Aleksander Posern-Zieliński Indianie

14
Aleksander Indianie Status, etnonimy, demografia i Jednym z najmniejszych etnorasowych segmentów stwa (ok. 1,5% w r. 2000) jest rdzennego pochodzenia, od populacji tubylczych kontynent jeszcze przed jego „odkryciem'' i ta ze na swój fe- notyp, azjatyckiego pochodzenia, zaliczana jest obecnie w USA do tzw. kategorii rasowych'' (racial minorities), w których wcho- Afroamerykanie, Latynosi (Hispanics) oraz imigranci i ich potomkowie z krajów azjatyckich (Orientals). W ten sposób Indianie wraz z innymi grupami „kolorowymi" (colored, people of colour, non-white population) na gruncie etnorasowym Amerykanom (Whi- tes) pochodzenia europejskiego. Rdzennych Amerykanów na podstawowych kategorii. z nich Indianie, natomiast mniejsze ugru- powania etniczne Inuici czyli Eskimosi (ok. 55 tys.) i Aleuci (ok. 17 tys.) Z tej racji oni terminem - Alaska na- tive tribes, lub po prostu Alaska natives (Tubylcami z Alaski). Do tej kategorii za- liczani Polinezyjczycy z tubylczej Wysp Hawaj- skich oraz Samoa, w na terenie kon- tynentalnych Stanów Zjednoczonych 1 W wyniku od drugiej XX w. imigracyjnych fal z Ameryki spotykamy na terenie USA Indian 1 A. Polinezyjczycy w Stanach Zjednoczonych: tubylcy i imigranci, [w:] B. Ko- i F. (red.), Ludy i kultury Australii i Oceanii, 1998, Wyd. Katedry Etnologii Uniwersytetu s. 141-156.

Transcript of Aleksander Posern-Zieliński Indianie

Page 1: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

Aleksander Posern-Zieliński

Indianie

Status, etnonimy, demografia i tożsamość

Jednym z najmniejszych etnorasowych segmentów amerykańskiego społeczeń­stwa (ok. 1,5% w r. 2000) jest ludność rdzennego pochodzenia, wywodząca się od populacji tubylczych zamieszkujących amerykański kontynent jeszcze przed jego „odkryciem'' i europejską kolonizacją. Ludność ta ze względu na swój fe­notyp, niewątpliwie azjatyckiego pochodzenia, zaliczana jest obecnie w USA do tzw. kategorii „mniejszości rasowych'' (racial minorities), w obręb których wcho­dzą także Afroamerykanie, Latynosi (Hispanics) oraz imigranci i ich potomkowie z krajów azjatyckich (Orientals). W ten sposób Indianie wraz z innymi grupami „kolorowymi" (colored, people of colour, non-white population) tworzą kategorię ludności przeciwstawianą na gruncie etnorasowym „białym'' Amerykanom (Whi­tes) pochodzenia europejskiego.

Rdzennych Amerykanów podzielić należy na pięć podstawowych kategorii. Zdecydowaną większość z nich współtworzą Indianie, natomiast mniejsze ugru­powania etniczne stanowią Inuici czyli Eskimosi (ok. 55 tys.) i Aleuci (ok. 17 tys.) zamieszkujący Alaskę. Z tej racji określani są oni łącznym terminem - Alaska na­tive tribes, lub po prostu Alaska natives (Tubylcami z Alaski). Do tej kategorii za­liczani są także Polinezyjczycy wywodzący się z tubylczej ludności Wysp Hawaj­skich oraz Amerykańskiego Samoa, w większości rezydujący dziś na terenie kon­tynentalnych Stanów Zjednoczonych1

W wyniku nasilających się od drugiej poł. XX w. imigracyjnych fal ludności z Ameryki Łacińskiej spotykamy dziś na terenie USA również Indian pochodzą-

1 A. Posern-Zieliński, Polinezyjczycy w Stanach Zjednoczonych: tubylcy i imigranci, [w:] B. Ko­pydłowska-Kaczorowska i F. M.Rosiński (red.), Ludy i kultury Australii i Oceanii, Wrocław 1998, Wyd. Katedry Etnologii Uniwersytetu Wrocławskiego, s. 141-156.

Page 2: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

30 Aleksander Poscrn-Zieli11ski

ych z krajów latynoskich, przede wszystkim z Meksyku, Gwatemali, Ekwadoru, eru i Boliwii. Ich liczba jest niestety bardzo trudna do ustalenia, bowiem w staty­:ykach ujmowani są oni przeważnie łącznie jako Hispanics, czyli hiszpanojęzycz­i przybysze z Ameryki Łacińskiej, lub też jako imigranci z konkretnych krajów ttynoamerykańskiego kontynentu, a więc bez uwzględnienia ich indiańskich ko­ieni. Tymczasem są to po prostu Indianie wywodzący się np. z grup majańskich, eczuańskich czy ajmarskich, którzy w swym nowym miejscu pobytu zachowują adal swą tubylczą tożsamość, zakładają własne organizacje etniczne i utrzymują ::isłe kontakty ze swymi etnicznymi krewniakami w oj czystych regionach swego ierwotnego zamieszkiwania. Liczba tej tubylczej ludności na terenie USA stale lę powiększa, (w r. 2000 - 181 tys.) choć w oficjalnych statystykach proces ten jest 1ało widoczny bowiem ujęci są tylko przybysze o zalegalizowanym statusie po­ytu w USA i to wyłącznie ci, którzy chcieli ujawnić swoją indiańskość, co nawet r krajach ich pochodzenia nie jest przecież powszechnym zjawiskiem.

Jeszcze w XIX w. ludność indiańską w USA określano najczęściej pejoratyw­ym mianem „czerwonoskórych'' (Redskins). Współcześnie nazywa się ich ofi­jalnie - amerykańskimi Indianami (American Indians), akcentując w ten spo­ób ich amerykańską afiliację ułatwiającą ich odróżnienie od np. kanadyjskich zy meksykańskich Indian. Ten oficjalny makroetnonim (nazwa etniczna obej­mjąca łącznie zespół etnicznych grup) akceptowany jest także przez blisko 50% amych Indian z USA, choć ponad 37% uważa, iż właściwszym terminem było­y użycie określenia „Native Americans" (Tubylczy Amerykanie), które podkre­lałoby w sposób dosłowny ich rdzenny, autochtoniczny, a więc także nie-imigra­yjny status2

Jednakże aktywiści indiańscy uważają ten ostatni termin również za chy­iony. Może być on bowiem traktowany jako odnoszący się nie tyle do Indian, o do ludności anglosaskiego pochodzenia, określanej dawniej często skrótem W.A.S.P" (White Anglo-Saxon Protestants tj. Biali Anglosascy Protestanci), któ­ych przodkowie kolonizowali przed wiekami W schodnie Wybrzeże, a w dobie mlk niepodległościowych i w pierwszym okresie formowania się społeczeństwa, .ultury i ustroju Stanów Zjednoczonych, współtworzyli rdzeń amerykańskie­.o narodu. Dlatego też lansują oni dziś jeszcze inny etnonim, a mianowicie First lmericans (Pierwsi Amerykanie), jako termin wyrażający w sposób jednoznacz-1y historyczny fakt wskazujący na to, że ludność indiańska zamieszkiwała teryto­ia dzisiejszych Stanów Zjednoczonych i całej Ameryki kilka tysięcy lat wcześniej, anim na ten kontynent przybywać zaczęli koloniści i imigranci z innych stron

2 Bureau ofLabor Statistics, U.S. Census Bureau Survey, May 1995, (www.census.gov/prod/2/ en/96arc/ivatuck.pdf).

) }

Indianie 131

świata. Termin ten odpowiada w istocie nomenklaturze stosowanej dziś w wie­lu krajach Ameryki Łacińskiej wobec tamtejszych Indian, których określa się jako pueblos originarios (ludy rdzenne), czy też indigenas (tubylców). Zgodnie z przy­jętą przez ONZ w r. 2006 deklaracją Indianie USA przynależą do kategorii tzw. ludów tubylczych (Indigenous Peoples) i z tej racji powinni być objęci szczególną ochroną i specjalnym ustawodawstwem opartym na założeniach owego między­narodowego dokumentu3

W amerykańskim systemie etnorasowych podziałów nie występują pośred­nie (tj. mieszane) kategorie tak popularne w Ameryce Łacińskiej, typu „Metys" czy „Mulat". W związku z tym ludzie o mieszanym pochodzeniu indiańsko-mu­rzyńskim czy indiańsko-europejskim zaliczani są (wg niezbyt precyzyjnych, a czę­sto arbitralnych kryteriów) albo do grupy Indian, albo też do Afroamerykanów lub białych Amerykanów. W rezultacie bardzo trudno jest dziś ustalić dokład­ną liczbę ludności indiańskiej, bowiem raz odwoływać się można do tzw. źródeł „obiektywnych': zwykle opartych na kryteriach prawnych, lub też do subiektyw­nych deklaracji osób indagowanych w trakcie spisów powszechnych.

Jednym z ważnych kryteriów przynależności do kategorii Indian jest znale­zienie się w spisie osób będących uznanymi członkami konkretnego plemienia (tribe) czy też grupy lokalnej posiadającej własny rezerwat (band). Jednakowoż kryteria decydujące o warunkach przyznawania tego etnicznego członkostwa róż­nią się zazwyczaj od wspólnoty do wspólnoty. W jednych z nich tylko udowod­nione bardzo bliskie pochodzenie (dziedzictwo „krwi") upoważniać może do na­bycia statusu Indianina, w innych natomiast nawet dość odległe genealogiczne parentele sprawiają, iż dana osoba uznana być może za tubylca i pełnoprawnego członka plemienia. Nieco odmienne kryteria w tej kwestii stosuje Biuro do Spraw Indiańskich (Bureau of Indian Aff airs), a więc główny federalny organ administra­cji amerykańskiej zajmujący się ludnością tubylczą, które respektując po części autonomiczne decyzje poszczególnych plemion, ogranicza w sumie swe kompe­tencje (w tym także pomoc socjalną) głównie do tych Indian, którzy żyją w rezer­watach, lub też zamieszkując niedaleko nich, utrzymują z nimi stały kontakt.

Tymczasem w trakcie spisów powszechnych organizowanych w ostatnich kil­ku dziesięcioleciach coraz więcej Amerykanów identyfikuje siebie jako Indian lub też jako ludzi pochodzenia tubylczego. Z punktu widzenia formalnego ludność indiańska USA dzieli się więc na trzy podstawowe kategorie. Po pierwsze, na tych Indian, którzy przez swe grupy plemienne i administrację państwową uznani s;1 oficjalnie za tubylców. W obręb tej kategorii wchodzą w istocie tylko ci India-

3 Deklaracja ONZ Praw Ludów Tubylczych, [w:] „Tawacin" jesień 2006, nr 3 (75), s. 48-54; wersja ang. zob.: www.ohchr.org/english/issues/indigenous/ declaration.htm

Page 3: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

132 Aleksander Poscrn-Zieli1'tski

nie, którzy mogą wykazać się legalną przynależnością do jednego z 550 uznanych przez władze USA plemion (jederally recognized tribes). Status ten oznacza, iż mię­dzy tubylczymi grupami etnicznymi (plemionami) a administracją amerykańską istnieją prawnie ustalone relacje oparte na zasadach uwzględniających podmioto­wość i autonomię poszczególnych plemion i lokalnych grup rezerwatowych.

Drugą kategorię ludności indiańskiej tworzą zatem ci tubylcy, którzy takie­go statusu nie posiadają, choć czynią znaczne wysiłki, aby spełnić kryteria wyma­gane dla ich uzyskania. Niektóre z tych wspólnot znalazły już uznanie w obrębie konkretnego stanu, a więc w miejscu swego zamieszkiwania, ale nadal nie posia­dają uprawnień władz federalnych, które to nadawałyby im prawną podmioto­wość i - co za tym idzie - upoważniałyby do rządowej pomocy i przywilejów na­leżnych grupom tubylczym. Nie ulega wątpliwości, iż w miarę poprawiania się statusu i ochrony prawnej ludności rdzennej pojawia się coraz więcej grup dekla­rujących indiańskie pochodzenie, które mimo często bardzo naciąganej genea­logii, starają się uzyskać tego rodzaju status i reanimować plemiona, które w ofi­cjalnych dokumentach dawno już wymarły, figurując dotychczas jedynie w hi­storycznych kronikach. Zjawisko to dotyczy szczególnie grup domniemanego indiańskiego pochodzenia z terenów Wschodniego Wybrzeża, a więc z obszaru, który już od kilku stuleci zajmowany był przez ludność napływową, wypierającą Indian ku zachodowi, lub też ich intensywnie asymilującą. W istocie uzyskanie tego rodzaju uprawnień nie jest, łatwe bowiem na 150 wniosków jakie wpłynęły w tej materii odr. 1978, tylko 21 z nich uzyskało aprobatę4 • Wreszcie wspomnieć należy o trzeciej grupie Indian, a mianowicie o tych Amerykanach, którzy nie znajdując się ani w pierwszej, ani też w drugiej kategorii, deklarują przy różnych okazjach swe indiańskie korzenie, szczególnie zaś nie kryją swego pochodzenia w trakcie powszechnych spisów, znacznie powiększając w ten sposób ogólną licz­bę ludności tubylczej w USA.

Dlatego też spisy powszechne przedstawiają liczbę ludności indiańskiej

w USA co najmniej w trzech kategoriach. I tak w r. 2000, tj. w trakcie ostatniego spisu, liczbę wszystkich Amerykanów, którzy w jakikolwiek sposób zadeklarowa­li swe tubylcze pochodzenie ustalono na poziomie 4.315000. W r. 2005 liczba ta wg estymacji demograficznych osiągnęła poziom 4,5 mln. W tej populacji miesz­czą się zarówno „urzędowo uznani" Indianie, jak i wszelkie kategorie tzw. mixed Indians, czyli mieszańców różnych grup etnicznych i rasowych z ludnością tubyl­czą, a także i ci Amerykanie, którzy po prostu określili się jako ludzie częściowo indiańskiego pochodzenia.

~ Facts about American Indians Today, Bureau oflndian Affaires, U.S. Department oflnterior, ( www.infoplease.com/ipa/ AO 192524.html).

Indianie 133 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~-

Natomiast w kategorii Indian „czystej krwi" zarejestrowano tylko 2.447000 osób (tj. 0,87% całej populacji USA). Warto jednak także zauważyć, iż w gru­pie Indian deklarujących „tylko" jedną przynależność plemienną znalazło sii; 1. 770000 (ok. 0,63% całej populacji USA), co oznacza, iż z jednej strony zmniejsza się endogamia etniczna (preferowanie związków małżeńskich w ramach jednej etnicznej wspólnoty), z drugiej zaś, systematycznie powiększa się liczba tzw. „po­nadplemiennych" Indian (potomków rodziców i dziadków z różnych plemion), określających się często w kategoriach tzw. panindianizmu (ponadplemiennej tożsamości i solidaryzmu wszystkich Indian), co jest rezultatem migracji Indian do miast i coraz silniejszych kontaktów międzygrupowych5 •

Ze względu na oczywisty brak danych zadaniem niezwykle trudnym jesl określenie wielkości indiańskiej populacji w dobie przedkolonialnej. Choć na ten temat istnieją wśród demografów spore różnice zdań, to jednak najczęściej uważa się, iż ok. r. 1500 ludność tubylcza zamieszkująca dzisiejsze terytorium USA liczy­ła ok. 1 mln. Od tego czasu aż do lat 90. XIX w., kiedy to osiągnęła poziom 270 tys., liczebność tej grupy stale obniżała się, co sprawiło, iż zaczęto traktować Indian za „rasę" wymierającą (vanishing Americans), czemu dał nawet literacki wyraz Hen­ryk Sienkiewicz, opisując tragiczny los Indian w swych Listach z Ameryki i opo­wiadaniu Sachem6

• Ta zapaść demograficzna była skutkiem endokolonialnej po­lityki Stanów Zjednoczonych (wcześniej zaś kolonii brytyjskich położonych na Wschodzie), które rozprzestrzeniając się w głąb kontynentu spychały systema­tycznie Indian z ich rodzimych ziem, czyniąc to metodą wymuszonych przesied­leń i terytorialnych cesji, osadzania w rezerwatach i kierowanej asymilacji (rzą­dowej polityki i praktyki amerykanizacji), dokonywanej w imię „ucywilizowywa­nia dzikich': Dodatkowymi istotnymi czynnikami decydującymi o zmniejszaniu się tubylczej populacji były także liczne wojny indiańsko-amerykańskie, często połączone z eksterminacją całych osad i typowymi czystkami etnicznymi (szcze­gólnie w XIX w.), szok kulturowy i dezorganizacja społeczna w środowiskach tu­bylczych zmniejszająca dzietność oraz wielkie śmiertelne żniwo wynikające z licz­nych epidemii dziesiątkujących szczególnie Indian, nieodpornych na zarazki za­wleczone do Ameryki z innych kontynentów.

Ta malejąca trajektoria demograficznych wskaźników zaczęła bardzo powo­li zmieniać swój kierunek na wznoszący się, począwszy od lat 50. XX w., osiciga-

5 Przytoczone dane pochodzą ze spisu powszechnego z r. 2000. Zob.: S. U. Ogunwole, Wi! tlw People: American Indians and Alaska Natives in the United States. Census 2000 Special Reports, U.S. Census Buerau, Washington 2006, s. 1-21.

6 H. Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki, PIW, Warszawa 1956, S. San dier, Indiańska przy­goda Henryka Sienkiewicza, PIW, Warszawa 1967.

Page 4: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

jąc w r. 1970 - poziom 827 tys. a w dzksięć l11t później zbliżaj<!C się do 1,4 mln. W r. 1990 liczba Indian osiągnęła l.878 tys„ a więc była blisko o 38% większa ani­żeli w trakcie poprzedniego spisu. Tak wielka dynamika przyrostu nie mogła być wyłącznie wynikiem obiektywnych czynników, takich jak lepsza opieka medycz­na, a zatem i wzrost dzietności czy wyższy poziom dochodów, standardu życia i polepszająca się kondycja psychospołeczna Indian. Miała ona również ewidentny związek ze zmianą metody obliczania wielkości każdej grupy etnorasowej, opar­tej w większej mierze na deklarowanej autoidentyfikacji. Ze względu na rosną­cą samoświadomość etniczną i dumę z indiańskiego pochodzenia (ethnic pride), wielu Amerykanów przestało wstydliwie ukrywać swe indiańskie pochodzenie, a część z nich zaczęła otwarcie manifestować swe genealogiczne związkF.

Tożsamość współczesnych Indian USA, podobnie jak i etników (ethnics tj. ludzi imigracyjnego pochodzenia) jest wielopoziomowa. Jako obywatele i miesz­kańcy USA są oni integralną częścią amerykańskiego pluralistycznego narodu. Dlatego też bardzo często posługują się oni amerykańską flagą z wkomponowa­nym tylko w jej tło profilem twarzy indiańskiego wojownika. Jednocześnie mają oni silnie wykształconą świadomość tego, iż przynależą do kontynentalnej wspól­noty wszystkich „tubylców" czy „pierwszych Amerykanów", czemu dają wyraz na wielu spotkaniach rdzennej ludności Ameryki Północnej, Środkowej i Południo­wej. W ramach społeczeństwa Stanów Zjednoczonych tworzą oni swoistą katego­rię etnorasową i prawną „amerykańskich Indian" , której wyrazem są różnorodne między- czy ponadplemienne organizacje oraz rosnący solidaryzm panindiański, przełamujący bariery i uprzedzenia grupowe.

Kolejnym i bardzo ważnym poziomem identyfikacji jest oczywiście przyna­leżność do konkretnego plemienia (tribe), które współcześnie jest nie tylko katego­rią etnokulturową (grupą etniczną), ale również i prawną (uznanym podmiotem w relacjach z władzami stanowymi i federalnymi). Niektóre z tych plemion (np. Irokezi), nawiązując do historycznych traktatów zawieranych z władzami brytyj­skimi czy amerykańskimi przez wolne wówczas „indiańskie narody", także i dzi­siaj podkreślają swą autonomię etnopolityczną, definiując się znów jako „narody" (nations), mimo iż termin ten nie ma w tych przypadkach prawnego umocowania. Wreszcie najbardziej podstawowym poziomem identyfikacji jest przynależność do lokalnej grupy (band) utożsamianej zazwyczaj z konkretnym rezerwatem (reser­vation). Również Indianie zamieszkujący w miastach starają się utrzymywać więzi ze swymi „małymi rezerwatowymi ojczyznami': odwiedzając zamieszkałych tam

7 A. J. Jaffe, The First Immigrants Jrom Asia. A Population History of the North American In­dians, Plenum Press, New York- London 1992, s. 105-108. i

. j• • ,;"J

·~

~

I łl•llHllll' I :s:

krewnych i uczestnicząc w różnego rodzaju zgromadzeniach i ceremoniach, n1; w pow-wow (festiwale i konkursy lal'lców i strojów indiaóskich).

Zróżnicowanie Indian USA: języki, kultury, plemiona, rezerwaty

Pod względem językowym Indianie USA są populacją bardzo wewnętrznie zr<'>ż· nicowaną, a ich rdzenne języki wchodzą w obręb bardzo od siebie różniących si~ wielkich rodzin językowych (tzw. fyli), nie posiadających wspólnych cech ogól­nych, co zdaje się świadczyć o zasiedleniu całego kontynentu w wyniku kilku ko­lejnych i niezależnych fal migracyjnych. Z pośród kilkuset języków tubylczych dei czasów współczesnych zachowało się tylko ok. 200 i to w nie najlepszej kondy­cji. Pozostałe zaniknęły często wraz ze swymi użytkownikami, inne znajdują się w stanie krytycznym, gdyż coraz mniej ludzi posługuje się nimi na co dzień, a tyl­ko kilka indiaóskich języków nadal wykazuje sporą żywotność. Dzisiaj podsta­wowym językiem komunikacji dla Indian jest przede wszystkim angielski, a tyl­ko ok. 25% do 28% ludności rdzennej posługuje się w swym rodzimym kręgu oj­

czystymi językami. Tubylcze języki zachowały się najlepiej na terenie Południowego Zachodu

u Nawahów (Navajo), Hopi i Pueblo, wśród których zdecydowana większość na­dal pielęgnuje rodzimą mowę, a także i u Apaczy, których ok. 40% jest użytkowni­kami swego języka. W innych grupach znajomość rodzimej mowy oscyluje zwy­kle w granicach 10%, co nie najlepiej wróży przyszłości tych etnicznych językówH. Co ciekawe, utrata ojczystego języka nie pociąga jednak w tej grupie etnorasowej kryzysu tożsamości, ta bowiem oparta jest przede wszystkim na innych wartoś­ciach rdzennych, takich jak indiańskie dziedzictwo kulturowe i wspólna świado­mość historycznych losów.

Języki amerindiańskie Ameryki Północnej, nie licząc rodziny eskimosko-ale­uckiej, dzielą lingwiści na siedem fyli, z których każda dzieli się z kolei na kilka ro­dzin językowych, te zaś dalej na mniejsze ugrupowania, wreszcie na poszczegól­ne etniczne języki. I tak fyla na-dene, podejrzewana o pokrewieóstwo z rodzina­mi językowymi chińsko-tybetańskimi, ma swych przedstawicieli na Alasce oraz w stanach Południowego Zachodu, tj. w Arizonie, Nowym Meksyku i Teksasie. Naj­liczniejszymi użytkownikami języków z tej grupy są Nawaho (Navajo, ok. 137 tys.)

8 S. U. Ogunwole, op.cit., s. 7 .

Page 5: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

136 Aleksander Posern-Ziełi11ski

oraz Zachodni Apacze (ok. 10 tys.). Fyla makroalgonkińska występuje na obsza­rze stanów środkowo-północnych (Chippewa), na terenie Wielldch Równin (Cze­jenowie, Arapaho, Czarne Stopy) oraz nad Zatoką Meksykańską ( Czoktaw i Chica­saw - łącznie ok. 18 tys.). Fyla makrosiouańska obecna jest przede wszystkim na Środkowym Zachodzie (Siuksowie Dakota - ok. 30 tys.) i w stanach południowo­wschodnich (Czerokezi - ok. 27 tys.) Fyla hokańska miała swych reprezentantów w Arizonie, Kolorado, Kalifornii, Newadzie, Teksasie i Nowym Meksyku. Nieste­ty, większość języków tego zespołu należy dziś do kategorii wymarłych, a nieliczne z nich jakie przetrwały mają małe populacje użytkowników (Mohave i Yuma -łącznie 2 tys„ a Washo - ok. 1 tys.). Fyla penutiańska składała się niegdyś z 23 języków, z których większość już dziś nie istnieje, choć w Kalifornii i Oregonie mamy nadal kilka tysięcy użytkowników języków z tej grupy. Fyla aztecko-tano­ańska, choć bardziej obecna w Meksyku, także i w USA ma swych przedstawicieli w postaci Hopi, Pajutów, Szoszonów, Komanczy i Kiowa. Wreszcie fyla mosańska, obecna na terenie północno-pacyficznego wybrzeża reprezentowana jest przez ję­zyki saliskie i wakaszańskie, którymi posługuje się nie więcej niż tysiąc rodzin9

Mimo zaniku indiańskich języków, studia nad nimi dostarczają wartościo­wej wiedzy na temat tubylczych sposobów konceptualizacji świata (kosmowizji, światopoglądu, religii, mitologii, filozofii, etnowiedzy), często całkowicie różnią­cych się od kognitywnych kategorii euroazjatyckich. Języki tubylcze Indian USA, w przeciwieństwie do niektórych języków meksykańskich (np. Majów i Azteków) nie posiadały formy pisemnej. Wyjątkiem była propozycja Indianina z plemienia Czerokezów - imieniem Sequoyah (ok. 1770-1843), który opracował oryginal­ny alfabet mający służyć jego grupie etnicznej. W tym systemie pisma wydawano jedną z pierwszych tubylczych gazet („Cherokee Phoenix") oraz publikowano tłu­maczone na czerokeski fragmenty Biblii.

Bogatą literaturę ustną świadcząca o wielkiej inwencji twórczej i wspaniałym dziedzictwie kulturowym Indian zbierali i publikowali od XIX w. antropologowie i językoznawcy, w ten sposób zachowując dla przyszłych pokoleń, także tubyl­czych, tradycje minionych genereacji. W tym samym czasie zaczęły upowszech­niać się biografie wybitnych wodzów czy przywodców duchowych (np. Geroni­mo, Black Hawk i in.), będące zazwyczaj wspólnym literackim dziełem wydawcy i bohatera utworu. W XX w. pojawiła się grupa indiatl.skich pisarzy publikujących już samodzielnie, ale wyłącznie w języku angielskim. Pisali oni powieści, nowe­le i utwory poetyckie, których wątki oparte były na ich osobistych doświadcze-

9 W. Maciejewski, Świat języków (Wielka Encyklopedia Geografii Świata, t. 4), Wyd. Kurpisz, Poznań 1999, s. 347-350; B. Comrie, St. Matthews i M. Pułinsky (red.), Atlas języków. Pochodzenie i rozwój języków świata, Oficyna Wyd. Atena, Poznań 1998, s. 130-131.

1t

Indianie 1~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

niach mocno wplecionych w kontekst tubylczej kultury, a także w smutne dzk. indiańska-amerykańskich kontaktów i konfliktów. Wymienić w tym miejscu n;

leży takich pisarzy, jak N. Scott Momaday z plemienia Kiowa (także tłumacz< ny na polski) 10

, Leslie Marmon Siłko - pierwsza pisarka indiańska wywodz<ica s z grupy Laguna Pueblo, czy też dwójka pisarzy z plemienia Odżibuejów (Ojihw: - Gerald Vizenor i Louise Erdrich, której to twórczość przyrównywano do si yl W Faulknera, a także i Linda Hogan - poetka o korzeniach sięgających „narodt Chickasaw11

Obok literatury pięknej rozwijało się także, i to już od poł. XIX w., piśmic1 nictwo indiańskie, przede wszystkim w formie gazet i periodyków wydawanyc przez i przeznaczonych dla tubylców. Pionierami w tym względzie byli Czerok1 zi z Oklahomy, a także i inne grupy z Południowego Zachodu, takie jak Creek CJ

Choctaw. Jednakowoż największy rozkwit prasy indiańskiej nastąpił dopiero w I: tach 60. XX w., kiedy to rezerwaty otrzymały dodatkowe środki na rozwój eduk: cji i samorządności, a jednocześnie zaczęło się odradzać wśród Indian poczuc etnicznej dumy. Obok małych lokalnych gazet pojawiły się niebawem także pisn ogólnokrajowe takie jak „Akwasasne Notes" (Rooseveltown, N.Y, odr. 1969) c1 „Wassaja" (Los Angeles, odr. 1973), a w kolejnych latach takie, jak „News from h dian Country" (Hayward, Wisconsin, odr. 1977) czy „Indian Country Today (R: pid City, Południowa Dakota, odr. 1981 ), ,,Winds of Change" (Boulder, Kolorad odr. 1986), „Alaska Native Magazine" (Anchorage, Alaska, odr. 1982). Stosunk< wo młodym produktem piśmiennictwa indiańskiego są w USA periodyki zwi: zane z instytucjami akademickimi, które poświęcone istotnym kwestiom india1 skiego społeczeństwa, prawa, ekonomii czy sztuki, ukazują te problemy w sp< sób profesjonalna-naukowy. Wśród nich na uwagę zasługują: „American Indh1 Law Review" (University of Oklahoma odr. 1973), „American Indian Quarterl; (University of Nebraska, odr. 1974), „Akwekon" (Cornell University, odr. 1984 „Journal of Alaska Native Arts" (Fairbanks, odr. 1984) czy „Journal ofNavajo E< ucation'' (Chinie, Arizona, odr. 1983).

Podziały ludności indiańskiej wg przynależności plemion do tzw. rodzin ji zykowych (które, na skutek prekolonialnych i nowożytnych migracji, a zalc1 i lingwistycznego przemieszania, tworzą w poszczególnych regionach prawdi

10 Zob.: N. Scott Momaday, Imiona, Książka i Wiedza, Warszawa 1982, idem, Dom utk1111y świtu, Warszawa 1976.

11 Zob. np.: M. Kenny (red.), Rany podskórne. !5 poetów tubylczej Ameryki, Wyd. TIPI, WJ łichowo 1998; L. Michalik (wybór i opracowanie), Tylko ziemia przetrwa ... Mała antologia tlmv1 i współczesnej literatury Indian Ameryki Północnej, Sztum 1992; A. Grove Day, The Sky C/ears. l't try of the American Indians, University of Nebraska Press, Lincoln 1951.

Page 6: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

138 Aleksander Posern-Zieli1\ski

wą mozaikę języków należących często do całkowicie odmiennych zespołów) nie odpowiadają w istocie klasyfikacjom kulturowym, ujmującym te same grupy we wspólnoty etniczne, które wykazują się dużym podobieństwem wzorów kultu­ry i stylów życia. Dlatego też najpopularniejszym sposobem klasyfikacji Indian Ameryki Północnej stało się ich przyporządkowanie do obszarów zamieszkiwa­nia, zwanych areałami kulturowymi (culture areas). Otóż uznano, iż w czasach przedkolonialnych na skutek długotrwałych procesów adaptacji społeczności lo­kalnych do tego samego, dość jednorodnego środowiska naturalnego na tymże te­renie wykrystalizował się jednorodny w swych cechach ogólnych typ kulturowy, którego nosicielem były zamieszkałe tam grupy etniczne, i to niezależnie od ich etnogenezy czy przynależności językowej. Ta opracowana przez kulturowych an­tropologów klasyfikacja szybko zyskała powszechne uznanie i do dnia dzisiejsze­go jest stosowana z powodzeniem, choć na skutek przesiedleń i migracji (w XIX i XX w.) oparta na niej mapa rozmieszczenia indiańskich plemion uległa częścio­wej dezaktualizacji.

Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, to na tym terenie wydzielono 10 takich podstawych areałów kulturowych, których część obejmuje także terytorium Ka­nady. Na terenie Alaski jest to obszar arktyczny (przestrzenie pokryte lodem i tundrą) obejmujący regiony nadbrzeżne zajmowane przez Esldmosów, dziś okre­ślanych mianem Inuitów oraz archipelag Wysp Aleuckich. Ten ostatni zamieszki­wali Aleuci zajmujący się rybołóstwem i zbieractwem płodów morza. Inuici wy­specjalizowali się w polowaniach na wieloryby, foki i morsy, poławiali także ryby. Jeśli kultura tych ostatnich znacznie odbiegała od trybu życia Indian, to ludność aleucka, utrzymująca silne związki ze swymi indiańskimi sąsiadami, reprezento­wała podobny do nich typ kulturowy. Dzisiaj Aleutów jest ok. 17 tys. (głównie za­mieszkujacych na Półwyspie Aleuckim), natomiast Inuitów alaskańskich jest bli­sko 55 tys 12

Wnętrza Alaski zaliczane są do areału subarktycznego, a więc do regionu pokrytego borealnymi lasami obfitującymi w zwierzynę (m.in łosie i karibu, czyli północnoamerykańskie renifery, dzikie owce i kozły), będącą głównym celem po­lowań miejscowych Indian, uzupełniających swe źródła pożywienia rybołóstwem i zbieractwem dzikich płodów. Ze względu na nomadyczny tryb życia ludność

12 Dane demograficzne określające liczebność poszczególnych plemion dotyczą r. 2000 i zo­stały zaczerpnięte z ostatniego amerykańskiego spisu powszechnego (U.S. Census Bureau, Cen­sus 2000, special tabulation, table l; zob.: www.census.gov/population/www/cen2000/briefs.html). Określenie „ok." sygnalizuje, iż autor dokonał na podstawie owych tabel własnych aproksymacji, które to określiły liczbę tubylczej ludności ale bez włączania do niej Amerykanów pochodzenia mie­szanego, odwołujących się także do indiańskich korzeni.

Indianie 139 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

miejscowa skupiała się w małe kilkurorodzinne zespoły. Większość zamieszka­łych w tym rejonie Indian to różnorodne lokalne grupy Atabasków, których li­czebność określa się obecnie na 15 do 19 tys.

Wybrzeżne rejony stanów Oregon i Waszyngton wchodzą w obręb areału J><)ł. nocno-Zachodniego Wybrzeża, obejmującego także Brytyjską Kolumbię w Ka­nadzie. Tereny te zamieszkałe były przez grupy tubylcze zajmujące się polowania­mi na ssaki morskie oraz myślistwem w lasach pokrywających Góry Nadbrzeżne, a także rybołóstwem (głównie łososi) w licznych rzekach wpadających w tym re­gionie do Pacyfiku. Obfitość źródeł żywności oraz ciepłe prądy oceaniczne uczy­niły z tego obszaru region sprzyjający rozwojowi stałych osad i to znacznej wiel­kości, a także i kultury artystycznej (szczególnie snycerstwa). Wśród tubylczyd grup na uwagę zasługują Tlingici i Haida (łącznie ok. 22 tys.), Saliszowie (ok 14,5 tys.), Klamath (ok. 3 tys.) oraz Modoc (ok. 1 tys.).

Na wschód od Północno Zachodniego Wybrzeża położony jest obszar zwa· ny areałem Płaskowyżu (Plateau). Jest to region położony między Górami Ska· listymi a Kaskadowymi w zlewisku rzek Kolumbia i Fraser. Obejmuje on dzisiej· sze stany Waszyngton, Oregon i zachodnią część Montany. W tym leśnym środo· wisku (obfitującym w zwierzynę) poprzecinanym szerokimi dolinami rzecznym żyli Indianie zajmujący się gospodarką myśliwsko-rybacką, uzupełnianą takżt handlem (wymianą) międzyplemiennym. Począwszy od XVIII w. (tj. od czasó'A przyjęcia konia) przeszli oni na bardziej mobilny styl życia, charakterystyczny dh Indian Wielkich Równin (polowania na bizony). Wśród grup charakterystycz· nych dla tego regionu należy wymienić plemiona Flathead (ok. 3,5 tys.), Nez Per· ce (ok. 4 tys.) i Spokane (ok. 2 tys.) żyjące w niewielkich osadach zwykle nieprze· kraczających 100 osób.

Na południe od Północno-Zachodniego Wybrzeża rozpościera się areał Ka· lifornii, obejmujący wybrzeża Pacyfiku oraz wnętrza tego obszaru, sięgający aż de gór Sierra Nevada i pustyni Mojave. Region ten był w okresie przedkolonialnyn bardzo gęsto zaludniony dzięki łagodnemu klimatowi i obfitości źródeł pożywienia W pasie nadmorskim zajmowano się rybołóstwem i zbieractwem płodów morza a w urodzajnych rzecznych dolinach i górskich lasach myślistwem i pozyskiwanie11 dzikich owoców. Żyjące tam grupy tubylcze wyspecjalizowały się m.in. w zbiera­ctwie żołędzi. Miejscowi Indianie nie znali uprawy ziemi, żyli w małych grupacl lokalnych, a od XVIII w. większość z nich znalazła się pod kontrolą misji francisz· kańskich, które skupiały ich wokół swych ośrodków uzależniając, całkowicie tu· byków od misjonarzy. Dlatego też określano ich często mianem Mission Indians Kolonizacja amerykańska tych ziem od poł. XIX w. przyczyniła się do ogromne depopulacji tych grup (epidemie, wysiedlenia, asymilacja). Do dnia dzisiejszegt

Page 7: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

40 Aleksander Posern-Ziełii'tski ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

yją tam jednak Karukowie (ok. 3 tys.), Shasta (ok. 0,5 tys.), Hoopa (ok. 2,5 tys.), 'omo (ok. 6 tys.), Chumash (ok. 4 tys.), Luisefio (ok. 4,5 tys.) i Dieguefio (ok. · tys.), a także niedobitki wielu innych tubylczych wspólnot, liczących dziś zale­lwie po kilkudziesięciu osobników.

Na wschód od Kalifornii położony jest areał Wielkiej Kotliny, obejmujący tany Utah i Newadę oraz część Kolorado, Idaho i Wyoming. Obszar ten, wyjąt­:owo niekorzystny dla ludzkiej egzystencji, ma charakter półpustynny i jest bar­lzo ubogi w źródła wody. Stąd też był zamieszkiwany przez nieliczne grupy ludz­ie, które zajmowały się myślistwem na drobną zwierzynę oraz zbieractwem dzi­lch płodów. Stąd też często określano zamieszkałych tam tubylców jako digger ndians, tj. ludzi wygrzebujących z ziemi korzonki, insekty czy pędraki. Miejsco­vi Indianie tacy, jak Szoszoni (ok. 8 tys.), Ute (ok. 8 tys.) i Pajuci (ok. 11 tys.) byli v istocie nomadami skupiającymi się w niewielkie grupy rodzinne. Dopiero wpro­vadzenie na te tereny konia umożliwiło im znacznie wiekszą mobilność i ułatwiło >olowania na bizony na sąsiadujących obszarach Wielkich Równin.

Tereny rozciągające się na południe od Wielkiej Kotliny aż po granicę z Mek­ykiem wytyczoną przez Rio Grande należą do areału Południowego Zachodu. )bszar ten obejmuje stany Arizona, Nowy Meksyk oraz południowe części Utah Kolorado. Jest to region ubogi w zasoby wodne, zdecydowanie półpustynny,

>oprzecinany głębokimi kanionami i pokryty skalistymi wzniesieniami. Mimo rudności w dostępie do źródeł wody, rdzenni mieszkańcy tych terenów dosko­iale przystosowali się do trudnych warunków egzystencji i dzięki wypracowa-1ym przez siebie technikom irygacyjnym potrafili rozwinąć tam kopieniacze rol-1ictwo (uprawiali kukurydzę, dynię, fasolę). Do grupy plemion rolniczych nale­~ą tam Indianie Pueblo (ok. 64 tys.), Pima (ok. 9,5 tys.), a także Tohono O'odham ok. 18 tys.), wyspecjalizowani w uprawie kaktusów na pustyni Sonora. Natomiast ~ajmujący wschodnie połacie tego regionu Apacze (ok. 65 tys.) wiedli dawniej ko­:zowniczo-myśliwski tryb życia. Największą grupą Południowego Zachodu są do iziś Nawahowie (Navajo) (ok. 276 tys.), którzy przejęli od Hiszpanów pasterstwo )Wiec i wyspecjalizowali się w wytwórczości artystycznej (tkactwo, jubilerstwo). est rzeczą wartą podkreślenia, iż tubylcze kultury tego areału (mało atrakcyjnego ila amerykańskiego osadnictwa) zachowały w największym stopniu rodzime tre­;ci kultury, i to mimo postępujących współcześnie procesów modernizacji.

W samym centrum Stanów Zjednoczonych, między Górami Skalistymi na rnchodzie a linią rzek Missisipi i Missouri na wschodzie oraz granicą kanadyjską 1a północy i Zatoką Meksykańską na południu, znajduje się areał Wielkich Rów-1in (i Prerii). Na jego wschodzie znajdują się żyzne rzeczne doliny, dzisiaj dosko-1ale nadające się do rolnictwa, natomiast tereny bardziej położone ku zachodowi

Indianie 141 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~-

pokryte są bezkresnym stepem obecnie służącym wypasowi bydła. Indianie za­mieszkujący tereny wschodnie byli w okresie przedkolumbijskim osiadłymi ko­pieniaczami uprawiającymi kukurydzę, fasolę, dynię i słoneczniki. Od czasu do czasu wyprawiali się także na polowania na bizony, nie oddalając się jednak zbyt daleko od swych siedzib. Do tego zespołu Indian należeli Iowa (ok. 1,5 tys.), Oma­ha (ok. 4,5 tys.), Mandanowie (ok. 0,4 tys.), Osedżowie (ok. 9 tys.), Arikara (ok. 1 tys.), Caddo (ok. 3 tys.) i Paunisi (ok. 3 tys.). Natomiast grupy z obszaru za­chodniego Wielkich Równin żyły głównie z myślistwa i to przede wszystkim z polowań na wędrujące po preriach wielkie stada bizonów. Byli to Blackfeet (ok. 31 tys.), Arapahoe (ok. 7,5 tys.), Assiniboine (ok. 4 tys.), Crow (ok. 9,5 tys.), Cze­jenowie (ok. 15 tys.), Sjuksowie (Sioux) (ok. 113 tys.), Komancze (ok. 11,5 tys.), Kiowa (ok. 9,6 tys.). Pojawienie się na tych terenach konia przejętego z południa od Hiszpanów (począwszy od XVII w.) dokonało prawdziwej rewolucji w kultu­rze i społeczeństwie tubylczym Wielkich Równin sprawiając, iż tamtejsze plemio­na stały się bardziej mobilne, lepiej zorganizowane, zdecydowanie wojownicze; ci którzy uprawiali ziemię, porzucili te zajęcia na rzecz myślistwa, a wzrost zamoż­ności (dzięki handlowi końmi, mięsem, skórami) przyczynił się do rozkwitu in­diańskich kultur (w. XVIII i XIX w.). Dzisiejszy stereotypowy obraz Indianina po­jawiający się w filmie, literaturze i reklamie oparty jest przede wszystkim na ele­mentach kultury Wielkich Równin wypracowanych w trakcie tych dwóch stuleci, a więc tuż przed jej zagładą spowodowaną zbrojną kolonizacją tego regionu przez Amerykanów.

Między granicą z Kanadą i obszarem Wielkich Jezior na północy, oraz atlan­tyckim wybrzeżem na wschodzie, doliną Missisipi na zachodzie oraz łańcuchem Appalachów na południu, rozpościera się areał Lasów Północno-Wschodnich. Teren ten dzielił się na dwie podstawowe strefy - północno-zachodnią i połu­dniowo-wschodnią. Ta pierwsza charakteryzowała się surowym klimatem i ubo­gimi glebami, w niewielkim stopniu nadającymi się do uprawy roli, za to pokryta była lasami obfitującymi w zwierzynę łowną. Na tym obszarze znalazły swą ojczy­znę plemiona myśliwsko-zbierackie i rybołówcze (m.in. zbierano dziki ryż, polo­wano na jelenie, łosie i bobry). W tym rejonie przetrwały do dzisiaj takie grupy, jak Chippewa nazywani także Odżibuejami (ok. 109 tys.), Menomini (ok. 8 tys.), Ottawa (ok. 7 tys.) i Abenakowie (ok. 2,5 tys.). Natomiast w strefie wschodniej po­łożonej bliżej Atlantyku, a także i w pasie wybrzeży panował łagodniejszy klimat, sprzyjający uprawie ziemi. Tam też Indianie wiedli półosiadły tryb życia, uzupeł­niając kopieniactwo działalnością myśliwską. Dzięki temu mogły tam powstawać większe osady, a także silniejsze ugrupowania plemienne oraz ich federacje, ta­kie jak słynna Liga Irokezów złożona z sześciu „narodów" indiańskich (Cayuga,

Page 8: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

14-2 Aleksander Posern-Zieli1lski

Mohawk, Oneida, Onondaga, Seneca i Tuscarora). Stała się ona znaczącą siłą po­lityczną w dobie kolonialnej rywalizacji Anglii i Francji (w. XVII i XVIII), a za­sady jej ustroju inspirowały „ojców założycieli" Stanów Zjednoczonych. Obok Irokezów (Iroquois) (dziś w liczbie ok. 47,5 tys.) wymienić można Delawa­rów z obecnej Pennsylwanii (ok. 9 tys.), Powhatanów z nad Zatoki Chesapeake (ok. 0,5 tys.), Wampanoagów (ok. 2,4 tys.) i Pekotów (Pequot) z Nowej Anglii (ok. 1,5 tys.), Szaunisów z Kentucky (ok. 6,3 tys.), plemiona Sac i Fox (ok. 4,5 tys.), Winnebagów (ok. 8 tys.) i Kickapoo (ok. 4 tys.) znad zachodnich brzegów jezio­ra Michigan.

Wreszcie wymienić należy ostatni region, a mianowicie areał Południowego W schodu rozpościerający się poprzez Appalachy aż do linii Atlantyku na wscho­dzie i dalej na południe obejmujący Florydę, wybrzeża Zatoki Meksykańskiej, dolną zlewnię Missisipi aż po rzekę Tennesee na północy, a na zachód sięgają­cy do rzeki Trinity w dzisiejszym Teksasie. Region ten charakteryzujący się do­godnym dla rolnictwa klimatem zamieszkały był przez osiadłe plemiona rolni­cze, które dzięki wydajnej gospodarce tworzyły wielkie stałe osady, te zaś z kolei skupiały się w większe związki polityczne o charakterze protopaństwowym, two­rząc tzw. wodzostwa (federacje kilku plemion z silnym centrum władzy). Jed­nym z najbardziej znanych formacji tego rodzaju była konfederacja „Pięciu Cy­wilizowanych Plemion", składająca się z Choctaw (dzisiaj ok. 97 tys.), Chickasaw (ok. 24 tys.), Creek czyli Krików (ok. 46 tys.), Czerokezów (ok. 300 tys.) i Semi­noli (ok. 15,5 tys.). Obok tych grup wymienić należy również Kaddo z pograni­cza Arkansas i Luizjany (ok. 3 tys.), Catawba z Północnej Karoliny (ok. 1,8 tys.) oraz „plemię" Lumbee (ok. 52,5 tys.) z tego samego stanu, które jest największą grupą tubylczą nieuznawaną formalnie za tubylczą ze względu na kwestionowa­ne przez władze federalne ich „czysto'' indiańskie pochodzenie. Silne oddziały­wania kulturowe prekolumbijskich cywilizacji Meksyku, a także późniejsze inten­sywne kontakty z sąsiadującą z tym obszarem ludnością euroamerykańską spra­wiły, iż plemiona Południowego W schodu szybko przystosowały swą kulturę i system społeczny do nowożytnych (europejskich) warunków egzystencji. Proces ten przerwała jednak ekspansja USA i przymusowe wysiedlenia ludności indiań­skiej na położony na zachodzie obszar dzisiejszej Oklahomy (1836-1838), który nazwano Indiańskim Terytorium (Indian Territory) do czasów jego inkorporacji w obręb Stanów Zjednoczonych13•

13 Dobrą charakterystykę wszystkich areałów kulturowych znaleźć można w: L. J. Zimmer­man, Indianie Ameryki Północnej. Dzieje i plemiona, wierzenia i rytuały, Świat Książki, Warszawa 2003 oraz C. F. Taylor i W. C. Sturtevant (red.), Indianie Ameryki Północnej. Plemiona, wodzowie, wierzenia, rzemiosło, dzieła sztuki, Muza, Warszawa 1994.

Indianie 1~

Przedstawione wyżej rozmieszczenie Indian uległo znacznemu zakłóceni w wyniku kilkusetletniego wypierania Indian ku zachodowi, czystek etnicznycl przymusowych przesiedleń do rezerwatów (wydzielonych terenów przeznacz< nych dla Indian i posiadających odrębny status prawny), często znajdujących s z dala od rodzimych terytoriów, wędrówek w poszukiwaniu bezpiecznego sclm nienia, a w czasach najnowszych migracji do miast w nadziei na znalezienie lar lepszych warunków życia. Dlatego też warto spojrzeć na współczesne rozmics~ czenie ludności tubylczej na terenie USA. Otóż większość tej populacji micszl< dziś poza swymi obszarami plemiennymi (64%), a ponad połowa żyje na terenac zurbanizowanych, tj. w obrębie tzw. obszarów metropolitalnych (Los Angele Minneapolis, Tulsa, Phoenix, San Francisco, Seattle, Tucson, San Diego, Dctroi Chicago). Jednocześnie można zauważyć, iż liczebność Indian zdecydowanie roi

nie od stanów wschodnich ku zachodnim, co jest wynikiem ekspansji euroamt rykańskiego osadnictwa od Atlantyku w stronę Gór Skalistych i Pacyfiku. Stanc1 o największej liczbie ludności tubylczej jest dziś Kalifornia (ok. 700 tys.), chf ciaż większość zamieszkałych tam Indian to imigranci z rezerwatów położonyc w centrum USA. Kolejnym stanem z dużą liczbą Indian jest Oklahoma (ol 400 tys.) a następnie Arizona (ok. 335 tys.), Nowy Meksyk, Alaska, Washingtor Północna Karolina, Teksas, Nowy Jork i Michigan 14

Na terenie rezerwatów w r. 2000 żyło 33,5% Indian. Terytoria te utworzon zostały na mocy traktatów z XIX w., a także w wyniku decyzji administracyjnycl Większość z nich to rezerwaty znajdujące się pod jurysdykcją federalną, nat<; miast na wschodzie od Północnej Karoliny aż do Maine spotkać można niewici kie rezerwaty stanowe. W czasach ich tworzenia rezerwaty traktowane były prze Indian jako obszary przymusowych zesłań, ograniczające ich wolność i swob(] clę poruszania się. Dzisiaj są one wyjątkową wartością dla rdzennych Ameryka nów, którzy widzą w nich ostatnie skrawki swych utraconych ziem (ok. 2%). Dh1 tego też odgrywają one dziś ważną rolę symboliczną w kształtowaniu i umacnia niu tożsamości Indian. Rezerwaty mają obecnie autonomiczny status, co oznaczr iż w ich obrębie działa tubylcza administracja z własnymi sądami, policją, regu lacjami prawnymi, szkołami (także koledżami). Jednocześnie mieszkańcy rezcr watów mają prawo do pomocy materialnej z ramienia władz federalnych, którt celem jest zmniejszenie stopnia ubóstwa i podniesienie niskiego standardu ży cia zamieszkałych tam ludzi. Obecnie w USA znajduje się 275 rezerwatów różnt wielkości. Jedne zajmują miliony hektarów, inne zaś są zaledwie małymi osadam

14 C. Matthew Snipp, American lndians: T11e First of This Land, Russel Sage Foundation, Ne1 York 1989, s. 81-84; American Indians by the Numbers. Prom the U.S. Census Bureau 2000, (wwv infoplease.com/spot/ aihmcensus l .html).

Page 9: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

144 Aleksander Posern-Zieli11ski

czy skupiskami kilku domostw. Największym rezerwatem, a także i posiadającym najwięcej mieszkańców jest Navajo Nation Reservation położony na terenie trzech stanów: Arizony, Nowego Meksyku i Utah, o obszarze odpowiadającym wielko­ści stanu Zachodnia Wirginia (ok. 174 tys.). Pozostałe rezerwaty są już znacznie mniejsze i nie tak zaludnione. Wśród 10 kolejnych rezerwatów pod względem li­czebności mieszkańców ich populacje oscylują w granicach od 75 tys. do 10 tys. Większość z nich znajduje się w Arizonie, Południowej i Północnej Dakocie, Min­nesocie, Montanie, Oklahomie, Utah, Nowym Meksyku i w stanie Washington15

Dzieje Indian i stosunków indiańsko-amerykańskich

Przodkowie wszystkich Indian przybyli na kontynent amerykański z terenów Azji, pokonując pokrytą lodem dzisiejszą Cieśninę Beringa. Wędrowali oni zapewne kilkoma szlakami śladem stad zwierząt, na które polowali kierując się na połu­dnie. Migracje te, zachodzące najprawdopodobniej w kilku falach, miały miej­sce w okresie od 15 do 8 tys. lat temu, choć istnieją przypuszczenia, że być może pierwsze grupy tych przybyszów wkroczyły do Ameryki jeszcze wcześniej (ok. 30 tys. lat temu), choć brakuje ku temu mocnych dowodów.

Wśród pierwszych znanych archeologom tubylczych Amerykanów znajdo­wali się nomadyczni łowcy na grubego zwierza, zajmujący przede wszystkim te­reny północnej i centralnej części dzisiejszych Stanów Zjednoczonych (paleoin­diańskie kultury Clovis i Folsom). Natomiast na obszarach zachodnich, ubogich w zwierzynę, wykształciły się kultury półpustynnych zbieraczy dzikich płodów (kultura Cochise). Po okresie lodowcowym i wyginięciu pleistoceńskich zwie­rząt rozpoczęła się epoka archaicza (8 tys. do 1,5 tys. lat p.n.e.), w czasie której to (już przy jej końcu) na Południowym Zachodzie pojawili się pierwsi rolnicy upra­wiający kukurydzę, a także rzemieślnicy biegli w produkcji ceramiki. W okre­sie między 8 a 13 w n.e. na terenach dzisiejszych wschodnich Stanów Zjednoczo­nych rozwijał się wielki kompleks kulturowy zwany „tradycją Missisipi". Jej twór­cy skupiali się w dużych zespołach osadniczych, wznosili centra ceremonialne ze świątyniami usytuowanymi na szczytach kopców, uprawiali ziemię systemem ko­pieniaczym, byli zorganizowani w plemiona i wodzostwa. Podobne procesy kul­turowego rozwoju stały się udziałem mieszkańców Południowego Zachodu (kul­tury Anasazi, Mogollon, Hohokam, Pueblo), którzy żyjąc w środowisku ubogim w wodę, musieli rozwinąć umiejętności uprawy ziemi metodami irygacyjnymi.

15 L. Hajime Shinagawa i M. jang, Atlas of American Diversity, Altamira Press, Walnut-Lon­

don-New Delhi 1997, s. 99.

Indianie 145

Przodkowie dzisiejszych Indian Pueblo zasłynęli z budowy osiedli składających się z wielopiętrowych budynków usytuowanych na zboczach kanionów (np. Mesa Verde, Pueblo Bonito) 16

W okresie prekolonialnym ukształtowały się zasadnicze zręby kultury Indian USA, z których część, w postaci poważnie przetworzonej, przetrwała do dnia dii­siejszego (wierzenia, mity, ceremonie, szamanistyczne praktyki, języki, zróżnico­wanie plemienne, niektóre instytucje społeczne, a także umiejętności gospodar­cze związane z uprawą ziemi i polowaniami czy też działalnością wytwórczą - tka­ctwo, plecionkarstwo, snycerka, obróbka skóry itp.). Obok ludów myśliwskich, zbierackich i społeczności rybaków wykształciły się także osiadłe wspólnoty rol­ników - kopieniaczy, które jednak nie osiągnęły takiego stopnia cywilizacyjnego rozwoju, jaki stał się udziałem Indian Ameryki Środkowej. Dlatego też w czasach przedkolonialnych z nawet dość dużych osad nie powstały miasta; plemiona i ich federacje nie przekształciły się w państwa, a piktograficzne znaki znane dobrze In­dianom nie doprowadziły tubylców do wynalezienia pisma.

Nowy rozdział w dziejach Indian otworzyła ekspansja europejskich mo­carstw kolonialnych i idąca w ślad za nią kolonizacja ziem Nowego Świata. Te­reny dzisiejszych Stanów Zjednoczonych stały się obszarem penetracji Hiszpa­nii (od strony Meksyku), Francji (od Zatoki św. Wawrzyńca na północy i Zatoki Meksykańskiej na południu), Anglii i incydentalnie Holandii od wybrzeży Atlan­tyku, wreszcie także i Rosji (od wybrzeży Alaski). Z tego też względu polityka ko­lonialna europejskich władz, osadników i kupców wobec ludności rdzennej była na tych terenach zróżnicowana.

Rosjanie kolonizowali wybrzeża Alaski oraz Wyspy Aleuckie (w okresie od poł. XVIII w. do 1867 r.), rozwijając tam sieć placówek (fortów) skupujących od tubylczej ludności futra i „nawracającej" ją na prawosławie, które dzięki temu przetrwało wśród tubylców do dnia dzisiejszego. Rosyjscy kupcy i administrato­rzy traktowali tubylców na sposób niewolniczy, zmuszali ich do polowań, pory­wali im żony, przesiedlali całe osady z jednych terenów na drugie, co wraz z za­wleczonymi tam chorobami spowodowało znaczną depopulację miejscowej lud­ności. Władze hiszpańskie, głównie za pośrednictwem misjonarzy, kolonizowali tereny Kalifornii oraz osady Indian Pueblo znad Rio Grande. Indian, żyjących tam w rozproszeniu, skupiali wokół placówek misyjnych, tworząc w istocie coś na kształt pierwszych rezerwatów, co z jednej strony ułatwiało ich chrystianizację, z drugiej, zaś umożliwiało swobodne dysponowanie ziemiami przez Indian opusi­czonymi. Takie działania prowadziły do znacznych zmian kulturowych w regio-

16 ). Gąssowski, Indianie Ameryki Północnej, Trio, Warszawa 1996.

Page 10: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

146 Aleksander Posem-Zieli1lski

nie, które czasami spotykały się ze zdecydowanym oporem (antyhiszpańskie po­wstanie Pueblo w 1680 r.). Z kolei władze holenderskie (Nowy Jork) zainicjowa­ły tradycję paktowania z indiańskimi plemionami (wodzami) i zawierania z nimi traktatów o randze umów międzynarodowych, których celem było prawne usank­cjonowanie cesji tubylczych ziem na rzecz osadników (1645 r.). Odmiennie po­stępowali Francuzi, którzy zorientowani byli przede wszystkim na rozwój handlu, mniej zaś na zdobywanie nowych terytoriów i zakładanie tam osad czy farm. Stąd też starali się rozbudowywać sieć faktorii skupujących od Indian skóry i ułatwia­jących z nimi handel, zabiegali także o dobre kontakty z tubylcami, regularnie ob­darowywali indiańskich wodzów prezentami, nie unikali mieszanych związków, rozwijali akcje misyjne na indiańskich terytoriach, wreszcie zawierali z tubylczy­mi plemionami militarne sojusze, zwykle skierowane przeciwko Brytyjczykom.

Odmienną politykę wobec Indian i ich ziem rozwinęli Anglicy, którzy przy­byli do Nowego Świata przede wszystkim po to, aby zakładać tam nowe miasta, osady i farmy. Indianie byli dla nich przede wszystkim przeszkodą w ekspansji te­rytorialnej. Celem powiększenie kolonii na szeroką skalę stosowano zabór ziem tubylczych, który jednak stopniowo starano się zastąpić „zakupami': nie zdając sobie sprawy, iż z punktu widzenia Indian transakcje te były bardziej „użycze­niem'' ziem do użytkowania aniżeli zmianą ich właściciela. Częstą praktyką było zawieranie z nimi traktatów, które określać miały granice terytoriów indiańskich i w ten sposób dawać tubylcom gwarancję ich nienaruszalności. Oczywiście stały rozrost kolonii i parcie osadników na zachód powodowały, że umowy te były sy­stematycznie łamane, co oczywiście generowało permamentne konflikty indiań­ska-brytyjskie, w tym także zbrojne (wojna Pontiaka w 1761 r.) 17

Powstanie Stanów Zjednoczonych diametralnie zmieniło sytuację Indian, mimo iż władze nowego państwa od początku przyjęły oficjalnie zasadę respekto­wania praw Indian do swych ziem i traktowały tubylcze plemiona jako podmiot prawa, z którymi USA może zawierać traktaty. Jednakże między tymi deklaracja­mi a coraz silniejszymi tendencjami ekspansjonistycznymi zachodziła wyraźna sprzeczność, w wyniku której gwarantowane przez stronę amerykańską prawa In­dian były systematycznie uchylane. Cały okres XIX w. to w istocie jedno pasmo antyindiańskiej polityki USA realizowanej poprzez czystki etniczne (wypieranie tubylców na zachód i przejmowanie opuszczonych terytoriów), pacyfikacje rebe­lii, buntów, powstań, a nawet religijnych form protestu (tzw. „wojny indiańskie" prowadzone przez regularną armię, masakry ludności cywilnej), stopniową mar­ginalizację Indian polegającą na przymusowych przesiedleniach do rezerwatów,

17 D. Van Every, Disinherited: The Lost Birthright of the American Indians, William Morrow and Co., New York 1966.

Indianie l~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

wreszcie „cywilizowanie" Indian mające doprowadzić drogą asymilacji (pozba­wienia tożsamości) i akulturacji (pozbawienia oparcia w rodzimej kulturze) do włączenia ich w główny nurt amerykańskiego narodu i tym samym zakończenia tzw. „problemu indiańskiego''.

Pierwszym etapem tej strategii było uderzenie skierowane w plemiona Poh1-dniowego Wschodu, które to na mocy „Indian Removal Act" z r. 1830 zostały sih) przesiedlone na tereny położone na zachód od Missisipi. Tragedia ta dotknęła co najmniej 1 OO tys. osób, z których wiele zmarło w trakcie tych etnicznych czystek. Gwarancje, iż Indianie poza linią Missisipi będą mogli żyć nie niepokojeni, szyb­ko okazała się złudna. Od poł. XIX w. rozpoczął się bowiem kolejny etap ekspansji USA na zachód (movingfrontier), a wraz z nim ruszyła w tym kierunku fala kolo­nistów, stopniowo zajmując tereny Wielkich Równin. Władze przemiennie stoso­wały taktykę zawierania traktatów z Indianami (do r. 1871) oraz politykę faktów dokonanych poprzez zabór ziem. Wywołało to nowa falę starć i wojen (m.in. z Cze­jenami, Sjuksami, Apaczami, Nez Perce), których spektakularnym apogeum stała się klęska oddziałów gen. G. A. Custera (wr. 1876) pod Little Bighorn. Mimo to, In­dianie nie mieli szans, aby powstrzymać kolonizację i wspierającą ją armię. Fiasko militarnego oporu w obliczu przeważających sił amerykańskich sprawiło, iż India­nie zaczęli poszukiwać nadziei w synkretycznych kultach (peyotyzm, shakeryzm) oraz ruchach religijnych o charakterze natywistyczno-rewiwalistycznym (odwo­łujących się do idei odnowy świata i powrotu do sytuacji przedkolonialnej), na których czele stanęli prorocy i mesjasze głoszący wyzwolenie od białych dzięki in­terwencji sił nadprzyrodzonych. Ostatnim takim ruchem był Taniec Ducha ( Ghost Dance), którego zwolennicy zostali zmasakrowani pod Wounded Knee (Południo­wa Dakota) w 1890 r., co przypieczętowało ostateczną klęskę Indian i ich marzenia o zachowaniu wolności.

Pokonanych, zdziesiątkowanych i pozbawionych nadziei Indian umieszczo­no w rezerwatach, w ten sposób otwierając wrota do intensywnej kolonizacji ziem Zachodu. Los Indian znalazł się teraz w rękach urzędników z Biura do Spraw In­diańskich (Bureau of Indian Affairs), powołanego jeszcze w r. 1824, a tubylcze plemiona przestano traktować za niezależne „narody': pozbawiając te wspólno­ty osobowości prawnej. Samych zaś Indian, jako mieszkańców terytorium USA poddano teraz jurysdykcji amerykańskiej. W ten sposób Indianie stali się całko­wicie uzależnieni od władz USA i to nie tylko w sensie prawnym, ale także eko­nomicznym (wybite stada bizonów i ograniczona możliwość polowań w rezerwa­tach rekompensowano skromną pomocą żywnościową) i kulturowym (wprowa­dzanie zakazów praktykowania tradycyjnych ceremonii religijnych, tańców, gier itp, przymus posyłania dzieci do szkół z internatem, realizujących program przy-

Page 11: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

148 Aleksander Poscrn-Zielit1ski

musowej akulturacji (tj. obligatoryjnej rezygnacji z własnej kultury). Była topoli­tyka zdecydowanie paternalistyczna, mająca wszelkie cechy etnocydu (kulturowej zagłady), której rezultatem stała się dezorganizacja wspólnot tubylczych, ich pau­peryzacja, rosnąca plaga alkoholizmu oraz wzrost rasistowskich uprzedzeń wo­bec Indian.

Fatalne warunki życia Indian w rezerwatach i niewielkie postępy w procesie ich przymusowej asymilacji doprowadziły w r. 1887 do wydania ustawy „Gene­ral Allotment Act': która doprowadzić miała, poprzez przydział indywidualnych działek ziemi każdej tubylczej rodzinie, do likwidacji rezerwatów w ciągu 25 lat, a następnie do przekształcenia uzależnionych od pomocy państwa Indian w sa -modzielnie gospodarujących i utrzymujących się ze swej pracy na roli farmerów. Tą drogą mieliby oni stać się pełnoprawnymi obywatelami USA, a ziemie rezer­watowe niepodlegające parcelacji mogłyby zostać przeznaczone dla osadnictwa białych. Choć ustawa ta nie została w pełni zrealizowana, to jednak na skutek prawnych manipulacji Indianie stracili blisko 35 mln ha, tj. 62% swych rezerwa­towych ziem.

Drugi etap nowożytnych dziejów Indian USA przypadł na w. XX, w trakcie którego zaczęła się zmieniać stopniowo polityka amerykańska wobec tej grupy et­norasowej. Jednocześnie także Indianie coraz aktywniej domagali się uznania na­leżnych im praw, by wyzwolić się z okowów paternalizmu. Ich aktywizm etnopo­lityczny skierowany został na walkę o rewindykację utraconych ziem, o obalenie dyskryminujących ich praw, o częściową rekompensatę niegodziwości i krzywd, o polepszenie warunków życia w rezerwatach, o odbudowę zagrożonej tożsamo­ści i likwidację rasistowskich uprzedzeń, wreszcie także i o zabezpieczenie i nie­skrępowany rozwój swego dziedzictwa kulturowego.

Począwszy od 1924 r. Indianie uzyskali prawo obywatelstwa Stanów Zjedno­czonych i od tego czasu na ich korzyść zaczęło zmieniać się amerykańskie usta­wodastwo. Początkiem tych reform był „Indian Reorganization Act" z 1934 r., który zmniejszał kontrolę federalną nad Indianami, powiększał rolę samorzą­dów plemiennych, umożliwiał im wprowadzanie w rezerwatach własnego usta­wodawstwa, zapoczątkował proces zwrotu bezprawnie zagrabionych ziem, wresz­cie ustanawiał fundusze pomocowe skierowane na edukację i rozwój infrastruk­tury osiedli tubylczych.

Mieszkańcy rezerwatów przestali być traktowani niczym internowani wro­gowie i mogli teraz swobodnie wędrować po kraju, co zapoczątkowało proces mi­gracji Indian do miast. W konsekwencji tej nowej polityki wobec Indian, których przestano postrzegać jako stereotypowych „wrogów'; czy też „skazany na wymar­cie lud", sądy federalne coraz częściej zaczęły rozstrzygać sprawy sporne po myśli

Indianie IN ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~-

Indian, przyznając im prawa do utraconych ziem lub też znaczne, czasami id:1c w miliony dolarów kwoty rekompensat.

Mimo tego zasadniczego zwrotu w relacjach tubylczo-amerykańskich, w la tach 50. XX w. pomoc na rzecz Indian zdecydowanie osłabła, a najbiedniejsze gru py pozostawione same ze swymi kłopotami finansowymi tracić zaczęły kontro lę nad wydzierżawionymi ziemiami (np. eksploatowanymi przez firmy górnicze; Pozytywne zmiany w ustawodawstwie nie mogły jednak w krótkim czasie popra wić sytuacji społeczno-ekonomicznej ludności indiańskiej, która na tle przedęl nych standardów życia w USA wyglądała bardzo źle (wysoki stopień bezroboch1 zły stan zdrowotny, niski poziom edukacji, niedorozwinięta infrastruktura osicd li). Na tym tle pod koniec lat 60. XX w. kształtować się zaczął wśród Indian rud etnicznego protestu („Red Power"), który poszedł śladem rozwijającego się wów czas aktywizmu obywatelskiego Afroamerykanów („Black Power"), protestuj;! cych przeciwko rasizmowi i segregacji.

Wyrazicielem tych buntowniczych nastrojów stała się przede wszystkim now radykalna organizacja indiańska „American Indian Movement': założona w 1968 1

przez młodych, głównie miejskich Indian, walcząca o prawa i godne miejsce In dian w społeczeństwie amerykańskim oraz przeciwstawiająca się dotychczasowe ugodowej i konserwatywnej polityce „National Congress of American Indians (zał. w r. 1944), a grupującej przede wszystkim indiańskich wodzów plemiennyd Taktyka działaczy spod znaku AIM polegała na organizowaniu spektakularnycl akcji protestu, mających zwrócić uwagę opinii publicznej i władz amerykańskie! na niezałatwione nadal problemy egzystencji Indian. Do najgłośniejszych akcji które przeszły do historii, należały okupacja wyspy Alcatraz w zatoce San Franci sco (1969 r.), organizacja marszu na Waszyngton połączona z okupacją Biura d1 Spraw Indiańskich, nazwanego „Szlakiem złamanych traktatów" (The Trail of bro ken Treaties - r. 1972), wreszcie zajęcie osady Wounded Knee w rezerwacie Sjuk sów Oglala w Pine Ridge w Południowej Dakocie (r. 1973) i toczone tam wali< z nacierającymi na pozycje AIM zbrojnymi siłami rządowymi.

Te działania ruchu „Red Power" ponownie skłoniły władze USA do urucho mienia mechanizmów sprzyjających eliminacji biedy i zapóźnienia cywilizacyjneg1 Indian oraz promujących rozwój ich autonomii kulturowej i samorządności wspól notowej. Pojawiły się szkoły dwujęzyczne, a następnie koledże, na uniwersytetacl zakładano ośrodki studiów i kultury indiańskiej, wierzenia tubylcze zaczęto trak tować na równi z zarejestrowanymi wyznaniami chrześcijańskimi, ochroną prawn objęto święte miejsca, wprowadzono przepisy umożliwiające rewindykację obiek tów sakralnych znajdujących się w kolekcjach muzealnych. Jednocześnie Indianf, coraz częściej wytaczali procesy sądowe, zaskarżając ustawy naruszające ich trady

Page 12: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

150 /\lt•l,Nnr11l1•1· l1os1•1·11 1".ll'll1'1sld ---·· ___ „ ·------------

cyjne uprawnienia (np. do połowów ryb, do zbiorów dzikiego ryżu, do polowań na jelenie itp.) do korzystania z plemiennych ziem i ich zasobów naturalnych.

Największą zmianę pod względem ekonomicznym wprowadziło jednak ze­zwolenie (z r. 1988) dające Indianom prawo na zakładanie na ziemiach rezerwa­towych kasyn gier hazardowych, zakazanych na terenach większości stanów USA, '' z nielicznymi wyjątkami, takimi jak np. Las Vegas czy Atlantic City. W ten spo­sób Indianie zapoczątkowali wysoce dochodową działalność gospodarczą, umoż­liwiającą niektórym grupom na rezygnację z pomocy federalnej i na rozwój in­frastruktury polepszającej ich standard życia. Niezależnie od kasyn, których na terenie rezerwatów jest coraz więcej, rozwijają się na tych obszarach także i inne formy działalności gospodarczej, takie jak np. wytwórczość rękodzieła artystycz­nego; zakładane są fabryki i przedsiębiorstwa eksploatacji bogactw naturalnych, w których miejscowi Indianie mają swoje udziały. Dzięki tym przedsięwzięciom, a także na skutek polepszającego się poziomu edukacji, kształtuje się wśród In­dian klasa średnia, która przejmuje amerykański styl życia, nie zatracając jednak swej tożsamości i nadal utrzymując więź ze współplemieńcami.

Współczesna sytuacja Indian

Sytuacja społeczno-ekonomiczna ludności indiańskiej w USA poprawia się sy­stematycznie. Widać to wyraźnie, gdy porównuje się dane z kolejnych spisów po­wszechnych. To pozytywne zjawisko jest z jednej strony wynikiem oddziaływania różnorodnych programów pomocowych dotyczących np. zdrowia czy edukacji, jak i działań modernizacyjnych promowanych przez samych Indian np. w ob­szarze przedsiębiorczości czy infrastruktury. Mimo to, zapóźnienia i zaniedbania były tak wielkie, że nadal sytuacja Indian w wielu dziedzinach jest wyraźnie gorsza, w porównaniu z przeciętnym poziomem życia wszystkich Amerykanów.

I tak, niemal dwa razy więcej Indian (25%) żyje na poziomie określanym mia­nem ubóstwa aniżeli pokazują to wskaźniki dla całego społeczeństwa amerykań­skiego (12,4%). Zarobki tych rdzennych Amerykanów, którzy mają stałą pracę, są również wyraźnie niższe od dochodów przeciętnych obywateli USA i to o ok. 10 tys. USD w skali rocznej. Wynika to m.in. ze struktury zawodowej Indian, któ­rzy przede wszystkim zatrudnieni są w usługach, w przemyśle, w transporcie, rol­nictwie i leśnictwie, a więc w branżach gorzej płatnych i do tego na stanowiskach wymagającyh mniejszych kwalifikacji. Stale zbyt mało przedstawicieli tej grupy pracuje w dobrze wynagradzanych zawodach, takich jak zarządzanie, marketing, bankowość czy administracja.

Indianie

Te wyraźne dysproporcje ulegają jednak stopniowo redukcji, a to prze wszystkim dzięki wzrostowi poziomu edukacji. Wprawdzie w r. 2000 liczba abst wentów szkół wyższych była ponad dwukrotnie niższa wśród Indian (1 I ,s•Yc>) ar żeli w całym społeczeństwie, ale absolwentów szkół średnich, w tym także i tyl mających za sobą uczęszczanie do koledżu, było tylko nieco więcej aniżeli w ca populacji USA (59,4% wobec 56%). Coraz więcej Indian zdobywa obecnie wyżs kwalifikacje zawodowe i to również na uczelniach znajdujących się na terenie r zerwatów. Pierwsza taka placówka powstała w Arizonie w r. 1968. Obecnie szk typu koledż jest już w rezerwatach blisko 30 z ok. 20 tys. studentów.

Około 30% Indian nie ma jakiegokolwiek ubezpieczenia zdrowotnego, a I) ko 56% zamieszkuje we własnych domostwach wobec wskaźnika 66% oblicz, nego dla wszystkich Amerykanów. Zauważmy także, że liczba niepełnych rodz wśród Indian USA jest także blisko dwukrotnie wyższa aniżeli przeciętna amer kańska (28% wobec 16%). Nadal poważnym problemem jest wśród Indian alki holizm, wysoki wskaźnik samobójstw i przestępczości, co w sumie świadczy o n: dal dotykającej tę grupę znacznej anomii społecznej, będącej skutkiem wielolc niego spychania Indian na margines życia kraju.

Wraz z systematyczną poprawą standardów życia Indian następuje także oc rodzenie tubylczej kultury i budowa nowej indiańskiej tożsamości, opartej na dl mie z dziedzictwa kulturowego przodków i historycznej pamięci o determinac i bohaterstwie tubylczych zmagań niepodległościowych. W wielu rezerwatach p< wstają dziś plemienne muzea oraz centra promocji kultury, na uniwersytetach o lat działają ośrodki studiów indiańskich. Ważnym elementem tego ruchu są ró~ nież tubylcze środki masowego przekazu (gazety, stacje radiowe i telewizyjne, plal formy internetowe). W warunkach coraz bardziej intensywnych kontaktów mi~ dzy poszczególnymi plemionami, rezerwatami i środowiskami lokalnymi kształtu je się i umacnia tzw. panindianizm, tj. nurt etniczno-kulturalny akcentujący przed wszystkim ponadplemienne interesy, wartości i tradycje wszystkich Indian USA Nurt ten umacnia ich tożsamość jako przynależnych do grupy „Pierwszych Amc rykanów" i zarazem wzmacnia ich poczucie odrębności od pozostałych etnoraso wych wspólnot współtworzących pluralistyczne społeczeństwo amerykańskie.

Istotnym wyrazem tej tendencji są liczne organizacje i stowarzyszenia in diańskie jednoczące przedstawicieli różnych grup plemiennych i terytorialnych Organizacje te odgrywają bardzo ważną rolę wewnątrz społeczeństwa tubylcze go, umożliwiając koordynację wspólnych przedsięwzięć i przełamując partykula· ryzmy plemienne. Są one także bardzo znaczące w działaniach ukierunkowanyd na zewnątrz, szczególnie tych o charakterze lobbystycznym, mających na celu po· prawę sytuacji Indian we wszystkich sferach ich życia.

Page 13: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

152 Aleksander Posern-Ziełi1'tski

Uwagi końcowe

Na zakończenie warto słów kilka poświęcić oddziaływaniu Indian i ich kultury na społeczeństwo amerykańskie i pozostały świat. Świadectwem tubylczości i zasie­działości Indian na kontynencie jest obfita w Stanach Zjednoczonych toponoma­styka (nazewnictwo geograficzne) wywodząca się z języków indiańskich. Nazwy wielu stanów, miast, rzek, łancuchów górskich pochodzą bezpośrednio od ludno­ści indiańskiej, niegdyś na tych terenach żyjącej. Kolonialne dzieje Ameryki Pół­nocnej i dwa pierwsze stulecia istnienia Stanów Zjednoczonych integralnie sple­cione są z historią indiańskich plemion, walecznymi czynami wielkich wodzów, charyzmatyczną sławą tubylczych proroków, toczonymi kampaniami wojennymi oraz to zawieranymi, to znów zrywanymi traktatami. Słowem, nowożytne dzieje Indian stanowią integralną część dziejów USA, a historię Stanów Zjednoczonych, szczególnie XVIII i XIX w. nie sposób przedstawić bez zwrócenia uwagi na kole­je losu Indian, w tym także i na inspiracje, jakie „Ojcowie Założyciele" zaczerpnęli z doświadczeń i obserwacji funkcjonowania Ligi Irokezów, w trakcie redagowania przez nich konstytucji USA.

Skutkiem tego wzajemnego splotu dziejów Indianie szybko stali się w prze­strzeni kulturowej rodzajem mitu, który mocno zadomowił się w cywilizacji ame­rykańskiej, przede wszystkim w literaturze, filmie, ale także i w malarstwie oraz popularnej symbolice. Obrazy Indian tam przedstawiane zmieniały swą symbo­liczną wymowę, a proces ten zachodził wraz z przemianami, jakie obejmowały całe amerykańskie społeczeństwo. Był to ciąg wizji od sielankowych i romantycz­nych obrazów życia codziennego i zagadkowych obrzędów szlachetnych „dzikich'' ku panoramom ukazującym „barbarzyńskie hordy", atakujące dzielnych osadni­ków kolonizujących zachodnie kresy, przez batalistyczne sceny ilustrujące zmaga­nia tubylczych plemion z oddziałami amerykańskiej armii, aż wreszcie do współ­czesnych rewizjonistycznych interpretacji uwypuklających tragiczny los Indian niepotrafiących przeciwstawić się walcowi euroamerykańskiej „cywilizacji''. Te wszystkie zmityzowane wyobrażenia Indian walczących, wymierających, spycha­nych do rezerwatów, a mimo to zachowujących swą godność i tożsamość, mocno oddziaływały także na społeczności europejskie, wśród których w II poł. XX w. pojawiły się grupy „przyjaciół Indian'' (w tym także i w Polsce), solidaryzujące się z nimi w ich wysiłkach na rzecz poprawy swej egzystencji, studiujące ich kulturę, religię i dzieje, a czasami także imitujące ich „tradycyjne" życie i obyczaje w trak­cie organizowanych spotkań i obozów.

Trzeba także wskazać na znaczenie walki Indian z USA o swe prawa dla ru­chu tubylczego odrodzenia w wielu krajach Ameryki Łacińskiej, w których żyją

Indianie 15;: ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

także grupy rdzennych mieszkańców kontynentu. Przykład skutecznych dziah111

prowadzonych przez Indian Stanów Zjednoczonych na rzecz odzyskiwania SWl'.

podmiotowości był, dzięki coraz ciaśniejszym kontaktom i wymianie informa· cji, znaczącą inspiracją pobudzającą do wielu podobnych przedsięwzięć tuhyl· cze społeczności w takich krajach, jak Meksyk, Ekwador, Boliwia, czy Kolumbia w których ruchy indiańslde są dzisiaj nawet lepiej zorganizowane aniżeli w USA Współcześnie, na całym kontynencie od Kanady i Alaski aż do Chile i Argenty· ny, formuje się szeroki front porozumienia wszystkich ludów rdzennych Noweg< Świata, a delegacje Indian z USA często uczestniczą w kontynentalnych spotka· niach przywódców indiańskich krajów Ameryki Łacińskiej, ci zaś odwiedzaj<} Sta· ny Zjednoczone, goszcząc tam na zebraniach organizowanych przez indiai'lskid Amerykanów.

Page 14: Aleksander Posern-Zieliński Indianie

Aleksander Posern-Zieli11ski 154~~~~~~~~~_:.__:_:.:::..:.:..:.:_:_:=:_:_:__~~~~~~~~

Lista podstawowych terminów:

akulturacja, areał kulturowy, asymilacja kierowana, endogamia etniczna, etnik, etnocyd, fyla, makroetnonim, mniejszość rasowa, panindianizm, pow-wow, rezerwat, ruchy natywistyczno-rewiwalistyczne, wodzostwo.

Kalendarium:

15-10 tys. p.n.e. - migracje przodków Indian z Azji do Ameryki. 1645 - zawarcie pierwszego traktatu indiańsko-europejskiego. 1680 - powstanie Indian Pueblo przeciwko Hiszpanom. 1761 - wojna Pontiaca. 1824 - Powołanie Biura do Spraw Indiańskich. 1830 - Indian Removal Act - legalizacja czystek etnicznych. 1876 - Bitwa pod Little Bighorn. 1887 - General Allotment Act - próba przemiany Indian w farmerów. 1890 - Masakra Indian pod Wounded Knee. 1924 - Indianie uzyskują prawo do obywatelstwa USA. 1934 - Indian Reorganization Act- przywracanie indiańskiej autonomii. 1944 - powstanie National Congress of American Indians. 1968 - powstanie American Indian Movement.

- założenie pierwszego koledżu w rezerwacie. 1969 - okupacja wyspy Alcatraz przez Indian. 1972 - marsz „Szlaku Złamanych Traktatów" na Waszyngton. 1973 - okupacja Wounded Knee przez AIM. 1988 - początek działalności kasyn w rezerwatach.

Indianie 1 r. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wybrana bibliografia w języku angielskim:

Cornell S. E. ( 1988), The return of the native: American Indian political resurgenc New York: Oxford University Press.

Davis M. B. ( 1994), Native America in the twentieth cen tury: an encyclopedia, (in land reference łibrary of social science, v. 452. New York: Garland Pub.

Driver H. E. (1961), Indians ofNorth America, [Chicago]: University of Chica! Press.

Gibson A. M. (1980), The American Indian: prehistory to the present, Lexingto Mass: D.C. Heath.

Hertzberg H. W. ( 1980), The search for an American Indian identity; modern Pm Indian movements, Syracuse: Syracuse University Press.

Hoxie F. E. (1996), Encyclopedia of North American Indians, Boston: Houghtr Mifflin Company.

Prucha F. P. (1984), The great father: the United States government and the Amet can Indians, Lincoln: University of Nebraska Press.

Smithsonian Institution (2003), Handbook of the North American Indians, Wasi ington.

Tyler S. L. (1973), A history of Indian policy, Washington: Bureau of Indir Affairs.

Waldman C., & Braun, M. ( 1985), Atlas of the North American Indians, New Yor N.Y.: Facts on File.

Wybrana bibliografia w języku polskim:

Brown D. A. (1981), Pochowaj me serce w Wounded Knee: indiańska historia Am rykańskiego Zachodu, Warszawa: Iskry.

Borowska M. (1995), Historia wojen Indian Ameryki Północnej, Poznań: Akc dens.

Hyjek M. (2002), Za ścianą wigwamu: życie rodzinne Indian Ameryki Północne Biblioteka „Tawacinu'', nr 28. Wielichowo: Tipi.

Nowicka E., & Rusinowa I. (1991), Indianie Stanów Zjednoczonych: antologia tek tów źródłowych, Warszawa: Państwowe Wydawn. Naukowe.

Kilanowski A. J. (1998), Współcześni Indianie Stanów Zjednoczonych, Toruń: W dawnictwo Adam Marszałek.

Lowenstein T., & Vitebsky P. (1999), Ameryka Północna: Matka Ziemia, Ojcl Niebo, Warszawa: Amber.