Biznes Motoryzacyjny Polska 4

86
Nr 4 Styczeń 2014 Biznes Motoryzacyjny Motoryzacyjny POLSKA W C Z O R A J D Z I Ś J U T R O Historia motoryzacji Historia motoryzacji dzień po dniu Oprogramowa- nie DAT – opinie użytkowników Wizerunek i marketing w małej firmie Uuuuu, Panie Czyli, jak skutecznie stracić Klienta LUDZIE From Car to Finish, Mike Rabkin o swoim biznesie OPINIE David Ruggles: Fiat powinien produkować w Polsce FAKTY Intymna historia świecy zapłonowej

description

Car to Finish - jak Mike Rabkin pomaga dealerom sprzedawać auta; David Ruggles o tym, że Fiat powinien produkować w Polsce; Intymna historia świecy zapłonowej; DAT opinie użytkowników o programie; Wizerunek i marketing w małej firmie, Uuuuu Panie - jak skutecznie stracić Klienta.

Transcript of Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Page 1: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Nr 4 Styczeń 2014

Biznes MotoryzacyjnyMotoryzacyjny POLSKAW C Z O R A J – D Z I Ś – J U T R O

Histor ia motoryzacj iHistor ia motoryzacj i dzień po dniu

Oprogramowa-nie DAT – opinieużytkowników

Wizerunek i marketingw małej fi rmie

Uuuuu, Panie Czyli, jak skuteczniestracić Klienta

LUDZIE From Car to Finish, Mike Rabkin

o swoim biznesie

OPINIEDavid Ruggles:

Fiat powinien

produkować w Polsce

FAKTYIntymna

historia świecy zapłonowej

Page 2: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

DIAGNOSTYKA 1000 użytkowników

REKLAMA

Page 3: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

REKLAMA

Branża motoryzacyjna to trudne pole do działania dla agencji PR dla tłumacza dla agencji reklamowejKtokolwiek twierdzi, że to łatwa tematyka, jest w błędzie.

Nasz zespół jest gotowy by Wam pomóc:• pomożemy Waszemu działowi PR i marketingu oraz działowi technicznemu• pomożemy Waszej Agencji PR w budowaniu spójnego przekazu • pomożemy Waszym tłumaczom w tworzeniu polskojęzycznej dokumentacji• pomożemy Waszej agencji reklamowej, udzielając stosownych wskazówek

Nasz zespół ekspertów jest gotów służyć po-mocą. Współpraca z nami zapewni komplek-sową obsługę redakcyjną. Wasz specjalista od PR oraz fi rmy które Was obsługują, zyskają cennego partnera.

Artykuł, napisany w sposób ciekawy i atrak-cyjny, jest potężnym i skutecznym narzę-dziem budowania pozycji rynkowej i świado-mości marki.

Informacja o fi rmie, przygotowana w przemy-ślany sposób - przyniesie wiele korzyści. Do-bre, prawidłowe tłumaczenie - szczególnie w branży motoryzacyjnej - stanowi wizytówkę fi rmy.Dokumentacja techniczna, instrukcje serwi-sowe oraz instrukcje obsługi to również ele-ment budowania wizerunku.

Zapraszamy do współpracytel. 501 105 098

e-mail: [email protected]

Page 4: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Wizerunekmaej firmy Agencja reklamowa mami Cię gadżeta-mi? Pamiętaj, że to ich biznes. Na koniec dnia dla nich nie ma znaczenia, czy ku-pisz od nich nieprzy-datny bzdet czy war-tościowy upominek dla Klienta. Warto abyśmy się przyjrze-li temu, co jest przy-datne a co powinno trafi ć do kosza razem z ofertą.

David Ruggles: W Polsce stawki godzinowe są wielkrotnie niższe niż we Włoszech czy Niemczech. Jednocześnie wydajność jest wyższa. Fiat powinien produkować w Polsce.

Marketing w serwisie

Co robisz, aby pozyskać Klientów? Jakich narzędzi używasz, aby zaprosić lokalnych właścicieli aut? Czy mierzysz skuteczność swoich działań?

10 18 30

Mike Rabkin:

Dealer wie, że kiedy dzwonię, jest szansa na interes. Nie zawracamy sobie głowy gadaniem. W ogóle nasz biznes nie polega na zawracaniu głowy czy pustym gadaniu – sprzedaliśmy prawie 8.000 aut bo oszczędzamy czas dealerów

38

4W numerze piszemy o:

Page 5: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Świeca zapłonowaTrzymając w ręku świecę zapłonową tak naprawdę trzymasz w ręku całkiem spory kawałek historii motoryzacji. Ta wiedza może być przydatna w budowaniu relacji z Klientem.

Uuuu, Panie

Ile razy słyszymy to od wszelkich maści fachowców. Klasykiem jest „Panie, kto panu to zrobił?” Warto zastanowić się, czy w serwisie sami nie popełniamy takich gaf.

DAT w opiniiuzytkownikówNiektóre funkcje oprogramowania DAT natychmiast zaciekawiły polskichużytkowników. Wystawili producentowi wysoką notę. Posłuchajmy co tak im się spodobało.

44 60 76

Polacy nie gęsi

Mark Moto – fi rma ro-dzinna. „Kiedy wszy-scy idą spać, siadamy do komputerów i zaczyna-my drugą zmianę – po-szerzamy wiedzę”. Roz-mawiamy o biznesie w rodzinie, emigracji, mi-cie zielonej wyspy a przede wszystkim o wy-trwałości, szczęściu i o budowaniu biznesu w Polsce.

82

Page 6: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

SŁOWO OD REDAKCJI

Dzielić się wiedzą i doświadczeniemWłaśnie kończyłem konsultację w kwes� i dzia-łań wizerunkowych dla niezwykle intrygujące-go Klienta, kiedy do drzwi zadzwonił kurier i przyniósł od dawna oczekiwaną przesyłkę. Nie była to jednak, wbrew oczekiwaniom najbar-dziej zainteresowanego domownika, nowa gra czy zabawka. Był to kalendarz na ścienny i w dodatku na rok 2012. Nie była to jednak po-myłka ani przypadek. Na ślad tego kalendarza trafi łem przypadkiem, śledząc portal poświę-cony fotografi i. W jednym z biuletynów pojawił się wpis traktujący o tym, iż oto fi rma parająca się złomem wydała – rzekomo – arcyciekawy kalendarz z nagimi kobietami. Czym prędzej kliknąłem na łącze, aby dowiedzieć się więcej. Takie skrajne połączenie piękna kobiecego cia-ła oraz martwej blachy samochodu, który wy-daje na złomowisku ostatnie tchnienie zawsze uważałem za niebywale atrakcyjny. Takie połą-czenie daje wręcz niegraniczone możliwości ar-tystyczne zaś artysta, który wyczuje „to coś”, co łączy i dzieli te dwie skrajności będzie potrafi ł stworzyć wymowne dzieło.

Kliknięcie okazało się jednak całkowitym roz-czarowaniem. Na ekranie pojawiły się pięk-

ne widoczki, łąki, pola, drzewa. Dwie zgrab-ne dziewczyny radośnie podskakujące, pre-zentujące gołe pośladki. Na kolejnych stro-nach, na które klikałem z nadzieją na coś cie-kawego, znajdywałem kolejne naguski. Jednak po złomowisku ani martwych trupach aut nie było ani śladu. Zupełnie jakbym oglądał kalen-darz reklamujący nadejście wiosny. Odnala-złem więc czym prędzej kontakt do fi rmy i na-pisałem dość długi mail, w którym zawarłem swoje refl eksje na temat nowego kalendarza. Uznałem go za całkowitą porażkę i zmarnowa-ną szansę na ciekawe działanie wizerunkowe i zaprosiłem fi rmę do zabrania głosu w tej spra-wie.

Ku mojemu zaskoczeniu odpowiedź dotarła za-dziwiająco szybko. Jej treść była jednak poważ-nie rozczarowująca. Im dłużej się wczytywałem w tę korespondencję tym bardziej nachodziła mnie refl eksja, że rozmawiamy o dwóch róż-nych rzeczach. Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie o to, jaki związek mają nagie poślad-ki na łące ze złomowiskiem czy złomem. Za-miast tego otrzymałem wykład na temat zna-czenia piękna przyrody oraz ekologii. Poczu-łem się przez moment jak gość galerii sztu-ki lub galerii fotografi cznej, któremu kustosz musi tłumaczyć to, co zostało umieszczone na zdjęciach lub obrazach. Odebrawszy klasyczne wykształcenie również z zakresu historii sztu-ki jestem przywiązany do przekonania, iż jeże-li sztuka wizualna wymaga tłumaczenia i obja-śniania to oznacza to tylko tyle, że cały projekt jest do kitu i trzeba zatrudnić fachowca, który złagodzi katastrofę.

Nie twierdzę, że stworzenie ciekawej serii zdjęć opowiadających o złomie jest proste. Z dru-giej strony uważam jednak, że dla osoby praw-dziwie twórczej i rozumiejącej, do kogo i jaki

6

Page 7: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

przekaz trzeba kierować, nie będzie to zbyt skom-plikowane. Od lat poruszamy się w obrębie pew-nych schematów – które wielokrotnie się spraw-dzają. Wykorzystuje się te same motywy by czę-sto opowiedzieć nowe historie. Dlatego lubimy do-bre kino, bo wiemy, co będzie się działo. Nie zna-my dokładnie fabuły, ale mamy pewne oczekiwa-nia. Pewne nowe koncepcje nie łamały schema-tów. Po prostu wzięły co z nich najlepsze i połączy-ły w nową formę. Jak choćby „Autka” czyli „Cars”. Film, który tchnął ludzkie cechy w samochody zro-bił więcej dla popularyzacji motoryzacji niż niejed-na dydaktyczna reklama. Nowy Film „Rush” o For-mule I jest świetny nie dlatego, że pokazuje maszyny ale ludzi, ich charaktery, konfl ikt i zma-gania. Równie dobrze mogliby to być rewolwerowcy, malarze pokojowi czy rolnicy. To tylko kwes� a umiejętnego opowie-dzenia historii i poprowadzenia wątków oraz – co niezwykle ważne – rozłożenia akcentów. Scena, w której na pustej dro-dze dwóch Włochów podcho-dzi do Laudy a pomija pewną siebie piękną kobietę jest doskonale zaplanowana i zagrana. Doskonale wiemy – raczej przewiduje-my – co się stanie. A jednak właśnie to jest wła-śnie to! Tego oczekujemy od kina aby bawiło nas sprawdzonymi opowieściami. Wbrew pozorom nie lubimy być zaskakiwani. Jak się do tego ma złom?

Otóż ma się i to nieźle. W klasyce kina złomowisko grało już wiele ról. A to w Transformerach, a to w porachunkach mafi i czy nawet fi lmach z pościgami. To doskonałe miejsce na wszelkiej maści pościgi, po-rachunki, strzelaniny. A jednocześnie – jako kontrast i kontrapunkt – doskonale nadaje się jako tło do fo-tografi i obiektów pięknych i delikatnych. Stąd akt i złom to wyzwanie dla dobrego fotografa.

Jednak o sukcesie takiego powodzenia przeważa brak pytań „Dlaczego?”. Komentarze „ciekawe, in-trygujące, prowokujące, szokujące” to uznanie dla artysty. „Dlaczego tak, skoro masz złomowisko” –

to sygnał, że popełniono błąd. Nie mam prawa in-gerować w wybory i decyzje właściciela fi rmy. Jak każdy z nas ma prawo do wydawania kasy na do-wolne cele. Równie dobrze mógłby kupić każdej modelce po willi z basenem. Jego sprawa i nale-ży gratulować biznesu. Inaczej jednak ma się spra-wa, kiedy „gołym” okiem widać, że kalendarz, któ-ry ma promować fi rmę przynosi korzyść wszyst-kim: fotografowi, bo dostał go do por olio, model-kom – także, drukarzowi, bo papier jest doskona-ły. Ale w całym tym przedsięwzięciu nie ma fi rmy.

W korespondencji otrzymałem informację, iż nowy kalendarz z łąką i nagimi pośladkami to nowe

otwarcie i że w latach poprzednich fi rma współpracowała z innym fo-tografem, czego efektem były dwa zdjęcia z wykorzystaniem złomu. Poprosiłem o taki kalendarz. I wła-śnie on przyszedł w przesyłce.

W kolejnym numerze spiszę szcze-gółową recenzję tego kalendarza. Będzie to w zamierzeniu opis przy-padku, dzięki któremu łatwiej bę-dzie Wam precyzować oczekiwa-nia względem partnerów takich jak fotograf, agencja reklamowa

czy modelki. Pomimo krytycznej oceny kalenda-rza „łąkowego” oraz istotnych wad kalendarza zło-mowego, które opiszę w lutym, jestem pełen uzna-nia dla fi rmy za poszukiwania właściwej drogi w kalendarzu na rok 2012. Kalendarz na rok 2014 uznaję za całkowite nieporozumienie a powoływa-nie się na przykład Pirelli uznaję za przejęzyczenie, gdyż inaczej należałoby przyjąć, iż wynika z całko-witego niezrozumienia fenomenu Pirelli oraz jego mechanizmów. Ale o tym w kolejnym numerze. Znajdziecie w nim również wiele porad, które uła-twią Wam działania na trudnym odcinku budowa-nia Waszego wizerunku.

Robert Gołębiewski

Redaktor naczelny

„Mimo całej krytyki, jaką kieruję pod adresem wydaw-cy kalendarza, doceniam wy-siłek oraz trzymam kciuki za dalsze próby. Kierunek jest bardzo dobry. Inne fi rmy zo-stały całe lata świetlne z tyłu za złomowiskiem”.

Page 8: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

SPIS TREŚCI styczeń 2014 styczeń 2014

10 Wizerunek małej fi rmy

18 Małżeństwo z rozsądku

30 Marke� ng w serwisie

38 From Car to Finish

44 Świeca zapłonowa

60 Uuuu, Panie

76 DAT w opinii użytkowników

82 Mark-Moto

www.motoimprezy.pl

Spis treści8

Page 9: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

JUŻ WKRÓTCE:

kontaktwydawca:

Adres do korespondencji:Świerkowa 3d, 05-825 Grodzisk Mazowiecki, Polska

501 105 098, [email protected]

Redaktor naczelny:Robert Gołębiewskihistoryk motoryzacji, ekspert of PR motoryzacyjnego, tłumacz: specjalizacja motoryzacja, nauczyciel jęz. angielskiego

� Serwis motoryzacyjny potrzebuje managera, a nie brygadzisty na zmianie� Poprawa rentowności w warsztacie – krok po kroku� Jak sprzedawać wycieraczki oraz inne akcesoria – poradnik praktyczny?� Karta przeglądowa lub karta przyjęcia zlecenia – jak papierowy dokument może

pomóc w biznesie� Jak buduje się lojalność Klientów� Keiretsu – czyli czemu Japończycy potrafi li zostawić świat w tyle – na podstawie

związków DENSO z Toyotą� Świat bez dystrybutorów? – Jak wyglądał rynek przed pojawieniem się

dystrybutorów – i jak zmieniła się struktura kosztów� How Can I help You? No problem, we will fi x your car, Sir – czyli „English in

automo� ve business and workshop”� Polski biznes motoryzacyjny okiem obcokrajowców� Warsztat w Internecie – jak wykorzystać Google i serwisy społecznościowe� Domorośli mechanicy – statystyki wyszukiwania w Google „jak samemu wymienić”

są okrutne� Strefa Klienta – co warto mieć w poczekalni dla Klientów� DAT - w opinii rzeczoznawców

Kreacja, projekt, nadzór graficzny:Katarzyna Czyż[email protected] • 508 693 454

Redakcja nie odpowiada za treść reklam, materiałów reklamowych, artykułów sponsorowanych ani ogłoszeń. Redakcja zastrze-ga sobie prawo do skracania materiałów nadesłanych. Wszystkie prawa zastrzeżone. Przedruk całości i/lub części wyłącznie za pi-semną zgodną Wydawcy.

Współpracownicy:Steve Brown • www.fl ickr.com/photos/sjb4photosForOneTwo Photography • www.fl ickr.com/photos/pghbuccosBernard Rose • www.fl ickr.com/photos/br-imagesVegasRacer • www.fl ickr.com/photos/jjmacdougall

Nr 4 Styczeń 2014

Biznes MotoryzacyjnyMotoryzacyjny POLSKAW C Z O R A J – D Z I Ś – J U T R O

Histor ia motoryzacj iHistor ia motoryzacj i dzień po dniu

Oprogramowa-nie DAT – opinieużytkowników

Wizerunek i marketingw małej fi rmie

Uuuuu, Panie Czyli, jak skuteczniestracić Klienta

LUDZIE From Car to Finish, Mike Rabkin

o swoim biznesie

OPINIEDavid Ruggles:

Fiat powinien

produkować w Polsce

FAKTYIntymna

historia świecy zapłonowej

wiele innych tematów

Page 10: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Wizerunmałej fi rmy

Page 11: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

nek

Jak przy niewielkim budżecie wykreować wizerunek małej firmy motoryzacyjnej

Postanowiłeś zadbać o wi-zerunek. Chcesz, by Two-ja fi rma była lepiej rozpo-znawalna. Dobrze. Poroz-mawiajmy o tym. Od czego zaczynamy?

WIZYTÓWKAWizytówka to podstawa. Powinna być prosta, czy-telna. Nie przegadana. Wi-zytówka to nie ulotka ani gazeta. Warto mieć dobrze zaprojektowane logo, aby wiadomo było „o co cho-dzi”. Na wielu imprezach targowych wielokrotnie widziałem próby poszuki-wań artystycznych. Zapa-miętałem, że ktoś zrobił sobie logo, próbując zilu-strować działanie łopatek sprężarki o zmiennej geo-metrii, widzianych z boku. Efekt była taki, że logo ko-jarzyło się z wrzucaniem ziaren kawy do młynka. Nieszczęśnik za każdym ra-zem rozmowę zaczynał od tłumaczenia, że jest z bran-

Page 12: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

ży motoryzacyjnej, że nie jest z branży ka-wowej a ten obrazek to…. Tak się koń-czą poszukiwania artystyczne, kiedy szu-kasz przekazu. Unikajmy sytuacji, kiedy zamiast płynnego przechodzenia do in-teresów czy dalszej prezentacji produk-tów – musimy tłumaczyć się, że „nie je-steśmy wielbłądem”. Po wizytówce – cała reszta, jeżeli potrzebujesz (a powinieneś) – koperta, papier fi rmowy, itp. Zachwycaj się Internetem i mailem – ale świat się nie kończy na tych środkach komunikacji. Jak łatwo go skasować...

Wniosek: projekt wizytówki zleć fachow-cowi, który rozumie, do kogo chcesz prze-mawiać.

Promocja serwisu / warsztatu / dealera to dziś głównie działania pasywne. Aktu-alnie obsługiwanego Klienta serwisy mu-szą przecież szybko zastąpić dwoma no-wymi, bo ten już ma, czego potrzebował i szybko mu tego samego nie sprzedamy! Stąd warto mieć dobre narzędzia.

Warto zacząć od przeprowadzenia pro-stego badania. Nie musisz wydawać masy pieniędzy. Nie żyjemy w próżni. Spotyka-my się z ludźmi, nawet w gronie rodzin-nym. Jeżeli poważnie traktujemy swój biznes, powinniśmy słuchać wszystkich opinii. Ludzi chętnie mówią, pytani o zda-nie. Skoro więc klientami serwisu są naj-częściej zleceniodawcy w promieniu do 50 kilometrów, warto dowiedzieć się, co do nich dotrze w łatwy sposób.

Prasa? Reklama? W przypadku serwisu

raczej byłbym ostrożny z prasą o zasię-gu ogólnokrajowym. Warto pamiętać o CPM. Chodzi tu o angielski termin Cost Per Thousand, czyli ile musisz wydać, aby dotrzeć do tysiąca odbiorców. Jak do tego się zabrać?

NEWSLETTERY I ULOTKIUlotki są tanie. Dostarczasz je do oko-licznych fi rm i Klientów indywidualnych. Można zawęzić tzw. target. Nie liczyłbym na wiele, choć zawsze to kilka cennych zleceń. Ale znowu – musisz wyjść do ludzi.

Rozdawanie ulotek to efekt masy. Dzia-ła tu prosta statystyka. Ponieważ ulot-ki są tanie, możesz przyjąć pewną śred-nią wartość. Projekt – zasada taka sama jak przy wizytówce, z tym że tu dochodzi treść przekazu. Mało gadania, krótko i na temat o tym co oferujesz i czemu powinni przyjść do Ciebie z samochodem?

W każdym mieście znajdziesz ludzi, któ-ry za niewielką opłatą rozniosą ulotki w sposób profesjonalny. Czyli nie wyrzucą ich do kosza, a włożą tam, gdzie trzeba a potem przyniosą raport z tego, gdzie byli. Warto takie osoby znaleźć, stąd nie za-trudniaj każdego, kto chce tylko zarobić. Płać od ulotki, nie za czas. Wtedy koszt rozniesienia wejdzie Ci w koszt produkcji.

Statystyka: jeżeli odezwie się do Ciebie 7% to będzie sukces.

Gazetki z reklamami lokalnymi? Raczej strata czasu. Dziś liczy się treść. Takich gazetek nikt nie czyta, bo nie ma cze-

1 stycznia 1922 Massechusse es to pierwszy stan w USA, w którym od tego dnia obowiąz-kowe było ubezpieczenie samochodu.

12Wizerunek małej firmy

Page 13: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

go tam czytać. Dużo większy sens jest wydawanie własnego new-sle era np. o znaczeniu przeglą-dów czy wymiany opon i rozda-waniu jak ulotki.

GADŻETYRynek reklamowy oferuje mnó-stwo gadżetów. Producenci wma-wiają, że to skuteczne metody. Gdzie się nie obejrzysz, tam masz długopisy, kubki, smycze, jakieś inne „przeszkadzajki”. Warto so-bie zadać proste pytanie nim za-mówimy kontener smyczy czy kubków: Czy Klient korzysta z Twojej usługi czy produktu dlate-go, że masz fajny kubek czy smy-

Page 14: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

2 stycznia 1861 Nikolaus A. O o i Wilhelm O o występują po niemiecki patent na silnik spa-lania wewnętrznego ich konstrukcji.

cz?Zawsze zadawaj sobie to pytanie. [To podstawa wyszukiwania swojej przewagi nad konkurencją. Jak jej nie masz – cóż…. poszukaj].

Pamiętasz, co się dzieje ze smyczami, któ-re przynosimy z imprez targowych? Lądu-ją w koszu. To samo z kubkami. Te fajne czasami zostawiasz, resztę oddajesz ko-legom czy dajesz pracownikom. Oni zaś z nich piją ale raczej nie przekłada się to na biznes. Bardziej Twoimi pracownika-mi nie będą.W pewnym sensie jest to po prostu strata pieniędzy. Jeżeli długopis ma zachęcić do zrobienia z nami interesu, to najlepiej wychodzi na tym producent długopisu i fi rma robiąca nadruki.

Powstaje błędne koło – wystawcy na tar-gach skarżą się, że oblegają ich „kolekcjo-nerzy długopisów” a sami przyzwyczaili ich do tego, że zamiast nastawiać się na partnerów biznesowych, obstawiają się gadżetami i cukierkami z logiem. Jeszcze ciekawsze – ale świadczy o skuteczności handlowców z fi rm, które to produkują.

Jako więc zachęta do współpracy gadżety-fatalny pomysł. Całkowita strata pieniędzy.

Za to sprawdzają się doskonałe elemen-ty budowania lojalności. Niech to będzie swoista nagroda, podziękowanie. Ale po-winno mieć to wymiar ekonomiczny – opłacać się. Skoro więc robimy coś takie-go, na czym się skupić i kierować?

Przede wszystkim jakość, jakość i jakość.

Nie stać nas na coś, co od razu się zepsuje albo klient zwyczajnie wyrzuci, bo zapach-nie mu tandetą. Czyli ten co daje, też jest tandeciarz.

Taki niestety powstaje mechanizm. Uni-kaj tego.

Odrobina smaku. Kierujmy się poczuciem estetyki. Mamy dziś setki ofert i produ-centów gadżetów. Od totalnego badzie-wia po wyszukane dzieła sztuki. Jak nie wiesz co dać, lepiej daj dobre wino czy whisky. Nie idź w tandetę. Innymi słowy – nie powinieneś dawać kiepskich długo-pisów ani krówek. Kiepskie długopisy się zepsują albo zabiorą dzieci a krówki – no też zjedzą dzieci. Daj coś, co będzie na-prawdę przydatne.

Jeżeli długopis, to dobry. Przecież nie ży-jesz w próżni. Kiedy zbliżają się święta, to kiedy robisz prezenty, kupujesz rzeczy na odczepnego, czy starasz się myśleć o oso-

14Wizerunek małej firmy

Page 15: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

bach, które obdarujesz? Czego potrzebu-ją, czego nie mają? Niestety, statystyki są nieubłagane – jeżeli jesteś tym, który my-śli tak jak ja, to znaczy, że jesteś w mniej-szości. Oto dlaczego dostajemy albo kra-waty albo wody po goleniu. Właśnie dla-tego dostajemy to co dostajemy. Smycze, krówki, długopisy, całkiem nieprzydatne notesy [a bywają fajne], jakieś torby na ramię, które się drą i są całkiem nieprak-tyczne. Znasz to ze wszystkich targów? Co sam z tym potem robisz?

Niech to, co dajesz ma wymiar użyteczny, przydatny przy proporcji do jakości.

Jak wspomniałem, jeżeli długopis, niech będzie dobry. Długopis Filtron dla przy-kładu. Przywiozłem kilka z Automecha-niki. Przyznam, że to najlepsze długopisy, jakie widziałem w ramach gi� ów. Dobra jakość, dobrze piszą. Ktoś z głową doszedł do wniosku, że tanie długopisy o kiep-skiej jakości zostaną odebrane jako sy-gnał, że fi ltry mogą być takie same. Den-so kiedyś zamówiło serię długopisów Par-kera. To był dobry ruch. Jakość i technika nadruku – tampodruk i białe tło – nie do końca były dobrym pomysłem. Ale Parker to marka. Skromne gesty budują potęż-ne wizerunki. Czerp inspirację od najlep-szych. Popatrz na Pirelli. I masz w kalen-darzu odpowiedź.

Widziałem też długopisy innych fi rm. W tym fi rm, które publikują o sobie infor-macje, że mają miliardowe obroty i są nu-mer jeden w tym lub w tamtym. A potem robią jakieś badziewia. Nie dość, że dzia-dowski design to jeszcze najtańszy wkład, który pisze paskudnie. Słowem – żenada. Ale cóż, ktoś podjął tam u nich takie de-cyzje. Choć lepiej byłoby w ogóle nie ro-bić tych długopisów, bo każdy średnio in-teligentny człowiek spyta, czy skoro robią takie gadżety to może robią takie produk-ty. Przekaz musi być spójny.

Widziałem szereg innych ciekawych ga-

Ten zegar podczas budzenia wydaje z siebie ryk silników samochodów startujących w wyścigu. Lampki oczywiście zapalają się we właściwej kolejności...

Page 16: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

3 stycznia 1975 Volkswagen ogłasza plany zbudowania fabryki w Brazylii.

dżetów. Zarówno lepszych jak i gorszych. Jak pisałem, zawsze akcent powinien pa-dać na użyteczność. Wiele pomysłów, jakie zrealizowałem to strzały w dziesiątkę.

Z czego czerpać inspirację? Głównie z życia-.Z wizyt na targach. Jest mnóstwo detali, które można subtelnie wykorzystać na ko-rzyść serwisu czy sklepu ale nikt nie podą-ża tą drogą.

Przykłady?

Notesy. Prosta rzecz. Zapisujesz Klientowi kolejną wizytę. Jak lekarz. Trafi a taka kart-ka do por� ela. Potem na lodówkę. Wszę-dzie jest Twój adres. Praktyczna infor-macja z datą i ciągle Twój adres jest pod ręką. Niech ma nawet fi kuśną formę. Da-lej: newsle er. Własna gazetka. Co robisz w tym tygodniu, daj własne zdjęcie – niech cię rozpoznają, działasz przecież wśród lu-dzi, podkreślasz specjalizację. Koszt zniko-my – efekt murowany. Oczywiście – spójne grafi cznie z logiem fi rmy, elegancki układ. Pozostaje jeszcze produkt – robisz świece – zrób gadżet ze świecą, brelok do kluczyka, zabawkę dla dziecka, nawet długopis. Pro-ste. Wymaga odrobiny chęci.

Płyty CD czy DVD? Widzi się że robi się tego całe tony z katalogami.Absolutnie nie. Stra-ta pieniędzy. Przyczyna jest prosta: zbyt ła-two pozbyć się CD czy DVD. Bardzo czytel-ny jest argument – czy jeżeli do serwisu czy sklepu przyniesie ktoś płytę CD czy DVD, właściciel zajrzy do niej bez przymusu? Nie.

Nie będzie miał na to czasu. Firmy zaś, szu-kając oszczędności, rezygnują radośnie z druku katalogów, umieszczając je na płycie. Niestety, to ślepa uliczka.

O wiele skuteczniejsze są pamięci fl ash z nadrukiem strony WWW. Dziś wszystkiego szukamy w Internecie. Stąd każdy nadruk powinien zawierać adres.

Katalogi papierowe - nadal powinny być tworzone. Ale ich forma powinna być po prostu estetyczna, powinny być przygoto-wane z gustem i smakiem. Pamiętam, jak po każdych większych targach przywozi-ło się kilogramy katalogów i porównywa-ło się. Wygrywały zawsze katalogi narzę-dzi oraz obręczy kół. Firmy nie dostrzegają potencjału samych katalogów jako nośnika budowania własnej tożsamości. Klient się-gnie po ten, który po prostu jest przyjem-ny. Same tabelki to już za mało. Elemen-ty katalogu możesz umieścić na kalenda-rzu, w notesie. Ale dobrym notesie. I żad-nych kalendarzyków składanych w trójkąt do postawienia na stole!!!!!!!

Ale mała fi rma nie ma budżetu na druk pięknych katalogów, więc powinna skupić się na stronie WWW, na blogu, na Facebo-oku i innych mediach społecznościowych. O tym w osobnym materiale.

Robert Gołębiewski

16Wizerunek małej firmy

Page 17: Biznes Motoryzacyjny Polska 4
Page 18: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

DAVID RUGGLESTŁUMACZENIE, OPRACOWANIE | ROBERT GOŁĘBIEWSKI

Małżeństwo MałżeństOstatnie miesiąceobfi towały w wiele ważnych wydarzeń.Duża część dotyczyła rynku amerykańskiego, jednak dziś wszystkie marki i koncerny do układnaczyń połączonych,w poważnym stopniu zależnych od siebie. Poprosiłem Davida o komentarz w kilkusprawach:

stre

fa b

izne

su

Page 19: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Małżeństwo two z rozsądkuz rozsądku

Page 20: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

4 stycznia 1990 Lincoln Town Car uzyskuje tytuł Samochodu Roku na łamach pres� żowego pisma Motor Trend. Jest to pierwszy od 38 lat samochód luksusowy, który uzyskuje takie wyróżnienie.

20Projekt Nowa Warszawa

ZMIANY W GM:Odnośnie GM - nigdy nie ceniłem zbyt wysoko ani Eda Whitacre, anI Dana Ac-kersona, którzy zostali mianowani na sta-nowisko CEO po zwolnieniu Frizta Hen-dersona. Mam dla Hendersona wiele uznania. May Barra jest interesującym wyborem i życzę jej szczęścia.

Aby nie było tu niejasności, posiadam ak-cje zarówno Forda, jak i GM. Uważam, że powinienem o tym wspomnieć. Nie mam żadnych innych inwestycji w branży mo-toryzacyjnej. Może poza udziałami w fi r-mie jakiegoś dostawcy, które mogą być sprawnie ukryte w jakimś funduszu po-wierniczym. Krytykuję otwarcie biznes samochodowy w odniesieniu do najbliż-szej przyszłości głównie na skutek ograni-czania popytu.

General Motors zdaje się przesuwać co-raz więcej kobiet do zarządu. Patrzę na to bardzo przychylnie. Alicia Boler Davis to kolejna kobieta, która zajmuje wyso-kie stanowisko w GM. Nie mam co praw-da pojęcia, czy działania tych kobiet za-kończą się sukcesami. W przypadku pani Davis, wydaje się, że według niej kupno samochodu powinno przypominać wy-cieczkę do Disneylandu, co jest raczej mało praktyczne.

Z kolei mężczyźni na szczytach władzy w GM częstokroć uparcie trwali w swojej arogancji i niekompetencji. Oczywiście

poza Friztem Hender-sonem, którego „za-trudniono ponow-nie” i występuje w charakterze doradcy. Nie mam pewności, ale sądzę, że pobie-ra wynagrodzenie za swoje usługi dorad-cze. Mam nadzieję, że Barra zdaje sobie sprawę, że klientami GM są ich dealerzy zaś klienci końcowi, czyli konsumenci, są z kolei Klientami deale-rów. W ostatnim cza-sie nie było to dla GM takie oczywiste.

Poza tym, nagłośnie-nia będzie wymagało spłacenie rządu USA przez GM. Spodzie-wana jest również wypłata dywidendy jak również skup akcji a może będzie miało miejsce jedno i dru-gie.

20Małżeństwo z rozsądku

Page 21: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Wielu zadaje sobie pytanie, jak Chrysler wyjdzie na tym małżeństwie...

Page 22: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

5 stycznia 1872 W Niemczech, w Kolonii powstaje fi rma Ga-smotorenfabrik Deutz AG.

22Małżeństwo z rozsądku

GENERAL MOTORS I PEUGEOT:GM miał szczęście, że pozbył się Peuge-ota bez większych strat. Większość błę-dów GM została popełniona w Europie. Wystarczy przypomnieć 2 miliardy dola-rów, które GM musiał zapłacić Fiatowi.

www.economist.com/node/3473604

Peugeot to „czarna dziura”, jak nazywa tę fi rmę Maryann Keller, znana analityczka branży motoryzacyjnej.

AUSTRALIA I WYJŚCIE FORDA I GM:Jeżeli chodzi o wydarzenia w Australii, to koncerny zrobiły to, co musiały zro-bić. Działaniami GM w Australii kierował Mark Reuss. Wielu komentatorów ocze-kiwało, że zostanie następcą Ackersona zamiast pani Barra. Nie wiem, jaką rolę odegrał w podjęciu decyzji o wstrzyma-niu produkcji w Australii. Być może ogło-szenie tej decyzji było elementem gam-bitu negocjacyjnego, którego celem było uzyskanie zgody na ustępstwa od austra-lijskich związków, rządu Australii lub jed-nych i drugich. Przekonamy się.

Page 23: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

CHEVROLET W EUROPIE A RACZEJ JEGO WYJŚCIE:

Ta marka nigdy nie była mocno osadzo-na w Europie. Tak naprawdę chyba w żad-nym z krajów poza Ameryką Północną. Według mnie, za decyzją w sprawie Euro-py stoi Steve Girsky. Wkrótce także opuści fi rmę. GM może i sprzeda trochę modelu Corve e w Europie, ale poza tym marka nie ma w Europie większego znaczenia. Jestem pewien, że o tym wiesz więcej niż ja, obserwując Wasz rynek z bliska.

Page 24: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

6 stycznia 1925 W Detroit urodził się John Zachary DeLorean.

FIAT:Deal na jaki zdecydował się FIAT, aby od-kupić udziały od UAW to prawda, nie po-głoska. Nie mam pojęcia, co spowodowa-ło, że UAW dało się przekonać do tego, chyba że Sergio czymś im zagroził. Wie-

le osób spekuluje na ten temat. Mógł po prostu zagrozić, że się wycofa. Znajdował się w sytuacji „uda się albo nie”. On nie-samowicie potrzebuje gotówki Chryslera,

aby móc podtrzymać w Europie Fiataw jego funkcjach życiowych. Wygląda to na historię podobną do tej, w której to Da-imler kupił Chryslera, rozpruł worek z go-tówką, ogołocił z zysków a następnie zwy-czajnie zostawił. Wielu obserwatorów do-strzega w tym podobny scenariusz, szcze-

gólnie dlatego, że Sergio w końcu przej-dzie na emery-turę. Steve Rat-tner, zwany w

24Małżeństwo z rozsądku

Page 25: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

��

USA „carem samochodowym” ma wyso-kie mniemanie o Sergio i zapewne z tego powodu zaoferował Fiatowi taki wspania-ły interes. Cytując słowa samego Ra ne-ra: „Nie obstawialiśmy konia, obstawiamy dżokeja”.

Nie ma wątpliwości co do tego, że Mar-chionne ugrzązł na dobre. Bitwa, którą toczył z UAW w kwes� i VECA miała kolo-salne znaczenie. Każdym nowym planem kupował sobie nieco czasu. Chrysler zaś radzi sobie całkiem nieźle. W skali świato-wej będąca w ich posiadaniu marka Jeep to potężny zasób. Nowy model 200, któ-ry dopiero jest wprowadzany, wygląda bardzo ciekawie. Nowy Cherokee wyglą-da równie dobrze, ale nie wiadomo jesz-cze, jak będzie się sprzedawał. Dart - to oczywiście była porażka. Jednak Chry-sler opracowuje nowe modele z myślą o produkcji w zakładach Belvedere II, aby można było wykorzystać moce tej fabry-ki. Główne problemy, które stanowiły a może nadal stanowią problem dla Sergio i fuzji FIAT/Chrysler to oczywiście spór o akcje VEBA ale również fakt, że Bank ALLY złożył pozew przeciwko Santanderowi o kradzież tajemnic handlowych. Wszystko w tym biznesie jest niejako „pod górę”. Pomimo pewnej niepewności co do dzia-łań GM i Forda, czuję się znacznie bez-pieczniej, kiedy inwestuję pieniądze w ich akcje.

BIZNES SAMOCHODOWY W USAWszyscy praktycznie producenci na pierw-szy montaż w Ameryce Północnej stoją przed ważnym wyzwaniem. Przez jakiś czas nie było pieniędzy na fi nansowanie leasin-gów na nowe auta. Trzy lata temu wszyscy wskoczyli do nowego pociągu z nowymi pie-niędzmi - na leasing. Teraz na rynek wra-cają setki tysięcy samochodów kupionych właśnie kilka lat temu w ramach tej akcji leasingowej. Z powodu słabej sprzedaży w latach 2009 i 2010 plus strat jakie powsta-ły na skutek działania programu Cash For Clunkers*, nagle w USA zaczęło brakować samochodów używanych, co doprowadziło w efekcie do dalekiego od normy zwiększe-nia wartości takich aut, będących przedmio-tem odsprzedaży. Mogłoby to ulec gwał-townej zmianie, jeżeli powódź aut poleasin-gowych doprowadzi z kolei do zbyt duże-go spadku ich wartości. Niższa wartość od-sprzedaży oznacza w skrócie tyle, że więk-sza liczba konsumentów będzie w posiada-niu aktywów ujemnych, kiedy zdecyduje się kupić inne auto, niezależnie czy będzie ono nowe czy używane. Ponadto, niższe ceny sa-mochodów poleasingowych mogą spowo-dować, że większość kupujących zdecydu-je się na samochód używany zamiast nowy, ponieważ konsument podczas takiego wy-boru kieruje się różnicą w cenie lub wysoko-ścią opłaty miesięcznej za samochód nowy lub jego wcześniejszy, ale używany model. Wszystko sprowadza się do równowagi i zo-baczymy, jak się to potoczy.

Page 26: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

7 stycznia 1963 Wyprodukowano 60.000.000 samochód Forda. Był to Mercury S-55.

BIZNES SAMOCHODOWY PO WŁOSKU I PO POLSKU OCZAMI AMERYKANÓW

Niewiele osób [w USA] ocenia entuzja-stycznie działania większości europej-skich fi rm motoryzacyjnych. Brak im ela-styczności w reagowaniuw sytuacjach tego wymagających, szczególnie w okre-sie pogorszenia się koniunktury gospo-darczej. Znacznie lepsze możliwości rysu-

ją się w Chinach. Można odnieść wraże-nie, że w Europieod wielkich fi rm motory-zacyjnych po prostu oczekuje się, że będą brały na siebie ciągłe straty, które wynika-ją z podtrzymywania zatrudnienia. W mo-

jej ocenie wykorzystanie włoskich możli-wości produkcyjnych Fiata wygląda raczej … żałośnie.Na dodatek wydajność w ich włoskich fabrykach pozostawia wiele do życzenia. Warto przy tej okazji zacytować tekst z Bloomberga z roku 2011.

26Małżeństwo z rozsądku

Page 27: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

„W roku 2009 pracownicy włoskich fabryk w liczbie 22.000 zamontowali 650.000 samo-chodów. W tym samym czasie 6100 pracow-ników fabryki w Tychach w Polsce zmontowa-li 600.000 samochodów. Bez rozdrabniania się nad różnicami odnośnie modeli czy godzin

pracy, włoscy pracownicy średnio zmontowa-li 30 samochodów rocznie, zaś w Polsce mon-tuje się średnio 100.

Oprócz niższej produktywności, włoscy pracownicy to koszt 27.69 za godzinę, co trzykrotnie przewyższa stawkę 7.52 za go-

dzinę, bo tyle płaci się w Polsce. Dane po-chodzą od niemieckiej grupy producenc-kiej VDA.”

Wynika z tego, że Fiat powinien produko-wać wszystkie swoje samochody jak najda-

lej od Włoch, ale jest wiele przeszkód, któ-re stoją na przeszkodzie takiemu rozwiąza-niu. Nawet ich fabryka w Meksyku ma do-skonałe wyniki. Słyszy się, że Fiat ma prze-nieść produkcję modelu 500 do Polski a w Meksyku budować coś jeszcze innego. Czas pokaże.

Page 28: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

ZAPOZNAJ SIĘ Z NASZYM MAGAZYN

8. Przessię pbudoto piędrożswyszsprzekonk

22 l istOdbyła sięKierowcą b

Starać się utrzymywać propoinwestycji w obiekty w zdrowdo skali swojego biznesu i przwydatkami na budowy.

9. Obdasamoużywswojetakimprawmają

0.działy działy. Pamiętać, że masame obowiązki względem klkupuje od nas samochód używobec tego, który kupuje nowże działamy w biznesie motorw celu osiągnięcia przyzwoitedochodu i zwrotu za nakład pzainwestowany kapitał.

94Rady dla deale

c tego, który kupuje now

ANNA MUCH

JAK POSTRZEGANE SĄ KOBIETY ? - kobiety nie są dobrymi kierowcami –

słynne „to musi być baba za kierowni-cą!”

- kobiety są emocjonalne, a nie racjonal-ne – czyli nie kierują się rozsądkiem, co niestety często wykorzystują świado-mi tego sprzedawcy „usług niepotrzeb-nych”.

- kobiety nie znają się na samochodach – lecz aby czegoś używać, nie trzeba się na tym znać, czego dowodzą milio-ny użytkowników telefonów komórko-wych,z których może promil wie, co jest w środku i jak to działa… Warto pamię-tać, o czym piszecie, że to Bertha Benz pojechała na przejażdkę. Henry Ford po skonstruowaniu auta zaczął się ścigać.

- kobiety nie potrafi ą jasno i asertywnie wyrażać swojego zdania, robią to jedy-nie jako prośby lub suges� e – co powo-duje, że czują się niepewnie

- kobiety nie są „techniczne”

KOBIETY SK* TRUDNOŚCI KOM

SONELEM WARS

- Stosowanie żargnych przyczynia czucia bezpieczwzmacnia dystanka / fi rmy.

- Język niezrozumdoprecyzowania sowanych jest znniejszych konfl ikKlienta.

- Stosowanie załookreślonym zestkobieta i tak nic ma sensu jej tłudo braku podejchęci wejścia „wnia potrzeb i ocze

- ludzie dorośli moceną, często niegoś nie rozumieoceną, brakiem

O komentarz do tej sondy poprosiAnnę Muchę, psychologa biznesu,dyrektor merytoryczną Reventon G

Oto co radzi serwisom w zakresie obsługi kobiet:

70Kobieta w serwisie

działy dsame okupujewobecwobec

AANNNNNNNNNNNN

SSSĄĄĄĄ

rowcami a kierown

e racjonaądkiem, cją świadoniepotrze

mochodacnie trzeb

odzą miliow komórko

wie, co jerto pamiertha Ben

pojechała na przejażdkę. Henry Ford pskonstruowaniu auta zaczął się ścigać.

- kobiety nie potrafi ą jasno i asertywnfi

kooommmmeeeeeennnttaarnnęę MMMMMMMuuuucchreekktttoooooorrr mme

oo ccooo rrraaaaddzzaakkrrreeeeessssiiee o

W roku 1925 fi rma Firesto-ne wprowadziła oponę ba-lonową. Charakteryzowa-ła się lepszą trakcją jak rów-nież niższym ciśnieniem, ja-kiego wymagała (wystarczy-ło 30 psi przy 50 psi, któ-re było w tym czasie nor-mą). Jazda na takich opo-nach powodowała, że nie-równości toru nie były już tak uciążliwe, pewniejsze było też prowadzenie. Cza-sy okrążeń podczas wyści-gów takich jak Indianapo-lis skróciły się dzięki takim oponom. „Miękkie” opo-ny wkrótce trafi ły na rynek konsumencki.Jak wspomina Al Speyer, były dyrektor Firestone Ra-cing: „Wyścigi zawsze były swoistym laboratorium. Głównie dlatego, że tor sta-wiał znacznie wyższe wyma-gania niż ulica. Wyścigi takie jak Indianapolis zawsze sta-nowiły pierwszy krok na dro-dze do produkcji masowej”.Szerokie opony nisko profi -lowe, które widzimy w wie-lu współczesnych autach sportowych, debiutowa-ły podczas wyścigów Indy w latach 60-tych. Wtedy Goodyear i Firestone mia-ły na torze mobilne labora-

toria. W ciągu jednego dzie-sięciolecia prędkości okrą-żenia rosły o 15 do 20 mil na godzinę. Producenci zmu-szeni byli szukać opon le-piej znoszących przeciąże-nia na zakrętach. Doprowa-dziło to do stworzenia krót-szych, mocniejszych ścian i szerszej podstawy. Te ce-chy przeniosły się również na rynek konsumenta.

OBRĘCZE KÓŁTed Halibrand, kierowca wy-ścigowy i inżynier w jednej osobie, czas II wojny spędził na pracy dla fi rmy Douglas Aircra� . Po jej zakończeniu doświadczenie jak tam zdo-był spróbował z powodze-niem przenieść do świata wyścigów. Stworzył coś, co stało się jego znakiem fi rmo-wym – obręcze kół ze stopu magnezu. Zwycięzcy wyści-gów Indy 500 jeździli już na „Halibrandach” w roku 1946 i ten stan utrzymywał się do roku 1963. Z czasem obrę-cze z tym charakterystycz-nym wzornictwem, ze stopu cynku i aluminium, trafi ły w segment samochodów typu „muscle cars”. Obręcze nisko profi lowe, jakie dziś spoty-ka się w wielu autach spor-ka się w wielu autach spor

3 października 1912 Bracia mechanicy wygrywają pierwszy wyścigPo tym jak podszlifowali swój talent mechaniczny naprawiając wczesne sa-mochody, Frederick Duisenberg uległ fascynacji wyścigami samochodo-wymi i wraz z bratem Augustem otworzyli warsztat i sklep samochodowy. Umocniwszy swoją reputację produkcją silników i części do samochodów

wyścigowych bracia Duisenberg rozpoczęli budowę pierwszych samochodów wyścigowych, które powstawały całkowicie w ich warsztacie. Pierwszy wielki triumf ich samochodów nad-szedł w roku 1921, kiedy to samochód Duisenberg dojechał do zwycięstwa w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.

��

towych, wywodzą swoje ko-rzenie właśnie z Halindran-dów.

ELEMENTY OSPRZĘTU SILNIKA Z LEKKICH MATERIAŁÓWKiedy Louis Chevrolet po-zostawił fi rmę, której na-zwa wywodziła się od jego nazwiska (nie do końca zo-stawił ją z własnej woli), za-łożył fi rmę Frontenac Mo-tor Co. Firma nigdy nie stworzyła żadnego sa-mochodu, jednak wy-posażyła wie-lu kierow-ców wyści-gowych w podzespoły, tzw. „Fron-ty”. Były to np. alumi-niowe skrzy-nie korbowe. Pojazdy wy-posażone w części Fronte-nac wygrywały wyścigi w la-tach 1921 i 1923. Wyposa-żony w lekkiej konstrukcji głowicę Ford T, prowadzony przez L.L. Coruma, dojechał jako piąty. Firma Chevrolet oraz inży-

nier C.W. Van Ranst także wykorzystywali aluminiowe silniki fi rmy Frontenac w sa-mochodach sprzedawanych komercyjnie takich jak Stutz. Wyścigi samochodowe mia-ły więc swój wkład w osobną gałąź rynku wtórnego, która zajmuje się tylko i wyłącznie modyfi kacją samochodów.

NAPĘD PRZEDNIPo zwycięstwie w wyścigu Indianapolis w roku 1922, kierowca Jimmy Murphy zło-

żył zamówienie na auto z przed

nim na-pędem wychodząc z założe-

nia, że będzie miał lepsze cza-sy jeżeli będzie „ciągnięty”, a nie „pchany” – szczególnie zależało mu na zakrętach. Harry Miller, legenda Indy 500, którego samochody i silniki wielokrotnie wygry-wały wyścigi odpowiedział na to zamówienie, tworząc rozwiązanie, które na sta-łe zadomowiło się na torach wyścigowych. Poprzecz-ny montaż skrzyni biegów umożliwił eliminację wału napędowego i ciężkiego mechanizmu różnicowego. Auto od razu straciło na wa-dze blisko 30 kg. Sam

k i e -rowca siedział też w innym miejscu, więc przesunął się środek ciężkości pojazdu.

Auto nazwano od nazwi-ska konstruktora „Miller”. Murphy zginął w wypadku w roku 1924 zanim zdołał zasiąść za jego kierownicą. Jednak w roku 1925 Dave Lewis dojechał na metę dru-gi, co skłoniło inne zespo-ły i samych producentów samochodów do zaadap-towania tego rozwiązania. W roku 1929 dwóch produ-centów wprowadziło je do oferty: St. Louis oferowa-ło model Ruxton. Cord mo-del L-29. Były to limitowane serie z przednim napędem. W latach 80-tych napęd przedni zdominował seg-ment aut osobowych.

SPRĘŻARKI I TURBOSPRĘ-

ŻARKITechnologia sprężarek się-ga swoją historią dalej niż automobile i jest starsza o blisko 30 lat (jak wia-domo pierwsze były roz-

winięciem dmuchaw, ja-kie stosowani w kopal-

niach oraz w piecach). Jed-nak branża motoryzacyj-na nie interesowała się tym wynalazkiem aż do momen-tu, kiedy w roku 1923 Mer-

24Co dały nam wyścigi?

Przessię pbudoto piędrożswyszsprzekonk

Starać się utrzymywać propoinwestycji w obiekty w zdrowdo skali swojego biznesu i przwydatkami na budowy.

Obdasamoużywswojetakim

94Rady dla deale

Biznes to budowanie relacji. Relacji z ludźmi. Budowanie pozyRelacje z ludźmi, z którymi robimtu kluczowe znaczenie...

W roku 1925 fi rma Firesto-fine wprowadziła oponę ba-lonową. Charakteryzowa-ła się lepszą trakcją jak rów-nież niższym ciśnieniem, ja-kiego wymagała (wystarczy-ło 30 psi przy 50 psi, któ-re było w tym czasie nor-mą). Jazda na takich opo-nach powodowała, że nie-równości toru nie były już tak uciążliwe, pewniejsze było też prowadzenie. Cza-sy okrążeń podczas wyści-gów takich jak Indianapo-lis skróciły się dzięki takimoponom. „Miękkie” opo-ny wkrótce trafi ły na rynekfikonsumencki.Jak wspomina Al Speyer,były dyrektor Firestone Ra-cing: „Wyścigi zawsze były swoistym laboratorium.Głównie dlatego, że tor sta-wiał znacznie wyższe wyma-gania niż ulica. Wyścigi takie jak Indianapolis zawsze sta-nowiły pierwszy krok na dro-dze do produkcji masowej”.Szerokie opony nisko profi-filowe, które widzimy w wie-lu współczesnych autachsportowych, debiutowa-ły podczas wyścigów Indy

l t h 60 t h Wt d

toria. W ciągu jednego dzie-sięciolecia prędkości okrą-żenia rosły o 15 do 20 mil nagodzinę. Producenci zmu-szeni byli szukać opon le-piej znoszących przeciąże-nia na zakrętach. Doprowa-dziło to do stworzenia krót-szych, mocniejszych ściani szerszej podstawy. Te ce-chy przeniosły się równieżna rynek konsumenta.

ÓOBRĘCZE KÓŁTed Halibrand, kierowca wy-ścigowy i inżynier w jednej osobie, czas II wojny spędziłna pracy dla fi rmy Douglas fiAircra� . Po jej zakończeniu�doświadczenie jak tam zdo-był spróbował z powodze-niem przenieść do świata wyścigów. Stworzył coś, co stało się jego znakiem firmo-fiwym – obręcze kół ze stopu magnezu. Zwycięzcy wyści-gów Indy 500 jeździli już na„Halibrandach” w roku 1946i ten stan utrzymywał się doroku 1963. Z czasem obrę-cze z tym charakterystycz-nym wzornictwem, ze stopu cynku i aluminium, trafi ły w fisegment samochodów typu

towych, wywodzą swoje ko-rzenie właśnie z Halindran-dów.

ELEMENTY ĘĘOSPRZĘTU

SILNIKA Z LEKKICH

ÓMATERIAŁÓWWWKiedy Louis Chevrolet po-zostawił fi rmę, której na-fizwa wywodziła się od jegonazwiska (nie do końca zo-stawił ją z własnej woli), za-łożył fi rmę Frontenac Mo-fitor Co. Firma nigdy niestworzyła żadnego sa-mochodu, jednak wy-posażyła wie-lu kierow-ców wyści-gowych w podzespoły, tzw. „Fron-ty”. Były tonp. alumi-niowe skrzy-nie korbowe. Pojazdy wy-posażone w części Fronte-nac wygrywały wyścigi w la-tach 1921 i 1923. Wyposa-żony w lekkiej konstrukcjigłowicę Ford T, prowadzony

24Co dały nam wyścigi?

Nr 1 Październik 2013

18 lat Mitsubishi w Polscerozmowa z Arkadiuszem Tomalą

David Ruggles ekspert branży motoryzacyjnej o tym jak to się robi w USA

Praca u podstaw i smak sukcesu Marek Jankowski Werther Polska

� przyszłości Międzynarodowych Targów Poznańskich � co zawdzięczamy wyścigom samochodowym� czy wypożyczalnia to dobry biznes dla serwisu � o inwestycji Polarisa w Opolu

Histor ia motoryzacj iHistor ia motoryzacj i dzień po dniu

Ponadto piszemy o:

L U D Z I Ez Jackiem Chmielewskim

Dyrektorem Zarządzającymserwisu VCentrum

Biznes MotoryzacyjnyMotoryzacyjny POLSKAW C Z O R A J – D Z I Ś – J U T R O

Marek Kądzielski: dziś wszyscy szkolą jak

prowadzić wielki koncern, a zapominają o małym

biznesie.

Kobieta w serwisiepoczątek nowej akcji

BizMot-u

O P I N I E

R O Z M O W Y

www.biznesmotor

Page 29: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

NEM

stać starać róbować

ować coraz ękniejsze, sze i ukane salony

edaży niż urencja.

topada 1900ę jazda próbna prototypu Mercedesa zbudowanego przez Daimpler Motoren Gesselschaft według specyfikacji Emila Jelinka. był Gustav Vischer.

rcje wej relacji zestać z

arzyć dział ochodów

wanych w ej fi rmie

mi samymi wami jakie ą pozostałe

10.Zbudować klientelę usatysfakcjonowanych właścicieli samochodów i klientów serwisu oraz zbudować reputację w społeczności, zaszczepiając u klientów pewność, że nawet jeżeli będziemy musieli zmienić markę sprzedawanego produktu, inny producent z chęcią zaprosi nas do reprezentowania jego interesów. Zbudować na tyle silne relacje z właścicielami sprzedanych im samochodów, aby ci poszli za dealerem, nawet jeżeli ten będzie reprezentował już innego producenta, co wyzwoli dealera z lęku przed katastrofalnymi skutkami zerwania przez producenta samochodów umowy o współpracy.

Mimo upływu czasu, wiele zawartych w tej diagnozie stwierdzeń nie straciło na

aktualności. Nadal odwołują się

do biznesu, odpowiedzialności za rynek motoryzacyjny

oraz za ludzi.

amy takie lienta, który

ywany jak wy. Pamiętać, ryzacyjnym ego pracy oraz

rów ... sprzed 100 lat

topada 1900ę jazda próbna prototypu Mercedesa zbudowanego przez Daimpler Motoren Gesselschaft według specyfikacji Emila Jelinka.był Gustav Vischer.

łMimo upłyMimo upłyMimo upłyp ywu czasu,u,wu czasuczasu,wu czawu czcz wiMMMhawartychawartychawartychawartych w tej dtej dj ddidii w tej w tej w tej w tete iagagnnnoagzazazaza

stwierdzestwierdzeń nieie se sssstttrrń n raacciłłłoaassaakkktttuuuaallno

Nadal odddwwwwwooołłuujją znesu, odpowwieedddzziaalnnnodo biz

za rynek mottoooorrryyyzzaacccyoorraaazzz zzaaa luud

��

wy. Pamiętać, ryzacyjnym egopracy oraz

HA

KARŻĄ SIĘ NA:MUNIKACYJNE Z PER-

SZTATU

gonu i pojęć technicz-się do zaburzenia po-

zeństwa jednostki i ns Klienta do pracowni-

iały dla Klienta i brak pojęć przez zaintere-

naczącym źródłem póź-któw i niezadowolenia

żeń i opieranie się na tawie przekonań (np. nie zrozumie, więc nie maczyć) przyczynia się mowania inicjatywy /

w buty Klienta” / bada-ekiwań Klienta

m.in. w obawie przed e przyznają się, że cze-eją (źródło: lęk przed akceptacji społecznej,

liśmy Group.

niekompetencją, możliwością bycia oszu-kanym z uwagi na nieznajomość tematu)

* ŚRODOWISKO I OTOCZENIE / czyli MER-CHANDISING I VISUAL MERCHANDISING

- ludzie dokonują szybkiej oceny i posłu-gują się skrótami myślowymi. Na podsta-wie m.in. własnych doświadczeń, skoja-rzeń, stereotypów obserwacji formułują wnioski dotyczące profesjonalizmu fi rmy / osoby, przypisują pozytywne lub nega-tywne cechy.

- na podstawie wyglądu miejsca / pracow-nika Klient buduje obraz funkcjonowa-nia całej fi rmy, rzetelności jej pracowni-ków, otwiera się lub zamyka na sprzedaż i współpracę

- estetyka przestrzeni / ergonomia przestrze-ni / ułożenie produktów znacząco wpływa na samopoczucie Klienta ( np. to co znajdu-je się na zewnątrz warsztatu / stacji / salo-

nu jest już pierwszym sygnałem dla Klienta o jakości danego miejsca. Klient buduje so-bie w głowie obraz całości)

- wielu właścicieli salonów / warsztatów zapomina, że w momencie, gdy Klient jest na naszym terenie SPRZEDAŻ TRWA. Warto więc zadbać o każdy detal i przy-gotować „ścieżkę” dla Klienta. Klient ob-serwuje twoje biuro, poczekalnię, warsz-tat, salon etc. Warto zwrócić jego uwagę na Twoje produkty lub usługę, szczegól-nie, gdy klient czeka na Twoim terenie.np.:- eksponuj produkty komplementarne

do Twojego produktu lub usługi- ludzie są emocjonalni, kupują oczami,

warto im przypominać o produktach- pamiętaj, że ludzie są jak ćmy – kieru-

ją swoją uwagę tam gdzie jest jasno / świeci światło, czyli częściej i szybciej zauważą produkt, który wyeksponu-jesz i podświetlisz

... i rzeczywiście często stanowią ważną wartość doda-ną, wprowadzając esyetykę do mechaniki i metalu. Inaczej jest jednak, kiedy ta sama kobieta odwiedza serwis.jest jednak, kiedy ta sama kobieta odwiedza serwis.

stać staraćróbować

ować corazękniejsze,sze iukane salony

edaży niż urencja.rcje

wej relacji zestać z

arzyć dział ochodów

wanych w ej firmiefi

mi samymi

rów ... sprzed 1000 lat

ycji marki to proces. my interesy mają

ację w społeczności, ów pewność, że naweteli zmienić markę uktu, inny producent

do reprezentowaniaować na tyle silne

mi sprzedanych im poszli za dealerem, nawet ezentował już innego

woli dealera z lęku przed kami zerwania przez dów umowy

elee ziee naa cii. sięę ścci nyy zii.

d

dff

14 l istopada 1899 W Kolonii – Ehrenfeld powstaje firma Horch & Cie.

7. KLOCKI I TARCZE7. KLOCKI I TARCZESprawdzenie trwa krótko. Zima będzie dodat-kowymobciążeniem dla układu hamulcowego.

Rada: Wymiana klocków – zależnie oczywi-ście od sytuacji – to proces relatywnie krót-ki. Można połączyć go z czymś innym. Waż-ne, aby rozpocząć rozmowę, zwrócić uwagę na fakt, że może być potrzebna i uzyskać zle-cenie. A przecież o to chodzi. Nie czekajmy, aż Klient przyjedzie samodzielnie na przegląd.

8. PŁYN HAMULCOWY8. PŁYN HAMULCOWYWraz z wprowadzeniem do sprzedaży testerów płynu hamulcowego w USA,

tamtejsze serwisy uczyniły z tej usłu-gi dodatkowe źródło dochodu. Nie-którzy donoszą o 10% zwiększeniu

dochodów z serwisu na tej usłu-dze. Przedstawiciele tej fi r-

my działają już w Polsce. Wkrótce zaprosimy ich

do rozmowy.

Rada: Warto zapro-ponować sprawdze-nie, gdyż będzie to usługa o niewiel-kim koszcie a jedno-cześnie może dopro-wadzić nie tylko do wymiany płynu czy jego uzupełnienia

ale może mieć wpływ na bezpieczeństwo kie-rującego i pasażerów. W rozmowie zawsze powinien przewijać się argument bezpieczeń-stwa. Jest skuteczny w walce ze zwykłym le-nistwem Klienta, który po prostu chciałby już jechać do domu.

9. OŚWIETLENIE9. OŚWIETLENIESprawdzenie oświetlenia powin-no być po prostu naszym obo-wiązkiem. To pozornie drobiazg, ale szalenie irytujący dla Kierują-cego, jeżeli zostanie pominięty.

Rada: We współczesnych autach niezwykle trudno samemu wy-mienić żarówkę. Stąd zała-twienie sprawy przez serwis zostanie do-cenione. Błędne jest założenie, że Klient niektóre czynności wykonuje sam. Gdy-by tak było, miałby wszystkie światła sprawne. Być może przy-jechał w sprawie silnika czy skrzy-ni biegów albo zawieszenia. Kiedy den-tysta plombuje ząb, zawsze zerknie na resztę. Nieważne, jakie ma motywy – najczęściej za-wsze takie same – oto siedzi na moim fotelu właściciel 10 dziur. Jeżeli dobrze go obsłużę, będę robić tych 10 dziur. Popatrzmy więc tak samo na żarówki – i resztę.

10. OŚWIETLENIE 10. OŚWIETLENIE WNĘTRZAWNĘTRZAJak wyżej.

Rada: Dziś dotarcie do oświetlenia ta-blicy wskaźników czy konsoli środkowej zajmuje czasem mniej niż walka z żarów-ką w refl ektorze. Jednak nie każdy umie to zrobić. Wiele osób uważa, że to rola serwisu. Kiedy pominiemy proste spraw-dzenie i nie wymienimy żarówki, po-wstać może nieprzyjemne wrażenie, że nie traktujemy Klienta poważnie. Zaś po wymianie żarówki raczej nikt nie powi-nien mieć problemów z uiszczeniem za nią opłaty.

11. OPONY11. OPONYZima przed nami, więc żniwa dla zakła-dów wulkanizacji skończone.

Rada: Jeżeli sam nie prowadzisz wulka-nizacji, warto mieć w pobliżu zaprzyjaź-

niony serwis. Dobra synergia wkrótce przerodzi się w podsyłanie so-bie Klientów. Ważne, aby Wam obydwu ufali.

12. WYDECH12. WYDECHSprawa jak z oponami. Są co prawda ze-stawy naprawcze, ale jeżeli potrzebne będzie spawanie i ingerencja specjalisty, warto mieć takiego pod ręką.

Rada:Nie ma pewności, czy Klient skorzy-sta. Zakładanie z góry, że nie skorzysta - jest błędem. Z czasem, nie mając wszyst-kiego w swojej ofercie, możesz realizować znacznie więcej, niż pozwalają na to Two-je faktyczne możliwości zaplecza technicz-nego.

13. KLIMATYZACJA13. KLIMATYZACJAKlimatyzacja jest ściśle powiązana z fi l-trem, który omawiałem na początku. Mnóstwo aut wyposażonych w klimaty-zację nie jest serwisowanych pod tym ką-tem. Klient zwraca się po pomoc dopiero, kiedy jest problem.

Rada: Jeżeli nie mamy sprzętu do diagno-styki czy naprawy, z reguły najlepiej po-znać specjalistę. Warto jednak również znać ceny podzespołów i jasno ustawić reguły gry z takim partnerem. Aby nie dochodziło do niezręcznych sytuacji, że Klient zapłaci krocie za coś, co Ty mógł-byś mu sprzedać znacznie taniej. Najniż-sza cena nie zawsze wygrywa. Jednak wrażenie, że ktoś stara się kogoś „na-ciągnąć” pozostaje na długo w pamięci. O znaczeniu wiedzy w obsłudze klimaty-zacji obszernie wypowiadał się p. Marek Jankowski z fi rmy Werther.

ł się perther. ��

62Nadchodzi zima

Nr 2 Listopad 2013

LUDZIE Biznes to przede

wszystkim budowanie

relacji – mówi Marcin Rozner, NGK

Biznes MotoryzacyjnyMotoryzacyjny POLSKAW C Z O R A J – D Z I Ś – J U T R O

Histor ia motoryzacj iHistor ia motoryzacj i dzień po dniu

OPINIE Warsztat samochodowy

to fi rma świadcząca

usługi profesjonalne – Marek Kądzielski

ROZMOWY Zróbmy sobie

muzeum motoryzacji

– wywiad z dyrektorem Muzeum Petersena

Volvoo wielkiej transakcji opowiada jej architekt, prezes Freeman Chen

Detroit – Packard czy nasze opuszczone fabryki spotka taki sam los?

Kawa w serwisie jaką kawę piją Twoi Klienci?

ryzacyjnypolska.pl

Nr 3 Grudzień 2013

LUDZIE Marketing warsztatu

to subtelna rzecz

– rozmawiamy z Edytą, która

ma dziesiątki pomysłów na zmiany

Biznes MotoryzacyjnyMotoryzacyjny POLSKAW C Z O R A J – D Z I Ś – J U T R O

Histor ia motoryzacj iHistor ia motoryzacj i dzień po dniu

OPINIE Smart Detailing,

Youngtimery oraz

inne spojrzenie na auta .

ROZMOWY Gulf – znaleźli ropę,

zbudowali rurociąg,

dali nam pierwszą stację benzynową.

Dziś sponsorują wyścigi

DAT – najstar-sza firma w Europiewkracza do Polski

Nowa Warszawa Wrocław ma swoje tajemnice. Jest nią choćby Nowa Warszawa

Jak kantują warsztaty Pokazujemy w kilku punktach, jak bronić się przed stereotypami

Foto

: © B

erna

rd R

ose

Phot

ogra

phy

Page 30: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

MARK

Page 31: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

KETINGKILKA SPRAW-DZONYCH SPOSOBÓW NA SKU-TECZNY MARKETING W MAŁYM SERWISIE MOTORYZA-CYJNYM

Page 32: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Wprowadzenie do tematuWprowadzenie do t

9 stycznia 1908 John N. Willys zostaje prezesem Overland Automobile Company.

Jak do tego się w ogóle zabrać? Nad tym często łamią sobie głowę właściciele ma-łych fi rm, małych warsztatów – serwisów czy sklepów.

Często podczas rozmów na temat sprze-daży słyszę o facetach w garniturach czy kobietach w eleganckich żakietach z rów-nie pięknymi laptopami, z których pły-ną wspaniałe prezentacje. Prezenta-cje owe często bywają przepełnione cu-downymi ilustracjami marzeń o kosmo-sie czy wycieczkach do Amazonii i że od teraz wszystko będzie proste – tylko pod-pisz zlecenie i już wchodzimy w szkolenie. Nie wiedzieć czemu, głównym elemen-tem szkoleń są negocjacje. Większość z nas jakoś dziwnie łatwo daje wiarę twier-dzeniom, że biznes i pozyskiwanie Klien-

ta to negocjacje, jakieś zapasy, wciąganie w pułapki i ich unikanie. Słowem –wojna. Nic bardziej błędnego.

Kiedy w rozmowie pada nagle pyta-nie „Jaki masz sposób na przyciągnięcie większej liczby Klientów” od razu wiem, że nie będzie łatwo. Ktoś w tym człowie-ku rozbudził fałszywe wyobrażenie, że oto jest prosty, łatwy sposób na pozyskiwa-nie Klientów i pstryk, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Klienci będą wa-lić drzwiami i oknami. W ten właśnie ma-giczny sposób wiele fi rm szkoleniowych zamknęło sobie drogę do serc i – co tu ukrywać – por� eli właścicieli małych fi rm oraz warsztatów motoryzacyjnych. Ale to „inna bajka” i temat na inny artykuł.

Zadajmy sobie kilka pytań:

Pozyskiwanie Klientów do serwisu

32Gulf Classic, olej dla samochodów klasycznych

Page 33: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Wprowadzenie do tematuematu

��

kiedy Klient przychodzi do serwisu, aby naprawić lub zlecić przegląd swojego sa-mochodu, czy:

- Stosujesz jakiekolwiek procedury?

- Czy wiesz, jakie procedury należy zasto-sować?

- Jakie procedury stosujesz w takiej sytu-acji?

- Czy masz system komputerowy [albo] papierowy, za pomocą którego wpro-wadzasz zlecenie naprawy? [Pytanie brzmi dla niektórych śmiesznie, ale są tacy, którzy nie prowadzą takiej ewi-dencji a nie chodzi tylko o cele podat-kowe]

- Czy wypełniasz formularz?

- Czy opisujesz wszystko tak, aby było czytelnie widać kto i co ma zrobić?

- Czy podczas prac napraw-czych postępujesz zgodnie z jakąkolwiek procedurą?

Page 34: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

10 stycznia 1942 Ford Motor Company podpisuje kontrakt rządowy na produkcję 15.000 pojazdów projekty Willysa, który przejdzie do historii znany jako „Jeep”.

- Czy zamawiając części u dostawców korzystasz z systemów komputero-wych, które wszystko porządkują?

I ostatnie, choć nie mniej ważne pytanie.

- Na czym zarabiasz pieniądze?

Wielu odpowie – człowieku, z byka spa-dłeś? Patrz, stoją samochody, stanowi-ska, ludzie, robota się kręci. Klienci przy-jeżdżają. Pytam więc – czy masz system do przyciągania tych Klientów – tych, którzy już są, aby powrócili i innych, któ-rzy jeszcze do Ciebie nie przyjechali? Przecież to Klienci zapewniają Ci pienią-dze – nie stanowiska, narzędzia czy pro-cedury. Klienci. Należy sobie zadać więc pytanie, czy mamy skuteczny system do pozyskiwania takich Klientów czy wszyst-ko odbywa się na gorąco – przyjeżdża – jest. Dzwoni, umawiam się. Jakoś leci. Trafi łem?

Nie będzie już wielkim odkryciem, jeże-li stwierdzimy, że za systemem marke� n-gowym kryje się cała tajemnica przycią-gania Klientów do serwisu. Mamy prze-cież systemy obsługujące wiele działów naszej fi rmy – czyż nie byłoby zasadne mieć również taki, którego rolą byłoby przyciąganie Klientów, którzy stanowią główne źródło przychodu? Jak się często okazuje, większość serwisów nie myśli w ten sposób.

Zacznijmy więc od tego, że taki system, czy jakkolwiek nazwiemy taki zespół pro-

34Marketing

Page 35: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

��

cedur, nie musi być czymś wcale skom-plikowanym. Najważniejszą z rzeczy – jak prawie we wszystkim – jest pewna logicz-na spójność, sens. Wiele serwisów – i to nie małych – koncentruje się na działa-niach doraźnych, z doskoku, marnując często dziesiątki tysięcy złotych na nie-przemyślane reklamy czy promocje, które w niewielkim stopniu przekładają się na zwrot. Nie stosują przy tym żadnej stra-tegii, która służyłaby rozwojowi biznesu.

Wbrew pozorom systemy takie jak rów-nież strategie można wprowadzić z ła-twością. Mogą okazać się całkiem sku-teczne i nie muszą przy tym wiązać się z wielkimi kosztami. Cała sztuka polega na zdefi niowaniu Klienta (często nazywane-go pięknie z angielska „targetem” – czy-li celem, gdyż w rzeczy samej musisz ich namierzyć), stworzenia właściwego z na-szego punkty widzenia przekazu (w skró-cie – chodzi o wyraźne podkreślenie tego, co nas wyróżnia na tle pozostałych serwi-sów w naszej okolicy, robiących często to samo co my; nazywa się to opisaniem na-szej „przewagi konkurencyjnej”, czyli pro-stym językiem - dlaczego Klienci powinni iść akurat do nas a nie np. do Stefana) a następnie przeprowadzeniu działań, któ-re umożliwią dotarcie do tych Klientów, których uznajemy za docelowych(środki, media i wybrane mechanizmy). Pozosta-je ich następnie konsekwentna realizacja i monitorowanie wyników.

Page 36: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

11 stycznia 1940 Wyprodukowano 25.000.000 pojazd General Motors. Był to srebrny Chevro-let Master DeLuxe, czterodrzwiowy sedan. Na przyjęciu pojawił się Alfred P. Sloan oraz założyciel General Motors, William C. Durrant.

Główny problem, jaki często się obserwu-je, sprowadza się do jednej, zasadniczej sytuacji:

- Przeprowadza się jedno działanie a je-żeli nic się nie dzieje, uznajemy to za nie-powodzenie i zaprzestajemy dalszych. Po-przestajemy na wysyłce ulotek czy kam-panii mailowej i tyle. Należy koniecznie zdać sobie sprawę, że uczestniczymy w procesie sprzedaży, czy nam się podoba czy nie. Wiara, że wysłanie e-maila zdzia-ła cuda świadczy o naszej naiwności. Je-żeli mail byłby tak skuteczny, jak często nam się wmawia, Google nie dołączało-by kuponów na AddWords do reklam pra-sowych!

Kiedy przychodzi do marke� ngu, upór popłaca. Aby Klient odpowiedział, cza-sem trzeba dziesięciu „przesłań” naszego przekazu, aby nastąpiła oczekiwana reak-cja. Nie rezygnujmy więc już przy pierw-szym niepowodzeniu.

Marke� ng nie polega jednocześnie na szybkiej sprzedaży. Jego celem jest „ocie-planie” kontaktów z Klientami. Działania

służą więc temu, aby Klient fi rmę poznał, polubił i zaufał, co z reguły wystarczy aby coś kupić – w naszym przypadku usługę serwisową. Aby zaczął myśleć jak kupić. I często nie chodzi tu o najniższą cenę czy najlepszą okazję. Cała tajemnica to war-tość. Wartość dodana.

Nasz marke� ng więc, aby był skuteczny, wymaga przeprowadzenia potencjalnego Klienta przez logiczny proces poznawa-nia, polubienia i zaufania. Jeżeli opracu-jemy taki system, jest duże prawdopodo-bieństwo, że Klienci zaczną ciągnąć ku na-szej fi rmie. Nie ma w tym nic z manipula-cji, kręcenia, dziwnych ruchów.

Poszczególnymi etapami tworzenia takie-go systemu zajmiemy się w kolejnych nu-merach.

Zapraszam również do śledzenia artyku-łów poradniczych na stronie:

h p://www.blog.bizmotpolska.com/

36Marketing

Page 37: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Niezależnie, czy chcesz obsłu-giwać zagranicznych Klientów w swoim serwisie, kupować części lub samochody za gra-nicą, robić interesy na Targach z partnerami z innych krajów, otworzyć biznes w innym kraju czy tylko zwiedzić najwspanial-sze muzea motoryzacyjne świa-ta lub tory wyścigowe: wszę-dzie tam możesz poczuć się swobodnie dzięki naszemu wy-jątkowemu kursowi.

ANGIELSKI W SERWISIE MOTORYZACYJNYM!

ANGIELSKI W SERWISIE MOTORYZACYJNYM!

Jeżeli jesteś zainteresowany, pisz:[email protected]

z dopiskiem - Kurs Angielskiego

Specjalny kurs dedykowany branży A� ermarket

• Specjalnie przygotowany podręcznik,

• Prosta gramatyka,

• Nacisk na komunikację!

Korzystając z naszego kursu zwiększasz swoje szanse na rynku pracy, zarówno w Polsce jak i za granicą.

Korzystając z naszego kursu zwiększasz swoje szanse na rynku pracy, zarówno w Polsce jak i za granicą.

Page 38: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

stre

fa d

eale

ra MIKE RABKIN

MIKE RABKIN STWORZYŁ ARCYCIEKAWY POMYSŁ NA BIZNES. ŁĄCZY ON INTERESY ZARÓWNO DEALERÓW, JAK I OSÓB, KTÓRE CHCĄ KUPIĆ NOWE AUTO. ALE Z SOBIE ZNANYCH POWODÓW SZUKAJĄ PARTNERA, KTÓRY BĘDZIE W STANIE WYNEGOCJOWAĆ DLA NICH KORZYSTNE WARUNKI. SPYTAŁEM MIKE’A O TO JAK DZIAŁA JEGO BIZNES.

to Finish

38From Car to Finish

Page 39: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

��

Robert Gołebiewski: Mike, czy zechciałbyś opowiedzieć naszym polskim czytelnikom jak działa Twój biznes?

Mike Rabkin: To wielka przyjemność móc opowiedzieć o moim biznesie polskim czytelnikom. O ile usługi, jakie świadczę są jedyne w swoim rodzaju w USA, być może w Euro-pie istnieje ich odpowiednik. Byłoby to coś wartościowego dla każdego, kto szu-ka na rynku nowego auta. Jeżeli ktokol-

wiek z Twoich czytelników jest jednocze-śnie mieszkańcem USA, mógłbym mu po-móc. Także dlatego chętnie odpowiem na Twoje pytania.

Robert: Jak działa Twój biznes?

Mike: Wybierasz bazową markę, model oraz typ pojazdu, jaki zamierzasz kupić i składasz u nas zamówienie. Moja fi rma, „From Car to Finish” gromadzi informacje o tym samochodzie i kontaktujemy się z

from from Car Car toto Finish Finish

Page 40: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

12 stycznia 1877 W Paryżu urodził się Louis Renault.

przynajmniej 4 najbliżej położonymi de-alerami - stosownie do kodu pocztowe-go jaki nam podajesz, niezależnie od od-ległości.

Robert: Czyli mogę być z dowolnego miej-sca, wszystko odbywa się on-line?

Mike: On-line oraz telefonicznie. To nadal doskonałe narzędzie – telefon. Od każdego dealera, z którym się skon-taktujemy i od którego otrzymamy wy-cenę, otrzymujemy też zobowiązanie do utrzymania tej ceny na okres 2-4 tygodni. Uzgadniamy z nim zakres negocjacji mar-ży oraz wszelkie niezbędne zagadnienia, które mogą mieć wpływ na cenę.

Robert: Kto się ze mną kontaktuje?

Mike: Ustalamy, kto się będzie z Tobą kon-taktował. Z reguły jest to manager salo-nu. Od nas otrzymasz raport, w którym wyszczególniona będzie oferta cenowa. W raporcie znajdziesz arkusz kalkulacyj-ny, dzięki któremu będziesz mógł swo-bodnie obliczyć ostateczną cenę swojego nowego samochodu. Jak również czytel-nie oznaczone różnice pomiędzy ofertami każdego z dealerów.

Robert: Skąd mam pewność, że cena jaką jesteś w stanie wynegocjować, będzie najniższa?

Mike: Oferujemy gwarancję zwrotu pie-niędzy, która nakłada na nas obowią-zek wynegocjowania najniższej możliwej

ceny za nowy samochód w Twoim rejo-nie. Mamy ponad 20 lat doświadczenia w skutecznej negocjacji - wynegocjowa-liśmy dla naszych Klientów ponad 7500 nowych samochodów - i w ramach naszej usługi negocjujemy nowe samochody na terenie całego kraju (w dowolnym miej-scu na terenie 48 stanów).

Robert: Co takiego znajdę w raporcie?

Mike: Raport będzie zawierał również

40From Car to Finish

Page 41: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

kwes� i, których należy starać się unikać w trakcie (i po) sprzedaży oraz dostęp do interaktywnego arkusza, dzięki któremu obliczysz cenę, na jaką zgodził się dealer zanim w ogóle z nim porozmawiasz.

Robert: Czemu dealerzy współpracują z wami i dają wam najniższą cenę na ryn-ku?

Mike: Z kilku powodów: Po pierwsze, nic ich to nie kosztuje.

Robert: Jakie to dla nich zaangażowanie czasowe?

Mike: Prosimy tylko o kilka minut ich cza-su. Tyle, ile zajmuje przygotowanie oferty.

Robert: Czy dealerzy znają wzajemnie swoje oferty?

Mike: Nasze podejście biznesowe jest czytelne u uczciwe - żaden dealer nie wi-dzi oferty pozostałych.

Robert: Jak dealerzy reagują na Wasze te-lefony?

Mike: Jeżeli dzwonimy, dealerzy wiedzą, że mamy poważnego Klienta, który jest gotowy kupić i w takiej sytuacji chętnie da nam niższą cenę.Wiedzą, że w proces składania ofert zaangażowanych jest jesz-cze przynajmniej 3 innych dealerów. Kie-dy dzwonimy, mają tylko jedną szansę by sprzedać samochód.

Page 42: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Robert: Z kim rozmawiacie u dealera?

Mike: Kontaktujemy się tylko z managera-mi, których wynagrodzenie nie jest zależ-ne od tego, za ile sprzedadzą samochód ale od tego, ile samochodów sprzedadzą w danym okresie (np. w ciągu miesiąca lub roku).Kiedy tylko dostaną od nas za-pytanie, będą chcieli otrzymywać je po-nownie, gdyż zachęca ich to do powtarza-nia tego procesu oferowania konkuren-cyjnej ceny. Nasz telefon może oznaczać przecież szybką sprzedaż.

Robert: Działacie też szerzej, nie tylko w interesie pojedynczych osób.

Mike: Oferujemy bezpłatne seminaria (na terenie DC/Bal� more), które opisu-ją cały proces zakupu nowego samocho-du, obejmujący wybór, jazdę próbną oraz negocjacje jak również negocjowanie do-datkowego wyposażenia, które dealer próbuje sprzedać po zakupie samocho-du, aby wygenerować dla siebie dodatko-wy zysk. Są to spotkania, które doskona-le budują zaufanie, połączone z przydat-nymi poradami, dzięki którym możesz za-oszczędzić czas i pieniądze potencjalnych klientów, członków lub pracowników.

Robert: Pracowników? Czyli działacie też w imieniu fi rm.

Mike: Firmy są doskona-łymi Klien-tami. Szcze-gólnie, jeże-li czują, że są bezradne wobec dzia-łań marke� n-gowych de-alerów. Wte-dy wkracza-my jako ne-gocjatorzy.

Robert: Dzię-kuję za roz-mowę. Życzę powodzenia w interesach.

13 stycznia 1942 Henry Ford otrzymuje amerykański patent na nadwozie z tworzyw sztucznych.

42From Car to Finish

Page 43: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

REKLAMA

Skuteczne Public Relations

przy ograniczonym budżecie?

Public Rela� ons to znacznie więcej, niż rozsyłanie drętwych komunikatów z nadzieją, że zostaną opublikowane,

a dzięki temu zaoszczędzimy na reklamie. To umiejętne budowanie relacji z Klientami

przez media, które oczekują wartościowych treści.

� Zapewni Ci skuteczną obsługę PR� Będzie wiedział, o czym do niego mówisz

– będzie rozumiał Twój biznes� Zaoferuje skuteczne działania bez

rujnowania budżetów� Stworzy ciekawą opowieść o Twojej

fi rmie, ludziach, produkcie

� Zapewni obecność Twojej fi rmy z mediach – bez konieczności tworzenia działu PR czy marke� ngu� Prawidłowo i umiejętnie przetłumaczy

materiały obcojęzyczne� Będzie na bieżąco konsultował

Twoje działania

Jeżeli szukasz partnera, który:

Zapraszamy do kontaktu

[email protected]

Page 44: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Świeca zapłonmała iskra z wielkim

Page 45: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

HISTORIA WYNALAZKU TO TAKŻE PROSTE I SPRAWDZONE POMYSŁY NA BUDOWANIE MARKI

nowam wizerunkiem

Page 46: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

14 stycznia 1975 Deutsche Bank nabywa pakiet kontrolny udziałów w Daimler-Benz AG.

ZADZIWIAJĄCO PROSTE I NIEZASTĄPIONECo robi przeciętny kierowca, kiedy wsiada do auta z silnikiem benzynowym? Najczę-ściej przekręca kluczyk w stacyjce, ocze-kuje uruchomienia silnika, a kiedy to się stanie, po prostu rusza i odjeżdża. W su-mie – cóż innego miałby zrobić? Przecież tego od samochodu oczekuje większość kierowców – aby przewiózł go z punktu A do punktu B. Kiedy jednak pojawiają się problemy z iskrą, wypadaniem zapłonu i kiedy bohater naszej historyjki ląduje w serwisie i słyszy „Świece trzeba wymie-nić” – jest to doskonała okazja dla serwi-santa, by opowiedzieć mu historię tego wynalazku a przy okazji – no właśnie: tak jak świeca „błysnąć”. Przy tej okazji Klient dowie się może, jest więcej rodza-jów świec, niż jedna, że produkują je róż-ne fi rmy i choć wszyscy producenci twier-dzą, że ich świece są najlepsze – sposób w jaki o nich sami opowiadają czyni ogrom-ną różnicę….

WYNALAZEK – WIELKIE NAZWISKAHistoria świecy zapłonowej to historia pełna nazwisk – w tym tych najbardziej znanych. Kto nie zna Allesandro Volty, od którego nazwiska ukuto termin określają-cy jednostkę napięcia? Prawie każdy. Jed-nak nie wszyscy wiedzą, że jako pierwszy zademonstrował zapłon mieszanki pali-

46Świeca zapłonowa

Page 47: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

��

wowo-powietrznej za pomocą iskry elek-trycznej. Miało to miejsce w roku 1777.

Kiedy motoryzacja wchodziła w swój po-czątkowy a jednocześnieniezwykle dyna-miczny okres rozwoju, tematem świec i zapłonu zajmowało się już wielu wyna-lazców. W roku 1860, kiedy w Europie trwała wojna francusko-pruska, Jean Le-noir, Francuz belgijskiego podchodzenia, otrzymał patent na swój wynalazek. Swo-ją drogą, rocznica jego urodzin minęła w styczniu – konkretnie 12-go. [Zapraszam do kalendarium].Jego wynalazek przypo-minał w dużym stopniu to, co dziś nazy-wamy świecą zapłonową. Lenoir miał na swoim koncie szereg odkryć naukowych, ale do historii przeszedł głównie jako au-tor tego właśnie przedmiotu - świecy.

Niestety, mimo wielkiego przełomu na-dal nie potrafi ono produkować świec se-ryjnie. Karl Benz w roku 1885 opraco-wał własną wersję świecy. Robert Bosch w roku 1897 posunął badania nad świe-cą jeszcze dalej – zastosował w silniku iskrownik.

Przez historię świecy w jej początkowym okresie przewija się jeszcze kilka nazwisk, w tym Richard Simms a nawet Nicola Te-sla – od którego nazwiska pochodzi pod-bijająca świata marka samochodów elek-trycznych, której właścicielem jest Elon Musk. Jednak dopiero inżynier zatrudnio-ny przez Roberta Boscha, Go lob Hobolt w roku 1902 opracował świecę zapłono-wą, którą można było skierować do pro-dukcji masowej. Kolejne znane postacie

Page 48: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

15 stycznia 1902 Pierwszy wyścig automobilowy w Japonii. Odbył się w Uyeno park w Yokoha-mie, a zwyciężył T. Sudo.

w historii świec to już producenci – nie wynalazcy.

A PRODUCENTÓW BYŁO WIELU...Kiedy technologia masowej produkcji świecy była już dostępna, do boju ruszy-li producenci. Już w roku 1912 Albert Ru-precht, mając ledwie 29 lat, otrzymał pa-tent na swoją świecę i razem z Juliusem Behrem założyli fi rmę BERU, która działa do dziś, choć w ramach koncernu Federal Mogul. To jeden z niewielu producentów tamtych czasów, któremu się powiodło. W latach 1900 – 1925 działało na świecie blisko 1000 producentów świec (niektó-re źródłapodają nawet liczbę 2500)– były to zarówno fi rmy duże jak i zupełnie mali wytwórcy, a także fi rmy montujące świe-ce z gotowych podzespołów.

Z podzespołów, ponieważ w przeciwień-stwie do świec produkowanych współ-cześnie, które najczęściej utylizujemy lub wyrzucamy, kiedy ulegną zużyciu, świe-ce z początków produkcji masowej mogły zostać rozmontowane i po wyczyszczeniu wykorzystane ponownie. A były przy tym niebywale drogie! Przyjmując jako punkt odniesienia warunki amerykańskie, świe-ca zapłonowa z roku 1910 kosztowała 1.25 dolara. Wydaje się to niewielką kwo-tą, prawda? Jednak za 2,5 dolara można było kupić parę dobrych butów. Podobne relacje cenowe panowały na całym świe-

cie – każdemu z nas dziadkowie przecież opowiadali o tym, ile można było przed wojną kupić za jednego złotego.

INNOWACJE W OKRESIE PIONIERSKIM – PIĘKNE GADŻETY Z LAT 20-TYCHPrawie każdy producent miał swój wła-sny sposób produkcji. Coś dodawał, coś udoskonalał. W efekcie współcześniko-lekcjonerzy mogą dziś dumnie prezento-wać w zbiorach nawet do 4000 egzem-plarzy – każdy innej marki. A wiele świec było wyposażonych w całkiem - z dzisiej-szej perspektywy niespotykane możli-wości – szybki demontaż bez narzędzi, wzmocnienie zapłonu, świece z funkcją samodzielnego czyszczenia. Wiele z dzi-siejszych rozwiązań w najnowocześniej-szych silnikach czerpie garściami z tam-tego okresu. Dziś dostępna jest techno-logia, umożliwiająca wdrożenie tamtych rozwiązań.

Niezwykle ciekawym przykładem były świece przezroczyste. Ich porcelanowy element był całkiem przezroczysty lub wyposażony w specjalne szkoło powięk-szające. Umożliwiało to obserwacjępow-stawania w cylindrze płomienia. Poprzez regulację gaźnika, mechanik mógł uzy-skać czysty niebieski kolor. Nie wszyst-kie silniki „chciały współpracować” czyli były podatne na takie regulacje a wielkie ośmiocylindrowce były szczególnie opor-

48Świeca zapłonowa

Page 49: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

„ Przyjmując jako

punkt odniesienia warunki amerykańskie, świeca zapłonowa z roku 1910 kosztowała 1.25 dolara. Wydaje się to niewielką kwotą, prawda? Jednak za 2,5 dolara można było kupić parę dobrych butów.

ne. Jeżeli więc po regulacji gaźnika w środkowych cylindrach uzyskiwano płomień niebieski, końcowe cylindry dawały płomień pomarańczowy. Je-żeli końcowe dawały niebieski, to zno-wu środkowe dawały płomień poma-rańczowy. Tego rodzaju świece, wyko-rzystywane także w diagnostyce silni-ków, wykazały niedokładność ówcze-snych gaźników. I to było dla nich ni-czym wyrok. Producenci gaźników sta-nowili silne lobby. Ich czas przeminął.

Obserwowanie takich świec przy pra-cy nocą daje niesamowite wrażenie. Więc jeżeli ktoś będzie miał okazję, naprawdę warto.

Produkowano też świece z odpo-wietrznikami, świece dające dwie iskry na cylinder (te były szczególnie ciekawe, gdyż ich wady niektórzy pro-ducenci wykorzystywali jako zalety), świece z cewką wbudowaną w górną część świecy. Jednak najbardziej wy-myślnym rozwiązaniem była chyba świeca dwustronna – kiedy jeden ko-niec dawał znać o kończeniu żywota, świecę wykręcano i wsadzano z dru-giej strony.

SPRZEDAJEMY ŚWIECE – CIEKAWE HISTORIEKiedy produkt był już gotowy, wkraczał na rynek przy wtórze całej machiny reklamowej. Reklamy początków produkcji masowej oraz sprzed II Woj-ny Światowej doskonale ilustrują nie tylko metodę marke� ngu ale również atmosferę i warunki, w ja-kich odbywała się konkurencja. Niezależnie od tego ile prawdy było w reklamach z tamtych czasów – doskonale się je dziś czyta. Wiele z tych fi rm, o któ-rych pisałem wcześniej, w sumie ich większość, nie przetrwała wielkiego kryzysu. Do dziś pozostało niewiele spośród tych kilku tysięcy – często wize-runkowo okopując się na swoich pozycjach. W po-

Page 50: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

równaniu z atrakcyjnością przedwojen-nych reklam, współczesne wydają się być niezwykle zachowawcze. Niewiele fi rm ma odwagę lub wolę wychodzenia poza schemat. Do tej ciekawej mniejszości na-leży np. NGK, o czym później.

Jedną z ciekawszych postaci w historii świecy zapłonowej był Albert Champion. Jego nazwisko, jak mało które w historii motoryzacji, kojarzy się ze przede wszyst-kim ze świecami. Champion urodził się we Francji w roku 1878. Już w roku 1889 był sławny – zwyciężył w wielu wyścigach rowerowych i motocyklowych. Właśnie w roku 1889 przybył do Ameryki, zabie-rając ze sobą szereg swoich dwuśladów ale napotkał w nowym miejscu trudność ze znalezieniem części do ich naprawy. W efekcie,zmuszony był wykonywać je sobie sam. Ponieważ nie było łatwo, aby pokryć bieżące koszty, zaczął produkować świece i sprzedawał je znajomym.

Powoli jego uczucia z motocykli przesu-nęły się w kierunku automobili. Po ja-kimś czasie wrócił do Francji, otwiera-jąc warsztat, w którym produkował swo-je świece. Jednak już w roku 1900 powró-cił do USA na zaproszenie Charlesa Metza – miał prowadzić tam Waltham Manufac-turing Company. W roku 1904 Champion przeniósł się do Flint i właśnie tam zało-żył Champion Igni� on Company. Z pomo-cą inwestorów udało mu się zamienić pa-

sję do wyścigów w całkiem udany biznes. Jednak jak to w życiu bywa, gdzieś zakłó-cona została równowaga. Inwestorzy od-wrócili się od Championa a on sam wkrót-ce stracił fi rmę. Świece nadal były produ-kowane pod marką Champion ale on sam znalazł się bez pracy. Paradoks marki.

W 1908 roku, przy wsparciu Buick Motor Company, Champion stworzył nową fi r-mę – tym razem nazwał ją AC Spark Plug Company. Sam Champion wyznaczony został na jej prezesa. W roku 1916 Alfred Sloan stworzył United Motors Company i w końcu kupił i Buicka i AC Spark Plug.

W roku 1927 Champion zmarł na atak serca. General Motors odkupił wtedy na-leżną do niego część udziałów od jego spadkobierców i przejął fi rmę AC Compa-ny. Z dniem 1-grudnia 1927 AC stała się częścią General Motors, jej pełnopraw-nym oddziałem. W 1971 United Motors Service zmieniła nazwę na United Delco Company a w kilka lat później United Del-co i AC Spark Plug Division zostały połą-czone w jeden organizm – AC Delco.

Dziś mamy więc dwie fi rmy, w których produktach żyje legenda Alberta Cham-piona. Jedna, AC Delco, nadal jest głów-nym dostawcą dla GM jednak polityka szerokiej gamy produktów powoduje, że legenda Championa gdzieś się rozmyła a fi rma znana jest u nas z pasków, akumu-

16 stycznia 1953 W hotelu Waldorf-Astoria w Nowym Yor-ku ma miejsce prezentacja Chevroleta Corve e.

50Świeca zapłonowa

Page 51: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

latorów, żarówek czy wycieraczek. Druga - Champion, wchłonięta została przez Fe-deral Mogul,także stała się częścią potęż-nej machiny. Federal Mogul przejął rów-nież dział świec zapłonowych wspomnia-nej wcześniej marki BERU.

KŁOPOTY Z TOŻSAMOŚCIĄPrzeciętny kierowca nie ma często poję-cia co to AC Delco, BorgWagner czy Fe-deral Mogul. Za to doskonale wie, co to Bosch. Czy na pewno? Przecież Bosch to pralka albo zmywarka – powie żona. Nie – to przecież wiertarka – powie mąż. Córka podpowie, że przecież to robot w kuch-ni a może szczoteczka do zębów albo ma-szynka elektryczna do depilacji nóg. To oni robią też świece? To jest właśnie efekt uboczny globalizacji i ogromnych korpo-racji. O ile w obrębie branży Bosch ma swoją wypracowaną pozycję i określoną opinię – o tyle poza branżą świadomość związków ze świecami czy w ogóle moto-ryzacją jest znikoma. Obecnie Bosch ak-tywnie działa w pismach dla konsumen-tów, wykorzystując swoje wieloletnie do-świadczenie w produkcji podzespołów i wkład w rozwój motoryzacji. Ta polityka wydaje się słuszna i może przynieść efek-ty, jednak te akcenty wydają się delikat-ne. Skutecznym za to posunięciem wyda-je się reklama w TV. W reklamie tej Bosch umiejętnie dystansuje innych producen-tów wycieraczek, którzy nadal starają się

Page 52: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

docierać z przekazem do odbiorcy bran-żowego.Lincoln w swojej kampanii na rok 2013 odważnie sięga do swoich korzeni. Bosch ma się czym chwalić i o ile wcze-śniej sceptycznie podchodziłem do takich metod, dziś jestem ich gorącym zwolen-nikiem. Edukacja klienta – konsumenta jest jednym z ważniejszych wyzwań mar-ke� ngu i PR w nadchodzących latach.

Ale są fi rmy, które mają „znacznie gorzej”. To fi rmy, które po prostu nie mają po-mysłu na siebie. Przejawia się to zarów-no w reklamach, którym brak „tego cze-goś” jak i w PR i artykułach prasowych. Tylko niewiele z fi rm przełamuje sche-mat i traktuje materiały prasowe i publi-kacje jako formę budowania swojej toż-samości, tworząc wysokiej jakości treści, rezygnując z nudnych komunikatów pisa-nych z użyciem rekordowo dłuugich, pię-ciokrotnie złożonych zdań. Niezależnie od tego, jakich zaklęć będziemy używali, ar-tykuły czy reklama motoryzacyjna – tak jak każde inne dzieło jak fi lm czy książka – mogą być albo ciekawe albo nudne. A nudny materiał lub artykuł to po prostu nudny produkt. W innym artykule przed-stawię kilka pomysłów na to, w jaki spo-sób można promować nawet najbardziej nudne produkty czy usługi.

Praca nad marką i jej budowaniem to proces długi a narzędziami do tego są przekazy medialne – który muszą po pro-stu opowiadać. Dlatego zdjęcia, którewy-grywają World Press Photo przede wszystkim opowiadają. Dlate-go najlepsze fi rmy akcji ro-bią reżyserzy, którzy robili najlepsze reklamy – po-trafi li opowiedzieć hi-storię w 2 minuty. Dzieło sztuki, któ-re trzeba tłuma-czyć długim jak makaron komu-nikatem praso-wym jest po pro-stu pomyłką. Twór rekla-mowy czy m a r k e -tingowy, k t ó r y wyma-ga ko-menta-rza spe-ca od PR jest całko-witą klęską.

17 stycznia 1945 Renault zostaje znacjonalizowany przez francuski rząd w efekcie kolaboracji Louisa Renault z Niemcami. Powstaje Regie Na� onale des Usines Renault – jest to prywatna spółka skarbu państwa z prezesem z ramienia rządu.

52Świeca zapłonowa

Page 53: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

P r z y p o -mina lek-cje języ-

ka polskie-go sprzed

20 lub 30 lat, kiedy to na-

uczycielka py-tała: „Co autor

chciał przez to po-wiedzieć?”.

PIĘKNY PRZYKŁAD NGKNiektórym opowiada-nie udaje się jednak

znakomicie. I co cieka-we, nie są to opowiada-

nia o historii. NGK znala-zła na siebie pomysł. I kon-

sekwentnie go realizuje.

Sama fi rma nie jest mło-da, choć do w relacji do pionie-

rów produkcji świec można ich uznać za „wyrostków”. Powstali raptem w roku 1936. Po udanym wejściu na rynki kilku kontynentów do Europy zawitali ofi cjal-nie w roku 1975. Marka nie miała żadnych bohaterów w swoich szeregach, nie słynie z wynalazków, choć ma ośrodek badaw-czo rozwojowy w Ra� ngen. Co takiego

mają w sobie ludzie tworzący tę fi rmę, że prawie każdy zna tę trójliterową nazwę?

TO EFEKT DWÓCH CZYNNIKÓW – DECYZJI Po pierwsze – jakość. Z tego słyną i tym się szczycą. Bez fałszywej skromności. Wpisz-cie w Google hasło „świece zapłonowe” a zobaczycie, że pierwsze pozycje to NGK.

Po drugie – nisza. Spytajcie jakiegokol-wiek motocyklistę o świece. Wymieni tyl-ko NGK. Resztę będzie znał ale traktuje je jako egzotykę. Właściciele samochodów – tu często NGK to wybór na pierwszy mon-taż –także znają dobrze tę markę, jednak świat motocykli to królestwo fi rmy.

Oprócz tego – jasny, spójny i czytelny przekaz. Ich reklamy opowiadają..

Reklamy NGK są czyste w formie jak du-sza samuraja i ostre w przekazie jak jego miecz. Postawili na nowoczesność, nie za-pominając o przeszłości. Każdy miłośnik motoryzacji z przyjemnością ogląda ich katalog świec do samochodów klasycz-nych, który obejmuje zakresem auta pro-dukowane w latach 1931 – 1991.

W POLSCE TEŻ „ISKRZY”Patrząc na mapę producentów świec za-płonowych, mamy powód do dumy i do smutku. Z jednej strony mamy własnego producenta świec a tym przecież nie może

18 stycznia 1896 Duryea Motor Company zleca Charslowi B. Kingowi, aby ten wyprodukował silniki zaprojektowane przez Durtyea.

Page 54: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

pochwalić się każdy kraj. Ten producent to Iskra. O ile same zakłady w Kielcach ist-nieją od roku 1883, produkcja świec za-płonowych i żarowych trwa nieprzerwa-nie od roku 1956. Historia do roku 1956 jest długa i ciekawa i jak to często bywa w naszej części Europy, związana z produk-cją wojenną, którą przestawiono na cy-wilną. W roku 1968 wraz z decyzją o roz-poczęciu produkcji świec na potrzeby Fia-ta 125p, od Smiths Industries z Anglii na-byto licencję i rozpoczęło się tworzenie li-nii produkcyjnej. Niecodziennie dowiadu-jemy się jak ciekawe narzędzia stosowa-ło się przy produkcji świec w tym okresie: kuźniarka, walcarka do gwintu, zgrzewar-ka do elektrod, piec tunelowy, linie do montażu izolatora, prasy, suszarki. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wie-le urządzeń potrzebnych jest do produkcji tak małego podzespołu jak świeca.

W roku 1987 Iskra wyprodukowała swo-ją 200-milionową świecę. Firmie dziel-nie udało się przejść naszą transforma-cję po roku 1991, stając się spółką akcyj-ną. Obecnie fi rma goni czołówkę świa-tową i produkuje świece na najwyższym poziomie. Ma również bardzo dobrą opi-nię wśród użytkowników samochodów i warsztatów. Sieci serwisowe niektó-rych marek montują i polecają stosowa-nie Iskry. Jest to bardzo ciekawy przykład sprzężenia zwrotnego – kiedy Iskra po-stawiła na jakość produkcji, zostało do

zauważone przez kierowców i w efekcie często kierują się zdrowo pojętym patrio-tyzmem ekonomicznym. Nie jest tajem-nicą, że Francuzi kupują Peugeota i Citro-ena bo jej „ich” a Niemcy VW i Mercede-sa z tego samego powodu. Na tych sa-mych podstawach Amerykanie budowali i budują siłę swojej motoryzacji – na po-czuciu patriotyzmu pojmowanego przez biznes. Skoro nie mamy własnych samo-chodów, uczucia warto kierować w stro-nę rodzimych producentów części.

Kłopot jednak w tym, że nasza Iskra na-leży do tych fi rm, które nie mają na sie-bie pomysłu. Wzornictwo reklamowe z czasów głębokiego PRL zachęci tylko mi-łośników klasyków, typu Fiat 125 i Polo-nez „Borewicz”. O ile jesteśmy świadkami narodzin lokalnej mody na miłość do wła-snej motoryzacji, o tyle nie to jest głów-nym celem formy, która ma produkować świece. Praktycznie żadnych działań wize-runkowych, obecność w Internecie przy-pomina lata 80-te. Uważam, jako dorad-ca tego typu biznesów, iż to szerszy pro-blem, związany z mentalnością właści-cieli wielu rodzimych fi rm. Działa tu me-chanizm, który można opisać w kilku zda-niach: produkuję świece, zaraz przyjedzie zaopatrzeniowiec z hurtowni, zapakuje na Żuka i dostarczy do Spółdzielni. Poza tym, Iskra ma do nadrobienia nie tylko w sferze promocji. Ma również poważny problem wizerunkowy. Opinia słabej ja-

19 stycznia 1736 Urodził się James Wa , czołowa postać dla rozwoju silnika parowego.

54Świeca zapłonowa

Page 55: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Kto powiedział, że świece nie mogą być elementem biżuterii?

Page 56: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

56Świeca zapłonowa

W kolejnych numerach rozpoczynamy cykl porad

z zakresu fotografi i produktowej. To zdjęcie

świecy Iskra wykonałem bez specjalnego sprzętu

- wystarczył normalny aparat, światło, tło

oraz pierścień makro za kilkadziesiąt złotych.

Page 57: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

kości ciągnie się za marką od szeregu lat. Posiadacze mo-tocykli, którzy przesiedli się na NGK np. 10 lat temu odkry-li nowy świat. Niestety, wrażenie pozostało. Ich problemy z zapłonem po zmianie producenta ustąpiły jak ręką odjął.

Osobną kwes� ą jest słaba obecność Iskry na arenie mię-dzynarodowej.

Nad tymi problemami ubolewam głównie z uwagi na utożsamianie się z marką o polskim rodowodzie. Mimo całego uznania dla wizerunku NGK, chętnie na miejscu li-dera widziałbym właśnie Iskrę. Tak jak Amerykanie chcie-liby, aby to produkty GM czy Forda były najlepsze. Dlatego powrót do nostalgii za polską motoryzacją bardzo cieszy.

BYĆ WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU WE WŁAŚCIWYM CZASIETak jak Gulf podjął doskonałą decyzję, wspierając Steve MacQueena w jego wysiłkach przy fi lmie „Le Mans”, co na zawsze połączyło markę z wyścigami, tak w przypadku świec tylko jedna z fi rm ma na swoim koncie równie spek-takularne dokonania – należy przez to rozumieć, że w od-powiednim miejscu i czasie ktoś włożył właściwą świecę w odpowiedni silnik.

Tą fi rmą jest AC. To świece tego producenta w roku 1927 dawały iskrę w silniku samolotu Charlesa Lindbergha w jego locie przez Atlantyk. A w roku 1932 wyposażono w świece AC silnik samolotu Amelii Earhart – także pokony-wała samotnie Atlantyk. Jednak rok 1969 zapisał się w hi-storii AC chyba największymi zgłoskami. Produkt tej mar-ki odpalił silniki rakietowe wynoszące Neila Armstronga, Buzza Aldrina i Mike Collinsa w ich locie na księżyc. Po-zostaje życzyć innym fi rmom, by ich świece miały swój udział w równie ważnych wydarzeniach. I aby potrafi ły przekuć tak ważne wydarzenia na sukces wizerunkowy.

Robert Gołębiewski

20 stycznia 1876 Józef Kazimierz Hofmann, pianista, który w roku 1909 zaprojektował samochód Hof-mann, urodził się w Krakowie.

Robert GołębiewskiEkspert PR branży motoryzacyjnej w zakresie budowania wizerunku fi rmy, autor szeregu publikacji, doświadczony tłumacz techniczny. Ma na koncie współpracę z takimi fi rmami jak: Mitsubishi, Denso, Gates, Seat, Duca� , Toyota, Subaru, Triumph, Valtra, Landini, Gulf, Hyundai, Suzuki, Filtron i wieloma innymi. Twórca Kalendarium Historii Motoryzacji, strony www, na której gromadzi i udostępnia wydarzenia z historii motoryzacji w chronologii kalendarza – „dziś wydarzyło się” oraz nieustannie uzupełnia o nowe biografi e znanych postaci. Popularyzator wiedzy o historii motoryzacji.

www.kalendariummotoryzacji.pl

Page 58: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Tłumaczenia zawsze były, są i będą kosztem. Niezależnie od ich znaczenia, wartości poznawczej czy udziału w bu-dowaniu wizerunku fi rmy, zawsze sta-nowią koszt.

Czy wiesz, że dyrektor jednej z więk-szych agencji tłumaczeń w roku 2013 otrzymał od udziałowców swojej fi r-my nagrodę w wysokości 1.68 milio-na funtów? Sam przecież niczego nie

przetłumaczył. Udziałowcy wyróżnili go za wynik. Problem w tym, iż ta na-groda to także może być Twój koszt.

W odróżnieniu od działalności agen-cji nieruchomości, gdzie agent tworzy wartość dodaną, w działalności agen-cji tłumaczeń często trudno jest się jej doszukać. Metodyka kosztorysowania również bywa skomplikowana.

OPTYMALIZACJA KOSZTÓW

TŁUMACZEŃ

w firmie

Jeżeli chciałbyś wiedzieć, jak skutecznie ograniczyć koszty tłuma-czeń w swojej firmie przy jednoczesnym podniesieniu ich jakości, poradnik, który przygotowujemy jest specjalnie dla Ciebie.

Page 59: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

REKLAMA

Dzięki niemu:• zrozumiesz, jak powstaje kosztorys tłumaczenia, który do Ciebie trafi a

w postaci kwoty

• przejmiesz kontrolę nad budżetowaniem

• nauczysz się jak samodzielnie skutecznie wyliczać koszt tłumaczenia

• poznasz narzędzia, którymi dziś MUSI posługiwać się profesjonalny tłumacz i dlaczego, jeżeli ich nie posiada, staje się dla Twojego budżetu i biznesu niebezpieczny.

• nauczysz się dobierać tłumaczy

• dowiesz się, jak sprawnie weryfi kować fachowość tłumacza – prosty test, który powie Ci wszystko

Zamów BEZPŁATNY poradnik jeszcze dziś, pisząc na:[email protected]

z dopiskiem - Optymalizacja kosztów tłumaczenia

Page 60: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

10

Page 61: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

czyli, jak na sposobów skutecznie

stracić Klienta

A także…

10 sposobów na to, jak eliminować złe nawyki i niewłaściwe przyzwyczajenia

Nieustannie zadziwia mnie, czemu Tomica zdecydowała się przylepić mechanikowi taki, a nie inny wyraz twarzy. Dopiero kiedy ustawiałem ludziki do zdjęcia, złowroga mina zaczęła mnie zastanawiać. Warto to wyjaśnić z producentem...

Page 62: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Serwisy motoryzacyjne powstają jak grzyby po deszczu. Zapewne równie wiele się zamyka, ale z reguły lepiej widać te nowe, które przyciągają świeżą farbą, kolorem, pełnymi entuzjazmu właścicielami. Idzie ku lepszemu? Pewnie tak…Należy mniemać, że branże zasilają ludzie młodzi, którzy mają także młode spojrzenie i podejście zarówno do Klienta jak i do swojego biznesu. Często są to ludzie z pasją, którą - co więcej - potrafi ą zarażać innych. Bez balastu „dawnych czasów”. Nie jest to przytyk do poprzedniego pokolenia. Raczej stwierdzenie pewnego faktu, z którym należy się z milczeniu pogodzić i przyklasnąć młodych w ich zapale.

Nadal jednak wiele serwisów czy też sklepów nie jest prowadzonychjak należy. Jeżeli sądzisz, że Twój serwis należy do tych, które są prowadzone świetnie, po prostu pobieżnie zapoznaj się z artykułem, napisz do mnie maila a ja do Ciebie przyjadę, zrobię zdjęcia, przeprowadzę z Tobą wywiad i opiszę - jako wzór do naśladowania.Nie ma w tym cienia przekory ani kpiny. Ponieważ zaczynamy mówić poważnie o nauce języka angielskiego – „I am not joking” – nie żartuję.

Jeżeli jednak sam czujesz, że coś jest nie tak i szukasz sposobu, aby to zmienić – być może lektura tego materiału choć w małym stopniu pomoże Ci zdiagnozować przyczyny, naprawić sytuację i w efekcie

nawet więcej zarobić, ku zadowoleniu Klienta.

W większości przypadków szkolenia, jakie są oferowane przez wszelkiej maści „trenerów” to materiał zupełnie nie przefi ltrowany przez specyfi kę branży. Istnieją setki fi rm szkoleniowych, których przedstawiciele twierdzą, że nauczą Cię perfekcyjnej obsługi Klienta i skutecznej sprzedaży usług. Często opowiadają to samo wszystkim swoim Klientom – wędliniarzom, fryzjerom, taksówkarzom i managerom korporacji. Wszystko to podlewają mętnym sosem negocjacji i manipulacji. Powstaje z tego nieświeże danie, po zjedzeniu którego można odnieść wrażenie, że skuteczna obsługa Klienta sprowadza się do „stopy w drzwi” i „zaawansowanych technik negocjacji”. Nic bardziej mylnego.

Dobra obsługa Klienta tak naprawdę, to spojrzenie w swoje wnętrze, wejście w buty tego, kto stoi przed Wami oraz odrobinę tej dobrej psychologii – nie manipulowania a zrozumienia, czemu coś jest takie a nie inne. Na przykład zadaniu sobie pytania, czemu po ściśnięciu pomarańczy wylatuje z niej sok pomarańczowy? Wrócimy do tego.

6210 sposobów

Page 63: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Oto więc 10 sposobów, na jakie można skutecznie stracić Klienta i 10 wskazówek, w jaki sposób do tego nie dopuścić.

Pamiętajmy, że wizyta w serwisie w większości przypadków nie jest przyjemnością a koniecznością. Mówiliśmy o tym wielokrotnie w innych artykułach BizMotuPolska. Postarajmy się tę konieczność maksymalnie uprzyjemnić. Dentyści to dawno zrozumieli – dentystki są ładne, zgrabne i miłe – takie w każdym razie chętniej wybieramy – zrozummy to i my. Nie każdy mechanik czy doradca serwisowy może od razu stać się ładny i zgrabny – chyba, że jest kobietą. Ale może spróbować być miłym. A – no i dentystki mają tam jeszcze znieczulenie na życzenie.

Page 64: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Najczęściej ten początek zdania „UUUU Panie, kto to Panu zrobił?” zastępuje powitanie. Albo „Ale Panu robotę spaprali”. To pierwszy krok do tego, aby zrazić do siebie nie tyle Klienta, ile człowieka. Przecież sam fakt, że do nas przyjechał, a nie do tego, co mu spaprał jest dowodem, że wie, że wcześniej popełnił błąd, powierzając robotę partaczowi. Nikt z nas nie lubi, kiedy kwes� onuje się jego decyzje, nawet jeżeli były błęd-ne. A jak mu spaprali, to były – te jego decyzje - błędne. Lubisz jak fa-cet, który ma Ci wyremonto-wać mieszkanie czy – żeby daleko nie szukać – odma-lować warsztat, zacznie od „Uuuuuu Panie, ale Panu spartolili te gładzie!!!” Przecież wiesz, jak na to zareagujesz!!! I dlatego go wezwałeś, aby po kimś po-prawił!

Jeszcze rzadziej lubimy się do naszych błędów przy-znawać. Naturalnym odru-chem więc jest, że nie pała-my miłością do kogoś, kto po prostu punktuje nasze fatalne decyzje.

SPOSÓB: Nie komentuj, nie krytykuj. Nie oceniaj. Pocieszaj „Da się zrobić. Nie jest źle.” Przecież chcesz uchodzić za fachowca. Fachowcy to ci, którzy sobie radzą z każdym problemem. Do fachowców przychodzi się po pomoc – nie po krytykę. W serwisie pomagamy i rozwiązujemy problemy. Tylko tyle, ale aż tyle.

1. „UUUUU PANIE”. CZYLI „OTWARCIE KLASYCZNE”

6410 sposobów

Page 65: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

WAŻNE: Doceniaj pasję i szanuj decy-zję innych – często decyzję kup-na samochodu, na jaki go akurat teraz stać. Zawsze znajdziesz ja-kieś zalety jego auta. I zaraz Cię polubi, jak zwrócisz mu na nie uwagę. A kto nie chce być lubiany?

2. „NIE MA PAN NA CO PIENIĘDZY WYDAWAĆ?” To inny wariant tego samego, lecz „za-awansowany”. Czasami występuje jeszcze pod postacią „Był pan trzeźwy jak Pan ku-pował to auto?” Jak tak się zaczyna, czę-sto potem jest tylko gorzej. Do serwisu klient przyjeżdża po serwis – nie po „mą-drości”. Jak Cię kusi, aby taki komentarz wypowiedzieć – ugryź się w język. Nawet, żeby nie wiadomo jakim struclem przyje-chał Klient. A jak nie możesz wytrzymać, masz od tego fora internetowe, gdzie anonimowo masz możliwość wylania z siebie nadmiaru żółci.

SPOSÓB: Przecież zły stan auta to potencjalnie dużo pracy dla serwisu. Oczywiście najczęściej takie komentarze padają z ust mechaników, którzy specjalizują się w „wymianie części starych na nowe”, a nie w naprawach. Ciekawostka: można wiele nauczyć się od warsztatów prowadzonych przez ludzi, którzy weszli w serwis z pasji. Mam tu na myśli na przykład serwisy 4x4. To pasjonaci i dla nich każda robota to wyzwanie dla ich wiedzy, umiejętności, fachowości. Potrafi ą samochód rozebrać na części, naprawić, złożyć. Pozornie każdy to umie, ale wielu zapomniało – warto wyszukać w sobie ten chłopięcy entuzjazm. Podobnie jest z motocyklistami.

Pochwal Klienta za byle co – przecież z ja-kiegoś powodu kupił to auto. Każdy z nas szuka potwierdzenia słuszności swoich wyborów. Dowiedziono, że kupując auto lub szykując się do jego kupna nagle do-strzegamy o wiele więcej samochodów tej marki na drodze niż wcześniej. Szuka-my innych, którzy jeżdżą takimi samymi – często – struclami. Wykorzystaj to – do-wiedz się coś o jego aucie. Błyśnij wiedzą. Opinie zachowaj dla siebie. Przecież nie Ty będziesz nim jeździł.

Page 66: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

3. WIELKA SMUTA – WIECZNE NIEZADOWOLENIE LUB NADĘTOŚĆ TWOJEGO ZESPOŁUTo fatalny w skutkach błąd. Spotkałem się w wielu serwisach z tym, że na „pierw-szym froncie” ustawia się osoby, które nie mają żadnych umiejętności „społecz-nych”. Często można wręcz odnieść wra-żenie, że takiemu panu czy takiej pani na-

sza obecność przeszkadza w czymś szale-nie ważnym. Albo, że są tam za karę, bo albo muszą, albo bo im „kazali”. Macie ta-kich u siebie? Może to wynik np. uprzej-mości, bo dajecie pracę rodzinie – często przecież serwisy to fi rmy rodzinne. Może nawet nie dostrzegacie tego, bo przecież to taki fajny chłopak czy – jak Wam się wydaje - miła dziewczyna. Albo kolega, z którym pracujecie od lat. Spotykam takie miejsca – kiedy tam jadę,najpierw taka wizyta kojarzy mi się właśnie z takim na-burmuszonym facetem, który robi łaskę,

że w ogóle tam jest. Dopiero potem szu-kam w myślach dobrych skojarzeń. 90% klientów nie powie Wam o tym. Po pro-stu zacznie szukać miejsca, gdzie będą czuli się dobrze. Pamiętam, że zmęczo-ny już nadęciem pewnej kadry zmieniłem serwis – to było jak skok cywilizacyjny. Same uśmiechy, życzliwi ludzie, cieszący się, że mnie widzą.

SPOSÓB: Najpierw trzeba się o problemie dowiedzieć. Często nie wiesz, że taki problem masz!. Pomaga w tymdopiero osobiste zaangażowanie i zdrowy rozsądek – wystarczy obserwować. I rozmawiać z dobrymi Klientami – jeżeli lubią i szanują Twój biznes – powiedzą Ci otwarcie co u Ciebie jest „nie tak”. Najlepszym sposobem jest przesunięcie takiego kogoś do zadań, w których nie będzie zniechęcał Klientów czyli zdjąć go z pierwszej linii. Być może taka osoba ma ogromny potencjał ale zwyczajnie nie umie się otworzyć na drugiego człowieka. Ale jeżeli kontakt z Klientem nie sprawia mu „frajdy”– nie ma sensu, byście się męczyli. Można oczywiście zachęcać go do zmiany podejścia – ale to wymaga czasui przynosi nierzadko efekty.

WAŻNE: Uśmiech i dobre słowo czynią cuda.

6610 sposobów

Page 67: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

4. BRAK ZAANGAŻOWANIA – ROBIĘ TYLKO TO, CO WPISANE W ZLECENIUCzęsto zdarza się, że „spisuje się zezna-nia” i przyjmuje samochód do naprawy. Realizuje się to, co zapisane w zleceniu. W czasie rozmowy często pomija się waż-ne sprawy – ważne z punktu widzenia Klienta. Jakaś żarówka, jakaś śrubka czy drobiazg. Bywa, że auto zostaje zwróco-ne w takim samym stanie, jeżeli chodzi o detale,w jakimzostało przekazane do ser-wisu. Dotyczy to zarówno warsztatów niezależnych jak i serwisów autoryzowa-nych – to kwes� a podejścia a nie marki. A Klient - jak każdy człowiek – ma prawo za-pomnieć o szczególe – ma głowę napcha-ną swoimi sprawami.

SPOSÓB:Dopilnowywanie drobiazgów to umiejętność a czasem sztuka – nie twierdzę, że będzie łatwo. Wielokrotnie rozmawiałem z osobami, które po wyjechaniu z serwisu dostrzegały, że mimo naprawy głównej, nie zajęto się detalami – przepaloną żarówką, wykręconym sierżantem czy odkręconą korbką podnośnika szyby. A wystarczy rzucić okiem i to zrobić. Drobne „dodatki”, które nie kosztują wiele, niosą ogromny ładunek pozytywnej energii.

WAŻNE: To co dajesz wraca do Ciebie. Dawaj więc tylko dobre.

Oto kilka żartów „warsztatowych” które mogą wspaniale rozładować sytuację.

Mechanik i chirurgMechanik w swoim warsztacie rozmontowywał silnik. Zdjął głowicę i szykował się do dalszego demontażu kiedy kątem oka zobaczył znanego chirurga - kardiologa. Lekarz czekał na kierownika serwisu. Mechanik znał jego twarz z programów telewizyjnych. Podszedł i przywitał go.- Panie doktorze, miło Pana widzieć u nas w serwisie. Zapraszam tu do siebie, pokażę coś Panu.Lekarz nieco zaskoczony zaproszeniem podszedł do mechanika.Mechanik wytarł dłonie, z dumą się wyprężył i wskazał na silnik.- Niech Pan na to popatrzy. Ja też prowadzę operacje na sercach, wykręcam zawody, szlifuję, wkładam nowe części i kiedy kończę, są jak nowe. Jak to jest, że Pan zarabia tak dużo, choć obydwaj wykonujemy tę samą pracę?Lekarz popatrzył na silnik i mechanika i szepnął:- Proszę spróbować wymienić części przy pracującym silniku...

Page 68: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

5. BRAK ENTUZJAZMU – PRZECIEŻ TO TYLKO PRACA

To oczywiste – robicie to, bo to Wasza praca. Nic więcej, bo przecież trzeba pła-cić rachunki. A ten czego jeszcze chce…rety. Ale jeżeli taki sygnał będzie wysyła-ny do Klientów,oni odczytają go w mgnie-niu oka. Coraz więcej osób traktuje swoje auta jako coś więcej, niż środek do prze-jechania z punktu A do punktu B. Zarabia-ją dzięki nim pieniądze, wożą dzieci do przedszkola – a szczególnie chłopcy ko-chają samochód taty. Dobry mechanik, który cieszy się na widok powracającego Klienta to już połowa sukcesu.

SPOSÓB: Naucz się zarażać ludzi entuzja-zmem. Zatrudniaj ludzi, dla któ-rych samochody to pasja. Szeroki uśmiech takiego człowieka na widok powracającego Klienta, nawet ma-rudzącego, ale z troski o swój wóz, to więcej niż setki godzin szkoleń o negocjowaniu. Zauważ, że są serwi-sy, które świecą pustkami a są takie, gdzie ludzie czekają w kolejce. Nie tylko dlatego, że w tych warsztatach coś robią lepiej. Na pewno się zna-ją na swojej robocie ale to przecież nie wszystko. Wszędzie są narzędzia, podnośniki, czasem nawet „normy ISO”. Co z tego, skoro najważniej-szy zawsze jest człowiek i jego en-tuzjazm. Kiedy poznasz kogośtakie-go, kto będzie nie tylko umiał napra-

wić ale zaprzyjaźnić się z Klientem i dzielić wspólne pasje – przyniesie Ci same korzyści. Temat zatrudniania i doboru właściwej kadry to jak wia-domo – temat rzeka. Zostawmy go na inną okazję.

WAŻNE: W każdym z nas gra muzyka – trzeba tylko nie pozwolić jej zamilknąć. Miejsce na pasję do samochodów to nie tylko warsztat old merów. To każdy warsztat.

6810 sposobów

Page 69: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

6. PO CO FUNDOWAĆ PREZENTYInna wersja braku zaangażowania ale nio-sąca także inne konsekwencje. O ile wcze-śniejszy problem dotyczy usuwania uste-rek, które są widoczne gołym okiem (co szczególnie drażni kobiety – „Wiesz by-łam w tym warsztacie, do którego jeź-dzisz i nawet nie wymienili tej żarówki a przecież widać, że nie działa. I ten spry-skiwacz. Czy im naprawdę wszystko trze-

ba mówić?” – żałosna ocena tak serwisu jak i faceta, który dokonuje wyboru ser-wisu i nie zwraca na to uwagi) o tyle ta kwes� a dotyczy dodatków czyli tzw. „eks-tra”. Wielu rzeczy Klient sam nie spraw-dzi, ponieważ nie jest w stanie. Albo nie wie albo mu się nie chce. Nie musi się przecież znać na bebechach samocho-dów, aby samochody lubić czy lubić jaz-dę samochodem. On tylko szuka dobre-go serwisu.

SPOSÓB: Zrobić własną listę rzeczy, które możnawykonać na zasadach „ekstra” a które nie kosztują majątku, ale jako „prezent” - na długo zostaną w pamięci. I docenione. Może być to sprawdzenie fi ltrów. Nie wszystkich, bo w aucie będzie ich ze 30, ale tych najważniejszych. Poziomu oleju. Stanu klocków i tarcz. Płynów. I tak dalej. I jeszcze myjnia. To zawsze wspaniale działa. Przyjechał brudnym, a odjeżdża czystym - a nawet pachnącym – włóż odświeżacz. Przy odbiorze pokaż, co zrobiłeś „ekstra” – wymieniłeś fi ltr powietrza (grosze), umyłeś (kosztuje, ale warto) i sprawdziłeś, czy trzeba coś grubszego zrobić w przyszłości. Nie ujmuj tego w rachunku. Ale poinformuj, że to od fi rmy – oczywiście, jeżeli Klient czuje nieodpartą potrzebę zapłaty – przyjmiesz takową. Ale wszystko z uśmiechem. To nazywa się wartość dodana. Sprawdź także wycieraczki i ogólny porządek w kabinie – wszystko na co zwracają uwagę żony. Każdy agent nieruchomości powie Ci, że jeżeli chcesz sprzedać dom, posprzątaj go sterylnie. Oddajesz samochód po naprawie – odpicuj go.

WAŻNE: Tak jak w życiu, dostaniesz z powrotem to, co sam dajesz. Nie wystarczy wsadzić folię na fotel, udając, że tak się dba o czystość.

Page 70: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

7. MŁODY MA ZASUWAĆ, CO SIĘ BĘDZIE MĄDRZYŁ. NA CO MI JAKIEŚ NOWE POMYSŁY.To oczywiście skrajny opis, przerysowa-ny. Ale często to, czego brakuje w ser-wisach, to rozmowa, wsłuchiwanie się w głosy i pomysły. Często tak się dzieje, ponieważ wdrożenie pomysłu wiąże się ze zmianami. A zmiany to wysiłek, trud, konieczność zmiany organizacji a czasem priorytetów – słowem straszna praca! Co za brednie!. Jeżeli nie wprowadzano by zmian serwisy w dalszym ciągu naprawia-łyby powozy i podkuwały konie! Komuś się chciało – i miał pomysł. To tylko tyle i aż tyle – pomysł i chęć.

Nie twierdzę, że to łatwe. Nawet w domu ciężko jest zmienić przyzwyczajenie, kie-dy jest niewłaściwe. Kładzenie kluczyków na blacie a nie w szafce do tego przezna-czonej, bielizna na podłodze nie w koszu, takie tam. Zmiany wymagają dyscypliny. Ale nie wolno się poddawać. Szczególnie, jeżeli zmiany mogą przynieść korzyści fi -nansowe. Co zadziwia, często korporacje, które pozornie zachęcają do tzw. moder-nizacji i racjonalizacji, same padają ofi arą tego mechanizmu – zawodzi czynnik ludz-ki. Po prostu wprowadzanie zmian to pra-ca, wysiłek. Jeżeli trafi na kogoś, kto tyl-ko chce pracować od 8 do 16 nigdy nie wprowadzi żadnej zmiany, a nawet bę-dzie blokował wszelkie innowacje. Prze-cież wszystko płynie, więc jakoś to bę-dzie...

SPOSÓB: Wsłuchuj się w uwagi ludzi. Niech Twoje drzwi (jeżeli masz swój „gabi-net” jako szef) zawsze będą otwar-te. Pomysły nie powinny kroczyć drogą służbową. Kiedyś pewien fa-cet wszedł na halę fabryczną i ob-serwując przez kilka pracę ludzi po-przestawiał wszystko tak, że fabry-ka działała wydajniej aż o 30%. Czy myślisz, że wszyscy go kochali? Pra-cownicy mocno kręcili nosem, kiedy przestawiał im narzędzia i maszyny.

A najlepszym doradcą jest zawsze Klient. Bez niego przecież możesz za-mknąć interes.

WAŻNE: Bądź otwarty na wszystko, ale nie trzymaj się niczego kurczowo.

21 stycznia 1843 We Francji urodził się Emile Levassor.

7010 sposobów

Page 71: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

8. ROZMOWA PO USŁUDZE? ROZMOWA PRZED? PO CO TE PYTANIA?Trudno uwierzyć, ale w wielu miejscach nie prowadzi się takich rozmów. Nie pyta się skąd Klient zna serwis, skąd się dowie-dział o jego istnieniu, kto polecił. To nie-zwykle cenne informacje. Równie ważne są informacje o wrażeniach – zarówno z pobytu w serwisie jak i z zadowolenia z jakości usługi. Krótka wymiana informa-cji, podsumowanie usługi – jak nam przy-kro, że tyle kosztowało a jeszcze dolicza-my to i śmo…. A teraz zapraszamy do kasy, tu siedzi taki smutny Pan, który przyjmie pieniądze. I tak dalej. W sklepie też żad-nych pytań – przecież my tylko sprzeda-jemy.Żadnej głębszej relacji, żadnych sy-gnałów, że chcemy abyś do nas wrócił. A przecież kupując u nas, płacisz za nasz obiad i przedszkole naszych dzieci.

SPOSÓB: Rozmawiaj, rozmawiaj i słuchaj. Bądź otwarty. Problemy można zidentyfi kować zanim się na dobre rozwiną. Jak z chorobami – lepiej zapobiegać niż leczyć. Możesz się dowiedzieć naprawdę dużo. Szczególnie, kiedy przyjmiesz optykę, że Klient jest Twoim najlepszym doradcą. Sam powie Ci, co myśli dopiero jak naprawdę się wkurzy. Więc pytaj – i mów czemu pytasz. Będziesz zaskoczony wynikami.

WAŻNE: Nigdy nie trać okazji do ciekawej rozmowy. Nigdy nie wiesz, czego się dowiesz. Ludzi chcą traktować serwis jak coś więcej niż miejsce napraw samochodów. Warto o tym pamiętać, planując wnętrze serwisu.

WKRÓTCE RÓWNIEŻ:- JAK PISAĆ

CIEKAWE INFORMACJE PRASOWE O NIEWIARYGODNIE NUDNYCH RZECZACH

- JAK ZROBIĆ CIEKAWY KALENDARZ I UNIKNĄĆ TANDETY.

DOBRE I FATALNE PRZYKŁADY.I WIELE INNYCH...

Page 72: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

9. CZĘŚCI – JEST NA CZYM DOBRZE ZAROBIĆ!

Trudny temat. Bardzo trudny. Nieste-ty, często jest to obszar, na którym bazu-ją serwisy – najczęściej są to serwisy au-toryzowane. Bywają sytuacje, kiedy ser-wis podejmuje próbę sprzedaży np. kom-pletnego rozrządu za 3500 PLN ponieważ „występuje tylko w oryginale”, co nie jest do końca prawdą. Nie to jest jednak naj-gorsze. Najgorsze jest podejście przy od-mowie – klimat rozmów się psuje. A prze-cież można inaczej. I nie chodzi o to, że można to samo skompletować z zamien-ników za 700 PLN. Chodzi o to, że nie daje się wyboru. A wybór należy dawać – wy-nika to nie tylko z rozporządzeń ale też z dobrych praktyk biznesowych. Wiadomo, że chodzi o zarobek. Ale taka polityka nie-sie ze sobą określone skutki. Po pierwsze, coraz więcej klientów czyta prasę konsu-mencką – a ta ma używanie – jakie są róż-nice, ile biorą za to a ile za to. Powstaje więc atmosfera nieufności. Ktoś, kto nie ma wiedzy na temat zamienników czy możliwości uzyskania dobrych cen czy czegokolwiek – staje się łatwą ofi arą. Po drugie – z czasem jednak również autory-zowane serwisy będą grały ceną. Już cza-sami się tak dzieje w przypadku usług. Z czasem zaczną stosować argument ni-skiej ceny za części - zamienniki. Niektóre już przyjmują w naprawie części przynie-sione lub wskazane przez Klienta, co jest wymogiem BER.

SPOSÓB: zawsze proponuj rozwiązanie lepsze dla Klienta. Pokazuj różnicę cenową. Jeżeli oryginały są lepsze – a czasem tak nadal bywa w niektórych obszarach – należy wyraźnie wskazać te różnice. Bardzo łatwo stracić Klienta i zyskać reputację fi rmy, która usiłuje na siłę zwiększyć rachunek.

WAŻNE: Wszyscy w biznesie motoryzacyj-nym pływają w jednym stawie. Producenci części oryginalnych często sprzedając części OE pod swoją nazwą. Zaś OEM pod swo-ją. Co więcej, czy Ci się to podoba czy nie, dealerzy, którzy zajmowa-li się sprzedażą nowych samocho-dów,przy kurczącym się rynku na sprzedaż czy serwis gwarancyjny, zwrócąwzrok w kierunku obsza-ru na którym działają serwisy nie-zależne. Warto o tym pamiętać. Już pojawiły się pierwsze sygnały w postaci serwisów dla aut star-szych niż 3 lata – VW, Volvo.

22 stycznia 1923 W Sea le powstaje fi rma Kenworth, znana z produkcji ciężarówek.

7210 sposobów

Page 73: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

10. TYLKO DLA FACETÓW. DLA KOBIET I DZIECI? SPRZĄTANIE? PO CO?To temat, który jest niezwykle wstydliwy. O ile część serwisów – nie wspominam deale-rów, bo nieliczni mają to w standardach – do-strzega jako klientów także kobiety i dzie-ci, o tyle spora część kompletnie pomija tę grupę. W wielu miejscach brak jest przyzwo-itych miejsc dla oczekujących (jeżeli są, po-zostawiają wiele do życzenia), brak miejsca do zabawy dla dzieci, dystrybutorów kawy. Często niestety wszechobecny brud. Dlate-go też kobiety unikają takich miejsc. Na tym polu mamy wiele do zrobienia. Szczególnie dziś, kiedy w prawie każdej rodzinie jest sa-mochód a bywa, że nie jeden a dwa i więcej.

SPOSÓB: zaproście swoją żonę, dziewczynę, mat-kę i poproście, aby powiedziała co by zmieniła w waszym serwisie. Nie trzeba robić Hiltona. Wystarczy porządek, czy-stość na rozsądnym poziomie oraz miej-sce dla oczekujących i kącik dla dzieci.

WAŻNE: Mamy z dziećmi to ogromna gru-pa potencjalnych Klientów. Może Wam przynieść dodatkowe do-chody. Warto pomyśleć też o wszelkiego rodzaju dodatkach: za-bawki, czasopisma (nie tylko mo-toryzacyjne – przecież tam piszą o Waszej konkurencji. Nie mogę się nadziwić serwisom, w których leżą na stole Motor i Auto Świat, a tam artykuły o cenach części czy o tym, na co uważać w serwisie, bo kantują….….), może telewizor z bajkami dla dzieci (nie tylko nud-ne newsy) oraz gablota z modela-mi samochodów. Na ścianach cie-kawe przekroje.Ten temat rozwijam szerzej w ko-lejnych numerach.

Page 74: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

PODSUMOWANIEStandard jakości w serwisach regular-nie się podnosi. Jednak jest wiele do zro-bienia. Uczmy się od lepszych, uczmy się na doświadczeniach serwisów w kra-jach, które wiele problemów już rozwią-zały lub rozwiązują. Szukajmy inspiracji w rozmowach, starajmy się patrzeć na sie-

bie oczami innych. Czytajmy, uczmy się, bądźmy otwarci. To, że jakaś sprawa nas nie dotyczy bezpośrednio, nie oznacza, że nie wpłynie na nasz biznes. I szukajmy sposobu, aby zyskać lojalnych Klientów. Nie dajmy się zwieść – cena nie jest jedy-nym czynnikiem dla którego Klienci wy-bierają serwisy.

ZASADA 30 DO 5Zapewne znasz zasadę, że zadowolony Klient powie o Tobie 5 osobom a niezadowolony aż 30 lub więcej. Niby wszyscy to prawo znają ale zaskakująco wiele osób albo o nim zapomina albo – co gorsza –nie rozumie go. Spróbujmy to wyjaśnić na przykładzie. Jeżeli Klient nie będzie zadowolony z Twojego serwisu (dowolnie jaki grzech z wymienionych wyżej popełniłeś) przy dowolnej okazji eksploduje, jak go ktoś spyta, „co taki jesteś markotny czy zły”. Albo jak będzie rozmowa o samochodach, natychmiast pojawi się dyżurny temat o warsztatach, które - to i tamto. I to te 30 osób. A te 5? Te pięć, jeżeli zrobisz coś super, ekstra, zaskoczysz – powie o Tobie, kiedy będzietoczyła się taka oto rozmowa: „Wiesz, w moim warsztacie spartolili mi to czy owo - albo ogolili mnie… Nie znasz dobrego serwisu?”. Żeby Cię polecił, musi być do końca pewien, że sam jest zadowolony. Bo ryzykuje swoją reputacją. Każda Twoja przewina będzie potem wiązana z nim. Tak to w skrócie działa. Samo życie. Znasz dobrego fryzjera?

Robert Gołębiewski

23 stycznia 1951 Bela Bareneyi otrzymuje niemiecki patent na podwozie, które zostało szybko wprowadzone przez fi rmę Mercedes-Benz. Przyjmuje się, że było to pierwsze podwozie, które zostało zaprojektowane z myślą o bezpieczeństwie.

7410 sposobów

Page 75: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Nie czekaj. Skontaktuj się jeszcze dziś:[email protected]

Współczesny Klient, zanim zdecyduje się na zlecenie usługi,

najpierw poszuka w Internecie dogodnego partnera.

Czym się kieruje, odwiedzając strony WWW serwisów

samochodowych czy motocyklowych?

Wyg lą d e m? Ce n n i k i e m? O d le g ł o śc i ą? Wyg lą d e m? Ce n n i k i e m? O d le g ł o śc i ą?

M o ż e ł a two śc i ą z n a lez i e n i a i n fo r m a c j i ? M o ż e ł a two śc i ą z n a lez i e n i a i n fo r m a c j i ?

REKLAMA

Czy zadawałeś sobie te i inne pytania, tworząc lub zlecając stworzenie strony WWW?

Czy prowadzisz swojego bloga? Jak duża lokalna społeczność, która czyta wpisy na Facebooku,

to Twoi potencjalni Klienci?

Możliwe, że codziennie Twój serwis mijają setki potencjalnych Klientów. I nawet nie wiedzą, że

świadczysz tak wysokiej jakości usługi.

Pomożemy Ci ich przyciągnąć.

Przeanalizujemy Twoją stronę WWW

i aktywność w Internecie.

Daj się zauważyć – wyróżnij się.

Doradzimy również, jak dotrzeć do Klientów metodami tradycyjnymi.

Page 76: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

SŁAWOMIR SŁOWIKOWSKI, AUTO- ZIĘBA SP. Z O O.

„NA RYSUNKACH POGLĄDOWYCH MOŻNA ZAWSZE ŁATWO POPEŁNIĆ BŁĄD, DLATEGO TO ROZWIĄZANIE FIRMY DAT OD RAZU RZUCIŁO NAM SIĘ W OCZY. OFERTA KONKURENCJI JEST POZBAWIONA TEJ FUNKCJONALNOŚCI.”

76Programy DAT w opinii użytkowników

Page 77: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Program DAT, który mamy okazję testo-wać jest przyjazny dla użytkownika, choć dziś przed każdym programem tego typu stoi właśnie takie wyzwanie – łatwość ob-sługi. W przypadku DAT dostrzegłem kil-ka ciekawych cech, które go wyróżniają.

Warto zauważyć, że DAT – co zapewne wynika z faktu, iż za jego produkcją stoi fi rma niemiecka – jest doskonale przy-gotowany do współpracy z samochoda-mi marek właśnie producentów niemiec-kich. Biorąc pod uwagę fakt, że marki nie-mieckie mają spory udział w rynku, nale-ży traktować to jako wyróżnik.

Porównując układ grafi czny programu jest bardzo ciekawy. Zapewne DAT bę-dzie musiał przekonać do siebie użytkow-ników programów konkurencyjnych. W mojej ocenie wynika to z faktu, iż anali-

za różnic czy przydatności każdego narzę-dzia zawsze opiera się na odniesieniu do narzędzi już używanych a tu ważną rolę odgrywa kwes� a przyzwyczajenia.

W kwes� i rozrysowania pojazdu program stoi na wysokim poziomie. W przypad-ku programów uniwersalnych, takich jak właśnie DAT, nie należy porównywać ich elementów z programami dedykowany-mi do poszczególnych marek czyli produ-cenckimi. Każde z tych narzędzi służy ce-lom z innym stopniem szczegółowości.

Program wyposażony jest w ciekawą funkcję rozkodowywania VIN. Oceniam tę funkcję jako bardzo przydatną. Niektó-re serwisy miewają narzędzia dedykowa-ne, ale te, które takiego narzędzia nie po-siadają, z całą pewnością docenią jego za-lety.

Page 78: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Dodatkową ciekawą funkcją jest opis czynności przeglądowych oraz termi-ny przeglądów. Tu pakiet DAT wykracza znacznie poza samą funkcję kosztoryso-wania. To ciekawy kierunek, gdyż dzięki tej dodatkowej funkcji serwis przecież bu-duje relacje z Klientem. Taka funkcja, do-brze skonfi gurowana i wykorzystana, po-zwoli planować pewne działania z wy-przedzeniem, kontaktować się z Klientem, zapraszać go na przegląd, który się zbliża. Oceniam tę funkcję jako bardzo przydat-ną. Warto przecież pamiętać o tym, że to także poprawia jakość obsługi Klienta. Właśnie poprzez relacje.

Program wyposażony jest również w funk-cję, która umożliwia pracę nad kilkoma kosztorysami jednocześnie. Ja sam prefe-ruję model pracy, który można w skrócie określić – jak coś zacząłeś, dokończ to a potem bierz się za kolejną rzecz. Ale za-pewne mogą się zdarzyć sytuacje, kiedy trzeba będzie, pracując nad jednym kosz-torysem, zrobić drugi i tu lepiej mieć taką funkcję niż nie móc szybko zareagować.

Funkcja „kolorów”, która skutecznie za-bezpiecza kosztorysanta przed popełnie-niem błędu jest niezwykle przydatna. Na to zwróciliśmy uwagę od razu. Na rysun-kach poglądowych można zawsze łatwo popełnić błąd, dlatego to rozwiązanie fi r-my DAT od razu rzuciło nam się w oczy.

Oferta konkurencji jest pozbawiona tej funkcjonalności.

Podsumowując naszą rozmowę uważam, że fakt wejścia DAT na polski rynek jest niezwykle ważnym wydarzeniem i do-brym prognostykiem. DAT to fi rma z wie-

24 stycznia 1942 Wyprodukowano ostatniego Willysa

78Programy DAT w opinii użytkowników

Page 79: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

lopokoleniowym już doświadczeniem i zainteresowanie polskim rynkiem moto-ryzacyjnym z jej strony do dobry znak. W efekcie dostajemy nowe narzędzie, które wyposażone jest w nowe, lepsze funkcje. Fakt, że nasz rynek jest coraz bardziej in-

teresujący dla takich właśnie fi rm jak DAT napawa dużym optymizmem.

80 lat doświadczenia fi rmy widać w jako-ści produktu bez dwóch zdań.

25 stycznia 1955 Ernets R. Breech został wybrany na Prezesa Zarządu Ford Motor Company – była to pierwsza osoba, która zajęła ofi cjalnie takie stanowisko.

Page 80: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

JACEK WIŚNIEWSKIW branży od 1995r. jako likwidator szkód ko-munikacyjnych, w 2002 r. ukończony kurs Rze-czoznawcy Samochodowego , kurs likwidatora szkód komunikacyjnych . Organizuje i prowadzi spotkania dla przedsiębiorców z branży moto-ryzacyjnej na temat procesów likwidacji szkód i nowych technologii napraw pojazdów.

Prowadzi fi rmę, która specjalizuje się w pomocy poszkodowanym w wypadkach i kolizjach dro-gowych.

W ostatnim czasie zostałem poproszony przez mojego znajomego o przetestowa-nie nowego programu do wyceny kosz-tów naprawy fi rmy DAT Polska.

Mając znaczne doświadczenia z progra-mami eksperckimi Audatex i Eurotax, Info Ekspert moje opinia dotycząca funkcjo-nalności programu DAT jest oparta na po-równaniu.

Pierwsze wrażenie jest najważniejsze więc grafi ka

- jest przyjazna dla użytkownika, oparta na ikonach charakteryzujących funkcje poprzez skojarzenia.

- ikony rozmieszczone w sposób zsyn-chronizowany i uporządkowany

- mapa części i podzespołów zbliżona do rzeczywistych kształtów co pozwala na trawne wskazanie elementów uszko-dzonych

- pojazd i jego elementy w pełnej grafi ce po zaznaczeniu zmienia kolor obramo-wania

- wskazanie pojedynczego elementu uszkodzonego z innej strony podświe-tla jako czerwony tj. możliwy błąd co eliminuje ewentualne pomyłki.

Dość sprawny program do rozkodowania numeru VIN DAT Europa Code ze wskaza-niem wyposażenia seryjnego i opcjonal-nego. Większe możliwości konfi guracji wyposażenia i - co ważne - sprawniejsze niż w Audatex.

26 stycznia 1899 Camille Jenatzy, jadąc swoim elektrycznym pojazdem w Acheres Park we Francji podnosi rekord prędkości na lądzie do 49,92 mil na godzinę.

80Programy DAT w opinii użytkowników

Page 81: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Program testowany miał także zakład-kę przeglądów okresowych dla wybra-nych modeli z wskazaniem czynno-ści, które należy wykonać przez warsz-tat. To bardzo przydatna funkcja, roz-szerzająca możliwości usług świadczo-nych przez serwis.

W trakcie pracy istnieje możliwość otwarcia dwóch okien wyliczeniowych dla różnych modeli. Bez zamykania zle-cenia można więc pracować na dwóch kosztorysach.

Testowy program nie był wyposażo-ny w zakładki do wyceny wartości po-jazdu oraz utraty wartości handlowej, lecz z informacji o produkcie wiem , że takie opcje są dostępne.

Program oceniam na ciekawy i możli-wy do dalszego wprowadzenia na ry-nek motoryzacyjny. Może być ciekawą alternatywa dla produktów Audatex, Eurotax i Info Ekspert.

Ze względu na jego dość znaczną ła-twość obsługi myślę, że może być w większym stopniu akceptowany przez warsztaty niż pozostałe programy eks-perckie .

Należałoby wprowadzić generowanie protokołu szkody z myślą o Rzeczoznaw-cach i fi rmach ubezpieczeniowych.

Pozostaje kwes� a fi nansowa – pro-gram nie musi być tani, lecz atrakcyj-ny cenowo w stosunku do pozostałych programów eksperckich.p g p

Na wstępie chciałbym podziękować wszyst-kim, którzy już zdecydowali się na pracę w systemie SilverDAT II.

Cieszy nas, że funkcjonalności programu, przez wiele lat wypracowywane przez DAT Group na innych rynkach europejskich, a przede wszystkim w Niemczech, znajdują również uznanie polskich użytkowników.

Do każdego nowego produktu trzeba się przyzwyczaić i przekonać.

W przypadku systemu SilverDAT II nie po-winno być z tym większego problemu. Jest on przecież bardzo podobny do już wyko-rzystywanych na naszym rynku programów kalkulacyjnych.

Myślę, że przede wszystkim czytelny spo-sób rozrysowania elementów, ich precyzyj-ne, odpowiadające rzeczywistemu umiej-scowienie, oraz nowe funkcjonalności, jak np. oznaczenie kolorami strony po której zo-stał zadany element, spodobają się nie tylko tym, którzy już używają naszego produktu.

Udziałowcy DAT, którymi są fi rmy zrzesza-jące większość producentów i importerów pojazdów, dbają o to, by kalkulacja odpo-wiadała technologii przewidzianej dla na-praw powypadkowych.

Atrakcyjna cenowo opcja rozkodowania po-jazdu na podstawie nr VIN, darmowe udo-stępnienie opcji kalkulacji przeglądów okre-sowych powinny zwiększyć zainteresowanie naszym systemem.

Na koniec pragnę zapewnić, że cały czas pracujemy nad rozszerzeniem naszej oferty.

MARCIN NOWAK

Page 82: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

W cyklu „Polacy nie gęsi” przedstawiamy polską, rodzinną firmę MARK MOTO. Firma jest producentem blokad rozrządu, ściągaczy wtryskiwaczy, ściągaczy tulejek metalowo-gumowych, pras do sworzni, ale również produkuje narzędzia stosownie do wzorów i pomysłów samych mechaników samochodowych. W tym cyklu będziemy regularnie przedstawiali ciekawe polskie firmy. Pracujemy nad anglojęzyczną wersją naszego magazynu. Dzięki temu o polskich firmach usłyszy świat. Tymczasem zapraszamy do lektury wywiadu.

28 stycznia 1960 W wieku 65 lat umiera Earle MacPherson.

82Mark-Moto

Page 83: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

Mark-MotoMark-Moto

29 stycznia 1886 Carl Benz otrzymuje niemiecki patent nr 37435 na swój „Motorwagen”. Pod wieloma względami uznaje się ten pojazd za piewszy kompletny automobil.

BizMotPolska: Czemu fabryka narzędzi a nie wędek ? – to moje klasyczne pytanie na otwarcie i przełamanie lodów.

Mark-Moto: W obróbce skrawaniem je-steśmy wiele lat wiec mamy dość duże doświadczenie w tej materii.Na początku były sworznie do motocy-kli; potem części do fi ata 126 p a między-czasie zaczęli do nas przyjeżdżać okolicz-ni mechanicy z prośba o dorobienie róż-nych detali i po zbadaniu sprawy dowie-dzieliśmy się że są to narzędzia do obsłu-gi warsztatów samochodowych i tak to się zaczęła nasza produkcja narzędzi, która li-czy już 310 pozycji.

BizMotPolska: Ile lat prowadzicie biznes?

Mark-Moto: Biznes otworzył nasz Tata Marek Dziubała w 1988 roku wiec 25 le-cie już było. Na początku były sworznie

do motocykli; potem części do fi ata 126 p oraz produkcja na pierwszy montaż do Fiata; na dzień dzisiejszy 80 % to jest pro-dukcja narzędzi warsztatowych, a 20 % produkcja wg powierzonego rysunku.

BizMotPolska: Produkcja odbywa się na rynek polski, na eksport czy mieszanie?

Mark-Moto: 90 % naszej produkcji odby-wa się na rynek polski ; ale coraz więcej eksportujemy tez na runek niemiecki.

BizMotPolska: Dystrybucja – z kim robi-cie interesy na tym polu? I czemu akurat z tym dystrybutorem – jeżeli robicie z dys-trybutorem.

Mark-Moto: Głównym naszym targetem są sieci hurtowni motoryzacyjnych i dys-trybutorzy.

Page 84: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

30 stycznia 1930 W Cero, Gifu w Japonii na świat przychodzi Osamu Suzuki z Suzuki Motor Company.

BizmotPolska: Polski rynek – czy jest chłonny?

Mark-Moto: Naszym zdaniem polski ry-nek jest bardzo chłonny; mechaników sa-mochodowych (czyli końcowego odbior-cy) jest coraz więcej a i sami mechanicy zdają sobie sprawę,że praca przy pomocy narzędzi warsztatowych znaczenie skraca czas tej pracy, wiec warsztaty samocho-dowe są coraz lepiej zaopatrzone.

BizMotPolska: Zmiany na polskim rynku warsztatowym – jakie według Was za-chodzą, w jakim stopniu i czego dotyczą?

Mark-Moto: Mechanicy, żeby szybciej pracować, a co za tym idzie - więcej zaro-bić - zaopatrują się w narzędzia warszta-towe. To trend, który obserwujemy i któ-ry wykorzystujemy w naszej działalności.

BizMotPolska: Jest lepiej niż dawniej, kie-dy zaczynaliście?

Mark-Moto: Trudno powiedzieć. Na po-czątku przeobrażeń gospodarczych Pol-ski rynek był bardzo chłonny.Właściwie cokolwiek się wyprodukowało, rynek to kupował (sam pamiętam kolejki pod na-szym pierwszym warsztatem). W dzisiej-szych czasach trzeba mieć bardzo dobrze zaopatrzony zakład produkcyjny, żeby się

utrzymać na rynku. Głównych proble-mem w dzisiejszych czasach – w rozumie-niu takich fi rm jak nasza - nie jest konku-rencja producentów wewnątrz kraju a za-lewający nas import nie zawsze dobrych jakościowo narzędzi warsztatowych. Głównym krajem pochodzenia tego im-portu są Chiny.

BizMotPolska: Czy Potwierdzacie wersję Premiera o Zielonej Wyspie?

Mark-Moto: Na pewno nie potwierdza-my. Znamy wiele zakładów z szeroko poj-mowanej branży obróbki skrawaniem, które już się pozamykały. Ale chyba opty-mistyczne jest to, że kto przetrwał te ostatnie 3-4 lata to już powinien dać so-bie radę.

BizmotPolska: Emigracja – czy Was do-tknęła a jeżeli to w jakim stopniu?

Mark-Moto: W naszym przypadku i tak, i nie. Wielu operatorów CNC wyjechało za granicę. Ale dużo w tym zawodzie dostęp-nych jest szkoleń, więc można przyuczyć nową kadrę. Dajemy radę [uśmiech].

BizMotPolska: Internet – jak zmienił rze-czywistość biznesową? Na ile Wam po-maga w biznesie?

Mark-Moto: Internet zapewnia niesamo-

84Mark-Moto

Page 85: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

31 stycznia 1946 Umiera Carlton C Magee, wynalazca parkometru.

wicie szybki przepływ informacji od i do naszego kontrahenta Właściwie, gdyby nie Internet, ciężko by było nam funkcjo-nować w dzisiejszych czasach

BizMotPolska: Biznes rodzinny – wady i zalety? Na Waszym przykładzie. Różnice charakterów? Synergia?

Mark-Moto: W naszym przypadku na pewno zaleta, zadania mamy podzielone.Jedna osoba może się skupić na szeroko pojętym marke� ngu a druga tylko na pro-dukcji.Najważniejsze jest jednak wsparcie, bo wiadomo że biznes w dzisiejszych cza-sach to nie droga usłana różami.W trud-nych momentach sobie pomagamy, także stres dzieli się po 50 % [uśmiech].

BizMotPolska: Biznes nosicie do domu – czyli non stop myślicie o biznesie? Da się nie myśleć, skoro się z tego żyje?

Mark-Moto: Oj, my na pewno zanosimy do domu. W pracy w naszej fi rmie nie ma czasu na przeglądanie nowości rynko-wych w narzędziach jak i w obróbce skra-waniem i jak już wszyscy domownicy pój-dą spać, wtedy my siadamy do laptopów i dalej działamy.

BizMotPolska: Plany na przyszłość?

Mark-Moto: W 2014 mamy w planach dodanie następnych 50-70 narzędzi do naszej oferty.Ale chcemy się też skupić na lepszym parku maszynowym. Mamy już zamówiony kolejny automat tokarski CNC 3-osiowy, który ma dotrzeć do nas do kwietnia 2014 roku, a po jego urucho-mieniu będziemy się starać o certyfi kat ISO 9001.

BizMotPolska: Rady dla innych, którzy chcieliby pójść w Wasze ślady?

Mark-Moto: Ciężko dawać komuś rady.Raczej sami staramy się czerpać od ludzi mądrzejszych m.in. dlatego u nas zatrud-niamy minimum dwóch mistrzów tokar-skich, którzy mają rozległą wiedzę na te-mat obróbki skrawaniem.Ale wracając do pytania to z własnego doświadczenia doradzić mogę, że trzeba inwestować w wyposażenie parku ma-szyn; czerpać wiedzę od ludzi bardziej do-świadczonych, mieć dużo pokory i furę szczęścia.

BizMotPolska: Dziękuję za rozmowę.

Page 86: Biznes Motoryzacyjny Polska 4

JUŻ WKRÓTCE KOLEJNY NUMER

ZAPRASZAMY RÓWNIEŻ NA:WWW.BIZNESMOTORYZACYJNYPOLSKA.PL