Anna struzik

6
Anna Struzik Na podstawie relacji uczestnika XII Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego ,,Szept katyńskiej mogiły” W cieniu konarów, wśród towarzyszy cierpienia, padły me ostatnie słowa: ,,Zmiłuj się nad nami…” Pot, bóle krzyża i mięśni, ale także duma ze spełnienia patriotycznego obowiązku. Siedemdziesięciu motocyklistów już po raz 12 oddało hołd pomordowanym w Katyniu. XII Rajd Katyński przebył połowę swojej trasy. Ponary, Kuropaty, Katyń - to odwiedzone już przez motocyklistów miejsca związane z tragicznym losem Polaków na Kresach. ,,(…) duma ze spełnienia patriotycznego obowiązku” to jawna deklaracja pamięci o miejscach uświęconych prochami pomordowanych w trakcie Zbrodni Katyńskiej. Dzięki strażnikom pamięci, jakimi są ludzie światli. Którzy zawsze są wrażliwi na wszelkie przejawy obojętności i milczenia wobec krzywdy Polaków i innych ludzi. Pamięć o Lesie Katyńskim wciąż istnieje i jest kultywowana przez młodsze pokolenia, ludzi na co dzień prowadzących nietypowy tryb życia- pasja do Harley’ów Davidson’ów. Ja, dzięki temu Konkursowi, dowiaduję się o coraz ciekawszych akcjach mających uświadomić polskiej młodzieży i Polakom na Wschodzie Prawdę o losie polskich oficerów z 1940 r. W tej pracy opieram się na relacji uczestnika XII Rajdu Katyńskiego - Mirosława S., który wśród swoich znajomych często dzieli się refleksjami z tej pielgrzymki.

description

 

Transcript of Anna struzik

Anna Struzik

Na podstawie relacji uczestnika XII Międzynarodowego Rajdu Ka tyńskiego

,,Szept katyńskiej mogiły”

W cieniu konarów,

wśród towarzyszy cierpienia,

padły me ostatnie słowa:

,,Zmiłuj się nad nami…”

Pot, bóle krzyża i mięśni, ale także duma ze spełnienia patriotycznego obowiązku.

Siedemdziesięciu motocyklistów już po raz 12 oddało hołd pomordowanym w Katyniu. XII

Rajd Katyński przebył połowę swojej trasy. Ponary, Kuropaty, Katyń - to odwiedzone już

przez motocyklistów miejsca związane z tragicznym losem Polaków na Kresach.

,,(…) duma ze spełnienia patriotycznego obowiązku” to jawna deklaracja pamięci

o miejscach uświęconych prochami pomordowanych w trakcie Zbrodni Katyńskiej. Dzięki

strażnikom pamięci, jakimi są ludzie światli. Którzy zawsze są wrażliwi na wszelkie

przejawy obojętności i milczenia wobec krzywdy Polaków i innych ludzi. Pamięć o Lesie

Katyńskim wciąż istnieje i jest kultywowana przez młodsze pokolenia, ludzi na co dzień

prowadzących nietypowy tryb życia- pasja do Harley’ów Davidson’ów.

Ja, dzięki temu Konkursowi, dowiaduję się o coraz ciekawszych akcjach mających

uświadomić polskiej młodzieży i Polakom na Wschodzie Prawdę o losie polskich oficerów

z 1940 r. W tej pracy opieram się na relacji uczestnika XII Rajdu Katyńskiego- Mirosława S.,

który wśród swoich znajomych często dzieli się refleksjami z tej pielgrzymki.

Mapa XII Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego (01.09.-22.09.2012 r.).

XII Rajd Katyński wyruszył 1 września 2012 roku o godz. 9:00, sprzed Grobu

Nieznanego Żołnierza w Warszawie i zakończył się 22 września o godzinie 18:00, w tym

samym miejscu. Trwał 22 dni. Ósmego dnia motocykliści dotarli do Katynia.

Ten dzień był wyjątkowy. Rajdowcom towarzyszyły wielkie emocje, które rosły

z każdą chwilą. Znajomy rodziny (pan Mirosław), który tam był, powiedział: ,,Ciężko mi

dobrać odpowiednie słowa, aby opisać to, co wtedy czułem… Panowała tam niezwykła

atmosfera. Każdy z nas miał w sercu ogromny ból. Najgorszy był ,,Lasek”… Przerażająco

cichy… Ta cisza rozrywała mi serce , nie mogłem zebrać myśli. Ja, dorosły, twardy facet

w skórze czułem, że coś we mnie pękło… Do oczu napłynęły mi łzy… bez mojej zgody na

nie…”

08.09.2012 r. Motocykliści docierają do Katynia.

W planie wyjazdu było także odwiedzenie kilku innych miejsc związanych z mordem

na polskich oficerach, prawnikach, lekarzach, nauczycielach… Dzięki uczestnictwie w tej

wycieczce, pan Mirosław i inni pielgrzymi na Harley’ach, dowiedzieli się wielu istotnych

rzeczy na temat losów Polaków 40 r. niedługo przed i po masowej egzekucji, którymi chętnie

się ze mną podzielił podczas wizyty w moim domu.

Sytuacja w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, była tragiczna. Polacy

byli wygłodzeni. Dostawali pewne posiłki, lecz wydawano je w małych porcjach, nie

wspominając o ich jakości. Więźniowie borykali się z takimi problemami jak: wszy, różne

choroby, wielokrotne przesłuchania (często późno nocy; podchwytliwe pytania; badanie

reakcji obozowiczów), brud, zimno itp. Pomimo to zachowywali resztki nadziei na lepszą

przyszłość

i godność, honor polskiego żołnierza. Często dopisywał im znakomity humor i optymizm.

Wiadomo, że Polacy stali się uciążliwi i niebezpieczni dla rządu Rosji. W marcu 1940

roku w obozach zaczęły rozchodzić się pogłoski o likwidacji obozów. Wszystkim wydawało

się, iż niewola dobiega końca, nawet nielicznym pesymistom. Zgodnie z wieściami na

początku kwietnia rozpoczęto zamykanie wszystkich miejsc udręki. Akcja trwała do maja, a

grupa ocalałych jeńców została przewieziona do nowego obozu w Pawliszewie, potem w

Griazowcu. Likwidacja obozów polegała na formowaniu grup złożonych z kilkuset osób i

wywożeniu ich do miejsc, z których nigdy nie powrócili…

Tym razem poprę moje relacje słowami Rosjanina (kombrigena), które były

odpowiedzią na pytanie polskiego generała, co się z nim i jego kolegami stanie (miało to

miejsce podczas likwidacji obozu w Kozielsku). Zarubin odpowiedział: ,,(…) Lepiej,

żebyście nie wiedzieli. Oszalelibyście gdybym wam powiedział… Zapewniam pana,

generale, że lepiej będzie, jeśli się nie dowiecie, co zamierzamy z wami zrobić (…)”

Wiosną 1943 r. Niemcy ogłosili odkrycie masowych grobów pod Katyniem, nieopodal

Smoleńska. Tak naprawdę mogiły odnaleźli Polacy, którzy latem 42 r. przymusowo pracowali

w niemieckiej Organizacji Todta przy budowie obiektów wojskowych.

15.03.1943 r. moskiewskie radio podało komunikat o fałszywym obarczaniu winą

Rosji, gdyż to (według nich) Niemcy zamordowali Polaków, a winę zrzucili na Kraj Rad, aby

usprawiedliwić swoją ekspansję na Wschód.

Początkowo także nasz naród nie chciał uwierzyć w to, co mówi niemiecka

propaganda, ale szybko przypomniano sobie wiele faktów, które ułożyły się w przerażającą

całość.

Rozpoczęto ekshumacje zwłok w masowych grobach, które liczyły aż kilka tysięcy

ofiar! Przy zwłokach znajdowały się dokumenty , listy, pamiątki, dzięki czemu dało się

zidentyfikować większość zabitych. Wiadomo, że bestialsko wybito Polaków jednym

strzałem w tył głowy. Prawdopodobnie, na zawsze ,,zasnęło” prawie 28 tys. Polaków!

Posługując się odnalezionym w Katyniu pamiętnikiem majora Adama Solskiego

przedstawię, jak wyglądał ostatni dzień jego krótkiego życia: ,, 9.IV. od świtu dzień rozpoczął

się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne). Przywieziono gdzieś do

lasku, coś w rodzaju letniska. Tu szczegółowa rewizja. Zabrano zegarek, na którym była

godzina 6.30 (8.30), pytano mnie o obrączkę, zabrano ruble, pas główny, scyzoryk…” Na tym

kończy się relacja majora, nie mógł już nic więcej dopisać, bo wyszarpano mu notesik i

ustawiono

w szeregu straceńców, zasłonięto przerażoną twarz z ustami wołającymi ,,Ojcze nasz..”

i strzelono mu w tył głowy.

Według obliczeń ( fakty zapoznane od pana S.) Komisji Technicznej Polskiego

Czerwonego Krzyża, liczba zamordowanych oficerów równa się 4500 (wyłącznie z obozu

w Kozielsku).

Wjazd harley’owców do Lasu Katyńskiego.

Pan Mirek popijając kawę, mówi o sobie: ,, O takich motocyklistach - jak ja mówią

„leszcz". Był to zaledwie trzeci sezon motocyklowy w moim życiu a jedyne doświadczenie

rajdowe to samotny Nordkapp w 2011 roku. Ponadto nigdy nie byłem w harcerstwie,

wojskowej dyscypliny nie cierpię a stanie na baczność przed chorągwią zawsze uważałem za

głupie i śmieszne. Tymczasem Rajd Katyński ma zasady, które trzeba zaakceptować i się im

podporządkować. Oczywiście niczego „nie musisz" ale wówczas wypadasz z Rajdu. Wśród

motocyklistów wszyscy są na ty - Piotr, Robert, Marek etc. I nikogo nie obchodzi, co robisz,

gdzie pracujesz, ile masz forsy i ile miałeś żon. Istotne jest czy kochasz Polskę, co potrafisz

na motocyklu, gdzie dojechałeś i czy znasz się na jednośladach. Regulamin Rajdu jest na

stronie internetowej Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński, ale kto

czyta bezduszne regulaminy? Zasady poznaje się w trakcie trwania Rajdu.”

Nagle przerywa i zaczyna relację ściszonym głosem: ,,Staliśmy wśród drzew,

niemych świadków grozy, które to wszystko widziały, słyszały… Chcemy wrócić jeszcze nie

raz, nie dwa, chcemy tam zabrać swoje dzieci. Muszą pamiętać, ale żeby pamiętały, muszą

tam pojechać, poczuć, dotknąć tych grobów, TEJ ZIEMI, jak my… Jak my wszyscy, bo

jesteśmy patriotami. Anka, teraz to wiem i wierzę jeszcze mocniej w sens naszej

pielgrzymki!”

Po rozmowie z nim narodziła się w mojej głowie myśl, że musimy o takich rzeczach

pamiętać! My, młodzi Polacy! Jeżeli zapomnimy, będziemy obojętni na nieprawdziwe tezy

dotyczące Katynia, które często obarczają nas samych o mord na własnych rodakach…

Bardzo wiele rzeczy wiem, dzięki panu Mirosławowi S., który na koniec naszej

prywatnej rozmowy powiedział: ,, Cała historia stosunków politycznych pomiędzy Polską

a Rosją od zamierzchłych czasów była trudna i bolesna. Specyficzna. Dlatego, że przez ponad

50 lat ją zakłamywano, próbowano wymazać z kart historii obu narodów . Rosjanie nie mają

przecież czym się chwalić, bo postąpili z polskimi męczennikami gorzej niż barbarzyńcy.

Rodziny ofiar do dziś nie wiedzą o ostatnich chwilach swych najbliższych, a w PRL-u

traktowano je wrogo i poniżano. Bliscy pomordowanych musieli milczeć i cierpieć, nie

mogąc odwiedzić grobów swych dziadów, ojców, mężów”.

Przyjaciel mojej rodziny wspólnie ze swoimi kumplami -harley’owcami snuje już plany

na kolejną wyprawę śladem Katyńczyków. Tym razem rajdowcy chcą zabrać ze sobą swoje

rodziny oraz znajomych.

Kto wie, może i ja wybiorę się z moim znajomym na taki rajd i oddam hołd tym, bez

których nie byłoby wolnej Polski, być może nie byłoby mnie…

***

Zbrodnia nigdy miała nie wyjść na jaw

Kiedy już było po wszystkim, kiedy przebrzmiał ostatni strzał i kula przebiła ostatnią

polską głowę, rzeźnicy- być może nauczeni za młodu uprawy roli- zbierali się do niewinnego

zajęcia- sadzenia wokół małych sosenek. Było oczywiste już trochę za późno na przesadzanie

drzewek, ale niezbyt późno. Gdy w trzy lata później przybyła na to miejsce polska komisja,

pod korą młodych drzew krążyły już soki.

1943 maj 24, Londyn – Raport ambasadora Wielkiej Brytanii przy Rządzie RP na

Uchodźctwie w Londynie Sir O. O’Malleya dla A. Edena na temat zbrodni katyńskiej.

Bibliografia:

- Andrzej Leszek Szcześniak ,, Tło historyczne, fakty dokumenty Katyń”: Wydawnictwo

Alfa- Warszawa 1989.

- http://ewastankiewicz.wordpress.com/2012/09/01/trasa-xii-rajdu-katynskiego/

- http://niezalezna.pl/32413-ruszyl-xii-motocyklowy-rajd-katynski

- Praca zbiorowa ,,Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy”: Wydawnictwo IPN- Kraków

2012.