Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

92
W WYDANIU MIĘDZY INNYMI Truskawkowy amok Czemu dziwić się nie należy? Zbieg lubelski W kulturowym tyglu Buduje się! Paul Ditisheim Chlebka z serem? WYDANIE SZÓSTE 2015 I WWW.ANTIDATUM.COM

description

Poczuj lubelski slow-life. Skład i grafika: Lariat™

Transcript of Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Page 1: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

W WYDANIU MIĘDZY INNYMI

Truskawkowy amok Czemu dziwić się nie należy? Zbieg lubelski W kulturowym tyglu Buduje się!Paul Ditisheim Chlebka z serem?

WYDANIe SZÓSTe 2015 I WWW.ANTIDATUM.CoM

Page 2: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

REDAKCJA: ŁuCJA FReJLICh-STRuG, ANDRZeJ FReJLICh

DZIAŁ ReKLAMy:TeL. 81 532 87 39

FoToGRAFIe:ŁuCJA FReJLICh-STRuG, ANDRZeJ FReJLICh

SKŁAD I GRAFIKA: LARIAT™ STuDIo GRAFICZNe, WWW.LARIAT.PL uL. oKoPoWA 10/4, LuBLIN, TeL. 516 979 240

MAGAZyN BeZPŁATNy PoRTALu ANTIDATuM.CoM, SPRZeDAż CAŁośCI LuB FRAGMeNTóW JeST NIeDoZWoLoNA I STANoWI NARuSZeNIe PRZePISóW PRAWA I GRoZI oDPoWIeDZIALNośCIĄ PRAWNĄ. WSZeLKIe PRAWA ZASTRZeżoNe DLA ICh WŁAśCICIeLI. WyKoRZySTANIe MATeRIAŁóW Z NINIeJSZeJ PuBLIKACJI MożLIWe JeST WyŁĄCZNIe ZA ZGoDĄ ReDAKCJI Z PoWoŁANIeM SIĘ NA ŹRóDŁo TReśCI.© 2014 ANTIDATuM

WYDANIe SZÓSTe 2015 I WWW.ANTIDATUM.CoM

Page 3: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

ANDRZeJhistoryk sztuki, bizantynista. Mieszka w Lublinie od dawna i kocha to miasto jak swoje. Fascynuje go dobre rzemiosło w każdym jego aspekcie. Docenia przede wszystkim kunszt zegarmistrzów, ale czary krawców, jubilerów, a nawet repuserów też stara się zgłębić. Nie poprzestaje na podziwianiu. To on rozmontuje zegarek lub radio po to, by zrozumieć, „jak to działa”. Lubi przyrodę i dobre, czyste buty.

ŁuCJACórka Andrzeja. Zawodowo poszła w ślady rodziców, choć na drodze wykształcenia zahaczyła jeszcze o ogrody. urodziła się w Lublinie i nigdy nim nie znudziła. Po ojcu odziedziczyła zamiłowanie do detali i tradycji, ale patrzy na nie oczami młodszego pokolenia. Pociągają ją zapomniane miejsca, dobre książki i kuchnia „nie na skróty”.

REDAKCJA

Niewielu z nas może pozwolić sobie dzisiaj na luksus niespiesznego życia. Nieustannie gdzieś biegniemy zaabsorbowani aktualnymi problemami. W natłoku codziennych spraw nie zauważymy, jak wiele rzeczy nam umyka, bezpowrotnie ginie w otchłani upływającego czasu.

Na przekór panującym tendencjom proponujemy Państwu udać się w niespieszną podróż. Podróż z Lublinem w tle, chociaż zasięgiem tematycznym wykraczającą dalece poza zwykłe zwiedzanie miasta. Chcemy, aby smakowanie Lublina stało się pretekstem do głębszej refl eksji nad kulturą, sztuką i stylem życia.

W Antidatum postaramy się na chwilę zatrzymać czas. W kadrach fotografi i i tekstach będących próbą uchwycenia ulotnych chwil oraz nietuzinkowych wydarzeń – tych współczesnych i minionych. Podejmiemy próbę wydobycia spod warstwy kurzu zapomnianych historii i miejsc, które nie przetrwały próby czasu. Pochylimy się nad dziełami sztuki, zarówno tymi docenionymi jak i ukrytymi gdzieś, zepchniętymi na margines świadomości. Zwrócimy uwagę na pełne kunsztu dzieła ludzkiej wyobraźni, którym często trudno przedrzeć się przez gęstą warstwę otaczających nas informacji.

Mamy świadomość tego, że czas i jego percepcja są zjawiskami subiektywnymi. Dlatego na łamach naszego pisma pojawią się teksty pisane z perspektywy przedstawicieli dwóch kolejnych pokoleń. Ich autorzy postrzegają świat inaczej, ogniskują swoją uwagę na innych zjawiskach, poświęcają swój czas odmiennym aktywnościom i zainteresowaniom. To, co ich łączy, to fi lozofi a życiowa, która nakazuje doceniać szczegóły, cieszyć się pięknem i odnajdować je w rozmaitych zaułkach Lublina, rzecz jasna - niespiesznie.

3

Page 4: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec
Page 5: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Teraz jest najpiękniej! To oczywiście bardzo subiektywne stwierdzenie, ale sądzę, że wiele osób się ze mną zgodzi.

Nie ma wspanialszego czasu niż dojrzała wiosna. Soczysta zieloność i feeria barw nie ustąpiła jeszcze poszarzałej od upału aurze, ale jest już ciepło, a natura osiąga szczyty hojności. oczywiście można dla odmiany narzekać na upał, ale czyż nie lepiej w tym czasie wskoczyć na rower i pojechać na targ po truskawki? To one są oczywiście sercem czerwcowego wydania antidatum, w którym znajdziecie aż dwa przepisy na ciasta z ich udziałem.Skoro już jesteśmy przy tematyce jedzenia, zapraszamy Was na wycieczkę do Woli Czołnowskiej, gdzie będziecie mogli zaopatrzyć się w prawdziwie ekologiczne warzywa i spróbować cudownych serów na domowym chlebie. Zmorzyła Was poobiednia senność? W takiej sytuacji nie warto walczyć z naturą. Dobrze jest ułożyć się lub usiąść wygodnie na tarasie bądź w ogrodzie i pogrążyć w lekturze artykułu o historycznym widoku Lublina albo najświeższych, sensacyjnych nieaktualności.Nie przesadzajmy jednak z lenistwem i po słodkiej sjeście wybierzmy się piechotą, lub najlepiej (z)biegiem na wycieczkę po naszym pięknym mieście. W artykule Buduje się! przeczytacie, na jakie nowopowstałe budowle warto zwrócić uwagę. Aktywny dzień zawsze dobrze jest zakończyć udanym posiłkiem w tętniącym życiem ogródku restauracji.Zapraszamy!

edytorial

5

Page 6: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

W górach Jury, w kantonie Neuchâtel, leży miasto La Chaux--de-Fonds, trzecie co do wielkości – po Genewie i Lozannie

– we francuskojęzycznej Szwajcarii. Mimo, że niewielkie – liczy zale-dwie ok. 40 tysięcy mieszkańców, znane jest na całym świecie jako kolebka i jedna ze stolic szwajcarskiego zegarmistrzostwa. Tu od XVIII wieku kształtowały się zasady i formy organizacji produkcji – manufaktury, a potem w XIX wieku wielkoprodukcyjne fabryki. Roz-wiązania te były na tyle nowatorskie dla rodzącego się wówczas

Paul Ditisheim– arystokrata wśród chronometrażystów

Page 7: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

przemysłu, że nawet Karol Marks, budując model gospodarki kapi-talistycznej, przywoływał przykłady z Chaux-de-Fonds. Pod koniec XIX wieku, gdy fabryki te pracowały już pełną parą i niemal 80% mieszkańców miasta oraz znaczny odsetek okolicznej ludności absorbowała najważniejsza dla Szwajcarii gałąź produkcji, w mia-steczku rodzili się również geniusze w innych dziedzinach. W 1887 roku przyszedł na świat Le Corbusier, światowej sławy architekt, je-den z najważniejszych artystów XX wieku. Nieco wcześniej urodził

Paul Ditisheim– arystokrata wśród chronometrażystów

7

Page 8: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

się tu Louis Chevrolet, współ-organizator przemysłu motory-zacyjnego Ameryki, założyciel Chevrolet Motor Car Company. Miasto wydało wielu uznanych twórców w różnych dziedzi-nach, ale to przedstawiciele kil-ku wpływowych rodzin z bran-ży zegarmistrzowskiej nadawali rytm jego życiu, jak i kierunek rozwojowi całego szwajcarskie-go przemysłu zegarmistrzow-skiego. W 1868 roku, w jednej z tych rodzin przyszedł na świat Paul Ditisheim. Rodzina, jedna

z bardziej szanowanych w mie-ście, była właścicielem manu-faktury zegarków Vulcain. Nic więc dziwnego, że i mały Pawe-łek rozpoczął naukę w szkole zegarmistrzowskiej w rodzinnym mieście. Był niezwykle uzdol-nionym uczniem i już w wieku 13 lat uzyskał dyplom zegarmi-strzowski. Praktykę zawodową odbywał u renomowanych wy-twórców zegarków, a następnie pracował w rodzinnej fabryce Vulcain. W 1892 roku usamo-dzielnił się zawodowo zakłada-jąc własną markę Solvil et Titus. Titus stała się odrębną marką i nie będziemy się nią teraz inte-resować. Natomiast przy nazwie Solvil niemal zawsze pojawiało się nazwisko twórcy i właści-ciela. Paul Ditisheim sygnował też zegarki samym nazwiskiem, ewentualnie skróconą jego for-mą „ditis”.Zegarki wychodzące spod jego

PAuL DITISheIM – ARySToKRATA WśRóD ChRoNoMeTRAżySTóW

Page 9: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

ręki, zwłaszcza te z lat dwudzie-stych do czterdziestych, cechu-ją się niesłychanym bogactwem stylistycznym, różnorodnością form i użytych materiałów. Duża część produkcji to wyroby luk-susowe: złoto w różnych kolo-rach, platyna, kamienie szlachet-ne o wyszukanych szlifach, były używane powszechnie.Najważniejsze jednak są ich wa-lory techniczne. Ditisheim był nie tylko sprawnym przedsiębiorcą, ale przede wszystkim utalentowa-nym konstruktorem z badawczy-mi zainteresowaniami. Głównie studiował wpływ ciśnienia atmos-ferycznego, zmiennej tempera-tury i pola magnetycznego na precyzję pracy mechanizmów ze-garowych. Szukał materiałów od-pornych na działanie tych czynni-ków, możliwych do wykorzystania w produkcji części mechanizmów, zwłaszcza koła balansowego i spirali balansu. Tym, co moty-

wowało jego działania była precyzja chronometryczna. W 1903 roku jego zegarki po raz pierwszy otrzymały nagrody za precyzję obser-watoriów astronomicznych w Kew i w Neuchâtel. W 1912 roku Royal Kew observatory utytułowało go za światowy rekord w precyzji pomiaru czasu. Te niekwestionowa-ne osiągnięcia mobilizowały go do dalszych poszukiwań i nowych konstrukcji. ściśle współpracował ze szwaj-carskim fizykiem Charlesem edouardem Guillaume, pra-cującym w obserwatorium

9

Page 10: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

w Sèvres pod Paryżem, który w 1920 roku otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie właściwości wysokoniklowych stali stopo-wych i ich wpływu na precy-zję pomiarów w fi zyce. Główne konsekwencje dla zegarmistrzo-stwa miał fakt odkrycia przez niego stopu żelaza i niklu o od-powiednich proporcjach nazwa-nego „invar”, od francuskiego

słowa invariable – niezmienny, który miał bardzo niski współ-czynnik rozszerzalności. Wkrót-ce odkrył jeszcze doskonalszy stop „elinvar”. Właśnie te stopy zastosował w chronometrii Paul Ditisheim. Kapitalne znaczenie miało wykorzystanie ich do pro-dukcji zarówno koła balansowe-go, jak i spirali włosowej, dzięki czemu maksymalnie zmniejszo-

PAuL DITISheIM – ARySToKRATA WśRóD ChRoNoMeTRAżySTóW

Page 11: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

no negatywny wpływ zmian temperatury na częstotliwość pracy balansu.Wykorzystanie najnowszych osiągnięć nauki w dziedzinie nowoczesnych materiałów, no-watorskie rozwiązania konstruk-cyjne, całkiem nowa generacja chronometrów pozwalają uznać prace Paula Ditisheima za naj-większe osiągnięcia w dzie-dzinie chronometrii, a jemu samemu przyznać miano najwy-bitniejszego konstruktora w XX--wiecznym zegarmistrzostwie. Wpatrując się w zawiłości kon-strukcyjne jego mechanizmów jesteśmy w stanie dostrzec pewne rysy indywidualne tych rozwiązań, ale ich istota naj-częściej nie jest dostrzegalna gołym okiem. Kryje się bowiem przede wszystkim w chemicz-nym składzie zastosowanych materiałów. Jak twierdzą niektó-rzy znawcy historii chronometrii,

11

Page 12: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

następny tak znaczący postęp w dziedzinie precyzji pomiaru cza-su dała dopiero technologia kwarcowa. urodzony w miejscu, które uznać należy za kolebkę szwajcarskiego zegarmistrzostwa, w ro-dzinie należącej do najściślejszej elity tej gałęzi wytwórczości, dzię-ki osobistemu talentowi i niestrudzonej pracy nad udoskonalaniem rozwiązań technicznych, wniósł do zegarmistrzostwa nie dający się przecenić wkład.W latach 30-tych Paul Ditisheim przekazał Solvil et Titus w ręce Pau-la Bernarda Vogla, przedstawiciela innej „arystokratycznej” rodziny zegarmistrzowskiej. Ten z kolei zadbał przede wszystkim o sukces biznesowy marki. Główną siedzibę firmy przeniósł do Genewy, zdobył nowe rynki – z wielkim powodzeniem rozszerzając sprze-daż poza europą, głównie na Amerykę i na Daleki Wschód. A jej twórca i główny konstruktor, umierając w 1945 roku, pozostawiał prawdziwy klejnot – markę, która należała do najbardziej prestiżo-wych producentów zegarków luksusowych, w których opakowaniu kryły się mechanizmy o najwyższym wyrafinowaniu w dziedzinie mikromechaniki. Myśląc o tekście do dwunastego wydania naszego magazynu, chciałem wybierając wyjątkowy, przynajmniej dla mnie, zegarek, zaakcentować tą okrągłą rocznicę. Bo rzeczywiście jestem szcze-gólnie dumny z posiadanego egzemplarza marki Solvil. Jak to czę-sto bywa z początkującymi kolekcjonerami, najpierw pojawił się zegarek, a potem dopiero narosła wokół niego wiedza o marce, konstruktorze, i jakże barwnych losach gigantów zegarmistrzostwa z gór Jury. W miarę, jak przybywało tej wiedzy, rosła też świado-

PAuL DITISheIM – ARySToKRATA WśRóD ChRoNoMeTRAżySTóW

Page 13: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

13

Page 14: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec
Page 15: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

mość i duma z posiadania tego małego klejnociku. Bo zegarek do olbrzymów się nie zalicza. Koneserzy współczesnych zegarków, niewolniczo podążający za aktualnymi trendami, mogliby go wręcz odrzucić jako mało męski. Jego wymiary to zaledwie 24x35 mm. To rzeczywiście niewiele, ale w epoce, w której powstał, w latach trzy-dziestych i czterdziestych XX w., jego rozmiary były odpowiednie. Wykonany został z 18 karatowego, różowego złota. Boczne dłuższe krawędzie koperty wychodzą poza obrys prostokąta w postaci po-dwójnych profilowanych uskoków. W obrysie prawego chowa się płaska, talerzykowa koronka. uszy do mocowania paska są dość

15

Page 16: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

krótkie, ale masywne. unoszą się w górę w formie wydatnych gar-bów. To zabieg stylistyczny, ale też rozwiązanie praktyczne. Zega-rek położony szkiełkiem w dół opiera się o podłoże właśnie tymi garbami uszu. Tak więc szkiełko nie jest narażone na porysowanie. Tarcza kolorystycznie koresponduje z kolorem koperty, jest łoso-siowo-złota. Podobnie jak rzymskie, wysokie i nakładane na tarczę indeksy. Złote wskazówki mają również najprostszą możliwą formę w typie bâton. Grafiki tarczy dopełnia napis Solvil Geneve poniżej dwunastki i delikatna, prostokątna tarcza sekundnika nad szóstką. Całość uzupełnia maleńki, ledwie czytelny napis Swiss wzdłuż dol-nej krawędzi. Porównując styl mojego zegarka z innymi projektami marki z lat 30-40-tych, uznać go wręcz można za przesadnie po-wściągliwy. otwierając płaski, opatrzony jedynie numerem seryjnym dekiel, na jego odwrocie znajdujemy wszelkie niezbędne oznaczenia: punce i próby złota, napis Swiss, numery i w dużej prostokątnej ramce logo Solvil, a pod nim nazwisko Paul Ditisheim. Za deklem kryje się mechanizm - srebrzony, z fakturą delikatnego szczotkowania. Dość mocno zabudowany, ale dzięki temu liczne oznaczenia są wyraź-nie czytelne na płytach. Wśród nich mamy informację, że jest on łożyskowany siedemnastoma kamieniami i adjustowany w trzech pozycjach. Widoczne rubinowe kamienie oprawione są w złote „szatony”. Można wyraźnie dostrzec staranność opracowania ele-mentów mechanizmu, jak i koperty. Mimo, że dekiel ma najprostszą konstrukcję – jest wciskany, to kilka profilowanych uskoków na nim, jak i na krawędzi koperty, zapewnia najwyższą możliwą szczelność

PAuL DITISheIM – ARySToKRATA WśRóD ChRoNoMeTRAżySTóW

Page 17: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

przy takim rozwiązaniu. oczywiście chroni mechanizm jedynie przed dostępem kurzu. Zegarek noszę do dzisiaj na pasku, z którym zakupiłem go przed wielu laty. Jest to piękna naturalna jaszczurka w bardzo głębokim odcieniu ciemnej zieleni, ręcznie szyta. Kolor doskonale korespon-duje z różowym złotem.Gdy zakładam go na nadgarstek ogarnia mnie dziwna dziecięca radość. Rodzi się takie naiwne poczucie, że tylko ja wiem, jakim jest „skarbem”. Za każdym razem mam dylemat, czy skupiać się na mechanizmie, czy kontemplować wyrafinowaną, artdecowską for-mę koperty. No i oczywiście każdorazowo muszę go bronić przed zakusami mojej żony, która stara się mnie przekonać, że to damski zegarek.

Andrzej Frejlich

17

Page 18: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

PAuL DITISheIM – ARySToKRATA WśRóD ChRoNoMeTRAżySTóW

Page 19: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

19

Page 20: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

PAuL DITISheIM – ARySToKRATA WśRóD ChRoNoMeTRAżySTóW

Page 21: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

21

Page 22: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec
Page 23: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

23

Page 24: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Jak głosi klasyczna i jednocześnie najkrótsza defi nicja, architektura to sztuka kształtowa-

nia przestrzeni. Jak wpływa ona na ład prze-strzenny widać przede wszystkim na przykła-dzie budowli współczesnych. Budynki dawne wrosły już w przestrzeń, zadomowiły się w na-szej świadomości, kryterium dawności narzu-ca ich pozytywny odbiór, mimo, że w czasach gdy powstawały często budziły kontrowersje, a nawet negatywne emocje. Wypełniające Lu-blin dawne budowle i rozwiązania przestrzenne w poczuciu większej lub mniejszej świadomości ich wartości staramy się chronić. A co z archi-tekturą współczesną, np. tą z drugiej połowy XX wieku? Tu sprawa nie jest już tak oczywista, przynajmniej dla niektórych. oceny bywają dia-metralne skrajne. Wielu z nas tak negatywnie ocenia okres PRL-u, że i architekturę tworzoną w tych czasach odrzuca jako świadectwo mi-nionej epoki. Coraz częstsze są już jednak oce-ny bardziej wyważone. Niezależnie od panują-cych systemów politycznych powstawała dobra i zła architektura. Tak też jest w Lublinie. Mamy znakomite przykłady dużych zespołów urbani-stycznych – LSM, których wartość uznają niemal wszyscy. Ale np. nie udało się ocalić jednego

Page 25: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

architekturabuduje się!

25

Page 26: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

z pawilonów zaprojektowanych przez oskara hansena na osiedlu Słowackiego. Został on gruntownie przebudowany i dopiero po fak-cie – w dużej mierze pod wpływem presji społecznej, przebudowę uznano za niezgodną z prawem. Tocząca się batalia społeczna nie uchroniła przed zniszczeniem kina „Kosmos”. Najpierw została po nim dziura w ziemi, a teraz stoi w tym miejscu nowoczesny budynek biurowo - mieszkalny. Wola właściciela i presja inwestorska okazały się silniejsze.Lublin ma także swoich architektów, którzy twórcze pomysły realizo-wali w tym mieście. Czesław Doria-Dernałowicz, Tadeusz Witkowski, Ignacy Kędzierski, Czesław Gawdzik to nie tylko nazwiska, to kon-kretne budowle, które ukształtowały miejską przestrzeń i nadały jej konkretny wymiar, a w konsekwencji utrwaliły się w naszej świado-

BuDuJe SIĘ!

Page 27: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

mości. Istnieje zagrożenie, że niebawem zniknie z centrum dawny dom towarowy, popularny ”Pedet”. Chociaż jego forma – zbyt no-woczesna jak na starą zabudowę otoczenia, raziła niektórych, to rozmiary i sposób wkomponowania w kontekst jest wciąż wzorem myślenia komplementarnego w zurbanizowanej przestrzeni. Pyta-nie, czy nowa inwestycja w tym miejscu – kolejna galeria handlowa z garażowcem, już zaakceptowana przez władze miasta, będzie z punktu widzenia ładu urbanistycznego lepszym rozwiązaniem. Takich pytań i wątpliwości rodzi się więcej – Plac Litewski i zapo-wiadana jego przebudowa. Zwolennicy jego unowocześnienia mó-wią o potrzebie podniesienia jakości jego przestrzeni, o rewitalizacji. Ten ostatni termin w najprostszym tłumaczeniu oznacza ożywienie. A przecież dzisiaj właśnie ten plac żyje autentycznie. Spotykają się

27

Page 28: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

BuDuJe SIĘ!

Page 29: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

tu miłośnicy szachów i warcabów. Na ławkach cale godziny spę-dzają rodzice z dziećmi i emeryci. Miłośnicy słonecznych kąpieli wystawiają się na działanie promieni. Pojawiają się amatorzy kąpieli w fontannie. Toczy się tu prawdziwe życie, co chcemy więc rewita-lizować? Czy po przebudowie nie dostaniemy w zamian przestrzeni rodem z programów komputerowych, plastikowej, bez wyraźnego zakorzenienia w lokalności.ostatnich kilka lat to wyraźne ożywienie budowlane. Powstały, lub są w trakcie realizacji nowe, często spektakularne inwestycje, któ-rych w poprzednim dziesięcioleciu było mniej. Wiele z nich powsta-je w samym centrum, lub w bezpośrednim jego otoczeniu. Budowle te w trwały sposób zmieniają wizerunek naszego miasta, formują estetycznie też nas - jego mieszkańców. Wykraczają więc daleko

29

Page 30: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

poza swą utylitarną funkcję. Tych kilka fotograficznych migawek, które podsuwamy naszym czytelnikom, to zaledwie niewielki wy-bór. Chcemy w ten sposób wyczulać nas wszystkich na wartości i rolę architektury w kształtowaniu ładu w przestrzeni publicznej. Tak, jak łatwo wyburzyć wartościowy obiekt, równie łatwo coś zbu-dować. Konsekwencje takich decyzji ponosimy potem przez długie dziesięciolecia. Podnośmy czasem głowy do góry, obserwujmy, co też nowego budują. Nie jest to i nie powinno być dla nas obojętne.

Andrzej Frejlich

BuDuJe SIĘ!

Page 31: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

31

Page 32: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

BuDuJe SIĘ

Page 33: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

33

Page 34: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec
Page 35: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

z serem?chlebkaz serem?chlebkaz serem?

35

Page 36: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

ChLeBKA Z SeReM?

Page 37: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Kilka miesięcy temu pojawił się w antidatum artykuł na temat sklepu – usługi cartofelek.pl. W środku zimy wybrałam się

z Przemkiem, jej współwłaścicielem na jedną z jego cotygodnio-wych wypraw na podlubelską wieś. Cartofelek.pl dostarcza bowiem wszystkim zainteresowanym mieszkańcom Lublina ekologiczne warzywa, owoce i inne produkty spożywcze. Zainteresowanych od-syłam do lutowego wydania. Ważne jest, że tamtego dnia zawita-liśmy między innymi do Woli Czołnowskiej, gdzie Państwo Monika i Ireneusz Mazurek prowadzą swoje ekologiczne gospodarstwo. Już wtedy wiedziałam, że czytelników antidatum z pewnością za-interesuje ich niezwykła działalność. Cierpliwie poczekałam zatem na bardziej sprzyjającą i „fotogeniczną” porę roku i pewnego gorą-cego wiosennego dnia wyruszyliśmy z Lublina w stronę Warszawy.Zgubiwszy się tylko raz, po przejechaniu kilku pachnących kwitną-cą robinią lasków dotarliśmy do gospodarstwa Nalesie. To w nim Państwo Mazurek hodują krowy i wytwarzają sery, produkują eko-logiczne warzywa i miód. Na zdjęciach możecie dostrzec też urato-wanego od rzeźni konia Lidera, który spełnia głównie rolę ozdoby i atrakcji. Gdy Państwo Monika i Irek przed dziesięciu laty zaczynali prowadzić gospodarstwo, postanowili kontynuować tradycję ho-dowli bydła. Wybór padł na sprowadzoną z Bieszczad rasę simen-talską, która ponoć daje najlepsze mleko. Później przyszedł pomysł produkcji serów i tak powstała ekologiczna serowarnia. Najważniej-szym elementem całego przedsięwzięcia jest właśnie pomysł, bo produkcja ekologiczna nie jest zazwyczaj pierwszą rzeczą, jaka przychodzi do głowy początkującym rolnikom. Pan Ireneusz zanim

37

Page 38: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

powrócił do rodzinnego gospodarstwa, przez wiele lat pracował w branży ochrony środowiska, stąd jego podejście było inne od na-stawienia wielu osób przejmujących gospodarstwo po rodzicach, a horyzonty o niebo szersze. Produkcja ekologiczna jest dużo bar-dziej czasochłonna i droższa niż „tradycyjna” (lub jak woli nazywać ją pan Irek - dziadowska). Nie można stosować w gospodarstwie żadnych preparatów agrochemicznych, które zastępuje się środ-kami naturalnymi. Ponieważ odbiorcy wymagają gwarancji, gospo-darstwa tego typu poddawane są stałym kontrolom, a certyfikat Stowarzyszenia ekoland daje pewność, że kupujemy prawdziwe eko. efektem dekady ciężkiej pracy całej rodziny jest świetnie dzia-łające gospodarstwo, które ma równowagę paszowo-nawozową, co oznacza, że nawóz wyprodukowany przez zwierzęta pozwala

ChLeBKA Z SeReM?

Page 39: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

wyprodukować dostateczną ilość paszy dla ich utrzymania. oprócz serów Państwo Mazurek produkują też ekologiczne warzywa. Mieli-śmy okazję podziwiać pomidory, ogórki, sałatę, wczesne ziemniaki i piękną grykę. ojciec Pana Irka prowadzi też pasiekę, a rosnąca na podwórzu wielka lipa w okresie kwitnienia kipi od owadów. Jeżeli uważacie, że to aż nadmiar pracy dla jednej stosunkowo niewiel-kiej rodziny, macie rację, ale oni wnoszą pracowitość na jeszcze wyższy poziom piekąc regularnie dla rodziny i znajomych chleb na prawdziwym zakwasie z (a jakże!) samodzielnie wyhodowanego ekologicznego żyta!Myślę, że nie trzeba nikogo dłużej zachęcać! Jeżeli będziecie w po-bliżu Baranowa, lub macie ochotę na krótką rowerową lub samocho-dową wycieczkę, wybierzcie się koniecznie do gospodarstwa Nale-

39

Page 40: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

ChLeBKA Z SeReM?

Page 41: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

sie, gdzie będziecie mogli spróbować jego produktów. Jeśli jednak nie macie na to czasu, a roztoczona przeze mnie wizja nie pozwala Wam przestać myśleć o kromce świeżego chleba z najlepszym se-rem podpuszczkowym i miską ekologicznych warzyw, zapraszam Was do odwiedzenia cosobotniego eko bazaru przy karczmie Cha-ta zlokalizowanego u zbiegu ulic Nadbystrzyckiej i Glinianej. To tam co tydzień Pan Ireneusz dzieli się ze światem swoimi skarbami. Dla tych skrajnie zabieganych pozostaje rozwiązanie zabierające naj-mniej czasu – odwiedzić stronę cartofelek.pl i zamówić interesują-ce nas produkty. Nie pozwólmy żeby dobrodziejstwa lubelskich pól przeminęły wraz z wiosenno - letnim czasem. Czerpmy z nich póki nie nadejdą kolejne szarugi i pluchy.

Łucja Frejlich-Strug

41

Page 42: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

ChLeBKA Z SeReM?

Page 43: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

43

Page 44: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec
Page 45: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

„Dlatego dziwić się nie należy, że miasto to kwitnie przed innymi…

45

Page 46: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

DLATeGo DZIWIć SIĘ NIe NALeży, że MIASTo To…

Lublin ma wielu zdeklarowanych wielbicieli. Całkiem liczna grupa jego stałych i okresowych mieszkańców deklaruje szczególny

rodzaj zauroczenia tym miastem. oczywiście motywacje bywają różne, ale dla wielu z nas historia miasta i jej materialne pozostało-ści, w miarę dobrze zachowana substancja zabytkowa i malownicza położenie na kilku wzgórzach, to pierwszorzędne wartości. Warto uświadomić sobie, że to położenie ponad doliną z rozległymi łąka-mi, licznymi rzekami i kilkoma dużymi stawami budziło też zachwyt przyjezdnych już kilkaset lat temu. Pisali o tym we wspomnieniach i diariuszach z podróży. opiewali je pisarze i poeci.Najważniejszym tego dokumentem jest najstarszy zachowany por-tret miasta, miedzioryt z widokiem Lublina z dzieła Jerzego Brauna i Abrahama hogenberga Civitates orbis terrarum, wydany w 1618 roku. Pod tym tytułem kryje się monumentalne, sześciotomowe dzieło, które wychodziło w Kolonii sukcesywnie pomiędzy 1572 a 1618 rokiem. Nad całością wydania czuwał Braun, który przeżył wszystkich swoich współpracowników.Przedsięwzięcie wydawnicze miało cel komercyjny, ale było wyjąt-kowo ryzykowne. Nie poprzedzała go żadna wcześniejsza tradycja tego typu opracowań. Braun wprowadził nowy typ książki, w której dominowały ilustracje ukazujące widoki miast, a tekst – opis miasta, zbyt mocno jej nie obciążał. Na tym polegała nowość i oryginalność dzieła. Początkowo wydawana była wersja z łacińskimi wstępami i opisami miast, potem wersja niemiecka, a wkrótce i francuska.W Civitates orbis terrarum znajdziemy widoki i plany miast z nie-mal wszystkich kontynentów. europejskie miasta stanowią jednak

Page 47: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

największą liczbę. Z kolei wśród nich dominują niemieckie, jest ich około sto.Forma wyobrażenia miast nie jest jednorodna. Mamy wybitnie ma-larskie ujęcia, ale też formę typowego planu. Najczęściej wystę-puje plan perspektywiczny w dwóch zasadniczych wariantach, różniących się wysokością punktu widzenia: „perspektywa ptasia” i „perspektywa z wysokości końskiego grzbietu”. Współpracujący z wydawcą rysownicy i rytownicy mięli różnorodne podejście do te-matu. opisy cechowała pewna archaiczność - mieszały się w nich fakty i literacka fikcja. Technika publikacji dzieła nie zapewniała ak-tualizacji zebranych danych opisowych i rysunków tak, że często od chwili przygotowania materiałów do momentu wydania mogło upłynąć nawet kilkanaście lat. Civitates miały jednak istotne walory poznawcze. Trudniej ocenić ich wartość artystyczną, a to głównie za sprawą udziału w realizacji kilkudziesięciu rysowników i rytowni-ków, o różnych manierach twórczych.Civitates orbis terrarum Brauna – hogenberga stworzyło nowy typ wydawnictwa geograficzno-topograficznego, nie znany wcześniej. Przetrwało też wyjątkowo długo w kulturze europejskiej, zachowu-jąc przez niemal dwa stulecia swą artystyczną, a w dużym stopniu także naukową wartość.Te wstępne informacje pomocne nam będą przy ocenie widoku Lublina, który jest jednym z siedemnastu polskich miast zamiesz-czonych w Civitates. Znajdziemy go w ostatnim VI tomie, wydanym w 1618 roku pod tytułem Theatri praecipuarum totus mundi urbium liber sextus.

47

Page 48: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Dzisiaj, powodowani nieuzasadnionymi kompleksami, nieustannie mówimy o europejskich aspiracjach Lublina. Ale już w czasach, gdy powstawał interesujący nas jego widok, Lublin był na wskroś europejski. I nie jest to wcale przesadą, skoro poza dziełem Brauna znalazł się jeszcze w kilku monumentalnych wydawnictwach publi-kowanych w XVII i XVIII wieku. Nawet pobieżne oględziny widoków we wspomnianych pracach, upewniają nas, iż hogenbergowski sztych Lublina jest nie tylko najstarszym, znanym nam graficz-nym widokiem naszego miasta, ale ponadto tak mocno utrwalił się w świadomości artystycznej, iż bardzo długo nie udało się prze-łamać jego konwencji. W dużej mierze czynnikiem decydującym musiała tu być atrakcyjność, malowniczość tego ujęcia. Sylweta miasta od południa prezentowała się najokazalej.Miasto przeżywające w początkach XVII wieku okres największej świetności, uchwycone zostało na rycinie w fazie najbujniejszego rozwoju urbanistycznego. Widzimy je wraz z przedmieściami, na tle otaczających wzgórz, ze szczegółowo oddanym pierwszym pla-nem. Stanowią go rozlewiska i stawy, cały skomplikowany system cieków wodnych, które podnoszą walory krajobrazowe miasta, ale tworzą także istotny element jego systemu obronnego.Widok miasta zajmuje wewnętrzne strony 48-go arkusza tomu, opis wypełnia połowę odwrotnej strony. Miedzioryt ma format 492 x 306 mm, kompozycyjnie dzieli się na trzy poziome pasy. W górnej czę-ści, ponad miastem widzimy okazały kartusz o manierystycznych formach, z łacińskim napisem, który przytaczam w polskim tłuma-czeniu hieronima Łopacińskiego: Widok miasta Lublina w Królestwie

DLATeGo DZIWIć SIĘ NIe NALeży, że MIASTo To…

Page 49: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

49

Page 50: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

DLATeGo DZIWIć SIĘ NIe NALeży, że MIASTo To…

Page 51: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Polskim, sławnego w całym świecie trzy razy na rok odbywający-mi się jarmarkami. Po bokach znajdują się dwa mniejsze kartusze z herbami: po lewej królestwa, po prawej miasta. Dolny poziomy pas zajmuje legenda, rozdzielona na cztery kolumny, w których umieszczono krótkie napisy identyfikujące 22 obiekty w mieście, oznaczone cyframi na widoku. Sześć budowli ma podpisy bezpo-średnio na grafice.Warto gruntowniej przestudiować opis, gdyż znany jest on niemal tylko specjalistom, podczas gdy widok kojarzymy z wielu reproduk-cji, wydawnictw okolicznościowych, a nawet pocztówek. opis miasta ma uporządkowaną i bardzo jasną strukturę, co nie jest cechą charakterystyczną wszystkich opisów w dziele hogenberga i Brauna. Rozpoczyna go krótki wstęp mówiący o wysokiej randze Lublina pośród innych miast Rzeczpospolitej. Podane mamy tak-że współrzędne geograficzne jego położenia. Dalej następuje rys historyczny. Wymieniono w nim Władysława Łokietka w roli założy-ciela, podając jako przyczynę lokacji dogodne położenie i walory obronne miejsca – warownia strzegąca przed najazdami Tatarów. Jako kolejny władca wymieniony został Kazimierz Wielki, który dalej rozbudował miasto i wzmocnił jego obronność. Na tym kończy się krótkie wprowadzenie historyczne. Po nim podano odległości dzie-lące Lublin od innych miast, takich jak: Kraków, Sandomierz, Wilno.Dalej następuje opis topograficzny. Autor podkreśla obronny cha-rakter miasta, pisząc o bardzo wysokich murach i głębokiej fosie, dość szeroko – jak na objętość całego opisu – rozwodzi się nad wa-lorami krajobrazowymi i rekreacyjnymi jego położenia. Zwłaszcza

51

Page 52: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

oblewające go od wschodu i południa wody stawów dodają miastu uroku. Następnie opisuje kolejne budowle. Przede wszystkim zaś nadzwyczajną stanowi ozdobę tak miasta, jak i całej okolicznej kra-iny, zamek bardzo warowny skutkiem położenia swego i fortyfikacji, zbudowany na dość wyniosłym wzgórzu nad stawem i łączący się z miastem za pomocą mostu. Następujący dalej opis zamku, jak i jego wyglądu w panoramie miasta stanowi bardzo ważne źródło wiedzy o tej budowli, której forma pierwotna nie przetrwała. Krótki, zaledwie dwu zdaniowy opis informuje zarówno o obronnym, jak i rezydencjonalnym charakterze zamku lubelskiego: Okazały jest z nader wysokimi basztami i wspaniałymi budowlami, stanowiący-mi bardzo wygodne pałace i komnaty do zamieszkania dla królów, i bardzo silną twierdzę dla odparcia jakiejkolwiek liczby nieprzyja-ciół.Wśród przepysznych budowli publicznych i prywatnych, kościel-nych i świeckich, w zadziwiający sposób przyozdabiających miasto, niektóre wymieniono zaledwie, inne opisano bardziej szczegółowo. W przypadku zespołu brygidkowskiego, podkreślono rzadkość wy-stępowania klasztorów tego zakonu.Szczególne miejsce w opisie zajmuje zespół jezuicki, któremu po-święcono wyjątkowo obszerny passus, utrzymany we wręcz pane-girycznym tonie. Artystyczna okazałość kościoła i klasztoru tego zakonu jest odbiciem jego roli i zasług dla Rzeczpospolitej. opisy-wane szczegółowo walory artystyczne architektury i wystroju wnę-trza kościoła św. Jana Chrzciciela, służą rozpaleniu uczuć religij-nych wiernych i pobudzeniu do modlitwy. opis koncentruje się na

DLATeGo DZIWIć SIĘ NIe NALeży, że MIASTo To…

Page 53: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

53

Page 54: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

kolegium: Szczęśliwi z posiadania takiego skarbu, Lublinianie nie tylko mają zabezpieczone prawdziwe i bardzo dokładne wykształ-cenie swych dzieci, ale nadto z tego właśnie względu zasługują się dobrze swym sąsiadom i obcym. Zarówno objętość tekstu po-święconego jezuitom, jak i ton wypowiedzi, zdaniem Łopacińskie-go dają podstawę, aby autora całego opisu miasta dostarczonego Braunowi, szukać w środowisku lubelskiego klasztoru tego zakonu.W dalszej kolejności, proporcjonalnie dużo uwagi autor poświęcił kolegiacie św. Michała, której wyróżniającą się cechą w sylwecie miasta jest wysoka wieża. Jako przyczynę fundacji i wezwania wskazano zwycięstwo Leszka Czarnego nad Jadźwingami. W dal-szej kolejności wymieniono klasztor dominikański, kościół św. Woj-ciecha, Mikołaja na Czwartku i pobliską cerkiew.Potem następuje omówienie budowli świeckich o charakterze pu-blicznym. Najwięcej objętości zajmuje opis Trybunału Koronnego, który wyróżnia piękna wieża. Cała uwaga skupia się na jego funk-cji. Z ważniejszych faktów politycznych wyszczególniono podpisa-nie unii Polski i Litwy i hołd księcia pruskiego Albrechta. Bardzo wyraźnie podkreśla się rangę polityczną Lublina, jako miejsca bu-dowania zgody w Rzeczpospolitej i podejmowania istotnych de-cyzji o znaczeniu międzynarodowym. Potem wskazano na rangę gospodarczą miasta: Niemniej sławne jest to miasto jarmarkami, odbywającymi się tutaj trzy razy na rok, przyczym każdy z nich trwa miesiąc prawie. Zjeżdżają się zwykle na nie z najdalszych stron świata różne narody: Niemcy, Grecy, Ormianie, Arabowie, miesz-

DLATeGo DZIWIć SIĘ NIe NALeży, że MIASTo To…

Page 55: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

kańcy Moskwy, Scytowie, nawet Francuzi, Włosi i Anglicy. Znajduje się w Lublinie bardzo wielka liczba Żydów, mieszkających przeważ-nie na przedmieściach i mających tu najważniejszą na całą Polskę synagogę.opis miasta chociaż krótki, dostarcza jednak istotnych informacji na jego temat. Podkreślono wyraźnie jego międzynarodową rolę, głównie w dziedzinie politycznej i gospodarczej. Z tak skonstru-owanym opisem doskonale koresponduje miedziorytnicza panora-ma miasta. Należy ona bez wątpienia do grupy sztychów o najwyż-szym poziomie artystycznym w dziele Brauna.Dlatego dziwić się nie należy, że miasto to kwitnie przed innymi, i nie brak tu niczego, co służy bądź do użytku zwykłego i potrzeb życia, bądź nawet do uciechy i okazałości.

Andrzej Frejlich

55

Page 56: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

w kulturowymtyglu

Page 57: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

57

Page 58: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Na początku maja w miejscu drugorzędnej pizzerii na rogu ulic Bernardyńskiej i żmigrodu Anush Chilingaryan otworzyła or-

miańską restaurację. Nazwała ją Jazzve, czyli tygielek.o planach Anush mieliśmy okazję dowiedzieć się jakiś miesiąc wcześniej, kiedy odkrywaliśmy ormiańskie smaki w restauracji jej rodziców, mieszczącej się przy ul. Narutowicza Armenii. Anush opowiadała o swoim przedsięwzięciu z charakterystyczną dla sie-bie energią i żywiołowością. Z entuzjazmem zapowiadała, że jej knajpka będzie inna, chociaż także oparta na tradycyjnych potra-wach kuchni ormiańskiej. Kusząca była obietnica ormiańskich trun-ków, jakie miały znaleźć się w menu. Te zapowiedzi sprawiły, że na otwarcie czekaliśmy z niecierpliwością. Wieczorem, 8 maja zjawili-śmy się na podwórku przy Bernardyńskiej 20, które przywitało nas aromatem rozmaitych przypraw, z nutą dymu wydobywającego się z opalanego drewnem pieca.

W KuLTuRoWyM TyGLu

Page 59: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Piec jest w restauracji elementem ważnym, można powiedzieć oczkiem w głowie Anush. W pewnym sensie stanowi o ciągłości tra-dycji tego miejsca, bo służył jeszcze właścicielom pizzerii, chociaż śmiem twierdzić, że Anush robi z niego lepszy użytek. W Jazzve również dostaniemy pizzę, ale zupełnie inną. Cieszy się ona zresz-tą niemałą popularnością. To znak, że Ania jest kulinarnie otwarta i gotowa do znajdowania rozwiązań kompromisowych, godzących potrzeby klientów, smakoszy kuchni ormiańskiej oraz własne wizje i upodobania. Pizza jest naprawdę w porządku. Fajna alternatywa dla tych, którzy akurat nie mają ochoty eksperymentować ze sma-kami ormiańskiej kuchni, albo chcą sprawdzić, jak komponuje się danie rodem z Italii ze smakiem piwa Kilikia. A teraz kilka słów o jedzeniu. Z kategorii przystawek udało nam się do tej pory spróbować pasty z czerwonej fasolki z czosnkiem i orzechami, doskonałych roladek bakłażanowych z orzechami, czosnkiem i koperkiem. Bardzo ciekawe połączenia smaków i za-pachów. orzechy włoskie doskonale komponują się z czosnkiem.

59

Page 60: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

W KuLTuRoWyM TyGLu

Page 61: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Do pasty otrzymaliśmy nieco długo dojrzewającego sera o inten-sywnym smaku świetnie podkreślonym kompozycją przypraw.Mięsożercy w Jazzve będą w swoim żywiole, dlatego że mięso tam przyrządzane naprawdę rozpływa się w ustach. Dopełnieniem do-skonałej konsystencji są ostre przyprawy, które nadają charakte-ru potrawie. To, że nie sposób ich wszystkich zidentyfikować tylko podsyca niezwykły klimat kuchni z tego regionu świata. haszlama była znakomita, nadzienie w czibureku wspaniałe. Niestety nie mie-liśmy dotychczas okazji spróbować zachwalanego przez Anush, łamiącego stereotypy, prawdziwego ormiańskiego kebaba. Ale wszystko przed nami. Warto skusić się na sałatkę z grillowanych warzyw podawaną z lawaszem. Jest lekka, pyszna i trafi w gusta wegan i wegetarian.

61

Page 62: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

W KuLTuRoWyM TyGLu

Page 63: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Ciekawą propozycję w menu Jazzve stanowią napoje, zarówno te bez procentów (jest oranżada ormiańska), jak i z procentami. Jeśli chodzi o te ostatnie, można spróbować ormiańskiego wina i piwa. Dla wielbicieli mocniejszych trunków gratką będzie ormiańskie brandy. Wspomniane już piwo Kilikia występuje w trzech odmia-nach – jasne, półciemne i ciemne. Ciemne jest mocno goryczkowe, z pewnością przypadnie do gustu smakoszom złocistego napitku. Doskonale komponuje się ze smakiem dań przygotowywanych w Jazzve.Podwórko restauracji jest pełne życia. energia tego miejsca kumu-luje się w biegających między skrzynkami i beczkami dzieciakach. Jest gwarno, serdecznie i przyjaźnie. Wnętrze zostało zaprojekto-wane ze smakiem, ale musimy przyznać, że nie spędziliśmy tam zbyt wiele czasu. Zbyt pociągające jest właśnie podwórko, pełne spontaniczności, nietuzinkowych mebli, roślin i urzekających zapa-chów. Zasiadając tam, możemy odnieść wrażenie, że trafiliśmy do zupełnie innego świata, w którym dominuje aromat kolendry. Jedy-nie odgłosy ulicy dobiegające zza ogrodzenia przypominają o rze-czywistości.Podobno Jazzve – tygielek, to popularna nazwa dla kafejek i barów w Armenii. Kiedy byliśmy w restauracji na Narutowicza, Anush uraczyła nas prawdziwą, osobiście przygotowaną, nieprawdopodobnie aromatyczną kawą z tygielka zakupionego na lubelskim targu staroci. Dla nas ten tygielek jest symbolem wielokulturowości Lublina, ale nie tej będącej hasłem z przewodnika, lecz porywającej, ciągle barwnej i zaskakującej.

Łucja Frejlich-Strug i Artur Strug 63

Page 64: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

W KuLTuRoWyM TyGLu

Page 65: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

65

Page 66: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

truskawkowy amok

Page 67: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

truskawkowy amok67

Page 68: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Praktycznie co roku w maju można usłyszeć opinie, że nie będzie truskawek lub będą bardzo drogie. A to za zimno, a to znów za

mało słońca. ostatecznie truskawki zawsze są i w szczycie sezonu można się w nie zaopatrzyć mając w kieszeni tylko drobniaki.Choć truskawka to tak naprawdę nie owoc, a przekształcone dno kwiatowe (owocami są pestki na jego powierzchni), pozostańmy przy zwyczajowej nomenklaturze. Mogę więc śmiało stwierdzić, że są to moje ulubione owoce wczesnego lata – piękne, jędrne, o wyraźnej strukturze, pachnące pełne smaku i tak bardzo sezo-nowe. Zamrożone stają się tylko marnym cieniem siebie samych, więc podobnie jak szparagami staram się nimi nacieszyć, gdy są w najlepszej formie.W kwietniu i maju ślinię się do tych importowanych, ale wiem, że nie ma sensu ich kupować. Są przesiąknięte chemią, twarde i smaku-ją jak surowy ziemniak. Pod koniec maja napięcie sięga już zenitu i zaczynam intensywniej niż zwykle wydeptywać ścieżkę do wa-rzywniaka w oczekiwaniu na polskie truskawki. Te pierwsze, gdy już się pojawią, są zwykle dość twarde i mają mało intensywny smak, ale i tak bardzo cieszą. Niedługo po nich nastają te idealne, odpowiednio miękkie, których smak, zapach i kolor wysyciły się na słońcu. W tym okresie wracam do domu co chwila wtykając nos do siatki, w której mam bezcenne owoce.Moim zdaniem najsmaczniejsze są surowe, tylko umyte. Wtedy moż-na najpełniej poczuć ich smak. Nie zawsze jednak mamy czas na długotrwałe delektowanie się i tu do gry wkraczają koktajle. Dzięki nim można w dość krótkim czasie skutecznie przyswoić pół kilo tru-

TRuSKAWKoWy AMoK

Page 69: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

skawek i 2-3 dojrzałe banany. Siła takiego miksu tkwi w prostocie. Banan „zabiela” truskawki lepiej niż mleko oraz słodzi skuteczniej (i dużo zdrowiej) niż cukier.Jeżeli jednak definitywnie nie lubicie surowych owoców, lub zwy-czajnie pod koniec sezonu wychodzą Wam one bokiem, koniecz-nie wypróbujcie choć jeden z przepisów, które zaprezentuję Wam w tym numerze.od kiedy wypracowałam swój idealny sposób na babeczki, piekę je ze wszystkimi sezonowymi owocami i nie tylko. To ciasto jest miękkie, ale bardzo zwarte, puszyste, ale nie sypie się i nie zatyka, jak to czasem w babeczkach bywa. Wspaniale jest zatopić w nim kwaskowate owoce i jakiś słodki lub chrupiący dodatek. Można je posypać kruszonką, krystalicznym cukrem lub udekorować kre-mem. Ja najbardziej jednak lubię same, ponieważ wtedy nic nie zakłóca idealnego połączenia sprężystego ciasta, rozpieczonych owoców i dodatków. Pole do popisu jest jednak nieograniczone.

69

Page 70: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Babeczki z truskawkami i czekoladą

Ciasto:• 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej• 1 łyżeczka sody oczyszczonej

• 2 łyżeczki proszku do pieczenia• 1 szklanka cukru białego/ brązowego lub ksylitolu

• 1 jajko• 1/3 szklanki oleju rzepakowego lub kokosowego

• 2 łyżeczki esencji waniliowej• 1 szklanka maślanki

Dodatki:• 300-500 g truskawek

• tabliczka czekolady mlecznej lub białej

W dużej misce mieszam cukier, jajko, olej, wanilię i maślankę. Do dru-giej miski odmierzam mąkę, sodę i proszek. umyte i odszypułkowane truskawki kroję na ćwiartki lub połówki, a czekoladę kruszę. Wsypuję do-datki do mokrych składników i dodaję suche. Mieszam drewnianą łyżką tylko na tyle, aby składniki z grubsza się połączyły. Nie używam miksera. Gotowe ciasto wykładam do papilotek i wstawiam do piekarnika nagrza-nego do 200°C na 20-25 minut. upieczone babeczki wyjmuję z papilotek (używam silikonowych) i studzę na kratce (tak, jasne). Z przepisu wyjdzie Wam około 16-18 babeczek.

TRuSKAWKoWy AMoK

Page 71: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

71

Page 72: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Drugi przepis jest moim odkryciem tegorocznego sezonu. Stanowi on idealne połączenie kruchego maślanego ciasta, kremowego serka ma-scarpone i pachnących świeżych truskawek. Całość jest dość delikatna, więc nieszczególnie nadaje się do transportu, ale to przecież tym lepiej, bo będziecie mieli pretekst, aby zjeść całą w domowym zaciszu.

TRuSKAWKoWy AMoK

Page 73: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Tarta z truskawkami

i kremem mascarpone

Ciasto:• 150 g mąki

• 100 g masła• 50 g cukru pudru

• 1 żółtko

Krem:• opakowanie serka mascarpone

• 200 ml. śmietanki 30-36%• 3-4 łyżki cukru pudru• ew. ekstrakt waniliowy

Dodatki:• pokrojone w ćwiartki truskawki

Przygotowuję kruche ciasto szybko siekając zimne masło z resztą skład-ników, formuję z niego kulkę, zawijam w folię i wkładam na 30 minut lub dłużej do lodówki. Po tym czasie wylepiam nim dno tortownicy lub formy na tartę, nakłuwam ciasto i piekę w 200°C aż mocno się zrumieni. W tym czasie przygotowuję krem: ubijam śmietankę i mniej-więcej w połowie do-

73

Page 74: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

daję do niej serek. ubijam aż masa będzie sztywna. Na koniec dodaję stopniowo cukier i wanilię miksując na niskich obrotach. Krem chowam do lodówki. Gdy ciasto wystygnie, wykładam na nie połowę masy, na której układam owoce. Czynność powtarzam tworząc drugą warstwę i podaję.

Łucja Frejlich-Strug

TRuSKAWKoWy AMoK

Page 75: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

75

Page 76: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec
Page 77: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Z B I e G L u B e L S K I I I„zwolnij aby przyspieszyć”

77

Page 78: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Długo zastanawiałem się nad hasłem przewodnim niniejszego tekstu. Miałem wiele pomysłów, jak na przykład: „Biegaczu!

10 mniej!”, „Biegając wolniej zobaczysz więcej” i inne tego typu we-zwania, nakłaniające do zmniejszenia tempa. Skąd pomysł, żeby do tego namawiać? I co ma wspólnego przekraczanie prędkości na drodze z tempem biegu? Spieszę z odpowiedzią.Temat przekraczania prędkości w ciągu ostatnich tygodni należał chyba do najczęściej poruszanych. Stało się to za sprawą zaostrze-nia kar grożących kierowcom za jazdę szybszą niż pozwalają na to przepisy. Nowe sankcje wzbudziły wiele emocji, gdyż oprócz tradycyjnego mandatu i punktów karnych przewidziano dla piratów drogowych również 3-miesięczne rozstanie z prawem jazdy. Me-dia z lubością obserwowały skutki wprowadzenia nowych regulacji i z jakąś perwersyjną radością relacjonowały przebieg zatrzymań pierwszych kierowców złapanych na przekraczaniu prędkości o 51 km/h lub więcej. Były łzy rozpaczy, gniewne okrzyki, sceny bezrad-ności a nawet (o dziwo!) słowa skruchy połączone z aprobatą dla nowych kar. Już wkrótce mogliśmy się dowiedzieć, ilu rażąco prze-kraczających dozwoloną prędkość kierowców udało się zatrzymać w danym województwie, powiecie a nawet gminie. Niedługo trzeba było czekać, a pojawiły się pełne optymizmu oceny, z których wy-nikało, że polscy kierowcy zgodnie zdjęli nogę z gazu. W obawie przed konsekwencjami jeżdżą teraz wolniej, a na drogach wreszcie zrobiło się bezpieczniej. Czyż to nie piękne?Przekraczanie prędkości to problem, który dotyczy nie tylko kie-rowców. Jak się ostatnio przekonałem, zbyt wysokie tempo może

ZBIeG LuBeLSKI II – „ZWoLNIJ ABy PRZySPIeSZyć”

Page 79: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

mieć również przykre konsekwencje dla biegaczy. Bynajmniej nie chodzi tutaj o pamiątkowe zdjęcie z fotoradaru, za które przyjdzie słono zapłacić. Biegowy „taryfikator mandatów” obejmuje kontuzje, ciągnące się tygodniami, a nawet miesiącami bóle i w następstwie to, co najbardziej dotkliwe – biegową abstynencję. W porównaniu z kierowcami, „kara” jest tym surowsza, że po solidnym przeciąże-niu nawet nie potruchtamy. Natomiast kierowca bez prawa jazdy w ostateczności może pojeździć, chociaż to trochę ryzykowne, bo grozi odebraniem prawa jazdy na czas jeszcze dłuższy. Wróćmy jednak do biegania. okazuje się, że przyczyną biegowych niepo-wodzeń oraz braku postępów często jest zbyt duże tempo. Powody przekraczania prędkości na biegowych szlakach mogą być róż-ne. Pośpiech, chęć rywalizacji z innymi, wyznaczenie sobie zbyt ambitnych celów, próby szybkiego poprawiania swojej sprawności, przeskoczenia jakiegoś etapu przygotowań do zawodów. Następ-stwa tych zachowań bywają przykre. Nawet jeśli jakimś cudem uda się uniknąć kontuzji, to szybko przekonany się, że trudno nam jest osiągnąć wyższy poziom zaawansowania. Dotyczy to zwłaszcza długodystansowców. W takich momentach pojawia się frustracja i zniechęcenie. Pomimo ciężkich wysiłków stoimy w miejscu. Czu-jemy, że nasza sprawność wcale nie wzrasta, a nawet przeciwnie, ciągle jesteśmy przemęczeni i niezadowoleni. Wysiłek fizyczny, zamiast uskrzydlać, powoduje, że snujemy się bez energii i wiary we własne możliwości. Pierwszym krokiem do tego, żeby poprawić swoją kondycję powinno być zmniejszenie tempa. Innymi słowy, żeby przyspieszyć, najpierw trzeba zwolnić.

79

Page 80: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Na problem zwróciłem uwagę czytając książkę „ukryta siła” Richa Rolla – jednego z najsprawniejszych ludzi na świecie. Swój suk-ces w sportach wytrzymałościowych zawdzięcza on między innymi temu, że po niepowodzeniu w swoich pierwszych zawodach tria-tlonowych diametralnie zmienił podejście do treningu. Jego trener zwrócił wówczas uwagę na to, że biega za szybko, podczas gdy prawdziwą wytrzymałość buduje się podczas treningów z niewielką szybkością, kiedy maksymalne tętno nie przekracza 140 uderzeń/min. Rich Roll, który do tej pory za poważny trening biegowy uważał tylko taki, który wywoływał pieczenie w płucach, musiał wykazać się niemałą cierpliwością, by utrzymać tempo, przy którym serce nie zacznie bić szybciej. Wkrótce jednak metoda zaczęła przynosić zapowiadane przez trenera efekty i Rich nie przekraczając wyzna-

ZBIeG LuBeLSKI II – „ZWoLNIJ ABy PRZySPIeSZyć”

Page 81: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

czonej granicy tętna potrafił przemieszczać się z większą prędko-ścią. Była to miara wzrostu sprawności. Jeżeli nie interesuje Was pokonywanie coraz większych odległości biegiem, nie kuszą ultramaratony i Ironaman-y, to możecie pomy-śleć, że ta wiedza Was nie dotyczy. To błąd, ponieważ dotyczy to wszystkich biegaczy amatorów. Bieg w tzw. drugiej strefie tętna jest najbardziej korzystny dla rozwoju organizmu. Zmiany, jakie podczas takiego wysiłku dokonują się na poziomie komórkowym stopniowo zwiększają naszą wydajność. Wolne bieganie ma jeszcze inne zalety. Kiedy biegniemy wolniej w towarzystwie innych biegaczy, wystarczy nam tchu, żeby poroz-mawiać. Mamy wówczas wystarczająco czasu i energii, by rozej-rzeć się dookoła, dostrzec zmiany jakie zachodzą w przyrodzie,

81

Page 82: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

przyjrzeć się ciekawym miejscom, które do tej pory być może tylko nieświadomie mijaliśmy. Tak między nami, w taki właśnie sposób powstał pomysł na tekst o dawnej fabryce eternitu na Bronowicach (Antidatum, nr 7). Podczas spokojnego biegu w ogóle rodzi się wiele pomysłów i planów na przyszłość. Sprawdźcie koniecznie! A poza tym, to cudowne uczucie, że można szybciej, że nadal w zapasie mamy tak wiele energii. Biegajmy zatem po naszym pięknym mie-ście, oczywiście niespiesznie.

ZBIeG LuBeLSKI II – „ZWoLNIJ ABy PRZySPIeSZyć”

Page 83: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

83

Page 84: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

(nie)aktualności

Page 85: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Czerwcowe nieaktualności zacznijmy może od tego, co lubię najbardziej, czyli od reklam i ogłoszeń. Anonse są moim zda-

niem często lepszym odbiciem międzywojennej rzeczywistości niż artykuły o tematyce społecznej, czy politycznej. To one pozwalają nam najlepiej poznać codzienność, pokazują produkty i usługi dziś już zupełnie nieaktualne, często w zabawnej dla dzisiejszego od-biorcy oprawie językowej. Zazwyczaj najatrakcyjniejsze pod wzglę-dem treści, ale również graficznie są reklamy z pierwszych stron gazet. W Głosie Lubelskim z 23 maja 1925 roku czytamy:

Najlepsze Czekoladki i Marcepany

Firmy „FRANBoLI” Poleca

heljodor Guz Lublin, Kościuszki 1.

oraz:

Wyżymaczki Madame Sans Gêne Z czarnemi i białemi gumami

Magle pokojowe. Kłódki, Zasuwy, Zatrzaski

PoLeCA: Zarębski w Lublinie, Krak.-Przedm. 20.

Lublin, Kościuszki 1.

85

Page 86: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Lektura tego rodzaju ogłoszeń uświadamia, jak niewielki był wów-czas Lublin i że nawet sklepy z gospodarstwem domowym, czy zakłady blacharskie, które dziś spychane są na peryferia, lokalizo-wano przy głównej ulicy:

Adolf Radzki Zakład blacharski

Lublin, Krakowskie –Przedmieście 29.

Wykonuje: krycia dachów blachą, eternitem i papą, konserwacja dachów, Gwarancja, Solidność.

Poleca: wanny, klozety, kubła, miary z cechą urzę-dową, latarnie, polewaczki, kotły, nasady kominowe,

rury piecowe, pobielania, naprawy, zamówienia.

Zapewne zgodzicie się, że dziś, w dobie ścisłej specjalizacji za-dziwia tak szerokie spektrum usług i różnorodność asortymentu.Sensacją i największą nowością przełomu maja i czerwca 1925, a co za tym idzie, głównym tematem tego wydania, było z pew-nością powstanie w Lublinie firmy taksówkarskiej. W artykule z 24 maja pod tytułem „Stacja benzynowa i taxisy w Lublinie” czytamy: „Dowiadujemy się, że Lublin w najbliższym czasie otrzyma komuni-kację samochodową – taxisy. W tym celu mianowicie założyło się pewne Towarzystwo, które oprócz tego pobuduje na placu Litew-skim stację samochodową.” Przyznam, że byłam bardzo zdziwiona, gdy przeczytałam ten artykuł. Dziś usytuowanie postoju taksówek i stacji benzynowej na placu Litewskim wydaje się być pomysłem

(NIe)AKTuALNośCI

Page 87: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

szaleńca. Wówczas nikt nie wysunął tezy o niestosowności takiej lokalizacji, a już kilka dni później w Głosie pojawił się wielki anons:

Taxis – najtańszy i najwygodniejszy środek lokomocji Taxis – najtańsza i najprzyjemniejsza rozrywka

ZAWIADoMIeNIe. Podajemy do wiadomości mieszkańców m. Lublina, że zostały już uruchomione Luksusowe 6-cio osobowe samochody

TAKSoMeTRy Najtańsza i najwygodniejsza komunikacja.

Cena za pierwszy kilometr jazdy 6-ciu osób wynosi 1 złoty.

Za każdy następny kilometr 80 groszy. używajcie wyłącznie KoMFoRToWyCh „TAXIS” – Samochodów

Po wszelkie informacje oraz z reklamacjami prosimy zwracać się do Dyrekcji Lublin, PLAC LITeWSKI Nr. 1. Telefony 274 i 294

Przy wyjazdach na dalsze odległości będą stosowane

rabaty. Wyjazdy takie muszą być uPRZeDNIo

i WyŁĄCZNIe zgłaszane w Dyrekcji. Szoferzy nasi żadnych naddatków nie przyjmują. Pasażer płaci tylko tyle, ile wykazuje licznik! W interesie publiczności leży nie pytać się szofera, ile się

należy, tylko płacić według licznika, co każdy sam może sprawdzić. TAXIS – daje każdemu możność

zakosztowania jazdy samochodem.TAXIS – nadaje się najlepiej na zamiejskie wycieczki.

87

Page 88: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

o ile rozumiem, że dla ludzi żyjących w latach ’20 dwudziestego wieku mogła być rozrywką przejażdżka samochodem, o tyle nie-które reklamowane w gazetach atrakcje z perspektywy człowieka XXI wieku wydają się, by określić to łagodnie, śmiertelnie nudne. Do takich należy moim zdaniem oferowana przez Lubelski oddział Towarzystwa Krajoznawczego „Wycieczka do Spały i Inowłodza”. oprócz szczegółów dotyczących ceny, miejsca i daty wyjazdu na tę dwudniową wyprawę dowiadujemy się, że na uczestników cze-ka dodatkowa nie lada gratka – „w piątek o godz. 8-ej wieczorem z okazji wycieczki Ks. Leon Łomiński w lokalu Tow. Krajozn. Kapu-cyńska 7 wygłosi krótką prelekcję na temat Inowłódz i Spała”. Brak słów.

(NIe)AKTuALNośCI

Page 89: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

Można pokpiwać z wyboru destynacji oraz sposobu reklamy wy-cieczek, ale za to z pewnością kina wiedziały, co zrobić, by przy-ciągnąć widzów. Praktycznie w każdych nieaktualnościach pojawia się ogłoszenie któregoś z dwóch największych lubelskich kin, po-nieważ są one tak sensacyjne, że nie mogę sobie odmówić cytatu z afisza:

Wielki Kino-Teatr Colosseum

Karkołomne przygody i ewolucje wplecione w interesu-jącą komedjo – erotyczno – dramatyczną fabułę

CZŁoWIeK BeZ NeRWóW

W 8 aktach z królem sensacjiharry PeeL’em.

Tylko dla osób z wyjątkowo silnemi nerwami orkiestra pod batutą prof. Stembrowicza

Łucja Frejlich-Strug

89

Page 90: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

(NIe)AKTuALNośCI

Page 91: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec

91

Page 92: Antidatum szoste 2015 / Czerwiec