HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

24
30.08.2018 HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA POLSKI [RAPORT] Można spróbować wykonać ćwiczenie umysłowe na temat: „jak wyglądałaby obronność Polski, gdyby nie powstał Centralny Okręg Przemysłowy i jego perła, Huta Stalowa Wola?” Przy okazji jubileuszu 100-lecia niepodległości państwa polskiego i 80-lecia Stalowej Woli warto przypomnieć o faktach, które pomogą zachować właściwą proporcję w ocenie tego co „podkarpacka zbrojownia”, jak niekiedy nazywana była HSW, znaczyła wczoraj, co znaczy dzisiaj, i co znaczyć może i powinna jutro. MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL Dziś Huta Stalowa Wola jest jednym z najważniejszych zakładów polskiego przemysłu obronnego, wchodzącym w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Do Sił Zbrojnych RP trafiają produkowane w Stalowej Woli dywizjonowe moduły ogniowe Regina z haubicami Krab i systemy moździerzy samobieżnych Rak. Trwają też zaawansowane prace nad dwoma systemami uzbrojenia kluczowymi dla modernizacji jednostek pancernych i zmechanizowanych: Zdalnie Sterowanym Systemem Wieżowym ZSSW-30, uzbrojonym w szybkostrzelną armatę oraz broń przeciwpancerną oraz Nowym Pływającym Bojowym Wozem Piechoty Borsuk. Powodzenie tych prac i wprowadzenie tych systemów na uzbrojenie pozwoli, w perspektywie czasu, na pożegnanie się wojska z całkowicie już przestarzałymi, sowieckimi BWP-1. Jubileusz 80-lecia HSW łączy się ze stuleciem niepodległości państwa polskiego. Huta Stalowa Wola powstała jako element kluczowego programu przemysłowego władz II Rzeczypospolitej Centralnego Okręgu Przemysłowego. Produkcja w zakładach kontynuowana była w czasie II wojny światowej, a po 1945 roku HSW stała się istotnym elementem przemysłu zbrojeniowego PRL. Zakład przeszedł trudny okres transformacji, a kilka ostatnich lat to wzrost inwestycji i dostaw nowoczesnych systemów uzbrojenia do Sił Zbrojnych RP. Zakłady Południowe – artyleryjska zbrojownia II RP Centralny Okręg Przemysłowy, utworzony w tzw. trójkącie bezpieczeństwa, opartym o obszar leżący w widłach Wisły i Sanu, w miarę oddalonym od wschodniej i zachodniej granicy II Rzeczypospolitej, był największym projektem gospodarczym odradzającego się państwa polskiego. Autorem koncepcji COP był wicepremier i minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski. U jego podstaw leżą opracowania pochodzące z roku 1928. Rozwijane były one przez braci Władysława i Pawła Kosieradzkich w memoriałach z drugiej połowy 1936 r., kierowanych do Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych.

Transcript of HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Page 1: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

30.08.2018

HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLABEZPIECZEŃSTWA POLSKI [RAPORT]

Można spróbować wykonać ćwiczenie umysłowe na temat: „jak wyglądałaby obronnośćPolski, gdyby nie powstał Centralny Okręg Przemysłowy i jego perła, Huta Stalowa Wola?”Przy okazji jubileuszu 100-lecia niepodległości państwa polskiego i 80-lecia Stalowej Woliwarto przypomnieć o faktach, które pomogą zachować właściwą proporcję w ocenie tegoco „podkarpacka zbrojownia”, jak niekiedy nazywana była HSW, znaczyła wczoraj, coznaczy dzisiaj, i co znaczyć może i powinna jutro.

MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Dziś Huta Stalowa Wola jest jednym z najważniejszych zakładów polskiego przemysłu obronnego,wchodzącym w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Do Sił Zbrojnych RP trafiają produkowane wStalowej Woli dywizjonowe moduły ogniowe Regina z haubicami Krab i systemy moździerzysamobieżnych Rak. Trwają też zaawansowane prace nad dwoma systemami uzbrojenia kluczowymidla modernizacji jednostek pancernych i zmechanizowanych: Zdalnie Sterowanym SystememWieżowym ZSSW-30, uzbrojonym w szybkostrzelną armatę oraz broń przeciwpancerną oraz NowymPływającym Bojowym Wozem Piechoty Borsuk. Powodzenie tych prac i wprowadzenie tych systemówna uzbrojenie pozwoli, w perspektywie czasu, na pożegnanie się wojska z całkowicie jużprzestarzałymi, sowieckimi BWP-1.

Jubileusz 80-lecia HSW łączy się ze stuleciem niepodległości państwa polskiego. Huta Stalowa Wolapowstała jako element kluczowego programu przemysłowego władz II Rzeczypospolitej CentralnegoOkręgu Przemysłowego. Produkcja w zakładach kontynuowana była w czasie II wojny światowej, a po1945 roku HSW stała się istotnym elementem przemysłu zbrojeniowego PRL. Zakład przeszedł trudnyokres transformacji, a kilka ostatnich lat to wzrost inwestycji i dostaw nowoczesnych systemówuzbrojenia do Sił Zbrojnych RP.

Zakłady Południowe – artyleryjska zbrojownia II RP

Centralny Okręg Przemysłowy, utworzony w tzw. trójkącie bezpieczeństwa, opartym o obszar leżący wwidłach Wisły i Sanu, w miarę oddalonym od wschodniej i zachodniej granicy II Rzeczypospolitej, byłnajwiększym projektem gospodarczym odradzającego się państwa polskiego. Autorem koncepcji COPbył wicepremier i minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski. U jego podstaw leżą opracowaniapochodzące z roku 1928. Rozwijane były one przez braci Władysława i Pawła Kosieradzkich wmemoriałach z drugiej połowy 1936 r., kierowanych do Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych.

Page 2: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Tak wyglądały wiosną 1937 r. początki budowy obecnej Huty Stalowa Wola; królowały taczki, łopaty, siła rąk ideterminacja. Fot. Jerzy Reszczyński/archiwum

Choć szczegółowy plan COP zaprezentowano na posiedzeniu Sejmu 4 lutego 1937 r., to formalnie zadatę powstania Centralnego Okręgu Przemysłowego przyjęto 1 lipca 1936 r. Obszar COP ostateczniezdefiniowano w kwietniu 1938 r. Obejmował on 59 951 km kw., co odpowiadało 1/6 ówczesnejpowierzchni Polski. Tereny te zamieszkiwało ponad 5,6 miliona osób, czyli blisko jedna piąta ludnościkraju. Inwestycje w ramach COP docelowo miały stworzyć 55 tys. miejsc pracy w dużych zakładachprzemysłowych, ok. 36 tys. – w drobnym przemyśle i rzemiośle oraz ok. 10 tys. w usługach. Zakładanow zdecydowanej większości przypadków duże inwestycje w już istniejących ośrodkach, takich jakRzeszów, Lublin, Kraśnik, Dęba, Dębica, Mielec, Starachowice, Pionki, Ostrowiec Świętokrzyski,Tarnów, Radom, Nowa Sarzyna, Tarnobrzeg.

Czytaj też: 80 lat Huty Stalowa Wola [WIDEO]

Jedynym ujętym w planach COP zakładem, który miał powstać od zera w dziewiczym,nieomal nie skażonym cywilizacją terenie, były Zakłady Południowe. Miały powstać naterenach praktycznie w całości porośniętych lasami Puszczy Sandomierskiej.Przeznaczeniem ZP miało być wytwarzanie uzbrojenia artyleryjskiego i nowoczesnychgatunków stali. Dodatkową produkcją, przewidzianą dla Zakładów, było wytwarzanie turbinenergetycznych, a w dalszej perspektywie w sąsiedztwie ZP miała powstać huta aluminium dlapotrzeb przemysłu lotniczego.

Ich lokalizację wskazano w okolicy wioski Pławo, mniej więcej w połowie drogi pomiędzygarnizonowym miasteczkiem Nisko a kolejarskim Rozwadowem. Wybierając to miejsce kierowano sięnie tylko czynnikami społecznymi (wysokie bezrobocie i związany z nim niski koszt siły roboczej), aległównie – technicznymi: bliskością drogi krajowej Sandomierz-Jarosław, linii kolejowych i dużego węzła

Page 3: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

kolejowego, a także rzeki San, z którą wiązano poważne plany jako szlakiem transportu wodnego, aleprzede wszystkim – jako rezerwuarem wody dla potrzeb mających tu powstać zakładówprzemysłowych, planowanej elektrowni oraz miasta. Już wówczas zakładano, że przy ZakładachPołudniowych powstanie osiedle, które docelowo przekształci się w nowoczesne miasto liczące ok. 50tys. mieszkańców. Dla porównania: ówczesny Lublin liczył ok. 120 tys. mieszkańców, Lwów – ok. 320tys., Rzeszów – ok. 28 tys., Mielec – ok. 7 tys., a Sandomierz, mający być centralnym miastem COP –niespełna 8 tys. Historię Stalowej Woli oraz Zakładów Południowych najlepiej ilustrują daty.

19 stycznia 1937 r. podpisano umowę pomiędzy przedstawicielami dwóch państwowych organizmówgospodarczych, Huty „Pokój” Śląskich Zakładów Górniczo-Hutniczych SA oraz TowarzystwaStarachowickich Zakładów Górniczych SA. Powstała spółka z ograniczoną odpowiedzialnością„Zakłady Południowe sp. z o.o. w Nisku”. Pierwszą sosnę na placu budowy Zakładów ścięto 20 marcatego roku. W grudniu gotowy był już pierwszy obiekt ZP, narzędziownia, w lutym 1938 – ZakładMechaniczny, w marcu 1938 r. ostrzelano pierwsze zbudowane w ZP działa, a na początku września1938 r. dokonano pierwszego wytopu stali. Kolejne obiekty oddawano do użytku co kilka tygodni.

Przy budowie Zakładów pracowało 2,5 tys. robotników, kolejnych 1,5 tys. budowało przyzakładoweosiedle, które otrzymało nazwę Stalowa Wola. Zaprojektowano je od podstaw jako komplementarny,przemyślany kompleks zapewniające luksusowe jak na ówczesne realia warunki życia. Do wybuchuwojny zdołano wybudować nie tylko mieszkania dla ok. 4,5 tys. osób, ale także sieć infrastruktury zdrogami, kanalizacją, gazociągami itp., sklepy, szkołę zawodową, gimnazjum, hotele, restauracje,szpital. Kiedy w trakcie budowy osiedla skonstatowano, że będzie tu potrzebna także szkołapowszechna (podstawowa), zaprojektowano ją i zbudowano w czasie… 92 dni. Służy uczniom do dziś,podobnie jak bloki, wille i inne budynki. Bo budowano nie tylko szybko, ale solidnie.

Budowa Zakładów Południowych była oczkiem w głowie władz II Rzeczypospolitej. Stalową Wolę wizytowali regularnie iwielokrotnie wojskowi i najważniejsi politycy, z prezydentem Ignacym Mościckim na czele. Fot. Jerzy

Page 4: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Reszczyński/archiwum

Najważniejszym zadaniem powstającego ośrodka przemysłowego była produkcja napotrzeby armii, realizującej 4-letni program modernizacyjny. W części artyleryjskiej nowewzory uzbrojenia opierano początkowo na współpracy z czołowymi wówczas w Europieproducentami nie będącymi w strefie wpływów III Rzeszy i ZSRR – z Francji, Szwecji iCzech. Jednocześnie pracowano nad pionierskimi wyrobami polskiej konstrukcji.Początkowo w ZP montowano działa z elementów dostarczanych głównie ze Starachowicoraz Zakładów Hipolita Cegielskiego w Rzeszowie, aby stopniowo zwiększać udział własnyw końcowej produkcji. Pierwsze zmontowane w ZP haubice 100 mm, do których ze Starachowicdostarczono tylko lufy i oporopowrotniki, były gotowe w marcu 1938 roku, w rok od rozpoczęcia pracprzygotowawczych do budowy ZP.

Seryjną produkcję haubic 100 mm wz. 1914/1919 w wersji P i A uruchomiono w ZP w pierwszymkwartale 1939 r., a miesięczne tempo produkcji wynosiło wówczas 16 szt. Kolejnymi wdrażanymiwyrobami artyleryjskimi były armaty 105 mm wz. 29 oraz 75 mm. ZP wykonywały także dla innychfabryk COP komponenty do licencyjnych (system Bofors) armat przeciwpancernych 37 mm iprzeciwlotniczych 40 mm. Przygotowywano intensywnie produkcję kolejnych wyrobów, m.in.moździerza piechoty 120 mm własnej konstrukcji, ponad 30-tonowego moździerza kal. 320 mm (lubwedług innych źródeł – 310 mm), tworzonego wspólnie ze szwedzką firmą Bofors. Wojsko Polskieplanowało zakupić ich 12. Przygotowywane do produkcji w Stalowej Woli działo miotało 417-kilogramowe miny na odległość do 14 km. Niestety, do sierpnia 1939 r. nie zdołano zakończyćprocedury jego badań kwalifikacyjnych, a termin podjęcia decyzji o produkcji wyznaczono na... 1września tegoż roku!

14 czerwca 1939 r., z udziałem prezydenta RP oraz wszystkich pracowników ZP, odbyła się wielka uroczystośćprzekazania wojsku dział wyprodukowanych w ZP i poświęcenia Zakładów, których budowę uznano za zakończoną – po

Page 5: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

26 miesiącach i 26 dniach. Fot. Jerzy Reszczyński/archiwum

Podobnie rzecz się miała w przypadku przygotowań do produkcji w Zakładach Południowych haubicy200 mm oraz działa 155 mm. To ostatnie miały zastąpić archaiczne haubice 155 mm wz. 1917 typuSchneidera, których w jednostkach Wojska Polskiego było ok. 340. Nie wiadomo, czy faktycznieznajdowało się ono w takiej fazie prac i prób, że deklaracje o uruchomieniu produkcji jesienią 1939 r.były realistyczne.

Tuż przed wybuchem wojny zapadła decyzja o zakupie we Francji licencji na nowoczesnąarmatę przeciwlotniczą 90 mm, której produkcja trafiłaby do Stalowej Woli. Ta armata,odpowiednik niemieckiego działa uniwersalnego 8,8 cm, miała stanowić uzupełnienieświetnych armat przeciwlotniczych 75 mm konstrukcji inż. Szymańskiego, pozwalając razićcele latające na większym pułapie i w większej odległości.

Na uruchomienie produkcji tych wszystkich wyrobów jednak zabrakło czasu. Będące wciąż w fazieostrego rozruchu Zakłady Południowe osiągnęły tuż przed wybuchem wojny zatrudnienie na poziomie3400 osób, z których 950 pracowało w Wydziale Mechanicznym, przy produkcji wojskowej, a 1500 –przy produkcji hutniczej. Pod względem technicznym zaliczały się do ścisłej europejskiej czołówkizakładów zbrojeniowych o nowatorskich rozwiązaniach technicznych. Tutaj m.in. po raz pierwszy wEuropie zastosowano gaz ziemny do zasilania pieców hutniczych.

Docelowe roczne zdolności produkcyjne Zakładów Południowych określano na 480 dział polowych 75 i100 mm, 48 dział 105 mm, 72 działa 155 mm, a także 16 luf dział 75 mm, 32 lufy 100 mm, i 12 luf155 mm i bliżej nie określone liczby luf 37 i 40 mm. Do dnia wybuchu wojny, mimo niewiarygodniesprawnego wdrażania nowych produktów, nie zdołano uruchomić wszystkich założonych programówprodukcyjnych. Niemniej – fakt, że czynione były zaawansowane przygotowania do wdrożeniaprodukcji wyrobów o takich parametrach technicznych, mówi bardzo dużo o faktycznym potencjaleZakładów.

Jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi, to takie są fakty: stalowowolski ośrodek przemysłowy powstał wniewiarygodnie krótkim czasie 26 miesięcy i 26 dni. Swój potencjał uzyskał w czasie zaledwie 775 dni,które upłynęły pomiędzy ścięciem pierwszej sosny pod budowę Zakładów 20 marca 1937 r., a ichuroczystym otwarciem przez prezydenta Ignacego Mościckiego 14 czerwca 1939 r. Nie można przytym zapominać o ówczesnych możliwościach technicznych budownictwa, w którym królowały łopata,taczka, kielnia i fura ciągnięta przez konie, nie wolno zapominać o nikłych kwalifikacjachzdecydowanej większości robotników. Niedostatki te rekompensowały znakomite kwalifikacje kadryzarządczej i inżynierskiej. Na budowę ZP, a później do kierowania ich pracą, pozyskiwano najlepszychspecjalistów dostępnych w Polsce. Za pracę w ZP, podobnie jak pracę przy budowie ZP, płaconoznakomicie. Na budowę pozyskiwano najlepsze z dostępnych materiały, toteż nic dziwnego, żezaplanowany na budowę budżet przekroczono znacznie. Kiedy w rządzie kręcono nosami na kolejneżądania kierownictwa budowy, słyszano: „Albo będziecie mieć Stalową Wolę taką jak trzeba, albo niebędzie jej wcale”.

Okupacja niemiecka

Podczas kampanii wrześniowej wzięci do niewoli piloci Luftwaffe zeznawali, że mieli zakazbombardowania terenu Zakładów Południowych. Jedna jedyna bomba, jaka upadła na ich teren,trafiając w narożnik hali walcowni i zabijając kilku robotników, była najprawdopodobniej wynikiembłędu załogi bombowca lub jej nadgorliwości. Zakłady, podobnie jak będąca również w fazie rozruchuWytwórnia Płatowców nr 2 w pobliskim Mielcu, dostały się w ręce Niemców w stanie idealnym.Zostały wcielone do Hermann Goering Werke jako Werk Stalowa Wola i włączone do machinyzbrojeniowej III Rzeszy. Mimo niedostatków kadrowych (część przedwojennej kadry, nie chcąc

Page 6: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

pracować dla okupanta, wyemigrowała ze Stalowej Woli bądź zataiła swe faktyczne kwalifikacje)zakłady były intensywnie i rabunkowo eksploatowane na rzecz niemieckiej armii. Koncentrowano sięgłównie na produkcji hutniczej, ale też wykonywano remonty sprzętu artyleryjskiego, a po agresji IIIRzeszy na ZSRR – na szeroką skalę przekalibrowywano zdobyczny sprzęt artyleryjski na standardyobowiązujące w niemieckiej armii. Wytwarzano także znaczne ilości elementów do dział 37, 75, 105 i150 mm, skorupy bomb lotniczych i pocisków artyleryjskich, a także peryskopów do U-bootów orazelementów do czołgu PzKpfw V Panther. Kiedy naloty Aliantów na fabryki zbrojeniowe z III Rzeszy stałysię bardzo intensywne, do Stalowej Woli przeniesiono także część produkcji najpierw komponentów, anastępnie – kompletnych armat „Acht komma Acht”. Na przełomie lat 1943/1944, jak wynika zdostępnych źródeł, w Stalowej Woli powstawało miesięcznie ok. 250 dział różnych klas.

Okupacja była czasem wielkiej aktywności działających w ZP organizacji konspiracyjnych.Doprowadzały one do licznych aktów sabotażu, ale prowadzonego w taki sposób, aby nie narażaćpracowników na represje. W zakładach wytwarzano nawet w głębokiej konspiracji elementy broni dlaruchu oporu. Najbardziej spektakularnym osiągnięciem wywiadu AK była brawurowa akcja zwiosny 1944 r., w której udało się skopiować oraz wynieść poza teren zakładów pilniestrzeżoną, przechowywaną w sejfie dokumentację konstrukcyjną jednej z najsłynniejszychbroni II wojny światowej, armaty uniwersalnej 88 mm. Została ona przerzucona drogąlotniczą do Aliantów.

Niemcy pozostawili Zakłady w stanie opłakanym – ze zdewastowanymi i skrajnie wyeksploatowanymimaszynami i urządzeniami, rozgrabionym kluczowym wyposażeniem (np. narzędzia i sprawdzianyoraz sprzęt pomiarowy). Znaczna część maszyn została wywieziona do innych fabryk III Rzeszy.Odzyskiwanie rozszabrowanego majątku produkcyjnego trwało aż do jesieni 1948 roku i nigdy niedoprowadziło do przywrócenia Zakładom Południowym przedwojennej kondycji technicznej.Bezpowrotnie utracono to, co było jego najbardziej zaawansowaną technologicznie częścią. Wartozwrócić uwagę: koszt budowy ZP szacowano na 100 milionów złotych, a to, co rozszabrował okupant,stanowiło ok. 20 procent ich wartości.

Huta Stalowa Wola w PRL

Po wyparciu wojsk niemieckich przez Armię Czerwoną w sierpniu 1944 r. Zakłady Południowe,największy zakład przemysłowy w części terytorium Polski kontrolowanej przez władze sowieckie,wykonywały głównie funkcje pomocnicze na rzecz frontu, który aż do radzieckiej ofensywystyczniowej przeciwko wojskom hitlerowskich Niemiec w 1945 r. zatrzymał się na linii odległejzaledwie o 25 km Wisły. Tutaj, na przyczółkach sandomiersko-baranowskim i warecko-magnuszewskim toczyły się ciężkie walki z użyciem znacznych ilości broni pancernej i artylerii. WStalowej Woli dokonywano napraw uszkodzonego w tych walkach sprzętu.

Po odejściu frontu na zachód zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi zmalało, a po zakończeniu wojny– spadło praktycznie do zera. Zakłady, które 10 marca 1948 r. zostały przemianowane na HutęStalowa Wola, skoncentrowały się na wytwarzaniu sprzętu potrzebnego do odbudowy zniszczonegokraju. Wytwarzano m.in. dachówczarki i prasy oraz stoły wibracyjne, później pługi i młockarnie, młotysprężarkowe, nożyce i obcinarki, pompy wgłębne, a nawet łożyska kulkowe, usiłowano podejmowaćteż produkcję samochodów, osobowych i dostawczych, w tym o napędzie… elektrycznym orazwyposażenia dla górnictwa. W końcu HSW doszła do swej głównej specjalizacji – maszyn budowlanychróżnych klas, od koparek gąsienicowych po ładowarki, wózki transportowe dla przemysłu, sprężarki,betonomieszarki i żurawie dla potrzeb budownictwa, spycharki gąsienicowe, układacze rurociągów.Pion metalurgiczny HSW rozwijał produkcję stali specjalnych, m.in. dla przemysłu okrętowego, kwaso-i żaroodpornych, narzędziowych.

W okresie 1945-1989 Polska nie była państwem suwerennym i pozostawała pod dominacją ZSRR.

Page 7: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Miało to swój istotny wpływ również na działalność Huty Stalowa Wola, w dużej mierzepodporządkowaną priorytetom wynikającym z sowieckich programów zbrojeniowych, narzucanychprzez władze w Moskwie w ramach Układu Warszawskiego. Polityka władz PRL zakładała rozbudowęsił zbrojnych z myślą o działaniach na rzecz UW. To wiązało się z dużymi zamówieniami dla HSW,głównie na produkty powstające na licencji ZSRR. Z drugiej strony, możliwości wdrażania własnychrozwiązań były mocno ograniczone, choć część z nich wprowadzono do produkcji również w tamtymokresie.

Produkcja zbrojeniowa powracała do HSW w rytmie zmian sytuacji międzynarodowej. Od politykiliderów dwóch rywalizujących bloków militarno-politycznych zależały okresy wzmożonych zbrojeńbądź stagnacji w zamówieniach na uzbrojenie i sprzęt militarny. Tzw. wojny zastępcze toczone były odpoczątku lat 50. pomiędzy supermocarstwami w różnych regionach świata, gdzie siłą ustalano strefywpływów: na Półwyspie Koreańskim, w Indochinach, na Bliskim Wschodzie, w Afryce.

HSW włączana była w sowieckie programy polityczne i zbrojeniowe, proporcjonalnie do posiadanegopotencjału oraz doświadczeń. Z oczywistych względów zakład angażowano przede wszystkim wprogramy artyleryjskie. Podobnie jak w okresie przedwojennym, zaczynano od współpracy opartej owzory licencyjne, w tym przypadku – pochodzące z ZSRR. Licencyjne wyroby zaczęto wprowadzać doprogramu produkcyjnego pod kryptonimami wyróżniającymi się literką S (od słowa „specjalny”).Pierwszym wyrobem z tym wyróżnikiem stała się w 1950 r. haubica holowana wz. 38 kal. 122 mmtypu M30. Skonstruowana w 1938 r. była podstawowym działem Armii Czerwonej w czasie II wojnyświatowej (do 1945 r. zbudowano ich aż 17,5 tys.). Choć nie brak ocen, iż już nawet w momenciezakończenia wojny uchodziła za broń przestarzałą, jej dość prosta konstrukcja, trwałość i skutecznośćzapewniły jej kilkudziesięcioletni żywot w jednostkach. Ciekawostką jest, że używała ich też... armianiemiecka w walkach na Wale Atlantyckim, a armia Rosji jeszcze w 1995 r. posiadała w europejskiejczęści FR ok. 700 dział tego typu. Zmodernizowane w latach 80. przetrwały... Układ Warszawski, a w1999 r., w momencie wstępowania do NATO, w polskich jednostkach artyleryjskich było jeszcze 280tych dział.

Haubica 122 mm M30, oznaczenie fabryczne S1. Fot. Jerzy Reszczyński/archiwum

W Stalowej Woli S1/M-30 produkowano przez dziesięć lat. Wiarygodne dane dotyczące liczby

Page 8: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

wyprodukowanych przez HSW dział M-30 nie są znane. Wiadomo, że znaczna część produkcji z lat1951-1960 trafiła na eksport, choć ówczesne i obecne rozumienie tego słowa nie są tożsame. To nieHSW wówczas decydowała, komu może sprzedać swą produkcję specjalną i za ile. Jej eksport byłkwestią decyzji na szczeblu politycznym.

W tym okresie uruchomienia nowych wyrobów następowały prawie rok po roku. Rok 1951 przyniósłszybkie uruchomienie produkcji wyrobu o kryptonimie S3, którym była armata przeciwlotnicza 85 mmwz. 39 typu KS-12, o parametrach porównywalnych z „Acht-komma-acht”. Była ona używana przezArmię Czerwoną w czasie II wojny światowej, a zdobyczne działa Niemcy... przerabiali na kaliber 88mm właśnie w Stalowej Woli i pod nazwą 8,5/8,8 cm Flak M.39 używali w sporej liczbie w obronieprzeciwlotniczej III Rzeszy. HSW produkowała te działa do roku 1958.

W międzyczasie, w związku z uzyskaniem licencji na czołgi T-34/85, w roku 1952 uruchomiono w HSWprodukcję armaty D-5T. Otrzymała ona kryptonim S6. Choć ZSRR produkcję tego wozu zakończył wroku 1950 po wyprodukowaniu ok. 44 tys. szt., Polska i Czechosłowacja ją dopiero podjęły. W Polscepowstało ok. 1400 czołgów T-34/85, a więc w HSW powstała odpowiednia liczba armat na ichwyposażenie i na zapas jako części zamienne.

W początkowej fazie zimnej wojny ulokowano w HSW, produkcję mających swe korzenie w latach IIwojny światowej kolejnych dział. Były nimi: armata dywizyjna 85 mm wz. 44 produkowana w latach1955-1962 jako S7 oraz powstała już po wojnie, jako uzupełnienie KS-12, armata przeciwlotniczaKS-19 w zmodernizowanej wersji M2, przeznaczona do zwalczania celów powietrznych na wysokichpułapach. HSW produkowała ją w latach 1956-1959. Broń o kalibrze 100 mm i prędkości wylotowejrzędu 1000 m/sek. Miała możliwość współpracy z radiolokacyjnymi systemami celowniczymi inowoczesnymi przelicznikami artyleryjskimi. Stała się podstawowym uzbrojeniem wojsk UkładuWarszawskiego, miała możliwość zwalczania celów powietrznych do wysokości 15 400 m.Różnorodność amunicji opracowanej dla tego działa oraz rozwiązania konstrukcyjne przyrządówcelowniczych pozwalały stosować je również jako skuteczną broń przeciwpancerną. Ponadto,półautomatyczne ładowanie, hydrauliczny układ nadążny oraz konstrukcja komory zamkowej i innychmechanizmów działa umożliwiała stosowanie w nim także amunicji czołgowej 100 mm, stanowiącejstandardowe wyposażenie czołgów rodziny T-54/55.

Armata dywizyjna D-44/D-44N, produkowana w latach 1955-65, choć miała swój rodowód wkonstrukcjach czasów wojny, miała też rezerwy rozwojowe. Długa lufa (56 kalibrów) i wysokaprędkość wylotowa pocisków (1050 m/sek. w przypadku amunicji podkalibrowej) zapewniała armaciewysoką celność, przebijalność oraz możliwość prowadzenia ognia o zasięgu do 15 650 m. To wpołączeniu z niewielką masą i szybkostrzelnością do 20 strzałów na minutę spowodowało, że armatapozostała w służbie w jednostkach artylerii przez kilkadziesiąt lat. Sprzyjał temu znaczny potencjałmodernizacyjny działa, które jeszcze w 1985 r. poddane zostało istotnym udoskonaleniom,polegającym m.in. na wyposażeniu go w noktowizyjne przyrządy celownicze pozwalające naprowadzenie skutecznego ognia w warunkach nocnych, przy zamgleniu itp.

Te dwa modele dział były praktycznie ostatnimi produkowanymi przez polski przemysł działamiholowanymi. Z myślą o ich transporcie opracowano ciągniki artyleryjskie AT (Artyleryjskij Tiagacz),dostosowanych do holowania różnej klasy dział. HSW uczestniczyła w latach 1961-1989 w masowej(do 100 szt. miesięcznie) produkcji maszyny ATS59, masowo stosowanej w ZSRR nie tylko w wojsku,ale też do zadań transportu cywilnego na polach naftowych na bezdrożach Syberii. W latach1960-1961 produkowano też podzespoły polskiego ciągnika artyleryjskiego Mazur, lufy armatprzeciwlotniczych 57 mm, układy jezdne haubic 122 i 152 mm, podwozia i inne podzespoły stacjiradiolokacyjnych.

W latach 60. Huta Stalowa Wola włączona została także w wielkoseryjną produkcję kołowego

Page 9: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

transportera opancerzonego SKOT (Střední Kolový Obrněný Transportér), których polski przemysłwytworzył ok. 2,5 tys. szt. SKOT był eksportowany do Indii.

HSW podejmowała w tym okresie próby wzbogacenia swego programu produkcyjnego owłasne konstrukcje. Odbywało się to z różnym powodzeniem. HSW wprowadziła polskiprzemysł zbrojeniowy w technologię artyleryjskich broni rakietowych. Pierwszym wyrobemtej klasy stała się – projektowana jako broń wsparcia ogniowego dla budowanych w polskichstoczniach okrętów desantowych – morska wyrzutnia rakietowa oznaczona kryptonimem S32 (WM-18)i S32M (WM-18A), morski odpowiednik wyrzutni rakietowej BM-14 z lat 50. Montowana była wzespołach po 2 sztuki na pokładach dziobowych okrętów desantowych. Każda wyrzutnia posiadała 18prowadnic rurowych kal. 140 mm. Maksymalny zasięg strzelania 39-kilogramowymi pociskami M-14OFwynosił 9,8 km. HSW wyprodukowała w latach 60. i 70. co najmniej kilkaset takich zestawów. Wraz zokrętami, m.in. proj. 770 i 771 oraz ich wersjami rozwojowymi, trafiły one do flot kilku krajów świata wliczbie ponad 100 jednostek.

HSW dostarczała morskie wyrzutnie rakietowe WM-18 i WP-8z dla desantowców. Fot. Jerzy Reszczyński/archiwum.

Doświadczenia z wielolufowymi WM-18 zaowocowały wdrożeniem do produkcji w HSW lekkich,nadających się do holowania za popularnym osobowym autem terenowym i do desantuspadochronowego, 8-lufowych wyrzutni rakietowych kal. 140 mm. WP-8z miała zasięg identyczny jakWM-18, ponad 9 800 m. Miała stanowić istotne wzmocnienie ogniowe dla – wyposażanych głównie wmoździerze i działa bezodrzutowe B-11 kal. 107 mm – intensywnie rozwijanych wówczas jednostekpowietrzno-desantowych. Docelowo miały zastąpić B-11, kiedy te w latach 70. zaczęto wycofywać z

Page 10: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

uzbrojenia.

Ważnym klasycznym wyrobem artyleryjskim HSW z tamtej, pierwszej powojennej fazy rozwojowej byłaczołgowa „setka”. Zanim zakończono (w 1960 r.) produkcję armaty czołgowej S6 dla czołgu T-34/85,w roku 1957 w HSW wdrożono produkcję nowoczesnych na owe czasy armat D-10T („tankowaja”)oznaczonych jako S8 i przeznaczonych dla czołgów podstawowych następnej generacji, masowoprodukowanych T-54/55. Czołg ten, jeden z najpopularniejszych w świecie po II wojnie światowej,zaczęto projektować pod koniec II wojny światowej. Celem konstruktorów było stworzenie wozubojowego o zaletach T-34, ale dysponującego znacznie potężniejszą armatą przejętą z działasamobieżnego SU-100, pierwotnie opracowanego z myślą o marynarce wojennej. Działo tofunkcjonowało wówczas jako D-10S („sаmokhodnaya”).

Dokumentacja licencyjna czołgu w wersji T-54A trafiła do Polski w roku 1955. Produkcja, realizowanaw gliwickim ośrodku pancernym, ruszyła w roku 1958, i trwała do roku 1964, kiedy – powyprodukowaniu ok. 3 tys. szt. – czołg ten zastąpiony został przez nowocześniejszy T-55. Czołgirodziny T-54/55 miały duży potencjał modernizacyjny, co pozwalało rozwijać ich systemy celownicze ikierowania ogniem, wzbogacać pojazdy o dodatkowe opancerzenie itp. Powstawały kolejno wersjeT-54AM1 i T-54AM2. Tylko w Polsce do 1981 r. zbudowano ok. 5 tys. egzemplarzy T-55. Ich szczytowąformułą był realizowany już w połowie lat 80. polski program Merida.

Ważnym epizodem w historii HSW miała być przygotowana na koniec lat 60. produkcja bojowegowozu piechoty BWP-1, też na licencji radzieckiej (BMP-1). Dla potrzeb tej produkcji wybudowano wHSW nowy kompleks produkcyjny M16, przejęto i zaczęto adaptować i tłumaczyć dokumentację. Wostatniej chwili, kiedy przetłumaczone było już ponad 80 proc. dokumentacji, decyzje politycznepodjęte poza Polską sprawiły, że umowę na produkcję BMP anulowano. „Nowy, świetnie wyposażonyobiekt HSW wypełniła produkcją cywilną, dzięki nawiązaniu współpracy technicznej z firmamibrytyjskimi i później – amerykańskimi.

Kiedy w 1974 r., po wojnie Jom Kippur, ponownie wzrosło napięcie międzynarodowe, zapadły decyzjeo ulokowaniu w Polsce licencyjnej produkcji specyficznego wyrobu, jakim był lekki opancerzonyciągnik artyleryjski MT-LB („Mnogotselevoy Tyagach – Lekhko Bronirovannyi”). Okazało się jednak, żezakładowi... brak mocy produkcyjnych. Choć wyrób był – to ocena z punktu widzenia producenta –zbliżony technologicznie do BWP, trzeba było stworzyć warunki do jego produkcji. To wymusiłodecyzję o budowie od podstaw kolejnego dużego kompleksu produkcyjnego, który później zostałnazwany Zakładem nr 5 lub Zakładem Produkcji Niekatalogowej.

Wdrażanie produkcji S70, bo taką nazwę wyrób otrzymał w HSW, rozpoczęto w 1976 r., ale jej rozkwitnastąpił po oddaniu do użytku w roku 1979 nowego Z-5. Jego docelowa zdolność produkcyjnawynosiła 1100 pojazdów S70 rocznie. Był to kompletny, złożony kompleks produkcyjny, wyposażonyprzede wszystkim w zachodnie maszyny, ale też mnóstwo specjalistycznych stanowisk, specjalnie dlatej produkcji zaprojektowanych i zbudowanych, takich jak urządzenia do napinania gąsienic,stanowiska do prób szczelności pojazdów, deszczownia, zatapialnia. Te etapy miały zasadniczeznaczenie, jako że MT-LB był pojazdem pływającym. Opanowanie tej produkcji, w zdecydowanejwiększości kierowanej na eksport, ulokowało HSW w gronie producentów, posiadających zdolnośćwytwarzania opancerzonych pojazdów pływających o napędzie gąsienicowym.

Page 11: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Wytwarzany pod fabrycznym kryptonimem S70 transporter-ciągnik MT-LB wprowadził zakład do elitarnego gronaproducentów opancerzonych pojazdów pływających o napędzie gąsienicowym. MT-LB z HSW trafiły nawet do sił ONZ wAfryce. Fot. Jerzy Reszczyński/archiwum.

W Stalowej Woli wykonano kilka tysięcy MT-LB, choć Siły Zbrojne PRL początkowo nie były nimzainteresowane . Podstawowym zadaniem tego wozu było holowanie na pole walki armatyprzeciwpancernej T-12 kal. 100 mm (co ciekawe: w PRL nie wprowadzono ich na uzbrojenie) lubhaubicy D-30 (S1) kal. 122 mm wraz z obsługą. Pojazd nie był ciężko opancerzony, chronił załogęjedynie przed lekką bronią strzelecką i odłamkami, posiadał symboliczne uzbrojenie w postaciwieżyczki z rkm PKT 7,62 mm. Jak na ówczesne czasy posiadał niezły stosunek mocy do masy, cozapewniało mu niezłą manewrowość zarówno na lądzie jak i na wodzie. Był, co było standardem wtym czasie, wyposażony w urządzenia filtrowentylacyjne gwarantujące ochronę przed skutkami użyciabroni ABC. Miał, co miało się później okazać jedną z jego największych zalet, niezłe podwozie i sporypotencjał modernizacyjny, większy niż BWP-1.

Schyłek PRL – „Solidarność” i Goździk

Lata 80. to kluczowy dla polskiej historii okres społecznego zrywu „Solidarności” przeciwkokomunistycznym rządom. Istotny udział w nim miała także Huta Stalowa Wola. Pomimo, związanegoze specjalnym statusem zakładu, intensywnej infiltracji załogi przez służby specjalne PRL orazaktywnych działań o charakterze kontrwywiadowczo-osłonowym, HSW stała się znaczącym ośrodkiemdziałalności opozycyjnej. Dużą rolę odegrało silne poparcie Kościoła, wspierającego opozycjonistów,pośredniczącego w przejmowaniu pomocy zagranicznej i organizującego m.in. spotkania z czołowymipostaciami opozycji antysystemowej w latach PRL. Na takim podłożu po strajkach w 1980 r. iPorozumieniach Sierpniowych w tym wielkoprzemysłowym ośrodku powstała jedna z najsilniejszych wkraju organizacji NSZZ „Solidarność”. Nie załamały jej represje stosowane w stanie wojennym wobecdziałaczy zdelegalizowanego związku.

Kolejna wielka fala strajków politycznych, jaka przetoczyła się przed Polską w 1988 r., miała kilkaznaczących epizodów stalowowolskich. Choć fiaskiem zakończyły się próby wywołania strajków wHSW (w kwietniu) oraz w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Maszyn Ziemnych i Maszyn Ziemnych iTransportowych OBRMZiT (w lipcu), to przełomowe znacznie miał wielki strajk okupacyjny rozpoczęty

Page 12: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

22 sierpnia. Jedynym jego postulatem była relegalizacja „Solidarności”.

Pierwsze dni strajku w HSW w sierpniu 1988 r. - na zdjęciu opanowana przez strajkujących brama nr 3 HSW, przez którąpoza kontrolą władz dostawały się do zakładu osoby wspierające strajk. Fot. Jerzy Reszczyński

W czasie strajku, który objął cały teren zakładów wchodzących w skład HSW (znajdowało się tutajsporo sprzętu wojskowego, przygotowywanego dla zagranicznych odbiorców), dochodziło do różnychform presji wywieranej na strajkujących przez władze. Wokół zakładów organizowano demonstracjesiły skoncentrowanych na pobliskich poligonach jednostek wojska i ZOMO, urządzano niskie przeloty izawisy nad miejscami zgromadzeń strajkujących uzbrojonych śmigłowców Mi-8. W odróżnieniu odkilku zakładów na terenie Szczecina, gdzie ZOMO pacyfikowało strajki w dniach 22-26 sierpnia, wStalowej Woli nie zastosowano rozwiązań siłowych. Ówczesne kierownictwo zakładu kategorycznieodmówiło zgody na siłowe rozwiązania, słusznie spodziewając się rozlewu krwi. Nie zgodziło się teżwstęp na teren HSW uzbrojonych agentów Służby Bezpieczeństwa.

Page 13: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Pierwsze dni strajku w HSW w sierpniu 1988 r. - na zdjęciu opanowana przez strajkujących brama nr 3 HSW, przez którąpoza kontrolą władz dostawały się do zakładu osoby wspierające strajk. Fot. Jerzy Reszczyński

W następstwie protestów centralne władze PRL podjęły decyzję o podjęciu rozmów ze strajkującymi.Kiedy 31 sierpnia, podczas pierwszej rozmowy Lecha Wałęsy z gen. Czesławem Kiszczakiem,potwierdzono wolę polityczną rozmów władza-opozycja, strajk w HSW został zakończony. Strajkującyw sposób zorganizowany opuścili teren HSW. Od tej pory strajk ten bywa określany jako „ostatnigwóźdź do trumny PRL”.

Wracając do produkcji specjalnej w Hucie Stalowa Wola, ostatnim wyrobem produkowanym na licencjiZSRR samobieżna haubica pływająca na podwoziu gąsienicowym, 2S1 Goździk. Jej produkcjęrozpoczęto w roku 1984. Goździki, wyprodukowane w liczbie kilkuset sztuk, poddawane w okresiesłużby modernizacjom (m.in. poprzez implementację Topaza) są nadal na uzbrojeniu Sił Zbrojnych RP,i pozostaną w linii do czasu zastąpienia ich przez znacznie nowocześniejsze Kraby.

Page 14: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Haubice Goździk pozostają nadal w służbie SZ RP. Fot. kpt. Tomasz Kisiel, kpr. Maciej Hering

Z czasem, w oparciu o podwozie MT-LB oraz spokrewnione z nim konstrukcyjnie podwoziesamobieżnej haubicy 2S1 Goździk, w HSW opracowano szereg wersji rozwojowych tegowozu, tworząc podwozia Opal oraz LPG (Lekkie Podwozie Gąsienicowe), stosowane obecniejako nośnik wozów dowodzenia WD i WDSz w systemie artylerii samobieżnej Regina/Krab.

Na początku lat 90. w Stalowej Woli, stworzono kilka prototypów, wykorzystujących ten typ podwozia.Prace realizowano w szerokiej współpracy z polskimi podmiotami: Wojskowym InstytutemTechnicznym Uzbrojenia (WITU), Wojskowym Instytutem Techniki Inżynieryjnej (WITI), WojskowymInstytutem Techniki Pancernej i Samochodowej (WITPiS), Wojskową Akademią Techniczną (WAT),Wojskowym Instytutem Chemii i Radiometrii (WIChiR), stalowowolskim Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Maszyn Ziemnych i Transportowych (OBRMZiT), gliwickim Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Urządzeń Mechanicznych (OBRUM) oraz tarnowskim Ośrodkiem Badawczo-RozwojowymSprzętu Mechanicznego (OBR SM). Jedne z nich nie weszły do produkcji seryjnej (np. samobieżnesystemy przeciwlotnicze Krak, Turkus, Promet i Sopel, bojowy wóz opancerzony BWO-40 z wieżą zarmatą Bofors 40 mm, pojazd ewakuacji medycznej Lotos, wóz dowodzenia Irys, transporterinżynieryjny Durian, wóz amunicyjny Bor), inne zostały przez wojsko zaakceptowane i znalazły się nauzbrojeniu Sił Zbrojnych RP (np. system minowania narzutowego TMN Kroton, systemy rozpoznania izakłóceń Przebiśnieg, mobilne stanowisko dowodzenia obroną przeciwlotniczą Łowcza, transporteryrozpoznania inżynieryjnego Mors/Hors).

Page 15: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Dzięki rozwijaniu podwozia MT-LB powstały m.in. stosowane do dziś w wojsku (i obecnie modernizowane w bardzoszerokim zakresie w HSW) transportery rozpoznania inżynieryjnego i pogotowia technicznego, Mors i Hors. Fot. JerzyReszczyński/Archiwum

Trudna transformacja i restrukturyzacja

Okres transformacji rozwojowej od 1989 roku po odzyskaniu przez Polskę pełnej suwerenności był dlaHuty Stalowa Wola trudnym czasem. Polska, jak i inne państwa dawnego Układu Warszawskiego,borykające się z problemami ekonomicznymi wynikającymi z kilkudziesięciu lat funkcjonowania wwarunkach narzuconego przez Moskwę i nieefektywnego systemu gospodarczego drastyczniezmniejszały zamówienia na nowe uzbrojenie. Na to nałożyło się ograniczenie dostępu dodotychczasowych rynków eksportowych np. na Bliskim Wschodzie, i dramatyczne załamanie się rynkumaszyn budowlanych spowodowane światowym kryzysem inwestycyjnym. Dodatkowym czynnikiemzawężającym pole manewru stały się częste zmiany strategii zakupowych MON. Wszystko tospowodowało, że produkcja w HSW drastycznie spadła.

Już od początku lat 90. podejmowano jednak próby wdrażania do produkcji generacyjnie nowegosprzętu. Już wtedy zarówno kierownictwo polityczne, jak i przemysł miały świadomość, że koniecznejest wprowadzanie do polskiej armii nowoczesnego uzbrojenia, zgodnego ze standardami NATO. Zanajważniejsze zadanie uznano budowę nowoczesnego systemu artyleryjskiego„zachodniego” kalibru 155 mm, następcy Dan i Goździków.

Początkowo czyniono przymiarki do produkcji nowej haubicy wraz ze Słowacją, aleostatecznie wybór padł na brytyjski system AS-90. Jego wprowadzenie do polskiej artyleriimiało w założeniu dać skok jakościowy, w stosunku do szybko starzejących się Goździków iDan. Dość powiedzieć, że nowa haubica – z lufą o długości 52 kalibrów, a więc więcej niżstandardowa AS-90, na której była oparta, miała mieć zasięg 40 km, czyli prawiedwukrotnie więcej niż Goździk, dysponować cyfrowym systemem kierowania ogniem.

Umowę licencyjną na wieżę nowej haubicy podpisano w lipcu 1999 roku, tuż po wejściu Polski doNATO. Jak wiemy, docelową postać Krab zyskał dopiero w 2014 po decyzji MON, HSW i PGZ o zakupielicencji na koreańskie podwozia K9. To, że od podpisania pierwszej umowy licencyjnej doprzygotowania docelowej postaci Kraba minąć musiało kilkanaście lat, najlepiej pokazuje meandry

Page 16: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

rozwoju polskiej zbrojeniówki w tych latach.

Zamówienia produkcyjne składane w latach 90. były zdecydowanie zbyt małe, aby zapewnićkontynuację działalności zakładu. Niezbędne stało się przebudowanie struktury spółki, jaką wmiędzyczasie stała się HSW. Wydzielono w niej, w 2000 r., Centrum Produkcji Wojskowej, abyprogramów produkcji wojskowej nie obciążać ryzykiem ewentualnych konsekwencji upadłości pionuprodukcji cywilnej. Stawką było zapewnienie w miarę bezpiecznej przyszłości dla dopierorozpoczynanego programu samobieżnej haubicy 155 mm, Kraba.

Ważnym elementem w modernizacji polskich Wojsk Rakietowych i Artylerii, jak i w restrukturyzacji HSW był programartyleryjskich wyrzutni rakietowych WR-40 Langusta. Fot. kpt. Marek Serocki, kpt. Remigiusz Kwieciński

W takich warunkach rozpoczął się bardzo trudny, ale gwarantowany przez rząd i Agencję RozwojuPrzemysłu, rozłożony na lata 2003-2007 program kompleksowej restrukturyzacji HSW SA, na któryzgodę wyrazić musiała – z uwagi na występowanie znacznej pomocy publicznej państwa – KomisjaEuropejska. Elementem tych działań stało się uruchomienie w 2008 r. programu Langusta,związanego z głęboką modernizacją 75 szt. wyrzutni rakietowych BM-21M. W ten sposób systemyartylerii rakietowej zyskały nowe możliwości, zintegrowano je z nowym systemem kierowania ogniemTopaz i nowym podwoziem Jelcza. Program ten, rozpoczęty w 2008 r., pomógł uzyskać środki nakontynuację programów wojskowych oraz stanowił formę osłony dla programu restrukturyzacji. Jejfinałem stało się, jak wiadomo, zbycie wiosną 2012 r. pionu produkcji cywilnej, związanego zopracowywaniem, rozwojem, produkcją i sprzedażą maszyn budowlanych.

W fazie przygotowań do tego procesu, równolegle z realizacją programu Langusta,prowadzono intensywne prace nad nową formułą sztandarowego programuartyleryjskiego, czyli już nie tylko haubicą Krab, ale Dywizjonowym Modułem OgniowymRegina (2008 r.) oraz Kompanijnym Modułem Ogniowym samobieżnego moździerzaautomatycznego 120 mm Rak, od podstaw projektowanego w HSW (2009 r.).

Page 17: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Bezpośrednio po zamknięciu fazy przekształceń związanej z restrukturyzacją, czyli po sprzedażychińskiemu inwestorowi pionu produkcji cywilnej, HSW SA zainwestowała w zakup od syndyka masyupadłości Jelczańskich Zakładów Samochodowych spółki Jelcz-Komponenty, oraz w modernizację tejspółki i rozwój jej produkcji. W kilka lat doprowadziło to do podwojenia zdolności produkcyjnychfabryki w Jelczu, co umożliwiło włączenie się jej w realizację wieloletniego programu wymianypodstawowego taboru transportowego SZ RP. Finiszuje właśnie kontrakt na pierwszą transzę 910samochodów Jelcz klasy 442, podpisany został kolejny na maksymalnie 500 tych samochodów, m.in.dla Wojsk Obrony Terytorialnej.

Zakupiony przez HSW w 2012 r., i znacząco zmodernizowany zakład w Jelczu jest obecnie podstawowym dostawcą dla SiłZbrojnych RP pojazdów ciężarowych o wysokiej mobilności, stosowanych jako podstawowy sprzęt transportowy, ale teżjako nośniki specjalistycznego wyposażenia, z wyrzutniami rakiet, wozami łączności i stacjami radiolokacyjnymi włącznie.Fot. Jerzy Reszczyński/archiwum.

Wreszcie, w marcu 2013 roku podpisano z Inspektoratem Uzbrojenia umowę na budowę zdalniesterowanego systemu wieżowego ZSSW-30. System jest budowany przez konsorcjum HSW (lider) i WBElectronics. Bezzałogowa wieża ma wnieść nową jakość do polskich jednostek zmotoryzowanych izmechanizowanych, poprzez połączenie użycia armaty 30 mm Bushmaster II ze zdolnością doadaptacji kalibru 40 mm i amunicji programowalnej, nowoczesnego systemu kierowania ogniemdziałającego na zasadzie hunter-killer oraz możliwości odpalania przeciwpancernych pociskówkierowanych Spike-LR. Pierwszym pojazdem, jaki zostanie seryjnie uzbrojony w ZSSW będzie zapewneKTO Rosomak. Seryjna produkcja modułów na potrzeby KTO ma ruszyć już w 2019 roku. Wieże mająjednak również zostać zamontowane na przyszłych bojowych wozach piechoty Borsuk, budowanych wHSW. Ale o tym za chwilę….

Huta Stalowa Wola w PGZ – strategiczne produkty…

Kolejnym kluczowym elementem restrukturyzacji Huty Stalowa Wola był udział spółki w procesiekonsolidacji krajowego przemysłu obronnego wokół nowo tworzonej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. HSWzostała włączona do PGZ w 2014 roku, w ramach pierwszego etapu konsolidacji, wraz z dawnymi

Page 18: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Wojskowymi Przedsiębiorstwami Remontowo-Produkcyjnymi. Jak wiemy, drugi etap obejmowałwniesienie spółek wchodzących w skład Polskiego Holdingu Obronnego. Konsolidacja w ramach jednejgrupy miała za zadanie wzmocnić potencjał przemysłu, jak i koordynację działań poszczególnychspółek.

2014 rok to też kluczowe dla Huty decyzje w sprawie dwóch programów modernizacyjnych.Pierwszy z nich – prowadzony od lat 90. Projekt Regina mógł dzięki nim zostaćsfinalizowany, drugi – nowy bojowy wóz piechoty Borsuk – ma wielkie szanse stać siępierwszym w historii narodowym programem ciężkiego pojazdu bojowego, realizowanymod podstaw w Polsce i prowadzącym do całkowitego wycofania sprzętu pochodzeniasowieckiego.

Czytaj też: Kraby wesprą polskie dywizje. Dostawy w tym roku

Program artylerii lufowej 155 mm borykał się z czasowym wstrzymaniem finansowania, jak iproblemami związanymi z podwoziami, które pierwotnie miały być dostarczone przez gliwicki ośrodekpancerny. Ostatecznie w 2014 roku zdecydowano o ustanowieniu w HSW licencyjnej produkcjipołudniowokoreańskich podwozi K9, używanych w haubicach samobieżnych tego typu. Z perspektywykilku lat widać, że była to słuszna decyzja. W 2017 roku, na podstawie wcześniejszego kontraktuwojsko otrzymało pierwszy „wdrożeniowy” Dywizjonowy Moduł Ogniowy Regina. W jego składwchodzą, oprócz haubic, także wozy dowódcze i dowódczo-sztabowe (11), wozy amunicyjne (6) orazwarsztat remontu uzbrojenia i elektroniki.

Page 19: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Współczesnymi hitami produkcyjnymi HSW są systemy artylerii samobieżnej 155 i 120 mm, czyli DMO Regina oraz KMORak. Od 2016 r. obydwa są wprowadzane na uzbrojenie. Fot. Jerzy Reszczyński

Po otrzymaniu pierwszego modułu Wojsko Polskie wkroczyło w erę nowoczesnej artylerii samobieżnejzgodnej ze standardami NATO. Haubica z zaawansowanym systemem kierowania ogniem opartym narozwiązaniach Topaza może zwalczać cele w odległości do 40 km, a czas przejścia z położeniamarszowego do bojowego wynosi ok. 30 s. Krab może w ciągu 10 sekund wystrzelić serię trzechpocisków, a następnie – w czasie nie dłuższym niż pół minuty – rozpocząć opuszczanie stanowiska, takaby uniknąć zagrożenia ze strony ognia kontrbateryjnego przeciwnika. Trwają też prace nadzintegrowaniem Kraba z amunicją precyzyjną.

W 2016 roku program Regina wszedł w fazę produkcji seryjnej, na podstawie kontraktu o wartości 4,6mld zł zawartego w grudniu tegoż roku. Na jego podstawie Wojsko Polskie otrzyma cztery kolejnedywizjonowe moduły ogniowe, elementy pierwszego trafią do armii jeszcze w tym roku. Co bardzoistotne, w drugim etapie będzie realizowany pełen transfer technologii podwozia K9. Umowapozwalająca na finalizację transferu technologii została podpisana przez władze HSW i HanwhaTechwin w obecności przedstawicieli MON i PGZ w październiku 2017 roku w czasie seulskich targówADEX 2017. Zgodnie z założeniami, jakie przyjęto jeszcze w 2014 roku, podwozie K9 będzie mogło byćwykorzystywane w dowolnych innych zastosowaniach, także z myślą o produktach eksportowych.Szeroki transfer technologii gąsienicowych to także kompetencje, jakie HSW będzie mogławykorzystać w innych programach, w tym Nowego Pływającego Bojowego Wozu Piechoty Borsuk.

Page 20: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Podwozie BWP Borsuk. Fot. Jerzy Reszczyński.

Projekt pod kryptonimem „Borsuk” jest współfinansowany w ramach środków pozyskanych zNarodowego Centrum Badań i Rozwoju, z którym HSW S.A. zawarła umowę jako lider konsorcjum 24października 2014 roku. W jej ramach jest opracowywany całkowicie nowy pojazd, który ma zastąpićprzestarzałe sowieckie BWP-1. Wóz będzie się charakteryzował zdolnością do pływania. Wpodstawowej wersji jego masa to około 25 ton, ale inżynierowie z HSW przewidzieli znaczny zapasmasy, pozwalający na integrację dodatkowego opancerzenia i sprzętu (BMS, aktywny system ochronypojazdu itd.). Poszczególne elementy Borsuka będą dostarczone przez polskie spółki – to nie tylkowieża ZSSW-30, ale też np. power-pack z poznańskiego WZM. Prace nad pojazdem przyspieszają. Naubiegłorocznym MSPO zaprezentowany model/przedprototyp Borsuka. Pojazd przechodzi intensywnepróby, i ma szansę wejść do seryjnej produkcji w latach 2021-22. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, wramach programu Borsuk HSW będzie miała szansę zbudować nawet ponad tysiąc tego typu wozów,uwzględniając nie tylko podstawową wersję BWP, ale też jakże potrzebne wozy rozpoznawcze napodwoziu gąsienicowym, czy moździerze samobieżne. Dla HSW oznacza to stabilizację produkcji nakilkadziesiąt nawet lat.

Page 21: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

Huta Stalowa Wola dostarcza moździerze Rak na podwoziu kołowym, opracowała też wariant na podwoziugąsienicowym. Fot. Jerzy Reszczyński

Z wyposażeniem batalionów zmechanizowanych/zmotoryzowanych wiąże się kolejny program, jaki w2016 roku wszedł w fazę realizacji. W kwietniu tegoż roku podpisano wartą prawie miliard złotychumowę na dostawy elementów Kompanijnych Modułów Ogniowych systemu moździerzysamobieżnych Rak na podwoziu kołowym (KTO Rosomak). Chodzi o 64 moździerze oraz 32 wozydowodzenia. Moździerz 120 mm Rak, to pierwszy tej klasy system w Wojsku Polskim. Dysponujezaawansowanym systemem kierowania ogniem, i docelowo będzie mógł razić cele na maksymalnymzasięgu ponad 10 km. Może osiągać gotowość do działań w krótkim czasie, i szybko opuszczaćstanowiska ogniowe.

Wojsku dostarczono już trzy kompanijne moduły ogniowe, a do końca roku otrzyma jeszczeczwarty. Pod koniec ubiegłego roku zakontraktowano też wozy remontu uzbrojenia,wchodzące w skład modułów, na finalizację czekają też kontrakty na wozy amunicyjne irozpoznania.

W HSW opracowano też wariant gąsienicowy M120G, oparty na podwoziu z rodziny LPG. Przeszedł onbadania kwalifikacyjne. Na razie jednak zarówno zamawiający, jak i producent skupiają się nawprowadzaniu moździerzy na podwoziu kołowym. Nie jest wykluczone, że – podobnie jak w wypadkuRosomaka – moździerz zostanie zunifikowany z bazowym pojazdem nowo wyposażanych batalionów,czyli – właśnie BWP Borsuk.

Czytaj też: "Offset w systemie Wisła jest realny". Płk Marciniak w programie SKANER Defence24

Innym strategicznie ważnym programem, w którym znaczący udział HSW SA jestprzewidziany, jest program Wisła, mający wyposażyć polskie wojsko w system obronyprzeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Program ten, po zawarciu umów międzyrządowychpomiędzy Polską a USA, wchodzi już w fazę realizacji. Dla HSW SA przewidziano w nim rolę m.in.wykonawcy elementów wyrzutni rakiet oraz pojazdów będących nośnikami poszczególnych jegosystemów, a także produkcję specjalistycznych kontenerów dla stanowisk dowodzenia, kierowaniaogniem, łączności itp. Tę część produkcji ma wykonywać spółka AUTOSAN, którą – głównie pod kątemtego programu – HSW SA nabyła, wespół z PIT-RADWAR, w marcu 2016 r. Dla spółki AUTOSAN narazie głównym źródłem przychodów jest produkcja autobusów, głównie na rynek cywilny, orazprodukcja kontenerów szczelnych elektromagnetycznie dla wojska. HSW miała też odgrywać kluczową

Page 22: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

rolę w programie artylerii rakietowej Homar, który ma na celu opracowanie i wdrożenie, wewspółpracy z partnerem zagranicznym, systemu artylerii rakietowej o zasięgu do 300 km. Wtrwającym od 2015 roku postępowaniu pełniła najpierw funkcję lidera konsorcjum, następnie poprzejęciu tej roli przez PGZ miała odpowiadać za koordynację prac nad całym systemem orazprowadzenie dostaw. W lipcu MON poinformował jednak o zmianie formuły programu, zamknięciuwcześniejszego postępowania i rozpoczęciu rozmów ze stroną amerykańską w sprawie nabyciasystemu HIMARS na drodze umowy międzyrządowej (FMS). Jak poinformował niedawno Defence24.plresort, analizowane są jednak różne warianty pozyskania zdolności rażenia na dalekich odległościach,ostateczne decyzje więc nie zapadły.

Pojazd Baobab-K prezentowany na MSPO 2016. Fot. Defence24.pl.

Huta Stalowa Wola rozwija też inne produkty z myślą o wprowadzeniu do SZ RP. Jednym znich jest Pojazd Minowania Narzutowego Baobab, opracowany z wykorzystaniemrozwiązań systemu Kroton, używanego w niewielkiej liczbie w Wojsku Polskim. Pojazd jestosadzony na podwoziu Jelcza, i wyposażony w sześć narzutowych miotaczy min MN-123. Wartowspomnieć, że podobne rozwiązania są uznawane za szczególnie przydatne w działaniach obronnych iopóźniających przeciwko formacjom pancernym i zmechanizowanym, gdyż w krótkim czasiepozwalają „zablokować” za pomocą min przeciwpancernych duży obszar. Obecnie w InspektoracieUzbrojenia trwa postępowanie, w którym uczestniczy konsorcjum HSW (lider) Jelcz Sp. z o. o.,Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne BELMA S.A. oraz Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej.Innym ważnym produktem jest wyrzutnia rakietowa Langusta 2, będąca rozwinięciem systemuużywanego w Siłach Zbrojnych RP. Wyrzutnie tego typu mogą powstawać poprzez modernizacjęsystemów BM-21, RM-70 jak i standardowych Langust, czyli WR-40. Są osadzone na większympodwoziu (Jelcz 8x8), obok Topaza dysponują nowymi systemami sterowania uzbrojeniem orazodpalania rakiet, i wreszcie automatycznym systemem przeładowania, pozwalającym na szybkiepowtórzenie drugiej salwy rakiet 122 mm. Na razie system ten jest propozycją dla resortu obrony. WHSW trwają też zaawansowane prace nad haubicą samobieżną Kryl na specjalnie opracowanym

Page 23: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

podwoziu kołowym Jelcz 663, która przeszła już szereg prób. Ten system przeznaczony jest międzyinnymi dla brygad KTO i dywizyjnych pułków artylerii. Podobnie jak Krab ma lufę o długości 52kalibrów, i może razić cele na odległościach 40 km, ma też zaawansowany system kierowania ogniem.Konstrukcja Kryla powoduje, że w seryjnej produkcji powinien być tańszy, niż Krab, będzie to teżbezpośredni następca haubic Dana zbudowanych w byłej Czechosłowacji i używanych dziś przezartylerzystów. Decyzje o ewentualnych zamówieniach Kryla leżą jednak w rękach MON.

… i inwestycje

Zasadnicza restrukturyzacja HSW SA określana jest czasami jako „powrót do COP-owskich korzeni”.HSW, dzięki zamówieniom MON na nowe systemy dynamicznie zwiększa produkcję, co wymagaodpowiednich nakładów inwestycyjnych. Kolejnymi krokami stały się rozpisane na wiele lat programymodernizacyjne zwiększające potencjał techniczny i technologiczny firmy. Polegają na modernizacjilufowni i wyposażeniu jej w zdolność do wytwarzania luf artyleryjskich w przedziale kalibrów od 30 do155 mm i o długości do ponad 8 metrów, rozbudowie zaplecza konstrukcyjno-technologicznego ibadawczego, a także na budowie nowego kompleksu produkcyjnego, w którym będą prowadzonenajbardziej skomplikowane prace spawalnicze.

Przed końcem roku w tej hali ma rozpocząć pracę nowoczesna, zrobotyzowana linia spawalnicza, na której będąpowstawać podwozia PK9 i korpusy wież sh Krab oraz, w przyszłości, korpusy nowego BWP Borsuk. Fot. Jerzy Reszczyński

Celem tej ostatniej inwestycji jest możliwość wykonywania pełnego cyklutechnologicznego produkcji korpusów podwozi haubicy Krab, opartych na licencyjnymwzorcu K9, a także – planowanych już przyszłych wyrobów. Licencję na podwozie, które możebyć stosowane także w innych systemach uzbrojenia, HSW pozyskała w grudniu 2015 r., Obecnie trwa

Page 24: HUTA STALOWA WOLA: OSIEM DEKAD DLA BEZPIECZEŃSTWA …

intensywny proces przygotowywania się do uruchomienia produkcji podwozia. Jest on poprzedzanywykonywaniem, w celach szkoleniowych, montażu podwozi dostarczanych w częściach przezlicencjodawcę.

Na tej zrobotyzowanej linii spawalniczej, jednej z najnowocześniejszych w Europie, będą powstawaćtakże, najprawdopodobniej, korpusy wież bezzałogowych ZSSW-30. Nowa linia spawalnicza będzie teżwykorzystywana do seryjnej produkcji BWP Borsuk.

Inwestycje, przede wszystkim w lufownię oraz w nową linię spawalniczą są więc kluczowe dla realizacjichyba najważniejszych zaplanowanych przez Hutę programów: bojowego wozu piechoty i jegouzbrojenia (ZSSW-30) oraz systemu Regina/Krab. Dają też potencjał wykorzystania w wielu innychobszarach. Przykładem jest może okazać się choćby nowego systemu przeciwlotniczego dlamobilnych wojsk lądowych, który mógłby zostać oparty o armaty 35 mm. Nie ulega wątpliwości, żearmia potrzebuje takiego systemu, nie tylko do zwalczania samolotów i śmigłowców, ale też dronów,czy wreszcie pocisków artyleryjskich rakietowych i moździerzowych (C-RAM). Prace analityczne w tymkierunku są prowadzone przez wojsko.

Przyszłość

Obecna Huta Stalowa Wola SA zatrudnia ok. 760 pracowników, a cała Grupa Kapitałowa HSW, w składktórej wchodzą m.in. Huta Stalowa Wola SA oraz spółki w pełni konsolidowane, HSW - Wodociągi sp. zo.o. i Jelcz sp. z o.o. – 1407 osób. Wynik finansowy spółki za rok 2017 był znacznie lepszy od prognozsprzed 2-3 lat. Grupa uzyskała przychody ze sprzedaży w wysokości 858 mln zł i wypracowała zysk zdziałalności operacyjnej w wysokości 46,47 mln zł. Na rok 2018 planuje się sprzedaż na poziomieprzekraczającym już miliard złotych.

Po 80 latach można śmiało powiedzieć, że Huta Stalowa Wola po wielu historycznych zawirowaniachstopniowo staje się zakładem kluczowym z punktu widzenia modernizacji Wojska Polskiego, a wszczególności Wojsk Rakietowych i Artylerii (co w zasadzie już ma miejsce) oraz jednostekzmechanizowanych i zmotoryzowanych. Jeżeli ambitne plany uda się zrealizować, to właśnie w HSWpowstaną systemy uzbrojenia pozwalające na wycofanie z jednostek zmechanizowanych iartyleryjskich przestarzałego sprzętu, pamiętającego czasy Układu Warszawskiego.

Jerzy Reszczyński

MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL