737

8
Jarosław Pietrzak STO WNUCZEK Dla dzieci od lat 5 do 50 a nawet starszych Rozrywka i edukacja Emotikony: www.emoty.blox.pl/ www.emotikona.pl/ Zdjęcia: National Geographic Channel, Internet

description

http://ksiegarnia.publikatornia.pl/book/reader/bookId/737.pdf

Transcript of 737

Page 1: 737

Jarosław Pietrzak

STO WNUCZEKDla dzieci od lat 5 do 50 a nawet starszych

Rozrywka i edukacja

Emotikony: www.emoty.blox.pl/ www.emotikona.pl/

Zdjęcia: National Geographic Channel, Internet

Page 2: 737
Page 3: 737

Jarosław Pietrzak

STO WNUCZEKDla dzieci od lat 5 do 50 a nawet starszych

Rozrywka i edukacja

Emotikony: www.emoty.blox.pl/ www.emotikona.pl/

Zdjęcia: National Geographic Channel, Internet

Page 4: 737

CZĘŚĆ ICo by to byłogdyby jakiś dziadek, zamiast jednej, miał sto wnuczek? Mówicie, że to niemożliwe? Otóż w bajkach i w snach wszystko jest możliwe. A właśnie taki sen, a właściwie cały serial snów, miał pewien dziadek, który z powodu wyjazdu całej rodziny, przez kilka dni opiekował się swoją maleńką wnuczką. Wnuczka była jeszcze niemowlęciem i mama z babcią dokładnie przeszkoliły dziadka co, jak i kiedy miał przy niej zrobić. "Ee... co tam, nie takie rzeczy w życiu robiłem..." - mówił dziadek, gdy babcia uczyła go gotować zupkę dla wnuczki. Ale gdy został sam, okazało się, że być opiekunem małego dziecka to nie jest taka prosta sprawa. Bo chociaż dziadek wszystko co trzeba wiedział, ale... nie nadążał. Karmienie, przewijanie, znowu karmienie i znowu przewijanie, ubieranie do spaceru, spacer, rozbieranie, znowu karmienie, znowu przewijanie i wreszcie wieczorne kąpanie. I uff... dzień się nareszcie skończył. Z tego wszystkiego dziadek o mało nie zapomniał zjeść obiadu, a z kolacji w ogóle zrezygnował - taki był zmęczony - byle tylko jak najprędzej położyć się spać. Kładąc się do łóżka pomyślał: "Całe szczęście, że to nie dwojaczki, miałbym się wtedy z pyszna!". Już zasypiając odmówił w myśli krótką modlitwę: "Oddaję pod Twoją opiekę, dobry Panie Boże, to maleństwo. Zmiłuj się i ześlij na nie błogosławiony sen, żeby spało aż do rana i abym ja też mógł się porządnie wyspać, amen". A gdy już zasnął przyśnił mu się sen pod tytułem

Sto wnuczekMiał dziadek sto wnuczek. Po co ci dziadku tyle... ? - pytali ludzie. Daj

nam trochę... - prosili. A dziadek odpowiadał: "Sto wnuczek to sto radości, przykro mi, ale nie mogę wam wyświadczyć tej uprzejmości." I nie oddał ani jednej, bo bardzo kochał wnuczki swoje.

2

Page 5: 737

3

To są wnuczki, które przyśniły się dziadkowi. Zapytaj swojego dziadka, mamę lub tatę, kiedy sto to jest dużo, a kiedy mało?

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

11 20

21 30

31 40

41 50

51 60

61 70

71 80

81 90

91 100

Sto maleńkich wnuczek miało sto butelek,sto smoczków i sto ogromnych apetytów. Kupił dziadek beczkę mleka i worek kaszki. Gotował kaszkę na mleku i karmił swoje wnuczki. A było tak:

gdy karmił pierwszą już marudziła druga,gdy karmił drugą już płakała trzecia,

Page 6: 737

gdy karmił trzecią już krzyczała czwarta,gdy karmił czwartą już wrzeszczała piąta,gdy karmił piątą już darły się wszystkie pozostałe.

"To nic - powiedział do siebie dziadek - sto wnuczek to sto radości, trzeba mieć jednak do nich dużo cierpliwości". I karmił, karmił, aż wszystkie nakarmił. Ale gdy kończył karmić setną, już zaczęła płakać pierwsza, bo znowu była głodna. Wtedy dziadek krzyknął "ratunku!" i zawołał babcię. Babcia przyszła i powiedziała: "Oj dziadku, dziadku...". I nakarmiła wszystkie wnuczki w pięć minut.

Sto maleńkich wnuczek ciągle się brudziłoi trzeba było je kąpać. Tym razem, zanim dziadek zabrał się do pracy długo myślał. Myślał, myślał, coś rysował kredkami na papierze, aż wymyślił... maszynę do kąpania dzieci. Potem maszynę zbudował i odbyło się kąpanie: Wnuczki wjeżdżały na taśmie do maszyny, która je rozbierała, namydlała, szorowała, płukała, wycierała, zawijała w pieluchę, ubierała i na drugą taśmę wykładała. Wnuczki piszczały z uciechy, bo maszyna je łaskotała. "Sto wnuczek to sto radości i powód do wynalazczości" - powiedział do siebie dziadek i zawołał babcię. Babcia przyszła, obrzuciła nieufnym spojrzeniem maszynę, sprawdziła wnuczkom uszy i powiedziała: "Oj dziadku, dziadku. Ta maszyna wnuczkom myć uszy zapomina". I umyła w pięć minut sto uszu lewych i sto uszu prawych.

Sto małych wnuczek miało sto wózkówktórymi jeździły na spacer. Do pierwszego przywiązał dziadek drugi, do drugiego trzeci i tak dalej przywiązywał, przywiązywał, aż powstał długi pociąg. Potem kupił osła, zaprzągł go do pociągu i poszli na spacer. Dziadek prowadził osiołka, a osiołek ciągnął pociąg z wnuczkami. Ludzie patrzyli i dziwili się. Jakiś starszy pan, pewnie kolejarz, powiedział: "Co to za pociąg, który nie jedzie po szynach, zamiast lokomotywy jest osioł, a maszynista idzie piechotą?" Jakaś starsza pani, która miała słaby wzrok, zapytała drugą panią: "Czy na początku pociągu jest jeden, czy dwa osły?"

4

Page 7: 737

5

A jacyś niegrzeczni chłopcy zawołali: "Dziadku, nie męcz osła, kup traktor!" I pobiegli dalej."Sto wnuczek to sto radości, chociaż czasem i trochę przykrości" - pomyślał dziadek i pociąg pojechał dalej.

Sto małych wnuczek odprowadzał dziadek do przedszkolaŻeby się nie pogubiły, zrobił z nich łańcuszek: Pierwsza trzymała za rękę

drugą, druga - trzecią, trzecia - czwartą, czwarta - piątą i tak dalej aż do stu. Gdy pierwsza wnuczka była już na ulicy, ostatnia wychodziła dopiero z domu. Gdy pierwsza wchodziła do przedszkola, ostatnia była jeszcze na ulicy.

A w przedszkolu wynikło z tego sto kłopotów. Trzeba było kupić sto krzeseł, żeby wnuczki miały na czym siedzieć i sto leżaków, żeby miały na czym spać po obiedzie. Trzeba było kupić sto lalek, żeby wnuczki miały się czym bawić. Trzeba było kupić sto talerzy, sto filiżanek, sto łyżek i sto widelców, żeby wnuczki miały czym jeść. Trzeba było kupić sto kilogramów żywności, żeby wnuczki miały co jeść. A wszystko to trzeba było przywieźć ze sklepów wielką ciężarówką, która przejechała sto kilometrów, i spaliła sto litrów benzyny.

Panie Kucharki musiały się spieszyć, żeby zrobić sto śniadań, sto obiadów i sto podwieczorków i mówiły, że padają z nóg. Panie Wychowawczynie uczyły wnuczki piosenek i wierszyków, rysowania i różnych zabaw i mówiły, że głowa im pęka. Pani sprzątaczka sprzątała i szorowała bez końca i narzekała, że ledwie żyje. Gdy dziadek przychodził po wnuczki, mówiła: "Dziadku, trzeba mieć dużo zdrowia i sił do tylu wnuczek." A dziadek odpowiadał: "No tak, ale bez wnuczek nie byłoby ani radości, ani przyszłości". I zabierał wnuczkowy łańcuszek do domu.

Page 8: 737