A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

99

description

Kontynuacja Kwiatów na poddaszu i Płatków na wietrze. Dalsze losy rodzeństwa, które spędziło dzieciństwo zamknięte na strychu przez okrutną matkę. Mijają lata. Cathy po swych małżeńskich perypetiach ma dwóch synów, Jory’ego i Barta. To oni opowiadają dalszą historię. Cathy i jej ukochany brat Chris żyją obecnie w związku i adoptują dziewczynkę. Tymczasem do domu obok wprowadza się pewna starsza pani, która interesuje się synami Cathy. Bart często ją odwiedza. Wkrótce dostaje od lokaja tajemniczy dziennik. Lektura zmienia chłopca nie do poznania…

Transcript of A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Page 1: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook
Page 2: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Bookarnia Online.

Page 3: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Virginia C. Andrews

A jeśli ciernieFragment

Z angielskiego przełożył Jarosław Foppke

Page 4: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Nota amerykańskiego wydawcy

Pogrążeni w głębokim smutku, zawiadamiamy o śmierci naszej ukochanej autorkiVirginii C. Andrews. Pozostawiła po sobie nie tylko bogatą spuściznę literacką, alerównież poniższe słowa, które powinny stać się inspiracją dla wielu z nas:

„Wychowywałam się w środowisku robotniczym. Mój ojciec kochał książki równiegorąco jak ja. Kiedy miałam siedem lat, zaprowadził mnie do biblioteki publicznej i założyłmi pierwszą kartę. Wrócił do domu z dwiema książkami, ja zaś wypożyczyłam dziewięć.

Książki otwierały przede mną drzwi, o których istnieniu nawet mi się nie śniło.Wyrywały mnie z mojego jestestwa. Przenosiły w przeszłość i przyszłość; przenosiły naKsiężyc, do ogromnych pałaców, w dzikie dżungle – wszędzie. Dzięki nim poznałamLondyn i Paryż, jeszcze zanim zdążyłam tam pojechać.

Kiedy książki nie mogły dać mi tego, czego potrzebowałam, marzenia zaspokajały mojepotrzeby. Wiele lat temu marzyłam o bogactwie i sławie – wtedy właśnie zobaczyłamkwiaty rosnące na strychu...

Marzenia można urzeczywistnić bez względu na to, jakie los zgotuje nam przeszkody,pod którymi musimy się przeczołgać, które musimy przeskoczyć lub obejść. Mnie zawszeudawało się przedostać na drugą stronę. To, że pomimo tak wielu przeciwności zdołałamosiągnąć swój cel, jest tylko i wyłącznie moją zasługą. Dając kilku milionom czytelnikówradość i ucieczkę od codzienności, robiłam to również dla siebie”.

Page 5: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Dla MaryDla Joan

Page 6: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Prolog

Page 7: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Prolog

Było już późno, więc cienie stały się znacznie dłuższe. Siedziałam nieruchomo obok jednejz marmurowych rzeźb Paula. Słyszałam, jak posągi szepczą do siebie o przeszłości, którejnigdy nie zapomnę, i napomykają o przyszłości, którą chciałabym się nie martwić. Kiedybłyszczały w trupio bladym świetle księżyca, były niczym wyrzut sumienia, przypominały,że mogłam i powinnam zachować się inaczej. Jestem jednak taka, jaka zawsze byłam –jestem osobą, którą rządzą instynkty. I chyba nigdy się już nie zmienię.

Dzisiaj dostrzegłam na głowie pierwszy kosmyk siwych włosów, który przypomniał mi,że wkrótce i ja mogę zostać babcią. Zadrżałam. Jaką też będę babcią? Jaką właściwiejestem matką? W nikłym świetle zmierzchu czekałam, aby przyszedł do mnie Chris i żebyjego błękitne oczy powiedziały mi, że jeszcze nie gasnę, że nie jestem papierowym, leczprawdziwym kwiatem.

Przyszedł wreszcie i położył dłoń na moim ramieniu. Oparłam na nim głowę. Obojewiedzieliśmy, że nasza historia dobiega końca i że Bart i Jory sprawią nam jeszczezarówno wiele radości, jak i wiele bólu.

To ich opowieść – Jory’ego i Barta. Opowiedzą wszystko tak, jak to przeżyli.

Page 8: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Część pierwsza

Page 9: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Jory

Ilekroć ojciec nie przyjeżdżał po mnie do szkoły samochodem, korzystałem z żółtegoszkolnego autobusu, który dowoził mnie na odludny przystanek, gdzie każdego rankaukrywałem w zaroślach rower.

Później, aby dotrzeć do domu, musiałem pokonać spory odcinek wąskiej, krętej ścieżki,wiodącej przez prawdziwe pustkowie. Po drodze mijałem zaledwie jedną budowlę – starą,opuszczoną willę, która za każdym razem przykuwała mój wzrok. Zawsze byłem ciekaw,kto tu mieszkał i dlaczego opuścił te strony. Kiedy zbliżałem się do niej, odruchowozwalniałem, czując bliskość domu.

Nasz dom znajdował się kilkaset jardów dalej. Stał samotnie przy drodze, która miaławięcej zakrętów niż labirynt. Mieszkaliśmy w Fairfax, w hrabstwie Marin, jakieśdwadzieścia mil na północ od San Francisco. Nieopodal znajdowały się porośniętesekwojowym lasem góry, których zbocza opadały łagodnie w stronę oceanu. Było to raczejzimne i posępne miejsce. Zdarzało się czasem, że nadciągająca od oceanu mgła przez całydzień szczelnie spowijała okolicę, czyniąc wszystko jeszcze bardziej tajemniczym. Byłow tym jednak również coś romantycznego.

Kochałem nasz dom, lecz mimo to pozostały we mnie jakieś niewyraźne wspomnieniapołudniowego ogrodu, pełnego drzewek magnolii obrośniętych hiszpańskim mchem.Pamiętam także wysokiego mężczyznę o szpakowatych włosach; mężczyznę, którynazywał mnie swoim synem. Niestety, nie potrafię sobie przypomnieć jego twarzy,pamiętam jedynie poczucie bezpieczeństwa i ciepło, które znajdowałem w jego ramionach.

Chris był trzecim z kolei mężem mamy. Mój prawdziwy ojciec umarł, zanim się jeszczeurodziłem. Nazywał się Julian Marquet i był światowej sławy baletmistrzem. O drugimmężu mamy, doktorze Paulu Scotcie Sheffieldzie, nie słyszał prawie nikt pozamieszkańcami Clairmont w Karolinie Południowej. W tym samym stanie,w Greenglennie, mieszkała moja babcia ze strony ojca – Madame Marisha.

Pisała do mnie co tydzień, a każdego lata odwiedzałem ją wraz z rodzicami. Zdawało misię, że babcia równie gorąco jak ja pragnie, bym stał się największym tancerzem, o jakimkiedykolwiek słyszał świat. W ten sposób udowodniłbym wszystkim, że mój ojciecpozostawił godnego spadkobiercę swego dorobku i talentu.

Nie można powiedzieć, żeby babcia w jakiś sposób różniła się od innych staruszek.

Page 10: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Kiedyś była bardzo sławna i nie chciała, aby ktokolwiek o tym zapomniał. Obowiązywałamnie pewna zasada: w towarzystwie obcych nie mogłem nazywać jej babcią. Sądziła, iżdzięki temu nikt z postronnych nie będzie w stanie domyślić się jej wieku. Pewnego razuszepnęła mi nawet do ucha, że nic by się nie stało, gdybym mówił do niej po prostu„mamo”, ale wydawało mi się, że to nie jest w porządku wobec mojej ukochanej matki.Nazywałem ją więc tak jak inni – Madame Marisha albo Madame M.

Uwielbiałem coroczne wyprawy do Karoliny Południowej, a jeszcze bardziej moment,gdy wracaliśmy do naszej małej doliny i przytulnego domku z sekwojowego drewna.„Bezpieczni w dolinie, gdzie nie wieją wiatry” – mawiała często mama, jakby wiatrnapawał ją lękiem.

Dotarłem wreszcie do domu. Zostawiłem rower na podjeździe i wszedłem do środka.Psiakrew! Ani śladu Barta i mamy. Wpadłem do kuchni, gdzie Emma przygotowywałaobiad. Spędzała tam większość czasu. Nawiasem mówiąc, kuchnia pasowała do jejujmującej tłuściutkiej figury. Emma miała pociągłą, surową twarz, która nabierałaznacznie sympatyczniejszego wyrazu, kiedy się uśmiechała; na szczęście Emma chodziłauśmiechnięta prawie cały dzień. Mogła kazać zrobić to czy tamto, ale jej ciepły uśmiechsprawiał, że nie traktowało się tego jak bożego dopustu. Trochę inaczej miała się sprawaz moim bratem Bartem, który często odmawiał wykonywania jej poleceń. Podejrzewałemzawsze, że Emma zajmuje się nim częściej niż mną. Nie było w tym zresztą nic dziwnego,ponieważ mój brat był strasznym niezgrabą. Rozlewał mleko, gdy próbował nalać je sobiedo szklanki. Przewracał się, niosąc kubek wody. W całym domu nie było dosłownieniczego, na co by nie wpadł. Zderzał się z meblami, przewracał lampy. A jeśli na podłodzeleżał rozciągnięty kabel, to można było mieć pewność, że Bart zaczepi o niego butem i albosam się wywróci, albo pociągając kabel za sobą, rozbije radio czy też mikser.

– Gdzie jest Bart? – spytałem Emmę, która właśnie obierała pomidory, by nafaszerowaćnimi pieczeń.

– Mówię ci, Jory, że będę szczęśliwa, kiedy ten dzieciak będzie siedział w szkole takdługo jak ty. Nie cierpię, gdy włazi mi do kuchni. Muszę zaraz rzucać całą robotę i uważaćna niego. Dzięki Bogu, ma ten mur, na którym może sobie przesiadywać. À propos, co wytam, chłopcy, właściwie robicie?

– Nic – odparłem.Nie chciałem opowiadać jej o tym, że przekradamy się do stojącej za murem opuszczonej

willi. Nie wolno nam było tam chodzić, a tym bardziej bawić się.– A gdzie mama? – spytałem po chwili.Emma powiedziała, że mama wróciła dziś wcześniej, bo odwołano lekcje baletu. O tym

akurat wiedziałem.

Page 11: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

– Połowa jej klasy jest chora – wyjaśniłem. – Ale gdzie ona jest teraz?– Jory, nie mogę przecież mieć wszystkich na oku i jednocześnie zajmować się kuchnią.

Parę minut temu mówiła mi, że musi iść na poddasze i zrobić coś ze starymi obrazami.Dlaczego nie przyłączysz się do niej i nie pomożesz jej w pracy?

Emma dała mi tym sposobem do zrozumienia, że nie powinienem jej przeszkadzać.Ruszyłem w stronę schodów wiodących na poddasze. Wejście do nich było ukrytew olbrzymiej szafie na bieliznę, znajdującej się na samym końcu korytarza. Dokładniew chwili, gdy przechodziłem przez salon, usłyszałem, że otwierają się drzwi frontowe. Kumojemu zdumieniu zobaczyłem w przedpokoju ojca. Jego błękitne oczy zdradzały głębokiezamyślenie. Chciałem go zawołać, ale się powstrzymałem, gdyż z pewnością zakłóciłbymtok jego rozmyślań. Zatrzymałem się, nie wiedząc, co mam zrobić.

Ojciec odstawił czarną torbę lekarską i skierował się w stronę swojej sypialni. Po drodzemusiał jednak przejść obok bieliźniarki, której drzwi były teraz lekko uchylone.Przystanął, nasłuchując dobiegającej ze strychu muzyki.

Co mama tam robi? Czyżby znowu tańczyła? Za każdym razem, gdy ją pytałem,dlaczego tańczy w tym brudnym pomieszczeniu, wyjaśniała, iż czuje, że musi tańczyćwłaśnie na strychu, pomimo panującego tam zaduchu i bałaganu.

– Tylko nie mów o tym ojcu – prosiła mnie kilkakrotnie.Kiedy po raz ostatni zadałem jej to pytanie, przestała chodzić na poddasze – teraz

jednak znowu zaczęła to robić.Byłem ciekaw, co też się stanie. Zastanawiałem się, co mama powie tacie, gdy ten

przyłapie ją na strychu.Cichutko poszedłem za nim po stromych, wąskich schodach. Stanął dokładnie pod

zwisającą z sufitu nieosłoniętą żarówką. Wpatrywał się w mamę, która nie dostrzegłajego obecności. Trzymała w dłoni miotełkę do kurzu i naśladowała w figlarnych ruchachKopciuszka, bo z pewnością nie była to księżniczka Aurora ze Śpiącej królewny, pomimoże na staromodnym adapterze kręciła się płyta z muzyką właśnie z tego baletu.

O Boże! Ojczymowi chyba serce skoczyło do gardła. Wyglądał na przerażonego.Wyczułem, że widok mamy tańczącej na strychu sprawia mu ból. Czyż to nie dziwne? Niepojmowałem, co się między nimi dzieje. Miałem dopiero czternaście lat, Bart miałdziewięć, musieliśmy przeżyć jeszcze wiele, aby stać się dorosłymi. Miłość, jaką żywili dosiebie moi rodzice, różniła się znacznie od uczuć łączących rodziców moich przyjaciół. Ichmiłość wydawała się bardziej namiętna, burzliwa i intensywna. Kiedy sądzili, że nikt ichnie widzi, zamykali oczy i przytulali się do siebie.

Teraz, w związku z tym, że wydoroślałem już trochę, zaczynałem dostrzegać corazwięcej. Często zastanawiałem się nad rolami, jakie moi rodzice przyjmowali w życiu.

Page 12: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Inaczej zachowywali się wobec obcych, inaczej przede mną i Bartem, a w jeszcze innysposób w stosunku do siebie samych. (Skąd niby mogli wiedzieć, że ich synowie niezawsze byli na tyle dyskretni, by odwrócić się i wyjść, chociaż należało to zrobić?).

A może zachowywali się tak wszyscy dorośli, zwłaszcza ci, którzy mieli dzieci?Tata obserwował mamę wirującą w szybkich piruetach. Poruszała się tak prędko, że jej

długie jasne włosy unosiły się w powietrzu, kreśląc półkolistą aureolę. Miała na sobie białytrykot i baletki. Byłem oczarowany jej tańcem i sposobem, w jaki wymachiwała miotełką.Zdawać by się mogło, że to miecz, którym walczy ze starymi meblami. Na podłodze i napółkach leżały porozrzucane zabawki, popsute samochodziki i hulajnogi, a także rozbitetalerze, które czekały cierpliwie, by wreszcie ktoś je posklejał. Każdy ruch miotełkiwyrzucał w górę miriady drobinek złotego kurzu. Wyrwane z letargu usiłowały czymprędzej opaść, zanim mama ponownie zaatakuje i raz jeszcze zmusi je do lotu.

– Wynocha! – krzyczała tonem królowej strofującej niewolników. – Wynoście się stądi nie wracajcie! Nie męczcie mnie już więcej!

I wciąż wirowała tak szybko, że nie mogłem za nią nadążyć wzrokiem. W końcu zaczęłomi się od tego kręcić w głowie. Robiła fouettes z wirtuozerią, jakiej nigdy dotąd niewidziałem na żadnej scenie. Jak opętana krążyła coraz szybciej i szybciej, dostosowującsię do muzyki. Posługiwała się miotełką tak, jakby to był nieodzowny rekwizyt w roli,którą grała. Wkładała w ten taniec tyle dramatyzmu i uczucia, że miałem nieodpartąochotę zdjąć buty i dołączyć do niej. Chciałem być jej partnerem i tańczyć z nią tak, jakrobił to kiedyś mój prawdziwy ojciec. Jednak mogłem tylko stać ukryty w purpurowymcieniu i oglądać coś, czego, jak mi się zdawało, nie powinienem być świadkiem.

Tata przyglądał się mamie z rosnącym napięciem. Ona zaś wyglądała tak piękniei delikatnie. Miała trzydzieści siedem lat, lecz wydawała się znacznie młodsza i łatwo byłoją zranić niezbyt uprzejmym słowem, jak jakąkolwiek początkującą tancerkę.

– Cathy! – zawołał tata. – PRZESTAŃ! Co robisz?Usłyszała go i udając przerażenie, zamachała rękoma. Przytańczyła do niego małymi

kroczkami zwanymi bourres. W sekundę później wykonała wokół taty serię piruetów.Krążyła dookoła niego, bez przerwy omiatając go miotełką.

– PRZESTAŃ! – wrzasnął, wyrywając jej z ręki miotełkę, którą zaraz odrzucił daleko zasiebie.

Błękitne oczy mamy rozszerzyły się i stały jakby ciemniejsze. Jej pełne usta zaczęłydrżeć. Powoli, bardzo powoli, z wyraźną niechęcią odwróciła głowę, żeby spojrzeć na to, cowskazywał palcem ojciec.

Popatrzyłem w to miejsce i, ku memu zdziwieniu, zobaczyłem dwa jednakowe łóżka,ustawione w tej części poddasza, która wkrótce miała być przebudowana. Tata obiecał

Page 13: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

mamie, że zrobi tu pokój rekreacyjny. Ale po co wśród tych gratów postawiono łóżka?– Chris? Jesteś w domu? Zwykle nie wracałeś tak wcześnie... – odezwała się mama; jej

głos był matowy i pobrzmiewała w nim nutka strachu.Ulżyło mi. Ojciec wreszcie ją przyłapał. Teraz będzie mógł zakazać mamie tańczyć

w tym suchym, zakurzonym pomieszczeniu, co z pewnością wyjdzie na korzyść jejzdrowiu. Zauważyłem, iż mama za bardzo nie wie, jak ma się wytłumaczyć.

– Cathy, wiem, że to ja przyciągnąłem tu te łóżka, ale dlaczego zestawiłaś je razem? –pytał tata. – Jak wniosłaś materace?

Przerwał na chwilę i zainteresował się piknikowym koszykiem stojącym koło łóżek.– Cathy! – wrzasnął, przeszywając ją wzrokiem. – Czy ta historia musi się powtórzyć?

Czy nie możemy się uczyć na błędach popełnionych przez innych? Czy naprawdę musimypowtórzyć to wszystko?!

Powtórzyć? O czym on mówi?– Catherine – kontynuował tata. – Nie stój tak i nie próbuj udawać niewiniątka, jak

jakieś podłe dziecko przyłapane na kradzieży. Dlaczego są tu te łóżka? Po co te materacei nowe koce? Po co ten koszyk? Czy nie widzieliśmy już zbyt wiele takich koszy przez całenasze życie?

Myślałem, że mama zestawiła te łóżka po to, żebyśmy mogli się na nich wyciągnąć,zmęczeni wspólnym tańcem. A kosz piknikowy to po prostu jeszcze jeden typ kosza.

Podszedłem bliżej i ukryłem się za belką podpierającą krokiew. Między rodzicami działosię coś smutnego i bolesnego; przy tym świeżego, ale tak jak rana, która nie chce się goić.Mama wyglądała na zawstydzoną i zakłopotaną. Mężczyzna, którego nazywałem tatą,stał oszołomiony. Zdawało mi się, że chciałby wziąć ją w ramiona i wybaczyć jej.

– Cathy, Cathy – błagał udręczonym głosem. – Pod żadnym względem nie bądź taka jakona!

Mama uniosła głowę i wyprostowała ramiona. Spoglądała na ojca z wyrazemaroganckiej dumy. Odrzuciła do tyłu długie włosy i uśmiechnęła się urzekająco. Robiła towszystko tylko dlatego, żeby przestał zadawać pytania, na które wolała nie odpowiadać?

Pomimo panującego na strychu zaduchu nagle poczułem chłód. Po plecach przebiegły midreszcze. Chciałem stąd natychmiast uciec. Zrobiło mi się wstyd, że podglądam rodziców,czym zwykle zajmował się Bart, nie ja.

Ale jak mogłem uciec, nie zwracając ich uwagi? Musiałem więc pozostać tam, gdziestałem.

– Spójrz na mnie, Cathy – zaczął tata. – Nie jesteś już młodziutką, naiwną dziewczyną,a to nie są żarty. Nie ma żadnego powodu, dla którego miałyby tu stać te łóżka. A koszykpowiększa tylko moje obawy. Co ty, do cholery, zamierzasz zrobić?

Page 14: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Jej ramiona rozwarły się szeroko. Wyglądało na to, że chce tatę objąć, on jednakodepchnął ją i mówił dalej.

– Nie usiłuj mnie uwodzić, bo robi mi się od tego niedobrze. Codziennie zadaję sobiepytanie, jak mogę wracać do domu i nie mieć ciebie dość, i ciągle czuć to samo, jak wielelat temu, czuć to po tym wszystkim, co zaszło. Lecz mimo to mijają lata, a ja wciąż ciękocham, wciąż cię potrzebuję i ufam ci. Nie wykorzystuj więc mojej miłości dla jakichśniecnych celów!

Widać było, że mama jest oszołomiona. To samo zresztą można było powiedzieć o mnie.Czyżby ojczym już jej nie kochał? Czy to właśnie starał się dać jej do zrozumienia? Mamaznów wpatrywała się w łóżka, jak gdyby była zaskoczona, widząc je tutaj.

– Chris, pomóż mi! – rzekła zduszonym głosem i otwierając ramiona, podeszła do niego.Tata powstrzymał ją przeczącym potrząśnięciem głowy. – Proszę, nie kręć głową i niezachowuj się tak, jakbyś mnie nie rozumiał – prosiła. – Nie przypominam sobie, abymkiedykolwiek kupowała ten koszyk. Naprawdę! Śniło mi się zeszłej nocy, że przyszłam tui zsunęłam łóżka, ale gdy dzisiaj zobaczyłam, że stoją jedno przy drugim, pomyślałam, żety to zrobiłeś.

– Cathy! JA TEGO NIE ZROBIŁEM!– Wyłaź z tego cienia! Nie widzę cię! – krzyknęła mama i uniosła drobne białe ręce.

Próbowała chyba pochwycić jakąś niewidoczną pajęczynę. Przez moment przyglądała siędłoniom tak, jakby te odmówiły jej posłuszeństwa – a może rzeczywiście widziała pajęczenici spowijające jej palce?

Idąc za przykładem ojca, rozejrzałem się dookoła. Nigdy przedtem strych nie był takiczysty. Podłoga była wyszorowana, a kartony z rupieciami starannie ułożone. Żebypoddasze wyglądało przytulniej, mama powiesiła na ścianach obrazy przedstawiającenajprzeróżniejsze kwiaty.

Tata patrzył na nią jak na wariatkę. Zastanawiałem się, co on sobie teraz myślii dlaczego, skoro jest najlepszym lekarzem w okolicy, nie powie, co jej dolega? Może starałsię ocenić, czy mama udawała tylko ten nagły zanik pamięci? A może pełen zakłopotaniawyraz jej oczu powiedział mu zupełnie coś innego? Zdaje się, że tak, bo zwrócił się do niejdelikatniej niż dotychczas.

– Cathy, nie musisz się już martwić. Nie pływasz już w morzu zakłamania. Nie porwałacię fala odpływu. Nie toniesz. Nie pogrążasz się. Nie dręczą cię już koszmary. Jestem przytobie, więc nie musisz, jak tonący, chwytać się brzytwy.

Przytulił ją do siebie. Mama przywarła do niego tak, jakby ratowała się przedutonięciem.

– Nic ci nie jest, kochanie – wyszeptał tata i dotykając jej policzków, otarł łzy, które

Page 15: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

zaczynały po nich spływać.Czule podniósł jej głowę i przybliżył usta do jej warg. Pocałunek trwał tak długo, że aż

zaparło mi z wrażenia dech w piersiach.– Babka nie żyje. Foxworth Hall spalił się doszczętnie.Foxworth Hall? O co tu chodzi?– Nie, Chris, to nieprawda. Słyszałam, jak przed chwilą wchodziła po schodach. Wiesz

przecież, że zawsze bała się małych, ciasnych pomieszczeń, jak więc mogła wejść po tychschodach?

– A może spałaś, kiedy słyszałaś jej kroki?Zadrżałem. O czym, do diabła, oni mówili? O jakiej babce?– Tak – wymamrotała z ustami przytulonymi do jego twarzy. – Zdaje się, że zasnęłam

podczas kąpieli i znów musiałam mieć koszmar. Nie pamiętam nawet, jak się tuznalazłam. Nie wiem, dlaczego tu przyszłam. Dlaczego tańczyłam. Chyba tracę zmysły.Czasem wydaje mi się, że jestem nią. Żebyś ty wiedział, jak bardzo się wtedy nienawidzę!

– Nie, nie jesteś nią, a mama jest daleko, bardzo daleko i nigdy już nas nie zrani.Wirginia leży trzy tysiące mil stąd, a to, co było wczoraj, nigdy się już nie powtórzy.Ilekroć będziesz wątpić, zadaj sobie jedno pytanie: jeżeli udało się nam przeżyć najgorsze,jak można wątpić, że nie poradzimy sobie z najlepszym?

Ciąg dalszy w wersji pełnej

Page 16: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Bart

Dostępne w wersji pełnej

Page 17: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Przeprowadzka

Dostępne w wersji pełnej

Page 18: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Polowanie

Dostępne w wersji pełnej

Page 19: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Cud, miód, ultramaryna

Dostępne w wersji pełnej

Page 20: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Moje najskrytsze marzenie

Dostępne w wersji pełnej

Page 21: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Cienie

Dostępne w wersji pełnej

Page 22: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Zaklęte dziecko

Dostępne w wersji pełnej

Page 23: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Część druga

Dostępne w wersji pełnej

Page 24: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Opowieści pełne zła

Dostępne w wersji pełnej

Page 25: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Lekcje

Dostępne w wersji pełnej

Page 26: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Wojenne rany

Dostępne w wersji pełnej

Page 27: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Powrót

Dostępne w wersji pełnej

Page 28: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Trudny wybór

Dostępne w wersji pełnej

Page 29: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Wąż

Dostępne w wersji pełnej

Page 30: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Nadciągające ciemności

Dostępne w wersji pełnej

Page 31: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Część trzecia

Dostępne w wersji pełnej

Page 32: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Gniew Malcolma

Dostępne w wersji pełnej

Page 33: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Ostatni taniec

Dostępne w wersji pełnej

Page 34: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Jeszcze jedna babcia

Dostępne w wersji pełnej

Page 35: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Czcij matkę swoją

Dostępne w wersji pełnej

Page 36: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Począwszy od Ewy

Dostępne w wersji pełnej

Page 37: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Madame M.

Dostępne w wersji pełnej

Page 38: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Okrutna prawda

Dostępne w wersji pełnej

Page 39: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Wrota piekieł

Dostępne w wersji pełnej

Page 40: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Gniew sprawiedliwych

Dostępne w wersji pełnej

Page 41: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Gdzie jest mama?

Dostępne w wersji pełnej

Page 42: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Podarunki na strychu

Dostępne w wersji pełnej

Page 43: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Poszukiwania

Dostępne w wersji pełnej

Page 44: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Szepty

Dostępne w wersji pełnej

Page 45: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Detektyw

Dostępne w wersji pełnej

Page 46: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Ostatnia wieczerza

Dostępne w wersji pełnej

Page 47: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Oczekiwanie

Dostępne w wersji pełnej

Page 48: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Dzień sądu

Dostępne w wersji pełnej

Page 49: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Odkupienie

Dostępne w wersji pełnej

Page 50: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Jory

Dostępne w wersji pełnej

Page 51: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Bart

Dostępne w wersji pełnej

Page 52: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Epilog

Dostępne w wersji pełnej

Page 53: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

A jeśli ciernieSpis treści

Page 54: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Okładka

Page 55: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Karta tytułowa

Page 56: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Nota amerykańskiego wydawcy

Page 57: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Dedykacja

Page 58: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

PrologCzęść pierwsza

Page 59: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Jory

Page 60: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Bart

Page 61: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Przeprowadzka

Page 62: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Polowanie

Page 63: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Cud, miód, ultramaryna

Page 64: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Moje najskrytsze marzenie

Page 65: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Cienie

Page 66: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Zaklęte dzieckoCzęść druga

Page 67: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Opowieści pełne zła

Page 68: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Lekcje

Page 69: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Wojenne rany

Page 70: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Powrót

Page 71: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Trudny wybór

Page 72: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Wąż

Page 73: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Nadciągające ciemnościCzęść trzecia

Page 74: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Gniew Malcolma

Page 75: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Ostatni taniec

Page 76: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Jeszcze jedna babcia

Page 77: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Czcij matkę swoją

Page 78: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Począwszy od Ewy

Page 79: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Madame M.

Page 80: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Okrutna prawda

Page 81: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Wrota piekieł

Page 82: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Gniew sprawiedliwych

Page 83: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Gdzie jest mama?

Page 84: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Podarunki na strychu

Page 85: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Poszukiwania

Page 86: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Szepty

Page 87: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Detektyw

Page 88: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Ostatnia wieczerza

Page 89: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Oczekiwanie

Page 90: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Dzień sądu

Page 91: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Odkupienie

Page 92: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Jory

Page 93: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Bart

Page 94: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Epilog

Page 95: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Karta redakcyjna

Page 96: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Tytuł oryginałuIf There Be Thorns

WydawcaPaulina Martela

RedakcjaIwona Denkiewicz

Redakcja technicznaMałgorzata Juźwik

KorektaBożena Jakowiecka

Irena Kulczycka

Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne. Jakiekolwiekpodobieństwo do osób rzeczywistych – żywych czy martwych – jest

całkowicie przypadkowe.

© Copyright 1981 by Virginia AndrewsOriginally published by Pocket Books, a Division of

Simon & Schuster Inc.1230 Avenue of the Americas, New York, NY 10020, USA.

© Copyright for the Polish translation by Jarosław Foppke, 2001Copyright © for the e-book edition by Weltbild Polska Sp. z o.o.,

Warszawa 2012

Świat KsiążkiWarszawa 2012

Weltbild Polska Sp. z o.o.ul. Hankiewicza 2, 02-103 Warszawa

Księgarnia internetowa: Weltbild.pl

Niniejszy produkt objęty jest ochroną prawa autorskiego. Uzyskanydostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku osobę, która

wykupiła prawo dostępu. Wydawca informuje, że wszelkieudostępnianie osobom trzecim, nieokreślonym adresatom lubw jakikolwiek inny sposób upowszechnianie, upublicznianie,

kopiowanie oraz przetwarzanie w technikach cyfrowych lub podobnych– jest nielegalne i podlega właściwym sankcjom.

ISBN 978-83-273-0056-0Nr 90452707

Page 97: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Plik ePub opracowany przez firmę eLib.plal. Szucha 8, 00-582 Warszawa

e-mail: [email protected]

Page 98: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook
Page 99: A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - ebook

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Bookarnia Online.