Informator Sadowniczy 4/2016

28
o kącie rozpylania 80°, ale dostęp- ne są również wersje o mniejszym kącie rozpylania (od 40°). Jeżeli jest to możliwe, to podczas zabiegu na- leży ustawić odpowiednie odległości między rozpylaczami i ich dystans od opryskiwanych roślin oraz kąt skie- rowania strumienia cieczy. W wielu opryskiwaczach sadowniczych jest już możliwość zmiany ustawienia po- zycji rozpylaczy w pionie, a te o kie- rowanym strumieniu powietrza dys- ponują znacznym zakresem regulacji kierunku i umieszczenia rozpylaczy rzane są przy stosowanych ciśnie- niach cieczy. Kształt wytwarzanego strumienia cieczy zależy od budowy rozpyla- cza i może przybierać formę stożka (rozpylacze wirowe – fot. 3 na str. 4) lub płaskiego wachlarza o mniej lub bardziej regularnym kształcie (roz- pylacze płaskostrumieniowe). Do opryskiwania sadów i innych upraw przestrzennych (jagodniki, chmielni- ki) przeznaczone są głównie wirowe rozpylacze ciśnieniowe. Standardo- wo wytwarzają one strumień cieczy które stają się ciemnobrunatne i mar- szczą się, ale pozostają na drzewie (fot. 1). W przypadku infekcji wyroś- niętych owoców, porażone tkanki brunatnieją i gniją lub pojawiają się na nich wodniste zmiany (fot. 2 na str. 6). Na chorych owocach gruszy, w warunkach wysokiej wilgotności po- jawiają się szarobiałe krople wycieku bakteryjnego. Z zakażonych owoców bakterie przenikają do krótkopędów, pędów i gałęzi, na których podczas rozwoju infekcji powstają klinowa- te, zagłębione nekrozy, oddzielone Chorobami roślin sadowniczych, któ- re zaczynają się w okresie kwitnienia i mają różny przebieg w dalszej czę- ści sezonu są zaraza ogniowa i rak bakteryjny. Zaraza ogniowa Jej sprawcą jest bakteria Erwinia amylovora. Jest to jedna z najgroź- niejszych chorób jabłoni i gruszy. U drzew pestkowych notowana jest rzadko. Wśród roślin dziko rosnących i ozdobnych może rozwinąć się na gło- gach, jarzębinach, irgach, ognikach oraz na pigwie wielkoowocowej. Ga- tunki te są ważnym ogniwem w prze- biegu infekcyjności bakterii. Patogen rozwija się tylko w żywych tkankach porażonych roślin, nie ma zdolności namnażania się na tkan- kach już zamarłych. Zimuje w porażo- nych pędach roślin. Wiosną dokonuje infekcji kwiatów, które bardzo szybko Nie tylko podczas kwitnienia Od przebiegu kwitnienia zależy wiel- kość i jakość plonu. W tym czasie należy ograniczyć wykonywanie za- biegów chemicznych do niezbędne- go minimum z uwagi na obecność na kwiatach owadów zapylających. Jeżeli konieczne jest wykonanie za- W NUMERZE: Murarka w sadzie Anita Łukawska Choroby bakteryjne Mgr inż. Ewa Żak, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze” 2 egzemplarz bezpłatny PL ISSN 2081-2124 NR 4/2016 maj nakład 10 000 egz. www.sadinfo.pl www.ogrodinfo.pl W ostatnich latach murarka ogrodowa (fot. 1) staje się coraz bardziej popularnym owadem zapylającym w sadach. Jest to dzika pszczoła żyjąca samotnie, która, używając gliny, buduje gniazda w naturalnych otworach: pustych łodygach roślin ziel - nych, spróchniałych pniach czy szczelinach drewnianych belek. 4 6 P rzez cały rok drzewa owocowe są narażone na infekcje różnych pa- togenów. Jednymi z nich są bakterie, które w niektóre lata bywają groźne i trudno jest przed dokonywanymi przez nie infekcjami ochro- nić rośliny. Bakterie infekują głównie w czasie kwitnienia drzew owocowych. Jeżeli proces chorobotwórczy kończy się na etapie porażenia kwiatów i nie prowadzi do konsekwencji innych niż ograniczenie zawiąza- nia owoców, to sytuacja nie jest groźna. Gorzej, gdy od kwiatów zaczyna się dalszy przebieg chorobotwórczy, sięgający nawet do drewna. Prowadzi on bowiem do osłabienia lub nawet zamierania drzew, zwłaszcza młodych. brunatnieją i zamierają, a pozosta- jąc na drzewie stanowią źródło kolej- nych infekcji. W dalszej części sezonu porażeniu ulegają zawiązki owoców, Typy rozpylaczy i ich zastosowanie w sadach Dr Artur Godyń, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach C elem opryskiwania jest równomierne naniesienie na drzewa odpo- wiedniej ilości środka ochrony roślin, przy zminimalizowaniu strat powodowanych znoszeniem. Skuteczna i bezpieczna dla otoczenia ochrona roślin to dobrze dobrany, sprawny i wykalibrowany opryski - wacz, wyposażony we właściwe rozpylacze. Dobierając rozpylacze należy uwzględniać stosowaną dawkę cieczy, rodzaj zabiegu, sposób działania preparatu oraz warunki pogodowe. pylaczy ciśnieniowych oraz regulując ciśnienie cieczy w instalacji cieczowej opryskiwacza. Jeżeli takie informacje są dostępne, to w specyfikacji rozpy- laczy warto sprawdzić, jakie krople (np. drobne, średnie, grube) wytwa- biegu fungicydem, to należy wybrać preparat o najkrótszym okresie pre- wencji i zabieg przeprowadzić dopie- ro po oblocie owadów zapylających, w godzinach wieczornych i nocnych. Z insektycydów w tym okresie nale- ży w ogóle zrezygnować. Po kwitnie- niu roślin sadowniczych, zanim prze- prowadzony będzie zabieg ochrony, Rozpylacze ciśnieniowe W opryskiwaczach sadowniczych stosowane są głównie hydrauliczne rozpylacze ciśnieniowe (fot. 1) róż- nych typów (fot. 2). W rozpylaczach tych ciecz pod ciśnieniem przechodzi przez specjalnie ukształtowany otwór wytryskowy. Po opuszczeniu rozpy- lacza tworzy początkowo cienki film, który następnie rozpada się na krople o zróżnicowanych rozmiarach (spek- trum kropli). Średnica kropel wytwa- rzanych przez te rozpylacze zależy od ciśnienia cieczy, budowy rozpylacza oraz wielkości i kształtu otworu wy- tryskowego. Na wielkość kropel w czasie opryski- wania można zatem wpłynąć, dobie- rając odpowiedni typ i rozmiar roz- FOT. 1. Dorosłe osobniki murarki ogrodowej FOT. 1. Zawiązek gruszy porażony przez Erwinia amylovora FOT. 1. Ciśnieniowe rozpylacze wirowe na opryskiwaczu FOT. 2. Ciśnieniowe rozpylacze wirowe różnych producentów Ochrona przed szarą pleśnią 7 Mszyce na krzewach owocowych 17 Dokarmianie dolistne w praktyce 21 Teraz czytaj też online

Transcript of Informator Sadowniczy 4/2016

Page 1: Informator Sadowniczy 4/2016

o kącie rozpylania 80°, ale dostęp-ne są również wersje o mniejszym kącie rozpylania (od 40°). Jeżeli jest to możliwe, to podczas zabiegu na-leży ustawić odpowiednie odległości między rozpylaczami i ich dystans od opryskiwanych roślin oraz kąt skie-rowania strumienia cieczy. W wielu opryskiwaczach sadowniczych jest już możliwość zmiany ustawienia po-zycji rozpylaczy w pionie, a te o kie-rowanym strumieniu powietrza dys-ponują znacznym zakresem regulacji kierunku i umieszczenia rozpylaczy 

rzane są przy stosowanych ciśnie-niach cieczy.Kształt  wytwarzanego  strumienia cieczy  zależy  od  budowy  rozpyla-cza i może przybierać formę stożka (rozpylacze wirowe – fot. 3 na str. 4) lub płaskiego wachlarza o mniej lub bardziej regularnym kształcie (roz-pylacze  płaskostrumieniowe).  Do opryskiwania sadów i innych upraw przestrzennych (jagodniki, chmielni-ki) przeznaczone są głównie wirowe rozpylacze ciśnieniowe. Standardo-wo wytwarzają one strumień cieczy 

które stają się ciemnobrunatne i mar-szczą się, ale pozostają na drzewie (fot. 1). W przypadku infekcji wyroś-niętych  owoców,  porażone  tkanki brunatnieją i gniją lub pojawiają się na nich wodniste zmiany (fot. 2 na str. 6). Na chorych owocach gruszy, w warunkach wysokiej wilgotności po-jawiają się szarobiałe krople wycieku bakteryjnego. Z zakażonych owoców bakterie przenikają do krótkopędów, pędów i gałęzi, na których podczas rozwoju  infekcji powstają klinowa-te, zagłębione nekrozy, oddzielone 

Chorobami roślin sadowniczych, któ-re zaczynają się w okresie kwitnienia i mają różny przebieg w dalszej czę-ści sezonu są zaraza ogniowa i rak bakteryjny.

Zaraza ogniowaJej  sprawcą  jest  bakteria Erwinia amylovora. Jest to jedna z najgroź-niejszych  chorób  jabłoni  i  gruszy. U drzew pestkowych notowana jest rzadko. Wśród roślin dziko rosnących i ozdobnych może rozwinąć się na gło-gach, jarzębinach, irgach, ognikach oraz na pigwie wielkoowocowej. Ga-tunki te są ważnym ogniwem w prze-biegu infekcyjności bakterii.Patogen rozwija się tylko w żywych tkankach porażonych roślin, nie ma zdolności namnażania się na tkan-kach już zamarłych. Zimuje w porażo-nych pędach roślin. Wiosną dokonuje infekcji kwiatów, które bardzo szybko 

Nie tylko podczas kwitnienia Od przebiegu kwitnienia zależy wiel-kość  i  jakość plonu. W tym czasie należy ograniczyć wykonywanie za-biegów chemicznych do niezbędne-go minimum z uwagi na obecność na kwiatach owadów zapylających. Jeżeli konieczne jest wykonanie za-

W NUMERZE:

Murarka w sadzie

Anita Łukawska

Choroby bakteryjne

Mgr inż. Ewa Żak, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze”

2

egzemplarz bezpłatny

PL ISSN 2081-2124

NR 4/2016 maj

nakład 10 000 egz. www.sadinfo.pl www.ogrodinfo.pl

W ostatnich latach murarka ogrodowa (fot. 1) staje się coraz bardziej popularnym owadem zapylającym w sadach. Jest to dzika pszczoła żyjąca samotnie, która, używając gliny, buduje gniazda w naturalnych otworach: pustych łodygach roślin ziel-

nych, spróchniałych pniach czy szczelinach drewnianych belek.

4

6

Przez cały rok drzewa owocowe są narażone na infekcje różnych pa-togenów. Jednymi z nich są bakterie, które w niektóre lata bywają groźne i trudno jest przed dokonywanymi przez nie infekcjami ochro-nić rośliny. Bakterie infekują głównie w czasie kwitnienia drzew 

owocowych. Jeżeli proces chorobotwórczy kończy się na etapie porażenia kwiatów i nie prowadzi do konsekwencji innych niż ograniczenie zawiąza-nia owoców, to sytuacja nie jest groźna. Gorzej, gdy od kwiatów zaczyna się dalszy przebieg chorobotwórczy, sięgający nawet do drewna. Prowadzi on bowiem do osłabienia lub nawet zamierania drzew, zwłaszcza młodych.

brunatnieją i zamierają, a pozosta-jąc na drzewie stanowią źródło kolej-nych infekcji. W dalszej części sezonu porażeniu ulegają zawiązki owoców, 

Typy rozpylaczy i ich zastosowanie w sadach

Dr Artur Godyń, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach

Celem opryskiwania jest równomierne naniesienie na drzewa odpo-wiedniej ilości środka ochrony roślin, przy zminimalizowaniu strat powodowanych znoszeniem. Skuteczna i bezpieczna dla otoczenia ochrona roślin to dobrze dobrany, sprawny i wykalibrowany opryski-

wacz, wyposażony we właściwe rozpylacze. Dobierając rozpylacze należy uwzględniać stosowaną dawkę cieczy, rodzaj zabiegu, sposób działania preparatu oraz warunki pogodowe.

pylaczy ciśnieniowych oraz regulując ciśnienie cieczy w instalacji cieczowej opryskiwacza. Jeżeli takie informacje są dostępne, to w specyfikacji rozpy-laczy warto sprawdzić,  jakie krople (np. drobne, średnie, grube) wytwa-

biegu fungicydem, to należy wybrać preparat o najkrótszym okresie pre-wencji i zabieg przeprowadzić dopie-ro po oblocie owadów zapylających, w godzinach wieczornych i nocnych. Z insektycydów w tym okresie nale-ży w ogóle zrezygnować. Po kwitnie-niu roślin sadowniczych, zanim prze-prowadzony będzie zabieg ochrony, 

Rozpylacze ciśnienioweW  opryskiwaczach  sadowniczych stosowane są głównie hydrauliczne rozpylacze ciśnieniowe (fot. 1) róż-nych typów (fot. 2). W rozpylaczach tych ciecz pod ciśnieniem przechodzi przez specjalnie ukształtowany otwór wytryskowy. Po opuszczeniu rozpy-lacza tworzy początkowo cienki film, który następnie rozpada się na krople o zróżnicowanych rozmiarach (spek-trum kropli). Średnica kropel wytwa-rzanych przez te rozpylacze zależy od ciśnienia cieczy, budowy rozpylacza oraz wielkości i kształtu otworu wy-tryskowego.Na wielkość kropel w czasie opryski-wania można zatem wpłynąć, dobie-rając odpowiedni typ i rozmiar roz-

FOT. 1. Dorosłe osobniki murarki ogrodowej FOT. 1. Zawiązek gruszy porażony przez Erwinia amylovora

FOT. 1. Ciśnieniowe rozpylacze wirowe na opryskiwaczu

FOT. 2. Ciśnieniowe rozpylacze wirowe różnych producentów

Ochrona przed szarą

pleśnią7

Mszyce na krzewach owocowych

17

Dokarmianie dolistne

w praktyce21

Teraz czytaj też online

Page 2: Informator Sadowniczy 4/2016

2

dobrze jest najpierw skosić murawę w międzyrzędziach z kwitną-cymi chwastami, np. mniszkiem (fot. 2),  aby  ograniczyć  w  tym  czasie  licz-bę  owadów  zapylających  przeby-wających w sadzie lub na plantacji. W okresie kwitnienia roślin sadow-niczych i chwastów należy również zrezygnować z zabiegów herbicydami.

Wiosenna aktywnośćMurarka ogrodowa zimuje w postaci owadów dorosłych w kokonach znaj-dujących się w komorach lęgowych w gnieździe (fot. 3). Wiosną najpierw pojawiają się samce, które wycho-

1 dzą z ostatnich kokonów zbudowa-nych przez samice w ubiegłym roku (z jaj niezapłodnionych). Kilka dni po nich pojawiają się samice. Po kopu-lacji młode samice zaczynają zakła-dać gniazda. Owady żyją 7–8 tygodni, czyli zazwyczaj do końca czerwca.Murarka bytująca w środowisku na-turalnym opuszcza kokony zazwyczaj na początku kwietnia. Natomiast gdy są one zabezpieczane przez sadow-nika na zimę, to można umieścić je w  sadzie  nieco  później,  tuż  przed kwitnieniem roślin, aby owady nie od-leciały z sadu w poszukiwaniu pokar-mu lub miejsc na zakładanie gniazd.Gatunek ten jest przystosowany do 

bytowania w środowisku naturalnym i w zasadzie nie wymaga szczególnej opieki, ponad bezpieczną dla niego ochroną chemiczną roślin, które od-wiedza w trakcie ich kwitnienia. Sami-ce murarki, budując gniazda, zbierają pyłek i nektar kwiatów zazwyczaj do 300 m od gniazda. Muszą wykonać wiele lotów, aby zebrać odpowiednią ilość pyłku i nektaru dla zapewnienia pożywienia larwom wylęgającym się z jaj. Zbierają one pyłek na włoski sta-nowiące szczotkę brzuszną znajdują-cą się na odwłoku, a nie jak pszczoła miodna do „koszyczków” na tylnych odnóżach. Zatem im bliżej jest poży-tek, tym lepiej. Jedna samica skła-

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

CHROŃ PSZCZOŁY*

* Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin, w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia upraw, w celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających środek zaleca się stosować poza okresem ich aktywności na plantacji.

Chroni sad od razu, zabija szkodniki po kilku godzinach

ŚRODEK OWADOBÓJCZY

* Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin, w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia upraw,

Wewnątrz opakowania:� Mospilan® 20 SP – 5 szt. opakowania a’200 goraz w prezencie:

� MASKA OCHRONNAniezbędna do wykonywania zabiegów ochrony roślin!

PONAD 250 ZASTOSOWAŃW ETYKIECIE!

Więcej na www.sumiagro.pl

Czy wiesz, że…Shinigami (jap. 死神) – to personi� kacja Śmierci w kulturze japońskiej.

Dowiedz się więcej korzystając z darmowej aplikacji do wyszukiwania produktów Sumi Agro Poland!

Dowiedz się więcej korzystając z darmowej aplikacjido wyszukiwania produktów Sumi Agro Poland!

Mospilan sady + aplikacja 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 25.04.2016 14:23

da od kilku do kilkunastu jaj, każde w osobnej komorze lęgowej (kolejne oddzielone są od siebie ścianą z gli-ny). Samice składają mniej  jaj, gdy warunki pogodowe są niesprzyjające, jest chłodno lub wilgotno.

RozwójZanim murarka zacznie składać jaja, musi odpowiednio przygotować pierw-szą ściankę z gliny, następnie groma-dzi pokarm dla larwy (ok. 200 mg), składa jajo i zasklepia ścianką z gliny. Czynność tę powtarza do zapełnienia wybranej rurki z trzciny, łodygi chwa-stów lub szczeliny. O intensywności pracy murarki świadczą ubrudzone gliną gałęzie i pędy drzew w pobliżu gniazda (fot. 4). Latem rozwijają się larwy, które odżywiają się zgroma-dzonym w komorach  lęgowych po-karmem.  Ich rozwój kończy się we wrześniu. Wówczas następuje prze-poczwarczenie. Owady dorosłe pozo-stają w kokonach na zimę. Z uwagi na rozwój larw i przepoczwarczenie nie należy gniazd murarki narażać na wstrząsy i przestawiać do momentu zakończenia się rozwoju owadów.HodowlaMurarka ogrodowa jest gatunkiem ła-twym w hodowli, ponieważ wystarczy zapewnić jej miejsce do zakładania 

FOT. 2. Podczas kwitnienia drzew owocowych zwykle kwitną też chwasty w pasach murawy w międzyrzędziach

FOT. 3. Rurka trzcinowa z kokonami murarki

FOT. 4. Pędy i gałęzie drzew w pobliżu domku dla murarek są zazwyczaj ubrudzone gliną

Page 3: Informator Sadowniczy 4/2016

3

gniazd, a samice nie będą szukały od-powiednich stanowisk naturalnych.Wystarczy umieścić w sadzie  rurki z trzciny pospolitej o długości ok. 20 cm i średnicy ok. 8 mm. Jeżeli będzie ona mniejsza w populacji będzie więcej samców (które nie zapylają kwiatów) niż samic. Rurki z trzciny należy po-wiązać w pęczki (dobrze sprawdzają się gumki recepturki; fot. 5) i umieś-cić w skrzyni, najlepiej drewnianej, na sztywno, tak aby z jednej strony nie było do nich dostępu. Otwory od strony wlotu dobrze jest zabezpieczyć siatką o drobnych oczkach (fot. 6), aby ptaki drapieżne nie wydziobywa-ły kokonów lub drobne gryzonie nie dokonały szkód w gniazdach. Od góry skrzynia z rurkami trzcinowymi powin-na być zabezpieczona przed zacie-kaniem deszczu. Dobrze jest także umieścić ją na podstawie, aby nie za-makała od gleby. Domki dla murarki powinny być postawione wlotem na południe.Pęczki z trzciny mogą być też umiesz-czane w skrzynkach na owoce i za-bezpieczone od góry przed deszczem (fot. 7).Na rynku pojawiły się gotowe rozwią-zania, tzw. formatki lub gniazda do hodowli murarki ogrodowej wykonane z twardego styroduru (fot. 8), które znajdują się w ofercie PROCAM Pol-ska. Jeden panel składa się 21 for-matek, które po ułożeniu jedna na drugiej dają 780 otworów o średnicy 8–9 mm, czyli spełniających wyma-gania murarki. Panel ma wysokość  45 cm, szerokość 60 cm i głębokość 20 cm. Formatki są przygotowane tak,  że otwory wejściowe  znajdują się tylko z jednej jego strony. Z trzech stron panel ma po ułożeniu lite ściany.  Aby formatki nie zmieniały miejsca, są zabezpieczone pasami z folii. Gotowy panel wystarczy umieścić w drewnia-nej skrzyni i zabezpieczonej daszkiem przed zamakaniem podczas deszczu oraz siatką przed zniszczeniem przez ptaki drapieżne. Zaletą formatek jest trwałość, możliwość wielokrotnego użycia, wodoodporność i łatwość wyj-mowania kokonów. Panel można tak-że umieścić w skrzynkach na owoce na podstawie zabezpieczającej przed zamakaniem od gleby oraz ustabilizo-wać, np. przymocować do drewnia-nego palika wbitego w glebę (fot. 9). Późną jesienią pasy foliowe obejmują-ce formatki należy rozciąć celem ich rozłożenia i wydobycia kokonów mu-rarki, które wystarczy zsunąć do po-jemnika z wentylacją, w którym będą przechowywane zimą.Godowe domki gniazdowe różnej wiel-kości i zasiedlone murarkami, dostar-cza firma Sumi Agro Poland (SAP). Od kilku  lat prowadzi ona  także akcję edukacyjną promującą i ukazującą w praktyce  zasady budowania po-pulacji owadów zapylających. W ten sposób SAP zachęca rolników, w tym sadowników, do hodowli murarek na bazie dostarczonych gniazd.

Wyjmowanie kokonówPasożyty mogą skutecznie ograniczyć populację murarki. Są to złotlinka og-nista i szmeronia. Oba owady składa-

ją jaja w komorach lęgowych murarki. Larwy pasożytów wylęgają się wcześ-niej niż murarki i konsumują zarówno 

larwę gospodarza, jak i przeznaczony dla niej pokarm.  Gdy  murarki są w sadzie pozostawio-ne bez kontroli i opieki, może się zdarzyć, że po kilku sezonach zamiast nich  w  gnieździe  będą tylko  ich  pasożyty.  Aby temu  zapobiec,  zaleca-ne jest wydobywanie ko-konów murarki z gniazd. Wówczas można dokonać selekcji, czyli pozostawić te 

o właściwym kształcie i zdrowe. A nie-wykształcone prawidłowo, z objawami pleśnienia i z larwą pasożyta, spalić.Wydobywanie kokonów z rurek trzci-nowych jest dość żmudnym zajęciem. Być może formatki okażą się dobrym 

rozwiązaniem. Chociaż w sytuacji, gdy znajdują się one w pobliżu do-mków wypełnionych rurkami trzciny pospolitej, samice wybiorą do zakła-dania gniazd naturalne rozwiązanie. W moim odczuciu każdy rodzaj ma-teriału na gniazda dla murarki ogro-dowej jest korzystny, gdyż powoduje, 

że są one w sadzie i mogą, zbierając pyłek i nektar, zapylać kwiaty roślin sadowniczych, które przecież tego wymagają. 

fot. 1 J. Klepacz-Baniakfot. 2–9 A. Łukawskafot. 10 M. Strużyk

FOT. 6. Wyloty rurek trzcinowych powinny być zabezpieczone siatką o małych oczkach przed ptakami i gryzoniami

FOT. 7. Rurki trzcinowe dla murarek w skrzynkach na owoce zabezpieczone przed zamakaniem podczas deszczu

FOT. 5. Rurki trzcinowe dobrze jest powiązać w pęczki gumkami

FOT. 8. Panel z formatek dla murarki ogrodowej

FOT. 9. Panel z formatek umieszczony w skrzynkach na owoce i ustabilizowany drewnianym palem

FOT. 10. Różne typy domków dla murarki

Page 4: Informator Sadowniczy 4/2016

4

Przeznaczone dla sadownictwa rozpy-lacze płaskostrumieniowe rozpylają ciecz pod kątem 80–90° i mogą być montowane w miejscu rozpylaczy wiro-wych. Są one stosowane w celu ogra-niczania znoszenia cieczy, ponieważ nawet w wersjach standardowych wy-twarzają większe krople niż rozpylacze wirowe o podobnym wydatku cieczy. Należy pamiętać o takim zamonto-waniu rozpylaczy płaskostrumienio-wych, aby ich strumienie nie zderzały się i były odchylone od kierunku pio-nowego o kilka stopni, podobnie jak elementy prawie zasłoniętych żaluzji.Zarówno  rozpylacze  wirowe,  jak i płaskostrumieniowe oferowane są w wersjach standardowych, antyzno-szeniowych i eżektorowych (fot. 4). Pierwsze wytwarzają krople najmniej-sze, drugie ograniczają powstawanie kropel najdrobniejszych, podatnych na znoszenie. Rozpylacze eżektorowe generują krople największe (do eks-tremalnie grubych), najmniej podatne na znoszenie, przy zachowaniu jedna-kowego natężenia wypływu cieczy jak ich standardowe odpowiedniki. Efekt ten jest uzyskiwany dzięki wykorzy-staniu zjawiska Venturiego, podczas którego do strumienia cieczy zasysa-ne jest powietrze, a krople mają po-stać „bąbelków”. Rozpylacze eżekto-rowe, poza wersjami podstawowymi („długimi”, około 5 cm), oferowane są  również w wersjach kompakto-wych („krótkich”), o zwartej budowie (długość do 3 cm), wytrzymałej kon-strukcji i łatwym montażu na opryski-waczu. Wytwarzają one krople nie-co mniejsze niż ich pełnowymiarowe wersje. Opracowano je w celu ograni-czenia liczby uszkodzeń nadmiernie długich rozpylaczy eżektorowych, bar-dziej narażonych na kontakt z opry-skiwanymi roślinami.

w przestrzeni. W tych ostatnich przy każdym nastawnym wylocie powie-trza znajduje się przeważnie jeden rozpylacz (wirowy lub płaskostrumie-niowy). Należy dążyć do takiego ich ustawienia, aby znajdowały się jak najbliżej opryskiwanych roślin. Ge-neralną zasadą jest takie dobranie i ustawienie rozpylaczy, aby strumień cieczy mógł się w pełni „rozwinąć”, zanim dotrze do roślin oraz aby cała wysokość drzew była opryskiwana proporcjonalnie do objętości koron. W  opryskiwaczach  sadowniczych rozpylacze rozmieszczone są w pio-nie co 20–40 cm, co wynika głów-nie z kąta rozpylania cieczy w sto-sowanych  rozpylaczach  wirowych. W opryskiwaczach polowych, w któ-rych standardowo stosowane są roz-pylacze o kącie rozpylania 110–120°, aby uzyskać równomierny rozkład po-przeczny cieczy, są one rozmieszczo-ne na belce polowej co 50 cm. 

1

Najlepszy efekt biologiczny można uzyskać przy użyciu rozpylaczy drob-nokroplistych,  dzięki  stosowaniu rozpylaczy w ich wersjach standar-dowych. W przypadku potrzeby ogra-niczenia znoszenia należy stosować rozpylacze antyznoszeniowe lub eżek-torowe. Do zwalczania chwastów na-leży dobierać rozpylacze i parametry ich pracy w taki sposób, aby umożli-wić stosowanie drobnych kropel na chwasty  jednoliścienne,  średnich i grubych na dwuliścienne i bardzo grubych w zabiegach doglebowych. Zwalczanie chwastów pod koronami drzew przy użyciu herbicydów niese-lektywnych wymaga zawsze użycia belek wyposażonych w osłony.

Rozpylacz i właściwe ciśnienie cieczyPrzystosowanie do różnego zakresu ciśnień wynika z budowy rozpylaczy oraz  z  zastosowanych materiałów (np. ceramika, tworzywo, metal). Roz-pylacze przeznaczone do opryskiwa-czy sadowniczych uzyskują prawid-łowe rozpylenie cieczy przy ciśnieniu od 5 do 30 barów, podczas gdy dla polowych – od 1 do 8 barów. Należy zawsze sprawdzać polecany zakres ciśnień. Od zastosowanego ciśnienia zależy prawidłowa praca rozpylaczy, wielkość kropel i kształt strumienia cieczy, które wpływają na jakość na-niesienia i wielkość znoszenia. Najle-piej stosować niższe ciśnienia z pole-canego zakresu, co ograniczy powsta-wanie najdrobniejszych, podatnych na znoszenie kropel i mniej obciąży pozostałe elementy układu cieczowe-go opryskiwacza.W celu zwiększenia dawki cieczy na hektar lepiej jest zamienić rozpyla-cze na takie o większym wydatku, niż 

nadmiernie zwiększać ciśnienie cie-czy. Dobrą praktyką jest posiadanie i używanie rozpylaczy ciśnieniowych dobranych do stosowanych dawek cieczy i umożliwiających pracę przy właściwym zakresie ciśnień.Obsługa i konserwacja rozpylaczy ciś-nieniowychRozpylacze niedrożne lub z wyraźnie ograniczonym wypływem cieczy nale-ży przeczyścić specjalną szczoteczką lub zdemontować i wypłukać w wo-dzie albo przedmuchać sprężonym powietrzem. W żadnym wypadku nie należy przedmuchiwać ich ustami. Po zakończeniu serii zabiegów rozpyla-cze należy zdemontować i wypłukać w wodzie, a następnie po wysuszeniu ponownie zamontować na opryski-waczu. Zimą najlepiej przechowywać rozpylacze zdemontowane i umiesz-czone np. w sicie wlewowym opry-skiwacza.

Rozpylacze pneumatyczneW  rozpylaczach  pneumatycznych (fot. 5)  szybki  strumień powietrza (80–120 m/s) ścina cienką warstwę cieczy z krawędzi elementu umiesz-czonego w miejscu największej pręd-kości powietrza, wytwarzając krople o średnicy 100–200 µm. Ciecz poda-wana jest pod niewielkim ciśnieniem (około 3 barów). Takie rozpylacze są w Polsce stosowane w dużo mniej-szym zakresie niż np. na południu Eu-ropy. Regulacja wielkości kropel jest w tym przypadku trudniejsza, ponie-waż wymaga zmian prędkości stru-mienia powietrza, który jednocześnie jest nośnikiem kropel cieczy i decydu-je o ich penetracji w uprawach. Zaletą takich rozpylaczy jest prosta budowa oraz praktyczne wyeliminowanie ich zapychania się. Jeżeli zatem uda się 

uzyskać łącznie wymaganą wielkość kropel i właściwy wydatek powietrza umożliwiający penetrację roślin, to warto rozważyć stosowanie tak wy-posażonych opryskiwaczy.

Rozpylacze rotacyjne (atomizery)W rozpylaczach rotacyjnych, zwanych często atomizerami, ciecz podawana jest na wirujący z dużą prędkością element obrotowy  (tarcza,  stożek, walec), na którym pod wpływem sił odśrodkowych rozrywana jest na kro-ple o średnicy 50–150 µm. Z założe-nia wytwarzane są drobne i bardzo drobne krople podatne na znosze-nie. Zmiana ich wielkości jest moż-liwa w ograniczonym  zakresie po-przez regulację prędkości obrotowej atomizerów, które mogą mieć włas-ny napęd (hydrauliczny, elektryczny) lub uzyskiwać napęd od strumienia powietrza, w którym są umieszczo-ne. W tym drugim przypadku istnieje podobny problem z regulacją wielko-ści kropel jak dla rozpylaczy pneu-matycznych. Rozpylacze  rotacyjne umożliwiają znaczne obniżenie da-wek cieczy. Jeżeli jest to możliwe, to powinny być one stosowane łącznie z osłonami (np. nanoszenie herbicy-dów) albo w warunkach, w których znoszenie cieczy opryskowej jest naj-mniejsze lub nie stwarza zagrożenia dla otoczenia.

Rozpylacze a rodzaj zabiegu i sposób działania preparatuWyboru  rozpylaczy  i  ich  parame-trów roboczych (fot. 6) należy doko-nać w zależności od rodzaju zabie-gu  i  sposobu działania preparatu.  Podczas  opryskiwania  rozpylacze 

FOT. 5. Opryskiwacz z rozpylaczami pneumatycznymi

FOT. 4. Rozpylacze eżektorowe – różne rodzaje, od lewej: płaskostrumieniowe kompaktowe, wirowe, płaskostrumieniowe „długie”, płaskostrumieniowe

FOT. 6. Opryskiwacze z regulowaną pozycją rozpylaczy

FOT. 3. Wirowe rozpylacze eżektorowe na opryskiwaczu z wentylatorem osiowym

Metalosate CalciumBłyskawiczne

odżywianie wapniemzacznij od kwitnienia

Unikalna formulacja składników pokarmowych skompleksowanych 17 naturalnymi aminokwasami roślinnymi Natychmiastowy efekt – składniki są pobierane przez rośliny w 100% w ciągu 3-4 godzin Bezpieczny w okresie kwitnienia i intensywnego rozwoju roślin www.agrosimex.pl

Page 5: Informator Sadowniczy 4/2016

5

natychmiastowy efekt zwalczania szkodników

insektycyd o działaniu gazowym

zwalcza różne stadia rozwojowe owadów szkodliwych

doskonały do programów zapobiegających powstawaniu odporności

więcej informacji:tel. 22 854 03 20 www.dowagro.pl

APLI

KAC

JA M

OBI

LNA

WYBITNIE DOBRZEWYBIJA SZKODNIKI

®™ znak towarowym firmy The Dow Chemical Company (”Dow”) lub spółki stowarzyszonej z Dow Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

reklama reldan2 gotowa v1.pdf 1 2015-02-26 13:46:57

doskonała skuteczność przeciwko gąsienicom motyli – owocówki oraz zwójkówki

szybkie działanie - już po kilku godzinach od zastosowania

długotrwałe działanie - nawet do 21 dni

odporność na zmywanie oraz rozkład przez światło słoneczne

polecany w integrowanych programach ochrony roślin

więcej informacji:tel. 22 854 03 20 www.dowagro.pl

APLI

KAC

JA M

OBI

LNA

GĄSIENICE NIE ROZWINĄ SKRZYDEŁ

®™ znak towarowym firmy The Dow Chemical Company (”Dow”) lub spółki stowarzyszonej z Dow Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

reklama_runner gotowa v1.pdf 1 2015-02-26 13:47:20

doskonała skuteczność przeciwko gąsienicom motyli – owocówki oraz zwójkówki

szybkie działanie - już po kilku godzinach od zastosowania

długotrwałe działanie - nawet do 21 dni

odporność na zmywanie oraz rozkład przez światło słoneczne

polecany w integrowanych programach ochrony roślin

więcej informacji:tel. 22 548 73 00 www.dowagro.pl

A PLI

KAC

JA M

OBI

LNA

GĄSIENICE NIE ROZWINĄ SKRZYDEŁ

®™ znak towarowy firmy The Dow Chemical Company (”Dow”) lub spółki stowarzyszonej z Dow Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpieczeństwa zamieszczonych na etykiecie.

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

register_wkladka_ok runner.pdf 1 2015-12-04 13:00:28

odpowiadają za jakość pokrycia opry-skiwanych powierzchni i ilość cieczy zatrzymanej na roślinach (retencja) oraz  penetrację  kropel  w  obrębie  roślin.Stosowanie kropli drobnych umożli-wia uzyskanie lepszego pokrycia liści i innych części drzew, dlatego należy je wybierać w przypadku preparatów kontaktowych. Krople bardzo grube są najmniej podatne na znoszenie, jednak nie gwarantują właściwego pokrycia, a skuteczność biologicz-na zabiegów ochronnych wykonywa-nych z ich zastosowaniem może być mniejsza.Mniejsze  ryzyko osłabienia efektu działania występuje podczas stoso-wania  preparatów  systemicznych. W celu sprawdzenia, czy nie istnieją wyraźne zalecenia, jakiej wielkości krople są polecane dla danego za-biegu, należy zapoznać się z etykietą środka ochrony, a w przypadku wąt-pliwości skontaktować się ze sprze-dawcą preparatu.

Opryskiwacz i właściwe rozpylaczeOpryskiwacze  ciśnieniowe  należy wyposażyć w rozpylacze ciśnienio-we (wirowe lub płaskostrumieniowe) umożliwiające  podanie  założonej dawki cieczy i uzyskanie odpowied-niej do warunków wielkości kropel. Zamontowanie  na  takich  opryski-waczach np. rozpylaczy rotacyjnych jest dyskusyjne i z pewnością wyma-ga wykonania prac warsztatowych. Ważnym problemem do rozwiązania przy takiej przebudowie będzie za-pewne właściwe umieszczenie rozpy-laczy rotacyjnych w strumieniu powie-trza. Pomocniczy strumień powietrza w opryskiwaczach z rozpylaczami ciś-nieniowymi może być regulowany nie-zależnie od parametrów strumienia cieczy (fot. 7). Powinien on zapewnić równomierny rozkład cieczy w koronie drzew przy minimalnym znoszeniu. W przypadku rozpylaczy rotacyjnych, które wytwarzają drobne lub bardzo drobne krople, istotne jest takie do-branie siły pomocniczego strumienia powietrza, aby rozpylona ciecz była wtłaczana do wnętrza korony drzewa i w minimalnym stopniu była znoszo-na poza opryskiwane rośliny.W opryskiwaczach pneumatycznych do dobrego rozpylenia wymagane są prędkości powietrza około 80 m/s, a ilość powietrza tłoczona przez wen-tylator jest proporcjonalna do pręd-kości pomocniczego strumienia po-wietrza. Dlatego należy rozpatrywać łącznie parametry pracy wentylatora opryskiwacza i prędkość roboczą, tak aby uzyskać odpowiedni wydatek po-wietrza umożliwiający dobre rozpyla-nie i możliwie równomierny rozkład cieczy w koronie drzewa oraz ograni-czenie znoszenia.

Taki efekt zostanie osiągnięty, gdy strumień cieczy obejmie całą wyso-kość drzew, a ilość cieczy przedmu-chiwanej  przez  ich  korony  będzie niewielka. Potwierdzeniem dobrze dobranych parametrów strumienia powietrza dla opryskiwaczy sadow-niczych jest docieranie chmury cie-czy nie dalej niż do połowy sąsied-niego międzyrzędzia poza opryski-wane drzewa. Nie zawsze będzie to możliwe, ale należy do takiego efektu dążyć.

Rozpylacze a przebieg warunków atmosferycznychNajważniejszym czynnikiem, który ma wpływ na dobór rozpylaczy, jest prędkość wiatru. Obecnie przepisy prawa zezwalają na wykonywanie za-

biegu ochrony roślin przy prędkości wiatru nieprzekraczającej 4,0 m/s. Należy  jednak  pamiętać,  że  opry-skiwanie  należy  wykonać  również w sposób minimalizujący zagrożenie znoszeniem. Do tego celu mogą zo-stać wykorzystane rozpylacze ogra-niczające  znoszenie,  które  należy stosować już przy prędkości wiatru  >3,0 m/s (najlepiej >2,0 m/s). W sy-tuacji konieczności wykonania opry-skiwania przy niesprzyjającym prze-biegu warunków atmosferycznych po-winny być zastosowane rozpylacze wytwarzające grube lub bardzo grube krople. Uzyskanie takich kropel jest możliwe przez zastosowanie rozpyla-czy eżektorowych. Pewne możliwości ograniczenia znoszenia daje również zastosowanie rozpylaczy o większych rozmiarach. Należy wtedy stosować 

niższe ciśnienie i mniejszą prędkość roboczą w celu zachowania zakłada-nej dawki cieczy na hektar. Warto przygotować się na tego typu sytu-ację, kalibrując opryskiwacz również dla takich parametrów roboczych.Uzyskanie najlepszego pokrycia liści i innych elementów drzew umożliwia stosowanie kropli drobnych. Są one jednak bardziej podatne na znosze-nie, wpływając na skażenie środo-wiska oraz ograniczając ilość środ-ka ochrony docierającego do roślin. Można i należy zawsze je stosować w warunkach braku zagrożenia zno-szeniem (wiatr <2,0 m/s), a  także w oddaleniu o co najmniej 20 metrów od obiektów wrażliwych (np. pasieki). Bezwzględnie należy przestrzegać szerokości stref buforowych zapisa-nych w etykiecie stosowanego środka 

ochrony roślin, wyznaczających wy-magany dystans od wód powierzch-niowych, jaki należy zachować pod-czas opryskiwania. W ten sposób uzy-skamy właściwy efekt opryskiwania i zadbamy o środowisko przyrodnicze.Proces rozpylania może odbywać się przy wykorzystaniu energii ciśnienia cieczy (rozpylacze ciśnieniowe), szyb-kiego strumienia powietrza (rozpyla-cze pneumatyczne) albo siły odśrod-kowej (rozpylacze rotacyjne – atomi-zery). Sposób rozpylania determinuje dwa podstawowe parametry strugi cieczy: wielkość kropel i kształt stru-mienia cieczy. Budowa opryskiwacza sadowniczego w znacznym stopniu warunkuje  rodzaj  rozpylaczy,  jakie mogą być na nim zamontowane.

fot. 1–7 A. Godyń

FOT. 7. Opryskiwacz z kierowanym strumieniem powietrza

Page 6: Informator Sadowniczy 4/2016

6

Rak bakteryjny drzew owocowychSprawcą tej choroby (fot. 5) jest bak-teria Pseudomonas syringae pv. sy-ringae oraz P. s. pv. morsprunorum. To znany patogen będący często po-wodem  zamierania  drzew  owoco-wych: czereśni i wiśni, moreli, brzos-kwiń, rzadziej jabłoni oraz grusz.U czereśni i wiśni objawy porażenia rakiem bakteryjnym występują na wszystkich nadziemnych organach drzew.  Pierwsze  widoczne  są  już wiosną, kiedy  zainfekowane kwia-ty brunatnieją i zamierają. Bakterie z kwiatów przemieszczają się następ-nie do krótkopędów, pędów i gałęzi, na których tworzą się wycieki burszty-nowej gumy. Owoce na porażonych drzewach pokrywają się brunatny-mi, prawie czarnymi plamami, które mogą być widoczne już na zielonych zawiązkach, jeśli w tym okresie notu-je się dużą ilość opadów. Na liściach tworzą się wodniste, żółknące prze-barwienia, w obrębie których tkanka zamiera i wykrusza się, dając obraz dziurkowatości liści (fot. 6). Jesienią bakterie wnikają do pędów poprzez blizny po opadniętych liściach i tam zimują. Od wiosny pąki na takich pę-dach zamierają, natomiast wokół nich 

wyraźnie od zdrowej tkanki (fot. 3). Pędy powyżej zainfekowanego miej-sca zamierają. Najmłodsze wyginają się na kształt pastorału (fot. 4), liście na pędach zamierają i zasychają, ale pozostają na drzewie. Porażone czę-ści lub całe drzewa wyglądają jakby były spalone. Bakterie rozwijają się wewnątrz tkanek drzew i przenoszo-ne są z sokami i wodą w wiązkach sitowo-naczyniowych.Drogą infekcji kwiatów są miodniki, na liściach zaś szparki, przetchlinki oraz wszelkie uszkodzenia tkanek. Bakterie bardzo szybko namnażają się w warunkach wysokiej wilgotno-ści i w temperaturze 20–24°C. Brak wody oraz silna operacja słoneczna ograniczają infekcyjność patogenu i rozwój choroby. Bakterie mogą być przenoszone z deszczem, z prądami powietrza, na ciele owadów i ptaków.E. amylovora jest szczególnie niebez-pieczna dla szkółek i młodych nasa-dzeń, dlatego nie należy zakładać tych upraw w pobliżu chorych drzew i krzewów. Odmianami jabłoni szcze-gólnie wrażliwymi na zarazę ogniową są ‘Idared’ i ‘Gloster’, natomiast gru-szy – ‘Komisówka’ i ‘General Leclerc’.W profilaktyce niezwykle ważne są częste lustracje nasadzeń pod ką-tem objawów zarazy ogniowej, aby jak najwcześniej wykryć jej pierwsze symptomy. Wówczas, przy szybkiej interwencji, można liczyć na powo-dzenie ochrony. Z sadu, w którym stwierdzono  objawy  zarazy  ognio-wej na drzewach, należy usuwać te najbardziej  porażone. W  przypad-ku słabszej infekcji należy wycinać i palić pojedyncze pędy (z zapasem kilkudziesięciu centymetrów). Czę-stej  obserwacji  należy  poddawać drzewa bezpośrednio  sąsiadujące z  tymi usuniętymi  lub przyciętymi. Możliwe jest bowiem występowanie patogenu w formie latentnej. Rany po wycięciu porażonych pędów nale-ży koniecznie zabezpieczyć emulsją z dodatkiem 2% fungicydu miedzio-wego, natomiast narzędzia używane do pielęgnacji odkażać w 70% eta-nolu, denaturacie lub w 10% roztwo-rze podchlorynu sodu. Niewskazane 

jest rozdrabnianie wyciętych pędów, zwłaszcza po deszczu, gdyż w  ten sposób można rozprzestrzenić cho-robę na dużym obszarze.Ochronę jabłoni przed zarazą ognio-wą należy rozpocząć już w okresie na-brzmiewania pąków przy użyciu pre-paratu Plantivax, który uruchomia naturalne mechanizmy obronne ro-ślin, co czyni je bardziej odpornymi na infekcje chorobotwórcze. Polega to na pobudzeniu roślin do wytwarzania białek odpornościowych (fitoaleksyn) oraz wzmacnianiu procesu lignifikacji ścian komórkowych. Plantivax jest przeznaczony do zabiegów zapobie-gawczych, a stosowany nalistnie wy-kazuje działanie systemiczne.Do czynności zapobiegających choro-bie należy cotygodniowy monitoring stanu zdrowotnego drzew, który nale-ży kontynuować przez cały sezon. Na początku i w pełni kwitnienia, zwłasz-cza w rejonach zagrożonych zarazą ogniową, ale nie tylko, należy wyko-nać zabieg jednym z preparatów mie-dziowych: Miedzian 50 WP, Miedzian Extra 350 SC, Neoram 37,5 WG. Do-datkowo można ponownie użyć pre-paratów Plantivax lub Regalis® Plus 10 WG. Działanie ostatniego z wymie-nionych pobudza odporność roślin poprzez stymulację produkcji fitoa-leksyn i w efekcie zapobiega wtórnym infekcjom E. amylovora. W sezonach o znacznym zagrożeniu zarazą ognio-wą kolejne zabiegi polecane są pod koniec kwitnienia. Wówczas  także można użyć środków Plantivax lub Regalis® Plus 10 WG (w okresie for-mowania się i wzrostu zawiązków, po-tem owoców – do połowy ich końco-wej wielkości). Typowymi zabiegami zabezpieczającymi przed infekcjami E. amylovora są dwu- lub trzykrotne opryskania drzew preparatami mie-dziowymi: Miedzian 50 WG lub Mie-dzian Extra 350 SC, zwłaszcza w re-jonach zagrożonych chorobą. W dru-giej połowie lata, po gradobiciu lub wichurze uszkadzającej drzewa tak-że należy użyć Miedzianu 50 WG lub Miedzianu Extra 350 SC. Po zbiorze jabłek drzewa dobrze jest opryskiwać preparatem Neoram 37,5 WG.W przypadku gruszy, w okresie na-brzmiewania pąków, należy zasto-sować jeden z preparatów miedzio-wych: Cuproxat 345 SC, Funguran-OH  50 WP, Neoram 37,5 WG. Przed kwit-nieniem można użyć preparatu Planti-vax, a na początku i w pełni kwitnienia ponownie zalecane jest wykonanie zabiegów preparatami miedziowy-mi (Cuproxat 345 SC, Funguran-OH  50 WP, Kocide 2000 35 WG, Mie-dzian 50 WP, Miedzian Extra 350 SC, Neoram 37,5 WG). W celu wzmożenia procesów odpornościowych w rośli-nach można użyć środka Plantivax lub (na odpowiedzialność użytkow-nika)  regulatora  wzrostu  Regalis® Plus 10 WG. W okresie wzrostu za-wiązków wykonuje się zabiegi z uży-ciem jednego z preparatów miedzio-wych: Cuproxat 345 SC, Funguran-OH  50 WP, Miedzian 50 WP, Miedzian  Extra  350  SC,  Neoram  37,5 WG, kontynuując cotygodniowe lustracje stanu zdrowotnego drzew. Po zbiorze owoców drzewa należy opryskać jed-nym z środków miedziowych: Cupro-xat 345 SC lub Funguran-OH 50 WP.W szkółkach porażony materiał nale-ży zniszczyć i spalić.

na pędzie dochodzi do nekrozy kory. Z porażonych pędów bakterie prze-mieszczają się do gałęzi, konarów i pnia. Na nich mogą tworzyć się roz-ległe rany, nad którymi pęka i zamie-ra kora odsłaniając drewno (fot. 7).  W takich zgrubieniach dobrze widocz-ne są brunatne, gumowate wycieki bakteryjne.W przypadku jabłoni i grusz infekcje kwiatów występują  rzadko.  Jabłka porażane są sporadycznie, a na liś-ciach jabłoni plam nie obserwuje się. Natomiast na gruszkach tworzą się czarne plamki o średnicy 2–3 mm, na liściach gruszy zaś drobne, brunatne plamki z czerwoną obwódką.Bakterie zimują na pędach, w pą-kach oraz miękiszu korowym cho-rych drzew. Rozprzestrzeniać mogą się z kroplami wody, podczas desz-czu. W odróżnieniu od innych bakte-rii (np. E. amylovora), na porażonych tkankach nie pojawiają się mleczno-białe krople wycieku bakteryjnego, zamiast nich z porażonych pędów wy-dostają się bursztynowe krople gumy. Drogami wnikania bakterii są często uszkodzenia dokonane przez szkod-niki drewna np. zwójkę koróweczkę i przezierniki.Patogen może bytować w odciętych, zasiedlonych  pędach, wyrwanych, 

chorych drzewach, dlatego najlepiej jest je usuwać wraz z korzeniami i pa-lić. W przypadku starszych drzew, zra-kowaciałe  części  pędów,  konarów i pni należy wycinać z nadmiarem i zasmarowywać rany farbą emulsyj-ną z dodatkiem 2% fungicydu. Nie należy uzupełniać miejsc po starych, usuniętych, chorych drzewach młody-mi z obawy o ich porażenie chorobą.W  ochronie  czereśni  i  wiśni,  pod-czas nabrzmiewania pąków i w cza-sie  kwitnienia należy wykorzystać jeden  z  preparatów miedziowych: Cooper  Max  New  50  WP,  Fungu-ran A-Plus NEW 50 WP, Funguran Forte  New  50  WP,  Funguran-OH 50 WP, Miedzian 50 WP, Miedzian Extra 350 SC. Do zabiegów należy przyłożyć  się  szczególnie podczas zwiększonej wilgotności powietrza.  Cooper Max New 50 WP, Funguran A-Plus NEW 50 WP, Funguran Forte New 50 WP lub Funguran-OH 50 WP należy zastosować również podczas opadania liści, ewentualnie zabieg powtórzyć pod koniec tego procesu.W uprawie brzoskwini ochroną przed rakiem bakteryjnym są zabiegi z uży-ciem preparatów miedziowych stoso-wane przeciwko kędzierzawości liści brzoskwini wykonywane w okresie nabrzmiewania  pąków  (Miedzian  50 WP, Miedzian Extra 350 SC, Neo-ram 37,5 WG). 

Bakteryjna zgorzel leszczynyKwiaty, zawiązki, owoce, liście, pędy i korzenie leszczyny są dość często atakowane przez patogeny pochodze-nia bakteryjnego. Xanthomonas ar-boricola pv. corylina jest najbardziej znaną bakterią powodującą bakte-ryjną zgorzel leszczyny. Patogen ten jest obecny w wielu krajach Europy (i poza nią) i dokonuje infekcji kwia-tów, zawiązków, owoców, liści, pędów oraz korzeni leszczyny.Po infekcji wokół pąków na pędach tworzą się początkowo drobne, lekko wzniesione, eliptyczne, ciemnobru-natne plamki, które z czasem powięk-szają się i mogą objąć cały obwód pędu. To z kolei może spowodować zamieranie roślin całych lub tylko po-wyżej miejsca infekcji. Na liściach, 

FOT. 2. Zaraza ogniowa – owoc z wodnistymi zmianami miąższu

FOT. 3. Chora tkanka wyraźnie odcięta od zdrowej – charakterystyczny objaw porażenia zarazą ogniową

FOT. 4. Jabłoń silnie porażona zarazą ogniową

FOT. 5. Objawy raka bakteryjnego na gruszy (a) i jabłoni (b)

FOT. 6. Dziurkowatość liści na wiśni na skutek porażenia rakiem bakteryjnym

1

a b

Page 7: Informator Sadowniczy 4/2016

7

Ochrona przed szarą pleśnią

Mgr inż. Małgorzata Kołacz, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie

Sprawcą szarej pleśni  jest grzyb Botrytis cinerea, który najczęś-ciej występuje w stadium niedoskonałym. Stadium doskonałe spotykane jest rzadko i nie ma znaczenia w rozwoju choroby. Charakterystycznym jej objawem jest szary nalot na powierzchni 

różnych organów, złożony z grzybni, trzonków konidialnych o długości do 2 mm oraz licznych zarodników konidialnych. Patogen wytwarza także czarne lub ciemnobrunatne sklerocja.

BiologiaPatogen wywołujący tę chorobę jest grzybem fakultatywnym, który może występować w przyrodzie w posta-

ci  pasożytniczej  i  saprofitycznej. Stadium  saprofityczne  (grzybnia i sklerocja) można spotkać w glebie i  na  resztkach pożniwnych.  Źród-łem infekcji wielu gatunków roślin 

Nowy standard w ochronie upraw ogrodniczych:• wyższa skuteczność w zwalczaniu

najważniejszych chorób• dłuższe przechowywanie po zbiorze• poprawa zdrowotności roślin• lepsza jakość plonów

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.

Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03

Nowość w ochronie upraw ogrodniczych!

Luna... i życie nabiera smaku!

www.agro.bayer.com.pl

Luna Experience prasa 258x185 disco.indd 1 16/03/16 12:05

uprawnych, w  tym wszystkich sa-downiczych,  jest obfite zarodniko-wanie konidialne. Infekcjom i rozwo-jowi choroby sprzyjają temperatura  powietrza powyżej 15°C (optymal-nie 18–25°C), wilgotność względ-na  powietrza  na  poziomie  90%,  duże  zagęszczenie  roślin,  mała przewiewność plantacji oraz niedo-bór światła. Zarodniki grzyba mogą być przenoszone z prądami powie-trza oraz kroplami wody. Do infekcji  dochodzi zazwyczaj w  jej obecno-ści,  poprzez  zranienia,  ale  także przez nieuszkodzoną tkankę okry-wającą. W zainfekowanych tkankach roślinnych grzyb wytwarza enzymy  degradujące  ścianę  komórkową  oraz toksyny powodujące ich zamie-ranie.

Występowanie i zagrożenieSzara pleśń występuje na roślinach we wszystkich fazach rozwojowych. Można ją zaobserwować na szyjkach korzeniowych, liściach, pędach, pą-kach oraz kwiatach i owocach. Cho-roba atakuje wszystkie rośliny sadow-nicze. Na truskawkach plamy gnilne, zgorzele i nekrozy występują przede wszystkim na kwiatach  i owocach (fot. 1) w  różnych  fazach  rozwoju.  Liście i łodygi są porażane sporadycz-nie w warunkach korzystnych dla roz-woju choroby. Do zamierania 

okrywie owocowej i skorupie powsta-ją drobne, nieregularne, czerwono-brunatne, wilgotne plamy z jaśniejszą obwódką. Przy wysokiej wilgotności tworzą się na nich ciemniejące wycie-ki bakteryjne (mają postać śluzu). Na starszych liściach plamy są zazwyczaj większe niż na młodych. Przy silnym porażeniu na pędach (które często wzdłużnie pękają) powstają nekrozy i zgorzele. Patogen jest szczególnie niebezpieczny dla młodych nasadzeń, gdyż może prowadzić do zamarcia ro-ślin. Na starszych krzewach infekcje mogą ograniczać plonowanie. Gdy nowe plantacje są zakładane z sa-dzonek wyglądających na zdrowe, ale w trakcie wzrostu wykazujących ob-jawy bakteryjnej zgorzeli  leszczyny, 

oznacza to, że były one już porażone, ale bakteria była w formie latentnej. Może ona również zasiedlać nasiona i wówczas powstałe z nich siewki rów-nież będą chore.Bakterie zimują na porażonych or-ganach, na pędach i w pąkach. Do tkanek  roślinnych  dostają  się  po-przez uszkodzenia i naturalne otwo-ry (np. szparki). Rozprzestrzeniają się z wodą i z wiatrem. Do infekcji ko-nieczna jest kropla wody (wówczas infekcja  następuje  nawet w  ciągu godziny). Na leszczynie wyodrębnio-no również inne bakterie, wywołują-ce plamistości liści – Pseudomonas colurnae, bakteriozę pędów wywo-łaną przez Pseudomonas coryli, czy bakteriozy nasion wywołane przez Er-winia spp. i Bacillus spp.W zwalczaniu chorób leszczyny po-chodzenia bakteryjnego niezwykle ważna jest profilaktyka, a więc za-kładanie plantacji ze zdrowego ma-teriału, na polu pozbawionym resz-tek  porażonych  roślin  rosnących wcześniej. W przypadku zgorzeli na pędach, należy usuwać je z zapasem  80–100 cm poniżej miejsca infekcji. W przypadku chorego,  trzeba kar-czować i palić całe rośliny. Do prac pielęgnacyjnych powinno się używać narzędzi odkażonych w 70% etanolu. Dobrze jest uprawiać odmiany mniej podatne na te patogeny. Do ochrony zapobiegawczej można wykorzystać preparaty miedziowe. Zgodnie z pro-wadzonymi przez naukowców bada-niami powinny być one stosowane następująco: I zabieg na przełomie sierpnia i września, II – po opadnię-ciu 75% liści,  III – wczesną wiosną w okresie bezlistnym. Niestety, obec-nie żaden z preparatów miedziowych nie jest zarejestrowany do ochrony leszczyny.

fot. 1–4, 6 A. Łukawskafot. 5, 7 E. Żak

FOT. 7. Objawy raka bakteryjnego na pniu moreli

FOT. 1. Szypułki truskawki z objawami porażenia szarą pleśnią 8

Page 8: Informator Sadowniczy 4/2016

8

Nufarm Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52www.nufarm.pl

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciemprzeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

Nowy fungicyd o działaniu wgłębnym i kontaktowym do zwalczania szarej pleśni (truskawka, pomidor, bakłażan, papryka, cukinia i inne dyniowate o jadalnej skórce) oraz brunatnej zgnilizny drzew pestkowych kwiatów, pędów i owoców (brzoskwinia, nektaryna).

Najnowszej generacji substancja aktywna FENPYRAZAMINA o działaniu zapobiegawczym i interwencyjnym (leczniczym).

BARDZO KRÓTKI OKRES KARENCJI – TYLKO 1 DZIEŃ

NA ZDROWIE OWOCOM I WARZYWOM!

Prolectus 205x285 Nufarm JW 2016.indd 1 19.01.2016 11:00

całych kwiatostanów może  dochodzić w przypadku przerośnię-cia grzybni przez szypułkę. Owoce za-sychają i gniją po porażeniu działek kielicha oraz dna kwiatowego. Pro-ces gnilny rozpoczyna się od miej-sca porażenia działek kielicha  lub owocu (fot. 2). Zainfekowana tkanka przybiera barwę jasnobrązową i lek-ko się zapada, nie ulegając jednak rozpadowi. Szara pleśń na zielonych owocach truskawki często powoduje ich zasychanie, natomiast dojrzałe owoce pokrywają się białym nalo-tem grzybni i szarym puszystym na-lotem trzonków konidialnych (fot. 3).  Na owocach choroba rozwija się rów-nież po zbiorze, w czasie transpor-tu i przechowywania. W tym okresie ogranicza  ją  szybkie  schłodzenie owoców po zbiorze.

Szara  pleśń  jest  także  groźna  dla jabłoni,  ponieważ  jest  drugą  pod względem częstotliwości występowa-nia chorobą przechowalniczą jabłek w kraju. W  infekcjach  i  rozwoju  tej choroby znaczenie ma tylko stadium konidialne grzyba. Zarodniki konidial-ne przenoszone są na kwiaty jabłoni z wiatrem, deszczem i przez pszczoły. Grzyb B. cinerea poraża kwiaty jabłoni (słupek, pręciki). Po infekcji patogen pozostaje w kielichu jabłka przez długi czas (nie dając początkowo żadnych objawów chorobowych, ani nie hamu-jąc zawiązywania owoców), a zgnilizny rozwijają się dopiero podczas prze-chowywania.  Znane  są  przypadki porażania przez grzyb także pędów i gałęzi drzew, np. na odmianie ‘Ligol’. Przyczyną choroby są również infek-cje w okresie przedzbiorczym przez uszkodzenia skórki. Kwitnienie jabłoni oraz dojrzewanie owoców są okresa-mi, gdy warunki sprzyjają infekcjom przez sprawcę szarej pleśni. Patogen może wywoływać choroby: suchą zgni-liznę przykielichową, miękką zgniliznę przykielichową oraz gniazdowe gnicie jabłek w okresie przechowywania.

FOT. 2. Zawiązek w początkowym stadium rozwoju szarej pleśni

FOT. 3. Silne porażenie truskawki szarą pleśnią, charakterystyczny szary nalot grzybni i zarodników na owocach i zawiązkach

FOT. 4. Sucha zgnilizna przykielichowa na zawiązku widoczna jako przebarwienie skórki przy kielichu (a) i wyraźniej we wrześniu (b)

7

a

b

Page 9: Informator Sadowniczy 4/2016

9

Imidan 40 WG nie jest uciążliwy dla środowiska, nie akumuluje się w glebie. Najbardziej opty-malnym pH cieczy używanej do zabiegów jest 5,5 (stąd sugero-wane  jest zakwaszenie cieczy przed zastosowaniem). Można do  tego  użyć  np.  nawozu RO-SAPHOS. Według  danych  pro-ducenta Imidan 40 WG można stosować łącznie z fungicydami i nawozami  (wyjątek stanowią mieszaniny z siarczanem mie-dzi). Środek działa najskutecz-niej  przy  temperaturze  powy-żej 15°C. Efektywność Imidanu 40 WG w zwalczaniu owocówki jabłkóweczki w uprawie  jabłoni i gruszy oceniono jako wysoką. Na  podstawie wyników  oceny opanowanych  i  uszkodzonych jabłek  jego skuteczność po za-stosowaniu w dawce 1,25 kg/ha  wyniosła 95% (tabela). W cza-sie tej samej oceny skuteczność preparatu z chloropiryfosem me-tylowym stosowanym w dawce 2,7 l/ha wyniosła 91,4%. Wprowadzenie Imidanu 40 WG do programu ochrony  jest wy-soce efektywnym i oszczędnym rozwiązaniem.

Imidan 40 WG – nowość w zwalczaniu owocówki

Barbara Błaszczyńska, Karolina Felczak, Janusz Miecznik

Motyle z rodziny zwójkowatych, czyli zwójkówki liścio-we oraz owocówki: jabłkóweczka i śliwkóweczka, są stałym zagrożeniem naszych sadów. Owocówka jabłkóweczka jest głównie szkodnikiem jabłoni, 

może  jednak występować również na gruszy. W zależności od rejonu, przebiegu warunków atmosferycznych w danym sezonie oraz od intensywności ochrony, ich gąsienice mogą uszkodzić nawet kilkadziesiąt procent owoców. W ostatnich latach w wielu sadach obserwuje się zwiększoną presję ze strony tej grupy szkodników. 

Rozwojowi  populacji  zwójkó-wek, do których należą m.in. owocówki,  sprzyjają  długie okresy ociepleń z wysoką tem-peraturą  jesienią – wówczas owady dłużej żerują  i  tym sa-mym zwiększa się szkodliwość ich letnich pokoleń. Najwięcej trudności sprawia wyznaczenie optymalnego terminu zwalcza-nia ich wiosną, kiedy to sami-ce odławiają się w pułapkach, ale niekoniecznie składają jaja. Tak się dzieje, jeśli po ich wylo-cie wiosną następuje załama-nie pogody  (samice składają jaja tylko w temperaturze po-wyżej 15°C w godzinach wie-czornych; ich największa liczba składana jest w czwartym i pią-

tym dniu życia samicy). Wymaga to dokładnego i częstego moni-toringu  i  jednoczesnego anali-zowania pogody. W przypadku pierwszego pokolenia obserwuje się najczęściej dwa, a czasami trzy piki lotów. Latem jest łatwiej wyznaczyć  optymalny  termin zwalczania, gdyż w wyższej tem-peraturze faza „czarnej główki” występuje najczęściej 7–8 dni od piku (największej  liczby mo-tyli odłowionych w pułapkach, czyli po odłowieniu 12–18 szt./pułapkę w ciągu tygodnia).W tym sezonie bardzo przydatny może okazać się nowy środek zarejestrowany do  zwalczania owocówek – Imidan 40 WG. Jest to insektycyd w formie granula-

tu, zawierający nową na rynku europejskim substancją czynną – fosmet, która należy do grupy insektycydów fosforoorganicz-nych. Jego rejestracja w Polsce obejmuje zwalczanie owocówki jabłkóweczki w uprawie  jabłoni i gruszy, w dawce 1,25 kg/ha. Imidan 40 WG poszerza ofer-tę  insektycydów  polecanych  do  zwalczania  owocówek,  do-brze  wpisując  się  ponadto w  strategię  antyodpornościo-wą, której regułą jest przemien-ne stosowanie środków owado-bójczych,  zawierających  sub-stancje  czynne  o  odmiennym mechanizmie działania. Ale co najważniejsze wykazuje szerokie spektrum destrukcyjnego działa-nia na wszystkie fazy rozwojowe owocówek: jaja, larwy, osobniki dorosłe. Najwyższą skuteczność wykazuje  w  fazie  rozwojowej zwanej czarną główką. Mecha-nizm  jego  działania  na  rośli-nie polega na wchłanianiu się  substancji  czynnej w warstwę wosku,  co  zabezpiecza  przed  jej spłukiwaniem i zwiększa do-stępność dla zwalczanych owa-dów.

SKUTECZNOŚĆ Imidanu 40 WG w zwalczaniu owocówki jabłkóweczki w uprawie jabłoni

Liczba zasiedlonych owoców Skuteczność Liczba zasiedlonych owoców Skuteczność

Data oceny: 27.06.2014 r. 7.08.2014 r.

Kontrola  7,2 a 0,0 b 7,4 a 0,0 d

Imidan 40 WG 1,25 kg/ha 0,4 b 93,7 a 0,4 d 95,0 a

Chloropiryfos metylowy 

2,7 l/ha 0,4 b 93,7 a 0,6 cd 91,4 a

Uwaga! Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.

Suchą zgniliznę przykielichową (fot. 4)  można zaobserwować 1,5–2 miesią-ce po infekcji, w postaci czerwonofio-letowych przebarwień skórki wokół kielicha zawiązka. Następnie, w dru-giej połowie lata rozwija się otacza-jąca cały kielich plama gnilna, która po wyschnięciu ulega wykruszeniu. W okresie mokrej  i ciepłej pogody w miejscach porażonych może roz-wijać się miękka zgnilizna przykie-lichowa powodująca gnicie owoców na drzewach (fot. 5). Jabłka porażone suchą zgnilizną wcześniej dojrzewają i opadają. Oszpecone owoce z obja-wami choroby mają niską jakość. Sza-ra pleśń w czasie przechowywania najczęściej zaczyna rozwijać się od plam gnilnych wokół kielicha powo-dując gniazdowe gnicie jabłek. Pla-my gnilne szybko powiększając się 

obejmują cały owoc. Z czasem gni-jące jabłka pokrywają się strzępka-mi szarej grzybni, która jest źródłem infekcji sąsiednich owoców powodu-jąc powstawanie specyficznych dla tej choroby gniazd gnilnych. Długość przechowywania wpływa na stopień porażenia. Szara pleśń rozwija się w przechowalniach i w chłodniach, najczęściej poraża owoce odmian: ‘Fantazja’, ‘Lobo’, ‘Paulared’, ‘Alwa’, ‘McIntosh’, ‘Idared’ i  ‘Gloster’. Roz-wojowi choroby sprzyjają: deszczowa pogoda w czasie kwitnienia i zbioru jabłek, opóźnione schładzanie owo-ców po zbiorze oraz zła wentylacja pomieszczeń przechowalniczych.Skuteczność zwalczania szarej pleś-ni w uprawach jest ograniczona ze względu na powszechność poraża-nych gatunków, jak i możliwość dłu-giego trwania w postaci sklerocjów. W ochronie przed szarą pleśnią istot-ną rolę odgrywają czynniki ogranicza-jące możliwość infekcji na plantacji jak niszczenie resztek porażonych roślin, zachowanie kilkuletniej prze-rwy w uprawie roślin podatnych na tę chorobę, unikanie zbytniego zagęsz-czenia roślin.

Ochrona chemicznaIstotnym aspektem w ochronie przed szarą pleśnią jest jej zwalczanie przy użyciu środków ochrony roślin. Waż-ne  jest dokładne pokrycie wszyst-kich nadziemnych części roślin. Na plantacjach  truskawek  zaleca  się do  wykonania  zabiegów  chemicz-nych używając belki  typu Fragaria lub specjalistycznych opryskiwaczy z kierowanym strumieniem powie-trza. Zabiegi zapobiegawcze należy rozpocząć na początku kwitnienia, gdy rozwinie się 10% kwiatów. W za-leżności od przebiegu pogody i tem-pa rozwoju kwiatów ochronę należy kontynuować co 5–7 dni do zbioru, z  zachowaniem  okresów  karencji. Do ochrony truskawek przed szarą pleśnią zarejestrowane są preparaty z różnych grup chemicznych i dlatego program ochrony powinien uwzględ-

niać  przemienne  ich  stosowanie. Warto do ochrony włączyć biologicz-ne  środki  ochrony  roślin  na bazie mikroorganizmów: Polyversum WP, Prestop WP, Serenade ASO. W rota-cji preparatów warto wziąć pod uwa-gę: Iprodione 500 SC, Grisu 500 SC, Rovral  Aquaflo  500  SC,  Kapelan 80 WG*,  Kapłan 80 WG*, Merpan  80  WG*,  Pomarsol  Forte  80  WG,  Sadoplon 75 WP, Thiram Granuflo  80 WG. Preparaty Favena 300 SC, Fru-pica 440 SC, Luna Sensation 500 SC,  Mythos 300 SC, Pyrus 400 SC, Sig-num 33 WG stosować przemiennie nie częściej niż dwa razy w sezonie. Środków o jednodniowej karencji war-to użyć tuż przed i pomiędzy zbiorami. Do zwalczania szarej pleśni na jabło-niach zarejestrowane są preparaty: Favena 300 SC, Fontelis 200 SC, 

Mythos 300 SC, Orlian 200 SC, Thi-ram Granuflo 80 WG. Uwzględnia-jąc zalecenia producenta co do ko-nieczności rotacji  i  liczby zabiegów, można ich użyć w pełni kwitnienia i w fazie opadania płatków kwiato-wych.  Do  ochrony  przedzbiorczej jabłek można zastosować: Fontelis  200 SC, Geoxe 50 WG, Luna Expe-rience  400  SC,  Switch  62,5  WG,  Zato 50, Boni Protect, zgodnie z ich etykietami stosowania. Dobór pre-paratów oraz liczbę zabiegów nale-ży  uzależnić  od  przebiegu pogody w okresie przedzbiorczym.

fot. 1, 2, 4, 5 A. Łukawskafot. 3 K. Kupczak

FOT. 5. Miękka zgnilizna przykielichowa pojawiająca się w czasie wilgotnej i ciepłej pogody

* stosowanie na odpowiedzialność użyt-kownika

rekl

ama

Page 10: Informator Sadowniczy 4/2016

10

ptakami oferowała na targach firma Agronom (Tomasz Lipa; fot. 4). Spe-cjalizuje się ona w projektowaniu i wy-konawstwie konstrukcji opartych na stalowych ocynkowanych profilach, austriackiej firmy voestalpine, które z powodzeniem mogą zastąpić słu-py drewniane i strunobetonowe. Ich zaletą jest lekkość i znaczna wytrzy-małość, co zapewnia kształt profilu – żebrowanie wzdłużne. Mogą być wy-korzystywane do budowy osłon na plantacjach jagodowych oraz w sa-dach wymagających ochrony przed gradem, ptakami lub deszczem.

Nowe kapyFirma Dwa Jabłka z Pilicy oferuje ele-menty do budowy konstrukcji wspie-rających  oraz  przeciwgradowych i przeciwdeszczowych, a także ma-szyny sadownicze oraz drzewka jabło-ni. Firma świadczy usługi w zakresie projektowania konstrukcji oraz ich wykonywania. Rozwija się i systema-tycznie wprowadza nowe rozwiąza-nia dla sadownictwa. Na targach pre-zentowała nowy model kapy na słupy betonowe (fot. 5). Została ona wyko-nana z jednego elementu, czym od-różnia się od wcześniej dostępnych. Jej stabilność zapewnia przykręcenie do słupów śrubami. Kapy wyposażo-no w podkładki zabezpieczające je od góry przed uszkodzeniem przez drut rozciągnięty pomiędzy słupami na kalenicy.

Niezbędne w konstrukcjach sadowniczychArcelorMittal Syców Sp. z o.o. oferuje m.in. specjalistyczny drut sadowniczy marki Crapal® (fot. 6) przeznaczony do użycia w konstrukcjach sadowni-czych i w winnicach. Charakteryzuje się on znaczną wytrzymałością na zrywanie, niską rozciągliwością oraz niską relaksacją (utrzymanie własno-ści mechanicznych w czasie). Druty te pokryte są powłoką antykorozyjną ze stopu cynku i aluminium Crapal®

lub wzbogaconą o magnez powłoką CrapalOptimum®, co zapewnia jesz-cze lepszą elastyczność i gładkość powłoki oraz jeszcze lepszą wytrzy-małość antykorozyjną. Ochrona Cra-palOptimum®  jest  około  pięć  razy skuteczniejsza w stosunku do drutów ocynkowanych ogniowo i ponad dwu-krotnie skuteczniejsza w stosunku do klasycznych drutów z powłoką cynko-wo-aluminiową dostępnych na ryn-ku. Drut Crapal® Optimum TOP 100 przeznaczony do użycia w konstruk-cjach przeciwgradowych, charaktery-zuje się najwyższą siłą zrywającą na 

Na styczniowych targachAnita Łukawska

W styczniu 2016 r. w Warszawie odbyły się XII Międzynarodowe Targi  Agrotechniki  Sadowniczej  FruitPro,  a  w  pobliskim Nadarzynie Targi Sadownictwa i Warzywnictwa TSW 2016. Na obu imprezach można było obejrzeć wiele ciekawych rozwiązań 

przydatnych w produkcji sadowniczej. Poniżej kilka z nich.

odziomek pala, co zwiększa jego ży-wotność.Od 2013 r. w ofercie firmy znajduje się system Whailex do ochrony upraw przed gradem. Nie wymaga on mon-tażu specjalnej konstrukcji wspiera-jącej. Może być zamontowany bezpo-średnio na rzędach roślin lub na ist-niejącej konstrukcji. W systemie tym sieci nawinięte są na rolkę o maksy-malnej długości 100 m. Jej rozwinię-cie i zwinięcie (przy użyciu korby) jest szybkie i możliwe do przeprowadze-nia przez jedną osobę.Firma Drewgór do budowy swoich konstrukcji używa elementów wyso-kiej jakości często wprowadzając no-watorskie rozwiązania, których celem jest podniesienie trwałości i wygody obsługi konstrukcji. Przykładowym rozwiązaniem zastosowanym w przy-padku folii, usprawniającym montaż, jest fabryczne połączenie folii z osło-ną, która ma ją zabezpieczać w okre-sie zimowym. Wcześniej był to osobny pasek specjalnej folii, obecnie to do-datkowa warstwa tworzywa.

Nowa na rynkuFirma Mega Fruit System z Budziszyn-ka (fot. 3) specjalizuje się w montażu konstrukcji oraz sieci przeciwgrado-wych w sadach. W ofercie ma szeroką gamę słupów sadowniczych oraz ak-cesoriów do montażu konstrukcji. Do budowy konstrukcji wykorzystywane są słupy drewniane oraz ze strunobe-tonu (włoskiej produkcji). W naszej ofercie znajdują się siatki przeciw-gradowe: czarna, szara, krystaliczna. Dodatkowo klient ma wybór produ-centa z Włoch lub z Czech. Trwałość jest oceniana na 25 lat w przypad-ku sieci czarnej do 15 lat w przy-padku krystalicznej. Oferujemy też siatki przeciwko ptakom, planujemy także wprowadzenie osłon przeciw-deszczowych, którymi interesuje się wielu producentów czereśni i borówki – powiedział Mateusz Tomala. Firma Mega Fruit System świadczy również usługi koparką (wibromłot, wiertnica, zakrętarka), jak również zapewnia ob-sługę geodezyjną.

Konstrukcja na profilach stalowychNowatorskie  rozwiązanie w zakre-sie konstrukcji pod osłony przeciw-gradowe, przeciwdeszczowe i przed 

www.arnogroup.pl

akcesoria sadownicze i produkcja soków NFC

wypoczynek naturalnie nad morzem Hotel Skal****

Hotel Skal****

Ustronie Morskietel. 94 351 35 80

www.skal-hotel.pl

Lisów 4 05-610 Goszczyntel. 731 880 200, 666 302 111

szkółka drzew owocowych

Lewiczyn 77a 05-622 Belsk Dużytel. 48 607 693 777, 48 661 17 79 www.arno.agro.pl

Pełna obsługaFirma GradProjekt.pl Paweł Przyby-szewski z Chynowa świadczy kom-pleksową usługę obejmującą projek-towanie i zakładanie sadu z wyposa-żeniem go w konstrukcję wspierającą pod sieci przeciwgradowe  (fot. 1). Przed wykonaniem projektu wyko-nywane są pomiary. Następnie na mapie nanoszony jest schemat sadu. Kolejnym etapem jest wyznaczenie miejsc na postawienie słupów, ich montaż  i  stabilizacja  poprzez  roz-ciągnięcie drutów i montaż kotew. Następnie montowane są siatki i na-ciągi drutów między słupami. Firma GradProjekt.pl w zakresie przeciw-gradowych i przeciwdeszczowych sy-stemów Wiesel System współpracu-je z austriacką firmą Fruit Security GmbH. Elementy konstrukcyjne tego systemu stanowią słupy drewniane (pale sosnowe korowane, suszone do 25–30% wilgotności i  impregno-wane środkiem Korasit CC),  słupy strunobetonowe (włoskiej firmy Spi-nazze i polskiej F.H. Agzis z Cielądza), płyty zapobiegające zapadaniu się słupów w gruncie, wkręcane kotwy żebrowane o długości 160 cm, gru-bości pręta 26–30 mm i grubości ta-lerza 6–8 mm o średnicy 25, 30, 50  i 60 cm, elementy plastikowe marki Wiesel oraz stalowy drut z powłoką ze specjalnego stopu cynku z alumi-nium (o 6-krotnie większej odporno-ści na korozję niż drut ocynkowany, rozciągliwości na poziomie 4% oraz wytrzymałości na rozciąganie 1250– 1450 N/mm2) i lina stalowa o wytrzy-małości na rozciąganie 1770 N/mm2.

Nie tylko producent impregnowanego drewnaFirma Drewgór S.J. z Gorzowa Wiel-kopolskiego (fot. 2) specjalizuje się w projektowaniu i montażu konstruk-cji przeciwgradowych i przeciwdesz-czowych. Jako budulec wykorzystywa-ne są słupy betonowe i impregnowa-ne drewno. Drewniane bale najpierw są korowane, przycinane do odpo-wiednich długości i suszone. Po tym procesie poddawane są impregnacji ciśnieniowej w sterowanych kompu-terowo autoklawach, w których wy-twarza się podciśnienie, a następnie wprowadza impregnat. Od tego roku firma na życzenie klienta dodatko-wo zabezpiecza olejem kreozotowym 

FOT. 3. Agnieszka i Mateusz Tomala oraz Adrian Niemiec na stoisku Mega Fruit System informowali o możliwościach technicznych instalacji sieci przeciwgradowych

FOT. 2. Konstrukcja przeciwdeszczowa na stoisku firmy Drewgór

FOT. 1. Stoisko firmy GradProjekt.pl Paweł Przybyszewski z Woli Chynowskiej

Page 11: Informator Sadowniczy 4/2016

11

roboczej (w zależności od modelu: 125–160, 140–190, 170–230 i 190–260 cm). Noże ob-rotowe horyzontalnie są ustawione tak, że za-pewniają równomierne koszenie murawy w każ-dej szerokości roboczej, która jest regulowa-na hydraulicznie, niezależnie w prawą i w lewą stronę. W wyposażeniu opcjonalnym jest syn-chronizacja regulacji obu stron. Z tyłu kosiar-ka może być wyposażona w ruchome, pełne gumowe koła podporowe lub walec podporowy z oczyszczaczem. Koła podporowe przednie, regulowane na wysokość przesuwają się au-tomatycznie przy zmianie szerokości roboczej maszyny. Kosiarka jest zawieszana na tylnym TUZ, wymaga współpracy z ciągnikiem o mocy 40–90 KM oraz dwóch lub trzech obwodów do podłączenia sterowania hydraulicznego. Dzięki regulacji hydraulicznej szerokości roboczej mo-żemy dokładnie dopasować parametry pracy opryskiwacza do herbicydów, który występuje jako opcja dodatkowa.

Zielone maszynyHiszpańskie maszyny sadownicze Niubo Agri-cultural Machinery prezentowała podczas war-szawskich targów firma MSORT z Wysoczyna, a były to m.in. belka herbicydowa Niubo oraz dwustronna belka herbicydowa, podcinacz ko-rzeni i talerzówka podkoronowa do obsypywa-nia korzeni i podkładek drzew owocowych (po sadzeniu, zabezpieczenie przed mrozem), ale produkcji PWH Landmaschinentechnik.Dwustronna  belka  herbicydowa  produkcji tej firmy  jest  rozkładana  i  rozsuwana 

(1250 N/mm2), rozciągliwością maksymalną 0,3–0,4% i znaczną wytrzymałością mechanicz-ną. Jego średnica wynosi 2,5, 2,7, 3,0 i 4,0 mm.W ofercie firmy jest także drut Filo malina wi-norośl, drut węglowo-stalowy potrójnie ocynko-wany. Ma on trzykrotnie dłuższą żywotność niż drut tradycyjny oraz gładką powierzchnię. Jego średnica wynosi 2,0, 2,2, 2,5 mm. Jest bardziej elastyczny niż druty z serii Super strong, co ułatwia okręcanie go wokół palików/słupków.

Zamiast palików i bambusówPodpory sadownicze X-PLAST z oferty APPLAST z  Białej  Rawskiej  obejmują  kilka  rodzajów o średnicy 30–42 mm i długości do 4 m: EKONO (model z czterema wzdłużnymi wzmocnieniami w postaci pogrubionych wypustek wzdłuż pod-pory) są dedykowane do 2 drutów w konstruk-cji, EKONO Plus (z ośmioma wzdłużnymi prze-tłoczeniami wewnętrznymi), także do dwóch drutów, TRIO (o znacznej sztywności i wytrzy-małości na złamania z trzema ściankami we-wnętrznymi) do jednego drutu w konstrukcji, ponad który można wypuścić ją na 1 m, CROSS (o najwyższej sztywności z czterema ścianka-mi wzmacniającymi) oraz nowy model podpory  – miniCROSS (fot. 8), który przeznaczony jest do wysokich rusztowań. MiniCROSS ma średni-cę 30 mm i produkowany jest, w zależności od potrzeb, w odcinkach o długości od 1 do 2,5 m.  Model ten został specjalnie opracowany do montażu podpory o krótkim odcinku tylko do drutów prowadzących bez osadzania w podło-żu. Dzięki czemu klient ma możliwość budowy bardzo trwałego i ekonomicznego rusztowania. Koszt budowy takiego systemu jest zbliżony do tyczek bambusowych. Nowy model odznacza się zwiększoną odpornością na złamanie, co umożliwia montaż podpory do dwóch drutów oraz wysunięcie jej nawet 80 cm ponad najwyż-

szy drut w konstrukcji. Ponadto wszyst-kie modele podpór X-plast mogą 

być wykorzystane minimum do 2 nasadzeń.

Do mocowania drzewekOferta firmy PHP ROSA z Halinowa wzbogaci-ła  się o nowy  sposób pakowania  wężyków PREMIUM – szpula Pre-mium Combo (fot. 9 na str. 12) o wadze 9 kg. Sam 

wężyk PREMIUM (koloru po-marańczowego) ma średnicę 

3,5 x 0,6 mm. Dzięki unikalnemu składowi (dodatek kauczuku) jest wy-jątkowo miękki, sprężysty i elastycz-ny (nawet w niskiej temperaturze), ma „pamięć kształtu” oraz podwyż-szoną odporność na promieniowa-nie UV i mrozoodporność (do –35°C). Tak samo pakowany jest wężyk ROSA (szary), ale waga jego szpuli wynosi 8 kg.Następną nowością jest wężyk EX-TRA-STRONG (fot. 10) o wymiarach 4 x 0,8 mm, który dzięki zastosowaniu grubszej ścianki cechuje zwiększona wytrzymałość na zrywanie. W związku z tym jest on dedykowany do dużych obciążeń. Jego mrozoodporność wyno-si –25°C. Dostępny jest w kolorze czer-wonym, w motkach o masie 0,9 kg.ROSALINKA to z kolei produkt o grub-szej w stosunku do innych wężyków ściance (0,9 mm), ale mniejszej niż 

rynku (1700–1900 MPa), a przy tym znaczną elastycznością, dzięki  czemu może  spro-stać nawet największym obciążeniom  spowodo-wanym  opadem  gradu. Nowością  jest  Crapal® Optimum  TOP  50  Plus, który także przeznaczony jest do montażu w kon-strukcjach  przeciwgra-dowych i rusztowaniach dla drzew. Jest to nowa generacja  dobrze  zna-nego  już na  rynku dru-tu sadowniczego Crapal® Optimum TOP 50. Drut ten dzięki  zastosowaniu  do-

datkowego  procesu termicznego (patento-wania ołowiowego) ma poprawioną strukturę metalurgiczną, co spra-wia  że  mimo  niskiej rozciągliwości jest pla-styczny, a dzięki temu bardzo wygodny w uży-

ciu i w montażu konstrukcji.Drut dla sadownictwa oferowała również firma Michał i Krzysztof Czajka (fot. 7) – importer drutu zlokalizowanej w Tyrolu włoskiej firmy Me-tallurgica Ledrense Societa Cooperativa, która od 1987 r. zajmuje się jego produkcją. Ma ona certyfikat ISO 9001 : 2008 i ciągle udoskonala technologię oraz jakość produktów. Firma ofe-ruje druty z serii Filo Super strong wykonane z cynku (95%) i aluminium (5%), o żywotności 4 razy dłuższej niż drutu tradycyjnego i o niskiej rozciągliwości. Są one dostępne w przekrojach 2,5–4 mm. Filo Super strong charakteryzuje się sporą wytrzymałością na rozciąganie 

wcześniejsze modele średnicy wewnętrznej. Jest to miękki i mocny wężyk o mrozoodporno-ści do –25°C, pakowany w krążki o wadze 3 kg.

Do przycinania murawy w sadachKosiarka Variex 170/230 (fot. 11) jest maszyną produkcji firmy Calderoni, którą na wystawie prezentowała firma Activ Sp. z o.o. z Belska Dużego wyłączny dystrybutor tej marki w Pol-sce. Szerokość robocza kosiarki wynosi 1,7 lub 2,3 m, ponieważ możliwe jest jej rozsunięcie, do czego służą siłowniki hydrauliczne, zapew-niające płynną regulację rozsuwu. Kosiarka ta została wyposażona w zbiornik do herbicy-dów o pojemności 200 l oraz dwie dysze do herbicydów zamontowane po bokach obudo-wy. Murawa może być koszona na wysokość 20 lub 80 mm, co można płynnie ustawić. Masa maszyny wynosi 520 kg. Jej budowa jest kom-paktowa i opływowa, co gwarantuje brak uszko-dzeń drzew.Kosiarki nożowe firmy Seppi M. oferuje P.H.U. Felimpex z Julianowa k. Belska Dużego. Jed-nym z modeli jest Apple Vario (fot. 12), typowo sadownicza kosiarka o regulowanej szerokości 

FOT. 4. Tomasz Lipa z Lublina prezentował aluminiowe profile do konstrukcji przeciwgradowej w sadzie

FOT. 5. Nowy model kapy na słupy betonowe, którą można przykręcić śrubami do słupa

FOT. 6. Drut sadowniczy marki Crapal® na stoisku ArcelorMittal Syców Sp. z o.o.

FOT. 7. Włoski drut dla sadownictwa pokazała firma Michał i Krzysztof Czajka

FOT. 8. Przekrój podpory miniCROSS

12

Page 12: Informator Sadowniczy 4/2016

12

hydraulicznie (fot. 13) charakteryzu-je się konstrukcją osłon zapewnia-jącą przygniatanie chwastów przed naniesieniem na nie cieczy roboczej. Osłony wykonane są ze stali. Każ-da z nich ma dwie oddzielne sekcje dysz płaskostrumieniowych. Pierw-szą sekcję stanowią trzy dysze pła-skostrumieniowe, a krańcowa jest 

owoców, ponieważ unoszą one deli-katnie obwieszone gałęzie. Rozkła-danie i wysuw ramion na boki  jest realizowany poprzez siłowniki hydrau-liczne. Dzięki rozdzielaczowi hydrau-licznemu potrzebna tylko jedna para wyjść  hydraulicznych  na  zewnątrz ciągnika. Konstrukcja ramienia noś-nego belki wykonana  jest  ze  stali ocynkowanej  ogniowo,  natomiast osłony rozpylaczy z kwasówki. Każ-da z nich ma dwie oddzielne sekcje dysz płaskostrumieniowych, jedna to  trzy  rozpylacze  (w  tym  jeden  asy-metryczny), w  drugiej  sekcji więk-szy rozpylacz asymetryczny ułatwia 

przeprowadzenie zabiegu w trudnych warunkach. Szerokość belki złożonej wynosi 2,5 m, a po rozłożeniu 3,5 m. Dzięki rozpylaczom asymetrycz-nym i odpowiedniemu ich ustawie-niu możliwe jest wykonanie zabiegu w rozstawie rzędów wynoszącej 5 m. Na ramieniu nośnym belki moż-na zamontować dwustronny lub jed-nostronny wygarniacz gałęzi, a także podsypnik ślimakowy (do podsypy-wania podkładek grusz lub drzewek sadzonych przy użyciu frezu). Ramię belki  jest  indywidualnie mocowane na ciągniku, a sterowanie odbywa się za pomocą joysticka.

Zdalny monitoringFirma  Ekotronic  Marek  Janus  ze Strzyżowic, wyłączny  importer roz-pylaczy  rolniczych  i  sadowniczych Lechler  oraz  dostawca  stacji me-teorologicznych Pessl Instruments  – IMETOS®, prezentowała podczas targów pułapki  feromonowe iTrap (fot. 15) przeznaczone do zdalnego monitoringu ak-tywności szkodliwych moty-li w sadach i na plantacjach jagodowych. Umożliwiają one śledzenie przebiegu lotu mo-tyli, m.in.  owocówki  jabłkó-weczki,  zwójki  bukóweczki i zwójki siatkóweczki. Wyglą-dem  przypominają  tradycyj-ną pułapkę feromonową. Różnią się jednak tym, że mają wbudowany system kamer (4 lub 6) o wysokiej rozdzielczości, które służą do wyko-nywania  zdjęć  celem  identyfikacji szkodników odłowionych na podło-gę z feromonem oraz zliczania ich bez konieczności osobistego sprawdza-nia pułapki. W zestawie znajduje się panel słoneczny zasilający wbudowa-ny akumulator oraz modem GPRS do transmisji danych w sieci dowolnego operatora GSM. Zdjęcia z kamer za pośrednictwem technologii GPRS tra-fiają na serwer iTrap, a użytkownik po zalogowaniu się można śledzić zmia-ny aktywności i liczebności szkodni-ków. Zdjęcia mają wysoką rozdziel-czość. System wyposażono również w przydatne rozwiązanie obejmujące zapamiętanie położenia szkodni-

asymetryczna z regulacją położenia. Drugą sekcję stanowi  jedna dysza płaskostrumieniowa  w  położeniu krańcowym, o dużej wydajności. Zło-żona belka ma szerokość 2,35 m, a po rozsunięciu 3,35 m. Szeroki za-kres jej ustawienia umożliwia użycie w sadach o różnej szerokości mię-dzyrzędzi.

Poszerzanie ofertyFirma  Grad  System  Michał  Kot z  Uleńca  jest  znana  sadownikom z  projektowania  i  montażu  kon-strukcji  przeciwgradowych  w  sa-dach.  Firma  rozwija  się  i  co  roku poszerza asortyment usług  i swo-jej oferty produktowej. Na wystawia prezentowała m.in. wygarniacz ga-łęzi  i dwustronną belkę herbicydo-wą z osłoną rozpylaczy w kształcie płetwy (fot. 14). Konstrukcja osłon w  belce  służy  przyginaniu  chwa-stów przed naniesieniem na nie cie-czy roboczej.  Ich opływowy kształt umożliwia użycie belki do zwalcza-nia chwastów pod koronami drzew w  sadach,  nawet  przed  zbiorem 

FOT. 9. Nowości 2016 r.: wężyk do wiązania drzewek Premium Combo…

FOT. 10. …i EXTRA-STRONG

FOT. 11. Kosiarka Variex 170/230

FOT. 12. Kosiarka nożowa Apple Vario

FOT. 13. Dwustronna belka herbicydowa z osłonami przygniatającymi chwasty przed naniesieniem na nie cieczy roboczej

FOT. 14. Dwustronna belka herbicydowa z osłoną rozpylaczy w kształcie płetwy

FOT. 15. Pułapka feromonowa iTrap

11

Page 13: Informator Sadowniczy 4/2016

13

Czeskie odmiany z Holovousów

Piotr Grel, ogrodinfo.pl

Powstały w 1951 roku czeski  Instytut Sadownictwa (Výzkumný a šlechtitelský ústav ovocnářský) w miejscowości Holovousy ma na swoim koncie wiele wyhodowanych odmian. Najliczniejszą  grupę stanowią jabłonie – 33 odmiany, ale niewiele mniej liczne 

są czereśnie – tych zarejestrowano 25, do czego należy dodać serię trzech odmian karłowych podkładek ‘PHL’. Hodowlę czereśni w Holovousach  rozpoczęła przed 40 laty inż. Jitka Blažkova uzyskując ponad 30 nowych odmian.

O czereśniach z tego ośrodka hodow-lanego opowiedziała podczas dorocz-nego spotkania Stowarzyszenia Pol-skich Szkółkarzy, na które tym ra-zem wybrano Wojanów koło Jeleniej Góry, inż. Adela Skŕivanová (fot. 1).  Za główne kryteria hodowli przyję-to w Holovousach wielkość owoców, wysokość i regularność owocowania oraz właściwości smakowe. W ko-lekcji z czasem znalazły się odmiany dojrzewające podczas całego sezonu  – od pierwszego tygodnia (‘Adelka’) 

do siódmego (‘Halka’, ‘Vilma’). Średni-ca owoców u czereśni z Holovousów dochodzi do 26–30 mm, a masa do 12 g. Niektóre są bardziej odporne na pękanie i plenniejsze od najbardziej chyba  znanej  ‘Kordii’  (fot. 2). Ona i mocniej promowana przez właści-ciela ‘Tamara’ są „flagowymi” produk-tami instytutu. Ta druga odmiana jest chroniona na obszarze UE – tu pra-wa do dystrybucji ma Artevos, w USA firma Tree Connection, w Australii i Nowej Zelandii – Oak Sun, na pozo-

stałych obszarach globu – webFruit. Prawa do ‘Korvika’ ma szkółka Rene Nicolai n.v., do ‘Early Korvika’ – Ar-tevos i CV Chile SA, a do ‘Christiany’ i ‘Justyny’ – Artevos.Z  tej  grupy  odmian  wykładowczy-ni poświęciła więcej uwagi dwóm, o nazwach  ‘Kassandra’  i  ‘Jacinta’. Pierwsza z wymienionych  (‘Burlat’ x ‘Sunburst’) ma owoce w kształcie serca,  jej zapylaczami są ‘Tamara’ i ‘Vanda’. Drzewo z początku rośnie 

Szeroki wachlarz możliwości grzybobójczych – skutecznie zwalcza patogeny w uprawach sadowniczych, warzywach oraz w uprawie roślin ozdobnych

Ponad 130 zastosowań w etykiecie!

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

Dowiedz się więcej korzystając z darmowej aplikacji do wyszukiwania produktów Sumi Agro Poland!

Dowiedz się więcej korzystając z darmowej aplikacji do wyszukiwania produktów Sumi Agro Poland!

Topsin M sady + aplikacja 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 27.04.2016 15:14

silnie, potem średnio, owoce są duże, ciemnoczerwone, o doskonałym sma-ku, bardziej miękkie niż ‘Burlat’. Jest plenniejsza od tej ostatniej, wcześnie wchodzi w owocowanie i ma większe owoce od ‘Burlata’, a kwiaty mniej podatne na przymrozki. Niepolecane dla niej są słabe podkładki.‘Jacinta’  (‘Vega’ x swobodne zapy-lenie) jest również sercówką, zapy-laczami dla niej mogą być ‘Sylvana’ i  ‘Vanda’. Wzrost drzew jest 

ków odłowionych i policzonych, co pozwala na zliczanie każdego dnia tylko nowo odłowionych osobników i precyzyjną ocenę zagrożenia.

Przed nowym zagrożeniemNa stoisku  ICB Pharma prezento-wano pułapki Drosinal® do odłowu Drosophila suzukii oraz preparat Bio-polin przeznaczony do opryskiwania upraw, m.in. sadowniczych, celem zwabienia pszczół  i poprawy zapy-lenia  kwiatów.  Pułapka  Drosinal®

(fot.  16)  zawiera  niewielką ilość płynu wabiącego, któ-ra nie wystarcza na cały se-zon wegetacyjny. Producent przewidział to i w osobnym opakowaniu o pojemności 1 l  przygotował  płyn  wabiący, jako uzupełnienie do pułapek.

Anita Łukawska

fot. 1–13, 15, 16 A. Łukawskafot. 14 materiały prasowe firmy 

Grad System

FOT. 16. Pułapka Drosinal®, opakowanie uzupełniające płynu wabiącego i Biopolin

Odmiany najwcześniejsze:l  ‘Adelka’ dojrzewająca w 1. tygodniu dojrzewania czereśni (około 2 dni 

po odmianie ‘Rivan’);l  ‘Helga’ – 2. tydzień, 3 dni przed ‘Burlatem’;l  ‘Aranka’ – 2. tydzień, 2 dni przed ‘Burlatem’;l  ‘Kassandra’ – 3. tydzień, 2 dni po ‘Burlacie’;l  ‘Jacinta’ – 3. tydzień. 

Odmiany dojrzewające średnio wcześnie:l  ‘Horka’ – 4. tydzień dojrzewania czereśni;l  ‘Early Korvik’ – 4.–5. tydzień, 10 dni przed ‘Kordią’;l  ‘Sylvana’ – 4.–5. tydzień; l  ‘Christiana’ – 5. tydzień, 4–6 dni przed ‘Kordią’;l  ‘Sandra’ – 5.(–6). tydzień; l  ‘Korvik’ – 5.–6. tydzień, wraz z ‘Kordią’;l  ‘Tim’ – 5.–6. tydzień;l  ‘Fabiola’ – 5.–6. tydzień;l  ‘Livia’ – 5.–6. tydzień;l  ‘Amid’ – 6. tydzień, kilka dni po ‘Kordii’;l  ‘Justyna’ – 6. tydzień.

FOT. 1. Inż. Adéla Skŕivanová i inż. Lubor Zelený (Holovousy)

Odmiany późne:l  ‘Halka’ – 6.(–7). tydzień;l  ‘Tamara’ – 6.–7. tydzień (podobnie jak ‘Regina’);l  ‘Irena’ – 6.–7. tydzień (po ‘Reginie’);l  ‘Vilma’ – 6.–7. tydzień. 

14

Page 14: Informator Sadowniczy 4/2016

14

Zdaniem doradcyPiotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy

► Dokładne lustracje i systematyczny mo-nitoring mają istotne znaczenie w prawidło-wej ochronie przed chorobami, szkodnikami i chwastami. Pozwalają określić stopień za-grożenia, a także podjąć decyzję o potrzebie i terminie zwalczania. Lustracje należy prowa-dzić osobno na każdej kwaterze (i odmianie), przechodząc ją po przekątnej raz, a najlepiej dwa razy w tygodniu, zawsze przy dobrej po-godzie, bo wtedy intensywnie żerują szkodniki. Sprawdzać należy zdrowotność w każdej par-tii korony wybranych drzew. Dobrze jest użyć sprzętu optycznego powiększającego przynaj-mniej 20 x. Wszystkie wyniki należy zapisywać. Lustracja sadu dwa lub trzy dni po opryskiwa-niu pozwala ocenić efektywność zabiegu. Prze-prowadzający lustracje powinien znać biologię i fizjologię roślin, biologię patogenów i szkodni-ków, miejsce żerowania tych ostatnich, formy rozwojowe oraz progi szkodliwości. Monitoring zagrożenia ze strony szkodników ułatwiają pu-łapki lepowe i feromonowe. Należy je zawiesić w sadzie przed kwitnieniem lub tuż po nim. Stacje meteorologiczne wskazują na zagro-żenie ze strony chorób, szczególnie parcha ja-błoni oraz zarazy ogniowej. Pozyskiwane w ten sposób informacje są podstawą racjonalnej ochrony przed chorobami.Ochrona przed patogenami powinna być pro-wadzona przy zachowaniu zasad Integrowanej Ochrony oraz Integrowanej Produkcji, które sa-downicy muszą znać i przestrzegać. Pracowni-cy PIORiN mogą w każdej chwili skontrolować stan magazynu ze środkami ochrony roślin, notatnik, zasadność oraz sposób wykonywa-nia zabiegów ochrony, a także zdrowotność owoców. Aktualne zasady ochrony są podane w Programach Ochrony Roślin Sadowniczych. Prawidłowa agrotechnika ułatwia prowadzenie zabiegów ochrony, a luźne przestrzenne koro-ny i racjonalne nawożenie ograniczają rozwój chorób i namnażanie szkodników. Na skuteczność ochrony wpływa także techni-ka zabiegów i sprawny opryskiwacz, z aktualną atestacją (ważna 4 lata). Kalibracja opryski-wacza powinna być wykonana co roku przez operatora lub jego instruktora.► Parch jabłoni – pierwsze infekcje nastąpiły w połowie kwietnia. Największe zagrożenie tą chorobą zazwyczaj występuje przed, w trakcie i po kwitnieniu. Do ochrony zarejestrowane są preparaty zapobiegawcze i interwencyjne, nie-które o szerokim spektrum zwalczanych chorób (np. Luna Experience 400 SC, Fontelis 500 SC,  Faban 500 SC). Ochrona przed parchem jabło-ni powinna być oparta głównie na preparatach o działaniu zapobiegawczym, aby nie dopuścić do infekcji przez zarodniki workowe. Podczas wyboru preparatu należy uwzględniać rota-cję, warunki pogodowe, stadium rozwojowe rośliny i patogenu. Skuteczna ochrona w okre-sie infekcji pierwotnych, które zwykle kończą się w pierwszych dniach czerwca, umożliwia ograniczenie  zabiegów  w  okresie  infekcji  wtórnych.► Mączniak jabłoni stanowi w ostatnich se-zonach coraz większe zagrożenie. Łagodne zimy i niezbyt skuteczna ochrona w sezonach między nimi sprzyjały dobremu zimowaniu i rozwojowi grzyba Podosphaera leucotricha.

Dlatego w  b.r.  powinno  się  nasilić  zabiegi ochrony przed i bezpośrednio po kwitnieniu wykorzystując preparaty oparte na związkach siarki oraz nowsze, jak np. Topas 100 EC lub Kendo 50 EW. Nie należy zapominać o mecha-nicznym usuwaniu pędów, liści i kwiatostanów porażonych przez mączniaka.► Zaraza ogniowa i inne choroby pochodze-nia bakteryjnego są uzależnione od warunków atmosferycznych. Wysoka temperatura i duża wilgotność sprzyjają ich rozwojowi. Zaraza og-niowa jest szczególnie groźna na drzewkach późno sadzonych (późno kwitną). Zaleca się niszczyć na nich kwiaty, aby nie dopuścić do ich infekcji. Patogeniczny rozwój raka bakteryj-nego zależy głównie od wilgotności powietrza, w mniejszym stopniu od temperatury. Prepa-raty miedziowe, a także nawozy zawierające fosforyn potasu poszerzają możliwości ochro-ny przed mączniakiem. Fosforyny stymulują naturalne mechanizmy odpornościowe, zbyt częste ich stosowanie może powodować po-zostałości.► Szara pleśń atakuje kwiaty jabłoni, co skut-kuje gniciem owoców na drzewach lub w trak-cie przechowywania. Porażenie następuje przy podwyższonej wilgotności powietrza, rozwój jest niezależny od temperatury. Zabiegi ochro-ny należy przeprowadzać podczas kwitnienia i dojrzewania owoców.► Drobna plamistość liści drzew pestko-wych atakuje wiśnie  i czereśnie w okresie pokwitnieniowym. Ochrona obejmuje zabiegi preparatami z grupy IBE, dodynowymi lub op-artymi na kaptanie.► Drobna plamistość liści jabłoni jest groź-na w lata przekropne. Ograniczają ją preparaty stosowane do ochrony przed parchem jabłoni, a szczególnie – mankozebowe.► Brunatna zgnilizna drzew pestkowych i rak bakteryjny drzew pestkowych niszczą kwiaty, owoce i młode pędy od początku kwit-nienia. Intensywne opady deszczu i duża wil-gotność powietrza sprzyjają patogenicznemu rozwojowi tych chorób. Ochronę chemiczną należy rozpocząć już na początku kwitnienia. Do zwalczania raka bakteryjnego, który rozwija się w okresie wilgotnej pogody, zarejestrowane są preparaty miedziowe stosowane w okresie kwitnienia i po nim. Preparaty te ograniczają również brunatną zgniliznę.►  Przędziorki i pordzewiacze  stanowią znaczny problem w sadach, w których są zwal-czane zbyt późno oraz wtedy, gdy nadużywa się pyretroidów i nieselektywnych insektycy-dów. Szkodniki te można skutecznie ograni-czyć po kwitnieniu drzew przy użyciu prepara-tów zawierających abamektynę, polisacharydy i związki silikonowe.► Zwójki stanowią coraz większe zagrożenie. Szkodliwe są ich gąsienice, które uszkadzają pąki liściowe, kwiatowe, rozwijające się liście i zawiązki, a także owoce (owocówka jabłkó-weczka i śliwkóweczka). Ich zwalczanie powin-no być prowadzone już przed kwitnieniem, po przekroczeniu progów szkodliwości, a następ-nie bezpośrednio po kwitnieniu. Wyznaczanie tych progów ułatwiają pułapki feromonowe. ► Mszyce  zwalczamy po stwierdzeniu  ich obecności. Zmiany klimatyczne spowodowały,

że szybko się mnożą (mają kilkanaście poko-leń w ciągu roku). Selektywne aficydy ułatwiają zwalczanie. Najwięcej problemu stwarza ba-wełnica korówka, do czego przyczyniają się łagodne zimy i bezdeszczowe lata.► Nasionnice należą do grupy muchówek. Szkodliwe są ich beznogie larwy, które uszka-dzają młode rozwijające się zawiązki. Wyzna-czenie terminów zwalczania ułatwiają żółte pułapki lepowe.► Miodówki, to grupa szkodników występują-ca na gruszach (rzadziej na jabłoniach). Ochro-na obejmuje stosowanie olejów parafinowych, insektycydów, fungicydów typu Dithane Neo-Tec 75 WG, Pencozeb 80 WG, glinki kaolinowej oraz związków siarki i nawozów zawierających potas i magnez.► Pryszczarki powodują deformację najmłod-szych liści, powodując znaczne szkody w szkół-kach i młodych sadach gruszowych i  jabło-niowych.► Przerzedzanie kwiatów i zawiązków może być  wykonywane  mechanicznie,  chemicz-nie i ręcznie. Drzewa cięte mechanicznie są  przygotowywane  do mechanicznego  prze-rzedzania, które polega na strząsaniu kwia-tów i młodych zawiązków za pomocą specja-listycznych maszyn wyposażonych w rotory  z żyłkami. Do ograniczania wzrostu wegeta-tywnego można wykorzystać Regalis® Plus  10 WG. ► Nawożenie doglebowe, dolistne i fertyga-cja racjonalnie prowadzone powinny zapewnić harmonijny wzrost i rozwój roślin i zapobiegać wystąpieniu objawów niedoboru oraz nadmia-ru makro- i mikroskładników.► Po posadzeniu drzewek,  jeżeli nie mają podpór,  trzeba  zamontować  konstrukcję wspierającą, a następnie przymocować do niej drzewka. Następnym krokiem jest mon-taż instalacji nawadniającej, szczególnie, gdy posadzono materiał dwuletni. Formujemy ko-rony młodych drzewek w trakcie ich wzrostu, m.in. przez obrywanie pędów konkurujących z przewodnikiem. U starszych drzew należy sprawdzić mocowania do drutów lub kołków podporowych, bambusów, tyczek i w razie po-trzeby poprawić.► Ochrona przed przymrozkami i gradobi-ciem staje się popularna i wręcz konieczna, ponieważ zjawiska te coraz częściej są noto-wane w naszej strefie klimatycznej. Instala-cje antyprzymrozkowe i przeciwgradowe, choć kosztowne, dają pewność uratowania plonu. Grad, może zniszczyć nie tylko plon, ale i drze-wa. Koszty ubezpieczenia są wysokie i zazwy-czaj nie rekompensują poniesionych na skutek klęski żywiołowej strat.► Chwasty w sadach powinny być zwalczane systematycznie, mechanicznie (głównie w sa-dach młodych) i chemicznie. Metod chemicz-nych nie należy używać w czasie kwitnienia chwastów, co zwykle zbiega się z terminem kwitnienia sadów. Istotny jest dobór herbicy-dów, warunki wykonania zabiegów (temperatu-ra gleby i powietrza, wilgotność względna), ale także szybkość przejazdów, ciśnienie cieczy roboczej, dobór rozpylaczy i osłon zabezpiecza-jących przed niekontrolowanym opryskaniem roślin uprawnych.

średni do bujnego, owoce duże, wyraźnie sercowate, kwaskowate. Odmiana plenna.‘Horka’ (‘Van’ x swobodne zapylenie) jest półchrupką o średnim terminie kwitnienia, zapylaną przez ‘Sandrę’, ‘Kordię’  i  ‘Amid’. Wzrost drzewa średni, owoce duże, podatne na pękanie. Odmiana o średniej plenności, skłonna do przemiennego owocowania. Jest dobrym za-pylaczem, udaje się także na suchszych stanowiskach.‘Early Korvik’ (mutacja ‘Korvik’ – ‘Kordia’ x ‘Vic’) jest od-mianą o średnio późnej porze kwitnienia, zapylana jest przez ‘Korvika’, ‘Techlovan’ i ‘Kordię’. Drzewo charakte-ryzuje średnio bujny wzrost i  lekko wzniesiony pokrój. Owoce ma ciemnoczerwone, duże, sercowate i smaczne. Plenność odmiany dobra, plonowanie regularne. Owo-ce nie są wrażliwe na pękanie, ani na moniliozę, kwiaty natomiast mniej podatne na przemarzanie niż u ‘Kor-dii’. Bardzo dobrze się przechowują – nawet 42 dni.  Ma większe potrzeby wodne (wymaga nawadniania).‘Christiana’ (‘Van’ x ‘Kordia’) to chrupka o średnio późnej porze kwitnienia, zapylana przez ‘Tamarę’ i ‘Early Korvi-ka’. Wzrost drzewa jest średnio silny, a pokrój rozłożysty. Owoce mają średnią wielkość, są ciemnoczerwone, bar-dzo aromatyczne i słodko-kwaskowate. W plonowanie wchodzi wcześnie i owocuje obficie. Kwiaty są odporne na uszkodzenie przymrozkowe, a owoce na pękanie, ale skłonne do ordzawień.‘Justyna’ (‘Kordia’ x ‘Starking Hardy Giant’) to chrupka o średnio późnym terminie kwitnienia, której zapylacza-mi mogą być ‘Techlovan’, ‘Early Korvik’. Drzewa rosną średnio silnie, a pędy są lekko zwisłe. Wcześnie wchodzą w owocowanie, są płodne, owoce mogą długo wisieć na drzewie, są duże, atrakcyjne, bardzo smaczne, o różo-wym miąższu z wysoką zawartością cukru.W tej grupie największymi owocami mogą poszczycić się kombinacje: ‘Horka’/’GiSelA 5’ (średnia z 3 lat) – 12,3 g. Następnymi w kolejności są ‘Techlovan’/’PHL C’ – 11,4 g  i ‘Justyna’/’GiSelA 5’ – 11,2 g.‘Tamara’ (‘Krupnoplodnaja’ x ‘Van’) jest chrupką o śred-nio wczesnym (!) terminie kwitnienia, zapylana jest przez ‘Vandę’ i  ‘Burlata’. Wzrost drzewa jest średnio bujny, owoce są czerwone, bardzo atrakcyjne, bardzo dobrej jakości, słodkie, duże, szeroko kuliste, średnicy ponad 30 mm, o różowym miąższu. Są one średnio odporne na pękanie i podatne na moniliozę.‘Irena’ (‘Kordia’ x ‘Merton Reward’) – chrupka o późnej porze kwitnienia, zapylana przez ‘Reginę’. Korony drzew są kuliste, średnio zagęszczone, owoce duże, kuliste, czerwone i kwaskowate.Wśród późnych odmian czereśni z Holovousów najwięk-sze owoce mają kombinacje: ‘Tamara’/’GiSelA 5’ – 11,7 g.  ‘Irena’/’PHL C’ ma 10,2 g, a ‘Regina’/’PHL C’ – 9,9 g.Nowościami, których jednak bliżej prelegentka nie scha-rakteryzowała są ‘Elza’ oraz ‘Felicita’ – obie dojrzewa-jące w 4.–5. tygodniu dojrzewania czereśni. Pierwsza z nich ma późny termin kwitnienia i owocowanie pewne, druga jest odmianą samopłodną o dużych owocach.

fot. 1 P. Grelfot. 2 A. Łukawska

FOT. 2. ‘Kordia’ – najbardziej znana czereśnia z Holovousów, otrzymana w 1968 r.

13

Page 15: Informator Sadowniczy 4/2016

15

Formy użytkowe środków ochrony roślin

Dr Joanna Klepacz-Baniak, redakcja „Hasło Ogrodnicze”

Producenci agrochemika-liów prześcigają się w two-rzeniu coraz doskonalszych form środków ochrony roślin 

(ś.o.r.) – działających efektywnie i  jednocześnie bezpiecznych dla ludzi i innych organizmów żywych oraz dla środowiska.

Aby w pełni wykorzystać specyfikę działania danej substancji aktyw-nej, należy przygotować ją w takiej formie,  aby  jako  komercyjny  pro-dukt była trwała  i niezmienna pod względem właściwości. Dodawane substancje towarzyszące mają za zadanie polepszyć jej parametry fi-zykochemiczne. Nowoczesne formy ś.o.r. tworzone są w taki sposób, aby w największym stopniu eksponować działanie biologiczne substancji ak-tywnej. Wprowadzane dodatkowe substancje i związki mają wspoma-gać jej działanie i poprawiać jej pa-rametry użytkowe.

Nie – dla środków „rolniczych” w ogrodnictwieZdarza się, że ogrodnicy, postępując wbrew prawu, wykorzystują ś.o.r. za-rejestrowane dla upraw rolniczych. Postępowanie swoje tłumaczą rzeko-mo identycznym składem produktów i niższą ceną tych tzw. „rolniczych”. Warto zastanowić się z czego wynika różnica w cenie środków przeznaczo-nych do ochrony upraw rolniczych i ogrodniczych? Trzeba wziąć pod uwagę różnice w przygotowaniu pre-paratów i użyciu dodatkowych kom-ponentów, które sprawiają, że dzia-łanie środków „rolniczych” może być zupełnie inne na roślinach, dla któ-rych są one przeznaczone niż na po-traktowanej (niezgodnie z prawem) 

doskonała skuteczność przeciwko gąsienicom motyli – owocówki oraz zwójkówki

szybkie działanie - już po kilku godzinach od zastosowania

długotrwałe działanie - nawet do 21 dni

odporność na zmywanie oraz rozkład przez światło słoneczne

polecany w integrowanych programach ochrony roślin

więcej informacji:tel. 22 854 03 20 www.dowagro.pl

APLI

KAC

JA M

OBI

LNA

GĄSIENICE NIE ROZWINĄ SKRZYDEŁ

®™ znak towarowym firmy The Dow Chemical Company (”Dow”) lub spółki stowarzyszonej z Dow Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

reklama_runner gotowa v1.pdf 1 2015-02-26 13:47:20

doskonała skuteczność przeciwko gąsienicom motyli – owocówki oraz zwójkówki

szybkie działanie - już po kilku godzinach od zastosowania

długotrwałe działanie - nawet do 21 dni

odporność na zmywanie oraz rozkład przez światło słoneczne

polecany w integrowanych programach ochrony roślin

więcej informacji:tel. 22 548 73 00 www.dowagro.pl

A PLI

KAC

JA M

OBI

LNA

GĄSIENICE NIE ROZWINĄ SKRZYDEŁ

®™ znak towarowy firmy The Dow Chemical Company (”Dow”) lub spółki stowarzyszonej z Dow Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zasad bezpieczeństwa zamieszczonych na etykiecie.

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

register_wkladka_ok runner.pdf 1 2015-12-04 13:00:28

środkiem „rolniczym” uprawie ogrod-niczej. Wśród środków zarejestrowa-nych do ochrony roślin rolniczych czy ogrodniczych wiele przygotowanych jest w różnych formach, przykłado-wo zarówno EC (koncentrat do spo-rządzania emulsji wodnej)  jak  i SC (koncentrat w postaci stężonej za-wiesiny),  jednak użyte dodatkowe 

komponenty (wspomagające) mogą mieć odmienne działanie, modyfiku-jące zachowanie cieczy roboczej na potraktowanej nią roślinie.Rośliny ogrodnicze najczęściej do-starczają  żywności  do  spożycia w formie nieprzetworzonej, włącz-nie  z  tkankami  wprost  narażony-mi na bezpośredni kontakt 

RYSUNEK 1. Kropla cieczy roboczej na liściu rośliny jednoliściennej

Odpowiedniki tego samego środka

Polska Niemcy

Zato 50 WG (trifloksystrobina) Flint

Flint Plus 64 WG (kaptan + trifloksystrobina) Consist Plus16

Page 16: Informator Sadowniczy 4/2016

16

Przykłady:1. Różnice w formach użytkowych i zawartości/stężeniu substancji aktywnej W Polsce do ochrony wielu upraw zarejestrowany jest środek Movento 100 SC. Formuła SC informuje, że preparat jest stężoną zawiesiną do rozcieńczania wodą, zawartość substancji aktywnej wynosi 100 g/l spirotetramatu. W innych krajach, np. w Holandii, środek zarejestrowany jako Movento 150 OD ma formę zawiesiny olejowej do rozcieńczania wodą (ale też wyższe stężenie substancji aktywnej niż ten zarejestrowany w Polsce – aż 150 g/l spirotetramatu), przeznaczony jest do ochrony takich upraw jak rośliny ozdobne czy chmiel, i nie jest zalecany w tej formie do stosowania w uprawach sadowniczych (ze względu na możliwość działania fitotoksycznego). 

2. Różnice w nazwie, zawartości i rodzaju substancji aktywnych w ś.o.r. w zależności od kraju ich reje-stracji

Środki ochrony roślin w zależności od kraju, w którym są zarejestrowane mogą mieć zupełnie inne lub/i bar-dzo podobne nazwy. Zarejestrowany w Niemczech środek Flint, nie jest odpowiednikiem zarejestrowanego w Polsce fungicydu Flint Plus 64 WG (mimo podobnej nazwy). Niemiecki środek różni się od polskiego przede wszystkim zawartością i rodzajem substancji czynnej.

z  substancją  aktywną.  Z  kolei wszystkie produkty spożywcze po-chodzące z roślin rolniczych są wy-soce przetworzone. Dlatego środki ogrodnicze muszą być inaczej przy-gotowane, szybciej się rozkładać do neutralnych związków, aby nie sta-nowić zagrożenia dla zdrowia kon-sumentów.Środkom wykorzystywanym w ochro-nie roślin rolniczych stawiane są inne wymagania, nawet w stosunku do właściwości fizycznych sporządza-nych z nich cieczy roboczych. Pro-dukt używany przykładowo do ochro-ny zbóż, czyli roślin jednoliściennych o specyficznej budowie (wzniesio-nych,  wąskich  liściach  ułożonych prostopadle  lub pod dość ostrym kątem w stosunku do podłoża), musi zostać tak skomponowany, aby roz-twór jak najdłużej utrzymał się na ro-ślinie i nie spływał z niej po aplikacji (rysunek 1, na str. 15). Zupełnie ina-czej jest w przypadku ochrony roślin dwuliściennych – do których nale-ży przeważająca większość gatun-ków użytkowanych w ogrodnictwie. W tym przypadku liście przeważnie ułożone są równolegle do podłoża, więc roztwór musi być: fotostabilny, wolno wysychający oraz  łatwo roz-pływający się po powierzchni (rys. 2).  Użycie środka tzw. „rolniczego” czy „zbożowego”  (czyli  o wzmożonym przyleganiu) do ochrony roślin ogrod-niczych może na przykład wywoły-wać niekorzystne reakcje w roślinie ujawniające się nadwrażliwością na długo działający związek chemiczny. Wzmożone przyleganie kropli cieczy roboczej do liścia, sprawia że „dzia-ła” ona  jak soczewka, skupiająca promienie słoneczne, a  to w kon-sekwencji prowadzi do zniszczenia tkanki  liścia. W  efekcie  powstają różnej wielkości nekrozy, z czasem tkanka w ich obrębie się wykrusza, a natomiast ta zdrowa, stale nara-stając powoduje deformacje, niena-turalne skędzierzawienia organów. Ograniczeniu ulega więc powierzch-nia asymilacyjna, czyli bezpośrednio odpowiedzialna za plonowanie. Jeśli takie objawy dotyczą owoców lub ro-ślin ozdobnych, te tracą walory i nie stanowią towaru handlowego. Nie warto więc ryzykować i stoso-wać do ochrony roślin ogrodniczych środków zarejestrowanych dla upraw rolniczych. Oszczędność związana z zakupem tańszego środka rolnicze-go jest tylko pozorna, gdyż ten nieco mniejszy wydatek (na środek) może spowodować znaczne straty w po-staci uszkodzeń roślin czy stwierdze-nia w plonie nadmiernych pozosta-łości substancji aktywnej.

Środki z zagranicyInnym problemem jest także wyko-rzystywanie w produkcji ogrodniczej środków, które nielegalnie sprowa-dzane są z zagranicy. Często pod tą samą nazwą kryją się bowiem róż-ne substancje, odmienna zawartość substancji aktywnej, a nawet zupeł-nie inny produkt. 

rys. 1, 2 K. Kupczak

RYSUNEK 2. Kropla cieczy roboczej na liściu rośliny dwuliściennej

15

Nietypowe choroby truskawek

Karolina Felczak, Placówka Badawcza Fertico

Co roku na plantacjach truskawek występują niespodziewane prob-lemy i komplikacje. Głównie za sprawą warunków pogodowych, ale też czynników biotycznych, które występują w dużym nasileniu na plantacji. Obok znanych i typowych chorób truskawki coraz częś-

ciej pojawiają się również nietypowe problemy. Znaczenie tych chorób jest różne i zależy od wielu czynników, m.in. wielkości źródła infekcji oraz podatności odmiany.

Czerwona zgnilizna korzeni truskaw-ki. Na plantacjach truskawek pojawia-ją się nowe zagrożenia, z którymi nie zawsze wiadomo jak postępować. Jed-nym z nich jest czerwona zgnilizna ko-rzeni truskawki, powodowana przez  Phytophthora fragariae var. fragariae. Patogen ten poraża najmłodsze korze-nie i powoduje zgniliznę ich wierzchoł-kowej części. Zainfekowane korzenie włośnikowe zamierają i odpadają. Cały system korzeniowy zostaje zredukowa-ny, a gnijące korzenie często przypomi-nają wyglądem „szczurze ogony” (fot. 1). Rośliny drobnieją, liście przebarwia-ją się i stają się matowe. W rejonach o chłodnym i wilgotnym klimacie pa-togen ten doprowadza do znacznych strat ekonomicznych. Główną meto-dą ochrony przed tą chorobą glebową jest zakładanie plantacji ze zdrowych sadzonek, ważne jest też lokalizowa-nie nasadzeń na dobrze zdrenowa-nych glebach. Aktualnie nie ma zare-jestrowanego preparatu chemicznego do zwalczania tej choroby. Pomocne w ochronie jest stosowanie prepara-tów ograniczających zarodnikowanie grzyba i  indukujących odporność ro-śliny. Takie działanie wykazują m.in. Fosfiron Mg i Viflo Cal S. Śluzowiec właściwy.  Sprawcą  jest grzyb Diachea leucopodia.  Objawy obserwowane są podczas wilgotnej i ciepłej pogody w trakcie zbiorów i je-sienią.  Zarodnie  śluzowca  to  ciem-nobrunatne, cylindryczne główki, bę-dące skupieniem zarodników, które umieszczone są na białych trzonkach. Najczęściej obserwowane są na ogon-kach liściowych, na dolnej stronie liści  (fot. 2) oraz na martwych organach 

roślinnych. Grzyb  ten  jest  typowym epifitem. Nie przyczynia się do więk-szych strat, jedynie porażone owoce mogą tracić wartość handlową oraz ograniczona zostaje powierzchnia asy-milacyjna. Do głównych metod zwal-czania tej choroby zalicza się przede wszystkim zrównoważone nawożenie NPK i zabiegi agrotechniczne, m.in. niszczenie zachwaszczenia na plan-tacjach oraz unikanie zbyt dużego za-gęszczenia roślin.Żółtaczka astra. Typowe objawy fito-plazmatycznej żółtaczki astra (Aster yellows phytoplasma) to sterylne kwia-ty tworzące liściopodobne utwory (liś-ciaki lub fyllodia) oraz zniekształcone owoce. Liście porażonych roślin mają chlorotyczne brzegi (fot. 3) oraz krót-kie ogonki. Rośliny mają obniżoną kon-dycję, zahamowany wzrost, a często także zamierają. Na plantacjach ma-tecznych często wytwarzają znacznie mniej rozłogów. Przeciwko chorobom wirusowym i fitoplazmatycznym brak jest zarejestrowanych preparatów che-micznych. W celu ich ograniczenia za-leca się zakładać plantacje ze zdrowe-go materiału szkółkarskiego oraz zwal-czać wektory (m.in. mszyce i skoczki), które przenoszą choroby. Ważne są lustracje plantacji w celu eliminacji po-rażonych roślin. Dodatkowo, zalecana jest izolacja przestrzenna plantacji od innych upraw i innych gatunków roślin mogących być źródłem patogena.

Zgnilizna korony truskawki i skórza-sta zgnilizna owoców. Phytophtora cactorum jest organizmem polifagicz-nym, sprawcą skórzastej zgnilizny owo-ców truskawki oraz zgnilizny korony tru-skawki (fot. 4). Infekcji sprzyja ciepła i wilgotna pogoda, a także zwięzłe i źle zdrenowane gleby. Wystąpienie chorób powodowanych przez tego patogena często ma charakter lokalny, ale tak-że zależy od warunków klimatycznych w sezonie. Przy silnym porażeniu ob-serwuje się równoczesne więdnięcie całej  rośliny, zarówno starszych  jak i młodszych liści (wypadanie roślin). Typowym objawem zgnilizny  korony truskawki są obserwowane na prze-kroju pędu skróconego mniejsze lub większe nekrozy. Świeżo zaatakowana tkanka jest wodnista i zabarwiona na jasnobrązowo, potem wybarwia się na kolor intensywnie brązowo-czerwony. W czasie suchych i upalnych miesięcy proces gnicia może ulec zahamowaniu prowadząc do pozornego wyzdrowienia rośliny. Natomiast objawy skórzastej zgnilizny owoców obserwowane są na owocach na różnym etapie rozwoju, ponieważ  patogen  poraża  zarówno kwiaty, jak i owoce, od fazy zielonego zawiązka do dojrzałego owocu. W wy-niku infekcji na owocach truskawek obserwowane są początkowo jasno--brązowe, później brązowe suche gnil-ne  plamy,  które  niekiedy  obejmują cały owoc. Na dojrzałych owocach po-jawiają się zaś szarawożółte, czasami fioletowe odbarwione plamy. Miąższ porażonych truskawek jest jasnobrą-zowy z ciemniejszymi wiązkami naczy-niowymi. Porażone owoce nieprzyjem-nie pachną, są gorzkie i nie nadają się do spożycia. W wysokiej wilgotności w okresie pozbiorczym pokrywają się białą, delikatną grzybnią. P. cactorum jest groźnym i szkodliwym patogenem na  plantacjach  truskawek,  dlatego wymaga odpowiednich działań, które ograniczają jej występowanie. Do naj-ważniejszych zalicza się metody agro-techniczne oraz dobór odpowiednich odmian truskawki. W przypadku oby-dwu chorób plantacje należy zakładać ze zdrowych kwalifikowanych sadzonek bez objawów chorobowych. Rośliny za-leca się uprawiać na podniesionych zagonach, co przyśpiesza obsychanie owoców i zmniejsza ryzyko infekcji. Po-

dobną rolę spełnia ściółkowanie plan-tacji. W uprawie towarowej truskaw-ki można opryskiwać np. preparatem Luna  Sensation  500  SC  (0,8  l/ha;  3 dni karencji). Stwierdzono, że nie-które fungicydy stosowane w zwalcza-niu szarej pleśni mogą zmniejszyć na-silenie skórzastej zgnilizny owoców. Bardzo dobre efekty w ograniczaniu choroby wykazał Fosfiron Mg, zawie-rający aktywny jon fosforynowy, który ogranicza zarodnikowanie patogena.

Wzmacniaj odporność roślinOgraniczony wybór preparatów che-micznych  do  zwalczania  chorób w  uprawie  truskawki  zmusza  plan-tatorów do szukania innych skutecz-nych metod ochrony. Należy prowadzić działania wspomagające ochronę. Do głównych obecnie zaliczane jest odpo-wiednie nawożenie plantacji. Najlepiej wybierać nawozy, które mają podwój-ne działanie, uzupełniają niedobory pierwiastków, a zarazem wspomagają ochronę chemiczną. Takie działanie wykazuje preparat Viflo Cal S, który zawiera Ca w połączeniu z nanoczą-steczkami  srebra. Wapń wzmacnia ściany  komórkowe  roślin  utrudnia-jąc wnikanie patogenów, a nanoczą-steczki zapewniają lepsze natlenie-nie oraz aktywizują m.in. fotosyntezę. Produktem z serii Viflo  jest również Viflo Cu-B, w którym składniki pokar-mowe są skompleksowane kwasem glukonowym. Połączenie dwóch ele-mentów (B i Cu) zapewnia bardzo szyb-kie pobieranie pierwiastków i wysoką skuteczność w likwidacji niedoborów składników pokarmowych oraz ogra-niczenie rozwoju chorób grzybowych i bakteryjnych. Nawozy te są w pełni bezpieczne, nie mają okresów karencji i prewencji oraz nie zostawiają pozo-stałości w owocach – co jest szczegól-nie ważne w przypadku owoców tru-skawki. Dodatkowo, oprócz znacznej poprawy prowadzonej ochrony oraz uruchomienia mechanizmów obron-nych, poprawiają także parametry ja-kościowe i ilościowe plonu (jędrność, zawartość cukru).Właściwości stymulujące odporność roślin wykazują również nawóz Fosfi-ron Mg (jon fosforynowy), który oprócz dostarczenia Mg i P działa ograniczają-co na  tworzenie spor oraz kiełkowanie zarodników i wzrost strzępki infekcyj-nej. Odporność wzmacniają również preparaty na bazie laminaryny – Va-xiplant SL i Plantivax SL. Szczególnie duże znacznie w uprawie truskawek ma preparat Vaxiplant, który zareje-strowany jest do ochrony przed białą i czerwoną plamistością liści truska-wek, mączniakiem prawdziwym, szarą pleśnią. Jego stosowanie w zalecanej dawce 1 l/ha działa zapobiegawczo wobec sprawców wielu chorób.

FOT. 1. „Szczurze ogony” – czer- wona zgnilizna korzeni truskawki

FOT. 3. Chloroza liści wywołana porażeniem przez fitoplazmę

FOT. 4. Zgnilizna korony truskawki

FOT. 2. Śluzowce właściwe – objawy na ogonkach i spodzie liści

rekl

ama

Uwaga! Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.

Page 17: Informator Sadowniczy 4/2016

17

jeszcze silniejsze uderzeniew przędziorki!

Czy wiesz, że...Judo, dżudo (jap. 柔道 – dosł. „łagodna droga”) – to sztuka walki powstała w Japonii pod koniec XIX w. Jej technika opiera się na rzutach, chwytach oraz uderzeniach, z tym że te ostatnie stosowane są tylko w judo tradycyjnym; judo sportowe koncentruje się na rzutach i chwytach.

Nissorun Strong

Nissorun

Nissorun Strong

Strong

Nissorun Strong

Nissorun

Nissorun Strong

Strong

250 SC

250 SC

250 SC

NISSORUNiSTRONG

NISSORUNiSTRONG 250 SC

Nissorun Strong

Nissorun Strong 250 SC

N issorun Strong

N issorun Strong

250 SC

w przędziorki!

Nowa receptura, nowoczesna formulacja Zastosuj Nissorun Strong:

samodzielnie, w dawce 0,4 l/ha lub w mieszaninie z preparatami olejowymi, w dawce 0,2 l/ha

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

Dowiedz się więcej korzystając z darmowej aplikacji do wyszukiwania produktów Sumi Agro Poland!

Dowiedz się więcej korzystając z darmowej aplikacji do wyszukiwania produktów Sumi Agro Poland!

Nissorun Strong + aplikacja 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1 26.04.2016 10:54

Mszyce na krzewach owocowych

Mgr inż. Ewa Żak, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach, Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze”

Mszyce stanowią liczną grupę szkodników zasiedlających wiele roślin uprawnych, w tym sadowniczych. W większości wystę-pują na określonym gatunku rośliny lub jak w przypadku tzw. mszyc dwudomowych na dwóch, często rozbieżnych biologicznie 

gatunkach roślin. W pierwszej części artykułu („Informator Sadowniczy” 3/2016) przedstawiłam mszyce zasiedlające drzewiaste rośliny sadowni-cze. Poniżej opisuję te występujące na krzewach owocowych.

Latem ubiegłego roku mszyce licznie zasiedlały krzewy owocowe, głównie malinę i porzeczkę, zwłaszcza czarną. Postanowiłam poświęcić im więcej uwagi, ponieważ te szkodniki coraz trudniej  jest zwalczać. Taki pogląd przedstawiają właściciele plantacji, a jako powody wymieniają obniżoną skuteczność i niewielką liczbę moż-liwych do użycia środków owadobój-czych. Żerujące mszyce powodują wystąpienie  charakterystycznych uszkodzeń na liściach i końcówkach pędów, a w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do zagłodzenia roślin. Takie okazy z reguły zakładają mniej pąków kwiatowych na następny sezon, przestają rosnąć, zamierają podczas suszy lub przemarzają zimą.

Mszyca malinianka (Amphorophora rubi) jest stosunkowo duża (do 4,5 mm), jasnożółta lub biaława i żeruje na dolnej stronie wierzchołkowych li-ści maliny. Pośrednio jest wektorem czterech  groźnych  chorób wiruso-wych tego gatunku, co stanowi głów-ne zagrożenie dla krzewów. Z tego po-wodu walka z tym gatunkiem mszycy jest bardzo ważna, mimo, że najczęś-ciej sam szkodnik może nie tworzyć licznych kolonii.

Mszyca malinowa (Aphis idaei) jest mniejsza od poprzedniej, dorasta tyl-ko do 2,2 mm długości. Jest jasno-zielona i pokryta delikatną warstwą wydzieliny woskowej. Ponieważ żeru-je na najmłodszych liściach i wierz-chołkach młodych pędów maliny jej żerowanie wywołuje ich zwijanie się i skręcanie oraz zahamowanie wzro-stu. Pośrednio jest wektorem wirusa chlorozy nerwów maliny. Wśród popu-lacji tej mszycy latem mogą pojawiać się jeszcze mniejsze formy (skarlałe, żółtobiałe lub prawie białe). Wiosną i jesienią szkodnik tworzy liczniejsze kolonie.

Mszyca agrestowa (Aphis grossu-lariae), oprócz agrestu i porzeczek zasiedla również kaliny w ogrodach przydomowych. Ta niewielka mszy-ca jest ciemnozielona lub szarawa, pokryta  woskowym  nalotem.  Po-czątkowo żeruje przy rozwijających się  pąkach,  następnie  opanowuje najmłodsze liście i wierzchołki mło-dych pędów. Całe wierzchołki zwija-ją się, skręcają i tworzą zbite z liści „gniazda”. Wzrost roślin jest wyraź-nie zahamowany, pędy robią się cien-kie i powyginane. Poza tym szkodnik przenosi groźne choroby wirusowe. 

zahamowaniu, a plon ograniczeniu. Szkodnik przenosi ponadto choroby wirusowe.

Mszyca porzeczkowo-czyściecowa (Cryptomyzus ribis) występuje głów-nie na porzeczkach czerwonej i białej, rzadziej na czarnej. Innymi jej żywicie-lami są czyściec błotny i jasnoty (pur-purowa i różowa). Kolorem dominu-jącym u osobników dorosłych i larw jest bladożółty i kremowy. Długość ciała osobników dorosłych wynosi  2 mm. Żerowanie tej mszycy na dol-nej stronie liści (zarówno najmłod-szych, jak i starszych) wywołuje bar-

dzo charakterystyczne objawy w po-staci wybrzuszeń ich górnej strony (fot. 2 na str. 18). Na najmłodszych liściach wierzchołkowych pęcherzy-kowate zmiany są drobne i wiśniowo--czerwone, na nieco starszych – żół-te. Na liściach w pełni rozwiniętych ciemnoczerwone pęcherze skupiają się u ich nasady. Skutkiem opano-wania krzewów przez kolonie mszycy jest zmniejszona asymilacja, zahamo-wany wzrost i gorsze plonowanie. Do końca czerwca na porzeczce rozwi-jają się 3 lub 4 pokolenia szkodnika, następnie osobniki uskrzydlone prze-latują na  jasnotę  i  czyściec 

Osobniki uskrzydlone łatwo przelatu-ją na sąsiednie i dalsze krzewy, część z nich na kaliny, na których namna-żają się do późnej jesieni i w końcu wracają na agrest i porzeczki.

Mszyca porzeczkowa (Aphis schnei- deri)  jest mała (o długości 2 mm), ciemnozielona  i  pokryta  nalotem woskowym. Żerując na dolnej stro-nie najmłodszych liści oraz na wierz-chołkach młodszych pędów porzeczki czarnej (rzadziej czerwonej i białej) powoduje ich deformacje i zwijanie się, co daje obraz zwartych „gniazd” (fot. 1). Wzrost cienkich pędów ulega 

FOT. 1. Kolonie mszycy porzeczkowej

18

Page 18: Informator Sadowniczy 4/2016

18

dając  początek  kolejnym  5–7 pokoleniom, po czym we wrześ-niu wracają na krzewy owocowe.

Mszyca porzeczkowo-mleczowa (Hyperomyzus lactucae) występuje głównie na porzeczce czarnej, zaś jej wtórnymi  żywicielami są mlecz pospolity  i  sałata.  Ta mszyca  jest nieco większa od mszycy porzecz-kowej i porzeczkowo-czyściecowej, żółtozielona lub szarozielona (dora-sta długości 3,1 mm).  Zasiedlane i uszkadzane najmłodsze liście na wierzchołkach pędów marszczą się i zawijają do dołu, czemu często to-warzyszy chloroza nerwów. Na po-rzeczce rozwijają się 3 lub 4 pokole-nia, natomiast od czerwca osobniki uskrzydlone przelatują na żywicieli wtórnych, dając początek kolejnym, nawet 11 pokoleniom. Jesienią wra-cają na krzewy owocowe.

Bawełnica wiązowo-porzeczkowa (Schizoneura ulmi) występuje na wią-zie górskim i polnym jako żywicielach pierwotnych oraz na porzeczkach: czarnej, czerwonej, białej i agreście – jako żywicielach wtórnych. Dorosłe osobniki są jasnożółte lub beżowe, małe (do 1,5 mm długości) i pokry-te woskowym nalotem. Uskrzydlone migrantki są większe i ciemnobrązo-we. Mszyca ta żeruje na korzeniach, głównie porzeczki czarnej, wysysając z nich soki. Tkanki w tych miejscach zamierają, skutkiem czego liście opa-dają, a krzewy są bardzo osłabione we wzroście  i  rozwoju. Zimują  jaja pod korą wiązów, w czerwcu osobniki uskrzydlone przelatują na porzeczki. Samice rodzą na ziemi (przy roślinie żywicielskiej)  larwy, które przecho-dzą na korzenie. Rozwija się tam do 7 pokoleń szkodnika, ostatnie na po-czątku października. Na przełomie sierpnia i września formy uskrzydlone wracają na wiązy. W warunkach na-turalnych szkodnik może być ograni-czany przez bleskotki z rodziny ośco-watych lub złotooki.

Gatunki o mniejszym znaczeniuNależą do nich rzadko u nas występu-jące na porzeczkach: mszyca porzecz-kowo-poziewnikowa (Cryptomyzus ga-leopsidis), mszyca porzeczkowo-sze-lężnikowa (Hyperomyzus rhinanthi), mszyca gruborurka (Rhopalosiphoni-nus ribesinus) oraz mszyca porzecz-kowo-sałatowa (Nasonovia ribisnigri).

TruskawkiMszyce  atakują  również  truskaw-ki, powodując zniekształcenia liści i ogonków liściowych (niekiedy kwia-tów), osłabienie wzrostu i kwitnienia oraz ograniczenie owocowania. Nie-które mogą również przenosić cho-roby wirusowe. Na truskawce mogą 

występować: mała mszyca truskaw-kowa zielona  (Aphis forbesi),  rów-nież  zielona mszyca  truskawkowa większa (Acyrthosiphon pelargonii ssp. rogersi),  żółtozielona mszyca wierzbowo-pasternakowa (Cavariella pastinacae), porazik kocankowy (Bra-chycaudus helichrysi) czyli mszyca śliwowo-kocankowa, mszyca brzos-kwiniowa (Nectarosiphon persicae), której osobniki uskrzydlone są różo-we, mszyca ziemniaczana (Aulacor- thum solani) oraz duża (o długości do 4 mm), różowa lub zielona mszyca różano-szczecinowa (Macrosiphum rosae). Ta ostatnia jest wektorem wi-rusów: staśmienia nerwów truskawki i żółtobrzeżności liści truskawki.

LeszczynaW uprawie leszczyny szkody może wy-rządzać mszyca – zdobniczka lesz-czynowa (Myzocallis coryli). Szkod-nik  (fot.  3)  ten  jest  typowym mo-nofagiem, bytującym tylko na  tym gatunku. Ta biaława lub białożółta mszyca osiąga tylko 1,5 mm długoś-ci. Zarówno osobniki dorosłe, jak i lar-wy wysysają soki z dolnej strony liści, nie wyrządzają przy tym większych szkód, chyba, że niezwalczane przez lata namnożą się do licznych kolonii. To jednak jest najczęściej problem działkowców.Zimują  jaja  na  pędach  leszczyny. W okresie nabrzmiewania pąków wy-lęgają się larwy – założycielki rodu. W sezonie rozwija się kilka pokoleń szkodnika.

WinoroślFiloksera  winiec  (Daktulosphaira vitifoliae) to mszyca, która jest nie-zwykle groźnym szkodnikiem winnic, w Polsce do tej pory niespotykana. W jej populacji występuje żółta for-ma liściowa (długości 1,6–1,8 mm i szerokości 1–1,2 mm, stosunkowo okrągława) oraz mniejsza (do 1 mm) forma korzeniowa, która na grzbiecie ma brodawki. Formy uskrzydlone są pomarańczowe z czarną częścią tuło-wiową. Mszyca ta jest niezwykle płod-na, jedna samica może dać początek populacji liczącej po roku kilka miliar-dów osobników. Jaja tego gatunku są złocistożółte, potem zielone. Szkod-nik do Europy zawitał z sadzonkami pochodzącymi z Ameryki Północnej. Żerując na korzeniach winorośli po-woduje powstawanie na nich galasów zaburzających system przewodzący roślin, co w efekcie doprowadza do ich więdnięcia, żółknięcia i zasycha-nia. Forma nalistna tworzy galasy na liściach, początkowo zielone, potem czerwieniejące, wielkości ziaren gro-chu, otwarte w części wierzchołko-wej. Szkodnik był przyczyną zniszcze-nia ogromnych połaci winnic w USA, Francji, na Węgrzech, we Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, Austrii i krajach 

bałkańskich. Po latach przypadkowo odkryto, że filoksera nie rozwija się na glebach piaszczystych, a jej roz-wój ogranicza także okresowe zalanie plantacji. Dopiero po dłuższym cza-sie odkryto, że najlepszym sposobem ochrony przed tą mszycą jest szcze-pienie winorośli na wybranych pod-kładkach. Wprowadzono też bardzo rygorystyczne zasady kwarantanny materiału rozmnożeniowego pocho-dzącego z innych państw.

ZwalczanieDo  zwalczania  wszystkich  mszyc na malinie przed kwitnieniem moż-na użyć preparatu Calypso 480 SC oraz na odpowiedzialność użytkowni-ka Mospilanu 20 SP, solo lub w mie-szaninie  z  adiuwantem Slippa. Po kwitnieniu  natomiast można  użyć (również na odpowiedzialność użyt-kownika) preparatów Patriot 100 EC,  Mospilan 20 SP lub SpinTor 240 SC.  Od końca kwitnienia do końca fazy zaawansowanego dojrzewania owo-ców można posiłkować się mecha-nicznie  działającymi  preparatami wspomagającymi  ochronę  tj.  Afik, AgriTrap, Emulpar 940 EC i Siltac EC. Wczesnowiosenne zabiegi przeciwko 

kwieciakowi malinowcowi i kistnikowi malinowcowi ograniczają populację mszycy malinianki.Do  zwalczania mszyc na agreście, jako uprawie małoobszarowej zare-jestrowane są tylko Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP  i SpinTor 240 SC, wszystkie na odpowiedzialność użyt-kownika. W przypadku preparatu Mo-spilan 20 SP zalecane jest użycie go w mieszaninie z adiuwantem Slippa. Zabiegi tymi preparatami można wy-konać przed kwitnieniem krzewów, w jego trakcie, ale zawsze gdy zacho-dzi taka konieczność potwierdzona lustracjami i z uwzględnieniem obec-ności owadów zapylających na plan-tacji. Do ograniczania populacji mszyc po kwitnieniu można użyć Calypso  480 SC i preparatów działających me-chanicznie i fizycznie, takich jak Afik, AgriTrap, Emulpar 940 EC i Siltac EC.Zwalczanie  mszyc  występujących na porzeczce czarnej przed kwitnie-niem polega na użyciu pyretroidów: Decis Mega 50 EW lub Patriot 100 EC (na odpowiedzialność użytkowni-ka), albo insektycydu Mospilan 20 SP w mieszaninie z adiuwantem Slippa  (również na odpowiedzialność użyt-kownika). Po kwitnieniu można na-tomiast  użyć  insektycydu Calypso 

480 SC  lub  jednego z preparatów działających mechanicznie i fizycz-nie, jako uzupełnienie ochrony: Afik, Agri Trap, Emulpar 940 EC, Siltac EC.Porzeczki kolorowe (czerwoną i bia-ła) przed kwitnieniem można chronić (na odpowiedzialność użytkownika) za pomocą pyretroidu Patriot 100 EC  lub  insektycydu  Mospilan  20  SP  z adiuwantem Slippa. Po kwitnieniu można użyć  jednego z preparatów działających mechanicznie: Afik, Agri trap, Emulpar 940 EC, Siltac EC.Zwalczanie mszyc na leszczynie wy-maga zastosowania insektycydu Mo-spilan 20 SP w mieszaninie z adiu-wantem Slippa (na odpowiedzialność użytkownika) lub jednego z prepara-tów działających mechanicznie, jako uzupełnienia zwalczania chemiczne-go: Afik, Agri Trap, Emulpar 940 EC, Siltac EC.Chemiczne zwalczanie filoksery wi-niec na dzień dzisiejszy nie jest możli-we. W Polsce szkodnik ten nie wystę-puje, nie ma więc opracowanych zale-ceń do zwalczania go. Pozostaje więc profilaktyka, polegająca na użyciu do szczepienia odpornych na szkodnika podkładek (amerykańskich). Bardzo istotne jest też ograniczanie impor-tu sadzonek z innych krajów, gdzie szkodnik już występuje oraz bardzo dokładna  kwarantanna materiału rozmnożeniowego winorośli,  który do nas dociera.Zwalczenie mszyc na krzewach owo-cowych  jest  bardzo  ograniczone, głównie ze względu na bardzo  lub całkiem ograniczony wykaz środków owadobójczych. Dlatego prowadzenie ochrony przed szkodnikami powin-no jednocześnie uwzględniać możli-wość utrzymania przy życiu natural-nych wrogów tej grupy szkodników. Najbardziej znane z nich są biedron-ki, których owady dorosłe oraz larwy żywią się mszycami. Innymi pasoży-tami mszyc są bzygowate, których larwy mogą spasożytować nawet po 1000 sztuk szkodnika, oraz skorki czy złotooki. Kolejnymi parazytoidami mszyc są dziubałkowate, drapieżne pająki, pasożytnicze błonkówki z ro-dziny męczelkowatych, bleskotkowa-tych i mszycarzowatych. Populację mszyc mogą też częściowo ograni-czać pasożytnicze grzyby i bakterie.

fot. 1, 3 E. Żakfot. 2 A. Łukawska

FOT. 2. Efekt żerowania mszycy porzeczkowo-czyściecowej na wierzchniej stronie liścia porzeczki (a) i szkodniki na jego dolnej stronie (b)

FOT. 3. Zdobniczka leszczynowa

17

a b

www.ogrodinfo.pl

Page 19: Informator Sadowniczy 4/2016

19

Sposób na chwastyAleksandra Andrzejewska, redakcja miesięcznika „Warzywa”

Zwalczanie chwastów w sadach i na plantacjach roślin jagodowych jest dużym problemem szczególnie w młodych nasadzeniach, w któ-rych zachwaszczenie stanowi konkurencję dla drzew i krzewów w dostępie do wody i składników pokarmowych. Sadownicy mają 

do dyspozycji herbicydy, jednak zastosowane w rzędach – w bezpośrednim sąsiedztwie młodych drzew lub krzewów – mogą negatywnie wpływać na ich wzrost i rozwój. Dlatego najbezpieczniej zwalczać chwasty mechanicz-nie, szczególnie, że na rynku dostępne są różne rozwiązania techniczne temu dedykowane – maszyny bierne oraz aktywne (glebogryzarki).

Z czeskim rodowodemJedną  z  firm oferujących maszyny sadownicze jest Urmik, dystrybutor urządzeń czeskiej marki Ostraticky, specjalizującej się w ich produkcji od ponad 20 lat. W ofercie firmy znajdu-ją się m.in. urządzenia do podcinania korzeni, przycinania pędów, glebogry-zarki i kosiarki, a także bierne i ak-tywne pielniki. Jak podkreślał Adam Wolski (fot. 1), reprezentujący firmę Urmik, zalety tych maszyn to solidna konstrukcja i rozwiązania technicz-ne sprawdzone w praktyce w sadach. Podczas jednej z prezentacji maszyn tej firmy w Pobórce Wielkiej w Wiel-kopolsce zorganizowano pokaz pra-cy aktywnego pielnika marki Ostrati-cky (fot. 2 na str. 20). Urządzenie to jest przeznaczone do mechanicznego usuwania chwastów wzdłuż rzędów drzew lub krzewów. Cechą charak-terystyczną tej maszyny jest czujnik (fot. 3), który reguluje pracą ramienia za pomocą siłownika hydrauliczne-go. Rozwiązanie to pozwala na zwal-czanie chwastów pomiędzy drzewa-mi, w miejscach niedostępnych dla zwykłej podkoronowej glebogryzar-ki. Elementem roboczym pielnika są noże (podobne jak w glebogryzarce), ale umieszczone poziomo w stosun-ku do gleby, a nie pionowo, jak ma to miejsce na wale roboczym trady-cyjnej glebogryzarki (fot. 4). Noże pracują w glebie do głębokości 4, 6 lub 8 cm, w zależności od re-gulacji (za pomocą koła kopiującego – fot. 5). W młodych sadach zale-ca się mniejszą głębokość, aby nie uszkodzić systemu korzeniowego, podczas gdy np. w winnicach, w któ-rych urządzenie to dobrze spełnia swoją rolę – może pracować na więk-szą głębokość. Szerokość robocza pielnika wynosi 40 cm. Można nim pracować z prędkością do 5 km/godz. Istnieje kilka możliwości regulacji po-łożenia pielnika względem ciągnika – można je dostosować do szeroko-ści rzędów – odpowiednio odsuwając lub przybliżając urządzenie do ciąg-nika. Pielnik może być zawieszony z przodu ciągnika na przednim TUZ lub na specjalnej sztywnej ramie, któ-rą można dostosować do każdego

modelu ciągnika. Możliwe jest także umieszczenie pielnika z boku ciągni-ka – pomiędzy jego osiami. Można go

również zamontować z tyłu ciągnika, ale nie jest to polecany sposób, po-nieważ najlepiej, gdy operator może stale kontrolować pracę maszyny. Noże pielnika napędzane są hydrau-licznie, dlatego z tyłu ciągnika można zawiesić inną maszynę, np. tradycyj-ną kosiarkę lub rozdrabniacz gałęzi – informował A. Wolski. Podczas po-kazu pielnik zawieszony był na ciąg-niku Mc Cormick F80, wyposażonym w silnik Perkinsa Euro 3 serii 1100 o mocy 74 KM.

W wielkopolskim sadziePokaz pracy pielnika zorganizowano w sadzie Kazimierza Wotzki (fot. 6). Prowadzi on gospodarstwo sadowni-cze, które odziedziczył po rodzicach. Obecnie na około 25 ha uprawia ja-błonie, a na 15 ha wiśnie. Używam w swoim sadzie piły konturowej do cięcia drzew firmy Urmik. Sprzęt ten dobrze się sprawdza, dlatego posta-nowiłem wypróbować inne maszy-ny tej marki, a ponieważ w sadzie

stopniowo wymieniam najstarsze nasadzenia na młode, interesuje mnie sprzęt m.in. do zwalczania chwastów – przekazywał sadownik. W jego sadzie międzyrzędzia w naj-starszych (20-letnich) nasadzeniach mają 4 m szerokości, a w młodych  – 3,5 m (odległość między drzewami w rzędach to 0,8 m). W międzyrzę-dziach utrzymywana jest murawa, a w rzędach drzew ugór herbicydo-wy. Wiosną sadownik wykonuje za-biegi  zwalczające  chwasty 

Bardzo szybkie parzące działanie chwastobójcze – efekt po 3-5 dniach

Skuteczne zwalczanie uciążliwych chwastów np. wierzbownicy gruczołowatej

Nowoczesna formulacja zawierająca kompleks 8 adiuwantów

Nowoczesna formulacja zawierająca kompleks 8 adiuwantów8 adiuwantów

Raptor 205x285 Arysta JW 2016.indd 1 07.03.2016 10:52

FOT. 1. Adam Wolski z firmy Urmik

20

Page 20: Informator Sadowniczy 4/2016

20

Nufarm Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52www.nufarm.pl

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciemprzeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

Preparat chwastobójczy o działaniu nieselektywnym (totalnym) do stosowania w uprawach sadowniczych.Szczególnie polecany jako idealne rozwiązanie do utrzymania pasów herbicydowych pod koronami drzew przy dominacji chwastów odpornych na glifosat.Zalecane dawki dla jednorazowego zastosowania:a) 3,0-4,0 l/ha na małe chwasty (ok. 5-10 cm wys.), jest to dawka na hektar

powierzchni opryskiwanej czyli na ok. 2 ha sadu, która odpowiada powszechnie stosowanej mieszance: 3 l glifosat 360 SL + 2,5 l MCPA formulacja 300 SL

b) 5,0-6,0 l/ha na duże chwasty (>15 cm), lub przy przewadze uciążliwych chwastów odpornych na glifosat, takich jak: skrzypy, wierzbownica, mniszek, ostrożeń, przymiotno.

TOTALNE TORNADO NA CHWASTY…

FOT. 2. Aktywny pielnik marki Ostraticky może być zamontowany na przednim TUZ ciągnika

FOT. 3. Czujnik pozwala na precyzyjną pracę pomiędzy drzewami w rzędach

FOT. 4. Noże glebogryzarki są ułożone poziomo w stosunku do gleby

FOT. 5. Głębokość pracy pielnika reguluje się za pomocą koła kopiującego

FOT. 6. Kazimierz Wotzka, właściciel sadu, w którym zorganizowano pokaz

FOT. 7. Podwójny wentylator w opryskiwaczu Agrola

19

Page 21: Informator Sadowniczy 4/2016

21

Dokarmianie dolistne praktycznie

Marcin Oleszczak, Intermag Sp. z o.o.

Ruszyła wegetacja, a my mamy niewielki wpływ na przebieg warunków atmosferycznych oraz sytuację na rynku owoców. Najlepiej będzie, gdy przygotujemy się na najczarniejsze scenariusze, a jeśli będzie łatwiej, to dla nas premia od losu. Zawsze warto zastanowić się i przemyśleć wcześniejsze strategie, aby wyciągnąć z nich wnioski oraz rozważyć ewentualne ponowne ich zastosowanie w praktyce.

TechnikaEwolucyjna adaptacja liści doprowa-dziła do powstania na ich powierzchni różnego typu barier zapobiegających 

utracie wody  oraz  do wytworzenia w ich strukturze aparatów szparko-wych, regulujących wymianę gazową z otaczającą atmosferą. Naniesiony na powierzchnię liści składnik pokar-

mowy w postaci cieczy roboczej, przed włączeniem go w metabolizm, musi najpierw przeniknąć poprzez warstwę woskową, kutykulę, ścianę komórko-wą oraz błonę komórkową. Z praktycz-

nego punktu widzenia dla przenika-nia składników do komórki największe znaczenie ma warstwa woskowa i ku-tykula pokrywająca blaszkę liściową. Warstwa wosku ma właściwości silnie lipofilne i hydrofobowe, co ogranicza przenikanie cząsteczek wody i skład-ników pokarmowych do liści. Przeni-kanie przez kutykulę składników po-karmowych zwiększa się wraz 

www.intermag.pl

SKUTECZNOŚĆ DZIĘKI WIEDZY

WSPOMAGANE DOSTARCZANIE WAPNIAEFEKTOWNA SKUTECZNOŚĆ• Podwójne źródło wapnia dla roślin

• Poprawa jakości przechowalniczej plonu

• Preparat bezazotanowy

AKTYWATOR WAPNIA O WŁAŚCIWOŚCIACH STYMULUJĄCYCH

Poprawa jakości przechowalniczej plonu

Preparat bezazotanowy

jednym ze środków zawierających glifosat. Do stosowania herbicydów używa sadowniczej belki herbicydo-wej z osłonami, zamontowanej na przednim układzie zawieszenia ciąg-nika. Natomiast do ochrony drzew przed chorobami i szkodnikami wy-korzystuje sadowniczy opryskiwacz przyczepiany marki Agrola 2000 V  wyposażony  w  dwa  wentylatory  (fot. 7). W tym modelu opryskiwa-cza zastosowano przystawkę z dwo-ma wentylatorami umieszczonymi jeden za drugim w jednej osi. Tego typu rozwiązanie umożliwia obsłu-gę przez jeden wentylator zespołów rozpylaczy znajdujących się po le-wej stronie opryskiwacza, a przez drugi wentylator zespołów rozpy-laczy znajdujących się po prawej stronie opryskiwacza, dzięki czemu można uzyskać o wiele większą wy-dajność powietrza. Takie rozwiąza-nie jest przydatne zwłaszcza w sa-dach tradycyjnych o bardzo szero-kich międzyrzędziach – informował  K. Wotzka. Jego zdaniem nowoczes-ny opryskiwacz pozwala na skutecz-ne wykonywanie zabiegów ochrony roślin.Korony drzew prowadzone są w for-mie wrzecionowej. Najstarsze jabło-nie to głównie odmiana ‘Idared’ na podkładce ‘M.26’, a w najmłodszych 2-, 3-letnich nasadzeniach dominu-je odmiana ‘Red Jonaprince’/‘M.9’. W kolejnych nasadzeniach sadow-nik planuje posadzić odmianę Najda-red®. Przekonany jest do tego, żeby sadzić odmiany o twardych owocach, które dobrze znoszą transport i mają ładny wygląd.Moim zdaniem odmiany, które do-brze sprawdzają się w uprawie i han-dlu w naszym rejonie, to m.in. Szam-pion Reno®, Ligol Red Spur® oraz ‘Red Jonaprince’. Są to odmiany wielkoowocowe, których drzewa są mało podatne na porażenie przez sprawców chorób kory i drewna – wyjaśniał K. Wotzka. W jego prze-konaniu w tym rejonie nie warto sa-dzić np. odmiany ‘Golden Delicious’, ponieważ  jej owoce często się or-dzawiają, a w latach chłodnych nie w pełni dojrzewają  i wówczas nie osiągają charakterystycznego dla nich smaku.Sadownik  dysponuje  zapleczem przechowalniczym,  które  stanowi  5 komór z KA, w których instalacje wykonała firma Chłodnie KA Barań-ski. W chłodni można łącznie przecho-wywać do 700 ton owoców. Ściany i sufity wewnątrz komór zaizolowane są za pomocą pianki poliuretanowej.Sadownik sprzedaje  jabłka dopie-ro  na  przedwiośniu. Nowoczesna chłodnia daje możliwość długiego przechowania jabłek, ale niestety wiąże się to z wysokimi kosztami energii elektrycznej. Jednak w sytu-acji takiej jak na początku ubiegłego i bieżącego roku, gdy nie ma zbytu na jabłka – nie ma innego wyjścia – informuje.

Trudny sezonDo  1990  r.  znaczne  ilości  jabłek z tego rejonu sprzedawano za naszą zachodnią granicę, ale w ostatnich kilkunastu latach przewagę stanowił eksport owoców na wschód. Po wpro-wadzeniu w 2014 roku przez Rosję embarga na owoce i warzywa z Pol-ski  zbyt  owoców deserowych  jest trudniejszy niż w 2013 r. Sadownik zwracał uwagę, że cena jabłek de-serowych uzależniona jest od ceny, jaką  płacą  przetwórnie  za  owoce na koncentrat. Sugerował, że gdyby środki unijne przeznaczone na wy-cofanie owoców z rynku można było przeznaczyć dla przetwórstwa – na dofinansowanie skupu jabłek prze-mysłowych, tak żeby sadownik mógł otrzymać za nie 0,4–0,5 zł/kg,  to wówczas wielu z nich dostarczyłoby tam swoje owoce, co mogłoby nieco poprawić sytuację na rynku jabłek.

fot. 1–7 A. Andrzejewska

22

Page 22: Informator Sadowniczy 4/2016

22

z  jej  głębokością,  związane jest to z obecnością większej ilości ujemnych  ładunków elektrycznych. Składniki pokarmowe podawane do-listnie nie przemieszczają się przez całą powierzchnię liścia, a tylko przez pory  (ektodesmy) sięgające ściany  komórkowej. Najwięcej porów znajdu-je się przy nerwach i przy aparatach szparkowych oraz włoskach. Gene-ralnie  liczba porów na dolnej  stro-nie blaszki liściowej jest większa niż  na górnej – stąd konieczność pokry-cia cieczą roboczą także dolnej  jej  strony.Przy wysokiej  temperaturze,  silnej operacji słonecznej i deficycie wody w  glebie  liczba  aktywnych  porów zmniejsza się – w takich warunkach efektywność nawożenia dolistnego jest ograniczona (po ustąpieniu czyn-nika stresowego jednak liczba czyn-nych porów może powrócić do stanu wyjściowego). Warto też wiedzieć, że liczba aktywnych porów maleje rów-nież z wiekiem liścia. Te informacje wydają się istotne szczególnie w kon-tekście przebiegu warunków atmosfe-rycznych w sezonie 2015, gdy wysoka temperatura ewidentnie zmniejszała biologiczną efektywność dokarmia-nia dolistnego. Stawia to też nowe wy-zwania przed producentami nawozów dolistnych i ewentualnie adiuwantów poprawiających wnikanie składników pokarmowych i innych substancji do roślin.

Technika stosowania nawozów dolist-nych nie różni się specjalnie od techni-ki nanoszenia środków ochrony roślin (ś.o.r.). Maksymalna ilość użytej cieczy roboczej nie może przekroczyć zdolno-ści retencyjnych (możliwości zatrzyma-nia) drzew w konkretnym sadzie, nie może być też większa od ilości, przy której następuje jej ociekanie. Naj-mniejsza ilość cieczy roboczej deter-minowana jest równomiernością po-krycia nią roślin, jest to szczególnie ważne przy dokarmianiu dolistnym składnikami słabo przemieszczają-cymi się w roślinie (np. Ca, Zn, Fe). Optymalna ilość cieczy wynosi od 500 do 750 l/ha. Podany zakres należy jednak traktować jako orientacyjny. Faktyczną dawkę należy dostosować do wysokości drzew, rozstawy między rzędami, stopnia ulistnienia, gęstości koron i typu opryskiwacza. Gdy zamie-rzamy stosować zabiegi niskimi ob-jętościami cieczy roboczej – poniżej  300 l/ha, to zalecane dawki nawozów powinniśmy zmniejszyć o 20–30%. Ta-kie podejście obniża ryzyko poparze-nia liści i przede wszystkim owoców.Maksymalne stężenie cieczy roboczej zawierającej nawozy dolistne nie po-winno przekraczać 1%. Tylko przed zbiorem  owoców,  przy  stosowaniu chlorku wapnia, możemy pozwolić so-bie nawet na wielokrotnie większe stę-żenia składników w cieczy roboczej. W takiej sytuacji potencjalnie może jednak dochodzić do uszkodzeń liści.

(Nie)namieszaćZ zabiegami dokarmiania dolistne-go  zawsze  związana  jest  pokusa zmieszania czegoś z czymś, aby za-oszczędzić, głównie na kosztach prze-jazdów. Obecnie liczba znajdujących się w sprzedaży nawozów dolistnych, ś.o.r.,  adiuwantów,  najróżniejszych wspomagaczy  jest  ogromna.  Jeże-

li dobrze policzyć, na naszym rynku funkcjonuje ponad 700 marek nawo-zów dolistnych. Mają one różne skła-dy, dodatki, w związku z tym czasami efekty ich mieszania z pestycydami czy też wzajemnego mieszania w opry-skiwaczu bywają zaskakujące.Co przemawia za stosowaniem mie-szaniny  różnych  agrochemikaliów w sadownictwie? Duża liczba zabie-

gów ś.o.r. (głównie fungicydami), wspo-mniana ogromna liczba nawozów do-listnych i powszechna chęć ich stoso-wania, wspólne terminy stosowania ś.o.r. i nawozów dolistnych, efektyw-niejsza organizacja pracy w sadzie, mniej przejazdów, oszczędność cza-su, paliwa oraz mniejsze negatywne oddziaływanie na glebę, szczególnie w sezonach o większej ilości opadów.

Jeżeli planujemy sporządzenie mie-szaniny w zbiorniku opryskiwacza, możemy w końcowym efekcie,  zu-pełnie niechcący, narobić niezłego „bigosu”. Może on powstać w wyniku niezgodności chemicznej poszczegól-nych składników (w tym przypadku dochodzi do reakcji chemicznej), nie-zgodności fizykochemicznej (niezgod-ne formy), a także być efektem wpły-wu czynników zewnętrznych, głównie związanych z właściwościami wody: jej twardością, odczynem, temperatu-rą (zwykle zbyt niską). Dlaczego o tym wspominam? Otóż obecnie odpowie-dzialność prawna za efekty sporzą-dzenia  i  zastosowania mieszaniny spoczywa na sadowniku.Podobnie jak w przypadku stosowa-nia samych ś.o.r., tak i przy użyciu samych nawozów sporządzanie mie-szanin zbiornikowych to proces decy-zyjny. Decyzję podejmujemy na pod-stawie analizy zagrożeń ze strony cho-rób lub szkodników czy konieczności zastosowania konkretnych składni-ków pokarmowych. Przed sporządze-niem mieszaniny musimy przeczytać dokładnie etykiety potencjalnych jej składników, szukając w ich zapisach głównie przeciwskazań do możliwości wspólnego zastosowania. Ważna jest też kolejność dodawania poszczegól-nych ś.o.r., zależna głównie od formy danego preparatu. Warto stosować się do tej zasady i popatrzeć na ety-kiety składników mieszaniny.W przypadku mieszanin zbiorniko-wych powinniśmy szczególną uwa-gę zwrócić na składnik nawozowy. 

Źle dobrana mieszanina (pod kątem składu) lub źle wykonana (zbyt twarda woda, zbyt duża zawartość jonów Fe) może doprowadzić do problemów:l mogą wystąpić trudności techniczne przy wykonywaniu

zabiegu – wykłaczenie się składników, strącenie się ich, zatkanie filtrów, zatkanie rozpylaczy;

l nierównomierne rozprowadzenie cieczy roboczej;l może obniżyć się skuteczność głównych składników

mieszaniny – chociażby z uwagi na wzrost pH cieczy roboczej (np. w przypadku kaptanu);

l potencjalnie możemy mieć do czynienia także ze zjawiskiem odwrotnym – mieszanina może wywołać zjawisko fitotoksyczności na roślinach uprawnych – niektóre nawozy są (o czym mówią producenci) dość silnymi adiuwantami, czego efektem na jabłoni najczęściej są ordzawienia lub uszkodzenia zawiązków i owoców;

l możemy mieć pokusę użycia jednocześnie więcej niż trzech składników, co zwiększa ryzyko dla roślin;

l mieszaniny mogą być także bardziej toksyczne dla sporządzającej je osoby.

Warunki efektywnego zastosowania mieszanin zbiornikowych:l użycie sprawdzonych samodzielnie lub zalecanych przez doradców mieszanin

– przy czym musimy mieć na uwadze, że w warunkach np. gospodarstwa sąsiada coś się może dobrze mieszać, a w naszym przypadku już nie;

l dostosowanie optymalnego terminu zwalczania chorób i szkodników do konieczności zastosowania dokarmiania dolistnego;

l wykonanie zabiegu mieszaniną zbiornikową jak najszybciej po jej sporządzeniu;l efektywne mieszanie cieczy roboczej w opryskiwaczu, również w trakcie przejazdu do sadu;l stosowanie maksymalnej ilości cieczy użytkowej na hektar danej uprawy powoduje większe

rozcieńczenie składników mieszaniny, a zatem mniejsze prawdopodobieństwo, że coś „przereaguje”;l stosowanie wody o pożądanych parametrach: temperatura 15–20°C; woda

powinna być „miękka”; obecność jonów żelaza – niewskazana;l wykonanie zabiegu w odpowiednich warunkach atmosferycznych: temperatura nie

większa niż 20°C; wilgotność powyżej 60%; rośliny w trakcie zabiegu powinny być suche; brak nasłonecznienia; dobra kondycja roślin; jak najmniej stresów abiotycznych;

l jeżeli jest to możliwe, powinniśmy wykonać wstępne mieszanie w małej objętości wody, obserwować wszystkie niekorzystne zmiany we właściwościach fizykochemicznych mieszaniny – strącenia, kłaczki, bąblowanie, rozwarstwienia;

l wskazane jest także wykonanie testu biologicznego, czyli opryskanie mieszaniną niewielkiej liczby roślin – obserwujemy w tym przypadku skuteczność mieszaniny, ale i możliwość jej negatywnego wpływu.

21

Page 23: Informator Sadowniczy 4/2016

23

POLUB NAS i dowiedz się więcej!

facebook.com/greenecopoland/

www greenecopoland.pl

tel +48 664 944 075

INTENSYWNY ROZROST OWOCÓW

POWODUJE ROZROST OWOCÓW

ZMNIEJSZA OPADANIE ZAWIĄZANYCH OWOCÓW

WZBOGACA CHARAKTERYSTYKĘ JAKOŚCIOWĄ (KOLOR, BRIX)

UJEDNOLICA ROZMIAR OWOCÓW POWIĘKSZAJĄCILOŚĆ OWOCÓW HANDLOWYCH O 20%

Expadno Inf Sadowniczy maj.indd 1 28.04.2016 11:22

Ostrożność powinniśmy zachować m.in. w przy-padku nawozów borowych, a przede wszystkim krystalicznych. Zwykle sprawiają one problemy polegające na stosunkowo wysokim odczynie cieczy roboczej  je zawierającej. Wysokie pH cieczy jest niekorzystne zwłaszcza dla dzia-łania jednej z ważniejszych substancji aktyw-nych fungicydów sadowniczych – kaptanu. Już przy pH cieczy wynoszącym 8 czas połowicz-nego rozpadu substancji aktywnej wynosi tylko  10 minut. Za optymalne pH dla kaptanu poda-je się wartość pH = 5. Jeżeli mielibyśmy zgłę-biać problem wpływu odczynu cieczy roboczej na właściwości substancji aktywnych, możemy powiedzieć, że optymalne pH dla mankozebu to 6, imidaclopridu – 7,5, acetamipridu – 5–6, spinosadu – 6 (Effect of water pH on the sta-bility of pesticides by Annemiek Schilder, MSU Plant Pathology; March 18, 2008). Warto więc, jeżeli oczywiście chcemy podchodzić profesjo-nalnie do problematyki mieszanin, zaopatrzyć się w papierki do oceny twardości wody i bada-nia jej odczynu. Pomoże nam to w odpowied-nim doborze składników. Pamiętajmy też, że Regalisu® Plus 10 WG nie mieszamy z nawo-zami wapniowymi, a preparatów zawierających etefon – z siarczanem magnezu.Generalnie nie należy mieszać nawozów wap-niowych z siarczanami i fosforanami oraz wę-glanami – sole wapnia są słabiej rozpuszczalne w wodzie. Ograniczamy także mieszanie czte-

Schemat sporządzania mieszanin zbiornikowych zgodny z zasadami Dobrej Praktyki Ochrony Roślin:1. Napełnić zbiornik opryskiwacza wodą do 50% objętości, włączyć mieszadło.2. Dodać środki poprawiające właściwości wody, tak zwane kondycjonery wody.3. Dodać nawozy makro- i mikroelementowe.4. Dodać środki ochrony roślin w formie: WP/WG.5. Ewentualnie dodać środki ochrony roślin w formie: SC.6. Ewentualnie dodać środki ochrony roślin w formie: EC, EG, EW, SE.7. Ewentualnie dodać środki ochrony roślin w formie: SL, SP, SG.8. Dopełnić opryskiwać wodą prawie do pełnej objętości.9. Dodać, jeśli mamy to w planie lub jest to konieczne, adiuwanty.

Niektórzy producenci nawozów mają już własne tabele mieszania poszczególnych rozwią-zań, można je odszukać na stronach internetowych. Oczywiście informacje zawarte w tych tabelach dotyczą zwykle tylko wzajemnego mieszania produktów danego producenta i ewentualnie dodatku siarczanu magnezu lub mocznika. Korzystajmy z takich informa-cji – ułatwią nam życie i sprawią, że mieszaniny będą bardziej bezpieczne i efektywne.

rowodnego oktaboranu sodu lub potasu z wap-niem  i magnezem. Rozpuszczalność  związ-ków powstałych na skutek zmieszania  tych  składników  jest  ograniczona,  podobnie  jak efektywność pobierania składników pokarmo-wych. Dodatkową zmienną, która pojawiła się w ostatnich latach na rynku, są nawozy zawie-rające komponenty organiczne: wyciągi z glo-nów czy aminokwasy. Nawozów aminokwaso-wych nie mieszamy z olejami, insektycydami fosforoorganicznymi, fungicydami miedziowy-mi oraz zawierającymi siarkę. Podobne właś-ciwości związane z elementami organicznymi mają także nawozy na bazie wyciągów z alg morskich. Musimy też pamiętać, że z pozoru zwykłe nawozy to również adiuwanty (mocznik) lub zawierające w swoim składzie specyficzne substancje poprawiające właściwości cieczy roboczej. Informują o tym producenci w swo-ich materiałach.O efektywności nawożenia dolistnego w dużym stopniu decyduje przebieg warunków atmosfe-rycznych. Istotny wpływ ma na nie temperatu-ra, wilgotność powietrza oraz siła wiatru. Przy temperaturze przekraczającej 25°C i wilgotno-ści powietrza mniejszej niż 60% skuteczność dokarmiania dolistnego zmniejsza się. W takich warunkach odparowanie cieczy roboczej jest szybkie, a osady powstałe na powierzchni liści mogą być pobrane przez rośliny dopiero w trak-cie kolejnego zwilżenia (rosa, mgła).

Page 24: Informator Sadowniczy 4/2016

24

Pryszczarki w uprawach sadowniczych

Prof. dr hab. Remigiusz W. Olszak, Skierniewice

Pryszczarkowate (Cecidomyiidae) stanowią dość dużą rodzinę owa-dów o zróżnicowanej bionomii. Owady dorosłe to drobne, delikatne, komarowatego kształtu muchówki o długich nogach i skąpo użyłko-wanych skrzydłach. Czułki dość zróżnicowane, często paciorkowate 

z różnymi przydatkami. Larwy niektórych z nich prowadzą drapieżny tryb życia, żerując przede wszystkim na mszycach (warto o tym pamiętać), inne żyją pod korą obumarłych drzew, ale liczną grupę stanowią również te, które żerują na lub w tkankach żywych roślin i w wielu uprawach są po-ważnymi szkodnikami. Dotyczy to także upraw sadowniczych. Występują m.in. na takich gatunkach jak: jabłoń, grusza, malina, porzeczka jeżyna.

Pryszczarek gruszowiec (Dasyneura pyri) należy do ważniejszych szkod-ników grusz i jest szczególnie groźny dla młodych drzew, gdyż uszkadza liście i hamuje wzrost pędów. Owady dorosłe to maleńkie (ok. 2 mm dłu-gości) muchówki podobne nieco do komarów, ale ze znacznie dłuższymi nogami. Wylot pierwszych owadów z  zimujących  w  glebie  poczwarek następuje pod koniec kwietnia lub w pierwszej połowie maja. Samice składają  jaja  na  rozwijających  się liściach usytuowanych na wierzchoł-kach pędów. Rozwój jaj trwa 4–5 dni.  Wylęgające  się beznogie  larwy  są początkowo kremowe, a pod koniec rozwoju różowawe. Ich długość nie przekracza 3 mm. Żerując powodu-ją silne zwijanie się liści (równolegle do nerwu głównego, fot. 1), a w koń-cu ich czernienie oraz zasychanie. Na jednym liściu może się znajdo-wać kilkanaście, a czasami nawet dwadzieścia larw. Zniszczenie liści wierzchołkowych powoduje zahamo-wanie wzrostu pędów (na drzewkach w szkółkach także przewodnika). Po zakończeniu  rozwoju  na  liściach, który trwa około 3 tygodni, larwy wy-padają do podłoża sadu i wdrążają się w glebę na głębokość kilku cen-tymetrów. Tam sporządzają kokony, w których się przepoczwarczają. Po około dwóch tygodniach następuje wylot kolejnego pokolenia osobni-ków dorosłych. Może on być jednak opóźniony, jeżeli przez długi czas nie było deszczu (sucha gleba utrudnia wydostawanie  się  muchówek  na powierzchnię). Jeżeli sytuacja taka utrzymuje się przez dłuższy czas, to może powodować istotne ogranicze-nie liczebności populacji. W sprzyja-jących warunkach liczebność szkod-nika z każdym pokoleniem może się zwiększać. W ciągu minionej dekady rejestrowano niestety wyraźny wzrost zagrożenia ze strony tego gatunku. Ze  względu  na  sposób  żerowania (w silnie zwiniętych brzegach liści) zwalczanie tego szkodnika nie jest łatwe. W takie miejsca mogą dotrzeć jedynie preparaty systemiczne (np. Movento 100 SC, Mospilan 20 SP). W przypadku niezbyt  licznego wy-stąpienia objawów żerowania tego szkodnika,  jego  liczebność można redukować mechanicznie wycinając pędy z charakterystycznie zwinięty-

mi liśćmi. Jest to możliwe na nieco starszych drzewach i  jest zalecane jako jeden z elementów ochrony in-tegrowanej.

Pryszczarek jabłoniak  (Dasyneu-ra mali) to szkodnik, którego liczne występowanie na jabłoniach jest re-jestrowane już od dłuższego czasu. Owady dorosłe tego gatunku są nieco większe niż pryszczarka gruszowca (do 2,5 mm długości). Samice skła-dają jaja tuż przy krawędzi młodych liści, a po 3–5 dniach wylęgają się z nich larwy, których żerowanie po-woduje bardzo silne zwijanie się liści równolegle do nerwu głównego. Ko-lejne zwoje tak silnie do siebie przyle-gają, że trudno je rozwinąć bez uszko-dzenia liścia. W ostatnim, najbardziej ściśniętym zwoju znajduje się prawie zawsze kilka lub kilkanaście bezno-gich maleńkich, kremowych lub różo-wawych larw (fot. 2). Wszystkie fazy rozwoju, jak i czas, w jakim to nastę-puje są bardzo podobne do opisa-nych w odniesieniu do pryszczarka gruszowca – są to bowiem gatunki bardzo blisko spokrewnione. Na drze-wach starszych (5 lat i więcej) szkod-nik ten nie ma wpływu na wielkość ani na jakość plonu. Oczywiście, wi-dok licznych zasiedlonych przez niego pędów (fot. 3) nie sprawia dobrego wrażenia estetycznego, ale nie zagra-ża żadnymi stratami. Nie można go natomiast lekceważyć w szkółkach i młodych sadach, w których może wpływać na zahamowanie wzrostu nielicznych pędów albo utrudniać od-powiednie kształtowanie koron. W se-zonie wegetacyjnym z reguły wystę-pują trzy pokolenia tego szkodnika i każde z nich może być liczniejsze od poprzedniego. Nie jest jednak wyklu-czone czy wraz ze zmieniającymi się warunkami klimatycznymi nie wystę-puje przynajmniej częściowe czwarte pokolenie.

Pryszczarek porzeczkowiec pędo-wy (Reseliella ribis) to najważniejszy z  trzech pryszczarków związanych z  porzeczką  czarną. W przypadku jego licznego wystąpienia dochodzi do zamierania całych pędów. Owa-dy dorosłe  i  larwy są podobne do osobników wcześniej opisywanych gatunków. Zimują larwy w kokonach w glebie, a wylot pierwszych much 

rozpoczyna się w okresie pełni kwit-nienia porzeczek. Latają one inten-sywnie i składają jaja zwłaszcza pod-czas ciepłych dni, gdy temperatura powietrza wynosi 16°C lub więcej. Jaja są szczególnie chętnie lokowane w naturalnych spękaniach lub mecha-nicznych uszkodzeniach kory, głównie w niższych partiach pędów. Liczba żerujących w  jednym miejscu  larw jest różna, od kilku do nawet kilku-set. Oczywiście im większa jest taka „kolonia” tym większe są uszkodze-nia pędów, co może prowadzić do ich całkowitego zasychania. Duże szko-dy powstają także z powodu wyła-mywania się pędów np. podczas sil-niejszych porywów wiatru. W miejsce uszkodzenia bardzo często wnikają też różne grzyby chorobotwórcze, co dodatkowo powiększa osłabianie lub zamieranie pędów. Najczęściej za-siedlane są te jednoroczne lub dwu-letnie, czyli najbardziej plonotwórcze. W sezonie wegetacyjnym występują dwa pokolenia tego szkodnika.

Pryszczarek porzeczkowiak liścio-wy (Dasyneura tetensi) zasiedla li-ście (głównie wierzchołkowe, fot. 4) czarnych porzeczek, a ślina wprowa-dzana przez larwy podczas żerowania powoduje zwijanie i skręcanie się li-ści, a w miarę upływu czasu ich prze-barwianie i zasychanie. Może to także prowadzić do zamierania wierzchoł-

ków wzrostu, co osłabia wzrost krze-wów i może skutkować zmniejsze-niem plonowania. W sezonie szkodnik może mieć trzy pokolenia. W przypad-kach koniecznych, po ustaleniu prze-kroczenia progu zagrożenia, obydwa te szkodniki zwalcza się pierwszy raz w sezonie tuż po kwitnieniu, a dru-gi (jeżeli nadal jest to konieczne) po zbiorze owoców. Niestety, do reduk-cji  liczebności tych gatunków zare-jestrowany jest tylko jeden preparat – Calypso 480 SC w dawce 0,2 l/ha.

Pryszczarek porzeczkowiak kwiato-wy (Dasyneura ribis) to trzeci z gatun-ków zasiedlających porzeczkę czarną. Jak wskazuje jego nazwa, szkodnik ten uszkadza pąki kwiatowe. Jego muchówki wylatują przed kwitnie-niem i składają jaja w rozluźnione, ale jeszcze zamknięte pąki, a wyle-gające się z tych jaj larwy w trakcie żerowania wraz ze śliną wprowadzają substancje, które zaburzają rozwój kwiatów. Pąki nie otwierają się i przy-bierają barwę kremowo-pomarańczo-wą. Dobrze je widać na tle kwiatów rozwiniętych, co ułatwia ocenę za-grożenia. Szkodnik ten ma tylko jed-no pokolenie, co jest zrozumiałe ze względu na jego bionomię.

Pryszczarek namalinek łodygowy (Reseliella theobaldi)  jest  bardzo ważnym  szkodnikiem  malin.  Sta-FOT. 1. Objaw żerowania pryszczarka na gruszy

FOT. 2. Larwy pryszczarka początkowo są białe (a), potem stają się różowopomarańczowe (b)

FOT. 3. Najmłodsze liście na pędzie jabłoni uszkodzone przez pryszczarka jabłoniaka

dium szkodliwym są  czerwiowate, po  wylęgu  białe,  a  potem  różowe larwy długości do 3 mm, które że-rują pod skórką pędów, powodując osłabienie ich wzrostu i zamieranie. W miejscu żerowania skórka pędu ciemnieje, pęka, odstaje  i  łuszczy się. Miejsca uszkodzone przez tego pryszczarka są jednocześnie często zasiedlane przez grzyby patogenicz-ne powodujące zamieranie pędów maliny. Pryszczarek namalinek łody-gowy daje 3 lub 4 pokolenia w okre-sie wegetacji. Postać dorosła, tak jak u wszystkich innych pryszczarków to maleńka muchówka długości około 2 mm, o delikatnym odwłoku. Owa-dy te po przezimowaniu w stadium larwalnym w glebie, w kwietniu prze-poczwarczają się, a w połowie maja następuje wylot much. Krótko po wy-locie i kopulacji, samice składają jaja (pojedynczo lub grupowo) w spękania skórki na tegorocznych lub dwulet-

nich pędach. W ciągu sezonu wystę-pują 3 lub 4 pokolenia. Przebieg lotu muchówek, którego rejestracja była dość uciążliwa w przeszłości, można obecnie śledzić poprzez odławianie samców w pułapki feromonowe. Ich stosowanie umożliwia również ocenę nasilenia występowania szkodnika i podjęcia decyzji o zwalczaniu lub jego zaniechaniu. Zwalczanie, jeżeli jest taka konieczność, należy prze-prowadzić zgodnie z zaleceniami za-wartymi w aktualnych programach ochrony roślin sadowniczych.

Pryszczarek malinowiec (Lasioptera rubi)  jest drugim gatunkiem prysz-czarka  związanym  z maliną.  Jego  larwy w trakcie żerowania pod skór-ką,  wraz  ze  śliną  wydzielają  sub-stancję powodującą przerost tkanek pędu i tworzenie się galasowatych  narośli. Żerują w nich i zimują czer-wiowatego kształtu larwy, dorasta-jące do długości około 2,5 mm. Za-siedlone pędy słabo rosną i owocują, często się łamią lub zasychają przed owocowaniem,  co  może  wpływać na zmniejszenie plonu. Pryszczarek ten występuje  dość  powszechnie.  Aby ograniczyć jego populację, na-leży wycinać wszystkie podejrzanie osłabione pędy, a szczególnie te z na-roślami.

fot. 1–4 A. Łukawska

FOT. 4. Liście wierzchołkowe porzeczki uszkodzone przez pryszczarka porzeczkowiaka liściowego (a) i larwy tego szkodnika (b)

a b

a b

Page 25: Informator Sadowniczy 4/2016

25

26

Trwałość kaptanu w opiniach producentów i dystrybutorów

Katarzyna Kupczak, redakcja „Hasło Ogrodnicze”

Promocja trwa do wyczerpania zapasów.

Kupując 2 l Dimilinu 480 SC otrzymasz pułapkę feromonową do precyzyjnego określania terminu zabiegu. Pułapkę odbierz w punkcie zakupu.

Promocja trwa do wyczerpania zapasów.Promocja trwa do wyczerpania zapasów.

Jak dobrze znasz diflubenZORROn?

Dimilin480 SC

pordzewiacze

owocówki

zwójki

miodówki

Dimilin + promocja 205x285 Arysta JW 2016.indd 1 13.04.2016 13:44

Wątpliwości sadowników dotyczące trwałości ś.o.r. w zależności od odczy-nu cieczy użytkowej do-

cierają  licznie do naszej redakcji. Obiektem zainteresowania są głów-nie fungicydy zawierające kaptan. O odpowiedzi na najczęściej zgła-szane  wątpliwości  poprosiliśmy przedstawicieli producentów środ-ków zawierających tę substancję czynną. Poniżej zagadnienia oraz wyjaśnienia (w kolejności alfabe-tycznej nazw firm).

1. Czy trwałość (cieczy użytkowej) oferowanych przez Państwa fungi-cydów zawierających kaptan może zależeć od odczynu i temperatury wody?2. Czy rekomendują Państwo bada-nie parametrów wody używanej do zabiegów i jakie są Wasze zalece-nia odnośnie do jej parametrów?3. Jeśli jest to potrzebne, jak we-dług Państwa najłatwiej dostoso-wać parametry cieczy użytkowej (poprzez jakie dodatki), aby uzyskać wystarczającą trwałość fungicydu?4. Z jakimi produktami kategorycz-nie nie zalecacie Państwo miesza-nia fungicydu zawierającego kap-tan?

Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.

(Captan 80 WG)

Ad 1. Historia kaptanu sięga 1952 r.,  kiedy to został wynaleziony w USA w laboratoriach firmy Chevron, dzi-siejszego giganta branży petroche-micznej.  Oryginalny  amerykański Captan na rynku w Polsce pochodził z fabryk firm Tomen (Arvesta), przod-ków dzisiejszej firmy Arysta LifeScien-ce. Od kilku lat na rynek europejski jest produkowany w jednej nowej fa-bryce na południu Francji, w miejsco-wości Noguères.Captan 80 WG jest fungicydem w for-mie granul, nanoszonym na rośliny w postaci zawiesiny wodnej, co ozna-cza, że sama substancja czynna nie jest rozpuszczona, dzieje się tak je-dynie ze śladową jej ilością. Rozpusz-czanie się substancji czynnej fungicy-du nie jest konieczne do skutecznego działania kontaktowego na roślinie, wystarczy, że tworzy zawiesinę do-brze pokrywającą powierzchnię liścia.Prawdą jest, że pH wody ma związek ze stabilnością kaptanu. Jednak w tej kwestii kluczowe jest, na jaki odse-tek tej substancji czynnej ma wpływ i czy faktycznie  jest on tak istotny z punktu widzenia stosującego pre-parat. W 1000-litrowym  zbiorniku opryskiwacza (dawka – 1,9 kg/ha oraz 500 litrów wody/ha) rozpuszcze-niu ulegnie jedynie około 5 g/3040 g  substancji czynnej. Przy neutralnym odczynie wartość ta pozostanie sta-bilna. Przy ekstremalnym, niewystę-pującym w  realiach pH 10,  rozpa-dowi w wyniku hydrolizy może ulec 2,5 grama, co stanowi 0,082% całej substancji czynnej w roztworze znaj-dującym się w zbiorniku. Ze względu na „wrodzoną” nierozpuszczalność kaptanu stabilność hydrolityczna nie ma istotnego wpływu na ostateczny rezultat walki z patogenem na roślinie w praktyce sadowniczej. Zostało to potwierdzone przez blisko 60 lat sto-sowania tej substancji czynnej, kiedy kwestia odczynu wody nie stanowiła problemu, w przeciwieństwie do ce-

chy, jaką jest odpowiednia formulacja stosowanego preparatu. Ten para-metr ma bardzo duże znaczenie dla ostatecznej skuteczności działania (odpowiednie pokrycie, odporność na zmywanie, optymalna rozpuszczal-ność, brak pylenia), bezpieczeństwa oraz wygody stosującego. O tym, jak trudno jest dopracować formulację 

fungicydów zawierających kaptan, przekonało się wiele firm, a część nadal boryka się z tym problemem. Formulacja preparatu Captan 80 WG oferowanego przez firmę Arysta Life-Science jest w efekcie wieloletnich badań laboratoryjnych dopracowana w każdym szczególe, dzięki czemu sadownicy mogą być spokojni o jego 

skuteczność działania. Biorąc pod uwagę powyższe, uważamy, że temat zakwaszania wody w przypadku sto-sowania preparatów zawierających kaptan jest wyolbrzymiany, powodu-jąc niepotrzebny zamęt w głowie sa-downika.Ad 2. Oczywiście, świadomość tego, jakie parametry ma woda wykorzysty-

wana do sporządzania cieczy użyt-kowej i ochrony sadów, jest istotna. Dlatego w ramach dobrej praktyki ochrony, aby przeciwdziałać ewentu-alnym czynnikom obniżającym sku-teczność, polecamy kontrolę, jaki od-czyn i twardość ma woda, tak samo jak dla wszystkich innych zabiegów ochrony.

Page 26: Informator Sadowniczy 4/2016

26

Ad 3. Przy stosowaniu prepa-ratu Captan 80 WG nie ma potrzeby dodatkowego regulowania odczynu wody. Znacznie więcej pożytku dla skuteczności tego preparatu przynie-sie dodatek specjalnego adiuwantu dla fungicydów kontaktowych, takie-go jak Silwet STIK.Ad 4. Na życzenie i wniosek sadow-ników opracowaliśmy tabelę właści-wości fizykochemicznych mieszani-ny fungicydu Captan 80 WG i ponad 30 środków ochrony  roślin  (ś.o.r.), którą udostępniamy polskim produ-centom. Projekt badania mieszanin jest kontynuowany, w jego ramach przeprowadzone  zostaną  badania pokazujące skuteczność mieszanin oraz ich bezpieczeństwo dla roślin. W przypadku kilku mieszanin należy zwracać uwagę na jakość mieszadeł hydraulicznych, gdyż zawiesina przy wysokiej twardości wody może mieć obniżoną trwałość. Mówimy tu o pro-duktach w formulacji EC, takich jak np. Domark 100 EC, Bumper 250 EC, Qualy 300 EC.

Generiks Sp. z o.o.

(Kapłan 80 WG,  Kapelan 80 WG, posiadacz zezwolenia – Pestilla Sp. z o.o.)

Ad 1. Według naszych badań trwa-łość fungicydów zawierających kap-tan zależy od pH roztworu (im wyż-sze pH, tym krótszy połowiczny czas rozpadu substancji czynnej).Ad 2. Zalecamy pomiar pH wody. Za optymalne pH cieczy użytkowej uwa-żamy 5,5–6, co gwarantuje wysoką trwałość substancji czynnej.Ad 3. Aby osiągnąć ww. optymalne pH roztworu, zalecamy preparat CON-TROL pH w dawkach 0,6–0,7 l/1000 l  wody  (w  przypadku  wody  twardej –  studnie  głębinowe  i  wodociągi) i 0,3–0,5 l/1000 l wody (w przypad-ku wody średnio twardej – ujęcia ze zbiorników).

ProCam Polska Sp. z o.o.

(Raptan-Pro 80 WG,  posiadacz zezwolenia – Robbin Aalbers Agrochemical Trading)

Ad 1.  Trwałość  kaptanu  zależy w dużej mierze od pH oraz tempera-tury cieczy użytkowej. PROCAM już w 2013  r.,  podczas dni otwartych oddziału Sandomierz, badał pH cie-czy użytkowej i uczulał klientów na konieczność zakwaszania wody do zabiegów niektórymi ś.o.r.Ad 2. Zalecamy badanie pH wody używanej do zabiegów, dajemy w tym kierunku wsparcie. Nasi agronomo-wie wyposażeni są w profesjonalne elektroniczne pH-metry. Każdy klient naszej firmy ma możliwość skorzysta-nia z bezpłatnego badania odczynu cieczy użytkowej.Ad 3. Badając setki próbek wody, przeprowadziliśmy wiele testów z róż-nymi kondycjonerami wody i dobrali-śmy uniwersalne rozwiązanie w po-staci produktu PROACID do zabiegów fungicydami  zawierającymi  kaptan i mankozeb. Sprzedając 5-kilogramo-we opakowanie włoskiego kaptanu Raptan Pro 80 WG, dołączamy w pa-kiecie 1 l kondycjonera PROACID, który wystarcza na opryskanie 2,5 ha sadu przy  dawce  cieczy  500–700  l/ha.  W ofercie oprócz typowego produktu zakwaszającego ciecz użytkową PRO-ACID posiadamy produkt obniżający pH, dezaktywujący jony Mg, Ca, Fe oraz działający jako adiuwant – ISO-TAK PRO+. Dzięki obniżeniu pH cieczy użytkowej zyskujemy wzrost skutecz-ności zabiegów, poprawiamy mieszal-ność i zapobiegamy wytrącaniu się osadów podczas sporządzania mie-szanin zbiornikowych. Kaptan często 

stosujemy w okresach wymagających nawożenia wapniem czy borem. Łącz-ne stosowanie kaptanu z wymienio-nymi produktami podnoszącymi pH cieczy użytkowej jest możliwe po za-stosowaniu produktów zakwaszają-cych środowisko.Ad 4. Nie zalecamy mieszania kap-tanu z nawozami o odczynie alkalicz-nym, najczęściej są to produkty boro-we solo czy też standardowe nawozy wapniowe. Możliwość mieszania po-jawia się w chwili zastosowania kon-dycjonera o właściwościach zakwa-szających lub w momencie wyboru produktów zawierających dodatki ob-niżające pH cieczy użytkowej.

Synthos Agro Sp. z o.o.

(Kaptan Zawiesinowy 50 WP)

Ad 1. Niezmiernie ważnym czynni-kiem wpływającym na skuteczność zabiegu  kaptanem  jest  pH  cieczy użytkowej. Kaptan ulega degradacji w środowisku zasadowym. W następ-stwie analizy wyników licznych świato-wych badań stwierdzono, że w środo-wisku zasadowym, przy pH 7,8–8,1, rozkład połowiczny kaptanu następu-je w ciągu 2–3 godzin. Dlatego też nie polecano, przez pewien czas, miesza-nia go z nawozami wapniowymi. Jeżeli bowiem jako jednego z komponentów mieszaniny użyto nawozu wapniowe-go, to wartość odczynu cieczy użyt-kowej wzrastała wówczas nawet do 9. Z danych francuskich wynika, że w takim przypadku kaptan ulega po-łowicznemu rozkładowi nawet w cią-gu 10 minut. Trwałość roztworu kap-tanu zależy więc zdecydowanie od wartości pH środowiska. Nie oznacza to jednak, że w wodzie o wysokim pH kaptan całkowicie traci swoje właści-wości, znacząco jednak spada jego skuteczność z upływem czasu.Obniżenie pH roztworu pozwala na lepsze i efektywniejsze wykorzysta-nie fungicydu. Należy więc zwracać uwagę na odczyn wody wykorzysty-wanej do zabiegów ochrony roślin, a także na specyfikę potencjalnych składników mieszaniny zbiornikowej.Ad 2. Przed sporządzeniem cieczy użytkowej sadownik powinien wyko-nać analizę wody używanej do opry-skiwania, ze szczególnym uwzględ-nieniem zarówno jej pH, jak i twardo-ści. Możliwe jest proste sprawdzenie pH i twardości wody za pomocą pa-sków wskaźnikowych i testerów wody (ewentualnie można przeprowadzić analizę próbki wody, np. w Sanepidzie czy Stacjach Chemiczno-Rolniczych).Ad 3. Poprawić właściwości wody można poprzez stosowanie kondy-cjonerów wody, np.: ● Activ 5 (dzięki zastosowaniu właściwie dobranych komponentów środek ten może służyć zarówno do zakwaszania wody, jak i do niwelowania skutków jej twardo-ści). Zostało tu zastosowane zjawisko sekwestracji, które w uproszczeniu polega na wiązaniu antagonistycznych kationów wapnia, magnezu, sodu i że-laza w nieaktywne kompleksy. Ponad-to do środka został dodany specjalny barwnik odczynu umożliwiający w bar-dzo prosty sposób doprowadzenie pH wody do właściwego odczynu; ● Pro-acid (poprawia właściwości fizykoche-miczne cieczy użytkowej oraz mieszal-ność, umożliwia łączne stosowanie z nawozami wapniowymi); ● Niagara; ● Pro Aqua; Sofft; ● Biosept Active.Ad 4. Ze względu na fitotoksyczność nie zalecamy mieszania:– kaptanu  i preparatów olejowych (doradzamy też zachowanie co naj-mniej 4 dni przerwy między nimi),– kaptanu i dodyny.

Do momentu zesłania numeru do druku nie uzyskaliśmy informacji od firmy Adama Polska Sp. z o.o. oraz Sharda Polska Sp. z o.o.Uzupełnienie informacji zamieścimy w kolejnych numerach „Informatora Sadowniczego”.

W teorii i praktyce

Anita Łukawska

Nie tylko do ograniczania wzrostu drzewRegalis® Plus 10 WG w uprawie ja-błoni i gruszy jest zarejestrowany do ograniczania  wzrostu  pędów  oraz jako środek zapobiegawczy w przy-padku ryzyka wystąpienia zarazy og-niowej. Poleca się go do dwóch zabie-gów w trakcie sezonu wegetacyjnego. W sadach gruszowych do pierwszego (koniec kwitnienia) polecany jest on w dawce 0,75–1 kg/ha, a do drugiego (po 2–4 tygodniach) – 0,5–1 kg/ha.  W przypadku jabłoni natomiast moż-na go użyć do dwóch zabiegów każdo-razowo w dawce 1–1,5 kg/ha. Termin drugiego zabiegu tym preparatem w sadach jabłoniowych przypada na okres wzrostu zawiązków owoców, do fazy, gdy osiągną one połowę typo-wej wielkości, jednak precyzyjne wy-znaczenie go jest nieco trudniejsze niż pierwszego, przypadającego na okres, gdy przyrosty pędów mają 3– 4 cm długości i wytworzone w pełni 3–4 liście – powiedział dr Sebastian Hauptmann (fot. 2) z BASF w Niem-czech. Termin drugiego zabiegu, jak informował doradca, najlepiej wyzna-czyć na podstawie średniodobowej temperatury. Gdy wynosi ona poniżej 12°C, drugi zabieg zalecany jest po 5–6 tygodniach po pierwszym, gdy wynosi 12–14°C, można wykonać go po 4–5 tygodniach, a gdy wskaźnik ten przekracza 15°C – po 3–4 tygo-dniach po pierwszym.W przypadku zarazy ogniowej na drzewach traktowanych Regalisem® Plus 10 WG notowane jest niższe o 63–83% porażenie z infekcji wtór-nych, choć obserwowano też ograni-czenie infekcji pierwotnych. Jest to jednak uzależnione od odmiany i jej podatności na tę chorobę – powie-dział dr S. Hauptmann.Oba zalecane zabiegi, oprócz ogra-niczenia wzrostu drzew, służą także poprawie zakładania pąków kwiato-wych na rok następny. Jak informo-wał dr S. Hauptmann, Regalis® Plus 10 WG stosowany w uprawie gruszy wyrównuje coroczne ich plonowanie oraz ogranicza opadanie związków w roku bieżącym. Ograniczenie wzro-stu drzew skutkuje także zmniejsze-niem koszów ich cięcia, wyrównaniem plonowania w kolejnych latach oraz poprawą jędrności owoców zarówno 

w części nasłonecznionej,  jak  i  za-cienionej. Ponadto luźna korona jest lepiej doświetlona, co skutkuje wyż-szą jakością liści i owoców oraz szyb-szym ich wysychaniem po deszczu, co przyczynia się do poprawy jakości zabiegów ochrony i agrotechnicznych, a także korzystnie wpływa na zakłada-nie pąków kwiatowych. Na drzewach o luźnych koronach zazwyczaj mniej jest owoców ordzawionych dzięki kró-cej utrzymującej się wilgoci w ich ob-rębie. Również dojrzewanie owoców w całej koronie jest bardziej wyrówna-ne, co usprawnia ich zbiór. Przeważnie są one też wyższej jakości i lepiej się przechowują niż owoce z drzew nie-traktowanych tym preparatem.Proheksadion zawarty w Regalisie® Plus 10 WG powoduje zmiany w syn-tezie  falawnoidów,  czego efektem jest  pobudzenie  naturalnego  me-chanizmu obronnego roślin. Nastę-puje wówczas zwiększenie ich wytrzy-małości na porażenie przez choro-by (w tym podniesienie odporności na infekcje wtórne zarazy ogniowej) i szkodniki z uwagi na szybsze drew-nienie pędów. Zastosowanie tego pre-paratu 3–7 dni przed przymrozkiem do –3°C, choć nie jest on krioprotek-tantem, wspomaga rośliny w łagod-nym przebyciu tego stresu, co przy niewielkim uszkodzeniu zawiązków owoców będzie skutkować ograni-czeniem ich zamierania i w efekcie utrzymaniem plonu.Regalis® Plus 10 WG to zupełnie nowa formulacja produktu, zawie-rająca nowe substancje regulujące pH roztworu, adiuwanty i kondycjo-nery wody oraz składniki powodu-jące neutralizację wapnia w wodzie i redukujące jej twardość (wolne jony wapnia w roztworze uniemożliwiają absorpcje proheksadionu przez ro-ślin). Proheksadion po wniknięciu do tkanek działa w roślinie 4–5 tygodni, a ponieważ wzrost pędów u jabłoni trwa 8–12 tygodni, zatem aby sku-teczność produktu była zadowalają-ca, zalecane jest wykonanie dwóch zabiegów. Nowa formulacja pozwo-liła także uniezależnić aplikację Re-galisu® Plus 10 WG od warunków atmosferycznych. Można stosować go wtedy, gdy rośliny osiągną odpo-wiednią fazę rozwoju, niezależnie od panujących warunków wilgotnoś-ciowych i termicznych – informował 

dr S. Hauptmann. Wymienione dodat-ki zastępują użycie kwasu cytrynowe-go, który był zalecany do łącznego użycia z Regalisem® 10 WG. Przyspie-szają one pobieranie proheksadio-nu przez rośliny, co jest szczególnie ważne przed deszczem, podczas su-szy i w trakcie intensywnego wzrostu drzew. Często do zabiegów używana jest twarda woda. Znaczna zawartość w niej wolnych jonów wapnia może hamować pobieranie proheksadio-nu. Niweluje to dodany do Regalisu® Plus 10 WG regulator kwasowości, który wychwytuje jony wapnia z wody oraz z proheksadionu wapnia. Śro-dek zakwaszający natomiast obniża pH wody do poziomu, przy którym proheksadion jest łatwo pobierany przez tkanki. Nie wykazuje on w ro-ślinach działania systemicznego, jed-nak wraz z sokami przemieszcza się w kierunku stożków wzrostu i hamu-je ich wzrost. Produkt ten nie musi być stosowany samodzielnie, można używać go łącznie z najważniejszymi fungicydami lub insektycydami. Przy czym podczas sporządzania miesza-niny najpierw w zbiorniku należy roz-puścić Regalis® Plus 10 WG, a na-stępnie dodać wybrany środek ochro-ny. Nie należy stosować go łącznie z nawozami wapniowymi, ponieważ wapń w nich zawarty bywa aktywny biologicznie i może ograniczać aktyw-ność proheksadionu wapnia.Do opryskiwania tym środkiem reko-mendowane jest użycie wody w daw-ce 500–700 l/ha. Jak informował dr S. Hauptmann, zabiegi nim można wykonywać w bardzo szerokim zakre-sie temperatury. Gdy panuje niższa, wówczas czas pobierania proheksa-dionu wydłuża się do 3–4 godzin. W temperaturze na poziomie 20°C czas pobieranie substancji aktywnej przez roślinę wynosi około 2 godzin.

Na okres kwitnienia jabłoniNowe rozwiązanie proponowane przez naszą firmę do ochrony jabłoni i gru-szy przed Venturia inaequalis to Faban 500 SC. Zawiera on dwie substancje aktywne: ditianon oraz pirymetanil, które w wyniku specyficznego proce-su syntezy połączone są w strukturę kokryształu. Pierwsza z nich zapobie-ga kiełkowaniu zarodników patogenu, tworząc stabilną i długotrwałą war-stwę ochroną fungicydu na powierzch-ni rośliny. Druga natomiast wnika w wierzchnie warstwy tkanek i bloku-je wrastanie strzępek grzybni rozwi-jającej się z zarodników znajdujących się na powierzchni liści – informował dr Jacek Lewko (fot. 3) z BASF. Dzięki strukturze kokryształu obie substan-cje wykazują większą skuteczność 

25

Akademia Regalis Plus to cykl szkoleń dla sadowników organizo-wanych przez firmę BASF. W dniach 3–5 marca br. odbyły się one w okolicach Góry Kalwarii, na Sandomierszczyźnie i w Skowronach k. Błędowa. Oprócz zaleceń dotyczących stosowania Regalisu® Plus 

10 WG, nowych rozwiązań w ochronie przed parchem jabłoni oraz zasad wykonywania zabiegów ochrony w sadach i nowych odmian ‘Gali’, w tym polecanych dla Polski. W każdej z lokalizacji odbył się praktyczny pokaz cięcia jabłoni (fot. 1).

FOT. 1. Uczestnicy Akademii Regalis Plus na pokazie cięcia

Page 27: Informator Sadowniczy 4/2016

27

w zwalczaniu sprawcy parcha jabłoni niż w przypadku stosowania obydwu produktów oddzielnie lub w postaci mieszaniny zbiornikowej. Dawka środ-ka w przypadku jabłoni i gruszy wyno-si 1,2 l/ha, natomiast zalecane jest użycie go do zabiegów zapobiegaw-czych od początku wegetacji, szcze-gólnie w czasie silnych infekcji i dłu-go utrzymujących się niekorzystnych warunków pogodowych, kiedy mamy do czynienia z powtarzającym się zwil-żeniem liści. Z uwagi na nową techno-logię preparat Faban 500 SC działa skutecznie w szerokim zakresie tem-peratury, ponieważ pirymetanil został ustabilizowany w kokryształach. Spra-wiło to, że wymieniona substancja ak-tywna utrzymuje się na powierzchni blaszki liściowej nawet w warunkach wyższej temperatury. Czysty pirymeta-nil w temperaturze powyżej 17°C nie zapewnia skutecznej ochrony. Faban 500 SC stosowany w okresie kwitnie-nia daje również efekt ochrony przed porażeniem kwiatów szarą pleśnią. Karencja dla jabłek i gruszek wyno-si 56 dni.

Podstawa właściwej ochronyOdpowiednie ustawienie opryskiwa-cza, jego kalibracja oraz dobór rozpy-laczy są konieczne przed rozpoczę-ciem sezonu ochrony – powiedział Eugeniusz Tadel (fot. 4) z Centrum 

Szkoleniowego Techniki Ochrony Ro-ślin w Tarnowie. Kalibracja opryskiwa-cza obejmuje ustalenie wydatku cie-czy roboczej w stosunku do prędkości jazdy opryskiwacza, określenie opty-malnej prędkości jazdy w km/godz., ustawienie  dawki  cieczy  roboczej  w l/ha, odpowiedniego (do chronio-nych roślin lub zwalczanego patoge-nu) doboru rozpylaczy i wydatku cie-czy, kroplistości, wydatku wentylatora oraz geometrii strumienia powietrza. Opryskiwacz należy także sprawdzić pod względem szczelności, dokonać przeglądu i ewentualnych napraw.Jak przypomniał E. Tadel, sadowni-ków obowiązują określone przepisy dotyczące  warunków  stosowania środków ochrony roślin, zabraniają-ce używania ich w strefach buforo-wych stanowiących strefę ochron-

ną dla zbiorników i cieków wodnych (Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 31.03.2014 r. w spra-wie warunków stosowania środków ochrony  roślin). Szczegółowe zale-cenia zawarte są w etykietach re-jestracyjnych preparatów. Ponadto szerokość strefy ochronnej jest też uzależniona od warunków i techniki wykorzystywanej do nanoszenia pe-stycydów. Obecnie opryskiwacze są tak konstruowane, aby straty cieczy roboczej były jak najmniejsze, co za-gwarantuje również ochronę środo-wiska naturalnego. Z tego powodu zalecane jest także użycie rozpyla-czy eżektorowych płaskostrumienio-wych dających krople mniej podatne na znoszenie, gwarantujące lepszą penetrację koron i równomierność pokrycia cieczą roślin.

Zbieraj plusy cały rok!

Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informa-cje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl

Nowa formulacja – nie wymaga dodatku kwasu cytrynowego

Oszczędność czasu i kosztów cięcia

Wyższy plon i lepsza jakość owoców

Stymulacja wewnętrznych mechanizmów obronnych rośliny

FOT. 2. Dr Sebastian Hauptmann z BASF w Niemczech

FOT. 3. Dr Jacek Lewko z BASF

FOT. 4. Eugeniusz Tadel z Centrum Szkoleniowego Techniki Ochrony Roślin w Tarnowie

FOT. 5. Gerhard Baab, specjalista z Centrum Kompetencji w Klein--Altendorf w Niemczech podczas pokazów praktycznych

FOT. 6. Maszyny prezentowane podczas spotkania 28

Page 28: Informator Sadowniczy 4/2016

28

INFORMATOR SADOWNICZY nr 4/2016 • www.ogrodinfo.pl • egzemplarz bezpłatny

WYDAWCA: PLANTPRESS sp. z o.o. ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków tel. 12 636-18-51

WOJCIECH GÓRKA redaktor naczelny [email protected],  tel. 600 489 563

ANITA ŁUKAWSKA [email protected],  tel. 600 489 618

INFORMACJE O reklamach: Biuro reklamy i ogłoszeń: [email protected]

NAKŁAD: 10 000 egz. DRUK: Colonel, Kraków

Przeróżniste bajki……nam się ostatnio opowiada, mogę więc  i  ja fragment tylko jednej  zaserwować.  Homka z  Doliny Muminków  pamięta-cie? Dla zapominalskich i nie-świadomych istnienia tej Doli-ny: Homek niesiony powodzią zacumował tratwę przy  jakimś domu, w którym wszystko było na niby – jabłka były z wosku, szafy nie miały wnętrz, schody kończyły się ślepymi drzwiami a podłoga obracała w kółko po-kazując inny pokój. Zirytowany niemożnością zinterpretowania w co go tu los wpakował fukał gniewnie: „…żebym tak był tro-chę mądrzejszy, albo chociaż o sześć tygodni starszy…”U nas Homkowi sześciu  „nie-dziel”  nie  wystarczyłoby.  Jak się komuś wydaje, że kumaty  – przynajmniej w swojej profesji, proszę bardzo: niech wyłoży pro-sto, jak chłop krowie na rowie co robić z glifosatem. Wiem,  jest etykieta, ona obowiązuje. I jesz-cze  rozgrzesza.  I  teraz mamy tak: Europejski Urząd ds. Bez-pieczeństwa Żywności  (EFSA) orzekł, że można glifosatu uży-wać bezpiecznie  i nic nie stoi na przeszkodzie, by na dalsze 15 lat przedłużyć mu możliwość stosowania w rolnictwie krajów Unii.  Międzynarodowa  Agen-cja Badań nad Rakiem (IARC) zaklasyfikowała  glifosat  jako „substancję prawdopodobnie rakotwórczą”. Komitet ds. Ro-ślin, Zwierząt, Żywności  i Pasz (PAFF) waha się co zarekomen-dować  Komisji  Europejskiej, bowiem Parlament Europejski poszedł na kompromis i zapro-ponował  przedłużenie  możli-wości używania glifosatu tylko  o 7 lat i z pewnymi ograniczenia-mi. Światowa Organizacja Zdro-wia (WHO) oświadcza, że EFSA nie jest nieomylna… Macie już państwo mętlik? No właśnie.Mam  nieskażony  wiedzą  po-gląd  na  szkodliwość/brak szkodliwości glifosatu. Z  iryta-cją Homka stwierdzam, że ani sam nie dojdę ładu-składu, ani nie pomogą mi w tym autory-tety naukowe, rodzinne, a na-wet niezawodny zwykle (gdzieś tak w granicach 40%) sąsiedzki konwentykiel. Wiem, zmieniają się definicje szkodliwości, za-kresy bezpieczeństwa. Świeży przykład – sprzed chyba trzech lat –  instruktor  z Holandii na TSW: „gdyby zgłosić do badań mających zakwalifikować jako potencjalne substancje przy-szłych pestycydów herbatę czy kawę, napoje te zostałyby od-rzucone ze względu na zawar-tość kilkudziesięciu (!) substan-cji podejrzewanych o działanie rakotwórcze i mogące wpływać na DNA. Piliście już dzisiaj Pań-stwo kawę czy herbatę?” – za-kończył swój nieco sarkastyczny komentarz w sprawie praktyki ochrony roślin.Nie  pozostaje  nic  innego  jak zaparzyć sobie kawę/herbatę i spokojnie zdać się na jakieś głosowanie szczerych dyletan-tów  (ilu  europarlamentarzy-stów  zna  się  na  rolnictwie?), skoro specjaliści nie są w sta-nie uzgodnić poglądu. Żeby tylko w sprawie nieszczęsnego glifo-satu…

     O różnym kształcie, wybarwieniu i miąższuWŁOCHY

Nietypowy wygląd zawsze przyciąga wzrok. Wśród mnogości jabłek różnych odmian, prezentowanych na ostatnich targach Interpoma (w listopadzie 2014 r. w Bolzano we Włoszech), szczególne zainteresowanie budziły właśnie te o nietypowych cechach. Nic dziwne-go: przyzwyczailiśmy się do tego, że jabłka mają bia-ły lub kremowy miąższ – a nie czerwony, są bardziej lub mniej okrągłe – ale nie podłużne, wybarwione lub z rumieńcem – ale nie… „graniaste”. ‘Sinap’ to odmiana – rzec by można – wiekowa, zosta-ła bowiem odkryta na Krymie na początku 1800 r., ale jej owoce (fot. 1) rzadko można spotkać w sprzedaży. Jabłka są średniej wielkości lub duże, mają kształt cy-lindryczny lub cylindrycznie wydłużony, baryłkowaty. Skórka jest mocna, gładka, zielonożółta, z delikat-nym, rozmytym rumieńcem od strony nasłonecznio-nej. Miąższ jest zielonkawobiały, soczysty, delikatny, jędrny, winno-słodki, smaczny. Owoce te mogą być przeznaczone zarówno do bezpośredniego spożycia, jak i do przetwórstwa. W chłodni można je przecho-wywać do 4 miesięcy. Odmiana przydatna do uprawy ekologicznej.Karneval® powstała ze skrzyżowania ‘Vanda’ x ‘Cripps Pink’ (Pink Lady®). Jej cechą charakterystyczną są owoce pokryte czerwonymi i żółtymi pasami (fot. 2). Każde z  jabłek jest  inne. Odmiana tolerancyjna na sprawcę parcha jabłoni i mało podatna na pleśnienie gniazda nasiennego. Owoce dojrzewają na początku października, tuż po ‘Golden Delicious’. Są średniej wielkości, kuliste lub w kształcie stożka, lekko żebro-wane, niezwykle kolorowe. Miąższ jest biały, soczysty, kwaskowaty, aromatyczny. Ta odmiana jest również przydatna do uprawy ekologicznej.

Redlove® i Redmoon® Surprise są odmianami jabło-ni należącymi do linii Redlove®  (fot. 3  i 4).  Ich cha-rakterystyczną cechą jest miąższ – czerwony z bia-łym przebarwieniem w środku. Obecnie w sprzedaży znajduje się ich kilka klonów. Owoce mają delikatny posmak leśnych jagód. Wyróżniają się też zwiększoną zawartością przeciwutleniaczy (substancje roślinne, które wspierają naturalne mechanizmy obronne komó-rek człowieka). Są one zarówno atrakcyjnym owocem deserowym,  jak  i przydatnym do podania po prze-tworzeniu. Natomiast Redmoon® Surprise (fot. 5) to nowa marka, pod jaką oferowane są jabłka o czerwo-nym miąższu – efekt współpracy pomiędzy francuską szkółką French Escande i KIKU Variety Management.

Monika Strużyk, redakcja „MPS SAD”

fot. 1–5 M. Strużyk

‘Gala’ – mutanty i cięcie

Nowe mutanty ‘Gali’, odmiany, któ-ra jest jedną z przodujących w han-dlu międzynarodowym,  omówił  dr Gerhard  Baab,  specjalista  z  Cen-trum Kompetencji w Klein-Altendorf w Niemczech. Przez wiele lat najwięk-sze zainteresowanie budziła Royal  Gala® o paskowanym rumieńcu. Na-dal  tak  jest,  ale  obecne mutanty mają bardziej wybarwioną skórkę, choć rumieniec też jest paskowany. W Europie, jak poinformował G. Baab, uprawianych jest wiele jej mutantów. Jednak do rejonów, gdzie owoce tej odmiany wcześnie dojrzewają, pole-cał odmianę Jugala®. Na wszystkie stanowiska, w jego ocenie, nadają się natomiast: ‘Gala Galaxy’, Gala Royal Beaut Proselect®, Cherry Gala®, Gala Venus®, ‘Annaglo’, Brookfield Gala®, Gala Schniga® SchniCo©. Odmiany te G. Baab polecał do uprawy również w Polsce. Natomiast na stanowiska mniej sprzyjające wybarwianiu się owoców i pod osłony przeciwgrado-we proponował odmiany o natural-nym ciemnoczerwonym  rumieńcu: Gala Redlum®, Gala Norge®, Gala Del-carli®, Bukey Gala®  i Galaval®, Gala Schniga® SchniCoRed. Nie powinny być one jednak uprawiane w Polsce z uwagi na ryzyko zbyt ciemnego i nie-atrakcyjnego rumieńca. W Polsce po-pularną odmianą  jest  ‘Gala Must’, która plonuje lepiej niż inne mutanty, ale ma rozmyty rumieniec. Dojrzewa wcześnie i budzi większe zaintereso-wanie konsumentów za wschodnią granicą Polski niż mutanty o pasko-wanym rumieńcu.W sadzie jabłoniowym Czesława Flor-kiewicza w Dębianach G. Baab omó-wił zasady cięcia jabłoni oraz prze-prowadził pokaz praktyczny (fot. 5). Zapewniał sadowników, że nie powin-ni obawiać się intensywnego cięcia drzew, szczególnie w odniesieniu do silnych pędów, które niepotrzebnie zacieniają koronę i nigdy nie obłożą się pąkami kwiatowymi. W koronie powinny  znajdować się  tylko pędy młode (nie starsze niż 3-letnie), na których zawiązanie pąków kwiato-wych jest optymalne, owoce z nich są zazwyczaj dobrze wyrośnięte i wy-barwione.Jak to często bywa, podczas takich spotkań można także zapoznać się z rozwiązaniami technicznymi. W Le-narczycach firma Agromar z Chobrzan prezentowała ciągniki Landini Rex  70 F i Mistral 55 oraz LS R60, za-czepianą platformę sadowniczą pro-dukcji MCMS Warka,  opryskiwacz  Turbmatic Defender T 91/1500, Pro-Jet Compact 1650 i dwuwentylato-rowy opryskiwacz marki Lisicki oraz jednostronny wygarniacz gałęzi tej marki (fot. 6).

fot. 1–6 A. Łukawska

27

FOT. 1. ‘Sinap’

FOT. 2. Karneval®

FOT. 3. Redlove® ma nie tylko czerwoną skórkę…

FOT. 4. …ale i miąższ

FOT. 5. Owoce oferowane pod marką Redmoon® Surprise i wyprodukowany z nich susz