HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH i HISTORIA ...

414
HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH i HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH Wydanie II HENRYK OLSZEWSKI - MARIA ZMIERCZAK HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH Wydanie H Podręcznik dla studentów prawa, administracji, historii i nauk politycznych llenryk Olszewski napisał: Wprowadzenie Rozdziały I - VII Maria Zmierczak napisała: Rozdziały VIII - X Adres Wydawcy: ul. Zakręt 26/1 60-351 Poznań (0-61) 868-83-23 tel./fax 867-18-27 Druk i oprawa: ABEDIK, Poznań, ul. Ługańska l, tel./fax 877-40-68 Printed in Poland ISBN 83-900964-2-0 SPIS TREŚCI Wprowadzenie: O historii doktryn politycznych i prawnych ................. 11 Rozdział I. Starożytność .................................. 15 1. Starożytny Wschód .................................... 15 Homo sapiens. Ideologia monarchiczna. Mesjanizm i teokracja żydowska 2. Narodziny myśli helleńskiej ................................ 19 Początki europejskiej kultury politycznej. W służbie arystokracji. Kompromis z demokracją. Sofistyka 3. Demokracja ateńska .................................... 24 4. Krytyka demokracji. Platon ............................... 26 W epoce kryzysu państwa-miasta. Platon 5. Synteza myśli helleńskiej: Arystoteles .......................... 30 Metoda badawcza. Państwo. Społeczeństwo i prawo 6. Epoka hellenistyczna ................................... 34 Idea hellenistycznego władcy. Cynizm. Epikureizm. Stoicyzm 7. Ideologia polityczno-prawna w Rzymie ......................... 39 Inspiracje hellenizmu. W okresie kryzysu republiki. Cicero. Ideologia Rzymu cesarskiego 8. Wczesne chrześcijaństwo ................................. 43 Źródła ideowe. Ideologia Nowego Testamentu. Rozwój doktryny w II i III wieku. Chrystianizacja cesarstwa. Św.

Transcript of HISTORIA DOKTRYN POLITYCZNYCH I PRAWNYCH i HISTORIA ...

HISTORIA

DOKTRYN

POLITYCZNYCH

I PRAWNYCH

i

HISTORIA

DOKTRYN

POLITYCZNYCH

I PRAWNYCH

Wydanie II

HENRYK OLSZEWSKI - MARIA ZMIERCZAK

HISTORIA

DOKTRYN

POLITYCZNYCH

I PRAWNYCH

Wydanie H

Podręcznik dla studentów prawa, administracji, historii

i nauk politycznych

llenryk Olszewski napisał:

Wprowadzenie

Rozdziały I - VII

Maria Zmierczak napisała:

Rozdziały VIII - X

Adres Wydawcy:

ul. Zakręt 26/1

60-351 Poznań

(0-61) 868-83-23 tel./fax 867-18-27

Druk i oprawa: ABEDIK, Poznań, ul. Ługańska l, tel./fax 877-40-68

Printed in Poland

ISBN 83-900964-2-0

SPIS TREŚCI

Wprowadzenie: O historii doktryn politycznych i prawnych ................. 11

Rozdział I. Starożytność .................................. 15

1. Starożytny Wschód .................................... 15

Homo sapiens. Ideologia monarchiczna. Mesjanizm i teokracja żydowska

2. Narodziny myśli helleńskiej ................................ 19

Początki europejskiej kultury politycznej. W służbie arystokracji. Kompromis z demokracją.

Sofistyka

3. Demokracja ateńska .................................... 24

4. Krytyka demokracji. Platon ............................... 26

W epoce kryzysu państwa-miasta. Platon

5. Synteza myśli helleńskiej: Arystoteles .......................... 30

Metoda badawcza. Państwo. Społeczeństwo i prawo

6. Epoka hellenistyczna ................................... 34

Idea hellenistycznego władcy. Cynizm. Epikureizm. Stoicyzm

7. Ideologia polityczno-prawna w Rzymie ......................... 39

Inspiracje hellenizmu. W okresie kryzysu republiki. Cicero. Ideologia Rzymu cesarskiego

8. Wczesne chrześcijaństwo ................................. 43

Źródła ideowe. Ideologia Nowego Testamentu. Rozwój doktryny w II i III wieku.

Chrystianizacja cesarstwa. Św.

Augustyn.

Rozdział II. Średniowiecze ................................. 51

1. Klimat ideowy epoki ................................... 51

Zasady światopoglądu chrześcijańskiego. Ewolucja konfliktów ideowych

2. Wczesne średniowiecze .................................. 55

Doktryna imperialna Bizancjum. Kształtowanie się feudalnej ideologii w państwach

"barbarzyńskich". Idea cesarska

i postępy doktryny kościelnej

3. Papalizm .......................................... 59

Spór gregoriański. Idea krzyżowa. Rozkwit teorii papalizmu w XIII wieku. Prawo kanoniczne

i rzymskie w służbie

papieskiej

4. Uniwersalizm cesarski ................................... 62

5. Doktryna monarchii narodowej .............................. 64

Rozwój idei monarchicznej i teorii suwerenności państwa. Teoria reprezentacji

6. Renesans XII i XIII wieku ................................ 68

Prerenesans. "Odkrycie Arystotelesa". Awerroizm łaciński

7. Tomasz z Akwinu ..................................... 70

Podstawowe założenia tomizmu. Wiara a nauka. Społeczeństwo i państwo. Teoria prawa

8. Ideologia kacerska ..................................... 75

Średniowieczne herezje jako ideologie protestu społecznego i politycznego. Od bogumiłów

do Jobna Wyctiffe'a

9. Epigoni i prekursorzy ................................... 77

Ferment ideowy wieku XIV. Koncyliaryzm. Nauka prawa. Occam. Dante Alighieri.

Marsyliusz z Padwy

Rozdział III. Odrodzenie

85

85

1. Humanizm .............................••••••••••••

Założenia kultury renesansowej. Nurty dyskusji politycznej XVI wieku

2. Machiavelli ............................-•••••••••••• 88

Autor i jego dzieło. Świat, historia, człowiek. Dyktatura księcia. Technika rządzenia.

Pochwala republiki

3. Bodin ............................................ 94

Doktryna francuskich legistów. Teoria suwerenności władzy państwowej

4. Renesansowa utopia ..........................-••••••••• 97

5. Doktryny reformacji ...........................-•••••••• 100

Ogólna charakterystyka. Luther. Calvin. Munzer. Plebejski nurt reformacji

6. Monarchomachowie ..........................-••••••••• '05

7. Myśl odrodzenia w Polsce ......................•••••••••• 107

U progu złotego wieku. Ideologia wzmocnienia władzy królewskiej. Program egzekucji praw.

Frycz Modrzewski.

Ideologia polskiego arianizmu. Programy regalistyczno-senackie. Idea szlacheckiej dyktatury.

Orzechowski

Rozdział IV. Wiek XVII ..................... .^. ...'.......- 115

1. Epoka i jej konflikty ideologiczne ............................. 115

2. Ideologia kontrreformacji ........................••••••••• '18

O przywrócenie jedności corpus christianum. Szkoła w Salamance

3. Doktryna absolutyzmu monarchy ............................ 121

Historyczne przesłanki. Klasyczny absolutyzm francuski

4. Szkolą prawa natury .........................-••••••••• 124

Ogólna charakterystyka. Grotius. Pufendorf

5. Utylitaryzm i demokracja polityczna ........................... '28

Spinoza. Rozwój teorii prawa natury. Teoria politycznej demokracji

6. Programy polityczne w rewolucji angielskiej ....................... 130

Przestanki historyczne. Program rojalistów. Independenci. Milton. Lewellerzy. Diggerzy.

Winstanley

7. Hobbes ..................................••••••••• 135

Autor i jego dzieło. Natura ludzka. Stan natury. Powstanie państwa. Pochwała absolutyzmu.

8. Narodziny burżuazyjnego liberalizmu. Locke ...................... 139

Sławna rewolucja. Stan natury. Prawo natury. Teoria umowy społecznej. Liberalne państwo

9. Ideologia złotej wolności w Polsce ............................ 143

Pod rządami magnackich koterii. Zasady demokracji szlacheckiej

Rozdział V. Oświecenie ........................-•••••••••- 149

1. Ogólna charakterystyka ......................-••••••••••• 149

Klimat ideowy. Tematy politycznej dyskusji

2. Ideologia absolutyzmu oświeconego ........................... 152

3. Postęp filozofii prawa. Humanitaryzm prawniczy .................... 154

4. Fizjokratyzm ..........................•••••••••••••• 156

5. Liberalizm arystokratyczny. Montesąuieu ........................ 158

Kryzys ideologii absolutyzmu we Francji. Duch praw. Wolność. Zasada umiarkowania.

Systematyka ustrojów

państwowych. Podział władzy. Liberalizm arystokratyczny

6. Rozwój zasad liberalizmu politycznego ........................

Historyczne przesłanki. Voltaire. Diderot. Liberalizm w Anglii Smith

7. Radykalizm mieszczańskiej demokracji. Rousseau ..................

Rousseau. Etapy rozwoju ludzkości. Umowa społeczna. Zwierzchnictwo ludu. Teoretyk

drobnomieszczaństwa

8. Materializm i komunistyczna utopia ..........................

Materializm. Utopia społeczna. Meslier. Morelly. Mably

9. Oświecenie w Polsce ...................................

Projekty reform w czasach saskich. Reformy okresu stanisławowskiego. Kołłątaj. Staszic.

Polscy jakobini

K). Doktryna polityczna rewolucji amerykańskiej .....................

11. Doktryny polityczne wielkiej rewolucji francuskiej ..................

Zasady roku 1789. Ideologia jakobinów. Babuwizm. Ideologia bonapartyzmu

Rozdział VI. Kapitalizm

1. Periodyzacja historii doktryn epoki kapitalizmu ........

2. Od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu Komunistycznego .

Konflikty społeczne i polityczne. Systematyka doktryn

3. Doktryna kontrrewolucji. Teokraci we Francji .........

4. Ewolucyjny konserwatyzm. Burkę ................

5. Romantyzm polityczny w Niemczech ..............

Romantyzm. Romantyzm polityczny

6. Szkoła historyczna w prawoznawstwie ..............

Ogólna charakterystyka. Historyzm. Teoria prawa. Konserwatyzm

7. Ideowe podstawy kodyfikacji cywilnych .............

ABGB i szkoła egzegezy. Kodeks Napoleona

8. Niemiecki idealizm i jego treści polityczne ............

Przeciw Oświeceniu. Fichte. Hegel i zasady jego filozofii. Filozofia dziejów. Państwo.

9. Liberalizm polityczny .......................

Ogólna charakterystyka. Constant. Bentham. Mili. Kierunki rozwoju

Rozdział VII. Socjalizm i nacjonalizm ...........................

1. Klimat ideowy w latach 1848-1918 ............................

Gospodarka, nauka, technika. Nacjonalizm. Kolonializm a kwestia socjalna. Ruch robotniczy

i kariera myśli

socjalistycznej. Systematyka doktryn

2. Socjalizm utopijny .....................................

Źródła. Ogólna charakterystyka. Saint Simon i saintsimonizm. Fourier. Owen

3. Ideologia rosyjskich rewolucyjnych demokratów ....................

Historyczne przesłanki. Radiszczew. Rewolucyjni demokraci

4. Marksizm ..........................................

Marks i Engels. Źródła ideologiczne marksizmu. Materializm dialektyczny. Materializm

historyczny: a) sfery życia

społecznego, b) klasy i walki klasowe, c) państwo i prawo, d) rewolucja, e) rola jednostki i

mas w historii,

f) świadomość społeczna. Kierunki rozwoju. Sukcesy i porażki

5. Pozytywizm i pozytywizm prawniczy ..........................

U źródeł pozytywizmu. Pozytywizm prawniczy

6. Rozwój i zmierzch liberalizmu ..............................

Ogólna charakterystyka. Faguet

7. Darwinizm społeczny, rasizm i nacjonalizm .......................

Rozwój socjologii. Comte. Spencer. Gumplowicz. Durkheim. Pareto. Gobineau. Lapouge.

Chamberlain. Nietzsche

163

167

173

177

183

186

195

195

196

200

202

204

208

213

216

223

10. Polska myśl społeczna i polityczna okresu powstań narodowych (1795-1863) .... 232

O wyzwolenie narodowe i społeczne. Doktryny reakcyjne. Nurt liberalny. Doktryny

demokratyczne. Dembowski

i Kamieński.

241

241

247

253

255

269

271

273

8. Katolicka doktryna społeczna .............................. 281

W obronie tegitymizmu. I Aggiornamento Leona XIII

9. Reformistyczne nurty doktryn socjalistycznych ..................... 287

Lassalle. Socjalizm "z katedry". Fabianie, proudhoniści i blankiści. Rozwój konfliktów

ideowych

10. Rewizjonizm ........................................ 290

Przesłanki historyczne. Bernstein

11. Anarchizm ......................................... 294

Źródła. Ogólna charakterystyka. Proudhon. Bakunin. Kropotkin. Epigoni

12. Syndykalizm ........................................ 297

Źródła. Ogólna charakterystyka. Sorel

13. Polska myśl politycznoprawna w latach 1864-1939 ................... 299

Od pozytywizmu do ideologii narodowej. Myśl państwowa w Drugiej Rzeczypospolitej

Rozdział VIII. Demokracja i liberalizm a komunizm i faszyzm.

309

1. Charakterystyka okresu 1918-1945 i systematyka wykładu ............... 309

Konflikty polityczne i społeczne. Klimat intelektualny. Systematyka wykładu

2. Postępy i kryzys idei liberalno-demokratycznych do 1945 roku ............ 312

Demokracja w okresie międzywojennym. Liberalizm socjalny.

3. Ideologia komunizmu - leninowska wersja marksizmu ................. 317

Życie i działalność Lenina. Lenin a marksizm. Leninowska koncepcja partii. Rewolucja

proletariacka i warunki jej

powodzenia. Lenin o dyktaturze proletariatu, państwie i prawie. Spadkobiercy leninizmu:

Stalin i Trocki

4. Ideologia faszyzmu .................................... 328

Wieloznaczność terminu "faszyzm". Ruchy faszystowskie. Ideologia faszyzmu - ogólna

charakterystyka i źródła.

Negacje faszystowskie. Nacjonalizm, rasizm, antysemityzm. Darwinizm społeczny i

pochwała wojny. Program

społeczny faszyzmu. Państwo, dyktator i prawo. Dyskusja nad istotą i przyczynami faszyzmu.

Neofaszyzm

5. Doktryny autorytarne ................................... 338

6. Kościół katolicki wobec problemów politycznych i społecznych pierwszej połowy XX

wieku ............................................ 339

Kościół a procesy laicyzacji i demokratyzacji. Nauka Kościoła o komunizmie i faszyzmie.

Encyklika "Ouadragesimo

Anno"

Rozdział IX. Ideologie i doktryny po drugiej wojnie światowej

1. Od rywalizacji systemów do idei jedności kontynentów ................

Ład jałtański i jego załamanie: 1945-1989. Rozwój nauki i techniki. Konflikty ideowe i

systematyka wykładu.

2. Krytyka totalitaryzmu jako teoretyczna podstawa ideologii demokratycznych ....

Pojecie totalitaryzmu. Źródła totalitaryzmu według Hanny Arendt. Karl Popper w obronie

społeczeństwa otwartego.

Apologia wolności i demokracji - Raymond Aron. Polityczna funkcja krytyki totalitaryzmu.

3. Ideologia komunizmu powojennego ...........................

Doktryna "realnego socjalizmu". Eurokomunizm. Chiński wariant komunizmu - maoizm.

4. Marksizm jako teoria intelektualistów ..........................

Szkoła frankfurcka. Teoria krytyczna. Herbert Marcuse i Nowa Lewica. Jurgen Habermas.

Perspektywy marksizmu.

5. Teorie konwergencji - alternatywa wobec marksistowskiej teorii rozwoju społecznego

Ogólna charakterystyka. James Burnham o rewolucji menadżerskiej. Wizje społeczeństwa

przyszłości. Ocena.

6. Ewolucja liberalizmu socjalnego: doktryna państwa dobrobytu ............

Przesłanki historyczne. Pojecie państwa dobrobytu. Teoretycy: Gunnar Myrdal i Kenneth

Galbraith. Próba oceny.

7. Socjaldemokracja po roku 1945 .............................

Powstanie i program Międzynarodówki Socjalistycznej. Najważniejsze partie

socjaldemokratyczne Europy i ich

polityka.

8. Teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa - intelektualne zasadnienie liberalnej demokracji

Renesans koncepcji umowy społecznej. Równość jako element umowy. Ograniczenie

nierówności. Znaczenie teorii

Rawlsa.

345

345

348

352

356

359

361

364

367

9. Ideologie krajów Trzeciego Świata ............................ 369

Uwarunkowania historyczne. Wpływy komunizmu. Socjalizm indyjski. Socjalizm afrykański.

Islam jako ideologia

polityczna.

10. Odrodzenie idei liberalnych: od neoliberalizmu po liberalizm konserwatywny .... 375

Neoliberalizm. Socjalne państwo prawne. Friedrich August von Hayek. Rozkwit liberalizmu

ekonomicznego.

Amerykański radykalny liberalizm: Robert Nozick. Podsumowanie.

11. Nauka społeczna Kościoła katolickiego po II Soborze Watykańskim ......... 383

Znaczenie Soboru watykańskiego w dziejach Kościoła. Personalizm chrześcijański.

Sprawiedliwy lad społeczny

według magisterium Kościoła. Kościół o pracy ludzkiej. Preferowany system społeczno-

gospodarczy. Encyklika

"Centesimus Annus". Sprawiedliwy ład międzynarodowy. Nauka Kościoła o państwie i

prawie.

Rozdział X. Rozwój teorii i filozofii prawa w XX wieku. ................. 395

1. Między pozytywizmem a prawem natury ........................ 395

Uwagi wstępne. Systematyka rozdziału.

2. Pozytywizm prawniczy na przełomie wieków ...................... 396

Pozytywizm w prawoznawstwie a pozytywizm prawniczy. Tradycja pozytywizmu

anglosaskiego: John Austin.

Pozytywizm prawniczy w Niemczech i jego ewolucja. Rudolf von Ihering - krytyk

formalizmu prawniczego.

Podsumowanie.

3. Nonnatywizm - czysta nauka prawa Hansa Kelsena .................. 402

Teoria normatywizmu. Krytyka normatywizmu. Kelsen o demokracji i sprawiedliwości.

4. Prawo natury o zmiennej treści - Rudolf Stammler ................... 406

5. Psychologizm w nauce prawa - Leon Petrażycki ..................... 407

6. Amerykański realizm i funkcjonalizm prawniczy w XX wieku ............. 410

Przesłanki historyczne i filozoficzne. Olliver Wendell Holmes. Realizm prawniczy. Prawo

jako instrument inżynierii

społecznej - Roscoe Pound.

7. Solidarność społeczna jako podstawa prawa - Leon Duguit ............... 414

8. Teoria prawa w nazistowskich Niemczech i faszystowskich Włoszech ........ 416

Krytyka legalizmu i legitymizmu władzy państwowej. Nauka prawa w nazistowskich

Niemczech. Włoska nauka

prawa pod rządami faszyzmu.

9. Teoria prawa w ZSRR i w państwach "realnego socjalizmu" .............. 419

10. Renesans koncepcji prawa natury po II wojnie światowej ............... 421

Uwarunkowania. Prawo i idea prawa Gustawa Radbrucha. Koncepcja formalnego prawa

natury L.L.Fullera.

11. Najnowsze tendencje w dyskusji nad istotą prawa ................... 426

Indeks nazwisk ......................................... 429

O HISTORII DOKTRYN

POLITYCZNYCH I PRAWNYCH

Rozwój historii doktryn jako nauki. Historia doktryn politycznych i pra-

wnych jest jedną z najmłodszych dyscyplin prawoznawstwa. Ukształtowała się

jako odrębna gałąź badawcza w drugiej połowie XIX w., jako tzw. historia

filozofii prawa. Rozumiano ją zrazu dość wąsko: ograniczała się zasadniczo do

prezentowania kolejnych wielkich systemów pióra wielkich myślicieli, takich

jak np. Platon, Arystoteles, Tomasz z Akwinu, Hegel, Marks, Sorel i inni.

Szczupłe ramy dyscypliny wynikały z programowego założenia, że tylko

w wielkich systemach teoretycznych, opracowywanych przez wybitnych, genial-

nych filozofów i teoretyków państwa, możliwe jest podsumowywanie i posuwa-

nie naprzód stanu wiedzy o mechanizmach rządzących państwem i władzą oraz

formułowanie ogólnych reguł tworzenia i działania systemów prawnych. Były

też rezultatem przeświadczenia, że doktryną polityczno-prawną jest tylko taki

system poglądów, który stanowi gotową odpowiedź na wszystkie (lub prawie

wszystkie) pytania odnoszące się do państwa i prawa i który ponadto jest oparty

na zwartym teoretycznie pniu założeń filozoficznych i metodologicznych.

Elitarna koncepcja historii doktryn - identyfikująca doktrynę z systemem

- zaczęła załamywać się już na gruncie nauki dziewiętnastowiecznej. Pod

koniec ubiegłego stulecia wielu badaczy dziejów myśli polityczno-prawnej

stawało na stanowisku, że nader pożyteczna i naukowo owocna jest także

analiza, "badanie" poglądów zawartych w wypowiedziach polityków, w doku-

mentach władzy i administracji państwowej, w publicystyce, w literaturze

pięknej, religijnej, a także w symbolice dzieł sztuki lub zabytkach kultury

materialnej dawnych społeczeństw. Zaczęto coraz lepiej rozumieć, że wyrażone

w nich poglądy - choćby nawet nie obejmowały całości kwestionariusza spraw

interesujących teoretyka państwa i prawa lub choćby ich dotykały tylko

marginesowo, pośrednio - są częstokroć bardziej reprezentatywne dla ideo-

logii poszczególnych epok czy nurtów i lepiej oddają ducha swoich czasów oraz

ogólny intelektualny i ideowy klimat swego środowiska, aniżeli żmudne

rekonstrukcje uczonych, wprawdzie wyrafinowane intelektualnie, ale często

pisane w zaciszu gabinetów i z dala od nurtów życia politycznego. Prawda, że

wielkie systemy Platona, Machiavellego, Bodina czy Kelsena wywarły ogromny

wpływ na rozwój nauki o państwie i władzy, ale równie wiele autentycznych

programów politycznych, realizowanych w praktyce i zmieniających zasady

myślenia, w ogóle nie miało swoich "klasyków". Można by tu przykładowo

11

L

wymienić doktrynę ateńskiej demokracji, szlachecką ideologię "złotej wolno-

ści" w Polsce, ideologie protestu społecznego i politycznego dawnych epok.

Rozwój historii doktryn politycznych i prawnych jako nauki dokonywał się

więc przez coraz większe poszerzanie pól badawczych. Ambicją jej stawało się

możliwie reprezentatywne, wyczerpujące przedstawienie dziejów najważniej-

szych poglądów na państwo i prawo. Ewolucji tej towarzyszyło ugruntowujące

się wśród badaczy przekonanie, że myśl polityczno-prawna ma wprawdzie

swoją sferę autonomii, że poglądy ludzkie są aktywną siłą, w sposób istotny

kształtującą realia społeczne i polityczno-ustrojowe, ale że równocześnie w tych

realiach sama tkwi, że bez uwzględnienia materialnej rzeczywistości badanie

i zrozumienie świadomości społecznej nie jest możliwe w naukowej działalności.

Przedmiot historii doktryn politycznych i prawnych. Historia doktryn polity-

cznych i prawnych jest historią poglądów na strukturę polityczną społeczeństwa

- w tym zaś przede wszystkim na państwo jako najważniejsze zjawisko tej

struktury - oraz na obowiązujące w społeczeństwie prawo. Wprowadzając

pojęcie "historia poglądów" odpowiadamy na pytanie, jak szeroka powinna

być podstawa źródłowa ich badania. Uważamy zatem, że historyka doktryn

interesują wielkie klasyczne dzieła wielkich myślicieli, a także dzieła pisarzy

religijnych, publicystyka, treści wystąpień przedstawicieli społeczeństwa w or-

ganach władzy, literatura piękna, relikty kultury materialnej, symbolika dzieł

sztuki.

Historyk doktryn "bada", czyli rekonstruuje, systematyzuje i ocenia te

poglądy w historycznym rozwoju; znaczy to, że ujmuje je w związku z rozwojem

polityczno-prawnej rzeczywistości, jako część tej rzeczywistości i zarazem jako

inspirację jej przeobrażeń. Znaczy to też, że historyk doktryn ujmuje badane

przez siebie poglądy pod kątem widzenia ich wpływu na rozwój ogólnej nauki

o państwie i prawie.

Historyk doktryn ocenia badane przez siebie doktryny. Jego ocena zwiera

odpowiedź na pytanie, jakie poznawcze wartości wnosiły doktryny do zasta-

nych wyobrażeń, jak ich twórcy i reprezentanci widzieli urzeczywistnienie swych

idei i jaką im wyznaczali funkcję, wreszcie -jaką rolę ich doktryny obiektywnie

odegrały. Bada zarówno doktryny postępowe, jak konserwatywne i reakcyjne,

a więc niezależnie od celów tkwiących u ich genezy oraz niezależnie od roli, jaka

faktycznie była ich udziałem.

Miejsce historii doktryn w programie studiów prawniczych. Historia doktryn

politycznych i prawnych dopiero po wojnie stała się odrębnym przedmiotem

w dydaktyce uniwersyteckiej. Dziś ma ona mocną pozycję w programie studiów

prawniczych; jest wykładana na studiach administracyjnych, historycznych,

politologicznych i dziennikarskich. W przedmiocie tym bowiem tkwi wielkie

bogactwo wartości poznawczych.

Historia doktryn politycznych i prawnych wzbogaca teoretyczną wiedzę

studenta. Podsumowuje ona jego wiedzę historyczno-prawną oraz wprowadza

w studiowanie nauk o współczesnym nam państwie i prawie. Studiowanie

historii doktryn pomaga w zrozumieniu mechanizmów władzy. Uczy szacunku

12

dla dialektyki: pozwala czytać nie tylko teksty, ale i rozumieć podteksty,

pozostawione przez sławnych autorów, sprzyja kompleksowemu ujmowaniu

zjawisk społecznych i politycznych, skłania do refleksji nad ustrojem, polityką

i władzą, przestrzega przed autorytatywnością twierdzeń i pobudza do ostro-

żności w formułowaniu prognoz, kształtuje potrzebę politycznego, tj. integral-

nego i perspektywicznego widzenia problemów współczesności. Innymi słowy:

może ona grać niemałą rolę w podnoszeniu kultury politycznej i prawnej

studiującego. W minionych dziesięcioleciach historyk doktryn politycznych

i prawnych mógł mówić studiującemu to, czego częstokroć nie mógł powiedzieć

wykładowca ogólnej teorii państwa czy prawa konstytucyjnego.

Oczywiście nie jest historia doktryn politycznych i prawnych dyscypliną

łatwą. Wymaga znajomości historii ogólnej, historii ustroju i prawa, a także

szeroko pojętej kultury politycznej. Operuje ona siatką pojęć, wypracowaną

przez prawoznawstwo, w szczególności przez ogólną naukę o państwie i prawie.

Niniejszy podręcznik nawiązuje do poprzednich wydań podręcznika Hen-

ryka Olszewskiego. Okres do rewolucji francuskiej pozostał bez większych

zmian. Istotnej korekcie poddany został wykład doktryn wieku XIX. Partie

podręcznika obejmujące myśl po drugiej wojnie światowej, zostały napisane od

nowa. Nieodzowność nowego spojrzenia na wiele zagadnień dyktowały nie

tylko zmienione po rewolucji perspektywy, ale i postęp badań. W poszczegól-

nych podrozdziałach utrzymano i zaktualizowano wykazy literatury. Zrezyg-

nowano natomiast z przypisów. Współczesne teorie prawa zebrano w odręb-

nym rozdziale.

13

Rozdział I

STAROŻYTNOŚĆ

1. Starożytny Wschód

Homo sapiens. Dzieje ludzkości sięgają wielu setek tysięcy lat. Dzięki

postępowi badań nad prehistorią, prowadzonych przez archeologów, etnolo-

gów i historyków sztuki udało się odtworzyć oraz usystematyzować wiele

faktów z życia pierwotnego człowieka i jego kultury materialnej. Znacznie

trudniej zrekonstruować jego sposób myślenia, jego świadomość społeczną. Nie

zachowały się i zachować nie mogły żadne bezpośrednie dane poświadczające

stan jego umysłowości. Zasadnie jednak przyjmujemy, że człowiek prehistorycz-

ny był od początku swej bytności na ziemi istotą myślącą (homo sapiens),

rozumującą w sposób podobny jak ludzie na wyższych szczeblach cywilizacji.

Posiadł on stosunkowo szybko umiejętność wytwarzania narzędzi i posługiwa-

nia się nimi; rychło też nauczył się krzesać ogień i porozumiewać z innymi

ludźmi. Praca zmuszała go do zajmowania stanowiska wobec problemów

otaczającego świata. Reagował nań za pomocą zabiegów magicznych, ufał

w potęgę sił nadprzyrodzonych. Wyrazem tej wiary był kult solarny; rozwijał się

totemizm (forma magii myśliwskiej głosząca kult zwierząt), a także kult

płodności. Ale człowiek reagował i realistycznie: nękany niebezpieczeństwami

i klęskami spadającymi nań z zewnątrz, łączył się w grupy, wespół z innymi

szukając środków zapewniających egzystencję.

Pierwotny człowiek stworzył pierwsze reguły współżycia społecznego. Życie

w grupie oraz prymitywne warunki bytowania przyczyniały się do powstawania

świadomości zróżnicowania wśród członków społeczności. Zrazu nie chodziło

jeszcze o różnice w sensie materialnym, majątkowym; świadomość hierarchii

zasadzała się na autorytecie. Autorytet zdobywała sobie starszyzna, "dzięki

nagromadzonemu doświadczeniu, umiejętności organizowania zbiorowych

działań obronnych i gospodarczych, magicznym właściwościom manipulowa-

nia siłami przyrody". Nie było jeszcze hierarchii, ale była jej namiastka. Nie

było jeszcze władzy, która by siłą wymuszała posłuch (posłuszeństwo regułom

współżycia egzekwowane było za pomocą siły autorytetu grupowego), ale

tworzyły się jej zalążki.

Rozwój ludzkiej cywilizacji był związany z postępem hodowli i rolnictwa.

Wzrost plonów i rozszerzanie hodowli rodziły podział pracy i przyczyniały się

15

do powstania podziałów społecznych, opartych na zamożności. To wydatnie

inspirowało postęp świadomości. Powstawały wielkie systemy wierzeń; religie

stawały się wyrazem nadziei gnębionych, a zarazem -- i to było ważniejsze -

narzędziem mistyfikacji na użytek tych, którzy stawali ponad innymi i kon-

centrowali w swym ręku dysponowanie zwierzchnością.

Pojawiły się w końcu pierwsze organizacje państwowe (około 4000 lat przed

Chr.), zamykając tym samym długotrwały okres rozkładu wspólnot pierwo-

tnych. Wraz z powstaniem państwa (i prawa) pojawiła się potrzeba skon-

struowania zespołu idei uzasadniających jego utrzymanie i wzmacnianie,

wyjaśniających istniejące w nim struktury społeczeństwa oraz ustalających

wzajemne stosunki pomiędzy władzą a ludnością. Tak rodziły się pierwsze

doktryny polityczne i prawne. Podobnie jak samo państwo były one rezultatem

długiej .drogi materialnego i duchowego rozwoju ludzkości.

Kres pierwotnej wspólnocie dał początek skomplikowanemu rozwojowi

i państwa i doktryn. Do tego pierwszego w dziejach ludzkich okresu, "stanu

naturalnego", "przedpaństwowego", wielokrotnie będą później wracali wielcy

teoretycy i filozofowie polityki, rewolucyjni utopiści i skrajni konserwatyści dla

uzasadnienia swych stanowisk wobec problemów współczesności. Przedstawia-

no go jako okres zawiści i wojny (helium omnium contra omnex) albo też jako

"złoty wiek" w dziejach ludzkości, epokę harmonii i powszechnej szczęśliwości,

kiedy to człowiek doskonale mógł się obywać bez władzy (vindice nullo), bez

prawa (sine legę) i kiedy to na zasadach dobrowolności (sponte xuci) - jak

napisze rzymski poeta kształtował on swój stosunek do otoczenia.

Ideologia monarchiczna. Pierwsze państwa rozwinęły się na rozległych

terytoriach kontynentu azjatyckiego (m.in. Chiny i Indie) oraz na wybrzeżach

Śródziemnomorza (m.in. Egipt i Mezopotamia). Były to państwa niewolnicze,

w których praca niewolnych w miarę upływu czasu stawała się w coraz wyższym

stopniu podstawą produkcji. Dla postępu doktryny było istotne to, że wszę-

dzie - albo prawie wszędzie władza najwyższa należała do jednostki

despoty. Orientalni władcy stali ponad społeczeństwem, które było bardzo

rygorystycznie zhierarchizowane. Zrozumiałe, że wielka własność była zaintere-

sowana w popieraniu jedynowładztwa, podobnie jak monarchia zdana na

poparcie możnych. Nie pozostało to bez wpływu na światopogląd epoki oraz

kierunki politycznej argumentacji.

Starożytny Wschód myślał kategoriami religijnymi. Podstawowe pojęcia

społeczne i konwencje polityczne przybierały postać wywodów teologicznych;

poglądy i wyobrażenia polityczno-prawne stanowiły integralną część systemów

wierzeń. Ujmowanie realnej rzeczywistości w schematy, najczęściej świadomie

mistyfikujące tę rzeczywistość, dobrze służyło absolutnemu władcy i panującej

warstwie wielkich właścicieli ziemskich.

Podstawowe zasady, które ukształtowały się w doktrynie państw Wschodu,

dalekie były od wyrafinowania intelektualnego. Ich prymitywizm harmonizo-

wał z ogromnie niskim poziomem "masowej" cywilizacji. W krótkim zarysie

ujmujemy je poniżej.

16

Państwa Starożytnego Wschodu znaturalizowały, uświęciły zasadę nierów-

ności społecznej. Ludzie - głosili podówcześni "statyści", najczęściej kapłani

- są z natury sobie nierówni. Podział społeczeństwa na nierówne części jest

odwieczny i trwały; zdeterminowała go wola bogów. I każda próba jego

naruszenia oznacza obrazę bogów; ściąga na buntowników boski gniew, przy

czym rola egzekutora należy do władcy. Było to uświęcenie ówczesnych struktur

stanowych i kastowych. Najbardziej pogłębionego ich obrazu, a zarazem

pochwały dostarczają święte księgi Hindusów, tzw. wedy.

Podstawową formułą ideologii Orientu była zasada boskości władzy państ-

wowej, najczęściej wzmocniona dodatkową klauzulą, że boskość otacza też

osobę, która władzę sprawuje. Władca albo sam jest bogiem, albo jest synem

bądź krewnym boga, albo też, nie będąc ani jednym, ani drugim, działa przecież

w łączności z nimi, pośrednicząc między bogami, a poddanymi. Nigdy nie jest

on zwykłym śmiertelnikiem. Pod wpływem działania boskiego fluidu ma

zdolność ożywiania sił przyrody. Natchniony przez opatrzność stoi na straży

pomyślności swego ludu, czuwa nad jego dostatkiem, chroni przed krzywdą.

Jego boskość poraża nieprzyjaciół. Przynależąc do dwóch światów, boskiego

i ludzkiego, monarcha odpowiada przed bogami za zachowanie się poddanych;

pełni wobec tych ostatnich funkcję najwyższego kapłana.

Ideologia boskości króla, gloryfikująca pełnię jego władzy despotycznej,

osiągnęła najbardziej skrajną postać w faraońskim Egipcie, na dworach

niektórych cesarzy chińskich, a także w Babilonii. Wszędzie stanowiła dokt-

rynalne wsparcie dla procesów formowania się potężnych, scentralizowanych

imperiów; wszędzie też była pomyślana jako groźne ostrzeżenie w stosunku do

tych poddanych, którym przyszłaby ochota buntować się przeciwko "boskim"

porządkom w państwie.

Od zasady boskości monarchy tylko jeden krok prowadził do poglądu, że

boski charakter mają również normy prawne. Monarcha był źródłem prawa; on

i tylko on orzekał, co jest sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe. Tam, gdzie

władca nie chodził w w aureoli boga, poprzestając na roli pośrednika między

światem bogów a ludem, przyjmował się pogląd, że król nie tworzy prawa, ale

otrzymuje je bezpośrednio z rąk boga (tak ujmowano np. genezę słynnego

kodeksu Hammurabiego).

Praktyczna, polityczna wymowa zasady boskości (i niezmienności) prawa

była zawsze taka sama: chodziło o maksymalne wzmocnienie posłuchu dla

normy ustanowionej przez władcę. Sens sprowadzał się do przestrogi: kiedy

występujesz przeciwko prawom państwowym, tym samym gwałcisz wolę

bogów. Teza ta nieraz - w rozmaitych wariantach - powracać będzie

w doktrynach europejskiego kręgu cywilizacyjnego.

Starożytny Wschód doskonale zrozumiał ewidentną przydatność ideologii

dla mistyfikowania rzeczywistości, korzyści płynące z ukrywania - pod

szyldem kunsztownie budowanych haseł - wewnętrznych sprzeczności i niedo-

mogów ustrojowych. Taką mistyfikacją był m.in. pogląd, że imperium - włas-

ność monarchy - jest wspólnotą wszystkich i dla wszystkich. Państwo to

2 Historia doktryn

17

dobrodziej nie jakiejś elity, lecz ogółu, i tych na górze, i tych najbardziej

uciskanych. Boski monarcha to ojciec i pan wszystkich poddanych; jego interes

jest identyczny z ich interesem. Myśl o państwie jako wspólnym dobru

wszystkich mieszkańców zrobi na europejskim gruncie błyskotliwą karierę.

Mesjanizm i teokracja żydowska. Inny jest obraz społeczeństwa w Starym

Testamencie, wielkim pomniku kultury narodu hebrajskiego. Najstarsza żydo-

wska struktura społeczna i polityczna to tzw. demokracja pustynna, oparta na

zasadach równości, wolności i solidarności członków plemion. Król był tu

zaledwie patriarchalnym naczelnikiem plemiennym. Jeszcze o królu Dawidzie

legenda głosiła, że zanim zawarł przymierze ze starszyzną i został przez nią

kreowany na monarchę, pasal trzody ojca swego. Przeciwko wzmocnieniu

nonarchii występowali m.in. potężni kapłani. To ich dziełem była doktryna

teokracji, która głosiła, że naród wybrany jest rządzony bezpośrednio przez

Boga. U podstaw teokracji żydowskiej tkwiło przekonanie, że Bóg zawarł ze

swym ludem przymierze, w którym - w zamian za przestrzeganie przykazań

- obiecał Żydom szczególną opiekę. Bardzo długo przetrwały u Żydów opory

przeciwko monarchii. W końcu jednak - głoszą księgi biblijne - Bóg zawarł

z Dawidem nowe przymierze, będące realizacją wcześniejszego, ustanowionego

na górze Synaj. Odtąd było ono odnawiane co roku. W rezultacie pozycja

monarchy znacznie wzrosła; zaznaczyły się sakralne treści monarchii: król

dysponował szczególnym wsparciem Boga, był adopcyjnym synem samego

Jahwe, miał prawo do zasiadania na tronie po prawicy Boga, spełniał funkcję

kapłana. W tych wyobrażeniach znalazło się wiele elementów orientalnych, ale

zaznaczały się także istotne odrębności. Żydowski król nie był Bogiem, nie był

przedmiotem kultu, nie miał też - jak na Wschodzie - własnej mocy

rozkazywania siłom przyrody.

W wieku VI p.n.e. Żydzi znaleźli się w niewoli babilońskiej, na tzw. wielkim

wygnaniu, nad brzegami Eufratu i Tygrysu. Utrata niepodległości przyniosła

zmierzch ideologii królewskiej. Postępy monoteizmu prowadziły do przekona-

nia, że brak uzasadnienia dla uznawania króla za boga. Wielkie wygnanie

wyzwoliło także żydowski mesjanizm. Oznaczał on wiarę w to, że jedyny Bóg

- Jahwe - ześle na pomoc swemu uciśnionemu ludowi mesjasza, który

odnowi niepodległość Izraela, ukarze jego dręczycieli i ulży ciężkiej doli

ubogich. Mesjanizm będzie później jednym z ideologicznych źródeł doktryny

wczesnochrześcijańskiej.

Wybrana lektura

W. Kornatowski: Zaczątki myśli teoretycznej o państwie na tle stosunków w Egipcie i Mezo-

potamii, Toruń 1949; A. Jirku: Die Welt der Bibel. Funf Jahrtausend in Paldstina-Syrien,

Stuttgart

1957; S. Radhakrishnan: Filozofia indyjska, t. I. Warszawa 1958; G. Widengren: Mani und

der

Manichdismus, Stuttgart 1961; G. L.Seidler: Myśl polityczna starożytności, Kraków 1961; G.

Frazer:

Zlota gałąź, Warszawa 1962; K. Grzybowski: Doktryny polityczne Starożytnego Wschodu,

w:

"Czasopismo Prawno-Historyczne" XIX, 1967, z. 2; E. Drioton: Egipt faraonów, Warszawa

1970.

18

2. Narodziny myśli helleńskiej

Początki europejskiej kultury politycznej. Cywilizacja europejska od począt-

ku rozwijała się innymi drogami aniżeli to miało miejsce w krajach wczesnego

rolnictwa na Dalekim i Bliskim Wschodzie. Jej podstawy stworzyli Grecy, lud,

który na początku II tysiąclecia przed Chr. osiadł na wybrzeżach Morza

Egejskiego. W suchym klimacie greckim rolnictwo nie mogło być podstawą

produkcji; Grecy byli myśliwymi, pasterzami, a z czasem coraz bardziej

przeistaczali się w naród żeglarski i kupiecki. Zainteresowania te miały

kolosalny wpływ na postęp kultury; kontakty z obcymi pozwalały poznawać

świat i ludzi, sprzyjały przejmowaniu doświadczeń i wzorów; inspirowały też

teoretyczną refleksję. Grecy dali początek wielkiej filozofii i żaden inny naród

nie stworzył w tej dziedzinie konstrukcji równie trwałych. W świetnych

systemach filozoficznych podsumowali oni dotychczasową wiedzę o świecie,

zgeneralizowali ją i uczynili narzędziem dalszego postępu.

Dla rozwoju myśli polityczej i prawnej kapitalne znaczenie miała struktura

polityczna, w jakiej obracało się życie Greków. Od VIII stulecia przed Chr.

podstawową formą tego życia była polis, państwo-miasto, tzn. terytorium

miejskie z przylegającymi doń wsiami. Wybitny ateński filozof Platon uczył, że

liczba mieszkańców polis nie powinna przekraczać 5040 wolnych obywateli.

Arystoteles chwalił państwo o granicach możliwych do objęcia wzrokiem. Polis

uznawana była za święty dar bogów. Stanowiła ona nie tylko ramy dla

działalności politycznej obywateli, ale była także wspólnotą religijną.

W małych formach państw-miast żywo rozwijała się aktywność obywatelska

Greków, kwitło ich zainteresowanie dla spraw społecznych i politycznych.

Skoncentrowanie się życia w polis bynajmniej nie było sprzeczne z ideą

wspólnoty ogólnohelleńskiej (wyrazem tej idei była zasada podziału ludzkości

na Greków i "barbarzyńców"), przeciwnie - pozwalało relatywizować uniwer-

salne kategorie filozoficzne. Co więcej: praktyka polityczna państwa-miasta

dostarczała pisarzom materiału do najwyższych uogólnień. Rezultatem tych

generalizacji są wypracowane przez Greków pojęcia, które do dziś figurują

w słownikach filozofów polityki i teoretyków prawa.

W służbie arystokracji. Wyobrażenia polityczne i prawne Greków rozwijały

się i zmieniały w ścisłym związku z ogólnym rozwojem Hellady - były przez ten

rozwój inspirowane i same silnie nań oddziaływały. Najstarszy obraz greckiego

społeczeństwa pochodzi od Homera z VIII w. przed Chr. Iliada jest opisem

wspólnoty stanowiącej monarchię, na której szczycie stoi otoczony aureolą

boskości król; Agamemnon jest naczelnym wodzem, królestwo jego jest

dziedziczne (Niedobry jest rząd wielu, niech więc jeden rządzi król). Charakter

państwa jest jednak arystokratyczny, "szlachecki"; bohaterowie spod Troi

pochodzą z grona możnych, oni najczęściej zabierają głos na zgromadzeniach,

ich przymioty są cnotami arystokratów. Proarystokratyczna jest również

Odyseja; dobrze urodzeni i cnotliwi to jedni i ci sami -jedni i drudzy są bogaci.

2. 19

Po upadku władzy królewskiej rządy arystokracji umacniały się. Na-

stępowało to w ciągu VII stulecia przed Chr. Symbolem władzy elity była

Sparta, w której na szczycie drabiny społecznej usadowili się nieliczni obywatele

(było ich około 3 tysięcy), wyposażeni w pełnię praw politycznych. Górowali

oni nad 80 tysiącami periojków (wolnych chłopów i rzemieślników) oraz nad

200 tysiącami helotów (niewolnych). Zrównanie w prawach obywateli, po-

ddanie ich surowemu systemowi norm i obyczajów, militaryzacja życia były

spartańską receptą na utrzymanie władzy przez możnych. Rządy arystokratów

w poszczególnych poleis wywoływały entuzjazm wielu pisarzy. Gorącym ich

zwolennikiem był na przełomie wieków VI i V przed Chr. wielki "poeta książąt"

Pindar. Chwalił on rząd dobrych, w których ręku spoczywa szlachetne sterowa-

nie państwami - z ojca na syna, uzasadniał współpracę szlachetnych w rządzie,

poddawał krytyce ustrój, w którym masa ludzka o ślepym sercu dławi możnych.

Podobne stanowisko zajmował jeden z sławnych twórców greckiej filozofii

Heraklit z Efezu w VI stuleciu przed Chr.

Pisarstwo Heraklita stanowi jeden z pierwszych przykładów tak charak-

terystycznego dla Hellady wzajemnego przenikania się filozofii i polityki,

zwłaszcza zaś dostarczania przez tę pierwszą argumentów drugiej. Świat istnieje

wiecznie - twierdził Heraklit; jest on zmienny i rozumny. Rozum przenika cały

kosmos; myśl rządzi wszystkim i największą mądrością jest jej poznanie. Prawa,

piękne dla bogów, nie zawsze jednak są sprawiedliwe; syntezą zatem wszelkich

przeciwieństw jest "boski" rozum. Walka sprzeczności prowadzi do konfliktów

także w społeczeństwie. Jej wyrazem są wojny, różnice prawne w ustroju,

a także stratyfikacja w gatunku ludzkim. Podział społeczeństwa u Heraklita jest

podziałem pionowym; linia demarkacyjna biegnie między wolnym a niewol-

nikiem. Mądrych szukał on na wierzchołku społecznej drabiny i znajdował

w szlachetnych możnych. Najlepszy starczy w mych oczach za 10 tysięcy ludzi -

konkludował. Tym stwierdzeniem deklarował się filozof z Efezu jako przeciw-

nik demokracji.

Kompromis z demokracją. Rządy arystokratyczne w państewkach greckich

jednak nie okazywały się na ogół trwałe. Od schyłku VI w. ewolucja zmierzała

coraz wyraźniej ku demokracji. Miał ten skomplikowany proces liczne i złożone

przyczyny. U podstaw demokratyzacji tkwiły mocno tendencje w gospodarce:

kolonizacja, handel, rozwój obrotu towarowo-pieniężnego osłabiały pozycję

wielkich właścicieli ziemskich. Okrzepnięcie struktury polis oznaczało wzrost

aktywności szerokich warstw ludności wolnej i prowadziło do wzrostu ich

kultury politycznej. Na agorze ukształtowała się jawność życia publicznego;

znajomość ustaw i procedury prawnej przestała być monopolem elity. Zgroma-

dzenia ludowe podnosiły znaczenie sztuki oratorskiej. W licznych wojnach

krystalizowało się poczucie siły i solidarności ludu. Ferment życia społecznego

i politycznego zwracał się przeciwko możnym i przyspieszał zmiany ustrojowe.

Zwrot ku demokratyzacji i postulaty równouprawnienia politycznego urze-

czywistniały się różnymi drogami. Często prowadziły przez oligarchie, czyli

struktury rządzone przez bogaczy; czasem wracano do rządów tyranów,

20

głoszących się protektorami ludu. Na ogół były to jednak twory mało sta-

bilne i szybko ustępowały. W Atenach receptę na złagodzenie tego kryzy-

su okresu przejściowego stanowiły na początku VI w. reformy Solona.

Solon chciał pogodzić ambicje bogatych i biednych. Jego program miał

charakter kompromisu - znosił długi i niewolę za długi, zapewniał ludziom

pewien udział w rządach, zarazem jednak zachowywał proarystokratyczną

strukturę agrarną.

Reformy Solona nie zadowoliły nikogo, były jednak czynnikiem przy-

spieszającym zaostrzenie się dyskusji politycznych w Atenach, sprzyjającym

tworzeniu klimatu tak charakterystycznego dla "złotego wieku" kultury gre-

ckiej (wiek V przed Chr.), epoki najwspanialszego rozkwitu helleńskiej doktry-

ny politycznej i prawnej, której attycka polis na długie lata miała się stać stolicą.

Zapowiedź tego okresu stanowiły wybitne dzieła greckiej literatury pięknej

z początku V w., zaś ich teoretycznym już wyrazem była myśl sofistów.

Sofistyka. Sofiści stworzyli szkołę o silnym podkładzie w tradycyjnej

filozofii (zwłaszcza w filozofii przyrody Jończyków). Chcieli jednak przeciw-

stawić się jej schematycznemu konserwatyzmowi politycznemu. Nie udzielali

oni jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jaka forma rządów jest dobra, a jaka

zła. W ich poglądach mieściły się wyrazy zdecydowanej aprobaty dla demo-

kracji, nie brak było jednak i wątków służących uzasadnieniu rządów arysto-

kratycznych. Ich zainteresowania i ich zasługi wykraczały zresztą poza prob-

lemy wyłącznie ustrojowe.

Wkład sofistów do nauki o państwie i polityce wyraża się przede wszystkim

w sposobie ujmowania przez nich instytucji i konwencji społecznych. Dokonali

oni wielkiego dzieła zlaicyzowania podstawowych pojęć politycznych; pro-

gramowo odrzucili rozważania nad istnieniem i istotą bogów. Państwo - we-

dług sofistów - nie jest tworem sił pozaziemskich; powstało ono z woli ludzi,

jego zadania są doczesne. Pod tym względem byli sofiści burzycielami świętych

tradycji greckich i kładli kamień węgielny pod greckie oświecenie. Odrzucając

dawną mitologię społeczną, odzierali z uzasadnień religijnych również pozostałe

instytucje, takie jak prawo, sądy, idea sprawiedliwości. Argumenty ze sfery

sakralnej zastąpili postawą nacechowaną racjonalizmnem i sceptycyzmem.

Umożliwiło to postęp doktryny polityczno-prawnej.

Dla zrozumienia faktycznego wpływu, jaki sofiści wywierali na kształtowa-

nie się ideologii politycznego realizmu w Atenach, istotne jest podkreślenie, że

uważali się oni za nauczycieli i wychowawców swych współobywateli; co więcej,

że za swe nauki nie wahali się - ku zgorszeniu konserwatystów - pobierać

słonego wynagrodzenia. Wiedza, którą sprzedawali, była szeroka i nowatorska.

Nauczali sztuk i rzemiosł mających zapewnić obywatelowi niezależność, ale

główny akcent kładli na retorykę, na sztukę przemawiania i przekonywania.

W okresie ożywionej aktywności zgromadzeń doceniali oni trudną umiejętność

zbliżania się do tłumu i panowania nad nim. Uczyli jak przemówienie najsłabsze

uczynić najsilniejszym; byli mistrzami prowadzenia dyskusji politycznej. Sofis-

tyka miała ambicję nauczania, "jak zrobić karierę polityczną w społeczeństwie

21

1

demokratycznie zorganizowanym" (Jan Baszkiewłcz), w warunkach wolności

słowa na zgromadzeniach Ateńczyków.

Sofistyka wydała kilka pokoleń wybitnych przedstawicieli. Twórcą szkoły

był Protagoras z Abdery w V przed Chr. Do bardziej znanych należeli ponadto:

Gorgiasz, Antyfon, Hipiasz, Kallikles, Krytiasz i Trazymach. Niestety, dzieła

sofistów nie zachowały się. Poglądy sofistów znamy głównie z dialogów

Platona, który był ich namiętnym przeciwnikiem. Nakazuje to z pewną

ostrożnością oceniać ich dorobek.

Protagoras, ojciec sofistów, był twórcą relatywizmu społecznego. Miał on

powiedzieć: Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy: tych, które są, że są, tych,

których nie ma, że nie ma. Znaczyło to, że człowiek-obywatel jest jedyną miarą

instytucji społecznych. Wartości społeczne są wspólnym dobrem ludzi; to

porozumienie ludzi, a nie natura decyduje o biegu rzeczy. Nie zawsze tak było.

Początkowo ludzie egzystowali we wzajemnej izolacji. Dopiero po długim

czasie, kiedy niebezpieczeństwa życia w odosobnieniu stały się zbyt nieznośne,

ludzie - coraz mądrzejsi - zaczęli się łączyć w hordy. Hordy były szkołą

nabywania kultury politycznej. To przesądziło, że ludzie w pewnym momencie

porozumieli się co do powołania do życia organizacji wyższego rzędu - państ-

wa. Państwo pojawiło się jako produkt cywilizacji. Otrzymujemy tu - w zaląż-

kowej postaci - głośną w późniejszych epokach ideę umowy społecznej.

Z faktu, że państwo powstało z woli ludzi, wyciągnął Protagoras nie tylko ten

wniosek, że ma ono człowiekowi służyć. Dowodził też, że w kołysce państwa

tkwiła wola większości, a zatem państwo współczesne ma służyć większości.

Stwarzało to możliwości zaaprobowania demokracji jako ustroju najbardziej

naturalnego, a zatem i zasadnego. Oczywiście ta ostatnia teza nie była

uznawana przez wszystkich przedstawicieli sofistyki.

Odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że państwo istnieje, jaka była jego

geneza, miała tak wielką doniosłość dla określenia charakteru i zadań państwa

współczesnego, że przeciwnicy demokracji w samej szkole sofistyki nie mogli nie

wykorzystać tego argumentu dla skompromitowania przedstawionej formy

ustroju przez przesunięcie pewnych akcentów w wywodach Protagorasa. I tak

Trazymach przyjmował co prawda, że u źródeł państwa leży porozumienie się

ludzi, konstatował jednak, że to porozumienie zawarli przedstawiciele mniejszo-

ści, a mianowicie ci którzy już w rezultacie poprzedniego rozwoju wysforowali

się przed innych. Taki pogląd nie stwarzał trudności w uzasadnianiu antydemo-

kratycznej historii i teraźniejszości państwa.

Relatywizm sofistów miał podstawowe znaczenie dla wysokiej oceny in-

stytucji społecznych i politycznych. Podważał tezę o niezmienności natury

ludzkiej, prowadził do przekonania, że konwencje społeczne, które ludzi wiążą,

są zależne od okoliczności miejsca i czasu. Otwierał tym samym drogę dla

poznawania i przyuczania się przyjętych konwenansów, był też pochwałą

samego zawodu nauczycielskiego, który uprawiali przedstawiciele szkoły.

Relatywizm oznaczał jednak niekiedy formuły skrajne, okazjonalistyczne.

Gorgiasz miał np. twierdzić, że znacznie ważniejsze od przestrzegania sfor-

22

malizowanych i zinstytucjonalizowanych reguł społecznych jest uzależnianie

dobrego czy złego zachowania się od konkretnych okoliczności. Głosił plura-

lizm moralności. Przekładał prawidłowe ("prawidłowe" znaczy: wyznaczone

okazją) argumenty rozumu nad literalną dokładność ustawy. W miejsce idei

prymatu społeczeństwa wstawiał indywidualizm jednostki.

Sofiści wnieśli pionierski wkład do ideologii prawa natury, przenosząc ją

z nauk przyrodniczych na grunt nauki o społeczeństwie. Duże zasługi położyli tu

m.in. Antyfon i Hipiasz z Elidy. W sferze stosunków społecznych człowiek

podlega dwom prawom - państwowemu i natury. Przestrzeganie praw po-

chodzących od państwa jest cnotą m.in. dlatego, że państwo jest wspólnotą

ludzką. Ale prawa państwa są kruche, zmienne, nie zawsze sprawiedliwe. Antyfon

twierdził, że większość praw jest wroga naturze, Hipiasz dodawał, że prawo

tyranizuje ludzi i w wielu przypadkach zadaje gwalt naturze. Trazymach był

najbardziej skrajny, głosząc, że każdy rząd ustanawia prawa dla własnego interesu.

Mimo to lepiej przestrzegać praw natury; ich naruszanie godzi w prawdę

i w konsekwencji przynosi człowiekowi straty nieporównywalnie większe aniżeli

nieprzestrzeganie praw ludzkich. Koncepcja prawa natury była u sofistów

zaledwie zamarkowana, jednak samo podjęcie problemu dualizmu prawa okaże

się później potężną inspiracją dla postępu nauki prawa. Wielką zasługą nie-

których sofistów było związanie prawa natury z zasadą równości ludzi. An-

tyfonowi przypisuje się np. następujące zdanie: Z natury jesteśmy wszyscy i we

wszystkim stworzeni równymi, tak barbarzyńcy, jak i Grecy [...J. Natura traktuje

rzeczy niezbędne dla wszystkich ludzi. Nie ma różnic między Grekiem a barbarzyń-

cą. Wszyscy oddychamy jednakowo ustami i nosem. Oczywiście, nie oznaczało to

radykalizmu społecznego; nie sugerowało zmian na dole hierarchii.

W sofistyce zderzały się różne wątki i tendencje. Wydawała ich szkoła

karierowiczów i demagogów, kokietujących tłum i pasożytujących na systemie

demokratycznym. Niemało w niej idealizmu i nawet otwartych sympatii dla

arystokracji; staną się one podnietą intelektualną m.in. dla Platona. Ale ogólnie

sofiści bliżsi byli idei demokracji, przede wszystkim dlatego, że działalność ich

przypadała na okres panowania w Atenach porządków demokratycznych.

Głosząc szacunek dla instytucji politycznych i społecznych, zrywając z zasadą

ich boskości, ucząc aktywności politycznej i kształcąc przywódców dla ludu (to

nic, że spośród arystokracji; taka była praktyka) - odegrali oni rolę pozytywną

w procesie kształtowania się w Atenach i innych poleis teorii ludowładztwa.

Wybrana literatura

E. Dupreel: Les sophistes (Protagoras, Gorgias, Prodicus, Hipplas), Neuchatel 1949; L.

lihrenbod: Helleńska teoria niewolnictwa, ,,Archeologia" IV. Wrocław 1950-51; W.

Kornatowski:

Kozwój pojęć o państwie w starożytnej Grecji. Warszawa 1950; A. Falkenstein: Das Rechts-

und

Slaatsdenken der Sophistik, Koln 1953; K. Kumanieckl: Historia starożytnej Grecji i Rzymu,

Warszawa 1955; H. Waśkiewicz: Historia filozofii prawa. Cz. I: Grecja, okres

najwcześniejszy

i helleński, Lublin 1960.

23

s uu a m ne na

Ograniczano s

szansa, równ}

wypłacanie d

z wyborcami,

w obsadzaniu

suuanme na

Ograniczano :

szansa, równ;

wypłacanie d

z wyborcami,

w obsadzaniu

'•••*/••'•-•

•>•* •

3. Demokracja ateńska

Wiek V przed Chr. przyniósł wspaniały rozkwit greckiej doktryny demo-

kratycznej. Nie uzyskała ona monopolu; do społecznej akceptacji dochodziła

wśród ostrych konfliktów i tarć ze swoimi przeciwnikami. Nie stała się

jednolitym, zwartym, teoretycznie ukształtowanym systemem; zawierała wiele

elementów kompromisu z arystokratyczną tradycją; była jednak lekcją integ-

racji teorii i polityki, stanowiła potężne wsparcie ideowe dla faktycznych

porządków demokratycznych w państwach-miastach. Demokracja ateńska

przez wiele setek lat - w państwach feudalnych i kapitalistycznych - była

symbolem wolności i niedościgłym wzorem dla programów antyabsolutystycz-

nych i antytotalitarnych, a także przykładem łączenia egalitaryzmu grup

rządzących i panujących klas z polityką ucisku wobec mas. Upływ czasu

i określone intencje polityczne nadały jej postać idealną, wolną od skaz.

Mekką greckiej demokracji były Ateny; stąd też wywodzili się w większości

jej orędownicy i luminarze. Niestety, zwolennicy demokracji, zaabsorbowani

politycznym działaniem, nie pozostawili po sobie traktatów. Najbardziej znaną

apologią demokracji jest mowa Peryklesa na cześć poległych w wojnie pelopo-

neskiej, spisana przez Tukidydesa. Zasady ludowładztwa częściej pokazują

relacje jego żarliwych przeciwników z obozu arystokratów. Pewien ich obraz

można zrekonstruować na podstawie opisu historyków (np. Herodota).

Podstawowym pojęciem demokracji ateńskiej była wolność. Wolność - pi-

sał Herodot - to znakomita rzecz, pozwalająca obywatelowi robić to co chce

i mówić to co chce, jeśli prawo nie każe inaczej. Za istotę wolności uznawano

wolność słowa. Na zgromadzeniu ludowym każdemu przysługuje prawo do

zabierania głosu. Za treść wystąpienia nie można nikogo karać ani nawet ganić.

Perykles stwierdzał z dumą: Państwo nasze jest szkołą wychowania Hellady [...],

u nas każda jednostka może z największą swobodą przystosowywać się do

najrozmaitszych form życia i stać się przez to samodzielnym człowiekiem.

Oczywiście, dobrodziejstwa wolności szczelnie zamykały się przed niewol-

nikami (niewolnicy nie byli uznawani za ludzi; zaliczano ich do rzeczy); nie

korzystały z niej kobiety.

Synonimem demokracji i demokratycznej wolności była równość praw.

isonomia. Równość praw to równość głosu i udziału we władzy, to także

równość w traktowaniu obywateli w urzędzie podatkowym, przed sądem, na

agorze.

Praktycystyczne ujmowanie zasad rządu demokratycznego nakazywało

starannie na ogół pomijać równość majątku jako wyraz zasady równości.

Ograniczano się tu z reguły do twierdzenia, że zasada równości to tylko równa

szansa, równy start na drodze do bogactwa. Równość praw zabezpieczało

wypłacanie diet pełniącym funkcje państwowe, co miało elektów wiązać

z wyborcami. Gwarancję dla równego dostępu do urzędów widziano też

w obsadzaniu ich drogą losowania. Wśród urzędniczych cnót mocno akcen-

24

towano życzliwość ludowi. Podkreślano potrzebę kontrolowania funkcjonariu-

szy. Uważano tę kontrolę za nieodzowną, tym bardziej, że w praktyce

wybierano, zwłaszcza na wysokie stanowiska, bogatych i dobrze urodzonych,

licząc m.in. na to, że wykształcony i zamożny urzędnik będzie mniej podatny na

korupcję.

Innym składnikiem ateńskiej doktryny demokracji była zasada praworząd-

ności. Pojmowano ją jako dobrowolne, ale konieczne podporządkowanie się

prawu. Obywatele są twórcami prawa, zmieniają je, kiedy przestaje im ono

służyć, ale dopóki obowiązuje, musi być przestrzegane - prawo bowiem jest

"panem" demokracji. W tym sensie zasada rządów prawa stanowiła konsek-

wencję demokratycznych zasad wolności i równości praw.

Demokracja przetrwała w Atenach - z przerwami - ponad sto lat.

Wzmocniła ona państwo i zapewniła mu na pewien czas prymat w helleńskim

świecie. Prymat ten, którego instytucjonalnym wyrazem był Związek Morski,

kierowany przez Ateny, postawił jednak w opinii wielu Greków pod znakiem

zapytania pozytywne wartości ustroju demokratycznego. Zasady demokracji

nie sprawdzały się bowiem w polityce wobec innych poleis zrzeszonych

w Związku. Demokraci ateńscy kompromitowali je represjonowaniem i bez-

litosnym wyzyskiwaniem swych sojuszników. Nie równoważyła ujemnych

skutków tej polityki zasada protekcjonizmu w stosunku do ustrojów demo-

kratycznych w innych państwach-miastach ani też materialne korzyści, jakie

/ podziału łupów stawały się udziałem ateńskiego ludu.

Ostatnią pochwałę demokracji greckiej wygłosił w drugiej połowie IV.

w przed Chr. wielki mówca ateński Demostenes, który w przywróceniu jedności

i aktywności całego ludu Hellady dostrzegał jedyną szansę przeciwstawienia się

macedońskiej inwazji. Demostenes jednak nie zapobiegł katastrofie.

Wybrana literatura

N. Andria: La democratie athenienne, Paris 1935; K. Kumaniecki: Demokracja ateńska,

Warszawa 1948; Epoka Peryklesa, Dzieło zbiorowe, Warszawa 1949; P. Cloche: La

democratie

iithenienne, Paris 1951; K. Grzybowski: "Co to jest prawo?". Komentarz do dialogu Peryklesa

i Alkibiadesa u Xenofonta. "Czasopismo Prawno-Historyczne" XIII, 1961, z. 2.

4. Krytyka demokracji. Platon

W epoce kryzysu państwa-miasta. Kryzys greckich poleis przyszedł wcześniej aniżeli utrata

niepodległości. U jego podłoża tkwiła stagnacja gospodarcza, która wystąpiła z dużą ostrością

już

u schyłku V w. przed Chr. Coraz większe masy niewolnych odsuwały Greków od

bezpośredniej

il/.iałalności produkcyjnej. Proces koncentracji własności szedł w parze z pauperyzacją

biednych.

Handel znalazł się w ręku cudzoziemców, pozbawionych praw obywatelskich. Przestarzała

25

historyczny rozwój nieomylnie prowadzi do tyranii. Tyrania jest najgorsza;

racją stanu jest tu interes osobisty despoty-karierowicza.

Na ten obraz ewoluowania ustroju (arbitralny, niezgodny z faktami)

z pewnością wpłynęły proarystokratyczne sympatie Platona i jego niechęć do

demokracji. Świadczą o tym choćby jego wywody o tyranii, która - jak

wiadomo - faktycznie nie zawsze kłóciła się z porządkami demokratycznymi

w greckich państwach-miastach. Kres tej niepożądanej ewolucji może położyć

tylko ustanowienie rządu "stróżów doskonałych", czyli mędrców. Obraz

idealnego państwa-miasta stanowi osobliwe pomieszanie elementów antydemo-

kratycznych z elementami "komunistycznymi" na szczeblu rządzącej elity.

Idealna polis jest rygorystycznie zhierarchizowana. Społeczeństwo bowiem

i państwo zbudowane są w niej na podobieństwo duszy człowieka. Podobnie jak

dusza składa się z nierównych, odlanych z różnych kruszców części, z których

jedna charakteryzuje się inteligencją, druga odwagą, trzecia zaś zaspokaja

potrzeby całego organizmu, tak w społeczeństwie istnieją trzy wyraźnie wyod-

rębnione od siebie grupy społeczne. Na szczycie uplasowani są ci, którzy

wyróżniają się inteligencją, mądrością - oni rządzą; poniżej stoją wojownicy,

"strażnicy" - oni bronią społeczeństwo przed wrogiem; na dole zaś żyją ci,

którzy powołani są do zaspokojenia potrzeb materialnych ogółu. Żadna z grup

nie osiąga doskonałości z osobna, żadna bowiem nie funkcjonuje bez związku

z pozostałymi i dopiero wszystkie razem tworzą harmonijną, bo składającą się

z nierównych części całość. Jest to koncepcja antyindywidualistyczna. Państwo

staje tu ponad jednostką; jednostka to część składowa całości; W idei rzeczy

mniejszej odbija się podobieństwo większej, pisał Platon w Państwie.

Platon nie interesował się zbytnio losem najniższej klasy. Poza polem

widzenia pozostawiał niewolników; to nie problem dla filozofa, niewolni są

przecież produktem natury. Niewiele też pisał na temat rzemieślników i kup-

ców. Oni mają przede wszystkim pracować, po to, by ci, którzy rządzą i wojują,

byli wolni od trosk materialnych. Praca była ich podstawową cnotą, racją ich

egzystencji.

Uwaga Platona skupiła się na grupach wierzchołka drabiny społecznej,

kierujących sprawami państwa idealnego, na wojownikach i filozofach. Granica

między tymi dwiema grupami nie jest nieprzekraczalna. Wojownicy są pomoc-

nikami mędrców; ci ostatni piastują najwyższą władzę, ale dobór ich następuje

na zasadzie uzdolnienia, nie omijając kandydatów spośród odważnych wojow-

ników. Obie grupy objęte są wspólnym systemem wychowania obywatelskiego.

System to nader rygorystyczny. Młodym adeptom wiedzy i odwagi należy

wpajać poczucie honoru, męstwa, cnoty. Trzeba dokonać weryfikacji starych

mitów, tak by ich groza nie budziła strachu przed śmiercią i nie demoralizowała

w służbie państwowej. Wszystkie dary muz powinno się wprząc do pielęgnacji

ducha i ciała.

Platoński system wychowawczy przewidywał szczegółowy rozkład zajęć dla

przyszłych rządców. Od 17 do 20 roku życia pobierają oni lekcje wychowania

fizycznego, po 20 roku mniej zdolni kierowani są do służby wojskowej, elita zaś,

28

/łożona z najlepszych, rozpoczyna 10 lat trwający okres studiów ogólnych.

W 30 roku życia elita podejmuje studia filozoficzne. Okres między 35 a 50

rokiem wypełnia jej aktywność polityczna, pozwalająca zdobywać nieodzowne

doświadczenie. Dopiero po ukończeniu 50 roku życia dobiega kresu wy-

chowanie filozofa i formowanie jego predyspozycji do sprawowania najwyższej

władzy państwowej.

Hierarchia społeczna została więc przez Platona oparta na hierarchii wiedzy.

Mędrcy dochodzą do pełnej prawdy przez zdobycie kluczy otwierających przed

nimi tajemnice świata idei; wojownicy poznają tylko część prawdy, prostacy zaś

/aledwie jej strzępy. Ale hierarchia platońska nie przemyka się ponad różnicami

majątkowymi dzielącymi ludzi. Filozof jest człowiekiem mądrym, mądrość to

jego cnota, cnota jednak ma wsparcie w dobrym urodzeniu, to zaś idzie w parze

/ posiadaniem. Platon dostrzegał też fakt, że podział bogactw nie pokrywa się

/. ambicjami wielkich właścicieli agrarnych, dlatego oglądał się za możliwoś-

ciami pomnożenia ich siły. Znajdował je w idei solidaryzmu elity, w programie

swoistego komunizmu w łonie "stróżów doskonałych". Grupy rządzące żyją we

wspólnocie rodzinnej i majątkowej. Nie znają rodziny; związki kobiet i męż-

czyzn wyznacza losowanie, wychowanie dzieci jest wspólne i odbywa się na

koszt państwa (rodzice bowiem nie powinni znać swojego potomstwa). Elita nie

/.na też własności prywatnej. Platon był zdania, że dopiero wyzwolenie od pokus

osobistych, rodzinnych i majątkowych pozwala na dystans wobec polityki,

& tym samym na właściwe, szczęśliwe rządzenie.

Filozofowie sprawują najwyższą władzę i rządzą, kierując się zasadami

rozumu; nie są oni skrępowani sztywnym systemem norm prawnych. Życie jest

bowiem bogatsze aniżeli najlepsze nawet prawo; sytuacje społeczne są niepo-

wtarzalne. Prawo - pisał Platon w Polityku - nie może być nigdy ściśle

stosowane do wszystkich dających się pomyśleć przypadków i w ten sposób

określić najwłaściwsze postępowanie. Nierówności bowiem istniejące między

ludźmi i ich dziełami oraz niemal nie znająca wyjątków i wieczna niestałość

ludzkich rzeczy nie pozwalają, by jakakolwiek sztuka tworzyła w jakiejkolwiek

dziedzinie zasady proste i trwałe, dające się zastosować do wszystkich przypadków

i w każdym czasie. Nieskrępowanie prawem miało w praktyce ułatwić możnym

utrzymanie uprzywilejowanego stanowiska w państwie.

Platon zdawał się jednak rozumieć, że jego wizja państwa idealnego to utopia.

LJ schyłku życia, stary już i zgorzkniały, w ostatnim swoim dialogu pt. Prawa dał

obraz innego państwa. Określił to państwo mianem drugiego co do dobroci,

możliwie najlepszego, mniej ambitnego, za to łatwiej osiągalnego. W istocie należy

w nim widzieć przejaw kapitulacji wzorca idealnego w warunkach załamywania

się greckich poleis. Jest to państwo, w którym rządzą wielcy właściciele ziemscy

(ale już bez wspólnoty rodzinnej i majątkowej). Trwałość tego niewielkiego

państwa mają zapewnić: zakaz wyjeżdżania za granicę i rozbudowany system

donosicielski, a dalej - surowa reglamentacja życia obywateli, wychowanie oraz

kult religii. Mistycyzm jest w Prawach bardzo silny; wszyscy znosiciele nowinek

oraz bezbożnicy mają podlegać surowym sankcjom.

29

Platon wywarł ogromny wpływ na rozwój wyobrażeń filozoficznych i po-

lityczno-prawnych. Św. Augustyn przyswoił go chrześcijaństwu. Filozofia

Platona poważnie zaciążyła nad wiekami średnimi, a i później pozostały

jego wskazania klasycznym wzorcem dla rozmaitych nurtów elitarnych i an*|

tyegalitarnych.

Wybrana lektura

E. Jana: Idea państwa u Platona i jej dzieje. Warszawa 1918; S. Lisiecki: Wstęp do ,,Rze-

czypospolitej" Platona. Kraków 1928; J. Barion: Macht und Recht. Eine Platon-Studie.

Krefeld

1957; E. Barkeker: Political Thought of Plato and Aristotle. New York 1959; R.H.S.

Crossmann:

Plato Today. London 1959; R.W. Hali: Plato and the IndMdual. Haag 1963; E. Yoegelin:

Pląta and Aristotle. Order and History. \ol. 3. Louisiana 1957; K.R. Popper: Der Zauber

Platons. Bern 1957; K.V. Fritz: Plato in Sizilien und das Problem der Philosophenherrschaft.

Berlin 1968; W. Wróblewski: Arystokratyzm Platona. Poznań 1972; N. White: A Companion

to Plato' s Republic. Oxford 1979; J. Derbolay: Von den Bedingungen gerechter Herrschaft.

Studien zu Plato und Arystoteles. 1980; R. Stalley: Ań Introduction to Plato' s Laws. Oxford

1983.

5. Synteza myśli helleńskiej: Arystoteles

Najwybitniejszą postacią greckiej kultury był bezsprzecznie Arystoteles

(384-322). Posiadł rozległą wiedzę; interesowały go przyrodoznawstwo, fizy-

ka, logika, ekonomia, etyka, estetyka, polityka. Dokonał podsumowania

greckiej nauki o państwie, społeczeństwie i prawie, a równocześnie znacznie

ją wzbogacił. Prezentował zupełnie inną formację umysłową aniżeli jego

mistrz Platon, którego zresztą ostro atakował. Arystotelesowi obce były;

platońskie ambicje polityczne. Syn lekarza, urodzony w przygranicznym

Stagirze, nie miał w Atenach praw politycznych. Adept platońskiej Akade-

mii, założyciel własnej szkoły, tzw. Liceum, przez wiele lat przebywał na

dworze Filipa macedońskiego w roli wychowawcy młodego Aleksandra

(przyszłego Aleksandra Wielkiego); jako towarzysz jego wypraw wojennych

poznawał świat i ludzi. Z dorobku pisarskiego Arystotelesa zachowały się

dwa dzieła: Etyka Nikomachejska oraz fundamentalna Polityka.

Metoda badawcza. Wielka i zasłużona sława, która okryła Arystotelesa

i uczyniła zeń jednego z luminarzy nauki o państwie, miała swoje źródło przede

wszystkim w przyjętej przezeń nowej metodzie badawczej, oryginalnej technice

intelektualnej. Przeciwstawiając tę metodę swoim poprzednikom Arystoteles

pisał: Przyczyną, dla której widzieli oni mniej dobrze istniejące fakty, byl brak

doświadczenia. Dlatego też ci, którzy spędzili życie na obserwowaniu natury,

latwiej mogą oprzeć swoje hipotezy na zasadach jednoczących wielką liczbę

faktów. Mieściła się w tych słowach krytyka apriorycznych założeń i pochoj

nych uogólnień szkoły platońskiej. Metoda Arystotelesa była daleka

30

aprioryzmu. Twierdzenie generalne - twierdził autor - musi mieć pokrycie

w zgromadzonych faktach, uporządkowanych i przeanalizowanych. Analiza

musi poprzedzać wnioskowanie. Wielka w tym zasługa przyrodniczych zainte-

resowań Stagiryty, a z pewnością i środowiska, w którym wyrastał.

Państwo. Na gruncie nauki o państwie metoda Arystotelesa prowadziła do

odrzucenia platońskiego obrazu idealnej polis, dobrej na wszystkie okoliczno-

ści, tkwiącej w zerowym punkcie przemian, niezmiennej. Niejednokrotnie

skłaniała ona autora do aprobowania nawet brutalnych faktów. Kult empirii

ułatwiał Arystotelesowi formułowanie ocen realistycznych, umożliwiających

dalszy rozwój nauki o społeczeństwie i państwie. Oczywiście, istniały granice

realizmu tych ocen: granice te wyznaczały epoka niewolnictwa oraz tradycyjne

przeświadczenie o doskonałości struktury państwa-miasta, które w jego epoce

znajdowało się już w stanie agonalnym.

Punktem wyjścia arystotelesowskiej nauki o państwie jest stwierdzenie, że

państwo należy do tworów natury [...], człowiek jest z natury stworzony do życia

w państwie, taki zaś, który z natury a nie przez przypadek żyje poza państwem,

jest albo nędznikiem, albo nadludzką istotą. Państwo to synteza mniejszych

wspólnot, rodzinnych i wiejskich; jest ono jednak od tamtych "doskonalsze",

bo odznacza się samowystarczalnością. Celem państwa jest zapewnienie

wszechstronnego rozwoju materialnych i duchowych potrzeb człowieka. Arys-

loteles ostro krytykował współczesnych sobie cyników za ich pogardę dla dóbr

materialnych; poddawał też w wątpliwość pochodzącą od sofistów wersję

państwa jako płodu ludzkich konwencji.

Przyjęcie koncepcji polis jako organizacji suwerennej i wszechogarniającej

człowieka, wyznaczonej przez porządek naturalny, istniejącej dla zapewnienia

ludziom dobrego życia, nie doprowadziło Arystotelesa do pochwały modelu

państwa zuniformizowanego, w sposób trwały najlepszego. Takiego państwa

nie ma i być nie może. Kształt ustroju zależy bowiem od wielu czynników: od

siły i efektu walk społecznych, od stanu gospodarki, od charakteru narodu

i położenia geograficznego, a także od wielkości terytorium. Dlatego ustrój

dobry w jednych warunkach, może okazać się zły w innych. Generalnie można

oczywiście - twierdził Arystoteles - mówić o państwach dobrych i złych.

Zależnie od tego, kto rządzi - jednostka, grupa, czy ogół- dobrymi formami

są monarchia, arystokracja i politea, złymi zaś odpowiednio tyrania, oligarchia

i demokracja. Kryterium stanowi odpowiedź na pytanie, czy rządy sprawowane

są w interesie ogółu (te są dobre), czy tylko dla własnej korzyści rządzących (te

są złe). Ale taki podział jest tylko punktem wyjścia. Nie uwzględnia on praw

obowiązujących w społeczeństwie, a przede wszystkim zróżnicowania mająt-

kowego. Z tego punktu widzenia zasadniczy jest podział na oligarchię i demo-

krację, które są najczęściej spotykanymi ustrojami. Tak więc oligarchia to rządy

bogaczy, nawet gdyby stanowili oni większość, a demokracja - to rządy

biednych, nawet gdyby ci stanowili mniejszość. Forma rządów pozostaje

bowiem w ścisłej relacji do rezultatów walki biednych i bogatych. Kiedy górą są

ci pierwsi, państwo przybiera postać demokracji, kiedy zaś zwyciężają bo-

31

-/j

gaci - nadają oni państwu formę oligarchiczną. Kariera tych ustrojów

- tłumaczy Arystoteles -jest w pełni zrozumiała, bo podstawowym kryterium

zróżnicowania społecznego pozostaje majątek. Trzecią drogą jest forma pośred-

nia, której urzeczywistnienie zależy od siły stanu średniego. Gdyby stan średni

był grupą najsilniejszą, a co najmniej przeważającą liczebnie nad każdą

z pozostałych, wówczas zdecydowanie najlepszą formą państwa byłaby politea.

Forma ta ujmowana była przez Arystotelesa jako swoista mieszanina oligarchii

i demokracji, w której jednak przewagę uzyskują elementy demokratyczne.

Bardzo chwalił Arystoteles ten ustrój, widząc w nim harmonijne połączenie

ideałów wolności i porządku (tzn. hierarchii). Traktował go jako wyraz drogi

pośredniej w polityce, czyli realizację polityki złotego środka, którego był

gorącym wyznawcą, gdyż dostrzegał w nim szansę dla kompromisów społecz-

nych i w konsekwencji - względnej stabilizacji polis.

Społeczeństwo i prawo. Nauka Arystotelesa o społeczeństwie to osobliwe

połączenie pięknego realizmu z kamuflażem społecznym. Zasadniczym podziałem

społeczeństwa jest podział na znakomitych i lud. Kryteriów wyodrębnienia

znakomitychjest co niemiara-bogactwo, szlachectwo,cnota, wykształcenie i inne

tego rodzaju zalety, stwierdzał Arystoteles w Polityce. Najczęściej jednak takim

kryterium jest majątek. Znakomici - to niepracujący posiadacze, żyjący z cudzej

pracy. Do ludu zaliczał autor rzemieślników, kupców, żeglarzy oraz wyrobników,

którzy mają mały majątek, tak że nie mogą sobie pozwolić na spoczywanie. Czyli lud to

biedni zatrudnieni w produkcji, żyjący z pracy własnych rąk. Pomiędzy tymi dwiema

zasadniczymi grupami pojawia się stan średni; to ci, którzy nie są ani bardzo bogaci,

ani bardzo biedni: drobni właściciele niewolników, częściowo zmuszeni pracować

sami na mniej hańbiących stanowiskach. Arystoteles wysoko oceniał - jak się

wydaje-obywatelskie cnoty średnich. Nie są oni tak zdemoralizowani bogactwem

jak znakomici, obca im też chciwość i skłonność do buntu, tak charakterystyczna dla

ludu. Cnotami średnich są umiarkowanie, rozsądek, kroczenie pośrodku drogi.

Dysponują więc oni danymi, by aktywnie rozwijać działalność publiczną; mają też ku

temu najwięcej czasu. Politea jest ustrojem najbardziej pożądanym, bo dobrze służąc

rozwojowi grup średnich najskuteczniej może chronić państwa-miasta przed

wstrząsami. Arystoteles zdawał sobie sprawę z kruchości własnej epoki daleko lepiej

aniżeli jego wielki poprzednik Platon.

Wypowiedzi Arystotelesa na temat niewolnictwa i niewolników są nader

zawiłe i niejasne. Filozofowi ze Stagiru nie całkiem obca była myśl, że problem

niewolnictwa związany jest z niedoskonałością gospodarki. Stwierdzał: Gdyby

bowiem każde narzędzie mogło spełniać swoje zadania według rozkazu [...],

gdyby tak czółenka tkackie same tkały, a pałeczki do gitary same grały, to ani

budowniczowie nie potrzebowaliby pomocników, ani panowie niewolników. Autor

nie wyprowadzał jednak z tych słów wniosku, że niewola jest stanem przejś-

ciowym, że w miarę rozwoju narzędzi i stosunków produkcji niewolnicy nie

będą potrzebni. Konkluzja była odwrotna: niewola wynika z praw natury.

Pewni ludzie są stworzeni do niewoli, bo rozum dostrzegają tylko u innych, ale

go nie posiadają, dysponują natomiast siłą fizyczną. Niewola jest dla nich

32

pożyteczna i sprawiedliwa. Niewolnicy nie mają przymiotu "jednostek politycz-

nych", pozostają poza społeczeństwem i poza państwem (w tym sensie, że

państwo ich nie chroni), stanowią żywą własność, narzędzie przypisane do

inwentarza rodziny. Wywodom tym daleko do spójności. Arystoteles był wyraź-

nie zakłopotany, dostrzegał bowiem, że brak mu odpowiedzi na pytanie, jakie to

cechy natury predystynują do stanu niewolnych. Chwiejność zasady podziału na

wolnych i niewolnych - jako pokrywającej się z podziałem na Greków

i barbarzyńców - była w czasach autora ewidentna. Słuszną jest rzeczą, by

Hellenowie nad barbarzyńcami panowali, jako że barbarzyńca a niewolnik to

z natury jedno i to samo - pisał Arystoteles. Zasada "naturalnego" charakteru

niewoli wyraźnie kłóciła się z praktyką popadania w niewolę na mocy prawa

wojennego, nie uwzględniała też prawnych możliwości wykupu z niewoli.

Wskutek wymowy tych faktów Arystoteles jak gdyby wycofywał się ze swych

pozycji i - przenosząc problem ze sfery "natury" do sfery prawa pozytywnego

- głosił, że nie wszyscy ludzie, którzy są niewolnikami, są nimi z natury, i dalej, że

niejeden jest niewolnikiem, jak w ogóle bywa i niewola, na zasadzie prawa.

Rozważania na temat niewoli nie były najmocniejszą partią arystotelows-

kich rozważań; zobowiązania klasowe najwyraźniej brały górę nad realizmem

w analizie i ocenie faktów.

Nie wszystkie jednak wywody o prawie natury były bezpłodne. Arys-

totelesowskie prawo natury stanowiło niewątpliwie postęp w stosunku do

dawnych tez sofistów. Nie było ono już - jak tam - tylko prawidłowością

przyrodniczą; znajduje ono zastosowanie w społecznych instytucjach, koniecz-

nych "z natury", górujących nad ludzkimi ustaleniami. Natura występuje tu

jako stróż powszechnego ładu, twórca harmonii świata. Poznaje się ją nie, jak

u Platona, przez rozważania nad mistycznym światem idei, lecz przez badanie

przyrodniczej i społecznej rzeczywistości. Prawo natury było u Arystotelesa

zsynchronizowane z zasadą nierówności dominującą w świecie, a także z taką

zasadą równości, która zawierała idee proporcji, nakazując każdemu oddawać

to, co mu się należy według miejsca w hierarchii świata i społeczeństwa. Ale ta

właśnie myśl znajdowała pokrycie w niewolniczym państwie i społeczeństwie

greckiej polis.

Podobnie jak Platon, stworzył Arystoteles dzieło, które wyznaczało najwyż-

szy poziom myśli starożytnych Greków, ale które podsumowując ogromny

dorobek kulturotwórczy Hellenów, równocześnie posuwało go znacznie na-

przód. Myśl arystotelesowska będzie inspiracją dla rozwoju wielu doktryn

epoki feudalnej i wczesnych czasów nowożytnych. Niektóre jej ustalenia

zachowały swą aktualność do dziś.

Wybrana literatura

J. Bradley: Die Staatslehre des Aristoteles, Berlin 1884; S.F. Kieczekian: Nauka Arystotelesa

o państwie i prawie, Warszawa 1955; P. Rybicki: Arystoteles. Początki i podstawy nauki o

społeczeńs-

twie, Kraków-Wrocław-Warszawa 1964; K. Leśniak: Arystoteles, Warszawa 1965; E.

Zwolski:

Historia doktryn

33

Typologia ustrojów w "Polityce" Arystotelesa. Logika a historia, "Przegląd Historyczny"

70,1979, z.

2; J. Derbolay: Von den Bedingungen gerechter Herrschaft. Studien zu Platon und Aristoteles.

1980;

E.R. Sandvoss: Aristoteles. Stuttgart 1981; A. Ramp: Die politische Philosophie des

Aristoteles und

ihre metaphysischen Grundlagen. Freiburg 1985.

6. Epoka hellenistyczna

Idea hellenistycznego władcy. U schyłku IV w. przed Chr. dopełniła się tragedia greckiej

polis.

Podbój Grecji przez Aleksandra Wielkiego położył kres niepodległości państw-miast; ich

namiastką

pozostała autonomia municypalna w ramach większych struktur politycznych. Bez skutku

ateński

orator Demostenes apelował do jedności politycznej wszystkich Hellenów i żądał wspólnego

wystąpienia przeciwko przeklętemu Macedończykowi. Na gruzach polis oraz na terytoriach

Egiptu

i rozległych obszarach zachodniej Azji powstało imperium, które dało początek nowej epoce -

epoce hellenistycznej. Wprawdzie państwo Aleksandra rozpadło się po kilkunastu latach,

niemniej

nie mogło to już oznaczać powrotu do dawnych form politycznych Greków.

Upadek państw-miast był dla Greków wielkim wstrząsem. Musiał wywołać u nich ostry

kryzys

świadomości politycznej, która - jak wiadomo -• swymi wyobrażeniami nigdy nie wykraczała

poza granice państwa-miasta. Z dawnych obywateli przekształcili się Grecy stopniowo w po-

ddanych nowych władców imperium macedońskiego, królestwa egipskich Ptolemeuszy czy

zachod-

nioazjatyckich Seleukidów. W nowych strukturach, opartych na daleko posuniętym

centralizmie

i autokratyzmie, zabrakło miejsca na wszechstronniejszą aktywność obywatelską. Straciły

znaczenie

podstawowe kanony greckiej doktryny politycznej.

Powstanie imperiów hellenistycznych pociągnęło za sobą wielkie wymieszanie narodowości

i kultur, kładąc m.in. kres dawnym wyobrażeniom helleńskim o podziale ludzkości na

Greków

i barbarzyńców. Monarchie hellenistyczne były konglomeratami wielonarodowościowymi, w

któ-

rych dopełniała się synteza kultury nowego typu, kultury hellenistycznej, łączącej kulturę

helleńską

z kulturami orientalnymi (tradycyjnie "barbarzyńskimi"): perską, egipską, syryjską, żydowską

i innymi. W państwie hellenistycznym nastąpiło też zderzenie różnych układów

gospodarczych

i społecznych, a także różnych systemów wierzeń.

W tej skomplikowanej sytuacji, jątrzonej dodatkowo burzliwymi rozgrywkami o sukcesję,

hellenistyczni władcy stawali się jedynym symbolem jedności politycznej państwa; byli

podmiotem

integrującym życie wewnętrzne w imperium. Zrozumiał to już Aleksander; wprowadzał on na

dwór

elementy orientalnej etykiety, inicjował małżeństwa między swymi generałami a azjatyckimi

księżniczkami, obdarzał Persów godnościami, głosił ideę zgody Europy i Azji. Jak twierdziła

nieco

późniejsza tradycja, jego misją miało być pogodzenie wszystkich ludzi w jednej wspólnocie.

To

prowadziło do kultu władzy. Epoka hellenistyczna sięgnęła do wzorów wypraktykowanych

już

w Starożytnym Wschodzie, czyli do idei boskości monarchy. Za syna Zeusa uznawał się

podobno

już Aleksander. Rozwój tej ideologii nastąpił jednak dopiero po jego śmierci. Król to bóg

objawiony, którego misją jest uporządkowanie spraw doczesnych. Król jest zbawcą i

dobrodziejem

swego ludu. Działanie boskiego monarchy stanowi znamię sprawiedliwości. W nim skupia się

doskonałość uniwersalnego rozumu (logos). Najsilniej akcentowana była zasada boskości

władcy

w Egipcie, gdzie wspierały ją stare tradycje boskiego absolutyzmu faraonów.

Zasada boskości monarchy hellenistycznego była programem politycznym na miarę zadań

epoki. Jej celem było zespolenie wokół tronu owego zdezintegrowanego społeczeństwa,

poddanie go

procesom hellenizacyjnym. Król był ostoją wśród kataklizmów epoki, symbolem jedności,

ojcem

ludu, przedmiotem dumy swych poddanych, gwarantem ich bezpieczeństwa.

Zasada boskości władcy stanowi wszakże tylko jeden element klimatu intelektualnego

i ideowego epoki hellenistycznej. Choć zyskiwała społeczną aprobatę, była przecież ideologią

skonstruowaną na użytek władcy, ujmowała rzeczywistość przede wszystkim przez pryzmat

jego

34

interesów i interesów imperium. Nie udzielała ona zadowalającej odpowiedzi na równie

ważne

pytanie: jak w tej burzliwej epoce, pełnej klęsk i upadków, ma żyć człowiek - indywiduum,

jaka ma

być jego postawa wobec życia, stosunek do państwa? Pytanie to musiało się pojawić przede

wszystkim u ludzi z kręgu kultury helleńskiej, u Greków, przyzwyczajonych do aktywności

obywatelskiej w państwie-mieście. Starały się odpowiedzieć na nie hellenistyczne szkoły

filozoficzne;

wśród nich cynicy, epikurejczycy i stoicy.

Pewnym uzupełnieniem ideologii hellenistycznej były założenia tzw. sceptycyzmu. Sceptycy

negowali możliwość poznania prawdy i głosili postulat powstrzymywania się od sądów. Ich

poglądy

były wyrazem rozczarowania do wiedzy, zdobytej w okresie helleńskim.

Cynizm. Był najstarszą szkołą hellenistyczną; zrodził się w IV w. przed Chr.

jeszcze w końcowym okresie dogorywania polis. Założycielem szkoły był

Antystenes, uczeń Gorgiasza i Sokratesa, przeciwnik Arystotelesa. Do grona

/naczniejszych jej przedstawicieli należeli ponadto Krates i Diogenes z Synopy.

Cynicy byli świadkami krachu dawnego świata i rozkładu starych struktur;

doświadczyli oni wszystkich kataklizmów epoki przejściowej. Ich odpowiedź na

pytanie, jak żyć w nowej rzeczywistości, była surowa, skrajnie anarchistyczna,

nie pozbawiona elementów katastrofizmu. Brzmiała ona: żyć własnym życiem,

kształtować swą osobowość bez oglądania się na formy proponowane przez

nowe państwo.

Filozofia życia cyników była prosta. Najwyższą wartością w życiu człowieka

jest jego szczęście. Szczęście polega na cnocie, ta zaś na życiu zgodnym z naturą.

Pojęcie szczęścia było tu wyzute ze wszelkiego wyrafinowania intelektualnego.

Natura identyfikowała się z przyrodą; naturalne potrzeby człowieka stanowi to,

co mu absolutnie niezbędne. Był to program minimalizmu życiowego, kult

prostoty życia i ascezy - rozkosze cywilizacji przeszkadzają w praktykowaniu

cnoty. Ideałem cyników był Diogenes, o którym legenda mówiła, że żył w beczce

i odziewał się jednym tylko płaszczem.

Skrajny minimalizm i indywidualizm a także pochwały dla życia na łonie

biologicznie pojmowanej natury prowadziły cyników do odrzucenia krępujących

konwencji społecznych; nie do przyjęcia, bo niezgodnych z naturą. Byli w związ-

ku / tym przeciwni państwu. Diogenes na pytanie, skąd pochodzi, odpowiadał

podobno, że jest obywatelem całego świata (kosmopolites). Państwo jest złem, bo

tlanowi twór nienaturalny, mający swój początek w działalności ludzkiej. To

wpływ sofistyki. Idea bezpaństwowości, zastąpiona tezą, że człowiek ma tylko

jedną ojczyznę, a tą ojczyzną jest cały świat, łączyła się w szkole cyników z daleko

posuniętym prymitywizmem, m.in. z akceptacją dla całkowitej swobody obycza-

jów, a nawet z zaaprobowaniem ludożerstwa i kazirodztwa.

Cynizm obiecywał więc ludziom wolność od hellenistycznych kataklizmów

politycznych w odwróceniu się od spraw polityki, w skrajnym indywidualizmie

l iinarchizmie. Kierunek ten zyskał sobie pewien rozgłos wśród dołów społecz-

nych. Inspirował niejedną utopię społeczną późniejszych epok. Wywarł duży

wpływ na kształtowanie się pierwotnej ideologii stoickiej, stał się też w końcu

pośrednim wzorem dla anarchizmu czasów nowożytnych.

Kpikureizm. Kierunek ten powstał również na gruncie dawnej kultury

helleńskiej. Jego twórca, filozof Epikur (341-269) zdobywał wykształcenie

35

w Atenach. Epikureizm to pewien wzorzec życia skomponowany - podobnie

jak cynizm - na użytek jednostki, jednak ani tak anarchiczny i prymitywny, ani

tak egalitarny. Epikurejski mędrzec dochodzi do wewnętrznej wolności wtedy,

gdy przestaje żyć w strachu, gdy nie gnębią go troski i zmartwienia. Droga do

szczęścia wiedzie wśród przyjemności. Synonimem cnoty jest bowiem używanie

wszelkich doczesnych rozkoszy, które daje cywilizacja. Oczywiście, trzeba

umieć żyć; w dobieraniu sobie przyjemności należy czynić staranny wybór

i unikać wszystkiego, co by zakłóciło wewnętrzny spokój.

Epikurejczyk nie lekceważy konwencji społecznych i politycznych. Pilnuje

swej własności i dba ojej pomnażanie. Nie odwraca się też od państwa. Toleruje

je i uznaje jego wartości: państwo jest pożyteczne, bo zapewnia minimum

moralności, gwarantuje zewnętrzny spokój, chroni jednostkę przed zawiścią

innych - oto założenia, które kiedyś leżały u kolebki rozumnej umowy

społecznej. Ale prawdziwy mędrzec nie pasjonuje się polityką; nie pociąga go

służba obywatelska, podobnie jak odpychają go zobowiązania religijne. Obo-

wiązki wobec państwa odwodzą człowieka od używania; zatruwając smak

przyjemności, utrudniają praktykowanie cnoty. Epikurejczyk pomaga władzy,

gdy wymaga tego jego bezpieczeństwo; odwraca się od intryg politycznych

i chroni w swojej willi, gdy horyzont polityczny jest czysty. Mędrzec nie powinien

brać udziału w polityce, chyba że go coś do tego zmusi - powie później trafnie

rzymski filozof Seneka.

Aprobata dla epikurejskiej wolności duchowej, wolnej od trosk i obowiąz-

ków, była pochwałą egoizmu jednostki, gloryfikowała - jak byśmy to

powiedzieli dzisiaj - postawę aspołeczną. Epikureizm był również reakcją na

tendencje burzliwej epoki: w warunkach gdy niepewnemu jutra mędrcowi

trudno było o współpracę z państwem, pochwalał on postawę, która - tej

współpracy nie wykluczając - wyznaczała jednostce pole aktywności niezależ-

ne od polityki. Był więc epikureizm doktryną, która umożliwiała kompromisy

i która zostawiała furtkę otwartą dla odwrotów. Epikurejski model życia będzie

wracał zarówno w antycznym Rzymie (np. Tytus Lukrecjusz Karus), jak

i w doktrynach następnych epok (np. utylitaryzm).

Stoicyzm. Najbardziej popularną doktryną hellenistyczną był stoicyzm.

Sięgając początkami przełomu IV i III w. przed Chr. przetrwał aż do schyłku

świata antycznego w IV i V w po Chr. Uchodził za oficjalną filozofię

hellenistyczną, przeniknął na grunt rzymski, był jednym z głównych źródeł

ideologii wczesnego chrześcijaństwa. Tajemnica stoickich sukcesów tkwiła

w racjonalistycznej - dostosowanej do potrzeb epoki - filozofii, operującej

kategoriami uniwersalnymi, ponadczasowymi, niesłychanie przy tym elastycz-

nymi. Giętkość stoików oddają w pełni ich nauka o państwie i prawie, a także

ich rozważania na tematy społeczne. Jak żadna z doktryn starożytności,

stoicyzm był odporny na działania czasu i sytuacji; zwycięsko przystosowywał

się do zmieniających się realiów społecznych i polityczno-ustrojowych.

Stoicyzm był rozwijany przez pisarzy wielu pokoleń. Twórcami szkoły byli:

Zenon z Kition, Chryzyp z Cylicji oraz Kleantes z Azji Mniejszej. Działali oni

36

w Atenach, inspirowani w niejednym przez dawną kulturę Hellady i dobrze

jeszcze pamiętali upadek greckiej polis. Następne pokolenia znalazły drugą

ojczyznę w republikańskim Rzymie; tam stoicy odegrali poważną rolę w po-

stępie doktryny politycznej (Panecjusz, Polibiusz, Cicero). Żywe były motywy

stoicyzmu także w Rzymie cesarskim. Gorliwymi jego wyznawcami byli m.in.

Seneka oraz cesarz Marek Aureliusz.

Stoicy podjęli trud przewartościowania podstawowych kategorii filozoficz-

nych i politycznych. Stoicki świat jest rozumnym ładem i harmonią. "Świat jest

rządzony przez rozum, rozum ogarnia i przenika każdą jego część". Ten

naturalny porządek kosmosu jest oparty na determinizmie, wszystkim rządzi

przeznaczenie, los (rozum, natura, los, twórczy duch, przeznaczenie - to

synonimy). Rozum -jak dusza w człowieku - przenika, choć w rozmaitym

stopniu, wszystkie jego części, co sprawia, że świat to twór ożywiony. Świat jest

żyjącą istotą, żywą i racjonalną - podkreślali stoicy. Spośród czterech natur

zamieszkujących kosmos - roślin, zwierząt, ludzi i bogów, najściślejsze są

związki ludzi z bogami. Łączy ich bowiem rozum, różni zaś to, że bogowie

rozumni są z natury, zaś ludzie osiągają rozum dopiero własnym wysiłkiem.

Kosmos jest zatem ojczyzną przede wszystkim bogów i ludzi, w której wszys-

cy - i bogowie i ludzie - mają swoje określone rozumnością miejsce. Rozum

jest udziałem każdego człowieka, rozum przenika wszystkich. Stąd jednak nie

wynika, że każdy może być mędrcem. Rzecz bowiem w tym, że to, co jest

potencjalną szansą, człowiek musi własnym wysiłkiem w sobie dopiero roz-

budzić, a roznieciwszy zdolność rozumienia - praktykować cnotę.

Cnotę ujmowali stoicy inaczej aniżeli cynicy. Ich ujęcie było bardziej

wyrafinowane intelektualnie: ludzie z natury są dobrzy, wszelka skłonność do

/la jest "importem" z zewnątrz. Cnota to wartość absolutna i niepodzielna,

icdnakowa u mężczyzny i kobiety, człowieka i boga, niewolnika i wolnego. Ale

cnoty nie sposób poddawać stopniowaniu. Podział między tych, którzy swym

lo/umem wypraktykowali cnotę, a tych którzy pozostali głupcami, jest ostry:

n l ho się jest mędrcem, albo głupcem, stanów pośrednich stoik nie dopuszcza,

chociaż nie wyklucza, że głupiec może wskrzesić w sobie bożą iskrę rozumną

i przejść do kategorii mędrców.

Mądrość jest identyczna z wolnością, gdyż tylko człowiek mądry jest

/urazem wolny; tylko on akceptuje oparty na rozumie porządek świata i nie

usiłuje go zmienić. Ten pogląd prowadził do fatalizmu, nakazywał poddawać się

mikuzom boskiego ładu i przyjmować "ze stoickim spokojem" (jak mawiamy

ilo d/.iś) największe nawet przeciwności losu.

Postawa bierności i fatalizmu, przenikająca filozofię stoicką, ujawniła swoje

praktyczne oblicze w pojmowaniu realnych problemów społecznych epoki,

/wlaszcza problemu niewolnictwa. Ludzie są z natury równi, ale tylko w tym

«'iisie, że w każdym tkwi ta sama iskra boża, która mu pozwala posiąść

nii|łlrość; każdy ma więc szansę być mądrym i tym samym wolnym, ale nie

ku/iły nim się staje. Wolność jest zatem kategorią ducha, stanem wewnętrznym,

który może pozostawać bez pokrycia w przymiarce do realnych stosunków

37

społecznych. Kategorią wewnętrzną jest też stan niewoli. Znam tylko jedną

niewolę, niewolę własnej głupoty - pisać miał Kleantes. Człowiek mądry może

przecież wegetować nawet w kajdanach, podobnie jak formalnie wolny faktycz-

nie może być niewolnikiem.

Stoicyzm był więc daleki od kwestionowania współczesnej sobie rzeczywis-

tości. Aprobował prywatną własność i społeczną nierówność. Inna sprawa, że

w etyce stoickiej nie brakowało słów zachęty do ludzkiego traktowania

niewolników. Seneka doradzał: Obchodź się z niewolnikiem łagodnie, nawet

uprzejmie, przypuszczaj go i do rozmowy, i do rady, i do współżycia. Niektórzy

przedstawiciele Stoi nie mieli nic przeciwko przekształceniu niewoli w stan

dożywotniego najmu.

Z wielkiego dystansu spoglądał stoicki mędrzec również na państwo i jego

aparat. Zasadą była współpraca z władzą.Najstarsi przedstawiciele szkoły

z oddaniem służyli monarchii hellenistycznej; pisarze średniej Stoi byli apologe-

tami rzymskiej republiki; ostatnie pokolenia nie miały żadnych trudności

w schlebianiu absolutyzmowi rzymskiego cesarza. Stoicy chętnie przenikali do

grup rządzących, pełnili funkcje doradców na dworach władców, byli wy-

chowawcami elit społecznych, a stoicki myśliciel Marek Aureliusz dostąpił

godności cesarskiej. Nie gardzili też stoicy protekcją możnych.

Ze wszystkich szkół hellenistycznej epoki stoicyzm był najbliższy polityce;

widział w niej narzędzie realizacji swej filozofii kosmosu, którym rządzi rozum

i - w konsekwencji - mędrzec. A zatem stoik aprobował współpracę

z państwem tylko wtedy, gdy uznawał je za twór rozumny. Kiedy odmawiał mu

tego przymiotu, nic nie stało na przeszkodzie, by odwracając się od państwa,

odmawiając mu "uznania" - zamknąć się w sferze własnej duchowej auto-

nomii. Od mędrca więc i tylko od niego zależało, jak każdorazowo określi swój

stosunek wobec problemów politycznych. W cesarstwie rzymskim wyrazem

stoickiej dezaprobaty dla aktualnego porządku polityczno-ustrojowego były

często samobójstwa mędrców. Nie kłóciły się one ze stoicką formułą wolności.

Elastyczne stanowisko stoików wobec państwa podkreślało dodatkowo to, iż

unikali oni wszelkich systematyk i klasyfikacji ustrojów państwowych. Żadnej

nie uznawali za idealną, żadnej nie poddawali dyskwalifikacji a priori. Kosmicz-

ny porządek i jego prawa mogą być wytyczną działalności władcy w każdym

ustroju, podobnie jak każdy władca może być zły - zły, bo nierozumny -

niezależnie od formy rządów.

Autonomiczna postawa stoików w kwestiach polityki i ustroju była zsynch-

ronizowana z teorią prawa naturalnego i państwowego. Mądrość stoika polega

na przestrzeganiu prawa natury, gdyż rządząc kosmosem, wieczne i jednakowe

dla wszystkich ludzi, jest prawo natury zgodne z naturą świata i naturą

człowieka. Mędrzec stoicki nie jest - jak epikurejczyk - egoistą; ludzie

z natury są jednostkami społecznymi i prawa natury w swej treści też mają

charakter norm społecznych. Prawo państwowe powinno być zgodne z najwyż-

szym prawem rozumu, ale nawet wtenczas, gdy jest inaczej, mędrzec nie traci

swej wolności. Wolność jest przecież niezależna od tego,co o niej myślą ludzie

38

a polega na zrozumieniu naturalnych, nieuchronnych, fatalistycznie zdeter-

minowanych konieczności. I wtedy także autonomia duchowa mędrca pozos-

taje niewzruszona.

Stoicyzm nie był buntowniczy; bliżej mu do konserwatyzmu aniżeli do

reformizmu. Trudno jednak nie doceniać znaczenia tej doktryny w dziele

integrowania społeczeństwa hellenistycznego. Stoicki indywidualizm oraz stoi-

cki kosmopolityzm były tak skonstruowane, że obiektywnie sprzyjały roz-

wojowi antycznej myśli politycznej w okresie przeżywania się niewolniczej

formacji gospodarczo-społecznej.

Wybrana literatura

F. Fluckiger: Geschichte des Naturrechts, T. I: Altertum und Fruhmittelalter, Zurich 1954; A.

Ranowicz: Hellenizm, Warszawa 1961; A. Toynbee: Hellenism, London 1959; W. W. Tarn:

Cywilizacja hellenistyczna, Warszawa 1961; A. Krokiewicz: Hedonizm Epikura, Warszawa

1961; W.

Lengauer: Militaryzm i tyrania. Z dziejów greckiej myśli politycznej IV w. p.n.e.,

"Kwartalnik

Historyczny" 84, 1977; L. Strauss: Naturrecht und Geschichte. Frankfurt 1977; H.-T. Johann:

Gerechtigkeit und Nutzen. Studien żur ciceronischen und hellenistischen Naturrechts- und

Staatsiehre.

Heidelberg 1981.

7. Ideologia polityczno-prawna w Rzymie

Inspiracje hellenizmu. Rzymska doktryna polityczno-prawna ukształtowała

się późno. Była też tylko w niewielkim stopniu oryginalna. Rzymianie nie mieli

właściwej Grekom pasji do rozważań filozoficznych i teoretycznej refleksji.

Interesowała ich raczę strona praktyczna polityki: nowych rozwiązań ustrojo-

wych, które dyktowały im potrzeby ekspansji, szukali w działalności wojskowej

i administracyjnej.

Oszałamiające sukcesy militarne w basenie śródziemnomorskim zrazu nie

wyzwalały w państwie konfliktów społecznych, gdyż zyski ze zwycięskich wojen

były udziałem wszystkich warstw społeczeństwa. Przeciwnie - dynamiczna

ekspansja rodziła megalomanię i powściągała przenikanie na Półwysep Apeniń-

ski wpływów greckich Arystokratyczna republika, w której podstawą ustroju

była idea magistratury, zaostrzała jednak stopniowo apetyty wielkich nobilów

rzymskich, których sława rosła w miarę rozszerzania się granic państwa.

Przestrzegał przed niebezpieczeństwem katastrofy Kato Starszy Cenzor. Nieza-

dowolony ze zbyt szybkiego tempa podbojów, w których widział zagrożenie dla

starorzymskich cnót, ukazywał Rzym jako twór wielu genialnych ludzi. Kryty-

kował coraz mniej powściągane ambicje rzymskich wodzów, doskonale wie-

dząc, że stopniowo stają się oni groźni dla senatu.

Na dalszą metę trudno było jednak hamować penetrację idei hellenistycz-

nych. Uznanie arystokratów rzymskich zyskał sobie zwłaszcza stoicyzm. Od-

39

powiadały im stoicki racjonalizm, kult kosmicznego lądu, idea gwarantującej1

szczęście cnoty. Pociągał ich też stoicki kosmopolityzm jako ideologia, która

może z powodzeniem uzasadniać rzymską ekspansję. Już Panecjusz (Panaitios),

pierwszy spośród wielkich stoików działających w Rzymie, podkreślał, że

ekspansja rzymska jest wielką rozumną cywilizacyjną misją, korzystną dla całej

ludzkości.

Najbardziej inspirujące okazały się poglądy Polibiusza, greckiego historyka

z połowy U w. przed Chr., którego mecenasem był potężny ród Scypionów.

W swym wielkim dziele Historia powszechna Polibiusz (Polybios) rozpatrywał

zwycięstwa Rzymian jako dzieło opatrzności, ale przede wszystkim jako

konsekwencję znakomitej organizacji wewnętrznej państwa. Rzymianie zwycię-

żają, bo posiadają wspaniały ustrój. Nie należy ten ustrój do "chemicznie

czystych" (jak ustroje dawnych Greków), nie daje się sprowadzić do prostej

formuły. Jest wspaniały, bo łączy w sobie elementy monarchii (widział je

Polibiusz we władzy konsulów), arystokracji (senat) oraz demokracji (zgroma-

dzenia ludowe). Ten ustrój, który Rzym stworzył w sposób naturalny i spon-

taniczny, to główne źródło dotychczasowych sukcesów. Zapewnia on system

idealnej równowagi władz i daje realną perspektywę dalszego rozszerzania

cywilizacji i opanowania świata. Ta optymistyczna wizja wynikała i stąd, że

ustrój mieszany najmniej narażony jest - zdaniem autora - na degenerację.

Teoria Polibiusza była wielką apologią ówczesnego arystokratycznego

ustroju politycznego rzymskiej republiki, zyskała też wśród arystokratów

gorących zwolenników. Ale kariera teorii Polibiusza utrzymała się dłużej aniżeli

rządy senatu - przetrwała republikę. W XVI w. na Polibiuszu oparł się Niccolo

Machiavelli, a w XVIII w. - Charles Louis Montesquieu, autor swoistej teorii

"hamulców" władzy.

W okresie kryzysu republiki. W II stuleciu przed Chr. względna stabilizacja państwa uległa

załamaniu; zachwiała się równowaga ustrojowa, którą tak chwalił Polibiusz. Data o sobie

znać

pauperyzacja chłopów; arystokracja senatorska utworzyła potężne latyfundia. Pozbawieni

praw

politycznych byli nadal tzw. sprzymierzeńcy. Ekwici, którzy zdobyli fortuny na eksploatacji

prowincji, domagali się politycznych wpływów. W tych warunkach ogłosili swój program

odgór-

nych reform społecznych bracia Tyberius i Gaius Grakchowie (połowa II w. przed Chr.). Przy

poparciu ludu, ekwitów i sprzymierzeńców chcieli oni odbudować gospodarkę chłopską,

przede

wszystkim z myślą o silnej, zdrowej armii. Szermując hasłem równości, chcieli też ograniczyć

wielką

własność ziemską. Pomocny był tu ruch kolonizacyjny, a próbą pozyskania plebsu - szeroko

lansowana filantropia publiczna polegająca na sprzedaży biedocie miejskiej taniego zboża.

Tak więc

lud miał żyć częściowo z podziału zdobyczy wojennych, częściowo na koszt skarbu państwa.

Reformy Grakchów upadły, ale wpływy popularów rosły, zaś arystokratów słabły. Historyk

owego czasu, wielki sympatyk popularów Salustius, stwierdzał wprost, że rządy senatorskie

uzurpacją, że należy je obalić i wrócić do dawnej rzeczypospolitej chłopsko-żołnierskiej

W rezultacie ostrych walk politycznych, wśród zamętu i wojen domowych zyskiwała na

popularności myśl o mężu opatrznościowym, wielkiej jednostce, która uratuje jedność i

potęgę

państwa i przywróci pokój. Urzeczywistniała tę tendencję najpierw dyktatura Sulli, a krótko

potem

rządy Gaiusa Juliusa Caesara w latach czterdziestych I w. przed Chr. (Cezar już za życia

chodził

w aureoli "boskiego Juliusza"). Droga do monarchii stanęła otworem, ale tym samym

pojawiła się

konieczność zarówno dodatkowego ideowego poparcia dla zasad republikańskich jak i

doktrynal-

nego uzasadnienia nowej formy rządów.

40

'< Cicero. Próbę ratowania republiki podjął w połowie I w. przed Chr.

najwybitniejszy spośród pisarzy politycznych Rzymu, Cicero. Marcus Tullius

Cicero(106 - 43), z pochodzenia ekwita, przedstawiciel tzw. nowej arysto-

kracji, polityk i znawca prawa, był autorem licznych prac, m.in. wielkich

traktatów O państwie, Oprawach, O powinnościach. Cieszył się dużą popularno-

ścią. Głęboko wykształcony, szukał recepty na kryzys państwa zarówno

w filozofii, jak i w reformie ustroju. Jako filozof-eklektyk pozostawał pod

urokiem nauk Platona i stoików. W kwestiach politycznych łączył wątki greckie

i hellenistyczne z kultem tradycji rzymskiej, sięgającej czasów przedgrakchańs-

kich, które były dla niego "złotym" okresem w dziejach republiki. W doktrynie

cyceroniańskiej ujawnia się pełnia burzliwego klimatu epoki przejściowej.

W przeciwieństwie do swoich poprzedników Cicero ujmował rzeczywistość

rzymską w kontekście najszerzej pojętej filozofii politycznej, w związku z kate-

goriami uniwersalnymi. Państwo jest dla niego wytworem naturalnych skłonno-

ści ludzi do życia w zbiorowości; tworzący państwo lud to wspólnota złączona

więzami prawa i interesów. Państwo opiera się na sprawiedliwości. Silnie

występował tu motyw stoicyzmu. Sprawiedliwość polega na przestrzeganiu

prawa natury jako prawa rozumu. Jeśli rządzący stanowi prawa złe (bo

niezgodne z prawem natury), to nie są one właściwie prawem, a i państwo nie

jest wtedy właściwie państwem. Nie można sprawiedliwości separować od

polityki. Oparte na sprawiedliwości organizacje państwowe mają na celu

głównie to, by każdy mógł zachować swoją własność.

Cicero był zdec/dowanym wrogiem pospólstwa, poddawał krytyce grak-

chańską ideę zrównania dóbr. Bał się rewolucji biedoty, był też przeciwnikiem

demokracji, którą traktował jako rządy motłochu: Mc nie jest mniej pewne od

tłumu, nic bardziej zwodnicze niż rozumowanie wszelkich zgromadzeń ludowych.

Podobnie jak Polibiusz opowiadał się za ustrojem mieszanym, w którym widział

gwarancję trwałości państwa rzymskiego. I u niego ustrój mieszany miał

w harmonijną całoś; zespalać monarchię, arystokrację i demokrację. Tak samo

jak Polibiusz ukrywał pod tą ustrojową konstrukcją sympatię dla rządów

arystokracji oraz nischęć do biedoty. Ale Cicero zdawał sobie sprawę z tego, że

państwo o ustroju mieszanym musi być zrównoważone wewnętrznie. Trzeba

też, aby w państwie panowała zgoda stanów (concordia ordinum). To bodaj

najważniejszy w doktrynie Cycerona postulat społeczno-ustrojowy. Hasło

zgody stanów, przedstawianej jako pojednanie wszystkich cnotliwych obywate-

li, było wezwaniem do solidarności arystokracji i ekwitów czy szerzej - szczy-

tów wszystkich warstw posiadających przeciwko popularom, pospólstwu.

Cicero oczekiwał, że ów sojusz możnych będzie skutecznie powściągał zamieszki

wewnętrzne, ambicje wodzów, swawolę wojska. Chciał za pomocą ustroju

mieszanego utrwalić społeczny status quo, utrzymać własność, a jednocześnie

rozprawić się ze swymi przeciwnikami ze starej arystokracji senatorskiej, dla

której jako homo mvus pozostał do końca intruzem.

W epoce zamętu i wojen domowych, wśród nasilających się tendencji

jedynowładczych proarystokratyczny model państwa Cycerona nie miał szans

41

zwycięstwa. Świadom tego autor decydował się nawet porzucić swój schemat

ustrojowy i rozważał możliwości powierzenia steru rządów wybitnej jednostce,

najlepszemu spośród najlepszych. Poglądy Cycerona wywarły duży wpływ na

wyobrażenia polityczno-prawne epoki cesarstwa; przeżyły też agonię zachod-

niego imperium, inspirując niejeden nurt elitarnego solidaryzmu.

Ideologia Rzymu cesarskiego. Ustanowienie jedynowładztwa stało się w I w.

przed Chr. historyczną koniecznością. Zapowiedzią nowej formy rządów było

już panowanie Juliusza Cezara. Po kilkunastu latach, w rezultacie bitwy pod

Akcjum (rok 31 przed Chr.) pryncypat został ugruntowany przez Oktawiana

Augusta.

Podstawę suwerennej władzy nowego princepsa stanowiły skumulowane w jego ręku i

sprawo-

wane przezeń dożywotnio urzędy. Interesujące jednak, że oficjalna doktryna pryncypatu przez

długi

czas starannie ukrywała rozmiary tej władzy, podkreślając trwanie republikańskiego

charakteru

państwa. Wykorzystywano fakt, że dawne instytucje formalnie zostały zachowane i choć po-

zbawione dawnego znaczenia funkcjonowały nadal. I tak Oktawian chwalił się, że oddał

władzę

senatowi i ludowi, że jego pozycja zasadza się wyłącznie na autorytecie. Odmawiał przyjęcia

tytułu

dominus (pan) i chętnie określał swoje stanowisko jako pierwszego obywatela w państwie,

pierwszego wśród równych (princeps civitatis). Z cnót cesarskich najwyżej stawiano

dzielność,

sprawiedliwość, pobożność i łagodność. Występował Oktawian jako nowy Romulus, fundator

pax

romana, ojciec ojczyzny, twórca najsilniejszego ustroju. Najwybitniejsi poeci, Wergiliusz,

Horacy,

Owidiusz chwalili go jako odnowiciela złotego wieku ludzkości. Znamienne, że jeszcze o

wiele

później najtężsi rzymscy prawnicy okresu tzw. klasycznego głosili poglądy podające w

wątpliwość

suwerenną władzę cesarza. Wola cesarza była prawem, ale swoje źródło miała ona -

podkreślali -

w woli ludu, albowiem to lud przekazał władzę cesarzowi. Ulpian twierdził np., że źródłem

suwerenności jest lud, z delegacji tegoż ludu władca czerpie swą władzę. Podobnie Julian

konstatował, iż prawo jest wyrazem woli ludu.

Odwoływanie się do starych tradycji, manipulowanie republikańskimi hasłami miało ułatwić

szerokim warstwom współpracę z cesarstwem; demokratyczna retoryka oraz zasady

bezpieczeństwa

i pokoju umożliwiały osiągnięcie stabilizacji nowego systemu. Dla rozwoju ideologii

politycznej

miało to znaczenie o tyle, że później - pod rządami złych cesarzy - spiskująca arystokracja

chętnie

odwoływała się do złotego wieku Augusta. Nawet opozycyjnie nastawiony Tacyt (55 - 115)

zdawał

sobie sprawę z niemożności restauracji republiki. Skoro tak, skoro nie można liczyć na pełną

wolność, należy kontentować się pokojem, jaki zapewnia cesarstwo. Ponieważ nikt nie może

równocześnie osiągnąć wielkiej slawy i wielkiego spokoju - pisal Tacyt - niech każdy używa

korzyści

swego wieku bez uwłaczania innemu.

Również arystokratyczna opozycja zadawalała się wizją "dobrego" cesarza. Widoczne to było

w pisarstwie Seneki, Pliniusza Młodszego czy Diona Chryzostoma. Jako stoicy, głosząc idee

ogólnoludzkiej solidarności i wspólnoty wszystkich cnotliwych, traktowali cesarza jako duszę

państwa, ojca i pasterza poddanych, obraz boga na ziemi itp.

Od schyłku III w. cesarz przestał być princepsem, został "panem"(od słowa dominus

pochodzi

nazwa okresu: dominat). Władza cesarska pozyskiwała coraz bardziej skrajne wsparcie

ideologicz-

ne. Imperator był teraz wszechwładny, mógł zmieniać prawo według swego uznania. Jego

absolutyzm stanowił zasadę jedności państwa. Rozwijała się ideologia boskości monarchy;

przestępstwo przeciwko niemu było już nie tylko obrazą majestatu, ale świętokradztwem

(sac-

rilegium). Wyraz religijnego charakteru argumentów powoływanych na uzasadnienie

despotyzmu

władcy stanowiła bardzo popularna wtedy teologia solarna: niezwyciężony cesarz był

identyczny ze

słońcem; symbolem cesarskim stał się orzeł, jedyne stworzenie, które potrafi patrzeć słońcu w

oczy;

boskie słońce jest panem cesarstwa, a cesarz - jego namiestnikiem. Kult solarny sprzyjał

monoteizmowi, monoteizm zaś stawał się problemem politycznym, problemem, który

Konstantyn

Wielki rozwiąże przez legalizację chrześcijaństwa tzw. edyktem mediolańskim. Ochrzczenie

władcy

miało zapewnić - już w warunkach wzrastającej anarchii i symptomów rozkładu społecznego,

gospodarczego i polityczno-ustrojowego - trwałość imperium i absolutyzm jego imperatora.

('hr/eścijanie nie mogli i nawet nie chcieli ratować cesarstwa, ale - jak zobaczymy - teologia

Imperialna zajaśnieje pełnym blaskiem w świecie Bizancjum na Wschodzie. Tzw.

cezaropapizm

władców w Konstantynopolu stanie się kontynuacją ideologii monarchicznej rzymskiego

dominatu.

Wybrana literatura

A. N. Maszkin: Historia starożytnego Rzymu, Warszawa 1953; K. Kumaniecki: Cyceron i

jego

w.tpólcześni, Warszawa 1959; B. Łapicki: O spadkobiercach ideologii rzymskiej. Okres

chrystianizacji

i'i:\arstwa rzymskiego, Łódź 1962; K. Grzybowski: Moderator imperii, "Czasopismo Praw-

m>-Historyczne" XV, 1963, z. 2; W. Kornatowski: Doktryna polityczna Cycerona jako

doktryna

<:nsów przelomowych, "Życie i Myśl" 1967, nr 11 - 12; J. Justyński: Listy polityczne

Cycerona,

Warszawa 1970, K. Biichner: Einleitung zu Vom Gemeinwesen. Miinchen 1973; F. Cancelli:

Per

l 'interpretazione del De legibus di Cicerone, w: Revista di Cultura Classica e Medievale 15,

1973; J.

I.. Ferrary: Le discours de Laelius dans le troisieme livre du De re republica de Ciceron.

Melanges

ii' Archeologie et d 'Histoire de l 'Ecole Francaise de Rome. Paris 1974; J. Gaillard: Que

representent

h:\ Gracąues pour Ciceron? w: Bulletin de l 'Association Budę, Paris 1975; A. Heuss: Ciceros

Theorie

vnm rómischen Staat. Goxttingen 1975; M. Rostock: Die antike Theorie der Organisation

staatlicher

Macht. Studien żur Geschichte der Gewaltenteilungslehre. Meisenheim 1975; F. Klingner:

Rómische

(ieisteswelt. Stuttgart 1979; H. -T. Johann: Gerechtigkeit und Nutzen. Studien żur

ciceronischen und

hrllenistischen Natunechts- und Staatslehre. Heidelberg 1981; G. A. Lehmann: Politische

Reform-

mrschlage in der Krise der sptdten rómischen Republik. Meisenheim 1980.

8. Wczesne chrześcijaństwo

Źródła ideowe. Chrześcijaństwo rodziło się w szczególnym klimacie społecz-

no-politycznym i ideowym. Jedną z inspiracji był żydowski mesjanizm, ciągle

ożywiany przez poniżanie narodu wybranego i obce rządy w Palestynie. Dzieło

planowanej hellenizacjii Żydów, podjęte przez władców imperium Seleukidów,

a następnie - po zlikwidowaniu przez Rzymian niepodległości Izraela (63 r.

pr/ed Chr.) - przez Heroda Wielkiego, wywołało ostry ferment ideologiczny

w Judei, który ujawnił niedoskonałość formuł starych żydowskich ksiąg

świętych. Liczni faryzeusze, ściśle przestrzegający Pisma Świętego, oczekiwali

na rychłe nadejście Mesjasza, ale nie widzieli zbawienia w politycznym działa-

niu. Bogaci saduceusze odrzucili tradycję narosłą wokół Pisma Świętego

i aprobowali wpływy hellenizmu. Skrajni nacjonaliści, zeloci, wyobrażali sobie

Mesjasza nie jako bożego wysłannika, ale jako wodza wyzwoleńczej wojny,

w której chcieli wziąć udział. Esseńczycy, stając na gruncie przestrzegania

/ukonu, nawiązywali do mesjanizmu, propagowali ideę nowego przymierza

ludu wybranego z Bogiem. Tym tęsknotom chrześcijaństwo przeciwstawiało

bliskie królestwo boże - uniwersalne, dostępne nie tylko dla Żyda, ale również

dla Greka, w którym zostaną urzeczywistnione ideały doskonałości moralnej

i miłości bliźniego.

42

43

Wielkie znaczenie miał fakt, że większość Żydów skupiała się w ośrodkach

pozapalestyńskich: w Azji Mniejszej, Grecji, Syrii, Egipcie. W niemałym stopniu

właśnie ta tzw. diaspora przyczyniła się do nadania chrześcijaństwu charakteru

religii światowej, umożliwiając jego nasiąkanie wpływami hellenistycznymi, zwłasz-

cza ideologią stoicyzmu. Synkretyzm ideologii paleochrześcijąńskiej nie wyjaśnia

jednak wszystkiego. Należy podkreślić nieprzeciętną indywidualność twórców

i przywódców tego ruchu, Jezusa i Pawła, a przede wszystkim atrakcyjność samych

haseł i ideałów przez nich przedstawionych i następnie z wiarą propagowanych

przez ich uczniów. To one utorowały chrześcijaństwu drogę do sukcesu. Poprze-

dzone długim rozwojem ideowym, którego stały się wypadkową -

elastyczne, gotowe do kompromisów i odwrotów, zostały doktryną panującą

w epoce schyłku imperium zachodniorzymskiego i całej formacji niewolniczej.

Ideologia Nowego Testamentu. U swego zarania chrześcijaństwo było przede

wszystkim doktryną moralnego przeobrażenia świata - świata upadłego wskutek

grzechu pierworodnego. Wyznawcy chrześcijaństwa szukali rekompensaty w dos-

konaleniu własnych dusz. Treści polityczne znajdowały się zrazu na dalekim planie.

Wynikało to zarówno z faktu, że fundatorzy ruchu rekrutowali się z warstw

ubogich i średniozamożnych (Chrystus był synem cieśli, podobnie apostołowie

reprezentowali drobną własność: byli rzemieślnikami, rybakami itp.), jak i stąd, że

w pierwszych gminach przeważał silny nurt apokaliptyczny - wiara w rychły

koniec świata i urzeczywistnienie królestwa bożego na ziemi. Pierwotni chrześ-

cijanie byli pewni, że koniec świata nastąpi jeszcze za życia ich pokolenia. To

rozstrzygało: nie warto reformować marnego świata i tak skazanego na zagładę.

Nader wątło przedstawiał się więc problem stosunku chrześcijan do władzy

państwowej w ewangeliach, czyli relacjach o życiu i w naukach samego twórcy

religii, Jezusa. I tak, Św. Mateusz przytacza słynną później historię grosza

czynszowego, zakończoną konkluzją: Oddajcież tedy co jest cesarskiego cesarzo-

wi, a co bożego Bogu. Późniejsza tradycja wywiedzie z tej historii wniosek

o uznaniu władzy rzymskiego cesarstwa, a jednocześnie tezę o separacji obu

sfer, duchowej i świeckiej. Z początku jednak chrześcijaństwo podkreślało

raczej indyferentyzm wobec zagadnień doczesnych. Nie była - jak się wyda-

je - potępieniem "szatańskich" państw ziemskich także ewangeliczna opowieść

o kuszeniu Chrystusa na górze Synaj przez diabła. Jak tłumaczył Św. Łukasz,

sam szatan chwalił się, że ma władzę nad wszystkimi królestwami (bo jest mi

dana, a komu chcę daję ją) i już ojcowie kościoła przyjęli interpretację, że diabeł

kłamał, co było w jego zwyczaju. Doktryna ewangeliczna nie podtrzymywała

tradycyjnego związku religii z polityką. Jezus zachowywał wobec swych

zwierzchników postawę pełną wzgardy i wyniosłej obojętności. Wstrzymywał

się też przed potępieniem represji rzymskiego okupanta. Zdaniem ewangelisty

Jana, Piotr nie rozumiał intencji Chrystusa, gdy wyciągnął miecz, by bronić

Pana przed pojmaniem. Królestwo boże jest bowiem z innego świata, jego

urzeczywistnienie będzie końcem rzeczy doczesnych.

Niejednoznaczne są także teksty P a w ł a z Tarsu (I w.), choć tu sprawie

stosunku do państwa rzymskiego poświęca się o wiele więcej uwagi. Kreśląc

44

wizję końca doczesności, poprzedzonego starciem Chrystusa z Antychrystem,

Paweł musiał przyznać, że jednak "ktoś wstrzymuje" objawienie się Antychrysta.

Przeszkodę tę stanowi cesarstwo rzymskie. Stąd wyciągnął wniosek, że dopóki

koniec świata daje na siebie czekać - władza świecka jest sługą bożym.

W znanym liście do Rzymian Paweł pisał: Albowiem nie ma zwierzchności, jedno

od Boga. A które są, od Boga są ustanowione (Non est potestas nisi a Deo). Wobec

władcy obowiązuje lojalność: Kto się sprzeciwia zwierzchności, sprzeciwia się

hożemu postanowieniu. Albowiem przełożeni nie są na postrach dobrym uczynkom,

ale złym. Chrześcijanin powinien zatem być posłusznym władzy świeckiej,

powinien ją czcić; oczywiście w granicach wyższego obowiązku posłuszeństwa

Bogu; to przecież Chrystus był prawdziwym cesarzem i najwyższym władcą.

Ujęcie takie prowadziło po raz pierwszy do tezy, że państwo ma boże

/adania do spełnienia, że z woli Stwórcy tępi ono złoczyńców i zapewnia

porządek, że nabiera cech sługi Bożego ku dobremu. Chrześcijanin powinien

w rezultacie modlić się za królów i za wszystkich będących w przelożeństwie.

Pogląd ten nie oznaczał jeszcze tezy o możliwościach współpracy z państwem.

Przeciwnie - walory, jakimi władza świecka dysponuje, są wartościami

kruchymi, niepewnymi. W oczekiwaniu na dzień Pański, czyli na pownowne

przyjście Chrystusa, należy zachować spokój. Była to odpowiedź na dające

o sobie znać (zwłaszcza po zburzeniu Jerozolimy przez Tytusa w 70 r.) nurty

anarchistyczne, buntownicze w ruchu chrześcijańskim, wyklinające Rzym,

wielką nierządnicę, rade by same przyspieszyć koniec doczesności, szczególnie

w obliczu coraz bardziej realnej perspektywy prześladowań przez aparat

władzy. Wiem, że bardzo liczni »chrześcijanie« chcą się szybko zemścić - pisał

w III w. Św. Cyprian, biskup Kartaginy. Mnożyły się twierdzenia o diabelskim

państwie, o Rzymie - Babilonie i Sodomie, o demonicznych urzędnikach,

o cesarzu - Antychryście. Ideałem Pawła pozostała autonomia gminy i obywa-

telska bierność: abyśmy cichy i spokojny żywot wiedli. W sytuacji, kiedy się czeka

na rychłe przeniesienie do wiecznej ojczyzny w niebie, nie na miejscu są myśli

o reformie ustroju ari tym bardziej dążenia do uzyskania wpływu na władzę.

Doktryna Pawła orezentowała wzór doskonałego chrześcijanina: człowieka

spokojnego, przyjaznego ludziom, lojalnego wobec pogan i ich władzy, pełnego

respektu wobec urządzeń doczesnych. Zamiast więc hołubić w sobie buntow-

niczość, prawy chrześcijanin - pielgrzym na tym padole - powinien koncent-

rować się na sprawach wewnętrznych, w pokorze sposobiąc swą duszę do

/bawienia. Miał ten pogląd swoje reperkusje w pojmowaniu m. in. takich

instytucji, jak własnaść czy niewola. Teksty Nowego Testamentu są pełne

akcentów współczucia dla biednych i pochwał ubóstwa (królestwo boże ma być

wspólnotą ubogich ilcknących sprawiedliwości), podnoszą moralne niebezpieczeń-

stwa, jakie nosi w sobie bogactwo. Wobec Boga wszyscy są równi; co więcej -

ostatni (maluczcy) będą kiedyś pierwszymi. Jezus zalecał: Idź, sprzedaj co masz

i daj ubogim. Własność to tylko czasowe użytkowanie, a majątki są ludziom

pr/ydzielane przez Boga tylko na określony czas i na określonych warunkach.

W ewangeliach Łukasza i Jana wielokrotnie się podkreśla, że Chrystus przyszedł

45

dać ludziom coś znacznie cenniejszego od dóbr ziemskich. Przebijał w nich gniew

przeciwko złym bogaczom; przypowieść o wielbłądzie i uchu igielnym inter-

pretowano jeszcze - choć nie powszechnie - jako przeszkodę na drodze

zbawienia bogacza. Ostrzeżenia pod adresem złych panów, apele o dobre

traktowanie poddanych, a także wezwanie do braterstwa z niewolnikami nie szły

jednak w parze z akcentami buntu przeciwko ówczesnym stosunkom społecznym.

Nie akceptowano radykalnych postulatów wyzwolenia czy nawet wykupienia

niewolnych. Człowiek jest i tak niewolnikiem Boga; niewolny chrześcijanin jest

bożym wyzwoleńcem, wolny jest niewolnikiem Chrystusowym.

Zasady równości ludzi nie rozciągano na stosunki ziemskie. Paweł podkreś-

lał wręcz, że każdy ma pozostawać w swoim stanie i wzywał, by niewolni byli

posłuszni swym panom. Równość obowiązuje tylko przed Bogiem, jest katego-

rią ducha, a wolność wewnętrzna musi być czymś o wiele ważniejszym od

wolności doczesnej, społecznej. "Oczekiwania rychłego końca świata sprzyjały

wezwaniom do rezygnacji z bogactw i pogardliwemu lekceważeniu spraw

społecznych wobec bliskości wiecznej nagrody"(Jan Baszkiewicz). Później,

kiedy chrześcijaństwo zwiększyło swe wpływy i pomnożyło ambicje oraz

zainteresowania sprawami politycznymi, oceny społeczne w jego doktrynie

zostały jeszcze bardziej stonowane.

Rozwój doktryny w II i III w. Koniec świata jednak nie nadchodził,

a tymczasem od schyłku I w. dokonywał się szybki postęp chrystianizmu. Rosły

szeregi wyznawców: formowały się zasady wiary i nowej organizacji. Zmieniała

się struktura gminy; coraz silniejszą pozycję uzyskiwali biskupi, dożywotni

i nieodwołalni. Idea następstwa apostołów zapewniła im znaczną niezależność

od komun. Powolnej, ale systematycznej zmianie ulegał skład społeczny ruchu.

Coraz liczniej przyjmowali chrześcijaństwo ludzie zamożni, urzędnicy państ-

wowi. Coraz ostrzej rysował się konflikt z cesarstwem. Wszystko to nasuwało

konieczność przesunięcia wielu akcentów w doktrynie chrześcijańskiej i modyfi-

kacji, uwzględniających stosunek do zmienionej i ciągle zmieniającej się rzeczy-

wistości politycznej. Chrześcijaństwo nie mogło już pozostawać programowo

obojętne wobec spraw tego świata, a zwłaszcza wobec państwa rzymskiego.

W II i III w. upolitycznianie doktryny wczesnochrześcijańskiej rozwijało się

w pełni, choć był to proces nader skomplikowany, nie wolny od wewnętrznych

rozterek i sprzeczności. Zrozumiałe, że dokonywało się ono w toku ostrych

sporów ideowych. Na gruncie Pawłowej tradycji stał w połowie II w. biskup

Lyonu, Grek Ireneusz. Autor dzieła Przeciw herezjom bronił się przed

współpracą z państwem. Państwo - przypominał Ireneusz - nie pochodzi od

diabła, ale od Boga i jest niezbędne do poskramiania złych. Bóg dał ziemskie

królestwa, a nie diabeł; dał je dla pożytku pogan, by w obawie przed ludzką władzą

ludzie nie zjadali się nawzajem, tak jak ryby. Państwo wymaga więc od

chrześcijanina posłuszeństwa, płacenia podatków, szanowania słusznych decy-

zji urzędów (oczywiście znów w ramach wyższego obowiązku posłuszeństwa

Bogu), niemniej jest ono tworem dla pogan, co wyklucza dialog i wszelką z nim

współpracę. Chrześcijaninowi państwo jest potrzebne, ale on sam stroni od

46

polityki i wiedząc o tym, że Bóg ześle karę na władzę bezbożną, cierpliwie

poddaje się nawet prześladowaniu.

Ale głos Ireneusza był epitafium programowego nieingerowania w sprawy

państwa. W epoce budzenia się nadziei na tolerancję dla chrześcijan, u schyłku

II stulecia, coraz częściej pisarze chrześcijańscy zabiegali o przychylność

"dobrych" princepsów. Wzywali ich do karania fałszywych wiernych, nie

żyjących wedle bożych przykazań (np. Justyn Męczennik), odwoływali się do

ich pomocy i poczucia sprawiedliwości, przytaczali argumenty mające chronić

chrystianizm przed zarzutami spisku czy rozpusty. Równocześnie coraz bardziej

oczywista stawała się rehabilitacja filozofii antycznej (szczególnie stoicyzmu).

Rehabilitacja ta dopełniła się w tzw. szkole aleksandryjskiej, reprezentowanej

m.in. przez Klemensa, zwanego Aleksandryjskim, oraz Orygenesa.

Klemens, autor wielkich traktatów apologetycznych, obrońca filozofii

greckiej, wskazywał na zbieżność jej założeń etycznych z nauką chrześcijańską.

W kwestiach polityki poddawał krytyce kult pogańskich cesarzy, występował

przeciw "diabelskim" prześladowaniom chrześcijan, niemniej wysoko oceniał

walory samych instytucji politycznych. Podobnie Orygenes, pisarz z pierw-

s/,ej połowy III w., autor dzieła Contra Celsum, wielki miłośnik filozofii

platońskiej. Odróżniał on diabelskie imperium od pogańskiego cesarstwa.

Cesarstwo jest pogańskie, ale chrześcijańskie są jego cele: jego ogólnoświatowy

/.asięg umożliwia realizację najważniejszego spośród nich, a mianowicie misję

s/.erzenia wiary. W tym zakresie cesarstwo jest darem Boga, dlatego też

chrześcijanie gotowi są wykonywać swe obywatelskie obowiązki i słuchać

dobrych praw władzy. Zresztą są oni szczególnie dobrymi obywatelami;

wychowują przecież ludzi w duchu pobożnej moralności. Każdego daru można

jednak użyć na dobre i na złe; władzę złą trzeba traktować jako bożą karę. Opór

możliwy jest tylko wobec prawa ewidentnie sprzecznego z wolą Boga. Orygenes

był tym, który wyraźnie już odróżniał prawo ludzkie od prawa natury (Boga).

Prawo ludzkie, pochodzące od państwa, ma walor niepewny; jego cechą jest

omylność, zawodność. Nadrzędność prawa bożego - wszechobecnego, nie-

/miennego - nie ulegała dla autora wątpliwości.

Na przełomie II i III w. najwybitniejszą postacią w kościele był T e r -

l u l i a n, prawnik z wykształcenia, ideolog kościoła północnoafrykańskiego.

Jego doktryna, wielce niespójna, bardziej niż poglądy poprzedników oddawała

mnogość trudności, przed którymi stawał ruch chrześcijański w procesie

/.wracania się ku doczesnym ambicjom i materialnym zainteresowaniom.

Krytykował Tertulian kulturę pogańską. Obrzucał inwektywami Rzym i jego

urzędników. Nawołując do modłów za cesarzy zastrzegał się, że jest to nakaz

boży, by modlić się za nieprzyjaciół i prześladowców. Wykluczał optymistyczną

wizję Orygenesa chrystianizacji cesarstwa. Ani cesarze nie mogą być chrześ-

cijanami, ani chrześcijanie cesarzami. Ale był u Tertuliana i drugi nurt,

przeciwstawny pierwszemu. Przeklinając Rzym - Nowy Babilon, który uciska

wiernych - nie krył on podziwu dla rzymskiego aparatu władzy, nazywając

cesarza największym wrogiem, aprobował jednocześnie chrześcijańskie treści

47

pogańskiego cesarstwa. Zezwalał na uczestniczenie w pogańskich ceremoniach,

nie odrzucał perpektywy sprawowania przez wiernych państwowych urzędów.

Przypominał twierdzenie Pawła, że trwanie imperium dzieli ludzkość od końca

świata. Ponieważ nie chcemy tego doświadczyć, ponieważ modlimy się o od-

roczenie tych wydarzeń - sprzyjamy długiemu trwaniu Rzymu. Tertulian

rozumiał, że nie sposób utrzymać dawną izolację kościoła, skoro zabiega się

o światowy triumf wiary w Chrystusa. Akomodacja chrystianizmu do ustroju

pogańskiego cesarstwa wydawała mu się konieczna.

U Tertuliana została definitywnie ukształtowana wczesnochrześcijańska dok-

tryna dualizmu prawa ludzkiego i bożego (naturalnego) oraz bezwzględnego

prymatu norm bożych (prawnonaturalnych). Wszystkie ludzkie prawa, zwyczaje,

przywileje nic nie znaczą wobec prawdy. Chrystus nazywał się prawdą, nie

zwyczajem. Czerpią one swą moc ze zgodności z prawem bożym. By stwierdzić

moc obowiązującą norm prawa ludzkiego, należy ją przymierzyć do tego wzorca,

jakim jest prawo boże. Prawo, które takiemu badaniu nie chce się poddać, należy

uznać za podejrzane. Mieszczą się w tych stwierdzeniach niemal wszystkie wątki

późniejszej, średniowiecznej syntezy prawa i sprawiedliwości Tomasza z Akwinu.

Tradycyjnie natomiast wypowiadał się Tertulian na temat bardzo delikat-

nego i trudnego problemu służby wojskowej. Podobnie jak Orygenes stał na

stanowisku, że chrześcijanin sam nie może przelewać krwi, a nawet służyć

w armii. Chrześcijanin nie broni cywilizacji przy pomocy oręża, lecz przez

modlitwę. Ta teza nie mogła się utrzymać: w następnym stuleciu przeważył

pogląd, później w pełni zwycięski, że chrześcijaninowi nie wolno brać udziału

tylko w wojnie niesprawiedliwej, natomiast walka w obronie wiary to jego

najszczytniejszy obowiązek, gwarancja zbawienia.

Chrystianizacja cesarstwa. Na początku IV w. chrześcijaństwo silnie już

wrastało w strukturę społeczną i polityczną Rzymu. Proces ten dopełniał się

w toku coraz bardziej widomych oznak rozkładu imperium, a jednocześnie

w ogniu dyskusji w samym kościele, w rezultacie której doszło do znacznego

stonowania radykalizmu społecznego w doktrynie chrześcijańskiej oraz wyjścia

naprzeciw potrzebom władzy państwowej. To otworzyło drogę do formalnej

etatyzacji chrześcijaństwa oraz chrystianizacji cesarstwa. Decydujące były tu

zasady tzw. edyktu mediolańskiego z 313 r., przypisywanego Konstan-

tynowi Wielkiemu. Intronizacja chrześcijaństwa na oficjalną ideo-

logię imperium wyrażała akceptację przez to imperium nowej realnej siły

społecznej i politycznej i oznaczała olbrzymi sukces politycznej doktryny

wczesnochrześcijańskiej i całego chrystianizmu. Oznaczała też - zwłaszcza

w obliczu zbliżającej się szybkimi krokami katastrofy Rzymu i słabnącej pozycji

imperatora - perspektywę dalszego awansu. Sukces był jednak drogo okupio-

ny i stwarzał zarzewie istotnych konfliktów już na najbliższą przyszłość. Edykt

dawał Konstantynowi mocną pozycję w samym kościele. Wprawdzie formalnie

był on tu nadal tylko namiestnikiem Boga na ziemi i równym apostołom

biskupem. Stał się jednak via facti arbitrem w sporach kościelnych, inicjował

ustalanie obowiązującego symbolu wiary, rościł sobie prawa do kierowania

48

ukcją misyjną jako "biskup do spraw zewnętrznych" kościoła. Podważona

/.ostała dawna, sięgająca pierwszych gmin tradycja rozdziału sfer wiary i polity-

ki. Stworzono obiektywne przesłanki dla rozwoju "teologii imperialnej", która

odegra niemałą rolę w dziele zbliżenia między kościołem a państwem.

Twórcą teologii imperialnej stał się w IV w. E u z e b i u s z, biskup Cezarei,

historiograf i doradca Konstantyna. Euzebiusz udzielił błogosławieństwa ideom

r/ymskiego uniwersalizmu oraz pax romana; prezentował zwycięstwa Konstan-

tyna jako sukcesy chrystianizmu nad pogaństwem. Cesarstwo rzymskie - tłu-

maczył - uwolniło ludzi od wielości politycznej władzy, jednocząc ludzkość po

ID właśnie, by ułatwić szerzenie ewangelii. Widząc w uniwersalnym cesarstwie

gwarancją zwycięstwa światowej wiary, przedstawiał cesarza jako interpretato-

iii słowa bożego, jako wizerunek boskiego władcy, rządcę nad całą ludzkością.

Monarchizm w doktrynie Euzebiusza z Cezarei miał już wkrótce być

podłożem całej tradycji politycznej Bizancjum. Miał też stać się inspiracją

ideową sporów między chrześcijańską władzą świecką a uniwersalnymi, doczes-

nymi ambicjami władzy duchownej. Warto pamiętać, że już w kilkadziesiąt lat

po ogłoszeniu edyktu z 313 r. biskup mediolański Św. Ambroży nie cofnął się

pr/.ed potępieniem i wyklęciem cesarza Teodozjusza.

Św. Augustyn. Na początku V w. katastrofa imperium rzymskiego stopniowo

pttawała się faktem. Wódz Gotów, Alaryk, w 410 r. zdobył i złupił wieczne miasto.

l )la chrześcijan, którzy od dawna widzieli w cesarstwie barierę powstrzymującą

koniec świata, był to potężny wstrząs. Odżyły nastroje pogańskie; poganie

ottkarżali chrześcijan, że przyczyną katastrofy jest nowa wiara, osłabiająca cnoty

obywatelskie i wywołująca zemstę starych bogów. Państwo niewolnicze jeszcze

wegetowało, ale silny był już powiew "nowego". Sytuacja przypominała agonię

greckiej polis u progu inwazji barbarzyńców sprzed 800 lat.

W takiej to atmosferze zaczął pisać swój wielki traktat De civitate Dei (O

IKiństwie Bożym) Aureliusz Augustyn (354-430), biskup Hippony w pół-

nocnej Afryce, jeden z najbardziej wykształconych pisarzy starożytnego chrześ-

rijuństwa. Jego pisarstwo uznawane jest za syntezę antycznej doktryny politycz-

nej i społecznej kościoła.

Punktem wyjścia Św. Augustyna jest filozofia katastrofizmu. Panorama

doc/esności jest skrajnie pesymistyczna: ogromna większość ludzi jest zła; ludzie

ii| chciwi i tym samym żądni zaszczytów i władzy; uciskają się oni wzajemnie

i połykają jak ryby, większy zjada mniejszego. Nieprawda - tłumaczył Augustyn

jakoby upadek Rzymu zwiastował rodzajowi ludzkiemu klęskę. Państwa

firmskie przemijają. Prawda, że każda władza dana została od Boga; ale Bóg

utworzył państwo z powDdu grzechu (propterpeccatum); gdyby nie upadek ludzi,

(łitństwa by nie było. Tylko Bóg wie, jaka będzie przyszłość. Augustyn przewidy-

wnł, /e jedynie państwo boże trwać będzie wiecznie. Pouczał, że całe dotych-

i/rtsowe dzieje ludzkości są nieustającą walką państwa bożego z państwem

i/atana. Z tego stanów ska upadek Rzymu był nic nie znaczącym epizodem.

Państwem bożym jest niewidzialny kościół z Chrystusem jako jego głową.

l'ruwdziwą ojczyzną obywateli tego państwa jest niebo, na ziemi są oni tylko

Mttliirta doktryn

49

pielgrzymami; tworzą mniejszość, wybraną przez samego Boga aktem jego

łaski. Obywatelami państwa ziemskiego (civitas terrena) są wszyscy źli, grzesz-

ni, którzy nie zaznali łaski. Civitas terrena nie jest u Augustyna identyczna

z jakimkolwiek konkretnie istniejącym tworem państwowym. Stwierdzał on, że

w każdym realnym państwie współżyją z sobą obywatele civitas Dei i civitas

terrena, tyle że po stronie tych ostatnich jest znaczna przewaga liczebna. To

rozstrzyga, zdaniem autora, o funkcji każdego państwa. Ponieważ w wyniku

działalności państwa człowiek nie może się przemienić ze złego w dobrego (to

może - jak wiadomo - nastąpić tylko z łaski Boga), przeto jedyną funkcją

państwa, przesądzającą racje jego istnienia, jest represja wobec przeważającej

większości grzesznych. W rezultacie państwo stwarza warunki zewnętrznego

pokoju i bezpieczeństwa. To zaś nie wymaga specjalnie dobrych władców; Bóg

daje władzę dobrym i złym. Kiedy chce ludzkość doświadczyć, dostarcza nawet

tyranów, także bowiem poprzez ludzi złych Bóg realizuje swe plany. Chrześ-

cijanie powinni władzę tolerować nawet wtedy, kiedy suwerenność jest identycz-

na z bezkarnością. Oczywiście, istnieją nieprzekraczalne granice posłuchu;

ludzie mają prawo do oporu (oporu biernego, spokojnego) wtenczas, kiedy

normy prawa ludzkiego, państwowego, naruszają prawo boże. Gdy tego

naruszenia nie ma, cóż za różnica - pod czyją władzą żyje śmiertelny człowiek -

pisze Augustyn. Nie zmienia to zresztą w niczym katowskiej funkcji państwa -

bicza bożego: przecież nawet najlepszy władca nie może sprawić, by obywatel

stał się cnotliwy, może on tylko ograniczać na zewnątrz jego złe czyny.

Teza o państwie potrzebnym dla mitygowania złych obywateli prowadziła

Augustyna do uzasadniania szczególnych represji wobec heretyków. Tu autor

szedł bardzo daleko: już samo wyznawanie błędu wystarcza dla interwencji

państwa; pojawia się - po raz pierwszy na gruncie chrześcijaństwa - myśl,

później zastosowana przy uzasadnieniu świętej inkwizycji, że strach stanowi

najlepsze remedium na kacerstwo.

Teza, że organizacja państwowa to boski instrument do karania (nie

potrzebują go tylko nieliczni sprawiedliwi, obdarzeni łaską Pańską), zrobi

kolosalną karierę w następnej epoce. Pozwoli ona średniowiecznemu kościołowi

na sformułowanie ideologii papieskiego uniwersalizmu, głoszącej panowanie

kościoła (papieża) w całym cywilizowanym, czyli chrześcijańskim świecie,

zarówno w sferze duchowej, jak i świeckiej. !

Wybrana literatura

B. Łapicki: Etyczna kultura starożytnego Rzymu a wczesne chrześcijaństwo, Łódź 1958; R. J.

Wip-|

per: Rzym i wczesne chrześcijaństwo, Warszawa 1960; K. Grzybowski: Państwo i prawo w

Nowyn

Testamencie, w: "Księga Pamiątkowa dla uczczenia pracy naukowej K. Przybylowskiego",

Kra-1

ków-Warszawa 1964; W. Kornatowski: Spoleczno-polityczna myśl Św. Augustyna,

Warszawa 1965; J. [

Baszkiewicz: Myśl polityczna wieków średnich. Warszawa 1970; R. A. Markus: Saeculum.

History andl

Society in the Theology of St. Augustine, Cambridge 1970; H. Maier: Augustin w: Klassider

des[

politischen Dendens. I. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1979, 1986.

Rozdział n

ŚREDNIOWIECZE

1. Klimat ideowy epoki

Zasady światopoglądu chrześcijańskiego. Wieki średnie to tysiąc lat, które

otwiera rozkład imperium rzymskiego a zamyka wielki przełom gospodar-

c/,o-społeczny, polityczno-ustrojowy i intelektualny XVI w. Wieki średnie

/rodziły nowy typ kultury, zaprezentowały nową wizję świata, stworzyły

nowe poglądy na społeczeństwo, państwo i prawo. Doktryna średniowiecza

nie odrzucała dorobku antyku w całości; była jego kontynuacją, jednak

o tyle tylko, na ile pozwalała na to nowa rzeczywistość. Średniowiecze

stworzyło nową formację - feudalizm, który był kontynuacją, a zarazem

i negacją dawnych struktur świata starożytnego. Zadań, jakie feudalizm

postawił przed ideologią, nie można już było rozwiązać za pomocą starych

konstrukcji. W tym sensie doktryny wieków średnich przeciwstawiały się

ideologii starożytności.

Upadek cesarstwa zachodniorzymskiego w drugiej połowie V w. (w 476 r.

Hcrmański wódz Odoaker zmusił do abdykacji ostatniego cesarza) był faktem

o /.naczeniu symbolu oraz wydarzeniem wielce brzemiennym w skutki: rozpadła

się jednolita politycznie struktura świata antycznego. Na gruzach Imperium

Romanum powstały trzy zespoły polityczne: na wschodzie trwało nadal

cesarstwo bizantyjskie, na południu zaczęły powstawać państwa mahometańs-

ko-arabskie, w centrum Europy zaś pojawiły się państwa "barbarzyńskie"; te

ostatnie stanowiły rezultat wielkich migracji i inwazji ludów germańskich,

itlowiańskich, madziarskich i innych, tych które bezpośrednio przyczyniły się do

katastrofy Rzymu.

Wraz z upadkiem jedności politycznej świata antycznego przestała istnieć

również dawna jedność kulturalna. Kultura Bizancjum była kulturą hellenis-

lyc/.no-chrześcijańską z licznymi elementami orientalnymi.Świat Islamu przejął

ilo swojej arabskiej kultury wiele wątków chrześcijańsko-judajskich, a także

hellenistycznych. Kultura europejskich społeczeństw średniowiecza była kul-

turą łacińsko-chrześcijańską i "barbarzyńską". Wyrastała ona - najogólniej

r/ccz ujmując - z trzech źródeł: z kultury hellenistyczno-łacińskiej, z kultury

chrześcijańskiej oraz z kultur własnych poszczególnych społeczeństw "bar-

barzyńskich".

50

51

Pluralizm kultur nie był więc zupełny i nie zamykał drogi do kształtowania

się kultury wspólnej dla wszystkich państw średniowiecznej Europy. Możliwe

było to z wielu powodów, m.in. dlatego, że wszędzie silne były w wyobrażeniach

ludzkich wątki chrześcijańskie, więcej - że chrystianizm dość szybko stał się

syntezą wierzeń "barbarzyńskich ludów". Chrześcijańska teoria świata legła

zatem u podstaw ideologii epoki, stając się jej światopoglądem i determinując

poglądy na państwo, społeczeństwo i prawo.

Średniowiecze myślało kategoriami religijnymi; wyrażało ono swe poglądy

na świat poprzez prymat prawd objawionych, spisanych w księgach świętych.

Zasadniczą cechą doktryn tej epoki było uznanie nadrzędności religijnej sfery

życia nad wszystkimi innymi. Cele nakreślone ludziom w religii identyfikowano

jako ostateczne, najwyższe. Głoszono, że człowiek nie doszedł sam do poznania

prawdy religijnej, że prawda ta została mu objawiona; jej źródłem są teksty

święte, które w sposób wiążący określają także zasady "ziemskiego" współżycia

społecznego i politycznego. Zasada nadrzędności religijnej sfery życia łączyła się

z tezą, że tylko to, co głoszą prawdy objawione, jest "prawdziwe", zaś wszystko

inne to "fałsz", czyli zasługująca na potępienie "herezja". Posługując się tą

konstrukcją średniowiecze uzasadniało wojny religijne, nietolerancję i prze-

śladowania, wyprawy krzyżowe i świętą inkwizycję.

Księgi święte (Nowy Testament, patrystyka, czyli nauki ojców kościoła)

nie były jednak - jak wiadomo - kodeksami regulującymi całe życie;

były zbiorami legend, przypowieści, przykazań. Przed średniowieczem stanął

zatem problem adaptacji tych ksiąg do potrzeb epoki, konieczność ustalenia

reguł ich interpretacji, a także ich uzupełnienia. I średniowiecze dokonało tej

adaptacji. Z kolei jednak zrodziły się następne pytania: kto jest władny

autorytatywnie "wyjaśniać" treści wiary, kto ma prawo do wiążącej ich

interpretacji, kto ma wreszcie czuwać nad ich obowiązywaniem. Najczęstsza

odpowiedź brzmiała: papież, kościół, hierarchia duchowna. Religia średnich

wieków była już w pełni zinstytucjonalizowana; na jej straży stał religijny aparat

rządzący, wyspecjalizowany w roli podmiotu szerzenia jedynie prawdziwej

wiary.

Tajemnica sukcesów średniowiecznego kościoła nie jest nieprzenikniona: był

on wtedy autentycznie realną potęgą w Europie. Dysponował olbrzymim

zapleczem materialnym, posiadał sprawnie działającą administrację; aktywnie

też włączał się w proces umacniania feudalnych stosunków społecznych i rychło

stał się ich gorącym obrońcą. Korzystając na ogół z poparcia wielkiej własności,

a także pasożytując na zamęcie w europejskich stosunkach ustrojowych -

potrafił w końcu dojść do okazałej siły par exellence politycznej. Dodajmy i to,

że kościół - wówczas bardziej niż kiedykolwiek później - był ostoją kultury

i nauki, że hierarchia duchowna de facto zmonopolizowała w swym ręku

oświatę i wychowanie.

Światopoglądem epoki był zatem światopogląd chrześcijański, a teologia

awansowała bezspornie do godności nauki nauk, obejmującej swym zasięgiem

bez reszty inne dziedziny wiedzy oraz kontrolującej wszystkie problemy

52

praktyki społecznej i politycznej. Zasada prymatu religijnej sfery życia nad

świecką ciążyła w sposób zdecydowany na uzasadnianiu feudalnych, śred-

niowiecznych struktur społecznych, kształtowała miejsce jednostki w świe-

cie doczesnym, rzutowała na średniowieczną teorię prawa; stworzyła i upo-

wszechniła teorię kruchości i tymczasowości państwa ziemskiego, prowadzi-

ła do ideologii podporządkowującej to państwo i jego aparat woli władzy

tluchownej. Extra ecclesiam nulla est salus (poza kościołem nie ma zba-

wienia).

Społeczeństwo średniowieczne było ujęte w system hierarchii, której szczeble

oddzielała głęboka przepaść. Uczony biskup Laon, Ascelin, stwierdzał: Dom

hoży, o którym się sądzi, że jest jeden, podzielony jest na trzy części. Jedni się

modlą, drudzy wojują, a trzeci pracują. Na szczycie plasowali się duchowni,

którzy czuli się nieskażeni przez brudne zajęcia doczesne. Nierówność mająt-

kowa i polityczna miała swe wytłumaczenie w woli bożej. Człowiek - głoszo-

no - jest wprawdzie istotą chodzącą po ziemi i z zasady obowiązaną do

lojalności wobec władzy świeckiej, ale przede wszystkim jest obdarzony nie-

śmiertelną duszą i dlatego podlega Bogu i jego doczesnym reprezentantom -

papieżowi i duchowieństwu. Człowiek słucha praw państwa, ale przede wszyst-

kim podlega nakazom prawa bożego i tym interpretacjom tego prawa, które mu

podsuwa władza duchowna. Tworem Boga jest państwo. Państwo to struktura

pr/ejściowa, realizująca jednak boże cele. Wprawdzie jest ono niedoskonałe, ale

u podstaw jego bytu tkwi zadanie przygotowania ludzi do zbawienia. Spełnia

wiec określoną funkcję w bożym planie zbawienia świata. Takie państwo nie

może pretendować do suwerenności. Suwerenem jest głowa kościoła, papież,

natchniony przez prawdziwego Boga, nieomylny. Papież jest najwyższym po

Hogu sędzią władzy świeckiej, on rozstrzyga o tym, czy państwo dobrze, czy też

/Ic wykonuje swoją misję. Oto zasadnicze wątki średniowiecznej doktryny

kościoła, doktryny w tej epoce rozstrzygającej o sposobie ujmowania problemu

państwa i społeczeństwa.

Ewolucja konfliktów ideowych. Idea supremacji władzy duchownej w świecie

oraz jej doktrynalna konsekwencja: prymat w sferze spraw świeckich, a więc

l w sprawach polityki oraz instytucji politycznych, napotykała oczywiście

/ucięty opór. W swej skrajnej formie była nie do przyjęcia dla władców państw

..barbarzyńskich", a w szczególności dla cesarzy największych ówczesnych

mocarstw: bizantyjskiego, frankońskiego, niemieckiego; była również sprzeczna

/ aspiracjami monarchii narodowych. Brutalny ucisk feudalny, w stosowaniu

którego kuria rzymska nie pozwalała się wyprzedzić władzy świeckiej, podważał

/aufanie do hierarchii i kładł się tamą przed aspiracjami papiestwa do dominacji

w cywilizowanym (czyli chrześcijańskim) świecie wieków średnich. Trzeba

podkreślić, że różnice polityczne między feudałami duchownymi a świeckimi nie

prowadziły na ogół do naruszenia podstawowych zasad ustroju społecznego

l gospodarczego. Nie naruszały też - najczęściej - prymatu światopoglądu

chrześcijańskiego. Wrogość wobec papiestwa była przez długie wieki wrogością

wobec przeciwnika-konkurenta do władzy. Podstawowe prawdy onto- i gnose-

53

ologiczne teologii moralnej wychodziły z tych konfliktów zwycięsko. Poli-

tyce papieża i ideologii papalnej (głoszącej prymat papieży w całym cywili- i

zowanym świecie), uzasadnianej za pomocą argumentów religijnych, prze-

ciwstawiano argumenty z tej samej sfery; sięgano do biblii, do patrystyki,

do tradycji kościelnej, prawa kanonicznego. To zrozumiałe: w walce o władzę

obie grupy tej samej warstwy posiadających korzystały z tej samej pożywki

ideowej.

Obraz ten jest jednak prawdziwy tylko jako zasadnicza prawidłowość epoki.

Wieki średnie nie były rzeczywistością idealnie spetryfikowaną, ustatycznioną,

odporną na działanie czasu i realnych procesów rozwoju. Pod powłoką

oficjalnej doktryny toczyła się przez cały czas - jak w każdej epoce - żywa

dyskusja, w której ulegały weryfikacji formułowane przez władców duchow-

nych i świeckich kanony prawd autorytetu i objawienia. Kształtowała się

i zmieniała ideologia protestu przeciwko oficjalnym schematom; zmieniały się

same oficjalne schematy. Przede wszystkim wymagał tego postęp gospodarczy.

Zrazu - w tzw. "ciemnych wiekach", od VI do VII - był on powolny

i nieznaczny, później zaś - co najmniej od "prerenesansu" XII w. - wcale

wartki. Potrzeby ekonomiczne rodziły postęp nauki. Badania naukowe zaś

prowadziły do odkrywania prawd, które nie dawały się pogodzić z prawdami

objawionymi i niedwuznacznie je podważały. Kościół bronił swych pozycji.

Kierując się zdrowym rozsądkiem, zmieniał akcenty w swej doktrynie, przy-

stosowywał ją do zmieniającej się rzeczywistości. Najbardziej pełnym wyrazem

elastyczności ideologii papalnej była synteza Tomasza z Akwinu z drugiej

połowy XIII stulecia. Tomizm dowodził dużych możliwości adaptacyjnych

średniowiecznej nauki o państwie i społeczeństwie kościoła, ale był on zarazem

świadectwem głębokiego konserwatyzmu tej nauki i jej niechęci do zmian. Do

samego końca wieków średnich kościół stał na straży nie tylko swych politycz-

nych, doczesnych aspiracji, ale też uzasadniał powoływanie coraz to nowych

środków, mających na celu urzeczywistnienie owych ziemskich ambicji. Do

końca zresztą nie był w tej walce osamotniony.

Wszystko to nie było oczywiście w stanie powstrzymać kryzysu uniwersal-

nych potęg średniowiecza. W XIV w. kryzys ten objął już wszystkie dziedziny

życia i niemal wszystkie składniki świadomości. Zaznaczył się nowymi prądami

w sferze gospodarki i zmianami w układach społecznych. Spotęgowała go nowa

geografia polityczna Europy, ujawniającej nowe siły, odrzucającej zasadę

uznawania zwierzchności papieskiej i cesarskiej, demaskującej zmurszałe struk-

tury wieków średnich. Wyrażał się w nowej wizji świata, w postulatach, które

były zapowiedzią nowej epoki, epoki humanizmu i realizmu odrodzenia.

Ostatnie pokolenie ludzi średniowiecza, pokolenie Dantego, Occama czy

Marsyliusza miało już zdecydowanie krytyczny i pesymistyczny obraz współ-

czesnej rzeczywistości i w niejednym czuło się jej przeciwnikiem. Warto może

już w tym miejscu odnotować, że swoje zasługi w burzeniu średniowiecznych

tradycji w sferze stosunków społecznych i politycznych mieli również przed-

stawiciele ówczesnej nauki prawa.

54

Wybrana literatura

R. W. i J. Carlyle: A History of Mediewl Political Theory in the West, T. I-VI, Edin-

bourg-London 1903-1936; W. Ullmann: Principles ofGovernment and Politics in the Middle

Ages,

I%1; G. L. Seidler: Myśl polityczna średniowiecza, Kraków 1961; J. Baszkiewicz: Państwo

\uwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; J. Le Goff: Inteligencja w wiekach

średnich,

Warszawa 1966; C. Dawson; Szkice o kulturze średniowiecznej, Warszawa 1966; J.

Baszkiewicz:

Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa 1970; R. W. Southern: Kształtowanie

średniowiecza,

Warszawa 1970; J. Le Goff: Kultura średniowiecznej Europy, Warszawa 1970; A.

Wójtowicz: Model

władzy państwowej Marsyliusza z Padwy, Katowice 1977.

2. Wczesne średniowiecze

Doktryna imperialna Bizancjum. Upadek cesarstwa zachodniego nie zniwe-

c/ył przekonania o trwałości i jedności imperium. Idea ta przetrwała, a nawet

ugruntowała się na Wschodzie, w cesarstwie bizantyjskim. Bizancjum było teraz

nlównym pretendentem do władztwa światowego, a doktrynalną podstawę tych

aspiracji stanowiła teza o rzymskości wschodniego cesarstwa. Cesarz bizantyj-

ski nosił tytuł władcy Rzymian i uznawał się za sukcesora światowej władzy

Oktawiana i Konstantyna. Stołeczny Konstantynopol został ochrzczony mia-

nem Nowego Rzymu. Przez długi czas językiem urzędowym była łacina,

u bizantyjska arystokracja wywodziła swe genealogiczne drzewo od rzymskich

rodów senatorskich. Przyczyny tego były złożone, jak złożona była bizantyjska

r/.eczywistość.

Bizancjum było państwem niejednolitym; jego ludność, zamieszkująca

Półwysep Bałkański, Azję Mniejszą, Syrię i południowe wybrzeża Śródziem-

nomorza, mówiła wieloma językami, składała się z rozmaitych grup etnicznych,

należała do różnych kręgów kulturowych. Potrzeby polityczne wymagały więc

integracji. Integrację zaś zapewniały absolutna władza cesarza i ideologia, która

lecząc ów konglomerat grup, narodów i kultur, uzasadniała cesarski ab-

Holutyzm. Ideologią tą był cezaropapizm, bizantyjska doktryna imperialna,

która miała zapewnić jedność i potęgę państwa. Doktryna ta łączyła tradycje

r/.ymskie (szczególnie zaś tradycje rzymskiego pryncypatu i dominatu) z ele-

mentami chrześcijańskimi, wpływy hellenistyczne z wątkami orientalnymi.

C'c/aropapizm stanowił wschodnioeuropejską odmianę procesów etatyzacyj-

nych chrześcijaństwa w epoce kształtowania się feudalnej gospodarki i feudal-

nych struktur politycznych. Bizancjum było pierwszym państwem średnio-

wiecznej Europy, które w pełni doceniło i skutecznie rozwinęło w praktyce

polityczne treści i polityczne funkcje religii chrześcijańskiej.

Kodyfikacja Justyniana z VI w. określała cesarza jako władcę absolutnego,

/rodło prawa najwyższego sędziego, najwyższego wykonawcę stanowionego

pr/ez siebie prawa, craz naczelnego dowódcę. Ale znacznie bardziej stanowczo

aniżeli normy prawne podkreślały cesarski absolutyzm pojęcia z religijnej sfery

55

wyobrażeń. Podstawowym składnikiem tej doktryny było boże namiestnictwo-

cesarza. Cesarz jest władcą chrześcijańskim. Jeden jest Bóg na niebie i jeden

cesarz na ziemi, zastępca Boga do spraw doczesnych. Jest on naśladowcą Boga

i jego ziemskim obrazem. W sztuce bizantyjskiej Chrystus często występował

z insygniami cesarskimi, a Matka Boska ubrana była w diadem i szaty

cesarzowej. W niedziele palmowe cesarz odbywał procesje na wzór wjazdu

Chrystusa do Jerozolimy, a w Wielkie Czwartki umywał nogi starcom. Jako

współrządzący z Bogiem cesarz zasiadał na tronie, który mógł pomieścić dwie

osoby; w dni powszednie siedział na tronie po jego prawej stronie, w dni

uroczyste zaś po lewej, prawą zostawiając dla Chrystusa, obecnego, choć

niewidzialnego dla zwykłego śmiertelnika. Nad tronem rozpięty był baldachim,

od poddanych dzieliły władcę dywany, zasłony i podwyższenia. Cesarz korono-

wany jest - twierdzono - przez samego Chrystusa, miejsce koronacji

stanowiła świątynia. Lud witał go okrzykiem "święty", a poddani zbliżać się

mogli doń tylko z zakrytymi dłońmi.

Wiele było w tej symbolice elementów zapożyczonych z pogańskich tradycji

Wschodu, np. obowiązek adoracji cesarza w pozycji leżącej oraz insygnia

cesarskiej godności i władzy: orzeł (ptak Jowisza), kula ziemska (która do dziś

przetrwała w postaci jabłka monarszego), aureola (symbol tarczy słonecznej).

Cesarz - wedle wyobrażeń Bizantyjczyków - był wszechobecny; jego

obrazy wisiały w urzędach i kościołach, jego wizerunki figurowały na znakach

wojska, na monetach i nakryciach głowy. Władza cesarska obejmowała cały

świat. Cesarz Bizancjum stał na czele wielkiej rodziny monarchów i książąt.

Najwięksi z nich (cesarze Frankonii, potem Francji i Niemiec) byli jego braćmi;

inni jego synami, krewnymi lub przyjaciółmi. Również ceremoniał dworski

uwzględniał aspekty ogólnoświatowe i podkreślał podporządkowanie ludów

i władców Europy osobie cesarza.

Cesarz był głową kościoła, a wspólnotę chrześcijan utożsamiano ze wspól-

notą państwową. Wprawdzie najwyższą władzę w kościele sprawowało formal-

nie kolegium pięciu patriarchów (Rzymu, Aleksandrii, Konstantynopola,

Antiochii i Jerozolimy), ale faktyczna wyższość cesarza nad "pentarchią" była

niewątpliwa: to cesarz zwoływał konsylium, on na nim przewodniczył, on też

nadawał jego uchwałom wiążącą moc i wymuszał dla nich posłuszeństwo.

Cesarskiej zwierzchności nad kościołem sprzyjała doktryna bożego namiestnict-

wa cesarza, a także fakt, że kościół wschodni był mniej aktywny politycznie

i mniej ambitny niż kościół zachodni. Toteż, jakkolwiek patriarchowie wscho-

dni nie poddawali się bez walki i potrafili sobie zapewnić wcale dużą autonomię,

nie doszło do uznania niezależności od cesarza, ani nawet uznania dla teorii

dwóch głów w kościele wschodnim. Władza cesarska w kościele utrzymała

się - i w doktrynie i w praktyce - aż do połowy XV w., kiedy to podbój

Turków położył kres istnieniu państwa wschodniorzymskiego.

Absolutnego władcy Bizancjum nie uważano jednak za despotę czy tyrana.

Cechą charakterystyczną teologii politycznej tego imperium było to, że potrafiła

ona połączyć ideę samowładztwa z teorią cesarskich obowiązków. Cesarz miał

działać dla dobra poddanych, miał im zapewnić sprawiedliwość, podległe mu

organy miały działać "zgodnie z wolą bożą i trwogą wobec Boga".

Ideologia imperialna Bizancjum nie zawsze miała pokrycie w praktyce

politycznej. Władza cesarzy nieraz potykała się o opór poddanych i częstokroć

rozpływała w konfliktach o władzę. Ważną tamą dla absolutyzmu cesarza był

fakt, że Bizancjum nie utrwaliło zasady dziedziczności tronu. Elekcje naruszały

jego władzę cesarską, choć nie naruszały jej boskości; to Bóg inspirował senat,

wojsko i lud do elekcji takiego czy innego władcy; gdy cesarz ginął w przewrocie

pałacowym, tłumaczono to jako efekt odwrócenia się Boga od jego ziemskiego

/astępcy. Natomiast mnożyły się trudności egzekwowania zasady uniwersalnej

władzy cesarza w krajach Europy Zachodniej. Politycznie i militarnie Bizan-

cjum przegrało pojedynek z Zachodem już w XII w. W toku tej walki jednak

przenikały na zewnątrz elementy doktryny wschodniorzymskiej. Uzyskały one

u/nanie wielu cesarzy niemieckich oraz na dworze papieskim; wpłynęły też

poważnie na ukształtowanie się myśli politycznej na Rusi Kijowskiej, w Buł-

garii, Serbii oraz na Węgrzech.

Kształtowanie się feudalnej ideologii w państwach "barbarzyńskich". Inaczej niż w

Bizancjum

rozwijały się stosunki w Europie Środkowej i Zachodniej. Wielkie migracje ludnościowe i

inwazje,

luk charakterystyczne dla pierwszych stuleci, rodziły tu zamęt i nie sprzyjały wzmocnieniu

nowych

nlruktur. Aż do IX w. układy polityczne były kruche i zmienne. Na gruzach imperium

wystąpiły

o/naki regresu kulturalnsgo.

Ale tzw. "ciemne wieki" nie były obojętne wobec spraw polityki. Prawda, że wiele tu

prymitywizmu, mało prób nawiązania do imponującego dorobku antyku. Kontakty z dawną

cywilizacją rzymską nie zanikły jednak zupełnie. Władza szefów państw "barbarzyńskich"

była

wcale silna, a uzasadnienia jej tkwiły głęboko w tradycji kulturowej zdobywców. Władcy

państw

(icrmańskich wywodzili swą władzę od Boga, przyznawali sobie magiczną moc zwyciężenia.

Król

wyróżniał się od zwykłych śmiertelników. Zgromadzenia powołujące i usuwające monarchów

u/.nawano za instytucję sakralną. Stare wyobrażenia ludów "barbarzyńskich" nietrudno było

więc

tl/Kodnić z doktryną rzymskiego kościoła. Władcy germańscy szybko przyjmowali

chrystianizm.

» jednocześnie kościół chrystianizował pogańskie poglądy o nadludzkiej, magicznej władzy

króla.

<M VI w. większość z nich rządziła już "z łaski bożej" (Dei gratia). "Król stawał się

pomazańcem

ho/ym, otrzymywał charakter kapłański i znamię nietykalności". Sprzyjało to uniezależnianiu

się

władców od społeczeństwa i umacniało stabilizację władzy w państwie. Ale włączenie

doktryny

o stanowisku króla w świat wyobrażeń chrześcijańskich wiązało też władców z kościołem,

rodząc

problem ich podległości prawu bożemu, którego kościół byt depozytariuszem. Tu pojawiło się

już

>ródło konfliktu. Kościół stawał przed pytaniem, jak reagować przeciwko królowi "z łaski

bożej",

gtly ten błądzi. Pytanie było o tyle istotne dla kościoła, że już na początku VII w. papież

Grzegorz

Wielki ogłosił, że podstawowym zadaniem państwa jest umożliwić ludziom uzyskanie

zbawienia

w ilniu sądu ostatecznego, że zatem królestwo ziemskie to tylko przedsionek królestwa

niebieskiego.

Myl lo wyraz nasilenia się tendencji ekspansywnych w kościele, który w braku jedynego

silnego

konkurenta, cesarza, swobodniej mógł budować swą materialną potęgę oraz rozszerzać zakres

(Militycznej i ideowej aktywności.

Na pytanie to udzielał odpowiedzi biskup Sewilli, Izydor, żyjący w pierwszej połowie VII w.

l/yilor był autorem licznych traktatów, podejmujących próbę wykorzystania dorobku

klasycznego

illu potrzeb katolicyzmu. Teza Izydora brzmiała: król, który grzeszy, traci królestwo; tzn.

warunkiem lojalności wobec władzy jest przestrzeganie przez nią prawa bożego. Naruszenie

tego

piiiwa uruchamia prawo poddanych do oporu wobec tyrana.

Izydor uchodzi za prekursora średniowiecznej teorii i systematyki prawa, wyrażonej w trój-

|Mx|/iale norm na: a) prawo naturalne pierwotne (boskie); b) prawo powszechne (i w tym

sensie też

56

57

naturalne, ale zarazem skażone grzechem pierworodnym); c) prawo ludzkie, pochodzące od

wła

świeckiej i stanowiące konkretyzację norm prawa naturalnego. Sprzyjał temu podziałowi prą?

tradycjonalizm, wyrażający przekonanie, że reguły ludzkiego postępowania są niezmienne,

wiec

dziedziczone po przodkach. Utrzymywał on przewagę praw zwyczajowych i hamował rozwój

pn

terytorialnego.

Idea cesarska i postępy doktryny kościelnej. Wielkie znaczenie dla poste

średniowiecznej doktryny politycznej miało wskrzeszenie i urzeczywistnię

idei imperialnej przez Karola Wielkiego, który w 800 r. koronowa,

został w Rzymie cesarzem. Nowy władca nadał swemu państwu charakt

chrześcijański. Karol Wielki uznał się za obrońcę i patrona religii i kościół

uważał się za jego zwierzchnika; mianował on i usuwał biskupów, czuwał na

moralnością duchowieństwa, prowadził akcję misyjną i rozstrzygał spór

w sprawach o czystość wiary.

Sojusz z frankońskim cesarstwem dawał kościołowi spore korzyści. Wpra\.

dzie musiał on uznać nad sobą kontrolę władców frankońskich, niemnit

zyskiwał niezależność od Bizancjum, a także swobodę manewru na tereni^

samej Italii po zlikwidowaniu państwa Longobardów. Wzrastała władzi.

papieża w samym kościele. Wszystko to przygotowywało grunt dla rozwoju

świeckich aspiracji głowy kościoła. Elementy doktryny prymatu papieża naras-

tały po rozkładzie państwa Franków. Jednym z argumentów, które miały

uzasadniać wyższość religijnej, kościelnej, papieskiej sfery działania nad świe-

cką, była w IX stuleciu tzw. teoria darowizny Konstantyna. Podstawę jej

stanowił falsyfikat, który przytaczał rzekomą decyzję Konstantyna Wielkiego,

odstępującą papieżowi - z wdzięczności za wyleczenie z trądu - władzę

w Rzymie, Italii i zachodnich prowincjach cesarstwa oraz uznającą prymat,

papieski nad patriarchami i wszystkimi kościołami chrześcijańskimi. Akt

"darowizny" kreował papieża rzymskiego na głowę kościoła i dawał mu

najwyższą cesarską godność na terytoriach byłego imperium zachodniego. l

W wiekach IX i X idea prymatu papieskiego daleka była jeszcze od

utrwalenia. Odnowienie cesarstwa zachodniego (też świętego i rzymskiego)

przez Ottona I (962 r.) utrudniało papieżowi manipulowanie zasadą papalną,

przede wszystkim z uwagi na ciągle niewystarczającą jeszcze siłę. Ale papiestwo

wzmacniało się; ugruntowywał się absolutyzm papieski w państwie kościelnym,

rosło uzależnianie od rzymskiej kurii hierarchii duchownej w poszczególnych

państwach, krzepł aparat kościelny. W drugiej połowie XI stulecia było ono już

i organizacyjnie przygotowane do podjęcia praktycznej, a nie tylko teoretycznej

konfrontacji z uniwersalizmem cesarstwa.

Wybrana literatura

B. David: La Souverainete et les limites juridigues dupouvoir monarchigue du Xle au XVe

siecles,

Paris 1954; E. Barker: Social and Political Thougth in Byzanthium, 1957; J. Baszkiewicz:

Państwo

suwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; G. Ostrogorski: Dzieje Bizancjum,

Warszawa

1968; J. Baszkiewicz: Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa 1970.

58

3. Papalizm

Npor gregoriański. Burzliwy rozwój teorii papalizmu, tj. doktryny głoszącej

•««lwn salną - ogólnoświatową, i duchowną i świecką - suwerenność papieża,

'iipił już w XI stuleciu. Przygotowały pod nią grunt sukcesy procesu

i niania się kościoła, wzrost absolutyzmu papieża w samym kościele, a także

i ocenie sytuacji w stosunkach politycznych w Europie.

Wielkie znaczenie dla postępu papalizmu miał słynny spór (gregoriański)

•i Inwestyturę biskupów między papieżem Grzegorzem VII Hildebrandem

j III/1-1085) a cesarzem Henrykiem IV (1056-1106). W toku sporu cesarz

•Iwukrotnie ogłaszany był przez papieża za pozbawionego władzy. Stawka była

4Y*oka, bo mianowani przez cesarza biskupi stanowili ostoję monarchii. W walce

• i mlehranie cesarzowi prawa do mianowania biskupów Grzegorz odwołał się do

Mnwych sił społecznych. Wykorzystywał opozycję książąt i możnych przeciw

•ltul/y cesarza-króla, wspierał radykalny antyniemiecki ruch społeczny - pół-

niH nowschodnią patarię, odwoływał się do jedności Włochów przez wskrzeszenie

n ulycji rzymskich, wreszcie zręcznie wygrywał sprzeczności interesów między

. ..irstwem a ambicjami formujących się na rubieżach Rzeszy monarchii,

i n gnących w sojuszu z papiestwem zyskać pełną niezawisłość od cesarza.

(irzegorz VII zapoczątkował proces desakralizacji władzy świeckiej. Głosił,

•»• państwo to twór z istoty swej zły. Władza państwowa zrodziła się z podszeptu

»/Mlana, z pychy i żądzy władzy. Któż nie wie - pisał Grzegorz - że pierwsi

królowie i władcy byli nieprzyjaciółmi Boga, którzy, popychani przez ślepą

ttmhicję i nieznośną pychę i podjudzeni przez diabła, władcę tego doczesnego

(wlała, zechcieli poprzez pychę,rozboje, kłamstwa, zabójstwa i wszystkie inne

fhrodnie - panować nad równymi sobie, to jest swoimi ,,bliźnimi. Państwo jest

wl^c w swej istocie tworem grzesznym, niedoskonałym. Ma ono rację bytu tylko

wtedy, gdy realizuje postulaty sprawiedliwości bożej. Znaczy to, że tylko

i >.i ństwo pobłogosławione przez kościół może być organizacją pożyteczną, miłą

U<>HU. Na czele tego kościoła stoi papież, namiestnik Boga na ziemi, jedyny

w ladca uniwersalny, głowa wszystkich panujących. On jeden jest prawdziwym

• i-.ar/em, on i tylko on ma prawo do noszenia insygniów władzy najwyższej.

l'.ipież jest najwyższym, odpowiedzialnym bezpośrednio przed Bogiem sędzią

i może usuwać władców z tronu, a ludność poddaną złym panom - zwalniać

/ obowiązku posłuszeństwa. Już wcześniej wysuwano w kościele zasadę, że

papież stosuje sankcje religijne wobec buntujących się przeciwko władzy

.wieckiej tylko wtedy, gdy zarządzenia tej władzy są "słuszne", a więc tezę, że

1.1 >ściół ma prawo oceny słuszności tych zarządzeń. Już wcześniej głoszono też,

A- biskupi bliżsi są Bogu niż władcy koronowani. Teraz Grzegorz zrywał

/ monarchów aureolę świętości. Może on cesarstwa, królestwa, księstwa,

marchie i wszystkie posiadłości ludzkie na ziemi odbierać każdemu i nadawać

wedle zasług. U podstaw tej prerogatywy tkwiła idea o nieomylności papieża.

Idea krzyżowa. Po pontyfikacie Grzegorza VII absolutyzm papieski trwał

nadal i nawet się umacniał. Doktrynalnym tego wyrazem było ugruntowujące

59

się uznanie dla tezy, że papieżowi przysługuje prawo ustanawiania władców.

Doktrynalne i zarazem praktyczne świadectwo absolutyzmu papieskiego stano-

wiła przede wszystkim idea krzyżowa.

Wyprawy krzyżowe miały umocnić pozycję polityczną papiestwa, które

chciało utworzyć na terenie Jerozolimy własne państwo. Królestwo jerozo-

limskie miało osłabić potęgę kościoła greckiego; odzyskanie grobu Chrystusa

miało umocnić prestiż kościoła w Europie. Głosząc hasło świętej wojny z Sarace-

nami, żerowano na religijnych sentymentach ludzi średniowiecza oraz zręcznie

wykorzystywano żądzę zysku i sławy. Doktryna krzyżowa rozwinęła się w pełni

w XII w. Ukazywała ona krucjaty papieskie jako dzieło boskiej inspiracji, jako

realizację biblijnego marszu ku ziemi obiecanej. Wykorzystywano w niej legendę

o Konstantynie Wielkim i jego wizji zwycięskiego krzyża (in hoc signo vinces).\

Udział w wojnie krzyżowej przedstawiano jako sukces przed obliczem Boga;]

śmierć z rąk pogan to niewątpliwe zbawienie dla krzyżowca.

Idea krzyżowa była świadectwem potęgi papiestwa jako siły politycznej;

dowodziła też sukcesu doktryny politycznej kościoła. Jak wiadomo, wyprawy

krzyżowe organizowano nie tylko dla odzyskania Grobu Pańskiego. Wykorzys-

tywano ją dla prowadzenia krucjat wewnętrznych, przeciw poganom na

kontynencie europejskim, a także przeciwko heretykom.

Rozkwit teorii papalizmu w XIII w. Apogeum teorii papalizmu przypadło na

stulecie XIII. Źródeł tego sukcesu kościoła trzeba znów szukać w faktach. Wiek

XIII zakończył dzieło centralizacji kościoła; świeckie państwo papieży objęło całą

środkową Italię. Władza papieska była teraz identyfikowana z władzą całego

kościoła. Potężny aparat kurialny skutecznie kontrolował funkcjonowanie ducho-

wieństwa w poszczególnych państwach, strzegąc jego lojalności i pilnując napływu'

danin od wiernych z całej Europy. Rosła więc potęga materialna papiestwa; .•

wzrastała ranga papieskiego sądownictwa w sprawach świeckich; rosła liczba j

zakonów realizujących politykę kościoła. Umacniał się wpływ papieży na uniwer- i

sytety. Pomnożeniu uległ system państw lennych papiestwa. Papiestwo umiejętnie i

wygrywało konflikty polityczne między państwami i osłabienie cesarstwa: chętnie

i często narzucało swój arbitraż państwom walczącym z cesarstwem i politykowało

z cesarzem, walczącym z tendencjami odśrodkowymi możnowładztwa.

Za pontyfikatu Innocentego III (1198 - 1216) doktrynalny problem

dualizmu władzy świeckiej rozstrzygnięty został niedwuznacznie na korzyść

papieża. Uniwersalizm papieski był teraz wspierany przez liczne teorie. Miały

one rozwiewać złudzenia tych, którzy jeszcze wierzyli w równorzędność władzy

świeckiej w stosunku do papieskiej. Uderzały przede wszystkim w ambicje

cesarstwa, które nadal było głównym przeciwnikiem w politycznej grze.

Innocenty IV twierdził, że najpierw trzeba poskromić smoka (tu konkretnie

cesarza Fryderyka II Rogera), potem łatwiej już będzie rozprawić się z małymi

wężami - monarchami państw okalających Rzeszę. Uniwersalizm papieski

daleki był zatem od trwałego popierania monarchii narodowych przeciw

cesarstwu. Dante Alighieri napisze później: Jedno z dwóch słońc ludzkości ^

zgasiło drugie, a miecz został połączony z pastorałem.

60

Teoretycznie wspierały papalizm nader liczne i wymyślne konstrukcje,

n wśród nich następujące: 1) Teoria jedności świata. Świat zbudowany jest

na podobieństwo organizmu człowieczego (stąd nazwa: organiczna) i nie może

mieć dwóch głów, świeckiej i duchownej. Głową w tym świecie jest papież.

2) Teoria kościoła-duszy i władzy świeckiej-ciała. Istnieje hierarchia bytów;

hylcm najwyższym jest byt najbardziej uduchowiony. Znajduje on swe ziemskie

(nlhicie w osobie namiestnika bożego - papieża. 3) Teoria wyższych zadań

piipiestwa i niższych celów państwa. Tylko papież wskazuje wiernym ostateczne

• rlc; ziemskie cele są zaledwie ich cząstką. 4) Teoria kościoła jako instytucji

• loskonałej i państwa jako tworu obarczonego grzechem. Papież może uchylić

"Hr/eszne" postanowienie władcy świeckiego, a nawet usunąć samego cesarza,

kiedy pozostaje on głuchy na głos nieomylnego papieża. Papież jest powołany

«lo badania, czy osoba ustanowiona władcą ma kwalifikacje do rządzenia;

sprawdza, czy istnieją dostateczne gwarancje, że nie będzie ona rządziła

gr/csznie. Ma więc prawo do zatwierdzania kandydata przed objęciem przezeń

ur/.edu. 5) Teoria wikariatu, głosząca, że po śmierci cesarza władza wraca do

papieża. W okresie bezkrólewia na tronie cesarskim zasiada zatem papież jako

wikariusz Chrystusowy. Teoria ta nawiązywała do zasady prymatu Rzymu nad

Awiatem: papież jest tu zastępcą tego, przez którego panują królowie, a który daje

królestwa temu, którego sobie wybierze. 6) Teoria dwóch mieczy, tłumacząca

wy/szość papieża argumentami genetycznymi, "historycznymi": Bóg dał Piot-

rowi dwa miecze - jeden symbolizujący władzę duchową, drugi władzę

(kwiecką. Papież jest jedynym depozytariuszem (szafarzem) miecza świeckiego.

A /.atem władza cesarska ma swoje źródło w woli papieża. Pochodzi ona od

Iłoga tylko pośrednio, a więc inaczej aniżeli papieska, którą bezpośrednio

ustanowił Bóg. 7) Teoria darowizny Konstantyna: kościół w dalszym ciągu

wykorzystywał ją - nie bez sukcesu - dla utrwalenia swych wpływów oraz dla

•ichrony emancypacyjnych w stosunku do państwa tendencji duchowieństwa.

M.in. wspierała ona ambicje zakonów rycerskich, działających w Europie.

H) Teoria papieża jako reprezentanta ludu rzymskiego. Wnioskiem wysuwanym

/ lej teorii była znów teza, że tylko papież jest szafarzem godności cesarskiej.

Wszystkie te teorie, nawzajem się przenikając i uzupełniając, obalały teorię

dualizmu władzy papieża i cesarza, niemniej nie odbierały jeszcze władzy

iwicckiej możliwości pewnej swobody działania; ich założeniem było bowiem

pośrednie ingerowanie w sferę świecką przez papieży, w sytuacjach skrajnie

"grzesznych". W drugiej połowie XIII w. papiestwo zaczęło głosić pogląd, że

władza papieska może wykonywać władzę świecką bezpośrednio, w każdym

pr/.ypadku. Był to nurt tzw. hierokracji. Według hierokratów papież jest

/rodłem wszystkich władz państwowych, jest iudex ordinarius omnium (zwyczaj-

nym sędzią wszystkich). Cesarze uznawani byli za administratorów z łaski stolicy

apostolskiej; zostawiono im wykonywanie władzy, ale sama władza, jej istota,

spoczywała w ręku papieża. Odrzucano w ten sposób nawet pozory dualizmu.

W bulli Unam Sanctiam (1302), wydanej przez papieża Bonifacego VIII w toku

|cgo sporu z królem Francji Filipem Pięknym, papież podniósł swą uniwersalną

61

władzę do godności dogmatu wiary. Ego sum papa = ego sum imperator

stwierdzał Bonifacy.

Prawo kanoniczne i rzymskie w służbie papieskiej. Absolutyzm papież)

znajdował teoretyczny podkład w prawie kanonicznym oraz w dualistyczn

koncepcji prawa bożego i ludzkiego, która w nauce prawa wysuwała

wówczas coraz wyraźniej na pierwszy plan. Prawo kanoniczne było ogromn}.

zbiorem norm, złożonym z materiału biblijnego (Pismo Święte), patrystyl

(nauk ojców kościoła, którym nadano walor norm prawa), ustawodawstwa.

soborowego (postanowienia zjazdów biskupich) oraz prawa papieskiego (tzw.J

dekrety papieskie). W miarę umacniania się władzy papieża, w kościele

wzrastała jego ranga. Już w pierwszej połowie XII w. boloński kanonista

Gracjan uznał wyższość ustaw papieskich nad patrystyką i ustawodawstwem

soborowym. W 1234 r. papież Grzegorz IX dokonał oficjalnej kodyfikacji

dekretałów, co oznaczało zakończenie procesu przystosowywania prawa koś-

cielnego do teorii wszechwładzy papieskiej i do uprzywilejowanej pozycji

kościoła wobec państwa. Dzięki rozwojowi uniwersyteckiej teologii, prawo

kanoniczne rozprzestrzeniło się szybko na kraje Europy i stało się ważnym

składnikiem kultury prawniczej epoki.

Podobne funkcje spełniał średniowieczny dualizm prawa natury i prawa

ludzkiego. Treści rzymskie były w tej koncepcji ledwo widoczne. Natura to Bóg;

jej nakazy odbijały się w ludzkim rozumie z woli bożej. Umożliwiało to

utożsamianie prawa natury z objawieniem. Gracjan stwierdzał - zgodnie

z ideą, iż Bóg jest identyczny z najwyższą naturą - że prawo natury to prawo

boże, zawarte w Piśmie Świętym. Według kanonistów tak pojęte prawo natury

jest wyższe od niedoskonałych, nietrwałych norm prawa pochodzącego od

ludzi. Nie mieli też kurialni legiści wątpliwości, że jedynym interpretatorem

bożego prawa naturalnego może być władza duchowna.

Wybrana literatura

W. Ullmann: Medie\al Papalism. The Political Theories of tke Medieval Canonists, London

1949; K. Grzybowski: Klasowe podloże feudalnego papalizmu i absolutyzmu, "Czasopismo

Praw-

no-Historyczne" V, 1953; G. de Lagarde: La naissance de iesprlt laiąue, t. L, 1956; J.

Baszkiewicz:

Uwagi o uniwersalizmie i koncepcji suwerenności państwowej w feudalnej teorii politycznej

do początku

XIV wieku, "Czasopismo Prawno-Historyczne" VII, 1955, z. 2 oraz VIII, 1956, z. 1; T.

Grudziński:

Polityka papieża Grzegorza VII wobec krajów Europy środkowej i wschodniej, Warszawa

1959; J.

Baszkiewicz: Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964.

4. Uniwersalizm cesarski

Odnowione w drugiej połowie X w. przez Ottona I cesarstwo zachodnie było obok Bizancjum

j

najważniejszą strukturą polityczną w średniowiecznej Europie. Kontrolowało ono rozległe

teryto-J

ria, narzucało swe zwierzchnictwo krajom sąsiednim na Wschodzie i Południu, a cesarz

uosabiał -j

62

1 'i'iiic jak jego konstantynopolski konkurent do światowego władztwa - szczyt piramidy

" i> h godności monarchicznych i książęcych. Treści nowego cesarstwa (świętego i

rzymskiego,

• i-m narodu niemieckiego) były podobne do karolińskich. Cesarz to władca wielu krajów

• • l ii ludów, patron kościoła, bicz boży przeciwko poganom, symbol jedności europejskiej

.iłowej, sukcesor dawnego Imperium Romanum.

N/crokie pola aktywności politycznej cesarstwa wymagały teoretycznego uzasadnienia. Było

to

•»m hardziej konieczne, że pozycja cesarza wewnątrz państwa nie była mocna, a tendencje

MtlwiMMilistyczne budziły niechęć i opór państw europejskich, nie chcących pozostawać w

zależno-

»l ml Niemców. Wiemy już, że zderzały się one także coraz mocniej z uniwersalizmem

kościoła

• y in»k okatolickiego.

Doktryna światowej władzy średniowiecznego cesarstwa ukształtowała się w pełni w XII i

XIII

• w ostrym sporze z papiestwem. Ale uniwersalizm cesarzy nie był wymierzony wyłącznie

r. • i iwko papiestwu i papalizmowi; jego funkcje były daleko szersze. Uniwersalizm cesarski

to

i- • ilr wszystkim tytuł prawny, uzasadnienie i wyraz ideologiczny niemieckiej ekspansji

feudalnej.

i'> \l on agresywnej polityce niemieckiej na terenie Włoch i w krajach Słowiańszczyzny oraz

• tliimal interwencje w wewnętrzne sprawy państw Europy. Chodziło przy tym nie tylko o

agresję

Hłmych cesarzy; ideologia imperialna tłumaczyła ekspansję książąt Rzeszy, granicznych

grafów

ul*/ zakonów rycerskich (takich jak Krzyżacy). O ile bowiem książęta niemieccy niechętnie

IMHlpor/.ądkowywali się władzy cesarza i nie ustawali w próbach osłabienia jego

zwierzchnictwa, to

pi/wicż w stosunkach zewnętrznych tytuł cesarski bezsprzecznie ułatwiał politykę ekspansji

Mwłiis/cza na terenach wschodnich). Uniwersalizm służył też walce z koncepcjami

suwerenności

|wn«lw europejskich oraz uzasadniał pełną niezależność od cesarstwa wschodniego. Wreszcie

miał

mi im celu hamowanie rozwoju koncepcji współudziału "ludu" w rządach.

W ideologii imperialnej cesarstwa konkurowały z sobą różne wątki. Obóz cesarski korzystał

lównocześnie z argumentów religijnych, historycznych i prawnych. Na czoło wysuwano

zasady

(łtnlkrcślające chrześcijański charakter cesarstwa. Oznaczało to zatem prymat dla

argumentów

NIC/crpniętych z tej samej sfery pojęć, która inspirowała światowe władztwo głównego

konkurenta

wwrst wa - kościoła i papieża. Tłumaczyliśmy już, dlaczego w tym konflikcie o władzę dwie

grupy

lej wiinej przecież klasy feudałów korzystały z jednej pożywki ideowej.

I tak, papieskiemu prawu kontrolowania i detronizowania władców przeciwstawiani) tezę

n królu - namiestniku Boga w całym chrześcijańskim świecie. Upokorzony przez papieża

Henryk

IV podkreślał, że władza cesarza pochodzi wprost od Boga. Pomazanie króla przy koronacji

czyni

DII poddanym tylko wobec Boga. I tylko Bóg może cesarza sądzić. Na początku XII w. tzw.

Anonim

l horacensis z Yorku przyznawał władcy świeckiemu wyższość nad papieżem, sięgając do

tejsarnej

Ifoni organicznej, którą wcześniej posłużył się Grzegorz VII. Władca świecki - podkreślał

Anc-

ulin jest obrazem Boga-ojca, podczas gdy kapłan - obrazem tylko Chrystusa; król reprezentuje

/ natury Chrystusa to, co jest i w Bogu-ojcu, a mianowicie boską naturę, podczas gdy kapłan

i ('prezentuje tylko naturę ludzką. W konkluzji Anonim stwierdzał, że władza duchowna nie

może

Ingerować w sprawy świeckie, natomiast monarcha ma prawo do takiej interwencji, gdjż

duchowieństwo jest mu podległe. Boskie pochodzenie władzy cesarskiej było przez legistów

akcentowane tym silniej, że z biegiem czasu papiestwo stawiało tu znaki zapytania.

Od czasów Fryderyka I Barbarossy (druga połowa XII w.) cesarstwo było "świętym"

lni|x.Tium. Jego misja była zatem religijna, a jego cesarz przywódcą wszystkich chrześcijan:

cesarz

|r»l wodzem chrześcijaństwa, bo jest namiestnikiem bożym na ziemi. Jeden jest Bóg, jedna,

jest

ilvilas Dei, respublica Christianorum, jeden w konsekwencji jest i cesarz. Jako Chrystusowy

immicstnik rządzi on całym światem niczym Bóg. Ideę cesarstwa ujmowanego jako boży

porządek

nit /icmi wspierano chętnie cytatami z Pisma.

Argumentacja historyczna w ideologii imperialnej miała walor pomocniczy. Wskazywane

wifc

na cesarstwo jako na schedę odziedziczoną po dawnych Rzymianach (poświadczała tę ideę

nazwa

cesarstwa, akcentująca jego rzymskość). Ujmowano jego cele jako misję cywilizacyjną,

pozos-

Uwioną w testamencie przez antyczne imperium. Widziano wreszcie w uniwersalnym

ksztatcie

dawnego Rzymu wzorzec ogólnoświatowego mocarstwa, którego średniowieczni władcy

cesarscy są

63

wskrzesicielami i naśladowcami. Podkreślano, że imperium światowe cesarza niemieckiej1

rezultat "przeniesienia" cesarstwa od Franków (po rozpadzie monarchii karolińskiej), albo t

i

Greków (tj. od osłabionego Bizancjum).

Znacznie mocniejsze wsparcie znajdowała cesarska ideologia imperialna w prawie rzyms •

Zwano je często otwarcie "prawem cesarskim". Prawo rzymskie adaptowali dla potrzeb cesai

glosatorzy. Przenosili oni na osobę cesarza justyniańskie pojęcia o władzy rzymskiego impera

i

Szeroko wykorzystał prawo rzymskie dla wzmocnienia idei cesarskiej Fryderyk II Roger w s'

głośnym sporze z Innocentym III na początku XIII w. Z kodyfikacji justyniańskiej przeja

zasadę, że monarcha jest jedynym źródłem sprawiedliwości. Monarcha nie jest związany prą",

w tym mianowicie sensie, że on i tylko on jest jego twórcą i nikt na ziemi nie ma prawa

kontrol

działa on zgodnie z wydawanymi przez siebie ustawami. W działalności prawotwórczej

obowia/-,., i

go tylko zasady rozumu. Absolutny zakres władzy przysługuje monarsze z woli ludu (na rrun

y

rzymskiej lex Regia), który w całości i nieodwołalnie władzę na niego przelał. Stąd monarcha

to p.m

życia i śmierci swych poddanych, pan zarówno ich duszy, jak ciała. To zaś oznacza, że

monardu

jest stróżem religii; jest też panem ich mienia.

Tak skrajna formuła nie utrzymała się, wywarła jednak pewien wpływ na ideologię

imperialii.|

schyłku XIII w. i początków XIV. Legiści obozu cesarskiego głosili wówczas, że cesarstwo

jcsi

identyczne z prawem, że każda władza świecka jest cesarzowi podległa. W ręku cesarza

skupiają si$

prerogatywy należące wyłącznie do niego (tzw. iura reservata), niedostępne innym

monarchom.

Wymieniano tu: cesarskie prawo nadawania korony, kreowania notariuszy, wyzwalania,

nobilito-

wania, legitymowania dzieci nieślubnych, zakładania uniwersytetów, nakładania podatków

bez

zgody stanów. Cesarz to najwyższy sędzia, najwyższa instancja odwoławcza od wszystkich

wyroków zapadłych w granicach jego uniwersalnego imperium. Jednemu tylko cesarzowi

przy-

sługuje tytuł maiestas, w związku z czym crimen laesae maiestatis może być popełnione tylko

w stosunku do jego osoby.

Teoria imperialna wyrastała z przewagi cesarstwa niemieckiego w średniowiecznej Europie

środkowej. Wyrażała tęsknoty i dążenia do umocnienia tej przewagi. Przetrwała ona

średniowiecze,

choć od XIV w. nie miała już pokrycia w rzeczywistości, nie potrafiła bowiem na dalszą metę

zapewnić jedności politycznej cesarstwa. Uniwersalizm sprzyjał rozproszeniu władzy cesarza,

jego

uzależnieniu od książąt Rzeszy i nie zapobiegł rozdrobnieniu feudalnemu.

Wybrana literatura

F. Kempf: Papsttum und Kaisertum bei Innocenz III, 1954; J. Baszkiewicz: Uwagi o

uniwersali-

zmie i koncepcji suwerenności państwowej w feudalnej teorii politycznej do początku XIV

wieku:

"Czasopismo Prawno-Historyczne" VII, 1955, z. 2 oraz VIII, 1956, z. 1; tenże: Państwo

suwerenne

w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; tenże: Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa

1970.

5. Doktryna monarchii narodowej

Rozwój idei monarchicznej i teorii suwerenności państwa. Idea papieskiego

dominium mundi (władztwa światowego) oraz doktryna uniwersalnego "święte-

go" cesarstwa, które stanowiły tak charakterystyczny składnik średniowiecznej

ideologii polityczno-prawnej, hamowały wprawdzie rozwój "idei państwowej",

ale nie oznaczały jej zaniku. Mimo osłabienia władzy państwowej przez system

lenny i wzrostu potęgi wielkich właścicieli, żywa była przez cały okres ideologia

suwerenności państwa i jego niezależności od mocarstw uniwersalnych. W ryć

64

• l*| rpice, legendach i pieśniach, annałach i kronikach przetrwały wyobraże-

•<nlkreślające jedność wspólnot państwowych i narodowych. Narodowe

icnty znajdowały wyraz przede wszystkim w akcentowaniu idei monar-

rj jako symbolu trwałości jednolitego państwa. Symptomatyczne były

ic treści monarchizmu; król był pokazywany jako namiestnik Chrystusa

i ludu chrześcijańskiego; miał on bronić lud przed jego wrogami i gwaran-

wcwnętrzny pokój. W słynnej epopei rycerskiej z końca XI w. - Pieśni

t\<<l<indzie, Karol Wielki przedstawiony został jako władca wyposażony

mi K- odpuszczania grzechów, wspierany przez aniołów, korzystający ze

• /rynlnej bożej protekcji. W kronice tzw. Galia Anonima mocno podkreślano

•ii MI a l ne prawo dynastii polskiej do rządzenia krajem. U kronikarzy Rusi

' ijowskiej Włodzimierz Wielki był prezentowany jako cesarz-sukcesor spuściz-

v po Konstantynie Wielkim.

W XII w., kiedy wzrosło tętno życia ekonomicznego, kiedy na tle osłabienia

ł! odśrodkowych rozpoczął się powolny proces odbudowy autorytetu monar-

hll treści uczuć narodowych i patriotycznych wzbogaciły się. I znów przede

wysikim monarcha stawał się symbolem jedności; jego potęga wyrażała

MMfodową świadomość. Monarcha wznosił się w wyobrażeniach potocznych

|toiii»d lojalności lenne, a jego potęga stanowiła uosobienie narodowej dumy

t miarę suwerenności państwa. Nadal trwały w świadomości społecznej wyob-

m/cnia o sakralnych treściach monarchii. Król - twierdzono - w organizmie

»Hrx" królestwa jest na obraz i podobieństwo Boga. Angielski duchowny

l polityk, Jan z Salisbury pisał, że to, co może robić król, tak dalece pochodzi od

lt»Kii, że władza pozostaje przy Bogu, a tylko używa on jej przez podstawioną

M'A<'. Ale ideologia monarchiczna tej epoki sięgała już i do innych, bardziej

wyrafinowanych uzasadnień. W służbie tezy monarchicznej oraz idei suweren-

ni iści państwa podkreślano chętnie zwłaszcza dwie zasady: zasadę cesarskości

imiistwa oraz kult narodowych tradycji.

Nie bez wpływu tradycji justyniańskiej uznawano, że władza króla jest

tówna władzy cesarskiej: rex imperator in regno suo - król jest cesarzem

w swoim królestwie. Zjawisko nadawania monarchom tytułu cesarza miało

charakter niemal powszechny: występowało na terenie Anglii, w Hiszpanii,

Kastylii, Serbii, Bułgarii, a nawet w Skandynawii. Również we Francji - na tle

wnkrzeszania idei karolińskiej - ugruntowywała się teza, że król francuski jest

równy cesarzowi rzymskiemu. Prawda, że tytuły cesarskie nie kryły w sobie

najczęściej tendencji ekspansywnych, jednak były konkurencją dla ideologii

nicmiecko-rzymskiego cesarstwa światowego, przypisującego cesarzowi władzt-

wo nad królami. Podkreślały one równorzędność między państwami i służyły

le/.ie o pełnej wolności kraju. Ponadto model króla-cesarza stanowił uzasadnie-

nie dla tendencji centralizacyjnych w stosunkach wewnętrznych. "Cesarska"

doktryna przyznawała poszczególnym władcom liczne prawa suwerenne, które

według ideologów uniwersalizmu cesarstwa niemieckiego (a także bizantyj-

skiego) były udziałem tylko cesarza. Wśród tych iura maiestatis wymieniano: 1)

prawo króla-cesarza do tworzenia i nadzorowania urzędów; 2) prawo do

65

Historia doktryn

sprawowania najwyższego wymiaru sprawiedliwości, nie poddanego żadnej już

apelacji; 3) wyłączne prawo do prowadzenia wojny; 4) prawo do skarbu

publicznego i do ściągania podatków; 5) prawo do tworzenia prawa; 6) prawo

do fundowania uniwersytetów, znoszenia infamii, legitymowania dzieci nieślub-

nych itp. Mimo że ten katalog był płynny i nie zawsze znajdował poparcie opinii

publicznej, torowało sobie drogę przekonanie, że całość suwerennych praw

króla jest niezbywalna. To zaś umacniało tezę, że król jest głową, fundamentem

w "ciele" Korony.

Te same funkcje spełniało wykorzystywanie dla doktryny suwerenności

kraju i idei monarchicznej tradycji historycznych (prawdziwych i legendarnych),

a zwłaszcza nawiązywanie do antycznych tradycji cesarskich, z których panują-

ce dynastie chętnie wywodziły swoje pochodzenie. Tak m.in. czyniono w Serbii,

Bułgarii i w Rosji. Klasycznym przykładem było anektowanie przez królów

francuskich całości spuścizny Karola Wielkiego i jego cesarstwa. Przeprowa-

dzono tu nader wymyślne rekonstrukcje genealogiczne, by udowodnić, że

Kapetyngowie są naturalnymi dziedzicami Karolingów. Na podstawie idei

karolińskiej broniono niezależności Francji od cesarstwa, a jednocześnie budo-

wano rozległe plany podniesienia potęgi królestwa francuskiego, odzyskania

strat oraz restauracji imperium Karola Wielkiego.

W XIII i XIV w. odbudowa autorytetu państwa poczyniła dalsze postępy.

U jej podstaw leżały procesy zjednoczeniowe i centralizacyjne, a także rozwój

ekonomiczny. Rosły miasta, rozszerzały się rynki lokalne i międzydzielnicowe,

podnosił się poziom produkcji rolnej, wzrastał zakres gospodarki towarowej.

Zwiększało się znaczenie nowych sił społecznych, szlachty i mieszczaństwa.;

Nasilały się antagonizmy między rycerstwem a wielkimi właścicielami. Wzrastał

poziom kultury, umacniała się świadomość narodowa, krzepło poczucie pat-;

riotyzmu. Liczne wojny to już nie prywatne imprezy monarchów, lecz ogól-

nonarodowe wojny w obronie wspólnej ojczyzny. Tak było w Anglii, we

Francji, a także w Polsce. Ekspansja średniowiecznych uniwersalnych potęg

stawała się coraz bardziej nie do zniesienia, uderzała bowiem w normalny

ekonomiczny i polityczny rozwój poszczególnych państw.

W tych warunkach problem suwerenności państwa oraz problem suweren-

ności w państwie musiał stać się przedmiotem politycznej dyskusji. Był to i

główny nurt doktrynalny w stanowych państwach narodowych. Na czoło haseł;

ideologii monarchicznej wysuwał się protest przeciwko politycznemu uniwer-;

salizmowi. I tak, teoria regis exempti uzasadniała "wyjęcie" monarchy spod;

władzy cesarskiej. Twierdzono coraz częściej, że cesarstwo nie dysponuje;

żadnymi prawami uniwersalnymi, że jest ono takim samym państwem, jak

każde inne. Protest przeciwko uniwersalizmowi cesarzy szedł w parze z od-

rzuceniem zwierzchności papieskiej. Na przełomie XIII i XIV w. doszło do

ostrego konfliktu między królem Francji Filipem Pięknym, a papieżem Bonifa-

cym VIII. Odpowiedzią na próbę papieskiej interwencji w sporze Francji

z Anglią była teza Filipa, że w sprawach państwowych nie uznaje on nad sot

niczyjego zwierzchnictwa. Papieski argument, że nieposłuszeństwo monarch^

66

wobec najwyższego władcy to wystarczający powód do wyłączenia króla ze

społeczności katolickiej i do zwolnienia jego poddanych od lojalności, został

pr/.ez Filipa uznany za herezję, która prowadzi do gwałtu na cudzych wolno-

ściach i prawach. Teza Filipa została wtedy zatwierdzona przez Stany General-

ne, a publicystyka prokrólewska lojalnie wystąpiła w obronie niezależności

władzy królewskiej. Podkreślała ona, że papież nie ma monopolu na władztwo

nad duszami. Suwerenny monarcha podlega Bogu i tylko Bogu, pochodzi

Iłowiem i od ludu, i od Boga. Wyprowadzano stąd wniosek, że władza

monarchy jest godniejsza od papieskiej, że dzierży on również pieczę nad

ii uszami poddanych oraz może usunąć papieża z tronu wtedy, gdy ten byłby

pr/estępcą lub heretykiem.

Pewne zasługi dla ugruntowania się ideologii monarchicznej wnosiło prawo

r/.ymskie. Prawda, że służyło ono także cesarstwu dla uzasadnienia idei

dominium mundi, ale przy identyfikowaniu władzy królewskiej z cesarską nie

liyło przeszkód w wykorzystaniu go dla podkreślenia zasad suwerenności

państwa i silnej władzy monarchii. Przykładem tej adaptacji było wsparcie walki

/ anarchią na mocy rzymskiej lex Julia Maiestatis, a także przeprowadzenie

dowodu niezależności od cesarstwa na podstawie rzymskiej formuły zasiedzenia

i przedawnienia (monarchowie zasiedzieli w drodze usucapio swoją suwerenną

po/.ycję). Prawem rzymskim posługiwano się dla umocnienia władzy sądowej

króla oraz dla spopularyzowania tezy, iż każde państwo ma prawo do własnego

nystemu norm. Nauka prawa przyznawała monarchom moc znoszenia prawa

zwyczajowego i - jakkolwiek z zastrzeżeniami - nie kwestionowała jego roli

)tiko stróża prawa stanowionego.

Doktrynie XIV w. nie był obcy pogląd o nieograniczonej władzy monarchy,

/nane było twierdzenie, że nie ma sankcji instytucjonalnych w stosunku do

/lego rządu, że to raczej buntujący się przeciwko monarsze poddany zasługuje

na miano tyrana. Rozbudowywany był katalog moralnych cnót królewskich.

Mnożyły się traktaty uzasadniające ideę rządów dziedzicznych oraz dowodzące

nie/.bywalności królewskiej domeny. Absolutyzm miał swoich zwolenników we

Włoszech, Francji (gdzie wspierali go nadworni legiści), Rosji, przejmującej

• oraz wyraźniej tradycje bizantyjskie, a także w Polsce (Kallimach). Ale do

utwierdzenia rządów absolutystycznych było jeszcze bardzo daleko. Doktryna

i n cieszyła się też umiarkowanym powodzeniem, wyrażając co najwyżej nastroje

w i) s k ich kręgów dworskich.

Teoria reprezentacji. Znacznie bujniej rozwijała się teoria reprezentacji,

która miała swoje źródła w powstawaniu stanowych parlamentów. Parlamenty

• Iłiwały królom możliwość rozwiązywania spraw państwowych wespół z najbar-

•l/icj aktywnymi siłami społeczeństw; dla stanów zaś były rodzajem organu

ułatwiającego udział w rządzeniu krajem i obronę klasowych i warstwowych

interesów. U kolebki teorii reprezentacji tkwiła też rozwijająca się zasada

imobowości prawnej państwa, uznająca państwo za fikcyjną osobę, w której

miejsce poszczególnych członów określone jest bardzo ściśle na podobieństwo

miejsca części organizmu człowieczego. Już Jan z Salisbury wyprowadzał stąd

67

wniosek o potrzebie ograniczenia władzy królewskiej przez kler. Osoba pi

nie może działać sama, musi mieć swego reprezentanta. Reprezentantem i

"ciała" jest oczywiście król, ale posłowie w parlamencie reprezentują

stany lub też -jak w Anglii - swoje terytoria. Dopiero bardzo powoli

górę teza, że parlament to reprezentacja całej wspólnoty. Celem reprezc

było wyrażanie zgody na ważne decyzje. Sięgnięto tu do starej rzymskiej /;i

mówiącej, że to co dotyczy wszystkich, powinno być przez wszystkich aprol

ne" (ut ąuod omnes similiter tangit ab omnis comprebetur). Z czasem apr>

wszystkich zastąpiono zgodą "pełnomocników wszystkich", przyjęto też z;i

że reprezentanci poszczególnych korporacji decydują większością głosów

tworzyły się w późnym średniowieczu zasady funkcjonowania reprezci

stanowych. Już w drugiej połowie XIII w. doszło do praktyki zasięgania ,,r

lub "zgody" parlamentów (zwołanie sejmu Rzeszy przez Rudolfa Habsr i

w 1274 r., parlamentu angielskiego przez Edwarda II w 1295 r., francuski.

Stanów Generalnych przez Filipa w 1302 r. itd.). Działalność reprezeni.u i

stanowych była różna, wyrażała aktualne układy sił. Następna epoka rozwnu i

wokół ich kompetencji burzliwą dyskusję.

Wybrana literatura

W. Berges: Die Furstenspiegel des hohen und spdten Mittelalters, Leipzig 1938; P. E.

Schramm:,

Kónig von Frankreich. Das Wesen der Monarchie vom IX zum XVI Jahrhundert, 1939; C

Petit-Dutaillis: La monarchie feodale en France et en Angleterre, Xe-XIII" siecle,

1950

E. Kantorowicz: The Kings' Two Bodies, Princeton 1957; K. Grzybowski: Teoria reprezentuj

w Polsce epoki Odrodzenia, Warszawa 1959; J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne w feudaln

doktrynie. Warszawa 1970; A. Wójtowicz: Model władzy państwowej Marsyliusza z Pat

Katowice 1977; M. Boczar: Koncepcja polityczna Jana z Salisbury, "Czasopismo Prawno-

Histor

ne" XXXII, 1980.

6. Renesans XII i XIII wieku

Prerenesans. Renesansem XII-XIII w. czy też prerenesansem nazywamy

klimat filozoficznego fermentu i dyskusji politycznej, który ogarnął elitę

średniowiecznych intelektualistów na tle wielkiego zwrotu ku starożytności, ku

jego kulturze, filozofii i doktrynie politycznej. Zapleczem tego zwrotu były

procesy ekonomiczne i postęp urbanizacji. Bogacące się na wymianie towarów

miasta potrafiły stworzyć własne środowiska inteligenckie. Horyzonty miesz-

czanina były szersze, a poglądy bardziej realistyczne niż rycerzy i mnichów.

"Umiejętności czytania, pisania i liczenia były w miastach pierwszą potrzebą"

(Adam Yetulani). Rosła ranga uniwersytetów, które stawały się centrum nauki

i nauczania. Miasta były widownią częstych wystąpień antypapieskich; potrafiły

też ściągnąć na siebie nienawiść hierarchii duchownej. Dla duchowieństwa

68

i s siedliskiem rozpusty i braku morale: musiało tak być, skoro twórcą

p miasta -jak sądzono - rzekomo bratobójca Kain. O późnośred-

viii Paryżu pisał uczony teolog, że jak cuchnąca koza i owca nieczysta

przykładem pożera napływających zewsząd przybyszów i własnych

iiw oraz pociąga ich wraz z sobą w przepaść. Miasta buntowały się

i /cciwko panom świeckim, którzy uciskali je i poniżali. Niepracujący

i cieszyli się tu równie miernym szacunkiem jak żebrzący mnisi.

komunalna odważnie wypowiadała hasło wolności od władzy panów,

V pokoju i gwałtownie protestowała przeciwko wojnom prywatnym

• Najbardziej aktywne i silne komuny północnowłoskie brały na siebie

ony wolności i honoru Italii.

i,l> ekonomiczny, procesy urbanizacyjne i rozwój wiedzy o świecie

'vwały ze sceptycyzmem traktować teologię; przestawała być ona uznawa-

imiwersalny klucz do poznania prawdy. Rodziły się żądania prawa do

nści", do rozszerzania wiedzy o prawdzie; pojawiały się też postulaty

/cnia nadbudowy ideologicznej, zarówno ogólnofilozoficznej, jak i teore-

•'politycznej. Droga wiodła m.in. przez poznanie dorobku minionych

'W i przystosowanie ich do potrzeb współczesności.

< Hlkrycie Arystotelesa". Awerroizm łaciński. Wiek XII dokonał odkrycia

i Arystotelesa, najbardziej racjonalistycznej i realistycznej filozofii antyku.

w Arystotelesa zrewolucjonizował średniowieczne szablony myślenia -

/yl decydująco na klimacie ideowym i intelektualnym prerenesansu.

iiHeles uczył przecież szacunku dla faktów i politycznych realiów. Jego

' .1 /.latynizowała się za pośrednictwem Bizancjum oraz filozofów świata

.kicgo, gdzie wpływy greckie i hellenistyczne były i wcześniejsze, i silniejsze,

iropie Zachodniej dobrze były w XIII w. znane poglądy najwybitniejszego

otelika arabskiej Hiszpanii - Ibn Roszda, zwanego Awerroesem. Dały

początek nurtowi tzw. awerroizmu łacińskiego.

Awerroiści wywiedli z interpretacji dzieł Arystotelesa szereg tez, które były

HWldentnie sprzeczne z nauką kościoła. Przyjmowali teorię wieczności świata

• nnl/aju ludzkiego. Odrzucali dogmat o nieśmiertelności duszy, twierdząc, że

pi/ywilej nieśmiertelności przysługuje tylko całemu rodzajowi ludzkiemu,

l utl/.kie szczęście - stwierdzali -jest szczęściem doczesnym; cnotą jest tylko

In, co jest zgodne z naturą. Awerroiści głosili też teorię tzw. podwójnej prawdy.

l roria ta - wychodząc z założenia, że istotną filozoficzną treścią ksiąg i nauk

M-li^ijnych jest nie ich sens dosłowny, lecz alegoryczny - łączyła z tym pogląd,

/c punkty widzenia wiary i filozofii są różne. A zatem filozof ma prawo ustalać

priiwdy rozumowe, nawet jeśli są one sprzeczne z Pismem Świętym. Z poglądu

ICKO wysnuto tezę, że dwa sprzeczne twierdzenia - filozoficzne i religijne, mogą

hyc równocześnie prawdziwe. W ten sposób awerroiści bronili przed atakami

teologów autonomii rozumu i prawdziwości rezultatów badań naukowych, nie

kwestionując przy tym jawnie dogmatów religii.

Awerroizm łaciński wraz z innymi nurtami filozoficznymi prerenesansu (np.

nominalizmem) wywarł znaczny wpływ na doktrynę polityczną. Sprzyjał on

69

postulatowi niezależności państwa w stosunku do kościoła i autonomii filozofii

politycznej w stosunku do teologii. Naturalizm i antyindywidualizm awerrois-

tów wykorzystywano dla wzmocnienia idei jedności politycznej i narodowej.

Okazało się, że ich rozważania nad wiecznością świata łatwo było dopasować

do idei trwałości organizacji państwowych. Pod urokiem awerroizmu łaciń-

skiego pozostawał Dante, a najwybitniejszy pisarz schyłku wieków średnich,

Marsyliusz z Padwy oparł na nim swą koronną tezę o suwerenności ludu.

Poza ideologię średniowieczną awerroizm nie wykraczał, czynił jednak

w niej wyłom, twierdząc, że wiary nie można przekształcić w naukę; nadwerężał

autorytet teologii jako nauki nauk. "Rozwój od jedynego"autorytetu Biblii do

kilku autorytetów (był) początkiem kryzysu autorytetu w ogóle".

Wybrana literatura

J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne w feudalnej doktrynie, Warszawa 1964; M. Staszków:

Komuna w doktrynie prawnej XlIl-XIV w., Wrocław 1968; J. Baszkiewicz: Myśl polityczna

wieków !

średnich, Warszawa 1970; M. Kuksewicz: Awerroizm laciński trzynastego wieku.

Nonkonformistycz- \

ny obraz świata i człowieka w średniowieczu, Warszawa 1971; A. Yetulani: Początki

najstarszych

wszechnic środkowoeuropejskich, Kraków 1970; B. Geremek: Życie codzienne w Paryżu

Yillona,

Warszawa 1972; W. M. Bowsky: A Medieval Italian Commune. Siena under the Ninę 1287-

1355, Los

Angeles-London 1981.

7. Tomasz z Akwinu

Podstawowe założenia tomizmu. Wiara a nauka. Wzrastająca popularność

awerroizmu i filozofii nominalistycznej stawiała kościół w trudnej sytuacji, gdyż

oparta dotąd na augustynizmie filozofia chrześcijańska średniowiecza nie była

już skuteczną przeciwwagą nowych prądów. Kościół został więc zmuszony do

rewizji elementów tradycyjnej doktryny, które pozostawały w rażącej sprzecz-

ności z postępem wiedzy teoretycznej i empirycznej. Potrzebna była nowa

synteza, taka, która by m.in. przez adaptację arystotelizmu dla potrzeb

chrześcijaństwa mogła być skutecznym antidotum na ideową penetrację "here-

tyckiego" awerroizmu łacińskiego. Syntezę tę stworzył Tomasz z A

winu (1225-1274), dominikanin z profesji, arystokrata z pochodzenia.

Tomasz, uczeń znanego arystotelika Alberta Wielkiego, był w młodośj

świadkiem ostrego konfliktu papieża Innocentego III z Fryderykiem II Róg

rem; papiestwo wtedy z trudem odniosło zwycięstwo. W czasie długoletni^

pobytów w Paryżu, który był w połowie stulecia największym ośrodkie

studiów teologicznych i filozoficznych, z troską obserwował Tomasz sukce

awerroistów. Rozumiał, że konieczne jest pewne złagodzenie katolickiej te

o nadrzędności papiestwa nad władzą świecką. Rozumiał też, że podsta\

papieskiego dominatu muszą być tezy elastyczne, nie lekceważące realr

70

r/eczywistości. Toteż doktryna Tomasza - mimo swej mistycznej i scholastycz-

ncj powłoki - charakteryzowała się dużym realizmem w wyciąganiu wniosków

/ analizy rzeczywistości. Jej sformułowania nie były też tak skrajne, jak

tradycyjnej nauki augustiańskiej. W rozległym dorobku pisarskim Tomasza

szczególne znaczenie mają cztery dzieła: fundamentalna Summa Theologiae

(Summa teologiczna, 1269-1273), Summa contra gentiles (Summa przeciwko

poganom, 1259-1264), niedokończony traktat polityczny De regimine principum

(O władzy monarchów, 1274) oraz komentarze do arystotelesowskiej Polityki.

Realizm Tomasza tkwił już u punktu wyjścia jego rozważań. Podkreślał on

mianowicie, że jakkolwiek ostateczne cele człowieka są celami niebieskimi,

wykraczającymi poza świat doczesny, to jednak waga spraw cielesnych jest

duża. Bóg bowiem partycypuje w porządku naturalnym, którego podmiotem

jest społeczeństwo. Stąd też nie ma zasadniczego przeciwieństwa łaski i natury;

łuska nie tylko nie niweczy natury, ale ją doskonali. Tomasz nie podzielał

również pesymistycznych ocen Augustyna na temat upadłej i dogłębnie zepsutej

natury człowieka; odrzucał papalną tezę, jakoby instytucje i konwencje społecz-

ne były z gruntu złe i ex definitione zasługiwały na potępienie.

Ale ten realistyczny punkt wyjścia był podporządkowany starym celom,

przyświecającym teologii politycznej kościoła, a mianowicie zachowaniu

i wzmocnieniu prymatu władzy duchownej nad świecką. Intencją Tomasza było

właśnie wyzwolenie teologii politycznej z elementów, które osiągnięcie tego celu

utrudniały.

Tomasz zdawał sobie sprawę z tego, że rozwój nauk przyrodniczych,

u zwłaszcza wnioski wysnuwane z materialistycznej interpretacji dzieła Arys-

totelesa, to dla kościoła poważne niebezpieczeństwo. Dlatego stwierdzał, że

między prawdami natki a wiary nie powinno być sprzeczności. Istnieją pewne

nauki, które z punktu widzenia religii są obojętne; te należy rozwijać. Zasadą

jednak powinno być, że nauka interesuje się wyłącznie tym, co służy umacnianiu

religii. Jedynie bowiem teologia jest nauką o dogmatach objawionych przez

Boga; stąd jej aspiracje do roli nauki nauk są w pełni uzasadnione. Teologia

pisał Tomasz - nie czerpie z innych nauk, jako z wyższych, ale posługuje się

nimi jako niższymi i służebnicami. Kiedy więc rezultaty badań empirycznych

okazują się sprzeczne z prawdami objawionymi, wyższość prawd objawionych

nie może podlegać dyskusji. W ten sposób, przy pozorach pewnego liberalizmu,

Tomasz utrzymywał dawną granicę, poza którą nauki (w tym także filozofia)

nie mogą się rozwijać. Tą granicą było - po staremu - Objawienie.

Społeczeństwo i państwo. Przejmując naukę Arystotelesa o człowieku jako

/jawisku społecznym i politycznym Tomasz dokonał zracjonalizowania trady-

cyjnej w Kościele teorii o boskim pochodzeniu władzy państwowej. Jak źródłem

powstawania społeczności ludzkiej jest ludzka natura, tak i władza państwowa

pochodzi tylko pośrednio od Stwórcy. Boska jest tylko sama zasada władzy

(principium praelationis), natomiast każdy konkretny ustrój tworzą ludzie. Ale

to nie znaczy, że zadania państwa są tylko doczesne; przeciwnie - państwo ma

również prowadzić hidzi ku wiecznej szczęśliwości, ma im tworzyć warunki

71

potrzebne do zbawienia. Tymi warunkami są przede wszystkim: pokój (pax) \

oraz porządek (ordo, czyli hierarchiczna struktura społeczeństwa).

Nierówność jest koniecznym składnikiem każdej doskonałej całości. Hierar- j

chia musi istnieć zawsze i wszędzie. Istnieje ona w niebie (bo i anioł aniołowi

nierówny; Tomasz dokonał bardzo starannej prezentacji hierarchii chórów

anielskich), w Kościele, wreszcie w państwie. Społeczeństwo jest z natury

hierarchiczne i jedni ludzie muszą być sługami innych, ponieważ są z natury j

gorsi. Ci, którzy przodują rozumem, z natury panują - ci zaś, którzy są rozumem

ułomni, z natury zdają się być przeznaczeni do służenia. Zasadnicze kryterium

społecznych podziałów tkwiło jednak w czym innym. Tomasz widział, że

tradycyjny podział społeczeństwa na "modlących się" (duchowieństwo), "bro-j

niących" (feudałowie świeccy) oraz "żywiących" (chłopi) był już w XIII w. f

anachronizmem. Zdawał sobie sprawę z faktu, że linia podziałów biegnie niej

tylko między korporacjami stanowymi, ale także między klasami. Dlategl

tomistyczny obraz społeczeństwa to optimates (połączeni w jedną grup

najwięksi feudałowie i duchowni, i świeccy), populus honorabilis f ci, którzy ni|

są magnatami, ale posiadają majątek, pozwalający żyć z cudzej pracy) oraz vii

populus (ci, którzy majątku nie posiadają). Kryterium stanowe zostało

zastąpione zróżnicowaniem wedle majątku.

Pogląd na własność to jeden z najciekawszych składników teorii Tomasza.!

Jednym z podstawowych celów państwa jest utrzymanie pokoju i "porządku"/

przeto nieodzowne jest, aby ten, kto już jest właścicielem jakiejś rzeczy, pozost

nim na stałe. Utrzymanie własności prywatnej stanowi konsekwencję prawJ

natury i stanowi warunek niezbędny dla normalnego życia społecznego. Bóg i

człowiekowi naturalną władzę nad swymi tworami, a więc dał mu i prawJ

przywłaszczania ich sobie. W każdym stosunku własnościowym wyróżnij

należy dwa aspekty: 1) samo posiadanie, czyli władzę posługiwania się rzecz

i korzystania z niej, oraz 2) użytkowanie danej rzeczy. Użytkowanie rzeczy nij

oznacza jednak absolutnego nad nią władztwa. Właściciel powinien mieć

uwadze dobro ogólne, powinien pamiętać o słowach apostoła, który uczy

Powiedz bogatemu, by dzielił swe dobra z ubogimi. Było to połączenie argumetl

tacji Arystotelesa z "komunistycznymi" ideami zaczerpniętymi z Pisma Święt

go oraz z duchem egalitaryzmu. Wyrażało ono w tym zakresie demokratyczn

wizję społeczeństwa oraz zrozumienie dla potrzeb współczesnego rozwój^

gospodarczego. Tomasz godził się na osiąganie zysku z handlu, byle ten

społecznie pożyteczny. Dopuszczał też - wbrew kościelnej tradycji - pobiera

nie odsetek od kapitału. Mogło to otwierać drogę do szerszego udziałi

w polityce klas posiadających i służyć idei rozluźnienia feudalnych kryterió^

urodzenia.

Hierarchiczna budowa społeczeństwa oraz hierarchia celów ludzkości okr

siały stosunki między jednostką i społeczeństwem a państwem oraz międl

państwem a kościołem.

Człowiek hołubi w sobie dwa cele, dwie różne natury - stwierdzał Tomas

jako istota ziemska, jako cząstka społeczeństwa zorganizowanego w państwk

podlega on władzy świeckiej. Lojalność i posłuszeństwo wobec tej władzy są

/Msadą. Ale człowiek to również istota obdarzona nieśmiertelną duszą. Podlega

wi^c Bogu, a bezpośrednio władzy duchownej. Oczywiście, cele niebieskie są

WY/.SZC od doczesnych; są one ostateczne, podczas gdy tamte tylko cząstkowe,

ograniczone. Jest zatem konieczne - konkludował Tomasz - aby ten, kto

prowadzi do celu dalszego (czyli kościół), czuwał również nad tą drogą, która

finicrza do celu bliższego. Przytaczał on wypowiedzi Grzegorza VII, przypomi-

iiid darowiznę Konstantyna, podkreślał znaczenie przeniesienia cesarstwa na

/iichód przez papieża Adriana V itp. W rezultacie bronił po staremu formuły

podporządkowującej państwo kościołowi.

Tomasz opowiadał się za rządem monarchicznym. Ale i monarchia ma

inklinacje do degenerowania się. Królestwo jest najlepszym rządem, jeśli się nie

ttp.wje - pisał. Stąd i pilna potrzeba ustalenia wiążących dyrektyw na

pi/ypadek rządów tyrana. Tyranem jest nie tylko ten władca, który w sposób

ntrlcgalny zdobył władzę; tyran to także ten, który władzy źle używa. Naduży-

«tu wtadzy państwowej widział Tomasz dwojako: albo narusza ono zasady

prawa bożego i naturalnego, albo przestrzegając ich, narusza konstytucję

IHMiMtwa. W zależności od rodzaju przestępstwa różne mogą być formy reakcji

poddanych. W pierwszym przypadku poddani nie tylko są zwolnieni od

ludności obywatelskiej, ale wręcz mają obowiązek wypowiedzieć tyranowi

i'"ilus/eństwo. W drugim przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana.

kiedy lepiej znosić tyranię, gdyż skutki powstania przeciwko niej mogłyby

nka/.ać gorsze od niej samej. Tyrania to przecież zazwyczaj kara boża za

rhy poddanych. Przed wystąpieniem przeciwko władcy naruszającemu

•.lytucję państwa trzeba uzyskać pewność, że ustanowienie złego władcy nie

h/ido w planach Opatrzności. Rozstrzygnięcie tego dylematu przekracza

nto/|iwości zwykłych śmiertelników; leży ono w kompetencji duchowieństwa,

kotuoła, papieża. Od władzy duchownej zależy więc, czy przeciwko władzy

*ynlt|pić, czy nie. Co więcej, tylko władza duchowna może wystąpić z inic-

i'tiywi| obalenia tyrana.

M i ino całej elastyczności formuł Tomasz nie pozostawiał swym czytelnikom

im daczom żadnych złudzeń co do prymatu Kościoła i papieża w państwie,

i ipuv mógł kontrolować władze świeckie i interweniować w sferę polityki.

1'rtptc/ bowiem - stwierdzał Tomasz - połączył na szczycie hierarchii

itrt|wy/.s/ą władzę doczesną z najwyższą władzą duchowną. Inna sprawa, że

(•tłpic/ /.achowuje wstrzemięźliwość i nie zawsze wtrąca się do spraw państ-

*owych. Tomasz był realistą i wiedział, że czasem to bezprzedmiotowe, często

MiMkuicczne, a tym samym niewskazane.

»)rjtanizacja państwowa, stwarzająca człowiekowi warunki ułatwiające mu

>**Ytk unie odpuszczenia grzechu i prowadząca go pod przewodem Kościoła do

<rn raju, jest obowiązana do aktywnej walki z tymi, którzy tym zadaniom

|<l na przeszkodzie, tzn. heretykami i wolnomyślicielami. Z wielką otwarto-

I u/asadniał Tomasz działalność inkwizycji i politykę siły w stosunku do

<łf/:y: Jest rzeczą o wiele poważniejszą psuć wiarę niż fałszować monetę, która

72

73

śluzy tylko potrzebom ciała. Jeśli fałszerze i inni złoczyńcy słusznie są kara

przez książąt świeckich, z tym większą słusznością powinni być heretycy oskarżę

o herezję, nie tylko ekskomunikowani, lecz ukarani śmiercią f...J. Kością

najpierw okazuje swoje miłosierdzie, ażeby zbłąkanych nawrócić; nie potępia ic

bowiem aż dopiero po pierwszym lub drugim napomnieniu. Lecz gdy winny zaciii

się w uporze, Kościół zwątpiwszy o jego nawróceniu i w trosce o zbawienie inny d

wyklucza go z Kościoła wyrokiem ekskomuniki i oddaje sądowi świeckiemu, ażeb

przez śmierć został z tego świata usunięty. Albowiem, jak mówi św. Hieronut

członki gnijące powinny być odcięte, a owca parszywa usunięta z trzody, z oba\,

by cały dom, całe ciało, cała trzoda nie uległy zarazie, zepsuciu, zgniliźnie i zgubi

Ariusz był w Aleksandrii tylko iskrą. Lecz ponieważ nie stłumiono jej od rc

iskra ta zapaliła cały świat. Było to wyciągnięcie skrajnych wniosków z dav

nej - ewangelicznej, a następnie augustiańskiej formuły cogite intrare: zmv

cię ich (heretyków), by weszli (do jedności Kościoła). A więc państwo

wywierać nacisk na ludzi, by myśleli dobrze, a nie tylko czuwać nad tym, by i

czynili źle.

Teoria prawa. Hierarchia, która jest istotną cechą każdej całości doskonal

panuje - zdaniem Tomasza - także w sferze prawa. Najwyższym prawem je

prawo wieczne (lex aeterna) - najwyższa mądrość boża. Wyrażają je reg

wedle których Bóg rządzi światem. Prawo wieczne jest wszechobecne. Jej

odbiciem w mózgu ludzkim jest prawo natury (lex naturalis) - wyra

współudziału rozumnego człowieka w bożej mądrości. Rozumny człowiek je

bowiem w stanie pojąć, co jest dobre, a co złe. Podstawowe zasady prav

natury miały postać nakazów etycznych: należy dążyć do dobrego, a unika

złego, miłuj bliźniego jak siebie samego, każdemu oddawaj to, co mu się należy itf

W tomistycznej koncepcji prawa natury tkwiło założenie, że człowiekowi

właściwe jest naturalne dążenie do dobra. Ale prawo natury daje człowiekowi

tylko bardzo ogólne reguły postępowania, a poza tym naturalne skłonności

dobrego nie wystarczają, by doprowadzić go do doskonałości. Potrzebna je

dyscyplina, powstrzymująca ludzi od złego siłą i strachem. Dlatego uprawnię

ustawodawcy szczegółowo ustalają, jak należy nakazy i zakazy prawa nati

egzekwować w praktyce. Tak powstaje prawo ludzkie (lex humand). Prav

stanowione (lub sankcjonowane) przez kompetentną władzę państwową je

więc konkretyzacją prawa natury i nie może go naruszać. Prawo pozytj

sprzeczne z regułami prawa natury nie jest prawem i zwalnia poddanych

obowiązku jego przestrzegania. Ale i to prawo nie wystarcza. Człowiek je

istotą ułomną, stoi przed celami, których osiągnięcie nieraz przekracza jej

możliwości. Dlatego zachowanie się człowieka reglamentuje także boskie prav

pozytywne (lex divina). Treści tego prawa zawarte są w Piśmie Świętym i nai

Kościoła.

Tomistyczna nauka prawa to mistrzowska konstrukcja, która sprawie

liwość wtłaczała w karby moralności chrześcijańskiej i doskonale uzupełnij

ideę podporządkowania człowieka władzy duchownej.

Tomizm był syntezą średniowiecznej doktryny Kościoła i jej najwięks

omilgnięciem. Umiejętnie przystosowywał tradycyjne tezy do potrzeb XIII w.

i w (rudnym okresie uzbrajał Kościół do walki o utrzymanie zdobytych pozycji.

Wychodząc od na ogół realistycznej oceny rzeczywistości, nadając rys rac-

jonalizmu koncepcji prawa natury i prawa ludzkiego, snując rozważania

ii doskonałości państwa i funkcjonowania społeczeństwa, stworzył przecież

iloktrynę, w której żywe pozostały najistotniejsze motywy tradycyjnej, głęboko

konserwatywnej kościelnej wizji politycznej. Tomizm wywarł poważny wpływ

nit późniejszy rozwój katolickiej nauki o państwie, społeczeństwie i prawie.

Wiele jego elementów przetrwało w niej do dziś.

a literatura

O Schilling: Die Staats- und Soziallehre des hl. Thomas von Aąuin, 1930; L. Lachance:

l bnHiiinisme politiąue de St. Thomas, 1939; F.-M. Schmólz: Thomas von Aąuin. W:

Staatslexi-

IIMI VII, 1962; E. Gilson: Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich, Warszawa

i. J. Piepper: Tomasz z Akwinu, Kraków 1966; K. Grzybowski: Historia doktryn politycz-

l prawnych, Warszawa 1967; A. Riklin: Die beste politische Ordnung nach Thomas von

<Y«/« W: Beitrage und Berichte des Instituts fur Politikwissenschaft der Hochschule St.

Gallen 167,

IWI

8. Ideologia kacerska

Średniowieczne herezje jako ideologie protestu społecznego i politycznego. Za herezje uzna-

•••• poglądy na zagadnienia objęte wierzeniami religijnymi i mające religijną sankcję, od-

icdnak od oficjalnej doktryny Kościoła i przezeń potępione. Herezje nie były sprawą

iii/.kościelną; były problemem społecznym i politycznym, daleko wykraczającym poza

Kościoła. Stanowiły one ideologie protestu społecznego i politycznego, często go-

w same podstawy systemu feudalnego. To zrozumiałe: Kościół był przecież jedną

u >lfMniejszych organizacji feudalnych, opoką tej formacji, jej gorącym orędownikiem,

więc protest przeciwko feudalizmowi oznaczał protest przeciw Kościołowi, z reguły

i rając szaty religijne. I odwrotnie: każdy protest przeciwko Kościołowi był w jakieś mie-

"lestem przeciwko panującym w gospodarce i polityce stosunkom feudalnym. Nie zawsze

mlcy sekt uświadamiali sobie ten organiczny związek religii i polityki i nader rzadko

1 niki) powstawania herezji były cele polityczne. Najczęściej w kołysce ruchów heretyc-

il/ywały się motywy religijne; niemniej uderzając w Kościół, uderzały one w feudalny sy-

mil/.iły społeczne i polityczne skutki. Większość sekt nie powstała z inicjatywy uciskanych

pt/cciwnie - stanowiło regułę, że twórcami ich byli przedstawiciele rządzących, często

wni. Ważne jednak, że rządzeni programy te przyjmowali za swoje; jeszcze ważniejsze, że im

iu/yły

1 n4ciół szybko zorientował się w niebezpieczeństwie. Przedstawiał kacerzy nie tylko jako

>w Chrystusowej religii, ale także jako ludzi antypaństwowych, anarchistów, wrogów

MII-RO ładu. Na heretyków sypały się obelgi i drakońskie kary, a doktryna Tomasza z

Akwinu

• 'tur usankcjonowała skrajną wobec nich nietolerancję z inkwizycją na czele. Byli gorsi od

• i pogan.

1 W (Higumilów do Johna Wycliffe'a. Pierwszym krajem, w którym na szeroką skalę

rozwinął się

ki była Bułgaria, gdzie w połowie X w. zaczęło wzrastać znaczenie sekty założonej przez

74

75

popa Bogumiła. Mimo krwawych prześladowań ruch bogumiłów przetrwał kilka stuleci,

znajdując

wyznawców na całych Bałkanach.

Bogumiłowie głosili, że w świecie toczy się stała walka dwóch pierwiastków: dobrego - Boga

i złego - szatana, że ucisk i gwałt zrodzone przez zło nie są wieczne i w końcu ustąpią pod

naciskiem ludu. Żądali przywrócenia prachrześcijańskiej równości między członkami gminy

i uznania jej także w stosunkach społecznych. Wzywali do nieposłuszeństwa wobec złej

władzy

państwowej: z pogardą odnosili się do urzędników państwowych, występowali przeciw

bogaczom

oraz zdecydowanie potępiali niewolnictwo.

Nasilenie ruchów heretyckich wzrosło od schyłku XI w. W okresie sporu Grzegorza VII

z Henrykiem IV doszło do religijno-społecznego ruchu drobnego mieszczaństwa i biedoty

miast

północnowłoskich, tzw. patarii. W kilkadziesiąt lat później Półwysep Apeniński i południową

Francję ogarnął ruch katarów. Katarowie kwestionowali cały doczesny ład: monarchię,

hierarchię

duchowną, własność, liturgię. Totalnie odrzucali też cały system polityczny i kościelny.

S"wiat

ziemski był dla nich emanacją wiecznego zła, dopiero jego koniec zapewni chrześcijanom

prawdziwą

sprawiedliwość.

Od początku XIII w. szerzył się we Francji ruch waldensów. Waldensi nie byli tak radykal-

ni, jak katarowie. Odrzucali istnienie czyśćca, potrzebę modlitw za zmarłych i odpustów (jako

że wynalazła je chciwość duchownych), kwestionowali potrzebę istnienia domów modlitwy

(koś-

ciołów) i grzebania ciał zmarłych w miejscach uświęconych. Odrzucali też kult świętych,

wiarę

w cuda, większość sakramentów oraz obrzędy kościelne (śpiew kościelny określali jako

szcze-

kanie psów). Atakowali papiestwo i hierarchię. Władzę - twierdzili - daje osobista zasługa,

a nie urząd. Każdy człowiek może sam konsekrować krew i ciało Pańskie. Krytykowali też

konwencje polityczne: odmawiali składania przysiąg, potępiali sądy i kary na życiu i ciele.

Wyrzekali się majątku (naśladując swego mistrza, liońskiego kupca Waldeza), ale też i pracy,

zadowalając się jałmużną.

Mimo wysiłków Kościoła ruch waldensów przetrwał kilkadziesiąt lat i dopiero zbrojne

krucjaty

doprowadziły do jego krwawego stłumienia. Ruch waldensów wprawił papiestwo w duże

zaniepo-

kojenie. Dla zneutralizowania jego idei papieże powołali tzw. zakony żebrzące (dominikanie,

franciszkanie), które miały przejmować pewne zasady ruchu heretyckiego, a równocześnie

odciągać

jego potencjalnych wyznawców od buntu przeciw władzy kościelnej. Nie przeszkodziło to

w powstawaniu coraz nowych sekt i herezji. We Włoszech rozwijał się ruch albigensów, we

Francji

ruch joachimitów, a w Holandii ruch begardów i beginek.

W wieku XIV najwybitniejszą postacią w ruchu kacerskim był angielski teolog John

Wycliffe,

autor prac O kościele oraz O władzy papieża. Tezy Wycliffe'a wiązały się z walką kościoła

angielskiego przeciwko wyzyskowi stosowanemu przez kurię rzymską, przeciw annatom i

przywile-

jom materialnym kleru. Stwierdzał on, że posiadanie dóbr ziemskich przeszkadza

duchowieństwu

w pełnieniu obowiązków duszpasterskich. Darowizna Konstantyna zdemoralizowała kościół.

Moralnym obowiązkiem monarchy jest odebrać klerowi jego majętności, gdyż zostały mu one

j

nadane tylko warunkowo. Ustrój kościoła jest sprzeczny z ewangelią. Prymat Piotra był

przecież i

czysto moralny, polegał na jego osobistej świętości. Kościół to wspólnota wiernych, która

może j

mieć tylko jedną głowę, tj. Chrystusa. Każdy ma prawo do swobodnej interpretacji Pisma, nie

\

uciekając się do pośrednictwa duchownych. Gdyby nawet stu papieży bylo i wszyscy mnisi

żebrzący

zostali kardynałami, tylko o tyle trzeba im wierzyć, o ile zgadzają się z Pismem Świętym.

Wycliffe

występował również przeciwko demoralizacji świeckich przywódców. Pisał, że król, który

uparcie

pozostaje w "grzechu śmiertelnym", powinien utracić swą władzę.

Wycliffe wywarł znaczny wpływ na Husa i ideologię ruchu husyckiego w Czechach w XV w.

To

on inspirował taborycki program (taką nazwę przyjęło lewe skrzydło husytów), głoszący, że

gnębicieli ludu należy obalić siłą, że otwarta przemoc powinna być środkiem zniesienia

poddaństwa

oraz likwidacji stanowych przywilejów w imię ewangelicznej wolności i równości.

Jakkolwiek średniowieczne herezje często rodziły się w klimacie bezradności i nieznajomości

funkcjonowania społecznych i politycznych mechanizmów, stanowiły one ważny składnik

ideologii

politycznej schyłku wieków średnich i miały swój udział w jej załamaniu się.

Wybrana literatura

E. Maleczyńska: Ruch husycki w Czechach i Polsce, Wrocław 1960; H. Grundmann:

Ketzerges-

fhlchte des Mittelalters, 1963; T. Manteuffel: Narodziny herezji, Warszawa 1963; S. Bylina:

Wizje

»poleczne w herezjach średniowiecznych. Humiliaci, begini, begardzi, Wrocław 1974.

9. Epigoni i prekursorzy

Ferment ideowy wieku XIV. Początek XIV stulecia wstrząsnął podstawowy-

mi kanonami średniowiecznej ideologii, ujawnił w niej elementy, wyrażające

protest przeciwko temu, co stare, a zarazem sprzyjające nowej tworzącej się

r/.oczywistości. U podstaw tego przełomu tkwił kryzys starych potęg: walki

wewnętrzne doprowadziły do osłabienia cesarstwa, które nie było w stanie

przezwyciężyć feudalnego rozdrobnienia. Po burzliwym pontyfikacie ambit-

nego Bonifacego VIII załamała się również potęga papiestwa i nadwątlony

/ostał jego prestiż. Monarchie narodowe - jak wiadomo coraz silniejsze -

potrzebowały nowych uzasadnień filozoficznych i politycznych. Rozwój gos-

podarczy skłaniał do rewizji wielu prawd autorytetu i objawienia, nie wy-

Ir/.ymujących konfrontacji z życiem i wynikami badań przyrodniczych. Postęp

intelektualny narzucał realizm i zachęcał do odwrotu od mistycznej wizji świata.

Wszystko to sprzyjało rozwojowi żarliwych dyskusji politycznych. Dyskusja

loc/yła się wokół najbardziej spornych kwestii onto- i gnoseologicznych,

ii w konsekwencji i wokół takich spraw, jak zakres władzy papieskiej, auto-

nomia państwa, jego suwerenność i stosunek do kościoła, miejsce jednostki

w społeczeństwie i w państwie. Wzbogaceniu ulegały w niej stare treści

iirystotelizmu i awerroizmu, a także programów autentycznych ruchów plebejs-

kich. Dyskusja wyznaczała postęp nauki o państwie, społeczeństwie i prawie,

rhoć równocześnie dowodziła zasadniczych trudności w dziele całkowitego

/crwania z kręgiem tradycyjnych wyobrażeń społecznych oraz pojęć ogólnych.

Koncyliaryzm. Ważnym składnikiem fermentu intelektualnego były idee

kościoła soborowego, "republikańskiego", głoszone przez koncyliarystów.

Koncyliaryzm był odpowiedzią na doktrynę pełnej władzy papieża w kościele.

Kłopoty papieży w okresie awiniońskiej niewoli niewątpliwie ułatwiały rozwój

lego nurtu. Jego przedstawiciele krytykowali prymat papieski i władzę najwyż-

/4 w kościele oddawali w ręce kolegium biskupów, soboru. Rozwinęli oni

n.iukę o kościele jako korporacji, której papież jest tylko głową. Odzierali też

l M pieską władzę z aureoli nieomylności, twierdząc, że nieomylny jest tylko

kościół powszechny. Byli wreszcie zgodni co do tego, że papież może być

sadzony w kościele, a nawet usunięty od urzędu przez sobór lub kolegium

kardynalskie, jeżeli popadnie w herezję. W skrajnych poglądach przedstawicieli

koncyliaryzmu pojawiła się myśl, że źródłem władzy papieża i biskupów jest

elekcja przez wiernych, a zatem władza ta nie jest nieograniczona, że - w kon-

76

77

sekwencji - warunkiem jej sprawowania jest postępowanie dla dobra całego ,

kościoła, wspólnoty wiernych chrześcijan.

Koncyliaryzm był odbiciem trudności, jakie występowały w kościele w okre- j

się tzw. wielkiej schizmy, ale znaczeniem swym wykraczał on daleko poza krąg j

spraw wewnątrzkościelnych. Tkwiąca w nim pochwała dla kolegialności pode-

jmowania decyzji sprzyjała dążeniom do autonomii kościołów narodowych,

a także wspierała świeckie aspiracje do współrządów monarchiami stanowymi

przez parlamenty, dostarczając ideowej pożywki dla rozwoju teorii reprezen-

tacji.

Nauka prawa. Na drogę przezwyciężania średniowiecznych schematów

wkroczyła w końcu XIII w. także nauka prawa. Na początku XIV w. rozpoczął j

się świetny okres nauki włoskiej. Rozwój uniwersytetów w całej Europielj

sprzyjał umiędzynarodowieniu nauk prawnych. W dziełach komentatorów]

dokonywała się adaptacja prawa justyniańskiego do potrzeb nowej epoki.

Prawo rzymskie nasiąkało nowymi treściami, zaczerpniętymi z prawa zwyczajo-

wego miast, z prawa lennego, ustawodawstwa monarszego oraz prawa kano-

nicznego. Komentatorzy nadali nauce prawa wysoką rangę; podkreślali chętnie,)

że stanowi ona ukoronowanie ludzkiej wiedzy o świecie. Wiązali ją z wymogar

praktyki politycznej i potrzebami gospodarki towarowo-pieniężnej, przezwycię

żali skutecznie formalizm prawniczy, dawali naukowe zasady wykładni nor

prawnych, mieli duże zasługi w wypracowaniu szeregu norm kolizyjnych, któr

wyjaśniały niepewny stan prawny, wzbogacali prawo testamentowe i handlowej

Najwybitniejszą postacią wśród komentatorów XIV w. był Bartholus

Sassoferrato.

Najwięcej "nowego" wnieśli jednak przede wszystkim trzej pisarze,

więksi w owych czasach: William Occam, Dante Alighieri oraz Marsylius

z Padwy.

Occam. William O c c a m (1300 - 1348), angielski franciszkanin, był profesorem w Oxfor

i Paryżu. Oskarżony o herezję, schronił się na dworze cesarza Ludwika bawarskiego. Był

autor

licznych dzieł filozoficznych i politycznych, które cieszyły się dużą popularnością w

pierwszej połov

XIV w. Jako filozof uchodził Occam za jednego z twórców nominalizmu, kierunku

kwestionując

realny byt pojęć ogólnych i uznającego realność tylko tego co indywidualne. Indywidualiz

nominalistów ułatwi później - w XVI w. - sukces światopoglądu antropocentrycznego.

W kwestiach politycznych szedł Occam w niejednym starymi śladami, choć większość jeg

propozycji wyrażała niewątpliwie protest przeciwko strukturze politycznej wieków średnich. I

ta

ostro występował on przeciwko politycznym ambicjom papiestwa, zwalczając w

szczególności teorią

pełni władzy papieża w sprawach świeckich i duchownych. Takie roszczenia stwarzają

perspekty

najstraszniejszej niewoli; twierdził, że są one nielegalne i mają posmak herezji.

Państwo nie pochodzi od papieża; prawo ustanowienia władzy należy bezpośrednio do Bóg

z tym że Bóg dał ludziom możność powoływania władców wedle ich woli: Każda wspólnota

pisał Occam - może sobie kogoś postawić na czele. Ludzie rodzą się wolni i równi, a zatem

wszys

mają prawo ustanawiania sobie władcy, tyle tylko, że raz go ustanowiwszy, nie mogą go już

poten

odwołać. Argumentacja Oceania była średniowieczna (w tym sensie, że wsparta o argumenj

z Pisma Świętego), ale zasadniczy cel tego wywodu, sprzeczny z tradycją epoki, to postulat

niezawisłości od papieża. Nowatorsko też ujmował cel papiestwa: jako doczesne dobro ludzi.

Occam zmienił skalę wartości norm prawnych. Na szczycie porządku prawnego pozostav

prawo boże, które stanowi wyraz bożej woli. Ale wyrazem tym jest tylko to, co zawiera Pis

78

Uwicie, a nie to, co chciałby widzieć jako prawo Boga kościół. Oznaczało to krok naprzód

W kierunku przyszłej koncepcji "czystego słowa bożego", głoszonej przez nurty reformacji

XVI

Mulccia. Niższym systemem pozostaje prawo naturalne; jest ono dostępne ludziom bez

objawienia;

>rmlło jego stanowi naturalny rozum. Prawo natury to normy bardzo ogólne; tam gdzie ono

nie

MCHU, człowiek może swobodnie układać stosunki prawne. Ranga prawa ludzkiego była

więc

u ()ccama duża (bo szeroki był margines wolności od prawa natury); jego cechą był

podmiotowy

i Imrakter normy ludzkiej, głoszący nienaruszalność uprawnień jednostki. W teorii prawa

Occama

niu/.na się dopatrzyć zalążków nowożytnej teorii praw podmiotowych.

Dante Alighieri, wielki poeta, mieszczanin Florencji (1265 - 1321), two-

r/ył swoje dzieła wśród ostrych walk politycznych we Włoszech. Sam był

aktywnym uczestnikiem tych walk, broniąc niepodległości Florencji przed

nts/czeniami papieża Bonifacego VIII. Nie zrobił zresztą kariery jako polityk.

Wypędzony z rodzinnego miasta po objęciu władzy przez propapieskie stron-

nictwo gwelfickie, został zaocznie skazany na śmierć i do końca życia przebywał

na wygnaniu.

W filozofii był D a n t e eklektykiem. Parantele jego poglądów są rozległe

i nader zawiłe. Ważne jest to, że - nie bez wpływu awerroizmu - zdecydowa-

nie występował jako obrońca autonomii filozofii w stosunku do teologii, co

niewątpliwie wywarło wpływ na kształt jego wywodów o stosunku państwa

i icgo władcy do kościoła i papieża. Obraz koncepcji politycznej Dantego

iikn/ują liczne jego dzieła; podstawowe propozycje zawiera jego traktat De

monarchia (O monarchii), napisany ok. 1310 r.; ocena stanu politycznego świata

mi (głębsza jest w Boskiej Komedii.

Dante z dużą dozą pesymizmu oceniał współczesną sobie rzeczywistość.

Światem rządzą głupi, gnuśni i występni. Włochy przypominają statek bez

ilernika podczas wielkiej burzy, ojczysta Florencja to nowy Babilon. Wielką

nierządnicą jest kuria papieska; nie lepsi są lokalni książęta i monarchowie.

Ulnieje tylko jedna droga ku odrodzeniu; wiedzie ona przez restaurację

"światowej, uniwersalnej monarchii kierowanej przez cesarza.

Dantejska idea monarchii światowej, rozwinięta w I księdze pracy O monar-

i hti, była utopią, ale trwały walor mają argumenty, które tę ideę uzasadniały.

(•iiństwo Dantego to świat pokoju. Tylko cesarz, władca ucywilizowanego

iwiata, może utrzymać pokój między podległymi sobie ludami i monarchami.

l ylko on - wszystko posiadając i niczego już nie pożądając-potrafi skutecznie

powściągać skłonności ludzkich charakterów do wojen i anarchii. Celem

uniwersalnego państwa miała być zatem doczesna szczęśliwość rodzaju ludz-

kiego (civilitas humana). Dante odrzucał średniowieczny kanon, że państwo to

element w bożym planie zbawienia ludzkości, a więc organizacja o zadanich

|Hi/.a/iemskich, czasowych i cząstkowych. Cel państwa to pełne zaspokojenie

ll/yc/nych i duchowych potrzeb człowieka. Możliwe jest to przy zachowaniu

pokoju; ten zaś może zagwarantować tylko władca światowy, który nie ma

/mlncgo interesu w tym, by pokój i spokój ludzi mącić. Dlatego monarcha musi

dyć silny, musi być wyposażony w pełnię środków działania nieodzownego dla

lewli/owania celów państwa. Ale tylko w tym sensie jest on panem swoich

Itulów. Ze względu na cel państwa jest ich sługą.

79

Światowa monarchia Dantego była podobna do dawnego imperium cesa

niemieckich tylko swoim światowym zasięgiem; z uwagi na perspekt}

stanowiła jego przeciwieństwo. Dantejska jedność cesarstwa nie wykluczałi

odrębności prawnych królestw i republik miejskich. Hegemonem monarch

powinien być jednak lud rzymski, a cesarzem - cesarz rzymski. Dante był t«

mało oryginalny: sięgał do argumentacji kościelnej, przypominał, że Chrysti

urodził się w państwie rzymskim i tam czynił cuda; przywoływał stary pogląd, Ż4

Rzymianie - których Włosi są spadkobiercami - zapanowali nad światen

dzięki swoim cnotom i opatrzności. Włochy miały zatem odgrywać przodując^

rolę w światowym państwie i być ogrodem cesarstwa. Te niewątpliwie niedo

skonałe z teoretycznego punktu widzenia argumenty trzeba jednak kłaść ng

karb szczerego patriotyzmu Dantego i jego nostalgii za przywróceniem spokoju

w Italii. Niełatwo było uzgodnić pilne potrzeby narodowe z programer

jedności politycznej całego rodzaju ludzkiego.

O wiele bardziej nowoczesny ekwipunek ideowy miały wywody Dantego

temat wzajemnego stosunku do siebie państwa i kościoła. Problemowi te

poświęcił III księgę dzieła O monarchii. Punktem wyjścia było odr

tomistycznego podporządkowania celów doczesnych celom wiecznym jako

tecznym. Dante przyjął równorzędność tych celów, a także równorzędne

środków prowadzących do ich urzeczywistnienia. Oba cele są "ostate

Akcentując awerroistyczny pogląd o niezależności filozofii w stosunku

teologii, był przecież zdania, że prawdy tych nauk nie muszą prowadzić

konfliktów, obie bowiem w ostatecznym rachunku wiodą do Boga. Podoi

przedstawia się stosunek do siebie państwa i kościoła. Nie ma oczywiście mol

o zależności monarchii światowej od kościoła, ale nie ma też wykh

współpracy dwóch równorzędnych partnerów. Obie instytucje w równym stop

mają swoje źródło w Bogu. Istotny jest jednak warunek współdziałania: kość

nie może mieszać się do polityki, podobnie jak nie może interwenio?

w dziedzinę filozofii. Filozofia bowiem to nauka o zadaniach całkowił

doczesnych, nie może podlegać teologii. Dante ostro krytykował papie

ustawodawstwo i tradycję kościelną, identyfikowane przez jego przeciwnik^

z podstawami wiary. Podobnie jak Occam twierdził, że zasady wiary re_

tylko Pismo Święte. Gwałtownie też protestował przeciwko aktowi darowia

Konstantyna; widział w nim źródło zepsucia w kościele oraz przyczynę

danych świeckich ambicji kleru. Drogę do światla może ludziom oświetlać t)

cesarz. Papież musi poprzestawać na ukazywaniu swym wiernym drogi do

Tak więc w rozważaniach Dantego znajdowało się wiele jeszcze argument

starych, ale zasadnicze wątki prowadziły ku ideologii następnej epoki, w kt

twórczość jego zostanie wysoko oceniona.

Marsyliusz z Padwy (około 1275 - 1343), słusznie uchodzi za najbard

oryginalny umysł swojego stulecia. Był lekarzem z profesji, z zamiłowania j

filozofem i pisarzem politycznym. W latach 1312 - 1313 pełnił fur

profesora i rektora uniwersytetu w Paryżu. Politycznie związany był z pól

nowłoską partią gibelinów. Po ogłoszeniu swego fundamentalnego da

lltjcnsor pacis (Obrońca pokoju, 1309) został przez kościół uznany za heretyka

i podobnie jak Occam - znalazł schronienie na dworze cesarza Ludwika

bawarskiego.

Marsyliusz pozostawał pod silnym wpływem "odkrytego" przez awerrois-

lów Arystotelesa, a także samych awerroistów. Od nich zaczerpnął swój

Mvplyy.ni i radykalizm w sprawach religii. Spraw życia wiecznego - powtarzał

Mursyliusz - nie można rozpatrywać w kategoriach właściwych nauce: empirii

l «H'/ywistości prawd. Od awerroistów pochodzi też jego antyindywidualizm,

wyia/ony w poglądzie, że dążenia i interesy jednostek nie mogą być sprzeczne

ili|/.eniami i interesami zbiorowości. Marsyliusz dokonał istotnego zwrotu

f interpretacji Arystotelesa, kładąc akcent na ekonomiczne i społeczne warto-

. i k lorę gwarantować ma państwo. Usunął natomiast na dalszy plan zadania

r "' .iwa w kształtowaniu wartości moralnych. Podobnie jak Occam, traktował

i"" iwojako organizację, która przede wszystkim dysponuje techniką i apara-

it in oraz środkami rządzenia. W poszukiwaniu uzasadnienia dla tego państwa

nł» gardził argumetami zaczerpniętymi z Pisma Świętego, wychodząc - znów

Hik (>ccam - z założenia, że tylko ono zawiera prawdziwe, czyste słowo boże.

hwno Święte może być wykorzystywane dla uzasadnienia spraw doczesnych,

•l* l yl k o wtedy, gdy wspiera prawdy wywiedzione drogą spekulacji intelektual-

ni / pomocą rozumu.

(>uólna teoria państwa jest u Marsyliusza już niewątpliwie nowożytna.

1'tłłhlwo jest płodem woli ludzi, a jego doskonałość wyraża się w kompletności

'Ułw, jakimi ono dysponuje dla zaspokojenia wszystkich potrzeb ludzkich.

iwo to stróż bezpieczeństwa i pokoju między ludźmi, gwarant harmonij-

ladu w społeczeństwie, toteż do najważniejszych jego zadań należy tępienie

l>ków i rozstrzyganie nieporozumień. Podstawową treścią państwa jest

i n\ (pars principans) - rząd. Rząd musi być monopolityczny; w jego ręku

•l się koncentrować wszystkie funkcje przymusu, a więc i administracja,

i iwnictwo, i obowiązek kontrolowania urzędników. Wszystkie te funkcje są

ilrm władzy niezależnie od formy ustroju (co do tej ostatniej autor

uwal neutralne stanowisko). Silny rząd nie miałby jednak żadnych szans

>l»ra/.enia się w tyranię, działałby bowiem w granicach obowiązującego

ii To zaś pochodziło od ludu.

i'niwo stanowienia praw było, zdaniem Marsyliusza, treścią suwerenności,

i należy do całego ludu, bo cały lud jest prawodawcą. Zasada suwerenności

|c-sl koronną tezą Marsyliusza; dał on w niej pierwsze nowożytne

uliiicnie demokracji w państwie.

i >wa /espoły racji tłumaczą doskonałość tej zasady ustroju. Pierwszy

< nl/ał się do tezy, że ludzie chętniej słuchają praw, które sami ustanowili,

nawet gorsze prawo, jeśli tylko pochodzi ono od nich samych.

Uiwstwo ludowe gwarantuje więc lepsze funkcjonowanie prawa, więk-

skuteczność. Drugi walor powierzenia ogółowi mocy prawotwórstwa

lę - dowodził Marsyliusz - w tym, że lud lepiej aniżeli jednostka

i i je swoje dobro i bardziej go pragnie; a zatem wola ogółu daje rękojmię

80

81

stanowienia na ogół lepszych norm, nie mówiąc już o tym, że prawodawc

funkcja ludu ułatwia sprawowanie skutecznej kontroli nad działalnością rządl

Tkwiły w tej myśli jak gdyby pierwsze elementy głośnej później teorii podzia

władzy. Do ustanowienia prawa nie trzeba jednogłośności; wystarcza,

zaaprobuje je większość (valentior pars). Marsyliusz pamiętał o tym, że zasad

ludowładztwa nie może przeciwdziałać wymogom praktyki, dlatego dopuszc

pomocniczą działalność ekspertów przy spisywaniu ustaw, a nawet dopuszc

myśl o delegowaniu suwerenności ludu na rzecz rządu: lud mógłby w pewny

zakresie lub na pewien czas przekazać prawo do ustawodawstwa rządowi

też innemu węższemu ciału. Pogląd ten otwiera drogę do daleko idącyc

kompromisów, ale i tu sama zasada suwerenności ludu miała pozostać nienar

szona.

Zasada suwerenności ludu oparta na ustawodawstwie wszystkich musia

doprowadzić autora do odrzucenia średniowiecznej sytematyki prawa. Ma

syliusz zakwestionował teorię dualizmu prawa ludzkiego i "wyższego" prav

Boga czy natury. Prawo boże będzie normą sensu stricto dopiero w żyć

niebieskim - twierdził autor, bo dopiero wtedy będzie ono opatrzone sankcjjj

W życiu doczesnym stanowi tylko doktrynę, tj. zespół nie wiążących zalecę

których ocena należy do ludzi i tylko do nich. Nie można też mówić o pra

natury jako o systemie prawa obowiązującego. Marsyliusz odrzucał myśl

Tomasza, jakoby prawo ludzkie musiało być konkretyzacją prawa naturalnego

Dowodził, że prawem natury są w istocie normy prawa ludzkiego, cieszące

powszechną aprobatą wśród narodów świata. Prawem jest zatem nor

pochodząca od uprawnionego ustawodawcy, którym jest lud (lub jego deleg

ci), i opatrzona sankcją przymusu. Liczy się forma prawna: nie musi być praw^

ani "dobre", ani "sprawiedliwe", ani tym bardziej "zgodne z porządkie

bożym"; ważne jest tylko to, czy pochodzi od ludu i jest egzekwowane pr

aparat państwa. Ta zasada stanowi zalążek późniejszych ujęć pozywistycznyc

w teorii prawa. Oczywiście, że była ona u Marsyliusza ostrym protest

przeciwko kościołowi i jego świeckiej dominacji.

Wyprzedzał w końcu Marsyliusz swą epokę, gdy rozważał kwestie koście

i jego stosunku do państwa. Odmawiał on kościołowi charakteru korpora

(szedł więc dalej aniżeli koncyliaryści), ujmował go jako wspólnotę wiernych

zorganizowaną na zasadach dobrowolności. Kryterium przynależności do

wspólnoty jest subiektywna wiara chrześcijanina. Kościół może wprawd

wprowadzać pewne formy organizacji, które umożliwiają zaspokajanie religią

nych potrzeb członków wspólnoty, nie mogą to jednak być formy zakłócają

porządek w państwie. Państwo i kościół nie są bowiem równorzędny

partnerami; stosunek kościoła do państwa musi kształtować się na zasac

stosunku części do całości. Oznaczało to nie tylko odrzucenie prymatu koście

w życiu doczesnym, ale poddawało w wątpliwość świecką misję koście

Kościół jest wspólnotą treściowo z innego świata, jego zasady nie mogą

prawem dla tych, którzy nie chcą im się poddać. Prawo kościelne nie jest

prawem, bo nie zabezpiecza go siła przymusu; dekrety papieskie to obra

timjcstatu ludzkiego ustawodawcy. Kościół musi zatem stać się instytucją

w państwie i być państwu podporządkowany. Zasada etatyzacji kościoła, tak

piknie rozwinięta przez Marsyliusza, legnie w następnej epoce u podstaw idei

kiŃcioła państwowego (narodowego).

Pisarstwo Marsyliusza, podobnie jak dzieła Occama i Dantego, było

Itleowym pomostem, który wyrażał nadchodzący kres panowania podstawo-

wych średniowiecznych konstrukcji teoretycznych. Torowało ono drogę reahs-

lyc/.nej i humanistycznej kulturze politycznej odrodzenia.

Wybrana literatura

II. Kelsen: Die Staatslehre des Dante Alighieri, Wien 1905; A. Passerin d'Entreves: Dante as

Milral Thinker, Oxford - London 1952; A. Gewirth: Marsytius ofPadua: the Defensor

ofPeace,

N*w York 1951 - 1956; P. Koschaker: Europa und das rómische Recht, Munchen 1963;

M l hicrney: Foundations of the Conciliar Theory, Cambridge 1955; G. de Lagarde: La

naissance de

t'»l>rit laiąue, 1956; K. Morawski: Dante Alighieri, Warszawa 1961; G. Post: Studies in

Medival

lt*,il Thought, 1964; M. Barbi: Dante, Warszawa 1965; J. Baszkiewicz: Państwo suwerenne

w trwkilnej doktrynie. Warszawa 1964; tenże: Myśl polityczna wieków średnich, Warszawa

1970; K.

l «nmrd: Dante Alighieri mit Selbstzeugnissen und Bilddokumenten, Hamburg 1970; J.

Goudet:

Hann- cl lapolitigue, Paris 1971; J. Quillet: La philosophie politiąue de Marsile de Padove,

Paris 1972;

/S Wójtowicz: Model wladzy państwowej Marsyliusza z Padwy, Katowice 1977; H.

Olszewski: Dante

tllghuri als politischer Denker, W: Beitrdge und Berichte des Instituts fur Politikwissenschaft

der

St. Gallen 1992.

82

83

Rozdział m

ODRODZENIE

1. Humanizm

Założenia kultury renesansowej. Charakter Odrodzenia, którego apogeum

pr/ypada na wiek XVI, określają różne zjawiska. Odrodzenie wyrażało nowe

nurty związane z postępem techniki i nowy obraz struktur społecznych jako

następstwo przemian ekonomicznych. Odrodzenie symbolizowało nowy stan

wiedzy o świecie, "rewolucję intelektualną". Odrodzenie było przewrotem

w pojęciach religijnych i renesansem w kulturze duchowej; to humanizm.

( Kl rodzenie to też odzwierciedlenie nowej geografii politycznej świata i nowej

wi/ji państwa i władzy. Wszystkie wątki nawzajem się przenikały i uzupełniały,

oprawiając, że okres ten utrwalił się jako "największy przewrót postępowy, jaki

lud/kość do owych czasów przeżyła, epoka, która wymagała olbrzymów

l olbrzymów zrodziła" (Fryderyk Engels).

Wiek XVI kontynuował postęp gospodarczy, któremu początek dała

poprzednia epoka. Rodził elementy wczesnego kapitalizmu, rozwijał gospodar-

ką towarową na coraz większą skalę, przynosząc rozkwit potężnych ośrodków

miejskich i związków miast; był też świadkiem narodzin nowej "renesansowej

litir/.uazji", "nowej plutokracji", nie mieszczącej się już we wzorcu struktury

Irudalnej. Liczba ludności żyjącej z pracy pozarolniczej była coraz większa.

Handel, rzemiosło i pobieranie zysku stawały się zajęciem godnym natury

i /łowicka, nie przynoszącym mu hańby. Bogate mieszczaństwo wcale nie

nainorzej wykorzystywało swe atuty w walce ze szlachtą. Jego politycznym

puilnerem stawał się potrzebujący wojska i pieniędzy monarcha. Również

w lym sensie nad epoką unosił się "burżuazyjny duch" (Konstanty Grzybo-

Postęp gospodarczy wspierał i wspierany był z kolei przez rozwój nauki.

i Mtodzenie dokonało pełnej rehabilitacji filozofii praktycznej, poparło rozwój

1*1 V k i, ekonomii, polityki. Ta ostatnia poczęła teraz szybko emancypować się

»|MH! kurateli tradycyjnej filozofii; nastąpiło zbliżenie polityki do nauk praw-

nych.

Przede wszystkim jednak XVI w. dokonał "odrodzenia" antyku, wielkiej

kultury starożytności. Wracano do dawnych wyobrażeń Greków i Rzymian,

wydobywano z zapomnienia stare pomniki kultury pogańskiej. Ale wskrzesza-

85

no też dziedzictwo ksiąg biblijnych, z pietyzmem i szacunkiem docierano do

czystego słowa Chrystusa i proroków. Szukano wzorów i natchnienia w nau-

kach Platona i Arystotelesa, przypominano teksty pisarzy rzymskiej republiki.

Ale nie był to "prosty cud zmartwychwstania". Dziedzictwu kultury antycznej!

nadawano nowe treści; nie zawsze jeszcze były one w pełni racjonalne, ale|

zawsze wypełniano je realizmem i oceniano z perspektywy potrzeb jednostki.

Wielkie odkrycia geograficzne, wiedza o nowych kontynentach i przygo-l

dach odkrywców wzmagały zainteresowanie kształtem świata, jego miejscem we l

wszechświecie. Wprawdzie genialne odkrycia w fizyce (Leonardo da Vinci),!

medycynie (Paracelsus) czy astronomii (Kopernik, Bruno) przyjmowano naj-l

częściej ze sceptycyzmem; chętniej wierzono autorytetom starożytnym, niemniej!

czyniły one wyłom w tradycyjnej, chrześcijańskiej panoramie świata. Torowały!

one drogę przeświadczeniu, że Bóg stworzył świat dla człowieka, że przyroda]

może być człowiekowi posłuszna.

Odejście od chrześcijańskiej wizji świata wyrażał między innymi przewrót!

w pojęciach religijnych. Wiek XVI nawiązał tu do najlepszych tradycji schyłku!

poprzedniej epoki, do XIV w., ale też posunął się znacznie naprzód. Odrodzenie]

nie odrzuciło religii, zgłaszało jednak kategoryczny protest przeciwko tradycji!

kościelnej. Programem epoki stał się powrót do czystego słowa bożego, dój

religii naturalnej, do tego, co Bóg-Chrystus pozostawił w Piśmie Świętym.

Wyciągano z tego dwa wnioski: po pierwsze stwierdzano, że tylko Pismo

Święte głosi prawdę, a wszystko to, co narosło wokół Pisma, mija się z nią, po

drugie - brał górę pogląd, że każdy, kto chce poznać prawdę słów Chrystusa,

może to zrobić sam. Człowiek bowiem to indywiduum, które władne jest

dokonywać własnej interpretacji słowa bożego. Indywidualizm sprzyjał tezie, że

jednostka nie potrzebuje żadnego pośrednictwa w docieraniu do prawd wiary.

Niepotrzebne są zatem autorytatywne interpretacje, wygotowywane i cen-

zurowane przez kościół, jego urzędników i wszelkich "apostołów". Tym

bardziej zbędny jest dla poznania wiary Chrystusowej aparat kościelny,

uprawiający świeckie formy wyzysku; zbędny jest też majątek duchowieństwa,

zbędne są annaty, dziesięciny i inne świadczenia na rzecz kleru, nieodzowne]

dawniej dla uzyskania zbawienia.

Ta buntownicza konkluzja miała swoje odcienie i warianty. Ujawniło jej

bogactwo postaw i postulatów występujących w reformacji. Reformacja była]

bowiem w swej podstawowej tezie przystosowaniem protestu przeciwko uniwer-

salizmowi religijnemu do potrzeb społecznych i politycznych różnych krajów,]

różnych społeczeństw i poszczególnych grup tych społeczeństw. Mimo wielu j

wahań i niekonsekwencji, idea religii naturalnej zmieniała wyobrażenie humani-

stów o otaczającym ich świecie. Zmieniała ich światopogląd. W miejsce]

teocentryzmu wieków średnich wprowadzała elementy antropocentryzmu.

Ugruntowywała humanizm epoki.

Humanizm to nowa, również odmienna od średniowiecznej perspektywa dla |

człowieka. Człowiek XVI w. (homo) wierzy wprawdzie w Boga, przede wszysi-

kim przecież ufa sobie. Nie jest on już biernym narzędziem w "bożym plan K-l

/bawienia świata", staje się jednostką względnie swobodną, uczestniczącą

w tworzeniu struktury, w której żyje, zmieniającą ją wedle swoich potrzeb

i co więcej - mającą świadomość tej swobody. Humanizm był więc wielkim

wyznaniem wiary w człowieka, w jego perspektywy i zdolności poznawcze.

l'/łowiekjest punktem ciężkości świata, jego głównym bohaterem. Jego zadania

wj zadaniami na wskroś doczesnymi, jego sława to sława ziemska. Wielkość

natury człowieczej nakazuje dokonywanie czynów wielkich, narzuca jednostce

dystans wobec wszelkiej marności. Ideałem epoki jest jednostka wielkoduszna

l życzliwa dla innych, tolerancyjna i aktywna, odważna i utalentowana. To

podkreślało i umacniało pojęcie indywidualizmu: żadna epoka nie wydała dotąd

kultury tak elitarnej, pozostającej pod równie wielkim urokiem wielkich czynów

wybitnych jednostek. Stąd też w niejednym traktacie politycznym na czoło

wybijały się stwierdzenia, że droga ku lepszemu światu prowadzi przez ulep-

*/nnie obyczajów i doskonalenie indywidualnej natury człowieka, a nie ustroju

politycznego czy społecznego.

Ale odrodzenie nie mogło przejść całkiem obojętnie obok problemów

społecznych i politycznych. Klimat ogólnego ożywienia intelektualnego oraz

kult aktywności w doczesnym świecie sprzyjały rozwojowi doktryny politycznej

ł prawnej. Odkrycie antyku i starożytnych traktatów filozoficznych i politycz-

nych pozwalało ciągle wzbogacać rozważania nad instytucjami i konwencjami

społecznymi. Ważną podnietą były realnie zachodzące procesy polityczne

l walki o władzę.

Odrodzenie znało już nową mapę polityczną Europy. Procesy likwidacji

Irutlalnego rozbicia dzielnicowego były w większości krajów zakończone. Lata

s/rśćdziesiąte XVw. przyniosły zjednoczenie ziem hiszpańskich, w latach

il/icwięćdziesiątych dobiegł kresu proces zjednoczenia we Francji; po wojnie

Dwóch Róż doszło do przezwyciężenia rozdrobnienia feudalnego w Anglii;

* rezultacie wojny trzynastoletniej Kazimierz Jagiellończyk odzyskał część

terytoriów etnicznie polskich; od XIV w. trwał i właśnie się kończył proces

,,/hicrania ziem" przez Wielkie Księstwo Moskiewskie. Tylko w Niemczech i we

Włos/ech próby zjednoczenia - z różnych zresztą względów - nie przyniosły

Wlęks/.ych rezultatów.

Nurty dyskusji politycznej XVI wieku. Stanowe i narodowe monarchie

HVI w. borykały się z istotnymi problemami natury społecznej, politycznej,

' >k/e organizacyjnej. Walki polityczne i wojny zmuszały do nowego określe-

pojęć suwerenności. Procesy centralizacji władzy i skupianie jej w ręku

•narchów rodziły potrzebę teoretycznego ich uzasadnienia, same sprzyjając

rojowi doktryny absolutyzmu królewskiego. Stanowy charakter ustroju

* migał odpowiedzi na pytanie, jak pogodzić suwerenność króla z prerogaty-

<iii stanów. Absolutyzm władców rodził pytanie, jaki jest udział we władzy

i/,ly społeczeństwa". Wojny i prześladowania religijne domagały się teore-

iiego ujęcia problem tolerancji. Ostrość walk społecznych, ujawnionych

"i, w przebiegu reformacji, wyzwalała ideologie procesu. Przed państwem

t |i>yo ekipą rządzącą stawały trudne zadania teoretycznego rozgromienia

86

87

ruchów i sformułowania płaszczyzn krytyki plebejskich ich programów. Roz-

wój mieszczaństwa i wzrost jego politycznych aspiracji zmuszał do nowych

spojrzeń na ówczesną stratyfikację społeczeństwa. Doktrynalnego uzgodnienia

wymagały żywe tendencje do reformy ustroju politycznego, zmierzające do(

usprawnienia i unowocześnienia aparatu władzy. Zaistniała potrzeba tworzeni?

różnych formuł generalnych, które by - inaczej aniżeli w średniowieczu -«

określały istotę i cele organizacji państwowej. W warunkach wzrostu gospodaruj

czego niezbędne okazały się bardziej precyzyjne regulacje prawne.

Wszystko to stanowiło potężny bodziec dla postępu doktryny polityc^

no-prawnej. Rozwijała się ona w wielu nurtach i w wielu ośrodkach. Centrów!

skąd promieniowała myśl polityczna i prawnicza, było teraz znacznie więcej

aniżeli w poprzednich epokach. Spuścizna odrodzenia jest, m.in. dzięki wynala^

zkowi druku - rozległa i różnorodna w pomysły. Obejmuje rozliczne programj

faktycznych, autentycznych ruchów społeczno-politycznych; mieści w sobift

rezultaty dyskusji politycznych w szkołach i na dworach, a także wśród "ludu"]

Najpełniej jednak wyrażały ją wielkie systemy, zawierające wykład całej wiedzy

o państwie, społeczeństwie i prawie, a najczęściej także całej wiedzy o kosmosie.;

Zadufany w sobie humanista, erudyta przekonany o doskonałości formi

antycznych, greckich czy rzymskich, olśniony wielkością swojej epoki, niera^

uważał własne pomysły za compendium uniwersalne, a tworzony przez siebie

obraz instytucji - za spetryfikowany na trwałe. Wiele powstałych wtedj

traktatów zawdzięcza swe powstanie wielkim umysłom i świetnym piórom. Te

pozwalało im przetrwać epokę i twórczo rozwinąć naukę o państwie i pra\

Wybrana literatura

l

J.W. Allen: A History of Political Though in the Sixteenth Century, London 1941; G. Kisch:

Erasmus und die Jurisprudem seiner Zeit, Basel 1960; J. Huizinga: Jesień średniowiecza, T. I-

II,

Warszawa 1961; A. Chastel: The Agę of Humanism, London 1964; J. Burckhardt: Kultura

odrodzenia we Włoszech, Warszawa 1965, Historia nauki polskiej, T.I. Wrocław-Warszawa-

Kraków

1970; Das politische Denken der Florentiner Humanisten. Hrsg. von W. Rothholz.

Saarbrucken

1976; E. Piper: Umtriebe eines Politikers und Puritaners in Florenz der Medici. Berlin 1979;

D. Hóchli: Donato Giannottis Staatsmodel fur Florentinische Republik, w: Beitrage und

Berichte des

Instituts fur Politikwissenschaft (Hochschule St. Gallen 169), 1991: W. Pleister -W. Schild

(ed):

Recht und Gerechtigkeit im Spiegel der europdischen Kunst. Koln 1988.

2. Machiavelli

Autor i jego dzieło. Niccolo Machiavelli (1469-1529) był największy]

teoretykiem państwa wśród pierwszego pokolenia pisarzy odrodzenia. W jeg

twórczości ujawniają się już prawie wszystkie tematy renesansowej myś

politycznej. Fascynowała go wielkość kultury antycznej, w której widział szkc1

cmpiryzmu i realizmu politycznego. Podzielał wiarę w wielkość wybitnej

(cdnostki. Jego relatywizm i utylitaryzm są szczytowymi osiągnięciami szesnas-

lowiewiecznej doktryry. Jak inni wielcy humaniści, opierał swe wnioski na

obserwacji życia i ustalaniu prawidłowości społecznych procesów. Dał świetną

lekcję związania teoretycznych konstrukcji z regułami autentycznej politycznej

gry. Odsłaniał tajniki 'ządzenia, pokazywał faktyczne motywy działania wład-

ców i faktyczne cele tych działań; pozbawiał je metafizycznych i irracjonalnych

osłon. Laicyzm prowadził go do rezygnacji z wierności religijnym autorytetom

i dziedzictwu religijnej tradycji. Głosił - jak inni luminarze -

odrodzenia, że człowuk jest sam kowalem własnego losu, że aktywność władcy

oraz prawo mogą zmienić człowieka. Jego wykład o socjologii władzy i technice

r/.ądzenia był wzorem jasności i zwięzłości sformułowań.

Machiavelli należ/ też do najbardziej kontrowersyjnych pisarzy czasów

nowożytnych. Już w połowie XVI w. jego obraz spalono symbolicznie na stosie.

Papież Paweł IV oficjalnie potępił jego dzieła, a sobór w Trydencie umieścił je

na indeksie. Nie tylk} jezuici, ale i tej klasy autorzy, co Bodin czy Gentillet,

przypisywali wpływowi nauk Machiavellego rzeź hugenotów w noc św. Bart-

łomieja. Jeszcze za życia wielkiego florentyńczyka angielski kardynał Reginaldo

Pole pisał: Gdyby władca byl szatanem w ludzkim ciele i posiadał syna, któremu

zechciałby przekazać ;\voje królestwo, nie mógłby mu polecić lepszych wskazówek

w rządzeniu niż zebume w powyższej pracy. Jeden z bohaterów dramatów

Szekspira, który mordował ze śmiechem na ustach, mówił o sobie, że może być

nauczycielem przestępnego Makiawela. Całe pokolenia pisarzy robiły kariery na

potępieniu tzw. matiawelizmu. Makiawelizm i kryptomakiawelizm chętnie

wykorzystywano w XIX i XX w. dla uzasadnienia absolutyzmu nowożytnych

despotów, rządów amtyegalitarnych, totalitarnych i faszystowskich. W Polsce

szlacheckiej Machia/elli był synonimem tyranii i gwałtu na przywilejach,

a zarazem sztandarem walki z królem i ideą reformy ustroju. Powszechnie

pr/yjmowano, że nrakiawelizm to ideowy parawan skrywający polityczną

hipokryzję i głosząc' dążenie do celu bez względu na środki. Prawda, że go

również ceniono: chvałę jego wypowiadali m.in. Rousseau, Wolter, Heweliusz,

rosyjscy rewolucyjn demokraci. Jednakże dopiero niedawno w pełni do-

sl rzężono i doceniono patriotyczne i republikańskie treści w dziełach wielkiego

pisarza.

Machiavelli był mieszczaninem Florencji. Z wykształcenia prawnik, przez

wiele lat zajmował v, rodzinnej republice odpowiedzialne stanowisko sekretarza

Drugiej Kancelarii Lady Dziesięciu, zajmującej się sprawami wojny i administ-

racji. W roku 1498 był naocznym świadkiem stracenia dominikanina Savonaro-

li, przywódcy antypapieskiej rewolty, mającej na celu urzeczywistnienie repu-

blikańskiej demokracji ludowej. W 1512 r., po dojściu do władzy we Florencji

potężnej rodziny Medyceuszy, Machiavelli został odsunięty od wpływów

politycznych i mimc wielu wysiłków podejmowanych z myślą o pozyskaniu łask

nowych władców, ostatnie lata swego życia spędził na wygnaniu w San Andrea.

Tam też powstały j^o najlepsze dzieła: Dialoghi dell'arte delia guerra (O sztuce

89

wojennej, 1512), I discorsi sopra la prima deca di Tito Livio (Rozważanie nĄ

pierwszymi dziesięcioma księgami Tytusa Liwiusza., 1531), Le istorie fiorenm

(Historia Florencji, 1523) oraz fundamentalny // Principe (Książę, 1532).

Świat, historia, człowiek. Filozoficzne treści doktryny Machiavelliego by

jasne i przejrzyste. Prosta i nowowczesna była też jego metoda badat

cza. Podstawą wnioskowania jest doświadczenie, rezultat obserwowania rzJ

czywistości. Kontemplowanie abstrakcyjnych idei dobra i sprawiedliwośJ

jest niepotrzebnym balastem. Dla praktyki liczy się nie to, co chciałoby si

robić, ale ocena tego, co ludzie faktycznie czynią. A zatem naga rzeczywistośl

stanowi punkt wyjścia dla wysnuwania praw ogólnych. Indukcja to gwarancJ

realizmu. Inna sprawa, że w stosowaniu tej metody nie zawsze był autc

konsekwentny; chętnie "ustawiał' fakty w swoim obrazie, naginając je

swoich poglądów.

Wszechświat jest odwieczną harmonią, twierdził Machiavelli. Podobnw

planeta ziemska. Dobro i zło równoważą się tu: Świat byl zawsze taki sami

zawsze było w nim tyle samo dobrego i zlego, ale jedno i drugie wędruje zmienniĄ

od kraju do kraju, jak uczy nas o tym wiedza o państwach dawnej przeszłości!

które z powodu obyczajów przechodziły od jednego do drugiego - pisai

w Rozważaniach. Dawnej najwyższe walory ludzi skupiały się w "wielkich"

narodach, dziś są one rozdzielone między różne wspólnoty. W cyklicznym

rozwoju państwa upadają na dno nędzy i znowu wznoszą się ku szczytom sławy.

To podstawowe prawo historii, a morał z niego taki, że nigdy nie należy wątpić

w możliwość odrodzenia potęgi narodowej. Władca kierując poczynaniami

ludzi musi znać prawa życia społecznego, musi - odkładając na bok sentymen-

ty i spekulacje - znać naturę i mechanizm działania człowieka. Zachowanie

człowieka poddane jest zawsze dwom zasadom: Fortunie i Yirtu. Fortuna to los,

coś od jednostki niezależnego; to zespół wydarzeń, których nie można przewi-

dzieć i reglamentować przede wszystkim dlatego, że człowiek nie jest w stanie

zrozumieć związku przyczynowego, do którego te wydarzenia doprowadziły.

Niemniej: Fortuna nie rządzi światem tak dalece, aby wolna wola nie miała

udzialu w tym wszystkim, co się dzieje. Fortuna przesądza zatem tylko część

ludzkich czynności. Inne zależą od Yirtu, tj. przedsiębiorczości człowieka, jego

zdolności rozumowania i przewidywania, od energii i aktywności, jego zdolno-

ści rozumowania i przewidywania, od energii i aktywności jednostki. Jest przy

tym regułą, że Fortuna najchętniej zarzuca swe pęta na słabych, biernych, mało

ambitnych. Życie sprzyja więc śmiałym; wybitni i aktywni mogą zmniejszyć

Fortunie pole jej penetracji; mogą ograniczyć jej kaprysy. I władcy muszą o tym

wiedzieć. Ale władcy muszą też wiedzieć, że z natury ludzie są bardziej skłonni

do złego aniżeli do dobrego. Ludzie są z natury chciwi i prędzej przeboleją śmierć

ojca niż stratę ojcowizny. Są oni zmienni, niewdzięczni i obłudni, są zawsze źli,

jeśli mus konieczności nie uczynił ich dobrymi. Czyli dla uszlachetnienia człowie-

czej natury potrzeba presji: głód uczy ludzi pracowitości, a prawo - dobrego

postępowania. Nawet najwięksi geniusze nie odniosą sukcesu w polityce, jeżeli

będą rządzić wbrew naturze swych poddanych. Tak samo zginą oni, gdy obce

90

im będą tendencje własnej epoki oraz znajomość praw ewolucji struktur

c-insiwowych.

l'odstawową cechą historii państw jest ich cykliczny rozwój. Polega on na

i MM. /e poszczególne państwa osiągają dno upadku i potem, nie mogąc spaść

' |. wznoszą się ponownie ku szczytom. Innymi słowy historia państw to proces

•i/.enia nowego ustroju i - w konsekwencji jego umacniania się

l>ilizowania. Machiavellego mniej interesowały państwa, które miały już za

• l etap budowania nowego ustroju i które osiągnęły stan stabilizacji

lycznej. Pasjonowały go procesy powstawania nowych państw i ich ustrojo-

h struktur oraz umacniania w nich nowej władzy. To zrozumiałe, bo

•cięż sytuacja polityczna rozbitych Włoch była właśnie daleka od stabiliza-

< 'haos i walki polityczne utrudniały jednoczenie kraju. W samej Florencji za

,ow Machiavellego aż sześć razy doszło do zmian ustrojowych; miasto było

iuwnią mordów, gwałtów, spisków, rewolt, puczów i zamachów; autorowi

• >bce były więc mechanizmy uruchamiające zdradę i okrucieństwo, technika

|n/fwrotu i politycznej intrygi. Tęsknił też za silnym państwem narodowym,

(•Mworządnym i zjednoczonym. Jako włoski patriota nader krytycznie oceniał

własny naród. Przedstawiał Włochy jako kraj powszechnego rozkładu. Wśród

ftiiurchii i ogólnej dekadencji obyczajów politycznych rozmazały się - kon-

łlulował - cnoty obywatelskie Włochów, ujawniły w całej okazałości ich

imliiralne skłonności do zła. Yirtu ustąpiła miejsca chaosowi.

Dyktatura księcia. Technika rządzenia. Wśród powszechnego zepsucia

|«i|r/ebna jest twarda władza absolutna monarchy (//principe). Nowy porządek

nio/c być bowiem utrwalony jedynie przez władzę jednostki i użycie "wyjąt-

kowych środków". W Rozważaniach Machiavelli pisał: Musi uchodzić za

fnw.\:i'chnie ważne prawo, że nigdy, albo jedynie rzadko udaje się skuteczne

Uwarzenie i założenie państwa czy republiki albo też gruntowne odnowienie jej

ilurych instytucji, jeśli nie znajdzie się jednostka, która nada jej zorganizowany

tt,ilrój. Tym, który ksztaltuje nową formę, musi być bezwzględnie jednostka, ustrój

ftiti.itwa musi się rodzić z ducha tej jednostki. Dlatego też ustawodawca republiki,

/n// jest mędrcem i pragnie slużyć nie sobie, lecz ogólowi, nie swojemu potomstwu,

/•T; wspólnej ojczyźnie, musi zmierzać do tego, by on wyłącznie posiadał władze.

Dyktatura jest nieodzowna głównie dlatego, że nowy ustrój musi na wstępie

t całą bezwzględnością rozprawić się ze swoimi wrogami. W tym dziele

fiilr/ymywanie się przed progami reguł moralnych byłoby nonsensem. Polityka

Mtc ma nic wspólnego z moralnością, w tym mianowicie sensie, że nie jest ani

moralna, ani niemoralna. O ile kryterium moralności jest dobro czy zło danego

i'/ynu, o tyle w polityce liczy się nade wszystko jej skuteczność. Historia nigdy

Ule ocenia krytycznie tych, którzy zwyciężyli; sukces w polityce - polityce

dyktowanej racją stanu usprawiedliwia w pełni takie czyny, które w katego-

riach moralności uchodzą za złe.

Machiavelli nie był jednak "amoralny". Zbrodnię nazywał zbrodnią, gwałt

Uwałtem, zdradę zdradą, tyle że sądził, iż w określonych sytuacjach czyny

Inkie - nie przestając być moralnie ujemnymi przynoszą lepsze rezultaty niż

91

przyniosłoby działanie zgodne z kanonami moralności. Mnich Savonarc

chciał odrodzić Italię przy pomocy haseł moralnych i dlatego zginął. Lis i le

w jednej osobie, Cezary Borgia, zwolennik skrajnego terroru i okrucieńst

odnosił sukcesy. To nie przypadek. Lepiej być gwałtownym niż oględnym

stwierdzał Machiavelli w Księciu - gdyż szczęście jest jak kobieta, którą trzet

koniecznie bić i dręczyć, aby ją posiąść. Kto chce przestrzegać zasad dobra,,

nieuchronnie zginąć wśród tylu, którzy dobrymi nie są. Nie można być moralnj

kiedy epoka jest niemoralna. Wśród upadłych Włochów, anarchicznych

możów, rozpolitykowanych biskupów i próżniaczego plebsu przestrzega

zasad moralności oznacza pewną klęskę. Oczywiście, byłoby doskonale, gdi

władca był łagodny i hojny. Ale w praktyce hojność prowadzi do wzrc

podatków i staje się zarzewiem buntu, zaś łagodność traktowana jest potoc

jako znak słabości. Byłoby pożądane, aby poddani kochali swego władcę,

jeszcze ważniejsze, by się go bali. Okrucieństwo księcia we właściwych

miarach i w odpowiednim czasie jest cnotą.

Akty terroru, podobnie jak wszelkie decyzje niepopularne, powinny

skomasowane, akty łaski zaś starannie rozkładane w czasie. Represje powin

być wywarte ryczałtem, wtenczas mniej się dają we znaki, ponieważ mniej,

każdą czuje. Natomiast dobrodziejstwa powinny być cedzone stopniowo, aże

poddani mogli w nich lepiej się rozsmakować. Inaczej władca zmuszony by

ciągle rękę trzymać na glowicy miecza, nie mogąc zaufać poddanym. Powinien l

władca zachowywać pozory łaskawości, prawości, ludzkości i pobożne

łamiąc je wszakże w razie potrzeby. Postępki szczególnie szpetne powinny iść)

rachunek pomocników. Siłę i terror można i należy łączyć umiejętnie z

stępem i zdradą. Niedotrzymywanie słowa staje się cnotą, gdy znikają

czyny, dla których przyrzeczenie zostało złożone.

Ten wykład techniki rządzenia miał swoje autentyczne zaplecze w prakt

książąt włoskich. Wszystko to robili oni na co dzień. Ale władca Machiavell^

jest inny - on nie popełnia błędów, które tamtych gubią. Jest księciem nov

formatu, nie uprawia więc totalnego terroru, Jest bezwzględny, tępiąc ty

tych, którzy spiskują przeciwko władzy. Nie stara się wzbudzać nienav

swych poddanych. Nie nastaje na ich własność. Jest protektorem ludu, c\

rzemieślników, bankierów, kupców, dzierżawców. Pamięta o tym, że lud

tylko tego, by nie być uciskanym. Zdaje sobie sprawę z korzyści, jaką daje

równowagi sił społecznych; dba też o to, by skrajne różnice majątkowe ulej

złagodzeniu i nie rodziły trwałego wyzysku ze strony garstki bogatych i amj

nych. Jego dyktatura jest tamą dla warcholstwa i awanturnictwa. Jego ter

zmiata przede wszystkim tych, którzy zagrażają władzy. Wreszcie mą

despota prowadzi aktywną politykę wiązania ze sobą jak najszerszych k rej

obywateli, czuwa nad tym, aby poddani jego stale, we wszystkich czt>

i okolicznościach państwa jego potrzebowali, wówczas będą mu stale wierni.

Machiavelli nie wierzył w Boga, doceniał jednak społeczną funkcję rel||

Odrzucał chrystianizm jako doktrynę bierności i lenistwa. Jego zdani

papiestwo było w poważnym stopniu odpowiedzialne za katastrofalny

•u/hitego kraju. Religia może być jednak pożyteczna, kiedy kształtuje cnoty

Mhywutelskie, kiedy uczy służby dla państwa i jego władcy. W każdym razie

HIIIHI ona wyzbyć się własnych ambicji politycznych, musi to być religia

(wrtittwowa, obywatelska - na wzór dawnej religii rzymskiej, oraz musi być

wuparta autorytetem i siłą władzy państwowej. Los Savonaroli dowodzi

htiwicm ponad wszelką wątpliwość, że bezbronni prorocy ponoszą klęskę.

Pochwała republiki. Wezwanie do dyktatury księcia było wielkim patriotycz-

nym programem dźwignięcia Włoch z upadku, receptą bezpośredniego działa-

nlH. które miało doprowadzić do politycznego zjednoczenia kraju. Tylko

•Iwulutyzm monarszy może stworzyć silne narodowe państwo i zorganizować

• mm nowy ład. Ale dyktatura jest rządem okresu przejściowego. Po stworze-

NlM nowego państwa, ustanowieniu w nim nowych porządków, absolutyzm

|*liii>siki powinien być zastąpiony modelem państwa "stabilnego i trwałego".

Ink im państwem jest republika.

Wi/ja republiki - państwa włoskiej przyszłości - nie została przez

M i.ivellego przedstawiona tak dokładnie, jak program rządów dyktators-

l»< Wyższość tej formy państwa nad monarchią była jednak dla niego

k* >rna. Republika lepiej gwarantuje trwałość ustroju i lepiej chroni po-

(1114 wolność. Najlepszą republiką jest taka, która łączy elementy rządów

rhicznych, arystokratycznych i demokratycznych. Widoczny był tu

v dla ustroju republiki rzymskiej, znanej Machiavellemu ze studiów nad

,na Polibiusza. Władza ludu nie oznaczała jednak sympatii dla dosłownie

łro ludowładztwa. Machiavelli gardził cuchnącym plebsem, podobnie jak

vul/.ił pasożytniczej szlachty. Przez lud rozumiał wielkie i średnie miesz-

wo, rząd ludu to przewaga polityczna warstw najzamożniejszych. Rząd

ul kontynuować politykę popierania produkcji i handlu, oszczędności

Ihalości o nietykalność własności poddanych.

Mirancją trwałości i rządności republiki miały być prawo i silna armia.

v ustawodawca to państwo (u Machiavellego nie ma śladu konstrukcji

lennych praw natury). Ale za prawem i państwem musi stać siła. Nawet

i •ł/a republika jest bezbronna bez potężnej, sprawnej armii. Machiavelli,

tl/icła O sztuce wojennej, przeprowadził druzgocącą krytykę systemu

' najemnych. Bandy zdemoralizowanych kondotierów w niemałej mierze

'Vmły się do słabości kraju. Płatni żołdacy notorycznie zdradzają pracoda-

nicchętni są nadstawianiu własnej skóry i często staczają pozorowane

Machiavelli opisywał, jak to w czasie którejś z wielogodzinnych batalii

> jeden zabity; zginął, bo przez nieostrożność spadł z konia. Poty cię

iki broni, póki ci nic nie grozi; jesteś przezeń grabiony podczas pokoju,

v wojny być ograbionym przez wroga. Dlatego też najlepsza jest armia,

ila się z własnych obywateli, czyli armia narodowa, poddana zwierzch-

nl/.y państwowej.

l • \1achiavellego miały dużą wartość poznawczą. Rozbudował on teorię

tyfcł-t jako formy rządów okresu przejściowego, pokazał znaczenie walk

•!l»>i«w społecznych dla trwałości władzy państwowej. Odsłonił praktykę

92

93

sprawowania władzy przez arystokratycznych wielmożów i obiektywnie kt

promitował "makiawelskie" metody rządów.

Wybrana literatura

C. Schmidt: Machiavelli, Frankfurt-Hamburg 1956, J. M. L. Dubreton: Życie codzienne

Florencji. Czasy Medyceuszów, Warszawa 1961; J. Malarczyk: U żródel wloskiego realii

politycznego. Machiavelli i Guicciardini, Lublin 1963; K. Grzybowski: Wstęp do ..Księcia",

Wro

1959, "Biblioteka Narodowa" Ser. 2, nr 159; G. L. Seidler: Machiavelli i jego czasy, w:

pamiątkowa ku czci Konstantego Grzybowskiego, Kraków 1971; J. G. A. Pocock: The

Machiave&

Moment. Florentine Political Thought and the Atlantic Republican Tradition, Princeton 1974;

|

Miinkler: Machiavelli. Die Begrundung des politischen Denkens der Neuzeit aus der Krise

Republik Florenz, Frankfurt/ M 1982; A. Buck: Machiawlli. Darmstadt 1985; P. O. Kristeller:

At

Philosophen der italienischen Renaissance, Weinheim 1986; F. Deppe: Niccolo Machiavelli,

1987; M. Spitz: Dos politische Denken des Francesco Guiccardini, St. Gallen 1989.

3. Bodin

Doktryna francuskich legistów. W szesnastowiecznej Francji nie trzeba

było apelować o jedność terytorialną i narodową. Francuska monarch

stanowa była państwem zjednoczonym, a pozycja króla nader mocno ugn

towana. Wprawdzie wojny religijne z drugiej połowy stulecia, ujawniające m. l

ostrość konfliktów społecznych, osłabiły kraj i nadwerężyły znaczenie mor

chy, ale stało się to już wtedy, kiedy doktryna królewskiego absolutyzmu

ukształtowana i miała za sobą szerokie poparcie w społeczeństwie. Ideolc

monarchomachów nie wstrząsnęła francuskim tronem, który miał wierne

sojusznika w średnich warstwach społeczeństwa.

Duży udział w rozwoju doktryny absolutyzmu króla miała nauka praK

Legiści reprezentowali sfery szlachty urzędniczej, związanej z dworem i

zależnej. Rozwinęli oni poglądy, które uchodzą za klasyczne dla ideolc

"renesansowego jedynowładztwa". Poglądy te zmieniały się w miarę

monarcha tracił zaufanie mieszczaństwa i w miarę jak rosła potrzeba przecłi

stawienia się antykrólewskim postulatom tzw. tyranobójców.

W doktrynie prawników francuskich mocno podkreślone zostały pra<

monarchy; były one "boże i absolutne". Mocno akcentowano prymat krok

kiej ustawy nad prawami zwyczajowymi. Poza dyskusją pozostawała zale/n(

urzędników od tronu. Przewijała się w niej silna krytyka arystokratyc/.n)

tendencji separatystycznych. W absolutystycznym królu upatrywano gwarul

bezpieczeństwa i pokoju. Równocześnie jednak legiści wyznaczali granicę le

absolutyzmowi. Granicą tą była idea o podległości króla prawom bo>,J|

i naturalnym. Wszystko to miało zapobiec przeradzaniu się monarchii w

tyrański. W tym klimacie powstało wielkie dzieło Jana Bodina.

Teoria suwerenności władzy państwowej. Jean Bodin (Bodinus, 1530-1!

hvl prawnikiem. Przez wiele lat wykładał prawo rzymskie na uniwersytecie

* Tuluzie, a następnie był adwokatem przy parlamencie w Paryżu. We wczesnej

młodości wstąpił do zakonu karmelitów, ale oskarżony o herezję, został

uwolniony od ślubów. Pisał bardzo dużo i to na różne tematy. Fundamentalne

Ł*go d/ieło to Les six livres de la Republiąue (Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej,

IWh). Zawarł w nim krytykę buntowniczych kalwinów francuskich, odpierał

diMiimenty innych podżegaczy do tyranii (m. in. Machiavellego) oraz dokonał

• /cntacji własnego modelu absolutyzmu króla.

Meloda, jaką przyjął Bodin, przyniosła mu sławę. Nie poddawał się żadnym

''iirytetom, odrzucił Biblię jako źródło dowodzenia, przyjął za podstawę

luń doświadczenie. Był erudytą wielkiej miary. Ogromny materiał, który

i>r«ł. miał służyć praktyce politycznej oraz ustalaniu ogólnych formuł nauki.

liod/.i za twórcę metody historycznej w prawoznawstwie, a także metody

iownawczej, w której dostrzegał szansę dla ustalania prawidłowości proce-

v ro/woju. Bodina nauka o państwie, a zwłaszcza koronna teza o suwerenno-

wlud/y państwowej zapewniła jego twórczości poważny wpływ na umacnia-

doktryny absolutyzmu królewskiego; przyczyniła się też do ogólnego

ni nowożytnej doktryny politycznej i prawnej.

<istwo wedle Bodina to sprawiedliwy rząd nad wieloma rodzinami i nad

> jest dla nich wspólne, z władzą suwerenną na czele. Na miano państwa

i je zatem tylko taki rząd, który jest sprawiedliwy, tzn. respektuje prawo

naturalne. Państwo jest organizacją publiczną, która wznosi się ponad

i mi, stanowiącymi podstawowe i naturalne komórki życia w państwie,

ni i jego fundamentem i wzorcem (bo rodzina istniała pierwej aniżeli

o, stwierdza Bodin). Najważniejszą jednak cechą każdego państwa jest

na jego czele stoi suwerenna władza.

i ivercnność to główne znamię państwa (tak bowiem należy tłumaczyć

rzeczpospolita), to absolutna i nieustająca władza państwa. Suweren-

i istotną cechą władzy państwowej. Zapewnia ona absolutną niezależ-

I kogokolwiek z zewnątrz oraz pełną niezawisłość od poddanych.

n n ość jest niepodzielna, dlatego też należy odrzucić wszelkie rozważania

/.mej formie rządu jako nonsensowne. Bodin nie wykluczał możliwości

iwania władzy przez jakąś grupę obywateli czy nawet przez ogół, jednak

mrd/.iej naturalny ustrój uznawał monarchię. Monarchia czysta i absolut-

ifxi najpewniejszą Rzecząpospolitą i bez porównania najlepszą ze wszyst-

V|onurchia, właśnie taka jak we Francji, potrafi suwerenność najlepiej

'kować.

'••wnym przejawem suwerenności, mieszczącym w sobie wszystkie inne jej

iły. jest wyłączność prawodawcza. Jeśli zatem władza państwowa (nieza-

IM! swego kształtu, najlepiej monarchiczna) jest faktycznie suwerenna (a

(r/di państwo istotnie jest państwem), to do niej i tylko do niej należy

*nr/.cnia i znoszenia prawa. Kto bowiem posiada wyłączność stanowienia

hitiniu prawa, ten decyduje o wszystkich pozostałych dziedzinach publicz-

1 lywności.

94

95

Wyłączność prawodawcza suwerennej władzy prowadziła Bodina do prepo-

zytywistycznej teorii, że prawo jest rozkazem suwerena, że - w konsekwen-

cji - podstawą wiążącej mocy normy jest jej pochodzenie od suwerenne,

władzy. Jednakże prawo to "sprawiedliwy" rozkaz suwerena. A zatem suweren-

ność nie oznacza aprobaty dla dowolności w stanowieniu prawa. Prawt

rządzenie to stanowienie takiego prawa, które jest zgodne z prawem bożym,

i naturalnym. Władcę wiążą więc prawa wyższe podobnie jak wiąże go prawo]

pozytywne, zgodnie z prawem naturalnym. Prawo boże i prawo naturalne niej

różnią się zresztą między sobą pod względem treści, lecz tylko swoim po-

chodzeniem (bo prawo boże zawarte jest w Piśmie Świętym, naturalne zaś

w ewidentnych nakazach rozumu). Ale zależność suwerena od praw wyższych

jest czysto teoretyczna, naruszenie ich nie uchyla bowiem mocy prawa pozytyw-

nego. Prawa boże i naturalne nie mogą być skutecznie przeciwstawione prawu

suwerena. A więc nawet gdyby monarcha postąpił wbrew zasadom prawego

rządzenia, naruszając normy wyższe, poddani nie mogą czynnie wystąpić

przeciwko niemu. Bodin nie przewidywał zresztą takiej ewentualności. Monar-

cha jako wizerunek boga zawsze jest bliższy swego pierwowzoru aniżeli jego

poddani, lepiej zna on prawo boże i nie ma podstaw przypuszczać, by chciał je

naruszać. Suweren wie przecież po co Bóg stworzył państwo; rozumie on m. in.

to, że dewizą w państwie jest zasada, by oddawać Rzeczypospolitej to, co

publiczne, a każdemu, co jego własne.

Bodin silnie akcentował ideę nietykalności własności. Własność - dowo-

dził - wynika z praw wyższych i jest ostoją wszelkiego porządku. Odrzucając te

dwa słowa, twoje i moje, burzy się podstawy wszystkich rzeczpospolitych, które są

zakładane głównie dla oddawania każdemu, co do niego należy i dla zabronienia

kradzieży. Bodin szedł nawet dalej, podkreślając, że dobry i mądry suweren nie

będzie wyciągał ręki do poddanych po jałmużnę i wszystkie państwowe wydatki

będzie pokrywał z królewskiej szkatuły. Powinien król popierać wszystkie

inicjatywy mające na celu rozwój bogactwa i własnego i poddanych; powinien

stwarzać atmosferę sprzyjającą bezpieczeństwu i pewności obrotu. Bodin

niezachwianie wierzył w stabilność sojuszu mieszczaństwa francuskiego z mona-

rchą. Był przeświadczony o trwałej lojalności burżuazji wobec tronu. Oczekiwał

też od swojego króla polityki wychodzącej naprzeciw interesom tej klasy,

z którą czuł się osobiście związany.

Bodin dokonał w końcu istotnego przesunięcia akcentów w związkach, jakie

łączyły suwerena z mieszkańcami kraju. Odrzucił stratyfikację opartą na

stosunku lennym. Wszyscy są naturalnymi poddanymi, gdyż wszyscy winni są

swemu królowi posłuszeństwo. Przywileje stanowe różnicują oczywiście ludzi,

ale przywileje są w ręku suwerena, który może je w każdej chwili cofnąć.

Wyrażał tu Bodin myśl, że mimo prawnych różnic, wszyscy są jednakowo

poddani suwerenowi, jednakowo obowiązani do posłuszeństwa wobec maje-

statu królewskiego. Odpowiadając na argumenty kalwińskich tyranobójców

Bodin podkreślał, że obowiązek posłuszeństwa wobec monarchy nie zna granic,

że nawet wtedy, kiedy legalny król narusza wolność i gwałci własność, nie wolno

96

K<> pozbawiać władzy ani tym bardziej życia. Można mu stawić tylko bierny

upór (np. urzędnik może się podać do dymisji). Legalny władca nie może być

iMiwiem nigdy tyranem swoich poddanych.

Suwerenność władcy jest niepodzielna i zupełna także na zewnątrz państwa.

Nieporozumieniem jest żądać od monarchy uznawania np. zwierzchności

im pieskiej czy politycznych prerogatyw dla jego urzędników w kraju. Kościół

powinien być jednak wykorzystany w służbie państwowej. Jego działalność na

lviii polu -jak konkludował Bodin - mogłaby być nawet wielce pożyteczna.

Kościół krajowy może na przykład odegrać pozytywną rolę w kształtowaniu

miłości i szacunku dla osoby suwerena. Zakres jego zadań miał zresztą ustalać

win monarcha.

Wybrana literatura

P. Mesnard: L'essor de la philosophie politiąue au XVI siecle, Paris 1936; Z. Izdebski:

Poglądy

łanu Bodinusa na państwo i prawo. Wstęp do wydania "Sześć ksiąg o Rzeczpospolitej",

Warszawa

IM^K; K. Grzybowski: Historia doktryn politycznych i prawnych, Warszawa 1967; J. H.

Franklin:

Iran Bodin and the Rise of Absolutist Theory, London 1973; H. Quaritsch: Staat und

Souveranitat.

1'tMiikfurt 1974; M. Sczaniecki: Jean Bodin et la Pologne, "Czasopismo Prawno-

Historyczne"

HXIX, 1977, 2. 2; W. Yoise: Deux republiąues opposees - Fricius et Bodin, "Czasopismo

Pmwno-Historyczne" XXIX, 1977, z. 2.

4. Renesansowa utopia

Humanizm odrodzenia był wielkim wyznaniem wiary w jednostkę ludzką.

Indywidualizm epoki sprzyjał przekonaniu, że uniwersalną receptą na poprawę

twiata jest uszlachetnianie natury człowieka i że to rozwiąże samorzutnie

WH/.elkie problemy ustrojowe. Stąd notoryczne w renesansowej literaturze

tendencje do umoralniania ludzi. Klasycznym przykładem był tu traktat pt.

O władcy chrześcijańskim, pióra "papieża" wszystkich humanistów, Erazma

« Rotterdamu, przedstawiający program stopniowego poprawiania świata

pr/.e/ oświeconego i cnotliwego króla-humanistę.

Idealistyczne, programowo apolityczne i naiwne konstatacje, jakże dalekie

i ul przenikliwego choć brutalnego realizmu Machiavellego, nie wywierały

/inlnego wpływu na bieg spraw społecznych i ustrojowych, pozostawały

utopiami. W jednym tylko przypadku obraz idealnego społeczeństwa, moralnie

udoskonalonego, łączył się z wątkiem racjonalizmu, a droga do moralnego

tul rodzenia wiodła przez rozumną organizację życia społecznego. To społeczeń-

ilwo opisał Thomas Morę (Morus), największy humanista angielski w utworze

pl. Libellus vere aureus nec minus salutaris quam festivus de optime reipub-

llrae statu deąue nova insula Utopia (Książeczka zaiste złota i niemniej pozy tecz-

I Ilucoria doktryn

97

na jak przyjemna o najlepszym ustroju państwa i nieznanej dotąd wyspie Utop

1516).

Tomasz Morę, mieszczanin i prawnik, był jednym z najbliższych wspi

pracowników króla Henryka VIII; doszedł do stanowiska lorda kancler

Anglii. Kariera polityczna More'a zakończyła się jednak fatalnie; w związk

z popieraniem uniwersalizmu katolickiego, o którym sądził, że powściągtl

absolutyzm króla, popadł w ostry konflikt z Henrykiem i zginął na szafocie,

dziś kościół katolicki czci go jako męczennika za wiarę.

Morę wyszedł od ostrej krytyki stosunków angielskich (choć formalr

mówił o Francji i Hiszpanii). Monarchowie są tyranami, uciskają lud podi

karni, psują monetę , są rozrzutni, nie dbają o bezpieczeństwo poddanych i

radą kiepskich ekspertów - prowadzą wojny i naruszają prawa.

reformy nie są w stanie naprawić zła tak długo, dopóki utrzymywać się będ*

prywatna własność. Jestem więc mocno o tym przekonany, że zupełne zniesici

prawa własności jest jedynym środkiem do równego i sprawiedliwego podzia

dóbr i do zapewnienia ludziom szczęścia. Lecz dopóki prawo własności stanoy

będzie podstawę ustroju społecznego, dopóty najliczniejszą i najciemnieji

warstwę społeczeństwa stale niepokoić i dręczyć będzie nieuniknione brze

nędzy i utrapień.

Ten wniosek wyrażał protest More'a przeciw sytuacji, w jakiej znalazła l

Anglia po wojnie Dwóch Róż w związku z rozwojem układu wczesnokapit

tycznego, zwłaszcza w rolnictwie. "Szlachcic stał się zwykłym burżuazyjr

właścicielem ziemskim z burżuazyjnym źródłem dochodu". Centralizacja sp

jała wzmocnieniu pozycji Tudorów i umożliwiała skuteczną walkę z kościoła!

główną przeszkodą na drodze do absolutyzmu.

Obserwując skutki pierwotnej akumulacji kapitału, Morę poddawał krytjfl

rozwój przemysłu i handlu; sądził, że podstawą powszechnego dobrobjft'

powinna być produkcja rolna i rzemieślnicza, oparta na wysokim morfcl

społeczeństwa.

Przeciwieństwem tej surowej rzeczywistości był ustrój, jaki odkrył »

nieznanej wyspie Utopii portugalski żeglarz, Rafał Hitlodeusz, tow;n

wypraw Amerigo Yespucciego. Tomasza More'a -jak wszystkich hum

tów - fascynowały nieprawdopodobne relacje podróżników i odkryv\

niejednokrotnie autentycznie przekonanych o istnieniu krajów powszc

i niczym nie zmąconej szczęśliwości.

Ustrój wyspy Utopii nie znał własności prywatnej. Ziemia, domy, war;

należały do państwa. Ludność żyła w równości i harmonii. Obca jej

wszelka niesprawiedliwość. Sześciogodzinny dzień pracy wystarczał dl

spokojenia materialnych potrzeb wszystkich, gdyż powszechny obow

rzetelnej pracy umożliwiał znaczny wzrost produkcji. Wolny czas poświ

Utopianie nauce; jej rezultat wcielają potem do praktyki. Komunizm mieś

ców wyspy zakłada rygorystyczne przestrzeganie zasad równości; Utoj

jednakowo się ubierają, wspólnie spożywają posiłki. Nie znają też pienięd-

wszystkie ich - umiarkowane zresztą - potrzeby zaspokajane są i

. To gwarantuje wysoki poziom moralny mieszkańców; kto wie, że

ego mu nie zabraknie, ten nie jest chciwy. Państwo zresztą dba o to, by złoto

• w pogardzie; w razie potrzeby stosuje ono represje, skazując np. na-

i /ądnych bogactw na niewolę. Utopia zna niewolników, nie stanowią oni

ak naturalnej i stabilnej grupy społecznej; rekrutują się z przestępców oraz

i>w wojennych i predestynowani są do wykonywania prac przykrych

kich.

i Islrój polityczny Utopii jest hierarchiczny, choć zarazem demokratyczny,

ile 30 rodzin (rodzinne więzi są podstawową komórką społeczną) wybiera

•i,v.nie swoich urzędników (filarchów), ci z kolei wyłaniają spośród siebie

h szefów (protofilarchów). Na czele stoi książę, wybierany spośród

i <vh kandydatów wysuniętych przez lud na zgromadzeniu filarchów i proto-

• Imw. Więzi urzędników z wyborcami są utrzymywane nie tylko przez

ni wyborczy, ale także przez skromność i patriarchalność elektów. Książę

l ulżę dożywotnią, ale w razie skłonności do tyranii może być usunięty.

i do niego: kierowanie robotami publicznymi oraz polityka zagraniczna.

WM;| /.asadą tej ostatniej jest dążenie do utrzymywania równowagi politycz-

MII pobliskim kontynencie (Utopia - podobnie jak Anglia - ma stałe

Uikty z państwami kontynentalnymi i promieniuje na nie). Utopia jest

i.ik państwem praworządnym; prawa są - inaczej niż w Anglii - proste

lu/ne.

Nn wyspie występują różne wierzenia religijne; zasadą jest powszechna

< ja. Różnice religijne nie są zresztą wielkie i nie stoją na przeszkodzie

waniu wspólnych nabożeństw. Nieliczni duchowni są wybierani przez

li, nie mają oni, z tytułu swych duszpasterskich funkcji, żadnych

•|ów. Nie znają celibatu.

i i .lać obraz społeczeństwa na wyspie Utopii, Morę wyrażał pogląd, że

'llwi- jest stworzenie znacznie lepszego ustroju aniżeli ten, który zna stary

11 logo utwór wyrósł w klimacie zwrotu ku starożytnemu idealizmowi

••ii.i Dał też początek licznym utopiom nowożytnym, które będą częstym

-ii toczących się dyskusji politycznych. Autorami najgłośniejszych utopii

hyłku odrodzenia Thomasso Campanella (Civitas solis, 1602 -

•" ,i słońca) oraz Francis B a c o n (New Atlantis, 1627 - Nowa Atlan-

n

literatura

* Miiiinheim: Ideology and Utopia. London 1948; R. Ruyer: L'Utopie et les utopiens, Paris

i imkowski: Nauka i państwo w utopiach T. Campanelli, Warszawa 1955; J. Szacki: Utopie,

i l%8; D. Petsch: Tomasz Morus, Warszawa 1962; K. Kautsky: Tomasz Morę i jego

' .ir*/.awa 1969; D. Wojtkowiak: Renesansowa utopia spoleczna jako wyraz politycznej

• l' l wieku, "Czasopismo Prawno-Historyczne" XXIII, 1971, z. 2; M. Fleisher: Radical

i,l l'i>litical Persuasion in the Life and Writings ofThomas Morę, Genf 1973; E.E. Manuel,

(itopian Thought in the Western World, Cambridge Mass. 1979.

98

99

5. Doktryny reformacji

Ogólna charakterystyka. W ożywczym klimacie odrodzenia wyjątkowo źle

znoszono sztywne i duszne prawdy objawione, które wniosła z poprzedniej

epoki tradycja kościelna. Humanizm epoki i idea religii naturalnej sprzyjały

intensyfikacji sporów reformacyjnych, które w tym sensie stanowiły kontynua-

cję średniowiecznego kacerstwa. Ale reformacja była też refleksem zawiłych

interesów społecznych i politycznych. Wyrażała protest przeciw materialnej

i politycznej potędze kościoła. Podejmowała krytykę finansowej eksploatacji

uprawianej przez kurię rzymską, przeciwstawiała się rozmiarom dóbr martwej

ręki i przywilejom kleru. Szczególnie mieszczaństwo oburzało się na ekskluzyw-

ność i pasożytnictwo duchowieństwa. Szlachta zazdrosnym okiem patrzyła na

ogromne i wydajne beneficja biskupów i prałatów i chętnie podejmowała hasło

sekularyzacji dóbr kościelnych. Reformacja ujawniała również potężny ładunek

treści narodowych, głosiła protest przeciwko zdzierstwom papieskich legatów

i kolektorów danin, krytykowała często obcy narodowo skład hierarchii

duchownych. Nie do zniesienia stawały się więzy zależności od Rzymu dla

władców narodowych monarchii, co szczególnie widoczne było na terenie

rozbitych politycznie Niemiec. Reformacja w końcu wyzwalała przekonanie, że

zawiłość dogmatów, wymagająca ich zawodowej interpretacji przez księży, jest

fasadą kryjącą i wykrętnie uzasadniającą uprzywilejowanie duchowieństwa.

Większość nurtów szesnastowiecznej reformacji doskonale się mieściła

w interesach narodowego państwa feudalnego i korzystała z szerokiego popar-

cia albo samego aparatu państwowego, albo najbardziej aktywnych sił społe

nych w państwie. Pod tym względem reformacja pełniła inną funkcję

późnośredniowieczne ruchy heretyckie. Reformacja pociągnęła państwo

sobą. Najwyraźniej widać to w ruchu luterańskim. Natomiast wręcz odwrotr

było na lewicy ruchu reformacyjnego. Tam krytyka kościoła i spory dogmatyc

ne zostały przeniesione na grunt realnych stosunków społecznych i uzewnęt

niły się w odrzuceniu całego porządku feudalnego, w postulatach zniesier

państwa i powinności oraz urzeczywistnienia królestwa bożego na ziemi,

wzór dawnych ewangelicznych zasad gminnej równości. Tutaj reformacji

stanowiła "religijny kostium" ostrych konfliktów społecznych.

Największymi postaciami reformacji, a zarazem głównymi reprezentanta!

jej podstawowych nurtów byli: Marcin Luter, Jan Kalwin oraz Toma

Miinzer.

Lnther. Martin L u t h e r (Luter, 1483 - 1546), zakonnik augustiańs

i doktor teologii na uniwersytecie w Wittemberdze, wystąpił w 1517 r. przecil

sprzedaży odpustów. Dał tym hasło do rozpoczęcia reformacji. Trzy lat

później spalił publicznie potępiającą go bullę papieską, a na sejmie w Wonna

w 1521 r. odmówił odwołania swych poglądów. Antyklerykalne hasła zyskiwa

mu sympatie stanów Rzeszy; mieszczaństwo oklaskiwało jego wystąpienia ja

zapowiedź polepszenia swych pozycji gospodarczych i wpływów politycznycl

widziała w nim obrońcę interesów narodowych, zaś książęta uważali go

tu sojusznika w walce o umocnienie własnego zwierzchnictwa terytorialnego.

Sympatię możnych zaskarbił sobie Luter szczególnie po wybuchu wojny

hlopskiej, kiedy to z wielką furią wystąpił przeciwko powstańcom, wołając

i mordowanie ich jak wściekłych psów.

Jako teolog nawiązywał Luter do augustianizmu. Przejął od św. Augustyna

Ir/e o całkowitym upadku natury ludzkiej. Na skutek grzechu pierworodnego

i/łowiek stał się niewolnikiem diabła i ani chrzest, ani spowiedź, ani dobre

iii/ynki nie mogą go uczynić dobrym. W ludzkiej woli wszystko jest ziem,

H ludzkim intelekcie wszystko jest grzechem - stwierdzał. Człowiek może

/Mi/yć się do Boga tylko przez wiarę, przez zdanie się na jego łaskę i uświado-

nui-nie sobie własnej nicości. Wierny nie potrzebuje do tego ani księdza, ani

papieża, ani innych pośredników. Głos Boga tkwi w Piśmie Świętym, w Biblii,

k lora umożliwia człowiekowi poznanie autentycznych prawd wiary. Luter,

k lory jako pierwszy dokonał przekładu Biblii na język niemiecki, nie uważał

inlnak, że każdy człowiek ma możność, na własny subiektywny sposób,

ilokonywać interpretacji Pisma. To prawo zastrzegał Luter sobie. Arbitralność

wywodziła się z przekonania o własnej nieomylności: tylko jego wykładnia

hsma jest zgodna z nauką Boga. Autorytet kościoła zastępował więc Luter

autorytetem własnej osoby.

Od św. Augustyna pochodziła też druga teza Lutra - o kościele jako

niewidzialnym związku wszystkich wierzących. Członkami kościoła są wszyscy

wier/ący, a jego głową jest sam Chrystus. W kościele tym wszyscy są wolni

i równi; wszyscy pełnią funkcje kapłańskie. Nie oznacza to, by wszyscy wierni

mogli rozstrzygać o sprawach religii. Luter był przeciwny demokratyzacji

kościoła. Zmuszony do szukania poparcia władzy świeckiej wobec ataków

papiestwa, wyraźnie zbliżył swój kościół do państwa. Uznał więc pełną

łiiwerenność organizacji państwowej. Prawda, że państwo nie może nic zrobić

tlln /bawienia człowieka, ma jednak niemałe możliwości po temu, by ludzi

powstrzymać od dalszego upadku. Państwo bowiem kontroluje postępki ludzi

ł choć nie ma wpływu na wiarę swych poddanych, na ich sumienia, włada

pr/ecież ich ciałami. Po to, by państwo mogło przykładnie karać występnych

poddanych, konieczne jest wyposażenie władcy w pełnię praw do nieskrępowa-

nego działania. W czasach zepsucia potrzeba państwa surowego, absolutnego,

u miecz księcia powinien być czerwony od ociekającej krwi. Zdeprawowana

nulura człowieka nie znosi mrzonek o demokracji. Lud jest opętany przez

»/,ntana, władca powinien lud uciskać, bić, rżnąć, wieszać, palić, ścinać glowy, bić

kułem - aby wzbudzić zbawienny strach. Nawet przeciwko najbardziej tyrańs-

kicmu władcy nie przysługuje prawo do buntu i oporu; obowiązek posłuszeńst-

wu jest totalny. Albowiem Bóg woli znosić niesprawiedliwą władzę niż lud

powstający w imię słusznej sprawy. Takie stanowisko uzasadniało inwektywy,

(ukie słał Luter na powstańców chłopskich i Tomasza Miinzera. Mimo

niewybrednych napaści także na tych książąt niemieckich, którzy nie podzielali

jego poglądów, Luter dopuszczał ich opór przeciwko cesarzowi (ówczesny

100

101

cesarz niemiecki Karol V był zagorzałym obrońcą katolicyzmu), w przypadki

kiedy wyraźnie pozwala na to prawo państwowe. Ten pogląd Lutra zaciąży

miał później na kierunkach ewoluowania reformacji w krajach Rzeszy. Pc

chwycili go też kalwińscy hugenoci we Francji.

Teza o pełnej suwerenności władcy-księcia rozstrzygała wszelkie problemj

na linii państwo-kościół. Religia opierała się na miłości Boga, kościół zaś jes(

związkiem tylko sumień wiernych, stąd też tam, gdzie zachodzi potrzeba użycil

przymusu i siły, państwo występuje jako zwierzchnik niewidzialnego kościoła

Czuwa ono, by w sprawach wiary nie było rozbieżności i zamieszania

publicznie karze głosicieli zgubnych doktryn religijnych, jest oficjalnym intert

pretatorem Pisma Świętego; kontroluje ono kazania, nauczanie zasad wiaryj

reguluje liturgię i ceremoniał, czuwa nad kształtowaniem kadry pastoróv

i ustanawia ich w funkcjach. Innymi słowy, książę jest faktycznym dysponenter

władzy w sprawach religii.

Luterańska reformacja wzmocniła siłę książąt niemieckich. Utwierdziła

religię w roli podstawy siły państwa; przyczyniła się w niemałym stopniu do

wzmocnienia niemieckiego lojalizmu wobec władzy państwowej. Mimo pew-

nych akcentów przyjaznych mieszczaństwu, służyła przede wszystkim ab-

solutyzmowi niemieckich władców terytorialnych. Wyrosła ze słusznych, naro-

dowych i patriotycznych przesłanek, ale faktycznie wspierała tendencje konser-

watywne.

Calvin. Jean Calvin (Kalwin, 1509 - 1564), teolog, prawnik i hellenista,

związany był w swej działalności ze Szwajcarią, do której zbiegł w obliczu

prześladowań zwolenników reformacji w rodzimej Francji. Najdłużej przebywał

w Genewie, gdzie jako przywódca miejscowego zboru reformacyjnego i szef

rady miejskiej rządził republiką w sposób absolutystyczny. Zasady swej teologii,

a także poglądy polityczne sformułował w podstawowym dziele pt. Institutio

christianae religionis (Urządzenie wiary chrześcijańskiej, 1536).

W teologii i polityce kalwińskiej przeplatały się wątki zaczerpnięte z augus-.

tianizmu, z nauki Lutra oraz republikańskich tez głośnego ideologa reformacji

zurychskiej - Ulryka Zwingliego. Od Lutra pochodziła teza, że natura

człowieka jest do gruntu zepsuta, że pozbawiona wolnej woli jednostka nie

może postępować inaczej niż źle i nie jest też w stanie wypełniać prawa bożego.

Nędzny robak zdany jest na łaskę Pańską i bez reszty podporządkowany

absolutnemu Bogu. Bóg jest jedynym suwerenem; osobiście kieruje ręką

rządzących. Bóg jest wszechobecny przy podejmowaniu państwowych decyzji.

Ta teza prowadziła Kalwina do uznania państwa za instrument Boga.

Kierowani przez absolutnego Boga rządzący społeczeństwem są otoczeni

bożym majestatem. Boskie jest państwo; absolutna jest władza jego sterników,

którzy wykonują tylko boski rozkaz. Władza w państwie nie jest więc osobistym

prawem monarchy i rządzącej ekipy; nie pochodzi ona też od ludu; należy

bezpośrednio do samego Stwórcy - króla najwyższego. Bóg jest tu upodobnio-

ny do antycznego imperatora rzymskiego; wystąpienie przeciw niemu - czy

choćby dyskutowanie nad legalnością jego decyzji - stanowi świętokradztwo,

102

irlnu-n laesae maiestatis; wystarczy sam fakt, że władca rządzi, by słuchać go

Iw/ /astrzeżeń; absolutyzm i boskość to jedno i to samo. Rewolta jest zatem

niemożliwa, nie można bowiem stawiać oporu władzy, nie stawiając równocześ-

nie oporu Bogu. Ale podobnie jak u Lutra, przewidziano od tej reguły jeden

wv|!>lek; opór jest dopuszczalny, jeżeli w państwie istnieją organy wyraźnie

(mwołane do stawiania oporu złej władzy. A i wtedy tylko, gdy przy braku

lak ich organów (np. parlamentów) Bóg ześle natchnioną przez siebie osobę,

li lora przeciwko tyranowi zjednoczy lud. Wówczas lojalność wobec władzy

HHisi bezwzględnie ustać, gdyż rezygnując z oporu, upoważnione przez Boga

nrgiiny oporu czy też natchnieni przezeń przywódcy zdradziliby wolność ludu,

łł<łr«y są protektorami z woli Boga. Teza ta - podobnie jak w przypadku

l-ulra - rozstrzygnie o karierze politycznej kalwinizmu, zwłaszcza we Francji.

Kalwin niechętny był monarchistycznej strukturze państwa. Z upływem

IM l nie bez wpływu nań doświadczeń prześladowań protestanckich w królew-

skiej Francji - elementy antymonarchiczne były w jego wystąpieniach coraz

bnrd/iej widoczne. Nie wypada - stwierdzał - by jedynowładcy imitowali zbyt

dosłownie Boga. Poza tym brak przecież, zważywszy zdeprawowanie natury

liul/kiej, kandydatów wyposażonych w pełnię cnót, niezbędnych boskiemu

absolutnemu władcy. Od czasów króla Dawida nie widać monarchów, którzy

byliby godni nosić tytuł Dei gratia czy imago Dei. Nie mamy dziś ziemskiego

króla, który byłby wizerunkiem Chrystusa - konstatował. Stary Testament

/itwiera prawdę, gdy głosi, że najlepszym ustrojem dla państwa jest republika

n ystokratyczna. Kalwin równie ostro jak Luter występował przeciw nierozważ-

mu i chciwemu ludowi. Modelem dobrych rządów powinna być oligarchiczna

publika najlepszych, wybitnych. Lud powinien kierować się prawami i być

słuszny władzy. Taki ustrój miała właśnie patrycjuszowska Genewa.

Doświadczenia genewskie posłużyły też Kalwinowi do teoretycznych dywa-

u:ji na temat miejsca kościoła w państwie. Tu obraz jest inny aniżeli u Lutra.

i .ilwin odrzucał luterańską ideę kierowania sprawami religii przez organa

iństwowe. Kościół to siła samoistna, zdolna do wykonywania zadań duszpas-

iskich, religijnych i sprawowania władzy ściśle politycznej, świeckiej. Kalwiń-

•ki kościół jest widzialny; jest on organicznie związany z aparatem politycznym.

Prawowierny pastor łączy w sobie godność duchowną i świecką.

Kalwin podporządkował władzę świecką kościołowi. To z kolei rozstrzygało

o dyfuzji zadań: "sklerykalizowane państwo" utrzymywało wiarę chrześcijań-

«ku przez dobre prawa, statuty i kary, pilnowało czystości wiary, tępiło

"katolickie bałwochwalstwo". Wespół z konsystorzem badało, czy obywatele

chodzą na nabożeństwa, dochowują małżeńskiej wierności, wychowują w du-

chu wiary swoje potomstwo; pilnowało też surowości obyczajów (w Genewie

/.a bronione były m. in. publiczne zabawy, gra w kości i kręgle, zbytkowne

ubieranie się itp.) Wykroczenia przeciwko dekalogowi pociągały za sobą kary

kościelne, ale zarazem i surowe sankcje prawne, aż do kary śmierci włącznie.

Kalwin był bardzo nietolerancyjny. Z jego przyczyny zginął na stosie radykalny

leolog i wybitny lekarz hiszpański Michel Servet.

103

Mimo wszystkich ujemnych, głęboko konserwatywnych konsekwencji, v,

nikających z przyjęcia koncepcji rządów teokratycznych, kalwinizm repi

zentował również postępowe wartości. Rehabilitował pracę i zysk z kapil

łu, bronił kredytu i zasad pewności pieniężnego obrotu; głosił zasadę sur

wości, ale i jednolitości norm prawa państwowego. Otwierał drogi prowadza

do umacniania się mieszczańskiego porządku prawnego. Nic dziwnego,

kalwińska reformacja zapuściła głębokie korzenie wśród europejskiego mie.i

czaństwa.

Munzer. Plebejski nurt reformacji. Thomas Munzer (około 1490 - 1525) h

początkowo luterańskim kaznodzieją, szybko jednak zerwał z Lutrem. I)

radykalizacji jego poglądów przyczynił się prawdopodobnie pobyt w Prąd/

gdzie na początku XVI w. wciąż silne były wpływu husytyzmu. Munzer mi

wielkie zasługi w przezwyciężaniu sekciarstwa anabaptystów, którzy ani

klerykalny mistycyzm łączyli z separowaniem się od spraw polityki, uważaj;)

że królestwo Boga na ziemi urzeczywistni się nawet przy biernej postawie lud/

Munzer reprezentował krańcowo odmienne stanowisko. W 1525 r. stanął n

czele wielkiej wojny chłopskiej w Niemczech. Po upadku powstania zosi

uwięziony i stracony.

Munzer zaatakował tezę Lutra, że jedynym i nieomylnym objawie

jest Biblia. Prawdy wiary i prawdziwe żywe objawienie - to rozum. /

ciwstawiać rozumowi Biblię to zabijać ducha literą - pisał. Rozum jest din

świętym, wiara to nic innego jak rozbudzenie się rozumu czi<

ka. Tylko dzięki rozumowi może on osiągnąć zbawienie. Rozum uc^

wolność chrześcijańska, którą Luter przenosił w zaświaty, jest celem śv

doczesnego. Munzer żądał natychmiastowego urzeczywistnienia krok

bożego - królestwa sprawiedliwości społecznej. Jedyną drogą realizai i

misji jest aktywne działanie dla dobra powszechnego, dla ogółu. Trzeba /

niszczyć te instytucje i przywileje, które chronią prywatne interesy ze szkód

ogółu.

Królestwo boże Miinzera miało być wspólnotą równości wszystkich, v,

rej nie będzie ani różnic klasowych, ani własności prywatnej, ani też w

cowanej ze społeczeństwa władzy. Władza miała należeć do prostego ii

Tylko lud może utrwalić ład, polegający na prymacie zasady dobra pows;

nego. Organizacyjną podstawą królestwa bożego miały być demokrat)

gminy, w których własność i praca byłyby wspólne. Munzer wiedział, że

program nie może być miły książętom i panom, dlatego chciał go zreali/(

siłą. Widział szansę w toczącej się wojnie chłopskiej i sam stanął na jej t

Tym panom, którzy przyłączą się do powstania, obiecywał nietykal'

i pozycję pełnoprawnych członków gmin, ale tych którzy będą stawiali < i

chciał zniszczyć jako złoczyńców oraz wrogów Boga i ludu.

Komunistyczne królestwo boże Tomasza Munzera było utopią. Pro> i

Miinzera odegrał niemałą rolę w radykalizacji nastrojów powstania cM

skiego, ale w zasadzie nie był nawet programem tego powstania. Przer;

wyobraźnię i postulaty walczących z uciskiem chłopów. Postulaty te były dal

104

łkromniejsze, o czym świadczył tekst 12 artykułów chłopskich, uchwalonych

w l ^25 r. Domagano się w nich wybieralności i odwoływalności duchownych

Hi/tv gminy oraz przeznaczenia dziesięcin na cele publiczne; żądano zniesienia

juniilaństwa, ograniczenia podatków i danin, a także usprawnienia administ-

ł(U'|l i sądów. Był programem polepszenia sytuacji chłopów i reformy państwa,

tle nic próbą jego likwidacji.

literatura

l Iloll: Gesammelte Aufsdtze żur Religionsgeschichte, t. I, Tiibingen 1923; H. E. Friedrich:

Mm im l.uthers Glaube und der Staat, Frankfurt a. M. 1933; K. Kautsky: Poprzednicy

współczesnego

"<ii. Warszawa 1949; F. Engels: Wojna chłopska w Niemczech, Warszawa 1950; F. Wendel:

sources et evolution de są pensee religieuse, Paris 1950; L. Febvre: Un destin . Martin

1'aris 1951. W. Elliger: Luthers politisches Denken und Handeln. 1952; G. Forck: Die

rrschaftJesu Christibei Luther. Berlin 1959: J. Heckel: Marsilius von Padua und Luther. Ein

i ihrer Rechts- und Soziallehre. w: Zeitschrift jur Savignystiftung fur Rechtsgeschichte. KA

H. Yorster: Dos Freiheitsverstandnis bei Thomas von Aąuln und Martin Luther: Góttingen

|«« ' , Wolf (Ed.): Luther und die Obrigkeit. Darmstadt 1972.

6. Monarchomachowie

Itlrologia kalwinizmu dała asumpt do powstania doktryny skrajnie anty-

•kiej - doktryny monarchomachów, która zrobiła karierę we Fran-

ul przeniknęła do prawie wszystkich państw Europy zachodniej. Mo-

machizm kształtował się w klimacie prześladowań i wojen religijnych,

i gwałtowność we Francji drugiej połowy XVI w. znacznie wzrosła.

reszcie swoje źródła w konfliktach społecznych, w separatyzmach

.ilnych, a nade wszystko w rozwoju gospodarki towarowej, hamowanej

i'>solutyzm królów francuskich. Konflikty te zrodzić musiały ideę oporu

/lej władzy (a także wobec złych doradców absolutystycznych mo-

v).

loktrynie monarchomachów ścierały się rozmaite wątki i uzasadnie-

.polną tezą było prawo do obalenia tyranii oraz do tyranobójstwa.

homachowie to królobójcy. Umiarkowany nurt reprezentował m. in.

. Hotman, który w swoim dziele pt. Franco-Gallia (1573), wyda-

• / po krwawej masakrze protestantów w noc św. Bartłomieja, pode-

krytykę absolutyzmu z pozycji dawnych praw ludu francuskiego.

u>wał on czasy Franków, gdy królestwo nie było dziedziczne, gdy lud

i-a l o rozmiarach władzy monarchy i kiedy mógł złych władców usuwać

K i ytykował także współczesną arystokrację, widząc gwarancję przy-

i pomyślności ludu francuskiego w restauracji potęgi Stanów Generał-

105

Inni przedstawiciele tego kierunku byli bardziej radykalni. Ich główną

zasadą była idea suwerenności ludu. Wśród rozmaitych argumentów powoły-

wanych dla jej uzasadnienia przeważał pogląd, że suwerenność ludu ma

wsparcie historyczne. Lud określił stanowisko władcy w drodze umowy,

powołując do życia państwo. Treścią tej umowy było przekazanie królowi tylko

władzy delegowanej; najistotniejszą część tej władzy lud zatrzymał sobie.

Monarcha jest związany porozumieniem z ludem; kiedy go nie przestrzega,

może być usunięty z tronu, a nawet pozbawiony życia. Niektórzy autorzy sięgali

do argumentów rozumowych, stwierdzając z patosem, że lud nie jest tak

nierozumny, by królowi włożyć w ręce władzę absolutną. Dał jej tylko tyle, ile

potrzeba do funkcjonowania państwa. Wszyscy natomiast podkreślali, że

złamanie kontraktu społecznego jest wystarczającą podstawą do czynnego

oporu, przy czym rozstrzyganie o tym, czy i w jakim stopniu została umowa

naruszona, należy do ludu (i tylko do niego).

Tkwią w ideologii monarchomachów elementy antyindywidualizmu, a także

wyrazy troski, by prawo oporu nie prowadziło do anarchii. Król jest niższy od

ludu, który jest suwerenem i ma prawo kontroli króla, ale jest wyższy ponad

jednostkę. Opór przeciwko władzy nie może być zatem dziełem osoby prywat-

nej. Większość pisarzy stała na stanowisku, że prawo do oporu ma dygnitarz, j

arystokrata, jako reprezentant ludu. On też powinien kontrolować monarchę]

i bronić przed jego obliczem suwerennych praw ludu. Teza była proarysto-

kratyczna, ale można w rozległej panoramie poglądów szkoły monarchoma-

chów znaleźć i treści demokrytyczne. Wyrażał je pogląd, że istnieją zasadniczej

sprzeczności między prawami ludzi do wolności i równości a praktyką proty-

rańskiej monarchii. Ludzie puścili w niepamięć przyrodzone sobie prawo do

wolności - są naiwni. Pozwolili się zwieść propagandą monarchiczną, polityką

filantropii i pięknymi hasłami obliczonymi na efekt, a nie mającymi pokrycia.

Stąd potrzeba nieustannego wpajania ludziom ideałów wolności i godności,]

a także systematycznego dyskredytowania każdego przejawu despotyzmu.

Monarchomachowie byli mało oryginalni. Ich zasadnicza teza o suweren-

nym ludzie pochodzi jeszcze z XIV w. Siła ich argumentacji dyskwalifikowała!

jednak monarchię absolutną; sprawiała, że ideologia ich mogła odegrać i fak-

tycznie odegrała dużą rolę w polityce antyabsolutystycznej. Przeniknęła do]

angielskiego parlamentu w okresie tarć ze Stuartami, do Niderlandów wal-

czących z Habsburgami, a także na teren Polski, kończącej w XVII w. proc

kompromitowania silnej władzy królewskiej w opinii szlacheckiego społecz

stwa.

Wybrana literatura

P. Mesnard: L'Essor delaphilosophieauXVIsiecle, Paris 1936; E. Reibstein: Johannes Althu

als Fortsetzer der Schule von Salamanka, Karlsruhe 1955; S. Grzybowski: Poglądy spolecĄ

publicystów hugenockich 1559 - 1598, Warszawa 1964; F.H. Schubert: Die Reichstage in

Staatslehre des 16. u.17 Jahrhrunderts, Munchen 1969.

7. Myśl odrodzenia w Polsce

Na progu złotego wieku. Odrodzenie było złotym wiekiem polskiej myśli

polityczno-prawnej. Zaspokajała ona teraz nie tylko "rynek" wewnętrzny;

wychodziła z zaścianka, zwracając na siebie uwagę poza granicami państwa.

1'olscy pisarze cieszyli się dużym uznaniem na Zachodzie; ich traktaty były tam

1'helnie czytane, a nawet tłumaczone na języki europejskie. Cytowali je

HH j wybitniejsi humaniści tej wspaniałej epoki. Polska myśl w niejednym

Inspirowała ich poglądy, wydatnie przyczyniając się do wzbogacenia klimatu

n/csnastowiecznej dyskusji politycznej.

Polska doktryna polityczna ukształtowała się jako naturalny efekt prze-

/wyciężania rozdrobnienia feudalnego i powstania zjednoczonej monarchii

(łanowej. Duży wpływ na rozwój polskiej świadomości narodowej wywarły też:

5/cr/ący się od czasów Jagiełły ruch husycki oraz - w szczególnej mierze -

walki z zakonem krzyżackim. Świadomość narodowa tworzyła punkt wyjścia

<lla nowych wyobrażeń o integralności terytorialnej i suwerenności państwa.

l Imucniała ona przekonanie o naturalnej jedności wszystkich ziem etnicznych,

/(cdnoczonych w Koronie Królestwa.

W ogniu walk z Krzyżakami i na tle uniwersalistycznych tendencji cesarstwa

t papiestwa powstały na początku XV w. głębokie teoretycznie i przeniknione

duchem patriotyzmu traktaty Stanisława ze Skarbimierza (De bellis iustis, 1410)

01 a/ Pawła Włodkowica (De potestate papae ac imperatoris respectu infidelium,

1414 - 1418). Była w nich zawarta pochwała polityki północnej Jagiellonów;

wo|na z Zakonem została pokazana jako wojna sprawiedliwa; Krzyżacy

iia/wani zostali obłudnikami gorszymi od heretyków. Podkreślano prawo

lui/dcgo narodu - a więc i narodu pogańskiego, jakim mogła być jeszcze wtedy

l H wa -do decydowania o swym losie. Tłumaczono, że król polski miał prawo

posłużyć się w wojnie obronnej, a więc i słusznej, nie tylko pomocą pogan, ale

itiiwet heretyków. Heretyk ma bowiem prawo do życia i pomocy, a chrześ-

t i|anin nie powinien mu tej pomocy odmawiać.

Bujniejszy rozwój polskiej doktryny politycznej, datował się jednak dopiero

«H! połowy XV stulecia. Miał swoje źródło m. in. we wzroście znaczenia

t namodzielności politycznej tzw. szlachty średniej, a także w popierającej

mnbicje tej szlachty polityce Kazimierza Jagiellończyka. Ten krótkotrwały

m-s/tą sojusz ułatwiał pojawienie się akcentów antymagnackich w literaturze

ma/ sprzyjał formowaniu ideologii wzmocnienia władzy królewskiej.

Ideologia wzmocnienia władzy królewskiej. Program wzmocnienia władzy

dióla głosił Jan Ostroróg, wybitny humanista , autor Memoriału o poprawie

H-ir:ypospolitej (1474 - 1477). Ostroróg należał do " młodej" magnaterii (był

wojewodą poznańskim) i w popieraniu króla oraz średniej szlachty widział

mo/liwość osłabienia pozycji starych rodów, skupionych wówczas u boku

drtiilynała Zbigniewa Oleśnickiego. Ostroróg mówił więc o królu jako twórcy

piawa. Żądał współdziałania sejmu z monarchą, optymistycznie wyobrażając

106

107

sobie efekty tego współdziałania. Podkreślał niezależność monarchy od cz

ników zewnętrznych: ostro występował przeciwko wszelkim formom zależne

od papiestwa, sprzeciwiał się wysyłaniu annat do Rzymu, domagał się zniesie

prawa apelacji do kurii od wyroków sądów duchownych, zobowiązywał pols

duchowieństwo do ponoszenia kosztów utrzymania państwa.

Znacznie dalej w swych sympatiach dla absolutyzmu szedł Filip Buonac

rsi, zwany Kallimachem, emigrant włoski, pełniący na dworze polskim fun

sekretarza królewskiego. W swych Radach dla Jana Olbrachta domagał

obalenia przywilejów szlacheckich i kościelnych, rozbudowy skarbu króle

kiego oraz silnego rządu z królem na czele. Monarcha miał załatwiać wa

sprawy państwowe tylko wespół z radą tajną. Proponował usunięcie biskup

z senatu oraz roztoczenie kontroli nad klerem. Mocnym wsparciem

absolutnego władcy miały być skarbce miast, których mieszkańcy mieli

cieszyć się szczególną protekcją tronu. Ten ciekawy ale będący włosj

importem program nie miał szans na uzyskanie aprobaty w szlache

Rzeczypospolitej. Został odrzucony i później, już po zwycięstwie szlachty]

królem, stał się symbolem odejścia od demokracji stanowej, skwapliwie

rzystywanym w propagandzie antykrólewskiej.

Bez szans realizacji i bez widoków na popularność pozostawały też akc

prokrólewskich sympatii, które wychodziły spod piór przedstawicieli

czaństwa, np. takich jak Biernat z Lublina i Petrycy Sebastian z Pilzna. Szła

zdecydowanie nie życzyła sobie praw politycznych dla mieszczan. Ujawnili

wielka dyskusja polityczna za czasów Zygmunta Augusta wokół ust

państwa i praw stanów, która znalazła konkretyzację w programie

egzekucji praw.

Program egzekucji praw. Zbliżenie między szlachtą a królem, widoi

u schyłku XV w., kiedy to szlachta gotowa była przymknąć oko na prą k t

osobistych rządów Kazimierza Jagiellończyka, ustąpiło już za panowania l

Olbrachta. Dyskredytowało je w opinii szlacheckiej popieranie przez Zygmi

Starego i Bonę idei wzmocnienia królewskiej władzy przez powięks/

monarszych domen oraz montowanie sojuszu z magnaterią. Dwór Zygmi

kolportował wtedy myśl o pełni władzy królewskiej. Przekonywał, że stoi

ponad prawem i reprezentuje suwerenną władzę w państwie. Zrozumiani

jako groźbę dla szlachty. Wprawdzie Zygmunt August u schyłku sw

panowania dokonał pownownego zwrotu ku porozumieniu ze szlachtą śrcd

ale było już za późno na restaurację zaufania tej szlachty do króla i uzyskani

poparcia dla wzmocnienia władzy królewskiej.

Średnioszlachecki program z połowy XVI w. przyjął nazwę progi i

egzekucji praw. Szyld był konserwatywny: chodziło o wyegzekwowanie p

i obyczajów, które znajdują się w konstytucjach i są dobre, tyle /«

wykonywane. Szlachta nie chciała zrażać ludzi, obawiających się reform i

radykalnych. Albowiem za parawanem egzekucji kryła się nie tylko idea ohi

status quo. Program egzekucyjny był programem reformatorskim, zakliul

cym istotne zmiany społeczne i polityczne w państwie.

108

Program polityczny obozu egzekucyjnego łączył w całość dwa hasła: Nihil

<i (nic nowego bez nas, czyli udział w stanowieniu praw) z hasłem silnego

i Zasada silnego rządu nie oznaczała już teraz silnego króla. Sam król -

i cślali egzekucjoniści - nie jest zwierzchnikiem państwa. Jest (jako rex

l tylko głową w ciele Królestwa. Nie może on nic stanowić bez stanów

• iwych, tj. bez senatorów i posłów. Dopiero trzy stany łącznie reprezentują

/pospolitą. Tkwiła tu myśl o mieszanym ustroju państwa. Rozwijał ją

n czasie S. Orzechowski, później W. Goślicki. Król reprezentuje w państ-

nonarchię, senat - arystokrację, zaś izba poselska - demokrację. Ale

i.ucjoniści nie kładli znaku równości między trzema "sejmującymi stana-

1'unkt ciężkości spoczywa w izbie poselskiej, która jest najważniejszym

tc/nym stanem królestwa: oczyszczona z elementów magnackich i miesz-

ikich, reprezentuje stan pośredni (ordo intermedius), kontrolujący dwa

•.lnie stany, będący wędzidłem na króla i możnych oraz tamą dla zuchwało-

rhsu. Izba jest też najbardziej predestynowana do trzymania steru władzy,

i'i ogram egzekucjonistów był programem antykrólewskim, ale także (i nade

łlko) programem antymagnackim. Obóz egzekucyjny zdawał sobie sprawę

i>, że magnaterią stanowi główną przeszkodę na drodze do usprawnienia

wa oraz, że droga do osłabienia magnaterii wiedzie przez osłabienie jej

uigi ekonomicznej. Domagano się więc egzekucji dóbr, tj. odebrania

lalom królewszczyzn nadanych przez królów nieprawnie (po 1504 r.).

,i l e miały wrócić do skarbu państwa i przynieść ulgi w podatkach

K Innych na dobra dziedziczne szlachty. Treści antymagnackie wyrażały

mv inne postulaty obozu egzekucyjnego. I tak broniono prawa pospolitego

i w przywilejom możnowładczym; żądano kodyfikacji prawa, która by

«uiłMieła magnacką swawolę i zagwarantowała bezpieczeństwo szlachec-

< lut nd l u zbożem; opowiadano się za unowocześnieniem procedury sądowej

mocy praw obcych oraz domagano się reformy urzędów,

zasadę incompatibilitas i konieczność poddania urzędników

.łanów sejmujących.

Brakowało też w programie egzekucyjnym treści antyklerykalnych.

i-js/ym w tej dziedzinie postulatem były żądania opodatkowania

ustwa, sekularyzacja dóbr kościelnych oraz ograniczenia właściwości

u;hownych. Podtrzymywali egzekucjoniści dawniejsze głosy o przep-

iic skutecznego uniezależnienia się od papiestwa oraz o poddanie kleru

mstwowej.

łych postępowych postulatów program egzekucyjny głosił też mniej

i.isla. Żądał zaostrzenia reżimu poddańczego w stosunku do chłopów

inl/.ał dyskryminację prawną mieszczaństwa. Był to program z jednej

i n i testujący egoizm stanowy feudałów, z drugiej - stanowiący dowód

dojrzałości szlachty polskiej w szczytowym okresie polskiego od-

i |ej wysokiej kultury politycznej. Stronnictwo egzekucyjne wydało

11 pr/.ywódców szlacheckich (takim był np. Mikołaj Sienicki) oraz

I>i h prawników (takim był np. Jakub Przyłuski). Program egzekucyjny

109

tworzył panoramę państwa silnego i nowoczesnego, porządkował ustrój i pm

wo, podsuwał wizję ograniczenia elementu anarchii i oligarchii, uzasadniał te

model państwa demokracji szlacheckiej. Nie został jednak zrealizowany an

nawet podtrzymany w szlacheckiej doktrynie. Ewolucja ustroju i ideologu

politycznej poszła bowiem w innym kierunku.

Frycz Modrzewski. Najwybitniejszą postacią polskiego odrodzenia i jedn;i

z najwybitniejszych odrodzenia w Europie był Andrzej Frycz Modrzewski

(1503 - 1572). Jego fundamentalne dzieło pt. De Republica emendandu

libri ąuinąue (O poprawie Rzeczypospolitej, 1551) zyskało duży rozgłos na

Zachodzie i doczekało się rychło wielu przekładów. Andrzej Frycz był

synem drobnego szlachcica, wójta wolborskiego. Po odbyciu studiów w Akade-

mii Krakowskiej pełnił funkcję sekretarza prymasa Łaskiego, następnie sęk

retarza królewskiego, przebywał za granicą, gdzie zetknął się z czołowymi

luminarzami humanizmu. W kraju współpracował z obozem egzekucyjnym

Program Modrzewskiego daleko jednak wykraczał poza postulaty egzekucjom

stów.

Największą zasługą Andrzeja Frycza było sformułowanie idei złagodzeniu

przedziałów stanowych i pewnej demokratyzacji zreformowanego państwu

a także reformy kościoła polskiego. Patrzył na stosunki polskie z wyżyn realisty

Unikał moralizatorstwa, tak częstego u wybitnych humanistów; swoje postulał \

wypowiadał z punktu widzenia rzeczywistych i realnie ocenianych stosunków

panujących w Polsce.

Modrzewski przeprowadził ostrą i wnikliwą krytykę stosunków społecznych

w kraju. Wziął w obronę chłopa. Protestował przeciwko nadmiernej pańszczy/

nie, powątpiewał w celowość utrzymywania poddaństwa. Domagał się dl,i

chłopa ochrony prawnej, opiekę nad nim chciał powierzyć państwu. Postulował

ochronę chłopskiego stanu posiadania i żądał zrównania główszczyzny chłopy

kiej z karą za mężobójstwo wyznaczoną na szlachcica.

Wystąpił też w obronie mieszczan, a zwłaszcza mieszczańskich posesjonatów

Domagał się zapewnienia im udziału w apelacyjnym trybunale państwowym

równouprawnienia wyznaniowego oraz miejsc w sejmie. Mówił, że mieszczańst

wo powinno mieć wpływ na wybór królewskiej dynastii. Wszystko to po to, b\

cała ludność, a nie tylko szlachta przyczyniała się do pomyślności państwa

Zaiste, samą tylko szlachtą Rzeczpospolita kwitnąć nie może.

Przeciwstawiając się złotej wolności, proponował wzmocnienie władzy króla

Monarcha miał stać na czele państwa, miał być jego sternikiem, jego władza

miała być największa. Miał być też arbitrem nad stanami, twórcą obywatelskiej

zgody i równowagi społecznej i politycznej. Do niego miał należeć decydujący

udział w tworzeniu prawa (razem ze specjalnym organem złożonym z uczonych

i filozofów, a więc i mieszczan). Sejm należało, zdaniem Modrzewskiego

usprawnić. Ograniczeniu miała ulec rola izby senatorskiej; król wysłuchiwa

miał wotów członków senatu, jednak ich zdanie nie miało go wiązać.

Domagał się Modrzewski kodyfikacji praw; żądał praw jasnych, humanitar

nych, zrównujących wszystkich ludzi w sferze ochrony i odpowiedzialności

kurnej. Podstawą skodyfikowanego prawa polskiego miało być prawo rzym-

»kie. Żądał - podobnie jak przywódcy obozu egzekucyjnego - demokratyza-

cji kościoła, a także nasycenia go treściami narodowymi: wybieralności bis-

kupów (z udziałem plebejskich elektorów) oraz dopuszczenia nieszlachty do

tloslojeństw kościelnych.

Uzasadniał wreszcie całkowitą niezależność Polski w stosunkach między-

iiiirodowych. W księdze O wojnie potępiał wojnę jako zbrodnię przeciw

Iml/.kości i gorąco bronił idei pokojowej współpracy narodów.

Modrzewski był najbardziej postępowym pisarzem polskiego odrodzenia.

Wystąpił z programem, którego urzeczywistnienie stworzyć mogło warunki dla

WN/,echstronnego postępu w państwie szlacheckiej demokracji.

Ideologia polskiego arianizmu. Inny charakter miały doktryny plebejskie, które zrodziło

polskie

mhiHlwnie. Na wzmiankę zasługuje zwłaszcza polski arianizm, nurt, z którym u schyłku

życia

*vni/nie sympatyzował Andrzej Frycz.

1'odstawą teoretyczną arianizmu była ideologia kalwinizmu, która w Polsce miała wielu

łwnlcnników, zarówno wśród szlachty i magnaterii, jak i wśród mieszczan. Oficjalny nurt

" Inimucji wykazywał tendencje do kostnienia, coraz częstsze stawały się kompromisy z

katolicyz-

•11'in; kalwińscy ministrowie byli uzależnieni od szlacheckich patronów. Większość

polskich

ilwmów niechętna była idei reformy ustroju politycznego i społecznego. Powodowało to

r"iyczenie wśród lewego skrzydła w obozie kalwińskim i doprowadziło - w latach sześć-

.1 • i. .i:|tych XVI w. -- do rozłamu. Mniejszy "zbór", czyli arianie (bracia polscy), odrzucił

zarówno

łf i, \uiy schemat kalwińskiej teologii, jak i konserwatyzm jej doktryny społecznej.

W teologii arianie odrzucili dogmaty Trójcy Św., boskości Chrystusa, a nawet

nieśmiertelności

ilun/y. Tezy były więc radykalne; ich konkluzję stanowiło stwierdzenie, że każdemu powinno

być

*nln<> sądzić o sprawach religijnych wedle własnego sumienia. Inaczej w kwestiach

społecznych

l iwt rojowych. Tu obóz ariański był niejednolity i toczył zacięte spory, przede wszystkim

dlatego, że

w ruchu tym uczestniczyli przedstawiciele różnych warstw społeczeństwa polskiego:

mieszczanie,

• li ubita szlachta, a nawet przedstawiciele magnaterii.

W arianizmie ścierały się wyraźnie dwa programy. Lewica ariańska (Piotr z Goniądza,

i'orz Paweł z Brzezin, Marcin Czechowicz i inni) poddawała ostrej krytyce różnice stanowe,

is/cza ucisk chłopów. Potępiała szlachtę za pasożytniczy tryb życia i posiadanie majątków na

przywileju. Jedyną podstawą własności - powiadano -- może być praca, najlepiej fizyczna

mywana we wspólnocie, zbiorowym wysiłkiem. Obóz ariański założył w 1569 r. w Rakowie

*/oicową gminę komunistyczną, gdzie praktykowano wspólną uprawę i wspólnie

konsumowano

h>| płody.

Najwięcej absorbowała jednak arian sprawa stosunku do państwa, prawa i wojny. Arianie

' lewicy odrzucali sprawowanie urzędów, prawo o karze śmierci, odmawiali składania

przysiąg oraz

Jn/l>y w wojsku. Protestowali nawet przeciwko noszeniu broni i demonstracyjnie zamiast

szabel

mmli kije lub drewniane miecze. Wyrażali tym negatywne stanowisko wobec wszelkiej

przemocy

• ukiiicicństwa na świecie, który nie przestrzega zasad prawdziwej wiary.

Inne stanowisko reprezentował umiarkowany odłam braci polskich. Umiarkowani arianie nie

(iinirslowali przeciwko wykonywaniu obowiązków publicznych. Dopuszczali płacenie

podatków

w.braniali się przed służbą wojskową. Chętnie też przyjmowali urzędy. W sprawnym

państwie

vii zabezpieczenie przed anarchią i bandytyzmem. Stąd ich sympatia do króla, w którym

i-li opokę w obliczu zła. Główną postacią tego odłamu był Szymon Budny.

i-./altacja religijna skłaniała arian do poglądu, że reforma ustroju i obyczajów może być

T owadzona dobrowolnie, bez stosowania przymusu. Nawet najbardziej radykalni członkowie

i rakowskiego wyrzekali się aktywnej walki o naprawę. Nie uważali się za podżegaczy do

i Mimo to ideologię arianizmu szlachta katolicka przyjmowała z głęboim oburzeniem,

liccka opinia publiczna była zaniepokojona hasłem zrównania stanów i wzgardy urzędów,

110

111

niepokoiły ją ariańskie dyskusje, ujawniające niechęć do utrzymywania poddaństwa chłopów

or

atak na szlacheckie przywileje. Zwyciężanie ideologii kontrreformacji pogłębiało tę nieclu

W okresie panowania Wazów na arian chętnie zrzucano odpowiedzialność za niepowodzeń

zdrady i klęski. Ukoronowaniem tej wrogości były uchwały sejmu z 1658 r., nakazujące

wygnni

z kraju szalonej i obrzydłej sekty. Potępiając arian szlachta epoki oligarchii ostrzegała dolne

gru

społeczeństwa przed radykalizmem społecznym i pomysłami reformy politycznej. Niemniej

icU

logia arianizmu polskiego cieszyła się w Europie dużym zainteresowaniem i sympatią. Ślady

sympatii będą widoczne u wielu wybitnych teoretyków XVII stulecia oraz wieku oświecenia.

Programy regalistyczno-senackie. Po unii z Litwą, bezpotomnej śmii-i

Zygmunta Augusta i pierwszych burzliwych wolnych elekcjach zaznaczył •

odwrót od postępowych koncepcji polskiego odrodzenia. Ruch średnioszlacli

cki uległ dekompozycji. Artykuły henrykowskie i pacta conventa, dalej - utw

rżenie trybunału jako ostoi szlacheckiego wymiaru sprawiedliwości, a zwłas/r

zasada elekcji monarchy przez szlachecki ogół (viritim) stworzyły namiaM-

szlacheckiej demokracji bezpośredniej. Pozory jej umacniały rządy sejmikcn

na prowincji, a dalej nadanie szczególnej roli szlacheckim konfederacji!

i wreszcie zmierzch zasady podejmowania uchwał w sejmie większością głosu

Zyskiwała na popularności opinia, że suwerenem w państwie jest szlachc* •

ogół (szlachecki lud, szlachecki naród). Mawiano: Stan rycerski wszystkę widii

i moc przeniósł do siebie.

Schyłek XVI w. znał jeszcze projekty wzmocnienia władzy króla. \V

stępowali w nim pisarze obozu dworskiego Zygmunta III Wazy, którv i

rezygnował z idei wprowadzenia rządów absolutnych dla umocnienia

panowania w Polsce i przyspieszenia zwycięstwa kontrreformacji.

Program wzmocnienia władzy królewskiej głosił Krzysztof Warszi

W traktacie De optimo libertatis statu (1598) potępił sejmowładztwo i

podporządkowania prawa racji stanu, której wcieleniem byłby mor

Monarcha miał mieć wsparcie w senatorach, a zwłaszcza w wysokiej hiei

kościelnej. Chciał też Warszewicki wykorzystać w interesie królewskim

miasta. Proponował w końcu zniesienie wolnej elekcji i ustanowienie

dziedzicznych rządów dynastii. Był to program prokatolicki, a jego

tworzyła ideologia absolutyzmu w wydaniu hiszpańsko-habsburskim

absolutny władca też miał sojuszników w oligarchii, zwłaszcza duchowi

Podobny program głosił Piotr Powęski (Skarga), bliski współprac

Zygmunta III, autor Kazań sejmowych (1619). Skarga potępiał politykę s;

jako źródło anarchii w państwie i główną przyczynę licznych niepou

w polityce zagranicznej. Dał przejmujący obraz warcholstwa i swawoli s/1

kiej. Nawoływał do reformy w duchu centralizmu i absolutyzmu. Chciał

izbę poselską w sejmie. Całą władzę zwierzchnią powierzał królowi; ten

miał ją dzielić z możnowładztwem skupionym w senacie. Żądał od mon

zgniecenia reformacji i ugruntowania nietolerancji religijnej.

Idea szlacheckiej dyktatury: Orzechowski. Idee królewskiego absoh

w Polsce u schyłku XVI w. nie miały szans nie tylko na zwycięstwo, ale n;i

akceptację większości magnackiej. O ich definitywnym upadku rozstr/

wydarzenia początków XVII stulecia, kiedy to w dobie rokoszu Zebr/yilm

i o poważnie nadwerężone zostało zaufanie na linii inter maiestatem ac

iluicm i skompromitowaniu uległa idea wzmocnienia władzy królewskiej.

Mcrało to nowe możliwości rozwoju doktryny szlacheckiej demokracji.

Imgiej połowie XVI w. w sposób najbardziej reprezentatywny przedstawił ją

nishiw Orzechowski (1513-1566), utalentowany demagog, autor wielu roz-

w. które znaczyły drogi odstępowania od reformatorskich idei egzekucji

w (Rozmowy albo dialog okolo egzekucji Korony Polskiej, 1563; Quincunx, to

\\.-or Korony Polskiej na cynku wystawiony, 1564; Policja Królestwa

• "-go. 1565).

i'i .irstwo Orzechowskiego dalekie było od spójności pod względem treści.

U.n /mienia! swe poglądy, wikłał się w interpretacji; dyskusja polityczna, do

prowokował bohaterów swych książek, nie zawsze ujawniała jego własne

i«»Mi Syntezą była następująca wizja ustroju państwa: Rzeczpospolita to

u.-- 'iw polskie z radą koronną. Polska jest zatem domeną szlachty, która

>*H i la od zacności swej oracza, rzemieślnika, kupca. Ci ostatni są tylko

ft inymi częściami państwa i nie mogą łączyć się ze stanem szlacheckim, gdyż

*•< 'licm Polska się brzydzi, chcąc mieć krew swą szlachecką szczerą nie-

**n mą ani napojoną krwią rzemieślniczą ani targową. Nie-szlachta to słudzy

|*i .1. Władza jest udziałem tylko stanu szlacheckiego, który równą z królem

f* < wolność ma i jest obowiązany mu świadczyć nie więcej jak podymne, wojnę

IM /i/ pozwie. Władza stanu szlacheckiego nie jest jednak identyczna z władzą

M«< nną. Zwierzchnią mocą jest najwyższy kapłan (prymas), który pełni funkcję

,i króla, w skali zaś zewnętrznej - papież jako kurator Rzeczypospolitej.

.1 szlacheckiej dyktatury została u Orzechowskiego powiązana z restaura-

Iniowiecznej doktryny papalnej. Oznaczało to rezygnację z oryginalnych

polskiego złotego wieku. Wprawdzie współcześnie doktryna Orzechows-

nic cieszyła się większą popularnością, ale zrobi karierę w następnym

ii. Będzie wtedy teoretycznym uzasadnieniem "złotej wolności" w warun-

iktycznych rządów magnackich koterii.

»u literatura

• "il.-i-nie w Polsce, t. I-V, Warszawa 1955-1962; S. Estreicher: Kultura prawnicza w Polsce

ł M Kultura Staropolska, Kraków 1931; W. Yoise: Frycza Modrzewskiego nauka o państwie

Warszawa 1956; K. Lepszy: A.F. Modrzewski, Warszawa 1953; Z. Kaczmarczyk, W.

"ikl /.agadnienie suwerenności państwowej i wolności sumienia w Polsce XV i XVI wieku,

W:

itHlu prawne konstytucji PRL, t. II, Warszawa 1954; K. Grzybowski: Teoria reprezentacji

i epoki Odrodzenia, Warszawa 1959; L. Chmaj: Bracia polscy. Ludzie, idee, wplywy,

• x l'ł 57; S. Piekarczyk: Walka Jana Ostroroga o suwerenność władzy królewskiej, "Nowe

i nr 2; S. Płaza: Próby reform w czasie pierwszego bezkrólewia (1572-1574), "Zeszyty

niwersytetu Jagiellońskiego", Kraków 1969; Andrzej Frycz Modrzewski i problemy

u-tfo Odrodzenia, praca zbiorowa pod red. T. Bieńkowskiego, Wrocław 1974; W. Yoise:

Modrzewski 1503-1572, Wrocław 1975; J. Tazbir: Piotr Skarga. Szermierz kontrrefor-

,iwa 1978; M. Korolko: Andrzej Frycz Modrzewski, Humanista, pisarz, Warszawa 1978;

• irza Modrzewskiego program reformy państwa i kościoła, Warszawa 1979.

112

l 4Hkltvn

113

Rozdział IV

WIEK XVII

1. Epoka i jej konflikty ideologiczne

Siedemnaste stulecie zaznaczyło się dalszym poważnym krokiem naprzód na

tlrodze ku nowoczesności. Ujawniło ono niemało wysiłków na rzecz "nowego".

Postęp dziejowy dokonywał się przy udziale nowych sił społecznych; coraz

wydatniej był on inspirowany przez mieszczaństwo. W epoce tej - po raz

pierwszy w dziejach - myśl antyfeudalna nie była już widmem czy utopią; nie

hyła już też przerastającym wyobraźnię szeregowego obywatela wymysłem

genialnego mędrca. Akceptacja dla przeobrażeń - inaczej niż w "elitarnym"

wieku odrodzenia - miała teraz stosunkowo szerokie zaplecze społeczne.

Wysuwała się ona na plan pierwszy w sferze gospodarczej, leżała u podłoża

konfliktów politycznych i ustrojowych, znajdowała wyraz w kulturze. Wspiera-

ła też w wysokim stopniu siedemnastowieczną dyskusję polityczną.

Cechą tej epoki był rozwój form wczesnokapitalistycznych. W przodujących

gospodarczo krajach Europy zachodniej kapitalizm zaczął śmiało wykraczać

po/.a etap manufaktury i rzemiosła; coraz szerszy był zasięg produkcji przemys-

łowej. Prawda - wielu mieszczańskich teoretyków pozostawało jeszcze pod

urokiem protekcyjnej polityki państwa, które starało się popierać pierwotną

akumulację kapitału i pochwalało ekspansję handlową i kolonialną. Popierali

oni absolutnego monarchę, przeżuwając resztki złudzeń i nadziei, że mieszczań-

nlwo może pomyślnie wzrastać w potęgę właśnie pod skrzydłami jedynowładcy,

la nadzieja tkwiła u podstaw doktryny takich pisarzy, jak Grocjusz czy

l lobbes. Ale dla postępu doktryny kolosalne znaczenie miało przede wszystkim

/lawisko odwrotne: feudalne państwo popierało wprawdzie handel i produkcję,

ule równocześnie je silnie reglamentowało i eksploatowało fiskalnie. Silnej

hurżuazji angielskiej, niderlandzkiej, francuskiej i włoskiej nie odpowiadały już

tiarę wyobrażenia i pojęcia prawne. Pisarze obozu mieszczańskiego krytykowa-

li więc coraz ostrzej istniejący stan rzeczy; atakowali kuratelę państwa nad

producentem i handlowcem, przywileje podatkowe szlachty i duchowieństwa,

pasożytnictwo dworu i arystokracji, a także poddaństwo chłopów oraz upo-

4lcdzenie polityczne i prawne mieszczan. Wiek XVII przyniósł już pierwsze

•fckty politycznych tęsknot mieszczaństwa. Burżuazja stała się warstwą rządzą-

Ci) w Niderlandach. Po burzliwych i dramatycznych walkach w czasie tzw.

115

wielkiej rebelii uzyskała ona bardzo poważne wpływy polityczne w Anglii,

to epoka pierwszych zwycięskich rewolucji mieszczańskich.

Rozwojowi form kapitalistycznych i wzrostowi aspiracji mieszczańsl

towarzyszył postęp nauki. Burżuazja potrzebowała nowej, laickiej filo2

która by racjonalizowała światopogląd. Bujnie rozwijały się również naU

ścisłe; one najbardziej bezpośrednio wspierały postęp ekonomiczny. Kolosa

prestiż stał się udziałem w szczególności matematyki, która zdecydowa

zdarła aureolę królowej nauk z teologii. Badanie ludzkie tylko wtedy może ZH

się nauką, kiedy da się objaśnić przy pomocy matematyki (Leonardo da Vir

Galileusz, Kepler, Newton, Kartezjusz i inni wybitni uczeni zajęli miejl

dotychczasowych książkowych eurudytów, jakimi jeszcze w dużej mierze

wielcy humaniści poprzedniej epoki. Wiedza ścisła dawała ludziom niezawc

kryteria prawdy, bezwzględną pewność poznawczą; była też wdrażana

praktyki, służąc procesom produkcji i wymiany. Wiedza objawiona traciła |

wartości, bo nie sprawdzała się w życiu. To otwierało drogę do racjonalin

i empiryzmu; przygotowywał sobie zwycięstwo pogląd, że rozum ludzki l

w stanie przeniknąć, opanować i podporządkować sobie tajemnice przynj

Człowiek coraz częściej stawał się częścią wielkiego mechanizmu natury,

przyrodniczego światopoglądu rzutowała w niemałej mierze na doktlj

polityczno-prawną. Powstawały wielkie systemy prawa natury, wolne ji

mitologii i teologii. U ich podstaw tkwiło przekonanie, że człowiek może df

intelektualnej spekulacji poznać zasady prawa natury, albowiem są onej

matematyczne pewniki - logiczne, niezawodne i uniwersalne. Rozwój

prawa natury wiązał się ściśle ze złożonym stanowiskiem jakie mieszczai1

zajmowało wobec państwa, a zwłaszcza wobec królewskiego absolutyzmi

Rozwój form wczesnokapitalistycznych i sprzężony z nim rozkwit

przyrodniczych i ścisłych nie był jednak regułą w całej Europie. W k n

cesarskich, na Bałkanach, w Rosji oraz w Polsce (częściowo także w k n

skandynawskich) postęp gospodarczo-społeczny został zahamowany. Co'

- nader widoczne stawały się tam symptomy stagnacji i regresu (tak|

w Polsce od połowy stulecia). Miejscowa szlachta umacniała przedziały stuf

oraz - gnębiąc mieszczaństwo i wzmacniając ucisk chłopstwa, m.in.

odcięcie go od rynku pracy i ograniczenie jego siły nabywczej - wzmaii

swe wpływy polityczne, kontrolując państwo i jego władzę. W tych k i i

świadomie i skutecznie dystansowano się od naukowych "nowinek", ui>!'

w nich niebezpieczeństwa, zagrażające strukturze feudalnej i szku l

przywilejom. Wyrazem głębokiego konserwatyzmu ideowego były w s

ności polska doktryna "złotej wolności", która oddawała rząd w |>

w ręce feudałów, a faktycznie w ręce magnackich klik i koterii,

encyklopedie i kompendia uniwersalnej wiedzy z tego okresu di

generalnego odwrotu od szczytnych tradycji odrodzenia.

W krajach Europy środkowej i wschodniej, podobnie zresztą

Zachodzie, XVII w. przyniósł rozbicie dawnej jedności religijnej. Ale te;

nie rezygnowano z prób jej przywrócenia. Był to okres wojen i prześl

116

•ll(jijnych, nietolerancji, stosów czarownic i inkwizycji. Pokój augsburski z 1555

1 Mifederacja warszawska z 1573 r., edykt nantejski z 1598 r. były nieudanymi

oł próbami restauracji dawnego corpus christianum. Po soborze trydenckim

wieloma krajami Europy unosiły się duch i miecz kontrreformacji, które

kszały zamęt i dezorientację w społeczeństwie. W niejednym kraju zwycięst-

i ontrreformacji utrwalało kryzys ustrojowy i społeczny oraz pogłębiało

uty wstecznictwa w ideologii polityczno-prawnej.

Viek XVII usankcjonował rozbicie dawnej jedności politycznej Europy.

stwo, nawet po soborze w Trydencie, nie potrafiło skutecznie przeciw-

i się reformacji, w efekcie tracąc wpływy nawet w krajach, które pozostały

i K* k i mi. Wielki kryzys przeżywało cesarstwo; traktat westfalski przypieczę-

> ostatecznie daleko idące rozczłonkowanie krajów Rzeszy.

\' rezultacie pogłębiły się różnice w formie rządów. Wiek XVII to okres

1 ich klęsk, ale i wielkich sukcesów absolutyzmu. Absolutyzm umacniał się

s/.c/ególnych krajach habsburskich, czynił postępy w Rosji, trwał do

vy stulecia w Anglii; był formą ustroju w Hiszpanii, dał o sobie na krótko

w S/.wecji, doszedł do szczytu w burbońskiej Francji za rządów Richelieu

lwika XIV. W innych krajach ugruntowały się monarchie konstytucyjne,

oligarchii, formy republikańskie albo też demokracje szlacheckie, kryjące

> /nie rządy arystokracji ziemiańskiej. Tu u źródeł ustroju tkwiła wrogość

i absolutyzmu monarchy.

in/eczność interesów gospodarczo-społecznych, walki wyznaniowe, roz-

••*' struktur politycznych w Europie nie sprzyjały stabilizacji politycznej.

1 XVII był skłócony i wojowniczy. Cechą jego były nieustanne konflikty

łiyc/ne, spory graniczne, walka o pola gospodarczej ekspansji. Przez całe

ir liuropa była sceną niszczących wojen. I ten fakt nie pozostawał bez

fina dla rozwoju doktryny. Wojny wymagały silnych, nowocześnie uzbrojo-

itimii; narzucały rozbudowę biurokracji państwowej i wyznaczały politykę

iitwa; stawiały nowe zadania przed uczonymi, inżynierami i technikami.

iv zwycięskie prowadziły do wzrostu autorytetu i władzy monarchów; klęski

i uwodzenia wojenne kończyły się najczęściej kryzysem absolutyzmu. Wszyst-

wyiiiagało teoretycznych uzasadnień, zarówno w interesie władzy, jak i tych

•lilw/nych, które stanowiły opozycję. Absolutyzm władzy państwowej,

• • n.itury, racja stanu, suwerenność parlamentu, zakres funkcji państwa,

i loliTuncji religijnej, walka z radykalizmem społecznym - to też główne

i* 'iialemnastowiecznej dyskusji politycznej.

lllrritura

'• nicka-Arctowa: Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa 1957; W. Voise:

• miiytnych nauk społecznych, Warszawa 1962; Historia nauki polskiej, t.II, Wrocław

ii XVII wieku, Państwo - społeczeństwo - kultura. Konfrontacje historyczne, pod red.

H, Warszawa 1977.

117

2. Ideologia kontrreformacji

O przywrócenie jedności corpus christianum. Humanizm i reformacja były

dla rzymskiego kościoła poważnym wstrząsem. Antropocentryzm XVI stulecia

i ideologia religii naturalnej podważyły prymat teologii objawionej. Zakwes-

tionowana została zasada wyższości duchowej sfery życia nad świecką. Nurty

reformacji skompromitowały katolickie zasady pośrednictwa między Bogiem

i ludźmi jako warunku sine quo. non poznania prawdy. Pod znakiem zapytania

postawiono celowość utrzymywania aparatu duchownych urzędników jako

wykonawców świeckich prerogatyw papieskich. Etatyzacja religii i budowanie

kościołów narodowych niejako przypieczętowały klęskę katolickiej idei corpus

christianum. Wszystko to zmuszało papiestwo do aktywnego wystąpienia

przeciw reformacji i podjęcia próby odzyskania straconych w Europie pozycji.

Po przeprowadzeniu reformy wewnętrznej w kościele, papiestwo chciało zdła-

wić wpływy reformacyjne oraz przez przywrócenie jedności religijnej umocnić

katolicyzm w podległości rzymskiej kurii.

Początkiem kontrreformacji stało się zatwierdzenie przez papieża Pawła III

w 1540 r. nowego zakonu - Towarzystwa Jezusowego, założonego pr

Hiszpana Ignacego Loyolę. Jezuici ślubowali zwykłe cnoty zakonne: ubóstwo,

czystość i uległość przełożonym, ale ponadto bezwarunkowe posłuszeństwo

papieżowi. Głównym zadaniem jezuitów było zwalczanie reformacji w różnych

krajach Europy. Szybko uzyskali oni duże wpływy polityczne, przede wszyst-

kim dzięki opanowaniu szkół, w których byli wychowawcami młodzieży

arystokratycznej, oraz dzięki zręcznej, a zarazem bezwzględnej taktyce, której

dewizą była zasada cel uświęca środki.

Dalszy krok zrobiono w 1542 r., kiedy to przy papieżu powstał centralny

trybunał inkwizycyjny, rozstrzygający sprawy o herezję. Rok później ustalono

pierwszy papieski indeks ksiąg zakazanych. Ostatecznie program kontrrefor-

macji został przyjęty na soborze obradującym w latach 1545 - 1563 w Tryden-

cie. Sobór przypomniał, że wykładnia Pisma Świętego przysługuje wyłącznie

Kościołowi. Wrócono do średniowiecznej formuły, głoszącej, że źródłem wiary

na równi z Biblią są nauki teologów katolickich. Za warunek zbawienia przyjęto

nie tylko podległość wierze, ale i wykonywanie dobrych uczynków. Potwierdzo-

no naukę o odpustach, wskrzeszono dawne formuły o sakramentach i czyśćcu,

zreformowano liturgię i ustalono formy kultu świętych. Wszystko to w celu

zaktywizowania działalności kościoła i jej uwspółcześnienia. Sobór trydencki

przyniósł faktyczne podkreślenie zwierzchności papieża w Kościele. Zrehabili-

tował też średniowieczną naukę o kapłaństwie. Zadbano o podniesienie umys-

łowych i moralnyh kwalifikacji duchowieństwa. Biskupom nakazano stałe

przybywanie w diecezjach i wizytowanie podległego im kleru. Ustalono cenzus

wieku przy obejmowaniu godności kościelnych. Ustanowiono obowiązek regu-

larnego wygłaszania kazań, polecono periodycznie zwoływać synody prowinc-

jonalne i diecezjalne, na dużą skalę zaczęto tworzyć seminaria duchowne. Na

118

ul razy polityki papiestwa miał stać także system cenzury i rozbudowany aparat

inkwizycyjny. Kontrreformacja najsilniej wystąpiła na terenie Włoch i Hisz-

panii, ale rychło objęła też inne rejony kontynentu: południowe Niemcy

l/właszcza Bawarię), Francję, kraje habsburskie, w tym Niderlandy, oraz

1'olskę.

Szkoła w Salamance. Teoretyczne uzasadnienie kontrreformacji było udzia-

łem Hiszpanów i Włochów. Szczególnie duże zasługi położyła tu jezuicka szkoła

w Salamance, która wydała Suareza, Bellarmina, Molina i innych szermierzy tej

katolickiej reakcji.

Ideologia kontrreformacji uwzględniała realia polityczne i społeczne. A te

przedstawiały się w różnych krajach rozmaicie. W monarchiach o ustroju

uhsolutystycznym, takich jak Austria, Hiszpania czy Francja, siły kontrrefor-

macji szukały porozumienia z władzą państwową. Monarchowie byli tam

tradycyjnie katoliccy i przy pomocy papiestwa chcieli wzmocnić swoją pozycję.

To nakazywało im kompromisy i politykę ustępstw. Gdzie zwycięstwo katolicy-

zmowi mogło przynieść silne mieszczaństwo, trzeba było szukać uzgodniefi

między doktryną katolicką a nowymi tendencjami w gospodarce, trzeba było

dopuścić lichwę czyli "godziwy zysk" z handlu. Natomiast w tych krajach, gdzie

mocno jeszcze ugruntowane były elementy feudalizmu, należało wejść w ścisły

sojusz ze szlachtą. Elastyczność polityki Kościoła doskonale wyrażała sytuacja.

w Polsce u schyłku XVI i na początku XVII w. Zrazu Kościół bardzo aktywnie

popierał ultrakatolickiego Zygmunta III Wazę, a jezuici polscy głośno de-

klarowali się jako zwolennicy królewskiego absolutyzmu. Kiedy jednak po

rokoszu Zebrzydowskiego szansę wzmocnienia władzy króla polskiego spadrj,

hierarchia katolicka w Rzeczypospolitej bez skrupułów dokonała zwrotu,

udzielając swego poparcia szlacheckiemu programowi umocnienia anarchicz-

no-demokratycznego ustroju "złotej wolności".

Ideologiem polityki kontrreformacji stał się w szczególności profesor uniwe-

rsytetu w Salamance, jezuita Francisco Suarez, który posłużył się jako punktem

wyjścia w określeniu stosunku kościoła do władzy państwowej konstrukcją

"ludowej genezy władzy". A więc sięgnął do teorii ideowo wspierającej we

Francji kalwińskich monarchomachów. Tutaj jednak sens jej był inny, szerszy.

Człowiek - stwierdzał Suarez - jest naturalnie wolny, nie można sprawowa.ć

nad nim władzy bez jego woli. To lud ustanowił konkretną władzę państwową.

Każda władza ma swe źródło w suwerennej woli ludu. Ale lud niekoniecznie jest

trwałym suwerenem. Zawierając umowę o ustanowienie władzy mógł zrzec się

suwerenności na rzecz władcy bądź w części (np. przekazując mu prawo do

rządzenia, jednakże bez prawa do zmiany ustroju), bądź też przelewając iuń

pełnię suwerenności, tzn. godząc się na niczym nieograniczony absolutyzm.

Dopuszczalny jest więc każdy ustrój, byle legalny; i absolutyzm, i reżim

arystokratyczny, i nawet rząd większości. Ale to tylko konstrukcja, służąca

wyjaśnieniu wewnętrznego aspektu suwerenności. Ważniejsze, podkreślał Sna-

rez, że wola ludu, leżąca u podstaw ustroju politycznego państwa, stanowi

/.awsze refleks tej prawdy podstawowej, że od każdej władzy państwowej

119

wyższa - w konsekwencji jedynie w pełni suwerenna - jest władza papieska, j

która od Boga pochodzi bezpośrednio. Czyli, jakiekolwiek nie byłoby państwo, j

zawsze władzę suwerenną piastuje w nim papież. Oczywiście papież nie

wykonuje jej sam, posługuje się rękoma legalnego władcy, ale w razie potrzeby j

ma moc wyegzekwowania swej zwierzchności.

Konstrukcja ta była więc bardzo giętka; pozwalała ona Kościołowi za-

chować dystans wobec sporów ustrojowych, natomiast otwierała nieograniczo-

ne możliwości interweniowania w sprawy wewnętrzne wtedy, kiedy tego

wymagał zagrożony interes Kościoła czy jego hierarchii w poszczególnych

państwach. Pozwalała ona w praktyce uznawać za dobre to państwo, które

respektuje interesy Kościoła, za złe zaś takie, które prowadzi politykę z nimi

sprzeczną. Łatwo też przechodziła do porządku nad zmianami sytuacji. Sięgnij-

my znów do historii Polski. Polscy jezuici chwalili np. Zygmunta III Wazę za

jego wypowiedź na sejmie 1631 r., kiedy to stwierdzał: Niech zginie Rzeczpo-

spolita, niech zginę ja i Ty, senatorze, niż żeby religia i cześć boża miały być

obrażone i ponieść jakąkolwiek szkodę. Widzieli w tym oświadczeniu program

i zapowiedź walki z polskim protestantyzmem i arianizmem. Później, już jako

chwalcy złotej wolności, potrafili też zdobywać się na niezależność od szlachty,

szantażując ją ujmowaniem się za chłopami, a zwłaszcza demagogicznymi

żądaniami ulżenia niedoli pańszczyźnianej.

Teza o niepełnej suwerenności władzy państwowej pozwalała widzieć

w organizacji państwowej narzędzie papieskiej polityki tępienia wszelkich

herezji. Kontrreformacja była skrajnie nietolerancyjna. Jeden z najsłynniejszych

teologów katolickich na początku XVII w., kardynał Robert Bellarmin dowo-

dził, że wobec heretyków jedynie kara śmierci jest skuteczna i sprawiedliwa.

Albowiem, po pierwsze, szkodzą bliźnim bardziej niż jakikolwiek korsarz lub

rozbójnik, gdyż zabijają duszę (...). Po drugie, ukaranie ich wpłynie korzystnie na

wielu. Zaczną się oni bowiem zastanawiać nad sobą i będą się bać, aby

przypadkiem nie skończyć nędznie życia doczesnego i nie utracić szczęśliwości

w przyszłym. Na koniec dla zatwardziałych heretyków jest dobrodziejstwem, że

usuwani są z tego życia. Albowiem im dłużej żyją, tym więcej wymyślają błędów,

tym większą deprawują liczbę ludzi i zyskują sobie tym sroższe potępienie.

Oznaczało to powrót do starej tezy Tomasza z Akwinu. Była ona tera/

wykorzystywana do walki z radykalizmem społecznym i ideologią ludową

Tam, gdzie pozycja kościoła była silna, a ustrój feudalny nie zagrożony

wspierała również walkę z lewicą szlachecką. Znów przykładowo można sięgnąć

do Polski, gdzie w miarę postępu kontrreformacji nie cofano się przed

kategoryczną nagonką przeciwko arianizmowi, oskarżanemu systematycznie

o kult szatana i lżonemu przez jezuickich pisarzy. Ksiądz Powodowski nazywał

arianina Marcina Czechowicza bestią, świnią dziką, koczkodanem, morskim

kotem, niemotą, mieszańcem śląskim, czeskim, cygańskim, całą zaś sektę braci

polskich przyrównywał do świni, która w winnicy Pańskiej czuje się jak we

własnym barłogu i zamienia ją w plugawe legowisko. W Polsce ta polityka

przyniosła Kościołowi sukces; arianie zostali zmuszeni do opuszczenia kraju.

Natomiast w innych krajach kontrreformacja nie spełniła oczekiwań papies-

twa. W wyniku zaciętych wojen religijnych doszło do kompromisu monar-

chii z hugenotami we Francji, a w Niderlandach zerwano więzy zależności

północnych prowincji kraju od Habsburgów. Nie udało się papiestwu złamać

luteranizmu w Niemczech. Poza zwierzchnością Rzymu pozostał Kościół

angielski.

Na niepowodzenie kontrreformacji wpłynęły różne przyczyny. Ważny byt

wzrost samodzielności politycznej mieszczaństwa i coraz głębsze przejawy

luicyzmu w życiu społecznym. Upadek kontrreformacji otworzył drogę, prowa-

dzącą do racjonalistycznej ideologii oświecenia.

Wybrana literatura

H. Rommen: Die Staatslehre des F. Suarez, Koln 1926; S. Czarnowski: Reakcja katolicka

w Polsce w końcu XVI i na początku XVII wieku, t. II, Warszawa 1956; J. Tazbir: Święci,

grzesznicy

l kacerze, Warszawa 1959; Wiek XVII. Kontrreformacja - barok. Prace z historii kultury pod

red.

J. Pelca, Wrocław 1970; J. Tazbir: Piotr Skarga. Szermierz kontrreformacji, Warszawa 1978.

3. Doktryna absolutyzmu monarchy

Historyczne przesłanki. Monarchia absolutna była w XVII w. najczęstszą

formą ustroju w europejskich państwach. Nawet tam, gdzie absolutyzmu nie

było (Holandia, Szwajcaria czy Polska), spotykamy się z próbami jego stworze-

nia. W większości państw był to złoty wiek rządów absolutystycznych.

Na rozwój i umocnienie się absolutyzmu wpłynęły różnorodne zespoły

/jawisk. Był on historycznie ostatnią formą państwa feudalnego i wiązał się

/. rozwojem form kapitalistycznych. Coraz silniejsze mieszczaństwo było zainte-

resowane silnym, scentralizowanym państwem. Absolutyzm dawał rękojmię

poskromienia zamętu i niepewności, gwarantował ład i porządek, a także

likwidował partykularyzm i przynosił unifikację prawa, tak konieczną dla

dalszego umacniania się rynkowej gospodarki. Umożliwiał wreszcie szczytom

mieszczańskim polityczny awans przez przenikanie do urzędów państwowych.

Ale chodziło nie tylko o to.

Absolutyzm był syntezą ostrych konfliktów społecznych między szlachtą

u arystokracją oraz między szlachtą a duchowieństwem. Absolutny władca

/. reguły grał rolę rozjemcy, arbitra między klasami; lawirował między nimi,

starannie sterując ku zachowaniu równowagi społecznej i politycznej. Wykorzy-

stywał postęp kapitalizmu (a zarazem reglamentował go) dla powściągania

ambicji magnaterii, wiązał się z możnymi dla utrzymywania w ryzach eman-

cypującej się burżuazji. Sukcesy absolutyzmu wiązały się także z postępem

świadomości narodowej. Monarcha stawał się uosobieniem jedności narodu,

jego władza odzwierciedlała potęgę zorganizowanego społeczeństwa.

120

121

Nie bez znaczenia były również napięte stosunki polityczne w Europie. Wiek

XVII był okresem licznych, niszczących wojen. Wojny wymagały silnych armii,

i w konsekwencji pozwalały umacniać systemy biurokratyczne. Zmuszały też

państwa do zaktywizowania polityki gospodarczej, która coraz bardziej cecho-

wała się tendecjami do interwencjonizmu. Zniszczenia wojenne, konflikty

wewnętrzne oraz gwałtowne rozjątrzenie w stosunkach wyznaniowych sprzyjały

absolutyzmowi monarchy, który wśród zamętu i anarchii symbolizował pokój

i bezpieczeństwo.

Klasyczny absolutyzm francuski. Ojczyzną absolutyzmu była teraz Francja;

francuskie formuły zostały uznane za klasyczny wzorzec ideowej aprobaty tego

ustroju już przez współczesnych. Przejmowano go też chętnie na europejskich

dworach. Doktryna francuskiego absolutymu nie była już dziełem ludzi

stojących z dala od polityki; twórcami jej stawali się najczęściej ci, którzy

arbitralne, autorytarne rządy urzeczywistniali w praktyce, albo przynajmniej -

jako bliscy współpracownicy monarchów - na praktykę tę mieli duży wpływ.

To oni spisywali argumenty wspierające jedynowładztwo. Praktykami byli trzej

najbardziej znani i cenieni teoretycy francuskiego absolutyzmu: kardynał

Armand du Plessis Richelieu (1585-1642), pierwszy minister Francji, autor Le

Testament politiąue (Testament polityczny, 1688), dalej sam kroi Ludwik XIV

(1638-1715), autor Rozważań nad rzemiosłem królewskim, wreszcie biskup

Jacąues Benigne Bossuet (1627-1724), wychowawca Delfina, syna królew- j

skiego, autor dzieła pt. Politiąue tiree de propres paroles de l' Ecriture Sainte \

(Polityka wywiedziona z Pisma Świętego, 1709).

Wszyscy oni opowiadali się za pełnią władzy monarszej, niczym nie i

ograniczonej - ani przez prawo, ani przez kościół, ani przez stany. Byli

zaciekłymi wrogami zgromadzeń przedstawicielskich i tępili wszelkie idee

i instytucje, które mogłyby się stać zarodkiem opozycji. Przyznawali królowi

prawo do dysponowania życiem poddanych, prawo do reglamentowania ich'

sumień, a także ich mienia. Stworzyli nowożytny ideał despoty.

Absolutyzm XVII w. różnił się od absolutyzmu epoki odrodzenia, inne też j

musiały być jego doktrynalne uzasadnienia. Doktryna nie rezygnowała i teraz j

z argumentów religijnych oraz mistycznych, cechą jej stawały się jednak raczej;

treści racjonalistyczne, a także laickie.

Tradycyjne formuły dawały o sobie znać zwłaszcza wtedy, gdy autorzy XVII

w. pokazywali źródła absolutnej władzy monarchy. Nadal jest on Dei gratia; \

podobnie jak Bóg powinien kierować państwem boskiego ładu w kosmosie i

(cały świat układa się za wzorem króla). Boski charakter nadano zasadzie

następstwa tronu. Jeden z francuskich apologetów Ludwika XIII stwierdzał:

Ten,kto rodzi się przez następstwo tronu, wie że Bóg powierzył mu tę godność 1

bezpośrednio, bez interwencji ludzkiej. Obok argumentów deistycznych wy-

stępowały również racje historyczne. Na argumentach historycznych oparł swą

teorię m.in. Robert Filmer, główny poplecznik absolutyzmu dynastii Stuartów.

Wspierały absolutyzm monarchy także argumenty racjonalistyczne. Król

jest symbolem rozumu; rozum jest mu dostępny w stopniu nieporównywalnie

122

wyższym aniżeli jego poddanym. W niektórych ujęciach poddani są go

rałkowicie pozbawieni, a władza monarchy jest podległa tylko Bogu i rozumowi.

Iłossuet pisał: Władca widzi bardziej z daleka i bardziej z wysoka, jest się

uhowiązanym wierzyć, że widzi lepiej. I należy go słuchać bez szemrania bo już

Mcmranie jest skłonnością do buntu. Tylko władca, który zna tajemnice świata,

wic, co jest zgodne z interesem ogółu i jego dobrem. Buntownicze poglądy

poddanych zasługują więc na wzgardę i potępienie.

Król jest identyczny z państwem (Ludwik XIV: państwo to ja), on i tylko on

ro/strzyga o tym, co jest racją stanu, a co nie. Nic go w tym nie może krępować.

Racja stanu czyni godziwymi rzeczy, które w innych sytuacjach były godne

potępienia. Celem państwa jest m.in. szczęście poddanych; rozkazy władcy

powinny być więc słodkie i umiarkowane. Ale pomyślność ludzi może być tylko

re/.ultatem faktycznej pomyślności władcy, stanowi jej funkcję, państwo bo-

wiem przypomina organizm chorego, którego jedynym lekarzem może być

tylko król; przypomina ono budynek, którego kształt nadawany jest przez

iirchitekta-króla.

Monarcha absolutny nie jest związany prawem. Stoi ponad nim; jest jego

symbolicznym twórcą. Jednak nawet to prawo, które stworzył, nie może go

wiązać, "nie istnieje bowiem żadna siła, która mogłaby go zmusić do czegokol-

wiek". Monarcha rządzi wedle własnego rozumu, słucha tylko własnego

tumienia i tylko przed obliczem Boga zdaje sprawę ze swego postępowania.

W swoim Testamencie, przeznaczonym dla syna, Ludwik XIV przestrzegał

pr/ed ustępstwami na rzecz parlamentu: Niewątpliwie to poddaństwo, które

nnusza władcę, by brał prawo od swych ludów, jest ostatecznym nieszczęściem,

jakie może spotkać człowieka na naszym stanowisku. (...) Jest to odwrócenie

porządku, jeśli się prawo uchwalania oddaje poddanym, a monarsze pozostawia

tylko oznaki szacunku. Zuchwałość ludu potępia także Richelieu.

Przy tak szerokim pojmowaniu władzy króla niewiele już miejsca pozo-

stawiała doktryna absolutyzmu dla określenia zakresu królewskich obowiąz-

ków a także wyliczenia praw jednostek. Zakres obowiązków absolutnego

monarchy najbardziej lapidarnie ujął jeden z pamflecistów pierwszej połowy

XVII w, pisząc: Król może wszystko, czego chce, ale powinien chcieć tego, co jest

aluszne. Słowa te oddają nieograniczoność władzy; władca nie jest teoretycznie

/obowiązany do niczego, skoro o tym co słuszne, decyduje on sam i tylko on.

Jedyną sankcją i jedynym hamulcem jest tu sankcja religijna, sprowadzająca się

ilo odpowiedzialności wyłącznie przed Bogiem.

Problem praw jednostki nie przedstawiał się jasno w tej doktrynie. Nie ulega

wątpliwości, że jednostka pozbawiona jest praw, gdy w grę wchodzi kolizja

/ władzą i wolą monarchy. Nie ma ona wtedy ani prawa do wolności religii, ani

wolności osobistej, ani też wolności mienia. Do króla bowiem należała - jak

twierdził Ludwik XIV -pełna i całkowita dyspozycja dobrami. Król uznawał się

/.u pana wszystkiego, co się znajduje na terenie królestwa.

Taka konstrukcja nie mogła oczywiście liczyć na aprobatę społeczną

i twórcy oraz doktrynerzy francuscy zdawali sobie z tego sprawę. Wentylem

123

l

bezpieczeństwa, zapewniającym egzekucję praw królewskich, było rozbudów

nie teorii policji, wyrażającej konieczność łączenia rządów osobistych kr

z działaniem sprawnego aparatu państwowego. Dodatkowym elementem po

stawał liturgiczny kult, któremu Ludwik poddał swą osobę na dworze wer

skim. Adoracja monarchy stanowiła zewnętrzny wyraz potęgi absolutni

króla.

Doktryna klasycznego absolutyzmu, nawiązująca najwyraźniej do trąd

Bizancjum, przenikała łatwo na dwory europejskie; usprawniała ona dziahi

absolutnej monarchii i umacniała ją. Ale tam, gdzie król ponosił klv

kompromitowała go i osłabiała państwo. Przykładem była Polska, gdzie \

pomocy argumentu o groźbie absolutum dominium przez wiele lat skutec/ii

unicestwiano wszelkie próby wzmocnienia państwa.

Wybrana literatura

H. See: Les idees politigues de la France au XVHIe siecle, Paris 1923; K. Grzyb

Moderator imperii, ,,Czasopismo Prawno-Historyczne", XV, 1963, z 2; E. Perroy, R. Douo

Letrelle: Historia Francji, T.I. Warszawa 1969; J. Baszkiewicz: Historia Francji, Wrocław i

in.

4. Szkoła prawa natury

Ogólna charakterystyka. Rozważania nad prawem natury nie są wymy

dopiero XVII w. Koncepcje prawa natury zrodziły się - jak wiemy

w starożytności (sofiści, Arystoteles, szkoła starej Stoi), znało je średniowl

(np. Tomasz z Akwinu), a później wiek XVI (nurty refomacji, monarchom^

wie). Zawsze stanowiły one odbicie ogólnego klimatu intelektualnego i

wego swojego czasu, dlatego też w treść prawa natury wpisywano ro/n

zasady. Wyprowadzano z niego takie czy inne reguły zachowania się lub o

zgodnie z którymi powinno się kształtować instytucje społeczne i polit)

oraz system norm prawa pozytywnego, stanowionego przez państwo. C

szkoły prawa natury XVII w. był jej racjonalizm. Kształtowała się onu

presją postępu nauki, zwłaszcza wiedzy ścisłej i wyrażała w przekonaniu

człowiek zdolny jest ogarnąć swym rozumem tajemnice natury, której

stanowi cząstkę i wykorzystać je dla swoich potrzeb. Wielu pisarzy epoki

szczerze przekonanych o tym, że zasady prawa natury - tak jak i>i|

matematyki czy innych nauk przyrodniczych - dadzą się wyprowad/n i|

nawias czasu, że są one -jak tamte - w pełni racjonalne i dadzą się ro/< i

poznać i skatalogować.

Szkoła prawa natury była dużym krokiem naprzód w procesie ksztal'

się nowoczesnej nauki prawa, przede wszystkim dlatego, że w znacznym

oczyściła ją z nawarstwień religijnych, mitologii i zasad objawionych. TV

dzielili między siebie wszyscy przedstawiciele szkoły. Natomiast tresi

124

;i natury przedstawiała się u różnych autorów rozmaicie. Najczęściej

/ała ona interesy i programy siedemnastowiecznego mieszczaństwa, choć

nakowało i takich konstrukcji, które prowadziły do akceptacji ustroju

ilnego i przywilejów stanowych. Najgłośniejszymi przedstawicielami szko-

iwa natury byli: Hugo Grocjusz (Huig de Groot - Grotius) oraz Samuel

idorf.

< .rotius. Za twórcę nowożytnej szkoły prawa natury jest uznawany holen-

1.1 prawnik, dyplomata i filozof Huig de Groot (Grotius), zwany Groc-

in (1583-1645). Główne zasady swej doktryny wyłożył w dwóch pracach:

• liberum ( Wolność mórz, 1609) oraz De iure belli ac pacis (O prawie wojny

K/U, 1625). Ta ostatnia książka była swoistym bestsellerem epoki - w cią-

i M) lat wydawano ją aż 79 razy.

i'oglądy Grocjusza ukształtowały się w ścisłym związku z walką, jaką

•ulcrskie mieszczaństwo prowadziło o prawa gospodarcze i polityczne,

iły w doświadczenia rewolucji burżuazji holenderskiej, szukał teoretycz-

wsparcia dla aspiracji mieszczan, zmuszonych dzielić władzę z arystokra-

walczących o zapewnienie sobie wygodnych pozycji w ekspansji handlowej

lonialnej. Grocjusz wyobrażał sobie, że cele te mogą być osiągnięte pod

•M. 11 cm silnego władcy. Reprezentował on przedostatnie pokolenie pisarzy

.niskich, którzy gotowi byli poprzeć absolutyzm królewski. Cele poli-

.wej doktryny formułował jednak ostożnie, nie wykluczając również

• h ro/wiązań ustrojowych. Zasługi Grocjusza polegały przede wszystkim

Miwym spojrzeniu na prawo natury oraz na sformułowaniu teorii praw

'•molowych, która zachowała trwałą wartość na gruncie burżuazyjnego

MIII prawa. Grocjusz sam był związany z bogatym kupiectwem i potrzeby

i klasy doskonale wyczuwał.

o natury jest - wedle Grocjusza - nakazem prawego rozumu,

l<ym, że pewien czyn wskutek samej zgodności z naturą rozumną ma

nieczności. Znaczy to, że jest ono w pełni zracjonalizowane i związane

i -nną naturą człowieka. Prawo to tak ściśle wypływa z natury człowieka,

iloby nawet wtedy, gdyby nie było Boga, gdyż nawet Bóg nie może

hy dwa razy dwa nie bylo cztery. Nakazy i zakazy prawa natury

l stąd, że pewne działania są dobre lub złe same przez się, a nie dlatego,

• k ic ogłosił je Bóg w swoim objawieniu. W związku z tym do poznania

i-iawa natury można dojść tylko przez badanie społecznej natury

i .1 (analiza historycznych faktów ma walor co najwyżej posiłkowy,

iny). Cechą niezmiennej natury ludzkiej jest przede wszystkim popęd

iv. Człowiek ma naturalny pociąg do łączenia się z innymi ludźmi

Micietatis), celem rozumnego i zgodnego współżycia. Co więcej -

>. obok ślepego instynktu towarzyskiego ma rozeznanie wartości społe-

.1 to pozwala mu ocenić, jakie działania zgadzają się lub nie zgadzają

polcc/ną naturą i w związku z tym, jakie działania powinien popierać,

iMiicpiać. Stąd prawo natury, choć ma swe praźródło w woli Boga,

upiera się na nakazach rozumu, który wskazuje, że pewna czynność jest

125

moralnie zdrożna albo moralnie konieczna. Prawa natury to wartości samoistn

autonomiczne: podobnie jak prawa matematyki są one uniwersalne i porui

czasowe.

Grocjusz wymieniał cztery zasady prawa natury: 1) obowiązek nie nai

nią cudzej własności; 2) obowiązek wynagradzania szkód (dokonanie z

jeśli mamy co cudzego, wraz z zyskiem, który osiągnęliśmy)', 3) obov.

dotrzymywania umów (pacta sunt servanda) oraz 4) obowiązek ponos/en

kary za popełnione przestępstwa. Treść tych zasad nie miała bynajrmii

charakteru uniwersalnego, ponadformacyjnego: wyrażała interesy holendersk

burżuazji, szczególnie zainteresowanej w umocnieniu własności, bezpieczeiiNlv

i pewności obrotu. Promieszczański charakter prawa natury potwier'

rozciągnięcie go na dziedzinę stosunków międzynarodowych. W dziele W

mórz Grocjusz z naciskiem podkreślał, że wszystkim państwom przys>

równe prawo do korzystania z morza. Twierdząc tak, protestował pr

planom zmonopolizowania przez Hiszpanów i Portugalczyków intnun.

handlu z Indiami. Grocjusz wiedział, że burżuazji potrzebna jest stabili

w stosunkach międzynarodowych, dlatego wprowadzając odróżnienie *

sprawiedliwych od niesprawiedliwych twierdził, że wojnę można sprawit

prowadzić tylko w obronie zagrożonych praw natury. Wojna była /

ostatecznym środkiem zapewnienia sobie egzekucji tych praw. Autor opo

się za humanizacją wojny: głosił konieczność ludzkiego traktowania pr

nikow, oszczędzania kobiet i dzieci. Równocześnie jednak godził się z istni

niewolnictwa i kategorycznie protestował przeciw zasadzie równoupraw i

na arenie międzynarodowej. Twierdził, że niektóre narody są do tego uspc

ne, że lepiej potrafią słuchać niż rządzić. Udzielał w ten sposób pop."

holenderskiemu mieszczaństwu, przygotowującemu się do ekspansji kolon

nej.

Program obrony interesów mieszczaństwa nie pozostał bez wpłyv

rozważania ustrojowe Grocjusza. Relatywizm nakazywał mu odrzucić

w idealną strukturę polityczną. Nie ma ustrojów idealnych. Jakiejk

bowiem formy rządów byś nie wymyślił, nigdy nie będzie ona wolna odnwt;

ności i niebezpieczeństwa. Wybór ustroju należy do ludu, ale nie mi

oznaczać, że do ludu zawsze i na trwałe należy suwerenność. Lud może bi

jej się zrzec: zwierzchność polityczna podobnie jak własność może być t

miotem obrotu. Jeżeli lud w umowie przekazał pełnię władzy jednosl

absolutyzm jest formą legalną, a lud zobowiązany jest dotrzymać waru

umowy (pacta sunt servanda), nawet gdyby żałował, że zrzekł się suv

ności. Władzę można nabyć także w drodze podboju, bo i tak włacl.

przedmiotem pelnego prawa własności. Wystąpić przeciwko władzy możn;i

w przypadku łamania przezeń warunków umowy. Obrona absolutysl

formy rządów nie była u Grocjusza - jak widać - totalna. Niemniej v i

absolutyzm monarchy był tym ustrojem, który budził u niego naj

sympatii. Uwidaczniał się tu wpływ kilkuletniego pobytu autora na d

francuskim Ludwika XIII.

126

Postulały polityczne były w doktrynie Grocjusza podporządkowane postula-

»»•"' 'konomicznym; stanowiły środek ich realizacji. To samo można powiedzieć

n teorii praw podmiotowych. Grocjusz był pierwszym prawnikiem, który

d. i i >;ił klasyfikacji praw podmiotowych. Prawa dzielił na te, które dają władzę

* unku do siebie (tzw. wolności), na te, które są władzą w stosunku do innych

h* i naz na takie, które sprowadzają się do władztwa nad rzeczami. Koncepcja

ł« i indywidualistyczna, wyrażała światopogląd siedemnastowiecznego miesz-

*•• wa, domagającego się ochrony swego stanu posiadania, gwarancji dla

*•» dy handlu i produkcji oraz zniesienia nierówności politycznej.

1 ><i-ndorf. Kontynuatorami idei prawa natury byli przede wszystkim Niemcy. Największą

*• pośród nich cieszył się profesor uniwersytetów w Heidelburgu, Lundzie i nadworny

k • ^raf dworu berlińskiego, Samuel Pufendorf (1632-1694).

llr/ymywał on racjonalistyczną koncepcję prawa natury. Zasady prawa natury to uniwersalne

"i/nawalne tylko przez rozum. Podobnie jak Grocjusz przyjmował on, że istotną niezmienną

il/kicj natury jest towarzyski instynkt, tyle że łączy się on organicznie z egoizmem jednostki.

i /jawisk społecznych jest wola boża; Bóg jednak raz stworzywszy człowieka, stracił moc

"i icgo natury. Pufendorf nie zgadzał się z Hobbesem, jakoby w stanie natury toczyła się

i i wojna wszystkich przeciwko wszystkim, akceptował jednak jego założenia metodologicz-

1 "• których stan natury nie był historycznym faktem, lecz tylko hipotezą, umożliwiającą

MU- /jawisk społecznych i ustrojowych. Zgadzał się z Hobbesem także co do istoty i zadań

Wychodził mianowicie z założenia, że najwyższym celem organizacji państwowej jest

• nie powszechnego spokoju i bezpieczeństwa. Stąd władca, stojący na czele państwa, musi

być

win panem. Pufendorf ostro krytykował rozdrobnienie terytorialne Rzeszy po pokoju

kun Niemcy zorganizowani są nierozumnie; ich organizacja polityczna przypomina jakieś

'/'«<• ciało, podobne do potwora. Wynika ona właśnie z nieświadomości tego, że źródłem

i Aisadą jego ustroju była umowa społeczna. Umowa społeczna składała się u Pufendorfa aż

i uklów: 1) z aktu zrzeszenia się jednostek w społeczeństwo; 2) z aktu, na mocy którego

iulwo otrzymuje swój ustrój konstytucyjny oraz 3) z aktu, w którym zrzeszone społeczeństwo

i!V władzy suwerena, ustanowionej w akcie poprzednim. Akt poddania uzasadnia absolutyzm

monarcha zobowiązany jest do zapewnienia społeczeństwu bezpieczeństwa, zaś społeczeńst-

k <i się wszelkiego prawa do oporu przeciwko władcy.

ilnnlutyzm władcy Pufendorf nie wpisywał treści, które miały uwzględniać na pierwszym

. niemieckiego mieszczaństwa. Prawda, że widział we własności podstawowe prawo

ypowiadał postępowe na gruncie niemieckim poglądy o konieczności podporząd-

•ii władzy państwowej, jednak w sumie chciał uzdrowienia systemu feudalnego, a nie

mii. Aprobował stosunki pańszczyźniane w Rzeszy; zniesienie poddaństwa chłopów

ł jego zdaniem - doprowadzić do wzrostu przestępczości i rozbójnictwa. Akcentem

l'Vlo (o, że inaczej niż tradycyjna doktryna te stosunki uzasadniał. Widział w poddaństwie

uliiy akt poddania leniwych, niezdolnych do zapewnienia sobie środków egzystencji

1 i li wolności. Konsensualizm Pufendorfa, polegający na traktowaniu instytucji społecz-

nych jako dobrowolnej umowy równych partnerów, był inspiracją dla postępu szkoły

ilncgo w Europie.

. nic niemieckiej tezy Pufendorfa były rozwijane m. in. przez Christiana Thomasiusa

• mmim Wolffa na początku XVIII w.

't»»»»ł literatura

l Biyir The Law of Naturę: Studies in History of Jurisprudence, Oxford 1901; A. H. Chroust:

tff lii.ii/i<v unii the Scholastic Natural Law. "The New Scholasticism" 17, 1943; W.

Friedmann:

jtś Ifoitn', London 1947; P. Ottenwalder: Żur Naturrechtslehre des Hugo Grotius, Tiibingen

127

^•H

l

1950; Hans Welzer: Naturrecht wid materiale Gerechtigkeit, Góttingen 1962; P. P. Remec: '

Position ofthe Individual in International Law according to Grotius and Yattel, Den Haag

1961),

Borucka-Arctowa: Prawo natury jako ideologia anty feudalna, Warszawa 1957; E. Wolf: Cr

Rechtsdenker der deutschen Geistesgeschichte, Tiibingen 1963; L. Krieger: The Politics

ofDiscrei

Pufendorf and the Acceptance of Natural Law, Chicago 1965; H. Denzer: Moralphilosophir

Naturrecht bei Samuel Pufendorf. Eine geistes - und geschichtswissenschafiliche

Untersuchunu

Geschichte des Naturrechts aus der Praktischen Philosophie, Miinchen 1972; Ch. S. Edwards,

H

Grotius: The Mirade of Holland, Chicago 1981, H. Olszewski: Myśli o państwie Sam

Pufendorf a, w: Wladza i społeczeństwo w XVI i XVII w., Warszawa 1989.

5. Utylitaryzm i demokracja polityczna

Spinoza. Rozwój teorii prawa natury. Zaciętym walkom politycznym, j;i'

toczyły się w Republice Zjednoczonych Prowincji Niderlandzkich w poło

XVII w., towarzyszyły niemniej zaciekłe konflikty ideowe. Tarcia monan

stów z republikanami przeplatały się z walkami libertynów przeciwko

kwizycyjnej polityce kalwińskich pastorów. Na gruncie niderlandzkim refon

cja demonstrowała szczególnie głęboki konserwatyzm oraz skrajną nietolci

cję. Ta właśnie fala zderzenia religii z polityką zrodziła doktrynę rch

no-polityczną Benedykta Spinozy, wybitnego filozofa, teologa i polin

holenderskiego (pochodzenia żydowskiego).

Benedykt Spinoza (1632-1677), związany z republikańską partią J;m.i

Witta, dokonał drugiej po Grocjuszu próby zlaicyzowania i zracjonalizou \

doktryny politycznej. Jego poglądy, zawarte przede wszystkim w pr;u \

Tractatus Theologico-Politicus (Traktat teologiczno-polityczny, 1670)

ówczesnego fanatyzmu religijnego i sympatii proabsolutystycznych w 1 1

rze politycznej były wzorem postawy tolerancji, utylitaryzmu i demoki

Pismo Święte nie jest źródłem wiedzy; absurdem jest przypisywał

wartości naukowej, twierdził Spinoza. Prawda nie jest istotą religii; rei

tylko wykład zasad moralnych. Potrzebna jest ona zwłaszcza prostemu

któremu może przynosić korzyści; wszak uczy go m. in. poshiszeństv

mędrzec, który chce prawdy, nie znajdzie jej w Piśmie; prawda to l

domena filozofii. Mieszanie religii z filozofią przyniosło już dostateczni

szkód - wojen, sporów i krwawych prześladowań - by nie uznać za ko <

ścisłego rozdziału filozofii i religii.

Wolność przekonań to - zdaniem Spinozy - podstawowe prawo

człowieka. Nawet umowa społeczna nie jest w stanie mu tego prawa o

Prawa do swobodnego myślenia nie można na nikogo przelać, bo był

czynność niemożliwa do wyegzekwowania. Można zakazać głoszenia <i

niebezpiecznych dla państwa, ale nie można zmusić kogoś do myślenia

niż mu to nakazuje jego natura. Zatem każdy może mówić i czuć, co ni

naruszając prawa i powagi najwyższej. Z zasady wolności myśli można \v

tylko takie poglądy, które mają charakter wywrotowy.

hmteizm Spinozy i jego teza o użyteczności religii jako narzędzia kształ-

Mi|tncgo moralność i posłuszeństwo były odpowiedzią, jakiej udzielał autor

ł 'lwińskim i żydowskim fanatykom nietolerancji. W tej dziedzinie był Spinoza

i irsorem ideologii oświecenia.

i roria politycznej demokracji. Poglądy polityczne Spinozy ukształtowały się

i 'lii/ym wpływem doktryny angielskiego filozofa, Thomasa Hobbesa, od

t>o przejął on schemat powstania państwa i elementy konstrukcji suweren-

• . choć konkluzje obu autorów były różne. Przyjmował więc, że stan natury

łanem trwogi i wzajemnej wrogości ludzi, bo granicą praw naturalnych

hyła tylko ich siła, a natura nie podlegała prawom rozumu. Dlatego też

'i- dla własnego pożytku - zrzeszają się w społeczeństwo; umowa

i /,na stworzyła państwo w imię użyteczności. Państwo to organizacja,

i pr/y pomocy siły i gróźb zapewnia bezpieczeństwo i stwarza warunki dla

Mięcia szczęścia i wolności. Celem państwa jest w gruncie rzeczy wolność.

i y /.as jest ten, kto żyje zgodnie z nakazami rozumu. Dzięki państwu

vick może wyzwolić się z niewoli własnych popędów. Umowa polegała na

•>• jednostki zrzekły się posiadanych praw na rzecz całego społeczeństwa.

pr/ekazali społeczeństwu wszystkie swe prawa (z wyjątkiem prawa do

lncgo myślenia), gdyż gdyby zachowali ich część, musieliby również

i c środki do ich obrony. Władza suwerenna jest zatem absolutna. Ale

NI m nie jest absolutny władca-monarcha, ale absolutne społeczeństwo,

'• względów utylitarnych skupiło w sobie całą moc poszczególnych

M-icych umowę jednostek. Czyli najbardziej naturalnym (i użytecznym)

"i państwa jest ustrój demokratyczny. W demokracji bowiem jednostka

• s/,ym zakresie działa na pożytek ogółu, a skutkiem tego na swój własny.

i przelewa przecież swe naturalne prawa nie na kogoś innego, a na

i tego społeczeństwa, którego sam jest częścią. Demokracja to jedyny

l, w którym trwa równość cechująca stan natury. Pozwala też na

iwanie największej sfery wolności, bo stwarza warunki dla rozumnego

Spinoza miał zaufanie do zdrowego rozsądku ludzi i uważał za niemal

• lllwr, by większość zebrana na zgromadzeniu mogła uchwalać niedorzecz-

zorganizowania rządów demokratycznych są u Spinozy dość

Najlepiej - stwierdzał - aby całe społeczeństwo mogło uczestniczyć

iwaniu rządów. Ale w praktyce jest to trudne do urzeczywistnienia.

•l niechętny jest republice, dlatego konieczne wydaje się wprowadzenie

Monarchia jest faktem, dlatego też trzeba ją zachować, mimo że nie

Niderlandach większych tradycji (rewolucja byłaby zbyt ryzykowna).

uijwyższa powinna należeć do rady najwyższej, składającej się ze

lub pierworodnych. Rada kierowałaby obywatelami w sposób absolut-

ną w realizowaniu wolności byłyby: ludowa milicja, niezawisłe

iwo i kontrolowany kościół.

l ustrojowy Spinozy, podobnie jak jego rozważania na temat rozdziału

i, był refleksem burzliwych doświadczeń XVII stulecia. Swoista

128

129

demokracja miała zapewniać ochronę wolności obywateli przed despotyzmcn

wojnami domowymi oraz fanatyzmem kleru. Do tej konstrukcji nawia/it

niektórzy wybitni pisarze oświecenia, m. in. klasyk mieszczańskiej demoknu

XVIII w. Jean Jacąues Rousseau.

Wybrana literatura

H. A. Wolfson: The Philosophy ofSpinoza, Cambridge 1948; J. Lande: Studia z filozofii

/>ru» -

Warszawa 1959; M. Borucka-Arctowa: Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa

l1'1

H. Welzer: Naturrecht und materiale Gerechtigkeit, Gottingen 1962; J. Huizinga: Hollan,ll<,

'•

Kultur im 17. Jahrhundert, Basel 1963.

6. Programy polityczne w rewolucji angielskiej

Przesłanki historyczne. Na początku XVII w. były już widoczne po\

zmiany obrazu społeczeństwa angielskiego. Panowanie Elżbiety I przy

wiele sukcesów mieszczaństwu. Ograniczone zostały wpływy arystokra<

miańskiej, landlordów. Zrealizowano mieszczański program reformy ko

W rezultacie zwycięstwa nad wielką armadą złamano hegemonię Hiszp;i

morzu. Wzrastał popyt na produkty angielskiego przemysłu na koń ty i

Rozszerzała rynki ekspansja kolonialna. Hutnictwo żelaza, wydobycie

a przede wszystkim sukiennictwo pozwalały na znaczną akumulację kai

Kapitalizm coraz skuteczniej przenikał na wieś. Nowa szlachta (gentry \

chodziła na system produkcji rynkowej, w której coraz szerzej kor/

z pracy najemnej. Do gospodarki towarowej włączono wolnych chi

(yeomeń). Wszystko to sprzyjało nowemu układowi sił i interesów: ich W} -

były zacieśniające się ekonomiczne związki wielkiej burżuazji i nowej s:

rozwarstwienie i ostre konflikty społeczne wsi oraz konsolidacja zagrożoi

konserwatywnych.

Państwo tymczasem było nadal feudalne. Objęcie tronu przez s, >

dynastię Stuartów (po śmierci Elżbiety w 1603 r.) doprowadziło do zmi>

zaostrzenia przedziałów społecznych. Jakub I prowadził od początku p

nieprzyjazną wobec mieszczaństwa; opierał swe rządy na arystokracji i

cię; przy pomocy patentów i monopoli krępował rozwój przemysłu i l

Przywileje feudalne utrzymywały pasożytnictwo landlordów i dworakóv

szlachtę i mieszczaństwo spadały wysokie podatki i represje. Nie do pi

stawała się królewska polityka zwrotu ku katolicyzmowi. Doszczętnie

promitowany był system rządów absolutnych, realizowany konsekv

zarówno przez Jakuba I, jak i następnie przez jego syna Karola I.

Oto historyczne przesłanki rewolucji w Anglii, tzw. wielkiej rebelii. C t

rewolucyjnych było zrazu obalenie absolutyzmu królewskiego. Hegn

rewolucji były burżuazja i nowa szlachta, aktywnie popierane prze/ lin

130

HiW|nkie pospólstwo i chłopów. Przeciwnikami ich byli król, szlachta oraz

•Mghkański kościół. Później, w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, po

»*vi listwie nad feudalną reakcją, obóz rewolucyjny przestał być monopolitycz-

«»iii Mokiem. Ujawnił on swoją lewicę (też zresztą niejednolitą), która daleko

*ykhic/.ała poza program burżuazyjno-ziemiański. Rozbiciu uległa też zwar-

l«* obozu burżuazyjno-ziemiańskiego. Po obaleniu monarchii i okiełznaniu

Nutowych sprzymierzeńców wyłoniły się różnice poglądów między prezbiteria-

fwiin a independentami, rozbijające obóz parlamentu.

l i k więc rewolucja angielska ujawniła ogromny wachlarz poglądów. Było

miejsce dla ideologii absolutyzmu, dla programu burżuazyjnej prawicy,

l independentów, dla drobnomieszczańskiej doktryny lewellerów oraz

u/mu diggerów. Programy te rodziły się i ulegały zmianom w ścisłym

u /. tokiem rewolucyjnych wydarzeń. Ich mnogość oraz namiętności,

n loczyły się spory ideowe, to wierne odbicie różnic interesów partnerów,

>rh udział w rewolucji.

1 "uram rojalistów. Absolutyzm był doktryną, którą posługiwał się - rzecz

'imła - przede wszystkim dwór królewski i jego sojusznicy. Sam Jakub

iilorem traktatów uzasadniających jego nieograniczoną władzę. Władza

l na opiera się - jego zdaniem - na bożych prawach królów. Źródłem

mic/onej władzy jest odwieczne prawo bożej natury. Królowie - pisał

l są autorami i twórcami prawa, a nie prawa autorami i twórcami

M>lucja odrodziła teorię patriarchalnego charakteru monarchii. Główny

etyk, Robert Filmer, dowodził, że nieograniczona władza monarchy ma

i charakter, co władza ojca nad jego potomstwem; legalnym jej źródłem

iil/ictwo po praojcu Adamie; to jego sukcesorami są absolutni monar-

l'r/eciwnikom z parlamentu, głoszącym tezę o suwerenności tego

lilmer replikował, że władza królewska jest starsza od parlamentu, bo

podstawy w ustawach Wilhelma Zdobywcy.

i lojaliści powoływali się na prawo rzymskie i na religijną zasadę

Hn/iYalności oporu przeciwko władcy. Nie była to doktryna spójna,

mi (cdnolitej argumentacji. Po restauracji rządów Stuartów nie była już

i-/ obóz dworski podtrzymywana. Wtedy jedynym apologetą absoluty-

kii/al się - jak o tym będzie mowa poniżej - mieszczański pisarz,

l lobbes.

i<|M'iulcnci. Organizatorem wojny przeciwko tyranii był tzw. Długi Par-

"luadujący w latach 1640-1653. Stanowił on centrum rewolucji. Ale

parlamentu reprezentowali różne postawy i orientacje. Jstniały co

lwa nurty: prezbiteriański i independencki, oba związane z pro-

lormowanego kościoła, tzw. purytanizmem, wrogim zarówno w sto-

in kościoła katolickiego, jak i do anglikańskiego. Purytanie krytykowali

ji i ilrugich za rozpustę, lenistwo i rozrzutność; występowali przeciwko

<wi, ro/.rywkom, nadmiernej liczbie świąt. Wysoko cenili natomiast

vN«>rc/ość, energię, ekonomiczny sukces, biedę traktując jako efekt

131

II

lenistwa i braku zmysłu oszczędności. Podtekstem była krytyka pasożytniclw

szlachty i dworu. Ale w Długim Parlamencie chodziło nie tylko i nie i

o różnice religijne. Podział purytanów na nurt prezbiteriański i independcn

pokrywał się z grubsza z podziałem społecznym w kościele purytańsU

Prezbiterianie reprezentowali prawicę - była to wielka burżuazja mirr*

i wiejska. Natomiast nurt independencki wyrażał aspiracje raczej śrc l

burżuazji, nowszej szlachty, a początkowo też drobnych posiadaczy. ^

1648 r. przewaga należała do prezbiterianów. Ich program polityczi

jednak bardzo skromny. Prawda, że nie życzyli sobie absolutyzmu Karol;;

nie mieli nic przeciwko monarchii "umiarkowanej". Szukali też możli

porozumienia z królem i gotowi byli uwolnić go z więzienia w 1648 r. w z

za uznanie zwierzchności parlamentu. Polityka ekonomiczna prezbiter;

przynosiła spore zyski burżuazji i właśnie dlatego budziła niezadowolei i

tylko ludu, ale także independenckiej lewicy. W grudniu 1648 r. independi

mający poważne wsparcie w szeregach armii, dokonali zamachu stanu i

ciii parlament z prezbiterianów. Wojna domowa wyraźnie się zaosi

a nastroje uległy w czasie rządów independenckich radykalizacji. Proj

independentów przechodził zresztą swoistą ewolucję, na co wpływały

wydarzenia polityczne (w tym na pierwszym miejscu wzburzenie ma

i niejednolitość szeregów partyjnych.

Independenci dokończyli dzieła ideowego rozgromienia absolutyzmu k

wskiego. Monarchia jest najgorszą formą rządów. Władza monarchic/i

uzurpacja władzy należnej reprezentacji narodu, dokonana przez Wił

Zdobywcę po bitwie pod Hastings. Karol I jest tyranem, władcą nielegal

Król jest niższy od ustawy, tak jak ta od parlamentu. Po ścięciu

literatura obozu independentów uzasadniała królobójstwo, opierając si<;

na pismach francuskich monarchomachów. Sięgano też do argumei

fizyczne rozprawienie się z tyranem było podyktowane respektem dl;

fundamentalnych oraz koniecznością ocalenia ludu (salus populi). Dla i

ludu i wyższych zasad można zawiesić normalną praworządność, po to w i

by stworzyć należyte warunki dla jej działania.

Independenci nie przyjęli jednak zasady suwerenności ludu. Powołyv

na umowę społeczną, która również na lud nakłada obowiązek szam

wielu zasad. Prawo do oporu przeciwko tyranowi przyznali tylko "i

raturze". Suwerenem jest parlament: stoi on ponad ustawą. Władza i,

dawcza, która wydaje ustawy, nie może być związana przez nikogo prawu

naturą i celem jej własnej konstytucji. Zgoda obywateli nie jest zres/

trzebna dla prawidłowego funkcjonowania rządnego państwa; wystarc/

największej części narodu, a ta skupia się w parlamencie. Tyrania gmin

by gorsza nawet od tyranii Stuartów. Jeszcze w 1653 r., a więc ju/ w

się rządów Cromwella, głoszono, że najwyższa władza ustawodawcza

wa w jednej osobie i w ludzie zebranym w parlamencie. Ale było tu rów

totne novum. Lud jest reprezentowany przez parlament, ale parlamen

władzę suwerenną z lordem protektorem. Stanowiło to pogodzenie

łttwnenności parlamentu z dyktaturą jednostki w ramach ustroju republikańs-

kiego

Suwerenny parlament, reprezentant "ludu", miał być kompletowany we-

4lug i cnzusu majątkowego. Zasada równości przy rozdziale mandatów w Izbie

liinui była sprzężona z ideą proporcjonalności, przyznającą mandaty okręgom

*yhorc/ym w zależności od ich udziału w ciężarach ponoszonych na rzecz

fwńniwa. Logicznym następstwem było hasło wolności bogacenia się dla

(*• l iczy oraz kategoryczna obrona nietykalności prywatnej własności (po-

*' no tu purytańską tezę, że nędza jest rezultatem grzechu). Tkwiły

i (dach independentów pierwsze podstawowe zasady nowożytnego miesz-

• 11. k icgo liberalizmu.

Milion. Obóz independencki miał jednak reprezentantów, którzy wykraczali

ł*u,i icgo urzędową doktrynę. Należał do nich wielki poeta, John Milton,

**< ni działacz i pisarz polityczny. Milton szedł razem z independentami w ich

" - f reakcją; oddał im wielkie usługi, uzasadniając wykonanie wyroku

na Karolu I. Oddalał się jednak od independentów w miarę jak słabły

11 demokratyczne w ich programie. Milton odrzucił tezę, jakoby władza

ima należała do parlamentu. Suwerenem jest lud, naród. Sięgał też do

ikcji umowy społecznej: Władzę dał mu (władcy) pierwotnie lud, warun-

wdle praw i w poddaniu prawu. Zawierając kontrakt z władcą, lud

'iiał jednak sobie "substancję" suwerenności.

>niac zwierzchnictwa narodu Milton bronił republiki, jako rządu równo-

inawiedliwości. Prawda nie zna różnic między osobami - pisał. Skoro

ws/.yscy są równi, nie ma powodu, by władzę naczelną dawać jednostce.

i a ją sprawować generalna rada najzdolniejszych mężów, wybieranych na

nv czas przez naród, aby radzili o sprawach publicznych dla wspólnego

</c nie przelewa się suwerenności na tę radę, lecz deleguje się ją jedynie,

i depozyt. Parlament powinien być rozumnym wykonawcą woli narodu:

/«• narodu będzie największym i najpewniejszym w pełnej i wolnej radzie

i >>rtińców, gdzie nie przeważa pojedyncza osoba, lecz rozum.

lonalizm prowadził Miltona do zaakceptowania pełnej swobody słowa

i. do tezy, że tylko całkowita tolerancja gwarantuje postęp, a dyskusja

/im rodzi najlepsze rozwiązania. Wszystkie poglądy, także błędy znane,

t<'<kiane, przeczytane, zabrane oddają usługi i pomoc w procesie uzys-

i II-KO, co jest najprawdziwsze. Oznaczało to zdecydowaną dezaprobatę

''ivtii, jaką independenci prowadzili w stosunku do lewicy lewellerskiej

'•)•

dalej odchodził od programu independentów inny wybitniejszy

i.uncs Harrington, autor rozprawy pt. Oceanu. Sformułował on tezę

uiwadze własności (balance) w nowoczesnym państwie. Na podstawie

InMorii dochodził do wniosku, że warunkiem stabilizacji jest unikanie

iflkich dysproporcji majątków wśród członków społeczeństwa. Postulo-

r państwo uniemożliwiało powstawanie wielkich fortun. Zrozumiałe, że

l!lun nie zjednał sobie sympatii angielskiej burżuazji.

132

133

Lewellerzy. Stworzenie podwalin pod zasady burżuazyjnej demokracji stało się udziałem

grupy

lewellerów (tzn. zrównywaczy, niwelatorów), która w miarę zaostrzania się wojny domowej

i wzmacniania konserwatyzmu independentów odłączyła od tego ruchu. Społeczne zaplecze

lewellerów to drobnomieszczaństwo, w pewnym zakresie także armia. Głównym ich

ideologiem był

John Lilburne. Swój program polityczny przedstawili lewellerzy najpełniej w projekcie

konstytucji

pt. Umowa wolnego ludu Anglii z 1647 r.

Lewellerzy głosili hasło równości praw politycznych. Uzasadnieniem jego była teza o takiej

suwerenności ludu, która zakłada "sprawiedliwą wolność" i poszanowanie wrodzonych praw

człowieka, których nikt nie może znosić ani zmieniać, nawet parlament. Silniej i na trwałe

należy

parlament związać z ludem. Proponowali wiec lewellerzy częstą rotację posłów, odrzucali

wybory

cenzusowe, domagając się równego przedstawicielstwa miast i hrabstw (w proporcji do liczby

mieszkańców) oraz uznania prawa każdego do wybierania reprezentantów do parlamentu.

Padały

głosy, że nikt nie jest obowiązany do posłuszeństwa władzy, której sam nie powołał. Do

parlamentu

należeć miało ustawodawstwo oraz nadzór nad urzędnikami. Interesujący był projekt, by

żaden

urzędnik ani oficer nie mógł być jednocześnie posłem. Równość prawa miała obowiązywać

bez

względu na posiadłość, stan, przywilej, stopień, urodzenie, stanowisko. Żądano gwarancji

praworząd-

ności i obywatelskich swobód, tolerancji religijnej oraz wolności słowa i druku (z

wyłączeniem pism

aprobujących tyranię). Starannie przy tym wystrzegano się egalitaryzmu społecznego i odżeg-

nywano od naruszania własności. Nie było tu postulatu równości ekonomicznej ani nawet

postulatu

reformy rolnej. Biednym obiecywali lewellerzy co najwyżej doraźną pomoc państwa.

Diggerzy. Winstanley. Ruch lewellerów szybko podupadł. Ich program był nie do przyjęcia

dla

burżuazji. Prześladowania zdziesiątkowały mieszczańskich radykałów, Lilburne został

aresztowa-

ny. Równocześnie program lewellerów głęboko rozczarował proletariat i zależne chłopstwo.

To

doprowadziło do kolejnego rozłamu wśród lewicy i powstania ruchu prawdziwych

lewellerów, czyli

kopaczy (diggerzy).

Ruch diggerów obejmował najuboższe warstwy miejskiego i wiejskiego plebsu. Próbowały

one

tworzyć komuny rolnicze na ziemiach gminnych i ugorach; w braku siły pociągowej kopano

ziemi?

zamiast orać (stąd nazwa ruchu). Diggerzy nie reprezentowali wielkiej siły. Komuny były

rozproszone, a liczba zwolenników nikła. Mimo to budzili nienawiść bogatszych warstw

społeczeńs-

twa, które skwapliwie tępiły ich z uwagi na radykalizm głoszonych poglądów. Głos diggerów

odbiegał bowiem od ogólnej tonacji, w jakiej przebiegała owa gigantyczna dyskusja

polityczna

towarzysząca rewolucji angielskiej.

Koronną tezą diggerów było przekonanie, że źródło nędzy i wyzysku tkwi we własności

prywatnej. Własność powinna zniknąć, gdyż prawo do środków utrzymania, szczególnie zaś

prawo

do ziemi jest naturalnym prawem danym człowiekowi przez Boga. Z Pisma Świętego

wyprowadzali

wniosek, że własność ziemi i jej płodów oraz wszelkie manipulacje gruntami - to naruszenie

prawa

bożego. Pierwszym prawdziwym lewellerem był sam Chrystus. Zniesienie własności

prywatnej nic

może być jednak dziełem rewolucji czy przemocy. Diggerzy liczyli, że Bóg oświeci bogaczy,

którzy

zrzekną się swej własności dobrowolnie. Postulat komunistycznej równości wystarczająco

tłumaczył

brutalne zdławienie całego ruchu przez połączone siły mieszczańsko-szlacheckie. W toku

burżuazyj-

nej rewolucji nie mogło być miejsca dla ideologii komunistycznej, nawet naiwnej i utopijnej.

Najwybitniejszym teoretykiem w ruchu diggerów był jeden z jego przywódców,

zbankrutowany

kupiec londyński Gerard Winstanley. Jego postawowe dzieło pt. Program ustroju wolności

ukazało

się już po rozgromieniu komunistycznych gmin kopaczy, bo w 1652 r. Bogacze nie zostali

oświeceni

przez Boga i nie wyrzekli się własności. Dlatego rewolucja nie mogła zwyciężyć. Winstanley

w związku z tym apelował do Cromwella, aby zmusił możnych do przekazania ziemi we

wspólne

władanie. W pisarstwie Winstanleya były także elementy realizmu. Zawierała je w

szczególności

krytyka stosunków istniejących w Anglii. Winstanley przedstawiał współczesne państwo jako

aparat wyzysku biednych przez bogatych. Prawo angielskie zapewnia prawdziwą wolność

tylko

szlachcie i klerowi, natomiast "wolność" ludu polega tylko na prawie do pracy najemnej.

Anglia jest

wielkim więzieniem, w którym więźniami są ludzie ubodzy. To dobrze, że monarchia została

obalona, król był bowiem zawsze największym ciemiężycielem ludu. Teraz jednak kolej na

wyzwolenie kraju i jego ludu z ucisku lordów, możnych, wielkich właścicieli ziemskich.

Sympatie Winstanleya kierowały się w stronę republiki, takiej jednak, w której by rządził

Mstem praw powszechnej wolności. Podstawową komórką tej republiki miała być gmina.

Każdy

byłby w niej panem swego gospodarstwa, a więc narzędzi, domu, sprzętów. Natomiast ziemia

byłaby wspólna. Środki utrzymania byłyby dostarczane z magazynów państwowych przez

kont-

rolerów gminnych w myśl zasady: każdemu wedle jego potrzeb. Praca byłaby powszechnym

obowiązkiem. Naczelną władzą republiki miał być parlament, złożony z przedstawicieli miast

l gmin, wybierany w powszechnym głosowaniu (z wyłączeniem jednak przeciwników

Rzeczypos-

l>olitej). Wyborów deputowanych dokonywanoby co roku. Parlament miał sprawować

zwierzch-

ność nad urzędnikami i uchwalać prawa, które powinny być zwięzłe i dla wszystkich

zrozumiałe.

Winstaley dobrze już rozumiał niebezpieczeństwa, jakimi grozi inflacja przepisów; dlatego

też

w projekcie kodeksu dla przyszłej komunistycznej republiki przewidywał zaledwie 60

artykułów.

Poglądy diggerów pochlebnie świadczyły o dojrzałości angielskiej biedoty. Ślady ich

pomysłów

bidzie można odnaleźć w utopiach następnych stuleci, a także wśród programów lewicy

czasów

wielkiej rewolucji mieszczańskiej we Francji.

Wybrana literatura

G.P. Goock: English Democratic Ideas in the XVII Century, Cambridge 1927; Ch. Hill:

Angielska rewolucja 1640, Warszawa 1957; J. Hochfeld: Wielka rebelia, w: "Myśl

Współczesna"

Nr 10, 1949; Angielska rewolucja burżuazyjna XVII wieku, praca zbiorowa, Warszawa 1957;

W. Zakrzewski: Marksistowska synteza angielskiej rewolucji XVII wieku, "Kwartalnik

Historyczny"

l.XII, 1955, z.2; Ch. Hill: Puritanism and Revolution, London 1958; S. Grzybowski:

Cromwell i jego

wiek, Warszawa 1959.

7. Hobbes

Autor i jego dzieło. W najgorętszych dniach rewolucji angielskiej, już po

straceniu Karola I, ujrzał światło dzienne Lewiatan (1651), wielka, ostatnia

w mieszczańskiej literaturze pochwała absolutyzmu. Autorem jej był Thomas

Hobbes (1588-1679). Już wcześniej wyróżnił się on jako filozof i teoretyk

polityki. W 1640 r. ogłosił Elements of Law Natural and Politics (Podstawy

prawa naturalnego i polityki), a w 1642 r. traktat De cive (O obywatelu). Ten

ostatni utwór powstał we Francji, gdzie autor schronił się w obawie przed

rewolucją i gdzie zbliżył się do przebywającej jak on na wygnaniu królewskiej

rodziny Stuartów. Kontakt z kulturą francuską, która łączyła racjonalizm

metod badawczych z pesymistyczną oceną natury człowieka i aprobowała

absolutyzm w ustroju politycznym, miał wywrzeć niemały wpływ na doktrynę

polityczną Hobbesa. Rewolucja angielska przeraziła go; powrót do absoluty-

zmu zdawał się symbolizować pokój i bezpieczeństwo, a także pomyślny rozwój

osobistej kariery pisarza, brutalnie przerwanej przez upadek monarchii. Hobbes

powrócił więc do Anglii dopiero po zdławieniu ruchu ludowego, kiedy burżua-

/ja umocniła swe pozycje, a Cromwell przygotowywał grunt pod dyktaturę

wojskową. Hobbes wysoko oceniał politykę lorda protektora, który też popie-

rał go i chronił przed atakami republikanów. Dzieło Hobbesa było bowiem

nader kontrowersyjne, a argumenty niezwykłe. Dyskusja, jaka rozwinęła się

134

135

wokół tez Lewiatana, pokazała wartości, które pozytywnie zaważyły na po-

stępie nowożytnej doktryny politycznej.

Natura ludzka. Stan natury. Punktem wyjścia systemu politycznego Hob-

besa było pesymistyczne założenie, iż człowiek to istota rządzona przez

namiętności. Człowiek jest z natury egoistą. Ludzie nie chcą się pogodzić

z równością; każdy chce mieć więcej dóbr, więcej władzy i więcej szacunku od

innych. To musiało już u zarania ludzkich dziejów prowadzić do konfliktów,

rabunku i przemocy. W rezultacie cechę stanu naturalnego, kiedy życie ludzkie

było samotne, biedne, zwierzęce i krótkie, stanowiła wojna wszystkich ze

wszystkimi (taka, jak gdyby każdy był w wojnie z każdym innym). Niekoniecznie

nawet musiały to być orężne zmagania pierwotnych ludzi; wystarczyło, że

istniała nieustanna groźba konfliktu zbrojnego. Z dużą bystrością zauważał

Hobbes stan wyraźnego zdecydowania na walkę. Pisał: Istota złej pogody nie

polega bowiem na jednej nawałnicy czy też na dwóch, lecz na tym, że się na nią

zanosi w ciągu wielu kolejnych dni. Podobnie natura wojny polega nie na

rzeczywistym zmaganiu, lecz na widocznej do tego gotowości w ciągu całego tego

czasu, w którym nie ma pewności, że jest przeciwnie. Przecież nawet dziś, gdy

istnieją prawa i prężni przedstawiciele władzy, człowiek uzbraja się, gdy udaje się

w podróż, zamyka szczelnie drzwi, gdy idzie spać, nawet pozostając w domu

zamyka swe skrzynie. Kiedyś z pewnością było jeszcze gorzej. Hobbes nie był

pewien, czy taki stan natury rzeczywiście wszędzie istniał i czy zawsze poprze-

dzał utworzenie władzy państwowej, powściągającej naturalne, egoistyczne

popędy ludzkie. Była to dlań hipoteza, ale wiadomości, jakie posiadał o stanie

współczesnych dzikich ludów Ameryki zdawały się ją potwierdzać.

Człowiek jest jednak nie tylko niewolnikiem własnych namiętności. Zaws

był istotą rozumną; to go różni od zwierząt. Przejawem rozumu tkwiącegc

w każdym człowieku jest jego instynkt samozachowawczy. Nakazuje

człowiekowi dążyć do pokoju, rezygnować z naturalnej swobody na rzecz praw

innych ludzi, dotrzymywać umów, tłumić odruchy zemsty. Tyle, że kierowanie

się tymi zasadami było niemożliwe, dopóki trwał stan wojny, a zasadą

postępowania ludzi była subiektywna wolność naturalna, która w imię samoza-

chowania dawała człowiekowi prawo do każdej rzeczy, nawet do dala drugiego

człowieka. Każdy, kto by postępował inaczej, skazywałby się na zagładę. Prawo

natury nie mogło się rozwinąć tak długo, jak długo nie było władzy, która

wymuszałaby jego respektowanie za pomocą sankcji. Bez suwerena zasady

prawnonaturalne były tylko pewną sentencją tkwiącą w umyśle człowieka,

zespołem cech, które usposabiały ludzi do pokoju i posłuszeństwa, ale nie były

prawami, bo nie stał za nimi przymus. W stanie natury nie mogło więc być

pokoju, bo nie było władzy, która by stanęła na jego straży; rozum nie mógł

wziąć góry nad namiętnościami. Ugody bez miecza są tylko słowami i nie mają

mocy, by dać człowiekowi bezpieczeństwo - stwierdzał Hobbes.

Powstanie państwa. Ludzie odnieśli w końcu zwycięstwo nad swymi namięt-

nościami przez czynny akt woli, czyli przez zawarcie umowy społecznej. Nie

była to, jak u Grocjusza, umowa z władcą, nie stanowiła też, jak u Spinozy, aktu

136

wyrzeczenia się praw przez jednostki na rzecz ogółu. Była to umowa każdego

/ każdym. Ludzie umówili się co do przekazania prawa rządzenia nad sobą

|H-wnej jednostce lub ciału zbiorowemu pod warunkiem, że wszyscy postąpią

Ittk samo. Daję upoważnienie i przekazuję moje uprawnienia do rządzenia moją

osobą temu człowiekowi albo temu zgromadzeniu, pod tym warunkiem, że i Ty

l>r:.i'każesz mu swoje uprawnienia i upoważnisz go do wszystkich jego działań

w sposób podobny. Tak powstało państwo, wielkie ciało na kształt biblijnego

potwora Lewiatana, wchłaniające w siebie poszczególne jednostki. Państwo to

lylc, co jedna osoba, która może użyć siły ich wszystkich i ich środków, jak to

>H'<l:ie uważała za korzystne dla ich pokoju i wspólnej obrony. Wraz z powstaniem

P.I ustwa ustała naturalna wolność ludzi; ludzie rozpoczęli życie społeczne;

pojawiły się prawo, własność, a także nowe reguły ochrony życia i gospodarki.

Pochwała absolutyzmu. Państwo jest absolutnym władcą jednostek. Takie

bowiem jest logiczne następstwo umowy społecznej. Umowa była porozumie-

niem się jednostek; suweren nie był jej stroną, z nikim się o nic nie umawiał,

oirzymał pełnię władzy jak gdyby w darze od ludzi - a zatem nikt nie może być

twolniony z poddaństwa pod pretekstem, że suweren nie dochował umowy.

Poddani nie mogą zmienić warunków umowy, zrzekli się bowiem naturalnej

wolności w całości i nieodwołalnie. Zmiana formy rządzenia nie wchodzi w grę:

(idyby bowiem jakiś jeden człowiek zerwał ugodę, to wszyscy inni winni by zerwać

.twoją ugodę z tym człowiekiem, co jest niesprawiedliwe. A każdy oddawał

suwerenność temu, kto ucieleśnia ich osobowość zbiorową; gdyby więc chcieli oni

pozbawić go władzy, to odebraliby mu to, co jest jego własnością, a to znów byłoby

niesprawiedliwe. Poddani nie mogą też skarżyć suwerena o niesprawiedliwość,

bo przecież źródłem jego władzy jest zgodna wola jednostek i każdy ma swój

udział w działaniu suwerena. Od poddanych suweren nie może być zależny, nie

ma bowiem dwóch sił w państwie - suwerena i społeczeństwa. Kiedy

/.uwierano umowę, nie było jeszcze społeczeństwa, były tylko jednostki; umowa

utworzyła od razu władzę, wskutek czego społeczeństwo jest identyczne z państ-

wem, czyli jest jego suwerennej władzy podległe. Nie ma w konsekwencji

hidnych podstaw ku temu, by władca z kimkolwiek dzielił suwerenność. Jego

prawa są niepodzielne, nie może on ich tracić, ani nawet komukolwiek

przekazywać, czyja bowiem władza ograniczona, ten nie jest królem, lecz

poddanym ograniczającego. Wszelkie więc dyskusje, tak niestety liczne w zrewol-

towanej ojczyźnie, na temat rzekomej suwerenności ludu czy parlamentu, są

jałowe i zbrodnicze. Tylko władca, on i tylko on, decyduje o polityce; tylko on

rozstrzyga o tym, jakich doktryn należy uczyć poddanych, tylko on może

przesądzać o sprawach własności i sprawować najwyższy wymiar sprawiedliwo-

tei. Kara śmierci, jaka spotkała drugiego Stuarta, była bezprawiem i absurdem.

Tylko suweren może reprezentować swoich poddanych; wszelkie korpora-

cje, z parlamentem włącznie, są mu całkowicie podległe. Dalej - skoro państwo

to wielość ludzi zjednoczonych w jedną osobę, zrozumiałe, że suweren rozciąga

swą absolutną władzę również na Kościół i jego urzędników. Religia jest

potrzebna, bo uczy pokory i posłuszeństwa, ale jej zwierzchnikiem nie może być

137

nikt inny jak suweren. Podobnie nie ma żadnego uzasadnienia dla istn

partii politycznych czy - tym bardziej - tajnych związków. Rewo

dostarczyła aż nadto dowodów, że przynoszą one niepowetowane szkód}

Absolutyzm jest wyrazem woli ludu i wynika z przesłanek racjonah

Prawda, że jest on surowy dla poddanych i nie obdarza ich nadmiarem łasi-

i tak stanowi dobrodziejstwo w porównaniu ze straszliwymi konsekwenci

jakie zawsze rodziła anarchia. Tylko absolutny władca może skutecznie r/ i

ludźmi, którzy są egoistami i mają skłonności do ściągania interesu ogól

pod swoje stopy. Każde osłabienie władzy sprowadza na państwo choi

która może zakończyć się śmiertelnie (bo powrotem do stanu natura li

a więc dzikości i anarchii). A zatem - albo absolutyzm, albo pown

groźnego bezwładu. Doświadczenia rewolucji były tak wymowne, że, zd;n

Hobbesa, nie powinno już być miejsca na wątpliwości.

Hobbes nie upierał się przy absolutyzmie królewskim. Absolutyzm d;i|i

przecież pogodzić także z pełnią władzy jakiegoś zgromadzenia lub n.i

całego ludu. Kontrakt społeczny nie wykluczał takich możliwości, tyle że h'

one trudne do urzeczywistnienia. Hobbes myślał więc o restauracji mon;i

Stuartów, aprobował politykę Cromwella, który - jak wiadomo

ugruntowaniu wojskowej dyktatury bynajmniej nie ukrywał skłonności pn

narchicznych.

Absolutyzm władzy nie był jednak w tej doktrynie wartością samoi

Hobbes był utylitarystą i widział w absolutyzmie realne korzyści dla jedni

Absolutne państwo miało realizować ład i bezpieczeństwo, albowiem

w warunkach pełnego bezpieczeństwa i pokoju może racjonalnie rozwij.t

ekonomika. Absolutne państwo miało być stróżem własności i gwara

gospodarczego obrotu. Silne państwo, które skutecznie powściąga gv

zamieszki, wojny domowe i spory religijne, umożliwia jednostkom zaspok.i

ich najbardziej elementarnych potrzeb i ambicji. Dlatego też mądry władi

będzie nigdy tyranem; on zawsze zostawi swym poddanym pewien mai

swobody, pozwoli im bogacić się, organizować życie rodzinne, unii

zdobywanie wiedzy oraz poprze pożyteczną aktywność w służbie państw-

Wszystko to oczywiście w granicach posłuszeństwa i lojalności wobec suwr

Hobbes znał tylko jedną granicę, za którą obowiązek bezwzględnej podlej i

wobec władcy ustaje: Zobowiązanie poddanych w stosunku do suwerena ir\\

długo i nie dłużej niż trwa moc, dzięki której jest on zdolny ich ocltn

Posłuszeństwo kończy się zatem w tym momencie, w którym władca pr/i

być zdolny do realizacji podstawowego celu, dla którego została /n\

umowa, a mianowicie dla zapewnienia bezpieczeństwa swym poddanym

maleńka furtka miała życzliwie usposobić do autora angielskich czyi d m'

Lewiatana.

Dzieło Hobbesa spotkało się jednak z ostrą krytyką. Burżuazja

w nim zagorzałego rojalistę. Zwolennicy Stuartów mieli doń preten

rwanie z mitem monarchy Dei gratia. Duchowieństwo nie mogło mu

jego koncepcji kościoła państwowego. Konserwatywnej arystokracji mc i

Nil i ię racjonalistyczna, laicka wizja państwa jako płodu woli człowieka,

4 i 11 /c doktryna własności kapitalistycznej. Wreszcie lewica była mocno

IM<«-arowana antyegalitaryzmem i promieszczańskimi sympatiami Hobbesa.

Nte mogła też jego koncepcja zyskać prawa obywatelstwa w okresie restauracji

t»<|d6v królewskich po 1660 r.; idea wspólnoty interesów burżuazji i absolut-

MfO monarchy była na gruncie angielskim już gruntownie skompromitowana.

Alt K krytyki tej doktryny wyrosną później koncepcje zwycięskie, m.in.

liheritlna doktryna Johna Locke'a.

* rfcf MM literatura

ł Vmlatoux, La cite de Hobbes, theorie de l' etat totalitaire. Paris 1935; L. Strauss, The

Political

' ••••i>hv of Hobbes. Its Basis and its Genesis. Oxford 1936; C. Schmitt, Der Letiathan in der

>trf des Thomas Hobbes, Hamburg 1938; R. Polin, Politiąue et philosophie chez Thomas

1'nris 1952; H. Warrender, The Political Philosophy of Thomas Hobbes: His Theory of

<>n. Oxford 1957; R. Schnur, IndMdualismus und Absolutismus. Żur politischen Theorie von

llithbes. Berlin 1963; F.C. Hood, The Divine Politics of Thomas Hobbes. Ań Interpretation

4 ilnm, London 1964; H. Schelsky, Thomas Hobbes. Eine politische Lehre, Berlin 1981;

H.

M ilnbhes. in.: Klassiker des politischen Denkens, I. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H.

Denzer,

« n 1979.

8. Narodziny politycznego liberalizmu. Locke

i mną rewolucja. Po śmierci Cromwella załamał się ustrój protektoratu.

•ucrgicznego przywódcy, a nade wszystko zrealizowanie podstawowych

i ewolucji sprawiły, że możliwa stała się restauracja monarchii. Karol II

/obowiązał się do szanowania zwierzchności parlamentu i uroczyście

Mil absolutyzmu. Na straży zdobyczy rewolucyjnych stanęła teraz liberal-

ilia krajowa wigów. Głosiła ona, że król podlega prawom, że jego

ilość władzy parlamentu jest rezultatem umowy obywateli z monarchą,

ir. /.e nowy król powinien definitywnie odżegnać się od popierania

v/mu. Jednakże nadzieje na trwalsze porozumienie ze Stuartami okazały

i -IIMC. Karol II, a następnie jego brat Jakub II nie myśleli rezygnować

i. Iowy rządów absolutystycznych. Popierała ich partia torysów - skupia-

.uullordów i część feudalnej szlachty, chcących przywrócenia dawnej

tvilc|owanej pozycji. Torysi bronili więc nadal idei bożych praw królews-

liopierali politykę wzmacniania władzy królewskiej. Sprzyjało to wzno-

i konfliktu i drugiej mieszczańskiej rewolucji w Anglii, tym bardziej, że

Hiiirci coraz wyraźniej deklarowali się jako zagorzali zwolennicy katolicy-

\V rezultacie Jakub poniósł klęskę. Pozbawiony sprzymierzeńców (bo

• ti był nie do przyjęcia także dla torysów) musiał uchodzić z kraju.

lała się tzw. sławna rewolucja. Na tron angielski powołano księcia

138

139

hanowerskiego Wilhelma Orańskiego. Rewolucja z 1688 r. definitywnie położy-

la kres absolutyzmowi królewskiemu w Anglii, a tzw. Bili of Rights z 1689 dał

formalnie początek epoce monarchii konstytucyjnej. Bili o prawach wieńczył

dzieło dwóch rewolucji, przekazując władzę w ręce burżuazji i obszarników, j

Głównym teoretykiem nowego ustroju Anglii był wybitny filozof i pisarz

polityczny, John Locke.

Stan natury. Prawo natury. John Locke (1632-1704) był autorem dzieł, które |

zostały z czasem uznane za klasyczny wykład liberalizmu politycznego. W boga-:

tym dorobku pisarskim Locke'a dwie rozprawy zasługują na szczególną uwagę: L

The Letter of Tolerantion (List o tolerancji, 1689) oraz Two Treatises of\

Government (Dwa traktaty o rządzie, 1690).

Na koncepcji Locke'a zaważyły dwie przesłanki. Pierwszą była jego filozofia

i wysnuta z niej metoda badawcza. Cechą tej metody był empiryzm, głoszący, że

wiedza o świecie oparta jest na doświadczeniu. Konsekwencją empiryzmu były

racjonalizm i utylitaryzm. Drugą przesłanką było to, że Locke, przez długie lata

związany z działalnością wigów, podobnie jak oni wyrażał pogląd, że władz?

królewską określa umowa z obywatelami, jako wyraz regulacji prawnonatural-

nej. Dlatego punktem wyjścia w koncepcji politycznej Locke'a była analiza

przedpaństwowego stanu naturalnego. Podobnie jak Hobbes szukał on moty-

wów dla swych wniosków w apriorycznych rozważaniach na temat "prawid-

łowo" (naturalnie) myślącego człowieka.

Obraz stanu przedpaństwowego był jednak u Locke'a inny aniżeli u Hob-

besa. Nie był to okres wojny, nędzy czy strachu. Przeciwnie: była to pomyślna

epoka, w której ludzie żyli w wolności i równości. Stan natury i stan wojny były

dlań tak różne i tak odległe od siebie, jak stan pokoju, życzliwości, wzajemnej

pomocy i zachowania - od stanu nienawiści, złej woli, gwałtu i wzajemnego

niszczenia. Ludzie nie byli jeszcze zdemoralizowani: nie byli niewolnikami

własnych namiętności. Pierwotny człowiek był istotą rozumną i chętnie pod-

porządkowywał się prawu natury. Każdy człowiek ma przy sobie kamień

probierczy, jeśli tylko zechce go użyć, aby odróżnić prawdziwe złoto od czegoś, co

tylko na powierzchni błyszczy, i aby prawdę odwrócić od pozorów. Tym

kamieniem probierczym jest przyrodzony rozum człowieka. Dzięki rozumowi

poznawał to prawo, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że obowiązuje ono

wszystkich w jednakowej mierze. Stan natury ma prawo natury, które go reguluje

i któremu każdy jest obowiązany posłuszeństwo. Rozum, który jest tym prawem,

poucza ludzi, że skoro wszyscy są równi i niezależni, żaden nie powinien szkodzić

drugiemu, jeżeli idzie o jego życie, zdrowie, wolność i mienie. Prawo natury było

związane z naturą człowieka; człowiek rodził się z nim: otrzymywał je od natury

w postaci praw podmiotowych. Były one jego własnością i nikt nie mógł mu ich

odebrać. Miał więc człowiek już w chwili urodzenia naturalną władzę za-

chowania swej własności, tj. swego życia, wolności i mienia przeciwko krzywdom

i napaściom innego człowieka. Miał też prawo sądzić oraz karać tych, którzy ją

naruszali. Stan natury nie był więc tak zły, jak to przyjmował Hobbes. Panował

w nim odwieczny system moralny, który chronił jednostkę przed złem. Jeżeli

140

(rdnak pomimo to ludzie zdecydowali się na utworzenie rządu, to przede

ws/.ystkim dlatego, że stan natury był niepewny. Nakazywała to indywidualna

natura człowieka i jego potrzeby. Nie było przecież wygodne, kiedy ludzie byli

mi mi sędziami we własnych sprawach. Nadużywanie naturalnych uprawnień

mogłoby rodzić zamęt i nieład. Konieczność karania przestępców była zatem

illa Locke'a najważniejszą przesłanką ustanowienia władzy państwowej.

Teoria umowy społecznej. Konstrukcja umowy społecznej ustanawiającej

państwo była też u Locke'a diametralnie przeciwstawna hobbesowskiej. Hob-

lx:s - jak wiadomo - widział w umowie akt powstania władzy, ale zarazem

i początek społeczeństwa. Władza determinowała istnienie społeczeństwa.

Rozwiązanie takiej umowy oznaczałoby powrót do stanu wojennego okresu

pierwotnego, likwidowałoby społeczność. U Locke'a jest inaczej. Umowa

apołeczna składa się z dwóch aktów. Najpierw umawiają się z sobą jednostki,

powołując społeczeństwo, a dopiero potem umowa społeczeństwa z władzą

tworzy rząd, czyli państwo. W rezultacie rozwiązanie drugiego aktu, czyli

/.crwanie umowy z władzą, nie niweczy samego społeczeństwa, które jest starsze

•niżeli państwo, podobnie jak starsza od państwa i społeczeństwa jest jed-

nostka.

Liberalne państwo. Przesłanką umowy były elementy utylitaryzmu. Ustano-

wienie władzy państwowej nie mogło prowadzić do rezygnacji jednostki z jej

naturalnych i tym samym niezbywalnych praw. Celem umowy było ich

umocnienie. Ludzie rezygnują ze stanu natury i łączą się w społeczność, celem

wzajemnego zachowania swych praw do życia, wolności i mienia. A zatem

podstawowe prawa natury: prawo do życia, własności i wolności, były prawami

jednostki już w stanie natury, a podstawowe cele państwa sprowadzają się do

ochrony tego, co istniało już wcześniej. Państwo nie oznacza zmiany tych praw.

W umowie ludzie oddali władzy państwowej tylko jedno swe uprawnienie:

karania gwałcicieli praw naturalnych. W tym zakresie władza państwowa jest

monopolistą; i tu właśnie tkwi dobrodziejstwo umowy. Dzięki państwu po-

wstają lepsze gwarancje skutecznego chronienia najważniejszego z praw natury:

prawa do własności. Wielkim celem, dla którego ludzie połączyli się w społeczeń-

stwo, jest korzystanie ze swej własności w pokoju i bezpieczeństwie. Z tego tytułu

państwo zyskało prawo do stanowienia praw pozytywnych oraz ich egzek-

wowania; dla wymuszenia egzekucji praw dopuszczalna jest, a nawet nieodzow-

na siła przymusu, w którą powinien być wyposażony aparat państwowy. Ale

państwo nie może tworzyć - to logiczne - takich norm, które by naruszały

podmiotowe prawa jednostek. Teza ta rozstrzyga też problem suwerenności -

powiadał Locke - skoro państwo jest tylko stróżem tego, co istniało przed nim

i co - niezbywalne i niepodzielne - istnieje niezależnie od niego. Państ-

wo-stróż naturalnych praw podmiotowych jednostek musi zatem pozostawiać

jednostkom swobodę działalności gospodarczej, a także politycznej i kultural-

nej. W tym sensie jest ono "neutralne". Chroni bezpieczeństwo osobiste

obywateli, strzeże ich własność, choć w zasadzie nie wtrąca się do sfery

indywidualnej wolności osobistej i ekonomicznej.

141

Mieszczański utylitaryzm prowadził Locke'a do sformułowania podst;

wej idei liberalizmu: a mianowicie zasady indywidualizmu i tezy o prym

praw naturalnych jednostki. Locke ograniczał rolę państwa do zabezpiec/

życia i własności obywateli; zakazywał państwu wkraczać do sfery prodi '

i wymiany, do życia religijnego, kulturalnego i społecznego. Wszelkie p;

i stowarzyszenia, korporacje czy spółki i przedsiębiorstwa cieszyły się u n

pełną autonomią. Autor należał do żarliwych obrońców własności prywai

Własność to podstawowe prawo naturalne; jest ona święta i absolu

nietykalna. Własność jest symbolem pracowitości, źródłem bogactw, kryta

oceny jednostki. Locke doskonale rozumiał, że manipulowanie kapit;i

mnoży go i stąd gorąco protestował przeciwko bezużytecznemu marnow;

jakichś dóbr.

Locke formułował ideę szacunku dla władzy państwowej, reprezentuj

interes bogatych. Niechętnie pisał o władzy, która nadużyła zaufania spółce,

stwa, naruszając prawa naturalne ludzi. W sposób oględny dopuszczał n

liwość oporu; nie wykluczał go, ale też traktował jako zło ostateczne. Zin

doświadczenia rewolucji 1648 r. przestrzegał przed pochopnym ry/yk

i perspektywą zamętu. Dlatego najlepiej tak zorganizować rząd, by do ni

mum zredukować niebezpieczeństwo tyranii. Wzorem dobrego rządu była

Locke'a umiarkowana monarchia, w której władza byłaby podzielona. Naji

sądniej, by trzem dziedzinom aktywności państwa (prawodawstwo, wykony

nie ustaw i obrona państwa od zewnątrz) mogły odpowiadać trzy włmi

władza ustawodawcza, wykonawcza (rządzenie i sądownictwo) oraz federti*

na, obejmująca politykę zagraniczną.

Najważniejsze, by nie łączyć w jednym organie władzy ustawodawi

z wykonawczą. Nie może być bowiem tak, aby ten, co wykonuje prawo, mńt i

także stanowić: wtedy nie byłoby żadnych gwarancji i hamulców chroni:)'

przed absolutyzmem. Ustawodawcy mogliby wtedy wyłączyć samych x/<

obowiązku posłuszeństwa ustawom, dostosowywać ustawy przy ich t\\

i przy ich wykonywaniu do własnych prywatnych potrzeb i w ten spox>

interesy odrębne od reszty społeczności, sprzeczne z celem społeczeństwa

Władzą najwyższą jest władza ustawodawcza, ale tylko w tym znaczt i

wszystkie inne władze w swych członkach lub w częściach społeczeństwa p<

od niej i są jej podległe. Władza ustawodawcza nie jest suwerenna w stosu i

jednostki, wyposażonej w niezbywalne prawa naturalne. Istotne jest -

dzał Locke - by parlament reprezentował jak najszersze kręgi ob;

Instytucjonalne zabezpieczenie tego postulatu dawać miały wybory i

podejmowania decyzji w organie ustawodawczym. Wybory do parł;

wyobrażał sobie autor jako akt oparty na cenzusie majątkowym. Równo

nie odnosiła się do sfery prawa pozytywnego; polegała ona przecież tj

równym stosunku do praw naturalnych. Zasada demokracji bezpośredi

powszechność udziału w rządzeniu nie mają z prawem naturalnym nic

nego. Parlament miał podejmować decyzje większością głosów. To nie;'

gdyby mniejszość nie była związana wolą większości, prawo natury nie n

142

'Mimy silniejszej niż w stanie pierwotnym, przedpaństwowym; stan taki

iwii/ałby sens umowy społecznej.

l >hał też Locke o równowagę polityczną w państwie: dwuizbowy parlament

i Parów oraz Izba Gmin) reprezentował interes dwóch czołowych sił

i H<> społeczeństwa angielskiego - burżuazji i kapitalistycznego ziemiań-

ura/, arystokracji i feudalnej szlachty. W związaniu parlamentu prawami

i'molowymi jednostek widział on najistotniejszy element w systemie kon-

icyjnych gwarancji, chroniących szczyty burżuazyjno-feudalnego społe-

•Iwa Anglii.

i ihcralizm Locke'a wyrażał więc teoretyczne poparcie dla podstawowych

w porewolucyjnych: Habeas Corpus z 1679 r. oraz Bili of Rights z 1689 r.

ugruntowania monarchii konstytucyjnej doktryna Locke'a miała równie

k ir /naczenie, jak dla postępu ideologii liberalnej w XVIII w., kiedy to

fkahi się rozwinięcia m.in. w monteskiuszowskim dziele O duchu praw.

>*n* literatura

l Ilorucka-Arctowa, Prawo natury jako ideologia anty feudalna. Warszawa 1957; Ch. Monson,

iinil hix Interpretes. "Political Studies" 6, 1958; M. Seliger, Locke's Theory of Revolutionary

•• .. l hc Western Political Quarterly" 16, 1963; J. Dunn, The Political Thought of John Locke.

!<• 1969; W. Euchner, Locke zwischen Hobbes and Hooker. Zu neuen Interpretationen der

1'hilosophie John Lockes. Archiyes Europeennes de Sociologie" 7, 1966; Martin Seliger,

// Politics of John Locke, London 1969; Z. Ogonowski, Locke, Warszawa 1972; W.

' orkę. in: Klassiker des politischen Denkens H, hrsg, von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer,

1979.

9. Ideologia złotej wolności w Polsce

1 ' • 'ifdami magnackich koterii. Pierwsza połowa XVII w. definitywnie przekreśliła zdrowe

cTormatorskie doby polskiego odrodzenia. Na obrazie Rzeczypospolitej ciążyły przede

wydarzenia, jakie dokonały się w czasie panowania ostatniego z Wazów na tronie

'.mu Kazimierza. W połowie XVII w. wystąpił z niespotykaną wcześniej siłą kryzys

i folwarczno-pańszczyźnianej. W następstwie długiego procesu koncentrowania się

'icmskiej w ręku magnatów wyraźnie został przyspieszony upadek materialnej pozycji

l.ichty, z której duża część znalazła się w rzędzie drobnej, a nawet gołej szlachty,

,ic przez to szeregi magnackiej klienteli. Ustabilizowała się ekonomiczna przewaga

Kryzys gospodarczy, którego symptomem były: obniżenie poziomu techniki, upadek

wa chłopskiego i dalsze zaostrzenie się poddaństwa, dalej - upadek miast, rzemiosła

l u k /e w następstwie klęsk elementarnych), doprowadził w dobie panowania Jana

i również do wielu wydarzeń politycznych wstrząsających Rzecząpospolitą.

iwa/.niejsze fakty.

i i-W: wybuch wojny kozacko-chłopskiej na Ukrainie i klęski wojsk koronnych pod

' nilami, Korsuniem i później pod Batonem. Rok 1651: antyszlacheckie wrzenie chłopów

h id/ennie polskich (Podhale, Wielkopolska). Rok 1652: poseł Siciński po raz pierwszy

]i Polski zrywa obrady sejmowe w drodze jednostkowej protestacji, torując drogę

143

zwycięstwu liberum veto i liberum rumpo. Lata 1654-1655: ugoda perejasławska i

niepowodJW

wojenne, w rezultacie których ostatecznie została zahamowana ekspansja wschodnia

RzeczyjM

politej. Rok 1655: załamanie się państwa w czasie szwedzkiego potopu, który Polska przyplm

straszliwym wyniszczeniem i dalszym rozjątrzeniem stosunków między stanami

politycznymi. K

1656: pierwsze traktaty mocarstw ościennych w sprawie rozbioru Rzeczypospolitej. Rok lf>'

najazd na Polskę siedmiogrodzkich wojsk Rakoczego i utrata zwierzchnictwa nad

Książęcymi w następstwie traktatów w Welawie i Bydgoszczy. Rok 1658: sejm warszawski i

wypędzenie z Polski obrzydłej i szalonej sekty arian, utwierdzając tym ostateczne

kontrreformacji. Rok 1660: osłabienie wpływów polskich na Bałtyku jako rezultat

oliwskiego. Rok 1667: rozejm z Rosją w Andruszowie i utrata ziem smoleńskiej, czernich

siewierskiej, Zadnieprza i Kijowa. Lata 1659-1667: fiasko planów reformy państwa, podjęt;

dwór Jana Kazimierza i Marii Ludwiki oraz obalenie prób wprowadzenia vivente rege j

kandydata francuskiego. Rokosz Lubomirskiego, który był wyrazem głębokiego poniż

rytetu królewskiego, przekreślił na długie lata możliwość restauracji sojuszu monarcho-sj

kiego oraz w poważnej mierze skompromitował ideę reformy państwa. Wreszcie

abdykacja Jana Kazimierza, która otwarła drogę dalszemu wzrostowi wpływów obcych w \

pospolitej i poważnemu osłabieniu, a z czasem i zanikowi aktywności Polski na arenie

narodowej. Wraz z wydarzeniami politycznymi i kryzysem ekonomiczno-społecznym poste

upadek kultury, oświaty, literatury i nauki.

Mimo pogłębiającego się kryzysu ani druga połowa XVII w. ani czasy saskie nie pr

prawie żadnych zmian prawnych w zakresie ustroju państwa. Nastąpiła - w czasach

doprowadzona do absurdu - petryfikacja zasad ustrojowych, wykształconych i ugrunt<

w poprzedniej epoce. Konstytucje z lat 1652-1736 ograniczały się do przypominania O

"dobrego" prawa, dokonując co najwyżej mniej istotnych modyfikacji. Nawet najobs/c

z ustaw epoki - traktat z 1716 r. ratyfikowany przez tzw. Sejm Niemy z 1717 r. - nie wpro

w zasadzie nowych elementów do struktury organizacyjnej państwa. Ale obraz Rzeczyp>

zmienił się w porównaniu z okresem wcześniejszym. Stare prawo poczęło służyć nowej |

politycznej i ustrojowej; w rezultacie najczęściej pozaprawnych przeobrażeń poszczególne ii

polityczne uległy wstecznej deformacji.

Deformacja instytucji politycznych wyrażała się przede wszystkim w decentralizacji suw

ści. Coraz bardziej słabła pozycja monarchy. Ze środków prawnych pozostało przy nim tylko

pt*

rozdawania urzędów i królewszczyzn. W zakresie spraw potocznych stracił on swobodę

d/.i*lMto

rzecz faktycznie nie kontrolowanych i nieodpowiedzialnych ministrów. Krępowali go rczydM

Groźnym konkurentem stawał się w szczególności hetman. Ale i ministrowie nie sprawowiljj

zwierzchniej władzy w ramach powierzonych swej pieczy resortów; dawał o sobie /

centralnego aparatu wykonawczego. Daleko posuniętej dekompozycji uległy zarząd ikl

i organizacja wojskowości. Władza najwyższa należała przede wszystkim do sejmu, który w |

szej połowie XVII w. przejął część dawnych kompetencji królewskich i który formalnie w«

swe zwierzchnie uprawnienia w stosunku do "rządu". Monarcha, zepchnięty z piedestału |

stanowego, zajął w tym sejmie miejsce jednego ze stanów, co sprawiło - wraz ze /.IIIM

koncepcji dualizmu władzy w państwie - iż stawał się on z wolna drugoplanowym skin

suwerenności.

Ale właśnie od połowy XVII w. sejm funkcjonował coraz gorzej. Zwycięstwo ikf

interpretacji zasady jednomyślności, a także niedomogi regulaminowe, wreszcie wy

dawnego stosunku posłów do wyborców, zakończyły się już w czasach Sobieskiego cwlkfl

niemal sparaliżowaniem ustawodawstwa. Na ogólną liczbę 77 sejmów otwartych w

1652-1763 aż 37 zostało zerwanych. Za panowania Augusta III doszedł do skutku tyłka j

W tych warunkach znaczną część kompetencji organów centralnych przejęły sejmiki.

i sejmiki funkcjonowały coraz gorzej. Obowiązywała na nich zasada jednomyślności;

ściślej określonego regulaminu pracy. Zaściankowy patriotyzm uczestników nieustannie i

sejmikach prymat interesu prywatnego i partykularnego nad interesem państwowym. l'»l*fet|

u wrót anarchii.

144

Anarchia umożliwiła ewolucję w kierunku oligarchii. Hugo Kołłątaj pisał trafnie, że Polskę

>•«< uważać za odziedziczoną przez kilkadziesiąt możnych familii. Doprowadziwszy do

podporząd-

ia sobie mas szlacheckich, uniezależniwszy się od tronu, magnateria stała się faktycznym

'ii-ntem władzy zwierzchniej w państwie. Magnateria była jednak skłócona wewnętrznie,

l sił i interesów między poszczególnymi koteriami - płynny i na ogół zrównoważony. Żadna

nic była na tyle potężna, by sięgnąć po ster rządu w całym państwie, każda jednak na tyle

. by przeszkadzać innym. Sprzyjało to utrwaleniu anarchii i tłumaczyło, dlaczego rządy

liii nie zostały spetryfikowane prawnie, dlaczego decentralizacji ustrojowej nie doprowadzo-

»ońca, a równocześnie wyjaśniało sens podstawowej formuły, głoszącej, iż Polska nierządem

Vipółczesny historyk słusznie podkreślał, że możnowładcy woleliby zgubę świata niż

wirowanie regularnych rządów w Polsce. Wyjaśniał on tym stwierdzeniem, dlaczego w tym

lak wielką karierę robiły najbardziej szkodliwe instytucje ustroju szlacheckiego państwa:

••i vcto, wolna elekcja, mistyfikująca zasada równości całego stanu szlacheckiego i inne.

MC z zasadą Polska nierządem stoi było możliwe albo przez gruntowną zmianę układu

liirc/o-społecznego, albo przez wytworzenie się takiego układu politycznego, w którym jedno

nnictw magnackich uzyskałoby zdecydowaną przewagę w kraju i w sposób trwały potrafiło

.ipewnić poparcie większości szlacheckiej. Wiek XVII i czasy saskie nie wykształciły, jak

no. ani jednego, ani drugiego.

' wady demokracji szlacheckiej. Dominujący od połowy XVII w. pogląd, że

pospolita jest państwem doskonałym - tak co do swej struktury

/nej, jak formy ustroju - nie był na gruncie polskim poglądem nowym.

Iłował się on i utwierdzał w ideologii politycznej wraz ze wzrostem różnic

niwie feudałów, wraz z emancypowaniem się całej klasy szlacheckiej od

społeczeństwa, oraz z rozwijaniem się dystansów społecznych i politycz-

wcwnątrz tej klasy. Odegrał on swoją rolę już w okresie konfliktów

•im-politycznych epoki odrodzenia. Wyrażały go m. in. szesnastowieczne

"i paniczne (przede wszystkim, choć nie wyłącznie był to pogląd Stani-

1 >i/cchowskiego), głoszące, że doskonałość organizmu Rzeczypospolitej

i się na nierówności jego członków (tj. grup społecznych), z których

"MM bardziej, inne mniej istotne znaczenie w funkcjonowaniu całości.

"Imano przy ich pomocy ówczesną stratyfikację społeczną, zwalczając

i nstwo i chłopstwo. Wtedy też recypowano na gruncie polskim anty-

lonccpcję mieszanej formy rządów, wykorzystując ją w walce z pro-

"i cg/ekucyjnym i reformacją. W czasie rokoszu Zebrzydowskiego

i-i.i ta mocniej ujawniła swój charakter anty królewski. Kolejny krok

•"" /a Władysława IV. Kilkanaście lat pokoju, jakie dane było przeżywać

-politej, kiedy Europa pogrąrżona była w wojnie trzydziestoletniej,

i1 wiarę szlachty w doskonałość istniejącego w Polsce ustroju społecz-

iiiycznego. W ostatnich latach wojny europejskiej, a zarazem w przed-

ikich klęsk, jakie miały spaść na państwo i szlachtę w połowie stulecia,

i ()paliński, wojewoda poznański i pisarz polityczny, gratulował sobie,

tako spectator u brzegów morza patrzy spokojnie na szalejącą przed nią

\<mów. Jego brat Łukasz przedstawił wielką apologię ustroju pol-

taktcie Obrona Polski. Kanclerz państwa, a zarazem pisarz polityczny

•liński silnie podkreślał republikański charakter Rzeczypospolitej,

i/iwy rozkwit ideologii złotej wolności przypadł jednak dopiero na

XVII w. i czasy saskie. W czasie sejmu 1659 r., a więc zaledwie

145

kilka lat po wojnie ukraińskiej, w momencie kiedy w miastach pomorskich stały j

jeszcze załogi szwedzkie, jeden z posłów tymi słowy przemawiał do Jana j

Kazimierza: Jedyny to jest we wszystkim świecie specjał państwo WKMci sławne, j

boskiemu podobne królowaniu, które jakby płomienistym duchem per divinas et\

humanas leges libero arbitrio bez nagany przez wszystkie wieki moderuje. Niechaj]

się inne państwa cieplejszym niebem, wyniosłością dostatków, z różnych delicji^

wynoszą bogactwy. Niechaj się jako pierścieniem złotym z drogiego kamienia.

chlubią zacnością bez wolności prawdziwej. Przyznać im to możemy, że w złotej \

siedząc klatce żyją lubo darowani wolności alieni arbitrii niewolnicy. Królestwa J

polskiego jako żadna nieporównana cena, tak i nas samych ad eandem societatem l

tylko ta nieoszacowana przyciągnęła wolność; in libertati nati sumus, in libertatt\

educati, do tejże i teraz liberi przystępujemy.

Wolność - identyfikowana z ogółem przywilejów stanu szlacheckiego

stała się naczelnym pojęciem politycznym, podstawową zasadą ustrojową,]

wytyczną działania, ideowym wsparciem utrzymania status quo. Liber esse, to\

moja umiejętność - pisał autor popularnej "encyklopedii" czasów saskich,

Benedykt Chmielowski. Pożywki ideowej dostarczał sarmatyzm, ideologia

głosząca przewagę Polski nad innymi państwami oraz wyższość polskiej

szlachty nad innymi klasami społecznymi. Wolność to serce w ciele Rzeczypos-1

politej", która "nie w nogach plebei, ale w tych piersiach, tj. w samym staniel

szlacheckim konstytucję swoją założyła. To zrozumiałe, że wolność musi być l

nieporządna, stanowi ona przecież rozpieszczone dziecię wolnego narodu. Nie l

znają jej smaku inne narody. Polacy stworzyli jedyny w Europie model ustroju,!

który gwarantuje prawdziwy rozkwit wolności; porównywać go można co l

najwyżej z dawną republiką rzymską. Kształt polskiego państwa to rezultat l

najwyższej mądrości politycznej. Polska nasza przypatrzywszy się monarchiomĄ

arystokracjom, demokracjom, co najwyborniejsze sobie wybrała prawa i zwyczaje.\

A zatem jej prymat na kontynencie nie budzi wątpliwości: Wszystkie ustroje bijt\

na głowę wolność polska rządząca się wolnym zdaniem stanów rycerskich.t

Prawda, że czasem wolność bywa nadużywana; ale to tylko potwierdza prawdę,!

iż same zasady są dobre. Znany przywódca szlachecki Andrzej Maksymilian|

Fredro pouczał, że którzy Polacy Polskę ganią, tacy ją najprędzej zgubią: kto co

gani, tego nie kocha.

Doskonałość państwa chętnie ujawniano jako rezultat zwycięstwa szlachtj

nad innymi stanami, a w tym także nad królem. Pisarze drugiej połowy XVII w.|

i czasów saskich prześcigali się w wysiłkach, mających na celu dostarczenie te

tezie podbudowy historycznej. Powoływano się więc na przywileje, jakie

zasługi wobec państwa uzyskiwała szlachta od swych monarchów w ciągi

wieków. Właśnie owe prawa stały się fundamentem ustroju i głównyr

składnikami złotej wolności szlacheckiej.

Pisarze polityczni okresu oligarchii na pierwszym miejscu stawiali zasac

równości wobec prawa wszystkich członków stanu szlacheckiego (aeąualitaś)

W zasadzie tej widziano zabezpieczenie przed absolutum dominium króla ora

tamę dla emancypacji "starszej braci" magnackiej.

Drugim fundamentem była zasada wolnej elekcji. Szlachecka doktryna

przechodziła do porządku nad ponurymi efektami elekcji mritim. W prawie

każdego szlachcica do obioru sobie monarchy widziano przejaw demokracji

s/lacheckiej, wyraz politycznej równości większych i mniejszych feudałów

(wolna elekcja to intratny wolności jarmark). Kategorycznie też protestowano

przeciwko wszelkim głosom, domagającym się usprawnienia królewskich wybo-

rów. A kiedy magnackie czy dworskie intrygi dawały się szlachcie zbytnio we

/.naki, szantażowano przeciwników groźbą zwołania sejmu konnego. Idea

sejmu konnego odrzucała wszelki system reprezentacji: cały stan rycerski konno

i zbrojnie miał wymusić posłuch dla szlacheckich wolności.

Trzecim, najważniejszym składnikiem złotej wolności był głos wolny - libe-

rum veto. W drugiej połowie XVII w. zdecydowanie zwyciężyła teoria i praktyka

podejmowania uchwał sejmowych (i sejmikowych) na zasadzie jednomyślności,

którą określała klauzula nemine contradicente, co znaczyło, że nie trzeba

wyraźnej aprobaty uczestników dla uznania uchwały za ważną, natomiast

przesądzało o niemożności podjęcia uchwały w razie zgłoszenia jednego choćby

sprzeciwu. Liberum veto było principale wolności fundamentem, jej źrenicą.

Wolność głosu i skuteczność protestu pojedynczego posła w sejmie uchodziły za

najlepszą gwarancję, że fundamentalne zasady szlacheckiej wolności nie do-

/nają uszczerbku. Szlachta uznała je za zasadę ustrojową, która wznosiła si?

ponad zwykłym prawem; liberum veto było lex legum. Pozwalało ono posłowi

decydować o tym, czy projekt ustawy godzi w jego interes, czy nie. On i tylko

on - jak każdy spośród zebranych - rozstrzygał o tym, czy jego interes jest

/.godny z interesem państwa. Wolne, tzn. nieograniczone, choć wyraźnie nie

/.definiowane prawo sprzeciwu było środkiem zabezpieczenia szlacheckich

prerogatyw stanowiących konsekwencją kryzysu ustroju, rezultatem towarzy-

szącej temu kryzysowi swoistej relacji stosunków, między stanami politycznymi

w państwie. W teorii służyło demokratycznej zasadzie równości, w praktyce -

wspierało ostrą walkę o wpływy i władzę między koteriami magnackimi. Mimo

to prowadziło ono do paraliżu systemu politycznego, każda próba jego

ograniczenia traktowana była jako zamach na wolność, jako zapowiedź

najstraszliwszego absolutum dominium. Liberum veto utrwaliło hegemonię

magnackich obozów, dlatego też stało się ono na długie dziesiątki lat synoni-

mem wolności. To nic, powiadano, że czasem przynosi ono szkody - lepiej

umrzeć w wolności aniżeli wegetować w niewoli.

Oto podstawowe zasady polskiej złotej wolności. Formalnie była to doktry-

na demokratyczna, gdyż demokratyczne były poszczególne jej składniki. Ale

w warunkach antydemokratycznej struktury społecznej i politycznej doskonale

służyła pogłębianiu tendencji antydemokratycznych, stwarzając w konsekwen-

cji nieograniczone możliwości utrwalania przewagi oligarchii i rządów magna-

ckich klik. Stanowiła ideową fasadę solidarności feudałów polskich, dawała in

oparcie w konfliktach międzyklasowych, uzasadniała słabość monarchii.

Głęboki konserwatyzm tej ideologii był ewidentny. Skoro ustrój Polski jest

/.nakomity, skoro siła państwa tkwi w "nierządzie", to obowiązkiem rządzących

146

147

i całej szlachty jest chronić istniejące zasady ustroju społecznego. Znaczyli) i

również, że każda novitasjest nociva, periculosa, że każda zmiana fundamentu

nych zasad wolności grozi utratą wspaniałego państwa. Autor utworu Domit

Palatii Regina Liberia, będącego najbardziej reprezentatywnym wykładn

zasad złotej wolności, tak oto uzasadnił wrogość wobec wszelkiego nowator-

wa: Omnis mutatio nociva, bo jako nowy przysmak w żołądku tur b

w zdrowiu zaś szkodę czyni. Wyrażał tym przekonanie, że jakakolwiek rei

spowoduje klęskę.

Dominacja doktryny złotej wolności wiązała się ściśle z upadkiem ku

w społeczeństwie szlacheckim, kultury zaś politycznej w szczególności

połowy XVII w. upadek ten zaznaczał się z poważną siłą. Dał o sobie

w dziedzinie oświaty i nauki, w dalszym zaostrzaniu nietolerancji i fanat

w literaturze. Od połowy stulecia brak już było pisarzy - zwolenników re! >

społeczno-politycznej. Zastąpili ich chwalcy podówczesnego ustroju ora/

torzy, snujący desperackie dywagacje, które głosiły niewiarę w ludzkie mo;

ści i stwierdzały marność doczesnego świata.

Symptomy kryzysu tej głęboko konserwatywnej ideologii wystąpią dój

w połowie następnego wieku.

Wybrana literatura

T. Mańkowski: Genealogia sarmatyzmu, Warszawa 1946; W. Czapliński: Rządy

w Polsce nowożytnej, "Przegląd Historyczny" LII, 1961, z. 3; A. Zajączkowski: Glówne n

kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia i struktury społeczne, Wrocław 1961; O naprawę R:e

politej. Prace ofiarowane W. Czaplińskiemu w 60 rocznicę urodzin, Warszawa 1965; H. Olw

Sejm Rzeczypospolitej epoki oligarchii. Prawo - praktyka - teoria - programy, Poznań l'

J. Maciszewski: Szlachta polska i jej państwo. Warszawa 1969; Polska XVII wieku. PańM'

społeczeństwo - kultura. Konfrontacje historyczne, pod red. J. Tazibira, Warszawa 1969;

kultury politycznej w Polsce, red. A. J. Gierowski Warszawa 1977.

Rozdział V

OŚWIECENIE

148

1. Ogólna charakterystyka

Klimat ideowy. Oświecenie przyniosło ogromny awans ideologii w życiu

! /nym. Nigdy dotąd dyskusja polityczna nie zatoczyła tak szerokich

v. Polski historyk, Władysław Smoleński tak pisał o tym stuleciu: Żadna

ihicjów nie wydala tylu kontrastów i żadna nie kipiała tak namiętnie walką

nych żywiołów, jak wiek XVIII. Starły się bowiem ze sobą dwa światy

na zbutwiałe podwaliny starego porządku (...) natarł prąd nowy, zbrojny

l prawdy, brzemienny zasobem zasad (...). Ten ruch rewolucyjny podkopał

''iidowlę, poruszył wszystkie kwestie wiążące się z bytem i rozwojem

<'ństwa. Myśl polityczna przestawała być przywilejem uczonych polity-

lilcratów czy dworskiej elity; przenikała coraz szerzej średnie warstwy

•cństw. Wiek XVIII stworzył wiele nowych form polemiki ideowej,

i/.ono wychowanie szkolne, zmieniły się programy nauczania. Młodzież

i ka i mieszczańska nabywała wiedzę bardziej dostosowaną do potrzeb

/csności. Nawet szkoły klasztorne potrafiły zrobić krok naprzód, wy-

li: się od scholastyki i mistyki. Nauczanie poczęło nabierać treści

wych. Wielkie zdobycze nauki i techniki nie budziły już sceptycyzmu

u/cnia. Oświecenie dało początek gazecie jako środkowi masowego

'u/u idei. Gazety zmniejszały i zbliżały świat do czytelnika, udzielając mu

ilyc/nej informacji i budząc zainteresowania sprawami polityki i obycza-

' iwniki i encyklopedie pozwalały poszerzać wyobrażenia o stanie świata

/ywały kierunki jego przemian. Do szerokich kręgów społecznych

In wiedza o dziełach głośnych pisarzy. Mecenat kulturalny rehabilitował

'UJŚĆ artystów i twórców. Powstawały nowe instytucje i stowarzyszenia,

r h rozwijała się dyskusja polityczna. Towarzystwa naukowe i literackie

wymianie ideowej i podnosiły poziom kultury społecznej. Biblioteki

A'iily być zamkniętym, szczególnie chronionym sanktuarium klasztoru

i TU magnackiego. Wiek XVIII upowszechnił kawiarnię jako miejsce

ic| dyskusji. W kabaretach rozwijała się satyra polityczna, ważne teraz

10 ideologiczne. Istotną przesłanką budzenia się politycznych zaintereso-

iv wielkie wydarzenia na scenie międzynarodowej: wojna amerykańskich

łów o narodowe wyzwolenie, bieg rewolucji we Francji, kariera nowego

!•< angielskiego, dramat Rzeczypospolitej Obojga Narodów itp.

149

Wiek XVIII uchodził za wiek oświecenia. Pod pojęciem "oświecę

skrywały się różne treści. Tkwiło tu m.in. przekonanie, że wychowanie obyv

Iskie jest drogą prowadzącą do prawdy, że narodowa edukacja gwarar

pomyślność jednostce. Ale oświecenie to przede wszystkim panowanie roz

i oparcie metody badawczej na racjonalistycznej analizie przedmiotów

łowych i zmysłowych wrażeń. Pisarze XVIII w. odrzucali i potępiali wszy

co stare, jako płód ignorancji i zabobonu. Z rozmachem i wielką śmiało

drwili z przesądów, z kleru, z ograniczoności despotycznych władców; w ś\

nej satyrze odsłaniali kulisy pasożytnictwa dworskiego i arystokratyc/n

wyśmiewali instytucję szlachectwa i stanowego przywileju. Udowadniali nie

teczność starych struktur i kpili z religii jako tyrana głupich i naiwnj

Otaczali śmiesznością honorowe urzędy, a utytułowanych dygnitarzy

szydzali za niekompetencję i chciwość. W wolnomularskich lożach rozprav

o moralności, cnocie, postępie, o braterstwie ludzi i szczęściu jednostki.

Ludzie oświecenia chętnie posługiwali się pojęciami uniwersalnymi. Mi

człowieka oświeconego to synonim Prawdy, Rozumu, Cnoty, Szczęścia, Ni

ry. Pisarze oświecenia, z nieukrywaną wyższością spoglądający na osiągni[

poprzednich epok, sądzili, że dopiero ich stulecie doprowadzi do panov

rozumu wśród rodzaju ludzkiego. Racjonalizm XVIII w. łączył się z mater

mem, empiryzmem i sensualizmem. Rozumne działanie może skutec

niezawodnie odkrywać i weryfikować prawa rządzące nie tylko przyrodij

i społeczeństwem. Wiodło ono do kultu utylitaryzmu, zakładającego, że dc

jest to i tylko to, co jest użyteczne, że prawdziwa cnota powinna pr/yr

pożytek społeczny.

Wiek XVIII był już w pewnym stopniu laicki. Rozwinął potężną dyskj

nad społecznymi reperkusjami religii. Nie chodziło już o to, która z religii

w poprzednim stuleciu - ma być religią państwową czy narodową i k l

dogmaty są bardziej prawdziwe. Oświecenie postawiło problem inac/i i

religia ma w ogóle rację egzystencji w nowoczesnym społeczeństwie i pan .1

Wiara jest odwrotnością prawdy, stwierdzano. Walory jej są walorami 'l

tyfikującymi rzeczywistość. Jeżeli tolerowano utrzymanie religii, to naj

ze względu na jej użyteczność. Droga do prawdy wiedzie przez ro/i

eksperyment. Sceptycyzm pisarzy oświecenia był ewidentny i szczery.

Zrozumiałe, że zasady nowej oświeconej ideologii wyrażały interes)

cje, horyzonty myślowe przede wszystkim mieszczaństwa. Wiek XVI l

niósł bowiem dalszy postęp w umacnianiu się form kapitalistycznych

szóści krajów Europy. W Anglii burżuazja była wspólnie z arystokrac

panującą. Do materialnej potęgi doszły szczyty mieszczaństwa franci;

Ważny krok na drodze do kapitalizmu zrobiono w Rosji. Nawet w

dawały się zauważyć niewielkie oznaki postępu gospodarczego. Id

oświecenia służyła nowej formacji, chętniej zresztą poprzez kompromii

zacofania i ciemnoty, rzadziej zaś za pomocą konstruktywnych recepl.

Przenikanie kapitalizmu do świadomości politycznej odbywało się r

drogami. Absolutna władza feudalnego państwa rzadko deklarowała s

150

fiwkn mieszczaństwu w sposób tak zdecydowany i bezkompromisowy, jak np.

We l -'rangi. Rzadko też sprzeczności interesów między wielką burżuazja

n «rystokracją ziemiańską okazywały się nie do przezwyciężenia. Najczęściej

rfiK'liodziło do swoistych porozumień, które z reguły polegały na tym, że

|* umilające mieszczaństwo uzyskiwało wstęp do szeregów szlacheckich, a świa-

lh»|*i magnaci przyswajali sobie formy kapitalistycznej produkcji. Tak było

* krajach habsburskich, w Rosji, a w mniejszej skali także w Polsce czasów

łldiilHłuwowskich. Wszędzie akceptacja dla form kapitalistycznych wtłaczana

hrlw w ramy ustroju feudalnego.

lematy politycznej dyskusji. Zrozumiałe, że mieszczaństwo bynajmniej nie

minio jeszcze monopolu w ideologii politycznej. Wielu wybitnych pisarzy XVIII

» irkrutowało się z warstw pozamieszczańskich. Montesąuieu był arystokt-

łmn Meslier i Sieyes - teologami, amerykańscy przywódcy z Waszyngtonem

=• • . lc - w większości farmerami, Rousseau, syn genewskiego zegarmistrza,

i 1 1 się różnych fachów - lokaja, muzykanta, przepisywacza nut, Kołłątaj

.tn/ic przywdziewali szaty duchowne, aby być słyszanymi. Wielu przywód-

* ilronnictwa patriotycznego na Sejmie Czteroletnim rekrutowało się spoś-

1 polsko-litewsko-ruskiej magnaterii.

tendencje ideologiczne XVIII w. nie były więc jednoznaczne i wyłącznie

•nirs/czańskie, a tym bardziej antyfeudalne. Pisarze oświecenia byli w zasadzie

•o do dwóch kwestii. Po pierwsze - uważali, że nie do zniesienia na dalszą

i tradycyjne więzy poddaństwa chłopskiego, które uniemożliwiają natural-

bki rozwój rolnictwa, a w konsekwencji i przemysłu (hamując dopływ

.iły roboczej i powodując zakłócenia na rynku popytu). Po drugie - nie

ilpliwości co do tego, że nie do utrzymania jest absolutyzm monarchy.

M prowadzi politykę ucisku pozaekonomicznego i staje na przeszkodzie

ncmu awansowi burżuazji, a zarazem uniemożliwia wszelkie kompromisy

v arystokracji ze szczytami mieszczaństwa poprzez reformę państwa

' -go. Warto jednak podkreślić, że nawet tak zajadły przeciwnik współczes-

ilutnej monarchii we Francji, jak liberalizujący Wolter (Voltaire) nie miał

i iwko tzw. absolutyzmowi oświeconemu. Wolter podzielał wraz z wielo-

lyrni teoretykami oświecenia złudzenie, że oświecony król-przyjaciel

w, ale faktycznie wciąż despota, dokona reformy, która pogrzebie na

"iiurszały system stanowy. Większość pisarzy, dyskwalifikujących ab-

iii "klasyczny", gotowa była zaaprobować monarchię (nawet "oświeco-

>liitną), inaczej pojmującą jednak swoje podstawowe zadania. U Montes-

iTorma ustroju miała utrzymać przywileje arystokratów; u fizjokratów

i ii /.reorganizowane państwo miało - pod starymi auspicjami - służyć

i.|cym arystokratom i mieszczanom już jako wielki inspirator i koor-

procesów gospodarczych, jako wielki kapitalista. W Rosji znany

lonista i wróg caratu, Radiszczew, zastąpić chciał i feudalizm, i kapitalizm

ni chłopskim. Do podobnych wniosków - najogólniej - dochodzili

1 1 utopiach społecznych szlachetni marzyciele francuscy. Polskie oświece-

'->i» hardziej zachowawcze, ale też i bardziej realistyczne.

151

Tak więc od traktatów Locke'a aż po francuską rewolucję przewa/.ii

w doktrynie społecznej i politycznej teza o konieczności osiągnięcia kompron

między dwiema podstawowymi klasami posiadającymi. Oświecenie było zat

w swej regule konserwatywne, programowo antyrewolucyjne. Obiektyw i

wszakże jego myśl teoretyczna służyła już kapitalizmowi przygotowując gr.

pod rewolucję, której tak się obawiało.

Wybrana literatura

J. Litwin: Polemiki osiemnastowieczne. Linguet, Holbach i ich adwersarze, Warszawa l'

Historia nauki polskiej, t. II, Wrocław 1970; P. Hazard: Myśl europejska w XVIII wieku

Monteskiusza do Lessinga, Warszawa 1972; J. Baszkiewicz: Maksymilian Robespierre,

Wrocław i

1976.

2. Ideologia absolutyzmu oświeconego

Wiek XVIII zakończył proces kształtowania się monarchii absolutnej. A

solutyzm był formą rządu w olbrzymiej większości państw kontynentu. Oświei

nie w pełni odsłoniło jego konserwatyzm; wszędzie absolutystyczny reżim mini

cel powściąganie nastrojów rewolucyjnych i utrzymanie państwa feudaln.

Wokół królewskiego dworu skupiały się bardziej niż kiedykolwiek pry

główne stany feudalne: arystokracja i szlachta. W sojuszu z tronem loków;!1

nadzieje na powstrzymanie awansu mieszczaństwa i radykalizmu społec

Ale oświecenie przyniosło już tak poważne zmiany w krajobrazie gospod;i

i społecznym, że elementów "nowego" nie można było lekceważyć. Co wiv

dla uniknięcia rewolucji należało podjąć próbę rozwiązania narastającego l-

su w drodze ewolucji, czyli stopniowych reform, polegających na wtkw

elementów kapitalizmu w schemat struktur po litycznych feudalizmu (tzw. p>

droga do kapitalizmu). Organizatorem tych odgórnych reform, najkorzy

szych dla elementów feudalnych, mógł być jedynie absolutny monarcha,

uzasadnieniem - ideologia absolutyzmu.

Postęp racjonalizmu i nowy układ sił społecznych w wielu państwach koni

tu europejskiego dezawuowały jednak siedemnastowieczne argumenty przyt;i

dla wsparcia absolutnej władzy monarchy. Nie tylko dla burżuazji, ale tak>

oświeconej arystokracji i szlachty już nie do przejęcia były tezy o królu jako h«

ziemi, o bożych prawach despoty itp. Podobnie anachronicznie brzmiały

formuły, identyfikujące władcę z państwem i społeczeństwem, przyznające n n

sze nieograniczone władztwo nad życiem, mieniem czy sumieniem poddni

Wciąż żywa była pamięć o wielkiej rebelii przeciw jedynowładztwu Stuartów, < •

walka, jaka toczyła się pod rządami osiemnastowiecznych despotów przypom

o aktualności rewolucji. Jednym słowem, absolutyzm wymagał nowych Uft>

nień. Oświecenie stworzyło więc ideologię absolutyzmu oświeconego.

Absolutyzm oświecony przyjął wiele wątków filozofii oświecenia. Nawiązał

iloktryny prawa natury, wykorzystał elementy utylitaryzmu, posłużył się

imentacją racjonalistyczną, tak wątłą - jak pamiętamy - w tradycji

"lutyzmu klasycznego. Monarcha oświecony nie mówi już o sobie państwo

i. mówi inaczej : ja jestem sługą państwa, pierwszym urzędnikiem w państwie,

ii interesu ogólnego, sługą interesu narodu. Swój prymat tłumaczy zasadą

ii-c/ności. Fryderyk II pruski, autentyczny despota, stwierdzał: Ludzie

luli się władcom, aby zapewnić sobie porządek prawny. To jest prawdziwe

Hi> suwerenności. Ci władcy byli pierwszymi sługami państwa. Podobnie

mł/ał austriacki Józef II: Każdy poddany oczekuje od swego władcy opieki

pii-czeństwa. Dlatego obowiązkiem monarchy jest ustalić prawa poddanych

kierować ich działaniami, by przyczyniły się najlepiej do dobra ogólnego

l TU każdej jednostki. Tego argumentu nie znał klasyczny absolutyzm

UvikaXIV.

\Vladca oświecony nie chełpił się boskością swej władzy. Jego prymat

lywał z przesłanek racjonalnych. Oświecony król to organizator szczę-

iwych poddanych. Włada on absolutnie, bo widzi lepiej od swego

• . /, dużego dystansu formułuje oceny działalności poddanych i arbi-

to decyduje o tym, które działania przynoszą im korzyść. Skoro jest

l i urzędnikiem swego ludu, musi rządzić sam: Musi przecież za spo-

n.itwo widzieć, myśleć i działać, by mogło ono osiągnąć te wszystkie

»•<(•/. do osiągnięcia których jest zdolne. Zrozumiałe i logiczne zatem,

nntirchowie łączą w swojej osobie agendy ministra sprawiedliwości, wojny

, jednym słowem, zajmują się wszystkim, co dotyczy życia państwo-

vlndca oświecony chętnie manifestuje swą nowowczesność, afiszuje się

unością nauki, czyta klasyków literatury; jest przyjacielem i protektorem

>lV)w; obrzydzeniem napawają go nietolerancja i brak humanitaryzmu.

MVII też tradycyjny dworski ceremoniał, ukształtowany kiedyś w Wersalu;

lykictą jest asceza i prostota życia. Fryderyk II sypiał demonstracyjnie na

> viii łóżku, a Józef II poświęcał wiele czasu zajęciom filantropijnym:

!/nl sierocińce, szpitale, domy poprawcze, więzienia itp.

rony monarcha jest ojcem całego narodu; jako jego sługa dba

/cństwo i pokój oraz o rozwój gospodarczy; popiera handel i pro-

si rzężę własności swych poddanych. Występuje z całą surowością

> mącicielom porządku. Tylko on jest świadomy tego, co społe-

icst naprawdę potrzebne, zatem nieracjonalne byłoby prawne okres-

ie jego władzy. Nieracjonalne byłoby też wiązanie go opinią ludności.

n-cony jest ponad szemraniami poddanych i dalej działa dla dobra

hrcw jej woli. Monarcha oświecony jest więc zwolennikiem tolerancji

i liberalizmu gospodarczego, natomiast wyklucza wolność w sferze

k t Równość w ekonomice nie może uzasadniać równości w polityce,

i l«ird/iej politycznych aspiracji grup społecznych do współrządów

Owić.

152

153

Absolutyzm oświecony XVIII w. przyniósł szereg zmian, które mi

powstrzymać kryzys feudalnej państwowości; jego dziełem były wielkie koił

kacje prawa karnego i prywatnego, postęp filozofii prawa, rozwój humanilii

zmu prawniczego. Ruch kodyfikacyjny harmonizował z dążeniami do integr,

narodowej w absolutystycznych monarchiach oświeconych. Cząstkowe i od K

ne przedsięwzięcia rządów miały też osłabiać antyfeudalną opozycję. W l

zakresie państwa absolutnych monarchów spełniały funcję swoistych "pan

dobrobytu" (welfare states) XVIII stulecia. Ich rola jako animatora przem

pozostawała raczej na drugim i trzecim planie.

Mistyfikacja doktrynalna dobrze spełniała swoją rolę. Wielu mieszczańsk

pisarzy z entuzjazmem witało liberalne gesty oświeconych władców, pozujao

na przyjaciół postępu. Tylko nieliczni, jak np. Diderot, rozumieli, że prakty

nie nie ma żadnych różnic politycznych i ustrojowych między absoluty/ni

oświeconym a despotyzmem poprzedniej epoki.

Wybrana literatura

H. Conrad: Rechtsstaatliche Bestrebungen im Absolutismus Preussens und Oesterreichs

des 18. Jahrhunderts, Koln 1961; S. Salmonowicz: Prawo karne oświeconego absolutyzmu. /

kodyfikacji karnych przełomu XVIII i XIX wieku, Toruń 1966; K. Grzybowski: Historio

politycznych i prawnych, Warszawa 1967; P. Hazard: Myśl europejska w XVIII wi

Monteskiusza do Lessinga, Warszawa 1972; E. Perroy, R. Doucet, A. Latreille, Historia tr

Warszawa 1969.

3. Postęp filozofii prawa. Humanitaryzm prawniczy

Oświecenie przyniosło poważny postęp refleksji prawniczej. Racjoi

i empiryzm XVIII stulecia sprzyjały "uczłowieczeniu" prawoznawstwa

tyfikowanie prawdy z naturą oraz cnoty z dobrem nadawały mu cechy

nauki społecznej. Miarą wartości prawa stała się jego użyteczność;

nowych kodyfikacji było połączenie interesu państwa z możliwie najwn

szczęściem dla możliwie największej liczby ludzi.

Idee humanitarne objęły przede wszystkim nauki penalne, a więc to |

które zawsze najbliższe jest polityce i w których tendencje epoki zaznać/

najbardziej ostentacyjnie. Już na początku stulecia interesujące p<><

unowocześnienia prawa karnego wysunął Christian Thomasius; pó/.nir

mierzami doktryny humanitarnej byli wielcy reprezentanci epoki (

Montesąuieu i Voltaire. Decydującymi dla postępu humanitaryzmu

niczego okazały się jednak poglądy głoszone przez włoskich teoretyków |

którymi byli Caetano Filangieri i Cesare Beccaria. Fundamentalna k

Beccarii O przestępstwach i karach z 1764 r., była nazywana kodeksem In

uczuć.

W refleksji prawniczej Oświecenia dopełnił się odwrót od tradycji karnis-

ni-j, tradycji sięgającej wieków średnich. Filozofowie XVIII w. przeprowa-

druzgocącą krytykę starych pryncypiów: przestępstwa jako aktu obrazy

i i, okrucieństwa i odwetu jako podstawowego środka społecznego i poli-

H-j-o ładu, kary jako narzędzia pokuty i gwaranta odzyskania łaski.

' -nali oni wielkiego dzieła demistyfikacji pojęcia sprawiedliwości a zarazem

l.ncyzacji. Represyjne działanie państwa i wymóg sprawiedliwości niebie-

i |>r/.estały być jednym i tym samym. Prawo władzy państwowej do karania

yńców uzyskało swe teoretyczne wsparcie w konstrukcjach prawa natury

umowy społecznej.

(świecenie domagało się, aby przepisy prawa były jasne, przejrzyste

iuolite. Widziało w unifikacji i kodyfikacji tamę przed warcholstwem

'iilralnością. Największej wagi jest, aby slowa praw budziły u ludzi te

pojęcia - pisał Montesąuieu. A Beccaria dodawał: Tam gdzie, prawa

KMC / ściśle, obowiązek sędziego polega jedynie na ustaleniu zdarzenia.

•ckwencją idei prawa wspólnego dla wszystkich była zasada, że tylko

MI może określić, jakie czyny podlegają represji karnej i jaki powinien

• itłl/aj kary: nullum crimen sine legę (nie ma przestępstwa bez ustawy), nulla

,i sine legę (nie ma kary bez ustawy). Następstwem uznania ustawy za

• « /nc źródło prawa był pogląd, że w obliczu prawa karnego wszyscy

nut być równi. Jeszcze innym wnioskiem wysnutym z postulatu kodyfikacji

mv1 przyjęcie zasady domniemania niewinności oskarżonego w procesie.

i'i'liiiej ujmował tę zasadę Beccaria: Nikogo nie można nazwać przestępcą,

•i nie zapadnie skazujący wyrok, społeczeństwo zaś nie może pozbawić

> 'nncgo swej ochrony do czasu, aż zapadnie decyzja, że pogwałcił on umowy,

r których udzielono mu tej ochrony. Był to rewolucyjny przełom

'•.•h nauki prawa.

i-cenie głęboko wierzyło w wychowawczy sens kary; stało na gruncie

l>oprawę przestępcy, głosiło zasadę współmierności przestępstwa i kary,

ało się za szerokim uwzględnieniem zasady prewencji. Kara powinna

(a i nieuchronna, ale zarazem najmniejsza spośród wszystkich możliwych

h okolicznościach. Słowa krytyki kierowano w stronę tradycyjnego

• i kar: opowiadano się za zniesieniem kar cielesnych (wśród nich przede

ni tortur) oraz kar mutylacyjnych; stawiano nawet znak zapytania nad

'ilr/ymania kary śmierci. Atakując rzeczników tej kary Beccaria pisał:

ynione z życia ludzkiego były w zwyczaju niemal wszystkich narodów,

ośmieli sieje usprawiedliwiać? Oświecenie bardziej ufało w skuteczność

i.iwienia wolności oraz robót przymusowych. Nie bez znaczenia był tu

v pożytek, jaki dawało ich zastosowanie.

uinitaryzm prawniczy - choć elitarny i bynajmniej jeszcze nie suweren-

•klrynie - stanowił przecież zjawisko, wykraczające poza gabinety

v i teoretyków prawa. Jego idee przenikały m.in. wielkie kodyfikacje

ii mego oświeconego absolutyzmu: tzw. Leopoldinę w Wielkim Księst-

*M l.ukłińskim (1786), tzw. Józefinę (1787) i Franciscanę (1803) w Austrii,

154

155

a nawet pruski Landrecht z 1794 r. Były one wyrazem załamywania lljf

feudalnego systemu prawa karnego. Trzeba odnotować, że humanitarne zasa^

w prawie karnym trafiały na podatny grunt w Polsce czasów Stanisława Augurti

Wybrana literatura

E. Hertz: Yoltaire und die franzdsische Strafrechtspflege des 18. Jahrhunderts, Stuttgarl

S. Salmonowicz: Feuerbach - narodziny nowożytnej doktryny prawa karnego, "Czasoj

Prawno-Historyczne" XVI, 1964, z. 1; tenże: Prawo karne oświeconego absolutyzmu. Z d.

kodyfikacji karnych przełomu XVIII i XIX wieku, Toruń 1966; B. Leśnodorski: "Zaatul

niesprawiedliwość u jej źródla". Cesare Beccaria w Polsce XVIII wieku, W: Ludzie i idee.

War-

1972: Wiek XVIII. Polska i świat, Księga pamiątkowa ku czci Boguslawa Leśnodorskiego,

pod rc

Zahorskiego, Warszawa 1975.

4. Fizjokratyzm

Czym w krajach gospodarczo opóźnionych w rozwoju był oświecony absolutyzm, t,.

Francji stał się w XVIII w. fizjokratyzm. U podstawy fizjokratyzmu leżała doktryna ekonomu

Fizjokratyzm był odpowiedzią na wzrost znaczenia francuskiego rolnictwa, na pochodzący je'

z czasów Colberta, oparty na przywilejach protekcjonizm monarchii; był też próbą reaki i

niezadowalające rezultaty działalności gospodarczej państwa. Główny problem fizjokr;ii\

sprowadzał się do analizy warunków gospodarczego rozwoju kraju. Gwarancję rozwoju li/K t

widzieli w wygospodarowywaniu nadwyżek, które by można przeznaczyć na rozszerzenie c l

ści w innych dziedzinach deficytowych, a także takich, które były niezbędne dla utrzymani:-

i ludności nieprodukującej. Nadwyżki - zdaniem fizjokratów - dawać może tylkc

dysponujące kapitałem rolnictwo; tylko "praca rolnicza jest produktywna, bo tylko ona

wartości dodatkowej". Przemysł i rzemiosło jedynie przerabiają płody rolne. Stąd

społeczeństwa jest tu różny od tradycyjnego. Fizjokraci wyodrębniali: 1) klasę właścic

skich - świeckich i duchownych posiadaczy majątków; 2) klasę produkcyjną -

uprawiających ziemię z pomocą kapitału; 3) klasę jałową - obejmującą wszystkich, ki

zajmowali się rolnictwem. W tej mierze fizjokratyzm był przeniesieniem pojęć kapitalistyc

rolnictwa i zarazem próbą zwiększenia jego produktywności.

W tym celu fizjokraci posłużyli się również prawnonaturalnym pojęciem własne

prawem, dla którego ochrony istnieje państwo. To od samej natury człowiek posiada

wiasność swej osoby oraz rzeczy zdobytych przez swe badania i pracę - twierdził jeden z y'

przedstawicieli tej szkoły, Lemmercier de la Riviere. Własność była podstawową formuł

kratycznego porządku". Własność to rezultat pracy - efekty jej rozstrzygają o bogactwie

Ale własność nie ma nic wspólnego z równym prawem każdego czlowieka do wiasności

własności jest to, że nie może być ona powszechna ani też wyrażać się w równości. "Na'

różnice w stanie posiadania wynikają z różnic w sile i zdolności poszczególnych jednostek. W

miała tu więc charakter kapitalistyczny, gdyż została odłączona od pojęcia stanu i przy w

Obok własności dalszymi zasadami "naturalnego porządku" fizjokratów były wolnoś

wiązek pracy. Pojecie wolności rozumieli oni jako wolność osobistą, jako prawo do swoi

działania w sferze ekonomiki. Poza tym był to kult "własnego interesu" jako głównego

działalności gospodarczej i niezbędnego warunku jej efektywności. Ta konstrukcja - ul

tyczna i liberalna, wyrażała interes burżuazji oraz kapitalistycznego ziemiaństwa. K

ideologia pracowitości stanowiła wyraz nowych stosunków gospodarczych, sławiącycli

pracownika oraz kultywujących maksymalną wydajność pracy. Kapitaliści, wielcy włak-u,

K i-iiją już jako wyzyskiwacze, lecz jako ludzie pracowici i tym samym moralni. I odwrotnie:

udający to nie ludzie cierpiący wyzysk, lecz jednostki leniwe, a tym samym niemoralne.

"Miista nie poszukuje siły roboczej dla zwiększenia swego posiadania, lecz miłosiernie

podaje

ini-oświeconym", głupim, by uratować ich przed nędzą. W ten sposób działalność kapitalisty

.1' podniesiona do rangi dobrodziejstwa: postępowanie zgodne z interesem indywidualnym

i i r la jest zarazem korzystne dla ogółu. I odwrotnie: kiedy fizjokraci głosili postulat wolności

i" icj" dla chłopa, wypowiadali liberalny i utylitarystyczny program stworzenia masy ludności

... i. która z racji swej nędzy będzie armią pracy dla kapitalistycznego przedsiębiorstwa.

/ułożenia te tworzyły podstawę fizjokratycznej koncepcji państwa i jego ustroju politycznego.

•iwo jest instytucją stojącą na straży "naturalnego", "fizjokratycznego porządku", strzegącą

*»lticj własności, bezpieczeństwa, wolności naturalnej, swobody produkcyjnej działalności

li. Katalog funkcji państwa to logiczne następstwo umowy społecznej, która dała początek

11 mowa w niczym nie zmieniła naturalnego porządku, istniejącego uprzednio; ustanawiając

•ilnostki nie tylko nie zrzekły się na rzecz państwa żadnego ze swych przyrodzonych praw,

ii .iły dodatkowe, wydatne ich rozszerzenie, przede wszystkim w dziedzinie ochrony

l własności. Prawdą jest - pisał jeden z najbardziej znanych fizjokratów, Le Trosne - że

warzą dla nich nowe obowiązki wobec państwa; ale obowiązki te odpowiadają korzyściom,

(r/onować powinny w spoleczności cywilnej, stanowią one ich słuszną cenę i w żaden sposób

Kija wykonywania wniesionych praw.

.irukcja ta sprzyjała postulatowi ograniczenia funkcji państwa. Państwo powinno ograni-

. działalność w dziedzinie gospodarczej do zarządzeń zgodnych z naturalnymi prawami

vłasności, zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa i swobody. Oczywiście, mogłoby ono

Kiinizatorem i koordynatorem procesów gospodarczych; przyjmowałoby wtedy na siebie

unie tych prac, które np. przekraczały możliwości poszczególnych jednostek czy przed-

' Z zasady byłoby jednak tylko "stróżem nocnym", który by ingerował w sferę życia

i wyłącznie w przypadku naruszania "świętych" praw wolności i własności. Państwo -

ny samo funkcjonowałoby jak przedsiębiorstwo oparte na zasadzie zysku, wykonując

race, które mu umownie powierzono.

k raci mieli świadomość realiów politycznych swoich czasów. Ich liberalizm dotyczył sfery

11. koncepcja państwa - stróża naturalnych praw jednostek nie odnosiła się do sfery

l Tu utrzymano status quo ante. Władza najwyższa pozostała nadal w ręku dziedzicz-

.lulnego monarchy. Tylko on może realizować porządek społeczny. Tylko jego "suweren-

" są w stanie pogodzić różnice partykularnych interesów, tylko on -jak w ideologii

mi oświeconego - reprezentuje interes "ogólny". Prawda, że monarcha jest "umownie

Minyrn przedsiębiorcą kapitalistycznym" i przestrzegać musi "naturalnego porządku", ale

"f/ądek nie wykracza przecież poza swobody w sferze gospodarczej; dziedzina polityki,

u środków, urzeczywistniających umowne zlecenia, pozostawiona jest jego władzy bez

yniniczeń.

MHlyzrn był ostatnią na gruncie francuskim próbą skierowania monarchii absolutnej na

'imy gospodarczej w interesie warstw posiadających. Próba nie udała się. Monarchia

we Francji była już zbyt skompromitowana i zbyt osłabiona (a także zbyt wystraszona),

1 mię podjąć. Trwałym dorobkiem szkoły fizjokratów pozostała jednak idea liberalizmu

liberalnego, jako strażnika ekonomicznych interesów rządzących. Weszła ona do

l/icwiętnastowiecznego liberalizmu politycznego. Fizjokratyzm zyskał też wielu zwolen-

mych krajach, gdzie próbowano go wykorzystać dla ratowania stanowego państwa przez

, iiinirną. Tak było w Szwajcarii, w Niemczech, a również w Polsce.

MM Ulrratura

ił ttfitucka-Arctowa: Pr.awo natury jako ideologia anty feudalna. Warszawa 1957; K. Opałek:

•• **iurv u polskich fizjokratów, Warszawa 1953; E. Lipiński: Rozwój myśli ekonomicznej,

|V57; K. Grzybowski: Historia doktryn politycznych i prawnych, Warszawa 1967.

156

157

5. Liberalizm arystokratyczny. Montesquieu

Kryzys ideologii absolutyzmu we Francji. Absolutna monarchia Burbonów

dyskredytowała się w XVIII w. w oczach coraz szerszych kręgów społeczeństwu

francuskiego. Stawała się nie do zniesienia nie tylko dla stanu trzeciego, budził;

też żywą opozycję wśród oświeconej arystokracji. Despotyzm najwidocznic

hamował polityczne aspiracje i zagrażał pozycji uprzywilejowanych warstv

feudalnych. Już początek stulecia ożywiało przekonanie, że despocja powinn

ustąpić rządom arystokratycznej elity, że honor szlachty może stanowi

skuteczną zaporę przeciwko jedynowładztwu. Arcybiskup Francois Feneloi

otwarcie wzywał do respektowania praw fundamentalnych królestwa. Ksią/

Louis de Saint-Simon domagał się podziału władzy między monarchię i paróv

Francji, a hrabia Henri Boulainvilliers przewidywał ludową rewoltę przeciwko

absolutyzmowi na wypadek utrzymania tej formy na dalszą metę. Z zazdrości4

kierowano wzrok ku Anglii, która zbudowała monarchię konstytucyjną i wspa-

niale pogodziła interesy szczytów społeczeństwa, łącząc nowoczesność z trądy

cją. Z niebywałym entuzjazmem powitano więc dzieła Monteskiusza, które ni

tylko były mistrzowską krytyką francuskiego absolutyzmu, ale też uzasadniał-

możliwość adaptacji angielskich wzorów na gruncie burbońskiej Francji.

Charles Louis Montesąuieu (zwany Monteskiuszem, 1689-1755) sam był

związany z arystokracją. Pochodził ze starej rodziny szlacheckiej. Przez pewien

czas pełnił stanowisko radcy, a następnie funkcję prezesa parlamentu w Bór

deaux. Praktyka prawnicza nie pociągała go jednak. Po sprzedaniu swego

urzędu przez szereg lat podróżował po Europie, studiując prawo, obyczaje

i ustroje polityczne. Monteskiusz miał błyskotliwy talent pisarski; jego wywód)

były jasne i dowcipne, a rozbudowany warsztat i erudycja nie działał)

przytłaczająco na czytelnika. Społeczne stanowisko Monteskiusza, a także

wyraźna anglomania nastrajały doń życzliwie opinię publiczną. Sukcesem była

już pierwsza książka: Listy perskie (1721), która zdobyła społeczeństwo francu

skie hasłem walki z despocja oraz obroną zasad tolerancji i wolności. Potem

wyszły Rozważania o przyczynach wielkości i upadku Rzymian (1734), wreszcie

w 1748 r. fundamentalne dzieło UEsprit des lois (O duchu praw), które rychło

stało się najmodniejszą książką połowy XVIII w. w Europie zachodniej.

Duch praw. U źródeł doktryny Monteskiusza tkwił głęboki relatywizm

Wyrażał się on w przekonaniu, że życie społeczne powinien przenikać duch

praw. Jak pisał Monteskiusz - duch praw polega na różnych stosunkach, jaku-

prawa mogą mieć z różnymi rzeczami. Duch praw jest różny u różnych narodów:

zależy od położenia geograficznego kraju, od klimatu, warunków życia miesz-

kańców, od liczby ludności; jej obyczajów, charakteru i poziomu gospodarki,

również od religii i tradycji. Życie narodów jest tak zróżnicowane, że nie można

ustalić jednego, uniwersalnego modelu prawa, określającego ramy porządku

dla wszystkich państw. Stąd zasady prawa muszą być zróżnicowane, musz;(

uwzględnić warunki życia ludzi. Łatwo bowiem dowieść, że prawa dobre dla

158

jednego narodu, są bezwartościowe i złe dla innego, egzystującego w odmien-

nych warunkach.

Relatywizm sprzyjał reflekcji historycznej i kultowi racjonalizmu. Podejście

historyczne to zabieg nieodzowny dla zbadania całości życia ludzi i zdobycia

danych o duchu ich praw. Przyjmował więc Monteskiusz historyczną zmienność

/lawisk, akcentował ich wzajemną współzależność, pisał o prawach, które tymi

/juwiskami rządzą. Nie jednostki są twórcami historii - dziejowy proces to

wypadkowa działania czynników natury fizycznej (klimat, środowisko, ekono-

mia) oraz natury moralnej. Gdyby Cezar i Pompejusz myśleli jak Katon, inni

myśleliby tak jak Cezar i Pompejusz, a republikę przeznaczoną na zagładę

wciągnęłaby do przepaści inna ręka - stwierdzał. Relatywność zjawisk wyklucza

unlroje idealne, rzekomo odpowiadające rozumnemu prawu natury. Co prawda

tMnieje takie prawo - nakazuje ono np. żądać pokoju, rozwijać pociąg płciowy

lip.; prawem naturalnym jest konieczność życia w społeczeństwie. Ale rozum-

ność tych praw to właśnie ich relatywność. Dlatego racjonalizm wymaga

ujmowania ich w zgodzie z ich duchem, czyli w związku z ogółem warunków,

w jakich żył i nadal żyje naród.

Wolność. Zasada umiarkowania. Historyzm i racjonalizm były podstawowy-

mi założeniami metodologicznymi monteskiuszowskiej doktryny. Umożliwiły

one sformułowanie tezy, że wartość ludzkich praw bywa zawsze względna. Nie

/awsze prawodawcy o tym pamiętają; ogarnięci namiętnością i żądzą, jaka jest

ml/iałem władzy, stanowią oni częstokroć takie prawa, które lekceważą

charakter narodu i konkretne warunki jego egzystencji. Tymczasem istotą

państwa powinna być polityczna wolność obywateli. Wolność polityczna zaś

nic polega na tym, że robi się co się właśnie chce, ale na tym, aby móc czynić to,

czego się powinno chcieć. O tym właśnie uczą prawa. Czyli wolność możliwa jest

tylko w państwie praworządnym, w państwie, w którym prawa są prze-

utr/egane. Wolność - pisał Monteskiusz - to prawo czynienia wszystkiego

lt'K<>, na co ustawy pozwalają. Wolny jest zatem tylko ten, kogo prawo chroni

c/.y ten, kto jest co najmniej o swoim bezpieczeństwie przekonany. Nie każde

prawo jednak wzmacnia polityczną wolność. Wartość tę posiadają tylko dobre

prawa, to znaczy takie, które uwzględniają ustrój polityczny kraju, jego

ro/miar, obyczaje mieszkańców, realia gospodarcze i układ sił społecznych.

Jeszcze ważniejsze jednak, by prawodawstwo było przeniknione duchem

umiarkowania. Stanowiący prawo powinni zawsze pamiętać o zasadzie złotego

Ńrodką i umiaru. Niepotrzebny jest system prawny, który by totalnie objął

ws/.ystkie sfery aktywności ludzkiej; czasem można osiągnąć więcej przez dobre

obyczaje. Nie jest wskazany zbytek formalizmu, bo to prowadzi do uronienia

HCIISU prawa. Nie należy ustanawiać zbyt licznych praw, bo to obniża autorytet

normy. Wreszcie należy unikać równych praw, bo to byłoby niezgodne

/ /.asadami prawidłowej polityki prawa.

Zasada umiarkowania powinna też przenikać system polityczny w państwie.

Wolność polityczna najlepiej rozwija się pod "rządem umiarkowanym", tam

Kd/.ie istnieje cały system hamulców i sił równoważących, które zapobiegają

159

nadużywaniu władzy. Wiekuiste doświadczenie uczy - czytamy w dziele l

O duchu praw - iż wszelki człowiek, który posiada władzę, skłonny jest jen

nadużyć; posuwa się tak daleko, aż napotyka granicę. Interes wolności i prawo-1

rządności wymaga zatem ustanowienia takich środków przeciwwagi w ustroju, l

by dysponujący władzą nie mógł jej nadużywać, nawet gdyby chciał. To l

znacznie lepsza gwarancja aniżeli poszukiwanie władców o nieposzlakowanym l

charakterze. Każda władza demoralizuje, dlatego sedno rzeczy nie leży w takim

czy innym usposobieniu czy dobrej woli władcy, ale w stworzeniu instytucjonal-

nych ram, które nadużywanie władzy wykluczają niejako automatycznie.

Zasada ta powinna być kanonem dla tych, którzy pragną zniesienia despotycz-1

nego jarzma i zastąpienia go ustrojem wolności politycznej.

Systematyka ustrojów państwowych. Monteskiusz dokonał systematyki l

i oceny znanych mu ustrojów politycznych. Kryterium systematyki były: natura

rządu (czyli to, co określa istotę państwa) oraz jego zasada (czyli to, co określa

jego działanie). Istnieją trzy rodzaje ustroju politycznego: republikański, mona-

rchistyczny i despotyczny. Przeciwstawienie ustroju monarchistycznego des-

pocji wskazuje na Monteskiusza jako na krytyka absolutyzmu, który wedle

rozumienia autora był identyczny z tyranią. Republika to ustrój, w którym

władza należy do ludu lub do jego części. W pierwszym przypadku przybiera |

ona postać demokracji, w drugim - arystokracji.

Demokracja to struktura nierealna. Zasadami demokracji są cnota i skrom-1

ność. Cechy te są tak rzadkie, że po prostu nie mogą się stać podstawą władzy |

suwerennego ludu. Ponadto demokracja zakłada równość praw. Nie ma takiej

równości, z samej bowiem natury tego ustroju wynika potrzeba ustanowienia l

cenzusu majątkowego. Dopuszczenie do urzędów biedaków byłoby lekkomyśl-

ne i nieroztropne.

Znacznie więcej walorów ma republika arystokratyczna, której zasadą jest

umiarkowanie. Jest ona doskonała zwłaszcza wtedy, kiedy opiera się na

szerokiej podstawie społecznej, tzn. wtedy, kiedy część ludu nie posiadająca

władzy jest tak niewielka, że rządzący nie mają żadnego interesu w tym by ją

uciskać. Niestety, rząd arystokratyczny ma tę wadę, że daje się urzeczywistniać

tylko w państwach małych, takich jakimi były republiki starożytne. We

współczesnych wielkich mocarstwach republika arystokratyczna jest właściwie

niemożliwa. Jeszcze jeden mankament przesądza o nierealności tej formy

ustroju: republika arystokratyczna wymaga znacznie wyższego poziomu moral-

nego od elity, aniżeli ten, który reprezentują współcześni arystokraci francuscy.

Powyższe wywody Monteskiusza tłumaczą, dlaczego autor zainteresował się

znacznie szerzej dwoma pozostałymi ustrojami: monarchią i despocją. Po

prostu oba są jedynymi praktycznie formami spotykanymi współcześnie.

Naturą monarchii są rządy zgodne z prawem, a jej zasadą jest honor. Natomiast

naturą despocji są arbitralne rządy jednostki, zaś jej cechę stanowi to, że

prawem jest wola suwerena, a zasadą działania państwa - strach. Zasada rządu

despotycznego jest z natury skażona. Ustrój lekceważący prawo i wychowanie

to zaprzeczenie życia społecznego i indywidualnego. Opiera się on na pod-

sycaniu uczucia lęku wśród poddanych oraz na ciemnocie i nietolerancji.

Despocie cnota jest niepotrzebna, a honor mógłby być dlań niebezpieczny. Pod

rządami despotycznymi nie ma miejsca na polityczną wolność. Ten ustrój

należy zwalczać; może on mieć swój racjonalny sens tylko u ludów dzikich.

Najlepszym ustrojem jest zatem monarchia, która stanowi najpewniejszą

gwarancję zwróconą przeciwko despotyzmowi. Jest ona synonimem umiar-

kowania, a w konsekwencji - miarą wolności i praworządności. W monarchii

bowiem w sposób najbardziej naturalny i racjonalny jedna władza powściąga

drugą. Monarchia w najpełniejszym zakresie umożliwia respektowanie praw

stanowych szlachty, duchowieństwa oraz miast. Tamą dla despotyzmu jest

parlament. Zaporą taką mogą być i prerogatywy innych ciał pośredniczących.

Monarchia też, dzięki swej zasadzie honoru, najlepiej strzeże interesów narodo-

wych. Właśnie w niej duch umiarkowania jest duchem prawodawcy.

Najważniejszą obroną przed despotyzmem jest podział władzy. Konstrukcja

podziału władzy, wzorowana na doświadczeniach angielskich oraz na doktrynie

Locke'a, miała przynieść Monteskiuszowi największą sławę.

Podział władzy. W każdym państwie - stwierdziła Monteskiusz - istnieją

trzy pola aktywności, którym odpowiadają trzy władze: prawodawcza, wyko-

nawcza i sądowa. W państwie, w którym ma być zapewniona wolność

polityczna, władze te powinny być rozdzielone. Nie może być wolności, gdy

dwie spośród nich skupiają się w jednym ręku, tym bardziej nie może być jej

lam, gdzie jedna osoba lub jeden organ sprawuje wszystkie trzy władze. A tak

jest właśnie w despocjach. Władza prawodawcza powinna być zatem powierzo-

na parlamentowi jako przedstawicielstwu społeczeństwa. Parlament miał wyrę-

czać lud w stanowieniu prawa, bo we współczesnych wielkich państwach jest

/.goła niemożliwością, by lud mógł sprawować tę władzę osobiście. Władza

wykonawcza miała należeć do monarchy, który wykonywałby prawa przy

pomocy mianowanych przez siebie ministrów. Wreszcie władzę sądową miały

sprawować wybierane na krótkie kadencje niezawisłe trybunały. Te trzy władze

miały być i rozdzielone i stopione ze sobą. Stosunki między nimi nie miałyby więc

nic wspólnego z separacją działania (w końcu wszystkie władze miały realizo-

wać w państwie ten sam cel: wolność polityczną); istota tych stosunków

polegałaby na wzajemnym uzupełnianiu się, kontrolowaniu i hamowaniu, tak

by jedna władza nie mogła stanąć nad drugą. Przewidywał więc Monteskiusz

/arówno hamulce wewnątrz poszczególnych władz, jak i hamulce pomiędzy

nimi.

Wewnętrzną zaporą,która miała zniechęcić władzę ustawodawczą do wzno-

s/enia się ponad wymiar sprawiedliwości i rząd, byłaby już sama jej struktura.

Monteskiusz domagał się parlamentu dwuizbowego. Izbę niższa - "ludową",

mieli wybierać wszyscy (w wyborach cenzusowych), natomiast izba wyższa

miała być dziedziczna i reprezentować łudzi wyróżniających się rodem, bogact-

wem i zaszczytami. Monteskiusz wiedział, że interesy arystokracji i "ludu" są

rńżne, ale właśnie dlatego sądził, że walka wewnątrz zgromadzenia ustawodaw-

c/.ego przekreśli możliwość przekształcenia go w organ absolutystyczny. Istotne

160

II Historia doktryn

161

znaczenie przywiązywał autor również do odpowiednio krótkich kadencji izby

ludowej. Gdyby cialo ustawodawcze obradowało nieustannie, mogłoby się zda-

rzyć, że jedynie uzupełniłoby się nowymi posłami w miejsce tych, co umierają;

wówczas gdyby cialo prawodawcze raz się skaziło, zło byłoby bez lekarstwa. Kiedy

rozmaite ciała prawodawcze następują po sobie, lud, o ile ma złe mniemanie

o obecnym ciele, może słusznie przenieść swoje nadzieje na to, które przyjdzie

potem.

Zewnętrznym hamulcem dla parlamentu byłoby natomiast przyznanie

monarsze prawa zwoływania i odraczania posiedzeń parlamentu. Król mógłby

także nie zatwierdzić ustawy, która godziła we władzę wykonawczą, wtedy

mianowicie, gdyby ciało prawodawcze chciało się na tę władzę targnąć. Nie

trzeba, aby władza prawodawcza miała prawo wstrzymywania władzy wykonaw-

czej; skoro bowiem wykonywanie z natury ma swoje granice, nie ma potrzeby go

ograniczać; nie licząc, że władza wykonawcza tyczy się zawsze rzeczy chwilowych.

Ale z kolei hamulcem dla króla byłaby okoliczność, że praktycznie odsunięty od

prawodawstwa, a nawet od inicjatywy ustawodawczej, miałby on jedynie prawo

veta. Nie odpowiadałby osobiście przed parlamentem, ale odpowiadaliby

mianowani przezeń ministrowie. Odpowiedzialność parlamentarna ministrów

wydała się Monteskiuszowi wystarczającą tamą dla niebezpieczeństwa powrotu

despocji.

Władza sądowa byłaby hamowana przez związanie sędziów ustawą i wymóg

rotacji kadr wymiaru sprawiedliwości. Sądy to tylko usta które wygłaszają

brzmienie praw. W tym sensie są one niezawisłe, a ich władza jest poniekąd

żadna. Dodatkowym hamulcem byłoby tu przekazanie egzekucji wyroków

władzy wykonawczej.

Monteskiuszowska teoria podziału władzy w państwie miała zastąpić

znienawidzony przez autora absolutyzm królewski. Stała się ona u schyłku

XVIII w. jedną z klasycznych formuł ideologii mieszczańskiej. Znalazła wyraz

w Deklaracji praw człowieka i obywatela z 1789 r., w konstytucji francuskiej

z 1791 r., a później robiła karierę w burżuazyjnym prawie konstytucyjnym.

Widziano w niej - i słusznie - mistrzowskie połączenie haseł liberalizmu

z konserwatyzmem społecznym.

Liberalizm arystokratyczny. Monteskiusz dokonał sformułowania klasycz-

nych zasad liberalizmu arystokrytycznego. W jego umiarkowanej monarchii

wiele było jeszcze miejsca na przywileje, rangi, a nawet szlachectwo rodowe. Bez

szlachty niemożliwa byłaby sama monarchia; zasada tego ustroju - honor,

była dzieckiem i ojcem szlachectwa. Ludzie rodzą się wprawdzie w równości, ale

nie mogą w niej trwać. Głosząc zasadę nierówności wobec prawa autor

wzbraniał się przed wysuwaniem różnic majątkowych jako jedynego kryterium

podziałów społeczno-politycznych. Wyobrażał sobie, że zmiana ustroju na

szczeblu centralnym umożliwi osiągnięcie kompromisu arystokracji z wierz-

chołkiem burżuazji. Od rewolucjonizmu był autor O duchu praw dalej w tej

dziedzinie, aniżeli - powiedzmy - francuscy fizjokraci.

Ale równocześnie mało było w XVIII w. konstrukcji tak nowoczesnych

i inspirujących polityczny ruch burżuazji, jak właśnie ideologia O duchu praw.

Podstawowe hasła Monteskiusza: wolności politycznej i praworządności, nieró-

wności prawa, relatywizmu konwencji ustrojowych i społecznych, wreszcie

koncepcja prawa jako zjawiska społecznego były całkowicie do przyjęcia przez

przyszłe państwo liberalno-mieszczańskie. Cieszyły się one uznaniem pisarzy

mieszczańskich niemal w tym samym stopniu, co jego model umiarkowanej

monarchii i koncepcja podziału władzy. Pamiętano dobrze, że monteskiuszows-

kie prawo cywilne miało przede wszystkim na celu ochronę prywatnej własno-

ści. Monteskiusz zdyskredytował monarchię absolutną i przyśpieszył jej roz-

kład, a tym samym przygotował grunt pod wydarzenia 1789 r. Pozwoliło mu to

być patronem nie tylko idei sojuszu arystokracji z burżuazją,ale też klasykiem

teorii państwa kapitalistycznego.

W doktrynie Monteskiusza tkwiło jednak również wiele elementów o walo-

rach nieprzemijających, ogólnoludzkich, a mianowicie koncepcja wolności jako

rodzicielki rozwoju i postępu, głęboki, rzetelny humanitaryzm, idea równoupra-

wnienia i współistnienia narodów i ich prawa do decydowania o swoim losie,

programowy pacyfizm. Monteskiusz głosił, że są tylko dwa rodzaje sprawied-

liwych wojen: jedna, by odeprzeć najeźdźcę, druga, by wspomóc sprzymierzeńca,

który jest zaczepiony. Wysoko cenił pracę, domagał się rozwoju opieki społecz-

nej i zapewnienia przez państwo minimum środków egzystencji obywatelom,

odrzucał wiele przesądów swoich czasów, żądał zwiększenia praw kobiet.

Wybrana literatura

W. Smoleński: Monteskiusz w Polsce XVIII wieku, Warszawa 1927; K. Grzybowski:

Montes-

ąuieu- kompromisfeudalno-mieszczański, "Państwo i Prawo", 1948, nr 9-1-0; Monteskiusz

ijego

Jzielo, Sesja naukowa w dwusetną rocznicę śmierci, Wrocław 1956 r; L. Althusser:

Montesquieu, La

Politiąue et /' Histoire, Paris 1959. R. Aron: Les etapes de la pensee sociologiąue.

Montesąuieu,

Comte, Marx, Tooqueville. Durkheim, Pareto, Weber. Paris 1967; H. G. Keller: Montestfuieu

"Ksprit des Lois". Eine methologische Studie. ,,Jahrbuch des óffentlichen Rechts" NF 17,

1968;

R. Yierhaus: Montesąuieu in Deutschland. Żur Geschichte seiner Wirkung als politischer

Schriftsleller

im 18. Jahrhundert, w: Collegium Philosophicum, Basel-Stuttgart 1965; M.H. Waddicor:

Montes-

ijuieu and the Philosophy of Natural Law, Haag 1970; B. Falk: Montesąuieu w: Klassiker des

politischen Denkens, II. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1979.

6. Rozwój zasad liberalizmu politycznego

Historyczne przesłanki. Monteskiusz obnażył wszystkie słabości absolutnej

monarchii francuskiej i uzasadnił możliwość rozładowania kryzysu przez

liberalizację państwa feudalnego. Prawda, że jego program ofiarował bogatemu

mieszczaństwu realne korzyści i współudział w rządach, ale ceną którą arysto-

krata z Bordeaux kazał mu płacić, było utrzymanie stanowej struktury

upołecznej i przywilejów feudalnych oraz zachowanie feudalnego ksztiłtu

4,"

162

163

państwa. W drugiej połowie stulecia ta oferta budziła już sprzeciw. Ost;i <

pokolenie pisarzy przedrewolucyjnej Francji szło dalej, zastępując hasło lih

lizmu arystokratycznego, głoszącego ideę przymierza wielkiego ziemian*

z wierzchołkiem burżuazji - hasłem liberalizmu w interesie wyłącznie

przede wszystkim burżuazji. Nadal żywo oddziaływała na teoretyków mi

czańskich praktyka angielska. Dodatkową przesłanką była radykalizacja

strojów antyfeudalnych w stanie trzecim oraz chwiejność obozów ary

kratycznych. Jak daleko było od postulatów liberalizmu w gospodarce do h

politycznego liberalizmu, świadczyła m.in. ideologia fizjokratów, która gi

nąc w przeciwnościach, rychło okazała się nie do urzeczywistnienia. Nie n

fizjokraci tego szczęścia, które wcześniej stało się udziałem Anglika Joi

Locke'a.

Rozwój zasad liberalizmu dokonywał się drogą zawiłą, nie wolni)

zahamowań i odwrotów; inaczej przy tym w Anglii, inaczej na kontynencu

we Francji. O trudnościach dotyczących tej drogi pisali przede wszyslk

Francois Marie Arouet (znany bardziej pod nazwiskiem Yoltaire = Woli

Denis Diderot oraz Adam Smith.

Yoltaire (1694 - 1778), jeden z największych autorytetów filozofii OM

cenią w Europie, pozostawał pod znacznym wpływem Monteskiusza. P<xl

na monteskiuszowskiej jest jego filozofia dziejów, podobna koncepcj.i

ności jako podległości prawu, podobne zafascynowanie ustrojem anj

i podobna krytyka despocji. Ale Wolter inaczej niż autor O duch

widział samą inaugurację procesu przemian. U Monteskiusza poć

reformy miało być obalenie absolutyzmu. U Woltera - oświecony •

przyjaciel filozofii i protekor filozofów sam miał być promotorem l

cji absolutyzmu; on ma zreformować państwo w duchu angielskim;

ma zrezygnować z władzy nieograniczonej na rzecz umiarkowanej. Zai

to jakby krok wstecz w porównaniu z programem O duchu praw. Inna :

że wolteriańska monarchia umiarkowana z ograniczoną władzą kn

byłaby już państwem burżuacyjnym. Zasadą organizacji tego państ

mieszczański utylitaryzm. Władza należy do posiadających. Nie jest mi>:

naszym nieszczęsnym globie, aby ludzie żyjący w społeczeństwie nie bylipo

na dwie klasy: bogatych, którzy rządzą i biednych, którzy im służą. \

żadnego tytułu po temu, by dopuszczać do udziału w rządach biedo

motloch zaczyna rozumować, wszystko jest stracone. Wolność jest sprzę/

z równością, lecz z własnością. Równość może polegać tylko na n

w stosunku do praw naturalnych (każdy może więc swobodnie det;

o sobie, o swej rodzinie, o swoim majątku). Natomiast równość w

politycznej byłaby osiągnięta tylko w przypadku, gdyby wszyscy h1

nakowo zamożni, a to przecież niemożliwe. Zawsze będą tacy, którzy s|n

swą pracę innym.

Obraz społeczeństwa egzystującego w umiarkowanej monarchii l>

zasadniczo różny od obrazu zawartego w dziele O duchu praw. Montesk i

ski podział społeczeństwa to podział wedle własności i przywileju. U V>

164

ywilej feudalny został wyeliminowany jako podstawa różnic społecznych.

'ii samym obalał Wolter idee kompromisu arystokratyczno-mieszczańskiego.

niiigał się jedności prawa, krytykował pasożytnictwo kleru i szlachty równie

D jak ucisk chłopa i interwencjonizm gospodarczy państwa. Mimo, że

Mchwiana wiara Woltera w dobrodziejstwo oświeconego władcy była

wc/esnej Francji niemal doszczętnie skompromitowana, jego antyfeudalna

'logia w dużej mierze utorowała drogę rewolucji mieszczańskiej oraz

v n/lej liberalnej koncepcji państwa kapitalistycznego.

Diderot. Denis Diderot (1713 - 1784), główny redaktor Wielkiej encyk-

•<///'. stanowiącej podsumowanie osiemnastowiecznej wiedzy o świecie,

i *yn rzemieślnika (Wolter był szlachcicem), stworzył koncepcję bardziej

v k;i l na.

l >ulcrot nie żywił już złudzeń co do faktycznej roli oświeconej monarchii

'lnlnej; nie podzielał wiary Woltera, jakoby możliwe było uzyskanie

•i/i-chnego szczęścia i powszechnej sprawiedliwości pod patronatem "o-

«onych" władców. Diderot miał możność osobiście przekonać się o praw-

»vi li intencjach tych władców, kiedy rosyjska Katarzyna II, która pozowała

l-iiironkę liberalizmu, zdecydowanie odrzuciła jego projekt konkretnych

ni w Rosji. Nie cofał się więc przed totalnym potępieniem absolutnej

ntu-hii, wychodząc z założenia, że nie złe używanie władzy, ale sam jej zakres

•u|łl/a o nierealności wykorzystania tego ustroju dla ugruntowania wolności

ttili/ucji życia politycznego. Marzył o tym, by reprezentantem suwerennego

i mógł być parlament. Żądał od tego organu roztoczenia skutecznej kontroli

1 i /i|dcm i jego szefem, monarchą.Podzielał też pogląd innych encyklopedys-

i/ bogacenie się jednostek to droga ku powszechnemu dobrobytowi.

11 się wolności handlu, poszanowania praw własności; opowiadał się za

r/ądem. Ale równocześnie - inaczej niż Wolter - dostrzegał ujemne

ipitalistycznego wyzysku. Nie ukrywał też złudzeń co do tego, iż postęp

' i wzrost dobrobytu automatycznie rozwiążą nabrzmiałe problemy

H-. Odrzucał antyegalitaryzm Woltera w dziedzinie powszechnej oświa-

I hasło kształcenia wszystkich. Jak wielu Europejczyków, Diderot

ivc/nie powitał rewolucję amerykańską. Pod jej wpływem wyraził

• pinię, że najskuteczniejszym lekiem przeciwko uciskowi jest zbrojne

MIK; ludu: Naród odradza się tylko w kąpieli z krwi. Był to głos

i jacy dość daleko poza potoczny utylitaryzm mieszczaństwa w przed-

liiej Francji.

1 •' • i uli/m w Anglii. Smith. Angielski liberalizm był i wcześniejszy, i bardziej

ni/ francuski. Angielscy teoretycy nie musieli już zastanawiać się nad

i-iicjami rewolucji ani też wśród niepokoju i obaw dyskutować warian-

uv.eprowadzenia. Sprawy te były na gruncie wyspiarskim od dawna

i r. Idee, które w drugiej połowie XVIII w. rodziły się wśród oświeconej

i- francuskiej, Anglia zrealizowała, a w każdym razie wprowadziła do

• politycznego, już przed stu laty. Po pierwszej próbie uzasadnienia

- ngielskiego, podjętej u schyłku poprzedniego stulecia przez Locke'a

165

przyszła pora na rozwój idei liberalizmu. Wybitnymi jego teoretykami

William Blackstone (1723-1780) oraz Henry S. I. Bolingbroke (1678-17

którzy dali początek koncepcji rządów gabinetowych i posunęli naprzód n;i

o roli partii politycznych. Syntezy dokonał Adam Smith.

Adam Smith (1723-1790) był wprawdzie bardziej ekonomistą niż te

tykiem państwa, niemniej jego fundamentalne dzieło Badania nad na

i przyczynami bogactwa narodów (1776) zawierało również niezwykle j;t

obraz zasad liberalizmu politycznego. Dla koncepcji politycznej Smitha WH

była jego teza, że społeczeństwo jest zespołem luźno ze sobą związan

jednostek i że w związku z tym wszelka analiza społeczeństwa i społec/n

stosunków powinna się opierać na badaniu jednostki ludzkiej, jej

i interesów. Korespondował z tym pogląd, że ustrój społeczny - a także i

państwo - rodzi się spontanicznie pod wpływem żywiołowo układaji)

się i rozwijających stosunków między ludźmi. Druga ważna konstat

brzmiała: gospodarką rządzą jednak określone prawa ekonomiczne o wa

obiektywnym, a wszelka wartość jest rezultatem produkcyjnej pracy lud/,||

Praca jest źródłem bogactwa niezależnie od tego, w jakim dziale produj

znajduje zastosowanie. Był to protest zarówno przeciwko koncepcjom mcii

tylistycznym (uznającym za główne źródło bogactwa obrót), jak i ii1

fizjokratów (przypisujących tę rolę jedynie rolnictwu). Trzecia teza Śnił)

polegała na tym, że najlepszą, najbardziej naturalną ochronę praw jedniH

stanowi wolna konkurencja. Niczym nie reglamentowana gra sił na wolf

rynku to też najpewniejsza gwarancja wzrostu bogactwa jednostki i cak

narodu.

Wszystkie te stwierdzenia pociągały za sobą określoną wizję państwa

jego funkcji. Skoro dobrobyt w narodzie wykuwa się na wolnym rynku pil

i obrotu, czyli niezależnie od państwa, to istnienie państwa nie może o/nnc

jego mieszania się do gry, w której partnerami są jednostki. Owszem, p.i

stoi ponad społeczeństwem, ale jego główne zadanie polega na ochroni,

rządzących gospodarką. Państwo zatem nie może interweniować w

gospodarcze ani nawet w jakiekolwiek przejawy życia społecznego,

mianowicie sensie, że nie może ono pretentować do roli moderator

przejawów. Państwo - stróż naturalnych praw jednostek (zwłaszc/n

bogatych) może interweniować w dwóch tylko przypadkach: albo wtedy

jednostki zwrócą się same o pomoc, albo w sytuacji zakłócenia poi

publicznego. Wniosek, że w takim państwie bogaci kształtują politykę p

i kontrolują rząd, jest dla Smitha tylko potwierdzeniem logicznych

rządzących gospodarką.

Doktryna Smitha była klasycznym wykładem liberalizmu mieszczan

w ekonomice, ale zawierała już także najistotniejsze podstawowe

funkcjonowania liberalnego kapitalistycznego państwa. Wyrosła na p

stosunków angielskich i zrazu bez większego wpływu na rozwój ideoli

kontynencie, odegra olbrzymią rolę w ukształtowaniu się głównych r

liberalizmu politycznego w pierwszej połowie następnego stulecia.

166

M t tar im literatura

I). Mornet: Diderot, Paris 1941; E. Lipiński: Rozwój myśli ekonomicznej. Warszawa 1957; G.

l>vrc: Diderot, 1959 Paris; T. Besterman: Yoltaire, 1959 London; K.N. Dierżawin: Walter,

«/«wa 1962; P. Hazard: Myśl europejska XVIII wieku. Od Monteskiusza do Lessinga.

Warszawa

ii',1

7. Radykalizm mieszczańskiej demokracji. Roussean

Kousseau. Jean Jacąues Rousseau (1712-1778) był synem zegarmistrza

1 ii-ncwy. Jego tułacze życie było trudne; biedny i upokarzany, ciągle

/ukujący zarobku, nigdy nie zaznał stabilizacji. Debiutował rozprawą pt.

inlrodzenie nauk i sztuk przyczyniło się do poprawy obyczajów?, będącą

ii»wiedzią na konkurs rozpisany przez Akademię w Dijon w 1750 r.

".'nacja wywołała skandal. Autor wypisał w niej namiętne oskarżenie

ih/ucji, która - jego zdaniem - zgubiła ludzkość i jej cnoty. W trzy lata

mej, w 1753 r. Rousseau ogłosił Rozprawę o pochodzeniu nierówności między

'nu. która jeszcze pogłębiła zgorszenie francuskiej publiczności. Wystąpił tu

ni / s/okującą tezą, że społeczeństwo jest niesprawiedliwe, że oszukuje ono

Mioralizuje ludzi, że kiedyś w stanie natury człowiek był istotą dobrą. Było to

wielkie wyzwanie rzucone ówczesnej historiografii. Brak zaufania do

liinych przez badaczy i filozofów faktów, a także poczucie osobistej krzywdy

niwej kazały mu odrzucić historyzm. Wywody Rousseau były hipotezą,

łNiiuwiac przykład aprioryzmu.

< Hm- pierwsze prace stanowiły już przygotowanie gruntu pod koronne

4*t. l.. ii-i'.o pisarza, a mianowicie pod Umowę społeczną (1762). Umowa społecza

• li'i'K/nym wyciągnięciem wniosków z tez początkowych rozpraw. Duże

mc dla ideologii politycznej mają też inne prace Rousseau, np. Uwagi

ii' polskim (1771), Projekt dla Korsyki (1764), artykuł do Wielkiej

>pcdii pt. Ekonomia polityczna (1777), Emil (1762).

1 ' i i>y rozwoju ludzkości. Rousseau badał człowieka natury nie spaczonego

vwilizację, odrzucając wielkie fakty i wszelkie pojęcia, ustalone w języku

Nie chodziło mu o historyczną ścisłość, lecz raczej o uchwycenie

o kierunku rozwoju historii ludzkości. Przeszłość ludzkości miała

.ic/.yć przyczyny zła, które dostrzegał we współczesnej Europie i uzasad-

i propozycje naprawy. Pierwotny człowiek nie czuł potrzeby życia

nego; żył w izolacji i bez trudu zaspokajał swe skromne wymagania.

MII były bardziej rozwinięte namiętności. Błądząc po lasach, pozbawiony

I. mowy, stałej siedziby, z nikim nie wojując i z nikim się nie wiążąc, bez

l<t:i>j potrzeby czy to obcowania z bliźnimi, czy szkodzenia im, może nawet

. i z nich nigdy indywidualnie nie rozpoznając, człowiek dziki, wystarczający

i »»»/»/<•. o namiętnościach nielicznych, samowystarczający, tyle tylko miał

l uczuć ile to stanowi jego było właściwe. W stanie natury nie było więc

167

pychy, która - jak to podkreślał niegdyś Thomas Hobbes - popychała

pierwotnego człowieka do konfliktów.

Stan natury był stanem pokoju i harmonii. Dlaczego więc człowiek zaczął siv

skupiać w gromady, rezygnując ze swego szczęścia? Wielkie znaczenie miały

klęski elementarne, pożary lasów, wylewy rzek, trzęsienia ziemi. Zmuszały one

jednostkę do łączenia się z innymi dla naprawiania szkód i zapobiegania im

Powstała rodzina, która rozszerzyła krąg ludzkich namiętności, skomplikowała

je. Rodzina zrodziła uczucia miłości, próżności, zawiści; wszystko to na zgub^

niewinności i szczęścia. Potem rozwój cywilizacji postępował już szybciej

naprzód: człowiek nauczył się krzesać ogień, za pomocą coraz doskonalszych

narzędzi rozwinął myślistwo i rybołówstwo i coraz lepiej zapewniał sobie środki

egzystencji. To jednak zapowiadało już przyszłe nieszczęścia: człowiek stawał

się amatorem wygody, wyzbywał się hartu duszy i dala, a równocześnie zabiegał

coraz ambitniej o polepszenie swej sytuacji. Decydujące okazały się tu rozwój

metalurgii i rolnictwa. Żelazo i zboże stały się promotorami cywilizacji

i wszystkich jej późniejszych konsekwencji. Najważniejszą z nich była własność

prywatna, która dała początek pierwszej epoce nierówności, podziałowi na

bogatych i biednych. Własność utorowała rację bytu konfliktom i najstraszliw-

szemu stanowi wojny. Tak więc Rousseau dochodził do podobnej oceny ludzi jak

wcześniej Hobbes, tyle że dla niego stan wojny nie był pierwotnym obrazem

naturalnego społeczeństwa, lecz stanem wtórnym, następstwem rozwoju form

życia społecznego. Wielką zasługą Rousseau było to, że zwrócił uwagę na

związek między rozwojem społecznym a postępem gospodarczym oraz na

wielkie znaczenie prywatnej własności w ukształtowaniu się społeczeństwa.

Powstanie prywatnej własności oraz jego płód - najstraszliwszy zamęt,

prowadziły w rezultacie do utworzenia społeczności politycznej, w której siły

wszystkich zespoliły się w jedną władzę polityczną. Powstało państwo. Państwo

było rezultatem paktu zrzeszenia, który miał słabych zabezpieczać przed

uciskiem, ambitnych powściągnąć. Ale bogacze rychło oszukali lud, umowa

wcześnie okazała się zbyt słaba, dawał się odczuć brak energicznego przywódcy,

który by wykonywał wolę ogółu. Zdecydowano się złożyć w ręce poszczególnych

jednostek niebezpieczny depozyt władzy publicznej i polecono urzędom pieczę nad

wykonywaniem uchwały ogółu. Rozwiązanie okazało się fatalne w skutkach:

umowa zrzeszenia usankcjonowała rządy despotyczne oraz wydatnie pogłębiła

nierówność w społeczeństwie.

Despotyzm był niewątpliwie gorszy od stanu naturalnego. Rousseau już

w pierwszych rozprawach dawał wyraz temu, że rozwój cywilizacji jest proce-

sem nieodwracalnym, a powrót do dzikości czasów pierwotnych - niemożliwy

i niewskazany. Należy jednak usunąć nędzę, do której cywilizacja doprowadziła

i ludzkie nieszczęścia. Trzeba się zdecydować na przywrócenie prawowitej

postaci stosunków w społeczeństwie i państwie.

Umowa społeczna. Przedstawiony rozwój ludzkości uważał Rousseau w pier-

wszych rozprawach za wysoce prawdopodobny, choć nie wykluczał, że historia

mogła znać odchylenia od jego wzorca. Inaczej w dziele Umowa społeczna, gdzi

168

Ircść umowy, która prowadziła do powstania organizacji państwowej, była

inna. Autor nadał jej charakter konstrukcji idealnej, wzorca, który mógłby być

podstawą prawidłowego zorganizowania społeczeństwa i aparatu państwo-

wego. Chodziło mu o znalezienie formy zrzeszenia, która by broniła i chroniła

rałq siłą wspólną osobę i dobra każdego członka i przy której każdy, łącząc się ze

wszystkimi, słuchałby jednak tylko siebie i pozostał równie wolnym jak poprze-

tlnio. Szukał zatem takiej formuły umowy, która byłaby zgodna z ludzkim

poc/.uciem sprawiedliwości. Nie jest ważne czy taka umowa była faktem.

(Szukam prawa i rozumu i nie dyskutuję o faktach - stwierdzał w pierwszej

rękopiśmiennej wersji Umowy społecznej). Ważne jest to, by treść umowy mogła

*I9 stać w praktyce społecznej podstawą prawdziwej wolności. Rousseau ostro

krytykował szkołę prawa natury z Grocjuszem i Hobbesem na czele, uznają-

cych, że umowa prowadziła do oddania się ludu w niewolę, albo że zakładała

dobrowolne zrzeczenie się wolności w zamian za obietnicę spokoju i bezpieczeń-

stwa. Takie przypuszczenie jest niedorzeczne - stwierdzał autor. Nie może być

umowy, która daje korzyści tylko jednej stronie. Jest nonsensem podejrzewać

lud, że dobrowolnie zrzekł się swych praw na rzecz jednostki lub jakiegoś innego

tiała zbiorowego. Powiedzieć to o całym ludzie, to znaczy przypuścić lud

wariatów; wariactwo nie tworzy prawa. Ani lud, ani jednostka nie mogą się zrzec

»wcgo człowieczeństwa. Umowa przynosząca uszczerbek jednostce czy ludowi

byłaby sprzeczna z naturą. Zrzec się swej wolności to zrzec się swego człowieczeń-

stwa, praw ludzkich, a nawet swych obowiązków. Nie można niczym wynagrodzić

\traty wszystkiego. Takie zrzeczenie się jest sprzeczne z naturą człowieka;

mlcbrać wszelką wolność jego woli, to odebrać wszelką moralność jego czynom.

Treścią umowy społecznej, którą jednostki zawierają ze wszystkimi, jest

tufwlne oddanie się człowieka ze wszystkimi jego uprawnieniami całej spoleczno-

«(•/.• kiedy bowiem każdy oddaje się całkowicie, to wszyscy mają równą sytuację,

n kiedy sytuacja jest równa, nikt nie ma interesu, aby uczynić ją uciążliwą dla

innych. Istotą umowy jest zatem wolność wszystkich ludzi, jako podstawa

ws/elkiej wolności. Każdy z nas z oddzielna oddaje swą osobę i całą swoją moc

IHK! naczelne kierownictwo woli powszechnej i wszyscy my pospołu, jako ciało

polityczne, przyjmujemy każdego członka, jako część niepodzielną całości.

Konstrukcja ta jest na wskroś egalitarna; umowa dotyczy wszystkich

i wszystkich wiąże jednakowo. Przetwarza ona naturalną wolność w wolność

i ywilizowaną. Człowiek oddaje wszystkim swe przywileje i dobra (każdy

widując się wszystkim, nie oddaje się nikomu), ale otrzymuje je z powrotem

w postaci chronionej przez prawo. Państwo nie jest więc instytucją złą; poza tym

jednostka może zachować swą wolność w państwie, a nawet ją rozwinąć.

Treścią umowy społecznej jest bowiem podkreślenie zasady suwerenności ludu.

Zwierzchnictwo ludu. Idea suwerenności ludu nie była wymysłem Rousseau.

(>il Marsylisusza Padewczyka formułowano ją wielokrotnie, nikt jednak tak

olnie dotąd nie podkreślił, że istotną cechą suwerenności władzy ludu jest jej

nic/bywalność. Zwierzchnictwo ludu to wykonywanie woli powszechnej i nie-

«Kl/.owny warunek jej faktycznej realizacji. Wola powszechna zależy od za-

169

chowania wolności. Wolność jest niezbywalna, przeto niepodobna zrzec

także środków gwarantujących jej rzeczywiste utrzymanie. Suwerenności

można oddać ani królowi, ani posłom w parlamencie. Suweren, który jest był

zbiorowym, może być reprezentowany tylko przez samego siebie. Wyhi

reprezentanta i powiedzieć, że jego wola jest moją wolą, znaczy ustanowić n

sobą pana.

Tkwiła u Rousseau głęboko zakorzeniona tęsknota do demokracji bc/|

średniej. Byłoby wspaniale, gdyby realizację zwierzchnictwa ludowego udało

oprzeć na zgromadzeniach ludowych dla wykonywania aktów zwierzchini

Ale autor zdawał sobie sprawę z tego, że we współczesnych olbmn

państwach zasada bezpośredniego realizowania zwierzchnictwa ludu naii.ii

by na zasadnicze trudności (stąd jego sympatie dla państw małych, tak u \\

np. kantony szwajcarskie czy prowincje niderlandzkie).

Suwerenność ludu jest też niepodzielna. Rousseau odrzucał monteskin

ski podział władz w państwie i występował przeciwko przedstawicielom

prawa natury, głoszącym tezę o częściach składowych suwerenności. Ws,

rodzaje władzy państwowej nie są niczym innym jak wyrazem jedm

i niepodzielnego zwierzchnictwa suwerennego ludu. Wola powszechna ni<

się odnosić do obiektu szczegółowego - każda ustawa powinna trak'

obywateli zawsze jako członków całości; to jest gwarancją realizowani i

powszechnej. Kiedy cały naród decyduje o całym narodzie, rozpatruje >

ko samego siebie. I jeżeli tworzy się wówczas jakiś stosunek, to jest i

sunek całego przedmiotu pod jednym kątem widzenia do całego przedmio

innym kątem widzenia, bez żadnego podziału całości. Wówczas materia,

reguluje, jest powszechną, podobnie jak wola, którą reguluje. Oczywiście, n

najlepiej, jeżeli ten, kto tworzy prawa, wykonuje je, ale rozdział funk

przecież nie to samo, co podział władzy. Władza wykonawcza pozostaje /

w zależności od suwerennego ludu, tworzącego ustawy przez wyrażanii

powszechnej.

Wola powszechna, pojęcie abstrakcyjne, symbolizowała w doktrynie l

seau interes powszechny, ogólny kierunek działania suwerennego ludu. Bi

nie może istnieć żadne społeczeństwo. Umowa społeczna była wielkin

znaniem zaufania dla zdrowego rozsądku ludu (ogół chce dobra). Lud n

może się mylić w pojmowaniu swego interesu, zwłaszcza wtedy, kiedy •

czeństwo jest oszukiwane i niezdrowe, nie zawsze też wykształcone dostali

głęboko. Dlatego autor (zresztą sympatyk polskiego liberum veto) zgad/.

że wolę powszechną niekoniecznie musi wyrażać jednomyślność; wy s l

zdanie większości. Ale zdanie większości staje się wtedy wolą ws/ysi

Ktokolwiek odmówi posłuszeństwa woli powszechnej, będzie do tego żnin

przez całe ciało, co nie oznacza nic innego, jak że będzie zmuszony do wolt

Rousseau był przeciwnikiem partii politycznych, o których pisał, że liii

wole powszechną, bo zawsze reprezentują możnych, arystokrację, nietl

zwierzchnictwu całego ludu. Kierując się interesami partykularnymi, arysh

cja chętnie przeciwstawiałaby się ludowi.

170

Ulotną treścią suwerenności ludu jest jego wyłączność prawodawcza. Lud

'luny prawom powinien być ich twórcą - stwierdzał Rousseau. Ustawy

/,ają wolę powszechną, stąd też tracą ważność, jeśli nie ustanowił ich lud we

<u'j osobie. Tylko wtedy bowiem lud zachowuje swoją wolność, jeżeli słucha

lic samego siebie. Rousseau zdawał sobie sprawę z tego, że stanowienie

,i nie należy do zadań łatwych (trzeba by bogów, aby nadać prawa ludziom).

Icskiusz miał rację stwierdzając, że treść praw powinna uwzględniać

iic/.ności, w których lud żyje: wielkość kraju, liczbę jego mieszkńców,

,ikter ludu itp.

inną istotną cechą suwerenności jest kontrolowanie rządu, powoływanego

ykonywania tych praw, które ustanowił suwerenny lud. Rząd może mieć

• •i formę: monarchiczną, arystokratyczną lub demokratyczną. Każda z nich

woje zalety i wady; ponadto, w zależności od warunków, każda może się

vwać lepsza w danych sytuacjach albo gorsza.

11 /,ifd demokratyczny zakłada, że wszyscy powinni nie tylko tworzyć prawo,

uwnież je wykonywać. Jest to wielką zaletą, bo ten, kto tworzy ustawę,

l>it'j wie, jak ją należy wykonać i tłumaczyć. Zaleta ta zawiera zarazem

>ić, bo oznacza rząd bez rządu, czyli chaos, a w następstwie - niebez-

rństwo prymatu interesów partykularnych czy zgoła prywaty nad in-

rm społecznym. Nie ma nic niebezpieczniejszego jak wpływ interesów

iitnych na sprawy publiczne i nadużycie ustaw przez rząd jest mniejszym ziem

orupcja ustawodawcy, będąca niechybnym skutkiem widoków prywatnych.

iwo ulega wtedy degeneracji, a wszelka reforma staje się niemal niemożliwa

A lory by nigdy nie nadużył rządu, nie nadużyłby również niezależności; lud,

r/M' zawsze rządził dobrze, nie potrzebowałby być rządzony). Demokracja,

icm Rousseau, sprzeciwiała się porządkowi naturalnemu, ażeby wielka

ii rządziła, a mała była rządzona. Wykluczone też, by lud był ustawicznie

iywany na zgromadzenia. Najważniejsze jednak, że porządek demokratycz-

itklada równość ekonomiczną obywateli, co jest nierealne; prawdziwej

i ucj demokracji nigdy nie było i być nie może. Gdyby istniał lud złożony

fito', miałby charakter demokratyczny. Tak doskonały rząd nie nadaje się dla

i widentne słabości zdradza także ustrój monarchiczny. Jest on często nie do

u|/cnia z zasadą zwierzchnictwa narodu, przede wszystkim dlatego, że

j >wic dążą do absolutyzmu, a własny interes przedkładają nad interes

i «/ny (pogląd, jakoby siła monarchy zależała od siły ludu, jest niedorzecz-

u«l w monarchii nie jest praktycznie w stanie zapobiec uniezależnieniu się

Milywy od legislatywy). Drugą dotkliwą wadą monarchii jest brak ciągłości

' u Hc/królewia rodzą wielkie niebezpieczeństwa dla kraju i zagrożenie dla

mlclskich cnót (prędzej czy później wszystko pod takimi rządami staje się

<htlnym i spokój, z którego korzystają za panowania króla, gorszym jest niż

ilhrzkrólewia). Rousseau krytykował również zasadę dziedziczności tronu.

(• In, że dziedziczność zmniejsza rozmiar intryg w okresie bezkrólewia, ale

iglcj strony jeszcze bardziej podważa stabilność rządu, w tym mianowicie

171

1

sensie, że każdy panujący prowadzi własną politykę, z której w dodatku nie

musi zdawać sprawy. Gorzej, dziedziczenie urzędu monarszego naraża lud na

panowanie potworów i głupców. Rousseau nader krytycznie oceniał intelek-

tualne i duchowe walory monarchów. Stwierdzał on m.in.: Wada zasadnicza

i nieunikniona, która zawsze będzie stawiała rząd monarchiczny niżej od repub-

likańskiego, polega na tym, że w tym ostatnim opinia publiczna prawie zawsze

wynosi na pierwsze urzędy ludzi oświeconych i zdolnych, którzy sprawują je

z honorem. Natomiast w monarchii wypływają najczęściej mali warcholi, małe

szelmy, mali intryganci, którym niewielkie zdolności pozwalają dojść do wielkich

stanowisk, lecz zaraz potem służą do okazania ogółowi ich niezdolności. Lud

znacznie rzadziej od księcia myli się w wyborze: człowiek prawdziwie zasłużony

spotyka się w ministerstwie niemal tak samo rzadko, jak głupiec na czele rządu

republikańskiego. Toteż ilekroć szczęśliwym trafem jeden z urodzonych kierow-

ników rządu obejmuje ster spraw w monarchii, prawie zrujnowanej przez zgraję

tych ładnych zarządców, każdy się wprost zdumiewa znalezionymi przezeń

środkami i stanowi to epokę w danym kraju. W państwie monarchistycznym

dystans między suwerenem a rządem jest największy i lud najbardziej ugina się

pod ciężarem podatków. Wynika to z tego - konkludował Rousseau - że

monarchia może być formą odpowiednią co najwyżej dla krajów zamożnych.

Od rządu monarchistycznego znacznie lepszy jest rząd arystokratyczny.

Najlepszym i najnaturalniejszym porządkiem jest, by mądrzejsi rządzili pospólst-

wem, skoro tylko pewnym jest, że rządzić będą nie dla swojej, lecz dla jego

korzyści. Rousseau nie miał tu na myśli rządu dziedzicznej grupy, lecz mądre

rządzenie najlepszych, pochodzących z wyboru suwerennego ludu. Perspektywę

rządu mądrych łączył z nadzieją na umiarkowanie u bogatych i zadowolenie

u biednych.

Ogólnie jednak Rousseau nie miał jasnego programu ustroju rządu. Nie

kruszył kopii o żaden w sposób kategoryczny. Bo też i nie to było dlań

najważniejsze, kto będzie wykonywał wolę suwerena. Ważne było to, by on to

rzeczywiście czynił. Każda władza jest tylko urzędnikiem ludu. Lud może każdą

stanowić i oddalić kiedy zechce. Autor mocno podkreślał, że ustanowienie rządu

nie ma charakteru umowy, która by lud zobowiązywała na trwałe. Jest to

zwykła ustawa, którą suweren może w każdej chwili zmienić

Teoretyk drobnomieszczaństwa. Rousseau był szczerze przekonany o tym, że

można utrzymać pełną zależność rządu od legislatywy. Wierzył, że suwerenność

ludu jest najlepszym i praktycznie jedynym lekiem na absolutyzm i inne

choroby cywilizacji. Zdawał sobie jednak sprawę z trudności egzekwowania

woli powszechnej jako wyrazu powszechnego interesu. Dlatego mocny akcent

kładł na stworzenie warunków, ułatwiających woli powszechnej dominację nad

interesami partykularnymi. Wiedział, że nie wystarczy samo hasło równości

praw i obowiązków obywateli czy zniesienie systemu partyjnego; nie mógł nie

wiedzieć, że faktycznie lud jest zróżnicowany ekonomicznie, że składa się

z bardzo bogatych i bardzo biednych. Ustawodawca powinien zatem dbać

o likwidację nadmiaru bogactw, powinien zapobiegać nadmiernej nierówności

172

majątków, a równocześnie chronić obywatela od zubożenia. Inaczej niż libera-

łowie, Rousseau zachęcał do ingerowania w sferę wielkiej własności; ogranicze-

nie wolności bogacenia się było skierowane przeciwko wielkim fortunom.

Rousseau występował jako patron drobnego mieszczaństwa i drobnej wytwór-

czości. Popierwał więc rolnictwo, żądał progresywnych podatków, wysokich

taks na artykuły luksusowe. Chciał, jak wszyscy drobnomieszczanie, upo-

wszechnienia własności. Równocześnie widział gwarancję rządów woli po-

wszechnej w wychowaniu obywatelskim, które powinno rozwijać patriotyzm

i kształtować umiłowanie równości i wolności. Podobnie jak Tomasz Hobbes,

dostrzegał społeczne walory państwowej, obywatelskiej religii i tak jak inni

pisarze mieszczańscy, niechętnie opowiadał się za ideą pełnej tolerancji. "Ma-

rzył o patriarchalnym społeczeństwie drobnych posiadaczy, żyjących w równo-

ści i skromnym dobrobycie" (Jan Baszkiewicz).

Mimo silnej warstwy utopii dorobek Rousseau był poważny. Dał on

uzasadnienie mieszczańskiej demokracji jako systemu politycznego i przyczynił

się do postępu doktryny politycznej mieszczaństwa. Jego doktryna okazała

się - jak zobaczymy - reprezentantem drobnej własności.

Wybrana literatura

.M. Szyjkowski: Myśli Jana Jakuba Rousseau w Polsce XVIII wieku, Kraków 1913; A.

Peretiatkowicz: Jakub Rousseau, filozof demokracji społecznej, Poznań 19149; R. Derathe:

Jacąues

Rousseau et la science politiąue de son temps, Paris 1950; A. Burda: Metoda i ogólny

charakter

doktryny J. J. Rousseau, Lublin 1956; O. Yossler, Rousseaus Freiheitslehre, Góttingen 1963;

R. D.

Masters, The Political Philosophy of Rousseau. Princeton 1968; L. G. Crocker: Rousseau's

Contract Social, Cleveland 1968; J. C. Hali: Rousseau. Ań Introduction to his Political

Philosophy,

London 1973. J. Michalski: Rousseau i sarmacki republikanizm, Warszawa 1977: H. Maier:

Rousseau. w: Klassiker des politischen Denkens. II. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H.

Denzer,

Munchen 1979.

8. Materializm i komunistyczna utopia

Materializm. Francuski materializm i francuska komunistyczna utopia były ważnym

składnikiem

ideologi oświecenia. Kult racjonalizmu i utylitaryzmu, tak charakterystyczny dla klimatu

intelektual-

nego i ideowego XVIII w., prowadził do zakwestionowania idealistycznej wizji świata. Wiek

oświecenia stworzył wielkie systemy nowej filozofii, które miały odegrać niebagatelną rolę w

pod-

ważaniu starych wyobrażeń i tradycyjnych konwencji społecznych. U podstaw tej filozofiii

leżały

laicyzm i materializm. Najwybitniejsi materialiści XVIII w. byli nieprzejednanymi

przeciwnikami

religii. Ośmieszali ją w satyrze, ukazywali jej reakcyjną rolę w historii, demaskowali jako

narzędzie

wyzysku. Paul Holbach pisał: Religia stworzona została po to, aby ujarzmić ludy i oddawać je

w niepodzielne władanie możnych tego swata. Religia to opium dla ludu', jej społeczna

funkcja zawsze

polegała - podkreślano - na tłumieniu skłonności uciskanych do buntu przeciwko złu.

Świat jest materialny, wszystkie zjawiska przyrody znajdują się w ruchu i są ze sobą

powiązane

koniecznym związkiem. Świat jest poznawalny. Materialiści francuzscy przeciwstawiali się

ostro

173

ignorowaniu roli racjonalnego myślenia. Świadomość - stwierdzali - to funkcja wysoko

zogranizowanej materii. Nie brak jednak w tej filozofii również elementów sporej

niekonsekwencji.

Poglądy materialistów były bowiem w istocie mechanistyczne (w tym sensie, że stosowali oni

wyłącznie miernik mechaniki do procesów natury chemicznej i organicznej) i metafizyczne

(w tym

sensie, że filozofia ich była antydialektyczna). To prowadziło do wadliwych konstatacji, gdy

poddawano ocenie sprawy społeczne. Materialiści traktowali człowieka jako część wielkiego

mechanizmu przyrody. Mówili o "człowieku w ogóle", istocie abstrakcyjnej. Kiedy

stwierdzali, że

jest on "produktem środowiska", równocześnie dodawali, że samo środowisko to produkt

poglądów człowieka. Formuowali na tej podstawie tezę, że światem rządzą poglądy, czyli że

rozwój

życia społecznego może i powinien być wyjaśniany na podstawie wyobrażeń człowieka o

otaczającej

go rzeczywistości.

Teza, że człowiek jest produktem swego środowiska, miała praktyczną wymowę i była

wykorzystywana dla ostrej krytyki stosunków społecznych i ustrojowych we Francji XVIII w.

Skoro bowiem ludzie są źli, zepsuci i nieszczęśliwi, to przyczyną tego jest środowisko, w

którym

wyrastają i działają. Innymi słowy - nieszczęściu ludzi winien jest istniejący porządek

polityczny,

przede wszystkim zaś absolutyzm despotów. Trzeba go zniszczyć i stworzyć bardziej

rozumny ustrój

społeczny i polityczny, taki, który by odpowiadał naturze ludzkiej, a wówczas polepszą się

obyczaje,

zatriumfuje cnota, naród zaś zdobędzie dobrobyt i szczęście. U źródeł despotyzmu tkwi

bowiem

ciemnota, wyrażająca się w glupim zaufaniu do pyszałków. Wybitny pisarz Claude A.

Helvetius

(Klaudiusz Helwecjusz) tak oto wyobrażał sobie genezę absolutyzmu: motorem rozwoju

zawsze jest

liczebny wzrost ludności. Zwiększenie potrzeb, związanych z rozmnażaniem się ludzi, leżało

u podstaw intensyfikacji gospodarczej. Ludzie od myślistwa i zbieractwa przechodzili do

hodowli,

a następnie do rzemiosła i rolnictwa. Powstawała własność prywatna, w rezultacie czego

pogłębiały

się różnice majątkowe i następowała utrata wolności przez coraz to większą część

społeczeństwa.

Posiadacze byli zawsze największą przeszkodą społecznej wolności. Wyznaczani przez

"lud"

przedstawiciele do organizowania procesów gospodarczych zagarniali władzę po

uzurpatorsku -

i wykorzystując niesnaski - kupowali tenże lud. Taka była droga od republiki do monarchii

absolutnej. Absolutyzm nie jest legalną formą rządu. Państwo powstało w rezultacie umowy

zjednoczonych ludzi, w której zobowiązali się oni okazywać sobie wzajemne uslugi i nie

szkodzić

wzajemnie. Ludzie w tym kontrakcie przyjmują na siebie wiele obowiązków wobec

społeczeństwa,

społeczeństwo jest zobowiązane zapewnić swoim członkom bezpieczeństwo i szczęście.

P.T.

Holbach pisał: Umowa między czlowiekiem a społeczeństwem, jak wszelka umowa, winna

być

uwarunkowana i wzajemna, tj. przewidywać obustronne wygody dla zawierających ją stron.

Od-

powiednio do liczebności społeczeństwo powinno dokonywać wyboru grupy ludzi, którym

powierza wyrażenie zbiorowej woli, tzn. obarczać tę grupę władzą, konieczną do

realizowania

zbiorowej woli. Tak powstaje rząd. Podstawę jego stanowi mandat społeczeństwa, a zadaniem

jego

jest współdziałanie dla osiągnięcia przez społeczeństwo szczęścia. Rząd jest sługą

społeczeństwa,

pozostając odeń w trwałej zależności.

Taka konstrukcja społecznego kontraktu była druzgocącą krytyką państwa absolutnego.

Więcej: skoro państwo powstało z dążenia ludzi do szczęścia, to rządzący tracą swoje prawa,

gdy nie

chcą czy też nie potrafią ludziom szczęścia zapewnić. Skoro władcy rządzą na podstawie

umowy

zobowiązującej ich do dbałości o interesy obywateli, to obywatele mogą im władzę odebrać,

gdy

zadań tych nie realizują. Niech śmierć porazi złoczyńców, fanatyków, tyranów i wszelkich

wrogów

dobra powszechnego - wołał Helwecjusz.

Krytykując absolutyzm francuscy materialiści nie wierzyli jednak w lud jako siłę polityczną

zdolną do urzeczywistnienia idei rozumnego ustroju. Plany swe wiązali najchętniej z osobą

oświeconego władcy. Z woli losu - stwierdzał Holbach - na tronie mogą się znaleźć

monarchowie

oświeceni, którzy poznawszy prawdziwą przyczynę ludzkich nieszczęść, spróbują ją usunąć

zgodnie

z wskazaniami rozumu. Tkwiła u podstaw tego poglądu myśl, że światem rządzą wielkie

jednostki,

że - w konsekwencji - dla naprawy zła nie trzeba rewolucji, lecz wybitnych "oświeconych"

przywódców.

Utopia społeczna. Również w tej epoce utopia była częstym i cenionym gatunkiem literatury

politycznej. Podobnie jak filozoficzne traktaty C. A. Helwecjusza, P. T. Holbacha, J. O.

Mettriego

174

i innych, wyrażała ona dezaprobatę dla rzeczywistości społecznej XVIII w. Jak tam, stanowiła

ideologiczny protest przeciwko absolutyzmowi i podziałom stanowym; atakowała

podstawowe

konwencje społeczne: prywatną własność jako źródło zła, religię jako narzędzie ucisku,

przywileje

i przesądy, ciemnotę i nietolerancję. Ale na proteście nie poprzestawała. Pod piórami

wybitnych

marzycieli- komunistów powstawały oryginalne wizje nowych stosunków społecznych i

nowych

struktur ustrojowych. Były oczywiście utopią, ale zawierały potężny ładunek myśli

rewolucyjnej, co

sprawi, że radykałowie schyłku XVIII i początku XIX w. powrócą do nich, a nawet podejmą

próby

ich urzeczywistnienia.

Meslier. W początkach XVIII w. najwybitniejszą postacią wśród komunizujących utopistów

był wiejski proboszcz z Etrepigny we Francji, Jean Meslier (1664 - 1729). Jego podstawowa

praca Le Testament (Testament) została wydana we fragmentach w drugiej połowie stulecia

/ inicjatywy Woltera.

Meslier był filozofem materialistą. Uznawał obiektywnie istnienie materii, a w substancji

duchowej widział płód ludzkich przesądów. Rozwinął nurt przyrodniczego naturalizmu; w

przyro-

dzie działają prawidłowości i związki przyczynowe. Nic w naturze nie dzieje się

przypadkiem,

wszystko podlega prawom, prawa te zaś nie są niczym innym, jak koniecznym związkiem

skutków

i przyczyn. Poznanie natury może człowieka zaprowadzić również do poznania naturalnych

zasad

/ycia społecznego. Meslier stwierdzał przy tym, że ażeby poznać prawdziwe zasady

moralności ludzie

nie potrzebują ani bogów, ani teologii, ani objawienia, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku.

Tylko

rozumne działanie może bowiem umożliwić człowiekowi poznanie własnych naturalnych

skłonności

i pragnień, a także pomóc w krytycznej ocenie zasad organizacji społeczeństwa. Dlatego

trzeba

wypowiedzieć bezpardonową walkę religii, ona to bowiem odgrywa czołową rolę w

utrzymywaniu

nierówności społecznej i ucisku biednych przez możnych. Ta religia, która uczy blędów, która

zezwala na przynoszące uszczerbek dobru publicznemu nadużycia, sprzeczna ze

sprawiedliwością,

naturalną prawością i zasadą dobrych rządów, ta religia, która toleruje i aprobuje, która nawet

zezwala

na despotyzm, czyli despotyczne rządy królów i książąt ziem i uciskające ludy jęczące w

jarzmie ich

niewoli, nie może być religią prawdziwą.

Meslier z odwagą i pasją poddawał krytyce reżim absoluty styczny. Odrzucał też monarchie

"oświeconych"; zdawał się rozumieć, że między oświeconą despotyczną monarchią a

despotyczną

nie ma istotnych różnic. Nie wierzył też w pozyskanie dla nowego komunistycznego ustroju

możnych tego świata, a zwłaszcza arystokracji. Reforma społecznych i politycznych

stosunków nie

może być złożona w ręce jednostek, musi stać się wyłącznym dziełem ludu i ludowej

rewolucji.

Wzywał więc Meslier do walki zbrojnej przeciw tyranii, do obalenia tronów i wypędzenia

księży.

Wszyscy ilu Was jest. Wy i bliźni Wasi, starajcie się zjednoczyć po to, by calkowicie zrzucić

jarzmo

tyrańskiego panowania Waszych książąt i królów. Obalcie wszędzie te twory

niesprawiedliwości

i niegodziwości. Rozbijcie wszystkie glowy ukoronowane (...) Wasze ocalenie jest w

Waszych rękach.

Wzorowa społeczność Mesliera to komunistyczna gmina, żyjąca w skrajnym elitaryzmie pod

rządami najmądrzejszych. Podstawą tego komunizmu miała być wspólna własność dóbr i

bogactw

ziemi. Meslier był przekonany, że komunizm, likwidując warstwy pasożytnicze, zapewni

powszech-

ny dobrobyt. Wśród środków umacniania braterstwa między ludźmi wymieniał z naciskiem

zniesienie nierozerwalności małżeństw.

Ważnym składnikiem pisarstwa Mesliera było przeświadczenie, że poprawa świata może być

przeprowadzona jedynie w drodze rewolucyjnego działania mas. Nawiąże do niego w czasie

francuskiej rewolucji współtwórca Sprzysiężenia Równych, Gracchus Babeuf.

Morelly. Drugim wybitnym komunistą XVIII w. był M o r e 11 y, bliżej nieznany autor pracy

Code de la naturę (Kodeks natury), wydanej w 1755 r. Trzy części tej pracy to krytyka

własności

prywatnej i opartego na niej porządku społecznego i politycznego. Część czwarta stanowi

model

konstytucji przyszłego społeczeństwa komunistycznego.

Kodeks natury był próbą ujęcia zasad organizacji życia społecznego w formę sztywnego

schematu. Autor wskazywał na oczywistość i prostotę zasad prawa natury. Sens prawa

pozytyw-

nego widział jedynie w tym, że przypomina ono ludziom podstawowe zasady

prawnonaturalne i je

utrwala. Zgodnie z duchem swej epoki Morelly uważał dążenie do szczęścia za główny

motyw

175

f i-

ludzkiego postępowania; fascynowały go ideały miłości bliźniego i dobroczynności. Ale

równocześ-,

nie poszukując takiego układu stosunków, przy którym byloby rzeczą niemożliwą, żeby

czlowiek mógt

być popsuty albo zly, Morelly przeciwstawiał się pesymistycznej koncepcji wrodzonych wad

człowieka. Zasadniczą przyczyną zła była zawsze zasada prywatnej własności. Kiedy się ją

obali,

człowiek zostanie uwolniony od nędzy, znikną bowiem wszystkie rozbieżności między

interesem

osobistym a ogólnym. Usuńcie prywatną własność (...) a zniszczycie na zawsze wszelkie

przypadki,

które doprowadzają człowieka do rozpaczliwych ostateczności. Ludziom trzeba umożliwić

życia

zgodne z naturą; wtedy szczęśliwy człowiek będzie mógł z pożytkiem cieszyć się także

zdobyczami

nauki i techniki. Komunizm Morelly'ego nie był wcale prymitywny; on wręcz zakładał postęp

naukowy i techniczny. Stwierdzenie to było ważne, tak jak doniosła była teza, że własność

prywatna

nie jest chroniona przez zasady prawa natury.

Morelly'ego model kodeksu zgodnego z intencjami natury dla państwa komunistycznego

przyszłości opierał się na trzech "świętych" zasadach: 1) Nic nie będzie w społeczeństwie do

nikogo

należało osobiście i nie będzie stanowiło niczyjej wyłącznej własności, akrom tego, co jest

rzeczywiście

używane do zaspokojenia potrzeb, dla przyjemności lub codziennej pracy. 2) Każdy obywatel

będzie

jednostką społeczną. 3) Każdy obywatel dołoży swą cząstkę do społecznego dobra wedle

swoich sił,

zdolności, wieku - będą one podstawą dla normowania jego obowiązków zgodnie z pracami

dystrybucyjnymi. Podstawową strukturą organizacji społeczeństwa komunistycznego byłyby:

rodzi-

na, plemię, miasto. Każde plemię składać się będzie z równej liczby rodzin, każde miasto z

równej

liczby plemion. Produkty wspólnej pracy miały być gromadzone w publicznych magazynach i

stąd

rozdzielane przez państwo między potrzebujących. Podstawą produkcji byłoby rolnictwo; tam

też

każdy zdrowy obywatel powinien pracować przynajmniej przez kilka lat. Naczelnym

organem

władzy miał być senat najwyższy, który gromadziłby wybieranych co roku deputowanych z

senatów

poszczególnych miast. Godność senatorską można by sprawować dopiero po ukończeniu 50.

roku

życia. Do senatu należeć miały ustawodawstwo i kontrola rządu. Wykonywanie zaś prawa

należeć

miało do rady najwyższej i naczelnika narodu. Zasada podległości władzy wykonawczej

senatowi

byłaby - zdaniem autora - skuteczną zaporą przeciwko tyranii. To bardzo wyraźna wskazówka

dla współczesnych podejmujących krytykę burbońskiego absolutyzmu. Pozostawił Morelly i

drugą

radę: Zacznijcie od pozostawienia prawdziwym mędrcom pełnej swobody w atakowaniu

błędów

i przesądów, które podtrzymują ducha własności. Żądał wiec od ideologów oświecenia

ostrzejszego

potępienia absolutyzmu i prywatnej własności.

Mably. Trzecim głośnym radykałem przedrewolucyjnej Francji był Gabriel Bonnot M a b l y

(1709 - 1785). Pochodził on ze szlachecko-urzędniczej rodziny, która wydała m. in. takich

luminiarzy wieku oświecenia jak Etienne Condillac i Jean d'Alembert. Napisał szereg

traktatów

politycznych, z których największą popularność przyniosły mu Zasady praw (De la legislation

ou

principe des lois), wydane po raz pierwszy w r. 1776. Warto też odnotować fakt, że na prośbę

polskich konfederatów barskich Mably napisał utwór O rządzie i prawach Polski (1781), w

którym

m. in. krytykował ucisk chłopów, anarchię polityczną oraz samowolę magnaterii. Opinia w

spra-

wach polskich nie wyrażała jednak istoty doktryny Mably'ego, skądinąd zresztą

kontrowersyjnej

i właściwie dość dalekiej od poglądów Mesliera czy Morelly'ego.

Mably podzielał pogląd swych poprzedników, że źródłem zła i nieszczęść jest prywatna

własność. Gwarantem prawdziwej wolności - dowodził - może być tylko taki ustrój, który

opiera

się na wspólnym władaniu i gospodarzeniu ziemią. Ale Mably nie miał złudzeń, że w

Europie, wobec

poważnego zepsucia obyczajów, wspólnota dóbr może mieć widoki powodzenia i stać się

czymś

więcej niż ponętną chimerą. Dlatego też wysuwał jedynie program reformy agrarnej,

zmierzający do

majątkowego zrównania ludzi. Zło jest już dziś zbyt głęboko zakorzenione, by można się było

spodziewać, że się je wyleczy - pisał. Mably nie wzywał do rewolucji, nie pozostawił też

wizji

jakiegoś komunistycznego ustroju przyszłości; uważał, że dzieło poprawy może

przeprowadzić

państwo. Oczekiwał, że państwo będzie tępiło żądzę posiadania, że ograniczy handel i położy

kres

budowaniu wielkich fortun, że usunie zbytek oraz będzie propagować skromność potrzeb.

Mably

był więc bardzo bliski ideologii drobnomieszczańskiej, która przekładała postulat

upowszechnienia

własności nad jej komunistyczne uspołecznienie.

176

Wybrana literatura

J. Garaudy: Źródła francuskiego socjalizmu naukowego, Warszawa 1950; J. Wróblewski:

llclwecjusz- twórca etyki francuskiej Oświecenia, "Myśl Współczesna" 1951, nr 10; J.

Hochfeld:

Mably i jego doktryna. Wstęp do ,,Zasad praw", Kraków 1952; J. Szczepański: Meslier -

filozof

ludu uciemiężonego, "Myśl Filozoficzna" 1954, nr 3; M. Beer: Historia socjalizmu i walk

społecznych,

Warszawa 1957.

9. Oświecenie w Polsce

Projekty reform w czasach saskich. Upadek Polski w czasach saskich stał się

lak głęboki, że bystrzejsi przedstawiciele szlachty już w pierwszej połowie

stulecia zaczęli się obawiać utraty niepodległego bytu państwowego. Stara

wciąż obowiązująca teza, iż Rzeczpospolita nierządem stoi kompromitowała się

pod naporem coraz ostrzejszego kryzysu społecznego i politycznego. Pierwsze

propozycje reformy były jednak bardzo ostrożne i nader chaotyczne. Szlachta,

wrogo nastawiona do idei wzmocnienia władzy królewskiej, karmiona od lat

wizją straszliwych skutków grożącego zamachu stanu, mocno rozgoryczona

awanturniczą polityką Augusta Mocnego - skłonna była raczej usprawnić

s/lachecki sejm, a zwłaszcza jego izbę poselską. Wyobrażano sobie, że reforma

sejmu - daleka zresztą od zerwania ze wszystkimi słabościami polskiego

parlamentu - będzie skutecznym lekiem na anarchię i absolutyzm, na brak

egzekucji praw i samowolę magnackich koterii, które faktycznie podporząd-

kowały sobie aparat państwa. Miarą konserwatyzmu szlacheckich reformato-

rów było m. in. to, że nie przewidywali oni złagodzenia przedziałów stanowych.

Tylko słabym głosem upominano się o zmniejszenie ucisku chłopskiego; niemal

nic nie zaproponowano mieszczanom.

Pierwszy poważniejszy projekt reformy ustroju pochodzi z lat wielkiej wojny

północnej. Autorem jego był cześnik sandomierski, Stanisław K a r w i c k i.

W swym rękopisie pt. Exorbitancje we wszystkich trzech stanach Rzeczypos-

politej (ze względu na "radykalizm" wypowiadanych pomysłów nie miał on

s/.ans ukazania się drukiem) Karwicki odrzucał powszechne przekonanie, że

państwo polskie jest tworem doskonałym. Główną przyczynę zła widział we

wzajemnym paraliżowaniu się trzech stanów politycznych państwa - króla,

magnaterii i szlachty. Równowaga ich - twierdził - rodzi nieustanne

konflikty i jest nie do utrzymania na dalszą metę. Karwicki oczywiście nie

dopuszczał myśli o wzmocnieniu władzy króla. Absolutyzm nie daje się

pogodzić z wolnością, dlatego władzę korony należy jeszcze bardziej ograni-

c/.yć, w szczególności przez odebranie jej prawa rozdawania urzędów. Równo-

cześnie jednak Karwicki proponował ograniczenie roli możnowładztwa . Rzucił

myśl, że z prawdziwej złotej wolności będzie mogła szlachta korzystać dopiero

pod rządami zreformowanego sejmu, który byłby jedynym suwerenem w państ-

wie. Reforma sejmu miała polegać na zapewnieniu mu maximum sprawności

12 Historia doktryn

177

działania. Żądał więc Karwicki ograniczenia liberum veto, ułożenia nov

regulaminu obrad oraz - jako pierwszy w Polsce - opowiedział się

koncepcją sejmu gotowego, obradującego tak długo, jak długo tego wymagał

sytuacja. Pewnej reformie miały ulec także sejmiki; wyraźny akcent antymanim

cki zawierał jego postulat ograniczenia praw politycznych szlachty-gołoty om*

usprawnienia administracji w okresie bezkrólewia. Natomiast szokuje il/lł

przewidywana przezeń liczba wojska: armia liczyć miała 12 tysięcy żołnicr/y

Elementy szlacheckiego republikanizmu występowały także w drugim prn|t

kcie reformy z tych lat, pochodzącym od głośnego parlamentarzysty, Ślinił

sława S z c z u k i, autora rozprawki Zaćmienie Polski (1709). Szczuka /mUl

odebrania magnatom dzierżaw królewskich i przeznaczenia dochodów z nich it*

potrzeby państwa. Widział w realizacji tej idei szansę obalenia ekonomic/itej

i politycznej przewagi magnatów, możliwość odrestaurowania autentyc/it«|

demokracji szlacheckiej oraz nadzieję na przezwyciężenie ostrego kry/yw

finansowego. Był pierwszym Polakiem tej epoki, który dopuszczał mo/liwotf

opodatkowania dóbr dziedzicznych szlachty. Miało ono wystarczyć na VM

stawienie 30-tysięcznej armii. Równocześnie Szczuka opowiadał się za diiU^

decentralizacją skarbu i snuł absurdalne plany ekspansywnej wojny /. TunM

i wskrzeszenia mocarstwowości Polski jako przedmurza chrześcijaństwa.

Największym osiągnięciem szlacheckiej myśli reformatorskiej picrw*M|

połowy XVIII w. był traktat Stanisława Leszczyńskiego Glos wolut

wolność ubezpieczający, napisany prawdopodobnie w latach 1734-1735, wv»l*H|

drukiem po raz pierwszy w r. 1749. Leszczyński wyraźnie nawią/; tto

pomysłów Karwickiego, szedł jednak dalej i szerzej, uwzględniając w ) >»«

stopniu także konieczność reform społecznych i gospodarczych. G/< tał

zawierał niemały już ładunek racjonalistycznych ujęć prawnonatm ••*•*

przejętych z doktryny francuskiego oświecenia. Widoczny był u Leszcz) i • |»

wpływ poglądów fizjokratów.

Leszczyński nie zamierzał, rzecz zrozumiała, naruszać szlacheckich i , #*

lejów, uważał jednak, że nieodzowna jest - właśnie po to, by szlacłu • ul

z przywileju korzystać - reforma stosunków agrarnych. Podstawą zań • -«H

państwa są chłopi; oni bowiem płacą podatki, dostarczają rekruta, k*

wyręczają szlachtę we wszelkiej pracy. Lud pospolity in statu nie co im m

tylko nogi, albo piedestał, na którym stoi i buduje się Rzeczpospolita i i *»

onera dźwiga. Anachroniczne formy ucisku w stosunku do chłopa są sp «l

z interesem szlachty i jej państwa, a także stanowią groźne niebezpiec <»«

dla wolności. Niewola rodzi gnuśną nikczemność; bat pański, spadając *

tannie na chłopski kark, prowadzi do tego, że wydajność produkcji roln -ul

niedopuszczalnie niska. Zalecał więc Leszczyński zrezygnowanie z pańv -i|

i proponował czynsz jako formę renty korzystną dla obu stron. K -HŚ

możliwość odwoływania się chłopów od sądów dominialnych do '*•

grodzkich i trybunałów oraz mocno podkreślał dobrodziejstwa, jakie i >lf

stać się udziałem szlachty w przypadku oparcia stosunków międ/y i ^

a wsią na dwustronnym kontrakcie. Fundament, na którym wsp $

178

Młcc/.pospolita, przestałby wtedy być gliniany: zniknęłaby groźba rewolucji

thlopskiej, rozwinąłby się handel, szlachta wzmocniłaby się ekonomicznie,

• Mop byłby wypłacalny, a król utraciłby ostatnią szansę na powodzenie

'•mnichu stanu.

Leszczyński przyłączał się do poglądu Karwickiego, że Rzeczpospolita

in/miała być ostoją wolności. Porównywał państwo polskie do człowieka,

kłuty mieszkając w starym, zawalającym się budynku, z premedytacją naraża

•'t mi śmierć. Prawdziwa wolność może istnieć tylko wtedy, gdy Rzeczpospolita

' '• fulość będzie najwyższą i jedyną panią swych praw. Tradycyjna wolność jest

l'oi.-<fdna, nie ma ona nic wspólnego z prawdziwą, istotnie ziotą, która

winna polegać na podporządkowywaniu prywaty i partykularnych interesów

l'in państwa jako całości. Aby to osiągnąć, należy poddać się terapii,

imiowej, ale konsekwentnej. Głową państwa, organem, pod przewodem

• i miały działać wszystkie ogniwa władzy i administracji państwowej,

i łby nadal monarcha. Ale władza królewska wymaga ocerklowania, jak

proponował Karwicki. Rola króla miała ograniczyć się do kierowania

i M racją, przy czym odpowiedzialność za politykę rządową ciążyłaby na

ach, którzy odpowiadaliby przed sejmem. Leszczyński odrzucał zasadę

"tności i jednoosobowości urzędów centralnych. Kandydaci na urzędy,

ile jak posłowie na sejm walny, wybierani byliby na sejmikach większoś-

ow. Władza najwyższa zostać miała przy sejmie. To był najsłabszy punkt

mu Leszczyńskiego: autor nie zdobył się na zdecydowane odrzucenie

icdnogłośności przy podejmowaniu uchwał. Ograniczył tylko liberum

k. by nie prowadziło ono - jak sobie wyobrażał - do zrywania obrad.

'l też złagodzić ujemne skutki wolnej elekcji trybem viritim i proponował,

i |i króla dokonywał sejm w podwójnym składzie posłów. Wyróżniał się

.isl /rozumieniem potrzeby wystawienia silnej armii. Proponował pod-

nic liczby wojska do co najmniej 100 tysięcy oraz mocno akcentował

•MOŚĆ unowocześnienia armii, a także poprzez reformę skarbu i pod-

kowanie państwu, uniezależnienie jej od magnackich hetmanów,

no wielu akcentów kokieterii wobec szlachty i zachowania podstawo-

i ul ustroju państwa, traktat Leszczyńskiego nie mógł liczyć na

c/.ytelników. Pozostawał w rękopisie przez długie lata, a autor nie

i iv' firmować go własnym nazwiskiem (istnieją nawet spory co do

i ( i losu wolnego). Dopiero Sejm Czteroletni zrehabilituje tezy szlache-

lormatora.

1.11 nich latach panowania Augusta III w Polsce ukazywać zaczęły się

|)us/.czególne tomy traktatu pijara Stanisława Konarskiego pt.

•finym rad sposobie (1761 - 1763). Dzieło to pozostawało w ścisłym

i / próbami reform podejmowanymi przez "familię" Czartoryskich.

iurski nie dorównywał Leszczyńskiemu programem reformy stosunków

itych, natomiast przewyższał go konsekwencją w głoszeniu idei reformy

politycznego Rzeczypospolitej. Za zasadniczy brak ustroju uznał on

i| organizację sejmu. Jako jedyny z Polaków czasów saskich odrzucił

179

zasadę liberum veto. Stwierdził, że zasada jednomyślności i zrywanie sejf

bez podejmowania uchwał nie mają żadnych podstaw w prawie i stan*

rezultat utrwalenia się w praktyce parlamentarnej Polski zgubnych prec

sów, leżących w interesie wrogów Rzeczypospolitej. Konarski widział w z

mowanym, podejmującym uchwały większością głosów sejmie centralny i

łni suwerenny organ państwa, mający służyć całemu stanowi szlachecki

Uwalniał izbę poselską (a także sejmiki) od magnackich klientów, jakirr

szlachta-nieposesjonaci. Opowiadał się za pełną "gotowością" sejmu. De

jącą rolę prawodawczą przyznawał izbie poselskiej (senat mógłby uchwał

odrzucić tylko kwalifikowaną większością głosów). Przewaga magnaterii

zniknąć także w aparacie administracyjnym, w którym najwyższą byłab)

rezydentów, składająca się z króla jako przewodniczącego oraz deputow

pochodzących z wyboru izby poselskiej.

Reformy okresu stanisławowskiego. W latach sześćdziesiątych i si>

dziesiątych doszło do wydatnego pogłębienia szlacheckich dążeń reform

kich. Za reformą państwa opowiedział się nowy król, Stanisław August. V>

przesłanką były pierwsze udane próby odnowy ekonomicznej podejrm

przez szlachtę, szukającą wyjścia z impasu. Dawały o sobie znać niezadow

chłopów oraz ferment w miastach. Wielkie znaczenie dla postępu dol

politycznej miały wydarzenia polityczne - pierwszy rozbiór kraju

mocarstwa ościenne oraz skromne sukcesy reformy z pierwszych lat M

stanisławowskiego (uchwały sejmu konwokacyjnego z r. 1764, powstanie

Nieustającej oraz Komisji Edukacji Narodowej), a także udane pról

storpedowania przez sprzymierzone siły rodzimej i obcej reakcji. Coraz v

niej odczuwano zagrożenie niepodległości Polski, co prowadziło do w

nastrojów patriotycznych w narodzie.

Ideologia zachodniego oświecenia przenikała do kraju coraz żywiej. \\

raturze politycznej pojawiły się klasyczne tematy epoki - rozważania n;i

wolności i równości, akcenty racjonalizmu i antyklerykalizmu. Dość v

rozwijała się nauka prawa. Na uniwersytetach w Krakowie i Wilnie dos

reorganizacji wydziałów prawa. W 1772 r. powstało w Warszawie Towar/

Prawnicze. Wybitni prawnicy: Wincenty Skrzetuski, Teodor Ostrowski, A

Trębicki, ogłaszali rozprawy z zakresu prawa sądowego, w których pi

stawiali starym konstrukcjom ujęcia nowe, przesiąknięte duchem nowego

Postępową rolę odegrała teoria prawa natury, godząca w skrajności s N

feudalnego, w gospodarkę pańszczyźnianą, w poddaństwo chłopa, w annt

ny ustrój państwa. Jej reprezentantami byli w szczególności polscy fi/n

Antoni Popławski (Zbiór niektórych materii politycznych, 1774), Scl

Czochron (Uwagi moralne gruntujące się na prawie natury, 1782), H n

Stroynowski (Nauka prawa przyrodzonego i politycznego, ekonomiki poi'i*

i prawa narodów, 1785). Fizjokraci polscy domagali się zniesienia os

zależności chłopa od pana i proponowali dziedzicom zawieranie umów

żawnych z chłopami. Formułując koncepcje rozwijania przedsiębiorę/osi

właścicieli środków produkcji, podkreślali znaczenie przymusu ekonomii

|nki> tl/wigni gospodarczej. W ich rozprawach pojawiały się pochwała pracowito-

•• i nra/ potępienie lenistwa i pasożytnictwa jako źródła wszelkich nieszczęść.

i i-o k i humanitaryzm ujawnił się w pracach poświęconych reformie prawa

1 " urno. Padały żądania zniesienia kary śmierci i zastąpienia jej karą więzienia,

• l,i.ipienia od tortur i karalności czarów. Żądano odłączenia systemu penalnego

«l itlruktury stanowej, postulowano pełną tolerancję religijną.

1'rogram obozu reform ukształtował się w pełni w dobie obrad Sejmu

•* '• Ikiego. Na fali patriotycznego uniesienia ujawniały się postulaty antymag-

u:. Domagano się koncentracji władzy państwowej i likwidacji politycz-

partykularyzmów. Żądano reformy armii, przywrócenia praw politycz-

ni ieszczanom, zniesienia poddaństwa chłopów i wzmocnienia ich praw do

Silny akcent kładziono na rozwój oświaty. Część tych propozycji Sejm

k i przyjął.

>M»llątaj. Najwybitniejszym teoretykiem obozu reform był ksiądz Hugo

'llaj (1750-1812), znany działacz polityczny i oświatowy. Dokonał on

my Uniwersytetu Jagiellońskiego, był członkiem Komisji Edukacji Naro-

•|, założycielem Kuźnicy, jednym z redaktorów Konstytucji 3 Maja. Dla

i yny polityczno-prawnej istotne znaczenie mają następujące jego dzieła: Do

nlawa Malachowskiego [...] Anonima listów kilka, Prawo polityczne narodu

H'K<>. Ostatnia przestroga dla Polski oraz Porządek fizyczno-moralny,

ty już w austriackich więzieniach i wydany w 1810 r.

K ołlataj doskonale znał dorobek europejskiego oświecenia. Pozostawał pod

i inii dzieł Locke'a, znał i cenił Rousseau, czytał Monteskiusza i Mably'ego,

•k t a l ów i Woltera. Cechą pisarstwa Kołłątaja było jednak ścisłe wiązanie

vt li pomysłów z konkretną rzeczywistością w Polsce. Ten relatywizm

"iłował, że wraz ze zmianami sytuacji w Polsce uzupełniał on swe poglądy.

Modelem kołłątajowskiego państwa była dziedziczna monarchia konstytu-

.1 ('hciał władzy dalekiej od absolutyzmu, ale wystarczająco sprawnej, by

•'"'•<• anarchii - tak oligarchicznej, jak i demokratycznej. W demokracji

me gustował; wydarzenia towarzyszące rewolucji francuskiej zniechęciły

• irowanego ludowładztwa. Naczelnym organem władzy państwowej

i n (jako prawna zwierzchność najwyższego nad całym rządem dozoru),

1/iałania machiny państwowej - wzorowana na Locke'u i Montes-

równowaga organów. Pełnię praw politycznych przyznawał poses-

' s/.lacheckim i mieszczańskim. Gołotę eliminował od wpływu na rządy.

"lec/ną nowego państwa byłyby sprzymierzone siły szlachecko-miesz-

. ich też interesy reprezentowałoby państwo (przez popieranie kapitalis-

h form produkcji w przemyśle i rolnictwie). Chłop miał być wolny,

iiitus prawny upodobniony do sytuacji kapitalistycznego dzierżawcy.

i uwo Kołłątaj odrzucał myśl o przyznaniu chłopu własności ziemi.

ju/. po upadku Rzeczypospolitej, posunął się jednak znacznie dalej

n rozważaniach na tematy społeczne.

i\tii'k fizyczno-moralny to nowatorski na gruncie myśli polskiej wykład

m i prawach natury, o wolności i równości jako prawach przyrodzonych

180

181

człowieka. Kołłątaj wystąpił tu z ostrą krytyką wolności feudalnej j

poddanej przywilejom, łaskom, oswobodzeniom, monopoliom. Uznał za pr;

przyrodzone równe i powszechne prawo do nabywania rzeczy. Wskazywa

pracę jako jedyne dopuszczalne kryterium dorabiania się majątku, l'

o równości jako równości wobec prawa, a także praw przyrodzonych. Pr

przyrodzone jednostki - stwierdzał - są wcześniejsze od państwa i pr

pozytywnego; ludzie je znali nim prawodawcy napełnili księgi swymi ustaw

Państwo zatem powinno tych praw strzec, są one bowiem fundami'/

społeczności rządnej. Przyznawał, choć niechętnie, że przeciwko takiej wła.!

która narusza prawa przyrodzone, społeczeństwo może wystąpić czyi

W literaturze polskiego oświecenia były to tezy rewolucyjne.

Staszic. Drugim luminarzem schyłku polskiego oświecenia był Stanisław Staszic (1755-1

autor Uwag nad życiem Jana Zamojskiego (1787), Przestróg dla Polski (1790) oraz historio/i

nego poematu Ród ludzki (1818-1820). Był mieszczaninem. Podobnie jak Kołłątaj miał Iti

gruntowne wykształcenie i rozległe zainteresowania; pasjonowały go filozofia, polityka, stalyi

przyrodoznawstwo, pedagogika, organizacja nauki. Podobnie jak Kołłątaj starannie przym

idee europejskiego oświecenia do rzeczywistości rodzimej. Przeprowadził ostrą i głęboką ki

polskiego feudalizmu. Potępiał wyiącznictwo uprzywilejowanych (oprócz szlachty żadnemu

ni

Polakowi ani być obywatelem, ani właścicielem być nie wolno), anarchię ustrojową, polityk?

/ii

narodowej prowadzoną przez magnatów oraz pasożytnictwo kleru. Poddawał głębokiej u n

ciężką dolę chłopską. To właśnie praca chłopów jest źródłem narodowego bogactwa; stanowi

najważniejszą część społeczeństwa. Bez gruntownej poprawy ich losu - bez nadania im wól

osobistej (a w dalszej perspektywie także nadania prawa do własności ziemi) niemożliwe l

przezwyciężenie kryzysu w rolnictwie. Staszic określał swój program jako długofalowy,

stosunki w gospodarce uważał za jeszcze niedojrzałe do przeprowadzenia bardziej radyku

zmian. Uważał jednak, że trzeba stwarzać warunki sprzyjające rozwojowi kapitalizmu, <"

poparcia dla szybkiego tempa wzrostu produkcji przemysłowej, domagał się dopuszczeniu n

czan do sejmu i urzędów oraz całkowitego ich zrównania w prawach ze szlachtą. Chcitil i

niezawisłości państwa i przyznania mu prawa do samostanowienia o swoim losie. Wychoil/

tezy o powszechności praw natury głosił, że gwałcicielem praw narodu jest każdy na T

przywłaszczył sobie więcej praw aniżeli inne narody. Występował też ostro przeciw!

państw zaborczych.

W dziedzinie ustroju politycznego domagał się Staszic wzmocnienia centralnej whi

wowej, reformy sejmu walnego (m. in. zniesienia liberum veto), reformy systemu poi:

licznej i sprawnej armii narodowej oraz zniesienia elekcji tronu. W zasadzie najwyżej cenił

tyle że w warunkach polskich nie widział jeszcze dla niej uzasadnienia. Stąd pode!

o monarchii konstytucyjnej, którą uważał za formę przejściową, prowadzącą ku ludc

Ludowładztwo było bowiem logicznym wnioskiem, wysnutym z koncepcji natura L

jednostki, wrodzonych praw wlasności i wolności. Opierało się także na przekonaniu, i

dąży ku lepszemu, że postęp jest dziejową koniecznością. Poddając wszechstronnen

prawidłowości społecznego rozwoju Staszic odkrył, że historia była pasmem konflikl

bogatymi a biednymi o zmianę form własności. W historiozofii Staszica masy były |

historii. Podobnie cenna była uwaga, że instytucje zrazu postępowe, z biegiem czasu 71 n

w narzędzia hamujące rozwój. Doskonalenie państwa i prawa wiązał ze stopniowym w)

się mas od ucisku. Mimo szeregu chwiejności program Staszica zawierał wiele elementćv

do których nawiąże myśl demokratyczna czasów porozbiorowych.

Polscy jakobini. Dwa ostatnie lata niepodległości Polski ujawniły znaczną ra i

nastrojów w społeczeństwie. Tłem były tu konfederacja targowicka, upadek dzieła Sejmii

niego, wreszcie insurekcja kościuszkowska. Trudne chwile upadającego państwa nar/u>

spojrzenie na sprawy publiczne. Jego wyrazem były już wystąpienia księdza Francis/kw ,l«

182

kW|U>. niegdyś lojalnego współpracownika Kołłątaja w obozie patriotycznym. Jezierski

ostro

klylykowałmagnaterię i szlachtę jako odpowiedzialnych za katastrofę Polski. Naród polski to

lud;

piMlHilucze nie są godni, by być jego obywatelami.

Duls/y zwrot na lewo nastąpił po wybuchu insurekcji 1794 r. Lewica społeczna, głównie

l»lvkalna inteligencja pochodzenia szlacheckiego i mieszczańskiego, stworzyła grupę

polskich

Iłłmtiinów, przewodzącą wystąpieniom pospólstwa wielkich miast polskich w czasie

powstania.

Ukuliini nie chcieli przejąć władzy. Nie stanowili też siły politycznej, która by mogła

przeważyć

W«lv w walce. Głosili jednak poglądy wyrażające najwyższe wzniesienie się fali

rewolucyjnej

Htlnlhich dni Rzeczypospolitej. Przejmowali niektóre hasła jakobinizmu francuskiego. Głosili

hasło

H(My/i\y w niebezpieczeństwie i deklarowali wolę walki aż do zwycięstwa. Wzywali do

braterstwa

fcłlm. i /y rosyjskich, naturalnych sojuszników w walce z caratem. Domagali się skrajnego

terroru

• "iiku do targowiczan. Byli mistrzami w rewolucyjnej propagandzie. Nawoływali do

tt» i na silnej narodowej armii, złożonej z przedstawicieli ludu, świadomej celów powstania.

fi iwłaszczenia chłopów, którzy brali udział w wojnie wyzwoleńczej, a którzy wciąż jeszcze

*»i do inwentarza w rodzinach zdrajców. W niektórych utworach (np. Podróż do Kalopei

%• liii Gutkowskiego) przekonywali o konieczności likwidacji wszelkiej własności

prywatnej.

l1" • .iii w końcu krytyce ustrój państwa i wysuwali postulaty demokratyzacji aparatu władzy,

m.

Mi i ' wprowadzenie doń chłopskich dozorców.

M t IH 11111 literatura

1 Ilobińska: Spoleczno-ekonomiczne idee polskiego Oświecenia, w: KoUątaj i wiek

Oświecenia,

• n a 1951; C. Bobińska: Szkice o ideologiach polskiego Oświecenia. Staszic i KoUątaj,

Wrocław

i Opałek: Hugona Kollątaja poglądy na państwo i prawo, Warszawa 1952; tenże; Prawo

i polskich Jlzjokratów, Warszawa 1953; B. Leśnodorski: Polscy jakobini. karta z dziejów

ii roku 1794, Warszawa 1960; H. Olszewski: Doktryny prawno-ustrojowe czasów saskich,

.»a 1961.

10. Doktryna polityczna rewolucji amerykańskiej

l ł/ii-lo tzw. rewolucji amerykańskiej, które dopełniało się w walce koloni-

/ Anglią o niepodległość, było syntezą wielu procesów gospodar-

in)lcc/nych i politycznych oraz wielu wątków doktrynalnych. Wywarło

plyw na Europę wieku świateł, ale stanowiło też uwieńczenie odwrotnego

'u tendencji, a mianowicie przejmowania ideologii ukształtowanej przez

i-IN kić oświecenie.

my /jednoczenie powstawały pośród ostrych i powikłanych konfliktów

/nych i politycznych. Kontynent północnoamerykański dobrze znał już

uiwic stulecia głębokie przedziały, dzielące wielką burżuazję i bogatych

ilurów od ogółu ludności. Doświadczyli też Amerykanie wszystkich

k wcncji wieloletniego eksploatowania kraju przez Anglię; to one w końcu

<l/,iły do wojny o niepodległość. Ale istniały także silne więzy zależno-

n ego kraju: powiązanie wielkiego kapitału z gospodarką metropolii,

mgielskiej tradycji kulturowej, czasem zobowiązania religijne, nie na

'iiin miejscu również obawy przed radykalizmem dołów amerykańskiego

183

społeczeństwa. Silnie oddziaływała angielska myśl polityczna: Amerykanie

należeli do gorliwych czytelników traktatów Locke'a, Sidney'a, Bolinbroke'a

czy Addisona. Znane i cenione były pisma Montesąuieu.

Myśl Europy oświeconej z pewnością tworzyła podstawę rozwijającej się

w połowie stulecia żarliwej dyskusji teoretycznej na gruncie amerykańskim.

Nowy kontynent zachował jednak dystans wobec europejskich konstrukcji;

czynił w nich staranny wybór, z pietyzmem adaptował je do miejscowych

warunków. Największą karierę zrobiła idea praw naturalnych. Amerykanie

przyjęli pogląd, ze prawa natury są nie tylko zbiorem nakazów moralnych, ale

tworzą zarazem system abstrakcyjnej sprawiedliwości, któremu człowiek musi

się podporządkować, ponieważ wyrażają one naturalny stan człowieka. Głosili,

że naturalnym stanem jednostki jest pełna wolność i równość. Stali na gruncie

praw fundamentalnych, stanowiących odbicie praw naturalnych, niepodziel-

nych i niezbywalnych: wymieniali wśród nich prawo do życia, do wolności, do

własności, do szczęścia oraz do wolnego sumienia. Za ich konsekwencję uważali

wolność słowa, pracy, zgromadzeń i petycji. Wyobrażali sobie, że rząd jest

w pierwszym rzędzie dobrowolnym stowarzyszeniem wolnych i równych ludzi,

że jego naczelne zadanie to ochrona naturalnych praw człowieka. Wartość

rządu może być mierzona tylko jego użytecznością, co znaczy, że jest on tym

lepszy im gorliwiej strzeże interesów jednostek.

Liberalizm amerykański stracił swą "chemicznie nieskazitelną" postać

w toku samej rewolucji, kiedy to na szczytach hierarchii społecznej zarysowały

się istotne różnice zdań w kwestiach pojmowania poszczególnych jego skład-

ników. Na prawicy działała wielka burżuazja, w której skrzydło skrajne

reprezentowali tzw. federaliści. Federaliści - wśród rzeczników tego obozu

można spotkać wybitne nazwiska: George Washington, Alexander Hamilton,

John Jay, James Madison, Benjamin Franklin - wypowiadali się za silną

władzą centralną i zależnym od prezydenta parlamentem, chcieli ograniczyć

udział niższych warstw społecznych w życiu politycznym, bronili cenzusu

majątkowego. Na lewicy dominowali demokraci, którzy korzystali z oparcia

w żołnierskich masach i pospólstwie miejskim, a także mieli zwolenników wśród

farmerów. Ich ideowym przywódcą był Thomas Jefferson, jeden z głównych

redaktorów Deklaracji Niepodległości, słynnego apelu do trybunału całego

świata. Jefferson żądał autonomii stanów, szerokich prerogatyw dla parlamen-

tu, rozdziału kościoła od państwa, ograniczonej władzy prezydenta, skutec/-

nych gwarancji praw obywatelskich. Występował też w obronie Murzynów

i Indian. Inną wybitną postacią lewicy był Thomas Paine (1737-1809), później-

szy działacz jakobinów francuskich, autor znanego pamfletu Zdrowy rozsądek

(1776). Właśnie w imię "zdrowego rozsądku" apelował Paine o demokratyczny

kształt ustroju amerykańskiego. Podkreślał konieczność oparcia go na zasad/.ic

suwerenności ludu oraz równych praw i gwarancji dla wszystkich; był gorącym

wyznawcą tolerancji religijnej oraz rzecznikiem praw dla kobiet.

W rezultacie zaciekłych sporów - nie tylko ideowych - zwyciężyła

koncepcja pośrednia, którą można by nazwać wypadkową obu przeciwstaw-

184

nych sobie programów: ani tak demokratyczna, jak chciał Paine, ani tak

konserwatywna, jak sobie tego życzyli przedstawiciele prawicy. Doktrynalny

wyraz znalazły przede wszystkim dwie zasady: zasada suwerenności ludu oraz

/asada podziału władzy. Obie zostały - za pomocą liberalnych haseł - z sobą

zsynchronizowane.

W pierwszej deklaracji praw, deklaracji stanu Wirginia z 1776 r. czytamy:

Wszyscy ludzie są z natury wolni, równi i niezależni i mają pewne wrodzone prawa,

tak że wstępując do społeczności, nie mogą żadną umową pozbawić tych praw

swego potomstwa, a mianowicie prawo korzystania z życia i wolności, wraz ze

środkami zdobywania i posiadania własności i dążenia do szczęścia i bezpieczeńst-

wa oraz osiągania ich. Państwo nie jest zatem organizacją arbitralną, nie może

ono regulować praw jednostek, ani tym bardziej pozbawiać ich wrodzonych,

naturalnych praw podmiotowych. Ale jest państwo stróżem tych praw, w tym

przede wszystkim stróżem własności. Doktryna poszła w kierunku utożsamia-

nia ludu z właścicielami. Szczęście każdego jest ograniczone własnością właś-

ciciela. Wychodząc z tego założenia twórcy nowego państwa widzieli swój rząd

w roli "uczciwego maklera interesów różnego rodzaju własności" (Konstanty

(irzybowski).

Ustrój amerykański odrzucił powszechne prawo wyborcze. Nie było to

sprzeczne z przyjętą zasadą zwierzchnictwa ludowego, skoro ludem mianowano

wolnych właścicieli kraju. Czołowi przedstawiciele prawicy domagali się, by do

wyborów dopuszczać tylko tych, którzy legitymują się odpowiednio wysokimi

kwalifikacjami własnościowymi. Jay stwierdzał: Lud, który posiada własność

w kraju, powinien nim rządzić. Prawda, że wykazanie się własnością było

wtenczas stosunkowo łatwe i to łagodziło postulaty cenzusu.

Również zasadę podziału władzy ujęto inaczej aniżeli w Europie. Istotę

wersji amerykańskiej najlepiej przedstawił Hamilton: W Stanach Zjednoczonych

władza podległa ludowi jest najpierw podzielona między dwa różne rządy (rząd

trderalny i stanowy), a następnie część przynależna każdemu z tych rządów

rozdzielona między różne i oddzielone od siebie organy [...]. Jak przewaga władzy

ustawodawczej wymaga, by była ona podzielona, tak słabość egzekutywy wymaga,

l>v była ona wzmocniona. Otwierało to teoretyczne uzasadnienie dla systemu

prc/ydenckiego.

Stany Zjednoczone wkraczały w swą historię jako państwo na wskroś

nowoczesne, z konstytucyjnie utrwalonymi zasadami, które na kontynencie

europejskim były zaledwie przedmiotem tęsknych marzeń i postulatów ideo-

lnf'ów oświecenia. Urzeczywistniały one ideały, o które Europa dopiero

walc/yła: republikański,wolny od despotyzmu ustrój, suwerenne prawa ludu

i |i-ilnostki. Nic dziwnego, że amerykańska rewolucja wywołała na kontynencie

1'iilu/jazm. Podtrzymywała go ideologia "misji" Ameryki jako kraju wolności,

/icini obiecanej, oazy swobód i przykładu dla świata. Oczywiście, Stany

/jednoczone wkraczały w historię również jako państwo właścicieli, jako

MU i/odzie ochrony posiadających przed nieposiadającymi. Tego jednak wielu

entuzjastów w Starym Świecie jeszcze wtedy nie rozumiało.

185

Wybrana literatura

K. Lehmann: Thomas Jefferson. American Humanist, New York 1947; C. Rossiter:

Seedtimeof

the Republic, New York 1953; Myśl amerykańskiego Oświecenia. Wstęp P. Graff, Warszawa

1964;

W. Osiatyński: W kręgu mitu amerykańskiego, Warszawa 1971; tenże: Wizje Stanów

Zjednoczonych

w pismach ojców założycieli. Warszawa 1977; Instytucje i doktryny prawno-polityczne

Stanów

Zjednoczonych Ameryki. Zbiór studiów pod red. W. Sokolewicza, Wrocław i in. 1974; J. R.

Alden:

The Development ofa Revolutionary Mentality, Washington 1972; L. Hartz, The Liberal

Tradition in

America, New York 1975. Gebhardt: The Federalist, w: Klassiker des politischen Denkens. II.

Hrsg.

von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1979.

11. Doktryny polityczne wielkiej rewolucji francuskiej

Zasady roku 1789. Wielka rewolucja francuska podsumowała wiek oświece-

nia, reasumowała jego tendencje gospodarcze i społeczne, jego tęsknoty

ustrojowe, a także jego konflikty ideowe. Stanowiła uwieńczenie politycznych

aspiracji francuskiego mieszczaństwa. Symbolizowała wielkie zwycięstwo wszy-

stkich wrogów tyranii. Klucze zburzonej Bastylii przesłano Waszyngtonowi ze

słowami: Nie można wątpić, że to zasady Stanów Zjednoczonych otworzyły

bramy Bastylii. W istocie tradycja "amerykańska" grała jednak rolę rac/ej

symboliczną. Zasady roku 1789 znajdowały pożywkę w klimacie Starego

Świata; oznaczały wspaniały sukces także francuskiej myśli polityczno-prawncj,

która od dawna przygotowywała uzasadnienie dla wydarzeń i idei rewolucji.

Przypomnijmy dyskusję, jakiej dali początek Monteskiusz i fizjokraci, Rous-

seau i utopijni marzyciele, Wolter i D'Alembert, a także Helwecjusz i Kolbach

Rewolucja urzeczywistniała wspólny postulat francuskiej doktryny oświecenio-

wej: likwidację feudalnej, absolutystycznej monarchii. Wszystkie inne kweslie

pozostawały w gruncie rzeczy przedmiotem polemik i sporów. I to było

zrozumiałe: stan trzeci jako hegemon rewolucji już wtenczas nie przypomina!

monolitu; skupiał on i reprezentował grupy o różnych orientacjach i różnych

interesach. Wszystkich łączyła krytyka tego co stare. Zasadnicze wątpliwos. >

powstawały przy definiowwaniu kierunków rozwoju i programów konstruk

tywnego działania.

Opat Emmanuel J. Sieyes pytał w tytule słynnej broszury: Kim jest sl<i"

trzeci? I odpowiadał: Należy przez stan trzeci rozumieć ogół tych obywali'*

którzy należą do wspólnego porządku. Każdy kto jest uprzywilejowany pr.

ustawę, w jakikolwiek sposób wychodzi spod wspólnego porządku, jest wyjątku

od wspólnego prawa, a wskutek tego nie należy do stanu trzeciego. I dalej: N ar

istnieje przed wszystkim, jest początkiem wszystkiego. Jego wola jest zaw>

legalna, jest prawem. Narodem jest naród francuski, suwerenny naród, w skl

którego nie wchodzą tylko pasożytnicze warstwy uprzywilejowane. 'IV

Sieyesa, ciesząca się ogromną popularnością w pierwszych miesiącach rewot

cji, wskazywała zasięg solidaryzmu rewolucyjnego i wskazywała, kto jest |n

przeciwnikiem. Zasady równości i wolności kierowała przeciwko największemu

186

wrogowi narodu - absolutnej monarchii, strzegącej stanowych przywilejów.

Sieyes przygotowywał też grunt pod główne kanony zasad 1789 r., a mianowicie

pod sformułowania Deklaracji praw człowieka i obywatela.

Deklaracja praw człowieka i obywatela z 26 VIII 1789 r. zawierała podstawy

ideowe rewolucji w jej pierwszej fazie. Stanowiła też najważniejszy dokument

uchwalony przez Zgromadzenie Narodowe. Mieściły się w Deklaracji rozmaite

wątki. Tkwiły w niej zapożyczenia z amerykańskiej Deklaracji niepodległości

/ 1776 r., widoczne były wpływy Montesąuieu, dalej - idee burżuazyjnych

liberałów, a także wyraźne nawiązania do poglądów Rousseau. Deklaracja

głosiła, że ludzie rodzą się i pozostają wolni i równi w swych prawach, że podstawą

ró/.nic społecznych może być tylko dobro powszechne. Celem każdego związku

politycznego jest zachowanie przyrodzonych i nieprzedawnionych praw człowieka:

wolność, własność, bezpieczeństwo i opór przeciwko uciskowi. Źródłem władzy

/wierzchniej jest zawsze naród. Żadna jednostka czy ciało nie może wykonywać

władzy nie pochodzącej wprost od narodu. W zakończeniu Deklaracja zawierała

in. in. istotny komentarz: Ponieważ własność jest prawem nienaruszalnym

l świętym, nie wolno nikogo pozbawiać własności z wyjątkiem przypadków, gdy

fest to wyraźnie prawem usankcjonowana konieczność społeczna i pod warunkiem

!tf>rawiedliwej uprzedniej rekompensaty.

Deklaracja zawierała treści burżuazyjne. Proklamując świętość i nienaruszal-

ność własności prywatnej, przywódcy Zgromadzenia Narodowego odrzucali

własność feudalną, opartą na przywileju i zróżnicowaniu stanowym. Pojęcie

własności jako przyrodzonego prawa jednostki zostało przez nich jednak

iwiadomie oderwane od innych praw naturalnych, a mianowicie wolności

l równości obywateli. Zasada równości wobec prawa jako istota zwierzchnictwa

narodu, pojmowana była formalnie. Została też rychło podważona przez

praktykę. Zgromadzenie Narodowe nie przyznało praw obywatelskich Murzy-

nom i nie zniosło niewolnictwa we francuskich koloniach. Poza tym w samej

l rancji wprowadziło podział obywateli na czynnych i biernych, uznając za

podstawowe kryterium tego podziału majątek. W rezultacie na 26 milionów

l tancuzów tylko 4 miliony uzyskały pełnię praw politycznych. Sieyes tak

komentował ten stan: Czyż można puścić między reprezentantów narodu slużą-

r»r/i i tych wszystkich, którzy są zależni od swego pracodawcy? Zwróćcie uwagę

HII te klasy stanu trzeciego (...), w których znaczna zamożność pozwala ludziom

Hti zdobycie humanistycznego wykształcenia, na kształtowanie swego rozumu,

H' końcu na zainteresowanie dla spraw publicznych. Te klasy nie mają innych

Interesów, jak interesy reszty ludu. Czyż nie zawierają one dosyć obywateli

wykształconych, uczciwych, godnych pod każdym względem tego, by byli dobrymi

HPfwzentantami narodu? A zatem nie ma potrzeby wciągnąć do udziału

w r/adach wszystkich, skoro tylko niektórzy - posiadający i mądrzy - są do

l*(|o przygotowani, tym bardziej że interes wszystkich warstw stanu trzeciego

|p*l identyczny. Żyrondysta Andre Chenier poszedł jeszcze dalej: rzeczywistym

narodem jest mądra i pracowita klasa kupców, przemysłowców, rolników. Nie

ntmmiem - twierdził dalej -jak tak wielu ludzi, nawet ustawodawców, zdaje

187

\

sobie tak malo sprawę z sensu swych określeń, aby stosować te nazwy święte

i uroczyte, ludu, narodu, do brudnego zbiegowiska i motlochu.

Na samym początku rewolucji pryskały więc złudzenia co do monolityczno-

ści stanu trzeciego. Uroczyście proklamowana zasada wolności została ograni-

czona przepisami krępującymi swobodę prasy i działalność klubów politycz-

nych oraz zakazem stowarzyszeń pracowników i pracodawców. W obawie

przed radykalizacją nastrojów nie urzeczywistniano dawnego postulatu miesz-

czańskich liberałów - zniesienia ciężarów feudalnych na wsi. Chłopi nic

otrzymali "świętej" i "nienaruszalnej" ziemi obszarników. Z tych samych

względów utrzymano instytucję monarchii. Odrzucono też zasadę demokracji

jako formę realizowania suwerenności narodu. Naród jest wprawdzie suwere-

nem, ale może działać tylko pośrednio, przez swoich reprezentantów w zgroma-

dzeniu, reprezentantów wybieranych z uwzględnieniem zasady cenzusu mająt-

kowego (od konstytucji z 1791 r.). Reprezentantom tym wystarczy chcieć tak jak

chcą jednostki w stanie natury (....) Ich wspólna wola jest wolą całego narodu.

Lud lub naród - pisał Sieyes - może mówić tylko jednym głosem: legislatywy

narodowej. Reprezentantów zatem identyfikowano z narodem. Liberalny bur-

żuazyjny indywidualizm wyrażał się w przekonaniu, że dyskusja reprezentan-

tów, podobnie jak konkurencja w interesach gospodarczych - umożliwia

słuszne, najlepsze rozwiązania: prowadzi do efektów, które są sumą mądrości

każdego z osobna. Konstrukcja nie była nowa, ale tu - gdy łączono idę?

suwerenności narodu z faktycznymi prawami politycznymi dla posiadają-

cych - po raz pierwszy nabierała klasycznych cech ideologii proburżuazyjncj.

Tkwiła też u podstaw idei burżuazyjnej demokracji.

Zasady 1789 r. nie mogły się okazać stabilne; ich burżuazyjny charakter

budził w miarę upływu wydarzeń coraz większe niezadowolenie szerokich

kręgów społecznych. Po "miodowym" okresie solidarności wszystkich przeciw-

ników absolutyzmu, doszło do ostrej walki politycznej, w której ujawniły sif

nowe postawy i nowe programy społeczne i polityczne. Rozwój wydar/cń

zmierzał ku radykalizmowi, bo prawica bardzo energicznie i bez przebieraniu

w środkach broniła swych pozycji. Dawały o sobie coraz wyraźniej znać1:

aktywizacja i wzrost dojrzałości politycznej chłopstwa, drobnomieszczaństwu

oraz biedoty miejskiej, proletariatu. Chłopi nadal spełniali wiele feudalnych

powinności. Czuli się zawiedzeni i coraz natarczywiej domagali się podziału

ziemi obszarniczej. Lud miejski żądał położenia kresu spekulacji, droży/nic

i opodatkowania bogaczy. Narastała nieufność do króla i burżuazji, zwłas/c/tt

po udaremnieniu próby ucieczki Ludwika XVI przez spontaniczną a t •

ludową, kiedy burżuazja wprowadziła na ulice wojsko i dokonała masowej r;

mieszkańców Paryża. Hasło detronizacji króla i ustanowienia republiki stało

powszechne wśród dołów mieszczaństwa po zdradzie króla, który sprowail/il

na kraj stan wojny z Austrią. Poważna część wielkiej burżuazji, w tym

członkowie republikańskiej żyrondy, poparła tę wojnę entuzjastycznie, żywi.|«

nadzieję, że sukces militarny złagodzi nastroje niezadowolenia mas i przy oka/|i

zapewni rynki zbytu na przyłączonych do Francji terytoriach. Żyronda poił

^^^

\

wpływem groźnej postawy ludu rezygnowała z wszelkich pozorów radykalizmu

i /aczęła głosić program coraz bardziej prawicowy. Wydarzeniem wielkiej wagi

stało się w 1792 r. zdobycie przez lud paryski, zrozpaczony klęskami wojennymi

i wszystkimi ich konsekwencjami, pałacu królewskiego i uwięzienie rodziny

królewskiej, a następnie dokonanie samosądu na kontrrewolucjonistach. Roz-

począł się okres najwyższego wzniesienia fali rewolucyjnej, a jej animatorami

byli jakobińscy "górale".

Ideologia jakobinów. Definitywnie ideologia jakobinów ukształtowała się

w latach 1792-1793. Wyrażały ją: konstytucja francuska z 1793 r. (tzw.

lakobińska), wystąpienia na forum nowego, wybranego w powszechnym

głosowaniu parlamentu - Konwentu Narodowego (w którym jakobini zaj-

mowali górne ławki, stad nazwa "górale") oraz konkretne środki działania

pr/esiębrane przez jakobińskich przywódców. Jakobini nie stanowili jednolitej

grupy, podobnie jak drobnomieszczaństwo, którego reprezentantami się mieni-

li Poglądy ich miały szeroki zakres. Najbardziej na lewicy uplasowali się tzw.

hebertyści (nazwa pochodzi od nazwiska Jacąues Renę Heberta, jednego

/ przywódców), zwolennicy skrajnego terroru wobec kontrrewolucjonistów,

u/brojenia ludu i wojny z obcą interwencją aż do zwycięstwa. Hebertyści żądali

/iistosowania radykalnych środków przeciwko spekulantom i paskarzom.

Inaczej tzw. dantoniści, których głównym ideologiem i przywódcą był Georges

l«cques Danton. Reprezentowali oni w ruchu jakobińskim prawicę. Powołując

mc na kryzys wewnętrzny i na trudną sytuację na frontach, żądali złagodzenia

Irrroru w stosunku do przeciwników politycznych i głosowali za jak najszyb-

i/yin wszczęciem rokowań pokojowych. Między tymi dwiema orientacjami -

niejednorodnymi co do treści i zmiennymi w czasie - walczyli o miejsce

mt głośniejsi przywódcy ruchu: Jean Paul Marat, a po jego śmierci Maximilien

Kobespierre oraz Antoine Saint-Just. Brutalna rozprawa z lewicą i prawicą

•prawiła, że w latach 1793-1794 grupa Robespierre'a stała się największą siłą

inkobinów i zarazem główną reprezentantką ich ideologii.

Jakobini poddali ostrej krytyce konstytucję z roku 1791 r. Dowodzili oni, że

H'| formuły nie mają pokrycia w praktyce, twierdzili, że wprowadzając cenzus

'iw|i|tkowy pogrzebała ona prawa ludu, wytykali jej wieloznaczność: Ludzie

11!/«/ nie powinni określać swych praw w sposób dwuznaczny - głosił Robespier-

i Nic dziwnego - dowodził - bo jej twórcami nie byli przedstawiciele ludu.

11/cha uchwalić nową konstytucję, trzeba by stała się ona dziełem ludu. Czyż

iiri'xi by stworzyć swą konstytucję, potrzebuje woli innej, niż jego własna? Jako jej

iiNiuly wymieniano: równość, bezpieczeństwo, własność, gwarancje społeczne

i n/ prawo do oporu przeciwko uciskowi. Był to katalog, który górował

mlykalizmem nad treścią zasad roku 1789. Jakobińska równość polegać miała

i<c lylko na równości wobec prawa, ale także na tym, że każdy może korzystać

tiiwnych praw (jakobini chętnie przyjmowali nazwę: "partia równości").

1 ównież pogląd na własność był mniej ogólnikowy. Robespierre pisał: Prawo

nhmności jest prawem każdego obywatela do korzystania z tej części dóbr, jaką

•HM gwarantuje ustawa i do rozporządzenia nimi. Prawo to jest ograniczone, jak

188

189

każde inne, obowiązkiem szanowania praw innego. Przestała więc być własność

prawem naturalnym człowieka; stawała się instytucją społeczną, tworzoną

i swobodnie regulowaną przez państwo. Treść tej regulacji została związana

prawnonaturalną zasadą, głoszącą, iż granicą każdego prawa człowieka są

prawa innego człowieka. Tym samym jakobini odrzucili tezę o świętości

i nienaruszalności prawa własności. Oznajmiali, że państwo może - w drodze

wydawania ustaw - określać rozmiary własności. Nie mieli nic przeciwko

temu, by skonfiskować majątki politycznych przeciwników. Saint-Just twier-

dził: Wróg własnego kraju nie może w nim być właścicielem (...) Własność

patriotów jest święta, ale dobra spiskowców są dla wszystkich biedaków. Chcieli

też przeciwstawiać się potwornemu bogaceniu nielicznych. Nie chodziło o rów-

ność majątków (Robespierre: równość dóbr jest chimerą), lecz o upowszech-

nienie własności i złagodzenie skrajnych dysproporcji majątkowych. Robespier-

re dowodził, że nadmierna dysproporcja majątków jest źródłem zła i wielu

zbrodni; Saint-Just dodawał, że obywatelem jest ten, kto nie posiada więcej dóbr

niż mu ustawy pozwalają posiadać. Obaj zgadzali się co do tego, że nadmiar

dostatków nie sprzyja miłości ojczyzny: Możecie wpajać chciwym spekulantom

kult wolności: oni znają jedynie ołtarze bogactwa.

Był to radykalny punkt widzenia, choć nie wykraczający poza ramy

ideologii mieszczańskiej. Próbowano go wcielać w życie. Rząd zniósł bc/

odszkodowania wszystkie istniejące jeszcze ciężary feudalne, popierał nabywa-

nie przez chłopów majątków narodowych, skonfiskowanych kontrrewolucjoni-

stom i kościołowi. Wydał szereg ustaw antyspekulacyjnych. Stwarzał sytuacje

sprzyjające upowszechnieniu własności chłopskiej. Wychodzono z założenia,/*

państwo jest obowiązane zapewnić utrzymanie wszystkim swoim członkom,czy IH

dostarczając im pracy, czy to zapewniając środki egzystencji tym, którzy nie mofin

pracować. Tkwiły w takiej polityce pierwsze, nieśmiałe zaczątki późniejszych

koncepcji państwa dobrobytu.

Inaczej niż twórcy zasad roku 1789 ujmowali jakobini problem suwerenn*

ści ludu. Za niezbędny atrybut tej suwerenności uważali zgromadzenie lud

Podobnie jak Rousseau domagali się, żeby zwoływano je, kiedy ludowi

podoba i jak mu się podoba, by zajmować się sprawami publicznymi.

O idei reprezentacji wypowiadali się niechętnie; widzieli w niej konstruki i

która zdewaluowała się na początku rewolucji. Kiedy wojna stawała się coi

trudniejsza, kiedy wzrosły niepomiernie spekulacja, drożyzna i niezadowól

nie - jakobini wystąpili z ideą dyktatury "ludu". Widzieli w niej despoty

wolności przeciwko tyranii. Terror miał zmieść z powierzchni życia polityczne

reakcję, przeciwników rewolucji. Chcecie uspokoić lud? Dajcie mu pewność,

jego wrogowie nie ujdą pomsty prawa - wołał Robespierre. Terror stał się

faktycznie metodą sterowania roznamiętnionym społeczeństwem. Jego n;

używanie nie przysporzyło jakobinom społecznego prestiżu; miało ono z czasi

ułatwić burżuazji zlikwidowanie jakobińskich rządów.

Jakobiński terror nie był jednak wartością samoistną. Miał w równej miei

bronić Francji przed dwoma wrogami - przed kontrrewolucją i przed an. >

190

l

chią. Miał też w perspektywie zbudować drogę ku demokracji mieszczańskiej.

Terror uzasadniano chętnie niebezpieczeństwem, w jakim znajdowała się

ojczyzna oraz hasłem ocalenia publicznego i restauracji republikańskich, naro-

dowych cnót. Pod wpływem nauk Rousseau mocno akcentowano idee pat-

riotyzmu, miłości ludu, rewolucyjnego hartu i osobistej uczciwości. Od Rous-

seau pochodziła też koncepcja religii obywatelskiej. Odrzucano materializm

sekty encyklopedystów jako ideologię arystokratów, odwoływano się do po-

c/ucia służby publicznej (Robespierre: Płatny patriotyzm jest mi zawsze podej-

rzany), rehabilitowano wiarę w Boga, stojąc na stanowisku, że oddaje ona

najbardziej intymne przekonania ludu.

Jakobinizm był ideologią drobnomieszczaństwa, jego ideałem była zbioro-

wość drobnych producentów, ludzi żyjących niezależnie. Nie rokowało mu to

trwałej kariery. Jakobiński ideał drobnych wytwórców nie zadowalał plebeju-

s/y, którzy w okresie kryzysu i klęsk wojennych popadali w skrajną nędzę

i /. tego powodu oczekiwali znacznie bardziej radykalnych rozwiązań. Wyrazem

w/rastającej niechęci do rządów jakobińskich była m.in. opozycja tzw. san-

kiulotów (ruch wściekłych), wychodząca z robotniczych kręgów stolicy. Jeszcze

większe powody do niechęci miała wielka burżuazja. W połowie 1794 r.

dyktatura jakobinów została obalona, a ich przywódcy z Robespierre'm

i Saint-Justem położyli głowy pod gilotyną. Pacyfikacja dokonała się pod

tiuspicjami przywrócenia praworządności i ładu. Władza przeszła do rąk

burżuazji, której reprezentantem został Dyrektoriat.

Babuwizm. Po przewrocie termidoriańskim, w warunkach represji stosowanych teraz przez

l )yrcktoriat, myśl radykalna nadal się rozwijała, a nawet nabierała rumieńców. Wyrazem tego

było

MI m. Sprzysiężenie Równych, założone w 1796 r. przez toskańskiego radykała Filipa

Buonarot-

Hc||o. Sprzysieżenie Równych stawiało sobie za cel obalenie rządów burżuazyjnej prawicy i

przejęcie

wlml/.y oraz stworzenie na gruzach pierwszej rewolucji - drugiej, prawdziwej, która uzna nie

tylko

fu k t. /e ludzie rodzą się wolni i równi, ale także to, że chcą w wolności i równości żyć.

Czołowym teoretykiem Sprzysiężenia był Gracchus Babeuf (1760-1797), najbliższy współ-

limcownik Buonarottiego, chłop z pochodzenia, zaś z zawodu mierniczy geometra. Babeuf

znał

|mj!li|dy Rousseau, początkowo też był związany z ruchem Robespierre' a. Pozostawał jednak

(umie wszystkim pod urokiem komunistów utopijnych francuskiego oświecenia, w

szczególności

Morelly' ego.

Iłabeuf widział w istnieniu klas przyczynę wszystkich zjawisk politycznych. Własność

prywatna

(Miwslała z przywłaszczenia wspólnej, przy użyciu intryg i gwałtu. Umożliwiło to

gromadzenie

l>ti(!iic(w w ręku coraz to mniejszej grupy ludzi kosztem nędzy mas. Tak został wypaczony

|iU'i wolny komunizm; wykształcenie stało się przywilejem tych, co posiedli własność,

wzmacniała

kli panowanie ciemnota ubogich. Prawdziwa wolność polityczna nie ma więc żadnego

znaczenia

ta/ równości ekonomicznej.

Habeuf nie chciał jednak powrotu do najdawniejszej przeszłości; nie chodziło mu o przy-

wiiMTiiie tego samego dębu, pod którym znaleźliśmy pierwsze pożywienie. W Listach do

Germaina.

Mwirrających podstawowe zasady politycznego programu tzw. babuwizmu, domagał się on

w*|H>lcc/nienia wszystkich form własności (ziemskiej, przemysłowej i handlowej) oraz

zalecał

i«iinlukcję zbiorową. Jedynym środkiem osiągnięcia tego celu jest: ustanowić administrację

zbiorową,

nett własność prywatną, wiązać człowieka z właściwą mu umiejętnością, zobowiązać go, by

oddawał

miturze owoce swej pracy do wspólnego magazynu; wprowadzić najprostszą formę rozdziału.

Nie

i ««l/ał się z Rousseau, że wprowadzenie maszyn do produkcji rodzi ujemne rezultaty.

Przeciw-

••» postęp techniczny pozwoli z czasem zaprowadzić taki ustrój, w którym liczba niewielka

godzin

191

dziennej pracy zapewni każdemu życie przyjemne i wolne od trosk, którymi dziś jesteśmy

obarczeni,

Będzie to ustrój najdoskonalszej demokracji, bo zapewni udział w życiu politycznym także

kobietom. Popierając projekt ustawy "agrarnej" (odrzucony przez jakobinów) domagał się

Babeuf

podziału ziemi na równe działki, nie podlegające sprzedaży lub odstąpieniu. Z czasem zaś

poszedł

jeszcze dalej, nawołując do organizowania opartych na równości komun. Płody ziemi należą

dti

wszystkich, ziemia zaś do nikogo - twierdził. Właścicieli, którzy odmówią przekazania

majątlu

komunie, należy pozbawić praw obywatelskich i ogłosić podejrzanymi.

Babuwizm był jednak czymś więcej niż jeszcze jedną wersją utopijnego komunizmu - zawici

postulat jego urzeczywistnienia przez polityczne działanie. Babeuf wespół ze swoją grupą

opracow

wał zasady i technikę zamachu stanu, zastanawiał się nad możliwościami opanowania kos/i i

magazynów broni, banków, gmachów publicznych itp. W 1794 r. pisał na łamach gazety

"Trybun

Ludu", organu Sprzysiężenia Równych: Czym jest, ogólnie biorąc, rewolucja polityczna?

Czymje.il,

na przykładzie konkretnym, rewolucja francuska? Otwartą wojną między patrycjuszami a

plebejusza-

mi, pomiędzy bogatymi a biednymi (...). Kiedy warunki istnienia większości staly się tak

ciężkie, że n/r

mogą się już dlużej utrzymać, wówczas zazwyczaj wybucha powstanie uciskanych przeciwko

ua

kojącym. Hegemonem rewolucji będzie lud. Wielkich rzeczy można dokonać tylko w łączna:

z całym ludem (...). Aby dokonać czegoś wespół z ludem, należy go informować o wszystkir

pokazywać mu nieustannie, co należy robić i mniej obawiać się ujemnych stron jawności, z

kim

korzysta polityka, a liczyć na korzyści z tej ogromnej siły, która zawsze przezwycięża krętaclt

polityki. Nikt przed Babeufem tak realistycznie i konkretnie nie rozprawiał o rewolucji ludów

Marks napisze w kilkadziesiąt lat później o Babeufie, iż był on założycielem pierwszej

czynnej par

komunistycznej.

Ideologia bonapartyzmu. Dyrektoriat okazał się rządem zbyt słabym i niep<

pularnym, by zapobiec radykalizacji nastrojów w społeczeństwie. Nie potni

zatrzymać rewolucji mieszczańskiej w tym punkcie, w którym chciała ją widzi<

burżuazja; był też nieudaną próbą powstrzymania kryzysu, wynikające^

z niepowodzeń militarnych. To położyło kres rządom skłóconych Dyrektoróv

otwarły się możliwości przejęcia suwerennej władzy przez jednostkę - wod/i

Po przewrocie ze 18 brumaire'a roku VII (9 XI 1799) jedynowładztwc

Napoleona Bonapartego przybrało zrazu formę konsulatu, potem - otl

1804 r. - cesarstwa.

Bonapartyzm to nowa ideologia polityczna, choć bynajmniej nie przeciw

stawna ideologii rewolucji mieszczańskiej. Przeciwnie - na pierwszym plam

figurowała rewolucyjna frazeologia. Napoleon ogłaszał się wykonawcą iv

tamentu wielkiej rewolucji, szczodrze operował hasłami suwerenności ludi<

równości i wolności i często deklarował negatywne stanowisko wobec ancic

regime' u. Władzę swoją wywodził z woli narodu i wolą narodu tłumaczył |<

rozmiar. Moją polityką jest rządzić ludźmi tak, jak chce być rządzona n

większość. Rozsiewałem wolność pełnymi rękami tam, gdzie wprowadzałem na

kodeks cywilny - stwierdził w pamiętnikach pisanych już na Wyspie Święli

Heleny. Odcinał się skwapliwie od związków z arystokratycznymi sa^onam

Chętnie traktował siebie jako rzecznika interesów bogatego chłopstwa. Gani/

ideologami: jego doktryna to doktryna plebiscytarnej dyktatury szefa nanul

(Konstanty Grzybowski), powołanego na to stanowisko dzięki osobistyi

kwalifikacjom. Najważniejszym składnikiem tej doktryny był pogląd, że jedm

stka, przez lud powołana do sprawowania pełnej władzy, uosabia ten lud i jcp

wolę. Innym składnikiem bonapartyzmu było odrzucenie idei parlamentary/m

(iiko organu władzy państwowej. Ponad parlamentem stoi rząd, z jego szefem

mi czele. Rząd jest w centrum społeczeństwa -jak słońce. Różne instytucje winny

krążyć dokoła jego orbity, nigdy się od niej nie oddalając. Cesarz jest więc

wodzem swego ludu. Do tej tezy będą później wracać różni ideologowie

glos/ący kult wodza narodu. Cechą bonapartyzmu było jednak połączenie

Hpologii jedynowładztwa z doktryną rewolucyjną; ideologia absolutyzmu sąsia-

dowała tu z zasadą zwierzchnictwa narodu. Ale też absolutyzm jednostki mógł

ilti/yć doktrynie i praktyce burżuazyjnej, Napoleona zwycięskiego wielka

btirżuazja z entuzjazmem popierała, odwróciła się od niego dopiero wtedy,

kiedy stał się słaby i nieużyteczny. Napoleon uratował dla niej rewolucję, m.in.

pr/.ez wyzwolenie jej z elementów radykalizmu społecznego. Jego piętnastolet-

nia dyktatura zamykała dzieło burżuazyjnej rewolucji we Francji. Miała też

kolosalne znaczenie dla oblicza doktryn pierwszej połowy XIX w.

Wybrana literatura.

A. Soboul: Rewolucja francuska, Warszawa 1951; A. Mathiez: Rewolucja francuska,

Warszawa

|UV>. A. Próchnik: Stronnictwa polityczne Wielkiej Rewolucji Francuskiej, Warszawa 1958;

G.

l ł>lrhvre: Termidorianie. Dyrektoriat, Warszawa 1959; A. Zahorski: Paryż lat rewolucji i

Napoleona,

Wm»/.uwa 1964; S. Salmonowicz: Francja pod jakobińską gwiazdą, Warszawa 1967; E.

Tarle:

n, Warszawa 1967; tenże: Talleyrand, Warszawa 1967; G.L. Seidler: The Pathos of the

Revolution, "Annales UMCS" XXIII, l, Lublin 1976; J. Baszkiewicz: Historia Francji,

WHK.IUW i in. 1976; tenże: Maksymilian Robespierre, Wrocław i in. 1976; tenże: Danton,

Warszawa

IM/M

192

II Hw,..m doktryn

193

Rozdział VI

KAPITALIZM

1. Periodyzacja historii doktryn epoki kapitalizmu

Geneza mieszczańskich doktryn politycznych znacznie wyprzedzała powstanie kapitalistycz-

nego państwa. To zrozumiałe: burżuazja była starsza od swego stadium najwyższego zor-

ganizowania. Krzepła w ramach ustroju feudalnego, w opozycji do niego; panując w sferze

ekonomiki, stała się w końcu tą siłą społeczną i polityczną, która doprowadziła do jego

obalenia.

Hyła już poprzednio mowa o tym, jak wielką rolę w przygotowaniu gruntu pod rewolucję

hurżuazyjną odegrała myśl polityczna, inspirowana przez postęp gospodarczy, przez

rozszerzanie

nie horyzontów intelektualnych mieszczaństwa a także przez wzrost ich aspiracji

politycznych.

Początki mieszczańskich treści w ideologii polityczno-prawnej sięgają epoki odrodzenia.

W następnym stuleciu burżuazyjne tendencje przybrały znacznie na sile, stając się ważnym

•kladnikiem konfliktów ideowych w okresie wielkich zwycięstw i wielkich klęsk

absolutyzmu.

Decydujący był jednak wiek oświecenia. W klimacie racjonalizmu i indywidualizmu XVIII

w.

ikrystalizowały się podstawowe zasady mieszczańskiego poglądu na świat, na społeczeństwo,

(wństwo i porządek prawny. W części Europy - w Niderlandach oraz Anglii - mieszczańskie

wyobrażenia społeczne i polityczne uzyskały już prymat w państwie, a to w rezultacie objęcia

przez

»/i'/yty mieszczaństwa steru rządów. Z drugiej jednak strony fakt, że na przeważającej części

kontynentu trwały struktury feudalne w ustroju, które w Europie Wschodniej i Środkowej jak

by

nawet umacniały swe pozycje, sprawił, że myśl burżuazyjna ani nie uzyskała monopolu, ani

nie

formułowała zasad totalnej wrogości wobec feudalnego państwa. Dokonany w poprzednich

lo/tl/iałach przegląd myśli polityczno-prawnej dowodzi, że szczyty klas posiadających

niechętnie

(minowały programy aktywnej, rewolucyjnej walki z feudalizmem, że na ogół łatwo godziły

się na

kompromisy z arystokracją ziemiańską i że często skwapliwie zabiegały o kuratelę

absolutnych

ttlmlców.

Sytuacja zmieniła się po rewolucji we Francji. Zwycięstwo francuskiej burżuazji i utrwalenie

jej

••loliyc/y w okresie wojen napoleońskich zapoczątkowały okres prymatu burżuazyjnej myśli

i vc/.no-prawnej. Oczywiście i teraz nie zyskała ona patentu wyłączności. Kapitalizm jako

system

wał tylko na części kontynentu. Siły reakcji feudalnej, skonsolidowane po kongresie wiedeńs-

niidal były poważne. Jednak mimo znacznego asynchronizmu w rozwoju stosunków politycz-

kapitalizm wszędzie - również w państwach Europy Środkowej i Wschodniej - przenikał do

'darki, a stamtąd do struktur ustrojowych. Właśnie to determinowało przewagę ideologii

'.ilistycznej.

v pierwszej połowie XIX stulecia dominowały więc zdecydowanie konstrukcje uzasadniające

ii |c i tendencje proburżuazyjne, z zastrzeżeniem, że w tej epoce kapitalizmu wolnokonkuren-

IM hurżuazja nadal mogła identyfikować się z całym stanem trzecim, oraz z podkreśleniem,

że

'iiic/ym konfliktem był nadal konflikt zwyciężającej burżuazji z siłami feudalnymi. Problem

i/mu jako modelu społeczeństwa i państwa przyszłości stał się aktualny dopiero w latach

l/iestych.

cj w drugiej połowie XIX w. Kapitalizm przestał się rozwijać w sposób bezkonfliktowy. Już

195

Wiosna Ludów stanowiła wyraz realnych sprzeczności ujawnionych przez zwycięski system.

Walki

społeczne i powstanie proletariatu jako siły zorganizowanej, świadomej odrębności swych

interesów

socjalnych i politycznych, dalej - postępujący upadek mitu harmonii interesów burżuazji,

drobnomieszczaństwa i proletariatu, wreszcie narodziny marksizmu - to historyczne

przesłanki

kształtowania się nowej rzeczywistości społecznej i polityczno-ustrojowej. Słabło coraz

bardziej

i w końcu znikło niebezpieczeństwo restauracji stosunków feudalnych, ale jednocześnie w

warun-

kach narastania elementów imperializmu narastał problem socjalistyczny. Nie było już na

ogól

alternatywy kapitalizm czy feudalizm; dominującym konfliktem stała się walka burżuazji z

proleta-

riatem, a z czasem, co najmniej od rewolucji 1905 r. pojawił się jako możliwość - socjalizm.

Miało

to decydujące znaczenie dla zmian w panoramie ideowej okresu; jak podstawowym

konfliktem

społecznym i politycznym okazał się konflikt między burżuazją i wiążącymi się z nią

warstwami

pośrednimi a proletariatem, tak w dziedzinie ideologii na pierwszym planie staje się konflikt

socjalizmu, w tym coraz wyraźniej marksizmu, z całą gamą nurtów i doktryn powołanych

przca

rządzących dla utrzymania systemu kapitalistycznego. W rezultacie obraz doktryn politycz-

no-prawnych lat 1848 - 1917 jest całkowicie różny od obrazu doktryn okresu 1815 - 1848.

Kolejnym wstrząsem były wydarzenia z lat 1914 - 1918. Pierwsza wojna światowa zamknęła

proces kształtowania się imperializmu jako nowego stadium dziejów kapitalizmu. Rewolucja

październikowa w Rosji zwycięsko urzeczywistniła -jak sądzono - ideały socjalizmu. Konflikt

rządzących z rządzonymi utrzymał się jako podstawowy konflikt społeczny, ale doszła nów*,

nieznana w poprzedniej epoce płaszczyzna walki: konflikt dwóch przeciwstawnych sobie »ll

społecznych przeistoczył się w konflikt dwóch systemów - kapitalistycznego i

socjalistycznego

Dlatego też burżuazją rewidowała stare konstrukcje, modyfikowała je, przystosowywała do

nowych

warunków. Rezultatem były nowe ujęcia zarówno w teorii państwa, jak i teorii prawa.

Wszystko to przyczyniło się do tego, że okres od wielkiej rewolucji we Francji wypełniony

był

procesem ewoluowania kapitalistycznej doktryny politycznej i prawnej. Generalnie rzecz

ujmu

jąć - a więc i nieco upraszczając - można przyjąć, że istniały cztery okresy kształtowania »lf

nowożytnej myśli polityczno-prawnej: 1) od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu

komunistyc/

nego (1815 - 1848); 2) od Wiosny ludów i Manifestu komunistycznego do rewolucji

socjalistyc/cnj

w Rosji i zakończenia pierwszej wojny światowej; 3) okres obejmujący dwudziestolecie

międ/y

wojenne oraz 4) czasy po drugiej wojnie światowej. Ta periodyzacja uwzględniona zosliiln

w dalszym toku wykładu.

Wybrana literatura

K. Grzybowski: Z metodologii historii doktryn politycznych, "Czasopismo Prawno-Historyc:

VIII, 1956, z. I; tenże: Historia doktryn politycznych i prawnych, cz. V: Od Kongresu

wiedeńskiej;

Manifestu komunistycznego, skrypt UJ, Kraków 1960; Klassiker des politischen Denkens.

B»l

Von Locke bis Max Weber. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Miinchen 19W

Sczaniecki: Powszechna historia państwa i prawa, Warszawa 1973; M. Sobolewski: Historia

dok

wspólczesnych. Próba systematyzacji, "Czasopismo Prawno-Historyczne" XXV, 1973, /

B. Sobolewska, M. Sobolewski: Myśl polityczna XIX i XX w. Liberalizm, Warszawa 1978, h

i obowiązki obywateli. Wybór źródel, pod red. Z. Kędzi, Wrocław i in. 1978; G. L. Seidler:

Dokli

prawne imperializmu, Lublin 1979.

2. Od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu komunistycznego

Konflikty społeczne i polityczne. Lata 1815 - 1848 były niezwykle burzli

to okres, w którym - na kanwie kapitalistycznego rozwoju - rozgorzały o

konflikty polityczne i ideowe. Przyniosły one reakcję zarówno na d/u

196

rewolucji francuskiej, jak i reakcję na dzieło Kongresu wiedeńskiego. Z czasem,

w latach czterdziestych ujawniła się także reakcja na rozwój ruchu robotniczego

i ideologii socjalistycznej.

W dziedzinie gospodarczej w latach 1815 - 1848 postępował dalszy rozwój

stosunków kapitalistycznych. Zwycięstwo koalicji monarchicznej nad Napoleo-

nem i ustanowienie Świętego Przymierza nie przekreśliły - i przekreślić nie

mogły - gospodarczo-społecznych zdobyczy rewolucji we Francji. Okazały się

one trwałe i nieodwracalne. Burżuazją umacniała swe pozycje nawet w krajach,

które programowo odrzuciły kapitalizm i w których niewzruszona pozostała

feudalna struktura w ustroju politycznym. Wraz z sukcesami burżuazji rósł jej

oportunizm. "Bourgeois XVIII w. czytywał filozofów i był krytyczny; bour-

Kcois za Ludwika Filipa jest zadowolony z sytuacji i czytuje swój ulubiony

tl/iennik" (Jan Baszkiewicz). Dobitny i wymowny był jednak zwycięski pochód

w Kuropie francuskiego kodeksu cywilnego: obowiązywał on dalej we Francji,

Holandii, Nadrenii, Włoszech oraz w Królestwie Polskim. Jedynie w Austrii

i Rosji hamowane były próby rozwiązania sprawy chłopskiej, tzn. włączenia

ludności wsi w obrót gospodarczy przez nadanie jej wolności i własności.

Animatorem kapitalistycznego rozwoju był przede wszystkim dynamiczny

l»ostęp gospodarczy, spowodowany rewolucją przemysłową. U źródeł tej

M-wolucji tkwiły doniosłe wynalazki techniczne: opanowanie metody wytopu

/Ha/a przy użyciu węgla kamiennego, wprowadzenie mechanicznej obróbki

/Ha/a, wprowadzenie maszyn przędzalniczych i tkackich w miejsce ręcznych

wr/ecion i krosien, skonstruowanie maszyny parowej i zastosowanie energii

pury jako siły napędowej maszyn, zastosowanie gazu świetlnego w procesie

ilcstylacji węgla, fabryczna produkcja sody itp. Wprowadzenie maszyn włókien-

Mlc/.ych umożliwiło ponad dwukrotny wzrost wydajności produkcji w przędzal-

nictwie. Maszyna parowa spowodowała rewolucję w wielu gałęziach produkcji

Hr/cmysłowej. Koleje zainaugurowały przewrót w transporcie lądowym, zaś

parostatki w komunikacji wodnej. Dzięki wynalazkom powstawały nowe

Hfllc/ie produkcji: górnictwo węglowe, przemysł bawełniany, gazownictwo,

terbiarstwo itp. Zastosowanie nowych metod produkcji wymagało nie spotyka-

nych dotąd nakładów kapitału oraz masowego odbiorcy. Toteż centralnym

problemem była wszędzie akumulacja kapitału i szukanie rynku dla produkcji

Uiwarowej. Industrializacja wymagała w końcu wolnej, najemnej siły roboczej.

Wielka rewolucja przemysłowa rozpoczęła się - rzecz zrozumiała - w Anglii,

•»lf N/.ybko objęła także szereg państw kontynentalnych. Rozwijała się w Belgii,

• i* l''rancji, później w Niemczech. W latach dwudziestych na drogę intensyw-

• !go rozwoju przemysłowego wkroczyły Stany Zjednoczone.

Ws/ędzie wzrost gospodarki kapitalistycznej powiększał znaczenie bur-

•uł/ji. Utwierdzał tym samym zwycięstwo rewolucji we Francji, wysuwał na

i»lo sprawę awansu tej klasy tam, gdzie stosunki feudalne jeszcze górowały.

v<rost burżuazji rodził wzrost proletariatu, a utrwalenie systemu kapitalistycz-

>l|o ujawniało jego wewnętrzne sprzeczności. Sprzeczności nowego systemu

Uierały z burżuazji aureolę reprezentantki interesów całego stanu trzeciego.

197

Konflikt burżuazji i proletariatu doprowadził u schyłku tego okresu ilu

pierwszych ostrych walk w Anglii i Francji.

Śladami przemian gospodarczo-społecznych w Europie nie szła jedn

ewolucja stosunków politycznych. Tu elementy feudalne na znacznych p<

ciach kontynentu nadal zdecydowanie przeważały. Celem reakcji polii

Świętego Przymierza było ratowanie feudalnego państwa: obalenie polil;

nych zdobyczy francuskiej rewolucji oraz utrzymanie starego reżimu tam, gc

wskutek wzrostu politycznych aspiracji mieszczaństwa był on wystawiony

niebezpieczeństwo rewolucji. Wzbierającej fali rewolucyjnej ideologowie Ś\

tego Przymierza przeciwstawili zasadę absolutnej władzy monarchy i stano

struktury społeczeństwa oraz zasadę legitymizmu. Istotę legitymizmu s

mułował polityczny przywódca Świętego Przymierza, kanclerz Austrii Kleru

Lothar Metternich, w jednym z listów do cara Aleksandra I: Istnieje w Ew<

tylko jedno poważne zagadnienie, tym zagadnieniem jest rewolucja. Istotny

spiskowców jest jednolity. Jest nim obalenie wszystkiego, co legalnie istni

Zasadą, jaką monarchowie powinii przeciwstawić temu planowi powszechn

zniszczenia, jest zachowanie wszystkiego, co legalnie istnieje. Jedynym środki

by dojść do tego celu jest: nic nie zmieniać. Święte Przymierze podjęło v

zdecydowaną walkę z ruchami narodowowyzwoleńczymi oraz potępiło lii

związki tajne, wśród nich międzynarodową organizację karbonariuszy, głos/

obalenie rządów reakcji w drodze rewolucyjnych zamachów. Gdy w 1X1 '

student Karol Sand zabił reakcyjnego pisarza Augusta Kotzebuego, k l

w tajnych raportach denuncjował młodzież i uniwersytety niemieckie, Mci

nich na zjeździe w Karlsbadzie wymógł zgodę państw niemieckich na pocli

kroków represyjnych. Uniwersytety poddano ścisłemu nadzorowi. Powol

centralną komisję śledczą do walki z ruchem rewolucyjnym i rozwia/

stowarzyszenia studenckie. W związku z rewolucją w Hiszpanii i we Wio*/

kongres mocarstw w Opawie sformułował zasady interwencji zbrojnej, p

znając członkom Przymierza prawo wkroczenia na tereny objęte re"

nawet wtedy, kiedy obalone rządy nie domagały się pomocy. Kongres p<

Austrii poskromienie rewolucji w Neapolu. W 1822 r. na kongresie w V

rząd francuski podjął się interwencji w Hiszpanii. Wszędzie przywracano u»

absolutystyczny przy wsparciu obcej siły zbrojnej.

W tym więc okresie konflikt posiadającego mieszczaństwa z siłami rmkt-f

feudalnej znajdował się nadal na pierwszym planie. Dopiero w latach c/i >*

tych "trzecią siłą", a zarazem "wielką trwogą" połączonych sił b >*|

i arystokracji stała się kwestia robotnicza, socjalna.

Systematyka doktryn. Wszystkie tendencje społeczne i gospodarc ««L

do wały swój wyraz w ideologii polityczno-prawnej. Pierwsza połowa *

ujawniła bardzo szeroki wachlarz doktryn. Ich usystematyzowanie jc> i||f

kowo trudne, szczególnie z uwagi na występujący w ideologii <4|

charakterystyczny również dla innych nurtów życia tego okresu •&

chronizm w rozwoju. Z uwagi na prezentowany przez autorów | >4

polityczny - tzn. stosunek do podstawowego konfliktu między mieszc <4|

198

d s/lachtą - można w latach 1815 - 1848 wyróżnić kilka ważniejszych

kierunków myśli polityczno-prawnej. Najbardziej liczącymi się były następujące:

l) Doktryny reakcyjne, głoszące konieczność restauracji stosunków feudal-

iwh tam, gdzie zostały one już obalone, oraz utrzymanie ich w krajach, które

*mt|dowały się w przededniu burżuazyjnej rewolucji. Teoretycznymi pod-

ilMwami, wspierającymi ich program, były m. in.: swoista romantyczna his-

Itmo/ofia, pojęcie narodu jako organicznej więzi pokoleń, romantyczny solida-

»Y/m, kult stanowego i absolutnego państwa, wreszcie skrajny katolicyzm.

Nrt|liardziej reakcyjne oblicze przybrały doktryny tzw. teokratów we Francji.

Oletooki konserwatyzm przeważał w pisarstwie angielskiego - kontrowersyj-

nego skądinąd - filozofa Edmunda Burke'a. W kręgu całkowicie mieszczących

ii« w ramach myśli przedrewolucyjnej wyobrażeń obracali się romantycy

niemieccy. Popularność doktryn reakcyjnych wynikała z realnej siły elementów

MCII regime'u na początku stulecia.

.') Doktryny kompromisu z przemianami burżuazyjnymi, dostrzegające

•iiicc/ność ustępstw wobec kapitalizmu i mieszczaństwa, ale opowiadające się

H» uli/ymaniem reform w ramach państwa starego typu i przy utrzymaniu

l«'-i'"ilarczych pozycji starych grup rządzących. Celem tego nurtu było osiąg-

«• lakiego kompromisu, który by utrzymywał przewagę elementów feudal-

fci 1'unktem wyjścia była tu obawa przed rewolucyjnym przekształceniem

"•••.. h struktur; środkiem urzeczywistniającym je miała być tzw. pruska droga

1' kapitalizmu. Nurt ten reprezentowała przede wszystkim niemiecka szkoła

••iloryc/na z Fryderykiem Karolem Savigny'm na czele.

M Doktryny kompromisu z pozostałościami ancien regime'u, zakładające

nanie niektórych instytucji starego, przedrewolucyjnego systemu (np.

wanie zasady monarchicznej), ale już w ramach państwa nowego typu.

nrt wyrażał konflikt mieszczańsko-szlachecki w państwach, w których

icja obaliła ustrój feudalny, ale w których pozycja obalonych klas

iiskich była nadal silna i znajdowała instytucjonalny wyraz w ustroju

/nym. Tak było we Francji. Ten rodzaj kompromisu reprezentowali tam

lynerzy" (Paul Royer-Collard, Charles F. M. de Remusat i inni);

•iły tego nurtu przewijały się także przez doktryny polskie (m. in.

vcja kaliska" w Królestwie Kongresowym, program Hotelu Lambert na

u-ji).

Doktryny liberalno-burżuazyjne, które stawały już jednoznacznie na

•i' państwa i społeczeństwa kapitalistycznego. Liberalizm był najbardziej

i nlatywną doktryną tego okresu; wyrażał zwycięstwo szczytów posiada-

' mieszczaństwa i zwycięstwo burżuazyjnej koncepcji państwa. Elementy

nliilne, aczkolwiek i w tej doktrynie widoczne, były jednak tutaj skład-

i drugoplanowym. Klasyczny liberalizm polityczny rozwinął się przede

i k Im w dwóch krajach - w Anglii i Francji. Najwybitniejszymi po-

nil lego nurtu byli Jeremy Bentham i John Stuart Mili.

Doktryny egalitarne, demokratyczne, które - inspirowane przez ruch

<ik'/y, wzrastający w siłę w rezultacie postępu kapitalizmu - znajdowały

199

na Zachodzie wyraz przede wszystkim w ideologii socjalizmu utopijnego. Inn«

było podłoże rozwoju nurtów demokratycznych na Wschodzie, gdzie ideolc

rosyjskiej rewolucyjnej demokracji wyrastała na bazie krytyki rozkładając

się systemu feudalnego. Jeszcze inaczej było na ziemiach polskich, gdzie n

demokratyczna miała dobrą pożywkę w ruchu narodowowyzwoleńczym i p< i

wyrażała krytykę skompromitowanych urządzeń Rzeczypospolitej przed i

biorowej.

Wybrana literatura

J. Dróż. L. Genet, J. Yidalene: L'epoque contemporaine, cz. I. Restaurations et Revolu

(1815 - 1871), Paris 1953; S. F. Mason: Histoire des sciences, Paris 1956; Ch. Singer: A ,V

History of Scientifis Ideas to 1900, Oxford 1959; K. Grzybowski: Historia doktryn polityc;

i prawnych, cz. V: Od Kongresu wiedeńskiego do Manifestu komunistycznego, Skrypt UJ,

Kri,

1960; E. J. Hobsbawn: The Agę of Revolution. Europę 1789 - 1848, London 1962; M.

Żywc/yi

Historia powszechna 1789 - 1870, Warszawa 1964; Klassiker des politischen Denkens. Bd. 1

Locke bis Max Weber. Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Miinchen 1968; B.

Sobolcw

M. Sobolewski: Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa 1978; Prawa i

ohowi

obywateli. Wybór źródel, pod red. Z. Kedzi, Wrocław 1978.

3. Doktryna kontrrewolucji. Teokraci we Francji

Najbardziej bezpośrednie i najbardziej krytyczne reakcje na dzieło w ii

rewolucji pochodziły od samych Francuzów. Łatwo to zrozumieć: wł;i

rewolucja obaliła - po ciężkich walkach - feudalny reżim społeczny i p<

ny. Właśnie tu obrona ancien regime'u wymagała formuł skrajnych. Ren

ści francuscy nie przebierali więc w środkach i doborze zasad dhi

programu. Ich poglądy wyróżniały się prymitywizmem; były też

anachroniczne. Anachronizm polegał na tym, że za punkt wyjścia |

zasadę negacji wszystkich nurtów współczesnego rozwoju. Kontrrewohu

szedł tu w parze z krytyką społecznej filozofii oświecenia, zaś obaw i

liberalizmem sąsiadowała z wrogością w stosunku do ideologii franc

socjalizmu. Społecznej aprobaty mogli zwolennicy tego nurtu szukać w v

kręgach arystokracji, wśród konserwatywnej szlachty oraz w hierarchii

ckiej. Z tymi też warstwami społecznymi byli związani najgłośniejsi

kontrrewolucji okresu Restauracji, tzw. teokraci: Joseph de Maistre (

1829), arystokrata i emigrant w czasie rewolucji, oraz Louis G. A. dc i

(1754 - 1840), publicysta związany ze środowiskiem klerykalnym porę v

nej Francji.

Francuska doktryna kontrrewolucji tym różniła się np. od niemiet. i

nie nacjonalizm dyktował jej zasady, lecz skrajny katolicyzm. Arn'

religijne przenikały w niej wszystkie wywody, zarówno wtedy, kiedy n

swe poglądy na historię, jak i wówczas, gdy przechodziła do spraw bić

formułując wizję współczesnego społeczeństwa i państwa. De Maistre i de

HłUiald przypominali więc stary pogląd, że społeczeństwo, tworząc organiczną

(wlimść grup o zróżnicowanym statusie, ma swe źródło w woli Boga. Wskrze-

Wnli dawną tezę, iż cały odwieczny porządek prawnonaturalny bierze swój

PIH .iiek z woli Stwórcy. Tworem Opatrzności jest społeczeństwo wraz z ist-

Hlrncymi w nim podziałami stanowymi. Zesłana przez Opatrzność jako kara za

§r«chy była również francuska rewolucja mieszczańska; stworzyła ona "paro-

•Iłf" społeczeństwa. Bóg nie tylko dał początek światu; jego wola nie tylko

l! wiła u genezy odwiecznego porządku naturalnego; Bóg jest czynnym suwere-

»WMii, c/.uwającym nad porządkiem naturalnym i interweniującym w sytuacjach

k i .owych. Joseph de Maistre ujmował suwerenność monarchy jako odbicie

«t iylności papieża. W jednej ze swoich prac pisał: Nieomylność w porządku

rfi. ''\ym a suwerenność w porządku świeckim oznaczają to samo, najwyższą

N 4 •'. która panuje nad wszystkimi, od której pochodzą wszystkie inne, która

t- :. ale nie jest rządzona, która sądzi, ale nie jest sądzona. Chciał de Maistre

pi .lu absolutyzmu Burbonów, ale równocześnie podkreślał, że władza

(*• vowa powinna być podporządkowana duchowemu zwierzchnictwu pa-

(«t Podobnie de Bonald, który ujmował absolutyzm monarchy na wzór

(jt 11 nej władzy Boga i snuł analogie między państwem a dogmatem Trójcy

i> |. Wyciągał z nich wniosek, że państwo to tyle, co jedność trzech osób:

* v, ministrów i poddanych. Twierdził w związku z tym, że władca spełnia

Uoga wśród ludzi, szlachta obsadza urzędy, a lud - poddani - to bierny

iiiiiot działalności władcy i urzędów.

uilrrewolucyjny teokratyzm wspierany był intensywnie rozważaniami

micznej budowie społeczeństwa. Społeczeństwa i narody pochodzą od

i ilopiero społeczeństwo tworzy człowieka (dzięki społeczeństwu jesteśmy

l Ale skoro tak, to nie można mówić o naturalnej, pierwotnej wolności

•••k a. Gdy mówi się - stwierdzał de Maistre - że człowiek jest zrodzony do

•../. wypowiada się frazes bez sensu. Wyciągano i drugi wniosek: skoro

i-nstwo jest starsze od jednostki, to naturalny jest podział tego społeczeń-

na grupy społeczne, narody, stany. De Maistre przekonywał: Widziałem

\'du Francuzów, Niemców, Rosjan etc., ale oświadczam, że nigdy nie

•i człowieka. Człowiek nie może egzystować poza swoją grupą, poza

' itwem, narodem; przyznanie jednostce praw politycznych, wolności,

lycznych swobód zniszczyłoby społeczeństwo; stworzyłoby - tak

nk to się stało w rezultacie rewolucji francuskiej - "parodię"

' .lwa. Absurdem też jest, by człowiek mógł kogoś kreować na władcę.

fatalnie się mylił, twierdząc, że władza to wynik kontraktu. Dzieje

nie znają żadnego stanu barbarzyństwa i żadnej umowy społecznej.

narody poczęły się różnicować klasowo, że utworzyła się arystokracja

ml król, jest koniecznością, zdeterminowaną po prostu wolą Boga. Ludzi

uli" nie było nigdy. Ludzie zawsze żyli w społeczeństwie, które było

• nhi/owane, i zawsze byli rządzeni przez absolutnych monarchów. Mylił

mu i Monteskiusz, kiedy sądził, że rozwiązaniem problemu byłby podział

200

201

władzy. Władza bez reszty przysługuje królowi, reprezentującemu Boga i społe-

czeństwo zorganizowane politycznie. Również prawo realizuje się przez rozkaz

władcy. Prawa pozytywne są najwyższym porządkiem doczesnym i jedynym

praktycznie zespołem obowiązujących norm, boć przecież prawo natury mieści

się w nakazach i zakazach władcy - reprezentanta Boga, pana Natury.

Doktryna odrzucająca racjonalizm oświecenia i potępiająca całkowicie

dzieło rewolucji francuskiej, z wrogością przyjmująca "nowinki doktrynerów"

i dyskwalifikująca idee socjalistyczne, nie mogła we Francji okresu Restauracji

liczyć na większą popularność. Totalna negacja rozwoju współczesnego nie

mogła cofnąć ani nawet zatrzymać koła historii. Dzieła kontrrewolucjonistów

francuskich cieszyły się jednak uznaniem poza granicami; inspirowały konser-

watyzm niemiecki, znajdowały wdzięcznych czytelników wśród arystokracji

polskiej. Wielkim znawcą i zwolennikiem J.de Maistre'a był największy teoretyk

polskiej reakcji pierwszej połowy XIX w. - Henryk Rzewuski. Znacznie

później dzieła kontrrewolucjonistów francuskich będą chętnie studiowane prze/

apologetów faszyzmu.

Wybrana literatura

P. R. Rohden: Joseph de Maistre als politischer Theoretiker, Munchen 1929; W. Gurian: Die

politischen und sozialen Ideen des franzosichen Katholizismus 1789-1814, Munchen 1929; F.

Baylc:

Les idees politiąues de Joseph de Maistre, Paris 1945; J. Godechot: La contre-Revolution.

Doctrine <•(

action 1789-1804, Paris 1961; Klassiker des politischen Denkens. Bd. 2 : Von Locke bis Max

Weber.

Hrsg. von H. Maier, H. Rausch, H. Denzer, Munchen 1968; J. Trybusiewicz: De Maistre,

Warszawa

1968; B. Sobolewska: Tocqueville pośród moralistów Francji pierwszej polowy XIX wieku,

"Czsopis-

mo Prawno-Historyczne" XXII, 1970, z. 1; B. Sobolewska: Doktryna polityczna liberalizmu

arystokratycznego w latach 1814-1848, Kraków 1977.

4. Ewolucyjny konserwatyzm: Burkę

Jednym z najgłośnieszych krytyków dzieła wielkiej francuskiej rewolucji był

angielski filozof, publicysta i mąż stanu, Edmund Burkę (1729-1797). Stanowi

on postać kontrowersyjną, a jego miejsce w historii doktryn politycznych jest od

dawna przedmiotem dyskusji naukowej. Przypomnijmy więc, że działalnotó

polityczna i pisarstwo Burke'a łączą się w przeważającej mierze jeszc/r

z okresem przedrewolucyjnym. Uważa się go za arystokratycznego liberalu,

następcę Monteskiusza. Jako zażarty stronnik wigów i przeciwnik absoluty*

tycznych pomysłów króla Jerzego III, położył niemałe zasługi w dyskredytowa

niu despotyzmu oświeconego. Słynął jako obrońca systemu partyjnego, który

uważał za najwyższą zasadę w angielskim ustroju parlamentarnym. W latach

siedemdziesiątych dał się poznać jako zwolennik autonomii amerykańskich

kolonii. Uchodził za jednego z najgłośniejszych - obok Monteskiusza

202

II

przedstawicieli szkoły historycznej epoki oświecenia. Dopiero u schyłku życia

jego poglądy uległy zmianie. Burkę zbliżył się do torysów i na wybuch rewolucji

we Francji zareagował gwałtownie. Już w kilka miesięcy po zburzeniu Bastylii

ukazała się jego rozprawa-pamflet na temat francuskiej rewolucji, która

dyskwalifikowała wypadki lipcowe na kontynencie jako zbrodnicze i złowróżb-

ne. Książka wzbudziła entuzjazm w kręgach przeciwników rewolucji i rychło

stała się wyznaniem wiary zwłaszcza wśród niemieckich reakcjonistów. Legła

też z czasem u podstaw idei niemieckiej szkoły historycznej w prawie. Do dziś

Burkę uznawany jest za ojca brytyjskiego konserwatyzmu.

Burkę oparł swój negatywny stosunek do rewolucji francuskiej na swoistej

koncepcji narodu i tradycji narodowej. Uznał naród za organiczną całość, która

c/.erpie swe istnienie z długotrwałej tradycji, determinującej całe życie teraźniej-

sze. Naród nie jest ideą o jedynie lokalnym rozprzestrzenieniu, chwilowym

zespoleniu jednostek, lecz jest ideą ciągłości, rozciągającą się w czasie, liczbie,

przestrzeni. Jest wyborem nie tylko jednego dnia, nie tylko jednej generacji ludzi;

jest świadomym wyborem wieków i generacji. Jest ustrojem stworzonym przez to,

co jest tysiąc razy lepsze od wyboru. Jest stworzonym przez szczególne warunki,

okoliczności, temperament, dyspozycje oraz moralne, cywilne ispoleczne zwyczaje

ludu, które ujawniają się jedynie w długich okresach czasu.

Naród zatem to nie tyle konglomerat jednostek mieszkających na okreś-

lonym terytorium, ile organiczny związek pokoleń przeszłych, teraźniejszych

i przyszłych. U podstaw tej koncepcji tkwił naturalizm, głoszący przywiązanie

do tradycji historycznej. Jej antyindywidualizm wyrażał się w odrzuceniu

koncepcji umowy społecznej jako źródła władzy. Naród jest odwiecznie

/wiązany z państwem; jest on ideą ciągu tradycji, jednostka jest nieśmiertelna,

ule ma wartość tylko jako cząstka całości. Społeczność polega na starodawnym

porządku, w który człowiek wchodzi już w momencie urodzenia. W rezultacie

ludzie jako ludzie są jednostkami i niczym więcej.

Sens tych wywodów był jednoznacznie konserwatywny: nie dopuszczać do

lakichkolwiek zmian rewolucyjnych; rewolucja bowiem to "nienaturalne"

/crwanie ciągłości procesu dziejowego. Oznacza ona śmierć społeczeństwa.

Skoro każdy stanowi związek pokoleń przeszłych i teraźniejszych, to znaczy, iż

/utleń naród nie może egzystować poza swoją przeszłością. Nie może on

wychowywać swoich synów bez posłuszeństwa naukom dziadów i ojców; nie

mu prawa bez konfrontacji z tą przeszłością przeprowadzać żadnych reform

tul rojowych, zmieniających urządzenia ukształtowane przez doświadczonych

pr/odków. Francuscy sofiści przygotowujący rewolucję popełnili właśnie tę

/hrodnię, iż zamiast się radzić w sprawach politycznych przeszłości, tzn. żyć

godnie z tradycją, która przecież dała Francji pozycję mocarstwa w Europie,

»/tikali rozwiązań rozumowych. Był to nonsens, gdyż rozum jest zawsze

il»Hlrakcyjny, oderwany od konkretnego życia. Duch nowinek - pisał Burkę -

•tl atrybutem małych charakterów i ograniczonych głów. Ludzie, którzy nigdy

t? oglądają się na swych przodków, nie widzą także przed sobą swoich potomków

/,../. Narody nie maja prawa zmieniać ustroju, gdy tylko tak im się podoba.

203

Burkę dowodził, iż źródłem francuskiego ,jakobinizmu" (tj. teorii prze-

wrotu społecznego) była racjonalistyczna filozofia oświecenia. Podkreślał też, że

do zgubnego dzieła zagłady narodu francuskiego przyłożyli rękę wrogowie

chrześcijaństwa.

Teoria Burke'a dobrze służyła polityce legitymizmu. Wspierała postulaty

restauracji podstawowych instytucji przedrewolucyjnych, domagając się uzna-

nia absolutyzmu Burbonów, przywrócenia stanowej struktury społeczeństwa

francuskiego oraz rehabilitacji katolicyzmu jako podpory państwa. Nic dziw-

nego, że mogła zrobić karierę tam, gdzie rewolucja budziła grozę. Warto

odnotować, że już w kilka miesięcy po ukazaniu się pierwszego angielskiego

wydania książkę Burke'a ogłoszono w przekładzie niemieckim.

Wybrana literatura

Ch. Parkin: The MorałBasis ofBurke's Political Thougth, Cambridge 1956; L. Strauss: Natural

Right andHistory, Chicago 1959; E. P. Canavan: The Political Reason of Edmund Burkę,

Duke 1960;

T. Kroński: Rozważania wokół Hegla, Warszawa 1960; K. Grzybowski: Historia doktryn

politycz-

nych i prawnych. Od państwa niewolniczego do rewolucji burżuazyjnych. Warszawa 1967.

5. Romantyzm polityczny w Niemczech

Romantyzm. Pierwsze dziesiątki lat XIX stulecia są epoką romantyzmu,

który ogarnął prawie wszystkie kraje Europy. Romantyzm był dominującym

prądem literackim, przeważał w muzyce i sztuce, przenikał głęboko do świado-

mości ludzkiej, zaznacza.} się w obyczajach, modzie, życiu codziennym. W stylu

romantyzmu zderzały się różne tendencje. Stanowił on reakcję na oświecenie

i jego monumentalny klasycyzm. Odrzucał przeświadczenie poprzedniej epoki

o możliwościach harmonijnego pogodzenia interesów jednostki i interesów

społeczeństwa; wierzył w nieuchronność konfliktu między jednostką a światem.

Bohater romantyczny był człowiekiem zbuntowanym, rozdartym wewnętrznie;

głosił programowy antyracjonalizm, a sensu swego bytu i wytłumaczenia kolizji

moralnych chętnie szukał w dialogach z Bogiem lub naturą. Kładł akcent na

przeżycia wewnętrzne, pasjonował go własny duch, rozstrzygający o jego

miejscu w świecie. Przeciwstawiając się chłodnemu empiryzmowi poprzedniej

epoki, odchodząc od kultu wszelkiego uniwersalizmu, wnosił do kultury

poważne wartości. Badał indywidualnego człowieka wraz z całym jego ek-

wipunkiem psychicznym. Wydał pokolenie wybitnych twórców literatury,

malarstwa, muzyki. Romantykami byli poeci - A. de Yigny, G. Byron,

A. Mickiewicz i J. Słowacki, S. Petófi, A. Puszkin; wielcy powieściopisarze -

V. Hugo i W. Scott, H. Heine; artyści - Z. F. Goya, E. Delacroix, H. Daumier,

A. Grottger; wreszcie wspaniali kompozytorzy - L. v. Beethoven, F. P.

Schubert, B. F. Mendelssohn, F. Chopin, J. Brahms, H. Berlioz, F. Liszt,

R. Wagner, N. Rimski-Korsakow, P. Czajkowski a także G. Verdi, G. Rossini,

(i. Donizetti, Gounod, G. Bizet, R. Leoncavallo.

W romantyzmie odbijały się także refleksje na rewolucję francuską. Wielu

romantyków to autentyczni szermierze postępu, piewcy wolności ludów i naro-

dów, zwolennicy walki z tyranią (np. Mazzini czy Mickiewicz), liberałowie. Ale

był też romantyzm szkołą głębokiego konserwatyzmu i kontrrewolucji. Roman-

tycy rekrutowali się z różnych klas społecznych i często głosili diametralnie

odmienne poglądy społeczne i polityczne. Niektórzy - przeciwstawiając

istniejącej rzeczywistości czasy dawniejsze, zwłaszcza średniowieczne - apoteo-

/.owali ustrój stanowy lub patriarchalną władzę króla. Wielu zdeklarowanych

konserwatystów czy reakcjonistów epoki legitymizmu znajdowało w romantyz-

mie doskonałą pożywkę ideową. Szczególnie silnie występowały elementy

konserwatyzmu politycznego w romantyzmie niemieckim.

Romantyzm polityczny. W Niemczech rewolucja francuska budziła przeraże-

nie i wśród kręgów dworskich, i wśród arystokracji, i wśród większości

mieszczaństwa. Grozę wywołała zwłaszcza rewolucja jakobińska. Podstawy

reakcji kontrrewolucyjnej były tu zatem bez porównania szersze niż na wyspach

brytyjskich. Oficjalnym stanowiskiem niemieckich władców wobec rewolucji

francuskiej był legitymizm. Realizowano legitymizm za pomocą metod policyj-

nych. Funkcje policyjne były uznawane za najważniejsze dla rządu, za samo-

dzielną gałąź administracji. Dyskutowanie spraw publicznych było zakazane,

/.as uczonych, którzy głosili biedne poglądy i przywłaszczali sobie prawo

bezpośredniego lub pośredniego wpływania na sprawy ustroju i administracji

państwa, pozbawiano uniwersyteckich katedr. Ale metody policyjne nie wystar-

czały; niezbędne stawało się ideologiczne, teoretyczne uzasadnienie negatyw-

nego stosunku do rewolucji mieszczańskiej. Potrzeby te zaspokoił właśnie

niemiecki romantyzm polityczny.

Romantyzm żerował na zacofaniu ekonomicznym i politycznym w Niem-

czech, wyciągał też wnioski z faktu, że armie napoleońskie, które okupowały

Niemcy i uważały się za nosiciela ideałów rewolucyjnych - odgrywały w istocie

role okupanta dławiącego wolność. Wykorzystywał więc romantyzm konser-

watywne nastawienie niemieckiego społeczeństwa i podporządkowywał je hasłu

wyzwolenia narodowego, od nacjonalizmu bardzo krótka była droga do kultu

tradycji feudalnych, absolutyzmu, przywilejów stanowych, katolicyzmu naro-

dowego, średniowiecznego uniwersalizmu. To tłumaczy wielką popularność

nauk Burke'a na gruncie niemieckim. Już w 1793 r. nawiązał do nich W.

Rehberg w książce pt. Studia nad rewolucją francuską. Wystąpił on z apologią

historycznej genezy państwa, przeciwstawiając się racjonalizmowi i relatywi-

zmowi umowy społecznej. Główne tezy Rehberga brzmiały: równość ludzi nie

istnieje, wolność wyznania to utopia niebezpieczna dla państwa, podstawą

państwa nie są prawa człowieka, wolność słowa psuje naród i uniemożliwia

należyte rządy.

Najwybitniejszymi przedstawicielami kontrrewolucyjnego romantyzmu

w Niemczech byli: bracia August i Friedrich Schlegelowie, Novalis, J. I. Górres,

204

205

Achim v. Arnim oraz Adam Miiller, najbardziej z nich popularny. Punktem

wyjścia ich poglądów były kult germańskiej przeszłości (w szczególności

przeszłości średniowiecznej) oraz kult chrześcijaństwa. Obrona narodowych

tradycji łączyła się ściśle z pochwałami starego porządku feudalnego. Szczegól-

ną wagę przykładano do stanowej struktury społecznej. Widziano w niej wzór

struktury narodu. Im bardziej konserwatywny jest naród - pisał Fryderyk

Schlegel - im bardziej trzyma się starych instytucji i obyczajów, tym bardziej

jest narodowy. Prawdziwie narodowe jest tylko państwo stanowe, gdzie siłą

i kwiatem jest szlachta. Stanowość uwypukla czystość plemienną jako jeden

z warunków zdrowia - stwierdzał. Każde państwo, każdy naród to absolutnie

samodzielne indywiduum, rządzące się z pomocą właściwych sobie praw i oby-

czajów. Stany są organicznymi całościami, które podtrzymują monarchiczny

aparat państwowy. Inny romantyk, Ludwig von Haller pisał: Nowe, tylko na

stosunku do liczby ludności oparte tzw. reprezentacje ludu nie odpowiadają

rzeczywistemu obrazowi narodu, niszczą one wszystkie naturalne i nabyte prawa

prywatne. Tak więc utrzymanie stanowej struktury społeczeństwa uzasadniali

niemieccy romantycy za pomocą konstrukcji organicystycznej. Umożliwiało to

głoszenie konserwatyzmu, dla którego ciągłość tradycji historycznej stawała się

najwyższą wartością życia społecznego, a jej strzeżenie - podstawowym

obowiązkiem patriotycznym. Kult przeszłości łączyli niemieccy romantycy

z kultem chrześcijaństwa. Olbrzymia większość reakcjonistów niemieckich to

zagorzali katolicy. Wszyscy też udowadniali, że rewolucja francuska stanowiła

karę bożą zesłaną na klasy wyższe za ich ateizm.

Romantyzm był wielką rehabilitacją państwa, a więc i pod tym względem

reprezentował protest przeciwko filozofii oświecenia, w której organizację

państwową chętnie traktowano jako zło konieczne. U romantyków państwo te

oś, wokół której obracają się wszystkie refleksje i tendencje politycznej

Oczywiście, założenie to miało źródło w ówczesnej sytuacji politycznej, w kryzy-|

się niemieckiej państwowości, w braku centralnej władzy, w walce narodowo-

wyzwoleńczej. Treści romantycznego nacjonalizmu wykraczały jednak poza

zwykły i zrozumiały patriotyzm. Państwo stawało ponad społeczeństwem,

wchłaniało całe życie społeczne i narodowe. Novalis w znanej rozprawie

Glaube und Liebe ( Wiara i miłość) żądał, by każdy obywatel był urzędnikie,

państwowym; żalił się, że państwo jest tak mało widoczne. Państwo powinno być

wszędzie -pisał - czy nie można by wręcz wprowadzić odznak i uniformów? Ktc

uważałby, że to jest mało ważne, ten nie zna bardzo istotnej własności nasze

natury. Novalis znany był jako zwolennik idei zjednoczenia Europy pod|

kierownictwem "nowego, trwałego kościoła.

Adam Muller rozwijał koncepcję państwa jako pozaindywidualnego organi-

zmu społecznego, który obejmuje całokształt życia jednostek. Państwo nie jest

jakąś manufakturą, mleczarnią, towarzystwem asekuracyjnym, merkantylną spo-

łecznością, lecz jest wewnętrznym związkiem fizycznych i duchowych potrzeb

całego bogactwa fizycznego i duchowego, całości wewnętrznego i zewnętrznego

życia narodu. Zdaniem Mullera, jednostka była nie do pomyślenia poza

206

państwem. Państwo miało więc dlań charakter uniwersalistyczny. U Mullera to

uniwersalistyczne pojęcie państwa najsilniej wiązało się z irracjonalną teorią

więzi społecznych jako przejawu ducha narodu, który występował we wszystkich

sferach życia społecznego i zapewniał ciągłość rozwoju narodu. Stąd też ostro

przeciwstawiał się liberalizmowi politycznemu oraz gospodarczemu. Krytyku-

jąc doktrynę Smitha uważał, że najważniejszym składnikiem państwowego

bogactwa jest kapitał duchowy, decydujący m.in. o produkcyjności pracy. Na tej

podstawie Muller dochodził do wniosku, że państwowa powinna być także cała

kultura i nauka. Nauki, które zerwą swój związek z państwem-narodem, muszą

prędzej czy później ulec degeneracji. Gdyby przyrodoznawstwo wzniosło się

ponad krzykliwą doktrynę głoszącą, że państwo jest sztucznym wynalazkiem,

stałoby się bliskie człowiekowi. Kryzysy gospodarcze tłumaczył jako rezultat

postępu techniki, rodzącego klasowe antagonizmy. Panowanie pieniądza nie

może zastąpić chleba powszedniego oraz słowa bożego. W poglądach tego

pisarza motyw odrodzenia chrystianizmu łączył się z motywami antysemickimi;

Muller odmawiał Żydom praw cywilnych i oskarżał ich o wrogość wobec

chrześcijańskiego państwa narodowego.

Patriotyczne, ale i głęboko nacjonalistyczne treści romantyzmu niemie-

ckiego wsparte były ideami solidaryzmu w organicznie zbudowanym społeczeń-

stwie. Wyrażały je sentymentalna miłość do ludu i ludowości oraz kult folkloru.

Idee te akcentowano bardzo mocno. Chętnie wyprowadzano je z doświadczeń

okresu walk z armiami Napoleona. Wówczas to groziło narodowi niemie-

ckiemu niebezpieczeństwo utraty jego narodowych właściwości. Zdradziła

wtedy szlachta, duchowieństwo,uczeni, nie zdradził tylko lud. Lud był tą częścią

narodu, która wskutek swego analfabetyzmu i ciemnoty była najbardziej

przywiązana do irracjonalnych tradycji i stanowiła ostoję narodowości wśród

zamętu. Starannie przy tym jednak odróżniano lud dobry, spokojny i lojalny od

ludu złego, buntowniczego, zdemoralizowanego, tego, który - jak pisał Gór-

res - posłał swych przedstawicieli na wielki konwent, gdzie zasiadają oni teraz

i wyrokują o losach życia ludzkiego, sztuki i nauki. Achim von Arnim - marzący

o restauracji pomyślności Hohenstaufów - w swych Pieśniach ludowych ostro

protestował przeciwko pomysłom kształcenia chłopów, stwierdzając, iż chłopa

uczy się teraz tego, czego on nie potrzebuje, tj. pisania, czytania, rachunków,

chociaż do czytania ma dobrego niewiele, pisać nie ma co, i tak samo nie ma co

rachować.

Kult państwa i narodowej przeszłości, solidaryzm stanów oraz głęboki

antyracjonalizm - oto cechy, które w niemieckiej ideologii romantycznej

tworzyły całość ewidentnie reakcyjną. Pozwalały one na odrzucenie idei

rewolucyjnych i na uzasadnianie walorów ancien regime' u. Reakcjoniści

aprobowali podstawowe instytucje feudalnego państwa, z absolutną władzą

monarchy włącznie. Zniesienie monarchii i likwidację starego ustroju uważali za

nienaturalne rozerwanie ciągu historii. Konstytucji nie można zrobić - konstytu-

cja musi wyrastać z historii narodu. Postawa romantyków uzasadniała zatem

politykę legitymizmu, wyrażała poparcie dla zasad Świętego Przymierza, była

207

ciosem wymierzonym w hasła burżuazyjnej równości i wolności, obwieszczałał

wrogość wobec wszelkich reform. Najbardziej trafnie wyraził tę tendencję!

Adam Miiller, gdy stwierdzał: Zadaniem na dziś nie jest, jak organizować na\

przyszłość państwo lepiej i zgodnie] z wolą bożą; naszym jedynym zadaniem jest\

i musi być ochronienie go od znanych i określonych nieprzyjaciół i grożącego oc

nich a bliskiego rozkładu.

Doktryna niemieckiego romantyzmu wywarła znaczny wpływ na rozwój l

nowożytnej myśli politycznej w Niemczech. Pod jej urokiem pozostawali!

zarówno przedstawiciele szkoły historycznej w prawoznawstwie, jak i reprezen-l

tanci skrajnego nacjonalizmu i mesjanizmu. Do konserwatywnych treści tej[

ideologii nawiążą również zwolennicy rasizmu i faszyzmu.

Wybrana literatura

P.v. Thiegen: Le mouvement romantiąue, Paris 1925; C. Schmitt: Politische Romantik,

Miinchen

1925; K. Obermann: Einheit und Freiheit, Die deutsche Geschichte von 1815 bis 1849 in zeit-

genosischen Dokumenten, Berlin 1950; P. Moreau: Le Romantisme, Paris 1957; T. Kroński:

Rozważania wokól Hegla, Warszawa 1960; K. Grzybowski: Historia doktryn politycznych i

praw-

nych, cz. V: Od Kongresu wiedeńskego do Manifestu Komunistycznego, skrypt UJ, Kraków

1960.

6. Szkoła historyczna w prawoznawstwie

Ogólna charakterystyka. Przeniesienie ideologii romantyzmu na grunt

prawoznawstwa dokonało się w niemieckiej szkole historycznej. Szkoła histo-

ryczna uzyskała w pierwszej połowie XIX stulecia dominującą pozycję w nie-

mieckiej nauce prawa. Była to szkoła "profesorska", jako że wszyscy jej

najgłośniejsi przedstawiciele sprawowali profesorskie funkcje w niemieckich

uniwersytetach: Gustaw von Hugo (1764-1844) był profesorem w Getyndze,

Friedrich Karl von Savigny (1779-1861) profesorem i rektorem uniwersytetu

berlińskiego, Friedrich Eichhorn (1781-1854) profesorem uniwersytetów we

Frankfurcie n. Odrą, w Getyndze i Berlinie, zaś Georg Friedrich Puchta

(1798-1846) - profesorem w Monachium, Magdeburgu, Lipsku i Berlinie.

Mimo swego profesjonalnego charakteru, historyczna szkoła wychodziła swym

zasięgiem poza kręgi akademickie. Wkraczała w praktykę prawniczą w pań-

stwach niemieckich i znajdowała wyraz w działalności elit. Przyczyny tej

popularności były zrozumiałe, jeśli zauważyć, że przedstawiciele szkoły nie

ograniczali się do refleksji nad teorią prawoznawstwa, lecz poruszali problemy

głęboko dotykające polityki prawa, a więc także działalności państwa.

Historyzm. Historyczne przesłanki tej szkoły nie odbiegały w gruncie rzeczy

od tych, które tkwiły u podłoża romantyzmu. Szkoła historyczna zajmowała

zatem, w swoisty sposób, stanowisko wobec narastającego w Niemczech układu

kapitalistycznego; była reakcją na francuską rewolucję; wyrastała w walce

208

o przezwyciężenie oświeceniowych tradycji ideologii niemieckiej, zwłaszcza zaś

koncepcji prawa natury. Ukształtowanie się szkoły historycznej związane też

było ściśle z problemami kodyfikacji prawa w Niemczech, której domagały się,

pozostające pod urokiem kodeksu Napoleona, postępowe koła niemieckiej

burżuazji.

Pierwsze tezy szkoły sformułował na początku stulecia cywilista, Gustav

von Hugo w artykule pt. Ustawy nie są jedynym źródłem prawa. Jego tytułowa

teza miała wsparcie w argumentacji historycznej: prawo tworzy przede wszyst-

kim historia; powstaje ono w długim rozwoju w sposób samoczynny, niezależ-

nie od aktualnych potrzeb i decyzji człowieka. Prawo powstaje tak mniej więcej,

jak reguły towarzyskich gier: bez udziału ustawodawcy, bez decyzji grających,

po prostu jako rezultat uznania partnerów, którzy czują się tym regułami

/wiązani, bo są stare i mają za sobą długowieczny proces dojrzewania. Jednym

słowem - ich twórcą jest zwyczaj. Oczywiście, może się zdarzyć, że istnieje

różnica między tym, co prawo zaleca, a tym, co istnieje w rzeczywistości, jako

rezultat starego zwyczaju i zakorzenienia odczuć ludzi. Wtedy jednak nie

obowiązuje prawo stanowione, lecz stare, ucieleśniające w znacznie wyższym

stopniu "ducha narodu", bo towarzyszące mu w historii.

Rozwinął tę tezę główny reprezentant szkoły - Lotaryńczyk Karl Friedrich

von Savigny, znakomity prawnik, autor cywilistycznych i romanistycznych

dzieł, jeden z zasłużonych twórców historii prawa jako nauki. Dla jego

koncepcji prawoznawstwa, właściwej całej niemieckiej szkole historycznej,

największe znaczenie ma rozprawa pt. O powołaniu naszych czasów do ustawo-

dawstwa i nauki prawa (1814). Praca powstała jako protest przeciwko idei

kodyfikacji prawa cywilnego w państwach Rzeszy, głoszonej wtedy z zapałem

przez heidelberskiego profesora, Antoniego Thibaut. Urzeczony francuskim

Code dvii, Thibaut wyobrażał sobie, że jego liberalno-mieszczańskie formuły

całkowicie nadają się do zastosowania na gruncie niemieckim. Savigny uznał

len pomysł za grubo przedwczesny i niedorzeczny. Widział w nim echo

niehistorycznej, operującej kategoriami uniwersalnymi szkoły prawa natury.

Savigny odrzucał prawo natury: nauczycielką życia jest historia, albowiem

cała teraźniejszość to nic innego jak organiczny wytwór przeszłości. Konstruk-

cja ta pochodziła -jak wiemy - od Burke'a i podobnie jak tam, jej funkcją był

konserwatyzm. Celem powstrzymania niepokojących tendencji, występujących

w dniu dzisiejszym, należy udać się po naukę do wczorajszej, a jeszcze lepiej -

przedwczorajszej przeszłości. Jeżeli historia już w młodzieńczym okresie jest

szlachetną nauczycielką - pisał Savigny - to w takich czasach, jak nasze, ma

ona jeszcze inne i świętsze stanowisko. Tylko przed nią bowiem zachować można

żywy związek z pierwotnym stanem narodu, a strata tego związku musi każdy

związek pozbawić najlepszej części jego życia duchowego.

Skoro teraźniejszość w sposób nieuchronny jest uwarunkowana przez

przeszłość, to jedyną drogą działania w teraźniejszości jest świadome pod-

porządkowanie się przyszłości przez jej zgłębienie i wykorzystanie tkwiących

w niej wartości. Przeszłość bowiem nie tylko panuje nad teraźniejszością, ale jest

14 Historia doktryn

209

także "wartościowa". Dlatego też wszelki krytyczny do niej stosunek jest nie na

miejscu. Lekceważąc historię, trwoni się to, co najcenniejsze w narodzie,

a mianowicie jego "ducha". Naród w rozumieniu przedstawicieli szkoły to

bynajmniej nie suma jednostek. Naród to spójnia psychiczna, organiczna

całość, złożona z organicznych grup. Tym, co społeczeństwo wiąże w całość, jest

właśnie duch narodu, ujawniający się w takich zjawiskach jak prawo, język,

obyczaje, państwo. Duch nie jest identyczny z rozumem; odpowiada on ujętym

kolektywnie, irracjonalnym właściwościom duchowym ludzi, które ich zbliżają

do Boga. Również sama historia stanowi proces działalności nieświadomej,

choć celowej; człowiek nie może racjonalnie kierować przebiegiem dziejów. Ale

historia to też historia narodów; duch narodu jest wszędzie różny. Narody

pisał Puchta, najgłośniejszy spośród uczniów Savigny'ego - są różnymi

indywidualnościami o rozmaitym rodzaju i kierunku. Taką indywidualność nazy-

wamy narodowym charakterem. Dlatego to prawa poszczególnych narodów są

rozmaite, specyficzność narodu objawia się w jego prawie, tak jak w jego mowie

i obyczajach (...). Każdy naród jest członem wielkiego łańcucha, który, od

początku pogrążonego w nocy, poprzez obecną epokę sięga aż do czekającego go

końca. Otwierało to drogę dla nacjonalizmu w szkole.

Koncepcja historyzmu była irracjonalna. Zastępowała racjonalistyczny

indywidualizm oświecenia, głoszący aktywną postawę wobec świata - kon-

strukcją narodu jako idealnej osobowości, która kształtuje swój byt żywiołowo

i której zadaniem jest strzec ducha narodu, czyli dotrzymywać wierności

narodowym tradycjom, historii.

Teoria prawa. Historyzm i irracjonalizm tworzyły podstawę poglądów

szkoły na prawo. Savigny twierdził, że prawo jest jednym z produktów ducha

narodu i rozwija się wraz z rozwojem tego ducha, podobnie jak język, obyczaje

i ustrój. Prawo wzrasta wraz z narodem,rozwija się razem z nim i wreszcie

obumiera, gdy naród zatraca swoją swoistość. Stąd zalożeniem niniejszej teorii

jest, że wszelkie prawo powstaje w ten sposób, że (...) powstało prawo zwyczajo-

we, to znaczy, że najpierw wytwarza się ono z obyczajów i wierzeń ludowych,

później z nauki prawa, a zatem zawsze z sił wewnętrznych, działających w ukryciu,

a nie przez arbitralną wolę ustawodawcy. Prawo jest zatem częścią życia narodu,

znajdującą swój wyraz w jego świadomości; stanowi sferę jego kultury prawnej.

Byt prawa przedstawia się jednak inaczej w młodzieńczych okresach życia

narodów, inaczej zaś na wyższych szczeblach rozwoju kultury. Początkowo

prawo jest po prostu częścią ogólnej świadomości narodowej. Później natomiast

staje się już bardziej skomplikowane, tak że można w nim wyodrębnić dwie

warstwy norm: te, które są nadal związane z życiem całego narodu, z ogólniej-

szą świadomością prawną (stanowią one tzw. element polityczny prawa), i te,

które wchodzą w skład świadomości prawników - jako wyodrębniającego si?

stanu reprezentantów funkcji prawnej narodu. Te ostatnie stanowią element

"techniczny" prawa. W ten sposób Savigny dochodził do wniosku, że można

wyróżnić dwa rodzaje prawa: prawo zwyczajowe, dawniejsze i ważniejsze,

wyrażające bezpośrednio przejawy świadomości prawnej narodu, oraz prawo

prawnicze, ukształtowane w rezultacie nauki prawa i w zasadzie odkrywa-

jące zasady pierwszego. Savigny niechętnie pisał o roli prawa ustawowe-

go i odrzucał ustawodawczą ingerencję w proces tworzenia prawa, stojąc

na stanowisku, że ustawodawstwo i kodyfikacje są dopuszczalne tylko w sen-

sie "deklaratoryjnym", dla uchwycenia zasad już istniejących, w rezultacie

historycznego rozwoju narodowego. Stwierdzenie to było konsekwencją założe-

nia, że prawa się nie tworzy, lecz odkrywa. Ale to wymaga znacznie wyż-

szego poziomu nauki i kultury prawniczej. Savigny krytycznie oceniał współ-

czesny stan niemieckiej nauki prawa, która -jego zdaniem - zrobiła w XVIII

w. długi krok do tyłu. Zastrzegał się, że nie chce pozbawić ustawodawcy jego

praw, pragnie jednak, by w swej działalności jedynie "rozpoznawał" on

i deklarował wewnętrzny rozwój ducha narodu, a nie był arbitralny (co

niewątpliwie miałoby miejsce, gdyby ustawodawca stanowił normy odbiegające

od ducha narodu).

Ostatecznie systematyki prawa w szkole dokonał ostatni jej przedstawiciel,

Georg Friedrich Puchta. Ten stwierdził już wyraźnie, że istnieją trzy drogi

powstawania prawa: zwyczaj, ustawodawcza działalność państwa oraz nauka

prawa. Odpowiednio do tego ustalał podział prawa na zwyczajowe, ustawodaw-

c/e i prawnicze. Prawem zwyczajowym - twierdził - jest prawo powstałe

bezpośrednio w świadomości narodu i objawiające się w jego zwyczajach.

Prawo zwyczajowe istnieje wtedy, gdy jakaś zasada jest w przeświadczeniu

narodu (lub jego części) zasadą prawną o dużej tradycji. Prawem ustawowym

jest to, które obowiązuje, wskutek ogłoszonej w sposób legalny woli władzy

prawodawczej. Moc obowiązywania prawa ustawodawczego jest słabsza od

mocy wiążącej zwyczaju i ma charakter posiłkowy. Podobnie uzupełniający

charakter ma prawo prawnicze (Juristenrecht), które powinno zawierać wy-

kładnię zasad obowiązującego prawa pod kątem widzenia ich zgodności

/. duchem narodu.

Obraz koncepcji prawa w niemieckiej szkole historycznej może być przed-

miotem sporów, podobnie jak dyskusyjne jest jej miejsce w rozwoju nauki

prawa. Niewątpliwą zasługą szkoły było ujęcie prawa jako historycznego

/jawiska społecznego. Dyrektywa metodologiczna brzmiała: prawo należy

badać in concreto, w ścisłym związku z życiem narodu. Nauka prawa, która nie

opiera się na gruntownym badaniu historycznym, spełnia właściwie tylko funkcje

pisarza w praktyce sądowej. Te słowa Savigny'ego wyrażały ostry protest

przeciw schematycznym uproszczeniom doktryny prawa natury, absolutyzują-

cej pojęcia prawne. Sukcesem szkoły było zwrócenie uwagi na konieczność

wiązania prawa i świadomości prawnej z życiem społecznym i kulturalnym.

Doktryna szkoły historycznej sprzyjała tworzeniu klimatu pogłębionych stu-

diów prawno-dogmatycznych. Przede wszystkim jednak dawała teeretyczne

uzasadnienie dla systematycznych badań historyczno-prawnych. Posuwała

naprzód studia nad dziejami prawa cywilnego, rehabilitowała prawo rzymskie.

Założone przez Savigny'ego czasopismo prawno-historyczne pt. "Zeitschrift fur

geschichtliche Rechtswissenschaft" (założone w 1815r.,wychodzące do dziś jako

210

211

"Zeitschrift fur Savigny-Stiftung") dawało świadectwo wzrastającej rand/<

prawa w życiu społecznym. Koncepcja prawoznawstwa, jaką stworzyli przeil

stawiciele szkoły historycznej, cieszyła się dużą popularnością aż do połów \

XIX w., dopiero potem ustąpiła prymatowi ujęć pozytywistycznych. Wywarl.i

wpływ na prawoznawstwo angielskie, pod jej urokiem ukształtował się nurt t/\v

historical jurisprudence, którego twórcą był Henry S. Maine. Do koncept |i

historyzmu niemieckiej szkoły historycznej sięgali również Polacy, któm

pozbawieni własnej państwowości, chętnie krzepili się rozważaniami historyc/

nymi. Jednym z reprezentantów historyzmu na ziemiach polskich był Wacłav\

Aleksander Maciejowski.

Ale w niemieckiej szkole historycznej nie brakowało też głębokiego konsei

watyzmu. Programowo konserwatywna była już sama koncepcja historyzmu

Historyzm nie był sprzężony z ideą postępu. Savigny'emu i jego szkole obc;i

była konstrukcja dialektyki historycznego rozwoju, tak pięknie sformułowana

w owym czasie przez Hegla. Ucieczka do historii łączyła się z przekonaniem, /c

doświadczenia dziejowe, "duch" historii, mogą w pełni zastąpić nowinki,

teraźniejszości, albowiem wszelkie wartości wykształciła już przeszłość i wystar-

czy jej znajomość, by zdać sobie sprawę z niemożności rewolucyjnych przeobrażeń

współczesności. Zdaniem prawnika, celem państwa jest więc odkrywać, ujaw-

niać to, co stanowi płód ducha narodu, dostosowywać to, co nowe, do tego, co

z tym duchem zgodne.

Istotnie, przedstawiciele szkoły wystrzegali się haseł radykalizmu, obawia-

li się przeniknięcia nastrojów rewolucyjnych na teren niemieckich państw.

Nie cofnęli się również przed wykorzystaniem argumentów religijnych. Savig-

ny stwierdzał: Jeśli w jakim wieku spotykamy fałszywe, wręcz źle tendencje, to są

one przeznaczone temu wiekowi przez Boga, jako specjalne doświadczenie, od

którego nie można się uchylić, lecz które trzeba przejść. Ale choć to "przejście"

jest złem koniecznym, trzeba się przed nim bronić. Protestowali więc przed-

stawiciele szkoły przeciwko proponowanej kodyfikacji Thibauta jako i przed-

wczesnej, i niedorzecznej. Niedorzecznej, bo obiektywnego prawa panowania

przeszłości nad teraźniejszością nie można obalić; przedwczesnej zaś, bo

sytuacja Rzeszy jest nieustabilizowana, a ponadto brak prawnika na miarę

Papiniana: Kto jednak to przyzna, ten musi w ogóle wątpić w możliwości

kodyfikacji w naszych czasach; albowiem znaleźć tę jednostkę, właściwego

ustawodawcę, jest rzeczą zupełnie niepodobną, skoro przy całkowitym zróż-

nicowaniu wykształcenia i kierunków wyznawanych przez naszych jurystów, żaden

z nich nie może być uważany za przedstawiciela całości. W tych słowach

Savigny'ego mieścił się też programowy antyindywidualizm szkoły, traktujący

jednostkę li tylko jako cząstkę narodu, a wyłącznie cały naród jako doskonałą

osobowość. Była to koncepcja fatalistyczna. Niechęć do nowatorstwa wy-

stępowała może najsilniej u Savigny'ego. Powołany do ułożenia kodyfikacji

prawa wekslowego, czekowego i wreszcie wyborczego, pracował tak opiesza-

le,że aż zyskał sobie przydomek "kunktatora ustawodawstwa" (Fabius Cunc-

tator der Gesetzgebung).

212

Konserwatyzm. Historyzm i gloryfikacja narodowej przeszłości jako skarb-

nicy najwyższych wartości, teoretycznie zamykały drogę do twórczych roz-

ważań na temat państwa. Zadaniem państwa jest ochrona praworządności

l świadomości prawnej. Podejmując próbę podporządkowania prawa pra-

wniczego i ustawowego - prawu zwyczajowemu, jako najbardziej zgodnemu

u duchem narodu, szkoła historyczna wyrażała pogląd, że państwo nie może

hyc autonomicznym twórcą prawa, ma ono pozostać takim, jakim ukształ-

towały go dzieje. Zatem była to pochwała absolutyzmu w ustroju politycznym

Niemiec, praw obywatelskich, religii, wreszcie więzów stanowych, jako pod-

Mawy społecznej stratyfikacji.

Szkoła historyczna deklarowała jednak zrozumienie dla idei pewnych

reform społecznych; rozumiała w szczególności potrzebę uwzględnienia aspira-

cji szczytów niemieckiego mieszczaństwa jako nieodzowną dla zneutralizowania

nastrojów rewolucyjnych. Tyle, że ich urzeczywistnienie widziała w ramach

aktualnego ustroju politycznego, przez ewolucyjny kompromis. W tym więc

/.ukresie niemiecka szkoła historyczna była klasyczną ideologią wrastania

kapitalizmu w feudalizm, czyli tzw. pruskiej drogi do kapitalizmu.

Wybrana literatura

F. Wieacker: Privatrechtsgeschichte der Neuzeit, Góttingen 1967; K. Opałek, J. Wróblewski:

Niemiecka szkolą historyczna w teorii prawa, : "Przegląd Nauk Historycznych i Społecznych"

t. V,

1954; K. Grzybowski: O miejscu niemieckiej szkoły historycznej w rozwoju nauki prawa,

"Czasopis-

mo Prawno-Historyczne" VIII, 1956, z. 2; K. Opałek: Savigny i szkolą historyczna w

prawoznaw-

nlwie. Wstęp do wydania O powalaniu naszych czasów do ustawodawstwa i nauki prawa,

Warszawa

1964; J. Bardach: Waclaw Aleksander Maciejowski i jego wspólcześni, Wrocław i in. 1971;

K.

Sójka-Zielińska: W sprawie oceny romanistycznego i germanistycznego kierunku szkoly

historycznej

w niemieckiej nauce prawa I polowy XIX w, "Czasopismo Prawno-Historyczne" XI, 1959, z.

1; K.

Sójka-Zielińska: Wielkie kodyfikacje cywilne XIX wieku, Warszawa 1973.

7. Ideowe podstawy kodyfikacji cywilnych

Jak nie można niedoceniać refleksji prawniczej, tkwiącej w niemieckiej

szkole historycznej, tak nie należy jej również przeceniać. W pierwszej połowie

XIX stulecia nie historyzm i nie pandektystyka górowały w myśli i praktyce

prawniczej Europy. Rozwój stosunków gospodarczych i społecznych, przede

wszystkim zaś postęp kapitalizmu, tylko z trudem dawały się pogodzić z bra-

kiem jednolitych i skodyfikowanych systemów prawnych. Po wielkich kodyfi-

kacjach prawa karnego przyszła kolej na próby zunifikowania i skodyfikowania

prawa cywilnego.

W pierwszej połowie XIX wieku szczególnie dwa kodeksy podsumowywały

żywe tendencje, występujące w nauce i praktyce prawniczej. Były to austriacki

ABGB z 1811 r.oraz francuski Code Civil z roku 1804.

213

l v-

:'.'-•;•'' .', f; .-'.. -'H

•"• '•' ' ;'- ' .: V,"1'.

• ; .'' M .'•> '-•*' •

ABGB i szkoła egzegezy.Allgemeines Gesetzbuch fur die gesamten Deut

chen Erblander der Ósterreichischen Monarchie (w skrócie ABGB) zatwierdź,

ny przez cesarza Franciszka I w roku 1811, a obejmujący prawie całe prawu

prywatne, był dziełem wybitnym zarówno w formie, jak w treści. Wyłączenie

zeń tzw. "ustaw politycznych" pozwoliło mu na żywot długi i bezpieczny.

Kodeks stanowił próbę syntezy ideologii oświeceniowej oraz doświadczeń epoki

rewolucji mieszczańskich.

Nad ABGB, wśród twórców którego na pierwszym miejscu wymienić trzeba

znanego prawnika Franciszka Zeillera (1751-1828), unosił się duch prawa

natury. Kodeks stawał w obronie indywidualizmu i utożsamiał prawa pod-

miotowe jednostek ze sferą wolności. Czynił to jednak w sposób abstrakcyjny,

co miało jego przepisy uniezależnić od istniejących zmiennych realiów. W kode-

ksie ogłoszono powszechność praw podmiotowych przysługujących jedno-

stkom oraz ich równość w posiadaniu praw naturalnych: Każdy człowiek ma

prawa wrodzone... Zasady te nie znajdowały jednak pełnego pokrycia w części

szczegółowej kodeksu. Pozostało tam miejsce np. na upośledzenie kobiety

w małżeństwie i w stosunkach rodzinnych, ograniczenie praw jednostki z przy-

czyn wyznaniowych, upośledzenie dzieci w stosunkach rodzinnych. Zasada

równości praw potykała się o fakt, że wszystkie przepisy, dotyczące praw

szlachty, poddaństwa i innych elementów struktury stanowej były regulowane

przez "ustawy polityczne", czyli poza kodeksem.

Elementy skrajnego formalizmu a zarazem enigmatyzmu norm, dawały

o sobie znać w zakresie prawa rzeczowego. Kodeks charakteryzował jako

rzeczy wszystko, co różni się od osoby i służy do użytku ludzkiego. Na

tak szerokim pojęciu rzeczy oparł też definicję własności: Wszystko, co do

kogo należy, wszystkie jego zmysłowe i niezmysłowe rzeczy, zowią się jego

własnością. Ustawodawca usiłował pogodzić konstrukcje prawa rzymskiego

z zasadami gospodarczego liberalizmu. Potwierdzały to przepisy prawa o zobo-

wiązaniach.

ABGB stał się ważnym wydarzeniem w dziejach austriackiej nauki prawa.

Jego przełomowe znaczenie podnosił fakt jednoczesnej reformy studiów praw-

niczych w tym kraju. Jak ostatnio przypomniano, aż do początków XIX

stulecia austriacka nauka prawa rozwijała się w ścisłym związku z nauką

niemiecką, a podstawą studiów było obowiązujące w krajach niemieckich

recypowane prawo rzymskie. Po 1806 r. sytuacja się zmieniła: związki z nauką

niemiecką zostały poważnie nadwątlone, a nowy program studiów zastąpił

wykłady prawa niemieckiego, rzymskiego i kanonicznego wykładami prawa

skodyfikowanego. Nauczanie w dziedzinie teoretyczno-historycznej ustąpiło

miejsca nauczaniu przedmiotów, których przydatność dla praktyki w służbie

państwa była bezpośrednia. Nie pozostał ten zwrot bez znaczenia dla procesów

pogłębiania się izolacji nauki prawa oraz - w konsekwencji - upadania jej

poziomu naukowego.

Wyrazem kryzysu, jaki ogarnął austriacką cywilistykę, była szkoła egze-

gezy. Jej przedstawiciele rezygnowali z wszelkich rozważań prawniczych o cha-

214

lakierze historycznym, socjologicznym, porównawczym. Poznawanie prawa

miało walor czynności naukowej tylko w przypadku, gdy stanowiło następ-

ni wo stosowania metody formalno-dogmatycznej. Prawnicy ze szkoły -

liicy jak Zeiller, Schuster, Nippel, Dolliner - "nie widzieli przed sobą

mc innego, prócz martwej litery ustawy, danej przez "najwyższego usta-

wodawcę", ograniczali się więc do suchej interpretacji tej litery, uważając

ws/elką krytykę, a nawet wnioski de legę ferenda wprost za "uchybienie

majestatowi".

Upadek szkoły egzegezy dokonał się dopiero w połowie stulecia, w dobie

Wiosny Ludów.

Kodeks Napoleona. Kodeks cywilny francuski (Code civil - CC) z 1804 r.

w szerokiej mierze nawiązywał do tradycji rzymskiej oraz do konstrukcji

dawnego prawa francuskiego, przecież o jego obliczu decydowały przede

wszystkim treści przejęte z zasad roku 1789 i bonapartyzmu. Był to kodeks bez

reszty oddany kapitalizmowi.

CC wywarł kolosalny wpływ na naukę prawa epoki kapitalizmu; zrobił też

wyjątkową karierę jako system prawa obowiązującego. Był wprowadzony lub

recypowany w Belgii, Luksemburgu, Nadrenii, Hesji, Sabaudii, Monaco,

Holandii, Wielkim Księstwie Berg, w miastach Hanzy, w Księstwie Warszaws-

kim, Westfalii, Badenii, Hanowerze, Gdańsku, prowincjach Ilirii. Poważną rolę

odegrał na kontynencie amerykańskim: w Argentynie, Boliwii, Kolumbii,

Ekwadorze, Paragwaju, Wenezueli, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jego

wpływy zaznaczyły się w Syrii i Libanie, a także w Egipcie, Maroku, Tunisie

oraz w Indochinach.

CC był pierwszą wielką kodyfikacją, "wyzwoloną" od przeżytków feudaliz-

mu w prawie: antyfeudalna była polityczna i społeczna wymowa jej artykułów.

W kodeksie mocno i jednoznacznie uwypuklono podstawowe zasady nowego

porządku: równość wobec prawa, świętość i nienaruszalność prywatnej własno-

ści,swobodę umów. Postanowienia jego były podporządkowane duchowi in-

dywidualizmu; przenikało je przeświadczenie o tym, że człowiek to homo

oeconomicus, że wolna gra na rynku stanowi najważniejsze ogniwo w skom-

plikowanym mechanizmie życia społecznego. Zgodnie z zasadami liberalizmu

głosiły one prymat interesów jednostki nad interesem kolektywnym - społe-

czeństwa, państwa.

CC wyrażał klimat miodowych lat epoki kapitalizmu, kiedy to filozofowie

prawa i teoretycy polityki szczerze wierzyli w trwałość zasad, proklamowanych

i spisanych przez rewolucję. Należy on do produktów czasu, w którym

burżuazja potrafiła jeszcze skutecznie głosić się rzecznikiem interesów całego

stanu trzeciego a nowy, kapitalistyczny system nie ujawnił jeszcze swych

wewnętrznych słabości. Później - w drugiej połowie stulecia - wraz z krytyką

indywidualizmu i liberalizmu zaznaczy się także krytyka zbyt optymistycznych

ujęć indywidualistycznych i liberalnych, deklarowanych w CC. Mimo to,

kodeks francuski wciąż zajmuje wśród kodyfikacji czasów nowożytnych wyjąt-

kowe miejsce.

215wszystkich. Wszystkim ludziom przyniosło uświadomioną wolność dopidf

chrześcijaństwo. Od tego czasu celem historycznego rozwoju jest realizowali

absolutnej wolności w świecie, a wiec całkowita racjonalizacja stosunki

między ludźmi. Środkami, jakimi posługuje się rozum w dążeniu do tego celu,^

potrzeby i namiętności ludzkie. Wprawdzie ludziom się wydaje, że mof|

swobodnie kształtować rzeczywistość, że jeżeli działają tak, a nie inaczej, d

z powodu osobistych motywów, tkwiących w nich samych. W istocie jest infc

czej - ludzie są tylko biernym narzędziem, pionkami w rękach rozumu, któfj

w odpowiedniej dla siebie chwili wyzyskuje ich do przeprowadzenia własnyifc

celów. Wybitnymi osobistościami historycznymi mogą być tylko ci, których

osobiste namiętności i osobiste cele zgadzają się z ogólnym rytmem dziejóWi

Nawet najbardziej utalentowane jednostki nie odniosą sukcesu, jeżeli id)

prywatna dziedzina zainteresowań i aktywności będzie leżała poza linią ogdl«

nych tendencji epoki. I nawet najwięksi geniusze schodzą ze sceny historii, kiedy

przestają reprezentować interes obiektywnego rozumu. Cezar i Napoleon byli

faktycznie tylko zarządcami interesów ducha światowego; kiedy wykonali swq

misję, musieli odejść.

Ludzie, urzeczywistniający ducha światowego, działają w ramach okreś-

lonego narodu-państwa. W tym sensie są istotami społecznymi i politycznymi,

Również państwa-narody są organizacjami historycznymi tylko wtedy, gdy ich

postępowanie realizuje ducha światowego w danym momencie dziejów. Każdy

naród ma przed sobą misję dziejową; jest nią dokonywanie takich czynów, które

w danym momencie dziejowego procesu rozwijają świadomość wolności

i w konsekwencji służą interesom ducha światowego. Naród, który wypełnił

misję, może jeszcze przez jakiś czas szczęśliwie dla siebie wegetować, ale

wyczerpany aktywnością swej historycznej przeszłości, traci impet rozwoju,

staje w miejscu. Jest też prędzej czy później skazany za zniknięcie ze sceny

historii. Dialektyka historii polega właśnie na tym, że każdy naród-państwo

przechodzi swą młodość, dojrzałość, wiek starczy i każdy musi kiedyś umrzeć.

Dialektyka życia społecznego wymaga od narodu walki o miejsce w świecie.

Naród może być silny tylko wtedy - stwierdzał Hegel -jeżeli aktywnie walczy

o zniesienie rozłamu, jaki istnieje między nim a resztą świata. Była to pochwała

wojny jako środka rozwiązywania konfliktów międzynarodowych. Uzasad-

nienie tej tezy w szczegółach wypływało z ogólnych założeń historiozofii Hegla.

Obywatele państwa gnuśniejącego w długotrwałym pokoju - dowodził on -

są do tego stopnia zaabsorbowani własnymi, egoistycznymi interesami, iż

zapominają o więzi, która ich łączyć powinna z państwem. To bardzo

niebezpieczne właśnie dla wolności, bo przecież nie kto inny jak państwo

stanowi jej wcielenie. W rezultacie każde wycofanie się obywatela w zacisze

domowe jest wykroczeniem przeciwko zasadzie wolności, jej negacją. Stan

wojny tylko pozornie godzi w wolność jednostki. Faktycznie - poprzez negację

negacji oznacza przywrócenie obywatelowi jego wolności. Oczywiście, nie

każda wojna jest z tego punktu widzenia słuszna. Sens ma ona tylko w sytuacji,

gdy walczące państwo-naród naprawdę pracuje nad realizacją ducha świato-

220

weno. Kiedy walczy jedynie po to, by powiększyć swoje terytorium czy też

w/bogacić się kosztem innych, wojna prowadzi do nieszczęść. Katastrofizm jest

(wliiuk nieubłaganym prawem rozwoju dziejowego. Walki nie można uniknąć,

bo rozwój w historii możliwy jest jedynie przez drastyczne spięcia, powstałe

łktitkiem ujawniania się sprzeczności w organizmie skazanym na śmierć.

Ponadto ludzie postępując coraz wyżej na drodze uświadamiania sobie wolno-

*n, są ciągle niezadowoleni z form życia, jakie ta świadomość tworzy. Ludzie

lobywają coraz większą wolność, ale już z chwilą osiągnięcia bezpośredniego

Ui swej aktywności - np. z chwilą przeprowadzenia odpowiednich reform

i iństwowych albo z chwilą totalnej zmiany ustroju - poczynają myśleć

o nowej zmianie. Prawda, że elementy konserwatywne nie ustają w wysiłkach na

r/ccz utrzymania owych wyalienowanych form życia, ale nie daje to rezultatu,

h<> myśl dążąca do coraz szerszej wolności musi prędzej czy później przełamać

opór tradycji i powołać do życia nowe formy, takie, które by odpowiadały

duchowym potrzebom obywateli.

Państwo. Teza o państwie-narodzie i państwie-synonimie wolności prowa-

d/.iła Hegla do kultu organizacji państwowej. Istnienie państwa jest społeczną

koniecznością. Państwo nie stanowi środka służącego jakimś innym celom;

państwo jest celem samym w sobie. Jako identyczne z historycznym stanem

wolności stanowi ono krok Boga w świecie. Hegel odrzucał ideę społecznego

kontraktu jako źródła władzy państwowej; protestował też przeciwko koncepcji

państwa jako sumy jednostek zamieszkującej określone terytorium. Teza

ł> człowieku jako jednostce politycznej, nawiązująca do Arystotelesa - łączyła

nie u niego z antymdywidualizmem i antyeudajmonizmem.

Zadania państwa ujmował Hegel - podobnie jak Fichte - przede wszyst-

kim przez pryzmat interesów niemieckiego mieszczaństwa. Aprobował gos-

podarczo-społeczne zdobycze francuskiej rewolucji. Był zwolennikiem pełnej

własności prywatnej i wolności umów. We własności - stwierdzał - duch

ujawnia się w swej bezpośredniej formie jako wolność. Własność może przejść

na kogoś innego tylko w drodze umowy. Hegel "uduchowił" burżuazyjną

własność i burżuazyjną swobodę obrotu. Potraktował je jako kategorie ab-

solutu. Zwracał też uwagę na korzyści powołania korporacji zawodowych,

które mogłyby odegrać pozytywną rolę w umacnianiu praworządności i stano-

wić tamę dla radykalnych żądań "motłochu". Antyindywidualizm Hegla

/.atrzymał się przed gospodarczym interesem właściciela, ale tym silniej za-

znaczał się w podkreślaniu podległości jednostki władzy państwowej. Służba

państwowa to pierwszy i najbardziej zaszczytny obowiązek obywatelski.

Liberalizm gospodarczy nie skłonił Hegla do wysunięcia hasła liberalizmu

politycznego. Państwo miało mieć starą formę. Prawda, że autor opowiadał się

/,a podziałem funkcji; wyróżniał - podobnie jak kiedyś Kant - trzy władze:

ustawodawczą, rządową i królewską. Ale nie wyobrażał sobie, by poszczególne

władze mogły być sobie równe i nawzajem się hamować. Stosunek władz do

siebie podobny był do trójkąta zwróconego wierzchołkiem ku górze. Wierzchoł-

kiem tym była dziedziczna władza monarchy, stanowiąca syntezę prerogatyw

221

parlamentu i rządu. Autor pisał: W doskonałej formie państwa, której wszystkie

pojęcia uzyskały swą wolną egzystencję, podmiotowością państwa f ...J jest f... J

rzeczywista indywidualność, wola jednego decydującego indywiduum - monar-

chii. Ustrój monarchiczny jest dlatego ustrojem rozwiniętego rozumu. Hegel nie

wykluczał rządów absolutystycznych. Mocno akcentował policyjną funkcję

państwa; silny aparat policji to wedle niego gwarancja manifestacji ducha,

czynna moc organizacji państwowej.

Poglądy Hegla nie kłóciły się z programem niemieckiego mieszczaństwa

i części szlachty, którzy byli zainteresowani w likwidacji rozdrobnienia politycz-

nego kraju, oraz dążyli do ograniczenia przedziałów stanowych w ustroju

społecznym i od silnego, zjednoczonego państwa oczekiwali zarówno skutecz-

niejszej ochrony swych interesów gospodarczych, jak i większej operatywności

w walce z elementami wywrotowymi, radykalnymi. Ale tym samym stawał się

Hegel patronem i oficjalnym filozofem także junkierstwa pruskiego i obiektyw-

nie obrońcą pruskiej monarchii absolutnej. Cieszył się też wielką życzliwością

władz berlińskich, które w filozofii i działalności pedagogicznej sławnego

uczonego widziały - nie bez podstaw - sojusznika w walce o skierowanie

tendencji rewolucyjnych w społeczeństwie niemieckim w spokojniejsze łożysko

tzw. pruskiej, a zatem ewolucyjnej drogi rozwiązywania problemu mieszczańs-

kiego.

Heglowska filozofia oraz heglowskie inspiracje polityczne wywarły ogrom-

ny wpływ na klimat intelektualny drugiego ćwierćwiecza XIX stulecia. Wpływ

ten był zresztą różnorodny. Niemiecka prawica heglowska (m. in. G. A. Gabler,

K. F. Góschel) nawiązywała do konserwatywnych treści wywodów przywódcy,

rozwijając m. in. tezę o zgodności heglowskiej filozofii religii z chrześcijańską

ortodoksją. Heglowska lewica (D. F. Strauss, B. Bauer, A. Ruge) kon-

tynuowała dynamiczne, dialektyczne wątki heglizmu, widząc w nim m.in.

krytykę chrześcijaństwa i religii w ogóle. Do tych wątków filozofii Hegla

nawiążą później - choć z pewnymi zastrzeżeniami - Marks i Engels.

Wpływy nauki Hegla rychło zresztą przekroczyły granice Niemiec. Wy-

cisnęły swe piętno na ideologii rosyjskiej rewolucyjnej demokracji (W. G.

Bieliński, A. J. Hercen), na koncepcjach demokratów polskich (E. Dembowski,

H. Kamieński). Widoczne też były w polskiej doktrynie narodowej i polskim

mesjanizmie. Pod ich urokiem pozostawała filozofia francuska.

Wybrana literatura

E. Weil, Hegel et l'etat, Paris 1950; J. Ritter, Hegel und die Franzosische Revolution,

Kóln-Opladen 1957; T. Kroński: Rozważania wokół Hegla, Warszawa 1960, Z. Kuderowicz:

Fichte,

Warszawa 1963; tenże: Doktryna młodego Hegla, Warszawa 1964; E. Adler: Herder i

oświecenie

niemieckie, Warszawa 1965; K. Bakradze: Hegel, Warszawa 1965; T. Kroński: Hegel,

Warszawa

1966; Antynomie wolności. Z dziejów filozofii wolności, Warszawa 1966; G. L. Seidler:

Doktryna

spoteczno-polityczna Hegla, "Annales UMCS" 19, 1972.

222

9. Liberalizm polityczny

Ogólna charakterystyka. Liberalizm był najbardziej reprezentatywnym nur-

tem myśli polityczno-prawnej XIX stulecia. Stanowił on dziedzictwo teoretycz-

nych konstrukcji ukształtowanych wcześniej. Już u schyłku XVII w. przedstawił

jego podstawowe założenia wielki apologeta dzieła chwalebnej rewolucji angiels-

kiej, John Locke. W wieku oświecenia zasady liberalizmu rozwijali, w różnej

zresztą mierze Montesąuieu, a następnie Yoltaire, Diderot, francuscy fizjokraci.

Wielkie zasługi położył w tej dziedzinie angielski ekonomista Adam Smith.

Wiadomo, że wspólną przesłanką wszystkich tych programów była rozmai-

cie - jak już wiemy - rozumiana, niechęć do królewskiego absolutyzmu.

Zresztą liberalizm XVIIIw. wyrażał różne aspiracje i głosił różne programy

polityczne. Decydujące znaczenie dla ukształtowania się liberalizmu politycz-

nego jako ideolog i mieszczańskiej miały wielkie rewolucje: angielska, amery-

kańska, francuska. To one sprawiły ostatecznie, że z ideologii podskórnej,

opozycyjnej w stosunku do państwa, liberalizm stał się ideologią mieszczaństwa

jako siły panującej politycznie, dzierżącej de facto ster władzy. Nie pozostało to

bez istotngo wpływu na treści klasowe i propozycje ustrojowe liberalizmu,

a także na kierunki jego ewolucji.

Liberalizm zyskał sobie słusznie miano doktryny najbardziej typowej dla

kapitalizmu w jego stadium wolnokonkurencyjnym. Wyrastał z liberalizmu

gospodarczego, głoszącego zasady leseferyzmu (laissez faire, laisser passer -

pozwólcie działać, pozwólcie przechodzić), wedle których gospodarka rozwija

się najlepiej przy pełnej swobodzie gospodarczej jednostek, bez ingerencji

państwa. Określał człowieka jako jednostkę gospodarującą (homo oeconomi-

cus), która kieruje się w swym postępowaniu tylko motywacją ekonomiczną, tj.

dążeniem do maksymalnego zysku lub maksymalnego zmniejszania strat.

Zwolennicy liberdizmu gospodarczego zakładali, że człowiek produkujący

działa w idealnych warunkach, na które składają się: nieorganiczona własność

prywatna, całkowita wolność umów, doskonała znajomość sytuacji na rynku

oraz całkowicie racjonalne postępownie w stosunkach społecznych. Konsek-

wencją tych założeń był skrajny indywidualizm.

Na gruncie rozważań społecznych i politycznych indywidualizm i łączący się

/ nim utylitaryzm uzasadniały autonomię gospodarczą producenta i jego

niezależność od państwa. W zasadzie państwo nie powinno wykonywać funkcji

gospodarczych. Jego rolę sprowadzono do roli stróża nocnego, chroniącego

własność prywatną, czuwającego nad przestrzeganiem zasad porządku publicz-

nego oraz nad stc sowaniem przez jednostki gospodarujące regul uczciwej gry.

Wyjątkowo tylko przyznawano organizacji państwowej prawo prowadzenia

takich agend gospodarczych, które przerastały możliwości prywatnego kapita-

łu, a których pożyteczność nie mogła budzić wątpliwości (np. roboty publiczne,

budowa dróg, poczta, kolejnictwo).

Indywidualizm liberałów znajdował wyraz w podkreśleniu praw politycz-

nych jednostki. Uzasadniał autonomię myśli i sumienia, wolność słowa i druku,

223

prawo jednostki do zrzeszania się, do wyboru zawodu. Podejmował - w miarę

upływu czasu coraz częściej - problem równości praw politycznych. Wspierał

tym samym konstrukcję demokracji politycznej. Trzeba zresztą podkreślić, że

zrazu - w pierwszej połowie stulecia - nie było koniecznego związku między

liberalizmem a demokracją. Droga prowadząca do umocnienia się liberalizmu

jako ideologii bez reszty antyfeudalnej była długa i pełna zygzaków. Faktycznie

liberalizm rozwijał się w wielu nurtach. Miał swoją historię, ściśle związaną

z kierunkami przemian porewolucyjnych w gospodarce i ustroju. Początkowo

przeważał jeszcze liberalizm arystokratyczny. Liberalizm demokratyczny (tzw.

demoliberalizm) zatriumfował dopiero w drugiej połowie stulecia. Zaznaczył się

właściwie dopiero w twórczości Milla i Tocqueville'a.

Niezależnie od wszelkich odmian i niuansów liberalizm był doktryną wrogą

państwu absolutystycznemu i policyjnemu. Zrozumiałe zatem, że jego ojczyzną

były przede wszystkim te kraje, w których bogate mieszczaństwo zerwało więzy

stanowe. Na gruncie europejskim rozwijał się przede wszytskim w Anglii

i Francji. Ewolucja przebiegała jednak w obu tych krajach odmiennie, co było

znów rezultatem odmienności dróg historycznego rozwoju. Liberalizm okresu

Restauracji francuskiej (1814-1830) i następnie monarchii lipcowej (1830-1848)

musiał uwzględniać jeszcze fakt, że elementy feudalne były nadal silne - zarów-

no w gospodarce, jak i w ustroju politycznym. To rodziło konieczność

kompromisów. Oczywiście, elementy nowe przeważały, niemniej w doktrynie

należało podjąć teoretyczny wysiłek na rzecz takiej interpretacji pozostałych

elementów, by przekształcić je w niesprzeczne z instytucjami starego ustroju.

Na tym polu rozwijali swe doktryny francuscy autorzy pierwszej połowy

XIX stulecia: Pierre Paul Royer-Collard, Beniamin Constant, Francois Chatę-

aubriand.

Inaczej w Anglii. Tam problem restauracji instytucji feudalnych w XIX w.

już nie występował i liberałowie angielscy nie stawali przed alternatywą

kapitalizm-feudalizm ani też nie tworzyli konstrukcji, umożliwiających kom-

promis burżuazyjno-feudalny. Już w poprzednim stuleciu Adam Smith, twórca

liberalizmu gospodarczego, dał wykład podstawowych zasad liberalnych

w dziedzinie polityki. Rozwijał je później Jeremy Bentham. Jego doktryna była

najbardziej zbliżona do liberalizmu w postaci " chemicznie czystej". Bentham

reprezentował już ideologię burżuazji zwycięskiej, która wcześniej utwierdziw-

szy panowanie ekonomiczne, w latach dwudziestych i trzydziestych doszła do

hegemonii w sferze politycznej i uzyskała poczucie bezpieczeństwa i przewagi.

Liberalizm angielski pełen był akcentów optymizmu, wyrazów wiary w uniwer-

salne walory liberalnej gospodarki i liberalnego państwa mieszczańskiego.

Constant. Beniamin Constant (1767-1830) był najtęższym teorety-

kiem-doktrynerem francuskiego okresu Restauracji. Jego poglądy wyłożone

w dziełach pt. O monarchii konstytucyjnej i rękojmi władz publicznych (1814),

O wolności starożytnych w porównaniu z wolnością współczesnych (1819) oraz

Wykład polityki konsytucyjnej (Cours depolitiąue constitutionnelle ogłoszony we

fragmentach w latach 1818-1820) - tkwiły mocno w realiach społecznych

224

i ustrojowych doby rządów Ludwika XVIII i Karola X. Wyrażały w formie

klasycznej ówczesny kompromis burżuazyjno-feudalny, którego formalnym,

instytucjonalnym wyrazem była Karta konstytucyjna z 1814 r. Jak wiadomo,

Karta w niejednym wracała do urządzeń przedrewolucyjnych (m.in. przy-

wracała instytucję szlachectwa, odrzucała ideę zwierzchnictwa ludu, ustanawia-

ła ponownie dziedziczność tronu), ale równocześnie akceptowała wszystkie

gospodarczo-społeczne zdobycze rewolucji, w szczególności zaś kapitalistyczną

własność prywatną. Postanowienia Karty były też punktem wyjścia doktryny

Constanta.

Nie bez racji Constant podnosił, że największą zdobyczą rewolucji było

stworzenie nowego układu stosunków własnościowych. Własność prywatna to

podstawowe prawo człowieka, a ochrona tego prawa to główne zadanie

państwa. Podobnie udziału we władzy nie można odrywać od własności.

fanującą potrzebą jest nie tylko wolność, lecz niezależność materialnej egzysten-

cji, bez której inteligencja, mimo częściowych wysiłków i przejściowych sukcesów,

icst zawsze zagrożona ponownym popadnięciem w niewolę. W słowach tych

mieściły się - bardzo charakterystyczne dla tej doktryny - elementy poglądu,

/.c legitymacją udziału we władzy są własność i wykształcenie. To signum

specificum nowoczesnego społeczeństwa, w którym "klasami średnimi" prze-

ważającymi są burżuazja i inteligencja, mające po jednej stronie arystokrację

feudalną, po drugiej zaś drobnych posiadaczy i nieposiadających.

Dzięki wysunięciu na pierwszy plan problemu własności mógł Constant

/mienić sens pojęcia wolność, fundamentalnego w swej doktrynie. Wolność nie

icst identyczna z zasadą zwierzchnictwa. Wolność to również nie jakieś

abstrakcyjne prawo natury. Wolność to wyzwolenie od przymusu i bezprawia -

wolność od, ale także wolność do, tzn. prawo do swobodnego wyrażania opinii,

wybierania sobie zawodu i wykonywania go, wolność dysponowania swoim

majątkiem, prawo do nietykalności osobistej, prawo do publikowania swych

poglądów, do zrzeszania się itp. Wolność to zatem ściśle sprecyzowane prawa

podmiotowe, indywidualne, przysługujące jednostce z tej racji, iż jest ona

obywatelem w państwie, przez państwo chronionym. Inaczej było w starożytno-

ści - dowodził Constant. Tam przejawem wolności był bezpośredni udział we

władzy zwierzchniej, a więc stanowienie praw, zasiadanie w rządzie, w organie

l>r/.edstawicielskim. Ale przecież - podkreślał - starożytni uznawali za

/upełnie zgodne z wolnością podporządkowanie jednostki władzy ogółu. Tym

Hiitnym jednostka, będąc zwierzchnikiem w sprawach publicznych, pozostawała

niewolnikiem w sferze stosunków prywatnych, była obywatelem, kiedy współ-

rządziła, choć skrępowana jako poddany. Ten stan rzeczy byłby anarchroniz-

mem w pierwszej połowie XIX w.

Nowożytna wolność to zwycięstwo jednostki-indywiduum nad władzą

państwową oraz zwycięstwo jednostki nad społeczeństwem, nad masami, które

chciałyby sprawować zwierzchność nad mniejszością. Większość ma prawo

/musie mniejszość do poszanowania porządku, ale z drugiej strony wszystko to,

co porządku nie zakłóca, jest indywidualne i nie podlega prawnie władzy grupy

M Historia doktryn

225

społecznej czy państwa. Wolność jest więc uprawnieniem indywidualnym

polegającym na podległości jedynie ustawom (wolność to nic innego ja i

doskonała niezależność we wszystkim, co się odnosi do zajęć człowieka, do je&

przedsięwzięć, do jego sfery działalności). Dla koncepcji politycznej Constant;

miało to zasadnicze znaczenie. Nie można szukać władzy suwerennej po/

jednostką. Nie ma jej ani naród, ani jego przedstawiciele w parlamencie, a n

król, ani państwo. Granice wszelkiej władzy są wyznaczone przez sprawied

liwość oraz prawa jednostek. Albowiem wola narodu nie może uczyni

sprawiedliwym tego, co nie jest sprawiedliwe; reprezentanci narodu nie maj i

prawa czynić tego, do czego nie ma prawa naród.

W konkluzji Constant odrzucał zasadę suwerenności ludu: Abstrakcyjn

uznanie suwerenności ludu nie zwiększa w niczym sumy wolności indywidualnych

a jeśli przyznaje się tej suwerenności rozmiary, jakich nie powinna posiadui

wolność może być zgubiona mimo tej zasady i raczej w następstwie tej zasady

Poddając krytyce teorię umowy społecznej Rousseau pisał Constant: Przeno

sząc na nasze czasy zasięg władzy społecznej suwerenności zbiorowej, wlaściw\

innym stuleciom, wznosiła ten geniusz, uskrzydlony najczystszą miłością wolności,

dostarczyła jednak zgubnych pretekstów niejednemu rodzajowi tyranii. Suweren-

ność istnieje więc tylko jako coś ograniczonego i względnego. Gdzie zaczyna sic

niezależność i istnienie indywidualne, tam zatrzymuje się jurysdykcja tej suweren-

ności.

Logicznym następstwem tych rozważań był obraz ustroju państwa. Ustrój

miał opierać się na podziale władz. Teoria podziału władz Constanta wykazy-

wała znaczne odchylenia od znanego wzorca monteskiuszowskiego. Różnice te

odzwierciedlały zmiany w faktycznym ustroju Francji po 1789 r. oraz poważny

awans polityczny burżuazji.

Constant mówił o sześciu władzach: a) władzy reprezentacyjnej trwałej, b)

władzy reprezentacyjnej opinii, c) władzy królewskiej, d) władzy wykonawczej,

e) władzy sądowej, f) władzy municypalnej. Władzę reprezentacyjną sprawo-

wały obie izby parlamentu. Podobnie jak u Monteskiusza, izba wyższa miała się

składać z dożywotnio mianowanych arystokratów, zaś izba niższa - z posłów

wybieranych w wyborach cenzusowych. Constant w pełni aprobował więc ten

ustrój parlamentu, który istniał we Francji na mocy Karty konstytucyjnej

z 1814 r. Godził się tym samym z kompromisem szczytów mieszczaństwa

z arystokracją. Warto bowiem przypomnieć, że izba deputowanych okresu

Restauracji kompletowana była przez zaledwie 100 tysięcy wyborców, przy

czym prawo bierne przysługiwało tylko 12 tysiącom osób; dalej, że od 1820 r.

wprowadzono wybory pluralne, w wyniku czego najbogatsi wyborcy sami

ustalili 1/3 całego składu izby. Władza wykonawcza miała należeć do mini-

strów i organów samorządowych. Constant formułował wyraźnie zasadę

odpowiedzialności politycznej ministrów. Żaden minister nie może się utrzymać,

jeżeli nie ma po sobie większości głosów sejmujących, chyba że się odwoła do ludu,

przez nowe wybory. Uzasadnienie władzy municypalnej tkwiło u Constanta

w jego ogólnym pojęciu wolności. Kierownictwo sprawami całego narodu -

226

utwierdzał - należy do wszystkich, tzn. do reprezentacji całego narodu. Ale

o tym, co dotyczy tylko jego części, może decydować tylko ta część, podobnie

|itk to, co wiąże się z jednostkami, powinno być pozostawione jednostkom.

Dlatego nie może być mowy o jakimś stosunku zależności władzy lokalnej od

władzy wykonawczej. Gdyby ta ostatnia mieszała się do spraw samorządu,

naruszałaby swoje uprawnienia.

W systematyce władz Constanta najbardziej interesujące było uzasadnienie

władzy monarszej. Sam fakt uznania monarchii świadczył o tendencjach do

kompromisu z tradycją feudalną. Ale z drugiej strony burżuazja zachowywała

kontrolę nad królem przez wyodrębnienie władzy wykonawczej, zależnej -jak

wiemy - od w istocie już promieszczańskiego parlamentu. Król miał być

zwierzchnością neutralną i pośredniczącą (pouvoir intermediaire)', miał zachowy-

wać znakomite pierwszeństwo między władzami, miał być reprezentantem jedno-

ści moralnej społeczeństwa. Przywrócono mu w formule tytułu zwrot z laski

hożej, powrócono do zasady dziedziczności tronu. Uwolniono też króla od

odpowiedzialności przed parlamentem, niemniej doktryna liberalna nie przy-

/.nawała mu konkretnej władzy. Wzorem monarchy angielskiego król miał

panować, a nie rządzić.

Wywody Constanta, wysnute z analizy rzeczywistości ustrojowej Francji

okresu Restauracji, odpowiadały interesom wielkiej burżuazji. Kiedy Karol X,

niezadowolony ze swego stanowiska jako "czwartej władzy", podjął próbę

przywrócenia rządów absolutystycznych, doszło do rewolucji (tzw. rewolucja

lipcowa) w 1830 r., która umocniła hegemonię burżuazji francuskiej i wprowa-

dziła dalsze ograniczenia władzy królewskiej.

Bentham. Jeremy Bentham (1748-1832), angielski filozof i prawnik, re-

prezentował liberalizm w jego postaci najbardziej pełnej, nieskazitelnej. Od-

rzucał idee kompromisu z tradycją feudalną - idee tak silne u francuskich

doktrynerów. Jego doktryna była już jednoznacznie promieszczańska. To

zrozumiałe; w Anglii alternatywa kapitalizm-feudalizm należała do zamkniętej

przeszłości, natomiast nie było jeszcze alternatywy nowej: kapitalizm czy

socjalizm. Pojawiła się ona właściwie dopiero wraz z czartyzmem na początku

lat czterdziestych. Bentham należał do grupy radykałów filozoficznych, w któ-

rej działali m.in. tak wybitni teoretycy jak James Mili, David Ricardo, Thomas

Malthus. Dla doktryny Benthama największe znaczenie mają następujące jego

prace: Fragment o rządzie (1776), Wprowadzenie do zasad moralnośaci i prawo-

dawstwa (1789) oraz Kodeks konstytucyjny (1830).

Bentham był najwybitniejszym przedstawicielem zapoczątkowanego pod

koniec XVII stulecia przez Locke'a utylitaryzmu. W ujęciu Benthama utylita-

ryzm oznaczał przejęcie aksjomatu, że człowiek aprobuje to, co jest dla niego

pożyteczne, pożyteczne zaś jest to, co mu sprawia przyjemność. Do tego

stwierdzenia doprowadziła autora analiza psychiki ludzkiej. Bentham głosił

zasadę równości wszystkich ludzi oraz podobieństwo ich natury. Był wyrazicie-

lem swoistego hedonizmu etycznego, wedle którego moralne jest tylko po-

stępowanie zwiększające w skali ogólnej sumę przyjemności, a zmniejszające

227

sumę cierpień. Bentham mówił o pożytku rzeczy i działań; przyjemność to nic

doraźne używanie, ale całokształt konsekwencji postępowania na przyszło; <

które można urzeczywistnić w drodze trzeźwej kalkulacji. Na tej podstaw

dochodził do przekonania, że czyny i stosunki ludzkie powinny być oceniane

względu na realny pożytek, jaki przynoszą jednostce i społeczeństwu. Rozwiiii|l

teorię atomizmu społecznego, głosząc, że społeczeństwo to nic innego, jak tylko

luźny agregat jednostek podobny do skupiska atomów, będący czymś wtórnym

w stosunku do wchodzących w jego skład indywiduów. Twierdził w związku

z tym, że nie ma dobra społecznego, które byłoby niezależne od dobru

poszczególnych jednostek. Uważał, iż podstawowe interesy ludzi nie są z sobi|

sprzeczne i dadzą się sprowadzić do wspólnego mianownika. Za jedną z najbar-

dziej charakterystycznych cech natury człowieka uznał życzliwość dla innych

ludzi. Prowadziło to do kolejnej konstatacji, głoszącej, że rozumne dążenie do

osobistego szczęścia, działanie zgodne z własnym interesem przyczynia się do

zwiększenia dobra ogółu i jego pomyślności. Na tych założeniach zbudował

Bentham swój system etyki utylitarystycznej, którego normę naczelną nazwał

zasadą użyteczności lub zasadą najwyższej szczęśliwości. W myśl tej zasady

postępowanie ludzi jest moralne wtedy i tylko wtedy, gdy prowadzi w danych

okolicznościach do największego szczęścia największej liczby ludzi. Na pierwszej

karcie tego fundamentalnego dzieła pt. Wprowadzenie do zasad moralności

i prawodawstwa pisał: Natura poddała rodzaj ludzki rządom dwu zwierzchnich

wladców: przykrości i przyjemności (...). Rządzą nimi we wszystkim, co czynimy,

mówimy, myślimy (...); w słowach może ktoś utrzymywać, że się wyzwolił spod

ich jarzma, w rzeczywistości jednak będzie je zawsze dźwigał. Zasada użyteczności

uznaje tę podległość i czyni z niej podstawę systemu, którego celem jest wznieść

gmach szczęścia rękami rozumu i prawa (...). Przez zasadę użyteczności rozumie

się zasadę, która aprobuje lub gani wszelką działalność zależnie od tego, czy

wykazuje ona tendencję do powiększania czy zmniejszania szczęścia obchodzącej

nas strony; lub - co na jedno wychodzi - tendencję do popierania tego szczęścia

lub przeszkadzania mu.

Zasada użyteczności została w systemie Benthama rozciągnięta ze sfery

etyki prywatnej i indywidualnej na płaszczyznę rozważań społecznych. Mówię

o wszelkim działaniu - stwierdzał autor - a zatem nie tylko o wszelkim

działaniu jednostki prywatnej, lecz także o wszelkich posunięciach rządu. Zasada

użyteczności wyrażała etyczną funkcję prawa w społeczeństwie oraz stawała się

podstawą skutecznej, racjonalnej polityki, która miała zabezpieczać rozwój

ekonomiczny społeczeństwa. Zapewnienie jak największego szczęścia dla jak

największej liczby ludzi miało być także podstawowym zadaniem państwa. Za

środek prowadzący do urzeczywistnienia zasady użyteczności Bentham uważał

przede wszystkim racjonalne ustawodawstwo. Prawo jest racjonalne wtedy -

stwierdzał - kiedy jest użyteczne, użyteczne zaś jest wówczas, gdy potrafi

obywatelom zapewnić bezpieczeństwo, obfitość posiadania oraz równość.

Bentham bardzo silnie podkreślał swe obawy przed niebezpieczeństwem ograni-

czenia wolności jednostek przez państwo. Stąd aprobował ustrój demokracji

228

politycznej. Tylko w demokracji interesy rządzących i rządzonych są identycz-

ne. Tylko pod rządami demokratycznymi największe szczęście dla największej

\ti-by ludzi jest najwyższym celem władzy państwowej. Gwarancją państwa

stróża wolności obywateli, jest parlament. Bentham ostro zaatakował izbę

inrdów. Chciał jej zniesienia; cały skład parlamentu miał być dobierany na

M sadzie powszechnych wyborów. Był wrogiem monarchii; Bentham widział

\\ niej anachronizm. Reprezentował pogląd, że ustrój monarchiczny zawsze,

nawet wtedy, kiedy jest ograniczony, tzn. gdy władza królewska nie jest

absolutna, prowadzi do nierówności. Zrozumiałe, że została tu poddana

krytyce tylko nierówność polityczna, w zakresie bowiem ekonomiki Bentham

opowiadał się za pełną wolnością konkurencji. Wolna konkurencja była - jego

/.daniem - kluczem pozwalającym zapewnić jednostce, a w konsekwencji

l społeczeństwu pomyślność i szczęście.

Bentham tworzył koncepcję burżuazyjnego państwa liberalno-demokratycz-

nego. Jego indywidualizm uzasadniał rozwój kapitalistycznego przedsiębior-

stwa. Jego teoria utylitaryzmu umożliwiała twierdzenie, iż bogactwo tego

przedsiębiorstwa to droga do dobrobytu powszechnego. Jedno i drugie miało

prowadzić do wniosku, że państwo i prawo muszą chronić interesy jednostek

(w zasadniczych kwestiach - jak twierdził - niesprzeczne), ich nietykal-

ność osobistą i majątek. Liberalizm Benthama był najbardziej optymistycz-

nym obrazem społeczeństwa i państwa kapitalistycznego w XIX wieku. Równo-

LY.eśnie stanowił jak gdyby przełom w dziejach tej doktryny na gruncie

angielskim. Zaznaczały się w niej przejawy przechodzenia od liberalizmu

artystokratycznego do liberalizmu demokratycznego, który rozwinie później

John Stuart Mili.

Mili. John Stuart Mili (1806-1873) reprezentował ostatnie już pokolenie

wielkich teoretyków liberalizmu. Był synem Jamesa Milla, jednego z radykal-

nych filozofów-utylitarystów, ściśle związanych z nauką Benthama. Sam

odebrał bardzo głębokie i rozległe wykształcenie; intreresował się filozofią,

logiką, ekonomią. Był działaczem politycznym. W 1827r. założył w Londynie

Towarzystwo Utylitarystyczne, w późniejszym okresie życia zasiadał w Izbie

Omiń. Syntezą politycznych i społecznych poglądów Milla są prace: O wolności

(On liberty, 1859), Rozważanie o rządzie reprezentacyjnym (Consideration on

Representative Governmentą, 1861) oraz Utylitaryzm (Utilitarianism, 1863).

Mili tworzył już w nowych czasach. Anglia doświadczyła wstrząsów, jakich nie

przewidywał ani nawet nie domyślał się jeszcze Bentham. Kapitalizm odsłonił

swe słabości i sprzeczności, a ruch czartystów był groźnym pretekstem przeciw-

ko temu systemowi. W Anglii w drastycznej postaci ujawnił się problem

społeczny i nie mógł on nie znaleźć wyrazu w twórczości Milla. Liberalizm Milla

nie był już optymistyczną benthamowską wizją społeczeństwa i państwa - był

sceptyczny i krytyczny. Nie można też określić jego liberalizmu jako "chemicz-

nie nieskazitelnego" w pojmowaniu roli państwa, w tym mianowicie sensie, że

dopuszczał już - choć w małym zakresie - odejście od zasady nieingerencji

państwa. Mili reprezentował wyraźnie kierunek demoliberalizmu, który -

229

i

zwłaszcza w krajch Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych - upows/r

chni się w drugiej połowie XIX stulecia.

Mili poddał rewizji jedną z podstawowych formuł etyki Benthama, a miano

wicie skrajny hedonizm. Odrzucił tezę, że wszystkie przyjemności są rówiw

i wprowadził rozróżnienie przyjemności wyższego i niższego rodzaju. Pisał:

Uważam użyteczność za ostatnią instancję we wszystkich etycznych kwestiach; alf

musi to być użyteczność w najszerszym znaczeniu tego słowa, ugruntowana nu

niezmiennych interesach człowieka jako istoty postępowej. Rozwinął na tc|

podstawie własną teorię utylitaryzmu, związaną z egoizmam i altruizmem jako

dwoma czynnikami kierującymi ludzkim postępowaniem. Intencją autora było

nadanie swemu systemowi większej elastyczności i odporności. Nie ma motywów

postępowania - pisał - których by utylitaryzm nie mógł wykorzystać.

Punktem wyjścia systemu Milla - podobnie jak u Constanta i Benthama -

był indywidualizm, podobnie jak tam celem rozważań było zapewnienie

wolności, pojętej jako indywidualna odrębność jednostki. W swym traktacie

O wolności autor stwierdzał: Nasza natura ludzka tylko wtenczas staje si(

pięknym i wspaniałym przedmiotem rozmyślania, gdy w obrębie granic zakreślo-

nych przez prawo i interesy drugich rozwijamy i uprawiamy nasze indywidualne

przymioty, nie zaś gdy je strychulcem monotonności zacieramy. Wolności tej -

konstatował Mili - zaczyna jednak zagrażać poważne niebezpieczństwo.

Niebezpieczeństwo to tkwi we wzrastającym w siłę ruchu masowym, w zbioro-

wej mierności. Istnieje zatem kolizja interesów między zbiorowością, społeczeńs-

twem, a jednostką. Trzeba z tego powodu wytyczyć wyraźniejszą granicę dla

zabezpieczenia interesów jednostek, granicę która by ją chroniła zarówno przed

despotyzmem, jak przed tyranią większości, tzn. przed państwem z jednej strony

i przed samym społeczeństwem z drugiej.

Droga do wolności - powtarzał Mili tezy swych poprzedników - prowa-

dzi nieuniknienie od wolności sumienia i wolności opinii. Prawa do wolności

sumienia i wolności głoszenia poglądów należą do praw tkwiących w naturze

człowieka i nie można go ich pozbawiać. Istnieje jednak istotny wyjątek od

reguły: to sytuacja, w której wolność sumienia i opinii przenosi się w sferę

działalności naruszającej przekonania innych, zakłócając tym samym porządek

społeczny. Nawet opinia - pisał - traci swe prerogatywy, jeżeli okoliczności

towarzyszące jej wynurzeniu są tego rodzaju, iż muszą dać powód do jakiegoś

zgubnego działania. Opowiadając się zatem nadal za utrzymaniem zasad

wolności słowa i druku, Mili czynił wyłom w zasadzie niczym niewzruszonego

leseferyzmu. Drażni ona - zdaniem autora - rozjuszony tłum.

Mili doskonale widział krystalizujący się już podział współczesnego społe-

czeństwa kapitalistycznego na dwie przeciwstawne grupy. Każde społeczeństwo

nowożytne - pisał - którego nie oddzielają silne antypartie rasowe, językowe lub

narodowe, da się podzielić na dwa wielkie działy, odpowiadające (...) dwom

przeciwstawnym kierunkom interesów pozornych. Nazwijmy te dwa działy jeden

pracującym, drugi działem żyjącym z owocu pracy. Mili trafnie też dostrzegał

zmniejszenie znaczenia klas pośrednich; realistycznie stwierdzał, że posiadacze

230

t

H'

nic są już członkami klas średnich. Nie byłby oczywiście liberałem, gdyby nie

tl/ielił wiary swych poprzedników w to, że państwo i jego rząd reprezentacyjny,

i/yli ustrój liberalny to najlepsza ochrona interesów większości klas i większości

jednostek. Większość każdej klasy będzie się we wszystkich czynnościach kiero-

wula interesem klasowym, to przecież w każdej z nich znajdzie się mniejszość,

której wzgląd ten będzie podporządkowany pod rozum, sprawiedliwość i dobro

HRÓlu. Otóż ta mniejszość jednej z klas, połączywszy się z drugą klasą, przemoże

luwsze większość niegodną przewagi.

Nie oznaczało to oczywiście zerwania z mieszczańsko-demokratycznym

modelem ustroju politycznego. Przeciwnie: Mili nadal trwał na pozycjach

liberalizmu. Jego katalog przejawów wewnętrznej wolności jednostki był tak

obszerny, jak u innych liberałów. Człowiek wolny powinien ograniczać swą

wolność tylko w takim stopniu, w jakim ona przeszkadza innym. Gwarancją

instytucjonalną są organa przedstawicielskie, skupiające reprezentantów wszys-

tkich grup społecznych (bez tego nie masz w rządzie równości). Zasadą pozostało

również, że państwo to stróż interesów jednostek, że władza może ingerować

tylko tam, gdzie dzieje się krzywda innych. Pomoc socjalna sprzyja demoralizacji

ludzi i nadmiernej populacji. Mili dobrze jednak zdawał sobie sprawę z tego, że

ingerowanie przez państwo tylko w przypadkach gwałtu lub oszustwa to fikcja.

Jakkolwiek kontynuował myśl swych poprzedników, że wolność to rezultat

samowiedzy dojrzałego społeczeństwa wybierającego rząd reprezentacyjny,

rozumiał przecież, że w nowych okolicznościach państwo nie może być siłą

bierną. Przeciwnie: państwo, którego ambicją jest skutecznie chronić wolność,

musi być organizacją silną i prężną, a także bardziej niż dotąd aktywną

w stosunku do swych obywateli.

Mili, znacznie wyraźniej niż jego poprzednicy stawał w obronie interesów

ekonomicznych i politycznych warstw posiadających. Pozwalał np. państwu

wymuszać, aby każda osoba brała udział w pracy i ofiarach na obronę społeczeńst-

wa lub jego członków przed krzywdą i przykrościami. Wyraźnie miał na uwadze

interes posiadających, gdy domagał się od władzy państwowej przestrzegania,

aby żaden człowiek nie krzywdził drugiego w jego interesach. Równocześnie

jednak był szczerym demokratą, jednym z głównych teoretyków demokracji.

Walczył o powszechne prawo wyborcze, domagał się zniesienia dyskryminacji

kobiet itp.

Kierunki rozwoju. Liberalizm dominował w ideologii politycznej XIX w.

głównie w trzech państwach: w Stanach Zjednoczonych, Anglii i Francji; tam

też najsilniej oddziaływał na życie polityczne i ideowe oraz najbardziej jedno-

znacznie stawał się doktryną burżuazji. Ale miał liberalizm swoich zwolenników

również w Europie środkowej i wschodniej. Dużą popularnością cieszyły się

doktryny liberalne w południowych i zachodnich krajach niemieckich (Badenia,

Wirtembergia). Rozwijali tam liberalizm, adaptując konstrukcje zachodnio-

europejskie do warunków miejscowych, m. in. Karl v. Rotteck, Karl T.

Welcker, Wilhelm v. Humboldt. W Rosji elementy liberalizmu przenikały

twórczość dekabrystów. Nie ominął też liberalizm Polski. Rozwijało go wielu

231

wybitnych działaczy politycznych; był podstawą programu Hotelu Lambert,

wpływy francuskich pisarzy uwidoczniły się w poglądach przywódców ziemiań-

skiej opozycji w dobie Królestwa Kongresowego. Jeden z ideologów tzw. partii

kaliskiej, Wincenty Niemojowski, głosił w swych tekstach pochwałę dziełu

Constanta. Generalnie rzecz biorąc nie było jednak w Polsce - jak zobac/y-

my - warunków społecznych i politycznych, które by sprzyjały tej ideologii,

Polacy stanowili wciąż jeszcze naród egzystujący w systemie hierarchii feudal-

nej. Liberalizm był dla mieszczaństwa doktryną trwałą i fundamentalną, choi

nie urzeczywistnioną w praktyce politycznej w postaci "chemicznie czystej",

nieskazitelnej. Hasła liberalne -jak zobaczymy - również w drugiej połowic

stulecia oraz w wieku XX nie stracą swej uwodzicielskiej siły.

Wybrana literatura

D. Bagge: Des idees politigues en France sous la restauration, Paris 1952; J. Szacki: John

Stuart

Mili- wolność i indywidualność, w: Antynomie wolności, Warszawa 1956; K. Grzybowski:

Historia

doktryn politycznych i prawnych. Cz. V.: Od Kongresu Wiedeńskiego do Manifestu

Komunistycznego,

Kraków 1960; J. Ellery: John Stuart Mili, New York 1964; E. T. Gargan: De Tocqueville,

New York

1965; H. Maślińska: Bentham i jego system etyczny, Warszawa 1965; P. Bastid: Benjamin

Constantet

są doctrine, t. 1-2, Paris 1966; M. Zetterbaum: Tocguewille and the Problem ofDemocracy,

Stanford

1967; J. M. Zettlin: Liberty, Eguality an Revolution in Alexis de Tocqueville, Boston 1971;

B. Sobolewska: Doktryna polityczna liberalizmu arystokratycznego we Francji w latach 1814-

1848,

Kraków 1977; B. Sobolewska, M. Sobolewski: Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm,

Warszawa 1978; Z. Kędzia: Burżuazyjna koncepcja praw człowieka, Wrocław i in. 1980; R.

Ludwikowski, J. Woleński: /. 5. Mili, Warszawa 1979; M. Zmierczak: Ideologia liberalna w II

Cesarstwie francuskim, Poznań 1978; W. Szyszkowski: Beniamin Constant. Doktryna

politycz-

no-prawna na tle epoki, Toruń 1984; A. Czarnota: John Stuart Mili. Studium z dziejów

liberalizmu

politycznego, Poznań 1986.

10. Polska myśl społeczna i polityczna okresu powstań narodowych

(1795-1863)

O wyzwolenie narodowe i społeczne. Upadek szlacheckiej Rzeczypospolitej

podziałał ożywczo na życie ideowe Polaków. Pierwsza połowa XIX w. ukształ-

towała szeroki wachlarz poglądów i programów społecznych i politycznych.

Polska myśl splatała się z potężnym ruchem narodowowyzwoleńczym, który

stawiał sobie za cel odzyskanie niepodległości kraju; była ona przez ruch ten

inspirowana i sama na niego mocno wpływała. U podłoża polskich doktryn

tkwiły też przeobrażenia gospodarcze, społeczne i polityczne, jakie od schyłku

XVIII w. dokonywały się na ziemiach polskich. W warunkach pogłębiającego

się kryzysu feudalizmu i formowania nowoczesnego narodu, a także w związku

z bohaterską walką o przywrócenie własnej państwowości, w której brały udział

wszystkie warstwy społeczeństwa, doszło do nieznanego wcześniej poszerzenia

232

•potocznej podstawy polskiej myśli społecznej, politycznej i narodowej. W kon-

fliktach ideowych aktywny udział brali mieszczanie i chłopi. Otwarcie granic

|M>/.walało likwidować elementy zaściankowości polskiej ideologii; na ziemie

|M)lskie przenikały idee zachodnioeuropejskie. Wielką rolę odegrały udział

1'olaków w epopei napoleońskiej oraz popowstaniowa emigracja.

Zasadnicze pytania, jakie stawiali sobie i musieli stawiać Polacy tej epoki,

l>r/.miały: po pierwsze - czy warto podejmować wysiłki na rzecz odzyska-

nia niepodległego państwa, a jeżeli tak, to jakie są drogi prowadzące do wybicia

MC na niepodległość, po drugie - jakie mają być podstawy gospodar-

r/.o-społeczne i ustrojowe odrodzonej Polski? Wokół odpowiedzi na te dwa

pytania koncentrowały się wszystkie wątki polskiej doktryny. Nurty były

płynne i przeobrażały się; były takie, jakim było samo społeczeństwo polskie

okresu porozbiorowego.

Doktryny reakcyjne. Doktryny te z pewnością nie stanowiły najważniejszego

nkładnika polskiej ideologii politycznej okresu rozbiorów. W okresie narodo-

wych zrywów o wolność i kompromitacji szlachetczyzny nie mogły one liczyć na

większą popularność, były jednak realnym faktem. Animatorami tego nurtu

były przede wszystkim jednostki spośród magnaterii i części szlachty. Reakcja

polska, różniąca się między sobą w wielu zasadniczych kwestiach, schodziła się

w jednym punkcie; oto poddawała w wątpliwość walkę o odzyskanie niepodleg-

łego państwa polskiego. Widziała szansę utrzymania swej ekonomicznej i spo-

łecznej przewagi w polityce lojalności wobec zaborców i rezygnacji z reformy

tradycyjnych układów społecznych. W Pamiętnikach Kajetana Koźmiana

czytamy: Lepiej nam teraz niż za czasów polskich, mamy w znacznej części to, co

nam ojczyzna dawała, a nie mamy ciężarów i niebezpieczeństwa rzezi humańskiej

i chociaż bez Polski, jesteśmy w Polsce i jesteśmy Polakami.

W dobie powstania listopadowego patronował reakcjonistom głównie

Henryk Rzewuski, chwalca magnacko-szlacheckiej przeszłości Polski. I on był

/dania, że rozbiory ocaliły Polaków od zagłady. Każdy naród, chociażby nawet

ukształcony, skoro doczeka się ulotnienia żywiołów niezbędnych sił dla swojego

bytu do tego stopnia, że już nie może istnieć politycznie, przyszedłby do stanu

najohydniejszej dzikości, gdyby nie został łupem podboju jakiegoś innego żywot-

nego społeczeństwa, które bądź ożywia zmartwiałe w nim żywioły, bądź swoje

w nim wszczepia. Toteż dla ocalenia porządku społecznego państwo polskie

musiało przestać istnieć; również musiał przestać istnieć naród polski jako

naród odrębny: My z wyroków boskich zostawszy częścią prowincjonalnego

stowarzyszenia Rosjan, wnosimy nasze prowincjonalne zasoby do ogólnej a wspól-

nej skarbnicy (...), będąc cząstką słowiańskiego plemienia zjednoczonego pod

jednym berłem z innymi rozgałęzieniami tego wielkiego rodu. Rozbiory to

prawdziwe dobrodziejstwo dla uznanych szczytów społeczeństwa polskiego:

Szlachcic przechodząc z Rzeczypospolitej pod rząd samowładny, najmniejszego

uszczerbku nie poniósł ani w swobodach, ani w znaczeniu, jakie miał w ojczyźnie

własnej, ani w żadnym przywileju, jaki sobie wyjednał na sejmach, wyjąwszy

w ułudnym rzeczywiście, a w mowie szumnie brzmiącym wyborze królów swoich.

233

W latach czterdziestych reakcyjny program głosił hrabia Kazimierz Krasi-

cki. W 1842 r. wystąpił on w galicyjskim sejmie stanowym z obszernym

projektem rozwiązania sprawy chłopskiej, w którym stawiał za cel usamo-

dzielnienie chłopów przez nadanie im "własności użytkowej" ich dotych-

czasowych gospodarstw. Chciał utrzymania nie tylko poddaństwa i pańszczy/,-

ny, ale zakładał możliwość usunięcia z gruntu chłopa, który by nie wypełniał

swoich powinności. Chodziło tu m. in. o zabezpieczenie pańszczyzny groźbi)

licytacji chłopa. Elementy reakcji tkwiły także w poglądach grupy Hotelu

Lambert na emigracji oraz w ideologii konserwatystów galicyjskich (np.

Gohichowski).

W schyłku okresu najbardziej skrajne poglądy głosił Aleksander Wielopol-

ski, zwolennik ugody z caratem. Wielopolski wierzył jeszcze w możliwość

restauracji absolutnej władzy monarszej. Modelem ustroju był dlań samowladca

górujący zarówno nad wszystkimi klasami poddanych. Uważał on, że społeczeńst-

wo składa się z naturalnych, "organicznych" grup. Wysuwał koncepcję par-

lamentu nowostanowego. Przeciwstawiając się idei powstania narodowego,

twierdził, że rewolucja być może nie tylko w dążeniach poddanych, lecz rządów

całych, że nawet z największą uległością dla monarchów (...) pogodzić się może.

Nurt liberalny. Doktryny liberalne miały niewątpliwie szerszą podstawę niż

reakcyjne. Obóz liberalny - choć też niejednolity i skłócony - stawiał sobie za

cel pogodzenie interesów szlachty i szczytów posiadającego mieszczaństwa,

a ściślej - nie tyle zastąpienie panowania szlachty panowaniem burżuazji, ile

przekształcenie szlachcica w nowocześnie gospodarującego bourgeois. Pod tym

względem jego postawa nie różniła się od postaw liberalnych ugrupowań

w innych krajach Europy. Polski obóz liberalny był chwiejny i z tego powodu

wystawiony na ostre ataki ze strony tak konserwatystów, jak i rewolucyjnych

demokratów. Pierwsi krytykowali go za odejście od szlacheckiej tradycji,

drudzy bezlitośnie obnażali jego legalizm i gotowość do ugody w sprawie

narodowej oraz wrogość wobec reformy wsi.

Pierwszą organizacją liberalną było założone już w 1798 r. Towarzystwo

Republikanów Polskich. Organizacja ta dążyła do odzyskania niepodległości

Polski, widząc jej ustrój jako demokratyczną republikę. Przedstawiciele Towa-

rzystwa opowiadali się za suwerenną władzą parlamentu, wybieranego na

zasadzie cenzusu majątkowego. Chcieli praw politycznych dla posiadaczy,

natomiast z rezerwą traktowali problem chłopski. Nie przyznawali chłopom

własności ziemskiej, ograniczając się do nadania im wolności osobistej. W To-

warzystwie znalazła się spora grupa byłych jakobinów doby insurekcji kościusz-

kowskiej.

W Królestwie Kongresowym liberalizm reprezentowała przede wszystkim

tzw. partia kaliska, która wystąpiła z opozycją na sejmie w 1820 r. Partia kaliska

skupiała w większości zamożną szlachtę, gospodarującą już na wzór kapitalis-

tyczny. Jej przywódcą, a zarazem czołowym teoretykiem (mało zresztą oryginal-

nym) był Wincenty Niemojowski. Pozostawał on pod dużym wpływem po-

glądów francuskich doktrynerów okresu Restauracji; jego praca pt. O monar-

234

chii konstytucyjnej i rękojmiach władz publicznych zawierała m. in. streszczenie

lc/. Beniamina Constanta. Opozycja broniła konstytucji z 1815 r. widząc w niej

wystarczającą gwarancję praw społeczeństwa (które utożsamiała ze szlachtą

i mieszczaństwem, z wyłączeniem chłopów). Propagowała ona model monarchii

konstytucyjnej, stojącej na straży prywatnej własności, wolności osobistej,

wolności słowa i wyznania oraz swobody produkcji i obrotu. Wolna konkuren-

cja na rynku miała być regulatorem życia gospodarczego, a funkcje państwa

w tym zakresie miały się sprowadzać do czuwania nad przestrzeganiem

,,uczciwości gry". Opozycja kaliska odegrała pozytywną rolę w popularyzowa-

niu ideologii kapitalistycznej. Słabą jej stroną była rezygnacja z programu

niepodległościowego oraz dążenie do wzmocnienia więzi z Rosją.

Elementy pewnej radykalizacji szlacheckiego nurtu liberalnego wystąpiły

dopiero w dobie przygotowań do powstania 1830 r. Zyskiwał wtedy szersze

uznanie postulat odbudowy własnej państwowości jako republiki parlamentar-

nej, wspartej na burżuazyjnych zasadach wolności i równości wobec prawa.

Szlacheccy przywódcy nie potrafili jednak opracować programu reform społe-

cznych, zwłaszcza agrarnych. Mankament ten uwidaczniały poglądy panujące

w Wolnomularstwie Narodowym, a także stanowisko wobec rosyjskiego ruchu

dekabrystów. Dopiero w trakcie samego powstania listopadowego ukazała się

praca O pańszczyżnie, która zawierała głębsze spojrzenie na podstawowy

konflikt chłopsko-szlachecki. Jej autorem był publicysta, członek Związku

Wolnych Polaków, Jan Żukowski. Uznał on wprawdzie ziemię za własność

dziedzica, ale przyznał chłopom prawo do wieczystej dzierżawy lub własności za

wykupem (na wzór pruski). Żądał oświaty dla ludu i upowszechnienia szkolnic-

twa na wsi. Śmiałe wystąpienia przeciwko pańszczyżnie połączył z postulatem

włączenia mas chłopskich w nurt życia narodowego. Chłopi byli dlań taką samą

częścią narodu, jak szlachta; różnica między nimi polegała na różnicy praw

i sposobu życia.

Doktryny demokratyczne. Były one najistotniejszym składnikiem polskiej

myśli tej epoki. Splatały się też najbardziej bezpośrednio z ruchem narodowo-

wyzwoleńczym.

Już w pierwszych latach po utracie bytu państwowego, ekonomista Piotr

Maleszewski udowadniał, że mieszczanie i chłopi będą mogli korzystać z rów-

nych praw politycznych tylko wówczas, gdy uprzednio zapewni się im niezależ-

ność majątkową. Żądał uwłaszczenia chłopów bez odszkodowania oraz nada-

nia ziemi z dóbr narodowych chłopom nieposiadającym. Z programem rewolu-

cji społecznej wystąpili również lewicowi działacze Towarzystwa Patriotycz-

nego. Nawiązując do haseł wielkiej rewolucji francuskiej, zaciekle atakowali

wszelkie przejawy stosunków feudalnych, m. in. despotyzm i klerykalizm.

W organie Towarzystwa - "Gazecie Polskiej", pojawiły się artykuły poddające

krytyce także kapitalizm. Zaznaczały się tu wyraźnie wpływy francuskiego

socjalizmu utopijnego, zwłaszcza poglądów Saint-Simona.

Pełniejszy wyraz znalazła polska myśl demokratyczna dopiero na emigracji,

po upadku powstania listopadowego. Rozwijała się - najogólniej rzecz

235

ujmując - w dwóch nurtach. Jeden wyznaczała ideologia Towarzystwu

Demokratycznego Polskiego (TDP), drugi - program Gromad Ludu Pol-

skiego.

Doktryna Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, w którym skupialw

się przede wszystkim szlachta, była od początku niejednolita. Już w 1832 r

ścierały się w nim dwie tendencje, związane z odmiennym poglądem na sposób

likwidacji ustroju feudalno-pańszczyźnianego oraz przyszłą strukturę wsi pol-

skiej. Pierwsza z tych tendencji - burżuazyjno-demokratyczna - zmierzała do

zniesienia ustroju feudalnego, z pozostawieniem nowej, kapitalistycznej własno-

ści folwarcznej. Druga, bardziej radykalna, postulowała likwidację własności

folwarcznej i przekazanie całej ziemi w ręce chłopów. Nie brak było i tu haseł

utopijno-komunistycznych. Wyrażały się one m. in. w żądaniu wspólnej dlti

wszystkich ziemi i jej owoców. Do najbardziej aktywnych działaczy lewicy TDP

należał zrazu Tadeusz Krępowiecki, później - po rozłamie - związany

z działalnością Gromad Ludu Polskiego.

Ostatecznie program TDP został sprecyzowany w 1836 r. w tzw. wielkim manifeście, który

podkreślał konieczność oparcia się w walce o niepodległość o własne siły narodu polskiego.

Za

podstawę stosunków społecznych uznawał własność indywidualną i odrzucał pierwotną

zasady

wspólnej ziemi i jej owoców. Przyznawał każdemu człowiekowi prawo do szczęścia i

korzyści

społecznych, odpowiednio do wkładu pracy i zdolności, a wszelki przywilej uważał za

pogwałcenie

prawa i natury. Winą za upadek Polski i klęskę powstania narodowego obarczał szlachtę.

Głosił

hasła wskrzeszenia Polski demokratycznej (wszechwladztwo wróci do ludu; stan niegdyś

panujący

rozwiąże się ostatecznie), w której władza będzie wybierana przez lud. Deklarował zniesienie

poddaństwa i pańszczyzny. Rząd powstańczy od razu miał ogłosić bezwarunkowe

uwłaszczenie

wszystkich chłopów, posiadających nadział gruntu. W zakończeniu manifest groził szlachcie

zbrojnym powstaniem chłopskim na wypadek, gdyby przeciwstawiała się ona przywróceniu

wydartych ludowi praw.

Manifest Towarzystwa Demokratycznego Polskiego zrodził się w walce przeciw polityce

zabiegów dyplomatycznych, prowadzonej z zapałem przez stronnictwo Adama

Czartoryskiego

(Hotel Lambert). Pomimo hasła wszystko dla ludu przez lud nie dawał on rozwiązania kwestii

agrarnej, nie zapewniał bowiem własności ludności bezrolnej, a także nie zmierzał do

likwidacji

latyfundiów magnackich i szlacheckich folwarków. Programowy solidaryzm krył tendencje

do

osłabiania przeciwieństw między szlachtą a chłopstwem. A jednak był to program postępowy,

sprzyjający przemianom burżuazyjno-demokratycznym i walce o niepodległość kraju.

Znacznie dalej szły w swym programie demokratycznym Gromady Ludu Polskiego, powstałe

z sekcji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego na terenie Anglii, a grupujące w swych

szeregach

chłopów-żołnierzy oraz pochodzących z plebsu podoficerów powstańczych. Gromady Ludu

Polskiego (Gromada Grudziąż i Gromada Humań) formułowały zasadę porównania kondycji

socjalnych, zawierającą postulat likwidacji całej własności obszarniczej w interesie mas

chłopskich,

w drodze ludowego powstania zbrojnego zespolonego z rewolucją agrarną. Była to

konsekwencja

innej zasady, głoszącej, iż ojczyzna nasza, to jest lud polski, zawsze byla odłączona od

ojczyzny

szlachty. Za jedyną własność człowieka uznano to, co zdobędzie on swoją pracą w sposób

godziwy;

odrzucono własność spadkową, dziedziczną, jako źródło wszelkiego zła i główną przyczynę

upadku

przemysłu, handlu i oświaty; żądano, aby ziemia stała się własnością całego ludu i była

nadawana

przez gminy w czasowe, indywidualne użytkowanie tym członkom, którzy zechcą ją

uprawiać.

Reprezentatywnym wykładem społecznego programu Gromad Ludu Polskiego była rozprawa

Stanisława Worcella pt. O wlasności (1854). Worcell ujmował własność jako określone

stosunki

między ludźmi, które ulegają zmianie w dziejowym procesie, a więc jako zjawisko społeczne

i zarazem historyczne, a nie jako prawo natury czy prawo boskie. Podejmował ostrą krytykę

236

wonności burżuazyjnej: Rewolucja francuska (...) wszystkich wreszcie za zdolnych do

posiadania

ngla.szając, lecz zachowując przy tym pogańskie wlasności podstawy, to jest dziedziczenie i

używanie

fiitiniacze, utworzyla wlasnośćjaką dziś widzimy, mieszczańską, monopoliczną,

eksploatującą. Żądał

likwidacji dziedziczenia własności oraz zniesienia prawa przelania wlasności wieczystej w

ręce

i/Mi/crzności, w ręce ogólu.

Głoszony przez Gromady Ludu Polskiego program walki narodowowyzwoleńczej miał

i Im r likier programu rewolucji demokratycznej, prowadzonej w warunkach dyktatury

ludowej

i rewolucyjnego terroru. Wyraźnie akcentował odrębność klasową uciskanych mas ludowych

t przeciwstawiał ojczyźnie szlacheckiej ojczyznę ludową. Ostro piętnował zachowanie się

szlachty

(Hulczas powstania i po jego upadku oraz konsekwentnie demaskował kompromisowe ujęcie

kwestii

agrarnej przez Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Krytykując założenia TDP, Gromady

Ludu

Polskiego podejmowały krytykę ustroju kapitalistycznego w ogóle. Polska podniesie się nie

przez

*:lachtę, tylko przez lud - głosiła Gromada Grudziąż. Lud jako dyktator wszystkie pasowanie

się

• ulkrytych dziś reformatorów zbrojną prawicą zadusi. Uzasadnień teoretycznych Gromady

szukały

,ilbo u Babeufa, albo u socjalistów utopijnych. Kładły one też duży nacisk na konieczność

/acieśnienia przyjaznych związków między polskim i rosyjskim ruchem rewolucyjnym oraz

ruchem

robotniczym w Anglii. Głosiły pochwałę bohaterstwa dekabrystów i utrzymywały kontakty

/ czartystami.

Historyczną zasługą Gromad Ludu Polskiego było to, że wysuwając konsekwentny program

rewolucyjnej walki z feudalną reakcją i niewolą polityczną narodu, potrafiły go połączyć z

hasłem

równości społecznej i ideą zniesienia wszelkiego wyzysku klasowego.

W tym samym czasie z programem demokracji wystąpiło Stowarzyszenie Ludu Polskiego,

/ałożone w Krakowie w 1835 r. w oparciu o istniejące związki węglarskie. Program tej tajnej

organizacji spiskowej stanowił swego rodzaju wypadkową między założeniami TDP a tezami

Ciromad Ludu Polskiego. Za zasadniczy cel stawiało sobie Stowarzyszenie nie tylko

wywalczenie

l'olski spod obcej przemocy, ale zupełne odmlodzenie narodu, bezwarunkową i równą

pomyślność

wszystkich czlonków spoleczeństwa polskiego. Pod pojęciem "naród" rozumiano tu

mieszkańców

wszystkich krajów własnością Rzeczypospolitej będących przed grabieżami na niej

dokonanymi.

Stwierdzano, że każdy naród ma do spełnienia misję wobec siebie i ludzkości, akcentowano

potrzebę braterstwa między narodami i wzajemnej pomocy w walce z despotyzmem.

Głównymi

punktami programu przeobrażeń ustrojowych były hasła: wolności, równości, braterstwa, jed-

nakowych praw i jednakowych obowiązków dla wszystkich obywateli, wolności wyznania,

wolności

osobistej, druku, nauczania, stowarzyszeń handlu i przemysłu, ustanowienia progresji

podatkowej

od dochodów, jednakowego dla wszystkich systemu edukacji narodowej. Władze państwowe

miały

pochodzić z wyboru obywateli, władza prawodawcza miała być jednoizbowa, utworzona na

podstawie głosowania powszechnego (w myśl zasady, że naród jest jeden, a dwie izby tamują

calość

narodu). W kwestii agrarnej domagano się zniesienia pańszczyzny i bezwarunkowego

uwłaszczenia

chłopów.

Program Stowarzyszenia Ludu Polskiego był programem burżuazyjno-demokratycznym.

Stawiał

sobie za cel wciągnięcie mas ludowych do walki narodowowyzwoleńczej. Jego patronem

były

patriotyczne odłamy szlachty oraz lewica inteligencka. Znacznie dalej szli radykalni

przedstawiciele

Stowarzyszenia, tacy np. jak Antoni Szyndler, którzy dowodzili, że siłą napędową,

hegemonem

w walce narodowej powinna być nie szlachta, lecz proletariat miejski. W 1836 r. Szyndler

pisał m. in.:

Szlachta zdradza, polubila sobie jarzmo obce, równość braterstwa całego narodu nie przypada

jej do

gustu. Chlop polski jest zbyt ciemny i rozrzucony (...). Cala potęga spoczywa w ludzie

warszawskim, tj.

w cechach i szubrawcach. Są to prawdziwi rewolucjoniści, nic nie mają do stracenia.

Dembowski i Kamieński. W połowie stulecia na radykalizację nurtu demo-

kratycznego w dużym stopniu wpłynęli Edward Dembowski i Henryk Kamień-

ski, obaj związani z lewicą Związku Narodu Polskiego.

Edward Dembowski, urodzony w 1822 r. w zamożnej rodzinie ziemiańskiej,

związany z ruchem rewolucyjnym w zaborach austriackim i pruskim, jeden

237

z przywódców powstania krakowskiego 1846 r., zginął od kuli ausl

kiej w wieku lat 24. Był autorem wielu rozpraw, drukowanych w "Pr/t

dzie Naukowym" oraz na lamach radykalnych czasopism poznańskich. M

młodego wieku, należał do największych erudytów swojego czasu. Jego

glądy stanowiły szczytowe osiągnięcie demokratycznej myśli społecznej w i

sce. Dembowski był materialistą. Uznawał dialektyczny rozwój przyi

i społeczeństwa za podstawę bytu i wykluczał oddziaływanie sił nadprzyro.!

nych na ten rozwój. Głosił, że ogólny bieg historii nieuchronnie doprowad/1

ustroju komunistycznego, że istotę procesu dziejowego stanowi rozwój

wolności w każdym narodzie, że wolność tylko tam być może, gdzie nit

własności.

Źródłem władzy i trwałym suwerenem jest - twierdził Dembowski

lud. Przez lud rozumiał wyzyskiwane przez szlachtę i posiadające mies*»

czaństwo. Urzeczywistnienie interesu ludu to jedyne kryterium postępu i głów-

ny probierz rewolucyjności. Droga do niepodległej Polski wiedzie przez re*

wolucję ludową i jej zwycięstwo nad ustrojem feudalno-pańszczyźnianym,

Dembowski mocno uwypuklał decydującą rolę mas ludowych w historii;

piętnował też antyludową postawę szlachty polskiej w dziejach. Domagał

się obalenia feudalizmu i zniesienia wszelkich form wyzysku społecznego,

Podejmował krytykę stosunków kapitalistycznych i zasad burżuazyjnej de-

mokracji. Krytykował dzieła Saint-Simona i Fouriera, choć sam był uto-

pistą, gdy twierdził - podobnie jak rewolucyjni demokraci w Rosji - że

ustrój socjalistyczny w Polsce można zbudować w następstwie rewolucji

chłopstwa.

Nieco inne poglądy głosił cioteczny brat i współpracownik Dembowskie-

go, Henryk Kamieński (1812-1865), wybitny działacz polityczny, ideolog

radykalnego odłamu obozu demokratycznego w kraju. Napisał następują-

ce ważniejsze prace: O prawach żywotnych narodu polskiego (1844) ora/

Katechizm demokratyczny, czyli opowiadanie słowa ludowego (1845). I jego

doktryna miała charakter antyfeudalny, ponieważ wiązała walkę o niepod-

ległość Polski z programem uwłaszczenia chłopów. Nie może rewolucja spo-

łeczna ani przed powstaniem wejść w życie, ani być na później zwlekana;

tylko razem i nieodstępnie jedno i drugie muszą mieć miejsce. Podobnie jak

teoretycy Towarzystwa Demokratycznego Polskiego Kamieński nie przewidy-

wał jednak uwłaszczenia proletariatu rolnego; nie tkniętą też pozostawiał

własność folwarczną. Program swój chciał zrealizować w drodze wojny ludowej,

czyli w drodze zbrojnego powstania całego narodu - w powszechnej jedności

ludu ze szlachtą. Chciał zmusić feudałów do zrzeczenia się przywilejów

stanowych, w sytuacji gdyby nie zrezygnowali z nich dobrowolnie. Podobnie jak

Dembowski opowiadał się za sojuszem i współpracą z siłami demokratycznymi

i rewolucyjnymi innych krajów Europy. W szczególności liczył na zrewoluc-

jonizowany lud rosyjski. Do swej wizji sprawiedliwego ustroju społecznego

dochodził przez krytykę wyzysku kapitalistycunego w krajach Europy zachod-

niej.

238

Wpływ na radykalizację ruchu rewolucyjnego w kraju wywarł też ksiądz Piotr Ściegien-

n v (1800 - 1890), przywódca Związku Chłopskiego, działającego w latach czterdziestych na

lorcnic Kielecczyzny i w Lubelskiem. W swej Złotej książeczce, ułożonej w formie rzekomej

bulli

iwpicża Grzegorza XVI do chłopstwa polskiego, głosił hasło likwidacji własności

obszarniczej na

i/cc/, chłopów oraz wzywał lud do czynnego oporu przeciwko uciskowi. Demaskując

feudalny

t liurakter wojen zaborczych i wzywając do ich bojkotowania, apelował do chłopów i

rzemieślników

n nd/.iał w wielkiej wojnie rewolucyjnej przeciwko caratowi i rodzimej reakcji. Głosił hasło

sojuszu

i ludem rosyjskim. W przyszłej wojnie - pisał - staną chłopi i mieszczanie polscy z jednej

strony,

ii panowie i królowie polscy i rosyjscy z drugiej strony; chlopi będą strzelali nie do chłopów,

ale do

l'uni>w. Waszą, - bracia wieśniacy i mieszczanie będzie wygrana, bo Was daleko więcej (...),

a po

»'t>inie nie będzie, kto by Was na pańszczyznę pędził, kto by Was bil, kto by się nad Wami i

Waszymi

4l:ifćmi znęcał.

Poglądy Dembowskiego, Kamieńskiego i Ściegiennego wywarły wpływ na radykalizację

postaw społeczeństwa polskiego w dobie Wiosny Ludów. Po rewolucji 1848 r. ośrodkiem, z

którego

promieniowała na kraj myśl demokrytyczna, stała się znów emigracja. Centrum tego ośrodka

mieściło się w Londynie. Jej inspiratorami byli, w przeważającej mierze, dawni członkowie

Gromad

l .udu Polskiego, w części - nowi emigranci, rekrutujący się z warstw plebejskich. W 1855 r.

założyli

oni w Londynie nową organizację pod nazwą Gromada Rewolucyjna Londyn. Organizacja ta,

il/iałająca w porozumieniu z Międzynarodowym Związkiem Rewolucyjnym, stawiała sobie

za cel

/likwidowanie w drodze powstania wszelkiego ucisku w skali światowej; zapowiadała

wytępienie

M!rajców oraz przejęcie całej władzy przez lud miejski i wiejski. Miało to nastąpić przez

ustanowienie samowladnego rewolucyjnego rządu. W przyszłej "Rzeczpospolitej

Słowiańskiej"

chciała usunąć prywatną własność ziemi i innych środków producji oraz zrównać w prawach

mężczyzn i kobiety. Spadkobiercą tego programu była lewica Czerwonych w dobie powstania

styczniowego.

Wybrana literatura

W. Feldman: Dzieje polskiej myśli politycznej do 1863 r., t. I, Warszawa 1933; A.

Śladkowska:

Poglądy spoleczno-polityczne i filozoficzne Edwarda Dembowskiego, Warszawa 1955; B.

Baczko:

Poglądy społeczno-polityyczne i filozoficzne Towarzystwa Demokratycznego Polskiego,

Warszawa

1955; Wiosna Ludów w Europie, t. I - V, Warszawa 1948; Z. Poniatowski: O poglądach

spoleczno-politycznych i filozoficznych Henryka Kamieńskiego, Warszawa 1955; C.

Bobińska:

Ideologia rewolucyjnych demokratów polskich w latach sześćdziesiątych XIX w., Warszawa

1956;

J. Szacki: Ojczyzna - naród - rewolucja. Problematyka narodowa w polskiej myśli szlachec-

ko-rewolucyjnej, Warszawa 1962; S. Kalembka: Towarzystwo Demokratyczne Polskie w

latach 1832

-1846, Toruń 1966; K. Grzybowski: Rzeczy odlegle a bliskie, Warszawa 1967; H. Żaliński:

Kształt

polityczny Polski w ideologii Towarzystwa Demokratycznego Polskiego 1832 - 1846,

Wrocław 1976;

W. Bortnowski: Kaliszanie. Kartka z dziejów Królestwa Polskiego, Warszawa 1976; A.

Barszczews-

ka-Krupa: Reforma czy rewolucja? Koncepcja przekształcenia społeczeństwa polskiego w

myśli

politycznej Wielkiej Emigracji 1832 - 1863, Łódź 1979; J. Krasuski: Obraz Zachodu w

twórczości

romantyków polskich, Poznań 1980.

239

Rozdział VII

SOCJALIZM I NACJONALIZM

1. Klimat ideowy w latach 1848 - 1918

Gospodarka, nauka, technika. Epoka, zapoczątkowana przez Wiosnę Lu-

dów w Europie i narodziny socjalizmu, a zakończona rewolucją w Rosji

i finałem pierwszej wojny światowej, zaznaczyła się bujnym i drapieżym

rozwojem gospodarki kapitalistycznej. Powstanie czartystów, rok 1848 i zjed-

noczenie Niemiec przesądziły definitywnie o niemożności restauracji stosunków

feudalnych. Świat wkraczał w erę imperializmu: stawał przed pilną potrzebą

rozsupłania nabrzmiałych konfliktów społecznych a zarazem przygotowywał

się do wojny. Tematy politycznych i ideowych dyskusji miały liczne i wielopłasz-

czyznowe źródła i implikacje.

U podstaw nowych tendencji i nowych przemian tkwiły przeobrażenia

gospodarcze. Druga połowa XIX w. charakteryzowała się nie znanym poprzed-

nim epokom wzrostem demograficznym. Liczba ludności w Europie z 250

milionów w 1850 r. wzrosła do 400 milionów w 1900 r. Jeszcze szybciej

wzrastała liczba ludności w Ameryce Północnej: z 25 milionów w 1850 r. do 81

milionów w 1900 r. Zwiększał się też procent ludności zamieszkującej miasta.

Urbanizacja wyrażała intensyfikację procesów przekształcania się społeczeń-

stwa rolniczego w społeczeństwo przemysłowe.

Poważne znaczenie dla rozwoju życia gospodarczego, a w konsekwencji

i dla rozwoju kultury miały liczne wynalazki i odkrycia naukowe. W 1876 r. wy-

naleziono telefon oraz skonstruowano pierwszą żarówkę elektryczną, w 1884 -

zbudowano turbinę parową, w 1895 - opatentowano aparat do wykony-

wania i wyświetlania zdjęć ruchomych (prototyp dzisiejszego kinematografu),

a w latach 1893 - 1899 skonstruowano wysokoprężny silnik spalinowy oraz

radiowy telegram. Ożywienie życia gospodarczego wywołało przewrót w komu-

nikacji. Długość dróg żelaznych wzrosła w latach 1870 - 1914 ponad

pięciokrotnie; dziewięciokrotnie wzrósł światowy tonaż okrętów. Glob ziemski

został opasany nową siecią dróg komunikacyjnych: w 1869 r. otwarto Kanał

Sueski, a następnie powstała pierwsza, transkontynentalna kolej w Ame-

ryce Północnej. W 1903 r. zakończono budowę kolei transsyberyjskiej,

w 1895 otwarto Kanał Kiloński, zaś w 1914 - Kanał Panamski. Coraz gęstsza

stawała się sieć telegraficzna i telefoniczna. W 1874 r. unormowano między-

16 Historia doktryn

241

narodowy obrót pocztowy, a rok później zawarto powszechny traktat tek

graficzny.

Postępy industrializacji szły w parze z coraz szerszym zastosowaniem węglu

i żelaza. Światowe wydobycie węgla w 1913 r. przekroczyło miliard ton,

Wydatnie wzrastało wydobycie ropy naftowej. Rozwijał się przemysł włókien-

niczy, chemiczny, elektryczny, motorowy. Dzięki zdobyczom nauki zaznac/yl

się duży postęp także w rolnictwie (nawozy sztuczne, uprawa buraka cuk-

rowego, zwiększenie areału uprawy zbóż, import produktów z krajów tropiku

łych, hodowla bydła itp.).

Rozwój produkcji i obrotu towarowo-pieniężnego doprowadził do istotnych

przeobrażeń w funkcjonowaniu światowego systemu kapitalistycznego. Świat

wchodził z wolna na drogę rozwoju imperialistycznego - nowego stadium

kapitalizmu, charakteryzującego się wysokim stopniem koncentracji produkcji

i kapitału oraz zastępowaniem wolnej konkurencji przez panowanie monopoli.

W wyniku rosnącej koncentracji i centralizacji kapitału oraz powstawania

monopoli, kapitał bankowy i przemysłowy łączyć się zaczęły w kapitał finan-

sowy. Rezultatem było umacnianie się panowania oligarchii finansowej.

Szczególnego znaczenia nabierał u schyłku XIX stulecia eksport kapitału.

Obliczono, że w 1914 r. kapitał angielski umieszczony za granicą wynosił około

100 miliardów franków, kapitał francuski - około 60 miliardów franków, zaś

niemiecki - około 40 miliardów franków. Eksport kapitału prowadził do

zaostrzenia rywalizacji między mocarstwami, do zaciętej walki o sfery penetracji

monopoli. Konsekwencją tych procesów były: podział rynków między między-

narodowe zrzeszenia kapitalistyczne oraz terytorialny podział świata między

największe mocarstwa, które przystąpiły do podporządkowywania sobie kra-

jów słabszych.

Nacjonalizm. Ogromny wzrost produkcji zmuszał bardziej rozwinięte kraje

kapitalistyczne do ustawicznego poszukiwania nowych rynków zbytu, stawiając

przed rządami zadanie rozszerzenia ekspansji gospodarczej oraz ochrony przed

zagranicznym konkurentem. Stąd tendencja do powściągania zasady wolnego

handlu i powrotu do polityki protekcjonizmu. W konsekwencji imperializm już

u swych początków rehabilitował zasadę kultu państwa jako organizacji

czuwającej i aktywnie wspierającej gospodarczy interes burżuazji. Była to

konieczność, m. in. ze względu na nierównomierny rozwój w gospodarce.

U schyłku stulecia ujawniło się zjawisko depresji ekonomicznej, złej koniunk-

tury. Państwo musiało wtedy stawiać czoła niebezpieczeństwu; sięgało więc po

system protekcjonizmu, uciekało się do wysokich barier celnych i wojen

handlowych, popierało nacjonalizm gospodarczy i politykę zbrojeń. Było

znamienne i brzemienne w skutki, że trzecie ćwierćwiecze przyniosło wzrost

konfliktów w świecie. W Stanach Zjednoczonych Ameryki toczyła się długa

i destrukcyjna wojna między Północą a Południem, w której stawką były nie

tylko rozwiązanie licznch problemów społecznych, ale i kształt ustroju politycz-

nego wielkiego imperium oraz oblicze nowej świadomości politycznej Ameryka-

nów. We Francji cesarz Ludwik Bonaparte zamierzał poprowadzić swych

242

poddanych do podboju Europy. Ostre konflikty polityczne towarzyszyły

/jednoczeniu Włoch. Po zdławieniu powstania Polaków z 1863 / 64 rosły duma

t szowinizm elit rosyjskich. Decydujące wszakże znaczenie dla klimatu politycz-

nego miało powstanie zjednoczonych Niemiec w 1871 r. Fakt, że zjednoczenie

dokonało się pod auspicjami Prus, że miało ono miejsce w czasie dynamicznego

w/rostu gospodarczego krajów niemieckich i że polityka Bismarcka i Wilhelma

II konsekwentnie wyrażała cele hegemonalne, nadawało Drugiej Rzeszy Ho-

henzollernów znamię głównego podmiotu, który kierował Europą w stronę

nowej wojennej konfrontacji. Na wybuch wojny światowej przyszło co prawda

czekać do drugiej dekady XX stulecia, ale przygotowania do niej trwały co

najmniej od lat osiemdziesiątych XIX wieku. Rodziły one wysoką falę nac-

jonalizmu, szowinizmu, mesjanizmu i rasizmu, podobnie jak wywoływały nowe

impulsy w ruchu socjalistycznym. Podsumowując ten zespół faktów i tendencji,

znany historyk Janusz Pajewski pisze: "Imperialistyczna, agresywna polityka

/.agraniczna - to kapitał finansowy, który przywdział mundur wojskowy

i uzbroił się po to, by przeszkadzających mu rywali pokonać w bezpośredniej

próbie sił, już nie tylko przez konkurencję ekonomiczną, ale także za pomocą

siły zbrojnej, jeśli się to okaże korzystne". Zrozumiałe, że tendencje te wpływały

na klimat polemiki ideowej.

Kolonializm a kwestia socjalna. Istotną cechą imperializmu na przełomie

XIX i XX w. była intensywna polityka kolonialna. Państwa europejskie, a także

Stany Zjednoczone i Japonia rozpoczęły w tym okresie wytężoną walkę

o podział świata: zajmowano tereny bezpańskie (np. w Afryce środkowej),

podbijano kraje słabe i niezdolne do obrony. W 1914 r. już cały kontynent

afrykański (z wyjątkiem Etiopii i Liberii) podzielony był między kraje europej-

skie. Podobnie w Polinezji. Rozszerzało się panowanie Europejczyków na

gruncie azjatyckim. We władaniu Anglików pozostawała Australia. Kolonie

miały dla państw kapitalistycznych istotne znaczenie jako źródła surowców,

jako rynki zbytu, jako tereny wywozu kapitałów oraz jako bazy wojskowe.

Ważnym czynnikiem, który kształtował stanowisko klas posiadających i ich

rządów do kolonializmu, była kwestia socjalna. Angielski polityk i finansista John

Cecil Rhodes przekonywał Izbę Gmin: Jeśli nie chcecie wojny domowej, musicie stać

się imperialistami. Rządy burżuazyjne nie bez racji uważały, że ekspansja kolonial-

na bogacąc kraje metropolitarne, przyczyni się w pewnym stopniu także do

podniesienia poziomu życia robotnika i tym samym pozwoli rozładować niezado-

wolenie i rewolucyjne nastroje wśród proletariatu. Chodziło tu głównie o tzw.

arystokrację robotniczą i jej związanie z ustrojem kapitalistycznym.

Ruch robotniczy i kariera myśli socjalistycznej. Ruch robotniczy stawał się

od połowy XIX w. poważną, samodzielną i zorganizowaną siłą polityczną

i realnie zagrażał kapitalistycznym porządkom, zwłaszcza że był - jak sądzo-

no - uzbrojony w teorię, która uczyła robotników, jak widmo komunizmu

przyoblec w ciało i krew. Rozpoczynał się i postępował z wolna naprzód

"proces zbierania i skupiania sił proletariatu, przygotowywania go do nowych

rewolucyjnych zadań".

243

16*

Walka o pozyskanie robotników dla ideologii Marksa-Engelsa była jednak

trudna i skomplikowana i nie przebiegała bez poważnych oporów, a nawcl

regresów. Przyczyny tego były liczne i złożone. W drugiej połowie XIX w,

sytuacja robotników poprawiła się nieco w porównaniu z okresem poprzednim.

Pojawiły się pierwsze regulacje , mające chronić pracę kobiet i dzieci. Powoli, ale

systematycznie wzrastały zarobki robotników, zarówno dzięki większej nii

przed 1850 r. stabilizacji życia ekonomicznego, jak i walce samych robotników

o poprawę doli. Jednak utrzymujący się 12- i 17-godzinny dzień pracy,

nieproporcjonalnie niskie w stosunku do cen żywności i odzieży zarobki, fatalne

warunki pracy w fabrykach, brak ubezpieczeń społecznych itp. wciąż zaostrzały

niezadowolenie. Wydarzenim było powołanie do życia Międzynarodowego

Stowarzyszenia Robotników (I Międzynarodówki) w 1864 r., które przez 10 lat

odgrywało rolę czynnika koordynującego ruch robotniczy w skali między-

narodowej. Duże wrażenie wywarła Komuna Paryska w 1871 r.

W ostatnich dekadach XIX w. ruch robotniczy zyskał jeszcze na sile

wskutek szybkiego rozwoju przemysłu i znacznego wzrostu liczebnego klasy

robotniczej. Jednocześnie rosło wśród robotników przekonanie o wiodącej roli.

jaka im przypada w życiu społecznym; podnosiła się na wyższy poziom

świadomość klasowa proletariatu, przybierała na sile ich walka o poprawę

warunków bytowych. Coraz częstszą formą walki stawały się wielkie strajki,

których uczestnicy domagali się ustępstw od pracodawców. W 1889 r. w Nie-

mczech porzuciło pracę ponad 100 tysięcy górników w Zagłębiu Ruhry i Saary,

19 tysięcy na Śląsku i 10 tysięcy robotników w Saksonii. Strajkujący domagali

się ośmiogodzinnego dnia pracy i prawa wybierania przedstawiciela robot-

niczego, z którym pracodawcy uzgadnialiby sprawy sporne. Strajk zakończył

się częściowym sukcesem, przyczyniając się do osłabienia pozycji kanclerza

Bismarcka. "Walka klasowa opanowała wszystkie umysły, państwo ówczesne

uznane zostało za śmiertelnego wroga" - pisze historyk o nastrojach wśród

robotników. Szerokim echem odbiły się w Europie masowe strajki w Stanach

Zjednoczonych. Fale strajkowe wzmagały zwartość i wytrwałość klasy robot-

niczej, zacieśniały jej powiązania międzynarodowe.

Ważną formą działania międzynarodowego ruchu robotniczego stały się

partie robotnicze. Socjaldemokratyczne i socjalistyczne partie powstały w Nie-

mczech (1869), Danii (1878), Francji (1879 - 1880), Belgii (1885), Norwegiil

(1887), Austrii (1888), Szwecji (1889), we Włoszech (1892), Wielkiej Brytaniil

(1893) i w Holandii (1894). W latach siedemdziesiątych doszło do powstania)

pierwszych związków robotniczych w Rosji, na lata osiemdziesiąte przypadł

początki organizowania się robotników polskich. Pod koniec XIX w. partie!

socjalistyczne w Europie i Ameryce Północnej liczyły ponad 300 tysięcyj

członków. W 1894 r. w parlamentach siedmiu państw zasiadało 134 posłó\

socjalistycznych. W 1900 r. reprezentowało partie socjalistyczne 207 posłó\

w dziesięciu parlamentach.

Znaczną już rolę w ruchu robotniczym odgrywały związki zawodowej

Zostały one zalegalizowane w Belgii, Austrii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii,!

244

w Niemczech i Rosji. W ostatnim dziesięcioleciu XIX w. liczba członków

/wiązków zawodowych przekroczyła w Wielkiej Brytanii 2 miliony, w Nie-

me/ech 850 tysięcy, we Francji 250 tysięcy. W 1913 r. robotników zrzeszonych

w /wiązkach zawodowych było w Wielkiej Brytanii 4 miliony, w Niemczech

\ miliony, we Francji l milion. Dynamika wzrostu wręcz imponująca.

Socjalizm stał się hasłem ogarniającym coraz szersze kręgi społeczeństw. Ale

w hasło to i teraz wpisywano rozmaite treści. Ruch socjalistyczny wszedł

w stadium wewnętrznych konfliktów ideowych. Ważyły na nich różne zjawiska.

Jednym z nich był fakt, iż ideologia socjalistyczna wyszła poza szeregi

proletariatu, zdobywając wyznawców w kołach inteligencji i drobnomieszczańs-

Iwa. Warstwy te, wnosząc do ruchu robotniczego chwiejność m. in. w kwestiach

taktyki walki, obiektywnie osłabiały tendencje rewolucyjne. Tę samą rolę

spełniała tzw. arystokracja robotnicza - warstwa robotników najwyżej kwalifi-

kowanych (proletariat noszący sztywne kołnierzyki - jak mawiano w Nie-

mczech), zjednywana przez burżuazję lepszymi warunkami materialnymi, od-

ciągana od rewolucyjnej działalności wyrafinowanymi koncesjami politycz-

nymi. Sukcesy partii socjalistycznych w walce wyborczej - zwłaszcza socjal-

demokracji niemieckiej oraz socjalistów francuskich - sprzyjały szerzeniu się

przekonania, że cel partii - socjalizm, można osiągnąć bez uciekania się do

rewolucji. Rozbicie międzynarodowego ruchu robotniczego wystąpiło szczegól-

nie ostro w okresie działalności II Międzynarodówki Komunistycznej. W wielu

partiach zwyciężył wtedy reformizm, duże wpływy uzyskał anarchizm; ośrodek

rewolucyjnego marksizmu coraz wyraźniej przesuwał się z centrum Europy na

wschód, do Rosji. Rosyjska też myśl najbardziej bezkompromisowo walczyła

/ hasłami partii zachodnioeuropejskch.

Systematyka doktryn. Myśl polityczno-prawna drugiej połowy XIX i po-

czątków XX w. była bogata i różnorodna. Postęp techniki i będący jej

rezultatem postęp ideowego kolportażu, upowszechnił dyskusję polityczną,

wprowadził ją do wszytkich kręgów nowożytnego społeczeństwa. Zmiany

realiów społecznych i politycznych sprawiły, że wiele nurtów, charakterystycz-

nych dla pierwszej połowy stulecia - epoki kapitalizmu wolnokonkurencyj-

nego, utraciło swe znaczenie. Nie miały już racji bytu doktryny restauracji

stosunków feudalnych. Weszły w stan kryzysu dawne ujęcia prawnonaturalne.

Po 1871 r. stracił na znaczeniu tradycyjny socjalizm utopijny. Miejsce tych

doktryn zajęły nowe, wyrażające negację i krytykę ideowych wątków sprzed

1848 r., odpowiadające z jednej strony imperialistycznemu budownictwu,

z drugiej strony odzwierciedlające nową sytuację w międzynarodowym ruchu

robotniczym.

Druga połowa XIX i początek XX w. to epoka, w której po raz pierwszy

ideową alternatywą stała się odpowiedź na pytanie: kapitalizm czy socjalizm.

W tym sensie epoka ta wykształciła szereg uzasadnień i konstrukcji o pod-

stawowym znaczeniu do dnia dzisiejszego. Głównymi wątkami doktrynalnymi

i zarazem zasadniczymi tendencjami polityczno-społecznymi stały się: dbałość

o utrzymanie i rozwój stosunków kapitalistycznych w warunkach zdobywania

245

przewagi przez kapitał finansowy, walka o przystosowanie aparatu pańs|«

wowego do tego zadania, osłabienie radykalizmu społecznego i tendciu

rewolucyjnych, przeciwstawienie się marksizmowi w obozie burżuazyjnym ou/|

spór o socjalizm i drogi do niego prowadzące, walka z wyzyskiem, prohk

rewolucji w ruchu robotniczym. Wszystko inne było funkcją tych zasadniczych

tendencji i zadań.

W naszym wykładzie nie możemy wyczerpać wszystkich tematów dyskusji

politycznej i wątków ideowych owej burzliwej epoki. Musieliśmy zdecydowa,

się na daleko sięgającą selekcję prezentowanego materiału i ograniczyć się do]

omówienia głównych nurtów. '

Przedmiotem wykładu jest więc doktryna pozytywizmu prawniczego, typo-

wa dla mentalności mieszczańskiej u progu i w początkowym stadium przemian j

imperialistycznych. Pozytywizm łączył hasło wolności z kultem państwa, a idcf,

porządku prawnego z zasadą ogólnej praworządności. Stał się wskutek swe)

prawniczej finezji oraz także z powodu konserwatyzmu politycznego - pod-

stawą współczesnej nauki prawa.

Omawiamy rozwój liberalizmu na kontynencie europejskim i w Ameryce.

Przedstawiamy doktryny antydemokratyczne, nacjonalistyczne i rasistowskie.

Nacjonalizm i rasizm, oparte na tezach bujnie rozwijającej się socjologii, dobrze

służyły polityce imperializmu; były one otwartym przeciwstawieniem się ideo-

logii socjalistycznej, a zwłaszcza marksizmowi. Wyrażały też protest przeciwko

liberalizmowi i demokracji. Przygotowywały w niemałej mierze grunt pod

rozwój ideologii totalitarnej, faszystowskiej, charakterystycznej dla klimatu

ideowego następnej epoki.

Zatrzymujemy się nad doktryną społeczną kościoła katolickiego. Za po-

ntyfikatu Leona XIII ukazał się szereg encyklik, w których zostały zaa-

probowane podstawowe formy kapitalistycznego ładu społecznego i wytyczony

program walki z rewolucyjnym ruchem robotniczym. W encyklikach tych

uświęcone zostały m. in. własność prywatna, nierówność społeczna, podporząd-

kowanie władzy państwowej kościołowi, działalność chrześcijańskich związków

zawodowych. Doktryna tzw. chrześcijańskiej demokracji była - jak zobaczy-

my - ważną platformą walki o utrzymanie systemu kapitalistycznego i waż-

nym narzędziem odciągania proletariatu od ideologii rewolucyjnego marksi-

zmu.

Poddajemy próbie analizy również spór o socjalizm i o drogi jego urzeczywi-

stnienia wewnątrz międzynarodowego ruchu robotniczego. Omawiamy rozwój

ideologii marksizmu, ale równocześnie poświęcamy wiele uwagi doktrynom

rewizjonistyczno-reformistycznym, łączącym rezygnację z walki rewolucyjnej

z teoretyczną "rewizją" podstaw marksizmu. Jak wiadomo, nurt reformistyczny

uzyskał przewagę w partiach robotniczych Europy zachodniej i środkowej,

zwłaszcza w okresie II Międzynarodówki. Wtedy właśnie ukształtowały się

główne odmiany rewizjonizmu: "klasyczna" doktryna E. Bernsteina, centryzm,

millerandyzm, socjalizm z katedry itp. Przedmiotem oddzielnej analizy są

odmiany anarchizmu i syndykalizm.

Wykład doktryn tej epoki kończy rozdział poświęcony myśli politycz-

no-prawnej Polski. W tym przypadku uznaliśmy za celowe włączenie ideologii

międzywojennej do tej części rozważań, wychodząc z założenia, że podstawowe

koncepcje polityczne, istotne w dziejach II Rzeczpospolitej, ukształtowały się

w zasadzie już w okresie rozbiorów, po upadku powstania styczniowego.

Wybrana literatura

J. Touchard: Histoire des idees politigues, T. II, Paris 1959; E. Tarle: Dzieje Europy

1871-1919, Warszawa 1960; H. Hauser, J. Maurain, P. Benaerts: Du liberalisme a

l'imperialisme

(1860-1878), Paris 1962; M. Żywczyński: Historia powszechna 1789-1870, Warszawa 1964;

J.

1'ajewski: Historia powszechna 1871-1918, Warszawa 1967; M. Sczaniecki: Powszechna

historia

państwa i prawa, Warszawa 1973; J. Baszkiewicz, F.Ryszka: Historia doktryn politycznych

i prawnych, Warszawa 1979; B. Sobolewska, M. Sobolewski. Myśl polityczna XIX i XX

wieku.

Liberalizm, Warszawa 1978.

2. Socjalizm utopijny

Źródła. Rozwój burżuazji w następstwie progresu gospodarki kapitalistycz-

nej wyłaniał z wolna nowy obraz społeczeństwa, różniącego się zarówno od

wyobrażeń twórców rewolucji, jak i odbiegającego od wizji uwiecznionych

w traktatach liberałów. W miarę jak zwycięskiej burżuazji udawało się zmniej-

szać niebezpieczeństwo restauracji stosunków feudalnych, idea solidarności

całego stanu trzeciego stawała się szyldem bez pokrycia. "Miodowe" lata

jedności wszystkich wrogów tyranii mijały wraz z ujawnieniem się eksploatacyj-

nego charakteru nowej formacji. Umacnianie się burżuazji jako nowej klasy

panującej we wszystkich sferach życia społecznego szło w parze w rozwojem

proletariatu; zwiększanie kapitalistycznego wyzysku rodziło antagonizm dwóch

nowych, przeciwstawnych sobie i antagonistycznych klas społeczeństwa. U jego

podłoża tkwiło pogarszanie się sytuacji klasy robotniczej. Mechanizacja produ-

kcji nie przynosiła ulgi robotnikowi. Maszyny zmuszały do coraz szybszego

tempa pracy. Wejście na rynek kobiet i nieletnich przyniosło pierwsze fale

bezrobocia, a także pozwalało utrzymywać niskie siatki płac. Wolność umów

uzależniała pracownika od dobrej woli pracodawcy. Burżuazyjne państwo było

stróżem strzegącym zasad "uczciwości" w realizowaniu tych umów. W pierw-

szej połowie XIX w. nie wykształciło się ustawodawstwo pracy; inspiratorem

ochrony stosunków pracy bywał w najlepszym przypadku sam pracodawca.

Konkludując: zwycięski kapitalizm ujawniał swoje wewnętrzne słabości i coraz

bardziej odsłaniał antyrobotnicze oblicze aparatu państwowego.

Proletariat nie pozostawał bierny, zrywał się do walki, w formach coraz

bardziej kategorycznych żądał polepszenia swego położenia. Już za panowania

"mieszczańskiego króla", Ludwika Filipa, wybuchły we Francji pierwsze

powstania robotnicze. Największe z nich miały miejsce w Lyonie (lata 1831

246

247

ł* TO,

i 1834) oraz w Paryżu. W 1831 r. powstali tkacze na Śląsku. W 1838 r. wielki

ruch czartystów wstrząsnął Anglią. Czartyzm był uważany za "pierws/y

szeroki, naprawdę masowy, politycznie skrystalizowany proletariacki ruch

rewolucyjny". Czartyści domagali się: 1) powszechnego prawa wyborczego dla

mężczyzn; 2) tajności głosowania; 3) zniesienia majątkowego cenzusu wybor-

czego; 4) równych okręgów wyborczych; 5) diet dla członków parlamentu;

6) rocznej kadencji parlamentu. Nie zdołali wprawdzie przeprowadzić swych

żądań, ale ich kilkunastoletnia działalność legła u podstaw przyszłych reform

w Anglii.

Na ogół robotnicy nie mieli jeszcze skrystalizowanego programu politycz-

nego. Nie byli dobrze zorganizowani. Walczyli po prostu o swoją egzystencję,

o prawo do życia, o złagodzenie wyzysku.

Ogólna charakterystyka. Ideowym wyrazem sprzeczności społeczeństwa kapita-

listycznego w tym okresie, przeciwieństw między nędzą mas pracujących

a bogactwem klas panujących i zarazem odbiciem nieporadności przywódców

i teoretyków ruchu robotniczego były wielkie systemy socjalizmu utopijnego.

Wszyscy socjaliści - pisał Karol Marks w pracy Komuna Paryska - należą do

tego okresu, kiedy ani klasa robotnicza nie była jeszcze dość wyszkolona

i zorganizowana przez bieg rozwoju samego społeczeństwa kapitalistycznego, aby

wystąpić jako aktywna siła historyczna na arenie światowej, ani warunki material-

ne jej wyzwolenia nie dojrzały jeszcze ostatecznie w łonie starego świata. Nędza

klasy robotniczej istniała, ale warunków dla jej własnego ruchu jeszcze nie było.

Socjaliści utopijni w mocnych i trafnych słowach krytykowali kapitalizm,

z wielką przenikliwością odkrywali jego wady i sprzeczności. To było ich silną

bronią. Pełni byli wiary w lepszą przyszłość ludzkości, domyślali się niektórych

rysów przyszłego społeczeństwa, wolnego od klasowego wyzysku, z oddaniem

i odwagą głosili idee demokracji nie tylko politycznej, ale i społecznej.

Jednocześnie wszakże poglądy ich przepajały elementy fantazji i utopii. Zgodni

w krytyce tego, co jest i w tym zakresie racjonalni, nie potrafili stworzyć ani

precyzyjnego obrazu przyszłego społeczeństwa, ani tym bardziej wskazać dróg,

które by do niego zaprowadziły.

Ze swymi płomiennymi apelami zwracali się nie do ludu, lecz do wszystkich

klas, do działaczy politycznych, do oświeconych monarchów, mając nadzieję, że

to oni staną się promotorami socjalistycznych przemian.

Socjalizm utopijny rozwinął się przede wszystkim we Francji i Anglii.

Najwybitniejszymi jego przedstawicielami byli: Claude Henri Saint-Simon,

Charles Fourier oraz Robert Owen.

Saint-Simon i saintsimonizm. Claude Henri Saint-Simon (1760-1825), "naj-

bardziej uniwersalny umysł swoich czasów",pochodził z rodziny arystokratycz-

nej. Brał udział w wojnie amerykańskiej u boku La Fayette'a; pod wpływem

wydarzeń rewolucyjnych we Francji zrzekł się w 1789 r. tytułów rodowych.

Uczeń i wychowanek d'Alemberta potrafił skupić wokół siebie szerokie grono

wybitnych intelektualistów. W jego kręgu wyrastali tacy, sławni później

myśliciele, jak Jacąues Nicolas Augustin Thierry i August Comte. Przez wiele

248

li

lal Saint-Simon żył w skrajnej nędzy, oddając się pisarstwu. Dla jego koncepcji

politycznej najważniejsze były następujące dzieła: De la reorganisation de la

Societe Europeenne (O reorganizacji społeczności europejskiej, 1814), Du sys-

\crne industriel (O systemie industrialnym, 1821), Catechisme des industriels

(Katechizm industrialistów, 1823-1824) oraz Nouveau christianisme (Nowe

chrześcijaństwo, 1825).

Saint-Simon przeprowadził ostrą krytykę ustroju kapitalistycznego. Od roku

1793 - pisał - naród francuski wszedł w stadium dezorganizacji. Jednym

/ głównych źródeł współczesnego zła był - jego zdaniem - brak oświecenia

ludu. Szukając dróg prowadzących do uporządkowania spraw społecznych,

podkreślał wielką rolę nauki i techniki. Ten kult łączył z pogardą dla

prawników i filozofów. Zasadniczy błąd, jaki się popełnia powszechnie, polega na

mniemaniu, że nowy system, jaki należy wznieść, winien mieć w swej podstawie

doktryny prawników i metafizyków. Prawnicy i filozofowie nie mają wiedzy

pozytywnej, która jest nieodzowna dla stworzenia nowego porządku i dlatego

też nie powinni mieć wpływu na bieg spraw publicznych. Przyszłość społeczeń-

stwa ukształtują ci, którzy tworzą realia gospodarcze: uczeni-technicy i przemy-

słowcy. Rola gadaczy zbliża się ku końcowi, rola działaczy zaraz się rozpocznie.

Nauka o społeczeństwie powinna być ścisła jak nauki przyrodnicze.

Saint-Simon krytykował osiemnastowiecznych utopistów za głoszoną przez

nich ideę bezczasowego porządku naturalnego, za brak relatywizmu ich po-

glądów reformatorskich. Sam, jako zdecydowany zwolennik historyzmu

w ujmowaniu przemian społecznych, był zdania, że przemiany te wykazują

empirycznie sprawdzalną prawidłowość, wyznaczoną przez zmiany w dziedzinie

produkcji dóbr materialnych, te ostatnie zaś przez rozwój wiedzy. Znaczyło to,

że trybami napędowymi historii są materialne siły produkcji i własności oraz

intelektualne siły nauki, odkrywającej prawa rządzące rzeczywistością. Po-

szukując praw rozwoju wiedzy, o których sądził, iż w ostatniej instancji

określają przebieg procesów społecznych, sformułował słynne prawo trzech

stadiów rozwoju umysłu ludzkiego (teologicznego, metafizycznego i pozytyw-

nego), które później rozwinie August Comte. Widząc w produkcji przemysłowej

podstawę ekonomiczną współczesnego mu społeczeństwa, a w rozwoju przemy-

słu i nauki główne źródło postępu społecznego, Saint-Simon dyskwalifikował

kapitalistyczny system zarówno w sferze cyrkulacji, jak i produkcji.

W rezultacie Saint-Simon dochodził do przekonania o konieczności przebu-

dowy istniejącego ustroju społecznego. Chciał usunąć wady systemu kapitalis-

tycznego przez wprowadzenie racjonalnej organizacji produkcji i stworzenie

społeczeństwa industrialnego. Zasadnicze cechy systemu industrialnego ujmo-

wał następująco: industrializm będzie ustrojem, w którym nastąpi zupełna

likwidacja przywilejów feudalnych, w którym praca stanie się podstawą bytu

jednostkowego i społecznego, w którym zostanie zrealizowana zasada praw-

dziwej wolności, a wszystkie problemy polityki zostaną podporządkowane

wymaganiom produkcji. Naczelną nauką społeczeństwa industrialnego, stanie

się ekonomia polityczna. Społeczeństwo zostanie zorganizowane na wzór

249

warsztatu przemysłowego. Wpływ na sprawy polityki będą mieli tylko pr/ctl<

stawiciele industrii. Odpowiednio do tych zasad ulegnie zmianie struktur*

państwowa. Zmiana będzie polegała na tym, że rolę władzy politycznej odcyri

rząd gospodarczy złożony z reprezentantów industrii. W rezultacie znikną tak^C

antagonizmy między klasami społecznymi, ustąpi wyzysk człowieka pr/cn

człowieka, a jego miejsce zajmie pokojowa eksploatacja bogactw, które ukry WH

glob ziemski. System industrialny nie urzeczywistniałby jednak zasad egalitary

zmu. Saint-Simon odrzucał zasadę równości jako hamującą postęp społec/.ny

i postulował oparcie industrialnego społeczeństwa na zasadzie hierarchii pracy,

zdolności i wiedzy.

Charakter programu decydował o formach jego realizacji, o problemie

taktyki. Saint-Simon występował przeciwko koncepcji rewolucyjnych przeo-

brażeń społecznych. Rewolucje są szkodliwe dla rozwoju produkcji, wprowa-

dzają w życie społeczeństwa dodatkowe zaburzenia. Wprowadzenie industrial-

nego systemu organizacji społeczeństwa może się dokonać jedynie przez

przekonanie warstw oświeconych i posiadających o jego słuszności. Rewolucja

bowiem mogłaby doprowadzić do władzy klasy nieoświecone, które nie posiad-

ły sztuki rządzenia i kierowania produkcją.

Reformizm wiązał się z założeniem, że robotnicy tworzą jedną klasę

industrialną wespół z kapitalistami, stanowiąc w niej grupę cierpiącą i pokrzyw-

dzoną, bo ciemną i prymitywną. System industrialny powinien być zatem

urzeczywistniony w interesie ludu, ale bez jego udziału. Los ludu - dowodził

Saint-Simon - ulegnie zasadniczej poprawie, gdy władzę przejmą robotnicy

i bankierzy, którzy są naturalnymi protektorami robotników. W broszurce pt.

Do panów robotników apelował do robotników, aby przyłączali się do "or-

ganicznej" walki o nowy ustrój, gdyż to polepszy ich sytuację materialną.

Przemysłowców zaś zachęcał, by w większym niż dotąd stopniu opiekowali się

ludem, grożąc, że w przeciwnym razie będą go mogli zwieść intryganci, którzy

zechcą wznieść rewolucję dla zagarnięcia władzy.

Doktryna Saint-Simona dała asumpt do różnorodnych interpretacji.

Nawiązywali do niej zarówno pionierzy industrializacji kapitalistycznej, jak

i socjaliści podejmujący krytykę systemu kapitalistycznego. Ten drugi nurt

zaznaczył się szczególnie w tzw. szkole saintsimonizmu, reprezentowanej przez

takich m.in. teoretyków, jak S.A. Bazard i B.P. Enfantin. Podejmując ocenę

ustroju kapitalistycznego jako "krytycznego" okresu rozwoju społecznego

i rozwijając nauki mistrza na temat społeczeństwa industrialnego, saint-

simoniści podkreślali głównie: 1) konieczność ustanowienia nowej hierarchii

społecznej, znoszącej prawo dziedziczenia i opartej na zasadzie każdemu \

według jego zdolności, każdej zdolności według jej zasług; 2) konieczność

centralistycznej organizacji pracy w warunkach społecznej własności środków

produkcji; 3) konieczność udzielenia każdemu równych szans rozwijania

swych zdolności. Przejście do stanu społeczeństwa industrialnego miało się

dokonać głównie za pomocą propagandy, która odniesie triumf przez samą

oczywistość swych racji. Autorytet zdolny do rozwiązania sprzeczności

250

interesów między kierownikami przemyshi a robotnikami oraz do wytworzenia

.organicznej" więzi społecznej widzieli saintsimoniści w nowej religii, któ-

icj zasady wyłożył u schyłku życia sam Saint-Simon w pracy Nowe

chrześcijaństwo".

Fourier. Twórcą innej teorii socjalizmu utopijnego był Charles Fourier (1772-1837).

Pochodził

/ zamożnej rodziny kupieckiej. W trakcie rewolucji w 1793 r. stracił majątek i przez pewnien

czas

pracował jako komiwojażer. Zaczął pisać w 1799 r. Najważniejszym jego dziełem był traktat

Le

n«uveau monde industriel et societaire (Nowy świat industrialny i zrzeszeniowy 1828).

Podobnie jak Saint-Simon, Fourier położył niemałe zasługi w ujawnianiu słabości systemu

kapitalistycznego. Głównym przedmiotem krytyki Fouriera była anarchia produkcji.

Upatrywał

w niej zasadnicze źródło kryzysów ekonomicznych, społecznych i politycznych. Za główne

przyczyny zła uważał jednak nie ucisk polityczny, nie panowanie kapitału i wyzysk

robotników, lecz

rozdrobnienie własności oraz pasożytnictwo w handlu. Dowodził, że drobna produkcja

rzemieśl-

nicza pociąga za sobą marnotrawstwo i że wolna konkurencja rodzi wolne lichwiarstwo pod

nazwą

hanku, wolne klamstwo pod nazwą handlu. Stwierdził, że przed ujemnymi następstwami

anarchii

ustroju kapitalistycznego, wynikającej z wolnej konkurencji i rozdrobnienia produkcji, może

uchronić społeczeństwo tylko wprowadzenie ustroju opartego na uspołecznieniu środków

produk-

cji. Krytykując współczesny mu kapitalizm, wskazywał Fourier na przejściowy charakter tego

ustroju. Był autorem swoistej filozofii historii. Całe dzieje ludzkości przedstawił jako ciągły

ruch

postępowy. Wyróżnił osiem okresów, stanowiących etapy sukcesywnego wzrostu: pierwotny,

dzikości (bezwładu), patriarchatu (drobny przemysł), gwarantyzmu (półasocjacja),

socjantyzmu

(asocjacja prosta) i harmonii (asocjacja złożona). Kapitalizm pierwszej połowy XIX stulecia,

umieszczony w okresie cywilizacji, rozpatrywał Fourier jedynie jako jedną z faz rozwoju

historii

ludzkości. Krytyka kapitalizmu była u Fouriera równie głęboka jak u Saint-Simona. Autor

stwierdzał, że kapitalizm to ustrój występny. Mocno podkreślał sprzeczności między

szczytnymi

hasłami głoszonymi przez ideologów burżuazji, którzy jakże chętnie szermowali hasłami

równości,

wolności i sprawiedliwości, a rzeczywistością, wyrażającą się w nędzy pracujących mas.

Tej rzeczywistości przeciwstawił Fourier swą koncepcję idealnego ustroju pozbawionego

wszelkiego przymusu, zgodnego z dobrymi namiętnościami człowieka i eudajmonistycznym

ideałem

moralnym. Podstawową komórką tego ustroju, opartego na zrzeszeniu się (asosjacji) miała

być

falanga. Każda falanga miała zrzeszać około 1600 osób, zamieszkujących falanster, tj.

budynek

położony na obszarze około 400 ha, otoczony zabudowaniami gospodarskimi i urządzeniami

dostarczającymi członkom wszelkich potrzebnych dóbr i usług. Miał to być rodzaj zrzeszenia

wytwórców, a także swoista organizacja konsumentów. Pracę wykonywano by w

przyjemnych

warunkach; praca urozmaicona, interesująca nie wymagałaby przymusu. Autor liczył, że

rezultatem

będzie wysoką wydajność pracy i obfitość dóbr materialnych. Każdy członek falangi miałby

prawo

do pracy, a zarazem wolność wyboru pracy. Podział dochodów dokonywałby się stosownie

do

wkładu pracy i talentu. Autor formułował również myśl o zniesieniu przeciwieństw między

pracą

fizyczną a umysłową.

W tym idealnym ustroju organizacja państwowa z jej środkami przymusu straciłaby rację

bytu,

ponieważ w społeczeństwie dominowałaby harmonia i każdy żyłby zgodnie ze swymi

namiętnoś-

ciami. Szczególną uwagę zwracał Fourier na wychowanie dzieci i sytuację kobiet; był zdania,

wyzwolenie kobiety jest miarą wyzwolenia powszechnego. Podobnie jak Saint-Simon uważał,

że

droga do urzeczywistnienia tego ustroju wiedzie nie przez rewolucję, lecz przez propagandę

i perswazję. Głosił pogląd, że budowę nowego ustroju powinna przyjąć na siebie genialna

jednostka.

W tym celu zwracał się do możnych tego świata i malując im perspektywy przyszłego

społeczeństwa,

prosił o subsydia na organizację nowego ładu. W zamian obiecywał im część dochodów

wyprodukowanych przez falangi. Dawał tym samym dowód braku realizmu, Fourier nie

uwzględ-

niał antagonizmów we współczesnym społeczeństwie i - podobnie jak Saint-Simon - nie

wyodrębniał proletariatu jako podstawowej siły społeczeństwa kapitalistycznego.

Fourier miał wielu uczniów (jednym z nich był głośny pisarz socjalistyczny Yictor

Considerant),

którzy rozwijali jego dzieło, przyczyniając się do upowszechnienia krytyki kapitalistycznego

251

systemu, ale zarazem także do pogłębienia dezorientacji w sprawach taktyki ruchu robotnk

Poza Francją fourieryzm znalazł wielu zwolenników w Stanach Zjednoczonych i Anglii. W

pewien wpływ także na niektórych myślicieli polskich, takich jak np. August Cieszkowski

Czyński i Adam Mickiewicz.

Owen. Robert Owen (1771-1858) reprezentował ideologię socjalizmu utopijnego w Angl

znanym pisarzem, działaczem politycznym, pionierem ruchu spółdzielczego. Jako udziałi

zespołu fabryk włókienniczych w New Lanark dokonał szeregu eksperymentów, zmierzającyi

l

poprawy warunków pracy robotników i podniesienia poziomu ich kultury. Zabiegał o rozszer

ustawodawstwa fabrycznego, mającego chronić interesy robotników. Swoje ideały usiłował -

In/

większego powodzenia - wcielać w życie na terenie Stanów Zjednoczonych oraz Francji;

wszęd/l*

budził prawdziwą nienawiść konserwatywnej burżuazji. W rozległym dorobku pisarskim

Owena

najważniejsza jest rozprawa pt. Nowy pogląd na społeczeństwo, czyli rozprawy o kształceniu

charakteru (18 1 3-181 4).

Jako filozof nawiązywał Owen do francuskich materialistów XVIII stulecia. Wpływ

poglądów

Helwecjusza i Holbacha widoczny był w jego teorii człowieka i koncepcji historiozoficznej.

Podobnie jak oni głosił, że człowiek jest wytworem środowiska, że można go zmienić,

zmieniając

jednocześnie otoczenie. A zatem - dowodził - jeżeli ludzie są źli, jeżeli popełniają

przestępstwa, to

winien jest temu ustrój społeczny, w którym żyją i działają. Przestępstwa ludzi są

przestępstwami

samego społeczeństwa, a nie tej czy owej jednostki, którą w sposób rażąco niesprawiedliwy

karze się za

ignorancję i biedy środowiska społecznego. Trzeba zmienić warunki życia społecznego,

trzeba

poprawić ustrój, a wówczas zmieni się również człowiek i poprawie ulegną jego obyczaje.

Z zasady tej wysuwał swoistą koncepcję szczęścia ludzkiego, opartą na zasadzie utylitaryzmu

Benthama, z której jednak wyprowadzał odmienne wnioski. Twierdził mianowicie, że

środowisko

społeczne sprawia, iż walka o szczęście w istniejących warunkach prowadzi do zapewnienia

pomyślności kosztem innych ludzi i wobec tego należy tak przebudować środowisko,

wychowanie

i życie ludzi, aby wpoić im przeświadczenie, że szczęście każdego może być zapewnione

tylko

w takim stopniu, w jakim wzrasta szczęście innych.

Tak pojęty utylitaryzm pozwolił Owenowi ostro wystąpić przeciwko burżuazyjnym

ekonomis-

tom, udowadniającym, że ustrój kapitalistyczny jest zgodny z naturą i rozumem. Owen

przekony-

wał, iż społeczeństwo kapitalistyczne jest równie niedoskonałe jak ustrój stanowy i podobnie

jak

feudalizm jest przejściowym etapem rozwoju ludzkości. Należy dążyć do zniesienia

podziałów

klasowych, należy ustanowić społeczną równość między ludźmi. Z wielką pasją demaskował

Owen

kapitalistyczny wyzysk; poddawał głębokiej krytyce wszystkie jego słabości: własność

prywatną,

strukturę klasową, podział pracy, panowanie konkurencji, rosnące ubożenie robotników. Cóż

to za

szaleństwo! - pisał. Tak ogromna siła jest w istniejącym nierozumnym ustroju społecznym tak

źle

pokierowana, że wytwarza nędzę i zbrodnie zamiast bogactw i cnoty,

Krytyka kapitalizmu była u Owena jeszcze mocniejsza niż u jego francuskich poprzedników.

Wniósł on do tej krytyki niemało elementów nowych. Równocześnie jednak powtarzał ich

błędy,

kiedy przechodził do konstruowania własnego programu pozytywnego. Opowiadał się za

stworze-

niem ustroju komunistycznego. Twierdził, że społeczne władanie środkami produkcji zapewni

najlepszą organizację społeczeństwa: społeczeństwa, w którym zapanuje wolność i

sprawiedliwość.

Pragnął scentralizować ogólne zarządzenia produkcją, podziałem i zatrudnieniem. Uważał, że

sprawa wychowania i kształcenia powinna się znaleźć w ręku państwa. Podstawową formą

społeczną miały być organizacje handlowo-bankowe, bazy sprawiedliwej wymiany,

przypadłoby im

w udziale kontynuowanie działalności robotniczych spółdzielni w sferze produkcji. Właśnie

te

spółdzielnie, ujęte w organizacyjną sieć ogólnokrajową, miały stanowić podstawę przyszłego

ustroju.

Podobnie jak Saint-Simon czy Fourier, uważał Owen, że proces przeobrażenia stosunków

społecznych w kierunku komunistycznym nie może być dokonywany drogą przemocy.

Środkiem do

celu miała być siła przekonywania i dobry przykład. Owen ślepo wierzył w dobrodziejstwo

eksperymentu - tylko udany eksperyment gospodarczy może sprawić, że droga do

komunizmu

stanie się drogą całego społeczeństwa. Pokładał nadzieje głównie w inicjatywie klas

posiadających

E"EdS,

Wybrana literatura

F. ---- ,, R. Maublanc:

""""" Owen, Berkeley 1949; ^

"50; W. P. Wołgin: Poprzednicy naukowe* °

socjalizmu i ««* Baes

. B.ropi, To "mc

XIX -

1955: B.Beer: ffttfffti

A Bazard, B. Enfa"tin: Doktryna

m/W «"*«* «*

, Warszawa 1968.

3. Ideologia rosyjskich rewolucyjnych demokratów

Nic dotarta tam rewolucja przemysłowa.

pracy chłopów ^^^^.

nadanie żywszego tętna P-

gospodarki skutki trwania ustroju

micznego był reżim carski. Pognał o» '

przeciwstawiając się reformie. Wprawdzie

cWnfe przybierali P«Z? -narchow oswi

niemniej praktyczna mysi

stwarzało warunków dla

^ uniemożliwiać

o sobie znać ujemne dla

hamulcem nadrodze odrodzenia ekono-

o y :. ym politycznego, programowo

Rosji (Katarzyna II, Aleksander I)

^ frazeologią liberalizmu,

« ^ państwo nie

{ "politycznej. Nie pozostało to bez wpływu na

ji po j J koncentrowała się na proteście

ie xv", ,

w

ideologii

ly-ego. Najważniejszymi utworami Rad.szczewa

i *

°

r

ostoje feudahzmu rosyjskiego

by źródłem dobrobytu.

(największe prawo do roh posiada ten

przywilejów i wprowadzenia

którzy doprowadzeni do ostateczność,, c

chce obywatela bronić, bądź tez wladza me

i obowiązek obywatelskiej lojalności.

oraz skrajnej n?dzy

się pienia feuda.nych

Usprawiedliwiał też tych chłopów,

jeżeli prawo bądź nie ma mocy, bądź też nie

^ej towej w nieszczęściu pomocy,

(tm) menaruszalnośd dobrobytu. Zła wola

praworządność

253

252

l

Radiszczew nie rezygnował z argumentu perswazji w stosunku do możnych; apelował do

nich, hy

dobrowolnie zrzekli się swych przywilejów, przypominał, iż niewolnictwo to nie tylko

niesprawicil

liwość, ale i niedogodność dla państwa. Analiza stosunków społecznych w kraju

doprowadziła go

jednak do wniosku, że ani car ani obszarnicy nie zechcą dobrowolnie zrzec się swych

prerogatyw. Ntt

ma i [...J nie będzie takiego przyktadu, by car siedzący na tronie cokolwiek ze swej władzy

dobrowolnie

uranii. Chłopi muszą więc sami zatroszczyć się o swą wolność. Tu zaś nie ma innej drogi jak

powstanie

zbrojne: ciemięzcy powinni być wytępieni jako wrogowie rodzaju ludzkiego.

Radiszczew potępiał nie tylko własność feudalną. Wrogość wobec wszelakiego wyzysku

utwierdzała go w przekonaniu, że złem są także manufaktury i wielki przemysł fabryczny

W rozwoju przemysłu widział widmo nowych niesprawiedliwości społecznych, stąd też

żarliwie

bronił rzemiosła, drobnej wytwórczości i drobnej własności ziemskiej. Stwierdzał, że

manufaktura

zaopatruje w chleb wielu ludzi, lecz wzbogaca jednego lub dwóch, natomiast rzemiosło, choć

wytwar/B

bogactwa mniej liczne i nie wzbogaca ani jednego czlowieka, przecież karmi większą liczbę

ludzi.

Radiszczew stanowczo nie miał zaufania do rosyjskiego mieszczaństwa, które w jego oczach

kompromitowało się uległością wobec cara. Stawał po stronie chłopstwa, gdyż tylko w tej

klasie

upatrywał masę zdolną do rewolucyjnej walki.

Do poglądów Radiszczewa nawiązali w drugim i trzecim dziesięcioleciu XIX w. szlacheccy

rewolucjoniści rosyjscy, tzw. dekabryści, którzy wystąpili przeciwko samowładztwu

carskiemu

i stosunkom pańszczyźnianym w Rosji i którzy w grudniu 1825 r. wzniecili zbrojne powstanie

w Petersburgu i na Ukrainie. Program dekabrystów przewidywał zniesienie poddaństwa

chłopów

i pańszczyzny, częściową likwidację wielkiej własności ziemskiej, zniesienie różnic

stanowych ora/

obalenie caratu i utworzenie republiki demokratycznej bez żadnych cenzusów wyborczych.

Dekabryści żądali też uznania prawa Polski do niepodległego bytu państwowego.

Rewolucyjni demokraci. Powstanie dekabrystów zostało krwawo stłumione, ale myśl rzucona

przez jego przywódców kiełkowała nadal. Rozwijali ją przedstawiciele następnych pokoleń

rewolucyjnych demokratów rosyjskich. Najwybitniejszymi spośród nich byli: Wissarion G.

Bieliń-

ski (1811-1848), Mikołaj D. Dobrolubow (1836-1861), Aleksander J. Hercen (1812-1870)

oraz

Mikołaj K. Czernyszewski (1828-1889).

W pracach rosyjskich rewolucyjnych demokratów dokonała się adaptacja na grunt rosyjski

przodujących, postępowych wątków ówczesnej myśli europejskiej. Nawiązywali oni do

lewicy

heglowskiej, polemizowali z socjalistami utopijnymi Zachodu, znali pisma francuskich

liberałów,

pozostawali pod wpływem wczesnych prac filozoficznych Karola Marksa. Przede wszystkim

jednak

kontynuowali i rozwijali myśl swych rosyjskich poprzedników, M. W. Łomonosowa, S. J.

Diesnickiego, J. T. Kozielskiego, A. N. Radiszczewa.

Demokraci rosyjscy poddawali bezlitosnej krytyce stosunki społeczne w swoim kraju.

Potępiali

główne ostoje obszarnictwa w Rosji: poddaństwo i ucisk chłopski, samowładztwo carów i

mis-

tycyzm religijny. Popierali idee rozwoju przemysłowego w Rosji, widząc w systemie

kapitalistycz-

nym pogrzebanie zmurszałej rzeczywistości feudalnej. Jednocześnie jednak podnosili, że

rozwój

kapitalistyczny rodzi nowe formy wyzysku. Wskazywali na słabość zachodnioeuropejskich

ustro-

jów parlamentarnych i demaskowali toczące się pod fasadą liberalizmu walki klasowe.

Bieliński

nazywał panowanie burżuazji raną syfilityczną na ciele społeczeństwa. Dobrolubow, który

gruntow-

nie studiował położenie klasy robotniczej w Anglii i Francji, tak podsumowywał wyniki

swoich

badań: / okazuje się, że lud roboczy znajduje się pod podwójnym uciskiem: zarówno starego

feudalizmu, żyjącego jeszcze w różnych formach i podróżnymi nazwami w calej Europie

Zachodniej,

jak i stanu mieszczańskiego, który zagarnął w swe ręce cala dziedzinę przemysłu. Najbardziej

wnikliwej krytyki ustroju burżuazyjnego dokonał Czernyszewski, który polemizował z tezami

amerykańskiego ekonomisty H. Ch. Careya, znanego teoretyka solidaryzmu, przeciwnika

liberaliz-

mu gospodarczego i zwolennika polityki protekcjonistycznej.

Krytyka kapitalizmu, ustroju, którego Rosja połowy XIX w. właściwie jeszcze nie zna-

ła, umacniała rosyjskich demokratów w przeświadczeniu, że możliwe jest uniknięcie tego sta-

dium historycznego i zbudowanie na gruzach ustroju feudalnego od razu społeczeństwa socja-

listycznego. Miało to określone konsekwencje w przyjętej taktyce walki o zmianę

współczesnej

254

rzeczywistości; sprawiło też, że swego programu nie potrafili ustrzec od elementów

ewidentnej

ulopii.

Naczelnym stwierdzeniem rosyjskich rewolucyjnych demokratów była teza, że jedyną drogą

prowadzącą do likwidacji ustroju feudalnego jest rewolucja. Pod tym względem różnili się oni

od

łiocjalistów Zachodu, którzy opowiadali się jednoznacznie za pokojowym rozwiązywaniem

sprzeczno-

ści społecznych. Rosyjscy socjaliści z nieufnością i wrogością przyjmowali program

rodzimych

liberałów, głoszący możliwość ugodowego rozwiązania kwestii agrarnej. Ich doktrynie była

obca

wszelka kontemplacja w pojmowaniu procesu przemian; byli konsekwentnymi

rewolucjonistami.

Demokratyczny rewolucjonizm miał ideowe wsparcie w elementach materialistycznej interp-

retacji dziejów, zwłaszcza zaś w tezie, iż twórcami historii są masy ludowe. Nawet jeżeli ta

teza nie

sprawdzała się dotąd w warunkach rosyjskich, to jednak od mas zależeć będą niewątpliwie

dzieje

przyszłe. Rośnie bowiem systematycznie rewolucyjna świadomość rosyjskiego ludu. Kiedy

masy

śpią - stwierdzał Bieliński - możecie robić co chcecie; wszystko będzie po waszej myśli, ale

kiedy masy

się obudzą, kwestia wyzwolenia chłopów rozstrzygnie się sama przez się, w inny sposób,

tysiąc razy

bardziej nieprzyjemny dla szlachty rosyjskiej. Chłopi są bardzo wzburzeni, śpią, lecz we śnie

jawi im się

wyzwolenie. M. G. Czernyszewski uzupełniał tę myśl: Jakkolwiek byśmy rozumowali,

stwierdzić

musimy, że silne są tylko te dążenia, trwale tylko te instytucje, które cieszą się poparciem mas

ludowych.

Właśnie to przeświadczenie o twórczej roli mas w historii prowadziło rosyjskich demokratów

do zaakceptowania idei rewolucji. Tak więc reformistycznemu w założeniu i funkcji

politycznej

hasłu utopistów francuskich: w interesie ludu, lecz bez jego udzialu, przeciwstawiali oni hasło

walki

czynnej, zbrojnego powstania uciskanych: Wszystko dla ludu i przy jego najczynniejszym

udziale.

Rewolucja jest jedynym wyjściem z królestwa ciemnoty, jedyną też drogą wiodącą do

społeczeństwa

socjalistycznego, do państwa, w którym suwerenem będą masy pracujące, lud.

Prawda, że w rewolucyjnym demokratyzmie rosyjskich socjalistów nie brakowało elementów

utopii. Nierealna była myśl, że chłopi są siłą zdolną do dokonania rewolucyjnego przewrotu,

że

mogą oni być hegemonem socjalistycznej rewolucji i siłą wiodącą w socjalistycznym

państwie.

Wyobrażali oni sobie naiwnie, iż możliwe jest stworzenie komunistycznego społeczeństwa na

bazie

feudalnych stosunków gospodarczych i społecznych. Brakowało im teoretycznego zaplecza.

Ich

doktryna "mierzyła na zamiary", zbyt optymistycznie zapatrując się na poziom świadomości

i możliwości postępowych warstw rosyjskiego społeczeństwa. Mimo tych słabości Bieliński,

Dobrolubow, Hercen i Czernyszewski walnie przyczynili się do zradykalizowania nastrojów

w Rosji

carskiej, kładąc zręby pod ruch rewolucyjny drugiej połowy stulecia.

Wybrana literatura

J. Szczipanow: Spoleczno-polityczne i filozoficzne poglądy Radiszczewa, Warszawa 1952;

W. Jakubowski: A. Radiszczew, "Kwartalnik Instytutu Polsko-Radzieckiego" 1953, nr 3-4;

J.M.

Bieliawskaja: A. I. Giercen i polskoje nacyjonalno-oswoboditielnoje dwiżenije 60 godów

XIX wieka,

Moskwa 1954; J. Kowalski: Rewolucyjna demokracja rosyjska a powstanie styczniowe.

Warszawa

1955; A. Walicki: Wstęp, w: Filozofia społeczna narodnictwa rosyjskiego. Warszawa 1965;

tenże:

Rosyjska filozofia i myśl spoleczna od Oświecenia do marksizmu, Warszawa 1973; L.

Kołakowski:

Główne nurty marksizmu, cz. I, Warszawa 1989.

4. Marksizm

Marks i Engels. Źródła ideologiczne marksizmu. Karl Heinrich Marx

(Marks, 1818-1883) urodził się w Trewirze w Nadrenii w rodzinie żydowskiego,

rabinicznego pochodzenia. Jego ojciec, prawnik, był gorącym zwolennikiem

255

filozofii oświecenia i znanym liberałem. W 1835 r. Karol Marks podjął studiu

prawnicze oraz filozoficzno-historyczne, najpierw w Bonn, potem w Berlinie,

Szczególnie pilnie uczęszczał na wykłady Savigny'ego i Gansa, jednego z lewico-

wych młodych heglistów. W 1841 r. debiutował dysertacją doktorską pt,

Różnice między filozofią przyrody Demokryta a filozofią przyrody Epikura,

W pracy tej Marks stał jeszcze na gruncie idealizmu. Założenia marksowskiego

materializmu skrystalizowały się w okresie pobytu w Kolonii, gdzie został

redaktorem "Gazety Reńskiej", organu liberalnej burżuazji nadreńskiej, a na-

stępnie w Paryżu, gdzie razem z Arnoldem Ruge wydawał "Roczniki Niemiec-

ko-Francuskie". Na łamach tego czasopisma ogłosił ważne i znane artykuły:

Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa oraz W kwestii żydowskiej.

w których po raz pierwszy wystąpił już z pozycji rewolucjonisty i internacjonali-

sty. W Rękopisach ekonomiczno-filozoficznych (1844) sformułował pierwszy

szkic krytyki ekonomii politycznej, a zarazem dokonał obrachunku z cało-

kształtem filozofii heglowskiej.

W 1844 r. Marks zetknął się po raz pierwszy z Engelsem. Owocem tej

współpracy były kolejno: Święta rodzina (1845), skierowana przeciwko filozofii

młodoheglowskiej, a zwłaszcza przeciwko Brunonowi Bauerowi, oraz Ideologia

niemiecka (1845-1846), zawierająca wykład materializmu historycznego. Wyda-

lony z Paryża Marks przeniósł się do Brukseli i w 1847 r. wydał tam swoją Nędzę

filozofii, w której poddał sugestywnej krytyce poglądy P.J. Proudhona, anar-

chizującego socjalisty. W 1848 r. jako członek Związku Komunistów ułożył

wespół z Engelsem program tego związku. Tak powstał Manifest Komunistycz-

ny, kończący się znanym wezwaniem: Proletariusze wszystkich krajów łączcie

się.

Po rewolucji marcowej w Niemczech Marks założył w Kolonii "Nową

Gazetę Reńską", w której precyzował zadania i cele proletariatu niemieckiego

w rewolucji burżuazyjno-demokratycznej. Wkrótce pismo zostało zamknięte,

a Marks zmuszony do opuszczenia Prus. Wydalany kolejno z Francji i Belgii,

od 1849 r. przebywał już do końca życia w Londynie. Tam też powstały dalsze

jego dzieła. W Walkach klasowych we Francji oraz Osiemnastym brumaire'a

Ludwika Bonaparte dokonał podsumowania wyników rewolucji 1848-1851.

W rezultacie długoletnich studiów ekonomicznych napisał Przyczynek do

krytyki ekonomii politycznej oraz Kapitał, fundamentalne dzieło, zawierające

analizę praw ruchu społeczeństwa kapitalistycznego i naukowe uzasadnienie

socjalistycznego ruchu proletariackiego. Pierwszy tom Kapitału ukazał się

w 1867. W 1871 r. w Wojnie domowej we Francji Marks poddał analizie

doświadczenia Komuny Paryskiej, a w wydanej w 1875 r. Krytyce programu

gotajskiego, zawarł analizę i krytykę programu socjaldemokracji niemieckiej,

przyjętego na zjeździe połączeniowym w Gotha.

Jednocześnie Marks poświęcił się wytężonej działalności praktyczno-rewo-

lucyjnej. W związku z bujnym rozwojem międzynarodowego ruchu robot-

niczego na początku lat sześćdziesiątych zajął się urzeczywistnieniem swego

programu założenia stowarzyszenia robotniczego, którego celem byłoby opra-

256

iowanie jednolitej taktyki proletariatu w walce o władzę. Był organizatorem

i ideowym przywódcą oraz autorem wszystkich ważniejszych dokumentów

/ułożonego w 1864 r. Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników czyli

l Międzynarodówki. Zmarł w 1883 r.

Friedrich Engels urodził się w Barmen (Północna Westfalia) w rodzinie

właściciela fabryki włókienniczej. Pracując w Bremie zbliżył się do radykalnie

nastrojonej grupy Młode Niemcy. Podczas pobytu w Berlinie sympatyzował

/ młodoheglistami. Pracę pisarską rozpoczął rozprawą pt. Schelling i objawienie

f 1842), w której poddał ostrej krytyce romantyczno-mistyczne koncepcje tego

filozofa. Własne poglądy ukształtował w czasie pobytu w Anglii. Rezultatem

studiów nad sytuacją ekonomiczną i prawno-polityczną angielskiej klasy

robotniczej w dobie ruchów czartystowskich były: Zarys krytyki ekonomii

politycznej, nazwany później przez Marksa genialnym wykładem nowej proleta-

riackiej ekonomii politycznej, oraz Położenie klasy robotniczej w Anglii (1845).

Opisując w tej ostatniej pracy nędzę i wyzysk klasy robotniczej Engels doszedł

do wniosku, ze to położenie ekonomiczne zmusza proletariat do walki, której

ostatecznym celem politycznym musi być socjalizm.

Po wspólnie z Marksem napisanych pracach - Święta rodzina oraz

Ideologia niemiecka, Engels ogłaszał dalsze dzieła, związane z uogólnieniem

doświadczeń rewolucji i o dużym znaczeniu dla rozwoju podstawowych założeń

socjalizmu "naukowego" w zakresie problematyki klas, państwa, rewolucji

i dyktatury proletariatu. Były to: Wojna chłopska w Niemczech (1850); Apel

Komitetu Centralnego do Związku Komunistów (1850); Rewolucja i kontrrewolu-

cja w Niemczech (1851-1852); Klasa robotnicza a kwestia chłopska (1870);

Rozwój socjalizmu od utopii do nauki (1877); Anty-Duhring (1877-1878), wreszcie

Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa (1884) oraz Ludwik Feuer-

bach i zmierzch klasycznej filozofii niemieckiej (1886). Był wydawcą drugiego

i trzeciego tomu marksowskiego Kapitału. Po śmierci Marksa pozostał Engels

najwybitniejszą postacią lewicy międzynarodowego ruchu robotniczego. Jako

teoretyk tego ruchu rozwinął podstawowe tezy materializmu historycznego.

Zmarł w 1895 r., do końca broniąc dzieła Marksa w walce z oportunizmem

w partiach robotniczych i rewizjonizmem II Międzynarodówki.

Marks i Engels byli osobowościami renesansowego formatu, wszechstronnie

wykształconymi. Marks był zapalonym matematykiem, znakomitym ekonomi-

stą, znawcą kultury starożytnej; znał doskonale twórczość Balzaca i Szekspira,

dobrze orientował się w historii. Engels namiętnie zajmował się teorią wojen,

wykazywał wielkie zainteresowanie przyrodoznawstwem, miał wybitne zdolno-

ści filologiczne. Jego prace historyczne, zwłaszcza zaś Wojna chłopska w Niem-

czech, budziły respekt badaczy profesjonalnych. Ten fakt przesądził o aktyw-

nym stosunku obu autorów i działaczy do dorobku myśli przeszłości. Potrafili

oni wykorzystać go dla swoich celów i twórczo, choć nie zawsze lojalnie,

włączyć do swojej filozofii i politycznego programu.

Najważniejszymi źródłami ideologicznymi marksizmu były: klasyczna eko-

nomia angielska, socjalizm utopijny oraz klasyczna filozofia niemiecka. Marks

17 Historia doktryn

257

l

wysoko cenił klasyków burżuazyjnej ekonomiki politycznej Adama SmilhJ

i Dawida Ricardo i obficie korzystał z rezultatów ich badań. Przy tym jednał

wyciągnął z nich wnioski, przed którymi cofali się inni. Krytycznie oceni ;i

słabości burżuazyjnej ekonomii, Marks wniósł do tej dziedziny przede ws;

kim teorię wartości dodatkowej, wykazując, że zysk kapitalistyczny poch<

z wyzysku. Wszystko inne jest logiczną konsekwencją i rozwiązaniem

fundamentalnej zasady marksistowskiej ekonomii politycznej.

Również do francuskiego socjalizmu nawiązywał marksizm krytycznid

Przejmując od utopistów elementy krytyki ustroju kapitalistycznego, odr/n

cał ich tezę, iż o historycznym rozwoju decyduje genialna myśl, że sy<|

temy socjalistyczne można wymyśleć niezależnie od warunków historycznych

że szczęście ludzkości i socjalizm uzależnione są od możnych tego światu]

Socjalizmowi utopijnemu przeciwstawiali socjalizm wywiedziony z prawd

nauki.

Najwięcej zawdzięczali Marks i Engels klasycznej filozofii niemieckiej]

Poważny wpływ na ukształtowanie marksizmu wywarli w szczególności Geor

W. F. Hegel i Ludwik Feuerbach, a konkretnie heglowska dialektyka i feuer

bachowski materializm. Oczywiście, i tu nie było mowy o ślepym naśladownict

wie. Moja metoda dialektyczna - pisał Karol Marks w posłowiu do Kapitału -

jest nie tylko w założeniu różna od heglowskiej, lecz jest jej wprost przeciwstawnej

Według Hegla proces myślenia f ...J jest demiurgem f ...J rzeczywistości, stanc

wiącej jedynie jego przejaw zewnętrzny. Według mnie zaś, przeciwnie, idea niejes

niczym innym, jak materią przeniesioną do głowy ludzkiej i przetworzoną w niej\

W systemie marksowskim dialektyka heglowska została zatem - używają

słów Engelsa - postawiona na głowie albo raczej z głowy, na której dotąd stała\

postawiona z powrotem na nogi. Podobnie podeszli twórcy marksizmu dc

materializmu Feuerbacha. Entuzjastycznie podnosząc jego walory, wskazywali

jednocześnie na ograniczoność, a mianowicie na antyhistoryzm i niekonsekwen-l

cje w tłumaczeniu zjawisk społecznych oraz metafizyczny charakter wywodówj

sprowadzających się do tezy o człowieku jako tworze przyrody.

Marksizm ukształtował się zatem jako rezultat m. in. przejęcia i krytycznego

przewartościowania podstawowych pojęć dotychczasowej doktryny ekonomi-|

cznej, filozoficznej i społeczno-politycznej. Marks i Engels tworzyli go prz

kilkadziesiąt lat, przy czym inspiracją poszczególnych ujęć były w drugie

połowie XIX w. doświadczenia międzynarodowego ruchu robotniczego, w ktć

rym obaj twórcy brali najczynniejszy udział.

Materializm dialektyczny. Filozoficzną podstawą marksizmu, światof

glądem stał się materializm dialektyczny. Światopogląd ten nazwali jego twórcjl

materializmem dialektycznym dlatego, że metoda badania zjawisk przyrody]

społeczeństwa i myślenia była dialektyczna, czyli antymetafizyczna, a jegc

wyobrażenia o świecie, podstawowe problemy onto- i gnoseologiczne, teorii

filozoficzna - konsekwentnie materialistyczne. Zasadniczą cechą tej filozofii

' było to, że chciała ona nie tylko objaśniać świat, ale równocześnie zmierzała dc

jego przeobrażenia.

258

Organicznymi częściami materializmu dialektycznego były: metoda dialek-

tyczna i materializm filozoficzny. Metoda dialektyczna i materializm filozoficz-

ny przenikały się nawzajem i uzupełniały, stanowiąc jedność. Marksistowska

metoda dialektyczna powstała z "przezwyciężenia" metody metafizycznej,

u także z krytycznego przyswojenia dialektyki Hegla. W rezultacie długich

studiów teoretycznych i doświadczeń praktyki, Marks i Engels doszli do

wniosku, że świat stanowi jedną spoistą całość, w stosunku do której każde

poszczególne zjawisko, każdy poszczególny przedmiot występuje jako część tej

całości. Żadne zjawisko i zdarzenie nie istnieje poza obrębem związku z innymi

/jawiskami; nie może ono występować nie wchodząc równocześnie w styczność

/. mnóstwem innych zjawisk i zdarzeń. Powszechny związek, współzależność,

wzajemne uwarunkowanie i oddziaływanie na siebie zjawisk - to powszechne

prawo przyrody i społeczeństwa. Jedność świata, wyrażona wszechzwiązkiem

/jawisk i zdarzeń, nie oznaczała jednak dla Marksa i Engelsa jedności

skostniałej, odpornej na zmiany. Przeciwnie: świat znajduje się w stanie

nieustannego ruchu, zmian i rozwoju. Prawu temu podlegają wszystkie zjawis-

ka - zarówno świata organicznego, jak nieorganicznego, a także zjawiska życia

społecznego. Stąd też należy poszczególne zjawiska badać zawsze z punktu

widzenia ich powstawania, rozwoju i obumierania. Ruch nie jest powtarzaniem

tego, co stare, lecz stanowi proces obumierania starego i powstawania nowego.

Rodzenie się tego, co nowe, dokonuje się w łonie tego, co stare, jednakże tylko

wtedy, gdy istnieją odpowiednie ku temu warunki. Środkiem przekształcenia

możliwości w rzeczywistość jest praktyka działania ludzi.

Marksizm przypomniał nie tylko to, że przedmioty i zjawiska otaczającego

nas świata należy ujmować w ich ruchu i przeobrażaniu się, lecz również

wskazał, jak odbywa się nieustanne powstawanie nowego w przyrodzie i społe-

czeństwie, jakie są drogi i jakie formy przechodzenia od jednego do drugiego

stanu jakościowego. Tę stronę zagadnienia ujęli twórcy marksizmu w prawo,

mówiące o rozwoju jako o przechodzeniu zmian ilościowych w jakościowe, od

dawnego stanu jakościowego do nowego stanu jakościowego. Marks i Engels

na podstawie zbadania i uogólnienia danych wypływających z praktyki społecz-

nej, a także na kanwie ówczesnego stanu nauki doszli do wniosku, że proces

rozwoju w przyrodzie i społeczeństwie dokonuje się w drodze przechodzenia

zmian ilościowych w zmiany zasadnicze, jakościowe, przy czym przejście to

odbywa się skokami. Na tej podstawie sformułowali generalną dyrektywę, że

proces rozwoju należy pojmować nie jako ruch po kole, nie jako zwykłe

powtarzanie się tego, co już było i minęło, lecz jako ruch postępowy, jako ruch

po linii wstępującej, jako przechodzenie od dawnego stanu ilościowego do

nowego stanu jakościowego, jako rozwój od tego, co proste, do tego, co

złożone, od szczebli niższych ku wyższym. Marks i Engels dowodzili też, że

przedmiotom i zjawiskom przyrody oraz społeczeństwa właściwe są sprzeczno-

ści wewnętrzne, że wszystkie przedmioty i zjawiska mają swoją stronę dodatnią

i ujemną, swoją przeszłość i przyszłość, że w każdym z nich jest coś, co się

przeżywa i coś, co się rodzi. Walka tych przeciwieństw stanowi treść procesu

259

rozwoju, treść wewnętrzną procesu przeobrażania się zmian ilościowych w jaki

ściowe; jest ona siłą napędową wszelkiego rozwoju.

Zasady tej dialektyki zostały w marksizmie organicznie splecione z materia

lizmem. Marksistowski materializm filozoficzny miał oznaczać najwyższą fonty

materialistycznej filozofii, jakościowo odmienną od wszystkich wcześniejs/ych

teorii materialistycznych. Miał różnić się zarówno od materializmu postepo«

wych filozofów starożytności i oświecenia, jak i od materializmu rewolucyjnych

demokratów pierwszej połowy XIX stulecia. Wspólną słabością tamtych

materialistycznych koncepcji był - twierdził Marks - idealizm w pojmowaniu

życia społecznego. Marksistowski materializm filozoficzny po raz pierwszy (9

ograniczoność chciał przezwyciężyć.

Punktem wyjścia marksowskiego materializmu było uznanie materialnoscl

świata. Jedyną podstawą i źródłem nieskończonej różnorodności zjawisk jest

materia. Materia znajduje się w ciągłym ruchu i rozwoju. Ruch materii to

zasadnicza forma jej istnienia; jakościowo różne formy ruchu materii są

nierozerwalnie związane z odpowiadającymi im jakościowo różnymi przed-

miotami materialnymi. Pozostając w jedności z sobą, formy ruchu materii nic

dają się sprowadzić jedna do drugiej. Obiektywne formy bytu materii to także

czas i przestrzeń; są one nieskończone i organicznie związane z poruszającą się

materią. Prawidłowości rozwoju poruszającej się materii to obiektywne, istotne

związki przedmiotów i zjawisk, właściwe samej materii.

Drugą podstawową cechą marksowskiego materializmu filozoficznego jest

uznanie pierwotności materii i wtórności świadomości. Materia - twierdzili

Marks i Engels - jest obiektywną rzeczywistością, istniejącą poza świadomo-

ścią i niezależnie od niej. Świadomość jest właściwością wysoko zorganizowanej

materii, zdolnością naszego mózgu do odzwierciedlania istniejącego poza nami

świata materialnego. Dlatego świadomość nie może egzystować samodzielnie

i nie może być pierwotna w stosunku do materii. Materia istnieje wiecznie i nie

została przez nikogo stworzona. Świat rozwija się według obiektywnych praw

ruchu materii i nie wymaga żadnego ducha świata. Marks i Engels uważali, że

rozstrzygnęli również inną stronę podstawowego zagadnienia filozofii, a miano-

wicie problem, czy jesteśmy zdolni do poznania rzeczywistego, istniejącego

obiektywnie świata. Twierdzili, że świat i rządzące nim prawa są w zupełności

poznawalne, aczkolwiek jeszcze nie w pełni poznane. Wywodzili, że roz-

strzygającym kryterium prawdziwości naszej wiedzy jest praktyka, czyli ludzka

działalność społeczno-produkcyjna, a także proces rozwoju nauk.

Materializm historyczny, a) Sfery życia społecznego. Przeniesienie zasad

materializmu i materialistycznej metody dialektycznej na badanie życia społecz-

nego i realnych procesów społeczno-historycznych określono mianem materia-

lizmu historycznego. Pozwalał on na analizy trywialne, ale i oryginalne,

społecznie atrakcyjne. Z krytyki stosunków panujących w społeczeństwie

burżuazyjnym i z krytycznej analizy praw rządzących tym społeczeństwem

wyprowadzano wnioski teoretyczne i praktyczne o wielkiej doniosłości dla

przekształcenia rzeczywistości społecznej i ustrojowej przez rewolucyjny ruch

260

1-1,(tm) "mAVnvu wa l O . na_

tak

, a

Ocena była

,-

starożytność.

7ałożenia że źródeł kształtowania się

czeństwa jest sposób produkcj, dóbr

w danym społeczeństwie, takie jest również

takie są istniejące w tym ^<

Dlaczego jednak zmiana sposobu

społecznego? Jakie są przyczyny

Wreszcie jakie są prawa rozwoju

W odpowiedzi na te pytań* ,

stfuktura,

gj instytucje.

całego ustroju

produkcji społecznej?

produkcji?

els stwierdzali, że produkcja

Engds st

stosunki produkcji są główną i decydlTzesJzalymi stosunkami

i stosunków

i - oto

micznych.

praw eko"o-

261

Jaką jednak role odgrywają stosunki ekonomiczne jako baza społeczeństwu

w procesie zmian i rozwoju poglądów społecznych i odpowiadających im

politycznych, prawnych i innych instytucji społecznych? Teorię bazy i nad

budowy przedstawili Marks i Engels już w swych wczesnych tekstach - w Idcn

logii niemieckiej, w Nędzy filozofii oraz w Manifeście komunistycznym. Stwiei

dzali tam, że umysłowy i polityczny rozwój społeczeństwa jest określony pr/c/

jego ustrój ekonomiczny, że wraz ze zmianą ustroju ekonomicznego i form

własności zmienia się również świadomość ludzi, ich idee społeczne, poglądy,

instytucje polityczne i ustrój państwowy. W pracy Osiemnasty Brumaire'ti

Ludwika Bonaparte Marks pisał: Na różnych formach własności, na społecznych

warunkach bytu wznosi się cala nadbudowa różnych i swoiście ukształtowanych

uczuć, złudzeń, sposobów myślenia i poglądów życiowych. W przedmowie do

Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej dał zwięzły wykład na temat bazy

i nadbudowy oraz ich wzajemnego stosunku, wykazując, że całokształt stosun-

ków produkcji, odpowiadający określonemu szczeblowi sił wytwórczych, stano-

wi ekonomiczną strukturę społeczeństwa, realną bazę, na której się wznosi

nadbudowa prawna i polityczna, a której odpowiadają określone formy świadomo-

ści społecznej. Wyróżniał więc Marks trzy sfery życia społecznego: bazę,

nadbudowę i formy świadomości społecznej. Rozwinął to twierdzenie Engels,

gdy pisał w Anty-Duhringu, że każdorazowa struktura ekonomiczna społeczeńst-

wa stanowi realną podstawę, za pomocą której daje się w ostatniej

instancji wytłumaczyć cala nadbudowa instytucji prawnych i politycznych,

jak również wyobrażeń religijnych, filozoficznych i innych, właściwych każdemu

okresowi historycznemu. Zatem Marksowi nieobca była myśl, że politycz-

no-prawna nadbudowa nie jest czymś biernym, ale że może również kształtować

przemiany w bazie. Stosunek różnych sfer życia społecznego do siebie nie

stanowił dla twórców "socjalizmu naukowego" stosunku jednostronnego zdete-

rminowania nadbudowy i świadomości przez bazę; był to stosunek oparty na

wzajemnym wpływie i przenikaniu się, dający wielkie szansę realnej aktywności

również rozmaitym formom świadomości społecznej.

b) Klasy i walki klasowe. Istotnym składnikiem materializmu historycznego

była teoria klas i walk klasowych. Na istnienie klas społecznych wskazywał -

jak wiemy - już Arystoteles. Na przełomie XVIII i XIX w. angielscy

ekonomiści A. Smith i D. Ricardo posunęli naprzód odkrywanie ekonomicz-

nych źródeł podziałów klasowych. Francuscy historycy początków XIX stulecia

wskazywali na przejawy walki klasowej w rewolucji angielskiej i francuskiej.

Nie rozumiano jednak - podkreślał Marks - rzeczywistej podstawy klasowe-

go podziału społeczeństwa i nie wyciągano z faktu istnienia klas i walki

pomiędzy nimi - wniosków teoretycznych, świadomie rewolucjonizujących

praktykę. Wkład marksizmu do teorii klasy sprecyzował sam Marks. Co się

mnie tyczy - pisał w jednym z listów do Weydemeyera - to nie przypada mi ani

zasługa odkrycia istnienia klas w społeczeństwie nowoczesnym, ani zasługa

odkrycia ich wałki między sobą (...). To, co ja wniosłem nowego, polega na

udowodnieniu: 1) że istnienie klas jest związane tylko z określonymi historycz-

262

nymi fazami rozwoju produkcji; 2) że walka klas prowadzi nieuchronnie do

dyktatury preletariatu; 3) że owa dyktatura jest sama tylko przejściem do

zniesienia wszelkich klas i do społeczeństwa bezklasowego. Nie zmienia to faktu,

/K w marksizmie brakuje definicji pojęcia klasy społecznej. Mankament ten

usiłowano zastąpić swoistą ideologią historii klas.

Pierwsze społeczeństwa klasowe powstały w wyniku rozkładu ustroju wspól-

noty pierwotnej. Klasowy podział społeczeństwa charakteryzuje przede wszyst-

kim wzajemny stosunek klas w dziedzinie produkcji dóbr materialnych. Różnica

miejsca poszczególnych klas w systemie produkcji wypływa właśnie z różnego

stosunku klas do środków produkcji. Marks i Engels podkreślali wielokrotnie, że

walka klasowa jest prawem historycznym, działającym we wszystkich tych

społeczeństwach, które się składają z antagonistycznych klas. Stwierdzali, że

walka klas przenikając całą historię społeczeństwa stanowi siłę napędową jego

rozwoju. Walka klasowa - wywodzili - toczy się we wszystkich sferach życia

społeczeństwa. Klasy prowadzą ze sobą walkę ekonomiczną o rolę i miejsce

w dziedzinie produkcji i podziału dóbr materialnych. Prowadzą również walkę

polityczną o władzę, o zmianę kształtu państwa, a także walkę ideologiczną.

Wszystkie te formy walki przenikają się wzajemnie i uzupełniają.

Marks i Engels nie omieszkali się chełpić, że odkryli i uzasadnili historyczną

rolę proletariatu jako klasy rewolucyjnej, powołanej do tego, aby obalić

kapitalizm i doprowadzić społeczeństwo do komunizmu. Teza, że walka

klasowa prowadzi nieuchronnie do dyktatury proletariatu, a z kolei dyktatura

proletariatu to narzędzie zlikwidowania klasowego podziału społeczeństwa

i ustanowienia bezklasowego społeczeństwa komunistycznego, miała demas-

kować głoszoną przez burżuazję reformistyczną politykę harmonii interesów.

Odegrała też niemałą rolę w mobilizowaniu ruchu robotniczego do walki

z kapitalizmem.

c) Państwo i prawo. Istotną częścią składową materializmu historycznego

były poglądy Marksa i Engelsa na państwo i prawo. Państwo i prawo to

zjawiska historyczne; są one rezultatem określonego stadium rozwoju społecz-

nego i stanowią instrument panowania jednej klasy nad innymi klasami. Engels

w pracy pt. O pochodzeniu rodziny, własności prywatnej i państwa, przep-

rowadzając wnikliwą analizę warunków i przyczyn powstania państwa, pisał:

Ponieważ państwo powstało z potrzeby utrzymania w karbach przeciwieństw

klasowych, a jednocześnie samo powstało wśród konfliktów tych klas, to z reguły

jest ono państwem klasy najsilniejszej, ekonomicznie panującej, która przy jego

pomocy staje się również panująca politycznie i w ten sposób zdobywa nowe środki

do ciemiężenia i wyzyskiwania klas rządzonych. Tak więc państwo starożytne było

przede wszystkim państwem właścicieli niewolników, podobnie jak państwo

feudalne było organem szlachty do ciemiężenia poddanych i pańszczyźnianych

chłopów, nowożytne zaś państwo parlamentarne jest narzędziem wyzysku pracy

najemnej przez kapitał.

Cechą państwa opartego na wyzysku jest istnienie publicznej władzy, która

jest oddzielona od mas ludowych i którą sprawują specjalne siły, takie jak np.

263

wojsko, cały zastęp specjalistów od polityki, aparat biurokracji, policja, wywiad

itp. Państwo zatem to także machina kierownicza, dysponująca własnym,

wydzielonym od ogółu społeczeństwa aparatem przymusu. Czasem robi to

nawet wrażenie, że państwo odrywa się od swojej panującej klasy; nie jest to

wszakże możliwe na dalsze metę. Albowiem nawet państwo maksymalnie

autorytarne, o aspiracjach do ponadklasowości, nigdy nie przestaje być w grun-

cie rzeczy organizacją służącą - lepiej czy gorzej - klasie panującej. Arbitra!-

ność państwa w stosunku do tej klasy jest najczęściej pozorna, a i pozory $4

zazwyczaj przejściowe.

Państwo działające w obronie istniejącego ustroju ekonomicznego, który

wyraża interesy klasy panującej, tworzy również prawo, tzn. określony system

norm, odzwierciedlających wolę tej klasy, mających walor przymusu i zabez-

pieczonych sankcją władzy. Będąc odbiciem określonych stosunków ekonomi-

cznych, stosunków produkcji i własności, prawo utrwala je i sprzyja ich

dalszemu rozwojowi. Prawo jest więc wolą klasy panującej, podniesioną do

rangi ustawy. Prawo jest niczym bez aparatu mogącego zmuszać do przestrzega-

nia norm prawnych. Państwo i prawo - twierdzili Marks i Engels - stanowią

najważniejszy element nadbudowy społeczeństw klasowych, a mianowicie jej

część polityczną.

Marksizm stworzył teorię typów i form państwa, teorię, która zwłaszcza po

drugiej wojnie światowej, będzie intensywnie wcielana do praktyki politycznej

i nauk społecznych.

Marksizm dowodził, że historycznie następujące po sobie typy państw -

niewolnicze, feudalne, kapitalistyczne - są wyrazem panowania historycznie

następujących po sobie klas wyzyskiwaczy - właścicieli niewolników, feudałów

oraz burżuazji. W ramach każdego typu państwa istnieją różne formy państwa.

Typ państwa zależy od historycznie określonego, ekonomicznego ustroju

społeczeństwa, od tego, jaka klasa znajduje się u władzy; formy państw zależą

natomiast od konkretnych warunków historycznych, rozwoju danego kraju, od

tego, na jakim szczeblu rozwoju danej formacji znajduje się społeczeństwo, od

stopnia pogłębienia się i zaostrzenia sprzeczności klasowych, od istniejącego

układu sił klasowych itp. Marks i Engels z uwagą śledzili rozwój form państwa

burżuazyjnego. Ich krytyka ustroju burżuazyjnego była nacechowana realiz-

mem. Nie była krytyką totalną. I tak, bezlitośnie negliżując słabości współczes-

nej sobie, liberalnej, parlamentarnej republiki otoczonej instytucjami socjalnymi,

Marks dostrzegał w niej pozytywne cechy; stwierdzał, że jest ona szkołą

politycznego myślenia dla klas pracujących oraz niezłą platformą podnoszenia

rewolucyjnej świadomości proletariatu.

Marksizm starał się dać podwaliny racjonalnej teorii budowy państwa

socjalistycznego. Oczywiście, jego twórcy nie mogli przewidzieć, jak w szczegó-

łach potoczy się dalej historia i stąd szereg luk w ich ustaleniach oraz tez

kontrowersyjnych, których oni sami byli w pełni świadomi. Niemniej ostro

protestowali przeciwko takim doktrynerom, jak socjaliści utopijni czy anarchi-

ści, którzy bagatelizowali sprawy politycznej organizacji przyszłego społeczeńs-

264

lwa socjalistycznego, albo nie przywiązując do tych zagadnień należytej wagi,

iilbo w ogóle usuwając je z pola widzenia.

Marks dostrzegał zalążki organizacji państwa nowego typu w ustroju

Komuny Paryskiej. Jednakże wniosek Marksa, że komuna jest nową formą

organizacji państwowej, formą, która wymaga przejścia do socjalizmu, nie

/ostał dalej rozwinięty w jego pracach i puszczono go w niepamięć. W latach

il/.iewięćdziesiątych XIX w. Engels w swej krytyce programu erfurckiego

niemieckiej partii socjaldemokratycznej wyraził pogląd, że specyficzną formą

dyktatury proletariatu jest republika demokratyczna. Rzecz prosta, Engels miał

tu na myśli nie republikę parlamentarną typu zachodniego, lecz republikę

o nowej treści klasowej. W stosunku do proletariatu - pisał on w 1894 r. -

republika różni się od monarchii tylko tym, że jest gotową formą polityczną

przyszłego panowania proletariatu (...) Republika jednak - jak każda inna

forma rządu -- jest określona przez to, co w sobie zawiera; dopóki jest formą

demokracji burżuazyjnej, jest dla nas tak samo wroga, jak każda monarchia.

Stanowisko Engelsa, że republika demokratyczna jest formą dyktatury proleta-

riatu, było powszechnie uznawane przez marksistów za obowiązujące dopóty,

dopóki Lenin nie wysunął tezy, że możliwa jest bardziej skuteczna i celowa

forma politycznej organizacji społeczeństwa w okresie przechodzenia od kapita-

lizmu do komunizmu, a mianowicie - kiedy "uogólniając" doświadczenia

rewolucji 1905 r. i rewolucji lutowej 1917 r. - państwową formę dyktatury

proletariatu "odkrył" w radach.

d) Rewolucja. Centralnym członem marksowskiej refleksji o państwie była

ideologia rewolucji. To zrozumiałe, jeśli przypomnieć, że marksizm wyrósł

w walce z kapitalizmem i stanowił program jego obalenia. Marks i Engels

"odkryli" prawo rewolucji społecznej jako nieodzownego elementu procesu

dziejowego i dali uzasadnienie historycznej konieczności rewolucji proletariac-

kiej. Ekonomiczną jej podstawę sformułował teoretycznie Marks w przedmowie

do Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej, pisząc: Na określonym szczeblu

swego rozwoju materialne sily wytwórcze społeczeństwa popadają w sprzeczność

z istniejącymi stosunkami produkcji albo - co jest tylko prawnym tego wyra-

zem - ze stosunkami własności, w których obrębie się dotąd rozwijały. Z form

rozwoju sił wytwórczych stosunki te zamieniają się w ich kajdany. Wówczas

następuje epoka rewolucji socjalnej. Innymi słowy: stale zaostrzająca się walka

klasowa przeistacza się w końcu w walkę polityczną, czyli w walkę o władzę.

Niezbędnym bowiem warunkiem realizacji prawa koniecznej zgodności stosun-

ków produkcji z charakterem sił wytwórczych - stwierdzali twórcy marksiz-

mu - jest przejście władzy państwowej z rąk klasy reakcyjnej w ręce klasy

przodującej. Stąd też podstawowym zagadnieniem każdej rewolucji jest zagad-

nienie władzy państwowej. Ponieważ zaś żadna klasa panująca nie zrezygnuje

z niej dobrowolnie, przeto nowa klasa i nowe stosunki produkcji mogą

triumfować tylko wtedy, kiedy stara władza zostanie obalona przemocą.

W ten sposób twórcy marksizmu doszli do przekonania, że rewolucje

społeczne są nie odchyleniem, lecz właśnie koniecznością, rządzącą rozwojem

265

społeczeństw (rewolucje to parowóz dziejów - pisał Marks). Pod wpłyi

gorących wydarzeń 1848 r. na terenie Niemiec, Marks i Engels wy.si

koncepcję rewolucji nieustającej. Istota tej koncepcji polegała na tym

uczynić rewolucję nieustającą dopóty, dopóki proletariat nie zdobędzie wli

państwowej. Jednakże - jak podkreślał Engels - rozwój ekonomiczn\

kontynencie europejskim nie dojrzał jeszcze bynajmniej do tego, by można .

usunąć produkcję kapitalistyczną. Warunkiem powodzenia walki klasy ro!

niczej było - dodawał Marks - zespolenie rewolucji proletariackiej przez .v M

rodzaju drugie wydanie wojny chłopskiej. Już wtedy jednak obaj wid

najważniejszy warunek zwycięstwa rewolucji w hegemonii proletariatu. Sail

że rewolucja socjalistyczna dokona się jednocześnie we wszystkich lub pr/yi

mniej najważniejszych krajach kapitalistycznych. W jednym z listów do Enjji

Marks stwierdzał: Dla nas powstaje następująca trudna kwestia: na kontynci

rewolucja jest nieunikniona i przybierze też niezwłocznie charakter socjalistyczny

Czy nie dojdzie silą rzeczy do jej zdławienia na tym malym skrawku ziemi, skorti

rozwój społeczeństwa burżuazyjnego odbywa się na obszarze o wiele rozleglff-

szym, wciąż jeszcze po linii wznoszącej się? Zwycięstwo socjalizmu w jednym

tylko kraju Marks i Engels uważali w zasadzie za nierealne, choć Marks rac/ej

nie wykluczał tej możliwości w odniesieniu do takich krajów, jak np. Angliu,

Stany Zjednoczone czy Holandia.

Późniejsze spory o marksizm zawsze w istocie były sporami o rewolucyjny

drogę do socjalizmu.

e) Rola mas ludowych i jednostki w historii. Materializm historyczny

zamierzał uporządkować dotychczasowe wyobrażenia o roli mas ludowych

i jednostki w historii. Przedtem w doktrynie panowało całkowicie idealistyczne

pojmowanie roli jednostki i mas w dziejach. Z pet idealizmu nie potrafili sif

w tej dziedzinie wyrwać ani francuscy materialiści XVIII w., ani stosunkowo

najbardziej zbliżający się ku materializmowi, rosyjscy rewolucyjni demokraci,

ani tym bardziej Hegel. Przyznanie ludowi roli twórcy historii było konsekwen-

cją dokonanego przez Marksa i Engelsa "odkrycia", że siłą określającą roz-

wój społeczeństwa jest sposób produkcji dóbr materialnych. Historia społe-

czeństw - stwierdzali oni - będąc historią następujących po sobie sposobów

produkcji, musiała być tym samym historią wytwórców dóbr materialnych,

historią mas ludowych, ludu. Lud tworzy historię przede wszystkim dzięki

temu, że produkuje dobra materialne, że pracą swą tworzy skarby kultury

materialnej i duchowej, że zmienia narzędzia pracy i rozwija siły wytwórcze

społeczeństwa. Chociaż wytwórcy dóbr materialnych, masy pracujące, były

uciskane klasowo i wykonywały pracę narzuconą przemocą, to jednak masy te

są dźwignią dziejów ludzkości. Lud przygotowywał i realizował wielkie prze-

wroty techniczne, lud odgrywał wielką rolę w politycznej walce.

Równocześnie jednak Marks i Engels nie mogli negować czy pomniejszać

roli jednostki i jej wpływu na bieg wydarzeń historycznych. Im aktywniej masy

ludowe uczestniczą w tych wydarzeniach - podnosili - tym bardziej palące

staje się zagadnienie kierowania masami, tym większa jest rola przywódców,

266

polityków, ideologów. Odrzucając idealistyczną koncepcję, głoszącą, jakoby

ybitne jednostki mogły dowolnie tworzyć historię, Marks i Engels uznali

• łączenie inicjatywy poszczególnych jednostek, wybitnych działaczy, partii,

rganizacji, które umieją się związać z przodującą klasą, podnieść jej świado-

. \ ość i wskazać właściwą drogę walki. Muszą oni właściwie pojmować zadania

l»rzodującej klasy, trafnie oceniać układ sił klasowych i dobrze wiedzieć, jak

Istniejące warunki zmienić na lepsze. Wielki człowiek jest wielki dlatego, że

widzi dalej od innych i pragnie mocniej od innych. Twórcy marksizmu

/ naciskiem podkreślali, że wybitne postacie pojawiają się z reguły w przełomo-

wych chwilach narodu, wtedy kiedy na porządku stają nowe, wielkie zadania

upołeczne. Uznając znaczną rolę jednostek w procesie historycznym, a nawet

przyznając pewne znaczenie przypadkowości w dziejach, ostro zwalczali wszel-

k ie teorie kultu jednostki jako koncepcje idealistyczne. Bardzo charakterystycz-

ny jest tu fragment jednego z listów Marksa do Blocha z 1877 r.: Ponieważ nie

•noszę jakiegokolwiek kultu jednostki, nie zezwalałem nigdy w czasie istnienia

Międzynarodówki, aby publikowano liczne listy, w których była mowa o moich

•asługach; listy te, nadchodzące z różnych krajów, były dla mnie dokuczliwe, toteż

nigdy na nie nawet nie odpowiadałem, chyba tylko niekiedy zmywałem głowę ich

tiutorom. Pierwsze przystąpienie Engelsa i moje do tajnego stowarzyszenia

k omunistów nastąpiło pod warunkiem, że ze statutu zostanie usunięte wszystko, co

sprzyja zabobonnemu korzeniu się przed autorytetami. W praktyce Marks

wykazywał mniej skromności i na ogół nie protestował przeciwko podnoszeniu

własnych zasług.

f) Świadomość społeczna. Wreszcie marksizm nie mógł pominąć również

problemu świadomości społecznej i jej miejsca w życiu społeczeństwa. Uznał

społeczną świadomość za wytwór społecznego bytu, za produkt materialnego

życia społeczeństwa. Ogłosił, że jaki jest byt społeczny ludzi, taka też jest ich

świadomość społeczna, a więc idee i teorie polityczne, poglądy prawne,

moralne, religijne, artystyczne i filozoficzne. Ideologia w społeczeństwie klaso-

wym ma charakter klasowy. Podkreślał, że ideologią panującą w społeczeństwie

jest zawsze ideologia klasy panującej pod względem ekonomicznym i politycz-

nym. "Myśli klasy panującej - czytamy w Ideologii niemieckiej - są w każdej

epoce myślami panującymi, tzn. klasa będąca panującą w społeczeństwie silą

materialną, jest zarazem panującą w nim siłą duchową. Klasa posiadająca w swym

rozporządzeniu środki wytwórczości materialnej rozporządza przeto zarazem

i środkami do produkcji duchowej, tak że przez to podlegają jej też, na ogół

jednocześnie, myśli tych, którym zbywa na środkach do produkcji duchowej.

Uznając świadomość społeczną za wytwór materialnego bytu społecznego,

Marks i Engels starali się nie negować aktywnej roli idei w życiu narodów. Pisali

o niej jako o materialnej potędze, która może porywać masy. W poglądach

Marksa na rolę idei nie brakowało niekonsekwencji i ewidentnych jednostron-

ności. Przyznawał to u schyłku życia sam Engels, kiedy pisał: To, że młodzi

marksiści przypisują niekiedy większe znaczenie stronie ekonomicznej, jest zapew-

ne częściowo winą Marksa i moją. W polemice z przeciwnikami wypadało nam

267

akcentować negowaną przez nich zasadę naczelną i wobec tego nie zawszt

mieliśmy dosyć czasu, miejsca i sposobności, do dostatecznego uwzględnieniu

pozostałych momentów uczestniczących w procesie wzajemnego oddziaływaniu

Ale ilekroć przychodziło do przedstawienia jakiegoś okresu historycznego, a wifi

do zastosowania praktycznego, sprawa przybierała inny obrót i tutaj nie mogło

być żadnego błędu. Na gruncie analizy państwa kapitalistycznego akceni

kładziony na aktywną rolę doktryny prowadził do uznania, że państwo nic

tylko przymusza, ale także oszukuje swych obywateli.

Kierunki rozwoju. Sukcesy i porażki. Choć marksizm nie może być uznany /u

teorię historii, tłumaczącą całość przemian historycznych postępem technicznym

i całość kultury walką klasową i choć nie wytrzymuje on krytyki jako "metoda"

a jest tylko "wartościową zasadą heurystyczną, która poleca nam

w badaniu konfliktów politycznych, konfliktów idei, ruchów społecznych,

ruchów religijnych, prądów artystycznych i obyczajów - odnosić wszystkie

badane zjawiska do interesów materialnych ludzi" (Leszek Kołakowski) budził

on najżywsze zainteresowanie teoretyków i praktyków. Miał liczne grono

wybitnych teoretyków: K. Kautsky, R. Luxemburg, J. Plechanów, E. Bernstein,

M. Jaures, W. Lenin, M. Adler, O. Bauer, A. Labriola, F. Mehring, R.

Hilferding, W. Liebknecht, ale też równie znamienitych przeciwników: B. Croce,

W. Sombart, W. Masaryk, R. Stammler, G. Gentile, A. Struve. Fascynował

socjologów i filozofów, historyków i ekonomistów, którzy albo podzielali jego

sugestywne wywody, albo też się doń nie przyznawali, ale przyswajali sobie jego

poszczególne pomysły i kategorie. Rozwijany systematycznie przez jego twórców

zyskał - zwłaszcza po 1871 r. - duże wpływy w partiach robotniczych;

skutecznie, choć w ostrej walce politycznej i konfliktach ideowych wypierał z nich

nurty drobnomieszczańskie i utopijne. Ale ponosił też dotkliwe porażki. Nie

potrafił opanować II Międzynarodówki; nie potrafił wyjść zwycięsko z konfron-

tacji z reformizmem i rewizjonizmem; nie dotrzymał kroku wysokiej fali nac-

jonalizmu, w przededniu wybuchu pierwszej wojny światowej. Trudno też uznać

doktrynę Lenina za sukces myśli Marksa; była ona -jak zobaczymy - bardziej

karykaturą marksizmu, aniżeli jego kontynuacją w nowych warunkach.

W latach osiemdziesiątych myśl marksistowska zaczęła przenikać na ziemie

polskie. W 1878 r. został opracowany przez warszawskich działaczy robot-

niczych z Ludwikiem Waryńskim na czele pierwszy polski programowy doku-

ment socjalistyczny, tzw. program brukselski. Program wyrażał solidarność

z uchwałami I Kongresu I Międzynarodówki; głosił hasło wspólnoty interesów

robotników wszystkich krajów, wiązał przyszłość narodu polskiego z walką

o socjalizm, który miał być osiągnięty przez powszechną i międzynarodową

rewolucję społeczną. Mimo chwiejności i błędów odegrał dużą rolę w rozwoju

polskiego ruchu robotniczego. Na gruncie marksizmu stało także, wychodzące

w Genewie czasopismo polskiej emigracji "Równość". W 1882 r. powstała

pierwsza polska partia robotnicza - Wielki Proletariat, głosząca na podstawie

zasad marksizmu obalenie kapitalizmu na ziemiach polskich i ustanowienie

ustroju socjalistycznego przez masową agitację i propagandę, antykapitalistycz-

268

114 walkę klasową i walkę polityczną z caratem o wyzwolenie społeczne

i narodowe i umacnianie proletariackiego internacjonalizmu. Do pierwszego

pokolenia marksistów polskich należeli m. in. Kazimierz Dłuski, Szymon

Diksztajn, Stanisław Mendelson, Witold Piekarski, Ludwik Waryński, Bronis-

ław Białobłocki, a nieco później Julian Marchlewski.

Wybrana literatura

M. Cornforth: Nauka przeciw idealizmowi, Warszawa 1949; A. Schaff: Narodziny i rozwój

filozofii marksistowskiej, Warszawa 1950; A. Gramsci: Pisma wybrane, t. I, Warszawa 1961;

A.

Cornu: Karol Marks i Fryderyk Engels. Życie i dzieło, t. I-IV, Warszawa 1958-1969; Th.

Stammen:

Marx, w: Klassiker des politischen Denkens, t. II: Von Locke bis Weber, hrsg. von. H. Maier,

H.

Kausch, H. Denzer, Miinchen 1968; M. Dommanget: L'introduction du marxisme en France,

Lozanna 1969; Z. Cackowski: Giówne zagadnienia i kierunki filozofii, Warszawa 1971; A.

Schmidt:

(ieschichte und Struktur - Fragen einer marxistischen Historik, Miinchen 1971; A. Walicki:

Rosyjska filozofia i myśl społeczna od Oświecenia do marksizmu, Warszawa 1973; L.

Kołakowski:

dtówne nurty marksizmu, cz. I-III, Warszawa 1989.

5. Pozytywizm i pozytywizm prawniczy

U źródeł pozytywizmu. Druga połowa XIX stulecia była erą pozytywizmu.

Filozofia pozytywistyczna, nawiązująca do poglądów d'Alemberta i Hume'a,

a następnie do teorii Comte'a i Milla, znajdowała mocny podkład w burzliwym

rozwoju doświadczalnych nauk przyrodniczych. W szczególności inspirowały ją

wielkie odkrycia w fizyce (Joule i Mayer), w chemii (Kekule i Mendelejew),

w biologii (Schwann, Schleiden), w zoologii (Darwin) i fizjologii (Bell, Muller).

Pozytywizm wiążąc swe twierdzenia właśnie z tymi naukami, stawał się filozofią

nie wierzącą w filozofię. Potwierdzały to główne cechy i metodologiczne

dyrektywy pozytywistycznego typu myślenia: 1) postulat oczyszczenia wiedzy

"pozytywnej" z wszelkich metafizyk; 2) wartościowanie poznania ludzkiego

zgodnie z zasadami empiryzmu; 3) negacja wartości poznawczej wypowiedzi

oceniających; 4) program jedności metodologicznego modelu nauki i rezer-

wowanie miana poznania naukowego tylko dla tego typu poznania, które

można osiągnąć za pomocą metod wypracowanych przez nowożytne przyrodo-

znawstwo; 5) preferowanie eksperymentalnych i indukcyjnych metod w nauce;

6) odrzucanie twierdzeń nie dających się zredukować do jednostkowej wiedzy

empirycznej; oraz 7) ograniczenie zainteresowań do sfery empirycznie danych

faktów naukowych. W ten sposób pozytywizm ograniczał rolę filozofii do

syntetyzowania i systematyzowania wyników nauk szczegółowych.

Rozciągnięcie tej filozofii na nauki o społeczeństwie było dziełem przede

wszystkim Herberta Spencera (1820 - 1903), angielskiego autora dziesięcio-

tomowego A System of Synthetic Philosophy (Systemu syntetycznej filozofii,

I - X, 1882 - 1893), jednego z twórców organicyzmu w socjologii.

269

Pozytywizm prawniczy. Narodziny i rozwój pozytywizmu prawniczego

dokonywały się zatem nie tylko pod presją rozwoju nauk przyrodniczych.

U źródeł jego leżały przemiany społeczne i polityczno-ustrojowe, w które wes/ła

Europa Zachodnia i Środkowa w połowie XIX stulecia, oraz nowy klimat

ideowy czasu, w którym społeczeństwo nowożytne było już w pełni ukształ-

towanym społeczeństwem burżuazyjnym i w którym jednoznacznie probur-

żuazyjny charakter miała organizacja państwowa.

W związku z ostatecznym ugruntowaniem się ustroju kapitalistycznego

burżuazja bardziej niż kiedykolwiek przedtem stała się zainteresowana w spet-

ryfikowaniu aktualnej rzeczywistości gospodarczo-społecznej i polityczno-u-

strojowej. Z klasy swego czasu postępowej przeistoczyła się w klasę konser-

watywną, strzegącą przede wszystkim aktualnego stanu posiadania. Wpłynęły

na to różne względy; jednym była niewątpliwie duża prosperity ekonomiczna,

drugim okoliczność, że zwycięska burżuazja nie musiała już lękać się widma

restauracji stosunków feudalnych, co miało niewątpliwie miejsce przed 1848 r.

Decydującą okazała się obawa przed zorganizowanym, coraz liczniejszym

i coraz bardziej aktywnym ruchem proletariackim.

W nowej sytuacji ideologia liberalna, z jej optymistyczną i naiwną wiarą

w powszechne szczęście, w możność skutecznego realizowania naturalnych

praw jednostek pod dyskretną kuratelą państwa-nocnego stróża, interweniują-

cego tylko w sytuacjach skrajnych, pozwalającego obywatelom na daleko idącą

swobodę działalności - budziła opór. Okres ujawniania się pełnej gamy

sprzeczności zwycięskiego systemu musiał wnieść istotne poprawki do tradycyj-

nego obrazu społeczeństwa i jego instytucji. Musiał zmienić poglądy na istotę

i funkcje państwa, a także dawne wyobrażenia prawne.

Takie były historyczne przesłanki kształtowania się pozytywistycznej nauki

o państwie i prawie, czyli pozytywizmu prawniczego.

Założenia. Pozytywizm prawniczy był dominującym w drugiej połowie XIX

i początkach XX w. kierunkiem w prawoznawstwie. Wyrastał na bazie

pozytywistycznego typu myślenia, pozytywistycznej filozofii oraz w klimacie

rehabilitowania państwa i systemu prawnego jako głównych narzędzi zapew-

niających stabilizację życia społecznego w ramach burżuazyjnego porządku

społecznego i politycznego.

Doktryna pozytywizmu prawniczego skrystalizowała się w ogniu walki

z koncepcjami prawnonaturalnymi. Jak wiadomo, prawo natury w XVII

i XVIII w. odegrało niemałą rolę w dyskredytowaniu państwa feudalnego

i stanowej struktury społecznej. Służyło burżuazji także w pierwszej połowie

XIX w., a więc wtedy, kiedy mogła ona jeszcze uważać siebie za rzecznika

interesów całego dawnego stanu trzeciego. Później jednak doktryna prawa

natury, głosząca idee praw wrodzonych człowieka i coraz częściej formułująca

ideały demokracji burżuazyjnej, zaczęła stawać się przeszkodą na drodze do

ideologicznej afirmacji istniejącego ustroju. Innymi słowy, łatwo mogła być

wykorzystana przez przeciwników kapitalizmu. Pozytywizm musiał więc od-

rzucić teorie prawa natury.

270

Pozytywizm wyrósł również jako negacja szkoły historycznej w prawoznaw-

slwie. Odrzucał wszelkie rozważania historyczne na gruncie nauki prawa.

Przeciwstawienie się historyzmowi nosiło charakter polityczny; odcięcie się od

historyzmu faktycznie służyło traktowaniu teraźniejszości jako zasadnej, nie-

zmiennej i nader stabilnej.

Za główne cechy pozytywizmu prawniczego należy przyjąć dogmatyzm

i formalizm. Dogmatyzm przejawiał się w programowej apolityczności oraz

w głoszeniu metafizycznego ahistoryzmu. Formalizm ciążył na idealistycznym

traktowaniu pojęć prawnych i całego systemu prawa. Zarówno dogmatyzm, jak

i formalizm określały pozytywistyczną definicję prawa oraz zadania nauki

prawa. Wspólnym elementem koncepcji pozytywistycznych było to, że uważały

one za prawo tylko ten zespół norm, które w tej lub innej formie stanowiła

suwerenna organizacja państwowa. Traktowano przy tym jako sprawę ak-

cydentalną to, czy w ten sposób ustanowione normy odpowiadają jakimś

systemom norm moralnych, religijnych czy obyczajowych. W konkluzji stwier-

dzano, że głównym zadaniem prawoznawstwa jest opracowywanie podstawo-

wych pojęć prawnych oraz analiza i systematyka prawa obowiązującego (tzw.

prawa pozytywnego). Pozytywizm rozwinął w prawoznawstwie metodę formal-

no-dogmatyczną (logiczno-językową), odrzucając jednocześnie programowo

lub spychając na dalszy plan inne metody stosowane już uprzednio w prawo-

znawstwie, takie jak metoda socjologiczna, historyczna, prawnoporównawcza.

Pozytywizm prawniczy rozwijał się w dwóch nurtach; anglosaskim i kon-

tynentalnym. Pozytywizm anglosaski należał do wcześniejszych, co było o tyle

zrozumiałe, że właśnie w Anglii rozwój kapitalizmu był najbardziej zaawan-

sowany, a potrzeba stabilizacji prawnej na gruncie systemu common law

szczególnie pilna. Pozytywizm kontynentalny najbujniej rozwijał się w Nie-

mczech, gdzie do sprawnego funkcjonowania państwa przywiązywano wyjąt-

kowe znaczenie. Nurty pozytywizmu będą przedmiotem rozbioru w ostatnim

rozdziale niniejszej książki.

Wybrana literatura

K. Opałek, J. Wróblewski: Pozytywizm prawniczy, "Państwo i Prawo", IX, 1954, nr 1;

H. Markiewicz: Pozytywizm a realizm krytyczny, Wrocław 1955; H. L. Hart: Positivism and

the

Separation of Law and Morals, w: "Harvard Law Review", T. I - III, 1959; N. Bobbio: Gius

naturalismo e positivismo giuridico, Milano 1965; K. Sójka-Zielińska: Wielkie kodyfikacje

cywilne

XIX wieku, Warszawa 1973.

6. Rozwój i zmierzch liberalizmu

Ogólna charakterystyka. Druga połowa stulecia przyniosła wzrost popular-

ności liberalizmu. Co prawda po śmierci Tocqueville'a i Milla zabrakło wielkich

filozofów - teoretyków tego kierunku, ale za to tym bardziej widoczne stawało

271

BTT^^^^^^yPJBTr

'i ^

się jego zbliżenie do struktur ustrojowych i praktyki politycznej. Innymi słowy

tracił na wyrafinowaniu intelektualnym, ale zyskiwał na wpływach. Stał sif

treścią gazet i podręczników uniwersyteckich, był modny w naukach prawnych

(np. w prawie konstytucyjnym, w którym reprezentowali go m. in. tacy badać/*

jak Jean Paul Esmain, James Bryce, Percival Lowell). Dominował w publicys-

tyce (np. Emile Faguet, Leonard Hobhouse). Największe sukcesy odnosił

w Stanach Zjednoczonych w erze Jacksona. Ale ogarnął też państwa Europy

Zachodniej, Anglię i Francję, gdzie hołdowała mu inteligencja i gdzie hasła

liberalne wysuwali również niektórzy demokraci i socjaliści. Szerzył się libera-

lizm mimo zwalczania go przez zwolenników autokracji i przez kościół ora/

mimo krytyki kierowanej w jego stronę przez rewolucyjny marksizm. W warun-

kach kształtowania się pluralistycznej Europy ideologia liberalna stawała się

ważną formą ideowego protestu przeciwko głęboko konserwatywnej polityce

Piusa IX. Spełniała też funcję "temperatora" radykalizmu społecznego. U schy-

łku stulecia coraz bardziej grała rolę szyldu dla burżuazyjnej demokracji.

Świetność liberalizmu była początkiem jego zmierzchu. Bo liberalizm końca

stulecia wykazywał już istotne różnice w stosunku do "klasyki" poprzedniej

epoki. Oczywiście nadal głosił wolność prasy, zebrań, słowa, religii i sumienia.

W dalszym ciągu dyskredytował absolutyzm władzy państwowej (lord Acton

stwierdzał znamiennie: Każda władza deprawuje, władza absolutna deprawuje

absolutnie). Był jednak bardziej demokratyczny niż poprzednio, a zatem

i bardziej skłonny do ograniczania tradycyjnej formuły leseferyzmu Nie mógł

zresztą nie uznać wzrostu potęgi organizacji państwowej, która wszędzie

poszerzała pola swej aktywności i coraz bardziej wznosiła się ponad jednostkę.

Opowiadał się więc za ściślejszą współpracą z państwem niż dawniej, również

dlatego, że - podobnie jak przedstawiciele wielu innych nurtów epoki -

obawiał się socjalizmu. Zmieniając oblicze, przestawał być sobą. Zbliżając się

ku państwu, tracił na spójności. Nie był już optymistycznym wyznaniem wiary

w doskonałość struktur teraźniejszości i przyszłości.

Faguet. Do bardziej znanych przedstawicieli liberalizmu schyłku XIX wieku

należy Emile Faguet, francuski publicysta, profesor Sorbony, badacz myśli

politycznej XVIII stulecia. Wykład doktryny dał w pracy pt. Liberalizm (Le

liberalisme, 1902).

Faguet odrzucił teorię "przyrodzonych" praw jednostki. Człowiek nie ma

żadnych takich praw. Nie można zdefiniować pojęcia "prawa człowieka".

Prawo jest zawsze wynikiem konwencji, umowy; poza nią i bez niej nie ma

żadnych praw. Prawa posiada tylko społeczeństwo; posiada je po prostu

dlatego, że jest ich dysponentem de facto. Należy akceptować wolność myśli,

prasy, słowa, stowarzyszeń, wyznania, nauczania itp., ale tylko jako stan

faktyczny.

Państwo jest obrońcą praw społeczeństwa; ex definitione jest ono złem, ale

złem koniecznym. Państwo jest złem, które ludzkość wynalazła, by zapobiec

niebezpieczeństwom wynikającym z zamiłowania do walki między ludźmi (...).

Jest złem koniecznym, zasługującym na szacunek i wdzięczność z naszej strony,

272

ale dobrem w samym sobie nie jest. Państwo powinno być zatem tylko, "dobrym

urzędnikiem". Nie byłoby jednak sensowne osłabiać władzę. Rozumny libera-

lizm polega na wyznaczeniu jak najściślejszym tej granicy, w stosunku do której

rząd centralny ma być jak najsilniejszy, z drugiej zaś strony nie ma być niczym.

Duży zakres władzy jest udziałem państwa w urzeczywistnianiu funkcji obron-

nych. Powinno ono ingerować w wolność prasy (Gdyż na co jest rząd? Dla

zabezpieczenia porządku na wewnątrz a obrony na zewnątrz).

Krytykował Faguet swych poprzedników za abstrakcjonizm. Słusznie jed-

nak zwraca się uwagę, iż sam był abstrakcjonistą, gdyż zastępował abstrakcję

jednostki, abstrakcją społeczeństwa. Głosząc zasadę demokracji odrzucał zasadę

państwa - stróża. Ze smętkiem konstantował, że we Francji pozostał już tylko

jeden liberał - on sam.

Wybrana literatura

G. Weill: Histoire du mouvement social en France 1852 -1902, Paris 1905; H. J. Laski: The

Rise

of European Liberalizm, London 1947; L. T. Hobhouse: Liberalism, London 1945; J. S.

Schapiro:

Liberalizm and the Challange of Fascism, New York 1949; M. Żywczyński: Historia

powszechna

1789 - 1870, Warszawa 1964; M. Zmierczak: Ideologia liberalna w II Cesarstwie francuskim,

Poznań 1978; B. Sobolewska, M. Sobolewski: Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm,

Warszawa 1978.

7. Darwinizm społeczny, rasizm i nacjonalizm

Rozwój socjologii. W drugiej połowie XIX w. odrębną dysypliną naukową,

zajmującą się w sposób systematyczny badaniem struktur życia społecznego

oraz ich ruchu i rozwoju, stała się socjologia. Formowanie zakresu i metod

badawczych nowej nauki dokonywało się powoli i było udziałem co najmniej

kilku pokoleń teoretyków i praktyków XIX w. Proces ten inspirowały też inne

kierunki i nurty intelektualne. Wśród nich należy wymienić: 1) pozytywistyczny

program A. Comte'a; 2) statystykę społeczną L. A. Queteleta; 3) socjografię

uprawianą przez reformatorską krytykę społecznych warunków rewolucji

przemysłowej; 4) etnografię i etnologię (L. H. Morgan); 5) tzw. darwinizm

społeczny, szczególnie zaś teorie konfliktów społecznych (L. Gumplowicz); 6)

organicyzm i ewolucjonizm (H. Spencer); 7) idee rasowo-antropologiczne; 8)

materializm historyczny (K. Marks, F. Engels).

Rozwój socjologii i nauk pokrewnych wywarł duży wpływ na wyobrażenia

o społeczeństwie. Wzbogacał też tematykę dyskusji o państwie i prawie.

Comte. Jednym z ojców socjologii jako nauki był twórca "filozofii pozytywi-

stycznej", francuski pisarz August Comte (1798 - 1857).

Przewodnią ideą Comte'a było przeświadczenie o nieodzowności przebudo-

wy społeczeństwa, które - jak twierdził - przechodzi głęboki kryzys. Ustrój

273

18 Historia doktryn

społeczny zależny jest od stanu obyczajów, zaś stan obyczajów - od systemu

poglądów, zatem istota kryzysu tkwi w anarchii umysłowej. Przyjmował więc

Comte, że początkiem wszelkiej reorganizacji społeczeństwa musi być stwor/e-

nie systemu idei, który by odpowiadał obecnemu stanowi rozwoju umysłu

ludzkiego i nauk szczegółowych. Ludzkość osiągnęła już ten etap rozwoju,

w którym jej wysiłek skupia się - inaczej niż w poprzednich stadiach

historycznych - na opracowywaniu rezultatów doświadczenia, tj. na ustalaniu

faktów i odkrywaniu stałych związków między nimi. Temu stadium, tzw.

pozytywnemu, powinny odpowiadać pozytywna filozofia i metoda rozumowa-

nia, wolne od wszelkiej metafizyki. Comte rozwinął pozytywistyczną teorię

nauki, głosząc, że jedyną rzeczą dostępną poznaniu są fakty, a zatem nauki

powinny się ograniczyć do badania zjawisk bezpośrednio dostępnych obser-

wacji, abstrahując od poszukiwania istoty rzeczy. Comte rezygnował z po-

znawania prawd absolutnych; głosił potrzebę poznawania względnego, po-

zwalającego ludziom poznawać i kontrolować zachodzące zjawiska. Widział

w socjologii możliwości unaukowienia metod badania zjawisk społecznych;

traktował ją jako naukę uniwersalną, jako naukę ogólną o strukturze społeczeń-

stwa i prawach jego rozwoju. Za najważniejszą metodę badań socjologicznych

uznał metodę historyczną.

Comte nie zastosował się jednak do własnych założeń. Za punkt wyjścia

przyjął społeczeństwo jako całość. Na tej podstawie głosił, że warunkiem

wszelkiego postępu jest porządek, tzn. że struktura społeczna ma pewne cechy,

które muszą pozostać nienaruszone jako zabezpieczenie przed anarchią i roz-

kładem. Uważał się za konserwatystę; występował przeciwko tendencjom

rewolucyjnym i skrajnie zachowawczym. Widział samorzutny porządek społe-

czeństw sobie współczesnych w społecznościach składających się z dwóch tylko

klas - kapitalistów i proletariuszy. Gwarancją zabezpieczenia potrzeb drugich

miały być moralne obowiązki i altruizm pierwszych.

Do dorobku Comte'a nawiąże później Durkheim.

Spencer. Wzbogacenia socjologii o determinizm społeczny oraz teorię

ewolucjonizmu dokonał przede wszystkim Herbert Spencer (1820 - 1903)

angielski filozof i socjolog.

Determinizm wyrażał się w traktowaniu społeczeństwa jako części przyrody

i interpretowaniu jego rozwoju z punktu widzenia działania w nim praw

i zależności typu przyrodniczego. Społeczeństwo jest jak żywy organizm. Jak

organizmy przyrody podlega też prawom ewolucji. Potwierdza to historia

ludzkości, wiodąca od społeczeństw prostych do nader wymyślnie złożonych.

Klasyfikacja historycznych typów społeczeństw tkwiła u podłoża poglądów

politycznych Spencera. Był liberałem. Istotną cechą współczesnego typu indust-

rialnego społeczeństwa - twierdził - jest wolność osobista jednostki, prawo

równej wolności. Polega ono na tym, że każdy człowiek ma prawo czynić

wszystko co chce, pod warunkiem, że nie naruszy takiego samego prawa innego

człowieka. W związku z tym Spencer skwapliwie wyliczył, czego państwo nie

powinno robić: 1) nie powinno interweniować w ekonomikę, gdyż narusza to

wolność jednostki; 2) nie powinno zakładać kościoła państwowego, gdyż

równałoby się to ograniczeniu praw obywateli do wyboru wiary; 3) nie powinno

pomagać ubogim, gdyż narusza to prawo doboru naturalnego; 4) nie powinno

kierować oświatą, posiadać kolonii, zajmować się emisją pieniądza (system

walutowy należy oprzeć na bankach i instytucjach prywatnych).

Apoteoza wolnej konkurencji i wrogość wobec państwa autorytarnego, -

wreszcie nie ukrywana niechęć do polityki imperialnej zdobyły Spencerowi

wielu zwolenników wśród mieszczaństwa średniego oraz wśród ludności krajów

/.ależnych. Bardzo popularny był m. in. na ziemiach polskich.

Gumplowicz. W tym samym czasie sławą wybitnego socjologa i prawnika

cieszył się również Ludwik Gumplowicz (1838 - 1909). Studiował prawo

w Krakowie i Wiedniu, a od 1882 r. pełnił funkcję profesora uniwersytetu

w Grazu. Był autorem wielu prac, pisanych po niemiecku i po polsku.

U podstaw socjologii Gumplowicza tkwiła darwinowska teoria walki

o byt - tzn. darwinizm społeczny. Gumplowicz nie był jednak eklektykiem.

Podkreślał, że wynik walk w społeczeństwie nie zależy od biologicznych cech

walczących jednostek, lecz od organizacji walczących grup. Kwestionował też

twierdzenie, jakoby w społeczeństwie automatycznie działało prawo doboru

naturalnego. Za podstawowe prawo rozwoju społecznego uznawał tendencje

samozachowawcze jednostek i grup społeczych, a za zasadniczy proces społecz-

ny - walkę między grupami. Walka ta była - jego zdaniem - podstawową

i niezmienną relacją międzygrupową.

Gumplowicz utożsamiał walkę pierwotnie różnych pod względem etno-

graficznym grup z walką ras. Różnił się jednak od teoretyków kierunku

rasowo-antropologicznego, gdyż nie ujmował rasy jako zbioru ludzi o jed-

nakowych dziedzicznych cechach somatycznych, lecz jako historyczną zbioro-

wość etniczną. Twierdził w związku z tym, że walka ras, prowadzona pierwotnie

przez hordy i gromady ludzkie w celu podboju obcych grup, przekształciła się

później w walkę między państwami, a wewnątrz nich - w walkę między

stanami i klasami społecznymi. Na tej podstawie Gumplowicz rozwinął swą

słynną teorię podboju, za pomocą której tłumaczył genezę i istotę państwa.

Prace Gumplowicza przyczyniły się w poważnej mierze do rozwoju myśli

socjologicznej w początkach XX w. i wpłynęły na rozwój prawoznawstwa.

Durkheim. Dla kształtowania się klimatu ideowego w Europie na przełomie

XIX i XX w. duże znaczenie miało pisarstwo Emila Durkheima (1858 -

1917), francuskiego socjologa i filozofa. Uchodzi on za jednego z twórców tzw.

francuskiej szkoły socjologicznej.

Nawiązując do pozytywistycznej koncepcji filozoficznej Comte'a, Durk-

heim sformułował szereg dyrektyw naukowego obiektywizmu i empiryzmu

w badaniach zjawisk społecznych. Głosił mianowicie, że zjawiska te należy

traktować tak jak rzeczy, tzn. badać w taki sam sposób, w jaki badają swój

przedmiot nauki pozytywne, przyrodnicze. Durkheim był twórcą koncepcji

świadomości zbiorowej, która stała się punktem wyjścia dla uznania społeczeń-

stwa za coś więcej, niż zbiór oddziałujących wzajemnie na siebie jednostek.

274

275

Społeczeństwo to byt samodzielny, wyposażony w cechy, których członkowli

społeczeństwa, rozpatrywani jako jednostki, są pozbawieni. Rozwijając tę myśl,

dochodził autor do tezy o solidarności społecznej. Wyrazem solidarności

jest jednolitość myśli i działań członków społeczeństwa, a także pod/.i»l

pracy, rodzący konieczność współpracy. Kształtowanie nowych form solidar-

ności wymaga świadomych przedsięwzięć organizacyjnych, a więc aktywniejs/cj

roli organizacji państwowej oraz powstania nowych ideałów społecznych,

Poszukiwanie tych ideałów skłaniało Durkheima do badań nad religią, poj-

mowaną jako wytwór świadomości zbiorowej. Durkheim głęboko odczuwał

poważny kryzys świadomości w społeczeństwie mieszczańskim. Propagował

więc zasady moralności świeckiej i zwalczał klerykalizm. Z drugiej strony

występował przeciw liberalizmowi i indywidualizmowi oraz potępiał socja-

lizm z pozycji solidaryzmu społecznego. Za widomy symbol solidarności

społecznej uważał prawo. Solidarność tzw. mechaniczną reprezentowało

w szczególności prawo karne, służące polityce represji. Solidarność organiczną,

służącą przede wszystkim przywróceniu stanu poprzedniego, wyrażają: prawo

rodzinne, zobowiązaniowe, handlowe, administracyjne oraz konstytucyjne. Do

durkheimowej nauki o solidarności społeczeństwa nawiąże w latach dwudzies-

tych najgłośniejszy przedstawiciel ideologii solidaryzmu w prawoznawstwie,

Leon Duguit.

Pareto. Równie ważny wkład do nowożytnej nauki o społeczeństwie wniósł

włoski socjolog i ekonomista Yilfred Pareto (1848-1923), autor m. in. dzieła pt.

Traktat o socjologii ogólnej (Trattato di sociologia generale, T. I-II, 1916),

w którym zawarł wykład swej słynnej teorii krążenia elit.

Punktem wyjścia a zarazem głównym elementem socjologii Pareto była

teoria nielogicznego działania. Wbrew oświeceniowej i liberalnej tradycji,

przypisującej zasadniczą rolę w stosunkach społecznych działaniom racjonal-

nym, Pareto położył nacisk na irracjonalny charakter ludzkiego postępowania.

Człowiek postępuje tak a nie inaczej, ponieważ żywi przekonanie, które wyraża

uczucia (popędy) zmuszające go do postępowania w określony sposób. Przeko-

nania te nazwał Pareto derywacjami, a popędy determinujące ludzkie za-

chowanie - rezyduami. Dowodził, że społeczna funkcja ideologii polega na

stwarzaniu pozorów logicznego uzasadnienia nielogicznych działań ludzkich

lub działań mających w rzeczywistości inne cele. Głosząc tezę o nierównomier-

nym podziale rezyduów różnego typu w różnych warstwach społeczeństwa,

Pareto rozwinął swą teorię elit. Najistotniejszą cechą wszelkich społeczeństw

ludzkich - stwierdzał - jest ich podział na elitę i nieelitę, a stabilizacja

i ścieranie się elit stanowią siłę napędową społecznego rozwoju i tkwią u podłoża

wszystkich wydarzeń w historii. Oczywiście, struktura społeczna nie jest ani

sztywna, ani stała. W klasach niższych też występują jednostki zdolne i silne,

zdecydowane otworzyć sobie drogę do wyższych stanowisk i pozycji w społe-

czeństwie. Jak długo klasy panujące stwarzają tym jednostkom możliwość

osiągnięcia tych celów (czyli jak długo przyjmują je do swego grona i zapew-

niają miejsce w elicie rządzącej), a równocześnie utrzymują klasy niższe

276

w karbach posłuszeństwa przy pomocy terroru, tak długo utrzymują się one

pr/.y władzy i nic tej władzy nie zagraża. Lecz jeśli klasy wyższe otaczają się

barierami i zamykają ludziom zdolnym i silnym z klas niższych wstęp do swego

grona uprzywilejowanych, w klasach niższych rosnąć zaczyna nowa elita, która

dla zaspokojenia swych impulsów, wynikających z rezyduów, wytwarza nową

ideologię, apelującą do rezyduów uciskanych mas, nową derywację o sugestyw-

nym wpływie na te masy. Nowa ideologia - z reguły operująca hasłami

wolności, równości społecznej, sprawiedliwości czy demokracji - pociąga masy

/a nową elitą. W rezultacie dochodzi do obalenia starej elity i wprowadzenia

w jej miejsce rządów nowej. Oczywiście, nowa elita nie realizuje haseł głoszo-

nych w walce o władzę, rządzi po staremu, znów za pomocą metod ucisku

i terroru. W ten sposób historia rozpoczyna się od nowa, stając się cmentarzys-

kiem starych arystokracji, obalanych przez nowe. Proces dziejowy to zatem

ciągła zmiana rządzących elit, przechodzących z klas niższych na pozycje

władzy i znów ustępujących po obaleniu przez nowe elity. Cykliczność procesu

historycznego eliminuje postęp z dziejów; wszelkie teorie zakładające jedno-

kierunkowy rozwój narodów ku wyżynom są utopiami.

Pareto dokonał zjadliwej krytyki wszystkich dotychczasowych teorii roz-

woju społecznego. Z naciskiem podkreślał, że rządy, które rezygnują z polityki

siły i terroru, skazane są na zagładę. Przepowiadał też rychły upadek współczes-

nych sobie demokracji parlamentarnych, naiwnie - jak podkreślał - za-

kładających, iż w polityce można stosować zasady humanitaryzmu, wolności

i równości. Przyszłość należy do nowych arystokracji: męskich, silnych, zdecy-

dowanych na wszystko.

Teoria krążenia elit odegrała wybitną, choć niechlubną rolę w rozwoju

praktyki i doktryny politycznej dwudziestolecia międzywojennego. Ze szczegól-

nym entuzjazmem została powitana przez faszyzm włoski, który, nie bez racji

dopatrywał się w niej uzasadnienia swojej ideologii i metod totalnego działania.

W uznaniu wielkich zasług dla faszyzmu Pareto został przez Mussoliniego

wyróżniony godnością senatora.

Kierunek rasowo-antropologiczny. Teorie, które społeczne zachowanie się

jednostek i zbiorowości ludzkich tłumaczyły przez rasę, dziedziczenie, selekcję,

należały do kierunku rasowo-antropologicznego. Rasizm znany był już daw-

niej, jednakże dopiero teraz - właśnie dzięki rozwojowi socjologii jako

nauki - został podniesiony do rangi ważnej doktryny politycznej i społecznej.

Główne tezy rasizmu można by sprowadzić do trzech następujących stwierdzeń:

1) istnieją rasy wyższe, obdarzone wybitnymi zdolnościami kulturotwórczymi

i dzięki temu powołane do funkcji władczych, organizatorskich, i rasy niższe,

psychicznie niedorozwinięte i zdegenerowane; 2) różnice psychiczne między

rasami są wrodzone, zdeterminowane genetycznie, podobnie jak różnice w bar-

wie skóry i innych cechach fizycznych; 3) krzyżowanie się ras jest na ogół

szkodliwe, w interesie kultury leży, by rasy wyższe utrzymywały czystość krwi.

Społeczna podstawa wzrastającej popularności rasizmu to przede wszystkim:

etnocentryzm, nacjonalizm i szowinizm oraz postępy polityki imperializmu. We

277

wszystkich odmianach tego kierunku silnie uwidaczniały się swoista historio

zofia i mitologia historyczna.

Gobineau. Twórcą nowożytnej teorii społeczeństwa opartej na koncepcji run,

a zarazem pierwszym bardziej znanym pisarzem, który sformułował rasistow

ską "filozofię dziejów" był francuski arystokrata, Artur hr. Gobineiiu

(1816-1882), autor słynnego traktatu pt. "Szkice o nierówności ras ludzkich"

(Essai sur 1'inegalite des races humaines, 1853-1855).

Gobineau pragnął "odkryć" coś, co było chemią ras, geologią morale

rasizmu. Rozważania nad rozwojem i upadkiem społeczeństw ludzkich i id

kultur doprowadziły go do wniosku, że klucz umożliwiający udzielenie od

powiedzi, wyjaśniającej ten problem nie tkwi ani w determinizmie geografie/

nym (ponieważ nawet najbardziej sprzyjające warunki zewnętrzne same prze/

się nie wystarczają do powstania i rozwoju kultury), ani w środowisku

społecznym, tj. w ustroju i instytucjach (gdyż nawet najlepsze instytucjo

i ustroje, nadane społeczeństwom rasowo niższym, nie są w stanie uszczęśliwić

ich wysokim poziomem kulturalnym). Jedynym czynnikiem tłumaczącym

rozwój czy dekadencję społeczno-kulturową jest czystość rasowa lub rodzą)

aliażu rasowego danego społeczeństwa. Tylko przy tym założeniu można

wyjaśnić bieg ludzkich dziejów. Nierówność ras wystarcza - pisał Gobineau -

by wyjaśnić caly łańcuch dziejów poszczególnych narodów.

Rozwój społeczeństwa zależy od czystości rasy i jego wrodzonych zdolności.

Już w zamierzchłej przeszłości nastąpił podział ludzkości na trzy podstawowe

rasy: białą, żółtą i czarną. Podział ten nie był wszakże następstwem wyłącznie

różnic w barwie skóry. Rasa biała aryjska składała się wprawdzie z wysokich

blondynów o niebieskich oczach, ale ważniejsze były, występujące u jej

przedstawicieli cechy psychiczne: mała zmysłowość, wysoki stopień inteligencji,

energia, talent organizowania zarówno świata wewnętrznego, jak zewnętrz-

nego, poczucie honoru, bezinteresowność, odwaga, zmysł ładu i harmonii.

Innymi słowy - rasa biała to rasa panów, urodzonych rządców, twórców

i moderatorów politycznego porządku. Brak tych predyspozycji u reprezentan-

tów innych ras. Rasa żółta to rasa męska. Cechują jej właścicieli: średni wzrost

i ciemne oczy, a wewnętrznie - wytrwałość, trzeźwość, praktyczność, brak

fantazji, przeciętna inteligencja. Jest to zatem rasa urodzonych kupców. Dla

odmiany rasa czarna to rasa kobieca. Jej przedstawiciele są zmysłowi, obdarzeni

fantazją i wybitnymi uzdolnieniami estetycznymi, ale zarazem niezdolni do

organizowania procesów wewnętrznych i zewnętrznych, mało twórczy, słabi

wolą.

Z trzech podstawowych ras, ukształtowanych u zarania dziejów i dys-

ponujących określonymi właściwościami fizycznymi i duchowymi - tylko rasa

biała uczestniczyła w przeszłości jako czynnik tworzący wysokie formy kultury

i politycznej dojrzałości.

Gobineau jako pierwszy skonstatował, że historia jest historią mieszania się

ras. Uważał, że jedynie Chiny i Indie zachowały ludność rasowo nieskazitelną,

co tłumaczyłoby niezmienność kultury i instytucji w tych krajach. Dzieje

278

rozprzestrzeniania się i mieszania rasy aryjczyków są długie i powikłane.

Wiodły one - wg Gobineau - od podbojów na Wschodzie w • odległej

starożytności do procesów mających miejsce u progu współczesności. Rasa

hiała stworzyła - z myślą o zabezpieczeniu czystości własnej krwi - hinduski

system kastowy, i dała początek cywilizacji chińskiej. Zasługą aryjczyków było

położenie fundamentów pod cywilizację semitów, a następnie stworzenie

arystokratyczno-heroicznej Grecji. Biali nadali kształt wspaniałej republice

rzymskiej. Ludność aryjska otworzyła też wrota do rozkwitu kultury teutońs-

ko-germańskiej. Germanie tworzyli niegdyś czystą rasę aryjską, byli w wiekach

średnich budowniczymi arystokratycznego ustroju Europy zachodniej. Potem

jednak, rozszerzając swe panowanie, zmieszali się w Anglii i Skandynawii -

z Finami, zaś na Wschodzie - ze Słowianami. Słowianie - dowodził Gobi-

neau - to ludy zdegenerowane, najbardziej rasowo wymieszane.

Mieszanie się z ludami o niższej rasie nie wyszło Germanom na dobre:

przestali być arystokratami. Ze zmieszania się aryjczyków z niższymi rasami

tubylczymi powstała burżuazja, z niższych ras tubylczych rekrutuje się lud.

Coraz mniej zatem w Europie elementów czystości rasowej; mieszając się na

przestrzeni dziejów z rasami niższymi, rasa biała zatracała stopniowo swoje

uzdolnienia i naturalne predyspozycje. Oczywiście skutki nie dawały na siebie

czekać: oto szerzy się demokracja (której fundatorami są przede wszystkim

Żydzi) i w jej efekcie - zastój w kulturze. Gobineau z pesymizmem spoglądał

w przyszłość, twierdząc, że tylko restauracja rządów arystokratycznych może

ratować zachodnią cywilizację. Choć Gobineau był Francuzem i nawet nie

przyznawał Niemcom najwyższych właściwości rasowych, właśnie w Niemczech

uzyskał wielką popularność. Przełożono jego traktat na język niemiecki,

założono stowarzyszenie miłośników Gobineau, utworzono w Strasburgu

muzeum jego imienia. Wielkim propagatorem myśli tego autora był znany

antropolog i historyk, Ludwig Schemann.

Lapouge. Wnioski sformułowane przez Artura Gobineau rozwinął Georges Yacher de

Lapouge, dochodząc do prognoz jeszcze bardziej desperackich.

Lapouge, opierając się - podobnie jak jego poprzednik - na wynikach antropologii, podzielił

ludność Europy na rasy: aryjską (nordycką), alpejską i śródziemnomorską. Starał się

wykazać, że

wszystkie osiągnięcia związane z kulturą i doskonaleniem organizacji państwowej są dziełem

rasy

aryjskiej. Podzielał też pogląd Gobineau, że historyczny rozwój przynosi zanikanie rasy

najwyższej

kosztem rozszerzania się elementów ras niższych. We wszystkich krajach - z wyjątkiem

anglosas-

kich, rasa aryjska jest już w mniejszości, przy czym elementy rasowo niższe górują już na

ogół nawet

w warstwach wyższych. Triumf miernoty, kariera haseł socjalistycznych, wzrost politycznej

demagogii, zanik twórczego rozmachu, marazm - oto symptomy rozpoczynającego się

kryzysu

kultury zachodniej. Jest tak dlatego, ponieważ życiem społeczeństw ludzkich kieruje prawo

szybszego niszczenia i zanikania elementów rasowo doskonalszych.

Chamberlain. U schyłku XIX wieku rasizm szerzył się szczególnie w Niemczech. Znalazł tu

wdzięczne pole w polityce; wyzwolił się od pesymizmu, co po sukcesach cesarskiej Rzeszy

Bismarcka nie dziwi. Charakterystyczne dla niemieckich ujęć rasizmu było m. in. to, że od

początku

nasiąkały one treściami antyżydowskimi. Dowodzi tego popularność pisarstwa Wilhelma

Marra,

Ottona Ammona, Heinricha Classa, Juliusa Langbehna, Wernera Sombarta, Heinricha von

Treitschkego i innych.

Największą sławą cieszył się Houston Stewart Chamberlain (1855-1927). Naturalizowany

279

J

w Niemczech syn angielskiego admirała, zięć Ryszarda Wagnera, znajdzie adoratora w

Adolfli

Hitlerze oraz zostanie uznany za jednego z głównych "proroków" Trzeciej Rzeszy. Jego

stawowe dzieło Podstawy XIX wieku (Die Grundlagen des 19. Jahrhunderts, 1899), doczekj >

jeszcze w Niemczech cesarskich dwunastu wydań, z których niektóre były wydaniami "naroi!

mi", masowymi i tanimi, bo subsydiowanymi przez państwo. Chamberlain miał ponoć wy w;

istotny wpływ na umysłowość i politykę Wilhelma II. Praca Chamberlaina zawierała

najpełniejtt)

przed 1925 r. (kiedy to ujrzał światło dzienne I tom Mein Kampf) wykład historiozofii ras.

Chamberlain zdawał sobie sprawę, że jego "wkroczenie" w historię nie ma znamion naukowo

ści; jeżeli jednak dyletant może, a nawet powinien wypowiadać się na jej temat, to dlatego, że

nigdy

nie była ona nauką, że jej ducha można poznać intuicyjnie, przeżywając przeszłość. W

przedmowir

tej książki stwierdzał: To o czym tu piszę, jest moim przeżyciem. Dodawał, że pisaniu o

przeszłok'1

nigdy nie może towarzyszyć obiektywizm, gdyż historia musi być oceniana z punktu

widzeniu

wartości współczesnych piszącemu. Chamberlain kładł w swoim wykładzie podziałów

rasowych

mocniejszy niż Gobineau akcent na element psychiki ludzkiej, "badał typy a nie gatunki",

wolał

Kanta od Darwina. Jego zdaniem rasa nie jest niczym innym jak "upostaciowionym

człowieczeńst

wem". Większość ludzi w ogóle nie ma rasy i żyje w chaosie, gdyż pozbawiona jest

świadomości

więzów rasowych. Odpowiadając na tytułowe pytanie o źródła dziewiętnastowiecznej

cywilizacji,

Chamberlain twierdził, że jest ona syntezą i stanowi najwyższe uogólnienie wcześniejszych

kultur -

dorobku Greków, Rzymian, Żydów i Teutonów. Grecy nauczyli ludzi kochać filozofię,

poezję,

sztukę; Rzymianie stworzyli świetne imperium, byli fundatorami idei obywatelstwa i

społecznego

hierarchicznego ładu, zasłużyli się jako kodyfikatorzy praw. Żydzi z kolei dali ludzkości

judaizm,

a w konsekwencji chrześcijaństwo, ze wszystkimi jego złymi i dobrymi akcesoriami. Dopiero

na tej

podstawie Germanie zbudowali cywilizację nowoczesną, doskonałą. Germanie - dowodził -

duszą naszej kultury. Pojęcie Germanów pojawiło się u Chamberlaina w szerszym znaczeniu

(i wtedy obejmowało również Celtów i Słowian) oraz węższym, tacytowskim (i wtedy

powstawał

znak tożsamości między Germaninem a Niemcem). Manipulowanie tym pojęciem prowadziło

do

zaskakujących konstatacji. Oto w Niemczech - twierdził Chamberlain - rasa teutońska

zachowała się w najczystszej postaci. Germanie przebudzili się do światowego przeznaczenia

w średniowieczu, w walce z Kościołem i jego sługusami (takimi jak Karol Wielki czy Dante

Alighieri). Kształtowanie się wielkości Niemców szło w parze z rozwojem antysemityzmu.

Chamberlain optymistycznie zapatrywał się na przyszłość Niemiec. Wszystko zależy od tego

-

pisał - czy będą Niemcy z należnym pietyzmem kultywować przynależność do swojej rasy i

czy

będą świadomi jej wyższości, zwalczając wrogów. Głównym wrogiem pozostała oczywiście

rasa

żydowska, odpowiedzialna za wszystkie klęski i katastrofy w dziejach; prawda, że

uzdolniona, ale

niezmiennie działająca w sposób destrukcyjny. O sukcesie misji niemieckiej zadecyduje

zatem

skuteczność środków, które zostaną zastosowane w śmiertelnym starciu z Żydami.

Zrozumiałe, że do tezy tej skwapliwie nawiąże hitlerowska propaganda, wykorzystując ją

jako

uzasadnienie polityki dyskryminacji i eksterminacji innych narodów, mniej wartościowych

rasowo.

Nietzsche. Pewien wpływ na kierunki rozwoju myśli społecznej i politycznej

wywarła na gruncie niemieckim twórczość znanego, choć kontrowersyjnego

filozofa Friedricha Nietzsche (1844-1900). Nietzsche pozostawał pod urokiem

nauk Darwina i Spencera. Podstawową przesłanką jego filozofii było twier-

dzenie, że samo życie jest celem ludzkiej egzystencji. Głosząc, iż wszelka

działalność ludzi jest uwarunkowana potrzebami życiowymi, a wszelka prawda

jest subiektywna i względna, popadał w kult elitaryzmu. Przeciwstawiał moral-

ności niewolników - moralność panów. Koncepcja pluralizmu moralnego była

oparta na przekonaniu o bezwzględnej wartości życia, o wolności silnych

i nierówności między ludźmi. Stanowiła dla autora punkt wyjścia krytyki

współczesnej moralności. Nietzsche chciał wyjść poza dobro i zlo (tytuł jego

podstawowej książki brzmiał: Jenseits von Gut und Bose, 1886), pragnął

280

pr/.ewartościować wszystkie, uznawane dotąd skale pojęć; sądził, że tylko

zwyrodniałe życie potrzebuje wyrzeczeń, ascezy, ideałów moralnych i religij-

nych, czyli moralności niewolników. Nietzsche upatrywał przyczyn dekadencji

il/iewiętnastowiecznej kultury w zaniku woli mocy, w filisterstwie mieszczańst-

wa, w jego konformizmie i oportunizmie, w ograniczeniu instynktu i natury,

wreszcie w szerzeniu się demokracji. Współczesnemu złu przeciwstawiał ideał

nadczlowieka, władcy wybitnego, bez mała charyzmatycznego, któremu oprócz

doskonałości biologicznej przypisywał wolę mocy (Wille żur Macht), realizującą

się w dążeniu do władzy i panowania. Wiara w wodza sprawiła, że u schyłku

swej działalności pisarskiej Nietzsche stał się zwolennikiem koncepcji cyklów

kulturowych, wedle której konsekwencją każdej dekadencji musi się stać

ponowne odrodzenie kultury.

Oddziaływanie myśli Nietzschego było wielokierunkowe. Z jednej strony

wywarła ona wpływ na poglądy anarchistów, z drugiej - grała ważną rolę jako

ideologiczne źródło doktryny faszyzmu. Szczególnie faszystów niemieckich

fascynować będzie nauka Nietzschego. Zachwyt nazistów wywołają jego

refleksje o prymacie zasady dążenia do władzy, o nadczlowieku, o blond

germańskiej bestii, o potrzebie zwyciężania słabszych przez silniejszych. Nawią-

żą oni do nietzscheańskiej tęsknoty za wojną, do niemieckiej megalomanii

narodowej, do jego wykładu antyegalitaryzmu.

Wybrana literatura

J. P. d'Assae: Doctrines du nationalisme, Paris 1965; J. J. Wiatr: Zagadnienia rasowe w

socjologii

amerykańskiej, Warszawa 1959; J. Szczepański: Socjologia, Warszawa 1961; J. Szacki:

Durkheim,

Warszawa 1964; H. Becker, H. E. Barnes: Rozwój myśli spolecznej od wiedzy ludowej do

socjologii,

cz. II, Warszawa 1965; B. Skarga: Comte, Warszawa 1966; L. Kasprzyk: Spencer, Warszawa

1967;

T. Szczurkiewicz: Studia socjologiczne, Warszawa 1970; Z. Kuderowicz: Nietzsche,

Warszawa 1979.

8. Katolicka doktryna społeczna

W obronie legitymi/mu. Nowożytna myśl chrześcijańska rozwijała się od

początku XIX w. w wielu nurtach. Powstawały one najczęściej niezależnie od

oficjalnej doktryny kościoła katolickiego, nieraz w otwartej wobec niego

opozycji. I tak, już w pierwszej połowie stulecia zarysowały się elementy

współpracy katolików z burżuazyjnymi liberałami w Belgii, gdzie toczyła się

walka o niepodległość. Belgijscy pisarze chrześcijańscy popierali tę walkę,

głosząc poparcie zarówno dla idei liberalizmu, jak i dla demokratycznych

metod tworzenia państwa. We Francji tworzono zręby ruchu zwanego socjali-

zmem chrześcijańskim. Ideologiem tego ruchu był ksiądz H. F. R. Lamennais,

który po rewolucji lipcowej wystąpił jako rzecznik idei odnowy kościoła

w duchu egalitaryzmu i demokratyzmu. Katolicyzm - twierdził Lamennais -

281

powinien zerwać współpracę z monarchami i stanąć po stronie uciskanego ludu,

zgodnie z zasadami ewangelii. Głosząc hasło: Liberalizm ma słuszność, IH

wolność ocali świat, opowiadał się za demokracją polityczną i republikańskim

ustrojem Francji. Pisarz ten dobrze rozumiał, że wpływy katolicyzmu mo/iw

odzyskać tylko za cenę poparcia zasad 1789 r.

Oficjalna doktryna katolicka była bardziej konserwatywna. Kościół z trudem

przystosowywał się do nowej sytuacji społecznej i politycznej w zrewolucjonizowa-

nej Europie. Przez długi czas trwał na pozycjach wrogich kapitalizmowi i stanow-

czo odmawiał swej aprobaty dla ustroju liberalno-burżuazyjnego. Charakterystyc/-

ny był tu w szczególności pontyfikat Grzegorza XVI, który, wybrany papieżem

przy poparciu Metternicha, otwarcie podkreślał wrogość kurii wobec wszelkiego

postępu. Grzegorz XVI potępił powstanie belgijskie z 1830 r. oraz powstanie

listopadowe w Polsce (w bulli Cum primum z 1832 r.). Występował też ostro

przeciwko nurtowi liberalnemu w katolicyzmie i zdecydowanie odrzucał koncepcją

socjalizmu chrześcijańskiego Lamennaisa. W encyklice Mirari Vos z 1832 r. ogłosił

się obrońcą zasad legitymizmu i potępił rewolucję francuską. Zasadzie suwerenno-

ści ludu przeciwstawił zasadę praw nabytych monarchów. Miarą konserwatyzmu

Grzegorza XVI był zakaz wprowadzenia na terytorium państwa kościelnego kolei

żelaznej i oświetlenia gazowego.

Niewiele zmieniło się w połowie stulecia. Elementy profeudalne w doktrynie

katolickiej wyraźnie wystąpiły również za pontyfikatu Piusa IX. Papież ten

kontynuował politykę popierania zasad legitymizmu i ostro potępiał liberalne

prądy polityczne i umysłowe swoich czasów. Na soborze powszechnym w Waty-

kanie przeprowadził ogłoszenie w 1870 r. dogmatu o nieomylności papieża

w sprawach wiary i kościoła. Wystąpił też przeciwko ograniczaniu przywilejów

kościoła w Niemczech oraz zajmował negatywne stanowisko wobec powstania

1863 r. w Polsce.

Wydana w 1864 r. encyklika Quanta cura zawierała odrzucenie zasady

wolności sumienia i prasy oraz zasady rozdziału kościoła od państwa. Dołączo-

ny do encykliki Syllabus formułował potępienie aż 80 tez, uznając je za

sprzeczne z nauką kościoła. Głosił on obronę tradycyjnych autorytetów

scholastyki przed nowożytną myślą racjonalistyczną, intelektualnym i społecz-

no-politycznym liberalizmem oraz laicką koncepcją wolności badań nauko-

wych. Doktryna Piusa IX stała tym samym nadal na gruncie aprobaty

stosunków feudalnych we wszystkich dziedzinach życia.

Sytuacja zmieniła się dopiero w ostatnim ćwierćwieczu XIX stulecia.

Rozwój wydarzeń nie przebiegał po myśli Watykanu. Szczególnie niepokojące

były doświadczenia Komuny Paryskiej 1871 r. Zdrowy rozsądek polityczny,

nakazujący unikać pozycji straconych, zmuszał kościół do zrezygnowania

z antyburżuazyjnych i antykapitalistycznych demonstracji. Papiestwo dokonało

więc zwrotu w kierunku zaaprobowania prokapitalistycznych przemian. U źró-

deł tego zwrotu tkwiło niewątpliwie także to, że burżuazja zagrożona w stanie

posiadania, zaniepokojona popularnością ideologii rewolucyjnej, sama zaczęła

szukać dróg zbliżenia do kościoła.

282

I Aggiornamento Leona XIII. Błogosławieństwo Stolicy Apostolskiej dla

Nlosunków kapitalistycznych zostało udzielone za pontyfikatu Leona XIII

(1878-1903), pierwszego papieża czasów nowożytnych, który zrozumiał nieod-

/.owność polityki aggiornamento (uwspółcześnienia) w kościele. Doprowadził

on do zakończenia kulturkampfu w Niemczech, zawarł konkordat z Rosją,

wznowił stosunki dyplomatyczne z Belgią; rozbudował i usprawnił administra-

cję kościelną w Hiszpanii, Portugalii, Norwegii oraz w krajach Azji i Ameryki

(m. in. utworzył aż 248 nowych diecezji). W nowych warunkach społecz-

no-politycznych, w okresie powszechnego upadania starego porządku, rozwoju

burżuazyjnego parlamentaryzmu, powstawania nowoczesnych partii politycz-

nych oraz konsolidacji klasy robotniczej, Leon XIII stanął po stronie systemu

kapitalistycznego. Doktrynę polityczną kościoła rozwijały liczne encykliki

papieskie, w których zaznaczało się odejście od tradycyjnej doktryny. I tak,

w encyklice Immortale Dei (1885) zawarte zostało nowe uzasadnienie boskiego

pochodzenia nierówności społecznych. Encyklika Diuturnum Illud (1881) roz-

wijała zasadę boskich źródeł władzy państwowej. Encyklika Quod apostolid

muneris (1878) poddawała krytyce ruch socjalistyczny. W encyklice Graves de

communi (1901) zawarto ideę tworzenia katolickiego ruchu chrześcijańs-

ko-demokratycznego. Encyklika Aeterni Patris (1879) była wykładem nowej

neotomistycznej filozofii. Najważniejszą spośród encyklik Leona XIII była

wydana w 1891 r. encyklika Rerum Novarum, w której sformułowano papieskie

stanowisko w sprawach własności oraz program taktyki w dziele rozwiązania

palących kwestii społecznych.

Filozofią kościoła pozostała nauka Tomasza z Akwinu. Została ona jednak

odpowiednio uzupełniona i przystosowana do potrzeb schyłku XIX w. (neoto-

mizm). Neotomiści rozbudowali w szczególności te składniki doktryny tomis-

tycznej, które zajmowały się zagadnieniem osobowości, głosząc potrzebę

podporządkowania postępowania człowieka celowi najwyższemu, tj. zbawieniu

i poznaniu reprezentowanego przez kościół Boga. Stara funkcja tomizmu

okazała się tu nadal żywotna: sprowadzała się ona do poddania wszystkich

czynności i dążeń ludzkich nauczaniu kościoła. Neotomizm stał się teoretyczną

podstawą podstawowych tez koncepcji chrześcijańskiej demokracji, a zwłaszcza

naturalnego charakteru prywatnej własności, idei solidaryzmu, programu

rozwiązania kwestii społecznej oraz politycznej zasady legitymizmu, tj. uznania

praw nabytych do władzy w państwie.

U podstaw katolickiej doktryny społecznej tkwiła nauka o własności.

Własność prywatna została podniesiona do rangi zasady fundamentalnej,

świętej i nienaruszalnej. W encyklice Rerum Novarum czytamy: Kwestia robot-

nicza korzystnie rozwiązaną być nie może inaczej, jeno przez stwierdzenie

i uznanie tej prawdy, iż własność prywatna jest prawowita i nietykalna. Encyklika

głosiła, że prawo do posiadania prywatnej wlasności otrzymał człowiek od natury,

że potrzebne jest mu prawo własności stałej i trwałej nie tylko do rzeczy, które

niszczeją przy użyciu, lecz i do takich, które po użyciu pozostają. Było to

stwierdzenie idące dalej niż tradycyjne formuły Tomasza z Akwinu. Po raz

283

pierwszy w swych dziejach uznał kościół własność prywatną za prawo natury

a nie tylko za wniosek wysnuty z tego prawa.

Konsekwencją przyjęcia zasady prywatnej własności za zasadę fundam

talną i prawnonaturalną stało się uznanie za zgodne z naturą społec/i

nierówności i hierarchii. On (Bóg), który wszystko stworzył i utrzymuje

stwierdzał Leon XIII w encyklice Quod apostolici muneris - zarządził w .v

opatrznościowej mądrości, aby najniższe dążyło do właściwego sobie celu pr

pośrednie, pośrednie przez najwyższe. Jak tedy stworzył w swym państwu

niebiańskim różne chóry aniołów, wzajemnie sobie podporządkowane, jak ustano'

wił w kościele różne stopnie godności i różne zakresy powinności, tak że nit

wszyscy są apostołami, nie wszyscy nauczycielami, nie wszyscy pasterzami, tak

również ustalił dla społeczeństwa ziemskiego rozmaite stopnie, różne co do

godności, zakresu praw i władzy; a to, żeby społeczeństwo ziemskie było na

podobieństwo kościoła ciałem mającym liczne członki, szlachetne i mniej szlachet-

ne, ale wszystkie wzajemnie sobie potrzebne, wszystkie na służbie dobra ogólnego.

Cechą symptomatyczną tych wywodów było - jak widać - utożsamianie

społecznego podziału pracy z podziałem klasowym w społeczeństwie. Rozumo-

wanie to miało dowieść, że skoro podział czynności w społeczeństwie jest

koniecznością, to również nieodzowne jest utrzymywanie podziału społeczeńst-

wa na klasy. Była to konstrukcja mistyfikująca rzeczywistość. Konstrukcja

polegała też na tym, że papież identyfikował podział klasowy z naturalnymi

różnicami w uzdolnieniach ludzkich, ich zdrowiu i zainteresowaniach. Wyciągał

stąd wniosek, że np. posiadacze dlatego są posiadaczami, że górują nad resztą

społeczeństwa cnotą, są lepsi i rozumniejsi, że ubóstwo jest rezultatem niedo-

statków moralnych. Dlatego też niepodobna, aby w społeczeństwie wszyscy byli

równi, aby najniżsi równali się we wszystkim z najwyższymi. Nie sposób walczyć

z naturą rzeczy. Likwidacja klas jest z natury niemożliwa, gdyż ich istnienie

stanowi konsekwencję różnic w przyrodzonych, naturalnych właściwościach

gatunku ludzkiego. Tym samym fatalnie błądzą socjaliści, którzy chcą zmieniać

świat. Nie można przecież podejmować walki z bożą naturą.

Wsparciem dla idei świętości prywatnej własności i naturalności nierówności

miała być - przejęta również z tomizmu - zasada marności życia ziemskiego,

prymatu celów nadprzyrodzonych oraz konieczności cierpień. Nie, Bóg nie

stworzył nas dla szczęścia błahego i znikomego - głosiła Rerum Novarum. Czy

posiadasz lub nie posiadasz bogactwa i to, co na ziemi uchodzi za dobro, to rzecz

dla szczęśliwości wiecznej obojętna. Cel ostateczny: najwyższe szczęście człowie-

ka, tkwi w zaświatach; celem życia doczesnego jest jedynie jak najlepsze

przygotowanie się do korzystania z dóbr pozaziemskich. Szczęścia doskonałego

niepodobna w tym życiu osiągnąć, dlatego obecny cel życia polega na tym, aby

człowiek, podporządkowując należycie swoje czynności celowi ostatecznemu,

przygotował się do życia przyszłego. Może to robić tylko w posłuszeństwie

naturalnym zwierzchnikom i w pokorze. Dążenie do radykalnej zmiany

stosunków społecznych stanowi nie tylko gwałt na naturze, ale także grozi

zniweczeniem ludzkiego szczęścia.

284

Jednym z wniosków wysnutych z tych zasad w społecznej nauce kościoła był

solidaryzm klas społecznych, idea głosząca negację walki tych klas. Idea

katolickiego solidaryzmu wyrastać miała na gruncie wspólnoty religijnej.

Albowiem nauka chrześcijańska - stwierdzał Leon XIII - posiada dziwną

a wieloraką zdolność do tłumienia waśni społecznych w samym zarodku.

Leon XIII zdawał sobie jednak sprawę z tego, że program solidaryzmu,

oparty na religijnej jedności oraz na zasadzie prywatnej własności, może liczyć na

skuteczną realizację tylko wtedy, jeżeli nie pozostawi się go wysiłkom samego

kościoła. Co więcej, kwestia społeczna będzie mogła być rozwiązana tylko za cenę

wyrównania występujących w społeczeństwie kapitalistycznym dysproporcji

majątkowych. Wysokość tej ceny wyznaczał program uwłaszczenia proletariatu,

c/yli upowszechnienia własności w masach - przez szeroką akcję propagowania

oszczędzania wśród robotników, przez umożliwienie im nabywania akcji w przed-

siębiorstwach kapitalistycznych, przez prowadzenie akcji propagandowej wśród

bogaczy, zmierzającej do ograniczenia wyzysku, przez zlikwidowanie bezrobocia,

poprawę warunków pracy, przez wprowadzenie ustawodawstwa pracy chroniące-

go sprawiedliwość w przedsiębiorstwie, wreszcie przez popieranie rozwoju chrześ-

cijańskich związków zawodowych. Uwłaszczenie proletariatu miało połączyć

/asadę powściągania procesu koncentracji kapitału z procesami wzmagania

produkcji, miało zatamować fale emigracji, nade wszystko jednak miało - przez

zniesienie lub ograniczenie skrajnych form wyzysku i nędzy - prowadzić do

łagodzenia form konfliktów społecznych i odwodzić robotnicze masy od walki

rewolucyjnej. Gdy lud - czytamy w Rerum Novarum - będzie miał nadzieję

nabycia ziemskiej posiadłości, zwolna oba stany zbliżą się do siebie. Wszystko to

oznacza, że ideałem nowoczesnego, zreformowanego społeczeństwa kapitalistycz-

nego będzie społeczeństwo drobnych właścicieli. Nic dziwnego, że sformułowania

encyklik społecznych pontyfikatu Leona XIII cieszyły najbardziej przedstawicieli

średnich warstw społecznych, przede wszystkim drobnomieszczaństwo i bogate

chłopstwo.

Leon XIII zrozumiał dobrze również to, iż dla realizacji programu społecz-

nych reform nieodzowna jest rewizja tradycyjnych poglądów kościoła na istotę

i zadania państwa. We wszystkich swych encyklikach poświęcał sprawom

państwa i organizacji jego władzy wiele miejsca. Państwo powinno być silne,

prężne; tylko takie może bowiem nieść wydatniejszą pomoc kościołowi. Za ideał

organizacji społeczeństwa uznana została demokracja chrześcijańska. Na czym

demokratyczny jej charakter miał polegać, informował Leon XIII w encyklice

Graves de communi z 1901 r.: Otóż demokracja chrześcijańska, przez to właśnie,

że się chrześcijańską zwie, winna jak by na fundamencie oprzeć się na zasadach

ustanowionych przez wiarę boską, tak mając na względzie pożytek słabych, by

doskonalić dusze, do rzeczy wiecznych stworzone. Dlatego nie ma dla niej nic

świętszego nad sprawiedliwość; prawu nabywania i posiadania musi ona przyznać

nietykalność; musi bronić nierówności stanów, która zresztą jest właściwością

dobrze uporządkowanego państwa; wreszcie musi obstawać przy takiej formie

i takim urządzeniu społeczeństwa, jakąż temu nadał Bóg-Stwórca. Jasnym jest

285

przeto, że nie ma żadnej łączności między demokracją socjalną a chrześcijańską,

są one tak dalekimi od siebie, jak nauka socjalistyczna od religii zakonu

Chrystusowego. Papież podkreślał z naciskiem, że chrześcijańska demokracja lo

jeno dobroczynna akcja chrześcijańska dla ludu.

Zadaniem państwa jest strzeżenie elementarnych zasad porządku społec/-

no-gospodarczego: kapitału i pracy, solidarnych interesów podstawowych klin

społecznych i wykonywania wynikających stąd obowiązków przez obywateli,

Program chrześcijańskiej demokracji uznawał prawo państwa do ograniczaniu

swobody właściciela w przypadkach koniecznych (kiedy domaga się tego intern

calego społeczeństwa, albo jego części składowej), byleby jego interwencja nic

prowadziła do naruszania samej zasady prywatnej własności. Leon XIII

wyliczał szereg sytuacji, które bezwzględnie wymagają interwencji władzy

państwowej. Tak na przykład państwo musi ingerować wówczas, gdy zagroże-

nie własności rodzi realne niebezpieczeństwo zakłócenia porządków społecz-

nych. Rząd i ustawodawstwo - czytamy w Rerum Novarum - powinny

bezpieczeństwem prawnym osłonić własność osobistą. Wobec rozpasanej chciwo-

ści bardzo potrzeba utrzymywać masy w karbach obowiązku (...) Niechajże w te

porządki wda się powaga władzy, a nałożywszy wędzidło wichrzycielom, niechaj

zachowa robotników od zwodniczych podszeptów, a właścicieli od niebezpieczeńst-

wa rabunków. Encyklika udzielała swego poparcia dla tej działalności aparatu

państwowego, która była wymierzona przeciwko organizacjom niezgodnym

z uczciwością, sprawiedliwością i dobrem powszechnym. Wyrażała tym aprobatę

dla aktywnej polityki państwa wobec organizacji demokratycznych oraz za-

chęcała je do zwalczania socjalizmu i komunizmu. Udzieliła też błogosławieńst-

wa działalności filantropijnej państwa, widząc w niej - nie bez podstaw -

skuteczne narzędzie odciągania mas robotniczych od ruchu rewolucyjnego. Dla

wzmocnienia autorytetu państwa chrześcijańskiej demokracji Leon XIII

wskrzesił tomistyczną teorię prawa oraz przypomniał, że władza pochodzi od

Boga i jest uczestniczeniem w jego najwyższej władzy monarszej.

Nowa społeczna nauka katolicka, sformułowana w encyklikach Leona XIII,

uzyskała duże wpływy w środowiskach mieszczańskich, które widziały w jej

składnikach elementy uspokojenia w obliczu rewolucji społecznej. Cieszyła się

ona dużą popularnością wśród partii socjalistycznych. Prawica reformistyczna

uprawiająca rewizjonizm traktowała Leona XIII jako sojusznika w walce

z marksizmem i lewicowym, rewolucyjnym ruchem robotniczym. Reformistycz-

nie usposobieni teoretycy partii socjal-demokratycznych chętnie nazywali go

"papieżem robotniczym".

Wybrana literatura

G. Weill: Histoire du catholicisme liberale en France 1828-1906, Paris 1909; M. Żywczyński:

Kościół i rewolucja francuska, Warszawa 1951; W. Bredendick: Christliche Sozialreformer

des 19.

Jahrhimderts, Leipzig 1953; J. B. Duroselle: Początki katolicyzmu społecznego we Francji,

Warszawa

1961; K. Grzybowski, B. Sobolewska: Społeczna {polityczna doktryna papiestwa, Warszawa

1971; H.

Olszewski: Społeczeństwo i władza w nauczaniu Leona XIII, w: "Życie i Myśl" XXXIX,

1991, nr 5-6.

286

9 Reformistyczne nurty doktryn socjalistycznych

Lassalle. Na gruncie niemieckim marksizm przez długi czas ścierał się

/ wpływami lassalczyków, którzy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych

u/.yskali nawet przewagę w organizacjach robotniczych. Duchowym przywódcą

lego ruchu był niemiecki działacz socjalistyczny, Ferdinand Lassalle

(1825-1864), w młodości współpracownik Marksa i redagowanej przezeń

"Nowej Gazety Reńskiej".

Wybitny organizator, doprowadził w 1863 r. do utworzenia Powszechnego

Niemieckiego Związku Robotniczego i miał pewne zasługi w zapoczątkowaniu

/.organizowanego ruchu robotniczego w Niemczech. Jako teoretyk rychło

jednak odszedł od rewolucyjnego marksizmu. Głosił on koncepcję socjalizmu

państwowego, opierając się na założeniu, że państwo stanowi ponadklasową

organizację całego społeczeństwa, która służy dobru powszechnemu. Twierdził

w związku z tym, że klasa robotnicza powinna skłonić państwo do wykonywa-

nia jego naturalnych zadań; łamiąc opór klas posiadających powinna wymóc na

państwie przeprowadzenie reform socjalnych oraz powszechnego prawa wybor-

czego. Lassalle odrzucał marksowską teorię rewolucji socjalistycznej i przeko-

nywał, że najskuteczniejszym środkiem zmiany warunków życia klasy robot-

niczej jest zorganizowanie - przy finansowej pomocy państwa - robotniczych

zrzeszeń wytwórczych, które stopniowo zastąpią przedsiębiorstwa kapitalis-

tyczne.

Kokieteryjny stosunek do istniejącej władzy państwowej, a zwłaszcza do

ekspansjonistycznej polityki Bismarcka oraz wysuwanie na pierwszy plan

narodowych interesów Niemiec nadawały ideologii lassalczyków piętno pro-

gramu reformistycznego i nacjonalistycznego. Ideologia Lassalle'a zaciążyła na

niektórych sformułowaniach tzw. programu gotajskiego, uchwalonego w 1875

r. na zjeździe Socjalistycznej Partii Robotniczej Niemiec.

Socjalizm "z katedry". W latach siedemdziesiątych rolę lassalczyków przeję-

li w Niemczech przedstawiciele tzw. socjalizmu z katedry (Kathedersozialismus),

nurtu, który miał najliczniejszych zwolenników w sferach inteligencji uniwer-

syteckiej. Jego głównym teoretykiem był profesor ekonomii i polityki gospodar-

czej w Monachium, Lujo Brentano. Badania nad sytuacją gospodarczą i społe-

czną w Anglii doprowadziły go do wniosku, że poprawa sytuacji ekonomicznej

proletariatu może powstrzymać wzrost napięcia między masami robotniczymi

a burżuazją. Przenosząc doświadczenia angielskie na grunt niemiecki Brentano

postulował reformy społeczne i żądał podwyżki zarobków, uważając że od-

powiednie posunięcia tego typu zdławią rewolucyjne nastroje wśród klasy

robotniczej. Wypowiadał się też przeciwko stosowaniu siły wobec ruchu

robotniczego.

Przedstawiciele socjalizmu z katedry udzielali również aktywnego poparcia

polityce Bismarcka, podobnie jak lassalczycy łudząc się, iż jest on gotów

zaprowadzić nowy porządek w cesarstwie. Polemizowali ostro zarówno z soc-

jalizmem marksowskim, jak i ze skrajnymi liberałami.

287

Rozwój konfliktów ideowych. W 1876 r. została rozwiązana - na skutek

wewnętrznych tarć i sporów, wywoływanych głównie przez anarchistów -

l Międzynarodówka. Sprzyjało to niewątpliwie szerzeniu się ideowej chwiejno-

Aci w międzynarodowym ruchu robotniczym. Ale ruch ten był już zbyt silny, by

nie odczuwać potrzeby utworzenia światowej organizacji, koordynującej jego

działalność. Po kilkunastu latach próbą przywrócenia jedności organizacyjnej

i ideologicznej w światowym ruchu proletariackim stało się utworzenie II

Międzynarodówki. I Kongres Międzynarodówki rozpoczął obrady 14 VII 1889

r., w setną rocznicę zburzenia Bastylii. Powstanie II Międzynarodówki miało

doniosłe znaczenie dla umocnienia międzynarodowych więzi światowego ruchu

robotniczego i dla upowszechnienia idei socjalizmu naukowego. Głównymi

organizatorami Międzynarodówki były partie socjalistyczne: niemiecka, fran-

cuska, belgijska i angielska. Wiodącą rolę w jej obradach odegrali przed-

stawiciele najpotężniejszej organizacji robotniczej schyłku XIX w. - Socjal-

demokratycznej Partii Niemiec, którą w pierwszych latach działalności Między-

narodówki reprezentowali m. in. August Bebel, Karl Kautsky i Wilhelm

Liebknecht.

Początkowo w obradach poszczególnych kongresów Międzynarodówki,

a także w pracach jej stałego Biura Wykonawczego dominował duch mark-

sizmu. Kształtował on w decydującej mierze ideowe oblicze Międzynarodów-

ki. Znalazło to wyraz w uchwałach pierwszych kongresów. I tak, założy-

cielski kongres paryski wysunął istotne postulaty w zakresie ustawodaw-

stwa pracy (m. in. hasło ośmiogodzinnego dnia pracy) i powszechnego prawa

wyborczego. Ustanowiono l maja dniem międzynarodowej solidarności klasy

robotniczej. Pod przewodem Fryderyka Engelsa z powodzeniem pro-

wadzono walkę z elementami anarchistycznymi. Postanowienia Międzynarodó-

wki miały na celu zespolenie walki ekonomicznej i politycznej. Ekonomiczną

walkę traktowano jako niezbędny, ale wstępny warunek wyzwolenia rządzo-

nych. Przed partiami robotniczymi postawiono zadanie prowadzenia walki

"wszelkimi znajdującymi się w ich rozporządzaniu środkami" przeciwko

ustrojowi kapitalistycznemu. W miarę upływu czasu II Międzynarodówka

coraz wyraźniej jednak ewoluowała na prawo. U schyłku lat dziewięćdziesią-

tych zaczął się w niej wyłaniać nurt oportunistyczny, który zyskał miano

rewizjonizmu, a który skierowany był przeciw podstawowym tezom rewolucyj-

nego marksizmu.

Wybrana literatura

Th. Brauer: Der modernę deutsche Sozialismus, Freiburg 1929; E. Barker: Political Thougth

in

England 1848 to 1914, London 1947; B. Semmel: Imperializm and Social Reform. English

Social-Imperial Thougth 1895-1914, London 1960; I. Grajewska: Komuna Paryska 1871 r.

Zagadnienia wladzy proletariackiej, Warszawa 1961; M. Waldenberg: Wzlot i upadek Karola

Kautsky'ego, T. I, Kraków 1972; S. Ehrlich: Oblicza pluralizmów, Warszawa 1980.

19 Historia doktryn

289

P

Fabianie. Również w Anglii ruch socjalistyczny rozwija} się własnymi drogami. Po upadku

powstania czartystów ruch ten - niejednolity zresztą - poniechał ideologii rewolucyjnej. J«kn

podstawowe hasła socjalistyczne wysuwano poprawę warunków życia klasy robotniczej,

reformy

socjalne bez czynnej walki o wyzwolenie społeczne i zmianę ustroju państwa.

Charakterystyczny dl*

angielskiego socjalizmu był w owym czasie w szczególności ruch fabianów, członków

Towarzyslwu

Fabianów (Fabian Society), założonego w 1884 r. w Londynie przez grupę intelektualistów

Fabianie rekrutowali się z warstw drobnomieszczańskich i częściowo robotniczych. Byli

zwolen-

nikami pokojowych i stopniowych reform społecznych, propagowali idee tzw. socjalizmu

municy

palnego. Na istotę obranej taktyki wskazuje m. in. nazwa przyjęta przez to Stowarzyszenie

(ixl

imienia rzymskiego wodza - Fabiusa Cunctatora, znanego z powolnego działania). Fabianie

przeprowadzili szereg reform w dziedzinie oświaty, zdrowia, zarządzania przedsiębiorstwami

miejskimi. Uważali tę działalność za równoznaczną z urzeczywistnianiem ideałów

socjalistycznych

i socjalistycznego budownictwa. Wywarli z czasem poważny wpływ na program brytyjskiej

Labour

Party. Z doktryną marksizmu nie mieli nic wspólnego, choć prace teoretyków marksizmu

były im

doskonale znane.

Proudboniści i blankiści. Daleki od zwartości ideowej i konsekwentnego rewolucjonizmu był

także francuski ruch socjalistyczny. Ciążyły na nim tradycje wielkich utopistów, które nie

zachęcały

do aktywnej walki o nowy ustrój. Dawały o sobie znać tendencje anarchistyczne. Nie bez

znaczeniu

był tu również znacznie większy niż np. w Niemczech zakres swobód demokratycznych w

dobie II

Republiki. Konfrontacja programów socjalizmu nastąpiła najwyraźniej w wojnie domowe)

z 1871 r., w Komunie Paryskiej. Ścierały się w niej co najmniej dwa nurty: pierwszy tworzyli

zwolennicy ideologii Proudhona, tzw. proudhoniści, zaś drugi rzecznicy programu

Blanqui'ego,

tzw. blankiści.

Proudhoniści, uznając idee sprawiedliwości i wolności za siłę napędową dziejów, byli

zdecydo-

wanie przeciwni zorganizowanej walce proletariatu. Za przyczyny wszelkiego zła uważali

istnienie

pieniądza i scentralizowane państwo o ustroju autokratycznym. Harmonię społeczną pragnęli

wprowadzić drogą reform, zwłaszcza przez rozwijanie zrzeszeń drobnych wytwórców.

Wyobrażali

oni sobie, że socjalizm to ustrój drobnej własności, należącej do bezpośrednich wytwórców

(robotników i rzemieślników). Banki miały im udzielać bezprocentowych kredytów w

narzędziach,

surowcach i przedmiotach powszechnego użytku. Wytwórcy wymienialiby wzajemnie swe

usługi

i produkty na podstawie wolnych umów (przy ewentualnej pomocy banku narodowego). Dla

zagwarantowania pełnej wolności jednostce postulowali likwidację administracji centralnej.

Chcieli

ją zastąpić wolnym zrzeszeniem, komuną, która tworzyłaby podstawową jednostkę w

organizacji

prowincji. Program Proudhona grawitował ku anarchii i później dał też początek nurtom

anarchistycznym w międzynarodowym ruchu robotniczym. Proudhoniści mieli dominujące

wpływy

w większości sekcji I Międzynarodówki we Francji; kontrolowali też całkowicie Paryską

Federację

I Międzynarodówki.

Przywódca drugiego nurtu radykalnego - Louis Auguste Blanąui, najwybitniejszy "spis-

kowiec" Francji połowy stulecia, potępiał kapitalizm z pobudek moralnych; widział w nim

ustrój

niesprawiedliwości i nierówności społecznej. Z tych względów opowiadał się za socjalizmem.

Odrzucał jednak teorię walki klas. Uznawał pełną tożsamość interesu proletariatu i narodu i

za

główny cel walki uważał zwycięstwo pełnej demokracji, równości społecznej i ustroju

republikańs-

kiego.

Blankiści do 1871 r. nie mieli programu reform społecznych. Akceptowali hasło uspołecz-

nienia własności i wprowadzenia komunizmu, ale miało to nastąpić w jakiejś odległej przy-

szłości i w wyniku spontanicznego postanowienia całego ludu. W praktycznym działaniu naj-

większą wagę przykładali do zdobycia władzy i ugruntowania rewolucyjnych przemian poli-

tycznych drogą terroru, centralizacji władzy, dyktatury. Właśnie tymi postulatami upodab-

niali się do grupki neojakobinów, którzy rozpoczętą rewolucję 1871 r. traktowali jako ciąg

dalszy

wydarzeń z lat 1789-1794. Wśród blankistów liczny był odsetek inteligencji oraz młodzieży

akademickiej.

288

10. Rewizjonizm

Przesłanki historyczne. Podstawy ekonomiczno-społeczne rewizjoni/mu

tkwiły głęboko w swoistych cechach rozwoju przełomu XIX i XX stulecia. Po

rewolucjach z 1848 i 1871 r. przyszedł okres spokojniejszego, "względnie

pokojowego" rozwoju kapitalizmu. Coraz szybszymi krokami wkraczał on

w swe stadium imperialistyczne. Zewnętrznymi tego symptomami były m. i n

zwiększający się wyzysk kolonii i krajów słabszych oraz wielkomocarstwowy

nacjonalizm jako uzasadnienie polityki ekspansji i nowego podziału rynkóu

przez zmiany na mapie politycznej świata. Tendencją epoki była nierównomici

ność tempa kapitalistycznego wzrostu. W ostatnim ćwierćwieczu było on<>

szczególnie imponujące w Niemczech.

W tym stanie rzeczy korzystne dla burżuazji, zwłaszcza dla burżua/ji

wielkich krajów kapitalistycznych, stawały się kompromisy z klasą robotniczą

zjednywanie jej przez ustępstwa socjalne i namiastki koncesji politycznych

wszystko za cenę utrzymania pokoju wewnętrznego w metropoliach i uzyskanie

swobody w zyskownym dziele ekspansji zewnętrznej. "Pokojowy" charakter

rozwoju kapitalizmu, a w szczególności aktywny udział socjalistów w parlamen-

tach burżuazyjnych rodził złudzenia co do możliwości pokojowego rozwiązania

przejścia do socjalizmu i uniknięcia niebezpieczeństwa socjalistycznej rewolucji.

Właśnie na tych złudzeniach bazował rewizjonizm. U jego podstaw tkwiły

również dwa inne zespoły zjawisk, a mianowicie rozwój tzw. arystokracji

robotniczej oraz napływ do poszczególnych partii socjaldemokratycznych

elementów drobnomieszczańskich i inteligenckich. Burżuazja otaczała szczegól-

ną opieką górną warstwę klasy robotniczej. W rezultacie warstwa ta, zjed-

nywana i przekupywana lepszymi warunkami życiowymi, wiązała się z burżua-

zją, a w obawie przed utratą swej uprzywilejowanej pozycji, chętnie hamowała

wszelkie rewolucyjne poczynania reszty proletariatu. Tak więc burżuazja

zyskiwała w części proletariatu sojusznika, który dla uzasadnienia swego

oportunizmu stawał również po stronie teorii usprawiedliwiającej i rozwijającej

tę postawę.

Bazą społeczną rewizjonizmu stał się też element drobnomieszczański

w partiach robotniczych, tj. drobni kupcy, rzemieślnicy, a przede wszystkim

inteligencja. Proletariat nie przygotował jeszcze własnej kadry kierowniczej;

inteligencja zatem z wielką łatwością zajmowała w ruchu robotniczym i w par-

tiach stanowiska wymagające wykształcenia: w prasie i wydawnictwach partyj-

nych, w propagandzie, a zwłaszcza we frakcjach parlamentarnych. Element

drobnomieszczański wnosił do partii ideową chwiejność, był z istoty swej

skłonny do oportunizmu i - bojąc się wszelkiej akcji rewolucyjnej - chętnie

akceptował i rozwijał rewizję podstawowych, rewolucyjnych treści marksizmu.

Bernstein. Twórcą i głównym teoretykiem rewizjonizmu był przywódca

prawego skrzydła socjaldemokracji niemieckiej Eduard Bernstein (1850-1932).

Początkowo zwolennik Diihringa, potem - blisko współpracując z Engelsem

i Kautskym - stał na gruncie marksizmu. Po śmierci Engelsa (1895) w po-

290

glądach Bernsteina uwidocznił się wyraźny zwrot na prawo. W 1896 r. na

lamach organu SPD "Die Neue Zeit" zaczął on publikować serię artykułów pod

wspólnym tytułem Problemy socjalizmu, w których występował z postulatem

rewizji marksizmu: poddawał krytyce marksowską teorię rewolucji, wypowia-

dał się przeciwko idei dyktatury proletariatu, zalecał partii prowadzenie przede

wszystkim działalności reformatorskiej. W trzy lata później, w 1899 r. w Stutt-

garcie Bernstein wydał książkę pt. Zasady socjalizmu i zadania socjaldemokracji

(Die Voraussetzungen des Sozialismus und die Aufgaben der Sozialdemokratie,

1899), zawierającą pełny wykład jego doktryny. Książka spotkała się z niezwyk-

le szerokim rozgłosem i została szybko rozpowszechniona; w ciągu trzech lat

ukazała się w licznych edycjach we wszystkich niemal europejskich językach.

Tajemnica jej popularności tkwiła w tym, że za zawartymi w niej tezami

opowiedziały się wpływowe koła w kierownictwie niemieckiej socjaldemokracji,

oraz w tym, że spotkała się ona z przychylnym stanowiskiem sfer rządzących,

które nie stwarzały żadnych przeszkód w jej rozpowszechnianiu. Przeciwnie -

książka spotkała się z ciepłymi ocenami kół rządowych, a jej tezy - z nieuk-

rywanym entuzjazmem.

Punktem wyjścia w doktrynie Bernsteina była krytyka ("rewizja") zasad-

niczych założeń teorii marksowskiej. Bernstein uważał, że marksistowska

prognoza rozwoju społecznego okazała się niesłuszna w ocenie czasu niezbęd-

nego dla osiągnięcia ustroju socjalistycznego. Skoro zaś przewidywany rozwój

wymagać będzie okresu daleko dłuższego niż pierwotnie przypuszczano, to

również formy jego urzeczywistniania muszą być inne niż te, na które wskazy-

wali twórcy marksizmu. Istota zagadnienia sprowadzała się - zdaniem

Bersteina - do odpowiedzi na pytanie: czy pożądany jest gwałtowny przewrót

polityczny, a zatem - czy nieodzowna jest rewolucja socjalistyczna? Bernstein

odpowiadał: Byłem i jestem przeciwnego zdania, ponieważ według mnie stałe

posuwanie się naprzód jest lepszą rękojmią trwałego powodzenia niż nieprzewi-

dziane wypadki, jakie przewrót pociągnie za sobą.

Uzasadniając swe stanowisko Bernstein odwoływał się do rzeczywistości

społecznej i wskazywał, że rozwój formacji kapitalistycznej przynosi wzrost

zamożności społeczeństwa. Rośnie ogólna liczba osób zamożnych, a przede

wszystkim rozrastają się tzw. klasy średnie. Rozwój masowej produkcji kapitali-

stycznej pociąga za sobą także wzrost standardu życiowego mas robotniczych.

Obserwacje te stały się podstawą daleko idących wniosków teoretycznych.

Skoro bowiem dokonuje się wzrost płacy robotniczej i skoro ten wzrost jest

uzależniony od siły proletariatu w walce z burżuazja, to w następstwie realizacji

żądań ekonomicznych ruchu robotniczego może dojść do takiej sytuacji,

w której płaca robocza będzie równa całej nowo wytworzonej przez robotnika

wartości. Oznacza to, że mogą - zdaniem Bernsteina - zaistnieć warunki,

kiedy wzrost płacy roboczej doprowadzi do wydatnego ograniczenia, a nawet

do całkowitej eliminacji kapitalistycznego wyzysku jeszcze w ramach ustroju

kapitalistycznego. Teza o możliwości likwidacji wyzysku w ustroju kapitalis-

tycznym stanowiła - jak widać - rewizję samego jądra teorii Marksa.

19*

291

Rozpatrując stosunki społeczne schyłku XIX stulecia Bernstein wskazywał

ponadto, że sfera politycznych przywilejów burżuazji systematycznie się kurę/

umacnia natomiast postępowa tendencja, polegająca na demokratyzacji bu

żuazyjnego systemu sprawowania władzy. Tendencja ta - przekonywał -je

wymierzona także przeciwko kapitalistycznemu wyzyskowi i w swych następni

wach musi spowodować jego ograniczenie, zapewniając tym samym con*

większe wpływy polityczne klasie robotniczej. Oba wymienione czynniki

wzrost standardu życia i demokratyzacji burżuazyjnego systemu politycznegi

prowadzą do złagodzenia walki klasowej. Była to jedna z zasadniczych konklu/

ideologii rewizjonistycznej. Bernstein - podobnie jak większość pisarzy rewi>

jonistycznych okresu II Międzynarodówki - negował marksistowskie okrr

lenie klasy, odrzucając de facto stosunek do środków produkcji jako decydując*

kryterium rozwarstwienia społecznego. Za podstawowy wyróżnik świadczący

o pozycji ekonomicznej i socjalnej jednostki w społeczeństwie przyjmował

wysokość osiągniętego dochodu. Takie stanowisko niewątpliwie ułatwiało

zakwestionowanie teorii walki klasowej. Prowadziło też do tezy, że światu nii

zagraża niebezpieczeństwo wojny, albowiem partia klasy robotniczej już dys

. ponuje wystarczającą siłą, by jej zapobiec. Rząd - pisał Bernstein - dziesi^

razy musi się przedtem namyślić, zanim zdecyduje się na wypowiedzenie wojny,

która w socjalnej demokracji będzie miała stanowczego przeciwnika. Lekceważąc

niebezpieczeństwo wojny, Bernstein postulował równocześnie udzielenie prze/

ruch robotniczy poparcia dla polityki kolonialnej ówczesnego rządu niemiec-

kiego.

W teoretycznym systemie Bernsteina była zawarta ogólna wizja przyszłego

ustroju socjalistycznego. Bernstein przypisywał dużą wagę do sprawy zniesienia

produkcji towarowej i stosunków pieniężnych. W myśl jego poglądów, proporc-

jonalny do nakładów pracy podział dóbr materialnych będzie się dokonywał za

pomocą bezpłatnego użytkowania. Koncepcja ta miała szczególnie duże znacze-

nie w doktrynie rewizjonistycznej. Dopatrując się bowiem najistotniejszej cechy

socjalizmu w podziale opartym na bezpłatnym użytkowaniu, Bernstein uzna-

wał, że już w kapitalistycznym państwie mogą występować i faktycznie

występują pierwiastki przyszłego ustroju. Istnieją bowiem - przekonywał -

w gospodarce kapitalistycznej takie dziedziny, których produkcja trafia do

konsumenta nie drogą wymiany' towarów, lecz przez bezpłatne użytkowanie;

następuje więc bezpośredni podział wytworów pracy. Innym pierwiastkiem

socjalizmu były związki zawodowe, a także spółdzielczość handlowa. W ten

sposób dochodził Bernstein do głównej swej konstatacji, brzmiała ona: stop-

niowa likwidacja kapitalistycznego wyzysku w połączeniu z rozbudową pier-

wiastków socjalistycznych doprowadzi do przekształcenia kapitalizmu w soc-

jalizm bez konieczności gwałtownego przewrotu. Kapitalizm wrośnie w soc-

jalizm bez rewolucyjnych wstrząsów.

Określona wizja społecznego rozwoju ukształtowała strategię działania

Bernsteina i jego popleczników. Strategia ta powinna polegać na umacnianiu

i rozwijaniu socjalistycznych pierwiastków w łonie ustroju kapitalistycznego.

292

Ruch robotniczy powinien skoncentrować całą swą uwagę na walce wyborczej

o miejsca w parlamencie i mandaty w samorządzie terytorialnym. Natomiast

w dziedzinie ekonomicznej partia socjaldemokratyczna powinna dążyć do

polepszenia warunków pracy i podniesienia stopy życiowej mas pracujących.

Postulaty obejmowały m. in. rozbudowę różnorodnych form spółdzielczości,

rozwijanie komunalnych form własności, umacnianie pozycji państwa bur-

/.uazyjnego w kapitalistycznej gospodarce itp. Była to koncepcja przekształce-

nia SPD w demokratyczną partię reform. Bernstein domagał się, aby ruch

robotniczy zamiast grzęznąć w nadziejach nadejścia wielkich przewrotów, or-

Kanizował klasę robotniczą pod względem politycznym i urabiał ją w kierunku

demokratycznym, walcząc w imię wielkich reform państwowych. Absolutyzując

doraźne cele proletariatu stwierdzał: To co nazywamy pospolicie ostatecznym

celem, jest dla mnie niczym, ruch jest wszystkim.

Perspektywie reformistycznej drogi wrastania kapitalizmu w socjalizm

podporządkował Bernstein swój stosunek do podstaw marksowskiej filozofii.

Odrzucał marksowską dialektykę; utożsamiał ją - nie bezpodstawnie - z dia-

lektyką Hegla i uważał za przeżytek heglizmu. Dialektyka stanowiła dlań

zdradliwy element w doktrynie Marksa, który był "pułapką postawioną na

drodze wszelkiego prawidłowego ujęcia rzeczy". Bernstein usiłował "pogodzić"

marksizm z neokantyzmem, co w istocie odzierało marksizm z jego rewolucyj-

nych treści.

Rewizjonizm Edwarda Bernsteina pozyskał wielu zwolenników. W przed-

dzień pierwszej wojny światowej na jego pozycjach stanęła większość przywód-

ców partii socjaldemokratycznych zrzeszonych w II Międzynarodówce. Wtedy

też doszło do rozbicia ruchu robotniczego w Europie na lewicę i prawicę.

Rewizjonizm zrodził ostre walki frakcyjne w poszczególnych partiach i długo-

letnie spory teoretyczne o drogi wiodące do socjalizmu. W końcu rewizjoniści

okazali się sprzymierzeńcami władzy, kiedy w latach 1900-1910 stanowczo

odrzucili walkę strajkową jako metodę politycznego działania ruchu robot-

niczego oraz kiedy w początkach wojny głosowali w parlamentach za przy-

znaniem kredytów wojennych swoim rządom, odchodząc od marksistowskiego

"proletariackiego internacjonalizmu". Nie może zmienić tej oceny fakt, że

udział socjalistów krajów napadniętych w wojnie był koniecznością.

Rewizjonizm był ostro atakowany przez rewolucyjną lewicę w partiach II

Międzynarodówki, stojącą na gruncie teorii marksizmu. Ataki te nie do-

prowadziły jednak do przezwyciężenia rozłamu w ruchu robotniczym, m. in.

dlatego, że nie zawsze były one konsekwentne. "Teoretycznego rozgromienia"

rewizjonizmu będzie próbował dokonać leninizm.

Wybrana literatura

W. I. Lenin: Marksizm a rewizjonizm, w: Dzielą wybrane, t. I, Warszawa 1951; G. D. H.

Cole:

A History of Socialist Thougth, t. II: Socialist Thougth. Marxism and Anarchism 1850-1890,

London

1957; t. III: The Second International 1889-1914, London 1960; t. IV: Communism and

Social

293

Democracy, London 1961; J. Plechanow: Przeciw rewizjonizmowi, Warszawa 1958; P.

Angel: ECHUJ

Bernstein et l'evolution du socialisme allemand, Paris 1961; K. Kluza-Wołosiewicz: Teoria

riizwum

kapitalizmu w dyskusjach socjaldemokracji niemieckiej 1891-1914, Warszawa 1963; J.

Ładów

O źródłach i charakterze współczesnego rewizjonizmu, Warszawa 1968; W. Namiotkiewicz:

Mril

polityczna marksizmu a rewizjonizm, Warszawa 1969; M. Waldenberg: Pierwsi krytycy

rewizjonlim*

Bernsteina, "Przegląd Zachodni" 1971, nr 1; tenże: Myśl polityczna Karola Kautsky'ego w

okrr>-

sporu z rewizjonizmem (1898-1909), Kraków 1970; tenże: Wzlot i upadek Karola

Kautsky'ego. l l

Kraków 1972.

11. Anarchizm

Źródła. Ogółna charakterystyka. Nieco z dala, choć nie bez ścisłego związku

z głównymi nurtami ideowymi w ruchu robotniczym drugiej połowy XIX w

kształtował się anarchizm. I on wyrażał protest przeciwko współczesnemu złu,

i on stanowił odbicie rozczarowania, jakie rządzonym przynosił kapitalizm, i on

formułował program ulepszenia świata przez położenie kresu nędzy i uciskowi

Anarchizm był jednak doktryną skrajną, u podstaw której tkwiło odmienne ni/

w innych współczesnych kierunkach rozłożenie akcentów w skali przyjętych

wartości. Podstawowa teza anarchistów głosiła, iż źródłem wyzysku społec/-

nego jest nie klasowy podział społeczeństwa, lecz istnienie państwa. To właśnie

państwo jest wielkim winowajcą odpowiedzialnym za zło; oparte na wyzysku

stosunki ekonomiczne i społeczne nie są niczym innym jak wytworem działalno-

ści organizacji państwowej. Droga do wyzwolenia jednostki wiedzie zatem prze/

zniesienie państwa oraz ustanowienie ustroju bezpaństwowego, wolnego od

przymusu, opartego na związkach producentów i konsumentów. Podstawowy-

mi składnikami doktryny anarchizmu były: zasada bezwzględnej - skrajnie

pojętej - wolności jednostki i wynikający z niej indywidualizm, dalej - wiara

w dobroć natury ludzkiej, woluntaryzm (tendencja do traktowania woli ludzkiej

jako motoru wszelkich poczynań człowieka), wreszcie idealistyczne pojmowanie

historii. Zasady te prowadziły do totalnej wrogości wobec instytucji państwa,

również państwa socjalistycznego. Anarchiści nie uznawali tezy o dyktaturze

proletariatu i występowali przeciwko organizowaniu się klasy robotniczej do

walki o władzę. Nawiązywali do anarchizujących doktryn poprzednich epok:

do starożytnych cyników, do ideologii niektórych sekt religijnych w okresie

średniowiecza i reformacji, a także do niektórych wątków formułowanych

w doktrynach prawa natury i umowy społecznej wieków XVII i XVIII. Chętnie

powoływali się również na Marksa, ale anarchizm niewiele miał wspólnego

z marksizmem. Odegrał też zupełnie inną rolę. Była to ideologia wykorzystująca

desperację gnębionych przez coraz bardziej brutalny imperializm, a także

żerująca na nihilizmie lumpenproletariatu.

W anarchizmie zderzały się różne tendencje i kierunki. Z uwagi na koncepcję

struktury społeczeństwa bezpaństwowego i stosunek do własności można w nim

wyodrębnić trzy główne nurty: anarchoindywidualizm, anarchokolektywizm

i anarchokomunizm.

294

Proudhon. Głównym przedstawicielem anarchizmu indywidualistycznego był Pierre Joseph

l' r o u d h o n (1809-1865). Wychowywał się w kręgu luminarzy francuskiego socjalizmu

utopij-

IICKO, szczególnie Fouriera. Kończył karierę jako poplecznik reżimu Napoleona III. Był

autorem

wiciu prac, m. in.: Co to jest własność? (1840) oraz System sprzeczności ekonomicznych albo

filozofia

»ftlzv (1846). Stał się ojcem duchowym wszystkich odmian anarchizmu nowożytnego.

U podstaw poglądów Proudhona tkwiła teza, iż istniejące współcześnie stosunki

własnościowe

nic dają się pogodzić z zasadami sprawiedliwości i wolności. W kapitalistycznej własności

widział

władzę, którą przypisuje sobie wlaściciel w stosunku do rzeczy nazwanej jego imieniem (...),

prawo do

wolnego korzystania z cudzego dobra i cudzej pracy. Taka własność jest "kradzieżą" i

źródłem

wszelkiego wyzysku. Rodzi ona ubóstwo bezpośrednich wytwórców: robotnicy są przecież

biedni.

Własność może istnieć sensownie tylko jako funkcja efektywnej pracy. A tak nie jest:

robotnik nie

może za swe wynagrodzenie odkupić produktu, który wytworzył swą pracą, część bowiem

wytwórców tej pracy przywłaszczają sobie właściciele. Tę niesprawiedliwość należy usunąć.

Proudhon pragnął zastąpić istniejący system, sprzyjający koncentracji wielkokapitalistycznej,

nystemem mutualistycznym, przewidującym świadczenie wzajemnych usług na podstawie

wolnej

umowy autonomicznych jednostek. "Naprawę" kapitalizmu widział zatem w programie stop-

niowych reform, których rezultatem miała stać się dominacja drobnej własności prywatnej.

Droga

do sprawiedliwego ustroju miała w szczególności prowadzić przez zniesienie pieniądza oraz

/.reorganizowanie sfery obiegu i podziału dóbr. Pieniądz to jedno z głównych narzędzi

wyzysku

pracy; tworzy on dochody bez pracy, kosztem pracy cudzej. Proudhon proponował

utworzenie

banku wymiany, który przyjmowałby wszystkie dostarczone mu towary, określał ich wartość

i następnie wydawał bony wymiany, będące podstawą dokonania zakupu potrzebnych

towarów.

Towar zastąpiłby więc pieniądz. Drugim celem banku miało być udzielanie robotnikom

bezprocen-

towego kredytu w środkach produkcji i przedmiotach powszechnego użytku.

Reformy należałoby przeprowadzić stopniowo, w drodze pokojowej. Walka proletariatu

o władzę nie ma sensu. Proletariat może odzyskać wolność tylko przez zniesienie samej

instytucji

przymusu, uosobionej przez państwo. Żądając pomocy państwa, wprowadzając własną

dyktaturę

robotnicy utrwaliliby tylko swą niewolę. Filozofia nędzy skłaniała Proudhona do tezy, że

wolność

i sprawiedliwość będą przywrócone, kiedy przymus państwowy ustąpi miejsca stosunkom

umow-

nym w społeczeństwie równych obywateli; społeczeństwie zrzeszonym w wolnych gminach,

tworzących ustrój federacyjny.

Proudhon nie pojmował praw rządzących współczesnym mu społeczeństwem, kiedy protes-

tował przeciwko postępowi technicznemu i kiedy sądził, iż można wstrzymać i cofnąć proces

koncentracji kapitału. Obiektywnie prezentował interesy tej klasy, z której sam się wywodził,

tj.

drobnomieszczaństwa. Jego anarchizm, zacierający wszelkie różnice między państwem

kapitalis-

tycznym a socjalistycznym i odrzucający zorganizowaną walkę proletariatu o władzę, spełniał

samą faktycznie funkcję, co nurty reformistyczne w ruchu robotniczym. Filozofię nędzy

Proudhona

wykpił bezlitośnie Marks w pracy pt. Nędza filozofii, demaskując szkodliwość anarchizmu

w procesie tworzenia frontu walki z ustrojem burżuazji. Niemniej koncepcje tego pisarza

wywarły

znaczny wpływ na ideologię francuskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego.

Bakunin. Teoretyczne podstawy anarchizmu kolektywistycznego stworzył

przede wszystkim Rosjanin, Michaił A. Bakunin (1814-1876), aktywny

działacz ruchu antydespotycznego. Genealogia poglądów Bakunina była bar-

dzo złożona: pozostawał on niewątpliwie pod urokiem pism Proudhona, ale

inspirowany był także przez ruch rosyjskich rewolucyjnych demokratów (łączy-

ła go długoletnia przyjaźń z Hercenem) oraz lewicę heglowską. Znał również

doktrynę Marksa, choć rychło rozeszły się jego drogi z marksizmem. Za

działalność frakcyjną został Bakunin usunięty z I Międzynarodówki. Teorię

swego anarchizmu wyłożył w pracach: Dieu et l'etat (Bóg i państwo, 1871),

L'Empire knouto-germaniąue et la revolution sociale (Niemieckie cesarstwo bata

295

i rewolucja społeczna, 1871) oraz L'etat et anarchie (Państwo i anarchia, 1873)

Bakunin odrzucił tezę Proudhona o potrzebie utrzymania własności prywatnej,

przeciwstawiając jej postulat kolektywizmu, tzn. uspołecznienia środków pro

dukcji. Jego ideałem, było połączenie jednostek w grupy wytwórcze, a tycli

z kolei w większe grupy terytorialne, które by wspólnie prowadziły produkcją

W ślad za Saint-Simonem żądał Bakunin zniesienia praw dziedziczenia własno

ści. Od tego należałoby w ogóle rozpocząć proces rewolucji socjalnej. Zdaniem

autora, można by w ten sposób osiągnąć ekonomiczne zrównanie wszystkich

klas, jako ukoronowanie pierwszego etapu na drodze do likwidacji własności

indywidualnej w dalszej perspektywie. Oparciem dla tego programu była

naiwna wiara "w naturalny instynkt społeczny ludzi.

Ostatecznym rozwiązaniem kwestii społecznych byłoby dopiero zniesienie

państwa. W dziele Państwo a anarchia Bakunin pisał: Żadne państwo, nawet

o najbardziej demokratycznych formach, choćby to była najbardziej czerwona

republika polityczna, republika ludowa, a właściwie pseudo/udowa, gdyż tylko

taka forma jest możliwa pod fałszywym szyldem przedstawicielstwa ludu, nie

będzie w stanie dać ludowi tego, co mu potrzebne, tj. możliwości swobodnego

organizowania się od dołu ku górze w imię własnych interesów. Każde bowiem

państwo, najbardziej nawet demokratyczne i republikańskie, nawet pseudoludowe

państwo wymyślone przez pana Marksa, w istocie swej jest niczym innym jak tylko

aparatem kierującym masami odgórnie przy pomocy inteligenckiej, a więc

uprzywilejowanej mniejszości, która lepiej jakoby rozumie rzeczywiste interesy

ludu aniżeli sam lud. Państwo identyfikował zatem Bakunin z aparatem

przemocy, wykluczając sytuację, w której ten aparat mógłby faktycznie re-

prezentować - w warunkach socjalistycznych w postaci dyktatury proletaria-

tu - interesy mas. My, rewolucjoniści-anarchiści, rzecznicy powszechnej oświaty

i szerokiego rozwoju życia społecznego (...) jesteśmy wrogami wszelkiej rządowej,

państwowej wladzy, wrogami ustroju państwowego w ogóle i sądzimy, że lud może

być tylko wówczas szczęśliwy i wolny, gdy sam stworzy swoje życie, gdy sam

zorganizuje się od dołu ku górze poprzez samodzielne i całkowicie swobodne

zrzeszenia; bez żadnej oficjalnej kurateli, choć oczywiście mogą nań swobodnie

oddziaływać najrozmaitsze osoby i partie.

Urzeczywistnienie anarcho-kolektywistycznego społeczeństwa wyobrażał

sobie Bakunin inaczej niż jego poprzednik, Proudhon. Odrzucał ideę stop-

niowania przemian; opowiadał się za natychmiastowym zniesieniem państwa.

Wierzył w możliwość żywiołowego rozwoju rewolucji po wybuchu wywołanym

przez tajną organizację spiskową. Rewolucję utożsamiał z terrorem.

Kropotkin. Poglądy Bakunina legły z czasem u podstaw ideologii trzeciego nurtu

anarchistycz-

nego, tzw. anarchokomunizmu, który głosił połączenie zasady bezwzględnej wolności

jednostki

z ideą komunizmu gospodarczego. Przez gospodarczy komunizm rozumiano wspólną włas-

ność środków produkcji, jak i dóbr konsumpcyjnych. Twórcą tego kierunku był Piotr

A. Kropotkin (1842-1921), rosyjski myśliciel i działacz polityczny, podobnie jak Bakunin

długoletni więzień caratu.

Kropotkin wyobrażał sobie przyszłe społeczeństwo jako związek wolnych, samorzutnie

zrodzo-

nych stowarzyszeń produkcyjnych. Sądził, że w stowarzyszeniach tych znajdzie

urzeczywistnienie

296

lasada zgodności interesów jednostki z interesami społecznymi. Chciał osiągnąć to, by

wysiłki

wszystkich uczynić solidarnymi w celu zagwarantowania wszystkim możliwego dobrobytu, a

równo-

cześnie zachować dotychczasowe zdobycze w zakresie wolności indywidualnej, rozszerzając

je o ile

możności. Podstawowymi zasadami współżycia społecznego w komunizmie miały być

kolektywna

praca oraz wzajemna pomoc. Podobnie jak Bakunin, Kropotkin był pełen wiary w instynkt

społeczny mas i ich zdolność do zorganizowania komunistycznego społeczeństwa. Inaczej

jednak

niż tamten widział taktykę walki o to społeczeństwo; protestował przeciwko akcjom

terrorystycz-

nym i twierdził, że rewolucja społeczna musi być wpierw przygotowana przez propagandę i

agitację

wśród mas.

Epigoni. Anarchizm miał w Europie drugiej połowy XIX w. wielu żarliwych

/wolenników. Rozwijał się we Francji, we Włoszech, w Hiszpanii, a także

w Rosji. Wszędzie wyrażał gniew i nienawiść wobec coraz to nowych i bardziej

wyrafinowanych form wyzysku, stosowanego przez burżuazyjne państwa.

Działalność teoretyczna i w szczególności praktyczna anarchistów nie przyno-

siła jednak korzyści proletariatowi. Utopizm ich poglądów szedł tu o lepsze

L praktyką terroru indywidualnego. Ofiarami dokonywanych przez anarchi-

stów zamachów byli m. in. niemiecki cesarz Wilhelm I, prezydent Francji

Carnot, król włoski Humbert, prezydent Stanów Zjednoczonych McKinley.

Terror kompromitował ideały socjalistyczne i prowokował władze państwowe

do kontrakcji. W wielu państwach wydano specjalne ustawy uznające anarchi-

stów za przestępców. Terror spotykał się z potępieniem ze strony socjalistów,

a nawet budził sprzeciwy w łonie samych ugrupowań anarchistycznych.

Zorganizowany ruch robotniczy odwracał się od nich. Krytykowali ich Marks

i Engels, a także Plechanow i Kautsky. Pomimo to anarchizm odegrał niemałą

rolę w międzynarodowym ruchu robotniczym. Po pierwszej wojnie chwilowo

stracił na popularności, później jednak znów się odradzał, by po drugiej wojnie

światowej przyjąć m. in. postać masowych, zorganizowanych ruchów terrorys-

tycznych. Stosunkowo wcześnie znalazł też kontynuatorów wśród ideologów

tzw. anarchosyndykalizmu.

Wybrana literatura

K. Marks: Nędza filozofii, Warszawa 1949; W. I. Lenin: Anachizm a socjalizm. W: Dzieła, t.

V,

Warszawa 1950; A. Sergent, C. Karmel: Histoire de Vanarchie, Paris 1948; G. D. Cole:

Socialist

Thougth Marxism and Anarchism, New York 1954; H. Tomkinowa: Bakunin i antynomie

wolności,

Warszawa 1964; A. Moissonnier: Anachronizm wczoraj i dziś, "Zeszyty Teoretyczno-

Polityczne"

1969, nr 11; M. Costello: Niektóre aspekty filozofii anarchistycznej, "Zeszyty Teoretyczno-

Politycz-

ne 1970, nr 7 - 8; J. Dziżyński: Proudhon, Warszawa 1970; E. J. Batałow: Filozofia buntu,

Warszawa 1976; L. T. Szmidt: Terroryzm a państwo. Studium poświęcone historycznym,

socjologicz-

nym i analogicznym aspektom terroryzmu, Lublin 1979.

, 12. Syndykalizm

Źródła. Ogólna charakterystyka. Syndykalizm, nazywany przez przeciwników także anar-

chosyndykalizmem, był kierunkiem społeczno-politycznym, który rozwinął się w ostatnim

dziesiąt-

ku lat ubiegłego stulecia. Jego ojczyzną była Francja, a ściślej francuski związkowy ruch

robotniczy.

297

Syndykaliści nawiązywali do anarchizmu, jak i do idei socjalistycznych. Byli uczniami

anarchistów,

kiedy negowali konieczność istnienia wszelkiego państwa, zaś socjalistami byli, kiedy

formułowali

program zbudowania społeczeństwa socjalistycznego. Uważali, że w przyszłym

społeczeństwie

"socjalistycznym" - własność środków produkcji i kontrola nad produkcją oraz podziałem

dńhf

przejdą w ręce związków zawodowych - syndykatów. Wychodząc z tych założeń, zwolennicy

syndykalizmu - podobnie jak anarchiści - występowali przeciwko organizowaniu

robotniczych

partii politycznch, odrzucali zasadę walki politycznej przeciwko burżuazji i konieczność

udziału

proletariatu w tej walce. Poddawali ostrej krytyce szczególnie parlamentarne formy walki.

Jedyny

celową formę organizacji klasy robotniczej widzieli w związkach zawodowych, a jedyną

skutec/m

formę działalności klasy robotniczej - w rewolucyjnej "akcji bezpośredniej". Drogą

prowadzaci|

do obalenia starego ustroju miał być kierowany przez związki zawodowe strajk generalny

Zwolennicy syndykalizmu uważali swój program za bardziej radykalny od marksizmu;

skwapliwie

też krytykowali jego tezy o rewolucji społecznej i dyktaturze proletariatu. Poglądy

syndykalistyczne

głosili m. in. przywódcy powstałej w 1895 r. Powszechnej Konfederacji Pracy oraz autorzy

wydane)

w 1906 r. Karty z Amiens.

Sorel. Głównym ideologiem syndykalizmu był francuski filozof i socjolog Georges S o r c l

(1847 - 1922). Podstawowe założenia swej doktryny Sorel wyłożył w pracy pt. Reflections

sur In

violence, 1908 (Rozważania o przemocy, 1908). W ocenie współczesnej sobie rzeczywistości

Sorel

chętnie podkreślał lojalność wobec marksizmu. Uważał się za ucznia Marksa.

W świecie toczy się zacięta walka klasowa - stwierdzał. Współczesne społeczeństwo składa

si?

z dwóch przeciwstawnych grup, których interesy są nie do pogodzenia. W chwili obecnej -

pisał

Sorel - wszystkie mity polityczne zależą od ruchu, który rozwija się w klasach robotniczych

(...)

Sumienia wrażliwe na konflikty nieustające klas robotniczych i klas kapitalistycznych starają

sif

zorientować między tezami przeciwnymi i mogą to zrobić tylko wychodząc w drodze

abstrakcji

z podziału dychotomicznego. Sorel nisko cenił wartości moralne burżuazji; uważał, że jest

ona

tchórzliwa i skłonna do ustępstw. Ale właśnie dlatego źle postępują partie socjalistyczne, gdy

przez

hałaśliwe manifestacje o te ustępstwa zabiegają. Reformy częściowe opóźniają normalny

rozwój

procesu społecznego i stępiają ostrze walk klasowych; mogą one w końcu odwieść

robotników od

zasadniczego ich celu: zmiany ustroju społecznego. Niebezpieczeństwo, które grozi

przyszłości

świata, może być usunięte, jeżeli proletariat będzie z uporem przywiązany do idei

rewolucyjnych,

realizując w miarę możności koncepcję Marksa. Proletariat nie jest związany żadnymi

więzami

solidarności z burźuazją. Syndykalizm rewolucyjny realizuje obecnie to, co jest istotnie

prawdziwego

w marksizmie, potężnie oryginalnego, wyższego ponad wszelkie formuły, a mianowicie, że

walka

klasowa jest alfą i omegą socjalizmu.

Sorelowi daleko było oczywiście do marksizmu. Jego doktryna była programowo antyintelek-

tualna. Proletariat - stwierdzał - powinien szukać wyzwolenia bez uciekania się do

burżuazyjnej

nauki. Zagadnieniem pierwszorzędnej wagi jest wytworzenie wśród robotników ich własnej

psychiki, własnej, odrębnej kultury proletariackiej. Szkołą kształtowania tej ideologii

powinien być

syndykat robotniczy, grupujący wyłącznie świat pracy. Jeżeli robotnicy dopuszczą do

dyrygowania

zawodowymi korporacjami przez ludzi obcych, przez inteligencję, nigdy nie staną się zdolni

do

rządzenia, bo będą poddani dyscyplinie zewnętrznej. A zatem proletariat powinien pracować

od razu

nad emancypacją spod wszelkiego kierownictwa (...) Tylko przez ruch i przez działanie

powinien on

nabywać kwalifikacji prawnych i politycznych. Pierwszą regułą postępowania powinno być:

pozostać

wyłącznie ruchem robotniczym, to znaczy wykluczyć inteligentów. W tym celu należy

proletariato-

wi wyjaśnić wielkość jego misji dziejowej, zachęcać do doskonalenia produkcji i organizacji

pracy,

dbać o podnoszenie jego poziomu moralnego, czuwać nad dobrymi obyczajami w

warsztatach.

Tylko wtedy rewolucyjna działalność syndykatów zrodzi społeczeństwo wolnych

wytwórców,

warsztat bez pana, przedsiębiorstwo, w którym kierownictwo znajdzie się w ręku samych

robotników. Sorel przeciwstawiał się formie sabotażu; sabotaż demoralizuje; byłby on

spuścizną po

starym reżimie.

Formułując zasady taktyki walki o urzeczywistnienie ustroju syndykalistycznego Sorel staran-

nie odróżniał je od programu socjalistów parlamentarnych. Porozumienie między socjalistami

298

,udzi będących u władzy, '^^^.^'^^^1^-- że gdy to osiągną będą

sami władze sprawować. Można *^3* L(tm)"wadzic zagraniczną politykę, będą

także potrzebowali armii, będą nadal ściągać podatki prowa s rewolucjoniści obficie

również popierać hasła partiotyczno-nacjonahstyczne. Dotychczas w ^ ^. do ^^

operowali hasłami racj, stanu i *>^**%*^ ^ych t.fw" sądownictwo itp. Socjaliśti

°rel - WM

różnic między państwem kapitalistycznym a (tm)

Program Sorela opierał się na przekonaniu, z

walczące mniejszości. Masy są pasywne , najeżę ?cj

Wychodząc z tego założenia ^.^^ ogarniają ludzi, tworząc ich

się z określonymi dynamicznym, hasłami, z mitami społeczny • ^ mitem francuskich

siłę. Mitem pierwszych chrześcijan ^J^J^E ruchu syndykalistycznego jest

jakobinów była idea wolności rownosa ^^L(tm) . dzi na jego miejsce ustrój

idea strajku powszechnego, który ^^^^^ pProwadził Sorela do wniosku że

wolnych wytwórców, zrzeszonych w syndykaty. Anty -g * lg nie musi być udzlałem

mit wyzwolonego od przemocy społeczeństw «

w dziejach zawsze stanowią

, swej elity.

ki .ały właśnie za zadanie knować

wpływ na nurty najnowsze teon,

związkowym. Jego zwolennicy

krwawo zresztą

Cnizowania strajków generalnych,

° syndykalizmu przenikały na grunt

^Sorela nawiąL twórca faszyzmu,

Wybrana literatura

B

G. D H Cole^ fflMor ,/Soc,«to 7*««A. t- H. London 1945.

13 Polska myśl polityczno-prawna w latach 1864 - 1939

299

zoologii czy fizjologii kształtował się pozytywistyczny sposób myśleniu, <

rzewały pozytywistyczne podstawy; pozytywizm wyrastał z nauki, ale l

silnie na nią oddziaływał. Pozytywiści chcieli oczyścić wiedzę pożył \

z naleciałości metafizyki, głosili się rzecznikami empiryzmu, propajo"

indukcyjne metody w badaniu. Byli pełni wiary w to, że prawdy odki

w rezultacie rozkwitu nauk przyrodniczych można z powodzeniem odnosi*

analiz stosunków społecznych. Krótko mówiąc: u źródeł i potęgi pozytywi/

tkwił klimat intelektualny czasu, w którym nowożytne społeczeństwa były

społeczeństwami na wskroś burżuazyjnymi. Na ziemiach polskich wn

podnietą w kształtowaniu się pozytywistycznych mentalności i postaw h

klęska powstania styczniowego. Katastrofa roku 1864 kładła kres romanly

nym koncepcjom odrodzenia przez walkę zbrojną z zaborcami, oznaczała /wim

ku kultowi pracy od podstaw, rehabilitowała pracę organiczną, stwa r/ulu

podwaliny dla szybkiego rozwoju gospodarki kapitalistycznej, a to prmlf

wszystkim w związku z włączeniem w naród uwłaszczonych mas chłopskich

Potrzeby nowej epoki, w której Polak, w ciężkim codziennym znoju a in«

heroicznym uniesieniu patriotycznym, chciał odzyskać należne sobie miejsi >

w świecie, wymagały usunięcia z mentalności poszczególnych warstw społec/m

stwa wielu silnie zakorzenionych w niej przeżytków stanowych, feudalnych

teologicznych. Należało podnieść oświatę i naukę, zwalczyć ciemnotę i m<

frasobliwy stosunek do sprawy produkcji, przywrócić prawa i swobody obyw;i

telskie. Zrozumiałe, że pozytywizm polski stał się zjawiskiem z wielu sfer życi.i

społecznego: był stylem życia, filozofią, prądem literackim, głęboko przenikał

do nauki i ideologii. Doskonalono narzędzia i techniki pracy badawczej;

aprioryzm i mistycyzm ustępowały w niej racjonalizmowi i empirii, amatorsz-

czyzna i improwizacja oddawały pole fachowości. Dotyczył ten awans przede

wszystkim nauk przyrodniczych, ale nie omijał też humanistycznych. W okres

rozwitu weszła nauka historii: pod świetnymi piórami głośnych reprezentantów

szkół historiograficznych rozgorzał namiętny spór o przyczyny upadku dawnej

Polski i o warunki nieodzowne dla odrodzenia. Nie tylko pozytywizm kształ-

tował myśl teoretyczną Polaków. Wpłynęła na jej oblicze i kierunki ewolucji

sytuacja polityczna, jaka ukształtowała się w latach 60-tych w poszczególnych

zaborach. Najpierw - jak wiadomo - Austria weszła na drogę konstytuc-

jonalizmu, dzięki czemu Polacy uzyskali wpływ na rządy Galicją. Następnie rok

1864 przekreślił rachuby na budowę samorządu w ramach caratu. Trwałym jego

dorobkiem pozostała zmiana ustroju agrarnego w Królestwie Polskim oraz

upadek programu ugody z Rosją. Wreszcie stworzenie hegemonii Prus w Nie-

mczech osłabiło wprawdzie wpływy Polaków w zaborze pruskim, jednakże

dzięki liberalnemu ustawodawstwu oraz demokratyzacji prawa wyborczego do

parlamentu ogólnoniemieckiego zapewniono tu zrazu niebłahe możliwości

obrony interesów polskich.

W tych skomplikowanych politycznych konturach dopełniał się proces

budowy burżuazyjnego narodu polskiego; wraz z nim nabiarało wagi pytanie

o ideowe uzasadnienie narodowych przeobrażeń. Podkreślamy z naciskiem, że

300

l

*/ po rok 1914 właśnie poglądy na to, czym jest naród i jakim on być powinien,

iliiwały w polskiej doktrynie na pierwszym planie.

Po roku 1864 nastąpiło -jak wiadomo - ostateczne przynajmniej w sensie

formalnym włączenie w naród mas chłopskich i robotniczych. Zanikały tym

łiunym podstawy dla poglądu, że Polacy to tylko naród szlachecki. Powstawały

inilomiast przesłanki dla uznania, że naród polski to naród ludzi pracy, naród

biirżuazyjny.

Burżuazyjne pojęcie narodu zrodziło się na gruncie ideologii pozytywistycz-

nej. Wyrażały je słowa jednego z najwybitniejszych jej przedstawicieli, Aleksan-

dra Świętochowskiego: Każdy naród, który nie zamiera, lecz żyje i postępuje,

musi być zaborczym, jeżeli nie orężnie, to cywilizacyjnie. Mianowicie, los

wytworzył przed naszym narodem szerokie pole podbojów handlowo-przemys-

lowych, którego dotąd nie opanowaliśmy dostatecznie i na którym musimy odnieść

pewniejsze zwycięstwo, niż na tym, na którym dotąd pokładaliśmy naszą ufność.

Była w tych słowach pochwała gospodarczej ekspansji; w stronę szlachty

kierowano zarzut, że nie zdołała się ona jeszcze przeobrazić w naród nowoczes-

nych przemysłowców. Innymi słowy: naród w ideologii polskiego pozytywizmu

to przedsiębiorstwo wzorowane na przedsiębiorstwie kapitalistycznym; naród

żyje i rozwija się wtedy, kiedy to przedsiębiorstwo przynosi mu zysk, a także

wtedy, kiedy straty ponosi konkurent na rynku - czyli inne przedsiębior-

stwo - naród.

Pozytywistyczne propozycje uznania za naród wspólnoty przedsiębiorców

i pracodawców uzyskały tylko ograniczony poklask. Potykały się one o opór

zarówno skrajnej prawicy, jak i skrajnej lewicy.

Znamienne dla klimatu, w jakim toczyła się dyskusja polityczna u schyłku

XIX stulecia, było stanowisko polskich konserwatystów. Konserwatyści chętnie

określali naród jako indywidualność historyczno-polityczną. Znaczy to, że

widzieli w nim organizm powstały historycznie, że jako jego signum specificum

traktowali terytorium i państwo, jakie na tym terytorium istniało i istnieje.

Prawda: u konserwatystów - konserwatystów galicyjskich w pierwszym

rzędzie - nie ma już twierdzenia, że naród polski składa się wyłącznie ze

szlachty; ale trwa przekonanie o tym, że szlachta jest jego ważną częścią

składową. Czołową warstwą narodu jest warstwa ludzi znakomitych pracą,

inteligencją, majątkiem, arystokracja ducha, arystokracja rozumu, arystokracja

wiedzy; czyli: władczą siłę narodu stanowią połączone siły szczytów ziemiańst-

wa, burżuazji, intelektualistów. Uwagę zwraca to, że na ogół konserwatyści

pomijali w swych rozważaniach problem chłopski; nie wyobrażali sobie, by

chłopi mogli być elementem współkierującym narodem, odpowiedzialnym

w sposób uświadomiony za jego losy. Sprawę chłopską uważali za definitywnie

rozwiązaną aktami uwłaszczeniowymi. Znany krakowski historyk, Józef Szuj-

ski pisał o roku 1863, że zamknął on raz na zawsze epokę konspiracji, nie

pozostawiając ani jednego człowieka społecznie niewolnego na ziemi polskiej.

Dawał tymi słowy wyraz przeświadczeniu, że uwłaszczenie oznacza kres

społecznych konfliktów oraz zapowiada początek ery ogólnonarodowej idylii.

301

Zarówno u galicyjskich stańczyków, jak i u ideologów pracy organiczne)

w Królestwie chłop miał najpierw dojrzewać pod kierownictwem warstw

bardziej oświeconych. Tylko nieliczni krakowscy autorzy, tacy jak np. Michał

Bobrzyński, czy Władysław Leopold Jaworski skłonni byli dostrzegać w chłops-

twie "naturalny alians" dla swojej warstwy.

Charakterystycznym składnikiem konserwatywnej myśli narodowej by

idea skrajnego integralnego nacjonalizmu. Wywodzono go z "terorii rodów

przedstawiano w ramach konstrukcji szczepów ludowych. Na ziemiach hi

torycznie polskich - twierdzono - istnieje tylko jeden naród: naród polski

Powstał on na drodze połączonych rodów: polskiego, ruskiego, litewskiego

i innych. Ukraińcy, Rusini, Litwini to narody niehistoryczne, niezdolne do

samoistnego bytu politycznego. Trzeba zatem doprowadzić do sfederalizowania

tych pozbawionych przeszłości politycznej narodów w jednym organizmie

państwowym, w jednym narodzie politycznym. Za pomocą tej konstrukcji

prawica polska przez cały okres - aż do 1939 r. - uzasadniać będzie idę?

federalizmu, a mianowicie plany włączenia ziem litewskich, białoruskich i ukra-

ińskich do Polski.

Okres 1864 - 1918 przyniósł również pierwsze próby klasowej definicji

narodu polskiego. Klasowy aspekt miała przede wszystkim teza, że wspólnota

państwa rodzi więzi między burżuazją wszystkich narodów tego samego

państwa, oraz teza marksistów, że wspólnota walki z burżuazyjnym państwem

solidarnie łączy proletariat wszystkich narodów tego państwa. Znaczenie tych

tez w panoramie myśli polskiej przełomu stuleci byłoby z pewnością głębsze,

gdyby ruch robotniczy na ziemiach polskich - podobnie zresztą jak ruch

ludowy - był mniej rozczłonkowany.

Myśl państwowa w Drugiej Rzeczypospolitej. W dyskusji politycznej, jaka

rozwijała się na ziemiach polskich na przełomie XIX i XX wieku, ważnymi

cenzurami były najpierw lata dziewięćdziesiąte, potem okres rewolucji 1905 r.,

wreszcie lata wojny. W ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku ukształtowały się

orientacje i programy głównych obozów politycznych; rewolucja roku 1905

poddała je "społecznej weryfikacji", pierwsza wojna światowa narzucała im

korektury, które musiały już uwzględnić kształt powstającego państwa. Od-

rodzenie państwowości nie było "wydarzeniem" lecz "procesem"; w procesie

uformowały się nie tylko programy ale i dojrzewali ludzie, którym przyszło owe

programy urzeczywistniać w politycznej praktyce. W każdym razie pierwszo-

planowym pojęciem w doktrynie coraz bardziej stawało się państwo i myśl

o państwie. Rozważania o państwie - o jego istocie, jego formie, jego

funkcjach - przenikały myśl polityczną Polaków aż do ostatnich lat okresu

międzywojennego.

Najkrótsze są dzieje koncepcji odrodzenia Polski w formie monarchii.

W zasadzie nie przetrwała ona roku 1918, a nawet go nie doczekała. Nostalgia

za monarchią, rodem z Galicji i Królestwa, wiązała się z wyobrażeniami

o niezdolności do zerwania więzów zależności od poszczególnych państw

zaborczych; wyrażała niewiarę w możliwość odrodzenia niepodległej Polski.

302

Kleę monarchii można odnaleźć w koncepcjach konserwatystów galicyjskich,

w ideologii austro-polskiej, a także w głoszonym przez endecję programie

/.wiązku z Rosją. Rozważały ją Tymczasowa Rada Stanu oraz Rada Regencyj-

na. Kiedy jednak - w lutym 1917 r. - endecja bezpowrotnie utraciła swego

politycznego patrona w osobie cara, zasada monarchii weszła od razu w stan

ugonii. O upadku tnonarchistycznych dekoracji w ustroju przesądził ostatecznie

lubelski rząd ludowy w listopadzie 1918 r. W latach dwudziestych i trzydzie-

stych myśl o wskrzeszeniu monarchii wracała już tylko epizodycznie i po-

zbawiona była większego znaczenia.

W tragiczny splot okoliczności uwikłana była koncepcja polityczno-ustrojo-

wa rewolucyjnej lewicy. Jak wiadomo Socjaldemokracja Królestwa Polskiego

i Litwy (SDKPiL), która w warunkach absolutyzmu carskiego popierała

program utworzenia republiki parlamentarnej, opartej na ideałach demo-

kratycznych, odrzuciła hasło niepodległości Polski i nie uznawała idei prawa

narodów do samostanowienia. Reprezentowała pogląd, że za żądaniem niepod-

ległości republiki nie stoi żadna postępowa siła społeczna. Stała na stanowisku,

/e zamykanie się poszczególnych narodów w oddzielne państwa grozi roz-

proszeniem rewolucyjnych sił proletariatu i to wtedy, kiedy jego zjednoczenie

jest mu potrzebniejsze niż kiedykolwiek przedtem. Uważała, że międzynarodo-

we zwycięstwo rewolucji socjalistycznej automatycznie rozwiąże kwestię naro-

dową. W listopadzie 1918 r. SDKPiL wraz z PPS-Lewicą wysunęła hasło

dyktatury proletariatu. Oczywiście nie miało ono wówczas w Polsce - z wielu

względów - szans urzeczywistnienia. Pokazało się to już wkrótce, kiedy KPRP

ogłosiła program utworzenia polskiej republiki rad (1919), a w roku następnym

(1920) Tymczasowy Komitet Rewolucyjny podjął próbę stworzenia socjalis-

tycznego państwa polskiego.

Inaczej ukształtowała się koncepcja państwowa Polskiej Partii Socjalistycz-

nej. Tu odzyskanie niepodległości było od początku uznane za główny waru-

nek urzeczywistnienia socjalizmu w Polsce. Nawet kiedy początkowo głoszo-

no niepodległość w ramach jednego czy dwóch zaborów, gdy względy tak-

tyczne nakazywały wysuwać hasło walki o ustrój najbardziej do niepodległości

zbliżony, przecież ostatecznym celem pozostawało państwo zjednoczone, suwe-

renne. Oczywiście wciąż wracały różnice zdań, co do dróg wiodących do

odrodzenia - wiadomo, że w tyglu PPS stapiały się rozmaite poglądy - ale

trzeba podkreślić, że nawet PPS-Lewica w zasadzie nie stawiała znaków

zapytania nad zasadą walki o pełną niepodległość. Celem socjalistów była

Polska republikańska, demokratyczna; chcieli oni m.in. jednoizbowego par-

lamentu, izby pracy o kompetencjach ustawodawczych, szerokich praw i wol-

ności obywatelskich. PPS nie głosowała w Sejmie Ustawodawczym za Kon-

stytucją Marcową (1921), bo uważała jej projekt za zbyt mało demokratycz-

ny. Broniła systemu parlamentarnego, choć to właśnie za jej aprobatą doko-

nało się złamanie legalizmu w przewrocie majowym z 1926 r. Jakkolwiek w PPS

silne było dążenie do demokracji parlamentarnej (a nie brak w jej dokumen-

tach nawet myśli o demokracji bezpośredniej), partia ta nie odrzuciła tezy

303

o potrzebie wzmocnienia władzy wykonawczej, w chwili kiedy system rjrn

parlamentarnych ujawnił swą słabość. Ta zdolność manewru zapewnił

popularność i wpływy w społeczeństwie mieszczańskim oraz u części >

robotniczej.

Jeszcze bardziej powikłane były drogi, którymi do niepodległości l1

a potem - po roku 1918 - w Polsce niepodległej kroczył ruch ludowy. <

w kołysce tego ruchu dominowała idea autonomii krajowej i samor

krajowego, przecież stosunkowo szybko skrystalizowała się też akcep

ludowców dla idei Polski zjednoczonej i wolnej. Po 1918 r. ludowcy /

ustroju republikańskiego i parlamentarnego; domagali się jednoizbo-

sejmu, wyłonionego w powszechnych wyborach; opowiadali się za szeroki n

zasadzie równości wspartym, katalogiem praw i obowiązków obywatel

Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej awansowały ruch ludowy do potężne i

politycznej; jednocześnie jednak przyniosły pogłębienie jego rozbicia wewnelr/

nego. Należące do lewicy parlamentarnej PPS-Wyzwolenie było blisko spowi

nowacone ideowo z PPS, z którą łączyły je demokratyzm społeczny oriu

rozwinięty program demokratyzacji ustroju politycznego (z elementami denni

kracji bezpośredniej włącznie). Dla odmiany "Piast" reprezentował rac/ei

centrum sił politycznych II Rzeczpospolitej, a w jego zręcznie - pod kierun

kiem Wincentego Witosa - sterowanej polityce nie brak było elementów myśli

antyegalitarnej, szczególnie intensywnej i wyraźnej w latach ciążenia tego

ugrupowania ku endecji.

Narodowa Demokracja (ND = endecja) grała - jak wiemy - jedni)

z głównych ról w życiu politycznym kraju w latach 1918 - 1939; przez całe

prawie dwudziestolecie należała do najbardziej zaciętych przeciwników rzą-

dzącego obozu sanacji. Ale w programie politycznym endecji, warstwa re-

fleksji teoretycznej o państwie była wątła. Wynikało to m.in. z faktu, że

stosunek endeków do sprawy polskiej ukształtował się już na przełomie stu-

leci, w czasie kiedy nad dyskusją polityczną Polaków unosił się jeszcze duch

niewiary w możliwość pełnej odbudowy utraconej w XVII stuleciu niepodległe-,

ści. Główny teoretyk obozu endeckiego, Roman Dmowski widział racje polski^

w sferze wierności zasadom narodowym a nie państwowym. Stworzył systet-

poglądów równie nacjonalistyczny, co antydemokratyczny. W podstawowymi

dziele pt. Myśli nowoczesnego Polaka (1903) nawiązywał do pozytywistycz-

nej koncepcji narodu. Pisał: Nasz fałszywy humanitaryzm względem innych

ludów" to ,,wynik niedostatecznego przywiązania do naszego narodowego dob-

ra (...) nasz brud i nasze lenistwo. I dalej: W stosunkach między narodami

nie ma słuszności i krzywdy, jest tylko siła i słabość. Naród zatem utożsamiał

Dmowski z rodzajem przedsiębiorstwa, w którego działalności alfą i omegą jest

zysk. Tylko taki naród stanowił dla niego wartość najwyższą i zarazem

najważniejszą z więzi społecznych. Naród jest fundamentem państwa; samo

powstanie państwa może być co najwyżej sygnałem, że jest tam już naród, który

swój byt utrwala i doskonali właśnie przy pomocy organizacji państwowej.

Dmowski nie gloryfikował powstań narodowych XIX wieku. Widział narodo-

304

*e odrodzenie w doskonaleniu polityki współpracy z caratem, za głównego

wroga uważał Prusy. Wzorem była dlań polityka Stanisława Augusta, Czar-

toryskich, Lubeckiego i Wielopolskiego; odrzucał on piłsudczykowski kult

powstania z 1863 r.

Idea pełnej niepodległości Polski pojawiła się w programie endecji dopiero

l»i upadku caratu w 1917 r.

Nacjonalizm endecki uzupełniały, skrajne w swej wymowie rozważania

o strukturze narodu polskiego. Elementem spajającym naród jest - wedle

Dmowskiego - więź rasowa. Znaczy to, że grupy rasowo obce nie nadają

MV' do włączenia w naród i wymagają starannej odeń izolacji. Tylko część

narodu jest rzeczywiście narodowa i tylko ona powinna decydować o losach

narodu. Tylko prawdziwie narodowi mogą ustanawiać cele i zadania przed

narodem i państwem. O przynależności do grupy prawdziwych narodowych

rozstrzyga swobodne uznanie przez rzeczywiście czujących narodowo. Czyli:

kierownicza siła narodu miała się uzupełniać w drodze uznania przez wchodzą-

cych w jej skład członków. Już Dmowski obawiał się ujemnych następstw

asymilacji Żydów; po prostu uważał ich za żywioł silniejszy od polskiego.

W Myślach nowoczesnego Polaka pisał: Żydzi mają zbyt wyraźną, zbyt skrys-

talizowaną przez dziesiątki wieków życia cywilizowanego indywidualność, by się

dali w większej liczbie przyswoić narodowi tak młodemu jak nasz, formułującemu

dopiero swój charakter narodowy, i raczej oni byliby zdolni naszą większość

duchowo, a w części i fizycznie zasymilować. Nacjonalizm Dmowskiego miał też

charakter skrajnie antydemokratyczny. Lud był u niego tylko przedmiotem

opieki: Nieprawda, demokratyczne rządy wcale nie polegają na tym, ażeby tłum

wyborców, nieświadomy potrzeb politycznych, zarzucał czapkami ludzi myślących

i rozumiejących sprawę.

W pierwszym okresie po odzyskaniu niepodległości Narodowa Demokracja

została zmuszona do czasowego zawieszenia walki o uprzywilejowanie klas

posiadających w zakresie ustroju politycznego. W latach panowania nastrojów

i tendencji demokratycznych wykazywała też zrazu pewną wstrzemięźliwość

w propagowaniu własnych koncepcji. Koncepcje te ewoluowały jednak sys-

tematycznie coraz bardziej na prawo, by w latach trzydziestych znaleźć wyraz

w zerwaniu z iluzjami parlamentarnymi oraz w nieskrywanych sympatiach do

faszyzmu. Dzięki hasłom integralnego nacjonalizmu i idei państwa narodowego

program endecji okazywał się wciąż atrakcyjny dla części społeczeństwa,

zwłaszcza dla bogatych elit i drobnomieszczaństwa.

Poważną ewolucję przeszedł także program ustrojowy obozu piłsudczykow-

skiego. Należy podkreślić, że jego geneza była związana nie tyle z ideologią co

z organizacją partii socjalistów jako siłą głoszącą hasło walki zbrojnej. Program

PPS-Frakcji z roku 1907 oznajmiał, że niepodległość wynika z samej istoty

socjalizmu i jest tylko przejawem duchowych i materialnych interesów klasy

robotniczej w Polsce. Sam Józef Piłsudski nigdy nie odciął się od powiązań

z PSS; był -jak trafnie się to podnosi - "użytkownikiem opinii reprezentanta

socjalizmu" (Andrzej Micewski). W istocie program jego od początku charak-

305

20 Historia doktryn

teryzowało zafascynowanie państwem i stałe wzmacnianie kultu idei państ-

wowej. Pojęcie "państwo" było wartością nadrzędną jego obozu: naród może

działać tylko przez państwo, państwo to jedyna postać, w której naród przestaje

być bezkształtną masą a staje się podmiotem twórczego działania. Dla Piłsuds-

kiego powstanie odrodzonego państwa było już z istoty swej - ipso fac-

to - rozwiązaniem sprawy polskiej. Wszystko inne - w tym także wzrost siły

władzy czy doskonalenie samego aparatu państwowego - stanowiło konsek-

wencję uzyskania niepodległego bytu. Ewolucja ideologii obozu piłsudczykows-

kiego identyfikowała się z ewolucją polityki polskiej: w pierwszych latach

Drugiej Rzeczypospolitej piłsudczycy aprobowali ustrój demokracji parlamen-

tarnej; później akcent padał coraz częściej na żądanie państwa autorytarnego,

wspartego o sprawną administrację i karne wojsko. W związku z tym na

pierwszy plan coraz wyraźniej wysuwały się walka z systemem wielopartyjnym

oraz krytyka "sejmowładztwa". Towarzyszyły temu nie zawsze wybredne

w tonie ataki na naród: W odrodzonym państwie nie nastąpiło odrodzenie duszy

narodu - stwierdzał Piłsudski w roku 1926, kiedy to zamordowany został

"jego" prezydent, Gabriel Narutowicz. W koronnym dziele piłsudczyków,

w Konstytucji kwietniowej odrzucona została - jak wiadomo - zasada

zwierzchnictwa narodu. Konstytucja ustalała, że na czele państwa stoi prezy-

dent, który skupia w swej osobie najwyższą i niepodzielną władzę państwową

i odpowiada tylko przed Bogiem i historią. Zerwanie z zasadą podziału wład/

i systemem parlamentarno-gabinetowym było logicznym następstwem uznania

państwa za najwyższą wartość, a także odzwierciedleniem poglądu, że państwo

jest jedyną formą, w jakiej naród może egzystować. Kult państwa, pochwała

dyktatury, swoisty cezaryzm i zasada wodzostwa - najważniejsze składniki

ideologii sanacji - były rozwijane (nie zawsze udolnie) po śmierci "komendan-

ta", znajdując wyraz m. in. w programie Obozu Zjednoczenia Narodowego

(OZN).

Realną siłą polityczną i ideową była też polska chadecja. Stalą na gruncie

idei Polski katolickiej, integrującej się z religią rzymskokatolicką. Domagała się

ochrony wyznania przez państwo, praw politycznych dla duchowieństwa,

katolickiego systemu wychowania, prawnego utwierdzenia zasady nienaruszal-

ności związków małżeńskich itp. W kwestiach społecznych nawiązywała do

formuł encykliki Rerum Novarum, popierając intensywnie papieski program

upowszechnienia własności przez uwłaszczenie proletariatu: Własność (...)

w ogóle i własność prywatna w szczególności nie jest sprzeczna ani ze sprawied-

liwością, ani prawem przyrodzonym, jest ona bezpośrednim i naturalnym wyni-

kiem pracy ludzkiej. Nie ma więc sprzeczności między pracą a własnością (...).

Chrześcijańska Demokracja cały swój program społeczny i rozwiązanie kwestii

robotniczej widzi w tym, aby każdego członka podnieść do stopnia współwłaś-

ciciela w pewnej części środków produkcji, a przez to podnieść w całym

społeczeństwie dbałość i pilność przy wykonywaniu prac spoleczno-gospodar-

czych. Uwłaszczenie pracującego - oto hasło w tej dziedzinie Chrześcijańskiej

Demokracji (...). Chrześcijańska Demokracja wypowiada tedy walkę nie własna-

l

ścijak to czyni socjalizm, lecz najemnictwu. Taki program umożliwiał chadecji

zarówno kokietowanie ludowców, m.in. dzięki popieraniu idei reformy rolnej,

jak i zręczne lawirowanie między ugrupowaniami sanacji i endecji.

Udział chadecji w rozgrywkach politycznych dwudziestolecia był nader

elastyczny i niejednorodny. W roku 1926 np. odmówiła ona poparcia zamachu

majowego. W odezwie z 12 maja tego roku czytamy: Rzeczpospolita w niebez-

pieczeństwie. W czasach naszych odbywa się zbrojny zamach na konstytucję

i ustrój demokratyczny państwa. Wrogowie zewnętrzni i komuniści czyhają, aby

we krwi i łzach utopić naród. Otwarty antykomunizm ujawnił się ze szczególną

siłą w latach trzydziestych, kiedy to walka z komunizmem i zwolennikami

dyktatur stalą się dla chadecji pierwszym obowiązkiem. W 1931 r. główny

ideolog chadecji Wojciech Korfanty, stwierdzał: Czasy są bardzo poważne,

nie wiadomo, co nam przyniesie jutro. Dlatego czuwać musimy i zabiegi

komunizmu zwalczać na każdym kroku. Antykomunizm zbliżał chadecję do

Narodowej Demokracji, ale i nie wykluczał współpracy z obozem rządowym.

Episkopat pobłogosławił Konstytucję kwietniową, a następnie udzielił poparcia

Obozowi Zjednoczenia Narodowego. W czasie wyborów 1938 r. prymas Polski

kardynał Hlond stwierdzał znamiennie: Zdrowym rozwojem życia państwowego

winni się interesować wszyscy obywatele (...), trzeba iść do urny z poczucia

obowiązku patriotycznego".

Nurty ogólnej refleksji nad prawem. Wielki i owocny wysiłek, jaki prawnicy

polscy włożyli w dzieło unifikacji i kodyfikacji prawa, sprzyjał pogłębionej

refleksji nad prawem w ogóle. Sprzyjała jej szeroka dyskusja nad usunięciem

spuścizny ustawodawstwa okresu zaborów a także fakt, że wielu teoretyków

prawa wyrastało w kręgu obcych kultur prawniczych.

W Drugiej Rzeczpospolitej spotkały się z zainteresowaniem wszystkie

ważniejsze koncepcje zachodniej myśli teoretyczno-prawnej: wielu zwolenników

miały pozytywizm prawniczy, normatywizm, teoria prawa natury. Najważniej-

szym elementem w obrazie polskiej teorii prawa dwudziestolecia były koncepcje

realistyczne, tj. psychologistyczne i socjologistyczne. Przedstawicielami tych

koncepcji byli wybitni uczeni, tacy m. in. jak Leon Petrażycki, Jerzy Lande,

Czesław Znamierowski. Polskie koncepcje realistyczne stanowiły cenny wkład

do światowej teorii prawa. Dotyczy to w szczególności koncepcji psycholo-

gistycznej Leona Petrażyckiego (będzie o niej szerzej mowa w ostatnim

rozdziale książki). Eksportowi polskiej myśli prawniczej stanęła na prze-

szkodzie wojna.

Teoretykom prawa Drugiej Rzeczpospolitej nie były obce zainteresowania

a nawet pasje polityczne. Najgłośniejszy polski normatywista, Władysław

Leopold Jaworski, należał do żarliwych działaczy konserwatyzmu krakows-

kiego. Roman Rybarski był jednym z głównych ideologów Narodowej Demo-

kracji. Czesław Znamierowski sympatyzował z sanacją. Najwybitniejszy polski

tomista, Czesław Martyniak, rozwijał swą koncepcję prawa natury jako

rzecznik Chrześcijańskej Demokracji. Jeden Jerzy Lande trzymał się z dala od

zgiełku sporów politycznych.

306

20*

307

Wybrana literatura

W. Feldman: Dzieje polskiej myśli politycznej 1864-1914, t. II, Warszawa 1933; A. Próchnik:

Ku

Polsce socjalistycznej. Dzieje polskiej myśli socjalistycznej, Warszawa 1936; A. Czubiński:

Centrolew,

Kształtowanie się i rozwój demokratycznej opozycji anty sanacyjnej w Polsce w latach 1926-

1930,

Poznań 1963; J. Rudzki: Świętochowski, Warszawa 1963; A. Micewski: Z geografii

polityczntj

Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1964; tenże: Dmowski, Warszawa 1971; Koncepcje

ustrojowt

w programach glównych obozów politycznych, "Dzieje Najnowsze" 1969, nr 2; K.

Grzybowski;

Ojczyzna - naród - państwo, Warszawa 1970; tenże: Rzeczy odlegle a Wufee,Warszawa

1970; A,

Ajnenkiel: Spór o model polskiego parlamentaryzmu w latach 1919-1926, Warszawa 1972;

M. H.

Serejski: Naród a państwo w polskiej myśli historycznej, Warszawa 1973; A. Zakrzewski

Wincenty

Witos. Chłopski mąż stanu i polityk, Warszawa 1977; W. Modzelewski: Problematyka

narodowa

w ideologii i myśli społecznej pozytywistow warszawskich, Warszawa 1977; A. Garlicki: V

źródeł

obozu belwederskiego. Warszawa 1979.

308

Rozdział Vm

DEMOKRACJA I LIBERALIZM

A KOMUNIZM I FASZYZM

1. Charakterystyka okresu 1918 - 1945 i systematyka wykładu

Konflikty polityczne i społeczne. Pierwsza wojna światowa i zawarty w 1919

roku traktat wersalski otwierają nowy etap w dziejach Europy i świata. Nie bez

powodu wojna 1914-1918 nazywana była przez współczesnych "Wielką" wojną:

od czasów napoleońskich nie było konfliktu zbrojnego na tak wielką skalę.

Zmobilizowano ponad 65 min żołnierzy, poległo zaś ponad 10 min ludzi. Straty

materialne były ogromne. Od 1916 roku wojna przybrała charakter totalny, nie

tylko w sensie terytorialnym: ginęli nie tylko żołnierze, ale i ludność cywilna,

niszczono także dobra materialne przeciwnika. Jakkolwiek żywiono złudzenia,

że będzie to wojna "ostatnia z ostatnich", ustanowiony po długich debatach ład

wersalski wkrótce okazał się nietrwały, co doprowadziło do wybuchu drugiej

wojny światowej, która skalą okropności przyćmiła pierwszą.

Kruchość i nietrwałość ładu wersalskiego spowodowane były ogromną skalą

zmian, jakie zaszły po pierwszej wojnie światowej. Zmiany te z kolei stały się

źródłem licznych konfliktów narodowościowych, społecznych i politycznych.

Pierwszym i najtrwalszym skutkiem wojny była utrata dominującej pozycji w świecie przez

europejskie mocarstwa kolonialne, Anglię i Francję. Ich miejsce zajęły Stany Zjednoczone,

które

odtąd będą odgrywały coraz większą rolę w dziejach nie tylko Europy, ale i świata.

Po drugie - wojna nie rozwiązała większości problemów społecznych. Jedno z państw

europejskich - Rosja - stało się państwem socjalistycznym, pierwszym nowożytnym

państwem,

w którym gospodarka opierała się na państwowej własności środków produkcji. Alternatywa

komunistyczna przestała być alternatywą wyłącznie teoretyczną. Przez Europę powojenną

przeszła

fala rewolucyjna, zahamowana przez rządy państw zachodnich i falę kontrrewolucji. Jednak

konflikty społeczne istniały nadal: ani nie spełniły się dążenia komunistów do wywołania

rewolucji

światowej, ani reforma kapitalizmu nie nastąpiła na skalę oczekiwaną i pożądaną przez

socjalistów

i demokratów.

Ostrość napięć społecznych podsycały kryzysy gospodarcze. Tylko kilka lat

międzywojennych,

miedzy 1920 a 1925 rokiem, upłynęło w Europie bez gwałtownej inflacji i wielkiego

bezrobocia. Fale

strajków miały miejsce bezpośrednio po wojnie, następnie w 1926 roku. Wreszcie nastał

wielki

światowy kryzys gospodarczy 1929 roku, którego skutki trwały przez niemal dziesięciolecie,

powodując przede wszystkim ogromne bezrobocie. O jego skali świadczą oficjalne dane

statystycz-

ne: w Anglii w 1934 r. było niemal 3 min bezrobotnych, w Niemczech w 1933 r.- ponad 6

min;

w Czechosłowacji - 600 tysięcy; we Francji w 1935 r. ponad 500 tysięcy.

Trzecim skutkiem wojny była zmiana mapy politycznej Europy i świata. W samej Europie

liczącej w 1914 roku 18 państw, było ich po zakończeniu wojny 26. Upadły cztery

wielonarodowoś-

309

ciowe imperia: rosyjskie, niemieckie, austro-węgierskie i tureckie. Ale nowe państwa i ich

nów*

granice nie w pełni zaspokoiły dążenia poszczególnych narodów. Konflikty na tle

narodowościowym

i narastający nacjonalizm przyczyniły się w wielkiej mierze do podważenia traktatu

wersalskiego

Odzwierciedleniem konfliktów społecznych i politycznych stał się kry/yi

liberalnego i demokratycznego państwa. Bezpośrednio po wojnie więks/otó

nowo powstałych państw przyjęła demokratyczne konstytucje, gwarantujące

cały wachlarz praw obywatelskich, a najczęściej spotykanym w Europie

ustrojem państwa był ustrój demokracji parlamentarnej. Demokracja par-

lamentarna nie przetrwała w większości z nich, ustępując miejsca ustrojom,

mniej lub bardziej ograniczającym władzę parlamentów, wprowadzającym

różnego rodzaju reżimy autorytarne. Wreszcie, obrońcy demokracji musieli

stawić czoła zupełnie nowemu zjawisku, mianowicie totalitarnemu państwu

faszystowskiemu, obawiając się jednocześnie totalitaryzmu komunistycznego.

Linie konfliktów i podziałów nie przebiegały prosto: z jednej strony anty-

komunizm łączył liberałów i socjaldemokatów, z drugiej - bezkompromisowa

krytyka państwa liberalno-demokratycznego była hasłem zarówno skrajnej

prawicy, jak i komunistycznej lewicy.

Za największą nowość w życiu politycznym i społecznym XX wieku wielu

badaczy uznaje jednak wkroczenie mas na arenę historii. Niektórzy nazywają

wiek XX wiekiem inżynierii masowej. Istotnie, demokracja przyniosła ze sobą

mobilizację mas. Było to także wynikiem wojny - masy ludzi, nie powiązanych

jakimiś szczególnymi interesami społecznymi, zmobilizowane do działań wojen-

nych, teraz wkroczyły do życia politycznego. Masy te stanowiły jakby "materiał

ludzki", podatny na demagogiczne obietnice i wykorzystywany przez partie

i działaczy politycznych dla upowszechniania i realizowania rozmaitych pomys-

łów i idei politycznych.

Klimat intelektualny. W pierwszej połowie XX wieku nastąpiła prawdziwa

rewolucja intelektualna: dokonano szeregu bardzo ważnych odkryć naukowych

i wynalazków, sformułowano wiele nowych teorii naukowych. Efektem tych

osiągnięć było jednak także podważenie dotychczasowego - w miarę jedno-

litego - obrazu świata i człowieka. Płynność, niepewność, zmienność, a także

subiektywizm - to cechy istotne dla klimatu intelektualnego tego okresu.

Wielkie odkrycia w dziedzinie fizyki i matematyki spowodowały zakwes-

tionowanie tradycyjnego, opartego na zasadach mechaniki Newtona, obrazu

wszechświata. Obraz ten podważały teoria kwantów Maxa Plancka (1900) oraz

uogólniona teoria względności Alberta Einsteina (1915), a także sformułowana

przez Wernera Heisenberga zasada nieoznaczoności (1926). Okazało się, że

nawet tak, zdawałoby się, niezmienne i stałe elementy obrazu wszechświata, jak

czas i przestrzeń oraz atom - bynajmniej nie są jednoznacznie określone.

Obraz atomu niezwykle się skomplikował za sprawą odkryć Ernsta Rutherfor-

da i Nielsa Bohra. Zaowocowało to wprawdzie wielkimi technicznymi wynalaz-

kami, jak mikroskop elektronowy, sztuczne reakcje atomowe, ale zarazem dało

człowiekowi do ręki nieznaną potęgę, której groza objawiła się w postaci

pierwszej bomby atomowej w 1945 roku.

310

Również obraz człowieka, dotąd raczej optymistyczny, prezentujący ludzi

|ako istoty racjonalne, został podważony. Badania Sigmunda Freuda, i roz-

winięta przezeń psychoanaliza, przyczyniły się do odkrycia irracjonalnej strony

psychiki ludzkiej, rządzonej przez popędy i podświadomość. Sam Freud dawał

wyraz swojemu pesymizmowi: Jednej tylko rzeczy jestem pewien - tego, że

oceny wydawane przez ludzkość są wyznaczane przez jej pragnienie szczęścia;

innymi slowy: są usiłowaniem dostarczenia argumentów złudzeniom.

Filozofia przeżywała bujny okres rozwoju, ale uderzająca jest zarówno

wielość szkół i kierunków, jak i diametralnie rozbieżne wyniki filozofowania.

Nastąpiła epoka "wielkich wątpliwości" i wielkiej niepewności, połączona z eks-

plozją pomysłów filozoficznych, często sprzecznych i konkurujących między

sobą. Jak pisał Władysław Tatarkiewicz, pozytywizm XIX wieku (..) działał jak

mróz: dawał ideom tej epoki stałą postać, a gdy minął, idee te zaczęły się rozpływać.

Niektórzy z filozofów - na przykład pozytywiści z tak zwanego Koła Wiedeńs-

kiego, z Ludwigiem Wittgensteinem na czele, radykalnie odrzucali wszelką

metafizykę, sprowadzając filozofię do analizy języka i koncentrując się na analizie

możliwości poznania otaczającego świata. Inni filozofowie próbowali odnowić

pytania filozoficzne, pytania o istotę bytu i istnienia - należy tu wymienić przede

wszystkim filozofię egzystencjalizmu Martina Heideggera. Andrew Whitehead

rozwinął organiczną filozofię przyrody, zwracając uwagę na zmienność bytu.

Wreszcie, byli i zwolennicy idealizmu filozoficznego: najwybitniejszym z nich

był - nawiązujący do filozofii Hegla - Benedetto Croce.

Literatura i sztuka także rozwijały się wspaniale, trudno wszakże byłoby

znaleźć w nich jakiś kanon, jaki dawniej posiadały, czy to w postaci romantyz-

mu czy realizmu pozytywistycznego. Eksperymenty formalne i artystyczne były

na porządku dziennym - stąd wielość rozmaitych kierunków artystycznych.

W malarstwie były to np. ekspresjonizm, surrealizm, kubizm, dadaizm, fowizm.

Podobnie w literaturze występowało wiele gatunków i stylów, bogactwo form,

jednak dominowała tendencja do opisywania niepewności ludzkiego losu, którą

ukazuje Człowiek bez właściwości Roberta Musila i symboliczny K. z Zamku

Franza Kafki. Jeżeli dodać do tego ogromne przyspieszenie tempa życia i jego

laicyzację, to otrzymamy barwny obraz epoki - tak barwny, że aż budzący

niepokój i stwarzający wrażenie trudnego do uporządkowania chaosu.

Systematyka wykłada. Skomplikowane sprzeczności polityczne i społeczne pierwszej połowy

XX wieku znajdowały odbicie w konfliktach ideologicznych. Nie bez powodu niektórzy

badacze

nazywają wiek XX wiekiem ideologii. Podkreślają oni, że po raz pierwszy w historii

ideologie

odegrały zasadniczą rolę w życiu całych społeczeństw. Jeżeli przez ideologię rozumieć

będziemy

najogólniej sformułowane tezy dotyczące państwa, społeczeństwa i polityki, zawierające przy

tym

zarówno opis rzeczywistości, jak i projektowaną na przyszłość organizację społeczeństwa, a

także

system wartości, uznawanych przez zwolenników danej ideologii za pożądany do realizacji;

to

można by przyjąć, że - w bardzo schematycznym ujęciu - w I połowie XX wieku dążenia

polityczne były wyrażane w postaci trzech najważniejszych ideologii: komunistycznej,

faszystows-

kiej i liberalno-demokratycznej.

Wykład otwiera prezentacja idei liberalno-demokratycznych. W układzie chronologicznym te

właśnie idee zdawały się dominować w życiu politycznym Europy i Ameryki na początku

wieku. Ich

ścisłe wzajemne powiązanie spowodowało jednak ewolucję liberalizmu, który przybrał

charakter

311

liberalizmu socjalnego. Ideologia komunistyczna, która w oparciu o teorię marksizmu

stanowiła

w XIX wieku najbardziej bezkompromisową krytyką liberalno-demokratycznego społeczeńi i

i państwa, w pierwszej połowie XX wieku przybrała postać doktryny leninizmu. Leninizni

kontynuacją i rozwinięciem teorii Marksa i Engelsa, jednakże precyzował warunki reali.

komunizmu w odmiennej sytuacji politycznej i w odniesieniu do społeczeństwa żyjącego w

ki.

stosunkowo zacofanym, jakim była Rosja. Leninizni z jego konsekwentnym rewolucjonizmtm

stanowił alternatywę dla reformizmu socjalistów. Oprócz Lenina dużą rolę w formułowaniu

ideologii komunistycznej odegrali też Trocki i Stalin - ten ostatni definitywnie nadał komunii-

mówi kształt ideologii totalitarnej, a wiec takiej, która nie pozostawiając miejsca na

jakikolwiek

indywidualizm i pluralizm idei, uzasadniała totalny zakres władzy państwa.

Ideologią, która posługując się antykomunizmem jako jednym ze swych sztandarowych hawł

i zarazem bezkompromisowo atakując liberalizm, konsekwentnie głosiła ideał państwa

totalitar-

nego, był faszyzm. Jego pierwszą postacią był faszyzm włoski, zaś postacią najbardziej

rozwiniętą

niemiecki narodowy socjalizm (nazizm). Ideologie faszystowskie zdobyły ogromną ilość

zwolen-

ników, eksploatując zarówno obawę przed rewolucją proletariacką jak i niezadowolenie z

liberał-

no-demokratycznego systemu ekonomicznego w warunkach kryzysów gospodarczych oraz

wyko-

rzystując nacjonalizm jako jeden z podstawowych składników ideologicznych. Nacjonalizm

często

stanowił też element składowy ideologii autorytarnych, którym poświęcamy nieco miejsca,

gdyi

i one zawierały w swych treściach niechęć i antypatię do demokracji.

Podstawowe konflikty ideologiczne wyznaczają zatem schemat wykładu: liberalizm - komu-

nizm - faszyzm - autorytaryzm. Nie wyczerpuje to jednak obrazu idei politycznych. Podobnie

jak

w odniesieniu do innych epok, przedstawiamy również stanowisko Kościoła katolickiego

wobec

konfliktów ideowych tego okresu. Wreszcie, jakkolwiek największe znaczenie miały głównie

ideologie i doktryny polityczne, wykorzystywane w działaniach partii i polityków, w

całościowym

obrazie idei politycznych nie może zabraknąć choćby skrótowego przypomnienia

teoretycznych

koncepcji uczonych. Teoretycy często krytycznie oceniali ideologie, przede wszystkim

faszyzm

i nazizm. Wspominamy niektóre z ich teorii, ponieważ zawierały one koncepcje, które

okazały si?

istotnym elementem w dyskusjach politycznych toczonych po drugiej wojnie światowej.

Wybrana literatura

F.L. Baumer, Modern Europem Thought. Continuity andChange in Ideas, 1600-1950, NY

1977;

L.T. Sargent; Contemporary Political Ideologies, Homewood 1974; R. Remond, No trę Siecle

(1918-1988), Paris, Fayard 1988; W. Tatarkiewicz, Historia Filozofii, t.III, Warszawa 1949;

J. Szacki, Historia myśli socjologicznej, Warszawa 1981; P. Śpiewak, Ideologie i obywatele,

Warszawa 1991.

2. Postępy i kryzys idei liberalno-demokratycznych do 1945 roku

Demokracja w okresie międzywojennym. W początku wieku liberalizm był

najstarszą z istniejących idei politycznych - miał za sobą ponad dwustuletnią

tradycję. Od końca XIX wieku większość liberałów - podążając za koncepc-

jami Johna Stuarta Milla - utożsamiała liberalizm z demokracją polityczną

i wolnym rynkiem, łącząc te idee z przekonaniem, że wolność jednostki jest

najwyższą wartością w życiu społecznym. Idee te, powiązane nadto z wiarą

w postęp społeczny, prowadziły liberałów do angażowania się w walkę

o równość prawa wyborczego, o równość praw kobiet i mężczyzn, a także

312

., «*-POMU. ^<-?»v^L^&ZLZ

313

jest tylko miejscem gry politycznej, nie ma tam miejsca na indywidualności

Demokracja według Webera była powiązana z racjonalnym typem legitymizacji

władzy, jednocześnie jednak nieobcy jest jej legitymizm charyzmatyczny. We-

ber-jak gdyby przeczuwając niebezpieczeństwa grożące demokracji - nawo-

ływał polityków do poczucia odpowiedzialności i kierowania się etyką od-

powiedzialności. Słabość demokratów polegała na tym, że nie potrafili wyko-

rzystać mechanizmów demokracji w celu rozwiązania problemów społecznych,

Większość zwolenników demokracji stanowili bowiem liberałowie, a z tych

tylko niektórzy aprobowali koncepcje liberalizmu socjalnego. Tradycyjny

liberalizm, utożsamiany z nieograniczoną wolną konkurencją, nie cieszył się

popularnością: angielska partia liberalna uzyskała w wyborach 1931 roku

zaledwie 7% głosów. Toteż na płaszczyźnie politycznej liberałowie albo decydo-

wali się na współpracę z socjaldemokratami, albo z konserwatystami, zależnie

od tego, jaki wariant liberalizmu wybierali. W XX wieku można bardzo

wyraźnie wyróżnić fale popularności bądź jednego, bądź drugiego liberalizmu,

choć nigdy żadna z nich nie zanikała całkowicie: można jednak mówić

o większej popularności liberalizmu socjalnego w początku wieku, a także

bezpośrednio po II wojnie światowej.

Liberalizm socjalny. W początku wieku niektórzy liberałowie - dla których

najwyższą wartością pozostawała wolność - zakwestionowali tradycyjną

liberalną definicję wolności, która przede wszystkim była wolnością jednostki,

wolnością od państwa i jego ingerencji. Zdawano sobie sprawę, że wolność,

pojmowana jako ograniczenie państwa do roli stróża nocnego prowadzi na

przykład do powstania monopoli, które skutecznie likwidują możliwość wolnej

konkurencji. Toteż niektórzy liberałowie zaczęli rozpatrywać także społeczne

aspekty wolności i wyraźnie dostrzegać, że istnieje związek między wolnością

a równością.

Teoretyczne rozważania tego zagadnienia były treścią książki Leonarda

Hobhouse'a Liberalizm, opublikowanej w 1911 roku. Hobhouse (1861-1929)

był angielskim działaczem związków zawodowych, wykładowcą socjologii na

Uniwersytecie Londyńskim. Hobhouse definiował liberalizm jako ruch wolno-

ściowy, zmierzający do coraz pełniejszego utrwalenia zasad wolności. Jak pi-

sał - liberalizm w każdej dziedzinie jest ruchem dokładnie określonym przez

swoją nazwę - ruchem wyzwalającym, usuwającym przeszkody, otwierającym

kanały dla strumienia wolnego, spontanicznego, żywotnego działania. Hobhouse

wymieniał wolności, o które liberałowie walczyli - poczynając od wolności

osoby, wolności prawa wyboru zawodu, wolności słowa i sumienia, wolności

fiskalnej, polegającej na uwolnieniu od arbitralnych podatków, przez wolność

narodów, wolność stowarzyszeń, do wolności działalności gospodarczej itd..

Jednakże wolność nie miała być wsparciem dla egoizmu - zdaniem Hob-

house^, wolność ma także swój wymiar społeczny. Wolność nie oznacza prawa

do czynienia tego, co się chce, ale oznacza, prawo do wolności takiej samej, jaką

cieszą się inni członkowie społeczeństwa. Walcząc o wolność opinii, Hobhouse

podkreślał, iż nie oznacza to, iż liberałowi jest obojętne co jest prawdą, uważa

314

on tylko, że prawda nie może żądać niewystawiania jej na próbę. Najważniejsze

w tezach Hobhouse'a było stwierdzenie, iż właściwie nie ma wolności bez

ograniczenia jej przez prawo, a warunkiem wolności w prawie jest równość

wobec prawa. Zdaniem Hobhouse'a nie istnieje antyteza między wolnością

a prawem, ponieważ prawo ogranicza wprawdzie jednostkę, ale zarazem

ogranicza innych w postępowaniu z nią według ich woli, i tylko w ten sposób

możliwa jest wolność dla całego społeczeństwa.

Najważniejsze jednak były poglądy Hobhouse'a dotyczące własności: Hob-

house uważał prawo własności za niezwykle ważne dla jednostki, podkreś-

lał jednak, że należy przywrócić społeczne pojęcie własności. Owo społecz-

ne pojęcie własności polega przede wszystkim na przypomnieniu, że własność

nie jest nadawana przez naturę i że ludzie nigdy nie mogliby zostać właści-

cielami i cieszyć się swą własnością, gdyby nie odpowiednie instytucje spo-

łeczne. Hobhouse pisał: Prosperujący człowiek interesu, który uważa, że cały

majątek zawdzięcza tylko sobie, nie zastanowi się ani przez chwilę, czy mógłby

zrobić choć jeden krok na drodze do swojego sukcesu, gdyby nie uporządkowany

system, który umożliwił rozwój komercjalny, bezpieczeństwo na drodze, kolei

i morzu, zasób wykwalifikowanej siły roboczej i gdyby nie suma inteligencji, którą

cała cywilizacja dala mu do dyspozycji, nawet popyt na towary, które produkuje,

stworzony przez ogólny postęp świata, wynalazki, które on wykorzystuje jako

rzecz oczywistą, a które powstały przez zbiorowy wysiłek pokoleń ludzi nauki

i organizatorów przemysłu. Gdyby dotarł on do podstaw swojego majątku,

przekonałby się, że to społeczeństwo utrzymuje i gwarantuje jego majątek, a także

społeczeństwo jest nieodzownym partnerem w wytwarzaniu. Przyjmując taki

punkt wyjścia, Hobhouse podkreślił prawo społeczeństwa do domagania się

zapłaty za spełniane przez nie funkcje, twierdząc, iż zasady indywidualizmu nie

mogą prowadzić do ignorowania czynnika społecznego w produkcji. Argumen-

ty Hobhouse'a nie zmierzały do jakiegokolwiek socjalizmu, natomiast stanowi-

ły wsparcie dla aktywnej polityki podatkowej i domagania się pieniędzy czy

części dochodów prywatnych właścicieli na rzecz państwa. Podstawowym

problemem ekonomii jest nie zniszczenie własności, lecz przywrócenie społecznego

pojęcia własności na jego właściwe miejsce w warunkach odpowiadających

nowoczesnym potrzebom. Nie można tego dokonać prymitywną metodą redys-

trybucji taką, o jakich czytamy w historii starożytnej. Można to zrobić przez

odróżnienie społecznych od indywidualnych czynników w bogactwie, przez spro-

wadzenie elementów bogactwa społecznego do skarbców publicznych i zachowanie

ich do dyspozycji społeczeństwa na cele pierwszych potrzeb jego członków -

argumentował Hobhouse.

Socjalliberalizm, czyli liberalizm socjalny, stanowił więc próbę odejścia od

klasycznego liberalizmu indywidualistycznego do większego zharmonizowania

indywidualnych wysiłków, odejścia od bezwzględnej wolnej konkurencji na

rzecz wolności współpracy i harmonijnego rozwoju. W imię owej harmonii

liberałowie gotowi byli rozszerzyć np. obowiązki podatkowe bogatych, wpro-

wadzić interwencjonizm gospodarczy państwa.

315

Niektórzy politycy wyraźnie sygnalizowali gotowość do zerwania z tradycyj-

nym modelem państwa nocnego stróża. Na przykład Woodrow Wilson (U

1924) prowadził kampanię prezydencką pod hasłem Nowa Wolność. Dom;

się między innymi likwidacji monopoli, które zabijają przedsiębiorczość i gh

iż nie wierzy, by monopol sam się ograniczył. Wilson utożsamiał wolność

z harmonijnym wyważeniem indywidualnych interesów: Wolność człowieka

polega na doskonałym, wzajemnym połączeniu ludzkich interesów, działań i ener>

gii. Tak pojmowana wolność miała opierać się na zasadach sprawiedliwości,

dających przynajmniej szansę wykazania się indywidualną przedsiębiorczością,

Nowy, społeczny liberalizm legł także u podstaw uzasadnienia polityki prowa-

dzonej przez innego prezydenta USA, Franklina Delano Roosevelta (1882

1945). Nazwana Nowym Ładem (New Deal), polityka ta polegała na podjęciu

przez państwo interwencjonizmu w takich dziedzinach jak: ubezpieczenia

społeczne i renty starcze, problemy mieszkaniowe, elektryfikacja wsi, pomoc dla

bezrobotnych i pomoc dla rolnictwa i bynajmniej nie oznaczała żadnej zmiany

stosunków własnościowych. Podstawą ideologiczną było twierdzenie, że pojęcie

wolności musi obejmować nie tylko wolność słowa, poglądów, religii czy

wolność umów, ale także wolność od niedostatku i strachu. Wydaje się, że

triumfem zasad liberalizmu społecznego była Karta Atlantycka z 1941 r.,

określająca jako cele wojny nie tylko zniesienie rasizmu, militaryzmu, dyktatury

na rzecz demokracji, ale także wymieniająca właśnie te dwie wolności.

W polskiej myśli polityczno-społecznej pewne elementy socjalliberalizmu

odnaleźć można w twórczości Ferdynanda Zweiga, autora książki Zmierzch

czy odrodzenie liberalizmu (1938), w której głosił, że liberalizm -jako system

wolności - musi nadać tej wolności trwałą podstawę, a więc własność,

i domagał się upowszechnienia własności przez reformę rolną, a także wprowa-

dzenia udziału robotników w zyskach, utrudniania nadmiernej koncentracji

własności itd.

Uzasadnienie możliwości i obowiązku podejmowania przez państwo działań

interwencyjnych dawała teoria Johna Maynarda Keynesa (1883-1946). Keynes,

wybitny ekonomista, po drugiej wojnie światowej jeden z twórców Między-

narodowego Funduszu Walutowego i Międzynarodowego Banku Odbudowy

i Rozwoju, opublikował w 1936 roku dzieło teoretyczne Ogólna teoria zatrud-

nienia, procentu i pieniądza. Teoretyczne rozważania prowadziły Keynesa do

następujących wniosków: 1) nie ma żadnego nierozerwalnego związku między

istnieniem prywatnej własności środków produkcji a bezrobociem, to ostatnie

jest możliwe do zlikwidowania także w warunkach kapitalizmu; wymaga to

jednak świadomego działania ludzkiego, które powinno podjąć państwo; 2)

działanie państwa winno zmierzać do pobudzania inwestycji, ponieważ tezą

Keynesa było, iż to wielkość inwestycji determinuje takie elementy gospodarki

jak zatrudnienie, poziom produkcji i dochodów; 3) pobudzanie inwestycji przez

państwo może odbywać się albo przez własne inwestycje, takie jak podejmowa-

nie robót publicznych, albo przez pobudzanie inwestycji prywatnych za pomocą

mechanizmu pieniężnego: sterowanie kierunkiem inwestowania przez odpo-

316

więdnie stopy procentowe, udzielanie kredytu na inwestycje, politykę podat-

kową. Keynes uważał, że państwo nie powinno obawiać się nawet pewnej

inflacji, jeżeli jej skutkiem byłoby ożywienie gospodarki. Keynesism - jak

określano teorię Keynesa - był bardzo popularny po II wojnie światowej,

stanowiąc wsparcie dla doktryny państwa dobrobytu, głoszącej, iż współczesne

państwo kapitalistyczne, gwarantujące wolność polityczną i wolność jednostki,

nie jest jednak państwem, które mogłoby się uwolnić od zadań socjalnych (zob.

rozdz. IX).

Wybrana literatura

R.Bendix, Max Weber. Portret uczonego. Warszawa 1975; B.Sobolewska, M.Sobolewski,

Myśl

polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa 1978; A. Arblaster, The Rise and Decline

of

Western Liberalizm, 1984; M.Weber, Polityka jako zawód i powalanie, Warszawa 1989; I.

Berlin,

Dwie koncepcje wolności i inne eseje, Warszawa 1991; G.de Ruggiero, The history of

European

liberalism, Boston 1967; J.S.Schapiro, Liberalism: its meaning and history, NY 1958;

J.H.Hallowell,

The Decline of Liberalism as an Ideology. With particular reference to German politico-legal

thought,

London 1949.

3. Ideologia komunizmu - leninowska wersja marksizmu

Życie i działalność Lenina. Postać Włodzimierza Iljicza Uljanowa (1870-

1924), od 1901 r. posługującego się - przybranym na cześć zabitych nad Leną

górników - pseudonimem Lenin, nierozerwalnie związana jest z historią Rosji

i Europy, rewolucją październikową, historią światowego ruchu robotniczego.

Trafnie zauważył Leszek Kołakowski: "Jeśli mierzyć wielkość postaci historycz-

nych rozmiarami skutków, jakie wolno nam przypisać ich działalności, Lenina

z pewnością uznać trzeba za największego człowieka obecnego stulecia".

Znaczenie Lenina polegało nie tylko na tym, czego dokonał, ale także na

wytyczeniu drogi i metod działania na niemal cały XX wiek dla tej części ruchu

robotniczego, która określiła się jako ruch komunistyczny.

Urodzony w 1870 r. w Symbirsku, w rodzinie urzędnika dość wysokiej

rangi - ojciec był gubernialnym inspektorem szkolnym - Włodzimierz

Uljanow zetknął się z działalnością opozycyjną w sposób szczególnie dramaty-

czny: w 1886 roku brat jego, Aleksander, działający w "Narodnoj Woli" został

powieszony za udział w spisku na życie cara Aleksandra II. Leninowi udało się

zdać maturę eksternistycznie, również jako ekstern ukończył studia prawnicze.

W 1893 roku zamieszkał w Petersburgu i tam włączył się w działalność tajnych

kółek robotniczych. Był jednym z założycieli Socjaldemokratycznej Partii

Robotniczej Rosji, a autorem, przez którego poznał twórczość Marksa, był

Jerzy Plechanow, przebywający na emigracji w Szwajcarii twórca rosyjskiego

marksizmu.

317

Lenin rozpoczynał swoją działalność jako ortodoksyjny socjaldemokralii

zwalczając w Rosji narodników, którzy uważali, że Rosja powinna ominąć etap

rewolucji burżuazyjnej i od razu - nawiązując do starej tradycji wspólnot

gminnych - przejść do budowy komunizmu. Jednakże na tle dyskusji z socjal

demokratami Lenin doprowadził do rozłamu w socjaldemokracji rosyjskiej ju/

w 1903 r. Stanął na czele grupy, która określała się jako partia bolszewicka (pu

rosyjsku bolszynstwo znaczy "większość") i ostatecznie w 1912 roku oderwali!

się od frakcji mienszewickiej, a w 1918 r. przyjęła nazwę partii komunistyczne)

Lenin prowadził burzliwe życie zawodowego rewolucjonisty, przeplatane ares/

towaniami, zesłaniami i legalną działalnością podczas pobytów za granica

W 1917 roku stał na czele partii, wytyczając taktykę i strategię partii podczas

rewolucji, a następnie jako przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych kiero-

wał państwem radzieckim. Był także założycielem Międzynarodówki Komunis-

tycznej, działającej w latach 1920-1943, a grupującej partie, które aprobowały

zasady leninizmu. Lenin był przede wszystkim praktykiem, jego uogólnienia

i formuły teoretyczne najczęściej powstawały przy okazji walk politycznych.

W 54 tomach pism Lenina najwięcej jest recenzji, polemik i dyskusji, nie miał

temperamentu do teoretyzowania. Niemniej kilka z formułowanych prze/

Lenina twierdzeń stało się podstawą i płaszczyzną działalności ruchu komunis-

tycznego: były to tezy dotyczące partii rewolucyjnej, rozumienia marksizmu,

rewolucji proletariackiej i państwa komunistycznego.

Lenin a marksizm. Przez całe swoje życie Lenin podkreślał, że jest wierny

rewolucyjnej teorii Karola Marksa i że jego przeciwnicy albo Marksa przeina-

czają, albo też nie potrafią stosować marksowskich metod i pojęć do analizy

zmieniającej się rzeczywistości społecznej, której Marks nie mógł znać. Gdyby

stanowisko to wystarczało do określenia Lenina jako najwierniejszego marksis-

ty, to niewątpliwie należałoby go za takiego uznać. Rzecz w tym, że Lenin nie

tylko walczył z rewizjonizmem Bernsteina, ale generalnie krytykował wszyst-

kich, którzy nie uznawali jego interpretacji marksizmu za jedynie słuszną. Lenin

starał się wykazywać, że marksizm jako teoria rewolucyjna wymaga takiej

interpretacji, która rewolucji służy.

Lenin przede wszystkim starał się dowieść, że ewentualność rewolucji|

w Rosji nie jest sprzeczna z teorią Marksa, zgodnie z którą socjalizm miał być.

etapem możliwym do osiągnięcia dopiero w warunkach rozwiniętego, doj-|

rzałego kapitalizmu. Wielu marksistów rosyjskich uważało wobec tego, żt

najpierw należy walczyć o kapitalizm i popierać rewolucję burżuazyjną w Rosji.|

Lenin zgadzał się w zasadzie z tą tezą, wywodził jednak, że w Rosji istnieje ji_

kapitalizm ze wszystkimi jego słabościami: taką tezę zawierała jego praca.

Rozwój kapitalizmu w Rosji z 1899 roku. Jednocześnie przeciwstawiał się tym,

którzy uważali, iż wobec nieprzewidywanego przez Marksa rozwoju kapitaliz-

mu, należy zmienić metody i cele walki ruchu robotniczego. W pracy Im-

perializm jako najwyższe stadium kapitalizmu z 1916 r. Lenin wskazywał, że

w początku XX wieku kapitalizm ostatecznie wkroczył w imperialistyczną fazę

rozwoju. Imperializm charakteryzować miały takie zjawiska jak: 1) koncentra-

318

cja produkcji i monopole; 2) nowa rola banków, które także zaczynają

decydować o produkcji; 3) rozwój kapitału finansowego i zastąpienie typowego

dla kapitalizmu konkurencyjnego eksportu towarów przez eksport kapitałów,

typowy dla panowania monopoli; 4) stworzenie rynku światowego i między-

narodowych karteli, walka o podział stref wpływów i rynków między wielkimi

mocarstwami; 5) ogromny wzrost znaczenia państwa w funkcjonowaniu im-

perialistycznych monopoli. Leninowska definicja imperializmu brzmiała : Im-

perializm jest to kapitalizm w tym stadium rozwoju, kiedy ukształtowało się

panowanie monopoli i kapitału finansowego, kiedy nabrał wybitnego znaczenia

wywóz kapitału, rozpoczął się podział świata przez międzynarodowe trusty

i zakończony został podział całego terytorium kuli ziemskiej przez największe

kraje kapitalistyczne. Lenin przyznawał, że jest to nowa faza w rozwoju

kapitalizmu, jednakże podkreślał, iż nie oznacza to, iż można by walczyć jedynie

z imperializmem, nie zwalczając kapitalizmu. Przeciwnie, imperializm stanowi

uwieńczenie sprzeczności kapitalizmu i złudzeniem byłoby myśleć, iż mogą one

być rozwiązane inaczej niż przez rewolucję i wprowadzenie socjalizmu. Mono-

pol, stanowiący podstawę imperializmu (...)jak wszelki monopol, z konieczności

rodzi dążenie do zastoju i gnicia, a zatem nie tylko nie oddala ani nie unieważnia

perspektywy rewolucyjnej, ale wręcz ją przybliża. Sformułowana w innym

miejscu teoria "słabego ogniwa w łańcuchu państw imperialistycznych" po-

zwalała Leninowi uzasadniać możliwość wybuchu rewolucji proletariackiej

właśnie w słabo rozwiniętej Rosji.

Lenin starał się nie tylko wykazywać zgodność swoich wyobrażeń co do

rozwoju historycznego Europy z teorią materializmu dziejowego. Jakkolwiek

nie miał przygotowania filozoficznego, zabierał także głos w kwestii materiali-

zmu filozoficznego. Broszura Materializm a empiriokrytycyzm, opublikowana

w 1909 roku była obroną materializmu w filozofii Marksa - Lenin ostro

występował przeciwko tym, którzy próbowali rozwinąć problem poznania

w marksizmie, łącząc go z teoriami poznania Macha czy Ayenariusa. Lenin

bronił tezy, że poznajemy obiektywnie istniejący świat, że nasze zmysły

"odbijają" - nie zniekształcając jej - rzeczywistość, bronił też tezy o "obiek-

tywnych" prawach rozwoju historycznego. Uznawał, że w całej filozofii

możliwe są jedynie dwa stanowiska - albo jest się materialistą, albo idealistą -

i z całym przekonaniem twierdził, że idealizm jest filozofią burżuazji, a materia-

lizm - filozofią proletariatu. Ponadto sformułował tam zasady dialektyki,

wskazując, iż nieumiejętność i brak jej zastosowania jest źródłem największych

błędów filozoficznych.

Badacze są zgodni, że argumenty filozoficzne Lenina są łatwe do obalenia,

mają jednak rację, gdy wskazują, że Leninowi wcale nie chodziło o rozwiązanie

jakichś problemów filozoficznych, ale o wyeliminowanie wszystkiego, co

pozwalałoby stwarzać wrażenie, iż możliwe są różne interpretacje marksizmu,

a tym bardziej łączenie teorii rozwoju społecznego Marksa z jakimkolwiek

subiektywizmem poznawczym. Bardzo typowe dla Lenina i często spotykane

w różnych sformułowaniach było takie na przykład stwierdzenie, zawarte we

319

•?ao.\

'•»,<>.

V"

W

•V?

\vH

wspomnianym Materializmie a empiriokrytycyzmie: Geniusz Marksa i Engeha

ujawnił się między innymi w tym właśnie, że gardzili gelehrtską zabawą w nowt

słówka, w wymyślne terminy, w skomplikowane ,,izmy", że mówili otwarcie i po

prostu: istnieje w filozofii linia materialisty czna i linia idealistyczna, pomiędzy

nimi zaś - różne odcienie agnostycyzmu. Zakusy znalezienia ,nowego' stanowis-

ka w filozofii charakteryzują taką samą nędzę duchową, jak zakusy stworzenia

,nowej' teorii wartości, ,nowej' teorii renty itp.. Charakterystyczna zresztą jest

dokonana przez Lenina asocjacja idealizmu filozoficznego z reakcyjnością:

takie - zupełnie logicznie nieuzasadnione - kojarzenie znalazło wyra/

w podtytule broszury, i w licznych sformułowaniach w rodzaju reakcyjna

filozofia burżuazyjna, reakcyjni profesorowie itp. Poziom tej polemiki z wszel-

kimi odmianami idealizmu, czy to w dziedzinie teorii poznania czy obiektywno-

ści czasu i przestrzeni pozostawia wrażenie polemiki politycznej, a nie merytory-

cznej, na przykład w takim sformułowaniu: ... człowiek i przyroda istnieją tylko

w czasie i przestrzeni, byty zaś poza obrębem czasu i przestrzeni, stworzone przez

klechów i podtrzymywane przez wyobraźnię nieuświadomionej, zahukanej masy

ludzkiej, są chorobliwą fantazją, dziwolągami filozoficznego idealizmu, nikczem-

nym produktem nikczemnego ustroju społecznego.

Mimo stale przezeń deklarowanej wierności dla marksizmu, wielu marksis-

tów zarzucało Leninowi, że dokonał daleko idącej zmiany w teorii Marksa.

Dotyczyło to w pierwszym rzędzie rozumienia roli partii i relacji między partią

a klasą robotniczą.

Leninowska koncepcja partii. Kiedy Lenin rozpoczynał aktywną działalność

w ruchu robotniczym, większość partii zachodnioeuropejskich sprzyjała refor-

mizmowi, uznając, że partia musi odzwierciedlać stan świadomości proletaria-

tu, i że - pozostawano tutaj w zgodzie z tezą Marksa o rosnącej sa-

mo-świadomości klasy robotniczej w miarę rozwoju kapitalizmu - niepodob-

na, aby partia rozmijała się w zasadniczy sposób z dążeniami proletariatu. Otóż

w programowej broszurze Co robić? napisanej w 1902 r. Lenin poddał takie

stanowisko zasadniczej krytyce. Wysunął tezę, że sama z siebie klasa robotnicza

nigdy nie jest w stanie wytworzyć świadomości proletariackiej i rewolucyjnej.

Pisał m.in.: Klasowa świadomość polityczna może być przyniesiona robotnikowi

tylko z zewnątrz, tj. z zewnątrz walki ekonomicznej, spoza sfery stosunków

pomiędzy robotnikami a przedsiębiorcami, zaś ...żywiołowy ruch robotniczy sam

przez się jest zdolny do stworzenia (i tworzy nieuchronnie) tylko trade-unionizm,

trade-unionistyczna zaś polityka klasy robotniczej jest właśnie burżuazyjna

polityką klasy robotniczej. Udział klasy robotniczej w walce politycznej i nawet

w rewolucji politycznej bynajmniej nie czyni jeszcze jej polityki polityką socjal-

demokratyczną. Klasowa świadomość nie może się więc zrodzić spontanicznie,

musi być wniesiona do mas proletariackich przez tych, którzy znają teoretyczne

założenia marksizmu, a mogą nimi być tylko świadomie zorganizowani rewolu-

cjoniści, bez względu na ich pochodzenie społeczne. Lenin wywodził, że jest

niemożliwe, aby w państwie burżuazyjnym proletariat mógł mieć inną niż

burżuazyjna świadomość, gdyż ideologia burżuazyjna jest pod względem swego!

320

pochodzenia o wiele starsza niż socjalistyczna, ...jest bardziej wszechstronnie

opracowana, ...posiada niezmiernie więcej środków rozpowszechniania się.

Wnioski jakie Lenin wysunął, dotyczyły organizacji partii, która winna być

ruchem zdeterminowanych, zawodowych rewolucjonistów, poddanych dyscyp-

linie i gotowych do poświęceń. W Co robić? Lenin formułował stanowczo

nasady organizacyjne partii robotniczej, twierdząc: (...) 1) że żaden ruch

rewolucyjny nie może być trwały bez trwałej i zachowującej ciągłość organizacji

kierowników; 2) że im szersze są masy żywiołowo wciągane do walki, stanowiące

podstawę ruchu i biorące w nim udział, tym bardziej paląca jest konieczność takiej

organizacji i tym mocniejsza powinna być ta organizacja (bo tym łatwiej jest

wszelkim demagogom zwodzić nierozwinięte warstwy masy); 3) że taka organiza-

cja powinna składać się głównie z ludzi zawodowo zajmujących się działalnością

rewolucyjną; 4) że w kraju rządzonym samowładnie im bardziej zacieśnimy skład

członków tej organizacji do takich tylko członków, którzy zawodowo zajmują się

działalnością rewolucyjną i otrzymali zawodowe przygotowanie w sztuce walki

z policją polityczną, tym trudniej będzie "wyłowić" taką organizację i 5) - tym

szerszy będzie skład osób i spośród klasy robotniczej, i spośród innych klas

społeczeństwa, które będą miały możność brania udziału w ruchu i czynnej w nim

pracy. Dlatego też za członka partii nie może być uznany ktoś, kto nie jest

włączony w struktury organizacyjne, te zaś - zwłaszcza w warunkach kon-

spiracji - nie mogą oparte na zasadach demokracji, ale na ścisłej dyscyplinie,

czy - jak to Lenin nazwał - centralizmie demokratycznym.

Na tle sporu o charakter partii socjaldemokratycznej nastąpił rozłam na

bolszewików i mienszewików. Ci ostatni bronili demokracji wewnątrzpartyjnej,

a także uważali, że partia jest służebna wobec dążeń proletariatu; Lenin to

ostatnie stanowisko na/ywał korzeniem się przed żywiołowością, a sprawę

demokracji uznał za bajeczkę. Partia typu bolszewickiego dlatego była partią

robotniczą, że opierała się na rewolucyjnej teorii i reprezentowała obiektywny

interes proletariatu, którego sam proletariat mógł nie rozumieć w danym

momencie. Siła partii oczywiście zależała od udzielanego jej przez masy poparcia,

ale nie wykluczało to możliwości, że część robotników mogła być wrogo

nastawiona do partii. Kiedy proletariat Kronsztadu w 1921 r. wystąpił przeciw

władzy radzieckiej, stało się możliwe i usprawiedliwione stłumienie powstania,

które świadczyło tylko o niedojrzałości czy wręcz o burżuazyjnej świadomości

klasy robotniczej. Z takiego ujmowania roli partii Lenin nigdy nie zrezygnował.

Partie typu bolszewickiego stały się obowiązującym modelem dla ruchu

komunistycznego nie tylko w państwach obozu socjalistycznego, ale i na całym

świecie. Podpisanie się pod programem Międzynarodówki Komunistycznej

oznaczało zarazem podporządkowanie się organom Międzynarodówki i partyj-

nej, bolszewickiej dyscyplinie. Analogicznie też ujmował Lenin powody, dla

których istnienie tak zorganizowanej partii miało być konieczne nawet po

objęciu władzy przez zwycięską rewolucję .proletariacką.

Rewolucja proletariacka i warunki jej powodzenia. Lenin uważał rewolucję

proletariacką za nieuchronną i nieuniknioną, zwalczając stanowczo reformi-

21 Historia doktryn

321

stów i rewizjonistów, którzy sądzili, że sprawa rewolucji w Rosji jest odległa /

względu na niedostateczny rozwój kapitalizmu w Rosji, nikłą świadomos

i stopień zorganizowania proletariatu. Ponadto liczni socjaldemokraci uwa/ah

że rewolucja w Rosji, o ile nastąpi i powiedzie się, będzie miała charaku-

burżuazyjno-demokratyczny i że jest obowiązkiem socjaldemokratów popr/i-

taką rewolucję w imię demokracji i zniesienia tyranii caratu. Lenin w poc/ijl

kach swojej działalności całkowicie popierał taką tezę. W opublikowane]

w 1905 r. broszurze Dwie taktyki socjaldemokracji w rewolucji demokratyczne/

Lenin powtarzał, że socjaldemokraci winni nie pozostawać w opozycji, ale

poprzeć czynnie rewolucję: Marksizm uczy proletariusza nie odsuwania się od

rewolucji burżuazyjnej, nie obojętności względem niej, nie pozostawiania jej

kierownictwa w rękach burżuazji, lecz przeciwnie - jak najenergiczniejszego

udziału, jak najbardziej zdecydowanej walki o konsekwentny, proletariacki

demokratyzm, o doprowadzenie rewolucji do końca. Rezultatem tego udziału

winna być rewolucyjno-demokratyczna dyktatura proletariatu i chłopstwu

Lenin pisał, że jest to hasło przejściowe (chłopstwo to przecież drobna

burżuazja): Walka z samowładztwem jest chwilowym i przejściowym zadaniem

socjalistów, ale wszelkie ignorowanie lub lekceważenie tego zadania równa sif

zdradzie socjalizmu i wysługiwaniu się reakcji. Rewolucyjno-demokratyczna

dyktatura proletariatu i chłopstwa jest bezwarunkowo jedynie przejściowym,

chwilowym zadaniem socjalistów, ale ignorowanie tego zadania w okresie rewolu-

cji demokratycznej jest wręcz reakcyjne. Podkreślał, że wszystkie działania s;j

usprawiedliwione, jeśli tylko przybliżają zwycięstwo proletariatu. Poparcie

takie winno jednak dotyczyć tej części żądań rewolucyjnych, które najlepiej

nadadzą się dla uzyskania aprobaty dla partii. Lenin wobec tego stwierdzał, że

partia bolszewicka powinna sformułować program, który przyciągnąłby do

rewolucji masy chłopstwa rosyjskiego. Uważał, że sojusz z chłopstwem byłby

najwłaściwszy. Lenin nie zmienił stanowiska, bezpośrednio przed wybuchem

rewolucji 1917 r. wielokrotnie zwracał uwagę na program agrarny partii. M.in.

określając Zadania proletariatu w naszej rewolucji Lenin stwierdzał: ...partia

proletariatu winna wzywać chłopów do natychmiastowej, samowolnej realizacji

przeobrażeń rolnych i do natychmiastowej konfiskaty gruntów obszarniczych na

podstawie uchwał delegatów chłopskich w terenie.

Za drugie źródło poparcia i wzmocnienia dążeń rewolucyjnych uważał

Lenin ogłoszenie programu w sprawie zniesienia ucisku narodowościowego. Już

w 1903 r. w programie rosyjskiej partii socjaldemokratycznej znalazło się

żądanie przyznania prawa do samookr e sienią wszystkim narodom wchodzącym

w skład państwa. Jednakże Lenin podkreślał, że nie należy tego hasła rozumieć

jako obowiązku popierania wszelkich żądań samookreślenia narodowego, gdyż

..socjaldemokracja jako partia proletariatu uważa za swe pozytywne i główne

zadanie popieranie samookreślenia nie ludów i narodów, lecz proletariatu w łonie

każdej narodowości. Powinniśmy zawsze i bezwarunkowo dążyć do najściślejszego

zjednoczenia proletariatu wszystkich narodowości i jedynie w szczególnych,

wyjątkowych wypadkach możemy wysuwać i aktywnie popierać żądania zmierza-

322

l

K* do stworzenia nowego państw klasowo lub do zastąpienia całkowitej

jedności politycznej państwa przez słabszą jedność federacyjną itp.

Walka o szelki rozwój narodowy, o "kultu ę narodową (tm)°Sole przeciwnie popiera

on

^^^^ZZttZZ.ZZZ.^**'

r±LL*«»,««<**>. ^.*«.«->"-**"""'"'• "<r-*;, ania woinv

Trzeci element wysunięty przez Unina to postula wykorzystan, ^wojny

i^SMSW^

5itir^^T±»*r=sffi

<Pbrr*^^^^^

w ISzku z tym tezy, iż także w przyszłości należy dążyć do wykorzystania

LSkTch sposobnych warunków dla rewolucji socjalistycznej. W wygłoszonym

w rnaiu 191-^'roku odczycie Lenin zwracał uwagę i cytował z aprobatą opinię

^Segcg nerała Clausewitza, że Wojna - to kontynuowanie polityk mnyrrn

Mami Łnin podkreślał, że I wojna iwiatowa jest wojną (tm)Perf 7^e

nonsensem byłoby głoszenie haseł pokojowych, gdyż one po prostu utrzymały-

"ny system^dynym wyjściem jest dokonanie^^^.^^

klasy panujące, położy jej kres tylko rewolucja klasy robotniczej. To, czy

323

osiągniecie szybki pokój, zależy tylko od tego, jak potoczy się rozwój rewolutl

Niebezpieczna była jednak możliwość odwrócenia i uogólnienia tego rozum.

wania: wojna sprzyja rewolucji, ale i wojna w imię rewolucji jest całkowu i

usprawiedliwona. Lenin nie cofnął się przed takim rozumowaniem w polemu

z socjaldemokratami, zatytułowanej Rewolucja proletariacka a renegat Kautxk \

Pisał tam m.in.: Wszelka wojna polega na stosowaniu przemocy względu

narodów, ale to nie przeszkadza socjalistom wypowiadać się za wojną rewolucyjni,

Klasowy charakter wojny - oto podstawowe zagadnienie dla socjalisty (jeżeli ni

jest on renegatem) ....Socjalista, rewolucyjny proletariusz, internacjonalni

rozumuje inaczej: charakter wojny (czy jest ona reakcyjna, czy rewolucyjna

zależy nie od tego, kto napadl i w czyim kraju stoi ,wróg', lecz od tego, jaka klasa

prowadzi wojnę, kontynuacją jakiej polityki jest dana wojna. W ten sposób

pośrednio usprawiedliwione zostały agresje w obronie rewolucji, których nic

brakowało w XX wieku.

Lenin o dyktaturze proletariatu, państwie i prawie. Lenin zajął się zagad-

nieniem państwa i władzy w sytuacji kryzysu politycznego, dostrzegając

dojrzałą sytuację rewolucyjną. Było jasne, że jeżeli partia stanie na czele ruchu

rewolucyjnego, będzie musiała sprawować władzę. Napisana w sierpniu 1917

roku broszura Państwo a rewolucja. Nauka marksizmu o państwie a zadania

proletariatu w rewolucji miała być - zgodnie z zapowiedzią autora - przy-

wróceniem prawdziwej nauki Marksa o państwie. Rozprawa jest analizą niemal

wszystkich wypowiedzi Marksa i Engelsa na temat państwa, a jednocześnie

polemiką z popularnymi wśród reformistów i rewizjonistów poglądami, że

państwo stanowi instytucję stojącą ponad klasami i jest niezbędne także

proletariatowi. Powołując się przede wszystkim na Engelsa Pochodzenie rodzi-

ny, własności prywatnej i państwa, Lenin obstawał przy ujmowaniu państwa

wyłącznie jako instytucji klasy panującej. Oto kilka z leninowskich ujęć istoty

państwa: 1) Państwo jest produktem i przejawem nieprzejednanego charakteru

przeciwieństw klasowych. Państwo powstaje tam, wtedy i o tyle, gdzie, kiedy i o ile

przeciwieństwa klasowe z przyczyn obiektywnych nie dają się pogodzić. I odwrot-

nie - istnienie państwa jest dowodem, że przeciwieństwa klasowe są nie do

pogodzenia; 2) Państwo jest to specjalna organizacja sify, organizacja przemocy

w celu dławienia jakiejś klasy. Z tego określenia wynikało, że każde państwo

w gruncie rzeczy jest dyktaturą, bez względu na formę sprawowania władzy. Jak

pisał Lenin: Formy państw burżuazyjnych są niezmiernie różnorodne, ich istota

jednak jest ta sama. Wszystkie te państwa tak czy owak są jednak w ostatecznym

wyniku bezwarunkowo dyktaturą burżuazji. Niejako logiczną konsekwencją było

wobec tego stwierdzenie, że komunizm musi oznaczać - skoro jest on

zniesieniem przeciwieństw klasowych - także zniesienie państwa. Znaczna

część wywodów w Państwie a rewolucji poświęcona jest właśnie warunkom

zniesienia państwa. Kreśli tam Lenin obraz społeczeństwa, w którym nie będzie

odrębnych organów władzy, nie będzie także prawa, gdyż przestrzeganie

elementarnych norm zostanie wymuszone przez spontaniczny przymus społecz-

ny: Wreszcie jedynie komunizm prowadzi do tego, że państwo staje się zupełnie

324

:hedne, gdyż nie ma kogo dławić - ,nie ma kogo' w sensie klasy, w sensie

.\yxtematycznej walki z określonym odłamem ludności. Nie jesteśmy utopistami

i bynajmniej nie negujemy możliwości i nieuchronności ekscesów ze strony

poszczególnych jednostek, jak również konieczności tłumienia takich ekscesów.

Ale po pierwsze, do tego nie jest potrzebna specjalna machina, specjalny aparat do

dławienia, czynić to będzie sam uzbrojony lud z równą prostotą i równie łatwo, jak

każde skupisko ludzi cywilizowanych, nawet w dzisiejszym społeczeństwie, roz-

łącza uczestników bójki lub nie dopuszcza do przemocy nad kobietą. Po wtóre zaś

wiemy, że podstawową przyczyną społecznych ekscesów, polegających na narusza-

niu zasad współżycia, jest wyzysk mas, ich ubóstwo i nędza. Wraz z usunięciem tej

Równej przyczyny ekscesy silą rzeczy zaczną .obumierać'. Nie wiemy, jak szybko

i w jakiej kolejności, ale wiemy, że będą obumierać. Z ich obumieraniem obumrze

także państwo" (zob. rozdz.X). Pisał też, że państwo będzie mogło obumrzeć

całkowicie wtedy, kiedy społeczeństwo urzeczywistni zasadę: .Każdy według

swoich zdolności, każdemu według jego potrzeb', tzn. kiedy ludzie do takiego

stopnia przywykną do przestrzegania zasadniczych reguł współżycia i kiedy praca

ich będzie tak wydajna, że dobrowolnie pracować będą według zdolności.

Nowością w poglądach Lenina było rozwinięcie idei dyktatury proletariatu.

Lenin nie wymyślił tego terminu - Marks wspominał o koniecznym etapie

przejściowym dyktatury proletariatu między komunizmem a kapitalizmem

w Krytyce programu gotajskiego. Jednakże większość socjaldemokratów uważa-

ła, że dyktatura ta będzie sprawowana tak jak dyktatura burżuazji, to jest

w formie państwa demokratycznego. Lenin stwierdzał, i znalazło to wyraz także

w jego polemice Rewolucja proletariacka a renegat Kautsky, że dyktatura

proletariatu nie może się posłużyć starą formą państwa, zwłaszcza zaś nie może

być pogodzona z parlamentaryzmem, z zasadą podziału władzy, z powszech-

nym prawem wyborczym i z równością wobec prawa: są to wszystko burżuazyj-

ne parawany. Poza wspomnieniem szczególnej roli rad delegatów, a także

konieczności zastąpienia armii siłą zbrojną ludu, poglądy Lenina na temat

formy sprawowania tej dyktatury były niejasne. Akcentował z jednej strony

konieczność zburzenia starej, biurokratycznej machiny, z drugiej podkreślał, że

kontrola i ewidencja to filary państwa proletariatu. W odniesieniu do sądowni-

ctwa uznał, że zburzenie było ...łatwiejsze, (gdyż) tu nie trzeba było stwarzać

nowego aparatu, ponieważ sądzić na podstawie rewolucyjnej świadomości prawnej

klas pracujących może każdy. W programowym dziele Państwo a rewolucja

Lenin zdecydowanie odpierał zarzut braku demokratycznych form rządów

w Rosji porewolucyjnej, wywodząc, iż dyktatura proletariatu jest władzą nie

dzieloną z nikim, opartą bezpośrednio na sile zbrojnej mas. Obalenie burżuazji

może być urzeczywistnione jedynie przez przekształcenie proletariatu w klasę

panującą, która potrafi zdławić nieunikniony, zaciekły opór burżuazji oraz

zorganizować dla nowego ustroju gospodarczego ogól mas pracujących i wyzys-

kiwanych. Lenin uważał, że ta dyktatura jest zarazem prawdziwą demokracją,

gdyż jest władzą większości sprawowaną przeciw mniejszościom wyzyskiwaczy.

Lenin ciągle podkreślał, że demokracja burżuazyjno-liberalna jest tylko farsą,

325

l

l

zaś dyktatura proletariatu jest właściwą demokracją: ...w społeczeństwie k(

listycznym mamy demokrację okrojoną, nędzną, fałszywą, demokrację tylk

bogaczy, dla mniejszości. Dyktatura proletariatu, okres przejścia do komun

po raz pierwszy wprowadzi demokrację dla ludu, dla większości, przy równali

niezbędnym dławieniu mniejszości, wyzyskiwaczy. Zauważyć trzeba, że n

zniesienie klas poprzez zmianę stosunków własnościowych nie oznaczali

Lenina rezygnacji z dyktatury proletariatu, a to z uwagi na międzynaroi i

powiązania wyzyskiwaczy: można ich rozgromić, ale nie zlikwidować, poni

ich bazą jest kapitał międzynarodowy. Logiczny wniosek jaki się nasuwa

tylko jeden -jak długo istnieje kapitalizm, tak długo potrzebna jest dykta u

proletariatu. Termin dyktatura proletariatu oznaczał w ujęciu Lenina dyktalun

w interesie proletariatu. Lenin nie ukrywał, że w praktyce oznacza to dyktatuM

partii komunistycznej. Jego zdaniem to było naturalne. Wynikało to \vi

z jego - omówionych wyżej - wywodów na temat stosunku między proletariit

tem a partią. W 1919 roku, przemawiając na I Ogólnorosyjskim Zjeżd/n

pracowników oświaty i socjalistycznej kultury, Lenin powiedział: Kiedy zarzuca

się nam dyktaturę jednej partii i proponuje (...) jednolity front socjalistyczny

odpowiadamy: Tak jest, dyktatura jednej partii! Opieramy się na niej i z gruntu

tego zejść nie możemy, ponieważ jest to ta partia, która w ciągu dziesięcioleci

wywalczyła sobie pozycję awangardy całego proletariatu przemysłowego. Co

więcej, Lenin uważał za przejaw filisterstwa domaganie się sprawdzania, c/>

partia cieszy się społecznym poparciem. Wielokrotnie dawał temu wyra/

wskazując, że dowodem tego poparcia jest właśnie trwanie władzy radzieckiej

innych dowodów nie potrzeba, jedynie (...) kretyni parlamentarni i dzisiejsi

Ludwikowie Blancowie .wymagają', aby dla ustalenia, czy istnieje ta sympatia

większości mas pracujących, odbyło się obowiązkowo glosowanie i by obowiąz-

kowo przeprowadziła je burżuazja. Jest to jednak pogląd pedantów, truposzów luh

zręcznych oszustów. W Dziecięcej chorobie ,lewicowości' w komunizmie z 1920

roku Lenin odpowiadał krytykom, że samo postawienie zagadnienia dyktatura

partii czy dyktatura klasy? dyktatura (partia) przywódców czy dyktatura

(partia) mas świadczy o niczym więcej jak o zamęcie myślowym.

Uznanie zasady centralizmu i podporządkowania członków partii ścisłej

partyjnej dyscyplinie, i przeświadczenie, że należy wykorzystać wszelkie sprzyja-

jące okoliczności dla przeprowadzenia rewolucji i wprowadzenia dyktatury

proletariatu, stanowiło istotę leninizmu i podstawę organizacyjną i ideologiczną

partii bolszewickich, które uchwałą Międzynarodówki Komunistycznej miały

przyjąć nazwę komunistycznych. Leninizm aż po lata 70-te pozostał podstawą

ich działania, dopiero w programie eurokomunistów nastąpiło zerwanie z has-i

łem "dyktatury proletariatu" w leninowskiej wersji. ,

Spadkobiercy leninizmu: Stalin i Trocki. Po śmierci Lenina walka o władzęl

toczyła się między dwoma najwybitniejszymi działaczami partii, mianowicie]

Stalinem a Trockim. W 1924 roku zwycięstwo Józefa Wissarionowicza Dżuga-

szwili (1879 - 1953) nie budziło już wątpliwości. W 1928 roku Stalin umocnił

na tyle swoją władzę, że mógł przystąpić do konsekwentnej rozprawy z przeciw-

326

m karni politycznymi i do likwidacji wszelkich przejawów życia społecznego,

które byłyby niezależne od ideologii i woli partii, czyli samego wodza. Stalinizm

był przede wszystkim totalitarnym systemem rządzenia, w którym państwo

i r/ądząca a zarazem jedyna istniejąca partia zmierzała do kontrolowania nie

(ylko gospodarki, nie tylko zewnętrznych aspektów życia , ale usiłowała

wprowadzić także kontrolę nad całym życiem umysłowym, od sztuki po naukę

i filozofię. Stalin niewiele wniósł własnych idei do spuścizny leninowskiej.

Pewną nowością było ogłoszenie tezy o możliwości zbudowania socjalizmu

w jednym kraju. Teza ta została sformułowana przede wszystkim dla potrzeb

polemiki i rozprawy z rywalem politycznym - Lwem Trockim (właśc. Leon

Dawidowicz Bronstein, 1879-1940), który - powołując się na dziedzictwo

Lenina - głosił teorię rewolucji permanentnej. Według Trockiego rewolucja

proletariacka nie miała szans zwycięstwa bez przerodzenia się w rewolucją

światową, a bez tego można mówić jedynie o budowaniu socjalizmu w jednym

kraju. Późniejsza krytyka stalinizmu przez Trockiego - przymusowego emig-

ranta, nie powinna przesłaniać faktu, że Trocki tak samo jak Stalin opowiadał

się za dyktaturą partii i za prawem państwa do stosowania pracy przymusowej

w celu przyspieszenia industrializacji. Stalin sformułował jeszcze jedną tezę:

mianowicie głosił, że w miarę postępów w budowie socjalizmu, następuje

zaostrzenie walki klasowej. Teza ta pozwalała na uzasadnianie brutalnych

czystek partyjnych, likwidację całych klas społecznych, na przykład niezależ-

nego chłopstwa, tłumaczyła też eksterminację przeciwników - rzeczywistych

i urojonych.

Stalinizm jako ideologia oznaczał wprowadzenie jedynie obowiązującej

wersji marksizmu, którą Stalin nazwał marksizmem-leninizmem. Ostateczny

wykład marksizmu-leninizmu, zawierający jednoznaczne, uproszczone i popar-

te odpowiednio dobranymi cytatami z pism klasyków zasady ideologii komuni-

zmu, zamieszczony został w jednym z rozdziałów Krótkiego wykładu historii

WKP(b), wydanym po raz pierwszy w 1938 roku. Odtąd dzieje partii,

w których coraz bardziej eksponowano rolę Stalina i wykład niepodważalnych

tez materializmu dialektycznego i historycznego stały się jedynym źródłem

ideologii komunizmu i teorii marksizmu. W gruncie rzeczy marksizm w wyda-

niu stalinowskim nie oznaczał, że naprawdę chodziło o teorię Marksa czy nawet

Lenina, ale o to, co Stalin uznał za marksizm. Leszek Kołakowski słusznie

napisał, że "Marksistą było się nie przez to, że uznawało się za prawdziwe

cokolwiek - na przykład idee Marksa czy Lenina, czy nawet Stalina - ale

przez samą gotowość uznania wszystkiego, co najwyższa instancja dziś, jutro

czy za rok zechce ogłosić". Jednym z paradoksów rozwoju marksizmu w XX

wieku stał się fakt, że wcale liczni byli marksiści, którzy zwalczali radziecki

komunizm posługując się teorią rozwoju społecznego sformułowaną przez

Marksa: tak bardzo stalinizm jako system sprawowania władzy i jako ideologia

nie przystawał do marksowskich formuł. Z drugiej strony cały szereg intelek-

tualistów przyjmowało za dobrą monetę stalinizm jako ideologię komunizmu,

braterstwa, równości i sprawiedliwości społecznej. Jednym z powodów był

327

zapewne fakt, że komuniści i Związek Radziecki zwalczali faszyzm, który swyih

totalitarnych formuł nie ubierał w żadną humanistyczną frazeologię, dli

brutalnie i otwarcie formułował nieludzkie ideały.

Wybrana literatura

L.Kołakowski, Główne nurty marksizmu. Powstanie-Rozwój-Rozklad, pełne wyd.II, Wars;

1989; Bertram D.Wolfe, Lenin, Trotzkij, Stalin. Drei, die eine Revolution machten. Eine

biogriij

che Geschichte, F.a.M. 1965; M.Malia, Lekcja rewolucji rosyjskiej, Warszawa 1986;

Z.Brzeźn

The GrandFailure. The birth anddeath ofcommunism in the twentieth century, NY 1989;

H.Ki-

The political theory of Bolshevism, Berkeley 1946; M.Waldenberg, Leninowska koncepcja

pań

dyktatury proletariatu i jej krytycy, Warszawa 1978; J. Degras (red.), The Communist

Internan

1919-1943. Documents, London -NY -Toronto 1956; Le Trotskisme, cet Antileninisme, Paris

l '

4. Ideologia faszyzmu

Wieloznaczność terminu "faszyzm". Termin "faszyzm" wszedł do języka

politycznego Europy i świata jako nazwa oznaczająca ruch polityczny, założony

w 1919 r. przez Benito Mussoliniego (1883-1945), włoskiego dziennikarza,

byłego socjalistę, który podczas I wojny światowej zerwał z włoską partią

socjalistyczną, gdyż popierał aktywny udział Włoch w wojnie. Po zakończeniu

wojny założył Fasci di Combattimento (Związki kombatanckie, słowo "fascio"

znaczy związek, wiązka, dlatego też symbolem stał się pęk rózg liktorskich).

Liczne fasci zorganizowały się w 1921 roku w II Partito Nazionale Fascista.

Nazwą "faszyzm" posługiwano się dla określenia programu i ideologii tego

ruchu. Po zdobyciu przez Mussoliniego władzy w listopadzie 1992 r. termin

"faszyzm" używany był też do oznaczenia ustroju politycznego Włoch. Jednak-

że nazwę "faszyzm" czy przymiotnik "faszystowski" zaczęto stosować również

do innych, podobnych do ruchu włoskiego, partii politycznych, przede wszyst-

kim do niemieckiego nazizmu (narodowy socjalizm) i ich ideologii, a także

ustrojów i reżimów politycznych, wprowadzonych pod rządami tych partii.

Większość badaczy uważa za bezsporne, że takimi państwami były Włochy

w latach 1922-43, Niemcy w latach 1933-45, w czasie wojny: Chorwacja,

Rumunia, Węgry, Słowacja. Spory toczą się wokół faszystowskiego bądź

autorytarnego ustroju państw, które wzorowały się na faszyzmie, mianowicie

Hiszpanii, Portugalii, Grecji, Argentyny. Przedmiotem naszego wykładu jest

przede wszystkim ideologia faszyzmu, nie sposób jej jednak zrozumieć bez

pewnego wyjaśnienia charakteru ruchów faszystowskich.

Ruchy faszystowskie. Po I wojnie światowej pojawiły się we wszystkich

niemal państwach Europy nowe organizacje polityczne, które wyraźnie odróż-

niały się od znanych- dotychczas partii politycznych. Nawet jeśli wprowadzały

one do swoich nazw termin "partia", to stanowczo przedstawiały się jako partie

328

nowego typu, jako organizacje, które nie reprezentują interesów żadnej okreś-

Itmej grupy czy klasy społecznej, ale interes ogólny, powszechny: narodu,

puństwa etc. Partie te zmierzały programowo do tego, by stać się partiami

masowymi, powszechnymi. Ich organizacja była ściśle hierarchiczna i oparta na

icisłej dyscyplinie partyjnej, co znajdowało zewnętrzny wyraz także w umun-

durowaniu ich członków - nosili oni organizacyjne mundury, najczęściej

koszule określonego koloru. Partie te często posiadały także oddziały zbrojne,

tpecjalne i różnego rodzaju bojówki. Najważniejszym jednak elementem ich

organizacji był fakt, że wszystkie te ruchy opierały się na uznaniu charyzmatycz-

nej pozycji swego przywódcy: członkowie partii zobowiązywali się do wierności

w/.ględem wodza, przyrzekali mu posłuszeństwo i uznawali go za najwyższy

autorytet. Taki charakter miały założone przez Mussoliniego "Fasci di Com-

battimento", taki charakter miała, powstała w 1920 r. Narodowosocjalistyczna

Niemiecka Partia Robotnicza (NSDAP). Ale i w innych krajach takie ruchy

istniały. Niektóre z nich były wyraźną imitacją faszyzmu włoskiego, inne miały

własną specyfikę. Wymienić wśród nich należy : Węgierski Ruch Narodowosoc-

jalistyczny (strzałkokrzyżowcy) na czele którego stał Ferenc Szalasi, Legion

Michała Archanioła założony przez Corneliu Zelea Codreanu w Rumunii,

organizację REX, na czele z Leonem Degrelle w Belgii, Falangę Hiszpańską

/.ałożoną przez Jose Antonio Primo de Riverę, British Fascists z Oswaldem

Mosleyem , polski ruch Obóz Narodowo-Radykalny, ruch lappistów w Finlan-

dii, organizację Heimwehr w Austrii itd.

Skład społeczny tych ruchów nie pozwala ich jednoznacznie zaklasyfikować.

Wprawdzie nie były to partie klasowe, ale ich skład społeczny nie był też

dokładnym odbiciem przekroju danego społeczeństwa: w ich szeregach znaj-

dowało się nieproporcjonalnie więcej niż w społeczności danego narodu ludzi

młodych, bezrobotnych, rozczarowanych inteligentów, znaczny był procent

byłych wojskowych. Można także wyraźnie wskazać na istotne zjawiska, jakie

przyczyniły się - jak się wydaje - do tak powszechnego pojawienia się tych

ruchów w całej niemal Europie. Historycy na ogół zgadzają się, że przynajmniej

kilka elementów można uznać za ważne i mające walor powszechności.

Jednym z nich było rozczarowanie rezultatami zakończonej wojny i po-

stanowieniami traktatu wersalskiego. Rezultaty I wojny światowej niemal

wszystkim narodom wydawały się niesprawiedliwe. Niemcy przegrali wojnę, ale

podkreślali, że traktat miał charakter niesprawiedliwego dyktatu. Włosi wpraw-

dzie należeli do zwycięzców, ale żywili przekonanie, że ich zwycięstwo jest

okaleczone, gdyż oczekiwali przyznania im większej części wybrzeża Dalmacji.

Węgrzy uważali, że otrzymali za małe terytorium, a Francuzi, że odszkodowa-

nia spłacane są zbyt wolno. Powszechnia była opinia, że zwycięzcy nie

przestrzegali ogłoszonych przez siebie zasad, na przykład prawa narodu do

posiadania własnej państwowości (Austria, zamieszkana przez Niemców, nie

mogła połączyć się z państwem niemieckim).

Innym czynnikiem wpływającym na liczebność ruchów faszystowskich było

to, że skupiały one w niemałej części żołnierzy, którzy po demobilizacji nie

329

mogli znaleźć dla siebie pracy ani uzyskać odpowiadającej ich ambicjom po/

społecznej. Można powiedzieć, że ruchy faszystowskie z jednej strony żywils

protestem przeciw rezultatom wojny, a z drugiej strony wykorzystywały

wojny, która w opowieściach kombatantów jawiła się jako okres wielki

braterstwa i solidarności żołnierskiej. Faszyzm obiecywał żołnierzom stwo

nie takiego braterskiego społeczeństwa.

Kolejnym momentem historycznym, który wpłynął na popularność rud'

faszystowskich, było powstanie pierwszego państwa komunistycznego, l

sycana stale obawa przed komunizmem, kazała szukać nadziei w ru

politycznym, który głosił powstrzymanie postępów komunizmu, jednoc/.c

obiecując rozwiązanie problemów społecznych innymi metodami. Rewoluc\|i>

i rewindykacyjne nastroje mas skłaniały klasy posiadające do poparcia fas/\

towskiego antykomunizmu. Z kolei antyliberalizm faszystów zyskiwał im

zwolenników także wśród znacznej części proletariatu i bezrobotnych.

Ideologia faszyzmu - ogólna charakterystyka i źródła. Specyfika ideolon

faszystowskiej tkwiła w stosunku faszystów do samej ideologii. Przede ws/y.i

kim faszyści podkreślali, że dysponują w gruncie rzeczy nie tylko programem

politycznym, ale pewną filozofią życia, jedynym prawdziwym i całościowym

światopoglądem. Dlatego też naziści nader chętnie posługiwali się terminem

Weltanschauung (pogląd na świat), a Mussolini pisał w Doktrynie faszyzmu

w 1932 r.: Faszyzm, poza tym, iż jest systemem rządzenia, jest też, i przedt

wszystkim, systemem myślenia. Również naziści podkreślali, że narodowy

socjalizm żąda dla siebie całego człowieka, niczego nie pozostawiając po/.a

polem swoich zainteresowań. Dlatego też z równą powagą faszyści wypowiadali

się w sprawach modelu gospodarki, jak i w sprawach kanonów estetycznych.

Z drugiej strony - jeżeli faszyzm sprawiał wrażenie, że jest filozofią - to

podkreślał, że jest to przede wszystkim filozofia czynu, działania, a nic

teoretyzowania. Toteż w faszystowskich enuncjacjach nie brak takich twier-

dzeń, jak : opowiadam się za ruchem, jestem tym, który idzie (Duce); Mosley

stwierdzał: Nie zajdzie daleko ten, kto wie, dokąd zmierza, a Goebbels wręc/

mówił, iż nie jest takie ważne, w co wierzymy, ważne jest, że wierzymy. Cechą

charakterystyczną faszystowskiej ideologii była więc niechęć do ujmowania jej

w teoretyczne zasady i do racjonalnego stosowania tych zasad. Być może

najbardziej istotne w rozważaniach nad ideologią faszyzmu jest to, że pro-

gramowo nie miała być ona prawdziwa w tym sensie, iżby można było

podejmować z jej twórcami jakąkolwiek polemikę merytoryczną. Faszyści

gardzili pojęciem prawdy w sensie zgodności z obiektywną rzeczywistością,

prawdą dla nich było przede wszystkim to, co się czuje, w co się wierzy.

Racjonalizm, skłonność do poznania i kierowania się jakąkolwiek konsekwent-

ną logiką, ideolodzy faszyzmu programowo redukowali do minimum, co

najwyżej używając terminu "naukowy" tam, gdzie uważali, że ludzie łatwiej|

w to uwierzą. Jedynie wódz ostatecznie miał określać, co stanowi podsta\

ideologiczne ruchu, a co nie. Dlatego trudno z samej istoty rzeczy traktować!

ideologię faszystowską jako spójną całość. Przywódcy sami tworzyli ideologię,]

330

• nie uważali się za realizatorów jakichś zasad niezmiennych. Na tym między

Innymi polegała istotna rola przywódców faszystowskich, że to oni sami,

w danym momencie określali hierarchię wartości i celów, które chcieli osiągnąć.

Jest charakterystyczne, że to dzieła przywódców ruchów zawierały najpełniejszy

wykład zasad ideologicznych. Była to Moja walka (Mein Kampf, 1925) Hitlera

c/.y napisana przez Mussoliniego Doktryna faszyzmu (1932). Przywódcy nie-

chętnie przyjmowali próby petryfikowania zasad ideologicznych przez innych.

W NSDAP podjął taką próbę Alfred Rosenberg, niemiecki pełnomocnik do

»praw nazistowskiego światopoglądu, autor książki Mit XX wieku, której tytuł

nawiązywał do dzieła rasisty Chamberlaina.

Dla charakterystyki ideologii faszyzmu jest też istotne, że w gruncie rzeczy

nie zawierała ona elementów zupełnie nowatorskich. Novum polegało raczej na

stopieniu w jedną całość różnych idei, które w europejskiej myśli politycznej

pojawiły się już wcześniej; na wykorzystaniu i spopularyzowaniu tych idei,

i - przede wszystkim - na uczynieniu z nich podstawy ruchu politycznego.

Wśród źródeł idei faszyzmu należy wymienić przede wszystkim te nurty myśli

europejskiej, które od lat 80-tych XIX wieku dyskredytowały - z różnych

często przyczyn - tradycję demokratyczną i liberalną. Należały tutaj wszelkie

koncepcje nacjonalizmu, rasizmu i darwinizmu społecznego, spopularyzowane

przez Charlesa Maurrasa, Ernsta Renana, Georgesa Sorela we Francji, przez

grupę zwolenników tzw. rewolucji konserwatywnej w Niemczech doby Repub-

liki Weimarskiej, do których należeli np. Moeller van den Bruck, Ernst Jiinger,

Edgar Jung i cały szereg innych krytyków liberalno-demokratycznej rzeczywis-

tości, którym marzyła się rewolucja, "znosząca" rewolucję 1789 roku i jej

skutki. Wykorzystali faszyści również wielkich filozofów, takich jak Hegel,

którego idea państwa jako ucieleśnienia wolności tak bardzo odpowiadała

zwłaszcza faszystom włoskim. Nawiązywano do dekadenckiej filozofii Nie-

tzschego, przy okazji straszliwie ją wulgaryzując, do filozofii przestrzeni

życiowej, i sformułowanej przez Rudolfa Kjellena zasady, że rozwój organizmu

państwowego jest możliwy tylko przez zdobywanie nowej przestrzeni, i do teorii

rasizmu i antysemityzmu, sformułowanych przez XIX-wiecznych rasistów

z Chamberlainem i Wilhelmem Marrem na czele. Szukano też uzasadnień

historycznych i tradycji historycznej, chętnie na przykład powoływano się na

rolę Rzymu jako centrum świata, albo na rolę germańskiej demokracji dla

kształtowania "niemieckiego" ducha, albo na wspaniałą przeszłość kolonialną

Hiszpanii, albo na czasy wielkiego Siedmiogrodu - w przypadku faszystów

węgierskich. Te rozmaite wątki dawały się stopić w jedną całość przede

wszystkim dzięki elementowi negatywnemu: wspólnota ideowa różnych ruchów

faszystowskich zasadzała się bowiem na elemencie negacji.

Negacje faszystowskie. Element negacji i krytyki powojennej rzeczywistości

przejawiał się w odrzuceniu także idei, które tę rzeczywistość usprawiedliwiały

i uzasadniały. Punktem wyjścia ideologii faszyzmu jest odrzucenie tych zasad,

które stały u źródeł liberalizmu, a więc - indywidualizmu, racjonalizmu,

wreszcie zasady równości ludzi i liberalizmu gospodarczego. Z drugiej strony,

331

było to odrzucenie i totalna krytyka marksizmu, komunizmu, socjali/mu

Faszystowska ideologia była konstruowana przede wszystkim przez li

"anty": faszyzm był antyliberalny, antymarksistowski, antykomunistyczny

tydemokratyczny, antyracjonalistyczny, antyindywidualistyczny, antypacy:

czny. Krytykowano więc przede wszystkim indywidualizm, tkwiący u pod

liberalizmu, w myśl którego podstawową wartością jest jednostka lu l

z należnymi jej prawami i wolnościami. W ideologii faszyzmu jednostka lud

nie ma znaczenia ani historycznego ani społecznego. Indywidualizmowi, w któ-

rym powstanie i istnienie większych wspólnot, takich jak naród czy państwo,

często jest wywodzone z umowy społecznej i uzasadniane właśnie dobrem

jednostki, przeciwstawiał faszyzm podporządkowanie jednostki wyższym war-

tościom. Jednostka jako taka jest niewiele warta. Mussolini ujmował to w pate-

tyczne twierdzenia: Człowiek faszyzmu jest jednostką, która jest narodem i ojczyz-

ną, prawem moralnym, które skupia jednostki i pokolenia więzią tradycji i misji,

która niweczy instynkt życia, zamkniętego w ciasnym kole rozkoszy, aby stworzy/

nakazem obowiązku życie wyższe, wyzwolone z granic czasu i przestrzeni: życie,

w którym poprzez samozaparcie, poprzez poświęcenie swoich osobistych korzyści,

poprzez samą śmierć urzeczywistnia to istnienie na wskroś duchowe, w którym tkwi

jego wartość jako człowieka. "Ulubionym, często przywoływanym przez nazis-

tów cytatem, było powiedzenie Chamberlaina, że człowiek jako taki jest najpod-

lejszym zwierzęciem". Liberalizm przedstawiano jako egoizm indywidualny, jako

sprowadzenie dążeń jednostki do prymitywnego samolubstwa, determinującego

wręcz jej niezdolność do wyższych uczuć. Z kolei marksizm i komunizm były

atakowane przede wszystkim za myślenie materialistyczne, za sprowadzanie

człowieka do istoty, dla której jedynym motywem działania jest polepszenie

własnej sytuacji materialnej: Mussolini pisał w Doktrynie faszyzmu, że marksizm

sprowadza ludzi do stanu zwierząt, myślących tylko o tym, by się wypaść

i utuczyć, dla których nie istnieją żadne wyższe wartości. Również klasowe

ujmowanie społeczeństwa budziło zdecydowany sprzeciw faszystów. Wszystkie

te doktryny były zwalczane także ze względu na głoszone przez nie ideały

równości: czy to wobec prawa, czy to ekonomicznej. Ideologie faszystowskie

krytykowały egalitaryzm, jako niezgodny z gatunkiem ludzkim. Głosiły po-

chwałę elit, przy czym miernikiem ich wyróżniania nie miało być ani urodzenie,

ani bogactwo, ale zasługi dla państwa czy narodu. Faszyści uznawali bowiem,

że życie społeczne jest życiem naturalnym, toczy się w nim walka o byt,

silniejszy zjada słabszego. Toteż zasadniczej krytyce poddawano myśl o równo-

ści ludzi, w tym przede wszystkim ich równości w życiu politycznym. Ostrej

krytyce poddawano także idee humanizmu i pacyfizmu, wyśmiewając je

i uznając za wyraz słabości. Hitler często powtarzał, że "humanitaryzm jest jak

marcowy śnieg, który szybko topnieje", a Mussolini twierdził, że idea pokoju,

wywodząca się od Immanuela Kanta, nadaje się na szyld gospody, ale nie na

zasadę polityczną. Demokrację uznawali faszyści za wynalazek rewolucji

francuskiej. Głosili, że demokracja jest niezgodna z naturą, podobnie jak

parlamentaryzm. Krytyka systemu parlamentarnego ze strony faszystów była

332

Jawna i bezwzględna, otwarcie zapowiadali likwidację tego systemu rządów

W przyszłości. Mussolini nazywał parlament włoski złośliwym wrzodem za-

truwającym duszę narodu, nie inaczej Hitler, który podkreślał, że demokracja

parlamentarna musi prowadzić do rządu miernot. Krytyce poddano także

tradycje religii chrześcijańskiej: takie jej zasady, jak zasada miłości bliźniego,

współczucia etc. były często wyśmiewane bądź dostosowywane do wymagań

ideologii faszystowskiej. O ile element negacji był widoczny i jednoznaczny,

o tyle własne propozycje programowe ruchów faszystowskich różniły się nie

tylko między sobą, ale także zależały od sytuacji danego ruchu - od tego, czy

był w opozycji, czy sprawował władzę, od tego, czy i z kim zawierał sojusze

polityczne.

Nacjonalizm, rasizm, antysemityzm. Wspólnym elementem ideologii faszys-

towskiej jest nacjonalizm, a więc ideologia głosząca, iż własny naród i jego

dobro są podstawowymi miernikami wartości. Zasadą etyczną nacjonalizmu

jest bowiem zasada, iż wszystko jest dobre i moralne, jeżeli służy własnemu

narodowi. Nacjonalizm jako postawa polityczna nie był bynajmniej wynalaz-

kiem faszyzmu - nacjonalizm był bardzo wyraźny w II połowie XIX wieku

i używany do różnych celów politycznych: istniał nacjonalizm narodów ucis-

kających i nacjonalizm narodów uciskanych. Jednakże w przypadku faszyzmu

był to nacjonalizm przybierający najbardziej skrajną, szowinistyczną formę:

połączony był z ksenofobią, nienawiścią do obcych, a jednocześnie z dążeniem

do hegemonii nad innymi narodami, czy - w przypadku nazistów - z dąże-

niem do panowania nad wszystkimi narodami. Nacjonalizm faszystów wiązał

się bardzo często z rasizmem i antysemityzmem.

Ideologię rasizmu przejęto od popularnych XIX-wiecznych jej twórców,

a rozwijano w różnego rodzaju instytutach naukowych i wpajano w szkołach.

Jej istotą było uznanie, że rasa "wyższa" ma moralne prawo do panowania nad

niższymi rasami, gdyż z natury swej rasy ma monopol na prawdziwą kulturę,

moralność itd. Rasizm był stosunkowo najmniej popularny w faszyzmie

włoskim, gdzie raczej sprawę rasy traktowano jako drugorzędną, ale nie był

jedynie specyfiką niemiecką: bardzo silne były elementy rasizmu w różnych

francuskich ruchach faszystowskich, a także np. w faszyzmie fińskim czy

węgierskim. Wspólnotę pochodzenia rasowego, wspólnotę krwi, uznawano za

najważniejsze spoiwo tworzące naród. To odwoływanie się do tajemniczych

więzów krwi całego narodu było zresztą dowolnie interpretowane, nie miało

żadnych związków z rzeczywistym badaniem ras, raczej miało charakter pewnej

mistyki, gdyż ostatecznie najważniejszym elementem owej wspólnoty była

wspólnota duchowa. Wiązał się z tym antysemityzm w jego wersji rasistow-

skiej - tzn. uznającej Żydów za odrębną rasę, z definicji przeciwstawianą rasie

aryjskiej, białej, germańskiej. Nacjonalizm, rasizm i antysemityzm w ideologii

faszystowskiej zostały doprowadzone do skrajności - mianowicie zasadą było

dążenie do zniszczenia wrogów. Wróg stał się wrogiem obiektywnym, tzn. był

nim bez względu na to, czy okazywał jakąkolwiek wrogość wobec ruchu czy

reżimu faszystowskiego. O tym, że był wrogiem, decydowały jego obiektywne

333

o

i.}.'*:^v|

• .-i^-ł

.V:

a nieusuwalne cechy, fakt przynależności do innej rasy, narodu, a nawet religii

nie zaś jakiekolwiek jego czyny. Takiego obiektywnego wroga należało ^

li faszyści - bezwzględnie zniszczyć. Prawda, że w zasadzie tylko t;i /m

niemiecki zrealizował te zasady w praktyce: uchwalono i realizowano u w>

norymberskie (1935), a w końcu podjęto decyzję enigmatycznie na/.wiun

Endlosung (ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, 1942), która po pronln

oznaczała ludobójstwo. Jednak ideologia była daleko szerzej popularna: nn

tysemityzm w takiej postaci reprezentowali także węgierscy strzałkokrzyżow

faszyści brytyjscy, rumuńscy itd. Nie brakło też antysemityzmu w faszy/r

włoskim.

Darwinizm społeczny i pochwała wojny. Zasadą, na której opierało się żyu«

społeczne, a także życie międzynarodowe, była zasada darwinizmu społecznego,

przeniesienie na życie społeczne odkryć Darwina, dotyczących świata zwierzęce-

go. W świecie przyrody zwycięża siła, i tak miało być w świecie ludzi. Zasady

darwinizmu społecznego przywoływano nader chętnie dla krytyki demokracji,

dla krytyki egalitaryzmu, wreszcie dla usprawiedliwienia własnej zaborczości

i dążeń do hegemonii nad innymi. Przedstawiając własny naród jako silny

moralnie, jako lepszy rasowo, jako często podstępnie niszczony przez obiektyw-

nych wrogów - faszyści głosili pochwałę wojny, uznając ją za jedyny i najbar-

dziej obiektywny sprawdzian racji. Mussolini uważał, że wojna znaczy znamie-

niem szlachectwa narody, które mają odwagę stawić jej czoło, Mein Kampf

Hitlera pełne jest porównań życia społecznego do świata zwierząt, w którym

przecież nigdy gęś nie zaprzyjaźni się z lisem. Darwninizm usprawiedliwiał także

w znakomity sposób niechęć do demokracji i egalitaryzmu, powołując się na

naturalną dominację silniejszych w stadzie itd. W ten sposób stawało się jasne,

że elita ma większe prawa niż przeciętny człowiek. Wojna w ideologii faszyzmu

nie była jedynie środkiem do uzyskania wyraźnie określonych celów - stała się

ona dobrem samym w sobie. Przedstawiano wojnę bardzo często jako czyn

heroiczny, apoteozowano bohaterów, którzy oddali w niej życie, a gotowość do

udziału w wojnie była symbolem wielkości. Wiązało się to z pogardą dla śmierci,

bardzo eksponowaną w ideologiach faszystowskich. Duce napisał, że faszysta

gotów jest oddać życie dla swoich ideałów, że gardzi życiem wygodnym. Kult

wojny upowszechniano jednak nie tylko w okresie II wojny światowej, ale na

długo przedtem.

Faszyści głosili także pochwałę płodnej a dobroczynnej nierówności ludzi,

twierdząc, że równość to ideał ludzkich miernot. Głoszony przez faszyzm

solidaryzm społeczny miał być solidarnością narodu, a nie solidarnością

równych istot.

Program społeczny faszyzmu. Istotnym elementem ideologii faszystowskich,

elementem nowym i przyczyniającym się w niemałej mierze do popularności

ruchów faszystowskich, było to, że odwoływały się one do haseł sprawiedliwości

społecznej. Faszystowska krytyka liberalizmu była nie tylko krytyką liberali-

zmu politycznego, ale także liberalizmu ekonomicznego. Specyfika faszyzmu

polegała m.in. na tym, że ideologia, głosząca jawny i radykalny antykomunizm

334

l antysocjalizm, jednocześnie zapowiadała wprowadzenie nowego systemu

upołecznego. Faszyści zapowiadali, że gospodarka nie będzie odtąd prywatną

uprawą, opartą na wolnej konkurencji. Głosili hasła zniesienia podziałów

klasowych przez wprowadzenie jednego miernika - pracy dla dobra wspól-

nego, a zewnętrznym wyrazem zniesienia podziałów miało być zorganizowanie

npołeczeństwa na zasadzie korporacji (stanów). Zapowiadano radykalne zmia-

ny np. w systemie opieki społecznej, powszechnej oświaty, kontroli państwa nad

gospodarką. Włoscy faszyści obiecywali likwidację bezrobocia, likwidację

strajków, godziwe płace, 8-godzinnny dzień pracy itd. W programie 25 punktów

NSDAP zapowiadano likwidację niesprawiedliwego wyzysku przez kapitał

bankowy, wsparcie drobnych przedsiębiorstw, nie wytrzymujących konkurencji

/ wielkimi koncernami, reformę rolną, a także rozwój świadczeń socjalnych.

Oczywiście, program ten nie był realizowany po dojściu do władzy, w tym

sensie, że nie był to program pierwszoplanowy, a szereg jego elementów

wyraźnie pozostawało w sprzeczności między sobą. Jednakże trzeba też pamię-

tać, że jakkolwiek nie dokonano żadnego zamachu na własność prywatną (z

wyjątkiem własności żydowskiej w Niemczech), to jednak państwo faszystows-

kie nie było stróżem nocnym i kontrolowało gospodarkę. Czyniło to w ramach

przygotowań do wojny, niemniej jednak faszyści, tak włoscy jak i niemieccy

starali się wykazać, iż zmierzają do zniesienia różnic klasowych, zastąpienia

walki klas realizacją solidarności wszystkich Niemców czy Włochów. Po-

wstawały organizacje sportowo-rekreacyjne, jak "Dopolavoro" czy "Kraft

durch Freude", przeprowadzano liczne akcje pomocy dla biednych (słynne

jednodaniowe obiady w określony dzień tygodnia), wspólne wycieczki praco-

dawców i pracowników itd. Można uznać ten element socjalny w faszyzmie za

element demagogii, jednakże w każdym razie w fazie walki o władzę zyskiwał on

faszystom popularność. W przeciwieństwie do prawicowych liberałów, którzy

twierdzili, że własność prywatna jest święta i w przeciwieństwie do tych, którzy

- jak komuniści - twierdzili, że własność w ogóle trzeba znieść, faszyści

każdemu obiecywali drobną własność czy współwłasność.

Państwo, dyktator i prawo. Państwo, jego ustrój, stosunek do innych

organizacji i jednostek, stanowiło zawsze element istotny w ideologii faszyzmu.

Państwo miało być totalne, wszechobecne - dla faszysty nie istnieje i nie może

istnieć nic poza państwem - nic świętego - pisał Mussolini w Doktrynie

faszyzmu i to on właśnie wprowadził do słownictwa polityki termin "lo stato

totale", przejęty później przez wielu polityków i uczonych. Rzecz charakterys-

tyczna: nazizm, póki pozostawał w opozycji wobec Republiki Weimarskiej, nie

darzył jej szacunkiem, ale od kiedy uznał, że państwo jest już narodowe -

domagał się szacunku dla państwa. Państwo totalne czy totalitarne oznaczało

dążenie do takiej organizacji życia społecznego, by zakres działań państwa

pokrywał się z aktywnością całego społeczeństwa. W państwie faszystowskim

szczególna rola przypadała partii i jej wodzowi: było oczywiste, że ci, którzy

uważali się za szczególną warstwę narodu, mianowicie ludzi świadomych celów

i zadań państwa - powinni sprawować w nim władzę. Wszystkie antydemo-

335

kratyczne uzasadnienia posłużyły do likwidacji życia politycznego i }•(

przejawów, co łatwo można było zrobić, gdy państwo uważano za coś stoji|u«|

ponad jednostkami. Zupełnie otwarcie przewidywano wprowadzenie mon< •! •• '

politycznego jednej, własnej partii i dokonano tego. Mussolini przeprov

zmianę konstytucji, w myśl której partia, która zdobywała najwięcej gl

uzyskiwała 2/3 miejsc w parlamencie, zaś Hitler posłużył się terrorem v

bliższych wyborach, zapewniając swojej partii wszystkie miejsca. Likwido

partii szkodliwych dla państwa, najpierw komunistów, potem socjali

potem wreszcie wszystkich innych - było typowym mechanizmem. Parlanu »

były traktowane jako ciała bez znaczenia, gdyż to rządy a ściślej - wo«l/

partii, stojącego na czele rządu, obdarzono szczególnymi pełnomocnictwami

Wódz stawał się uosobieniem narodu i państwa. Znajdowało to wyraz w takich

hasłach jak: jeden naród, jedno państwo, jeden wódz czy Duce ma zawsze ruc/f

Charyzmatyczny typ legitymacji władzy wodzów faszystowskich był istotnym

elementem ideologii faszystowskich.

Państwo faszystowskie jest wreszcie państwem nieustannej kontroli świalo

poglądowej, zmierza do pełnego kontrolowania nie tylko publicznych, ule

i prywatnych działań obywateli: chce kontrolować wychowanie dzieci, narzuca

określoną ideologię, narzuca kanony estetyczne, model rodziny. Kontroln

obejmuje też takie dziedziny życia jak nauka, która zostaje oddana w słu/b$

ideologii. Najważniejszą jednak cechą państwa faszystowskiego było dążenie do

ciągłej aktywizacji obywateli. Ta aktywizacja, czy, jak to określają socjolod/y,

mobilizacja mas, stanowiła element ważny: mogła polegać na zwalczaniu

wrogów, na maszerowaniu w manifestacjach, jednakże obywatel właściwie nic

mógł się uchylić od udziału w tego typu działaniach, jeśli nie chciał być uznany

za obiektywnego wroga. W ideologii faszystowskiej świadomie przeinaczano

treści kryjące się w starych pojęciach. Na przykład naziści nader chętnie

odwoływali się do tradycji germańskiej demokracji, sprowadzając ją do plebis-

cytarnej akceptacji decyzji wodza. Faszyści włoscy posługiwali się pojęciem

italianita - włoskość, po czym okazywało się, że oznacza, ona nawiązanie do

tradycji cezarów rzymskich. Państwo - uznawane za wyraz najwyższego dob-

ra - nie musiało się przejmować literą prawa. Jakkolwiek próbowano ubierać

w ustawy rozkazy wodza, to trzeba pamiętać, że ideolodzy faszystowscy małą

rolę przypisywali prawu - tak Mussolini jak i Hitler pisali, że nad literą prawa

musi wznosić się duch narodowy i że sędzia, który by nie rozumiał zasad

sprawiedliwości tak, jak je pojmuje naród, nie może po prostu spełniać dalej

swoich funkcji. Prawnik, który nie potrafił być dyspozycyjny, nie cieszył się

uznaniem faszystów. Ostatecznie - w zgodzie z ideologią - prawo zostało

zastąpione przez siłę i terror (zob. rozdz. X).

Dyskusja nad istotą i przyczynami faszyzmu. Dyskusja nad faszyzmem stała się dyskusją,

która

zdominowała myśl polityczną I połowy XX wieku; przez odniesienie się do faszyzmu

definiowały się

bowiem wszystkie inne ruchy polityczne, określali swoje stanowisko myśliciele i

intelektualiści.

Liczni badacze faszyzmu odwoływali się do metod badawczych psychologii, a nawet psycho-

analizy. Źródeł popularności faszyzmu doszukiwali się w tym, że zaspokajał on potrzeby

psychospołeczne ludzi o osobowości autorytarnej. Osobowość autorytarna oznacza podatność

na

336

manipulację, skłonność do ulegania mitom i autorytetom, niezdolność do samodzielności i od-

powiedzialności. Teorie takie sformułował np. Erich Fromm, autor Ucieczki od wolności i

grupa

i-iiiliiczy kierowana przez Theodora Adorno w pracy The Authoritarian Personality. Znaczna

część

ti.uUiczy, inspirowana przez teorię Marksa, poszukiwała przyczyn faszyzmu w stosunkach

społecz-

no ekonomicznych, w zacofaniu gospodarczym Wioch, w zaostrzeniu kryzysu gospodarczego

w imperialistycznych Niemczech. Do wybitnych rzeczników tej koncepcji należeli Angelo

Tasca,

()tlo Bauer, Charles Bettelheim, a także Ernst Fraenkel, autor pracy The Dual State.

Socjologowie,

/urówno w okresie międzywojennym, jak i po wojnie, próbowali szukać odpowiedzi w

analizie

»połeczeństwa masowego: wymienić tu wypada Emila Lederera, autora State of the Masses

(1940)

i Karla Mannheima. Historycy najchętniej szukali przyczyn faszyzmu i nazizmu w

całokształcie

to/woju historycznego i w tradycji Niemiec i Włoch. Teorie służyły nader często do

formułowania

tlrategii antyfaszyzmu. Komuniści definiowali faszyzm - cytując definicję Georgi Dymitrowa

/. 1935 roku - jako jawną, terrorystyczną dyktaturę najbardziej reakcyjnych, najbardziej

szowinis-

tycznych i imperialistycznych elementów kapitalu finansowego. Konsekwentnie zatem

jedynym

radykalnym sposobem likwidacji faszyzmu według komunistów miała być ostateczna

likwidacja

kapitalizmu, słowem - rewolucja proletariacka. Inni za główny cel walki z faszyzmem uznali

przywrócenie demokracji i wolności jednostki. Toteż bardzo szybko formułą teoretyczną,

opisującą

faszyzm stała się teoria totalitaryzmu. Teoria ta wskazywała na tożsamość istoty faszyzmu

i komunizmu, uznając je za dwie postacie totalitaryzmu. Teoria totalitaryzmu stała się

najważniej-

szym elementem zarówno teoretycznego opisu rzeczywistości, jak i dyskursu ideologicznego

w Europie powojennej (zob. rozdz. IX).

Neofaszyzm. Po wojnie miały i mają miejsce próby otwartego nawiązywania do tradycji

faszyzmu przez niektóre partie. Należały do nich na przykład Narodowo-Demokratyczna

Partia

Niemiec (NPD), działająca w RFN w latach 60-tych, Włoski Ruch Społeczny, obecny do dziś

we

włoskim parlamencie, Amerykańska Partia Nazistowska, czy aktywna obecnie na scenie

politycznej

RFN Partia Republikańska, z przywódcą Franzem Schoenhuberem, której w 1989 roku udało

się

zdobyć 7,5 % głosów w wyborach w Berlinie. W Europie często określa się jako

neofaszystowski

również francuski Front Ludowy Jean-Marie Le Pena.

Partie te imitują styl działania i wodzowski charakter partii faszystowskich, z reguły jednak

nie

są partiami masowymi. Ich klientelę stanowią aktualnie nie starzy weterani faszyzmu, ale

młodzież,

domagająca się radykalnych posunięć dla usunięcia bezrobocia, upatrująca zagrożenie w

obecności

cudzoziemców itd. Partie te posługują się ideologią nacjonalistyczną, często rasistowską i

hasłami

radykalizmu społecznego. Istotnym elementem neofaszystowskiej ideologii jest też

antykomunizm.

W sytuacji rozpadu systemu komunistycznego i marginalnego znaczenia partii

komunistycznych

można powątpiewać w możliwość mobilizowania mas przez podobne do faszyzmu

międzywojen-

nego ideologie. Z reguły liberałowie uważają, że partie neofaszystowskie stanowią margines

życia

politycznego w państwach demokratycznych. Ponadto ustawodawstwa większości państw

zakazują

szerzenia nienawiści rasowej czy religijnej. Termin "neofaszyzm" ma przede wszystkim

znaczenie

symboliczne i ostrzegawcze, bardziej wyraża potępienie moralne niż przekonanie, iż partie te

byłyby

kiedykolwiek w stanie zaprowadzić faszystowskie rządy. Z drugiej strony zjawiskiem

powszechnym

jest nadużywanie terminu "faszyzm". Stał się on dogodną etykietką, przy pomocy których

kwalifikuje się wszystkie niedemokratyczne ideologie i ustroje państw, na przykład takie, co

do

których uczeni uważają, że nie tyle są faszystowskie, co autorytarne.

Wybrana literatura

F.Ryszka, Państwo stanu wyjątkowego. Rzecz o systemie państwa i prawa Trzeciej Rzeszy,

Wrocław 1985 (wyd.3); E.Nolte, Der Faschismus m seiner Epoche, Munchen 1963; J.W.

Borejsza

(red.), Faszyzmy europejskie (1922 - 1945) w oczach współczesnych i historyków, Warszawa

1979;

R. De Felice, Interpretacje faszyzmu, Warszawa 1976; W. Kozub-Ciembroniewicz, Doktryny

wloskiego faszyzmu i antyfaszyzmu w latach 1922-1939, Kraków 1992; E.Jackel, Hitlera

pogląd na

^T-l

337

22 Historia doktryn

l

świat, Warszawa 1973; G.L.Mosse, Kryzys ideologii niemieckiej. Rodowód intelektualny 7l

Rzeszy, Warszawa 1972; H.Olszewski, Nauka historii w upadku. Studium o historiografii l lik

historycznej w imperialisty'cznych Niemczech, Warszawa - Poznań 1982; M.Maciejewski.

i ideologia narodowych socjalistów w Republice Weimarskiej. O źródlach i początkach HI

1919-1924, Warszawa - Wrocław 1985; M.Zmierczak, Spory o istotę faszyzmu. Dzieje i kr

Poznań 1988; J.W. Borejsza, Antyslawizm A.Hitlera, Warszawa 1988; Sz.Rudnicki, Obóz M-

wo-Radykalny. Geneza i działalność, Warszawa 1985.

5. Doktryny autorytarne

W XX wieku przeciw liberalnym demokracjom zwracały się nie t v!l

ideologie totalitarne, jak faszystowskie i komunistyczne, ale także ró/

rodzaju ideologie autorytarne. Jest charakterystyczne dla miary kryzysu cl

kracji, że w Europie międzywojennej upowszechniała się krytyka sys

parlamentarno-demokratycznego. Różnego rodzaju ugrupowania głosiły >

zniesienia bądź ograniczenia parlamentaryzmu, hasła rządów silnej ręki.

ogólniej charakteryzuje się autorytaryzm przyznaniem większej roli wł.ui

wykonawczej, aczkolwiek nie głosi hasła charyzmatycznej władzy wodza, a ot!

obywateli nie tyle wymaga ciągłej mobilizacji, ile biernego posłuszeństwa

Wspólne dla autorytaryzmu i faszyzmu jest odwoływanie się do interesu

narodowego i do nacjonalizmu, natomiast nie jest autorytaryzm skłonm

odrzucać takich elementów tradycji jak religia, kultura etc. Wśród typowych

ideologii autorytarnych można wymienić na przykład ideologię sanacji, doki

rynalne uzasadnienie ustroju Austrii z okresu rządów Engelberta Dollfussa,

a także Portugalii Salazara, czy doktrynę państwową Kemala Atatiirka,

pierwszego prezydenta Turcji. Ideologia i rządy generała Francisco Franco

w Hiszpanii po dziś dzień budzą kontrowersje: były autorytarne czy faszystows-

kie? Autorytarny reżim nie likwidował rządów prawa, choć prawo było niekiedy

bardzo surowe, na przykład oparte na zasadach religijnych. Zazwyczaj ideo-

logie autorytarne czerpały z tradycji konserwatywnej, z zasady unikania

rewolucji, nie mobilizowały mas, a raczej opierały się na tradycyjnych elitach,

takich jak właściciele ziemscy, wojskowi, duchowieństwo. Badacze uważają, że

autorytaryzm rozwijał się w tych krajach, w których ruchy faszystowskie były

zbyt słabe, by mogły rozwinąć się w ruchy masowe, zdolne zdominować

państwo i społeczeństwo. Trzeba jednak pamiętać, że również ideologie auto-

rytarne nie umożliwiały starań o taką dominację: faszyzm z reguły nie uznawał

praw jednostki, autorytaryzm żądał od jednostek podporządkowania się

politycznego, ale nie żądał całego człowieka.

Przykładem doktryny państwa autorytarnego był wykład zawarty w Rewolucji pokojowej

Antonio de Oliveiry Salazara (1889-1970), który w 1928 roku został najpierw premierem,

a następnie w praktyce dyktatorem Portugalii. System wprowadzony przez Salazara przetrwał

niedługo po jego śmierci - rewolucja goździków w 1974 r. przywróciła w Portugalii

demokrację.

Salazar zawsze łączył stanowisko premiera ze stanowiskiem ministra finansów, gdyż uważał

kontrolę finansów za istotny warunek budowania państwa nowego typu, które nazywał Estado

338

Nuvo. Autorytaryzm przejawiał się w krytyce parlamentaryzmu, krytyce bezwzględnej i

bardzo ostrej:

, Htlamentaryzm to nic innego, jak pusta gadanina wokół spraw nieistotnych. Państwo według

ulu/ara jest dobrem nadrzędnym dla narodu, ale nie jest państwem totalnym, a tym bardziej

lu/samionym z jedną partią: Przede wszystkim więc wszystkie jednostki, czy grupy, będące

C (nami skladowymi organizmu narodowego, muszą się podporządkować najwyższym celom

narodu;

i'l>\' jednak istniala gwarancja skuteczności poświęcania, naród nie może pokrywać się zjedna

partią,

liirlia nie może identyfikować się z państwem... To samo, wyrażone prościej, brzmi

następująco:

mimy obowiązek poświęcić wszystko dla wszystkich; nie powinniśmy się poświęcać dla

niektórych.

( ciem państwa jest nie tyle zniesienie innych grup społecznych, ile skoordynowanie ich

działań

i cg/.ystencji w ramach państwa. Funkcję taką najlepiej spełniało według Salazara państwo

Jkorporacyjne, w którym nie istnieje bezpośrednia relacja obywatel - władza (parlament), ale

fcbywatel ma udział we władzy poprzez korporacje, w których uczestniczy, wśród nich

korporacje

•iwwodowe. Inspiracją dla Salazara były zasady nauki społecznej ICościoła, zawarte w

encyklice

r^uadragesimo Anno. Salazar w Rewolucji pokojowej pisał: ...Zamierzamy zbudować

państwo

uupolecznione i korporacyjne, oparte na naturalnej strukturze spoleczeństwa. Rodziny,

parafie, gminy,

korporacje, łączące w sobie wszystkich obywateli, są organizmami, które tworzą naród i jako

takie

powinny brać bezpośredni udzial w ksztaltowaniu najwyższych wiadz państwa.

Tradycjonalizm

wyrażał się m.in. w tym, że prawa wyborcze miały przysługiwać nie każdej jednostce, ale np.

ojcu,

klóry reprezentował rodzinę. Salazar bardzo ostro krytykował demokrację, mówiąc, że są to

rządy

mas, a wybory powszechne nazwał wręcz zalegalizowaną wojną domową. Państwo w jego

wyobrażeniu było właśnie podobne do rodziny, gdzie nikt się nie kłóci i nikt nikomu władzy

nie

odbiera, bo jest ona w ręku autorytetu, który z kolei nie ma innego celu niż dobro owej

rodziny czyli

narodu. Silne państwo nie musi oznaczać państwa przemocy, przeciwnie: Państwo winno być

dość

ailne, ażeby moglo nie poslugiwać się gwaltem. Autorytaryzm chętnie wspierał się

autorytetem religii

dla swojej krytyki demokracji, ale też i w imię tej religii odrzucał totalizm władzy

państwowej,

lilementem istotnym autorytaryzmu było też wzmacnianie nacjonalizmu, ale nacjonalizm ten

był

mniej agresywny, mniej szowinistyczny: w przypadku Salazara nie łączył się z żadnym

antysemityz-

mem ani rasizmem, ani też z planami militarnego rozszerzenia granic państwa.

Wybrana literatura

A. Ferro, Dyktator współczesnej Portugalii - Salazar, Warszawa 1938; M. Bankowicz,

Antonio Salazar, w: Tygodnik Powszechny, 19 I 1992; W.T. Kulesza, Koncepcje ideowo-

polityczne

obozu rządzącego w Polsce w latach 1926-1935, Wrocław 1985; J.W. Borejsza, Rzym a

wspólnota

faszystowska. O penetracji faszyzmu włoskiego w Europie środkowej, południowej i

wschodniej,

Warszawa 1981; F. Ryszka, Autorytaryzm i faszyzm, "Kwartalnik Historyczny", 1972, nr 2;

J. Żarnowski (red.), Dyktatury w Europie środkowo-wschódniej 1918-1939; Wrocław 1973.

j

6. Kościół katolicki wobec problemów politycznych i społecznych pierwszej połowy

XX wieku

Kościół a procesy laicyzacji i demokratyzacji. Zapoczątkowany przez papieża

Leona XIII proces uwspółcześniania nauki społecznej Kościoła został z całą

konsekwencją podjęty dopiero w latach 60-tych obecnego stulecia. W między-

czasie na tronie stolicy Piotrowej zasiadali kolejno papieże: Pius X (1903-1914);

Benedykt XV (1914-1922), Pius XI (1922-1939) oraz Pius XII (1939-1958). Ich

339

22*

Nauka Kościoła o komunizmie i faszyzmie. Stanowisko Kościoła wobec marksizmu i

socjalizmu

/ostało sformułowane wyraźnie przez Leona XIII. Teorię walki klas oraz ideę budowy - drogą

rewolucji - społeczeństwa bez prywatnej własności środków produkcji - papież ten

wielokrotnie

potępiał, wskazując na jej niezgodność z nauką Kościoła. Jakkolwiek papież Pius XI w

encyklice

Quadragesimo Anno łagodniej ocenił socjalizm reformistyczny, to jednak nie zgodził się na

akceptowanie go przez katolików, albowiem jego pogląd na społeczeństwo różni się

zasadniczo od

chrześcijańskiego poglądu. Bezwzględne potępienie komunizmu, socjalizmu i marksizmu

było

elementem niezmiennym w nauczaniu Kościoła. Pius XII, którego pontyfikat przypadł na

trudne

lula wojny i zimnej wojny, wielokrotnie powracał do zakazu współpracy katolików z

komunistami.

W przemówieniu radiowym z 24 XII 1942 r. Pius XII wskazując na konieczność

sprawiedliwego

lądu społecznego, potwierdził raz jeszcze, że ...powodując się zawsze pobudkami religijnymi,

Kościół

potępił różne systemy marksistowskiego socjalizmu i dzisiaj je również potępia, jako że jest

to jego

trwałym prawem i obowiązkiem, chronić ludzi przed prądami i wpływami, które narażają na

niebezpieczeństwo ich wieczne zbawienie.

Stanowisko Kościoła wobec faszyzmu włoskiego i niemieckiego nazizmu formułowane było

stopniowo i ulegało ewolucji. Wynikało to z sytuacji politycznej. W 1929 roku Pius XI zawarł

z Włochami Mussoliniego traktaty Laterańskie, regulujące sytuację prawną i

międzynarodową

Państwa Watykańskiego. Kościół otrzymał odszkodowanie za utracone w 1870 roku terytoria,

zaś

konkordat bardzo korzystnie regulował możliwości działania Kościoła w państwie włoskim.

W 1934

roku podpisano też konkordat z Rzeszą hitlerowską, teoretycznie zabezpieczający swobodę

działania

Kościoła. Jednakże bardzo szybko oba państwa - których ideologia głosiła totalną kontrolę

i podporządkowanie jednostki państwu - znalazły się w konflikcie z Kościołem. Pius XI w od-

powiedzi na eliminowanie wychowania religijnego przez faszystowskie Włochy, w 1929 roku

wydał

encyklikę Non abbiamo bisogno, w której podkreślał, że ideologia faszystowska stawia

państwo na

miejscu Boga. Również ideologia nazizmu została poddana krytyce i uznana za niezgodną z

religią

katolicką. Encyklika O położeniu Kościoła katolickiego w Rzeszy Niemieckiej (Mit

brennender Sorge)

z 1937 roku została opublikowana w języku niemieckim. Papież wyraźnie uznał za niezgodne

z chrześcijańską wiarą wiązanie religii z rasą i tworzenie obrazu Boga narodowego.

Wzywając

niemieckich katolików do wytrwania w wierze, Pius XI podkreślał: Kto wynosi ponad skalę

wartości

ziemskich rasę, albo naród, albo państwo, albo ustrój państwa, przedstawicieli władzy

państwowej albo

inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, (...) ten przewraca i fałszuje porządek

rzeczy stworzony

i ustanowiony przez Boga-Czlowieka, i daleki jest od prawdziwej wiary w Boga.... Pius XII

we

wspomnianym przemówieniu z 1942 roku poddał krytyce, nie wymieniając ani faszyzmu ani

nazizmu,

generalnie rozmaite teorie, które, chociaż różnią się między sobą i wywodzą z przeciwnych

zapatrywań

ideologicznych, zgadzają się jednak w uważaniu państwa lub grupy, która je reprezentuje, za

jakąś istotę

absolutną i najwyższą, wyjętą spod wszelkiej kontroli i krytyki.... Krytycy Piusa XII zarzucają

mu, że -

uciekając się do generalnej formuły totalitaryzmu - potraktował faszyzm i nazizm z mniejszą

uwagą

niż komunizm i marksizm. Ponadto przedmiotem krytyki jest fakt, że papież nie wydał żadnej

encykliki w obliczu ludobójstwa uzasadnianego ideologicznie antysemityzmem, chociaż

osobiście

angażował się w akcję pomocy Żydom.

Encyklika "Quadragesimo Anno". W okresie międzywojennym, najobszer-

niejszym wykładem katolickiej etyki społecznej była encyklika Quadragesimo

Anno (O odnowieniu ustroju społecznego i dostosowaniu go do normy prawa

Ewangelii, 1931), ogłoszona przez Piusa XI w czterdziestolecie Rerum Novarum.

Papież potwierdzał w niej, że rozważając ustrój sprawiedliwości społecznej

należy wyrzekać się zarówno indywidualizmu, jak i kolektywizmu. Skrytykował

niesłuszne roszczenia kapitału i liberalną, manchesterską teorię, ale zarazem

poddał krytyce nie tylko socjalistyczne żądania upaństwowienia lub socjalizacji

dóbr, ale także żądania przekazywania robotnikom zysków, pozostałych po

odtworzeniu i odświeżeniu kapitału. Papież podkreślał, że niedorzecznością jest

341

II

pontyfikaty przypadły na okres burzliwych i gwałtownych zmian i wydarwA,

w obliczu których nie zawsze zajmowali oni stanowisko zgodne z ideami

wielkiego poprzednika. Wielkim wyzwaniem dla Kościoła była gwałtowna

laicyzacja życia politycznego, połączona z upowszechnianiem się republikiiń»

kich i demokratycznych form państwa. Przypomnijmy, że we Francji w l *)(Xk

roku parlament uchwalił rozdział Kościoła i państwa, a realizacja tej ustawy HM

długo podzieliła społeczeństwo francuskie. Jeszcze ostrzejsze konflikty wywoła-

ły restrykcje wobec Kościoła w republikańskiej Hiszpanii w 1931 roku i w Mek-

syku. Państwo radzieckie, od początku zwalczające Kościół, ogłosiło w 1932 r,

pięcioletni plan zwalczania religii. Demokracja kojarzona była przez Kościół

z antykościelną polityką. W początku stulecia rozwinął się również w samym

Kościele ruch modernistyczny. Z jednej strony był to ruch intelektualny, który

podważał niezmienność dogmatów Kościoła, wskazując, że powstawały on»

w toku historycznego rozwoju chrześcijaństwa. Moderniści - odwołując się do

wyników badań historyków - kwestionowali monopol Kościoła na interpreta-

cję zasad wiary. W szerszym znaczeniu modernizm stanowił też zakwestionowa-

nie tradycyjnej struktury hierarchicznej Kościoła. We wszystkich tych zjawis-

kach papieże upatrywali zagrożenie dla jedności i pozycji Kościoła. Modernizm

został ostro potępiony przez Piusa X w encyklice Pascendi Dominici GregLi

z 1907 roku. Papież ten polecił również nowe opracowanie Kodeksu prawa

kanonicznego (wszedł w życie w 1918 roku), w którym zdecydowanie podkreś-

lono zasadę hierarchii i posłuszeństwa w Kościele i pominięto milczeniem

sugestie zwiększenia roli laikatu czy kolegialnych organów w życiu wewnętrz-

nym Kościoła. Pius X podtrzymywał zakaz działalności katolików w partiach

politycznych bez uprzedniego zezwolenia Kościoła, a także zakaz współdziała-

nia z partiami socjaldemokratycznymi. Jego następca, Benedykt XV, złagodził

stanowisko Kościoła w sprawach politycznych: zezwolił katolikom na działal-

ność w partiach niewyznaniowych, i uznał demokratyczne republiki, np.

niemiecką i austriacką, a także zezwolił partiom chrześcijańskim na współ-

rządzenie z socjaldemokratami. Ponadto bardziej liberalnie potraktował prob-

lemy dyskusji nad interpretacją zasad dogmatycznych; uznając, iż jak długo nie

zapadło rozstrzygnięcie jakiejś kwestii przez papieża, dyskusja może być

prowadzona, a poszukiwanie prawdy dozwolone. Niemniej przysięga anty-

modernistyczna obowiązywała duchownych aż do II Yaticanum. Kolejny

papież, Pius XI odnosił się do demokracji nader niechętnie. Wyrazem tego był

zakaz koalicji rządowej z socjaldemokratami wydany przezeń w 1922 roku dla

partii włoskich katolików. W encyklice Ubi arcano Dei z 1922 r. Pius XI

wypowiedział się przeciw współczesnym rządom reprezentacyjnym, w których lud

bierze zbyt wielki udział w kierowaniu państwem. Preferowaną formą działalno-

ści publicznej katolików winny być organizacje pozostające pod kontrolą

hierarchii kościelnej. Pius XI powołał do życia taką organizację pod nazwą

"Akcja Katolicka". Również Pius XII odnosił się do demokracji z dużą

rezerwą, chociaż zdrową i prawdziwą demokrację przeciwstawiał systemom

totalitarnym.

340

Wybrana literatura

Społeczne nauczanie Kościoła, "Znak", R.XXXIV, 1982, z.7-9 (332-334); K.Grzybowski,

B.Sobolewska, Doktryna polityczna i społeczna papiestwa (1789-1968), PWN, Warszawa

1971;

KHayward, Un papę meconnu. Benoit XV, Paris 1955; P. de Laubier, Myśl społeczna

Kościoła

katolickiego od Leona XIII do Jana Pawła II, Warszawa - Struga / Kraków 1988.

343

utrzymywać, że umowa o najem pracy jest sama w sobie niesprawiedliwa t l*

w jej miejsce wprowadzić należy umowę spółkową. Natomiast podkreślał w

sadę słusznej płacy, której wysokość winna być jednak wyważona, tak, h)f

nie rujnowała przedsiębiorstwa i nie zwiększała bezrobocia. Uznając za oh<i«

wiązek państwa organizowanie sprawiedliwego porządku społecznego, Pius XI

formułował zarazem zasadę subsydiarnej (pomocniczej) roli państwa w l*|

dziedzinie. Pisał: ...co jednostka z własnej inicjatywy i własnymi siłami m»it

zdziałać, tego jej nie wolno wydzierać na rzecz społeczeństwa; podobnie nit

sprawiedliwością, szkodą społeczną i zakłóceniem ustroju jest zabieranie mniej-

szym i niższym społecznościom tych zadań, które mogą spełnić.(...) Sprawy

jacy władzę winni być przekonani, że im doskonalej na podstawie tej zaxtt*

dy ,,pomocniczości"przeprowadzony będzie stopniowy ustrój między poszczegól*

nymi społecznościami, (...) tym też pomysiniejszym będzie stan spraw pańxl-

wowych. Naturalnymi formami organizowania się społeczeństwa są - według

Piusa XI - korporacje, stany zawodowe, łączące ludzi nie na zasadach

klasowych, ale przez fakt, że wykonują wspólnie pewne usługi czy wytwar/ajn

pewne dobra. W programie korporacji Piusa XI podkreślona jednak została ich

swoboda organizacyjna. Z włoskim systemem państwa korporacyjnego nic

miało to wiele wspólnego. Papież dał temu wyraz w encyklice, stwierdzając, i),

wprawdzie włoski korporacjonizm ma wiele zalet - wśród nich wymienił

zniesienie organizacji socjalistycznych i uniemożliwienie ich knowań - ale

grozi utratą samodzielności i naruszeniem zasady subsydiarności. Z utęsk-

nieniem wspominał papież dawny ustrój, który już przeminął, zapewne mając

na myśli układ średnowiecznych stanów. Najważniejsze jednak było przeciw-

stawienie się wszelkim ideom socjalistycznym, nawet najbardziej reformistycz-

nym. Największy nacisk kładł Pius XI na chrześcijańską moralność, której

upowszechnienie miało stanowić gwarancję urzeczywistnienia sprawiedliwego

ustroju społecznego.

Bardziej stanowcze sformułowania na temat sprawiedliwości społecznej

znalazły się w wypowiedziach Piusa XII. Za jedną z przyczyn wojny uznał on

nieokiełznany popęd do zysku i władzy, ukryty w porządku społecznym (Alloku-

cja z 24 XII 1942). Przemawiając w 50-tą rocznicę Rerum Novarum w 1941 roku

Pius XII przypomniał obowiązki państwa w dziedzinie gospodarki. Podkreślił

przy tym, że każdy człowiek, jako istota żyjąca i obdarzona rozumem, ma

rzeczywiście z natury zasadnicze prawo korzystania z dóbr materialnych ziemi...

to prawo osobiste w żaden sposób nie może być zniesione, nawet przez inne prawa,

pewne i pokojowe, do dóbr materialnych. Bez wątpienia, porządek naturalny,

pochodzący od Boga, wymaga własności prywatnej i wolnej obustronnie wymiany

dóbr przez zamianę i darowizny, nie mniej jak i regulującej czynności władzy

publicznej, odnośnie do obydwu tych funkcji. Wszystko to jednak pozostaje

podporządkowane naturalnemu celowi dóbr materialnych.... Celem zaś jest, by

dobra te służyły wszystkim ludziom, co wielokrotnie Pius XII powtarzał.

Formuły te zawierają już elementy, które zostaną rozwinięte podczas Yatica-

num Secundum.

342

Rozdział IX

IDEOLOGIE I DOKTRYNY PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ

1. Od rywalizacji systemów do idei jedności kontynentów

Ład jałtański i jego załamanie: 1945-1989. Druga wojna światowa, w której

ponad 55 min ludzi zginęło nie tylko na polu walki, ale również w rezultacie

popełnionych zbrodni ludobójstwa, zmieniła oblicze świata. Państwa faszys-

towskie i ich sojusznicy ponieśli klęskę, zarazem jednak świat został podzielony

między dwa supermocarstwa: USA i ZSRR. Ustalony w Jałcie i Poczdamie

powojenny porządek regulował dokładnie ten podział wpływów i zapewne rok

1989, rok, w którym po raz pierwszy odbyły się wolne demokratyczne wybory

w państwie bloku radzieckiego i rok, w którym runął mur berliński, pozostanie

datą symboliczną, oznaczającą koniec dotychczasowego porządku politycznego

świata.

Państwa Europy wschodniej znajdowały się w strefie wpływów ZSRR:

rządziły w nich partie komunistyczne, wprowadzano gospodarkę opartą na

państwowej własności środków produkcji i likwidowano pluralizm we wszyst-

kich dziedzinach życia - od gospodarki po kulturę i ideologię. Między-

narodówka Komunistyczna przestała wprawdzie istnieć podczas wojny, jednak

odbywały się narady partii komunistycznych, na których ustalano politykę

państw bloku radzieckiego. Podejmowane przez społeczeństwa w Polsce, na

Węgrzech czy w Czechosłowacji próby zmiany systemu zależności, uzyskania

większej samodzielności państwa czy budowy "socjalizmu z ludzką twarzą",

kończyły się nieuchronnie klęską i uprawomocniały tezę o niereformowalności

systemu komunistycznego.

Podział wpływów między supermocarstwa obejmował cały świat. Nie tylko

Niemcy były podzielone: podzielono Koreę, Wietnam, Chiny. Rywalizacja

mocarstw nie przybrała wprawdzie formy otwartego bezpośredniego konfliktu

zbrojnego, przed którym zapewne chroniła świat groźba nuklearnej zagłady, ale

nie oznacza to, że tych konfliktów nie było: wystarczy wspomnieć wojnę

koreańską, wietnamską, wojnę w Afganistanie. Prowadzono też "zimną woj-

nę", połączoną z daleko idącą izolacją społeczeństw żyjących w odrębnych

systemach. Nade wszystko jednak prowadzono wojnę gospodarczą i ekono-

miczną, wyrażającą się w wyścigu zbrojeń i rywalizacji na polu techniki.

Ostatnią jej fazą był amerykański program gwiezdnych wojen, zapowiadający

345

.- ,'.'". ^ "••'••

' f 'l l

•'' '•.'-•'

1. l. . .

stworzenie skutecznej broni antyrakietowej. Rywalizacja na tym polu okazała

się zabójcza dla gospodarki radzieckiej.

Nieliczne państwa wyłamały się z prostego podziału. Z jednej strony były to

Chiny i Indie, z drugiej strony próby takie podjęły nowe państwa powstałe

w wyniku procesu dekolonizacyjnego w latach 60-tych, tworząc ruch państw

tzw. niezaangażowanych. Nowo powstałe państwa, określane mianem "Trze-

ciego Świata", targane licznymi konfliktami wewnętrznymi - społecznymi,

narodowościowymi oraz religijnymi - stanowiły pole zmagań i rywalizacji

systemów kapitalistycznego i komunistycznego.

Trudno prorokować, jaki ład wytworzy się w świecie w najbliższym czasie.

System państwa totalitarnego, opartego na gospodarce państwowej, poniósł

klęskę w konfrontacji z gospodarką wolnorynkową. W tym sensie można

mówić o zwycięstwie gospodarki rynkowej. Czy będzie to oznaczało także

triumf liberalizmu, demokracji, pluralizmu i współpracy międzynarodowej,

wymuszanej systemem konkurencji i swobody działalności gospodarczej, czy

przeciwnie - wobec trudności związanych z przebudową gospodarki - nastąpi

odrodzenie tendencji nacjonalistycznych, dyktatorskich, protekcjonistycznych

i autorytarnych? Amerykański politolog, Francis Fukuyama, postawił w 1989

roku pytanie o Koniec Historii? (The end od History?), uznając, że zwycięstwo

demokracji oznacza koniec historii, mianowicie historii rozumianej jako walka

o demokrację. Odpowiedź na to pytanie może przynieść jedynie upływający

czas. Jeżeli konflikt między systemem komunizmu i wolnego rynku był

konfliktem ważnym, to trzeba pamiętać, że nie jedynym. Od dawna już zwraca

się uwagę na fakt, że istnieje zróżnicowanie inne: między bogatą "północą"

a biednym "południem"; między krajami rozwiniętymi gospodarczo a krajami

biednymi i zacofanymi, między społeczeństwami uprzemysłowionymi a społe-

czeństwami agrarnymi.

Rozwój nauki i techniki. Druga połowa XX wieku przyniosła tak wielki rozwój techniki, że

budzi on coraz większy niepokój nie tylko specjalistów. Niepokój ów wywołuje przede

wszystkim

technika oparta na energii nuklearnej: ludzkości zagrażają nie tylko zbrojenia atomowe i upo-

wszechnienie broni jądrowej, ale skażenie środowiska odpadami radioaktywnymi i awarie

urządzeń,

na przykład elektrowni atomowych. Rozpowszechniły się takie wynalazki jak np. samochód,

ale

powstał problem trujących spalin. Tworzywa sztuczne okazały się wynalazkiem

"niezniszczalnym"

w tym sensie, że trudno się pozbyć plastikowych odpadków.

Najbardziej spektakularny rozwój nastąpił w dziedzinie komunikacji i przekazywania danych:

świat stał się - by wspomnieć głośną tezę Marshalla McLuhana - wielką, globalną wioską.

Z drugiej strony świat dostępny człowiekowi rozszerzył się niezmiernie wskutek podboju

kosmosu.

W roku 1957 pierwszy pojazd kosmiczny opuścił orbitę ziemi, w 1961 r. pierwszy człowiek

zobaczył

Ziemię jako okrągłą kulę, w roku 1969 pierwsi ludzie wylądowali na Księżycu. Dziś trudno

już

zliczyć rakiety i sondy wysłane w kierunku innych planet i dostarczające o nich informacji.

Pojawił

się nawet problem prawnej regulacji ładu w kosmosie.

Wysoki poziom osiągnęły też nauki medyczne i inżynieria genetyczna. W medycynie

powszech-

ne i zwyczajne stały się transplantacje różnych organów, chociaż pierwszego przeszczepienia

serca

dokonano w roku 1967. Badania biochemiczne pozwoliły poznać strukturę białka, rozpoznać

budowę enzymów, hormonów, genów. Inżynieria genetyczna umożliwiła ingerencję w

mechanizmy

dziedziczenia. Skomplikowane techniki wykorzystano już dla uzyskania nowych odmian

roślin,

nowych ras zwierząt, ale przecież mogą one być użyte zarówno dla zwalczania dziedzicznych

chorób

człowieka jak i dla manipulowania ludzkim materiałem genetycznym. Uzasadnione są dziś

obawy

przed zrealizowaniem wizji opisanej przez Aldousa Huxleya w Nowym, wspaniałym świecie

(1932),

zaludnionym przez hodowanych w probówkach ludzi.

Wiele wynalazków niesie ze sobą niebezpieczeństwo wykorzystania ich dla nieludzkich

celów.

Dylematy moralne dotyczą uczonych i polityków. Wielu z nich niestrudzenie alarmuje w

sprawie

zagrożenia naturalnego środowiska, rozwijają się ruchy ekologiczne, ruchy przeciwne

nadmiernemu

stosowaniu techniki. Futurolodzy ostrzegają przed brakiem wody i zwykłego świeżego

powietrza.

Socjolodzy futurolodzy wskazują na bezrobocie będące skutkiem wzrastającej wydajności

pracy

w społeczeństwach zindustrializowanych: wzrost ten jest tak wielki, że zachodzi obawa, iż

praca

stanie się przywilejem, luksusem, zaś cała masa ludzi będzie żyła na marginesie procesu

produkcji,

co przyniesie wielkie problemy socjalne.

Konflikty ideowe i systematyka wykładu. Jakkolwiek głównym konfliktem w omawianym

okresie był, zapoczątkowany w pierwszej połowie XX wieku, konflikt między państwem

opartym na

zasadach liberalizmu a państwem socjalistycznym, to jednak błędem byłoby

charakteryzowanie

wszystkich koncepcji doktrynalnych z punktu widzenia ich antykomunizmu czy

antykapitalizmu

i apologii jednego bądź drugiego systemu społecznego. Obraz idei politycznych jest dużo

bardziej

zróżnicowany i linie podziałów ideologicznych nie są liniami prostymi.

Punktem wyjścia był konflikt między państwem totalitarnym a państwem nietotalitarnym,

między społeczeństwem pluralistycznym a społeczeństwem zniewolonym. Krytyka

totalitaryzmu

i obrona demokracji stanowiła wspólny element rozmaitych koncepcji doktrynalnych -

zarówno

liberalnych, jak i socjalliberalnych czy socjaldemokratycznych. Dlatego nasz wykład

rozpoczyna się

od prezentacji wielkich krytyków totalitaryzmu.

Pokazujemy rozwój ideologii komunistycznej w świecie - obok doktryny "realnego socjaliz-

mu" oraz eurokomunizmu, wyodrębniamy maoizm będący chińskim odpowiednikiem

leninizmu.

Pokazujemy też ewolucję teorii marksizmu, omawiając marksizm intelektualistów, głównie

europej-

skich. Nie trzeba przypominać, że zarówno ideologia komunizmu, jak i teoria marksizmu

miały

wielkie znaczenie tak dla powojennej praktyki politycznej jak i teoretycznych rozważań nad

społeczeństwem i państwem. Odnotowujemy teorie konwergencji, przedstawiające

alternatywne

wobec marksizmu wizje rozwoju społecznego.

Zagadnienie sprawiedliwego ładu społecznego stanowiło przedmiot zasadniczego sporu nie

tylko między komunistami a socjaldemokratami czy liberałami, ale też między liberałami a

socjal-

demokratami, nawet miedzy socjalliberałami a liberałami - zwolennikami wolnego rynku.

Omawiamy wobec tego kolejno idee państwa dobrobytu i socjaldemokracji współczesnej.

Uznali-

śmy za konieczne pokazanie intelektualnego wsparcia, jakiego doktrynom liberalizmu

dostarczyła

teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa.

Osobny rozdział poświęcono rozmaitym koncepcjom ideologicznym krajów Trzeciego

Świata,

zwłaszcza różnym ideom socjalizmu i islamowi, która to religia spełnia funkcję ideologii

politycznej

w świecie arabskim.

Ostatnie dwudziestolecie przyniosło ogromny renesans i wzrost wpływów doktryny

liberalizmu

ekonomicznego. Neoliberalizm i liberalizm współczesny przedstawiają argumenty na rzecz

gos-

podarki rynkowej, zawierają krytykę nie tylko komunizmu, ale także socjalliberalizmu i

doktryny

państwa dobrobytu. Wykład zamyka przypomnienie nauki społecznej Kościoła katolickiego

po II

Soborze Watykańskim.

Wybraliśmy te doktryny i ideologie, które w ciągu ostatnich 50 lat cieszyły się największą

popularnością, są doniosłe ze względu na walory poznawcze czy teoretyczne bądź ze względu

na

to, że stanowiły podstawę realnych programów politycznych. Zawsze jednak jest to wybór,

który

może być obarczony błędem subiektywizmu bądź niedocenienia jakichś koncepcji. Układ

wykładu

obejmującego tak krótki okres czasu nie może opierać się na ścisłym kraterium

chronologicznym -

wszystkie te koncepcje współistniały, okres powojenny to okres mniejszych lub większych

sukcesów i popularności ich zwolenników, co staramy się zaznaczać w tekście. Trudno też

byłoby

oceniać, które z nich okażą się definitywnie przebrzmiałe: komunizm przestał być znaczącą

ideologią w Europie, nastąpił też odwrót od koncepcji socjalistycznych, ale po okresie triumfu

fc>

w

346

347

reżim totalitarny jako reżim chcący ukształtować człowieka na obraz własnej

doktryny, zakładający i dążący do totalnej kontroli jego myśli. Carl Joachim

Friedrich i Zbigniew Brzeziński, w książce Totalitarian Dictatorship and

Autocracy (Dyktatura totalitarna a autokracja, 1956) definiowali jako społe-

czeństwo totalitarne takie, w którym: 1) istnieje oficjalna ideologia, składająca

się z doktryny obejmującej wszystkie aspekty życiowe ludzkiej egzystencji, przy

czym ideologia ta jest przynajmniej biernie akceptowana przez ludność; 2)

istnieje jedna masowa partia (monopartia), zorganizowana hierarchicznie

i oligarchicznie, z jednym liderem na czele, przy czym jest ona nadrzędna albo

identyczna z biurokratyczną organizacją rządów; 3) występuje uwarunkowany

technologicznie monopol w dziedzinie kontroli nad wszystkimi środkami

efektywnej walki zbrojnej; 4) towarzyszy mu monopol środków efektywnej

komunikacji (prasa, radio itd.), znajdujących się w rękach partii lub podporząd-

kowanych jej instytucji; 5) występuje system terrorystycznej kontroli policyjnej,

nie tylko skierowany przeciw wrogom, ale i przeciw arbitralnie wskazanym

grupom ludności lub klasom społecznym, 6) istnieje centralna kontrola i kiero-

wanie gospodarką przez partię lub podporządkowane jej organa. Jest oczywis-

te, że te charakterystyki w jednakowym stopniu odnosiły się do państw

faszystowskich jak i państw rządzonych przez komunistów. Stąd też niektórzy

badacze, jak na przykład Jacob Talmon, mówili o totalitaryzmie lewicowym

i prawicowym.

Spory o pojęcie totalitaryzmu, jakkolwiek interesujące dla teoretyków nauk

politycznych, były jednak mniej istotne od sporów o genezę fenomenu. Dopiero

odpowiedź na pytanie, jak i dlaczego powstaje totalitaryzm, mogła się przy-

czynić do wskazania sposobów zapobiegania totalitaryzmowi.

Źródła totalitaryzmu według Hanny Arendt. Hannah Arendt (1906-1975)

była z wykształcenia filozofem, uczennicą Karla Jaspersa i niewątpliwie

należała do wielkich moralistów naszego wieku. Urodzona w Hannoverze, od

1941 roku przebywała w USA. Jest autorką Korzeni totalitaryzmu (1951,

wydanie poszerzone w 1956), O rewolucji (1963), a także głośnej książki

o procesie hitlerowskiego zbrodniarza wojennego, Adolfa Eichmanna, prowo-

kująco zatytułowanej Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zla (1963).

Arendt określała totalitaryzm jako nową formę rządzenia, całkowicie odmienną

od despotyzmu, tyranii czy dyktatury. Podkreślała, że specyfiką totalitaryzmu

nie jest ustalenie nowego porządku prawnego, ale w ogóle odrzucenie prawa,

zastąpionego przez dynamikę ruchu totalitarnego. Terror w systemach totalita-

rnych jest irracjonalny, nie ma żadnego celu, istnieje sam dla siebie. Nie jest też

"służebny" wobec ideologii, ponieważ ideologia stale się zmienia. Tak zdefinio-

wany totalitaryzm według Hannah Arendt istniał jedynie w państwie Hitlera

i w stalinowskiej Rosji, zaś Włochy Mussoliniego nie odpowiadały przyjętym

kryteriom. Zdaniem Arendt, źródeł totalitaryzmu należało szukać w anty-

semityzmie, w ideologii imperializmu, wreszcie - w powstaniu społeczeństwa

i ruchów masowych, ruchów, które pozbawiają ludzi autentycznego poczucia

uczestnictwa w życiu politycznym. Logiczne dopełnienie wywodów Arendt

349

liberalizmu, w 1997 roku wybory w Anglii wygrała Partia Pracy, we Francji zaś Partia

Socjalislyo*

na. Wyrokowanie dziś, że np. idea państwa dobrobytu należy do bezpowrotnej przeszłości,

wydą|l

się zbyt pochopne. Tylko dostatecznie odległa perspektywa czasowa może przynieść

podstawy do

takich ocen.

Wybrana literatura

R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, Lublin 1987; Historia doktryn politycznych.

Materiały źródłowe, wyd. A. Reiss, F. Ryszka, A. Szcześniak, Warszawa 1972; M.

Sobolewskl,

Historia współczesnych doktryn politycznych. Próba systematyzacji, "Czasopismo Prawno-

Histo-

ryczne", XXV, 1971, z. 1; M. Wacławik, A. Waliczek, F. Ziemski, Poszukiwania i manowce.

Ruchy

i myśl polityczna współczesnego świata, Warszawa 1980; J.-M. Domenach, Enguete sur les

idta

contemporaines, Paris 1981; A. Smolar, Dylematy "drugiej Europy", "Res Publica" 1/91;

L.T. Sargent, Contemporary Political Ideologies, Homewood 1975; Ph. Braud, F. Burdeau.

Histoire des idees politigues depuis la Revolution Montchrestien 1992; F. Fukuyama, Koniec

historii,

Zysk i S-ka, Poznań 1996; W.T. Kulesza, Ideologie naszych czasów, WSiP, Warszawa 1996.

2. Krytyka totalitaryzmu jako teoretyczna podstawa ideologii demokratycznych

Pojecie totalitaryzmu. Zarówno w teorii polityki, jak i w praktycznej

działalności politycznej, termin "totalitaryzm" był nader chętnie przywoływany

w XX wieku; ten ostatni często charakteryzowano jako wiek totalitaryzmów,

czy jako wiek zmagań demokracji z totalitaryzmem. Totalitaryzm przeciw-

stawiany był pluralizmowi, rządom demokratycznym, liberalizmowi. Toteż nie

sposób analizować doktryn politycznych ostatniego półwiecza bez odwołania

się do teorii, które - jakkolwiek częściej były dziełem intelektualistów niż

polityków - dostarczały uzasadnienia teoretycznego dla wielu idei politycz-

nych bądź argumentów dla krytyki innych.

Sam termin - jak była o tym mowa - wprowadzili do języka polityki

faszyści; zwłaszcza Giovanni Gentile, czołowy filozof włoskiego faszyzmu,

zapowiadając utworzenie państwa totalnego, totalitarnego, "wszystkobejmują-

cego". Politolodzy już w okresie międzywojennym uznali totalitaryzm za formę

XX-wiecznej dyktatury, dotąd w historii nieznaną. Jednakże termin "totalita-

ryzm" nie był bynajmniej jednoznacznie rozumiany. Odnoszono go zarówno do

państw faszystowskich, jak i do stalinowskiej Rosji, a po wojnie określano jako

totalitarne państwa tzw. "realnego socjalizmu". Z jednej strony charakteryzo-

wano państwo totalitarne jako państwo "ideologiczne", dążące do kontroli nad

całokształtem aktywności jednostki ludzkiej w imię określonej ideologii, z dru-

giej strony podkreślano fikcyjność ideologii i akcentowano określone struktury

i mechanizmy sprawowania władzy. Rozmaicie też interpretowano przyczyny

totalitaryzmu. Amerykański politolog, Nicholas S. Timasheff, definiował na

przykład totalitaryzm jako cechę państwa, polegającą na nieograniczonym

rozszerzeniu funkcji państwa, Hans Buchheim, historyk niemiecki, definiował

348

jedynie w ramach ograniczonej inżynierii (piecemal engineering), mianowicie

stosowanej dla rozwiązania pilnych problemów chwili z zastosowaniem dostęp-

nych środków, dla osiągnięcia doraźnych i możliwych skutków. Popper

wykluczał wszelki profetyzm społeczny: globalne wizje prowadzą do zniewole-

nia w imię tych wizji czy utopii, zarazem czynią z ludzi bierne podmioty,

poddające się działaniu nieuchronnych praw historycznych. W zakończeniu

Społeczeństwa otwartego Popper napisał: Kiedy myślimy, że historia jest po-

stępem, lub że postęp jest nieunikniony, popełniamy ten sam błąd, co ci, którzy

wierzą, że historia ma sens i nie trzeba go jej nadawać. Postęp bowiem to

posuwanie się ku jakiemuś celowi, który jest celem dla nas jako ludzi. Tego nie

zrobi ,,historia"; to możemy robić tylko my, ludzie. Możemy to robić broniąc

i umacniając te instytucje demokratyczne, od których zależy wolność, a z nią

postęp. A będziemy to robić o wiele lepiej, gdy uświadomimy sobie, że postęp

opiera się na nas, na naszych czynach, naszych wysiłkach, na jasności naszych

celów i na realizmie, z jakim dokonaliśmy ich wyboru.

Apologia wolności i demokracji - Raymond Aron. Do wybitnych krytyków

totalitaryzmu należał też Raymond Aron (1905-1983), wybitny francuski

socjolog i politolog, a także publicysta polityczny, współpracownik Le Figaro.

Jako socjolog napisał m.in. historię myśli socjologicznej - Les etapes de la

pensee sociologiąue (Etapy myśli socjologicznej, 1967), od 1955 r. był profesorem

socjologii na Sorbonie, w roku 1963 został członkiem francuskiej Akademii

Nauk Moralnych i Politycznych. Głośne prace Arona z dziedziny nauk

politycznych, to L'Opium des Intellectuels (Opium intelektualistów, 1957)

Dix-huit lecons sur la societe industrielle (18 wykladów o społeczeństwie

industrialnym, 1962) oraz Democratie et totalitarisme (Demokracja i totalita-

ryzm, 1969). Aron krytykował przede wszystkim utopijny charakter marksizmu

i - podobnie jak Popper - globalną inżynierię społeczną w imię utopijnych

ideałów. Aron z aprobatą odnosił się do tezy o konwergencji społeczeństwa

kapitalistycznego i jego przejściu do społeczeństwa industrialnego, konsump-

cyjnego i wiązał z tym procesem nadzieję na zakończenie ery konfrontacji

ideologicznej. Był bowiem przekonany, że zaspokojenie potrzeb socjalnych,

realizacja "wolności od biedy" spowoduje wygaśnięcie atrakcyjności utopijnych

ideologii. Jednak przeciwieństwo między systemem totalitarnym a demokraty-

cznym uważał za stałe, niezmienne i niemożliwe do usunięcia inaczej, jak przez

powrót do demokracji. Antynomię demokracja - totalitaryzm uznał za

najważniejszy problem XX wieku. Podkreślał wagę demokratycznych procedur

właśnie w społeczeństwie industrialnym, technicznym, w którym konieczne są

pewne elementy kolektywizmu, wymuszane przez procesy produkcyjne. Credo

Arona, wyłożone w Essai sur les libertes (Esej o wolnościach, 1965) wskazywało

na wartość wolności formalnych, wolności słowa, prasy, osobistej, politycznej.

Pisał m.in. Przeciwko ustrojom totalitarnym jest rzeczą zarazem łatwą i niezbęd-

ną przypomnienie starej mądrości: władza absolutna korumpuje absolutnie; nie ma

wolności bez sfery, gdzie każdy jest panem samego siebie i przynależy do swojej

tylko rady. Zdaniem Arona, niebezpieczeństwo XX wieku tkwiło w deprec-

351

zawiera jej książka O rewolucji (1963). Arendt uważa, że rewolucja burżua/yjn

zmierzała do przywrócenia ludziom autentycznej wolności politycznej, współ

uczestnictwa w życiu politycznym. Hanna Arendt była zdania, że idea ta m

została zrealizowana, że nie wystarcza wprowadzenie gwarancji praw obywalt

li, ale trzeba faktycznie zrealizować wolność polityczną, na tym polep,

nowożytna rewolucja. Niepowodzenie tej "prawdziwej" rewolucji przyczynili i

się do powstania totalitaryzmów. W rozważaniach O rewolucji Hannah Arenill

przypominała, że spór miedzy komunizmem a Ameryką jest nie tyle sporem

o gospodarkę, co sporem o uczestnictwo w życiu politycznym. Przyznawała

jednak, że i w innych państwach idee "prawdziwej rewolucji" nie zostały w pełni

zrealizowane: Tym, co zaprzepaszczono wśród katastrof dwudziestowiecznych

rewolucji, była właśnie owa nadzieja na przekształcenie państwa, na nowy ustrój,

który pozwoliłby każdemu z członków nowożytnego społeczeństwa egalitarnego

stać się 'uczestnikiem' w sprawach publicznych.

Karl Popper w obronie społeczeństwa otwartego. Fenomen totalitaryzmu

zainteresował też Karla Raimunda Poppera (1902 - 1994), filozofa związanego

z kręgiem pozytywistycznej szkoły wiedeńskiej, zajmującego się teorią pozna-

nia, autora głośnej pracy Logika odkrycia naukowego (1935). Zmuszony do

emigracji, Popper osiadł ostatecznie w Anglii. Wojnę spędził jednak jako

wykładowca w Nowej Zelandii i tam napisał dwie książki, Społeczeństw!>

otwarte i jego wrogowie (1942, opublikowana w 1945 r), oraz The Poverty oj

Historicism (Nędza historycyzmu, wydana w 1957 r.)

Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie "zawiera krytyczną analizę poglądów

filozoficznych, społecznych i politycznych Platona, Arystotelesa, Hegla i Mark-

sa. Uogólniając swoje wywody, Popper zarzuca omawianym filozofom stworze-

nie systemów, opartych na założeniu, iż historia ma obiektywny sens, inaczej

cel, który można poznać naukowo. Popper uznał, że na tym właśnie polega

nędza historycyzmu, gdyż przekonanie o nieuchronności określonego biegu

historii prowadzi do zaaprobowania totalnej inżynierii społecznej w imię owego

celu. Źródeł totalitaryzmu upatrywał Popper w wierze w istnienie takiego sensu

historii: ci, którzy go znają, uzurpują sobie prawo do stworzenia totalitarnego

społeczeństwa, kontroli nad całością życia społecznego. Książka Poppera,

napisana bez ukrywania osobistych przekonań autora, stanowi apologię społe-

czeństwa otwartego. Popper wraca do problemu wielokrotnie i naświetla go

z różnych punktów widzenia. Charakteryzuje społeczeństwo otwarte jako

społeczeństwo uznające różnicę między faktami a wartościami, uznające moż-

liwość błędu w każdej teorii, uznające wreszcie świadome rozróżnienie pomiędzy

ustanawianymi przez człowieka normatywnymi prawami, opartymi na decyzjach

czy konwencjach, a prawidłowościami przyrody, które znajdują się poza zasięgiem

jego władzy. Społeczeństwo otwarte dopuszcza istnienie różnych zdań i po-

glądów, w myśl zasady ja mogę się mylić, ty możesz mieć rację, i wspólnym

wysiłkiem możemy zbliżyć się do prawdy. Społeczeństwo otwarte to społeczeńst-

wo demokratyczne, oparte na założeniu, że nie ma monopolu racji, a demo-

kratycznie podejmowane decyzje pozwalają podejmować działania społeczne

350

jonowaniu wolności formalnych, podczas gdy według niego, swobody zwnnt

formalnymi, osobiste lub polityczne, nie tylko nie są iluzoryczne, lecz tw

niezbędne gwarancje przeciw prometejskiej niecierpliwości lub totalitarnej aml

Polityczna funkcja krytyki totalitaryzmu. Krytyka totalitaryzmu była zarazem połci ,

z koncepcjami ideologicznymi czy to faszystowskimi czy to komunistycznymi: wskazywała

bąd/. IM

fikcyjny charakter ideologii, bądź na niebezpieczeństwo ich nadużywania dla organizacji

totalilur

nego reżimu. Karl Popper zapewne przeceniał rolę idei w dziejach, zarzucano mu, że jego

atak n*

Platona mijał się z celem - ideologia, a tym mniej filozofia, nie były jedynymi przyczynami

powstania reżimów totalitarnych. Co więcej, politolodzy analizujący totalitaryzm zwracali

nicra»

uwagę na swobodę, z jaką totalitarni przywódcy traktowali własne założenia ideowe.

Rozważanm

nad totalitaryzmem odegrały wielką rolę w podkreślaniu wartości pluralizmu społecznego i

znac/s-

nia jednostki ludzkiej. W gruncie rzeczy krytyka fenomenu totalitarnego była przede

wszystkim

obroną demokracji, a w mniejszym stopniu obroną wolnego rynku i krytyką socjalizmu jako

systemu gospodarczego. Tylko konserwatywni liberałowie skłonni byli uznać, że każda

ingerencja

gospodarcza prowadzi do zniewolenia i systemu totalitarnego. Inni antykomuniści raczej

opierali

swą krytykę na zarzutach braku wolności politycznej. Hannah Arendt w rozważaniach O

rewolucji

pisała, że ...istotą sporu (z komunistami) nie są różnice między dwoma systemami

ekonomicznymi,

lecz konflikt miedzy wolnością a tyranią, gdzie po jednej stronie spotykamy gwarantujące

wolnoi/

instytucje zrodzone w wyniku triumfalnego zwycięstwa rewolucji, po drugiej zaś - rozmaite

formy

panowania (od leninowskiej dyktatury jednopartyjnej poprzez stalinowski totalitaryzm do

pode-

jmowanych przez Chruszczowa prób na rzecz oświeconego despotyzmu), które pojawiły się

w następst-

wie rewolucyjnej klęski". Również Raymond Aron w Eseju o wolnościach podkreślał, że

...wszyscy

jesteśmy marksistami w pewnym sensie; ludzie odpowiedzialni są za okoliczności i winni

zmieniać U

okoliczności, w miarę jak pozbawiają one niektóre jednostki środków uznanych za niezbędne

dla

godziwego życia. Okoliczność, że ideologia antytotalitaryzmu nie koncentrowała się na

obronie

systemu własności prywatnej, ale dotyczyła szeroko pojmowanej wolności jednostki,

tłumaczy

popularność rozmaitych doktryn propagujących ideę sprawiedliwego społeczeństwa

kapitalistycz-

nego.

Wybrana literatura

Totalitarianism, ed C.J. Friedrich, NY 1964; Totalitarianism. Temporary Madness or Per-

manent Danger, ed. T. Mason, Boston 1967; G. Leibholz, Strukturprobleme der modernen

Demokratie, F.a.M. 1967; J.L. Talmon, The Origins of Totalitarian Democracy, London 1961;

H. Buchheim, Totalitdre Herrschaft. Wesen und Merkmale, Miinchen 1962; M. Maffesoli, La

yiolence totalitaire, Paris 1979, K.D. Bracher, Zeitgenossische Kontroversen. Urn

Faschismus,

Totaitarismus, Demokratie, Miinchen 1975; J.J. Linz, Totalitarian and Authoritarian Regimes,

w:

Handbook of Political Science, Reading, Mass. 1975; J. Baudouin, La philosophie politigue

de Karl

Popper, PUF 1994; J. Dobrzański, Cnota polityczna Raymonda Arona, "Res Publica", 1988,

z. 6.

3. Ideologia komunizmu powojennego

Doktryna "realnego socjalizmu". Po drugiej wojnie światowej zasięg wpływów ideologii

komunistycznej nie ograniczał się do Europy. Z jednej strony obejmował on europejskie

państwa

socjalistyczne, w których komunizm był oficjalną ideologią rządzących partii. Ich władza

była

rezultatem udziału ZSRR w koalicji antyhitlerowskiej i podziału wpływów między

supermocarstwa.

Z drugiej strony rozszerzał się ruch rewolucyjny w państwach pozaeuropejskich, w Chinach,

na

352

Kubie, a zwłaszcza w państwach Trzeciego Świata. W tych ostatnich komunizm przybierał

swoiste

formy, a jego źródłem było przede wszystkim poszukiwanie wparcia ideologicznego dla

dążeń

niepodległościowych (zob. p. 9). Państwa europejskie pozostawały w ścisłych związkach -

gos-

podarczych i politycznych - z ZSRR, co wyraziło się także w uzależnieniu ideologicznym.

Partia

radziecka i jej przywódcy mieli monopol na określanie tego, co jest marksizmem-leninizmem,

a co

nim nie jest. We wszystkich państwach miała miejsce faza stalinizmu i destalinizacji.

W 1977 roku ogłoszono oficjalnie, że w ZSRR zbudowano zręby komunizmu, a ustrój

pozostałych państw zaczęto określać jako realny socjalizm. Błędem byłoby jednak

sugerować,

iż między tymi państwami nie istniały różnice: inna była sytuacja w Rumunii, inna w Polsce.

Oficjalną doktryną pozostawał marksizm-leninizm. Jednakże ideologia komunizmu przestała

być wyznacznikiem polityki partii rządzącej, raczej stała się fasadą, umożliwiającą rządy

partii.

Nieprzypadkowo podczas wielu prób zmiany systemu, kwestionowano nie założenia

ideologiczne,

ale fakt, że rzeczywistość do nich nie przystawała: w Czechosłowacji w 1968 roku rzucono

hasło

socjalizm z ludzką twarzą, w Polsce wydarzenia 1980 roku rozpoczęto od haseł socjalizm tak,

wypaczenia nie.

Po śmierci Stalina, ideologia coraz wyraźniej zmieniała swoją funkcję: nie tyle miała

mobilizo-

wać masy i zdobywać ich poparcie dla nowego systemu, ile uniemożliwiać krytykę systemu.

W rzeczywistości tolerowano zjawiska, które wprawdzie były oburzające z punktu widzenia

doktryny marksizmu-leninizmu, jednak nie zagrażały władzy: korupcję, prostytucję,

alkoholizm.

Państwa realnego socjalizmu gwarantowały zresztą obywatelom minimum życiowe, nie

wymagały

intensywnej pracy, tolerowały też obojętność wobec ideologii. Nie tolerowano prób

podważenia

monopolu władzy, nie dopuszczano do tworzenia niezależnych struktur społecznych. Sfera

prywatności była dość szeroka, pod warunkiem, że była to prywatność rodzinna, a nie

społeczna.

Teoria Marksa stała się fasadą, nie zezwalano na dyskutowanie nad oficjalną interpretacją

Marksa

czy Lenina, na posłużenie się marksizmem dla krytyki istniejącej rzeczywistości. Interpretacja

oficjalna zależała często od aktualnych potrzeb klasy rządzącej: raz podkreślano specyfikę

narodową poszczególnych państw budujących socjalizm, odwołując się nawet do elementów

nacjonalizmu, innym razem podkreślano internacjonalizm proletariacki. Tych, którzy

dopuszczali

się krytyki partii, często powołując się przy tym na pisma Marksa i marksowskie pojęcia,

pejoratywnie nazywano rewizjonistami.

W praktyce międzynarodowej hasła internacjonalizmu sprowadzały się do doktryny Breż-

niewa, w myśl której ZSRR ma moralne prawo interwencji we wszystkich państwach bloku

socjalistycznego, gdyż istniejący układ jest całkowicie usprawiedliwiony ofiarami

poniesionymi

przez ZSRR dla wyzwolenia Europy od faszyzmu niemieckiego. Mit jedności ruchu

komunistycz-

nego został podważony bardzo wcześnie, przede wszystkim przez radziecko-chiński konflikt

interesów, który rozpoczął się w 1956 roku, a w 1969 roku omal nie przerodził się w otwartą

wojnę.

Eurokomunizm. Doktryna eurokomunizmu była wyrazem ewolucji zachod-

niouropejskiego ruchu komunistycznego. Ruch ten bezpośrednio po drugiej

wojnie światowej był ściśle związany i podporządkowany partii radzieckiej.

Najważniejszymi partiami były Francuska Partia Komunistyczna i Włoska

Partia Komunistyczna. Odgrywały one istotną rolę w życiu politycznym swoich

krajów, na przykład bezpośrednio po wojnie komuniści francuscy uzyskali

najwięcej mandatów w parlamencie. Zachodnioeuropejskie partie komunistycz-

ne sztywno trzymały się zasad sformułowanych w oficjalnej radzieckiej dokt-

rynie marksizmu-leninizmu, z reguły też popierały i usprawiedliwiały propagan-

dowo politykę Związku Radzieckiego. Przyczyniły się one w znacznej mierze do

upowszechnienia mitu, że ZSRR jest państwem sprawiedliwości społecznej,

nadzieją proletariatu całego świata. Pierwsze załamanie tego obrazu spowodo-

wała dopiero interwencja radziecka w Czechosłowacji, ale i wówczas przywódcy

partii zachodnich potępili dysydentów krytykujących inwazję i poparli akcję

23 Historia doktryn 353

I

Breżniewa. Jednak wyraźna zależność od ZSRR powodowała nieufność zachod-

nich wyborców. Eurokomunizm był doktryną, która miała umożliwić komunis-

tom zachodnim wejście na scenę polityczną nie tylko w charakterze partii

opozycyjnych, ale i przyjęcie odpowiedzialności za rządy. Wymagało to odżeg-

nania się od skostniałego marksizmu-leninizmu. Twórcami doktryny eurokomu-

nizmu byli: przywódca komunistów francuskich - Georges Marchais, włos-

kich - Enrico Berlinguer i hiszpańskich - Santiago Carillo. Komuniści

hiszpańscy wiązali z eurokomunizmem nadzieje na zwycięstwo w walce o władzę

po śmierci generała Francisco Franco, zaś dla komunistów włoskich euro-

komunizm miał stanowić podstawę ich udziału w koalicji rządzącej.

Początki eurokomunizmu sięgają 1974 roku. Dziewiętnaście partii komunis-

tycznych podpisało się wówczas pod zasadą, że każda partia ma prawo do

samodzielności, a także odrzuciło doktrynę marksizmu-leninizmu jako pod-

stawę działania wszystkich partii. W 1976 r. Francuska Partia Komunistyczna

wykreśliła ze swego statutu wszelkie sformułowania programowe dotyczące

dyktatury proletariatu. Georges Marchais, który brał udział w XXV zjeździe

Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w tym samym roku, powiedział,

że partia francuska ma zamiar wprowadzić socjalizm od nikogo niezależny,

samodzielnie i własnymi metodami. Podstawowym założeniem eurokomunizmu

było odrzucenie idei dyktatury proletariatu i zaakceptowanie zasad demokracji.

Komuniści obiecywali i wpisywali do swoich programów i statutów nienarusza-

nie zasad demokracji politycznej, utrzymanie rządów parlamentarnych, gwa-

rantowali zachowanie partii opozycyjnych i poszanowanie konstytucyjnych

praw i wolności obywatelskich. Program eurokomunizmu propagował też

solidarność wszystkich klas, rezygnując z hasła walki klas.

Bardzo ważnym novum programowym było też odstąpienie od wymogu

jedności światopoglądowej członków partii komunistycznych: zarzucono pro-

pagowanie ateistycznego światopoglądu, uznano pluralizm w tym zakresie

i swobodę praktykowania religii. Eurokomunizm zakładał utrzymanie państwa

świeckiego, rozdział Kościoła od państwa, oraz swobodę praktyk religijnych.

Odrzucono też oficjalnie leninizm, a marksizm uznano za teorię, która winna

być twórczo rozwijana, a nie traktowana jako doktryna.

W zakresie programu przekształceń własnościowych, eurokomuniści pod-

kreślali, że nie zamierzają wprowadzić całkowicie upaństwowionej i centralnie

sterowanej gospodarki. Georges Marchais w programie wyborczym napisał, że

państwo rządzone przez jego partię nie zamierza handlować lodami i pietruszką,

ale ograniczy się do kontroli nad wielkimi i kluczowymi przemysłami.

Doniosłym punktem było odżegnanie się od idei, że państwo radzieckie jest

naturalnym przywódcą światowego ruchu komunistycznego. Santiago Carillo

i komitet wykonawczy Komunistycznej Partii Hiszpanii przyjął jako jeden

z punktów programu odrzucenie - tak w słowach jak i czynach - pojęcia

państwa - przewodnika.

Zasady eurokomunizmu były zbliżone do tradycyjnych postulatów socjal-

demokratycznych, od dawna przyjętych przez socjalistów. Jednak partiom

354

komunistycznym nie udało się w połowie lat 70-tych zdobyć takiej ilości głosów,

która pozwoliłaby im odegrać samodzielną rolę polityczną. Rozpad systemu

realnego socjalizmu i rozpad ZSRR w niemałym stopniu przyczyniły się do

utraty przez partie komunistyczne ich znaczenia politycznego. Włoska Partia

Komunistyczna wyciągnęła najdalej idące wnioski z tych przemian: w 1991 r.

odbył się kongres partii, na którym delegaci zrezygnowali definitywnie z okreś-

lania partii jako komunistycznej, a także z programu stworzenia w przyszłości

nowego społeczeństwa. Postanowiono utworzyć nową demokratyczną partię

lewicy, której celem ma być ulepszenie istniejącego już systemu społecznego

drogą korektur niezbędnych dla urzeczywistnienia idei sprawiedliwości.

Chiński wariant komunizmu - maoizm. Chiński wariant komunizmu stworzył Mao Tse-tung

(wg nowej transkrypcji Mao Zedong, 1893-1976), który sformułował zasady - jak go nazywał

-

marksizmu chińskiego. Marksizm ten w niewielkiej mierze odwoływał się do samego Marksa,

którego dzieła Mao znał w minimalnym stopniu. Maoizm programowo nie był sztywną

ideologią

i nie bez przyczyny nazywany jest maoizmem: przewodniczący Mao stale odnawiał jego

rewolucyj-

ność. W 1956 Mao rzucił hasło sto kwiatów, obiecując wolność myślenia i poglądów. Po

upływie

kilku zaledwie tygodni inteligencję poddano represjom za korzystanie z prawa do krytyki. W

1958

roku Przewodniczący ogłosił wielki skok naprzód, który miał doprowadzić do industrializacji

chińskiej gospodarki: gwałtownie kolektywizowano wieś i usiłowano zorganizować wiejskie

stalownie. Już w 1959 roku wielki skok odwołano. Charakterystyczny dla maoizmu był

wolun-

taryzm, przekonanie, że wola zmieniania rzeczywistości jest wystarczająca dla jej zmiany,

kult

chłopstwa, kolektywizm, kult pracy fizycznej. Leszek Kołakowski trafnie zauważył, że treści

maoizmu pozostają w sprzeczności z teorią Marksa, oceniając, że maoizm jest "raczej za-

stosowaniem leninowskiej techniki zdobycia władzy przy użyciu pewnej ilości

marksistowskich

haseł, które są fasadą dla treści marksizmowi obcych albo przeciwnych". Maoizm opierał się

na

przekonaniu, że w warunkach społeczeństw zacofanych, klasą najbardziej rewolucyjną jest

chłopstwo. Mao często głosił, że rewolucyjna wojna przychodzi ze wsi do miast, co było

uogólnieniem doświadczeń chińskich.

Kult mas chłopskich wiązał się z kultem ciężkiej pracy fizycznej, z przekonaniem, że

inteligencja

musi zostać zreedukowana poprzez pracę na wsi. Ważkim elementem maoizmu było

przekonanie,

że sprzeczności są stałym i nigdy nieusuwalnym zjawiskiem życia społecznego. Nawet

socjalizm nie

ma gwarancji przetrwania. Takie rozumowanie podsycało rewolucyjność ruchu

komunistycznego.

Mao stale przypominał, że nie można zrezygnować z rewolucyjnej a także wojennej drogi

walki

z imperializmem. Na tym tle doszło do rozdźwięków z komunistami radzieckimi, którzy

uznali

maoizm i jego program za zagrożenie dla pokoju światowego.

Wiara w konieczność ciągłej i nieustającej walki o komunizm splatała się z kultem siły, a jej

praktycznym wyrazem był kult armii i wojska. W Chinach kilkuletnie dzieci uczono zasad

musztry

wojskowej. Do ważnych elementów maoizmu należał też kult mas i kolektywu, połączony z

krytyką

wszelkiego indywidualizmu. Kult mas wiązał się z kultem osoby Przewodniczącego, który

potrafi

utrzymać duchową więź z masami. Wpływy maoizmu nie ograniczały się do Chin: niektóre

idee

maoizmu recypowali komuniści albańscy, a także rewolucjoniści działający w Afryce i w

Ameryce

Południowej. Najbardziej tragiczne okazały się działania Czerwonych Khmerów w

Kampuczy,

których nienawiść do miast i ludzi wykształconych, kult wsi i kult prostej pracy fizycznej

doprowadziły do ludobójstwa, którego ofiarą padła cała niemal warstwa inteligencka kraju.

Wybrana literatura

F. Fonvielle-Alquier, L'Eurocommtmisme, Paris 1977; J. Wawrzyniak, Rewolucja i

demokracja.

Myśl polityczna komunistów Europy zachodniej, Warszawa 1986; S. Carillo,

Eurocommunismo

355

.L

y estado, Barcelona 1977; J. Baudouin, Mort ou declin du marxisme, Paris 1991; Państwa

komunistyczne u progu lat siedemdziesiątych, red. A. Bromke, T. Rakowska-Harmstone,

Londyn

1973; H.L. Mattews, Fidel Castro, MY 1980; F. Claudin, L'Eurocommunisme, Paris 1977; M.

Malia,

Do Mauzoleum Stalina, "Res Publica", 1990, z. 11; A.B. Ułam, Stalin: the Mań and his Era,

Boston

1987; L. Kołakowski, Główne nurty marksizmu. Powstanie - Rozwój- Rozkład, wyd.II,

Warszawa

1989; Z. Brzeziński, The Grand Failure. The birth anddeath ofcommunism in the twentieth

century,

MY 1989; Ch.C. Tan, Chinese Political Thought in the Twentieth Century, NY 1971;

Maoizm,

Warszawa 1973; A. Schaff, Ruch komunistyczny na rozdrożu, Warszawa 1989; J. Pawłowicz,

Drogi

walki o rewolucję socjalistyczną. Ewolucja poglądów i polityka partii komunistycznych

rozwiniętych

krajów kapitalistycznych w latach 1945-1974, Warszawa 1978.

4. Marksizm jako teoria intelektualistów

Szkoła frankfurcka. W XX wieku wystąpiło zjawisko, które francuski badacz Jean Baudouin

określił mianem "sekularyzacji marksizmu". Polega ono na rozerwaniu związku miedzy teorią

marksizmu a ideologią komunizmu, między marksizmem intelektualistów a marksizmem, czy

marksizmem-leninizmem będącym instrumentem walki ideologicznej. Tak opisane zjawisko

przesu-

nięcia zainteresowania teorią Marksa z kręgu rewolucjonistów do kręgu intelektualistów,

którzy

rzadko osobiście angażowali się w działalność polityczną, wymaga przynajmniej krótkiej

wzmianki

w podręczniku historii doktryn politycznych. Nie sposób bowiem pominąć faktu, że z kolei

twórczość intelektualistów miała wpływ na recepcję i stosunek do rozmaitych idei i doktryn

politycznych. Warto pamiętać, że większość filozofów - marksistów nader niechętnie

odnosiła się

do leninizmu, do państwa komunistycznego, jakkolwiek byli oni dalecy od apoteozowania

systemu

kapitalistycznego. Marksizm intelektualny, nazwany przez Jerzego Szackiego

"gabinetowym",

deklarował z reguły sympatie lewicowe, ale zawsze pozostawał w opozycji do urzędowej

wersji

marksizmu, popularyzowanej oficjalnie przez naukę kontrolowaną przez komunistów.

Najwybitniejszych filozofów, których można by określić jako marksistowskich krytyków

Marksa, skupiała "szkoła frankfurcka". Nazwa ta przyjęła się po II wojnie światowej dla

określenia

grupy uczonych, skupionych w Instytucie Badań Społecznych (Institut fur Sozialforschung),

utworzonym w 1923 roku w Niemczech. Instytut istniał poza oficjalnymi strukturami

uniwersytec-

kimi, a jego pierwszym kierownikiem był Carl Griinberg, związany z austromarksizmem.

Marksizm

uznano za przyjętą w Instytucie metodę badawczą. Instytut współpracował przy moskiewskiej

edycji dzieł wszystkich Marksa i Engelsa. Jest to istotne o tyle, że wydano wówczas po raz

pierwszy

Rękopisy fllozoficzno-ekonomiczne Marksa (1932), w których Marks poruszał zagadnienie

alienacji,

zwłaszcza alienacji pracy. Większość współpracowników Instytutu opuściła hitlerowskie

Niemcy,

udając się do USA, gdzie kontynuowali pracę naukową. Ich teorie dotarły do Europy dopiero

w okresie powojennym.

Do najwybitniejszych filozofów Szkoły frankfurckiej należeli Max Horkheimer, Erich

Fromm,

Theodor Wiesengrund Adorno. Wszyscy twórcy starali się stosować i rozwijać teorię

krytyczną,

sformułowaną początkowo przez Horkheimera.

Teoria krytyczna. Teoria krytyczna nie jest dziełem jednego filozofa,

jakkolwiek największy udział w jej sformułowaniu miał Max Horkheimer.

Założenia programowe szkoły zawarł Horkheimer w różnych artykułach,

w całości wydanych w 1968 roku pod tytułem Kritische Theorie. Podstawowym

problemem postawionym przed teorię krytyczną był problem związku bazy

i nadbudowy. Punkt wyjścia był taki, że klasa robotnicza jest podmiotem

historii, ale tej roli nie spełnia automatycznie. Doświadczenia historyczne

wskazywały na coś innego: mianowicie, że robotnicy popierają także - wbrew

356

obiektywnym interesom klasowym - nazizm, faszyzm, a także system amery-

kański. Badaczom chodziło o wyjaśnienie tych zagadnień. Klucz znaleźli

w poszukiwaniu związków między osobowością a bazą, która kształtuje

osobowość i często fałszywe rozumienie interesów własnych przez jednostkę.

Badacze włączali freudowskie metody analizy dla wyjaśnienia fenomenu.

Ostatecznie podkreślali funkcję nadbudowy i jej wpływu na bazę. Erich Fromm

(zob.rozdz.VIII) pisał w Ucieczce od wolności: ...Sądzimy, że charakter społecz-

ny jest kształtowany przez sposób życia danego społeczeństwa, przy czym

dominujące cechy charakteru, same z kolei stają się siłami wytwórczymi kształ-

tującymi proces społeczny. Niezmiernie ważnym elementem teorii krytycznej

było założenie, ze opisanie istniejących zależności społecznych, a więc sfor-

mułowanie teorii, samo w sobie jest krytyką istniejącego świata, i służy

emancypacji człowieka i rozwojowi jego podmiotowości, umożliwiając mu

przeobrażanie tego świata.

Herbert Marcuse i Nowa Lewica. Zaliczany do szkoły frankfurckiej, choć

nigdy z nią nie związany, Herbert Marcuse (1898-1980) był filozofem niemiec-

kim, który od 1934 r. wykładał na prestiżowych uniwersytetach Harvarda

i Columbia w USA. Jest autorem licznych prac, najważniejsze to Reason and

Revołution" (Rozum i rewolucja, 1941), Eros i cywilizacja (1955) oraz Człowiek

jednowymiarowy. Badania nad ideologią rozwiniętego społeczeństwa przemys-

łowego" (1964). W twórczości Marcusego widać wielki wpływ, jaki wywarła na

nim lektura młodzieńczych pism Marksa. Całe pisarstwo Marcusego obraca się

wokół zasygnalizowanego przez Marksa problemu alienacji, rozumianej jako

wyobcowanie prawdziwej istoty człowieka. Marcuse zastanawia się nad istotą

człowieka i jego człowieczeństwa i dochodzi do wniosku, że być człowiekiem

znaczy być wolnym. Ten punkt wyjścia służy Marcusemu do krytyki społeczeń-

stwa zniewalającego,tłumiącego prawdziwe marzenia i dążenia człowiecze.

Krytyka ta obraca się głównie wokół cywilizacji społeczeństwa przemysłowego.

Marcuse uważa, że czyni ona z ludzi automaty, konsumentów i producentów,

niezdolnych do wyrażania, a nawet do uświadomienia sobie własnych ludzkich

potrzeb. Marcuse uważał, że takie społeczeństwo jest społeczeństwem totalitar-

nym. Nie widział różnicy między totalitaryzmem terrorystycznym, a totalitary-

zmem technologii, totalitaryzmem systemu rozbudzającego coraz to nowe

potrzeby konsumpcyjne. W Człowieku jednowymiarowym czytamy: Totalitar-

nym jest nie tylko terrorystyczne, ale także ekonomiczno - techniczne uporząd-

kowanie, które działa poprzez manipulowanie potrzebami przez właścicieli kapita-

łu. Krytyka Marcusego dotyczy w równym stopniu państwa komunistycznego,

co państwa dobrobytu. Marcuse wzywał do rewolucji, która zniesie system

zniewolenia, dając jednostkom egzystencję uspokojoną. Uważał przy tym, ze

skorumpowana przez system burżuazyjnego konsumpcjonizmu klasa robot-

nicza nie jest w stanie przeprowadzić takiej rewolucji: musi to zrobić nowa

lewica, młodzież i elity intelektualne, które pociągną za sobą proletariat.

Związki Marcusego z marksizmem były bardzo luźne: na równi z Mark-

sem sięgał do idei Hegla i Freuda. Jego filozofia była eklektyczna i nie-

23*

357

kiedy niejasno formułowana. Niemniej zyskała znaczny rezonans społecz-

ny. Młodzież uznała go za proroka Nowej Lewicy, ruchu studenckiego, któ-

rego apogeum przypadło na maj 1968 roku. Przywódcy ruchów studenckich

we Francji, Niemczech i Stanach Zjednoczonych obwołali go swoim proro-

kiem. Wymieniano go obok Marksa i Mao, umieszczając na sztandarach

trzy "M".

Jiirgen Habermas. Twórczość Jiirgena Habermasa (ur.1929), cieszącego się

ogromnym autorytetem naukowym i moralnym w Niemczech, jest przykładem

oddalania się od metod i koncepcji szkoły frankfurckiej oraz przykładem

poszukiwania miejsca dla filozofii niepozytywistycznej, ale i nie operującej

schematami marksowskimi, takimi jak baza i nadbudowa. Z teorii krytycznej

Habermas przejął ideę filozofii jako krytyki społecznej sytuacji dominacji.

Jednakże Habermas nie wysuwa tezy o konieczności "zniesienia" dotych-

czasowego społeczeństwa. Autor dzieła N ach M ar x (Po Marksie, 1968) pod-

kreśla niewystarczający charakter kategorii pojęciowych Marksa dla opisu

współczesnego społeczeństwa. Uznaje, że kategorie te są przydatne do analizy

wielu zjawisk, nie wystarczają jednak do opisania całego systemu. Najważniej-

sze jednak jest to, że marksizm - według Habermasa - całkowicie nie jest

zdolny do formułowania recept na rozwiązanie problemu dominacji, ponieważ

wtedy przekształca się w utopię rewolucyjną. Habermas uważa, że należy zająć

się teorią komunikacji (porozumiewania się). Dzieło, które zyskało Haber-

masowi popularność, to Theorie des komunikativen Handelns (Teoria komuniko-

wania, porozumiewania się, 1979). Opisując dominację, nie można bowiem nie

założyć jednocześnie - choćby milcząco - co rozumie się przez idealną

sytuację porozumiewania się. Dominacja jest bowiem zaprzeczeniem idealnej

sytuacji komunikacyjnej. Dlatego też stwarzanie warunków do idealnego

prowadzenia dialogu - najpierw przez opisanie warunków takiego działania -

jest pierwszym zadaniem filozofii. Habermas uważa, że demokracja to nic

innego jak polityczny dialog i jest przekonany, że można wyznaczyć warunki

prowadzenia takiego dialogu, które zaakceptowaliby wszyscy jego uczestnicy.

Teoria Habermasa jest próbą racjonalnej rekonstrukcji idealnego ładu komuni-

kacyjnego. Ład ten zakłada przede wszystkim równość wszystkich uczestników

sytuacji komunikowania się, ale i ich wolność komunikowania się, a także

wolność dokonywanych wyborów. Teoria Habermasa znalazła zastosowanie

w różnych dziedzinach filozofii, także jako podstawa formułowania nowej

filozofii prawa (zob. rozdz. X).

Perspektywy marksizmu. Marksizm jako teoria rewolucji uważany jest przez zachodnich

uczonych za przeżytek, za chimerę. Leszek Kołakowski zakończył swoje wywody

stwierdzeniem, iż

marksizm był fantazją. Kołakowski pisze też jednak, że "marksizm był teorią, wyjaśniającą

historię

minioną, i przyczynił się do lepszego rozumienia zjawisk kultury i ekonomiki minionych

epok".

Marksizm jako koncepcja rewolucyjnej zmiany świata przeżył się - w tym punkcie panuje

powszechna zgoda. Ale też słuszne zdaje się twierdzenie francuskiego politologa, Jeana

Baudouina,

że myśliciel Marks pozostanie w historii myśli politycznej i socjologicznej. Wielki historyk

francuski

Fernand Braudel nie bez racji zauważył, że nawet słownictwo, którym dziś posługują się

ludzie

polityki, intelektualiści i uczeni, w znacznej mierze jest dziełem Marksa.

358

Wybrana literatura

J.Baudouin, Mort ou declin du marxisme? Paris 1991; J. Borgosz, Herbert Marcuse i filozofia

trzeciej siły, Warszawa 1972; W. Sokolewicz, J. Wróblewski, Komunizm i "nowa lewica" -

krytyka

systemu amerykańskiego, Warszawa 1984; L. Kołakowski, Glówne nurty marksizmu.

Powsta-

nie-Rozwój-Rozpad, Warszawa 1990; A. Szahaj, Krytyka-emancypacja-dialog: Jiirgen

Habermas

w poszukiwaniu nowego paradygmatu teorii krytycznej, Warszawa b.d.(1991); A.M.

Kaniowski,

Filozofia społeczna Jiirgena Habermasa, Warszawa 1991; L. Colletti, Le declin du marxisme,

PUF

1984; R. Tokarczyk, Utopia "Nowej Lewicy" amerykańskiej, Warszawa 1979; J. Szacki,

Historia

myśli socjologicznej, t.I-II, Warszawa 1981; W. Gromczyński, Wstęp, w: H. Marcuse,

Czlowiek

jednowymiarowy, Warszawa 1991; K. Krzemieniowa, Wstęp, w: Th.W. Adorno, Dialektyka

negatywna, Warszawa 1986; A. Malinowski, Szkolą frankfurcka a marksizm, Warszawa

1979.

5. Teorie konwergencji - alternatywa wobec marksistowskiej teorii rozwoju

społecznego

Ogólna charakterystyka. Termin "konwergencja" znaczy tyle, co "upodob-

niająca, prowadząca do upodobnienia ewolucja". Jego treść określa zarazem

podstawową tezę koncepcji, które nazwano teoriami bądź teorią konwergencji.

Głosi ona, najogólniej, że rozwój społeczny doprowadzi w przyszłości do

powstania nowego systemu społecznego, który nie będzie ani systemem kapita-

listycznym, ani socjalistycznym, ale systemem całkowicie odmiennym, choć

niekiedy zachowującym pewne cechy każdego z nich. Podstawową przesłanką,

służącą uzasadnieniu tej tezy, był rozwój naukowo - techniczny. Rzecznicy

teorii konwergencji wychodzili z założenia, że nowe technologie produkcyjne,

nowe osiągnięcia i wynalazki techniczne, muszą powodować określone przemia-

ny systemu społecznego. Najprościej mówiąc, uważali, że społeczeństwo niewol-

nicze nie mogłoby stworzyć bomby atomowej, a społeczeństwo wysoko roz-

winięte technicznie nie może być zorganizowane tak, jak w czasach niewolnict-

wa. Społeczeństwu, które miałoby powstać w wyniku rewolucji technicznej,

przypisywano rozmaite charakterystyki i rozmaite nazwy, stąd wielość teorii

konwergencji.

James Burnham o rewolucji menadżerskiej. Teoria Jamesa Burnhama

(ur.1905) powstała już w 1941 roku i została opublikowana w książce The

Managerial Revolution. Burnham, socjolog amerykański, w młodości był

trockistą i książka wyrażała także trockistowską krytykę pod adresem rządów

komunistycznych. Jednakże cechy społeczeństwa komunistycznego Burnham

dostrzegał w całym świecie. Burnham wysunął tezę, że we wszystkich państwach

dokonała się, bądź dokona w najbliższej przyszłości wielka rewolucja, której

efektem będzie objęcie władzy przez nową klasę - menadżerów czyli kierow-

ników. Klasa ta opanuje środki produkcji, nie tyle w wyniku zmiany tytułów

własności, ile w wyniku decydowania przez nią o tym, jak środki te zostaną

wykorzystane. Menadżerowie opanowują w ten sposób środki produkcji, tytuł

własności zostaje oddzielony od decydowania o ich przeznaczeniu i społecznym

359

wykorzystaniu. Menadżerowie opanowują jednak nie tylko produkcję, ale

i zarządzanie państwem; są oni fachowcami, biurokratami, menadżerami

polityki. Po opanowaniu państwa będą zmierzali do upaństwowienia środków

produkcji. Menadżerowie są klasą uprzywilejowaną, gdyż ich pozycja w proce-

sie podejmowania decyzji sytuuje ich automatycznie jako grupę uprzywilejowa-

ną. Burnham uważał, że pochód menadżerów ku władzy rozpoczął się w Rosji

w 1917 r., że jego przejawem był faszyzm i nazizm, a także wprowadzenie New

Deal w USA. Nie widział różnic między tymi zjawiskami: stwierdzał, że

menadżerowie posługują się rozmaitymi ideologiami, nie oni też osobiście

doprowadzają do korzystnych dla nich przemian. Pisał m.in.: Większość

walczących, to będzie młodzież i robotnicy, którzy niewątpliwie w większości są

przekonani, że walczą o własne cele. Tak samo menadżerowie nie tworzą i nie

propagują swoich ideologii: czynili to i czynią przeważnie intelektualiści, pisarze,

filozofowie. Zresztą intelektualiści nie są w najmniejszym stopniu świadomi, że

ostateczny efekt społeczny ideologii, które opracowują, przyczynia się do władzy

i przywilejów menadżerów i do tworzenia nowego ustroju rządów klasowych

w społeczności. Jak w przeszłości, intelektualiści przekonani są, że przemawiają

w imieniu prawdy i interesów ludzkości. Burnham podkreślał, że jego teoria nie

jest po prostu zapowiedzią tego, co może zdarzyć się w hipotetycznej przyszłości.

Teoria ta jest, przede wszystkim, interpretacją tego, co już się stało i dzieje się

obecnie. Teoria wyrażała głęboki pesymizm: żadna rewolucja socjalistyczna nie

miała i nie będzie mieć miejsca, idee socjalizmu posłużyły do utorowania drogi

do władzy elicie kierowników, tak jak w innych krajach posłużyły ku temu

faszyzm czy nazizm.

Wizje społeczeństwa przyszłości. Inni zwolennicy teorii konwergencji nie zawsze

prezentowali

pesymistyczną ocenę przemian zachodzących w świecie. Walt W. Rostow, autor głośnej

książki

Stages ofEconomic Growth. A Non-Communist Manifesto (Stadia wzrostu ekonomicznego.

Manifest

nie-komunistyczny, 1960) uważał, że rozwój techniki zmierza w kierunku powstania

społeczeństwa

masowej konsumpcji, i że ten kierunek rozwoju wymusi międzynarodową współpracę i

upodob-

nianie się systemów politycznych całego świata. Optymistą był J.K.Galbraith, teoretyk

państwa

dobrobytu, który wierzył, że wszystkie systemy społeczne w przyszłości pozwolą na

zaspokojenie

potrzeb materialnych człowieka, a nawet na ukierunkowanie tych potrzeb w kierunku

wartości

duchowych i kulturalnych. Wreszcie wierzono, że konwergentny rozwój społeczeństw

industrial-

nych czy post-industrialnych, doprowadzi do zaniku walki ideologicznej. Socjalizm czy

komunizm

staną się niepotrzebne w momencie spełnienia swojej funkcji. Tą funkcją miało być

modernizowanie

społeczeństw zacofanych. Takie przekonanie wyrażał Daniel Bell. Pogląd o zmierzchu

ideologii

i o tym, że społeczeństwo przyszłości połączy zaspokojenie potrzeb materialnych z wolnością

jednostki reprezentował Raymond Aron (zob.p.2).

Ocena. Rozmaite wersje teorii konwergencji bardzo często miały charakter futurologicznych

rozważań. Zdobyły popularność w latach 60-tych, po zakończeniu zimnej wojny. Oznaczały

złagodzenie oceny komunizmu, przypisując mu charakter ideologii modernizującej. Z drugiej

strony

wyrażały przekonanie, że rozwój techniczny wymusi zmiany w kierunku demokratyzacji i

liberaliza-

cji systemu, że nastąpi ewolucja w kierunku społeczeństwa przyszłości. Posługiwano się

wskaź-

nikami produkcji, takimi jak zużycie energii na jednego mieszkańca, wskaźnikami dochodu

narodowego, by wykazać, że choć państwa komunistyczne nie dorównują Stanom

Zjednoczonym,

to jednak osiągną w najbliższej przyszłości podobne wskaźniki. Takie poglądy często

uzasadniano

na przykład osiągnięciami ZSRR na polu techniki kosmicznej. Z perspektywy czasu widać, że

l

optymizm zwolenników teorii by! przesadzony, a pesymizm Burnhama bardziej uzasadniony.

Teza,

że rządy objęła nowa klasa, a nie proletariat i masy ludowe, stała się tematem głośnej książki

dysydenta jugosłowiańskiego, Miłowana Dżilasa, zatytułowanej Nowa klasa. W państwach

komu-

nistycznych teoria konwergencji należała do teorii najbardziej zwalczanych, przez co zyskała

zapewne nadmierny ciężar gatunkowy. Powodem gwałtownej krytyki było, że jej

podstawowa teza

kwestionowała schemat rozwoju społecznego, zgodnie z którym socjalizm jest nieuchronną

koniecznością dziejową. Teoria konwergencji w każdym razie przeczyła temu, co komuniści

głosili.

W 1960 roku na naradzie partii komunistycznych w Moskwie stwierdzono, że "...nasza epoka

....jest

epoką wkraczania coraz to nowych narodów na drogę socjalizmu, epoką zwycięstwa

socjalizmu

i komunizmu w skali światowej". Rzeczywisty rozwój nie potwierdził ani zapowiedzi

komunistów,

ani prognoz teoretyków konwergencji.

Wybrana literatura

J. Wiatr, Czy zmierzch ery ideologii? Problemy polityki i ideologii, Warszawa 1968; J.

Danecki,

Socjalizm a teorie społeczeństwa industrialnego, "Nowe Drogi", 1970, nr 11; J.J. Wiatr,

Wspólczesny

antykomunizm a nauki społeczne, Warszawa 1970; D. Bell, The End ofldeology. On the

exhaustion of

political ideas in theflfties, Glencoe 1960; O.K. Flechtheim, Futurologie, Koln 1970; W.

Morawski,

Nowe społeczeństwo przemysłowe. Analiza i krytyka koncepcji, Warszawa 1975; S. Rainko,

Marksizm i jego krytycy, Warszawa 1976; D. Wilhelm, Creative Alternatives to

Communisme:

Guidełines for Tomorrow's World, London 1977.

|!

6. Ewolucja liberalizmu socjalnego: doktryna państwa dobrobytu

4 Przesłanki historyczne. Pierwsze trzydzieści lat po drugiej wojnie światowej

upłynęło pod znakiem popularności idei liberalizmu socjalnego, a wiec tej wersji

liberalizmu, w której istotnym elementem definiującym wolność człowieka była

także wolność od strachu i niedostatku (zob. rozdz. VIII). Ideologia liberalna

coraz częściej odwoływała się do haseł takich jak równość szans czy wolność

realna, oznaczająca możliwość korzystania z wolności formalnych. Kilka

przyczyn złożyło się na poszukiwanie nowej formuły liberalizmu, który nie

odżegnywał się - a przeciwnie, akcentował potrzebę - zapewnienia material-

nych przesłanek wolności jednostki. Przyczyną pierwszą był oczywisty dla

większości współczesnych związek między rozwojem faszyzmu a kryzysem

gospodarki wolnorynkowej w okresie międzywojennym. Nie można było

pominąć związku między bezrobociem a popularnością ruchów faszystowskich,

obiecujących nowy, sprawiedliwy ład ekonomiczny. Jednocześnie zwracano

uwagę, że tam, gdzie sięgnięto do metod interwencjonizmu państwowego, jak

w Stanach Zjednoczonych, mimo równie głębokiej depresji, demokracja nie

była zagrożona w swoim istnieniu. Wreszcie pamiętać trzeba, że - szczególnie

po procesie destalinizacji - w świadomości znacznej części społeczeństw

zachodnich żywy był nadal ideał socjalizmu, systemu, w którym wprawdzie nie

ma wolnej prasy, ale nie ma też bezrobocia i każdy ma równe szansę awansu

społecznego. Nie jest przy tym ważne, że taki obraz był odległy od rzeczywisto-

360

361

ści, ważne, że był często przywoływany przez propagandę komunistyczną, która

stale operowała hasłem realnej wolności, w odróżnieniu od wolności formal-

nych, z których przeciętny człowiek nie może korzystać. Doktryny państwa

dobrobytu wyrażały koncepcje rozwiązania antynomii wolności i równości bez

ograniczania demokracji politycznej i bez znoszenia prywatnej własności

środków produkcji.

Doktryna państwa dobrobytu. Punktem wyjścia dla teoretyków państwa

dobrobytu było twierdzenie, że współczesne państwo kapitalistyczne nie jest

państwem stróżem nocnym, nie pozostaje bierne wobec problemów społecz-

nych i gospodarczych, ale przejmuje organizację życia gospodarczego i społecz-

nego i w coraz większym stopniu zmierza do realizacji idei sprawiedliwości

społecznej. Państwo takie różni teoretycy rozmaicie określali: welfare state

(państwo dobrobytu), social state (państwo socjalne), service state (państwo

świadczące usługi), l'Etat providence (państwo opatrznościowe).

Kolejną tezą zwolenników doktryny państwa dobrobytu była teza o długo-

trwałej i nieodwracalnej tendencji rozwojowej w kierunku rozszerzenia funkcji

państwa. Wskazywano na precedensy z przeszłości, świadczące o porzucaniu

przez współczesne państwo modelu klasycznego państwa liberalnego. Wymie-

niano najczęściej : 1) reformy przeprowadzone w Niemczech doby Bismarcka,

a więc wprowadzone obowiązkowe ubezpieczenia na wypadek choroby (1883),

ubezpieczenia od wypadków przy pracy (1884), inwalidztwa i starości (1889); 2)

reformy przeprowadzone w Anglii w latach 1906-1914, kiedy to wprowadzono

emerytury dla osób powyżej 70 roku (1909), ubezpieczenia na wypadek choroby

i inwalidztwa, a także na wypadek bezrobocia w niektórych gałęziach przemys-

łu; 3) reformy wprowadzone w USA w epoce Nowego Ładu w latach 30-ych; 4)

reformy Partii Pracy w Anglii po zakończeniu wojny (zob. niżej, p.4). Były to

najczęściej wspominane precedensy, choć niektórzy przypominali i jakobińską

deklarację z 1793 r., w której stwierdzano, że wsparcia publiczne są świętym

długiem. Że taki jest naturalny trend rozwojowy współczesnego społeczeństwa,

przyznawali nawet ci, którzy nad tym ubolewali, jak na przykład Joseph

Schumpeter, autor pracy Capitalism, Socialism and Democracy (Kapitalizm,

Socjalizm i Demokracja, 1942). Schumpeter uważał, że wewnętrzna logika

kapitalizmu prowadzi do do negatywnej odpowiedzi na pytanie, czy kapitalizm

może przetrwać. Uzasadniał to następująco: ...Kapitalizm stwarza typ krytycz-

nej umyslowości, która, zniszczywszy autorytet moralny wielu innych instytucji,

w końcu zwraca się przeciwko swojej własnej; kapitalista ze zdumieniem odkrywa,

że postawa racjonalistyczna nie ogranicza swej krytyki do tytułów panowania

królów i papieży, ale idzie dalej atakując własność prywatną i cały system

burżuazyjnych wartości.

Termin "państwo dobrobytu" nie przez wszystkich zwolenników doktryny

był rozumiany jednakowo. Za zjawiska charakterystyczne dla państwa dob-

robytu uznawano: 1) podejmowanie inicjatywy gospodarczej w rozmaitych

formach, jak planowanie kierunków rozwoju, zapobieganie kryzysom ekono-

micznym, prowadzenie polityki pełnego zatrudnienia bądź ograniczania bez-

362

robocia; 2) rozbudowanie funkcji socjalnej państwa, w postaci programu

ubezpieczeń społecznych, zdrowotnych, rodzinnych; 3) realizowanie zasady

sprawiedliwości społecznej i zasady "równych szans" w ten sposób, że państwo

prowadzi aktywną redystrybucję dochodu narodowego, np. w formie pro-

gresywnego podatku od dochodów, przyznawania stypendiów, wyrównywania

poziomu życia poszczególnych regionów, warstw czy grup społecznych, naro-

dowościowych (np. Murzynów w USA), Na ogół wszystkie te elementy łącznie

uważano za istotne dla uznania jakiegoś państwa za państwo dobrobytu. Za

równie ważny element charakteryzujący państwo dobrobytu uznawano demo-

krację polityczną: państwo dobrobytu nie miało wykluczać demokracji poli-

tycznej, jego ingerencja w życie społeczne nie była działaniem podejmowanym

odgórnie przez paternalistycznego dyktatora czy rewolucyjną partię - ten

element miał odróżniać nowoczesne państwo dobrobytu od państwa komunis-

tycznego. Innym ważnym elementem było uznanie, iż interwencjonizm pań-

stwa - odwoływano się w tym miejscu do teorii ekonomicznej Johna Maynar-

da Keynesa (zob. rozdz. VIII) - nie wymaga zniesienia prywatnej własności

środków produkcji. Przeciwnie - podkreślano, że "państwo dobrobytu" nie

niszczy ani wolności jednostki, ani nie ogranicza jej ruchliwości czy możliwości

wyboru.

Teoretycy: Gunnar Myrdal i John Kenneth Galbraith. Do najbardziej znanych zwolenników

i teoretyków doktryny państwa dobrobytu należeli John Kenneth Galbraith (ur.1908) i Gunnar

Myrdal (ur. 1898), światowej sławy szwedzki polityk i uczony, laureat nagrody Nobla w

dziedzinie

ekonomii w 1974 roku. W swoich pracach teoretycznych i działaniach praktycznych Myrdal

podkreślał konieczność ogarniania przez państwo wszystkich zasadniczych problemów kraju,

tak

społecznych jak ekonomicznych, a jednocześnie rozwijania inicjatywy i wpływów szerokich

mas

ludności. Sprawowanie nadzoru nad przedsiębiorstwami prywatnymi sprawia jednak, że

upańst-

wowienie własności nie jest ani potrzebne, ani nawet bardzo pożądane. Myrdal realizował

własne

koncepcje jako minister gospodarki w Szwecji, a także jako ekspert ONZ, zajmujący się

walką

z nędzą w krajach rozwijających się. John Kenneth Galbraith w licznych pracach, takich jak

na

przykład Społeczeństwo dobrobytu (1958), zwracał uwagę na fakt, że współczesne państwo

jest

właściwie korporacją socjalną, zmierzającą do zaspokojenia potrzeb swoich pracowników: z

jednej

strony interweniuje w kwestie socjalne, dbając o poziom płac pracowników, z drugiej

przerzuca na

konsumentów ciężar płac. W ten sposób system zachowuje równowagę. Natomiast Galbraith

zarzucał państwu, że dba jedynie o potrzeby materialne, a nie kulturalne społeczeństwa.

Odpowie-

dni interwencjonizm państwa mógłby doprowadzić do zmiany hierarchii wartości. Galbraith

dostrzegał bowiem, że współczesna organizacja produkcji stwarza stale nowe potrzeby

ludzkie,

najczęściej materialne, i wobec tego trudno zakładać kiedykolwiek całkowite ich

zaspokojenie.

Natomiast zmiana charakteru tych potrzeb mogłaby to zmienić i uczynić możliwym.

Próba oceny. Doktryna państwa dobrobytu jest teoretycznym uzasadnieniem konieczności

interwencjonizmu państwowego. Interwencjonizm ten niewątpliwie miał i ma nadal miejsce

w większości państw współczesnego świata. Ponadto "państwo dobrobytu" jest odpowiedzią

na

wzrastające aspiracje społeczeństwa, w którym idea równych szans jest ideą popularną. Nie

oznacza

jednak przebudowy stosunków własnościowych, przede wszystkim propaguje redystrybucję

do-

chodów. Szwecja, która pod wieloma względami uchodzi za najdoskonalsze "państwo

dobrobytu",

nie posiada niemal własności państwowej. Koncepcja państwa dobrobytu w oczach jej

przeciw-

ników uchodziła wręcz za koncepcję socjalistyczną. Sama koncepcja państwa dobrobytu

podlegać

zaczęła krytycznej ocenie szczególnie w wyniku kryzysu ekonomicznego i dekoniunktury

połowy lat

70. Optymistyczne wizje uległy rewizji tak teoretycznej, jak i praktycznej: sukces i renesans

363

klasycznego liberalizmu ekonomicznego najlepiej o tym świadczy. Upadek gospodarczy

"realnego

socjalizmu" spowodować jednak może - w razie odnowienia się kryzysów społecznych -

renesans

idei państwa dobrobytu, interweniującego i łagodzącego brutalną walkę ekonomiczną.

Wybrana literatura.

S.Zawadzki, "Państwo dobrobytu". Doktryna i praktyka, Warszawa 1970; W.A. Robson, The

Welfare State, London 1957; J.K. Galbraith, Istota masowego ubóstwa, Warszawa 1987;

W.A.

Robson, India as a welfare state, "The Political Quaterly", 1954, nr 31; Z. Kędzia,

Burżuazyjna

koncepcja praw czlowieka, Wrocław i in. 1980; J. Kozielecki, Szczęście po szwedzku,

Warszawa 1974..

7. Socjaldemokracja po roku 1945

Powstanie i program Międzynarodówki Socjalistycznej. Ideologia socjalizmu

demokratycznego i reformistycznego już od czasów rewizjonizmu Eduarda

Bernsteina stanowiła podstawę działalności licznych partii socjaldemokratycz-

nych czy socjalistycznych. Tworzyły one ten odłam ruchu robotniczego, który

w okresie międzywojennym pozostawał w jawnej wrogości do Międzynaro-

dówki Komunistycznej. Partie socjaldemokratyczne, zwalczane przez faszystów

z zaciekłością dorównującą faszystowskiej wrogości wobec komunistów, po

wojnie stały się ważnym elementem funkcjonowania systemów demokracji

zachodnich.

Platformą współpracy partii socjaldemokratycznych była Międzynarodów-

ka Socjalistyczna, utworzona w 1951 roku we Frankfurcie nad Menem.

Ogłoszona 2 lipca 1951 r. deklaracja Cele i zadania socjalizmu demokratycznego

wytyczała najogólniejsze zadania partii socjalistycznych. Przede wszystkim

zawierała ona wyraźne rozgraniczenie idei socjalizmu od komunizmu, oskar-

żając międzynarodowy komunizm o to, że "jest narzędziem nowego imperializ-

mu", że komuniści zmierzają nie do łagodzenia ale zaostrzania sprzeczności

klasowych, a to w celu ustanowienia dyktatury jednej partii, że komuniści

bezprawnie powołują się na tradycje socjalistyczne. Sam socjalizm definiowano

jako ruch wszystkich, którzy są przeświadczeni, iż należy położyć kres wyzyskowi

człowieka przez człowieka i dążą do tego, by cale społeczeństwo miało prawo

stanowienia o życiu gospodarczym. Zaznaczano, że ruch socjalistów nie wymaga

sztywnej jedności poglądów, że obojętne jest, czy ich dążenia wypływają

z pobudek religijnych czy innych. Chodzi o to, by zmierzali do ustroju

sprawiedliwości, dobrobytu, wolności i pokoju.

W deklaracji na pierwszym miejscu znalazł się rozdział zatytułowany

Demokracja polityczna. Wyrażano tam opinię, że nie ma socjalizmu bez wolności,

tę zaś może zapewnić jedynie demokracja. Wymienione następnie prawa

i wolności, które demokracja winna zapewnić, zawierają cały katalog praw

jednostki i praw obywatelskich, znanych od czasów Deklaracji Praw Człowieka

364

i Obywatela z 1789 r., jak wolność osobista, wolność prasy, równość wobec

prawa itd. Ważne jest, że jako warunek demokracji wymieniono w deklaracji

rządy większości, ale przy poszanowaniu praw mniejszości i zwrócono uwagę na

prawo autonomii kulturalnej dla mniejszości językowych.

Rozumienie demokracji przez socjalistów zasadniczo odbiegało od leninow-

skiej teorii: zwracano uwagę na prawa opozycji. Ponadto wyraźnie zaznaczono,

że demokracja ma obowiązek bronienia się przed tymi, którzy jej nadużywają

w tym celu, by ją zniszczyć. W tym ostatnim sformułowaniu tkwiły echa

doświadczeń doby faszyzmu, który rozwijał się wykorzystując wolność gwaran-

towaną przez liberalno-demokratyczne państwo.

Program przekształceń społecznych i gospodarczych zapisano w deklaracji

na drugim miejscu, pod hasłem Demokracja gospodarcza. Jako bezpośrednie

cele socjalizmu wymieniono: pełne zatrudnienie, wzrost produkcji, zabez-

pieczenie społeczne, sprawiedliwy podział dochodów i majątków, stałe pod-

noszenie dobrobytu. Zapisując w programnie gospodarkę planowaną, jedno-

cześnie przeciwstawiono ją totalitarnemu planowaniu gospodarczemu. Własność

społeczną i planowanie wiązano z różnymi formami i metodami, wyraźnie

podkreślając, że gospodarka planowana nie wymaga uspołecznienia wszystkich

środków produkcji ani tym bardziej, że wszystkie decyzje gospodarcze ma

podejmować jedynie rząd. Upaństwowienie nie miało być celem samym w sobie,

ale miało występować w celu kontroli nad przemysłami kluczowymi i niedopu-

szczenia do wyzysku mas ludowych przez kapitalistyczne monopole i kartele.

Już we wstępie oskarżano wielki kapitał o to, że dopomógł barbarzyństwu

przeszłości podnieść na nowo głowę w postaci faszyzmu {hitleryzmu. Robotnikom

miano zagwarantować demokratyczny udział w kierownictwie przemysłów,

a parlamentom - kontrolę nad całością gospodarki.

W dalszej części programu wymieniono prawa socjalne, o realizację których

walczyli socjaliści: prawo do pracy, prawo do pomocy lekarskiej i do ochrony

macierzyństwa, prawo do wypoczynku, prawo do zabezpieczenia na starość, na

wypadek bezrobocia lub niezdolności do pracy, prawo młodzieży do wykształ-

cenia odpowiadającego indywidualnym zdolnościom, prawo do dachu nad

głową.

Ostatnia część deklaracji dotyczyła demokracji międzynarodowej. Obok

zasady pokojowego współistnienia, uznawano za konieczne likwidację nędzy

w skali światowej oraz wspomaganie równomiernego rozwoju gospodarczego

wszystkich narodów.

Z dokumentu wynikały ważne konsekwencje: przede wszystkim partie

socjaldemokratyczne odtąd miały być partiami nie tylko robotniczymi, ale

grupującymi wszystkich niezadowolonych z systemu gospodarki wolnoryn-

kowej. Rozszerzało to możliwości współpracy z partiami chrześcijańskimi czy

chłopskimi - sprawa światopoglądu przestawała stanowić tu jakąkolwiek

przeszkodę.

Po drugie - partie te przestawały nalegać na kierowanie gospodarką, raczej

nastawiały się na wyrównywanie niedomagań kapitalizmu wolnorynkowego.

365

W dziedzinie socjalnej proponowano katalog celów zbliżonych do celów

stawianych przez teoretyków państwa dobrobytu, zaś jako metody - wybiera-

no interwencjonizm państwa.

Obrona demokracji czyniła z partii socjaldemokratycznych partnera poli-

tycznego dla partii liberalno-demokratycznych.

Najważniejsze partie socjaldemokratyczne Europy i ich polityka. W państwach Europy

Zachod-

niej największą rolę polityczną odgrywały dotąd następujące partie socjaldemokratyczne:

szwedzka,

angielska, niemiecka, francuska, a w ostatniej dekadzie hiszpańska i portugalska.

Socjaldemokraci

szwedzcy - Socjaldemokratyczna Partia Pracy (SAP) sprawowali władzę od 1932 do 1976 (z

przerwą podczas wojny) i ponownie od 1982 do 1992 roku. Ministrem gospodarki w ich

rządzie był

teoretyk państwa dobrobytu, Gunnar Myrdal (zob. p. 6). Największym osiągnięciem

szwedzkich

socjaldemokratów było rozbudowanie systemu zabezpieczeń socjalnych, i działanie na rzecz

redystrybucji dochodów. Szwecja stała się państwem najbardziej przystającym do modelu

państwa

opiekuńczego. Przywódcą partii przez długie lata był Olof Palmę, wybitny działacz między-

narodowego ruchu socjaldemokratycznego i wybitny polityk, zasłużony w działalności na

rzecz

pokoju i współpracy międzynarodowej.

Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) istnieje od 1875 r. Nawiązuje do tradycji

Bernsteina i Lassalle'a. O ile bezpośrednio po wojnie jej przywódca Kurt Schumacher nie

odżegnywał się od marksizmu, to w 1959 r. partia programowo odrzuciła również marksizm,

a nie

tylko komunizm. Antykomunizm socjaldemokratów niemieckich miał długą tradycję: w

okresie

międzywojennym niemożliwa okazała się współpraca z komunistami nawet przeciw

faszystom. SPD

miała jednak za sobą piękną kartę walki z faszyzmem: socjaldemokraci głosowali przeciw

specjalnym upoważnieniom dla Hitlera w 1933 roku. Partia przystąpiła do koalicji z partiami

chadeckimi w 1966 r. a następnie sprawowała władzę w koalicji z liberałami aż do 1982 r., od

kiedy

znalazła się w opozycji. Pozostając u władzy SPD nie usiłowała dokonywać żadnych

przekształceń

własnościowych, jedynie rozwijała system ubezpieczeń społecznych i szkolnictwa. W

polityce

zagranicznej SPD wykazywała natomiast zarówno realizm, jak i umiejętność współpracy z

różnymi

państwami. Socjaldemokraci niemieccy doprowadzili do zawarcia układu o normalizacji z

Polską

w 1970 r., ponadto starali się prowadzić politykę normalizacji stosunków przez uznanie od-

powiedzialności Niemiec za wybuch wojny. Między innymi wybitym politykiem był Willy

Brandt,

laureat nagrody pokojowej Nobla w 1971 r.

Jedyną partią, która przeprowadziła nacjonalizację na szerszą skalę, była brytyjska Labour

Party - Partia Pracy. W 1945 roku, po wygraniu wyborów, lauborzyści zracjonalizowali

kopalnie

węgla i elektrownie w 1946 r., gazownie w 1948 r., kopalnie rudy żelaznej i przemysłu

stalowego w 1949

r.; następnie upaństwowili Bank Anglii, a także rozwinęli system ubezpieczeń zdrowotnych i

program

budownictwa mieszkaniowego subwencjonowanego przez państwo. Czołowy teoretyk Partii

Pracy,

C.A. R. Crosland w książce The Future of Socialism (Przysziość socjalizmu, 1959)

przyznawał, że nie

jest to pełny socjalizm, ale że podstawy socjalizmu zostały już w Anglii zbudowane.

Labourzyści

ponieśli jednak porażkę, przegrali wybory w 1979 roku i do 1997 r. pozostawali

nieprzerwanie

w opozycji. Porażka była tym większa, że rządy konserwatystów ograniczyły zakres

świadczeń państwa

na rzecz obywateli, zmniejszyły progresję podatkową i sprywatyzowały kopalnie i gazownie.

W powojennej Europie było wielu wybitnych polityków, związanych z socjalistyczną bądź

socjaldemokratyczną lewicą: Francois Mitterand, prezydent Francji w latach 1981-1995, były

kanclerz Austrii - Bruno Kreisky czy Felipe Gonzales, były premier Hiszpanii. Lewica socjal-

demokratyczna pozostaje wierna deklaracjom z 1951 r.: jest antykomunistyczna, broni demo-

kratycznych reguł gry, a programy społeczne ogranicza do pewnych działań na rzecz

redystrybucji

dochodu narodowego. Różnice między partiami socjaldemokratycznymi a partiami

liberalnymi

a także chrześcijańsko-demokratycznymi praktycznie są niewielkie, toteż często powstawały

koalicje socjalistów z chadecją czy z liberałami. Przykładem może być powstała w 1966 r.

koalicja

SPD z CDU/CSU w Niemczech, czy wielokrotnie po wojnie odnawiana koalicja włoskich

socjalistów i chrześcijańskich demokratów.

366

Partie socjaldemokratyczne stanowią stały czynnik funkcjonowania systemu demokracji

parlamentarnej, gdyż ich programy partyjne zawierają elementy, które równie dobrze znaleźć

można w doktrynach interwencjonalizmu państwowego, państwa dobrobytu, kapitalizmu

ludo-

wego czy społecznej gospodarki rynkowej. Natomiast deklarowane dalekosiężne ideały

socjaldemo-

kratów są ideałami równości i sprawiedliwości społecznej, i często traktowane są jako rezulat

etycznych wyborów, wynikających z wrażliwości na niedostatek, nędzę i wszelkiego rodzaju

dyskryminację społeczną i nierówność szans.

Wybrana literatura

Socjalizm na Zachodzie Europy. Czternaście dróg do socjalizmu, antologia wyb. i przekł.

A. Ciołkosz, Londyn 1968; Współczesna socjaldemokracja, op. zb. pod red. J. W.

Gołębiewskiego,

Warszawa 1975; S. Ładyka, Z ekonomicznych koncepcji socjalizmu brytyjskiego, Warszawa

1961;

R. Radwański, Socjalne państwo prawne w doktrynie Republiki Federalnej Niemiec. Opole

1985;

L. Łukaszuk, Socjaldemokracja wspólczesna a państwo, wyd. II popr. 1985; W. Kozub-

Ciemb-

roniewicz, Socjaldemokracja w Austrii współczesnej 1945-1966, Poznań 1982; F. Frank, The

French

democratic Left 1963-1969. Toward a modern party system, Stanford 1971; G. D. H. Cole,

New

Prłnciples of World Socialism, London 1962; Rozwój organizacyjny i ewolucja programowa

SPD

1875-1975, red. J. Czubiński, Poznań 1976; J. Sawczuk, Kształtowanie się ideologii SPD w

latach

1949-1969, Opole 1984.

8. Teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa - intelektualne uzasadnienie

liberalnej demokracji

Renesans koncepcji umowy społecznej. Idea, że podstawą istnienia społeczeństwa i państwa

jest

umowa społeczna (kontrakt), jest ideą starą - najwybitniejszymi jej rzecznikami byli Locke,

Hobbes, Rousseau. Ostatnie trzydziestolecie przyniosło wielki wzrost koncepcji

kontraktualizmu:

wielu, zwłaszcza angloamerykańskich teoretyków i filozofów, stara się przedstawić swoje

koncepcje

w postaci analizy hipotetycznej umowy wolnych jednostek. Próby takie podejmowane są

głównie

przez amerykańskich filozofów społecznych, na przykład Roberta Nozicka, Jamesa

Buchanana.

Wszyscy oni próbują odpowiedzieć na pytanie, jakie reguły funkcjonowania społeczeństwa

byłyby

zaaprobowane i uznane za sprawiedliwe przez racjonalnie myślących ludzi. Uzyskiwane

przez nich

rezultaty nie są wcale jednakowe - i mogą wspierać rozmaite ideologie społeczne. Jednakże

rozwój

koncepcji umowy społecznej jest wyrazem dwóch tendencji. Pierwszą z nich jest odchodzenie

od

teorii społecznych, które zakładały zdeterminowanie życia społecznego przez czynniki

obiektywne,

a przede wszystkim przez rozwój ekonomiczny, historyczny, społeczny, co wiąże się ze

spadkiem

popularności i atrakcyjności różnych marksistowskich i niemarksistowskich koncepcji

socjologicz-

nych i teorii rozwoju społecznego. Druga tendencja wynika z upowszechniania się

przekonania, że

demokracja jest trwałą formą organizacji życia politycznego. Nowością jest, że umowa, o

której

mówią współcześni filozofowie, dotyczy nie przekazania władzy, ale przyjmowanej reguły

sprawied-

liwości, według której będzie się dalej toczyć gra w społeczeństwo czy gra polityczna.

Odnowienie

teoretyczne problematyki sprawiedliwości społecznej w naukach politycznych i prawnych

wskazuje

też na odchodzenie od tradycyjnego przekonania, że moralność i polityka nie idą w parze, że

politolog i filozofio dwie rozmaite profesje. Teorie umowy w najnowszej wersji mają duże

znaczenie

szczególnie dla współczesnego kształtu teorii prawa (zob. rozdz.X). Teoria sprawiedliwości

Johna

Rawlsa zdobyła największy światowy rozgłos i inspiruje wielu filozofów społecznych,

wywołując od

lat równie gwałtowne krytyczne bądź entuzjastyczne reakcje.

Równość jako element umowy. John Rawls (ur.1921) jest znanym filozofem

amerykańskim, m. in. kierował Katedrą Filozofii i Nauk Politycznych uniwer-

367

sytetu Cornell, pracował na uniwersytecie Harvarda. Swoją teorię sprawied-

liwości Rawls rozwijał od dawna: w 1957 roku opublikował rozprawę Justice

as Fairness (tytuł trudny do przetłumaczenia, najczęściej oddawany jako

sprawiedliwość jako uczciwość wzajemna, sprawiedliwość jako uczciwe po-

stępowanie), następnie rozwijał swoją koncepcję w licznych artykułach.

W 1971 r. ukazało się wielkie dzieło A Theory of Justice (Teoria sprawiedliwo-

ści), które przyniosło mu rozgłos i doczekało się licznych omówień. W 1985

roku Rawls przeniósł swoje rozważania na problemy polityczne, publikując

bardzo istotny dla jego teorii artykuł Justice as Fairness: Political, not

Metaphysical (Sprawiedliwość jako uczciwość wzajemna: polityczna, nie metafi-

zyczna) .

Teoria sprawiedliwości Rawlsa miała być w założeniu teorią uniwersalną,

jednakże w ostatniej publikacji odniósł ją przede wszystkim do funkcjonowania

jednej struktury społecznej, mianowicie struktury politycznej, jaką jest państwo.

Idea Rawlsa była następująca: współpraca i współżycie ludzi (we wszyst-

kich strukturach) wymagają ustalenia zasady sprawiedliwości, mianowicie

takiej, która godziłaby ludzkie dążenie do wolności i równości. Założeniem

wyjściowym musi być równość i wolność uczestników procedury ustalania tej

zasady. Rawls - którego teoria jest zresztą bardzo skomplikowana i roz-

budowana, i wielokrotnie była precyzowana w kolejnych artykułach w dążeniu

do nieskazitelnej konstrukcji logicznej argumentacji - zakłada, że umowa

zawierana jest w sytuacji zasiany niewiedzy. Zasłona niewiedzy oznacza, że nikt

z uczestników umowy nie zna swojej indywidualnej przyszłej pozycji mająt-

kowej, społecznej ani własnych możliwości intelektualnych czy innych zdolno-

ści. Zdaniem Rawlsa osoby zawierające umowę stosowałyby wówczas rac-

jonalną zasadę maximinu, tj. maksymalnych korzyści i minimalnych strat. Nie

wiedziałyby bowiem, jaka będzie ich pozycja. Rozum nakazywałby im wów-

czas przyjąć zasadę równej maksymalnej wolności. Rawls określił ją jako

pierwszą zasadę sprawiedliwości społecznej: Każda osoba ma mieć równe prawo

do jak najszerszej podstawowej wolności możliwej do pogodzenia z podobną

wolnością dla innych. Wymieniając te wolności Rawls pozostaje w kręgu

tradycyjnego liberalizmu. Nowością jest podkreślenie równej wolności. Idea

równości leży też u źródeł dalszego twierdzenia, że wszelkie pierwotne dobra

społeczne - wolność i szansę, dochód i bogactwo, a także to, co stanowi

podstawy poczucia własnej wartości - mają być rozdzielane równo, chyba że

nierówna dystrybucja któregokolwiek z tych dóbr bądź wszystkich jest z korzyś-

cią dla najmniej uprzywilejowanych.

Ograniczenie nierówności. Zasada druga jest pewną modyfikacją tradycji

liberalizmu czystego, który zazwyczaj koncentrował się na wolności i równej

wolności. Zasada druga bowiem nie dopuszcza do usprawiedliwienia każdej

nierówności. Rawls pisał wyraźnie: Nierówności społeczne i ekonomiczne powin-

ny być ustalone w taki sposób, aby były zarówno: a) z największą korzyścią dla

najmniej uprzywilejowanych, przy zachowaniu reguły sprawiedliwych oszczędno-

ści dla przyszłych pokoleń i b) związane były ze stanowiskami i pozycjami

368

dostępnymi dla każdego w warunkach uczciwej równości szans. Tak więc Rawls

domaga się niejako usprawiedliwienia nierówności społecznych przez wykaza-

nie, że służą one najmniej uprzywilejowanym. Sformułowania Rawlsa, przy

wszystkich niejasnościach, nie pozostawiają wątpliwości, że nierówność społe-

czna nie jest stanem pożądanym ani dopuszczanym bez uzasadnienia, wymaga

co najmniej usprawiedliwienia przez wskazanie, że przynosi ona korzyści innym

osobom, będącym w najgorszej sytuacji. Rawls podkreślał nienaruszalność

zasady pierwszej, choć uważał, że zasady pierwsza ł druga są niesprzeczne.

Wszystkie instytucje w ramach których odbywa się współżycie i współpraca

ludzi, przede wszystkim instytucje polityczne, winny być zorganizowane zgod-

nie z tymi zasadami.

Znaczenie teorii Rawlsa. Dyskusje wokół teorii Johna Rawlsa dotyczyły rozmaitych kwestii.

Krytykowano przede wszystkim metodologiczne założenia Rawlsa, np. wskazywano, że

nieupraw-

nione jest założenie, iż ludzie w sytuacji zasłony niewiedzy dokonują racjonalnych wyborów.

Dyskutowano też nad nieprzecznością pierwszej i drugiej zasady. Różnie też interpretowano

społeczne konsekwencje teorii: jedni uważali ją za wyraz liberalnej wiary w wolność (zasada

wolności jest na pierwszym miejscu), inni nawet za poparcie idei socjalistycznych. Atak

liberałów

amerykańskich, zwłaszcza Hayeka i Nozicka, na samą ideę sprawiedliwości społecznej był

nieprzypadkowy (zob.punkt 10). Jest niewątpliwą zasługą Rawlsa podjęcie trudu

uzasadnienia, że

podstawą funkcjonowania wszelkich instytucji społecznych jest przyjęcie reguł

sprawiedliwości.

Obiektywnie teoria Rawlsa wspiera i uzasadnia przede wszystkim demokratyczne procedury

podejmowania decyzji, osłabia wszelkie teorie autokracji i technokracji, a także ideę nieo-

graniczonej konkurencji jako zasadę funkcjonowania społeczeństwa.

Wybrana literatura

W. Lang. Teoria sprawiedliwości Johna Rawlsa, "Państwo i Prawo", 1977, z. 3; Z.

Ziembiński,

Rawlsa ogólna teoria sprawiedliwości, "Etyka", 1974, Nr 13; W. Osiatyński, Ewolucja

amerykańskiej

myśli społecznej i politycznej, Warszawa 1983; M.M. Jelenkowski, Doktryna

sprawiedliwości społecz-

nej Johna Rawlsa, Lublin 1989; J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, Wyd. Naukowe PWN,

1994.

9. Ideologie krajów Trzeciego Świata

Uwarunkowania historyczne. Powszechnie używany termin "Trzeci Świat"

nie jest terminem precyzyjnym. Trzydzieści lat temu stosowany był na oznacze-

nie państw, które uzyskały niepodległość w wyniku rozpadu kolonializmu po II

wojnie światowej i dla rozwiązania swoich problemów gospodarczych oraz

społecznych wybierały niekapitalistyczną drogę rozwoju: ich model gospodarki

nie przystawał ani do modelu gospodarki rynkowej, ani też nie był modelem

państw "realnego socjalizmu". Obecnie nazwa "Trzeci Świat" często jest

odnoszona do wszystkich słabo rozwiniętych gospodarczo państw Afryki, Azji,

a nawet Ameryki Łacińskiej.

Proces powstawania nowych państw rozpoczął się bezpośrednio po II

wojnie światowej i ciągnął się do połowy lat 60-tych. Uzyskiwanie niepodległo-

24 Historia doktryn

369

ści miało często dramatyczny przebieg (Indie, Algieria), bądź też natychmiast

wywoływało gwałtowną walkę o władzę i granice państwa (Kongo). Niestabil-

ność tę najlepiej oddaje zmieniająca się mapa polityczna Afryki: nazwy państw

i ich granice, a także ustroje polityczne podlegają ciągłym modyfikacjom.

Zmieniła się jednak i mapa Azji: nie ma już np. dwóch państw wietnamskich.

Pamiętać trzeba, że państwa Trzeciego Świata są polem rywalizacji i walki

o wpływy supermocarstw i państw rozwiniętych gospodarczo; najbardziej

drastycznymi tego przykładami były wojna wietnamska i afgańska.

"Trzeci Świat" jest światem wewnętrznie nieustabilizowanym: pucze, zama-

chy stanu, przewroty, nagłe zmiany programów politycznych następują jedne

po drugich. Kraje te nadal są rozrywane wewnętrznymi konfliktami, prowadzą

między sobą wojny, są także terenem wojen domowych, wywołujących drama-

tyczne skutki w postaci nędzy i głodu, w niewielkim stopniu łagodzonych przez

interwencję państw wysoko rozwiniętych i ONZ.

Konflikty ideowe w krajach Trzeciego Świata odzwierciedlają problemy, z jakimi nowe

państwa muszą się zmagać. Ich gospodarki są słabo rozwinięte, najczęściej bazują na

rolnictwie.

Granice tych państw pozostają reliktami imperializmu, ponieważ państwa kolonialne dzieliły

kontynenty nie bacząc na różnice etniczne. Nader słabe jest poczucie więzi państwowej c/y

narodowej wśród ludności tych państw, natomiast silne jest poczucie więzi plemiennych.

Brak elit

wywołuje niestabilność władzy. Wszystkie te czynniki wzmacniają znaczenie ideologii,

bowiem

ideologie są niekiedy jedynym elementem, który pozwala na uzyskanie poparcia społecznego

i stabilizację państwa czy rządu. Ale też i konflikty ideologiczne występują w nader ostrej

postaci.

Mówiąc o ideologiach krajów Trzeciego Świata, należy podkreślić, że przedstawiają one

mozaikę rozmaitych koncepcji. Każdy przywódca bądź elita rządząca usilnie starają się o to,

by

podkreślić oryginalność własnej doktryny politycznej. Stąd mozaika nazw: conscjentyzm

Kwame

Nkrumaha, ujamaa (czyt. udżamaa) Juliusa Nyerere, socjalizm desturiański przywódców

Algierii,

dżamahirija i koncepcja trzeciej teorii światowej Maummara al-Kaddafiego itd. Jednakże

bliższa

analiza treści, kryjących się za tymi nazwami, pozwala zorientować się w głównych

składnikach

ideologii państw Trzeciego Świata. Składnikami tymi nieodmiennie pozostają: nacjonalizm,

rozmaicie interpretowany socjalizm oraz elementy religijne, szczególnie ważne w przypadku

państw

arabskich.

Nacjonalizm państw Trzeciego Świata jest pozostałością okresu walk o niepodległość i wyra-

zem obaw przed neokolonializmem, zwłaszcza w postaci zależności ekonomicznej.

Nacjonalizm

niektórych państw arabskich pełni jednak funkcję uzasadnienia agresji wobec innych państw.

W państwach arabskich wielką rolę w kształtowaniu wspólnoty państwowej spełnia religia

islamu.

Hasła socjalizmu były rozmaicie interpretowane. Najczęściej używano frazeologii

socjalistycz-

nej dla zaznaczenia odmienności gospodarczej od byłych państw kolonialnych, a także

wykorzys-

tywano ideę socjalizmu dla budowania solidaryzmu społecznego. W praktyce socjalizm ten

przybierał rozmaitą postać, zależnie od powiązań politycznych danego kraju. Starano się

uzasad-

niać, że tradycja socjalizmu jest tradycją rodzimą, bądź że socjalizm najlepiej odpowiada

potrzebom

odbudowy gospodarki. Odwoływanie się do socjalizmu jest też wyrazem antykolonializmu

i antyimperializmu tych państw, dla których wolny rynek i kapitalizm kojarzą się przede

wszystkim

z dominacją kolonialną. Równolegle do mozaiki programowej rozwijano ideologie,

wyrażające

poczucie wspólnoty państw Trzeciego Świata. Taką ideologią był panafrykanizm, operujący

hasłami jedności afrykańskiej, czy ideologia jedności kontynentu azjatyckiego, którą

wyrażało

hasło Azja dla Azjatów. W państwach arabskich popularne są też idee jedności świata

muzułmańs-

kiego. Poczucie wspólnoty znalazło wyraz w tworzonych organizacjach, takich jak np.

Organizacja

Arabskich Państw Eksportujących Ropę Naftową (1968) czy Organizacja Jedności

Afrykańskiej,

której Kartę podpisano w 1963 r. Kraje azjatyckie również wyrażały wspólnotę interesów,

inicjując

370

If

powstanie tzw. grupy Colombo, składającej się z Indii, Indonezji, Cejlonu, Pakistanu i Birmy.

W 1955 r. w Bandungu zorganizowano Konferencję Narodów Afryki i Azji, początkując ruch

państw tzw. niezaangażowanych.

Państwa Trzeciego Świata podkreślały też jedność swoich interesów w skali globalnej. Na

forum Organizacji Narodów Zjednoczonych wielokrotnie domagały się wprowadzenia zasad

nowego ładu gospodarczego, zlikwidowania różnic między bogatą pomocną a biedną

południową

częścią naszego globu.

Wpływy komunizmu. W większości państw Trzeciego Świata pojęcie "soc-

jalizm" było interpretowane swoiście i bez odwoływania się do teorii socjalizmu

naukowego czy marksizmu-leninizmu. Jednakże w niektórych z tych państw

partie rządzące, a niekiedy partie opozycyjne, sięgały do ideologii komunistycz-

nej. Komunizm ten modelowano według komunizmu państw bloku radziec-

kiego, bądź według modelu chińskiego, a niekiedy według socjalizmu kubańs-

kiego. Przykładem wyraźnych odniesień do marksizmu-leninizmu była ideo-

logia elit rządzących niektórych państw afrykańskich - Konga, Beninu,

Mozambiku, Angoli, Somalii i Etiopii oraz azjatyckich - Birmy, Kampuczy,

Laosu.

Z marksizmu-leninizmu przejmowano najczęściej dwa elementy: model

sprawowania władzy i model gospodarczy. Ten ostatni zakładał z reguły

całkowitą nacjonalizację wszystkich środków produkcji, przede wszystkim

ziemi, zapowiadał szybką industrializację kraju, planowanie gospodarcze,

a także walkę z klasowym zróżnicowaniem społeczeństwa. Model ustroju

politycznego opierał się na dyktaturze jednej partii, zorganizowanej jako partia

świadomych sił społecznych, i na wykluczeniu pluralizmu politycznego. Partia

zorganizowana była na zasadach leninizmu. Taką ideologię prezentował Ludo-

wy Ruch Wyzwolenia Angoli (MPLA) z przywódcą Agostino Neto, Front

Wyzwolenia Mozambiku (FRELIMO), czy Rewolucyjna Rada Birmy, która

objęła rządy po 1962 r.

W ostatniej dekadzie spektakularnym przykładem powoływania się na marksizm-leninizm

była

ideologia hybrete se bawinnet - socjalizmu etiopskiego, sformułowana przez pułkownika

Mengistu

Haile Mariam, który sprawował władzę w Etiopii we latach 1977-1989. Ziemia przeszła na

własność

narodu, znacjonalizowano przedsiębiorstwa etiopskie, proklamowano Ludowo-

Demokratyczną

Republikę Etiopii. Partia Ludu Pracującego Etiopii przyjęła zasady socjalizmu naukowego.

Dyktatura tej partii spowodowała jednak powstanie zbrojnej opozycji i wybuch wojny

domowej,

która miała katastrofalne skutki dla sytuacji kraju.

Rozpad systemu państw socjalistycznych w Europie spowodował, że i kraje Trzeciego

Świata,

które określały się jako "budujące socjalizm", rezygnują często z ideologii socjalistycznej. Na

przykład w 1989 r., zaraz po zburzeniu muru berlińskiego, przywódca Beninu - państwa,

które

przez siedemnaście lat odwoływało się do ideologii marksizmu-leninizmu, zniósł

obowiązującą

Konstytucję i zapowiedział wprowadzenie pluralizmu w życiu politycznym kraju.

Jednocześnie

benińska partia rewolucyjna wykreśliła ze swego statutu wszystkie wzmianki o marksiz-

mie-leninizmie. Natomiast partie rządzące Angoli i Mozambiku ogłosiły się partiami

socjaldemo-

kratycznymi.

Socjalizm indyjski. Indie są modelowym państwem, któremu odwołanie się do

niekapitalistycznej drogi rozwoju i do tradycji własnych przyniosło sukces

w postaci znacznych osiągnięć gospodarczych i relatywnej stabilizacji politycznej.

"Socjalizm indyjski" był połączeniem spuścizny myślowej Mahatmy Gandhie-

371

go, idei solidaryzmu społecznego, idei demokracji oraz programu państwa dob-

robytu i interwencjonizmu państwowego Indyjskiego Kongresu Narodowego.

Mohandas Karamchand Gandhi (1869-1948) przewodził walce o niepodleg-

łość Indii w okresie międzywojennym. Walkę tę prowadził bez użycia siły,

nawołując społeczeństwo Indii do biernego oporu i cywilnego nieposłuszeństwa

wobec władz brytyjskich (ruch Satyagraha). Zasada niestosowania siły i nie-

opierania się represjom okazała się bardzo skuteczną metodą budzenia dążeń

niepodległościowych. Jednocześnie Gandhi włączył do swej nauki społecznej

tradycje hinduizmu: powszechnej życzliwości i niewyrządzania krzywdy (ahim-

sa), życia w prawdzie (satja), ascezy, panowania ducha nad ciałem (brah-

maczarija). Gandhi był nauczycielem moralności; apelował, by własność prywa-

tną traktować jako służbę społeczną, by wspomagać biednych, by kierować się

humanitaryzmem.

Ideały Mahatmy posłużyły do sformułowania doktryny socjalizmu indyjs-

kiego. Uczynił to Jawaharlal Nehru (1889-1964), przywódca Indyjskiego

Kongresu Narodowego. Socjalizm w ujęciu Nehru miał przede wszystkim

opierać się na tradycjach gandhyzmu połączonych z ideą równości. Oznaczało

to aktywną walkę z systemem kastowym. Kongres propagował przede wszyst-

kim ideę równych szans. Nehru uważał, że dążenie do równości jest zgodne

z duchem czasu. Oznaczało to akceptowanie demokracji społecznej i politycz-

nej. System własności miał być zróżnicowany - od własności prywatnej po

własność kolektywną, spółdzielczą. Gospodarka powinna podlegać demo-

kratycznemu planowaniu. Indyjski Kongres Narodowy wysunął program

przemian "na wzór socjalistyczny", m.in. wprowadzając gospodarkę planową,

ustalając górną granicę własności ziemi, rozszerzając sektor własności państwo-

wej. Indiom udało się dokonać znacznych postępów w dziedzinie opieki

społecznej, tak dalece, że niektórzy teoretycy państwa dobrobytu uznawali za

takie państwo Indie ze względu na rozwinięty interwencjonizm i skalę redys-

trybucji dochodu narodowego.

Mimo ogromnych trudności gospodarczych oraz konfliktów religijnych

i etnicznych na subkontynencie, udało się Indiom także zachować system

parlamentarno-demokratyczny i uchronić swobody obywatelskie. Cena płaco-

na za to, jest jednak wysoka: wielu polityków pada ofiarą zabójstw, m.in. sam

Gandhi, Indira Gandhi, Radżiw Gandhi.

Socjalizm afrykański. Socjalizm w państwach afrykańskich jest ideą popula-

rną zarówno w państwach arabskich, jak i w państwach Afryki murzyńskiej.

Idee socjalizmu najściślej jednak związane były z ideami nacjonalizmu afrykańs-

kiego i panafrykanizmu, którego rzecznikami byli przywódcy państw murzyńs-

kich. Już w okresie międzywojennym młodzi, czarni intelektualiści - m.in.

Aime Cesaire i poeta Leopold Sedar Senghor - propagowali ideę negritude

(murzyńskość), oznaczającą akceptację kultury murzyńskiej i jej odrębności,

a zarazem odrzucenie asymilacji i "białej" cywilizacji.

Idea negritude wiązała się z ideą panafrykanizmu - dążeniem do jedności

Murzynów całego świata, lansowaną w początku wieku przez Williama du Bois

372

li

oraz ideą jedności państw całego kontynentu, podjętą m. in. przez przywódcę

Senegalu - Senghora, Kwame Nkrumaha - przywódcę Ghany, i przez Sekou

Toure - przywódcę Gwinei. Gorącym orędownikiem panafrykanizmu był też

George Garvey, twórca kościoła afrykańskiego, opartego na wierze w czarnego

Chrystusa.

Politycy zmierzali do utrzymania integralności Afryki, a przynajmniej jej

"czarnej" części. Marzeniem Kwame Nkrumaha, autora książki Afryka must

unitę (Afryka musi się zjednoczyć, 1961) było utworzenie Stanów Zjednoczonych

Afryki. W początku lat sześćdziesiątych w Afryce powstawały rozmaite or-

ganizacje międzypaństwowe. Największa z nich, Organizacja Jedności Afrykań-

skiej była jednak luźną formą współpracy i nie spełniła marzenia o jedności

Afryki.

Dla działaczy afrykańskich socjalizm był platformą jednoczenia kontynen-

tu. Programy socjalizmu traktowano nader instrumentalnie. Karta OJA wska-

zywała, że państwa członkowskie wybierają niekapitalisityczną drogę rozwoju.

Socjalizm ten miał szereg cech wspólnych. Przede wszystkim odrzucano w nim

walkę klas, głosząc ideę solidaryzmu społecznego. Za najważniejszą grupę

uważano chłopstwo, co było zrozumiałe, gdyż społeczeństwa afrykańskie były

społeczeństwami agrarnymi. W krajach, w których problemem był brak ziemi,

zapowiadano reformy rolne i tworzenie socjalizmu wspólnot wiejskich. Prze-

prowadzenie reform społecznych, takich jak zmiany stosunków własnościo-

wych, wprowadzanie elementów planowania, kontrolowanie niektórych prze-

mysłów, zawsze uzasadniano dobrem narodu. Nkrumah pisał, że podstawową

cechą socjalizmu jest zdolność zaspokajania potrzeb narodu, podobnie Senghor

traktował socjalizm jako środek do utworzenia narodu. Zamiast idei walki klas

lansowano ideę, że socjalizm jest najlepszy dla całości narodu. Przede wszystkim

jednak odwoływano się do tezy, że w Afryce - która nie rozwinęła gospodarki

przemysłowej - socjalizm jest naturalnym sposobem bycia, znanym i prak-

tykowanym przez wspólnoty plemienne, należy więc utrzymać tę rodzimą

tradycję. Taką argumentację przedstawił przede wszystkim prezydent Tanzanii,

Julius Nyerere, przypominając, że współczesny socjalizm afrykański bierze

z tradycyjnego dziedzictwa, pojęcie społeczeństwa jako rozszerzonej rodziny...

Dlatego też ujamaa - wspólnota rodzinna, określa istotę naszego socjalizmu.

Solidaryzm społeczeństwa agrarnego łączony był też często z tezą, iż demokra-

cja parlamentarna nie należy do dziedzictwa Afryki. Prezydentów obdarzano

rozległą władzą, przysługującą patriarchom czy wodzom plemiennym. Nkru-

mah nazywany był - do 1966 r., gdy pozbawiono go władzy - Osagyefo, co

znaczy "zbawiciel". Senghor, prezydent Senegalu w latach 1960-1980, był

jedynym, który dobrowolnie zrezygnował z prezydenckich uprawnień i stop-

niowo przywrócił parlamentarne metody sprawowania władzy.

Za sprawą Senghora koncepcje socjalizmu afrykańskiego rozwijane są

w Międzyafrykańskiej Organizacji Socjalistycznej, istniejącej od 1978 roku

i skupiającej partie socjalistyczne Afryki. Na forum tej organizacji Senghor

opowiada się za demokratycznym socjalizmem, gdyż - jego zdaniem - ani

373

l

kapitalizm, ani komunizm nie zapewnią Afryce "ocalenia". Leopold Sedar

Senghor jest najwybitniejszą postacią socjalizmu afrykańskiego, od 1983 r. jest

też pierwszym czarnoskórym poetą powołanym do Akademii Francuskiej.

Islam jako ideologia polityczna. Z wyjątkiem bogatych państw Zatoki

Perskiej większość arabskich państw Trzeciego Świata również wybierała

niekapitalistyczną drogę rozwoju, określaną często mianem socjalizmu arabs-

kiego. Dotyczyło to takich państw jak Egipt, Libia, Syria, Algieria. Jedynie

w Algerii Ahmed Ben Bella i jego następca Huari Bumedien odwoływali się do

tradycji socjalizmu europejskiego. W niektórych państwach socjalistyczne

przeobrażenia szybko zostały odwołane.

Na przykład w Egipcie w latach 1961-70 wprowadzono szereg radykalnych

reform społecznych: ustalono górną granicę posiadania ziemi (42ha), znac-

jonalizowano najważniejsze gałęzie przemysłu, wprowadzono obowiązkowy

podział 25% zysków pomiędzy robotników i urzędników przedsiębiorstw,

powołano rady pracownicze, określono płacę minimalną, wprowadzono szeroki

system ubezpieczeń społecznych. Inicjator tych reform, Gamal Abd-el Naser

wprawdzie podkreślał, że socjalizm nie jest sprzeczny z islamem, niemniej Egipt

był państwem tolerancji religijnej. Socjalizm naserowski szybko zlikwidowano

po śmierci Nasera w 1970 r. Naser miał ambicję przewodzenia całemu światu

arabskiemu, w 1958 r. doprowadził do powstania Zjednoczonej Republiki

Arabskiej, łączącej przez 3 lata Egipt, Syrię i Jemen. Arabscy rzecznicy

socjalizmu zawsze głosili, że socjalizm arabski nie sprzeciwia się i nie neguje roli

islamu. Ambicje polityczne wielu polityków opierają się na idei panarabizmu.

Obecnie islam i jego zasady coraz bardziej zastępują ideologie polityczne.

W państwach takich jak Egipt czy Algieria rządy muszą zwalczać ataki i napór

fundamentalistów arabskich, niezadowolonych z laickiego charakteru państw.

Islam jest religią, która zakłada świętą wojnę z niewiernymi, trudno też zasady

islamu pogodzić z procesami laicyzacji. Religia ta nie zna bowiem zasady

rozdziału kościoła od państwa, ani pojęcia prawa kanonicznego, odmiennego

od prawa państwowego. Ofensywa islamu stawia pod znakiem zapytania

tradycje demokratyczne.

Oryginalną koncepcją opierającą socjalizm na islamie, jest trzecia teoria

światowa wyłożona w Zielonej książce Muammara al-Kaddafiego w 1972 roku.

Kaddafi wyraźnie wskazał, że socjalizm taki, jaki nam odpowiada, zakłada, że

będziemy sprawiedliwie uczestniczyć w pracy i podziale produktów; nasz socjalizm

jest socjalizmem muzułmańskim wypływającym z tradycji. Podstawą jego będzie

moralność religijna, tłumiąca powstawanie miedzy nami antagonizmów. Znalazło

to odbicie w ograniczeniu roli parlamentu: Kaddafi opracował system władzy

ludu, zgodny z Koranem. Dżamahirija opiera się na tezie Koranu, że przymus

jest złem, a wszyscy ludzie są sobie równi. Wobec tego muszą sami o sobie

decydować. Stworzono system demokracji bezpośredniej, opartej na zgroma-

dzeniach i kongresach ludowych. Sam Kaddafi jest sekretarzem generalnym

Powszechnego Kongresu Ludowego. Kaddafi zapowiadał uwolnienie wszyst-

kich od stosunków opartych na płacy i pracy, i obiecywał dla każdego

374

mieszkanie i... środki lokomocji, gwarantujące swobodę przemieszczania się.

Najważniejsze jednak było to, iż przewidywał system prawny wywodzący się

z naturalnego źródła - religii i prawa obyczajowego. Zgodnie z islamem,

wszyscy niewierni zasługują na śmierć. Islam posłużył do budowania dyktatury

Kaddafiego, ograniczenia praw jednostki i demokracji. Jednocześnie jest

narzędziem budowania jedności świata arabskiego. W tej funkcji służy także do

usprawiedliwiania wewnętrznych konfliktów świata arabskiego. Jeden z bada-

czy świata islamu stwierdził, że islam - wobec niepowodzeń i trudności

gospodarczych większości państw arabskich - zastąpił ideologię socjalizmu

w tych krajach: utopia religijna wyparła utopię Marksa.

Wybrana literatura:

M.J. Malinowski, Ideologie afrykańskie 1945-1985, Wrocław 1985; Non-capitalist Way of

Development in the Third World, Warsaw 1971; J. Baudouin, Mort ou declin du marxisme,

Paris

1991; G. Kepel, La Revanche de Dieu, Paris 1990, M. Rodison, Marxisme et monde

musulman, Paris

1972; R. Tokarczyk, Współczesne doktryny polityczne, Lublin 1987; J. Justyński, Państwo i

prawo

w ideologii Mohandasa Karamchanda Gandhiego, Toruń 1975; Historia doktryn politycznych.

Materiały źródłowe, wyd. A. Rreiss, F. Ryszka, A. Szcześniak, Warszawa 1972; M. Kula,

Narodowe

i rewolucyjne, Londyn - Warszawa 1991; I. Lazari-Pawłowska, Gandhi, Warszawa 1967;

Nasr S.

Hossein, Idee i wartości islamu, Warszawa 1980.

10. Odrodzenie idei liberalnych: od neoliberalizmu po liberalizm konserwatywny

Neoliberalizm. Neoliberalizm stanowił reakcję na rozwijający się interwenc-

jonizm państwowy, przy czym przedmiotem krytyki neoliberałów były wszelkie

doktryny i ideologie, które ograniczały wolność jednostki w jakiejkolwiek

mierze. Od początku realizacji haseł Nowej Wolności przeciwstawiali się im

zwolennicy klasycznej gospodarki wolnorynkowej: w Stanach Zjednoczonych

ich reprezentantami byli między innymi prezydenci Warren Gamaliel Harding

i Herbert Hoover. Ich argumentacja przeciw programom pomocy społecznej

była typowa: pomoc zabija inicjatywę jednostki i musi prowadzić do zagrożenia

wolności i swobód. Podobną reakcję wywołał program Nowego Ładu: wielu

amerykańskich intelektualistów skupiło swoją uwagę na obronie tradycji

liberalnej w jej najczystszej postaci. Trzeba pamiętać, że były i inne przyczyny

renesansu tradycyjnego liberalizmu: w Europie hasła kontroli nad gospodarką

głosili i komuniści, i faszyzm włoski i narodowi socjaliści, a w żadnym z tych

państw wolność jednostki nie była chroniona.

Walter Lippmann (1889-1974), wybitny publicysta amerykański, pisarz

polityczny i uczony - socjolog, opublikował szereg książek na temat różnych

aspektów wolności: Public opinion (Opinia publiczna, 1922), The method of

freedom (Metoda wolności, 1934), The good society (Dobre społeczeństwo, 1936).

375

Jj»j»"*~^

J^W1'

Nad tą ostatnią książką zorganizowano dyskusję, która przeszła do annałów

liberalizmu jako tzw. Colloąue Lippmann, a odbyła się w Paryżu w sierpniu

1938 roku. W dyskusji brali udział najwybitniejsi późniejsi luminarze liberaliz-

mu, który przez ich przeciwników nazwany bywał liberalizmem konserwatyw-

nym: Friedrich August von Hayek, Wilhelm Rópke, Ludwig von Mises,

Raymond Aron. Powołano wówczas Międzynarodowe Centrum Badań dla

Odnowienia Liberalizmu, a nieco później powstało stowarzyszenie Mont

Pelerin, określane jako naukowa międzynarodówka liberałów.

Uczestnicy sympozjum zgadzali się w zasadzie co do jednego: że najwięk-

szym nieszczęściem może być wzrastający interwencjonizm gospodarczy

państw, że oznacza on po prostu triumf kolektywizmu nad indywiduum, że

należy przypomnieć i ożywić filozofię liberalną. Ich wystąpienia w obronie

indywidualizmu podyktowane były też troską z powodu całkowitego lek-

ceważenia wolności jednostki w tych ideologiach politycznych, które operowały

hasłami dobra narodu, rasy, państwa. Liberałowie ci zarazem kwestionowali

filozofię liberalizmu socjalnego, mianowicie w tym punkcie, gdzie głosiła ona

możliwość wpływu na organizowanie przez ludzi harmonijnego i racjonalnego

społeczeństwa. Liberalizm, ich zdaniem, dlatego optuje za wolnością, że prawa

ekonomiczne działają niezmiennie jak prawa przyrody i jest nonsensem próbo-

wać podejmować ich korektę w jakimkolwiek stopniu. Raz zaś podjęta taka

korekta, prowadzi nie do polepszenia sytuacji ekonomicznej i społecznej, ale do

zniewolenia jednostki. Społeczeństwo jest wtedy dobre, gdy jest wolne. Lip-

pmann przeciwstawiał się takim pojęciom jak planowanie życia społecznego:

Dobre społeczeństwo nie ma żadnego projektu architektonicznego, planów projek-

towych ani formy, w której można by uformować życie ludzkie. W rzeczywistości

oczekiwanie na projekt takiej formy jest sposobem myślenia, przeciw któremu

stale sprzeciwia się natura liberalna. Liberał Lippmann protestował też przeciw

tezie, iż demokracja mogłaby mieć wpływ na zakres wolności - nie może być

tak, by wolność jednostki zależała od woli większości, są bowiem prawa, które

obowiązują z samej natury człowieka. Takim prawem jest przede wszystkim

prawo do własnej inicjatywy i do podejmowania odpowiedzialności za swój los.

Mrówki żyją życiem kolektywnym - powiadał Lippmann - człowiek żyje

życiem indywidualnym.

Socjalne państwo prawne. Zwolennicy powrotu do liberalizmu wolnokon-

kurencyjnego, chociaż rozpoczęli swoją ofensywę ideologiczną jeszcze przed

wybuchem wojny, aż do połowy lat siedemdziesiątych naszego wieku znaj-

dowali się w defensywie. Z jednej strony obrona tradycyjnych wolności nie była

podważana przez większość partii zachodnioeuropejskich, z drugiej - prag-

matyzm polityków skłaniał ich do realizacji programów liberalizmu socjalnego,

ponieważ reformy stabilizowały system kapitalistyczny i zmniejszały popular-

ność programów lewicowych. Większość państw Europy Zachodniej prowadzi-

ła politykę daleką od nieinterwencjonizmu. Państwem, które po wojnie starało

się ograniczyć interwencjonizm, była RFN. W konstytucji bońskiej określono,

że Republika Federalna Niemiec będzie socjalnym państwem prawnym (sozialer

376

Rechtsstaat). Przez twórców konstytucji - a był wśród nich Carlo Schmidt,

wybitny działacz chadecki - termin ten rozumiany był w duchu neoliberaliz-

mu. Obowiązkiem państwa było zapawnienie jednostce wolności; jej gwarancją

miał być szeroki wachlarz praw i wolności, obejmujący m.in. wolność osobistą,

wolność przekonań, wyznania, słowa i prasy, wolność zrzeszania się, a przede

wszystkim wolność inicjatywy gospodarczej. Państwo miało zadbać o to, by

możliwa była konkurencja i rozwijanie osobowości. Doktryna socjalnego

państwa prawnego pozostawała w zgodzie z zasadą subsydiarności papieża

Piusa XI ( zob. rozdz. VIII). Ponieważ konstytucja nie wspominała - poza

prawami wolnościowymi - o żadnych prawach socjalnych, a tylko o prawie

do godności jednostki, chadecy rozwijali pojęcie państwa socjalnego w duchu

nauki Kościoła: podkreślano, że własność prywatna jest prawem naturalnym.

Liberalizmu broniła inna partia niemiecka, odgrywająca dużą rolę w polityce,

mianowicie Wolna Partia Demokratyczna (Freie Demokratische Partei -

FDP). Jej działaczem był wybitny teoretyk prawa, Werner Maihofer. W pro-

gramie FDP z 1971 r. Maifhofer i Walter Scheel podkreślali, że liberalizm jest

zwolennikiem godności człowieka na drodze jego samookreślenia i że podstawą

wolnego społeczeństwa musi być przede wszystkim wolność, prawo do własno-

ści. Interwencjonizm państwa powinien mieć miejsce wtedy, gdy koncentracja

własności zagraża wolności: państwo winno stworzyć takie ramy prawne dla

działalności jednostek, aby zlikwidować brak równowagi i ograniczyć władzę

ekonomiczną, pochodzącą z akumulacji pieniądza i posiadania oraz koncentracji

środków produkcji w niewielu rękach. Tezą liberałów bowiem było, że w gruncie

rzeczy zasada wolnej konkurencji nigdy nie była w pełni zrealizowana, ponie-

waż już od końca XIX wieku państwo wtrącało się w gospodarkę i zakłócało

swobodną grę sił rynkowych. Indywidualizm pozostawał zasadą liberalizmu.

Wielu teoretyków podkreślało, że termin socjalne w gruncie rzeczy pozostaje

w sprzeczności z terminem prawne: państwo prawa zakłada bowiem przede

wszystkim równe traktowanie wszystkich obywateli przez prawo, podczas gdy

państwo socjalne musi traktować ludzi nierówno, dając przywileje biednym.

Gorącym rzecznikiem tej argumentacji był teoretyk prawa, konstytucjonalista

Hans Hubert. Argumentowano też odwołując się do argumentów moralnych:

ludzie, którzy nie są skłonni wziąć odpowiedzialności za własne losy, nie są

ludźmi prawdziwie wolnymi. Trzeba jednak pamiętać, że dojście socjaldemo-

kratów do władzy w znacznym stopniu zwiększyło nacisk na element "socjal-

ne". Socjaldemokraci uważali, że państwo ma obowiązek - w imię godności

człowieka - aktywnie działać na rzecz możliwości korzystania z wolności

i praw w jednakowym stopniu. Podsumowując należy uznać, że socjalne

państwo prawne było rozwiązaniem pośrednim między formułą państwa

dobrobytu, a formułą klasycznego liberalizmu. W interpretacji terminu położo-

no nacisk na tę część formuły, która mówiła o państwie prawnym. Rozwinięto

teorię liberalno-demokratycznego państwa prawnego (państwa prawa). Sfor-

mułowano zasady funkcjonowania państwa prawnego, takie jak zasada pewno-

ści prawa, bezpieczeństwa prawnego, zasada niedziałania prawa wstecz, zasada

377

równości prawa, zasada kontroli konstytucyjności ustaw itd. Był to wyraz

głębokiego przekonania liberałów, że instrumentem działania państwa jesl

prawo, i że prawo to - aby za takie mogło być uznane - musi spełniać

określone standarty i wymagania.

Friedrich August von Hayek. Po drugiej wojnie światowej najwybitniejszym

i najbardziej wszechstronnym rzecznikiem liberalizmu był Friedrich August von

Hayek (1899-1992), laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 1974 r.

Hayek rozpoczął pracę naukową od teorii ekonomii, był dyrektorem instututu

badań ekonomicznych we Wiedniu, i profesorem ekonomii w London School of

Economics od 1931 r. Nagrodę Nobla otrzymał przede wszystkim za dzieło The

Pure Theory of Capital (Czysta teoria kapitału, 1940). Po objęciu katedry na

uniwersytecie w Chicago, wykładał tam nauki moralne i społeczne. Do jego

najbardziej znaczących prac należą: The Road to Serfdom (Droga do niewolni-

ctwa, 1944), The Constitution of Liberty (Konstytucja wolności, 1960) oraz

trzytomowe dzieło Law, Legislation and Liberty (Prawo, ustawodawstwo i wol-

ność, 1973, 1976, 1979). Hayek odrzucał przymiotnik "neo" dla swojego

liberalizmu, zwracając uwagę, że liberalizm jaki propaguje jest jedynie po-

wrotem do klasycznych zasad, a nie jakimś nowym liberalizmem.

Hayek był w pewnym sensie filozofem polityki - rozpoczynał swoje

wywody od usunięcia - jak go określał - "błędu myślenia kartezjańskiego".

Błąd kartezjański polega - według Hayeka - na nadmiernej wierze w rozum

ludzki i racjonalizm, na przekonaniu, że można racjonalnie sterować i kont-

rolować procesy społeczne. Tymczasem postęp dokonuje się właśnie przez

przypadkowe i nieprzewidywalne działania ludzkie. Dlatego wolność jest dla

Hayeka podstawową wartością. Jak pisał w Konstytucji wolności: To, że wolność

jest ustawicznie nadużywana, nie jest zatem argumentem przeciwko niej. Wolność

z konieczności oznacza, że poczynionych zostanie wiele nie lubianych przez nas

rzeczy. Nasza wiara w wolność nie opiera się na jej konsekwencjach możliwych do

przewidzenia, ale na przekonaniu, że ostatecznie wyzwoli ona więcej sił dobrego

niż złego.

Dwie kwestie absorbowały Hayeka: problem sprawiedliwości społecznej

i wolności ekonomicznej oraz problem prawa, ściślej odpowiedź na pytanie,

jakie powinno być prawo.

W pierwszej kwestii poglądy Hayeka były brutalne: idea sprawiedliwości

społecznej jest nonsensem, sprawiedliwy może być jedynie pojedynczy człowiek,

ale nie rynek. Jak pisał, ...termin 'sprawiedliwość społeczna', podobnie jak

'moralny kamień', nie należy do kategorii błędu, ale do kategorii nonsensu.

Podobnie nonsensem jest mówić o sprawiedliwej płacy - płaca co najwyżej

informuje o tym, co należy zrobić, żeby więcej zarobić, jaka praca cieszy się

większym popytem. Hayek uważał, że mówienie o sprawiedliwości społecznej to

woda na młyn demagogów, którzy chcą odebrać i zniszczyć wolność. Nie ma

bowiem wolności politycznej bez wolnego rynku. Hayek był optymistą, gdyż

żądając na przykład likwidacji ubezpieczeń społecznych prowadzonych przez

państwo i domagając się wolnego rynku w zakresie usług medycznych,

378

l

twierdził, że i tak w ostatecznym efekcie będzie to prowadziło do ich potanienia

i upowszechnienia, chociaż początkowo z pewnych usług będą korzystać jedynie

bogatsi ludzie. Podobnie protestował przeciw rozwijaniu państwowej oświaty,

wszelkim subwencjom itd.

Dla Hayeka formą realizacji możliwości dla każdej jednostki powinno być

prawo: funkcją państwa jest stworzenie ram prawnych, które nie zależą od woli

większości, a które są niezbędne w każdym wolnym społeczeństwie: wolność,

własność, zasada podziału władzy i zasada rządów prawa (rule of law). Prawo

nie ma jednak służyć osiąganiu jakichkolwiek celów, ale ma być formą poprzez

którą państwo umożliwia jednostkom realizację rozmaitych dążeń.

Hayek nie uznawał, że prawo mogłoby gwarantować cokolwiek więcej niż

wolność: ponieważ dążenia ludzkie są różnorodne, wartości wyznawane przez

nich nie dadzą się uzgodnić. Liberalizm musi gwarantować jak najdalej

sięgającą wolność osiągania różnorodnych celów, musi zakładać pluralizm.

Według Hayeka liberalizm tym się różni od konserwatyzmu, że chociaż liberał

wie, że pewne wartości są lepsze od innych, nie jest w stanie i nie chce narzucić

innym swojej skali wartości i celów. W ujęciu Hayeka żadna demokracja nie

może odebrać jednostce prawa do wolności. Credo Hayeka brzmiało: dla

liberała ani moralne, ani religijne ideały nie są przedmiotem przymusu, a pod-

stawową zasadą jest akceptacja pluralizmu, co pozwala na zbudowanie pokojo-

wego społeczeństwa przy użyciu minimum przymusu. Największe niebezpie-

czeństwo - zdaniem Hayeka - leży w idei sprawiedliwości społecznej.

Realizacja sprawiedliwości ekonomicznej prowadzi do zniewolenia jednostki

pod każdym innym względem. Drogę do niewolnictwa zadedykował Hayek

socjalistom i socjaldemokratom, ostrzegając ich przed zgubnymi skutkami ich

idei. Hayek chętnie cytował maksymę Beniamina Franklina: Ci, którzy gotowi

są oddać istotną wolność, żeby zdobyć trochę chwilowego bezpieczeństwa, nie

zasługują ani na wolność, ani na bezpieczeństwo. U schyłku życia Hayek -

obawiając się, że idee demokracji zniszczą zasady liberalne - sformułował

nawet projekt rządów gerontokracji, utrzymując, że ludzie starsi mają większe

zrozumienie dla idei wolności. Zyskało mu to popularność wśród konserwaty-

stów amerykańskich. Do historii przejdzie jednak jako liberalny fundamentali-

sta, człowiek, dla którego indywidualizm i wolność były gwarancją postępu.

W przeciwieństwie do konserwatystów, dla których w gruncie rzeczy postęp nie

istnieje, Hayek wierzył, że wolność prowadzi do postępu i że jest fundamental-

nym warunkiem rozwoju ludzkości.

Rozkwit liberalizmu ekonomicznego. Trudności, jakie gospodarki państw

zachodnich napotykały w realizacji programu państwa dobrobytu, wzrost

obciążeń podatkowych, jakie pociągała za sobą realizacja funkcji socjalnych

państwa, a także odczuwalne periodycznie fazy recesji, m.in. spowodowane

kryzysem naftowym, przyczyniły się do renesansu klasycznego liberalizmu

ekonomicznego. Symboliczny może być fakt, że Hayek otrzymał nagrodę

Nobla razem z Gunnarem Myrdalem, teoretykiem państwa dobrobytu (zob. p.

6), co było wyrazem pewnego kompromisu, podczas gdy noblista w dziedzinie

379

ekonomii z 1976 r., Milton Friedman, został jedynym laureatem. Friedman,

autor pracy Capitalizm and Freedom (1962) stał się najbardziej bezkom-

promisowym rzecznikiem liberalizmu ekonomicznego. Zdaniem Friedmana,

istnieją tylko dwie metody koordynacji działań ludzkich - albo totalitarna

kontrola albo wolny rynek. Friedman bronił wolnego rynku jako metody

organizowania całości życia społecznego, nie tylko gospodarczego. Ludzie

powinni mieć swobodę wyboru: wyjściem jest całkowita swoboda umów pod

warunkiem, że transakcja jest obustronnie dobrowolna i obie strony są dobrze

poinformowane. Friedman przeciwstawia się kontroli państwa, uważając, że

wszelkie kryzysy są skutkiem błędów doradców i ekonomistów państwowych:

działalność państwa ogranicza rynek, który najlepiej reaguje na zmianę warun-

ków. W swojej książce Friedman poddał krytyce system społeczno-gospodarczy

USA. I tak krytykował ustalanie płac minimalnych przez ugody ze związkami

zawodowymi, gdyż jego zdaniem musi to prowadzić do zwiększenia bezrobocia,

gdyż chętni nie mogą podjąć pracy za niższą płacę. Państwowe programy

budownictwa mieszkaniowego w konsekwencji - argumentował - powodują

podrożenie kosztów mieszkania. Milton Friedman był też przeciwny kont-

rolowaniu przez państwo wykonywania wolnych zawodów. Uważał, że różnego

rodzaju ciała, np. izby lekarskie, mają na celu jedynie ograniczanie konkurencji

i podrażają usługi medyczne itd. Monopol państwa w dziedzinie poczty

prowadzi do gorszej obsługi klientów i rozwoju biurokracji na koszt państwa.

Za niesprawiedliwy uznał system obowiązkowych ubezpieczeń czy rozwój

szkolnictwa państwowego. Państwo mogłoby dać bony na kształcenie, a nie

organizować szkolnictwo. Za naruszenie wolności uznawał program wyrów-

nywania szans biedniejszych grup ludności, np. Murzynów, przez obowiązkowe

dowożenie do szkół białych dzieci. Jego zdaniem wyrównywanie w ten sposób

poziomu szkolnictwa narusza wolność wyboru: każdy ma prawo wyboru, do

jakiej chce uczęszczać szkoły. Za niesprawiedliwe uznał też podatki progresyw-

ne. Nawet takie elementy interwencjonizmu jak kontrola cen złota czy kontrola

eksportu, zostały poddane ostrej krytyce - handel winien być wolny na skalę

międzynarodową.

Friedman podkreślał, że bez pełnej wolności ekonomicznej nie ma wolności

politycznej ani wolności indywidualnej. Człowiek ma prawo do błędu, a usiło-

wanie zapobiegania skutkom nieodpowiedzialności indywidualnej, np. przez

wprowadzanie obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych, jest ograniczeniem

wolności decydowania o własnym losie i preferencjach. Zadaniem rządu jest

jedynie określenie reguł gry, ale nie prowadzenie gry samemu. Atakował też

nieograniczoną demokrację, stwierdzając, że nie wszystkie materie można by

pozostawić woli większości, gdyż to mogłoby zagrozić wolności. W konkluzji

swojej książki Milton Friedman pisał: Zachowanie i rozwój wolności są dziś

zagrożone z dwóch stron. Jedno zagrożenie jest jasne i oczywiste. Jest to zewnętrze

zagrożenie pochodzące od złych ludzi z Kremla, którzy zapowiadają, że nas

pogrzebią. Drugie zagrożenie jest zagrożeniem wewnętrznym daleko bardziej

subtelnym. Jest to zagrożenie wewnętrzne pochodzące od ludzi o dobrych

380

intencjach i dobrej woli, którzy chcą nas reformować. Jak widać - ortodoksyjny

ekonomiczny liberał nie widział żadnej różnicy między państwem totalitarnym

a państwem liberalizmu socjalnego czy państwem dobrobytu. Był to program

skrajnego liberalnego indywidualizmu, który w każdej działalności państwa

dostrzega groźbę totalitaryzmu. Ponieważ w języku amerykańskim słowo

"liberał" oznacza raczej liberalnego demokratę (i socjalliberała), a liberałowie

typu Friedmana nazywani są konserwatystami, Friedman ostro protestował

przeciw tej tradycji językowej, powiadając, że zwolennicy socjalliberalizmu

w gruncie rzeczy bezprawnie używają nazwy "liberalizm". Zbliżone poglądy

prezentuje laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 1986 r., James

McGrill Buchanan. Autor licznych książek, m.in. The Limits of Liberty.

Between Anarchy andLeviathan" (Granice wolności. Między anarchią a Lewiata-

nem, 1975) oraz Liberty, Market and State. Political Economy in the 1980

(Wolność, rynek a państwo. Ekonomia polityczna w latach 80-tych, 1986),

stanowczo broni twierdzenia, iż rynek jest jedyną gwarancją wolności jednostki.

Wolność jednostki jest dla Buchanana - jak i dla innych liberałów -

wartością najwyższą.

Poglądy Friedmana, Buchanana i innych teoretyków ekonomii odzwiercied-

lały typową argumentację zwolenników wolnej konkurencji na każdym polu.

Znalazły też zastosowanie praktyczne, mianowicie w programach politycznych

Ronalda Reagana i Margaret Thatcher. Politycy ci wypowiedzieli się przeciw

zwalczaniu recesji drogą zwiększenia interwencjonizmu państwowego. Ronald

Reagan odniósł sukces - udało mu się pobudzić ożywienie gospodarcze

i zahamować bezrobocie, zmniejszając podatki. Thatcheryzm oznaczał znaczne

zmniejszenie wydatków socjalnych państwa (okazało się, że administrowanie

państwowymi usługami socjalnymi oznacza bardzo duże wydatki na obsługę

usług), a także sprywatyzowanie gospodarki. Margaret Thatcher argumen-

towała, że biurokracja w państwowych przedsiębiorstwach rujnuje ich efektyw-

ność, toteż konserwatyści angielscy, rządzący nieprzerwanie w latach 1979-

-1997, na powrót sprywatyzowali większość państwowych przedsiębiorstw,

m.in. gazownie i stocznie i zamknęli nierentowne państwowe kopalnie węgla.

Amerykański radykalny liberalizm: Robert Nozick. Rozważania nad ryn-

kiem przeniósł na grunt teorii państwa Robert Nozick, profesor uniwersytetu

Columbia. W 1974 r. ukazała się jego głośna książka Anarchy, State and Utopia.

Była ona polemiką z ideami sprawiedliwości społecznej Rawlsa (zob. p. 8).

Nozick hipotetycznie rozważa, jak mogło dojść do powstania państwa. Jego

punktem wyjścia są założenia zbliżone do założeń Locke'a: po pierwsze,

jednostki mają prawa (rights), po drugie, państwo powstało, gdyż niedogodna

była ochrona własnych praw przez poszczególne jednostki. Wobec tego po-

wstawanie państwa było właściwie powstawaniem agencji ubezpieczeniowych,

które oferowały egzekwowanie umów i zobowiązań oraz ochronę życia i mienia

ubezpieczonych. Jedna z agencji ostatecznie zdobyła faktyczny monopol na

używanie siły, stając się państwem - minimum. Należy przyjąć, że monopol

agencji powstał dlatego, że oferowała ona najmniejsze koszty usług, a zatem

381

gwarantowała ona i chroniła, a nie ograniczała prawa jednostkek. Zdaniem

Nozicka, inne państwo niż takie państwo - minimum, nie da się w ogóle

uzasadnić żadną umową społeczną. Państwo minimalnie różniące się od anarchii,

którego jedynym zadaniem jest ochrona praw, jest zarazem jedynym państwem,

jakie da się usprawiedliwić. Każde inne państwo, które chciałoby zająć się

sprawiedliwością rozdzielającą, a wiec rozdziałem dóbr, narusza prawa ludzi

i zasadę, że wszyscy ludzie mają te same prawa, chociaż różne możliwości

i zdolności. Państwo, które stosuje podatek progresywny - argumentował

Nozick - po prostu ogranicza wolność bogatszych ludzi, przy czym nie

traktuje równo wszystkich: biedni płacą mniej.

Młodsza generacja liberałów amerykańskich odrzuca ideę sprawiedliwości

społecznej, uznaje nierówność za niemożliwą do wyeliminowania i podkreśla

prymat jednostki nad społeczeństwem. Najbardziej radykalni eksponenci tych

idei nazywają się libertarianami, akcentując, że ich liberalizm nie jest zgodny

z amerykańskim rozumieniem tego terminu. Coraz częściej też odmawiają oni

bezwarunkowej akceptacji demokracji, jeżeli miałaby być rozumiana jako wola

większości. Liberałowie ci podkreślają, że żadna większość nie może naruszyć

praw jednostki w imię jakkolwiek rozumianej idei sprawiedliwości społecznej.

Dla liberałów jest zaś oczywiste, że prawo własności stanowi podstawowy

element tej wolności. Ich filozofia polityczna jest oparta na uznaniu, że termin

dobro społeczne jest po prostu nonsensem. Może istnieć tylko dobro pojedyn-

czego człowieka. Zaś jego najwyższym dobrem jest wolność.

Podsumowanie. Rozwój liberalizmu w XX wieku pozwala zauważyć, że powstałe w początku

wieku wyraźne rozdwojenie myśli liberalnej utrzymuje się nadal. Wszyscy liberałowie zgodzą

się co

do tego, że człowiek winien być wolny. Wszyscy liberałowie są też zwolennikami moralnej

odpowiedzialności jednostki za swój los. Wszyscy przyznają, że istnieje pewien katalog

wolności,

które państwo winno zagwarantować jednostce: człowiekowi przysługuje wolność osoby,

wyznania,

słowa, prasy, zrzeszania itd, a także ochrona własności. Antytotalitaryzm, poszanowanie

pluraliz-

mu jest wspólną platformą liberalizmu, podobnie jak indywidualizm. Natomiast różnią się

zasadniczo w jednej kwestii: mianowicie, czy demokratyczne państwo może - zakładając, że

za

zgodą wszystkich - ingerować i ograniczać wolność gospodarowania i swobodę umów, a jeśli

tak,

to jak dalece? Jedni uznają, że każda reglamentacja jest naruszeniem wolności, inni, że wręcz

przeciwnie - nie kłóci się z wolnością, jeżeli jest wynikiem działania w ramach państwa

prawa,

efektem demokratycznego dialogu wolnych ludzi. Jedni tłumaczą, że przepisy ograniczające

swobodę umów o pracę chronią wolność innych, np. słabszych partnerów umowy o pracę,

drudzy - że ograniczają wszystkich. Odmiennie też widzą naturę ludzką -jedni liberałowie

kładą

nacisk na fakt, że człowiek jest istotą społeczną, a inni - że jest przede wszystkim wolnym

indywiduum. Wspólne dla wszystkich liberałów jest uznanie, że rozwiązywanie zagadnień

społecz-

nych może być jedynie efektem dialogu, dobrowolnej umowy równych i wolnych partnerów ,

a nie

skutkiem użycia siły czy przymusu. Nic dziwnego, że ogólny termin "liberalizm" jest dzisiaj

mało

precyzyjny, może oznaczać tradycyjne rozumienie państwa jako rozjemcy w sporach, a więc

stróża

nocnego, ale dla innych może też oznaczać państwo rozwiązujące problemy społeczne w

duchu

poszanowania wolności jednostki i metodami demokratycznymi, jednak bez pozostawiania

gos-

podarki wyłącznie niewidzialnej ręce rynku. Dwie te koncepcje ścierają się od niemal wieku

i przyczyniają się do różnicowania sceny politycznej w tych państwach, gdzie panuje zgoda

co

do zasadniczego elementu: że wszystkie problemy społeczne winny być rozwiązywane w

drodze

dialogu i kompromisu, a nie przy użyciu siły, czy to fizycznej, czy to w postaci narzucone-

go autorytetu. W ten sposób jednak liberalizm zredukowany jest do metody i ogólnej

postawy,

382

a nie da się sprecyzować kanonu doktrynalnych zasad liberalizmu. Raz przewagę uzyskują

zwolennicy liberalizmu demokratycznego i socjalnego, raz - skrajni indywidualiści i

rzecznicy

wolnego rynku.

Wybrana literatura

B. Sobolewska, M. Sobolewski, Myśl polityczna XIX i XX wieku. Liberalizm, Warszawa

1978;

P. Śpiewak, Ideologie i obywatele. Warszawa 1991; I. Berlin, Dwie koncepcje wolności,

Warszawa

1991; J. Buchanan, Wolność, rynek, państwo, w: "Res Publica", 1987, z. 5; J.S. Schapiro,

Liberalism:

Its Meaning and History, Princeton 1958; R. Radwański, Socjalne państwo prawne w

doktrynie

Republiki Federalnej Niemiec 1949-1969, Opole 1985; Rechtstaatlichkeit und

Sozialstaatlichkeit.

Aufsdtze und Essays, ed. E. Forsthoff, Darmstadt 1968; D.A. Lloyd Thomas, In defense of

liberalism, London 1988; B.A. Ackerman, Social Justice in the liberal State, Yale University

Press

1980; G. Maluschke, Fruhliberaler Nachtwdchterstaat oder neoliberaler Sozialstaat?, w: "Der

Staat",

1976, z. 4; W. Sadurski, Neoliberalny system wartości politycznych, Warszawa 1980.

11. Nauka społeczna Kościoła katolickiego po II Soborze Watykańskim

Znaczenie Soboru Watykańskiego w dziejach Kościoła. Wyraźną cezurę

w rozwoju nauczania Kościoła wyznacza pontyfikat Jana XXIII (1958-1963)

i zwołany przez niego Sobór powszechny, Yaticanum Secundum, który odbył

się w latach 1963-1965, niemal 100 lat od poprzedniego soboru. Głębokie

przemiany, jakie dokonały się wówczas w Kościele, określane są terminem

aggiornamento, uwspółcześnienie. Oczywiście, aggiornamento nie mogło ozna-

czać zmiany dogmatów Kościoła, oznaczało jednak dostosowanie działań

Kościoła do współczesności. Zewnętrznym przejawem tej zmiany była gotowość

Kościoła do podjęcia dialogu w sprawach dotyczących urządzenia doczesnego

świata ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, także z niewierzącymi. Papież Jan

XXIII zaadresował po raz pierwszy w historii Kościoła encyklikę Pacem in

Terris nie tylko do braci biskupów i wiernych, ale do wszystkich chrześcijan i do

wszystkich ludzi dobrej woli.

Sobór miał znaczenie nie tylko w zakresie rozwijania nauki społecznej

Kościoła, zajął się on także ważnymi wewnętrznymi sprawami Kościoła.

Określił m.in. stosunek Kościoła do innych wyznań, także wobec religii

żydowskiej, wprowadził zasadę ekumenizmu między wyznaniami chrześcijańs-

kimi, wprowadził liturgię w językach narodowych, wyznaczył nowy podział rół

i relacji między klerem a świeckimi w Kościele. Stanowisko papieża pozostało

wprawdzie niezmienione, tj. pozostał on głową Kościoła, niemniej jednak

zreorganizowano kurie i kongregacje. Zniesiono na przykład przysięgę an-

tymodernistyczną, którą dotąd musieli składać wszyscy księża, a która skiero-

wana była przeciw nowym prądom badawczym i poznawczym. Gruntownej

zmianie poddano także Św. Officjum, przekształcając je w Kongregację Do

Spraw Doktryny Wiary. Sobór wezwał też papieża do wydania nowego

383

katechizmu, który w zupełnie odmiennej formie - zrezygnowano z tradycyj-

nych pytań i odpowiedzi na rzecz pogłębionej analizy zagadnień - ogłoszony

został przez papieża w 1992 roku. Wyrazem tych przemian wewnętrznych może

być także rehabilitacja Giordano Bruno. Okres po 1965 roku jest okresem

realizacji postanowień Soboru, co nie zawsze przebiega bez zahamowań.

Przemiany w Kościele były związane z ogromnymi przemianami w świecie, toteż

oficjalne stanowisko Kościoła w kwestiach społeczno-politycznych, określane

jako magisterium społeczne Kościoła ma znaczenie nie tylko dla katolików.

Personalizm chrześcijański. Podstawą nauki społecznej Kościoła katolic-

kiego stał się personalizm chrześcijański. Filozofia personalizmu chrześcijańs-

kiego, określanego też jako humanizm integralny czy teocentryczny, jest

dziełem dwóch wybitnych filozofów katolickich, mianowicie Jacąuesa Maritai-

na (1882-1973) oraz Emanuela Mouniera (1906-1950). Maritain napisał wiele

rozpraw filozoficznych, wśród nich dzieło Humanizm integralny, Mounier

założył w 1932 roku pismo katolickie L'Esprit, jest też autorem pracy Per-

sonalizm a chrystianizm. Obaj filozofowie wskazywali na nadrzędną wartość

osoby ludzkiej, jej godności i wolności, przy czym godność ta wynikała ich

zdaniem z faktu, że człowiek stworzony został i obdarzony duszą, a wolność

winna go prowadzić do Boga. Humanizm integralny był protestem przeciw

poświęcaniu jednostki w imię takich wartości jak naród czy klasa społeczna,

podkreślając, że świat doczesny winien być tak zorganizowany, aby pozwolić

jednostce rozwinąć swoją osobowość, której jednak nie może ona posiąść bez

zwrócenia się ku Bogu. Jak napisał Maritain, chodzi o ideę świętej wolności

stworzenia, które łaska jednoczy z Bogiem. Wolność personalizmu nie miała

wiele wspólnego z wolnością liberalną, ale zarazem był humanizm integralny

protestem przeciw wszelkim formom totalitaryzmu politycznego. Z drugiej

strony był krytyką systemu wolnej konkurencji, w którym zysk jest najważniej-

szą wartością. Jak pisał Maritain, ...ostatecznie pierwszym warunkiem gospo-

darki, która by nie zasługiwała na miano barbarzyńskiej jest, aby służyła

podstawowym potrzebom osoby ludzkiej. Celem wszelkich instytucji politycz-

nych, społecznych, gospodarczych winna być troska o stworzenie takiego ładu,

który by zapewniał godność i rozwój osobowości jednostki.

Położenie nacisku na godność człowieka, na rozwój osobowości znalazło

odbicie także w oficjalnych dokumentach Kościoła poświęconych nauczaniu

społecznemu. I tak papież Jan XXIII w wydanej w 1963 r. encyklice Pacem in

Tenis (Pokój na Ziemi) rozpoczął od przypomnienia, iż : Wszelkie współżycie

ludzi, jeżeli chcemy, aby było dobrze zorganizowane i rozwijało się pomyślnie,

musi opierać się na podstawowej zasadzie, że każdy człowiek jest osobą, to znaczy

istotą obdarzoną rozumem i wolną wolą, wskutek czego ma prawa i obowiązki,

wypływające bezpośrednio i równocześnie z własnej jego natury. A ponieważ są

one powszechne i nienaruszalne, dlatego nie może się ich w żaden sposób wyrzec.

W tej encyklice papież wymienił takie nienaruszalne prawa człowieka, jak

prawo do życia oraz do godnego człowieka poziomu życia, prawo do od-

dawania czci Bogu zgodnie z wymaganiami prawego sumienia, do wolnego

384

wyboru stanu i swobody życia rodzinnego, do zrzeszania się, do emigracji

i imigracji, do udziału w życiu publicznym, do ochrony tych praw, a także

prawa w dziedzinie gospodarczej, wśród nich prawo do pracy, do działalności

gospodarczej i do własności. W ten sposób rozważania nad kwestiami społecz-

no-politycznymi w nauczaniu Kościoła katolickiego zostają podporządkowane

celowi nadrzędnemu: mianowicie osobie ludzkiej, jej godności i rozwojowi jej

osobowości.

Sprawiedliwy ład społeczny według magisterium Kościoła. Nauka społeczna

Kościoła katolickiego w II połowie XX wieku została rozwinięta w licznych

encyklikach upamiętniających wielkie rocznice encykliki Rerum Novarum:

należy do nich Mater et Magistra (Matka i Nauczycielka) Jana XXIII z 1961

roku i wspomniana wyżej Pacem in Tenis, encyklika Pawła VI Populorum

Progressio (O popieraniu rozwoju ludów) z 1967 roku, encyklika Jana Pawła II

Laborem exercens (O pracy ludzkiej) z 1981 r,, a przede wszystkim Konstytucja

Soboru Watykańskiego II Gaudium et Spes (Radość i nadzieja) z 1965 roku.

Podstawowymi treściami, które wchodzą w skład tej nauki, są te, które dotyczą

własności, pracy ludzkiej oraz sprawiedliwości społecznej.

Własność w ujęciu Kościoła katolickiego jest naturalnym prawem człowie-

ka, a prawo to obejmuje także własność dóbr produkcyjnych, nie tylko

osobistych. Zasadę tę sformułował już Leon XIII i nigdy nie została ona

w żaden sposób zakwestionowana. Jednakże jeśli przyjrzeć się dokładnie,

można wyraźnie dostrzec nieco inne rozmieszczenie akcentów. Uznanie prawa

prywatnej własności środków produkcji za prawo naturalne jest z istoty rzeczy

wymierzone przeciw programom komunistów, którzy zniesienie tej własności

uważali za podstawę wyzwolenia społecznego. W ujęciu Kościoła podkreśla się

rolę własności dla podtrzymania niezależności jednostki. Jan XXIII w encyklice

Mater et Magistra pisał m.in.: ...ipraktyka i świadectwa historii dowodzą, że tam,

gdzie ustrój polityczny nie uznaje prawa poszczególnych ludzi do posiadania na

własność także dóbr wytwórczych, tam korzystanie z ludzkiej wolności w spra-

wach zasadniczych albo jest utrudnione, albo nawet całkowicie uniemożliwione.

Wynika więc z tego jasno, że własność stanowi gwarancję wolności i bodziec do

korzystania z niej. Potwierdził to także Sobór Watykański II. W Konstytucji

soborowej podkreślono, że Własność prywatna lub pewne dysponowanie dobrami

zewnętrznymi dają każdemu przestrzeń koniecznie potrzebną dla autonomii

osobistej i rodzinnej i można ją uznawać za poszerzenie niejako wolności ludzkiej.

Jednakże Kościół nie wykluczył innych form własności, jeżeli tylko spełniać

będą jeden warunek - mianowicie służyć wyrażeniu i rozwojowi osoby

ludzkiej. Toteż już Jan XXIII a także Sobór wielkokrotnie podkreślali, że

wskutek rozwoju więzi społecznych pojawia się własność społeczna, spółdziel-

cza, państwowa i nie uznawali, iżby ta ostatnia była niezgodna z prawem

naturalnym. W encyklice Pacem in Tenis papież uznał nawet, iż niekiedy dobro

wspólne wymaga przeniesienia własności na państwo, pod warunkiem uprzed-

niego i sprawiedliwego odszkodowania. Jest to stanowisko sformułowane

o wiele ostrzej niż stanowisko Piusa XI, który w 1931 r. w encyklice

25 Historia doktryn

385

Quadragesimo Anno podkreślał, że własność prywatna nie może być odebrana

nawet gdyby człowiek źle nią dysponował, pisząc : Dlatego nie jest słusznym

twierdzenie, że się pojęcie własności pokrywa z pojęciem uczciwego używania;

a bardziej jeszcze nieprawdziwym jest zdanie, iż przez nadużywanie lub nieużywa-

nie własności ginie prawo do niej, lub, że się je traci.

Obecnie w nauczaniu społecznym Kościoła zagadnienie używania własności

zajmuje poczesne miejsce. Własność nie oznacza - według nauki Kościoła -

prawa do czynienia dowolnego użytku z rzeczy. Sobór rozpoczął rozważania tej

kwestii od przypomnienia powszechnego przeznaczenia dóbr ziemskich, a także

przypomniał, że każdy człowiek ma prawo wziąć z własności drugiego rzeczy

niezbędne do życia. Papież Paweł VI bardzo ostro skrytykował nadużycia

prawa własności w krajach rozwijających się, pisząc o tym, że niedopuszczalne

jest, by zyski były wywożone za granicę; skrytykował też nadmierną koncentra-

cję własności w rolnictwie, szczególnie w postaci wielkich latyfundiów ziems-

kich. W ostatniej encyklice Centesimus Annus Jana Pawła II już sam tytuł

jednego z rozdziałów brzmi Własność prywatna i powszechne przeznaczenie dóbr

i zaraz na początku następuje przypomnienie zasad nauki Kościoła: W encyk-

lice Rerum Novarum Leon XIII twierdził stanowczo, przytaczając różne argumen-

ty, w opozycji do socjalizmu jego czasów, że prawo do własności prywatnej ma

charakter naturalny. Tego prawa, podstawowego dla autonomii i rozwoju osoby,

Kościół nieustannie bronił aż po dzień dzisiejszy. Kościół naucza też, że posiadanie

dóbr nie jest prawem absolutnym, ale jako prawo ludzkie ze swej natury jest

ograniczone. O ile Pius XI a także jeszcze Jan XXIII w encyklice Mater et

Magistra chwalili dążenie do powszechnego uwłaszczenia, do posiadania przez

każdego jakiejś własności, i na to głównie kładli nacisk, o tyle w ostatnim

dziesięcioleciu o wiele większy nacisk w nauczaniu społecznym Kościoła

położono na problematykę pracy ludzkiej.

Kościół o pracy ludzkiej. Praca ludzka zawsze była przedmiotem zaintereso-

wania nauki społecznej Kościoła, jednakże do czasów aggiornamento trak-

towana była jako jeden z dwóch symetrycznych czynników: Kościół głosił

potrzebę solidaryzmu społecznego, mówił o wzajemnej współzależności pracy

i kapitału, a także o potrzebie uznania nieuchronności zróżnicowania społecz-

nego. Lekarstwem miało być "uwłaszczenie proletariatu", możliwość dys-

ponowania przezeń jakąś własnością. Pius XI w encyklice Quadragesimo Anno

z 1931 roku tak oto formułował ten postulat: Dlatego z całą stanowczością

i usilnością należy w tym kierunku zdążać, by przynajmniej w przyszłości

dokonywał się sprawiedliwszy podział dóbr wytwarzanych tak, by tylko w słusznej

mierze gromadziły się w rękach ludzi bogatych, a natomiast by dość szerokim

strumieniem rozchodziły się wśród pracowników. Oczywiście nie dlatego, by

spowodować osłabienie pracowitości, skoro człowiek tak jest do pracy stworzony,

jak ptak do latania, ale żeby pracownicy pomnożyli swe mienie przez oszczędność,

żeby nim rządząc rozsądnie ułatwili sobie i zabezpieczyli zaspokojenie potrzeb

rodzinnych, a wreszcie, żeby wyzwoliwszy się z niepewności warunków życia

proletariackiego, którego zmienność miota nimi na wszystkie strony, nie tylko

386

mogli się oprzeć bieżącym trudnościom, ale i pewność posiąść, że umierając

zostawią swoich bliskich z odpowiednim zaopatrzeniem. Jednakże tenże papież za

niesłuszne uznał domaganie się udziału robotników w zyskach przedsiębiorstwa

czy wpływu ich na decyzje dotyczące przedsiębiorstwa, a w tejże encyklice

pochwalił ustrój korporacji zawodowych, w którym nie było miejsca na

organizacje zawodowe i na strajki.

Proces aggiornamento oznaczał także odmienne położenie akcentów w za-

kresie nauki o pracy ludzkiej. Zagadnienie pracy wysunięte zostało na pierwsze

miejsce. W encyklice Jana XXIII Pacem in Terris wśród praw gospodarczych

człowieka na pierwszym miejscu wymienił papież prawo do pracy, na drugim

podejmowanie działalności gospodarczej, a dopiero na ostatnim miejscu prawo

własności. Sobór Watykański II podkreślił w konstytucji Gaudium et Spes

pierwszeństwo pracy, stwierdzając: Praca ludzka, która polega na tworzeniu

i wymianie nowych dóbr lub na świadczeniu usług gospodarczych, góruje nad

innymi elementami życia gospodarczego, ponieważ te mają jedynie charakter

narzędzi.

Najważniejszym i najbardziej obszernym dokumentem, zawierającym naukę

Kościoła dotyczącą pracy ludzkiej, jest encyklika Jana Pawła II o pracy ludzkiej

(Laborem exercens), ogłoszona w 1981 r., w 90-tą rocznicę Rerum Novarum.

Encyklika zawiera bardzo rozbudowaną warstwę analizy filozoficznej i ant-

ropologicznej, podejmującą zagadnienie sensu pracy ludzkiej i jej znaczenia.

Punktem wyjścia dla papieża jest stwierdzenie, że praca jest powołaniem

człowieka: Stworzony bowiem na obraz i podobieństwo Boga Samego wśród

widzialnego wszechświata, ustanowiony, aby ziemię czynić sobie poddaną, jest

człowiek przez to samo od początku powołany do pracy. Praca wyróżnia go wśród

reszty stworzeń. Papież uważa też i podkreśla, że kwestia pracy jest najistotniej-

szym kluczem do rozwiązania całej kwestii socjalnej. Ze stanowiska personalis-

tycznego, zgodnie z którym dobrem najważniejszym jest godność osoby

ludzkiej, papież krytykuje zarówno koncepcje liberalne, w myśl których praca

jest towarem jak każdy inny, a jej wartość określa rynek, jak i koncepcję

materializmu dialektycznego, która - zdaniem papieża - sprowadza człowie-

ka do całokształtu więzi społecznych, ograniczając jego podmiotowość, a pracę

traktuje na równi z innymi czynnikami wytwórczymi. Jan Paweł II wielokrotnie

przypomina, iż wartość pracy polega i opiera się przede wszystkim na fakcie, że

jej podmiotem jest człowiek, i że właśnie jego godność i wolność decyduje

o wartości pracy ludzkiej. Dlatego też encyklika przypomina zasadę pierwszeńs-

twa 'pracy' przed kapitałem, rozumianą w dwojakim sensie: po pierwsze - sam

kapitał jest owocem pracy, po drugie - winien on służyć właśnie pracy. Błędem

jest zatem stwarzanie antynomii kapitału i pracy.

Z tak ujmowanej podmiotowości pracy, wynikają dalsze rozważania papie-

ża dotyczące prawa do pracy i płacy za pracę. Ponieważ praca jest powołaniem

i zarazem obowiązkiem człowieka, papież akcentuje prawo człowieka do pracy.

Szczególne obowiązki spoczywają na pracodawcy pośrednim - pod tym

pojęciem papież rozumie te instytucje, przede wszystkim państwo, które

25*

387

kształtują warunki zatrudnienia przez bezpośrednich pracodawców - praco-

dawca pośredni winien tak zorganizować i planować życie społeczne, aby

zapewnić pracę wszystkim chętnym, nie dopuszczać do bezrobocia. Papie*

wspomina także o pracy niepełnosprawnych, która daje im poczucie godnotei

i przydatności. Za równie ważne uznaje papież zorganizowanie się pracujących

w związki zawodowe. Papież uznał za uprawnione także strajki pracownic/*,

o ile nie mają charakteru politycznego, zmierzają do ochrony praw pracow-

niczych i nie dotyczą podstawowych usług społecznych. W encyklice Laborem

exercens rozwinął też Jan Paweł II naukę swoich poprzedników o godziwej

płacy. Kościół zawsze uważał za godziwe istnienie umów o pracę, jednakże ju>.

Leon XIII podkreślał, że umowa nie może oznaczać dowolności co do zapłaty,

gdyż ta ostatnia musi być zapłatą godziwą. Rozwijała to także nauka Soboru.

Papież Jan Paweł II podkreślił, że sprawiedliwa i słuszna płaca musi pozwalać

nie tylko w kategoriach ekonomicznych na odtworzenie siły roboczej, ale winna

umożliwić godne życie, odpoczynek, utrzymanie rodziny, także w sytuacji,

kiedy kobieta nie pracuje. Zagadnienie płacy rodzinnej, a więc płacy umoż-

liwiającej utrzymanie rodziny bez konieczności pracy zarobkowej matki i żony,

zostało także podkreślone w dokumencie pod nazwą Watykańska Karta Praw

Rodziny z 1983 r., w którym jest mowa o obowiązku państwa, które winno

zagwarantować płacę rodzinną dla ojca z możliwością wynagradzania pracy

domowej matki. Rozważania na temat płacy wiążą się z uznaniem szczególnej

roli państwa, jako pracodawcy "pośredniego" - tzn. podmiotu, który tworzy

prawo dotyczące zawierania umów o pracę a także ogólnie określa zasady

gospodarki - otóż obowiązkiem tego pracodawcy pośredniego jest stworzenie

sytuacji, w której zachowana zostaje godność pracy, a także zapewnienie

zatrudnienia i możliwości zdobywania środków do życia poprzez pracę.

Przedmiotem zainteresowania Kościoła są także stosunki w zakładach pracy,

Kościół wyraźnie przeciwstawia się traktowaniu pracowników najemnych jako

części składowych procesu produkcyjnego, podkreślając, iż godność pracy

wymaga traktowania ludzi jako podmiotu pracy, i wskazując na prawo

pracowników do udziału i współdecydowania o zakładach pracy. Zagadnienia

te były już omawiane w encyklikach Jana XXIII, Mater et Magistra i Pacem in

Terris, a także w konstytucji Soboru Watykańskiego Gaudium et Spes (Radość

i nadzieja) o Kościele w świecie współczesnym.

Preferowany system społeczno-gospodarczy. Od czasu powstania nauki

społecznej Kościoła katolickiego nigdy nie zawierała ona bezkrytycznej ap-

robaty dla systemu liberalizmu gospodarczego. Tak Leon XIII jak i Pius XI

domagali się udziału państwa w kreowaniu sprawiedliwego ładu społecz-

no-gospodarczego. Od pontyfikatu Jana XXIII Kościół bardzo wyraźnie

opowiedział się za postulatem sprawiedliwości społecznej, uznając za godne

pożądania i poparcia dążenie do zmniejszenia nierówności społecznych. Sobór

Watykański w konstytucji Gaudium et Spes z 1965 roku sformułował zasadę

powszechnego przeznaczenia dóbr ziemskich: Bóg przeznaczył ziemię ze wszyst-

kim, co ona zawiera, na użytek wszystkich ludzi i narodów, tak, by dobra

388

stworzone dochodziły do wszystkich w słusznej mierze - w duchu sprawiedliwości,

k7re Orzyszy miłość. Jakiekolwiek byłyby formy własności, dostosowane

zalane od różnych zmiennych okoliczności, do prawowitego ustroju rożnych

ludów to jednak zawsze należy brać pod uwagę powszechność przeznaczenia dóbr

ziemskich. Dlatego też każda forma własności i każda praca wmny przyczymac

się do zaspokojenia potrzeb osoby ludzkiej. , ,

Stąd też Kościół niejednokrotnie domagał się od rządzących, a także od

organlacji społecznych, aby poprzez swoje działania, przez odpowiedn e

SSSe pmwa, tworzenie instytucji ubezpieczeniowych^ ^^^

reform gospodarczych stwarzali takie ramy, by każdy człowiek mógł prowadź*

z^de godne Jan XXIII w encyklice Pacem in Terris omawiając prawa

Lęka twierdził: Ma on (człowiek) prawo do życia, donienaruszałnosci

cfatedo posiadania środków potrzebnych do zapewnienia sobie odpowiedniego

poziomu "życia, do których należy zaliczyć przede wszystkim f"(tm)^'

mieszkań* wypoczynek, opiekę zdrowotną oraz niezbędne świadczenia ze strony

7adz Z rzeź jednostek Z tego wynika, że człowiekowi przysługuje również

prawo zabezpieczenia społecznego w wypadku choroby, niezdolności doprać^

"owdowienia starości, bezrobocia oraz niezawinionego P°*ba^n^°^

niezbędnych do życia. Model państwa - stróża nocnego był obcy nauce

społecznej Kościoła. Z drugiej strony Kościół ostrej krytyce poddawał model

SScmy. Zwracał uwagę, że zniesienie własności prywatnej i przemesie-

S na państwo może oznaczać i często oznacza oddanie dóbr we władam

wąsk ej grupy społecznej, jednostki zaś pozbawia wpływu na własny los. Toteż

Zgą zasadą w odniesieniu do sprawiedliwego systemu społeczno- gospodar-

cz(tm)go jest zasada pomocniczej roli państwa w rozwiązywaniu problemów

"ołecznych- Zasada ta, zwana także zasadą subsydiarności, po raz^pierwszy

została wyraźnie zawarta w encyklice Quadragesimo Anno Piusa^XI,1^3 roku

(zob rozdz.VHI). Zasada ta została przypomniana przez Jana XXIII w encyK

ice 'Mater et Magistra z 1961 roku: Obowiązuje jednak zawsze zasada, ze

(tm)erwenca gospoLcza państwa, choćby była bardzo szeroko zakrojona i docie-

rała do najmniejszych nawet komórek społecznych, winna być tak wykonywana,

bynftylkonieiaLwaławolnościd^

ją zwiększała, jeśli tylko są całkowicie zachowane prawa każdej osoby'ludzką

Również Paweł VI w encyklice Populorum Progressio przypomniał, ze władze

oubTczne ustalając programy gospodarcze winny jednak starać się o włączenie

Sat^ i^iduamych, gdyż tylko w ten sposób uniknie się integralnej

kolektywizacji i arbitralnego planowania, które sprzeciwiając się wolności wy-

kluczają korzystanie z podstawowych praw osoby ludzkiej.

Encyl^ka "Centesimus Annus". Rozważania nad realizacją zasady sprawie-

dliwoTJw odniesieniu do modelu gospodarki, zawiera także encyklika Jana

Pawła II ogłoszona z okazji 100-lecia Rerum Novarum, mianowicie Centesimu

Annus Zawiera ona wskazówki Kościoła dotyczące nowej sytuacji społecz-

no politycznej, związanej z wyborem modelu gospodarczego po upadku kornu-

mzmu. Lyknka ta przestrzega przed bałwochwalczym stosunkom do gospo-

389

J

darki wolnorynkowej. Papież pisze m.in., że nie wszystkie ludzkie potrzeby

mogą być zaspokojone za pomocą rynku, i że ważniejsze niż logika wymiany

równowartości i niż różne formy sprawiedliwości, które się z tym wiążą, jest to, co

należy się człowiekowi, ponieważ jest człowiekiem, ze względu na jego wzniosłą

godność. Uznając wskaźnik zysku i jego rolę jako miernika dobrego funkc-

jonowania przedsiębiorstwa, papież przypomina, że nie jest to wskaźnik jedyny,

gdyż może się zdarzyć, że mimo poprawnego rachunku ekonomicznego, ludzie,

którzy stanowią najcenniejszy majątek przedsiębiorstwa, są poniżani i obraża się

ich godność. Popierając rozwój inicjatywy jednostek i doceniając funkcję

własności prywatnej, papież domaga się ujęcia ich w ramy prawne i wprzęg-

nięcia ich w służbę integralnej wolności ludzkiej i traktujące go jako szczególny

wymiar tejże wolności, która ma przede wszystkim charakter etyczny i religijny.

Przypominając zasadę pomocniczości i zasadę powszechnego przeznaczenia

dóbr ziemskich, papież formułuje wyraźne ostrzeżenie wobec społeczeństwa

konsumpcyjnego i wolnorynkowego: Koncepcja marksistowska poniosła klęskę,

ale nadal występują na świecie zjawiska marginalizacji i wyzysku, zwłaszcza

w Trzecim Świecie, a także zjawiska alienacji człowieka, zwłaszcza w krajach

najbardziej rozwiniętych, przeciw którym stanowczo występuje Kościół. Wielkie

rzesze ludzkie żyją nadal w warunkach skrajnej nędzy materialnej i moralnej.

Upadek systemu komunistycznego w wielu krajach usuwa niewątpliwie jedną

z przeszkód, które nie pozwalały skutecznie i w sposób realistyczny stawić czoła

tym problemom, nie wystarcza jednak do ich rozwiązania. Istnieje wręcz niebez-

pieczeństwo rozpowszechnienia się radykalnej ideologii kapitalizmu, która od-

mawia nawet ich rozpatrywania, uważając a priori za skazane na niepowodzenie

wszelkie próby stawienia im czoła, pozostawiając ze ślepą wiarą ich rozwiązanie

swobodnej grze sił rynkowych. Nauczanie społeczne Kościoła odmawia zatem

aprobaty dla takich modeli społeczno-gospodarczych, które rezygnują z prób

stworzenia sprawiedliwego systemu społecznego.

Sprawiedliwy ład międzynarodowy. Zasady sprawiedliwości, zwłaszcza zasa-

dę poszanowania wolności i godności osoby ludzkiej oraz powszechnego

przeznaczenia dóbr ziemskich Kościół rozszerzył także na stosunki między-

narodowe i międzypaństwowe. Niewątpliwie przyczyniła się do tego dramatycz-

na nieraz sytuacja gospodarcza państw powstałych po rozpadzie systemu

kolonialnego w latach 60-tych naszego wieku, w których zacofana gospodarka,

przede wszystkim rolnicza, powodowała narastanie zależności neokolonialnych

i w rezultacie pogłębianie się przepaści między bogatą "Północą" i biednym

"Południem", co wyraźnie widać było na mapie świata.

W encyklice Mater et Magistra Jan XXIII wezwał państwa zamożne do udzielenia pomocy

krajom biednym, a ONZ do przystosowania środków i struktury tej organizacji do jej

zaszczytnych

zadań. Również jako warunek zapewnienia trwałego pokoju na ziemi uznał papież

wyrównanie

ogromnych dysproporcji w skali całego globu. W encyklice Pacem in Terris z 1963 roku Jan

XXIII

całą część poświęcił stosunkom między państwami, wskazując, iż powinny się one opierać na

zasadzie równości, z wykluczeniem wszelkiej dyskryminacji rasowej czy narodowościowej, a

także

na uczciwej informacji. Zarówno Jan XXIII jak i Sobór podkreślali obowiązek uczciwego i

równego

traktowania wzajemnego się państw, a także obowiązek pomocy państwom biedniejszym. W

koń-

390

stytucji Soboru Watykańskiego II bardzo realistycznie stwierdzono, że wiele przyczyn

konfliktów

wojennych pochodzi ze zbytnich nierówności gospodarczych oraz z opieszałości w

stosowaniu

koniecznych środków zaradczych (Gaudium et Spes), dlatego też za obowiązek państw

rozwiniętych

uznał Sobór pomoc narodom rozwijającym się.

Najobszerniej problem ten potraktował papież Paweł VI w encyklice

Populorum Progressio (O popieraniu rozwoju ludów) z 1967 roku. Wspominając

własne podróże do Ameryki Południowej i do Afryki, papież wezwał do

realizacji zasad Soboru i przypomniał, że wszelki nadmiar w krajach bogatszych

powinien służyć krajom biednym. Zasada, która niegdyś nakazywała pomagać

najbliższym, odnosi się teraz do ogółu potrzebujących na całej ziemi - a bogaci

pierwsi zaznają jej dobrodziejstw. Natomiast ich dalsze, uporczywe skąpstwo

sprowadzi karę Bożą i wywoła gniew biednych o nie dających się przewidzieć

skutkach. Papież domagał się pomocy w rozwoju gospodarczym przez stosowa-

nie specjalnych taryf w traktatach handlowych, pomoc techniczną, wreszcie

przygotowanie długofalowych programów gospodarczych. Jednocześnie Koś-

ciół ostrzega, że postęp i rozwój niekoniecznie musi oznaczać upodobnienie się

i zanik różnorodności kultur i tradycji narodowych, a także przestrzega przed

niebezpieczeństwem konsumpcjonizmu i niepohamowanej eksploatacji środo-

wiska naturalnego w pogoni za większą ilością dóbr. Temu ostatniemu zjawisku

poświęcił uwagę także Jan Paweł II w encyklice Centesimus Annus. W encyklice

tej papież uznał za moralny obowiązek narodów rozwiniętych udzielenie

pomocy krajom postkomunistycznym i krajom Trzeciego Świata, ale zarazem

dodał: Rozwoju nie należy ponadto pojmować w znaczeniu wyłącznie gospodar-

czym, ale w sensie ludzkim. Jego celem nie jest tylko zrównanie poziomu życia

wszystkich narodów z poziomem, który dziś osiągnęły kraje najbogatsze, ale

tworzenie solidarną pracą życia bardziej godnego, konkretne przyczynianie się do

umocnienia godności i rozwoju uzdolnień twórczych każdej poszczególnej osoby,

jej zdolności do odpowiedzi na własne powołanie, a więc na zawarte w nim Boże

wezwanie.

Nauka Kościoła o państwie i prawie. Niezmienną zasadą, na której opiera

się nauka Kościoła katolickiego o państwie i prawie, jest twierdzenie, że

władza pochodzi od Boga, rozumiane w tym sensie, że Bóg stworzył czło-

wieka jako istotę społeczną, a samo istnienie społeczności wymaga istnie-

nia władzy publicznej. Źródłem władzy nie jest wola ludzi. W encyklice

Pacem in Terris z 1963 r. papież Jan XXIII wyraźnie odrzucił możliwość

uznania zasady suwerenności ludu, jeśli miała by ona być rozumiana w ten

sposób, iż lud jest źródłem władzy: Nie można przyjąć zapatrywania tych, którzy

twierdzą, że z woli czy to poszczególnych ludzi, czy też niektórych społeczności,

jako ze swego pierwszego i jedynego źródła, rodzą się prawa i obowiązki

obywateli, wypływa moc obowiązująca konstytucji a rządzący otrzymują władzę

rozkazywania.

Jednakże zarazem Kościół podkreślał z coraz większą stanowczością, że

pochodzenie władzy od Boga nie wyklucza bynajmniej udziału ludzi w okreś-

laniu ustroju państwa, określeniu zasad i zakresu sprawowania władzy oraz

391

Rozdział X

ROZWÓJ TEORII I FILOZOFII PRAWA W XX WIEKU

1. Między pozytywizmem a prawem natury

Uwagi wstępne. Wyodrębnienie tego rozdziału wymaga kilku słów objaśnienia. Jest

oczywiste,

że prawo zmienia się w zależności od rozwoju ekonomicznego i kulturowego społeczeństwa, i

że

przemiany systemów prawnych są ściśle powiązane z przemianami politycznymi. Podobnie

rzecz się

ma z poglądami na temat prawa. Wyodrębniając ten rozdział chcieliśmy jednak dać wyraz

przekonaniu, że związek określonego sposobu ujmowania prawa z rzeczywistością społeczną

nie jest

bynajmniej jednoznacznie zdeterminowany. Wprawdzie poglądy ludzi na prawo się

zmieniają, ale

nie pozostają w prostej zależności od systemu politycznego, społecznego i ekonomicznego,

w którym powstały. W pewnej mierze poglądy te kształtują się samoistnie. Są przedmiotem

rozważań głównie specjalistów - prawników, choć często bywają wygodnym i nośnym

elementem

wykorzystywanym przez ideologów dla wsparcia ich dążeń politycznych.

Najważniejszym jednak względem, który skłania do przestawienia współczesnych poglądów

na

prawo w jednym rozdziale, jest wzgląd dydaktyczny. Po pierwsze, w ten sposób łatwiej jest

ukazać

skomplikowane zależności pomiędzy poszczególnymi ujęciami czy koncepcjami prawa,

zwłaszcza że

często jedne koncepcje stanowiły krytyczną reakcję wobec drugich, czy to ze względów

metodologicz-

nych czy filozoficznych. W naukach o prawie - jak w każdej dziedzinie wiedzy - byli

mistrzowie,

uczniowie i epigoni. Lektura całego rozdziału, jak się wydaje, ułatwia uchwycenie pewnej

dynamiki

rozwoju rozmaitych koncepcji prawa. Po drugie - biorąc pod uwagę, iż podręcznik niniejszy

przeznaczony jest przede wszystkim dla studentów prawa - traktujemy ten rozdział jako wstęp

do

pogłębionych studiów z zakresu teorii prawa. To jednak, co współcześnie jest przedmiotem

dyskusji

i rozważań specjalistów teorii prawa, jej obecny kształt i założenia metodologiczne, nawet

zakres

pytań badawczych, jest przecież także efektem przyswojenia bądź odrzucenia koncepcji

dawniejszych.

Systematyka rozdziału. Tytułowe rozróżnienie filozofii i teorii prawa wymaga pewnego

objaś-

nienia. Należałoby tu jeszcze zwrócić uwagę na kilka innych nazw, którymi określano ogólną

refleksję

nad prawem: ogólna nauka o prawie, jurysprudencja ogólna itd. Treść tego rozdziału dotyczy

poglądów

ludzi na prawo, przede wszystkim odpowiedzi, jakiej udzielano na pytanie, co to jest prawo.

Ale będą

też przedmiotem naszych rozważań odpowiedzi udzielane na inne pytanie, mianowicie, jakie

prawo

powinno być. To ostatnie pytanie często sami twórcy określali jako centralne zagadnienie

filozofii

prawa. Nie chcemy wdawać się tutaj w spór o różnicę znaczeń terminów filozofia prawa i

teoria prawa,

choć z reguły ci, którzy mienili się być teoretykami prawa, odrzucali nazwę filozofia prawa

dla swoich

rozważań. Jedni i drudzy jednak zmierzali do nadania swoim wywodom charakteru

naukowego

i zakładali możliwość weryfikacji swoich tez w procedurach naukowych. Warto nadmienić,

że

w Polsce toczy się debata specjalistów nad wprowadzeniem filozofii prawa do programów

studiów

prawniczych. Jest to zarazem debata nad pojęciem filozofii prawa.

Tytuł rozdziału sugerować by mógł, iż w zasadzie wszystkie teorie prawa przyjmują albo

stanowisko pozytywistyczne albo prawnonaturalne. Byłoby to zbytnie uproszczenie

zagadnienia;

jest tak wiele odmian różnych koncepcji, że trudno je sprowadzić do jednego

przeciwstawienia.

Podstawowymi pytaniami, zarówno dla teoretyków prawa jak i dla filozofów prawa, były

zawsze

395

pytania: co to jest prawo i jak można orzec, że coś jest sprawiedliwym prawem. Dwie

postawy są

skrajne: albo się mówi, że prawo jest prawem i wobec tego nie można kwestionować jego

mocy

wiążącej, albo się twierdzi, że prawem jest tylko takie prawo, jakie w przyjętym rozumieniu

powinno

być (szeroko pojmowane pojęcie prawno-naturalne). Na pytanie, co jest prawem - odpowiedzi

mogą być różne: normy, przeżycia psychiczne, zachowania określonych osób.

Jest niemożliwe, by w ramach jednego rozdziału pokazać cale bogactwo rozważań nad

prawem

w naszym stuleciu. Niestety, w języku polskim nie ma dotąd - poza podręcznikami akademic-

kimi - wielkich syntez poświęconych rozwojowi teorii i filozofii prawa, analogicznych do

synte/

Alfreda Yerdrossa czy Guido Fassó. Wybór określonych autorów i koncepcji, które uważamy

za

reprezentatywne, zawsze obarczony jest pewnym marginesem subiektywizmu i może być

oceniony

jako arbitralny bądź niepełny. Trzeba pamiętać, że niemal wszystkie trendy filozoficzne

znajdowały

swoje odzwierciedlenie także w rozważaniach nad prawem, wszak i Hegel, i Kant, ale i Sartre

mają

swoją filozofię prawa. Zajmujemy się tutaj tymi koncepcjami, które uzyskały największy

rezonans

społeczny, które stawiają problemy w jakiś szczególnie ważny sposób. Widać wyraźnie

ilościową

przewagę prawników niemieckich - ale trzeba pamiętać, że niemiecka kultura prawnicza

obejmowała olbrzymi obszar w okresie do II wojny światowej - pisali po niemiecku i

Austriacy,

i Szwajcarzy. Ponadto właśnie na niemieckich uniwersytetach znalazło się miejsce na

powszechne

nauczanie ogólnej nauki o prawie. Niemcy były państwem, które w 1900 roku otrzymało

nowy

Kodeks Cywilny - BGB. Rozwiązania tego kodeksu stały się modelem dla wielu innych

państw,

pociągało to też za sobą popularność niemieckiej myśli prawniczej. Nie znaczy to, że nie

uwzględniamy innej myśli prawniczej, omawiamy także idee uczonych francuskich i

amerykańskich.

Charakterystyczne dla drugiej połowy naszego wieku jest to, że teoria i filozofia prawa mają

charakter prawdziwie międzynarodowy. Postępujące procesy integracji politycznej sprawiają,

że

dyskusje na temat co to jest prawo i jakie prawo powinno być mają wymiar uniwersalny.

Ostatnia uwaga wiąże się z systematyką omawianych koncepcji. Staraliśmy się w niej

zachować

porządek chronologiczny, co jednak czasami było niemożliwe. Teorie powstawały

równolegle,

współistniały - na początku wieku ukazały się prace i Kelsena, i Schmitta, i Stammlera.

Dlatego też

układ niekiedy jest układem chronologiczno-merytorycznym, mianowicie mającym na celu

zgrupo-

wanie koncepcji podobnych bądź wyrastających w określonym kręgu kultury, np.

amerykańskiej.

Wybrana literatura

M. Szyszkowska, Filozofia prawa i filozofia człowieka, Warszawa 1989; G. Fassó, Histoire

de la

Philosophie du Droit, XIX et XX siecles, Paris 1974; A. Yerdross, Abendldndische

Rechtsphilosphie.

Ihre Grundlage wid Hauptprobleme in geschichtlicher Schau, Wien 1958, G.L. Seidler,

Doktryny

prawne imperializmu, Lublin 1979; C.J. Friedrich, The Philosophy of Law in Historical

Perspective,

Chicago 1963; Les grands ąuestions de la philosophie du droit, ed. S. Goyard-Fabre, R.Serve,

PUF,

Paris 1986; A. Brimo, Les grands courants de la philosophie du droit et de 1'Etat, Paris 1967;

K. Larenz, Methodenlehre der Rechtswissenschaft, Berlin, Heidelberg, New York 1979;

Ideologie

undRecht, wyd. W.Maihofer, F.a.M. 1969; K. Opałek, Filozofia prawa-jurysprudencja

analitycz-

na- teoria prawa, "Państwo i Prawo", 1961, z. 4; Z. Ziembiński, Teoria prawa a filozofia

prawa

i jurysprudencja ogólna, w: Filozofia prawa a tworzenie i stosowanie prawa, Katowice 1992;

A. Aarnio, Philosophical Perspectives in Jurisprudence, Helsinki 1983.

2. Pozytywizm prawniczy na przełomie wieków

Pozytywizm w prawoznawstwie a pozytywizm prawniczy. Termin "pozyty-

wizm prawniczy" wcale nie jest jednoznaczny. Zygmunt Ziembiński omawia aż

sześć odmiennych sposobów rozumienia terminu "pozytywizm prawniczy".

396

W szerokim tego słowa znaczeniu pozytywizmem prawniczym nazywa się

"wszelkie teorie prawa, których rzecznicy unikają założeń metafizycznych

i definiują prawo przez opisanie jego cech dających się stwierdzić empirycznie,

jednakże te cechy empiryczne nie muszą być zawsze takie same". Ta definicja

zaproponowana przez Waltera Otta jest definicją bardzo szeroką - przyj-

mowane bowiem empiryczne cechy, pozwalające stwierdzić, co prawem jest a co

nim nie jest, mogą być bardzo rozmaite: może być to rozkaz suwerena, może to

być faktyczne zachowanie ludzi, może to być zjawisko psychiki ludzkiej, np.

przeżycie jednostkowe albo wyobrażenia zbiorowe. Przy tak szerokim zdefinio-

waniu pozytywizmu prawniczego, który ściślej należałoby nazwać pozytywis-

tycznymi ujęciami prawa, mieści się w tym pojęciu i realizm prawniczy,

i socjologiczne definiowanie prawa. Te pozytywistyczne ujęcia prawa - przy

całej ich różnorodności - odznaczały się wspólnymi cechami takimi jak

dążenie do naukowej ścisłości, możliwości weryfikacji empirycznej ich twier-

dzeń, zbliżenia nauk o prawie do nauk przyrodniczych, a w modelowym ujęciu

pozytywizmu unikanie jakichkolwiek ocen i wartościowania.

W modelowym ujęciu pozytywizm (pozytywizm sensu stricto) w nauce

prawa oznaczał zawsze odrzucenie odpowiedzi na pytanie, jakie prawo powin-

no być, programowo odpowiadając jedynie na pytanie, co jest prawem.

Modelowy pozytywizm prawniczy - podobnie jak i pozytywizm w szerokim

znaczeniu tego słowa - jego rzecznicy opierali z reguły na stanowisku

non-kognitywistycznym, tzn. na stwierdzeniu, że wartości nie istnieją obiektyw-

nie, a stąd, że nie można orzec, że coś jest dobre lub złe samo w sobie. Wresz-

cie - pozytywizm prawniczy w modelowym ujęciu domagał się ścisłych

wnioskowań w obrębie prawoznawstwa, starając się upodobnić prawoznawst-

wo do nauk przyrodniczych.

Natomiast szeroko pojmowany pozytywizm w prawoznawstwie zmierzał

przede wszystkim do uczynienia z prawoznawstwa nauki, która nie byłaby tylko

nauką o konkretnie obowiązujących przepisach prawnych. Usiłowanie uczynie-

nia z prawoznawstwa nauki odpowiadającej standardom nauk przyrodniczych

było reakcją na rozpowszechnione jeszcze w połowie XIX wieku przekonanie,

że termin "nauka prawa" sam w sobie jest niedorzeczny. Yictor Kirchmann,

zwolennik tego poglądu, jeszcze w 1847 roku argumentował, iż nie może być

mowy o nauce tam, gdzie wystarczą trzy zdania poprawek ustawodawcy i cale

biblioteki stają się makulaturą. Wiek XX w nauce prawa i zwłaszcza teorii prawa

przyniósł ogromny rozwój rozmaitych koncepcji pozytywistycznych, zarówno

normatywistycznych jak socjologiczne - psychologicznych; można powie-

dzieć, że dominowały one w teorii i filozofii prawa do połowy XX wieku. W tym

szerokim sensie możemy też mówić o dominacji do połowy XX wieku tendencji

pozytywistycznych, rozumianych jako negacja możliwości prowadzenia nauko-

wych rozważań nad sprawiedliwością prawa i zagadnieniami prawa natury.

Tradycja pozytywizmu anglosaskiego: John Austin. Za ojca pozytywizmu

uchodzi angielski prawnik, adwokat i przez krótki czas profesor Uniwersytetu

Londyńskiego, John Austin (1790-1859). Dzieła Austina, wśród nich najważ-

397

niejsze - Lectures on Jurisprudence ( Wykłady ojurysprudencji) zostały wydane

dopiero pośmiertnie (1961) i zyskały większy rozgłos na kontynencie niż

w Anglii. Austinowi przyświecało pragnienie stworzenia "ogólnej nauki o pra-

wie", która traktowałaby o cechach prawa jako takiego. Stąd Austin przede

wszystkim starał się analizować pojęcia prawne. Abstrakcyjny charakter jego

wykładów sprawił, że nie miał wielu słuchaczy i przerwał karierę uniwersytecką.

Do najważniejszych tez Austina należała teza, że przedmiotem nauki prawa jest

prawo pozytywne, a nie prawo naturalne, prawo boże czy inne przedmioty,

nazywane prawem. Prawo pozytywne definiował jako rozkaz suwerena poparty

sankcją. Natomiast określając suwerena, Austin odwołał się do empirycznej

obserwacji społeczeństwa: jeżeli w jakimś społeczeństwie okazywany jest zwy-

czajowo posłuch wobec osoby X, a osoba X nie ma nawyku posłuszeństwa

wobec nikogo innego, to osoba X jest suwerenem w danym społeczeństwie.

Austin podkreślał, że z punktu widzenia nauki prawa pojęcie suwerena nie może

być łączone z określeniem legalny bądź nielegalny. Jeżeli miałoby to oznaczać,

że suweren jest zobowiązany okazywać posłuch komuś innemu, to nie jest on

suwerenem, natomiast swoje własne rozkazy może on zawsze zmienić, a zatem

określenie legalny suweren byłoby nonsensowne. Austin w rzeczywistości nie

uważał, iżby suweren mógł tworzyć prawo dowolnie. Wychowany w tradycji

utylitaryzmu, Austin zwracał uwagę na racjonalizm ustawodawcy (suwerena),

a także na takie czynniki, jak racjonalna kalkulacja i opinia publiczna, które

ograniczają suwerena. Stąd niektórzy badacze traktują Austina jako kon-

tynuatora idei Benthama. Nie zmienia to faktu, że recepcja Austina, nawet jeśli

niezgodna z całokształtem jego idei i bardzo uproszczona, prowadziła do

wyeliminowania z nauk prawnych zdań oceniających.

Pozytywizm prawniczy w Niemczech i jego ewolucja. Wśród rozmaitych ujęć

pozytywistycznych najbardziej popularny w XIX wieku był pozytywizm pra-

wniczy w węższym znaczeniu tego słowa. O takim pozytywizmie można mówić

wówczas, gdy za cechy empiryczne prawa przyjmuje się zawsze trzy następujące:

po pierwsze, że prawo pozytywne jest tworem ludzkim; następnie, że są to

normy pochodzące od autorytetu społecznego, przede wszystkim państwa,

które wymusza wobec nich posłuch, i - po trzecie - że właśnie dlatego są

odmienne od norm moralnych. Tak rozumiany pozytywizm prawniczy dzielił

z filozofią pozytywistyczną wszystkie jej założenia. WII połowie XIX wieku i na

początku XX wieku najbujniej rozwijał się w Niemczech. Jego przedstawiciela-

mi byli Georg Jellinek (1851-1911), Rudolf von Ihering (1818-1892), Paul

Laband (1838-1919), Karl Magnus Bergbohm (1849 - 1927), Adolf Merkel

(1836 - 1896), Felix Somló (1873 - 1920), Ernst Rudolf Bierling (1841 -

1919). Każdy z pozytywistów zajmował się z reguły własną dogmatyczną

dziedziną wiedzy; to, co nazywano ogólną nauką czy teorią prawa było z reguły

formułowane na marginesie wywodów o uprawianej przez danego autora

dziedzinie prawa.

Pierwotnym kierunkiem rozważań pozytywistów była analiza pojęć pra-

wnych. Początkiem tej drogi było dążenie do ścisłości i prezyzji wywodów.

398

Program niemieckiego pozytywizmu prawniczego sformułował po raz pierwszy

Rudolf von Ihering w opublikowanym w 1857 roku artykule Nasze zadanie

(Unsere Aufgabe). Porównywał w nim pracę uczonego prawnika do pracy

chemika: prawnik destyluje najpierw z materiału prawniczego czyste pojęcia

prawne, a następnie z tych jakby pierwiastków konstruuje gmach prawa,

dokonuje syntezy, tak jak robi to chemik. Analiza pojęć jest dokonywana

metodami wypracowanymi przez logikę. Tak zwana jurysprudencja pojęciowa

koncentrowała się na analizie takich pojęć jak stosunek prawny, podmiot prawa,

norma prawna.

Jednocześnie dążąc do naukowego i ścisłego charakteru wiedzy prawniczej,

pozytywiści uznali, że nie można właściwie mówić o filozofii prawa, gdyż musi

się ona w istocie ograniczyć do ogólnej nauki o prawie bądź do wykładu

podstawowych pojęć prawniczych. Zarówno Karl Bergbohm jak i Adolf Merkel

odrzucali nazwę filozofia prawa, uważając, iż jest ona jednoznaczna z przyję-

ciem założenia, jakoby ponad prawem pozytywnym cokolwiek jeszcze mogło

zasługiwać na miano prawa. Definiując prawo jako rozkaz poparty przymusem,

prawnicy niemieccy dochodzili do uznania, że jedynym źródłem prawa jest

ustawa. Karl Bergbohm wręcz stwierdzał, że obywatel ma prawo do tego, by jego

sytuacja życiowa regulowana była jedynie ustawami. Skrajny formalizm pozyty-

wistów ograniczających się do jurysprudencji pojęciowej prowadził ich do

odrzucenia jakichkolwiek rozważań nad podstawą obowiązywania prawa. Jak

stwierdzał Bergbohm, prawo pozytywne jest dane, gdyż zawsze o ustawie można

powiedzieć i empirycznie sprawdzić, czy została uchwalona czy nie. Konsek-

wencją było stwierdzenie, że wszystko to, co zostało poprawnie uchwalone, jest

prawem. Bergbohm wręcz napisał, że najpodlejsza ustawa, jeżeli tylko została

formalnie poprawnie uchwalona, jest wiążąca i obowiązująca. Dla tej kategorii

pozytywistów nie istniał problem jakichkolwiek luk w prawie. W każdym

przypadku bowiem można - analizując ustawę - określić, czy norma

obowiązuje czy nie. Samo zaś stosowanie prawa nader chętnie było przed-

stawiane jako prosta subsumpcja - operacja zastosowania danej normy do

danego stanu faktycznego.

Dla pozytywistów najważniejszą sprawą była pewność prawa, czyli moż-

liwość stwierdzenia, jakie normy prawne obowiązują, to znaczy są ustanowione

i egzekwowane przez państwo. Bergbohm i inni pozytywiści uważali, że jest to

bardzo ważny argument przeciw prawu natury, gdyż na gruncie pozytywizmu

wiadomo, co jest prawem, a zatem można też kalkulować swoje postępowanie,

podczas gdy powoływanie się na niejasne prawo natury musi prowadzić do

zniweczenia pojęcia prawa. Drugim argumentem przeciw odwoływaniu się do

pojęcia prawa natury był argument jedności prawa: pojęcie prawa musi być

jednorodne, termin prawo nie może odnosić się do dwóch rodzajów norm.

Państwem pozytywiści zajmowali się niewiele, zaś fakt, że to państwo tworzy

prawo, w gruncie rzeczy miał dla pozytywistów drugorzędne znaczenie. Georg

Jellinek pisał, że należy uznać normatywną siłę faktów, to znaczy, że należy po

prostu uznać, że prawo od państwa pochodzi i nie zastanawiać się nad tym

399

związkiem. Skądinąd, prawnika pozytywistę państwo interesowało o tyle, że

państwo działało na podstawie prawa, było państwem prawnym.

Jurysprudencja pojęciowa i formalistyczny pozytywizm przyczyniły się do

wielkiego rozwoju dogmatycznych nauk szczegółowych, przede wszystkim

cywilistyki, ale także nauki prawa państwowego i administracyjnego. Pozyty-

wizm taki we Francji reprezentował Jean Paul Esmain. Jednakże w Niemczech

sami pozytywiści odeszli od formalizmu, starając się powiązać prawo z elemen-

tami realizmu socjologicznego. Nie kto inny jak Rudolf von Ihering, był tym

uczonym, który poddał ironicznej i zjadliwej krytyce pozytywizm prawniczy.

Rudolf von Ihering - krytyk formalizmu prawniczego . Twórczość naukowa

Rudolfa von Iheringa była przykładem odejścia od wąsko pojmowanego

pozytywizmu prawniczego do pozytywistycznego ujmowania prawa. Rudolf

von Ihering był wybitnym znawcą prawa rzymskiego i - o czym była mowa

wyżej - miał ambicję uczynienia z prawoznawstwa nauki takiej, jak nauki

przyrodnicze. Pierwszym jego celem było zwrócenie uwagi na pojęcia prawne.

Jednakże już w 1861 r. Ihering opublikował w pismach prawniczych anonimowe

listy, stanowiące ostrą krytykę jurysprudencji pojęciowej, analitycznej. Pisał

m.in. złośliwie o prawniczym niebie pojęć, w którym wszyscy juryści tak błogo się

czują. W 1864 roku, w kolejnym tomie swego największego dzieła zatytułowa-

nym Duch prawa rzymskiego zwracał Ihering uwagę, że nie sposób przyjąć, iż

pojęcia prawne mają walor ponadczasowy i ahistoryczny. Podkreślał, że prawa

rzymskiego nie sposób zrozumieć bez znajomości realiów społecznych. Kpił

z prawników, którzy uprawiają kult logiki, który ma wznieść naukę prawa do

poziomu matematyki pojęć. Jednakże - pisał Ihering - nie życie istnieje

z powodu pojęć, ale pojęcia istnieją z powodu życia, bez względu na to, czy

zachodzi między nimi związek logiczny czy nie. Podkreślał, że wprawdzie ze

względów dydaktycznych praktyczne jest przedstawianie prawa jako konstruk-

cji logicznej, ale nie ma to wiele wspólnego z realiami życia. Ihering zaczai się

zastanawiać nad tymi realiami.

W 1877 roku ukazało się dzieło pod tytułem Zweck im Recht (Celprawa),

w którym Ihering wywodził, że dla rozumienia prawa należy zawsze zadać

pytanie o cel normy prawnej. Każda bowiem norma prawna jest efektem jakiejś:

potrzeby społecznej, jakiegoś celu, który należy uznać za właściwego twórcę*

prawa. Cel ten, lub inaczej - interes - nie jest jednak dla Iheringa celem

indywidualnym ustawodawcy, ani też nie jest jakimś celem idealnym, ponad-

czasowym. Zmienia się zależnie od sytuacji społecznej. Generalnie jednak'

Ihering uważał, że celem będącym u źródeł prawa jest istnienie społeczeństwa.

Prawo jest formą zapewnienia istnienia społeczeństwa, a społeczeństwo w tym

celu tworzy państwo. Definicja prawa u Iheringa ostatecznie przybierała

następującą postać: prawo są to reguły stworzone przez przymus państwa w celu

zabezpieczenia warunków życiowych społeczeństwa. Zatem każda norma prawna

jest nie tylko normą wiążącą w wyniku stosowania przymusu państwowego, ale

jest też wyrazem potrzeb społeczeństwa. Ihering nie mówił, jakie są te potrzeby

czy interesy - stwierdzał jednak, że są one historycznie zmienne.

400

To, co okazało się ważnym wkładem Iheringa, to nadanie pozytywizmowi

kierunku socjologicznego. Prawo, które stanowiło przedmiot zainteresowania

Iheringa, to nadal prawo pozytywne, historycznie uwarunkowane, jednakże

rozpatrywane w kontekście jego społecznego funkcjonowania.

Jhering dał też wyraz przekonaniu, że dla rozumienia prawa ważny jest też

jego aspekt psychologiczny. W wygłoszoym w 1872 roku we Wiedniu odczycie

Der Kampf ums Recht (Walka o prawo) Ihering zwracał uwagę, że pojęcie

prawa jest pojęciem dwoistym, obejmującym z jednej strony cel, z drugiej strony

środek do jego osiągnięcia. Każde jednak prawo jest poddawane negacji, toteż

trzeba o nie walczyć przeciw bezprawiu. M.in. Ihering użył takich sformułowań:

Prawo nie jest pojęciem logicznym, jest pojęciem siły (...) prawo to stalą praca,

i to nie tylko władz państwowych, ale całego narodu (...) walka o prawo jest

obowiązkiem człowieka sprawiedliwego wobec samego siebie (...) każdy ma

obowiązek i jest powołany do ścinania łba hydrze nieprawości i bezprawia,

gdziekolwiek się ona pojawia itd. Wszystkie te wyrażenia są bardzo niejasne,

jedno natomiast jest oczywiste: Ihering domagał się realistycznego spojrzenia na

prawo, niesprowadzania prawa do treści ustaw. Ponadto Ihering zwracał

uwagę, że ostatecznie społeczeństwo składa się z jednostek i poczucie prawa

jednostek decyduje o poczuciu prawnym całego narodu. Za najlepszą szkołę

poszanowania prawa uważał Ihering obronę posiadania i własności, czyli prawo

cywilne. Iheringa uważa się za tego z pozytywistów, którzy od pozytywizmu

prawniczego sensu stricto przeszli do pozytywistycznego ujmowania prawa,

włączając elementy socjologii i psychologii.

Podsumowanie. Pozytywizm prawniczy można poddać wieloaspektowej

krytyce. Można więc krytykować pozytywizm ze względu na brak szerszych

perspektyw badawczych, co jednak nie dotyczy wszystkich pozytywistów

w jednakowym stopniu. Można też powiedzieć, że pewność prawa, którą

pozytywiści tak sobie cenili, dotyczyła także prawa najgorszego. Można

powiedzieć, że równość prawa była czysto formalnym elementem, bowiem

zarówno bogatemu jak biednemu zabronione było kraść czy spać pod mostem.

Były też jednak w pozytywizmie elementy, które należy docenić. Pozytywiści

traktowali państwo i jego organa jako działające na podstawie prawa. Pojęcie

państwa prawnego, nawet jeśli było czysto formalne, jednak wymagało pod-

stawy prawnej, a nawet ustawowej dla działań organów państwa. Konsekwent-

ne żądanie, by źródłem prawa mogła być jedynie ustawa miało w gruncie rzeczy

wyraźny podtekst polityczny - mianowicie uznanie ustaw za jedyne źródło

prawa oznaczało w dobie Bismarcka uznanie przewagi parlamentu. Jeden

z twórców niemieckiej nauki prawa administracyjnego, Otto Mayer, stanowczo

twierdząc, że ustawa może wszystko, podkreślał jednak, że wszystkie sprawy,

dotykające stosunku jednostki i obywatela są poddane ustawie, a to oznacza, że

parlament musi się troszczyć o to, aby były one znośne. Co więcej, przez

konstrukcję państwa prawnego, pozytywiści wprowadzali możliwość sądowej

kontroli działań administracji. Sam Otto Mayer (1846-1924) definiował ad-

ministrację jako działalność odmienną od stanowienia prawa. Wreszcie, jakkol-

26 Historia doktryn

401

wiek większość pozytywistów aprobowała porządek społeczny Wilhelmińskiej

Rzeszy, deklarowany przez nich apolityczny charakter ich nauki pozwalał

jednak w istocie - na stosowanie tych samych reguł w Republice Weimarskiej.

Nie było bowiem przypadkiem, że bardzo wielu prawników i uczonych

pozytywistów broniło Republiki Weimarskiej na gruncie zasad pozytywizmu;

byli to np. Hermann Heller i Richard Thoma. Z drugiej strony wielu pozytywis-

tów wyraźnie sympatyzując z klasami posiadającymi i z aktualnym porządkiem

społecznym, obawiało się rewolucji uzasadnianej niejasno określonym dąże-

niem do sprawiedliwości. Należy też docenić wkład pozytywistów w rozwój

logiki prawniczej, analityki prawniczej i rozwój metod dogmatyczno-formalnej

analizy tekstów prawnych. Niemałą zasługą pozytywistów było także roz-

winięcie zupełnie nowych dziedzin dogmatyki, przede wszystkim prawa państ-

wowego (Paul Laband) oraz prawa administracyjnego. Pamiętać też należy, że

pozytywizm w Europie rozwijał się w sytuacji stabilnego prawa, w miarę

stabilnego systemu społecznego i ustabilizowanej pozycji obywatela w bur-

żuazyjnym państwie. Pozytywizm sprzyjał postawom legalistycznym, ale też nie

było w XIX w. specjalnego powodu, by uskarżać się na niedopasowanie prawa

do rzeczywistości społecznej. Wreszcie należy pamiętać, że wąsko rozumiany

pozytywizm ustawowy (Gesetzpositivismus) był raczej wyjątkiem, niż regułą, że

od czasów Iheringa pozytywiści starali się włączyć rozważania socjologiczne czy

psychologiczne do rozważań nad państwem i prawem. Nic dziwnego, że

spotkało się to z reakcją w postaci żądania powrotu do czystej nauki prawa.

Wybrana literatura

W. Ott, Was heiflt "Rechtspositivismus"?, w: Das Naturrechtsdenken heute und morgen,

Berlin

1983; tenże, Der Rechtspositivismus, Berlin 1976; Z. Ziembiński, O pojmowaniu

pozytywizmu oraz

prawa natury, Poznań 1993; Shumann, Legal Positivism 1963; Staat und Recht, Die deutsche

Staatslehre im 19. und 20 Jahrhundert, wyd. M.J. Sattler, Miinchen 1972; B. Rath,

Positivismus und

Demokratie, 1981; E.-W. Bóckenfórde, Gesetz und gesetzgebende Gewa.lt. Von den

Anfdngen der

deutschen Staatsrechtslehre bis żur Hóhe des staatsrechtlichen Positivismus, 1981; P. Oertzen,

Die

soziale Funktion des staatsrechtlichen Positivismus, 1974; D. Grimm, Recht und Staat der

burgerlichen Gesellschaft, F.a.M., 1987; K. Dybowski, Johna Austina filozofia prawa, Toruń

1991;

N. Bobbio, Giusnaturalismo e positivismo giuridico, Milano 1965.

3. Normatywizm - czysta nauka prawa Hansa Kelsena

Teoria normatywizmu. Hans Kelsen (1881-1973) uchodzi za najwybitniej-

szego teoretyka prawa XX wieku. Urodził się w Pradze, studiował w Austrii,

wykładał na uniwersytetach w Austrii, Szwajcarii i Niemczech, skąd wyemig-

rował w 1933 do Szwajcarii, od 1941 roku osiadł w Stanach Zjednoczonych.

Teoria Hansa Kelsena była próbą oddzielenia nauki prawa od wszystkich

402

innych nauk, oraz wyeliminowania z niej ideologii, metafizyki, a także polityki.

Pierwsze założenia ujął w pracy Główne problemy filozofii prawa z 1923 roku,

rozbudowany system swoich twierdzeń zawarł w opublikowanej w 1935 roku

Reine Rechtslehre (Czysta nauka prawa), której poprawione wydanie przygoto-

wał w 1960 roku. Przesadne jest nazywanie Kelsena kantystą, ale w jego teorii

jest ślad lektury Kanta: mianowicie odróżnienie rzeczywistości (Sein) i powin-

ności (Sollen). Program swój wyłożył Kelsen krótko i jasno: Czysta nauka

prawa jest teorią prawa pozytywnego. Jako teoria jest zainteresowana wyłącznie

dokladną definicją przedmiotu swoich badań. Jej celem jest odpowiedź na pytanie,

co jest prawem, a nie na pytanie, jakie prawo powinno być. To jest nauka, a nie

polityka prawa. Z założeń, czym powinna być teoria prawa, wynikało kilka

konsekwencji. Po pierwsze - teoria powinna mieć uniwersalne zastosowanie,

tzn. odnosić się do norm prawa jako takiego, a nie np. do prawa jakiegoś kraju

czy jakiegoś okresu historycznego. Po drugie - nie miała się zajmować ani

treścią konkretnych norm, ani celami, dla których zostały ustanowione:

rzeczywistość społeczna nie jest - według Kelsena - przedmiotem zaintereso-

wania teorii prawa. Po trzecie, nauka nie miała się zajmować oceną treści norm

prawnych. Kelsen pisał: Nie zamierzamy kwestionować wymogu, że prawo winno

być moralne, to jest, dobre. To jest oczywiste. Co kwestionujemy, to pogląd, że

prawo jako takie, jest częścią moralności.... Kiedy w 1953 roku Kelsen pisał

o sprawiedliwości ( Was ist Gerechtigkeit?), konsekwentnie stał na stanowisku,

że niemożliwe jest określenie - przy zastosowaniu racjonalnego rozumowa-

nia - jakiejś absolutnie obowiązującej normy sprawiedliwego postępowania.

Konsekwentnie stał na stanowisku oddzielenia sądów naukowych od wartoś-

ciujących.

Co zatem jest przedmiotem teorii prawa? Kelsen dał na to prostą pozornie

odpowiedź: przedmiotem nauki prawa są normy prawne, ściślej - system norm

prawnych. Norma prawna jest według Kelsena wypowiedzią hipotetyczną,

wskazującą, że w warunkach W należy czynić C. Charakter normatywny tej

wypowiedzi polega na tym, że między W a C nie zachodzi związek przyczynowy

w rozumieniu nauk przyrodniczych. Związek między W a C ma charakter

normatywny: polega na przypisaniu w określonych okolicznościach sankcji

wobec określonych zachowań. W gruncie rzeczy zdaniem Kelsena, norma

prawna nie mówi, że człowiek musi się w określony sposób zachować, dla

obowiązywania normy jest też obojętne jak się on faktycznie zachowa, a nawet

czy faktycznie nastąpi owo zrealizowanie sankcji. Dla Kelsena normy prawne

miały charakter norm sankcjonujących, tzn. przypisujących określone sankcje

do określonych zachowań. Co więcej, w przeciwieństwie do wypowiedzi

obiektywnych, nie ma żadnych ograniczeń dla norm prawnych w przypisywaniu

sankcji do okoliczności. Jak pisał Kelsen, jeżeli za niezapłacenie podatków grozi

kara śmierci, to taka norma jest normą prawną. Kelsen tak objaśniał związek

między sankcją a warunkami jej zastosowania: W systemie prawnym sankcja ma

miejsce zawsze i niezmiennie w przypadku deliktu nawet jeśli faktycznie, z takiego

czy innego powodu, nie zostanie zastosowana (..) Prawny termin "następuje" ma

26*

403

czysto formalny charakter. W ten sposób odróżnia się ono (pojęcie prawa)

zasadniczo od jakiegokolwiek transcendentalnego pojęcia prawa. Ma to pojęcie

zastosowanie bez względu na okoliczności, które wiążą sankcję z działaniem i bez

względu na charakter aktu, którym ona daje nazwę prawa. Żadnej rzeczywistości

społecznej nie można odmówić włączenia w tę kategorię normy ze względu na jej

zawartość treściową. Chodziło Kelsenowi o to, że normy prawne mogą dowolnie

określać warunki czy okoliczności W, w których ma zastosowanie sankcja.

Hans Kelsen nie rozpoczynał konstruowania swojej teorii od rozważań nad

pojedynczymi normami prawnymi. Interesował go system norm. Normy są

bowiem normami prawnymi, jeśli wchodzą czy należą do systemu prawnego.

Ten system jest dynamiczny, to znaczy nie zamknięty, może w nim stale norm

przybywać, i stale przybywa zwłaszcza norm indywidualnych, które dla Kelsena

też są normami prawnymi. Norma wtedy należy do systemu czyli obowiązuje,

jeżeli została uchwalona na podstawie upoważnienia zawartego w normie

wyższego rzędu. Kelsen dokonał zasadniczej analizy tych upoważnień, badał

pojęcia takie jak kompetencja, obowiązek itd. Ta analiza doprowadziła Kelsena

do pytania o pierwszą normę kompetencyjną danego systemu prawnego. Nie

jest nią bowiem konstytucja, bo obowiązywanie konstytucji musi przecież

opierać się na jakiejś normie. Hans Kelsen wprowadził zatem pojęcie normy

podstawowej (Grundnorm), normy domyślnie akceptowanej dla danego systemu

prawnego. Kelsen krytykował pozytywistów, którzy zakładali, że ta pod-

stawowa norma to właśnie konstytucja; zdaniem Kelsena norma podstawowa

obowiązuje dlatego, że się przyjmuje założenie jej obowiązywania. Norma ta

może ulec zmianie, a rewolucja jest tego dowodem.

Krytyka normatywizmu. Zasadnicza krytyka koncepcji Kelsena dotyczy właśnie pojęcia

normy

podstawowej. Krytycy zwracają uwagę, że skoro norma podstawowa nie ma sankcji, to

powstaje

pytanie, w jaki sposób na gruncie teorii Kelsena można mówić o jej obowiązywaniu i co o jej

obowiązywaniu decyduje? Czyż nie właśnie rzeczywistość społeczna i czy nie trzeba się

odwołać do

realiów społeczno-politycznych, czego Kelsen tak bardzo chciał uniknąć? Sam Kelsen

twierdził, że

norma podstawowa (Grundnorm) nie należy do porządku prawnego, ale określana jest ona

przez

minimum efektywności danego porządku. Amerykańscy realiści zarzucali Kelsenowi, że

chociaż

unika analizy rzeczywistości społecznej, pojęcie normy podstawowej, zakładające minimum

efektywności społecznej, jest niczym innym jak właśnie odbiciem tej rzeczywistości, pewnym

stanem

faktycznym, przez co teoria Kelsena przestaje być "czystą teorią" normatywistyczną.

Drugi zarzut krytyków dotyczył problemu prawa międzynarodowego. Kelsen zakładał, że ono

obowiązuje, że jego normy są normami prawnymi, a nawet, że obowiązuje ono ponad

prawem

narodowym, gdyż uznanie norm prawa wewnętrznego zależy od uznania norm podstawowych

poszczególnych systemów prawnych przez prawo międzynarodowe. Ściślej - podstawową

normą

prawa międzynarodowego jest uznanie niezależności porządków prawnych poszczególnych

państw.

Trzecim zarzutem wysuwanym wobec Kelsena było pomijanie przez niego celowości prawa,

faktu, że normy prawne są stanowione dla osiągnięcia jakiegoś celu. Krytycy Kelsena

zwracali

uwagę, że pojęcie "sankcja" jest przez niego zbyt szeroko rozumiane. Zwracano uwagę na

przykład,

że cel "sancji" bywa rozmaity i że trudno uznać wyższe opodatkowanie dochodów powyżej

pewnej

średniej za taką samą sankcję jak karę za kradzież. Krytycy Kelsena zwracali uwagę, że

sankcja za

kradzież ma jednak na celu unikanie przez ludzi popełniania kradzieży, podczas gdy trudno

przypuszczać, by progresja podatkowa miała na celu skłaniać ludzi do niezarabiania powyżej

określonej granicy.

404

Odrzucenie przez Kelsena tezy, jakoby tworzenie prawa związane było z dążeniem do

osiągnięcia

pewnych celów przez państwo i stwierdzenie, że państwo zawsze jest porządkiem prawnym,

podważało tak istotną dla pozytywistów tezę o państwie prawnym: każde państwo było

państwem

prawnym z definicji. Sam Kelsen zresztą jasno to wykładał w Ogólnej teorii państwa, chociaż

usunął

ten fragment z amerykańskiego wydania. Pisał: Całkowicie bezsensowne jest twierdzenie, że

w despocji

nie istnieje żaden porządek prawny, a rządzi jedynie samowola despoty...ponieważ także

despotycznie

rządzone państwo prezentuje jakiś porządek ludzkiego zachowania...Ten porządek jest

wiośnie porząd-

kiem prawnym. Odmawianie mu charakteru prawa jest tylko prawnonaturalną naiwnością

albo

ciemnotą...To, co się określa jako samowolę, jest tylko prawną możliwością autokraty,

dokonania

każdego rozstrzygnięcia przez niego samego, bezwarunkowego określania dzialalności

podporząd-

kowanych organów i zmieniania raz ustanowionych norm w calości lub części bądź uchylania

ich

w dowolnym czasie... Taki stan jest stanem prawa, nawet jeśli jest negatywnie oceniany...

Teoria Hansa Kelsena była niewątpliwie teorią "elegancką" w sensie naukowym: natomiast

jak

zauważył jeden z jej krytyków, stanowiła "bardziej ćwiczenie z logiki niż z życia".

Kelsen o demokracji i sprawiedliwości. Kelsen zajmował się nie tylko teorią

prawa, zabierał także głos na temat form państwa, szczególnie zaś na temat

demokracji. W pracy O istocie i wartości demokracji Hans Kelsen dał wyraz

swojemu przekonaniu, że demokracja jest jedyną formą państwa, w której

możliwy jest pluralizm przekonań. Demokracja to - zdaniem Kelsena - taka

forma państwa, która wyklucza, iżby ktokolwiek mógł w sposób absolutny

decydować o wartościach. Kelsen uważał, że nawet większość może się mylić,

ale mimo to bronił demokracji, ponieważ sądził, że jako jedyna forma

gwarantuje ona kompromis różnych racji. Kelsen był też surowym krytykiem

zarówno komunizmu jak i faszyzmu, które określał jako dyktaturę partii.

W obliczu faszyzmu i komunizmu Kelsen tak charakteryzował demokrację:

Najgłębszą treścią zasady demokratycznej jest, że podmiot polityczny chce

wolności, do której zmierza, nie tylko dla siebie, lecz także dla innych, że jedna

osoba chce wolności także dla drugiej, gdyż jedna uważa drugą za sobie równą co

do istoty. Dlatego do idei wolności musi się przyłączyć idea równości politycznej,

ograniczająca pierwszą, aby mogła powstać idea demokratycznej formy społe-

czeństwa. Również w zakończeniu swoich rozważań nad sprawiedliwością,

Kelsen formułuje swój ideał sprawiedliwości następująco: Ponieważ nauka jest

moim powołaniem i tym samym najważniejsza w moim życiu, moją sprawiedliwoś-

cią jest ta, pod której ochroną nauka, a z nauką prawda i uczciwość mogą kwitnąć.

To jest sprawiedliwość wolności, sprawiedliwość pokoju, demokracji, sprawied-

liwość tolerancji. W faszyzmie i komunizmie dostrzegał Kelsen właśnie absolut-

ny brak zdolności do kompromisu, ponieważ ideologie te zakładały, iż są

w posiadaniu prawdy absolutnej. Paradoks polega na tym, że na gruncie

własnej teorii prawa trudno byłoby Kelsenowi odmówić uznania porządkowi

prawnemu wykazującemu minimum efektywności, i że z tych właśnie powodów

powodów normatywizm - stanowiący przecież najbardziej wyrafinowaną

formę pozytywizmu - bardzo często był przedmiotem najgorętszej krytyki

i kojarzony z moralnym przyzwoleniem dla obojętnie jakiego porządku pra-

wnego. Konstruowanie "czystej" teorii zdaje się być w naszych czasach mało

prawdopodobne, o czym świadczy renesans prawa natury, a także fakt, że

nawet pozytywiści po II wojnie światowej zmienili sposób argumentacji.

405

Wybrana literatura

G.L. Seidler, Doktryny prawne imperializmu, Lublin 1979; Cz. Martyniak, Moc

obowiązująca

prawa a teoria Kelsena, Lublin 1938; Reine Rechtsehre im Spiegel ihrer Fortsetzer und

Kritiker, red.

O. Weinberger, W. Krawietz, Wien - New York 1988; E. Fechner, Ideologie und

Rechtspositivis-

mus, w: Ideologie und Recht, wyd. W. Maihofer, F.a.M. 1969.

4. Prawo natury o zmiennej treści - Rudolf Stammler

Przełom XIX i XX wieku upływał pod znakiem wyraźnej przewagi pozyty-

wistycznych teorii prawa - zarówno pozytywizmu prawniczego sensu stricto,

jak i szeroko pojętego pozytywizmu, sięgającego do socjologii, psychologii,

ekonomii dla określenia istoty prawa. Koncepcje prawa natury żywe były,

oczywiście, w wersji przyjmującej nadnaturalne źródło ich pochodzenia. Głosi-

cielem koncepcji neotomistycznych w początkach XX wieku był Yictor Cath-

rein (1845-1931), szwajcarski jezuita, autor m.in. takich prac jak Recht,

Naturrecht und positives Recht (Prawo, prawo natury i prawo pozytywne) oraz

Moralphilosophie (Filozofia moralności), w których nie wahał się przed katalo-

gowaniem zasad prawa naturalnego. Cały ten katalog był nastawiony na

obronę hierarchicznych struktur społecznych, co nie odpowiadało powszechnej

demokratyzacji życia społecznego. Na przykład Cathrein uważał, że umowa

o dożywotne oddanie swojej osoby i pracy do całkowitej dyspozycji drugiej

osoby w zamian za utrzymanie i opiekę, była zgodna z prawem natury, jeżeli nie

oznaczała władzy nad życiem oddającego się i była dobrowolna. Twierdzenia

Cathreina formułowane zaś były nader stanowczo, na przykład uważał, że

prawo nazbyt liberalne po prostu nie obowiązuje, gdyż jest niezgodne z prawem j

Bożym. Najczęściej powtarzającym się elementem rozważań Cathreina była j

krytyka współczesnej ogólnej nauki o prawie, która wyparła filozofię prawa.

Zarzucał prawnikom, że nie znają i nie rozumieją filozofii. Zarzucał im też j

hołdowanie ewolucjonizmowi, czy to w indywidualistycznej, czy w marksistów- j

skiej wersji. Na tym tle należy oceniać przełom, jakiego w pojmowaniu prawa

natury dokonał Rudolf Stammler (1856-1938), profesor prawa m.in. w Halle

i Berlinie, autor m.in. prac Theorie der Rechtswissenschaft (Teoria prawa, 1919)

i Die Lehre von dem richtigen Rechte" (Nauka o słusznym prawie, 1902). Ta

ostatnia zawiera wykład filozofii prawa. Filozofia prawa Rudolfa Stammlera j

jest dobrym przykładem na to, jak rozwój pewnych kierunków filozoficznych j

wpływał na kształtowanie się nauki prawa. Kant - jak wiadomo - w swojej

teorii poznania wskazywał, że rozum ludzki ujmuje rzeczywistość w pewne i

kategorie, niezależne od doświadczenia, ale bez których w ogóle nie byłby

w stanie ujmować danych empirycznych. Dla Kanta takimi kategoriami były j

czas, przyczyna, skutek itd. Podobnie Kant odniósł pewne kategorie, formy j

myślenia do rozumu praktycznego. Stammler, związany blisko z neokanty- j

zmem, przeniósł ten sposób rozumowania na naukę o prawie. Punktem wyjścia!

dla Stammlera była krytyka poglądów, w myśl których prawo byłoby deter- j

406

minowane przez warunki życia społeczno-ekonomicznego. Krytykując materiali-

styczną, konkretnie marksistowską koncepcję prawa, Stammler stwierdzał, że

instytucja prawa jest pierwotna, to znaczy, nie możemy sobie wyobrazić społe-

czeństwa bez prawa, prawo jest formą istnienia stosunków społecznych. Stam-

mler pisał m.in. Wśród pojęć prawnych należy rozróżniać pojęcia czyste i uwarun-

kowane. Pierwsze stanowią ogólne formy myślenia podstawowych pojęć prawnych.

Ich zrozumienie nie wymaga żadnych innych przesłanek poza samą ideą prawa.

Mają one zatem zastosowanie do wszystkich zagadnień prawnych, jakie tylko mogą

wyniknąć, ponieważ są one niczym innym, jak tylko różnymi przejawami formal-

nego pojęcia prawa. Dlatego też powinny być one wyprowadzane z niezmiennie

trwałych definicji tego ostatniego. Jednak czyste pojęcie prawa nie zawiera żadnej

konkretnej treści. Stammler wykazywał, że racjonalna analiza pojęcia prawa nie

może być odniesiona do jakiejkolwiek empirycznej rzeczywistości, gdyż inaczej

nie miałaby owego formalnego, apriorycznego i racjonalnego charakteru. Prawo

jednak - jak Stammler stwierdzał dokonując racjonalnego rozbioru pojęcia -

jest różne od samowoli, przez prawo rozumiemy bowiem wolę nienaruszalną

ograniczającą ludzkie zachowania. Jednocześnie Stammler twierdził, że pojęcie

prawa to tyle, co pojecie słusznego, właściwego prawa: racjonalna analiza pojęcia

prawa kojarzy je z ideą prawa, czyli prawa słusznego. Zdaniem Stammlera,

...filozofia prawa to nauka o prawie słusznym (właściwym), czyli o formie prawa.

Prawo naturalne jest jedno, ale jego treść zmienia się, w zależności od rozwoju

kultury. Stammler protestował przeciw konstruowaniu katalogów prawa natury,

uważał, że jest to nonsensem, gdyż prawo natury, będące zresztą nakazem

rozumu, jest wyłącznie formą prawa, zaś jego treść jest zmienna. Efektem była

koncepcja prawa natury o zmiennej treści. Stammler określił je jako dążenie do

prawa, które byłoby uznane za sprawiedliwe we wspólnocie wolnych ludzi, bądź

też za ideał, w którym każdy byłby sprawiedliwie traktowany przez wszystkich.

Pojęcie prawa jest zdeterminowane przez ideę prawa, to znaczy prawa sprawied-

liwego. Zasługą Stammlera była rehabilitacja samego pojęcia prawa natury,

oderwanie rozważań nad prawem natury od prób konkretnego formułowania

katalogów tego prawa, a nawet rehabilitacja terminu "filozofia prawa" na

gruncie niemieckim. Do rozważań Stammlera nawiązał Gustaw Radbruch.

Wybrana literatura

M. Szyszkowska, Neokantyzm. Filozofia społeczna wraz z filozofią prawa natury o zmiennej

treści, Warszawa 1970.

5. Psychologizm w nauce prawa - Leon Petrażycki

W rozważaniach nad prawem od dawna występowało zjawisko wplatania

elementów psychologii dla definiowania prawa: miało to miejsce zwłaszcza

w XIX wieku, kiedy według wskazań pozytywizmu filozoficznego usiłowano

407

dotrzeć do realnych zjawisk, które dogłębnie tłumaczyłyby zjawisko priiwu: tli*

bardzo wielu badaczy wiązało się ono z przeżyciami, ze zjawiskami p- ikl

ludzkiej. Elementy takie obecne były na przykład w poglądach Ernsta /i 11

na, Georga Jellinka czy Ernsta Rudolfa Bierlinga. Ten ostatni w

pięciotomowej Juristische Prinzipienlehre (Nauka zasad prawa, 189-1

definiował prawo następująco: "Prawo w sensie prawniczym jest to WN>

co ludzie, którzy współżyją w jakiejkolwiek wspólnocie, wzajemnie u/i

normę i regułę tego współżycia". Bierling krytycznie odnosił się do innyi

teoretycznych prawa. Pisał m.in.: Dążenie do przedstawiania prawa

wszystkim jako czegoś obiektywnego, istniejącego nad członkami spoin

prawnej, odpowiada ogólnej predyspozycji ludzkiego ducha. Oczywiście

pewną praktyczną wartość; ale poza tym nie można zapominać, iv

przedmiotowe, nawet jeśli otrzymało w prawie pisanym swoistąformę zewt>\

zawsze pozostanie tylko postacią naszego poglądu na prawo i jak ku-<l

produkt naszego życia psychicznego, w rzeczywistości istnieje naprawili

w umysłach, przede wszystkim w umysłach samych członków spolri

prawniczej. Ponieważ jednak za podstawę takiego uznania pr/yjiM

"uznanie pośrednie", Bierling właściwie porzucił czysto psychologic/ny i *

widzenia.

Natomiast konsekwentnie stał na tym stanowisku Leon Petrażycki (l

1931), którego bez wątpienia można uznać za najbardziej oryginalne^1

skiego teoretyka prawa. Leon Petrażycki studiował w Rosji i w Niem

w wieku 30 lat kierował już katedrą prawa w Petersburgu. W I9IN .»

przyjechał do Polski, gdzie na Uniwersytecie Warszawskim stworzył pu < >j

katedrę socjologii, wykładając teorię prawa i historię filozofii prawa. Ji k

że - uwielbiany przez studentów, szanowany za granicą - Petra/ycki Iti

znalazł w kraju uznania naukowego, a jeszcze mniej podobała się jego lii* • .ind

postawa polityczna. Petrażycki jest autorem licznych dzieł, ich pełne wyilnilH*

w języku polskim nie ukazało się do dnia dzisiejszego. Większość swoich pm*

opublikował jeszcze w czasie pobytu w Rosji: O pobudkach postcpowunto

i o istocie moralności i prawa (1892), Wstęp do nauki prawa i moralności (IVOt|

oraz Teorię prawa i państwa (1907). Petrażycki długo studiował w Niemcm-h

i pozostawał w żywych kontaktach z nauką niemiecką, a nawet opublikował

polemiczny komentarz do niemieckiego kodeksu prawa cywilnego (B(ili) JMH!

tytułem Die Lehre von Einkommen (Nauka o pożytkach, dochodach).

Leon Petrażycki pozostawał w zgodzie z tendencjami epoki, kiedy sturul i

zbudować teorię prawa, która by wyjaśniała "fakty" leżące u podstaw priw

Jego książki pełne są uwag metodologicznych, dotyczących prawidle • •!

budowania teorii naukowych, definiowania pojęć itd. Otóż Petrażycki oil ••!

teorie, kojarzące prawo z przymusem, a tym bardziej wyłącznie sprowad •< *

normę prawną do groźby zastosawania sankcji. Prawo definiował jako swni»l*

zjawisko realne, mianowicie jako zjawisko psychiczne.

Petrażycki dochodził do definicji prawa przez analizę psychiki liul/kl»|

i klasyfikację przeżyć ludzkich. Wyodrębnił wśród nich - zamiast tradycyjne)

408

klasyfikacji obejmującej przeżycia takie jak poznanie, uczucie, wola - specyfi-

czne przeżycia doznawczo-popędowe, które określił generalnie jako emocje

(impulsje). Najważniejszą cechą tych przeżyć jest ich złożoność, polegająca na

(ym, że mają one charakter bierno-czynny: z jednej strony wiążą się one

/, określonymi bodźcami, z drugiej - z określonymi popędami. Emocje

(impulsje) są rozmaitego rodzaju - emocją jest przeżycie głodu, ale emocją jest

leż poczucie obowiązku. Petrażycki dokonał rozmaitej klasyfikacji emocji,

wśród których wyróżnił emocje moralne i prawne. Obie należą do pewnego

»/.czególnego typu emocji: dla obu tych rodzajów emocji istotne jest to, że

przeżywamy je jako wewnętrzne ograniczenie wolności, jako swoistą przeszkodę

w swobodnym wyborze, ocenie i uleganiu naszym skłonnościom, dążeniom,

zamiarom i jako silny i nieugięty nacisk w kierunku takiego postępowania,

t którego wyobrażeniem kojarzą się odpowiednie emocje. Emocje moralne różni

od emocji prawnych nie poczucie obowiązku, ale fakt, że w przypadku emocji

prawnych mamy do czynienia z wyobrażeniem osoby mogącej domagać się od

nas określonego postępowania (emocje imperatywno - atrybutowe), podczas

gdy emocje moralne odczuwamy jako wolne, to znaczy odczuwamy obowiązek,

ale nie związany z drugim człowiekiem (emocje jednostronnie imperatywne).

Ostatecznie Petrażycki dochodził do następującej definicji prawa: ...przezprawo

w znaczeniu odrębnej klasy zjawisk realnych będziemy rozumieli takie przeżycia

etyczne, których emocje posiadają charakter atrybutywny. Mianem prawa

określał Petrażycki także takie zjawiska, jak prawo grupy przestępczej, grupy

dziecięcej itd.. Petrażycki podkreślał, że prawnicy mają zupełnie odmienne

rozumienie prawa: skłonni są oni uznać za prawo jedynie normy, podczas gdy

jest to prawo w znaczeniu projekcyjnym. Norma prawna jest jedynie projekcją

przeżycia emocji prawnej, uogólnionym wyrazem przeżyć psychicznych. Fakt

wydawania odpowiednich przepisów przez jakąś grupę osób, działalność

prawników itd. przyczyniają się do zaraźliwości i upowszechniania się okreś-

lonych emocji prawnych, a co za tym idzie, do ujednoliconego systemu emocji

prawnych.

Również państwo w ujęciu Petrażyckiego było właściwie zjawiskiem ze sfery

przeżyć psychicznych. Według Petrażyckiego, władza państwowa, jak wszelka

władza społeczna, nie jest woła ani siłą, nie jest w ogóle czymś realnym, ale

projekcją emocjonalną, emocjonalnym fantazmatem; oznacza ona mianowicie

specjalny rodzaj praw, przypisywanych pewnym osobom. Definicja władzy

państwa szła jednak u Petrażyckiego w kierunku państwa liberalnego: mianowi-

cie przypisuje się pewnym osobom ogólne prawo rozkazywania i innych od-

działywań na podwładnych po to, by spełnić obowiązek troszczenia się o dobro

ogólne. Władza ta zaspokaja potrzeby społeczne i psychiczne obywateli, ma

prawo posługiwać się siłą, jednakże nie wkracza i nie może wkraczać we

wszystkie dziedziny istnienia i działania psychiki prawnej obywateli. Zadaniem,

które się państwu przypisuje, jest też potrzeba ustalenia jednolitego szablonu

norm prawnych o możliwie jednorodnej treści. Dochodzimy tutaj do pod-

stawowego zadania państwa: mianowicie stymulowania przeżyć prawnych

409

przez wydawanie aktów prawnych, ustaw, kodeksów, wreszcie prze'/. Ni|dnw tti

wo. W gruncie rzeczy Petrażyckiemu chodziło o rozbudowanie nauk

powstawaniem prawa w psychice ludzkiej i o badanie wpływu faktów /«w

nych na kształtowanie się przeżyć prawnych.

Petrażycki zawarł w swoich rozważaniach wiele postulatów, dotyt/

efektywnego wpływania na kształtowanie się emocji prawnych: zwracał i

także na poczucie sprawiedliwości i zasady, które winny być brane poił i

przez ustawodawcę. Jest to zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę, że slain

odrzucał tezę, iż źródłem prawa jest wola państwa czy też przymus. Pctra>.yi' . l

twórcą socjologii prawa czy ściślej - twórcą nauki o polityce prawa. / ii »-|

strony trzeba pamiętać, że Petrażycki za prawo uważał wszelkie /j» Ą

o charakterze emocji prawnych, a więc także poczucie sprawiedliwości naU <t«łn

u niego do treści emocji prawnych. Toteż dzisiaj nie brak tendencji do u/naw«n4*

go za zwolennika koncepcji prawa natury, mianowicie prawa natury o /mienił*)

treści. Takie stanowisko reprezentuje Maria Szyszkowska, która uwa/u, >* kipa

prawa natury o zmiennej treści została równolegle odnowiona prze/ 1'clrnJył-

kiego i przez Stammlera. Istotnie, analizując zadania polityki prawa, Petra>yi4ł

często powtarzał, że polityka ta winna zmierzać do zniwelowania różnic mlftlft

prawem intuicyjnym a prawem stanowionym, zaś owo prawo intuicyjne iiWNtal

za prawo naturalne. Nauka polityki prawa według Petrażyckiego miału hy#

nauką o tym, jak wpływać za pośrednictwem prawa stanowionego na zachowanie

się ludzi i na uspołecznienie ich charakteru. Zakładał także Petrażycki, /c identaii

"prawa stanowionego" powinno być dążenie do zgodności z poczuciem sprawi*

dliwości. O tym ostatnim mówił, że odpowiada właśnie temu, co dawnł*|

teoretycy nazywali prawem natury. Myśl Petrażyckiego była rozmaicie mlrrp

retowana i rozumiana. Uczniem Petrażyckiego był Jerzy Lande (l 886-1 «J M),

który też zajmował się edycją jego dzieł.

Wybrana literatura

J. Lande, Leon Petrażycki, w: Studia z filozofii prawa, Kraków 1959; M. Ossowska. Nmt

prawna i normy moralne u Petrażyckiego, tamże; J. Wróblewski, Metodologia etyk l ' •

Petrażyckiego, "Studia Filozoficzne", 1960, nr 2-3; Z zagadnień teorii nauki prawa ipaństwi

Petrażyckiego, pod red. K. Opałka, Warszawa 1969; S. Czepita, Koncepcje teoretyczni

w Polsce międzywojennej, "Czasopismo Prawno-Historyczne", XXXII, 1980, z.2; K. M

Wpływ Leona Petrażyckiego na polską teorię i socjologię prawa, Lublin 1993.

6. Amerykański realizm i funkcjonalizm prawniczy w XX wieku

Przesłanki historyczne i filozoficzne. Teoria i filozofia prawa rozwijały Mf

w Ameryce bez wielkiego związku z teoriami europejskimi, jednakże z biegiem

czasu niektórzy autorzy amerykańscy zyskali w Europie wielką popularnoW,

410

dlatego wydaje się konieczne przypomnienie korzeni, z jakich wyrastały

amerykańskie teorie prawa w XX wieku. Charakteryzował je realizm, empiryzm

i socjologiczne podejście do prawa, polegające na traktowaniu prawa jako

elementu rzeczywistości społecznej. W gruncie rzeczy pragmatyczno-socjolo-

Hic/ne traktowanie prawa przez Amerykanów stanowiło przyczynę późniejszej

popularności ich teorii, ponieważ zawarta w nich argumentacja mogła i była

wykorzystywana w starciu ze zwolennikami wąsko pojmowanego pozytywizmu

prawniczego. Wiele było powodów, dla których właśnie realistyczno-empirycz-

nc myślenie o prawie (nazywane także w polskim prawoznawstwie funkcjonaliz-

mem) zdobyło w Ameryce stosunkowo szerokie uznanie i popularność. Po

pierwsze, na pragmatyczno-relatywistycznym podejściu do prawa zaważył fakt,

/.c amerykańskie prawo jest prawem opartym na koncepcjach common law,

pr/y czym - odmiennie od systemu angielskiego - było ono zróżnicowane

w poszczególnych stanach, dalekie od uniformizmu, jaki wykształcił się w Ang-

lii przez długie wieki. Ponadto w USA szczególną rolę spełniał Sąd Najwyższy,

k lory miał kompetencję do orzekania o zgodności ustaw z Konstytucją, a tym

samym zapewniony ogromny wpływ na decydowanie o tym, co jest obowiązują-

cym prawem.

Po drugie, popularny był powstały w Ameryce kierunek filozoficzny, zwany pragmatyzmem.

Jego twórcami byli William James i Charles Sanders Peirce. Najogólniej rzecz biorąc

zwolennicy

pragmatyzmu filozoficznego głoszą, że poznanie jest wstępem do działania ludzkiego, i że

wobec

lego o prawdziwości jakiegokolwiek twierdzenia można mówić wtedy, kiedy sprawdza się

ono

w praktycznym działaniu. Pragmatyczna koncepcja prawdy była więc relatywistyczna -

zależnie

txl warunków działania różne twierdzenia mogą być uznane za prawdziwe. Na grunt nauk

społecznych filozofię pragmatyzmu przeniósł John Dewey. Pewne znaczenie dla rozwoju

amerykań-

skich teorii prawa miał także rozwój psychologii, a mianowicie behaviouryzmu, kierunku

psycho-

logii nastawionego na badanie zachowań zewnętrznych ludzi, ponieważ -jak twierdzili

behaviory-

ści - nie sposób dotrzeć do ludzkich intencji i przeżyć wewnętrzych.

Trzecim czynnikiem wpływającym na rozwój pragmatyczno-socjologicznych koncepcji był

niewątpliwie dynamiczny rozwój społeczeństwa amerykańskiego, postępująca

industrializacja,

a następnie wprowadzanie zasad Nowego Ładu (New Deal), z czym wiązała się konieczność

zmiany

wielu regulacji prawnych, np. dotyczących swobody umów, prawa antymonopolowego itd

(zob.

rozdz. VIII).

Teorie określane mianem funkcjonalizmu łączyło kilka elementów wspólnych: niechęć do

pozytywistycznej definicji prawa jako po prostu rozkazu suwerena z jednej, a z drugiej strony

dążenie do naukowych badań prawa, a więc unikanie moralizowania, spoglądanie na prawo

jako

element zmienny, giętki, niestatyczny. Poza tym jednak trudno mówić o jednym kierunku, tak

wielka była różnorodność podejmowanych tematów. Za prekursora funcjonalizmu uznaje się

Ollivera Wendella Holmesa.

OIliver WendeU Holmes. Holmes (1841-1935) był wybitnym praktykiem, od

1902 roku sędzią Sądu Najwyższego w USA. Jego poglądy na temat prawa,

wyrażane najchętniej w aforystycznej formie, odzwierciedlały doświadczenia

praktyka: w USA często się zdarzało, że sąd w jednym stanie orzekał za jakiś

czyn surową karę, a w innym stanie dany czyn był bezkarny. W 1897 roku

Holmes wyłożył swoje poglądy na prawo w przemówieniu do studentów

bostońskiego wydziału prawa, opublikowanym później pod tytułem Ścieżka

prawa (The path of the law). Jak pisał Holmes, prawo to nic innego, jak

411

l

twierdzenia (przewidywania) co do tego, kiedy silą publiczna zostanie M J M*

poprzez instrument jakim są sądy. Nauczanie prawa powinno się skonccn

właśnie na takiej umiejętności, a nauka prawa powinna skupić się na tyi

te przepowiednie były jak najbardziej prawdopodobne. Żeby wiedzieć, ci

prawo, nie ma sensu studiowanie pojęć prawnych, analizowanie na c/yni

np. odpowiedzialność deliktowa czy umowna: od znajomości tych poj^t

przepowiednie nie staną się bardziej precyzyjne ani trafne - pod'

Holmes. Trzeba patrzeć na prawo oczyma złego człowieka, którego ini

jedynie to, czy i do czego zostanie zmuszony na podstawie decyzji sadu >

więcej. W nauce prawa - twierdził dalej Holmes - trzeba oddzielić prawe

moralności. Jakkolwiek dobry człowiek może się kierować nie tylko prawem ate

i zasadami moralnymi, to jednak znajomość prawa wymaga spojr/cutn ml

strony decyzji sądu. Te zaś nie są stałe, i trzeba pamiętać, że właśnie one Iwui^

prawo. Co prawda przy ich tworzeniu sądy biorą pod uwagę reguły prawne \\tt

istniejące (law in books), ale cały szereg innych czynników także wpływa IIH tł»h

decyzje. W ten sposób Holmes uważał za prawo (law in action) ostała/nt»

decyzje poszczególnych sądów czy osób urzędowych.

Realizm prawniczy. Realizm prawniczy w wąskim znaczeniu tego słów < M

rozwijany przez Jerome'a Franka, Benjamina Cardozo i przede WSA nti

Karla Nickersona Llewellyna (1893-1962). Ten ostatni był zarówno uc, m

jak i praktykiem, m.in. kodyfikatorem amerykańskiego kodeksu handli m

Realiści zamierzali metodami empirycznymi badać proces powstawania | •»,

a więc decyzji osób urzędowych, przede wszystkim sędziów. Frank /w i tutti

uwagę na to, że pozytywizm prawniczy, zakładający, że sędzia nie Iwor/y

prawa, a jedynie je stosuje, jest nonsensem: gdyby stosowanie prawa opierało *lf

wyłącznie na prostej dedukcji, tylko maniacy szliby w ogóle do sądu. hritnb

koncentrował się na badaniu czynników prowadzących do podejmowanłi

decyzji przez sędziów. Liczne takie badania prowadził także Llewellyn. Jciliitik-

że Llewellyn podkreślał, że realistom chodzi o badania po to, by doprowaiUtó

do większej spoistości i przewidywalności prawa. W swojej teorii jurysprudemjjl

Lewellyn tak wykładał cele i zadania realistów: 1) Po pierwsze pojęcie priiwtf

musi być pojęciem prawa rozważanym w jego zmienności i związanym z sądów YM

tworzeniem prawa; 2) Prawo jest środkiem do realizacji celów społecznych,

i każda jego część składowa powinna być badana ze względu na cele i \ktilkl,

i osądzana z tego punktu widzenia; 3) Społeczeństwo zmienia się szybciej nil

prawo, stąd istnieje stalą potrzeba badania, jak prawo odpowiada na aklmilw

problemy społeczne; 4) Dla celów naukowych musi być przeprowadzone rin

dzielenie opisu i oceny moralnej. W czasie badania prawa i tego, jak i>»tt

funkcjonuje, nie można stosować ani kryterium celu ani sprawiedliwości. Nt*

znaczy to, by realiści nie dążyli do zmiany prawa. Uważają jedynie, że reforma

prawa może być dokonana dopiero wtedy, gdy się będzie już wiedziało, jak nntt

funkcjonuje; 5) Realiści nie pokładają zaufania w przepisach prawnych i pojęciach

prawnych - nie uważają ich za wystarczające dla opisania tego, co sądy robią. Ta

był zawsze ich podstawowy punkt wyjścia; 6) Z tym związany jest nierozerwalni

412

brak zaufania dla teorii, które tradycyjnie głoszą, że przepisy (normy) prawa są

decydującymi czynnikami w rozstrzyganiu poszczególnych przypadków. Zwracają

oni uwagę na wiele innych wpływów, które, według ich opinii, mają większe

znaczenie. Definiowanie prawa wyłącznie w kategorii przepisów (norm) prawa

jest absurdalne; 7) Realiści postulują studiowanie prawa w znacznie węższych

aspektach, np. ogólne pojęcia takie jak posiadanie, błąd itd. mają zupełnie

odmienne znaczenie w różnych sytuacjach - więc trzeba je badać w tym

zróżnicowaniu; 8) Realiści także nalegają na ocenianie prawa z punktu widzenia

skutków jakie ono przynosi i uważają za ważne badanie tych skutków; 9) Te

problemy muszą być podejmowane jako problemy badawcze w sposób sys-

tematyczny i ciągły.

Badania realistów koncentrowały się głównie na możliwości przewidywania

decyzji i wokół skutków społecznych decyzji sądowych. Najważniejsze obracały

się wokół punktów wymienionych jako 5-7.

Prawo jako instrument inżynierii społecznej - Roscoe Pound. Roscoe Pound

(1870-1964) uchodzi za najwybitniejszego amerykańskiego teoretyka prawa

l połowy naszego wieku. Był wielkim erudytą, wybitnym znawcą historii

filozofii prawa i europejskiej nauki prawa. Dzieła Pounda, od 1910 r. profesora

Uniwersytetu Haryarda, zyskały mu wielki rozgłos. Do najważniejszych należa-

ły: Law in Books and Law in Action (Prawo w książkach i prawo w działaniu,

1910) The Spirit ofCommon Law (Duch common law, 1921) oraz Social Control

through Law (Społeczna kontrola przez prawo, 1942). Z realistami łączyło go

przeświadczenie, że badanie prawa to także badanie funkcjonowania i społecz-

nych skutków prawa, a także przekonanie, że prawo się rozwija i zmienia nawet

bez zmiany przepisów. Jednakże w swoich publikacjach Pound położył nacisk

na charakter społeczny prawa, na to, że prawo jest narzędziem do osiągania

pewnych celów. Z biegiem czasu jednak Pound akcentował konieczność

określenia tych celów w sposób nie tylko formalny, próbował stworzyć ich

katalogi i hierarchię celów. W ten sposób odchodził Pound od realizmu,

a zbliżał się do uznania, iż istnieją obiektywnie dobre i ważne cele społeczne,

którym prawo winno służyć. Toteż późna twórczość Pounda mieści się już

raczej w nurcie amerykańskich koncepcji prawa natury.

Położenie nacisku na zmienność prawa i na rolę sądów może szkodzić takiej

wartości, którą uznawali za istotną pozytywiści, mianowicie - pewności

prawa. Sami realiści i funkcjonaliści zdawali sobie z tego sprawę, toteż

Llewellyn podkreślał, że badania nad funcjonowaniem prawa są prowadzone

m.in. także po to, by tę pewność wzmocnić. Trafny jednak jest zarzut, że skrajny

funkcjonalizm, eliminując racjonalność prawa i przede wszystkim racjonalnego

pracodawcę, praktycznie może wspierać nihilizm prawny i służyć nadmiernej

władzy państwa. Funkcjonalizm jest przykładem, że teoretyczne założenia nie

przesądzają bynajmniej jednoznacznie o tym, dla jakich celów społecznych

teoria może zostać użyta. Warto pamiętać, że Holmes posłużył się tą teorią

m.in. dla wsparcia i uznania za uzasadnione wypłat odszkodowań za utratę

zdrowia nie przewidzianych w umowie o pracę, a jeden z głównych rzeczników

413

funkcjonalizmu - sędzia Benjamin Nathan Cardozo (1870-1938) w«|wtl

reformy Roosevelta, które przedtem sędziowie Sądu Najwyższego u/nnll »

sprzeczne z amerykańską Konstytucją.

Wybrana literatura

K. Opałek, J. Wróblewski, Współczesna teoria i socjologia prawa w Stanach ĄfdntH ti*> *

Ameryki Północnej, Warszawa 1963; N. Reich, Sociological Jurisprudence und Rcalium Im

»•

chtsdenken Amerikas, Heidelberg 1967; W.E. Rumbie, American legal realism, llhiifN

|»ftii

W. Lang, J. Wróblewski, Współczesna filozofia i teoria prawa w USA, Warszawa 1986.

7. Solidarność społeczna jako podstawa prawa - Leon Duguit

Teoria Leona Duguit była próbą przezwyciężenia formalizmu prawnic/eptł

polegającego na omawianiu systemów prawnych w oderwaniu od problemu l

społecznej. Formalizm w tym rozumieniu był charakterystyczny dla skraju

postaci pozytywizmu prawniczego końca XIX wieku. Leon Duguit (1859-1 {>

profesor prawa w Bordeaux, zajmował się prawem publicznym, pod klóin

nazwą we Francji tradycyjnie rozumie się zarówno prawo konstytucji-

państwowe jak i prawo administracyjne. Duguit próbował przezwyciv

pozytywizm prawniczy przez odwołanie się do socjologii i teorii społec/cńsi

zwłaszcza do koncepcji Emila Durkheima i Augusta Comte'a. Swoje pogl.H,

wyłożył w opublikowanym w 1901 r. dziele L'Etat, le droit objectif et In lut

positive (Państwo, prawo obiektywne i prawo pozytywne), rozwijał zaś w widu

późniejszych publikacjach, zwłaszcza w Droit social, le droit individui'l et '.<

transformation de l'Etat (Prawo społeczne, prawo indywidualne i przeobraź «•

państwa).

Punktem wyjścia Duguita była krytyka abstrakcyjnych pojęć prawnv i>

takich na przykład jak abstrakcyjnie rozumiana suwerenność, osoba prawu >

własność, wolność jednostki. Zdaniem Duguita wszystkie te pojęcia są fikcjiimi

prawnymi, gdyż kryją się za nimi konkretni ludzie, a, jak mówił Duguit, nikł

jeszcze nie jadl śniadania z osobą prawną. Konsekwencją krytyki było uznanie, t*

realną rzeczywistością jest nie suwerenne państwo, ale społeczeństwo. C/Iow

żyje w społeczeństwie, a organizacja społeczeństwa jest oparta na solidarni

jednostek. Społeczeństwo to wytwarza pewne reguły, które są wyrazem wła* i

solidarności społecznej. Organizacja społeczeństwa opiera się na tym, że ka/il«

jednostka ma pewną funkcję do spełnienia w społeczeństwie. Duguit protes-

tował przeciw pojęciu prawa podmiotowego, przeciw stwierdzeniu, że jednostce

przysługują jakieś prawa. Jak pisał: Człowiek nie ma praw, nie ma ich ivm

bardziej zbiorowość. Ale każda jednostka ma w społeczeństwie pewną funkcję ih>

spełnienia, pewną pracę do wykonania. I to właśnie stanowi podstawę reguły

prawa, która stosuje się do wszystkich, dużych i małych, rządzących i rządzonych,

414

Duguit zajmował się na przykład pojęciem wolności jednostki. W dawnych

ujęciach wolność była jego zdaniem definiowana jako prawo czynienia wszyst-

kiego, co nie szkodzi drugiemu. Tym bardziej mogła oznaczać wolność

nieczynienia czegoś. Jego zdaniem obecnie koncepcja wolności jednostki jest

inna: Każdy człowiek ma funkcję społeczną do spełnienia, i wobec tego, ma

obowiązek społeczny jej wypełnienia, ma więc obowiązek możliwie najpełniejszego

rozwijania swojej osobowości fizycznej, intelektualnej i moralnej, aby tę funkcję

wypełnić możliwie najlepiej, i nikt nie może przeszkadzać w tym jego rozwoju. Ale

człowiek nie ma możliwości wyboru bierności, nie może sam hamować rozwoju

swojej osobowości, nie ma prawa do nieaktywności, do lenistwa. Rządzący mogą

interweniować, żeby narzucić mu pracę. Mogą nawet reglamentować tę pracę,

gdyż właściwie nie robią oni nic ponad nałożenie mu obowiązku spełnienia funkcji

społecznej, jaki na nim spoczywa. Innymi słowy, z faktu, że człowiek jest istotą

społeczną, wyciągał Duguit wniosek, że jednostka podlega pewnym regułom,

które wyrażają solidarność społeczną. Ta reguła jest starsza od państwa i od

prawa. Według teorii Duguita reguła jest niezmienna, jest wyrażeniem solidar-

ności; zmienna i zależna od okoliczności może być jej treść. Prawo nie jest więc

wyrazem woli suwerennej, jest sprecyzowanym przez rządzących w normach

prawnych obowiązkiem solidarności, którego treść może się zmieniać zależnie

od etapu rozwoju społecznego. W teorii Duguita widoczna jest chęć ogranicze-

nia indywidualizmu i wskazania na społeczne uwarunkowania jednostki. Samo

istnienie państwa było dla Duguita formą zorganizowania społeczeństwa,

konieczną dla egzekwowania reguły prawa: w gruncie rzeczy podział na

rządzących i rządzonych sam w sobie jest też wyrazem solidarności społecznej

i jest wywołany koniecznością podziału pracy. Ale to nie państwo tworzy

prawo: zasada prawa - reguła postępuj solidarnie - w gruncie rzeczy

poprzedza prawo tworzone przez rządzących, oni tylko technicznie ujmują tę

regułę w normy, konieczne na danym etapie rozwoju.

Teoria Leona Duguit mogła być odczytywana w dwojaki sposób. Z jednej strony była ona

próbą ograniczenia suwerenności państwa, pokazania społecznej funkcji państwa. Duguit

podkreś-

lał bowiem, że suwerenność państwa nie jest absolutna, że jest i ona ograniczona regułą

solidarności,

winna służyć rozwijaniu solidarności społecznej - praktycznym aspektem było np. domaganie

się

odpowiedzialności władzy za działania administracyjne. Ponadto teoria ta z pewnością

widziała

inną podstawę obowiązywania prawa niż tylko siła i sankcja ze strony rządzących: mogli oni

bowiem stanowić tylko takie prawo, które byłoby zgodne z aktualnymi potrzebami

solidarności. Na

pewno pozwalała na rozwinięcie funkcji interwencyjnych państwa. Z drugiej jednak strony

słabo

broniła jednostkę przed podporządkowaniem ogółowi. Zmienne bowiem treści zasady

solidarności

mogły służyć uzasadnieniu rozmaitych żądań wobec jednostki, aż do całkowitego podporząd-

kowania się władzy. Ważnym elementem było stwierdzenie, że prawo jest społeczne z istoty

swojej,

co wykluczało traktowanie prawa jako np. elementu panowania klasowego. Nic dziwnego, że

do

teorii głoszącej, iż samo państwo jest przejawem solidarności ludzkiej, że służy wyłącznie

koniecznej

realizacji obiektywnej reguły, odwoływano się często i chętnie: zwłaszcza tam, gdzie

głoszono hasła

antyindywidualistyczne. Elementy solidaryzmu społecznego nieobce były doktrynie

faszyzmu. Do

jego teorii odwoływali się też komunistyczni teoretycy prawa bezpośrednio po rewolucji

paździer-

nikowej. Jerzy Kalinowski, znawca twórczości Duguita, stwierdził, że jego doktryna "była

usiłowaniem stworzenia pozytywistycznego odpowiednika doktryny prawa naturalnego,

usiłowa-

niem nieudanym, przez samo swe założenie skazanym na niepowodzenie. Jednakże właśnie

jako

415

doktryna namiastki prawa naturalnego jest wyrazem tendencji panujących na przełomie XIX l

X ty

wieku". Ten element prawnonaturalny polegał na stwierdzeniu, że prawo (ustawy) są prawem,

pli

przyczyniają się do realizacji i rozwoju solidarności społecznej. O wiele bardziej wyra>.n«

był*

krytyka pozytywizmu w koncepcji prawa natury o zmiennej treści Rudolfa Stammlera.

F.IwnMM

traktowania państwa jako fikcji w stosunku do społeczeństwa na gruncie niemieckim glonll

(Min

Gierkę.

Wybrana literatura

J. Kalinowski, Teoria reguly społecznej i reguły prawnej Leona Duguit, Lublin 1949; O.L.

ithl

ler, Doktryny prawne imperializmu, Kraków 1985; G. Langrod, L'Influence des idees de Lton

Duiutl

sur la theorie generale du droit, "Revue Juridiąue et Economiąue du Sud-Ouest", X, 1959, m '

4

8. Teoria prawa w nazistowskich Niemczech i faszystowskich Włoszech

Krytyka legalizmu i legitymizmu władzy państwowej. Zarówno przywódcy

i faszystowskie ideologie odznaczały się głęboką pogardą wobec instytucji

prawa, otwarcie preferując skuteczność działania, czyn, aktywizm. Rzutowulo

to na stosunek do prawa w reżimach faszystowskich, zwłaszcza w sytuacji, kictly

nie dało się zmienić wszystkich przepisów prawa na takie, które by w swych

treściacfi wyraźnie opierały się na ideologii faszystowskiej. Jednakże to zakwes-

tionowanie wartości prawa jako reguł formalnych nie było wynalazkiem

faszystowskim. Jeszcze w dobie Republiki Weimarskiej krytyka pozytywistycz-

nego pojmowania "państwa prawnego" jako państwa, w którym jego organa

działają na podstawie ustawy, stanowiła treść wielu rozpraw naukowych

Najwybitniejszym przedstawicielem tego nurtu był niewątpliwie Carl Schmltl

(1889 - 1975), profesor prawa państwowego i teoretyk polityki. Schmlll

przedstawiał swoje koncepcje jako realistyczne i powoływał się na tradycje

myślenia Machiavellego i Hobbesa. Uważał, i nie bez pewnej racji, iż myślenie

pozytywistyczne, zakładające oddzielenie prawa od polityki, jest nonsensom

i ideologicznym usprawiedliwieniem dla demokracji. W 1927 roku Schmlll

opublikował pracę Der Begriff des Politischen (O pojęciu polityczności),

w której politykę ujmował jako działanie oparte na podstawowym rozróżnieniu

wroga i sojusznika. Państwo miało być wyrazem jedności społeczeństwa, w ten

sposób zorganizowanego przeciw wrogom. Państwo wobec tego ma za zadanie

ochronę społeczeństwa i w tym działaniu nie może być niczym krępowane

Suwerenność państwa wyklucza podleganie prawu: ideał państwa prawnego nie

może być stosowany w praktyce, gdyż zagrażałoby to wręcz istnieniu państwa

Teoretyczne wywody Schmitta negowały takie pojęcia jak legalizm i legitymi/m

władzy: władza jest porządkiem faktycznym, a nie prawnym. W innych swoich

dziełach Schmitt krytykował wszelkie myślenie o prawie, jeżeli nie dotyczyło

ono konkretnego porządku prawnego, a ustawowych abstrakcji. Carl Schmitt był

uczonym, który za mit uważał przekonanie, iż parlament jest rzeczy wisi q

416

reprezentacją społeczeństwa, wskazując na zakulisowe działania władzy oraz na

możliwości działania demagogów. Biorąc pod uwagę ówczesną słabość par-

lamentaryzmu nie tylko w Niemczech, ale i w innych państwach Europy, trudno

się dziwić, że nauki i teorie Schmitta cieszyły się wielkim uznaniem nie tylko

w III Rzeszy, ale i w dyktatorskiej Hiszpanii, a także w państwach Ameryki

Południowej po II wojnie światowej. Sam Carl Schmitt i wielu jego uczniów,

wśród nich przede wszystkim Ernst Forsthoff, zrobili wielką karierę w hitlerow-

skich Niemczech.

Nauka prawa w nazistowskich Niemczech. W hitlerowskich Niemczech

pozostała w mocy znaczna część ustaw poprzednio obowiązujących: zmieniono

tylko niektóre artykuły i dokonywano korektur np. w prawie pracy czy

małżeńskim. Nie uchwalono nowej konstytucji, choć dokonano znacznych jej

zmian. W ciągu 12 lat trwania reżimu całkowicie dyspozycyjny Reichstag

uchwalił jedynie 9 ustaw, wśród nich ustawy norymberskie. Natomiast nowe

prawo tworzył teraz rząd, na podstawie specjalnych pełnomocnictw oraz

władza wykonawcza w postaci zarządzeń i rozporządzeń. Wreszcie, o czym

należy pamiętać, znaczna część najbardziej nieludzkich decyzji nigdy nie

przybrała nawet pozoru norm prawnych: decyzja o ostatecznym rozwiązaniu

kwestii żydowskiej zapadła na naradzie wodzów.

Nauka prawa pragnęła przede wszystkim rozprawić się z ideą państwa

prawnego. Dwie kwestie były tutaj istotne: zagadnienie źródeł prawa i zagadnienie

wykładni prawa. Prawu pozytywnemu, rozumianemu jako prawo zawarte

w ustawach zaczęto przeciwstawiać konkretny porządek prawny, który w gruncie

rzeczy jest życiem narodu. Wyrażenia takie, jak "zdrowe poczucie sprawiedliwości

narodowosocjalistycznej" były najczęściej przywoływane przy ustalaniu wytycz-

nych postępowania sędziów. Carl Schmitt, już w charakterze wybitnego przed-

stawiciela władzy (był ministrem stanu w Prusach) opublikował zasady wykładni,

w których pisał: Skoro tylko pojęcia ,dobrej wiary i zaufania', ,dobrych obyczajów'

itp. przestaną być interpretowane w duchu burżuazyjnej gospodarki interesów, ale

zostaną zastosowane do interesu ogólnonarodowego, nastąpi w gruncie rzeczy

zmiana całego prawa, i to bez potrzeby zmieniania choćby jednej ustawy. Inny

teoretyk, Karl Larenz (po wojnie autor wartościowych prac z dziedziny historii

teorii i filozofii prawa) nie wahał się stwierdzić, że źródłem prawa nie jest właściwie

ustawa, ale duch narodu. W Wytycznych o pozycji i zadaniach sędziego z 1936 roku

pisano, że normy prawa formalnie nadal obowiązującego nie mogą być stosowane,

jeżeli ich zastosowanie stanowiłoby obrazę zdrowego ducha prawa naszego narodu.

Zachęcano do stosowania analogii, zwłaszcza w prawie karnym. Np. pisano, że

w prawie karnym narodu niemieckiego nie obowiązuje zasada nullum crimen sine

legę ale nullum crimen sine poena: jeżeli nawet ustawa nie przewiduje karalności

danego czynu, ale w odczuciu narodu jest on zbrodnią, to nie może pozostać bez

kary. Głoszono program nowej nauki prawa, która miała zrywać z formalizmem

i liberalizmem, a także z prymatem praw i wolności jednostki. Reinhard Hóhn

powiadał, że nie ma praw, które przysługiwałyby jednostce ze względu na nią

samą.

27 Historia doktryn

417

Drugim elementem - również nader chętnie eksponowanym prze/, r/wt

ników nowej nauki prawa - była koncepcja prawa jako decyzji polityc/n«|

W gruncie rzeczy kto ma władzę ten tworzy prawo. A władzę ma ten. klti

uosabia naród, całość i jedność społeczeństwa. Taką osobą był Adolf l lutet

A zatem wola wodza była prawem, nawet jeśli wyrażona została w nieforiniilny

sposób. Nie zastanawiano się nad sprawdzaniem, czy wola wodza odpowititld

"zdrowemu odczuciu" społecznemu czy narodowemu. Wielki uczony, wybitny

profesor nie zawahał się mówić, że wódz właśnie ochronił prawo, w sytutti')),

kiedy Hitler nakazał zamordować swoich dawnych towarzyszy pod pretckNtem

tzw. puczu Roehma. Carl Schmitt - bo o nim mowa - napisał wtedy artykuł

Der Fuhrer schiitzt das Recht, w którym stwierdził: Fuhrer chroni prawo prtfd

najgorszym nadużyciem, kiedy w obliczu niebezpieczeństwa na mocy xwo^gi>

wodzostwa jako najwyższy zwierzchnik sądowy bezpośrednio chroni prawo

Prawdziwy wódz jest także zawsze sędzią. Artykuł ten stanowił praklyc/nw

zastosowanie do konkretnego przypadku teoretycznych założeń, które SchmiH

wyłożył wiele lat wcześniej w artykule Strażnik konstytucji, przyznając najwy>

szą władzę temu, decyduje o stanie wyjątkowym. Bez względu na to, c/y

uczonymi kierowały wzgląd na własną karierę czy też zgodność z własnymi

założeniami teoretycznymi, nie zdołali oni zapewnić sobie najmniejszego wpły

wu na decyzje wodza. Hitler i tak uważał, że prawnicy są formalistami i nie

mogą nadążyć za jego ideami. Marzeniem Hansa Franka, prezesa Niemieckie)

Akademii Prawa było skodyfikowanie narodowosocjalistycznego prawa. To nie

zostało zrealizowane i zapewne nigdy nie mogło być zrealizowane, pr/oile

wszystkim z uwagi na zasadę państwa wodzowskiego (Fuhrerstaat), którą sutitl

prawnicy aprobowali: skodyfikowanie woli wodza nie jest przecież mo/liwr

A z drugiej strony jedyną zasadą, jaką Hitler gotów byłby uznać za prawo, hylu

"prawo" silniejszego. Trudno się nawet dziwić, że Hitler z najwyższą podaniu

traktował prawników, zapowiadając, iż kiedy skończy się wojna wcale nie

będzie ich potrzebował. Sami prawnicy i także teoretycy prawa twor/yll

koncepcje prawne coraz bardziej serwilistyczne. Nauka prawa zrezygnowała

z tradycji pozytywistycznych na rzecz ustawicznego uzasadniania córa/ (o

nowych podbojów i coraz dalej idącego ograniczania praw podmiotowych

jednostki, a także podważania takich pozytywistycznych zasad, jak pewnotó

i przewidywalneść prawa.

Włoska nauka prawa pod rządami faszyzmu. Prawdopodobnie słabsza dynamika pr/rnmin

w faszystowskich Włoszech spowodowała, że we Włoszech ściślej przestrzegano

obowiązujiityi li

ustaw, które były szybko i sprawnie zmieniane. Ustawy te - łącznie ze zmienioną konstytucji)

byty dogodnym narzędziem sprawowania władzy. Można powiedzieć, że podchodzono do

prawu

bardzo pozytywistycznie i nawet formalistycznie. Generalnie też prawo to uległo mnicji/ym

zmianom, np. nie naruszało zasady równości prawa, drastycznie obalonej na mocy u»lttw

norymberskich. Natomiast wśród teoretyków nie brak było rzeczników rozwiązań zbliżonych

ilu

niemieckich, zwłaszcza jeśli chodzi o wykładnię prawa i rolę sędziego. Carlo Costamagna w

wydane)

w 1939 r. Ił giudice et la legge (Sędzia a prawo) pisał: Z powstaniem państwa totalitarnego

xytmit'ia

się całkowicie zmieniła. Istotne dla tego typu państwa jest pojęcie "wspólnoty narodowej" i

zbirim>M

między pojęciem narodu a pojęciem państwa. Struktura ,rządu' rozumianego jako całość

wliutiy

.

publicznej przybiera charakter hierarchiczny, system parlamentarny jest obalony, prawo nie

opiera się

/uż na tytule woli powszechnej, nie ma wlec racji bytu podzial wladz... Dzisiaj, pod wpływem

doktryny

państwa totalitarnego, nie tylko jest niedopuszczalne, by sędzia byl oddalony od działania

wladzy

publicznej, a jeszcze mniej można by dopuścić, by pozostawał obojętny na ostateczny

rezultat. Sędzia

winien współdziałać z ostatecznym celem władzy publicznej.

Wybrana literatura

B. Riithers, Entartetes Recht. Rechtslehren und Kronjuristen im Dritten Reich, Miinchen

1988;

W.Schild, Die nationalsozialistische Ideologie als Prufstein des Naturrechtsgedankens, w:

Dos

Naturrechtsdenken heute und morgen. Geddchtnisschrift Jur Renę Marcie, Berlin 1983; F.

Ryszka,

Państwo stanu wyjątkowego, wyd.3, Wrocław i in. 1985; H. Olszewski, Zwischen

Begeisterung und

Widerstand. Deutsche Hochschullehrer und der Nationalsoziatismus, Poznań 1989; H.

Schorn, Die

Gesetzgebung des Nazionalsozialismus als Mittel der Machtpolitik, Frankfurt 1963; J. Stone,

Theories of law and justice offascist Italy, "Modern Law Review" 1937; Recht,

Rechtsphilosophie

und Nationalsozialismus, "Archiv fur Rechtsphilosophie", 1982, Beiheft 18.

9. Teoria prawa w ZSRR i w państwach "realnego socjalizmu"

Rewolucja komunistyczna w Rosji oznaczała radykalne zerwanie z dawnym

porządkiem prawnym. Wyrazem tego były pierwsze akty władzy radzieckiej.

Dekret z 5.12.1917 wprowadzał rewolucyjne sądy ludowe, a kolejny dekret

z 30.10.1918 r. nakazywał stosowanie wyłącznie norm prawa zawartych

w dekretach Rady Komisarzy Ludowych, zaś w braku odpowiednich dekre-

tów - należało wyprowadzać wnioski z socjalistycznej świadomości prawnej.

Rewolucyjna praktyka oraz założenia materializmu historycznego Marksa

miały stanowić podstawę rozwijanych teorii prawa. Początkowo niespodziewa-

ną popularność zyskała teoria psychologiczna Petrażyckiego. Jego uczeń,

Michaił A.Rejsner (1868-1928) podkreślał, że prawo to "spontaniczna świado-

mość proletariatu". Wkrótce jednak uznano Rejsnera za idealistę, odrywające-

go prawo od rzeczywistości społecznej i próbowano stworzyć teorię wiążącą

prawo z rzeczywistymi stosunkami społecznymi. Przykładem takich teorii były

koncepcje Piotra Iwanowicza Stuczki (1865- ok.1932) oraz Eugeniusza Paszu-

kanisa (1891- ok. 1939). Ich punktem wyjścia były tezy Marksa i Engelsa,

dotyczące prawa. Sami twórcy marksizmu nie zajmowali się prawem tak

dogłębnie, jak stosunkami ekonomicznymi. Nie było w tym nic dziwnego, gdyż

według ich teorii rozwoju społecznego prawo było elementem nadbudowy

społecznej, i zawsze miało charakter klasowy: mianowicie w ostatecznej instancji

było zdeterminowane przez stosunki produkcji i służyło ochronie interesów

klasy panującej. Próby powiązania tych socjologicznych koncepcji z teorią

prawa rozumianą jako nauką o normach prawnych okazały się niezbyt udane.

Stuczka ostatecznie zdefiniował prawo jako ...system (albo porządek) społecz-

nych stosunków, odpowiadających interesom klasy panującej i chronionych

418

419

zorganizowaną jej siłą. Pojęcie prawa należy objaśniać nie przez odwołanie ftlf

do norm, ale do konkretnych stosunków społecznych. Paszukanis był bodu)

najbardziej oryginalny: mianowicie chciał stworzyć teorię prawa, którą okrcAlnl

jako rozwijanie podstawowych, tj. najbardziej abstrakcyjnych pojęć prawnych, a 10

zarazem chciał wywieść te pojęcia z rzeczywistości społecznej, ściślej. M

stosunków społecznych, a nie z przepisów prawa. W początkowej fazie ustroju

zdawano się odrzucać tezę, jakoby państwo tworzyło prawo. Metoda badawcM

marksistów polegała na analizie cytatów z Marksa, Engelsa i Lenina, połąc/o-

nej z ostrą i bardzo niekiedy wnikliwą krytyką teorii czy to jurysprudcncjl

interesów, czy to solidaryzmu, czy wreszcie pozytywizmu.

Dopiero pod koniec okresu walki o władzę, wraz z ustaleniem się po/y^l

Stalina, umocnieniem państwa i aparatu władzy, odrzucono traktowanie prawi

jako wytworu spontanicznie rozwijających się stosunków społecznych, pod k r ci-

lając przede wszystkim przymusowy charakter porządku prawnego. Za prawo

uznawano normy stanowione przez państwo i egzekwowane przy u/yclu

przymusu. Uznanie przymusu za istotny element definiujący prawo bliskie było

ujęciu, w myśl którego prawo to rozkaz suwerena, poparty sankcją. To ostatnie

pochodzi od Austina, chociaż Austin był jednocześnie utylitarystą i stawinl

ustawodawcy - suwerenowi szereg wymagań, ograniczających jego swobód?

stanowienia norm prawnych (zob.p. 2).

Od czasów działalności Andrieja Wyszyńskiego (1883-1954), w nauce rad/.ici'-

kiej takie - zbliżone do skądinąd krytykowanego burżuazyjnego pozytywiz-

mu - pojmowanie prawa zaczęło dominować: podkreślano, że prawo stanowi

państwo. Ponieważ marksizm-leninizm był oficjalnie głoszoną ideologią, a mark-

sizm oficjalną teorią naukową we wszystkich państwach realnego socjalizmu, wice

i w podręcznikach z różnych krajów można było znaleźć podobne koncepcje

prawa. W polskim podręczniku dla studentów prawa z 1975 roku podawano tak*

definicję: ... prawo to ogól uniwersalnych wzorców postępowania, wyrażających

wolę i interesy klasy panującej, ustanowionych lub uznanych przez państwo, które

mają na celu umocnienie stosunków społecznych korzystnych dla klasy panujące),

których przestrzeganie zagwarantowane jest przez państwo i które regulują stosunk i

szczególnie doniosłe z punktu widzenia państwa. Jest to definicja akcentująca

społeczną rolę prawa, ale jednocześnie definicja pozytywistyczna: państwo jest

gwarantem prawa. Pozytywistyczne widzenie prawa wiązało się z odrzuceniem

rozważań nad sprawiedliwością czy nad praworządnością w ogóle; natomiasl

rozprawiano o sprawiedliwości i praworządności socjalistycznej. Można powie-

dzieć, że prawo w oficjalnych ujęciach zawsze było rozpatrywane jako zjawisko

społeczne ze względu na swoją funkcję umacniania pożądanych stosunków

społecznych. Nie należy jednak sądzić, by do definicji przywiązywano nadmienili

wagę: w gruncie rzeczy nie chodziło o to, by traktować ją serio, ale by jej nic

zastępować inną i z nią nie polemizować.

Dyskusje o sprawiedliwości, o słusznym prawie nie były mile widziane. Tylko w Polsce

istniała

jedyna katedra filozofii prawa, mianowicie w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Natomianl

teoria norm i pojęć, rozumowań prawniczych i socjologia prawa mogły się rozwijać po

upadku

420

stalinizmu. W Polsce, gdzie nauka uniwersytecka uzyskała pewną swobód? badań i

możliwość

kontaktu z zagranicznymi ośrodkami, teoria prawa osiągnęła wysoki poziom. Inna rzecz, że

rezultaty badań naukowych nie były brane pod uwagę przez decydentów politycznych: dla

nich

prawo było wyłącznie narzędziem osiągania pożądanych stanów społecznych, a przymus

uważali za

najbardziej istotny element prawa.

Wybrana literatura

J.B. Paszukanis, Ogólna teoria prawa a marksizm, Warszawa 1985, K. Stoyanovitch, La

philosophie du droit en U.S.R.R. (1917-1953), Paris 1965; D. Pfaff, Die Entwicklung der

sowjetischen

Rechtslehre, Koln 1968.

10. Renesans koncepcji prawa natury po II wojnie światowej

Uwarunkowania. W historycznym rozwoju teorii prawa okres po II wojnie światowej i walka

z totalitaryzmem sprzyjały poszukiwaniom innych niż pozytywistyczne koncepcji prawa.

Proces ten

trwa do dziś. Jego przejawem było sformułowanie rozmaitych konstrukcji prawno-

naturalnych.

Samo pojęcie "prawo natury" nie jest jednoznaczne. Generalnie, teoretycy prawa nazywają

koncepcją prawnonaturalną (jusnaturalizmem) każdą koncepcję, w myśl której ponad prawem

pozytywnym albo obok niego istnieją i obowiązują normy prawa, które najczęściej nazywa

się

normami prawa natury. Koncepcje prawa natury można klasyfikować rozmaicie: ze względu

na to,

co uważa się za źródło prawa natury, mogą one być religijne - wówczas źródłem tych norm

jest

Bóg; bądź mogą być racjonalistyczne i a-religijne - za ich źródło uważa się wówczas naturę

ludzką

czy też rozum ludzki, względnie wrodzone poczucie sprawiedliwości (psychologiczna

koncepcja

prawa natury). W koncepcjach prawnonaturalnych istotne jest, że na ogół ich twórcy zgadzają

się

na twierdzenie, iż możemy poznać, co jest obiektywnie obowiązującym i istniejącym prawem

naturalnym, a tym samym odpowiedzieć na pytanie, jakie powinno być prawo pozytywne.

Maria

Szyszkowska podkreśla, że ...być zwolennikiem teorii prawa natury nie znaczy uznawać w

sposób

konieczny istnienia natury człowieka jako podstawy tego prawa. Niektóre teorie wiążą to

prawo

z idealnym rozwiązaniem kwestii społecznych, oceniając prawo pozytywne zależnie od

stopnia, w jakim

śluzy ono realizacji owego idealu. Zakłada się przy tym, że prawo naturalne jest dobre,

właśnie

dlatego, że naturalne. Wszystkie te skomplikowane zagadnienia związku prawa i moralności

stanowią dziś przedmiot ożywionych dyskusji teoretyków prawa, etyków, filozofów. W XX

wieku

koncepcje prawno-naturalne trwale istniały w religijnych systemach filozoficznych, na

przykład

w tomizmie, zgodnie z którym prawo stanowione powinno być zgodne z prawem naturalnym,

to jest

dostępną rozumowi ludzkiemu częścią prawa wiecznego, boskiego. Mówiąc o renesansie

koncepcji

prawa natury w XX wieku, mamy na myśli renesans koncepcji uzasadnianych przez

odwołanie się

do argumentów naukowych, racjonalnych. Taką koncepcją była w początku wieku koncepcja

Stammlera.

Odnowienie koncepcji prawnonaturalnych wynikało z kilku przyczyn,

niewątpliwie do najważniejszych należały świadomość okrucieństw i ludobójst-

wa, dokonywanych w państwach totalitarnych i fakt, że ich sprawcy powoływa-

li się na obowiązujące wówczas prawo. Często głoszono, że obowiązujące prawo

nie dawało podstaw, by orzekać, że np. NSDAP była organizacją zbrodniczą.

Jednakże paradoksem pozostaje, że w gruncie rzeczy pozytywizm prawniczy,

który uznano za jedną z przyczyn rozkładu systemu prawa w III Rzeszy, wcale

421

nie był akceptowany przez nazistów. W gruncie rzeczy w III Rzeszy przeważało

specyficznie pojmowane prawo natury, mianowicie naturalne prawo ochrony

interesów rasy aryjskiej. Na gruncie konsekwentnego pozytywizmu, według

którego prawem mogła być tylko ustawa, trudno określić inaczej jak "nic-

prawo" cały szereg aktów prawodawczych III Rzeszy. Pozytywizm mógł

natomiast spełnić i spełniał swoją funkcję dla uzasadnienia legalności przejęciu

władzy przez nazistów. Zagadnienie to zresztą przedstawiało się odmiennie

w Niemczech i we Włoszech (zob. p. 8).

Drugą przyczyną popularności koncepcji prawnonaturalnych było odwoła-

nie się do prawa natury dla uzasadnienia konstrukcji praw człowieka. De-

klarowanie takich praw przez ONZ, w formie Deklaracji Praw Człowieka,

Deklaracji Praw Kobiet, Deklaracji Praw Dziecka wyraźnie sprzyjało renesan-

sowi koncepcji prawnonaturalych i poszukiwaniom prawa nadrzędnego w sto-

sunku do prawa pozytywnego. Marksistowska koncepcja prawa, bard/iej

zbliżona do pozytywizmu, oczywiście uniemożliwiała takie poszukiwania, choć

można się dopatrywać elementów koncepcji prawno-naturalnych równie),

i w marksistowsko -leninowskiej teorii prawa, mianowicie tam, gdzie si$

powiada, że prawo jest wyrażeniem interesów klasy pracującej. Można by to

bowiem rozumieć w ten sposób, że prawem są tylko takie normy, które słu/,ij

interesom np. proletariatu.

Nie jest przypadkiem, że rozwój koncepcji prawno-naturalnych po drugie)

wojnie światowej miał miejsce przede wszystkim w Niemczech, gdzie po upadku

hitleryzmu rozwinęła się debata nad problemem odpowiedzialności prawników

i polityków, a jednocześnie debata nad państwem prawa. Ale dyskusje mul

prawem natury były też bardzo żywe w Stanach Zjednoczonych, gdzie były

reakcją na realizm prawniczy w pewnych jego wersjach. Koncepcje prawu

natury poszukują w szczególności odpowiedzi na pytania: jakie powinno być

prawo, co to znaczy sprawiedliwość, czy i kiedy można odmówić posłuszeństwu

prawu stanowionemu.

Zmianę klimatu dyskusji nad prawem podkreślał Łon Fuller w 1969 r.,

w zakończeniu drugiego wydania swojej Moralności prawa: "W tych cza-

sach, które jeszcze sami pamiętamy, mówienie bez szacunku o pozytywizmie

prawnym było równoznaczne z narażeniem się na podejrzenie, iż jest się zwolen-

nikiem jakiejś mglistej, niejasno umotywowanej, metafizycznej i zapewne kościel-

nej koncepcji prawa natury. Na szczęście wiatry się zmieniły. Pozytywizm

atakowany jest obecnie na wielu frontach, między innymi w lingwistyce ora:

w filozofii nauki i sztuki. W socjologii i antropologii prawa istnieje wyraźna

tendencja odchodzenia od teorii strukturalnych w kierunku koncepcji interakcyl-

nych. (...) W nowym klimacie nie trzeba się już tłumaczyć z krytycznego stosunku

do pozytywizmu, nie ponosi się też poważniejszego ryzyka, że odrzucenie

pozytywizmu będzie traktowane jako przekonanie krytyka, iż dotarł do Prawdy

Absolutnej".

Prawo i idea prawa Gustawa Radbrucha. Niemiecka nauka i filozofia prawu

swoją obecną orientację prawnonaturalistyczną w znacznej mierze zawdzięc/4

422

Gustawowi Radbruchowi, nie tyle może ze względu na jego wkład teoretyczny,

ile ze względu na postawienie problemów, spektakularne odrzucenie pozytywiz-

mu i osobisty autorytet moralny tego uczonego. Radbruch, profesor uniwer-

sytetu w Kilonii i Heidelbergu, został usunięty z uniwersytetu heidelberskiego

już w maju 1933 r., ponieważ był socjaldemokratą i ministrem sprawiedliwości

w latach 1922-23. Można łatwo wykazać, że i poglądy Radbrucha nie były

możliwe do zaakceptowania przez nazistowskich teoretyków ani praktyków.

Gustaw Radbruch był autorem poczytnego Wprowadzenia do filozofii prawa,

zajmował się też prawem karnym, był autorem projektu kodeksu karnego

Republiki Weimarskiej. Radbruch pozostawał pod urokiem filozofii Kanta,

i aczkolwiek twierdził, że nie można wnioskować z faktów o powinnościach, to

jednak uważał, że ludziom dana jest idea prawa (w sensie kategorii Kanta, zob.

p.4), i że istnieje idea prawa, a zatem prawem mogą być jedynie takie normy,

które przynajmniej zmierzają do idei prawa. W Filozofii prawa z 1932 roku

Radbruch następująco definiował prawo: Pojęcie prawa jest pojęciem kulturo-

wym, tzn. pojęciem rzeczywistości odniesionej do wartości, która ma taki sens, by

służyć wartościom. Prawo to jest rzeczywistość, która ma taki sens, żeby służyć

wartości prawa, idei prawa. W innym wydaniu zaś wywodził, iż prawem jest to,

co ma za istotę urzeczywistnić ideę prawa.

Radbruch sądził, że mamy pewne wyobrażenie o prawie i o naturze prawa.

Idea prawa zawiera zaś w sobie 3 elementy: po pierwsze, postulat sprawiedliwo-

ści, to znaczy, traktowania w równy sposób równych spraw, rzeczy i osób;

nierównych zaś - nierówno. Jak pisał, idea prawa, zawierająca w sobie

sprawiedliwość, nie pouczy nas, jakie konkretne kary należy wymierzyć za

określone przestępstwo, jednakże będzie zawierać żądanie, by bardziej winnych

karać bardziej surowo i odwrotnie. Drugim elementem idei prawa jest idea

dobra powszechnego: prawo łączy się z wyobrażeniem, że służy dobru po-

wszechnemu. Trzecim elementem idei prawa jest pewność prawa, bezpieczeń-

stwo prawne. Rozumiał przez to Radbruch nie fakt, że prawo zapewnia

jednostce bezpieczeństwo osoby czy mienia, ile pewność samego prawa.

Bezpieczeństwo prawne często staje w sprzeczności z ideą sprawiedliwości czy

dobra powszechnego, ale jest bardzo ważnym elementem idei prawa. Radbruch

uważał, że te trzy elementy są ze sobą powiązane w dialektyczny sposób i że

tworzą triadę, w której raz jeden raz drugi element wysuwa się na czoło.

Ponieważ zaś najtrudniej ustalić, co jest sprawiedliwe, trzeba się ograniczyć do

tego, by przynajmniej wiedzieć, co jest pewne, to znaczy co jest prawem

pozytywnym.

W ten sposób w okresie przedwojennym Radbruch - chociaż był przeciw-

nikiem pozytywizmu - najbardziej koncentrował się na postulowaniu pewno-

ści prawa. W Filozofii prawa pisał: Prawo obowiązuje nie dlatego, że zdołało

zapewnić sobie posłuch, ale obowiązuje, jeżeli zdoła zapewnić sobie posłuch,

ponieważ tylko wtedy może zagwarantować pewność prawa. Broniąc stanowiska

relatywizmu wartości, Radbruch wskazywał na korzyści, jakie płyną z przyjęcia

takiego stanowiska dla demokracji politycznej. W 1934 r. w Lyonie Radbruch

423

wygłosił wykład, w którym, wychodząc ze swojego przekonania o relatywi/m

wartości, zauważył jednak, że z tego relatywizmu dadzą się wywieść lak

zasady, jak podział władzy, prawa człowieka, państwo prawne itd.

W początkowej fazie swego rozwoju naukowego Radbruch uważał pewnoW

prawa za tak wielką wartość, że -jak twierdził - nawet sędzia musi niekiedy

dać posłuch prawu zamiast poczuciu sprawiedliwości. Jednakże po doświuilc/t>

niach związanych z narodowym socjalizmem, Radbruch bardzo wyra/nie

skrytykował pozytywizm sprowadzający się do ustawowego bezprawia. Slymtł

Pięć minut filozofii prawa, wygłoszone jako pogadanka radiowa w 1945 roku,

sprowadzało się do stwierdzenia, że dla prawnika prawo nie może zawierać

dowolnej treści. Niemniej słowa Radbrucha wywarły ogromne wra/cnic,

bowiem w ostatnim fragmencie powiedział: A więc istnieją zasady prawne, które

są silniejsze od wszystkich przepisów prawnych. Ustawa, która przeczy lvm

zasadom, pozbawiona jest mocy obowiązującej. Zasady te określa się mianem

prawa naturalnego bądź rozumowego. Oczywiście, pewne szczegóły w interp-

retacji tego prawa nasuwają wątpliwości, ale wielowiekowy wysilek doprowadził

do stworzenia trwałego modelu prawa natury. W tak zwanych deklaracjach praw

człowieka i obywatela panuje daleko posunięta jednomyślność i tylko w stosunku

do niektórych zasad pewne wątpliwości mogą się utrzymać. W artykule Gt'.fflł~

liches Unrecht und Ubergesetzliches Recht (Ustawowe bezprawie i ponadu*'

lawowe prawo, 1945), Radbruch, wyraźnie nawiązując do Stammlera, pisał, nt

... tam gdzie nawet się nie zmierza do sprawiedliwości, gdzie równości, będącej

jądrem sprawiedliwości, świadomie zadaje się kłam przy stanowieniu prawa, lam

ustawa jest nie tylko jakimś 'niesłusznym prawem', raczej w ogóle brak Jff

charakteru prawnego. Ponieważ prawa, również prawa pozytywnego, nie możnu

inaczej zdefiniować jako porządku i normy, która - zgodnie ze swoją istotą ma

służyć sprawiedliwości. Przymierzone do tego wzorca, całe partie nazistowskiemu

prawa nigdy nie dostąpiły godności prawa obowiązującego. Warto jednak/*

pamiętać, że Radbruch głosił, iż odwoływanie się tylko do jakiegoś dobru

powszechnego, bez ujęcia go w przepisy, jest równie szkodliwe. W 1939 r,,

oceniając rolę prawa i prawników w Niemczech, Radbruch powiedział, że jc»t

ona taka, że choćby pozytywizm wydaje mu się piękny. Warto o tej wypowied/i

pamiętać, gdy się analizuje koncepcję prawa w nazizmie: nie była ona w istocie

pozytywistyczna, ale właśnie często odwoływała się do wartości wyższych, do

specyficznie pojmowanego "wyższego" prawa, rozumianego jako biologic/.n«

prawo natury. Radbruch zapoczątkował jedną z dróg rozwoju współczesnego

prawa natury, która będąc odejściem od pozytywizmu, zarazem jednak nic

dawała recepty na treść takiego prawa, natomiast stawiała prawu warunki

uznania je za prawo.

Koncepcja formalnego prawa natury L.L. Fullera. Łon Luvois Fullcr

(1902-1978), profesor prawa, od 1940 r. wykładający na prestiżowym Univcr-

sytecie Harvarda, zdobył światową sławę jako teoretyk prawa. Opublikowana

w 1964 roku książka Fullera Moralność prawa, tłumaczona na wiele języków

obcych, była przedmiotem wielu recenzji i zażartych polemik. Fuller był

424

krytykiem pozytywizmu prawniczego, który określał jako teorię zrównującą

prawo z rozkazem wojskowym, pomijającą fakt, że prawo powstaje w społe-

czeństwie, a nie jest wyłącznie tworem suwerena. Sam Fuller, który wyrastał

w klimacie socjologicznego podejścia do prawa, definiował prawo jako próbę

podporządkowania ludzkich zachowań pewnym zasadom, pozostając niejako

w tradycji realizmu amerykańskiego. Jednakże daleki był od uznania, iż

poznanie prawa to jedynie poznanie rzeczywistości. Zdaniem Fullera, prawo,

aby w ogóle mogło być prawem, musi spełnić (bądź przynajmniej dążyć do

spełnienia) określone warunki. Warunki te Fuller początkowo określał jako

zasady eunomii (dobrego porządku), potem jednak nazwał je formalnym

prawem natury bądź wewnętrzną moralnością prawa.

W Moralności prawa Fuller wymienia i szczegółowo wyjaśnia, na czym

polegają zasady moralności prawa. Prawo - zdaniem Fullera - powinno: 1)

być ogólne - gdyż - pierwszym warunkiem podporządkowania zachowania

ludzkiego jakimś zasadom, jest - oczywiście - istnienie tych zasad. Fuller

wyjaśnia, że zasady te muszą być uniwersalne, tzn. nie formułowane ad noc i dla

konkretnej osoby czy sytuacji; 2) być ogłoszone, to znaczy normy prawa

powinny być znane, każdy winien mieć możliwość dotarcia do ich treści. Innymi

słowy - pojęcie "tajne prawo" po prostu dla Fullera jest nonsensem; 3) do-

tyczyć jedynie zachowań przyszłych, nie zaś przeszłych; 4) jasne - tzn.

zrozumiałe w swoich sformułowaniach; 5) niesprzeczne, tzn. nie może wymagać

zachowań sprzecznych; 6) możliwe do spełnienia - nie może nakazywać

zachowań czy osiągania stanów rzeczy niemożliwych do zrealizowania; 7) sta-

bilne, tzn. nie powinno zmieniać się zbyt często. Fuller dodaje jeszcze jeden

warunek istnienia porządku prawnego, mianowicie zgodności działań urzędo-

wych z ustanowionym prawem. Omawiając szczegółowo treść tych warunków,

Fuller podkreśla, że decydują one o wewnętrznej moralności prawa, nie

przesądzając, jakim celom prawo to ma służyć, i podkreślając, że wewnętrzna

moralność prawa jest neutralna wobec celów materialnych. Toteż krytycy Fullera

powiadali, że w gruncie rzeczy jego postulaty nie dotyczą moralności, ale

skuteczności prawa. Fuller bronił jednak tezy, że podane przez niego warunki są

warunkami uniemożliwiającymi realizowanie niesprawiedliwego prawa i mają

znaczenie dla materialnego prawa natury. Pisał, że trudno sobie wyobrazić

złego i okrutnego władcę, który by skrupulatnie przestrzegał wewnętrznej

moralności prawa. Dawał tu przykład hitlerowskich Niemiec, w których szereg

norm wcale nie było podawanych do wiadomości publicznej, gdyż obawiano się

potępienia międzynarodowego, a nawet protestu ludności, np. obowiązek

oznaczania sklepów żydowskich nigdy nie był nakazany żadnym aktem praw-

nym. Dla Fullera wewnętrzna moralność prawa jest warunkiem koniecznym

istnienia porządku prawnego, jest prawem naturalnym, które trzeba spełnić,

żeby w ogóle prawo istniało. Przyznać jednak trzeba, że niektóre z postulatów

potraktował Fuller mniej rygorystycznie, np. postulat niedziałania prawa

wstecz, dopuszczając usasadnione wyjątki (np. dla wyjaśnienia innego niejas-

nego prawa).

425

Fuller podkreślał, że formalne prawo natury nie precyzuje jasno, jakie cel*

winno się osiągać poprzez prawo. Zastanawiając się jednak nad materialnym

prawem natury, a więc zasadą, która winna stanowić o celu prawa, l;ull«

przyjął następującą formułę: Gdybyśmy zatem mieli wyróżnić jedną główny,

niezakwestionowaną zasadę tego, co nazwać można materialnym prawem nn~

tury - Prawa Natury z dużej litery - sformulowalbym ją następują n

rozszerzaj, utrzymuj i zachowuj integralność kanałów porozumiewania .v/f, ;ii

których pośrednictwem człowiek przekazać może bliźniemu, co postrzega, <»l

czuwa i czego pragnie. To skąpe i bardzo ogólnikowe sformułowanie jest typów*

dla dzisiejszej dyskusji nad prawem naturalnym. Nikt już dziś nie przymuj*

takiej wersji, że poszukiwanie prawa natury może dać nam odpowied/. nn

konkretne pytania prawne: szuka się najogólniejszych formuł. Nawet w naiKf

Kościoła podkreśla się, że jakkolwiek zasady prawa natury są niezmienne, lo

ich zastosowanie jest uzależnione od konkretnej sytuacji.

Próby naszkicowania treści reguł prawa naturalnego na ogół są burd/o

generalne i dotyczą przede wszystkim pojęcia sprawiedliwości. Jeżeli bowiem

powiada się, że porządek prawny powinien być sprawiedliwy, to powalą)*

pytanie, co to jest sprawiedliwość. W ostatnich czasach analiza ppjęcli

sprawiedliwości jest bardzo rozwinięta, przy czym teorie sprawiedliwości są jul

raczej przedmiotem rozważań filozofów. Wkraczają oni przy tym na termy

generalnej teorii państwa, i wiążąc porządek prawny z państwem, starają lif

nawiązać do konstrukcji umowy społecznej.

Wybrana literatura

L. Strauss, Prawo naturalne w świetle historii, Warszawa 1969; Z. Ziembiński, O pojmowani*

pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993; W. Rosenbaum, Naturrecht und positives

Rrchl

Rechtssoziologische Untersuchungen zum Einflufi der Naturrechtslehre auf die Rechtsprati,*

M

Deutschland seit Beginn des 19. Jahrhunderts, Darmstadt 1972; W. Maihofer, Naturrecht inkr

Rechtspositivismus, Hamburg 1962; H.D. Schelauske, Naturrechtsdiskussion in Deutschland.

Kin

Uberblick iiber zwei Jahrzehnte 1945-1965, Koln 1968; Dos Naturrechtsdenken heute und

morgtH

Geddchtnisschriftjur R.Marcić, Berlin 1983; R. Tokarczyk, Prawa wierne naturze. Krytyka

doktryny

L.L. Fullera, Lublin 1980; J. Wild, Plato's Modern Enemies and the Theory ofNatural Law,

Chkiigii

1953; A. Yerdross, Statisches und dynamisches Naturrecht, Freiburg 1971; A. Kaufmann,

(itMliit

Radbruch. Rechtsdenker, Philosoph, Sozialdemokrat, Miinchen, Ziirich 1987; M.

Szyszkow»lm,

Teorie prawa natury w XX wieku w Polsce, PWN 1982; M. Krąpiec, Człowiek i prawo

naturalni

Lublin 1985; G.L. Seidler; Z zagadnień filozofii prawa, Lublin 1978.

11. Najnowsze tendencje w dyskusji nad istotą prawa

Najnowsze spory naukowe w dziedzinie filozofii i teorii prawa nie należą do wylcludu

historycznego, wypada odesłać czytelnika do studiowania podręczników teorii prawa.

JednukJ*

warto może pokusić się o wskazanie pewnych generalnych tendencji w tej dziedzinie.

Najważniejszą z nich jest wyraźnie zarysowująca się tendencja do uprawiania nie tylko teorii

426

prawa, pojmowanej jako nauki o pojęciach i rozumieniu norm, ale i do poruszania problemu

sprawiedliwego prawa. Jeżeli na początku wieku dominowała koncepcja szeroko

rozumianego

pozytywizmu, w którego założeniach metodologicznych leżało przede wszystkim uzyskanie

od-

powiedzi na pytanie "co to jest prawo", to współcześnie nie uważa się już pytania o

sprawiedliwe

prawo za pytanie nienaukowe. Jest to chyba najbardziej znamienna zmiana w traktowaniu

teorii

i filozofii prawa, i wypada się zgodzić z Wojciechem Sadurskim, kiedy pisze, że wszelka

poważna

dyskusja o prawie jest bowiem, poza wszystkim innym, dyskusją o sprawiedliwości podzialu

społecznych dóbr i ciężarów, przywilejów i kar. W najnowszej teorii prawa zagadnienie

sprawied-

liwego prawa niewątpliwie jest zagadnieniem priorytetowym. Nawet rzecznicy

współczesnego

pozytywizmu za mit uważają tezy dawnych pozytywistów o prawie jako woli suwerena czy

sędzim - automacie, a także marzenie o czystej nauce prawa, pozbawionej jakichkolwiek

wypowiedzi oceniających.

Wielki wpływ na dokonanie się tej zmiany miały doświadczenia historyczne. Jednakże

wsparciem dla tych przemian były także pewne kierunki filozoficzne, których metryka sięga

początku wieku. Przede wszystkim należy pamiętać, że podważony został model procesu

poznania,

zakładający bierność podmiotu poznającego. Przyczynili się do tego badacze filozoficznych

podstaw humanistyki, m.in. filozofowie Wilhelm Dilthey (1833-1912), Heinrich Rickert

(1863-1936)

oraz Theodor Adorno (1903-1969), twórca tzw. teorii krytycznej (zob.rozdz.IX). Filozofowie

dostrzegli specyfikę nauk humanistycznych: mianowicie to, że traktują one o ludzkich

wytworach.

Pozytywistyczne postulaty uczynienia z nauk prawnych nauk zbliżonych do matematyki ,

zostały

uznane za niemożliwe do zrealizowania. Prawo trudno było traktować jako coś danego, skoro

było

tworzone i poznawane przez ludzi. Osłabiało to pozytywizm prawniczy, ale i taki tradycyjny

prawno-naturalizm, który by zakładał poznanie raz na zawsze danych reguł sprawiedliwego

prawa.

Zbliżenie stanowisk teoretyków i filozofów prawa nastąpiło na gruncie nowych metodologii.

Jeżeli jest tak, że pojęcie prawa kształtuje się w procesie jego poznawania, to prawem

naturalnym

mogą się okazać reguły dochodzenia do prawa, i o tych regułach można racjonalnie

rozmawiać.

Uznana przez Kościół koncepcja prawa natury dostosowanego do zmiennych okoliczności

miejsca

i czasu, ułatwiała też współpracę ludzi o odmiennych orientacjach filozoficznych. Z kolei

współcześni pozytywiści, np. Ota Weinberger czy Neil MacCormick nie twierdzą, że prawo

to akt

woli ustawodawcy, ale wskazują na szereg czynników kształtujących prawo, np. czynników

instytucjonalnych.

Sprawiedliwość to we współczesnym rozumieniu przede wszystkim sprawiedliwość w po-

stępowaniu i dochodzeniu do treści prawa. W teorii prawa rozwinęły się takie kierunki jak

hermeneutyka prawnicza, teoria rozumowań prawniczych, teoria dyskursu. Wszyscy

poszukują

syntezy między uznaniem prawa pozytywnego, a uznaniem, że prawo musi być sprawiedliwe.

Zajmują się tym filozofowie społeczni, nie tylko prawnicy. Na ogół punktem wyjścia jest

jednak

przynajmniej uznanie równości uczestników dyskursu oraz przyznanie im zdolności do

racjonalnej

oceny własnego interesu. Zamiast traktować prawo jako rozkaz władzy, traktuje się je jako

efekt

umowy bądź ąuasi-umowy między członkami społeczeństwa. Odżywają koncepcje umowy

społecz-

nej, nowe wersje kontraktu społecznego sformułowali i John Rawls, i Robert Nozick, i James

Buchanan (zob. rozdz.DC). W prawoznawstwie wielki wpływ na rozwój nowych koncepcji

prawa

miała teoria ujmująca działanie społeczne jako szeroko pojęte komunikowanie się. Model

sędzie-

go - automatu zdecydowanie został zdyskredytowany, podobnie jak ujęcie prawa jako

rozkazu

władcy. Panuje daleko idąca zgodność co do tego, że w przypadku prawa można wskazać

przynajmniej pewne wymogi sprawiedliwości formalnej. Sprawiedliwość formalna opiera się

na

równym traktowaniu wszystkich podmiotów i traktowaniu ich jako podmiotów racjonalnych.

Rawls stwierdzał, że możemy wskazać przynajmniej wymogi sprawiedliwości formalnej:

zakładając,

że porządek prawny jest systemem publicznych norm adresowanych do racjonalnych osób,

możemy

zdać sobie sprawę z wymogów sprawiedliwości, związanych z praworządnością. Istotne jest

w tym

przypadku wiązanie prawa z ideałem sprawiedliwej procedury ustanawiania reguł

społecznych. To

z kolei stanowiło wyzwanie dla prawników, szczególnie dla stworzenia teorii dyskusu

prawniczego,

rozwijanej na przykład przez Niemca Roberta Alexego czy Amerykanina Ronalda Dworkina.

427

NAZWISK

Beethoven Ludwig van 215

Bell Daniel 269, 360

Bellarmin Robert 124

Ben Bella Ahmed 374

Benedykt XV (Giacomo delia Chiesa) 339-340

Bentham Jeremy 199, 225, 227-229, 230, 252,

398

Bergbohm Karl Magnus 398-399

Berlinguer Enrico 354

Berlioz Hector 204

Bernstein Eduard 246, 268, 290-293, 318, 364,

366

Bettelheim Charles 337

Białobłocki Bronisław 269

Bieliński Wissarion Grigoriewicz 222, 254-

-255

Bierling Ernst Rudolf 398, 408

Biernat z Lublina 108

Bismarck Otto von 243, 287, 362

Bizet Georges 205

Blackstone William 166

Blanc Louis 326

Blanąui Louis Auguste 288

Bloch Felix 267

Bobrzyński Michał 302

Bodin Jean 11,89,94-97

Bogomił (Bogumił) 76

Bohr Niels 310

Bois William Eduard Burghardt du 372

Bolingbroke Henry St. John 166, 184

Bonald Louis Gabriel Ambroise de 200-201

Bonifacy VIII (Bendetto Gaetani) 61, 62, 66,

77

Borgia Cesare 92

Bossuet Jacąues Benigne 122-123

Boulainyiliers Henri de 158

Brahms Johannes 204

Brandt Willy 366

Braudel Fernand 358

Brentano Ludwig Joseph (Lujo) 287

Breżniew Leonid 353-354

Bruno Giordano 86, 384

Bryce James 272

Brzeziński Zbigniew 349

Buchanan James McGrill 367, 381, 427

Buchheim Hans 348

Budny Szymon 111

Bumedien Huari 374

Buonaccorsi Filippo (zw. Kallimach) 67, 108

Buonarotti Filippo Michele 191

Burkę Edmund 199, 202-205

A i pozytywiści zmienili ton: uważany za kontynuatora pozytywizmu Herbert A.A. Mml

przyznawał, że w koncepcji Fullera tkwi, jądro zdrowego rozsądku".

Wydaje się, że postawa, którą za własną uznał Carl Joachim Friedrich w 1950 r., luwly

stwierdzał, że jego własny pogląd na prawo nie jest ani kantyzmem ani neokantyzmem. tiul

jusnaturalizmem ani pozytywizmem, ale raczej poglądem na prawo i sprawiedliwość, w

którym /(Ml

i wartości są widziane jako ściśle splecione w cafym ludzkim doświadczeniu politycznym,

stujc «lf

postawą coraz bardziej popularną wśród teoretyków i filozofów prawa. Nader chętnie

wska/.ujc iitf

na elementy syntezy między prawem natury i prawem pozytywnym, na możliwość

uzgodnieniu

stanowisk, na konieczność przezwyciężenia pozytywizmu jako warunek ustanowienia

konstytucji

Z drugiej Zygmunt Ziembiński zauważył, że koncepcje prawnonaturalne szczególnie

odżywają juko

uzasadnienie nienaruszalnych praw człowieka, umożliwiają one bowiem uzasadnienie

elementar-

nych praw bez względu na to, czy są one ujęte w prawie pozytywnym. Można widzieć w tym

pr/cjuw

niestabilności ideałów i obawę przed powierzeniem ich wyłącznie woli suwerena, nawel joill

suwerenem jest najbardziej demokratycznie wybrany parlament. Poszukiwanie idealnego

w/orv«

wiąże się z obawą przed łamaniem i gwałceniem praw człowieka, co nadal jest

doświadczeniem XX

wieku.

Wybrana literatura

Z. Ziembiński, O pojmowaniu pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993; tenże, O

pojmowa-

niu sprawiedliwości, Lublin 1992; A. Redelbach, S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Zarys icorll

państwa i prawa, Warszawa 1992; W. Lang, J. Wróblewski, Współczesna filozofia i teoria

prawa

w USA, Warszawa 1986; M.M. Jelenkowski, Doktryna sprawiedliwości społecznej Johna

Rawl.iu,

Lublin 1989; W. Sadurski, Teoria sprawiedliwości. Podstawowe zagadnienia, Warszawa

I9HH;

H.L.A. Hart, Law, Liberty and Morality, Stanford 1963; B. Riithers, Rechtsordnung und

Wertorit-

nung. Żur Ethik und Ideologie im Recht, Konstanz 1986; D.N. MacCormick, Grundlagen dr*

Institutionalistischen Rechtspositivismus, 1985; J. Habermas, Law as Medium and Law

aslnstitution,

w: Dilemmas of Law in the Welfare State, ed. G. Teubner, Berlin-NY 1986; I. Tammelo,

Theorie drr

Gerechtigkeit, Freiburg 1977; R. Alexy, Theorie der Grundrechte, Baden-Baden 1985; R.

Dworkin,

Taking Rights Seriously, Cambridge Mass, 1977.

INDEKS

Acton John Emerich 222

Addison Joseph 184

Adler Max 268

Adorno Theodor właśc. Theodor Wiesengrund

337, 356, 427

Adrian V 73

Agamemnon 19

Alaryk 49

Albert Wielki 70

Aleksander III Wielki 31, 34-35

Aleksander I z dynastii Romanowów 253

Aleksander II dynastii Romanowów 317

Alembert Jean de Ronad D' 176, 186, 269

Alexy Robert 427

al-Kaddafi Muammar 370, 374-375

Ambroży św. (Ambrosius Aurelis) 49

Ammon Otto 279

Anonim Eboracensis z Jorku (Yorku?) 63

Antyfon (Antiphon) 22, 23

Antystenes (Antisthenes) 35

Arendt Hannah 349-350, 352

Ariusz (Areios) 74

Arnim Ludwig Joachim von (zw. Achim) 16,

206-207

Aron Raymond Claude Ferdinand 351-352,

360, 376

Arouet Franęois Marie zob. Yoltaire

Arystotees (Aristoteles) 11, 19, 30-34, 35, 71,

81, 86, 124, 221, 262, 350

Ascelin, bp Laon 53

Atatiirk Mustafa Kemal Pasza 338

August II Fryderyk (Mocny) 177

August III Fryderyk 144, 179

Augustyn św. (Aurelius Augustinus) 49-50, 71,

101

Austin John 397-398, 420

Avenarius Richard 319

Awerroes (Ibn Roszd) 69

Babeuf Francois No/1 (zw. Gracchus) 191-192

Bacon Francis 99

Bakunin Michaił Aleksandrowicz 295-297

Balzac Honore 271

Bartolus de Sassoferrato 78

Baszkiewicz Jan 22, 173

Baudouin Jean 356, 358

Bauer Otto 268, 337

Bauer Bruno 222, 256

Bazard Saint Armand 250

Bebel August 289

Beccaria Cesare 154-155

428

Hamilton Aleksander 184-185

Hammurabi 17

Harding Warren Gamaliel 375

Harrington James 133

Hart Herbert A.A. 428

Hayek Friedrich August von 369, 376, 378-380

Hebert Jacąues Renę 189

Hegel Georg Wilhelm Friedrich 11, 212,

216-222, 258-259, 266, 293, 311, 350, 357,

396

Heidegger Martin 311

Heine Heinrich 204

Heisenberg Werner 310

Heller Hermann 402

Helvetius Claude Adrien (Helwecjusz) 89, 174,

186, 252

Henryk IV, cesarz niemiecki 59, 63, 76

Henryk VIII Tudor 98

Heraklit z Efezu (Herakleitos) 20

Hercen Aleksander Iwanowicz 222, 254-255,

295

Herod I Wielki 43

Herodot (Herodotos) 24

Hieronim św. 74

Hilferding Rudolf 268

Hipiasz z Elidy 22-23

Hitler Adolf 280, 331-334, 336, 349, 366, 418

Hlond August 307

Hobbes Thomas 115, 127, 129, 131, 135-141,

168, 169, 367, 416

Hobhouse Leonard Trelawney 272, 314-315

Hóhn Reinhard 417

Kolbach Paul Thiery 173-174, 186, 252

Holmes Olliver Wendell 411-413

Homer (Homores) 18

Hoover Herbert 375

Horacy (Quintus Horatius Flaccus) 42

Horkheimer Max 356

Hotman Franęois 105

Huber Hans 377

Hugo Gustav von 208-209

Hugo Victor Marie 204

Humbert I, król Włoch 297

Humboldt Wilhelm von 231

Hume David 269

Hus Jan 76

Huxley Aldous 347

Ibn Roszd zob. Awerroes 65

Ihering Rudolf von 398-402

Innocenty III (Lotario hr. Segni) 60, 64, 70

Innocenty IV (Sinibaldo Fieschhu) 60

Ireneusz św. 46-47

Burnham James 359-360

Byron George Gordon Noel 204

Caesar Gaius Julius (Cezar) 40, 42, 158, 220

Calvin Jean (Kalwin) 100, 102-104

Campanella Tomasso 99

Cardozo Benjarnin Nathan 412, 414

Carey Henry Charles 254

Carillo Santiago 354

Carnot Marie Francois 297

Cathrein Yictor 406

Cesaire Aime 372

Chamberlain Houston Stewart 279-280,

331-332

Chateaubriand Francois Renę 235

Chenier Andre 187

Chmielowski Benedykt 146

Chopin Fryderyk 204

Chruszczow Nikita Siergiejewicz 352

Chryzyp z Cylicji (Chrisippos) 36

Cieszkowski August 252

Class Heinrich 279

Clausewitz Carl Philipp Gottfried von 323

Codreanu Corneliu Zelea 329

Colbert Jean Baptiste 162

Collard- Royer Paul 199, 224

Comte Auguste 248-249, 269, 273-274, 275,

414

Considerant Yictor 251

Constant Beniamin 224-227, 230, 232, 235

Costamagna Carlo 418

Croce Benedetto 268, 311

Cromwell Oliver 132, 135, 138-139

Crosland Charles A.R. 366

Cyceron (Cicero Marcus Tullius) 37, 41-43

Cyprian św. 45

Czajkowski Piotr 205

Czartoryski Adam 236

Czechowicz Marcin 111, 120

Czernyszewski Nikołaj Gawriłowicz 254-255

Czochron Sebastian 180

Czyński Jan 252

Dante Alighieri 54, 60, 70, 78-80, 83, 280

Dań ton Georges Jacąues 189

Darwin Charles Robert 261, 269, 280, 334

Daumier Honore 204

Dawid 103

Degrelle Leon 329

Delacroix Eugene 204

Dembowski Edward 222, 237-239

Demokryt (Demokritos) 21, 256

Demostenes (Demosthenes) 25, 34

Descartes Renv (Kartezjusz) 116

Dewey John 411

Diderot Denis 164-165, 223

Diesnicki Siemion 254

Diksztajn Szymon 269

Dilthey Wilhelm 427

Diogenes z Synopy 35

Dion Chryzostom z Prusy (Dion) 42

Dionizos z Syrakuz 27

Dłuski Kazimierz 269

Dmowski Roman 304-305

Dobrolubow Mikołaj A. 254-255

Dollfuss Engelbert 338

Dolliner 215

Donizetti Gaetano 205

Duguit Leon 276, 414-415

Durkheim Emile 274-276, 414

Dworkin Ronald 427

Dymitrow Georgi 337

Dżilas Milowan 361

Edward II, król angielski 68

Eichhorn Karl Friedrich 208

Eichmann Adolf 349

Einstein Albert 310

Elżbieta I, królowa angielska 130

Enfantin Barthelemy Prosper 250

Engels Friedrich 85, 219, 222, 244, 25J.

256-267, 273, 289-290, 297, 312, 320, 324, 35ft.

419-420

Epikur 35, 256

Erazm z Rotterdamu (właśc. Gerhard Gcr-

hards) 97

Esmain Jean Paul 272, 400

Euzebiusz z Cezarei 49

Fabiusz Kunktator (Quintus Fabius Maximui

Yernicosus) 288

Fassó Guido 396

Faguet Emile 272-273

Fenelon Francois 158

Feuerbach Ludwig Andreas 258

Fichte Johann Gottlieb 216-218, 221

Filangieri Caetano 154

Filip II, król macedoński 31

Filip IV Piękny 61, 66, 67, 68

Filmer Robert 122, 131

Forsthoff Ernst417

Fourier Charles 238, 248, 251-252

Fraenkel Ernst 337

Franciszek I, cesarz austriacki 224

Franco Francisco 338

Frank Hans 418

Frank Jerome 412

Franklin Beniamin 184, 379

Fredro Andrzej Maksymilian 146

Freud Sigmund 311, 357

Friedman Milton 380-381

Friedrich Carl Joachim 349, 428

Fromm Erich 337, 356-357

Fryderyk I Barbarosa 63

Fryderyk II Roger 60, 64, 70

Fryderyk II Hohenzollern 153

Fukuyama Francis 346

Fuller Łon Luvois 422, 424-426

Gabler Georg Andreas 222

Galbraith John Kenneth 360, 363

Galileusz (Galileo Galileo) 116

Gali Anonim 65

Gandhi Mohandas Karamchand (Mahatma)

371-372

Gandhi Indira 372

Gandhi Radżiw 372

Gans Eduard 256

Garvey George Marcus 373

Gentile Giovanni 268, 348

Gierkę Otto 416

Gobineau Artur 278-280

Goebbels Joseph 330

Gołuchowski Agenor 234

Gonzales Felipe 366

Gorgiasz z Leontinoj (Gorgias) 22-23, 35

Goślicki Wawrzyniec 109

Gounod Charles 205

Goya y Lucientes Francisco de 204

Górres Johann Joseph 205

Góschel Karl Friedrich 222

Gracjan (Gratianus) 62

Gracchus Tyberiusz (Caius Sempronius Grac-

chus) 40

Grotius Hugo (właśc. Huig de Groot - Groc-

jusz) 115, 125-127, 128, 136, 169

Grottger Artur 204

Griinberg Carl 356

Grzegorz I Wielki 57

Grzegorz VII Hildebrand 59, 63, 73, 76

Grzegorz IX 62

Grzegorz XVI (Bartolomeo Alberto Capellari)

282

Grzegorz Paweł z Brzezin 111

Grzybowski Konstanty 85, 185

Gumplowicz Ludwik 273, 275

Gutkowski Wojciech 183

Habermas Jurgen 358

Haller Ludwig von 206

430

Isokrales (Isokratos) 26

Izydor z Sewilli św. (Isidorus Hispanensis)

57

Jackson Andrew 286

Jagiełło Władysław 108

Jakub I Stuart 130-131

Jakub II Stuart 139

JamesWilliam411

Jan de Witt 128

Jan Ewangelista 44, 45

Jan XXIII (Angelo Giuseppe Roncalli) 383-392

Jan Paweł II (Karol Wojtyła) 385-389,

391-393

Jan II Kazimierz Waza 143-145

Jan I Olbracht 108

Jan III Sobieski 144

Jan z Salisbury 67

Jaspers Karl 349

Jaures Jean 268

Jaworski Władysław Leopold 302, 307

JayJohn 184-185

Jefferson Thomas 184

Jellinek Georg 398-399, 408

Jerzy III, król angielski 202

Jezierski Franciszek Salezy 182

Jezus Chrystus 44-49, 56, 63, 65, 76, 86, 111,

134, 299

Joule James Prescott 269

Józef II Habsburg 153

Junger Ernst 331

Jung Edgar 331

Justynian Wielki 55

Justyn Męczennik 47

Kadafi zob. al-Kaddafi

Kafka Franz 311

Kalikles 22

Kalinowski Jerzy 415

Kallimach zob. Buonaccorsi Fillippo

Kamieński Henryk 222, 237-239

Kalwin Jan zob. Calvin Jean

Kant Immanuel 216-217, 221, 280, 332, 396,

406, 423

Karol I Stuart 130-132, 135

Karol II Stuart 139

Karol V, cesarz niemiecki 102

Karol X, król francuski 225, 227

Karol Wielki 58, 65-66, 280

Kartezjusz zob. Descartes Renę 120

Katarzyna II, caryca Rosji 165, 253

Karwicki Stanisław 177-179

Katon Starszy Cenzor (Marcus Porcius Cato

Maior Censorius) 39, 166

Kautsky Karl 268, 289-290, 297, 324-325

Kazimierz III Jagiellończyk 87, 107-108

Kekule von Stradonitz Friedrich August 26V

Kelsen Hans 11, 313, 396, 402-405

Kepler Johannes 116

Keynes John Maynard 316-317, 363

Kirchmann Yictor 397

KjellenRudolf331

Kleantes z Assos (Klanthes) 36, 38

Klemes Aleksandryjski (Titus Flavius Cle

mens) 47

Kołakowski Leszek 268, 317, 327, 355, 358

Kołłątaj Hugo 145, 151, 181-182

Konarski Stanisław 179-180

Konstantyn Wielki (Flavius Yalerius Consian

tinus) 42, 48, 49, 55, 58, 60, 65, 73, 76

Kopernik Mikołaj 86

Korfanty Wojciech 307

Kotzebue August 198

Kozielski J.T. 254

Koźmian Kajetan 233

Krasicki Kazimierz 234

Krates z Maiłoś (Krates) 35

Kreisky Bruno 366

Krępowiecki Tadeusz 236

Kropotkin Piotr Aleksiejewicz 296-297

Krytiasz 22

Ksenofont (Xenophon) 26

Laband Paul 398, 402

Labriola Antonio 268

Lammenais Hugues Felicite Robert de 281-282

La Metrie Julien Offray 182

Lande Jerzy 307, 410

Langbehn Julius 279

Lapouge Georges Yacher 279

Larenz Karl 417

Lassalle Ferdinand 287, 366

Lederer Emil 337

Lemmercier de la Riviere 156

Lenin Wladimir Iljicz (właśc. Uljanow) 265,

268, 312, 317-327, 353, 420

Leoncavallo Ruggiero 205

Leon XIII (Yincenzo Gioachimo Pecci) 246,

283-286, 339, 341, 385-386, 388

Leonardo da Vinci 86, 116

Le Pen Jean-Marie 337

Leszczyński Stanisław 178-179

Le Trosne Guillaume Frangois 157

Liebknecht Wilhelm 268, 289

Lilburne John 134

Lippmann Walter 375-376

l

Liszt Ferenc 204

Llewellyn Karl Nickerson 412-413

Locke John 139, 143, 152, 165, 181, 184, 223,

227, 367, 381

Lowell Percival 272

Loyola Ignacy (właśc. Inigo Lopez de L.) 118

Lubecki-Drucki Franciszek Ksawery 305

Lubomirski Jerzy 144

Ludwik Bonaparte 242, 256, 262

Ludwik Bawarski, cesarz niem. 82, 85

Ludwik XIII Burbon, 122, 126

Ludwik XIV Burbon 117, 122-124,153

Ludwik XVI Burbon 188

Ludwik XVIII Burbon 225

Ludwik Filip 197, 247, 253

Luther Martin (Luter) 100-105,

Luxemburg Róża 268, 323

Łaski Jan 110

Łomonosow Michaił Wasiljewicz 254

Łukasz św. 44, 45

Mably Gabriel Bonnot 176, 181

Mach Ernst 319

Machiavelli Niccolo 11, 40, 88-95, 99, 101, 416

Maciejowski Wacław Aleksander 212

MacCormick Neil 427

Madison James 184

Maihofer Werner 377

Maine Henry 212

Maistre Joseph de 200-202

Maleszewski Piotr 235

Malthus Thomas 227

Małachowski Stanisław 190

Mannheim Karl 337

Mao Tse-tung (Mao Zedong) 355, 358

Marat Jean Paul 189

Marchais Georges 354

Marchlewski Julian 269

Marcuse Herbert 357

Maria Ludwika Gonzaga 144

Marek Aureliusz (Marcus Aurelius Antoninus)

37-38

Maritain Jacąues 384

Marr Wilhelm 279, 331

Marsyliusz z Padwy (właśc. Marsilio Mainar-

dini) 54, 70, 78, 80-83, 169, 176

Martyniak Czesław 307,

Marx Karl Heinrich (Marks) 11, 222, 244, 248,

253, 268, 273, 287, 291, 293, 295, 297-299, 312,

317-320, 323-325, 327, 337, 350, 353, 355-358,

375, 419-420

Masaryk W. 268

Mateusz Ewangelista 44

Maurras Charles 331

Mayer Hans 269

Mayer Otto 401

Mazzini Giuseppe 205

McKinley William 297

McLuhan Marshall 346

Mehring Franz 268

Mendelejew Dmitrij Iwanowicz 269

Mendelssohn-Bartholdy Felix 204

Mendelson Stanisław 269

Mengistu Hajle Mariam 371

Merkel Adolf 398-399

Meslier Jean 151, 175

Metternich Klemens Lothar 198, 282

Mickiewicz Adam 204-205, 252

Mikołaj I, car Rosji 253

Mili James 227, 229

Mili John Stuart 199, 224, 229-231, 269, 271,

312

Milton John 133

Mises Ludwig von 376

Mitterand Francois 366

Modrzewski Frycz Andrzej 110-111

Moeller Artur van den Bruck 331

Molin 123

Montesąieu Charles Louis (Monteskiusz) 40,

151, 154-155,158, 164,181, 186, 187, 201-202,

223, 226

Morę Thomas (Morus) 97-99

Morelly 175-176

Morgan Lewis Heinrich 273

Mosley Oswald 329-330

Muller Adam 206-208, 216

Mounier Emanuel 384

Muller Johannes Peter 269

Munzer Thomas 100-105

Musil Robert 311

Mussolini Benito 277, 299, 328-336, 341, 349

Myrdal Gunnar 363, 366, 379

Napoleon I Bonaparte 192, 193, 220

Narutowicz Gabriel 306

Naser Gamal Abd-el 374

Nehru Jawaharlal 372

Neto Agostino 371

Newton Isaac 116, 310

Niemojowski Wincenty 232, 234

Nietzsche Friedrich 280-281, 331

Nippel 215

Nkrumah Kwame 370, 373

Novalis (właśc. Friedrich Leopold von Harden-

berg) 205-206, 216

432

28 Historia doktryn

433

323, 326-327, 353, 420

Stammler Rudolf 268, 396, 406-407, 410

Stanisław August 156, 180, 305

Stanisław ze Skarbimierza 107

Staszic Stanisław 151

Strauss David Friedrich 222

Stroynowski Hieronim 180

Struve Piotr B. 268

Stuczka Piotr Iwanowicz 419

Suarez Francisco 118-119

Szacki Jerzy 356

Szalasi Ferenc 329

Szczuka Stanisław 178

Szekspir (Shakespeare) William 93

Szujski Józef 301

Szyndler Antoni 237

Szyszkowska Maria 410, 421

Ściegienny Piotr 239

Świętochowski Aleksander 301

Tacyt (Publius Cornelius Tacitus) 42

Talmon Jacob 349

Tasca Angelo 337

Tatarkiewicz Władysław 311

Teodozjusz 49

Tertulian (Quintus Septimus Florentinus Ter-

tulianus) 47-48

Thatcher Margaret 381

Thibaut Antoine 209, 212

Thierry Nicolas Augustin 248

Thoma Richard 402

Thomasius Christian 127, 154

Timasheff Nicholas S. 348

Tocqueville Charles Alexis Henn de 224, 271

Tomasz z Akwintu 11, 48, 54, 70-75, 120, 124,

283

Toure (Sekou A. zob. Sekou Toure A.)

Trazymach (Thrasymachos) 22

Treitschke Heinrich Gotthard 279

Trebicki Antoni 180

Trocki Lew (właśc. Leon Dawidowicz Brons-

tein) 312, 326-327

Tukidydes (Tucydydes) 24

Tytus (Titus Flavius Yespasianus) 46

Tytus Lucretius Carus 36

Uljanow Aleksander 317

Ulpian (Ulpianus Domitianus) 42

Verdi Giuseppe 205

Yerdross Alfred 396

Yespucci Amerigo 99

Yetulani Adam 68

Nozick Robert 367, 369, 381-382, 427

Nyerere Julius 370

Occam William 54, 78, 79, 81, 83

Odoaker (Odowaker) 51

Oktawian August (Caius Julius Caesar Octavia-

nus Augustus) 42, 55

Olbracht Jan zob. Jan Olbracht

Oleśnicki Zbigniew 107

Opaliński Krzysztof 145

Opaliński Łukasz 145

Orygenes (Origenes) 47, 49

Orzechowski Stanisław 108, 112-113, 145

Ossoliński Jerzy 145

Ostroróg Jan 107

Ostrowski Teodor 180

Ott Walter 397

Otton I Wielki 58, 62

Owen Robert 248, 252-253

Owidiusz (Publius Ovidius Naso) 42

Paine Thomas 184 185

Pajewski Janusz 243

Palmę Sven Olof 366

Panecjusz (Panaitios) 37, 40

Papinian Emiliusz (Aemilius Papinianus) 212

Paracelsus (właśc. Theocratus Bombastus von

Hohenheim) 86

Pareto Yilfred 276-277

Paszukanis Eugeniusz 419

Paweł IV, papież 89

Paweł VI (Giovanni Battista Montini) 385-386,

389, 391

Paweł Włodkowic 107

Paweł z Brzezin 111

Paweł z Tarsu 44, 45, 46, 47, 48, 49

Peirce Charles Sanders 411

Perykles (Perikles) 24

Petófi Sandor 204

Petrażycki Leon 307, 407-410, 419

Petrycy Sebastian z Pilzna 108

Piekarski Witold (ps. Rola) 269

Piłsudski Józef 305-306

Pindar (Pindaros) 20

Piotr św. 44, 61

Piotr z Goniądza 111

Pius IX (Giovanni Maria Mastai Ferreti) 272,

282

Pius X (Giuseppe Melchiore Sarto) 339-340

Pius XI (Achille Ambrogio Damiano Ratti)

339-342, 377, 385-386, 388-389

Pius XII (Eugenio Pacelli) 339-342

Pianek Max 310

Platon (właśc. Arystokles) 11, 19, 22-JJ,

27-31, 34, 41, 86, 218, 350, 352

Plechanow Gieorgij Walentynowicz 268, 2V7,

317

Pliniusz Młodszy (Caius Ceacilius Secundus) 42

Pole Reginaldo 89

Polibiusz (Polybios) 37, 40, 93

Pompejusz Wielki (Gneus Pompeius Magnui)

159

Popławski Antoni 180

Popper Karl Raimund 350-352

Pound Roscoe 413

Powęski Piotr zob. Skarga Piotr

Powodowski Hieronim 120

Primo de Rivera Jose Antonio 329

Protagoras z Abdery 22

Proudhon Pierre Joseph 256, 295-296

Przyłuski Jakub 109

Puchta Georg Friedrich 208, 211

Pufendorf Samuel 125, 127

Pugaczow Jemielian Iwanowicz 253

Puszkin Aleksander 204

Quetelet Lambert Adolphe Jacąues 273

Radbruch Gustaw 407, 422-424

Radiszczew Aleksander Nikołajewicz 151, 253

-254

Rawls John 347, 367-369, 381, 427

Reagan Ronald 381

Rehberg August Wilhelm 205

Rejsner Michaił A. 419

Remusat Charles F.M. 199

Renan Ernst 331

Rhodes Cecil John 243

Ricardo David 228, 258, 262

Richelieu Armand du Plessis 117, 122

Rickert Heinrich 427

Rimski-Korsakow Mikołaj Andriejewicz 205

Robespierre Maximilien Fran9ois Marie

189-191

Rohm Ernst 418

Rópke Wilhelm 376

Roosevelt Franklin Delano 316, 414

Rosenberg Alfred 331

Rostow Walt W. 360

Rossini Gioacchino 205

RotteckCarl von 231

Rousseau Jean Jacąues 89, 130, 151, 167-173,

181, 186-187, 190-191, 201, 367

Royer-Collard Pierre Paul zob. Collard-Royer

Rudolf I Habsburg 68

Ruge Arnold 222, 256

l

Rutherford Ernst 310

Rybarski Roman 307

Rzewuski Henryk 202, 233

Sadurski Wojciech 427

Saint-Just Antoine Louis Leon 189, 191

Saint-Simon Claude Henri 235, 238, 248-253,

296

Saint-Simon Louis 158

Salazar Antonio de Oliveira 338-339

Salustiusz (Caius Salustius Crispus) 40

Sand Karl 198

Sartre Jean Paul 396

Savigny Friedrich Karl von 199, 208-213, 256

Savonarola Girolamo 92-93

Scheel Walter 377

Schelling Friedrich Wilhelm 216, 257

Schemann Ludwig 279

Schleiden Matthias Jakob 269

Schlegel August 205, 216

Schlegel Friedrich 205-206, 216

Schmidt Carlo 377

Schmitt Carl 396, 416-418

Schoenhuber Franz 337

Schubert Franz Peter 204

Schumacher Kurt 366

Schumpeter Joseph 362

Schuster 215

Schwann Theodor 269

Scott Walter 204

Sekou Toure Ahmed 373

Seneka (Lucius Annaeus Aeneca) 36-37, 38,42

Senghor Leopold Sedar 372-374

Servet Michel 103

Shakespeare William (Szekspir) 89

Siciński Władysław 143

Sienicki Mikołaj 109

Sieyes Emmanuel Joseph 151, 186-188

Sidney Philip 184

Skarga Piotr (Powęski) 112

Skrzetuski Wincenty 180

Słowacki Juliusz 204

Smith Adam 164-166, 225, 258, 262

Smoleński Władysław 149

Sobieski Jan zob. Jan III Sobieski

Sokrates (Sokrates) 35

Solon (Solon) 21

Sombart Werner 268, 279

Somló Felix 398

Sorel Georges 11, 298-299, 331

Spencer Herbert 269, 273-275,280

Spinoza Benedykt 128-130, 136

Stalin (Józef Wissarinowicz Dżugaszwili) 312.

434

28*

Yigny Alfred 204

Yoltaire (właśc. Arouet Francois Marie-Wolter)

89, 151, 154, 164-165, 181, 186, 223

Wagner Richard 205, 280

Waldez (Waldus) Pierre 76

Warszewicki Krzysztof 112

Waryński Ludwik 269

Washington George 151, 184

Weinberger Ota 427

Weber Max 313-314

Welcker Carl Theodor von 231

Wergiliusz (Publius Yergilius Maro) 42

Weydemeyer Joseph 262

Whitehead Andrew 311

Wielopolski Aleksander 234, 305

Wilhelm I, cesarz niemiecki 297

Wilhelm II, cesarz niemiecki 243, 280

Wilhelm Orański 140

Wilhelm Zdobywca 131

Wilson Woodrow 316

Winstanley Gerard 134-135

Witos Wincenty 304

Wittgenstein Ludwig 311

Władysław Jagiełło zob. Jagiełło

Władysław IV Waza 145

Włodzimierz Wielki 65

Wolff Johann Christian 127

Worcell Stanisław 236

Wycliffe John (Wiklef) 75-76

Wyszyński Andriej 420

Zamoyski Jan 182

Zebrzydowski Mikołaj 112, 145

Zeiller Franz 214-215

Zenon z Kition 36

Ziembiński Zygmunt 396, 428

Zitelmann Ernst 408

Znamierowski Czesław 307

Zweig Ferdynand 316

Zwingli Ulrich 102

Zygmunt I Stary 108

Zygmunt II August 108, 112

Zygmunt III Waza 112, 119-120

Żukowski Jan 235

436