Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

24
Gdzie mieszkają Święta? Sławomir Sitek Kraków 2011

description

Króliczek Czułek, poszukuje odpowiedzi na pytanie, gdzie tak naprawdę mieszkają Święta. Czy mieszkańcy lasu mu pomogą?

Transcript of Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Page 1: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Gdzie mieszkają Święta?

Sławomir Sitek

Kraków 2011

Page 2: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Kochany Janku, nigdy nie zapomnij, gdzie mieszkają te święta. W Twoim sercu...

Page 3: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Gdzie mieszkają Święta?dla Janka do rodziców

tekst: Sławomir Sitekilustracje: Agata Sitek-Rutkowska

Page 4: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana
Page 5: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Tam daleko, daleko, tam za górą, za rzeką, tam gdzie naj-większy las, tam chcę znowu przenieść Was. Tam na najwyż-szym drzewie, tam wysoko, wysoko, mieszkał w małej dziu-pli władca lasu całego. Władcą tym był mały czerwony smok. Władcą był dlatego, że kiedyś w szkole pilnie uczył się wszyst-kiego i teraz bez przeszkód mógł korzystać z tego. Wszystkie zwierzęta o tym wiedziały i wielce za to go szanowały.

Pewnego grudniowego dnia nasz władca jak zwykle obudził się wczesnym rankiem i wydało mu się, iż w dziupli jest trochę jaśniej niż zwykle o tej porze. Próbował to sobie wytłumaczyć tym, że chyba spał dłużej niż zwykle. Trzeba przyznać, iż bar-dzo nie chciało mu się wstać tego ranka.

Po krótkiej chwili jednak pokonał niechęć i z przymusem po-derwał swe ciało spod ciepłej pierzynki. Usiadł na łóżku, roz-prostował skrzydełka i chuchnął na knot zgaszonej wieczorem świeczki zapalając ją ponownie swym ognistym oddechem.

– 3 –

Page 6: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Później po małej gimnastyce poszedł umyć swe zębiska. Gdy wyciskał białą pastę z tubki na szczoteczkę, patrząc na nią, nagle przypomniał sobie zaspy śniegu. Uśmiechnął się tylko na chwilę i dokończył mycie. Wreszcie gotowy na przywitanie nowego dnia wyszedł przed dziuplę.

Nagle w je-go oczach zrobiło się tak jasno, iż zmuszo-ny był je za-mknąć na chwilę aby u n i k n ą ć bólu. Póź-niej ostroż-nie i powoli otworzył je jeszcze raz, tym razem

– 4 –

Page 7: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

bez rażącego bólu. Widok był niecodzienny i zachwycający zarazem. Przed nim, jak okiem sięgnąć rozciągał się bajkowy las.

Bajkowy dlatego, że wszystkie drzewa obsypane, a raczej o t u l o n e , były w lśnią-c o - b i a ł y m śniegu. Ta-kiego wido-ku już dawno nie oglądał. W c i ą g n ą ł głęboko kry-s t a l i c z n i e świeże po-wietrze i po-woli je wypu-ścił, ciesząc się jego zi-

– 5 –

Page 8: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

mowym smakiem. Gdy poczuł szczypanie mrozu na policzkach głowie wrócił do dziupli po ciepłą czapkę i szalik.

Wyobraźcie sobie, że znalazł tylko białą czapkę i biały szalik z ciepłej bawełny. Gdy założył czapkę i zawiązał szalik spoj-rzał w lu-stro i widok jaki zobaczył znów coś mu p r z y p o m i -nał. Ponow-nie wyszedł z dziupli i spokojnie r o z e j r z a ł się dookoła. W dole zo-baczył jakiś szary punkt przed jed-

– 6 –

Page 9: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

nym z drzew i zaraz postanowił to sprawdzić. Sfrunął na dół i usiadł na grubej gałęzi jednego z drzew. Tym szarym punkci-kiem okazał się mały króliczek o imieniu Janek, był on młod-szym bratem Płoszka, jeśli ktoś o nim wcześniej, przypadkiem słyszał.

Janek stał z lekko otwartymi ustami i bacznie przyglądał się średniej wysokości choince. Pięknie obsypanej śniegiem. Smok ostrożnie zapytał „co tam widzisz Janku?”, a Janek od-powiedział „pierwszy raz widzę śnieg na drzewach i chcę to dokładnie zapamiętać”. Smok znów się uśmiechnął, przypo-minając sobie pierwsze własne spotkanie ze śniegiem.

Janek dodał „tyle razy przechodziłem tędy, a teraz mam wra-żenie, że jestem pierwszy raz i to zupełnie gdzie indziej, jak gdybym był w cudownej bajce i zaczarowanym lesie”. Smok powiedział „masz rację Janku, zimą las wygląda inaczej, to podobno magia świąt go tak zmienia”. Janek spojrzał na smo-ka uważniej, chwilę się zastanawiał, a później zapytał „Gdzie mieszkają zimowe święta?”.

Page 10: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Smok trochę zaskoczony niezwykłym pytaniem po sekundzie zastanowienia powiedział „to bardzo dobre pytanie, Janku, jeszcze nikt mnie o to nie spytał, ale myślę, że będzie lepiej jeśli sam znajdziesz na nie odpowiedź”. Janek trochę zanie-pokojony spytał: „ale gdzie mam szukać na nie odpowiedzi?’. Smok odparł: „myślę, że mieszkańcy lasu mogliby ci pomóc, ja zacznę i powiem, iż odpowiedź na twoje pytanie znajdziesz bliżej niż myślisz”.

Po tych słowach smok wzbił się wysoko i poleciał oglądać swój zimowy, zaczarowany las. Janek jeszcze raz spojrzał na bajecznie otulone śniegiem drzewko i powiedział „piękniejszej choinki w życiu nie widziałem” i pokicał szukać odpowiedzi na swoje pytanie. Pytał wszystkich, których spotkał, a odpowie-dzi były najróżniejsze np.: ”co to za niedorzeczne pytanie?”, „a co to mnie obchodzi?”, „w Laponii”, „gdzieś daleko za górami”, „nie wiem”, „a po co to ci wiedzieć?” itd., itp.

Zmartwiony Janek myślał, że już nikt mu nie pomoże i wte-dy przypomniał sobie, że przecież pani sowa jego ulubiona na-uczycielka zna wszystkie odpowiedzi na jego pytania. Poszedł

– 8 –

Page 11: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

zatem pod drzewo pani sowy i zadał grzecznie pytanie.

Pani sowa popatrzyła na Janka uważnie i odpowiedziała „zi-mowe święta nie mieszkają całe w jednym miejscu, ich osobne części mieszkają w wielu tych samych miejscach jednocześnie

i dopiero, gdy łączą się ze sobą ob-jawiają swą m a g i c z n ą moc”.

Po tej od-p o w i e d z i n a s z e m u k r ó l i c z k o -wi zakręciło się w głowie jeszcze bar-dziej i dla-tego posta-

Page 12: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

nowił zakończyć swe poszukiwania. Wrócił do domu trochę zmartwiony i obiecał sam sobie, że odpowiedź znajdzie póź-niej.

Za oknem zrobiło się już ciemno i wszystkie zwierzęta były już w swo-ich miesz-kankach ze swoimi ro-dzinami. Tak jak mówiła mama, wszy-scy czekali na pierwszą g w i a z d k ę , jako znak że wydarzy-ło się coś s z c z e g ó l -nego, coś najważnie j-

– 10 –

Page 13: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

szego, dzięki temu mamy święta. Gdy tata Janka zauważył pierwszą gwiazdkę, to wszyscy zaczęli składać sobie ciepłe ży-czenia i wręczać prezenty.

Janek otrzymał soczystą marchewkę razem z natką. To było miłe, bo trochę zgłodniał od tych poszukiwań odpowiedzi na swoje pytanie. Mama wtedy spytała Janka, co robił cały dzień, a on opowiedział jej o poszukiwaniach i swoim dręczącym py-taniu.

Mama pogłaskała go czule po jego długich uszach i powie-działa, że może znaleźć swoją odpowiedź w miejscu, w którym powstało pytanie. Jej babcia mówiła „ gdzie pytanie, tam od-powiedź!”.

Janek złapał swoją marchewkę i pobiegł do swojego najpięk-niejszego drzewa w lesie. Mama trochę zaniepokojona wybie-gła nieco później, a za nią tata i brat. Janek biegł co sił i nie przeszkadzały mu nawet śnieżne zaspy, czy nocne ciemności. Po jakimś czasie dotarł na miejsce. Trochę zdyszany jeszcze raz spojrzał w górę na choinkę. W tym właśnie momencie ciemne

Page 14: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

śnieżne chmury odsłoniły okrągły i srebrzysty księżyc i cho-inka, na którą patrzył Janek, zalśniła srebrnymi iskierkami, połyskując od płatków otulającego ją śniegu.

Wyglądała cała jak ze srebra. Janek nawet sobie czegoś ta-kiego nie wy-obrażał więc jego zachwyt był nieopisa-ny. Po chwi-li zachwytu Janek poczuł jak jego małe s e r d u s z k o bije dwa, a może trzy razy szybciej jak gdyby coś chciało p o w i e d z i e ć lub zrobić.

Page 15: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

Nasz króliczek wiedział tylko, że musi coś zrobić, coś zosta-wić, czymś się podzielić. Do głowy przyszła mu tylko jedna myśl. Spojrzał na swoją soczystą marchewkę odgryzł połowę, a drugą połowę powiesił za pomocą natki na jednej z gałązek

lśniącej cho-inki. Czer-wona mar-chewka na tle białego śnie-gu wyglądała jak małe ser-duszko.

W tym mo-mencie do-biegła mama k r ó l i c z k a i zuważyła, że coś popra-wia na sre-b r z y s t y m

– 13 –

Page 16: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

d r z e w k u . Uspokojona, że Czułko-wi nic złego się nie stało, p r ó b o w a ł a z r o z u m i e ć , co się dzie-je. Przypo-mniała sobie ostatnie py-tanie Janka i domyśli-ła się, iż tu ono powsta-ło. Widząc z a c h o w a n i e syna: jak dzieli się swym jedynym prezentem, otrzymała od-powiedź na jego pytanie.

Już wiedziała, gdzie mieszkają tak naprawdę święta i posta-– 14 –

Page 17: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

nowiła mu to pokazać. Podeszła ostrożnie, stanęła obok niego i też na jednej z gałązek srebrzystej choinki położyła swój za-mrożony listek sałaty.

Janek ucieszył się z obecności mamy, która go zrozumiała, i zrobiła to samo, co on. Poczuł dziwną wcześniej nie odczuwal-ną jedność i bliskość z kimś drugim, po prostu wiedział, że ich serca biją jednym rytmem. To niesamowite uczucie, to tak jak gdyby rozumiało się kogoś bez słów.

Wkrótce potem do mamy i Janka dołączyli tata i Płoszek, którzy również ulegli magii tej chwili i miejsca wieszając części swych prezentów na drzewku. Te gonitwy rodzinki króliczej zaciekawi-ły mieszkańców lasu. Puchacze i nietoperze rozniosły z prędko-ścią błyskawicy wiadomość, że coś się stało na polanie w środku lasu pod srebrzystym drzewem. Z biegiem czasu mała polanka z a p e ł -

Page 18: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

niała się coraz bardziej różnymi zwierzętami, które nie wie-dzieć czemu ulegały panującemu tam nastrojowi i z chwili na chwilę czuły się coraz bardziej bezpieczne i zaprzyjaźnione.

Po dłuższym czasie wszyscy poczuli się, jak jedna wielka ro-dzina we wspólnym domu. Wtedy to właśnie Czułkowi zaczęło się wszystko układać w myślach, jak układanka z puzzli. To nasze serca są tymi miejscami, w których mieszkają cząstki świąt i jeżeli się spotykamy i dzielimy naszymi prezentami to rozumiemy, że cząstki te łączą się nadając wyjątkowego zna-czenia zimowym świętom, przypominając nam o tym, że je-steśmy pojedynczymi elementami jednej wielkiej całości.

Na polanie zrobił się gwar, tak głośny, iż nasz smok musiał zo-baczyć, co tam na dole się dzieje. Kiedy wyjrzał i zobaczył panu-jącą tam atmosferę, nie mógł uwierzyć własnym oczom i uszom. Sfrunął niżej, aby lepiej przyjrzeć się wszystkiemu i oniemiał. Wszyscy, nawet ci najwięksi wrogowie, rozmawiali ze sobą śmiejąc się i dzieląc prezentami. Gdy rozejrzał się dookoła przez ułamek sekundy przeszyła go myśl, że poczuł się…, tu wybacz-cie mi porównanie, ale tylko ono może w pełni oddać siłę chwi-

Page 19: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

li, poczuł się jak w RAJU.

Smok po-wiedział „ta-kich świąt to jeszcze nie było!”. Ogar-nięty rów-nież magią świąt posta-nowił jakoś uczcić ten n i e p o w t a -rzalny mo-ment. Wyjął ze swojego

spichlerza suche gałązki chrustu i jednym swym ognistym tchem zapalił ich czubki jak zapałki. Później oblatując sre-brzyste drzewko porozstawiał je pojedynczo, jak świeczki na choince. Wtedy dopiero srebrzysta choinka od blasku płoną-

Page 20: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

cych gałązek stała się złocistym drzewkiem.

Wszyscy z podziwem patrzyli na wspaniały, złoty symbol ich jedności, jakim było cudowne drzewko. Gdy myślano że to ko-niec, sroka złodziejka, chcąc również podzielić czymś od siebie, w y c i ą g n ę ł a ze swojego gniazda to, co było naj-większe i co jej przeszka-dzało naj-bardziej, a świeciło naj-mniej.

Była to, w y o b r a ź -cie sobie n o w o r o c z -na rakietka

Page 21: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

sztucznych ogni dość sporych rozmiarów, bo jak ją niosła w dziobie to miała trudności z lataniem.

Zaniosła ją, jak to sroka, na sam czubek złocistego drzewka i wbiła na szczycie nieopodal płonącej świeczki smoka. Jak się zapewne domyślacie lont rakietki zapalił się od płomienia świeczki i po chwili ognisty ogon płomieni wyniósł rakietkę wysoko wprost na rozgwieżdżone niebo.

Sam start prezentu sroki wzbudził zaskoczenie i zachwyt wszystkich zebranych na polanie. Wszystkie oczy uważnie śle-dziły jej lot w nadziei na coś szczególnego. Rakietka wzniosła się tak wysoko, że wkrótce zniknęła wśród gwiazd. Mimo to wszyscy czekali dalej.

Gdy pojawiły się pierwsze zwątpienia, że nic nie będzie, nagle szare niebo rozjaśniły dwie eksplozje. Pierwsza miała postać ogromnego świetliście czerwonego serca, a druga wewnątrz niego jasnej, jak śnieg, srebrzystej gwiazdki. Wtedy Janek wszystko zrozumiał i układanka myśli w jego głowie dobiegła końca. Wiedział już na pewno, że święta mieszkają w każdym

Page 22: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

sercu, również w jego, choć jest takie maleńkie.

Każdy, kto zobaczył Janka, mówił do niego z radością, że już może odpowiedzieć na jego pytanie, gdzie mieszkają święta, że są one w nim, że ma je tutaj głęboko ale Janek wiedział już o tym doskonale i cieszył się, że inni też się dowiedzieli.

Smok próbował dowiedzieć się, jak to wszystko się zaczęło, ale słyszał tylko dookoła Janek, Janek, że to od niego…W gę-stym tłumie rozpromienionych zwierząt, smok w końcu od-nalazł Janka i szczerze mu pogratulował, a Janek czuł się tak jak Nowo Narodzony. Smok zapytał Janka, czy chciałby coś powiedzieć? Janek pokiwał głową na znak zgody. Wtedy smok zabrał go na szczyt złocistego drzewka i tchnął płomieniem z paszczy, ile tylko miał sił.

Gdy wszyscy zwrócili na to uwagę i nastała cisza smok wyja-śnił, że Janek chce coś powiedzieć. Janek rozejrzał się wokół i trochę stremował, ale smok swym uśmiechem dodał mu od-wagi.

Króliczek jeszcze raz popatrzył w niebo i powiedział tylko jed-

Page 23: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana
Page 24: Gdzie mieszkają Święta? - wersja personalizowana

no zdanie ”NIECH KAŻDY ZAPAMIĘTA JAKIE SERCA TAKIE ŚWIĘTA!!”. Po tych słowach zapadła dłuższa cisza, a po niej na początku pojedyncze, a potem gromkie brawa i gwizdy radości wszystkich zebranych. „To szczera prawda, Janku” – powie-dział zdumiony i dumny smok.

Od tej pory w każde zimowe święta wszystkie zwierzęta zbie-rały się na polanie przed sre-brzysto-złocistym drzewkiem i czekały, aż Janek rozpocznie magię świąt dekorując pierw-szy, symbol ich jedności.

A może czekały tak naprawdę, aby narodzić się w swym wnę-trzu na nowo? Później każde zwierzątko wieszało na drzew-ku coś od siebie, a mamy, babcie i dziadkowie opowiadały swoim dzieciom i wnuczkom, gdzie tak naprawdę mieszkają święta.