GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy...

16
Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin R E K L A M A MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE TERESIN 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 14 STR. 7 R E K L A M A GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 14 marca 2015 r. ISSN 2392-2761 1 marca rozdano 3275 gadżetów odblaskowych. W ramach akcji członkowie Stowarzyszenia IMPULS, sa- morządowcy, policja, stra- żacy z Ochotniczych Straży Pożarnych z naszej gminy oraz wolontariusze Gim- nazjum im. Św. Franciszka z Asyżu zachęcali mieszkań- ców do noszenia elementów odblaskowych. Można było także oznakować swój rower. Relacja na stronie 4. Na parkingu obok Bie- dronki w Teresinie ktoś nagminnie podkładał gwoź- dzie pod koła parkujących tam samochodów. Sytuacja była dość uciążliwa i już wiele osób było zmuszonych udać się do wulkanizatora. O nagłośnienie tej sprawy poprosiła jedna z naszych czytelniczek. Powstaje pyta- nie: czy to głupia zabawa czy celowe działanie? Więcej na stronie 5. Bądź bezpieczny - noś odblaski Gwoździe na parkingu przy Biedronce Wójt Marek Olechowski przez ostatnie kilkanaście lat mocno wpisał się w świadomość mieszkańców Gminy Teresin. Poznajmy go bliżej. Jaki jest, czym się interesuje, co robi w wolnym czasie, jak postrzega innych ludzi, szczególnie w kontekście pełnionej funkcji. Wywiad na stronie 8 i 9. MAREK OLECHOWSKI. WÓJT NA URZĘDZIE I PO GODZINACH.

Transcript of GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy...

Page 1: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin

R E K L A M A

MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE TERESIN40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 14 STR. 7

R E K L A M A

GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2

14 marca 2015 r.

ISSN 2392-2761

1 marca rozdano 3275 gadżetów odblaskowych.

W ramach akcji członkowie Stowarzyszenia IMPULS, sa-morządowcy, policja, stra-żacy z Ochotniczych Straży Pożarnych z naszej gminy oraz wolontariusze Gim-nazjum im. Św. Franciszka z Asyżu zachęcali mieszkań-ców do noszenia elementów odblaskowych. Można było także oznakować swój rower.

Relacja na stronie 4.

Na parkingu obok Bie-dronki w Teresinie ktoś

nagminnie podkładał gwoź-dzie pod koła parkujących tam samochodów. Sytuacja była dość uciążliwa i już wiele osób było zmuszonych udać się do wulkanizatora. O nagłośnienie tej sprawy poprosiła jedna z naszych czytelniczek. Powstaje pyta-nie: czy to głupia zabawa czy celowe działanie?

Więcej na stronie 5.

Bądź bezpieczny - noś odblaski

Gwoździe na parkingu przy Biedronce

Wójt Marek Olechowski przez ostatnie kilkanaście lat mocno wpisał się w świadomość mieszkańców Gminy Teresin. Poznajmy go bliżej. Jaki jest, czym się interesuje, co robi w wolnym czasie, jak postrzega innych ludzi, szczególnie w kontekście pełnionej funkcji. Wywiad na stronie 8 i 9.

MAREK OLECHOWSKI. WÓJT NA URZĘDZIE I PO GODZINACH.

Page 2: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

14 marca 2015 r.2 Z DRUGIEJ STRONY

Poszedł w świat. Poszedł do ludzi. Pierwszy numer gazety Teresin24.pl. Począ-tek lutego był dla naszej re-dakcji przełomowy. Udało się wydrukować i przeprowadzić dystrybucję naszej gazety. We did it!

A wyglądało to mniej więcej tak. Do większości domów w gęstej zabudowie Teresina, Paprotni i Granic gazeta została dostarczona bezpośrednio do skrzynek pocztowych. Przez 2 dni szliśmy przez mróz i śniegi (o dziwo akurat w te dni była w Teresinie zima). Nie, bynaj-mniej nie uskarżam się. Prze-ciwnie. Było warto! Cieszę się

z tych wszystkich spotkań i rozmów. Jeden z mieszkań-ców, którego gorąco pozdra-wiam widząc mnie z torbą na ramieniu, wędrującego z gazetami od domu do domu wyskoczył w domo-wych kapciach z pytaniem: Pan za światło..? Warto było pójść i roznieść gazetę do do-mów. Natomiast w pozosta-łych miejscowościach naszej gminy gazeta była wyłożona w sklepach.

I wiemy, że rozeszła się błyskawicznie. Dziękujemy właścicielom sklepów, skle-pikarzom, sprzedawcom za przyjęcie i otwartość. Zamierzamy do Was wracać

z kolejnymi numerami gazety.

Mam wiele sygnałów, że gazeta jest ciekawa i została przez Państwa dobrze przy-jęta. Ale wiem też, że nie wszystkim musi się podobać, że są też głosy krytyczne. Do-brze, że są. Rynek to tylko rynek, ale niech dla każdego będzie miejsce.

W drugim numerze ga-zety Teresin24.pl, który trzymacie teraz Państwo w rękach zwracam uwagę na ekskluzywny wywiad z Markiem Olechowskim. Będzie to okazja do poznania mniej oficjalnej strony Wójta Gminy Teresin. Ponadto

warto przeczytać relację z akcji „Bądź bezpieczny – noś odblaski”, a także wrócić do sprawy gwoździ podkła-danych pod koła na parkingu przy „Biedronce”. Z racji przy-gotowania do Świąt Wielkiej Nocy polecam też ciekawe rozważanie o. Sebastiana Bielskiego, kapłana z Parafii Niepokalanów. Za sprawą na-szych czytelników, Agnieszki i Marcina, zajrzymy też do dalekiej Azji. Na pewno każdy znajdzie coś dla sie-bie. Niezmiennie zapraszam też do odwiedzenia strony w intrenecie www.teresin24.pl

Paweł WróblewskiRedaktor Naczelny

P a n z a ś w i a t ł o ? s ł o w o r y s o w a n e

S s a k z T y b e t u ?

Teresin24.pl Gazeta internetowa mieszkańców Gminy TeresinWydawca: SP Media. Redaktor naczelny: Paweł Wróblewski. Redaguje zespół. Kontakt: [email protected].

Kontakt ws. reklamy: [email protected]. Adres redakcji: Granice, ul. Spokojna 57, 96-515 Teresin. www.teresin24.pl. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść płatnych reklam.

Kiedy wystawiamy zielone worki ? Harmonogram odbioru odpadów zielonych w I połowie 2015 rokuStrefa I22 kwietnia, 20 maja, 17 czerwcaTeresin, Teresin–Gaj

Strefa II23 kwietnia, 21 maja, 18 czerwcaPaprotnia, Topołowa, Maszna, Pawłowice, Lisice, Seroki-Parcela, Seroki -Wieś, Izbiska, Nowe Paski, Stare Paski, Granice, Nowe Gnatowice, Strugi

Strefa III24 kwietnia, 22 maja, 19 czerwcaElżbietów, Szymanów, Skrzelew, Pawłówek, Skotniki, Maurycew, Mikołajew, Witoldów, Kawęczyn, Dębówka, Budki Piaseckie, Nowa Piasecznica, Stara Piasecznica, Gaj, Ludwików

krzyżówkę udostępnia serwis krzyżówkowy szarada.net

rysuje Adam KlataR E K L A M A

Page 3: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

www.teresin24.pl 3

20 lutego minął pierwszy miesiąc działania nowego serwisu www.teresin24.pl. Tworząc ten nowy, nieofi-cjalny portal Gminy Teresin chcieliśmy przede wszyst-kim, aby nie było nudo. W czasie pierwszego miesiąca

na naszej stronie odnoto-waliśmy nieco ponad 10200 wizyt. Mało czy dużo? Każdy może ocenić to inaczej, jed-nak nasza redakcja uważa, że to wynik bardzo dobry. W Gminie Teresin dzieje się dość dużo. Powiem więcej

– czasem aż tak dużo, że nie sposób być wszędzie, widzieć i opisać wszystko. Ale wierzę, że się rozwijamy. Staramy się pisać o tym, co ważne i cie-kawe. Zbieramy informacje z wielu źródeł i spotykamy się z wieloma ludźmi.

W portalu www.tere-sin24.pl, poza bieżącymi informacjami z Gminy Tere-sin, zamieszczamy też ważne i ciekawe publikacje doty-czące życia codziennego, spraw obywatelskich oraz pasji i zainteresowań. Na pewno jest co czytać.

Ogłoszenia drobne Portal www.teresin24.pl

daje też możliwość darmo-wego zamieszczania ogło-szeń drobnych. Na głównej stronie portalu znajdziemy specjalnie przygotowany formularz on-line, gdzie bezpłatnie, przed kompute-rem dodamy treść naszego ogłoszenia. Jeżeli chcemy coś sprzedać, kupić, czy oferu-jemy jakąś pracę – wystarczy wejść na naszą stronę i dać swoje ogłoszenie.

Reklamy

Prowadzisz firmę, ofe-rujesz usługi – reklamuj się!

Portal www.teresin24.pl przyjmuje też reklamodaw-ców, którzy chcą promować swoją firmę. Wszystkie infor-macje można znaleźć na stro-nie w zakładce „Reklama”.

Czytamy codziennie

Zapraszamy do codzien-nej lektury naszej strony w intrenecie. www.tere-sin24.pl ma być portalem przyjaznym i otwartym, atrakcyjnym i dynamicznym, lokalnym, ale o dużym za-sięgu. Jeśli czegoś ważnego na naszej stronie nie ma, albo czyjeś sukcesy i osią-gnięcia pominęliśmy – pisz-cie, upominajcie nas. Uboga-cajmy się wzajemnie. A teraz siadamy przed komputerem i stukamy na klawiaturze:

www.teresin24.plRedakcja serwisu

Teresin24.pl

AKTUALNOŚCI

R E K L A M A

R E K L A M A

Serdecznie dziękujemy,Wszystkim ludziom dobrej woli, którzy dnia 28.01.2015 r.

oraz w kolejnych dniach po zdarzeniu wsparli nas swoją pomocą. Z wyrazami szacunku, Katarzyna,

Jacek, Maja, Iga Kołodziejak

Jest taki portal w internecie…

Page 4: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

14 marca 2015 r.4 AKTUALNOŚCI

Mniej wypadków, mniej zagrożeń na drogach dla pie-szych i rowerzystów, więk-sza świadomość użytkowni-ków dróg – to główne cele dużej akcji społecznej „Bądź bezpieczny – noś odblaski”, jaka 1 marca odbyła się

w Gminie Teresin. W ramach akcji członkowie Stowarzy-szenia IMPULS, samorzą-dowcy, policja, strażacy z Ochotniczych Straży Po-żarnych z naszej gminy oraz wolontariusze z Gimnazjum im. Św. Franciszka z Asyżu zachęcali mieszkańców do noszenia elementów odbla-skowych. Można było także oznakować swój rower.

Mieszkańcy Gminy Teresin byli informowani o podstawowych zasadach bezpiecznego uczestnictwa w ruchu drogowym oraz

otrzymywali elementy odbla-skowe. Tego dnia była także możliwość oznakowania ro-werów prowadzona przez funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej w Sochaczewie. - Oznakowany rower jest w jakimś sensie wyróżniający

się i zabezpieczony. Poten-cjalni złodzieje nie chcą kraść takich rowerów, ponieważ mogą przez to szybko wpaść w ręce policji – przekonywali funkcjonariusze.

Odblaski za darmoAkcja „Bądź bezpieczny

– noś odblaski” odbywała się głównie w okolicach ko-ściołów w Gminie Teresin. Po mszach świętych wycho-dzący ze świątyń spotykali członków Stowarzyszenia IMPULS, policjantów, stra-żaków z ochotniczych

jednostek z naszej gminy oraz wolontariuszy z Gim-nazjum im. Św. Franciszka z Asyżu, którzy rozdawali różne gadżety odblaskowe: opaski, wisiorki, breloki, na-klejki, kamizeli odblaskowe, itp.

Gdzie jest niebezpiecznie? Podczas akcji na specjal-

nie przygotowanych ma-pach można było oznaczyć najbardziej niebezpieczne miejsca w Gminie Teresin. Mieszkańcy naszej gminy oznaczyli m. in. skrzyżowa-nia ul. Kaskiej i Teresińskiej, ul. Kolbego i Sochaczew-skiej w Paprotni, Al. XX-le-cia i ul. Sochaczewskiej w Topołowej, ul. Torowej z ul. Lipową, Al. XX-lecia – okolice szkół, ul. Kampino-ska, zjazd z trasy poznańskiej w kierunku Serok i Ludwi-kowa, nowe skrzyżowania na obwodnicy Teresina – w Elżbietowie, Hermanowie i Szymanowie, ul. Szkolna w Szymanowie, droga z Serok do Pawłowic. W tych lokali-zacjach należy szczególnie uważać podczas poruszania się po drogach, zarówno jako pieszy, rowerzysta czy kieru-jący innym pojazdem.

Cała Gmina Teresin A kc j a o d by wa ł a

się przy kościołach

w Niepokalanowie, Pawło-wicach, Mikołajewie i przy kaplicy w Budkach Piasec-kich. Organizatorami akcji byli: Stowarzyszenie Przyja-ciół Gminy Teresin „IMPULS” oraz Gmina Teresin.

Więcej zdjęć z akcji można zobaczyć na stronie www.teresin24.pl

- - - - - - - -Rozmowa z Agnieszką

Ptaszkiewicz, Prezesem Stowarzyszenia Przyjaciół Gminy Teresin „IMPULS”

T24: Jak Pani ocenia organizację akcji?

Agnieszka Ptaszkiewicz: W akcję zaangażowanych było kilkadziesiąt osób, stra-żacy, wolontariusze gimna-zjum, policjanci i członkowie naszego stowarzyszenia. Według mnie przygotowana była bardzo dobrze. Każdy z nas miał przydzielone za-dania. Rozdaliśmy wszystkie odblaski i ulotki – razem 3275 sztuk różnych ele-mentów odblaskowych (ka-mizelki, zawieszki miękkie i twarde, naklejki, opaski) oraz 1000 ulotek. Byliśmy w Mikołajewie, Budkach Pia-seckich, Szymanowie, Paw-łowicach i Niepokalanowie. Co do samej organizacji akcji to oceniam ją z perspektywy Niepokalanowa. Zawsze

mogliśmy przeprowadzić ją lepiej, więc następna na pewno będzie lepsza, bo wykorzystamy zdobyte już doświadczenia.

T24: Czy zdaniem Pani akcja się udała?

AP: Uważam, że tak. Akcja przerosła nasze ocze-kiwania. Słyszeliśmy wiele pochlebnych opinii, podzię-kowań. Dużym wzięciem cieszyło się znakowanie rowerów. Dla tych, którzy nie zdążyli oznakować swo-ich jednośladów będzie dodatkowe znakowanie w kwietniu (tak zapowiadał policjant z KPP). Ale, też niektórzy mieszkańcy byli wręcz oburzeni, że nie do-stali kamizelki, spotkaliśmy się z zarzutem, że wcześniej niż ogłaszano skończyliśmy akcję rozdawania odblasków w Niepokalanowie.

Na niewiele zdało się tłumaczenie, że wszystkie odblaski zostały rozdane już po trzech mszach. Niektóre osoby brały po kilka sztuk różnych odblasków naraz. Nie tylko dla siebie, ale także dla członków swojej rodziny. Często trudno było zapanować nad liczna grupą

wyciągającą ręce do koszyka.T24: Czy uważa Pani,

że taka akcja może być sku-teczna i spowoduje większy poziom bezpieczeństwa pie-szych i rowerzystów?

AP: Rozdając odblaski i ulotki chcieliśmy uświado-mić mieszkańcom, jak ważne jest żeby być widocznym na drodze, że nosząc odblaski możemy mieć pewność, że jesteśmy dobrze widoczni dla innych uczestników ru-chu drogowego. Nasza ak-cja wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów, oczywiście pod warunkiem, że miesz-kańcy będą nosili odblaski, założą kamizelkę czy przy-kleją naklejkę na rower lub siodełko dziecka. Dlatego też, kolejnym naszym dzia-łaniem powinna być eduka-cja mieszkańców w zakresie bezpiecznego poruszania się rowerem po drogach. Odblaski to jedno, ważne, żeby rowerzy-ści byli świadomi prze-pisów ruchu drogowego i je przestrzegali.

/Paweł Wróblewski/

„Bądź bezpieczny - noś odblaski”Rozdano 3275 gadżetów odblaskowych

R E K L A M A

Page 5: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

www.teresin24.pl 5

Na parkingu obok Bie-dronki w Teresinie, ktoś nagminnie podkładał gwoź-dzie pod koła parkujących tam samochodów. Sytuacja była dość uciążliwa i już wiele osób było zmuszonych udać się do wulkanizatora. O nagłośnienie tej sprawy po-prosiła jedna z naszych czy-telniczek. Powstaje pytanie: czy to głupia zabawa czy ce-lowe działanie konkretnych

osób, napędzających pracę zakładom wulkanizacyjnym lub walczących o więcej wol-nych miejsc parkingowych na terenie w pobliżu stacji PKP ? Jako pierwsi napi-saliśmy o tym na portalu www.teresin24.pl w dniu 13 lutego.

Poprosiliśmy o zgłasza-nie się do redakcji osób, które słyszały o podobnych przypadkach lub same stały

się ofiarą tego procederu. Udało nam się ustalić 6 po-dobnych przypadków, kiedy kierowca znalazł gwóźdź w oponie swojego auta zaparkowanego na tym parkingu.

Jednak wiemy też, że nikt tego problemu nie zgłaszał ani na policję, ani do właści-cieli obiektu, żeby np. spraw-dzić nagrania z monitoringu. Ochrona sklepu również

odcina się od sprawy, mó-wiąc, że faktycznie coś było na rzeczy, ale to nie dotyczy bezpośrednio „Biedronki”, a jedynie terenu wokół. Pozostaje mieć nadzieję, że to były tylko incydenty i głupie żarty. Nie zmienia to faktu, że przebijanie opon na parkingu było mocno uciąż-liwe dla poszkodowanych.

/red./

Z punktu widzenia kie-rowców był to niezwykle ciekawy poranek. Otóż w po-niedziałek, 16 lutego można było zobaczyć skutecznie zablokowany fotoradar znaj-dujący się w Paprotni, obok stacji Orlen. Oko obiektywu ktoś szczelnie zakleił pianką montażową, co uniemożli-wiało robienie zdjęć. Jednak po kilku godzinach pianka

został usunięta, a fotoradar odzyskał swoją sprawność i skuteczność. Sprawą uszko-dzenia fotoradaru, będącego w dyspozycji Głównego In-spektoratu Drogowego za-interesowała się Policja. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Posterunek Policji w Młodzieszynie.W dniu 5 marca strażacy

z OSP Paprotnia i OSP Teresin wzięli udział w akcji gaszenia

płonącej sadzy w przewo-dzie kominowym budynku przy ul. Zacisznej w Grani-cach. Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zda-rzenia, zagaszeniu paleniska w piecu, zasypaniu przewodu kominowego piachem przez sito i przeczyszczeniu komina zestawem kominiarskim. Po zdaniu miejsca zdarze-nia właścicielowi, jednostki

udały się do swoich strażnic.Pamiętajmy o regular-

nym czyszczeniu komina i nie zapominajmy o dokładnym przeczyszczeniu pieca i prze-wodów łączących palenisko z piecem.

/Adam Krukowski, OSP Teresin/

Głupie żarty czy celowe działanie? Gwoździe na parkingu przy Biedronce

Fotoradar w Paprotni zaklejony pianką montażową

Granice: pożar sadzy w kominie w budynku przy ul. Zacisznej

R E K L A M A

997 * 998 * 999

Page 6: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

14 marca 2015 r.6

Już wkrótce w Teresinie zostanie uruchomiony „Klub na obcasach” – czyli okazja do spotkań, rozmów i miłego

spędzenia czasu dla aktyw-nych mam z Gminy Teresin. - Impulsem do założenia klubu jest chęć otwarcia się

na wszystkie panie mieszka-jące w naszej gminie. Szcze-gólnie liczę na kobiety ak-tywne i kreatywne, otwarte

na innych, które chcą poznać nowe koleżanki, wymienić się doświadczeniami, jak również miło spędzić czas poza domowym ogniskiem – mówi Karolina Krukowska, założycielka klubu. Ofertą „Klubu na obcasach” będą liczne spotkania i warsztaty tematyczne, poruszające te-matykę kobiecą, kulinarną, zdrowotną, wychowawczą. Organizatorka klubu liczy też na wkład oraz inwencję wszystkich zainteresowanych kobiet. – Zapraszam wszyst-kie Panie. Na pewno będzie ciekawie – zachęca Karolina Krukowska. Spotkania będą się odbywały w Teresińskim Ośrodku Kultury. Otwarcie „Klubu na obcasach” już wkrótce. Więcej szczegółów można uzyskać pod nume-rem telefonu: 606614269 oraz pisząc na adres e-mail: [email protected]

/red./Pierwsze spotkanie

odbędzie się 10 kwietnia o godzinie 1900.

Zamiast do kantoru - po walutę do Banku Spółdzielczego w Teresinie

Zarząd Banku Spółdzielczego w Teresinie uprzejmie informuje, że od dnia 25 marca 2015 r. Bank rozszerza swoją ofertę produktową o konta walutowe prowadzone w walutach: USD, EUR i GBP.

Bank będzie prowadził następujące konta walutowe: a) rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe walu-

towe dla klientów indywidualnych,b) rachunki bieżące i terminowe walutowe dla pod-

miotów prowadzących działalność gospodarczą – spółek prawa handlowego, spółdzielni, spółek cywilnych,

c) rachunki bieżące i terminowe dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą,

d) rachunki bieżące i terminowe przeznaczone dla osób, których podstawowym źródłem dochodów jest działalność rolnicza.

Środki zgromadzone na rachunkach walutowych ob-jęte są ochroną Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Ponadto w Banku Spółdzielczym w Teresinie będzie można kupić lub sprzedać walutę: USD, EUR i GBP.

Serdecznie zapraszamy do naszych placówek w Teresinie celem zapoznania się z pełną ofertą.

Bank Spółdzielczy w Teresinie, ul. Szymanowska 14,

96-515 Teresin, tel. (46) 861 37 87

Od 1 marca 2015 r. bę-dzie obowiązuje nowy wzór dowodu osobistego obsłu-giwany przez nowy System Rejestrów Państwowych. Co nowego będzie zawierać dowód osobisty?

W nowym dowodzie po-jawi się szereg nowych zabez-pieczeń, m.in. dwukrotnie powtórzone zdjęcie posia-dacza, mikrodruki, tłoczenia i specjalne farby. Dzięki temu znacznie trudniej będzie go sfałszować. Na dowodzie znajdą się informacje o pol-skim obywatelstwie.

Czego nie będzie zawie-rać dowód osobisty:

– Zniknie adres zamel-dowania. Dzięki temu, przy każdej zmianie meldunku nie trzeba będzie wymieniać dowodu.

– Nie będzie także in-formacji o kolorze oczu

i wzroście ani skanu podpisu posiadacza. Zrezygnowano z wszelkich danych, które nie są niezbędne albo polegają na subiektywnej ocenie oby-watela lub urzędnika.

Nowa fotografia do dowodu:

Fotografia, która będzie wykorzystywana w dowodzie osobistym będzie taka sama jak ta, która obowiązuje w paszportach.

Zdjęcie dołączone do wniosku powinno być wyko-nane nie wcześniej niż 6 mie-sięcy przed dniem złożenia wniosku.

Wniosek o nowy dowód złożymy w dowolnej gminie:

Dowód będzie można wyrobić w najbliższym urzędzie gminy, niezależnie od meldunku. Dotychczas mogliśmy to zrobić tylko

w urzędzie właściwym dla naszego miejsca zameldo-wania. Nasz nowy dokument odbierzemy w tym samym urzędzie, w którym złożyli-śmy wniosek.

Wniosek o wydanie do-wodu osobistego złożymy na nowym, bardziej przej-rzystym wniosku. Prace nad wnioskiem poprzedziliśmy badaniem, z którego wynika, że obywatele w nowym for-mularzu popełniają 5 razy mniej błędów.

Czy trzeba wymienić stary dowód? Nie!

Dotychczasowe dowody osobiste zachowają waż-ność do upływu terminów w nich określonych. Nie bę-dzie konieczności wymiany dokumentów.

/źródło. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych/

„Klub na obcasach” – czyli aktywne mamy zapraszamy

Nowy wzór dowodu osobistego od 1 marca 2015 roku

Page 7: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

www.teresin24.pl 7

Miałem pięć, może sześć lat, kiedy w Wielkim Poście wyciągnąłem z szuflady bia-łą plastelinę, jakimś cudem zdjąłem ze ściany krzyż, dość wysoko, jak na mój ówcze-sny wzrost, wiszący w po-koju i z tej białej plasteliny dolepiłem na niego... po-duszeczkę dla Pana Jezusa. Tak było 35 lat temu. Dziś nadal boli mnie Męka Pana. Nadal chciałbym mu ulżyć. A On z każdym kolejnym Wielkim Postem zdaje się powtarzać mi cierpliwie, że nie będzie żył według mojego planu: ja muszę cierpieć, rozumiesz to? Pozostaje tylko to, co ty z moją męką zrobisz.

Wielki Post niemal mechanicznie kojarzy się z wymuszaną ciszą, bólem i zmęczeniem Drogi Krzy-żowej i łzami Gorzkich Żali, z zaprzątającym uwagę i męczącym postem „od czegoś”, ciułaną modlitwą i drażniącą jałmużną, którą nie wiadomo komu, po co i dlaczego każą ciągle dawać. Ot, rok w rok to samo. Ko-ściół skazuje mnie na 40 dni życiowej pustyni, w której nie wiem, co mogę, a czego nie mogę robić. Wszystko w imię cierpienia Jezusa, któ-rego ja nie rozumiem i które nijak się ma do mojego życia.

Ilekroć uderza mnie taka myśl staje mi przed oczami Weronika - dziewczyna ma-jąca odwagę wyjść przed cały tłum silniejszych od siebie mężczyzn, którzy mogliby ją

najzwyczajniej w świecie za-tłuc w jednej chwili. Ile razy rozważam szóstą stację od-krywam że Wielki Post to 40 lekcji odważnego życia, a nie tylko chuchanie i dmuchanie na cierpiącego Jezusa, „żeby Mu się nic nie stało”, albo bezmyślne użalanie się nad Nim kogoś, kto stoi gdzieś w piętnastym rzędzie ga-piów. To 40 lekcji, które Mistrz w skrócie zaprezento-wał Piotrowi gdy ten myślał, że cierpienie i odrzucenie nie może przyjść na Boga (por. Mt 16,23). To 40 lekcji, z któ-rych egzamin zdaje się przez całe życie.

Prawdziwy Wielki Post jest dla tych, którzy są go-towi na walkę. Walkę ze sobą samym i własnymi słabo-ściami; dla tych, którzy chcą być ludźmi wielkich marzeń i pragnień. One są szalenie ważne w życiu duchowym. Czasem w nas są, nieraz z bezpodstawnym wsty-dem ktoś ukrywa, że chce się nauczyć modlitwy, kon-templacji, że pragnie obec-ności Boga. Są i marzenia codzienne – dotyczące zna-lezienia dobrej pracy, zdania egzaminu. Są marzenia zro-bienia czegoś wielkiego, nie-spotykanego, co innym jesz-cze się nie udało. I wcale nie jest tak, że Wielki Post chce takim marzeniom poucinać głowy. Wręcz przeciwnie. To właśnie te 40 dni propo-nuje nam bycie człowiekiem marzeń i pragnień, kimś, kto poszerza horyzont własnego życia. To właśnie przy Jezusie

dźwigającym krzyż i upadają-cym pod nim, chodzi o to, by w swojej mentalności odu-czyć się mówić „nie da się”.

Gdy się Go naprawdę poznaje można odkryć, że u Niego nie ma takiego stwierdzenia, że coś się nie da. U Niego to nie istnieje. Ono - owszem - istnieje u Jego uczniów, ale On ani tak nie myśli, ani tak nie robi, że się coś nie da. Jezus i to właśnie Jezus Drogi Krzyżo-wej i naszego Wielkiego Po-stu cały czas prowadzi nas w kierunku: co zrobić, aby się dało. Jakby nam mówił: pomyślcie, co zrobić żeby się dało. Nie da się – odpowia-damy z kolejnym niewypeł-nionym postanowieniem. Zrób, żeby się dało. Nie da się. ZRÓB, ŻEBY SIĘ DAŁO.

Tworzenie u Jego boku daje nam wielkie marzenia. W perspektywie swojego Zmartwychwstania daje nam prawo marzyć więcej i bar-dziej niż pozwalałyby nam nasze ograniczenia. Znam to z własnego doświadcze-nia, gdy czasem znajomi bombardują moje pomysły: Stary, nie ma szans - słyszę - to strata czasu, nie da się, nie uda się, bo nie pozwolą, nigdy nie pozwolili, może to i dobry pomysł, ale czemu inni nie robią? Jak do tej pory nie zrobili, to pewnie się nie da. I bywa wtedy tak, że ga-snę. Niezależnie od trafno-ści mojego pomysłu – gasnę. Boję się – może mają rację – po co się wychylać, popeł-nię błąd, nie, nie ruszę tego,

tamtego też nie mogę, lepiej nikomu nie przeszkadzać... i wycofuję się, asekuruję się przed potencjalnym błędem w sposób najgłupszy z moż-liwych – rezygnując z odważ-nego życia. I dopiero umę-czony, przegrany w oczach ludzkich Jezus stopuje moją życiową niechęć: przypo-mina, że zwycięzcy to nie ci, którzy nie przegrywają. Bo przegrana jest częścią procesu zwycięstwa. Prze-cież dla Boga cel nie polega na osiągnięciu go, ale na nie-ustannej próbie jego realiza-cji, podejmowaniu wysiłku, a także na błędach, które są wkalkulowane w proces uczenia się, na bólu i cier-pieniu. Ewangeliczne zaprzeć się siebie to uczestniczyć w losie Jezusa. Jasne jest, że jeśli On jest Bogiem bliskim i my mamy dzielić Jego los to oczywiście wolimy dzielić los chwały. Ale chwałę po-przedza cierpienie. I tylko od nas samych zależy, jak ono będzie znoszone.

Cisza Wielkiego Postu nie zakłada nawet odrobiny bier-ności i dołującego smutku w moim własnym małym świecie, jak w domku żółwia, którym dobrowolnie decy-duję się być. Wręcz przeciw-nie – każdy wgląd w samego siebie czyniony w samotno-ści powinien pociągać krok następny – świadome i ener-giczne wyjście naprzeciw ży-ciu innych. Do tego gotowi są ludzie odważni, tacy, którzy chcą zobaczyć, jak myśli Bóg. On chce się otaczać ludźmi

odważnymi, odpowiedzial-nymi, mądrymi. Takimi, którzy nie myślą ze sztuczną nostalgią: tak, kiedyś byłem wielki, miałem wigor, ale te-raz... już nie te lata, już nie te marzenia. Może tak myśli i ten, co teraz czyta ten arty-kuł: wymądrza się Sebek, bo ma całe życie przed sobą, a ja mam już 56 lat i nie będę się wygłupiał. Marzenia? Może to dobre dla niego, ale nie dla mnie.

Mój drogi sąsiedzie czy sąsiadko z Teresina czy Pa-protni, a nawet Serok: my-ślenie „nie będę się wygłu-piał” towarzyszy mi równie często jak Tobie. W końcu kto widział drogowskaz, który by sam szedł drogą, którą wska-zuje? :) Jestem taki sobie - równie często, jak mi się nie chce, to się na przykład boję. I wtedy widać bardzo wyraź-nie, że między teorią a prak-tyką jest w moim życiu prze-paść. Ale myślę sobie czasem – spróbuję. Zgoda, nie raz i nie dwa dostałem od życia po głowie za idealizm, ale jednak spróbuję. Są wśród nas i tacy, którzy chcą wiele, ale nie mają planu jak to osiągnąć, marzą „w łóżku”, bo nic z tym nie robią. I ciągle „zaczynają od nowa”.

Bóg chce odważnych ma-rzycieli. Może nie szalonych Don Kichotów, ale takich, którzy coś od życia chcą i w tę stronę podążają. Któ-rzy widzą to, czego inni nie widzą, albo nie chcą widzieć – ze strachu, wygodnictwa, lenistwa. Którzy nie gaszą

marzeń wobec niepowodzeń i odmowy innych, której przecież tak nie znosimy. Któ-rzy wiedzą, że dopóki walczą są zwycięzcami. Ulżyć Bogu w cierpieniu oznacza nie tylko wyciszyć się i odmó-wić sobie takich czy innych przyjemności. To oznacza stanąć przed drugim człowie-kiem z czystą i jasną twarzą na której wyczytać można, że jestem człowiekiem marzeń. Jeśli chcemy się w Wielkim Poście zmieniać to przede wszystkim zmie-niajmy wielkość naszych marzeń. Były takie, niech będą TAKIE ... Niech będę człowiekiem nieprawdopo-dobnie wielkich marzeń.

Wielki Post z całą ciszą i głębią Męki Jezusa jest cza-sem odkrywania w sobie od-wagi i tych właśnie marzeń i pragnień. Jest gotowością na robienie rzeczy dziwnych i niezrozumiałych w oczach innych. Każda wielkopostna trudność podjęta dziś może być naszym zwycięstwem w oczach Pana i krokiem ku Zmartwychwstaniu – Jego i naszym. Wtedy można po-wiedzieć sobie - dziś mi się udało. I oby jutro nie zabra-kło Jego łaski, by iść pod krzyż mojego domu, wsi i świata i być jak Weronika. Bym z od-wagą powiedział sobie: Mam w sercu miejsce, w którym noszę jakiś wielki plan. I bym na Jezusowe „Zrób, żeby się dało” nie odpowiadał ciągle bezradnie „nie da się...”

o. Sebastian Bielski, Niepokalanów

„40 lekcji odważnego życia”Przed Świętami, ku pokrzepieniu - pisze o. Sebastian Bielski

usługi

kupię/sprzedampraca

nieruchomościPosadzki mixokretem, posadzki przemysłowe. Paweł 534655535- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Docieplenia elewacji, tel. 692453213

Sprzedam 55m gresu mrozoodp. do oczyszczenia – 605852532- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Oddam za darmo jasne biurko z nadstawką. 668419171- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Koło zapasowe 175/70 R 14 bardzo dobre rozstaw śrub: 4x100x54, cena 50 zł, tel. 604 612 069- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Sprzedam piec olejowy LUMO c.o. c.w.u. stan bdb, 28 kW palnik Scheer, cena

Praca - Operator maszyn przy produkcji papieru. tel 730807246- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Opieka dzieci, starsi, chorzy, na godziny/stała 504075323

Sprzedam ziemię rolną 1.3h Bieniewo-Wieś tel: 660291577Sprzedam działkę budow-laną 1407 m2 Bieniewice

EKT Project Fotografia ślubna. www.ektproject.com- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Wideo i foto wesela poniżej 2000zł,tel. 501350075- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Naprawa konserwacja gaśnic ppoż. Ul. Strażacka 7. 8.00-18.00- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -OGRODY-projekt, wykona-nie, systemy nawadniające, odwodnienia, www.archi-tekturaogrodu.pl, tel. 698-668-468

KOSTKA brukowa - projek-towanie - sprzedaż - wyko-nanie, tel. 698-668-468- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Obrazy ręcznie malowane na zamówienie Teresin tel: 691574104- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Seroki Wieś 124. Autoser-wis (nowy) - mieszkańcy gm.Teresin-30%!

1500 zł, tel. 784 367 948 tel: 660291577- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Wynajmę dom lub mieszka-nie w Teresinie lub okolicy. tel: 724163292- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Wynajmę domek lub mieszkanie w Teresinie lub okolicy 1000 zł- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -Sprzedam działki budow-lano – usługowe 2500m2 i 3000m2 w Cegłowie 40 zł/m2. Woda, prąd, telefon. W pobliżu przedszkole, szkoła, przychodnia lekar-ska. Dobry dojazd do War-szawy A2. Tel. 694187202.

Page 8: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

14 marca 2015 r.8

Wójt Marek Olechowski przez ostatnie kilkanaście lat mocno wpisał się w świado-mość mieszkańców Gminy Teresin. Poznajmy go bliżej. Jaki jest, czym się interesuje, co robi w wolnym czasie, jak postrzega innych ludzi, szcze-gólnie w kontekście pełnio-nej funkcji.

T24: Proszę przypo-mnieć, od kiedy pełni Pan funkcję Wójta Gminy Teresin?

Marek Olechowski, Wójt Gminy Teresin: Pamiętam, to był 12 listopada 1998 roku, dzień imienin mojej żony. Tego dnia pierwszy raz zostałem wybrany na urząd wójta. Ale wówczas wójta wybierała jeszcze rada gminy. Swój urząd pełniłem całą kadencję, do 2002 roku. W wyborach, już bezpośrednich, przegra-łem z Panem Ziółkowskim. Po 2 latach Wójt Ziółkow-ski został pozbawiony stanowiska, a do gminy wprowadzono komisa-rza. W 2004 r. odbyły się przyspieszone wybory, w których wygrałem i tak

jestem do dziś. Także funk-cję wójta sprawuję od 1998, z 2 letnim przerywnikiem w latach 2002 – 2004.

T24: Pytam, ponieważ są tacy samorządowcy, którzy pełnią funkcję wójta lub burmistrza 20 - 30 lat. Czy Pan chciałby bić takie rekordy urzędowania, czy myślał Pan o tym kiedyś?

Marek Olechowski: Ja tu nie jestem dla rekordów! Obecnie pełnię funkcję, już dłuższy czas, ale to wszystko

zależy od wyborców. Każde wybory pokazują, iż często zasłużeni, doświadczeni, skuteczni i zaradni samo-rządowcy w wyborach przegrywają z nieznanymi postaciami. Wybory rzą-dzą się innymi prawami. Ja chciałbym, żebym mógł kiedyś odejść w takim mo-mencie, kiedy te najważ-niejsze, bieżące zadania w gminie zostaną zrealizo-wane oraz by następne cie-kawe wizje i plany gminne można było przekazać następcy.

T24: Jakie są, Pana zda-niem, plusy pełnienia funk-cji gospodarza samorządu

przez dłuższy czas?Marek Olechowski: To

jest bardzo zależne od tego, czy wójt, burmistrz lub pre-zydent jest mocno związany z tym miastem lub gminą, czy też jest z doskoku, bo np. sam mieszka w innej miejscowości. Ja od zawsze mieszkam w Teresinie, dla-tego znam naszą gminę od podszewki. Dorastałem z tymi wszystkimi potrzebami i dlatego obecnie jest mi ła-twiej. Można powiedzieć, że to co się wykonuje dla lo-kalnej społeczności jest też spełnieniem marzeń osobi-stych. Te same bolączki i pro-blemy spotykają mnie prze-cież jako wójta i mnie jako mieszkańca Gminy Teresin. Mogę powiedzieć, że moje pełnienie obowiązków jest zawsze wtedy, kiedy wycho-dzę na ulicę i spotykam się z ludźmi, poza urzędem, na ulicy czy w sklepie. Staram się być jak najbardziej otwarty i zrozumieć te wszystkie po-trzeby mieszkańców gminy. To co dotychczas zrobiłem oraz mój sposób pełnienia urzędu, przynajmniej w od-czuciu większości, spełniał ich oczekiwania i chyba dla-tego zostałem wybrany na kolejną kadencję. Cieszę się długotrwałym zaufaniem społecznym, co na pewno daje wiele satysfakcji i jest plusem mojej pracy.

T24: Czy przez te lata za-uważył Pan, że ludzie Pana lubią i traktują bardziej jak przyjaciela, kolegę, sąsiada niż jak wójta?

Marek Olechowski: Ja staram się, aby tak było, ale oczywiście nie robię tego na pokaz. Spotykam się z opinią, że jestem osobą otwartą, łatwo nawiązuje kontakt, i że potrafię słuchać ludzi. Odbywam wiele spo-tkań i zwyczajnych rozmów z ludźmi. Często z takich roz-mów wynikają różne ciekawe pomysły, które można potem

zrealizować. Nie jestem alfą i omegą. To właśnie ludzie w czasie rozmów dają mi taką wiedzę i często przypo-minają o rzeczach, o których zapominam. Byłem trene-rem łuczników i mógłbym to porównać właśnie do pracy trenerskiej. Często z zawodnikiem osiągało się ja-kiś wynik i miało się niedosyt,

że jeszcze można było zrobić coś więcej, ale nie widziało się sposobu osiągnięcia tego wyższego poziomu. Szu-kało się różnych niuansów, ale wystarczyło nieraz spo-tkać się z innym trenerem, który rzucił okiem i po chwili dał jakąś drobną uwagę, która okazała się złotą myślą, odkryciem, przełomem. Ktoś popatrzył świeżym okiem, podpowiedział i to było bar-dzo pomocne. Podobnie jest obecnie, kiedy jestem wój-tem i rozmawiam z innymi ludźmi. Powinno się mieć uszy i oczy otwarte na celne uwagi otoczenia.

T24: Często jednak spo-tkania i rozmowy są bardzo trudne. Jak Pan odbiera ta-kie sytuacje, kiedy nie spo-tyka się Pan z życzliwością, ale z zarzutem i atakiem? Jak Pan to przyjmuje?

Marek Olechowski: Było by za dobrze, gdyby wszystko działo się idealnie. Ludzie patrzą na rozwój gminy i na inwestycje bardzo często przez pryzmat jedynie swo-jego podwórka i najbliższego otoczenia. I to co tam się dzieje, to jest najważniejsze. Nie są ważne duże inwesty-cje służące ogółowi, ale mały dołek przy bramie, na mojej ulicy. Zdarza się, że z tego wynikają nieporozumienia.

Wtedy jest konfrontacja. Ja patrzę globalnie na rozwój gminy i muszę tak ludziom tłumaczyć, żeby te spięcia jakoś łagodzić. Zaznaczam też, że w takich sytuacjach, w trakcie tych trudniejszych rozmów z ludźmi nie można się oszukiwać. Jak coś nie wyjdzie, jeśli zawiodłem to potrafię też przeprosić. Obiecanki są najgorsze, dla-tego lepiej jest powiedzieć prawdę, że czegoś nie da się zrobić, niż obiecywać, a po-tem nie wykonać. Ja wycho-dzę z założenia, że z każdym, nawet najbardziej zacietrze-wionym człowiekiem należy rozmawiać i próbować się porozumieć.

T24: A co Pan lubi w lu-dziach najbardziej? W co-dziennej pracy i relacjach?

Marek Olechowski: Naj-bardziej lubię różnorodność ludzi. Różnorodność może powodować kreatywność. W Radzie Gminy jest 14 osób z mojego komitetu wybor-czego i każda z tych osób jest inna, każdy ma często cie-kawe spostrzeżenia i różne pomysły. Bardzo też cenię w ludziach chęć porozu-mienia. Tego często brakuje i każdy z nas się z tym spo-tyka. Wśród Polaków jest zdecydowanie za dużo za-wiści. Ja się cieszę z tego, że mój sąsiad ma lepiej, że mu się poprawia, że mu się coś udaje. To pozytywnie wpływa na moje samopo-czucie, bo może powinie-nem wziąć z niego przykład i to powinno być dla mnie motywacją. Niestety zawiść powoduje wielkie zadry. To taka stara przywara Po-laków, a może nie tylko Po-

laków. Jesteśmy zbyt często zawistni i niezadowoleni z wielu rzeczy. Za mało rado-śnie podchodzimy do życia. Moim zdaniem trzeba do-strzegać więcej pozytywów

w naszej historii i radosne momenty, a następnie na tym budować radość, dumę i pozytywne nastawienie. Tak trochę po amerykańsku. Bardzo lubię też w ludziach otwartość i chęć podzielenia się tym co mają do powie-dzenia, bez niedomówień. Wtedy łatwiej nawiązuje się kontakt i łatwiej zrozu-mieć drugiego człowieka. Lubię też poczucie humoru, bo nawet jak jest byle jaki czas, to warto mieć dystans i poczucie humoru.

T24: Nawiązał Pan do amerykańskiej mentalno-ści, która poniekąd jest Panu bliska. Dużo Pan podróżuje. Skąd taka ciekawość świata i zamiłowanie do podróży?

Marek Olechowski: Ta ciekawość świata od zawsze mi towarzyszyła. Kiedy jako młody człowiek trenowa-łem łucznictwo nasz klub miał kontakty z drużyną łuczniczą NRD. Pamiętam, że to było dla nas wielkie wydarzenie, kiedy wyjeż-dżaliśmy za granicę i uczest-niczyliśmy w wymianach. Kiedy byłem na studiach to wtedy pojechałem pierwszy raz na tzw. zachód, do Danii, a potem na 3 miesiące do Francji. Zobaczyłem wtedy i dotknąłem tego, o czym ci-cho mówiło się w domach. Miałem odczucie jakbym się znalazł w kraju z bajki albo ze snu. Pamiętam do dziś, że wracając byłem niezwykle zauroczony i zamarzyłem, żeby kiedyś podobnie było w Polsce. Minęło ok. 10 lat od tamtego czasu i wszystko uległo diametralnej zmianie. Zacząłem prowadzić firmę handlową i dość regularnie wyjeżdżać za granicę. Moja firma zajmowała się impor-tem odzieży z dalekich kra-jów, np. z Tajlandii. Był taki rok na przełomie lat 80/90 kiedy byłem 18 razy w Bang-koku. Byłem też w Mongolii, odległym azjatyckim kraju.

Muszę stwierdzić, że po Azji podróżowałem bardzo dużo i uważam, że ta część świata jest wyjątkowo atrakcyjna. Pełniłem też funkcję prezesa

TEMAT NUMERU

Marek OlechowskiWójt na urzędzie i po godzinach

„Ja od zawsze mieszkam w Teresinie, dlatego znam naszą gminę od podszewki. Dorastałem z tymi wszystkimi potrzebami i dlatego obecnie jest mi łatwiej. Można po-wiedzieć, że to co się wykonuje dla lokalnej społeczności jest też spełnieniem marzeń osobistych. Te same bolączki i problemy spotykają mnie przecież jako wójta i mnie jako mieszkańca Gminy Teresin.”

„Ja wychodzę z założenia, że z każdym, nawet najbardziej zacietrzewionym czło-wiekiem należy rozmawiać i próbować się porozumieć.”

„Moim zdaniem trzeba dostrzegać wię-cej pozytywów w naszej historii i radosne momenty, a następnie na tym budować radość, dumę i pozytywne nastawienie.”

„Zawsze też marzyłem, aby być na teni-sowym turnieju wielkoszlemowym. Udało się. Pierwszy raz byłem w USA w 1998 roku na US OPEN.”

Page 9: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

www.teresin24.pl 9

Polskiego Związku Łuczni-czego, co również wiązało się z obowiązkowymi wyjaz-dami na sportowe imprezy za granicą.

T24: To na pewno sys-tematycznie budowało ko-lejne chęci poznawcze?

Marek Olechowski: Oczywiście. Zawsze też ma-rzyłem, aby być na teniso-wym turnieju wielkoszlemo-wym. Udało się. Pierwszy raz byłem w USA w 1998 roku na US OPEN. I od tamtego czasu właściwie co roku staram się być na tym tur-nieju. Nowy Jork i ta impreza sportowa robią na mnie niezwykłe wrażenie. Mogę powiedzieć, że to moje ulu-bione miejsca. Ale byłem też w wielu krajach biednych jak np. Dominikana, Kuba czy Ja-majka. Ludzie są biedni, ale szczerze radośni, uśmiech-nięci, potrafiący cieszyć się z każdej chwili, pokazujący uwielbienie dla życia. Nie skupiają się na tym, że jest ciężko, że ciężko przetrwać. Takie doświadczenia dają mi ogromny zastrzyk energii. Jest to niezwykłe!

T24: A gdzieś bliżej, ja-kieś zakątki w Europie?

Marek Olechowski: Zdecydowanie Rzym jest takim miastem, które mogę odwiedzać o każdej porze roku. Niezwykle mi się po-doba to miasto i zawsze można w nim coś nowego odkryć. Podobne odczu-cie mam w Paryżu. Bardzo często w swoich podróżach odwiedzam kościoły. I to te najstarsze. Są to dla mnie wspaniałe pomniki kultury i historii. Zresztą najwięk-sze cuda architektury oraz dzieła sztuki można spotkać w Kościołach lub w pobliżu wielkich miejsc sakralnych. Z wielką przyjemnością je odwiedzam, zaglądając przez to do historii.

T24: Jest takie miejsce na ziemi, taki kraj gdzie jesz-cze Pan nie był, a chciałby pojechać?

Marek Olechowski: Za-równo z racji poznawczych, ale też sportowych chcę być na turnieju tenisowym

Australian Open. Chcę zwiedzić Australię, bo to jest fascynujące miejsce ze względu na położenie i rdzenną kulturę. Wyjazd do Australii mam nadzieję jesz-cze przede mną.

T24: Znajduje Pan czas na sport? Jest Pan aktywny?

Marek Olechowski: Jeżeli mi czas pozwala to gram w tenisa. To była i jest do dziś moja główna pasja sportowa. Mam w Teresi-nie takie tenisowe towa-rzystwo, z którym grywamy w wolnych chwilach, głównie w niedzielę. Niestety bywają takie okresy, że tego czasu jest za mało.

T24: Można też czasem spotkać Pana jadącego rowerem.

Marek Olechowski: Tak, to moja druga pasja. Lubię się wybrać wcześnie rano, jeszcze przed pracą. Wiosną czy latem nawet ok 5 rano. Potem prysznic i do pracy. Jest to dla mnie dobry bo-dziec i dobre poranne pobu-dzenie. Lubię jeździć ulicami naszej gminy, ponieważ z ro-weru więcej widać. Można się rozejrzeć i zobaczyć coś, czego nie widać zza szyby samochodu. Nieraz pracow-nicy mówią, że szef musiał być na wycieczce rowerowej, bo już coś zauważył i wydał

jakieś polecenie. T24: Jest też Pan miło-

śnikiem sportu w telewizji, śledzi Pan różne wydarzenia i zawody sportowe.

Marek Olechowski: Jak ktoś ma w sobie zaszcze-pionego tego sportowego bakcyla to w nim zostaje na całe życie. To prawda, dużo sportu oglądam w telewi-zji, nieraz też w nocy. Mam w radzie gminy kolegę, Leszka Kaźmierczaka, z którym bar-dzo często po zawodach albo w trakcie na gorąco dzielimy

się różnymi spostrzeżeniami i opiniami przez telefon. On jest również wielkim fanem różnych dyscyplin sportu i razem kibicujemy Polakom przed telewizorem oraz naszym gminnym spor-towcom w czasie zawodów na żywo.

T24: Jeśli ma Pan więcej czasu czy jest Pan na urlo-pie, to co Pan robi, aby tak porządnie się zrelaksować, wypocząć?

Marek Olechowski: Nie-raz jest tak, że po okresie bardzo intensywnej pracy muszę gdzieś wyjechać i od-począć. Pierwszy okres tego odpoczynku to jest abso-lutny relaks. Muszę się wy-ciszyć. Biorę 2 książki i czy-tam od deski do deski, poza tym staram się nic nie robić, przyzwyczajam się do odpo-czynku. Na urlopie nie zanie-dbuję ruchu, zawsze mam ze sobą rakietę tenisową, a oprócz grania staram się też dużo spacerować i pły-wać. Nawet tydzień relaksu wystarczy, żeby na nowo wrócić z dużym zapałem do pracy. Zmęczony człowiek nie będzie pracował efektywnie nigdy. To jest udowodnione. Zmęczenie dopada każdego i gdzieś trzeba znaleźć jakąś odskocznię dla siebie.

T24: Podczas otwarcia „Kina za rogiem” mówił Pan, że jest miłośnikiem kina. Znajduje Pan czas na dobry film?

Marek Olechowski: Sta-ram się przynajmniej raz

w miesiącu być w kinie i zobaczyć jedną z nowości, które wchodzą na ekrany. Lubię kino i filmy różnego typu, ale nie mam określo-nego najbardziej ulubionego gatunku. Filmy, na które cho-dzę muszą dawać mi przy-jemność z kina. Nie jestem człowiekiem renesansu, ale mam wiele zainteresowań, które staram się w wolnych chwilach realizować, żeby troszkę odreagować i mieć jakąś odskocznię. Jeżeli człowiek chce być twórczy

i aktywny to sam potrzebuje wielu kanałów, gdzie będzie czerpał inspirację, gdzie sam będzie się rozwijał.

T24: A motoryzacja? Samochód ma być sprawy i wygodny czy może przy-

wiązuje Pan dużą wagę do marki czy stylu?

Marek Olechowski: Z ra-cji tego, że od dawna dużo czasu spędzam za kierownicą w samochodzie, muszę przy-znać, że wygoda jest dla mnie bardzo ważna, zwłaszcza obecnie, kiedy mam trochę problemów z kręgosłupem. Moim pierwszym autem była nowa Łada Samara. To wówczas był bardzo dobry samochód i wspominam go z nostalgią, aczkolwiek nigdy się nie przywiązywałem do samochodów. Tak mam do dziś. Niektóre swoje auta wspominam lepiej, niektóre gorzej, ale zawsze trakto-wałem je jako narzędzie, które musi być użyteczne. Był taki okres w moim życiu, że bardzo często zmieniałem samochody, ale teraz to się dzieje dużo rzadziej. Prowa-dzenie samochodu zawsze sprawiało mi dużą radość. I teraz również tak jest. Sta-ram się czasem mieć też wy-pady weekendowe i sporo

zobaczyć podróżując właśnie samochodem.

T24: Na przestrzeni mi-nionych lat z czego jest Pan najbardziej dumny w życiu prywatnym?

Marek Olechowski:

Oczywiście z tego, że mam rodzinę, że rodzina jest ra-zem, że udaje nam się do-gadywać i zachować ścisłe

więzi. To jest dla mnie suk-cesem. Mam dobry kontakt z synami, a żona jest moim przyjacielem. Cieszę się, że udało mi się wypełnić te „męskie przykazania” tzn. mieć synów, wybudo-wać dom i posadzić trochę drzew. To niby jest śmieszne, ale nie każdemu jest dane. Szczęśliwa rodzina daje speł-nienie osobiste i stanowi podporę dla dobrych życio-wych decyzji.

T24: A w życiu zawodowym?

Marek Olechowski: Mam dużo szczęścia, że spotykam ludzi, którzy mi pomagają. Człowiek jest istotą społeczną, samemu nic nie może zrobić, ale dzięki dobrym ludziom, któ-rych zawsze spotykam na swojej drodze, dzięki ich po-mocy można osiągnąć wiele. To także odnosi się do Gminy Teresin. Oglądając różne stare fotografie uświada-miam sobie jakie zmiany na przestrzeni lat dokonały się w Teresinie. Faktycznie, po-stęp jest widoczny, ale jesz-cze sporo przed nami, wiele jeszcze niezrealizowanych projektów i pomysłów, które chodzą mi po głowie. Nie wy-obrażam sobie takiego życia, że jest się spełnionym do końca. Zawsze coś musi być, do czego będzie się dążyć i co mnie jako człowieka gna do przodu.

/rozmawiał Paweł Wróblewski/

TEMAT NUMERU

„Lubię jeździć ulicami naszej gminy, po-nieważ z roweru więcej widać. Można się rozejrzeć i zobaczyć coś, czego nie widać zza szyby samochodu.”

„Człowiek jest istotą społeczną, same-mu nic nie może zrobić, ale dzięki dobrym ludziom, których zawsze spotykam na swojej drodze, dzięki ich pomocy można osiągnąć wiele.”

„Moim pierwszym autem była nowa Łada Samara. To wówczas był bardzo do-bry samochód i wspominam go z nostal-gią, aczkolwiek nigdy się nie przywiązywa-łem do samochodów.”

R E K L A M A

Page 10: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

14 marca 2015 r.10

Zabawa prowadzona przez „dj Piotra” i „dj Sebę” oraz 350 pączków do zje-dzenia – to główne atrak-cje, jakie czekały na dzieci w Tłusty Czwartek w Domu Parafialnym w Niepokala-nowie. Oprócz tego szalone tańce, kolorowe przebrania

karnawałowe oraz zabawy z nagrodami.

Wodzirejami Balu Kar-nawałowego, jaki w Tłusty Czwartek odbył się Domu Pa-rafialnym byli franciszkanie, o. Piotr Socha i o. Sebastian Bielski, wikariusze Parafii

Niepokalanów. Za oprawę muzyczną odpowiedzialny był o. Sebastian, zaś o. Piotr zabawiał dzieci, a także prowadził tańce i zabawy z nagrodami. Były to m. in. konkursy jedzenia pączków na czas oraz taniec na rozło-żonej na podłodze gazecie.

Dzieci przebrane były za Batmana, smerfy, kowbo-jów, żołnierzy, krasnoludki, księżniczki, aniołki oraz wiele innych kolorowych postaci. Ale to nie wszystko. Karna-wałowa atmosfera udzieliła się również rodzicom, którzy także ubrani byli w różnego

typu przebrania. Zabawie cały czas towarzyszyła mu-zyka i grupowe tańce. Tań-czono znane układy do pio-senek, m. in.: „A sei tu pego:, „Wyginam śmiało ciało”, „Kaczuchy”, „Waka waka”, „Balada (Tchê tcherere tchê tchê)”, „Chocolate”.

Natomiast głównym za-daniem dla dzieci i rodziców było zjedzenie 350 pączków, przygotowanych specjalnie z okazji Tłustego Czwartku.

/PW/

Niepokalanów: 350 pączków do zjedzenia w Domu Parafialnym

Rekolekcje dla parafian oraz uczniów szkół w Szyma-nowie odbyły się w dniach 1 – 4 marca. Pierwszego dnia rekolekcji, czyli w niedzielę, grupa dzieci, młodzieży i do-rosłych tradycyjnie pielgrzy-mowała do sanktuarium św. Rodziny w Miedniewicach.

Natomiast od poniedziałku do środy odbywały się spo-tkania w szkole, które popro-wadzili „młodzi – młodym” z Odnowy w Duchu Świętym. Przez trzy dni głosili o Bożej miłości, dawali świadectwo swojego życia, pokazywali filmy dotyczące tematu dnia.

Po spotkaniach w szkołach codziennie młodzież i na-uczyciele uczestniczyli we Mszy św., którą sprawował Ks. Mateusz Podkowiński z Młodzieszyna.

Rekolekcjonista w spo-sób obrazowy pokazywał, jak mocno więzi człowieka

grzech, czym jest wiara. Swoje nauki opierał na przy-kładach zaczerpniętych z Pi-sma św. Tradycyjnie rekolek-cje zakończyły się uroczystą Eucharystią sprawowaną na sali gimnastycznej w szkole oraz agapą, którą przygoto-wali rodzice uczniów. Ołtarz

przygotowany był ze stołu do ping-ponga. Pomysło-dawcą tego wydarzenia była S. Adrianna, Niepokalanka, która podkreśla, że takie detale mogą pomóc mło-dzieży dotknąć Pana Jezusa i uwierzyć, że On jest wszę-dzie. Podczas takiej Mszy

św. gimnazjaliści stoją wo-kół, blisko tego, co dzieje się na Ołtarzu, niemal dotykają Sacrum.

/S. Adrianna Kotowicz, red./

Szymanów: Rekolekcyjna msza na stole do ping-ponga

Page 11: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

www.teresin24.pl 11POMYSŁ NA WAKACJE?

Czy można na własną rękę podróżować po świe-cie, poznać odmienną kul-turę po drugiej stronie kuli ziemskiej, a jednocześnie wypocząć w pocztówko-wych krajobrazach bez konieczności wykupienia bardzo drogiej wycieczki w biurze podróży? Tak, można! Relacja naszych czy-telników z podróży do Azji.

PrzygotowanieDlaczego właśnie tam?

Przede wszystkim kiero-wała nami ciekawość po-znania azjatyckiej kultury, sposobu życia, kuchni – po prostu chęć zobaczenia cze-goś innego, czego nie mamy w Europie. Ważnymi czynni-kiem było też ograniczenie do minimum ryzyka i podró-żowanie w miarę komforto-wych warunkach, ale i przy niskich kosztach. Dlatego na pierwszą (oby nie ostatnią) wyprawę po Azji, wybraliśmy Półwysep Malajski. Zwień-czeniem podróży musiał być oczywiście wypoczynek. A przecież tajlandzkie wyspy słyną z pięknych plaż, błękit-nego nieba i turkusowego (coś w połączeniu niebie-skiego z zielonym) morza!

Aby w dwa tygodnie zo-baczyć 3 kraje, w tym kilka dni poleżeć na plaży, ko-nieczne jest odpowiednie za-planowanie podróży. Można

powiedzieć, że jest to jakby połączenie puzzli z domino. Trzeba dopasować do siebie wszystkie elementy, zidenty-fikować i ograniczyć ryzyka do minimum. Ważne, aby mieć też plan B.

W pierwszej kolejności trzeba określić co dokład-nie chce się zobaczyć i czy starczy na to czasu! Czyli musimy dokonać pewnego rodzaju selekcji pod wzglę-dem atrakcyjności, odległo-ści i komunikacji pomiędzy poszczególnymi miejscami. A później to już z górki. Wyznaczone miejsca nakła-damy na mapę i zaczynamy je komunikować ze sobą, tj. rezerwujemy noclegi, sprawdzamy plany komu-nikacji miejskiej, przystanki autobusowe, ceny biletów, miejsca sprzedaży, rozkłady jazdy, itp.

Ale zanim zaczniemy pla-nować szczegóły wycieczki, punktem wyjściowym jest zakup biletów lotniczych, głównie ze względu na koszty, które wyniosły ok. połowy wydatków na całą podróż. Dlatego ważne jest, aby znaleźć jak najtańsze przeloty. Nam pomogła w tym strona www.fly4free.pl oraz www.skyscanner.pl. Natomiast noclegi rezerwo-waliśmy przez stronę www.

booking.com oraz www.agoda.pl. Aby nie tracić czasu na gubienie się po mieście i szukanie hotelu czy

przystanku autobusowego, warto też wydrukować so-bie mapy miejsc, z których i do których podążamy, tj. np. z lotniska, dworca do hotelu i z powrotem – korzystając np. z www.maps.google.pl.

Koniecznie trzeba też zrobić rozeznanie dotyczące danego kraju, tj. przepisów celnych, szczepień, panują-cych obyczajów czy przepi-sów – a tych np. w Singapu-rze jest duuużo. Podstawowe informacje w pigułce znaj-dziemy na stronie MSZ: ht-tps://polakzagranica.msz.gov.pl/. A zatem pakujemy torbę i ruszamy w świat!

12 godzin lotuPrzelot z Warszawy trwa

ok. 12 godzin. W naszym

przypadku był to lot z prze-siadką we Frankfurcie. Tak długi lot wydaje się nie do zniesienia. Na szczęście trafi-

liśmy na Airbusa A380 – naj-większy samolot pasażerski. Dodatkowo lecieliśmy nocą, także część lotu przespaliśmy w całkiem wygodnych fote-lach. A przed snem można było obejrzeć film lub po-słuchać muzyki.

Wysiadając z samolotu, w Singapurze była godzina 16, a więc o 7 godzin póź-niej niż w Polsce. W związku z tym, pierwsze 2 dni wy-cieczki były dosyć trudne. Na dzień dobry zostaliśmy przywitani burzą z intensyw-nym deszczem – co jest po-dobno charakterystyczne dla tego regionu, dlatego warto zabrać ze sobą parasol lub płaszcz przeciwdeszczowy.

Na szczęście było bardzo ciepło.

Inny światNaszą uwagę przede

wszystkim przykuł ład i po-rządek (z wyjątkiem dziel-nicy chińskiej i indyjskiej) oraz wszechobecne zakazy – w tym zakaz żucia gumy czy zakaz spożywania Duriana (chyba najbardziej śmier-dzący owoc na świecie). Ciekawe jest również to, że w Singapurze obowiązują 4 języki urzędowe – angiel-ski, chiński, malajski, tamil-ski – co dało się słyszeć np. w komunikacji miejskiej.

Główne atrakcje tego miasta-państwa to przede wszystkim Marina Bay, gdzie znajduje się jeden z najpo-pularniejszych budynków na świecie – Marina Bay Sands, czyli hotel z basenem i tara-sem widokowym na dachu (niestety dostępne tylko dla gości hotelowych). Przy zatoce koniecznie trzeba zrobić zdjęcie przy pomniku Merliona – pół ryby, pół lwa. Warto udać się do tego miejsca również wieczorem, kiedy to jest pokaz świateł i fontann w rytmie muzyki. Zatokę otacza również cen-trum finansowe z wieloma drapaczami chmur. Nieda-leko zatoki znajduje się Sin-gapore Flyer – ponoć naj-większe koło widokowe na

świecie. Warto udać się też do dzielnicy chińskiej, gdzie oprócz straganów z pamiąt-kami można zobaczyć liczne świątynie, w tym Budda To-oth Relic Temple. Natomiast jeśli planujecie dłuższy pobyt w Singapurze niż 2 dni, na pewno warto zobaczyć Fort Canning we wnętrzu wzgórza Battle Box, czy udać się na wyspę Sentosa gdzie znaj-duje się, m.in.: podwodne akwarium, park egzotycz-nych ptaków, czy zoo.

Nie można wyjechać z Singapuru nie próbując tamtejszej kuchni. Dla osób z grubszym portfelem do-stępne są restauracje z owo-cami morza z całego świata, które beztrosko i nieświa-dome nadchodzących zmian, pływają w restauracyjnych akwariach. Dla osób z mniej-szym budżetem w mieście znajdują się tzw. markety jedzeniowe, gdzie można popróbować różnych kuchni i lokalnych smakołyków.

Z Singapuru wyruszyli-śmy do Malezji – co kiedyś opiszemy w kolejnej relacji…

Więcej zdjęć z Singa-puru można znaleźć na stronie www.teresin24.pl w zakładce „Moje hobby, Turystyka”

/Agnieszka Tosik-Piłka, Marcin Piłka/

Multikulti Singapur, Malezja, Tajlandia. Relacja z pasjonującej podróży na daleki wschód

T24: Jak się Ojciec czuje jako rzecznik dzieł o. Maksymiliana?

o. Jacek Staszewski: To brzmi bardzo dumnie. We-dług mnie jest to praca bar-dzo wdzięczna. Pierwotna koncepcja powołania mnie na tę funkcję zakładała, abym był łącznikiem pomię-dzy Radiem Niepokalanów a klasztorem, aby radio miało informacje z pierwszej ręki o tym, co się dzieje na terenie Niepokalanowa, aby wysyłać informacje i dalej przekazy-wać je światu.

T24: Czy duże jest

zainteresowanie mediów, natężenie pracy i tematów do zrobienia?

JS: Tak. Dość często mamy sygnały, aby poma-gać dużym redakcjom ogól-nopolskim w przygotowaniu tematów. Pomagaliśmy np. robić materiały dla Polsatu, w związku z kanonizacją Jana Pawła II, czy też materiał o św. Florianie. Był też ma-teriał na żywo dla Kuriera mazowieckiego, oraz dla redakcji „Między ziemią a niebem”. Od czasu do czasu zgłaszają się różne ekipy mniejszych mediów.

Trzeba wówczas pomóc me-rytorycznie i technicznie.

T24: o. Maksymilian był bardzo nowoczesny. Promo-wał nowoczesne technolo-gie i rozwijał media. Czy obecnie w Niepokalanowie jest jeszcze ten duch nowo-czesności o. Maksymiliana?

JS: Próbujemy wychodzić naprzeciw tym potrzebom. Nie zawsze się to udaje, ale chcemy być obecni w prze-strzeni medialnej. Stąd też nasze i moje działania. Wiele informacji przekazuję do Radia Niepokalanów, publi-kuję na stronie internetowej

Niepokalanowa, przesyłam też teksty na inne strony franciszkańskie. Staramy się być obecni wszędzie i na bie-żąco informować o tym, co tu się dzieje.

T24: Czy zdaniem Ojca Niepokalanów jest znany w świecie i dostatecznie promowany?

JS: Myślę, że tak. Te dzieła o. Maksymiliana są znane i ciągle się rozwijają. Mam wiele sygnałów, że na świe-cie znane są trzy główne pol-skie motywy: związane z Wa-łęsą, Janem Pawłem II i św. Maksymilianem Kolbe. Tak,

uważam, że jesteśmy obecni na arenie międzynarodowej.

T24: Co robi Ojciec Rzecznik na co dzień, tzn. czym się zajmuje poza pracą z mediami?

JS: Mam licencję pilota wycieczek krajowych i za-granicznych, dzięki czemu mogę oprowadzać grupy pielgrzymów po Niepokala-nowie. Pomagam też przy or-ganizacji cyklicznych imprez odbywających się w Niepo-kalanowie, np. festiwalu ko-lęd i pastorałek, katolickiego festiwalu filmów i multime-diów, finału konkursu wiedzy

biblijnej. Oczywiście speł-niam też swoje codzienne obowiązki kapłańskie.

/Rozmawiał Paweł Wróblewski/

Rzecznik dzieł o. Maksymiliana – czyli rozmowa z o. Jackiem Staszewskim, rzecznikiem prasowym Niepokalanowa

Page 12: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

14 marca 2015 r.12

Jaś i Małgosia zgubili się w lesie. Wędrując zna-leźli chatkę, lecz nie była to chatka z piernika, ale cała zbudowana… z owoców i warzyw! Tak rozpoczął się spektakl w wykonaniu dzieci z grupy przedszkolnej Muminki” w Społecznym Przedszkolu Integracyjnym w Teresinie. Przedstawie-nie, którego reżyserem była Małgorzata Bańkowska, nio-sło ważny przekaz, zarówno dla dzieci i dorosłych: warto jeść owoce, warzywa, aby zapewnić sobie odpowiednią ilość niezbędnych witamin. Przedstawienie odbyło się 6 marca.

Była to klasyczna bajka

o „Jasiu i Małgosi”, ale opo-wiedziana inaczej. Wszystkie kwestie dzieci występujących w spektaklu były tak przygo-towane, aby wynikał z nich jeden przekaz, że owoce i witaminy są źródłem zdro-wia i witamin. „Wszystkie warzywa jeść będziemy dla-tego, że zdrowi być chcemy” – mówiły dzieci. Po spekta-klu dzieci otrzymały owoce, a także wręczały je swoim rodzicom.

Reżyserem spektaklu była Małgorzata Bańkowska, nauczyciel ze Społecznego Przedszkola Integracyjnego w Teresinie.

/PW/

Z okazji przypadających na początku marca „Dnia Kobiet” i „Dnia Mężczyzny” w Przedszkolu „Leśna Aka-demia” dzieci obdarowały siebie upominkami. W pią-tek 6 marca chłopcy wręczali dziewczynkom prezenty oraz „kradli” całusy. Natomiast 10 marca świętowali mali mężczyźni. Tego dnia

otrzymali od swoich kole-żanek moc buziaków. Zaś 11 marca wszystkie grupy przedszkolne uczestniczyły w przeglądzie recytator-skim pt.:”Z poezją na ty”. Przedszkolaki zaprezento-wały wiersze Konopnickiej, Brzechwy, Usenko.

/red./

WYDARZENIA

Spotkanie z Marcinem Pałaszem odbyło się 3 marca w szkole podstawowej im. Fryderyka Chopina w Bud-kach Piaseckich.

- Ten sympatyczny Pan swoim ogromnym poczu-ciem humoru bawił nas opowiadając między innymi o swoim życiu, o tym jak to się stało, że zaczął pisać książki, skąd bierze na nie pomysły. Opowiadał o przy-godach swojego najlepszego

przyjaciela – psa Elfa, przy-garniętego ze schroniska. Zresztą jest on głównym bohaterem bestsellerowych książek pana Marcina – po-wiedziała Aleksandra Starus, Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Teresinie. po-mysłodawczyni spotkania.

- W Chciałabym podzię-kować Pani Dyrektor Ewie Piotrowskiej za możliwość przeprowadzenia spotkania, a Pani Bibliotekarce Teresie

Newczyńskiej za pomoc i wielkie zaangażowanie w przygotowania. Mam nadzieję, że dzieci były za-dowolone, z tego, że mogły poznać wspaniałego pisa-rza, a tym samym przyczynić się to do zwiększenia grona osób lubiących czytać książki. A tego życzyłabym sobie naj-bardziej– dodała A. Starus.

Marcin Pałasz (ur. 29 maja 1971 roku w

Dusznikach-Zdroju) - polski pisarz dla dzieci i młodzieży, autor słuchowisk. Mieszka i pracuje we Wrocławiu. Debiutował w 2004 roku książką „Opowieści z Krainy Potworów”. Autor takich książek jak „Sposób na elfa”, „Dziwne przypadki Ferdy-nanda Szkodnika”, „Licencja na zakochanie”.

/PW/

Gminna Biblioteka Pu-bliczna w Teresinie zaprasza na kiermasz taniej książki. Do wyboru dla czytelników jest wiele atrakcyjnych pozycji: książeczki dla dzieci, litera-tura popularno-naukowa, a także beletrystyka dla doro-słych. Kiermaszowe książki

można nabyć w mocno atrakcyjnych cenach -50% od ceny na książce. Kiermasz działa w godzinach otwarcia biblioteki, czyli od ponie-działku do piątku w godzi-nach 08.00-18.00.

/red./

14 lutego na całym świecie obchodzony był Dzień św. Walentego, czyli dzień wszystkich zakocha-nych. Świętowanie Walen-tynek miało miejsce także w Przedszkolu Figiel. Aby uczcić ten dzień, dzieci wy-klejały Drzewka Miłości,

które potem ozdobiły okna przedszkola. Na koniec cięż-kiej pracy każdy przedszkolak otrzymał kawałek walentyn-kowego ciasta.

/red./

Marcin Pałasz, autor książek dla dzieci, gościł w szkole

w Budkach Piaseckich

Jaś i Małgosia oraz Baba Jaga zachęcali do jedzenia warzyw

i owoców

Święto kobiet i mężczyzn oraz spotkanie z poezją w Przed-

szkolu „Leśna Akademia”

Stały kiermasz taniej książki w Bibliotece

Publicznej

Dzień zakochanych

w Figlu

Page 13: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

www.teresin24.pl 13

Rozwój człowieka trwa przez całe życie. Niektórzy ludzie bardziej niż inni dbają o to, by stale kształtować swój charakter, zdobywać nowe umiejętności, czy doskonalić się zawodowo. Jednak najszybszy rozwój następuje w pierwszych la-tach życia człowieka. Bardzo dużą rolę odgrywają wtedy rodzice, którzy swoimi działaniami mogą wspie-rać dziecko w dorastaniu, pomagać mu wykorzysty-wać posiadany potencjał i możliwości.

Myśląc o rozwoju, wy-obrażam sobie schody, po których wdrapuje się naj-pierw noworodek, następnie

coraz starsze dziecko, a potem dorosła osoba. Każdy schodek to wyzwa-nie rozwojowe „skrojone” na miarę wieku człowieka. I choć są pewne normy, przyjęte okresy, w których dane umiejętności czy ce-chy powinny się pojawiać, to przede wszystkim należy pamiętać o tym, że każdy człowiek to indywidualna jednostka, a nie zaprogra-mowany robot. Patrząc w taki sposób, warto wy-korzystywać normy jako pewien punkt odniesienia oraz informację, co po czym powinno następować. Wie-rzę, że w wielu przypadkach, najlepszym miernikiem pra-widłowego rozwoju dziecka

jest instynkt matki, która czuje, że wszystko jest w porządku lub odwrotnie – coś ją wewnętrznie gryzie, niepokoi. Jednakże, nawet taka pewność, nie powinna zwalniać rodziców z ciągłej czujności oraz w razie po-trzeby – korzystania z po-mocy specjalistów – choćby po to, by upewnić się, że ich obawy nie były słuszne.

Miesiąc po miesiącu

Chciałabym zatrzymać się na pierwszym roku ży-cia dziecka. W tym czasie maluszek dużo śpi, często je i szybko rośnie. Jest bardzo niesamodzielny i potrzebuje dużo uwagi, pomocy i ciepła. Badania mówią, że potrafi rozpoznać teksty książeczek oraz piosenki, które słyszało będąc jeszcze w brzuchu mamy – uspokaja się, gdy je słyszy. W 4. - 5. miesiącu życia reaguje uśmiechem na widok znanej osoby. Lubi ba-wić się swoimi paluszkami. Ogląda zabawki i wsłuchuje się w wydawane przez nie dźwięki. Niepokoi go długa nieobecność mamy oraz obecność obcych dla niego osób. Swoje potrzeby oraz niektóre emocje (np. niepo-kój) wyraża poprzez płacz. Półroczne dziecko intere-suje się przedmiotami, które spadają ze stołu, czy łóżka (odkrywa niezmienność pewnych zjawisk oraz grawi-tację!). Zaczyna też gaworzyć – wypowiada pojedyncze sy-laby, tworząc swoisty język. Ważnym zadaniem rodziców na tym etapie jest rozmawia-nie z dzieckiem – powtarza-nie wypowiadanych przez nie sylab, wielokrotne wy-powiadanie prostych słów opisujących najbliższą rze-czywistość. Około ósmego, dziewiątego miesiąca życia dziecko nabywa zdolność chwytania przedmiotów z wykorzystaniem przeciw-stawnego kciuka, a także zaczyna naśladować to, co robi dorosły. Umiejętności te znacznie zwiększają moż-liwości dziecka, które w ten sposób nabywa nową wie-dzę i poznaje otaczający go

świat. Do zdolności komu-nikacyjnych dołącza się gest wskazywania palcem, który ma dwie funkcje. Pierwszą z nich jest wskazywanie tego, czego dziecko potrzebuje, np. picie, jedzenie, zabawka. Druga natomiast rola tego gestu jest niezwykle istotna w budowaniu więzi, rozwija-niu kompetencji społecznych oraz rozwoju poznawczym – dziecko wskazuje palcem to, co chciałoby przekazać rodzicowi, np. zauważonego na spacerze biegnącego psa, czy przejeżdżający szybko sa-mochód. W tym też okresie zainteresowanie zabawką, nowym przedmiotem po-zwala dziecku uspokoić się, przestać płakać. Dziesięcio-miesięczny maluch umie odwracać kartki w ksią-żeczce, pokazuje obrazki. Potrafi bawić się w „a kuku”, a także szuka schowanego przedmiotu. Koniec pierw-szego roku życia to czas wy-powiadania pierwszych słów, co sprawia rodzicom ogromną radość. Dziecko też coraz więcej rozumie, a na-wet wstydzi się w obecności nieznanych mu osób!

Uwaga na słowaCzęstym wydaje się po-

gląd, że takie małe dziecko nic nie słyszy, nic nie rozu-mie… Jednak czy tak jest naprawdę? Czy ten bobas nie odbiera i nie wysyła ko-munikatów? Już wiemy, że dziecko od początku próbuje się komunikować – przez płacz, uśmiech, wyciąga-nie ręki, aż do pierwszych słów. Jednak zanim dziecko zacznie mówić, słucha i…. dużo rozumie. Dlatego też warto zwrócić uwagę na to, co mówimy w obecności maleństwa, jakiego tonu używamy i jakie emocje nam, dorosłym, wtedy to-warzyszą. Dziecko może nie znać znaczenia słów, nie ro-zumieć sytuacji, ale zawsze bezbłędnie wyczuwa emocje mamy, taty i reaguje na nie. Jeśli więc rodzice kłócą się w obecności niemowlęcia, to często zdarza się, że zaczyna ono płakać, robi się niespokojne – bo stan

emocjonalny rodziców wzbu-dza jego niepokój. Warto zatem w sposób świadomy i rozważny wyrażać swoje myśli i uczucia. Bo słowa mają moc, ogromną moc.

Warto poświęcić swój czas

Jak napisałam wcześniej, dziecko potrzebuje rodziców, by jego rozwój przebiegał w pełni. Jednak od zaan-gażowania rodziców i ich wiedzy zależy to, w jakim stopniu będą wspierać roz-wój dziecka. Czy to będzie tylko podstawowe zaspoka-janie potrzeb, takich jak głód czy zimno? Czy może mama z tatą będą podejmować z dzieckiem coraz to nowe wyzwania. No, ale co robić z takim kilkumiesięcznym maluchem? Propozycji jest całe mnóstwo! Uwielbiane przez dzieci zabawy w cho-wanego i „akuku”, zabawy paluszkowe (np. „Idzie rak nieborak”), czytanie książeczek, powtarzanie

wierszyków, śpiewanie piosenek czy opisywanie w prosty sposób otacza-jącego świata nie tylko ułatwiają maluszkom po-konywanie kolejnych „schod-ków”, ale przede wszystkim budują więź emocjonalną z rodzicem. Potraktowanie towarzyszenia dziecku w cią-głym rozwoju i dojrzewaniu jako przygody pozwoli ro-dzicom nie tylko znajdować nowe pomysły do zabaw, ale także odkrywać w sobie i dziecku nieznane dotąd pokłady twórczości, możli-wości i zdolności. A zatem, powodzenia!

Agnieszka Jankowska

SPROSTOWANIEW poprzednim numerze

gazety Teresin24.pl zostało pomylone imię autorki. Tekst „Będziemy mieli dziecko” na-pisała Agnieszka Jankowska, psycholog. Przepraszamy za pomyłkę.

/red./

Biblioteka dzieciom: spektakl „Zajęcza chatka” w Przedszkolu „Figiel

„Zajęcza chatka” – czyli bajka o tym jak sprytny lis podstępem zabrał chatkę małemu zajączkowi, była wystawiona 16 lutego przez teatr „ Art-Re” w Przedszkolu Studio Dziecka „Figiel”. Organizatorem przedstawie-nia była Gminna Biblioteka Publiczna w Teresinie.

– Chcemy dotrzeć do szerszego grona potencjal-nych czytelników i zaist-nieć w świadomości dzieci, że jest taka instytucja jak bi-blioteka – mówi Aleksandra Starus, Dyrektor Biblioteki Publiczna w Teresinie, pomy-słodawczyni występu grupy teatralnej w przedszkolu.

„Zajęcza chatka” to piękna rosyjska bajka o przyjaźni i chęci niesienia

pomocy. Sprytny lis, pod-stępem zabrał chatkę ma-łemu zajączkowi. Zapłakany zajączek prosił napotkane zwierzątka: pieska, misia, krówkę i kogucika o pomoc w jej odzyskaniu. Wszystkie zwierzątka bardzo chciały pomóc. Próbowały wpłynąć na złe zachowanie lisa. Czy uda się odzyskać domek? Kolorowa scenografia, barwne kostiumy oraz ory-ginalne maski sprawią, że spektakl na długo pozo-stanie w pamięci małych widzów. Spektakl zostanie wystawiony przez krakowski teatr „ Art-Re”.

/Aleksandra Starus, Biblioteka Publiczna

w Teresinie, PW/

MAMA, TATA I JA

O pierwszym rok życia dziecka pisze Agnieszka Jankowska, psycholog

Pomysłodawcą i opiekunem strony jest Przedszkole „Studio Dziecka FIGIEL”

Page 14: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

14 marca 2015 r.14

O modzie, urodzie, goto-waniu i pięknych Volkswa-genach – pisze na swoim blogu Marta Karaś. „White Vintage”, czyli sposób na twórcze spędzenie wolnego czasu, a także okazja do

podzielenia się swoimi pasjami.

T24: O czym jest Twój blog? Jak zrodził się pomysł na prowadzenie bloga?

Marta Karaś: Pomysł na pro-wadzenie bloga tak naprawdę nie zrodził się z dnia na dzień. To był proces

złożony. Trwał prawie pół-tora roku. Przez ten okres od rodziny i znajomych regular-nie słyszałam komentarze „robisz piękne zdjęcia – po-winnaś pokazać je światu”,

„twoje zdjęcia są inspirujące, powinnaś prowadzić bloga”, itp. I w końcu przyszedł taki okres w moim życiu, kiedy przekroczyłam 30-stkę, stra-ciłam pracę i zyskałam sporo wolnego czasu. Pomyślałam wówczas, że mogłabym spró-bować swoich sił i założyć w intrenecie własny blog. I tak powstał „White Vintage” czyli blog o modzie, urodzie, gotowaniu i oldschoolowych VW.

T24: Skąd czerpiesz i jak szukasz inspiracji do kolej-nych wpisów?

MK: Tak naprawdę wszędzie! Źródłem inspi-racji są dla mnie między innymi strony internetowe

i magazyny związane z modą, urodą, gotowaniem ale także fotografią oraz old-schoolowymi autami marki VW - sama jestem szczęśliwą posiadaczką golfa I cabrio :-) Dodatkowo regularnie czy-tuję kilka różnych blogów, z których niejednokrotnie czerpię inspiracje.

T24: Czy trudno jest Ci motywować się do pisania bloga?

MK: Do pisania bloga co-dziennie motywuje mnie mój mąż, pytając co dzień rano czy mam już nowy temat na wpis, nad czym obecnie pracuję? Również znajomi

kierują do mnie swoje prośby o zamieszczenie wpisu na konkretny temat lub proszą o zamieszczenie przepisu np. na moje ulubione cia-sto marchewkowe. Czekam również na Wasze propo-zycje tematyczne na wpisy. Piszcie do mnie, jaki temat chcielibyście, żeby się poja-wił na blogu.

T24: Czy pisanie bloga jest dla Ciebie praco i czasochłonne?

MK: Oczywiście pro-wadzenie bloga wiąże się z poświęceniem sporej ilo-ści pracy i czasu, jednak dla mnie to czysta przyjemność! A przecież najważniejsze w życiu jest to, żeby robić to co się kocha!

T24: Jak z frekwen-cją na blogu i jak widzisz rozwój swojego bloga w przyszłości?

MK: Frekwencja na chwilę obecną nie jest duża, ale to dla tego, że blog jest stosunkowo młody. Założony został zaledwie niecałe 3 mie-siące temu. Co do jego przy-szłości, po pierwsze, mam nadzieję, że będzie on z mie-siąca na miesiąc zyskiwał na popularności i przypadnie do gustu szerszemu gronu sta-łych czytelników. Serdecznie zapraszam wszystkich czytel-ników gazety Teresin24.pl na blog: www.whitevintage.pl. Zachęcam również do odwie-dzenia profilu na Facebooku oraz na profil Instagram: whitevintage.pl. Po dru-gie mam również nadzieję, że zawsze będę miała czas na jego prowadzenie oraz, że nie zabraknie mi pomy-słów i inspiracji!

/rozmawiał Paweł Wróblewski/

Szach mat! Zajęcia szachowe w Teresinie

Zapaśnicy LKS Mazowsze Teresin zdobywają kolejne medale

Z cyklu „Internetowy Teresin”spotkanie z Martą Karaś, autorką bloga „White Vintage”

Szachy. Trudna i pasjo-nująca gra. Wymagają cier-pliwości, wytrwałości, sku-pienia i roztropności. Dzieci i młodzież, którzy chcą na-uczyć się grać lub rozwinąć swoje umiejętności mogą skorzystać z bezpłatnych za-jęć szachowych w Gminnym Ośrodku Sportu i Rekreacji w Teresinie.

- Obecnie prowadząc za-jęcia szachowe nie koncen-truję się wyłącznie na tym, aby przygotować dzieci do mistrzostwa, chociaż mogę się pochwalić takimi sukce-sami moich wychowanków. Liczni z nich startują w impre-zach, a niektórzy zdobywają nawet medale. Wyjaśniając zasady tej królewskiej gry, myślę o tym, aby „bawiąc, uczyć”. Pragnę, aby dzieci poprzez szachy, uczyły się myśleć. Dzięki temu ten młody obecnie człowiek będzie w przyszłości lepiej

i roztropniej wykonywał swoje obowiązki – mówi Jarosław Kowalewski, po-mysłodawca i koordynator zajęć. - Realizuję tematy zajęć pomyślane w taki spo-sób, który stanowi połącze-nie wiadomości z logicznymi ćwiczeniami oraz rozwią-zywaniem zadań. W tym programie jest też miejsce na rozgrywanie partii sza-chowych – bardzo lubianych przez dzieci – dodaje.

Szachy mają walory wy-chowawcze i uczą logicz-nego myślenia. Pomagają w harmonijnym (intelektu-alno – fizycznym) rozwoju młodego człowieka. Są dys-cypliną, która łączy w sobie elementy kultury, nauki i sportu. Okazują się pomocne w procesie kształcenia mło-dego pokolenia i mają po-zytywny wpływ na rozwój człowieka. Uczą taktycznego i logicznego myślenia. Kształ-tują pamięć i koncentrację. Dzieci, które grają w szachy nie mają problemów z nauką i z powodzeniem kończą

dobre szkoły, a potem stu-diują na renomowanych uczelniach.

Zajęcia w GOSIR od 2008 roku. Zajęcia szachowe w Teresinie prowadzone przez Jarosława Kowalew-skiego od 2008 roku. – Od początku spotykam się z wielką życzliwością i otwar-tością dyrektora GOSiRu, Pana Dyrektora Krzysztofa Walencika. Na zajęcia uczęsz-cza grupa ok. 10 osób i są to zarówno dzieci jak i dorośli. Miło popatrzeć, kiedy przy szachownicy rywalizuje 6-la-tek z osobą dojrzałą. Wynik jest zawsze otwarty. Szachy można polubić od pierw-szego wejrzenia, a raczej zrozumienia, ponieważ nie-ustannie podkreślam, że są zaprzeczeniem nudy. Nuda to myślenie o niebieskich mi-gdałach, a przy szachownicy skupiam się nad konkretną koncepcją, muszę rozwiązy-wać problemy i co ruch to nowy pomysł – dodaje Jaro-sław Kowalewski.

/PW/

W ostatnim czasie znacznie powiększyła się gablota na puchary i medale uzyskane przez zapaśni-ków klubu LKS Mazowsze. 28 lutego w Rudzie Śląskiej odbyły się Mistrzostwa Śląska Dzieci i Kadetów w zapasach w stylu wolnym. W zawodach tych wystartowało czterech zawodników LKS Mazowsze: trzech w kategorii wiekowej dzieci i jeden w kategorii ka-detów, którzy wywalczyli trzy złote i jeden srebrny medal.

M i e j s ca w y wa l -czone przez zawodników Mazowsza:

Adrian Wagner - I miej-sce w kat. wagowej do 50 kg w grupie wiekowej kadetów

Fabian Niedźwiedzki - I miejsce w kat. wagowej do 32 kg w grupie wiekowej dzieci

Igor Bonat - II miejsce w kat. wagowej do 32 kg w grupie wiekowej dzieci

Szymon Bońda - I miej-sce w kat. wagowej do 35 kg w grupie wiekowej dzieci

Puchar polski seniorówKamil Rybicki ze złotem

oraz Paweł Albinowski z brą-zem – to medalowy bilans Pucharu Polski Seniorów

w zapasach w stylu wolnym. Zawody były równocześnie VII Memoriałem Marcina Jureckiego, a odbyły się w dniach od 20 do 21 lutego 2015 roku w Białogardzie. Klub LKS Mazowsze Teresin z na tych zawodach repre-zentowało dziesięciu zawod-ników. Na starcie Pucharu Polski stanęło 134 zawodni-ków z 10 krajów, co uczyniło te zawody, najsilniej obsa-dzonymi w historii pucharo-wych zmagań seniorów.

Wygrana Kamila Rybic-kiego startującego po raz drugi w kategorii wagowej do 74 kilogramów, a po raz pierwszy w tej wadze w ry-walizacji seniorskiej, była sporym zaskoczeniem i nie-spodzianką. Kamil został nagrodzony pamiątkowym zegarkiem za największe odkrycie Białogardzkich zawodów. W kluczowym fi-nałowym pojedynku Kamil Rybicki spotkał się z bardzo utytułowanym zawodni-kiem z Łotwy (medalistą mistrzostw świata i Europy), z którym wielokrotnie wcześniej przegrywał. Jest to pierwszy medal Kamila zdobyty w rywalizacji senior-skiej, co tym bardziej cieszy, bo jeszcze dwa lata będzie on

startował w grupie wiekowej juniorów.

Paweł Albinowski w bar-dzo silnie obsadzonej kate-gorii do 70 kilogramów, uległ jedynie po bardzo wyrów-nanej walce reprezentan-towi Niemiec i ostatecznie wywalczył brązowy medal, po raz kolejny potwierdzając, że należy do ścisłej czołówki polskich zapaśników w swej kategorii wagowej.

Udanie w tak silnie obsa-dzonym turnieju zaprezen-towali się również pozostali zawodnicy LKS Mazowsze Teresin, którzy w większo-ści przypadków, minimalnie przegrywali swoje pojedynki z bardzo utytułowanymi rywalami.

Gratulacje należą się wszystkim zapaśnikom klubu oraz trenerom, którymi są: Ryszard Niedźwiedzki, Ryszard Śliwiński, Krzysztof Walencik, Sławomir Ro-goziński, Jacek Szymański, Robert Rybicki oraz Artur Albinowski.

/źródło: LKS Mazow-sze Teresin – profil na

Facebooku/

Zajęcia szachowe odbywają się w każdą środę w GOSiR Teresin przy Al. XX-lecia, o godz. 18.45. Wstęp wolny! Więcej informacji może udzielić Jarosław Kowalewski, telefon kontaktowy: 694-146-194.

Page 15: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

www.teresin24.pl 15SPORT TO ZDROWIE

Siatkarze Volley Lelice z Pucharem Marszałka Województwa Mazowieckiego

Zespół Szkół Teresin najlepszy! Pierwsze miejsce w turnieju piłkarzy ręcznych

Hala sportowa GOSiR w Teresinie gościła 8 ze-społów z województwa mazowieckiego i łódzkiego podczas IV Amatorskiego Turnieju Piłki Siatkowej o Puchar Marszałka Woje-wództwa Mazowieckiego. Impreza stała na bardzo wy-sokim poziomie – zarówno sportowym jak też organiza-cyjnym. Zawody odbyły się 7 marca.

Dariusz Cierebiej, po-mysłodawca i główny orga-nizator turnieju podkreślał, że początkowo miał pewne obawy o poziom sportowy turnieju i zaangażowanie

zawodników, ale szybko przekonał się że wszyst-kie drużyny przyjechały w najmocniejszych składach i podeszły do turnieju bardzo profesjonalnie. Jego zdaniem niektórych akcji i ataków nie powstydziłby się żaden profesjonalny klub. Dariusz Cierebiej również bardzo pochlebnie wypowiadał się o Dyrektorze GOSIR Teresin, Krzysztofie Walenciku, który już drugi rok z rzędu przy-jął ten turniej siatkarski do teresińskiej hali. Jak zazna-czał, spotkał się w Teresinie z wielką pomocą i otwar-tością, dlatego wszystkie

kolejne edycja zawodów mają odbywać się właśnie w Teresinie.

W turnieju na zaprosze-nie organizatora stawiło się 8 zespołów z województwa mazowieckiego i łódzkiego. Były to: CKU Ogrodnik Socha-czew, Volley Sochaczew, Tere-sin, Ekolog Skierniewice, BKS Bratoszewice, UKS Bzura So-bota, GKS Góra, Volley Lelice. Drużyny zostały rozlosowane do dwóch grup, gdzie zagrały „każdy z każdym”. Następnie do półfinałów awansowały po dwie najlepsze drużyny z grup. Ostatecznie fina-łowa rozgrywka wyglądała

następująco: Volley Lelice - GKS Góra 2-1. Rozgrywki prowadzone były do 2 wy-granych setów do 25 punk-tów, w przypadku wyniku 1-1 w setach rozgrywany był set trzeci (tie-break) do 15 punktów. Drużyna siatkarzy z Teresina zakończyła zawody na 6 miejscu.

Po zakończeniu meczu finałowego zostały rozdane puchary, medale, oraz wy-różnienia indywidulane dla najlepszych zawodników z każdej drużyny oraz dla najlepszych w całym tur-nieju na poszczególnych po-zycjach: blokujący, atakujący,

rozgrywający. Dodatkowe wyróżnienie, dla najbardziej wartościowego zawodnika całego turnieju zdobył Łukasz Lewandowski z GKS Góra. Na-grody wręczał przedstawiciel

Marszałka, Radny Sejmiku Adam Orliński, Dyrektor GO-SIR, Krzysztof Walencik oraz Dariusz Cierebiej.

/red./

Cztery zwycięstwa w czterech meczach, naj-więcej zdobytych bramek (55) oraz pewne zwycięstwo w całym turnieju. To bilans sukcesu jakim było zdobycie przez drużynę Zespołu Szkół w Teresinie pierwszego miej-sca w powiatowym turniej piłki ręcznej szkół ponad-gimnazjalnych „Liceliada 2015”. Zawody odbyły się 06.03.2015 r. w hali sporto-wej Zespołu Szkół im. Kard. Wyszyńskiego w Teresinie. Drużynę mistrzów powiatu prowadzi Marcin Odolczyk, który jest dumny ze swojej drużyny i podkreśla, że po-ziom zawodów był naprawdę wysoki. Organizatorem imprezy był ZS w Teresinie Powiatowy Szkolny Związek Sportowy.

Turniej odbywał się w systemie „każdy z każdym”.

Przedstawiamy tabelę końcową zawodów:

Tabela:1. ZS Teresin 8pkt2. ZSR CKU Sochaczew (Ogrodnik) 6pkt3. ZS CKP Sochaczew (Osiemdziesiątka) 4pkt4. ZSO Sochaczew (Chopin) 2pkt5. ZS im. J. Iwaszkiewicza (Chodaków) 0pkt

Skład drużyny ZS Teresin:

Daniel Czajewski, Adrian By-licki, Radosław Szwarczew-ski, Jarosław Żakowski, To-masz Gral, Marek Biegański, Bartek Matusiak, Krzysztof Konik, Dawid Staniaszek, Ar-tur Fijołek, Bartek Dobrzyń-ski, Rafał Grzegorek, Michał Świerczewski, Bartek Kosiń-ski, trener Marcin Odolczyk.

13 marca drużyna szczy-piornistów ZS Teresin wy-grała również turniej między powiatowy.

T24: Jak ocenia Pan po-ziom sportowy turnieju?

Marcin Odolczyk: W naszym powiecie po-ziom szczypiorniaka za-wsze jest naprawdę wy-soki, przez kilka ostatnich lat to drużyny z powiatu sochaczewskiego wygry-wały zawody na szczeblu między powiatowym. Mimo to, wydaje mi się, że w tym roku to my za-wiesiliśmy powiatową poprzeczkę jeszcze wyżej, o czym świadczą wyniki.

T24: Czy drużyna Te-resina spełniła Pańskie oczekiwania i zdaniem Pana, trenera, dobrze wykonali założenia przed turniejowe?

Marcin Odolczyk: Je-dynie w pierwszym meczu

turnieju z „Osiemdzie-siątką” troszkę było pod górkę, wkradła się trema, choć i tak dopięliśmy swojego. Potem już po-szczególne ekipy nie były w stanie nic zwojować w konfrontacji z nami. Chło-paki niejednokrotnie poka-zali takie akcje, że brawa bili nawet nasi rywale. Świetnie realizowaliśmy taktykę wypracowaną na treningach. Ten tytuł to efekt bardzo długiej pracy, bo choć zawsze byliśmy na podium, to jednak czegoś brakowało, co roku popeł-nialiśmy jakiś błąd. Tym razem chłopaki pokazali klasę. W jednym z meczy pozwoliliśmy sobie na zastosowanie czterech rodzajów formacji strefy

obronnej, co nie zdarza się często.

T24: Jest Pan dumny ze swojej drużyny?

Marcin Odolczyk: Być może dla niektórych ty-tuł mistrzów na poziomie powiatu nie robi wraże-nia, rozumiem. Jednak Ci, którzy wiedzą, jaką pracę wykonaliśmy doce-nią nasz sukces, tym bar-dziej, że chłopaki pokazali naprawdę kawałek do-brego szczypiorniaka. Dla mnie osobiście, jest ogrom-nym zaszczytem pracować z taką grupą młodzieży, jestem z nich naprawdę dumny, bo pokonanie w takim stylu wszystkich miejskich szkół z Socha-czewa nie przyszło ot tak sobie.

/Paweł Wróblewski/

Rozmowa z Marcinem Odolczykiem, opiekunem i trenerem zwycięskiej drużyny ZS Teresin.

TECHNIKA GRZEWCZA i SANITARNAP.P.H.U Technika Grzewcza i Sanitarna, Szymanów 96-516, Skotniki 5, kom 506 138 632,

[email protected], www.kubisiak.ngb.pl

Nowoczesne instalacje sanitarno-grzewczePrzyłącza wodociągowe i kanalizacyjne • Kolektory słoneczne

Instalacje gazowe wewnętrzne i zewnętrzneCentralne odkurzacze

Wentylacja

BEZWYKOPOWE PRZECISKI POD DROGAMI - USŁUGI MINIKOPARKĄ

R E K L A M A

Page 16: GAZETA BEZPŁATNA NR 2/2 - teresin24.pl · 2015. 3. 17. · Gazeta internetowa mieszkańców Gminy Teresin REKLA M A 40 LEKCJI ODWAŻNEGO ŻYCIA STR. 7 MEDALE ZAPAŚNIKÓW LKS MAZOWSZE

R E K L A M A

T E K S T S P O N S O R O W A N Y

Zamiast wełny – PIANKA. Nowa i lepsza metoda docieplania budynków.

Nowa i skuteczna metoda docieplania budynków mieszka-niowych, przemysłowych, a także rolniczych. Ocieplanie pianką poliuretanową, czyli izolacja na-tryskowa, należy do najnowocze-śniejszych rozwiązań wypierają-cych klasyczną wełnę mineralną oraz styropian.

- Wykonujemy bardzo trwałe izolacje natryskowe w tym m.in. poddasza przy pomocy materia-łów renomowanych producen-tów oraz profesjonalnego sprzętu – mówi Mariusz Misiak, jedyny wykonawca dociepleń pianką na naszym terenie.

T24: Panie Mariuszu, dla-czego pianka? Dlaczego docie-plenie tą metodą staje się takie powszechne?

Mariusz Misiak: Docieplanie budynków oraz docieplanie podda-szy metodą natrysku pianki poliure-tanowej (PUR) zdobywa coraz szer-sze grono zwolenników i wypiera dotychczasowe sposoby izolacji

termicznej takie jak wełna mine-ralna i styropian. Jest to spowo-dowane tym, że parametry pianki znacznie przewyższają stosowane dotychczas materiały. Podstawowe zalety zastosowania piany PUR to oszczędność do 50 % kosztów ener-gii - znaczne podniesienie spraw-ności energetycznej budynków, a tym samym obniżenie rachunków za energię.

T24: Może Pan podać jakieś konkrety?

Mariusz Misiak: Piana PUR za-pewnia ograniczenie strat ciepła w zimie i ochronę przed nadmier-nym przegrzewaniem się latem. Piana PUR ma współczynnik lambda λ od 0,023 [W/(mK)]do ok 0.040 i jest jedynym materiałem, który przy tak cienkiej warstwie posiada tak dobre parametry izolacyjne.

T24: Jakie są jeszcze zalety za-stosowania tej metody?

Mariusz Misiak: Tych zalet i ko-rzyści jest naprawdę sporo. Piana zapewnia 100 % szczelności. Przy tej metodzie nie występują mostki termiczne. W przeciwieństwie do

tradycyjnych materiałów izolacyj-nych, pianka natryskowa uszczel-nia wszystkie szpary, szczeliny oraz pęknięcia. Umożliwia dyfuzję pary wodnej z pomieszczenia dając efekt „oddychania” budynku. Zapewnia też skuteczną barierę dla zarod-ników pleśni oraz bakterii i szko-dników. Ponadto piana doskonale wycisza budynek.

T24: A co z ochroną środowiska i bezpieczeństwem?

Mariusz Misiak: Proszę się nie martwić. Piana jest całkowi-cie nieszkodliwa dla środowiska i otoczenia, odporna na mróz, na zbutwienie, gnicie, jest pozbawiona zapachu i obojętna fizjologicznie. Poza tym pianka jest trwała. Na-niesiona piana poliuretanowa jest materiałem niezmiennym, nie utlenia się, nie kurczy, nie opada (tak jak np. wełna mineralna) przez cały okres „życia budynku”. Warto też zauważyć, że większość pian na rynku jest materiałem samoga-snącym, a podczas spalania na jej powierzchni tworzy się zwęglona warstwa nie dopuszczająca ognia

głębiej.T24: Ile czasu trwa docieplenie

budynku pianą? Mariusz Misiak: To oczywiście

zależy od wielkości budynku, ale docieplenia pianką wykonuje się stosunkowo szybko. Bez problemu można docieplić nawet do 300 m² dziennie.

T24: Ta metoda, dociepleń piankę jest dość nowatorska?

Mariusz Misiak: Nowatorska, ale coraz bardziej popularna i bar-dzo szybko zdobywa coraz większe

uznanie. Widzę to po swojej firmie i zleceniach. Ludzie chcą mieć do-brze i skutecznie docieplony dom czy inny budynek, a piana zapewnia izolację na najwyższym poziomie. Wiadomo, wszystko co nowe budzi pewne wątpliwości i pytania, ale to już pewne, że docieplenia pianką to przyszłość. Naprawdę warto. Zapraszam do kontaktu. Zrobimy wycenę, podpowiemy, doradzimy.

T24: Dziękujemy za rozmowę.