2015 06 14 281 12
-
Upload
dwutygodnik-jjz -
Category
Documents
-
view
215 -
download
2
description
Transcript of 2015 06 14 281 12
Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda
www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 12 (281) 14 czerwca 2015 r.
Po raz kolejny, w ramach procesji na Boże Ciało, przeszliśmy z Najświętszym Sakamentem przez miejsca naszej codzienności. FOT. M. ŚWIDERSKA
J a J e s t e m
Zmartwychwstaniem
Liturgia słowa Ewangelia wg św. Marka (Mk 28, 26-34)
Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko w kłosie.
W tym numerze polecamy:
Fotorelacje z procesji Bożego Ciała oraz święceń i prymicji ks. Pawła Kaczmarka – str. 3 i 5,
Historię najstarszego cudu eucha‐rystycznego w Polsce, z Poznania! – str. 7,
Parafialną pielgrzymkę na Dolny Śląsk w październiku – str. 15.
List do parafian
Strona 2
Parafia Zmartwychwstania Pańskiego ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań, tel. 0 61 833‐34‐62
Strona internetowa: www.poznancr.pl, email: [email protected]
konto bankowe: PKO Bank Polski S.A. III oddział Poznań 44 1020 4027 0000 1902 0313 5498
Biuro parafialne czynne: od poniedziałku do piątku w godz.
od 10 do 12, w poniedziałki, środy i piątki (z wyłączeniem
pierwszego piątku miesiąca) od godz. 16 do 17.30.
Jeśli w nagłych wypadkach potrzebny jest ksiądz, prosimy dzwonić: 61 833 35 60 lub 61 833 34 62
Moi Drodzy, tydzień temu nieco się najeździłem. W sobotę, 30 maja, na Jasnej Górze uczestniczyłem w uroczystości święceń kapłańskich naszego parafianina Pawła Kaczmarka. Piszę o tym w innym miejscu dzisiejszego numeru gazety parafialnej. Dzień wcześniej brałem udział w innej uroczystości. Otóż w Modliborzycach (ok. 70 km od Lublina) nasz parafianin, mecenas Jan Klafkowski, otrzymał zaszczytny tytuł Zasłużonego dla Miasta Modliborzyc. W ten sposób doceniono wkład pana mecenasa w promowanie uzdolnionych dzieci i młodzieży wywodzących się z tej społeczności, a także organizowanie corocznego turnieju tenisa stołowego im. Józefa Kudły, wieloletniego kierownika szkoły w Modliborzycach. Tytuł został wręczony na uroczystej sesji Rady Miasta, która była również podsumowaniem 25 lat działania lokalnego samorządu. Pierwsze wybory do odnowionego i niepodległego samorządu w Polsce odbyły się 27 maja 1990 roku.
Na przykładzie tych małych Modliborzyc uświadomiłem sobie, jak wiele pracy wykonały lokalne społeczności. Zobaczyłem inne oblicze polskiej polityki. Bez wrzasku, bez permanentnej krytyki, bez insynuacji. W mieście, które liczy około pięciu tysięcy mieszkańców, jest Gminny Ośrodek Kultury (kino, grupy teatralne, grupy taneczne, orkiestra dla dzieci i młodzieży). Swoją drogą, to, że w dobie wszechobecnego Internetu są ludzie, którzy tak bardzo angażują się w działalność kulturalną (pojmowaną bardzo tradycyjne), budzi mój podziw. Biblioteka Miejska liczy ponad 22 tysiące książek (od 29 maja posiada również historię naszej parafii „Wpisani w Zmartwychwstanie”!). Tylko w zeszłym roku zorganizowała 40 różnych spotkań literackich. Mnie najbardziej przypadło do gustu takie zorganizowane w jednym z przedszkoli Modliborzyc, gdzie bajki dzieciom czytał normalny policjant, normalna babcia i normalny ksiądz. W ciągu 25 lat odnowiono wszystkie szkoły (cztery podstawowe, jedno gimna
zjum i jedno liceum!). I co ciekawe, mimo że liczba uczniów zmniejszyła się o prawie połowę w ciągu tych 25 lat wolnej Polski, to żadna szkoła nie została zlikwidowana. W stowarzyszonych gminach wybudowano sześć remiz strażackich, które pełnią też rolę centrów kultury i rekreacji.
Słuchając tego wszystkiego i patrząc na wszystkie prezentacje (a jakże!) multimedialne, uświadomiłem sobie, jak wiele zrobiono w naszej Ojczyźnie przez te 25 lat wolności. Ten lokalny samorząd, wyzwolony z ideologii i oddany obywatelom, koncentruje się na dobru najbliższej społeczności.
Żałuję jedynie, że nie mogłem uczestniczyć w niedzielnej uroczystości poświęcenia pomnika św. Jana Pawła II, który na jednym z placów miast siedzi sobie na ławeczce. Tak jakby zapraszał – przysiądźcie się. Porozmawiamy.
Jak zawsze z sympatią o. Adam CR
PS I serdecznie dziękuję wszystkim za tegoroczną procesję Bożego Ciała. Bóg zapłać.
Rozważanie nad Ewangelią
Kiedy to się stało?
Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię.
Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak.
Mk 4, 26‐27 Jak często zdumiewaliśmy się, gdy nagle w naszym
ogródku przydomowym, balkonie czy parapecie rozkwi‐tały piękne kwiaty? Niekiedy mieliśmy wrażenie, jakby stało się to dosłownie w tej chwili. A może podobne zdumienie ogarniało nas, gdy długo nie podlewane kwiaty usychały albo pojawiało się mnóstwo chwastów, gdy zapomnieliśmy o na‐szym ogródku czy z braku czasu nie mieliśmy kiedy ich wyrwać.
Podobne zdumienie może nam towarzyszyć, gdy spotykamy jakiegoś znajomego i zaczynamy rozmawiać po dłuższym braku kontaktu i nagle okazuje się, że ten, który był zawsze blisko Ko‐ścioła, stał się jego zagorzałym przeciwnikiem, albo ten, któremu nie po drodze było na mszę
Z życia parafii
14‐6‐2015 Strona 3
św., dostąpił łaski nawrócenia i teraz jest to jego naj‐większą troską…
Może ta sytuacja dotyczy naszego życia? Dziś Jezus przez przypowieść o rozwoju królestwa
Bożego w nas przypomina nam, że Słowo, które usłysze‐liśmy, które przeczytaliśmy, nad którym nieco się pochy‐liliśmy – ono wyda owoc w swoim czasie – nawet nie spostrzeżemy się, jak pięknie wyrośnie. Nigdy czas po‐święcony na czytanie Pisma Świętego, na medytowanie Słowa nie będzie zmarnowany i choćby wydawało się, że setka różnych spraw jest w tym momencie ważniejsza, to pozwalanie na przyjmowanie w nas Słowa jest najlep‐szą inwestycją na przyszłość.
Panie Jezu, pełna zdumienia staję dziś przed Tobą i pytam, jak to się stało, że tak pięknie przeobraża mnie Twoje Słowo? Kiedy Panie tego dokonałeś? Przepraszam za każde marnowanie czasu na rzeczy zbędne i za my‐ślenie, że mam ważniejsze sprawy do załatwienia niż wsłuchiwanie się w Twoje Słowa. Wzbudź we mnie ogromne pragnienie codziennej lektury Słowa i uchroń mnie od pokusy zaniedbywania Go. AMEN |
MAŁGORZATA HEIGELMANN
__________________________________________________
Procesja
Boże Ciało AD 2015
Przygotowania… ..i efekt
Z życia parafii
Strona 4
Przystanek
Spędziwszy całą młodość w iluzjach i błędach świata, czuję dziś, chrześcijanin, nieustanną potrzebę i powinność przejścia przez szkołę życia Chrystusowego, umocnienia się w prawdzie i wyćwiczenia się w jej praktyce, bez względu na żadne względy ludzkie.
Bogdan Jański (16 IV 1838)
Redakcja „Ja Jestem Zmartwych-wstaniem” dziękuje za wszelkie ofiary składane do skarbony w dniu ukazania się pisma i oświadcza, że są one prze-znaczane wyłącznie na druk dwutygo-dnika. Zapraszamy na stronę www.jajestemzmartwychwstaniem.pl, na której publikujemy wszystkie numery – w kolorze.
Minęło
W czwartek, 4 czerwca przeszli‐śmy procesją z okazji Bożego Cia‐ła po ulicach naszej dzielnicy.
W niedzielę, 7 czerwca o godz. 12.30 o. Paweł Kaczmarek od‐prawił mszę św. prymicyjną. Więcej informacji na str. 5.
Informacje finansowe: taca z nie‐dzieli 31 maja wyniosła 2 765, zł, z 4 czerwca (Boże Cało) 2 650 zł, a z niedzieli 7 czerwca 2 410 zł. Wszystkim ofiarodawcom składamy serdeczne podziękowania.
Nadejdzie
Dziś o godz. 9.30, zostanie od‐prawiona w naszym kościele msza św. w intencji ofiar Po‐znańskiego Czerwca z 1956 roku.
We wtorek, 23 czerwca, podczas mszy św. wieczornej grupie mło‐dzieży naszej parafii udzielony zostanie sakrament bierzmowa‐nia.
W sobotę, 20 czerwca, o godz. 19.15 zapraszamy na koncert Campanelli. Tym koncertem nasz chór kończy tegoroczny sezon śpiewaczy.
Również w sobotę, 20 czerwca, o godz. 17 w Schronie Kultural‐nym Europa zostanie odprawio‐na msza św. na którą zapraszamy wszystkim mieszkańców spół‐dzielni Rolna.
W czwartek, 25 czerwca, o godz. 18.30 zapraszamy na mszę św. w intencji Dzieła Duchowej Ad‐opcji Dziecka Poczętego.
W czwartek, 25 czerwca, o godz. 9 msza św. na zakończenie roku
szkolnego dla Szkoły Podstawo‐wej nr 5, a godz. 10 – dla Zespo‐łu Szkół nr 2, natomiast w pią‐tek, 26 czerwca, o godz. 9 msza św. dla uczniów i nauczycieli V Liceum Ogólnokształcącego.
W każdy wtorek mszą św. o godz. 18.30 swoje spotkanie rozpoczyna Dom Zmartwych‐wstania Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego Galilea. Po mszy spotkanie w mieszkaniu animatora, w czasie którego uwielbiamy Boga wspólną, rado‐sną modlitwą, czytamy Słowo Boże i dzielimy się naszym do‐świadczeniem wiary oraz rado‐ściami i troskami życia. Spotkania są otwarte.
Również we wtorki, o godz. 18.30 zapraszamy na mszę św. Al‐Anon Zmartwychwstanie w intencji trzeźwości, po której o 19.15 obywa się spotkanie.
Każdego 13. dnia miesiąca o godz. 18:30 msza św. w intencji Ojca św. kapłanów, ojczyzny i Radia Maryja.
Od 15 czerwca do 31 sierpnia zawieszone są spotkania lectio divina. Wrócimy do nich z po‐czątkiem nowego roku duszpa‐
sterskiego. W każdy czwartek od godz.
15 do godz. 21 zapraszamy na adorację Najświętszego Sakramentu. Na zakończe‐nie adoracji, o godz. 20.45 odmawiamy kompletę.
Kalendarz liturgiczny
15 VI – poniedziałek, bł. Jolanty,
zak.
2 Kor 6, 1‐10; Mt 5, 38‐42
16 VI – wtorek
2 Kor 8, 1‐9; Mt 5, 43‐48
17 VI – środa, św. br. Alberta
Chmielowskiego, zak.
2 Kor 9, 6‐11; Mt 6, 1‐6. 16‐18
18 VI – czwartek
2 Kor 11, 1‐11; Mt 6, 7‐15
19 VI – piątek
2 Kor 11, 18. 21b‐30; Mt 6, 19‐23
20 VI – sobota
2 Kor 12, 1‐10; Mt 6, 24‐34
21 VI – 12. niedziela zwykła
Job 38, 1. 8‐11; 2 Kor 5, 14‐17; Mk
4, 35‐41
22 VI – poniedziałek
Rdz 12, 1‐9; Mt 7, 1‐5
23 VI – wtorek
Rdz 13, 2. 5‐18; Mt 7, 6. 12‐14
24 VI – środa, narodzenie św. Jana
Chrzciciela
Iz 49, 1‐6; Dz 13, 22‐26; Łk 1, 57‐66.
80
25 VI – czwartek, NPM Świętogór‐
skiej z Gostynia
Syr 24,1‐4. 8‐12. 19‐22 ; Łk 1, 26‐38
26 VI – piątek
Rdz 17, 1. 9‐10. 15‐22; Mt 8, 1‐4
27 VI – sobota
Rdz 18, 1‐15; Mt 8, 5‐17
28 VI – 13. niedziela zwykła
Mdr 1, 13‐15; 2, 23‐24; 2 Kor 8, 7. 9.
13‐15; Mk 5, 21‐43
Z życia parafii
14‐6‐2015 Strona 5
NOWO WYŚWIĘCONY
Wyświęcony 30 maja na Jasnej Górze o. Paweł Kaczmarek, nasz parafianin, w nie‐dzielę 7 czerwca odprawił swoją mszę pry‐micyjną w naszym kościele. Gratulujemy młodemu Kapłanowi oraz jego rodzicom, którzy wychowali kolejnego księdza!
Sobota 30 maja, Jasna Góra. Bazylika wypełnio‐
na po brzegi. W prezbiterium 75 księży z całej Polski. Uroczystej Eucharystii przewodniczy abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.
Okazją do tego spotkania w jasnogórskim wie‐czerniku, jak określił bazylikę rektor paulińskiego semi‐narium na Skałce (zadziwiające jest to skojarzenie dwóch tak ważnych dla Polski i Kościoła w Polsce miejsc – Jasna Góra i Skałka), były święcenia kapłańskie pięciu młodych mężczyzn. Wśród nich nasz parafianin – Paweł Kaczmarek.
Uroczysta msza święta rozpoczęła się procesją. Podczas niej myślałem, jak zdumieni muszą być piel‐grzymi przybywający na Jasną Górę widząc, że ten tłum księży, duchownych nie zmierza do kaplicy Cudownego Obrazu, a do bazyliki obok. W czasie moich studiów teologicznych wiele razy słyszałem z ust moich profeso‐rów, że w Nowym Testamencie daje się wyczuć pewne napięcie między Kościołem charyzmatycznym (miałby on być reprezentowany przez postać Maryi i Jana), a Ko‐ściołem hierarchicznym (jego symbolem miałby być Piotr). Odniosłem takie wrażenie, że zgromadzeni piel‐grzymi byli zdumieni kierunkiem tej procesji.
Liturgia święceń przygotowana była doskonale. Wspominam o tym, gdyż po skończonej celebrze, w zakrystii ceremoniarz miał wiele pretensji do służą‐cych. A tak naprawdę dostrzec można było tylko dwa błędy. Ileż serca zostało w to włożone!
W trakcie liturgii kandydaci do święceń zostali imiennie wezwani, aby potwierdzili swoją wolną wolę przyjęcia zobowiązań wynikających ze święceń (to przede wszystkim celibat i posłuszeństwo). Każdy z nich opowiedział „tak”.
W związku z tym, że są powołani do służby Ko‐ściołowi (i na przykład nasz Paweł będzie pracował we Włodawie nad Bugiem), przyzywaliśmy wstawiennictwa wszystkich świętych, a nade wszystko Jezusa Chrystusa, Najwyższego Arcykapłana.
Święceń udzielił abp Wacław Depo. Homilia była dobra, chociaż nie brakło w nich wątków konfrontacyj‐nych. Nie sposób nie zgodzić się z tym, że tożsamość kapłana jest określona przez relację z Jezusem Chrystu‐sem. Bardzo mocno i wyraziście zabrzmiały słowa głów‐nego celebransa, który wspomniał, że kapłan jest przede wszystkim sługą Jezusa Chrystusa. Dodał jednak, że to nie świat ani pseudoreformatorzy będą decydować, jaki ma być kapłan. Jeśli nawet jestem w stanie pojąć, kim jest ów świat, to odwołanie się do pseudoreformatorów wydaje się mało czytelne. Czy chodzi o dyskusję, która przetacza się przez Kościół w związku z dwoma synoda‐mi poświęconymi małżeństwu i rodzinie? Ten wątek w kazaniu abpa Depo był bardzo mocny, ale zbyt ogólny. Mógł dotyczyć każdego i wszystkich, przez co tracił na klarowności. Nie ulega wątpliwości, że na wierzących
Z życia parafii
Strona 6
(w tym również kapłanów) czeka wiele niebezpie‐czeństw i istnieje zawsze realne zagrożenie rozmycia naszej wiary czy posługi. Dobrze zatem, że arcybiskup do tego się odniósł i neoprezbiterów wezwał do czujności. Problemem jest tylko określenie źródeł tych zagrożeń.
Po skończonej Eucharystii zostaliśmy zaproszeni na wspólny posiłek. Pozostaję niezmiennie pod wielkim wrażeniem refektarza zakonnego paulinów, do którego wchodzić mogą jedynie duchowni i zakonnicy. Dopiero po tym obiedzie nowo wyświęceni poszli do swoich ro‐dzin i przyjaciół, aby razem z nimi świętować radość otrzymanego kapłaństwa. |
KS. ADAM BŁYSZCZ Fot. A. Gołębniak
Zorganizujmy dzieciom wakacje!
Od kilku lat współpracujemy z Domem Dziecka w Ko‐
sewie (powiat słupecki). W czasie wakacji zbieramy dla wychowanków Domu wyprawkę szkolną. W zeszłym roku po raz pierwszy zaprosiliśmy czwórkę dzieciaków wraz z wychowawcą na tygodniowy pobyt w naszym domu zakonnym. Zwiedzali Poznań. Wiem, że ten pobyt bardzo im się spodobał.
W tym roku chcielibyśmy powtórzyć ten ekspery‐ment. Rozmawiałem już z panią dyrektor, która zgodziła się wysłać ponownie czwórkę dzieci, dla których nie będzie żadnej innej oferty wakacyjnej.
A zatem ponownie zwracam się o pomoc. Formuła tego pobytu jest prosta: my gościmy dzieci z ich wycho‐wawcą, my także zapewniamy jedzenie. Będą natomiast potrzebne jakieś środki finansowe, żeby dzieci mogły pójść do kina, do term czy ZOO. Gdyby ktoś chciał wes‐przeć ich pobyt, to może przekazać dowolną ofiarę w kopercie z napisem Kosewo albo wpłacić na konto parafialny z takim samym dopiskiem.
Gdyby ktoś zechciał pomóc w przygotowaniu (chodzi o gotowanie) obiadokolacji dla dzieci, to proszę o kon‐takt ze mną. Tutaj wystarczy przyjść na jedno popołu‐dnie i ofiarować trzy, cztery godziny swojej pracy.
Termin pobytu dzieci u nas przekażę w późniejszym czasie, po ustaleniu z panią dyrektor. |
O. ADAM CR
ogłoszenie * ogłoszenie * ogłoszenie * ogłoszenie
NOWY BAR NA WILDZIE!
Bistro Mustang ul. 28 Czerwca 1956 nr 156 zaprasza na obiady domowe
pierogi pizzę kebab
kurczaka z rożna dowóz do klienta – tel. 500 522 979
Czynne poniedziałek - czwartek od 9 do 21 piątek - sobota od 9 do 22 niedziela od 12 do 20
Liczne promocje i rabaty! Abonamenty obiadowe 10+1 gratis
Studenci i uczniowie – pizza 10% taniej
Polecamy
14‐6‐2015 Strona 7
Historia Cudu Eucharystycznego na podpoznańskich błoniach sięga schyłku XIV wieku. Na podstawie zapisów (Roczniki Jana Długosza, kazania o. Michała Janowca, teksty kronikarzy z XVI/XVII w. przyjmuje się, że uboga kobieta z córką, skuszona hojnym wynagrodzeniem w Uroczystość Wniebowzięcia NMP 15 sierpnia 1399 r. wykradła z kościoła dominikanów (dziś jezuitów) Hostie i przyniosła do kamienicy Świdwów przy ul. Żydowskiej. Tutaj w piwnicy dokonano profanacji. Chcąc sprawdzić prawdziwość Ciała Chrystusa, pocię‐to Hostie, które nagle zaczęły krwawić (obecna tam dziewczyna odzyskała wzrok). Przestraszeni złoczyńcy pró‐bowali się ich pozbyć. Nie mogli Hostii pociąć ani spalić, ostatecznie wrzucili je do studni. Po nieudanych pró‐bach (Hostie unosiły się nad studnią) zostały zwinięte w chustę i wyniesione poza mury miasta, gdzie usiłowano zakopać je w błocie. W pierwszą niedzielę po zuchwałym świętokradztwie unoszące się nad łąką Hostie znalazł syna pasterza. Ojciec powiadomił władze miasta o tym dziwnym zjawisku. Niebawem na mokradła przyszły tłu‐my mieszczan, by uczcić najświętsze Hostie. Natychmiast przeniesiono je do kościoła. Poznaniacy postanowili upamiętnić to miejsce cudu i na błoniach zbudowano drewnianą kaplicę. Już kilka lat później król Władysław Jagiełło ufundował w miejscu znalezienia Hostii kościół pw. Bożego Ciała i klasztor karmelitów trzewiczkowych, którym powierzył kult Eucharystii. Kościół ten stał się sławnym w całej Polsce sanktuarium eucharystycznym, nawiedzanym przez liczne pielgrzymki i słynącym łaskami uzdrowień. W drugiej połowie XVI w. ojcowie karmelici i znaczna część poznańskiego społeczeństwa zaczęła domagać się, by miejsce pierwszej profanacji przy ul. Żydowskiej również upamiętnić świątynią. Po usilnych staraniach i mimo trudności król Jan Kazimierz w roku 1668 wydał zezwolenie na budowę, a biskup poznański Mikołaj Święcicki w 1702 r. odpowiedni dekret. Kościół budowano w latach 1702‐1704. I tak, po przeszło 300 latach od drama‐tycznego wydarzenia, na gruzach kamienicy Świdwów‐Szamotulskich powstała świątynia pw. Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Nawiedzana także przez pielgrzymki, stała się drugim po kościele Bożego Ciała sanktuarium eucha‐rystycznym w Poznaniu. Pod kościołem odkryto zasypaną gruzami studnię z czystą wodą, którą wierni do dziś zabierają do domu.
Poznański cud eucharystyczny Być może niewielu z nas wie, że w historii naszego miasta, w okolicach Starego Rynku, miało miejsce wydarzenie niezwykłe – w 1399 r. odnotowano najstarszy w Polsce cud eucharystyczny.
Dziś do Sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezu‐
sa przy ul. Żydowskiej przybywają pielgrzymi z kraju i zagranicy, by uczcić to historyczne wydarzenie i za‐czerpnąć ze studni wody, w której topiono trzy święte Hostie. Wdzięczni za liczne uzdrowienia pielgrzymi przez trzy stulecia zostawiają cenne wota za otrzy‐mane łaski. Sanktuarium, nazywane Golgotą Poznania, jest dziś miejscem kulminacyjnym Poznańskiego Traktu Eucharystycznego. W jego skład wchodzą ko‐ścioły: Najświętszej Krwi Pana Jezusa przy ul. Żydow‐skiej, Bożego Ciała przy ul. Krakowskiej i podomini‐kański, obecnie księży jezuitów przy ul. Szewskiej.
W Sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezusa szczególne zainteresowanie osób nawiedzających świątynię budzi dolny kościół, czyli kaplica ze słynną studzienką, miejsce pierwotnej piwnicy, gdzie doko‐nano profanacji trzech Hostii, gruntownie przebudo‐wanej w latach 1914‐1916. Sklepienie zdobi piękna dekoracja sztukaterska w stylu neobarokowym, wzo‐rowana na sklepieniach bocznych naw pobliskiej fary. Centralne miejsce zajmuje równie piękny marmory‐zowany ołtarz z baldachimem – konfesją na czterech kolumnach. W jego narożach umieszczono rzeźby polskich świętych: Stanisława Biskupa z pastorałem,
Polecamy
Strona 8
Wojciecha z wiosłem, Kazimierza z mieczem i koroną i Stanisława Kostki z rozłożonymi rękami. W punkcie środkowym kopuły kielich z trzema Hostiami. Stu‐dzienka znajduje się za ołtarzem. Jest ocembrowana, ma okrągły otwór zakrywany płytą. Studzienka ozdo‐biona jest żurawiem z 1849 r., o elementach baroko‐wych, w kształcie pochylonego ptaka o długiej szyi i długim ostro zakończonym dziobie. Woda uważana jest za cudowną. W Wielką Sobotę mieszkańcy Pozna‐nia i okolicy przychodzą po nią tłumnie. Obecnie można ją nabierać osobiście z kranu przy studzience po mszy w czwartki i niedziele.
Obecnym rekstorem sanktuarium jest ks. prof. Le‐szek Wilczyński, który od kilku lat stara się pozyski‐wać środki na renowację i rozwój sanktuarium. Obec‐nie odbywają się tam między innymi niedzielne kon‐certy muzyki organowej (najbliższy odbędzie się 21 czerwca o godz. 16.00) – warto dodać, że poddane ostatnio renowacji organy są najstarszym czynnymi
organami w Poznaniu i nawet okolicach (pochodzą z końca XVIII w.) i zachwycają ciepłym brzmieniem.
Mają też tam miejsce inne wydarzenia muzyczno‐kulturalne: w niedzielę 14 czerwca o godz. 20.00 od‐będzie się koncert zespołu Lúthien Consort. Podczas koncertu zabrzmią przede wszystkim psalmy Jana Kochanowskiego z renesansową i barokową muzyką. Artyści zagrają je na unikatowych dziś instrumentach: na lutni, lirze korbowej, violach da gamba, itp. Z kolei poniżej prezentujemy ogłoszenie o wykładach z histo‐rii Kościoła, które co wtorek prowadzi rektor sanktu‐arium, który jest również profesorem na UAM.
Pielgrzymom przybywającym do sanktuarium
jego rektor proponuje: Mszę św. w Kaplicy Cudu Eucharystycznego,
gdzie znajdują się relikwie Krzyża Świętego, świętych (Kaspra del Bufalo, o. Pio, Piusa X) i błogosławionych (Honorata Koźmińskiego, Anieli Salawy),
udział w liturgii tygodnia: wtorek – modlitwa za chorych na raka; środa – błogosławieństwo dla kobiet pragnących być matkami i w stanie błogosławionym; piątek – udzielany jest sa‐krament chorych,
oprowadzanie po Sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezusa (kościół i kaplica),
modlitwę i osobiste czerpanie wody ze studni w kaplicy,
oprowadzanie po Poznańskim Trakcie Eucha‐rystycznym” (kościoły: Najświętszej Krwi Pa‐na Jezusa, Bożego Ciała (ul. Krakowska) i po‐dominikański, obecnie księży jezuitów (ul. Szewska) – długość Traktu ok. 1,6 km; czas zwiedzania ok. 2 godziny,
możliwość krótkiego koncertu organowego na najstarszym instrumencie w Poznaniu (budo‐wany w warsztacie Fryderyka Petera w latach 1790‐1798).
Może więc warto rozważyć to
miejsce jako cel wakacyjnej, nieodległej wycieczki? |
Małgorzata Świderska za stroną sanktuarium
www.trzyhostie.pl Fot. za stroną internetową
Kazanie katechetyczne
14‐6‐2015 Strona 9
Sześć prawd wiary
Są trzy osoby boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty
Pokora
Zanim przejdę do dzisiejszej katechezy poświęconej kolejnej prawdzie wiary (tej mówiącej, że są trzy osoby boskie) chciałbym przytoczyć taką opowieść z czasów moich studiów seminaryjnych.
Otóż podczas jednego z wykładów nasz profesor, nieżyjący już dzisiaj amerykański jezuita, ojciec John O’Donnel, próbował przy‐bliżyć nam dogmat o Trójcy Świętej. Mniej więcej po dwudziestu minutach lekcji spojrzał na nasze twarze, zapytał się, czy coś ro‐zumiemy. Myśmy jak jeden mąż kiwali głową, że nie. Wtedy po‐wiedział, żebyśmy wstali i razem odmówili Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. I poszli do baru uniwersyteckiego na kawę.
To pokazuje, jak niewystarczający jest język ludzki, kiedy pró‐buje przekazać rzeczywistość Boga, o którym łatwiej powiedzieć, kim nie jest, niż kim jest. To również pokazuje, że najwłaściwszą postawą w uprawianiu teologii jest postawa na klęczkach, w mo‐dlitwie.
Z drugiej, strony wysiłek takiej refleksji jest niezbędny, gdyż mówiąc o Trójcy Świętej, mówimy o tajemnicy, która decyduje o tożsamości chrześcijan. Nas rozpoznaje się po tym, że twierdzą‐co odpowiadamy na dwa pytania: czy wierzysz, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem oraz czy wierzysz w Trójcę Świętą. To czyni nas chrześcijanami!
Czy Kościół od początku wierzył w Trójjedynego Boga?
Szukając odpowiedzi na to pytanie, należy pamiętać o tym, że w Nowym Testamencie Jezus został ukazany jako Syn Boży (taki przecież jest główny motyw Jego procesu). List do Hebrajczyków (pismo powstałe ok. 70 r. ) przedstawia Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego i Człowieczego. To jest pierwsza generacja chrześci‐jan. Również w listach Pawłowych spotykamy się z tzw. doksolo‐giami (uwielbieniem Boga), w których Paweł mówi o Ojcu, Synu i Duchu Świętym.
„Dopiero po kilku wiekach spokojnego posiadania i przeży‐wania tej tajemnicy wszczęły się wśród pisarzy chrześcijańskich spory na temat sposobów pogodzenia jedności z troistością. Aż do I Soboru Powszechnego w Nicei (rok 325) wyrażenia są przy‐padkowe, na ogół niezręczne i tylko częściowo oddające treść”.1
Sam Sobór w Nicei został zwołany, gdyż Kościół musiał się odnieść do poglądów aleksandryjskiego kapłana Ariusza. Ten
1 Breviarium fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, Poznań 1988, str. 149
utalentowany (i niespokojny) kapłan gło‐sił poglądy2, w których Syn Boży był je‐dynie stworzeniem (a zatem nie Bogiem), sam Jezus zaś nie był kompletnym czło‐wiekiem. Według Ariusza dusza Jezusa została zastąpiona właśnie przez Syna Bożego (Słowo, Logos), stworzonego, a niezrodzonego przez Ojca. Nie wcho‐dząc w szczegóły, trzeba jeszcze tylko zaznaczyć, że poglądy Ariusza były inspi‐rowane filozofią grecką i kształtują się w takim delikatnym momencie historii Kościoła, w którym orędzie Starego i No‐wego Testamentu, wyrosłe w kulturze
2 Więcej na ten temat można znaleźć chociażby w pierwszym tomie kulowskiej Encyklopedii Katolickiej (Lublin 1995).
Kazanie katechetyczne
Strona 10
Trzęsienie ziemi w Nepalu minęło. Bieda i nieszczęście pozostały
Możesz pomóc odbudować domy poszkodowanym.
I ich życie.
żydowskiej i związane z mentalnością żydowską, zostaje przeło‐żonego na język filozofii greckiej. To ona właśnie dostarczy pojęć i terminów, które będą niezbędne, aby przybliżyć dogmat o Trójcy Świętej.
Ariuszowi, podobnie jak wielu jego współczesnym (niektórzy historycy Kościoła wręcz twierdzą, że dla swoich poglądów udało mu się zjednać znaczną część ówczesnych chrześcijan) nie mieści‐ło się w głowie, że Bóg może stać się człowiekiem, być naszym bratem.
Z ostatecznym ustaleniem dogmatu trzeba było poczekać jesz‐cze kilkadziesiąt lat, kiedy w Konstantynopolu, w 381 roku, zebrał się II Sobór Powszechny i dopełnił dzieła Nicei.
Nie chciałbym jednak dzisiejszej katechezy poświęcać dywa‐gacjom, co oznacza osoba i natura w dogmacie trynitarnym (czyli tym dotyczącym Trójcy Świętej) i w dogmacie chrystologicznym (czy tym dotyczącym Jezusa Chrystusa).
Trzy uwagi katechizmowe
Kiedy mówimy o Trójcy Świętej, to mówimy o wspólnocie Osób i jednej naturze. W kanonie 253 Katechizmu Kościoła Kato‐lickiego jest to wyrażone następująco: „Nie wyznajemy trzech bogów, ale jednego Boga w trzech Osobach: »Trójcę współistot‐ną«. Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury”.
I zaraz potem, w kanonie 254, możemy przeczytać: „Bóg jest jedyny, ale nie jakby samotny. »Ojciec«, »Syn«, »Duch Święty« nie są tylko imionami oznaczającymi sposoby istnienia Boskiego Bytu, ponieważ te Osoby rzeczywiście różnią się między sobą: „Ojciec nie jest tym samym, kim jest Syn, Syn tym samym, kim Ojciec, ani Duch Święty tym samym, kim Ojciec czy Syn”. Różnią się między sobą relacjami pochodzenia: »Ojciec jest Tym, który rodzi; Syn
Tym, który jest rodzony; Duch Święty Tym, których pochodzi«. Jedność Boska jest trynitarna”.
Jeśli na to nałożyć teraz orędzie Sta‐rego i Nowego Testamentu, to należałoby powiedzieć, że słowem kluczem jest mi‐łość. „Bóg jest miłością” (por. Pierwszy List świętego Jana 4, 8). Trójca Święta, będąca fundamentem wszechświata i historii, pokazuje, że tym fundamentem jest miłość. O tym musimy zawsze pamię‐tać, kiedy zastanawiamy się, co porusza wszechświat i historię, w tym również naszą osobistą historię uczniów Jezusa Chrystusa.
Nie od rzeczy będzie także zastanowić się nad wolnością Trójcy Świętej. Brzmi to dosyć dziwnie, ale chodzi o to, czy Bóg musiał stworzyć świat i człowieka? Czy w tej wspólnocie istniał jakikolwiek przymus, aby wyjść poza Ojca, Syna i Du‐cha Świętego.
Objawienie biblijne jednoznacznie przekazuje nam prawdę, że stworzenie jest darem. Niczym niezasłużoną łaską. Gdyby Bóg nie stworzył świata i człowie‐ka, Trójca Święta nie poniosłaby żadnego uszczerbku. To powinno nam stale przy‐pominać, że jako stworzenia poruszamy się nieustannie w przestrzeni daru – łaski. Nic nam się nie należy.
Bardzo często podnoszone są zarzuty, że dogmat o Trójcy Świętej stanowi jakąś konstrukcję logiczną, która być może jest przekonywająca (jak chociażby to, że miłość jest nie do pomyślenia bez relacji, a zatem nie sposób o niej mówić w osa‐motnieniu, albo jak choćby zasada, że dobro z natury dąży do rozpowszech‐niana się), to jednak punktem wyjścia w tej refleksji jest dzieło stworzenia (i tropy, które Bóg w nim zostawił), a przede wszystkim wydarzenie Jezusa Chrystusa. To On jest oknem, przez które możemy wejrzeć w tajemnicę Trójcy Świętej. Z tego należałoby wyciągnąć i taki wniosek, że tej historii, temu wyda‐rzeniu, Jezusowi Chrystusowi powinni‐śmy poświęcić jak najwięcej uwagi, tro‐ski.
Wraca jak refren konieczność biblij‐nej formacji współczesnych chrześcijan.
Zakończmy tę katechezę tak, jak ją
rozpoczęliśmy: Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu. Amen |
KS. ADAM BŁYSZCZ
Korespondencja
14‐6‐2015 Strona 11
Z Ojcami Kościoła za pan brat
Wpadłeś w sieci Kościoła. Pozwól więc, by cię wziął żywcem; nie uciekaj, bo to Jezus chwyta cię na haczyk, by nie śmierć, lecz zmartwychwstanie
dać ci po śmierci. Musisz bowiem umrzeć i zmartwychwstać. Umrzyj dla grzechu i już od dziś żyj dla sprawiedliwości.
ŚW. CYRYL JEROZOLIMSKI, Protokatecheza 5.
Rok 3, odcinek 9
Cyryl Jerozolimski
Cykl „Z Ojcami Kościoła za pan brat” to
okruszki patrologiczne. Albo używając języka kino‐wego – zapowiedzi, trailery. Nie mamy bowiem za‐miaru podawać tutaj jakiegoś wyczerpującego wykła‐du na temat Ojców. Ale próbujemy zachęcić. Odsyła‐my w celu nabycia szerszej wiedzy do niezliczonych publikacji, które zbierają, syntetyzują wiedzę patrolo‐giczną i patrystyczną. Odsyłamy także do tekstów źródłowych, których cała masa ukazuje się po polsku. (Pod tym względem nie mamy się czego wstydzić na arenie międzynarodowej. Tłumaczeń na polski jest oczywiście mniej niż tych na angielski, niemiecki, francuski czy włoski, ale chyba niewiele innych języ‐ków świata może się chlubić choćby taką ich liczbą, jaką oferują rodzimi tłumacze, patrolodzy czy badacze literatury starożytnej). W niniejszym cyklu, którego to trzecią serię kończy obecny odcinek, ostatni przed wakacjami, próbujemy sprowokować Państwu do własnych poszukiwań. Święty Cyryl Jerozolimski to postać, która pojawia się w dzisiejszym odcinku na‐szych rozważań o Ojcach.
W ostatnim odcinku opowiadałem Państwu o takim pisarzu starożytnym, który nosił imię Mak‐sym z Turynu. I próbowałem przekonać Państwa do tego, że najlepszym sposobem na zdrową duchowość jest duchowość „zwrócona na wschód”, to znaczy ta‐ka, która śmiało kroczy w stronę Chrystusa, Nim się zajmuje, automatycznie odwracając plecy od wszyst‐kiego, co złe i mroczne. Cytowałem Maksymowe fragmenty o Świetle, które rozprasza wszelki mrok. Taki, a nie inny sposób przedstawienia postaci Mak‐syma nie był przypadkowy. Od pewnego czasu w pol‐skich mediach katolickich, a i w przepowiadaniu rów‐nież, notuje się jakąś niebezpieczną tendencję do tro‐pienia zła, do poszukiwania zagrożeń duchowych, skupiając się li tylko na samych zagrożeniach. I, jak wspomniałem, byłoby rzeczą naiwną twierdzić, że ich nie ma. Ale jest również rzeczą niezwykle niebez‐pieczną krążenie po historii swojego życia ze świa‐
tłem punktowym skierowanym tylko na zagrożenia i niebezpieczeństwo, bez dbania o to, aby w tej historii zauważać piękno, dobro, radość. Zdrowa duchowość to taka, która odwraca się od zła i biegnie w kierunku Chrystusa. Patrzy na Niego i pozwala, aby On na nas patrzył. Zdrową duchowość można byłoby streścić w Pawłowym „zło dobrem zwyciężaj”. To znaczy – twórz dobro, walcz o dobro, a zło zacznie mieć coraz mniejsze pole do popisu. Opowiadałem Państwu, przy okazji opowieści o Maksymie, że taka duchowość to nic innego jak kontynuacja wyboru wyrażonego w chrzcie świętym. Nasze krótkie rozważania o Cyrylu dobrze wpisuje się w dynamikę powyższej obserwa‐cji.
Cyryl urodził się w 315 r. w samej Jerozolimie lub w jej okolicach. Został biskupem Jerozolimy w roku 348, mając 33 lata. Podejrzewano go o aria‐nizm, na tle dyskusji o prawowierność toczyły się spory z władzami, które skazywały Cyryla na wygna‐nie z miasta. To jeden z tych szczegółów życia staro‐żytnych chrześcijan, który prawdopodobnie dzisiaj wydaje się coraz mniej zrozumiały – kwestie teolo‐giczne stawały się przedmiotem sporów tak zażar‐tych, że przekładane były na konkretne działania w stosunku do przeciwników dyskusji – wygnanie, złożenie z urzędu. Dzisiaj łatwiej pomyśleć, że ktoś pozbawiony zostanie urzędu ze względu na kwestie moralności, na sposób prowadzenia się, raczej trudno myśleć, że ktoś za wygłoszenie jakiejś nieprawidłowej tezy teologicznej zostanie usunięty ze stolicy bisku‐piej. Pokazuje to na pewno jedną rzecz – z jak wielką powagą traktowano to, co się głosi.
Najbardziej znanym dziełem Cyryla są jego ka‐techezy. Wygłaszał je w Bazylice Grobu Pańskiego w 348 (lub 350) roku. Skierowane były one do przy‐gotowujących się do chrztu. Część z nich została wy‐głoszona przed chrztem, część już po chrzcie. Zacho‐wało się do naszego czasu kilkanaście katechez przedchrzcielnych i pochrzcielnych – mistagogicz‐
Korespondencja
Strona 12
nych, objaśniających przeżyte misteria. Charaktery‐styczne jest to, że najpierw sprawowano sakrament, a dopiero potem objaśniano znaczenie jego poszcze‐gólnych elementów. Skorzystam z dorobku Cyrylowe‐go na zilustrowanie wątku podjętego wyżej, o dyna‐mice życia duchowego chrześcijan. W jednej z kate‐chez pochrzcielnych Cyryl takimi słowami objaśnia obrzęd wyrzeczenia się szatana:
Najpierw weszliście do przedsionka kaplicy i słuchaliście zwróceni na zachód. Kazano wam wyciągnąć rękę i wyrzekliście się jakby obecnego szatana. Winniście wiedzieć, że figurę tego obrzędu mamy w starej historii. Gdy mianowicie okrutny, straszny tyran Faraon uciskał szlachetny, wolny lud Hebrajczyków, posłał Bóg Mojżesza dla ich wyprowadzenia z twardej niewoli egipskiej. Namazali oni drzwi krwią baranka, aby Anioł śmierci pominął naznaczone krwią domy. Tam wyprawił Bóg Mojżesza do Egiptu – tu Chrystusa posłał na świat Ojciec. Tam Mojżesz miał uciskany lud wyprowadzić z Egiptu – tu Chrystus miał uwolnić tych, którzy jęczą na świecie w jarzmie grzechu. Tam krew baranka odwracała zabójcę – tu krew niepokalanego Baranka Jezusa Chrystusa wypędza szatanów. Tamten tyran ścigał ów stary naród aż do morza – ciebie bezwstydny, przewrotny szatan ścigał aż do źródła zbawienia. Tamten utonął w morzu – ten znika w zbawczej wodzie. Niemniej słyszałeś, jak ci kazano wyciągnąć rękę i jakby do obecnego powiedzieć: «Odrzekam się ciebie, szatanie!» Chcę wam też powiedzieć, dlaczego zwróciliście się ku zachodowi. Tak trzeba. Bo Zachód jest miejscem widzialnym ciemności, a szatan, sam będąc ciemnością, w ciemności rządzi. Patrząc symbolicznie w stronę zachodu, odrzekliście się tego władcy mroków i ciemności. Cóż powiedział każdy z was, stojąc? «Odrzekam się ciebie, szatanie, straszny i złośliwy tyranie. Nie boję się już twej mocy. Zniszczył ją bowiem Chrystus, który przybrał ze mną krew i ciało, by śmierć śmiercią pokonać, abym nie podlegał na zawsze niewoli. Odrzekam się ciebie, chytry i podstępny wężu. Odrzekam się ciebie, bo zastawiasz sidła. Udając przyjaźń zrodziłeś nieprawość i namówiłeś naszych pierwszych rodziców do odstępstwa».
Po tym wyrzeczeniu się szatana, zdejmowano
z siebie szaty, symbol starego człowieka, namaszcza‐no ciało olejem (symbol wszczepienia w szlachetną oliwkę – Chrystusa), a następnie przez trzykrotne zanurzenie chrzczono kandydata. Umierał stary czło‐wiek, rodził się człowiek nowy.
Cyryl mówi, że wody chrzcielne były w tym samym momencie «i grobem, i matką». Rodził się no‐wy człowiek, zdolny do życia nowym życiem, skon‐
centrowany na uczynkach płynących z Ducha Święte‐go. Zwrócony na wschód, w stronę Chrystusa.
To jest chyba jedna z najważniejszych czynno‐ści, którą mamy do zrobienia każdego dnia – pamięta‐nie o tym, że jesteśmy ochrzczeni. Że jesteśmy częścią Ciała Chrystusa, którym jest Kościół. A zatem również pamiętanie o tym, że nasze ciała są świątyniami Du‐cha Świętego, który w nas mieszka i uzdalnia nas do kochania innych tak, jak Chrystus nas umiłował. To wszystko jest nam dane. Gratis. Wystarczy sięgać do tego niezwykłego bogactwa i mocy, które otrzymali‐śmy na chrzcie świętym. Albo, wyrażając się językiem Cyryla, pamiętać o tym, że już dawno, dawno temu zrzuciliśmy z siebie szatę starego człowieka, a przy‐oblekliśmy szaty człowieka nowego. Już jesteśmy piękni. Ważne, żeby tych szat nigdzie nie zagubić. I przed wyjściem z domu do pracy, do szkoły, ale i po powrocie do domu, założyć je na siebie. Tuniki utkane ze światła, przed którym pierzcha każdy mrok. Tuniki, w których chodzą ci, co «nie boją się już żadnej innej mocy, bo zniszczył ją Chrystus». |
BR. SZYMEK
Imionnik chrześcijański
17 czerwca
Albert
Pod opieką świętego Alberta, malarza, każdy z radością dobro i miłość pomnaża, a będąc dobrym jak kawałek chleba, można liczyć na miłosierdzie z nieba.
Ks. Kazimierz Wójtowicz CR Wydawnictwo Alleluja, 2014
Chrzest święty jest fundamentem naszego życia, najpiękniejszym darem Boga, początkiem nowego
życia jako dzieci Bożych. Dziękujmy za nasz chrzest i pamiętajmy do czego
ten sakrament nas zobowiązuje. Papież Franciszek
Polecamy
14‐6‐2015 Strona 13
Magia teatru
W sobotę 6 czerwca odbyło się spotkanie mieszkańców Poznania na skwerze z popiersiem Romana Wil‐helmiego w rocznicę jego urodzin. Dyrektor Sceny na Piętrze był mocno zawiedziony słabą frekwencją, której powodem zapewne był bardzo upalny dzień.
W poniedziałek natomiast miałam przyjemność obejrzeć spektakl poetycko‐muzyczny „Czemu płaczą czarownice”. To smutna, poruszająca sztuka, która oczarowuje widza muzyką (w tym miejscu wyrazy zachwytu dla skrzypaczki, nie dość, że pięknej urody, to jeszcze wspaniałej artystki) i piosenkami, uwodzi pięknym słowem. Ten przejmujący spektakl dał od‐powiedź, dlaczego płaczą czarownice. Otóż płaczą nad samotnością człowieka. Nawet miłość nie jest lekar‐stwem na naszą ludzką samotność.
Jest to spektakl autorski Asji Łamtiuginy, która by‐ła także jedną z wykonawczyń. Jej autorstwa są wier‐
Weź i czytaj, by czytać Biblię
Lektura tych książek to dodat‐kowa zachęta do czytania Bi‐blii. Ze zrozumieniem. Obie książki ukazały się w zbliżonym
czasie – pod koniec ub. roku. A po‐nieważ wtedy ukazuje się najwięcej nowości, to nie zawsze uda je się przeczytać od razu – sterta książek do przeczytania dłuższy czas piętrzy się i nabiera przeraża‐jących rozmiarów. Z tymi książkami jest jednak inaczej. Mogą sobie cierpliwie spoczywać tam, gdzie często po książki sięgamy. Bo nimi można się delektować na raty. „Bierz i czytaj” o. Dominika Jarczewskiego OP (Wy‐
dawnictwo W drodze) jest zbiorem wywiadów z polskimi biblistami o Biblii właśnie. Dzięki rozmowom dowiadu‐jemy się, czemu Bóg żądał ofiary Abrahama, czy Stary Testament usprawiedliwia przemoc czy też, że Biblię zaczęto pisać od środka (wszak Księga Rodzaju pochodzi dopiero z IV w. przed Chrystusem), a opowiadania o narodzinach Jezusa powstały najpóźniej. Pełne wiedzy i refleksji rozmowy prowadzą nas przez kolejne rozdziały Biblii, pomagają przebrnąć przez jej zawiłe historie, le‐piej zrozumieć kontekst, tło, a może i wyprostować
sze, teksty piosenek, sce‐nariusz i reżyseria, choć jest aż dziewięciu kom‐pozytorów wykonywa‐nych utworów.
Okazało się, że ta sztu‐ka jest śpiewaną autobio‐grafią Łamtiuginy, cho‐ciaż według jej słów bio‐grafia jest przetworzona, przełożona na język sztu‐
ki, dlatego da się ją oglądać bez uczucia zażenowania ze strony wykonawcy, odbiorcy i autora.
Ostatni spektakl w tym sezonie odbędzie się w Zie‐lonym Ogródku pod Lampionami (przed teatrem) 29 czerwca. Obejrzymy spektakl „Julia, Andrzej, Piotr i ja”. Wtedy poznamy też laureatów Plebiscytu 35‐lecia Sceny na Piętrze – 3 x „Naj” (aktorka, aktor, przedstawienie). Dla uczestników plebiscytu odbędą się też losowania atrakcyjnych nagród, jak wytworna kolacja i pobyt w Brukseli. Ale nasza gazetka będzie miała już wtedy zasłużone wakacje. |
EMILIA MROWIŃSKA
błąd interpretacji. To pu‐
blikacja, do której można sięgać zawsze, póki się samemu nie zdobędzie takiej wiedzy i nie będzie znało się całego Pisma Świę‐tego na pamięć. A na pewno trzeba, gdy brak lektury Biblii tłumaczymy sobie brakiem jej zrozumienia lub ryzykiem błędów w interpretacji. Jedno
uspra‐ wiedliwienie mniej. Kolejnego usprawiedliwienia dla nieczytania Pi‐
sma Świętego pozbawia nas krakowski biskup po‐mocniczy ks. Grzegorz Ryś poprzez swoją książkę
„Wiara z lewej, prawej i Bożej strony” (Wydawnictwo WAM). Komentarze do Ewangelii rozjaśniają znaczenie słów Jezusa, uzupełniają wiedzę historyczną i stanowią cenną refleksję, jakże odległą od tej, którą często raczą nas polscy biskupi. To refleksja nad osobistym spotka‐niem z Jezusem Chrystusem, która prowadzi do potrze‐by życia we wspólnocie Kościoła. Książka ta również może zaspokajać deficyt po mało trafnej czy nieprzygo‐towanej homilii. Wprawdzie mam wrażenie, że ten ar‐gument nie dotyczy naszych parafian, niemniej warto wiedzieć, gdy się słyszy kolejne polityczne mowy zamiast homilii, że zawsze można wziąć do ręki książkę, która mówi o potędze miłości Boga i historii zbawienia, a nie o lęku. |
ROMANA ZYGMUNT
Polecamy
Strona 14
„Ja Jestem Zmartwychwstaniem” – dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Poznaniu. Ukazuje się od 1989 r. Redaguje zespół: o. Adam P. Błyszcz, Romana Zygmunt, Agnieszka Kubczak, Danuta i Hieronim Piotrowie, Małgorzata Świderska, Agnieszka Gałdowska, Leszek Zygmunt. Projekt graficzny i skład: Romana Zygmunt. Współpraca: Tomasz Szymczak (Rzym), Emilia Mrowińska (teatr). Adres redakcji: ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań www.jajestemzmartwychwstaniem.pl Teksty i listy prosimy przekazywać mailowo: [email protected] lub redak‐[email protected] albo osobiście członkom redakcji. Druk: EUROPRINT, ul. Pamiątkowa 19, tel./faks 0 61 833 73 85
Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania i skracania nadesłanych materiałów.
WILDECKA GRA MIEJSKA
WILDA WRZE! Zbierz 3‐5‐osobowy zespół i weź udział w grze – miejskiej grze*!
Start: 20 czerwca 2015, SPOT. ul. Dolna Wilda 87. Jeden z punktów trasy w naszym kościele!
Zapraszamy do zabawy 20 zespołów. Mile widziane rodziny z dziećmi :)
Zapisy: od 1 czerwca.
Przewidywany czas trwania: 2 godziny
Opis gry Jest wczesny ranek 28 czerwca 1956 roku. Grupa poznańskich ro‐
botników wyrusza z Zakładów im. Józefa Stalina, rozpoczynając pro‐test skierowany przeciwko nadużyciom władzy. To rzecz nie do po‐myślenia w komunistycznym państwie i rząd zrobi wszystko, aby ten protest stłumić. Mało tego – nie będzie chciał dopuścić, aby jakiekol‐wiek świadectwa zajść wydostały się z kraju i dotarły do zagranicz‐nych mediów.
Drewniaki robotników miarowo uderzają o uliczny bruk, dźwięk odbija się od kamienic, budząc mieszkańców na trasie przemarszu. Przemierzają ulice, by wykrzyczeć swój sprzeciw. W mieście trwają Międzynarodowe Targi Poznańskie – gościom z zagranicy towarzyszą przedstawiciele mediów. Stań po stronie robotników i dostarcz do‐wód ich protestu – ZDJĘCIE, a o wydarzeniach 28 czerwca dowie się cała Europa, a może i świat!
Urząd Bezpieczeństwa (organ państwa funkcjonujący w Polsce w okresie stalinizmu 1944–1956) jednak nie śpi i nie zaprzestanie deptać demonstrantom po piętach. Jego celem jest ich rozpędzenie, identyfikacja najbardziej ak‐tywnych uczestników wystąpień, przechwycenie wszelkich materiałów, które mogłyby w złym świetle stawiać władzę i wreszcie zgromadzenie przeciwko najaktywniejszym dowodów, umożliwiających postawienie ich przed sądem i skazanie.
To dzięki Wam Europa może zrozumieć, na czym naprawdę polega socjalizm; jak traktuje się w tym systemie ro‐botników. Jeśli uda się Wam dostarczyć zdjęciowy materiał dokumentujący zajścia na ulicach miasta – będzie to krok na drodze do osłabiania komunistycznej władzy. Musicie jednak być czujni, aby podczas marszu odróżnić podstawio‐nych agentów UB od osób szczerze wspierających robotniczy protest… *Gra miejska – czyli uczymy przez zabawę. Jedno wydarzenie historyczne staje się pretekstem do odkrywania dziel‐nicy, jej historii i bohaterów poprzez wspólny spacer. Uczestnicy gry otrzymują różne zadania na trasie, których wy‐konanie w poszczególnych punktach ocenią jurorzy. Więcej informacji: http://on.fb.me/1KuVJgV|.
Organizator: Fundacja SPOT. Projekt dofinansowany został ze środków Urzędu Miasta Poznania w ramach pro‐jektu Miejski Design Wilda.
Z życia parafii
14‐6‐2015 Strona 15
W dniach od 1 do 4 października nasza parafia
organizuje pielgrzymkę na
DOLNY ŚLĄSK
KRZESZÓW – KARPACZ –CZERMNA – WAMBIERZYCE – KUDOWA‐ZDRÓJ – BARDO
ŚLĄSKIE – KAMIENIEC ZĄBKOWICKI – ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE – HENRYKÓW –
TRZEBNICA
PROGRAM RAMOWY – 4 DNI
DZIEŃ 1. Wyjazd we wczesnych godzinach rannych sprzed kościoła. Przejazd do Krzeszowa. Odwiedzimy Eu‐ropejską Perłę Baroku – Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej (Msza Św.). To urokliwie położone opac‐two cysterskie, obejmujące m.in. Bazylikę Wniebo‐wzięcia NMP, Mauzoleum Piastów Śląskich, kościół św. Józefa, obiekty klasztorne, kapliczki Drogi Krzy‐żowej oraz Pawilon Na Wodzie. Udamy się do Kar‐pacza. Spacer po mieście: zabytkowe kościoły, udamy się m.in. do średniowiecznej świątyni Wang, zbudowanej na przełomie XII i XIII wieku w Norwe‐gii. Przejazd na obiadokolację i nocleg w okolice Karpacza.
DZIEŃ 2. Śniadanie, po którym przejazd do Czermnej, gdzie nawiedzimy Kaplicę Czaszek, jedną z największych osobliwości tego regionu i jedyny tego rodzaju za‐bytek w Polsce. Następnie udamy się do Wambie‐rzyc. Nawiedzimy sanktuarium, zwane Dolnośląską Jerozolimą (Msza Św.). Kompleks sanktuarium sta‐nowi bazylika z cudowną gotycką figurą Matki Bo‐skiej Wambierzyckiej z Dzieciątkiem, kalwaria z 74 kaplicami oraz ruchoma szopka z drugiej połowy XIX wieku. Przejazd do uzdrowiskowej miejscowości Kudowa‐Zdrój. Zwiedzimy odrestaurowany park zdrojowy z pijalnią wód mineralnych. Przejazd na obiadokolację i nocleg w okolice Kłodzka.
DZIEŃ 3. Po śniadaniu przejazd do Barda Śląskiego, gdzie nawiedzimy Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary (Msza św.). Obecny barokowy kościół pw.
Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny pochodzi z XVI/XVII wieku. Przejazd do Kamieńca Ząbkowic‐kiego, gdzie nawiedzimy pocysterski barokowy ze‐spół klasztorny z kościołem WNMP i św. Jakuba Starszego – zespół obiektów wpisanych do rejestru zabytków oraz zobaczymy pałac Hohenzollernów. Udamy się do Ząbkowic Śląskich: kościół parafialny pw. św. Anny z XIV/XV w., dzwonnica – krzywa wie‐ża, zespół klasztorny dominikanów: kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, ruiny zamku z XIV/XV w., mury obronne, z XIII/XIV w., baszta Gołębia, ratusz miejski. Powrót na obiadokolację i nocleg.
DZIEŃ 4. Po śniadaniu przejazd do Henrykowa. Spacer po miejscowości, gdzie zwiedzimy, m.in zespół klasztorny opactwa cystersów z kościołem WNMP i św. Jana Chrzciciela, jedno z najokazalszych i najpiękniejszych założeń barokowych na Śląsku (Msza Św.), miejsce powstania „Księgi Henrykowskiej” – zabytku piśmiennictwa polskiego. Przejazd do Trzebnicy. Nawiedzimy Międzynarodowe Sanktuarium Świętej Jadwigi Śląskiej wraz z grobem św. Jadwigi. Wyjazd w drogę powrotną. Zakończenie pielgrzymki w późnych godzinach wieczornych. ZAPEWNIAMY: • przejazd komfortowym autokarem • 3 noclegi w hotelach lub pensjonatach, pokoje 2 os. z łazienkami • 3 śniadania, 3 obiadokolacje • opiekę i informację turystyczną pilota • ubezpieczenie KL + Assistance wraz z KL chorób przewlekłych do 10 000 € i NNW do 2 000 €, do 5 000 zł w RP • bilety wstępu do zwiedzanych obiektów Koszt od uczestnika 650 złotych. Przy zapisie (najle‐piej do połowy lipca) należy wpłacić zaliczkę w wy‐sokości 100 złotych. UWAGI: • Program jest ramowy i może ulec drobnym zmia‐nom. • Niezbędny dokument – dowód lub paszport.
Dla dzieci
Strona 16
Bruno Ferrero
Przebaczenie
Pewien dobry, aczkolwiek słaby chrześcijanin spowiadał się, jak zwykle, u swojego proboszcza. Jego spowiedzi przypominały zepsutą płytę: zawsze te same uchybienia, a przede wszystkim ten sam poważny grzech. ‐ Koniec tego! ‐ powiedział mu pewnego dnia zdecydowanym tonem proboszcz. ‐ Nie możesz żartować sobie z Boga. Naprawdę ostatni już raz rozgrzeszam cię z tego przewinienia. Pamiętaj o tym!
Ale po piętnastu dniach człowiek znów przyszedł do spowiedzi, wyznając ten sam grzech. Spowiednik naprawdę stracił cierpliwość: ‐ Uprzedzałem cię, że nie dam ci rozgrzeszenia. Tylko w ten sposób się nauczysz...
Poniżony i zawstydzony mężczyzna podniósł się z klęczek. Dokładnie nad konfesjonałem, zawieszony był na ścianie wielki, gipsowy krzyż. Człowiek wzniósł nań swe spojrzenie. I właśnie w tym momencie gipsowy Chrystus z krzyża ożywił się, podniósł swoje ramię i uczynił znak przebaczenia: ‐ Rozgrzeszam cię z twojej winy...
Każdy z nas związany jest z Bogiem, pewną nitką. Kiedy popełniamy grzech, ta nić się przerywa.
Ale kiedy ubolewamy nad naszą winą ‐ Bóg zawiązuje na nitce supełek
i w ten sposób staję się ona krótsza. Przebaczenie zbliża nas do Boga.