Czego uczą małpy.pdf

6
TEKST ŁUKASZ KWIATEK SEKCJA POWSTAJE przy współpracy N iewiele jest w nauce sporów o tak długiej historii i tak burzliwym przebiegu, jak ten, na czym po- lega językowa komunikacja i czym właściwie są słowa. Śladów tego sporu można by szukać u starożytnych Greków, ale najciekawsze pomysły narodziły się dopiero w kil- kunastu ostatnich dekadach. Od połowy wieku XX przez wiele lat dyskusję na ten temat zdomi- nowali zwolennicy Noama Chomsky’ego, który uznał, że język opiera się na systemie reguł formal- nych, dokładnie określających wszystkie możliwe sposoby użycia poszczególnych słów. Koncepcja Chomsky’ego, z punktu widzenia nauk formalnych imponująca, ma jedną zasadniczą wadę – nie prze- mawiają za nią argumenty biologiczne. Chomsky przyjął całkowicie ad hoc, że te reguły (nazywane Gramatyką Uniwersalną, w skró- cie UG) są zakodowane w mózgach ludzkich, w postaci biologicznego Modułu Akwizycji Języka (Language Acquisition Device, LAD). Właśnie obecność tego modułu ma tłumaczyć fakt, że dzieci bez wysiłku uczą się dowolnego języka ojczystego – słuchając dorosłych, automatycznie „dostrajają” parametry UG do reguł właściwych dla języka spo- łeczności, w której się wychowują. W późniejszych latach Chomsky wielokrotnie zmieniał zdanie co do tego, które elementy języka tworzą UG, ale on sam i jego zwolennicy nigdy nie przestali wierzyć, że tylko taka siatka pojęciowa pozwala wyjaśnić fenomen języka. Zanim teoria Chomsky’ego zaczęła tracić zwolen- ników – przede wszystkim za sprawą Georga La- koffa i programu językoznawstwa kognitywnego – wywarła olbrzymi wpływ na kierunek wielu badań. Między innymi tych, których celem była odpowiedź na pytanie, czy zwierzęta (zwłaszcza Czego uczą W ośrodku Great Ape Trust, znajdującym się w Des Moines, w USA, żyje grupa małp, z którymi można rozmawiać w specjalnie zaprojektowanym języku Yerkish. Jak to możliwe? Czy zwierzęta rzeczywiście mogą porozumiewać się jak ludzie? małpy naczelne) posługują się językiem w środowisku naturalnym i czy są w stanie nauczyć się języka zaprojektowanego przez człowieka. Teorie a fakty W czasach, gdy Chomsky popularyzował swoje poglądy, przedpole do prowadzenia eksperymen- tów z uczeniem zwierząt języka było już oczysz- czone. Wprawdzie Jane Goodall dopiero rozpoczy- nała swoje słynne obserwacje w Gombe i nikt nie zdawał sobie sprawy, jak złożone życie społeczne wiodą w naturalnym środowisku szympansy, • WWW.CHARAKTERY.EU 92 CHARAKTERY • GRUDZIEŃ 2013 AKCENTY LINGWISTYKA

description

Artykuł Łukasza Kwiatka opublikowany w grudniowym (2013) numerze miesięcznika "Charaktery": www.charaktery.eu

Transcript of Czego uczą małpy.pdf

TEKST ŁUKASZ KWIATEK

SEKCJA POWSTAJE przy współpracy

Niewiele jest w nauce sporów o tak długiej historii i tak burzliwym przebiegu, jak ten, na czym po-lega językowa komunikacja i czym właściwie są słowa. Śladów tego

sporu można by szukać u starożytnych Greków, ale najciekawsze pomysły narodziły się dopiero w kil-kunastu ostatnich dekadach. Od połowy wieku XX przez wiele lat dyskusję na ten temat zdomi-nowali zwolennicy Noama Chomsky’ego, który uznał, że język opiera się na systemie reguł formal-nych, dokładnie określających wszystkie możliwe sposoby użycia poszczególnych słów. Koncepcja Chomsky’ego, z punktu widzenia nauk formalnych imponująca, ma jedną zasadniczą wadę – nie prze-mawiają za nią argumenty biologiczne.Chomsky przyjął całkowicie ad hoc, że te reguły (nazywane Gramatyką Uniwersalną, w skró-cie UG) są zakodowane w mózgach ludzkich, w postaci biologicznego Modułu Akwizycji Języka (Language Acquisition Device, LAD). Właśnie obecność tego modułu ma tłumaczyć fakt, że dzieci bez wysiłku uczą się dowolnego języka ojczystego – słuchając dorosłych, automatycznie „dostrajają” parametry UG do reguł właściwych dla języka spo-łeczności, w której się wychowują. W późniejszych latach Chomsky wielokrotnie zmieniał zdanie co do tego, które elementy języka tworzą UG, ale on sam i jego zwolennicy nigdy nie przestali wierzyć, że tylko taka siatka pojęciowa pozwala wyjaśnić fenomen języka.Zanim teoria Chomsky’ego zaczęła tracić zwolen-ników – przede wszystkim za sprawą Georga La-koffa i programu językoznawstwa kognitywnego – wywarła olbrzymi wpływ na kierunek wielu badań. Między innymi tych, których celem była odpowiedź na pytanie, czy zwierzęta (zwłaszcza

Czego uczą

W ośrodku Great Ape Trust, znajdującym się w Des Moines, w USA, żyje grupa małp, z którymi można rozmawiać w specjalnie zaprojektowanym języku Yerkish. Jak to możliwe? Czy zwierzęta rzeczywiście mogą porozumiewać się jak ludzie?

małpy

naczelne) posługują się językiem w środowisku naturalnym i czy są w stanie nauczyć się języka zaprojektowanego przez człowieka.

Teorie a faktyW czasach, gdy Chomsky popularyzował swoje poglądy, przedpole do prowadzenia eksperymen-tów z uczeniem zwierząt języka było już oczysz-czone. Wprawdzie Jane Goodall dopiero rozpoczy-nała swoje słynne obserwacje w Gombe i nikt nie zdawał sobie sprawy, jak złożone życie społeczne wiodą w naturalnym środowisku szympansy,

• W

WW

.CH

AR

AK

TER

Y.E

U

92 CHARAKTERY • GRUDZIEŃ 2013

AKCENTY LINGWISTYKA

Kanzi, szympans bonobo, uczy się porozumiewać za pomocą leksygramów.

opanował ich ponad 120. Nim posługiwał się jed-nak głównie jednoelementowymi wypowiedziami, a jego „rekordem” było stwierdzenie: „give orange me give eat orange me eat orange give me eat orange give me you”. Przeprowadzający eksperyment na-ukowcy nie dopatrzyli się jednak w wypowiedziach Nima żadnych struktur gramatycznych. Wyciągnęli wniosek, że szympans pozbawiony jest LAD – i ni-gdy nie nauczy się języka. Na podstawie wyników tych badań wpływowy lingwista Thomas Sebeok ogłosił, że wszelkie doniesienia o posługujących się językiem zwierzętach są efektem „nieświadomej stronniczości, samooszukiwania się, magicznych sztuczek i przedstawień cyrkowych”. Niektórym ba-daczom zarzucił wręcz celowe oszustwa i defrauda-cje pozyskiwanych grantów. W jaki sposób Sebeok uzasadniał swoją skrajną opinię? Zapytany, jakie fakty przekonałyby go do tego, że małpy potrafią nauczyć się czegoś zbliżonego do ludzkiego języka, odparł: „Nie fakty mnie przekonują, a teorie”.

Xxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxx xxxxxx xxxx xxxxx

a przede wszystkim jak bogaty jest ich system ko-munikacji, to jednak pierwsze próby nauczenia małp mówienia po angielsku były już przeprowa-dzone. Oczywiście bez powodzenia. Brak postępów małp w nauce mówienia po angiel-sku tłumaczono anatomicznymi różnicami w bu-dowie krtani ludzi i szympansów (obecnie wiemy, że rola tych różnic była przeceniana). I skoro nie wyszło z mową, spróbowano uczyć małp Ame-rykańskiego Języka Migowego (American Sign Language, ASL). Bohaterem najgłośniejszego eksperymentu w tym nurcie, prowadzonego w latach 70., był Nim Chimpsky, szympans, którego imię w oczywisty sposób nawiązywało do Chomsky’ego. Edukacją Nima kierował Herbert Tarrace, wielki zwolennik teorii Chomsky’ego. Po sześciu latach badań, mimo początkowego optymizmu, Tarrace ogłosił, że cały projekt zakończył się fiaskiem. Nie dlatego, że Nim nie nauczył się żadnych gestów ASL – w istocie

Corb

is

93CHARAKTERY • GRUDZIEŃ 2013

Najbardziej przekonująco w tamtym czasie wyglą-dała teoria autorstwa Noama Chomsky’ego, z któ-rej wynikało, że do posługiwania się językiem po-trzebna jest wrodzona gramatyka, a tej Nimowi ewidentnie brakowało. Nowe fakty pokazały jed-nak, że to z teorią Chomsky’ego – a nie z małpami – jest coś nie tak.

Magia leksygramówZ początkiem lat 70. na Uniwersytecie Emory w Atlancie wystartował projekt LANA (od LAN-guage Analogue), opierający się na nowej formie symboli. Kierował nim psycholog porównawczy Duane Rumbaugh.

W LANA zamiast gestów ASL zaczęto stosować abstrakcyjne obrazki – leksygramy, będące (po-dobnie jak gesty) odpowiednikami całych słów (patrz aplikacja „Jak rozmawiać z małpami”, s. 96). Słownik leksygramów zawiera symbole będące na-zwami czynności, obiektów, zwłaszcza żywności, prostych własności (np. duży, mały, zielony, ale również zły i dobry), relacji przestrzennych i cza-sowych czy nazw własnych (imion małp i opieku-nów, miejsc). Język leksygramów – Yerkish, nazwany tak na cześć Roberta Yerkesa, pioniera prymatologii – po-siada pewne reguły gramatyczne: inne kolory sym-

boli odpowiadają czasownikom, inne rzeczowni-kom, jeszcze inne przymiotnikom. Gramatyczność Yerkish to oczywisty wpływ teorii Chomsky’ego, ale prawdopodobnie nie ma ona większego zna-czenia praktycznego lub filozoficznego – małpy mogą inaczej niż ludzie przetwarzać znaczenia leksygramów (w pewnych przypadkach mogą na przykład widzieć czynności tam, gdzie ludzie wi-dzą rzeczy, i vice versa). Pierwszą małpą, którą uczono Yerkish, była szympansica Lana. Nauczyła się korzystać z lek-sygramów do wykonywania poleceń i osiągania własnych celów, jednak jej umiejętności bardziej przypominały używanie zaklęć niż językową ko-munikację. Potrafiła na przykład wybrać sek-wencję znaków [PLEASE – MACHINE – GIVE – M&M’S – PERIOD] – która oznaczała „Proszę Maszyno, daj M&M’S – kropka (koniec zdania)”, co skutkowało tym, że specjalnie zaprogramowany komputer nagradzał Lanę cukierkiem M&M’S. Wszystkie poprawne (wywołujące jakiś efekt) sek-wencje miały specjalną „gramatyczną” konstruk-cję – np. leksygram [PLEASE] pełnił funkcję po-czątku zdania, a [PERIOD] – końca. Po jakimś czasie, gdy do tablicy dodawane były kolejne lek-sygramy, Lana nauczyła się łączyć różne sekwencje dla osiągania nowych celów. Jednak ludzie inaczej wykorzystują symbole języ-kowe – raczej odnosimy je do stanów mentalnych drugiego człowieka, nie staramy się nimi wywoły-wać efektów fizycznych (częściej po prostu rozma-wiamy, niż rzucamy zaklęcia). To z tego powodu trudno uznać, że Lana nauczyła się języka. Raczej po prostu osiągnęła biegłość w wywieraniu zmian stanu fizycznego (manipulowaniu komputerem – „rzucaniu zaklęć”). Rumbaugh wprawdzie wspo-mina o kilku rozmowach pomiędzy Laną a ba-

Istotą komunikacji jest zdolność do przekazania komuś czegoś, czego jeszcze nie wiedział.

Sue Savage- -Rumbaugh uczy szympansicę o imieniu Panibasha używać złożonego języka znaków.

Corb

is

• W

WW

.CH

AR

AK

TER

Y.E

U

94 CHARAKTERY • GRUDZIEŃ 2013

AKCENTY LINGWISTYKA

daczami, w jednej z nich szympansica rzekomo miała celowo odmówić wykonania polecenia (uży-cia kodu, który sprawia, że otwarte zostaje okno), ale równie dobrze mogła po prostu nie zrozumieć opiekunów.Mimo wszystko Lana zdobyła pewne zdolności składające się na językową komunikację. Bez spe-cjalnego treningu zaczęła używać „parafraz” do proszenia o przedmioty, którym nie został jeszcze przypisany pojedynczy leksygram. I tak dla krea-tywnej szympansicy ogórek stawał się „bananem, który jest zielony” [BANAN – KTÓRY-JEST – ZIELONY], a pomarańcza – „piłką, która jest po-marańczowa” [PIŁKA – KTÓRY-JEST – POMA-RAŃCZOWY]. Co więcej – spontanicznie zaczęła używać leksygramu [TO] w odniesieniu do obiek-tów, których nazw jeszcze nie poznała.

Jak prosić o jedzenieW 1975 roku do projektu Duane’a Rumbaugha dołączyła jego późniejsza żona, Sue Savage-Rum-baugh. Od początku nieufnie podchodziła do wy-ników i wniosków uzyskiwanych przez członków zespołu. Uważała, że będący pod wpływem teo-rii Chomsky’ego naukowcy niepotrzebnie wyma-gają od małp posługiwania się całymi zdaniami, w których miałyby się odbijać wrodzone reguły gramatyczne. Zdaniem Sue istotą komunikacji jest coś innego: „zdolność do przekazania innej jednostce czegoś, czego on lub ona jeszcze nie wiedziała”. A do tego wystarczają nawet pojedyn-cze słowa, jeżeli oczywiście padną w odpowied-nim kontekście.Uważając, że Duane Rumbaugh zbyt łatwo uznał, że jego małpy posługują się językiem, Sue Savage--Rumbaugh postawiła następujące pytanie: co to znaczy, że małpa potrafi wskazać odpowiedni leksygram, jeżeli zobaczy jakiś obiekt X? Teore-tycznie może to być: 1) proszenie o X, 2) nazy-wanie go, 3) komentowanie faktu, że X znajduje się w danym miejscu. Inny problem dotyczy ro-zumienia: 4) czy małpa zdaje sobie sprawę z tego, w którym z tych celów ktoś inny posługuje się od-powiednim leksygramem? I uznała, że musi na-uczyć swoje szympansy wszystkich tych czterech aspektów komunikacji, by można było stwier-dzić, że posługują się one leksygramami, tak jak ludzie słowami.Sue rozpoczęła pracę z dwoma kolejnymi szym-pansami: Shermanem (dwuipółletnim samcem) i Austinem (półtorarocznym samcem). Małpy podczas nauki korzystały z elektronicznych tab-lic, na których wyświetlane były leksygramy. Symbole przy każdym uruchomieniu urządze-nia zmieniały położenie, by małpy po prostu nie uwarunkowały się na naciskanie odpowiedniego miejsca na tablicy. Początkowo Shermana i Austina uczono wybie-rania odpowiedniego leksygramu po pokazaniu im jakiegoś jadalnego obiektu, którym były na-gradzane za poprawną odpowiedź. Na tym eta-

pie nie można jeszcze rozstrzygnąć, czego właści-wie uczy taka procedura. Później sytuacja uległa zmianie: małpy nadal miały wybierać odpowiedni leksygram po zaprezentowaniu im jakiegoś ja-dalnego przedmiotu, ale tym razem w nagrodę za poprawną odpowiedź otrzymywały coś innego (przedmioty, które miały nazywać, były plastiko-wymi atrapami, by małpy zrozumiały, że to nie dla nich rozwiązują wymagające zadania). Oba szympansy początkowo były mocno skonfundo-wane zmianą, ale ostatecznie pogodziły się z nią. Eksperyment przeprowadzono z trzema różnymi przedmiotami – słodkim ziemniakiem, bananem i cukierkiem M&M’S. Po krótkim szkoleniu małpy dokonały generalizacji poznanej procedury na wszystkie pozostałe znane im symbole. W efekcie Sherman i Austin nauczyły się prosić o konkretne jedzenie, kiedy tylko miały na to ochotę, oraz po-prawnie nazywać przedmioty prezentowane im na obrazkach – zarówno spontanicznie, jak i na prośbę zespołu badaczy.

Małpie konwersacjeWiększym wyzwaniem było nakierowanie małp na to, co oznacza użycie przez kogoś innego danego leksygramu (rozumienie języka). Pierwsze testy sprawdzające tę zdolność wypadły katastrofalnie

rek

lam

a

– ani Sherman, ani Austin w ogóle nie były zain-teresowane tym, co pokazywał ktoś inny. Należało zatem stworzyć takie warunki, w których „słucha-nie” staje się istotne.W przykładowym eksperymencie jeden z szym-pansów obserwował schowanie jakiegoś przy-smaku w jednym z kilku metalowych pojemni-ków, z których każdy mógł być otwarty wyłącznie przy pomocy określonego narzędzia – m.in. klu-cza, klucza francuskiego, dźwigni czy magnesu. Szympans, który wiedział, gdzie ukryte zostało jedzenie, nie miał dostępu do narzędzi – w prze-ciwieństwie do drugiego szympansa, który z kolei nie posiadał wiedzy o ukrytym jedzeniu. Pierwszy szympans musiał zatem poprosić drugiego – za pomocą leksygramów – o odpowiednie narzędzie. Jeżeli udało im się porozumieć, pojemnik mógł zostać otwarty i zwierzęta dzieliły nagrodę. Jeżeli drugi szympans podawał nieodpowiednie narzę-dzie, pierwszy próbował go poprawić za pomocą leksygramów, gestów i wokalizacji. Kto wie, czy takimi eksperymentami Savage-Rum-baugh nie zrekonstruowała warunków, w jakich ję-zyk wyewoluował u ludzi – jako narzędzie do komu-nikacji, niezbędne przy realizacji wspólnych celów.Bardzo pouczające są błędy, jakie Sherman i Austin popełniały w proszeniu o narzędzia – Austin naj-częściej mylił leksygramy oznaczające klucz fran-cuski ze zwykłym kluczem, a Sherman klucz ze strzykawką. Pomyłki z całą pewnością nie były wy-nikiem podobieństwa poszczególnych leksygra-mów. Jak zauważa Savage-Rumbaugh: „Wydaje się, że szympansy organizują własne doświadcze-nia z narzędziami pod względem ich funkcji. In-nymi słowy dla Austina czynność przekręcania, czy to kluczem, czy kluczem francuskim, była naj-ważniejsza, podczas gdy dla Shermana nadrzędną była czynność wtykania – czy to klucza, czy strzy-kawki. To było tak, jakby szympansy używały symboli jako czasowników, a nie rzeczowników, jak planowaliśmy”.Sugeruje to, że małpy mogą inaczej niż ludzie po-strzegać pewne symbole, niekoniecznie jako nazwy klas obiektów (rzeczowniki), a raczej klas akcji (czasowniki).

Jak rozmawiać z małpamiNa ilustracji zestaw leksygramów stosowanych w języku Yerkish do komunikacji z małpami. Symbole w górnym rzędzie od lewej strony: batat, łaskotać, pomarańcza, Nathen (imię), przyczepa, orzeszek, samochód, rodzynka, hamburger, Sherman (imię), jajko, kopać, Kanzi (imię), Austin (imię), lodówka, piaskownica.

źródło: www.greatapetrust.org

Kanzi – szympans geniuszPrzełom nadszedł na początku lat 80., gdy zwo-lennicy teorii Chomsky’ego ciągle byli w ofensy-wie. Dokonał go Kanzi, półtoraroczny szympans bonobo. Zwierzę właśnie miało rozpocząć naukę Yerkish. Zdumieni naukowcy zauważyli jednak, że Kanzi już zna wiele leksygramów. Niemal od na-rodzin przebywał on w laboratorium, czas spędzał na zabawach w pomieszczeniach, w których inne szympansy uczestniczyły w językowych ekspery-mentach. W efekcie Kanzi języka nauczył się zu-pełnie spontanicznie, podobnie jak dzieci – dzięki przysłuchiwaniu się (i podglądaniu) niemal od urodzenia komunikujących się dorosłych.Po latach dalszej edukacji Kanzi poznał setki róż-nych leksygramów, rozumie również wiele wypo-wiedzi mówionego języka angielskiego (naukowcy formułują wypowiedzi zarówno za pomocą leksy-gramów, jak i słów). Ze skutecznością przewyższa-jącą typowe dwuipółroczne dziecko Kanzi wyko-nuje usłyszane polecenia typu: wykonaj czynności A z obiektem B w miejscu C (włóż butelkę do lo-dówki, wynieś telewizor na zewnątrz itd.). Świetnie radzi sobie również z pozajęzykowymi zadaniami – gra w proste gry komputerowe (np. Pac-Mana), rozpoznaje siebie nie tylko w lustrze, ale i na ekra-nie telewizora, używa skomplikowanych narzędzi,

www.

iowa

prim

atel

earn

ing.

org

• W

WW

.CH

AR

AK

TER

Y.E

U

96 CHARAKTERY • GRUDZIEŃ 2013

AKCENTY LINGWISTYKA

np. zapalniczki. Przejawia pewne cechy teorii umy-słu (zdaje się rozumieć, że ludzie mają pragnienia, emocje, intencje, dostęp do określonej wiedzy), choć trudno rozstrzygnąć, czy potrafi snuć reflek-sje na temat własnego umysłu (innymi słowy – czy ma samoświadomość).

Od symboli do gramatykiIstnieją znaczne różnice pomiędzy używaniem Yerkish przez małpy, w tym przez Kanziego, a ludzką komunikacją językową. Już kilkuletnie dzieci posługują się językiem na więcej sposobów niż dorosłe małpy – np. zadają pytania i snują różne opowieści. Rozumieją różnice w znaczeniu powodowane gramatyką – wiedzą np., że „Małpa je banana” i „Banan je małpę” to zdania o zupełnie innym znaczeniu. Dorośli ludzie operują ponadto pojęciami abstrakcyjnymi i metaforami.Szympansy uczone Yerkish takiego stopnia ko-munikacji nie osiągnęły, być może są do tego wszystkiego biologicznie niezdolne. Ale raczej nie dlatego, że brakuje im poszukiwanego przez zwolenników Chomsky’ego LAD. Choć z Kanzim nie porozmawia się o polityce czy sporcie, można zapytać go, jak chciałby spędzić czas albo opowiedzieć mu, co robią w drugim po-koju inne małpy, a on będzie w stanie wykorzystać tę wiedzę.Wyniki doświadczeń z językiem Yerkish potwier-dzają, że komunikacja możliwa jest nawet za po-mocą prostych symboli (pojedynczych słów czy gestów), jeżeli tylko ktoś ma pewną wiedzę o sta-nach mentalnych rozmówcy (potrafi „wyobrazić sobie”, o czym myśli rozmówca). Najwidoczniej ewolucja wyposażyła małpy w mózgi zdolne do pewnego rodzaju takich operacji. Prawdopodobnie dzięki nieco bardziej „elastycznym” mózgom nasi przodkowie, wychodząc od prostego systemu ko-munikacji, „wynaleźli” gramatykę, która zwiększa precyzję wypowiedzi, i rozbudowali swój słownik również o pojęcia abstrakcyjne – takie jak: język, symbol, wiedza czy wyobraźnia.

ŁUKASZ KWIATEK – kognitywista i filozof, doktorant na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, jest członkiem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych w Krakowie, redaguje popularnonaukowy serwis GraniceNauki.pl.

Sekcja redagowana przy współpracy Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych, www.copernicuscenter.edu.pl.

97CHARAKTERY • GRUDZIEŃ 2013

Dokuments dla okadka

Poradnik, który: pozwoli zmierzyć się z prawdą o chorobie • daje odwagę i nadzieję chorym, rodzinie i lekarzom • wyzwala siły do walki z rakiem

> Siły, które pokonają rakaDoświadczeniami z chorobą dzieli się 33 wybitnych terapeutów, psychoonkologów, duchownych, naukowców, lekarzy onkologów, chorych, którzy się nie poddali, i ich bliskich.„Nikt z nas nie wie, co będzie jutro, lecz mamy dane dziś. Dziś z wszystkimi jego urokami, troskami, z cierpieniem i radością. I dziś właśnie możemy zacząć żyć zgodnie z tym, co nadaje naszemu życiu sens. Teraz jest najwłaściwszym momentem do działania, jedynym, który istnieje naprawdę.”

Joanna Dudek-Głąbicka, psycholog i psychoterapeuta

Książka dostępna w księgarniach, salonach prasowych Empik oraz na www.sklep.charaktery.eu