Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

74
Miejska Biblioteka Publiczna w Krakowie BIULETYN INFORMACYJNO INSTRUKCYJNY Kraków Rok 1988 Nr 3/155

description

Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny Miejskiej Biblioteki Publicznej w Krakowie, Kraków, Rok 1988, Nr 3/155

Transcript of Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Page 1: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Miejska Biblioteka Publiczna w Krakowie

BIULETYNINFORMACYJNOINSTRUKCYJNY

Kraków Rok 1988 Nr 3/155

Page 2: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Zespół redakcyjnyTERESA BIEŃKOWSKA ANNA JAWORSKA JOZEF KORPAŁA MARIA PIENIĄŻEK ZOFIA ROGOWSKA KRYSTYNA STRZELECKA ALINA ŚMISZKIEWICZ ZDZISŁAWA VOGEL EWA WARGOWSKA JOZEF ZAJĄC—przewodniczący

RedaktorSTANISŁAW KASZYŃSKI

Projekt okładkiZYGFRYD GARDZIELEW SKI

Re.dakcj a :31-004 Kraków, Plac Wiosny Ludów 6, telefon: 21 21 51

Maszynopis: Danina Szelerewicz; matryce, druk, oprawa: GERARD PUDEŁEK, JACEK SZCZĘSNOWICZ, MICHAŁ STEPANIAK.MBP Kraków-Pracownia Małej Poligrafii nr 79/88, 400; A5.

Page 3: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

MARIA GARCZYŃSKA.KRYSTYNA KASPRZYK, JÓZEF ZAJĄCMBP Kraków

FORMY AKTYWNOŚCI KULTURALNEJ CZYTELNIKÓW BIBLIOTEK PUBLICZNYCH

W K R A K O W I E

Z obserwacji potocznych i badan empirycznych wynika, że probiera wolnego czasu i sposoby jego wykorzystywania w aktywizowaniu życia człowieka mają istotne znaczenie tak dla zakresu, jak i poziomu uczestnictwa w kulturze. Czy­telnictwo, jako jeden z podstawowych sposobów kontaktu z cywili zacyj no-kulturowym dorobkiem przeszłości i współcze­sności, wypróbowane źródło intelektualnego, emocjonalnego i estetycznego wzbogacania osobowości, bodziec motywujący zachowania i postawy człowieka wobec otaczającego świata - może być rozpatrywane współcześnie w kontekście z innymi formami zagospodarowania czasu i możliwościami aktywności kulturalnej, które niesie ze sobą aktualny rozwój form ko- munikacji społecznej. Chodzi bowiem nie tylko o zarysowa­nie aktualnego zakresu tła kulturowego czytelnictwa, ale przede wszystkim o ukazanie miejsca i roli kontaktów ze słowem drukowanym wśród innych form aktywności kulturalnej a także uchwycenie wzajemnych związków i zależności jakie między nimi aktualnie zachodzą.

Temu zakresowi zagadnień badawczych podporządkowane zo­stały wyniki analizy shierarchizowanych deklaracji czytel­niczych na pytanie o preferowane sposoby spędzania wolnego

3

Page 4: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

czasu i ulubione formy uczestnictwa we współczesnej kultu­rze* (zob. tabela nr 1).

Tabela nr 2 wskazuje na wysokie miejsce czytania ksią­żki w sposobie spędzania wolnego czasu, co związane jest z faktem, że badania przeprowadzono wśród czytelników bi­bliotek publicznych. Wymieniane przez respondentów formy są uznawane przez nich za najciekawsze lub najbardziej in­teresujące. Część osób, nie wyróżniająca konkretnych form spędzania wolnego czasu, deklarowała uczestniczenie w nich np. 308 osób nie wymieniało oglądania programów telewizyj­nych jako sposobu spędzania wolnego czasu, ale tylko 35 o- sób (5 %) nie deklarowało oglądania telewizji.

Wielość odpowiedzi na poszczególne wersje pytania (śre­dnio każdy respondent wymieniał co najmniej 3 formy spę­dzania czasu wolnego) wykazuje dużą różnorodność prefero­wanych form spędzania wolnego czasu, od uczestnictwa w kulturze, poprzez kontakt ze środkami masowego przekazu poczynając, a na uczestnictwie w życiu rodzinnym i domowym oraz czynnym wypoczynku kończąc. Praktycznie zanika czynne uczestnictwo w spotkaniach autorskich i prelekcjach na rzecz oglądania programów publicystycznych i oświatowych w telewizji (kontakt bierny). Podobnie kontakty towarzy­skie, wymieniane sporadycznie, zdominowane zostały przez szeroko rozumiane uczestnictwo w kulturze.

Jakie czyzmiki wpływają na wybory form spędzania czasu wolnego? Najbardziej różniącym czynnikiem okazuje się płeć i wiek (zob. tabela nr 3).

* Badania ankietowe wśród czytelników 12 bibliotek publi­cznych Krakowa zespół MBP przeprowadził w okresie od marca do czerwca 1986 r. Objęto nimi czytelników korzy­stających z bibliotek dla dorosłych (powyżej 16 roku ży­cia) . Powyższy materiał stanowi analizę danych zgroma­dzonych w toku badań (zebrano 913 ankiet, do analizy za­kwalifikowano 750) .

4

Page 5: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Kobiety częściej chodzą do teatru, słuchają muzyki, a także wybierają inne formy spęczania czasu wolnego, naj­częściej owiązane z życiem rodzinnym, domowym (roboty na drutach), rekreacją (wycieczki, praca na działce). Mężczy­źni chętniej oglądają programy telewizyjne, chodzą do ki­na, uczestniczą w imprezach sportowych oraz wykazują wyż­sze niż kobiety, zainteresowanie czasopismami. Deklarowane przez kobiety częstsze słuchanie muzyki znalazło potwier­dzenie w wyborze tej formy spędzania wolnego czasu - ko­biety częściej ukonkretnia j ą swoje upodobania w dziedzinie muzyki popularnej i częściej jej słuchają niż mężczyźni (podobnie z poezją śpiewaną). Mężczyźni natomiast, nieza­leżnie od wieku, wybierają muzykę młodzieżową, przedsta­wianą zarówno w audycjach radiowych jak i telewizyjnych (stąd między innymi tendencje do częstszego oglądania te­lewizji, niosącej w swoich programach tematy bardziej in­teresujące mężczyzn niż kobiety - np. rozrywka, sport) . Kobiety są także bardziej zorientowane w stylach muzycz­nych, nazwiskach kompozytorów i wykonawców muzyki klasycz­nej, a ich zainteresowanie tą muzyką jest deklaratywnie wyższe. Wyższej częstotliwości chodzenia do teatru kobiet dowodzi tabela nr 4.

Zainteresowanie filmem rozpatrywane było z punktu wi­dzenia bezpośredniego uczestnictwa w seansach kinowych bądź w odbiorze przekazów telewizyjnych. Mężczyźni czę­ściej deklarowali korzystanie z kina, kobiety zaś opowia­dały się za oglądaniem filmów i seriali telewizyjnych. Za­interesowanie filmem telewizyjnym kształtowało się na po­ziomie 36,8 % głosów kobiet i 30,2 % mężczyzn. Częstsze chodzenie do kina deklarowane przez mężczyzn współwystępu- je z wyższą znajomością konkretnych tytułów, reżyserów fil­mowych. Kobiety natomiast częściej wymieniały ulubionych aktorów.

Wiek respondentów w sposób zasadniczy wpływa na 4 formy

5

Page 6: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

spędzania czasu wolnego (zob. tabela nr 5) :• Wraz ze wzrostem ilości lat maleje częstotliwość cho­dzenia do kina (w wieku 16-25 lat średnio 12,5 % respon­dentów opowiadało się za tą formą spędzania czasu wolnego , powyżej 66 roku życia wkaźnik ten maleje do 3,8 %) .Respondenci w starszym wieku wybierają oglądanie filmów w telewizji, co wiąże się także z łatwiejszym dostępem dc tej formy uczestnictwa w kulturze. Starsi respondenci, po­wyżej 65 lat, wyraźnie preferują słuchanie radia.• Duży procent głosów respondentów w wieku 16-25 lat opo­wiada się za słuchaniem muzyki, szczególnie młodzieżowej(najaktywniejszą grupą wiekową w tym zakresie są respon­denci w wieku 16-19 lat). Wraz ze wzrostem ilości lat male­je zainteresowanie tym gatunkiem muzycznym, jak i niskie­go wskaźnika zainteresowania muzyką klasyczną respondentów powyżej 66 roku życia (choć ich znajomość stylów muzycz­nych, nazwisk kompozytorów i wykonawców jest najwyższa) .• Wraz ze wzrostem ilości lat rośnie zainteresowanie cza­sopismami jako formą spędzania czasu wolnego, aby powyżej 46 roku życia osiągnąć maksymalny wskaźnik 13,8 % ilości głosów respondentów w tej grupie wiekowej.• Uczestnictwo w Imprezach sportowych jest preferowane najczęściej - co jest naturalne - przez ludzi młodych, 15-25 lat (3 - 3,5 % głosów z tej grupy wiekowej) .Maleje wraz z wiekiem (do 0,9 % u ludzi starszych powyżej 66 roku życia).

Analiza wyborów sposobów spędzania wolnego czasu w za­leżności od form zaangażowania zawodowego wskazuje, że wy­konywana praca nie ma zasadniczego wpływu na deklarowani preferencje. Formy te różnicuje natomiast, choć w niewiel­kim stopniu, wykształcenie. Wraz ze wzrostem jego poziom maleje zainteresowanie telewizją jako preferowanym sposo­bem spędzania czasu wolnego, na rzecz uczestnictwa w róż­

6

Page 7: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

norodnych formach. Kontakty z teatrem natomiast intensyfi­kują się w zależności od stopnia wykształcenia, osiągając najwyższe wskaźniki procentowe po uzyskaniu wykształcenia co najmniej pomaturalnego.

Uzyskane wyniki dają podstawę do stwierdzenia, że typ wykształcenia nie ma w zasadzie wpływu na preferowane for­my spędzania czasu wolnego.

Podejmując analizę form uczestnictwa w kulturze czytel­ników bibliotek publicznych wielkiego miasta przyjąć trze­ba, że ukształtowany przez lata stan zabudowy i wynikająca zeń stratyfikacja społeczna oraz towarzyszące im układy kultury z zasobnością wyposażenia kulturowego w szczegól­ności wpływają różnicująco na możliwości uczestnictwa w kulturze. Dlatego w doborze respondentów uwzględniono mieszkańców 3 typów urbanistyczno-osadniczych: centrum naj­zasobniejsze w bazę materialną kultury, najbogatsze w in­stytucje artystyczne i środowisko twórcze, osiedla miesz­kaniowe, zasobne głównie w podstawowe placówki upowsze­chniania kultury, oraz osiedla peryferyjne o najsłabszej infrastrukiurze kulturalnej.

Zależności form uczestnictwa w kulturze od miejsca za­mieszkania ilustruje tabela nr 6. W tabeli nie uwzględnio­no respondentów mieszkających w innych miejscowościach po­za Krakowem, gdyż ich ilość jest znikoma - 10 osób (1,3 % ogółu respondentów) . Respondenci mieszkający poza centrum Krakowa w osiedlach peryferyjnych najczęściej preferują formy spędzania wolnego czasu związane z bardziej dostę­pnymi środkami przekazu (radio, telewizja, muzyka, czytel­nictwo książek i czasopism, inne - m.in. zajęcia rekrea­cyjne, prace domowe) . Mieszkańcy centrum Krakowa i osiedli zwartych w większym stopniu niż mieszkańcy osiedli peryfe- ryjnych uczestniczą w instytucjonalnych formach kultury (teatr, kino), korzystają z prelekcji oraz częściej sięga­ją po książkę.

7

Page 8: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

ZAKRES I KIERUNKI ZAINTERESOWAŃ KULTURALNYCH BADANYCH CZYTELNIKÓW

Miejsce lektury wśród deklarowanych sposobów spędzania wolnego czasu to istotny wyróżnik poziomu kultury czytel­niczej. Jego znaczenie i siłę motywacyjną można poznać po­przez analizę zakresu i kierunków współwystępujących z nim zainteresowań kulturalnych. W relacji z przeprowadzonych. badań tych zagadnień przyjęta została systematyka, umożli­wiająca lokalizację deklarowanych opcji w podstawowych grupach rodzajowych:L i t e r a t u r a :• W preferowanych formach spędzania czasu wolnego ' czyta­nie książek zajęło . procentowo ' najwyższe miejsce (deklaro­wało je 93 % respondentów). . Wśród tej ilości aż 54 % re­spondentów preferowało tę formę uczestnictwa w kulturze stawiało na pierwszym' miejscu. samodzielnie (25 osób tj. 3,6 % respondentów w tej grupie) albo wśród innych form(najczęściej współwystępowały: oglądanie telewizji, słu­chanie radia i czytanie czasopism).• Czytelnictwo czasopism literackich deklarowało 12 % re­spondentów . (wśród 64 % respondentów wybierających określo­ną tematykę. w czasopismach respondenci opowiadający się za tematyką literacką stanowili 19 %). Były to najczęściej czasopisma: Literatura, Życie Literackie, Fikcje i Fakty. Częściej wymieniali je mężczyźni (13,8 %) niż kobiety(11,3 %) osoby w wieku 20-25. lat (19,3 %)- i 16-19 lat (15,9 %) a także powyżej 66 roku życia (10,7. %). W' innych, przedziałach wiekowych procentowe wielkości sięgały 7-9 %.

Czytanie czasopism literackich deklarowali najczęściej studenci (20,3 %) , uczniowie (17,7 %), a więc osoby moty­wowane obowiązki -a szkolnym. Inne grupy zawodowe wymienia­ły czytanie czasopism literackich w procencie niższym od 15 %. Poszukiwanie treści literackich w czasopismach naj-

8

Page 9: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

pełniej było realizowane przez osoby z wykształceniem nie­pełnym wyższym (17.8 %) i wyższym (14,5 %) oraz średnim (13,3 %). Respondenci w innych grapach wykształcenia rea­lizowali, te zainteresowania na poziomie niższym niż 7 %, a z wykształceniem podstawowym w ogóle takich zainteresowań nie deklarowali (0 %).• W pytaniu o ulubioną audycję radiową 9 % respondentów (na 53 % wymieniających konkretną audycję radiową) wymie­niało audycje.literackie (słuchowiska). Były to częściej kobiety' (9,8 %), mężczyźni wymieniali słuchanie audycji radiowych - literackich w 7,3 Zainteresowanie audycjami literackimi w radiu rośnie wraz” z upływem wieku od 4,2 % w przedziale wiekowym 16-19 lat do 25 i w wieku powyżej 66 lat (najczęściej. osoby pozostające na rencie i emeryturze (18,9 %), pozostałe grupy zawodowe - poniżej 10 %). Duży procent ze względu na wykształcenie zajmują respondenci z wykształceniem poniżej średniego . (podstawowe 18,1 %, zawo­dowe 11,2% niepełne średnie 16,1 %).

Sumując: zainteresowanie audycjami literackimi najczę­ściej deklarowały starsze kobiety pozostające na rencie lub emeryturze. Wykształcenie okazało się czynnikiem de­terminującym . to. zainteresowanie w sposób odwrotnie. pro­porcjonalny: wzrost wykształcenia powoduje.zmniejszenie się procentu osób słuchających audycji radiowo-literackich.• Wśród najpopularniejszych programów telewizyjnych wyso­kie miejsce zajmują spektąkle teatralne (31 % responden­tów deklarowało ich oglądanie). W upodobaniach tych prze­ważają zdecydowanie kobiety (36,1 %.), choć mężczyźni także często wykazywali tego typu upodobania (23,9 %). Wiek w niewielkim stopniu różnicował zainteresowania spektaklami teatralnymi. - deklarowały je najczęściej, osoby w, wieku 20­25, 26-35, 46-65 lat. Zainteresowanie te w kontekście za­wodowym podzieliły respondentów na następujące grupy: stu­

9

Page 10: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

denci (42,2 %), pracownicy umysłowi (36,7 %), renciści (29,5 %), uczniowie (27,2 %). Spektakle te, to z reguły adaptacje teatralne sztuk dramatycznych polskich i zagra­nicznych. Mogą one stanowić uzupełnienie wymaganego kanonu lekturowego (studenci, uczniowie), lub podniesienie pre­stiżu środowiskowego (status "kulturalny" pewnych grup za­wodowych - pracownicy umysłowi, uczniowie i studenci) .U rencistów mogą pełnić funkcję substytutywną.

Największe zainteresowanie spektaklami teatralnymi w telewizji wystąpiło u osób z wykształceniem ponad średnim (od 30,7 % do 42,8 % u osób z wykształceniem niepełnym wyższym i 36,1 % z wyższymi). Wyniki te potwierdza ją tezę, że spektakle teatralne traktowane są jako wypełnienie wy­mogów szkolnych (studenci).

Wpływ typu wykształcenia na zainteresowania literackie w odbiorze programu telewizyjnego wyraził się w wyższym udziale osób z wykształceniem humanistycznym (36,1 %) niż technicznym (30,7 %) .

F i l m Problemy uczestnictwa respondentów w kulturze filmowej

potraktowano łącznie jako kontakty ze środkami masowego przekazu (telewizja) oraz udział w seansach kinowych z u­wagi na częste współwystępowanie tych forsa, bez względu na sposoby i miejsca przekazu (dotyczyło to m.in. pytania o ulubiony film lub ulubionego reżysera filmowego - odpo­wiedzi respondentów nie uwzględniały formy przekazu a je­dynie jego treść). Wyniki badań w tym zakresie można spro­wadzić do następujących stwierdzeń:• Spośród 234 (31 %) respondentów preferujących chodzenie do kina 106 osób wymieniało tę formę uczestnictwa w kultu­rze na pierwszym miejscu. Znacznie więcej, bo 79 % respon­dentów (589) wypowiadało się za filmem głównie telewizyj­nym jako formą bardziej dostępną i wygodniejszą. Jak wy-

10

Page 11: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

jaśniano we wcześniejszych rozważaniach jest to liczba osób przekraczająca deklaratywne ilości oglądania telewi­zji jako preferowanej formy spędzania czasu wolnego. Można zatem stwierdzić, że oglądanie telewizji. nie stanowi dla wszystkich respondentów najatrakcyjniejszego sposobu spę­dzania czasu wolnego (tylko 218 osób tj. ,29 % responden­tów wymieniało ją na pierwszym miejscu, a ogólnie 59 % re­spondentów preferowało tę formę uczestnictwa w kulturze), ale stała się ona zjawiskiem codziennym i elementem życia rzadko pomijanym przez respondentów (tylko 5 % responden­tów - 35. osób twierdziło, że nie oglądają telewizji).• Wśród programów telewizyjnych najchętniej oglądane są filmy i seriale (79 %). Były one częściej i. chętniej oglą­dane przez kobiety (81 ,1 %), niż mężczyzn (74,7 %). Wiek w niewielkim, ale systematycznym stopniu determinuje zain­teresowanie .filmem (od najwyższego procentowo udziału w wieku 16-19 lat po najniższy powyżej 66 roku życia). Zaję­cie wykonywane przez badanych nie miało zasadniczego wpły­wu na wskaźniki zainteresowania filmem telewizyjnym* Wybi­jający procent (ponad 90 %) osiągnęły tu grupy responden­tów chwilowo niepracujących (gospodarstwo domowe , urlop wychowawczy), na czym zaważył brak możliwości wyboru in­nych form spędzania czasu wolnego (mniej dostępnych, bar­dziej czasochłonnych). W pozostałych grupach zawodnych procent ten był równie wysoki. (od 70 do 80 %) i zdecydowa­nie najwyższy wśród innych.programów telewizyjnych prefe­rowanych przez czytelników.• Czytelnictwo.czasopism filmowych (głównie "Film" i "Ekran") deklarowało tylko 6 % respondentów (na 64 % osób określających konkretne tytuły czasopism). Odpowiedzi na pytanie dotyczące ulubionego filmu lub twórcy kinowego wy­kazały, że 59 % respondentów traktuje oglądanie filmów ja­ko sposób spędzania wolnego czasu bez głębszych zaintere­sowań w tym zakresie (znajomość twórców filmowych w tym

11

Page 12: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

przypadku nie występowała). 257 respondentów (34,3 %) wy­mienia ulubionych twórców kina (mężczyźni częściej reżyse­rów, kobiety ulubionych aktorów) lub film. Ogółem wymie­niono 29 nazwisk reżyserów filmowych, a najwięcej głosów uzyskał Andrzej Wajda (46)*. W dalszej kolejności wymie­niano: Federico Felliniego (17)*, Krzysztofa Zanussiego (16)* i Romana Polańskiego (12)*, a następnie, z ilością głosów mniejszą od 8, reżyserów zagranicznych preferują­cych różnorodne style filmowe od nurtu psychologicznego (Ingmar Bergman) po fantasy (Steven Spielberg). Poza wyso­kimi "pozycjami" uznanych polskich reżyserów udział ich w wyborach respondentów nie był wysoki (10 nazwisk na 29 tj. 34 %), a młodzi polscy reżyserzy (B. Sas, A. Kondratiuk, P. Szulkin) otrzymali zaledwie po 1 głosie.

Bardziej cenione przez respondentów było natomiast pol­skie aktorstwo - na 38 nazwisk aktorów 23 było nazwiskami polskimi (ponad 60 %), otrzymali oni jednak mniejszą licz­bę głosów (przy większej liczbie nazwisk oznacza to ist­niejącą dużą różnorodność zainteresowań). Wśród najpopu­larniejszych aktorów znaleźli się: Piotr Fronczewski (13), Dustin Hoffman (10) i Daniel Olbrychski (10).

Najmniejszą "jednomyślność" reprezentowali czytelnicy przy wyborze ulubionego filmu - najwyższa liczba głosów oddanych na jeden film wyniosła zaledwie 7. Jako najpopu­larniejszy film wymieniano "Przeminęło z wiatrem". Kolejne miejsca zajęły filmy aktualnie wyświetlane w telewizji i kinie - "Powrót do Edenu" i "Amadeusz".

Ogólnie stwierdzić można, że gusty' i zainteresowania respondentów w dziedzinie filmu kształtowane były przez aktualne wydarzenia w tej dziedzinie (uznany, aktualnie "modny" reżyser, najczęściej występujący aktor lub aktual­

* liczby w nawiasach oznaczają liczbę głosów

12

Page 13: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

nie wyświetlany film) . Gusty takie mogły być kształtowane także tematycznym zestawem pojawiających się aktualnie ka­set wideo (w naszych badaniach 18 respondentów tj. 2 % de­klarowało posiadanie sprzętu wideofonicznego). Jakkolwiek jest to jeszcze zjawisko nowe, niemniej szybko się roz­przestrzeniające, które w przyszłości może mieć znaczący wpływ na kształtowanie się potrzeb respondentów w uczest­nictwie w kulturze filmowej.

Wysoki procent osób deklarujących oglądanie filmów wią­że się także z łatwym dostępem do tej formy przekazu - po­siadanie telewizorów deklarowało 100 % respondentów. Na popularność zainteresowania filmem wpływała nie tylko ła­twość dostępu, ale także mniejsza niż teatr czy kino cza­sochłonność uczestnictwa. Nie mniej istotnym czynnikiem być może a prawa finansowa: cena biletu do kina czy tea­tru.

M u z y k aSłuchanie muzyki jako forma spędzania czasu wolnego -

zajęło 4. miejsce (37 % respondentów przedkłada tę formę nad innymi - zarówno poprzez słuchanie muzyki rozrywkowej jak i poważnej, ale czytelnictwo czasopism muzycznych tra­ktowane jako dowód głębszego zainteresowania muzyką dekla­rowało zaledwie 2 % respondentów (najczęściej wymieniano Magazyn Muzyczny).• Wśród ulubionych audycji radiowych najczęściej wymie­niano programy rozrywkowe (z reguły związane z muzyką ro­zrywkową, np. "Wieczór z płytą compactową", "Zapraszamy do trójki"). Audycje takie wymieniało 33 % respondentów (na 494 tj. 65,8% badanych słuchających radia a 335 tj. 44,7 % respondentów ukonkretniających swoje zainteresowa­nia poprzez wybór określonych audycji). Audycje prezentu­jące muzykę poważną klasyczną preferowało 4 % respondentów

Telewizyjne programy rozrywkowe (także muzyczne) wybie­

Page 14: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

rało 34 % respondentów (na 94 % respondentów wybierających konkretne programy) .• Słuchanie muzyki młodzieżowej i popularnej deklarowało 34 % respondentów, poezji śpiewanej 4 %. Wśród najchętniej słuchanych zespołów i wykonawców muzyki rozrywkowej naj­częściej wymieniano: Modem Talking (24), Shakin Stevens (14), Dire Straits (13), Jean Michele Jarre (13) oraz Pink Floyd (13). Wybory te częściej deklarowali mężczyźni niż kobiety i w zdecydowanym procencie osoby młode (16-19 lat i 20-25 lat, odpowiednio 44,4 % i 38,6 %), powyżej 66 roku życia zainteresowanie tym rodzajem muzyki zanika zupełnie (0 %). Zainteresowanie muzyką młodzieżową przeważa w dwóch grupach: uczniów i studentów oraz w grupie wykształcenia średniego.

Wybory muzyki popularnej dotyczyły głównie wykonawców: Irena Santor (14), Hanna Banaszak (8), Krzysztof Krawczyk (8), Zbigniew Wodecki (8), i Jerzy Połomski (5). Wybory te dominowały u kobiet (13,8 %, mężczyźni 8,6 %) oraz w wyż­szych grupach wiekowych powyżej 35 roku życia, aby maksy­malną wielkość (17,8 % wyborów) osiągnąć powyżej 66 roku życia u respondentów będących na rencie lub emeryturze.Tym typem muzyki najbardziej zainteresowane były osoby z wykształceniem wyższym (8,7 %) .

Poezja śpiewana była najrzadziej wymienianym rodzajem muzyki: zaledwie 4 % respondentów deklarowało słuchanie muzyki reprezentowanej przez wykonawców: Ewę Demarczyk (9), Edytę Geppert (8), Leonarda Cohena (7) i Leszka Długosza (5). Więcej wyborów w tym względzie dokonały kobiety (4,8 %, mężczyźni 3,3 %) w wieku 26-35 lat (od 4,6 % do 5,9 %), a powyżej 66 roku życia zainteresowanie to zanika (0 %) . W niskim procencie (1,3 %, 0,6 %) ujawniło się w wieku 16-25 lat. Wybory poezji śpiewanej w wysokim pro­cencie pojawiły się u badanych z wykształceniem niepełnym

14

Page 15: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

wyższym (8,4 % - gł. humanistycznym), wyższym (3,6 %) oraz średnim (3,1 %) , a także wśród grupy pracowników umysło­wych (5,9 %) .

Ponad połowa- badanych (59 %) deklarowała zainteresowa­nie muzyką poważną, ale niewymieniając jej twórców. 18 & respondentów natomiast deklarowało "głębsze" zainteresowa­nie tą formą uczestnictwa w kulturze (poprzez znajomość twórców, stylów lub wykonawców) . Najczęściej wymieniano nazwiska kompozytorów, a wybory czytelników w tym wzglę­dzie, ukierunkowane na najbardziej znane postaci muzyki klasycznej, mogą świadczyć bardziej o znajomości nazwisk autorów dzieł najczęściej pojawiających się w środkach ma­sowego przekazu, niż o rzeczywistym odbiorze. Do najpopu­larniejszych kompozytorów należeli: Fryderyk Chopin (44 głosy), Jan Sebastian Bach (40), Wolfgang Amadeusz Mozart (35 - zainteresowanie muzyką tego kompozytora może być związane także z filmem "Amadeusz" ), Ludwig van Beethoven (25) . Znacznie mniejszą znajomość zaobserwowano w zakresie wykonawców muzyki klasycznej, największą liczbę głosów (4) uzyskał Artur Rubinstein (znany także czytelnikom ze swych "Pamiętników") . Ulubione style muzyczne wymieniało zale­dwie 3 % respondentów (24 osoby), a wśród nich 50 % (12 osób) opowiedziało śię za romantyzmem.

Przedstawione . wyżej upodobania częściej deklarowały kobiety, one także lepiej były zorientowane w nazwiskach twórców, wykonawców i stylach. Deklaratywnie wyższe zain­teresowanie muzyką klasyczną ujawniali ludzie młodzi i w średnim wieku, ale lepszą znajomość nazwisk i stylów wyka­zali respondenci powyżej 66 roku życia.• Posiadanie aparatów radiowych i gramofonów, ułatwiają­cych słuchanie muzyki, deklarowało odpowiednio 97 % - i 43% a magnetofonów - 83 % respondentów.

15

Page 16: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

T e a t rW środowisku Krakowa, miasta o tak bogatej tradycji i

wysokim poziomie aktualnych dokonań teatralnych, wydawał się dziedziną odczuwaną jako ulubiona forma spędzania cza­su wolnego. Tymczasem wymieniany był zaledwie przez 19 %

badanych czytelników, a na pierwszym miejscu tylko przez 12 osób (1,6 %) . Wśród wymienianych ulubionych czasopism brak tytułów typowo "teatralnych" (np. "Scena", "Teatr").Tematykę dotyczącą teatru można znaleźć w innych czasopi­smach, np. kulturalnych (z reguły recenzje), czy poświęco­nych ogólnie sztuce, ale te ostatnie zaznaczone zostały w śladowym procencie (np. "Sztuka" - 4 głosy).• Spektakle teatralne prezentowane w telewizji oglądało 31 % badanych. Dominuje telewizja jako środek bardziej do­stępny i "wygodniejszy".• Najczęściej wymienianą częstotliwością kontaktów z teatrem było "od czasu do czasu" (60 %), sformułowanie ogólnikowe uwzględniające pobyt w teatrze nawet raz na kilka lat. Kilkakrotne kontakty z teatrem w roku wymienia­ło 24 % odpowiadających, zaś aktywne uczestnictwo w "życiu teatralnym" (raz na miesiąc lub częściej) - 10 % ankieto­wanych. Kobiety deklarowały większe zainteresowanie tea­trem niż mężczyźni, co wyrażało się w wyższej częstotliwo­ści chodzenia do teatru (tabela nr 4). Najaktywniejszą grupę stanowili respondenci w wieku 20-25 lat, czytelnicy powyżej 66 lat tylko sporadycznie deklarowali chodzenie do teatru. Uczestnictwo w życiu teatralnym wykazywali z re­guły respondenci z wyższym wykształceniem, studenci oraz osoby z wykształceniem humanistycznym. Bardzo niski pro­cent stanowili uczniowie szkół średnich, deklarujący cho­dzenie do teatru częściej niż "od czasu do czasu".

16

Page 17: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

S p o r tNiewielki procent osób wykazujących uczestnictwo w in-

prezach sportowych jako formę spędzania czasu wolnego (67 osób - 9 %) pozwala stwierdzić, że forma udziału w impre­zach sportowych jako widzowie - kibice, zanika, na rzecz biernego odbioru realizowanego poprzez środki masowego przekazu głównie w formie transmisji telewizyjnych. Pra­wie dwa razy tylu badanych wyżej od uczestnictwa w impre­zach sportowych stawiało czynną rekreację (wycieczki, pra­ca na działce) czy formy towarzysko -domowe (spotkania, robótki ręczne itp.).• Czytanie czasopism sportowych deklarowało zaledwie 3 % respondentów.• Tylko 3 respondentów (0,4 %) wymieniało słuchanie ra­diowych audycji sportowych. Programy sportowe znacznie częściej są oglądane w telewizji (wymieniało je 27 respon­dentów), co wiąże się z większą ich widowiskowością.• Wśród niewielu osób zainteresowanych imprezami sporto­wymi dominowali mężczyźni (tabela nr 3), osoby młode; wraz z wiekiem maleje ta forma spędzania czasu wolnego (tabela nr 5).P r e l e k c j e i s p o t k a n i a w bibliotekach

Mają one w założeniu spełniać funkcje informacyjno- inspirujące do czytania lub rozwijające kulturę czytania. Niestety, badania wykazały, że uczestnictwo w nich prakty­cznie zanika. Tylko 15 osób (2 %) wymieniało uczestnictwo w prelekcjach jako sposób spędzania czasu wolnego. Podo­bnie jak w przypadku telewizji deklaracje udziału w prele­kcjach jako jednej z form spędzania czasu wolnego nie po­krywały się z rzeczywistym uczestnictwem: 3 % respondentów brało w nich udział rzadko albo przypadkowo, natomiast 16% uczestniczyło - często, selektywnie. Wybierano prele-

17

Page 18: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

keje organizowane prze2 instytucje kulturalne, naukowe lub stowarzyszenia. Deklaracje udziału w prelekcjach zazwyczaj nie były łączone z uczestnictwem w imprezach bibliotecz­nych: 18 osób (2 %) deklarowało uczestniczenie w prele­kcjach organizowanych przez biblioteki, a na pytanie do­tyczące uczestnictwa w imprezach bibliotecznych 108 osób (15 %) określiło swój udział jako rzadki lub częsty (mało prawdopodobne, aby wśród. 108 osób uczestniczących w impre­zach tylko 18 osób uczestniczyło w prelekcjach a pozosta­li w innych - np. spotkaniach autorskich, wieczorach poe­zji itp.).

Wśród niewielu osób wymieniających prelekcje jako spo­sób spędzania wolnego czasu aż 80 % wymieniało je na pier­wszym miejscu, co oznacza, źe wraz z pojawieniem się zain­teresowania tą formą uczestnictwa w kulturze zaczyna ona dominować nad innymi formami. Uczestnictwo w prelekcjach deklarowały w jednakowym stopniu kobiety (0,5 %) i mężczy­źni (0,6 %) . Najbardziej aktywne uczestnictwo przypada na wiek od 46 do 65 lat (zob. tabela nr 5) . Deklarowane ucze­stnictwo w prelekcjach wiązało się z wykształceniem śre­dnim, ponad średnim, z reguły humanistycznym.• W pewnej mierze czynne uczestnictwo w prelekcjach za­stąpione zostało uczestnictwem biernym - poprzez programy publicystyczne radiowe (7 % respondentów deklarowało ich słuchanie) i telewizyjne (13 % osób oglądało " takie pro­gramy w telewizji).

* * *

Przedstawione wyniki analizy wypowiedzi respondentów zarysowują obraz zainteresowań i poziomu aktywności kultu­ralnej czytelników bibliotek publicznych Krakowa, w wielu miejscach odbiegając od oczekiwanego. Potwierdził się wprawdzie bezapelacyjny prymat czytelnictwa książek (50,7%

18

Page 19: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

wymieniało tę formę na pierwszym miejscu) nad innymi for­mami uczestnictwa kulturalnego (telewizja 29,1 %, radio 20,1 %), ale świadomość, że badania przeprowadzono w za­wężonym gronie czytelników, nie w środowisku, zmniejsza znaczenie społeczne tej konstatacji. Zaskakująco niski o- kazał się procent deklaracji czytania czasopism jako je­dnej z form spędzania czasu wolnego, zaledwie 35,4 % re­spondentów wymieniało tę formę na jednym z 5 miejsc, a 64,4 % nie uwzględniało jej wśród fora zagospodarowania wolnego czasu.

Analiza materiałów potwierdziła znaną powszechnie pozy­tywną korelację między poziomem wykształcenia (85 % re­spondentów z wykształceniem średnim i wyższym), a stosun­kiem do lektury oraz specyficznymi dla czytelników biblio­tek publicznych Krakowa najsilniejszymi więziami z książką budzącymi się w wieku pełnej aktywności zawodowej (36-45, 46-65 po 28,6 %, 29 %) przed czytelnikami zdobywającymi pierwsze doświadczenia zawodowe (26-35 lat, 26,8 %) oraz kształtującymi swą osobowość i zdobywającymi dojrzałość społeczną i zawodową (16-19 - 25 %, 20-25 - 26 %).

Wśród różnorodnych form deklarowanego uczestnictwa w kulturze (przeciętnie każdy respondent wymieniał 3) jakie stwarza bogaty układ krakowskich instytucji, organizacji twórczych i środowisk wielkiego miasta o zasięgu lokalnym, ponadlokalnym, krajowym, a nawet międzynarodowym, uderzać musi wypieranie bezpośrednich i aktywnych form kontaktów z dorobkiem artystyczno-duchowym przeszłości i teraźniej­szości oferowanych przez teatry, sale koncertowe i ekspo­zycyjne, domy kultury, kluby, boiska sportowe, przez nowo­cześniejsze, wygodniejsze i tańsze, ale najczęściej bierne formy przekazu filmowego, telewizyjnego (z urządzeniami wideofonicznymi włącznie). Próby spenetrowania jakości de­klarowanych zainteresowań kulturalnych badanych czytelni­ków w zakresie filmu, muzyki, teatru lub czytelnictwa pra

19

Page 20: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

sy, wykazują stosunkowo wąski, jak na ambicje środowiska, zakres tematyczny i gatunkowy, tradycyjnie oscylujący mię­dzy klasyką a aktualnością.

W tym kontekście trudno się dziwić, że zakładane zwią­zki między miejscem zamieszkania i jego wyposażeniem w in­stytucje kultury a stopniem uczestnictwa w kulturze okaza­ło się mniej zróżnicowane, niż przypuszczenia w założe­niach wstępnych. Podane w tabeli nr 6 zależności między formami uczestnictwa w kulturze a miejscem zamieszkania wykazują nieznaczne różnice procentowe między wyborami czy telników mieszkających w centrum i osiedlach zwartych oraz wyraźniejsze, ale nie znaczące, u respondentów mieszkają­cych w rozproszonych osiedlach peryferyjnych o charakterze zabudowy podmiej sko-wiej skiej . Jest to niewątpliwy dowód na wyrównawczą funkcję kulturotwórczą środków masowego przekazu i kurczenie się tradycji czynnego udziału w róż­norodnych formach aktywności kulturalnej poprzez teatr, koncert, spotkanie, pracę w zespole itp.

20

Page 21: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Tabela nr 1: PREFEROWANE FORMY SPĘDZANIA CZASU WOLNEGO

Uwaga : wszystkie liczby w nawiasach oznaczają dane w procentach w tym: 25 samodzielnie

Page 22: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Tabela nr 2 AKTYWNOŚĆ KULTURALNA*

*wszystkie liczby w nawiasach oznaczają dane w procentach1 za rzadkie uczestnictwo przyjąto aktywność: 1-2 książek przeczytanych rocznie,

zacząste 7-1002 w tymi w bibliotekach 18 osób (2,4 %)

Tabela nr 3 FORMY SPĘDZANIA CZASU WOLNEGO W ZALEŻNOŚCI OD PŁCI*

Wyszczególnianie radio tele­wizja kino teatr muzykaksią­

żkiczaso­pisma

pre­lekcje sport inne

kobiety 12,5 16,8 8,4 6.5 11,0 27,8 9,9 0,5 0,9 5,7

mążczyźni 12,1 17,5 9,9 3,9 9,9 25,5 10,8 0,6 4,8 5,0

*wszystkie dane w procentach

Page 23: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Tabela nr 4 PŁEĆ A KONTAKTY Z TEATREM*

WyszczególnienieCzęstotliwość chodzenia do teatru

Razem(N=750)

od czasu do czasu

kilka razy w roku

raz na miesiąc częściej

kobiety 57,0 26,9 6,7 4,7 100mężczyźni 64,0 19,9 4,9 2,9 100Razem (N=750) 60,0 24,0 6,0 4,0 100

* wszystkie dane w procentach

Tabela nr 5 WIEK A PREFEROWANE FORMY SPĘDZANIA CZASU WOLNEGO*

Wyszczegól­nienie radio tele-

wizia kino teatr muzyka ksią­żki czaso­pismapre-lekcie sport inne

16-19 lat 13,4 15,6 10,2 5,1 14,6 25,0 7,5 "0,2 3,5 4,720-25 lat 12,2 12,6 12,8 6,4 13,4 26,0 7,6 0,2 3,0 5,826-35 lat 11,6 16,6 9/1 •4,9 10,0 26,8 10,5 0,6 3,5 6,236-45 lat 11.5 21,4 8,2 5,8 7,2 28,6 12,7 0 1,2 3,446-65 lat 11,6 20,8 4,8 5,5 7,0 29,0 13,8 2,0 1,2 4,3pow. 66 la t 18,3 17,3 3,8 4,8 8,6 25,9 13,5 0,9 0,9 5,8

* wszystkie dane w procentach

Page 24: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Tabela nr 6 MIEJSCE ZAMIESZKANIA A UCZESTNICWO W KULTURZE*

Wyszczegól­ F o r m y . s pę d z a i n . i ac z a a

i—i

o

£m b g onienie radio tele­

wizja kino teatr muzyka ksią­żki czaso­pisma

pre-lekoje sport inne

centrumKrakowa 45,7 55,6 29,4 19,0 33,9 ' 94,1 33,0 3,2 9,5 15,8

osiedle 41,9. 60,3 31,2 18,9 36,8 92,8 36,6 1.6 8,7 18,1

miej scowość podkrakowska 54,5 90,9 18,2 9,1 45,4 81,8 45, 4 0,0 9,1 27.2

* wszystkie dane w procentach

Tabela nr 7 POZIOM I TYP WYKSZTAŁCENIA BADANEJ GRUPY

*. studenci, absolwenci - szkół .pomaturalnych i wyższych ** posiadający wykształcenie powyżej średniego

Page 25: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

JOLANTA MARSZALSKA WBP Tarnów

HISTORIA POWSTANIA BIBLIOTEKI PUBLICZNEJ W TARNOWIE na łamach tarnowskiej "Pogoni"

Wstęp

7 listopada 1988 r. mija 80 lat od chwili utworzenia z inicjatywy Towarzystwa Szkoły ludowej i Towarzystwa Oświa­ty Lodowej MIEJSKIEJ BIBLIOTEKI PUBLICZNEJ IM. JULIUSZA SŁOWACKIEGO W TARNOWIE, której godną kontynuatorką i spad­kobierczynią szczytnych idei krzewienia kultury czytelni­czej w społeczeństwie jest obecnie WOJEWÓDZKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA IM. JULIUSZA SŁOWACKIEGO W TARNOWIE.

O tym jak doszło do narodzin tej ważnej i wielce zasłu­żonej placówki kulturalnej dla miasta i regionu, a także jak kształtowało się zjawisko kultury czytelniczej infor­mowała na swych łamach przed kilkudziesięciu laty tarno­wska "Pogoń".

~k ~k ~k

Wśród czasopism, które nierozezwalnie łączą się z Tar­nowem i jego historią końca XIX i początku XX stuleola, miejsce szczególne zajmuje "Pogoń", szczycąca się ponad trzydziestoletnią historią (ukazywała się od 1 V 1881 do26 VII 1914 r.).

"Pogoń" była prowincjonalnym periodykiem o charakterze informacyjnym, związanym z kołami postępowej demokracji lokalnej i środowiskiem katolickim. Czasopismo było ideowo i finansowo całkowicie niezależnym od władz kościelnych, państwowych, lokalnych, organizacji i partii politycznych,

25

Page 26: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

wolnym od nietolerancji, religijnego i narodowego szowini­zmu i klasowej interpretacji rzeczywistości.

Główna uwaga zespołu redakcyjnego skupiona została na szeroko pojętej problematyce samego Tarnowa, a więc samo­rządzie, sprawach powiatowych i gminnych, informacjach społeczno-kulturalnych, sprawozdaniach z działalności róż­nych organizacji i towarzystw. Słowem był to jedyny w swo­im rodzaju przegląd aktualności miasta i okolicy, zredago­wany sprawnie i przejrzyście. Wiarygodność podawanych in­formacji na łamach "Pogoni" była celem nadrzędnym dla ca­łego zespołu redakcyjnego pisma.

Znamiennym faktem był bardzo ciepły stosunek pisma do swoich Czytelników. Potencjalny Czytelnik był traktowany po partnersku i z całą powagą. Świadczy o tym ładunek tre­ściowy , szata graficzna i przede wszystkim rzetelna infor­macja, jakiej hołdowała tarnowska "Pogoń" w ciągu 33 lat swego istnienia. Historia tego interesującego pisma nie­rozerwalnie była związana z dziejami Tarnowa. Dopracowana szata graficzna i dobrze dobrana problematyka przykuwały uwagę potencjalnego Czytelnika i zadziwiają dziś jeszcze wielką precyzją w formułowaniu myśli dziennikarskiej.

Siedząc poszczególne numery "Pogoni" należy jednakże stwierdzić, iż pismo to unikało zaangażowania w problema­tykę polityczną na większą skalę, spełniając jednocześnie rolę "budziciela" życia kulturalnego miasta i okolicy, na­wiązując w licznych artykułach do historii regionu i kraju. Budziła "Pogoń" gorące uczucia patriotyczne, przywiązania do Tamowa, jego dziejów i teraźniejszości. Sami zaś jej twórcy, otwarcie przyznający się do dziedzictwa idei demo­kratycznych i niepodległościowych oraz chrześcijaństwa, uczestnicy powstań zbrojnych (J. Pisz, W. Hodek) i działa­cze społeczni jednoznacznie opowiadali się za prasą służą­cą przede wszystkim dobru ogólnemu.

"Pogoń" świadomie, a także w sposób niezamierzony,

26

Page 27: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

kształtowała poglądy i gusty publiczności Czy­tającej . Była adresowa­na do każdego odbiorcy dorosłego, stąd duża różnorodność podejmowa­nych przez czasopismo tematów o różnym nasy­ceniu informacyjnym. W jakimś sensie możemy mówić już o wykształceniu się tzw. publiczności czytającej, gustach i wyborach czytelniczych, w odniesieniu do lokalnego czasopisma jakim była "Pogoń".

Już od pierwszych chwil ukazywania sie "Pogoni" wśród wielu interesujących problemów, jakie poruszała, jeden z nich zwraca szczególną uwagę. Są to "niepozorne", czasem wręcz lakoniczne informacje dotyczące powstania oraz dzia­łalności Towarzystwa Oświaty Ludowej na terenie ówczesnego zaboru austriackiego, w tym i Tamowa, oraz jego okolic. Działalność Towarzystwa Oświaty Ludowej w głównej mierze związana była z upowszechnianiem czytelnictwa i nowocze­snej myśli społecznej, a także budzeniem poczucia jedności narodowej w okresie rozbiorowym. Temu celowi miała służyć książka, dzięki której można było zrozumieć wiele spraw, książka, która była niewątpliwie potężną bronią w walce o utraconą niepodległość, mająca kształtować umysły i chara­ktery kolejnych pokoleń Polaków, zamieszkujących w grani­cach zaboru austriackiego.

W ciągu 33 lat ukazywania się "Pogoni" czasopismo to regularnie informowało swoich czytelników o wszelkich "po­sunięciach na mapie" oświaty ludowej. Informacje dotyczyły zarówno powstania nowych placówek bibliotecznych, jak i ich księgozbiorów. Podawano z wielką pieczołowitością listy osób ofiarowujących w darze bibliotekom swoje książki, ty­tuły i nazwiska autorów ofiarowywanych książek a także od­

Tanów dnia 18. października 1908.

POGOŃTygodnik polityczny i ekonomiczno-społeczny.

27

Page 28: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

bywające się imprezy kulturalno-oświatowe, odczyty i spot­kania, którym patronowały Towarzystwa Oświaty Lodowej i Towarzystwa Szkół Ludowych.

I OKRES: LATA 1881 - 1892*"Już po kilkakroć nawoływaliśmy nasze władze autonomi­

czne, by dały inicjatywę do zawiązania towarzystwa oświaty prywatnej, która chce sto kilkadziesiąt dziełek dla czy­telni ludowej ofiarować. Czyż rada miejska chce koniecznie ważność tej sprawy zapoznawać?" (16 IV 1882).

"Uchwała Towarzystwa Oświaty Ludowej na posiedzeniu 30 XI 1882 w celu zakładania Czytelni Wiejskich. Jako pier­wsze założyły czytelnie wiejskie Pogórska Wola, Zaczarnie, Żukowice, Klikowa i Krzyż"(2 XII 1882).

"Trwają dalsze zapisy do Towarzystwa Czytelń. Towarzy­stwo liczy 100 osób, posiada 8 czytelni, prenumeruje "Cha­tę", "Pszczółkę" oraz "Wieniec". W Skrzyszowie» Szynwał- dzie zarząd nad czytelniami przejęli: wiejski proboszcz xx Kopacz i Górski" (3 IV 1883).

"Biblioteka Towarzystwa Oświaty Ludowej otrzymała w da­rze od p. Witolda Rogoyskiego, burmistrza, pisma Józefa Supińskiego, wydane z 1872 w 5 tomach w pięknej oprawie, za któr^r to dar składa zarząd uprzejmie podziękowanie" (13 IV 1884).

"p. Wincenty Marcinkiewicz właściciel realności i maj­ster Kowalski na Grabówce przyjął pod swój zarząd wypoży­czalnię książek, z której p.t. przedmieszczanie bezpłatnie korzystać mogą" <30 XI 1884).

"Dnia 8 marca br. otwarta została czytelnia ludowa w Rzepienniku Marciszewskim. Inauguracja została zapoczątko­wana odczytem pt. "Co robić, aby być zdrowym". Później od­było się czytanie gazet i bezpłatne rozdawniotwo wypoży­czonych książek. Inicjatorem tej czytelni jest inspektor szkolny Seweryn Udziela z Gorlic, który jako pierwszy dał na ten cel kilkadziesiąt swoich książek" ( 10 III 1890) .

* wszystkie cytaty pochodzą z tygodnika "Pogoń"

28

Page 29: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Pierwszy zatem etap krzewienia kultury czytelniczej na łamach tarnowskiej "Pogoni" przedstawiał się niezwykle in­teresująco. "Pogoń" na bieżąco informowała swoich czytel­ników o wszystkich przedsięwzięciach dotyczących rozwoju czytelnictwa w mieście i jego najbliższej okolicy. Z tych, wydawałoby się suchych i zwięzłych notatek wyłania się obraz społeczeństwa tarnowskiego końca XIX wieku, jego za­interesowań czytelniczych i zapotrzebowania na określoną lekturę w postaci książek, bądź czasopism.

Tworzące się w tym czasie biblioteki z inicjatywy Towa­rzystwa Oświaty Ludowej gromadziły swoje księgozbiory głównie w drodze licznych darów. Ich profil czytelniczy był więc jeszcze mocno zawężony i jednostronny, ograniczał się bowiem do beletrystyki, literatury religijnej i "ludo­wej". Czytano w owym czasie Kraszewskiego, Mickiewicza, Orzeszkową, Słowackiego, Prusa, Rzewuskiego i innych. Przeważała literatura polska, ale trudno się dziwić, iż naród, pozbawiony swego terytorium i suwerennej władzy, spragniony był ducha polskości.

By przybliżyć społeczeństwu twórczość niektórych pisa­rzy organizowano z inicjatywy Towarzystwa Szkoły Ludowej liczne odczyty literackie. Społeczne i kulturalne oddzia­ływanie na krąg czytelników musiało być duże, skoro przed­sięwzięcie to zaczęto z pełną powagą i znajomością przed­miotu rozwijać. Istotnym faktem jest, że nie tylko TSL starało się, poprzez tworzenie licznych bibliotek, rozwi­jać i kształtować kulturę czytelniczą. Jako przykład może służyć fakt, że wiele osób prywatnych brało pod "swój za­rząd" tworzące się biblioteki i opiekę nad ich księgozbio­rem. Organizowanie czytelnictwa i jego kultura związane były w owym czasie z ruchem polskich pozytywistów, postę­powych warstw ludu polskiego oraz księży katolickich, wskazujących społeczeństwu nowy kierunek ,działania poprzez podnoszenie poziomu oświaty, rzemiosła, rolnictwa, handlu,

29

Page 30: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

przebudowy całego systemu kształcenia zgodnie z potrzebami i wymogami nowego prądu filozoficznego i społecznego.

II OKRES: IATA 1893 - 1903Trwa zakładanie czytelń ludowych. Wydział tarnowskiego

Towarzystwa Oświaty Ludowej uchwalił założyć czytelnię w szpitalu powszechnym, w bractwie kolejowych robotników, oraz we wsi Mikołajowice. "Ponieważ najdotkliwiej czuć się dawał - brak czytalni w szpitalu, przeto uprasza się, by Szanowna P.T. publiczność raczyła wspomódz tych nieszczę­śliwych i mając książki nieraz po szafach i kątach ponie­wierające się, przyszła z nimi w pomoc Towarzystwu Oświaty Książki można składać lub przysyłać do lokalu "Gwiazdy", gdzie Towarzystwo ma swą siedzibę" (1896 nr 21),

.Dziś, tę cenną inicjatywę Towarzystwa Oświaty Ludowej, by książkę mógł czytać człowiek chory' i niepełnosprawny, kontynuuje spadkobierczyni TOL - Wojewódzka Biblioteka Pu­bliczna im. Juliusza Słowackiego w Tarnowie. Pracując na­dal w bardzo trudnych warunkach w Szpitalu Wojewódzkim -, WBP stara się dotrzeć do tych wszystkich, dla których je­dyną pociechą w cierpieniu i osamotnieniu jest właśnie książka.

"Z inicjatywy tarnowskiego oddziału Towarzystwa Oświaty Ludowej ma być urządzona na Grabówce czytelnia ludowa, dla przedmieść: Grabówka, Pogwizdów i Zabłocie. Termin otwar­cia 18 XII br. o godz. 4-tej po południu w szkole żeńskiej na Grabówce" (grudzień 1892) .

"W dniu 11 XII 1898 - dokonano otwarcia kolejnej ludo­wej czytelni w Zawadzie i Tarnowcu k. Tamowa z inicjaty­wy ks. dr Szczeklika, Złożono serdeczne podziękowania ks. Sanguszkowej, która znaczną kwotę ofiarowała na zakupno książek dla tej czytelni, ponadto proszono o opiekę nad czytelnią ks. Bojarskiego - wikariusza katedralnego" (1898 nr 51).

"Utworzono Czytelnię Czasopism Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza. Czytelnia zawierała: pisma polskie popularnonaukowe i obce,_ z zakresu literatury, sztuki i innych dziedzin wiedzy" (19 X 1902) .

30

Page 31: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

W latach 1892 - 1903 kształtuje się dalszy proces dzia­łalności towarzystw oświatowych w Tarnowie i jego okolicy. Wraz ze wzrostom publiczności czytającej rośnie ilość pla­cówek bibliotecznych. Utworzona zostaje Czytelnia Czaso­pism Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza w Tar­nowie , dysponująca zarówno czasopismami polskimi jak i za­granicznymi. Znamiennym faktem jest nadal liczne tworzenie się po wsiach tarnowskich bibliotek i czytelń, a takie inicjatywa założenia biblioteki w szpitalu miejskim w Tar­nowie .

III OKRES: LATA 1904- 1914"Towarzystwo Szkoły Ludowej urządza tzw. "bibliotekę latającą" najcenniejszych utworów polskich i obcych, przy

końcu roku odbędzie się losowanie dzieł w którym każdy Członek otrzyma stosowną ilość książek do wpłaconych skła­dek* Wpisy przyjmuje pisemnie prof. Pietrzycki" (8 XII 1907 nr 49).

"Nie brak w Tarnowie bibliotek dla ludu, utrzymują je i prowadzą Tarnowskie Towarzystwa Oświaty Ludowej i Stowarz. Szkoły Ludowej. Nie brak także wypożyczalni w zakresie dzieł powieściowych, ale brak biblioteki większej, któraby obok lektury lekkiej nastręczała okazje do kształcenia się dalszego w różnych gałęziach wiedzy ludzkiej" (15 III 1907 nr 50) .

Zalążek takiej biblioteki utworzono po 1906 r. przez kobiety prowadzące Tanią Kuchnię Katolicką - pomnażając je z dochodów tejże instytucji. Biblioteka ta gromadziła dzie­ła o tematyce chrzęścijańsklej, opartej na duchu narodowym i patriotycznym. Ustalono też opłaty dla wypożyczających. Podjęto inicjatywę utworzenia po raz pierwszy katalogu alfabetycznego dla dorosłych i dla dzieci.

"pan dyr. R. Zawillński ofiarował 500 dzieł na poczet przyszłej biblioteki publicznej. Ogłoszenie wśród tarno­wian "kwesty" na ten szlachetny cel. Biblioteka ma, się stać zawiązkiem naukowej biblioteki prowincjonalnej (24 V 1908).

31

Page 32: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Koło T. S. L. w Tarnowie otwiera z dniem 4 listopada b. r. p u b l i c z n ą w y p o ż y c z a l ­n i ę m i e j s k ą i m . J u l i u s z a S ł o w a c k i e g o . Biblioteka mieści się w lokalu Koła przy ul. Wałowej 1. 2 na I piętrze (dawny hotel kra­kowski) a będzie otwartą w dni powszednie od godz. 5—8, wieczór, a w niedziele i święta od godz. 10—12 przed połud.

Warunki wypożyczania niezwykle przystę­pne, gdyż od każdego tomu opłaca się tylko jednego halerza dziennie, co miesięcznie uczyni zaledwie 30 halerzy.

Wypożyczający składają jednorazowo 1 kor. na fundusz biblioteczny, — członkowie T. S. L. do płacenia tej korony nie są obowiązani.

Przy bibliotece urządzona będzie c z y t e l ­n i a , zaopatrzona w dzienniki, tygodniki i mie­sięczniki.

W przeddzień otwarcia biblioteki, to jest d. 3. listopada b. r. urządza Koło T. S. L. ku czci Słowackiego u r o c z y s t y w i e c z ó r , na którym prof. dr. Stanisław Turowski z Krako­wa, wygłosi odczyt. Bliższe szczegóły podadząafisze. (POGCŃ 18 X 1908 nr 42)

Stanisław Turowski (17 IX 1880 - 8 VI 1936), zasłużony, historyk li­teratury polskiej i pedagog. Absolwent wydziału filozoficznego UJ,do­ktoryzował się w 1906 r. Od 1903 r. był profesorem ginnazjalnym w Kra kowie, a od 1910 r. współpracownikiem Komisji Literackiej Akademii U- miejętności. W 1922 x. osiadł w Zakopanem jako dyrektor Giimazjum.

32

Page 33: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

"Koło TSL w Tarnowie otwiera z dniem 4 listopada br. p u b l i c z n ą w y p o ż y c z a l n i ę m i e j ­s k ą i m . J u l i u s z a S ł o w a c k i e g o . Bi­blioteka mieści się w lokalu Koła przy ul. Wałowej 2 na I piętrze (dawny hotel krakowski), a będzie otwartą w dni powszednie od godz. 5-8 wieczór, a w niedziele i święta od godz. 10-12 przed połud."

Warunki wypożyczania książek: od każdego tomu opłata 1 halerz dziennie, przy bibliotece urządzono czytelnię. 3 XI Koło urządza uroczysty wieczór ku czci J. Słowackiego, na którym prof. St. Turowski z Krakowa wygłosi odczyt (18 X 1908).

~k ~k ~k

Okres 1904 - 1914, to ostatnie 10 lat ukazywania się tarnowskiej "Pogoni". W tym czasie, z początkiem XX wieku powstało w Tarnowie z inicjatywy TSL dalszych szereg wypo­życzalń książek i czasopism: w szkołach im. T. Kościuszki na Strusinie (1903), im. St. ' Konarskiego na Zabłociu i im. St. Staszica na Grabówce (1906), hucie szkła (1909) i Stra ży Pożarnej (1910). Urzeczywistnieniem zaś idei krzewienia kultury czytelniczej na szeroką skalę było utworzenie z inicjatywy TSL "Biblioteki Latającej". 2 końcem roku jej księgozbiór rozlosowano między członków, opłacających mie­sięczną stawkę proporcjonalnie do wpłaconych pieniędzy, co niewątpliwie przyczyniło się do atrakcyjności placówki.

Obok działalności TSL i Towarzystwa Oświaty Ludowej w dziele krzewienia kultury czytelniczej swój udział miało kilka nieformalnych grup, którym bliska była idea krzewie­nia czytelnictwa i jego rozwoju.

Jak duże było zainteresowanie książką i zapotrzebowanie na nią w ówczesnym społeczeństwie Tamowa świadczy fakt, iż 4 listopada 1908 r. doszło do utworzenia z inicjatywy TSL miejskiej biblioteki publicznej im. Juliusza Słowa­ckiego. A zatem utworzenie centralnej placówki bibliote­cznej staje się ukoronowaniem wszelkich wcześniejszych po­czynań na drodze krzewienia kultury czytelniczej w różnych środowiskach Tamowa i jego okolic.

33

Page 34: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

W tym trudnym okresie historycznym, książka i sztuka czytania były prawdziwym oknem na świat, a społeczny za­sięg jej oddziaływania był bardzo duży. Książką i czyta­niem interesowały się nie tylko środowiska inteligencji o pewnym już wyrobieniu czytelniczym, ale także środowiska chłopskie i robotnicze.

Spełniła więc "Pogoń" rolę nie tylko informacyjną, ale i przede wszystkim rolę łącznika między czytelnikiem a książką. Na jej łamach "żyły" idee krzewienia kultury czy­telniczej, idee przybliżające społeczeństwu nowoczesną myśl oświatową i postęp, który był konieczny do odzyskania niepodległości.

Nowe czytelnie ludowe. Wydział tarnow­skiego Tow. ośw. lud. uchwalił założyć czy­telnie 1) w szpitala powszechnym, 2) w brac­twie kolejowych robotników, 3) w Mikołaj o- wicach ad Wojnicz. Ponieważ najdotkliwiej czuć się dawał brak czytalni w szpitalu, przeto u- prasza się, by Szanowna P, T. publiczność ra­czyła wspomódz tych nieszczęśliwych i mając książki nieraz po szafach i kątach poniewierają­ce się, przyszła z nimi w pomoc Towarzystwu oświaty. Książki można składać lub przysyłać do lokalu „Gwiazdy“, gdzie Towarzystwo ma swą siedzibę. (pogoń maj 1900)

34

Page 35: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

ALINA ŚMISZKIEWICZWBP Tarnów

PRACA JAKO PASDA ŻYCIA

ALFRED HODBOD (1886-1969)

Alfred Hodbod, ur. się 30 X 1886 r. w Woli Mieleckiej, w rodzinie nau­czycielskiej . Gimnazjum ukończył w Bochni a studia filologiczne na UJi na Uniwersytecie w Wiedniu, gdzie był w latach 1905-10. Rok później zdał egzamin państwowy uprawniają­cy do nauczania w gimnazjum. Uczył w szkołach średnich (Lwów/ Wieli­czka, Puławy, Ostrołęka). Potem był wizytatorem warszawskiego Ku­ratorium Okręgu Szkolnego, skąd po­wrócił do Lwowa, zostając dyrekto­rem VIII Państwowego Gimnazjum.

Znany był jako działacz oświatowy zakładający wypoży­czalnie książek, chóry, sekcje dramatyczne, wypowiadający się na tematy pedagogiczne na łamach czasopism. W 1931 r. został członkiem Komisji Doradczej do Spraw Nauczania Ję­zyków Obcych Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Warszawie, a w 1938 r. członkiem Komisji Re­wizyjne j Państwowego Wydawnictwa Książek Szkolnych we Lwo­wie. Przewodniczył też Zarządowi Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Średnich na terenie lwowskiego Kuratorium Okręgu Szkolnego.

W czasie II wojny światowej uczył w szkole zawodowej, a także na tajnych kompletach, prowadził również wraz z cór­ką tajną wypożyczalnię książek*.

* "Z dziejów Miejskiej Biblioteki w Tarnowie". Tarnów 1970s. 143-144 i kopia maszynowa listu dyr. Alfreda Hodboda do kierowniczki Samodzielnego Referatu Bibliotek w Kra­kowie Marii Kisielewskiej z dnia 9 września 1955 r.

35

Page 36: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

W październiku 1945 r. Alfred Hodbod przyjechał z ro­dziną do Tarnowa i zaczął uczyć w Liceum Handlowym» a od stycznia 1946 r. Kuratorium Okręgu Szkolnego część jego etatu przeniosło do Biblioteki Publicznej (podlegającej wówczas Ministerstwu Oświaty), organizowanej w Tarnowie na polecenie Zarządu Głównego Bibliotek wojew. krakowskiego, kieleckiego i rzeszowskiego. Delegatem Zarządu Głównego Bibliotek był od 13 kwietnia do czerwca 1945 r. dr Józef Dutkiewicz, dyrektor Muzeum Ziemi Tarnowskiej i dlatego biblioteka powstawała przy tej instytucji. Woluminy zwożo­no z pałacu Sanguszków i dworów okolicznej szlachty, a od­delegowani przez Kuratorium Okręgu Szkolnego nauczyciele, między innymi Karla Dziana (od lipca 1945 r. zamiast J. Dutkiewicza delegat Zarządu Bibliotek), Juliusz Balicki i Alfred Hodbod, klasyfikowali je, inwentaryzowali i katalo­gowali.

Oprócz tej biblioteki, na którą głównie zwrócone były oczy tarnowian, z trudem wracała do życia biblioteka zbio­rów Towarzystwa Szkoły Ludowej założona w listopadzie 1908 r« o nazwie Miejska Biblioteka Literacko-Naukowa im. Ju­liusza Słowackiego. Trzydziestotysięczne zbiory tej pla­cówki, mieszczącej się od 1918 r. przy Placu Kazimierza 5, znalazły się w 1940 r« na polecenie okupantów w piwnicy. Zaraz po wyzwoleniu bibliotekarki Bwa Olszak i Anna Wolsza przydźwigały książki do odzyskanego lokalu (niestety tylko 13 tysięcy tomów nadawało się do użytku) i wraz z działa­czem TSL Maurycym Godowskim wystarały się o sprzęt biblio­teczny. Od czerwca 1945 r. Biblioteka TSL stała się od­działem Biblioteki Muzeum Ziemi Tarnowskiej, a od 2 lipca 1945 r. została udostępniona czytelnikom.

Dekret o bibliotekach z 1946 r. spowodował, że Zarząd Miejski przejął zbiory Biblioteki TSL i zbiory podworskie Biblioteki Muzeum Ziemi Tarnowskiej, 1 stycznia 1947 r. nadając im nazwę: MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZKA IMIENIA JU­LIUSZA SŁOWACKIEGO.

36

Page 37: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Pierwszym dyrektorem MBP od stycznia 1947 r. do lutego

1943 r. była dr Maria Dziama, historyk, a po jej powrocie

do szkolnictwa "Biuro Personalne Zarządu Miejskiego w Tar-

nowie zawiadomiło Alfreda Hodboda, że Kuratorium Okrągu

Szkolnego w Krakowie pismem z dnia 25 marca 1948 r. za­

akceptowało wniosek Zarządu Miejskiego o powierzenie oby­

watelowi obowiązków dyrektora Biblioteki Miejskiej w Tar­

nowie z ważnością od 1 III 1948 r..

W listopadzie 1948 r. dyr. Hodbod już kierował przeno­

szeniem zbiorów do budynku TSL przy ulicy Staszica 6, w

którym mieściła sią Czytelnia Robotnicza im. Jana Kiliń­

skiego, założona w 1910 r. przez prezesa TSL Huberta Lin­

dego.

B i b l i o t e k a w n o w y m l o k a l u zo­

stała uroczyście otwarta w niedzielą 16 styqznia 1949 r.

Licznie zebrani mieszkańcy Tamowa z najwyższymi władzami

na czele (o czym świadczą podpisy w kronice), obejrzeli

Wypożyczalnią dla Dorosłych, Czytelnią Ogólną Książek i

Czasopism nazwaną jak w okresie miądzywojennym Czytelnią

Haukową i Wypożyczalnią dla Dzieci do lat 14 (Czytelnia

dla Dzieci działała od 4 września 1949 r.). Otwarciu Bi­

blioteki towarzyszyła wystawa DRUKARSTWO POLSKIE W XVI

WIEKU, którą otworzył prezydent miasta Kazimierz Jaroszyń­

ski.

Początkowo w Bibliotece było sześciu pracowników, a

pensje przynoszono im z Zarządu Miejskiego, dyrektor po­

wierzał bibliotekarkom dyżury w wypożyczalniach i czytel­

niach, a sam oprócz pisania planów, sprawozdań i różnych

pism, zajmował sią technicznym opracowaniem ksiągozbioru

i pracą oświatową. Przychodził do Biblioteki już o godzi­

nie siódmej rano i pracowicie pochylał się nad ksiągą in­

wentarzową, kartami katalogowymi dla Centrali i filii

miejskich. Wykonywał dodatkowo klamrowy katalog dla Działu

Dzieciącego 1 wraz z bibliotekarkami zmieniał w 1951 roku

układ ksiągozbioru z numerycznego na działowy według kia-

37

Page 38: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

syfikacji dziesiątnej. Pisał nawet sygnatury na prostoką-

cikach papieru, które bibliotekarki naklejały na papierową

oprawą książek. Książki pieczątkował i oprawiał także woźny

Feliks Gajda, siedzący w pokoju dyrektora. On to, jako

"czynnik społeczny", zasiadał nawet przy egzaminach natu­

ralnych w III Liceum Ogólnokształcącym. Gdy dyrektor za­

chorował, nosiło sią inwentarz, książki i karty do jego

mieszkania, bo i tam pracował, mimo niepokoju żony o jego

zdrowie. Miał wiąc pełne prawo do zabierania głosu w spra­

wach obliczania norm zająć bibliotekarskich ustanowionych

w 1949 r.

Praca obwarowana była ostrymi przepisami Ministerstwa

Oświaty dotyczącymi jakości zbiorów udostąpnianych w bi­

bliotekach publicznych i szkolnych, a także przepisami mó­

wiącymi o konieczności przyswajania światopoglądu naukowe­

go przez bibliotekarzy. Ląkano sią rozbicia społeczeństwa,

propagandy antysocjalistycznej, stąd przysyłanie przez Mi­

nisterstwo Oświaty "Spisów autorów i tytułów tych książek,

które należało bezwzglądnie usuwać", bo dopatrywano sią w

nich idealizacji przeszłości lub raziło zabarwienie reli­

gijne, spirytystyczne. Wiele książek określano jako ujemne

pod wzglądem wychowawczym i mało wartościowe pod wzglądem

artystycznym. Dyrektor musiał kilkakrotnie "oczyszczać

ksiągozbiór poprzez selekcje", a paczki z książkami i do­

łączonymi "spisami" oddawać do Wydziału Oświaty".

Z wielką starannością dobierał Dyrektor książki w cza­

sie bieżących zakupów, nadchodziły też odpowiednio przej­

rzane książki z Ministerstwa Oświaty i z nakazu Central­

nego Zarządu Bibliotek, z akcji "Każdy czytelnik ofiaruje

jedną własną książką do biblioteki". 30.480 tysiący ksią­

żek podworskich zabezpieczonych w MBP, Ministerstwo Ośwla-

* Protokół Związku Bibliotekarzy i Archiwistów Polskich1950 nr 9 z 15 października, wypowiedź inspektora Edwar­da Kozika.

38

Page 39: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

ty pismem z dnia 6 maja 1949 r. przekazało Bibliotece Ja­

giellońskiej i Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu,

ale obydwie te placówki włączyły do swych zbiorów niewiele

ponad siedem tysiący woluminów* Nasza MBP na prośbą Zarzą­

du Miejskiego otrzymała kilka tysiący tomów, głównie nau­

kowych do wyposażenia Czytelni i kilkaset starodruków, a

pozostałe książki zabrała Składnica Zbiorów Podworskich*

We wtorki, dni przeznaczone na pracą wewnątrzną, oprócz

szkoleń fachowych, bibliotekarskich, które prowadził dyre­

ktor do końca swego pobytu w Bibliotece, odbywały sią zgo­

dnie z zaleceniami władz wykłady ideologiczne pracowników

Wydziału Oświaty, a także samych bibliotekarzy, którzy

przedstawiali życiorysy teoretyków i praktyków socjalizmu,

mówili na temat Darwina i darwinizmu, Chin Ludowych, spół­

dzielni produkcyjnych, powstania i zwyciąstwa Armii Czerwo

nej, planu 6-letniego, roli książki na tle postulatów wy­

chowania socjalistycznego. Ten ostatni temat referował

dyr. Hodbod, a słowa wypowiadane przez siebie konsekwen­

tnie wprowadzał w czyn.

Wszystkimi siłami starał się o r o z w ó j b i ­

b l i o t e k . Zależało mu nie tylko na powiąkszeniu sieci

filii MBP, ale i na bibliotekach szkolnych, zakładowych,

zwanych wówczas społecznymi. W 1951 r. został przewodni­

czącym sekcji bibliotecznej w Radzie Społecznej Powiatowe­

go Domu Kultury przy Powiatowej Radzie Związków Zawodowych

w 1952 r. pomagał w zorganizowaniu biblioteki partyjnej.

Z a ł o ż y ł o s i e m f i l i i MBP:

Filią nr 1 w barakach miejskich przy ulicy Dwernickiego

437, otwartą 16 stycznia 1949 r. w tym samym dniu co nowy

lokal Centrali przy ul. Staszica 6,

Filią nr 2 przy ul. Tuchowskiej nr 40, w drewnianym, pry­

watnym domku, w tym samym roku, z tą samą liczbą 1.328 to­

mów w dniu rejestracji,

39

Page 40: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Filią nr 3 w kamienicy przy ul. Lwowskiej wówczas zmienio­

nej na Stalina nr 111, w 1950 r., w pomieszczeniu przezna­

czonym na sklep,

Filią nr 4 przy ul. Osiedle nr 2 również w parterowym po­

mieszczeniu na sklep w 1951 r.,

Filią nr 5 w dzielnicy Klikowa otwartą 17 maja 1953 r. w

obecności piąciuset członków Spółdzielni Produkcyjnej,

Filią nr 6 w dzielnicy Rządzin, w kancelarii kierownika

Szkoły Podstawowej, otwartą w 1954 r.,

Filią nr 7 w dzielnicy Gumnlska, w sali Szkoły Podstawo­

wej, otwartą 1 grudnia 1954 r.,

Filią nr 8 w remizie straży pożarnej w Tarnowie-świerczko-

wie przy ul. Kolejowej» otwartą 16 października 1955 r.

Wiele lokali było nieodpowiednich, zresztą w Wypoży­

czalni dla Dorosłych przy Staszica też był beton z tej

strony bariery, z której pracowały bibliotekarki, a okna

były pojedyncze i tak wprawione, że w ogóle nie dało sią

ich otworzyć. Zmienił to dopiero remont kapitalny, prze­

prowadzony w lipcu 1956 r., ostatnie dzieło dyr. Hodboda,

któremu udało sią wreszcie wykołatać u władz pieniądze na

ten cel.

Godziny pracy całej sieci bibliotecznej od

9-12 i od 15-19 dyrektor uważał za nienaruszalne, nigdy

nie pozwolił zawieśó czytelników. Nie do pomyślenia było,

aby któryś dział czy filia w danym dniu była nieczynna.

Jeżeli przyszła wiadomość, że pracownik filii zachorował,

natychmiast osoba wyznaczona z Centrali, musiała podjąć

tam zającia. Pamiątam, w 1955 r. gdy rozpocząłam pracą ja­

ko dziewczyna po maturze, miałam po południu zastąpić bi­

bliotekarką z Filii nr 4, zjawiłam sią parą minut po go­

dzinie 15, a pod drzwiami stał już życzliwie uśmiechniąty

dyrektor wraz z woźnym. Gdyby moje spóźnienie przeciągnąło

sią jeszcze parą chwil, filia byłaby otwarta zapasowymi

40

Page 41: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

kluczami, a przed czytelnikami stanąłby dyrektor. Mocna

dyscyplina wprowadzona przez dyrektora była czymś nieodzo­

wnym w prawidłowym funkcjonowaniu Biblioteki ambitnej,

pragnącej sią wyróżnić we współzawodnictwie ciągle od nowa

podejmowanym przez biblioteki publiczne różnych powiatów

oraz biblioteki publiczne i szkolne* 22 sierpnia 1953 r. w

czasie posiedzenia Miejskiej Bady Czytelnictwa i Książki,

wrączono dyrektorowi proporzec przechodni z napisem PRZO­

DUJĄCA BIBLIOTEKA.

Bibliotekarze w ślad za dyrektorem - tytanem pracy, po­

dejmowali czyny społeczne, decydowali sią na pracą o go­

dziną dłużej przez miesiąc, np. z okazji 60.rocznicy uro­

dzin prezydenta Bieruta, Świąta 1 Maja, 22 Lipca, Rewolu­

cji Październikowej. Oprócz zapału rodziło sią jednak "wi­

chrzenie", którego efektem był paszkwil na dyrektora zbyt

wiele wymagającego mimo złych warunków socjalnych. Za tru­

dności powojennego życia obwiniano jego, ale on, mimo do­

znanej goryczy, nie zmniejszał tempa pracy tylko szukał

sposobów najszerszego propagowania skarbów umyśli ludzkiej

zawartych w książkach.

Ogromną wagą przywiązywał do wystaw : rocznie

urządzał ich około piąciu, w niektórych latach przygotowy­

wał też wystawy w innych placówkach, np. w świetlicy I

Państwowej Szkoły Średniej Ogólnokształcącej. Kilkakrotnie

udostąpniał czytelnikom "Dawne książki XVI, XVII, XVIII-

wiećzne", wystawy obrazujące życie i dorobek naukowy wiel­

kich Polaków np. Mikołaja Kopernika. Ukazywał książki dru­

kowane przez różne wydawnictwa, powieści tłumaczone z ją-

zyków obcych, wiązał treść ekspozycji z aktualnymi sprawa­

mi państwowymi, politycznymi, np. wystawa "Klasycy marksi­

zmu - leninizmn" w 70-lecie zgonu Karola Marksa. Dominowa­

ły jednak wystawy literackie związane z rocznicami urodzin

i śmierci pisarzy urządzane od 1947 r. W nowym lokalu przy

ul. Staszica 6, w maju 1949 r., dyrektor otworzył wystawą

41

Page 42: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

"Tarnów w hołdzie Adamowi Mickiewiczowi", a wrześniu tego

samego roku "Tarrfów w hołdzie Juliuszowi Słowackie mu". Wy­

stawy, o których oznajmiały wielkie, kolorowe afisze dru­

kowane na polecenie Zarządu Miejskiego, stawały sią wyda­

rzeniami kulturalnymi w mieście, każdą przeciątnie oglą­

dnął© dwa tysiące osób, oprócz dorosłych przychodziła też

klasami młodzież szkół średnich, by bliżej poznać życie i

twórczość Aleksandra Fredry, Kazimierza Brodzińskiego» Jó­

zefa Ignacego Kraszewskiego, Marii Konopnickiej, Elizy

Orzeszkowej, Bolesława Prusa, Henryka Sienkiewicza, Włady­

sława Reymonta, Stefana Żeromskiego. Niestrudzenie szero­

ko objaśniał dyr. Hodbod, nie tylko w dni powszednie, ale

i w niedziele od godziny 10 do 13.

Zgodnie ^wymogami tamtych czasów pod okiem dyrektora

powstawały też gazetki ścienne dotyczące głównie aktual­

nych rocznic i uroczystości (w 1955 r. było ich 20 w Wypo­

życzalni dla Dorosłych, 15 w Dziale dla Dzieci), a także

hasła zarówno treści politycznej jak i poświącone książce,

np. "Dobra książka krzewi umiłowanie Ojczyzny i przyjaźń

miądzy narodami", "Każdy czytelnik pozyska nowego czytel­

nika dla Biblioteki".

Dyrektor Hodbod czynił wszystko, by pozyskać użytkowni­

ków w różnym wieku i różnych zawodów.

Dzieciom czytał baśnie w każdą sobotą od godziny 16» w

miesiącach od listopada do marca. Pamiątam, jak przycho­

dził przez hol Wypożyczalni dla Dorosłych ze "Zotą jabło­

nią" Hanny Januszewskiej pod pachą, otoczony tłumem dzie­

ciaków.

Myślał też o osobach, które ukończyły kurs dla analfa­

betów, z Wydziału Oświaty przynosił adresy i pisał do nich

specjalne zaproszenia, bo uważał, że dalszą wiedzą powinni

zdobywać w Bibliotece.

"Na jego wniosek Prezydium Miejskiej Rady Narodowej

uchwaliło zawieszenie wszelkich opłat za wypożyczanie ksią

42

Page 43: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

żek, oglądanie wystaw od 1 sierpnia 1951 r,, co wpłynąło

umasowienie czytelnictwa*.

Dyrektor organizował konferencje z c z y -

t e 1 n i k a m i Centrali MBP, w "celu omówienia dezyde­

ratów w stosunku do Wypożyczalni" i zawsze w czasie takich

spotkań miał jakiś odczyt. Przemawiał do bibliotekarzy,

uczestników Kursów Nauczycielskich, do młodzieży, do osób

zebranych w świetlicy Pracowników Służby Zdrowia, Praco­

wników Łączności, w Domu Kultury Fabryki Silników Spalino­

wych "Tamel". Omawiał beletrystyczne nowości wydawnicze,

snuł opowieści z dziejów książki, ukazywał postacie sław­

nych, tak odmiennych w swej wielkości Polaków jak Mikołaj

Kopernik, Szymon Starowolski, Jarosław Dąbrowski, czy

zbliżał temat "Mickiewicz a Puszkin". 0 Mickiewiczu sły­

szałam kilka bardzo ciekawych, wnikliwych odczytów dyr.

Hodboda w czasie niedzielnych zebrań Stowarzyszenia Bi­

bliotekarzy Polskich ("Młodość Adama Mickiewicza", "Pobyt

Adama Mickiewicza w Rosji", "Wspomnienia autobiograficzne

w Panu Tadeuszu"). Dyrektor czytał z ogromną swobodą,

aktorską dykcją i nikt nie żałował wolnego, niedzielnego

przedpołudnia, a przecież salą zapełniali nie tylko miej­

scowi, ale i terenowi bibliotekarze. Wprawdzie w 1955 r.

oddziały SBP sąsiednich powiatów nie należały już do na­

szej Biblioteki i nie dyrektor Hodbod był przewodniczącym

oddziału tarnowskiego, ale przyjeżdżano na jego prele­

kcje**.

Miał on ogromne zasługi w tworzeniu pierwszej bibliote-

* Sprawozdanie z pracy MBP za rok 1951 oraz "Dziennik Pol ski" 1951 nr 186 s. 4.

** Od 21 listopada 1954 r. przewodniczącą była mgr Zofia Mańka, prac. MBP w Tarnowie, która zrezygnowała z tej funkcji 6 marca 1955 r.f od 20 listopada 1955 r. prze­wodniczącą została Zofia Dynowska bądąca od 1 czerwca1951 r. kierowniczką Powiatowej Biblioteki Publicznej w Tarnowie. ~

43

Page 44: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

karskiej organizacji o nazwie Związku Bibliotekarzy i Ar­

chiwistów Polskich, przekształconej w 1954 r. w Stowarzy­

szenie Bibliotekarzy Polskich.

Od 24 maja 1948 r. dyr. Hodbod wraz z piącioma pracow­

nikami należał do Koła Krakowskiego Związku Bibliotekarzy

i Archiwistów Polskich. Z inicjatywy ówczesnego kier. Po­

wiatowej Biblioteki Publicznej Józefa Tymkowicza powstało

osobne Koło w Tarnowie, zatwierdzone przez Zarząd Główny

Bibliotek w Warszawie pismem z 18 lipca 1949 r. Pierwsze,

organizacyjne tarnowskie zebranie w obecności dr. Józefa

Korpały, przedstawiciela Koła Krakowskiego, odbyło sią 17

września 1949 r. Do Koła należeli bibliotekarze bibliotek

publicznych i szkolnych całego powiatu tarnowskiego, prze­

wodniczący dyrektor Hodbod stworzył też sekcje terenowe

Związku w Brzesku, Dąbrowie Tarnowskiej, Limanowej, Nowym

Sączu. Spotkania, bardzo starannie przygotowane odbywały

sią raz w miesiącu w różnych miejscowościach. Związek sta­

wiał sobie za cel przygotowanie bibliotekarzy pod wzglądem

technicznym, literackim/ideologicznym. Już w 1950 r. dy­

rektor skupił w Związku 265 osób*. Prelegentami byli bi­

bliotekarze, czasem zaproszeni goście np. Inspektor Szkol­

ny Granecki, insp. Kozik, dr Juliusz Balicki, który w o-

kresie miądzywojennym był kier. Wydziału Programowego Mi­

nisterstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w

Warszawie i współautorem podrączników do nanki jązyka pol­

skiego. W latach 1946-1948 pracował w Bibliotece, po czym

przesuniąto go z powrotem do szkolnictwa. W czasie zebrań

ZBiAP omawiał trudne publikacje z historii i teorii lite­

ratury. Dyrektor Hodbod wziął na siebie wykłady zarówno o

literackiej jak i bibliotekarskiej tematyce. Górował nad

bibliotekarzami swą rozległą wiedzą, darem wymowy, poświą-

ceniem bez reszty, a nawet dostojnym wyglądem zmuszającym

* Protokół nr 1 z dnia 14 stycznia 1951 r.

44

Page 45: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

słuchaczy do szacunku. Był człowiekiem starszym, bezpar­

tyjnym, repatriantem, mógł czuć się zmęczony, mógł przyjąć

postawą wyczekującą, jak tylu innych inteligentów w tym

pierwszym okresie budowy nowego ustroju. Biblioteki nie

miały odpowiednich lokali, etatów, pensji, brakowało zau­

fania władz do prawomyślności książek i ludzi, jednak nie

'zniechąciło to dyr. Hodboda do służby społeczeństwu.

S t a w a ł s i ę d r o g o w s k a z e m d l a

b i b l i o t e k a r z y , walczył o podniesienie rangi

tego zawodu, a tarnowską MBP uczynił placówką rzeczywiście

liczącą się w kulturze miasta.

Urząd Miejski podziąkował Dyrektorowi za kierowanie Bi­

blioteką 31 sierpnia 1956 r., ale że praca była treścią

jego istnienia, uczył jeszcze w niepełnym wymiarze godzin

jązyka niemieckiego w Liceum Pedagogicznym. Prowadził też

Koło Filatelistyczne w tym Liceum i w Szkole Ćwiczeń.

23 maja 1969 r. odszedł na zawsze ten żarliwy działacz,

który zawsze wierzył, że "jak głodnemu Chleba, jak bezdo­

mnemu dachu nad głową, tak nam Polakom potrzeba oświaty,

tej oświaty, która ducha budzi, siły krzepi, wskazuje cel

życia w dążeniu do ogólnego dobra".

45

Page 46: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

ŁUCJA GNIADEK WBP Tarnów

BIBLIOTEKA PUBLICZNA W TARNOWSKIM SZPITALU

Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Tarnowie poprzez swo­ją Filią nr 16 zainaugurowała pracą wśród osób przebywają­cych na leczeniu w tarnowskim szpitalu w 1981 roku. Umowa WBP z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym w tej sprawie zo­stała zawarta 2 sierpnia 1982 roku*

W myśl umowy Wojewódzka Biblioteka Publiczna miała za­pewnić Bibliotece Szpitalnej ksiągozbiór, bibliotekarką i nadzór fachowy, Wojewódzki Szpital Zespolony zaś gwaranto­wał lokal, wyposażenie i sprzątanie. Ponieważ lokalu do tej pory nie ma, bibliotekarki odchodziły po kilku miesią­cach pracy, zrażone trudnymi warunkami oraz specyficznym charakterem pracy.

Brak lokalu nie wynika jednak ze złej woli władz szpi­tala. Przedłużający sią termin oddania do użytku nowego obiektu szpitalnego powoduje, że dawny Szpital Miejski przejął funkcje Szpitala Wojewódzkiego. Szpital jest prze­pełniony, przeważają sale wieloosobowe z do stawnymi łóżka­mi, a w niektórych oddziałach chorzy leżą na korytarzach. Budynki są stare, rozrzucone na znacznej powierzchni* Brak dogodnych ciągów komunikacyjnych łączących poszczególna oddziały i pracownie , oraz wind.

W Bibliotece Szpitalnej pracuje dwa lata. Przez ten czas poznałam nieco atmosferą wśród chorych, a swoje spo­strzeżenia chciałabym przekazać w tej informacji.

Obsługa biblioteczna pacjentów w tarnowskim szpitalu odbywa sią codziennie, z wyjątkiem dni wolnych od pracy, i trwa od godziny ll00 do 1500- Ze wzglądu na brak własnego lokalu nie można przesunąć pracy na godziny popołudniowe. Godziny poranne również są wykluczone ze wzglądu na trwa­jące w tym czasie wizyty lekarskie i nasilenie zabiegów leczniczych.

Chorym donoszą książki w torbach. Korzystanie z wózka bardzo ułatwiłoby pracą, ale w obecnej chwili jest utrud­nione ze wzglądów komunikacyjnych (znaczna ilość schodów, brak podjazdów). Stały ksiągozbiór w ilości 1,5 tys. vol. umieściłam w szpitalu w 4 szafkach. Dwie z nich mieszczą sią w sekretariacie Oddziału Dermatologicznego, jedna - na

46

Page 47: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

sali dziennego pobytu Oddziału Kardiologicznego i jedna - na półpiątrze miądzy Ginekologią a Pulmonologią. W niektó­rych budynkach biblioteka w ogóle nie posiada szaf, co po­woduje, że książki donoszą ze znacznej odległości. Pozo­stały ksiągozbiór, który 1 maja br. liczył 3 tys. vol. (wartość ok. 400 tys. zł), zmagazynowany jest w Wojewódz­kiej Bibliotece Publicznej. Tam kompletowany jest katalog i odbywa sią opracowanie nowych książek włączanych do bi­blioteki.

Czas kontaktu z pacjentem ograniczają takie czynności jak: każdorazowe zamykanie na kłódki szafek z książkami, oczekiwanie na możliwość dostania sią do nich wtedy, gdy na sali trwa odprawa pielągniarek, zebranie lekarzy, egza­miny uczennic szkół pielągniarskich, obiad lub nawet sprzątanie. Dostąp do szafek z książkami jest też czasem uniemożliwiony z powodu zastawienia ich ciążkim sprzątem medycznym. Dużo czasu traci sią wtedy na ich "odblokowa­nie" . W zimie dochodzi konieczność przebierania obuwia i ciepłego okrycia przy wejściu na oddziały, gdyż budynki nie są połączone ogrzewanymi korytarzami.

Obecnie obsługują systematycznie 10 oddziałów: wewnę­trzny I i II, kardiologiczny, laryngologiczny, sztucznej nerki (pacjentom tego oddziału wypożycza sią książki i czasopisma do domu), dermatologiczny, chirurgiczny i orto­pedyczny oraz pulmonologiczny i ginekologiczny. Sporadycz­nie, za zgodą lekarzy, pożyczam książki pacjentom neurolo­gii i oddziału ocznego.

Filia na razie nie pożycza książek na oddziale dziecią- cym, gdyż jest on objąty szczególną opieką szkoły szpital­nej, która posiada tam własną biblioteką. Jednakże w przy­szłości planuje sią i tam prowadzić zającia biblioteczne z chorymi dziećmi (wspólne czytanie bajek, konkursy rysunko­we, wyświetlanie przezroczy, zabawy inspirowane przeczyta­ną książką). Wypożyczam natomiast książki i czasopisma dzieciom przebywającym na leczeniu na oddziałach: laryngo­logicznym, dermatologicznym i na chirurgii kostnej.

Widzą potrzebą włączenia do obsługi oddziału urologii - wówczas biblioteka docierałaby na wszystkie oddziały. Po­łożnictwo z noworodkami, patologia ciąży i dzieciący za­kaźny - wyłączono z działalności bibliotecznej ze wzglądu na zakazy sanitarne. Na tych oddziałach mógłby działać punkt biblioteczny z ksiągozbiorem wyłączonym, obsługiwa­nym np. przez pielągniarką.

Mimo trudności w docieraniu do chorych, w 1987 roku bi­blioteka zarejestrowała 902 czytelników, którym wypożyczo­no 5.012 książek i czasopism. Najwiącej czytelników było wśród pacjentów oddziału dermatologicznego i ginekologii.Z usług biblioteki korzystało też 44 czytelników rekrutu­jących sią z personelu medycznego wszystkich szczebli.

47

Page 48: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Nie sposób w pełni uchwycić cząstotliwości wypożyczenia czasopism, gdyż wypożyczam je na nazwisko jednej osoby, a przeważnie korzystają z nich wszyscy pacjenci z sali, lub nawet z kilku sal sąsiednich.

Ze wzglądu na wysokie koszty czasopism w bieżącym roku zaprenumerowałam 5 tytułów: ZWIERCIADŁO, PRZEKRÓJ, KOBIETA I ZYCIE , ZA I PRZECIW oraz ŚWIERSZCZYK. Dostarczam także do szpitala te czasopisma, których Wojewódzka Biblioteka Publiczna nie oprawia w roczniki, a zostały już przeczyta­ne.

Od stycznia do końca kwietnia 1988 roku zarejestrowałam 457 czytelników, którzy wypożyczyli 3.103 vol. Wyniki te są znacznie wyższe, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Najchątniej przez chorych czytane są romanse współcze­sne i dziewiętnastowieczne oraz powieści kryminalne. Pa­cjenci twierdza, że pozwalają im one oderwać się od drą- czących ich myśli związanych z troską o zdrowie. Chorzy cenią też lekkie powieści młodzieżowe, podróżnicze i przy­godowe, zwłaszcza o tematyce indiańskiej. Wiele osób skar­ży sią na nieczytelny i drobny druk książek dla dorosłych i z konieczności siąga do literatury dzieciącej (baśnie, powieści w stylu "Słoneczko" Buyno-Arctowej), drukowanej dużą czcionką. W szpitalu znajdują uznanie nielubiane na ogół przez bibliotekarzy wydawnictwa zeszytowe i broszury oraz książki o tematyce religijnej.

Pacjenci Oddziału Kardiologii pytają o ambitniejszą le­kturą: pamiętniki, życiorysy, eseje, nowości wydawnicze.Z literatury popularnonaukowej pacjenci chątnie czytają książki z zakresu dietetyki i zielarstwa oraz wydawnic­twa traktujące o robótkach ręcznych. Mężczyźni zaś prosząo pamiętniki wojenne i książki z zakresu techniki, a zwła­szcza elektroniki.

Praca publicznej biblioteki szpitalnej na ogół spotyka się z życzliwością personelu medycznego. Przypadki deza­probaty są nieliczne i z czasem ustępują. Bibliotekarz szpitalny nie może czuć się dotknięty wagami, a w uzasa­dnionych przypadkach powinien bezwzględnie się do nich za­stosować, z drugiej jednak strony, powinien delikatnie, ale konsekwentnie swoje racje forsować.

Na niektórych oddziałach spotykam się ze szczególnymi przypadkami współdziałania i pomocy ze strony personelu. Pielęgniarki oddziałowe lub sekretarki medyczne odbierają książki od pacjentów wypisywanych ze szpitala i oddają je do biblioteki. Jest to cenna przysługa, gdyż nie jestem w stanie obejść codziennie całego szpitala, lecz tylko wy­znaczone oddziały.

Ze szczególną życzliwością traktowana jest biblioteka

48

Page 49: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

na Oddziale Dermatologii, która stanowi ’’bazą wypadową” biblioteki dla terenu całego szpitala, oraz na oddziale ortopedii i laryngologii.

Na zakończenie jeszcze parą uwag dotyczących reakcji pacjentów na wiadomość, o tym, że można wypożyczyć książki w szpitalu. Wszystko zależy od nawyków czytelniczych. Pa­cjenci stale czytający w domu traktują ten fakt jako rzecz oczywistą. Inni, w tym cząść personelu, uważają, że jest to akcja niezwykła, o charakterze charytatywnym. Chcą pła­cić za wypożyczenie książki, lub proponują jej odkupienie. Były też wypadki potraktowania bibliotekarki jako natrą- tnej, domokrążnej handlarki , którą należy wyrzucić z sali. Inni dawali dobre rady i "Lepiej niech pani piwo roznosi, to pani sobie przynajmniej zarobi".

Z czasem jednak wszyscy zaczynają uważać działalność biblioteczną jako sprawą normalną i chyba o taki stan rze­czy należy zabiegać.

Utrwaleniu samodzielności biblioteki niewątpliwie sprzy­jałoby posiadanie własnego lokalu, o który Wojewódzka Bi­blioteka Publiczna w Tarnowie konsekwentnie zabiega, li­cząc na deklarowane przez kierownictwo szpitala lokum. Na­leży zaznaczyć, że w szpitalu tarnowskim działa także bi­blioteka medyczna i beletrystyczna, której zasoby przezna­czone są wyłącznie dla pracowników szpitala.

49

Page 50: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

M A R I A P A W L I K Ó W A

(1916 - 1988)

Koleżanka Maria Pawlikowa (z

domu Śmierzchalska) urodziła się

24 marca 1916 roku w Łabiszynie

(woj. Bydgoszcz). Z zawodu by­

ła nauczycielką, z powołania -

działaczką oświatową i kultural­

ną, pełną różnorodnych inicjatyw

i energii. Od 1949 roku związała

sią z bibliotekarstwem, podejmu­

jąc pracą w charakterze Kiero­

wniczki Powiatowej i Miejskiej

Biblioteki Publicznej w Brzesku

(po sławnym wśród bibliotekarzy

Arturze Lenczowskim). Na emery­

turą odeszła w 1979 roku.

Z nieprawdopodobną pedanterią - żarliwością i zaangażo­

waniem przystąpiła do wykonywania powierzonych obowiązków.

Od początku związała się z działalnością Związku Bibliote­

karzy i Archiwistów Polskich, a następnie ze Stowarzysze­

niem Bibliotekarzy Polskich, wnosząc do tych organizacji

własną świeżość spojrzenia i autentyzm problemów bibliote­

karstwa wiejskiego. Obu tym organizacjom zjednywała rze­

sze bibliotekarzy, prowadziła liczne szkolenia i spotkania

czytelnicze.

Wspaniałą atmosferą tych lat - wzlotu i autentycznego

zapału oddała w doskonale prowadzonych tomach kronik bi-

bliotecznyoh oraz we wspomnieniach, które z okazji 30-le-

ola Dekretu o Bibliotekach zajęły I miejsce w tarnowskim.

Okrągu Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Widać po­

50

Page 51: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

przez nie radość z faktu założenia do 1953 roku 110 pun­

któw bibliotecznych w powiecie brzeskim oraz dumą z otrzy­

mania proporca "Przodującej Biblioteki".

Oczywiście, te sukcesy poprzedzone były olbrzymim wy­

siłkiem ludzkim, organizacją licznych poczynań i akcji

oświatowych jak konkursy czytelnicze, zloty czytelników ,

praca z junakami "Służba Polsce" i praca nad likwidacją

analfabetyzmu. Działalność ta odbywała sią w pionierskich

warunkach, w salach zamarzał atrament.

Mając za sobą trudne lata przedwojenne, w których zna­

jąc smak bezrobocia i radość z poczynań, które przynosiły

efekty na niwie czytelniczej umiała Koleżanka Maria wdra­

żać podwładnych do dyscypliny, rzetelności w wykonywaniu

obowiązków, dbała także o poziom kształcenia kadr. Pracą

ożywiała ustawiczną energią i poszukiwaniem nowych form

wychodzenia do czytelników. Duże sukcesy odnosiła jako po­

pularyzatorka wiedzy poprzez TWP, zainicjowała i przez 15

lat prowadziła przy Bibliotece Uniwersytet dla Rodziców,

Jej Biblioteka, jako jedna z pierwszych w regionie, prowa­

dziła wykłady na temat ochrony środowiska. Duże zasługi

położyła na polu upowszechniania teatru, zakładając Klub

Miłośników Teatru, który skupiał zainteresowanych czytel­

ników, W nagrodą za aktywność czytelniczą i społeczną Pani

Maria wielokrotnie organizowała działaczom Koła Przyjaciół

Biblioteki w Brzesku oraz bibliotekarzom liczne wycieczki

szlakami zabytków i historii narodowej.

Mimo ogromu obowiązków, które wykonywała, była zawsze

pogodna, przyjazna ludziom i życzliwa wszystkim, dumna ze

swoich kolejnych ról prywatnych - matki, a później szczę-

śliwej babci.

Odeszła od nas na zawsze 10 maja 1988 roku, po kilku-

miesięcznej chorobie, która od początku była wyrokiem.

Działała do końca. Mimo osłabienia i trwania intensy­

wnej kuracji, odbyła podróż do Warszawy, aby przed IX Zja­

zdem Bibliotekarzy Polskich w październiku 1987 roku przy-

51

Page 52: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Z żalem zawiadamiamy, że dnia 10 maja 1988 roku zmarła Wwieku 72 lat

MARIA PAWLIKOWAwieloletnia dyrektorka Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicz­nej w Brzesku, wybitna działaczka Zarządu Okręgu Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich w Tarnowie oraz działaczka Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, odznaczona licznymi odznaczeniami pań­stwowymi i resortowymi, m. in. Krzyżem Oficerskim i Kawaler­skim Orderu Odrodzenia Polski Medalem 10-lecia i 40-lecia Polski Ludowej, Odznaką Zasłużony Działacz Kultury, Honorową Odzna­ką Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich oraz Odznakami „Za Za­sługi dla ziemi krakowskiej" i „Zasłużony dla województwa tar­

nowskiego".

W Zmarłej żegnamy szlachetnego Człowieka oraz wielkiego for­matu działacza społecznego.

Rodzinie Zmarłej składamy wyrazy serdecznego współczucia.

Dyrekcja i koleżanki z WBP i ZO SBP w Tarnowie

jąć zaszczytne odznaczenie - Krzyż Oficerski Orderu Odro­

dzenia Polski, przyznane na wniosek Stowarzyszenia Biblio­

tekarzy Polskich - organizacji tak bardzo jej bliskiej i

cenionej.

V środowisku znana była i ceniona jako działaczka ZSL,

radna wielu kadencji MRN, ławnik sądowy, członek Rady WSS

i ZNP.

Z odejściem Koleżanki Marii utracił nasz Okrąg i bi­

bliotekarstwo tarnowskie nie tylko wspaniałą działaczką -

przez wiele kadencji przewodniczącą Komisji Rewizyjnej SBP

ale uroczego człowieka, zarażającego werwą i entuzjazmem,

wciąż podrywającego innych do lotu. Trudno było przedsta­

wicielce naszego Okrągu wypowiadać słowa ostatniego poże­

gnania na cmentarzu w Barcicach koło Starego Sącza, gdzie

ta wieczna tułaczka - zaprosiła nas żyjących, do ostatniej

z Nią wądrówki.

52

Page 53: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Pracowała wśród bibliotekarzy krakowski eh i tarnowskich,

zyskała szacunek jednych i drogich. Uczestniczyli w Jej

ostatnim pożegnania osobiście lub składali wyrazy współ­

czucia na adres naszego Okrągu.

Wśród licznych dowodów uznania dla wielokierunkowej

działalności Koleżanki Marii znajdują się: Krzyże Oficer­

ski i Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Medale X-lecia

i XL-lecia Polski Ludowej, Odznaki: Zasłużony Działacz

Kultury, Zasłużony dla Województwa Krakowskiego i Tarnow­

skiego , Honorowa Odznaka Stowarzyszenia Bibliotekarzy Pol­

skich, Odznaka "Zasłużony dla Ruchu Spółdzielczego”, Za­

służony Popularyzator Wiedzy TWP, i wiele innych.

Pamięć o ogromnych zasługach Koleżanki Marii, o jej

bogatej osobowości oraz liczne ślady jej pożytecznej dzia­

łalności pozostaną na długo w naszych sercach i wdzięcznej

pamięci*.

Zarząd Okręgu SBP Dyrekcja WBP w Tarnowie

* Sylwetką Marii Pawlikowej prezentowaliśmy dwukrotnie na łamach "Biuletynu” (1979 nr 119 s. 51-56; 1983 nr 3/135 s. 43-46). Dwukrotnie też publikowaliśmy w "Biuletynie” jej opracowania: "Upowszechnianie literatury popularno­naukowej w bibliotekach brzeskich” (1979 nr 119 s. 43- 50), "U zarania działalności ZBiAP w Tarnowie" (1984 nr 2/139 s. 73-79).

53

Page 54: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny
Page 55: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

19-24 IX 1988 • DNI POLSKIEJ LITERATURY WSPÓŁCZESNEJ • 19-24 IX 1988

CZŁONKOWIE I KANDYDACI KRAKOWSKIEGO ODDZIAŁU

Z W I Ą Z K U L I T E R A T Ó W P O L S K I C H *

Zarząd i Biuro Oddziału ZLP:31-002 Kraków, ul. Kanonicza 7

telefon: 22 47 73, 22 02 80

А. С z ł o n к o w i e •

1. Jan ADAMCZEWSKI 31-456 Kraków, ul. Mogilska 48/54 11-38-68

2. Zbigniew BELA31-228 Kraków, ul. Pachońskiego 16/31 34-57-62

3. Emil BIELA32-400 Myślenice, ul. Reja 12d/7

4. Jerzy BOBER31-123 Kraków, ul. Krupnicza 22/20 22-24-85

5. Jerzy BROSZKIEWICZ30-046 Kraków, ul.Dzierżyńskiego 9a/5 33-19-06

6. Leszek BUGAJSKI31-875 Kraków, ul. Dywizjonu 303 46/56 47-52-92

7. Jerzy Michał CZERNECKI31-147 Kraków, ul. Długa 39/4 34-55-53

8. Witold DUDZIAK34-500 Zakopane, ul. Tuwima 14a

9. Adam Ryszard FAJFER34-100 Wadowice, Gorzeń Górny 28

10. Bolesław FAR0N00-344 Warszawa, ul. Dobra 29/16 22-78-49

11. Alfons FILAR34-500 Zakopane, ul. Chałubińskiego 13/4 27-24

12. Stanisław FRANCZAK31-444 Kraków, ul. Śliczna 12/9 11-31-21

13. Jan Paweł GAWLIK30-054 Kraków, ul. Spokojna 32/7 33-12-52

14. Zygmunt GREŃ30-124 Kraków, ul. Żelechowskiego 6/15 37-59-63

* wg stanu na 15 IV 1988 r.

55

Page 56: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

15. Jerzy HARASYMOWICZ31-462 Kraków, ul. Meissnera 4/86

16. Jerzy HORDYŃSKIRzym /Janina Zaruba, 31-161 Kraków,

ul. Szlak 18/6

17. Krystyna JABŁOŃSKA30-112 Kraków, ul. Smoleńsk 52/15

18. Wit JAWORSKI31-416 Kraków, ul. Dobrego Pasterza 127/46

19. Jacek KAJTOCH30-307 Kraków, ul. Barska 10/5

20. Anna KAJTOCHOWA30-307 Kraków, ul. Barska 10/5

21. Andrzej KALISZEWSKI31-868 Kraków, ul. 2 Pułku Lotniczego 19/57

22. Julian KAWALEC31-525 Kraków, ul. Zaleskiego 39/7

23. Wojciech KAWIŃSKI31-303 Kraków, ul. Stachiewicza 22a

24. Krystyna KLECZKOWSKA31-524 Kraków, ul* Grunwaldzka 21/2

25. Ryszard KŁYŚ31-115 Kraków, ul. Garncarska 3/8a

26. Kazimierz KORDAS30-669 Kraków, ul. Okólna 5/71

27. Marianna Józefa KOŚCIŃSKA30-016 Kraków, ul. Łokietka 19/10

28. Aleksander KRAWCZUK30-540 Kraków, ul. Radeckiego 5/1

29. Tadeusz KRUK30-079 Kraków, ul. 18 Stycznia 94/40

30. Bogusław Sławomir KUNDA31-874 Kraków, ul. 2 Pułku Lotniczego 3/81

31. Jerzy LOVELL31-123 Kraków, ul. Krupnicza 22/5

32. Józef ŁOZIŃSKI50-384 Wrocław, PI. Grunwaldzki 4/42 /0-71/

33. Władysław MACHEJEK30-208 Kraków, ul. Białe Wzgórze 18

34. Leszek MARUTA31-123 Kraków, ul. Krupnicza 22/12

11-16-79

34-04-34/

12-23-58

66-43-62

66-43-62

47-22-00

11-61-10

37-07-03

11-80-46

22-94-58

55-78-37

66-09-94

37-95-17

47-28-40

22-31-01

21-91-13

22-99-26

56

Page 57: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

35. Józef MAŚL1ŃSKI31-128 Kraków, ul. Karmelicka 6/7

36. Emilia MICHALSKA43-414 Pruchna 222,woj. bielsko-bialskie

37. Gabriela MYCIELSKA31-019 Kraków, ul. Floriańska 37/2

38. Jan Bolesław OŻÓG31-123 Kraków, ul. Krupnicza 22/11

39. Kazimierz PALMA32-650 Kąty, ul. Partyzantów 56

40. Włodzimierz PAWLUCZUK31-231 Kraków , ul. Siewna 21b/35

41. Jan PIESZCZACHOWICZ30-316 Kraków, ul. Słomiana 11/67

42. Stanisław PISKOR32-520 Jaworzno, ul. Jaworznicka 38

43. Jan RYBOWICZ33-140 Lisia Góra, woj. tarnowskie

44. Ryszard SAD AJ31-123 Kraków, ul. Krupnicza 22/18

45. Władysław SERCZYK15-057 Białystok, Gaj Majówka

46. Teresa SOCHA-LISOWSKA 75-013 Paryż, 17, rue Dumeril

47. Czesław SOWA-PAWŁOWSKI35- 061 Rzeszów, ul. Zamkniąta 3/6

48. Konstanty STECKI34- 500 Zakopane, ul. Za Strugiem lla

49. Marian STĘPIEŃ31-127 Kraków, ul. Kochanowskiego 11/14

50. Konrad STRZELEWICZ30-079 Kraków, ul* 18 Stycznia 84/18

51. Krystyna SZLAGA31-455 Kraków, ul. Ułanów 48/60

52. Andrzej SZUBA40-018 Katowice, ul. Graniczna 49/78

53. Tadeusz ŚLIWIAK31-462 Kraków, ul. lotnicza 22/30

54. Jacek TABCZAŁOWICZ30-206 Kraków, ul. Ks. Józefa 73

55. Tadeusz TOBOLA .31-559 Kraków, ul. Półkole 9/44

21-25-01

66-83-80

775-77

43-12-42

28-05

33-58-44

33-98-38

11-92-00

53-42-01

11-78-69

22-72-97

57

Page 58: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

56. Henryk VOGLER31-053 Kraków, ul. Szeroka 38/3

57. Andrzej warzecha30-550 Kraków, ul. Teligi 12/52

58. Zdzisław WAWRZYNIAK35-051 Rzeszów, ul. Lenartowicza 29/33

59. Roman WYSOGLĄD31-123 Kraków, ul. Krupnicza 22/17

60. Ryszard ZIELIŃSKI31-515 Kraków, ul. Kona 34

B. K a n d y d a c i

1. Izabela BODNAR31-038 Kraków, ul. Boh. Stalingradu 27/1

2. Jan CIEMNOŁOŃSKI31-524 Kraków, ul. Garczyńskiego 10/1

3. Andrzej GRABOWSKI33-190 Ciążkowice, ul. Paderewskiego 474 (woj. tam.)

4. Mirosław JABŁOŃSKI30-047 Kraków, ul. Kazimierza Wielkiego 82/2 22-05-46

5. Marian KISIEL41-205 Sosnowiec, ul. Podlewskiego 4/5

(Hotel Asystenta nr 1)

6. Sylwester MARYNOWICZ30-681 Kraków, ul. Czarnogórska 2/53

7. Leon NOWICKI33-300 Nowy Sącz, ul. Broniewskiego 12b/15

8. Tadeusz STOLARZ34-100Wadowice, ul. Bieruta 12 36-64

9. Jan SULIGA94-050 Łódź, ul. Marchlewskiego 70/24

10. Andrzej Krzysztof TORBUS31-543 Kraków, Pr. Nullo 17/102 11-30-93

11. Artur ROTTER31-003 Kraków, ul. Podzamcze 14/2

Uwaga! Spis członków Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Autorów Pol­skich zamieściliśmy w "Biuletynie" MBP 1988 nr 2/154 s. 71-77.

55-75-74

11-50-52

66-18-32

58

Page 59: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

STOWARZYSZENIE TŁUMACZY POLSKICH Oddział w Krakowie

31-014 Kraków, ul. Solskiego 9. I p., tel. 21 43 70

CZŁONKOWIE SEKCJI LITERATURY*

1. Bogdan W. BARAN30-703 Kraków, ul. Dekerta 17/17

2. Marek BATEROWICZ31-065 Kraków, ul. Paulińaka 2/11

3. Bernard BIAŁECKI31-426 Kraków, ul. Wiśniowa 20/120

4. Wanda BŁOŃSKA-WOLFARTH30-048 Kraków, ul. Dzierżyńskiego 15/9

5. Bogdan BIELKIEWICZ30-857 Kraków, ul. Telimeny 13/9

6. Jerzy BRZOZOWSKI30-094 Kraków, ul. Górna lOc

7. Waldemar GAUDYN30-040 Kraków, ul. 18 Stycznia 49/33

8. Zofia GŁOWIAKOWA31-542 Kraków, ul. Sądowa 8 8

9. Ireneusz KANIA30-532 Kraków, ul. Dąbrowskiego 15/3

10. Stanisław KASPRZYSIAK30-126 Kraków, ul. Zapolskiej 15/39

11. Jadwiga KONIECZNA-TWARDZIKOWA31-548 Kraków, ul. Al. Pokoju 21/37

12. Antoni KROH33-300 Nowy Sącz, ul. Rawojowska 15/34

13. Maria KSIĄŻEK-ROZTWOROWSKA30-203 Kraków, ul. Gontyna 10/4

14. Juliusz KYDRYŃSKI31-104 Kraków, ul. Felicjanek 10/13

15. Maria LEŚNIEWSKA31-068 Kraków, ul. Św. Agnieszki 21/19

16. Andrzej LEWICKI31-001 Kraków, Wawel 8/17

* stan: 10 maja 1988 r.

pr. 22 46 44

66 02 86

11 29 21

33 40 20

37 76 62

33 25 89

1113 45

66 59 65

11 26 90

22 97 93

22 31 37

22 96 63

22 54 19

59

Page 60: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

17. Ryszard ŁUŻNY30-018 Kraków, al. Słowackiego 52/5a 33 87 43

18. Ireneusz MAŚLARZ. 31-271 Kraków, ul. Krowoderskich Zuchów 23/23 33 07 73

19. Krystyna MIGDALSKA31-108 Kraków, ul. Retoryka 21/5 22 36 15

20. Andrzej NOWAK31-428 Kraków, ul. B. Chrobrego 29/32 11 76 03

21. Jacek PLEŚNIAROWICZ31-623 Kraków, os. Piastów 9/55 48 48 15

22. Aleksandra RISTOWSKA35-310 Rzeszów, ul. Rejtana 14/5

23. Jerzy SAWICKI31-032 Kraków, ul. Boh. Stalingradu 62/13 pr. 33 53 48

24. Bożena SĘK41-210 Sosnowiec, ul. Ostrogórska 33/290

25. Adam SZOSTKIEWICZ31-228 Kraków, ul. Pachońskiego 18/173 11 76 08

26. Zbigniew SZUPERSKI30-093 Kraków, ul. Koniewa 2/20 37 91 16

27. Jadwiga SZYMAK-REIFER31-159 Kraków, al. Słowackiego 15/5a 33 62 86

28. Teresa TRUSZKOWSKA30-513Kraków, ul. Smolki 12b/5

29. Maria WEISS35-005 Rzeszów, ul. Grottgera 18/6 366 37

30. Ryszard WOJNAROWSKI31-966 Kraków, os. Sportowe 23/4

31. Juliusz ZYCHOWICZ'31-006 Kraków, ul. Litewska 41/4 34 10 99

Z okazji Dekady Literatury Współczesnej (19-24IX 1988) Dział Infor­macyjno-Bibliograficzny MBP w Krakowie przygotował zestaw bibliograficz­ny pt. MŁODY KRAKÓW LITERACKI - Bibliografia podmiotowa pisarzy krakow - skich urodzonych po II wojnie światowej (Wybór).

60

Page 61: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

MARIA ANDRES MBP Kraków

O MARII GRZEGORZEWSKIEJ w stulecie Dej urodzin

18 kwietnia 1988 roku minąło sto lat od urodzin Marii

Grzegorzewskiej, wybitnego pedagoga i psychologa, autorki

wielu prac naukowych, redaktorki czasopism pedagogicznych,

twórczyni teoretycznych i praktycznych podstaw pedagogiki

specjalnej w Polsce, założycielki Państwowego Instytutu

Pedagogiki Specjalnej, wychowawczyni kilku pokoleń na­

uczycieli, serdecznej opiekunki dzieci niepełnosprawnych,

wspaniałego Człowieka, którego całe życie było ofiarną

służbą społeczną.

Krajem lat dziecinnych Grzegorzewskiej było Mazowsze«

Urodziła sią w Wołuczy koło Rawy Mazowieckiej, gdzie oj­

ciec jej, po przeniesieniu sią ze Żmudzi, dzierżawił mają­

tek.

Później była szkoła w Warszawie i lata studiów przyrod­

niczych na Uniwersytecie Jagiellońskim (1909/1910).

Kraków Marii Grzegorzewskie j - to Kraków młodopolski

miasto wielu wybitnych twórców, kulturalna stolica Polski.

"Okres krakowski" bądzie później wspominała jako bardzo

szcząśliwy. Jadała wprawdzie wespół z biednymi w "garku-

chni”, ale nareszcie "dorwała sią" do wiedzy, zobaczyła i

poznała niektórych wybitnych reprezentantów polskiej nauki,

"Okres krakowski" to także lata przyjaźni, które niejedno­

krotnie przetrwały cała życie.

Lata 1913 - 1914 — to okres studiów Grzegorzewskiej w

Brukseli i w Paryżu i zadzierzgniącia głąbokiej przyjaźni

z prof. Józefą Joteyko, entuzjastką pedologii i założy­

61

Page 62: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

cielką Miądzynarodowego Fakultetu Pedologicznego, która

wprowadziła Marią w krąg wielkiej nauki światowej.

Studia na Sorbonie uwieńczyła Grzegorzewska pracą do­

ktorską z zakresu estetyki - dziedziny, która ją pasjono­

wała i której postanowiła sią poświącić. Zmieniła jednak

plany zwiedziwszy oddział dla upośledzonych w szpitalu pa­

ryskim. Porzuciła swoje zainteresowania sztuką, piąknem,

estetyką dla służby ludziom najbardziej dotkniątym przez

los - niepełnosprawnym. Tacy ludzie niegdyś, w jej dzie­

ciństwie budzili w niej ląk i chąć ucieczki.

Kiedyś zwierzyła sią Zawieyskiemu: "przed głuchoniemym, który wspomagany przez jej matką, odwiedzał ich dom, kryła sią pod stołem. Na widok niewidomego przechodziła na drugą stroną ulicy, aby nie zajrzeć w jego oślepłe oczy. "Nie mogłam nigdy pogodzić sią z żadną patologią - powiedziała wówczas. - Ale tak sią stało, że właśnie musiała zająć sią tym, co kalekie, od czego uciec było zawsze moją pierwszą reakają"2.

W przedmowie do WYBORU PISM w ten sposób napisała o wy­

borze swej drogi życiowej pod wpływem zetkniącia sią z

pacjentami paryskiego szpitala:

"Przeżycie było wielkie i zdecydowało o zwrocie w tym kie­runku mojej pracy społecznej po powrocie do kraju. Wprowa­dzenie w życie społeczne ludzi kalekich różnego rodzaju jako użytecznych pracowników i wyrównanie krzywdy społe­cznej tych jednostek - stawało sią dla mnie zagadnieniem coraz bardziej pasjonującym. Toteż po powrocie do kraju od razu sią nim zająłam w mojej ąracy organizacyjnej i nauko­wej, służąc jednocześnie w ogóle problemami wychowania no­wego człowieka przez przygotowanie do tej pracy nauczycie­li szkoły podstawowej drogą specjalnie zorganizowanej w tym celu instytucji - "Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej"3.

Stworzenie tego Instytutu uważała za najważniejsze

dzieło swojego życia. Kierowała nim nieprzerwanie od 1922

r. do swojej śmierci w 1967 r.

Pedagogika specjalna, społeczna i system oświatowy -

to dziedziny, którymi zajmowała sią również w swej twór­

czości naukowej i wydawniczej. Jej dziełem jest PSYCHOLO­

GIA NIEWIDOMYCH, której pierwszy tom ukazał sią w 1926 r.

(tom drugi, przygotowany do druku, spłonął w powstaniu

62

Page 63: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

warszawskim, podobnie jak rą-

kopis książki OSOBOWOŚĆ? NA­

UCZYCIELA). Wielu wydań docze­

kała sią broszurka "Pedagogika

specjalna* Skrypt z wykładów.

Grzegorzewska współpracowa­

ła z czasopismami pedagogicz­

nymi zamieszczając w nich li­

czne artykuły. Założyła i re­

dagowała do śmierci "Szkołą

Specjalną", przy której sku­

piła grono wybitnych specjali­

stów.

W LISTACH BO MŁODEGO NA­

UCZYCIELA, zawierających jej

program etyczny, znajdujemy

stwierdzenie że osobowość jest

dziełem samokształcenia i samowychowania, a nie darem,któ­

ry sią otrzymuje* Autorka "Listów" zachąca do stałego ob­

cowania z książką, do czytelnictwa i samokształcenia.

Pisze: "Prawdziwie wartościowym pracownikiem jest ten, kto sią całe życie uczy, kto sią całe życie w pracy i przy pracy kształci z własnej woli, dlatego, że tak chce i że inaczej wartości swojej pracy zrozumieć nie może (•••)• Samokształcenie, Kolego, to jak gdyby cudowny drogowskaz, który Cią może wyprowadzić w przedziwny sposób różnymi ścieżkami i dróżkami, przez labirynty nieraz i manowce na jasną i szeroką drogą z dalekim horyzontem i szeroką prze­strzenią! (...). Spróbuj, Kolego, wejść na tą drogą!"4.

Nauczyciel miał nie tylko sam wejść na tą drogą, ale

także wprowadzić na nią swoich wychowanków pełnosprawnych

i niepełnosprawnych (niewidomych, głuchoniemych, głucho-

ciemnych), ucząc ich sztuki czytania i obcowania z książką,

zachącając do czytelnictwa. Mogła mu w tym pomóc jedna z

wczesnych prac Grzegorzewskiej: "Struktura psychiczna czy­

tania wzrokowego i dotykowego" (Polskie Archiwum Psycholo­

gii 1926 - 27, nr 1 i 2).

63

Page 64: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Praca społeczna była dla niej zawsze czymś najistot­

niejszym, najważniejszym.

Psychiką późniejszej działaczki społecznej kształtowała

już w dzieciństwie ciepła atmosfera rodzinnego domu, w

którym "wszystko, co osobiste, podporządkowywało sią czy­

imś potrzebom 5.

Lata wczesnej młodości spądzone w Warszawie i Krakowie

to nie tylko lata zdobywania wiedzy, ale także dzielenia

sią nią z najbardziej potrzebującymi, to okres jej dzia­

łalności społeczno-oświatowej wśród robotników warszaw­

skich i jej wykładów na Uniwersytecie Ludowym Adama Mi­

ckiewicza w Krakowie« Już wtedy umiała bardzo serdecznie

angażować sią w sprawy drugiego człowieka, z którym los ją

zetknął. W jednym z "Listów" zwierza sią ze swej porażki

w walce o uratowanie krakowskiej prostytutki: "Młodzieńczo uporczywie walczyłam z biernością i słabą wolą Lorci, chciałam ją wydźwignąć na "jasny brzeg" z otchłani jej ży­cia - i nie zdołałam 6.

Ci, którzy zetknąli sią z Grzegorzewską w czasie jej

działalności w Państwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej

podkreślają, że zawsze znalazła czas dla każdego, kto jej

pomocy potrzebował. A symbolem jej otwarcia na ludzi były

stale otwarte drzwi jej gabinetu (uważała, że niejednemu

łatwiej bądzie stanąć w progu, niż zapukać).

W czasie drugiej wojny światowej i okupacji hitlerow­

skiej brała udział w tajnych pracach oświatowych i wojsko­

wej działalności konspiracyjnej, Należała również do Głów­

nego Komitetu Pomocy Żydom, a dowodem tego, jak dalece, z

narażeniem życia angażowała sią w niesienie pomocy skaza­

nym na unicestwienie, są świadectwa zawarte w pracy Barto­

szewskiego i Lewinówny TEN JEST Z OJCZYZNY MOJEJ7. Kazi­

mierz Kirejczyk na sesji poświąconej Grzegorzewskiej po­

wiedział: "Nie znam ani jednego wypadku, żeby komukolwiek ze zwracających sią do niej odmówiła rady, a równocześnie znam wiele przypadków, kiedy chora, przepracowana, znajdo­wała siły i czas na rozmową, list, telefon, na radą i po­moc^.

64

Page 65: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Janina Doroszewska w artykule napisanym po śmierci Grzego­

rzewskiej przypomniała: "Opowiadał ktoś, jak to ciążko cho­re czyjeś dziecko na pół bredziło ó parasoleczce, pod którą chciało leżeć. Nikomu nie przyszło na myśl wziąć na serio tej prośby - z wyjątkiem Grzegorzewskiej, która z wielkim nakładem czasu i trudu (była wtedy wojna: zdobyła tą para- soleczką i rozpostarła ją nad głową umierającego dziecka"9.

Przedmiotem prac Grzegorzewskiej , jej trosk i starań by­

ły zawsze przede wszystkim dzieci i to dzieci niepełnospra­

wne, kalekie, upośledzone umysłowo, dla których żądała u-

czestnictwa we wszystkim,co ludzkie, głosząc hasło: "lis ma

kaleki - jest człowiek".

Kiedyś, ciążko chora na serce, zwierzyła sią swoim naj­

bliższym ze swego pragnienia, aby tych właśnie dzieci nie

zabrakło na jej pogrzebie* X nie zabrakło ich! One usłały

jej mogiłą na Powązkach kwiatami, wśród pożegnalnych prze­

mówień wygłaszanych przez różne osobistości znalazło sią

także przemówienie niewidomego dziecka z Lasek, a gdy opu­

szczano trumną do grobu, uderzyli w werble harcerze "nie­

przetartego Szlaku" z zakładu wychowawczego przy ul. Pod­

chorążych w Warszawie10-

Dzisiaj patronuje Grzegorzewska wielu placówkom wychowa-

wczyin w Polsce. Jej imią nosi Zespół Szkół Specjalnych w

Nowej Hucie oraz jedna z ulic Krakowa- miasta jej studiów.

65

Page 66: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

KILKA MYŚLI MARII GRZEGORZEWSKIEJ

(z jej "Listów do Młodego Nauczyciela”)

"Zrozumiałam, że aby dobrze pracować, nie trzeba być

geniuszem, mieć jakiś talent specjalny* Trzeba mieć

istotnie dobrą wolą - trzeba gorąco chcieć!" 11.

"Wartość człowieka jest najcenniejszą wartością świata,

jej ciążar gatunkowy przeważa wszystko w życiu jedno- 1 2stek i społeczeństw"

"Dobroć człowieka (...) jest wprost bezcennym skarbem

na świecie (...) dobroć rodzi dobroć"13.

9 n .** "...aby zdziałać coś wartościowego, trzeba być kimś

wewnątrznie, trzeba mieć swoje własne życie, swój wła­

sny świat, trzeba mieć mocny fundament przekonań - w

coś gorąco wierzyć, czemuś gorąco służyć - trzeba być

sobą!"14 .

"... nie należy nikogo przekreślać, nikogo potąpiać, bo

w każdym jest coś pozytywnego"15.

Zawód nauczyciela "ma najwiąkszy czar zawodów - bo ha­

sło sezamowe budzenia Człowieka .

"... nasze poczucie odpowiedzialności za życie nakazuje

nam, żeby ten ślad, który po nas pozostanie, był jak

najgłąbszym śladem pracy i życia naszego dla lepszej

przyszłości człowieka"17.

66

Page 67: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

P r z y p i s y

1. W 1976 r. Instytut przekształcono w Wyższą Szkołą Pe­dagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej

2. Jerzy Zawieyski z MARIA GRZEGORZEWSKA. Wiąż 1971, nr 6s. 8

3. Maria Grzegorzewska s Przedmowa. [W:] Grzegorzewska Maria : Wybór pism. W-wa 1964, s. 5

4. Maria Grzegorzewska : LISTY DO MŁODEGO NAUCZYCIELA. Cykl I. Wyd. 2. W-wa 1957, s. 53

5. J. Doroszewska : FRAGMENTY BIOGRAFII MARII GRZEGORZE­WSKIEJ. Ruch Pedagogiczny 1964, nr 6, a. 9

6. M. Grzegorzewska : Listy ... Op. cit., s. 42

7. Adolf Berman /"Borowski"/ : CI, CO RATOWALI. [W:] Bor- tnowski W., Lewinówna Z.: Ten jest z ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939-1945. Kraków 19*66, s. 80-81 Basia Temkin - Bermanowa /"Basia”/ : Akcja pomocy Ży­dom w okresie okupacji hitlerowskiej, s. 174-175 , Franciszka Tusk-Scheinwechslerowa i Cena jednego życia s. 379

8. Kazimierz Kirejczyk : DZIAŁALNOŚĆ ZWIĄZKOWA I SPOŁECZ­NA MARII GRZEGORZEWSKIEJ [W:] Maria Grzegorzewska. Ma­teriały z sesji ... Op. cit., s. 140-141

9. J. Doroszewska i MARIA GRZEGORZEWSKA WŚRÓD NAS. Szkoła Specjalna 1967. nr 3, s. 212

10. W oparciu o artykuł Ireny Jurgielewiczowej : NA POWĄZ­KACH. Szkoła Specjalna 1967, nr 3, s. 223-224

11. M. Grzegorzewska : Listy ... Op. cit., Cykl I. Wyd. 2 W-wa 1957, s. 8

12. Ibid. s. 17, 13. Ibid., s. 43, 44,

14. Ibid., s. 50

15. M. Grzegorzewska : Listy ... Op. cit., Cykl II. W-wa1958, s. 6

16. M. Grzegorzewska : Listy ... Op. cir., Cykl III. W-wa 1961, s. 26

17. Z NIEWYDANYCH LISTÓW DO MŁODEGO NAUCZYCIELA MARII GRZEGORZEWSKIEJ. Szkoła Specjalna 1967, nr 3, s. 205

67

Page 68: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

ZESTAWIENIE BIBLIOGRAFICZNE prac poświąconych Marii Grze­

gorzewskiej po 1980 r. (wybór)

(Próba uzupełnienia bibliografii doprowadzonej do 1981 r.,

zamieszczonej w pracy : "Maria Grzegorzewska pedagog w

służbie dzieci niepełnosprawnych. Praca zbiorowa pod red.

Ewy Żabczyńskiej". - Warszawa, 1985)

DZIEŁA ZWARTE :

Doro szewska Janina : PEDAGOGIKA SPECJALNA / Janina Doro- szewska. - Wrocław, 1981 (M.in. o Marii Grzegorzewskiej, jej działalności, pracach i poglądach)

Lipkowski Otton : PEDAGOGIKA SPECJALNA : ZARYS / Otton Li- pkowski. - Wyd. 5. - Warszawa, 1981 [M.in. o poglądach i działalności Marii Grzegorzewskiej]

Lipkowski Otton : WYŻSZA SZKOŁA PEDAGOGIKI SPECJALNEJ IM. MARII GRZEGORZEWSKIEJ W WARSZAWIE 1922-1982 / Otton Lipko­wski. - Warszawa, 1983

Sąkowska Zofia : PEDAGOGIKA SPECJALNA : ZARYS / Zofia Są- kowska. - Warszawa, 1985 [M.in. o poglądach Marii Grzego­rzewskiej]

ARTYKUŁY Z CZASOPISM :

Komet Grażyna : Deontologia pedagoga specjalnego w poglą­dach Marii Grzegorzewskiej. Szkoła Specjalna 1982 nr 4 s. 258-262

Komet Grażyna : Uroczystości ku czci Marii Grzegorzew­skiej i jej współpracowników. Szkoła Specjalna 1981 nr 4 s. 368

Krauze Barbara : 0 Marii Grzegorzewskiej - wspomnienie. Szkoła Specjalna 1983 nr 4 s. 243-251

Pańczyk Jan : Maria Grzegorzewska o przygotowaniu do życia dzieci upośledzonych umysłowo. Problemy Opiekuńczo-Wycho­wawcze 1983 nr 8 s. 377-379

Zielińska Barbara : Maria Grzegorzewska. Motywy 1984 nr 46 s. 10

68

Page 69: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

ZDZISŁAWA 70GEL MBP Kraków

KSIĄŻKI O KRAKOWIEWYDANE W ROKU 1987

/wybór/

Bujak Adam, Rożek Michał : KOŚCIÓŁ MARIACKI W KRAKOWIE / zdjącia A. Bajak : tekst U. Bożek. - Wwa : "Sport i Tury­styka" , 1987. - 52, [190] s., fot. kolor.W konkursie "Echa Krakowa" w 1987 r< książka otrzymała na­grodą i tytuł najlepszej książki tego roku

Cichła-Czarniawska Elżbieta : HERETYK AWANGARDY - JALU KU­REK. -Wyd. 2 uzup. - Lublin : Wydawnictwo Lubelskie, 1987— 337, C33 s.Wyd. 1 ukazało sią pod tytułem "W drodze do Wierchu”; 1979

DZIEJE TEATRU W KRAKOWIE / z prac. Zakładu Teatru Instytu­tu Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego : t. 5: DZIEJE TEATRU W KRAKOWIE W LATACH 1893-1915 / Jan Micha­lik : cz. 2 : W CIENIU TEATRU MIEJSKIEGO. - Kraków, Wro­cław : Wydawnictwo Literackie, 1987. - 378, [2] s. : faks. fot., portr.

Gajczak Roman Antoni : SERCU NAJBLIŻSZE : szkice z lat młodzieńczych Karola Wojtyły - Jana Pawła II. - Kraków : Wydaw. 00. Karmelitów Bosych, 1987. - 133, [3] s., 16 s. tabl. : faks., fot. (w tym kolor.), portr.Bibliogr. s. 133

Grodziska-Ożóg Karolina : CMENTARZ RAKOWICKI W KRAKOWIE. - Wyd. 2 uzup. i popr. - Kraków ^Wydawnictwo Literackie, 1987. - 223, [4] s., 1 k, tabl. : fot., pl.Bibliogr. s. 167-170

Jabłońska Krystyna : OSTYGŁE EMOCJE. - Kraków : Krajowa Agencja Wydawnicza, 1987. - 214, [1] s., bibliogr.

KATALOG ZABYTKÓW SZTUKI W POLSCE / red. nacz. Jerzy Zyg­munt Łoziński, Barbara Wolff-Łozińska : Polska Akademia Nauk. Instytut Sztuki : T. 4 : MIASTO KRAK&W : cz. 4 : KA­ZIMIERZ I STRADOM - KOŚCIOŁY I KLASZTORY pod red. Izabelli Rejduch-Samkowej i Jana Samka. [1] : Tekst / oprać. Ewa Chojecka i in. [2-33] : Ilustracje / oprać. J. Samek. - Wwa Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, 1987. - XXVIII, [2], 177, [1] s. : rys., 1 pl. + 2 t. 339, [2] : 376 s., spisil. także fr.Bibliogr. s. 131-147

69

Page 70: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

KAZIMIERZ : praca zbiorowa / pod red. Sławomirą Wojaka : wstąp historyczny Krzysztof Polek : tł. na ang. Kazimièrz Baran. - Wwa : Kraków : Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1987. - 225 s. = faks., fot., rys.(Kraków : Wędrówki w Przeszłość)Tekst równol. pol.-ang. - Bibliogr. s. 34-36

KRAKÓW PRZEDLOKACYJNY : materiały sesji naukowej z okazji Dni Krakowa w 1984 roku / Towarzystwo Miłośników Historiii Zabytków Krakowa. - Kraków : Wydawnictwo Literackie, 1987. -158, [l]s.: 2 pl., rys.(Rola Krakowa w Dziejach Narodu, nr 4)

Krawczuk Aleksander : OPOWIEŚCI 0 ZMARŁYCH : CMENTARZ RA­KOWICKI. [T.] 1, cz. 1-2. - Kraków t Krajowa Agencja Wyda­wnicza, 1987. -176 s.

Maliński Mieczysław : DWIE WIZYTY JANA PAWŁA H W KRAJU. - Wrocław : Wydaw. Wrocławskie Księgarni Archidiecezjalnej, 1987. - 165, [3] s., [16] s.. fot.

Maliński Mieczysław : ŻYCIORYS KAROLA WOJTYŁY.- Wwa : Kra­ków : "Michalineum" 1987. - 190, [1] s.. [16] s. tabl. : fot., portr.

Michalak Henryk Stanisław : JÓZEF SZUJSKI : 1835-1883 : światopogląd i działanie. - Łódz : Wydawnictwo Łódzkie, 1987. - 300, [4] s., [13] s. tabl. : faks.. fot., portr. Bibliogr. s, 282-292Książka wyróżniona została w dorocznym konkursie "Echa Krakowa" 1987

MUZEUM NARODOWE W KRAKOWIE : historia i wybór zabytków / katalog i wybór zabytków Franciszek Stolot = wstąp Tadeusz Chruścicki : oprać. graf. Zenon Januszewski. - Wwa : "Ar­kady" , 1987. - 253 . [3] s. : il. /w tym kolor/ faks., fot., portr.Bibliogr. s. 40

MUZYKOLOGIA KRAKOWSKA : 1911 - 1986 / pod red. Elżbiety Dziębowskiej. - Kraków = Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1987. - 175, [1] s. : nuty, portr.(Varia / Uniwersytet Jagielloński: nr 215)

Noskowicz-Bieroniowa Helena : CIĄGLEB CZEKAJĄ Z OBIADEM. - Kraków : Wydawnictwo Literackie, 1987. - 359 s., 32 s. tabl. : faks., fot., portr.Książka otrzymała nagrodą i tytuł najlepszej książki 1987 roku w konkursie "Echa Krakowa"

70

Page 71: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Orzechowski Emil : STARY TEATR W KRAKOWIE : 1945-1985 / Polska Akademia Nauk. Oddział w Krakowie. - Wrocław : Kra­ków : Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1987. - 55, [1] s. Nauka dla Wszystkich : nr 413 Bibliogr. na s. 3 okł.

Ożóg Krzysztof : KULTURA UMYSŁOWA W KRAKOWIE W XIV WIEKU : środowisko duchowieństwa świeckiego. - Wrocław : Kraków : Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1987.- 166, [1] s.Prace Komisji Historycznej / Polska Akademia Nauk. Oddział w Krakowie : 49

Pilch Andrzej : DZIEJE RUCHU ROBOTNICZEGO W KRAKOWSKIEM : 1918-1959. Cz. 1-2. - Kraków : Wydawnictwo Literackie, 1987.- 2 cz. 415, 1 s., 1 k. tabl., 1 k. mapa : 378,2 Książka została wyróżniona w dorocznym konkursie 1987 "Echa Krakowa”

ROCZNIK STATYSTYCZNY WOJEWÓDZTWA KRAKOWSKIEGO. R. 12 : 1987 / zesp. red. przewód. Stanisław Pawlicki] : Woje­wódzki Urząd Statystyczny w Krakowie. - Kraków : WUS, 1987— 368 s., tabl.

Rożek Michał : PANTEON NARODOWY NA SKAŁCE. - Kraków : Cen­tralny Ośrodek Informacji Turystycznej, 1987. - 124 s., [24] k. fot.Bibliogr. s. 121-124

Swaryszewski Andrzej t PŁATNERZE KRAKOWSCY / tł. tekstów łac. Krzysztof Pawłowski. - Wwa : Kraków : Państwowe Wyda­wnictwo Naukowe, 1987. - 219 s., 8 tabl., il.Bibliogr.

Szymonowicz Krystyna : DROGA KRÓLEWSKA NA WAWEL / planik Mariusz Szelerewicz. - Wwa : Kraków : PTTK "Kraj", 1987. - 128 s., 16 tabl.(Szlakiem Wielkich Ludzi, Wydarzeń, Zabytków Kultury). - Bibliogr.

Tatarowicz Kazimierz : BIBLIOGRAFIA PIŚMIENNICTWA 0 UNI­WERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM ZA LATA 1978, 1979 / Uniwersytet Jagielloński. - Kraków : UJ, 1987. - 321 s.(Varia / Uniwersytet Jagielloński : T. 226)

Weiss Tomasz : LEGENDA I PRAWDA ZIELONEGO BALONIKA. - [Wyd.2 przejrz. i poszerz.]. - Kraków : Wydawnictwo Literackie,1987. - 456, [4] s., il., faks., portr.

71

Page 72: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Widacki Jan : STULECIE KRAKOWSKICH DETEKTYWÓW. - Wwa : Wy­dawnictwo Prawnicze, 1987. - 209, [7] s., faks., fot., portr.Bibliogr. s. 205-210Książka została wyróżniona w dorocznym konkursie "Echa Krakowa" w 1987 r.

WIT STWOSZ W KRAKOWIE : praca zbiorowa / pod red. Lecha Kalinowskiego i Franciszka Stolota. - Kraków : Wydawnictwo Literackie, 1987. - 119 s., [48] s., tabl. : faks., fot., portr.

WYPISY ŹRÓDŁOWE DO DZIEJÓW WAWELU : z archiwum kapitul­nych krakowskich / wybrał i oprać. Bolesław Przybyszewski- Państwowe zbiory Sztuki na Wawelu. T. 7 : 1534-1535. - Wwa : Ministerstwo Kultury i Sztuki, 1987. - [8]. 321,\2J S.(Źródła do Dziejów Wawelu : T. 11, cz. 3)Bibliogr. s. [7]

72

Page 73: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

Józef Korpała, Krótka historia bibliografii polskiej. Książki

o Książce, Ossolineum, Wrocław 1986, . 290, nlb 4, il. 40.

Nie są na ogół obce naszej świadomości różne ważniejsze zjawiska i postacie

związane z historią polskiej bibliografii. Cząść z nich znalazła już swoje opracowa­

nie w serii Książki o Książce. Są tu portrety Karola Estreichera seniora. Gabriela

Korbuta, Samuela Bogumiła Lindego. Nie było w niej jednak dotąd związłego opra­

cowania ogólnego, ukazującego rozwój polskiej bibliografii.

Józef Korpała zajmował sią tymi zagadnieniami od dawna. Badania te znalazły

swe odzwierciedlenie w jego pracach, z których najwiąkszą popularność zyskały

sobie Dzieje bibliografii w Polsce. Wymogi wzmiankowanej serii nakazywały jednak

nieco mniejszą objątość i wiąkszą przystąpność książki na ten temat. Powstała wiąc

nowa wersja dotychczasowych prac Korpały w tym zakresie: Krótka historia biblio-

graf ii polskiej. Jak pisze sam Autor, „nie jest to skrót Dziejów bibliografii w Polsce, lecz nowe związłe przedstawienie rozwoju [tych zagadnień] ze szczególnym uwzgląd-

nieniem związków z drukarstwem, bibliotekami i ksiągarstwem, z nauką i kulturą

narodu” (s. 6). Autor zwraca także uwagą na ewolucją pojąć, znaczenie, jakie miały

i mają ważniejsze dzieła, na swoistą trwałość dokumentalnej wartości prac biblio­

graficznych.

Rozwój polskiej bibliografii został w książce podzielony na piąć etapów: i) za­

czątki bibliografii przed Załuskim, 2) próby bibliografii przed Estreicherem, 3) epoka

Estreicherów aż do 1918 r., 4) lata miądzywojenne i druga wojna światowa, 5) Polska

Ludowa. Każdemu z tych okresów poświącony jest jeden rozdział pracy. Jako tło

na początku rozdziału pierwszego przedstawione zostały krótko losy drukarstwa

w Polsce, a także pierwsze bibliografie na Zachodzie. Potem już pojawiają sią na­

zwiska — od autorów pierwszych spisów pisarzy polskich (Reszki i Warszewickiego),

poprzez Starowolskiego (rozdz. I), Załuskich, Ossolińskiego, Juszyńskiego, Janockiego,

Bentkowskiego, Jochera (rozdz. II), aż do Estreichera (rozdz. III). Odtąd pojawia sią

coraz wiącej nowych zjawisk, znajdują one omówienie w próbie bibliografii bieżącej

oraz w bibliografiach specjalnych jak np. dzieło Korbuta. Rozdziały IV i V omawiają

rozwój ogólnej bibliografii narodowej, a także szczegółowych: oświatowej, zalecają­

cej i ksiągarskiej w II Rzeczypospolitej, nastąpnie zaś w Polsce Ludowej, z zazna­

czeniem strat poniesionych w latach drugiej wojny światowej. Zwraca też autor

uwagą na katalogi rąkopisów, bibliografie inkunabułów i starych druków, a także —

już pod koniec pracy — opisuje współczesny stan, teorią, metodyką, historiografią

i dydaktyką bibliografii polskiej.

Autor uzupełnił swą pracą obszernym wyborem literatury przedmiotu, indek­

sem nazwisk oraz licznymi ilustracjami (portrety, reprodukcje stronic wybranych

dzieł, norma bibliograficzna).Być może postulat związłości i zwartości został tu osiągniąty trochą kosztem

przystąpności w lekturze — zaistniała bowiem potrzeba gąstego nagromadzenia du­

żej ilości zjawisk i nazwisk. Trudno jednak w tej materii znaleźć złoty środek,

książka zaś jest niewątpliwie potrzebna, przydatna i rzetelna.

ELWIRA BUSZEWICZOWA

Ruch Literacki 1988 z. 3 (168) s. 228-229

Page 74: Biuletyn Informacyjno Instrukcyjny

WYDAWNICZE CRACOVIANA

Kartki kontrowersyjneKto z nas nie znał w Krakowie Władysława Wolskiego? Dy­

rektora Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej przy ulicy Łob­zowskiej, członka Krajowej Rady Narodowej, dyrektora Pań­stwowego Urządu Repatriacyjnego, ministra administracji pu­blicznej, posła na Sejm... Kto z nas nie znał go w latach pięć­dziesiątych i siedemdziesiątych ze spotkań w Klubie Dzienni­karzy, z jego publicystyki na łamach „Życia Literackiego” i in­nych łamów? Wydawnictwo Literackie wydało drukiem — ze­brane przez jego żoną, prof. Celiną Bobińską-Wolską — „Kart­ki kontrowersyjne” Władysława Wolskiego. Obszerną przed­mową do tego wyboru napisał profesor Henryk Jabłoński. „Kartki kontrowersyjne” ukazały sią już po śmierci autora.

Czymże są owe Kartki? — Są wyborem polemicznej zwykle publicystyki autora. Jak napisał H. Jabłoński — sama droga życiowa Władysława Wolskiego byłaby wystarczająca, by jego pisarska spuścizna musiała budzić wielkie zainteresowanie. A jest ono spotągowane przez szczególny ton tego pisarstwa. Najcenniejszą jego cechą jest bowiem stronniczość autora, je­go pasja, jego polemiczność... I oto mamy zbiór wspomnień o ludziach i wydarzeniach, artykułów polemicznych, opartych w znacznej mierze na własnej pamiąci, oraz zapisanych relacji ustnych człowieka, który wiele widział i przeżył i wiele prze­myślał...

Rozdział I traktuje o życiu autora. Jest to niby-biografia, ale równocześnie jest to historia ruchu robotniczego i jego partii w naszym kraju. Warto dziś wiedzieć, iż W. Wolski, polski komunista, był już w 1935 roku aresztowany w Związku Radzieckim i skazany na 5 lat „za kontrrewolucyjną działal­ność”. Nigdy sią nie dowiedział, w czym przejawiała sią jego „kontrrewolucyjna” działalność. To dopiero w latach 1941/42 „wywądrował” z obozu tajmyrskiego, by szukać możliwości udziału w wojnie z faszyzmem niemieckim.

Nastąpne rozdziały traktują o tym, „Jacy byli komuniści?”, „0 różnych nurtach”, o latach pogardy i walki, „0 drama­tycznych latach KPP”, a potem zaczynają sią już „Kartki kon­trowersyjne”: o Władysławie Broniewskim i jego życiu, o Wa­lerym Bagińskim, który odmówił przyjącia Krzyża Virtuti Mi­li tari, o „Wojskówce”, o pracy w KPP i rozmyślania na war­cie honorowej przy trumnie Juliana Marchlewskiego...

Książka zawiera na końcu kilka ilustracji — zdjąć autora z różnych okresów jego życia. Siągnijmy z zadumą po tą książką, która jest „świadectwem epoki i ruchu politycznego...”

KRAK 1988 nr 9 (219) s.32 TL.