Corośnienawiedzy? · ni artystycznych i projekto - wychzWielkopolski. Chodzi o zaprojektowanie...

16
Kawałek Wielkopolski, jakiej nie znamy. Cały Wyciąg to cztery skryte w nadnotec- kich chaszczach zabudowa- nia. Na nowych mapach na- wet już tej wsi nie zaznacza- ją… >> strona 7 Kilkadziesiąt dzieci powo- dzian z podkarpackiej gminy Dwikozy gościło przez prawie trzy tygodnie w wielkopol- skim Chalinie. Z kolei dla naj- młodszych z poszkodowanych przez powódź okolic Konina zorganizowano wypoczynek w Rogoźnie. >> strona 6 Podległa samorządowi woje- wództwa instytucja, której proces upadłościowy zakoń- czono w 2008 roku, teraz ma zostać formalnie zlikwidowa- na. >> strona 4 sierpień 2010 nr 8 (111) rok X ISSN 1642-0918 Szansa dla „Amadeusa” Orkiestra „Amadeus” stanie się instytucją kultury samo- rządu województwa – zakła- da list intencyjny, podpisany przez władze Polskiego Radia oraz Poznania i Wielkopolski. >> strona 3 Marszałek miał przeciąć wstęgę, tymczasem wycią- gnął z kieszeni… Co się nosi w tym sezonie? Kto szuka ósmego dnia? Co robią Wiel- kopolanie, gdy spotkają się w Brukseli? >> strona 16 Film-Art do likwidacji Wypoczynek dla powodzian Była sobie wieś Inna strona samorządu Większość Wielkopolan popiera budowę elek- trowni jądrowej. Decyzję o takiej inwestycji za- akceptowałoby niemal 2/3 osób, mniej więcej tyle samo widzi więcej korzyści niż zagrożeń płynących z energetyki jądrowej. Co ciekawe, odsetek zwolenników atomu jest wyższy wśród mieszkańców powiatów położonych najbliżej Klempicza, wskazywanego jako potencjalne miejsce budowy elektrowni. Takie wnioski płyną z wyników badań zaprezentowanych podczas lipcowego posiedzenia Zespołu ds. Rozwoju Energetyki Jądrowej w Wielkopolsce. >> strona 2 Chcemy atomu Od 12 do 15 sierpnia trwa w Poznaniu IV Ogól- nopolski Festiwal Dobrego Smaku. Zaprasza- jąc do uczestnictwa w nim, piszemy jednocze- śnie o tym, jak wielkopolscy restauratorzy, pro- ducenci i przetwórcy tradycyjnej żywności po- znawali smaki Warmii i Mazur. Studyjną wy- prawę po kucharskich szlakach tego woje- wództwa zorganizował Urząd Marszałkowski w Poznaniu. Wielkopolscy uczestnicy Europejskiej Sieci Dziedzictwa Kulinarnego poznawali se- krety najlepszych kuchni i odwiedzali zakłady produkujące żywność z lokalnych surowców i według dawnych receptur. >> strona 10 Sandacz na sianku Już za niespełna pół roku Polska – po raz pierwszy w historii – obejmie półroczne prze- wodnictwo w Unii Europejskiej. Jaka może być rola naszego regionu w przygotowaniach do tego wydarzenia i podczas sześciu miesię- cy 2011 roku? Co będzie się działo w związ- ku z prezydencją w Brukseli, a co w Pozna- niu? Rozmawiamy o tym z marszałkiem Markiem Woźniakiem, który zapewnia: – Podejmiemy takie działania, na miarę na- szych ambicji, by Wielkopolska była widocz- na podczas polskiej prezydencji w drugiej po- łowie przyszłego roku. >> strona 4 Przed prezydencją FOT. S. MIKOŁAJCZAK N ie będzie to możliwe bez ciągłej integracji osiągnięć nauki, tech- niki, edukacji, wszystkiego, co stanowi o dobrej organiza- cji pracy oraz innowacyjności, z warsztatem pracy rolnika i przedsiębiorcy rolnego. Głów- ną rolę w tworzeniu gospo- darki opartej na wiedzy ma do spełnienia w naszym regionie Wielkopolski Ośrodek Do- radztwa Rolniczego w Pozna- niu. To potężna instytucja szkoleniowa, która zatrudnia obecnie prawie 500 osób, w tym około 300 doradców merytorycznych. Większość z nich pracuje w terenie – w powiatowych zespołach do- radczych, centrach szkolenio- wo-wystawienniczych. Średnio na jednego doradcę przypada w Wielkopolsce około 600 go- spodarstw rolnych. To znacz- nie poniżej średniej większo- ści państw europejskich. Historia doradztwa rolni- czego w Polsce ma związek z naszym regionem. To tutaj pod koniec XIX stulecia Cen- tralne Towarzystwo Gospo- darcze w Wielkopolsce utwo- rzyło stanowisko tzw. wę- drownego nauczyciela, które- go zadaniem było sprawowa- nie opieki nad powstającymi kółkami rolniczymi. Pierw- szym takim doradcą rolników był Maksymilian Jackowski, który podczas swej 27-letniej pracy założył ponad 200 kółek rolniczych, prowadził bogatą działalność oświatową i utwo- rzył pismo rolnicze „Poradnik Gospodarski”, wydawany obec- nie przez WODR w Poznaniu. A jakie najważniejsze role do spełnienia mają współcze- śni doradcy? – Obok upo- wszechniania wiedzy i postę- pu technologicznego obecnie istotny stał się rachunek eko- nomiczny i podwyższanie pa- rametrów jakościowych – mówi dyrektor WODR Ma- rek Lorych. – Wyzwania to- warzyszące wejściu Polski do Unii Europejskiej spowodo- wały, że doradcy dziś coraz bardziej koncentrują się na programowaniu zasad funk- cjonowania agrobiznesu, roz- wijaniu postaw przedsiębior- czości i innowacyjności, a to sprzyja różnicowaniu źró- deł dochodów na obszarach wiejskich. Upowszechniają m.in. proekologiczne techno- logie produkcji, przypominają o korzyściach wynikających z ochrony dziedzictwa kultu- rowego i krajobrazu. W sierpniu 2009 roku wo- jewódzkie ośrodki doradztwa rolniczego przestały być pań- stwowymi jednostkami bu- dżetowymi i funkcjonują teraz jako jednostki podległe sejmi- ków. Co z tego wynika? – Przekazanie tych ośrod- ków samorządom województw było dobrym rozwiązaniem – stwierdza członek zarządu województwa wielkopolskie- go Arkadiusz Błochowiak. – Przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej ich pod- porządkowanie centralnym urzędom pozwalało sprawnie wdrażać nowe prawo oraz za- łożenia unijnej Wspólnej Poli- tyki Rolnej. Ten proces mamy już za sobą. Teraz politykę wobec rolnictwa i obszarów wiejskich kreują w coraz więk- szym stopniu samorządy wo- jewództw. >> strony 8-9 Co rośnie na wiedzy? Doradztwo rolnicze powinno pozostać motorem rozwoju obszarów wiejskich i przedsiębiorczości rolnej. Unijne wsparcie dla rolnictwa uzależnione jest od warunków, w jakich produkowana jest żywność, w tym także od spełnienia coraz surowszych norm ochrony środowiska. FOT. R. JAŁOSZYŃSKI

Transcript of Corośnienawiedzy? · ni artystycznych i projekto - wychzWielkopolski. Chodzi o zaprojektowanie...

Kawałek Wielkopolski, jakiejnie znamy. Cały Wyciąg tocztery skryte w nadnotec-kich chaszczach zabudowa-nia. Na nowych mapach na-wet już tej wsi nie zaznacza-ją… >> strona 7

Kilkadziesiąt dzieci powo-dzian z podkarpackiej gminyDwikozy gościło przez prawietrzy tygodnie w wielkopol-skim Chalinie. Z kolei dla naj-młodszych z poszkodowanychprzez powódź okolic Koninazorganizowano wypoczynekw Rogoźnie. >> strona 6

Podległa samorządowi woje-wództwa instytucja, którejproces upadłościowy zakoń-czono w 2008 roku, teraz mazostać formalnie zlikwidowa-na. >> strona 4

sierpień 2010nr 8 (111)

rok XISSN 1642-0918

Szansadla „Amadeusa”Orkiestra „Amadeus” staniesię instytucją kultury samo-rządu województwa – zakła-da list intencyjny, podpisanyprzez władze Polskiego Radiaoraz Poznania i Wielkopolski.

>> strona 3

Marszałek miał przeciąćwstęgę, tymczasem wycią-gnął z kieszeni… Co się nosiw tym sezonie? Kto szukaósmego dnia? Co robią Wiel-kopolanie, gdy spotkają sięw Brukseli? >> strona 16

Film-Artdo likwidacji

Wypoczynekdla powodzian

Była sobie wieś

Inna stronasamorządu

Większość Wielkopolan popiera budowę elek-trowni jądrowej. Decyzję o takiej inwestycji za-akceptowałoby niemal 2/3 osób, mniej więcejtyle samo widzi więcej korzyści niż zagrożeńpłynących z energetyki jądrowej. Co ciekawe,odsetek zwolenników atomu jest wyższy wśródmieszkańców powiatów położonych najbliżejKlempicza, wskazywanego jako potencjalnemiejsce budowy elektrowni. Takie wnioskipłyną z wyników badań zaprezentowanychpodczas lipcowego posiedzenia Zespołu ds.Rozwoju Energetyki Jądrowej w Wielkopolsce.

>> strona 2

Chcemy atomuOd 12 do 15 sierpnia trwa w Poznaniu IV Ogól-nopolski Festiwal Dobrego Smaku. Zaprasza-jąc do uczestnictwa w nim, piszemy jednocze-śnie o tym, jak wielkopolscy restauratorzy, pro-ducenci i przetwórcy tradycyjnej żywności po-znawali smaki Warmii i Mazur. Studyjną wy-prawę po kucharskich szlakach tego woje-wództwa zorganizował Urząd Marszałkowski wPoznaniu. Wielkopolscy uczestnicy EuropejskiejSieci Dziedzictwa Kulinarnego poznawali se-krety najlepszych kuchni i odwiedzali zakładyprodukujące żywność z lokalnych surowcówi według dawnych receptur. >> strona 10

Sandacz na siankuJuż za niespełna pół roku Polska – po razpierwszy w historii – obejmie półroczne prze-wodnictwo w Unii Europejskiej. Jaka możebyć rola naszego regionu w przygotowaniachdo tego wydarzenia i podczas sześciu miesię-cy 2011 roku? Co będzie się działo w związ-ku z prezydencją w Brukseli, a co w Pozna-niu? Rozmawiamy o tym z marszałkiemMarkiem Woźniakiem, który zapewnia:– Podejmiemy takie działania, na miarę na-szych ambicji, by Wielkopolska była widocz-na podczas polskiej prezydencji w drugiej po-łowie przyszłego roku. >> strona 4

Przed prezydencją

FOT.

S.M

IKO

ŁAJC

ZAK

Nie będzie to możliwebez ciągłej integracjiosiągnięć nauki, tech-

niki, edukacji, wszystkiego,co stanowi o dobrej organiza-cji pracy oraz innowacyjności,z warsztatem pracy rolnikai przedsiębiorcy rolnego. Głów-ną rolę w tworzeniu gospo-darki opartej na wiedzy ma dospełnienia w naszym regionieWielkopolski Ośrodek Do-radztwa Rolniczego w Pozna-niu. To potężna instytucjaszkoleniowa, która zatrudniaobecnie prawie 500 osób,w tym około 300 doradcówmerytorycznych. Większośćz nich pracuje w terenie – wpowiatowych zespołach do-radczych, centrach szkolenio-wo-wystawienniczych. Średniona jednego doradcę przypadaw Wielkopolsce około 600 go-spodarstw rolnych. To znacz-nie poniżej średniej większo-ści państw europejskich.

Historia doradztwa rolni-czego w Polsce ma związekz naszym regionem. To tutajpod koniec XIX stulecia Cen-tralne Towarzystwo Gospo-darcze w Wielkopolsce utwo-rzyło stanowisko tzw. wę-drownego nauczyciela, które-go zadaniem było sprawowa-nie opieki nad powstającymikółkami rolniczymi. Pierw-szym takim doradcą rolnikówbył Maksymilian Jackowski,który podczas swej 27-letniejpracy założył ponad 200 kółekrolniczych, prowadził bogatądziałalność oświatową i utwo-rzył pismo rolnicze „PoradnikGospodarski”, wydawany obec-nie przez WODR w Poznaniu.

A jakie najważniejsze roledo spełnienia mają współcze-

śni doradcy? – Obok upo-wszechniania wiedzy i postę-pu technologicznego obecnieistotny stał się rachunek eko-nomiczny i podwyższanie pa-rametrów jakościowych– mówi dyrektor WODR Ma-rek Lorych. – Wyzwania to-warzyszące wejściu Polski doUnii Europejskiej spowodo-wały, że doradcy dziś corazbardziej koncentrują się naprogramowaniu zasad funk-cjonowania agrobiznesu, roz-wijaniu postaw przedsiębior-czości i innowacyjności,a to sprzyja różnicowaniu źró-deł dochodów na obszarachwiejskich. Upowszechniająm.in. proekologiczne techno-logie produkcji, przypominająo korzyściach wynikającychz ochrony dziedzictwa kultu-rowego i krajobrazu.

W sierpniu 2009 roku wo-jewódzkie ośrodki doradztwarolniczego przestały być pań-stwowymi jednostkami bu-dżetowymi i funkcjonują terazjako jednostki podległe sejmi-ków. Co z tego wynika?

– Przekazanie tych ośrod-ków samorządom województwbyło dobrym rozwiązaniem– stwierdza członek zarząduwojewództwa wielkopolskie-go Arkadiusz Błochowiak.– Przed przystąpieniem Polskido Unii Europejskiej ich pod-porządkowanie centralnymurzędom pozwalało sprawniewdrażać nowe prawo oraz za-łożenia unijnej Wspólnej Poli-tyki Rolnej. Ten proces mamyjuż za sobą. Teraz politykęwobec rolnictwa i obszarówwiejskich kreują w coraz więk-szym stopniu samorządy wo-jewództw. >> strony 8-9

Co rośnie na wiedzy?Doradztwo rolnicze powinno pozostać motorem rozwoju obszarów wiejskichi przedsiębiorczości rolnej.

Unijne wsparcie dla rolnictwa uzależnione jest od warunków, w jakich produkowana jestżywność, w tym także od spełnienia coraz surowszych norm ochrony środowiska.

FOT.

R.J

AŁO

SZY

ŃS

KI

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

aktualności2

Artur Boiñski

na wstêpie

Wieśsię zmienia

Niedługo czekają nas coroczne obchody dożynkowe (na tewojewódzkie, już po raz dwunasty, zapraszają marszałeki metropolita poznański – tym razem do Śremu). Dlategow tym numerze postanowiliśmy przyjrzeć się temu, kto, jaki z jakim skutkiem doradza naszym rolnikom. Powóddodatkowy był taki, że od kilkunastu miesięcy to samorządwojewództwa sprawuje pieczę nad Wielkopolskim OśrodkiemDoradztwa Rolniczego.Muszę przyznać, że wcześniej ta instytucja, zatrudniającaaż kilkaset osób, stanowiła dla mnie pewną niewiadomą.Co więcej, jako mieszczuchowi do głowy przychodziły mimyśli, czy to aby nie przeżytek z minionej epoki. Po lekturzetekstu, który stanowi w tym miesiącu „temat Monitora”,spoglądam na WODR nieco inaczej. Jeżeli wierzyć za-pewnieniom jego przedstawicieli – a nie mam powodów, bytej wiary im nie dawać – wspomniane setki osób swoją pracąsprawiają, że wielkopolskie rolnictwo staje się coraznowocześniejsze. Warto przy tej okazji wspomnieć, że obliczewsi systematycznie zmienia się także dzięki pieniądzom unij-nym, w których rozdysponowaniu pomaga samorząd wojew-ództwa (o czym od kilku miesięcy systematycznie informuje-my na naszych łamach).W tym numerze piszemy także o warmińsko-mazurskichprzykładach rozwoju działalności gospodarczej na terenach(głównie) wiejskich, opartej na agroturystyce i tradycyjnej ży-wności. Nie wiem, czy Wielkopolska w aż takim stopniu możerozwinąć tę sferę usług. Ważne jednak, by wieś szukaławciąż nowych ścieżek rozwoju, które w efekcie pozwolą jejmieszkańcom żyć nie mniej komfortowo niż w mieście. �

Decyzję o takiej inwe-stycji zaakceptowało-by niemal 2/3 Wielko-

polan, mniej więcej tyle samowidzi więcej korzyści niż za-grożeń płynących z energety-ki jądrowej. Co ciekawe, od-setek zwolenników atomu jestwyższy wśród mieszkańcówpowiatów położonych najbliżejKlempicza, wskazywanegojako potencjalne miejsce bu-dowy elektrowni.

Takie wnioski płyną z wy-ników badań (część z nichprezentujemy na infografice,pominięto odpowiedzi „trudnopowiedzieć”) przeprowadzo-nych przez firmę DoradztwoSpołeczne i Gospodarcze nazlecenie Urzędu Marszał-kowskiego. Zostały one za-prezentowane 19 lipca, pod-czas posiedzenia Zespołu ds.Rozwoju Energetyki Jądrowejw Wielkopolsce.

– Pozyskanie elektrownijądrowej dla Wielkopolski jestkluczową inwestycją. Upa-trujemy w niej silnego bodź-ca rozwojowego – mówił prze-wodniczący zespołu, marsza-łek Marek Woźniak. Podkre-ślił jednak, że taka inwesty-cja będzie możliwa tylko przyspołecznej akceptacji.

– „Skoro to ma już powstaću nas, to warto coś o tym wie-dzieć” – taką postawą miesz-kańców trzech powiatów tłu-maczy ich wyższy poziom za-interesowania, wiedzy i w re-zultacie – poparcia dla elek-trowni autor badań drKrzysztof Bondyra. A jakiewnioski na przyszłość płynąz tych wyników? – Trzebazróżnicować przekaz domieszkańców. I nastawić sięna to, że sytuacja z poparciemmoże być dynamiczna, gdyinwestycja stanie się bardziejrealna – uważa dr Bondyra.

ABO

Chcemy atomuWiększość mieszkańców województwa popierabudowę elektrowni jądrowej.

3000 złotych czeka na zwy-cięzcę konkursu na inno-wacyjny gadżet.

Uczestnikami konkursumogą być – indywidualnie lubw zespołach – studenci uczel-ni artystycznych i projekto-wych z Wielkopolski.

Chodzi o zaprojektowanieinnowacyjnego gadżetu kon-ferencyjnego, promującego or-ganizowane co roku przez sa-morząd województwa Świa-towe Dni Innowacji w Wiel-kopolsce.

Zwycięzca otrzyma nagrodęfinansową, a jego projekt zo-stanie skierowany do pro-dukcji. Gadżet będzie rozda-

wany podczas tegorocznychŚDI; w trakcie ich trwania zor-ganizowana zostanie takżewystawa pokazująca najcie-kawsze konkursowe propozy-cje.

Termin zgłaszania prac mija20 sierpnia. Do końca mie-siąca powinniśmy poznać roz-strzygnięcie. Organizatoremjest Urząd Marszałkowski Wo-jewództwa Wielkopolskiego,w ramach projektu realizo-wanego przy wsparciu z POKapitał Ludzki. Na stronie in-ternetowej www.konkurss-di.wielkopolskie.pl znaleźćmożna szczegółowe informacjedotyczące konkursu. ABO

Innowacyjny gadżet

Trwają prace nad przyję-ciem Strategii RozwojuPolski Zachodniej.

Przypomnijmy, że apel dominister rozwoju regionalne-go o stworzenie takiego planudla tej części kraju wystoso-wali 21 maja marszałkowiewojewództw: dolnośląskiego,lubuskiego, wielkopolskiegoi zachodniopomorskiego. Odtego czasu odbyły się już roz-mowy z minister ElżbietąBieńkowską. Doszło też dokolejnego spotkania marszał-ków – 7 lipca w Urzędzie Mar-szałkowskim w Poznaniu.

Podczas kolejnego spotka-nia, planowanego na 26 sierp-nia w Szczecinie, ma zostaćprzedstawiony projekt poro-zumienia o współpracy woje-wództw. Ustalono także, żeanalizie poddane zostaną ta-kie obszary, jak: transport,społeczeństwo informacyjne,gospodarka przestrzenna, hy-drologia (w tym ochrona prze-ciwpowodziowa), bezpieczeń-stwo energetyczne, turystykaoraz nauka.

Wiadomo już, że do wspo-mnianych czterech regionówdołączy również wojewódz-two opolskie. ABO

Zachodniawspółpraca

Przewodniczący wielkopol-skiego sejmiku Lech Dymar-ski reprezentował nasz re-gion podczas organizowanychprzez samorząd województwawarmińsko-mazurskiego DniGrunwaldzkich. Ich elemen-tem była między innymi uro-czysta sesja tamtejszego sej-miku, podczas której przyjętoProklamację Grunwaldzką,zawierającą odwołanie do hi-storii oraz nawołującą do po-koju i współpracy w ramachwspólnoty europejskich naro-dów.

Kulminacją obchodów 600.rocznicy bitwy pod Grunwal-dem była wielka inscenizacjana Polach Grunwaldzkich. ABO

Pod Grunwaldem

Koncertem w katedrzegnieźnieńskiej rozpoczniesię 13 sierpnia FestiwalPolskiej Akademii Gitary2010.

W Gnieźnie solistomz Francji, Grecji, Hiszpaniii Polski towarzyszyć będzieOrkiestra Aukso pod dyrekcjąMarka Mosia. Festiwal po-trwa do 29 sierpnia. Mi-strzowie gitary wystąpią tak-że w Dobrzycy, Gołuchowie,Jarocinie, Komornikach,Słupcy, Puszczykowie, Pnie-wach, Turku, Kępnie i w Po-znaniu, gdzie m.in. 15 sierp-nia wystąpi gwiazda tego-rocznej imprezy – David Rus-

sell, a 22 sierpnia wydarze-niem będzie „Maraton gita-rowy” pod Ratuszem.

Łącznie zaplanowano 33koncerty, w których zagra120 adeptów i wirtuozów gi-tary z kilkunastu państw.

Zagrają m.in.: Łukasz Ku-ropaczewski, Duo Melis, Ga-briel Bianco, Ana Vidović, IgorDzedusenka, Trio Fuera, An-drew Zohn, Aleksey Vianna.

Koncertom towarzyszyćbędą kursy i warsztaty arty-styczne dla adeptów sztuki gi-tarowej. Festiwal zorganizo-wany został m.in. przy po-mocy finansowej samorząduwojewództwa. RJ

Zagrają gitarzyści

Sławomir Matysiak prze-stał być dyrektorem Woje-wódzkiego Szpitala Ze-spolonego w Koninie.

Zarząd województwa 5 sierp-nia przyjął jego rezygnację,zaś obowiązki szefa placówkipowierzono tymczasowo za-stępcy dyrektora Bronisławo-wi Różyckiemu.

O możliwym odwołaniu dy-rektora Matysiaka mówiło sięjuż wcześniej. Było to zwią-zane z trudną sytuacją finan-sową konińskiej lecznicy, któ-ra w sześciu pierwszych mie-siącach tego roku zanotowała11,6 mln zł straty, a jej łącznezadłużenie przekroczyło 23mln zł. Radni sejmiku odrzu-cili przedstawiony im w czerw-cu plan naprawczy szpitala.5 lipca sejmik formalnie za-akceptował pomoc w oddłuże-niu szpitala, ale radni, za-równo z koalicji PO-PSL, jaki opozycji, podtrzymali swoje

uwagi dotyczące nieskutecz-nego zarządzania placówką.W rezultacie marszałek Ma-rek Woźniak zwrócił się dorady społecznej szpitala o opi-nię w sprawie odwołaniaS. Matysiaka z funkcji dy-rektora, a rada je zaakcepto-wała. Po ogłoszeniu stanowi-ska rady dyrektor sam złożyłrezygnację.

– Wpływ na naszą decyzjęmiały nie tylko nieskutecznedziałania restrukturyzacyjne– powiedział Tomasz Nowak,przewodniczący rady. – Brali-śmy również pod uwagę kło-poty z komunikacją międzydyrekcją a personelem.

Sławomir Matysiak zarzą-dzał konińskim szpitalemprzez 15 lat. Niedawno infor-mowaliśmy o dostosowaniulecznicy do współczesnych wy-mogów oraz zakończeniutrwającej ponad 25 lat jej roz-budowy. RJ

Lecznica bez szefa

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl wydarzenia

3

Orkiestra „Amadeus” stanie sięinstytucją kultury samorząduwojewództwa – zakłada list in-tencyjny, podpisany przez wła-dze Polskiego Radia oraz Po-znania i Wielkopolski.

List podpisali w lipcu marszałekwojewództwa Marek Woźniak, pre-zydent Poznania Ryszard Grobelny,prezes zarządu Polskiego Radia Ja-rosław Hasiński.

Porozumienie w sprawie Orkie-stry Kameralnej Polskiego Radia„Amadeus” jest podstawą do dal-szych rozmów i negocjacji zmierza-jących do utworzenia instytucji kul-tury, w ramach której prowadzonabędzie orkiestra „Amadeus” i wpi-

sania jej na listę podmiotów podle-głych samorządowi województwa.

Trwają rozmowy dotyczące usta-lenia przyszłego budżetu placówki.Wstępnie założono, że miasto, wo-jewództwo i radio będą mieć równyudział w finansowaniu nowo utwo-rzonej instytucji. Konieczne jest teżdoprecyzowanie partycypacji wszyst-kich podmiotów w niezbędnym re-moncie obecnej siedziby „Amadeu-sa”. Z wcześniejszych rozmów wy-nika natomiast, że orkiestra będziemogła liczyć na wsparcie minister-stwa kultury w postaci dotacji nakoncerty i nagrania.

Założona w 1968 roku orkiestraprzez lata stała się kulturalną wi-

zytówką nie tylko Poznania, ale i re-gionu, a także – poprzez setki na-grań i koncertów na całym świecie– kraju. Kłopoty pojawiły się, gdyznacząco pogorszyła się sytuacjafinansowa utrzymującego dotąd ze-spół Polskiego Radia. Stąd inicja-tywa wzięcia współodpowiedzial-ności za „Amadeusa” przez samo-rządy. Nowo utworzona instytucjakultury miałaby powstać z począt-kiem przyszłego roku, przejmujączespół orkiestry. Jak zaznaczył popodpisaniu listu intencyjnego mar-szałek Marek Woźniak, gdyby się tonie powiodło, istniałaby realna groź-ba wypowiedzenia umowy o pracęwszystkim członkom orkiestry. ABO

Szansa dla „Amadeusa”

Wodę z kopalni węgla brunat-nego pod Kleczewem do jeziorBudzisławskiego i Wilczyńskie-go można będzie pompować naj-wcześniej jesienią przyszłegoroku.

Harmonogram prac z tym zwią-zanych był prezentowany w marcuw Kleczewie podczas ustalania tre-ści porozumienia o współfinanso-waniu inwestycji przez Kopalnię„Konin”, zainteresowane instytucjei samorządy. Niedawno jednak po-jawiły się niepokojące sygnały o kło-potach w jego realizacji.

– Dotyczy to jedynie procedur for-malnych poprzedzających rozpoczę-cie prac – wyjaśnia Zofia Tymczuk,dyrektor Wielkopolskiego ZarząduMelioracji i Urządzeń Wodnych w Po-

znaniu, który jest realizatorem tej in-westycji. – Lada dzień powinniśmyotrzymać pozwolenie na budowę ru-rociągu, a we wrześniu zamierzamyogłosić przetarg na związane z niąprace. Rozpoczną się natychmiast porozstrzygnięciu przetargu, jednakżedokładnego terminu nie mogę podać,bo możliwe są przecież protesty.

Przedstawiciele inwestora za-pewniają, że te problemy nie będąmiały wpływu na ustalony już terminprzerzutu wody. Rozpocząć może sięto nie wcześniej niż jesienią 2011roku. Decydujące jest nie tyle tem-po samej inwestycji, co wskazaniaekspertów, mówiące m.in. o tym, żewoda z kopalni może być pompowa-na do jezior jedynie w okresie je-sienno-zimowym. RJ

Rura będzie za rok

31lipca i 1 sierpnia w pierw-szej stolicy Polski, pod-czas imprezy zatytułowa-

nej „Koronacja królewska”, nie za-brakło atrakcji dla młodszych i star-szych widzów.

W pierwszym dniu na placu Świę-tego Wojciecha zobaczyć można byłopokazy rzemiosła i średniowiecz-nego życia oraz turniej wojów, po-słuchać koncertu, wziąć udziałw grach i zabawach. Kulminacyjnympunktem była wieczorna insceniza-cja zjazdu gnieźnieńskiego. Podob-nie wyglądała niedziela, z tym że tuw finale zrekonstruowano koronacjęBolesława Chrobrego, która odbyłasię w tym miejscu w 1025 roku.

W dwudniowym spotkaniu z hi-storią uczestniczyło kilkuset wcze-snośredniowiecznych wojowników,a na widzów czekało też około stukramów i namiotów.

Organizatorem imprezy były wła-dze Gniezna, przy wsparciu finan-

Koronacjapo latachNa dwudniowe widowisko historycznezaprosili do Gniezna prezydent tegomiasta i marszałek województwa.

sowym i pod patronatem marszałkawojewództwa. Partnerem przedsię-wzięcia był natomiast nagłaśniają-cy gnieźnieńskie wydarzenie kanałDiscovery Historia. ABO

Kulminacją drugiego dnia byłainscenizacja koronacji BolesławaChrobrego.

Podczas weekendu nie zabrakło atrakcji dla wszystkich uczestnikówgnieźnieńskiej imprezy.

FOT.

2X

J.AN

DR

ZEJE

WS

KI

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

wydarzenia4

– Do przejęcia przez Polskęprzewodnictwa w Unii Euro-pejskiej pozostał niespełnarok. Jak ocenia pan naszeprzygotowania?– Polska bardzo poważnietraktuje przygotowania doobjęcia swojej pierwszej pre-zydencji. Trzeba zdawać sobiesprawę, że w nowej rzeczy-wistości „polizbońskiej” możesię zdarzyć i tak, że dana pre-zydencja będzie mało zauwa-żalna. Kierowanie Unią przej-mują przewodniczący RadyEuropejskiej oraz wysokiprzedstawiciel UE do sprawzagranicznych i polityki bez-pieczeństwa.– Czyli unijny „prezydent”i „minister spraw zagra-nicznych”…– To oni ostatnio są coraz bar-dziej widoczni podczas róż-nych spektakularnych spo-tkań i przedsięwzięć, nato-miast osoby reprezentującekraj sprawujący prezydencjępozostają nieco w cieniu. Żebybyć zauważonym, trzeba do-brze przygotować się do pre-zydencji i postępować konse-kwentnie.– Jaka w tym rola i jakieewentualne korzyści dlaWielkopolski?– Mamy kilka ról do odegra-nia. Jedną z nich jest wspie-ranie działań rządowych w re-

Widoczni na mapie prezydencjiZ marszałkiem Markiem Woźniakiem rozmawia Artur Boiński

Polska obejmie półroczną unijną prezydencję w lipcu 2011 roku. Marszałek Marek Woźniak(na zdjęciu podczas posiedzenia w Poznaniu grupy EPP – Europejskiej Partii Ludowej), jakoprzewodniczący polskiej delegacji w Komitecie Regionów, rozmawiał na ten temat 12 i 13lipca w Brukseli z przedstawicielami Komitetu Regionów, polskimi eurodeputowanymii ambasadorem RP przy UE Janem Tombińskim. Natomiast 14 lipca w Warszawie marszałekspotkał się z odpowiedzialnym ze strony rządu za przygotowania do prezydencji ministremMikołajem Dowgielewiczem.

FOT.

S.M

IKO

ŁAJC

ZAK

gionie. Myślę tu choćbyo współdziałaniu w przygo-towaniu spotkań ministrówczy ekspertów, jakie będą sięodbywać w Wielkopolsce.Ustawowo podlega nam dzie-dzina usług hotelowych, więcz pewnością w tym zakresiebędziemy współpracowaćz wyspecjalizowaną agencjąrządową. Będziemy też chcie-

li, wspólnie z władzami Po-znania, „uzbrajać” te wyda-rzenia w specjalną otoczkękulturalną i turystyczną.Chodzi o promocję regionu po-przez odpowiednie przyjęcietych Europejczyków, którzybędą nas wówczas odwiedzać.– Czy na tym etapie przy-gotowań możemy już po-wiedzieć, jakiego typu spo-

tkania związane z prezy-dencją odbędą się w Po-znaniu?– Myślę, że będzie kilka ta-kich spotkań bezpośredniozwiązanych z prezydencją,o różnym ciężarze gatunko-wym. Z pewnością możemy tumówić także o szczeblu mi-nisterialnym, choć szczegóło-wy kalendarz nie jest jeszcze

gotowy. Jestem przekonany,że Poznań będzie widoczny namapie prezydencji.– Czy jako region zamie-rzamy inspirować jakieśszczególne wydarzenia pod-czas „polskiego półrocza”w Unii?– Chcemy, myślę tu o polskichprzedstawicielach w Komi-tecie Regionów, wykreowaćzdarzenia związane z polskąprezydencją, które zostanązauważone w Brukseli. Za-prosiłem do Poznania prezy-dium Komitetu Regionów– najwyższy organ tej insty-tucji, który zazwyczaj razw roku odbywa posiedzeniewyjazdowe. Chciałbym, by topoznańskie zostało połączonez konferencją, powiązaną te-matycznie z tym, co ważnedla nas, Wielkopolan, co in-teresuje Komitet Regionówi co wpisuje się w priorytetypolskiej prezydencji. Udaneczerwcowe wyjazdowe posie-dzenie grupy EPP w Pozna-niu sprawiło, że cieszymy siędużym zaufaniem naszychpartnerów jeśli chodzi o or-ganizację tego typu spotkań.Jednocześnie będę namawiałkolegów samorządowców, byzaprosić do Polski w tym cza-sie także inne gremia, choćbykomisje Komitetu Regionów.– A co w samej Brukseli?

– Ustaliliśmy już, że pod ko-niec czerwca, podczas sesjiplenarnej Komitetu Regio-nów odbędzie się prezentacjapriorytetów polskiej prezy-dencji, a dyskusja na ten te-mat nastąpi podczas sesjipaździernikowej. Chciałbym,żeby odbyło się to w spekta-kularnej formie, z udziałemwysokiego przedstawicielapolskiego rządu. Z kolei biu-ra polskich regionów w Bruk-seli chcą zorganizować czterykonferencje na tematy ważnedla Polski, jak PartnerstwoWschodnie, przyszły unijnybudżet i polityka spójności,Strategia Morza Bałtyckiego.Z przewodniczącym polskiejdelegacji we frakcji EPPw europarlamencie JackiemSaryuszem-Wolskim ustali-liśmy, że będziemy wspólnieuczestniczyć w „polskich”przedsięwzięciach organizo-wanych zarówno przez Ko-mitet Regionów, jak i przezParlament Europejski. Roz-mawialiśmy też o ewentual-nych wydarzeniach kultural-nych, które można zorgani-zować w tym czasie. Mogę za-pewnić, że podejmiemy takiedziałania, na miarę naszychambicji, by Wielkopolska byławidoczna podczas polskiejprezydencji w drugiej połowieprzyszłego roku. �

Podległa samorządowi wo-jewództwa instytucja, któ-rej proces upadłościowyzakończono w 2008 roku,ma zostać formalnie zli-kwidowana.

Film-Art, podobnie jak innetakie instytucje filmowew kraju, trafił pod skrzydła sa-morządu województwa w mo-mencie jego powołania.W większości innych regio-nów placówki te już parę lattemu zostały zlikwidowanelub sprywatyzowane.

Kłopoty Film-Artu wyszły

Film-Art upadł, a teraz będzie zlikwidowany

Zarząd Województwa Wielkopolskiego powziął zamiar likwidacjiInstytucji Filmowej „Film-Art” w Poznaniu – instytucji kultury, dlaktórej organizatorem jest Zarząd Województwa Wielkopolskie-go, wpisanej do rejestru instytucji kultury prowadzonego przezorganizatora pod nr 21.Zgodnie z art. 22 ust. 2 ustawy z dnia 25 października 1991 r.o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (Dz. U.2001r., Nr 13, poz. 123 z późn. zm.) akt o likwidacji instytucjikultury może być wydany po upływie 6 miesięcy od dnia ogło-szenia niniejszej informacji.Przyczyną likwidacji Instytucji Filmowej „Film-Art” w Poznaniu jestkonieczność zapewnienia realizacji zadań Województwa Wiel-kopolskiego w zakresie twórczości, edukacji i oświaty filmowejprzy zachowaniu zasady efektywnego wydatkowania środków pu-blicznych.Instytucja nie prowadzi działalności o charakterze wojewódzkimze względu na wielkość zasobów materialnych i organizacyjnychpozostałych po zakończeniu upadłości. W czasie trwania po-nadtrzyletniego okresu upadłości Instytucji doszło do zmian praw-nych w zakresie realizacji zadań związanych z kinematografią(państwo – co do zasady – sprawuje mecenat w dziedzinie ki-nematografii), a także faktycznych, tj. powierzenia wspieraniatwórczości filmowej w Wielkopolsce Miastu Poznań, które jestwykonywane bezpośrednio przez Estradę Poznańską – samo-rządową instytucję kultury. Natomiast realizacja zadań w zakresieupowszechniania kultury w regionie może być przekazana in-stytucji kultury, która prowadzi taką działalność o charakterzewojewódzkim, tj. Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej i CentrumAnimacji Kultury w Poznaniu. Tym samym może ona w szerszymwymiarze wykorzystać posiadane przez Instytucję zasoby filmowei dotrzeć do odleglejszych miejsc w Wielkopolsce, by kształto-wać przyszłych kinomanów – świadomych odbiorców sztuki fil-mowej.

Informacja zarządu województwa

Poznańskie kino Rialto to jedyna działająca do dziś placówka należąca do Film-Artu.

FOT.

S.S

IEW

IOR

na jaw w 2004 roku, kiedy tozaczęto mówić o długach i nie-jasnych powiązaniach ze spół-kami-córkami, a w efekcie po-żegnano wieloletniego dyrek-tora instytucji. Od lipca 2005do września 2008 roku działałsyndyk masy upadłościowej.Ze sprzedaży części majątku(m.in. kina Wilda w Poznaniu)spłacono długi.

Teraz Film-Art ma zostaćformalnie zlikwidowany. Jegomajątek pozostanie własno-ścią województwa. To nieru-chomość przy ul. Bułgarskiej

i kino Rialto w Poznaniu oraztysiące kopii filmowych. Teostatnie zostaną przekazaneWojewódzkiej Bibliotece Pu-blicznej i Centrum AnimacjiKultury w Poznaniu.

– Utrzymywanie tej insty-tucji byłoby fikcją, gdyż nie re-alizuje już swoich statutowychzadań, a wspieranie twórczo-ści filmowej i upowszechnianiekultury województwo zapew-nia w inny sposób – mówip.o. dyrektora DepartamentuKultury UMWW Jacek Bart-kowiak. ABO

Około 150 dziennikarzyreprezentujących mediapolonijne z 30 krajówprzyjedzie we wrześniudo naszego regionu.

Okazją będzie XVIII Świa-towe Forum Mediów Polonij-nych, które zawita do Wiel-kopolski w dniach 8-15 wrze-śnia. Jako że organizatoremjest Małopolskie ForumWspółpracy z Polonią, spo-tkanie tradycyjne rozpoczynasię w Tarnowie, a następnieuczestnicy poznają wybranypolski region. Tym razem za-witają do naszego wojewódz-twa, a tematami przewodni-mi forum będą „GospodarnaWielkopolska” oraz „Poznańmiastem targów, konferen-cji, kongresów”.

– Zależy nam na pokazaniunaszego rolnictwa, agrotury-styki, kulinarnych produk-tów regionalnych. Uczestnicyforum zapoznają się też z na-szą kulturą, turystyką, go-spodarką wodną, waloramiprzyrodniczymi oraz osią-gnięciami gospodarczymi– mówi Arkadiusz Błocho-wiak, członek zarządu woje-wództwa. ABO

Poloniaw Wielkopolsce

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl sejmik

5

Po upadku I Rzeczypo-spolitej tradycje sejmi-ku średzkiego przejął

Sejm Prowincjonalny Wiel-kiego Księstwa Poznańskiego,powołany do życia pod zabo-rem pruskim w 1824 r. Ob-radami tego sejmu, zwoły-wanego do Poznania, począt-kowo co trzy lata, a od 1841r. co dwa lata, kierował mar-szałek, który udzielał głosukolejnym mówcom i zlecałbieżące redagowanie proto-kołu, przez co posiadał decy-dujący wpływ na przebiegzgromadzenia. W przeci-wieństwie do okresu I Rze-czypospolitej, kiedy to prze-wodnictwo obrad pełniła oso-ba wybierana spośród sejmi-kującej szlachty, marszałeksejmu prowincjonalnego byłmianowany przez króla spo-śród osób legitymujących sięwysokim urodzeniem i statu-sem majątkowym.

Marszałkiem pierwszychtrzech sejmów prowincjonal-nych w Poznańskiem (w1827, 1830 i 1834 r.) był An-toni Paweł Sułkowski (1785--1836), ordynat rydzyński,generał dywizji jazdy Księ-stwa Warszawskiego, uczest-nik wyprawy na Rosję 1812 r.i wielkiej bitwy narodów podLipskiem (1813 r.), który pośmierci księcia Józefa Ponia-towskiego sprawował z woliNapoleona Bonapartego sta-nowisko naczelnego wodzawojska polskiego. Sułkowski,mianowany przez króla pru-skiego Fryderyka WilhelmaIII członkiem pruskiej RadyPaństwa w Berlinie (1818 r.)i obdarzony dziedzicznym ty-tułem książęcym (1819 r.),okazał się wielkim obrońcąpolskości Wielkopolski. Jakomarszałek zabiegał o nadanieWielkiemu Księstwu Po-znańskiemu większej auto-nomii, chronił uczestnikówpowstania listopadowegoprzed represjami i słał doBerlina skargi na prowincjo-nalną administrację pruską.

Bardziej lojalistyczny wo-bec zaborcy okazał się nato-miast następca Sułkowskiego,Stanisław Kostka Poniński(1781-1847), dziedziczny hra-bia pruski i ordynat wrze-siński, który w młodościuczestniczył w randze puł-kownika w 1807 r. w kampa-nii Legii Jana Henryka Dą-

Marszałkowie znani i nieznaniStali na czele instytucji reprezentujących wielkopolską samorządność.

W czerwcowym wydaniu „Monitora Wielkopolskiego” przed-stawiliśmy czytelnikom sylwetki marszałków zasłużonych dlakraju i regionu, którzy w czasach I Rzeczypospolitej kierowalipracami średzkich sejmików. Kontynuując ten temat, przy-pominamy kolejnych marszałków, którzy stanęli na czele in-stytucji reprezentujących wielkopolską samorządność w la-tach zaboru pruskiego oraz w okresie dwudziestolecia mię-dzywojennego.

Antoni Paweł Sułkowski był marszałkiempierwszych sejmów prowincjonalnych w Po-znańskiem (w 1827, 1830 i 1834 r.). Fragmentportretu Georga F. Raschke, 1837; Wielko-polskie Muzeum Wojskowe − Oddział Mu-zeum Narodowego w Poznaniu.

Antoni Banaszak pełnił funkcję marszałkaSejmiku Województwa Poznańskiego w la-tach 1927-1935. Reprodukcja wg „Kto byłkim w Drugiej Rzeczypospolitej”, red. J. M.Majchrowski, Polska Oficyna WydawniczaBGW, 1994 r.

Urząd marszałkowski w ustrojusamorządu w Wielkopolscepojawił się także w okresieII Rzeczypospolitej.

browskiego na Pomorzu prze-ciwko Prusakom. Był on mar-szałkiem dwu kolejnych sej-mów prowincjonalnych w Po-znańskiem (w 1837 i 1841 r.).O wyborze Ponińskiego za-decydował jego lojalizm, wro-gość wobec działalności spi-skowej, wreszcie udziałw 1834 r. w bankiecie u ge-nerała pruskiego Karla Grol-mana z okazji ukończeniabudowy Cytadeli Poznańskiej.W wyniku tego ostatniegowydarzenia utracił dobrą opi-nię u patriotów. Wystarczywspomnieć, że doktor KarolMarcinkowski jeszcze dzie-więć lat później (w 1843 r.)z tego powodu sprzeciwił sięprzyjęciu Ponińskiego naczłonka Kasyna Poznańskie-go w Bazarze.

Po wycofaniu się Poniń-skiego z działalności sejmowejurząd marszałka uzyskałw 1843 r. hrabia Edward Po-tworowski (1793-1876), dzie-dzic Przysieki koło Kościanai Gorzyc pod Czempiniem,który wraz ze swym kuzynemGustawem Potworowskimpracował w ramach KasynaGostyńskiego nad podniesie-niem poziomu rolnictwai oświaty w Wielkopolsce. Podjego przewodnictwem sejmprowincjonalny wniósł sze-reg ważnych pod względemnarodowym petycji do Berli-na, między innymi o umoc-nienie uprawnień języka pol-skiego, o założenie w Pozna-niu uniwersytetu i przywró-

cenie mieszkańcom WielkiegoKsięstwa Poznańskiego pra-wa obierania landratów. Dzia-łania Potworowskiego, ak-centujące dążenia polskie,nie były w smak pruskiemuzaborcy, toteż następnemusejmowi w 1845 r. już nieprzewodniczył.

Marszałkiem siódmego sej-mu prowincjonalnego zostałJózef Grabowski (1791-1881),dziedzic Wełny pod Rogoź-nem, dyrektor generalnyZiemstwa Kredytowego w Po-znaniu. Grabowski związany

od lat z ugrupowaniem „ugo-dowców” okazujących pełnąlojalność królowi pruskiemustarał się załagodzić żądaniapatriotów kierowane pod ad-resem Fryderyka WilhelmaIV, zwłaszcza w sprawie kon-stytucji. W rezultacie w pe-tycji posłanej do Berlina do-magał się znowu jedynie uży-wania języka polskiego wewszystkich czynnościach są-dowych i urzędowych orazzałożenia w Poznaniu uni-

wersytetu i katolicko-polskiejwyższej szkoły żeńskiej. Mar-szałek potępiany wcześniejprzez patriotów, przedewszystkim za udział w słyn-

dor Żółtowski (1842-1915),dziedzic Nekli w 1902 r.

Urząd marszałkowski w us-troju samorządu w Wielko-polsce pojawił się takżew okresie II Rzeczypospolitej.Sukcesorem dawnego (pru-skiego) sejmu prowincjonal-nego, rozwiązanego decyzjąKomisariatu Naczelnej RadyLudowej z 8 marca 1919 r.,stał się Sejmik WojewództwaPoznańskiego, który zebrałsię po raz pierwszy 7 listopa-da 1922 r.

Pierwszym marszałkiemSejmiku Województwa Po-znańskiego był w latach 1922--1923 hrabia Adolf Poniński(1855-1932), właściciel dóbrKościelec, Dziarnowo, Lesz-czyce i Żerniki w powiecie ino-wrocławskim, współzałoży-ciel i prezes wielu organizacjiziemiańskich i rolniczychw Wielkopolsce, członek Wiel-kopolskiej Izby Rolniczej,wnuk znanego nam już mar-szałka Sejmu Prowincjonal-nego Wielkiego Księstwa Po-

Miłosławia i zawdzięczał swójawans pilności w nauce i du-żej pracowitości. Po ukończe-niu Gimnazjum Marii Mag-daleny w Poznaniu (maturaw 1902 r.), studiował prawo,ekonomię i historię sztukiwe Wrocławiu, Monachiumi Berlinie. W 1911 r. zdał eg-zamin sędziowski i został ad-wokatem w Bochum. Broniłw Westfalii i Nadrenii inte-resów Zjednoczenia Zawodo-wego Polskiego, organizacjizawodowej skupiającej więk-szość polskich robotnikóww Niemczech. Za uczestnic-two w życiu organizacyjnymzjednoczenia i działalność na-rodową został osadzony je-sienią 1914 r. w więzieniuw Bochum. Prosto z aresztuśledczego trafił przymusowow 1915 r. do armii niemiec-kiej, w której w stopniu sze-regowca służył do końcaI wojny światowej. Po wybu-chu powstania wielkopol-skiego zajął się organizowa-niem polskiego sądownictwa

na terenie byłego zaboru pru-skiego, pełniąc z ramieniawładz powstańczych funkcjęwiceprezesa Sądu DoraźnegoFrontu Południowego w Os-trowie Wielkopolskim. Tamteż otworzył później własnąkancelarię adwokacką i roz-począł działalność w samo-rządzie terytorialnym (byłczłonkiem, potem prezesemrady miejskiej Ostrowa Wiel-kopolskiego). Pracę zawodowąłączył z aktywnością poli-tyczną w Narodowej PartiiRobotniczej. W 1922 r. zostałz jej ramienia senatorem I ka-dencji z województwa po-znańskiego. Od 1928 r. pełniłstanowisko prezesa ZarząduWojewódzkiego NarodowejPartii Robotniczej w Wielko-polsce.

Banaszak, wykonując funk-cję marszałka sejmiku po-znańskiego, należał zatem doaktywu partii odnoszącej sięz niechęcią do Józefa Piłsud-skiego i obozu rządowego po-wstałego w wyniku przewro-tu majowego 1926 r.

Pierwszym i – jak się póź-niej okazało – jedynym przed-stawicielem sanacji na sta-nowisku marszałka SejmikuWojewództwa Poznańskiegozostał w 1935 r. Antoni Mi-chalski (1880-?), piastującywcześniej od 1930 r. mandatposła na sejm II RP z listyBezpartyjnego Bloku Współ-pracy z Rządem.

O życiu Michalskiego wie-my niewiele. W latach 1902--1904 pełnił służbę wojskowąw gwardii cesarza WilhelmaII w Poczdamie, a po jej za-kończeniu i zakupie gospo-darstwa w Łysińcu koło Żni-na osiadł na głębokiej pro-wincji, angażując się w pracelokalnych kółek rolniczychi Powiatowej Komisji Ziem-skiej w Inowrocławiu. W do-bie masowych wystąpieńw obronie języka polskiegoi strajków szkolnych w latach1906-1907 pełnił rolę mężazaufania strajkujących.Co stało się z Michalskim powybuchu II wojny światowej– nie udało się jak dotądustalić.

Na Michalskim zakończyłasię w 1939 r. długa lista mar-szałków sejmiku wielkopol-skiego, ciągnąca się z małymiprzerwami od XVI wieku.Urząd marszałkowski po-wrócił do Wielkopolski do-piero w czasach III RP wrazz powołaniem do życia w 1990r. sejmików samorządowychjako organów samorządu te-rytorialnego reprezentującychinteresy gmin danego woje-wództwa. Ale to już kwestiazasługująca na odrębne opra-cowanie.

Andrzej Kamieński

nym bankiecie u znienawi-dzonego przez Polaków ge-nerała Grolmana, wykazałsię nie mniej twardą postawąwobec niemieckich deputo-wanych, udzielając naganytym z nich, którzy nie chcie-li podpisać się pod petycjąo utrzymaniu polskości w Po-znańskiem.

Grabowski był ostatnimPolakiem piastującym stano-wisko marszałka SejmuProwincjonalnego WielkiegoKsięstwa Poznańskiego. Mar-szałkiem ósmego sejmu pro-

wincjonalnego został bowiemniemiecki arystokrata, baronRudolf Hiller von Gärtrin-gen, właściciel dóbr pszczew-skich w powiecie między-chodzkim. Jego następcy po-chodzili również z utytuło-wanych niemieckich rodówszlacheckich. Polacy musielizadowolić się od połowy XIXwieku funkcjami wicemar-szałków. Ostatnim polskimwicemarszałkiem sejmu pro-wincjonalnego był hrabia Teo-

znańskiego Stanisława Kost-ki Ponińskiego.

Na odnotowanie zasługujątakże następni marszałko-wie Sejmiku WojewództwaPoznańskiego, zwłaszcza An-toni Banaszak (1881-1932),pełniący tę funkcję od 1927 r.W przeciwieństwie do swoichpoprzedników nie wywodziłsię on z kręgów zamożnegoziemiaństwa i arystokracji.Przyszedł na świat w rodziniechłopskiej w Pięczkowie koło

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

z regionu6

Pieniądze na tę inwesty-cję pozyskano z Fundu-szu Ochrony Gruntów

Rolnych Województwa Wiel-kopolskiego. Zbiornik przyle-ga do granic miasta. Zbudo-wany w końcówce lat siedem-dziesiątych, miał stanowić ele-ment ochrony przeciwpowo-dziowej Kalisza, gromadzącjednocześnie wodę na potrze-by rolnictwa.

Funkcję rekreacyjną inwe-storzy traktowali po maco-szemu. Jak się wkrótce oka-zało, nie mieli racji. Połu-dniowo-wschodnia część re-gionu pozbawiona jest natu-ralnych jezior, a zapotrzebo-wanie mieszkańców na wypo-czynek i rekreację nad wodąbyło ogromne. Tłumnie wyle-gli oni na brzegi nowego zbior-nika. W jego sąsiedztwie po-wstał jeden z największychw Polsce ogrodów działko-wych. Z biegiem czasu w Sza-łem zaczęły rozwijać się spor-ty wodne.

Tak było w okresie świet-ności tego 150-hektarowegozalewu, a więc w latach osiem-dziesiątych. Później zaczęłysię kłopoty. Woda w Szałemnigdy nie należała do czy-stych, zarówno z powodu na-wozów spływających z oko-licznych pól, jak i dlatego, żebudowniczowie zbiornika nieoczyścili jego terenu przed za-laniem. Dno zalegały więc ko-

Zalew do poprawkiSzałe koło Kalisza – największy zbiornik retencyjnyw południowej Wielkopolsce, zostanie oczyszczony i pogłębiony.

Obwałowania i urządzenia hydrotechniczne zbiornika Szałe – największego tego typu akwe-nu w południowej Wielkopolsce.

FOT.

ARC

HIW

UM

rzenie i inne gnijące pozosta-łości roślin. Z biegiem czasuw sezonach letnich coraz czę-ściej zdarzały się wykwity si-nic i obecność bakterii z gru-py coli. Reagował na to Sane-pid, wprowadzając zakazykąpieli. W końcu doszło dotego, że brzegi zalewu opu-stoszały i pozostawały bez-ludne nawet w najbardziejupalne dni.

Pomysł spuszczenia wodyi pogłębienia oraz oczyszczeniazbiornika narzucał się sam.Na jego realizację zawsze jed-nak brakowało pieniędzy. Mi-

lion złotych pozyskany z Fun-duszu Ochrony Gruntów Rol-nych pozwoli na odmuleniei pogłębienie dna, naprawęskarp i poprawę estetyki za-pory. Kierownictwo nad prze-biegiem prac sprawował bę-dzie Wojewódzki Zarząd Me-lioracji i Urządzeń Wodnych,oddział w Ostrowie Wlkp.W inwestycję zaangażowanesą również powiat kaliskii gmina Opatówek. Starają sięone o pozyskanie kolejnegomiliona złotych, niezbędnegodo oczyszczenia wody metodąinaktywacji fosforu.

Realizacja programu ra-tunkowego dla zalewu rozpo-częła się z początkiem sierpniaod stopniowego obniżania lu-stra wody. Codziennie w Sza-łem ubywać ma jej około 5 cen-tymetrów. Przed końcem wrze-śnia jej poziom ma być niższyo 2 metry. Dla płytkiego zale-wu stanowiło to będzie ubytekna tyle poważny, że dno zo-stanie odsłonięte na większo-ści jego powierzchni. Właściweprace rozpoczną się jesieniątego roku i powinny dobieckońca przed rozpoczęciem ko-lejnych wakacji. KORD

Wypoczynek dla dziecii młodzieży z dotkniętychtegoroczną powodzią te-renów powiatu koniń-skiego i świętokrzyskiejgminy Dwikozy zorgani-zował samorząd woje-wództwa.

Prawie trzy tygodnie 40młodych ludzi z gminy Dwi-kozy przebywało w należącymdo Zespołu Parków Krajo-brazowych WojewództwaWielkopolskiego (które współ-organizowały pobyt) OśrodkuEdukacji Przyrodniczejw Chalinie. Dzieci brałyudział w warsztatach edu-kacyjno-szkoleniowych, pod-czas spotkań z psychologamiuczyły się, jak sobie radzić zestresem, a przede wszystkim– wypoczywały, korzystającz wielu zaoferowanych przezorganizatorów atrakcji, jaksanki na poznańskiej Malcie,kręgielnia w Sierakowie czyścieżki do nordic walkingw Chalinie.

– Zarówno uczestnicy wy-

Wypoczynek dla młodych powodzian

Podczas pobytu w Chalinie nie było czasu na nudę. Dziecimogły się na przykład wcielić w role średniowiecznychrycerzy.

FOT.

K.FE

REN

C

poczynku, jak i ich opieku-nowie bardzo chwalili spę-dzony tu czas. Niektórzy za-

powiedzieli, że będą chcielikiedyś wrócić w to miejsce– mówi Krystyna Poślednia

z zarządu województwa, któ-ra spotkała się z dziećmii młodzieżą w Chalinie.– Chciałabym podkreślić włą-czenie się w tę akcję Caritasi lokalnych samorządów. Po-magali także przedsiębiorcy,którzy dowiedzieli się o po-bycie dzieci z poszkodowanejprzez powódź gminy.

Z kolei dla około 70 dziecipowodzian z powiatu koniń-skiego samorząd wojewódz-twa zorganizował pobytkolonijno-socjoterapeutycznyw Regionalnym CentrumProfilaktyki Uzależnień dlaDzieci i Młodzieży w Rogoź-nie. Pierwszy dziesięciodnio-wy turnus właśnie się za-kończył, drugi potrwa do 22sierpnia.

Pobyt w Rogoźnie sfinan-sował Urząd MarszałkowskiWojewództwa Wielkopolskie-go, natomiast opiekunówi transport zapewniły gminyStare Miasto, Golina i Rzgów,z terenów których pochodząuczestnicy kolonii. ABO

Po 355 latach Szwedzi znów najechali na Ujście. Zdoby-li ustawiony na kolejowej rampie zamek Drahim, spaliliwioskę i w miejsce polskich flag zatknęli swoje chorągwie.Program II Pikniku Historycznego w Ujściu w znacznej czę-ści popsuła pogoda. Z powodu deszczu musiano zrezy-gnować z planowanego przemarszu ulicami miasta,a część festynu przeniesiono do domu kultury. Kapryśnaaura nie miała na szczęście wpływu na realizację głów-nego punktu imprezy, rekonstrukcji bitwy polsko-szwedz-kiej z 1655 roku, zorganizowanej przez grupę TheatrumHistorica z Piły, którą wsparli pasjonaci historii z całejPolski. MSZ

FOT.

M.R

OJE

K

Potop w strugach deszczu

27 lipca w Czarnkowiespotkali się przedstawi-ciele wielkopolskich sa-morządów zaangażowa-nych w projekt rewitali-zacji międzynarodowejdrogi wodnej E-70.

Projekt – obejmujący takżeinne województwa – zakładarozwój nie tylko żeglugi śród-lądowej, ale też innych formaktywności na terenach,przez które biegnie wodnyszlak. Stąd, co podkreślano

w Czarnkowie, konieczne jestwypracowanie kompromisupomiędzy turystyką, ekologią,rolnictwem oraz zadaniamiw zakresie transportu rzecz-nego.

W spotkaniu, które zorga-nizował Urząd Marszałkow-ski, uczestniczył członek za-rządu województwa Arka-diusz Błochowiak. Podkreśliłon potrzebę zaangażowaniaw projekt środków unijnychoraz budżetu państwa. ABO

Popłynąć międzynarodowo

Już po raz trzeci malownicza miejscowość Czmoniec podKórnikiem gościła miłośników marki Mercedes-Benz nacorocznym ogólnopolskim spotkaniu. Mimo wyjątkowo złejaury odbyły się konkursy z wiedzy o marce MB, car-au-dio oraz wybrane zostały najpiękniejsze auta zlotu.Dzień zakończyła wspólna biesiada przy ognisku. RO

FOT.

ARC

HIW

UM

Zjechały mercedesy do Czmońca

Do 3 września można skła-dać wnioski o przyznaniejednorazowego stypen-dium samorządu woje-wództwa za szczególneosiągnięcia związane z edu-kacją.

Mogą ubiegać się o nieuczniowie szkół ponadgimna-zjalnych, słuchacze kolegiów

oraz studenci szkół wyższych.Wnioski, wraz z udokumen-towanym wykazem osiągnięćza rok szkolny lub akade-micki 2009/2010, należy zło-żyć w Departamencie Edu-kacji i Nauki UMWW, ul.Piekary 17, pok. 802, 61-823Poznań. Więcej informacjina www.umww.pl. ABO

Weź samorządowe stypendium

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl z regionu

7

R E K L A M A

Wkażdym z zabudowańmieszkają po trzy oso-by: pod jedynką

u Drajera, którego dom stoiw sąsiedztwie krzyża na po-czątku osady (Ryszard z Ma-rysią i Marysi córka Danka),u Mrotków pod dwójką (Ta-deusz, żona, syn Adam),u Michalskich (Irena i Marianoraz syn, aktualnie za grani-cą), no i w ostatnim, który ofi-cjalnie ma numer 6, a jestczwarty z kolei (Bogdan Dut-kowski ze szwagrem Mań-kiem i szwagra narzeczoną).

– Czasami ktoś pyta: ,,Boże,jak wy tu żyjecie?”. Ale mamyspokój, ciszę, jak dzieciakiprzyjadą na wakacje, to mająsię gdzie pobawić – argumen-tuje Irena Michalska, która naWyciąg sprowadziła sięw 1964 roku, do męża.– Wtedy jeszcze było parę do-mów więcej. Ale bogatsi wy-budowali się i przenieśli doOsieka, a biedniejsi zostali.Nam kiedyś, po powodzi, teżzaproponowali przeprowadz-kę. Pojechaliśmy zobaczyć tonowe miejsce, ale nie spodo-bało mi się. Tu chodzimy pobłocie, tam byśmy chodzili poglinie, a dzieci miałyby taksamo daleko do szkoły.

Michalska zapewnia, że dowszystkiego można się przy-zwyczaić: do odległości (są sa-mochody, można dojechać),stukilkudziesięcioletniego bu-dynku (drewniany, ale cie-pły), do rozjeżdżonej ciągni-kami drogi (albo gdy zawiejeją śnieżyca), komarów (możnaspryskać się płynem), nawetdo tutejszej wody (Jak ona mikiedyś nie smakowała, jedy,jaka była brzydka! Ale z cza-sem przywykłam i nie mawyjścia, musi smakować!).

– Fakt faktem, zima w tymroku była piekielna! Musieliprzepchać się do nas spycha-czem. A na podwórku tylko

wydeptaliśmy ścieżki po drze-wo i do kibelka – dodaje Mi-chalski.

***– To wieś wykreślana z ży-

cia – ocenia Bogdan Dutkow-ski. – Na nowych mapach jużjej nie ma. Nawet drogowskazgdzieś zniknął.

Po wojnie Wyciąg liczył 34numery (a wcześniej nawetsporo więcej). Dom stał jeszczeprzy domu, była szkoła, ka-plica (formalnie już nieczynna,ale ludzie i tak zbierali się wniej na majowe nabożeństwa),dzwonnica (dzwonienie byłosłychać w odległym o 4 kilo-metry Osieku), a piesi stąpa-li po chodniku wysypanympiaskiem. Ludzie nie narzekalinawet wtedy, gdy z jednejstrony wylała Noteć, a z dru-giej Łobżonka i musieli chodzićpo kładkach, bo wiedzieli, żetaka już uroda tego miejsca.

Pod koniec lat 40. w wioscewybuchł pożar – wiatr od za-chodu przegonił płomienie posłomianych dachach, prze-trzebiając większość zabudo-wań. Później kaplicę zaadap-towano na potrzeby szkoły,wreszcie na mieszkania. Bu-dynek został rozebrany w la-tach 90. – nikt nawet nie pa-mięta (albo nie chce pamiętać)przez kogo.

– Cegła była zdrowa, kupićnie kupić, potargować warto.Taka prawda – komentuje fi-lozoficznie Dutkowski. – Je-dyne co jest, a czego nie było,to elektryczność. Bo kiedyś tyl-ko przy lampie naftowej sie-dzieliśmy.

Prąd na Wyciąg doprowa-dzono w 1974 roku. TadeuszMrotek jako pierwszy we wsikupił wtedy na Gwiazdkę te-lewizor marki Alga. Kiedy gowłączył, zdawało im się, żemają w domu kino.

Teraz za domostwem Dut-kowskiego z linii energetycz-

Wieś wykreślana z życiaCały Wyciąg to cztery skryte w nadnoteckich chaszczach zabudowania. Jeszcze parę lat i nie będzietutaj do kogo przyjechać...

– Czasami ktoś pyta: ,,Boże, jak wy tu żyjecie?”. Ale mamy spokój, ciszę, jak dzieciaki przy-jadą na wakacje, to mają się gdzie pobawić – mówią w Wyciągu.

FOT.

M.S

ZALB

IER

Z

nej pozostały tylko gołe słupy.– Jednej nocy światło przyga-sło, rano patrzymy, drutównie ma – pamięta Bogdan.

– Ktoś pierdyknął. I to niebyle kto, bo pod napięciem tozrobił – zaznacza 24-letni AdaśMrotek.

***Adam, najmłodszy z pię-

ciorga przychówku Mrotków,pozostał na Wyciągu z rodzi-cami. – Reszta już żonaci,mężaci, dzieciaci – mówio rodzeństwie.

Chłopak pracuje dorywczoi pomaga w opiece nad ojcem.Tadeusz trzy lata temu miał

wylew, miesiąc przeleżałw szpitalu, na początku niemógł w ogóle mówić, terazteż jeszcze nie powrócił docałkiem płynnej mowy. – Noi non stop na tabletkach – do-daje Adaś.

Zabudowania Mrotków byłykiedyś większe: na podwórzustał chlew i stodoła. Nawetdom był większy, póki od za-chodniej strony nie zaatako-wała go wichura. Kiedy wiatrzerwał dach i obalił częśćdrewnianej chaty, postawiliod szczytu murowaną ścianę.Na całkowitą odbudowę niebyło pieniędzy, więc teraz

z jednej strony budynek jesto metr krótszy.

W domu Michalskich poło-wa ściany już też jest muro-wana. W środku akurat trwamalowanie, sprzęty wysta-wione na podwórko.

– Po trochu zawsze coś sięwyremontuje – mówi Michal-ska.

Ale Michalscy te drewnianeściany domu nawet sobiechwalą, bo trzymają ciepło. Je-dyny feler to dach – ciężki, poddachówką.

– Zajrzeli kiedyś ekolodzy,pytają, czy nie zrobilibyśmy nadachu gniazda dla bociana.

Dwa największe miastapołudniowej Wielkopolskiod kilku lat starają sięwspółpracować ze sobąw ramach aglomeracji ka-lisko-ostrowskiej. Jednaknie położyło to kresu cią-głym porównaniom, któ-rych źródłem są międzyinnymi ogólnopolskie ran-kingi.

Ostrów Wielkopolski po-chwalił się niedawno wysokąoceną Fitch Ratings Londyn-Warszawa, wskazującą, żew ciągu minionych pięciu latwydatki inwestycyjne mia-

sta wzrosły dwuipółkrotnie,z 20 milionów złotych w 2005roku do 50 milionów złotychw roku bieżącym. To jednaczwarta budżetu. Podobniejest w Kaliszu, który jednakjest miastem na prawach po-wiatu, a jego dochody sięga-ją 400 milionów złotych.

Ostrowianie chwalą sięwiększą skutecznością w po-zyskiwaniu środków unij-nych, które stanowią 20 pro-cent miejskich wydatków ma-jątkowych.

Kalisz jest natomiast mia-stem wielkich sklepów. Gdy

w grodzie nad Prosną kolejnopojawiały się markety du-żych sieci, władze Ostrowakonsekwentnie chroniły wła-snych kupców i drobny han-del. Efekt był taki, że ostro-wianie niejednokrotnie przy-jeżdżali na zakupy do Kali-sza. Teraz w Ostrowie po-wstaje centrum handlowe,które ma być największym ta-kim obiektem w południowejWielkopolsce.

Ostatnie lata przemawiająna niekorzyść Kalisza w dzie-dzinie drogownictwa. Gene-ralna Dyrekcja Dróg Krajo-

wych i Autostrad rozpoczęłajuż budowę całego pierścieniaobwodnic wokół Ostrowa,podczas gdy Kalisz nie majeszcze nawet koncepcji, któ-rędy takie obwodnice popro-wadzić.

Latem kaliszanie mająjeszcze jeden powód, by za-zdrościć ostrowianom – bra-kuje im miejskiego kąpieli-ska. Ostrowskie Piaski-Szczy-gliczka tymczasem się dyna-micznie rozwijają i nieusta-jąco przyciągają licznychprzybyszów, w tym takżez Kalisza. KORD

Ostrów i Kalisz w wyścigu o przyszłość

Tu, na Wyciągu, bociany mia-ły już gniazda, mocne, jak z ce-mentu. Gdzie na naszej starejchatce taki ciężar?

Tutejsze bociany miewająjednak swoje kaprysy. Kiedywiatry kilka razy zwaliłygniazdo na słupie, energetycyspecjalnie zamontowali tammetalowy szkielet. Niestety,żaden bocian nie jest dotądnim zainteresowany.

– Nic dziwnego, skoro nawetsłomki na zachętę nie położy-li – uważa Tadeusz Mrotek.

***W domu Drajera jest tylko

Marysia z córką Danką. NaWyciągu mieszkają od dzie-sięciu lat. – Źle nie jest. Tylkota zima dała popalić– przyznają. No i jeszcze tapiaszczysta droga (brnie sięnią jak żółw) i miejscowa woda(za dużo kamienia, trzebaz dziesięć wiader spompować,zanim pojawi się czysta).

Co mają tutaj do roboty? Ze-rwą kwiat lipy (na herbatę),wypielą warzywnik (chwastyw mig odrastają), przejadąsię do Osieka na zakupy (bonawet z handlem obwoźnymnikomu nie opłaciło się zapu-ścić na Wyciąg).

Ale młodym, że stąd ucie-kają, Marysia się nie dziwi.– Co mają na tych łąkach sie-dzieć bez przyszłości?

Więc, kto ma okazję, wyjeż-dża. Syn Michalskich znalazłpracę w Holandii. – Nie po-wiem, zadowolony. U nas robiłza grosze i jeszcze na czarno.A tam zarabia i wszystko maopłacone – mówi Irena Mi-chalska.

– Tu z plusów to tylkoo opał nie trzeba się martwić,bo zawsze z tych krzaczorówmożna drzewa narobić. Alejeszcze parę lat i nie będzie tu-taj do kogo przyjechać– przewiduje Adaś Mrotek.

Mariusz Szalbierz

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

temat monitora8

Ryszard Jałoszyński

Minął rok, odkąd woje-wódzkie ośrodki do-radztwa rolniczego

stały się samorządowymi in-stytucjami podległymi sejmi-kowi. To skutek tzw. ustawykompetencyjnej, wprowadza-jącej stopniowe ograniczeniauprawnień administracjirządowej na rzecz samo-rządowych województw. Coprzemiany te przynoszą wiel-kopolskiemu rolnictwu? Jakwpływają na zakres oraz ja-kości usług doradczych świad-czonych dotąd przez Wielko-polski Ośrodek DoradztwaRolniczego w Poznaniu?

Doświadczenia i priorytety

Początki zorganizowanego do-radztwa rolniczego w Europiewiążą się z profesjonalizacjąrolnictwa. W Polsce łączyło sięto początkowo z działalnościąizb oraz kółek rolniczych, któ-re stawiały sobie za cel upo-wszechnienie postępu i rozwójprodukcji rolnej, a działalno-ść oświatową wśród rolnikówich działacze nazywali agro-nomią społeczną. W ten spo-sób już w okresie międzywo-jennym XX stulecia wykszta-łciły się służby doradcze, któ-rych reaktywowanie po II woj-nie światowej powstrzymałapolityka kolektywizacyjna. Do-piero w 1957 r. utworzonow 17 ówczesnych wojewódz-twach rejonowe rolniczezakłady doświadczalne – in-stytucje odpowiedzialne zaupowszechnienie postępuw rolnictwie. W 1975 roku, poreformie administracyjnej,przekształcono je w woje-wódzkie ośrodki postępu rol-niczego, a na początku lat 90.w wojewódzkie ośrodki do-radztwa rolniczego – jednost-ki budżetowe podległe woje-

W co uzbroić naszych rolników,Ośrodki doradztwa rolniczego aktywnie współuczestniczyły przez wiele lat w kształtowaniu oblicza

Doświadczalne uprawy roślin strączkowych na poletkach WODR w Sielinku.

FOT.

P.B

IGAJ

CZY

K

wodom. Nazwy ich siedzib– Sielinko, Marszewo – a obec-nie centrów edukacyjnychi doradczych, miejsc dorocz-nych wystaw i spotkań, dodziś kojarzą się z tym, cow rolnictwie najlepsze, co war-to zobaczyć i wypróbować sa-memu.

WODR w Poznaniu to po-tężna instytucja szkoleniowa,zatrudniająca prawie 500osób, w tym ponad 300 do-radców różnych specjalności.Większość z nich pracuje pozapoznańską centralą – w po-wiatowych zespołach dorad-czych. Pełnią dyżury w gmi-nach, organizują pokazy, szko-lenia, wystawy, zbierają daneniezbędne do analiz opłacal-ności poszczególnych działówprodukcji, odwiedzają rolni-ków, udzielając porad, poma-gając w prowadzeniu rachun-kowości rolnej. Muszą byćmobilni, kształcić się, pozy-skiwać informacje. Co w ichpracy jest najważniejsze?

– Ośrodki doradztwa są dzi-siaj spoiwem rynku rolnego,zapewniają stałe źródło wie-dzy dla rolników indywidual-nych i zorganizowanychw grupy producentów rolnych– mówi dyrektor WODR Ma-rek Lorych. – Stanowią klu-czowe ogniwo w łańcuchuprzekazywania informacji po-między placówkami nauko-wymi, administracją pań-stwową i samorządowąa mieszkańcami obszarówwiejskich.

Wprowadzenie z począt-kiem lat 90. zasad gospodar-ki wolnorynkowej gruntow-nie zmieniło w Polsce pojmo-wanie roli doradztwa. Obokupowszechniania wiedzy i po-stępu technologicznego istot-ny stał się rachunek ekono-miczny i podwyższanie para-metrów jakościowych. Z cza-sem pojawiły się wyzwaniazwiązane z wejściem Polski doUE. To spowodowało, że do-radcy dziś coraz bardziej kon-

centrują się na programowa-niu zasad funkcjonowaniaagrobiznesu, rozwijaniu po-staw przedsiębiorczości i in-nowacyjności, co służy z koleizróżnicowaniu źródeł docho-dów na obszarach wiejskich.Dbają także o to, aby rozwójwsi uwzględniał specyfikę re-gionalnego rolnictwa, upo-wszechniają proekologicznetechnologie produkcji, przy-pominają o konieczności i ko-rzyściach wynikającychz ochrony dziedzictwa kultu-rowego i krajobrazu. Te nowepriorytety i kierunki rozwojudoradztwa są również obsza-rami, w których działaniaWODR przynoszą coraz bar-dziej widoczne efekty.

Regionalnie – racjonalnie

– Przekazanie ośrodków do-radztwa rolniczego samorzą-dom województw było dobrymrozwiązaniem – stwierdzaczłonek zarządu wojewódz-

twa Arkadiusz Błochowiak.– Przed przystąpieniem Polskido Unii Europejskiej ich pod-porządkowanie centralnymurzędom państwowym byłooczywiste i zasadne. To po-zwalało sprawnie w skali ca-łego kraju wdrażać nowe pra-wodawstwo oraz założeniaunijnej Wspólnej Polityki Rol-nej. Teraz, ze względu na róż-ną specyfikę rolnictwa po-szczególnych województw, za-istniała konieczność regiona-lizacji doradztwa. Dlatego, żepolitykę rolną wobec rolnictwai obszarów wiejskich kreująw coraz większym stopniu sa-morządy województw.

Te racje nie wszystkichprzekonywały. Część polity-ków, a także działaczy izbrolniczych była zmianom prze-ciwna. Wyrażano obawy, że do-radztwo nie przez wszystkiewojewództwa może zostać po-traktowane równie życzliwie,a powstałe dysproporcjeutrudnią wdrażanie spójnej

polityki państwa.– Stymulowanie rolnictwa

i rozwoju obszarów wiejskichnajsprawniej przebiega na po-ziomie regionalnym i lokal-nym – dowodzi jednak rektorUniwersytetu Przyrodnicze-go prof. dr hab. GrzegorzSkrzypczak, który przewod-niczy Społecznej Radzie Do-radztwa. – Wojewódzkie ośrod-ki doradztwa rolniczego od-grywają w tym procesie rolęszczególną, zwłaszcza w za-kresie wspierania postępu bio-logicznego i agrotechnicznego.Niezmiernie też ważną spra-wą jest zarówno obsługa in-formacyjna rolników, jaki wspieranie ich starań ma-jących na celu pozyskiwanieśrodków unijnych. Wszystkiete działania doradcze możnai należy doskonalić.

– Nadzór sejmików nadośrodkami doradztwa pozwa-la na szybkie wdrażanie kon-cepcji zawartych w strategiirozwoju województwa – mówiArkadiusz Błochowiak. – A topozwala na szerszą wspó-łpracę ośrodków doradczychz samorządami niższych szcze-bli – powiatów i gmin. Temum.in. służyć będzie powstającaz inicjatywy samorządu woje-wództwa internetowa sieć sze-rokopasmowa. Potrzeba jed-nak zmiany niektórych prze-pisów, aby z programów re-gionalnych inwestowaćw działania bezpośrednio słu-żące usprawnieniu doradztwarolniczego.

Ekonomia to podstawa

Kondycję gospodarstwa rol-nego mierzy się dziś nie po-wierzchnią upraw, ani ilościąwyprodukowanej żywności,ale jak w każdym przedsi-ębiorstwie, jego rentownością.Dlatego specjaliści WODR odlat uczą rolników podstaw ra-chunkowości rolnej i kiero-

Najlepsze wielkopolskie zwierzęta hodowlane prezentowano podczas czerwcowej wystawyw Sielinku. Na zdjęciu krowa czempionka z fermy Hodowli Zarodowej Zwierząt w Osowej Sieni.

FOT.

P.B

IGAJ

CZY

K

Imprezy i wystawy organizowane przez WODR w Poznaniu integrują instytucje i podmiotyzainteresowane poprawą produkcji rolnej i rozwojem obszarów wiejskich.

FOT.

P.B

IGAJ

CZY

K

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl temat monitora

9

aby mogli zawojować rynekspołecznego i ekonomicznego wielkopolskiej wsi. A kto zatroszczy się o przyszłość i jakość doradztwa?

Tegoroczne Targi Rolnicze w Kościelcu zgromadziły 200 wystawców i 20 tysięcy gości.

FOT.

J.G

ĘZIA

K

Certyfikowane produkty z gospodarstw ekologicznych mającoraz więcej nabywców.

FOT.

M.T

ALAR

OW

SKA

Najlepsze gospodarstwo agroturystyczne w Wielkopolscew r. 2009 r. – „Chata na skraju” w Nowym Bolęcinie.

FOT.

ARC

HIW

UM

wania się regułami rynkowy-mi. Uczestniczą też w pro-gramie, którego celem jest do-starczenie Komisji Europej-skiej rzetelnej wiedzy na te-mat rezultatów wdrażanej po-lityki rolnej. Programem tym,zwanym w skrócie FADN(ang. Farm Accountancy DataNetwork), objętych jest obec-nie 1800 wielkopolskich go-spodarstw.

– Dla nas ważne są zarów-no doświadczenie zdobyteprzez doradców i współpracu-jących z nimi rolników, jaki przychody uzyskane z tytu-łu organizacji tych badań– mówi dyrektor Marek Lo-rych.

Jednym z regionalnych prio-rytetów jest wzmacnianie kon-kurencyjności gospodarstw.W tym celu WODR we wspó-łpracy z Urzędem Marsza-łkowskim Województwa Wiel-kopolskiego wspiera tworzeniegrup producenckich. Jedno-cząc się, rolnicy mogą spraw-niej inwestować, uzyskiwaćlepsze warunki produkcji, ob-niżać jej koszy oraz negocjo-wać korzystniejsze ceny zbytuna swoje produkty.

– Tworzenie takich grup tozłożony proces. Sukces wiążesię z pokonaniem wielu barierprawnych, organizacyjnych fi-nansowych, ale również men-talnych – wyjaśnia specjali-zujący się w tej problematyceAndrzej Machowicz z Mar-szewa.

Najsilniejsze grupy produ-cenckie funkcjonują w typowowielkopolskiej branży, jakąjest produkcja i przetwórstwowieprzowiny, a także na ryn-ku owoców i warzyw.

Większość z tych podmiotówto spółki z ograniczoną odpo-wiedzialnością, niektórez nich wzmacniają swoją po-zycję na rynku, łącząc sięw stowarzyszenia i grupy ko-operacyjne. Jedna czwarta

z ponad 460 krajowych grupproducenkich powstaław Wielkopolsce.

Najmniejsze gospodarstwa,którym trudno wyżyć z pro-dukcji rolnej, radzą sobie, szu-kając dodatkowych źródeł do-chodu i nisz rynkowych.

Agroturystyka przed ekologią

Taką korzystną niszą dla oko-ło 500 wielkopolskich gospo-darstw jest dziś agroturysty-ka.

Ale nie stało się to z dnia nadzień. Wiktoria Majewskaz działu rozwoju wsi, przedsi-ębiorczości i agroturystykiWODR w Poznaniu pamięta,że pierwsze szkolenia na tentemat organizowała już napoczątku lat 90.

Ci, którzy wtedy uwierzyliwe własne siły, są obecniespecjalistami wysokiej klasy,a adresy ich gospodarstw wid-nieją w wielu folderach i prze-wodnikach. – Łomniccyw Dziekanowicach, Klimkowiew Cichej Górze, Szymańscyw Osińcu pod Gnieznemi wielu innych – wylicza paniWiktoria.

Jedni prosperują skromniejak przed laty, inni przeobra-zili swe firmy w rodzinneprzedsiębiorstwa turystyczne

i przekazują gospodarską pa-łeczkę kolejnemu pokoleniu.Te gospodarstwa okrzepły, sądobrze zarządzane, a ponadto,aby jak najlepiej sprzedawaćswe usługi, dbają o tradycjekulinarne, pielęgnują i pro-mują dziedzictwo kulturowe.Ich właściciele sami zabiega-ją o podnoszenie swych kwa-lifikacji, uczestniczą w szko-leniach i targach organizo-wanych przez regionalne i lo-kalne stowarzyszenia, któresami tworzyli.

W regionalnym konkursie,zapoczątkowanym przezWODR, a kontynuowanymdziś we współpracy z Uni-wersytetem Przyrodniczymi Wielkopolską OrganizacjąTurystyczną, promowanei nagradzane są najlepszeobiekty turystyki na terenachwiejskich. Wśród nich za naj-lepsze gospodarstwa agrotu-rystyczne w Wielkopolscew 2009 r. uznano „Chatę naskraju” Longiny i WiesławaSzulców w Nowym Bolęcinie,„Starą Chatę” Danuty i Je-rzego Semrau w Popielewieoraz gospodarstwo „Pod Brzo-zami” Mariusza i Joanny No-waków w Grochowach.

Doradcy WODR chcieliby,aby z podobnymi skutkamijak agroturystyka rozwijało

się w Wielkopolsce równieżrolnictwo ekologiczne. Bo tonie tylko moda, ale równieżsposób na dobry interes. Cer-tyfikowane produkty z takichgospodarstw mają coraz więcejodbiorców.

– WODR szkoli i organizu-je rolników ekologów m.in.poprzez uczestnictwo w sys-temach jakości żywności, na-gradza w konkursach – infor-muje szefowa działu ekologiii środowiska WODR Magda-lena Stachowiak. 19 czerwcaw centrum szkoleniowo-wy-stawowym w Sielinku nagro-dy dla na najlepszych gospo-darstw ekologicznych odebra-li m.in.: Maciej Tomczak z go-spodarstwa „Eko-Raj” w Da-ninowie; Tomasz Kupaj, wła-ściciel Gospodarstwa Ekolo-giczno-Hodowlanego z Lato-wic-Kęszyc; Urszula i JanSzymańscy z Kruszyn oraz„Ekologia-Środowisko” Syl-westra Janika z Dąbrowy.

W zgodzie ze środowiskiem

– Rolnicy funkcjonującyw gospodarce rynkowej po-winni maksymalizować efek-ty produkcyjne oraz ekono-miczne. Jest to wymuszanerynkową konkurencją, ale niezawsze idzie w parze z celamiśrodowiskowymi i ogólnospo-łecznymi – mówi MagdalenaStachowiak. – Dlatego wspar-cie dla producentów rolnych,kierowane np. poprzez tzw. do-płaty obszarowe uzależnionejest od warunków, w jakichprodukowana jest europejskażywność.

Wymagania te, zwane in-strumentem wzajemnej zgod-ności (ang. cross-compliance),mają przyczyniać się do ochro-ny środowiska, poprawy bez-pieczeństwa żywności, zdro-wotności zwierząt i roślin orazdobrostanu upraw.

Jedną z pierwszych euro-pejskich norm, do której wdro-żenia zostaliśmy zobowiązani,jest tzw. dyrektywa azotano-wa, regulująca ilość szkodli-wych związków azotu odpro-

wadzanych do środowiskaprzez gospodarstwa rolne.W Wielkopolsce obszary szcze-gólnie narażone (ONS) na ta-kie zanieczyszczenia obejmu-ją blisko 46 proc. obszarów rol-nych, podczas gdy ONSw całej Polsce stanowi zaled-wie 1,5 proc. Dlatego WODRod kilku lat w działalności do-radczej koncentruje się naprzygotowaniu gospodarstwprowadzących intensywnąprodukcję rolniczą do zgod-ności z tymi normami. W tensposób opracowano kilka ty-sięcy programów rolnośrodo-wiskowych, obejmującychm.in. plany nawożenia gleb,budowę zbiorników gnojowicy,płyt obornikowych itp., przy-czyniając się m.in. do poprawyczystości wielkopolskich je-zior i rzek. Gospodarstwa re-alizujące takie programy przez5 lat mogą korzystać ze zwi-ększonej kwoty dopłat obsza-rowych. Do pomocy w ichopracowaniu przygotowanychjest obecnie 110 doradcówWODR.

Aby upowszechnić te pro-gramy i zasady, WODR na zle-cenie Ministerstwa Rolnictwai Rozwoju Wsi przeprowadziłw tym roku kilkuetapowykonkurs wiedzy na temat roz-wiązywania problemów śro-dowiskowych. Jego zwycięzcązostał Szymon Kamiński zeSkrzypska Wielkiego, a kolej-ne miejsca zajęli: Andrzej Mi-siak z Morzewa i Paweł Koło-dziejczak z Janowa. Laureacisą przekonani, że wiedza z za-kresu wzajemnej zgodnościoraz Programu Rozwoju Ob-szarów Wiejskich ułatwi imdostęp do funduszy unijnych,niezbędnych dla rozwoju ichgospodarstw.

Na co mierzyć siły?

Lista obowiązków nałożonychna publiczne podmioty do-radcze przez ustawodawcęjest bardzo długa. Od ich su-miennej realizacji zależy po-nad 85 proc. wpływów do bu-dżetów WODR, pochodzących

z dotacji celowej budżetu pa-ństwa. To wystarcza tylko napodstawowe wydatki związa-ne z funkcjonowaniem ogrom-nej instytucji, utrzymującejponad trzydzieści powiato-wych zespołów doradczych ikilkanaście specjalistycznychdziałów koordynujących ichpracę, prowadzącej ponadtobogatą działalność wysta-wienniczą i wydawniczą.WODR wydaje m.in. „Porad-nik Gospodarski”, jednoz najstarszych czasopism rol-niczych w kraju. Obowiąz-kiem doradców jest równieżdbanie o swój rozwój zawodo-wy, śledzenie fachowych i na-ukowych nowinek, nieustannekształcenie się. To wszystkokosztuje. Tymczasem budżetWODR spina się z coraz wi-ększym trudem. Firma po-szerza zakres usług komer-cyjnych, ale ujemne bilanse iplany finansowe ośrodka nie-pokoją radnych sejmiku. Jakw tej sytuacji prognozowaćprzyszłość usług doradczych wregionie, reagować na ofertyrosnącej w siłę prywatnej kon-kurencji?

O tym m.in. dyskutowano16 lipca podczas konferencjizorganizowanej na terenieUniwersytetu Przyrodnicze-go w Poznaniu z udziałemradnych sejmiku, przedsta-wicieli Urzędu Marszałkow-skiego Województwa Wielko-polskiego, Wielkopolskiej IzbyRolniczej, ludzi nauki i pra-cowników WODR.

W dyskusji podkreślano, żenie ma recepty na jeden dobrysystem doradztwa. W Europiefunkcjonują różne modele.W większości państw oboksiebie działają zarówno pod-mioty publiczne, jak i pry-watne. Podobne tendencje ry-sują się również w Polsce.

– W żadnym wypadku niewolno dopuścić do redukcjikadry doradczej, gdyż wpłynieto na zmniejszenie liczby re-alizowanych zadań – zastrze-ga prof. Grzegorz Skrzypczak.– Doradztwo, aby spełniałoswoją rolę należycie, powinnoposiadać wysokiej klasy fa-chowców. Niezbędne jest teżustanowienie odpowiedniegosystemu kontroli jakości usługświadczonych przez prywatnefirmy doradcze.�

W lipcowym „Monitorze”omyłkowo zmieniłem imięJanuszowi Łakomcowi, dy-rektorowi Zespołu ParkówKrajobrazowych Wojewódz-twa Wielkopolskiego. Dy-rektora i pozostałych czy-telników za błąd przepra-szam. Artur Boiński

Przepraszamy

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

kulinaria10

Gratka dla łasuchów i miłośników dobrego smakuFrykasy z wielu zakątków Pol-ski i Europy czekać będą w Po-znaniu na gości IV Ogólnopol-skiego Festiwalu DobregoSmaku. Centrum kulinarnejimprezy, która potrwa od 12do 15 sierpnia, stanie sięStary Rynek.Obecnych będzie tam ponadstu wystawców oferującychm.in. tradycyjnie wytwarzanegarnki, przybory kuchenne czyręcznie tkane obrusy. W wie-lu stoiskach gastronomicz-nych serwowane będą pysznedania. Obok tradycyjnie pol-skich, jak pirogi biłgorajskie,wędzone ryby z Kaszub i Ma-zur, wędliny wielkopolskie,chleby, miody i sery z wielu za-

kątków kraju, znaleźć będziemożna przetwory i produktyz Bułgarii, wędliny z Węgier,wina z Austrii, Niemiec, Włochi Hiszpanii czy oliwę z Grecji.W plenerowej kuchni mistrzo-wie sztuk kulinarnych gotowaćbędą swoje ulubione dania,dzieląc się wiedzą z odwie-dzającymi festiwal. Każdegowieczoru wystąpią zespoły pre-zentujące przeróżne muzycznestyle – od jazzu, muzyki kla-sycznej, po orkiestry dęte,rock i folk.Restauratorzy staną w szran-ki konkursu „Na NajlepsząKaczkę z Pyzami” – tradycyjnąpotrawę kuchni wielkopolskiej.Cukiernicy i piekarze zmierzą

się natomiast w konkursiepod nazwą „Poznańska Szne-ka”. W największym polskimturnieju trunków domowych„Polska Nalewka Roku” wy-startować może każdy, ktopielęgnuje nalewkarską tra-dycję.Zaprezentowane zostaną nowewydawnictwa kulinarne, wśródnich książka Andrzeja Fiedo-ruka poświęcona kuchni lwow-skiej oraz „Destylaty alkoho-lowe. Wytwarzanie, teoriai praktyka” Josefa Pischla wprzekładzie Ryszarda Łuczaka.Chętni będą mogli wziąć udziałw trzech „laboratoriach sma-ku”, to jest seminariach połą-czonych z degustacjami.

W piątek tematem będą winawęgierskie, w sobotę – na-lewki, a w niedzielę polskiesery zagrodowe. Szczegółyna stronie internetowejwww.ofds.pl.W trakcie festiwalu Urząd Mar-szałkowski Województwa Wiel-kopolskiego zorganizuje naStarym Rynku kiermasz pro-duktów regionalnych i trady-cyjnych połączony z X edycjąkonkursu „Nasze KulinarneDziedzictwo – Smaki Regio-nów”. 12 sierpnia przedstawi-ciele dziewięciu wielkopol-skich podmiotów odbiorą re-gionalne certyfikaty Europej-skiej Sieci Dziedzictwa Kuli-narnego. RJ

Studyjną wyprawę po ku-charskich szlakach wo-jewództwa warmińsko-

-mazurskiego dla wielkopol-skich uczestników Europej-skiej Sieci Dziedzictwa Kuli-narnego wiosną tego roku zor-ganizował Departament Rol-nictwa i Rozwoju Wsi UrzęduMarszałkowskiego w Pozna-niu. Uczestnicy tej niezwy-kłej podróży poznawali sekre-ty najlepszych kuchni i od-wiedzali zakłady produkująceżywność z lokalnych surowcówi według dawnych receptur.

Awangarda smaku

– Nic w tym dziwnego – wy-jaśnia dyrektor departamen-tu Andrzej Bobrowski. – Oby-dwa regiony należą do Euro-pejskiej Sieci Dziedzictwa Ku-linarnego, a jedną z jej zasadjest współdziałanie w promo-waniu potraw i produktów,które podtrzymują i rozwijająlokalne tradycje. Troszczącsię o smaki i dziedzictwo re-gionu, budując na tym tury-styczną markę, warto teżsprawdzić, jak czynią to inni.

Województwo warmińsko--mazurskie, które pierwszekroki w ramach sieci stawia-ło wspierane przez duńskiBornholm i szwedzką Sca-nię, dziś dzieli się uzyskanymdoświadczeniem z innymi pol-skimi regionami.

Na Warmii i Mazurach siećfunkcjonuje od 2005 roku.Przez ten czas certyfikatówdziedzictwa kulinarnego do-robiło się tam ponad 80 pod-miotów – restauracji, ośrod-ków wypoczynkowych, prze-twórni, sklepów. W woje-wództwie wielkopolskim, któ-re przystąpiło do sieci trzy latapóźniej, podobnymi certyfika-tami od sierpnia 2010 roku le-gitymuje się 24 uczestników.To znak, którego nie możnakupić. Aby go uzyskać, należyściśle przestrzegać dawnychreceptur przyrządzania po-traw i produktów, których re-gionalne pochodzenie nie po-winno budzić wątpliwości.

– Dziś Warmia i Mazury toimponująca mozaika kulturo-wa, która ma swój wyraz wewspaniałym, bogatym menu.Kuchnia i tradycyjna żywnośćto jeden z największych walo-rów promocyjnych naszego re-gionu – podkreśla z dumąMagdalena Florenc-Karwow-ska z Biura Jakości i ZnakówRegionalnych w Urzędzie Mar-szałkowskim WojewództwaWarmińsko-Mazurskiego.

Jak na talerzu

W zdrowym i naturalnym je-dzeniu jest przecież wszystko,

Sandacz na sianku porowymWielkopolscy restauratorzy i producenci tradycyjnej żywności poznawali smaki Warmii i Mazur.

Czysta woda, powietrze i słońce – to tajemnica doskonałego smaku ryb ze Szwaderek.

FOT.

3XR

.JAŁ

OS

ZYŃ

SKI

„Oberża pod Mariaszkiem” koło Ostródy.Wiesław Mergalski, właściciel karczmy „Nad Sandelą”w Lubawie i jego kulinarne trofea.

co na Warmii i Mazurach naj-lepsze – czyste wody, soczystełąki i słońce. Te składniki tojedna z tajemnic niezwykłegosmaku serów z Lidzbarka We-lskiego, dojrzewających – jaktradycja każe – na drewnia-nych leżaczkach, w niewiel-kim zakładzie mleczarskim.W nieskażonym środowiskudorastają dorodne pstrągii sandacze, hodowane m.in.w Gospodarstwie Rybackim„Szwaderki”. Z podobnych źró-deł i okolic pochodzą produk-ty, używane do tradycyjnych

dań serwowanych zarównow przydrożnym zajeździe, jaki gospodarstwie agrotury-stycznym „Tusinek” w Roz-odze, w restauracji na krzy-żackim zamku w Reszlu, jakteż w restauracji „Staromiej-ska” w centrum Olsztyna.

Z naturalnych warmińskichskładników prawdziwą „stu-dyjną” ucztę dla wielkopol-skich gości przygotował Wie-sław Mergalski, gospodarzkarczmy „Nad Sandelą”w Lubawie. Na tamtejszymstole znalazły się m.in. takie

regionalne specjały, jak san-dacz z boczkiem na sianku po-rowym w beszamelu, faszero-wany szczupak w sosie ma-ślano-cytrynowym z ryżemi szparagami oraz pieczeń wie-przowa w sosie śliwkowym.

Smaki i aromaty okolicz-nych lasów odnaleźć możnaw wielu tradycyjnych potra-wach regionu – marynatach,sosach, deserach. – Ale praw-dziwą sztuką dzisiaj jest zna-lezienie tej niezwykłościw podstawowych produktachi surowcach – mięsie, warzy-

wach, mące, mleku, rodzi-mych przyprawach – mówiZbigniew Kucharzewski,współwłaściciel restauracji„Staromiejska” w Olsztynie.Nie kupi się tego wszystkiegow marketach ani hurtow-niach, ale można zamówićbezpośrednio w gospodar-stwach rolnych, od wybra-nych plantatorów, masarni-ków, młynarzy, piekarzy orazw niewielkich przetwórniach.

O tym, w jaki sposób pro-dukuje się jedne z najlepszychna Warmii kasz, mąk i ma-karonów, wielkopolscy amba-sadorzy dobrego smaku mogliprzekonać się m.in. w rodzin-nej firmie „Młynomag” podReszlem. Natomiast niektóresekrety produkcji naturalne-go octu winnego, smacznejmusztardy i przypraw zdra-dzili im pracownicy firmy„Octim” w Olsztynku.

Sklepy z tradycją

Domowe kompoty, leśne ma-rynaty, wiejskie wędliny i chle-by nieźle prezentują się nasklepowych półkach i ladachniewielkiej sieci „Wiejskie Kli-maty”, należącej do Piotra Ci-moszkiewicza z Olsztyna.A jak się sprzedają?

– Coraz lepiej – przyznajewłaściciel. – Z marketami kon-kurujemy nie ceną, ale jako-ścią. Kupowanie towaru nie-wielkimi partiami od wielu do-stawców powoduje jednak pro-blemy logistyczne, co rzutujena cenę.

– Nie widzę przeszkód, abywielkopolskie naturalne pro-dukty wysyłać do Olsztyna– wtrąca Tomasz Rembowski,właściciel wytwórni tradycyj-nych soków pod Obornikami.

Dyrektor Andrzej Bobrow-ski marzy, aby podobną do„Wiejskich Klimatów” siećuruchomić w stolicy Wielko-polski. – Skorzystają na tymwszyscy, producenci i smako-sze regionalnych specjałów– zapewnia.

Dostawcy i właściciele skle-pów z tradycyjną żywnościąnarzekają jednak na licznekosztowne formalności orazutrudnienia związane z do-puszczeniem niektórych pro-duktów do sprzedaży. Gościez Wielkopolski i gospodarzew jednym byli zgodni – nie-życiowe przepisy trzeba jaknajszybciej wyeliminowaćbądź uprościć, aby tradycja nasklepowej półce nie przegry-wała z masową produkcją.

Magiczne wspomnienia

– To była bardzo przyjemnai pouczająca podróż – podsu-mowuje Zofia Kmiecik, wła-ścicielka gospodarstwa agro-turystycznego pod Kościanem.– Przekonałam się, że kuchnieWielkopolski oraz Warmii,Mazur i Powiśla mają ze sobąwiele wspólnego.

– Urzekła mnie magiai fascynujące historie odwie-dzanych miejsc – dodaje EwaRataszewska-Kukla, właści-cielka poznańskiej restaura-cji „Cafe Bordo”. – Skosztowaćfaszerowanej gęsi na krzy-żackim zamku, czyw oberży „Pod Mariaszkiem”,to nie to samo, co smakowaćtych potraw w domu, posłu-gując się książką kucharską.

– Magia magią, ale nie masmacznej kuchni bez czyje-goś talentu i zamiłowania– mówi Jerzy Just ze Śmiłowa,producent m.in. słynnegow Wielkopolsce oleju rydzo-wego. – Na Warmii i Mazu-rach nie brakuje pięknie po-łożonych ośrodków wypo-czynkowych i hoteli, ale „Per-koza”, harcerską stanicę nadjeziorem Pluszne, pamięta sięnie dlatego, że bywali tammężowie stanu i sam PauloCoelho, lecz dzięki znakomitejkuchni, a zwłaszcza wyjątko-wemu smakowi przyrządza-nego tam lina w śmietanie.

Ryszard Jałoszyński

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl promocja

11

Stowarzyszenie Gmini Powiatów Wielkopol-ski, Wielkopolska Agen-

cja Zarządzania Energią Sp.z o. o. (WAZE) oraz pozostalipartnerzy zorganizowali semi-narium pod hasłem „Budowabiogazowni w Wielkopolsce– inwestycja w odnawialne źró-dła energii i rozwój jednosteksamorządu terytorialnego”.

Biogazownie są potrzebne

Celem spotkania było zainte-resowanie samorządów z na-szego regionu inwestycjami,które wytwarzają energię elek-tryczną przy jednoczesnej uty-lizacji odpadów.

Józef Lewandowski, prezesWAZE, przedstawił cele i moż-liwości kierowanej przez siebie

instytucji, przybliżył rządowyprogram „Innowacyjna Ener-getyka – Rolnictwo Energe-tyczne” oraz założenia do Pla-nu Energetycznego dla Wiel-kopolski.

– Wysokie koszty inwesty-cyjne wymagają zaangażowa-nia dodatkowych działańwspierających producentówrolnych – stwierdził prezesJ. Lewandowski. – Należy więcstworzyć mechanizm finanso-wania zarówno dużych, jaki małych instalacji, promowaćkrajowe technologie biogazo-we, upowszechniać wiedzęna ich temat, a także uprasz-czać ścieżkę decyzyjną w urzę-dach.

Ze względu na to, że Polskaprzyjęła zobowiązanie, że doroku 2020 piętnaście procent

produkowanej energii pocho-dzić będzie ze źródeł odna-wialnych, działania związanez budową elektrowni biogazo-wych są niezbędne. Samorzą-dy czeka zatem duże wyzwanie,którego spełnienie wymagaćbędzie znacznego wysiłku oraznakładów finansowych.

Gminny energetykz certyfikatem

Wielkopolska Agencja Zarzą-dzania Energią Sp. z o.o.(WAZE) ma w planach wiele in-teresujących projektów. Jed-nym z nich jest rozpoczęcie,wraz z partnerami z Wielko-polski, szkolenia, w rezultaciektórego można uzyskać tytułgminnego energetyka. Pomy-słodawcy zamierzają skiero-

WAZE chce szkolić gminnych energetykówCiepło i prąd z odpadów oraz propozycje oszczędnościowe dla gmin – wśród inicjatyw WielkopolskiejAgencji Zarządzanią Energią.

Józef Lewandowski, prezes WAZE, podczas seminariummówił między innymi o rządowym programie „InnowacyjnaEnergetyka – Rolnictwo Energetyczne”.

FOT.

MAC

IEJ

KOŁO

WS

KI

R E K L A M A

Projekt współfinansowany z programu Inteligentna Energia dla Europy II (IEE)

WOJEWÓDZTWO WIELKOPOLSKIE

wać swoją propozycję główniedo urzędników gmin Wielko-polski, do pracowników firmoraz do wyrażających zainte-resowanie osób prywatnych.

Pracownik na stanowiskugminnego energetyka będzieodpowiedzialny za zarządzanieenergią w gminie. Do jego zadańbędzie należeć między innymi:� promocja i wdrażanie odna-

wialnych źródeł energii,� poprawa efektywności ener-getycznej,� udział w organizacji przetar-gów na dostawę energii,� opiniowanie projektów ener-getycznych.

Prawo energetyczne zobo-wiązuje gminy, by opracowałyprojekt założeń do „planu za-opatrzenia w ciepło, energię

elektryczną i paliwa gazowe”.W Wielkopolsce jest 226 gmin,do tej pory plany takie sporzą-dziło około czterdziestu procentz nich. Pozycja gminnego ener-getyka przyniesie gminie wy-mierne korzyści, do którychnależą:� obniżenie zużycia i kosztówenergii,� modernizacja infrastrukturyenergetycznej,� zwiększenie bezpieczeństwaenergetycznego,� poprawa atrakcyjności inwe-stycyjnej gminy.

Zakładamy, że pierwsze pi-lotażowe szkolenie dla około25 osób odbędzie się na prze-łomie września i października.Uczestnicy otrzymają zaświad-czenie ukończenia szkolenia,a po zaliczeniu testu końco-wego uzyskają certyfikat Gmin-nego Energetyka. Szczegółoweinformacje dotyczące szkoleniamożna uzyskać, kontaktującsię bezpośrednio z pracowni-kami WAZE pod numerem te-lefonu (061) 853 62 48 lub nastronie www.waze.pl.

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

promocja WRPO12

Zarząd województwa kon-sekwentnie od wielu latwspiera rozwój transpor-

tu w regionie, korzystając m.in.z dotacji UE. Drogi, obwodnicei mosty zbudowane dziękiwsparciu Brukseli są jednąz naszych wizytówek. I choćw Wielkopolsce już dziś odczu-wamy poprawę stanu dróg,zwiększył się komfort podróżo-wania, to jednak w tej dziedzi-nie jest jeszcze wiele do zro-bienia.

Kluczowe inwestycje

Na liście projektów kluczowychWRPO znajdują się trzy projek-ty drogowe. To budowa ob-wodnicy Murowanej Gośliny,drugi etap obwodnicy Śremui przebudowa 42,8 km drogiwojewódzkiej nr 434.

Obwodnica Murowanej Go-śliny na drodze nr 196 ma li-czyć 9,3 km. Początkowo sza-cowano, że inwestycja będziekosztować około 130 mln zł,a po przetargu okazało się, żewystarczy 90 mln zł (66 mln złdotacji UE). Jednojezdniowadroga, którą kierowcy podróżujądo Skoków i Wągrowca, ma byćotwarta w listopadzie 2011 r.

Trwa budowa drugiego etapuobwodnicy Śremu i Zbrudzewa.Odcinek o długości 3,1 kmma kosztować 8,1 mln zł (do-tacja UE to 6,5 mln zł), a pra-ce zakończą się pod koniec2010 r. Rozbudowa obwodnicyjest kontynuacją przedsięwzię-cia finansowanego ze ZPORR

i stanowi uzupełnienie plano-wanej przebudowy drogi nr434. Długi, liczący aż 42,8 kmodcinek drogi wojewódzkiej (odtrasy nr 36 do Śremu) to kosztrzędu 145 mln zł*, a dofinan-sowanie WRPO – 123 mln zł.

8 dróg wojewódzkich

Wspomniane trzy projekty orazpięć inwestycji na drogach wo-jewódzkich finansowane będąz działania 2.1 (do 16 sierpniatrwa konkurs, który wyłoni ko-lejne przedsięwzięcia). Budowaobwodnic Czarnkowa i Wą-growca miała ruszyć jużw 2008 r., jednak zostaławstrzymana ze względu nazmianę przepisów dotyczącychochrony środowiska. Część do-kumentacji trzeba było przygo-tować jeszcze raz. ObwodnicaCzarnkowa będzie gotowa zadwa lata, zbierze ruch od stro-ny Poznania, Piły, Chodzieży,Trzcianki i Wałcza. Projekto-wany odcinek drogi mierzy po-nad 6 km i umożliwi przejazdprzez Czarnków bez koniecz-ności wjeżdżania w ścisłe cen-trum miasta. Obwodnica roz-pocznie się w Śmieszkowie i za-kończy w rejonie istniejącegomostu na rzece Noteć, przydrodze wojewódzkiej nr 178.Wartość projektu to 118 mln zł,z czego 100 mln zł sfinansujeUnia.

Jesienią 2011 r. ma zakoń-czyć się budowa obwodnicyWągrowca na drodze woje-wódzkiej nr 241 wraz z re-

Nowe wielkopolskie drogiDzięki pieniądzom unijnym w Wielkopolsce rozpoczęło się kilkadziesiąt projektówdotyczących budowy i remontów dróg.

Dzięki dotacji WRPO przebudowano 17 km drogi powiatowej Stobnica–Oborniki.

FOT.

OD

ON

ATA/

ARC

HIW

UM

UM

WW

Ruszyła budowa obwodnicy Murowanej Gośliny.

FOT.

ARC

HIW

UM

WZD

W

montem istniejących fragmen-tów obwodnicy miasta. Za 60mln zł (51 mln zł z UE) po-wstanie 1,5-kilometrowy od-cinek, łączący poprzez istnie-jące rondo na ul. Skockiej dro-gi wojewódzkie nr 196 i 241.Dzięki temu ruch tranzytowyprzeniesie się na obwodnicę, boteraz tiry rozjeżdżają część wą-growieckiej starówki. Inwesty-cja to przedłużenie istniejącejczęści obwodnicy Wągrowca, ajej najważniejszym elementemjest budowa 4-przęsłowego

gdzie droga będzie się krzyżo-wała z zachodnią obwodnicąmiasta w ciągu ekspresowejS11, powstaną dwie jezdniez dwoma pasami ruchu w każ-dą stronę oraz sześć skrzyżo-wań. Rozbudowa drogi nr 307będzie kosztować 44 mln zł (37mln zł dotacji WRPO).

Pozostałe inwestycje w dzia-łaniu 2.1 to przebudowa drogiwojewódzkiej nr 450 odcinekDoruchów – granica woje-wództwa o długości 7,8 km(wartość 12,2 mln zł, dotacjaUE – 10 mln zł) oraz rozbudo-wa drogi wojewódzkiej nr 187Pniewy – Murowana Goślina naodcinku Pniewy – Otorowo(odpowiednio 32 mln zł i 27mln zł).

74 inwestycje drogowe

Budowa i remonty kilkudzie-sięciu dróg powiatowych i gmin-nych finansowane będą z dzia-łania 2.2 WRPO. Na przykładmiasto Poznań ponad 11,7mln zł dotacji wydało na prze-budowę ulicy Winogrady. Naodcinku od ul. Armii Poznań doul. Szelągowskiej wymieniononawierzchnię jezdni, a przesu-nięcie torowiska w oś ulicy

dlowym King Cross Marcelin, akończy na granicy miasta, tużprzed rondem w Wysogotowie.Dla mieszkańców Wielkopolskioznacza to mniejsze korki wtym rejonie oraz lepszy dojazddo lotniska Ławicai dalej w kierunku granicy mia-sta.

W pierwszym konkursie nadziałanie 2.2 wybrano 40 pro-jektów. To m.in. budowa drogizbiorczej w Turku od ul. Unie-jowskiej do Alei Jana Pawła II;przebudowa ulic powiatowychw Kępnie, przebudowa 17 kmdrogi powiatowej Stobnica– Oborniki, nowe połączeniedrogi krajowej nr 11 i woje-wódzkiej nr 188 – ostatni etapbudowy obwodnicy Piły, a tak-że budowa obwodnicy TarnowaPodgórnego.

W drugim naborze wnioskówwybrano 34 projekty, a wśródnich m.in. przebudowę drogigminnej w miejscowości No-wolipsk, remont drogi powia-towej na odcinku Albertowsko– Kąkolewo – Grodzisk Wielko-polski, remont drogi gminnejBrudzew – Tarnowa, drugi etapprzebudowy ulicy Jana Pawła IIw Koninie oraz budowę odcin-ka ul. Strzeleckiej w ciąguwschodniej ramy komunikacyj-nej Ostrowa Wielkopolskiego.

Obecnie trwa ocena meryto-ryczna 40 wniosków złożonychw trzecim konkursie, a do 4października trwa czwarty nabórwniosków na działanie 2.2.

***Wspomniane inwestycje po-

magają tworzyć sprawną i funk-cjonalną sieć drogową. Tylko ta-kie kompleksowe rozwiązanie,wraz z dobrą infrastrukturą ko-lejową, pozwoli na pełne wy-korzystanie potencjału regionu.Do niektórych projektów przy-gotowywana jest obecnie do-kumentacja, inne już się roz-poczęły. Na końcowe efektytych przedsięwzięć trzeba jed-nak jeszcze poczekać. Już zakilka lat okaże się, czy projek-ty finansowane z funduszy unij-nych skrócą czas dojazdówi poprawią komfort podróży.

* wartość inwestycji i dotacjiz WRPO może zmienić się poprzetargach

mostu nad rzeką Wełną o dłu-gości 164 metrów.

Wielkopolski Zarząd DrógWojewódzkich zlecił też posze-rzenie drogi wojewódzkiej nr307 w kierunku Buku. Obecnietrwa budowa dróg serwiso-wych, a później drogowcy za-biorą się za rozbudowę trasy nr307. Do września 2011 r. na 5-kilometrowym odcinku od gra-nicy Poznania do Zakrzewa,

umożliwiło uzyskanie dwóchodrębnych pasów dla ruchusamochodowego. Wybudowanoobustronne chodniki i ścieżkirowerowe, a także przystanki.

Prawie 20 mln zł dofinanso-wania przeznaczono na mo-dernizację ulicy Bukowskiejw Poznaniu. Rozbudowany dodwóch jezdni z dwoma pasamiruchu w każdą stronę odcinekrozpoczyna się za centrum han-

UUrrzząądd MMaarrsszzaałłkkoowwsskkii ww PPoo--zznnaanniiuu ooggłłoossiiłł kkoonnkkuurrss pptt..„„GGwwiiaazzddyy WWiieellkkooppoollsskkiiee””,, ww kkttóórryymm mmoożżnnaa ggłłoossoowwaaćć nnaannaajjcciieekkaawwsszzee pprroojjeekkttyy rreeaallii--zzoowwaannee zz WWiieellkkooppoollsskkiieeggoo RRee--ggiioonnaallnneeggoo PPrrooggrraammuu OOppeerraa--ccyyjjnneeggoo..

Konkurs ruszył 5 czerwca,podczas inauguracji kampaniipromocyjnej Miasteczko Eu-ropejskie – Miasteczko pełneGwiazd i trwać będzie do 30września 2010 r. Tego dniakończy się głosowanie, którepozwoli wyłonić najciekawszei najbardziej popularne unijneprojekty.

Za pośrednictwem strony in-ternetowej www.wrpo.wielko-polskie.pl/ gwiazdy_wielkopol-skie można kliknąć na wybranyspośród 43 zgłoszonych pro-jektów (z jednego adresu IPmożna głosować tylko raz). W internecie dostępna jestmapa wszystkich inwestycji,ich opisy oraz zdjęcia. Wybieraćmożna spośród zadań realizo-wanych przez przedsiębiorców,samorządy oraz szpitale.

O zwycięstwie zdecyduje naj-większa liczba głosów, a lau-reaci zostaną uhonorowanistatuetkami i nagrodami, któ-re zostaną wręczone podczasuroczystej gali. Szczegółowezapisy dotyczące przedsię-wzięcia znajdują się w regula-minie konkursu.

Przy okazji, mieszkańcy Wiel-kopolski w ramach tzw. do-brych praktyk, mają szansę za-interesować się funduszamieuropejskimi oraz poznać unij-ne projekty, które zostały jużzrealizowane w naszym regio-nie.

Organizatorem akcji jestUrząd Marszałkowski Woje-wództwa Wielkopolskiego, a patronat medialny objęły„Gazeta Wyborcza” oraz TVPPoznań.

Głosowaniez projektami

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl promocja WRPO

13

DDzziięękkii ddoottaaccjjii zz WWRRPPOO sszzppiittaallwwoojjeewwóóddzzkkii ww KKoonniinniiee wwyyppoossaa--żżoonnoo ww nnoowwoocczzeessnnyy sspprrzzęętt..

W latach 2009-2010 koniń-ska placówka otrzymała niemal24 mln zł dofinansowania z WRPO na poprawę jakościusług medycznych. Część pieniędzy zainwestowano w przebudowę oddziału gine-kologiczno-położniczego: zwięk-szono powierzchnię, liczbę sta-nowisk do porodów rodzinnychoraz sal operacyjnych do po-rodów cesarskich.

Drugi unijny projekt to zakupnowego wyposażenia dla tegooddziału. Dzięki 1,1 mln zł do-tacji kupiono 38 urządzeń me-dycznych, które trafiły do 2 klimatyzowanych sal opera-cyjnych, 5 pojedynczych salporodowych i na salę wybu-dzeń. Inwestycja dostosowałaoddział do przepisów prawa i standardów europejskich.

Szpital wzbogacił się m.in. o nowoczesne łóżka porodowez regulowanymi podnóżkami,aparaty gwarantujące bezpie-czeństwo znieczulania podczascięć cesarskich i zabiegów,defibrylator dwufazowy do sto-sowania w sytuacjach bezpo-

Mogą rodzić w wodzie

Pierwszym z nich jest przy-gotowanie terenów in-westycyjnych o pow. 86

ha w dzielnicy Dobrzec. War-tość zadania to ponad 9,6mln zł, a dotacja z UE – prawie6 mln zł.

– Realizacja projektu stwo-rzy inwestorom korzystne wa-runki do lokalizacji przedsię-wzięć, powstaną tereny cał-kowicie uzbrojone i posiada-jące dobry dojazd. Tym bardziejże są położone przy realizo-wanej obwodnicy i u zbiegudróg krajowych – podkreślaprezydent Kalisza Janusz Pę-cherz.

Na budowę II etapu TrasyBursztynowej miasto otrzyma-ło 15,3 mln zł dotacji z Wiel-kopolskiego Regionalnego Pro-gramu Operacyjnego, przy 37mln zł wartości projektu. Zda-niem prezydenta, budowanatrasa odciąży centrum miasta– zabytkową starówkę, zwłasz-cza dzięki skierowaniu na nowądrogę ruchu tranzytowego z Ostrowa Wlkp w kierunku Ło-dzi.

Dzięki 2,8 mln zł dotacjiWRPO na ulice Kalisza wyjadąwkrótce nowe autobusy markiSolaris w 12-metrowej wersjiTurbino. Niskopodłogowe, przy-stosowane do przewozu osób

Inwestycje w KaliszuW mieście zrealizowano kilka projektów współfinansowanych ze środków WRPO.

Budowa Trasy Bursztynowej odciąży centrum Kalisza.

FOT.

AR

CH

IWU

M U

M W

KAL

ISZU

niepełnosprawnych, z silni-kiem spełniającym normę eko-logiczną Euro 5, automatycz-ną skrzynią biegów i monito-ringiem wnętrza.

– Dzięki zakupowi za kwotęok. 4,3 mln zł będzie możnawycofać z użytkowania naj-mniej sprawny tabor, ograni-czyć ilość emitowanych spalini hałas na ulicach miasta orazpoprawić bezpieczeństwo i komfort podróżowania – wy-mienia Janusz Pęcherz.

Czwarte zadanie finansowa-ne z WRPO to nowoczesnepracownie kształcenia zawo-dowego. Pod tą nazwą kryjesię 20 specjalistycznych maszyn, systemów produkcyj-nych, pakietów kursów, sta-nowisk oprogramowania dy-daktycznego do praktycznejnauki zawodu o wartości 1,27 mln zł, z czego ponad950 tys. zł stanowi dotacja UE.

Samorządowcy z Kaliszapodkreślają, że nowy sprzęt

będzie stosowany przez Cen-trum Kształcenia Praktyczne-go na kierunkach technicz-nych, znajdujących się w krę-gu zainteresowań przedsię-biorców i na które rynek pra-cy wykazuje duże zapotrzebo-wanie. EEllżżbbiieettaa PPiioottrroowwsskkaa--OOssttoojjsskkaaPPuunnkktt IInnffoorrmmaaccyyjjnnyy FFuunndduusszzyy

EEuurrooppeejjsskkiicchh ww KKaalliisszzuu

średniego zagrożenia życia ko-biety rodzącej oraz stanowiskado resuscytacji noworodka,służące do przywrócenia w na-głych przypadkach podstawo-wych czynności życiowychdziecka.

Listę zakupów uzupełnia in-kubator podtrzymujący proce-sy życiowe oraz rozwój i wzrostnoworodka, przewoźny aparatRTG umożliwiający stwierdzenieróżnorodnych obrażeń lub ura-zów okołoporodowych, a takżeurządzenie do szybkiej diagno-zy występowania żółtaczki po-porodowej u noworodków.

Koniński szpital może zaofe-rować dziś nowoczesne i bez-pieczne warunki rodzenia. Nanowych salach możliwe są po-rody rodzinne, zapewniającenie tylko komfort, ale równieżmaksimum prywatności. Szpi-tal, dzięki wyposażeniu w od-powiednią aparaturę, oferujetakże nową usługę, jaką jestporód w wodzie.

Wykwalifikowana kadra me-dyczna i przyjazne warunki przy-ciągają coraz więcej pacjentekz miasta i okolicznych miejsco-wości. To z kolei zwiększyłoliczbę przyjmowanych porodów.

DDoorroottaa JJaaśśnniieewwiicczzPPuunnkktt IInnffoorrmmaaccyyjjnnyy FFuunndduusszzyy

EEuurrooppeejjsskkiicchh ww KKoonniinniiee

DDzziięękkii ffuunndduusszzoomm eeuurrooppeejjsskkiimmwwiieellkkooppoollsskkiiee ffiirrmmyy mmooggąą ssiięęrroozzwwiijjaaćć ii śśwwiiaaddcczzyyćć ccoorraazz bbaarr--ddzziieejj iinnnnoowwaaccyyjjnnee uussłłuuggii.. PPrrzzyy--kkłłaaddeemm jjeesstt ffiirrmmaa UUnniirreemm zz GGnniieezznnaa,, kkttóórraa zzaajjmmuujjee ssiięępprroodduukkccjjąą uurrzząąddzzeeńń ii oopprrzzyy--rrzząąddoowwaanniiaa ddllaa pprrzzeemmyyssłłuu oorraazzoobbrróóbbkkąą,, sskkrraawwaanniieemm ii pprroo--dduukkccjjąą cczzęęśśccii zzaammiieennnnyycchh ddoommaasszzyynn..

Unirem rozpoczęła swojądziałalność w 1979 roku, a w 1996 roku przekształconazostała w zakład produkcyjny,zarządzany obecnie przez panaAdama Suchorskiego.

W celu wprowadzenia no-wych usług, a także rozwojuprzedsiębiorstwa, niezbędnybył zakup wysoce innowacyj-nego pionowego centrum ob-róbczego.

Dzięki uzyskanemu dofi-nansowaniu w ramach WRPOmożliwe było zrealizowanie

Obróbka na najwyższym poziomie

Zakup nowoczesnego centrum obróbczego pozwolił na rozwój firmy Unirem.

FOT

ARC

HIW

UM

/ UN

IREM

planowanej od dawna inwe-stycji. Całkowita wartość pro-jektu wyniosła 420 tys. zł,

a kwota dofinansowania toponad 200 tys. zł. Dzięki tymfunduszom firma zakupiła

nowe maszyny, zestawy na-rzędzi oraz specjalistyczneoprogramowanie do projek-towania. Uzyskane wsparciepozwoliło na dalszy rozwój fir-my i wzrost jej konkurencyj-ności na rynku. Unirem pozy-skuje wciąż nowych i, co waż-ne, usatysfakcjonowanychklientów.

Pan Adam przyznaje, że o możliwości dofinansowaniaprojektu dowiedział się z In-ternetu oraz z Punktu Infor-macyjnego Funduszy Europej-skich w Gnieźnie.

– To było pierwsze do-świadczenie firmy Unirem w zakresie korzystania z fun-duszy europejskich, ale za-pewne nie ostatnie – mówiAdam Suchorski.

KKaattaarrzzyynnaa SSttaacchhoowwiiaakkPPuunnkktt IInnffoorrmmaaccyyjjnnyy

FFuunndduusszzyy EEuurrooppeejjsskkiicchh ww GGnniieeźźnniiee

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

promocja PROW14

WPodaninie zakończył sięremont dachu na ko-ściele pw. św. Maksy-

miliana Kolbe. Ksiądz proboszcz i mieszkańcy są dumni z nowe-go wyglądu swojego kościoła.Myślą już i mówią o potrzebiewykonania kolejnych remon-tów.

Kościół w Podaninie zostałzbudowany w 1913 roku przezspołeczność ewangelicką. Obec-nie służy mieszkańcom wioskiPodanin. Kościół jest murowa-ny, salowy, kryty stromym dwu-spadowym dachem z wieżąustawioną asymetrycznie w na-rożu fasady. Wnętrze świątynijest typowe dla takich budowli,z drewnianym, kolebkowymsklepieniem, pokrytym malo-waną dekoracją ornamentalną z przewagą barwy błękitnej i żół-tawej bieli. Po 1945 roku kościółprzeznaczony został na magazynnawozów i do czasu przejęcia w 1973 roku przez parafię pw.św. Floriana w Chodzieży zostałmocno zdewastowany. − Po przejęciu kościoła przez

parafię mieszkańcy Podanina

Nowy dach na kościele w Podaninie Parafia rzymskokatolicka w Podstolicach w gminie Chodzież jest dobrym przykładem wykorzystaniapieniędzy z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Kościół w Podaninie z wyremontowanym ze środków PROW dachem.

FOT.

J.S

TEFA

ŃS

KA

sami wysprzątali i jak umieli naj-lepiej odnowili kościół – wspo-mina sołtyska Romana Roba-kowska. – Po utworzeniu parafiiw Podstolicach kościół przeszedłpod jej zwierzchność, a dobreczasy dla parafii i kościoła na-stały wraz z przyjściem na pa-

rafię księdza Marka Piosika. Wspólnoty wyznaniowe mogą

być beneficjentami Osi 3 – dzia-łanie odnowa i rozwój wsi Pro-gramu Rozwoju Obszarów Wiej-skich na lata 2007-2013. To, cobyło wcześniej niemożliwe, sta-ło się możliwe. Dlatego ksiądz

proboszcz wraz z wiejską spo-łecznością postanowili złożyćwniosek i pozyskać pieniądze z Programu Rozwoju ObszarówWiejskich 2007-2013 z działa-nia odnowa i rozwój wsi. Kosztcałości remontu dachu wyce-niony został na prawie 312 tys.

zł. Pomoc uzyskana z działaniaodnowa i rozwój wsi wyniosłaprawie 234 tys zł. Wniosko-dawcą projektu „Remont dachuzabytkowego kościoła w Poda-ninie” była parafia rzymskoka-tolicka pod wezwaniem św. Ka-zimierza w Podstolicach. Wkładwłasny w wysokości 78 tys. zł,który w przypadku działania od-nowa i rozwój wsi wynosi 25proc., zapewniła gmina Cho-dzież.

– Nie było łatwo spełnićwszystkie wymagania – mówiłksiądz proboszcz Marek Piosikpodczas konferencji „Wieś Wiel-kopolska – Wieś Europejska”,która odbyła się w Podaninie 14lipca.

Uczestnicy konferencji mieliokazję zobaczyć kościół z wy-remontowanym już dachem.Obejrzeli także wnętrze kościo-ła, którego ściany również wy-magają odnowienia, bo czasy,kiedy był magazynem sztucz-nych nawozów, wciąż dają o so-bie znać brzydkimi wykwitaminiszczącymi tynk i farbę. Odno-wienia potrzebuje kopuła wieży

i otoczenie kościoła. To wszyst-ko wymaga jednak czasu i pie-niędzy. Pozyskanie ich nie oka-zało się aż tak trudne, by znie-chęcić księdza proboszcza dozłożenia następnego projektu. W Urzędzie Marszałkowskimjest już drugi wniosek, złożonydo działania odnowa i rozwójwsi. Otrzymał on pozytywnąocenę i kościół parafialny w Podstolicach będzie nieba-wem remontowany.

Wieś Podanin, w której miesz-ka tylko 435 osób, to swoistegminne centrum przemysłowe zeSpecjalną Strefą Ekonomiczną.Działają w niej aż 23 podmiotygospodarcze. Jest też 56 go-spodarstw rolnych. W tegorocz-nym rankingu „Gazety Prawnej”„Europejska Gmina – Europej-skie Miasto” gmina Chodzież za-jęła w Wielkopolsce 10. miejscepod względem ilości pozyska-nych środków z funduszy UE nagłowę mieszkańca. Jak widać, w tej społeczności jest dobra at-mosfera do współdziałania, a todaje dobre efekty także w po-zyskiwaniu funduszy UE.

Projekty współpracyW dniach 2 i 3 sierpnia w Cen-trum Kongresowym InstytutuOchrony Roślin w Poznaniu od-było się szkolenie dla przed-stawicieli lokalnych grup dzia-łania. Tematem szkolenia byłowdrażanie projektów współ-pracy w ramach Osi 4 LeaderPROW 2007-2013. Szkoleniepoprowadzili pracownicy De-partamentu PROW.

Wpłynęło 1000 wniosków Lokalne Grupy Działania, w ra-mach działania „Wdrażanie lo-kalnych strategii rozwoju”, zło-żyły w Departamencie Progra-mów Rozwoju Obszarów Wiej-skich do 29 lipca ponad 1000wniosków, które będą podle-gały ocenie. W zakresie „ma-łych projektów” złożono 859wniosków, w tym 688 wybra-nych przez LGD do dofinanso-wania. W ramach poddziałania„Odnowa i rozwój wsi” wpłynęły224 wnioski, w tym 219 wy-branych przez LGD do dofi-nansowania.

Przedsiębiorców sposobyna sukcesyCentrum Doradztwa Rolniczegow Brwinowie zachęca osobyfizyczne oraz prawne, podmio-ty gospodarcze, związki i sto-warzyszenia, organizacje bran-żowe rolników, organizacje po-zarządowe, samorządy gminnei powiatowe z miejscowości do20 tys. mieszkańców do udzia-łu w XI edycji ogólnopolskiegokonkursu „Sposób na Sukces”na najlepsze działania przed-siębiorcze na obszarach wiej-skich, pod patronatem hono-rowym ministra rolnictwa i roz-woju wsi. Szczegółowe zasady udziału w konkursie – regulamin wrazz kartą zgłoszenia uczestnictwazamieszczone są na stroniewww.cdr.gov.pl zakładka – kon-kurs „Sposób na Sukces” orazna stronie www.wielkopol-skie.ksow.pl. Zgłoszenia można nadsyłać do dnia 15października 2010 r. Serdecz-nie zapraszamy do udziału w konkursie.

PROW – ekspres

Uczestnicy konferencji i Świę-ta Gęsi mieli okazję do degu-stacji potraw z gęsiny, która jestmięsem bardzo zdrowym o ni-skiej zawartości cholesterolu, a gęsi tłuszcz znany jest zeswych właściwości leczniczych.Były na stołach gęsie pasztetyo różnych smakach, gęsi pie-czone, faszerowane, półgęski i gęsi wędzone. Była czernina i pierogi z gęsiną, a także sma-kowite wątróbki przyrządzanena różne sposoby. Przy okazjidegustacji gęsiny uczestnicyświęta toczyli niekończące sięrozmowy nie tylko o wraże-niach smakowych, ale także o stanie rolnictwa i rozwoju wsi.Wiesława Nowak, wicedyrektorWielkopolskiego Ośrodka Do-radztwa Rolniczego, który byłinicjatorem i organizatoremudziału Wielkopolan w ŚwięcieGęsi w Biskupcu, zapropono-wała zorganizowanie podobnejimprezy w Wielkopolsce.

PPrrzzeeddssttaawwiicciieellee ggrruupp pprroodduu--cceennttóóww rroollnnyycchh zz WWiieellkkooppoollsskkiiuucczzeessttnniicczzyyllii 2244 ii 2255 lliippccaa ww VVIIIIeeddyyccjjii ŚŚwwiięęttaa GGęęssii ww BBiisskkuuppccuuww wwoojjeewwóóddzzttwwiiee wwaarrmmiińńsskkoo----mmaazzuurrsskkiimm..

Temu wydarzeniu, promują-cemu hodowlę gęsi i związanez nią tradycje kulinarne, towa-rzyszyła konferencja dla pro-ducentów rolnych. Jej organi-zatorem był Krajowy ZwiązekGrup Producentów Rolnych – Izba Gospodarcza oraz Iław-skie Stowarzyszenie Produ-centów Gęsi.

Udział wielkopolskiej dele-gacji w konferencji podczasŚwięta Gęsi w Biskupcu wpi-sany był w Plan Działania nalata 2010-2011 SekretariatuRegionalnego Krajowej SieciObszarów Wiejskich.

Konferencję otworzyła Kry-styna Ziejewska – prezes Kra-jowego Związku Grup Produ-centów Rolnych oraz Iławskie-

Święto gęsi po raz siódmy

Gęsi na fermie w okolicy Biskupca.

FOT.

J. S

TEFA

NS

KA

go Stowarzyszenia Producen-tów Gęsi. Kolejni prelegencimówili o produkcji mięsa dro-biowego w krajach Unii Euro-pejskiej i na świecie, o roli grupproducentów rolnych w pro-mowaniu produktów rolno-spo-żywczych z wykorzystaniemPROW 2007-2013, a takżeprodukcji i certyfikacji żywnościtradycyjnej o wysokiej jakości.Uczestnicy konferencji otrzy-

mali interesującą publikacjępod tytułem „Wszystko o gęsii gęsinie czyli… anserystycznekulinaria i kulturalia” autor-stwa Krystyny Ziejewskiej.

Podczas konferencji wystąpiłtakże Krzysztof Mielnik, prezesZarządu Spółdzielni GrupyWielkopolskie, który przedsta-wił nowatorskie, w polskichwarunkach, działania spół-dzielni.

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl promocja bezpieczeństwa

15

RReeddaagguujjee zzeessppóółł:: Sławomir Brandt, Ryszard Fonżychowski, Wojciech Głuszak, Maciej Bednik, Piotr Monkiewicz, Marek Szykor, Dariusz Fleischer AAddrreess rreeddaakkccjjii:: WORD, 61-623 Poznań, ul. Wilczak 53, tel. 61 829-01-88

WOJEWÓDZKA RADA BEZPIECZEŃSTWA RUCHU DROGOWEGO W POZNANIUwww.word.poznan.pl/wrbrd

VVIIII ffeessttyynn rrooddzziinnnnyy zzoorrggaanniizzoo--wwaannyy pprrzzeezz KKoommeennddęę WWoojjee--wwóóddzzkkąą PPoolliiccjjii ww PPoozznnaanniiuu oorraazzMMuuzzeeuumm NNaarrooddoowwee RRoollnniiccttwwaaii PPrrzzeemmyyssłłuu RRoollnnoo--SSppoożżyywwcczzee--ggoo ooddbbyyłł ssiięę 2255 lliippccaa ww SSzzrree--nniiaawwiiee..

Impreza organizowana jestod lat głównie z myślą o dzie-ciach i młodzieży. Policjanci z Wydziału Prewencji KWP przy-gotowali dla nich liczne gry, za-bawy oraz konkursy. Jak coroku nie zabrakło ulubieńcanajmłodszych, czyli „SierżantaPyrka” oraz maskotki Żandar-merii Wojskowej „Wartusia”.

Dodatkową atrakcją imprezybył pokaz pracy psów policyj-nych przygotowany przez prze-wodników wielkopolskiego gar-nizonu, a policjant z Komisa-riatu Wodnego Policji w Po-znaniu opowiedział dzieciom,jak zachowywać się w obecno-ści groźnych czworonogów.

Dużym zainteresowaniemcieszył się także pokaz wy-szkolenia koni, przygotowanyprzez policjantów z OgniwaKonnego Sekcji ZabezpieczeniaMiasta KMP w Poznaniu.

Policjanci z Wydziału RuchuDrogowego KWP wraz z przed-stawicielami WojewódzkiegoOśrodka Ruchu Drogowego w Poznaniu tłumaczyli uczest-nikom festynu zasady bezpie-

czeństwa na drodze, a naj-młodsi chętnie sprawdzali swo-ją wiedzę, rozwiązując próbnytest. Uczestnicy szreniawskie-go festynu mogli także hono-rowo oddać krew na rzecz dzie-ci poszkodowanych w wypad-kach drogowych oraz wykonaćpodstawowe badania profilak-tyczne pod nadzorem m.in. le-karzy ze Szpitala MSWiA w Po-znaniu.

Aktywnie w festynie wzięliudział także przedstawicielePaństwowej Straży Pożarnej,Państwowej Inspekcji Pracy i Międzynarodowego Stowa-rzyszenia Policji – IPA.

Niemałą atrakcję stanowiłytakże zwierzęta ze Starego ZOOw Poznaniu, które tego dnia go-ściły w muzeum, sprawiającwiele przyjemności najmłod-szym uczestnikom festynu.

Zainteresowanie, jakim cie-szą się tego typu imprezy, po-kazuje, że ich uczestnicy chcąkorzystać z wiedzy i doświad-czenia policjantów, mając świa-domość, że bezpieczeństwojest naszą wspólną sprawą.

Szreniawski festyn, podobniejak w poprzednich latach, tak i w tym roku cieszył się zainte-resowaniem wielu uczestników.

aasspp.. sszztt.. RRoommaann SSiikkoorrsskkii WWyyddzziiaałł PPrreewweennccjjii KKWWPP

ww PPoozznnaanniiuu

W muzeum o bezpieczeństwie

FOT.

M. S

ZYKO

R

Pojazd zakupiony ze środków Wiel-kopolskiego Regionalnego Progra-mu Operacyjnego na lata 2007-

-2013 6 lipca został uroczyście przeka-zany strażakom. Wojewódzki OśrodekRuchu Drogowego w Poznaniu na potrzebywielkopolskich jednostek PSP zakupiłponadto cztery zestawy narzędzi hydrau-licznych Holmatro, w tym dwa o zwięk-szonych parametrach. Sprzęt ten prze-

kazano jednostkom PSP w GrodziskuWielkopolskim, Obornikach i Poznaniu.

Specjalistyczne zestawy składające sięz pompy hydraulicznej, nożyc hydraulicz-nych i rozpieracza ramieniowego będą wy-korzystywane do udzielania pomocy ofia-rom wypadków samochodowych, umożli-wiając strażakom uwalnianie kierowców i pasażerów zakleszczonych w pojazdach.

MMaarreekk SSzzyykkoorr WWOORRDD PPoozznnaańń

Sprzęt dla strażakówKomenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniuotrzymała nowy samochód ratownictwa chemiczno-ekologicznego.

Uroczystość przekazania nowego samochodu poznańskim strażakom.

FOT.

2 X

M. S

ZYKO

R

Komendant miejski PSP bryg. dr inż.Witold Rewers i dyrektor WORD Mariusz Prasek prezentują zakupionenarzędzia marszałkowi Markowi Woźniakowi.

„„BBeezzppiieecczznnee WWaakkaaccjjee”” ttoo hhaassłłoowwssppóóllnneejj aakkccjjii SSttaarroossttwwaa PPoo--wwiiaattoowweeggoo ww PPoozznnaanniiuu ii KKoo--mmeennddyy MMiieejjsskkiieejj PPoolliiccjjii ww PPoo--zznnaanniiuu..

Działania służące zwięk-szeniu bezpieczeństwa osóbporuszających się po drogachpowiatu poznańskiego zain-augurowali 16 lipca starostaJan Grabkowski oraz zastępcakomendanta miejskiego policjiw Poznaniu nadkomisarz Sła-womir Jądrzak.

W miejscowości Jelonekfunkcjonariusze Wydziału Ru-chu Drogowego KMP w Po-znaniu zatrzymywali do ruty-nowej kontroli samochody oso-bowe udające się w kierunkupółnocnym. Po przeprowadze-niu kontroli kierującego orazpojazdu, w przypadku, gdy niestwierdzono żadnych niepra-widłowości, podróżujący i pa-sażerowie otrzymywali atrak-cyjne upominki, m.in. kamizelki

Podróż z prezentem od starostyodblaskowe dla dorosłych i dzieci, karty ICE (zapisuje sięna nich informacje niezbędnew razie wypadku), koce ratun-

kowe (termiczne), mapę po-wiatu poznańskiego oraz osło-ny przeciwsłoneczne na przed-nią szybę pojazdu. Pierwszego

dnia akcji „Bezpieczne Waka-cje” prezenty kierowcom i pa-sażerom wręczał osobiście sta-rosta Jan Grabkowski, życzącobdarowanym bezpiecznej po-dróży oraz udanych wakacji.

Wielu kierujących było bar-dzo zaskoczonych, a zarazemszczerze zadowolonych. Pod-kreślali niejednokrotnie, żetaka kontrola policyjna jestpotrzebna, a upominki, któreotrzymali, na pewno się przy-dadzą. Akcja „Bezpieczne Wa-kacje” będzie prowadzona dowrześnia, zaś kierowców po-dróżujący przez powiat po-znański uprzedzamy o możli-wości przyjaznych kontroli, re-alizowanych wspólnie przezfunkcjonariuszy Komendy Miej-skiej Policji w Poznaniu i pra-cowników Starostwa Powia-towego w Poznaniu.

DDaarriiuusszz FFlleeiisscchheerrSSttaarroossttwwoo PPoowwiiaattoowwee

ww PPoozznnaanniiuuW ramach akcji „Bezpieczne wakacje” przezornych pasa-żerów i kierowców nagradzał starosta Jan Grabkowski.

FOT.

D. F

LEIS

CH

ERNNoowwąą kkaarreettkkęę rraattoowwnniiccttwwaa mmee--ddyycczznneeggoo,, uuffuunnddoowwaannąą zz iinnii--ccjjaattyywwyy WWoojjeewwóóddzzkkiieejj RRaaddyyBBeezzppiieecczzeeńńssttwwaa RRuucchhuu DDrrooggoo--wweeggoo oottrrzzyymmaałłaa 2233 lliippccaa RReejjoo--nnoowwaa SSttaaccjjaa PPooggoottoowwiiaa RRaa--ttuunnkkoowweeggoo ww GGnniieeźźnniiee..

Pojazd zakupiony ze środkówWojewódzkiego Ośrodka RuchuDrogowego w Poznaniu prze-kazał ratownikom przewodni-czący WBRD, marszałek MarekWoźniak.

Nowy ambulans wyposażonyjest w specjalistyczny sprzęt,między innymi w nosze z trans-porterem, respirator, defibry-

lator, pompę inwazyjną dwu-strzykawkową oraz ssak aku-mulatorowy.

W latach 2007-2009 z fun-duszy wielkopolskich WORDprzekazano łącznie na poprawębezpieczeństwa w ruchu dro-gowym ponad 8,8 mln. Z tegojednostki ratownictwa medycz-nego otrzymały ponad 2,2 mlnzł. Sfinansowano z nich m.in.zakup 8 ambulansów i specja-listycznych zestawów do trans-portu medycznego. W 2010roku na poprawę bezpieczeń-stwa na drogach WRBRD za-planowała 3,3 mln złotych. RRJJ

Ufundowali karetkę

Każdy mógł sprawdzić swoją wiedzę z zakresu zasad ruchudrogowego.

Monitor Wielkopolski | sierpień 2010www.monitorwielkopolski.pl

inna strona samorz¹du16

WWyyddaawwccaa:: Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego – Kancelaria Sejmikual. Niepodległości 18, 61-713 Poznań, tel. 061 854 13 91, fax 061 852 71 45RRaaddaa PPrrooggrraammoowwaa:: Lech Dymarski (przewodniczący), Maja Jankowska (wiceprzewodnicząca), Stanisław Nowak (sekretarz), Waldemar Witkowski, Leszek WojtasiakRReeddaakkccjjaa:: Artur Boiński (redaktor naczelny), Ryszard Jałoszyński (sekretarz redakcji)AAddrreess rreeddaakkccjjii:: al. Niepodległości 18, 61-713 Poznań, budynek B, pokój 223, tel./fax 061 854 15 15 ee--mmaaiill:: [email protected], www.monitorwielkopolski.pl

Materiałów nie zamówionych nie odsyłamy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. Publikacje promocyjne w Monitorze Wielkopolskim można zamawiać pod numerem telefonu 061 854 15 15.

Monitor Wielkopolski – magazyn samorz¹dowy

monitorujemy radnych

>> Leszek Wojtasiak:

Szukam ósmego dnia

>> Samorząd to dla mnie… społeczeństwo, sprawy ludzi. Tosystem, który ma zapewnić mieszkańcom spokojne, bez-pieczne życie – myślę tu o bezpieczeństwie w różnych ob-szarach, także pracy, nauki, komunikacji.

>> Ze zdobycia przeze mnie mandatu radnego najbardziejcieszyli się… Myślę, że moi wyborcy.

>> Od kiedy zostałem radnym… a także wicemarszałkiem,musiałem zupełnie zweryfikować kalendarz życia zawo-dowego i rodzinnego. Teraz tydzień pracy ma nie 5, lecz7 dni, a nieraz poszukiwany jest jeszcze ten ósmy.

>> W niedzielny wieczór przed sesją sejmiku… Nie róż-ni się on od innych. Sesja to ważny moment wymiany opi-nii między zarządem a radnymi, dlatego do kolejnej przy-gotowuję się od momentu zakończenia poprzedniej.

>> Podczas sesji sejmiku najbardziej nuży mnie… prze-rwa.

>> Śmieszą mnie radni, którzy… wyśmiewają gafy innych,a sami nie są od nich wolni.

>> Kiedy dostałem jako radny laptop… pozostał on, jakwcześniej, ważnym narzędziem pracy, służącym mi do ko-munikowania się ze światem.

>> Dodatkowy miliard euro dla Wielkopolski wydałbymna… nowoczesne instrumenty finansowe, które jakoelement odnawialny mają lepsze oddziaływanie proro-zwojowe od dotacji.

>> Wielkopolanie tym różnią się od innych, że… swojej wol-ności nie postrzegają jako okazji do tego, żeby nic nie ro-bić. Są mniej roszczeniowi, rozumieją potrzebę pracy jakofundament rozwoju.

>> Mieszkam w małym miasteczku i dlatego… mam wy-robiony nawyk współpracy z innymi ludźmi, inaczej niżosoby żyjące w anonimowych blokowiskach. Mój listonosznie wrzuca przesyłek do skrzynki, tylko puka do drzwi…

>> Moja pasja to… motor i piłka nożna, a zimą narty.>> Moim hobby nigdy nie mogłoby być… samotne żeglo-

wanie. Nie potrafię żyć bez kontaktu z ludźmi w różnychmiejscach.

>> Słucham… różnej muzyki. Wychowałem się na rocku, alew mojej płytotece – a mam z 500 krążków – są i wyko-nawcy operowi, i utwory symfoniczne. Liczy się barwa gło-su i umiejętność gry, a nie gatunek muzyki.

>> Czytam… codziennie kilkaset stron rozporządzeń, ustawi korespondencji urzędowej. W podróże zabieram książ-ki, żeby przypomnieć sobie, jak można formułować ludz-kie myśli w sposób odmienny od urzędowego języka.

>> Oglądam… w ostatnich czterech latach – skróty wiado-mości i mecze piłkarskie.

Imię i nazwisko: Leszek WojtasiakData i miejsce urodzenia: 12 maja 1961, UjazdMiejsce pracy, wykonywany zawód: Urząd MarszałkowskiWojewództwa Wielkopolskiego, wicemarszałekWybrany do sejmiku z listy PO, w okręgu nr 1Liczba głosów: 21.031

FOT.

A. B

OIŃ

SKI

zakodowane

poznaj radnego…

Winni jesteśmy rozwiązaniezagadki zamieszczonej na „in-nej stronie samorządu” przedmiesiącem. Czy komuś udałosię rozpoznać radnych po ich„zwisach męskich”? Jeżelitak, to serdecznie gratuluje-my! Nagród nie mamy, aleprzekazujemy nasz pełny po-dziw… Na zdjęciach kolejnowidniały krawaty: Lecha Dy-marskiego, Marka Woźnia-ka, Jerzego Kado, WojciechaJankowiaka, Waldemara Wit-kowskiego, Leszka Wojtasia-ka.

Wygląda na to, że do składa-nego corocznie sejmikowisprawozdania ze swojej dzia-łalności szefowa Biura Infor-macyjnego Województwa Wiel-kopolskiego w Brukseli bę-dzie musiała dołączyć nowąkategorię…

29 czerwca w brukselskiejsiedzibie BIWW odbyło siękolejne spotkanie Klubu Wiel-kopolan, z udziałem międzyinnymi eurodeputowanej Si-donii Jędrzejewskiej i prze-wodniczącego sejmiku LechaDymarskiego. Tematem prze-wodnim była tegoroczna edy-cja festiwalu Malta. Najcie-kawsze nastąpiło jednak póź-niej. Zgromadzeni w Brukse-

li Wielkopolanie wspólnie po-stanowili obejrzeć na dużymekranie mecz 1/8 finału pił-karskich mistrzostw świataHiszpania-Portugalia. Jak do-nosi BIWW, wywołało to praw-dziwy entuzjazm nie tylkowśród męskiej części klubo-wiczów. Ustalono zatem, że je-śli poznański Lech awansujedo fazy grupowej Ligi Mi-strzów lub Ligi Europejskiej,Klub Wielkopolan zbierze się,by wspólnie kibicować przedekranem piłkarzom z rodzin-nego regionu.

Nam pozostaje jedynie ża-łować, że dostaliśmy zdjęcieklubowiczów jeszcze sprzedmeczowych emocji…

wyśledzone

FOT.

AR

CH

IWU

M B

IWW

Coś z mody. Co się nosi(ło)w (politycznym) sezoniewiosna-lato 2010? Model:radny Zbigniew Czerwiń-ski. Kolekcja: sztab wy-borczy jednego z kandy-datów na prezydenta RP.

FOT.

A. B

OIŃ

SKI

podpatrzone

Pisaliśmy w tym miejscu, żejesteśmy fanami Iwony. Mi-jają tygodnie i nic się w na-szych do niej uczuciach niezmienia! (Dla tych, co nieczytali – Iwona zagościła nastronie internetowej UrzęduMarszałkowskiego i tym, któ-rzy nie mogą, albo nie chcą,próbuje przeczytać zamiesz-czane tam teksty.) Nasze za-uroczenie ostatnio wzrosło,kiedy to Iwona, odczytującnam porządek obrad lipcowejsesji sejmiku, oznajmiła, że pootwarciu posiedzenia nastąpi„stwierdzenie kłorum”.

usłyszane

Bohomazy poniżej to – przy-pominamy – zakodowane na-miary telefoniczne i adresowena naszą redakcję i na UrządMarszałkowski. Do ich od-czytania potrzebne jest spe-cjalne oprogramowanie w te-lefonie komórkowym.

Niemałą sensację podczas niedawnego oficjalnego otwarcia konińskiego szpitala wy-wołał Marek Woźniak. Marszałek wyjął swoją komórkę i sfotografował oczekujących naprzecięcie wstęgi dziennikarzy. „Życie Konina”, które ów fakt uwieczniło, zastanawiasię, jak wyszła fotka i czy marszałek dołączy do dziennikarskiego grona. Ze swej stro-ny przypominamy, że Marek Woźniak ma w swoim życiorysie epizod dziennikarski (napoczątku lat 90. redagował „Gazetę Sucholeską”), a o konińskie zdjęcie obiecujemy za-pytać.

FOT.

A. B

RAC

ISZE

WS

KA

podpatrzone