· Wiceprezesi: Andrzej Ciep‡ucha, Zbigniew Socha Skarbnik: Anna Kuziemska Sekretarz: Barbara...

16

Transcript of  · Wiceprezesi: Andrzej Ciep‡ucha, Zbigniew Socha Skarbnik: Anna Kuziemska Sekretarz: Barbara...

3

Nr 10/2009

Wydawca: Zarz¹d Stowarzyszenia �Nasz Gdañsk�80-826 Gdañsk, ul. Ogarna 64/65, tel. (058) 320-24-07

www.nasz.gdansk.plPrezes: prof. Andrzej JanuszajtisWiceprezesi: Andrzej Ciep³ucha, Zbigniew SochaSkarbnik: Anna KuziemskaSekretarz: Barbara BalsiewiczDyrektor Biura: Rufin GodlewskiCz³onkowie Zarz¹du: Kazimierz Gryszpanowicz, Bogdan Sedler

Redaktor Naczelny: prof. Andrzej JanuszajtisRedaktor wydania: Katarzyna KorczakRedaktor programowy: Jaroslaw BalcewiczRedaktor wydania internetowego: Barbara JankowskaSekretarz redakcji: Mieczys³aw WasiewiczDystrybutor miesiêcznika: Dariusz Wróblewski

Sta³y dy¿ur: wtorek 17�18

Pogl¹dy i artyku³y autorów zamieszczamy na zasadzie wolnej trybuny

Patronat internetowy: IMA Internet Service Providertel. (058) 301-70-55 www.abr.com.pl [email protected]

Sk³ad i druk: Wydawnictwo Gdañskie Sp. z o.o.tel./fax (058) 301-61-42, e-mail: [email protected]

11 listopada 2009 r. ods³oniêta zostaniena murach Aresztu �ledczego w Gdañsku,przy bramie od strony ulicy Trzeciego Majatablica, po�wiêcona marsza³kowi JózefowiPi³sudskiemu i genera³owi KazimierzowiSosnkowskiemu � wiê�niom specjalnymgdañskiego wiêzienia w dniach 23�29 lipca1917 r. Obaj Wielcy Polacy s¹ s³usznie ko-jarzeni z Czynem Zbrojnym i OdrodzeniemNiepodleg³ego Pañstwa Polskiego w 1918 r.Ich pobyt w gdañskim wiêzieniu by³ wyni-kiem tzw. kryzysu przysiêgowego. Zwró-cone na nich by³y wówczas oczy ca³egoNarodu i legionistów, którzy odmówilisk³adania przysiêgi na wierno�æ Niemcom.

Upamiêtniaj¹ca te wydarzenia tablica makrzewiæ w�ród mieszkañców Gdañska i od-wiedzaj¹cych go turystów wiedzê o zwi¹za-nych z naszym miastem faktach, maj¹cychznaczenie dla historii Polski i Europy.Poparcie wyrazi³a Rada Miasta, PomorskiWojewódzki Konserwator Zabytków wy-razi³ akceptacjê. Autorem projektu tablicyjest prof. S³awoj Ostrowski z GdañskiejAkademii Sztuk Piêknych. Przedsiêwziê-cie objêli patronatem i wsparciem Mar-

11 listopada 2009 r.� ods³aniamy tablicê

sza³ek Województwa Pomorskiego JanKoz³owski, Wojewoda Pomorski RomanZaborowski, Prezydent Miasta GdañskaPawe³ Adamowicz i Przewodnicz¹cy RadyMiasta Bogdana Oleszek.

W lipcowym numerze �N.G.� KomitetOrganizacyjny Uroczysto�ci Ods³oniêciaPami¹tkowej Tablicy Józefa Pi³sudskiegoi Kazimierza Sosnkowskiego zwróci³ siêz APELEM do Wszystkich Pañstwa,a w szczególno�ci do organizacji i insty-tucji, które maj¹ Marsza³ka Pi³sudskiegojako Patrona, ale tak¿e do prywatnychosób nie tylko mieszkañców Gdañska, alei ca³ego Pomorza o wp³aty na ten cel.Wyra¿amy nadziejê, ¿e Apel spotka siê zw³a�ciw¹ postawa.

O wysoko�ci zebranej kwoty poinfor-mujemy Czytelników w listopadowym,specjalnym numerze miesiêcznika �NaszGdañsk�. Obok tekstów zwi¹zanych z upa-miêtnianymi wydarzeniami znajd¹ siê w niminformacje o osobach, instytucjach, stowa-rzyszeniach, firmach, które wspar³y naszeprzedsiêwziêcie. To forma podziêkowa-nia. Najwiêksz¹ satysfakcj¹ bêdzie jednak

sama tablica, dowód pamiêci o WielkichPolakach, którym zawdziêczamy Niepod-leg³o�æ Ojczyzny. Bêdzie to 100 wydaniemiesiêcznika �Nasz Gdañsk�. Tak¿e w li-stopadzie 2009 r. mija piêtna�cie lat dzia-³alno�ci Stowarzyszenia �Nasz Gdañsk�.

Na nasz Apel we wrze�niu 2009 r. bar-dzo szybko pozytywnej odpowiedzi udzie-li³y nastêpuj¹ce osoby prywatne i instytucjewp³acaj¹c pewne kwoty na konto KomitetuOrganizacyjnego. Jako pierwszy � RomanNadolny � z prapradziada rodowity Gdañsz-czanin, Justyna Kaleta, Grzegorz Berendt,Anna Rynkowska, Jaros³awa Struga³a,Marian Malcherek ze Szczecina, Barba-ra Krystyna Jankowska, Andrzej Janu-szajtis, Rufin Godlewski, a w�ród organi-zacji i instytucji s¹ Gdañskie MelioracjeSp. z o.o. przy ul. £¹kowej w Gdañsku orazfunkcjonariusze i pracownicy Aresztu �led-czego w Gdañsku. Dziêkujemy i czekamyna dalsze wp³aty.

KOMITET ORGANIZACYJNY UROCZYSTO�CI

ODS£ONIÊCIA TABLICY JÓZEFA PI£SUDSKIEGO

I KAZIMIERZA SOSNKOWSKIEGO

NAZWA I NUMER KONTA:Stowarzyszenie �Nasz Gdañsk� 80-826 Gdañsk, ul. Ogarna 64/65

Komitet Organizacyjny Uroczysto�ci Ods³oniêcia Tablicy Józefa Pi³sudskiego i Kazimierza SosnkowskiegoBank PEKAO SA O/Gdañsk PL 17 1240 5400 1111 0010 2626 0986

W NUMERZE:

Pamiêci Józefa Pi³sudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego

11 listopada 2009 r. na murach Aresztu �ledczego w Gdañsku ods³aniamytablicê pamiêci Józefa Pi³sudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego .................... 3

Relacja z pielgrzymki delegacji S³u¿by Wiêziennej do Katynia .......................... 4

�wiêto Szekspira w Gdañsku ............................................................................... 6

Jeszcze o projekcie gmachu Gdañskiego Teatru SzekspirowskiegoRenato Riziego ...................................................................................................... 8

Stypendia dla uczniów za szczególne osi¹gniêcia w nauce ............................... 9

Lekcja Monachium, czyli nie stawiaæ wie¿owców w historycznym�ródmie�ciu Gdañska! ........................................................................................ 10

O pomniku �Tym co za polsko�æ Gdañska� ..................................................... 12

�Trefl� u progu sezonu ....................................................................................... 14

4

Nr 10/2009

Katyñ, �wiat us³ysza³ o nim w 1943 r.Dla Polaków szybko sta³ siê symbolemmartyrologii narodu polskiego, synonimemtragedii oficerów i inteligencji polskiej.

Wyobra�nia przywo³uje zdarzeniasprzed lat

Wiele lat musia³o min¹æ, by ukryta w nimprawda zwyciê¿y³a. Choæ wielu jego ta-jemnic nadal nie znamy, dzisiaj ju¿ mo¿natam pojechaæ i pochyliæ siê w modlitwienad mogi³ami. 28 lipca 2000 r. otwartow katyñskim lesie Polski Cmentarz Wo-jenny. Jest miejscem pielgrzymek z Polskii lekcj¹ historii dla m³odych Rosjan.

Drzewa i ukryte w�ród nich mogi³yzdaj¹ siê tu przemawiaæ. W sile oddzia³y-wania pojawia siê zaduma. Wyobra�niaprzywo³uje zdarzenia sprzed lat. Kaciz NKWD prowadz¹ jeñców z obozu w Ko-zielsku. Czy w oprawcach by³y jeszczeludzkie odruchy, krzta cz³owieczeñstwa?Co czu³y na rze� prowadzone ofiary? Pro-wadzeni w las mieli jeszcze ostatni¹ na-dziejê? Modlili siê, czy te¿ my�li ostatnie

,,Cze�æ Bohaterom! Pielgrzymka delegacji S³u¿by Wiêziennej do Katynia�

Bo¿e, nie pozwól powtórzyæsiê tragedii

,,Dobry Bo¿e, wys³uchaj nas, stoj¹cych w pokorze przed Tob¹: nikomu nie pozwól powtórzyæ tragedii Katynia, Miednoje,Starobielska, Ostaszkowa, a tak¿e cierpienia Auschwitz i Birkenau. Oby z dziesi¹tek znanych i nieznanych miejsc, i tych zaUralem, na Syberii, i z wielu podobnych im na ca³ym �wiecie, ju¿ nigdy nie by³o s³ychaæ krzyku katowanych i mordowanych�

ks. Piotr Janik � Naczelny Kapelan Wiêziennictwa Ko�cio³a Ewangelicko-Augsburskiego, Katyñ 26 wrze�nia 2009 r.

Delegaci Aresztu �ledczego w Gdañsku z gen. P. Nasi³owskim w trakcie zwiedzania Cmentarza

Modlitwa ekumeniczna za polskie ofiary Katynia

s³ali najbli¿szym? Pytañ wiele, odpowie-dzi le¿¹ w przesi¹kniêtej krwi¹ i ³zamiziemi.

300 osobowa delegacja26 wrze�nia 2009 r. w ramach obchodów

70. Rocznicy Wybuchu II Wojny �wiato-wej oraz 90-lecia polskiego wiêziennictwa

blisko 300 osobowa delegacja polskiegowiêziennictwa wziê³a udzia³ w uroczysto-�ci: ,,Cze�æ Bohaterom! Pielgrzymka de-legacji S³u¿by Wiêziennej do Katynia�.W sk³adzie grupy znalaz³o siê 15 funkcjo-nariuszy Okrêgowego Inspektoratu S³u¿byWiêziennej w Gdañsku, w tym 6 z Aresz-tu �ledczego w Gdañsku. Wraz z innymipochylili�my siê z czci¹ nad histori¹ tra-gicznych wydarzeñ i oddali�my nale¿nyho³d tym, którzy dla drogiego im s³owaPolska oddali to, co najcenniejsze � ¿ycie.

W�ród ponad 4 tys. ofiar ludobójstwajest tu 46 osób zwi¹zanych z polskim wiê-ziennictwem: 25 funkcjonariuszy Stra¿yWiêziennej, 2 nauczycieli wiêziennych,7 przedstawicieli personelu medycznego,8 sêdziów � prze³o¿onych wiêzieñ przyS¹dach Grodzkich i 4 osoby z personeluwojskowych wiêzieñ �ledczych. Pamiêtaj¹co wszystkich ofiarach katyñskiego lasuim to z³o¿yli szczególny ho³d pielgrzymi.

Pamiêæ i pojednanieUroczysto�æ na Cmentarzu rozpoczê³a

siê pod pomnikiem upamiêtniaj¹cym ro-syjskie ofiary NKWD, gdzie odprawionopanichidê i z³o¿ono wieñce. Po przej�ciu naPolski Cmentarz Wojenny postawiono namogi³ach zapalone znicze. Odczytano noty

5

Nr 10/2009

pomordowanych w Katyniu przedstawicielipolskiego wymiaru sprawiedliwo�ci. Mszê�wiêt¹, niezwykle uroczyst¹ i podnios³¹w wymowie, celebrowa³ w asy�cie koncele-bransów ks. biskup Tadeusz P³oski � Bi-skup Polowy WP. W jej trakcie du¿o mówi³o potrzebie pojednania miêdzy Polakamii Rosjanami. Przywo³uj¹c list biskupówpolskich do niemieckich z 1965 r. odwo³a³siê do zawartych w nich s³ów ,,udzielamywybaczenia i prosimy o nie�. Zdaniem bi-skupa i teraz potrzebny jest podobny gestmiêdzy Polakami i Rosjanami. O potrzebiepojednania mówiono równie¿ w innychwyst¹pieniach w trakcie uroczysto�ci.

Po mszy modlitwy ekumeniczne odmó-wili duchowni ró¿nych wyznañ. Po nichnast¹pi³y wyst¹pienia okoliczno�ciowe.Minister Sprawiedliwo�ci Andrzej Czumanawi¹za³ do problemu winy za pope³nion¹zbrodniê. Podkre�li³, ¿e nie le¿y ona w na-rodzie rosyjskim, a w ,,ob³êdnej� ideologiikomunistycznej i jej nosicielach. DyrektorGeneralny S³u¿by Wiêziennej gen. Pawe³Nasi³owski odniós³ siê do znaczenia nie-�miertelno�ci i �wiêto�ci tego miejsca nietylko dla Polaków. Wskaza³ na moralnyobowi¹zek pamiêci o tej zbrodni. Wszystkimpielgrzymom podziêkowa³ za mo¿liwo�ædaru i si³y wspólnej modlitwy, modlitwy zaPolaków, ale i za wszystkich innych przed-stawicieli narodów tutaj zamordowanych.

Niezapomniane wra¿eniaDo szczególnie podnios³ych aktów uro-

czysto�ci nale¿a³o pobranie ziemi z mogi³ykatyñskiej. Przewieziona w urnie do Polskizostanie podzielona i przekazana do wszyst-kich Okrêgowych Inspektoratów S³u¿byWiêziennej. Niezapomniane te¿ wra¿eniepozostawi³o w pielgrzymach brzmieniew�ród katyñskich drzew pie�ni patriotycz-

Funkcjonariusze Aresztu �ledczego w Gdañsku przed wagonem, jakim wo¿ono ofiary Katynia

Funkcjonariusze S³u¿by Wiêziennej na pomo�cie nad nieludzk¹ ziemi¹

nej do s³ów i muzyki Lecha Makowieckie-go ,,Katyñ 1940 (ostatni list)�. Koñcow¹czê�æ uroczysto�ci wype³ni³o z³o¿eniewieñców i wpisy do ksiêgi pami¹tkowej.

Wype³nieni podnios³ymi prze¿yciamipowrócili�my autokarami do Smoleñska.Umo¿liwiono nam zwiedzenie Soborukatedralnego, a po obiedzie z menu z tra-dycyjnej rosyjskiej kuchni udali�my siêna spacer ulicami Smoleñska. Tego dniaobchodzono w nim uroczy�cie kolejn¹ rocz-nicê wyzwolenia z okupacji niemieckiej.�wiêtuj¹cy mieszkañcy z ciekawo�ci¹ przy-gl¹dali siê naszym mundurom, a co bardziejodwa¿ni podchodzili do nas i pytali, czy je-ste�my z Polski? W ich przyjaznych ge-stach i s³owach by³o ciep³o i zrozumienie.

Jeste�my dumni, ¿e mogli�myreprezentowaæ Gdañsk

Ca³o�æ niezwykle trudnej do zorganizo-wania tak licznej pielgrzymki nale¿y uznaæza udan¹ i niezwykle sprawnie przepro-

wadzon¹. W dobie kryzysu finansowegonie by³aby mo¿liwa do realizacji, gdybynie indywidualne wp³aty pielgrzymuj¹cychi pomoc wspó³organizatorów CentralnegoZarz¹du S³u¿by Wiêziennej: Urzêdu doSpraw Kombatantów i Osób Represjono-wanych, Ministerstwa Kultury i Dziedzic-twa Narodowego, a tak¿e NarodowegoCentrum Kultury. Dodaæ te¿ wypada, ¿ehonorowy patronat na przedsiêwziêciemsprawowali Ryszard Kaczorowski �ostatni Prezydent Rzeczypospolitej naUchod�stwie (z wa¿nych przyczyn niemóg³ osobi�cie uczestniczyæ, odczytanojego list okoliczno�ciowy), Andrzej Czu-ma � Minister Sprawiedliwo�ci i JanuszKrupski � Kierownik Urzêdu do SprawKombatantów i Osób Represjonowanych.

W gronie znamienitych, a nie wymie-nionych do tej pory uczestników uroczy-sto�ci znale�li siê równie¿: Sekretarz Stanuw Ministerstwie Sprawiedliwo�ci Krzysz-tof Kwiatkowski, Ambasador Jerzy Bahr,arcybiskup Miron (Miros³aw Chodakow-ski) � Prawos³awny Ordynariusz WojskaPolskiego, biskup Ryszard Borski � Na-czelny Kapelan Wojskowy EwangelickiegoDuszpasterstwa Wojskowego, Pawe³ Woj-tas � Krajowy Duszpasterz WiêziennictwaKo�cio³a Rzymsko-Katolickiego i ks. infu-³at Julian ¯o³nierkiewicz � Archidiecezjal-ny Kapelan Wiêziennictwa w Olsztynie.�wiat nauki reprezentowa³ prof. TeodorSzymanowski z Uniwersytetu Warszaw-skiego. Grono S³u¿by Wiêziennej tworzylijej funkcjonariusze, pracownicy i emeryci.Jeste�my dumni, ¿e w�ród nich mogli�myreprezentowaæ Gdañsk, miejsce równieciê¿ko do�wiadczone w historii przez sys-temy totalitarne faszyzmu i stalinizmu.

WALDEMAR KOWALSKI

FOT. LESZEK URBANOWICZ

6

Nr 10/2009

Id¹c na ten spektakl, zadawa³em sobiepytania: czy na przedpro¿ach grywano Szek-spira, jaka bêdzie oprawa sceniczna, jakiestroje zobaczymy? Tymczasem aktorzy, jakto na próbie generalnej, nie byli w strojachteatralnych tylko w strojach prywatnychi koszulkach z logo Fundacji TheatrumGedanense. Oprawê sceniczn¹ stanowi³aarchitektura D³ugiego Targu i dekoracjagdañskich kamieniczek. Przypomnia³y misiê pretensje niektórych malkontentów kry-tykuj¹cych odbudowê G³ównego MiastaGdañska, ¿e w jej wyniku powsta³a makietateatralna i pusta dekoracja nie maj¹ca wielewspólnego z prawdziwym starym Gdañ-skiem. Teraz ta dekoracja zosta³a znakomi-cie o¿ywiona. Rekwizyty w szekspiriadzieprezentowanej na gdañskich przedpro¿achograniczono do niezbêdnego minimum,u³atwiaj¹cego odczytanie tre�ci przedsta-wianych scen.

Ku �redniowiecznej tradycji

Na oko³o 20 scenach ujrzeli�my frag-menty wybrane z 36 sztuk Szekspira. Sy-multaniczna forma widowiska nawi¹zywa³awyra�nie do �redniowiecznej tradycji mi-steriów. Liczba scen zmusza³a samego Mi-strza Wajdê do wyboru prezentowanychfragmentów sztuk. Z drugiej strony krótkiczas prezentacji i mnogo�æ scen zmusza³widza do dokonywania wyboru tego co chceobejrzeæ. Widz wêdrówki miêdzy scenami

Kolos Rizziego zas³oni po³owê Gdañska.Nigdy nie jest za pó�no, aby siê wycofaæ z fatalnej decyzji

�wiêto Szekspira w GdañskuRenesans Szekspira trwa. 14 wrze�nia br. na przedpro¿ach D³ugiego Targu mogli�my obejrzeæ wielk¹ �próbê generaln¹�spektakli Szekspira przed zbudowaniem Gdañskiego Teatru Szekspirowskiego. Na zaproszenie Andrzeja Wajdy prawiesetka aktorów odegra³a wybrane fragmenty ze sztuk Szekspira.

nie móg³ zaplanowaæ poniewa¿ organizato-rzy nie wydali ¿adnego przewodnika po pre-zentowanych obrazach. Nikt poza re¿yseremi aktorami nie wiedzia³ co, gdzie i o którejbêdzie siê dzia³o. Ogl¹dem tego happenin-gu kierowa³ zatem chaos i przypadkowo�æ.Podobnie trochê jak w ¿yciu, kiedy naglestajemy wobec wyboru miêdzy wielomarozwi¹zaniami i wybieramy wed³ug: ilo�ci,jako�ci, preferencji, korzy�ci, ekonomii wy-si³ku, dora�nej przyjemno�ci, znajomo�cilub nieznajomo�ci rzeczy, wygody, unik-niêcia przykro�ci etc. Migawkowo�æ sceni ich przemieszanie to niew¹tpliwie s³abo�æpomys³u. Czu³o siê chwilami ewidentnybrak miejsca na rozwój akcji. Ale tak w³a-�nie mia³o byæ, mia³o powstaæ uczucie nie-dosytu, aby zatêskniæ za prawdziwym, pe³-nospektaklowym teatrem szekspirowskimw Gdañsku.

Beztroska i wa¿ne pytania

Gdañski happening w postaci szekspirow-skiego rekonesansu to nie tylko beztroskazabawa w teatr na przedpro¿ach. Szekspi-riada stawia pytanie o Szekspira w Gdañ-skim kontek�cie, o szekspirowskie obliczeGdañska, jak te¿ o obecno�æ el¿bietañskichwzorów w naszym mie�cie. Nie ulega w¹t-pliwo�ci, ¿e Szekspirowskie sztuki mog³ypowstaæ równie¿ w Gdañsku i ¿e akcjawielu z nich mog³a toczyæ siê w tym mie-�cie, przez co sam Szekspir staje siê nam

jeszcze bli¿szy. Tre�ci i formy teatru szek-spirowskiego i stawianych problemów toobraz �teatrum mundi�, to przypomnieniei lekcja uniwersalno�ci ludzkich postawi problemów, to obraz �wiata i cz³owieka,ale te¿ komentarz do wspó³czesno�ci. Sztu-ki Szekspira s¹ w istocie traktatami filozo-ficznymi prezentowanymi poprzez anegdo-tê. Jaka jest ich g³ówna wymowa? �¯yciejest teatrem� � jest zdeterminowane bo-skim scenariuszem, jest zniewolone me-chanizmem demiurga, mechanizmem któryjest nieunikniony i konieczny, nie ma przy-czyny ani celu i nie odpowiada na pytaniao sens. Jego uczestnicy czuj¹ siê widzami.Mo¿e warto jednak stawiaæ wyzwaniai id¹c pod pr¹d, sprzeciwiæ siê w³asnemulosowi uk³adanemu przez mechaniczne,�lepe z³o? Mo¿e warto tworzyæ swoim ¿y-ciem scenariusze alternatywne lub zamie-rzone karykatury fatalnego scenariusza Wiel-kiego Kreatora i w ten sposób wyzwoliæsiê spod jego tyranii, a szyderstwem lubb³azenad¹ zdemaskowaæ istotê niewygod-nego dla nas rozwoju wydarzeñ?

W ten sposób mo¿e nast¹piæ zamianaról na scenie ¿ycia, na której widzowiestan¹ siê aktorami, b³aznami, komedianta-mi, którzy s¹ wolni bo graj¹ ró¿ne role,maj¹ wiêc po kilka ¿yciorysów, jednakw ostateczno�ci równie¿ zale¿¹ od autorai od widza. Ale mo¿na te¿ staraæ siê zrozu-mieæ logikê zadanego nam scenariusza,

7

Nr 10/2009

która wpl¹tanym w niego bohaterom wy-daje siê byæ absurdalna i niesprawiedliwai w zale¿no�ci od oceny sytuacji, pogodziæsiê z ni¹, albo podj¹æ stanowcze dzia³ania.

Mit gwiazdy i aktoromania

Jaki zatem jest ten gdañski klucz doSzekspira, który byæ mo¿e mia³ pojawiæ siêna przedpro¿ach? Czym pokierowany zo-sta³ wybór scen? Czy by³ chronologiczny,czy alfabetyczny, aktorsko-gwiazdorski,wed³ug stopnia popularno�ci okre�lonychsztuk, wed³ug zasady: trochê komedii, trochêhistorii, trochê tragedii? Na pewno warto-�ciowa by³a bezpo�rednia kon-frontacja polskich teatralnychszkó³ szekspirowskich: kra-kowskiej, warszawskiej, gdañ-skiej. Szekspir w Gdañsku nie-co przekornie przypomina mite¿ obraz Antoniego Moellera�Ukrzy¿owanie�, z panoram¹Gdañska w tle. Szekspir podob-nie jak Jezus nigdy w Gdañskunie by³, chocia¿ w przypadkuSzekspira, przynajmniej by³oto mo¿liwe.

Kiedy szed³em na ten szek-spirowski happening zadawa-³em te¿ sobie pytania o to, czybêdzie w nim miejsce na prze-¿ycia, jakiego rodzaju bêd¹ toprze¿ycia, czy bêdzie szansa obejrzeæ po-g³êbione artystycznie i dojrza³e kreacje,wys³uchaæ wspania³ych monologów lubdoskona³ych dialogów? Czy te¿ skoñczysiê na jarmarcznym zgie³ku i chaosie, polo-waniu na gwiazdy i ró¿nobarwno�ci z po-granicza parodii, farsy i kiczu? By³o trochêi tak i tak. W odbiorze �Szekspira na przed-pro¿ach� mit gwiazdy i aktoromania bra³yjednak nieco górê nad zasad¹ �nie dla ba-jeczek, ale dla my�li autora� jest ta ca³azabawa. Górê wzi¹³ sampling, skrót, baneri wideoklip, zatem mo¿e i chwilami pojawia-³a siê te¿ b³yskotliwa gra konwencji i form.Inaczej przy formule zmiksowanej frag-mentaryczno�ci byæ nie mog³o. Pozosta³azabawa w Szekspira lub Szekspirem w teatri popularyzatorski spot.

¯ywy teatr, czy martwa literatura?Nierozstrzygniête pozosta³y pytania:

których t³umaczeñ u¿yto w prezentowa-nych minispektaklach, dalekich czy bli-skich orygina³owi, a mo¿e wielu t³umaczeñna raz, wszak mamy 20 t³umaczeñ �Ham-leta� na jêzyk polski. Czy by³ to Szekspirz literackich orygina³ów, czy z teatralnychscenariuszy? A zatem co w Gdañsku poka-zano: ¿ywy teatr, czy martw¹ literaturê;z których scenariuszy teatralnych skorzy-stano; co z tego co tutaj pokazano nale¿ydo trwa³ego dorobku sceny szekspirowskiejw Polsce; co zosta³o z epoki el¿bietañskiej

nak by³a to niew¹tpliwie szansa do w³a-snych indywidualnych inspiracji, jak te¿szansa na odnalezienia w tej mnogo�cii rozpoznania w³asnego scenariusza ¿ycia.

Euforia, rado�æ i obawy

W Gdañsku ma zostaæ zbudowany TeatrSzekspirowski. Dzia³aj¹ca od 1990 r. Fun-dacja Teatrum Gedanense otrzyma³a ostat-nio 50 mln euro dofinansowania na budo-wê najnowocze�niejszego teatru w Polsce.Zatem jest co fetowaæ. Przyjechali aktorzy,przyjecha³ premier i minister Kulturyi Dziedzictwa Narodowego. Widowiskowa

impreza. Manipulacja medial-na ekstraklasa. Nast¹pi³o wmu-rowanie kamienia wêgielnegopod realizacjê projektu RenatoRizziego. Na placu Bogus³aw-skiego panowa³ nastrój euforiii rado�ci. Jednak ten medalma dwie strony, bo to jest jed-nocze�nie sukces w³adzy i po-ra¿ka Gdañska. Czy tak mu-sia³o byæ? Spo�ród 39 prac.wybrano w r. 2005 projektRenato Rizzi, architekta z We-necji. Oczywiste s³abo�ci pro-jektu by³y podnoszone wielo-krotnie w miejscowej prasie.Wystarczy zajrzeæ do artyku³uprof. Andrzeja Januszajtisa

�Prawda o teatrze el¿bietañskim� (�NaszGdañsk�, nr 3, 2009 r.) Najbardziej zadzi-wia fakt, ¿e prezes Fundacji Teatrum Ge-danense, prof. Jerzy Limon wyrzek³ siêw³asnych, s³usznych za³o¿eñ projektowychi sprzeciwi³ siê w³asnej idei. Najwyra�niejpodpisa³ jaki� cyrograf, id¹c z w³adzamina zgni³y kompromis wobec alternatywy:albo zostanie postawiony w tym miejscu�kolos Rizziego� zas³aniaj¹cy po³owê Gdañ-ska, albo nie zostanie zbudowany ¿adenteatr. Mogê tylko przypomnieæ, ¿e nigdynie jest za pó�no, aby siê wycofaæ z fatal-nej decyzji.

TEKST I FOT.DARIUSZ WRÓBLEWSKI

Kamieñ wêgielny pod budowê Gdañskiego Teatru Szekspirowskiegowmurowano

w Gdañsku, Polsce, Europie; czy to w³a-�nie zg³oszeni do happeningu aktorzy gwa-rantuj¹ najlepsze wykonanie ról szekspi-rowskich? Najlepszym sprawdzianem jestchyba ich obecno�æ na gdañskich Festiwa-lach Szekspirowskich. Niejasna dla mniepozosta³a wizja dramaturgiczna i klucz in-terpretacyjny ca³o�ci: renesansowy, racjo-nalistyczny, klasycystyczny, romantyczny,egzystencjalny? Mo¿na by³o te¿ porównaætypy inscenizacji i estetyki sceniczne; ide-owe, widowiskowe, w typie naturalizmu,impresjonizmu, ekpresjonizmu, moderni-zmu, postmodernizmu, nadrealizmu, we-d³ug szko³y Stanis³awskiego, Hanuszkie-wicza, Grotowskiego.

By³o zatem dla ka¿dego co� mi³ego,z wyra�nym robieniem oka do widza. Jed-

8

Nr 10/2009

� SARP, Oddzia³ Wybrze¿e, zorganizowa³10 wrze�nia w siedzibie � w Dworze Brac-twa �w. Jerzego w Gdañsku � publiczn¹dyskusjê na temat projektu realizacyjne-go Gdañskiego Teatru Szekspirowskiegoautorstwa Renato Rizzi.� Projekt otrzyma³ nagrodê specjaln¹ w kon-kursie architektonicznym zorganizowanymw 2004 r. przez Fundacjê Theatrum Geda-nense i zosta³ przez ni¹ wybrany do realizacjilecz, lecz nadal wzbudza du¿e kontrowersjei protesty w �rodowisku architektów, kon-serwatorów zabytków i historyków sztuki.Do panelu wprowadzaj¹cego do dyskusjizaprosili�my przedstawicieli: Fundacji The-atrum Gedanense, gdañskich s³u¿b konser-watorskich, gdañskich towarzystw i gdañ-skich architektów. Paneli�ci zwracali uwagêna to, ¿e wyró¿niony nagrod¹ i skierowanydo realizacji projekt Rizziego ³ama³ przyjêtyregulamin konkursu, wykraczaj¹c bardzomocno poza teren opracowania i zwiêksza-j¹c istotnie wielko�æ inwestycji. Ignorowa³równie¿ wytyczne konserwatorskie, zaleca-j¹ce by wspó³czesna forma architektonicz-

Na dwa s³owa z �Gdañsk¹�

na teatru czerpa³a inspiracje z przekazówikonograficznych przedstawiaj¹cych budy-nek, w którym w XVII i XVIII wieku od-bywa³y siê w Gdañsku spektakle teatru el¿-bietañskiego. Profesor Andrzej Januszajtismówi³ o niewykorzystanej szansie rekon-strukcji tego obiektu. Natomiast przedstawi-ciel Fundacji Theatrum Gedanense twierdzi³,¿e wybrano do realizacji projekt najciekaw-szy, ¿e uzyska³ on akceptacjê w³adz konser-watorskich oraz znanych autorytetów �wia-ta teatru i architektury i ¿e �wietnie bêdziespe³nia³ sw¹ funkcjê.� Star³y siê dwa przeciwstawne stanowiska.� To prawda, zwolennicy koncepcji Rizzie-go twierdzili, ¿e jest ona niezwykle orygi-nalna i bêdzie stanowiæ wybitny akcent ar-chitektoniczny w krajobrazie miast. Ponadtopodniesie jako�æ zaniedbanej przestrzennieczê�ci gdañskiego �ródmie�cia i stanowiæbêdzie element spajaj¹cy jego strukturê.Przeciwnicy projektu na czele z architektemnestorem Szczepanem Baumem udowadnia-li, ¿e wybór do realizacji projektu Rizziegopodyktowany by³ fascynacj¹ totalnym cha-

rakterem architektury, zatracaj¹cym skalêcz³owieka i przyt³aczaj¹cym ogromem �le-pych �cian. Konserwatorzy i historycy pod-kre�lali, ¿e zas³oni on panoramê widokow¹na pas �redniowiecznych murów obron-nych i baszt, która stanowi wielki atut tury-styczny i historyczny Gdañska.� Jakie wnioski wyci¹gn¹æ mo¿na z dys-kusji?� No có¿, s¹ to do�æ gorzkie wnioski, do-tycz¹ce jako�ci naszego ¿ycia spo³ecznego.Trudno zgodziæ siê na to, ¿e najpierw usta-lamy pewne regu³y, które potem ³amiemy,przekonuj¹c jednocze�nie wszystkich, ¿e todla dobra sprawy. Trudno te¿ zrozumieæ, ¿enie umiemy wyeksponowaæ niezwyk³ychwalorów historycznych pasa �redniowiecz-nych murów obronnych Gdañska, degradu-jemy ich przedpole widokowe, a pó�niejtwierdzimy, ¿e trzeba tê przestrzeñ zabudowaæby podnie�æ jej jako�æ. Szkoda, ¿e wszystkoto przes³ania nieco piêkn¹ ideê budowy Te-atru Szekspirowskiego w Gdañsku.

KATARZYNA KORCZAK

Rozmowa z dr hab. in¿. arch. Mari¹ Jolant¹ So³tysik, wiceprezesem Oddzia³u Wybrze¿e Stowarzyszenia ArchitektówPolskich, która prowadzi³a dyskusjê �Teatr Szekspirowski w Gdañsku � koncepcja budowy w panoramie G³ównego Miasta�

Ta pierwsza publiczna debata �rodowi-ska architektonicznego wykaza³a ile doko-nano odstêpstw od programu, niezgodno�ciz przepisami prawa zmieniaj¹c miejscowyszczegó³owy plan zagospodarowania tere-nu, dokonano oszukañczych zabiegów ¿ebyprzeforsowaæ koncepcjê prof. Renato Ri-ziego i po co to wszystko? W jakim celu?

Nie starczy³o czasu, aby w dyskusjiwyja�niæ sobie wszystkie w¹tpliwo�ci na-tury merytorycznej urbanistycznej i archi-tektonicznej. Nie wspomniano o ekonomiiw aktualnej sytuacji gospodarczej Gdañska.

Interesuje mnie, i nie tylko mnie, pro-blem odpowiedzialno�ci i konsekwencji fi-nansowych o których dzi� nikt z decyden-tów nie mówi.

Czy jest jaka� komórka, jaki� gospo-darz, który przed wydaniem pozwolenia na

G³os o projekcie Renato Riziego

�Ludzie opamiêtajcie siê!�W czwartek,10 wrze�nia br. uczestniczy³em w spotkaniu zorganizowanym przez oddzia³ gdañski SARP po�wiêconymbudowie �Teatru Szekspirowskiego� � kolosie � przys³aniaj¹cym po³udniow¹ panoramê G³ównego Miasta Gdañska.

budowê pomy�li o celowo�ci takiego przed-siêwziêcia? Jakimi �rodkami finansowymiFundacja Theatrum Gedanense dyspono-wa³a przystêpuj¹c do realizacji pomys³u?Ile dotychczas ju¿ wydano: na opinie, eks-pertyzy, koncepcje, konkursy, badania ar-cheologiczne i inne? Jaka kwota pozostajena dalsze prace projektowe i realizacyjne?S³uchaj¹c o najnowszych zamierzeniachfunkcjonalnych, technologicznych i tech-nicznych przewidzianych do wprowadze-nia, nikt nie jest w stanie okre�liæ kosztu,przekraczaj¹cego grubo sto milionów z³o-tych. I co �Unia da�? Sk¹d Fundacja zamie-rza zdobyæ �rodki?

Je�li nawet stan¹ mury, to trzeba je przeznastêpne lata utrzymywaæ. Chyba, ¿e ju¿przewiduje siê jaki� �przekrêt� i sprywaty-zowanie, po kawa³ku.

Po co tyle sal konferencyjnych, restau-racji kawiarni � to HYPER MARKET

Ludzie � opamiêtajcie siê! Kilkaset me-trów st¹d, na Targu Wêglowym stoi nowyteatr, W jakim stopniu jest wykorzystany,ile kosztuje jego utrzymanie, kto daje pie-ni¹dze? W murach Domu Harcerza te¿ jestscena, mo¿e by j¹ rozbudowaæ i adaptowaæNie niszcz¹c panoramy po³udniowej G³ów-nego Miasta, zachowuj¹c planowan¹ zie-leñ nie wyrzucaj¹c pieniêdzy, których jestci¹gle za ma³o. Jeszcze nie jest za pó�no.

Gdañsk, 15.09.2009 r.

TADEUSZ CHRZANOWSKI,

ARCHITEKT, WOJEWÓDZKI KONSERWATOR

ZABYTKÓW W GDAÑSKU W LATACH

1967�1973 I OD 1981 DO 1995

Co by Szekspir powiedzia³?

9

Nr 10/2009

Uroczysto�æ wrêczenia dyplomów ucz-niom szkó³ ponadgimnazjalnych � w tym5 najlepszym maturzystom z Gdañska �odby³a siê 16 wrze�nia w Sali ObradRady Miasta Gdañska w Nowym Ratuszu.

Stypendy�ci poza wysokimi wynikamiw nauce, musieli legitymowaæ siê dodat-kowymi osi¹gniêciami, zaj¹æ I, II lub IIImiejsce w olimpiadach, posiadaæ udoku-mentowany tytu³ laureata w olimpiadach

160 tysiêcy z³otych dla gdañskich uczniów

Stypendia rozdanePo raz czternasty prezydent Miasta Gdañska, Pawe³ Adamowicz, uhonorowa³ uczniów gdañskich szkó³ za szczególneosi¹gniêcia w nauce. Jednorazowe stypendia w roku szkolnym 2008/2009 otrzyma³o 368 dziewcz¹t i ch³opców. Miastoprzeznaczy³o na ten cel 160 tysiêcy z³otych.

lub konkursach na szczeblu miêdzynaro-dowym, ogólnopolskim czy wojewódzkim.

Na stypendia Miasto przeznaczy³o 160tysiêcy z³otych. Wysoko�æ jednorazowegostypendium na jednego ucznia wynosi³aod 300 do 1000 z³. Piêcioro najlepszychmaturzystów w Gdañsku otrzyma³o sty-pendium w wysoko�ci 2500 z³otych.

Uroczysto�æ u�wietni³ obecno�ci¹ prze-wodnicz¹cy Rady Miasta Gdañska, Bog-

dan Oleszek oraz zastêpcadyr. Wydzia³u Edukacjiw Gdañsku, Jerzy Jasiñ-ski. Zarówno Pan Prezy-dent Adamowicz, jak i pandyr. Wydzia³u Edukacjipodziêkowali w ciep³ychs³owach wszystkim uho-norowanym uczniom i ¿y-czyli im dalszych sukce-sów i do�wiadczeñ orazrozwoju talentów, którymis¹ obdarzeni. To kolejnydowód, ¿e Rada MiastaGdañska oraz Pan Prezy-Uhonorowani uczniowie w Sali Obrad Rady Miasta Gdañska

Uczennica drugiej klasy III LO im. BohaterówWesterplatte we Wrzeszczu, s³ynnej �Topo-lówki�, Natalia Misiukiewicz z prezydentemMiasta Gdañska, Paw³em Adamowiczem,przed budynkiem Nowego Ratusza

Fot. Arch.

Fot. Arch.

dent promuj¹ rozwój talentów po�róduczniów szkó³ gdañskich.

Nr 10/2009

10

Przy tej okazji zetkn¹³em siê tam z prze-brzmia³¹ ju¿ spraw¹, ¿ywo przypomina-j¹c¹ nasze obecne boje o w³a�ciw¹ skalêi kszta³t budowli, lokowanych w obrêbiehistorycznego �ródmie�cia.

Pe³na rekonstrukcjaNale¿y przypomnieæ, ¿e �ródmie�cie

Monachium by³o po wojnie zniszczoneprawie tak samo jak nasze. Dywanowenaloty obróci³y w gruzy prawie wszystkies³awne na ca³y �wiat historyczne budowle.Po wojnie wszêdzie tam, gdzie zachowa³asiê odpowiednia czê�æ zabytkowej substan-cji, przyjêto za zasadê ich pe³n¹ rekonstruk-cjê � wraz z najcenniejszymi, w znacznejmierze zniszczonymi elementami wypo-sa¿enia. Dziêki temu mo¿emy siê dzi� za-chwycaæ piêknymi wnêtrzami takiego np.ko�cio³a Teatynów, w którego krypciespoczywa miêdzy innymi, ¿ona elektorabawarskiego Teresa Kunegunda Sobieska(córka Jana III), jedynym w swoim rodzajua¿urowym o³tarzem w ko�ciele �w. Piotra,zrekonstruowanymi rze�bami i malowid³a-mi �ciennymi s³ynnego ko�cio³a Assamów,czy �wietnymi wnêtrzami Rezydencji w³ad-ców Bawarii, wraz z niezwyk³ym Antiqu-arium i teatrem Cuvilliesa, uwa¿anym zanajpiêkniejszy rokokowy teatr �wiata.

Nie znaczy to, ¿e nie by³o oporów zestrony zwolenników radykalnej nowocze-sno�ci, których koncepcje cieszy³y siêniekiedy poparciem w³adz. Ich dzie³emby³o wszystko to, co dzi� odczuwamyjako zak³ócenie historycznego krajobrazumiasta. Wêdruj¹c ulicami Monachium, odczasu do czasu natrafiamy na moderni-styczne budowle, rozsadzaj¹ce skal¹ oto-czenie. Nie odczuwa siê tego tak drastycz-nie, jak w Gdañsku, który mia³ zupe³nieinny, znacznie bardziej kameralny modu³zabudowy.

W Gdañsku � fanatycy wie¿owcówU nas nie by³o wielkich barokowych

rezydencji, nawet budynki publiczne ni-gdy nie pora¿a³y ogromem; jedynymiwielkimi budowlami by³y g³ówne ko�cio³y.Dopiero dzi� fanatycy wie¿owców pró-buj¹ robiæ konkurencjê ko�cielnym wie-¿om przez wciskanie ich na si³ê w deli-katn¹ tkankê historycznego �ródmie�cia �wbrew zaleceniom wybitnego miêdzynaro-dowego grona specjalistów i propagatorówwysokiej zabudowy, jakim niew¹tpliwiejest INTA. We wnioskach tej organizacji,sformu³owanych w czasie wizyty w Gdañ-sku, wyra�nie stwierdzono, ¿e nie powin-no siê stawiaæ wie¿owców w historycznym�ródmie�ciu, a poza nim nale¿y uwzglêd-niaæ stanowisko mieszkañców i ewentual-nie staraæ siê ich przekonaæ do zaakcepto-wania budowy.

Efekt? Wymuszone uk³adem politycz-nym uchwalenie przez Radê Miasta planu,w którym przewiduje siê nowe wie¿owcena Starym Mie�cie, Starym Przedmie�ciui w rejonie Urzêdu Miejskiego. Zwróæmyjeszcze raz uwagê: historyczne �ródmie-�cie Gdañska, nosz¹ce od 1994 r. za-szczytny status Pomnika Historii, to niesamo tylko G³ówne Miasto (miêdzy Pod-walem Staromiejskim i Przedmiejskim),ale ca³y obszar w granicach fortyfikacjiz XVII wieku � od bramy Nizinnej pozaul. Wa³ow¹ i od Bramy ¯u³awskiej dokoñca Nowych Ogrodów!

Mieszkañcy powiedzieli: nie!Wróæmy do Monachium. Na skraju

Ogrodu Dworskiego stanê³a tam na prze-³omie wieków neobarokowa siedziba w³adzBawarii � tzw. Kancelaria Pañstwa. Powojnie z wielkiej budowli pozosta³a tylkocentralna czê�æ, z wieñcz¹c¹ j¹ kopu³¹.Postanowiono postawiæ w tym miejscu

olbrzymi nowoczesny gmach, któregoskrzyd³a mia³y zaj¹æ dalsz¹ czê�æ zabyt-kowego parku. Wi¹za³o siê to z wyburze-niem niektórych zachowanych obiektówogrodowych. Mieszkañcy powiedzieli: nie!i zaskar¿yli decyzjê w s¹dach. Po ka¿dejprzegranej sprawie wnosili apelacjê. Pro-cesy ci¹gnê³y siê przez trzydzie�ci lat! Nakoniec w³adze ust¹pi³y. Dosz³o do kom-promisu. Budowla uzyska³a wprawdzienowe boczne skrzyd³a (o sk¹din¹d intere-suj¹cych wnêtrzach), ale projekt zmody-fikowano tak, by nie wkraczaæ na terenparku. No có¿, dzisiejsze Niemcy s¹ nie-w¹tpliwie pañstwem prawa...

Zastanawiam siê, czy co� podobnegoby³oby mo¿liwe u nas? Czy mo¿liwy jestkompromis np. w sprawie tzw. Teatru Szek-spirowskiego � bez uci¹¿liwych procesówi apelacji? Ostatnia dyskusja w SARP,sprawnie i z wielk¹ kultur¹ prowadzonaprzez pani¹ dr Jolantê So³tysik, wykaza³a,¿e tym, co budzi najwiêkszy sprzeciw (tak-¿e w �rodowisku architektów!), s¹ dwiesprawy: sposób przeprowadzenia konkur-su i rozmiary nowego teatru. Jak to okre-�lono: budynek jest przeskalowany. Przyokazji wyja�ni³o siê, dlaczego ma byæ takidu¿y.

Na przyk³adzie tzw.Teatru Szekspirowskiego

Dotychczas t³umaczono nam, ¿e takies¹ wymogi wspó³czesnego teatru, którymusi mieæ zaplecze. Teraz wysz³o na jaw,¿e w owych przybudówkach, w tej 130-me-trowej �szkatu³ce�, jak to eufemistycznieokre�laj¹ inicjatorzy budowy (ju¿ nie �od-budowy�!), maj¹ siê dodatkowo mie�ciædwie sale konferencyjne i wielka sala wy-stawowa. Wszystko to, wraz z tarasem, naktórym jak s³yszymy maj¹ siê równie¿odbywaæ spektakle (ciekawe s¹ te ci¹g³e

We wnioskach INTA sformu³owanych w czasie wizyty przedstawicielitej organizacji w Gdañsku, wyra�nie stwierdzono, ¿e nie powinnosiê stawiaæ wie¿owców w historycznym �ródmie�ciu, a poza nimnale¿y uwzglêdniaæ stanowisko mieszkañców i ewentualnie staraæsiê ich przekonaæ do zaakceptowania budowy.

Lekcja MonachiumNie, nie chodzi tu o haniebny uk³ad z roku 1938, w którym zachodnie mocarstwa da³y woln¹ rêkê Hitlerowi, umo¿liwiaj¹cmu okrojenie Czechos³owacji, a w dalszej perspektywie atak na Polskê i dokonanie, wspólnie z drugim zbrodniarzem,jej rozbioru i faktycznego ludobójstwa na wielu narodach � niezale¿nie od tego, czy pasuje to do formalnej definicji czy nie.Do Monachium zaproszono mnie z odczytem o Gdañsku, jako �wiatowym dziedzictwie kultury.

11

Nr 10/2009

zmiany koncepcji...), znacznie powiêksza rozmiarybudowli. Dlaczego nie mo¿na urz¹dzaæ konferencjii wystaw po prostu w sali teatralnej, albo w którym�z pobliskich obiektów, np. w Domu Harcerza, tegoideolodzy nowego teatru nie t³umacz¹.

Co ciekawe, przedstawiciel Fundacji stwierdzi³, ¿ekszta³t teatru nie jest ostateczny i mo¿liwe s¹ dalszemodyfikacje. Je¿eli tak, to zg³aszam propozycjê: Nowyteatr by³by ³atwiejszy do zaakceptowania w tym miej-scu, gdyby zmniejszyæ go o owe trzy sale, pozosta-wiaj¹c tylko na prawdê niezbêdne zaplecze sceniczne.Nale¿a³oby równie¿ przeprojektowaæ dach: zamiaststercz¹cych w niebo wielkich po³aci daæ zasuwanyp³aski dach szklany. I stanowczo zrezygnowaæ z tara-sów.

Jeszcze jedno: na postawiony w toku dyskusjiw SARP zarzut odst¹pienia od pierwotnej koncepcjirekonstrukcji Szko³y Fechtunku, która przywróci³abyGdañskowi niezwyk³¹ atrakcjê, porównywaln¹ ze zre-konstruowanym teatrem �Globe� w Londynie, przed-stawiciel Fundacji o�wiadczy³: �Nie bêdziemy budo-wali atrapy!�

Jak widaæ, rekonstrukcja jest dzi� przez pewne gro-na potêpiona, a strach przed pos¹dzeniem o zamiar re-konstruowania � wszechw³adny. Zadziwia przy tymnagminne okre�lanie odbudowanych zabytków jako�atrapy�. U¿ywaj¹cy tego s³owa przeciwnicy odtwa-rzania historycznego piêkna najwyra�niej go nie rozu-miej¹. Atrapa, to rzecz udaj¹ca co�, czym nie jest,imitacja, która nie pe³ni swych funkcji.

Nie zgodny z charakterem scenyz czasów Szekspira

Zrekonstruowana Szko³a Fechtunku, pe³ni¹ca wprzesz³o�ci tak¿e funkcje teatralne, nie by³aby atrap¹,bo nadal odbywa³yby siê w niej imprezy, którym odpocz¹tku s³u¿y³a. Odbudowane kamieniczki nadalpe³ni¹ funkcje, dla których je zbudowano � mieszkaj¹w nich ludzie. Dokonane po wojnie zmiany uk³aduwnêtrz nie s¹ w tym przypadku istotne, bo gdybyGdañsk nie zosta³ zniszczony, te¿ zmieniano by wnê-trza � tak, jak robiono to przez ca³y okres jego dziejów.Zachowanie lub odtworzenie historycznego kszta³tuzewnêtrznego nie uprawnia do nazywania tych do-mów atrapami.

Za piêknymi fasadami, starymi czy nowymi, toczysiê wspó³czesne ¿ycie, tak jak siê to zawsze dzia³ow przesz³o�ci i bêdzie dzia³o w przysz³o�ci. Nazywa-j¹c je atrapami, obra¿a siê nie tylko ich twórców, aletak¿e mieszkañców, bo to by oznacza³o, ¿e ich ¿yciejest niepe³nowarto�ciowe.

A wracaj¹c do �Teatru Szekspirowskiego� mo¿nadodaæ, ¿e gdyby g³ówn¹ jego funkcj¹ mia³y byæ kon-ferencje, wystawy i inne dochodowe imprezy pozate-atralne (mam nadziejê, ¿e tak nie bêdzie...), to raczejon sta³by siê atrap¹. Trudno zaprzeczyæ, ¿e obecnieproponowany kszta³t zewnêtrzny teatru nie jest zgod-ny z planowanym charakterem sceny angielskiej czyw³oskiej z czasów Szekspira. Jest sprzeczny z wnê-trzem, a to w³a�nie zarzuca siê zwykle odbudowanymgdañskim kamieniczkom.

TEKST I ZDJÊCIA ANDRZEJ JANUSZAJTISUlica Mariacka � za tymi fasadami mieszkaj¹ ludzie

Zrekonstruowane Antiquarium w Monachium

Odtworzony przepych Teatru Cuvilliesa

Nr 10/2009

12

to zostali stamt¹d wypêdzeni. Wobec po-wy¿szego g³osili propagandê ¿e Prusowiezagra¿aj¹ Mazowszu i uzyskali pozwole-nie od cesarza Fryderyka II na t¹ wyprawêi zaproszenie przez ksiêcia Mazowieckie-go, to by³o w 1230 r. Zajêli siê najpierwumocowaniem na Pomorzu Nadwi�lañskima potem spraw¹ Prus. Od tego czasu za-czê³y siê walki ksi¹¿¹t Pomorskich z Krzy-¿akami a po 1308 r. z ksi¹¿êtami pomor-skimi. Zamiary na opanowanie Pomorzamieli te¿ Brandenburczycy którzy w 1308zajêli miasto i podgrodzie. Za³oga grodu

pod dowództwem sêdziego Bogu-szy wzywa³a pomoc W³adys³awa£okietka, ten by³ zajêty umacnia-niem w³adzy w Krakowie i zaleci³aby poprosiæ o pomoc Krzy¿aków,ci odpieraj¹c Brandenburczykówsami zajmuj¹ Gród dokonuj¹c rzeziGdañskiej. Bulla papieska mówi³ao tysi¹cach zabitych, podró¿nicy opi-sywali ¿e krew p³ynê³a rynsztokamii psy ch³epta³y t¹ krew. Krzy¿acyprzyznali siê do zabicia 16 ofiar jakoz³odziei i rabusiów, ale na pewnozabili oko³o 100 osób (gród wtedyzamieszkiwa³o ok. 2000 osób). Krzy-¿acy gwa³tem opanowali grody na

Pomorzy. Toczy³o siê wiele procesów, aleKrzy¿acy byli sprytni w fa³szowaniu do-kumentów. W 1343 r. podpisano pokój wie-czysty i Polska odzyska³a Kujawy i czê�æPomorza.

Z pod zwyciêstwo GrunwaldemMamy bitwê pod Grunwaldem któr¹

Krzy¿acy przegrali. Jagie³³o na zachodzieby³ przedstawiany jako poganin a uniaPolsko-Litewska jako akcja przeciw chry-stianizacji, st¹d wniosek, ze Jagie³³o niemóg³ do koñca zniszczyæ Krzy¿aków, bozwróci³by przeciw sobie ca³y zachód.W 1411 r. zawarto Pokój Toruñski. Tu Krzy-¿acy te¿ nie dotrzymali umów. Gdañszcza-nie z³o¿yli Jagielle ho³d pod Malborkiem �za to Krzy¿acy zg³adzili burmistrzówGdañska u siebie na zamku w 1411 r.przed Wielkanoc¹ � byli to Arnold Hehti Konrad Leczkowa oraz rajca Bart³omiej

Dope³nieniem s¹ trzy tablice epitafijnena gmachu przy ulicy Grodzkiej.

M�ciwoj II, Przemys³aw II�Pierwsza tablica mówi, ¿e na tym ob-

szarze od X do XIV w znajdowa³ siêgród, który by³ siedzib¹ ksi¹¿¹t PomorzaGdañskiego i ¿e ostatni z dynastii zwanejkaszubsk¹, ksi¹¿ê M�ciwój II, uk³ademw Kêpnie w 1282 r. po³¹czy³ Pomorzez Wielkopolsk¹, gdzie panowa³ jego krew-ny Przemys³aw II. Druga tablica informu-je, ¿e po �mierci ksiêcia M�ciwoja IIw 1294 r. Pomorze obj¹³ w swe posia-danie ksi¹¿ê Przemys³aw II, którydziêki po³¹czeniu obu ksiêstw, rokpó�niej koronowa³ siê na króla Polski,po d³ugiej przerwie. Trzecia tablicainformuje, ¿e od roku 1308 po pod-stêpnym opanowaniu Grodu Gdañ-skiego przez Krzy¿aków rozpocz¹³siê zabór ziem Pomorza. Na miejscuspalonego grodu ksi¹¿êcego Krzy-¿acy wybudowali zamek komturski,który po walkach w 1454 r. zosta³przez Gdañszczan rozebrany abytam ju¿ nikt z wrogów nie zamiesz-ka³ a Gdañsk po³¹czy³ siê z Polsk¹.

Pocz¹tki chrze�cijañstwaNale¿y teraz przytoczyæ niektóre wy-

darzenia w symbolicznym skrócie z tam-tych czasów tej ziemi i miasta. Zajmijmysiê Pomorzem Nadwi�lañskim � rok 997,przybywa biskup Wojciech aby krzewiætu chrze�cijañstwo. W Gdañsku ochrzci³wielu ludzi , potem pojecha³ do kraju Pru-sów i oni go zamordowali w kwietniutego roku. Przys³a³ go tu pó�niejszy królBoles³aw Chrobry. Z lat 990-tych mamydokument zwany �Dagome iudex�, któryzawiera opis granic pañstwa Mieszka od-danego pod opiekê papiesk¹. Fragmentdokumentu mówi, ¿e granica pañstwaMieszka by³a od uj�cia Odry wzd³u¿ Ba³-tyku a¿ do Prus (ca³e Pomorze). Drugidokument zawarty w relacji Ibrahima ibnJakuba, który mo¿na rozumieæ, ¿e pó³noc-nymi s¹siadami Mieszka byli Prusowiemieszkaj¹cy nad morzem, a na zachodzie

Nasze pomniki

�Tym co za polsko�æGdañska�

Przy ul. Podwale Staromiejskie i zabytkowej Baszcie £abêd� w 1969 r. wzniesiono pomnik �Tym co za polsko�æ Gdañska�,który symbolizuje wbity w ziemiê topór. Projektantami monumentu s¹ Wies³aw Pietroñ i Wawrzyniec Samp.

Wolin, ¿e jest to kraj S³owian bogatychw zborze, miêso, ryby i miód.

Badania archeologicznePo II wojnie �wiatowej od 1948 r. praco-

wa³a ekspedycja archeologiczna z Uniwer-sytetu £ódzkiego pod kierunkiem prof.Konrada Ja¿d¿ewskiego na terenie by³egozamku krzy¿ackiego a wcze�niej GroduGdañskiego. Prace te pokaza³y, ¿e miastoby³o za³o¿one na surowym korzeniu ok.980 r. Odkryto tam regularne ulice wy³o-¿one dranicami, fundamenty ówczesnych

domostw, znaleziono te¿ drewniany krzy-¿yk co �wiadczy o pracy Wojciecha. Gródten znajdowa³ siê miêdzy ulicami Rycer-sk¹, Grodzk¹, Sukiennicz¹ i Dylinki. By³ato siedziba ksi¹¿¹t Pomorskich. Pierwszymz nich by³ Subis³aw, nastêpnie Sambor,M�ciwój, �wiêtope³k i M�ciwój II. Pocho-wano ich w katedrze Oliwskiej. Ksi¹¿êtaci walczyli z Krzy¿akami. Krzy¿acy trzyrazy ograbili klasztor w Oliwie w 1243 r.,47 r., 52. r. a Prusowie napadali dwa razyw 1226 i 1234 r., nawet zabijali zakonników,którzy przybyli z Ko³bacza ko³o Szczeci-na. Taki sam los spotka³ zakon Norberta-nek w ¯ukowie � dziewiêæ z nich zamor-dowali Prusowie.

Walki ksi¹¿¹t Pomorskich z Krzy¿akamiKrzy¿acy, którzy przybyli do Polski

sami sobie utorowali drogê, kiedy próbo-wali utworzyæ pañstwo na terenie Wêgier,

13

Nr 10/2009

Gros. Walka nie ustaje w 1440 r. w Kwi-dzynie powstaje Zwi¹zek Miast Pruskichprzeciw Krzy¿akom w obronie przywile-jów bezprawiem. W 1454 r. 21 II StanyPruskie sk³adaj¹ ho³d królowi polskiemuKazimierzowi Jagielloñczykowi. W wyni-ku tego mamy wojnê trzynastoletni¹.W Gdañsku sami Gdañszczanie wypêdza-j¹ Krzy¿aków z miasta, zajmuj¹ m³ynkrzy¿acki, potem zamek i rozbieraj¹ godo fundamentów. Od 1462 r. strona pol-ska zaczê³a odnosiæ sukcesy wojenne.

Wa¿nym zwyciêstwem nad Krzy¿aka-mi by³a bitwa pod �wiecinem ko³o ¯ar-nowca gdzie Piotr Dunin pokona³ du¿¹armiê Krzy¿aków. Drugim sukcesem by³awalka floty Gdañskiej na Zalewie Wi�la-nym 15 wrze�nia 1463 r., pokona³a onawiêksze si³y krzy¿ackie. Zamki zaczê³yprzechodziæ na stronê polsk¹ i nie op³aca-nie wojsk krzy¿ackich by³o sygna³emzwyciêstwa.

Pokój ToruñskiW wyniku mediacji papieskich w 1466 r.

w Toruniu zawarto pokój. Pokój Toruñskiustanowi³ podzia³ Prus na dwie czê�ci,jedn¹ z Toruniem Che³mem, Malborkiemi Elbl¹giem to Prusy Królewskie i zosta³yw³¹czone do korony, a druga czê�æ jakoPrusy Zakonne pozosta³a we w³adaniu za-konu ale jako lenna Rzeczypospolitej.Mamy pocz¹tek XVI w. M. Luter og³osi³swoje nowinki, do Gdañska zawita³a re-formacja, w zwi¹zku z tym w mie�cie zo-sta³o oko³o 20 proc katolików, a reszta toluteranie i kalwini. Wielki Mistrz Krzy-¿acki sekularyzuje swoje pañstwo, zerwa³stosunki z cesarzem i papiestwem. Szuka³poparcia u króla polskiego � swojego wuja.10 IV 1525 r. sk³ada ho³d krakowski.

W Gdañsku bunt prze-ciw radzie miasta przezni¿sze stany. Król Zyg-munt Stary przywracaporz¹dek w mie�cie.Krzy¿acy trac¹ ca³ko-wicie poparcie zachodu.Jan Dantyszek by³y pro-boszcz ko�cio³a Mariac-kiego pisze do Polskiz Madrytu jako sekre-tarz króla Zygmunta Sta-rego ¿e je�liby król od-nowi³ wojnê z mistrzemPrus to nie mia³by ¿ad-nych trudno�ci, co byostatecznie rozwi¹za³oproblem Prus, ale bra-kowa³o �rodków na tencel.

Król Stefan BatoryNa tle religijnym mno¿¹ siê spory, lu-

teranie demoluj¹ ko�cio³y i klasztory.Ró¿ne losy toczy³y siê z miastem, by³spór z królem Stefanem Batorym � po po-dwójnej elekcji Batorego i Maksymilianamiasto nie chcia³o utraciæ przywilejówi nie uznawa³o Batorego. Po przegranejwojnie z Batorym miasto przeprosi³o kró-la i zap³aci³o odszkodowanie królowii Cystersom Oliwskim za zniszczenia, by³oto w 1577 r. Dnia 18 I 1701 r. elektorbrandenburski koronowa³ siê na królapruskiego jako Fryderyk I � skutki tegoby³y tragiczne dla Polski. W Polsce mamyznów wybór króla, legalnie wybrano Sta-nis³awa Leszczyñskiego 12 IX 1733 r. alegarstka opozycjonistów pod os³on¹ ba-gnetów rosyjskich 5 X 1733 r. og³aszakrólem Augusta III. Leszczyñski ucieka

do Gdañska, miasto broni go militarnie. Po-moc francuska nie poskutkowa³a i król musiopu�ciæ kraj. W 1768 r. Fryderyk II mówi,¿e kto posi¹dzie uj�cie Wis³y i Gdañskten bêdzie w wiêkszym stopniu panemPolski ni¿ jej król.

28 marca 1945� polska flaga na Dworze Artusa

W 1772 r. nastêpuj¹ rozbiory Polski.Król Prus czu³, ¿e Gdañsk bêdzie prze-ciwny rozbiorom, dlatego dopiero w IIrozbiorze przy³¹czy³ Gdañsk do Prus.T³umy oblega³y ratusz aby podj¹æ walkêz Prusami. Gdañszczanie okazali antypru-sko�æ a wyrazili wolê pozostania przyPolsce. Mieszczanie sami opanowali zbro-jowniê rozdali broñ miêdzy zgromadzo-nych na wa³ach. W wyniku tego oporumiasto zamiast mia³o byæ zajête 28 III toPrusacy weszli do miasta dopiero 4 kwiet-nia 1793 r. W czasie wojen napoleoñskichz Rosj¹, przy zdobywaniu Gdañska z woj-skami Napoleona te¿ brali udzia³ Polacy �genera³ Henryk D¹browski a we w³adzachcywilnych Józef Wybicki. Po I wojnie�wiatowej Gdañsk jest Wolnym Miastem.Dopiero po II wojnie �wiatowej w 1945 r.Gdañsk wraca do Polski. Chor¹¿y Zbi-gniew Michel, czo³gista Brygady Pancer-nej im. Bohaterów Westerplatte zawiesi³flagê polsk¹ na Dworze Artusa 28 III1945 r. W sumie w ostatnim tysi¹cleciuGdañsk do Polski nale¿a³ 700 lat a 300lat do Polski nie nale¿a³ � by³ to zabórkrzy¿acki, rozbiory Polski, Wolne Miastoi okres II wojny �wiatowej. W II wojnie�wiatowej i po froncie �ródmie�cie Gdañ-ska zosta³o zniszczone w 90 proc. W dal-szym ci¹gu jest odbudowywane.

TADEUSZ M£YNIK

FOT. ROMAN NADOLNYMakieta rekonstrukcji zamku krzy¿ackiego w Gdañsku

Nr 10/2009

14

Rok pó�niej oficjalny pokaz gry zade-monstrowano podczas zjazdu dyrektorówwychowania fizycznego YMCA.

M³oda dziedzina sportuSiatkówka wzbudzi³a du¿e zaintereso-

wanie uczestników zjazdu, a jeden z jejuczestników dr A. T. Halsted, zapropono-wa³ by nazwaæ j¹ volley ball (lataj¹ca pi³-ka). Do krajów europejskich siatkówkadotar³a po I Wojnie �wiatowej za po�red-nictwem YMCA i armii USA. W Polscepierwsze gry w tej nowej dyscyplinie spor-tu zademonstrowano w 1919 roku w War-szawie, a w 1920 roku w £odzi zorgani-zowano pierwsze zawody szkolne. W 1929roku zorganizowano pierwsze mistrzo-stwa Polski w siatkówce, w�ród pañ mi-strzostwo zdoby³ zespó³ YMCA £ód�,natomiast najlepsz¹ dru¿yn¹ mêsk¹ oka-za³ siê AZS Warszawa.

Dodajmy, ¿e na arenie miêdzynarodo-wej pierwsze medale dla Polski zdoby³yw 1952 roku, na Mistrzostwach �wiatasiatkarki pod wodz¹ trenera ZygmuntaKrzy¿anowskiego, zostaj¹c wicemistrzy-niami �wiata. Najwiêkszy sukces polskiejsiatkówki mêskiej tego okresu to zwyciê-

�Trefl� u progu sezonu

Siatkówka � pocz¹tek historii tej najpopularniejszej gry sportowej znanej obecnie na wszystkich kontynentach kuli ziemskiejrozpocz¹³ siê w 1895 roku w ma³ej miejscowo�ci amerykañskiej Holyocke. Wymy�li³ j¹ miejscowy nauczyciel wychowaniafizycznego W. Morgan, jako zabawê ruchow¹ dla osób o ma³ej sprawno�ci.

stwa reprezentacji Polski prowadzonejprzez Huberta Wagnera � to z³ote medaleM� z 1974 i Igrzysk Olimpijskich z 1976roku.

Z up³ywem lat reprezentanci Polskiw siatkówce kobiet i mê¿czyzn wielokrot-nie stawali na podium zwyciêzców, otrzy-muj¹c medale ró¿nego koloru MistrzostwOlimpijskich, Europy i �wiata, a ich sym-patycy uznani za najlepszych w �wiecie,zawsze g³o�no �piewali Mazurka D¹brow-skiego.

Zawodnicy na start

W rozpoczynaj¹cym siê sezonie siat-karskim z pocz¹tkiem pa�dziernika, wystar-tuj¹ dwa I- ligowe zespo³y o ¿ó³to-czarnychbarwach Klubu �TREFL�. Panie bêd¹ re-prezentowaæ powsta³y w 2008 roku �KlubTrefl Pi³ka Siatkowa Sopot S.A.�, nato-miast panowie wyst¹pi¹ jako �Trefl Pi³kaSiatkowa Gdañsk S.A.�, skrótowe nazwyzespo³ów to �TREFL� Sopot oraz �TREFL�Gdañsk. Okres przygotowawczy do rozgry-wek zosta³ solidnie przepracowany, a sk³addru¿yn uzupe³niono warto�ciowymi i do-�wiadczonymi zawodniczkami i zawodni-kami, maj¹cymi za sob¹ wystêpy w naj-

Siatkówka to jest to�

wy¿szej rang¹ Polskiej Lidze Siatkówkii Plus-Lidze.

Zadawalaj¹ce wyniki uzyskane pod-czas gier kontrolnych turniejów, a tak¿eprezentacji zespo³ów, pozwalaj¹ z opty-mizmem patrzeæ na wyniki w meczachmistrzowskich. Dlatego te¿, awans obuzespo³ów do najwy¿szych krajowych ligjest marzeniem wszystkich, zarówno za-wodników jak równie¿ kierownictwa klu-bu oraz W³adz Miasta Sopotu i Gdañska,mówi wielki entuzjasta pi³ki siatkowejPrezes Klubu Kazimierz Wierzbicki.

MIECZYS£AW WASIEWICZ

Monika Gorszyniecka

Marta Szymañska

Aleksandra Kruk

Natalia Nuszel

Magdalena Lenz

Anna So³odkowicz

Sk³ad dru¿yny kobiet�TREFL� Sopot:

Trenerzy dru¿yny: Edward PawlunRafa³ Murczkiewicz

Izabela �liwa

Tamara Kaliszuk

Emilia Reimus

Monika Naczk

Edyta Rzenno

Ewelina Toborek

Sk³ad dru¿yny mê¿czyzn�TREFL� Gdañsk:

Waldemar Kaczmarek

Micha³ Chaberek

Micha³ ¯urek

Pawe³ Gajowczyk

Micha³ ¯uk

Maciej Gorzkiewicz

Bartosz Wêgrzyn

Dawid Suski

Andrzej Skórski

Waldemar�wirydowicz

Daniel Wilk

Rafa³ Sobañski

Maciej Naliwajko

Artur Ratajczak

Trenerzy dru¿yny: Jerzy Strumi³oPiotr Poskrobko

Kierownik dru¿yny: Jacek Rybak