DOB GAZETK A PAR AFIALNA rY Pasterz - Parafia Dobrego ... · W 1979 roku Matka Teresa z Kalkuty...

12
Pasterz GAZETKA PARAFIALNA DOBrY WARSZAWA MIEDZESZYN / CZERWIEC 2016 / NR 18 GAZETKA PARAFIALNA DOBrY Pasterz Powoli dobiega końca kolejny rok formacyjny, który przyniósł naszej wspólnocie wiele wydarzeń. Mamy za co dziękować. Mijają kolejne dni Roku Miłosierdzia, w którym szeroko otwarta jest w naszej kaplicy Brama Miłosierdzia. Ilekroć przekraczamy jej próg powinniśmy zadawać sobie pytanie: Czy korzystamy z tego daru? Przyjąć Miłosierdzie to przyjąć Chrystusa, to usłyszeć to pokrzepiające wezwanie: Pokój Wam! Nigdy nie zaznamy prawdziwego pokoju, jeśli nie staniemy pokornie przed Panem i nie przyznamy się, jak Piotr, do naszej małej miłości. Nasze letnie serca potrzebują Miłości. Zapraszam Was do dobrego wykorzystania wakacji. Proszę, znajdźcie więcej czasu dla Pana Jezusa. Niech w wakacyjnych planach znajdzie się miejsce na lekturę Pisma Świętego, modlitwę, adorację Najświętszego Sakramentu i Mszę św. – także w dzień powszedni. Zapraszam do uczestnictwa w cotygodniowych nabożeństwach do Miłosierdzia Bożego w każdy piątek o godz. 18.00. Dobre przeżycie wakacji zaowocuje w nowym roku szkolnym. Mamy już kamień węgielny z grobu św. Faustyny z Łagiewnik pod budowę naszego kościoła. Módlmy się o to, aby udało się nam postawić kościół materialny, ale również o to, aby cały czas wzrastała świątynia duchowa. Ważnym wydarzeniem wakacji będzie wizyta Ojca Świętego w Polsce i Światowe Dni Młodzieży. W naszej parafii centralne spotkanie z gośćmi naszego dekanatu odbędzie się 24 lipca o godz. 15.00. Już dziś serdecznie zapraszam. Dziękuję wszystkim, którzy wyrazili gotowość przyjęcia pielgrzymów w swoich domach. Niestety, do naszej parafii nie przyjedzie żadna grupa. Mamy zatem inne zadanie – otoczmy serdeczną modlitwą wszystkich, którzy przyjadą do Polski, by przeżywać tu spotkanie z Franciszkiem. Niech z naszej ziemi wystrzeli Iskra Miłosierdzia. Niech każdy z nas stanie się Świadkiem Miłosierdzia. ks. Marcin – Wasz proboszcz Moi Drodzy,

Transcript of DOB GAZETK A PAR AFIALNA rY Pasterz - Parafia Dobrego ... · W 1979 roku Matka Teresa z Kalkuty...

PasterzG A Z E T K A P A R A F I A L N A

DOBrYW A R S Z A W A M I E D Z E S Z Y N / c Z E R W I E c 2 0 1 6 / N R 1 8G A Z E T K A P A R A F I A L N A

DOBrY Pasterz

Powoli dobiega końca kolejny rok formacyjny, który przyniósł naszej wspólnocie wiele wydarzeń. Mamy za co dziękować. Mijają kolejne dni Roku Miłosierdzia, w którym szeroko otwarta jest w naszej kaplicy Brama Miłosierdzia. Ilekroć przekraczamy jej próg powinniśmy zadawać sobie pytanie: Czy korzystamy z  tego daru? Przyjąć Miłosierdzie to przyjąć Chrystusa, to usłyszeć to pokrzepiające wezwanie: Pokój Wam! Nigdy nie zaznamy prawdziwego pokoju, jeśli nie staniemy pokornie przed Panem i  nie przyznamy się, jak Piotr, do naszej małej miłości. Nasze letnie serca potrzebują Miłości. Zapraszam Was do dobrego wykorzystania wakacji. Proszę, znajdźcie więcej czasu dla Pana Jezusa. Niech w  wakacyjnych planach znajdzie się miejsce na lekturę Pisma Świętego, modlitwę, adorację Najświętszego Sakramentu i Mszę św. – także w dzień powszedni. Zapraszam do uczestnictwa w  cotygodniowych nabożeństwach do Miłosierdzia Bożego w każdy piątek o  godz. 18.00. Dobre przeżycie wakacji zaowocuje w nowym roku szkolnym.

Mamy już kamień węgielny z grobu św. Faustyny z  Łagiewnik pod budowę naszego kościoła. Módlmy się o to, aby udało się nam postawić kościół materialny, ale również o to, aby cały czas wzrastała świątynia duchowa.

Ważnym wydarzeniem wakacji będzie wizyta Ojca Świętego w  Polsce i  Światowe Dni Młodzieży. W  naszej parafii centralne spotkanie z  gośćmi naszego dekanatu odbędzie się 24 lipca o godz. 15.00. Już dziś serdecznie zapraszam.

Dziękuję wszystkim, którzy wyrazili gotowość przyjęcia pielgrzymów w swoich domach. Niestety, do naszej parafii nie przyjedzie żadna grupa. Mamy zatem inne zadanie – otoczmy serdeczną modlitwą wszystkich, którzy przyjadą do Polski, by przeżywać tu spotkanie z Franciszkiem. Niech z naszej ziemi wystrzeli Iskra Miłosierdzia. Niech każdy z nas stanie się Świadkiem Miłosierdzia.

ks. Marcin – Wasz proboszcz

Moi Drodzy,

2 • DOBrY Pasterz

W tym roku uroczystość popularnie nazywana Bożym Ciałem przy-padła na 26 maja. Jak co roku przygotowaliśmy cztery ołtarze, które wyznaczały drogę procesji. Nowością była zmieniona trasa. Od kaplicy szliśmy ul. Przewodową w kierunku ul. Wał Miedzeszyński, potem skrę-ciliśmy w ul. Strzygłowską i tak dotarliśmy pod replikę krzyża Świato-wych Dni Młodzieży, stojącego na parkingu przed naszą kaplicą. Przy nim znajdował się ostatni z ołtarzy.Tym razem ołtarze były przygotowane przez rodziny dzieci pierwszokomunijnych, młodzież, młode małżeń-stwa, stowarzyszenie „Znaki Czasu” oraz mieszkańców wybranych ulic naszej parafii. Tematyka ołtarzy odpowiadała tegorocznym wydarzeniom z życia Kościoła i Polski. Było więc nawiązanie do jubileuszowego Roku Miłosierdzia, 1050-lecia chrztu Polski oraz zbliżających się Światowych Dni Młodzieży. Homilię przy trzecim ołtarzu wygłosił ks. Wojciech, po-magający w naszej parafii. Na zakończenie procesji z okazji Dnia Matki wszystkie mamy otrzymały indywidualne błogosławieństwo i róże.

Tak o tej pięknej Tradycji Kościoła mówił św. Jan Paweł II. „W każdą niedzielę wspólnota Kościoła gromadzi się wokół Eucharystii, sakra-mentu odkupieńczej ofiary Chrystusa, ustanowionego podczas Ostatniej Wieczerzy. Jednakże lud chrześcijański otaczał tak wielkim kultem tę centralną tajemnicę wiary, że mniej więcej siedemset lat temu postano-wiono wprowadzić specjalne święto, które pozwalałoby wiernym w pełni wyrazić uwielbienie dla Ciała i Krwi Chrystusa – źródła i szczytu życia Kościoła.

Szczególnie doniosłym, tradycyjnym wyrazem ludowej pobożności eu-charystycznej są procesje z Najświętszym Sakramentem, które podczas tej uroczystości odbywają się w  Kościołach lokalnych we wszystkich regionach świata. Są one niezwykle wymownym świadectwem prawdy, że Pan Jezus, ukrzyżowany i zmartwychwstały, nadal idzie po drogach świata i przez tę swoją «wędrowną» obecność przewodzi pielgrzymce kolejnych pokoleń chrześcijan: umacnia wiarę, nadzieję i miłość; pocie-sza w utrapieniach; podtrzymuje w dążeniu do sprawiedliwości i pokoju.

Można powiedzieć, że pierwszą procesję Bożego Ciała odprawiła Ma-ryja, gdy udała się z Nazaretu do swej krewnej Elżbiety niosąc w łonie Jezusa, krótko po Jego poczęciu. Oby Kościół, kontemplując tę ewan-geliczną ikonę, pospieszył na spotkanie współczesnego człowieka, aby z odnowioną miłością głosić mu Dobrą Nowinę zbawienia.”

Tegoroczna procesja nabrała szczególnego charakteru również z  powodu ogłoszenia cudu eucharystycznego w  Legnicy. Na Hostii, która 25  grudnia 2013 roku przy udzielaniu Komunii świętej upadła na posadzkę i która została podniesiona i złożona do naczynia z wodą, po pewnym czasie pojawiły się przebarwienia koloru czerwonego. Ów-czesny ordynariusz diecezji legnickiej bp Stefan Cichy powołał komisję, której zadaniem było obserwowanie zjawiska. W lutym 2014 roku został wyodrębniony fragment materii koloru czerwonego i złożony na korpo-rale. W  celu wyjaśnienia rodzaju tej materii Komisja zleciła pobranie próbek i przeprowadzenie stosownych badań przez różne kompetent-ne instytucje. Stolica Apostolska, po zapoznaniu się z wynikami pracy komisji, zleciła przygotowanie odpowiedniego miejsca dla wystawienia Relikwii, tak aby wierni mogli oddawać Jej cześć.

2 lipca br. o godz. 12.00 zostaną uroczyście wprowadzone do ko-ścioła św. Jacka w Legnicy Relikwie Ciała Pańskiego przez bpa Zbignie-wa Kiernikowskiego.

ks. Jacek Domański

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

DOBrY Pasterz • 3

W Kościele nastąpi chaos. Nie zapanuje w nim pokój, dopóki papież nie przycumuje łodzi Piotrowej do bliźniaczych kolumn pobożności Eu-charystycznej i nabożeństwa do Matki Najświętszej. – to wizja św. Jana Bosko z drugiej połowy XIX w. Eucharystia i oddanie się w macierzyńską opiekę Najświętszej Marii Panny (zawierzenie) to dwa filary, przy których mocno musi zacumować Kościół.

Objawienia maryjne (od drugiej połowy XX w. było ich więcej niż w  przeciągu poprzednich wieków istnienia Kościoła) wskazują na po-trzebę powrotu do kultu eucharystycznego. Tak było również w Fatimie, objawienia Matki Bożej poprzedził Anioł Pokoju: ukazał nam się Anioł – wspomina s. Łucja – trzymał w ręce kielich, nad którym unosiła się Święta Hostia, z  której spływały krople Krwi do kielicha. Nagle kielich z Hostią zawisł w powietrzu, a Anioł uklęknął na ziemi i powtórzył trzy razy modlitwę: Trójco Przenajświętsza – Ojcze, i  Synu, i Duchu Świę-ty, uwielbiam Cię ze czcią najgłębszą. Ofiaruję Ci Przenajdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Pana Naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, na przebłaganie za zniewagi, świętokradz-twa i zaniedbania, które Go obrażają. Przez niezmierzone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi proszę Was o nawró-cenie biednych grzeszników.

Przez wieki Kościół uznał jedynie 133 cuda eucharystyczne. Każdy taki przypadek jest wnikliwie badany. Znamienne, że w ciągu ostatnich lat na terenie Polski miały miejsce aż dwa takie cuda: w Sokółce (2008) i w Lednicy (2013). Jednocześnie w ostatnich dziesięcioleciach pojawiło się wielu mistyków, przez których Bóg chce nam przekazać wiadomość o potrzebie nawrócenia i umiłowania Eucharystii, rozpalenia kultu eucha-rystycznego i zawierzenia Matce Bożej. Jedną ze współcześnie żyjących mistyczek jest Catalina Rivas. Catalina miała wiele wizji dotyczących znaczenia i  roli Eucharystii, Komunii św. Jezus powiedział do niej: Ja pozostałem w kawałku chleba, bo nie chciałem, aby ci, których kocham, stali się sierotami. Czy może istnieć większy znak Miłości, niż pozosta-wanie tutaj w oczekiwaniu na was? Powiedz ludziom, że Ja jestem tu, w sakramencie Miłości.

Catalina Rivas: Jezus tam jest żywy, dlatego te hostie krwawią. On chce nam pokazać, że żyje w tym kawałku chleba. Dlatego dzieją się cuda eucharystyczne, bo Pan już sam nie wie, jak przywołać nas do swojego ołtarza, nie wie, jak nam pokazać, że żyje. Catalina wyjaśnia, że Chrystus w tym kawałku chleba jest więźniem Miłości. My nie zdajemy sobie sprawy, ze to jest coś więcej, niż chleb. Żadne inne pożywienie nie daje takiej siły. Bez tego chleba, bez wiary w obecność Boga w tym chlebie, nie możemy walczyć z szatanem. My potrzebujemy tej siły. Potrzebujemy komunii z Bogiem – dodaje.

Duchowość eucharystyczna rodzi się z głodu Słowa Bożego i potrzeby komunii z Bogiem, potrzeby umacniania się w wierze i wzrostu ducho-wego dzięki częstemu przyjmowaniu Ciała i Krwi Chrystusa do swoje-go serca. Jezus do Cataliny: Uważajcie, oczyśćcie wasze serca przed modlitwą „Ojcze nasz”. Módlcie się, świadomi tego, co wypowiadacie. To modlitwa mocniejsza od egzorcyzmów. Ale też proście, aby nie zabrakło wam chleba duchowego, eucharystycznego.

Bóg posługując się Cataliną przypomina nam, czym jest Msza św. Każ-da Eucharystia jest prawdziwa Ofiarą Krzyżową: Msza Święta to jestem Ja przedłużający Moje życie i Moją Mękę na krzyżu pośród was. Catalina Rivas: – Gdy ksiądz biskup zaczął wypowiadać słowa konsekracji, prze-stałam widzieć jego twarz, bo cała była zanurzona w świetle. Gdy uniósł

DWA FILARY OCALENIA:DUCHOWOŚĆ EUCHARYSTYCZNA I ZAWIERZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNIE

Hostię, zobaczyłam zasklepione rany Jezusa, ślady jego ran na dłoniach księdza. Zdałam sobie sprawę, że na miejscu kapłana stał Jezus i celebro-wał Mszę św., ale był także w Hostii, w Hostii była Jego twarz. Nie mogłam pojąć tego, co się działo. Kiedy ksiądz biskup zaczął wypowiadać słowa konsekracji nad winem, ściany kościoła zniknęły, znalazłam się w innym miejscu. Zobaczyłam Jezusa na szczycie, był tam ksiądz biskup, a nad nim znajdował się Jezus. Na Krzyżu. Ten Krzyż podtrzymywały pewne dło-nie. Jezus był cały zakrwawiony. Krew spływała z Chrystusa, a celebrans trzymał podniesiony kielich. Byłam zdumiona ilością Krwi, która spływała do kielicha. Myślałam, że się przeleje i zabarwi cały ołtarz, ale ani jedna kropla się nie rozlała. W tym momencie Maryja powiedziała: To jest cud nad cudami. Powiedziałam ci przedtem, że Bóg nie jest ograniczony ani czasem, ani przestrzenią. W  momencie konsekracji całe zgromadzenie jest zabierane do stóp Kalwarii w chwili krzyżowania Jezusa.

Cuda eucharystyczne to znaki z  Nieba, które mają wzmocnić naszą wiarę w  rzeczywistą obecność Boga w  eucharystycznych postaciach chleba i wina. Ten największy z cudów każdy z nas ma na wyciągnięcie ręki w każdym kościele katolickim na świecie. Największy z cudów, cud nad cudami to Eucharystia, kiedy chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Syna Bożego, kiedy zwykły pokarm przemienia się w pokarm dający życie wieczne: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. (J 6,54)

Agnieszka Wygoda

4 • DOBrY Pasterz

Nazywała się Agnes Gonxha Bojaxhiu, urodzona 26 sierpnia 1910 r. w  Sko-pje (dzisiejsza Macedonia) jako najmłodsze z  trójki dzieci w  rodzinie zamożnego albańskiego kupca Kola (Mikoiaj) i Drane Bojaxhiu. Została ochrzczona następnego dnia i  ten dzień obchodziła później jako swoje urodziny. Pomoc dla ubogich i po-trzebujących wyniosła z domu rodzinnego. Mimo że matka samotnie wychowywała dzieci po nagłej śmierci męża w 1919 roku, opiekowała się również ubogimi: karmiła głodnych, pomagała samotnym w codziennych pracach.

Osiemnastoletnia Agnes wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Naszej Pani z Loreto i wyjechała do Indii, by tam, po złożeniu wieczystych ślubów najpierw uczyć dziewczęta w kolegium sióstr w Entally, znajdującym się na wschód od Kalkuty, a po-tem po zetknięciu się z wielką biedą w Kalkucie w 1946 r. , odkryć w sobie powołanie do opieki nad ubogimi i bezdomnymi. Siostra Teresa zamieniła habit na tradycyjne hinduskie sari, białe z niebieską obwódką, które stało się strojem Zgromadzenie Mi-sjonarek Miłości. 7 października 1949 r. zostało ono zatwierdzone przez arcybiskupa Kalkuty Ferdinanda Periera. Po odbyciu nowicjatu 12 sióstr złożyło pierwszą profesję zakonną 12 kwietnia 1953 r., a założycielka profesję wieczystą jako Misjonarka Mi-łości. 1 lutego 1965 r. zgromadzenie zostało zatwierdzone przez Stolicę Apostolską.

Stopniowo do sióstr dołączali spontanicznie lekarze, pielęgniarki i ludzie świeccy. Powstawały kolejne domy pomocy, by opiekować się bezdomnymi i chorymi. Mat-ka Teresa pomimo słabego zdrowia przemierzała świat niosąc dobro i  miłość do drugiego człowieka, bez względu na wszystko (doświadczała również ogromnych cierpień duchowych: tzw. ciemnej nocy duchowej) starała się zawsze widzieć w bliź-nim Chrystusa. Zwykła mawiać, że odpocznie w niebie. W 1963 roku założyła męską wspólnotę czynną Braci Misjonarzy Miłości. W 1968 r. papież Paweł VI poprosił ją o przysłanie sióstr ze zgromadzenia do Rzymu do opieki nad biedakami. W 1976 r. Matka Teresa utworzyła wspólnotę kontemplacyjną dla sióstr i braci.

Odwiedziła również kilkakrotnie Polskę, pierwszy dom został założony w 1983 r. Matka Teresa otrzymała wiele odznaczeń państwowych i  nagród. Polskie dzieci uhonorowały ją Orderem Uśmiechu, Uniwersytet Jagielloński przyznał jej w 1993 r. tytuł doctora honoris causa. Znamienny jest fakt, że to zaszczytne wyróżnienie przyj-mowała nie w  pięknych salach uczelni, tylko w  stołówce domu zakonnego sióstr w Warszawie.

W  1979 roku Matka Teresa z  Kalkuty otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla „za walkę z biedą i cierpieniem, która również stanowi zagrożenie dla pokoju”. Odmówiła jednak udziału w uroczystym bankiecie na cześć laureatów i poprosiła, by suma 192 000 dolarów, którą otrzymała jako nagrodę, została ofiarowana biednym w Indiach.

Zaszczyty przyjmowała z głębokim poczuciem, że nie jest ich godna, podkreśla-jąc, że czyni to tylko w  imieniu ubogich. Nie przypisywała sobie żadnych zasług, powtarzając: Ja niczego nie robię. To Bóg czyni wszystko. To On posługuje się moim ubóstwem, aby ukazać swoje wielkie bogactwo; moim życiem, aby obdarzać (...) swoim Życiem i swoją wielką Miłością.

Matka Teresa apelowała o pomoc do ludzi bogatych, spotykała się z nimi. W Kal-kucie odwiedzili ją m.in. królowa Elżbieta II, Gina Lollobrigida, książę Karol, księżna Anna, księżna Diana. W domu w  Jerozolimie spotkał się z  nią Jasir Arafat, który zaprosił misjonarki do Palestyny i oświadczył, że może otworzyć domy dla umierają-cych w Betlejem i w Jerozolimie.

Matka Teresa zmarła 5 września 1997 r. w wieku 87 lat na zawał serca w domu macierzystym swego zgromadzenia w  Kalkucie w  opinii świętości. Jej pogrzeb 13 września 1997 r., decyzją władz Indii, miał oprawę należną osobom piastującym najwyższej rangi stanowiska w państwie.

Na prośbę wielu osób i organizacji św. Jan Paweł II już w lipcu 1999 r., zaledwie w dwa lata po jej śmierci, wydał zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, pomimo wymaganych przepisami pięciu lat od śmierci sługi Bożego na podjęcie takich działań. Proces na szczeblu diecezjalnym zakończono już w 2001 r. Beaty-fikacji Matki Teresy dokonał w ramach obchodów 25-lecia swojego pontyfikatu św. Jan Paweł II 19 października 2003 r. Natomiast 17 grudnia 2015 papież Franciszek uznał cud uzdrowienia w 2008 roku 35 letniego mężczyzny chorego na wirusowe zapalenie mózgowe za wstawiennictwem bł. Matki Teresy z Kalkuty. Data kanonizacji błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty wyznaczona na 4 września 2016 r. została ogłoszona przez papieża Franciszka 15 marca 2016 r.

Ada Lipska

Matka teresa z kalkuty Misjonarka Miłosierdzia

DOBrY Pasterz • 5

Andrzej Bobola wywodził się z  jednego z najstarszych rodów Rzeczypospolitej, o któ-rym pierwsze wzmianki napotkamy w  zapi-skach datowanych na XIII wiek. W wieku XVI Bobolowie należeli już do szlachty średnio zamożnej. Od wieku uznawani byli za ród niezwykle przywiązany do wiary chrześcijań-skiej.

Święty Andrzej Bobola urodził się w 1591 roku, najprawdopodobniej w  miejscowości Starachocina koło Sanoka. Po zakończeniu nauk w gimnazjum jezuickim wstąpił do no-wicjatu Towarzystwa Jezusowego w  Wilnie. Śluby zakonne złożył w  lipcu 1613 roku, a  święcenia kapłańskie otrzymał 12 marca 1622 roku. Swoją posługę duszpasterską sprawował w sześciu placówkach zakonu. Na szczególną uwagę zasługuje jednak ostatnie pięć lat życia świętego. Święty Andrzej Bo-bola sprawował swoją posługę w okolicach Pińska. Zasłużył sobie w  ten czas na takie przydomki jak łowca dusz czy apostoł Pińsz-czyzny.

Czasy posługi św. Andrzeja Boboli nie należały do najłatwiejszych. Rzeczypospolita przechodziła trudny okres w  swojej historii. Wojny toczone naprzemiennie ze Szwecja, z  Rosją, Kozakami czy Tatarami doprowa-dziły do wyludnienia kraju, a  także zapaści gospodarczej państwa. Ponadto do wojen militarnych doszły również wojny prowadzo-ne na tle stricte religijnym. Na terenie, na którym ewangelizował święty, doszło walk w „obronie” prawosławnych. Św. Andrzej musiał się ratować ucieczką, na niewiele jednak się to zdało.

W okolicach wsi Mogilno napotkał poszukujący go oddział kozacki. Wojownicy zdarli zeń suknię kapłańską, a  następnie przywiązali do płotu. Oprawcy zaczęli go bić, chcieli go w ten sposób zmusić wyrzek-nięcia się wiary. Kiedy ten odmówił, upletli koronę z gałęzi wierzby, na wzór Chrystusowej, założyli mu na głowę i ściskali, lecz w taki sposób, aby czaszka nie pękła. Następnie wyrwano mu paznokcie oraz zdarto skórę z górnej części jego ręki. Kiedy św. Andrzej pozostawał nieugięty, przepasali go sznurem i za końmi przywleczono go do Janowa.

Tam doszło do kolejnego heroicznego czynu o. Andrzeja, który to przeprowadził taką rozmowę z dowódcą wojsk.  „Jesteś ty księdzem?” „Tak”, odpowiedział święty. „Moja wiara prowadzi do zbawienia. Na-wróćcie się”. Dowódca zamierzył się szablą i  byłby zabił świętego, gdyby ten nie zasłonił się ręką, która została zraniona.

Taka postawa tylko rozwścieczyło oprawców. Zaciągnęli św. Andrze-ja do pobliskiej rzeźni i zaczeli pastwić się nad nim. Katusze rozpoczęto od przypalania ogniem, następnie wycieli mu tonsurę na głowie do ko-ści, a na plecach skórę w kształcie ornatu. Następnie odcięto mu nos i wargi, a także wyłupano jedno oko. Kiedy zaś z bólu wzywał imienia Jezusa odcięto mu język. Na koniec powieszono go nogami do góry

i  cięciem zakończono katusze. Święty dokończył swojego żywota 16 maja 1657 roku.

Kozacy usłyszawszy, że wojska polskie zbliżają się do Janowa wycofali się, ciało świętego przeniesiono do miejscowego ko-ścioła, a następnie jezuici przenieśli ciało do Pińska, gdzie został pochowany. Po  latach o miejscu pochówku zapomniano.

Andrzej Bobola przypomniał o  sobie 16 kwietnia 1702 roku, gdy we śnie ukazał się ks. Marcinowi Godebskiemu, któremu obiecał szczególną opiekę w  zamian za odnalezienie trumny. Po trzech dniach od-naleziono trumnę i odkryto wieko. Okazało się, że ciało zachowało się w doskonałym stanie. Rozpoczęły się liczne pielgrzymki do grobu. Wkrótce zaczęto starania w kie-runku beatyfikacji, lecz kasata jezuitów, a  także wojny i  rozbiory Polski przerwały proces.

Relikwie przenoszono z  miejsca na miejsce. Jednak upór jezuitów sprawił, że papież Benedykt XIV wpisał Bobolę na listę męczenników za wiarę. 30 października 1853 roku nadszedł dzień beatyfikacji, której dokonał Pius IX. Dzięki temu Litwini, Rosjanie i  Polacy mieli swojego patrona, któremu mogli oddawać cześć.

W  tym miejscu możemy wspomnieć o niezwykłym zdarzeniu, jakie miało miej-sce w  klasztorze dominikanów w  Wilnie w 1819 roku. Dokonało się tam objawie-

nie Andrzeja Boboli. Powiedział on Ojcu Alojzemu Korzeniewskiemu że: „Gdy wojna, której masz obraz przed sobą, zakończy się pokojem, Pol-ska zostanie odbudowana i ja zostanę uznany jej głównym patronem.”

Kanonizacja Andrzeja Boboli odbyła się 17 kwietnia 1938 roku, do-konał jej papież Pius IX. Pragnienie kanonizacji w  Polakach żyło już znacznie wcześniej. Pojawiło się pod koniec I wojny światowej, kiedy to państwo polskie podnosiło się z kolan. Wtedy obradujący w Częstocho-wie biskupi wystąpili do papieża Benedykta XV z prośbą o kanonizacje błogosławionego oraz ogłoszenie go patronem Polski. W  tym duchu po powrocie do Warszawy kard. Aleksander Kakowski zarządził odpra-wianie nowenny w kościołach Archidiecezji Warszawskiej w dniach od 6 do 15 sierpnia. 8 sierpnia w procesji ulicami Warszawy z relikwiami bł. Andrzeja Boboli wzięło udział około stu tysięcy osób.

W  1938 roku w  triumfalnym pochodzie przez Jugosławię, Węgry, Czechosłowacje, a także przez wielkie miasta Polski, relikwie świętego trafiły do Warszawy. Obecnie relikwie znajdują się w krypcie Sanktu-arium św. Andrzeja.

16 maja 2002 roku święty Andrzej Bobola został ogłoszony Patro-nem Polski.

Rafał Borowy

Św. ANDRZEJ BOBOLAMĘCZENNIk, głóWNY PATRON POLSkI

6 • DOBrY Pasterz

Pokora? Uniżoność? Obłuda?kawa z Panem Bogiem

Przychodzi do firmy nowy pracownik. Zależy mu na pracy. Znosi wszel-kiego rodzaju polecenia typu „przynieś, podaj, pozamiataj”. Bez szemra-nia, często z uśmiechem, wykonuje obowiązki i zadania na wczoraj. Czy jest pokorny? A może uniżony, bo pełen kompleksów i nieznający własnej wartości, bojący się własnego cienia? A może jest to obłuda w czystej postaci, której celem jest zdobycie za wszelką cenę awansu, podwyżki, miana osoby „zaufanej”. Fantastyczny manipulant, który potrafi w spo-sób perfekcyjny zmylić otoczenie. Nawet awansuje na najwyższe stano-wiska. „Oto JA” – mówi do siebie, puszy się, czuje, że obłudna uniżoność, na zewnątrz często widziana jako pokora, przynosi oczekiwany efekt. Sumienie śpi. Do czasu. Wcześniej czy później, zadufanie i przekonanie o własnej wyższości doprowadzi do błędu. Im wyżej człowieku zajdziesz, z tym większym hukiem spadniesz. Albo zostaniesz sam. Wtedy do akcji wkroczy obudzone sumienie... Wtedy dopiero szukamy, Panie, oparcia u Ciebie. Prosimy o pomoc, czujemy się przez Ciebie oszukani, pytamy: dlaczego? Dlaczego mi to dałeś, a teraz odbierasz?

Człowieku, nie umiesz cieszyć się tym, co masz, chcesz więcej i wię-cej, niszcząc po drodze innych, zadając cierpienie, uśmiercając własną duchowość i  światło, które w  sobie nosisz. Staczasz się w  ciemność. Musisz nauczyć się pokory. To wcale nie znaczy, że masz się kajać na

każdym kroku. To znaczy, że musisz nauczyć się przyjmować niepowo-dzenia i przekuwać je w dobro, będąc uczciwym i  twardym. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, ale też nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Pamiętaj o tym, kiedy jest Ci źle. Szanuj to, co masz i nie zabijaj się o zaszczyty. Nie zabierzesz ich ze sobą. Wszyst-ko, co zabierzesz, to twoje sumienie, twoje dwie szale pełne kamieni i kwiatów. No tak, chcesz zostawić spuściznę po sobie. Majątek, dobrobyt dla swoich dzieci? Piękne marzenie, niestety smutne... Nie chcesz, żeby Twoje dzieci cierpiały walcząc o byt. Bardzo dobrze. Zostaw tyle, żeby nie musiały walczyć. Zostaw im szacunek i wiarę w drugiego człowieka, pokorę w sercu, radość z życia i możliwość cieszenia sie każdym drobia-zgiem, uśmiechem obcego na ulicy. Tego nikt im nie zabierze, jeśli będzie poparte ufnością w Boga.

Tak sobie właśnie wyobrażam, że mówisz do nas, kiedy my obwiniamy Ciebie za własną pychę. Bo nam samym trudno przyznać się do braku pokory. Potrzebujemy nauki, więc nam ją zsyłasz w  różnych naszych ludzkich sprawach. A czy przestaniemy się z Tobą przepychać? Zależy, jak wykorzystamy naszą wolną wolę.

Milena Krawczyk

Na kolejne spotkanie małżeństw 17 maja przybył do naszej parafii abp Henryk Hoser. Wysłuchaliśmy konferencji, w której ksiądz arcybi-skup poruszył między innymi kwestie związane z właściwym rozumie-niem odpowiedzialnego przygotowywania młodzieży do pełnienia ról w małżeństwie i rodzinie.

Ksiądz arcybiskup opisał trzy etapy przygotowujące człowieka do ży-cia w małżeństwie: od chrztu do I Komunii świętej, od I Komunii świętej do sakramentu bierzmowania oraz od sakramentu bierzmowania do sakramentu małżeństwa.

W pierwszych latach życia dziecko obserwuje zachowania swoich rodziców i już w tym okresie przejmuje od nich wzorce osobowe. Istot-ne jest uświadomienie sobie, że od samego początku należy pokazy-wać mu dobry przykład relacji małżeńskich.

Przystąpienie do I Komunii świętej rozpoczyna nowy okres w życiu, etap chrześcijańskiego przygotowania do dorosłego życia. Ksiądz ar-cybiskup wskazał na współczesne zagrożenia wynikające z niezwykle łatwego dostępu do informacji, wynikającego m.in. z istnienia Internetu oraz mediów społecznościowych. Rola rodziców powinna polegać na

umiejętnym podchodzeniu do naturalnego zainteresowania młodego człowieka sprawami relacji kobieta – mężczyzna. To właśnie rodzice i  opiekunowie, nie zaś Internet czy środowisko rówieśnicze, powinni być dla niego źródłem prawdziwych informacji. Kurs przygotowujący do bierzmowania powinien być w  tym zakresie niezbędnym uzupeł-nieniem.

W trzecim okresie poprzedzającym podjęcie decyzji o założeniu ro-dziny należy wspierać młodzież między innymi poprzez dobrze popro-wadzone nauki przedmałżeńskie.

Obecne tempo życia i  różne problemy, z  jakimi stykają się młodzi ludzie powodują, że również po zawarciu małżeństwa potrzebne jest odpowiednie wspomaganie rodzin, najlepiej na poziomie parafii. Bez niego nie będzie możliwe harmonijne wzrastanie małżonków, tak w sferze materialnej, jak i duchowej.

Na zakończenie spotkania Ksiądz Arcybiskup udzielił małżeństwom naszej parafii pasterskiego błogosławieństwa.

Bogdan Giedrys

spotkanie arcybiskupa

Hosera

z grupą Małżeństw

DOBrY Pasterz • 7

PIĘĆ PIERWSZYCH SOBóT MIESIĄCA

Siedem lat po objawieniach fatimskich – 10 grudnia 1925 roku – ponownie objawiła się Łucji Matka Boża z Dzieciątkiem i zezwoliła jej na ujawnienie treści drugiej części tajemnicy fatimskiej, poświęconej nabożeństwu do Niepokalanego Serca Maryi.

W  trakcie objawienia Dzieciątko Jezus powiedziało: „Miej współ-czucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, któ-rymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a  nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał”. Mówiła także Maryja: „Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, który-mi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i  niewierności stale ranią. Przynajmniej ty staraj się nieść mi radość i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w  godzinie śmierci z  łaskami potrzebnymi do zbawienia do tych wszyst-kich, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komu-nię świętą, odmówią jeden Różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia”.

Można zapytać, dlaczego akurat pięć so-bót wyznacza Maryja na nabożeństwo.

Siostra Łucja tłumaczy to sama:

„Pozostając przez część nocy z 29 na 30 maja 1930 roku w kaplicy z naszym Panem i  rozmawiając z  Nim o  czwartym i  piątym pytaniu, poczułam się nagle mocniej owład-nięta Bożą obecnością. Jeśli się nie mylę, zostało mi objawione, co następuje: Córko, motyw jest prosty: Jest pięć rodzajów obelg i bluźnierstw wypowiadanych przeciwko Nie-pokalanemu Sercu Maryi.

1. Bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu.

2. Przeciwko Jej Dziewictwu.

3. Przeciwko Bożemu Macierzyństwu, kiedy jednocześnie uznaje się Ją wyłącznie jako Matkę człowieka.

4. Bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do tej Niepokalanej Matki.

5. Bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach.

Oto, droga córko, motyw, który kazał Niepokalanemu Sercu Maryi prosić mnie o  ten mały akt wynagro-dzenia. A  poza względem dla Niej chciałem poruszyć Moje Miłosierdzie, aby przebaczyło tym duszom, które miały nieszczęście Ją obrazić. Co do ciebie, zabiegaj nieustannie swymi modlitwami i  ofiarami, aby poruszyć Mnie do okazania tym biednym duszom miłosierdzia”.

W  każdą pierwszą sobotę miesiąca w naszej Kaplicy, przychodząc o godzi-nie 8.00, można odprawić nabożeństwo Maryjne: Różaniec, rozważanie, można skorzystać z  sakramentu pokuty i  po-jednania oraz przyjąć Komunię świętą.

Odpowiedzmy na wezwanie Maryi z Fatimy i ofiarujmy jej pięć pierwszych sobót miesiąca, a ona jako dobra Mat-ka otoczy nas licznymi łaskami.

Monika Dulny

Co zatem oznacza włączyć się w dzieło Wielkiej Nowenny Fatimskiej?Włączyć się, tzn. wypełnić to, o co Maryja prosiła w Fatimie! Pro-

siła o codzienny różaniec, poświęcenie się Jej Niepokalanemu Sercu oraz wynagrodzenie za grzechy raniące Jej Niepokalane Serce w pięć pierwszych sobót miesiąca.

Włączyć się może KAŻDY i w DOWOLNYM czasie.ZATEM jeśli podejmujesz –  choć jedno z poniższych wezwań – włą-

czasz się w Nowennę Fatimską:1. Odmawiamy różaniec, najlepiej codziennie, tak jak prosiła nas Mat-

ka Boża.2. Odprawiamy nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, w którym

uczestniczymy przez pięć kolejnych miesięcy – z wiarą i miłością czyniąc wynagrodzenie za grzechy tych, którzy ranią Niepokalane Serce Maryi.

3. Świadomie poświęcamy się Niepokalanemu Sercu Maryi – przynaj-mniej raz w roku 22 sierpnia w święto Maryi Królowej. Tego dnia zgodnie z zarządzeniem Ojca Świętego Piusa XII cały Kościół ma ponawiać poświęcenie się Niepokalanemu Sercu.

4. Wszyscy, jako jedna rodzina złączona dziełem Wielkiej Nowenny, odmawiamy modlitwę Wielkiej Nowenny Fatimskiej, np. raz w tygo-dniu.

5. Na ile jest to możliwe, uczestniczymy w nabożeństwach fatimskich odprawianych trzynastego dnia każdego miesiąca.

6. Poznajemy coraz lepiej Maryję przez lekturę książek i uczymy się coraz bardziej miłować Ją na co dzień. Nikt z nas nie będzie apo-stołem Orędzia Fatimskiego, jeśli sam najpierw go nie pozna i nie zacznie nim żyć.

*za stroną www.sekretariatfatimski.pl

Monika Szałek

wielka nowenna FatiMska*

8 • DOBrY Pasterz

Nie będzie łatwo. Egzamin ze sztuki XX w. dopiero przede mną (proszę o modlitwę) i specjalistą w tej dziedzi-nie nie jestem, jednak pokusa przedstawienia religijnego malarstwa Salvadora Dalego jest zbyt silna. Surrealizm to trudny kierunek w sztuce, gdzie dzieło zdecydowanie nie jest obiektem do biernego patrzenia i oceniania w katego-riach „ładne – brzydkie”. Odbiorca musi się zaangażować w czytanie i zrozumienie tego, co widzi. Malarstwo Dalego kryje wiele symboli i  to co osobiście bardzo cenię – jest przemyślane. Kompozycja, kadr, każdy element… nic nie jest przypadkowe. Artysta w  drugiej połowie lat 40. XX wieku wkracza w  okres przedstawień mistycznych wizji. Koncepcja łamiąca logikę, z pogranicza jawy i snu, fantazji, pełna nawiązań do atomu, wszechświata zdaje się być ide-alna do poruszania kwestii boskich.

„Chrystus św. Jana od Krzyża” (1951) Dali miał mieć ko-smiczny sen, w którym zobaczył, że „jądro atomu”, jedność wszechświata jest w rzeczywistości samym Chrystusem. Znalazł tego potwierdzenie w rysunku św. Jana od Krzy-ża. Postać Jezusa wpisana jest w  trójkąt, a  Jego głowa to koło bardzo trafnie umieszczone w  kompozycji. Krzyż unosi się nad pejzażem jakby swoimi ramionami obejmo-wał cały glob. Ciało aż jaśnieje na ciemnym tle oświetlone nieziemskim, boskim światłem pełnym dramaturgii. Bardzo wymowny jest ten kontrast. W dole obrazu – inny świat: sielska sceneria, trzech rybaków, którzy zdaja się nie być świadomi ciągłej ofiary Jezusa. Polecam zawsze ogląda-jąc reprodukcję sprawdzić faktyczne wymiary działa, bo to w zasadniczy sposób wpływa na odbiór. W tym przypadku to nie małe płótno, bo aż 205 x 116 cm.

Drugim obrazem, który chcę przedstawi, jest „Nuklearny krzyż” (1952, 58 x 78 cm). Na pozór zwykły chleb, ale na tym obrazie staje się Eucharystią, centralnym punktem kompozycji. Znów widzimy nieprzypadkowy kontrast świa-tła, a struktura chleba przypomina powierzchnię księżyca wprowadzając nawiązania do kosmosu. Cała przestrzeń jest nieokreślona. Belki krzyża zbudowane są z lewitujących atomowych sześcianów. Czemu tkanina jest zniszczona?

Trzecie przedstawienie krzyża: „Corpus Hypercubus” (1954, 194 x 124 cm). Bardzo trudny obraz, gdzie Dali kontynuuje inspiracje światem geometrii, zamieniając krzyż na siatkę hipersześcianu. Podobnie jak we wcześniejszym przedstawieniu ciało jaśnieje, jest pozbawione gwoździ i śladów męki. Nie widzimy twarzy Jezusa, co jest bardzo nowatorskim, a jednocześnie wymownym zabiegiem.

Ostatnim obrazem, o którym wspomnę, jest „Madonna z Port Lligat” (1950, 275 x 210 cm). W kompozycji widać wyraźne nawiązania do renesansu (zamkniecie obrazu u  góry tkaniną, centralność, motywy architektoniczne). Madonna przemienia się teraz w  tabernakulum żywego ciała, które otwiera widok na niebo i  zawiera Dzieciątko.

Kolejne tabernakulum w  Jego piersi zawiera boski chleb. Przepiękna teologia bliskości Serca Maryj i Jezusa.

A wszystkie te obrazy wyszły z głowy i spod ręki człowieka, o  którym najczęściej wie się jedynie, że skanDalizował. Zainteresowanym polecam także „Ostatnią wieczerzę” pędzla Da-lego. Uff, jakoś poszło. Pora brać się za naukę do egzaminu.

Konrad Matuszewski

MISTYCZNY SURREALIZM

DOBrY Pasterz • 9

Czerwiec jest miesiącem Serca Jezusowego. Szczególnym orędownikiem tej formy kultu był papież Leon XIII i jego następcy. Jest ono – jak nauczał papież Leon XIII – „symbolem i żywym obrazem nieskończonej miłości” Je-zusa do wiernych. Nabożeństwa czerwcowe, odprawiane w obecnej formie, pojawiły się dość późno, bo dopiero w XIX wieku. Sam kult Serca Jezusowe-go został już wcześniej zainicjowany przez św. Małgorzatę Marię Alacoque, francuską wizytkę. Zakonnica ta w drugiej połowie XVII stulecia doświad-czyła objawień Pana Jezusa, który wzywał ją do upowszechnienia w całym Kościele nabożeństwa ku czci swojego Serca. To właśnie w czerwcu 1675 doszło do najważniejszego z czterech wielkich objawień, które otrzymała św. Małgorzata Maria Alacoque. Pan Jezus powiedział wtedy do niej: Oto Serce, które tak ogromnie umiłowało ludzi, że niczego nie szczędziło, aż do zupeł-nego wyniszczenia Siebie, dla okazania im Swej miłości, a  jednak w  za-mian za to doznaje od większości ludzi gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie Mi oddają w tym Sakramencie Miłości. Lecz najbardziej boli Mnie to, że w podobny sposób obchodzą się ze Mną serca służbie Mojej szczególniej poświęcone. Był to więc doskonały miesiąc na nabożeństwo wynagradzające Najświęt-szemu Sercu Jezusowemu tak liczne zniewagi.

Kult Serca Jezusowego przybierał najrozmaitsze formy. Samo zaś nabo-żeństwo czerwcowe pojawiło się w Paryżu w pierwszej połowie XIX wieku za sprawą innej zakonnicy – Anieli de Sainte-Croix. W czasie dziękczynienia po przyjęciu Jezusa w Komunii św. pomyślała, że skoro maj jest poświęcony Matce Bożej, to dobrze byłoby ofiarować czerwiec Sercu Jezusa. Ta myśl została oficjalnie zaakceptowana przez kościelną hierarchię. W Polsce na-bożeństwa ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa były znane najpierw w  klasztorach Wizytek w  Warszawie, Krakowie i  Lublinie. Potem zostały zaaprobowane przez biskupa Lublina i  polecone do odprawiania w  jego diecezji. Następnie rozprzestrzeniły się na terenie całego kraju. 

Nabożeństwo czerwcowe składa się z dwóch podstawowych elementów: adoracji Najświętszego Sakramentu oraz Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Historia powstania tej Litanii jest dosyć ciekawa. Gdy w XVIII wieku w Marsylii wybuchła zaraza, jedna z zakonnic ułożyła ją, aby wybła-gać ratunek dla miasta. Po pewnym czasie zaraza ustąpiła. Początkowo modlitwa ta składała się z 26 wezwań, później dodano do niej jeszcze 7, dzięki czemu Litania licząca 33 prośby upamiętnia symboliczną liczbę lat życia Jezusa na ziemi. 

Brewiarz.pl Niedziela Ogólnopolska 23/2006

dziennikparafialny.pl

CZERWIEC MIESIĄC POŚWIĘCONY SERCU JEZUSOWEMU

10 • DOBrY Pasterz

KRONIKA 12–19 marca 2016 Misje Parafialne prowadzone przez ks. Rafała Jarosiewicza, wyznaczonego przez papieża Franciszka misjonarzem miłosierdzia.

Niedziela Palmowa, Triduum Paschalne i Wielkanoc

2–3 kwietnia 2016 Peregrynacja figury św. Michała Archanioła (bp Rafał Markowski, nocne czuwanie z modlitwą o uzdrowienie, zakończenie peregrynacji – bp Józef Zawitkowski, możliwość przyjęcia szkaplerza św. Michała Archanioła, poświęcenie krzyża papieskiego). 

17 kwietnia 2016 Msza św. odpustowa (bp Antonii Długosz), odsłonięcie obelisku poświęconego rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu i Wielki Parafialny Festyn Rodzinny. 

Plenerowe nabożeństwa majowe na terenie naszej parafii.

13 maja 2016 Kolejne plenerowe nabożeństwo majowe było połączone z obchodami rocznicy Objawień Fatimskich i zamachu na życie św. Jana Pawła II. O 20.00 została odprawiona Msza św przy kapliczce na ul. Mrągowskiej i w procesji z figurą Matki Bożej przeszliśmy do kaplicy.

21 maja 2016 abp Henryk Hoser spotkał się z grupą małżeństw z naszej parafii i wygłosił konferencję.

22 maja 2016 I Komunia św. grupy dzieci z naszej parafii przygotowanej do sakramentu przez ks. Jacka Domańskiego.

DOBrY Pasterz • 11

Msza św. Prymicyjna Ks. Michala Zbrojkiewicza SAC.

26 maja 2016 Boże Ciało i Dzień Matki.

29 maja 2016 bp Kazimierz Romaniuk udzielił bierzmowania młodzieży z naszej parafii.

4 czerwca 2016 wyjazdowe spotkanie ministrantów

11 czerwca 2016 odebranie kamienia węgielnego pod budowę kościoła z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach

21 maj i 1 czerwieca rocznice święceń kapłańskich ks. Proboszcza i ks. Jacka 

Rafał Borowy

PARAFIALNA

12 • DOBrY Pasterz

Ugotuj 200 g kaszy jaglanej w osolonej wodzie i wystudź. 2 marchewki i 2 pietruszki starte na tarce jarzynowej i drobno pokrojonego pora wrzuć na patelnię, dodaj 3 ziarna ziela angielskiego oraz 2 listki laurowe, niewielką ilość wody, razem podduś przez chwilę, następnie dodaj 10 pokrojonych i podduszonych na oleju pieczarek, przeciśnięte 3 ząbki czosnku, 2 łyżki oleju, szczyptę soli i pieprzu.

Warzywa i kaszę przepuść przez maszynkę do mięsa. Dodaj 3 łyżeczki sosu sojowego, curry, majeranek, lubczyk – do smaku (po 1 łyżeczce) oraz 3 łyżki oleju. Dokładnie wymieszaj, dopraw do smaku solą i pieprzem.

Keksówkę wysmaruj olejem, obsyp bułką tartą i przełóż zmieloną i doprawioną masę. Piecz 45 minut w temp. 200°C. Smacznego!

Danuta Giedrys

Zespół redakcyjny: ks. Marcin Ożóg, ks. Jacek Domański, Milena Krawczyk, Monika Dulny, Monika Szałek, Adriana Lipska, Dorota Zielińska, Danuta Giedrys, Bogdan Giedrys, Rafał Borowy, Konrad Matuszewski, Jakub Tomaszewski, Agnieszka Wygoda

Parafia pw. Dobrego Pasterza w Warszawie – Miedzeszynie ul. Przewodowa 15/21 www.dobregopasterza.org.pl [email protected]

Nr kont: „NA POTRZEBY PARAFII” : 95 1240 1095 1111 0010 3706 3699

„NA BUDOWę KOŚCIOŁA”: 43 1240 1095 1111 0010 3706 3859

Skład i druk: www.and.waw.pl

DOBrY PasterzKącik kulinarny

Pasztet jaglaNy z warzywaMi

ObChOdy 150-lECIagminy WaWer

W 1866 roku w wyniku zmian w administracji Królestwa Polskiego utworzona została gmina Wawer – Miłosna. Na przestrzeni lat przecho-dziła ona wielokrotne przeobrażenia. Od roku 2002 Wawer jest jedną z osiemnastu dzielnic Warszawy.

W  niedzielę Zielonych Świątek w  Kościele Wniebowzięcia NMP w Zerzniu uroczystą Mszę św. w  intencji mieszkańców dzielnicy od-prawił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Homilię wygłosił abp Henryk Hoser, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej Po Mszy odbył się koncert Chóru Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Kazimie-rza Bukata.

Największym plenerowym wydarzeniem obchodów był piknik flisac-ki „Zielone Świątki na Urzeczu” zorganizowany z  inicjatywy Fundacji Szerokie Wody i  dwóch gmin warszawskich oraz czterech podwar-szawskich. Do wawerskiego brzegu Wisły zawinęły łodzie flisackie

umożliwiające przeprawę na drugą stronę rzeki. Odbyły się pokazy teatralne, koncert kapeli ludowej, warsztaty ceramiczne, wystawy lu-dowego rękodzieła, pokazy strojów flisackich, koncert zespołu „Kapela ze Wsi Warszawa”.

Obchody zainicjowane i  zorganizowane przez władze dzielnicy po-trwają do końca roku. Przewidziane są liczne wydarzenia kulturalne: letnie kino samochodowe, spotkanie kabaretowe w hotelu Boss, im-prezy sportowe: święto sportu z udziałem D. Dziekanowskiego, finał cy-klu Poland Bike Marathon, „Sztafeta Patriotów” w Dniu Niepodległości 11  listopada, a  także kończąca obchody uroczysta sesja Rady Dziel-nicy. Pełny program wydarzeń dostępny jest na stronie http://wawer.warszawa.pl/pl/strona/urzad-i-samorzad/150-lat-gminy-wawer

Bogdan Giedrys