Metamorfozy zwierząt 2015

Post on 15-Apr-2017

262 views 0 download

Transcript of Metamorfozy zwierząt 2015

Zrywamy łańcuchy, ratujemy od bólu i cierpienia. Zmieniamy los

pokrzywdzonych zwierząt. Metamorfozy zwierząt – efekty

działań Inspektorów OTOZ Animals.

Więcej o interwencji w programie TVN „Uwaga!”http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/uratowane-od-smierci-

glodowej,190970.html

Uratowany od śmierci głodowej!

Został zamknięty w domu bez jedzenia na trzy tygodnie.

Pod opieką OTOZ Animals już więcej nie zaznał głodu.

Budyń był jedną z ofiar „zbieraczki zwierząt. Jego ciało było pokryte grzybicą i

świerzbem. Cierpiał na jednostronne wnętrostwo i panicznie bał się ludzi.

Dzisiaj cieszy się każdym promieniem słońca!

Miesiącami zamknięty w ciemnej komórce bez okien.

Walkiria była maszyną do rodzenia dzieci i robienia pieniędzy. Hodowcy nie byli jej jednak na tyle

wdzięczni, by otoczyć ją chociażby najmniejszą opieką.

Więcej nie będzie miała szczeniąt. Została wysterylizowana, a jej organizm

znowu jest silny.

Suczki organizm był skrajnie wycieńczony.

Filipek przez lata mieszkał w beczce na krótkim łańcuchu.

Jednak mimo swojej ślepoty znalazł swój wymarzony dom.

Bez beczki i łańcucha.

Jego oczy wydrapała mu wataha psów.

Papusz zabrany z metrowego łańcucha, teraz szczęśliwy w nowym domu

Teraz śpię w łóżku.Papusz na łańcuchu.

Swąd, smród, brud. Biegał po ulicach bez celu. Prawdopodobnie został porzucony.

Kodi znajduje nowy dom, w którym jego sierść i skóra nabiera nowego, zdrowego

wyglądu.

Wielkimi nożycami odcinano płaty sierści

Misia została zamknięta w boksie bez wyjścia, za budę służyła jej mokra piwnica.

Teraz ma całą rodzinę przyjaciół. W domu bez budy i

kojca.

Samotna w boksie szukała kontaktu z człowiekiem.

Mrozik codziennie pojawiał się przed szkołą i zaczepiał dzieci do zabawy. Po lekcjach

odprowadzał je na autobus.

OTOZ Animals znalazł mu dom. Teraz znajduje się u

wspaniałych i śpi już tylko w łóżku.

Mrozik spał na ziemi.

Pies nie mógł uciec przed oprawcą, ponieważ był uwięziony

łańcuchem.

Dziubol był ofiarą przemocy. Jego właściciel okładał go kijem. Pies został natychmiast

odebrany przez inspektorów OTOZ Animals.

Pies nie mógł uciec przed oprawcą, ponieważ był uwięziony

łańcuchem.

Pod opieką OTOZ Animals wrócił do zdrowia i odzyskał wiarę w

ludzi.

Gabi – suczka, która mieszkała na stercie śmieci i nieustannie rodziła.

Odebrana przez inspektorów OTOZ Animals w Tarnowie

dzisiaj już nie cierpi.

Chora, ze zmianami na skórze.

Miał być stróżem, żywym alarmem, obrońcą owiec. I bronił, chronił, pilnował. Oczu nie zmrużył do następnego ranka. Aż powrócił gospodarz.

A jego też ktoś pilnował. Na szyi skręcony łańcuch… Najokrutniejszy „przyjaciel” niewoli.

I złodziej wolności…Co ból zadaje i powoli zabija psią godność kudłatą. I został z łańcuchem, nawet kiedy został porzucony.

Uratowany przez inspektorów OTOZ Animals teraz korzysta z wolności podczas

długich spacerów.

Kiedy już nie był potrzebny gospodarzowi sam w rozlatującej się budzie.

Przetrwała zimę bez dachu nad głową.

Bez opieki na krótkim łańcuchu. Suczka teraz jest w nowym dobrym domu szczęśliwa ze swoją

właścicielką.

Hultaj to kilkutygodniowe szczenię, które zdążyło już poznać głód, chorobę i strach.Niestety taki los zgotował mu człowiek, który potraktował psiaka jak rzecz. Taką co

rzuca się w kąt i patrzy się jak niszczeje.

Nasi inspektorzy codziennie przez dwa miesiące walczyli z chorobą, kąpiąc go w specjalnych środkach leczniczych. Kilka

tygodni później Hultaj znalazł cudowny dom.

U Hultaja stwierdzono choroby skóry.

Mika to jedna z wielu ofiar podhalańskich „obyczajów – do budy i na łańcuch”.

Od małego, bo niech się uczy niewoli z pierwszymi krokami, na okrętkę wokół palika. Niech przydeptuje własną ograniczoną ścieżkę, w jedną i drugą

stronę. Bezsensownie, z nudów. Niech wie, gdzie jej miejsce na tym ziemskim padole.

Została odebrana przez inspektorów OTOZ Animals. Jest bezpieczna a jej

miska jest zawsze pełna.

Z głodu jadła liście!

Jej ogłoszenie zostało nazwane „Najpiękniejszym ogłoszeniem

o adopcji” „Śnieżka to nasza biurowa bohaterka o najsmutniejszych oczach.Pełno w nich bólu i tęsknoty.Była bezdomna jak inne koty.Jedna z wielu szwendających się po ulicach.Więc co ją wyróżnia oprócz białego futra?I cierpienia w tym kocim spojrzeniu?

Ta kotka straciła swoje dzieci.Chwile później uratowała i wykarmiła dwa osierocone mioty.Taka kocia „Matka Polka”, która otoczyła opieką najbardziej bezbronne i opuszczone.Dzielnie walczyła o każdego zdrowie. I zwyciężyła.

Wszystkie kociaki dzięki niej przeżyły, dorosły i znalazły nowe domy.A ona została niepotrzebna już nikomu. Bez człowieka, dotyku i domu… bez rodziny.

Śnieżka nieśmiało podchodzi do człowieka. Kiedy ktoś ją lekko dotyka zabawnie podskakuje i wzdryga jakby nigdy nie była głaskana.

Jest z tych spokojnych, niewadzących nikomu. Cicha, śpiąca jak pies na podłodze.Przemyka niezauważalnie wśród innych kotów. Psy ignoruje, ludzi nieśmiało mija.

Czy los się do Śnieżki odwróci i znajdzie jej dom na resztę kocich dni? Czy za jej bohaterską walkę dostanie nagrodę, którą będzie własny kąt? Wszyscy o to prosimy.”

Chętnych na adopcję Śnieżki było ponad 100 osób!Dzięki niej, znalazły domy także inne koty.

Atos – mieszkał na osiedlu, gdzie traktowano go jak rzecz. Bity, obrzucany,

kamienia, kopany.

Dzisiaj już nie ucieka przed nikim. Jest bezpieczny i

zdrowy.

Jego ciało było pokryte ranami.

Borys

Bez budy i jedzenia na mrozie. Decyzja inspektora

OTOZ Animals była natychmiastowa - pies został

odebrany właścicielowi.

Borys już nie głoduje, nie ciąży mu łańcuch u szyi.

Dredzik

Dredzik - tak nazwaliśmy psiaka, który trafił do schroniska w Elblągu prowadzonego przez OTOZ Animals. Zdjęcie zrobione w dniu przyjęcia psa.

Dredzik po wycięciu kołtunów. I oto naszym oczom ukazał się całkiem pewny siebie pies.

Nasi podopieczni w schroniskach przechodzą prawdziwe metamorfozy! Dzięki

nim szybko znajdują nowe domy!

OTO KILKA Z NICH:

Misio to nie lew!

I nie słucha reggae! Dlatego pozbyliśmy się jego dredów, dzięki czemu jego skóra znowu mogła

oddychać.

Kodi

Pod kołtunami rany i odparzenia. Metamorfoza przyniosła mu ulgę.

Książe

Poplątana sierść na nogach utrudniała mu chodzenie.

Teraz jego łapki plącze już tylko niekończąca się energia.

Fruti

Przez kołtuny prawie nic nie widział. Dzisiaj dostrzega miłość w oczach swojego właściciela.

Województwo lubuskie. Jedno z gminnym punktów przetrzymań psów. Zwierzęta miały być w tym miejscu tylko do momentu

przewiezienia ich do schroniska, z którym gmina powinna mieć podpisaną umowę.

Każda gmina co roku do dnia 31 marca musi zatwierdzić program zapobiegania bezdomności i opieki nad zwierzętami

bezdomnymi, który musi wskazać schronisko, do którego będą przewożone bezdomne zwierzęta z terenu gminy.

Niestety ta gmina nie przewoziła zwierząt do żadnego schroniska.

Część psów była trzymana przy oczyszczalni ścieków, pozostałe pod wiatą obok Urzędu Gminy.

Wszystkie zwierzęta zostały odebrane i trafiły pod opiekę inspektorów OTOZ Animals.

OTO ICH METAMORFOZY:

Odi przebywał w boksie pełnym moczu i odchodów. Nie miał wody, a w misce spleśniałe resztki z obiadu.

Spał w okropnej dziurawej budzie.

Dzisiaj szaleje na spacerach.

Zeus mieszkał w boksie obok Odiego. Przerażony, trząsł się ze strachu.

Zeus wypatrywał swojego człowieka.

Dzisiaj już nie szuka.

1. Beza mieszkała w zaryglowanym boksie, z którego nie wychodziła przez lata. Wodę miała podawaną przez wiadro na sznurku, karmę wyrzucaną

prosto we własne odchody.Miała liczne rany na ciele oraz chorobę oczu entropium, która nie leczona

prowadzi nawet do utraty wzroku.

Dzisiaj jest wesoła. W pełni wróciła do zdrowia po operacji oczu.

Beza zamknięta w brudnym boksie.

Mulinka mieszkała w boksie razem z Bezą na oczyszczalni ścieków. Była przestraszona, bała się najmniejszego kontaktu z człowiekiem.

Kilka miesięcy trwało odbudowywanie jej zaufania.

Mieszkała w zaryglowanym boksie, z którego nigdy nie

wychodziła.

Dzisiaj mieszka w domu z ogrodem i chłonie wolność

podczas spacerów.

Przetrwała zimę bez dachu nad głową

Inspektorzy OTOZ Animals przyjechali na interwencję do psów trzymanych w niehumanitarny sposób natychmiast po zgłoszeniu. Jeden z psów „robił za żywy alarm” przy stawie poza posesją. Bez kontaktu z innymi zwierzętami czy ludźmi.Psiak – miesiącami przykuty do rozlatującej się „pseudobudy”, w błocie, w odchodach, bez dostępu do wody. Pies został zabrany pod opiekę OTOZ Animals. Dzisiaj suczka ma już nowy, dobry dom i ma na imię Frania.

Los burków łańcuchowych – zima 2014 r. – aż trudno uwierzyć!

„Stróżujący” pekińczyk na łańcuchu

Warunki w jakich przebywał pekińczyk - Gucio.

Gucio odebrany przez Inspektorów

OTOZ Animals teraz w nowym domu

Uratowane przed śmiercią głodowa i nadchodącym mrozem!

Interwencję inspektorzy OTOZ Animals otrzymali od policjantów z Gniewina. Po rozmowie telefonicznej słychać było, że są wstrząśnięci i proszą nas o szybką interwencję.Na miejscy inspektorzy zastali brązowa suczkę, która przykuta była grubym, krótkim łańcuchem do rozlatujących się drzwi garażu. W garażu nie było nawet posłania. Sunia bez wody, bez miski na jedzenie, z głodu jadła liście. Widok był straszliwy – wychudzona suczka z ranami na szyi od brudnej obroży i fatalnym urazem oka. Towarzyszący podczas interwencji policjant musiał przeciąć łańcuch, żeby uwolnić suczkę. Bardzo się bała. Po chwili inspektorzy zajęli się drugim psem, który mieszkał w beczce kilka metrów dalej, łańcuch również trzeba było przeciąć. Wychudzony pies czekał na śmierć, która niechybnie zabrałaby go podczas pierwszych mrozów. Oba psy zostały odebrane właścicielowi, obecnie przebywają pod opieką lekarza weterynarii w naszym schronisku na Dąbrówce.

BertInspektorzy OTOZ Animals zabrali wychudzonego dobermana z okolic Starogardu Gdańskiego.

Warunki w jakich przebywał pies.

Bert w nowym domu

Suczka zabrana z łańcucha ( na banerze) teraz w nowym, kochającym domu

Suczka z właścicielką biorą udział w naszej akcji „Zerwijmy łańcuchy”.

Odebrany w ostatniej chwili Misiu

Inspektorzy OTOZ Animals z Elbląga odebrali zagłodzonego i bardzo zaniedbanego psa z gospodarstwa w Nowakowie. Misiek miał bardzo wysoką gorączkę, stwierdzono zapalenie płuc oraz zmiany zapalne w jamie ustnej. Dodatkowo na całym ciele stwierdzono wyłysienia i odparzenia pod wyciętymi kołtunami.

Misiu pod dobrą opieką pracowników schroniska prowadzonego przez OTOZ Animals w Elblągu doszedł do pełni sił.

Jeżeli chcesz nam pomóc zmienić los skrzywdzonych psiaków, prosimy przekażcie nam swój 1%.

KRS 0000069730Możecie także rozliczyć się przez nasz bezpłatny program do rozliczeń

pitów(do pobrania na www.animalsi.pl)