E prenumerata 116 m

36

description

Słaba jakość (wolne łącza)

Transcript of E prenumerata 116 m

Po czasie odpoczynku i praktyk duszpasterskich 1 październikarozpoczęliśmy nowy rok akademicki. Bracia klerycy i junioryści z nowymzapałemkontynuują formację seminaryjną.Po rocznymnowicjacie i złożeniupierwszychślubówdonaszejwspólnotydołączyłotakżedziewięciubraci.Wrazzinauguracjąrokuakademickiego,poimmatrykulacjiiotrzymaniuindeksów,rozpoczęli pierwszy rok studiów w naszym franciszkańskim seminarium.CieszymysięrównieżzobecnościpośródnasdwóchbraciKenijczyków.BraciaJózefiJanpotrzechlatachstudiowaniafilozofiiwseminariumwKeniidołączylido naszej wspólnoty. Przez bieżący rok akademicki będą uczyć się językapolskiego.WedługplanówodprzyszłegorokuakademickiegorozpocznąoniwŁodziŁagiewnikachstudiateologiczne,tymsamymprzygotowującsięwPolscedozłożeniaślubówwieczystych iprzyjęcia święceńdiakonatu iprezbiteratu.BracianależądoKustodiiKenijskiej,którajestmisjąprowincjiśw.Maksymiliana.Ichobecnośćwnaszymseminariumjestizpewnościąbędziedoświadczeniemubogacającymzarównonas,jakisamychbraciKenijczyków.

Miniony czaswakacji to także czas zmianpersonalnychwewspólnocieklasztornej. Po dwóch latach pracy decyzją o. Prowincjaławspólnotę opuściło.SebastianFierek–sekretarzWSD.Od1sierpniazostałmianowanygwardianemi proboszczem parafii w Darłówku. Tym samym obowiązki sekretarzaprzejął o. Grzegorz Kordek – ojciec duchowny WSD. Ponadto do klasztoruw Niepokalanowie przeszedł furtian seminarium – br. Józef Jankowski. Najegomiejsceprzybyłbr.StanisławGarbaczzklasztoruwŁodziprzyul.Kreciej.Braciom,którzyopuścilinasząwspólnotę,składamserdecznepodziękowaniazaichposługęnarzeczseminarium.BratuStanisławowiżyczędobregopobytuwnaszejwspólnocieseminaryjnej.

PrzednamiŚwiętaNarodzeniaPańskiego.WszystkimdrogimCzytelnikomżyczębłogosławionychŚwiąt.Niech JezusnarodzonywBetlejemnarodzi sięwsercukażdegozWas.Niechblaskgwiazdybetlejemskiejrozświetliwszelkiemrokinaszegożycia.NiechBożamiłość,któraprzychodzinaziemię,staniesiędoświadczeniemkażdegozWas.Składającżyczenia,pragnętakżepodziękowaćkażdemuzWaszaWaszemodlitwywintencjinaszejwspólnoty.Dziękujęzawsparcieduchowe imaterialne.OWaswszystkichpamiętamykażdegodniawnaszejmodlitwie.NiechJezuswszystkimWambłogosławi!

o. Piotr Matuszak Rektor WSD

8

12

20

23

26

br. Łukasz Sołtysiakredaktor naczelny

www.seminariumfranciszkanskie.pl/nasze–zycieNasze ycie nr 3/2014 (116)

W numerze:

Także w numerze:

Eucharystia – Zjednoczenie serc

Modlitwa charyzmatyczna

Liturgia Godzin

Brat zakonny...

Przygotowanie do małżeństwa

Jak zostałam uwolniona...

MI 2: wsparcie a nie...

Przyołtarzuwszyscystajemysięrodziną

CzymsącharyzmatyijakajestichrolawKościele

Modlitwanietylkodlamnichów

Jakajestprawda

Sakramentważniejszyodsukni,obrączekikapeli

Świadectwoopętanej

WewspólnociezMaryją

Temat numeru

Temat numeru

Temat numeru

Z naszego życia

Rycerstwo Niepokalanej

Bądź na bieżąco

Kalendarium Patrioty; III przykazanie kościelne; Kronika; Fotokroni-ka: Praca w seminarium; Franciszkańskie Harcerstwo; Klasztory: Łódź Łagiewniki; Wywiad nt. wystawy o bł. Jakubie Strzemie

Wiara dojrzała

14

24

Pismo kleryków franciszkańskichwww.seminariumfranciszkanskie.pl/nasze–zycieAdres redakcji:WSDoo.Franciszkanów,ŁódźŁagiewniki,ul.Okólna185,91–520ŁódźTelefon:(42)6161600Email:[email protected]:Wydawnictwooo.FranciszkanówNiepokalanów(WOF)

Redaktor naczelny: br.ŁukaszM.SołtysiakSekretarz redakcji:br.KamilPiotrowskiRedaktorzy:br.BartłomiejEwertowskiGrafika i skład: br.DanielM.ŚliwińskiFotograf: br.KarolWesołowskiKolporter:br.ŁukaszJankowskiPromocja:br.DanielM.ŚliwińskiStali współpracownicy:o.JerzySzyran,o.dk.KarolAdamczewski,o.dk.GrzegorzOwsianko,br.MateuszOrłowski,br.AndrzejJaworski,br.KrzysztofKogut

Opiekunowie gazety:o.PiotrSielużycki,o.PiotrMatuszakKorekta:WOFNiepokalanów

Numer zamknięto: 29.11.2014r.Nakład: 4000szt.Cena:ofiaradobrowolna

ISSN 1731–9757

Spotkanie 3

Wstęp

Przyjaźń jest jedną z najważniejszych rzeczywżyciuczłowieka.Przyjaciel toktoś,komumo-żemyzaufać, jemupowierzamynaszenajgłębszetajemnice.Oncieszysięznaszychsukcesówipła-cze razem z nami, gdy jest nam źle. Każdy, ktodoświadczyłkiedyśprzyjaźni,wie,jakcennajestto relacja. O przyjaźń trzeba jednak nieustanniedbać,należy jąciąglepielęgnować.RównieżBógchcebyćnaszymPrzyjacielem.OnzapraszaCiebieimniedobardzobliskiej,możnabyrzec,intymnejrelacji. Skoro tak piękna, potrzebna iważna jestprzyjaźń dwojga ludzi, to jak potężnamusi byćsiłaprzyjaźnizsamymBogiem?Równieżtarela-cja potrzebuje nieustannej pielęgnacji. Dokonujesięonaprzezmodlitwę,któraczasemjestrozmo-wą,kiedyindziejszukaniemodpowiedzinazada-nepytanie,amożeniekiedyzwyczajnympatrze-niemsobiewoczydwojgabliskichosób.

ModlitwatospotkaniezBogiem.Chrystuspo-wiedział: „Gdziedwóch lub trzechgromadzi sięwimięmoje,tamiJajestempośródnich”.Jestwięcteżtakamodlitwa,któragromadzinaswszystkich– tu urzeczywistnia się Kościół. O takiej modli-twie chcemy opowiedzieć w obecnym numerze„NaszegoŻycia”.Najpierwwartykulebr.JakubaKamińskiego skupimy się na Eucharystii, którajednoczy Oblubienicę Chrystusa we wspólnymdziękczynieniu.Następniewartykulebr.DanielaŚliwińskiego wsłuchamy się w rytm LiturgiiGodzin–modlitwyKościoła. Jeston„wspólnotąwspólnot”,wśród których najważniejszą jest ro-dzina.ZapraszamydolekturyświadectwaSylwiiiWitka, którzy podzielili się z nami swoim do-świadczeniemBoga.

Zachęcamydoprenumeraty„NaszegoŻycia”.Masz jakieś uwagi dotyczące naszego czaso-

pisma? Masz pytanie dotyczące wiary? Chcesz podzielić się z innymi swoim świadectwem? Napisz do nas.

DrodzyCzytelnicy!

fot.:

Arc

h. ro

dzin

ne

Znalezione w skrzynce

ModlitwaKościoła to nie tylkomodlitwa liturgiczna. Kościół jestwspólnotą wspólnot, z którychnajbardziej podstawową i najbliż-szą sercu każdego człowieka jestrodzina. Dlatego gdy mówimyomodlitwieKościoła,trzebawspo-mniećomodlitwierodzinnejimał-żeńskiej,którawinnabyćobecnawkażdymkatolickimdomu. SwoimświadectwempodzielilisięznamiCzytelnicy – rodzina PietrzakówzŁodzi.

Modlitwa rodzinna

Jesteśmy małżeństwem od 10 lat. Mamy 4 dzieci: Frania, Marysię, Zosię i Antosię. Modlitwa osobista była obec-na w naszym życiu od momentu świa-domego przyjęcia Pana Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Na modli-twie osobistej, co okazało się później, oboje za wstawiennictwem św. Józefa modliliśmy się o dobrą i szczęśliwą rodzinę (dobrego współmałżonka). Po raz kolejny otrzymaliśmy dowód na to, że gdy ktoś bardzo prosi, a jest to zgodne z wolą Boga, otrzymuje to w najbardziej nieoczekiwany sposób. Spotkaliśmy się na rekolekcjach, tam na wieczornej adoracji stanęliśmy ra-

zem przed Bogiem i niemalże od tam-tego momentu wiedzieliśmy, że przez życie chcemy ruszyć wspólną drogą. Półtora roku później byliśmy już mał-żeństwem. Wtedy też rozpoczęliśmy naszą modlitwę małżeńską. Początki nie były łatwe z różnych powodów: różnic charakteru, nawyków, braku otwarcia na siebie itp. Jednak Panu Bogu udało się zjednoczyć nas na modlitwie. Kiedy urodził się Franio, w sposób naturalny został włączony do modlitwy. Na początku modliliśmy się przy malutkim synku leżącym w łóżeczku i patrzyliśmy na jego zasłu-chaną i zaciekawioną buzię. Z upły-wem czasu Franio włączył się w modli-twę, składając rączki i robiąc „amen”. Duma nas rozpierała. Wraz z pojawie-niem się kolejnych dzieci zrobiło się weselej. Nasza wspólnota rodzinna jest dość okazała. „Każdy wnosi to, co ma najlepszego” i ubogacamy się nawza-jem. Modlimy się, uwielbiając, dzięku-jąc, prosząc i przepraszając. Śpiewamy Bogu, odmawiamy Różaniec, Anioł Pański, Apel Jasnogórski, czytamy i rozważamy słowa Pisma Świętego. Modlitwa towarzyszy nam w czasie podejmowania trudnych decyzji, jak i podczas codziennych obowiązków. Modlitwa wieczorna to wyczekiwany

punkt dnia dla wszystkich członków rodziny. Spotykamy się wtedy wszy-scy razem przed Panem Bogiem, dzie-ląc się tym, czego doświadczyliśmy w ciągu dnia. Robimy postanowienia na kolejny dzień, modlimy się w róż-nych intencjach: za babcie, dziadków, rodziców, ciocie itd. Każdy z najbliż-szych zostaje otoczony modlitwą, więc bywa, że sporo czasu nam ona zajmuje. Dzieci są dla nas motywacją i mobili-zacją, bo zdarza się, że po całym dniu obowiązków w domu i pracy wieczo-rem mamy zupełnie „rozładowane baterie” i chcemy odpuścić, a wtedy jedno z nich przychodzi do nas i pyta: „Mamusiu, tatusiu, pomodlimy się?” Cóż można w tej sytuacji zrobić... mo-dlimy się. Nawet odwiedzający nas znajomi, rodzina i przyjaciele zostają zaproszeni do uczestniczenia z nami w spotkaniu z Panem Bogiem. Czyniąc znak Krzyża na czołach i wypowiada-jąc słowa: „Bóg Cię kocha i ja też”, kończymy modlitwę. Modlitwa jest czymś normalnym w nienormalnych czasach, gdzie wszystko biegnie coraz szybciej i szybciej... Daje spotkanie z Panem Bogiem, pozwala zatrzymać się i poukładać życie w Bożej kolejno-ści. Pomimo trudności i ludzkiej słabo-ści staramy się trwać... ■

Sylwia, Witek, Franio, Marysia,

Zosia, Antosia Pietrzak

fot.:

Arc

h. ro

dzin

ne

Spotkanie 5

20 grudnia 1922 WybórStanisławaWojciechowskiegonaprezydentaIIRPStanisławWojciechowskizostałwybranynaprezydentawokresiebardzotrudnymdlaIIRzeczypospolitej.

Polska odbudowywała swoją państwowośćpo 123 latach niewoli.Kręgi politycznedzieliły liczne podziałyispory.NadtokilkadniwcześniejwtragicznychokolicznościachzginąłprezydentGabrielNarutowicz,któryswójurządpełniłzaledwiekilkadni.PrezydentWojciechowski,pragnącprzywrócićstabilnośćwpaństwie,odwoływałsiędotego,byzaniechaćsporówdladobrawspólnego.PodczasjegorządówmiałamiejscereformawalutowaGrabskiego–powołanotakżedoistnieniaBankPolski.Jednakżeciągłybrakstabilnościwsprawowa-niuwładzyprzezkolejnerządydoprowadziłdopuczuPiłsudskiego.WzamiarachMarszałkaprzejęciewładzymiałosięodbyćbezkrwawo,leczwłaśniebezkompromisowapostawaS.Wojciechowskiego,domagającegosięwycofaniaPiłsudskiego,doprowadziładowalkulicznych.Przewagapiłsudczykówdoprowadziładoporażkiwojskwiernychrządowi.Wojciechowskiostateczniezrezygnowałzurzędu,kończąc4-letniokresswejprezy-dentury.

Kalendarium Patrioty

Łacińska sentencja przekazuje bardzo ważną i mądrą myśl: NoN scholam, sed vitae diceamus – nie dla szkoŁy, lecz dla życia się uczymy. Historię warto znać nie dla niej samej, ale dla poznania wspaniaŁycH postaw i wartości, które przekazuje. wspaniaŁe sylwetki z Historii naszego kraju dostarczają nam takicH wzorów. dostrzec w nicH możemy takie wartości, jak: poszanowanie dla godności ludzkiej, dla wolności, po-święcenie dla dobra wspólnego. czerpmy ze skarbca naszej Historii.

4 lutego 1454 ZwiązekPruskirozpoczynawojnęzZakonemKrzyżackimWydarzeniedziejącesiępozagranicaminaszegopaństwa,jednakmającewielkieznaczeniedlanaszejhisto-

rii.Powojnie1409–1411państwokrzyżackiestarałosięodbudowaćswąpotęgę.Potrzebującpieniędzy,wpro-wadziłowysokiepodatki,brutalnieegzekwowaneprzezadministrację.Wywołałotoogromneniezadowoleniewpaństwie,codoprowadziłodopowstaniaw1440ZwiązkuPruskiego,antyzakonnegosprzysiężenia,nacze-lektóregostałynajwiększemiasta–GdańskiToruń.4lutego1454r.związekwypowiedziałposłuszeństwo,zaś6 lutegoodatakunazamekwToruniu rozpocząłpowstanie.Powstańcyopomoczwrócili siędokrólaKazimierza Jagiellończyka: 21 lutegona zamkuwKrakowieprzyjęty zostałdelegat JanBażyński, proszącyoprzyłączeniePrusdoRzeczypospolitej,zaś22 lutegokrólwypowiedziałwojnęZakonowi.TakrozpoczęłasięwojnatrzynastoletniazZakonemKrzyżackim,kosztownaiwyczerpująca,aleprzywracającaPolsceZiemięChełmińskązToruniemiPomorzezGdańskiem,aconajważniejsze–dostępdomorza.

1 marca 1951 ZamordowaniepodpułkownikaŁukaszaCieplińskiegoOd 2012 r. pierwszego dnia marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych vel

Niezłomnych.Dlaczegotadata?Gdyżwłaśnie1marca1951r.zostałzamordowanywmokotowskimwięzieniuwWarszawieppłk.ŁukaszCiepliński,ostatnidowódcawalczącegozsowietamipodziemia,wielkipatriota,anawet„święty”.PozakończeniuwojnyPolskapopadławnowąniewolę.WmiejscepodziemnejArmiiKrajowejpowstałaorganizacja„WolnośćiNiezawisłość”,walczącaznowym,sowieckimokupantem.Cieplińskispraw-nieprowadziłkonspiracyjnądziałalność,jednakwlistopadzie1947r.,dzieńposwoich34.urodzinach,zostałaresztowany.Okrutnieprzesłuchiwanyprzezokrestrzechlat(przezbiciepodczasśledztwastraciłsłuch,częstoniemogącsięporuszać,przenoszonybyłnakocu).Mimotoniezałamałsię,asiłęczerpałzmodlitwy,czegoświadectwodawaliwspółpracownicyzkonspiracji.OoddaniusięwręceBogaświadcząsłowa,którewcelinapisał do żony i trzyletniego synka: „Cieszę się, że będę zamordowany jakokatolik zawiarę świętą, jakoPolakzaPolskęniepodległąiszczęśliwą.Jakoczłowiekzaprawdęisprawiedliwość.Wierzędziśbardziejniżkiedykolwiek,żeIdeaChrystusowazwyciężyiPolskaniepodległośćodzyska,apohańbionagodnośćludzkazostanieprzywrócona”.Zostałskazanynapięciokrotnąkaręśmierci,którąwykonanostrzałemwtyłgłowy1marca1951r.

br.MateuszOrłowski,kursV

Nasze ycie nr 3/2014 (116)6

Katecheza

br.AndrzejJaworskikursIV

Co w tym takiego ważne-go, że warto o tym pisać?Szczerzemówiąc, dlamnie

przykazaniakościelnedopewnegomomentu były jedną z „regułek”,którychtrzebabyłosięnauczyćnalekcji religii. No bo co ciekawegomożebyćwczyichśnakazachczyprzykazaniach?Ajednakmoże…

Ponieważ o. Sebastian zakoń-czył swoją pracę w seminariumi został mianowany gwardianemw klasztorzewDarłówku, redak-cja naszegopismapoprosiłamnieokontynuację rozpoczętego cykluartykułównatematprzykazańko-ścielnych. Mam nadzieję, że udami się to zrobić w sposób prostyizrozumiały.

Trzecie przykazanie kościelnebrzmi: „Przynajmniej razw roku,w okresie wielkanocnym, przyjąćKomunięświętą”.Dlaczegoprzyj-mowanieKomuniijesttakważne?Dlaczegotrzebatorobić„przynaj-mniejrazwroku”?Dlaczegoaku-ratwokresiewielkanocnym?

Komunia=Spotkanie

Gdybysiętakchwilęspokojniezastanowić, na czym to wszystkopolega...Czychodzitylkoopodej-ściedokapłanapokawałekchleba?Jeśli przyjąć taki punkt widzenia,torzeczywiścielepiej jestpójśćdonajbliższego sklepu spożywczego,

byosiągnąćpodobnyefekt.Jednakmówią,żetocośinnego,żetosamBógjestobecnywtymchlebie,tyl-koniemożnaGotak„normalnie”zobaczyć,bopotrzebnajestwiara.Czymasztakąwiarę?Czydostrze-gasz samego Boga w Hostii trzy-manejwrękachksiędza?

Stawiam te pytania celowoimożetrochęzaczepnie,byskłonićCię do przemyślenia własnej po-stawy,ponieważwtymmomenciedotykamy sprawy bardzo głębo-kiej, o której trudno jest napisaćwprostychsłowach.Bojakmożnatopojąć,żewmomencieKomuniiprzyjmujemy Ciało Jezusa? Małotego–spożywamyje,Ciałosame-goBoga...Akapłankażdemuczło-wiekowi osobno powtarza, jakbychciałmu tomocnowbić do gło-wy:„CiałoChrystusa”.Nieprzyj-mujesz zwykłego chleba. To ten

sam Bóg, o którym Pismo Świętemówi:„Bógjestmiłością:ktotrwawmiłości,trwawBogu,aBógtrwawnim”(1J4,16).TojestTwojespo-tkanie z Jezusem,któryprzyszedłnaświat,cierpiałiumarłdlaCiebie,ale teżzmartwychwstał ipozostał

właśnie pod postacią chleba, po-kornie,boprzecieżzchlebemmoż-nazrobić,cosięchce.Towszystkouczyniłzmiłości.WKomuniimo-żesz tego doświadczyć, spotkaćGo, jeśli tylkoodwróciszmyśliodcodziennych spraw i zajrzysz dowłasnego serca. Komunia to wyj-ścienaspotkanie.Jezusjużuczyniłze swej strony krok, teraz Twojakolej…

„Przynajmniej”?

Co można robić przynajmniejrazw roku?Rachunki trzeba pła-cić co miesiąc. Z wypłatą w pra-cy podobnie. Sprząta sięwdomuśrednio raz na tydzień,w sobotę,bo zazwyczaj jest na to czas. Jeśćtrzeba codziennie, i to trzy razy.Czy jest ktoś, kto jadłby tylko raznarokinieumarł?Odpowiedźjestoczywista:nie.AKościółmówi,że

Komunię trzeba przyjmować razw roku. Chyba to jest naprawdęniezbędne minimum, a nie jakieświelkie obciążenie. Jeśli Komuniatospotkaniez Jezusem,toczyniechciałoby się więcej? Tylko razwrokupoświęcićtrochęczasuko-

III przykazanie kościelne:Komunia

Czy masz taką wiarę? Czy dostrzegasz samego Boga

w Hostii trzymanej w rękach księdza?

Spotkanie 7

Katecheza

muś, kto mnie kocha i komu namniezależy.Św.PiotrotympiszewswoimLiście:„WszystkietroskiwaszeprzerzućcienaNiego,gdyżJemu zależy na was” (1 P 5,7).„Przynajmniej” oznacza, że moż-na, a nawet trzeba więcej. Niedlatego, że ktoś tak nakazał, aledlatego, żemiłość poszukuje spo-tkania. Dla mnie „przynajmniej”znaczy„codziennie”iniedlatego,żetakwypada,bojestemzakon-nikiem. Chcę tego spotkaniai za każdym razem odkry-wamjegopiękno,choćwielejeszcze pracy przede mną,

bojakkażdyczłowiekzmagamsięzesłabościąigrzechem.Jednakmi-łośćJezusazachęcamniedodbaniao tę relację,dostaraniasię,nawetczasem do ciężkiej walki o to, cojestmi takdrogie.NaNim trzebasię oprzeć, bo toOn nas przecieżzbawił i ponieważ jest wierny.Zawsze…

„Przynajmniej raz wroku”totakieminimum.Żeby duchowo nieumrzeć, nie uschnąćjakkwiatpozbawionywodyisłońca.Kościółnie narzuca, on siętroszczyodobroswo-ich wiernych. Czy to

niejestspojrzenietrochęzdrugiej strony?Mówimy„przykazania” i myślimy„cośnamznowukażą”,aleto nie jest do końca tak.Matce, która mówi swe-mu dziecku: „Nie jedzzadużosłodyczy,bociębrzuchbędziebolał”niezarzucimyprzecież,żecoś mu niepotrzebnienakazuje lubzakazu-je. To troska każe jejcoś takiego powie-dzieć. W przeciw-nym razie dziecko

mogłoby samo sobie zaszkodzić.PodobniejestzKościołem.Jestonmatką,któratroszczysięoswojedzieci,itowłaśnietroskaoichdo-brosprawia,żemusiczasemcoś„przykazać”.Tanaszamatkamajużponad2000lat!Tochybawy-starczająco,byzaufaćjejmądrościiposłuchaćjejrad…

Tanieczgwiazdami

Pozostajejeszczepytanie:skoroprzynajmniej raz w roku powin-niśmy przyjmować Komunię, todlaczego akurat w okresie wiel-kanocnym? Ponieważ ten czasjest naprawdę piękny i wyjątko-wy.Śmierć Jezusanakrzyżubyławielkim wydarzeniem i ofiarą,którą złożył, aby nas zbawić, aletowZmartwychwstaniuwybuchapełnaradośćchrześcijańskiegoży-cia.Taprawdaniesienamnadzie-ję,żeśmierćniejestkońcem,żemytakże powstaniemy z niej, tak jakJezus i dzięki Niemu. KatechizmKościoła Katolickiego mówi:„Zmartwychwstanie Chrystusa –i samChrystus Zmartwychwstały– jest zasadą i źródłem naszegoprzyszłego zmartwychwstania”(KKK 655). Dlatego jeśli już tyl-korazwrokuchcemysięspotkaćz Jezusem w Komunii, to okreswielkanocnyjestdotegonajlepszy.Wtedynawetgwiazdytańczązra-dości, bo „Chrystus prawdziwieZmartwychwstał”. Możesz się donich przyłączyć, jeśli tylko uwie-rzysz,żetomasens.Noboczegomamy się bać? Dlaczego mamytrwaćwsmutku,kiedywiaranie-

sie tyle radości? JezuszapraszaCiędo jed-nościzeSobą.WNimjest odpowiedź na

każdepytanieiwszelkąwątpliwość. Jeśli Jemunaprawdę zaufasz, niezawiedzieszsię…■

Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię świętą

fot.: Archiwum seminaryjne

fot.:

ww

w.ph

otox

pres

s.com

Eucharystia – zjednoczenie serc

Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami.

Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity.

J 15,5

Spotkanie 9

Temat numeru

Eucharystia–tustajemysięrodziną

Ten sam, który wskrzesiłŁazarza, uzdrowił trędowate-go, przywrócił wzrok ślepe-mu, Ten sam pragnie też spo-tkać się z nami. Czy pozwolimyMu na to? Zapominamy o tym,że w Eucharystii jest żywy Bóg.Eucharystia nas z Nim jednoczy.Spotykamy się zŻyciem, zMocą.DziękiNiej zakażdymrazemod-radzamysiędo„nowegożycia”wJegoDuchu.Gromadzącsięwokółołtarza, wychwalamy Jego świętetajemnice ziemskiego i niebieskie-gożycia.„Jajestemkrzewemwin-nym, wy – latoroślami. Kto trwaweMnie,aJawnim,tenprzynosiowoc obfity, ponieważ bezeMnienic nie możecie uczynić” (J 15,5).NaszPanjestDrzewemŻycia,myzaśwrośnięciw toDrzewo, połą-czenizNim,razemzinnymitwo-rzymy wspólnotę Kościoła, Jegorodzinę, Jego dzieci. Przygarnąłnas i zaprosił do swego Kościołamimo naszych niedociągnięć, sła-bości, niewierności i obojętności.NigdyniebyliśmyMuobcy,nigdynasniepotępił, chce,byśmynale-żelidoNiegonazawsze.Abyśmy

w trudach i cierpieniach nie osła-bli, czyniznaswspólnotę,byśmybyli dla siebie nawzajempomocą.DziękiEucharystiiuczymysię teżbyć wspólnotą serca i ducha. ToOnjestźródłemwszelkiegodobraimiłości,zanurzeniwTymżycio-dajnym źródle, nawzajem odży-wiamysięTąWodąŻycia.Touczynas upodabniać się doNiego, za-cieśnia „rodzinne” więzy międzynami, stajemy się silniejsi i doj-rzalsi. Można powiedzieć, że tanajniezwyklejsza wspólnota przy-gotowuje nas do przyszłego, nie-bieskiego życia, które jest naszymprzeznaczeniem.

Eucharystia–źródłomiłości

„A przecież Ja uczyłem cho-dzić Efraima, na swe ramionaich brałem; oni zaś nie rozumie-li, że przywracałem im zdrowie.Pociągnąłem ich ludzkimi wię-zami, a były to więzy miłości”(Oz 11,1-4a). Tak bardzowszyscyjejpragniemy–miłości.Nieważne,czy jesteśmy młodzi, czy starsi,wnaszymsercuzawszepozostajejejogromnepragnienie.TylkoBógpotrafijezaspokoić.Wystarczysię

Jemu poddać, powierzyć się Mubez ograniczeń, bez lęku. On nasnią wypełni. Dlaczego jednak takczęsto nie szukamy miłości u jejźródła, oszukujemy samych sie-bie, tracąc energię i popadając wsmutek. Tak jest, kiedy szukamyszczęścia,akceptacjiizrozumieniazawszelką cenę u innych. To złykierunek, on powoduje frustracjęicierpienie.PanBógchcenamichoszczędzić. Otwiera przed namiswoje poranione Serce, pełnięmi-łości i chcenasuzdrowić.Wie, żebezNiegousychamy,tracącżycie.Zbyt mocno nas kocha, by zosta-wić nas na pastwę losu. Im bar-dziejodNiegosięoddalamy, tymbardziej Jego Miłość nas pożąda.To niezwykłe i dla nas niepoję-te. Eucharystia jest spotkaniemz Miłością. Nieogarniona MiłośćBoga pragnie miłości człowieka,pragnie go Sobą obdarować, ule-czyć i napełnić. To spotkanie jestdobrowolne,jesteśmywolni–mo-żemywybrać,Bógnigdynaminierządzi, nie narzuca nam SwojejWoli„nasiłę”,Onczekananas–zawsze,zwielkątęsknotąizprze-bitym Sercem, Sercem cierpiącymz miłości i dla miłości. Czy jakowolni ludzieprzyjmiemy Jegoza-

dziś w dobie internetu świat staŁ się globalną wioską. w komunikacji nie istnieją już granice, bariery kulturowe czy spoŁeczne. świat stoi przed nami otworem dając nam szeroką gamę możliwości poznania go takim jakim jest. to nadaje coraz szybsze tempo życia, ludzie przyznają się coraz częściej, że są zmęczeni. internet z caŁą swoją funkcją niemalże doskonaŁej i ogólnodostępnej komunikacji nie rozwiązaŁ problemu wyobcowania i samotności jednostki. bóg nie cHce nas takicH – zagubionycH i osamotnionycH, dlatego przyszedŁ do nas i zostaŁ z nami na zawsze. bóg obecny w eucHarystii, jest z nami na zawsze – czyż nie brzmi to fantastycznie?

br.JakubKamińskikurs I

fot.:

ww

w.ph

otox

pres

s.com

Nasze ycie nr 3/2014 (116)10

Temat numeru

proszenie do „idealnego świata”,jakimjestżyciewJegoMiłości?„AotoJajestemzwamiprzezwszyst-kie dni, aż do skończeniaświata”(Mt28,20).KochanyBóg znów zapewnia nas,słabych i niedowiarków, żemimozawirowań,niepowo-dzeń, cierpienia inieszczęśćzawsze jest ibędzieznami.Do czasu, kiedy ponownieprzyjdzienaziemię,pozosta-jeBogiemwiernym,Bogiem,który jest zaborczy o swojedzieciizawszewybawiajeodzła.DziełemEucharystiijestniewątpli-wiemocjednoczenianas–wspól-noty Baranka. Ten cud uczy naswzajemnej miłości, wybaczania,wiary,nadziei.Gromadzącsięwo-kółChrystusa,promieniejemyJegoblaskiem,bymócświadczyćoNimprzedświatem.

Eucharystia–UcztaBożegoBaranka

Termin wspólnoty w świe-tle Eucharystii nabiera mocniej-szego znaczenia. Przynależnośćdo Chrystusa automatycznie nasscala, buduje i czyni silnymi JegoDuchem. Nasze ciemności, lęki,problemy przestają istnieć, zo-stają przyćmione blaskiem JegoPotężnej Mocy. Tak bardzo pra-gniemytegowyzwolenia– toonowprowadzawnas życie. ToBożeoddziaływanietakbardzonasdo-tyka,żechcemysięnimdzielić.ToczyniznasprawdziwąwspólnotęBaranka, ta wspólnota „ożywa”jużwobecnościChrystusa,bymócżyćjakOn,nawieki.Dzieleniesięcudami Eucharystii zaprasza in-nychdowłączeniasięwnią.UcztaBożego Baranka jest dla wszyst-kichporanionych,słabych,cierpią-cych–„przyjdźciedomniewszy-scy, którzy obciążeni i utrudzeni

jesteście,aJawaspokrzepię”.Któżznasniejestcierpiący,słabyipo-raniony? SłyszącwołanieŻywego

Słowa nie można odmówić. Moctego zaproszenia jest zawsze ak-tualna,uniwersalna.Bóg chcenasadoptować,zaopiekowaćsięnami,byćwnaszymżyciu,nadaćmuje-dyny,właściwysens.

ŚwiatpotrzebujeEucharystii

Tak przemienieni Eucharystią,idącprzezświat,wierzmy,żenie-siemywnaszychsercach,dłoniachi gestach Chrystusa. Ktoś zapy-ta: ale właściwie po co? Bo naszś w i a t tak bardzo Gopragnie.

Zaślepionyułudą szczę-ścia, nigdzie niemożegoznaleźć.Tomy– wspólnota ZranionegoBaranka, Zranionego dlanas by pokazać nam jak bardzo

nas kocha, musimy im przynieśćChrystusa. To nasze zadanie, tonasza odpowiedzialność wzglę-

dem JegoOfiaryOdkupienia nas.EucharystiatospotkaniezPrawdą,prawdą omnie i o tobie, prawdąożyciu,przeznaczeniu,wieczności.Eucharystiatomodlitwa,modlitwaserc,modlitwaKościoła, awłaści-wie uwielbienie Bogaw Kościele.EucharystiatodzieleniesiędaramiŁaski, szczodrze nimi obdarowa-ni, radośni i pełni Mocy chcemyrozdaćjeubogimipotrzebującym.Eucharystia jest łamaniemChlebaŻycia. Głodni i złaknieni Miłościprzychodzimy po Nią do Źródła–Chrystusa.Eucharystiatouzdro-

wienie w DuchuŚwiętym. Tylko

C h r y s t u s m o ż eu l e c z y ćc h o r o b yn a s z e g o ducha, dla-tego otacza-my ołtarz

i pełni wiaryprzywołujemy

Jego Miłosierdzia.Eucharystia – ży-

cie Kościoła, czynigo w dzisiejszym po-

gubionym świecie ży-wym znakiem bliskiej obec-

ności Boga. Boga kochającego,współczującego i pragnącegożyć pośród nas na zawsze. ■

Kochany Bóg znów zapewnia nas, słabych i niedowiarków, że mimo

zawirowań, niepowodzeń, cierpienia i nieszczęść zawsze jest i będzie z nami.

fot.:

flic

kr.co

m

Modlitwa charyzmatyczna

Tymzaś,którzyuwierzą,teznakitowarzyszyćbędą:wimięmojezłeduchybędąwyrzucać,nowymijęzykamimówićbędą;wężebraćbędądorąk,ijeśliby

cozatrutegowypili,niebędzieimszkodzić.Nachorychręcekłaśćbędą,iciodzyskajązdrowie.

Mk16,17–18

Nasze ycie nr 3/2014 (116)12

Temat numeru

Cotojestmodlitwacharyzmatyczna?

Czym jest modlitwa chary-zmatyczna? Czym różni się od,nazwijmy to – „zwykłej modli-twy”? Słowo charyzmat pochodziod greckiego charisma, czyli łaska.Termintenoznaczadaryduchowe,jakie daje chrześcijaninowi DuchŚwiętypoto,żebydziękinimbu-dowałwspólnotęKościoła święte-go.TakwięccharyzmatjestdaremDuchaŚwiętego,natomiastmodli-twacharyzmatycznajestmodlitwązużyciemdarówDuchaŚwiętego.

CharyzmatyDuchaŚwiętegowPiśmie

ŚwiętymChrystuswymieniajedenzcha-

ryzmatów,kiedymówi,jakieznakibędą towarzyszyły jego wyznaw-com: „…ci, którzy uwierzą (…),będą mówili nowymi językami”(Mk 16,17-18). Na potwierdzenietych słów Jezusa, ApostołowiewczasiezesłaniaDuchaŚwiętegozaczynają mówić obcymi języka-mi.WNowym Testamencie pozaEwangeliami jest mowa przedewszystkimodwóchcharyzmatach:mówieniu językami (tzw. gloso-lalia) idarzeproroctwa(Dz10,44-48;Dz19,6;Rz12,3-8;1Kor11,4-5;1Kor12,28-13,10;1Kor14, i.in.).W Pierwszy Liście do Koryntianśw. Paweł wymienia nawet całągamęróżnychcharyzmatów:„Nie

chciałbym, bracia, byście niewie-dzieli o darach duchowych. (…)JednemudanyjestprzezDuchadarmądrości słowa, drugiemu umie-jętność poznawania według tegosamegoDucha,innemujeszczedarwiarywtymżeDuchu,innemuła-skauzdrawianiawjednymDuchu,innemu dar czynienia cudów, in-nemu proroctwo, innemu rozpo-znawanie duchów, innemu darjęzyków i wreszcie innemu łaskatłumaczenia języków. WszystkozaśsprawiajedenitensamDuch,udzielająckażdemu tak, jak chce”(1Kor12,1-11).

Charyzmatyimodlitwacharyzmatycznadzisiaj

W pierwszych wiekach poChrystusie niektóre charyzmaty,jak np. glosolalia,wdużejmierzezaniknęły. Ponowne ożywieniemodlitwy charyzmatycznej nastą-piłonapoczątkuXXwieku.Wierniróżnych Kościołów chrześcijań-skichzastanawialisię,dlaczegoniedoświadczamy dzisiaj takich nie-zwykłychdarówDuchaŚwiętego,jakie otrzymywali wierni żyjący

wczasachApostołów.Zaczęlioniw różnych wspólnotach spotykaćimodlićsięotesamenadzwyczaj-ne dary. Efektem modlitw, tychpowstających niezależnie od sie-bie w różnych zakątkach Ziemi(Armenia, Stany Zjednoczone,Walia, Indie), należących do róż-nych kościelnych wspólnot, byłtzw. chrzest w Duchu Świętym,porównywany do zesłania DuchaŚwiętego opisanego w DziejachApostolskich.Wydarzenie towią-załosięzotrzymaniemprzezwier-nych charyzmatów,m.in. daru ję-zykówiproroctwa.

Na początku odnowa chary-zmatyczna rozwijała się w łoniewspólnotprotestanckich.Pierwszedoświadczenie wylania DuchaŚwiętego w Kościele katolickimmiałomiejscewdniach17-19lutego1967r.naUniwersytecieDuquesnewStanachZjednoczonych.Wtedyspotykający się na rozważaniePismaŚwiętegoimodlitwęstuden-ci i pracownicy naukowi uniwer-sytetu przeżyli chrzest w DuchuŚwiętymimodlitwęwjęzykach.

o.JacekRosłaniec

fot.:

flic

kr.c

om

Spotkanie 13

Jakierozróżniamycha-ryzmatyinaczymonepolegają?

Dar języków (glosolalia) jestjednym z najczęściej spotykanychcharyzmatów. O darze językówwspomina św. Paweł i już z jegosłów można domyślać się istnie-nia dwóch rodzajów tego daru.Św. Paweł pisze o mówieniu ję-zykami ludzi i aniołów. Jednymzrodzajówdarujęzykówjestwięcmówienie w istniejącym ludzkimjęzyku,np.wstarożytnejgrecealbopohebrajsku,pomimotegożedanaosobanigdynieuczyłasiętegoję-zykaiczęstoteżsamanierozumieznaczenia słów, które wypowia-da.Częstojesttojakieśproroctwo,które wypowiada Duch Świętypoprzez tę osobę. Przetłumaczyćto proroctwo może osoba znają-cadany językalbo taka, która teżposiadadarDuchaŚwiętego–dar

tłumaczeniajęzyków.Namargine-siewartowspomnieć,żewobcychjęzykach,którychwcześniejsięnieuczyła,możerównieżmówićoso-ba,która jestpodwpływemzłegoducha.

Drugim rodzajem daru języ-ków, najbardziej powszechnym,jest dar modlitwy. Polega ona nawychwalaniu Boga, swego rodza-ju dźwiękami, często śpiewem,bezkonkretnychsłów.Wpraktyceposługiwanie się tym darem bar-dziej przypomina wypowiadanieczy wyśpiewywanie zbitek sylablub pewnych dźwięków niż kon-kretny język,którydasięprzetłu-maczyć na konkretne słowa. Tafromamodlitwymazaradzićludz-kiej ułomności, która nie pozwalanamwyrazić konkretnymi słowa-miwielkichdziełBożych,aniwy-razić naszejwdzięczności, radościiuwielbieniaBoga.

Charyzmat tłumaczenia języ-ków jest darem, który polega natym, żePanBógobjawiadanemuczłowiekowi treść orędzia, któreprzed chwilą wypowiedział ktośinnyobdarzonydaremjęzyków.

Charyzmatproroctwapoleganatym, że człowiek obdarzony tymdaremotrzymujeodBogaprzesła-nia, orędzia skierowane do kon-kretnychosóblubcałejwspólnoty.Mogą to być słowa pocieszenia,zachęty albo też przykrej prawdyinapomnienia.

Charyzmat rozeznania ducho-wego.DuchŚwiętyobjawiaosobieposiadającej tendarsprawyukry-te. Rozeznanie duchowe ujawniasięszczególniewczasiemodlitwywstawienniczej. Duch Święty po-kazujewtedy, o co trzeba sięmo-dlić,skądwynikająproblemyoso-byomadlanej,jakiesąichkorzenie,jakietaosobamazranienia(częstodla niej samej nieuświadomione),zjakichwydarzeńonewyniknęły,co trzeba w niej uzdrowić za po-mocąmodlitwyitd.

Poza tym różni autorzy wy-mieniają jeszcze różne inne cha-ryzmaty, m.in.: charyzmat uzdra-wiania, łez, radości, spoczynekw Duchu Świętym, czynienia cu-dów,uwalnianiaodzłychduchówitd. Jednym z najbardziej zna-nych obecnie charyzmatyków jesto.JohnBashobora.■

fot.: Archiwum seminaryjne

Temat numeru

Opactwo benedyktyńskie w Chiayi na Tajwanie. Godzina 5.30 (22.30

czasu polskiego). Br. Edward zaczyna modlitwę brewiarzową od wezwa-nia: Domine,labiameaaperies

(Panie, otwórz wargi moje), po czym bracia odpowiadają: Etosmeumannuntiabitlaudemtuam (A usta

moje będą głosić Twoją chwałę). Myśli br. Edwarda szybko popłynę-ły w kierunku dziękczynienia Bogu

Wszechmogącemu za wielki dar Liturgii Godzin, którą od kilkudzie-sięciu lat rozpoczyna i kończy każdy

dzień. Myśli o tych wszystkich swoich braciach, którzy na całym świecie i poprzez wiele wieków odmawiali te same psalmy, wielbiąc Boga...

Najprościej

Liturgia Godzin jest to litur-giczna modlitwa całego Kościoła,to znaczy wszystkich wiernych.Polega ona na odmawianiu psal-mów o konkretnych porach dnia.Każdy kapłan jest zobowiązanydo odmawiania wszystkich go-dzin, natomiast ludzie świeccy sązachęcani, aby odmawiali przy-najmniejczęśćznich.Wwieluko-ściołachjeszczedotejporyśpiewasię tak zwane ludowe NieszporyKarpińskiego. Istnieje kilka wy-dań brewiarzy dla świeckich,w których najczęściej znajdująsię najważniejsze z tych godzin,to znaczy: Jutrznia – modlitwaporanna, Nieszpory – modlitwawierczorna oraz Kompleta czylimodlitwanazakończeniednia.Jakpowstała Liturgia Godzin? Po cosię niąmodlić? Jakie są jej części?

Co ma wspólnego br. EdwardzSylwią?O tymprzeczyta-

cieniżej.

Św. Paweł w Liściedo Tesaloniczan wzywa ich:„Nieustannie się módlcie”(1 Tes 5,11). Wezwanie do takiejmodlitwy wydaje się niemożliwedo zrealizowania, co prawda byli

br.DanielŚliwińskikursIV

Liturgia Godzin

Krótkahistoria

fot.: www.luxanima.pl

Temat numeru

tacy mnisi, którzy prosili innych,aby w czasie kiedy oni śpią czyjedzą, modlili się zamiast nich.Jednak na takie rozwiązanie mo-glisobiepozwolićtylkoniektórzy.Początkowo chrześcijanie na poręmodlitwy wybierali szczególneporydnia,takiejakwieczór,kiedyzapalanoświece,czyporanek,jakopoczątek nowego dnia.Następniewpatrywano się w opowiadaniazDziejówApostolskichitamznaj-dowanoprzykładypórmodlitwyitak na przykład Tertulianwzywachrześcijan do dodatkowejmodli-twyogodzinietrzeciej,dlaprzypo-mnieniaZesłaniaDucha Świętego(Dz 2,15). Uświadamiał także po-trzebę modlitwy o godzinie szó-stej,nawzórPiotramodlącegosięna tarasie (Dz10,9)orazogodzi-niedziewiątejwcelunaśladowa-niaPiotraiJanamodlącychsięwświątyni(Dz3,1).Teporymodli-twyodpowiadająwnaszejkultu-rzegodzinom:9.00,12.00i15.00.Późniejzostajedodanatakżego-dzinanocna, bymodlący siępo-stępowalijakPawełiSylas,którzymodlili się o północy (Dz 16,25).Na Zachodzie usystematyzowa-niaLiturgiiGodzinpodjął się św.Benedyktipodzieliłdzieńnaosiemgodzin, a całą Księgę Psalmówwtakisposób,żewciągutygodniaodmawianowszystkiepsalmy.

W średniowieczu zaczęły po-wstawać Brewiarze, czyli skróco-ne wersje Liturgii Godzin, które

zostałyprzyjęteodrazuprzezzakon franciszkanów, ponie-waż Brewiarze były o wieletańsze.JednaknadaltamodlitwaKościoła była przeznaczona tylkodlastanuduchownego,gdyżbyłaodmawianapołacinie.Wierni,nie-znającyjej,pragnęlimodlićsięwewspólnocie, posługując się wła-snym językiem. Przyczyniło sięto do powstawania tzw. MałychOficjów (jak na przykład dobrzeznane Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP czy ułożone przezśw. Franciszka Oficjum o Męce Pańskiej). Odnowa Liturgii Go-dzin przyszła wraz z Soborem

WatykańskimII.DokumentyKościoła zaczęły

w s k a z ywa ćna wyższość mo-dlitwy wspólnotowejnad indywidualną, a tak-żena to, że jest tomodlitwacałegoKościoła, toznaczyosóbduchownych,zakonnikówiświec-kich.

modlitwa nie tylko dla mnichów

Nasze ycie nr 3/2014 (116)16

Temat numeru

Cel

GłównymcelemLiturgiiGodzinjest uwielbienie Boga w każdejchwilidniapoprzez„psalmy,hym-ny,pieśnipełneducha”(Kol3,16).To ciągłe wychwalanie Boga jestmożliwewKościele,ponieważnie-ustannieonsięmodli.

Każda modlitwa ma takżewymiar uświęcający człowieka.Słowo Boże jest jak miecz obo-sieczny, który przenika człowieka(Hbr 4,12), jest jak ziarno, którewrzucone w żyzną glebę wydajeplon (Mk 4,3-8). Liturgia Godzinjest przesiąknięta SłowemBożym.Poprzeztęmodlitwęczłowiekpo-znaje Pismo Święte, w psalmachmoże zauważyć swoją sytuacjężyciową. Jest todoskonałysposóbrozmowyzPanemBogiem.Z jed-nej strony treści psalmów mogąbyć słowami naszej modlitwy,czy to błagalnej, czy uwielbienia,azdrugiejstronysłowategosame-gopsalmumogąbyćodpowiedziąBogananaszepytania.

Części

Każda z godzin zbudowanajestwpodobny sposób,mianowi-cie składa się z:hymnu,psalmówipieśni,SłowaBożegoorazpozo-stałychmodlitw.Skupimysiętylkona tych najważniejszych elemen-tach.

Psalmy

„Gdy bowiem nie umiemy sięmodlić tak, jak trzeba, sam DuchŚwięty przyczynia się za namiwbłaganiach”(Rz8,26).Wnaszymżyciu bywa, że sąw nas uczucia,których nie potrafimy wyrazić.Duch Święty poprzez natchnio-nych autorów dał nam psalmy,

którymi możemy się modlić doBoga i wyrażać swoją sytuację.Gdy czujemy się grzesznikami ipotrzebujemy przebaczenia, mo-żemy odmówić Psalm 51; gdycierpimy –Psalm 31, gdy chcemywychwalaćPana–Psalm115,awpodziękowaniuzazbiory–Psalm65.Niektórepsalmymogąsięwy-dawaćnamtrudne iniezrozumia-łe.Jednakwtakiejsytuacjikluczemdo ich zrozumienia jest OsobaJezusa Chrystusa. W Nim całyStary Testament, w tym psalmy,znajdująwypełnienie.

Hymny

Zadaniem hymnów, które sątekstami niebiblijnymi, jest wpro-wadzeniewtematykędanejgodzi-nyczywspomnienia,którejestob-

chodzone.ItakwJutrzniwołamy:„Kiedy rannewstajązorze”,nato-miast w Komplecie: „Wszystkienaszedziennesprawy”.

Pozostałe elementy to czytaniabiblijne (które połączone z czy-taniami z codziennej Mszy świę-tej odsłaniają cały skarbiec PismaŚwiętego),atakżeczytaniazdziełświętych. Responsorium, którejest odpowiedzią na usłyszaneSłowoBoże.PieśńzEwangeliiwy-chwalająca Boga słowami: Maryi– Wielbi dusza moja Pana (pod-czas Nieszporów), Zachariasza – Błogosławiony Pan Bóg Izraela (pod-czasJutrzni)lubSymeona–Teraz, o Panie, pozwól odejść swemu słu-dze w pokoju (podczas Komplety).Prośby obejmującewszystkich lu-dzi i wszelkie intencje,Ojcze nasz imodlitwakońcowa–Kolekta.■

SŁOWNIK

Godzina liturgiczna (często także „godzina”) – ogólna nazwa modlitw brewiarzowych.Jutrznia – poranna modlitwa brewiarzowa.Czytanie hagiograficzne – dłuższe czytanie pozabibilijne pochodzące najczęściej z pism jakiegoś świętego.Godzina Czytań – modlitwa odmawiana o dowolnej porze; oprócz psalmów składa się na nie dłuższe czytanie biblijne i czytanie hagiograficzne.Modlitwa w ciągu dnia – przedpołudniowa, południowa i popołudniowa, odmawiana zależnie od aktualnej pory dnia.Nieszpory – wieczorna modlitwa brewiarzowa.Kompleta – modlitwa przed spoczynkiem.Kolekta – modlitwa na zakończenie każdej godziny rozpoczynająca się od słów Módlmy się.

...Warszawa, jedna z kamienic na Woli. Sylwia, kończy modlitwę na zakoń-czenie dnia, czyniąc znak krzyża i mówiąc: „Noc spokojną i śmierć szczęśliwą niech nam da Bóg Wszechmogący Ojciec, i Syn, i Duch Święty”. W myśli ma cały czas słowa, które przed chwilą przeczytała: „Nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” (Ef 4,26). Wstaje, aby pójść do swojej współlokatorki, z którą się dzisiaj pokłóciła, jeszcze przed snem chce się z nią pogodzić. Spojrzała na zegarek: 22.30.

Spotkanie 17

Z naszego życia

Kronika

Kronikarz: br. Bartłomiej Ewertowski

30 IX SpotkaniezPaniąPatrycjąHurlakPaniPatrycjaHurlak, znana aktorka, podczaswieczornego spotkania z braćmidzieliła się świadectwem

swojegonawróceniaidoświadczeniemwiary.

2 X Przyjazdbr.Johnaibr.JosephaNaszawspólnotastała się jeszczebardziejmiędzynarodowa,bozasilili jądwajbraciazKenii:br. Joseph

NyagaKibongeibr.JohnMungaiWambui,którzyprzezrokbędąuczyćsięjęzykapolskiego,byunasdokoń-czyćstudiateologiczne.

6 X Prymicjeo.EugeniuszaO.EugeniuszHołubzostałwyświęconynaprezbitera13wrześniabr.naBiałorusi.6październikaodprawił

wnaszejkaplicyMszęprymicyjną.

29 X DzieńskupieniaPierwszywtymrokuakademickimdzieńskupienia,którypoprowadziłdlanasznanywPolscerekolekcjo-

nistaks.PiotrPawlukiewicz.

Prymicje

8 XI Sympozjumpastoralne„Synodorodzinieicodalej?”–takitematzostałpodjętywramachcorocznegopastoralnegosympozjum,w

którymprelegentamibyliks.bpdrhab.WiesławŚmigielorazks.drhab.MarianZającSpotkanierozpoczęliśmywspólnąEucharystią,zaśpodwóchprelekcjachuczestniczyliśmywdyskusjipanelowej.

29 XI ŚlubywieczysteOgodz.15.00naręceo.ProwincjałaJanaMaciejowskiegoprofesjęuroczystąwKoszaliniezłożyłbr.Kamil

Średnickizprowincjigdańskiej.Wuroczystościwzięłaudziałdelegacjaseminarium,braciazklasztorów,licz-niezgromadzonarodzinaiznajomineoprofesa.

Dzień skupienia

Sympozjum

Praca w seminarium

wielu ludzi zastanawia się jak wygląda życie w klasztorze

czy seminarium. otóż oprócz modlitwy, nauki i różnycH zajęć

duszpasterskicH nasze życie polega na radosnym wypeŁnianiu

codziennycH obowiązków.

Nasze ycie nr 3/2014 (116)18

Fotokronika

Praca w seminarium

tło: www.photoxpress.com Spotkanie 19

Fotokronika

Nasze ycie nr 3/2014 (116)20

Z naszego życia

br. Mateusz Orłowski: Bracia, przygotowujecie się do tego, by być w Zakonie św. Franciszka braćmi zakonnymi. Powiedzcie, proszę, kilka słów o tym, kim jest brat zakonny.

br. Paweł Rasilewicz:Wedługmnie,toosobapoświęconaBogu,któradobrowolnieoddałasięnasłużbęPanuBoguibliźniemu.

br. Jacek Książek:Dlamniebratkojarzysięzkimśbliskim.

Bliskidlawszystkich:najpierwdlainnychbraciwzakonie,aleidlawszystkichludzi.

MO: Można powiedzieć, że brat zakonny to taki „Pół-ksiądz”, czy to raczej inne powołanie.

JK:Chociażbraciaiojcowietaksamosięubierają,tojednaksątoróżnepowołania.

PR:Jamiałemwielerazytakąsytuację,gdyludziemnieprosili

ospowiedź.Wtedymuszętłumaczyć,naczympolegaróżnica.Tonieróżnicawjakości,alewpowołaniu.Ojcowieprzyjmująświęceniakapłańskie,bratzaśichnieprzyjmuje.

JK:Właśnie.Ojcieczakonnysprawujesakramenty,powołaniemzaśbratajestpomockapłanowi.Porównałbymtodolekarzaipielęgniarza.Pielęgniarz,choćpomaga,równieżjestkonieczny,niezbędny.

„mi osobiście pan bóg się nie objawiŁ” – tak z uśmiecHem o swoim powoŁaniu powiedziaŁ br. paweŁ rasilewicz z grodna, który w 2009 roku wstąpiŁ do naszego zakonu. wraz z nim w tym samym roku formację rozpocząŁ br. jacek książek pocHodzący z maŁej miejscowości mszczonów pod warszawą. Łączy icH to, iż obaj pragną zostać braćmi zakonnymi. obecnie po 5 latacH formacji przebywają w klasztoracH naszej prowincji: br. paweŁ w iwieńcu na biaŁorusi, zaś br. jacek w klasztorze przy ul. tatrzańskiej w Łodzi. w wywiadzie dla naszego czasopisma opowiedzieli nieco o swoim powoŁaniu i o formacji na brata zakonnego w naszym zakonie.

Brat zakonny – „pół-ksiądz” czy Boży komandosRozmowa z braćmi juniorystami Jackiem Książkiem i Pawłem Rasilewiczem

fot.:

Arc

hiw

um se

min

aryj

ne

Spotkanie 21

Z naszego życiaMO: Czym zatem zajmują się bracia w klasztorze?

PR:Braciazakonnimająbardzoszerokiwachlarzzajęćimożliwości.Posługująwzakrystii,sąorganistami,krawcami,pielęgniarzami,furtianami,bibliotekarzami,kucharzamiwklasztorze.Zależytorównieżodtalentów,którymiPanBógobdarzyłposzczególneosoby:coktootrzymał,tymmożeposługiwać.

MO: Szczególnym klasztorem jest Niepokalanów, prawda?

JK:Notak,tamzawodyifunkcjesąróżne.

PR:Wybórjestogromny.Braciapracująwdrukarni,wydawnictwie,piekarni,winfirmeriiiwyrabiająmedaliki.Istniejenawetmożliwośćbyciastrażakiem.SamchciałbymwprzyszłościnależećdojednostkiOSPwNiepokalanowie.

MO: No proszę – na pewno byłbyś dobrym strażakiem. A co trzeba zrobić, jakie wymogi spełnić, by zostać bratem zakonnym?

PR:Bratemmożezostaćkażdy,ktowsercuodkryjegłospowołania.

MO: No tak – to najważniejsze. A z takich wymogów „ziemskich”?

JK: Należyukończyćprzynajmniejszkołęzawodową,byćzdrowym,dojrzałymczłowiekiem.

MO: Jak wygląda formacja?

JK:Zaczynasiętaksamodlakandydatówdokapłaństwaidla

bracizakonnych,odpostulatu.Tamprzezrokkandydatprzyglądasięzakonowi.Drugietaptonowicjat.Polegaongłówniena„uczeniusię”zakonnegostylużycia.Jużnapoczątkuotrzymujesięhabit,zaśnakońcuskładasię,podopuszczeniuprzezprzełożonych,pierwsześluby.DalejkontynuujesięformacjęwŁodziwseminarium,przeztrzylata,gdziechodzisięnaniektórewykładyzteologii.Późniejrozpoczynasięposługęwjednymzklasztorówprowincji,po2latachskładasięślubywieczyste.

MO: Wiele mówimy na razie o powołaniu brata zakonnego, kim jest brat. A co znaczy być dla was bratem w Zakonie św. Franciszka, co to znaczy być franciszkaninem?

JK: Franciszekkojarzymisięzubóstwemiradością.Taradośćwypływazubóstwa.Wświeciemyślisię,żeubogipowinienbyćsmutny,atymczasemjestinaczej–patrzącnatoodduchowejstrony,gdyczłowiekwyrzekniesięsprawtegoświata,powierzyPanuBogu,towtedynaprawdęstaniesięradosny.Boskarbybędziemiałwtedywniebie,anienaziemi.

PR:Jabymdodałjeszczeto,żeuśw.Franciszkanaśladujemyprostąmodlitwę.Ondużosięmodlił,takprosto,imyteżmamytonaśladować.

MO: Czym dla was jest powołanie?

PR:Każdyczłowiekjestdoczegośstworzony.PanBógdoczegośgopowołał.MiosobiściePanBógsięnieobjawił,alepoczułemwtrakciemodlitwypragnienie,

bywstąpićdozakonu,bytambyć,uświęcaćsię,zbawićsię.

JK: PowołanietoteżwezwaniePanaBogadogłębszejrelacjizNim.DopójściawnieznanezaNim,zaufanieJemu.

MO: Paweł już nieco mówił o swoim powołaniu, a jak u Ciebie, Jacku, się ono zrodziło?

JK:Odczytałemjeprzezróżneznaki,wydarzenia.PanBógprzezróżnesytuacjedawałmiodczuć,żemamwstąpićdozakonu.Zpoczątkusięopierałem,odsuwałemtemyśliowstąpieniudozakonu,alewkońcuwybrałemwolęPana.

MO: Moi drodzy, powiedzcie, proszę, jeszcze na zakończenie kilka słów tym, którzy stoją przed wyborem życiowej drogi.

JK: NiechsłuchajągłosuPanuBoga,niechniebojąsiępójśćzaNim,gdygousłysząiniechpamiętają,żeistniejeteżzłyduch,którybędziezakłócałwykonaniewoliBożej.AlePanBógjestpotężniejszy,OnczuwaiJemunależyzaufać.

PR:Jarównieżchciałbympowiedziećwszystkimposzukującymdrogiżycia,bysięniebali.NiechsłuchająPanaBoga,boOnwienajlepiej,gdziezaplanowałnammiejsce.

MO: Słusznie! Bardzo dziękuję wam za rozmowę i życzę opieki Bożej w dalszej formacji już poza seminarium! Pokój i Dobro!

Zastanawiasz się nad wyborem drogi życiowej?

Zajrzyj na stronę 26.

Rozmowa z braćmi juniorystami Jackiem Książkiem i Pawłem Rasilewiczem

Nasze ycie nr 3/2014 (116)22

Z naszego życia

Przygotowaniedo małżeństwa

Nikt z nas – franciszkanów– nie urodził się zakonni-kiem. Chrystus wezwał

każdegoznaswodpowiedni,zro-zumiałydlanas sposób iwewła-ściwym dla nas czasie. Wezwałnas z różnych miejsc, w różnymwieku,zróżnymdoświadczeniemżyciowym, talentami i zaintere-sowaniami. Dzięki temu bogac-twu możemy działać na różnychpolach ludzkiej aktywności, bykażdemu nieść – w myśl modli-twy franciszkańskiej –miłość tam, gdzie panuje nienawiść, wiarę tam, gdzie panuje rozpacz, światło tam, gdzie panuje mrok. W tej wielkieji różnorodnej rodzinie nie zabra-kłorównieżtych,którzywzrastaliwdrużynachharcerskichiwycho-wywanibyliwduchuprzyrzecze-nia i prawaharcerskiego. Towła-śniemy–boijadotejgrupynależę–postanowiliśmyniecałedwalatatemu rozpocząć pracę nad powo-łaniem Franciszkańskiego KręguStarszoharcerskiego. Naszym ce-lem było utworzenie jednostkidziałającej w ramach ZwiązkuHarcerstwa Rzeczypospolitej, doktórejmógłbynależećkażdyfran-ciszkanin mieszkający na tereniePolski, pragnący realizować swo-je powołanie zakonne również naścieżce wyznaczonej przez ideałyruchu scoutowego. Cel ten udałosię zrealizować za zgodą naszychwyższych przełożonych w kwiet-niutegoroku.

Skądpomysłnakrągharcerskiufranciszkanów?

Można by podnieść argument,że franciszkanie prowadzą wieledzieł oraz żeniemapotrzeby, bymnożyć nowe byty. Ktoś mógłbypowiedzieć:„Róbciedobrze to, cozaczęliście, a nie rozpoczynajciewciąż czegoś nowego”. Jednakżeczłowiek,którywtensposóbspo-gląda na harcerstwo nie rozumiejego istoty. Ruch ten bowiem niejest jedynie miejscem, w którymstarsi instruktorzy próbują prze-kazać duchową i ludzką forma-cję oraz praktyczne umiejętnościswoimmłodszymkolegomikole-żankom.Jesttoprzedewszystkimrzeczywistość,wktórejkażdyroz-wija samego siebie przy pomocyiwsparciuinnych.Harcerska ścieżka to szlak już przetarty, wypróbowany przez wielu. Lecz pełen niespodzianek, nowych trudności tobie nieznanych, wymagających zaradności, samodziel-ności i wytrwałości. To pasjonująca próba Twoich sił. Pełna przeszkód, które każdemu życie stawia. Na pew-no. Lecz możesz być też pewien, że na szlaku Harcerskiej Wielkiej Przygody znajdziesz swe Radosne Życie–piszeAndrzej Glass, jeden z doświad-czonychinstruktorówharcerskich.To właśnie ta idea przyświecałanam dwa lata temu i przyświecadodziś.Każdyznas–bezwzglę-

dunato,kimjestijakiemapowo-łanie–musinieustanniepracowaćnad sobą – rozwijać się. Dla nassłużbaweFranciszkańskimKręguStarszoharcerskimstałasięnietyl-ko sposobemgłoszeniaKrólestwaBożego innym, ale również prze-strzeniąwzrastania iwzajemnegoumacniania się na drodze życiazakonnego i kapłańskiego. Dziękiniejsamimożemywzrastać,aprzytymdzielić sięz innymiszczegól-nymi darami, jakie otrzymaliśmyod Boga – charyzmatem kapłań-stwaiżyciazakonnego.

Jakdzielimysięswoimcharyzmatem?

Bracia należący do Kręgu szu-kają kontaktu z harcerzami i har-cerkami działającymiw okolicachmiejscaichzamieszkania.Nadzieńdzisiejszyutrzymujemystałykon-takt z drużynami w Trójmieście,Łodzi, Krakowie i Krośnie.Staramy się zaradzać potrzebomduszpasterskim zwłaszcza w cza-sie wakacji, gdy wszyscy wyjeż-dżają na obozy. Organizujemydniskupienia, jesteśmyczłonkamikapitułprzyznającychstopniehar-cerskieiinstruktorskie,aleprzedewszystkim jesteśmy wśród harce-rzy,towarzyszącimnadrodzeichrozwoju.■

o.dk.MaciejTalewskikursVI

Wielka przygoda życiaFranciszkanie w mundurach

fot.:

Arc

hiw

um se

min

aryj

ne

Spotkanie 23

Bądź na bieżąco

Przygotowaniedo małżeństwa

Suknia z welonem...

Obrączki i wierność...

W poprzednimartykulezo-stał podkreślony aspektnierozerwalności oraz

jedności małżeństwa. W kontek-ścietychdwóchistotnychelemen-tów stanowiących o jego trwałymcharakterzetrzebastwierdzić,żewdzisiejszychczasachbardzoczęstoniestetyjesteśmyświadkamibrakutrwałościmałżeństw.Przejawiasiętom.in.wsporejilościrozwodów.Byćmożegdybywramachprzygo-towańdosakramentumałżeństwaprzyszli małżonkowie bardziejgruntownie przybliżyli sobie jegoistotęorazcele,sytuacjawygląda-łabyniecoinaczej.

Wielu zapewne doskonale pa-miętaprzygotowaniadowłasnegoślubu i wesela albo przynajmniejkogoś z rodziny lub znajomych.Trzeba przyznać, iż dokonuje sięwówczasnakładusporejilościcza-su,pracy,uwagiiśrodków,takbywszystko ostatecznie wyszło jaknajbardziej okazale oraz odświęt-nie. Poprzez czynione staraniapragniemy nadać uroczysty orazniepowtarzalny charakter temuwyjątkowemu wydarzeniu. I bar-dzosłusznie.Alewkontekścietegopojawiasiępytanie,czywkażdymprzypadku odpowiednio propor-cjonalniepodejmujesiętylezabie-gów oraz starań, by przygotowaćsię do małżeństwa od strony du-chowejireligijnej.

Biorąc pod uwagę znaczenieoraz wagę sakramentu małżeń-stwa, wydaje się całkiem zasad-nym, by przygotowania do niegobyłyodpowiedniodłuższe igrun-towniejsze niż te, które przykła-dowo podejmujemy, by ustroićładnie salę, zamówić dobry ze-spół muzyczny oraz wybrać do-brej jakości potrawy oraz trunki.Tymczasem praktyka pokazuje,iżduchoweprzygotowaniedosa-kramentumałżeństwaw ostatniejfaziebardzoczęstosprowadzasiędouczestniczeniawkilkuspotka-niach, których zresztą potrzebęoraz zasadność i tak nieraz kwe-stionujesię,itowdodatkunajczę-ściejw gronie samych zaintereso-wanych. Bywa, iż więcej uwagiorazstarańpoświęcasięczęstonazakupnaprzykładobrączekślub-nych,niżnazgłębienieorazwyja-śnieniesobieistotywiernościmał-żeńskiej,którejtylkosymbolemsąwspomnianeobrączki.

zwrócićteżuwagęnazasadęspra-wiedliwości. Jednym z jej przeja-wówjestdotrzymywaniewcześniejwyrażonej obietnicy. W przypad-ku małżeństwa ma ona charakterpublicznego oświadczenia zło-żonego przez małżonków przedBogiem w obecności świadkóworaz grona bliskich i znajomych.Słusznietakżesięwskazuje,iżmi-łośćniemożebyćsprowadzanaje-dyniedouczucia.Miłośćtoprzedewszystkim głęboka jedność pod-trzymywana przez wolę. W mał-żeństwie chrześcijańskim dodat-kowym umocnieniem jest łaska.Wdużymstopniu,czybędzieonasięurzeczywistniać oraz rozwijać,zależy od nich samych. Ichwiarai dobra wola pozwala zachowaćjednośćw chwilach skrajnie trud-nych,naprzykładwsytuacji,gdyktóryśzmałżonkówmógłbyobda-rzyć uczuciem kogoś innego. Nakanwie poruszanego zagadnieniawybrzmiewają słowa Chrystusa:nicnaprawdęniemożeżyć,zanimnajpierwnieobumrze.Wydajesię,żeuświadomieniesobiechociażbytych kilku wskazanych aspektówsakramentumałżeństwa, znacznieprzyczyniłobysiędolepszegoorazbardziejświadomegoprzeżywaniagoprzezmałżonków.■

o. dk. Karol Adamczewski

Zasada sprawiedliwościA przecież bardziej dogłębne

poznanie aspektów sakramentumałżeństwapomogłobywpełniej-szymiradośniejszymjegoprzeży-waniu.Wtymkontekściewypada

fot.:

Arc

hiw

um se

min

aryj

ne

fot.:

flic

kr.c

om

Nasze ycie nr 3/2014 (116)24

Wiara dojrzała

Jak zostałam wyrwana z niewoli diabła

Otworzyłamsięnazło...

Chcę opowiedziećwamo tym,jakkiedyśbyłamdalekoodBoga,jak znalazłam się pod wpływemzłegoducha, jak PanBógpomógłmi przemienić moje życie i osta-tecznieuwolniłmnieodzniewole-niadiabelskiego.Mojenawróceniezaczęłosię,kiedybędącwKatedrzeCzęstochowskiej na spotkaniuewangelizacyjnym WspólnotyPrzymierza Rodzin ,,Mamre”, by-łamświadkiemcudów,którebyłyczynione przez Jezusa Chrystusa.Miałamwtedyzasobąbogatyba-gaż doświadczeń, jak życie bezBoga, choć – od kiedy pamiętam– dręczyło mnie pytanie, czy Onjest.Byłamosobąniepraktykującą,ale zpowodu tradycji rodzinnychprzyjmowałam kolejne sakramen-ty. Byłam też uwikłana w okul-tyzm.Na różnemożliwe sposobyłamałam pierwsze przykazanie.Praktykowałammagię,spirytyzm,radiestezję. Interesowałam się ta-jemnymi siłami, potencjałami rze-komoukrytymiwczłowieku,awrzeczywistości będącymi niczyminnym jak wejściem w kontaktz diabłem. Kiedy dla zabawy za-częłamwywoływać duchy i wró-żyć,od tegomomentuzaczęły to-warzyszyćmikoszmary,lęki,jakaśniewidzialna obecność, narastaławemnieagresja inienawiśćprze-ciwkosobiesamej,jakteżprzeciwinnym,czymraniłamnajbliższych,nawet fizycznie. Oddawanie siętakim praktykom uczyniło mnie

poddanądemonom,istotom,któreswoje przymioty nadprzyrodzo-newykorzystują, bydziałaćprze-ciwludzkiemuzbawieniuidobru.Problemw tym, że gdy korzysta-my z ich usług, zaczynamy reali-zować ich wizję naszego życia,awięc taką,któradoprowadzidonieszczęść,aostatecznieśmierciwgrzechu,bezBoga.

Bógznalazłnamniesposób

Malała moja chęć do życia,żadna impreza ani zabawy z al-koholem nie koiły tej frustracji,którą nosiłam. Byłam już niemalnaskrajuwyczerpania,przezlęki,naktóremniepróbowanoodcza-sudoczasuleczyć,ciągłechoroby,niepowodzenia,niechęćwobecsie-bie.Zperspektywyczasupatrząc,niewiem,jakznosiłamoddzieckatylenieprzespanychnocyzpowo-du hałasów czy koszmarów, któ-re były konsekwencją uwikłania.U progu liceum zaczęłam słuchaćmuzykirockowejimetalu,łączniez muzyką, która była ofiarowana

diabłu. Będąc w I klasie liceum,podjęłam decyzję, że jeśli nic sięniezmieni, toodbioręsobieżycie.W tym czasie pojawił się kolega,który chciał jechać na to spotka-nie do Katedry Częstochowskiejiszukałtowarzystwa.PanBógwy-korzystał chyba moją ciekawośćnadprzyrodzonymizjawiskami,boszybko się zgodziłam, kiedy opo-wiedziałmi,żedziejąsiętamcuda.Chociaż wzruszające przemowyks. katechety na religii straszniemniedenerwowały.

WybrałamChrystusa

Wkatedrzeusłyszałam, jakka-płan mówi o Jezusie, o tym, kimOnjest.Mówił,teżdotakichosóbjak ja, których zresztą było tampewniewiele.Myślę,żewtedyPanBóg przez to spotkaniemówił domnie. Bałam się, ale słysząc z ustkapłana, jak opowiada o spotka-niachzJezusem,oswojejpraktyceposługi jako egzorcysta, mimo żebędąc sceptyczną, z całego sercazapragnęłam, by Pan Bóg uczy-nił cud, bym mogła Go poznać,by mnie ratował. Poszłam wtedydo szczerej spowiedzi, dotarło domnie,żeniechcęmiećnicwspól-negozdiabłem,żejeśliBógjest,tochcęnależećdoNiego,aniedoupadłej istoty, która chcemniezniszczyć. Kiedy przystąpiłamdo modlitwy wstawienniczej,okazało się, że przez prak-tyki związane z kontaktemz demonami (wróżbiarstwo,

w piśmie świętym możemy przeczytać o cHrystusie, który uzdrawiaŁ ludzi z cHorób i uwalniaŁ icH z pod wŁadzy szatana. to samo zleciŁ swoim apostoŁom i kościoŁowi. w „naszym życiu” przytaczamy nadesŁane do nas świadectwo asi wyzwolonej przez pana.

fot.: photoxpress.com

Wiara dojrzała

radiestezja, wywoły-wanie duchów) orazgrzeszne życie jestemzniewolona przez złe-goducha (zniewoleniepoleganaprzylgnięciudiabła do osoby, któ-rą dręczy, prześladuje,wywołuje różne dole-gliwości fizyczne czypsychiczne). Kapłaniiegzorcyścimodlilisięnade mną o uwolnie-nie od wpływu złego.Czekało mnie jeszczewiele takich modlitw,walki z buntem, wąt-pliwościami, którew sumie trwały około4latdomomentu,gdyatakiustą-piły.

Zaczęłamodnowa...

Zaczęłam żyć z Bogiem, spo-wiadaćsię,przyjmowaćsakramen-ty.PanBógstopniowozabierałlęk,uzdrawiałróżnedolegliwości,któ-remitowarzyszyły,kiedywalczy-łamowolnośćnamodlitwie.Diabełpróbowałuniemożliwiaćmiudziałw Eucharystii, modlitwę osobistąprzez napady boleści, które mnieatakowały, gdy tylko wybierałam

się na modlitwę.Na Eucharystiachwielokrotnie wręczczułam, jakby skrę-cały mi się w środ-ku wnętrzności.Na tym spotkaniui kolejnych, w któ-rychodprawie5 latuczestniczę,PanBógpokazywał i poka-zuje mi, jakim wiel-kimdaremjestwiaraiobecnośćwKościeleC h r y s t u s ow ym .Początkowo trudnobyło mi odmawiaćnawet Ojcze Nasz czy Zdrowaś Maryjo.

MimotrudówciąglePanJezusda-wał mi pragnienie zmiany, prze-budowyżycianażyciewjednościz Nim, w łasce. Niesamowitą ła-skądla osoby, jakąbyłam, żyjącejw ciągłym lęku, jest Boży pokój.Niespodziewałamsię,żePanBógmoże dać takąwewnętrzną ciszę,ukojenie.Miałamczas,bysięprze-konać, jaką łaską jest modlitwa,własne spotkanie z Bogiem, któ-rymniekocha,a także, jaką łaskąjestwytrwałamodlitwa,modlitwaKościoła, posługa egzorcysty, ka-płana. Teraz nie mam tych dole-

gliwości namodlitwie,mogę roz-ważać Słowo Boże. Modlitwa niewynika już tylko z koniecznościwalkiipragnieniauzdrowienia,alezpragnieniapoznaniaPanaBoga.Zakażdymrazem,kiedybyłoczyjestmitrudno,staramsięwierzyć,wyznawaćwiaręwJezusanamo-dlitwie,powierzaćtoJemu.Jestempewna, że dzięki temu SłowuBożemu,którejestnamwKościeleŚwiętymgłoszone,dziśnadalżyjęi jestem szczęśliwa.Wolna od lę-ków, od nękań złego, ciągłegopecha.Mogę być częścią tych cu-dów, o których mowa w PiśmieŚwiętym.Do tegood3 lat staramsięformowaćiwzrastaćwkatolic-kiej wspólnocie „Mamre”, przezktórą Pan Bógmnie uratował, bysłużyćwKościele.

...iTyteżmożeszzacząć

Światsięztegośmieje,alekaż-dyjeststworzonydoBożejmiłości,mojahistoriatodowód,żePanBógszukanawet tychupartych, zagu-bionychwgrzechuzdalaodNiego.Te różne trudziki, które w życiusą i będą, Pan Bóg rekompensujewielkąłaską,udziałemwJegoży-ciu,aleibłogosławieństwemtunaziemi,itroską.■

Zwróciłem się do Pana, a On mnie wysłuchał

i uwolnił od wszelkiego lęku. Spójrzcie na Niego, a będziecie promienieć,

niech wasze oblicze nie płonie wstydem. Oto ubogi zawołał, a Pan go wysłuchał,

i wybawił go ze wszystkich utrapień.

Anioł Pana otacza szańcem bogoboj-

nych, aby ich ocalić. Skosztujcie i zobaczcie,

jak dobry jest Pan, szczęśliwy ten, kto się do Niego ucieka.

Psalm 34,5–9

fot.: photoxpress.com

Rycerstwo Niepokalanej

o.dk.GrzegorzOwsiankokursVI

MI 2: wsparcie, a nie konkurencja

W apostolstwie ważnąrolę pełnią wspólniezaplanowane działa-

niaiwspólnaformacja(wzajemnedbanieorozwójwiary),dlategowRycerstwie Niepokalanej nie bra-kuje i tych elementów.Podejmująje zwykle osoby należące do MInasposóbMI2iMI3.Wobecnymnumerze skupimy się na przyna-leżności do Rycerstwa na sposóbMI2.

OrganizacjaMI–wskrócieŚw. Maksymilian przewidział

wśród członków założonegoprzez siebie ruchu możliwość or-ganizowania się we wspólnoty.ObecnieMI działa jako stowarzy-szenie zorganizowane w ten spo-sób, że na jego czele stoi PrezesMiędzynarodowy z własnym

zarządem, a w poszczególnychpaństwach za jego funkcjonowa-nieodpowiadaPrezesNarodowy.W ramach MI istnieją wspólno-ty, które posiadająwłasny zarządimająm.in.formalnywpływnaor-ganizację RycerstwaNiepokalanej(np. poprzez udział w wyborachprezesa), bądź też funkcjonująwnieco luźniejszej formie.WażnąrolępełniąwMItzw.asystenciko-ścielni, którzy mają czuwać, abydziałalność podejmowana przezczłonkówMIbyłazgodnaznaukąKościołakatolickiego.

MI2–cotojest?MI 2 jest sposobem obecności

w Rycerstwie Niepokalanej po-legającym na przynależeniu dokonkretnej wspólnoty działającejw ramach tego stowarzyszenia.Wspólnotatakapowinnaodbywać

regularne spotkania prowadzoneprzezkompetentne,odpowiedzial-neiżyjąceduchemMIosoby,podopiekąAsystentaKościelnego.

Członkowie wspólnot mająprzede wszystkim praktykowaćwspólnąmodlitwę, a także razemdecydować o podjęciu działańzmierzających do realizacji celuMI – zbawieniawszystkich ludzi.Podstawąjestturozpoznaniewła-snego środowiska i wychodzenienaprzeciw jego problemom po-przez np. działalność charytatyw-ną,edukacyjnączywychowawczą(możetobyćzorganizowanieświe-tlicy, pomoc niepełnosprawnym,wsparcie dla rodziców, którzywbrewtemu,coniekiedynarzucaszkoła, chcą po katolicku wycho-waćswojedzieciitd.).Działalnośćwspólnoty możemieć także szer-szyzakres.

Rycerstwo Niepokalanej

Niezwykleważnesąwspólnotyosóbchorychicierpiących,którychczłonkowie wzajemnie umacnia-jąsięwwierze iofiarowująswojecierpienia Panu Bogu, wspierającwtensposóbtych,którzydziałajączynnie.

Trzeba pamiętać, że działaniakonkretnych członkówwspólnotyograniczone są codziennymi obo-wiązkami rodzinnymi, zawodo-wymi itp. Stopień zaangażowaniaw działalność wspólnoty nie jestwięcwyznacznikiemzaangażowa-niawMIwogóle.

CałyczasistotnyjestduchPrzekonanieśw.Maksymiliana,

że ważniejszy jest duch niż for-ma, sugeruje nam, że każdy, ktonie zachowuje ducha Rycerstwa,nie powinien spodziewać się re-welacji przy zaangażowaniu sięwewspólnedziałania i inicjatywy(poinformacjenatematduchaMIodsyłam do poprzedniego arty-kułu bądź innych źródeł dotyczą-cych RycerstwaNiepokalanej, np.www.mi–polska.pl).

Pokój i dobro!

Nazywam się Michał Ganczar, jestem Rycerzem Niepokalanej, mężem żony oraz studentem Politechniki Warszawskiej. W lipcu 2014 r. wraz z żoną odbyli-śmy rekolekcje ewangelizacyjne Rycerstwa Niepokalanej (REMI). Rozpoczęliśmy w ten sposób Szkołę Ewangelizacji Niepokalanej (SEN). Jest to trzyletni program formacyjny obejmujący: rekolekcje, spotkania oraz wykłady. Wszystko jest w du-chu franciszkańskim z uwzględnieniem zasad nowej ewangelizacji, tradycji zako-nu i dziedzictwa kolbiańskiego. Celem jest przygotowanie do posługi ewangelizacji z wykorzystaniem współczesnych i nowoczesnych metod, form i środków.

W ciągu roku obowiązkowe są cotygodniowe spotkania w grupach, codzienna medytacja Słowa Bożego w domu oraz ćwiczenia duchowe. Nasza grupa zbiera się w klasztorze przy kościele Stygmatów św. Franciszka w Warszawie. Jest nas 10 osób i animator. Spotykamy się z Chrystusem, wspólnie się modlimy i dzielimy naszym doświadczeniem duchowym z medytacji Słowa Bożego. Tematy do roz-ważań są ściśle powiązane z tematyką kerygmatu głoszonego podczas rekolekcji. Siedem jego etapów zostało podzielonych na cztery części. Jedna część odpowiada jednemu tygodniowi pracy formacyjnej i zawiera siedem medytacji. Naszym celem jest trwanie w krzewie winnym (w stałej, bliskiej obecności naszego Mistrza) i bu-dowanie więzi między członkami wspólnoty.

Dnia 09.10.2014 odbyło się nasze pierwsze spotkanie. Po Mszy świętej prze-szliśmy do pięknej salki. Stare drewniane meble, okrągły stół i pokaźna biblio-teczka robiły wrażenie. Co jednak najważniejsze – Niepokalana i Jezus też tam byli. Animator zapalił świecę – Lumen Christi i poprosiliśmy o obecność Ducha Świętego. Rodzina była w komplecie. Niesamowitym było to, jak słowo Boże do każdego trafia w jedyny, wyjątkowy i osobisty sposób. Nigdy przedtem nie do-świadczyłem tak silnego poczucia, że każdy z nas jest inny, a jednocześnie każdy podobny jest do Boga. Po części formalnej nastąpił czas na herbatkę i luźną rozmo-wę. Chwała Panu za to i czekam na kolejne spotkanie.

Jest to nasza droga do wiary, jaką z żoną odpowiedzialnie wybraliśmy. Trwanie we wspólnocie i praca ze Słowem Bożym pomaga codziennie się nawracać. Naszą przewodniczką jest Niepokalana.

Ułatwienieaniekonkurencja

Św. Maksymilian podkreślał,że tam, gdzie jest potrzeba, na-leży zakładać koła MI. Jednak wmiejscach, gdzie istnieją już inneruchy i wspólnoty kościelne, nienależytworzyćdodatkowejwspól-noty MI, ale wspierać już istnie-jące. Członkowie MI mogą więc,a nawet nieraz powinni, działaćw ramach innych wspólnot, gdy

założeniewłasnejwprowadzałobyniepotrzebne podziały i sztucz-ną konkurencję. Mają oni jednakstarać się, aby duchMI przenikałrównieżinnewspólnoty(nienisz-czącich,alewzmacniając).Niemawięc żadnej sprzeczności w tym,gdyktośpragnieżyćduchemMI,a przynależy do innej wspólnotyczy stowarzyszenia kościelnego,bo…ważniejszy jestduchniż for-ma.■

fot.:

Arc

hiw

um se

min

aryj

ne

Ł ó d źŁ a g i e w n i k i

S a n k t u a r i u m ś w . A n t o n i e g o

Nasze ycie nr 3/2014 (116)28

Klasztory

br. Kamil Piotrowskikurs II

ŁódźŁagiewniki

Wpięknie położonymmiejscu,tuż przy ścianie drzew łagiew-nickiego lasu, znajduje się jedenz najbardziej znanych klasztorówprowincji warszawskiej. Kilka lattemu Łagiewniki zostały przyłą-czonedomiasta Łodzi.Wcześniejbyła to wieś. Sam klasztor mie-ści się w północnej części Łodzi,tuż obok Zgierza i skrzyżowaniaautostrad. Od miasta oddzielonyjest ogromnym lasem, który jestjednym z największych parkóww Europie. Dlatego właśnie naszklasztor, pomimo że znajduje sięwmieście,jestoaząspokoju.

Krótkahistoriamiejsca

Pierwszą drewnianą kaplicęw tym miejscu pod wezwaniemśw.Antoniegozbudowanowroku1676,czylinadługoprzedpowsta-niemsamejŁodzi.Tenrokuważasię za datę przybycia franciszka-nów. Powodem fundacji kaplicybyłoobjawieniesięśw.AntoniegozPadwyprostemucieślioimieniuJerzy.Antoniprosiłgo,bynatymmiejscu postawiono kapliczkę kujegoczci. Jerzybałsię,żeniktmunie uwierzy, dlatego nikomu nicotymniepowiedział.Zdecydowałsię wreszcie to powiedzieć, kiedyokolicę nawiedził pomór owiec,który został zażegnany dziękiwstawiennictwuuśw.Antoniego.Kaplica powstała jako wotumwdzięcznościzaokazane łaski.Te

wydarzenia sprawiły, że miejscezaczęłyodwiedzaćcorazliczniejszegrupypielgrzymówzokolic.Dnia18 marca 1681 roku nuncjusz pa-pieskiogłosiłŁagiewnikimiejscemcudownym.Niemalodrazupotymfakcie przystąpiono do budowydrewnianego kościoła i klasztoru.Poparulatachprzybywałojużtylupielgrzymów,żetrzebabyłowzno-sić murowaną świątynię. Drewnoz poprzedniego kościoła przezna-czononabudowękapliczek,którewzniesiono niedaleko pierwszejkapliczki antonińskiej. Łagiewnikibyłyjednymznajbardziejznanychsanktuariówśw.Antoniegona te-renie Królestwa Polskiego, więcpielgrzymi przybywali tu nawetz Pomorza i Czech. Po powsta-niustyczniowymklasztorniestetyuległkasacie,zewzględunazaan-gażowaniebraciwtymzrywie.Popierwszejwojnieświatowejwroku1918franciszkaniepowróciliiroz-poczęlidziałalnośćduszpasterską,którą musieli przerwać w lutym1940roku.Naziściurządziliwtedyw kościele magazyn, z klasztoruuczyniliwarsztatynaprawysamo-chodówiczołgów.Powrótnastałemiałmiejsceniemaldokładnie5latpóźniej,awięcjużpowyzwoleniuterenów spod okupacji niemiec-kiej. W kolejnych latach w klasz-torzemieściłsięzakonnynowicjat,kolejno studium filozofii, WyższeSeminarium Duchowne, dla któ-regopowstałoboknowybudynekwlatach1981–1986.

Msze święteNiedziela7.008.009.3011.0012.3016.0018.00

Dni powszednie7.00 9.0018.00

S a n k t u a r i u m ś w . A n t o n i e g o

Spotkanie 29

Klasztory

DrugiwielkiPatronsanktuarium

Łagiewnickie sanktuarium,opróczśw.Antoniego,madrugie-goPatrona.Jestnimfranciszkanino.RafałChyliński(1694-1741),któ-ry spędził tu najbardziej dojrzałei owocne lata swego życia. Trwałna modlitwie i umartwieniu, za-słynął jakoniezwykły spowiednikiczłowiekmiłosierdzia.Nazywanybył „dziadowskim biskupem”,gdyżw swej prostocie całym ser-cemoddawałsiębiednym,chorymitrędowatym.Umarłwłagiewnic-kimkonwencie.Pochowanyzostałw podziemiach kościoła i przezponaddwastulecianieprzerwanieodbierał cześć. Został beatyfiko-wanywczerwcu1991 rokuprzezpapieżaJanaPawłaII.Potymwy-darzeniu błogosławionemu urzą-dzonopublicznąkaplicęobokpre-zbiterium i tamprzeniesiono jegorelikwie,któreznajdująsięwtymmiejscu do dziś. Bł. Rafał odbieraszczególnącześćwŁodzi.Dojegogrobu przybywa z miasta wielupątników.

Działalnośćduszpasterska

Aktualnie 9 ojców i 3 bracipracujących w tutejszym klaszto-rze obsługuje liczącą około 2500wiernych parafię. Są oni takżespowiednikami i wykładowcamiw położonym obok franciszkań-skim Seminarium. Pełnią posługęcodziennej 4-godzinnej spowie-

dzi, prowadzą kapelaniępobliskiego szpitala, ka-techizują dzieci w szkolepodstawowej i obsługu-ją przybywających piel-grzymów. Co ciekawe,w okresie letnim liczbauczestniczących w nie-dzielnejMszyświętejwynosi300%(odnośnie do liczby parafian).Spowodowane jest to przybywa-niem do Sanktuarium sympaty-ków z całej Łodzi, Zgierza i oko-licznych wsi. Latem odbywa siętu również mnóstwo ślubów zewzględu na niezwykłość miejsca.Zapraszamydoodwiedzenia tegoprzenikniętegoświętościąmiejsca,by oddać cześć św. Antoniemuibł.Rafałowi.

Mszeświętekuczciśw.Antoniego

W każdy wtorek o godz. 9.00:Msza święta w intencji czcicie-li św. Antoniego z homilią, mo-dlitwami i uczczeniem relikwii;w każdywtorek poMszy Świętejo godz. 18.00 nabożeństwo dośw. Antoniego z litanią i uczcze-niemrelikwii.

Mszaświętakuczcibł.RafałaChylińskiego

Msza wotywna o bł. Rafalewdrugąniedzielęmiesiącaogodz.15.00, zmodlitwami iuczczeniemrelikwii.■

Nasze ycie nr 3/2014 (116)30

Ł.S.: Bł. Jakub Strzemię, jak sądzę, jest jednym z tych polskich świętych, którzy wciąż są za mało znani. Jak myślisz, dlaczego?R.A.: Myślę,żepowódjestpro-sty.Trzebajednaktupowie-dzieć,żekultJakubabyłznacznyitrwałodniepamiętnychczasów.BeatyfikacjaJakubaStrzemięprzy-padałanatrudnelata,jakieprze-żywałanaszaOjczyznaiZakon.Rozbiory,aponichdwiewojnyświatowe,zmianagranicpaństwa,acozatymidzie–przesiedleniaorazlatakomunizmuniepozwo-liłynazbytszerokierozwinięcie

siękultutegoBłogosławionego.MimotegowszystkiegokulttenmniejlubbardziejbyłobecnyiprzetrwałdonaszychczasówwróżnychmiejscachiwnaszymZakonie.Świadectwemtegomogąbyćobecnewwieluróżnychkościołachrelikwiebł.Jakuba,atakżejegowizerunkiwróżnejformie.Jaodnalazłemichponad200wkościołachwPolsce,naUkrainie,weWłoszech,wUSA.Ł.S.: Co Ciebie osobiście fascynuje w tej postaci? Kiedy spotkałeś się pierwszy raz z Jakubem Strzemię?

R.A.:ZtymBłogosławionymzetknąłemsięporazpierwszy,przychodzącnapostulat.Wtedytozrobiłomisięgożal.Razemześw.AntonimjestPatronemmojejzakonnejprowincji;oilezawsześw.Antonijaśniał,otyleJakubbyłzawszegdzieśztyłu,takimatowy,małowyraźny.Znalazłemjegoży-ciorysizacząłemonimrozmawiaćzwielomaludźmi.Odtegoczasuzacząłemotrzymywaćmnóstwoli-stówzżyciorysamibł.Jakubaorazartykułaminajegotemat.Możnapowiedzieć,żeJakubsamwe-pchnąłsięwmojeręce.Comniewnimfascynuje?Kilkarzeczy:

w „naszym życiu” po raz kolejny wspominamy osobę bŁ. jakuba strzemię, francisz-kanina, biskupa Halicko-lwowskiego. powodem jest Historyczne wydarzenie – wysta-wa poświęcona bŁ. jakubowi, którą zorganizowaŁ instytut franciszkański w naszym seminarium 19 października 2014 r. po raz pierwszy w Łodzi prezentowane byŁy XV, XVii- i XVii-wieczne pamiątki związane z bŁogosŁawionym, na co dzień przecHowy-wane w skarbcu krakowskiego klasztoru franciszkanów. o szczegóŁacH związanycH z tym wydarzeniem z o. dk. rafaŁem antoszczukiem pomysŁodawcą, organizatorem i kustoszem wystawy rozmawiaŁ br. Łukasz soŁtysiak.

fot.:

Arc

hiw

um se

min

aryj

ne

Spotkanie 31

Franciszkanizm

jegosposóbewangelizowania–toniejakieśwymyślanieiwydziwia-nie,stawianiewszystkiegonagło-wie,aleposługiwaniesiętym,codajeKościółkatolicki.OczywiścieJakubbyłotwartynanowinki,alezawszejednakwramachnaukiiTradycjiKościoła.InnasprawatojegokultEucharystii,wielkami-łośćdoMatkiBożej,aszczególniedziśtakdewaluowaneposłuszeń-stwoKościołowi.Towedługmniejegocechaheroiczna,dananamnadzisiejszeczasy.Napewnodotegodochodzijegopokora.JakubbyłczłonkiemRadyKrólewskiej,byłwEpiskopaciePolskipierw-szymbiskupempobiskupieGniezna,amimotoumiałznaleźćsięnietylkonadworzekrólew-skim,aleimiędzymaluczkimi,ubogimiaszczególniemiędzydziećmi.Fascynującacecha,którąpowinienmiećkażdyduchowny!Dotegododamjeszczejegogłębo-kąizwyczajnąwiarę–niezwykłe.Ł.S.: Rafale, skąd pomysł na wystawę?R.A.: Przezostatniepięćlatwseminariumłagiewnickimorganizowałemtriduumkuczcibł.Jakuba.Wtymrokuporazostatni,gdyżkończęstudio-wanietutaj.Zakażdymrazem,kiedypodczastriduumbyłatzw.WieczornicaJakubowa,OjcomiKlerykompokazywałemfotogra-fierelikwii,przedstawieńJakuba,miejscznimzwiązanychorazróżnychpamiątek.Odzawszechciałem,byBraciamoglize-tknąćsięosobiściezoryginałami,bymoglidotknąćtrochęhistoriifranciszkańskiej.Pomyślałem,żemogłobytobyćpodczasostatniejWieczornicyJakubowej,awysta-

węmożezorganizowaćInstytutFranciszkański.Pomysłempodzie-liłemsięzRektoremSeminariumorazzDyrektoremInstytutu,którzyideętęzaakceptowa-li.Porozmowachiustaleniachzklasztoremśw.FranciszkawKrakowie,rozpoczęłysięprzy-gotowania.PozwolęsobietutajnapodziękowaniaRektorowiSeminarium–o.PiotrowiMatuszakowi,DyrektorowiInstytutuFranciszkańskiego–o.MirosławowiAdaszkiewiczowiorazGwardianowiKlasztoruśw.FranciszkawKrakowie–o.RomanowiBanasikowiiSkarbnikowiklasztornemu–o.FranciszkowiSolarzowi,zaniezwykłąotwartość,za-ufanie,życzliwośćipomocwzorganizowaniuwystawy.Ł.S.: Czemu ta wystawa była aż tak wyjątkowa? Czy można powiedzieć, że było to wydarzenie historyczne?R.A.:Oczywiście,żetak.Nieczę-stozabytkitakiejklasywyjeżdżajązeskarbcaklasztoruśw.Francisz-ka.Porazpierwszyizapewneostatni,wauliseminaryjnejbyłyprezentowanetakczcigodneizabytkowepamiątki.Trzebateżtunadmienić,żeopróczkrakow-skichskarbówpokazanezosta-łydwakielichyzpateną,któreprzechowywanesąwKlasztorześw.AntoniegowŁagiewnikach.Ł.S.: Co można było zobaczyć na wystawie? R.A.: Nawystawiemożnabyłoobejrzećpontyfikaliabł.Jakuba,tzn.:mitrę,pastorał,ornatikapę.Ponadto:tablicęzjegogrobu--relikwiarzaznieistniejącegojużkościołaŚwiętegoKrzyża

zeLwowa,srebrnykrzyżzreli-kwiamiJakuba,którydoIIwojnyświatowejbyłwkatedrzelwow-skiej,aktóryofiarowałfrancisz-kanomabpE.BaziakwypędzonyzeLwowa.Zaprezentowanebyłytakżedwaobrazybł.JakubapochodzącezXVIIIw.,wtymjedenznichprzedstawiającycudmitrybł.Jakuba.Zwiedzającymoglipodziwiaćtakżewspo-mnianejużdwakielichyzłagiew-nickiegoklasztoru.JedenzXVI,adrugizprzełomuXViXVIw.CałośćekspozycjidopełniałyreprodukcjewizerunkówJakubaorazprzedwojenneiwspółcze-snepublikacjejemupoświę-cone,któresączęściązbiorówInstytutuFranciszkańskiego.Chciałbymjeszczerazpodzię-kowaćosobom,dziękiktórymmogłaodbyćsiętawystawa:o.IreneuszowiKlimczykowi–GwardianowiKlasztoruwŁagiewnikach,o.MirosławowiBartosowi–GwardianowiNiepokalanowa,BeacieChylińskiej–PracownikowiNaukowemuInstytutuFranciszkańskiego,AnnieWalaszczyk–KierownikowiOddziałuMuzeumMiastaŁodzi,ZenonieiMarkowiHilińskimzeZgierza,IwonieiAndrzejowiPrzechodzeniom,MoniceZagajewskiejzeZgierza,KatarzynieBinkozPrzemyśla,DariuszowiFedykowizWrocławia,br.JózefowiJankowskiemu,o.GrzegorzowiKordkowi,br.KrzysztofowiKogutowi,br.DanielowiŚliwińskiemu,br.ŁukaszowiJankowskiemu,br.BartkowiEwertowskiemu,br.RafałowiMajczakowi.■

Pamiątki po bł. Jakubie Strzemię

fot.:

Arc

hiw

um se

min

aryj

ne

Nasze ycie nr 3/2014 (116)32

Komiks

Fra Giuseppe cz. 4

Spotkanie 33

Komiks

Fra Giuseppe cz. 4czyli życie św. Józefa z Kupertynu

Nasze ycie nr 3/2014 (116)34

KARTA ODPOWIEDZI

116

A B C D3 A B C D5A B C D4A B C D1 A B C D2A B C D8 A B C D10A B C D9A B C D6 A B C D7

Imięinazwisko........................................................................Adres.........................................................................................Wiek.....................

Test biblijny

1.JakimisłowamirozpocząłPanJezuspublicznądziałalnośćwGalileipopobycienapustyni?A.„Jajestemzwamiażdoskończeniaświata”.B.„Pójdźciezamną!”C.„Nawracajciesię,albowiembliskiejestkrólestwoniebieskie”.D.„Miejciesięnabacznościprzedludźmi”.

2.Skądbyłsetnik,którypoprosiłPanaJezusaouzdrowienieswegosługi?A.ZNazaretu.B.ZJerycha.C.ZKafarnaum.D.ZSydonu.

3.PytaniePanaJezusadouczniów:„ZakogoludzieMnieuważają?”padło:A.podCezareąFilipową.B.wJudei.C.podBetsaidą.D.wIdumei.

4.KazanienaGórzeznajdujesięwEwangeliiwedług:A.Św.Jana.B.Św.Łukasza.C.Św.Marka.D.Św.Mateusza.

5.Dokończ:„Japrzyszedłempoto,abyowcemiałyżyciei…”:A.„…byłyzeMnątam,gdzieJajestem”.B.„…byowocichtrwał”.C.„…miałyjewobfitości”.D.„…byłymocnewwierze”.

6.JakiemałżeństwozDziejówApostolskichoszukałoapostołówwsprawieswojegomajątku?A.PryscyllaiAkwila.B.KorneliusziBerenike.C.AnaniasziSafira.D.LinusiKlaudia.

7.„Paweł,zwoliBożejapostołChrystusaJezusa,iTy-moteusz,brat(…)”.JesttopoczątekListuśw.Pawła:A.DoGalatów.B.DoEfezjan.C.DoFilipian.D.DoKolosan.

8.KtóranazwaKościołaniewystępujewListachdoKościołówzApokalipsyśw.Jana?A.Sardes.B.Milet.C.Smyrna.D.Filadelfia.

9.„Piszędociebieufnywtwojeposłuszeństwo(…)”napisałśw.Pawełpodkoniec:A.PierwszegoListudoTymoteusza.B.DrugiegoListudoTymoteusza.C.ListudoTytusa.D.ListudoFilemona.

10.NiewiernyApostołTomaszmiałprzydomek:A.Justus.B.Didymos.C.Boanerges.D.Hakeldamach.

oprac.br.B.Ewertowski

Narozwiązaniaczekamydo28 lutego 2015 r. Odpowiedziprosimynadsyłaćnaadresredakcji

WSD OO. Franciszkanów ul. Okólna 185, 91–520 Łódź Łagiewniki

zdopiskiemnakopercie:KONKURS BIBLIJNY

lubnamail:[email protected]

Nagrodyznr.115otrzymali:Tomasz Szypczyński z Ostródy, Helena Ratajczak z Gniezna i Sławomira Jasińska z Radziejowa.

Nagroda za rozwiązanie

testu z nr. 116:

3 x Brewiarz dla świeckich