Buty

8
Oda prawdziwego streetballera

Transcript of Buty

Page 1: Buty

Oda prawdziwego streetballera

Page 2: Buty

Dziś jest niedziela, ale cudu wciąż nie ma.Ta dziura tu jest i to się nie zmienia.

Za podeszwę robi asfalt bo jestem prawdziwy gracz z miasta.

Page 3: Buty

Wy macie swoje, buciki Jordana, Kobego, a ja jedynie starego poczciwego AND1 (łana) kolego.

Page 4: Buty

Już matka mnie gani, krzyczy choć stary już jestem. Wyrzuć te buty bo patrzeć mi się na nie nie chce, oj nie chce!

Ja jednak walczę z nią o swoje buciki. Tak dzielnie to nie walczę w trumnie o zbiórki czy po angielsku reboundziki.

Page 5: Buty

Dostaniesz grzyba, platfusa się nabawisz, ja jednak wiem, że ten but do tego nie doprowadzi.Ja i one(buty) to po dodawaniu my, wiem, że nie pojmujesz tego ty.

Page 6: Buty

Ale czasem też jestem zły gdy ktoś mnie po kicksach ocenia i choć z niego tak na prawdę lebiega, to mój but już długo nie pobiega, rozpadnie się w pył, a ja ulecę wraz z nim.

Page 7: Buty

Ratujcie mnie proszę, nowe buty poproszę. Uspokujcie mą matkę bo ona na zawał kapnie, a ja wciąż chcę mieć matkę.

I buty jej nowe pokaże i uśmiechną się nasze twarze. Może kiedyś i inne zdjęcie zrobię i wesołe mordki wam podeślę o ilę mogę.

Page 8: Buty

autor: Mateusz Kocowski ;)