a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA...

16
Nr. 92. Cena pojedynczego numera Ż50,000 mk. polskich. Sobota 19-go, Niedziela 20-go 1 Ponledz. 21-go kwietnia 1924 r jp 16 stron. Rok 4. 'S m t e e J U a t f u CENA PRENUMERATY na poczde l u agentów 5.0C0.000 mkp. mies. Każdy czytelnik powinien abonament z góry płacić. (Wychodzi codziennie z wyjątkiem niedziel 1 świąt). Ą Nie damy ziemi, skąd nasz ródl ^ Adres Redakcji i Administracji: Katowice, ulica W arszawska 58. TELEFON: Katowice Nr. 1330. Konto czekowe 301 546. Reklamy: 0,18 zŁ fr. za w. mm. Ogłoszenia: 0,06 „ „ za w. mm. Za nieścisłość podanych ogłoszeń telefo nicznie nie bierzemy odpowiedzialności. •""aasss ---- . --- T--- ALLELUJA! t*Di$eiUsw ^■.jtaerma Zmartwychwstanie Chrystusa dzie po wsze czasy symbolem zwycię stwa światła nad ciemnością w naj- wznioślejszem tych słów znaczeniu. Będzie ono dla ludzkości, błąkającej się po manowcach życia, w drodze ku Bogu, klęską Arymanu w wieczystym boju z świetlanym Ormuzdem. Będzie dla niej złocistym drogowskazem, któ ry rozświeca mroki śmiertelnej trwo gi o niezbadane jutro duszy — silniej i słonecznej, niż błędne ogniki złud doczesnych. Święto Zmartwychwsta nia jest przeto dla chrystjanizmu świętem radości, entuzjastycznie roz lewającej się po zbolałych Męką Chry stusa duszach. Jest ponadto, świętem wiary, nadziei i miłości. Jego symbolika zawiera momenty nie słychanie głębokie. Oto skonał do browolnie po męczarni okrutnej, hańbiącą według współczesnej opinji śmiercią na krzyżu, jak konają zło czyńcy, Bóg-Człowiek. Na padoły pła czu zawiodła Absolut potęga miołści dla tych rzecz zbłąkanych, które Bóg stworzył „na obraz i podobieństwo swoje“. Tkwi w tej symbolice coś po tężnego, co przerasta nasze horyzonty. Jesteśmy umiłowaniem naszego ^twórcy. Ludkość, w zamian za czyn boskiego Serca — dała mu palmę mę czeństwa. Że zaś miłość absolutna nie zna granic ani szranek ludzkich, przeto dopiero ta męka była punktem wyjścia do odkupienia świata. Zmartwychwstał więc w wielkiej chwale i wrócił do Ojca, który go po słał, a nam pozostawił przykazania wiary, nadziei i miłpści. Chrystusowa puścizna, zawarta w tych trzech słodach - tajemnicach bę dących najistotniejszą poezją w sza- rzyźnie życia społeczeństw i jedno stek, dała w szczególności Polsce wa lory nieprzemijające o historycznej wprost trwałości. W dziejach świata byliśmy raz wielcy, raz mali. Gdy Rzeczpospolita rozsiewała w czasach przedrozbiorowych, za Piastów i Ja giellonów, blask demokratyzmu i idei humanitarnej po całej Europie zwłaszcza w momentach, kiedy inne państwa pławiły się w krwi prześla dowań społecznych i religijnych, pu blicyści Zachodu podawali Polskę nie jednokrotnie za przykład państwa Chrystusowego, gdzie rządzi miłość i tolerancja. Prof. Lt. Kot: „Rzeczpo spolita Polska w literaturze, politycz nej Zachodu“.) Szarpano nas wiecz nie, jak szarpią i dzisiaj wrogowie ze wnętrzni przy pomocy — niestety — także wewnętrznych elementów, po mimo, że człowiek uczciwy i bezstron ny, zbadawszy w każdym wypadku sprawę dokładnie, stwierdzić musi stale pewnik dziejowy, iż idziemy po linji Chrystusowego Zmartwychwsta nia. Dla hi stor ji fakt ten nie ulega wątpliwości. Wskrześliśmy, jak Chrystus, do no wego bytu. Do tego momentu wiodła nas psychologia mistycyzmu. Wiódł nas do Zmartwychwstania ten mesja- nizm, który w szlachetnych docieka niach przyczyn upadku potrafił tchnąć w społeczeństwo optymistyczny pęd do życia, tłómacząc mu pięknie, że Polska jest ..Chrystusem narodów“. Gdyby tego rodzaju pogląd miał duszę społeczeństwa przepoić zgnilizną py chy, mógłby wydać opłakane skutki. Na szczęście jednak urabiał on w kie runku pozytywnym w Polaku przy szłego obywatela świata w myśl idei Chrystusowej i opromieniał niewi dzianym dotąd blankiem ideał poświę cenia dla całej, uciemiężonej wówczas ludzkości. Cóż na to dzisiaj zgraja komuni stycznych kosmopolitów, co targa się na. każdą „starą“ świętość, nie umie jąc uszanować ani religji, ani patrio tyzmu ? Dla naszego państwa zaczęła się przed pięciu laty wiosna Zmartwych wstania. Przez lat pięć walczyły z so bą na zabój prądy i idee, stare i nowe, w smutnej, acz twórczej, walce. Klam rowały się pojęcia, zaciemnione złą ręką trój zaborów. Wśród kataklizmu dziejowego, odżywaliśmy wewnętrznie po raz wtóry. Na polach bitw euro pejskich zaległa już cisza, gdy młoda Polską, ze śladami kajdan na dłoniach" wypierała jeszcze z ojcowych zagonów nietylko najeźdźcę ze wschodu, ale i wszelki gatunek moralnego płazu. Psyche nasza borykała się sama z so- } bą, dążąc do wyświetlania już nie przed światem, ale we własnych o- czach, sensu politycznego Zmartwych wstałej, rewidując z zaparciem całą polską historjozofję, a gdzie zaszła po trzeba, rozdrapując ofiarnie do krwf zaledwie przyschło rany. By państwo wa myśl polska mogła się ujawnić w całej pełni w światlanej aureoli idea łów demokratycznych, musiała spło nąć pierwej na stosie zły bożek de strukcji gospodarczej i wyłonić z sie bie feniksa nowego bytu. Co gdy się w wielkiej mierze już stało właśnie w okresie Wielkiej Nocy, skerośmy po stawili mocne fundamenty pod Bank Narodowy, społeczeństwo, zdolne spojrzeć na rzeczy bez gorączki, trzeź wiej i spokojniej, nie, jak dotąd, pod kątem waśni partyjnych, osiągnęło tern samem pierwszy stopień oczeki wanego zdawna optymizmu. Optymizm społeczny wspiera się na miłości. Zdobywając krok za krokiem, piędź po piędzi, niebotyczne gmachy wiary we własne siły i we własne posłannic two, budując przyszłą strukturę Pol ski na zgodzie i miłości, widzimy w radosnym dniu Zmartwychwstania przejasne horyzonty, które dadzą po wodzenie Państwu, a szczęście jego obywatelom. Wypleńmy przesądy, wyrzućmy ma łostkowość z naszych serc i umysłów, które przeszkadzają nam w całkowi- tem wzejściu świetlanej zorzy nad Polską, która po Zmartwychwstaniu ma rozpromienić kraj nowemi ideami wydobytymi z niewyczerpanej kryni cy miłośęi Chrystusowej budującemi szczęście dla kraju i ludzkości. Zmartwychwstanie Pańskie dało je dnolite podłoże kultury chrześciań- skiej, nam zaś jest wskaźnikiem, że miłość skonsoliduje siły w narodzie, daje nam wiarę w zwycięstwo czy stych pierwiastków ducha, pokrytego dziś swarami życia dnia codziennego. Obowiązkiem naszym zdobyć się na wolę, a wtedy skwitnąć musi bujny kwiat rozbudowy państwowej w kwiat myśli i czynu narodu w struk turze cywilizacji chrześciańskiej. W

Transcript of a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA...

Page 1: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Nr. 92. C ena pojedynczego num er a Ż50,000 m k. polskich.Sobota 19-go, Niedziela 20-go 1 Ponledz. 21-go kwietnia 1924 r

j p 16 stron.

Rok 4.

' S m t e e J U a t f u

CENA PRENUMERATY na poczde l u agentów 5.0C0.000 mkp. mies.

Każdy czytelnik powinien abonament z góry płacić.

(Wychodzi codziennie z wyjątkiem niedziel 1 świąt).

Ą Nie damy ziemi, skąd nasz ródl ^Adres Redakcji i Administracji: Katowice, u lica W arszaw ska 58.

TELEFON : Katowice Nr. 1330. Konto czekowe 301 546.

Reklam y: 0,18 zŁ fr. za w. mm. Ogłoszenia: 0,06 „ „ za w. mm.

Za nieścisłość podanych ogłoszeń telefo­nicznie nie bierzemy odpowiedzialności.

• " " a a s s s

---- .--- T---

ALLELUJA!t*Di$eiUsw ■̂.jtaerma

Zm artwychwstanie Chrystusa bę­dzie po wsze czasy symbolem zwycię­stwa św iatła nad ciemnością w naj- wznioślejszem tych słów znaczeniu. Będzie ono dla ludzkości, błąkającej się po manowcach życia, w drodze ku Bogu, klęską Arymanu w wieczystym boju z świetlanym Ormuzdem. Będzie dla niej złocistym drogowskazem, któ­ry rozświeca mroki śmiertelnej trwo­gi o niezbadane jutro duszy — silniej i słonecznej, niż błędne ogniki złud doczesnych. Święto Zm artwychwsta­n ia jest przeto dla chrystjanizm u świętem radości, entuzjastycznie roz­lewającej się po zbolałych Męką Chry­stusa duszach. Jest ponadto, świętem wiary, nadziei i miłości.Jego symbolika zawiera momenty nie­

słychanie głębokie. Oto skonał do­browolnie — po męczarni okrutnej, hańbiącą według współczesnej opinji śmiercią na krzyżu, jak konają zło­czyńcy, Bóg-Człowiek. Na padoły pła­czu zawiodła Absolut potęga miołści dla tych rzecz zbłąkanych, które Bóg stworzył „na obraz i podobieństwo swoje“. Tkwi w tej symbolice coś po­tężnego, co przerasta nasze horyzonty. Jesteśmy umiłowaniem naszego^twórcy. Ludkość, w zamian za czyn boskiego Serca — dała m u palmę mę­czeństwa. Że zaś miłość absolutna nie zna granic ani szranek ludzkich, przeto dopiero ta m ęka była punktem wyjścia do odkupienia świata.

Zm artwychwstał więc w wielkiej chwale i wrócił do Ojca, który go po­słał, a nam pozostawił przykazania wiary, nadziei i miłpści.

Chrystusowa puścizna, zaw arta w tych trzech słodach - tajem nicach bę­dących najistotniejszą poezją w sza- rzyźnie życia społeczeństw i jedno­stek, dała w szczególności Polsce wa­lory nieprzemijające o historycznej wprost trwałości. W dziejach świata byliśmy raz wielcy, raz mali. Gdy Rzeczpospolita rozsiewała w czasach przedrozbiorowych, za Piastów i Ja­giellonów, blask demokratyzmu i idei hum anitarnej po całej Europie — zwłaszcza w momentach, kiedy inne państw a pławiły się w krwi prześla­dowań społecznych i religijnych, pu­

blicyści Zachodu podawali Polskę nie­jednokrotnie za przykład państw a Chrystusowego, gdzie rządzi miłość i tolerancja. Prof. Lt. Kot: „Rzeczpo­spolita Polska w literaturze, politycz­nej Zachodu“.) Szarpano nas wiecz­nie, jak szarpią i dzisiaj wrogowie ze­wnętrzni przy pomocy — niestety — także wewnętrznych elementów, po­mimo, że człowiek uczciwy i bezstron­ny, zbadawszy w każdym wypadku sprawę dokładnie, stwierdzić musi stale pewnik dziejowy, iż idziemy po linji Chrystusowego Zm artwychwsta­nia. Dla hi stor ji fakt ten nie ulega wątpliwości.

Wskrześliśmy, jak Chrystus, do no­wego bytu. Do tego momentu wiodła nas psychologia mistycyzmu. Wiódł nas do Zm artwychwstania ten mesja- nizm, który w szlachetnych docieka­niach przyczyn upadku potrafił tchnąć w społeczeństwo optymistyczny pęd do życia, tłómacząc m u pięknie, że Polska jest ..Chrystusem narodów“. Gdyby tego rodzaju pogląd m iał duszę społeczeństwa przepoić zgnilizną py­chy, mógłby wydać opłakane skutki. Na szczęście jednak urabiał on w kie­runku pozytywnym w Polaku przy­szłego obywatela świata w myśl idei Chrystusowej i opromieniał niewi­dzianym dotąd blankiem ideał poświę­cenia dla całej, uciemiężonej wówczas ludzkości.

Cóż na to dzisiaj zgraja kom uni­stycznych kosmopolitów, co targa się na. każdą „starą“ świętość, nie umie­jąc uszanować ani religji, ani patrio­tyzmu ?

Dla naszego państw a zaczęła się przed pięciu laty wiosna Zmartwych­wstania. Przez la t pięć walczyły z so­bą na zabój prądy i idee, stare i nowe, w smutnej, acz twórczej, walce. Klam­rowały się pojęcia, zaciemnione złą ręką trój zaborów. W śród kataklizm u dziejowego, odżywaliśmy wewnętrznie po raz wtóry. Na polach bitw euro­pejskich zaległa już cisza, gdy młoda Polską, ze śladami kajdan na dłoniach" wypierała jeszcze z ojcowych zagonów nietylko najeźdźcę ze wschodu, ale i wszelki gatunek moralnego płazu. Psyche nasza borykała się sam a z so-

}bą, dążąc do wyświetlania już nie przed światem, ale we własnych o- czach, sensu politycznego Zm artwych­wstałej, rew idując z zaparciem całą polską historjozofję, a gdzie zaszła po­trzeba, rozdrapując ofiarnie do krwf zaledwie przyschło rany. By państwo­wa myśl polska mogła się ujaw nić w całej pełni w światlanej aureoli idea­łów demokratycznych, m usiała spło­nąć pierwej na stosie zły bożek de­strukcji gospodarczej i wyłonić z sie­bie feniksa nowego bytu. Co gdy się w wielkiej mierze już stało właśnie w okresie Wielkiej Nocy, skerośmy po­stawili mocne fundam enty pod Bank Narodowy, społeczeństwo, zdolne spojrzeć na rzeczy bez gorączki, trzeź­wiej i spokojniej, nie, jak dotąd, pod kątem waśni partyjnych, osiągnęło tern samem pierwszy stopień oczeki­wanego zdawna optymizmu.

Optymizm społeczny wspiera się na miłości.

Zdobywając krok za krokiem, piędź po piędzi, niebotyczne gmachy wiary we własne siły i we własne posłannic­two, budując przyszłą struk turę Pol­ski na zgodzie i miłości, widzimy w radosnym dniu Zm artwychwstania przejasne horyzonty, które dadzą po­wodzenie Państw u, a szczęście jego obywatelom.

W ypleńmy przesądy, wyrzućmy m a­łostkowość z naszych serc i umysłów, które przeszkadzają nam w całkowi- tem wzejściu świetlanej zorzy nad Polską, która po Zm artwychwstaniu m a rozpromienić kraj nowemi ideami wydobytymi z niewyczerpanej kryni­cy miłośęi Chrystusowej budującemi szczęście dla k ra ju i ludzkości.

Zm artwychwstanie Pańskie dało je­dnolite podłoże kultu ry chrześciań- skiej, nam zaś jest wskaźnikiem, że miłość skonsoliduje siły w narodzie, daje nam w iarę w zwycięstwo czy­stych pierw iastków ducha, pokrytego dziś swaram i życia dnia codziennego. Obowiązkiem naszym zdobyć się na wolę, a wtedy skwitnąć musi bujny kw iat rozbudowy państwowej w kw iat myśli i czynu narodu w struk­turze cywilizacji chrześciańskiej.

W

Page 2: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

G O N I E C f i Ł 4 S K Ł Dnia 19., 20. i 21. kw ietnia 1924 r.

W dniuZM ARTW YCHW STANIA PA Ń ­

SKIEGOredakcja „Gońca Śląskiego“ przesyła Swym P . T. Czytelnikom I Koresponden­tom życzenia Wesołych Świąt!

Podziękowanie ks, arcybiskupa Cieplaka.

W a r s z a w a , 18. 4. (Pat.) Ksiądz ircybibkup Cieplak ogłasza następujące podziękowanie: Miłościwem zrządzeniemOpatrzności - powróciłem na Ojczyzny ło­no. a Ojczyzny wolnej i znalazłem się w stolicy polskiej w Warszawie. Ta odzy­skana wolność pozwala mi spełnić to, co już dawno było upragnieniem mojem, tkwiło w pamięci, przepełniało serce i co uważałem za święty mój obowiązek. Pod­noszę więc dziś głos i wyrażam najwięk­sza moją wdzięczność wszystkim za żywy serdeczny współudział w ciężkim moim łosie i moich towarzyszów niedoli. To współczucie było nam wielką osłodą i po­ciechą, dodawło nam męstwa do znoszenia krzyża, jaki na nas włożono. Kie pozwa­lało nam upaść na duchu, owszem pod­trzymywało nas i dawało nam otuchę, po­krzepienie i nadzieję. Najwyższy zaś do­wód tego współczucia miałem tutaj. P rzy­jęcie, jakiego doznałem od całego narodu i szczególnie od ciebie, droga Stolico, nad wszelki wyraz wynagrodziło mi przebyte cierpienia i pozostanie niezatartem do koń­ca życia w mem sercu. Składam więc na j­serdeczniejsze podziękowanie Najprze- wielebniejszemu duchowieństwu, Panom wojskowym, organizacjom społecznym, prasie, i Wam ukochani i drodzy mi lu­dzie pracy i Tobie, szlachetna młodzieży oraz tym wszystkim, którzy nadesłali mi listownie lub telegraficznie powitania. Bóg zapłać i jeszcze raz Bóg zapłać.Podp. (— ) Jan C i e p l a k, arcybiskup.

Prezydent i Premier wyjechali z stolicy.

W a r ś z a w a, 18. 4. (Pat.) Pan P re ­zydent Rzeczypospolitej Wojciechowski wraz z małżonką wyjechał dziś na święta do Spały.

Wczoraj wyjechał p. Prezydent Mini­strów Władysław Grabski z rodziną na święta do m ajątku swego w Łowickiem.

Ksiądz arcybiskup Cieplak wyjechał dziś do Spały, gdzie zabawi tydzień w go­ścinie u p. Prezydenta Rzeczypospolitej.

Narady pelsko-franeuskie w spra­wach ubezpieczeń i oświaty.

W a r s z a w a , 18. 4. (A- W .), R okow ania P o lsko -francusk ie w P a ry żu zakończy ły się o- sS u n ięc iem porozum ien ia w sp raw ach u bez­p ieczen ia oraz ośw iatow ych. U zględniono rów n ież żąd an ia , po lsk ie w przedm iocie zn ie­s ien ia ro zp o rząd zen ia w y dala jącego em ig ran ­tó w polsk ich z F ra n c ji na w ypadek zerw an ia k o n trak tu . Spraw y co do k tó ry ch n ie osiąg ­n ięto porozum ien ia m a ją być p rzedm io tem d a l- szycl% narad .

M inisterstwo komunikacji a nie kolei.

• W a r s z a w a , 18. 4. (A. W.) „Ga­zeta W arszawska" potwierdza wiadomość, że w najbliższym czasie kompetentne czynniki ogłosić mają projekt utworzenia ministerstwa komunikacji, obejmującego działalność m inisterstw a kolei żelaznych, robót publicznych i poczt i te l e g r a f ó w . Projekt przewiduje utworzenie 3 podse- kretarjatów stanu, kierujących odnośny­mi zakresami działania.

U sta wyborcza polskiego wy- chodźtwa w Niemczech.

„Nowiny Codzienne" donoszą, iż na posiedzeniu kom itetu wyborczego na .Westfalję i Nadrenję postawdono nastę­pujących kandydatów na postów do par­lamentu niemieckiego: KołpackiegoFranciszka, prezesa związku górników w Bochum, D rukarczyka Jana, sekretarza związku Polaków w Niemczech w dzielni­cy I I I . Börnig, Kierczyńskiego Franci­szka, sekretarza związku metalowców w Gelsenkirchen, Kwiatkowskiego M arjaua, redaktora Narodowca’ w H erne i Wardziń-

W ie d e S , 18. 4. (Pat.) m ą pełnom ocnik rz ą d u po lsk iego dr. W ito ld P rą d z y ń sk i i pe łnom ocn ik n iem ieck i, b y ły se­k re ta rz s tan u , d r. L oew ald p rzy u d z ia le p re ­zesa g ó rnośląsk iego try b u n a łu rozjem czego K aek en b eck a podp isa li d n ia 15. kw ie tn ia w B erlin ie p ro to k ó ł a rb itra żo w y , k tó ry m a być p o dstaw ą ro k o w ań po lsko-n iem ieck ich pod p rzew odnictw em K aekenbecka. R okow an ia te rozpoczną się we Wiedniu dnia 28. kwietnia i ty czyć s ię b ęd ą w yk ładn i postanow ień a r ty ­

skiego W ładysława, dyrektora banku w Bochum. Kandydaci ci wybrani być m ają w następujących okręgach wyborczych: Kolon ja, Düsseldorf Zachód, Dusseldorf Wschód, Miinser, Minden i Arnsberg.

C zyszczon aPerłaStarkaStaruchaŻytniówka

Jeszcze w spraw ie eksploatacji paszczy białow ieskiej.

W skutek nieścisłych wiadomości w nie­których pismach ministerstwo rolnictwa kom unikuje:

Dnia 17. kwietnia br. przez m inister­stwo została zaw arta umowa na sprzedaż rocznych etapów rębnych w bieżącym dziesięcioleciu z lasów puszczy białowie­skiej i 11 nadleśnictw, położonych koło Grodna i Słonima. Przedmiot umowy o-

ł bejmuje rocznie około 720 000 metrów sześciennych drzewa użytkowego i opa­łowego i dzierżawę urządzeń przemysło­wych, znajdujących się w obrębie puszczy białowieskiej. E ksploatacja odbywać się będzie zgodnie z wymaganiami planu go­spodarczego, sporządzonego przez mini­sterstwo i trwać będzie przez 10 lat. Dla rozwiązania powyższej eksploatacji utwo­rzono w Anglji spółkę akcyjną. Ustalo­ne w walucie angielskiej ceny polegać bę­dą podczas trw ania umowy rewizji w za­leżności od zmiany cen na drzewo na ryn­ku światowym. Należność za drzewo i czynsz za wydzierżawienie urządzeń prze­mysłowych będą płacone ratam i półrocz- nemi z góry. Cały persona! z wyjątkiem kilku stanowisk kierowniczych oraz nie­których technicznych będzie polski. To­warzystwo jednocześnie z rozpoczęciem eksploatacji ma zamiar przystąpić do bu­dowy zakładów przeróbki drzewa w dro­dze mechanicznej. Oddanie w jedne tak poważne finansowe ręce eksploatacji więk­szego terenu las&J państwowych na K re­sach Wschodnich niewątpliwie wpłynie dodatnio na przeprowadzenie samej eks­ploatacji a nadto ułatwi kontrolę nad jej wykonaniem.

Z e św ia ta .W YW ŁA SZCZENIE NIEM CÓW BEZ

REKOM PENSATY.G d a ń s k , 18. 4. (Pat.) Z Rygi do­

noszą: Parlam ent łotewski przyjął wnio­sek socjalnych demokratów w sprawie wywłaszczenia niemieckich właścicieli ziemskich na Łotwie bez odszkodowania. Za wnioskiem głosowało 50 posłów, prze­ciw 35.

W Y K O N Y W A N IE PLA N U RZECZO­ZNAW CÓW. *

P a r y ż , 18. 4. (Pat.) W edług do­niesienia Journalu , rzeczoznawcy kolejo­wi Acworth i Leverve oświadczyli, iż będą współpracowali w komisji kolejowej prze­widzianej w sprawozdaniu rzeczoznawców. Równocześnie Kindersley, Francqui, Par- m entier i P irelli oświadczyli swoją goto­wość dó współpracy w komisji dla kontroli administracji banku zlotowego i dla kon­troli’ wpływów podatkowych, mających być wpłaconych na konto odszkodowań.

kułów 3, 4, 5 tra k ta tu . W ro kow an iach tych w yk luczona b ędz ie k w e s tia art.. 91 tr a k ta tu w ersa lsk iego o raz sp raw a ew en tu a ln eg o tw o­rz e n ia jak ichko lw iek organów k on tro lnych . P o - zatem pełnom ocnicy polscy i n iem ieccy zgodzili s ię oo do tego , że w szy stk ie postanow ien ia , k tó re zo stan ą u sta lo n e w ro kow an iach w iedeń ­sk ich bądź to w d ro d ze porozum ien ia , bąź to p rzez sędziego rozjem czego , b ędą s ię odnosiły do Po laków , obyw ate li n iem ieckich , o ile mo­g ą zna leźć do nich zastosow anie.

FRANCJA UZNA REPUBLIKĘ GRECKA.P a r y ż , 18. 4. (P at.) R ząd fran cu sk i u -

zna d e j u r e 'R zeczypospo lite j g reck ą po o trzy ­m aniu urzędow ego zaw iadom ien ia o now ym u - s tro ju p a ń s tw a greck iego .

O sta teczny w ynik g łosow ania podczas ple­b iscy tu w sp raw ie u s tro ju p ań stw a g reck iego je s t n a s tęp u jący : Za rep u b lik ą g łosow ało758 742, a p rzeciw ko 325 322.

JA PO N JA PR A G N IE UKŁADU H A N ­DLOW EGO Z FR A N C JĄ .

P a r y ż , 18. 4. (Pat.) W sparwie wi­zyty ambasadora japońskiego u Poinca- rego oświadcza Havas, iż podczas tego spotkania nie omawiano amerykańsko- japońskiego sporu w kwestji im igracyj- nej, lecz że ambasador japoński proeił Poincarego o ponowne podjęcie rokowań gospodarczych pomiędzy Francją i Japo- nją celem nowego ukształtowania stosun­ków handlowych francusko-japońskich i zawarcia nowego trak ta tu handlowego wypowiedzianego przed wojną przez F ran ­cję i odnawianego dotychczas co 3 mie­siące.

SOJUSZ M IĘDZY FR A N C JĄ A JUG O­SŁA W IĄ .

B i a ł o g r ó d, 18. 4. (Pat.) Nowosti potwierdzają wiadomość Matina, iż w cza­sie wizyty serbskiej pary królewskiej w Paryżu pod koniec m aja ma być zawarty sojusz pomiędzy Francją i Jugosławją.

Drobne wiadomości.K om isja p iłk i nożnej kom ite tu o lim pijsk ie­

go u s ta li ła te rm in zaw odów p iłk i nożnej na 25. i 26. m aja. W d ru g im dniu t. j. 26. m a ja ro ze­g rany będzie m ecz m iędzy 'W ęgram i a Po lską rozgryw ki- (P at.)

* *

W czo ra j zg ło s ił się do p re z y d e n ta M ini­strów G rabsk iego członek R ady N adzorczej B anku P o lsk iego B ajońsk i i z ło ży ł n a jego rę ­ce 1000 m arek n iem ieck ich w złocie na rzecz B anku Polsk iego . (P a t.)

* *• H uragan porwał w Rzymie sterowiec,

przygotowujący się do wzlotu, przyczem sześciu ludzi, trzym ających sznury ste­rowe a, zostało uniesionych w powietrze. Ludzie ci spadli z wielkiej wysokości na ziemię i zabili sę na miejscu. Sterowiec zdołano uratować. (Pat.)

* *Poseł Thugutt po powrocie z, Londynu

zabawił w Paryżu przez trzy dni, gdzie od­był szereg konferencyj z posłem Chłapow­skim oraz wybitniejszymi przedstawiciela­mi francuskiego świata politycznego. Poseł T hugutt wyjechał wczoraj do W ar­szawy. (Pat.)

* *

D yrektor departam entu politycznego m inisterstwa spraw zagranicznych p. Koź­miński, po ukończeniu rokowań w sprawie, odszkodowania d la kolonistów niemiec­kich, odjechał z Paryża db Warszawy. (Pat.)

o— —

Aresztowanie polskiego obywa­tela prze: Niemców.

Donoszą nam z Bujakowa, pow. Ryb­nicki, że w dniu 17. bm. o godz. 10-tej rano Schupo niemiecka aresztowała w Soś­nicy znanego działacza narodowego i pre­zesa grupy lokalnej Związku Powstańców Śląskich w Bujakowie p. Em ila Wieczor­ka, k tóry w charakterze ekspedjenta cel­nego zakładów „Lignoza“ w Krywałdzie udał się do Sośnicy celem załatwienia w tamt. Urzędzie Celnym różnych spraw związanych z jego stanowiskiem.

Wiadomość o aresztowaniu obywatela polskiego — zasłużonego w sprawach na-

Z tea tru .M atfia Battistini, występ koncertowyr

Szczera wdzięczność należy się dyrek­cji tea tru katowickiego za zgotowanie nam wspaniałej biesiady artystycznej w posta­ci koncertu m istrza światowej sławy, Mat- tia Battistini'ego. Czemu przypisać nale­ży, że B attistini w swoim turp.ee po Eu- . ropie zaczepił także o Katowice nie bę­dziemy dochodzić, dość, że przybył, śpie-, wał i przeniósł dusze nasze w krainę cza­ru pieśni, oddanej z wirtuozowską dosko­nałością. Zgromadzona publiczność z za­partym dechem podziwiała tego 74 letnie­go (uwierzyć trudno) człowieka, śpiewa­jącego głosem o młodzieńczej niemal świe. żości i barwie. Lata nie zrobiły go sa r cem. W ród publiczności widziało się za­chwycone twarze, zdumione zarazem tern fenomenalnem zjawiskiem, jakiem jest wspaniała wyniosła postać śpiewaka i je­go głos opierający się niszczącemu dzia> łan i u czasu.

M. B attistini jest przedstawicielem włoskiego bel canta w najlepszeni słowa tego znaczeniu. Tak śpiewa dzisiaj w Eu­ropie nie wielu ludzi. Znać tu wielką kulturę starowloskiej szkoły, k tóra przy sprzyjających wrodzonych warunkach Bat- iistiniego, w połączeniu z jego długoletnią sumienną pracą, sprawiła, że zjednoczyły się w nim wszystkie zalety, cechujące do­brego śpiewaka, w nadzwyczajnem stop­niu i ilości. Rola recenzenta ogranicza; się tu z konieczności do wypisywania sa­mych superlatywów.

Em isja głosu wprost fenomenalna. Co za wyjaśnione samogłoski, jaki oddech! W prost uwierzyć trudno, żeby ludzki na/ rząd oddechowy mógł sobie pozwolić na coś podobnego, jak to miało miejsce u Battistiniego, że po dłuższej frazie, śpie­wanej mezżo-forte, następowała, bez za­czerpnięcia oddechu, druga fraza kończą­ca się forte. Jest to wzorowa technika oddechu, stosowana z nadzwyczajną eko­nom ją. Rejestry wyrównane od dołu do wysokiej góry, rozległa skala dynamiczna.

N a program składały się melodyjne a r je z oper przedstawicieli klasycznej wło- skiej belcantowej m uzyki: Belli ni, Doni­zetti, Rossini, pozatem ar ja z nieznanej u , nas zupełnie opery Saint-Saensa-Henryk V III, pieśń A lberta z Wertliera-Masśe- netą, a jako naddatek part ja W allentina z Fausta. Osobną część program u wypeł­niały ar je religijne Stradelli, Luzzi‘ego i Bizeta.

A wykonanie? W ystarczy powiedzieć, że artysta doprowadził do tego, że nasza zwykle dość chłodno zachowująca się pu­bliczność, mająca ściśle odmierzoną ilość oklasków i objawów uznania, została por­wana. Aplauzom i okrzykom, dopomina­jącym się o bisowanie, nie było końca. Poprostu nie chciano pozwolić artyście o- !puścić estrady, a burza oklasków, jaka zerwała się. po, ostatni punkt programu wypełniającej, p a rtji F igara z Cyrulika, była czemś u nas niesłychanem. M istrz nie szczędził naddatków.

Z żalem też żegnano wielkiego artystę, w którym widziało się, ostatnie być może, zachodzące słońce „pięknośpiewu".

Osobna wzmianka należy się prof. Fry- tzttwi Lindemannowi, jako akompaniato- rdwi. Ilustrow ał on znakomicie tło m u­zyczna* na którem śpiewak rozwijał swa cudne ar je. Mi.

I S « P R Z E P U K L I N ĘI najzastarzalszą i najniebezpieczn. u pań, panów 1 i dzieci, po osobistem jawieniu się pod dozorem

wybitnego lekarza-specyalisty, bandażami nowe­go opatent.wynalazku swego i prof. Dra. Raskai’a

M T TäiSdasw »!® »» specj alista i wynalzca ■ 8 l« Ś ę » a ¥ * O s l opatept. bandaży 370

K raków, Szlak 39 (dawniej Zwierzyniecka 4). Na żądanie prospekty darmo.

i — i KMml.n ■ -f —

rodowych — wywołała zrozumiałe oburze­nie.

Władze polskie proszone są o in ter­wencję, gdyż zachodzi możliwość, że Viem, cy pod jakimkolwiekbądź pretekstem usi­łować będą wymienionego pozbawić wol­ności, temwięccj, że aresztowanie nastąpi­ło na skutek denuncjacji współpracowni­ków p. W ieczorka — znanych w Lignozie jako wrogów wszystkiego co polskie. J e ­den z tych Niemców miał nawet tą czel­ność wyrazić się, że życzy p. Wieczorkowi „Przyjemnych Świąt“ w więzieniu niem. Do sprawy jeszcze wrócimy.

Bukowania pelsb-nismMie.Jak już wiado-

Page 3: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

\ *

_ Dnia 19., 20. i 21. kw ietnia 1924 r. G O N I E S Ś Ł A S E Ł

Swój do swego! Swój do sw ego!iaK R T O W E C E Telefon nr. 2163ulica św. Jana 12

Najstarszy na miejscu polsko- chrześcijanski mugaz>n manu­faktury Rok założenia 18*14.

M o w o ś d w i o s e n n ew wielkim wyborze!

Weiny, jedwabie, aksamity. Mater jaty na pościel i bieliznę. Barchany, płótna zefiry, perkale, woale i t. d. Koce do soaira, pledy, chustki do okrywania.

i m W o i ip w u

Poznaliśmy już zapatrywania ludności śląskiej jak również posłów śląskich na Sejmy warszawski i śląski na obowiązują­cy statu t organiczny, zawierający t. zw. autonomję Województwa Śląskiego. S ta­tu t organiczny jest tworem, który obejmu­je kompetencje należące przeclewszyst- kiem do zakresów „autnn inji‘ i „samo­rządu", a ponieważ pows.al przed konsty­tucją i z tego p u lu j.-at częściowo z nią sprzeczny, sięga nawet w dziedzinę „realnej unji“ państwowej.

Ozem jest samorząd, czem jest autono­mja, a czem jest realna unja państwowa?

CZEM JE ST SAMORZĄD?Samorząd jest to jp raw ow anie rządów

w pewnym oznaczonym zakresie spraw ad­ministracyjnych przez samo społeczeń­stwo, a nie przez urzędników pańswowych. O zakresie tych spraw decyduje konsty­tucja, k tó ra daje możność zaspokajania potrzeb lokalnych, z wyjątkiem tych spraw, które dotyczą interesu państwa i narodu jako całość. Stąd gmina wiejska w swoim zakresie, gmina miejska także w swoim zakresie i powiat w swoim za­kresie, a wreszcie i województwo w swoim zakresie ma i należy mu się zamorząd dla zaspakajania swmich lokalnych swoistych potrzeb.

Typem samorządowego państwa jest Anglja i Stany Zjednoczone Póin. Ame­ryki, a natomiast nie jest niem Francja, w której cała administracja państwowa spoczywa w rękach urzędników państwo­wych. \

CZEM JE S T AUTONOM JA ?Autonom ja jest to ustrój prawno-poli-

tyczny, dający możność stanowienia w ła­snych praw i rządzenia się niemi.

W w ę ż s z y m zakresie niż autonomja śląska określona statutem organicznym posiadała autonomję Galicja pod berłem Habsburgów. Autonomja b. Galicji w Austro-Węgrzech zbliżona była raczej do ustroju samorządowego.

JA K A JE S T RÓŻNICA MIEDZYSAMORZĄDEM A AUTONOM JĄ ?

Istotną cechą autonomji jest władza prawodawcza przysługująca sejmowi, podczas gdy samorząd nie posiada władzy ustawodawczeąjma natom iast prawo wy­dawania rozporządzeń na podstawie i w granicach obowiązujących praw.

W GRANICACH U N JI REA LN EJ.Jak już zaznaczyliśmy, statu t orga­

niczny zawierający autonomję śląską się­g a nawet w dziedzinę „realnej unji“ pań­stwowej. Pochodzi to ztąd, że powstał on przed stworzeniem konstytucji państwo­wej i wskutek tego wyszedł poza jej ra­my- Niewątpliwie struktura jego byłaby inną, gdyby była tworzona po uchwale­niu konstytucji, gdyż wówczas byłaby za­kreśloną w jej ramach z uwzględnieniem autonomji i samorządu. S tatu t sam nie byłby wtedy jej równorzędny, jakim jest dzisiaj, przez co jest anomalią w ogólnej struzturze państwa. Ta sprzeczność^ o- gólną konstrukcją państw a wskazuje na to, jakoby ludność województwa śląskiego nie była polską, bo mniejszy nawet zakres autonomji wystarcza dla ludności w zwar­tej masie zamieszkującej pewne tery-

r n ią & f m , i m € ® w p f t i , f ö e B p ^ Ia s s Ä ® , s e e M M ,

s - S z a s r p e l& ä i S a s & i .

S Q Q Q D Q Q D Q Q Q Q Q Q Q Q ß p

Pod uwagą społeczeństwu polskiemu.torjum należące do państwa obcej narodo­wości.CO PR Z E W ID U JE KONSTYTUCJA

PAŃSTW . DLA W OJEW ÓDZTW A?Ustęp 4 art. 3. Konstytucji powiada:„Rzeczpospolita P olska opierając swój

ustrój na zasadzie szerokiego samorządu terytorjalnego przekaże przedstawiciel­stwom (nie posłom — przyp. red.) sa­morządu właściwy zakres ustawodawstwa, zwłaszcza z dziedziny administracji, kul­tury i gospodarstwa, który zostanie bli­żej określony ustawami państwo.wemi“.

Tym artykułem konstytucja zabezpie­cza samorządom wojewódzkim autono­mję. w różnych dziedzinach, zwłaszcza w dziedzinie administracji, kultury i gospo­darstwa.JA K A MOŻE BYĆ AUTONOM IA SA­MORZĄDÓW W OJEW ÓD ZKICH WE­

DŁUG KONSTYTU CJI.Tu trzeba stwierdzić, że Konstytucja

Polski, załatwiając kwostję samorządów terytorjalnych — gmin. powiatów i. woje­wództw — posunęła się tak daleko, że na­dała im autonomję, co jest niebywalem i czego nie ma w konstytucjach innych państw. <

DOWOLNOŚĆ AUTONOMICZNA SAMORZĄDÓW.

W myśl konstytucji" samorządy mogą posiadać autonomję w tro jak iej fonpic, albo w drodze specjalnych państwowych ustaw ramowych, albo przez określenie zakresu działania przedstawicielstwom (sejmikom), lub też stosowanie równo­cześnie tych dwóch wymienionych syste­mów. 2e konstytucja n.e wyznaczyła ściśle, który system czy zakres autonomji mają otrzymać samorządy wojewódzkie, pochodzi to ztąd, że terytorjum państwa polskiego zamieszkałe jest przez ludność w różnym stopniu przygotowana do two­rzenia ustaw, które powinny uwzględniać w pełnym zakresie potrzeby tak własne, lokalne, jak i ogólnopaństwowe. Ta do­wolność zastrzeżona w konstytucji daje możność Sejmowi Rzeczypospolitej prze­kazywania samorządom określonemu usta­wami tego czy innego systemu, czy zakresu autonomji, zależnie od potrzeb i warun­ków poszczególnych województw.DLACZEGO PO SŁOW IE SEJM U RZE­CZY PO SPO LITEJ N IE M AJĄ RÓW ­

NYCH PR A W ?W skutek równorzędnośei statutu orga­

nicznego z konstytucją a nie wypływan^t z niej ustawodawczo i adm inistracyjnie Województwa Śląskie tworzy odrębność terytorialną w państwie polakiem. Do­tąd niezauważone, źe posłowie śląscy na Sejm Rzeczypospolitej decydują o spra­wach dla innych województw, a zarazem nie mają prawa decydowania o sprawach Województwa Ś&skiego. Posłowie śląscy w Sejmie warszawskim jako przedstawi­ciele ludności, mającej odrębny ustrój prawnopolityczny, powinni decydować tylko o tych sprawach, które nie są ob­jęte statutem organicznym czyli nie nale­żą do kompetencji śląskich władz autono­micznych. W ytworzyła się ta k a sytua­cja, że posłowie śląscy na Sejm warszaw­ski w trącają się i decydują o sprawach

wszystkich województw, które na obsza? rze Śląska należą wyłącznie do Sejmu ślą­skiego, podczas gdy posłowie z innych województw, a nawet cały Sejm Rzeczy­pospolitej (całe jego 100%) bez. zgody Sejmu śląskiego nie mają prawa decydo­wania w tych samych sprawach o Śląsku.ŚLĄSK ODCIĘTY OD W PYW U NA

SPRAWY PAŃSTW OW E.Odrębność tery torjalna Śląska w Pol­

sce sp>awiła, że jakkolwiek ludzie, nie li­cząc posłów, z innych dzielnic, jak z Poz- nański^o , Pomorzą, Małopolski, b. Hon- g r e s ó « i i t. d- wpływają w większym łub mniejszym stopniu na bieg spraw państwowych i jego organizacji, Śląsk w tych wpływach nie bierze żadnego u- działu i jest od nich odseparowany, sło­wem znalazł się na uboczu z wyjątkiem wielkiego -przemysłu.

W Y JŚC IE Z BŁĘDNEGO KOŁA.Powyższe wyjaśnienia wskazują na to,

że Śląsk winien usunąć anomalję spowo­dowaną statutem organicznym, a . społe­czeństwo poi -kie , na Śląsku powinno do­magać się od swoich przedstawicieli ure- low a ni a spraw samorządu i autonomji zgodnie z konstytucją.

Konstytucja wskazuje drogę normowa­nia stosunku wszystkich województw do państwa. Nasze województwo stanowi wyjątek dzięki statutowi organicznemu, który zawiera sprzeczności z konstytucją, a który mocą artykułu 126 rozdział V II konstytucji ustępu 2-giego winien był już uledz uzgodnieniu z konstytucją w drodze ustawodawczej. Ustęp ten brzm i: „Wszel­kie istniejące obecne przepisy j urządze­nia prawne niezgodne z postanowieniami Konstytucji będą n a j p ó ź n i e j d o r o ­k u öd jej uchwalenia przedstawione cia­łu ustawodawczemu do uzgodnienia z nią w drodze prawodawczej.“ Ponieważ .sta­tu t organiczny z dnia 15. lipca 1920 reku jest wcześniejszy od Konstytucji Rzeczy­pospolitej z dnia 17. marca 1921, przeto zakweetjonowaną jest jego ważność w o- bec-nej formie. Uzgodnienie statu tu or­ganicznego z konstytucją winno było na­stąpić najpóźniej w ciągu roku, tj. do 1. czerwca 1922. To się nie stało. Kon­stytucja zaś nie mówi nic o tern, że usta­wy z nią sprzeczne, a nie uzgodnione w w terminie przepisanym, zachowują nadal ważność i moc obowiązującą. SPOŁECZEŃSTW O ’ PO W IN N O ZA­

BRAĆ GŁOS.Nic dziwnego, że ,sta tu t organiczny w

obecnej formie i dzisiejszych stosunkach postawił nas, najważniejsze w Polsce wo­jewództwo, wobec całego splotu trudnych do rozwiązania wątpliwości prawnych i wskutek tego stale piętrzących się trud ­ności i przeszkód w rozwoju życiowym tak dla Śląska samego, jak dla Rzeczypospo­litej. e

Nie pozostaje obecnie nic innego, jak zwrócić się z apelem i zapytaniem do spo­łeczeństwa polskiego na Śląsku, czy je­szcze powinno się podtrzymywać statut or­ganiczny województwa śląskiego, czy, aby położyć kres wszelakim trudnościom, na­leży pomyśleć nad stworzeniem autono­micznego samorządu dla Śląska jak tego wymaga konstytucja.

H akatystjeziii nauczyciele i V, i elki przem ysł śląsk i,

W zeszłym roku około 10 nauczycieli tniemieckich przy szkole realnej w Kato- wicach nie wzięło udziału w państwowej uroczystości, jaką jest święto 3. maja.

Sprawa ta narobiła wiele wrzawy.. ! Z jednej strony nauczyciele ci odmówili posłuszeństwa władzy, z drugiej posłowi®) niemieccy jak Ulitz Reitzenstein poru­szali piekło i niebo, aby nauczycieli ty cli’ wymyć jak baranków. Wyższa szkoła realna była siedliskiem wrogów naszego.. państwa, nauczyciele zaś w sposób bea/ wstydny występowali przeciwko Polsce. Za to ich nieposłuszeństwo władze woje* wódzkie»ełusznie ich nie przyjęły da służ* by państwowej.

Volksbund, m agistrat katowicki, po* słowie niemieccy, zwłaszcza Krayczyrski,- zabiegali o przyjęcie hakatystycznych.; nauczycieli do polskiej służby państwo- i wej. M agistratowi katowickiemu już na-! wet nie tyle chodziło o otwarcie szkoły niemieckiej, ile o „ratowanie“ nauczycieli/ którzy mieli odwagę lekceważyć i niere- spektować rozporządzenia naszych władz szkolnych. "Władzy wojewódzkiej należy się uznanie za to, źe tych zdecydowanych) wrogów państwa polskiego we wrześniu: z nowym rokiem szkolnym nie wpuściła; do szkoły.

Czynniki niemieckie nie dały jednakj za wygrane. Gazety niemieckie hałaso­wały, posłowie niemieccy usiłowali mini-: strów w Warszawie spowodować, aby na-I kazali władzy wojewódzkiej cofnąć nieza-j twierdzenie hakatystyeznej „dziesiątki“/ Krayczyiski uzyskał od ówczesnego wice-, prom jera Korfantego przyrzeczenie, żal „krzywda" wyrządzona nauczycielom nie­mieckim zostanie naprawiona. Obszernie! rozpisała się „K att. Ztg.“ o przyrzecze*! niach ówczesnego wicepremjera K orfan­tego. licząc na jego „wpływ", lecz na, °zczęście p. K., nawet jako członek rządu/ choć jego obietnicę Niemcy opublikowali, nie miał siły, aby zmienić decyzję władz-! wojewódzkich. Decyzja władzy w oje/ wódzkiej była wesztą s ł u s z n ą i anuło*. wanie jej przez władze wyższe byłoby nie-: dorzecznością i kompromitacją niższych' organów. Samo żądanie byłoby nonaen- setn i żaden minister polski nie śm iałby’ cofać s ł u s z n e j decyzji podwładnych! władz, gdyż sam by się - skompromitował i ściągnął na siebie pewne uzasadnione po­dejrzenia. Zabiegali Niemcy w dalszymi ciągu o opiekę dla swoich „baranków“, za- sypywali władze protestam i 1 listam i! Sprawa wlokła się aż do ostatnie­go czasu. Wreszcie r ozstrzygnięto, definitywnie sprawę, a mianowicie o*i wych dziesięciu nauczycieli niemieckich] definitywnie nie przyjęto do służby pań«: stwowej. X

Społeczeństwo polsko przyjmie tę dee cyzję z zadowoleniem do wiadomości.

W ielu jednak będzie się ciekawiło lo­sem tych dziesięciu nauczycieli hakaty# stów. Większość z nich przejął wielki’ przemysł śląski i dał im tłuste posady. Niechaj jeszcze k to powie, że wielki prze­mysł śląski jest lojalny wobec Polski, ż«'! nie jest przytułkiem wrogów naszego' państwa!

M l Mwtm •E l f a c h S l M z a @ ś c a n r . I S .

W i & l £ ń a p g g & d c i t r e m w o t e f t s m I « f© m w ß im ß fä m ä w n t» ,

m m a t m s x z & S k i e m z tą y ß .

Page 4: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Str. $. 8 0 * 1 3 0 I &&S KX. Dnia 19., 20. 1 21. kw ietnia 192¾ r. -,

(GNĄCY OKSZA GRABOW SKI.

„T?pIbsIb irtlöw“.(Dwa rozdziały z broszury p. t. „Maso

ner i a).W dziele dra F . W icht!a p. t. „W elt-

freimaurerei. W eltrevolution, W eltrepu- Mik“ znajdujemy nadzwyczaj interesujące wywody o źródle morderstw politycznych, popełnionych na osobach panujących lub następców tronu. Nie mówiąc o prezyder; Łach lub ministrach, przypomnimy tylko o wypadkach z ostatnich la t pięćdziesięciu, dotyczących osób dynastycznych. Więc Rudolf Habsburg, cesarzowa E lżbieta au- etrjacka, Hum bert, Karlos portugalski, wreszcie Franciszek Ferdynand. Pozatem oddzielne zestawienie należałoby zrobić d la carów rosyjskich.

W ichtl dowodzi, źe te wszystkie wy­padki były w związku z planami masone rji, dążącej bezwzględnie do usunięcia wszystkich monarchów na korzyść repu­blik. Przedstawim y w jego oświetle­niu historję dwóch w y p a d k ó w ś m ie rć Franciszka Ferdynanda i arcyksięcia R u­dolfa. Arcydoniosłość polityczna dnia czerwcowego w Sarajewie w r. 1914. jest znana. Śmierć Rudolfa w Meydingu jest dotychczas osłonięta tajemniczą gazą ro­mantyczną i zasłania niemal zupełnie swo­ją treść polityczną.

A R CY K SIĄ 2Ę RUDOLF.Dn. 30 stycznia r. 1889 w zameczku

łowieckim M eyerling znaleziono leżące w łóżku obok siebie dwa trupy : arcyksięcia R udolfa i pięknej baronówny M arji Ve- czera. W edług świadectwa D ra W iederho- fera: „pościel pływała we krwi, poduszki mokre, ściany zbryzgane, krew kapała z łóżka na podłogę. Rudolf leżał bokiem, ręka jego trzym ała jeszcze rewolwer, cza­szkę miał zdruzgotaną. Pierzyna zbroczyła się, a gdy hr. Hoy os uniósł ją, leżała tam Veezera z głową przestrzeloną.“

Czterej lekarze ustalili niewątpliwie, źe Rudolf sam strzelił do siebie, a śmierć nastąpiła natychmiast. Jednakże nie obyło się bez pogłosek, jakoby Rudolfa zabił jeden z czterech braci Baltazzi, wujów V eczery, za „shańbienie“ siostrzenicy. Zdaje się to przeciwne zapatrywaniom ro­dziny Baltazzich, zwłaszcza matki Marji, d la której córka w roli madame Pompa­dour lub.D ubarry nie była zapewne przed­miotem cnotliwej macierzyńskiej troski. Byli zresztą w kłopotach pieniężnych. ^Liaison“ z Veczerq była tajemnicą pu­bliczną dworu wiedeńskiego, a na balu w ambasadzie niemieckiej gorąca krew M arji zrobiła niedwuznaczną imnertynen- cję arcyksiężnie Stefanii, małżonce Ru­dolfa. Ale dwór wiedeński nawykł był

Płócienne b. ront.

dzlec.i damskieSandałygim nasi

p an i

Wiktor C yruiińskl

Orawieszerokie i wąskie fasony tanio gwarantowane

Uatowic© EtoL Huta3-go Maja 11 Wolności 22

Swój do sw eg o !

niemieckie!led e fisk le l

Rrojou/efabrykaty

do daleko „mocniejszego tytoniu“. Skan­dal skandalem, a rzeczy poszły porząd­kiem naturalnym . Ani Veoze.-a nie uwio­dła Rudolfa, k : ń - v był szerokim poliga- i^istą ani Rudolf nie uwiódł M arji cho­ciażby dlatego, że już się spóźnił. Pośre­dniczką tego stosunku była dama dworu i bratowa cesarzowej Elżbiety, hrabina Larisch-W allersee, córka księcia baw ar­skiego Ludwika i aktorki H enrietty Men­del, k tóra w taki sposób charakteryzuje swoją przyjaciółkę M arję: „Kobietka z in­stynktu, nieświadomie niemoralna w skłon­nościach, a przytem tak słodka i miła, że każdy musiał ją lubić. Była stworzona do miłości“.

Jakie plotki zaciemniały ten wypadek, ponad fantazję arabską, przykładem — wieść, jakoby Yc-ezera podczas sffir brzy­twą pozbawiła Rudolfa męskości.

Rudolf zabił Ycczerę, noszącą jego cłar, żelazną bransoletkę z napisem • „wierność na śmierć“ i siebie, bo musiał umrzeć, ale nie z powodu zawikłań mi­łosnych, „Nie mogę inaczej postąpić“ — napisał list przedśmiertny do przyjacie­la, księcia Braganzy. „Umieramy razem“ — pisała Veezera w swoim liście przed­śmiertnym. Bo Rudolf poza samobójstwem miął tylko wyjście takie, na jakie zdobył się jego sprzymierzeniec polityczny, I an Orth. Zlikwidować samego siebie jako dynastę panującego, odpłynąć w szeroki świat, za oceany i utonąć w niepamięci. Do tego Rudolf nie miał chęci, ani charak­teru.

Rudolf wraz z Janem Toskańskim nod wpływem masonów zanikła! sią w spisek przeciwko Franciszkowi Józefowi.Franciszek Józef miał być zdetronizowany, Rudolf miał objąć berło węgierskie, a Ja n Toskański austrjackie. M asonerja na W ę­grzech była szczególnie rozgałęziona, w A ustrji słabo, do tego stopnia, że masoni wiedeńscy jeździli po wyświęcenie do Preszburga, na ziemię węgierską. Po roz­dziale obu krajów tern łatwiej było znisz­czyć ustrój monarchiczny i zaprowadzić republikę.

Rudolfa wciągnął do mason er ji ksią­

żę W alji, późniejszy Edward V II. po jego podróży po świecie przy pomocy towarzy­szącego Rudolfowi słynnego zoologa Breh- ma. Rudolf wstąpił do wielkiej loży wę­gierskiej. Pewnego razu znalazł się na po­lowaniu u hr. Teleky w Siedmiogrodzie, gdzie przy szampanie podpisał zobowią zanie wystąpić w sprawie niezależności armji węgierskiej i W ęgier wogóle. Praw ­dopodobnie był pijany.

I już brat-mason hr. Istven Karolyi w węgierskiej Izbie magnatów zapowiadał, że wkrótce armia węgierska uzyska nieza­leżność.

W tem przedsięwzięciu osobą główną, ze względu na .charakter przedsiębiorczy, był J a n Toskański. Wolnomyślność i gwałtowne jego staranie o tron bułgarski tak źle usposobiły doń Franciszka Józe­fa, że odebrał mu komendę 3. dywizji pie­choty wjLinzu. Wpływ Jana Toskańskie­go na Rudolfa był ogromny.

W ybuch miał nastąpić dnia 2. grudnia 1888 r., tj. w dzień 40-letniego jubileuszu Franciszka Józefa. Ale Rudolfowi zabra­kło odwagi, zobowiązań me dotrzymał Znalazł się między Scyllą a Charybdą odkrycia spisku przez rząd a zemstą wspól­ników. Był zdrajcą w obu w ypadkach: czy wyzna wszystko cesarzowi i zdradzi towarzyszów, czy zdradzi ojca dla towa­rzyszów.

N a kilka dni przed śmiercią Rudolf przyniósł hrabinie Larisch kasetkę z proś­bą o przechowanie. Miała ją wydać na żą­danie tylko jednemu człowiekowi, który zamelduje się czterema literam i: R. I. U. O. (można czytać Rudolf, Jan , Ugarn, Oesterreich).

W kilka dni po dramacie ineyerling- skim zgłosił się. do hrabiny Larisch po ka­setkę człowiek z literam i R. I. U. CL Był to Jan Toskański.

— Czy pani nikomu nie mówiła o tejkasetce ?

— Nie.•—Czy on nie mówił pani nic o polityce ?

— Nie.— Tem lepiej dla pani. Co do mnie,

umrę, choć żyć będę.

Jan O rth słowa dotrzymał. N ikt nie wie, co stało się na wodach południowo1 amerykańskich z jego okrętem ,,M argate tą“ i z nim samym.*)

H rabia Juljusz Andrassy, mason wy­sokiego stopnia, powiedział tej. samej h ra ­binie L arisch : „Śmierć Rudolfa nie jest żadną tragedją miłosną“.

1 tak zwolennik niezależności Węg"er, Rudolf, zabił się sam, chwycony w ma­tnię, zaś wroga tej niezależności, F ran ­cuzka Ferdynanda w Scrajewie zabito w 25 la t później.

ŚM IERĆ FRAN CISZK A FER D Y ­NANDA.

Zanim przystąpimy do bezpośrednich sprawców i charakteru morderstwa w Seraj ewie, jest niezbędne podać wia­domości o masonerji węgierskiej, o czem dzieło dra W ichtla trak tu je wyczerpująco,

W r. 1886. połączyły się loże Wielkie­go W schodu z lożami obrzędu szkockiego w jedną „W ielką lożę symboliczną“ . Z głównych masonów wymieniamy: Klop- ka, hr. T. Czsky, Fr. Pulsky — wielki mistrz, hr. K arolyi i Teleki). W krótce po zaprowadzeniu w Portugal)! rzeczy pospo­litej odbyło się w Peszcie uroczyste przy­jęcie Seb. Mogclhaesa Limy, sprawcy głównego rewolucji, a węgierska wielka loża wysłała do międzynarodowego biura masońskiego w Neufchatel (Szwajcarja) następującą wiadomość:

„W ierni wyznawcy przeżywają na "Wę. grzech ciężkie chwile. Od obowiązkowo­ści, ofiarność» i dyscypliny naszych braci, zmuszonych często chadzać różnemi dro­gami, zależy przyszłość naszej ojczyzny. Niechaj nikt, zbałamucony pozornemi wie­ściami, nie wydaje zbyt pośpiesznego sądu o niektórych naszych braciach. W ł (śnię ci najwięcej przyczyniają się do naszego zwycięstwa (rok 1 9 1 2 )“ .

Nota bene tak pojęta „miłość ojczyzny“ doprowadziła W ęgry do stanu, w jakim się dzisiaj znalazły. W r. 1 9 1 9 . dziennik masoński „Vilay“ (Świat) w Peszcie za­lecał wybór na tron węgierski ks. O n - naught, wielkiego mistrza Anglji, brata Edwarda V II., tego samego, którego pro­tegowali na tron czeski Czesi amerykań­scy.

N a k r ó t k i czas przed wybuchem woj­ny, wiosną 1914. r . , masonerja peszteńska przyjmuje u siebie masonerję serbską w osobie dr. Radosława Kazimirowiea. po­wracającego z wycieczki po Europie. W tem miejscu kilka słów o masonerji serb-

*) Jak wiadomo, w lednym ze szpitalóyf nowojorskich zmarł w m a rc u ^ r . niejaki Jan Orłowski, który według zapewnAń prasy miał być właśnie Janem Toskań­skim.

M A CIEJ W IE R Z B IŃ S K I

P O W IE ŚĆ .

P a n i H e n rie tta rz u c iła p y tan ie , do tyczące ow ego zak ła d u i w yw iąza ła się rozm ow a, p rz y - ezem obie stro n y obserw ow ały się z n adzw y- ezajnem , poch łon ia jącetn rozciekaw ien iem . Nie m og ła ona n ie p rzeszy w ać sw em i m iłem i, b łę ­k itu em i oczym a ow ego służącego z b a jk i, k :ó - ry od p ie rw szeg o m om entu w ręcz u d e rza ł ew em niep raw dopodob ieństw em , On zaśw zrok iem znaw cy i lubow nika p łci p ięk n e j lu ­s tro w a ł ją od stóp do głów , drob iazgow o, je j buciki, pończochy, sukn ię ciem ną, skrom ną, a e leg an ck ą i d o sk o n a le sk ro joną , je j kapelusz m odny, zarów no ja k każd y szczegó ł tw arzy w ysok ie j sza ty n k i. O g ląd a ł ją tak , jak b y k ra ­w iec, k tó ry ma zap ro jek tow ać d la k lijen tk i no­w ą „k reac ję“ kostjum ow ą i jednocześn ie tak , ja k a r ty s ta cudow ną s ta tu e tk ę a lab a s tro w ą . A p rzy tem m ów ił:

— P. d y re k to r m a tam z gó rą 85 ch łopa­ków, a na to ty lko dw u nauczycieli, dw ie po ­m ocnice i p rze łożoną in te rn a tu , m a jącą bardzo w ażne funkcje . P y tan ie , czy n ie będę m usia ł p rz y jść ^ iy rek to row i z pom ocą...

P an i W ychow ska m ia ła n a u stach w y­k rzy k n ik : Pan?,.-, a le sp y ta ła półtonem , n ie­śm iało :

— A tu a j p. d y rek to r N ostitz ma... coś w ro d za ju ko lon ji d la... w ykolejonych Ju d z i?

Z n ap ię tą c iekaw ością oczek iw ała odpo­w iedzi.

C zubek uśm iechnął się p ro tekcy jn ie .— P a n i h ra b in a n ie chce pow iedzieć „d la

p rzestępców k ry n ń n a k y c h “, sJla ró żn y ch ło ­

trzyków . M am y z nim i k łopo t n ielada. Tę m en aż e rię u trzy m u je p. d y re k to r d la sw ej o- sob iste j p rzy jem ności...

— D la p rzy jem nośc i?— N iew ątpliw ie, pan i h rab ino . G dyby nie

spraw iało mu to p rzy jem nośc i, n ie trzym ałby sobie na k arku te j ho ło ty . O ryg ina lna p rzy ­jem ność o ryg inalnego człow ieka. W szystko , co człow iek robi sam ow olnie, robi dla p rzy jem ­ności, jak to tw ierdzi E p iku r, jed y n y uczciw y, praw dom ów ny i rozum ny filozof. W ięcej! J e d y n y p raw dziw ie m iłu jący ludz i m ęd rzec i odw ażny człow iek.

— O dw ażny?.., — p o d ję ła z cicha pan i H en rie tta , a zdum ienie je j w znosiło się na co­raz w yższy szczebel. Bo w m glis tych p rzew i­dyw an iach nie oczek iw ała za is te spo tkać w s łużącym filozofa.

— T ak, odw ażnym b y ł E p iku r, bo m ów ił p raw dę, a w sze lka p raw d a je s t d la człow ieka w strę tn ą . Za to w ystaw ił się na guzy, na w ie­czyste ka lum nje , na po g ard ę . M undus vu lt de­cipi. Ś w iat trz e b a oszukiw ać, nie uszczęśliw iać

— Nie trzeb a u szczęśliw iać?—i Nie, p a n i hrabino- Ś w ia t te g o sam nie

p ragn ie . T rzeb a go ogłupiać.— Ale ten p rzyz iem ny filozof, zda je się, nie

u znaw ał ideału , k tó rego n iep rzep a rte p ra g n ie ­n ie tkw i jed n ak w posadach duszy lu d zk ie j i w ynosi nas ku niebiosom .

Znów loka j u śm iechnął się p rzedziw nie .— Id ea łu ? Nie lub ię tego perfum u.— Czyż to pe rfu m ?— P erfu m „ Idea l“ lichy . Szybko wie­

trze je .— A jed n ak tego zapachu nic nie zastąp i—

b ro n iła sw ej tezy pan i H en rie tta .— P rzep raszam ,.. N asz p rzy jac ie l E p ik u r

n osił w p ie rs i coś w iele lepszego i m ędrszego fld id e a łs , ,W tełki a l t ru is ta żyw ił w »obie m iłość

człow ieka, bo m ów ił: „bądźcie szczęśliw i” , a p ie „bądźcie dobrzy“ , jak owi fa ryzeusze , co p o d a ją innym pusty m em oria ł, a sam i po lu ją na szczęście-.. M ów ię: pus y dźw ięk , bo cóż to znaczy : „bąd^ dobrym “ ? To zn aczy : b ądź ta ­kim , jak , m nie w ygodnie, b ąd ź moim pach o ł­kiem . T ego p rag n ie ch y try egoista.

P rzez chw ilę b ezrad n a , pob ita pan i H en­r ie tta , m ilczała . W reszc ie b ąk n ę ła :

— J a k a różn ica m iędzy eg is tą a a ltru is tą ?C zubek p rzy s iad ł na k rześ le pod ścianą i

zam yślił się. T rzeb a było o lśn ić ją , olśnić! W reszcie w y rzek ł z uśm iechem :

— E go ista kocha... ludzkość, a ltru is ta po - p rostu ludzi, a... ohadw aj tylko... siebie.

— Z p ana n ie lad a filozof! — w ybuchnęla dam a w szczurem uznaniu .

On rozprom ien ił się. u śm iechną! 1 z udaną skrom nością o d p arł:

— T ego n ie m ogę o sobie pow iedzieć, p a ­ni h rab ino , i n ie chcę...

— D laczego to?— Być kim ś określonym , np. szew cem ,

spom sm enem , a r ty s tą , adw okatem , to znaczy nie być ju ż niczem w ięcej, czyli zask lep ić się w skorupie w yłączności i zaśleśn ieć w nudnej jednosta jnośc i. J a zaś b o ję się je d n e j rzeczy : jednosta jnośo i nudy . K ocham zanadto ... cały , w ielk i ocean życia , bym m ia ł zam knąć się w k latce. P ra g n ę być... w szystk iem , a w ięc w iel­kim... dy le tan tem ... N ie ty lko d y le tan tem . J e ­d y n ie d y le tan ty zm je s t godnym dżente lm ena...

To rzek łszy z em fazą lo k a j u m ilk ł i po chw ili d o rzu c ił z gestem g ra d 'a h iszp ań sk ieg o :

— R zem iosło pozostaw iam m otłochow i!....A h rab in a uśw iadom iła sobie, że w calem

sw em życiu n ie d o zn a ła tak ieg o ja k p iram ida w ielk iego zdum ien ia . C zyż wtargfltile, w b a j- &>W, M a t niemdłfew*?».:

h rab in ie przynieś«

L okaj sp o jrza ł na sw ój złoty zeg a rek i po­w stał.

— Czy m ogę pani szk lankę h e rb a ty ?

*— Nie, dz ięku ję .— To może tym czasem W W izać pan i h rar

h in ie szafę d y rek to ra z czaszkam i i w ykopa­liskam i. D y rek to r będzie za chw ilę.

— O w szem .P rz e sz li do p rzy leg łeg o gab ine tu d y rek ­

tora , w k tó rym , ro zg ląd a jąc się. pan i H en­r ie tta za trzym ała się p rz y j b iurku O b e jrza ła por r e t ojca d -ra N astitza i spoczęła w zrokiem na ro zw arte j k siędze . Było tu m iejscam i ołów­kiem p o n ak reś lan e dzie ło n iem ieckie W ilhe l­m a F le is 'a o życiu, sch a rak te ry zo w an e p rzez au to ra jak o „p róba śc isłe j b in logji".

T ym czasem C zubek zw rócił je j u w agę n a oszkloną szafę.

— O tóż tu ta j pan i h rab in a ma ko lekc ję czaszek różnych osobników , g łów nie m order­ców, bandytów . W ogóle śm ierte ln ików , któ­rzy ^posiadali dw ie k a rd y n a ln e w ad y : b ra k sp ry tu i n ieszczęście...

— To ciekaw e. Czy sp ry t u w aża pan za- k a rd y n a ln ą za le tę?

— T ak jes t. I za k a rd y n a ln ą cnotę.— J a k ie cnoiy f ig u ru ją w katech izm ie

p an a?— C z te ry : zdrow ie, u roda , k u ltu ra i —

sp ry t życiow y.— A jak ie g rzech y ?— P ięć : słabow itość, b rzydo ta , o rd y n a r­

ność, g łupo ta i... n ieszczęśliw a ręka .— Ja k to? A szczęśliw a ręka nie je s t cno­

tą w ed ług pań sk ie j filozofji życiow ej?— Nie. L ad a dudek po tra fi być p rzezo r­

nym w e w yborze sw ych rodziców lub w ygrać w ie lk i lo s n a lo te rii.

dalszy nastąpi)’.

Page 5: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Dnia 19.. 20. i 21. Kwietnia 1924 r. G O N I E C S L Ą S K L Strata 8

„Suprńme Conseil pour la Serbie & Bel­g rad“ powstał dn. 28. maja r. 1912., uzna­ny i przez zjazd wielkich lóż niemieckich w Frankfurcie nad Menem 31. m aja 1914. roku, t. j. na cztery tygodnie przed mor­derstwom seraje wekiem. Niezwłocznie po powstaniu tego „Conseil Supreme“ rozpo­częła się wojna bałkańska (wielki mistrz W eifert). W tymże roku 1912. n a wszech­światowym kongresie masońskim w W a­szyngtonie wyniesiono leżę serbską do naj­wyższego (33.) stopni# (brat Duszan Mili- cewicz). N a uczcie pod przewodnictwem ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczo­nych Tafta, przedstawiciela Serbji posa­dzono na miejscu honorowem.

Masonorja rozpoczęła walkę ostatecz­ną z człowiekiem dla niej najnienawist- niejszym, najwybitniejszym przedstawi­cielem monarchiżmu katolickiego, niedo­stępnym dla jakichkolwiek wpływów, o charakterze zdecydowanym i czystym w stosunkach rodzinnych. Z następcą tro­nu — Franciszkiem Ferdynandem.

Jak wynika z protokołów profcesu se­raj ewski ego, W ielki Wschód skazał na Śmierć Franciszka Ferdynanda już w r. 1912., ale nie było wykonawców. Można było zamiaru dokonać dopiero po zaprzą­tn ięc iu do roboty serbskiej organizacji tajnej „Narodnoj Odbrany“.

Ale w powietrzu już pachniało krwią.„Revue international de societśs secre­

tes“ z dn. 15. września 1912. pisze piórem wysokiego masona szwajcarskiego dosłow­nie: „On jest niezwykle wybitny, szko­da, że skazany. Umrze na drodze do tro ­n u ”

Pani Savigny, słynna jako madame de Thńbes, wróżka, raczej gospodyni salonu, którego ściany słyszały wiele ciekawych rzeczy, przepowiadała stale w swoich czer­wonych grudniowych almapachach.

Więc na rok 1913: „Ten, co ma pa­nować w Austrji, nie będzie panow ał; bę­dzie panował młodzieniec, tymczasem do rządów niewy znaczony“. A gdy w r. 1913. przepowiednia się nie spełniła, wróżka pi­sze na rok 1914.: „Przepowiadany jeszcze nowy wypadek wprawdzip nie nastąpił, ale z pewnością nastąpi jeszcze w pier zszej połowie tego roku.“

Sugestja masońska wreszcie m order­ców wyhodowała. Przywódcy N an «ln ej Odbrany byli masoni, jak Kazimir: wic, m ajor Tankosic, Ciganovic, Cabrinovic (sam się przyznał). Morderca główny, Princip, był ^yd. Posiedzenia loży bel­gradzkiej odbywały się w tym samym do­m u, gdzie mieściła się N arodna Odbrana. Kazimirovic dawał pieniądze, zebrane w

tw e w ło syniedostrzegalnie, trwale usuwa

9 9O R I E N T I N E

przywraca im naturalny połysk i miękkość, prosty w użyciu, bezwarunkowo nieszkodl. 08 nabycia wszędzie!

P arfüm erie d’O rient V ar so vie.

podróży po e u r o p e j s k ic h lo ż a c h . P a n k o ­wie b y ł i n s t r u k t o r e m b o m b , C ig a n o v ic , k o ­l e j a r z z B e lg r a d u , p e łn i ł s łu ż b ę łą c z n ik a .

Podajemy cztery wyjątki z protokó­łów:

1.C abrinow ic: „On. (K izinrirovic) je s t m a­

son^ jed en z p rzyw ódców . Je ź d z ił po zag ran i­cy. B ył w B udapeszcie, w R osji i w e F ran c ji. G dy p y ta łem C iganow ica, jak sto i n asza sp ra­wa, odpow iedzia ł: „w tedy, gdy w róci on“. Ci- ganow ic opow iedział się, że m asoni już dw a la ­ta tem u skaza li na śm ierć n astępcę tronu , ale nie m ieli ludzi. „D ajcie m nie b row ning i na­bo je“ — rzek ł- — „T en człow iek w czoraj w ie­czorem pow rócił z B udapesz tu“. W iedziałem , że odbył podróż w naszym celu i za g ran icą konferow ał z pew nem i kołam i.

P rzew odn iczący sądu : Czy nie opow iadasz ba jek P

C abrinow ic: To je s t czysta p raw d a , sto­kroć praw dziw sza , niżeli w asze dokum enty z N arodnej O dbrany .

2.O brońca P rensow ic do C abr ino w ica : Czy

czy ta łeś k siążk i R osica?C abranow io: C zytałem jego rozpraw ę

o w olnom ularstw ie.P rensow ic : C zy te książk i rozdaw ano w

B elg radz ie?C abrinow ic:P rensow ic:

cokolw iek?C abrinow ic:P rensow ic:C abrinovic:

D laczego m nie pan o to py ta? odpow iedzieć.

P rensow ic : Czy T akosic je s t m ason?C abrinow ic: (znow u m ilczy). Czemu m nie

pan o to p y ta? (Po n am y śle ): T ak — i C igano- wic.

P rezes sądu : Z tego w ynika, że i pan m a­son. Bo m ason ty lko m asonow i pow ie, że je s t mason.

C abrinow ic: P ro szę m nie o to nie p y ta ć ;nie odpowiem .

S k ładałem je, jako zecer.Czy w ierzysz w B oga, lub w

Nie w ierzę.Czy je s te ś m ason?(zm ieszał się, m ilczy d ługo).

N ie m ogę na to

P reze s : d sa je .

K to m ilczy n a py tan ie , potw ier-

P re z e s : P ro szę coś pow iedzieć o pow o­dach . Czy, nim zdecydow ałeś się n a zam ach, w iedzia łeś o tern, że T ankosic i C iganow ic są m asoni? ,

C abrinow ic: Tak.P reze s : P ro szę mi w ytłóm aczyć, czyś cd

nich o d eb ra ł rozkaz , aby zam ach w ykonać?C abrinow ic: Od nikogo n ie dostałem ro z ­

kazu w ykonania zam achu. M asoneria m a tę łączność z zam achem , że m nie w zam yśle u - tw ierdziła , W m asonerii w olno zabić. C iga­novic pow iedzia ł mi, że m asoni już rok tem u skazali F ran c iszk a F e rd y n an d a .

P re z e s : C zy pow iedzia ł to od razu , czy dopiero w tedy, gdy pow iedzia łeś mu, że m asz ochotę w ykonać zam ach?

C abrinovic: P om aw ialiśm y i p rzed tem o w olnom ularstw ie, lecz o w yroku pow iedzia ł do­p iero w tedy, gdyśm y by li na zam ach zupełnie zdecydow ani.

4.D otyczy zeznań G aw riły P rm cin a (żyda).P re z e s : Czy rozm aw ialiśo ie z C igaaov i-

cem o m asonach?Princ ip (h ard o ): C zśm u m nie pan o to

p y ta?P re z e s : P y tam , bo chcę w iedzieć, czy ro z ­

m aw ialiście o tern.P rin c ip : Tak. C iganovic m ćw ił mi, że je s t

— m ason.P rezes : K iedy pow iedz, ci, że je s t m ason?P rinc ip : P ow iedzia ł w tedy, gdy zw róci­

łem się do niego o środki do zam achu; pow ie­dział, że pom ów i o tern z pew ną osobą. Od niej o trzym a środki do zam achu. Innym razem opow iedział mi, że n astępca tro n u je s t skazany na śm ierć p rzez lożę m asońską.

P reze s : A p an? Czy je s te ś m ason?Na co to p y tan ie? Nie dam n a to (Po chw ili): Nie.A C abrinovic m ason?Nie wiem. P raw dopodobnie. P o -

P rin c ip :odpow iedzi.

P reze s :Princip:

w iedzia ł mi, że w stąp: do loży.

F a k t s e r a je w s k i b y ł o m a w ia n y ju ż w

kwietniu r. 1914. na biesiadzie braci w hotelu „Meiasl u. Schaden“ przez albań­skiego Fasada Paszę, kom tura orderu Franciszka Józefa.

D la masońskiego pisma „Acacia“ (Pa­ryż, rok 1914, atr. 241—286; w Scrajcwie spełnił się akt bohaterstwa.

Trzeba dodać, że w tym czasie wielkimi!': mistrzem masonerii niemieckiej był Korin, .

Już czas byś przejrzał,- źe grosz tak krwawa i ciężko w oberżych czasach zarobiony idzie w | ręce lichwiarzy, wabiących pięknem! słowami, mało przeważnie mającemi wspólnego z rzeczywistością. Jedna chwila zastanowienia, a ujrzysz płaszczyk,#': pod którym ukrywa się haniebny wyzysk.

Czy tylko na to pracujesz obotniku i pracujący ?: inteligencie, byś w swej daleko idącej łatwow ier­ności niósł im swą dań z w iarą i przeświadczeniem j iż działają dla Twego dobra.

Precz i m s k i e i n , ß r o W q , M W #A więc nastąpić winna nowa era- „Oszczęd ość"

do której rozwoju Polska Spółka Włókiennicza przy» czynić się zamierza.

W skutek stabilizacji marki polskiej i unormo­wania cen na rynku towarowym, głównie zaś włókienniczym, mamy wyjątkową możność zaofiaro­wać duży transnnrt sukna i kortów po cenach bar­dzo nis^ch. fab ry -vuych w prost konkurencyjnych. Z te ro też powoda Zarząd Polskiej Spółki Włókien­nie. ej przez, laczyl na sprzedaż w celach rekjjimo» wycn.

100.000.- (sto wm)metr#

czysto wełnianych pełnej szerokości w kolorach;-J czarnym, granatowym, bronzowym, szarym, jasno i ciemno popielatym oraz modnych, angielskich de» seniach 1

teiny, potto i ptazo.po cenach 12, 16, 20, 25 milj. za metr.

Głównym zaś zadaniem Polskiej Spółki Włó- i Menniczej będzie przyjście z pomocą szerokim warstwom ludności miast i prowincji Wielkiej Rzeczy­pospolitej Polskiej, pozbawionej możności osobiście orzyjeźdzać po zakupy do Stolicy. Zamawiaicie listownie z ufnością, a tow ar wysyłany Wam będzie bez zadatku za zaliczeniem pocztowem. Gdyby tow ar przysłany przez naszą firmę okazał się nie­odpowiedni, gotowi jesteśmy zawsze zamienić g a ewentualnie zwrócić pieniądze.

Zamówienia łask. adresować:

li ii mm nrw W ttr s e a w ie , m a r s z a ł k o w s k a 104S

naprzeciwko Dworca Głównego.

SILESIA MARGARYNAmur*

Bestaarow anie grobów królew ­skich na W awelu.

Otwarcie sarkofagu królowej Marji Lud­wiki Gauzagi.

Niektóre sarkofagi królewskie na W a­welu okazały się mocno nadpsute tak, że zachodziła obawa, iż ulegną zniszczeniu.

•Celem zachowania tych pamiątek narodo­wych przed zagładą, powołano w Krako­wie do życia Komitet Restauracji K ate­dry, k tóry natychmiast przystąpił do pra­cy i już kilka sarkofagów odnowił.

Dnia 31-go marca b. r. wspomniany ko ­mitet, po uprzedniem zbadaniu zewnętrz­nego stanu sarkofagu królowej Marji Lu­dwiki przyszedł cTo przekonania, że dno sarkofagu jest zupełnie zniszczone, tak, że trzeba poddać go gruntownej restaura­cji. Poprzednio odnowiony sarkofag, mianowicie królewicza Ja n a Olbrachta Wazy, syna Zygmunta I I I i Konstancji A ustrjack ie i podobnie jak ten sarkofag, nazewnątrz dobrze się przedstawiał, a po otwarciu wieka okazało się, że ledwie się trzym a w całości i że całe szczęście, że w czasie liczniejszych wycieczek n ik t silniej o niego nie oparł się, gdyż mógłby go po­gruchotać na kawałki.

I rzeczywiście po otwarciu wieka uka­zał się oczom obecnych komitetowych prze­rażający widok, nietylko leżącego w pro­chu m ajestatu wielkiej królowej, ale zni­szczenia, którego dokopały tak czas i wil­

goć podziemia, jak i barbarzyńsike ręce dawniejszych czasów. Na czaszce u k a­zała się korona bardzo skromna miedziana i pierwotnie złocona, dziś zupełnie zzicie­niał a, pokruszone berło i dobrze zachowa­ne jabłko królewskie z krzyżykiem, które to insygnja wykonano umyślnie na po­grzeb królowej. Drogocenności żadnych nie znaleziono, gdyż zabrał je wszystkie, jak i z innych sarkofagów wawelskich, przed ostatn. rozbiorom Polski, T. Czacki.

Na piersiach królowej leżał rodzaj przodka stanika, związanej z cienkiej ta­siemki, t. zw. „devant de corsage“, dziśbarwysticiemno-brunatnej, podobnie jak i długi, fałdziaty, jedwabny adamaszkowypłaszcz, sięgający do samych stóp. Barwę ciemno brozową przyjmują jasne jedwabie przez długie leżenie w wilgotnych gro­bach; jaka była pierwotna barwa tych szat, niewiadomo. U dołu z pod odchy­lonego płaszcza ukazała się suknia, dziś jasno-bronzowa, przecudnie wyszywana srebrgemi i złotem! nićmi i sznureczkami we wzór przypominający koronkę, który to h a ft błyszczał, przy świetle elektrycz­nych żarówek, przy których dokonywano zdjęcia fotograficznego, jakby najświet­niejsze brylanty; widać jak czyste było to złoto i srebro, z którego haft wykonano.

Zwłoki spoczywały w trumnie ołowia­nej, bez wieka, pierwotnie przybitej do górnej trum ny drew nianej; obydwie trum ­ny dziś popękane, a drewniana w znacznej części zbutwiała. Na wieku drewnianej

trum ny przybity jest w ielki srebrzony krzyż, z monogramem, złożonym z imion Jezus i Mar ja, a nadto trum na obita była czerwonym brokatem w drobne złote i srebrne kwiaty, umocowanym złotymi ga­lonami, zapomocą gwoździ o okrągłych srebrnych główkach.

W spaniały ten brokat w dawnych cza­sach oddzierali na pamiątkę zwiedzający, jak to widać z pozostałych szczątków, a kawałeczki z tego brokatu znalazły się i wewnątrz trum ny pomiędzy składkami szat kiólowej, a na krawędziach zwiesza­ły się wewnątrz pod wiekiem — smutne to świadectwo, jak niegdyś obchodzono się z narodowemu relikwjami.

Ponieważ stan trum ny tak drewnianej, jak i ołowianej, nie pozwalał na przenie­sienie ich do tymczasowej skrzyni dla od­dania sarkofagu do naprawy, więc komi­tet polecił, podobnie, jak to było z sarko­fagiem kardynała Jana Wazy, wykonanie nowej trum ny modrzewiowej, do której- by można było włożyć obie poprzednie, aby nie zaginęło nic ze szczątków.

Pomiarów czaszki dokonał wydelego­wany przez polską Akademję Umiejętno­ści prof. dr. Talko-Hryncewicz. Okazało się, że w górnej szczęce nie brak ani jed­nego zęba, w dolnej zaś tylko trzech, co zadziwić może wobec togo. że królowa zmarła, mając 56 lat. Królowa odznacza­ła się znacznym wzrostem, jak to podno­sili współcześni, a kościec wskazuje, źe mierzyła więcej niż 1,70 m.

Dnia 7-go kwietnia przełożono oby­dwie trum ny ze, zwłokami do nowej mo-j drzewiowej trumny. Po podniesieniu i et okazało się, że sarkofag nie miał dna, ale tylko położone żelazne listwy, przykryte* żelazną blachą, przegryzioną na wylot rdzą, tak , że łatwo mogły były obsunąć się i ku dołowi obydwie trum ny wraz ze zwłc kami. Wobec tego musi się dać nowe dno z miedzianej blachy, w wielu miejscach nowe listwy żelazne i nity, a nazewnątrz przymocować wielki krzyż na wieku i na­prawić i uzupełnić dwie wspaniałe baroko­we tablice z napisami, uszkodzone już w dawnych czasach złośliwemi rękami.

Roboty tej podjął się specjalista p.jp Wałdyn, k tóry świetnie zrestaurował dwaj poprzednie sarkofagi. Komitet ma jeszcze wiele prac do wykonania, musi zrestaurc wać wszystkie metalowe sarkofagi królew­skie w liczbie dwunastu, dołączyć jednę wielkich krypt, aby sarkofagi ustawić tak, by je można otoczyć zagrodami, dla unik­nięcia uszkodzeń w czasie licznych letni cl wycieczek, napływających z całej P o lsk i; dalej konieczna jest restauracja kaplic; Wazów, naprawa wielu szat kościelnycł pamiątek po królach, a które w czasie woj­ny uległy zniszczeniu, i wiele jest innych koniecznych rzeczy, a całą nadzieję kom>- tet pokłada w ofiarności społeczeństwa. D atki należy posyłać do Banku Małopol­skiego w Krakowie, czekiem Nr. 140 000, albo wprost do skarbnika, ks. k&n. dr, Koramkiewipza ng, W awelu,

Page 6: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Strona b G O N I E C S L Ą S K l . Dnia 19-20-21 -go kwietnia 1924 roku.

© m u lj io n am u l s f a S c o t t aznany i ulubiony środek wzmacniający d l a d z i e c i I d o r o s ł y c h , jest znowu do nabycia we wszystkich aptekach i drogeriach.

G enera lne Z E s te p s tw o na W ojewództwo Ś ląskie r.Górnośląska Wytwórnia Chemiczna dawn. F. Reichelt, To®. Akc.

J K atowice, Poprzeczna.

i m u * kgU Raffkiego w Wrocławiu odbyła się

rewizja domowa, ponieważ służąca skradła brylantowy pierścień paskarski.

Przy rewizji znalazła komisja

0 p u d e łe k , M W .

S M o śk sk i F ś ry k ap a s ty d o 'O b u w ia Fabryka Chemiczna

TarnowskieTalfcfoąyp.p.ilOiO i ,1101.

Paffkiego skazano za — przemytnictwo „Połysku“ najlepszej pasty do obuwia na 100 marek rentowych kary lub 10 dni więzienia.

Raffke donosząc o tern fabryce, pisze, że pomimo to „Połysk“ nadal przemycać będzie, ponieważ

„PoW icst fc M nnHmmn M M e m do czyszczEDla ckm in .

W i t t ó w u m o n iA o #

(CalcmlertG"Soda)■*|M£g 80% w butelkach a 200 gr. i

W balonach od 21/,, 5,10, 20, 25, 30 i 6 0 kgr dostarcza z własnej składnicy w Katowicach.

Dr. Walter 3acob ł, p i M nKatowice G. SI., u!. Zabrska Nr I, telefon 337

Adres telegr.: „Goldasfalt“.

GTKTc) ö c) ( /d^c) 6Tł?c> tSTrTc) f.<2x 9 1----------------------------------

s

:32

p .

Niniejszem podajemy do wiadamości naszym Szanownym

k o n s H m e n t o m g a z u ,iż dostarczamy także 6

w szelk i© a p a r a t y g a z o w edo oświetlenia, gotowania, kąpieli, ogrzewania i Ł

fabrykaty najlepszych firmdla domostwa, rzemiosła i przemysłu

oraz załatwiamy wszelkie instalacje aparatów tych, jakoteź konsumentom z naszego okresu działalności udzielamy

1©% ra b a tu o raz najdale j Idące ulgi zap ła ty(na raty), %

Oglądać wzgl. informacji zasięgnąć można w Wielkich Hajdukach, ulica Krakowska (Centrala Gazowa), w naszej nowo założonej stacji pod­rzędnej w Katowicach, ulica Wojewódzka (dawniejsza gazownia) lub w naszych pozostałych stacjach podrzędnych.

s&

2

GMvkQ Centrala Gazowo, BfelRle ilitti .

iI

i2

ca. 20 mórg wielk.poszukiwane.

Of. przyjmuje firma

]onas i iBbi?Król. Huta.

l i i z i s s B j n i p 8 t i !

Niniejszem mamy zaszczyt zawiadomić Szanowną Klientelę, iż otworzyliśmy

w Królewskie! Hucie p rzy u licy 3. M aja 12 (Telefon 1175) pod firmą

„SERMA" K a c z m a r e k I S - k ar » 8 I _____ ■ _ _ B

Fabryka posiada najnowsze urządzenia maszynowe. Kierow­nictwo techniczne spoczywa w rękach wybitnego, doświadczonego fachowca. Zadaniem naszem będzie, obsługiwać Szanowną Klijenielę zawsze pierwszorzędnym towarem.

Prosimy o łaskawe poparcie naszego przedsiębiorstwa.

,SERMA" - Kaczmarek i S-kaF abryka serów - Królew ska H uta.

B aczność!

B E B Es z w a ? c a r s k ie m le k o k o n d e n s o w a n e

!

niecukrov/ane 16/0 Z

cukrowane 14/0 Z

po nadzwyczaj niskich cenach do sprzedania.

„Merces" Tow. Akciii. MirjEte 8 Katowice Telefon nr. 34

Przy korpusie muzycznym huty Pokoju w Nowym Bytomiu następujące rzeczy skradziono:1 fisi HA 1 pistolu Ma Bigi, I Jedno ubranie (Cufaesy)

Oddawca niniejszych rzeczy otrzyma nagrody najmniej 150 miljonów mkp.

Przed zakupnem ostrzega sięl Doniesienia uprasza się nadsyłać do

Korpusu Muzycznego luty PokojuW Nowym Bytomiu.

Sprzedaż! SSprzedamy d w a d o m yw powiecie Rybnickim. Domy znajdują się między kopalnią Hojm i kopalnią Szarlotą, 15 minut od dw orca. Domy nadają się bardzo do założenia interesu, są masywne, z osobną stodółką i chlewem. Refiektanci mogą się zgłosić na probostwie w Rado- szowach, poczta Górny 'Fłiewiadom pow. Rybnicki.

Kapitałuposzukuję w wysokości równowartości 5 do

15Q00 dolarów

na 1 hipotekąza wysckiem oprocentowaniem.

Zgłoszenia pod H. W. nr. 80 do GońcaŚląskiego w Katowicach.

Odnośnezastępstwa

poszukuje poważne 1911 r. założone biuro ruchu i podróżne, hurtownia gazet i biuro ogłoszeń, które zatrudnia 90 pracowników, ma duże ubikacje biu­rowe, konie i wozy. P a . referencje.

Oferty do C. B. „Express“ Bydgoszcz.

zu Is. gmmtig bmKcwgna 2 —3 misiące poszukiwane. Oferty pod O 159 do Ekspedycji Gońca Śląskiego w Katowicach.

2 domy ,.Üz domami tylnymi, 9 garażami i wielkiemi sk iit nicamt przy kolei położone zaraz do sprzeda ' Oferty pod O 157 do Ekspedycji Gońca S ir“ - w Katowicach.

, : \ H . . ; ' ' ' * - : , : - . . ; : . - : ' ' : - - : : » t i „ - ' . ' ; : , ; T \ '

Page 7: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Baczność! Baczność!

Górnośląska f Y R A ++++ Fabryka

w Syrenie pow. Rybnicki „poleca Szan. Panom trafikantom i składom

Cygara pod gwarancją z najlepszych tytoni zagranicznych.—------ Zamówienia i przedkładanie prób załatwia —------ -

p. Henryk Sobol w Lipinach, Bytomska 5

Katowice, ul. Kościuszki a iB e a to tr S.) ;tel. 2Sl6 i 7 7 3 2

Dnia 19-20-21. kwietnia 1924 roku . .GOiNTEO S T i A S K r . Strona 7

Pierwsza Krdl.- Kucka parowa fabryka likierów

Hurtownia w ina i piwaraörytca iiKterow- wma 1 P|wa

L i K I E a W W i f W f i B K I '

Nowo otwarcie!

Król. Huta — ulica Wolności 43.Szan. Publiczności podaję do łask. wiadomości, że w

Z. M e to e le lto o E iie 0 południe o M z i i le 1-ej= = powyższe lokale po gruntownej renowacji = =

otwieram.Jako długoletni fachowiec a w ostatnim czasie jako kierownik tylko w pierwszorzędnych domach zatrudniony, zapewniam Szan. Gości obsłużyć

p i e r r a r z e W c i i n i g , z i in ip i Bufetem l define p ü I S o m e i piwem, IlKleraml, winem i t i

Z poważaniem

Czesław Hauffe, Ekonom.Również sprzedawa się detalicznie

likiery i wina w butelkachw wielkim wyborze.

Pierwszy polski■ i

Magazin MebliKról. Hola, ul. Wolności 24

urządzenia biurowe system u ameryk. gabinety męskie, jadalki, sypialki kuchnie w L7' pojedyncze szafy, stoły rozciągane, krzesła, fotele, łóżka

i szafonierki.

iw a - w in a

Spółka Stolarska - Tom. Akc,= = = = = B tensnla Oddział: Moalce — =====

skład n utelefon nr. 1898 sprzedożnnl. plstrze

poleca z własnych Fabryk:ul. 3-go Molu 26

k o m p le tn e u rz ą d z e n ia & p o k o jo w e i k u c h e n n e . p

M eble b l i m i e l p o je d y f ic z estale na składzie, w wykonaniu pierwszorzędnem.

Page 8: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Strona o G O N I E C S L Ą S K I , Dnia 19-20-21-go kwietnia 1924 roku.

i i if®*

; Wzgórze Wanjory u™^ K atow ice, K o ściu szk i 15

polecam Ą

ß H i s o e o d w e ® t m m r o w a m e ß

KK K ►:

oraz zwracam uwagę na moje pierwszorzędne K pielęgnowane piwa 1 dobrą obywatelską kuchnię.

2*3obalę

Emil ecnlara, Rcrol Ponitz. ^m a n m m xM xsnaantM

Katolicki Dom Związkowydawniej: Kathol. Vereins-Haus

ul. Wolności nr. 47 K r ó le w sk a H u ta ul. Wolności nr. 47

C t t n i i i e k u c a ł i t M p c n ęOd godz. 6-tej do godz. 12-tej w nocy. — W każdy czwartek,

sobotę, niedzielęÜONCERT NADZWYCZAJNY

C wzmocnioną orkiestrą pod kierownictwem sławnego skrzypka, solisty F r e d y J o h n'a.

Pierwszorzędna restauracja. — Znana najlepsza kuchnia. O b f i t y z i m n y bu f e t .

Dziennie od 12—3 Me n u . — Pokrycie o 4 daniach 1.900.000 a la kart. w abon. 1.700.000 mk. a la kart.

Wielka sala przyjęć gościnnych i zabaw.O liczne uczęszczanie uprasza

ś f r . JE m zl& m .

Pianinufortepian}

harmonium, aparaty muzy­czne, Orchestrion, krzesła do fortepianów, etaźe do nut, świeczniki I lampy do pianin,

metronomy itp.

Na nowo podjętawypożyczalnia fortepianówza niskiem wynagrodzeniem.

Katowice 3. Maja 23 (nowy budynek).m29

J. PODLESKAmistrz e lek tro in sta la cy jn y

Skład lam p I p rz y b o rfa elektro InstaiacylnychK atow ice, ul. W ojew ódzka 5 :: T elefon 1767 dostarcza: Ä a r a y y eÄ efctinycsnrae i g o x o i v e , i r i -

s« « ą c e , s i o j t Ą c c , i a r ó n v i t i i i n n e n> x f f iß r e s n H c A o d z s ic e V p oc e n e c f i pm sysdeęiM H iscft.

Z s i a s i ^ m a g a z y nMauel i sK a t o w i c e , P op rzeczn a 17 :: T elefon 1816

poleca

Chusteczki od 9— 30000 mk. za tuzin Pończochy od 11—150000 mk. za tuzin Skarpetki od 7— 70000 mk. za tuzin Krawaty od 12— 15000 mk. za tuzin

oraz n ici, gumy, relerm y i ar tyk. galanteryjnepo cenach konkurencyjnych.

w m m m m m w s s B mB aczność! B a cz n o ść !

' « ■ i t

Poprzeczna 5wlaść.: J . B ing.

K a t o w i c © Poprzeczna 5Od w torku L kw ietn ia 1924koncertuje codzienne U n ixersa l Trio-A rtystyczny

O rloff, ♦♦♦♦W niedzielę i święta od godziny 4-tej po południu.W dni powszednie od godziny 7-mej wieczorem do godziny 1-ej w nocy. Pierwszorzędna kuchnia polsko- francuska. Ceny umiarkowane. Dobrze pielęgnowane

£ wina i inne napoje, stale na składzie»

E E E E E E IS IE E IS E E E E E I

v r iem el - M

H & K u n i a s & o w t o w e

m w j:

Znana firma

j . SeMenros I tka, Warszawa-----------— P a ń s k a 5 8 ------- ----- -

poleca się PP. właścicielom, składom aptecznych, sklepów galanteryjnych i fryzjerów. Na składzie za­opatrzona jest w następujących artykułach jako to: lustra celuloidowe stojące i ręczne, skórkowe kieszon­kowe i inne, puderniczkl, futerały, my elniczki, szczotki do zębów, głowy, rąk i ubrań, grzebienie we wielkim wyborze, scyzoryki, nożyczki, brzywy, maszynki do strzyżenia, aparaty do golenia, nożyki do golenia, pilniki do paznogei, manicure, wyroby gumowe i inne. Wykonywamy zamówienia punktualnie i na dogodnych

warunkach.

KRÓLEWSKA HUTA, RYNEKZaprowadzam książkowość handlową, rewidują

książki miesięcznych i rocznych bilansów, obliczam dochód 1 rozchód oraz udzielam

wszelkich wiadomości w prow a­dzeniu książek ku oleckich i w y­

kształcam kupców na dziel­nych buchalterów 1

— bilansistów —

mm WM» w ww w w w p w w

H. J. KlMKleaia. (Mztiłae&SLNr. telefonu 42

Skład żelazadostarcza t a n i o hurtownie i

detalicznie

tragarze, eement krajowy i opolski, papę w różnych gatunkach smołę na dachy, deski, belki i wszelkie mne materjały łudewlune

Ä rtykuly dla hut i kopalń.Okucia do okien, drzwi i do pieców.

N arzęd zia rzem ieśln icze.Wszelkie maszyny i narzędzia rolnicze, plecionkę drucianąna płoty. Sprzęty kuchenne i domowe w wielkim wyborze.

Restauracja „PIAST"S t. K u la w ik

Katowice, Warszawska 63aW Św ięta Wielkanocne

9 H 1 1 1

własnego wyrobu.

iwo dla iiondlD i orzeiml" -aS3

ga[3

„TEC H N ETIn ży n ie ro w ie

A. Tnrelt-ZBYDHISWSKI i S-taWARSZAWA, ul. Foksal 16a Telefony: 201—92 i 118—63 Adr. telegr. Technex-W arszawa

kupno i sprzedaż wszelkich maszynnowych i używanych, jakoto: lokomobil kotłów, maszyn parow ych, motorów spalinowych, kolejek, obrabiarek do metali i drzewa, gatrów, kompl. urządzeń ta r­

taków, dźwigów itp.

H . , . dla właścicieli ) wszelkich «w b 2 h s dia doz8ra kotłów ?

sHaH£3

aa

aaaaaaaaaaa

dla obsługi parow ych *NioiłiędnY dla Mego kolia parowego

nierozpuszczalny w wodzie - niezapalny- działa ący samoczynnie - środek ochronny

od rdzy i kamienia

21 „S Ä X O L “ ! 1uży w ay stale przez największe zakłady krajowe i zagraniczne, uznany zaszczyt­nie w licznych poświadczeniach najpo­

ważniejszych instytucjiDOSTAWA NATYCHMIASTOWAW ysyłka prospektów na każde żądanie.

H

I13£3E3

aa

§aaaH 0 0 0 0 I 2 1 2 0 0 0 0 1 2 H 0 1 2 0

U w a g a !Będzin, Rotintala 6,1. pietra Irani.

móCSi okrycia damskiewiedeńskiej i warszawskiej mody, bo jest w pry-watnem mieszkaniu.

Będzin, Rołłcjtala 6 ,1. piętro front

kto konsekwentnie odmawiając przy­jęcia wyrobów zagranicznych, zawsze i wszędzie żąda kosmetyków i per- fumów krajowego pochodzenia. P od względem jakości sprostają one naj­dalej idącem wymaganiom. Prosimy przekonać się o tern, nabywając

PERFUMY I KOSMETYKI

J. S S. I te m p n le c ilc z a w PiznaninWarszawa Kraków Radom

Ks. Skorupki 8. Rynek Główny 46. Piaski 12,

Clna m aterjały sukienne I bławatne, własnego wyrobu, przez pierwszorzędne fabryki i Akc. Tow„ gdzie przekonacie się, jaka olbrzymia różnica między naszemi fabrycznemi cenami, a

cenami w Waszej miejscowości.

Hdresujciedo składów Fabrycznych:

Dostaw Hanafaktary PolskiejBiałystok — Skrzynka pocztowa or. 38.

— S W W —Koszykarski S. A.K ra k ó w , S z c z e p a ń s k a L. 1

poleca

dla kopalń i hutkosze

z zielonej wikliny na węgle, oraz na ba­tona do kwasów.

Page 9: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Niezbędny środek domowy przy wszelkich medomaganiach lak reumatyzmowi, podagrze, bóln zębów, głowy, gardła, influenc]!, zaziębienia.

Do nabycia w A ptekach i D rogerjach.Proszę zważać na nazwę „Amola“ i firmę „Chemiczna Fabryka Donatol“

W ąbrzeźno Pomorze

Z powodu korzystnego zakupu, zniżyłem ceny na wszelkie krajo­we i zagraniczne obuwie. Wielki wybór, obsługa rzetelna i polska.

Niezbędny

Skład obuwia - Katowice, ul. św. 3ana 12

Chodniki? = = I p rzed k ła tik l : ■■ ■...... ^

od 4.50 złotych. — lmit. perskie łączniki od 25 złotych.

R#szerd Walterspecjalny dom dywanów

i i * i 9 w i e e fes. ul. Młyńska 5.

Dnia 19., 20. I 21. kwietnia 19Z4 r. G O N I E C i L Ą S K L Str. 9.

jajSiih iiBlhneonph.Garść uwag.

Najdawniejszą wieść o „pisankach“ wielkanocnych podaje nam kronika W in­centego Kadłubka pisana na począku 13. wieku. W kronice tej, przyganiając nie­stałości narodu polskiego, biskup krako­wski powiada, że polacy względem panu­jących swoich z dawien dawna byli za­wistni, niestali i bawili się z panami swy­mi jak z „malowańemi jajkam i“.

Biskup krakowski miał tu oczywiście ua myśli pisanki wielkanocne i do dziś dnia znaną zabawę wilkanocną ich tłu ­czenia. Zwyczaj ten polega' na tern, że dwie osoby biorą do ręki prawej po jajku farbowanem, uderzają jedno o drugie,. a wygrywa ta osoba, której jajko zostało

O niezbite.Zwyczaj malowania jaj wielkanocnych

jak podają rękopisy greckie z X. wieku, wprowadziła św. Magdalena. Dowiedzia­wszy się przy pustym grobie o zmar­twychwstaniu Chrystusa Pana, pobiegła uradowana do domu i ujrzała wszystkie jaja, które w domu chowała, ubarwione n a czerwono. Wychodząc z domu, spot­kała apostołów i rozdawała im te pierw­sze „pisanki“ . Ja jka zmieniły się w rę­kach apostołów w ptaki, świadcząc, że tak i z śmierci P . Jezusa powstał żywot wieczny dla ludzi. W niektórych miej­scach utrzymują, że kamienie, któremi ukamienowąno św. Szczepana, zamieniły się w pisanki. Inne jeszcze podanie głosi, że kiedy prowadzono P. Jezusa na Kal- warję, pewien ubogi, niosący kilka ja ­jek na sprzedaż do miasta, postawił ko­szyk i pomagał Jezusowi dźwigać krzyż. Kiedy zaś wrócił do koszyka, ujrzał w nim ubarwione pisanki. Symbolika „ma­lowanek“ jest prosta. N a zmartwych­wstanie Chrystusa Pana powstaje natura. Ziemia przykrywa się szatą zieloną. Gą- siątka zaczynają się „kłuć“. Tak, jak z jaja wyjdzie nowe życie, tak samo i z gro­bu Chrystusa powstał żywot nowy —- si­łami również własnemi. Na pamiątkę te­go wielkiego zmartwychwstania, obda- rzają się przyjaciele w ten dzień jajkami

V ufarbowanemi.Nazwy jaj wielkanocnych zależą od

sposobu, jakim zostały jajka malowane. Farbowane na jeden kolor, czy to przez gotowanie, czy to przez moczenie w pe­wnym barwiku, nazywają się malowanki, kraszanki lub byczki. Jeśli kto na tej jednej barwie wyskrobał jaki taki deseń, to jajko nosi nazwę: skrobanki lub ryso- wanki. Jeżeli ja jko zdobi różnokolorowy deseń, przez pokrycie woskiem pewnych jego części a następnie ugotowanie go w pewnym barwiku, to jajko nazywa się

„pisanką“ — a sposób malowania pisa­niem. Jeszcze w innych miejscowościach nalepia się w deseń „duszę“ z bżu lub si­towia na jajka, wykleja się je kolorowe- mi papierkami lub złotkiem.

Barwiku dostarczają rośliny. Na ko­lor żółty gotuje się jajka w łupinach z cebuli, w odwarze z kory dzikiej jabłoni; na brunatny, moczy się je w wodzie, sto­jącej w wydrążeniu pnia dębowego; na fioletowy w listkach kwiatu ciemnej mal­wy; na zielony w kostkach osiki z ału­nem, w listkach jemioły lub żyta młode­go; na pomarańczowy — w krokusie; na czarny — w korce olchy i młodych liści klonu czarnego; na czerwony ■— w odwa­rze z robaczków czerwceni zwanych.

pisaniem zajmują się dziewczęta, mło­de -mężatki, rzadko zaś chłopcy. Ja jka maluje się w różnych miejscowościach w sposób różny. Malowanie świadczy nie­kiedy o niepoślednim zmyśle wiejskich malarek. Są między niemi mistrzynie, za­żywające w okolicy ustalonej sławy. N i­gdy nie robią one wstępnych wymiarów. — a deseń bywa zawsze równy i czysty. Oprócz fantazji tkwią w malowaniu mo­tywy prawidłowe — właściwe okolicom. Istnieje i tu tradycja: jak i co? Ludo­wy ornament nie powstał nagle, lecz ró­wnież przechodził przesilenie, kształcił się: z form pojedyńczych, prostych, po­wstały kombinacje złożone — różnorodne w układzie barw i symetrji.

Dzisiaj kroczy kultura nieubłaganie n a p r z ó d , strąca motywy wiejskie w świat zapomnień — maszyny i farby chemiczne barwią pisanki. — Oby tak nie było! — Bo i tu trochę kultury naszej,tu trochę du­szy naszej — t u t r o c h ę s e r c a p o ls k ie g o .

J . K. Murcki.

Kto raz spróbuje, ten stale kupuje Esencją Karmelicką

FRANK W ALORYZACYJNY.W a r s z a w a , 18. 4. (A. W.) F rank

waloryzacyjny na 19. i 20. kwiet. ustalono w wysokości 1 80(1000 marek.

Przyjmuje się na wyjazd do Francji - .........

z rodzinami fpudlownik pudlingarz). W obec tego, że ostatni transport w miesiącu kwietniu wyjeżdża z Mysłowicach dnia 28. przeto zaleca zgła­szać się przed 2ó. bm. D e le g a te ra Wydz. P racy I O p iek i [email protected] p r z y M is ji F r a n c u s k i e j w M y s ło w ic a c h , Pocztowa 8.

Z achw yciła sio fio łkow a • chm urka, p ięk ­nością ro g a teg o księżyca n a godzinę p rzed

wschodem .

R ozposta rła się, ni to uw ielb ien ie bezsilne

p rzed sreb rn y m m ajesta tem , w do le jego po­łysk liw ej b ry ły .

Nie m oże odpłynąć na w schód, n ie m oże się na zachód odczołgać.

D alek ie niebo p rzyb ra ło ko lo r pom arańczy , d o jrzew ające j w ogrodach w schodu.

J a k owoc do jrzew ający nasyca się bla­skiem słońca, k tó re zm ierza w te strony.

W głęb in ie ja sn e j nocy spoczyw a w b lasku

m iesięcznym n ieruchom y b ó r sosnowy.

A bór ur łkany je s t z koron, tak bu jnych , jak b y żyw iące go p n ie n ie z bezdom nych w y­ra s ta ły p iasków , le c i z tłu stego tłu N ałę­czowa.

Ani jed n a ga łązk a , an i jed n a w itka, ani jed n a ig ła nie po rusza się, n ie w zd ryga , nie pow iew a.

Z am ilkł te raz czu jny kogu t, ta k tęskn iący za słońcem w śród p tasiego rodu, ja k słonecz­nik i he ljo trop w śród roślin .

Go-łąb n ak ry ł żó łtą źren icę b ło n ą pow ieki

i p rzy tu lił śn iade łono do łona gołębicy.Ł agodn ie i n iepostrzeżen ie w yg ina się po­

łudniow y b rzeg półw yspu, p rzy b ie ra jąc w od­

dali k sz ta łt głow y i dziobu gołębia-

Od tego dzioba ziemi b iegn ie w b ław e m o­

rze szlak ledw ie dostrzeg a ln y d la oka.T am w dali w idnokrąg zag łęb ia się we

m głę fijo łkow ą, a lin ia g rana tow a zaznacza,

iż to m orze b ie rze ro zb ra t z firm am entem i w ydziela się w m ocarstw o sw oje od pow ietrza

bez granic.Ja sn y pas p iasku , pe łen b ladożó łtych od

cieni, jak w g ię ta p łaza m iecza w ielk iego, ście­le się na d a lek ie j p rzes trzen i.

Na tern o tw artem nadm orzu zabiegliw a fa­la zcicha te j nocy pracow ała .

P rzy n o s iła n ies tru d zen ie i ra z koło razu pó łko listem i ńaręczam i k ładąc w p rzeg u b y i w iązan ia w śród ry tm ów niezm iennych , m io tała

w ebło, czyli k idzenę , czyli m orską traw ę , k tó ­rą z głębokich za ta rgów , z m ulis tych głębin

w yniosła i n a ten s trąd w ydzieliła .W ielobarw na traw a n ikle w idn ie je n a b la ­

dem pobrzeżu , jakoby sz lak kolorow y na d e -

likutnem ciałeczku m orsk ie j chełbi, czyli b a r-

w istej m eduzy.*

. W zniosło się słońce z top ie lisk , ponad w szelk ie słowo p iękn ie jsze , rzuca jąc radość ży­

w ota w lądy i w m orza.Poczuły n iezn a n ą nam rozkosz ró że w

ogrodzie i w ydały w spazm ach rozkw itu pach­

nące w estchnien ie .R ozryw a się lepka cieśn ia ich p ła tków , gdy

po dług ich d eszczach sp ad ła n a n ie w ten czer­wony po ran ek p łom ienna sfe ra upału .

N iew idzia lny kos, puste ln ik , u k ry ty w zie­lonych gałęz iach sosny, pochy łe j od w iatrów zachodu, k tó ra d lań puszczą je s t m ac ie rzystą i o jczyzną, w ita słońce uw ielb ia jącym pośw i­

stem-

K arm azynow y k w ia t b egon ji dźw iga kielich z pod p iąsku , k tó rym go chloszczące w iatry i naw alne deszcze p rzyb iły .

W ysuw a się z za c ienia sosny, is tny żebrak

z m rocznej k ru ch ty kościoła, stu k a jący swemi

kulam i, w pośp iechu n a łeb na szy ję , żeby zo­

baczyć lśn iące k o ła k a re ty , w k tó re j cesarz In»

dy j w m ajestac ie sw ym szybko p rze jeżd ża .

W zniośle jszy je s t ponad w szelk ie słow o U- w ielb ienia ten pow ró t słońca,

W ieczny ja s t i n iezm ienny, zaw sze ten sam

a n igdy an i o je d n ą jo tę , an i o je d n ą k resk ę nie m niej o lśn iew ający i budzący zdum ienie,

niż p rzed nieskończonym czasu oceanem .S ie je oto obłoki p y łu i zap ładn ia dziew icze

s łupki ży ta na u ro d za jn e j kęp ie O ksyw ja-

P o g an ia ław ice w iosenne śledzi ku wodom

napoły słodkim , zasilanym p rzez W isłę .W yciska lepkie soki z szyszek m łodocianych

sosny.O tw iera w ysm ukłe p ąk i nadm orsk ich goź­

dzików i w y d o sta je z n ich s trzęp ia ste p ła teczk i,

u a jde lika tn ie jszem i k resk am i ró żu n ik le zabar­

wione.Z budził ze snu żó łtego m o ty la i k a z a ł mu

w obłędzie szczęśliw ym p o la tać nad szafirow y­mi falam i m orskich przestw orów .

S tefan Ż erom ski: „M iędzym orze“ .

r s. iw KotOBknth.— ulicy —

Kochanowskiego 10.Oddział nasz w Katowicach, mieszczący sią

przy ul, Kochanowskiego Nr. 10, został obecnie za­opatrzony w duży wybór towarów fabryk: S ie lb le r* 1 Crohm anna, Geyern, W idzewskiej M anufaktury i In­nych w iększych fabryk , i wobec tego jesteśmy w stanie zaopatrzyć w wszelkie wymagane towary.

Nawiązanie bezpośrednich stosunków z fabry­kantami pozwala nam konkurować z miejscowymi, żydowskiemt składami, przez dostarczanie tow arów po cenach i warunkach fabrycznych.

liczcps rocznic? 3-go fflsja!R odącyl

Z bliża się R ocznica K o nsty tuc ji 3-go Maja» k tó rą N aród nasz czcił zaw sze jak o św ięto narodow e, a P o lska po odzyskan iu niepo leg lóśc i postanow iła p rzez sw ój Sejm U staw daw czy uznać dzień 3. M aja, jak o św ięto p ań ­stw ow e.

Od O dry do D źw lny i od B a łty k u po szczy­ty K arpack ie — obchodzić b ęd ą P o lacy tę d ra­gą rocznicę U staw y M ajow ej z r- 1791, nada­jące j ludow i p raw a abyw ate lsk ie , k tó ry ch od­zew w idzim y w kró tce po tem w ochotniczych szeregach chłopskich, w alczących pod dow ódz­tw em K ościuszki w obronie O jczyzny . — I lud Ś ląski, w ierny Polsce, d a ł n ie jed n o k ro tn ie do­wód m iłości O jczyzny — m ieniem , zdrow iem , k rw ią i życiem w łasnem w w alkach o w olność i g ran ice R zeczypospolite j P o lsk ie j.

N iech w szędzie, w całym naszem W oje» w ód zt wie, po w stan ą K om itety m iejscow e d la zo rgan izow an ia uroczystego obchodu Rocznicy 3-go M aja. — U czcijm y ją nabożeństw am i ti- roczystem i, pochodam i, festynam i ludow ym i, W ieczoram i u roczystym i, odczytam i i w yk ła­dam i o konsty tucji 3-go M aja, udekorow aniem , domów i okien barw am i i em blem ełam i n aro ­dow ym i, w reszcie złóżm y ofiarę na ośw iatę lu­dową.

Ju ż w czasach niew oli N aród P o lsk i p o łą ­czył ze św iętem roczn icy 3-go M aja sk ład an ie o fiar na cele ośw iaty narodow ej. O fiarność ta w ydała obfite p lony w postac i n iezliczonej ilości k siążek i szkó ł d la ludu naszego- P ra c a ta jed n ak jeszcze n ie skończona choć już m a­my n iepodlpgły b y t państw ow y. Sam o P ań ­stwo podo łać tym po trzebom n ie m oże, pom ódz m usi i N aród!

O św iata ludu — to czynnik pog łęb ien ia ży­d a ch rześc jań sk ieg o o raz podn iesien ia ku ltu ry narodow ej i ogólno-ludzkiej.

O św iata ludu — to podstaw ow y w arunek ug ru n to w an ia w sercach i um ysłach obyw ate li państw ow ości po lsk ie j i w ychow ania dzielnych

obrońców O jczyzny .

Page 10: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Str. 10. G O N I E C &L 4 S K L Dnia 19., 20. 1 21. kwietnia 1924 r.

ä

O świata, lu d u — to1 środek do zdobycia lep szeg o b y tu w łasnego , pom nożen ia dobro­b y tu N arodu i usam odzie ln ien ia gospodarstw a Państw ow ego.

/ S k ład a jm y p rze to w szyscy o fiary n a o- <w ia tę ludow ą, szerzoną, u nas p rzez T o w arzy ­stw o C zyteln i L udow ych, k tó re tegoroczne sk ład k i w dn iu 3-go M aja, zeb rane n a Ś ląsku, p rzezn aczy na budow ę D omu O św iatow ego w K atow icach .

O fiarnością na ośw iatę ludow ą dam y do­w ód czynnej m iłości O jczyzny i uczcim y go­dn ie R ocznicę M ajow ą w m yśl odezw y Głów­nego K om itetu w W arszaw ie z P rezy d en tem R zeczypospo lite j n a czele.

K om itet O bchodu 3-go M aja.P rezy d iu m H onorow e:

A d m in istra to r A postolski — Ks. D r. H lond, W ojew oda Ś ląsk i — Dr. Konoki, M arszałek Sejm u Ś ląsk iego — W olny , poseł K orfan ty ,

Dow ódca Dyw. Ś lą sk ie j — Gen. H oroszkiew icz, P rezes Sądu Apel. Dr- B ocheński, P rezes Dyr. K olejow ej — K uciński, P re z y d e n t m iasta —

D r. G órnik .K om itet W y k o n aw czy :

S\ S ta rk — p rezes , W ik a riu sz Gon. Ks. Brom - h os zez — przew odniczący 5 o m . K ościelnej,

G rzesik — przew odn iczący Kom. Pochodow ej, K orfan tow na — przew odu . K om isji Z biórki O fiar, S zym kow iaków na — przew . K om isji

F esten o w ej, Dr. B ocheński — przew ód. Kom. W ieczo ru U roczystego , J . P rz y b y ła — przew .

K om isji P rasow ej.

S B ®

. . . I mówi sowa:

Kupuj sowę, przyjacielu,Nie trać ani chwili,A przekonasz się, że „PURUS" Zycie Ci umili.

„PURUS"Chem. Zaki, Przemysł. Kraków

E ro n ik aW ojewództwa Śląskiego.

BEPERTUAR TEATRU POLSKIEGO w Katowicach. g>

R E PE R T U A R ŚW IĄ TEC ZN Y .

N i e d z i e l a , 20. k w ie tn ia : O godzinie 3 po­p o łudn iu : „M A JO R U ŁA N Ó W “, O p ere tka w 3 ak tach J . K rzew ińsk iego .

N i e d z i e l a 20. 4. O g. 7,30 wlecz- “M ORAL­NOŚĆ PA N I D Ü L S K IE J“. K om odja w 3 ak tac h G- Z apolsk iej.

. W t o r e k 22- k w ie tn ia : o godzinie 3 popo łu ­d n iu „O G N IEM I M IECZEM “. S z tu k a h i­sto ryczna w 5 ak tach z pow ieści H en ryka S ienkiew icza.

W t o r e k , 22. k w ie tn ia : O godzin ie 7,30 w ie­czorem : „CHO RY Z U K O JE N IA “ . Kom.w 3 ak tach z epilogiem M oliera.

S o b o t a , 26. kw ie tn ia : „ZŁO TY W IE K R Y ­C ER ST W A “. Kom. w 3 ak tach Ch. M ar- low e‘a.

P o n i e d z i a ł e k , 28- k w ie tn ia : „M ORAL­NOŚĆ PA N I D U L S K IE J“, K om edja w 3 a k ta c h G- Zapolskiej-

W y ja śn ien ie do tyczące sposobu w p ła ty po­d a tków za pośredn ic tw em czeków P . K. O. W y ­ja ś n ia się, iż od d n ia 12- k w ie tn ia rb . w płaty w szelkich podatków , a w ięc i r a t poda tku m a­ją tkow ego na mocy ro zp o rząd zen ia M inister­s tw a S karbu , w ydanego w porozum ien iu z Gon. D yr. P oczt i T eleg rafów u sku teczn iać n a ­leży w y łączn ie za pomocą, skarbow ych b lan k ie ­tów nadaw czych zaopatrzonych napisem : „w ła­ściciel K asa S karbow a“, k tó re o trzym ać m ogą p ła tn icy w u rzęd ach pocztow ych . D otychczas używ ane fo rm u larze , nadaw czo (b lank ie ty ) z n r. 9000 zo sta ły u n iew ażn io n e i u rzęd y poczto­w e nie b ędą ich p rzy jm ow ać.

Sposób w p ła ty podatków w noszonych w prost ■do k as skarbow ych n ie u leg a zm ianie- — Izba H and low a w K atow icach.

Po lscy em eryci b. państw zaborczych , s łu ­ch a jc ie : ' Pod tym ty t. donosi „E cho“ I z W a r­szaw y o uchw ale R ady M inistrów z 9. hm. .li­s t a la ją cą w ysokość zaopa trzeń em ery ta lnych d la polskich em ery tów b- państw zaborczych. P o s tan aw ia w ięc ono, że em eryci b. państw zaborczych , w zg lędn ie siero ty i w dow y po nich k tó rzy w ysłuży li p o n ad 20 la t i skazan i są zu­pe łn ie na w y łączne oparcie s ię na em ery turze, pob ierać m a ją zasadniczo 75 p ro cen t poborów p rzy s łu g u jąc y m rów norzędnym im em ery tom

Budowo Solo! eWrpziisj ilisS-HroMw-Sosnowiic.K atow ice, 17. 4. (A. W .) W e czw artek dn.

17 hm. o godz. 5. popoł- o d b y ła się w sali po ­siedzeń B anku kWL&tdlowego w K atow icach konferencja , w k tó re j w zięli u d z ia ł d y re k to r T ow arzystw a K olei E lek try czn y ch Z ag łęb ia W ęg low ego w PoWce Sp. A kc. p. D obrzyńskim , oraz p rzed s taw ic ie li oddziałów katow ick ich naj pow ażn ie jszych banków polskich- P rzew odn i­czy ł p rezes Z w iązku B anków w W ojew ództw ie Ś ląskiem , d y re k to r B anku H andlow ego dr- C zernecki.

Po zag a jen iu zeb ran ia p rz e z p reze sa C zer­neckiego z a b ra ł głos dy r. D obrzyński, p rzed ­s taw ia jąc w treśc iw ym re fe rac ie cele i zadania T ow arzystw a K olei E lek try czn y ch Z agłęb ia W ęglow ego w Polsce. — In s ty tu c ja ta, utw o­rzo n a p rzez T ow arzystw o P rzem y ślu W ęg lo ­w ego w P olsce S ka A ke„ m a za zadan ie budo­wę i ek sp loatac ję sieci no rm alnotorow ych ko ­lei e lek try czn y ch &la ruchu osobow ego i tow a­row ego — łączących ze sobą Z ag łęb ia w ęglow e D ąbrow skie, K rakow skie 1 Ś ląsk ie . S ieć ta ma obejm ow ać około 180 k ilom etrów z g łów ną a r ­te r ią K raków —K atow ice, a to w następu jących odcinkach: 1) Sosnow iec—B ędzin—D ąbrbw aG órnicza, oraz B ędzin -C zeadź; 2) Sosnow iee- K atow ice i C zeladź-B rzeziny-C horzów -K ró iew - ska H u ta ; 3) D ąbrow a G órnicza-O łkusz-O jców S k ala -K raków , a nadto rozbudow ę dalszych łin ji jak o n a tu ra ln y rozw ój pow yższego w ęzła m iędzydzieln icow ego.

Na budow ę odcinków S osnow iec-D ąbrow a. oraz B ędzin-C zeladź (d ługości około 20 kim .) T ow arzystw o p rzem y słu w ęglow ego w Polsce, o trzym ało już koncesję i oddało w ykonanie je j T ow arzystw u K olei E lek try czn y ch Z agłęb ia w ęglow ego w Polsce, k tó re budow ę rozpocznie z w iosną rb-, u ruchom ienie zaś p ierw szego od­cinka p rzew id z ian e je s t n a jd a le j na w iosnę ro ­ku p rzyszłego . S ta tu t tow arzy s tw a za tw ie rdzo ­ny zosta ł p rzez w ładze d n ia 28. styczn ia 1924 roku . D yrek to rem za rządza jącym je s t p rof es. Podosk i z po litechn ik i w arszaw sk ie j.

Do g rona założycieli tow arzy s tw a n a leżą prócz T ow arzystw a P rzem y słu W ęglow ego ja ­ko d ru g i g łów ny założyciel B ank d la E le k try ­fikacji P o lsk i „E lek tro b an k “ Ska. A k c , oraz jak o w spółzałożyciele Tow- A prow izacji M iast P o lsk i Ska. A kc. i gm iny następu jących "zainte­resow anych budow ą m iast K raków , K atow ice, K ró lew ska H uta, Sosnow iec, D ąbrow a G órnicza B ędzin, O lkusz- i C zeladź.

K ap ita ł zak ładow y tow arzystw a w ynosi na raz ie jed en m iljon zło tych , podzielonych na 100

polskim pracow nikom państw ow ym w zględnie zaw odow ym w ojskow ym . E m eryc i b. państw zaborczych (w zg lędn ie po zo sta łe po n ich siero ­ty i w dow y), k tó rzy m a ją za sobą co n a jw y że j ty lko 20 la t służby, lub też p o zo sta ją obecnie w po lsk ie j służb ie państw ow ej, sam orządow ej lub p ry w a tn e j, m a ją pob ierać 50 p rocen t poborów p rzy s łu g u jący ch rów norzędnym em ery tow anym po lsk im urzędn ikom państw ow ym . R ozporzą­dzen ie po d k reś la p rzy tem w yraźn ie , iż ta o sta­tn ia k a te g o r ia em ery tów b- państw zaborczych nie m oże pod żadnym w arunkiem pobierać w przysz ło śc i m niej an iże li obecnie, R ozporzą­dzen ie pow yższe w części bodaj w yrów nuje e- m ery tom b. państw zaborczych , w dow om i sie­ro tom po fu n k c jo n ariu szach i em ery tach b y ­łych państw zaborczych n iezaw in ioną przez n ich a dotychczas tak c iężką ich krzyw dę.

O d 1. m aja każd y o ficer p rzy s z a b l i (K ie­d y w olno m u ją odpiąć? R ew olw ery d la lo tn i­ków , sz ty le ty d la m arynarzy )- „E cho“ donosi U k aza ł się ro zk az M. W . obow iązujący ca łe w s z y s c y - o f i c e r o w i e m a j ą n o s i ć szab le p rzy ub iorze polow ym — (razem z nosić "szable p rzy ub io rze polow ym (razem z rew olw erem ), garn izonow ym (na żabce), co­dziennym i salonow ym .

Je ż e li oficer je s t w p łaszczu , nosi szablę na w ierzchu , będąc w służb ie , k iedy ind ziej zaś pod płaszczem . L otnicy , ba lo n ia rże i wogóle w o jska ae ro n au ty czn e nosić b ędą rew o lw ery — m ary n arze sz ty le ty . R ozkaz ten o k reś la z a ra ­zem, k ied y oficerow i w olno szab lę odpiąć: m ia­now icie w b iu rze, w drodze ko le ją lub samo­chodem , ' podczas g ie r sportow ych , podczas g ry w b ilard , na w izy tach , w kasynach , na ba lach i zabaw ach tanecznych- Z szab lą w ięc u boku winni o ficierow ie u kazyw ać się w re s ta u ra c ja c h itp „ lokalach pub licznych , tu d z ież n a koncer­tach i w tea trach .

Kino U nion. S z lag ie r św ią teczny sław ny film am ery k ań sk ie j „F ox“-p re d u k c ji: „ŚW IA T I K O B IE T Y “, je s t na jlep szym obrazem obecne go sezonu . T em at u sn u ty n a tle rozw odów , — k tó re w eszły w m odę w obecnym czasie w No­w ym Jo rk u . F ilm 6-ak tow y i bardzo poucza­jący . J a k o d o d a tek : „ P a t i P a tach o n “, s tręczy ­ciele m a łżeń stw w 4 akta-ch.

tysięcy ak c ji po 10 zło tych , p o k ry ty ch p rzez głów ne in s ty tu c je za łożycielsk ie , po za tem u - tw orzony będzie k ap ita ł o b lig acy jn y w w yso­kości 2 m iljonów zło tych . T ow arzystw o zape­w niony m a w spó łudzia ł g rupy banków francus­kich a nad to Tow. „C onstructions E lec triques de F ra n c e “ oraz „B anque e t de P ay s B as“. — C hcąc jed n ak p rzedsięb io rstw o o ch a rak te rze tak w yb itn ie uży teczności pub liczne j spopula­ry zo w ać i oprzeć je o m ożliw ie n a jsze rsze w ar stw y społeczeństw a, g łów ne in s ty tu c je założy­cie lsk ie chcą odstąp ić z części ob jętego p rzez siebie k ap ita łu ak cy jnego pew n ą ilość akc ji I. em isji po cenie nom inalnej (10 zło tych , a łącz­nie z kosztem poda iku i konfekcji 11 z ło tych), zarów no w spó łzałożysie lsk im in s ty tuc jom sa ­m orządow ym , jak i innym re flek tan tom , zg ła ­sza jącym się bezpośredn io wzgl- za p o śred n i­ctw em banków . N a G órny Ś ląsk p rzeznaczono n a ra z ie 50Ó0 akc ji (5 p ro cen t ogólnej ilości).

D yr. D obrzyńsk i zw rócił się do rep rezen ­tow anych • na konferencji, w zgl. w Z w iązku B anków w W oje w. Ś ląskiem , in s ty tu c ji banko­w ych, aby użyczy ły T ow arzystw u sw ego po-j parc ia w um ieszczen iu ty ch akc ji w śród spo­łeczeństw a śląsk iego , zaznaczając , że te rm in subskrypcji up ływ a d n ia 25. m aja rb-

W zakończen iu sw ego przem ów ien ia zapo­w iedzia ł dy r. D obrzyński p rzy b y c ie w n a jb liż ­szym czasie delegatów francusk ich T ow arzy ­stw a „C onstruction E lec triq u e de F ran ce“ , k tó ­rz y m ają sygnalizow ać n aw iązane w P a ry żu u - k ład y , obejrzeć dleoładnie tra sę p ro jek to w an ej kolei itp.

P rezes C zerneck i w odpow iedzi zaznaczy ł, iż n ie w ątpi, że tu te jsze sfery gospodarcze w dobrze zrozum ianym in te re s ie w łasnym w ezm ą pow ażny u d z ia ł w je j ak c ji, p ro s ił jed n ak o p rzed łu żen ie w spom nianego te rm inu subskryp­cji, gdyż w yznaczony ok aże się p raw dopodob­nie zby t k ró tk im wobec zb liża jących się św iąt, konieczności poczynien ia odpow iednich p rz y ­gotow ań p ropagandy itd. D yr. D obrzyński p rzy ­rzek ł, że p o stu la t ten p rzed staw i w łądzom to ­w arzystw a w W arszaw ie .

N astępnie sek re ta rz Z w iązku B anków , pan Ig n aszew sk i o d czy ta ł d ek la rac ję szeregu n a j­pow ażniejszych in s ty tu c ji bankow ych w P o l­sce, Z głaszających sw ój akces do poczynań To­w arzy stw a Kol. E lek tr. Zagł- W ęglow ego w Polsce. O becni p rzed s taw ię ciele banków oś­w iadczyli rów nież gotow ość p o parc ia d ążeń to ­w arzystw a , poczerń p rezes C zernecki zam knął konferencję , d z ięku jąc zeb ranym za przybycie .

P iE G Iradykalnie usuwa od 20 lat znany

KREM L Ä Ü 0 L

Z KATOWICKIEGO. XK atow ice, 16.4. (PA T) W ed łu g doniesienia

B iu ra W olffa, w ychodźctw o obyw ate li n iem ie­ckich z P o lsk i w czasie od 1. listopada 1922 r. do 31. g rudn ia 1923 r. w y raża się w liczbie 46.911. O gółem w yprow adziło się do N iem iec do 1. lis topada 1922 r. 779-412 osób, razem więc do 31. 12- 1923 826.323 osób. Z w ojew ództw a śląsk iego w yprow adziło się do N iem iec ogółem 80.000 osób, na tom ias t ze Ś ląsk a opolskiego do W ojew ództw a Ś ląsk iego ty lko 30.000 osób.

K atow ice. D nia 22. s tyczn ia br. oddalił się z dom u rodziców chłopiec E ry k W i l e j c z y k urodzony d n ia 29. m a ja 1910 w G ladbach (N iem cy), ostatn io zam ieszkały u rodziców sw oich w N ik iszu ul. K ościelna ]-*L5. W ym ie­niony do d n ia dzis ie jszego do rodziców nie w rócił, je s t w zrostu n isk iego , u b rany b y ł w czarne k ró tk ie spodnie, dw ie m ary n ark i, jed n a na d ru g ie j, je d n a siw a, d ru g a czarna , czapka n iem iecka w ojskow a, trzew ik i i dw ie p a ry d ług ich pończoch. W sze lk ie w iadom ości o po ­w yżej opisanym chłopcu, dotyczące jeg o obe­cnego m iejsca poby tu należy don ieść do D y­re k c ji P o lic ji w K atow icach pokój 47.

K atow ice. (Z życia Sokolego). D nia 13. kw ietn ia 1924 r. odbył się Z jazd okręgow y R a­dy D elegatów Soko ła O k ręg u I I w K atow icach, na sali Domu Zw. p rzy kościele N. P . M arji — pod p rzew odn ic tw em p re z e sa okręgow ego dha. R ożanow icza- P rzy b y li n a zjazd delegaci r e ­p rezen tow ali 11 gn iazd O kręgu II. P rz y oży­w ionej d y sk u s ji postanow iono w ziąć g rem ialny ud z ia ł w uroczystośc i obchodu R ocznicy 3-go M aja, ja k rów n ież u d z ia ł w m an ifestacy jnym pochodzie u rząd z ić się m ającym w p rzeddz ień rocznicy 3. M aja. N a w niosek Z arządu uchw a­lono u rząd z ić w ro k u 1924 O k r, Z lot Sokołów,

k tó ry odbędzie się w S iem ianow icach w dniu 22. czerw ca 1924 r- z obfitem p ro g ram em ćw i­czeń opracow anym p rz e z dz ie lnego N aczeln ika0 k r. dha. Ju rczy k a . N a w niosek W ydzia łu W ychow an ia F izyczneg o uchw alił Z jazd utw o­rzen ie funduszu im. ś. p. W olsk iego M ichała b, p re z e sa dzieln icow ego k tó ry to fundusz m iałby na celu um ożliw ien ie jak n a jw ięk sze j liczby członków , fizycznego k sz ta łcen ia się i w y- w yszko len ia n a tęg ich p rzodow ników i k ie­row ników ćw iczeń. U chw alono rów n ież u rzą­dzić w ycieczkę w dz ień Z ielonych Św iąt w gó­ry B esk idy . In te re su ją c y re fe ra t w yg łosił po­ruczn ik W . P- p. D usza na tem at w ychow ania fizycznego i p rzy g o to w an ia w ojskow ego m ło­dzieży Sokolej, p rzy w spó łdzia łan iu k ie ro w n i­ków w ojskow ych. Po k ró tk ie j d y sk u s ji uchw a­lono p rzek azać sp raw ę w yćw iczenia wojsko- w eg iydc w ykonania zarządow i. W w yłonionej d y sk u s ji w izy ta to r szkolny dh . w iceprezes Ż ym ełka p rzy rzek ł, p o s ta rać się w śród n au czy ­c ielstw a o p re legen tów n a zgrom adzen ia i u ro ­czystości Sokole wzgl- N arodow e. J a k w idać z pow yższego, oraz z ilości na leżący ch i coraz w ięcej p rzy b y w ająccy h now ych członków , za ic te resow an ie się życiem „Sokoła1, m ccno się w zm aga, czego rów nież dowodem je s t p o w sta ­n ie now ego g n iazda Tow. g irrn . Sokół w Jó ze - fowcu pod K atow icam i pod p tzew . dha. p rezesa S ie ran ia . Sz.

Katowice. (Hiobowe 'Oieści o P. K.O.) Gazety krakowskie donoszą o zlikwidowa­niu oddziału P. K. O. w Katowicach s rzekomego powodu, że się za powoli roz­wija. Wiadomość ta, jak nas inform uje nasz korespondent warszawski, jest mylną. W W arszawie, gdzie jest centra­la P. K. O. o likwidacji oddziału katowic­kiego nic nie wiedzą. Pogłoski takie kur­sowały w ministerstwie skarbu i stąd wi­docznie dostały się do pism. Gdyby wła­dze miały istotnie zamiar zlikwidować od­dział w Katowicach, to wyrządziłyby Śląskowi krzywdę. Jesteśmy bowiem na kresach i taka placówka jest nam potrze­bna z różnych powodów. Lecz i z powo­dów czysto ekonomicznych oddział ten jest potrzebny i ma wszelkie szanse roz­woju zwłaszcza po stabilizacji waluty i w miarę opanowania przez Polskę śląskie go życia gospodarczego. P. K, O. w na- szem życiu, w którem dokonują się olbrzy­mie obroty, pracując tanio, może odegra? poważną rolę. Kależy P. K. O. rozszerzyć1 spopularyzować wtedy w dziedzinie finansowej odda ona pewne usługi i społeczeństwu i państwu. Jeśli w Katowicach wypadałoby coś likwido­wać, to rząd może spokojnie zamy­kać swoje „banki“ np. Pol. B. Kraj., — który wcale nie świecił przykładem, spe­kulował na obce waluty, od polskich ma­rek brał wysokie procenty — i podrażał przez to nasze życie. Były wypadki, że żądał 6 proc. dziennie za m arki polskie! W ystarczy jeśli rząd w miejsce P. K. K. P. da nam oddziały B. P . i pozostawi P. K. O. i niech nie redukuje urządzeń pu­blicznych, które w innych krajach są o stoją życia gospodarczego.

Katowice. Kie często czy tam y # ' ga­zetach o działalności naszego „Sokoła“ katowickiego, za to gdy się. pojawi wzmianka o nim w pismach, jest to zaw­sze chlubnem świadectwem dla tego naj­starszego w "Województwie naszem gnia­zda, iż pracuje rzetelnie choć bez roz­głosu. Byłem gościem w ubiegłą środę na zgromadzeniu miesiącznem „Sokoła65 Katowice I i z prawdziwem zadowoleniem stwierdzam, że tak przebieg zebrania jar ko i sprawy omawiane świadczyły o wy­sokim poziomie kulturalnym tegoż gnia­zda. Pomijając inne sprawy, wspomnę tylko o nadzwyczaj pięknym odczycie dha Milówki, nauczyciela szkoły wydzia­łowej, na tem at: „W 15 rocznicę śmierci -Juljusza Słowackiego“. Był to odczyt, którego z przyjemnością się słuchało: apodczas odczytu napięta uwaga młodzie­ży sokolej, jakież podniosłe na gościu czyniła wrażenie! Gdy prezes drh Bo- żanowicz oznajmił uchwałę Rady Okręgo-

OIOIOIOIOIOIO® @ ® 0 ® © ® 0 ®

p a r ó w k aŚlgskSe

najlepsze kiełbaski

„Silesia*®Spólk. Akfc.

Ruda Woj, Mask., 1 © ® ® © ® 0 0 ? ® 6 © ® ® © 0 ®

Page 11: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. G O N I E C Ś L Ą S K I . Strona 11

imwrf stedocitfWKł&fe toioSk

Kochany Rodaku i Obywatelu! .

Powiedz Twej żonie, matce i siostrze, źe Prymasa kawa słodowa jest najzdrowszym na­pojem familijnym i źe jest tańszą od obcych wyrobów.

Pamiętaj o tern źe w fabryce Prymas pracują ty Iko Twoi rodacy.

Prawdziwa tylko w po- wyższem opakowaniu.

w ej, wzywającą do składania funduszu im. śp. Michała Wolskiego dla kształcenia fachowego naczelników i przodowników, jednomyślnie uznano sprawę tę za bardzo poważną i pilną. Pierwsza składka ze­brana pod koniec zgromadzenia przynio­sła na fundusz ten 31 800 000 marek. Dobry więc zaczątek i oby był zachętą do obfitego składkowania ty m . starszym członkom gniazda, którzy na zebraniu nie byli obecni. Dalej dowiedziałem się, źe gniazdo katowickie z własnych fun­duszów zakupiło jedną akcję Banku Pol­skiego. Wymieniłem tylko powyższe mo­ment? jako nader charakterystyczne dla działalności „Sokoła“ katowickiego, cho­ciaż, jak już wspomniałem, cały przebieg zebrania wywarł na mnie jak najlepsze wrażenie. Poszedłem z ciekawością jako gośó na zgromadzenie niespodziewany a odszedłem zgłosiwszy się jako kandydat na członka. Oby za moim przykładem poszło więcej nietylko starszych, ale szczególnie młodzieży naszej męskiej i żeńskiej, która wkrótce opuści ławy szkolne.. Rodzicom zaś mogę daę zape­wnienie, że posyłając dziecię swoje do „Sokoła“, w dobre powierzają ręce ich wychowanie na zdrowych i dzielnych o- bywateli Polski. — Gość.Z KRÓLEWSKIEJ HUTY.

K ról. H uta. D nia 21. kw ietn ia fb- popo łud­niu w łam ał się L iw anow ski T eodor z K rólew ­sk ie j H u ty u l P u d le rsk a nr. 17, dc zam kniętego m ieszkan ia u rzędn ika Pol. W oj. Skarupy Syl­w estra w K ról. H ucie p rzy ulicy B ytom skiej rm 93, k tó ry obecnie służbow o baw i w Mikoło­w ie, pow- pszczyńsk i, i zab ra ł mu trz y u b ra ­n ia cyw ilne m ęskie, 2 p łaszcze zim owe, oraz w szelka b ieliznę z łóżka. L iw anow ski został je d n a k na gorącym uczynku p rzy łap an y przez słu żącą gospodarza domu p. M igulów nę M arię, k tó ra mu łup odebrała . L im anow ski zdo łał je ­d n ak u jść , zasłużona k a ra go jed n ak n ie minie, L im anow ski je s t żonaty i ojcem 7 m ałych d z ie ­ci, k tó ry ch do na jw iększe j nędzy doprow adził.

Z PSZCZYŃSKIEGO.Mikołów. N areszcie osiadł i w m ieście na­

ssem od tak daw na pożądany Polak adw okat, i n o ta r iu sz p. M ieczysław C ieszew ski, by ły po­w stan iec i oficer w ojsk polskich . Spodziew a­m y się, że obyw atelstw o M ikołow a i okolicy po­p rze go w n a leży ty sposób 5 życzym y mu na te j now ej p laców ce staropolsk ie » »Szczęść Bo­że!“.—

68

RESTAURACJA

„STARY TEATRw KRAKOWIE, nl. Jagiellońska 1. Tel. 1402

oraz FILJÄ w HOTELS FRIHCSSSIM ulica Pljarsfca.

iW n Jü o b i # od gctiz. IZ 5 nopoł.fS f iM ltiö f l! z pianinem, urządzone stylo- i l U i i i l i b i y wo dla zebrań towarzyskich.

W i e c z o r e m K O N C E R Tmuzyki salonowej.

Ś ią s k C ie s z y ń s M .C ieszyn. (S z tan d a ry a u s 'r ja c k ie w koście­

le — n ie to le ran c ja N iem ców ). H alonów , osada n iem iecka w pow. b ialskim (W ojew . K rakow ­sk ie ) z czasów cesarza au str. Jó ze fa II, jak i w ie le innych w pow iecie b ialsk im i bielskim tozrzuconych kolonji n iem ieckich p rzes iąk n ię tą je s t dz is ia j jeszcze po p raw ie 6-letn ira istn ie­niu P o lsk i, duchem au striack im . J a k donosi „P laców ka K resow a“ w tam te jszym kościele ka to lick im je szcze w iszą sz tan d a ry o szarfach au s triac k ich i n iem a nikogo, k toby je chciał u sunąć. C hyba S ta ro s wo coś o tern m usi w ie­dzieć. itiem cy sam i jak b y n a p row okację n ie

chcą dobrow olnie dostosow ać się do . zm ienio­nych stosunków . Niemcy w H ałcnow ie do tąd zezw alają polskim katolikom, na polskie nabo­żeństw o ty lko co d ra g ą niedzielę- O dw rotnie postępu ją Polacy w L ipniku. Choć m ają w ięk­szość w K om itecie kościelnym i w iększoć w pa ra fii — przecież d opuszczają niem ieckie n a ­bożeństw a co n iedzieli.

B ielsko. (P lan budow y d ru g ie j bu rsy dla uczniów polskich w B ielsku. „P laców ka Kre­sow a“ donosi, że W ydzia ł Tow. bursy po lskiej w B ielsku na osts tniem sw ojem posiedzeniu u- chw alił w szcząć energ iczne s ta ran ia o drugi budynek dla bursy w B ielsku. D otychczasow y budynek je s t p rzepełn iony po b rzeg i, tw zak Bursa polska w B ielsku m a pod opieką 15$ u- czniów ze szkół średn ich i zaw odow ych. M izer­ia m ieszkaniow a odbija się fa ta ln ie na zdrow iu i pos ępaoh w nauce m łodzieży. D latego za w szelką cenę trzeb a zdobyć now e pom ieszcze­nie. W ydzia ł dotychczasow y bursy m a zw ró­cić się z p rośbą o parce lę budow laną do K się­cia Sulkow skiego, potom ka sław nej n ie g d rś w Polsce rodziny k siążą t Sułkow skich, znanych z ofiarności krw i i m ienia d la polsk iego narodu. W ypadki dziejow e i p rzypadkow e ko ligacje ro­dzinne rozluźn iły nieco w ostatn ich dziesią t­kach la t k o n tak t te j sław nej rodziny z życiem polskiego narodu, a le głosu s ta re j krw i stłum ić nie po tra fiły . Podobno jed n a z córek ks. S u ł­kow skiego, dziedzica b ielsk iego zam ku, w ycho­dzi za m ąż za gen. W . P . p. Z agórskiego a więc tern b a rd z ie j są uzasadn ione nadzie je , że ks. Sułkow ski nie odmówi pomocy dla ak zbożne­go dzieła , jak iem je s t każda bu rsa d la ubogiej m łodzieży. ..................

jm a m sm tB a m m a m m a m i,

M i i # W inesi f o w a r y s k ó r z a n e

Moldt I WParfümerie i galanterie

eków, 3. absolutorjum N. R. H. za rok1923, 4. Zamknięcie Zjazdu. — Bliższe in ­formacje dotyczące Zjazdu podane 6ą w Wiadomościach Urzędowych — organie N. Z. H . P. z lutego 1924 r. Mr. 2. W sprawach Zjazdu W alnego należy _ zwra­cać się do dba Ignacego Wołkowicza, Se­kretarza Generalnego Z. H»j P., W arsza­wa, Al. Ujazdowska 37 m. 12-.-

Dyrektora d o nowozbadowanej baty szklanej, jedynej polskiej na Wołyniu, fachowca i rzutkiego przemysłowca, o ile możności z kapitałem (lecz nic koniecz­nie) potrzeba możliwie najprędzej. Zgło­szenia z życiorysem, z odwołaniem się na referencje i podaniem warunków przyj­muje Komenda Powiatowa W ielkopol­ski jej S traży U ar od owej na miasto Po­znań, Mowy Ratusz, pok. 3. ptr. I)o zgło­szeń uprasza się o znaczki na odpowiedź.

Kraków. (Muzeum Marodowe). Ma­gistrat zatwierdził regulamin /K om itetu budowy gmachów Muzeum Narodowego w W arszawie“. Do komitetu weszli z ra­mienia M agistratu prezydent W. Jabłoń­ski w charakterze przewodniczącego, o- raz np. dr. K. K. liski, M. Jankowski i 8. Kuksz, z grona Rady miejskiej p. J. Lewiński, z grona Komitetu nadzorczego p . T. Hołowko, z grona architektów p. Lilpop.

Lwów. (Pomnik „Kaplica Orląt). Komitet budowy pomnika „Kaplicą Or­ląt“ yr obrębie Politechniki, gdzie w r. 1918 był pierwszy cmentarzyk bohater­skich dzieci, broniących Lwowa, rozpisał konkurs na projekt tego pomnika. Na­desłano rlotąd 14 projektów. Zwołany sąd konkursowy na posiedzeniu w dn. 15 b. m. jeszcze nie ukończył rozpatrywać nadesłanych projektów, eo nastąpi jednak w dniach najbliższych, poczem budowa pomnika wejdzie w fazę realizacji.

Łuck. (Zjazd sanitarny). Zjazd I I I lekarzy i działaczy sanitarnych miejskich odbędzie się w dn. 11, 12 i 13 maja b. r.

Poznań. (Pogrzeb kpt. Prusinowskie­go). Zwłoki ś. p. kpt. Prusinowskiego, który zginął w czasie, ratowania zagrożo­nych powodzian, znaleziono w nadbrze­żnych zaroślach w odległości około 200 metrów od miejsca wypadku. Pogrzeb odbył się w czwartek 17. b. m. przed po­łudniem.

ECałowice 3. Maja Nr. 26 (Grundmannstr.)

Telefon 1282

Z za&e; PoEsM .Naczelnictwo Zwiątka Harcerstwa

Polskiego zwołuje na 25 i 26 kwietnia r. b. do Lublina IV Zjazd W alny Związku Harcerstwa Polskiego. — Porządek dzienny Zjazdu obejmuje: 25. IV . 24 go­dziny 8.30 Msza św. w Katedrze Lubel­skiej, godz. — otwarcie Zjazdu w I-szym terminie, godz. 10 — otwarcie Zjazdu w 11-gim terminie bez względu na ilość o- becnych; godz. 10—13 obrady plenum : 1. zagajenie i wybór prezydjum, 2. powi­tania, 3. odczytanie protokółu I I I Zjazdu Walnego, 4. refera t dhny Martynowiczó- wny na temat „Członkowie czynni i star­szyzna harcerska“ , 5. odczytanie wnio­sków na Zjazd i odesłanie ich do Komisyj, 6. Sprawozdanie Naczelnej Rady Har­cerskiej (uzupełnienie - sprawozdania dru­kowanego), 7. Sprawozdanie Komisji Re­wizyjnej (wniosek w sprawie absoluto­rjum ), 8. Sprawozdanie Sądu Harcerskie­go, 9. Wybór Komisji Głównej i innyęh, 10. dyskusja ogólna nad stanem Z. H. P„ godz. 13— 15 przerwa obiadowa, godz. 15 do 17 — obrady plenum, dalszy ciąg dys­kusji ogólnej nad stanem Z. II. P., godz. 17—18 referat dha St. Sedlaczka n. t, „zasady pracy w drużynach starszej mło­dzieży“, godz. 18—21 obrady Komisyj, 26, IV . ^odz. 8.30—13 obrady Komisyj, godz. 13—15 przerwa obwiadowa, godz. 15—20 obrady plenum : 1. wybór człon­ków N. R. H. w miejsce ustępujących, 2. sprawozdanie Komisyj. przyjście wnio-

R o z m a S t o ś c LP en s ja dla w s ry s k ic h po 25 la tach p racy !

' T ak będzie , a le w B razy lji. Z B uenos A ires donoszą: P rezy d en t B razy lji A lvear pdp isa ł 29. m arca rb. d ek re t, u stanaw iający p ensje doży ­w otne d la w szystk ich , k tó rzy p racow ali p rzez 25 lat. K ażdy m ieszkaniec B razy lji, obyw atel czy obcokrajow iec, k tó ry p rzep racow ał p rzez 25 la t w jak im kolw iek zaw odzie, chociażby na­w et we w łasnym in teresie , będzie, począw szy od 1- kw ietn ia p ob ie ra ł od rząd u p łacę aż do końca życia. P en sje będą w yp łacane z funduszu na k tó ry każdy robotn ik i pracodaw ca, k tó ry n ie ukończy ł je szcze 25 la t p racy , m usi sk ładać 5 p rocen t sw ego zarobku . W raz ie choroby, każdy będzie upraw niony do pob ieran ia pełnej p łacy z funduszu. W raz ie śm ierci pensjono- w anego, p łacę jego o trzym a m atka lub w dowa aż do sw ej śm ierci lub zam ążpóiścia.

Sposoby osiągn ięcia 120 la t życia. L ekarz am erykańsk i dr. T om asz D arling ton , by ły szef służby san ita rn e j w N owym Jo rk u sform ułow ał pokrótce sw e sposoby, m ogące uczynić człow ie­k a d ługow iecznym , w mowie, ja k ą w ygłosił niedaw no tem u podczas śn iadania , w ydanego na jego cześć p rzez now ojorsk i K lub dem okra­tyczny . S tarość m oże nie być chorobą, jeże li ty lko w ypełn iać będziem y pew ne, z re sz tą b a r­dzo n ieskom plikow ane p rzep isy hygjen iczne . P rzedew szystk iem trzeb a m yć zęby bardzo sta­rann ie k ilk a razy w ciągu doby, a ręce po w y­konaniu jak ie jko lw iek p racy fizycznej. Należy k łaść się do łóżka w cześnie, bo njj; hak nie ni­szczy nerw ów i um ysłu, jak d łu g ie nocne czu­w ania. P rz y jedzen iu pow inno się używ ać jak najm niej w ody, a w cale nie używ ać napojów alkoholow ych- N ajw ażoiejszem jed n ak w arun­kiem osiągn ięcia sędziw ego w ieku w dobrem zdrow iu, je s t — w edle d ra , D arlin g to n a — od­daw anie się tem u zaw odowi, k tó ry człow iek n " w ażą za najodpow iedniejszy d la siebie i k tó ry skutkiem tego lubi. O bow iązki, jak ie spełn ia się bez zadow olenia, n iszczą p rędko człow ieka, podczas gdy p raca sp e łn ian a z zadow oleniem , konserw u je tego , k tó ry się je j oddaje . E n e rg ja bowiem , w yładow ana chętnie, pod trzym uje or­ganizm . Dr- D arling ton rad z i ludziom starym , ab y n ie uw ażali się za n ieszczęśliw ców , k tó rych

je d y n ą pociechą je s t chw alen ie czasów minio- nych, n a rzek an ie n a te raźn ie jszość i obaw iąnie się p rzyszłośc i, poniew aż o rgan izm ludzki je s t rodzajem maszyny", k tó ra , gdy u trzym uje się ją w porządku , funkc jonu je do ostatn iego dni» ja k należy.

T e a t r w K a t o w i c a c h .Teatr Polski czynny będzie w pierwszy

dzień świąt dwa nazy: po południu o go­dzinie 3. zawsze ni ile widziany dowcipny w treści i melodyjny rodewil J . Krzewiń­skiego p. t. „M ajor ułanów z p. p. Chmielową., Godlewską, Petrzyckim, Ślązakiem i Łończem w rolach naczel­nych. Wieczór „Moralność Pgni Dul- skiej“ życiowa komedja G. Zapolskiej w. pierwszorzędnej obsadzie najwybitniej­szych artystów naszego teatru . W po­niedziałek Teatr Katowicki na zaprosze­nie da w Wodzisławiu „Burm istrza Styl* mondu“ M aeterlinka w koncent.rowej re­alizacji reżyserskiej i aktorskiej. We wtorek popołudniu sztuka historyczna „Ogniem i mieczem“ wieczór zaś genjusa Moliera w doskonałej komedji „Chory r. urojenia“ panować będzie niepodzielnie na scenie katowickiej. W środę dwa go­ścinne występy w Królewskiej Hucie. Po polud. o godz. 4. specjalne widowisko dla młodzierzy, które wypełni „Ogniem i mieczem“, wieczór teatr rozbrzmiewać będzie śmiechem na „Majorze ułanów“. W sobotę „Złoty wiek rycerstwa“ bawić będzie przednim humorem i wyborną sa­tyrą. Ma wszystkie widowiska bilety wcześniej nabywać można w kasie Teatry Polskiego.

Kto leszcza sie posiadanaszego

Eitereeio ♦ Cennika ♦

n a r o k 1 0 2 4niech napisze do nas pocztówkę ze swoim dokładnym adresem,

a natychmiast otrzyma

zupełnie b e z W epełny Katalog ilustrowany wszel­kiego rodzaju tow arów manu­

fakturowych: ubraniowych, płótna, bielizny, kołder i różnych innych nie­

zbędnych artykułów. ...............S p e c ia lly dział z e g a r k ó w .

Ceny i m M s m T o m y najlepszeAdresować: Dom towarowo-przesyłkowy

EK SPO R T PO LSK IWarszawa, Dzielna 25/C.

S p r a w y to w a r z y s tw .B aczność. T ow arzystw o gim n. „Sokół*

K atow ice II, u rząd za d n ia 15-go czerw ac 1924 y. Pośw ięcenie sz tan d aru . U prasza się w szystk ie b ra tn ie to w arzy stw a sokole w tym dniu n ie u - rząd zać żadnych zabaw , w ycieczek, itd., lec* w ziąść g rem ia ln y u d z ia ł w nasze j uroczystości# B liższy p ro g ram roześle się późn ie j każdem u poszczególnem u gniazdu- Czołem ! Z arząd To­w arzystw a gim nastyczni. „Sokół“ K atow ice II,

K ról. K uta . B aczność P ow stańcy G liw icko T oszeccy! P og rzeb pow stańca ś. p. J a n a M ain- ki z C zekanow a odbędzie się w p ie rw sze św ię­to W ielkanocne o godzin ie 4 popołudniu z lecz­nicy b rack ie j. Z b ió rka o godzin ie 2,30 popołu­dniu u p. Skiby p rzy ul. S tyczyśk iego . Powst-j staw cie się licznie. Zarząd#

M ysłow ice. G rupa m iejscow a Z w iązku Po- w staców Ś ląsk ich w, M ysłow icach obchodzi w dniu 27. kw ie tn ia rb . pośw ięcen ie sz tan d aru . — Z w raca się w ięc z apelem do w szystk ich polak. T ow arzystw z M ysłow ic i okolicy o w zięcie u- działu w uroczystości. P rz y ję c ie T ow arzystw i Zw iązków oraz gości o godzin ie 9 rano p rzed dw orcem . P rzypom inam y jednocześn ie zapro­szonym ju ż w szystk im G rupom M iejscow ym Zw iązku P ow stańców Ś ląsk ich pow. K atow ic­k iego i obw. K ról. H uta, ażeby w «dniu pośw ię­cenia sz tan d aru , liczną sw oją obecnością oka­zały n a szą so lidarność i p rzyczyn iły się do u - p ięk szen ia tego dnia. Z arząd G rupy.

Związek Powstańców z pow. Koźl» * Racibórz obchodzi dnia 27. kwietnia 1924 r. uroczystość dekoracji powstańców w o- grodzie pana Majnusza w Paruszoweu. W uroczystości winien każdy powatattiee obowiązkowo brać udział,

Page 12: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

J3SftS933*S®SS

St. Woźnickizakład krawiecki

Katowice — Plebiscytowa 12i wykonuję ubrania męskie oraz sportowe na miarę podług 1 najnowszych żurnali wiosennych i latowych pod gwa- &! rancją dobrego leżenia z własnych i powierzonych mi E i materji. Dla robotników wykonuję ubrania na raty I i o 20 °/0 taniej. Mam także stale modne materje na

składzie po cenach zniżonych.

fO

P O W R O Z N I C Z Ewyroby pierwszorzędnej jakości i wykonania poleca

FABRYKA LIN KONOPNYCHSTANISŁAWA WAŁKOWINSKIEGO

Kraków - Zwierzyniec, ul. Lelewela L. 11.pj®T Uwaga: Uprasza się o dokładny adres. “T~'“

S. LublińskiHurtowny handel szklą, porcelany i fajansów

w S o s n o w c u , uli a S z e n o w s k a n r . 2

S M ? ul. Sienkiewicza, telefon 263 I Szenowska nr. 2 biuro, telefon 265

W ystawiam na targu w Poznaniu.

Zagubione dokument?

cywilne i wojskowe por rez. W. P. Stanisława Pająka

unieważnia tie.Przeproszenie!

Podpisany oświadczam, źe jestem autorem listów pisanych do kopalń „Richt­hofen“, w których obwi­niałem w nieprzyzwoity sposób W Panów budo­wniczego Banascha Józefa starszego dozórcę Nyga Jana i dozorcą Wantoilą Wincentego. Oszczerstwa podane w powyższych listach ninieiszem cofam 1 powyższych W Panów publicznie przepraszam, tirubow ski Jantechnik, Stary Bieruń.

Jzan. Klienteli oraz wszystkim przyjaciołom życzy

LtoMteKl 1 JanuszEKSPORT PIWA, KATOWICE

ul. M arjacka 15 :: Teleton 597

PowróciłemI z Ameryki, podjąłem znowu praktykę pry­

w atną oraz spółki brackiej (knapszaftu) kolej! i policji.

O rdynuję od 9—11,3—4

Dr. HankeKrólewska Buła, ul. Wolności nr. 22

lekcjena skrzpencti 1 fortepianie

udziela sumiennie,

Jessek r ó l . l in tu

ul. 8. M-ja 2 ,1.piętr lewo

P lm in a ls te rrutynowany, z dłuższą praktyką, poszukiwany do zakładu przemysłowego w Zagłębiu Dabrowskicm. Reflęłftuje się tylko na siły pierwszorzędne. Of. nod P. W. Cz. 16./4. 1924 do Gońca Śląskiegow Katowicach.

Kam da sprzedaniasypialnie kompl., jadalnie kompl.,garnitury klubowe męskie pokoje i kuchnia no jak najkorzystniejszych cenach. Szewlenek, dom meblowy w Pszczynie

Rynek nr. 12.

Najmodniejsze

dostawia Firma:Fabryka szyldów szklanych

M. KaufmannK a t o w ic e ,

j ulica Warszawska (Friedrich-Strasse) nr. 23.

Ojcówpod Krakowem fpoczta Skała, telefon między­miastowy Zakład Leczni­czy „Goplana“ wylączn e dla chrześcijan) pod kie­runkiem D-ra Żubra, b. kierownika Zakładów wodoleczniczych w Kijo­wie. O tw arty 15. maja do 15.września. Choroby: nerwowe, wewnętrzne, przemiany materji. ko­biece. Koszt pobytu z leczeniem około dziesięciu Złotych dziennie.

Maszynista specjalista do motoru Diesla, pierwszorzędna s ;ła, poszukiwany zaraz. Młyn „Ziarno“ Kraków, Zabtocfe.

Renomowana fabryka

F l e r o o r z e W tüvroBöB titó r wszelkiego gatunku

poszukuje

odpowiedniegozastępcy.

Oferty uprasza się pod S. S. 25 do Eksp.Gońca Śląskiego w Katowicach.

Roznańczyk, Polak Pyły długoletni urzędnik pruski obecnie samodzielny

klercsnlk terfaku I cegielni,energiczny, zdolny organizator, zaufana osoba, w śred­nim wieku, p rts łu k u je p o sa d y . Oferty proszę nadesłać. Szczerbow ski, R acot powiat Kościan (Poznańskie).

>

K ls t o „ U N I O N “Katowice.

Program twttieczng.Wielki amerykański

Foks Film -2 Kłam Künbai • 3©yngB

Nadzwyczajna tragedja w 6 aktach.

Rozwody prawne I przewidziane?jest tematem filmu.

—— N adprogram : ---------- —

Pat i Patachonjako pośredniciel

Związków Mntókicli.4 akta w ulubionej formie.

StiUłllifli M’ na odciskiOaeosin

działa skutecznię/prze- |d w odciskom i nagniot­k o m Wszędzie do m by- \ c i a Eitspei Clavcsißy ' .i.Schmiit,SaIowice “

3 Maja 40.

Stenografjl listownie wyucza szybko, jaknajdokładniej instytut stenograficzny. W arszawa Mokotowska 39. Opłata 20 miljon. dwoma ratami.

t ó t M s M c b I dekanklcli

jak najtaniej.

K atow iceul. Plebiscytowa 39.

Przy zali v. pnie towarów prosimypowoływać sie na „Gońca śląskiego“.

wykonuje

Drukarnia

Technlk-E:onstruktor

doświadczony warsztatom w ec specjalność przy­rządy masowej produkcji, maszyny i przyrządy wier­tnicze dla górnictwa, in­stalacja fabryk, konstruk­cje żelazhe poszukuje po­sady. Of. pod W. 154 do eksoed. Gońca Śląskiego.

Dziewczynę zdrową, na cały dzień do pomocy domowej, za wikt i płacę- poszukuje się. Katowice, ul. Francuska 23, III. p., na prawo. — Zgłoszenia, między 2 - 4 popołudniu

' W W W W W W W W W W W W W W W W W W W w w W W W

S n » " Twe wszelkich wyrobach dostarcza

Fr. OomżołM r ? k o szyldów, Katowice

ulica Starowiejska 9.

Otiuöle wiosennena święta, białe, brązowe 1 czarne dla dzieci, pań panów w dobrym gatunku, pierwszorzędne fasony.

L. Berger, Mikołów, Krakowsko 1.

Dajemy dogodny

K R E D Y Tna

W Ę G I E Lu nas zakupiony.

Spita Pnemystnwo-GOrnicza i igr. nip. - KatanicsuL t oprzeczna 14.

Teief. 399. Adr.telegr.: Górnik, Katowice.

m

I

jest rozpowszechniony największy dziennik polityczny, zawierający bogaty dział Infor­macyjny dla handlu i przemysłu w kraju i zagranicą p, k; r

i

m

cudownie skutkujący środek przeciw bólu zębów, głowy, reumatyzmu i niedomagali żołądka. Żądajcie Meridiol i nie dajcie

sobie nic innego wmówić.Do nabycia w aptekach

i drogeriach: >Druki I uwiadomienia

m wszelkie o k a i|e rodzinnewykonuje 1

doniec Słaskł, Katowice

S z c z e g ó l n e z a l e t y :{jmntowne I najświeższe wiadomości polityczne — obszerny dział handlowy — zajmujące artykuły treści politycznej,

P n l f - f 7 9 n$N kuPc6w> $irm handlowych, przedsiębiorstw przemy- t ig iy j ł iL I ls y słowybh, osób prywatnych, rzemieślników, i I. p., odnoszą najlepszy skutek, ponieważ „Goniec Śląski“ czytają wszystkie stany naszego społeczeństwa. Na każde ogłoszenie, nawet najmniejsze, nadchodzą l i c z n e o f e r t y . Hägf

S S wielka DRUKflRIEwszelkiego rodzaju gustownie, prędko i po cenach przystępnych.

Własna INTROLIGHTOKNMI

i“. Mec, ul. Warszawska 58, lelefi 151.

I:I

Ini

$ I

1i< I:

Page 13: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Strona 13

fabryka likierówS i m n a x f a f n a 15

Żelazo: sztabowe, uniwersalne, taśmowe, fasonowe. Blachy: czarne, ocynkowane, cynkowe, białe itd. M ury : gazowe, czarne i ocynkowane. R u r y : kotłowe, łączniki. Gwoździe, drut, liny druciane, ś r u b y , nity, zatyczki. Narzędzia: kopalniane, hutnicze, rzemieślnicze

jako też wszelkie inne wyroby żelazne.

Paryskie i Wiedeńskie

nowości nadeszły 1

Bon Marchć, KatowiceDyrekcyjna 4. Telefon 1444.

nadaje bieliźme przyjemny, świeży zapach.

„DRZEWO“S k ład drzew a b u dow lan ego l sto larsk iego

Sp. z o g r. o d p .

w Katowicach, ul. Piotra SkargiWejście od ul. Słowa «kiego obok Gimnazjum

naprzeciwko Huty Martha.

Jeśli

Wielebne Dncboeiefistoociice mleć artystyczne aparaty liturgicznew swoich kościołach, niech się uda tylko do firmy $

F. KopnczWki I S-toK r a k ó w , ulica Brkcka 2.

(PRACOWNIA DLA SZTUKI KOŚCIELNEJ)

Posiadamy na składzie:Monstrancje srebrne i metalowe — Kielichy

Szaty liturgiczne — Adamaszki. — F ere trony 1

|ł9F* Prosimy żądać kosztorysów lub zwiedzić nasz zakład! # 0

O <>o4 ^

I Fabrykacjat kartonów (pudel)^ i zeszytów szkolnych.

I J a n E i c h h o r n▲, Drukarnia — Księgarnia ^ Katowice, Pop^ na 7 telef. 2611.

♦ ♦ » <♦ ♦ ♦ » » » ♦ ♦ ♦ ♦ ♦ €

iX<>

Jedna z większych ha- 1! o wo-prze my stówy <ł firm tfftejszych poszukuje cd •raz

korespondentkibiegle władającej językiem polskim i niemieckim, umiejącej pisać na maszynie. Pożądaną byaby też znajomość stenografii.

Dwóch zecerówbiegłych w polskim i nlem. języku, do działu aksydencowego, może się natych­miast zgłosić.

d o n iec Śląski T. fl.w Katowicach.

Dnia 19-20-21. kwietnia 1924 roku

( F a w e t

X m t a n m i a ź e im z m i n n g w o b ó w ś e la zm z M ik

M a i m m m e , mlMmMoperni&a

Page 14: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

Dnia 19-20-21-go Kwietnia 1924 rokuStrona 14

— Hintes® mewem&> c® f M w jp m i $cg<simzf i— Jiie osi ?— 3 ½ w ie ssa , ©<sl & & £& :

Maßii iąfmiejsMe, mmfmmm iefsze ajiańsssef i u p i i j e s i® m

W a a s s e g m g m m ? : * : jRTaasMagpHcgp

£ Waciatp i Ä, €ieśiiw§M9 MwSSemAm MwtmmsEseam m r . 5 .

&mnxizimmń wsnoyeą ^eujs^śsifsszm vwą$3$&r wó%MSm fik-eatiżarwi s©ś®aras#cflnraĘyc8k, ozoz «I®dfersa>®i5© fööarsSss© I» l« 8 łsse am & © m dM w p®dmn$B»afoui t i® &«s£«8e&© n>&xfcea i sjpwzea&mm xes fresvdbso ni&Skeą c®?hę ©dl 0 O m i l - l io m ś> m a m # # . SksSS:*© ^ M p ss ie s i® Beari-ds© g»f®%M® d © 5 r© zo m & sn j i seasmoiaajEdh^ <3 1 ® feiradls® ) afg© eMasieci

WieMm mypemdaś ma4 s w m m l 0 , szf&Ses i p © r < c e f f « s m 3 9 p ® c ® 5 m k c ä tä t o w tä M x & a u c & S v n & e f f i i . .© S a s fk o ie s S is iö m , K S B s t e a m m r i t o w & mi fs a m io e r fk d ö s t e s c ^ ö M s i m ssse t& ie fii m oeznyrfk i z a s t o m s t o fc sr a ^ c fi a$ o eE tp o w ieeS m ixm ©pMs&eira i ©«ta geaihyp

: ; , i . s 5 ;Baczność! Baczność!Przyjmujemy stale zamówienia w partjach wago­

nowych

krawiectwa męskiego rozpocznie się dnia 24. kwietnia 1924 r. Nauka odbywa się codziennie od godziny 5-tej po południu, KUw KROJU krawiectwa damskiego rozpocznie się 14 dni późnie?

Zgłoszenia przyjmuje

W , Samarzewski - Szkoła Kroją(Rzędowo zatv/ierdzona) w Królewskiej Hucie, ul. Wolności 76.

Myjboik. Rybnik.. Polacy!

Kupujcie tylko u kupców polskich aspełnicie obowiązek wobec sumienia i na­rodu!M. Basista, ul. kościelna, księgarnia Pol­

ska, skład papieru.A. P ras, ul. Sobieskiego 30, rowery, ma­

szyny do szycia i maszyny rolnicze, telef. 34.

F. Tatarczyk, ul. Sobieskiego 12, skład cygar i papierosów.

Paweł Kaliut, ul. Sobieskiego 17, skład kapeluszy i bielizny męskiej.

Jan Lepiarczyk, ul. Sobieskiego 15, towa­ry kolonialne i naczynia kuchenne.

St. Kurzawa, ul. Sobieskiego 13, skład materjalów na ubrania męskie, kon­fekcja i bielizna męska, czapki i od­znaki wojskowe, dla urzędników i to­

warzystw.Czesław Beyga, ul. Sobieskiego, dom to­

warowy.Antoni pieefea, Rynek 4, skład artyku­

łów krótkich, białych i wełnianych, artykuły męskie.

A. Gawron, Rynek, Hurtownia i detalicz­ny skład tytoniowych.

J, Budny, Rynek, skład towarów koloni­alnych i delikat., wina i likiery, tele­fon 1019.

F r . Gawalek, ul. Żorska, warsztat kra­wiecki, wykonuje ubrania na miarę, wyjfbżyczalnią ubrań.

J. Stebel, ul. Sobieskiego, skład delika­tesów.

Fr, Szypufa, ul. Sobieskiego 1, skład o- buwia.

Edward Wyleżych, ul. Raciborska, fabry­ka mebli.

A, Ćwik, ul. Sobieskiego, skład futer, ka­pelusze, czapki, ubrania męskie.

Księgarnia i drukarnia Sląska , ul. Zam­kowa, książki naukowe i zeszyty szkol- ne, wykonanie wszelkich druków.

d 400 lat sławne i orzeźwiające najlepsze

maszyny do liczenia płaskie aparaty do drukowania

; przybory biurowewszelkiego rodzaju

Siwo ©kmEmsMenieograniczonej wytrzymałości, im starsze tern lepsze.

Preparow ane z najlepszego słodu pszennego i przedniego chmielu bez jakichkolwiek innych domieszek, prawie bezalkoho­lowe, zaspokające pragnienie a podniające znacznie apetyt.

Przez lekarzy polecane przy niedom agamach trawienia dla rekonwalescentów chorych na żołądek, cukrownicę,

3iw© SredtelsStiepodawane jest we wszystkich pierwszorzędnych hotelach, restau­racjach i kawiarniach.

G en e ra ln e z a s tę p s tw o na W oiew ćdztw o Ś ląsk ie :

A. PRZYBYŁA I S-ka, Katowice, Pawła 3-5.

Telefon nr. 1IS2 h r o ł . h u t h mm Wolności 6

PrawdziwąEmulsję tranową

wytwórni „AL AM A"używać winna każda m atka dlaswych dzieci przeciw skrofulozie i angielskiej chorobie.

i grodków lecznic:

f1**. s Ł o D «"»••M o c o BioroalA«”^ ‘" “UaniimiummuHnuiBti11̂ jest także niezrównany środek odżyw­

czo wzmacniający dla dorosłych i dzieci po influencji, kokluszu, zapaleniu płuc i Ł d.

W ytw órcy:

BRACIA HACMALLA, M . ÄkL Poznnti,Do n a b y c i w wszystkich aptekach i drogeriach.

B ^ M A C H A L L Ä I ÖP O Z N A Ńs p e c fa ln y p r e p a r a t s ło d o w y

tw orzy krew, wzmacnia nerw y i ap e ty t / Niezbędny dla ozdrowieńców!

Chorych na błędnicę, słabowitych 1 dzied.W ytw órca:

j£. M ic h a lsk i, W o d z is ła w Ś lą s k i

m m m m m m ,

1) marka „Opel“ 4-tonowy o sile 45 H. P.2) marka Jeffrys Quad. 3-tonowy o sile 45 H. P. Nadto

dla urzędników państwowych, szkól wyż­szych i wszelkich towarzystw dostarcza

w większych ilościach

C z . Mi a k 0 w s k Ifabryka czapek,

M ysłowice, R ynek nr. 19,

6-osobowy (szybrówka) o sile 45 H. P. z elektrycznem oświetleniem, dynamomaszyną i akumulatorami.

Wiadomość w Tow. Akc. „J, D. Poloka Synowie“, w Będzlnie-Małobądzu.reperowanie

Page 15: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

w bielskiej skl& dnicy sukna :

1437. Katowice, Plebiscytow a 27111,1¾.Wszelkie m aterie modne

jako to: kamgamy, gabardiny i t. p. na ubiory dla pań I p anów 2 najlepszych krajowych I zagranicznych fabryk, po najniższych cenach fabrycznych I korzystnych spłatach na raty

Donoszę niniejszem moim Szan. odbiorcom, że od od 29 kwietnia 1924 r. przeniosę moją składnicę

Oraz upraszam jak dotąd tak i nadal mnie swem zaufaniem darzyć.

Dnia 19-20-21. kwietnia 1924 toku ..G OB i E O S P A S K I “. Strona 1»

W/z/M m

M & s k i e c z a r n ib o k ó o u j e i ;

Mp. « J ^ .O W O O-W f

p a n to fe lk i

,2 lQ |ogaooo

■ x ß m m »

o m m ęp ó łb u c im

. ß o a o o o

W >///>■*

W///////"/,WW *"},:f

E ^ a k d o i S y n e k 1½ fu jO L U ftsą ionoajiO S t r y j , K ościelna 2 4

; Ir Jaro sław ,O runm aldzkaS J to ło m y f a , (R ynek K ró l. K u t a , W o ln o śc i 1 6 1§ , S B le lsk o , W z Sdi»ze 2 0 © r a h o b y c z , 5?gnek? G d a ń s k , £anggass® 82 MI I C f s s z y n ,G ł ę b o k a 5 f t o p y s ł a w , % ń s k a j f .d . i i d . f i

codziennie do nabycia

Najtańszy

„IFabryka maszyn ’ W PD’JMlll

poleca

S s i ą r t W f lprawnie zastrzeżone

|,, Po®» « m ś ais k a “ znane z swej dobroci wialnie do zboża

1 „M owy I d e e l “I najlepsze w ialnie I syst, RöbcraI ,*♦ ow y T r t n m i 6I młynki do sortowani a I zboża syst. KoberaI ..W arta"% żm ;jki do sortowania a zboża* „ T s i t s c b e s k a “

śruto wniki do zboża. „ S i m p l e x “

siewniki do zboża syst. Dehnego, naj-

I lepsze na majątki “ ,,syst. D eh % eg®“

opefacze do buraków i zboża

„ i l f . w e i 'v » “w łasnego wynalazku, V/ kilku kraiach opa­tentowany siewn kdo sztucznych naw ozów

„W. S. K ,“Patentow any sorto- wnik do kartofli

.syst. #arr»®ixi6dolowniki do sadzenia kartofli 2 ,3 i 4rzęiiowe wózki przednie do żni­wiarek z autom obilo­wym sterem, toczaki kółka pod dyszel itd.

we wszelkich gatunkach, stylach i pojedyńcze

i szafy, łóżka, stoły i t. d.

m @rs?i SisMDom

meblilite, si. öBtnattftn 10Kotoalce,

i t. Furniere, drzewo sosn. stolarskie, taksamo drzewo budowlane t. s. deski, laty, belki, krokwie itd. dostarcza katolicka firma

S. Przewdzing,Skład drzewa

w Endzle (przy dworcy ioimsp)parę kroków poza Fa. A uirkht — i ę l ur. 31,

„Ventekltsgo“narzędzia rólnicze

„Ki p ie s ia “ sieczkarnie p a r o w e i maneżo.w.e •

„syst. W a lb e t“mtocarnie szeroko- tnlotne.

Ben. PnedsfswiclBlslwQna Polskę i wolne

miasto Gdańsk.„ L u b e » “olbrzymie parow e gar­nitury do młócenia Kolos, Mamut, Her­kules i mniejsze nor­malne„ Ł a a za “

lokomobiie przemy­słowe do 1000 konisiły

„BssSl&Og“Lar.za ropowe uniwer­salne traktory dla rol­nictwa i przemysłu „ L a n z a “

SSkonne ropowe tra­ktory do orki i zapędu maszyn rolniczych

„ ö lv a “Eckerta żniwiarki do zboża (najwięcej roz­powszechnione)

„D ik tator“Eckerta wiązalki do zboża ä

„in ix i“kosiarki Eckerta dot ra w y .

Olbrzymie składy części zapasowyc.Wielkie warsztaty

reneracyine.Dzielni monterzy i in­żynierowie na żądanie

do dyspozycji. Fabryka i główne biura

ulica Koleiowa 1—3

Oddział Handlowy i biura centralne

Sw. Marcin nr. 33.Telefony 147S, 6043,

6044 i 6045.

Page 16: a a sss ALLELUJA! · GONIEC fiŁ4 SKŁ Dnia 19., 20. i 21. kwietnia 1924 r. W dniu ZMARTWYCHWSTANIA PA ... 758 742, a przeciwko 325 322. JAPONJA PRAGNIE UKŁADU HAN ...

„ S t r . 1 9 , » — --------

g o n i e c r . fi S K I . P ula 19., 20. 1 21. kwietnia 1924 r.

III

i

WIADOMOŚCI HANDLOWE.KOM UNIKAT NO. 1 0 -2 4

IZ B Y H A N D L O W E J W KATOW ICACH.

K a t o w i c e , 10. k w ie tn ia 1924

(D a ls z y c ią g ) .

(A rt. 56 ust. 1* u s taw y o po d a tk u p rzem y­słow ym obejm uje te firm y, k tó re obow iązane t ą p o d a tek obrotow y w płacać oo m iesiąc).

W ykonan ia rozp o rząd zen ia pow ierzono Izbom skarbow ym , znosząc rów nocześn ie Insty - ttót kom isarzy dew izow ych. K ary za p rzek ro ­czen ie ro zp o rząd zen ia usta lono w złotych.

S p raw y celne.

Enriany s taw ek celnych.

R ozporządzen iem M inistra S k arb u z dnia 23 lu tego br. (Dz. U. R. P . No. 21- z 8 m arca 1924 r. poz. 228) zw olniono od cła n astępu jące surow ce i szczep ionki używ ane w leczn ictw ie Stosow ane do celów w ete ry n a ry jn y ch .

A. — surow ice używ ane w leczn ic tw ie :1. przeciw cholerze, 2. dżum ie, 3. jadow i

k ie łbasianem u (serum an ti buto linum —) 4- ja­dow i w ężów , 5. gorączce siennej (H eufieber), 6. w ąglikow i, 7. pneum ckokom ;

B. — surow ice i szczep ionki d la celów w e te ry n a ry jn y c h :

1. p rzeciw zołzom u koni, 2. w ąglikow i, 3- pom orow i świń.

R ozporządzen ie w eszło w życie z dniem ogłoszen ia , a tra c ą moc obow iązujące w szelkie Inne p rzep isy dotycz, surow ic i szczepionek w olnych od cła.

R ozporządzeniem P rezy d en ta R zeczypo­spo lite j z dn ia 26. m arca 1924 r . (Dz. U. R. P . No. 30, z d n ia 30. kw ietn ia br. poz- 300) usta now iono s taw kę celną d la pom arańcz i pom a- ra ń iż e k św ieżych w w ysokości 17 franków- — - — * —

zło tych od 100 kg. (poz. T a ry fy celnej 6. p. 2, lit. 6)

R ozporządzen i^ w eszło w życie z dniem ogłoszenia,

R ów nocześn ie trac i moc obow iązujące staw k a celna, ok reślona w rozpo rządzen iu d n ia 9. lu tego 1924 r . (Dz. U- R. P . 14).

R ew izja ta ry fy celnej.Izb a p rz e s ła ła M in isterstw u P rzem ysłu

H andlu sze reg w niosków do tyczących pracsubkom isji d la g rupy V II. ta ry fy celnej, obej-

:

Zm iana w olnej listy na r . 1923/242.

G enera lny K onsu la t n iem iecki w K atow i­cach zaw iadom ił pism em z dn ia 13. m arca br-, że w ładze n iem ieckie p rzep row adziły zgodnie z p ropozycjam i tu te jszem i następu jące zm iany w olnej listy na rok 1923/24:

1. — pozycję 40 (D olom it) podzielona na: 40 D olom it surow y (R ohdolom it) 251,502

ton, 40a D olom it p rażow y (S in terdo lom it) 7,665 non.

2. — pozatem podw yższono k o n ty n g en ty :

ko lejow e (E isen -a) p rzy poz. 149 w ozy ah n w ag en ) na 13.167 t.

b) p rzy poz. 150 w ózki kopaln iane , w ózki kolebkow e, w ozy d la ko le jek polow ych, taczk i (F e ldbahnw agen , F ö rd e rw ag en , M uldenkippen, S ch u b k arren ) 364 t.

c) p rzy poz. 202. w apno pa lone (G eb rann te r K alk) 13,850 t-

O p ła ty w yw ozow e. ,R ozporządzen iem M inistra S karbu w poro­

zum ieniu z M inistrem P rzem y słu i H and lu z

dn- 4. lu tego b r. (Dz. U. R. P . No. 26 z du. 8. m arca 1924 r . poz. 265) w prow adzono op ła tą w yw ozow ą w w ysokości 60 proc. zy sku w ywo­zow ego od celulozy (poz. ta ry fy celne j 176- p .4a i b.)

R ozporządzen ie w eszło w życie z dniem ogłoszenia, a soosuje się do tra n z a k c ji w yw o­zow ych zaw arty ch po dn iu 30-g o w rześn i» 1923 r.

(Dalszy ciąg nastąpi), o --------

P ro d u k c ja p rzem ysłow a F ran c ji.

L i l l e , Ł 4- (P a t.) P ro d u k c ja p rz e ­m ysłow a we F ran c ji w yraz iła się w ubiegłym roku w n as tępu jących cy frach : rudy żelaznej w ydobyto 23 355 960 ton, w tern b ez fo s fo n w e j 190 275 ton, średn ie j 1086 705 ton i fosforow ej 22 078 980 ton, wobec 21106 110 w roku 1932. i 30 918 000 ton w 1913 r- P ro d u k c ja rudy w ze­szłym roku by łaby znacznie w iększa, gdyby nie trudności w o trzym yw aniu koksu niem ieckieg^.

P ro d u k c ja w ęgla we F ran c ji w roku ub ie­głym w yniosła 38 543 670 ton. wobec 40 843000 ton przed w ojną. P ro d u k c ja koksu u leg ła zna­cznem u zw iększen iu , w ynosząc w kopalniach w ęgla 1993 885 ton w 1923 r. wobec 1033 775 ton w 1922 r. a w zak ładach m eta lu rg icznych ton 2 BOO OOO w 1923 r . wobec 1 509 OOO ton w 1922.

P ro d u k cja różnych sijbstaneyj p rzed staw ia się w tonach za ub ieg łe dw a la ta jak n astęp u je : sól w 1923 r. 1 145 440, w 1922 r- 1043 614

m ujące m e ta le i w ybory z m etali.

U lgi celne na p rzew odnik i e lektryczne,W zw iązku z w prow adzeniem u lg celnych

na n iew yrab iane w k ra ju przew odn ik i e lek - I try czn e n iep o k ry te ołow iem (§ 6. rozp- z 13. 1 g ru d n ia 1923 r. Dz. U. 135/23. poz 1126) kom u-

j ' m k u je Izba , że podan ia do tyczące w ydaw ania pozw oleń na w y korzystan ie u lg i sk ład an e być pow inny w M inisterstw ie P rzem y słu i Handlu

eg zem plarzach z w ym ienieniem ilości spro­w adzanych p rzew odników , ich w agi netto oraz u rzęd u celnego, w k tó rym odbędzie się odpra­wa celna.

Do podan ia do łączone być pow inny :1. sŁ 3 próbki p rzew odnika,2. — dok ładny ry su n ek p rzek ro ju .3. — zaśw iadczen ie w ładz przem ysłow ych

S in s tan c ji e w ie rd za jące , iż sprow adzana ilość i g a tu n ek p rzew odn ika odpow iada isto tnem u » -po trzebow aniu strony ,

4. — zaśw iadczen ie Polsk iego Zw iązku ■ Przem ysłow ców M etalow ych w W arszaw ie

C hm ielna 2. s tw ierdza jące , iż p rzew odnik e lek ­try czn y w ed ług załączonych p róbek i opisu p ie je s t w yrab iany w k ra ju .

O p ła ta stem plow a od tego ro d za ju podań IIw y n o s i obecnie 3.800 000— mk. p- od p ierw sze- > go eg zem p larza podan ia i po 770 OOO m k. p. od

załączn ików i d rug iego egzem plarza podania . F irm y handlow e nie k o rz y s ta ją z ulg (§

I 1. i 2. obw ieszczenia z dn ia 13 lipca 1923 r.

sole po tasow en aftaa fa ltp iry ty że laza ru d a an tym . ruda arsen , ruda złota ruda miedz- ruda ołow. rud. zel.-ołow . ruda m angan.

248 704, 56933, 35 650,

180 385, 2185,4 245,

50 543, 135,

19140,1 285, '

335,

207123 03 377 37 320

175 060 3 280

941 46175

36424O4

328654

d ocie ra ją o n iezm iernem w prost zain teresow a­niu zagran icy d la tegorocznego T a rg u P o zn ań ­skiego.

R um unja p rzy zn a ła 50 p rocen t zn iżk i w michu osobow ym i tow arow ym d la b iorących udział

w IV. T argu Poznańskiem -

D zięki usilnym sta ran iom re p rezen tan ta czw artego T arg u P oznańsk iego w R um unii u - dało się uzyskać od rząd u rum uńskiego 50- p rocen tow ą zn iżkę w ruchu osobow ym i tow a­row ym d la tych w szystk ich obyw ateli rum uń­skich, k tórzy chcą w ziąć u d z ia ł w IV . T argu Poznańsk im . O grom na ta zniżka dow odzi, że rząd rum uński pow ażnie za in teresow ał się IV. T arg iem P oznańsk im , i że p rzy k ład a doń w iel­ką w agę.

gaegtataaBPngMWRMcaainw rnm i mu i iii i — — — a

Prócz p lakatów p ropagandow ych p o jaw ił s i t w jod nem z w iększych m iast rum uńsk ich ol­brzym ich rozm iarów globus przym ocow any dc specjaln ie w ystaw ionego ru sz tow an ia . Globu« wisi w obram ow aniu p laka tów p ro p ag an d o ­w ych, tak , że z przechodniów n ik t ju ż nie w ab­pi, że to je s t p ro p ag an d a za IV . T arg iem w Poznaniu .

K siążka p ropagandow a T argu d la zag ran icy .

P oznańsk iego

lo n k o r P o lsk i 166/23 poz. 207).

Z w iązki p rzem ysłow e a IV . T a rg P oznańsk i.

Na podstaw ie inform aeyj jak ie dochodzą U rząd T. P . oraz ścisłego kon tak tu z Z w iązka­mi przem ysłow o-hand low y mi, w ynika że szczególn ie związlci p rzem ysłow e niem ieckie, jak W irtsch a ftlich e V ere in igung fü r P o ln isch- Schlesien — Z w iązek G ospodarczy na Ś ląsku Polskim , V erband d eu tscher H an d w erk er in Holen — Z w iązek R zem ieślników N iem ieckich w Polsce, nadzw yczaj silnie zorgan izow ały się na IV. T arg u Poznańsk im . W spom niane Zw ią­zki jak i k ilka innych zw iązków niem ieckich p lan u ją w ycieczki zbiorow e, odczyty i inne im ­p rezy podczas ta rg u .

N iem niejsze za in teresow . o k azu ją Polsk ie Zw. p rzem . i handl. jednocząc w sobie oby­w ateli polskich , Polaków .

F irm y polskie w obec IV . T a rg u Poznańsk iego .

W ostatn ich dn iach k ilk a najpow ażn iej szych firm łódzkich poszedło śladem pierw szych, k tó re zg łosiły się już daw nie j na T arg P o znańsk i i nadesła ło rów nież sw oje zgłosze­nia udzia łu , p rosząc o chociażby k ilka m etrów stoiska-

F a k t ten p rzy p isać na leży w ieściom , jak ie

P rem iow an ie okien w ystaw nych podczas IV.T arg u Poznańsk iego .

Z okazji IV- T arg u Poznańsk iego u rządza Izba p rzem ysłow o-handlow a w Poznaniu p rem ­iow an ie okien w ystaw nych w czasie od 27. kw ie tn ia do 4. m aja br. P rem iow an ie na jład n ie j a zarazem n a jb a rd z ie j celowo dekorow anych okien w ys aw nych n as tąp i na podstaw ie opinii utw ońzonej za pom ocą ju ry . W yznaczon-o trzy cenne nagrody oraz l0 dyplom ów honorow ych, negrody ofiarow ały Izba p rzem ysłow o-hand lo ­wa w P oznan iu , dy rek c ja T argów P oznańsk ich i Z w iązek T ow arzystw kupieckich w Poznaniu- Z dotychczasow ych zgłoszeń okazu je się, że p rem iow anie okien w ystaw nych w ypadn ie w Poznan iu n iezw ykle okazale. W konku rs ie mo­gą brać w szystk ie firm y zap isane w Izbie P rze ­m ysłow o-H andlow ej w Poznaniu- T erm in zgło­szenia się do konkursu przed łużono do 20. bm

Sam olot z P o lsk ie j w y tw órn i na IV . T argu Poznańskim .

N ajw iększą bezprzeczn ie a tra k c ją na TV. T argu P oznańsk im będzie polski sam olot, w y ­konany w K ra jow ej W ytw órn i aeropanów w B ydgoszczy. Sam olot ów w p rzyszłym tygodniu p rzybędz ie o w łasnych siłach do P o zn an ia i za ­gości we „W ieży gó rnośląsk ie j. N ie m niejsze zain teresow an ie w yw ołają na tegorocznym T arg u P oznańsk im polsk ie row ery rów nież fa­b ry k a t „P olsk iej W ytw órn i W ielkopo lsk ie j .

Q lobus IV . T a rg u P oznańsk iego w R um unii.

K rólestw o R um unji, jak w iadom o z te le­gram ów , z w ielką życzliw ością odnosi się do IV. T a rg u P oznańsk iego . B ardzo o ryg ina lną p ro pagandę za IV- T arg iem P oznańsk im rozw i­ną ł w R um unji re p re z e n ta n t T a rg u P o zn ań ­skiego P- S atz , zam ieszkały w C zeroiow cach.

D y rekc ja T arg u P oznańsk iego p rag n ąc jak n a js iln ie j za in teresow ać zag ran iczne kola p rzem ysłow o-hand low e a zw łaszcza import»» rów zagran icznych , w ydała we w łasnym n ak ła ­dzie książkę p ropagandow ą IV . T a rg u Poznadę skiego, z redagow aną w trzech języ k ach , a m ia­now icie: w języ k u francusk im , ang ie lsk im i niem ieckim , p rzezn aczo n ą w yłączn ie d la zagra/- nicy. P ow ażn ie jszych rozm iarów tę pu b lik ac ję p ropagandow ą, u ję tą w w y tw orną form ę okład­kow ą zdobią liczne ilu strac je . Są to zd jęc ia fo­tog raficzne cennych pod w zględem a rch itek to ­nicznym zabytków m iasta P o zn an ia (ra usz , bi­b lio teka R aczyńskich , zam ek), da le j zd jęc ia pa­wilonów T arg u P oznańsk iego o raz m onum en­ta lnych rozm iarów W ieży G órnośląsk ie j. K sią ­żka p ropagandow a u ję ta je s t źw ięźle a celem je j je s t ob jaśn ien ie zag ran icy a p rzed ew szy st- k iem im porterów zagran icznych o stan ie , jak o ­ści i źród le p rzem ysłu polskiego. K siążka ta propagandow a bez w ątp ien ia zapełn i lukę w togo rodzaju wy daw nie w ach, a ju ż ze stanow i­ska p ropagandy polskich produk tów p rzem y­słowych zasługu je na d o d a tn ią ocenę.

Z ain teresow an ie IV . T a rs ić m P oznańsk im n a B ałkanach 1 w T urcji.

J a k było do p rzew idzen ia sk u teczna P ro ­paganda p rzedsięw zię ta p rzez rep rezen tan tó w T argu P oznańsk iego na B ałkanach 1 w T urcji, w yw ołała silny oddźw ięk w tych k ra jach . W każdem z tych państw bow iem w idn ie je na stac jach ko lejow ych i slupach rek lam ow ych w głów niejszych con trach łhand low o-przem ysło ­wy ch z gó rą IOCO plakatów , w ykonanych w ra ­mach a rty sty czn y ch donoszących o term in ie IV. T arg u P oznańsk iego . J a k się dy rek c ja T a r­gu P oznańsk iego dow iaduje , z k rajów tych w y . b iera się pow ażne grono tam te jszy ch p rzed - s aw ic ie li con tr p rzem ysłow o-hand low ych n& tegoroczny ta rg poznańsk i.

Za red ak c ję odpow iada:J a n T atarczyk . W odzisł**».

Druk i n ak ład : „G oniec Śląski*. To w. Ake, w K atow icach, ul. W arszaw ska nr, 58-

amoniak e Kall • Koinit • Snpofodit • Tomasdwke • Specjalna mieszanko dla ogrodów szreberowskich • nasiona warzywne 1 kwiatowema stale na składzie

D rogeria św . B a rb a ry (właściciel W, Dutkiewicz) K atow ice, u lica W arszaw sk a nr. 30. Telefon 1666.Telefon 1666