femka nr 2,3

53
numer 2,3 / IX 2011, kwartalnik cena 9,90 PLN (w tym 8% vat) Lidia Adamska Jolanta Banach Henryka Bochniarz Ewa Ćwiklińska-Kożuchowska Kinga Dunin Jolanta Fedak Małgorzata Fuszara Katarzyna Gierczak-Grupińska Agnieszka Graff Agnieszka Grzybek Danuta Hübner Beata Jarosz Anna Karaszewska Yga Kostrzewa Jolanta Kwaśniewska Barbara Labuda Grażyna Latos Małgorzata Lelińska Ewa Łętowska Wanda Nowicka Dorota Obidniak Janina Ochojska Solange Olszewska Ewa Rumińska-Zimny Małgorzata Rusewicz Kazimiera Szczuka Magdalena Środa Beata Stasińska Małgorzata Tkacz-Janik Danuta Waniek Dorota Warakomska Karolina Wigura Szukasz oświecenia? III Europejski Kongres Kobiet

description

magazyn dla kobiet myślących

Transcript of femka nr 2,3

Page 1: femka nr 2,3

numer 2,3 / IX 2011, kwartalnik

numer 2,3 / IX 2011

cena 9,90 PLN (w tym 8% vat)

Lidia AdamskaJolanta BanachHenryka Bochniarz Ewa Ćwiklińska-KożuchowskaKinga DuninJolanta FedakMałgorzata FuszaraKatarzyna Gierczak-GrupińskaAgnieszka GraffAgnieszka GrzybekDanuta Hübner Beata JaroszAnna KaraszewskaYga KostrzewaJolanta KwaśniewskaBarbara LabudaGrażyna LatosMałgorzata LelińskaEwa ŁętowskaWanda NowickaDorota ObidniakJanina OchojskaSolange OlszewskaEwa Rumińska-ZimnyMałgorzata RusewiczKazimiera SzczukaMagdalena ŚrodaBeata StasińskaMałgorzata Tkacz-JanikDanuta WaniekDorota Warakomska Karolina Wigura

Szukasz oświecenia?

III Eu

rope

jski K

ongr

es K

obie

t

Page 2: femka nr 2,3

Zapraszamy do udziału w Seminarium: „Różnorodność, efektywność, sukces” – inauguracji projektu „Diversity Index”, który jest kontynuacją i rozszerzeniem zaangażowania PKPP Lewiatan w promo-wanie równych szans w miejscu pracy. Myślą przewodnią projektu jest zarządzanie różnorodnością.

Do zarządzania różnorodnością podobnie jak do społecznej odpowiedzialności biznesu podchodzi się ciągle jak do mody, której niekoniecznie trzeba się poddawać. Wydaje się, że tylko bogate firmy stać na opracowanie i wdrażanie takich strategii – a to nieprawda. Stwarzanie równych szans w pracy wszystkim pracownikom – niezależnie od ich płci, wieku, (nie)pełnosprawności czy wyznania – to ciągle jeszcze nie standard, ale coś, czym można się wyróżniać i pochwalić – sposób promocji, bu-dowania marki przyjaznego pracodawcy. Wciąż rzadko jest to świadoma strategia biznesowa. Równe szanse to krok przed zarządzaniem różnorodnością, czyli nowoczesnym podejściem do właściwego wykorzystywania zróżnicowanego potencjału pracowników i stwarzania im optymalnych warunków do rozwoju. Dogodne środowisko pracy sprzyja kreatywności, zwiększa satysfakcję i motywację pra-cowników – podnosi efektywność i innowacyjność całej organizacji i zmniejsza koszty związane z fluktuacją kadry. Dzięki ścieraniu się różnorodnych punktów widzenia możliwe jest wypracowywanie produktów i usług lepiej dopasowanych do potrzeb klientów.

W związku ze zmianami demograficznymi, kulturowymi oraz migracjami zmienia się pula zasobów kadrowych, z których firmy pozyskują pracowników. Dotychczasowe strategie zatrudniania osób i za-rządzania nimi, mogą być nie tylko nieoptymalne, ale także nieefektywne i nieskuteczne.

W projekcie „Diversity Index” wypracowany zostanie wskaźnik Diversity Index oraz narzędzie do samo-audytu, które wspierać będą analizę różnorodności oraz zarządzanie nią w danej firmie. Wszystko po to, żeby firmom wiodło się lepiej, a najlepsi pracownicy chcieli w nich pracować.

Seminarium odbędzie się w ramach III Europejskiego Kongresu Kobiet. Więcej informacji: www.kongreskobiet.pl.

Kiedy, gdzie i co17.09.2011 Pałac Kultury i Nauki, Plac Defilad 1, Warszawa – stoisko projektu „Diversity Index”

18.09.2011 Giełda Papierów Wartościowych, ul. Książęca 4, Warszawa – Seminarium „Różnorodność, efektywność, sukces”

W programie m.in.: Jak wspierać różnorodność kadr menedżerskich? * Przełamywanie stereotypów i barier na rynku pracy * Dobre praktyki równych szans: role kobiece i męskie w firmach rodzinnych * Szczegółowy harmonogram seminarium: www.diversityindex.pl

KontaktMałgorzata Lelińska, PKPP Lewiatan, tel. 22 565 20 78, e-mail: [email protected]

RejestracjaFormularz rejestracyjny: www.diversityindex.pl

Wstęp na seminarium bezpłatny.

Organizator nie ponosi kosztów podróży i zakwaterowania uczestników/uczestniczek.

?

@

!

> różnorodność_ma_znaczenie!

www.diversityindex.pl

Sponsoring staje się coraz powszechniejszym sposobem na życie wśród młodych kobiet. Jakie naprawdę są dziewczyny utrzymywane przez bogatych mężczyzn? Złe, wyrachowane i zachłanne czy zagubione i zmanipulowane? Każda z nich ma inną historię. Opowieść Elwiry jest wyjątkowa. Pokazuje, że tylko ten, kto popełnia błędy, uczy się żyć w zgodzie z sobą samym.

Page 3: femka nr 2,3

III Europejski Kongres Kobiet to najważniejsze tegoroczne wydarzenie mające wpływ na rzeczywistość społeczno-polityczną kobiet w  Polsce. Jemu też poświęcony jest numer specjalny FEMKI, która ma zaszczyt być oficjalnym magazynem kongresowym. Znajdziecie tu przegląd naj-ważniejszych tematów dotyczących kobiet, omówienie najistotniejszych kwestii ekonomicznych, społecznych, politycznych, równościowych i kulturalnych. Wypowiadają się na ich temat ekspertki w swoich dzie-dzinach, m.in. Magdalena Środa, Danuta Hübner, Jolanta Kwaśniewska, Małgorzata Fuszara, Agnieszka Graff, Kinga Dunin, Ewa Łętowska, Barbara Labuda, Danuta Waniek.

Udało się nam, a właściwie Kongresowi Kobiet to, co nie udało się w  czasie transformacji polskiej gospodarki: pogodzenie postulatów ekonomicznych ze społecznymi. Mamy już wolność i  gospodarkę ryn-kową, ale zapomniano o  kobietach i  kwestiach społecznych. Czas to nadrobić. Czas na połowę władzy i równe płace kobiet i mężczyzn. Czas na postulaty społeczne: żłobki, przedszkola, politykę antydyskrymina-cyjną i politykę uznania, równe prawo do aborcji, niezależne od grubości portfela. Czas na różnorodność, która – jak pokazują analizy i prognozy

– jest warunkiem zwiększenia efektywności przedsiębiorstw i  gospo-darki. Czas na kobiety, które mogą zmienić to wszystko, co nie leży w  interesie mężczyzn i  tworzonych przez nich skostniałych układów. W nadchodzących wyborach startujmy i głosujmy na kobiety, bo tylko w ten sposób możemy zmienić stereotypy dotyczące kobiet i poprawić jakość naszego życia.

Wywiad z  Henryką Bochniarz zachęca do aktywności i  godzenia życia osobistego z  zawodowym. Rozmowa z  Jolantą Fedak przybliża sukces ustawy żłobkowej i  rozwiewa wątpliwości co do liczby kobiet w PSL-u.

Jesteśmy świadkami poszerzania się ruchu kobiecego w  kierunku centrum i coraz powszechniejszego dostrzegania szklanego sufitu przez kadry menedżerskie. O szansach na współpracę kobiet między podzia-łami przeczytacie w tekście Kazimiery Szczuki. Ewa Rumińska-Zimny objaśnia, czym różni się feministyczna ekonomia od ekonomii trady-cyjnej. Dorota Warakomska pisze o Gabinecie Cieni Kongresu Kobiet, który jako konstruktywna propozycja, a nie opozycja jest ewenementem na polskiej scenie politycznej.

Oddajemy w wasze ręce pierwszy społeczno-polityczny magazyn kobiecy.

Marzena Chińcz wydawca i redaktorka naczelna magazynu FEMKA

Page 4: femka nr 2,3

Szukasz oświecenia?www.femka.net

Page 5: femka nr 2,3

EUROPEJSKI KONGRES KOBIET

10 Potencjał, prawa i solidarność kobiet w Europie Magdalena Środa

14 Musimy zmienić myślenie z Henryką Bochniarz rozmawia Aleksandra Pawlicka

21 Pozycja kobiet w Unii Europejskiej Danuta Hübner

23 Dlaczego warto głosować na kobiety Małgorzata Fuszara

25 Funkcjonowanie kobiet na rynku pracy Jolanta Fedak

28 Jak zminimalizować przemoc wobec kobiet? Jolanta Kwaśniewska

32 Czy prawo ma płeć? Ewa Łętowska

37 Co zyskuje, a co traci kobieta w polityce? Barbara Labuda

39 Jaka solidarność, jakich kobiet? O podziałach wewnątrzsiostrzanych Kazimiera Szczuka

42 Siostrzeństwo Kinga Dunin

44 Kolejna batalia o aborcję Wanda Nowicka

46 Czy media są seksistowskie? Dorota Warakomska

SPIS TREŚCI

Jeśli podoba Ci się Femka, zapraszamy do wsparcia jej i tym samym propagowanych w niej idei.

Są dwie możliwości wsparcia:

• Klasyczna reklama w magazynie. Kontakt z działem reklamy: [email protected], +48 791 169 666

• Wsparcie magazynu poprzez wpłaty na cele statutowe Fundacji Lorga z dopiskiem Femka.

Dane do wpłat: Fundacja Lorga, 09-400 Płock, ul. J. Kwiatka 59/8,

Nr konta bankowego: 45 2130 0004 2001 0513 9894 0002

Wszystkim darczyńcom podziękujemy imiennie na stronie redakcyjnej magazynu.

Page 6: femka nr 2,3

REDAKTOR NACZELNA:

Marzena Chińcz

SEKRETARZ REDAKCJI:

Katarzyna Ciupak

REDAKCJA JĘZYKOWA:

Halina Zalewska

ZESPÓŁ REDAKCYJNY:

Łukasz Stawikowski, Grażyna Latos

Olga Biskupska, Katarzyna Płóciennik

Magda Skotnicka, Katarzyna

Rossienik–Ciosmak

WSPÓŁPRACA:

Magdalena Środa, Aleksandra Pawlicka, Danuta

Hübner, Małgorzata Fuszara, Jolanta Fedak,

Jolanta Kwaśniewska, Ewa Łętowska, Barbara

Labuda, Kazimiera Szczuka, Kinga Dunin, Wanda

Nowicka, Dorota Warakomska, Agnieszka Graff,

Elżbieta Ćwiklińska-Kożuchowska, Karolina

Wigura, Dorota Obidniak, Beata Stasińska,

Jolanta Banach, Danuta Waniek, Yga Kostrzewa,

Janina Ochojska, Lidia Adamska, Beata Jarosz,

Małgorzata Lelińska, Małgorzata Rusewicz,

Solange Olszewska, Katarzyna Gierczak-Grupińska,

Anna Karaszewska, Ewa Rumińska-Zimny,

Małgorzata Tkacz-Janik, Agnieszka Grzybek,

Maria Adamczyk, Elżbieta Turlej, Julia

Sokolnicka, Marta Wysocka, Katarzyna

Gilarska, Anna Kłossowska, Krystyna Chińcz

KOREKTA:

Monika Buraczyńska

Halina Zalewska

Katarzyna Ciupak

ZDJĘCIA:

Marzena Chińcz, Łukasz Stawikowski

Bartłomiej Molga, PAP/Paweł Kula

Ryszard Waniek/Fotorzepa, Anna Kłossowska,

Karolina Siedlanowska, Łukasz Tyborowski,

Ewa Modlińska, Olga Biskupska, Leinad, Fox Life

FOTOEDYCJA:

Ivo Dłużyński

48 Nikt mi nie powie, że jestem kwiatkiem u kożucha z Jolantą Fedak rozmawia Łukasz Stawikowski

55 Nie tylko oczy dziecka – dzieciństwo, rodzicielstwo, praca Agnieszka Graff

58 Dość marnowania potencjału! (kobiety 50+) Ewa Ćwiklińska-Kożuchowska

60 Przeciwko tresurze papug. W stronę liberalnego projektu edukacji Karolina Wigura

63 Co tam pani w edukacji? Dorota Obidniak

65 Kobiety robią kulturę, czyli chór kobiet Beata Stasińska

69 Opuszczone przez los czy przez państwo? Jolanta Banach

72 Do wojska … na kongres Danuta Waniek

74 Związki partnerskie w Polsce. Nastał czas przyspieszenia debaty Yga Kostrzewa

77 Solidarność kobiet w walce z ubóstwem Janina Ochojska

80 Kobiety w spółkach giełdowych Lidia Adamska i Beata Jarosz

84 Różnorodność, efektywność, sukces… czyli o wartościach płynących z różnic Małgorzata Lelińska

87 Kto pracuje, kto zarządza i jak to zmienić? Małgorzata Rusewicz

90 Rola kobiet w firmach rodzinnych Katarzyna Gierczak-Grupińska i Solange Olszewska

94 Jak skutecznie zwalczać bezrobocie i zwiększać zatrudnienie kobiet Anna Karaszewska

Page 7: femka nr 2,3

101 Feministyczna ekonomia – po co i dla kogo? Ewa Rumińska-Zimny105 Zielony nowy ład, czyli porządek, który spodoba się kobietom, ale najpierw muszą go zrobić Małgorzata Tkacz-Janik112 Czy jesteśmy skazane na ubóstwo? Agnieszka Grzybek

116 Urodziłam się w Warszawie. Maria Skłodowska-Curie Grażyna Latos

MIGAWKA120 „L Word” – „Dynastia” w wersji les Maria Adamczyk124 Recenzje

WYDARZENIA

130 Czas na kobiety! Grażyna Latos

137 Kobieta aktywna, kobieta silna...

138 Manifa fotoreportaż

142 Gabinet cieni Dorota Warakomska

148 Oddaj życie za embrion fotoreportaż

KUFEREK

150 Sympatia Elżbieta Turlej

158 Między lumpem a vintage Julia Sokolnicka

164 Dziewczęta z Kilińskiego Marta Wysocka

171 Warto pomagać Katarzyna Gilarska

174 Babskie obrazki z Karaibów Anna Kłosowska

180 MakkireQu. Magda plecie Olga Biskupska

186 Pasztet staropolski Krystyna Chińcz

188 Horoskop numerologiczny Magda Skotnicka

GRAFIKI:

Marta Kossakowska

OPRACOWANIE GRAFICZNE,

SKŁAD I ŁAMANIE:

Nunda.pl

PROJEKT OKŁADKI:

Nunda.pl

GRAFIKA NA OKŁADCE:

Marta Kossakowska

DRUK:

GRIST99

REKLAMA:

[email protected], +48 791 169 666

ISSN: 2082-4181

ADRES REDAKCJI:

ul. J.Kochanowskiego 7/46

01-864 Warszawa

tel./faks: +48 22 408 21 71

[email protected]

http://FEMKA.net

WYDAWCA:

femPRESS

ul. J. Kwiatka 59/8, 09-400 Płock

[email protected], +48 791 169 666

Nakład i sprzedaż kwartalnika femka

są weryfikowane przez Związek Kontroli

Dystrybucji Prasy. Nr w rejestrze: 1082

Redakcja zastrzega sobie prawo do zmian

i skrótów w nadesłanych materiałach i listach

oraz do nadawania tytułów. Niezamówionych

materiałów redakcja nie zwraca.

Do celów niekomercyjnych można korzystać

z materiałów zamieszczonych w femce - z podaniem źródła.

Page 8: femka nr 2,3

6

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

III Europejski Kongres Kobiet17-18 września 2011 r., Warszawa, PKiN

www.kongreskobiet.pl

Page 9: femka nr 2,3

7

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Szanowna Pani, Szanowny Panie,

Kongres Kobiet narodził się w 2009 roku, w 20 rocznicę poli-tycznej i  ekonomicznej transformacji w  Polsce. Spotkanie kobiet na I Kongresie w czerwcu 2009 r. miało na celu – z jed-nej strony – rzucenie światła na ogromny udział kobiet w prze-mianach społecznych i gospodarczych oraz podkreślenie ich ogromnej roli w  budowaniu nowoczesnej Polski, z  drugiej strony – diagnozę sytuacji kobiet w dniu dzisiejszym i pod-kreślenie konieczności i  kierunków zmian. Kobiety mają bowiem w Polsce równe z mężczyznami prawa, ale nie mają równych szans i możliwości. Są lepiej wykształcone, ale nie mają równego dostępu do rynku pracy, karier, władzy, dobro-bytu oraz bezpieczeństwa. Nader często są ofiarami dyskry-minacji, biedy, przemocy, handlu. Trzeba to szybko zmienić, by konstytucyjny zapis równości stał się faktem.

I  Kongres sformułował 200 postulatów, wśród których za najważniejszy uznał parytet płci na listach wyborczych. Obywatelski projekt ustawy, pod którym Kongres zebrał 150 tys. podpisów, przeszedł drogę legislacyjną i  13 stycz-nia 2011 roku – w  postaci ustawy kwotowej przyznającej kobietom 35% miejsc na listach wyborczych – został jako ustawa podpisany przez prezydenta RP. Pozostało jeszcze 199 postulatów.

Dziś Kongres Kobiet stanowi jeden z  największych apolitycznych ruchów społecznych w  Polsce, który groma-dzi kobiety i  mężczyzn o  różnych poglądach, zawodach, pochodzących z  różnych środowisk i  stron Polski. Istnieje również Stowarzyszenie Kongres Kobiet. W  skład Rady Kongresu wchodzi 200 prominentnych i aktywnych kobiet, są tam polityczki, naukowczynie, przedsiębiorczynie, dzia-łaczki społeczne, ministrowie, kobiety kultury, dzienni-karki, feministki, kobiety z lewej i prawej strony sceny poli-tycznej. Kongresowi patronują między innymi: Henryka Bochniarz, Jolanta Fedak, Małgorzata Fuszara, Agnieszka Graff, Danuta Hübner, Maria Janion, Henryka Krzywonos, Jolanta Kwaśniewska, Magdalena Środa, Małgorzata Tusk, Danuta Wałęsa.

W tym roku 17–18 września Kongres Kobiet zbiera się po raz trzeci. Odbędzie się pod hasłem „Quo vadis Polsko, quo vadis świecie?”. III Kongres Kobiet będzie miał cha-rakter międzynarodowy, stanowiąc jedno z  najważniej-szych wydarzeń polskiej prezydencji w  Unii Europejskiej. Tradycyjnie spotkamy się w  Sali Kongresowej. W  ciągu dwóch dni intensywnych spotkań i debat kobiety z Polski i  Europy będą rozmawiać o  kluczowych wyzwaniach współczesnego świata.

Page 10: femka nr 2,3

10

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Magdalena Środa

potencjał, prawa

i solidarność kobiet

Page 11: femka nr 2,3

11

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Spójrzcie na polski Senat: 93 proc. jego członków to męż-czyźni. Spójrzcie na Sejm: 80 proc. to mężczyźni. Dlaczego w  heteroseksualnym społeczeństwie tylko jedna płeć ma decydować o  życiu kobiet, dzieci, mężczyzn? Spójrzcie na zarobki. Dlaczego kobiety zarabiają 20 proc. mniej, wyko-nując pracę tę samej wartości co mężczyźni?! Spójrzcie na kariery młodych ludzi. Wiadomo, że chłopcom łatwiej je zrobić. Nad głowami dziewczyn, niezależnie od wykształce-nia, ambicji i kompetencji ciągle tkwi szklany sufit, a u stóp

– lepka podłoga; nie awansują, chętnie są pozostawiane na sta-nowiskach sekretarek, asystentek, różnych wice, bo dobrze pracują i do tego– najczęściej – na jakiegoś mężczyznę.

Spójrzcie na ofiary przestępstw, zwłaszcza przemocy domowej, to odwrotność tego, co dzieje się w  Senacie: 93 proc. ofiar to kobiety. Zobaczcie, kto zdobywa wykształ-cenie (kobiety w  Polsce są znacznie lepiej wykształcone niż mężczyźni), kto zajmuje się wychowaniem dzieci wbrew antyrodzinnej polityce państwa, kto potrafi godzić role zawodowe z  wychowawczymi (niemała to sztuka). To kobiety. A kto zasiada w gremiach decyzyjnych, kto trzę-sie rynkami finansowymi, kto ustala priorytety polityczne, kto dzieli budżet? Decydują o  tym niemal wyłącznie męż-czyźni. Dlaczego? Dlaczego miliardy złotych z  budżetu wypracowanego przez kobiety i  mężczyzn zostały wydane na cele, które zaspokajają potrzeby (np. sportowe) mężczyzn? Czy Euro 2012 jest rzeczywiście ważniejsze niż przedszkola, żłobki, kultura i  nowoczesna edukacja? Czy luksus ogląda-nia piłki nożnej (co cieszy głównie mężczyzn) jest ważniejszy niż opieka nad dziećmi niepełnosprawnymi, niż wydatki na racjonalną politykę socjalną? Takich absurdów jest mnó-stwo. I  to trzeba zmienić. Decyzje dotyczące mężczyzn, kobiet, rodzin i  dzieci powinny być podejmowane przez mężczyzn i kobiety, a nie tylko przez mężczyzn.

Dlatego tak ważny jest zrównoważony udział kobiet i mężczyzn w procesach decyzyjnych. Dlatego tak ważnym

Trzy lata temu na I Kongresie Kobiet sformułowałyśmy…

kilkaset, tak! kilkaset postulatów. Wyznaczają one drogę, którą należy pokonać,

by kraj, w którym żyjemy, był naprawdę demokratyczny.

To znaczy – by każdy, zarówno kobieta, jak i mężczyzna cieszyli

się w nim równą wolnością, równym dostępem do pracy,

nauki, władzy i bezpieczeństwa. Na razie tak nie jest.

Potencjał, prawa i solidarność kobiet Magdalena Środa

Page 12: femka nr 2,3

12

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

postulatem Kongresu Kobiet był parytet na listach wybor-czych. Udało nam się doprowadzić do 35  proc. kwoty. To stanowczo za mało! Ustawę trzeba nowelizować, trzeba wprowadzić „suwak”, tak by kobiety nie były spychane na podrzędne miejsce.

Więcej kobiet w parlamencie to inny rozkład priorytetów politycznych. Polityka powinna być bardziej zwrócona ku sprawom społecznym, edukacyjnym, kulturowym, ku trosce o tych, którzy są lub czują się wykluczeni z życia społecznego nie z własnej winy.

Kobiety mają ogromny potencjał – potencjał, który kryje się nie tylko w macierzyństwie i jego opiekuńczo-twórczych funkcjach. Kobiety mają również ogromny potencjał ener-gii, wiedzy i kompetencji, który można i trzeba wykorzysty-wać w nauce, ekonomii, polityce, przedsiębiorczości, sztuce. I kobiety pragną to robić, natykają się jednak na wiele barier, chcąc te możliwości aktywizować. Na drodze do swobod-nej realizacji planów życiowych stoją stereotypy i  przesądy, wzmacniane przez szkołę, media, kulturę masową, a nawet potoczny język.

Na Kongresie będziemy rozmawiać zarówno o potencjale kobiet, jak i o barierach, które trzeba pokonać.

W Polsce i w Europie mówi się, że kobiety mają takie same prawa. Że jesteśmy w prawach równi, że równość gwarantuje nam konstytucja. To tylko częściowa prawda. Kobiety mają rzeczywiście większość praw równych z  mężczyznami, ale po pierwsze nie wszystkie. Kobiety nie mają w Polsce praw reprodukcyjnych, nie mają prawa do rzetelnej edukacji sek-sualnej, do aborcji, nie mają prawa do refundowanych środ-ków antykoncepcyjnych, sterylizacji czy refundowanych zabiegów in vitro. Brak refundacji i  narzucona ignorancja wynikają z  zależności ideologicznych każdej władzy, z  jej podporządkowania regułom kościoła katolickiego. I  choć w Polsce nie wszyscy obywatele i obywatelki są katolikami, to – poprzez politykę – obowiązują ich katolickie normy i  ograniczenia. Efektem dominacji kościoła nie jest jednak moralna czystość obywateli, lecz powszechna hipokryzja i  np. istnienie ogromnego podziemia aborcyjnego. O  tym też musimy mówić i musimy to zmienić.

Po drugie, kobiety mając te same prawa, nie mają takich samych szans i  możliwości. Dzieje się tak z  powodu uwa-runkowań kulturowych, silnego wpływu religii i  tradycji wyrażanego w  przekonaniu, że powołaniem kobiety jest macierzyństwo. A resztę aspiracji niech realizuje sobie sama, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Politycy wszystkich kolej-nych rządów, różnych partyjnie, zgadzają się co do jednego:

„Kobiety sobie poradzą”.

Potencjał, prawa i solidarność kobiet Magdalena Środa

Więcej kobiet w parlamencie to inny rozkład priorytetów politycznych. Polityka powinna być bardziej zwrócona ku sprawom społecznym, edukacyjnym, kulturowym, ku trosce o tych, którzy są lub czują się wykluczeni z życia społecznego nie z własnej winy.

Page 13: femka nr 2,3

13

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Magdalena Środa

prof. dr hab. w Zakładzie Etyki Instytutu

Filozofii UW. Zajmuje sie historią idei

etycznych, etyką stosowaną, filozofią

polityczną i problematyką kobiecą.

Współorganizatorka Kongresu Kobiet

Polskich. Członkini Europejskiego

Instytutu Równości (EIGE). W latach

1993-2000 pełniła funkcję dyrektora

ds. studenckich Instytutu Filozofii UW.

Od 1993 redaktorka „Etyki” i „Przeglądu

Filozoficznego”. Założycielka i kierow-

niczka Podyplomowych Studiów Etyki

i Filozofii (UW), członkini Komitetu

Etyki Polskiej Akademii Nauk. Zajmuje

się działalnością publicystyczną

(m.in. „Gazeta Wyborcza”, „Wprost”).

W rządzie Marka Belki pełniła funk-

cję Pełnomocniczki Rządu do spraw

Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn.

Była członkinią Europejskiego Centrum

Monitoringu Rasizmu i Ksenofobii

w Wiedniu. Autorka wielu książek,

m.in. „Kobiety i władza”, „Etyka dla

myślących”, „Mała książka o tolerancji”.

Na Kongresie chcemy powiedzieć, że poradzimy sobie również z indyferencją państwa w sprawach kobiet. Bo weź-miemy sprawy w  swoje ręce! I  dlatego tak ważna jest soli-darność! Kiedyś Polacy potrafili tak się zorganizować, by wspólnie, ponad podziałami wyartykułować ważne zasady i wartości. Udało się! My też musimy być solidarne!

Proponuję kartę 10 politycznych zasad Kongresu Kobiet, wokół których powinna skupić się praca, refleksja i  solidar-ność kobiet. Uznajemy, że:

Kongres Kobiet inicjuje, wspiera i wzmacnia: • działania na rzecz szeroko rozumianej polityki równości i przeciwdziałania dyskryminacji wobec kobiet,• mechanizmy (takie jak parytety i  kwoty) wyrównu-jące szanse kobiet w  sferze publicznej (polityka, media, zarządzanie),• działania przeciwko przemocy domowej, molestowaniu seksualnemu oraz różnym formom seksizmu i nietolerancji wobec kobiet,• działania na rzecz urealnienia praw reprodukcyjnych kobiet (edukacja seksualna w szkołach, refundowane środki antykoncepcyjne, refundowane zabiegi in vitro, prawo do aborcji),• działania na rzecz wzmocnienia mechanizmów i  insty-tucji oraz przemian w  mentalności wspierających łączenie ról zawodowych i  rodzicielskich (żłobki, przedszkola, ela-styczny czas pracy, urlopy ojcowskie i inne),• działania na rzecz równych z  mężczyznami zarobków za pracę równej wartości,• działania na rzecz zniesienia dyskryminujących kobiety przesądów i stereotypów (w edukacji, mediach, w kulturze masowej),• działania przeciwko wszelkim dyskryminującym zjawi-skom ograniczającym kariery kobiet, takim jak szklany sufit i lepka podłoga,• działania na rzecz wykorzystania potencjału ekonomicz-nego i życiowego kobiet 50+, 60+ oraz wyrównania wysoko-ści emerytur kobiet i mężczyzn, • działania na rzecz poprawy sytuacji kobiet wiejskich (zdro-wie, edukacja, otwarte perspektywy życiowe, przedsiębior-czość, przeciwdziałanie przemocy).

Wspierajmy i wzmacniajmy solidarność kobiet! Czas na kobiety!

Potencjał, prawa i solidarność kobiet Magdalena Środa

Page 14: femka nr 2,3

14

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET musimy

zmienić myślenieGdy zaproponowałam, by jeden z paneli nosił tytuł „Koniec świata mężczyzn”, koledzy zaczęli chodzić koło mnie jak koło zgniłego jajka.

z dr Henryką Bochniarz, Prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, rozmawia Aleksandra Pawlicka

Rozmowa FEM

KI – Hanryka Bochniarz Aleksandra Pawlicka

Page 15: femka nr 2,3

15

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIETmusimy

zmienić myślenie

Czy przedsiębiorczość kobiet i przedsiębiorczość męż-czyzn to dwa różne zjawiska?Kobiety znacznie później weszły na rynek pracy. Nie zawsze był to ich wolny wybór. W  Polsce po 1989  r. to one częściej niż mężczyźni traciły pracę w bankrutujących zakładach. Mogły wówczas albo pójść na bezrobocie, albo na swoje. Szybko musiały znaleźć sposób na przeżycie i  utrzymanie rodziny. Z czasem część z tych, które poszły na swoje, uznała, że to całkiem niezły sposób na samorealizację. Dziś przedsiębiorczość wymuszona okolicznościami coraz częściej ustępuje miejsca świadomym wybo-rom zawodowym, bo kobiety zdają sobie sprawę, że nie można mieć pełnej niezależności bez niezależ-ności finansowej.

Wspieranie przedsiębiorczości kobiet jest efektywne?Jak żaden inny biznes. Najlepiej pokazał to pomysł noblisty Muhammada Yunusa, który stworzył mikrokredyty dla kobiet. Wypłacalność tych kredy-tów sięga 99 procent. Kobiety nie są ryzykantkami. Biznes rozkręcają i  prowadzą niezwykle rozważ-nie. Mają za sobą lata doświadczeń w  prowadze-niu domowego budżetu, w  którym wydatki muszą pokrywać się z  dochodami lub przynajmniej mieć realne szanse na pokrycie. W Polsce mikrofundusze, głównie na wsiach i  w  małych miastach, zakładali Amerykanie i byli zachwyceni tym, jak małe ryzyko ponoszą.

Niski poziom ryzyka jako cecha kobiecego biznesu doce-niliśmy podczas ostatniego kryzysu ekonomicznego.I bynajmniej nie z pobudek feministycznych. Biznes zrozumiał po prostu, że większa liczba kobiet w gre-miach zarządzających radykalnie ogranicza poziom ryzyka. Oczywiście ryzykantki były i  będą również wśród kobiet, ale statystycznie – brak skłonności do ryzyka to główna cecha kobiecej przedsiębior-czości. Kobiety wchodzą w biznes z  innym bagażem doświadczeń niż mężczyźni, mają więc zdolność szukania innych rozwiązań. Zwiększenie obecno-ści kobiet w  zarządach nie oznacza, że natychmiast będzie lepiej. Będzie inaczej i  właśnie ta różnorod-ność jest wartością. Wiele prac na temat wychodze-nia z  kryzysu podkreśla, że autorami tego kosztow-nego doświadczenia byli zatrudnieni w  instytucjach finansowych panowie, którzy kończyli te same

Rozmowa FEM

KI – Henryka Bochniarz Aleksandra Pawlicka

Page 16: femka nr 2,3

16

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

szkoły, wywodzili się z  tego samego środowiska. Dziś jest już pełna jasność, że to był błąd: do podej-mowania bezpiecznych decyzji potrzebna jest róż-norodność. Dlatego uważam, że przyjęcie kwot w  biznesie będzie mniej bolesne niż w  polityce.

W  Norwegii nie było. Gdy ustawowo wprowadzono 40-procentowe kwoty w zarządach firm, spowodowało to wiele sprzeciwów.Zarządzania nie można nauczyć się z  książki. Tę umiejętność trzeba przećwiczyć na własnej skó-rze. W  Norwegii firmy wprowadzające kwoty rze-czywiście na początku miały gorsze wyniki, ale to szybko się zmieniło. Dlatego Francja, która przyjęła podobne rozwiązanie, rozciągnęła proces dochodze-nia do ustalonych kwot na cztery lata. Przed decy-zją stoją również Niemcy. Silne gospodarki zdają sobie sprawę, że zwiększenie liczby kobiet w  krę-gach kierowniczych jest konieczne. Proszę zoba-czyć, co się dzieje w  USA. Po raz pierwszy mamy tam do czynienia z  większym bezrobociem męż-czyzn niż kobiet. Dotychczas, gdy trzeba było kogoś wypchnąć z rynku pracy, wypychano kobiety. Teraz jest odwrotnie: kobiety mają lepsze przygotowanie i funkcjonują w dziedzinach, które nie posypały się w kryzysie jak domki z kart.

Czy oprócz braku skłonności do ryzyka możemy mówić jeszcze o innych cechach kobiecej przedsiębiorczości? Należą do nich na przykład empatia i  umiejętność słuchania, bezcenne we wszystkich zawodach wyma-gających kontaktu z  klientem. Także elastyczność. Gdy w  socjalizmie posadzono kobiety na traktory, dały sobie radę, bo są wyćwiczone w adaptacji do róż-nych ról. Mężczyznom dużo trudniej wyzwolić się z  zaszufladkowania, co jest męskie, a  co mężczyźnie nie przystoi. Czytałam ostatnio o  bardzo ciekawym amerykańskim eksperymencie. W  związku z  tym, że szybko rośnie tam rynek usług dla osób w podeszłym wieku, potrzeba coraz więcej pracowników do opieki. Aby ośmielić chłopców do tego mocno sfeminizowa-nego zawodu, w  jednej ze szkół utworzono specjalną męską klasę pielęgniarzy. Zgłosiło się do niej jednak zaledwie trzech chętnych. I  tak jest w  wielu dziedzi-nach. Potrzeby rynku rozjeżdżają się z kwalifikacjami mężczyzn.

Rozmowa FEM

KI – Henryka Bochniarz Aleksandra Pawlicka

Page 17: femka nr 2,3

17

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Dlaczego, mówiąc o kwotach w zarządach, podaje się próg 40 procent? Wszystkie badania pokazują, że niezależnie od tego, czy jest to biznes, czy polityka, ciężar gatunkowy zyskuje się dopiero po przekroczeniu granicy 30 proc. Wtedy ilość zaczyna przekładać się na jakość. W  przeciwnym razie kobiety są zmuszone wtopić się w  męskie środowisko, dostosować do męskiego sposobu myślenia i  działania. Jeśli tego nie robią, skazują się na wojnę, w której stano-wią słabszą, bo znacznie mniej liczną stronę i  nie mają szans na zwycięstwo.

Często jednak same kobiety, te które się wybijają, któ-rym się udało, nie mają ochoty torować drogi swoim koleżankom. Duma z własnego sukcesu w zupełności im wystarcza.Ludzie pytają mnie często, po co zajmuję się sprawami kobiet. Mówią: „Swoje już osiągnęłaś, po co ci to?” A  mnie właśnie najbardziej irytują kobiety, które prze-biją się i  wystarcza im rola paprotki, ozdoby męskiego towarzystwa. Przecież nie po to tyle lat waliłam głową w szklany sufit, nie po to się przez niego przebijałam, by teraz podporządkować się męskiemu dyktatowi. Dlatego też zaproponowałam, aby tytuł jednego z paneli Forum Nowych Idei, które PKPP Lewiatan organizuje we wrześniu w Sopocie, brzmiał: „Koniec świata mężczyzn”. Koledzy chodzili koło mnie jak koło zgniłego jajka. Wreszcie jeden spróbował ostrożnie odwieść mnie od tej decyzji: „Tak, tak, ja rozumiem, teraz to są ważne tematy, ale czy musi być to jeden z pięciu głównych paneli?” Ano musi, bo bez dyskusji na ten temat, bez rozbijania tego tabu nie uświadomimy sobie skali problemu.

Czy w dowodzonej przez panią Konfederacji męska hege-monia została już przełamana?Zarząd Konfederacji tworzą prezesi firm będących członkami Lewiatana i są to prawie sami mężczyźni. Nie mam na to wpływu. Ale już w biurze Konfederacji prze-ważają dyrektorzy kobiety. Zatrudniam je nie dlatego, że są kobietami, ale dlatego, że są samodzielne, odpowie-dzialne, potrafią podejmować decyzje. U mnie nie boją się aspirować do kierowniczych stanowisk, bo wiedzą, jaki mam stosunek do tej kwestii. Bez stworzenia grup wparcia, networkingu, który mężczyźni zorganizowali sobie dziesiątki lat temu, nie uda się nam szybko wpro-wadzić równości płci w biznesie. Dlatego tak ważny był Kongres Kobiet, który od początku współtworzyłam.

Rozmowa FEM

KI – Hanryka Bochniarz Aleksandra Pawlicka

Gdy w socjalizmie posadzono kobiety

na traktory, dały sobie radę, bo

są wyćwiczone w adaptacji do

różnych ról. Mężczyznom

dużo trudniej wyzwolić się

z zaszufladkowania, co jest męskie, a co

mężczyźnie nie przystoi.

Page 18: femka nr 2,3

18

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Liczy się, rzecz jasna, realizacja kongresowych postula-tów, ale jego główną wartością jest kobieca sieć wsparcia, która zaczęła doskonale działać w całej Polsce.

Hasłem tegorocznego trzeciego już Kongresu jest równa praca, równa płaca. Wiemy, że nie możemy mieć stu postulatów, bo to tak, jak-byśmy nie miały żadnego. Gdy zaczynałyśmy planować III Kongres, pojawiały się różne propozycje, np. kwoty w zarządach. Ale dla większości kobiet to odległe kwestie, więc ostatecznie postawiłyśmy na równe wynagrodzenia. To istotne i dla pielęgniarki, i dla pani profesor.

I dla pana męża, bo żona więcej wniesie do budżetu.Tak (śmiech). Szukałyśmy postulatu, który by integro-wał, a nie dzielił.

Według GUS różnica w  płacach kobiet i  mężczyzn mają-cych takie same kwalifikacje i będących na tych samych stanowiskach wynosi w Polsce od 23 do 30 procent. Dojście do równych płac trochę potrwa. To zresztą nie jest tylko polski problem, ale zjawisko powszechne na całym świecie. Bardziej chodzi jednak o obudzenie nowego spo-sobu myślenia w głowach kobiet. Zdecydowana większość mężczyzn, gdy przychodzi na rozmowę o  pracę, żąda górnej granicy wynagrodzenia, kobieta – zwykle dolnej. Znam przykład pewnej dziewczyny, która zaczęła żądać wyższej pensji dopiero po tym, gdy uświadomiła sobie, że jej brat, wykonujący taki sam zawód, wyceniany jest na wiele więcej. Gdy mało się oczekuje, mało się dostaje. Taka postawa jest pracodawcy na rękę. Nasza niska samo-ocena i sprowadzanie kobiet do roli potulnych i biernych uczestniczek życia społecznego zaczyna się już dzieciń-stwie. Kiedyś złapałam się na tym, że obserwując moje wnuki, zaczęłam strofować wnuczkę okładającą swojego brata: „Jak ty się zachowujesz?” Dopiero po chwili zda-łam sobie sprawę, że gdy tłukli się między sobą chłopcy, to mówiłam: „Chłopaki, przestańcie się nawalać”. I ugry-złam się w  język. W  taki przecież właśnie sposób uczy się dziewczynki potulności, braku przebojowości, wiary w  umiejętność konkurowania z  mężczyznami. Takich stereotypów jest cała masa. Przeprowadzono niedawno badania, z których wynika, że kobiety pełniące wysokie funkcje boją się negatywnego wizerunku. Mężczyzna, gdy jest stanowczy, mówi się o nim, że to świetny, decy-zyjny szef. Gdy te same cechy ma kobieta, wszyscy mówią: zołza. Nie ma zgody na to, żeby cechy, które są zaletami

Rozmowa FEM

KI – Hanryka Bochniarz Aleksandra Pawlicka

Page 19: femka nr 2,3

19

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

mężczyzn, procentowały u kobiet. I takie mylne myślenie trzeba zmienić.

O kobietach mówi się, że są zbyt emocjonalne, a  to nie sprzyja choćby podejmowaniu decyzji.Akurat. Jakby któraś kobieta zachowała się tak, jak nie-którzy nasi politycy i  tłumaczyła swoją decyzję na przy-kład zaprzedaniem duszy diabłu, podniosłoby się larum, że emocjonalna, rozchwiana. A jak diabła w debacie eko-nomicznej używa facet, to jest OK. Musimy się nauczyć równoważyć wady i zalety, prawa i obowiązki. Dlaczego wśród kobiet jest większe bezrobocie? Zwłaszcza wśród młodych?

Bo rodzą dzieci albo potencjalnie będą rodzić, będą na macierzyńskim i pracodawca nie chce brać sobie takiego ciężaru na kark.Właśnie. To jest realny problem. Jeden z członków konfe-deracji opisywał sytuację, w której się znalazł, gdy zatrud-nił grupę młodych kobiet. Wszystkie w podobnym czasie zaczęły rodzić dzieci. Problem przerw w  pracy związa-nych z narodzinami dziecka, obciążający i pracodawców, i kobiety, zmniejszy się, gdy obowiązki związane z wycho-wywaniem dzieci w równym stopniu rozłożymy na matkę i  ojca. Kobieta wtedy przestanie być postrzegana przez pracodawcę jako pracownik, który znika na pół roku, gdy urodzi dziecko. Tak samo zniknie mężczyzna, ponieważ też będzie musiał wziąć urlop macierzyński. W  Szwecji, gdzie już dawno wprowadzono obowiązek urlopów tacie-rzyńskich, początkowo brało je 6 procent mężczyzn. Dziś jest ich już 80%, bo inaczej urlop przepada. Dlatego roz-wiązania, które wymyślają nasi parlamentarzyści, wydłu-żając urlopy macierzyńskie dla kobiet, w  rzeczywistości wypychają je z rynku pracy. Kobiety tymczasem, wracając do pracy po urodzeniu dziecka, są lepszymi pracowni-kami, bardziej lojalnymi wobec firmy, wdzięcznymi, że pracodawca na nie czekał.

Co w pani przypadku dawało siłę do przebijania się przez szklany sufit?Kiedyś ktoś mi powiedział, że wiele kobiet funkcjonu-jących na wysokich szczeblach, jak Hillary Clinton czy Cherie Blair, to często wychowanki szkół żeńskich. I coś chyba w  tym jest. Sama też chodziłam do klasy żeń-skiej. Szkoła to czas kształtowania osobowości, a w żeń-skich klasach nie ma bezpośredniej konkurencji płci, tego zaszufladkowywania w  role kobiece i  męskie. To

Rozmowa FEM

KI – Henryka Bochniarz Aleksandra Pawlicka

Problem przerw w pracy związanych

z narodzinami dziecka, obciążający

i pracodawców, i kobiety,

zmniejszy się, gdy obowiązki związane z wychowywaniem

dzieci w równym stopniu rozłożymy

na matkę i ojca.

Page 20: femka nr 2,3

20

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

ułatwia kształtowanie w  kobiecie cech lidera. Nie bez kozery sporo koleżanek z mojej klasy wybiło się w życiu. W moim przypadku drugim istotnym czynnikiem było również to, że byłam najstarsza z  rodzeństwa, a  moi rodzice byli bardzo młodzi. Mama miała 18 lat, gdy mnie urodziła. W dzieciństwie była wywieziona na roboty do Niemiec i musiała nadrabiać edukację dopiero po wojnie. Studiowała właściwie równocześnie ze mną. Ja tymcza-sem, z racji starszeństwa, szybko zostałam jakby trzecim rodzicem. To spowodowało, że podejmowałam wiele decyzji, byłam bardzo odpowiedzialna. A  dzielenie się odpowiedzialnością, zamiast trzymania pod parasolem, przygotowuje do dorosłych ról. Tak też próbowałam wychować moje dzieci.

Udało się pani połączyć karierę zawodową z wychowywa-niem dzieci. To jest bardzo trudne dla wielu kobiet.Zawsze powtarzam, że najważniejsze w życiu jest zacho-wanie równowagi. Oczywiście nie sposób wszystkiego z  góry zaplanować, ale są takie okresy, kiedy trzeba się skupić na domu, i  takie – gdy na karierze. Za moich czasów było łatwiej, bo jak ja to mówię, pracowało się na niby. Oboje z  mężem byliśmy pracownikami nauko-wymi, mieliśmy więc na tyle wolnego czasu, by samo-dzielnie wychowywać dzieci. Były też instytucje ułatwia-jące łączenie obowiązków zawodowych z  rodzinnymi: żłobki, przedszkola, szkoły. Wszystko tuż obok domu. To wszystko, do czego dziś Polska z mozołem i pod prę-gierzem żądań kobiet powoli wraca.

Co więc radzi pani młodym kobietom, które nie mają żłobka, z ledwością zarabiają na nianię i wracają do domu z pracy po dobranocce? Zawsze powtarzam, że karierę można zrobić, gdy ma się i 50 lat, a dziecka wtedy raczej się już nie urodzi. Nie można odstawić rodziny na dwa lata, a  potem wrócić i żądać: kochajcie mnie. W życiu, jak w biznesie, najważ-niejsza jest mądra dywersyfikacja dochodów. Z  portfe-lem inwestycyjnym można robić różne rzeczy: zainwesto-wać całe pieniądze w jedno przedsięwzięcie i dużo zaro-bić, ale i wszystko stracić. Można też go podzielić. Wtedy być może nie będzie tak wielkich zysków, ale zapewnimy sobie większe bezpieczeństwo. Podobnie z  życiem. Jeśli zainwestuje się w rodzinę, to gdy coś nie wyjdzie w pracy, zawsze można upiec fajne ciasto i  spędzić miły wieczór. Bo będzie z  kim go spędzić. Nie ma takich rzeczy, dla których warto poświęcić wszystko.

Aleksandra Pawlicka

dziennikarka tygodnika „Wprost”.

Autorka książki „Czas na kobiety”

poświęconej tworzeniu I Kongresu

Kobiet oraz książki biograficznej

„Historie rodzinne” Jerzego

Stuhra. Autorka książki-wywiadu rzeki

„Ta straszna Środa”. Podróżniczka.

Z mężem Jackiem Pawlickim, dzienni-

karzem „Gazety Wyborczej”, odwiedziła

tyle krajów, ile ma lat – 45. Ostatnio

ciężarówką przejechali całe Południe

Afryki (RPA, Namibię, Botswanę

i Zimbabwe). Mają dwóch synów.

Gdy trafia się wolny czas – maluje,

głównie pastele i kopie ikon przy

użyciu tradycyjnej metody: barwni-

ków ucieranych na żółtku jajka.

Rozmowa FEM

KI – Henryka Bochniarz Aleksandra Pawlicka

Page 21: femka nr 2,3

21

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

To, że dyskusja nad sytuacją kobiet wydaje się czymś normal-nym, a nad sytuacją mężczyzn – raczej absurdalnym, wynika z tego, że rola kobiet w społeczeństwie z trudem wydobywa-jącym się z  hierarchiczności jest ciągle dobrem negocjowa-nym. Ponieważ żadna sytuacja społeczna nie jest zero-jedyn-kowa, skutki mogą być zarówno negatywne, jak i pozytywne. Warunki przejścia z  niższego stopnia drabiny na wyższy zależą nie tylko od siły determinacji i cech osobowych kobiet, lecz są w dużej mierze określane poprzez poziom trwałości patriarchalnej struktury podległości w  konkretnym kon-tekście. Ale z drugiej strony dynamika zmian w strukturze społecznej jest na tyle przyspieszona, że stopień determinacji kobiet jako grupy jest w  stanie istotnie osłabić siłę patriar-chalnego nacisku.

Kobiety w  Unii Europejskiej, a  bardziej generalnie – w świecie euroatlantyckim, ciągle poruszają się więc w prze-strzeni nie do końca zdefiniowanej, w  której nie do końca wiedzą, kiedy natkną się na słynny szklany sufit – zarówno jeżeli chodzi o awans profesjonalny, jak też o ustanawianie nowych granic w zakresie  osobistych wyborów życiowych. Nikt, przynajmniej w UE, nie ma odwagi wyrazić się nega-tywnie na temat aspiracji kobiet, przynajmniej tych dotyczą-cych życia zawodowego. Inaczej ma się sprawa, gdy mówimy o decyzjach kobiet w sferze prywatnej, dotyczących np. praw

pozycja kobiet w unii europejskiej

Danuta Hübner

Na gruncie polskim, jak też i europejskim, pozycja kobiet

jest przedmiotem wielu dyskusji i debat, zarówno wśród samych kobiet, jak i w dyskursie publicznym.

Warto jednak przeprowadzić pewien eksperyment

myślowy. Czy jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że ta

sama ilość czasu i mądrych wywodów byłaby poświęcona tematowi „pozycja mężczyzn

w Unii Europejskiej” czy też gdziekolwiek indziej? Wydaje mi się, że każdy

z nas zareagowałby na taką propozycję uśmiechem.

Pozycja kobiet w Unii Europejskiej Danuta Hübner

Page 22: femka nr 2,3

22

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

reprodukcyjnych, które w bardziej tradycjonalnych społeczeń-stwach postrzegane są jako dotyczące całej wspólnoty. Istotna gra odbywa się więc nie w sferze retoryki, poprawnej politycz-nie i sprzyjającej kobietom, lecz w sferze faktów dokonanych.

Jest charakterystyczne, że w krajach, gdzie kobiety mają równy dostęp do władzy politycznej i gospodarczej i gdzie ich prywatne wybory nie są kwestionowane, np. w Skandynawii, dyskusja o pozycji kobiet jest znacznie słabsza niż w krajach takich jak Polska, gdzie rząd złożony z samych kobiet albo rząd parytetowy 50/50 jest wciąż jeszcze niewyobrażalny.

Płynący z tego wniosek jest taki, że ilość dyskusji o pozy-cji kobiet jest odwrotnie proporcjonalna do ich siły politycz-nej czy ekonomicznej i jest raczej wyrazem bezsilności, a tym samym trochę działalnością zastępczą.

Musimy też pamiętać, że kobiety nie są grupą jedno-litą. Inna jest sytuacja kobiety z  klasy średniej (wysoki współczynnik kapitału społecznego), a inna np. imigrantki. Obydwie zmagają się z podobnymi problemami, takimi jak ciągłe konfrontowanie się ze stereotypem roli kobiety czy immobilność społeczna, choć bardzo się różni ich układ odniesienia i punkt, z którego startują, a także zasoby kapi-tału społecznego w  postaci gęstości powiązań rodzinnych czy zawodowych oraz środków finansowych. Są to różnice mierzalne za pomocą tzw. indeksu satysfakcji z  życia czy ogólnego odczucia dobrostanu (ang. well-being index). Gdy więc omawiamy sytuację kobiet w  Unii Europejskiej, nie możemy pomijać w analizach kwestii tego zróżnicowania.

Z  przyjętej na potrzeby tego tekstu szerokiej perspek-tywy wydaje się jednak, że stoimy w  przededniu istotnych zmian. Ich katalizatorem paradoksalnie może się stać kry-zys. Europa dramatycznie potrzebuje wzrostu, kreatywności, a także wypracowania nowych wzorców współżycia społecz-nego w czasach, gdy nasze społeczeństwa muszą adaptować się do życia mniej wystawnego, ale bardziej ekologicznego, mniej indywidualistycznego, za to bardziej nastawionego na dobro wspólne. Kobiety wydają się naturalnymi liderkami takiej zmiany, polegającej na zwiększeniu partycypacji spo-łecznej, na szerszej i bardziej otwartej komunikacji społecz-nej i budowie społeczeństwa inkluzywnego. Ich rola w zago-spodarowywaniu społecznej przestrzeni kulturowej jako twórczyń, a  także jako przekazicielek wiedzy, działających na rzecz demokratyzacji życia społecznego we wszystkich jego wymiarach, jest niezastąpiona. Zawsze to jako kobiety wiedziałyśmy, choć nie zawsze mogłyśmy to przekonanie wyartykułować. Dziś przyszedł nasz czas. Europa i  świat potrzebują naszych umiejętności, aby wyjść na prostą po kryzysie. Wykorzystajmy dobrze ten moment.

Danuta HÜbner

prof. nauk ekonomicznych, pierwsza

polska komisarz Unii Europejskiej.

Posłanka Parlamentu Europejskiego

oraz przewodnicząca komisji Polityki

Regionalnej. Wcześniej minister ds.

europejskich, która wprowadzała Polskę

do UE. Jako główny negocjator dopro-

wadziła do członkostwa Polski w OECD

w 1996  r. W okresie 1997–1998 pełniła

funkcję szefa Kancelarii Prezydenta

RP. Jako pełnomocnik rządu stworzyła

Komitet Integracji Europejskiej, była

szefem tego urzędu i pierwszą polską

minister ds. europejskich. Jako zastępca

Sekretarza Generalnego ONZ kierowała

Europejską Komisją Gospodarczą.

Utytułowana honorami doktora

honoris causa pięciu uniwersytetów

europejskich. Autorka wielu publikacji

naukowych, artykułów i książek.

Pozycja kobiet w Unii Europejskiej Danuta Hübner

Page 23: femka nr 2,3

23

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Chociaż można zrozumieć rozczarowanie wielu wyborczyń, które uważają, że najważniejsze decyzje dotyczące na przy-kład tego, kto znajdzie się na listach, zapadają na różnych partyjnych konwentyklach, do których nie mamy dostępu, trzeba pamiętać, że nasza wyborcza absencja oznacza, że ktoś, kto ma zupełnie inne od nas poglądy i na wybory pój-dzie, w  istocie wybiera parlamentarzystów za nas. Jeśli sta-nie się tak w masowej skali, ci, którzy decydują o kształcie prawa, będą mieli zupełnie inne poglądy niż my. I będzie to w  dużym stopniu nasza wina, dlatego nie tylko warto, ale koniecznie trzeba głosować.

Skład przyszłego parlamentu ma dla kobiet szczególnie duże znaczenie. Po wyborach pod obrady wróci projekt ustawy proponującej zupełny zakaz aborcji, gdyż jest to projekt społeczny, a  więc prace nad nim będą kontynuo-wane. Badania opinii publicznej pokazują, że poglądy na tę kwestię są w społeczeństwie, także wśród kobiet, bardzo zróżnicowane. Trudno jednak uznać za normalne, aby w tej sprawie decyzję podejmował parlament w składzie takim jak obecny, a więc sejm składający się w 80 proc. i senat składa-jący się w 93 proc. z mężczyzn. Problem aborcji dotyczy ciała kobiety i podejmowanie decyzji bez kobiet wydaje się zupeł-nie nie do przyjęcia, nie tylko ze względu na to, jak problem zostanie legislacyjnie rozstrzygnięty, ale ze względu na nie-podważalny fakt, że nie ma już zgody na skrajny patriarcha-lizm, zgodnie z którym mężczyźni decydowali, co kobietom wolno czynić z ich własnymi ciałami.

Hasłem przewodnim III Kongresu Kobiet jest równa płaca za pracę równej wartości. Jest już bardzo dużo rapor-tów i  analiz pokazujących, że kobiety za tę samą pracę otrzymują znacznie niższe wynagrodzenie niż mężczyźni.

Małgorzata Fuszara

dlaczego warto głosować na

kobiety?Odpowiedź na tytułowe

pytanie proponuję poprzedzić jeszcze innym pytaniem:

dlaczego w ogóle warto brać udział w wyborach?

Odpowiedź, z pozoru oczywista, w dzisiejszych czasach budzi

wątpliwości wielu Polek i Polaków, skoro na wybory

chodzi zaledwie połowa z nas.

Dlaczego warto głosować na kobiety? Małgorzata Fuszara

Page 24: femka nr 2,3

24

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Wiele wskazuje na to, że kobiety robią wszystko, co moż-liwe, aby osiągać równe wynagrodzenie. Są lepiej od męż-czyzn wykształcone, częściej się doszkalają i podnoszą swoje kompetencje, a  różnice w  zarobkach nie tylko nie znikają, ale w wielu sektorach jeszcze się powiększają na niekorzyść kobiet. Indywidualne bariery zostały pokonane, ale problem jest systemowy, a nie indywidualny, wymaga więc rozwiązań na poziomie legislacyjnym. Nie liczmy na to, że ktoś zrobi to za kobiety – nasza silna reprezentacja w parlamencie jest konieczna, aby decyzje podejmowane były przez kobiety, które albo same mają takie doświadczenie, albo dostrze-gają ten problem wśród swoich przyjaciółek, sióstr czy córek. W tym obszarze nie ma rozwiązań, które zadziałają natychmiast, ale pamiętajmy, że jeśli dziś nie uruchomimy mechanizmów zmierzających do wyrównywania wynagro-dzeń, te różnice będą dotyczyć także naszych córek i  wnu-czek. A warto pamiętać, że system emerytalny powoduje, że te niższe płace pociągną za sobą głodowe emerytury kobiet. Znacznie niższe emerytury kobiet niż mężczyzn są nie tylko niesprawiedliwe, ale też pogłębią ekonomiczną zależność kobiet. Czy chcemy, aby na to skazane były kobiety w przy-szłości? Jeśli nie, walczmy o zmianę, nawet jeśli nie my bez-pośrednio będziemy jej beneficjentkami.

W  feministycznej literaturze politologicznej od wielu lat toczy się dyskusja na temat „masy krytycznej”, a  więc odsetka, jaki stanowić muszą kobiety, aby miały wpływ na priorytety rozpatrywanych spraw, na rozstrzygnięcia problemów, na kształt decyzji, w  tym tych, które dotyczą rozwiązań prawnych. Najczęściej uważa się, że bez 30 proc. udziału kobiet w  gremium podejmującym decyzję wpływ ten jest iluzoryczny. Może oczywiście opierać się na cha-ryzmie poszczególnych kobiet czy ich wyjątkowych rela-cjach z  partyjnymi przywódcami, ale nam nie chodzi prze-cież o  sytuacje wyjątkowe, a  o  pewną codzienność, także codzienność prac parlamentarnych. Nie tylko na salach obrad obu izb parlamentu musi być dużo kobiet, od których będziemy oczekiwać podejmowania decyzji zgodnych z tym, co Kongres Kobiet uznał za ważne i  korzystne dla kobiet, ale parlamentarzystki muszą być we wszystkich komisjach i  podkomisjach, władzach parlamentu, władzach klubów, bo tam często zapadają decyzje o  kluczowym dla nas zna-czeniu. Przypomnijmy sobie starą polską zasadę demokracji

„nic o nas bez nas” – zgodnie z nią liczna reprezentacja kobiet jest w przyszłym parlamencie niezbędna.

Dlatego MUSIMY iść na wybory, głosować na kobiety, i to na te kobiety, które obiecają nam, że dążyć będą do reali-zacji postulatów Kongresu Kobiet.

Małgorzata Fuszara

prof. zw. dr hab., wicedyrektor

ISNS UW, gdzie wraz z Bożeną

Chołuj kieruje Gender Studies.

Przewodnicząca Komisji Rektorskiej

UW ds. Zapobiegania Dyskryminacji.

Podczas pierwszego czytania

przedstawiała w Sejmie obywatelski

projekt ustawy parytetowej. Pod jej

redakcją ukazały się m.in. „Kobiety

w Polsce na przełomie wieków. Nowy

kontrakt płci?”, „Nowi mężczyźni?

Zmieniające się modele męskości

we współczesnej Polsce”. Autorka

ponad 100 publikacji autorskich,

w tym książki „Kobiety w polityce”.

Dlaczego warto głosować na kobiety ? Małgorzata Fuszara

Page 25: femka nr 2,3

101

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Nowe spojrzenie na ekonomię Polityka ta była oparta o  logikę głównego nurtu ekonomii i  była warunkiem udzielenia pomocy finansowej tym kra-jom przez Bank Światowy i  Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Okazało się, że koszty zmian ponoszą przede wszystkim kobiety, co było inspiracją do dalszych badań nad związkiem ekonomii i równości płci. FE twierdzi, że trudno mówić o neutralności ekonomii, bo skutki polityki makroekonomicznej (jak monetarna, fiskalna) są bardzo różne dla kobiet i  mężczyzn. Równość szans kobiet i  męż-czyzn wpływa również na wyniki gospodarowania – niższy udział kobiet w  zatrudnieniu jest stratą z  punktu widzenia wzrostu dochodu (PKB).

FE jest coraz częściej traktowana, podobnie jak „zielona ekonomia”, jako istotny aspekt nowego spojrzenia na ekono-mię. Kryzys wzmocnił zainteresowanie FE, ponieważ ujaw-nił m.in. luki i  ograniczenia modelu klasycznej ekonomii i opartych o nią mechanizmów i instytucji w odniesieniu do współczesnej gospodarki.

Ograniczenia klasycznej ekonomiiEkonomia tzw. głównego nurtu oparta jest wciąż na mode-lach klasycznych, które zakładają, że kobiety realizują się przede wszystkim w  domu. To świat, jaki widział Adam Smith, jeden z jej ojców, kiedy pisał swoją teorię pracy i pro-duktu (1776). Kobiety pracowały wówczas (bezpłatnie) w domu, zaś mężczyźni na rynku (praca płatna). Ponieważ przedmiotem ekonomii była sfera pieniądza, to sfera pracy bezpłatnej, a tym samym wkładu i interesów kobiet, została pominięta. Na tej bazie powstała współczesna ekonomia, sposób myślenia, instytucje i zasady polityki. Odzwierciedla

feministyczna ekonomia

Ewa Rumińska-Zimny

Feministyczna ekonom

ia – po co i dla kogo? Ewa Rumińska-Zim

ny

po co i dla kogo ?

Feministyczna ekonomia (FE) wprowadza perspektywę płci do ekonomii głównego nurtu (tzw. mainstream economics)

i podważa mit jej neutralności wobec kwestii płci (jednakowe

zasady i mechanizmy dla kobiet i mężczyzn). FE powstała w latach 80. jako reakcja

na koszty społeczne polityki dostosowań strukturalnych w krajach rozwijających się.

Page 26: femka nr 2,3

102

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

ona faktycznie spojrzenie na gospodarkę z  perspektywy aktywności zawodowej mężczyzn, ich interesów, wkładu w proces tworzenia dochodu i priorytetów w jego podziale. Jest to widoczne zwłaszcza w  okresach kryzysu i  restryk-cyjnej polityki makroekonomicznej, gdy wzrasta bezrobo-cie i  tnie się wydatki, aby zrównoważyć budżet – kobiety tracą pracę jako pierwsze, a  przedszkola przegrywają ze stadionami. Takie podejście nie pozwala też na dostrzeże-nie i  wykorzystanie ekonomicznego potencjału i  talentów kobiet i ich wkładu w budowanie nowoczesnej (i konkuren-cyjnej) gospodarki. Wykorzystanie tego potencjału wymaga wprowadzenia perspektywy płci do modelu ekonomii, jej mechanizmów, instytucji i polityki na szczeblu firm i całej gospodarki. Nie pozwala również na włączenie równości płci do strategii rozwoju. Kraje chcą teraz przede wszystkim budować innowacyjną i  konkurencyjną gospodarkę. Jeśli przyjmiemy punkt widzenia ekonomii głównego nurtu, to kwestie płci pozostają poza tymi strategiami (bo są poza eko-nomią). Równość płci jest co prawda punktem odniesienia (core value) we wstępach i części deklaratywnej strategii plus mały rozdział (w części polityki społecznej) bez przełożenia na praktyczne działania i budżet. Tak jest w Strategii Polska 2030, Europa 2020 (ec.europa/eu/eu2020) czy polityce spójności finansowanej z  funduszy strukturalnych stano-wiących ok. 1/3 budżetu EU (ec.europa.eu/regional_policy). Można się zastanawiać, dlaczego nikt wcześniej nie zauwa-żył tych ograniczeń. Na pewno brak „matek” ekonomii i  do niedawna niewielka liczba ekonomistek nie sprzyjały krytycznemu spojrzeniu na obowiązujące kanony ekonomii. Nagrodę Nobla z  dziedziny ekonomii jako pierwsza otrzy-mała Elinor Ostrom w  2009 r. Transformacja i  (niepraw-dziwe) założenia klasycznej ekonomii FE wskazuje na dwa zwłaszcza założenia klasycznej ekonomii, które powinny już należeć do podręczników historii ekonomii, a  wciąż funk-cjonują jako punkt odniesienia decyzji w  zakresie polityki ekonomicznej i  społecznej (prorodzinnej). Pierwsze założe-nie to nieograniczoność zasobów pracy w gospodarce (bez-płatność kosztów reprodukcji). Drugie to automatyczne dostosowanie sfery domowej (bezpłatna praca kobiet) do zmian polityki ekonomicznej, czyli np. oczekiwanie, że spa-dek wydatków na przedszkola („oszczędności” budżetu) będzie wyrównane przez wzrost bezpłatnej opieki domowej kobiet nad dziećmi w domu. Proces transformacji w Polsce i  innych krajach pokazał, że takie rozumowanie się nie sprawdza. Prywatyzacja, likwidacja państwa opiekuńczego i  stabilizacja makroekonomiczna odbywała się przy cał-kowitym pominięciu punktu widzenia i  interesów kobiet.

Feministyczna ekonom

ia – po co i dla kogo? Ewa Rumińska-Zim

ny

Dlaczego inwestycje w budowę orlików czy stadionów to inwestycja (wzrost PKB), a przedszkola to koszt (wydatki budżetu)?

Page 27: femka nr 2,3

103

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

W rezultacie nastąpił spadek udziału kobiet w rynku pracy (współczynnik aktywności zawodowej kobiet spadł z prawie 54 proc. w  początku lat 90. do 46 proc.) przy równoczes-nym spadku liczby urodzin (wskaźnik dzietności spadł z 2,1 do 1,4). Załamała się więc dotychczasowa klasyczna zależ-ność – im mniej kobiet pracuje zawodowo, tym większy jest przyrost naturalny. Ta zmiana ma poważne konsekwencje dla polityki ekonomicznej. Zatrzymywanie kobiet w domu nie odwraca bowiem procesu starzenia społeczeństwa. W związku z tym problem rosnącego deficytu siły roboczej i budżetu trzeba rozwiązać w inny sposób (kto będzie nam płacił emerytury). Z drugiej strony widać inną zależność: im wyższy udział kobiet w pracy zawodowej, tym więcej dzieci (pod warunkiem instytucjonalnego wsparcia łączenia obo-wiązków zawodowych i  opieki nad dziećmi). To przykład krajów skandynawskich. Coraz częściej pojawia się teza, że sukces Norwegii oparty jest na wysokiej stopie zatrudnie-nia kobiet (wzrost PKB), które płacą podatki (wpływy do budżetu) i rodzą dzieci (reprodukcja zasobów pracy).

Główne postulaty FEFE łączy w  sobie wiele aspektów bardziej i  mniej krytycz-nych wobec ekonomii głównego nurtu. Ich cecha wspólna to wprowadzenie perspektywy płci do wszystkich aspektów, dziedzin i tematów ekonomii w ujęciu mikro (szczebel firmy, rodziny), makro (szczebel gospodarki) i  szczebla międzyna-rodowego (handel, finanse). Główne postulaty FE w odnie-sieniu do makroekonomii to konieczność zmiany prioryte-tów (w szerszym kontekście celów rozwoju) oraz włączenie bezpłatnej pracy kobiet do modelu ekonomii. FE chce odwrócenia sekwencji priorytetów, jakie mamy w ekonomii głównego nurtu. Celem nadrzędnym jest tam równowaga makroekonomiczna (w tym zrównoważony budżet), której podporządkowana jest sfera produkcji, a  na końcu znaj-duje się dopiero sfera reprodukcji. FE odwraca tę kolejność. Nadrzędnym priorytetem i  punktem wyjścia powinny być priorytety sfery reprodukcji (m.in. wyrażone w  strukturze wydatków budżetu, zapewnienie możliwości łączenia obo-wiązków zawodowych i  domowych itd.). FE chce uwzględ-nienia wkładu kobiet w tworzenie dochodu poprzez oszaco-wanie i włączenie pracy bezpłatnej kobiet, a także uwzględ-nienie jej w świadczeniach, np. z tytułu emerytury. Postuluje też nowe spojrzenie na inne koszty, np. związane z łączeniem obowiązków zawodowych i  domowych. Dlaczego inwesty-cje w budowę orlików czy stadionów to inwestycja (wzrost PKB), a przedszkola to koszt (wydatki budżetu)?

Feministyczna ekonom

ia – po co i dla kogo? Ewa Rumińska-Zim

ny

Page 28: femka nr 2,3

104

EURO

PEJSKI KON

GRES KOBIET

Dla kogo?FE jest właściwie dla wszystkich. Głównie jednak dla eko-nomistów głównego nurtu i decydentów sfery ekonomii. Ma służyć zmianie sposobu ich myślenia i pokazaniu, ze włącze-nie perspektywy płci jest konieczne, aby podejmować trafne decyzje w  gospodarce. I  włączyć perspektywę równości do dyskusji nad kluczowymi dylematami polskiej gospodarki, finansami państwa, polityką rozwojową.

Jak dokonać zmian?Perspektywa płci jest już zauważana przez główny nurt ekonomii, jej instytucje i  media. Bank Światowy i  Międzynarodowy Fundusz Walutowy wprowadzają (co prawda ostrożnie i z innych pozycji niż FE) perspektywę płci do analizy sytuacji i zaleceń w sferze gospodarki. Światowa prasa ekonomiczna, jak „The Economist” czy „Financial Times”, podejmuje temat kobiecy ( female factor) jako ważny aspekt zmian w  gospodarce i  społeczeństwie. A  OECD wprowadza nowy wielowymiarowy wskaźnik rozwoju, który poza wzrostem dochodu obejmuje m.in. możliwość łączenia obowiązków praca–dom, a  także wykształcenie, zdrowie, środowisko, bezpieczeństwo etc. (www.OECD.org/betterlifeindex). Jest to dobry moment na rozpoczęcie szerszej debaty nad wprowadzeniem perspektywy płci do ekonomii i polityki gospodarczej w Polsce. Doświadczenia ruchu Zielonych mogą być tu bardzo pomocne, ponieważ poszły już znacznie dalej aniżeli FE w  rozbijaniu mitów.

„Zielona ekonomia”, chociaż nie zawsze jest w  centrum uwagi, ma trwałe miejsce w dyskusji o rozwoju, a argumenty, że zanieczyszczenie środowiska to koszt, który ponosi cała gospodarka, są już powszechnie uznawane. W  tej dyskusji warto też wykorzystać doświadczenia Norwegii i  innych krajów, gdzie równość płci jest traktowana jako jeden z prio-rytetów polityki ekonomicznej.

Ewa Rumińska-Zimny

doktor nauk ekonomicznych, ekspert

ONZ, wykładowca SGH. Zajmuje się

kwestiami rozwoju oraz rolą kobiet

w nowoczesnej gospodarce. Członkini

zespołu autorów wielu raportów ONZ,

w tym Human Development Report,

który wprowadził nowy sposób

myślenia i miary rozwoju . Stworzyła

i do 2009 r. kierowała programem

„Kobiety i Gospodarka” opartym na

założeniach feministycznej ekonomii

w Europejskiej Komisji Gospodarczej

ONZ w Genewie (56 krajów m.in.

Polska i kraje UE, Rosja, Azja centralna,

Kaukaz). Inicjatorka paneuropejskich

konferencji Kobiet Biznesu, autorka

publikacji ONZ, m.in. „Gender Gap and

Economic Policy” (2009). Uzyskała

doktorat z ekonomii w SGH po stażu

naukowym na Sorbonie. Trenerka szkoły

letniej Gender and Macroeconomics,

globalnego networku akademickiego

GEM-IWG (2009–2011). Działa w Radzie

Programowej Kongresu Kobiet,

Międzynarodowym Forum Kobiet

przy SGH, International Association

of Feminist Economists (IAFFE).

Feministyczna ekonom

ia – po co i dla kogo? Ewa Rumińska-Zim

ny

www.boell.pl/web/219-896html; www.ekologiasztuka.pl/think. tank.feministyczny;

www.gender.uw.edu.pl/studies

www.iaffe.org; www.genderandmacro.org

Page 29: femka nr 2,3

Wiktor Dyndo

„A lato było piękne tego roku… 11 września 2001”

WYSTAWA 07 – 21 września 2011

Bochenska Gallerygaleria 622 upadkiC.K. Koneser, Ząbkowska 27/31Warszawa

Page 30: femka nr 2,3

128

MIGAW

KA

Czy „Trans” Manueli Gretkowskiej to zemsta? Czy jest historią „o  nieszczęśliwej miłości” – w  całym banale tej frazy? Niewątpliwie dla chcącego nic trud-nego i powieść tę da się na siłę wcisnąć w takie ramki. Jednak De facto jest jednak opowieścią o braku miło-ści, toksycznych związkach i zagubieniu. Ale nie tylko. Lejtmotywem powieści jest obnażenie. Duszy i  ciała, mężczyzny i  kobiety, przeszłości i  teraźniejszości. Mechanizmów uzależnień emocjonalnych i mechani-zmów oszukiwania się.

Obnażeni zostają także sami bohaterowie powieści. Bo chociaż są przez Manuelę Gretkowską pro forma zawoalowani, to woal ten jest celowo tak prześwitujący, że więcej odkrywa, niż zakrywa. Nie jest więc tajem-nicą, że opisana historia jest w  lwiej części autobio-graficzna, a postać Reżysera jest lustrzanym odbiciem Andrzeja Żuławskiego. Chociaż możliwość prześle-dzenia tej historii w odniesieniu do realnych wydarzeń i konkretnych nazwisk jest łatwo wykonalna i wciąga-jąca, to warto spojrzeć na bardziej uniwersalny przekaz tej powieści, jeśli wręcz nie współczesnej przypowieści.

Bohaterka, świeżo upieczona młoda mężatka, za komuny emigruje do Francji. Paryż uwodzi nie-osiągalnymi dla emigrantów i  biedaków możliwoś-ciami oraz, bardziej dostępnymi, pokusami erotycz-nymi. Dziewczyna zdradza męża. Staje się to bez-pośrednią przyczyną rozpadu małżeństwa. Zostaje w Paryżu sama. Wkrótce poznaje sławnego Reżysera. Młodziutka i  naiwna, zakochuje się w  mężczyźnie – wyjątkowej osobowości, erudycie, geniuszu. W transie miłosnego zaczarowania, odurzona uczuciem nie wie, że wpadła w pułapkę i stała się niczym więcej jak tylko lalką i kolejną ofiarą w rzędzie podobnych kobiet.

Jest więc młoda, naiwna, niedoświadczona dziew-czyna: Nikt – jak sama mówi o  sobie na początku. Spotyka Reżysera – sławę, intelektualistę, geniusza. Kogoś. Demiurga. Ten, z boskich wyżyn niczym Zeus z Olimpu wyciąga rękę i przygarnia opromienioną jego blaskiem dziewczynę. Nadaje jej imię prostej, naiw-nej i  podległej Marysi. Przydziela zapach. Naucza. Podsuwa lektury. Kreuje i  lepi – dla siebie. Tresuje jednostkę poddaną i  pełną podziwu. Ona w  zamian oddaje Mu na własność umysł, duszę i ciało. Marysia przybiega na każde zawołanie, pierze koszule, ssie fiuta i szepce nabożnie: „Mistrzu”. „Mistrz” wyznacza prze-strzeń, daje i odbiera, karze i nagradza, pozwala waro-wać w swoim cieniu lub gardzi. Marysia coraz częściej

Manuela Gretkowska Trans

Świat Książki 2011Olga Biskupska

Page 31: femka nr 2,3

129

MIGAW

KA

nazywa siebie kurwą. Czas mija, dziewczyna powoli dojrzewa, zdo-bywa wiedzę, pozycję. Chcąc nie chcąc, staje się coraz bardziej auto-nomiczną jednostką, a  Reżyser stopniowo traci władzę absolutną. Powoli otwierają się jej oczy na prawdę. Ale Marysia jest w transie – uzależnieniu emocjonalnym, (p)oddaniu i jeszcze długo się oszukuje. Nadchodzi jednak dzień, kiedy już dłużej się nie da. Dzień, w którym trzeba się przyznać przed sobą, że niedawny Mistrz i Demiurg, miłość i kochanek, to tylko stary, wyrachowany satyr zabawiający się dziew-czętami niczym lalkami.

Podobne historie (p)oddanych mężczyznom kobiet, z  kluczem – schematem uzależnienia, można znaleźć bardzo łatwo. Wystarczy się dobrze rozejrzeć, a  czasem tylko zerknąć w  lustro. Historia Marysi staje się więc opowieścią uniwersalną – o zdegradowaniu do podrzęd-nej roli i  zniewoleniu emocjonalnym. Opowieścią o  strachu przed samostanowieniem. Ale i  o  wielkim sensie uwolnienia i  odrodzenia się. O sensie dochodzenia do niezależności od mężczyzny. „Trans” jest egzorcyzmem. Egzorcyzm przeprowadzony jest tu na kobiecej naiw-ności, skłonności do kreowania złudzeń, oszukiwania się. Skłonności do tworzenia w wyobraźni transcendentnych – bo istniejących zupeł-nie obok rzeczywistości – wyobrażeń, bytów, wcieleń i bajek „O niej i  o  nim”. „Przyszłość nie jest tym, co nieznane, ale tym, czego nie chcemy rozpoznać w ziarnach pozornie nieznaczących gestów, rzuco-nych słów, wróżebnym locie ptaków” – pisze autorka.

„Trans” to także świadectwo uwolnienia się samej pisarki i jej roz-prawa z  przeszłością. Ostateczny egzorcyzm nad historią, ostatnie symboliczne splunięcie – w  stronę Reżysera, ale i  naiwnej Marysi. Gretkowska zabiera czytelnika na ostry rolercoaster. Jest haj – narko-tyczny, uczuciowy, erotyczny, intelektualny, i jest tarzanie się po dnie pełnym fekaliów. Autorka wznosi się na filozoficzne wyżyny, dryfuje w obłokach, zakamarkach i meandrach kulturowych uwarunkowań, by nagle z hukiem spaść na du.. w bolesną rzeczywistość. Porażający ekshibicjonizm jest ostatnim wydaleniem toksyn, ceną oczyszczenia, przypieczętowaniem katharsis. Pisarka sama siebie brutalnie odziera z wszelkich złudzeń. Zeszmacenie przez Reżysera staje się jej pokutą. Bezpośrednim, dosadnym i  soczyście wulgarnym językiem odsłania cały fałsz „miłosnej historii” i własnych złudzeń. Morałem opowieści jest TRANSformacja. Ów Nikt odradzający się w  Kogoś. W  kogo? Wystarczy odwrócić książkę. Głupia, naiwna i poddana Marysia jest tylko wspomnieniem. Wzrok przykuwa spokojne, ale mocne spoj-rzenie silnej kobiety. Pewnej siebie, ale promieniującej kobiecością. Autonomicznej jednostki. Kobiety. Manueli. Bogini Sprawiedliwości, która, stosując narzędzie i modus operandi oprawcy, bezceremonialnie zdziera z tyłka Reżysera kobiet-marionetek, niegdyś demiurga, a teraz zaledwie fałszywego bożka, jego maskę i przebranie. Ukazuje światu małego, nagiego (dosłownie i  w  przenośni), zdemoralizowanego i żałosnego satyra.

Page 32: femka nr 2,3

142

WYDARZEN

IAKobiecy Gabinet Cieni Dorota W

arakomska

Dorota Warakomska

„Rzeczpospolita Babska”, „Kobiety przejmują władzę”, „Czy rząd posłucha kobiet?” – krzyczały tytuły dzienników po ogłoszeniu powstania Gabinetu Cieni. Założyły go kobiety aktywnie działające w Kongresie Kobiet. Gabinet chce doradzać politykom, jak rządzić Polską. Nie jest opozycją, tylko konstruktywną propozycją. Będzie inspirował debaty w najważniejszych sprawach.

kobiecy gabinet

cieniDorota Warakomska

Page 33: femka nr 2,3

143

WYDARZEN

IA

Proponuję, żeby nie gryźć, polubić, przyzwyczaić się, bo będziemy częścią krajobrazu polskiej polityki przez wiele lat

– mówiła podczas przedstawiania Gabinetu Cieni 7 marca jego premierka Danuta Hübner, pierwsza polska komisarz w Unii Europejskiej, obecnie eurodeputowana. – Nie jeste-śmy wydarzeniem ad hoc. Jeżeli ktoś dostrzega w  tym coś dowcipnego, coś radosnego, to tylko się cieszymy, bo tak to powinno pewnie być, bo chcemy zmienić także kulturę uprawiania polityki w Polsce.

Gabinet Cieni to zbiór kobiet o  bardzo różnych życio-rysach, bardzo różnych korzeniach i bardzo różnych poglą-dach. – Jest wiele spraw, które nas łączą, nie tylko pomysł na to forum, pozwalające się kobietom wypowiedzieć publicz-nie w sprawach, które są dla nich ważne, w sprawach społe-czeństwa polskiego, w sprawach rozwoju Polski, bo nie było dotychczas miejsca, gdzie mogłyby swoje poglądy wypowia-dać – podkreśla Danuta Hübner.

Gabinet Cieni ma też uświadomić politykom, że poten-cjał decyzyjny kobiet jest od lat niewykorzystywany. I  że należy odejść od dotychczasowego myślenia o  resortach. Wicepremier w Gabinecie Cieni Henryka Bochniarz wyjaś-nia: – Jeśli mamy postawić na to, co jest najważniejsze z punktu widzenia Polski 2030 czy Polski 2050, to musimy zmienić strukturę rządu.

Henryka Bochniarz, prezydent organizacji pracodaw-ców prywatnych PKPP Lewiatan, stawia na innowacyjność i przedsiębiorczość, czyli na autentyczną siłę polskiej gospo-darki. Teraz małymi i  średnimi firmami, które stanowią 90 proc. sektora prywatnego, praktycznie nikt się nie zajmuje.

Małgorzata Fuszara, minister ds. równości płci i przeciw-działania dyskryminacji, zapowiada współpracę w  ramach trzech sieci – administracji rządowej (równość musi być wprowadzona we wszystkich resortach, a nie w getcie, które się zajmuje sprawami równości), ekspertów i  organizacji pozarządowych.

Minister ZdrowiaOlga Krzyżanowska

Minister Świeckości Państwa i Wielokulturowości

Barbara Labuda

Kobiecy Gabinet Cieni Dorota Warakom

ska

Minister Skarbu Beata Stelmach

Page 34: femka nr 2,3

144

WYDARZEN

IA

PremierDanuta Hübner

Wicepremier, Minister Rozwoju Przedsiębiorczości i InnowacyjnościHenryka Bochniarz

Kobiecy Gabinet Cieni Dorota Warakom

ska

Wicepremier, Minister Rozwoju Regionalnego i Spraw Wewnętrznych Teresa Kamińska

Page 35: femka nr 2,3

145

WYDARZEN

IA

– W Polsce brakuje pluralizmu wyznaniowego. Na straży świeckości państwa powinni stać nie happenerzy, ale prezy-dent kraju. I my chętnie mu w tym pomożemy – deklaruje Barbara Labuda, minister świeckości państwa i wielokultu-rowości. Uważa, że w obliczu napływu coraz większej liczby cudzoziemców do Polski powinniśmy się uczyć współistnie-nia różnych systemów wartości i tradycji. Konieczna jest też spójna strategia integracji nowo przybyłych.

Prof. Magdalena Środa tłumaczy, że łączenie resortów edukacji, nauki i  sportu wynika nie tylko z  oszczędności, ale też z holistycznego patrzenia na człowieka: – Młodzież powinna być wychowywana zgodnie z modelem społeczeń-stwa otwartego, europejskiego. Już w szkole powinna uczyć się współpracy, co będzie sprzyjać budowie kapitału społecz-nego. Dlatego proponuję taką zmianę programów nauczania, żeby szkoła uczyła, że patriotyzm to nie jest umieranie za ojczyznę, ale przestrzeganie prawa i płacenie podatków. Prof. Środa za konieczne uważa też wprowadzenie do szkół rze-czywistych lekcji etyki i wychowania seksualnego.

Minister Kultury Kazimiera Szczuka zapowiada walkę z  analfabetyzmem czytelniczym Polaków i  podkreśla, że kultura nie jest wydatkiem ani obowiązkiem, lecz inwestycją.

Maria Pasło-Wiśniewska, jedna z  25 najbardziej wpły-wowych kobiet na liście „Wall Street Journal” mówi, że pod-stawą działania w finansach państwa powinna być odpowie-dzialność. Chodzi o  odpowiedzialne pozyskiwanie i  wyda-wanie pieniędzy publicznych. Za konieczne uważa odejście od krótkoterminowej doktryny wszystkich dotychczaso-wych rządów „tu i  teraz” i proponuje myślenie długotermi-nowe. A jak rząd powinien szukać oszczędności? – Należy przejrzeć zatrudnienie w  resortach i  wydatki socjalne, by pomoc społeczna była lepiej adresowana, np. zlikwidować podwójne becikowe – mówi Pasło-Wiśniewska.

Danuta Waniek, Minister Obrony, chce zintensyfikować szkolenia żołnierzy oraz powołać Rzecznika Praw Żołnierzy.

Kobiecy Gabinet Cieni Dorota Warakom

ska

Minister Spraw ZagranicznychJolanta Kwaśniewska

Minister Energii, Środowiska i RolnictwaLena Kolarska-Bobińska

Minister FinansówMaria Pasło-Wiśniewska

Minister ObronyDanuta Waniek

Minister Infrastruktury Solange Olszewska

Minister Edukacji, Nauki i SportuMagdalena Środa

Page 36: femka nr 2,3

146

WYDARZEN

IA

– Myślimy o  polityce bardzo poważnie – mówi Danuta Hübner. – Perspektywa Gabinetu Cieni jest długofalowa. Ponieważ jesteśmy gabinetem, który funkcjonuje poza kalen-darzem wyborczym – podkreśla – będziemy podejmować sprawy bardzo trudne, takie, które rząd, który się poddaje wyborom, może zrobić w 5 minut po wyborach, a potem jest już na ogół za późno. My tej bariery nie będziemy miały, dla-tego myślę, że podejmiemy wszystkie te najtrudniejsze, nie-rozwiązywane do tej pory sprawy.

Danuta Hübner tłumaczy, że Gabinet Cieni chce utrzy-mywać silne związki z Kongresem Kobiet, będzie informo-wać o  tym, co Gabinet robi, prosić także o  debatę i  dalsze rekomendacje. – Gabinet będzie życzliwie, ale i  z  uwagą monitorować, inspirować i  wspierać poczynania kolejnych rządów pod kątem tego, czy służą długofalowemu rozwo-jowi Polski – podkreśla.

Żeby w pełni zrozumieć zjawisko, jakim jest kobiecy gabi-net cieni, prof. Środa namawia wszystkich do porzucenia dawnej metodologii.

– Dotychczasowy język polityki, język mediów jest językiem kategorii podziałów: ktoś należy do jakiejś par-tii, w  takim razie jest przeciwnikiem innej partii, ktoś jest kobietą, a więc ma mniej kompetencji niż mężczyzna, bo to oni mają kompetencje – tak często słyszymy – tłumaczy prof. Środa, i dodaje: – Żadna z nas nie jest tutaj członkinią jakiejś partii i  żadna z  nas nie przyszła tutaj po to, żeby pokazać swój sprzeciw przeciwko jakiejkolwiek partii.

Gabinet Cieni będzie namawiać do myślenia długofalo-wego, poza podziałami politycznymi, według takich samych zasad, jak ukonstytuował się ruch społeczny Kongres Kobiet.

– My dzięki otwartości, wielokulturowości i  akceptacji dla różnych opinii i prowadzeniu debaty w sposób otwarty i kulturalny mamy dużo większe szanse, żeby przygotować ostatecznie spójny program niż ci, którzy niby pochodzą z jednej bajki – dodaje Henryka Bochniarz.

Kobiecy Gabinet Cieni Dorota Warakom

ska

Wiceminister Zdrowia Wanda Nowicka

Minister Pracy i Spraw SocjalnychHenryka Krzywonos-Strycharska

Minister ds. Równości Płci i Przeciwdziałania Dyskryminacji

Małgorzata Fuszara

Minister KulturyKazimiera Szczuka

Minister Sprawiedliwości Eleonora Zielińska

Page 37: femka nr 2,3
Page 38: femka nr 2,3

oddaj życie za

embrion

Obszerna fotorelacja na stronie http://FEMKA.net

zdjęcia: M. Chińcz

Page 39: femka nr 2,3

Kobiety wyobrażają sobie, że ciało stanowi ich własność! Nie stanowi! Ciało kobiety jest własnością Świętego Trójprzymierza Państwa, Kościoła i  Zarodków. Głęboko moralna inicjatywa ustawodawcza Biskupów i  Posłów ma na celu uchronienie świętego niewinnego życia przed nieodpowiedzialnymi kobietami. Doceniamy tę troskę i postulujemy jej radykalizację.

W lipcu b.r. Sejm RP stał się teatrem absurdu. Posłowie przegłosowali dalsze prace nad ustawą, która ma zmusić do rodzenia dzieci kobiety zgwałcone, dziewczynki oraz kobiety, których życie lub zdrowie jest zagrożone.

12 lipca, również w  oparach absurdu, przed Sejmem odbył się happening pod hasłem „Życie dla płodów

–  śmierć dla kobiet”. Na transparentach można było prze-czytać m.in.: „Mamusiu, dziękuję, że mnie osierociłaś”,

„Chcemy umierać za nasze płody” czy „Ofiary gwałtu to potencjalne morderczynie”.

W sytuacji, gdy kobiety są wykluczane z debaty publicz-nej, a  ich zdanie w sprawie aborcji jest od lat konsekwen-tnie lekceważone, jedyną bronią pozostaje… ironia.

Page 40: femka nr 2,3

164

KUFEREK dziewczęta z kilińskiego

– łódź w XXI wiekuMarta Wysocka

Page 41: femka nr 2,3

165

KUFEREK

Historia napisana przez Polę Gojawiczyńską miała miej-sce prawie sto lat temu – warszawskie przedmieścia, ulica Nowolipki i przyjaciółki mieszkające w tej samej kamienicy

„studni”, dzielące podwórko, szkolne ławki i żyjące wzajem-nie swoim życiem. Razem chodziły do szkoły, dzieliły się troskami i słodyczami. Pierwsza wołała drugą, druga trzecią, trzecia czwartą… i  razem wędrowały do szkoły czy Parku Łazienkowskiego.

Kilka dni temu los rzucił mnie, brutalnie – o  siódmej trzydzieści, do jednej z łódzkich kamienic. Weszłam na beto-nowe podwórko otoczone murami z szeregiem okien i zasta-nawiając się, które drzwi powinnam wybrać, zobaczyłam scenę jak z ekranizacji „Dziewcząt z Nowolipek”. Właśnie ta powieść przyszła mi na myśl w  pierwszej chwili. Tylko miejsce akcji inne – nie Warszawa, a Łódź, nie przedmieścia, a ulica w centrum. Dziewczynka, na oko lat dziesięć, stanęła pod jakimś oknem i wrzasnęła „Magdaaa!”, za chwilę z okna wysunęła się głowa (pewnie Magdy) i  krzyknęła w  górę

„Julkaaa!”, a  z  okna Julki wychyliła się pani w  wieku mojej mamy i powiedziała: „Ona już schodzi”. Nie wiem, co było dalej, bo odnalazłszy odpowiedni numer, powędrowałam do mieszkania, w którym byłam umówiona.

Dziewczęta z  Kilińskiego nie dają mi jednak spokoju. Zresztą ul. Kilińskiego może być metaforą, bo mam prawo sądzić, że tak samo jest na Pomorskiej, Jaracza, Wschodniej czy Więckowskiego. Tak samo, czyli jak? Odganiam natrętne myśli o tym, że szare, smutne, biedne podwórko jest determi-nantą w życiu tych dziewcząt, że skończą jak te z Nowolipek.

Kto zna powieść Gojawiczyńskiej, ten wie, że panienki z pobożnych, ale niezamożnych rodzin skończyły „co jedna, to gorzej”. Ich kamienica stała się symbolem moralnego upadku porządnej córeczki bogobojnej matki. Wszystkie chciały odbić się od dna, osiągnąć coś w życiu, kształciły się, żeby nie powielać losu rodziców. Każda z nich dała się spo-niewierać – oddały swoją cielesność, by móc osiągnąć awans społeczny – żadnej z nich się to nie udało.

Mówienie, że te kilkuletnie dziewczynki, które widzia-łam, to współczesna kopia powieściowych bohaterek, byłoby niesprawiedliwą nadinterpretacją. Oznaczałoby, że z  góry wiem, jak potoczy się ich życie, że pozachodzą w ciążę, będą usuwać (a  świat je z  tego powodu odrzuci), zaczną się pro-stytuować albo zostaną utrzymankami bogatych, a starych, odrażających typów. Jasne, że tak nie myślę, ba – nie wie-rzę nawet, że to byłoby możliwe. Jestem jednak ciekawa, jak wygląda ich życie, jestem też ciekawa, kim będą za kilka lat. Wszystkie te pytania to nie tylko zwykłe wścibstwo, ale poważna obawa o to, co czeka mieszkańców niezamożnych

Często widzę ponadczasowość i uniwersalizm mieszczący

się na kartach książki – niech tym razem okaże się, że

uniwersalizmu nie ma, niech dziewczęta z Kilińskiego zostaną

lekarkami, nauczycielkami, księgowymi czy kimkolwiek chcą.

Niech potwierdzą bezsens mojego skojarzenia z Nowolipkami.

Dziewczęta z Kilińskiego Marta W

ysocka

zdjęcia: K. Siedlanowska

Page 42: femka nr 2,3

166

KUFEREK

Page 43: femka nr 2,3

167

KUFEREK

kamienic mieszczących się w centrum łódzkiej biedy. Temu służyć miał przydługi wstęp, tego dotyczyć będzie krótkie rozwinięcie. Krótkie, bo stoję z  boku (ja nie-łodzianka zameldowana w ładnym podłódzkim domku z ogródkiem, ja nierozumiejąca do końca, czym jest bieda, bo jej w grun-cie rzeczy nie doświadczyłam) i  ogarnia mnie lęk, strach i bezsilność. I rozpacz, kiedy patrzę, jak miasto, do którego jeszcze niedawno tak bardzo mnie ciągnęło, powoli umiera. A mieszkańcy wraz z nim.

Zwracając uwagę na dziewczynki, odwołując się do Gojawiczyńskiej, chciałam wysłać dyskretny sygnał – to przecież dzieci. A to, kim będą w przyszłości, zależy od tego, co dostaną dziś. Co dostaną i jak to wykorzystają. Oczywiste jest, że bohaterki powieści stanęły przed najważniejszymi wyborami w  obliczu wybuchającej wojny, że nie wolno ich losów przenosić we współczesność, bo realia są zgoła odmienne. Kto jednak wie, czym są enklawy biedy w Łodzi, kto wie, jak dzieci spędzają czas, kto widział niektóre miesz-kania, klatki i  podwórka – ten powie, że łódzkie i  współ-czesne mają gorzej. Gorzej o  tyle, że historia już pokazała, iż nawet wojna nie jest w  stanie odmienić łódzkiej rzeczy-wistości. Warto przeczytać „Wspomnienia o Łodzi” Juliana Tuwima – w  1934 r. pisał o  śmierci za życia, zatęchłych norach zwanych mieszkaniami, wegetacji miasta, które bez dymiących kominów i  przemysłu włókienniczego nie ma racji bytu. Wspomnienia Tuwima nasuwają myśl, że Łódź jest skazana na marazm, biedę, smutek i szarość – bo skoro nic nie zmieniło się od siedemdziesięciu lat, mimo wojny, transformacji ustrojowej i  radykalnego odwołania ostat-niego prezydenta miasta, to co jeszcze może dać nadzieję?

Zapoznając się raz po raz z  wnioskami wynikającymi z badań prowadzonych przez zespół socjolożek i socjologów z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego, dowiaduję się, jaka jest współczesna bieda, a tym samym przerasta mnie świadomość, czym jest (a przede wszystkim, że jest) juwena-lizacja biedy. Dziedziczenie statusu społecznego rodziców nie jest „wynalazkiem” współczesności, to, kim będziemy, zależy od tego, w jakim domu się urodziliśmy – tak było od wieków. Tyle, że powtarzane raz po raz hasła o konieczności budowania społeczeństwa egalitarnego, o  wyrównywaniu szans, o  dążeniu do spójności społeczeństwa zdają się być w  związku z  tym pustosłowiem najwyższej rangi. Ciężko jest mi przytoczyć wszystko, czego dowiedziałam się o dzie-dziczeniu biedy, bo powstałaby z  tego osobna rozprawa

– o  utrwalaniu biedy, o  przyczynach niskich osiągnięć edu-kacyjnych, o  nałogach, chorobach, złych nawykach żywie-niowych, nieplanowanych ciążach i  konfliktach z  prawem

Dziewczęta z Kilińskiego Marta W

ysocka

A to, kim będą w przyszłości,

zależy od tego, co dostaną dziś. Co dostaną i jak to wykorzystają.

Page 44: femka nr 2,3

168

KUFEREK

Page 45: femka nr 2,3

169

KUFEREK

Ogarnia mnie lęk, strach i bezsilność.

I rozpacz, kiedy patrzę, jak miasto, do którego jeszcze

niedawno tak bardzo mnie ciągnęło, powoli umiera.

A mieszkańcy wraz z nim.

Page 46: femka nr 2,3

170

KUFEREK

– ciężko, bo mam wrażenie, jakbym cofnęła się w początki poprzedniego stulecia i  opisywała coś, co w  XXI wieku nie ma prawa istnieć, co więcej – na tak szeroką skalę, jak w Łodzi, co gorsza – rozrastać się zamiast kurczyć.

Nie jestem socjolożką, nie mam też odpowiedniej wiedzy, by móc swobodnie wypowiadać się na temat zjawiska biedy, czy to w  Łodzi, czy w  innych miastach. Jestem polonistką i  zajmuję się literaturą, dlatego na społeczeństwo niekiedy patrzę przez jej pryzmat. Często widzę ponadczasowość i  uniwersalizm mieszczący się na kartach książki – niech tym razem okaże się, że uniwersalizmu nie ma, niech dziew-częta z Kilińskiego zostaną lekarkami, nauczycielkami, księ-gowymi czy kimkolwiek chcą. Niech potwierdzą bezsens mojego skojarzenia z Nowolipkami.

Marta Wysocka

studentka filologii polskiej na

Uniwersytecie Łódzkim. Zajmuje

się międzywojennym feminizmem,

publicystyką i prozą kobiecą.

Feministka, socjalistka, idealistka.

Marta W

ysocka

Page 47: femka nr 2,3

171

KUFEREK

Pies jest towarzyszem człowieka od tysięcy lat. Jest jego obrońcą, jego wiernym bezinteresownym przyjacielem, i  jak mawiał amerykański aktor Edward Abbey: „Na świecie nie ma lepszego psychiatry od psa liżącego cię po twarzy”.

Człowiek oswoił psy i  dlatego ma obowiązek wziąć za nie odpowiedzialność. Zamiast tego stworzył im piekło na ziemi, jakim są schroniska. Każdego dnia w każdym z nich przybywa kolejnych mieszkańców, bezmyślnie rozmnożo-nych, bezkarnie porzuconych.

Nie przechodźmy koło nich obojętnie. Bez pomocy dobrych ludzi żadne schronisko nie ma szansy na

WARTO POMAGAĆ!

Katarzyna Gilarska

zdjęcia: z archiwum schroniska oraz od wolontariuszy

Page 48: femka nr 2,3

172

KUFEREK

przetrwanie. Każdy z nas swoją postawą może przyczynić się do nierozpowszechniania psiego nieszczęścia.

Najpiękniejszą i  najpełniejszą formą pomocy jest ADOPCJA PSA. Nie kupujmy zwierząt na targach, baza-rach, giełdach i w innych takich miejscach. Nie napędzajmy popytu na psy pseudorasowe, nierodowodowe. Jeśli nie zależy nam na rodowodzie, wybierzmy psa ze schroniska. Taki pies jak żaden inny odwdzięczy się wielką miłością i  wiernością za to, że uratowano mu życie. To naprawdę wspaniałe uczucie, gdy dzięki nam koszmar schroniskowej beznadziei zamienia się w  szczęście. I  choć nie zmienimy tym całego świata, zmienimy cały świat tego jednego psa.

Pamiętajmy przy tym, że posiadanie psa, niezależenie od tego, czy jest on z hodowli, czy ze schroniska, wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Decyzja musi być przemyślana i nieodwracalna. Zwierzęta to nie są przecież rzeczy, które można zwrócić. To żywe, odczuwające istoty.

Równie cenna jest POMOC RZECZOWA dla schro-nisk. Zachęcam do przejrzenia mieszkania, ogrodu, może znajdą się w  nich rzeczy już niepotrzebne, które bardzo mogą się przydać w schronisku.

Page 49: femka nr 2,3

173

KUFEREK

Pomóż Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Józefowie!Schronisko w Józefowie koło Legionowa powstało w 1996 roku. Mieszka w nim obecnie ok. 500 psów i kilkanaście kotów, a codziennie podrzucane są kolejne zwie-rzaki. Na wniosek Powiatowego Lekarza Weterynarii w Nowym Dworze Mazowie-ckim wszczęto postępowanie o wykreśleniu schroniska z rejestru. Powodem jest niestosowanie się do zakazu przyjmowania zwierząt, wydanego w lutym bieżącego roku, w uzasadnieniu którego jako główne powody podano: brak utwardzenia tere-nu oraz zwierzęta przebywające na terenie pomieszczeń biurowych.

Aby cofnąć tę decyzję schronisko musi w ciągu trzech miesięcy przejść szereg remontów, na które potrzebne są fundusze, którymi schronisko nie dysponuje. Wes-przyj Schronisko, nie pozwól, by kolejne psy wylądowały na ulicy.

Wpłat można dokonywać na konto Fundacji „Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Józefowie”:

87 1240 1082 1111 0000 0428 5182

Każda złotówka się liczy!Więcej informacji na www.psy-warszawa.pl i www.schroniskojozefow.pl

Page 50: femka nr 2,3

GŁOSUJ NA

KOBIETY!

Page 51: femka nr 2,3

> różnorodność_ma_znaczenie!

ZAPROSZENIE Seminarium

RÓŻNORODNOŚĆ, EFEKTYWNOŚĆ,SUKCES

Warszawa, 18 września 2011 r.

www.diversityindex.pl

Seminarium współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Page 52: femka nr 2,3

Zapraszamy do udziału w Seminarium: „Różnorodność, efektywność, sukces” – inauguracji projektu „Diversity Index”, który jest kontynuacją i rozszerzeniem zaangażowania PKPP Lewiatan w promo-wanie równych szans w miejscu pracy. Myślą przewodnią projektu jest zarządzanie różnorodnością.

Do zarządzania różnorodnością podobnie jak do społecznej odpowiedzialności biznesu podchodzi się ciągle jak do mody, której niekoniecznie trzeba się poddawać. Wydaje się, że tylko bogate firmy stać na opracowanie i wdrażanie takich strategii – a to nieprawda. Stwarzanie równych szans w pracy wszystkim pracownikom – niezależnie od ich płci, wieku, (nie)pełnosprawności czy wyznania – to ciągle jeszcze nie standard, ale coś, czym można się wyróżniać i pochwalić – sposób promocji, bu-dowania marki przyjaznego pracodawcy. Wciąż rzadko jest to świadoma strategia biznesowa. Równe szanse to krok przed zarządzaniem różnorodnością, czyli nowoczesnym podejściem do właściwego wykorzystywania zróżnicowanego potencjału pracowników i stwarzania im optymalnych warunków do rozwoju. Dogodne środowisko pracy sprzyja kreatywności, zwiększa satysfakcję i motywację pra-cowników – podnosi efektywność i innowacyjność całej organizacji i zmniejsza koszty związane z fluktuacją kadry. Dzięki ścieraniu się różnorodnych punktów widzenia możliwe jest wypracowywanie produktów i usług lepiej dopasowanych do potrzeb klientów.

W związku ze zmianami demograficznymi, kulturowymi oraz migracjami zmienia się pula zasobów kadrowych, z których firmy pozyskują pracowników. Dotychczasowe strategie zatrudniania osób i za-rządzania nimi, mogą być nie tylko nieoptymalne, ale także nieefektywne i nieskuteczne.

W projekcie „Diversity Index” wypracowany zostanie wskaźnik Diversity Index oraz narzędzie do samo-audytu, które wspierać będą analizę różnorodności oraz zarządzanie nią w danej firmie. Wszystko po to, żeby firmom wiodło się lepiej, a najlepsi pracownicy chcieli w nich pracować.

Seminarium odbędzie się w ramach III Europejskiego Kongresu Kobiet. Więcej informacji: www.kongreskobiet.pl.

Kiedy, gdzie i co17.09.2011 Pałac Kultury i Nauki, Plac Defilad 1, Warszawa – stoisko projektu „Diversity Index”

18.09.2011 Giełda Papierów Wartościowych, ul. Książęca 4, Warszawa – Seminarium „Różnorodność, efektywność, sukces”

W programie m.in.: Jak wspierać różnorodność kadr menedżerskich? * Przełamywanie stereotypów i barier na rynku pracy * Dobre praktyki równych szans: role kobiece i męskie w firmach rodzinnych * Szczegółowy harmonogram seminarium: www.diversityindex.pl

KontaktMałgorzata Lelińska, PKPP Lewiatan, tel. 22 565 20 78, e-mail: [email protected]

RejestracjaFormularz rejestracyjny: www.diversityindex.pl

Wstęp na seminarium bezpłatny.

Organizator nie ponosi kosztów podróży i zakwaterowania uczestników/uczestniczek.

?

@

!

> różnorodność_ma_znaczenie!

www.diversityindex.pl

Sponsoring staje się coraz powszechniejszym sposobem na życie wśród młodych kobiet. Jakie naprawdę są dziewczyny utrzymywane przez bogatych mężczyzn? Złe, wyrachowane i zachłanne czy zagubione i zmanipulowane? Każda z nich ma inną historię. Opowieść Elwiry jest wyjątkowa. Pokazuje, że tylko ten, kto popełnia błędy, uczy się żyć w zgodzie z sobą samym.

Page 53: femka nr 2,3

numer 2,3 / IX 2011, kwartalnik

numer 2,3 / IX 2011

cena 9,90 PLN (w tym 8% vat)

Lidia AdamskaJolanta BanachHenryka Bochniarz Ewa Ćwiklińska-KożuchowskaKinga DuninJolanta FedakMałgorzata FuszaraKatarzyna Gierczak-GrupińskaAgnieszka GraffAgnieszka GrzybekDanuta Hübner Beata JaroszAnna KaraszewskaYga KostrzewaJolanta KwaśniewskaBarbara LabudaGrażyna LatosMałgorzata LelińskaEwa ŁętowskaWanda NowickaDorota ObidniakJanina OchojskaSolange OlszewskaEwa Rumińska-ZimnyMałgorzata RusewiczKazimiera SzczukaMagdalena ŚrodaBeata StasińskaMałgorzata Tkacz-JanikDanuta WaniekDorota Warakomska Karolina Wigura

Szukasz oświecenia?

III Eu

rope

jski K

ongr

es K

obie

t