12. miloslav lapka płynny krajobraz

4
świadomość zbiorowa (Emile Durkheim), klasowa (Karol Marks), zrozumienia (Max Weber) czy wspólnoty (Ferdinand Tönnies). Atrybuty spójności tak pojmowanej tożsa- mości społecznej – od cech fizjologicznych po regionalne uwarunkowania – mają charakter naturalny, a ich źródło znajduje się poza samym społeczeństwem. Owe cechy naturalne są zbiorowo uwewnętrzniane i tworzą świat, wobec którego indywiduum się określa. Rodzaj, przynależność etniczna i klasa społeczna stały się decydującymi czynnikami dla rozwoju nowego dyskursu tożsamości zbiorowej. Konstrukcjonizm społeczny uznał esencjalistyczną koncep- cję tożsamości za coś, co w ogóle nie jest zakotwiczone w strukturach naturalnych i w atrybutach społeczeństwa: przeciwnie, atrybuty stanowią tu konstrukcje społecz- ne 1 , wytworem społecznym jest też każda 1 P. Berger, T. Luckmann, Sociální konstrukce reality (pojed- nání o sociologii vědění), Brno 1999. tożsamość zbiorowa 2 . Choć Antony D. Smith 3 (1991) powraca do esencjalistycznego ujęcia atrybutów zbiorowej tożsamości, nie odrzuca zarazem teorii manipulacji świadomością zbiorową na poziomie tworzenia konstrukcji społecznych; tożsamość zbiorowa jest dla nie- go efektem przenikania się obu płaszczyzn. Dyskurs postmodernistyczny dostrzega wreszcie niedostatki takiego podejścia i stara się je dekonstruować, dochodząc do uznania rzeczywistego istnienia za kategorię podsta- wową (Derrida, Foucault, Lyotard). W żadnym z wyżej wymienionych kierunków krajobraz nie jest wymieniany expressis verbis jako naturalny czynnik zbiorowej tożsamo- ści. Jest to sytuacja całkowicie zrozumiała: społeczeństwo, zajęte samym sobą, nie 2 K. A. Cerulo, Identity Construction: New Issues, New Directions, „Annual Review of Sociology” 1997, Vol. 23, s. 385–409. 3 Por. A.D. Smith, National Identity, Reno 1991. Miloslav Lapka PŁYNNY KRAJOBRAZ P roblem tożsamości mieści w sobie wielowarstwowy zespół relacji ja–my–oni–obcy–świat. W tra- dycyjnym socjologicznym ujęciu zbiorowa tożsamość nie jest związana z krajobrazem. Naukom społecznym tak długo się zdawało, iż społeczeństwo jest samowystarczalną, jedyną liczącą się rzeczywistością, że w końcu społeczeństwo samo w to uwierzyło. Konsekwencje takiej postawy są znane, a ich zasięg zaskaku- jąco globalny: od wyobcowania człowieka z przyrody, rozumianego jako podporząd- kowanie mu natury i całej planety, aż po globalny kryzys ekologiczny. „Płynny krajo- braz” użyty w tytule artykułu jest hiper- bolą mającą uchwycić specyfikę procesów, które zachodzą w krajobrazie równolegle do przekształceń dokonujących się w post- modernistycznym społeczeństwie. Socjologia posługuje się klasycznymi już obecnie pojęciami świadomości, takimi jak autoportret 4 [39] 2012 | 70

Transcript of 12. miloslav lapka płynny krajobraz

Page 1: 12. miloslav lapka   płynny krajobraz

świadomość zbiorowa (Emile Durkheim), klasowa (Karol Marks), zrozumienia (Max Weber) czy wspólnoty (Ferdinand Tönnies). Atrybuty spójności tak pojmowanej tożsa-mości społecznej – od cech fizjologicznych po regionalne uwarunkowania – mają charakter naturalny, a ich źródło znajduje się poza samym społeczeństwem. Owe cechy naturalne są zbiorowo uwewnętrzniane i tworzą świat, wobec którego indywiduum się określa. Rodzaj, przynależność etniczna i klasa społeczna stały się decydującymi czynnikami dla rozwoju nowego dyskursu tożsamości zbiorowej. Konstrukcjonizm społeczny uznał esencjalistyczną koncep-cję tożsamości za coś, co w ogóle nie jest zakotwiczone w strukturach naturalnych i w atrybutach społeczeństwa: przeciwnie, atrybuty stanowią tu konstrukcje społecz-ne1, wytworem społecznym jest też każda

1 P. Berger, T. Luckmann, Sociální konstrukce reality (pojed-nání o sociologii vědění), Brno 1999.

tożsamość zbiorowa2. Choć Antony D. Smith3 (1991) powraca do esencjalistycznego ujęcia atrybutów zbiorowej tożsamości, nie odrzuca zarazem teorii manipulacji świadomością zbiorową na poziomie tworzenia konstrukcji społecznych; tożsamość zbiorowa jest dla nie-go efektem przenikania się obu płaszczyzn. Dyskurs postmodernistyczny dostrzega wreszcie niedostatki takiego podejścia i stara się je dekonstruować, dochodząc do uznania rzeczywistego istnienia za kategorię podsta-wową (Derrida, Foucault, Lyotard).

W żadnym z wyżej wymienionych kierunków krajobraz nie jest wymieniany expressis verbis jako naturalny czynnik zbiorowej tożsamo-ści. Jest to sytuacja całkowicie zrozumiała: społeczeństwo, zajęte samym sobą, nie

2 K. A. Cerulo, Identity Construction: New Issues, New Directions, „Annual Review of Sociology” 1997, Vol. 23, s. 385–409.3 Por. A.D. Smith, National Identity, Reno 1991.

Miloslav Lapka

PŁYNNY kRAJOBRAZ

Problem tożsamości mieści w sobie wielowarstwowy zespół relacji ja–my–oni–obcy–świat. W tra-dycyjnym socjologicznym ujęciu

zbiorowa tożsamość nie jest związana z krajobrazem. Naukom społecznym tak długo się zdawało, iż społeczeństwo jest samowystarczalną, jedyną liczącą się rzeczywistością, że w końcu społeczeństwo samo w to uwierzyło. Konsekwencje takiej postawy są znane, a ich zasięg zaskaku-jąco globalny: od wyobcowania człowieka z przyrody, rozumianego jako podporząd-kowanie mu natury i całej planety, aż po globalny kryzys ekologiczny. „Płynny krajo-braz” użyty w tytule artykułu jest hiper-bolą mającą uchwycić specyfikę procesów, które zachodzą w krajobrazie równolegle do przekształceń dokonujących się w post-modernistycznym społeczeństwie.

Socjologia posługuje się klasycznymi już obecnie pojęciami świadomości, takimi jak

autoportret 4 [39] 2012 | 70 autoportret 4 [39] 2012 | 71

Page 2: 12. miloslav lapka   płynny krajobraz

dostrzega swojego najbardziej oczywistego makrośrodowiska – krajobrazu, w którym rodzi się i umiera, produkuje i konsumuje, pozyskując wszystko, czego potrzebuje, by móc funkcjonować – od źródeł żywności, poprzez miejsce mieszkania i odpoczynku, aż po przestrzenie, gdzie usuwane są odpady.

Niniejszy esej będzie próbą przywrócenia krajobrazowi jego znaczenia w kształtowaniu tożsamości zbiorowej. Trzeba zarazem zauwa-żyć, że krajobraz ulega dziś istotnym przemia-nom i istnieje poważne niebezpieczeństwo, iż funkcję tę może stracić. Płynne społeczeństwo może w ten sposób wyruszyć w swoją podróż ku nieznanej przyszłości, niehamowane kotwicą tradycyjnego europejskiego krajobra-zu sielskiego. Ta emocjonująca podróż niesie jednak w sobie niepokojące ryzyko, że bez kotwicy ciężko będzie nam się zatrzymać.

Krajobraz nie jest tylko zespołem biotycznych i abiotycznych składników środowiska, nie jest tylko strumieniem energii, tworzyw i informacji, nie jest tylko mozaiką ekosyste-mów – choć każda z tych sfer stanowi złożony ekosystem. Pokolenia naukowców z dziedzi-ny geografii, biologii, ekologii łamały sobie głowę, żeby go zrozumieć. Choć sama ekologia krajobrazu jako osobna dyscyplina naukowa powstała stosunkowo niedawno – określenie Landschaftsökologie ukuł Carl Troll dopiero w 1970 roku, sama definicja krajobrazu autor-stwa Alexandra von Humboldta jest o wiele starsza, sięga bowiem początku XIX wieku. W niemieckim oryginale brzmi ona nastę-pująco: „Landschaft ist der Totalcharakter einer Erdgegend”; krajobraz to zatem ogólny charakter określonego regionu ziemi, odróż-niający się – jak dodaje dalej Humboldt – od innych. Definicja ta jest tylko pozornie prosta, wskazuje bowiem na działanie człowieka jako tego, kto ów całościowy charakter krajobrazu ocenia, lecz także jako tego, kto go tworzy.

Społeczny i kulturowy wymiar krajobrazu, tak trudno uchwytny klasycznymi metodami nauk ścisłych, należy do najważniejszych, decyduje on bowiem o tym, jaką krajobraz przybierze postać w przyszłości. Jeśli zmieni się nasz inscape – wewnętrzny krajobraz4, prę-dzej czy później zmieni się także landscape – czyli krajobraz rzeczywisty. Relacja ta działa oczywiście także w odwrotnym kierunku, jednak nie trzeba jej sobie wyobrażać jako mechanicznego związku przyczynowo-skut-kowego, chodzi tu raczej o przeplatane, iście ekologiczne koło wewnętrznych wyobrażeń, ujęć, kulturowych konstruktów i rzeczywi-stych struktur krajobrazu, w którym inscape przybiera swój konkretny kształt.

Dla tradycyjnej przestrzeni wiejskiej i związa-nej z nią kultury krajobraz stanowił czynnik zakotwiczenia oraz odgrywał niezastąpioną w produkcji – rolę żywiciela. Cała kultura europejska historycznie wyrasta ze społeczeń-stwa wiejskiego: większość naszych przodków była rolnikami, oni to tworzyli krajobraz przez co najmniej tysiąc lat. To, co odziedzi-czyliśmy, jest spadkiem minionego krajobrazu, przy czym społeczeństwo i kultura, które wy-tworzyły owe struktury wiejskiego krajobrazu, uległy zasadniczym przemianom. Jako społe-czeństwo przemysłowe i poprzemysłowe odzie-dziczyliśmy po naszych przodkach krajobraz zewnętrzny (landscape), ale bynajmniej nie odziedziczyliśmy ich krajobrazu wewnętrz-nego (inscape) – ich wyobrażeń, ich sposobu myślenia i trybu życia. Ten socjologiczny fakt, jakby ukryty pod powierzchnią zmian doko-nujących się w krajobrazie oraz projektów do-tyczących krajobrazu, pociąga za sobą daleko idące konsekwencje i otwiera pytania, których jeszcze 100, 150 lat temu w zasadzie nie dałoby się pomyśleć: Jaką postać może przybrać kra-

4 P. Dansereau, Inscape and Landscape, New York – Lon-don 1975.

jobraz? Jakie elementy krajobrazu będziemy otaczać ochroną, jakie pozostawimy dzikiej przyrodzie? Gdzie chcemy ograniczyć wpływ człowieka? Gdzie chcemy spędzać czas wolny? Gdzie wybudujemy ścieżki dla przyjemności turystów? Które wzgórze zostawimy, a które będziemy eksploatować? Co będziemy zatapiać wodą? Które gatunki przemieścimy? Który kościół przeniesiemy, a który wyburzymy?

Krajobraz był dla kultury wiejskiej terenem o stosunkowo stabilnych funkcjach i struk-turach, podporządkowanych potrzebom osie-dlających się tu ludzi, rytmom ich pracy na roli oraz sakralnemu modelowi postrzegania świata (który nadawał charakter krajobra-zowi wiejskiemu zwłaszcza w epoce baroku). Ta warstwa krajobrazu stanowi etyczny i kul-turowy punkt odniesienia, wciąż wpisany w nasz inscape; stąd wypływa między innymi zamiłowanie Czechów do ich tradycyjnego krajobrazu, wyraźnie przypominającego ar-kadyjski obraz idealny skomponowany z pól, łąk i borów, domostw, dróg i pasącego się spokojnie bydła. Stąd wypływa zamiłowanie do nieraz wręcz kiczowatych kartek bożo-narodzeniowych i wielkanocnych z owym „czeskim” krajobrazem. Stąd wreszcie wypły-wają poważniejsze obawy przed gwałtownymi przemianami krajobrazu, które powodują utratę znajomych miejsc, osobistych wspo-mnień, przeżyć i możliwości utożsamienia się z konkretnym miejscem.

Współczesny krajobraz zmienia się jed-nak intensywniej, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Zjawisko to zostało statystycznie dość precyzyjnie zbadane5. Nas jednak interesuje inscape – i zmiany w kra-

5 E. Cudlínová, M. Lapka, Z. Líšková, Global Principle of Ecological Integrity and Its Implementation in Managenent of the Czech Landscape, „Ekológia” (Bratislava) 2005, Vol. 24, No. 1, s. 89–107.

autoportret 4 [39] 2012 | 70 autoportret 4 [39] 2012 | 71

Page 3: 12. miloslav lapka   płynny krajobraz

jobrazie wewnętrznym, które wprowadziły także krajobraz zewnętrzny w niespotykany do tej pory ruch. Wyniki wielu analiz odsyła-ją ustawicznie do fenomenu dramatycznych zmian wiejskiego krajobrazu w ekologicz-nym, społecznym i kulturowym tego słowa znaczeniu. Co się skrywa za tymi zmianami? Moim zdaniem wchodzi tu w grę dotąd ukryta i pomijana przemiana polegająca na utracie spójnej funkcji krajobrazu wiejskiego, pozwa-lającej na krzepnięciu społeczności ludzkiej: nie tylko wspólnoty lokalnej, lecz także całej społeczności danego państwa. Historia uległa u nas przyspieszeniu, szczególnie po roku 1989, zmieniła się więc także kulturowa konstruk-cja krajobrazu, wobec którego mamy już inne potrzeby i oczekiwania.

Krajobraz w ruchu możemy nazwać krajobra-zem płynnym. Nie chodzi oczywiście o obiek-tywnie płynne jego struktury, jak piasek wzdłuż rzek, miejsca naturalnego rozlewu wody czy zmieniające się kształty lodowców. Określenie „płynny krajobraz” wskazuje na stan pozornie ukryty, a mimo to rzutujący na radykalne zmiany funkcji krajobrazu wiej-skiego jako aktywnego czynnika kształtowania społeczności. Zygmunt Bauman6 (2008) nazywa płynną nowoczesnością epokę, która nastąpi-ła po fazie nowoczesności stałej – zwłaszcza w najbardziej rozwiniętych regionach świata – i która charakteryzuje się tym, że formy kultury i społeczeństwa (instytucje, modele zachowań i kontroli społecznej) nie mogą już zachowywać dotychczasowego kształtu na dłuższy okres, gdyż rozpuszczają się i rozpada-ją, zanim jeszcze zdążą się wykrystalizować. Bauman dostrzega w tym przyczyny niepewno-ści – na takich podstawach nie można bowiem opierać długofalowych strategii życia społecz-nego i indywidualnego. Oczywiste jest tu od-

6 Z. Bauman, Płynne czasy. Życie w epoce niepewności, Warsza-wa: Sic!, 2007.

działywanie czynników charakterystycznych dla zglobalizowanego świata – od globalnego rynku po globalną niwelację kultury. Kompe-tencja, zdolność i efektywność decyzji podej-mowanych na poziomie lokalnym pozostają zarazem równie pożądane jak do tej pory.

Płynny krajobraz jest w swej istocie krajobra-zem dynamicznie się zmieniającym, który przestaje pełnić funkcje spajającej siły społecz-nej, punktu odniesienia w orientacji prze-strzennej, nośnika ciągłości symboli kulturo-wych i społecznych, struktury krajobrazowej. Jest oczywiste, że krajobraz rozumiany jako system biologiczny i ekologiczny jest w dyna-micznym ruchu, nam jednak chodzi o ruch społeczny i kulturowy krajobrazu, innymi słowy: interesuje nas proces rozluźniania się relacji między krajobrazem a jego historycz-nymi strukturami i funkcjami, które stają się autonomiczne, płynne, a także dookreślają się coraz częściej w sferze prywatnej i indywidu-alnej.

Fleksyjność indywiduum zakłada najwyraźniej fleksyjność krajobrazu. Strategia sukcesu pole-ga według Baumana na szybkim zapominaniu przestarzałych informacji; częstą strategią udanego projektu w krajobrazie jest postęp, który ma obejmować każdy rodzaj inwestycji publicznej. W tej sytuacji w ruch wprawiana jest nie tylko kulturowa konstrukcja tego, czym jest krajobraz – czyli rzeczywistość społeczna, pod jej wpływem przyspiesze-niu ulegają również zmiany w krajobrazie zewnętrznym. Porwany ruchem społecznym, ulega on przemianom, których dynamikę i do-niosłość można zestawić chyba tylko z takimi procesami, jak podział olbrzymiego majątku ewangelickiej szlachty na korzyść katolickiej kontrreformacji po Białogórskiej bitwie, wiel-kie reformy rolne z czasów pierwszej repu-bliki, kolektywizacja czeskiej wsi rozpoczęta w roku 1952, czy też dotąd niedokończony

etap regulowania stosunków majątkowych po roku 1989. O ile w wymienionych przypadkach celem przemian był jednak ponowny podział majątku bądź ustalenie nowych praw własno-ści, o tyle kierunek ruchu płynnego krajobrazu wyznacza „rozwój” oraz związany z nim w do-bie postmodernizmu atrybut sukcesu: zdolność do elastycznego dostosowywania się do global-nie zmieniających się warunków i szybkiego na nie reagowania.

Płynny krajobraz dobrze określa zjawisko społecznego i kulturalnego wrastania miasta w wieś i tworzenia się płynnej struktury, którą architekci określają jako „mieszkanio-wa kasza”. Jednostki administracyjne nadal uznają liczbę mieszkańców danego terytorium (2000 osób) za kryterium odróżniające wieś od miasta; z pewnością istnieją też przemyślane definicje wsi oparte na kryteriach socjolo-gicznych, demograficznych i geograficznych. Dzisiaj stajemy jednak oko w oko z realnym zjawiskiem zrastania się miasta i wsi oraz wytwarzania się nowych, elastycznych sieci społecznych i kulturowych. Jak wynika z da-nych statystycznych, tylko 12% mieszkańców wsi pracuje nadal w rolnictwie i jest to dobry wskaźnik „płynności” krajobrazu, tym razem rozumianej jako tendencja do tworzenia się uniwersalnej przestrzeni „wiejsko-miejskiej”.

W fazie „płynnej” społeczne i kulturowe funk-cje krajobrazu jako czynnika integrującego zamieszkującą go społeczność ulegają znacz-nemu osłabieniu. Wynika to z braku czasu na to, by nowe struktury, elementy i funkcje krajobrazu mogły stać się kulturowymi symbo-lami, punktami orientacyjnymi w budowaniu ciągłości przestrzeni fizycznej, w której żyje dane społeczeństwo. Wydaje się, że świadomie konstruowane ekologiczne funkcje krajobra-zu są, przeciwnie, bardzo wzmacniane, co przejawia się na najróżniejszych poziomach i w rozmaitych formach, na przykład w posta-

autoportret 4 [39] 2012 | 72

Page 4: 12. miloslav lapka   płynny krajobraz

ci koncepcji zrównoważonego rozwoju wsi. Wypada tu wspomnieć, że w świecie społecz-nych konstrukcji7 obiektywny stan ekosys-temu w krajobrazie nie musi odzwierciedlać stosunku mieszkańców danego terytorium do wartości ekologicznych. Jest też rzeczą oczywistą, że w epoce płynności możliwe jest szybkie sprowadzenie krajobrazu do funkcji czysto produkcyjnej, związanej na przykład z poszukiwaniami alternatywnych źródeł energii, masowym zalesianiem, zabudo-wywaniem, wywłaszczaniem gruntu pod autostrady, ochroną terytorium, monto-waniem kolektorów słonecznych, szyldów reklamowych i tak dalej. W naszych wyobra-żeniach i planach płynny krajobraz wszystko to umożliwia, a z racji swego marginalnego znaczenia politycznego przestrzeń wiejska staje się szczególnie podatna na realizację podobnych projektów.

Na pytanie, czy dla przyszłości przestrzeni wiejskiej i rozwoju wsi płynny krajobraz jest zbawieniem, czy też zgubą, nie ma jedno-znacznej odpowiedzi. Jedno jest jednak pewne: postrzegana jako płynny krajo-braz, przestrzeń wiejska ujawnia ogromny potencjał – jest bowiem przestrzenią, którą łatwo w krótkim czasie wprowadzić w ruch. Uznawać przemiany wiejskiego krajobrazu za temat interesujący tylko dla garstki konty-nuatorów tradycji oświecenia oraz konser-watywnych zwolenników ochrony przyrody byłoby co najmniej naiwnością. Przeoczyliby-śmy palące zagadnienie, przed którym staje współczesne społeczeństwo i które w istotny sposób dotyka naszej tożsamości.

tłumaczenie z czeskiego:

emiliano Ranocchi

7 P. Berger, T. Luckmann, dz. cyt.

fot.

: m. l

apk

aautoportret 4 [39] 2012 | 72