Er. 146 Wkroczenie legionów do Warszawy. · w dalszym ciągu w Karpatach Lesistych i w sie...
Transcript of Er. 146 Wkroczenie legionów do Warszawy. · w dalszym ciągu w Karpatach Lesistych i w sie...
Gazeta polska dla ludu polsko - katolickiego.Naprzód z Bogiem i Za ojczystą sprawę!
Redakcja i Administracja znajduje się w Gliwicach przy ulicy Wilhelmowskiej (Wilhelmstrasse) nr, 59.
„GŁOS SLĄSK1"zapisany na poczcie: Zeitungspreisliste 1. poln. 47a.
------- ------------- ------- -s* aa...........-.................——Trzy sądowem dochodzeniu naszych pretensji za ogłoszenia przy konkursach, akordach i t, d. wszelkie rabaty upadają.
M$ŻCfV abonent »Głosu ^1 ” i68* Ubezpieczony na wypadek śmierci wskutek nieszczęścia na 300 mk. a na wypadek śmierci przez utonięcie i w kopalni”_______ 1-----pod ziemia na połowę, jeżeli wypełni wszystkie przepisane warunki i był sześć miesięcy przed wypadkiem abonentem i śmierć nastąpiła
w ciągu tygodnia od dnia wypadku. Abonament musi być do 5, każdego miesiąca a przy kwartalnym abonamencie do 5. pierwszego miesiąca kwart, zapłacony. Wypadek musi być w przeciągu 24 godzin zameldowany. — Na przeciąg obecnej wojny ubezpieczenie to się znosi i nie istnieje.
fftok XIV. Qäiwic®, wtorek dnia 5-go grudnia 1916. Er. 146
Ostatnie wiadomości.Sprawmzsi&iiia niemiecki®.
(wtb.) Główna kwatera, 2 grudnia. Wojna na zachodzie. Grupa wojsk następcy tronu bawarskiego Ruppr echta: Po obubrzegach Ancre, przy lesie St. Pierre-Vaast i na południu Sommy pod Chaulnes wywiązała się chwilami silna walka artyleryjska.
Wojna na wschodzie- Front marszałka Polnego księcia bawarskiego Leopol- d a: Ataki rosyjskie na północy od Smorgonia i na południu od Pińska nie powiodły się.
Front generała-pulkownika arcy- księcia Józefa: Rosyanie i Rumuni atakująw dalszym ciągu w Karpatach Lesistych i w siedmiogrodzkich górach granicznych. Ataki skierowane były wczoraj przedewszystkiem przeciwko naszym stanowiskom przy Babie Ludowej, Górze Rucada, na wschodzie od Dorny Watry, oraz w dolinach Trotosu i Ojtoz. Ataki były daremne i przyprawiły nieprzyjaciela o ciężkie straty. Niemieckie wojska w Karpatach Lesistych pojmały w przeciwataku na jednem miejscu przeszło 1000 jeńców.
Grupa wojsk marszałka polnego Mackensen a: Walki na Wołoszczyźnie rozwijają się w wielką bitwę. Skrzydło armii, występujące z gór na południowym wschodzie od Cam- Pulunga zyskało w walce teren w górach lesistych po obydwóch stronach odcinka Dambowita. Nad Argesulem, na południowym wschodzie od Pitesti Pierwszą armię rumuńską przełamały wojska niemieckie i austro-węgierskie po energicznych zapadach i pobiły.
Wypróbowany już często bawarski pułk rezerwowy piechoty nr. 18, który dotarł aż do kwatery iztabu dywizyi, odebrał tam wziętym do niewoli oficerom sztabu generalnego rozkazy, z których Wynika, że w pozycyi przez nas przełamanej pierwsza armia miała się bronić aż do ostatniego żołnierza. Dowódzca- armii, zapewne znając małą wartość moralną swoich wojsk, dołączył do zredagowanego w romańskim stylu wybujałym wyrażenia nadziei, że one wytwarzają groźbę mającej się natychmiast wykonać kary śmierci przeciwko tchórzom! Dalej poniżej aż blisko Dunaju dotarły nasze Wojska w walce do Argesulu. Jeńców — o ile ich zliczenie dotychczas było możliwe — wzięto 1-go grudnia 51 oficerów i 6115 szeregowców, zdobycz Wynosi 49 dział i 100 wozów, oraz wiele set innych wozów wojskowych. — W Dobrudży wojska* bułgarskie odparły silne ataki rosyjskie.
Front macedoński. Także na tej widowni wojny były znowu bezskuteczne ataki koalicyi na północnym zachodzie od Monastyru i pod Gruniste.
(wtb.) Główna kwatera, 3 grudnia. Wojna ha zachodzie. Nad Sommą i Mozą wzmogła się w niektórych godzinach dnią czynność artyleryi, a także
nocy utrzymała się miejscami w sile po nad zwy- dą miarę.
Wojna na wschodzie. Armia generał- feldmarszałka księcia Leopolda bawarskiego. Pominąwszy ożywiony ogień nad ^arajówką i na południe od Dniestru żadnych ważniejszych wypadków.
Front generał-pułkownik a arcy- księcia lózefa. . Wczoraj, piętego dnia rosyjsko - rumuńskiej ofenzywy w Karpatach, zwracały się ataki głównie przeciwko liniom niemieckim w Karpatach lesistych przy Goutin Toumatek nad Smotrecią,
jßcwaliownie na zachód od Baby Ludowej.
które sie często powtarzały. Przy wzgórzu Creteala szturmowali Rosyanie kilkakrotnie bezskutecznie. Nasz ogień szerzył zniszczenie w masach atakujących. Z pościgu za cofającym się nieprzyjacielem przywiodły niemieckie komendy strzelców przy Babie Ludowej4 oficerów i przeszło 300 chłopa. Także na wschód od Kith baby po obu stronach Proto Trotosu i doliny Ojtoz złamały się silne ataki; tu wzięto znowu inną setkę jeńców.
Armia gen. - feldmarszałka Macken- sena. Walka nad Argesulem toczy się dalej. Dotychczas miała ona przebieg przez dowództwo zamierzony. Od strony Kampolungu i Pi tesli zyskały wojska niemieckie i austro-węgierskie na terenie, W dolinie Argesul dotarły dziś w nocy dwa bataliony zachodni opruski eg o pułku rezerwy nr. 21 z artyleryą pod dowództwem rannego majora Richtera z nowo- marchijskiego pułku artyleryi polnej nr. 54 aż do Gaesti i odebrały tam nieprzyjacielowi .ó haubic. Argesul został dalej wdół przekroczony. Oddział rumuński, który na zachód od Bukaresztu i Argesula dotarł do Neajlowy, został z wielkiemi stratami na północ-wschód po za odcinek Meabilobu z powrotem odrzucony.
Na końcowem prawem skrzydle nad Dunajem zostały 1 grudnia ataki rosyjskie z wielki emi stratami odparte. 2. grudnia nie zmieniło się tam położenie.
Zdobycz IX i armii nad Dunajem z wielkich walk wynosi 2860 jeńców, 15 armat, kilka automobilów i wiele innych wozów.
Na zachodniem skrzydle Dobrudży odparły pułki bułgarskie ogniem silne ataki, częścią w ataku po za ich własne linie. Dalej na wschód ruszyły oddziały tureckie i bułgarskie przeciw pozycyom rosyjskim, stwierdziły przez jeńców z trzech rosyjskich dywizyi podział sił nieprzyjacielskich i zdobyły dwa automobile opancerzone z angielską załogą.
Front macedoński. Po ogniu huraganowym zaatakował przeciwnik przez Bułgarów obsadzone wzgórze 1248 na północ-zachód od Monastyru, narażając się przez to na krwawe straty. Wzgórze pozostało tak samo, jak równocześnie zaatakowana góra rum pod Oruniste, silnie w rękach obrońców.
Pierwszy generalny kwatermistrz Ludendorff.podwyżka zapomStg tiia rodsitt wogakW.
Rozporządzeniem z 2. grudnia podwyższyła Rada związkowa zapomogi państwowe dla rodzin wojaków od listopada 1916 r. począwszy do włącznie kwietnia 1917 r. na 20 marek miesięcznie dla żon (dotychczas 15 ink.), a na 19 marek dla każdego dziecka i osób mających prawo do zapomogi (dotychczas 7.50 mk.) Nadwyżka dotychczasowej zapomogi za listopad i grudzień dwa miesiące po5 mk., czyli 10 mk., odnośnie 2X2.50— 5 mk.), wypłaconą będzie w drugie j p o ł o w i e g r u- dnia, w każdym razie przed świętami. Dalej postanowiła Rada związkowa, iż od i. grudnia 1916 r, otrzyma każda rodzina wojaka, który wypuszczony został z wojska, o ile pobiera zapomogę wojenną, jeszcze pół miesięczną ratę po dniu wypuszczenia, jako nadzwyczajna zapomogę, a więc żona 10 mk., każde dziecko odnośnie osoba mająca prawo do zapomogi 7.50 mk.
Na sobotniem posiedzeniu parlamentu przyjęto ustawę o narodowej służbie pomocnicze! w trze- ciem czytaniu 235 głosami przeciw 19; 8 posłów powstrzymało się od głosowania. Minister dr. Helfferich podziękował imieniem rządów z wiąz ko- wych, poczcm parlament odroczył sk rm czas nic- ograniczony. Obszerniejsze sprawozdanie podamy w następnym numerze
Wkroczenie legionów do Warszawy.(wtb.) Wśród nieopisanej radości całej ludności
wkroczyły legiony polskie w piątek rano do uroczyście przybranego miasta.
Od wczesnego rana panował na ulicach ruch oży wiony. W ulicach, przez które miały legiony wkroczyć, tworzyły szkoły i stowarzyszenia szpaler.
Do - wojsk wkraczających należały: Komenda lcgionów ze sztabem, komenda 2. i 3. brygady, 3. i 4 pułk piechoty, 2. pułk ułanów i kompania techniczna
Na czele wojsk, które robiły doskonałe wrażeni i przez ludność z zapałem powitane zostały, jęciu komendant hr. Szeptycki. Na dworcu wiedeńskim z<: stały wojska powitane przez przedstawicieli miast; Przewodniczący rady miejskiej Brudziński wygłos przemowę, na którą odpowiedział hr. Szeptycki.
Nastąpiło, wkroczenie wojsk do miasta. Przed ł Idem tryumfalnym, pomiędzy ul. Marszałkowską , Nowym Światem, zostały legiony powitane prz^ korporacye miasta i towarzystwa. Gubernator wo skowy, generał Etzdorf, wyjechał wojskom naprzech Powitał je na rogu ul. Jerozolimskiej a Nowe) Światu i towarzyszył im do placu Saskiego. Tc ustawiły się wszystkie wojska.
Generał - gubernator Beseler ukazał się na kor i przejechał przed frontem przy dźwiękach polskie; hymnu narodowego. Następnie wygłosił przemów witając wojska w stolicy ich ojczyzny. Hr. Szepty« przctłómaczył przemowę na język polski.
Po paradzie na placu Saskim nastąpił przed 1 telem Bristol przemarsz wojsk przed generał-gub natorem. Stamtąd ruszyły wojska aż do zamku k. lewslciego, a potem rozeszły się do swoich kwater.
Po defiladzie przed hotelem Bristol zgotowała - i dność komendantowi hr. Szeptyckiemu gorące owac Wspaniała postawa wojsk przy wkroczeniu, a zw szcza podczas defilady przed gencrał-gubernatorc wzbudziła u ludności wielki zapał. Jest ona nail szym dowodem za doskonałego ducha i dyscypl legionów.
• * *
Wkraczające legiony powitał „Gon. Poranny” i stępującym artykułem:
Witaj, Żołnierzu polski!Warszawo, w godowe ustrój się dziś szaty! C
dowy oto nastał dzień dla Ciebie, męczennico krwavW mury Twoje czcigodne wkracza krew z kr
Twojej i kość z kości Twojej, wkracza żołnierz poh *Szary on i zbiedzony trudem bojowym, ale
sercu swojem promienistą radość niesie, że oto i się sen jego, że widzi Cię wolną, Warszawo.
Niechajźe więc w duszach polskich niespodlon; niewola będzie dzisiaj święto!
Przytul tego żołnierza, Warszawo, do piersi s’ jej, jak dziecko swoje najdroższe, i kwiaty syp i na głowy i niech kwiat z kwiatem się złączy.
Bo zaiste kwiatem narodu jest ten żołnierz sz;Święto Twoje, Warszawo, jego jest dziś święb
» Niech się rozkołyszą dzwony z wież wszystl kościołów warszawskich i niech ich echa popłyń; fala Wiślaną hen ku polom Grochowa, Ostro! i Racławic i wieść radosną niech niosą ku samotm polnym mogiłom, gdzie śnią snem kamiennym pole ojce i pradziady, że ich synowie i wnuki dokot dzieła, którego im me było dauern oglądać.
$o dla Ciebie, Warszawo, w bój krwawy s ten żołnierz szary, nie jako żołdak najemny, nie i żołnierz z przymusu, ale jako serce płonące o;
, mną miłością ku Tobie, grodzie nieszczęsny 2
Dla cWe i Twójć] wolności trwa?, trwa i trwać będzie do końca ten żołnierz, dla Ciebie kładł młode swe kości na polach Jastkowa i Krzywopłotów, dla Ciebie ginął pod Zieloną, Rafajłową, dla Ciebie gnała jak huragan garstka ułanów na poczwórne moskiewskie okopy pod Roki tną, dla Ciebie i Twojej wolności przedeptał ten żołnierz utrudzonemi stopami polskie rubieże od Karpat ku Besarabii ^ i bagnem Sto- choclu, a kiedy padał rażony w pierś kulą i śmierć blvde stygmaty kładła mu na zmętniałe źrenice, jeszcze w ostatniej chwili, w ostatniej śmiertelnej męce oytał towarzyszów broni, „czy Polska będzie wolną”.
Taki oto skarb przyjmujesz, Wąrszawo, w swe mury.
Więc pokłon i cześć żołnierzowi polskiemu!A i to zapamiętaj, Warszawo, że idzie ku Tobie
Żołnierz i tylko żołnierz i to żołnierz karny, między którym różnic niema żadnych a jest jedna w nim dięć tylko:
Ojczyźnie służyć, dopóki krwi w tętnach wystarczy,
T to jest jego hasło, któremu wiernym był dotąd f wiernym zostanie.
Bo ten żołnierz, to nie słowo puste, ale Wola, Wiara i Czyn.
I w tern krzep go, Warszawo!I niech ten żołnierz poczuje, że On i Ty to je
dno, Warszawo.Więc kwieciem go witaj i sercem radosnem!
I oto słowo stało się rzeczywistością.Ci, o czynach których czytaliśmy, dziś znajdą się
wśród nas — serce przy sercu — bohaterowie brygady Karpackiej, rycerze z pod Zielonej, Rafajłowa, Mołofkowa, Nadwornej...
Niema wśród nich pierwszych i niema ostatnich...Wszyscy umieją walczyć, jak jeden. mąż i, gdy
potrzeba ginąć, padają mężnie, nie żądając pardonu, a konając wśród krwi kurzawy, widzą wolną Ojczyznę, wolną Polskę.
Niech serca biją nam, jak dzwony,Niech je kołysze wieść radosna,Że dziś witamy swe Legiony,Co przyszły do nas gdyby wiosna,Aby o świty walczyć z nocą,I wrażą moc — zmódz polską mocą'
Centralni dziennikarze w Warszawie.
»Deutsche Warschauer Zeitung« donosi:Dnia 27-go listopada wieczorem z frontu wscho
dniego przybyli do Warszawy przedstawiciele pism neutralnych: pism amerykańskich »The Fatherland« i »Illinois Staatszeitung«, pisma holenderskiego »Het Vaterland«, pism szwajcarskich »Berner Bund« i »Züricher Post«, szwedzkich »Helsingborgs Dag- Mad« i »Aftenbladet« i duńskiego pisma »Nation al- tutende«.
„ »We wtorek ’jenerał - gubernator przyjął tych panów w zamku w Belwederze i zwrócił się do nich z następującemu słowami:
»Panowie! Cieszę się, że mogę panów tutaj pozdrowić. Przybyliście, aby przyjrzeć się okrę-
gom. nawiedzonym przez wojnę. Spodziewam się, że obecnie z tego kraju odniesiecie dobre wrażenie, Znajdujecie się w kraju, który z powodu wydarzeń ostatnich czasów z natury rzeczy jest wzburzony. Mamy nadzieję, że rzeczy tutaj będą rozwijać się w dobrym duchu. Wstąpiliśmy do tego kraju z zamiarem utworzenia z niego solidnego, samodzielnego państwa i spodziewamy się, że przez to, dla nadchodzących czasów i dla przyszłego rozwoju środkowej Europy, czynimy dobre dzieło, kiedy do naszych sił, które przecież prawie ze wszystkich stron są zagrożone i atakowane, dodajemy nowy, pełny siły członek. Będzi mi miło, jeżeli s<ad odniesiecie wrażenie, że znajdujecie się w kraju, który ma przyszłość.
»Nie wiem, co miałbym jeszcze tutaj do powiedzenia: same wrażenia będą na pan#w działały. Nie mam zgoła zamiaru, jakkolwiekbądź wpływać na wasze sprawozdanie. Musicie sobie wytłumaczyć obraz, jakiemi istotnie są rzeczy tuta! w chwili obecnej. Będzie to miało wielkie znaczenie, kiedy zjawi się w świecie bezstronny opis tutejszego położenia. Przyczyni się to nieco do sprostowania i unicestwienia przekręceń a nawet potwarzy, które są rozszerzane w naszem całem postępowaniu, wszędzie w różnych krajach.
Panowie ci przybyli tutaj, aby oprócz celu swych studyów, być obecnymi podczas mającego się odbyć w dniu 1-ym grudnia wejścia polskiego legionu do Warszawy i zdać z tego sprawę swym pismom«.Rozlokowanie legionów polskich.
Jak się dowiaduje »Kurier Warszawski«, będą legiony polskie rozlokowane w następujących miastach: Warszawa, Łomża, Różany, Modlin (Nowo Georgiewsk), Pułtusk (Nowo Aleksandria), Ostrołęka. Nałęczów, Mińsk Mazowiecki, Grajewo i Kalwar y a:
3% parlament u niemieckiego,Na porządku dziennym piątkowego posiedze
nia stały krótkie zapytania i wniosek party! centrowej o uzupełnienie ustawy o podatku z zysków wojennych, który przyjęto we wszystkich trzech czytaniach. Rozprawy nie budziły większego zainteresowania.
Niemcy a Norwegia.Sztokholmska gazeta »Dagens Nyptieter« 'do
wiaduje się z wiarogodnego źródła, iż zatarg nie- miecko-norweski w sprawie łodzi podwodnych uważać należy za zakonczoney. Norwegia oświadczyła, iż gotowa wydać nowe rozporządzenie, regulujące sprawę łodzi podwodnych, na wodach norweskich, w tym samym sensie, jak to uczyniła Szwecya. Dalej zobowiązała się Norwegia uwzględnić eksport środków spożywczych do Niemiec.
Metropolita Szeptycki.Za pośrednictwem amerykńskiego poselstwa
nadeszła do ministerstwa spraw zagranicznych we Wiedniu wiadomość, że ks. metropolita Szeptycki wyjechał z Kurska na własne żądanie. Rząd rosyjski dał uroczyste zapewnienie, że ks. metropolita Szeptycki będzie traktowany ze wszystkiemi względami należnemi jego wysokiemu stanowisku.
Oświadczenie Madoslawowa.Prezes ministrów bułgarskich, Radosławów,
złożył w Sobraniu wyjaśnienia, w których przedstawił treściwe dzieje stosunków rumuńsko-bułgarskich przed wojną, poczem oświadczył, że obecne położenie jest pod każdym względem zadowalające. Wprawdzie Bułgarzy ustąpili z Bitolji (Monastyru), zarządzenie to jednak jest tylko tymczaso- we, w oczekiwaniu chwili, kiedy będzie można odzyskać teren utracony, a nawet dalej posunąć natarcia. Chwila ta zbliża się, wiadomości bowiem nadchodzące z Rumunii, każą spodziewać się, że będące tam w biegu operacye szybko zostaną zakończone, Prezes ministrów oświadczył ostatecznie, że spodziewa się, iż wkrótce rządy sprzymierzone będą mogły udzielić. swym parlamentom szczęśliwych nowin, które niewątpliwie przychyl' nic przyjęte będą przez wszystkie sprzymierzone narody.
W kołach wtajemniczonych łączą oświadczenie to z zapowiedzią, iż oczekiwane w pierwszej połowie grudnia zajęcie Bukaresztu pociągnie za sobą daleko sięgające następstwa polityczne.
Arcybiskup praski kardynałem.Pisma włoskie dowiadują się rzekomo z de«
brze poinformowanego źródła, że Papież zamianuje w dowód uczczenia pamięci zmarłego cesarza Franciszka Józefa arcybiskupa praskiego kardynałem.
Orkan«(wtb.) B o m b e r g, 30 listop. (Reuter), Przez
orkan w Pondicherry zabitych zostało 300 osób, Szkody są znaczne.
Przed detronizaerą króla greckiego?
»Franki. Z tg.« donosi z Konstantynopola: Po- słowie angielski i francuzki przenieśli swą siedzib«; z Aten do Salonik, gdyż detronizacya króla i ogłoszenie republiki, jest tylko kwestyą czasu.
Według prywatnych doniesień z Petersburgs wypadki w Grecy i i bezwzględne postępowanie francuzkiego admirała Fourneta stanowią przedmiot żywej wymiany depesz między Petersburgiem & Paryżem i Lcndvnem. Jak słychać, dwór petersburski domagał się, aby uszanowano osobę króla ze względów dynastycznych; natomiast rządy angielski i francuski stoją na tanowisku, iż detronizacya króla doprowadzi do pożądanego celu.
Starcia w Atenach.Pisma francttzkie przynoszą długie artykuły t
zajściach krwawych w Atenach, o których Biuro Wolffa wspominało tylko krótko. Zajścia i zabu' rżenia zostały spowodowane przez studentów uniwersytetu przed kilku dniami podczas wykładu profesora prawa; Petmezasa. Wskutek tych zajść został uniwersytet zamknięty na razie na przeciąg czterech dni. W ciągu tych czterech dni próbowali studenci kilkakrotnie wywołać ponowne zabiy rżenia, którym atoli przeszkadzały oddziały woj* ska, krążącego po mieście. Gdy w dniu 22 listopada kroczyła głównemi ulicami miasta deputacy* studentów party! postępowej, zastąpiła im drogę grupa manifestantów, strzelając do nich kilkakro-
DZIWIE su DROGI 0PATRZ1SCI(Z FRANCUSKIEGO.)
50) (Ciąg dalszy)
Odźwierna, stara, złośliwa kobieta, miała za złe sierocie jej ciche, pustelnicze życie. Z całem przeto zadowoleniem objaśniła jej, że Her mi na wyrzuciła ją — i bardzo słusznie — ze swego mieszkania, a pragnąc uniknąć przykrych scen, odjechała sama na wieś na tygodni kilka.
Upokorzona, dotknięta do głębi duszy tak nieludzkim postępkiem, Anna uciekła,“ nie dosłuchawszy do końca wymyślań odźwiernej.
Z płonącą głową od gorączki, która się zwiększyła jeszcze wskutek niespodzianego ciosu, biedna sferota zaledwie zdołała sie dowlec do bulwaru Ro- chechouart, osunęła się tam bezwładnie na pierwszą ławkę, ukryła twarz w dłoniach i zalała się łzami
Późno już było, ósma wybiła na zegarze miejskim. Przykre, wilgotne i zimne powietrze lutowego wieczora przenikało ją do szpiku kości.
Dokąd miała się udać, kogo prosić o pomoc ? Po raz pierwszy w życiu może dlatego, że była cho- rą i osłabioną, Anna czuła, że energia i nadzieja ją opuszczają i wołała w głębi ducha, że życie jest okropnym, straszliwym ciężarem.
Samą była na świecie... straszliwie samą !... Stokroć jej byłoby lepiej, gdyby spoczywała w zimnym, spokojnym grobie...
Nagle drgnęła pod niespodzianem dotknięciem czegoś zimnego, wilgotnego do twarzy, spuszczonej na dłonie.
- Pompon 5 — zawołała, chwytając na rece wd/ig- f/ne stworzonko, które aż tu za nią przybiegło.
SwiafM nadaiace z latarni gazowej, ocz walało
rozróżnić czarne oczy psin ki zwykle błyszczące, jak iskry, a teraz przepełnione bezgranicznem przywiązaniem.
Spojrzenie tych oczu zdawało się mówić:— Nie smuć się, wszak jestem tu przy tobie i nie
opuszczę cię już nigdy.Anna gładziła pieszczotliwą dłonią inteligentną
główkę pieska, lecz gdy po chwili spróbowała podnieść się z miejsca, kolana ugięły się pod nią, w oczach zamigotało tysiące świateł, w skroniach zate- tniały głuche jakieś dzwony i dziewczę osunęło się zemdlone na ławkę...
Gdy się obudziła, zdawało się jej, że spała długo, bardzo długo, całe tygodnie, a może miesiące i lata. Przez całą długość olbrzymiego pokoju, w którym się znajdowała, ciągnęły się dwa szeregi łóżek, biało zasłanych, w pierwszej więc chwili sądziła, że znajduje się jeszcze w klasztorze.
— Dlaczego ten dorfoar wydaje mi się tak obszernym ? — myślała.
W sali zrobił się pewien ruch. Anna oblała się gorącym rumieńcem zawstydzenia, do łóżka jej bowiem zbliżyła się grupa młodych ludzi, którą prowadził siwowłosy starzec o poważnej i inteligentnej twarzy.
Staruszek ów wziął ją za rękę.— I cóż, kochane dziecię — rzekł z dobrocią —
dzisiaj, jak widzę, jesteś bardzo rozsądną i pozbyłaś się już całkiem tej brzydkiej gorączki.
Gorączki ? O tak, miała gorączkę straszliwą, niemal śmiertelną.
Ale gdzie się obecnie znajdowała ?W szpitalu, mój Boże, w tern schronisku ubogich
i opuszczonych, gdy są chorzy.Łzv zakręciły się w oczach sieroty.— Nie płacz kochanko — mówił dalej doktor ży
czliwym głosem — wszelkie niebezpieczeństwo minęło iuż bezpowrotnie. A jutro, jeźłi będziesz yr/»cżna.
przyjdzie tu do ciebie ktoś, co się tobą zaopiekuje. Tymczasem, panno Róziu — dodał, zwracając się dc młodej dziewczyny w białym czepeczku — miej stara' nie o tej mojej ślicznej paeyentce i staraj się ją ro< zerwać, polecam ją twoim względom.
Gdy doktor opuścił salę, panna Rózia pośpi* szyła do Anny.
— Zjesz trochę bulionu i wypijesz wino, którt doktor ci zalecił, ponieważ nie masz już gorączki, a później zrobię ci miłą niespodziankę.
— Jaką niespodziankę? — spytało dziewczę pod nosząc się lekko na poduszkach.
— Jesteś zbyt ciekawą; wpierw trzeba się posilić.Anna pozwoliła się usługiwać młodej infirmierce,
której zręczne rączki podnosiły ją i obracały, ni< sprawiając przytem żadnego zmęczenia.
Po skończonym pierwszym obłędzie Anna podniosła błyszczące oczy na pannę Rózię.
— A niespodzianka ? — zagadnęła.Zamiast odpowiedzi, Rózia skierowała się
swego pokoiku, który znajdował się tuż obok sah dla chorych, i za chwilę wróciła stamtąd, niosąc cof w Fartuszku. Nagle owe coś poruszyło się gwałtownie i na łóżko Anny wskoczył Pompon z radosne# skomleniem.
— O dobry mój piesku! — zawołało dziewczę więc nie zginąłeś, więc jesteś?
— Znaleziono go obok ciebie, panienko, na but* warze Rochechouart i nie było żadnej możności pozbycia się tego wiernego przyjaciela. Pozostawiony za bramą szpitalną, czekał tam całą noc, a z rana wcisnął się niepostrzeżenie i przybiegł wprost, do twego łóżka. Wówczas zdjęła mię litość nad biedni psiną. Ukryłem go w swoim pokoiku, chociaż tf wzbronione, a on dał dowód wielkiej inteligenci nie Zdradziwszy nigdy niezem swej obecności pod* czas wizvtv doktorów* (Ciąg dalszy nistańU
tnie z rewolwerów. Depufacya studentów posfępó- ■ wy eh, pragnąc udać się do admirała Fourneta, została zmuszona do odwrotu. Inne grupa manifestantów stała w pobliżu ambasady francuzkiej. Zauważono miedzy nimi wielu oficerów greckich i wielu rezerwistów* uzbrojonych xv rewolwery.
Xowa angielska poiryczka wojenna.
Pisma angielskie donoszą, że Asquith zażąda w non tygodniu nowych kredytów wojennych. Przy tej sposobności wygłosi on wielką mowę, ilustrującą ogolne położenie wojenne. Najprawdopodobniej zażąda Asquith ponownie 500 milionów funtów szterlingów, przez co ogólna suma uchwalonych dotychczas kredytów angielskich dosięgnie olbrzymiej cyfry 3 miliardów 452 milionów funtów Sperlingów.
Foxagrobowa porasta.(wtb.) Stawanger, 30 lipca. Na Vesterra-
jioy w Stavangerford przypłynęła do brzegu butelka, zawierająca następujące słowa w angielskim języku:
H. M. S. »Hampshire«. Dotychczas jesteśmy przy zdrowia, ale jak długo, nic możemy powiedzieć. Znajdujemy się w otwartej łodzi, która ma dziurę, nia potrwa więc długo. Ziemi jeszcze nie j możemy dojrzeć. Bywajcie wszyscy zdrowi! Wiemy, iż zostaniemy pomszczeni. Nasi marynarze postarają się o to. Zostaliśmy dwa razy storpedowani i nie mieliśmy czasu dać ognia, zanim łódź podwodna znikła, a myśmy poczęli tonąć. Pięciu i nas jest do ostatniego tchu wyczerpanych wiosłowaniem i wyrzucaaniem wody. Jest to od nas ostatni znak. Skoro się znajdzie, oddajcie go pani Smith w Southfields«. (Karteczka jest widocznie Prawdziwa i została doręczoną konsulowi angielskiemu. »Hampshire«, na którym znajdował się także lord Kitchener, został storpedowany 5-go czerwca).
WOJ W A.Ucieczka z gukaresziw.
Z Genewy piszą: Pisma fracuzkie podają wiadomość z Bukaresztu, że rząd rumuński, wszyscy ministrowie, którzy jeszcze w mieście byli, rodzina królewska, ambasady zagraniczne oraz banki, opuściły w niedzielę i poniedziałek Bukareszt i udały się do Jass. Generał Avarescu i jego sztab pozostali jeszcze w stolicy. Kiedy wieść ta nadeszła do Paryża, nadzieja- uratowania Bukaresztu spadła do rera. Prasa, paryska objawiła panikę taką, jak w dniach zajęcia Warszawy. Rozczarowanie jest tem większe, ponieważ Briand jeszcze w środę wypowiedział w Izbie bardzo optymistyczną mowę o Położeniu w Rumunii. Wojskowych krytyków pism paryskich rozgoryczą najwięcej to. że dowództwo koalicyi przypatruje się upadkowi Rumunii bezczynnie.
Sos armii mmisnstdej koło Stirn Seweryn«,
»Züricher Tagesanzeiger« dowiaduje się z Pa- D'ża: »Echo de Paris« zaznacza z naciskiem, iżrumuńska grupa wojsk, wyparta z obszaru koło •Turn-Severinu, jest w istocie odciętą od głównych Ni, rumuńskich. Wynika to t milczenia rumuńskiego Sztabu generalnego o toczonych tam walkach. Grupa ta- armii rumuńskiej liczy TO batalionów piechoty i artyleryę.
Głosy szwajcarskie i francuskie o położeniu w fSnmtsnli.
(wtb.) Z Bernu donoszą: Współpracownik woj- ®k*Wy gazety „Intelligenzbialł” omawia szczegółowo obecne położenie wojenne. Twierdzi on, że ratunek Rumunii przez oczekiwany w Paryżu ofensywę ro- syjską jest wykluczony i tak pisze dalej: Rosyanie jńieli podobno w ostatnich tygodniach otrzymać od Koalicyi bardzo wielką ilość maferyahj wojennego. Obecnie oczekuje sie skutków tej szczodrobliwości. Zważywszy jednak, że na froncie Sommy nie osiągnęli Anglicy i Francuzi (mimo znakomitego dowództwa, wyborowego wojska i równoczesnego nad- nńarti amunicyi) nie więcej, jak tylko krwawy u by. ie-k własnych sił, który to ubytek nie stoi w żadnym 1 stosunku do strat przeciwnika — tedy na pogróżki Rosyjskie należy zapatrywać się lekceważąco. Swym błyskawicznym ciosem w Rumunii nie wypowiedział łtszcae Hindernbmg ostatniego słowa. Rok przyszły vkażc zapewne odmienny obraz wojny światowej.
„Petit Journal” pisze — wedle biura Wolffa —% położeniu w Rumunii, co następuje: Armia salo- hkifca nie zdoła niestety pospieszyć Rumunii na czas y pomocą, gdyż jest zbyt oddaloną. Rosy a t powodu swej bezpośredniej bliskości z terenem wojennym iest w możności pomódz Rumunii, ale jak dotąd tak ' obecnie nie wiemy wcale, jakie sa jej zamiary.- -ifi.i,.. Mii»iiM.i-rrrri-i—imuTi mm-» j>[ i ,._t irill - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - T - ■
zwycięstwo niemieckie będzie miało ten skutek, że petroleum, zboże i wszystko, co nie zostanie zniszczone, wpadnie w ręce państw centralnych. Jedy. nym przecież cetem pożądanym jest zwycięstwo. Ope- raeye prowadzi się tak, aby zwycięstwo ©sięgnąć, o ile można najprędzej i oajzupełnie." Tak też "i postępowanie Niemiec ten jedynie ma cel.
lak wbfsko pncekroczyłoBuaaf.
Z Budąpes-ztu donoszą: Zoiijski sprawozdawca dziennika »Az Est« dowiaduje się od wyższego oficera niemieckiego, który brał udział w przeprawie Mackensena przez Dunaj: Przeprawy przez Dunaj koło Sistowa do Zirrmicy dokonano we środę w nocy pod osobistym nadzorem marszałka polnego Mackensena. Dzień przedtem po obu stronach Dunaju grzmiały armaty. We środę rano zamilkła ar ty 1 ery a rumuńska. Mackensen zarządził przeprawę przez Dunaj. Mógł powiedzieć: »Biorę na siebie wszelką odpowiedzialność i ręczę za? to, iż wojska z całą łatwością przejdą Dunaj.« Jedynie w małych walkach z rumuńską strażą nadbrzeżną było 6 zabitych i 20 rannych.
ttywfcuM tfepasŁKorespondent Bi tera Wolffa dowiaduje, się, że mar
szałek parlamentu bułgarskiego wystosował do ge- nerał-feldmarszałka Macken ©cna telegram, w którym wyraża mu podziękowanie bułgarskiego ciała prawodawczego za zręczne pokierowanie operacjami wo- jennemi, dzięki którym odzyskano zrabowaną w r. 1913 Dobrudżę i zwrócono ję ojczyźnie bułgarskiej. Generał-feldmarszałek Mackensen odpowiedział serdecznym telegramem, w którym zaznaczył wielkie zalety wojskowe narodu bułgarskiego.Go urażają w RosyS za sm najmiększe
zadzale wjemee.oficyalnej gazecie rosyjskich czynników mi
litarnych »Russkij Inwalid« niemały nacisk kładą na to, że Rosya powinna przygotowywać się do bardzo ważnych zadań natury militarnej. Zadania te mają polegać na należytem zorganizowaniu wielkiej generalnej efenzywy na przyszłą wiosnę. Ofenzywa ta swymi rozmiarami ma zadziwić całą Europę, ale aż do ostatniej chwili nie należy rozpisywać się o jej szczegółach ani jednem słowem.
W Rosy* %mW tawaia’ą pekfij z enrey«za mo&*Wy.
Na łamach prasy petersburskiej coraz częściej pojawiają się wzmianki e tern, że separatny pokój z Tureya wciąż jeszcze znajduje się na? porządku dziennym, ni ety łko kół dyplomatycznych, lecz i wojskowych. Rosya ze swej strony nie kładłaby, względem Turcy! żadnych wygórowanych postulatów, zadowalając się pewnemi ustępstwami w Dardanetach, oraz okupacyą części ziem armeńskich i kankazkidi. Tureya musiałaby się jednak zobowiązać do zerwania wszelkich stosunków ekonomicznych z Europą środkową.
Zdobycz łotfsl gsotiwodnej.(wtb.) Berlin, 1 grudnia. Jedna z naszych
łodzi podwodnych napotkała w tych dniach przed ujściem Tamizy błąkający się fam uszkodzony latawiec angielski. Załogę, dwóch oficerów angielskich, wzięło do niewoli a latawiec zniszczono.
Sprawozdanie niemieckie.- (wtb.) Beri i-n, 1 grudnia, wieczorem. Nad
Sommą ogień po obu słronach rzeki chwilami więcej ożywiony.
Na wofoesy penłępy.Na lewem skrzydle armii riobrudżkiej złamały się
kilkakrotne ataki nieprzyjaciela, który ponownie posługiwał się automobilami opaneerzonemi bez skutku
Na półnoe-zachód od Monastyru i pod Gruniste zostały ataki przeciwnika odparte.
Sprawozdawie awstryaokae.(wtb.) Wiedeń, 1 grudnia. WOJNA NA WSCHO
DZIE. Front generał-feldmarszałka Macken- sen a. Armia nad Dunajem posuwa się na poludnie-zacbód od Buka reszta przeciwko dolnemu Arges ulowi. Na południe- wschód od Piteeti i na południe i na wschód od Kampolun- gw został ponowny opói rosyjski przez zwycięskie kolumny sprzymierzonych złamany. Strata nieprzyjaciela w jeńcach wynosiła wczoraj talk» tysięcy. Zdobycz w armatach i ma- tcmje wojennym jest wielka.
Front generał-pu-łkewnika areyksięcia Józefa. Soeyanie wytężają wciąż jeszcze swoje siły, aby * rzełamaC' wojska waleczne generałów Arza i jKoevessa. Front
ojowy rozszerzył się tat południowi. Walkę prowadzono Znowu z wielką zaciętością, w licznych miejscach przeszedł obrońca do kontrataku, i wczoraj był sukces po naszej stronie.
Front generał- feldmarszałka księcia Leopolda bawarskiego. Nad Złotą Lipą odparły wojska tureckie atak rosyjski i ścigały przeciwnika aż w jego
Rosya %*6w ras spóźniła. się...Pismo rosyjskie »Utro Rosji« zamieszcza nader
energicznie napisany atak przeciwko decydującym czynnikom wojskowym. Pisze ono pomiędzy in- nemi dosłownie eo następuje: »Cały kraj robiwszystko możliwe, żeby armii dodać materyałów, żywności i chłopa. Ludność gotowa jest do poniesienia największych ofiar celem umożliwienia armii jakimjbardziej swobodnych ruchów i spotęgowania jej sił operacyjnych. Społeczeństwo czyni to w pewnem przekonaniu, ze armia zdoła obronić kraj , i wywalczyć mu lepszą przyszłość i trwały pokój. Jeżeli jednak widzi ono obecnie, że armia ta znów raz spóźniła się i nie spełniła na Balkanie ani też w Galicy i Wschodniej swego ważnego zadania, wówczas nie dziw, iż w społeczeństwie tern ustala się nieufność do armii i jej dowódców.«
3#szc%e sslBhal atak as»f»m*fdrxny »a
Gazety berlińskie piszą: Wbrew informacyow angielskim 0 ostatnim ataku sterowców na Anglię, w kołach dobrze powiadomionych zapewniają. że 1 wyniki jego były bardzo znaczne. Sterówce wtargnęły W głąb. kraju przynajmniej na 66 kim. od wybrzeża. aż do Kork. Dowódcami dwućh sterow- ców, które zginęły, byli: kapitan - porucznik Maks Dledefich i porucznik Frankenberg,
(wtb ) Z Ber n a donoszą: Prasa włoska wyraża obawę, że po zwyciężenia Rumunii zagraża Włochom ofensywa Hindenbtirga. Gazety »Idea Nationale« i »Popo] o Romano« piszą między Innern!, że możliwość takiej of en żywy Hmdenburga powinna Włochy powstrzymać od współudziału w tak zwanej armii manewrowej, ponieważ Wiochy powinny w takim razie myśleć przedewszystkiern o zabezpieczeniu własnych granic.Patepsxeaie steauBku
rowy.WOJNA Z WŁOCHAMI. Walka działowa na południe,
wschód 6d Oóiyeyi i na wyżynach Karst toczyła się ze zmienną gwałtownością. Ogień nasz spowodował wybuch kilku magazynów amunicyi i min Włochów. Także w po szczególnych odcinkach Karyntyi i Tyrolu więcej ożywiona czynność artyteryi. Nieprzyjacidscy lotnicy zrzucili w dolinę Ecz bomby, nic wyrządzając szkody.
POŁUDNIOWO - WSCHODNIA Nic nowego.
SCHODNIA WIDOWNIA WOJNY
Sprawozdam© "jw*carskie.(wtb.) Z 30 listopada: Front cedoński: W okolicy
BitojJi (Monastyr) j w luku terny slaby ogień artyleryjski i czynność patroli. W ogólności dzień minął spokojnie.
Front rumuński: W Wołcszech postępujemy w dalszymciągu naprzód na drodze Giurgiu — Bukareszt. Wojska nasze zadały nieprzyjacielowi krwawą klęskę w walce na bagnety. Przeciwnik poniósł ciężką klęskę. Zdobyliśmy dwa działa 21-centymetrowe. i
Sprawozdanie rumuńskie«(wtb.) Z 30 listopada*. Front północny i południowo
zachodni: Gwałtowna wałka na całym froncie. Postąpiliśmy naprzód w dolinie Buzę* i w dolinie P rab owa.
Front zachodni; Gwałtowne walki toczą się w kierunku Glavasioea.
Front południowy: Żadnej afKftmy.
Sprawozdani* francuskie.(w#.) Z 30 listopada po południu: Próez deeć oży-
w i owych totaik ariylcryjekich we południc od Sommy i W odcinku Abfaiwcoml i Pressoire «te wydemdo się w ciągu nocy Wic SKCzegółiikjf»w$o.
Armia bałkańsko: W nocy na 29 b. m. me osobliwego.Z 30 listopada wieczorem: Ne północ od Rommy ar-
fylezye nieprzyjackieka ostrzeliwał* from od łaslnt pod Chaul- wes do Bmiy. Nie było żadnych wycieczek piechoty. W Champagne ogień »«szych dział okopowych spowodował eks- f.'orvc składu amuaicyi po skronie w ieprzryjaeieta. W Argonach rzuciliśmy fray miny na p’Seec od Four de Parts, burząc miny wiprzyjacielskie. Na resme Prowłm nie nowego.
Walka ' napowietrzna: Potwierdza się wiadomość, żepodporucznik Auegwser 23 listopada o godz. 1,30 po południu zestrzelił swój 1$ latawiec nieprzyjacielski. Latawiec fen, spadafąc pod Tatry w (Why Sommy, rozbił się o ziemię.
Sprawozdanie angielskie.(wtb.) Z 30 listopada pe południu: W sąsiedztwie
Gttetroeeoarł ogień nieprryfaeietslnch karabinów i karabinówW »Birtew. ‘W.iedcrmrystjack« wyrażają zda
nie, że ostatnia roeuzywą gett. Sar raił a przyczyniła się w znaczne] mierne do polepszenia stosunku ro- syjsko-wloskiego, który przybiera? już nader niepokojącą formę. W Petersburgu panuje bowiem przekonanie, że Sarraile jedynie pomocy włoskiej zawdzięcza, iż by? on obecnie wogóle w stanie rozpocząć swą dawno przygotowywaną akcyę zaczepną. Zdaniem »Birż. Wied.« Włosi spełnili w ten sposób jedynie dawny swój obowiązek, co nie nadaje im. jednak bynajmniej prawa do usuwania się w przyszłości od wspólnych dalszych operaeyi wojennych na Bałkmie.
maszynowych.Z 30 listopada wiaezorem: Prócz walk artyleryjskich
wzdłuż frontu wie zaszło nic nowego. Ogień nieprzyjaciełski przybrał na gwnhownogci pomiędzy Sommą a A ner*.
Sprawozdana© wtoskś©»(wtb.) Z 39 listopada: Z bontu tfyenfyńsUwyo dono
ezą > o nowteh ruchach nieprzyjaciela. Na całym frondę po goda sprzyjała c/ynnogći artyleryjskiej. latawce nieprzyjaoieł., ekie wykonały ataki w kilku wn>scacl* widowni wojny, przy czcm zestrzelono dwa samoloty nieprzyjacielskie.
POCZTA HBDAKOYLF r. P. Ri sieben. Kalendarze śronne kosztują 45)
itnygdw, źa zaliczką 75 Mn.
miejsca sprzedaży": G11 w i co, uL «t-. M 2*Jb rz«c, tiliea Następcy tronu 137; Świętochłowice, ulica Dworcowa w'. f;Katowice, Grund utónna i3; Mysłowice. Rynek nr, 6; Bytom, metka Bfotufca nr, 2(>: Tarn. Góry, uBcjt Krakowi*» nr. 1p,
hfiomosci z bliższych i dalszych stron— Czy żołd wojskowy podlega podatkowi ko
munalnemu. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że żołd osób należących do armii czynnej, do których zalicza się także cywilnych urzędników władz wojskowych. podczas wojny nie może być opodatkowany ani przez państwo, ani przez gminy kościelne (parafię), gdyż zabrania tego prawo.
inaczej co do podatków komunalnych. Wprawdzie orzekły odnośne ministerstwa pruskie na zapytanie Związku miast pruskich, że żołdu i wojskowych dochodów wzmiankowanych osób na czas wojny nie należy pociągać do podatków komunalnych, ale — zaznaczają owe ministerstwa — że jest o kwestya sporna i nie rozstrzygnięta. I rzeczywiście zawyrokował teraz najwyższy pruski sąd administracyjny, że pobieranie komunalnych podatków od żołdów i dochodów wojskowych w czasie wojny nie sprzeciwia się prawu. Wskutek tego wyroku pojawiły się u rządu petycye, ażeby takiego opodatkowania przez gminy na czas od początku wojny prawnie wzbroniono. Na to odpowiada rząd, że chciał orzeczeniem swoich ministrów odnośnym osobom i urzędnikom okazać pewną życzliwość, ale że wobec wyroku najwyższego sądu nic więcej uczyniić nie może, a mianowicie nie może wnieść takiego prawa, ponieważ — jak powiada — jeżeli prawodawca według wyroku sądowego miał zamiar urzędników cywilnych admi- nistracyi wojskowej pod względem podatków komunalnych traktować Inaczej aniżeli oficerów, których żołd podatkom komunalnym nie podlega, to miał prawdopodobnie słuszne ku temu powody. Teraz zaś potrzeba byłoby bardzo obszernych i szczegółowych badań, czy powodv te uległy gruntownej zmianie.
— Papieru nie zabrakło, tylko zdrożał. Pewni fabrykanci i handlarze przekroczyli znacznie miarę, podwyższając cenę papieru. Publiczność i władze przyszły wskutek tego do przekonania, że papieru w Niemczech nie zabrakło. Niektóre komendy i korporacye urzędowe graniczyły więc zlecenia na druki, co spowodowało wiele drukarń do zaprzestania lub zredukowania zajęć. Niemieckie Towarzystwo Drukarzy i Związek niemieckich stowarzyszeń przemysłu drukarskiego zaznaczają obecnie. że papieru potrzebnego do wykonywania druków kupieckich i urzędowych jest poddostatkiem, z wyjątkiem pewnych rodzajów, których fabryka- cya dla braku niektórych surowców musiała ustać, które jednak można zastąpić innymi gatunkami. Urzędy i kupcy nie mają zatem powodu ograniczać, tak jak konsumenci papieru gazetowego, swych zapotrzebowań i utrudniać sobie załatwiania urzędowych i kupieckich prac. Ograniczenie zleceń na druki jest tern mniej uzasadnione, że, jak wiadomo, drukarnie przy ustanawianiu cen druków zadowoliły się tylko bardzo skromną zwyżką.
— Podarki gwiazdkowe dla jeńców zagranicą należy, na co administracya pocztowa jeszcze raz zwraca uwagę, nadawać jak najwcześniej, jeżeli mają dojść do rak adresata na czas. W czasie od (0 do 25 grudnia nie .będzie się przyjmowało żadnych paczek pocztowych dla jeńców. Na paczkach 7. podarkami gwiazdkowemi dla jeńców można wyrazić życzenie, aby je doręczono im dopiero w wigilię Bożego Narodzenia. Wówczas należy dodać napis «Weihnachtspaket«: przy paczkach przeznaczonych do Anglii i kolonii angielskich napis brzmieć winien w języku angielskim »Cristmas oarcel«.
— Ograniczenie komimikacyi publicznej. W urzędzie spraw wewnętrznych zebrali się przedstawiciele rządów poszczególnych państw związkowych celem narad nad zarządzeniami w sprawie ograniczenia godziny policyjnej i ruchu publicznego. Zarządzenia te są konieczne ze względu na zaoszczędzenie węgla i sił ludzkich. Jednolitej godziny policyjnej obowiązującej całą Rzeszę, jeszcze nie ustanowiono. W związku z ograniczeniem godziny policyjnej nastąpi również ograniczenie komunikacyi publicznej, celem zaoszczędzenia światła, zwłaszcza elektrycznego. Wydane zostaną również przepisy w sprawie zamykania sk1?- *ów, reklam świetlanych, ^świetlenia ulic ltd.
—- Nadzwyczajna lista strat ku rozpoznaniu poległych wyszła ponownie drukiem. Lista zawiera podobizny tych zmarłych, których osobistości nie zdołano stwierdzić. Liste przeglądać można w miejscowych biurach policyjnych-, osobom prywatnym listy się nie wydaje.
- Funtowe posyłki połowę. Urzędy pocztowe zmuszone często zwracać nadawcom listy połowę. ponieważ przekraczają przepisaną wagę. Wysyłający tłumaczy sobie nieprzyjęcie posyłki zbytnią gorliwością 1 brakiem wyrozumienia ze strony urzędników, łub krytykują ustanowienie maksymalnej wagi na 550 gramów
<V rzeczywistości poczta mus! Jednak, ze względu na rozległość frontów bojowych i zwiększające się wskutek tego trudności, dostawy posyłek, bezwarunkowo trzymać się ustanowionej wagi 550 gramów i na przekroczenie tejże nie pozwoli.
Posyłki, które ważą więcej niż 550 gramów można wysyłać w paczkach potowych za bardzo nizką opłatą,
— Oznaki, tak zwane «marki rozpoznawcze«, które żołnierze, wyruszający w połę, zwykle otrzymują i na piersiach pod mundurem noszą, jako niezbędne do stwierdzenia nazwiska i przynależności żołnierza w razie jego śmierci, zmieniono obecnie w ten sposób, że je można dzielić na dwie części. Każda połowa zawiera dokładne dane, dotyczące osoby i księgi popisowej żołnierza. W przyszłości poległym odejmie sie tylko jednę połowę, a drugą pozostawi przy zwłokach.
— W sprawie robotników sezonowych donoszą nam ze strony urzędowej: Wobec błędnych przypuszczeń stwierdzamy, że stosunki robotników sezonowych nie są na razie objęte manifestem o po- litycznem ukształtowaniu zajętych ziem polskich z dnia 5 listopada 1916 r.
■Robotników sezonowych z Królestwa Polskiego obowiązują aż do innego uregulowania dotychczasowe rozporządzenia, dotyczące kontraktów pracy i zmiany miejsc.
Katowice. W dniu Ofiary i Wstrzemięźliwości złożyli: Andrzej Chwałek z Załęża 3 mk., Paweł Dziuk 1 mk., Jan Paleński 5 mk, obaj z Łagiewnik, Jan Szafraniec z Orzesza przez tamtejszych rodaków złożono 15,40 mk,, razem 24,40 marek. — Administracya «Górnoślązaka« i »Dzień. Śląskiego« w Katowicach.
— (Z rady miejskiej.) Na posiedzeniu ostatniem naszej rady miejskiej, przyjęto uzupełnienie statutu miejskiego a. mianowicie przepisy dotyczące czyszczenia ulic. Sprawa czyszczenia ulic nie była dotąd objętą statutem miejskim, właściciele domów skraplali deptaki i posypywali je piaskiem lub popiołem tylko na mocy zwyczaju. Obecnie zostali do tego zobowiązani statutem. — Na gwiazdkę dla żołnierzy, będących w polu uchwaliła rada miejska 2000 marek. Na pokrycie szkody spowodowanej przez kradzież uchwaliła rada miejska 311,82 mk. Pieniądze te skradł nie wykryty dotąd złodziej z biurka pewnego urzędnika w oddziale pomocy dla biednych. W przyszłości nie wolno będzie urzędnikom przechowywać pieniędzy w biurkach. takie wydała władza dla nich rozporządzenie.
Zawodzie. (Odznaczeni e.) Czytelnik nasz Teodor Synowiec z Zawodzia otrzymał order żelaznego krzyża It klasy za waleczność na polu walki nad Somme we Francy i.
Mysłowice. (Sprawa z i e m n i a k ó w.) Na posiedzeniu rady miejskiej zażądali rajcy wyjaśnień w sprawie zaopatrzenia ludności w ziemniaki. Sprawę tę wyjaśniał burmistrz w sposób następujący: Zaopatrywanie w ziemniaki napotyka na szczególniejsze trudności. Nie chodzi tu o pojedyncze wypadki, lecz o objawy, które nie tylko w Mysłowicach zachodziły. Mieliśmy ziemniaków pod dostatkiem. Swego czasu zabijano masami wieprze z powodu obawy, że zabraknie ziemniaków dla ludzi. Wtedy nie znaliśmy braku ziemniaków. Sprzęt ziemniaków w r. 1915 był wprost olbrzymi, chociaż wprawdzie wiele zapasów istniało tylko na papierze i nas niedoszły. Nie wykorzystano jednak, niestety, doświadczeń z r. 1914/15. Wydano rozporządzenia, o których nikt nie powie, że były to rozporządzenia szczęśliwe. I tak cała manipula- cya z ziemniakami wczesnymi naraziła gminy na wielkie straty. I Mysłowice poniosły szkodę 30 tys. mk. Burmistrz omawiał dalej szczegóły wysiłków magistratu starającego się o dostawę ziemniaków. Wszystkie starania i wysiłki były bezskuteczne, a 1 b o je też odrzucono. Tylko część ludności otrzymała kartofle, podczas gdy znaczna część dotąd nie otrzymała nic. Jeśli pogoda zdzierży, jest nadzieja, że zaopatrzenie ludności w ziemniaki nastąpi w krótkim czasie.
Mysłowice. (Konfiskata kiełbasy.) U hotelisty O. i u kupca K. skonfiskowała władza zapasy kiełbasy za około 1300 marek razem. Kiełbasę zakupiono w Królestwie Dolskiem po 4 mk. za funt i była przeznaczoną do Berlina, gdzie ją usiłowano sprzedać po znacznie wyższej cenie.
— (Nieszczęście.) 18-1 etui szklarz Ackermann ze Szczakowy przyjechał do Mysłowic za pracą. Ponieważ papiery jego nie były w porządku. kazano mu wrócić do Szczakowy. Gdy pociąg odjechał do Szczakowy, znaleziono go jeżącego obok toru. Ackermann wypadł z pociągu, albo też wyskoczył z własnej woli, aby módz w Mysłowicach pozostać, i odniósł złamanie nogi. Umieszczo-
i no go w lecznicy mysłowickiej.Bytom. (Spis zapasów z I e m n i a k ó w.)
Magistrat ogłasza, że w dniu 5 grudnia odbędzie się i spisywanie zapasów ziemniaków w domach prywa- j tnych. Właściciele domów otrzymają formularze, * które zobowiązani sa wręczyć lokatorom, Nastco-
nego dnia, 6 grudnia, odbiorą spisy urzędnicy po& cyjni. Za fałszywe lub z lekkomyślności mylne podanie zapasów grożą surowe kary.
Bytom. (M 1 e c z a r k i.) Handlarka Agnieszka Gnidowa i córka jej Mary a sprzedawały kwaśne mleko i mleko zbierane jako mleko nieodtłn- szczone. W jednej z prób mleka stwierdził chemik i łajno bydlęce. Sad skazał Gnidową na 30 marek grzywny a córkę jej uwolnił. Kierownik składu »Roland« Henryk Jepsen skazany został na 100 mk. grzywny. Rozpuszczał on w wodzie mleko kon- densowane i dolewał do niego mleko odtłuszczone i sprzedawał je jako mleko świeże i pełne lub śmie*
Gliwice, Cesarzowa odwiedziła w towarzystwie marszałka v. Trotha i dam dworu tutejszy szpital wojskowy, i szkołę przemysłową, po- czem udała się do sierocińca katolickiego. Złam* tąd wysłała cesarzowa przez swego marszałka pozdrowienie dla personału ambulansu holenderskiego.
Król. Huta. Pogrzeb zamordowanej W i t k o w e j odbył się onegdaj wśród ciszy i prawie bez. udziału publiczności. Jako podejrzanego o zbrodnię zamordowania- aresztowano niejakiego Rychlika, którego często widywano w składzie starszyzny Witkowej. Ponieważ Rychlik zdołał wytłómaczyć się z swego n oby tu w czasie zbrodni, uwolniono go. Tymczasem coraz pewniejszemi wydają sie podejrzenia przeciwko zbiegłemu robotnikowi Goili, któreg władze w dalszym ciągu po* szukują.
Lubliniec. (R a b u n e k.) Z M. Łagiewnik piszą do »Gaz. Op.«: W niedzielę, gdy ludzie ze wsi udali się pieszo lub powózkami do kościoła do sąsiedniej wsi, przyszło do mistrza krawieckiego Gabora dwóch mężczyzn niby w tym celu, aby sobie ubranie zamówić, i zapłacili żonie 20 marek zadatku. Gdy się dowiedzieli, że krawiec jest w kościele, chcieli na niego poczekać, aby im miarę wziął Jeden poprosił o szklankę wody. poczerń Gaborowa wyszła po takową; skoro jednak wróciła z woda, zamknęli owi mężczyźni drzwi i chwycili ją za gardło, kopali i poniewierali, a następnie przyłożywszy sztylet do jej piersi, zażądali pieniędzy, która Gaborowa w strachu o żyćTe też wydała. Była tc znaczna suma, gdyż 2000 marek. Potem opryszkowie zamknęli Gaborową do komórki i przed drzwiami postawili ciężką maszynę do szycia. Zabrali jeszcze ze sobą ubranko dla dziecka, które później znaleziono w jednej stodole. Ponieważ zostawili przypadkiem na miejscu jakieś pismo z Westfalii, przeto władza domyśliła sie, że to będą może robotnicy z kopalni i już też jednego z Dąbrówki pod Bytomiem mają na oku.
Opole. Fałszywe dwudziestomar- k ó w k i pojawiły się tu w obiegu. Są one trochę mniejsze od prawdziwych a drukowane są na papierze twardym drukiem niewyraźnym.
— Wskutek rozporządzenia władzy podlegają wszyscy podróżni, przybywający do pociągów 1 w Opolu i wysiadających z pociągów rewizyi co do przywożenia masła, jaj i innych środków spożywczych, których dowóz z okolicznych obwodów jest zakazany.
Nadburmistrz miasta ogłasza bowiem:Ostrzegam moich współobywateli w ich wła
snym interesie, aby dowozu rzeczonych środków zaniechali.
W razie przestępstwa będą środki spożywcze przywożącym takowe odebrane; prócz tego zagraża im wdrożenie postępowania karnego.
Leszno. 3 700 jaj zabrała policy a tutejsza z kawiarni »Kaiser Krone« podczas rewizyi mieszkania.
Poznań. Poważny wypadek z powodu pustoty dwuch nierozważnych chłopców zdarzył sie wczoraj na podwórzu kamienicy pod nr. 46 przy ul. św. Marcińskiej. Niejakiś 14-letni Wiesnef włożył karbid do jednego z sądków destylatom Dy- kierta, stojących na podwórzu i zapalił go. Następnie kazał innemu chłopcu, 8 letniemu Raczków; skiemu. zajrzeć do sądka. gdy w tej samej chwih nastąpiła gwałtowna eksplozya. Huk był tak silny» że w restauracyi p. Dykierta popękały szyby W oknach. Raczkowski odniósł niebezpieczne okaleczenia na twarzy i głowie.
Nakładem i czcionkami „Katolika”, spółki wyda
wniczej z ograniczoną odpowiedzialnością w Bytomiu.
Redaktor odpow.: Adam Napieralski w Bytomiu*
każdego rodzaju usuwają szybko Kasperka nacieranie i tabletkifnaoJor. 2.00. tabl. 2.00 m.) Do uabycia tylko praw
dziwe wAptece w Koszęcinie
(Koflohentm 0.-84
7,fm,W''4*1 "9- -"ii--’-U^^UUUJU
Polkaposzukuje zajęcia jako bona do dzieci w domu inteligentnym. Zgłoszenia pod nr. P 100 do „Głosu Śląskiego“ w Gliwicach.
1 v" t^i<*»,, <A>, i A