Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28...

12
P R O M O C J A fb.com/LechiaGdansk Oficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 13 (76)/2014 2.10.2014 Nakład 30.000 egz. Lechia to dla mnie coś więcej niż praca

Transcript of Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28...

Page 1: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

PR

OM

OC

JA

fb.com/LechiaGdanskOficjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk Lechia.pl 13 (76)/2014 2.10.2014 Nakład 30.000 egz.

Lechiato dla mnie coś więcejniż praca

Page 2: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

Lechia.pl2

fb.com/LechiaGdansk

Ofi cjalne wydawnictwo Lechii Gdańsk SA. Redaktor prowadzący: Mariusz Kordek. Redaguje kolegium. Adres Redakcji: 80-560 Gdańsk, ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1, tel. +48 58 76 88 401, faks +48 58 76 88 403, e-mail: [email protected]. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów oraz zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów w publikowanych tekstach. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Druk: Drukarnia Polskapresse w Gdańsku. Nakład: 30.000 egzemplarzy.

Przed wyjazdem na ostat-nie mecze do Stalowej Woli i Zabrza sporo mówił Pan o konieczności dotarcia do głów piłkarzy. Tym trud-niejsze było chyba to zada-nie po wpadce w Pucharze Polski. A efekt był nie naj-gorszy, bo Lechia zebra-ła zasłużone pochwały za swoją grę w Zabrzu.

Człowiek zawsze z trudnych sytuacji musi wyciągać wnioski i doszukać się pozytywów. Oba mecze z poprzedniego tygodnia miały swoją osobną historię. Ze Stalą bardzo chcieliśmy wygrać, w końcu przystępowaliśmy do tego meczu w roli faworyta. Ale pucharowe spotkania mają to do siebie, że czasem bywają w nich niespodzianki. Dla nas miała ona przykry wymiar, lecz na szczęście po tym feralnym spotkaniu za-częliśmy odbierać - jako zespół - na tych samych falach. Wyznaję zasadę, że futbol jest prostą grą. Na boisku trzeba zdobywać te-ren, kreować sytuacje i starać się

strzelać bramki. Ale niekoniecznie trzeba do tych celów dochodzić metodą dziesiątek podań wszerz boiska. Nie ma sensu kompli-kować sobie życia. Cieszę się, że moje i Maćka Kalkowskiego słowa dotarły do chłopaków.

Remis potraktował pan jako sukces?

Sam wynik na pewno nie. Bo dla mnie ten rezultat jest swe-go rodzaju porażką, zwłaszcza, że udało nam się wyjść na pro-wadzenie. Straciliśmy jednak wyrównującą bramkę, obie na skutek indywidualnych błędów. Mateusz Bąk miał słabszy dzień, ale jesteśmy tylko ludźmi i pomył-ki czasami się zdarzają.

Jest pan obecnie trene-rem Lechii. To spełnienie marzeń?

Z całą pewnością. Chciałbym i jestem gotowy poprowadzić Lechię przez dłuższy czas. I to razem z Maćkiem Kalkowskim oraz całym naszym sztabem, bo indywidualnie to można w tenisa grać. Na razie - jako pracownik

klubu - pełnię obowiązki trenera pierwszego zespołu. I nie wiem jak długo będzie trwał taki stan jak obecnie. Niezależnie jednak od tego jak potoczą się moje losy, będę starał się wykonywać swoje obowiązki najlepiej jak potrafi ę. Tak było zawsze, a w Lechii pra-cowałem już z młodzieżą, w trze-ciej lidze z rezerwami, a także w różnych rolach współpracowałem z Pawłem Janasem, Bogusławem Kaczmarkiem, Ricardo Monizem czy Joaquimem Machado.

Trenerka zawsze była panu pisana?

Jeszcze jak grałem w piłkę, to wiedziałem, że chcę przy niej zostać. Czuć nadal zapach szatni i przekazać swoją wiedzę młod-szym pokoleniom. Choć przy-znaję, że był taki okres w moim życiu, po ciężkiej kontuzji, gdy na futbol zwyczajnie się obraziłem i miałem go dosyć. Ale z cza-sem wróciłem. Nawet na boisko, chociaż bardziej myślałem już wówczas o pracy szkoleniowej. Zaczynałem w Pucku od zajęć

Rozmowa z Tomaszem Untonem, szkoleniowcem Lechii Gdańsk

Jesteś tak dobry jak twój ostatni meczBilety na mecz

Lechii z CracoviąW sobotę 4 października o godz. 18.00 Lechia podejmie na PGE Arenie Cracovię. Trwa sprzedaż biletów na to spotkanie. Zachęcamy kibiców do nieodkładania decyzji o zakupie biletu na ostatnią chwilę.

Bilety są do nabycia w cenie od 20 zł (normalny). Bilety ulgowe przysługują: dzieciom do lat 16, licealistom, studentom do 26 roku życia, kobietom i seniorom (osoby powyżej 60 roku życia). Bilet dla dziecka do 16 lat do sektora rodzinnego kosztuje natomiast zaledwie 5 zł.

Bilety można nabywać na Wyspach Lechii w Gdańsku:

Galeria Bałtycka, Al. Grunwaldzka 141 godziny otwarcia:

pon. – sob. 9-21, ndz. 10-20

Hipermarket Real, ul. Kołobrzeska 32 godziny otwarcia:

pon. – sob. 9-21, ndz. 10-20

CH Morena Carrefour, ul. Schuberta 102 A godziny otwarcia:

pon. – sob. 9-21, ndz. 10-20

Galeria Przymorze, ul. Obrońców Wybrzeża 1godziny otwarcia:

pon. – sob. 9-21, ndz. 10-19

Galeria Madison, ul. Rajska 10 godziny otwarcia:

pon. – sob. 9-21, ndz. 10-20

CH Auchan, ul. Szczęśliwa 3 godziny otwarcia:

pon. – sob. 9-21, ndz. 10-20

Punkt Obsługi – PGE Arena Gdańskul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1

godziny otwarcia: pon. – pt. 9-17, sob. – ndz. 10-14

W kasach stadionu PGE Arena Gdańsk: w czwartek, 2.10: w godz. 10-18w piątek, 3.10: w godz. 10-20- w pawilonie kasowym od strony ul. Żaglowej; w sobotę 4.10: od godz. 9 do zakończenia I połowy meczu (pawilon kasowy od ul. Żaglowej),

od godz. 16.00 (pawilon kasowy od ul. Uczniowskiej)

W Internecie pod adresem www.kupbilet.lechia.plZAPRASZAMY NA MECZ!!!

Fot.

058s

port.

pl

z seniorami jako grający trener. Później trafi łem do Lechii, gdzie miałem objąć rezerwy, lecz za-cząłem od opieki nad juniorami młodszymi. Wiem, że trenerka to ciężki kawałek chleba, dużo trudniejszy od bycia piłkarzem.

Dlaczego?Szkoleniowiec zawsze jest na

świeczniku. Zwłaszcza, gdy cho-dzi o pierwszą drużynę, której występom towarzyszy presja ze strony kibiców. Jestem jednak na to przygotowany, bo poznałem przez lata różne smaki futbolu. Te doświadczenia na pewno po-magają w dzisiejszej pracy. A chcę osiągnąć w niej na pewno więcej niż w czasach gdy występowałem na boisku.

Czuje się pan niespełniony jako zawodnik?

W ekstraklasie debiutowałem w barwach Lechii w wieku nie-spełna 17 lat, zmieniając na boisku samego Zdzisława Puszkarza. Ale później moje piłkarskie losy potoczyły się różnie. Drużyna spadła z ekstraklasy i przez lata nie umiała do niej wrócić. Na piłkarski czy trenerski potencjał nie mogliśmy narzekać, ale bra-kowało wtedy w Lechii zaplecza organizacyjnego. Od zimnej wody w kranach począwszy, na braku paliwa do autokaru, który miał nas wieźć na mecz, skończywszy. Wielu z nas musiało odejść, by bardziej zaistnieć w futbolu. Mi udało się trafi ć do Legii, z którą mam na koncie mistrzostwo i krajowy puchar. Ale na pewno nie pograłem na najwyższym po-ziomie tyle, ile sobie zakładałem i czuję z tego powodu niedosyt. To już jednak przeszłość.

Przejdźmy więc do teraź-niejszości. W sobotę mecz z Cracovią na PGE Arenie. Kibice liczą na zwycięstwo Biało-Zielonych.

I mają do tego pełne prawo. My zrobimy wszystko, by ich nie zawieść. Wyznaję zasadę, że trener jest tak dobry jak jego ostatni mecz. Przy czym piłkarze muszą mieć świadomość, że z nimi jest tak samo. Chciałbym, żeby w sobotę wieczorem, po końcowym gwizdku, kibice mieli o nas dobre zdanie. Ale przed tym spotkaniem mamy dużo pracy do zrobienia. W szatni jest dwadzieścia głów, co rodzi trzydzieści pomysłów. Trzeba wybrać ten jeden, który okaże się na boisku skuteczny.

Rozmawiał Grzegorz Połubiński

Tomasz Unton (z lewej) i Maciej Kalkowski

Page 3: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

fb.com/LechiaGdansk

Lechia.pl 3

Na zwycięstwo gdańskiej dru-żyny jej kibice czekają już ponad miesiąc. Po raz ostatni po trzy punkty Lechia sięgnęła 22 sierpnia na boisku w Bydgoszczy. Jeszcze dłużej, bo od 25 lipca zespół nie potrafi zwyciężyć na własnym terenie. Czas najwyższy, by te passy przerwać.

Rywal wydaje się ku temu ide-alny. Od momentu powrotu do ekstraklasy, Lechia gościła Cra-covię w Gdańsku pięciokrotnie. Cztery z tych spotkań kończyły się sukcesami Biało-Zielonych, a jedno - na inaugurację PGE Areny - zakończyło się remisem 1:1. – W statystyki nie spogląda-my. Wolimy skupić się na tym, co jest obecnie. A na pewno po-trzebujemy zwycięstwa, bo już dawno nie zaznaliśmy jego smaku – mówi pomocnik Lechii Piotr Wiśniewski.

Cracovia w tym sezonie mie-rzy wysoko. Zmieniła trenera, zatrudniając na tym stanowisku

Mecz Wynik

Sobota, godz. 18.00:

Lechia - Cracovia

Piątek, godz. 18.00:

Podbeskidzie - Śląsk

Piątek, godz. 20.30:

Wisła - Jagiellonia

Sobota, godz. 15.30:

Górnik Ł. - Korona

Sobota, godz. 20.30:

Ruch - Górnik Z.

Niedziela, godz. 15.30:

Piast - Legia

Niedziela, godz. 15.30:

Pogoń - Zawisza

Niedziela, godz. 18.00:

Lech - GKS

Tabela T-Mobile EkstraklasyDrużyna M Pkt Bramki

1. Legia Warszawa 10 20 24-10

2. GKS Bełchatów 10 19 10-4

3. Śląsk Wrocław 10 19 16-13

4. Górnik Zabrze 10 18 18-8

5. Wisła Kraków 10 18 18-13

6. Jagiellonia Białystok 10 17 16-15

7. Lech Poznań 10 14 19-12

8. Lechia Gdańsk 10 13 16-15

9. Podbeskidzie B-B 10 13 16-17

10. Pogoń Szczecin 10 13 14-15

11. Piast Gliwice 10 12 11-13

12. Górnik Łęczna 10 12 15-18

13. Cracovia 10 11 11-17

14. Ruch Chorzów 10 8 9-15

15. Korona Kielce 10 7 6-18

16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28

W 12. kolejce grają:

Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30)

Cracovia - Ruch

Podbeskidzie - Górnik Ł.

Śląsk - Piast

Jagiellonia - Pogoń

Korona - Lech

Górnik Z. - Wisła

Zawisza - GKS

Lechia gości Cracovię na PGE Arenie

Przypomnieć sobie jak się wygrywa

Roberta Podolińskiego, który ma sprawić, że “Pasy” będą wreszcie grać na miarę oczekiwań właści-ciela klubu Janusza Filipiaka, a także kibiców. Ten szkoleniowiec dał się poznać z niezłej strony podczas pracy w Dolcanie Ząbki, który na boiskach pierwszej ligi charakteryzował się wyrazistym i skutecznym stylem gry.

Podoliński nie kryje swoich fascynacji włoskim futbolem. – Lubię ich mentalność i jestem pod wrażeniem pracy jaką się tam wykonuje. Włosi preferują mądry styl gry, nastawiony na sukces - powiedział w jednym z wywiadów.

Przeniesienie wzorców z Ita-lii do Krakowa razie idzie to z różnym skutkiem. Pasy w tabeli ekstraklasy zajmują trzynaste miejsce w tabeli. Na razie odniosły trzy zwycięstwa, w tym prestiżowe nad Wisłą w derbach Krakowa minionej niedzieli, kiedy Craco-via wygrała 1:0, strzelając gola w

ostatniej sekundzie spotkania. – Mam nadzieję, że od tego meczu będzie tylko lepiej. Na pewno dostaliśmy po zwycięstwie nad Wisłą potężny zastrzyk energii – powiedział Podoliński.

Niemniej Cracovia jest ciągle jedną z trzech drużyn w ekstra-klasie, które nie zdołały dotych-czas wygrać na wyjeździe. W Gdańsku zechce z pewnością te statystyki poprawić.

Jednak Lechia nie ma zamiaru tego zadania drużynie z Krakowa ułatwić. Piłkarze prowadzeni przez Tomasza Untona i Macieja Kalkowskiego podkreślają, że dno osiągnęli w Stalowej Woli, gdy odpadli w Pucharze Polski z dru-goligową Stalą, której ulegli 1:2. – Ale już w Zabrzu, w przekroju całego spotkania, byliśmy lepszą drużyną od Górnika. Graliśmy bardzo dobrze taktycznie i nieźle wyglądało to również pod kątem fizycznym. Każdy walczył za ko-legę. Tak właśnie powinno być.

Szkoda, że nie udało się wygrać, lecz jestem przekonany, że stać nas na to w kolejnym meczu. Naszym kibicom się to zdecydowanie na-leży - podkreślił Antonio Colak, napastnik Lechii, który ma już na koncie cztery bramki, do czego potrzebował pięciu występów na boiskach naszej ekstraklasy.

Postawa drużyny w ostatnim meczu rzeczywiście może napa-wać optymizmem. Widać było przede wszystkim pomysł na grę. I tak właściwie było niemal przez pełne 90 minut. – Będzie dobrze, o ile pozbędziemy się indywidualnych błędów, jakie tam popełniliśmy. W Zabrzu zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. To samo chcemy powtórzyć z Cra-covią. Z tą różnicą, że pragniemy strzelić więcej goli od przeciwnika – podkreślił Maciej Makuszewski, pomocnik Lechii. (GP)

Zestaw par 11. kolejki

T-Mobile Ekstraklasy (3.10. - 5.10.2014)

Fot.

058s

port.

pl

Piotr Wiśniewski

ZAPRASZAMY DO OFICJALNEGO SKLEPU INTERNETOWEGO WWW.SKLEP.LECHIA.PL

Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Lechii Gdańsk zaprezentują się przed własną publicznością w sobotę. Tego dnia o 18 Biało-Zieloni podejmą na PGE Arenie Cracovię.

Nr Zawodnik m-br.

Bramkarze:

24 Mateusz Bąk 1-0

77 Damian Podleśny 0-0

12 Dariusz Trela 9-0

Obrońcy:

13 Mavroudís Bougaidis 2-0

15 Adam Dźwigała 2-0

30 Diego Hoffmann 0-0

26 Henrique Miranda 1-0

2 Rafał Janicki 10-0

31 Przemysław Kamiński 0-0

33 Nikola Leković 8-0

32 Mateusz Możdżeń 7-0

34 Bernard Powszuk 0-0

5 Rudinilson 0-0

6 Tiago Valente 8-0

Pomocnicy:

16 Ariel Borysiuk 9-0

99 Adłan Kacajew 0-0

8 Daniel Łukasik 8-0

11 Maciej Makuszewski 8-2

22 Filip Malbasić 2-0

19 Bartłomiej Pawłowski 8-0

10 Bruno Nazario 2-0

17 Marcin Pietrowski 10-0

21 Stojan Vranješ 10-4

14 Piotr Wiśniewski 6-3

Napastnicy:

7 Danijel Aleksić 3-0

18 Adam Buksa 3-0

20 Antonio Colak 5-4

29 Kevin Friesenbichler 3-1

9 Piotr Grzelczak 8-1

*występy i bramki dla Lechii w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2014/15

Kadra Lechii Gdańskjesień 2014

R E K L A M A

Nikola Leković (z prawej) wystąpił w tym sezonie w ośmiu meczach ligowych

Page 4: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

Lechia.pl4

fb.com/LechiaGdansk

Deleu w Lechii Gdańsk98 meczów ligowych / 3 bramki2010/11: 28 / 02011/12: 20 / 02012/13: 21 / 12013/14: 29 / 2

Z pewnością przyjedzie-cie do Gdańska w dobrych nastrojach. Nie może być

inaczej, skoro wygra-liście derby Kra-

kowa.Mogę powiedzieć, że podtrzyma-

łem pewną

tradycję, bo ja w Polsce nigdy meczu derbowego nie przegrałem. Atmosfera to-warzysząca spotkaniu z Wisłą trochę przypominała tę z derbów Trójmiasta. Może pod Wawelem dało się wyczuć jeszcze większą presję, bo tutaj “Święta Wojna” ma większą tradycję, a oba klu-by są przecież z jednego miasta. Mieliśmy w tym meczu trochę szczęścia, w końcu strzeliliśmy gola w ostatnich sekundach, ale dobre drużyny je po prostu mają.

Cracovia to dobra dru-żyna?

Na pewno z potencjałem na grę w górnej ósemce. O tym, że drzemią w nas spore możliwości, pokazało starcie z Wisłą. Każdy był na boisku odpowiedzialny, obowiązywała zasada “jeden za wszystkich - wszyscy za jednego”. Byliśmy na boisku drużyną i to przyniosło efekty. Brakuje nam jeszcze regularności, jakiejś serii zwycięstw, by jeszcze bardziej uwierzyć w swoje możliwości.

A jak jest z Twoją dyspo-zycją? Przecież nie brałeś udziału w obozach przy-gotowawczych, dołączyłeś do zespołu już w trakcie sezonu.

Przygotowany byłem, choć tre-nowałem rzeczywiście sam. O motorykę zadbałem pod okiem mojego przyjaciela, maratończyka Marka Sowy. A jeśli chodzi o czy-sto piłkarskie zajęcia, to jedyne odbyłem w Granicy Kętrzyn, gdzie trenowałem gościnnie przez dwa tygodnie. Czemu tam? Moja dziewczyna pochodzi z Kętrzyna, pojechaliśmy tam w czasie wa-kacji, a ja zapytałem w klubie o możliwość wspólnych treningów.

Uzyskałem zgodę, za co jestem wdzięczny. Gdy porozumiałem się z Cracovią, nie obawiałem się o swoją formę, choć wiado-mo, że najbardziej brakowało mi rytmu meczowego. Na szczęście na boisku nie było widać żadnych zaległości, a z czasem moja forma wzrosła.

Kraków to dobre miejsce do życia?

Wiadomo, że zżyłem się z Gdańskiem. Mam tam dziewczynę, która studiuje, a także wie-lu przyjaciół. Bardzo mi tych ludzi brakuje. No i za morzem tęsknię. Dlatego bywam w Gdańsku wtedy, kiedy mogę. Ale w Krakowie też mi się podoba. Proces adaptacji w Cracovii prze-szedł praktycznie bezboleśnie, w czym pomogła mi znajo-mość języka polskiego. Aż się wszyscy dziwili, że tak dobrze mówię. Bliżej trzymam się z Krzyśkiem Pilarzem i Bart-kiem Rymaniakiem. Z kolei Boubacar Dialiba mówi trochę po hiszpańsku, który jest podobny do portugalskiego. Z nim czasami też dłużej pogadam.

W Cracovii grasz po pra-wej stronie, co jest twoim naturalnym boiskowym śro-dowiskiem, ale pełnisz nieco inną rolę niż w Lechii. Przy-zwyczaiłeś się już do tego?

Trener Robert Podoliński prefe-ruje inną taktykę. Gramy trzema obrońcami, ale w momencie, gdy przeciwnik ma piłkę, do defensywy cofają się również obaj skrzydłowi. Na tym polega moja obecna rola. Jestem więc trochę innym pra-wym obrońcą. Muszę na pewno więcej biegać, ale też mogę częściej atakować. A to odpowiada mojej piłkarskiej naturze.

Dlatego na gola w nowym klubie nie musiałeś czekać tak długo jak w Lechii?

Rozmowa z Deleu, obrońcą Cracovii

Tęsknię za przyjaciółmi i morzemMoże dlatego. Na pewno w

systemie, preferowanym przez Cracovię, łatwiej o podbramkową sytuację, bo częściej bywam w okolicach pola karnego.

Przed Tobą mecz w Gdańsku, gdzie wciąż jesteś pamiętany. Czego się spodziewasz po so-botnim spotkaniu?

– Na pewno z przyjemnością do Gdańska przyjadę. Mam nadzieję, że kibice ładnie mnie przywitają. Lechia zawsze będzie dla mnie ważna i ja będę o niej pamiętał. Mam tam ciągle paru znajomych, chętnie zamienimy przed meczem parę słów. Ale na boisku przez 90 minut trzeba będzie zapomnieć

o przyjaźni. Jestem obecnie piłkarzem w Cracovii i

jak najlepiej obecnie chcę dla tej drużyny. Łatwo na

pewno nam nie będzie, bo po ostatnim meczu

z Górnikiem było wi-dać, że Lechia wra-

ca na dobre tory. Szykuje się więc ciekawy mecz. Każdy będzie walczył o swoje.

Cracovia

Luiz Carlos Santos Deleu przez lata był ulubieńcem kibiców Lechii Gdańsk. W sobotę przyjedzie na PGE Arenę jako zawodnik Cracovii. – Zostawiłem w Gdańsku kawał zdrowia i liczę na miłe przywitanie przez kibiców – nie kryje Brazylijczyk.

Rok założenia: 1906

Barwy: biało-czerwone

Adres: Kałuży 1, Kraków

Prezes: Janusz Filipiak

Trener: Robert Podoliński

SUKCESY:

mistrzostwo Polski - (5x) - 1921,

1930, 1932, 1937, 1948

wicemistrzostwo Polski - (2x) -

1934, 1949

1/2 finału Pucharu Polski - 2006/07

MP juniorów U-19 - (3x) - 1959,

1990, 1991

MP juniorów U-17 - 2006

Fot.

058s

port.

Nr Zawodnik

Bramkarze:

30 Matko Perdijić

80 Krzysztof Pilarz

19 Krystian Stępniowski

Obrońcy:

26 Deleu

44 Paweł Jaroszyński

6 Adam Marciniak

15 Tomislav Mikulić

8 Krzysztof Nykiel

25 Bartosz Rymaniak

4 Mateusz Żytko

Pomocnicy:

27 Marcin Budziński

10 Mateusz Cetnarski

5 Miroslav Čovilo

14 Damian Dąbrowski

37 Bartłomiej Dudzic

67 Bartosz Kapustka

70 Jakub Mrozik

95 Mariusz Panek

21 Sławomir Szeliga

23 Łukasz Zejdler

Napastnicy:

7 Boubacar Dialiba

18 Przemysław Kita

11 Dawid Nowak

92 Deniss Rakels

32 Krzysztof Szewczyk

96 Mateusz Wdowiak

9 Dariusz Zjawiński

Rozmawiał Grzegorz Połubiński

Page 5: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

fb.com/LechiaGdansk

Lechia.pl 5

Jest wychowankiem małego klubu Olim-pia Miłki spod Giżycka. To od nazwy tej miejscowości wziął się jego pseudonim “Miłek”, pod którym znany jest w piłkarskim środowisku. Z macierzystego klubu trafi ł do Warmii Olsztyn, gdzie wypatrzyli go skauci warszawskiej Legii. – To był ogromny prze-skok. Infrastruktura, organizacja, wszystko na innym poziomie - wspomina Łukasik.

Krótko terminował w Młodej Legii, skąd w 2010 roku trafi ł na treningi pierwszej drużyny. Pod skrzydła trenera Macieja Skorży. To za jego kadencji zaliczył debiut w ekstraklasie, ale tak na dobre zaczął w niej grać, gdy sta-nowisko szkoleniowca Legii objął Jan Urban. U niego stał się podstawowym zawodnikiem, dostał też powołanie do reprezentacji Polski. Co ciekawe, to właśnie w biało-czerwonych barwach strzelił swojego jedynego dotych-czas gola w seniorskiej karierze. Trafi ł do siatki w towarzyskim meczu z Rumunią, wygranym 4:1.

Wkrótce rozegrał swój najważniejszy dotychczas mecz w drużynie narodowej. W marcu 2013 wybiegł na boisko Stadionu Narodowego w składzie Polski na spot-kanie przeciwko Ukrainie w eliminacjach MŚ 2014. Przegraliśmy 1:3, a “Miłek” przebywał na placu gry do 58 minuty. W kadrze wystąpił jeszcze przeciwko drużynie Liechtensteinu i od tamtej pory powołanie nie przyszło już ani razu. – Nie porzuciłem myśli o występach w kadrze. Wręcz przeciwnie. Mam przecież dopiero 23 lata. Wiem jednak, że obecnie od powołania jestem dość daleko. Niemniej w futbolu wszystko szybko potrafi się zmieniać. Robię wszystko, by dojść do tak wysokiej formy jak przed kontuzją. Wtedy będę mógł liczyć na zaintereso-wanie selekcjonera – powiedział Łukasik.

Wspomniany uraz mocno pokrzyżował mu plany. W październiku 2013 roku do-znał urazu kolana. – Miałem uszkodzoną łękotkę. Niby nic poważnego, a jednak sprawa mocno się przeciągała. Gdy się wyleczyłem, Legię prowadził już Henning Berg. W okresie przygotowawczym nie trenowałem na pełnych obrotach, a w tym czasie ukształtowała się mniej więcej wyj-ściowa jedenastka. Mnie w niej zabrakło, a później wiadomo jak było. Niewiele rotacji i mało grania. Jedynie w meczach z Koro-ną, Lechią i Pogonią Szczecin wyszedłem w wyjściowym składzie. To dużo mniej

niż sięgały moje ambicje. Chciałem być zawodnikiem wiodącym, jak w poprzednim sezonie. Mieć wpływ na to, co drużyna grała i osiągała. Tak się jednak nie stało – wspomina Łukasik, który występy w Legii zakończył z dwoma mistrzostwami i dwoma krajowymi pucharami na koncie.

Latem zdecydował się przenieść do Lechii Gdańsk. – Co było główną motywacją? Na pewno to, że Lechia ma spore ambicje, chce piąć się w górę, a w niedalekiej przy-szłości zakwalifi kować się do europejskich pucharów. Na pewno nie zaprzątałem sobie głowy tym, ile kosztowałem. Przyszedłem do Lechii, by regularnie grać i się rozwijać. I pomóc w realizacji założonych celów. Na tym skupiam się najbardziej – przyznaje. – Uważam, że jako zespół dopiero się docie-ramy. Jest mnóstwo nowych osób i trzeba pracować nad tym, żeby stać się drużyną. W Warszawie też to kiedyś przeżywałem. Przyszło wielu nowych zawodników i po-czątkowo zajmowaliśmy chyba nawet 13 miejsce. Nauczony tym doświadczeniem wiedziałem, że w Gdańsku początkowo może być trudno. I na razie na pewno kilku punktów nam brakuje. Mierzymy dużo wyżej niż zajmowane obecnie miejsce w tabeli, na co absolutnie nas stać. Mamy bowiem w zespole wielu naprawdę dobrych piłkarzy – przyznaje Łukasik.

Jego zdaniem kwestią niedługiego czasu jest, kiedy Lechia na dobre “odpali”. – My-ślę, że ostatnie starcie ligowe z Górnikiem stwarza podstawy do optymizmu. Wresz-cie zagraliśmy na równym poziomie i choć nie ustrzegliśmy się błędów, to ze sposobu gry na pewno mogliśmy być zadowoleni. Zwłaszcza, że wcześniej daliśmy plamę w Stalowej Woli. Teraz pora rozpocząć misję budowania twierdzy z PGE Areny. U siebie straciliśmy już zdecydowanie za dużo punktów – zaznaczył Łukasik, który na razie nieregularnie pojawia się w wyj-ściowym składzie Biało-Zielonych. – W sparingu z Panathinaikosem Ateny, który rozegraliśmy tuż przed ligą, zwyciężyliśmy 4:0. Chłopaki spisali się w nim znakomi-cie, więc trener nie miał powodu, by coś zmieniać. Ale ostatnio proporcje mojej gry od początku, a nie kryję, że lepiej się w tej roli czuję, zaczęły zmieniać się na moją korzyść. I oby tak było dalej, choć wiadomo, że na miejsce w składzie trzeba zapracować - kończy “Miłek”. (GP)

Daniel Łukasik

Ciągle mam wielkie ambicje– Nie wyzbyłem się własnych ambicji. Chcę być

czołową postacią Lechii, a w przyszłości wrócić do narodowej reprezentacji - mówi pomocnik Biało--Zielonych Daniel Łukasik.

Fot. 058sport.pl

Page 6: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

Lechia.pl6

fb.com/LechiaGdansk

Piotr Wiśniewski

Forma nigdzie nie uciekła

Fot.

058s

port.

pl

Ciągle czuję się tej drużynie potrzebny i chcę, żeby dużo ode mnie zależało. Na formę nie narzekam, na zdrowie też nie - mówi Piotr Wiśniewski, najbardziej doświadczony piłkarz Lechii Gdańsk.

Pochodzący ze Starogardu Gdańskiego piłkarz biało-zieloną koszulkę przywdziewa już od bli-sko dziesięciu lat. Trafi ł do Lechii jeszcze za czasów III ligi. – Jesienią zdążyłem jeszcze strzelić bramkę przy Traugutta dla Kaszubii Koś-cierzyna, ale wiosną grałem już w Gdańsku. Ściągał mnie trener Marcin Kaczmarek. Pomogłem w awansie do ówczesnej drugiej ligi i po trzech sezonach w niej spędzonych, weszliśmy do wyma-rzonej ekstraklasy – wspomina Wiśniewski.

W Lechii przeżył już jedena-stu trenerów. Właściwie każdy z nich widział go w składzie, bo jeśli nie grał, to przez kontu-zje. – Pewnie, że bywały słabsze momenty, bo przecież za czasów Michała Probierza wylądowałem nawet w rezerwach. Zdarzało mi się również siadać na ławce rezerwowych, ale zazwyczaj by-łem zawodnikiem podstawowego składu. Ambicji gry w nim nigdy się nie wyzbyłem, niezależnie od tego, w której graliśmy lidze. Lechia to dla mnie coś więcej niż miejsce pracy. Zawsze byłem jej kibicem i występy w biało-zielonej koszulce stanowią powód do dumy – przyznaje Wiśniewski.

Nigdy jednak nie zdecydował się na przeprowadzkę do Gdańska.

Ciągle żyje w Starogardzie, gdzie urodził się przecież Ka-zimierz Deyna, jeden z naj-wybitniejszych polskich piłkarzy. – Dobrze mi tam. Starogard to moje miasto i w nim czuję się naj-lepiej – przyznaje “Wiśnia”. Przez lata gry w Lechii pokonał już około 300 tysięcy kilo-metrów. Tyle za-jęły mu dojazdy na treningi i mecze do Gdańska. Zmie-nił przez ten czas dwa samochody. – Ktoś z boku może powiedzieć, że to trochę uciążliwe, ale przyzwyczaiłem się już. Zresztą, odkąd jest autostrada, podróż wcale nie bywa męcząca – przyznaje Wiśniewski.

Dotychczas w ekstraklasie zdobył 24 bramki dla gdań-skiego klubu w 142 występach. – Uczepiła się do mnie liczba 3, bo tyle goli zazwyczaj strze-lałem w sezonie. Jedynie raz, za kadencji trenera

Bogusława Kaczmarka, tych tra-fi eń było dwa razy więcej. Teraz też mam na koncie trzy bram-ki, ale liczę, że na tym swojego

dorobku w tym sezonie nie zakończę. Takiego rozwią-

zania w ogóle nie biorę pod uwagę. Jednak dużo ważniejszy niż indy-widualne dokonania jest dla mnie interes drużyny – zaznacza Wiśniewski.

Obecny sezon to dla niego pewna huśtaw-ka nastrojów. Zaczął

w piorunującym stylu. Od bramki w Białymstoku, która odwróciła losy starcia z Ja-giellonią, a póź-

niej dołożył jeszcze dwie w Gliwicach.

Z pewnością należał na początku sezonu do

najlepszych piłkarzy całej ekstraklasy. I wtedy, tuż przed ważnym meczem z Lechem Poznań, przyplątała się kontuzja mięśnia przywo-dziciela, która wyłączyła go na jakiś czas z gry. – Uciekły

mi aż cztery kolejki. Chyba za szybko chciałem

wrócić na boi-sko, bo

wkrótce uraz się odnowił. Na szczęście nie czuję spadku formy z tego powodu, nogi dobrze mnie niosą, choć po powrocie tylko raz zdołałem zagrać w wyjściowym składzie. Na pewno przeżywali-śmy ostatnio trudny okres. Było dużo zawirowań, chociażby z tre-nerem, lecz nasza dyspozycja też była daleka od oczekiwanej. Stąd gorsze wyniki. Dna sięgnęliśmy w Stalowej Woli. Porażka ze Stalą w Pucharze Polski siedzi mi mocno w głowie, bo przyciągnęła wspo-mnienia sprzed trzech lat, gdy wyeliminowała nas Limanovia Limanowa – mówi Wiśniewski.

Na szczęście w kolejnym spotka-niu w Zabrzu Lechia zaprezentowała się z dużo lepszej strony. – Przede wszystkim wreszcie kreowaliśmy jakieś sytuacje w ofensywie. Może jeszcze nie wszystkie wykorzysta-liśmy, ale na pewno jako drużyna zaprezentowaliśmy się lepiej niż w poprzednich meczach. Szkoda tylko, że nie udało się dowieźć zwycięskiego rezultatu do końca. Niemniej pełni nadziei podcho-dzimy do kolejnego meczu prze-ciwko Cracovii. Z tym zespołem dobrze nam się gra u siebie i liczę, że wreszcie dobrze zaprezentujemy się przed własnymi kibicami. Bo statystyki naszej gry na PGE Arenie każdy zna. Zdecydowanie za rzadko wygrywamy u siebie, ale w sobotę innego rozwiązania jak trzy punkty

dla Lechii nie widzę - koń-czy Wiśniewski.

(GP)

Page 7: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

fb.com/LechiaGdansk

Lechia.pl 7

W poprzednim sezonie należał do wyróżniających się postaci na swo-jej pozycji w ekstraklasie i wygrał nawet klasyfikację na najlepszego bramkarza w rankingu “Przeglądu Sportowego”. Latem przedłużył o rok kontrakt z klubem, ale od po-czątku okresu przygotowawczego nie opuszcza go fatum.

Najpierw - w wyniku zderze-nia na treningu z Marcinem Pietrowskim - doznał złamania kości jarzmowej. Musiał przejść operację, przez co stracił trochę treningów, do których zresztą wrócił i tak szybciej niż się spo-dziewano, ćwicząc w specjalnej tytanowej masce. Gdy szyko-wał się już do powrotu, feralna okazała się rozgrzewka w czasie meczu wyjazdowego z krakowską Wisłą. Przy jednym ze strzałów, interweniował tak nieszczęśliwie, że złamał palec. – Znów nastąpiła przymusowa przerwa. Wróciłem

Mateusz Bąk, kapitan Lechii Gdańsk

najszybciej jak mogłem, przera-biając nawet specjalnie w tym celu jedną z rękawic. Z dwóch komór na palce stworzyłem jedną, by włożyć do niej dwa sklejone plastrem palce. Przynajmniej mogłem normalnie trenować – mówi Bąk.

Pierwszego w tym sezonie me-czu doczekał się 24 września. Wtedy Lechia zagrała w Stalowej Woli, gdzie uległa w spotkaniu Pucharu Polski miejscowej Stali 1:2. Bąk żadnej bramki nie zawa-lił, ale po meczu był zdruzgotany. – Nie wiem co powiedzieć, jestem zdruzgotany, jestem załamany. Hańba, kompromitacja. Można przepraszać, a żadne słowa nie naprawią tego, co się wydarzyło – mówił po tym spotkaniu. Za-czynając ode mnie, kończąc na osiemnastym zawodniku, każdy powinien dostać kopa w dupę, no bo k... mać. Lechia aspiracje ma

wielkie, ciągle się mówi o jakimś potencjale, który nie wiadomo jaki jest w drużynie i mamy grać o europejskie puchary, a dostajemy baty w I rundzie Pucharu Polski - wybuchł po tamtym meczu.

Kolejną szansę dostał w ekstra-klasie. Zagrał przeciwko Górniko-wi, ale tego spotkania miło wspo-minał nie będzie. – Byliśmy blisko zwycięstwa, ale zremisowaliśmy 2:2. Na pewno nie pomogłem w tym meczu drużynie. Bo choć miałem kilka niezłych interwen-cji, to w pamięci zostaną te, po których padły gole dla rywali. Popełniłem dwa błędy. Nie mam jednak zamiaru się załamywać, tylko muszę pracować dalej, by w kolejnych występach, takie wpadki już się nie przydarzyły. Trzeba po prostu jeszcze mocniej trenować. I w końcu odpędzić na bok to fatum, które się mnie ucze-piło - zakończył Bąk. (GP) Fo

t. 05

8spo

rt.pl

Muszę odpędzić od siebie fatum

PR

OM

OC

JA

Pech goni pech w tym sezonie, jeśli chodzi o Mateusza Bąka. Bramkarz Biało--Zielonych miał już dwie poważne kontuzje, a gdy wrócił w ubiegłym tygodniu do wyjściowego składu, na pewno nie zaliczy obu występów do udanych.

Page 8: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

Lechia.pl8

fb.com/LechiaGdansk

W sobotę 27 września otwar-ty został zamiejscowy ośrodek Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk w Malborku. To czter-nasty odział APLG otwarty w ciągu zaledwie dwóch lat, w ra-mach projektu „Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM”.

„Biało-zielona przyszłość z LO-TOSEM”, wspólny projekt Lechii Gdańsk i Grupy LOTOS, zainau-gurowana została przed dwoma laty w Bytowie. Od tego czasu na Pomorzu regularnie powstawały kolejne zamiejscowe ośrodki Aka-demii Piłkarskiej Lechia Gdańsk. W sobotę w Malborku uroczyście swoją działalność zainaugurował czternasty oddział APLG.

- Jesteśmy dumni z każdego ośrodka i z każdym wiążemy duże nadzieje. Byliśmy zbudowani en-tuzjazmem z jakim kolejne miasta, gminy i kluby przystępowały do projektu, ale przede wszystkim wzruszeni radością z jaką witały nas dzieci, dla których dedyko-wany jest ten program – mówi Jowita Twardowska, dyrektor ds. komunikacji i CSR Grupy LOTOS. – Trzymamy kciuki za dzieci i ich trenerów, bo przed nimi teraz czas na doskonalenie umiejętności, a więc ciężka praca podczas treningów – dodaje.

Malbork to prawdopodobnie

ostatni ośrodek otwarty w ramach projektu.

- Tym czternastym ośrodkiem zamykamy listę klubów współ-tworzących program. Trzeba zaznaczyć, że cel który wyzna-czyliśmy sobie na starcie, zakłada-jący utworzenie 14 ośrodków do końca 2015 roku, przyspieszyliśmy o ponad rok. Teraz będziemy koncentrować się wyłącznie na podnoszeniu umiejętności zawod-ników, poziomu wiedzy trenerów oraz na kontroli całego systemu - zapowiada Tomasz Bocheński, dyrektor Akademii Piłkarskiej Lechia Gdańsk.

W sumie szkoleniem objętych zostało około 3 tysięcy dzieci. To imponująca liczba, która po-zwala mieć pewność, że z grupy tej wyłonieni zostaną zawodnicy grający w piłkę na najwyższym poziomie. Pomezania oddała pod skrzydła projektu 150 dzieci z roczników 2002-2006. Wkrótce tworzone będą kolejne grupy i tak jak w innych ośrodkach liczba trenujących znacznie wzrośnie.

- Dla nas przystąpienie do pro-jektu, to uwieńczenie długoletniej przyjaźni dwóch klubów. Teraz wspólnie wkraczamy na ścieżkę budowania silnej Lechii i Pome-zanii. Ten program to niebywa-ła gratka, a wsparcie LOTOSU

„Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM” w Malborku

Jesteśmy dumni z każdego ośrodka

Fot.

058s

port.

pl

pozwoli nam znacznie zwięk-szyć ilość godzin treningowych. Dołączyliśmy do projektu jako ostatni, ale warto było czekać – uważa Tomasz Klonowski, prezes Pomezanii Malbork.

Pomezania Malbork powstała w 1990 roku i już cztery lata później drużyna seniorów znalazła się w II lidze. Na zapleczu ekstraklasy spędziła trzy sezony (najlepszy wynik to 9.miejsce). Ostatnie lata nie były dobre dla dorosłej drużyny Pomezanii, która obec-

Weekendowy rozkład jazdyCentralna Liga Juniorów StarszychLechia Gdańsk – Stilon Gorzów 4.10.2014 godz. 13.00 (Gdańsk, Traugutta 29)I Liga Wojewódzka B1 Junior MłodszyArka Gdynia SSA – Lechia Gdańsk SA 5.10.2014 godz. 17.00 (Gdynia, K. Górskiego1)Jantar Ustka – Lechia Gdańsk AP 5.10.2014 godz. 14.00 (Ustka, Sportowa 17)I Liga Wojewódzka C1KS Gryf Słupsk – Lechia Gdańsk 4.10.2014 godz. 16.00 (Słupsk, Zielona 9)I Liga Wojewódzka C2Lechia Gdańsk – Korner Korne 5.10.2014 godz. 17.00 (Gdańsk, Traugutta 29)I Liga Wojewódzka D1Sztormy Mosty – Lechia Gdańsk 4.10.2014 godz. 11.00 (Kosakowo, Złote Piaski)D2 Młodzik Grupa IILechia Gdańsk – GKS Kolbudy 4.10.2014 godz. 15.30 (Gdańsk, Traugutta 29)D2 Młodzik Grupa IIIGTS I Pruszcz Gdański – Lechia Gdańsk 4.10.2014 godz. 10.00

Fot.

058s

port.

pl

nie występuje w V lidze. Kibice liczą na lepszą przyszłość, a jej fundamentem mogą za kilka lat stać się właśnie wychowankowie projektu.

„Biało-zielona przyszłość z LOTOSEM” to jednak program nie tylko dla tych najbardziej utalentowanych piłkarsko dzieci.

- Cieszymy się, bo LOTOS i Lechia nie tylko szlifują piłkarskie talenty, ale także edukują i uczą postaw potrzebnych później w życiu – mówi Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. – Robimy co możemy, żeby zapewnić dzie-ciom dostęp do sportu, ale bez sponsorów jest to trudne. Pomoc LOTOSU jest więc nieoceniona i pozwala na wprowadzenie planów długofalowego rozwoju.

Grupa LOTOS jest m.in. Ge-neralnym Sponsorem Polskiego

Narciarstwa, Ofi cjalnym Part-nerem Roberta Kubicy oraz strategicznym partnerem załogi LOTOS Rally Team Kajetana Kajetanowicza i Jarka Barana. Angażuje się także w programy społeczno-sportowe takie jak Narodowy Program Rozwoju Skoków Narciarskich „Szukamy Następców Mistrza” czy „Biało--zielona przyszłość z LOTOSEM”.

Grupa LOTOS jest także głów-nym sponsorem piłkarskiej dru-żyny Lechia Gdańsk. W Trójmie-ście wspiera też m.in. siatkarski zespół Lotos Trefl Gdańsk oraz koszykarską drużynę Trefl Sopot. Wspiera również młodzieżową koszykówkę w Gdyńskim To-warzystwie Koszykówki oraz szkółkę żużlową GKS Wybrzeże w Gdańsku.

(MLi)

Page 9: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

fb.com/LechiaGdansk

Lechia.pl 9R

EK

LA

MA

W ekstraklasie debiutował w wieku 17 lat. Było to w barwach Jagiellonii Białystok, gdzie spę-dził w sumie dwa i pół roku. Piłkarzem zostać “musiał”, bo futbolowe geny odziedziczył po tacie. Dariusz Dźwigała w ekstraklasie rozegrał aż 258 spotkań, w których strzelił 34 bramki. Później zajął się tre-nerką. Zresztą oprócz Adama, futbolowe tradycje w rodzinie Dźwigałów kultywuje także jego o rok starszy brat Jan.

Najmłodszy z klanu w Jagiel-lonii rozegrał 37 meczów w ekstraklasie, w których strzelił 5 goli. Do Lechii trafił przed obecnym sezonem, choć przy-gotowania do niego rozpoczął jeszcze w Białymstoku. – To będzie dla mnie dobre miejsce do rozwoju i liczę, że zagram tutaj o coś więcej – przyznał Dźwigała tuż po przyjściu do

gdańskiego klubu.Ale w nowym klubie dorobek

- póki co - ma zdecydowanie skromniejszy. Joaquim Ma-chado w ogóle na niego nie stawiał i dopiero w 7. kolejce obecnego sezonu wpuścił go na boisko - na ostatnie 22 minuty zremisowanego 3:3 spotkania z Ruchem Chorzów. Na prawą obronę.

Drugi występ zaliczył w ostatnim meczu z Górnikiem w Zabrzu, gdy w końcówce zmienił Daniela Łukasika. Po drodze zagrał jeszcze pełen mecz w Pucharze Polski prze-ciwko Stali Stalowa Wola. – Mało trochę tych występów, ale co zrobić? Wiadomo, że źle znoszę to, że nie gram, ale muszę zacisnąć zęby i czekać na więcej szans. Nie czuję się gorszy od kolegów, podejmuję z nimi rywalizację na trenin-

gach. Lepiej czuję się w roli środkowego pomocnika, na tak zwanej “ósemce”, ale mogę równie dobrze występować na stoperze. Liczę, że mój czas w końcu nadejdzie – mówi Adam Dźwigała, który grze biało-zie-lonych przyglądał się dotych-czas raczej z boku. –Jesteśmy w stanie na pewno grać lepiej niż dotychczas. Mecz w Zabrzu to dla nas dobry prognostyk na najbliższą przyszłość. Tam zagraliśmy na pewno lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Mam nadzieję, że wreszcie wskoczymy na właściwe tory – przyznał Dźwigała, który regularnie jest powoływany do reprezentacji Polski do lat 20. Uczestniczy z nią w Turnieju Czterech Narodów i niedaw-no strzelił nawet bramkę w wygranym 3:1 wyjazdowym meczu z Włochami. (GP)

Adam Dźwigała

Liczę, że w końcu mój czas nadejdzie

Na pewno nie tak wyobrażałem sobie swoje początki w Lechii, bo tak jak każdy zawodnik, liczyłem na regularną grę. Na szczęście ostatnio częściej zacząłem się pojawiać na boisku i liczę, że liczba spędzonych na nim minut będzie rosła – mówi piłkarz Biało-Zielonych Adam Dźwigała.

Fot.

058s

port.

pl

PR

OM

OC

JA

Page 10: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

Lechia.pl10

fb.com/LechiaGdanskLechia.pl

spróbuję wziąć ich oboje teraz, skoro dla dzieci są dodatkowe atrakcje do zabawy.

Cyprian Lechmann z mamą Magdaleną i tatą Sebastianem: Byłem na meczu Lechii kiedy grała ze Śląskiem, wtedy był wy-nik 1:2. Później już nie byłem, ale może jeszcze kiedyś pójdę. Chodzę do szkoły podstawowej nr 61 i też dostawaliśmy bilety na mecz. Będę chciał z rodzicami kiedyś je wykorzystać.

Magdalena Gulbińska i Bogu-sia Głodek: Nasi synowie grają w APLG, rocznik 2004. Gra-ją w Lechii, ale nie za bardzo chodziłyśmy z nimi dotąd na mecze. Musimy to faktycznie chyba zmienić.

Iza Kamińska: mój syn Alek-sander (8 lat) interesuje się póki co piłką ręczną. Gra w Akademii Piłki Ręcznej Artura Siódmiaka. Ale teraz kiedy tu jesteśmy na festynie zainteresował się tez tym, co koledzy z Lechii robią na boisku. Może więc zainteresuje się też piłką nożną. Jak będzie chciał iść na mecz oczywiście, że z nim pójdę. Z przyjemnością. (AW)

Tym razem naszą sondę przeprowadziliśmy podczas festynu „Sportowe Pokolenia Gdańszczan” – który odbył się 20 września na Targu Węglowym.

Lechia wzięła w nim udział z mocnym akcentem. Wychowanko-wie APLG grali z dziećmi na boisku piłkarskim, a od czasu do czasu mogli pograć także z zawodnikami pierwszego składu Biało-Zielonych. Piłkarze bawili się razem z dziećmi po tym, jak najpierw rozdawali autografy uczestnikom festynu. Uczestnikom festynu zadaliśmy pytanie: Czy chodzą na mecze Biało--Zielonych?

Emilia Przybył i Marcin Stępień: Nie chodzimy na Lechię bo w sumie nie interesujemy się piłką nożną. No ale mieszkamy w Nowym Porcie, więc teraz, kiedy są na stadionie dodatkowe rzeczy dla kibiców, może się wybierzemy zobaczyć jak jest na stadionie w czasie meczu.

Mariusz Kloska, z córką Kasan-drą (8 lat): Chodzę na Lechię ale z synem. Klaudiusz ma 13 lat i można powiedzieć, że jest już stałym kibi-cem. Z córką dotąd nie chodziłem na stadion, bo wydawało mi się, że jest za mała. Może faktycznie

A może na mecz?...Mimo późnej godziny i pory

roku, trybuna niebieska dopisa-ła na ostatnim meczu Lechii z Pogonią Szczecin. Było na niej w sumie 2387 kibiców, to niemal tyle samo, ile na lipcowym me-czu otwarcia sezonu 2014/2015 (2383). Wielu małych kibiców pojawiło się na stadionie po raz pierwszy za sprawą vouche-rów, które trafiły do wszystkich gdańskich szkół przed meczem z Pogonią. Przed spotkaniem z Cracovią akcję ponowiono.

– Mocno kibicujemy w tych działaniach Lechii Gdańsk, po-nieważ naszym zdaniem scalają ona całe środowiska: nauczycieli i rodziców, oraz oczywiście ucz-niów - mówi Piotr Kowalczuk, dyrektor Wydziału Rozwoju Spo-łecznego UMG - Część szkół zwyczajowo jeździła na „Kibi-cowanie z klasą”, cieszymy się, że teraz w kibicowanie włącza się także rodziców. Wiemy, jak ważny dla małych ludzi jest czas spędzony wspólnie z rodziną, a stadion jest wręcz idealnym do tego miejscem.

Nowe władze Lechii widzą wiel-ki potencjał PGE ARENY jako pięknego stadionu, na którym me-cze oglądać powinno więcej, niż to jest teraz, osób. Stąd różne, już rozpoczęte akcje marketingowe, i nowe, będące w planach. - Zwrot z pierwszej akcji przekazania vou-cherów do szkół pokazał potrzebę zapoznawania z meczami Lechii jeszcze wielu gdańszczan. Aż 791 z takich kuponów zamieniono na darmowe wejściówki, do których rodzic dokupywał dla siebie bilet - mówi Janusz Biesiada, nowy szef marketingu Lechii Gdańsk – A rozdawaliśmy je zaledwie na dwa dni przed meczem. Za drugim razem vouchery trafiły do dyrektorów już na tydzień przed spotkaniem z Cracovią. Planujemy, żeby dzieci dostawa-ły zaproszenia od nas na każdy mecz tak, żeby każdy rodzic mógł wybrać dogodną dla całej rodziny datę, na skorzystanie z propozycji kibicowania Lechii.

Obok zapraszania na mecz, klub postawił sobie za cel również uatrakcyjnienie oferty około--meczowej. W piątek 19.09 na

dzieci czekały dodatkowe atrakcje na dwóch promenadach: rodzin-nej i żółtej. Każdy kto pojawił się wcześniej na stadionie miał okazje zobaczyć wyjątkowy zjazd kolejką tyrolską kibica trzymają-cego wielką, biało-zieloną flagę - szachownicę. Na PGE ARE-NIE pojawiła się także „kiss--cam”, a na trybunie rodzinnej przez cały mecz przechadzał się Lew – maskotka klubowa. Miłą niespodziankę na meczu miała też dziesiątka kibiców, którzy wychodzili z tego spotkania z upominkami-niespodziankami, wygranymi z oznaczonych wcześ-niej losowo krzesełek.

- Wszystkie akcje marketingowe teraz przeprowadzane i te, które mają być w przyszłości zrealizo-wane są oczywiście dodatkiem, nie zamiennikiem, do tego, co dzieje się na boisku – mówi Ja-nusz Biesiada. –Obok wyników na boisku chcę dać kibicom na trybunach dodatkową ofertę, która sprawi, że zachęcimy wię-cej osób do spędzenia czasu na naszym stadionie. Czasu, który ma się kojarzyć z prawdziwymi, sportowymi emocjami i dobrą zabawą.

(AW)

SONDA „Kibice na mieście”

Emilia Przybył i Marcin Stępień

Mariusz Kloska, z córką Kasandrą

Cyprian Lechmann z mamą Magdaleną i tatą Sebastianem

Magdalena Gulbińska i Bogusia Głodek

Iza Kamińska

Page 11: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

fb.com/LechiaGdansk

Lechia.pl 11

RUBRYKA STOWARZYSZENIA KIBICÓW LECHII GDAŃSK „LWY PÓŁNOCY”Około 100 kibiców zawitało w poprzednią środę do da-

lekiej Stalowej Woli na mecz 1/16 Pucharu Polski z tam-tejszą Stalą. Niestety dla wszystkich fanów Biało-Zielonych, pucharowa przygoda została już na samym starcie brutalnie przerwana przez 3 ligowca i nie będą nam dane kolejne emocje w walce o to upragnione od lat trofeum. Abstrahując od kwestii czysto sportowych, nikt z uczestników na pewno nie żałował kolejnej wyprawy.

Za niecały tydzień czeka nas kolejna przerwa w rozgryw-kach, w trakcie, której swoje „5 minut” będzie miała re-prezentacja Polski. Tuż po niej będziemy mieli okazję dwa razy wspierać naszych piłkarzy na meczach wyjazdowych, a pomiędzy nimi rozegramy u siebie mecz z przyjaciółmi z Wrocławia. 17 października po raz kolejny zawitamy na Łazienkowską, z nadziejami na kolejna niespodziankę na tym stadionie. Natomiast dwa tygodnie później Lechia zmierzy się w Łęcznej z tamtejszym Górnikiem. Na oba wy-jazdy SKLG „Lwy Północy” będą organizowały przejazd dla kibiców. Już niedługo na naszej stronie www.lwypolnocy.pl ukażą się informacje ze szczegółami dotyczącymi zapisów.

Na stronie www.sklep.lwypolnocy.pl i w naszym sklepie w C.H. Wielki Młyn już teraz organizujemy sprzedaż w trybie preorder dla kibiców chcących nabyć koszulkę Pit Bull Wład-cy Północy. Koszulek zapewne nie wystarczy dla wszystkich chętnych stąd prośba, aby jak najszybciej dokonywać rezer-wacji. Odbiór koszulek planowany jest na 15 października.

SPORTOWY FESTYN DZIELNICOWY NA PGE ARENIEPrzed Nami fi nał tegorocznej edycji Sportowych Festynów

Dzielnicowych. Po czterech gdańskich dzielnicach, przychodzi kolej na etap „stadionowy”, przy okazji meczu Lechii Gdańsk z Cracovią. SKLG „Lwy Północy”, projekt Kibice Razem Lechia Gdańsk wspólnie z Urzędem Miasta Gdańska, klubem Lechia Gdańsk i PGE Areną Gdańsk zapraszają wszystkie dzieci i rodziców do udziału w naszym festynie, który będzie wstępem do głównego wydarzenia tego dnia, którym będzie miejmy nadzieję zwycięski pojedynek Lechistów w kolejnym meczu o ligowe punkty.

Już tradycyjnie na najmłodszych od godziny 13:00 czekały będą darmowe atrakcje dmuchane, eurobungee, a także gry i zabawy z animatorami z Loopies World, Biało-Zielone upominki i warsztaty Freestyle Footballu, które poprowadzi znany z poprzedniego festynu – Dawid Zborała.

Nie zabraknie oczywiście piłkarzy, którzy tego dnia nie będą mogli wystąpić w Ekstraklasowym pojedynku, a wesprze ich Lew maskotka. Wszystko to będzie jedynie rozgrzewką przed meczem, także mamy nadzieję, że wszyscy zgodnie przeniosą się po zabawie na dmuchawcach na sektor rodzinny, gdzie w trakcie meczu członkowie grupy Ultras Lechia Gdańsk wspólnie z Wami zaprezentują sektorówkę, która tworzona była także przez dzieci w trakcie poprzednich festynów. Przygotowaliśmy także coś dla starszych kibiców. Tuż po meczu, około godziny 20:30, w stadionowym Pubie T29 odbędzie się koncert grupy „Gdańskie Lwy”. Chłopaki zagrają dobrze znane wszystkim kawałki, co po wygranym meczu powinno tym bardziej poprawić kibicowskie humory i urozmaicić sobotni wieczór.

Serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych startujemy o godzinie 13:00 przed stadionem PGE Arena przy bramie wejściowej od ulicy Żaglowej.

[Karolina] Twój pierwszy klub piłkarski i ile miałeś lat jak zaczynałeś grać w piłkę nożną?

- Moim pierwszym klubem był niemiecki SGV Freiberg. Zacząłem grać w piłkę bardzo wcześnie, bo już w wieku 4 lat i tak piłka stała się całym moim życiem.

[Łukasz] Jak uważasz, czemu nie poszło wam naj-lepiej w meczu ze S.Wola?

- W tym meczu popełniliśmy wiele indywidualnych błędów, a jednocześnie nie byliśmy w stanie strzelić bramki. Przy stanie 0:1 chcieliśmy zrobić wszystko, aby doprowadzić do wyrównania. Niestety zamiast tego straciliśmy drugą bramkę i w tym momencie było już bardzo ciężko. Ten wynik jest dla nas dużym rozczarowa-niem, ale nie możemy już o tym myśleć. Musimy grać dalej i skupić się na jak najlepszej grze w lidze.

[Paweł] Kto jest twoim najlepszym przyjacielem z Lechii?

- To trudne pytanie. Z każdym w drużynie żyję dobrze i każdy bar-dzo mi pomaga w aklimatyzacji tutaj. Wspólnie spędzam też czas wolny z różnymi zawodnikami,

[Kuba] Czemu akurat Le-chia? Co skusiło Pana do wybrania tej opcji?

- To była bardzo szybka de-cyzja i nie miałem wiele czasu, żeby się zastanawiać. Po prostu zdecydowałem się na Lechię i chciałem jak najszybciej być w Gdańsku, i grać.

[Tomek] Którą reprezen-tację byś wybrał, gdybyś dostał powołania: chorwa-cką czy niemiecką?

- Jest jeszcze za wcześnie na taką decyzję, zobaczymy, co przyniesie przyszłość. To fajne, że teoretycznie mam dwie moż-liwość, ale dziś o tym nie myślę.

[Misiek] Kto jest najwięk-szym wariatem w szatni?

- (śmiech). Napisz, że „Wiśnia”. On ma duże poczucie humoru, dużo doświadczenia z racji swoje-go wieku, ale czasem zachowuje się jakby miał 17 lat. To bardzo pozytywne.

[Michał] Jak porównałbyś poziom ekstraklasy do Re-gionalligi?

- W polskiej lidze jest znacznie więcej biegania i walki niż w Niemczech. Tam gra się bardziej technicznie.

więc nie mogę nikogo wyróżnić.[Paulina] Na jakim piłka-

rzu się wzorujesz?- Wzorem dla mnie jest Robert

Lewandowski. Gra na tej samej pozycji i w sposób, jaki ja chcę grać. Dużo już osiągnął i bardzo bym chciał pójść w jego ślady.

[Mateusz] Jak działa na ciebie doping podczas me-czu?

- Dla mnie w trakcie meczu doping jest bardzo ważny. Oczy-wiście w czasie samej gry jestem bardzo skoncentrowany, ale gdy przed meczem wychodzimy na murawę, a kibice śpiewają to robi ogromne wrażenie. Także, gdy

Kibice pytają, piłkarz Lechii odpowiada Antonio Colak - napastnik Biało-Zielonych

[Daniel] Ulubiona drużyna oraz piłkarz?

- Piłkarz to już wspomniany Lewandowski. Ulubionej dru-żyny nigdy nie miałem. Zawsze kibicowałem tym, którzy grają fantastyczne mecze, lubię po prostu dobry futbol.

[Tomasz] Stawiasz sobie jakieś konkretne cele in-dywidualne w obecnym sezonie? 20 bramek? kilka asyst?

- Nie stawiam sobie tego typu celów. W pierwszej kolejności staram się jak najwięcej dać drużynie. Dopiero potem myślę o bramkach i o tym, że chcę ich strzelać jak najwięcej. Ale o konkretnych cyfrach nie myślę.

[Maks] Ulubione polskie danie?

- Nie próbowałem zbyt wielu. Ale np. bardzo lubię jak na śnia-danie mamy naleśniki z serem.

[Ezio] Jak komunikujesz się z chłopakami z drużyny na boisku i poza nim? Jak idzie nauka polskiego?

- Na boisku komunikuję się z kolegami po polsku. Znam już dużo słów i ciągle staram się uczyć. Nie mam jednak żadnego nauczyciela. Po prostu słucham i jeśli czegoś nie rozumiem to dopytuję. Tak jest szybciej.

strzelisz bramkę, a fani cieszą się to są to najlepsze momenty w futbolu. Wsparcie kibiców jest też ważne, bo bez niego klub nie może funkcjonować.

[Sebastian] Grałeś kiedyś na innej pozycji na boisku?

- Zawsze, odkąd zacząłem grać w piłkę byłem napastnikiem.

[Kamil] Co czułeś po 1 golu dla biało zielonych, który wpadł w twoim de-biucie

- To była ogromna ulga. Nie jest łatwo wejść do zespołu jak jest się w nim dopiero od dwóch dni. Ta bramka bardzo mi pomogła w aklimatyzacji w Gdańsku, było mi łatwiej na kolejnych treningach i w meczach. Dała mi dużo po-zytywnej energii.

[Paweł] Gdzie są lepsi kibi-ce, w Polsce czy Niemczech?

- Trudno to porównać. Wszę-dzie ci najzagorzalsi fani robią wszystko dla swoich zespołów. W Niemczech może na stadiony więcej przychodzi „zwykłych” kibiców. U nas z kolei doping jest tak fantastyczny, że nie czujemy, iż stadion nie jest wypełniony do ostatniego miejsca.

[Dominik] Jak na ciebie wołają koledzy w drużynie?

- Koledzy wołają na mnie po prostu Toni.

Page 12: Lechia · 14. Ruch Chorzów 10 8 9-15 15. Korona Kielce 10 7 6-18 16. Zawisza Bydgoszcz 10 4 12-28 W 12. kolejce grają: Legia - Lechia (piątek, 17 października, godz. 20:30) Cracovia

Lechia.pl12

fb.com/LechiaGdansk

PR

OM

OC

JA