ciecze, zima jeszcze się przewlecze. Na Święty Maciej lody ... · Pierwsze rośliny,...

7
21 W kręgu zmieniających się pór roku dostrzegamy zmienność otaczającego nas świata, z różnorodnością zjawisk, kolorów i przemian zachodzących w przyro- dzie. Klimat w Polsce odznacza się dużą kapryśnością pogody i wahaniami w przebiegu pór roku w nastę- pujących po sobie latach. Od dawien dawna wszyscy, których życie i praca zależą od pogody, na podstawie obserwacji zjawisk w przyrodzie i zachowań zwierząt, starali się przewidywać, co ich czeka w nowym roku. Na Nowy Rok pogoda, będzie w polu uroda. Kiedy dni styczniowe zimne i jasne, rok będzie dobry, stodoły za ciasne. Gdy w styczniu deszcze leją nie ciesz się dobrą nadzieją. Gdy styczeń z mgłą chodzi, mokrą i wczesną wiosnę zrodzi. Gdy w Gromniczną (2 lutego) z dachów ciecze, zima jeszcze się przewlecze. Na Święty Maciej (24 lutego) lody wróżą długie chłody, a gdy płyną już strugą, to i zimy niedługo. Związkiem pomiędzy zmianami warunków klimatycznych i pór roku a terminami za- chodzenia cyklicznych zjawisk w życiu roślin i zwierząt zajmuje się fenologia, która wyróżnia 9 fenologicznych pór roku. Kiedy nadchodzi wiosna? Oczekiwano, że 12 marca Na świętego Grzegorza idzie zima do morza. Według kalendarza wiosna zaczyna się 21 marca, w dniu, w którym następuje zrównanie długości dnia z nocą i trwa do 21 czerw- ca, najdłuższego dnia w roku – momentu przesilenia letniego. Ale przyroda rządzi się własnymi prawami. Pojawienie się zwiastunów wiosny zależy od długości utrzymywania się pokrywy śnieżnej i temperatury w danym roku. Przyroda zaczyna budzić się ze snu zimowego gdy średnia temperatura wynosi od 0°C do 5°C. Wtedy śniegi topnieją, słońce ogrzewa Ziemię co- raz mocniej, zaczynają krążyć soki w roślinach. W la- sach, zaroślach śródpolnych i nadwodnych podmuchy wiatru wysypują żółty pyłek z długich kwitnących kotków leszczyny, przy drogach, nad brzegami wód złocą się podbiały, w ogrodach i parkach zakwitają przebiśniegi. Nadeszło przedwiośnie (zaranie wiosny) Pierwsze rośliny, zwiastujące wiosnę, nie mają du- żych wymagań, mają zaś wiele cennych właściwości. Leszczyna pospolita i jej bliska krewna brzoza były pierwszymi drzewami, które pojawiły się w Europie po wycofaniu się lodowca. W lesie spełnia ważną rolę biocenotyczną, gdyż ocieniając glebę zasila ją obficie w dobrze rozkładającą się ściółkę. Daje schronienie ptakom i dostarcza smacznych owoców. Pożywny- mi orzechami objadają się wiewiórki, myszy, sójki, orzechówki, dzięcioły, kowaliki. Orzechy laskowe są jedynym pokarmem chrząszcza słonika orzechowca. Ludzie docenili nie tylko owoce leszczyny. Jak głoszą Pogoda i przyroda Wiosna

Transcript of ciecze, zima jeszcze się przewlecze. Na Święty Maciej lody ... · Pierwsze rośliny,...

21

W kręgu zmieniających się pór roku dostrzegamy zmienność otaczającego nas świata, z różnorodnością zjawisk, kolorów i przemian zachodzących w przyro-dzie. Klimat w Polsce odznacza się dużą kapryśnością pogody i wahaniami w przebiegu pór roku w nastę-pujących po sobie latach. Od dawien dawna wszyscy, których życie i praca zależą od pogody, na podstawie obserwacji zjawisk w przyrodzie i zachowań zwierząt, starali się przewidywać, co ich czeka w nowym roku.

Na Nowy Rok pogoda, będzie w polu uroda. Kiedy dni styczniowe zimne i jasne, rok będzie dobry, stodoły za ciasne. Gdy w styczniu deszcze leją nie ciesz się dobrą nadzieją. Gdy styczeń z mgłą chodzi, mokrą i wczesną

wiosnę zrodzi. Gdy w Gromniczną (2 lutego) z dachów ciecze, zima jeszcze się przewlecze. Na Święty Maciej (24 lutego) lody wróżą długie chłody, a gdy płyną już strugą, to i zimy niedługo. Związkiem pomiędzy zmianami warunków klimatycznych i pór roku a terminami za-chodzenia cyklicznych zjawisk w życiu roślin i zwierząt zajmuje się fenologia, która wyróżnia 9 fenologicznych pór roku.

kiedy nadchodzi wiosna? Oczekiwano, że 12 marca – Na świętego Grzegorza idzie zima do morza. Według kalendarza wiosna zaczyna się 21 marca, w dniu, w którym następuje

zrównanie długości dnia z nocą i trwa do 21 czerw-ca, najdłuższego dnia w roku – momentu przesilenia letniego. Ale przyroda rządzi się własnymi prawami. Pojawienie się zwiastunów wiosny zależy od długości utrzymywania się pokrywy śnieżnej i temperatury w danym roku. Przyroda zaczyna budzić się ze snu zimowego gdy średnia temperatura wynosi od 0°C do 5°C. Wtedy śniegi topnieją, słońce ogrzewa Ziemię co-raz mocniej, zaczynają krążyć soki w roślinach. W la-sach, zaroślach śródpolnych i nadwodnych podmuchy wiatru wysypują żółty pyłek z długich kwitnących kotków leszczyny, przy drogach, nad brzegami wód złocą się podbiały, w ogrodach i parkach zakwitają przebiśniegi.

Nadeszło przedwiośnie (zaranie wiosny)Pierwsze rośliny, zwiastujące wiosnę, nie mają du-żych wymagań, mają zaś wiele cennych właściwości. Leszczyna pospolita i jej bliska krewna brzoza były pierwszymi drzewami, które pojawiły się w Europie po wycofaniu się lodowca. W lesie spełnia ważną rolę biocenotyczną, gdyż ocieniając glebę zasila ją obficie w dobrze rozkładającą się ściółkę. Daje schronienie ptakom i dostarcza smacznych owoców. Pożywny-mi orzechami objadają się wiewiórki, myszy, sójki, orzechówki, dzięcioły, kowaliki. Orzechy laskowe są jedynym pokarmem chrząszcza słonika orzechowca. Ludzie docenili nie tylko owoce leszczyny. Jak głoszą

Pogoda i przyroda Wiosna

22

legendy, leszczyna była świętym drzewem w czasach biblijnych, chroniła od ognia, była symbolem mądro-ści i obfitości. Na uwagę zasługuje jej nieprzeciętnie giętkie drewno. Leszczynowych gałązek używano jako różdżek do odnajdywania skarbów, leszczyno-wą różdżką do dziś wyszukuje się podziemne źródła wody.

Podbiał pospolity od dawna znany był jako roślina lecznicza. Naparem z podbiału leczyli już starożytni medycy. Współczesna medycyna potwierdziła działanie ziela łagodzącego różne dolegliwości układu oddecho-wego i chorób nerek. Surowcem lekarskim są zarówno kwiaty, jak i liście podbiału.

Dreszcz wiosny. Wierzba puszcza już kosmate bazie...

(Leopold Staff)

Często nie wiadomo czy to jeszcze zima czy już może wiosna. Marzec jest miesiącem o bardzo zmiennej pogodzie. Chociaż dni są coraz cieplejsze, wieczorem nastaje chłód, a nad ranem szron pobiela cały świat. Ale wiosny nic już nie powstrzyma.

Marzec. Wracamy z parku. Wreszcie przeszła zima.Spod stopniałego, śniegu wyjrzały murawy. Drzewa nagie, lecz pierwsze kiełkują już trawy. Choć na stawie zielony, cienki lód się trzyma

(Leopold Staff)

Kwitną drzewa, krzewy, byliny. W otoczeniu leżącego jeszcze śniegu, bezlistne pędy krzewów wawrzynka wilczełyko pokryte są różowymi pachnącymi kwia-tami. W lasach liściastych przez warstwę brunatnych starych liści przebijają się do słońca niebiesko-fioletowe przylaszczki. Wieczorem i gdy nastaje chłód i niepogo-da jej kwiaty zamykają się i zwieszają zapadając w „sen roślin”. Byliny w podziemnych bulwach, kłączach i cebulach rok wcześniej nagromadziły materiały odżywcze, jesienią wykształciły młode pędy i zawiązki kwiatów. Zanim las się zazieleni zdążą zakwitnąć, wy-starczy im kilka ciepłych marcowych dni. Nastaje naj-barwniejszy czas lasów liściastych. Kwitną miodunki, których czerwone kwiaty po zapyleniu zmieniają barwę na niebieską. Bogate w nektar purpurowo-fioletowe kwiaty kokoryczy przyciągają pierwsze owady. Wokół leśnych strumieni kwitną złocie, śledziennice. Zaczyna-ją kwitnąć zawilce gajowe. Na brzegach lasów, polanach pojawiają się lśniące w słońcu żółte ziarnopłony. Na słonecznych murawach zakwitają sasanki. Przed rozwi-nięciem liści kwitną wiatropylne drzewa – wierzby iwa i szara, olchy, topole osiki i wiązy. Wśród kwiatów już są pierwsze motyle przedwiośnia: listkowiec cytrynek i rusałki – ceik, pawik, pokrzywnik.

Ptasie zwiastuny wiosny – skowronki, czajki, żurawie – niekiedy przybywają tak wcześnie, że pola są jesz-cze białe, a rzeki spowite lodem. Skowronki z krótkiej wędrówki zimowej do Europy południowej potrafią się zjawić już w końcu lutego. Zamieszkują pola, łąki i ugory. Te małe szare ptaszki trudno zauważyć na ziemi, za to w locie zwracają uwagę perlistym, wesołym śpiewem. Skowronki śpiewają przez cały dzień – zaczy-nają jeszcze przed wschodem słońca, a kończą po jego zachodzie. Ten śpiew można usłyszeć zaraz po przylo-cie, przez porę toków i gniazdowania. Tylko podczas mgły milkną na pewien czas, podobnie jak w lecie, gdy

23

się pierzą. Zaraz za skowronkami przylatują szpaki. Na podmokłe łąki przybywają czajki. Gdy chłód ma powrócić, przemieszczają się w cieplejsze miejsca, po czym ludzie poznają, że na wiosnę należy jeszcze trochę poczekać. Gdy pogoda sprzyja, przystępują do lotów tokowych. Pewnego dnia, spośród zarośli, kęp turzyc

i skupisk małych brzózek osnutych poranną mgłą, roz-lega się magiczny i niepowtarzalny, donośny głos przy-byłych niepostrzeżenie żurawi. Ten piękny zwiastun wiosny wyróżnia się wysmukłym kształtem, wytwor-nymi ruchami. Żuraw jest najwyższym z europejskich ptaków, ale łatwiej go usłyszeć niż spostrzec.

Przez cały marzec, nawet nad dużymi miastami słychać i widać lecące klucze dzikich gęsi – gęgaw, zbo-żowych i białoczelnych. To przelotni wędrowcy, tylko część gęgaw pozostanie u nas by założyć gniazda. Dzi-kie gęsi ulubione miejsca postoju mają na terenach do-lin rzecznych. Przez kilka tygodni znajdują tu pokarm i odpoczynek przed dalszą podróżą do miejsc lęgowych na dalekiej północy. Rzekami spływa kra, na rozlewi-skach przesuwają się białe dostojne sylwetki łabędzi. Co jakiś czas z wysiłkiem wznoszą się ponad wody i z cha-

rakterystycznym świstem skrzydeł przelatują z miejsca na miejsce. Wysepki ziemi wystające ponad płycizny rozlanych rzek z dnia na dzień coraz liczniej zasiedlają skrzydlaci wędrowcy. Na przedwiośniu zjawiają się tu też gromadnie duże stada różnych gatunków kaczek: krzyżówek, cyranek, cyraneczek, podgorzałek, płasko-nosów, czernic, głowienek. Ptasi gwar wypełnia dolinę – dominują głośne, melodyjne fanfary łabędzi krzykli-wych, oznajmiające koniec zimy.

Wczesne kaczki z żurawiami, znakiem wiosny z cie-płami. Gdy gęś dzika w marcu przybywa, ciepła wiosna bywa. Nad zamarznięte jeszcze jeziora i stawy najwcze-śniej, często nawet w końcu lutego, przybywają czaple, kormorany i bąki, później kaczki, łyski, perkozy.

Zbliżającą się wiosnę oznajmiają też ptaki zimujące u nas. Zwraca uwagę melodyjny śpiew sikor, kowali-ków, dzwońców i trznadli, ćwierkają wróble, inaczej kraczą gawrony. W porze zarania wiosny odlatują na

północ ptaki, które u nas zimowały: gile, jemiołuszki, kwiczoły, jery.

Dla większości ludzi wiosna zaczyna się w dniu, w któ-rym przylatują bociany. Do dziś gospodarstwa z bocia-nimi gniazdami uważane są za obdarzone szczególnymi względami losu, cieszą się dobrobytem i są wolne od klęsk. Dlatego nikogo nie dziwi, że gospodarz, u którego mieszka bocian, często w marcu zerka w niebo. A one z dalekiej podróży z Afryki, niesione ciepłymi prądami wznoszącymi, bardzo wysoko szybują po niebie.

Gdy na święty Józef bociek przybędzie, to już śniegu nie będzie. (19 marca); Na Zwiastowanie bocian w gnieździe stanie (25 marca ).

Nadal powszechna jest wróżba, że gdy zobaczy się pierwszego bociana lecącego, rok będzie szczęśliwy. Obcowanie na jednym podwórku z bocianem przynosi-

24

ło wiele spostrzeżeń wyrażanych w wierzeniach i przy-słowiach. Wraz z przylotem bocianów rozpoczynano pracę w polu. Na święty Józef bocian na stodole, szykuj sochę i jedź orać pole.

Z zachowania bocianów odczytywano pogodę i uro-dzaj. Jeżeli latały wysoko, zapowiadały ładną wiosnę, nisko – późną i słotną. Znoszony do gniazd perz zapo-wiadał deszcz. Gdy wyrzucały z gniazd młode, rok miał nieść mało plonów. Ostatnie bociany białe przylatują w końcu kwietnia. I wtedy – Bocian na ogonie jaskółkę przynosi.

Bociany związane są z polskim krajobrazem, u nas występują najliczniej – jest ich ponad 40 tysięcy par. Pod koniec marca przylatują bekasy, kuligi, rudziki, drozdy śpiewaki, zięby, większość ptaków drapież-nych. Przybywają remizy by wkrótce uwić misterne gniazda na zwisających nad wodą wierzbowych ga-łązkach. Za budulec służą im włókna roślinne i puch z kwiatów wierzb, osik i topoli. Na skrajach lasów po zachodzie słońca odbywają loty tokowe słonki. O świ-cie, zwłaszcza w pogodne poranki, gdy szron zdobi trawy na leśnych polanach i podmokłych łąkach, toku-ją cietrzewie. Gniazda zakładają już kruki, puszczyki i sójki. W marcu przychodzą na świat pierwsze małe zające. Budzą się jeże, norniki, zaskrońce. Gdy marzec jest ciepły wychodzą z kryjówek biedronki i niektóre biegaczowate. Żaby moczarowe zaraz po przebudze-niu rozpoczynają wędrówkę do zbiorników wodnych. Samce wystrojone w błękitne szaty godowe głośnym skrzekiem oznajmiają czas godów. Stada migrujących gawronów w poszukiwaniu owadów przysiadają na polach z zieleniejącą oziminą. Kiedy w marcu deszczu

wiele, nieurodzaj zboża ściele. Pierwsze prace polo-we przebiegają od końca marca do połowy kwietnia. Orka, bronowanie i wysiew zbóż jarych – pszenicy, owsa i jęczmienia zaczynają się, gdy z pól zniknie śnieg, a ziemia osuszy się i ogrzeje.

Choć już w kwietniu słonko grzeje, nieraz pole śnieg za-wieje. W porównaniu z marcem w kwietniu zmniejsza się wilgotność powietrza. Opadów jest niewiele. Średnia temperatura wynosi 5°C., ale w końcu miesiąca często przekracza 20°C.

Na Świętego Franciszka (2 kwietnia) przylatuje pliszka. W fenologii wczesna wiosna (pierwiośnie) zaczyna się

wraz z kwitnieniem różnych gatunków fiołków. W sta-rożytnej Grecji uważano fiołek za kwiat święty, w cu-downy sposób pojawiający się w świecie wiosny. Symbo-lizował miłość, pokorę i ascezę. Noszono z fiołków wianki, wierzono, że uśmierzają bóle głowy. Współcze-śnie – olejki eteryczne z fiołków używane są w kosme-tyce. Dominującą barwą kwietnia jest biel i żółć. Bielą się lasy od łanów zawilców. Na łąkach i wśród zarośli, w świetlistych lasach pierwiosnki lekarskie zdobią zło-cistożółte kwiaty. Ich dawna nazwa kluczyki – zebrane u góry kwiaty przypominają pęk kluczy – wiązała się z wierzeniem jakoby pierwiosnki otwierały wszelkie skarbce leśnych boginek. Od wieków jest rośliną leczni-czą, stosowaną przy nieżytach dróg oddechowych.

Gdy w połowie kwietnia przylatują bociany czarne, w dziuplach drzew gniazdują już szpaki, kowaliki, dzięcioły, pustułki. Czarne bociany zakładają gniazda z dala od ludzi, wysoko na starych drzewach w lasach liściastych. W końcu kwietnia w dziuplach z mchu i ko-rzonków ścielą gniazda sikory czubatki i sosnówki, a na świerkowej gałęzi, z mchu i porostów spowite pajęczy-ną, buduje gniazdo najmniejszy polski ptaszek mysi-królik. Raniuszek wysoko w rozwidlonych konarach drzew maskuje gniazdo kawałkami kory. Gniazdo tka z mchu, a w środku obficie wyścieła piórkami. Kiedyś je policzono, było ich ponad dwa tysiące. W kwietniu rodzą się małe, lisy, wilki, kuny i dziki. Jelenie i sarny zmieniają strój zimowy na letni. Wyłaniające się spod wezbranych rzek łąki, pokrywają dywany żółtych kwiatów knieci błotnej, popularnie zwanej kaczeńcami. Knieć jest ulubionym wiosennym zielem łosi. Swo-isty nastrój bagiennym łąkom i torfowiskom nadają koncerty czajek, bekasów, kuligów, rycyków, brodźców połączone z akrobatycznymi lotami lub naziemnymi popisami podczas godów. W kwietniu na torfowiskach zielenią się i kwitną turzyce, wełnianki. W połowie miesiąca przylatują na bagna dzielni mali wędrowcy – rokitniczki. Powracając z zimowisk w południowej Afryce dokonują nie lada wyczynu. Pokonują pusty-nię, lecąc nad nią 4 tysiące kilometrów bez przerwy

25

przez 60 godzin. Na bagnach pojawia się też, podobna do rokitniczki, ale bardzo rzadka wodniczka. Inne ciekawe ptasie osobliwości bagien to bojowniki batalio-ny (Pilomachus Pugnax – lubiący walkę). Przed tokami u samców wyrastają na szyi pióra godowe tworzące kryzy. Nie spotyka się dwóch jednakowo ubarwionych ptaków. Pióra różnią się barwą i odcieniem, od bieli, beżu, różnych odcieni żółtego i pomarańczowego, po niebieski, purpurowy i czarny. Zmienny jest również rysunek na piórach – od jednolitego koloru po plamki i prążki. Ubarwienie każdego samca jest równie nie-powtarzalne, jak ludzkie linie papilarne. Najintensyw-niejsze walki staczają bataliony na przełomie kwietnia i maja, w czasie pełni kwitnienia kaczeńców. Ale tylko niewielka ich część zakłada u nas gniazda. Większość, po tokowiskach, nagle odlatuje na mokre łąki i bagna tundry. Jest to czas, gdy brzozy okrywają się zielenią i kwiatem. W lasach, zaroślach, nad rzekami zakwita czeremcha zwyczajna. Ma małe białe zebrane w grona bardzo pachnące kwiatki. Wydzielane przez nie związki lotne zawierają dużo bakteriobójczych fitoncydów, dla-tego w medycynie ludowej stosowana była jako środek odkażający. W parkach, lasach, przy drogach zakwitają klony, graby, tarniny. Pękają duże pąki kasztanowca. Pod koniec kwietnia białym kwiatem stroją się czere-śnie, wiśnie i śliwy.

Na Święty Wojciech (23 kwietnia) zniesie jajko bociek. W bocianim gnieździe może ich być od 2 do 5. Ilość złożonych jaj bociany uzależniają od temperatury i obfi-tości pokarmu w danym roku.

Chcesz mieć kęs płótna dobrego, siej len na św. Jerzego. Jak w kwietniu rosa, to dosiewaj chłopie mocno prosa.

Jeziora i duże stawy, długo spowite pokrywą lodową, dopiero w końcu kwietnia pokrywają się zielonymi liśćmi grzybieni, grążel, rdestu. Ze snu zimowego budzą

się liczne bezkręgowce. Dla ryb kwiecień jest miesią-cem masowego tarła. Wtedy też nad wodami pojawia się rybołów. Powracają rybitwy, mewy śmieszki tworzą kolonie lęgowe. Pasy trzcin i wodne obrzeża rozbrzmie-wają śpiewem trzcinniczków, trzciniaków i łozówek.

Święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka.Maj przynosi ustabilizowaną ciepłą pogodę. Grzmot

w maju, sprzyja urodzaju. Jest najsuchszym miesiącem roku, zmniejsza się wilgotność powietrza a opadów at-mosferycznych jest więcej. Majowe błoto, więcej niż złoto. W maju zielenią się już pola zbóż jarych. Na przełomie kwietnia i maja rolnicy sadzą ziemniaki. Na początku miesiąca wysiewają len, rzepak jary, kukurydzę.

Maj zieleni łąki, drzewa… maj bogaty sieje kwiaty. Wszędzie pełno jest żółtych mniszków lekarskich, zmieniających się później w delikatne srebrzyste dmuchawce. Ta piękna, pospolita roślina, ma wiele właściwości leczniczych. Odwar z korzeni stosowany jest w chorobach dróg żółciowych i wątroby, miażdżycy, otyłości, reumatyzmie i anemii. Z młodych liści można przyrządzić sałatkę wiosenną. Lasy liściaste przy-ozdabiają się różnymi odcieniami zieleni. W parkach i ogrodach kwitną kasztanowce, zakwitają jabłonie. Na przełomie kwietnia i maja przylatują lelki i kolorowe dudki. Od kilku lat na północnym-wschodzie Polski gnieżdżą się pięknie ubarwione ptaki południa żołny. Ostatnie w maju przylatują strumieniówki, dziwonie i jerzyki, a także wilgi i kraski, które obok zimorodka są najbarwniejszymi ptakami Polski. Maj rozbrzmiewa śpiewem ptaków. Najpiękniej i najwytrwalej do póź-nych godzin nocnych śpiewają słowiki i drozdy śpie-waki. Intensywnie śpiewają rudziki i kosy. Urok lasu wzmacnia kukanie samców kukułek wabiących samice. Dla większości ptaków jest to czas lęgów. Są już młode

26

sikory, czajki, dzięcioły. W niedostępnych ostępach bagiennych lasów wylegają się pisklęta żurawi. W maju przychodzą na świat małe bobry, wydry, sarny i jelonki. Dopiero teraz z zimowego snu budzą się popielice.

W ciepłe majowe wieczory i noce, znad wód dobiega jeden spośród charakterystycznych odgłosów wiosny – re-chot żab wodnych. W tym czasie mają też gody najmniej-sze, za to najgłośniejsze spośród polskich płazów, zielone żabki – rzekotki. W okresie godowym można je usłyszeć nawet z odległości jednego kilometra. Dzięki przylgom na palcach wspinają się nawet po gładkich powierzchniach. Żyją wśród drzew i krzewów, kryją się wśród liści. W razie potrzeby ich barwa może zmieniać się od jasnożółtej do czarnej. Maj jest również porą godową owadów. Pojawiają się chrabąszcze majowe. Roją się korniki, wszędzie pełno much i komarów, za którymi uganiają się muchołówki, jaskółki oknówki, dymówki, brzegówki i najszybsze nasze

ptaki – jerzyki, które potrafią latać z prędkością nawet 160 km na godzinę. Poza czasem wysiadywania jaj, bezustan-nie latają, nawet śpią krążąc w letargu na wysokości ponad 2 tysięcy metrów. Kiedy się jaskółka zniża, deszcz się do nas zbliża. Widzisz bociana w wodzie, nie myśl o pogodzie.

Mówi się, że to spóźnione wiosenne chłody, to kaprys majowej pogody – nadeszli „zimni ogrodnicy”. Pankra-cy, Serwacy, Bonifacy to źli na ogrody chłopacy. Daw-no temu spostrzeżono, że maj przynosi kilkudniowe gwałtowne ochłodzenie, które przypada na 12–14 maja. Te dni zdecydują o tegorocznych plonach ogrodników. Następuje znaczny spadek temperatury, często poniżej zera, niszcząc wiele upraw i kwitnące sady. Przed Pan-kracym nie ma lata, po Bonifacym mróz ulata. A potem jeszcze „zimna Zośka” i już, można wysadzać warzywa. Majowa Zofija bzy nam porozwija.

Pełnia wiosny (wiosna właściwa) trwa na przełomie maja i czerwca. Wody rzek powróciły już do swoich koryt. Na użyźnionych łąkach wśród bujnej zieleni przybywa coraz więcej ziół. Niczym dywany – mienią się różnymi kolorami. Okrywają je żółto-złote łany różnych gatunków jaskrów, różowe firletki i rdesty. Rdzawoczerwony kolor łąkom nadają kwiaty i owo-ce szczawiu, potem dołączą do nich liliowe dzwonki rozpierzchłe, koniczyny. Przy brzegach strumieni niebieszczą się niezapominajki. Do rzadkości już należy pełnik europejski, kwiat wilgotnych łąk. W zaroślach przybrzeżnych kwitną kosaćce żółte. Wiosenna obfitość kwiatów i tyleż owadów, wśród których ozdobą są modraszki i pazie królowej. Między wysoką roślinno-ścią łąk niepostrzeżenie przemyka derkacz, zdradzając swą obecność charakterystycznym głośnym derkaniem. W drodze do gniazd z dziobami pełnymi owadów

przysiadają na trawach pokląskwy, pliszki żółte, potrzo-sy. Na torfowisku białymi kwiatami rozkwita bobrek trójlistny. Jego silne, gęsto splecione kłącza umożliwiają przejście przez mocno podtopione podłoże. Pojawiają się żółte kwiatostany tojeści bukietowej, bordowobrą-zowe dzwonki kuklika. Na bagnach przekwitłe turzyce ozdabiają teraz białosrebrzyste pióropusze puchu owo-cowego wełnianki wąskolistnej. W bagiennych lasach i torfowiskach wysokich roztacza się intensywny zapach kwiatów bagna zwyczajnego, kwitnie borówka bagienna zwana pijanicą a obok owocują wełnianki pochwowate rozjaśniając białymi puchowymi główkami bagienne topiele.

Zieleń lasów ozdabiają kiście białych kwiatów jarzębi-ny, kaliny, głogu a na dnie lasu białe połacie kwitnących gwiazdnic. Kwitnie też kruszyna, trzmielina, malina,

27

jeżyna, żarnowiec miotlasty. W runie leśnym pojawiają się niepozorne bukieciki czarnych jagód i poziomek, przeplatane eleganckimi perełkami konwalii pachną-cej. W latach obfitego kwitnienia sosny i świerku drogi leśne, drzewa i zioła okryte są warstwą żółtego pyłu. Pojawiają się pierwsze grzyby. Najpóźniej zakwitają i zielenieją dęby. Dąb szypułkowy kwitnie od końca kwietnia do końca maja równocześnie z rozwojem liści. Bezszypułkowy około dwa tygodnie później. W krajo-braz maja wpisuje się soczysta, słoneczna żółcień pól kwitnącego rzepaku. Kłosi się żyto, wśród zbóż zakwi-tają chabry, maki polne i rumianki. Chabry bławatki upodobały sobie pola uprawne, gdzie rozsiewane są razem ze zbożami, rosną też na nieużytkach i przydro-żach. Chaber jest rośliną miododajną i ma właściwości lecznicze. Napar z chabrów wykazuje działanie mo-czopędne, żółciopędne i przeciwzapalne, stosowany jest w chorobach skóry. W dawnych czasach, z płatków bławatka wytwarzano niebieską farbę, która w połącze-niu z ałunem barwiła wełnę.

W końcu maja w bocianich gniazdach już wylęgły się młode. Od lutego do czerwca przybyło do Polski około dwustu gatunków ptaków lęgowych. W czerwcu większość ptaków wychowuje młode, część zaś przystą-piła do drugich lęgów. Czerwiec bywa najcieplejszym miesiącem roku. Zazwyczaj jest suchy, z dużą ilością opadów atmosferycznych. Nazwę czerwca i nazwę koloru czerwonego źródła wywodzą od owada czerwca polskiego. W dawnych wiekach miał duże znaczenie go-spodarcze jako źródło czerwonego barwnika do tkanin. Barwnik otrzymywano z larw czerwca żerujących na roślinie czerwcu trwałym. W czerwcu larwy przeobra-żały się w owada dorosłego. Polska przez kilka wieków była głównym dostarczycielem czerwców do Europy.

Gdy czerwiec chłodem i wodą szafuje, to zwykle rok cały popsuje. W czerwcu pełnia sprowadza burze, ostat-nia kwadra zaś deszcze duże.

Z pól i łąk dochodzi dźwięczne cykanie świerszczy. W czerwcu nastaje największa obfitość kwitnienia. Ukwiecone wilgotne łąki ozdabiają też purpurowe i różowe kwiatostany storczyków. Na suchych łąkach, miedzach rozkwitają skupiska złocieni. Kwitną wszyst-kie trawy – tymotka, manna, wiechlina, drżączka, kostrzewa, kłosówka, mietlica. W bezmiarze zieleni leśnej rośliny kwitnące, choć jest ich krocie, nie są już tak barwne i widoczne jak na początku wiosny. Nad wodami kwitnie sitowie jeziorne, pałka wodna, tata-rak, strzałka wodna. Na słonecznych skrajach lasów sosnowych, na piaszczystych wzniesieniach łąk, różowe kwietne kobierce tworzy mała krzewinka macierzan-ka. Rozgrzana słońcem mocno pachnie, przyciągając mnóstwo kolorowych motyli. W ostatnich dniach wio-

sny zakwita na bagnach starzec bagienny. W parkach i ogrodach robinia akacjowa pod koniec maja rozwija liście, a w czerwcu charakterystyczne zwisające grona, wonnych, białych kwiatów.

Gdy wiosna zaświta, jest w ogrodzie raz ciemniej, raz jaśniej. Wciąż coś zakwita, przekwita. Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin.

(Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)

Koniec wiosny i wczesne lato zapowiada kwitnienie bzu czarnego i zbóż.

Opracowanie i fotografie AnnaWorowska

Literatura: Henryk Sandner, Zdzisława Wójcik

Kalendarz Przyrody, Warszawa 1995Jan Sokołowski Ptaki Ziem Polskich PWN 1958

Andrzej Kruszewicz, Ptaki Polski, Warszawa 2006Danuta i Włodzimierz Masłowscy, Przysłowia polskie, Katowice 2003