Maria sawka prezentacja

Post on 26-Jun-2015

407 views 2 download

Transcript of Maria sawka prezentacja

MARIA SAWKASybirak

Pani Maria Sawka w trakcie rozmowy z grupą projektową

Przewodnicząca Związku Sybiraków w Chełmie

Biografia

Maria Sawka urodziła się 17 września 1939 roku w Siedliszczu, skąd pochodziła jej mama, Teodozja. Jej ojcem był Andrzej Kopiuk, a jedną z babć Katarzyna Kopiuk. Rodzice Pani Marii pobrali się i mieszkali w okolicy Rudej Huty.

Pamięć o Syberii

Niestety Pani Maria nie pamięta prawie niczego z pobytu na Syberii, ledwie kilka mglistych wydarzeń. Najbardziej zapadł jej w pamięć moment, gdy wojsko rosyjskie zabierało do więzienia jej ojca.

Pani Maria zapisywała w zeszycie zasłyszane opowieści, których była uczestniczką. W ten sposób powstało opowiadanie składające się z 3 rozdziałów, w których opisała przygody swoje, jej matki i całej jej rodziny, które miały miejsce głównie na Syberii. Pamięta również szczegółowo wiersz, który tam usłyszała. Oto jego treść:

„Szedł szczerym polem Chrystus Pan,A przy Nim orszak bosy,

Dziateńki co na zżęty łan,Szli z miasta zbierać kłosy.

Tulą się usta do nóg mu drobniutkiej tej czeladzi,A Chrystus spuścił jasną dłoń i główkę dziatwom gładzi.

Rośnijcie rzecze ojcom swym i matkom na pociechę,Jako słońce chaty swe wyzłoci niską strzechę.

A pośród była w środku jedna mała,I słysząc to co Chrystus rzekł w te słowa się ozwała:

A mnie nie trzeba Panie róść, bo na co to i komu,Jak ojca i matki nie mam już,

To także nie mam domu.A Chrystus rzekł powiadam:

Zaprawdę moje dziatki nie jest sierotą żadne z Was,Choć nie ma ojca i matki.

Bo ojcem jest Nasz z niebios Pan,A matką Ziemia miła,

Co ze zbożowych naszych pól,Jak mlekiem wykarmiła.

A domem jest mój cały świat,Bez granic i bez końca,

Gdzie tylko sięgnie jego myśl,Jak złota strzała słońca”.

Początek wywozu

Pani Maria wraz z rodzicami została wywieziona na Syberię 10 lutego 1940 roku ze względów politycznych. Mała Marysia miała wtedy pół roku. Podróżowała z mamą, tatą, babcią, oraz wieloma ludźmi, którzy także zostali zesłani na Syberię.

Jechali pociągiem w bydlęcych wagonach w bardzo trudnych warunkach. Pociąg czasami zatrzymywał się na 2-3 dni, a kobiety wtedy wychodziły z wagonów w poszukiwaniu jedzenia.

Drugie życie na Syberii

Teodozja, mama Pani Marii zajmuje się rodziną, a jej mąż, Andrzej, pracuje przy spławie drewna. Warunki w jakich żyje rodzina są bardzo trudne, przede wszystkim brakuje im pożywienia. Todzia codziennie chodzi do lasu, zbiera owoce, warzywa lub łowi ryby. Stara się wyżywić rodzinę. Ze względu na to, że jest w ciąży, nie może pracować. Nie przysługuje jej więc racja żywnościowa w postaci talerza zupy i kromki chleba wielkości pudełka zapałek.

3 października 1940 roku rodzi się brat Pani Marii, który po dwóch godzinach umiera.

Więzienie matkiTodzia pod koniec marca 1941 roku trafia do

więzienia pod zarzutem kradzieży zboża. Zostaje przyłapana przez zarządcę pola, który widząc Todzię idącą z workiem przywiązuje ją do konia i tak doprowadza do Malinówki, gdzie zostaje przesłuchana. Teodozja przyznaje, że miała zamiar zebrać kłosy, z których później wykruszyłaby ziarno.

W więzieniu spędza rok i jeden miesiąc w bardzo trudnych warunkach. Dzięki wydrążonej dziurze w ścianie nawiązuje kontakt z ludźmi skazanymi na śmierć, którzy przed wykonaniem egzekucji radzą jej co powinna zrobić by wcześniej opuścić mury więzienia. Zgodnie z danymi wskazówkami Todzia pisze list w którym opisuje fakt, że jest matką małego dziecka. Ze względu na to dostaje mniejszy wymiar kary.

Powrót do domu

Todzia po powrocie do domu zastaje małą córkę Marysię ciężko chorą, między innymi na malarię i szkorbut. Po rozmowie z lekarzem, który zaleca trzy dawki leku, może wykupić tylko dwie, gdyż na tyle ją stać. Po kuracji Maria zdrowieje i zaczyna z powrotem chodzić.

Rozpoczyna naukę w przedszkolu, w którym uczą stalinowskiej dyscypliny i piosenek o Stalinie. Maria śpiewa chętnie, a w drodze powrotnej z przedszkola często podwożą ją górnicy. W tym czasie znów daje o sobie znać niewyleczona choroba.

Więzienie ojca

Do więzienia w październiku 1942 roku trafia również tato Pani Marii, Andrzej, na tle politycznym. Został skazany na 7 lat, był przewożony z więzienia do więzienia w nocy, tak, by nie widział nazwy miejscowości w której aktualnie przebywał. Po odsiedzeniu kary przebywał on przez kolejne pięć lat pod nadzorem nie mogąc wrócić do rodziny.

Todzia pisała do niego wiele listów, ale one nie dochodziły, bo nigdy nie było pewności co do miejsca pobytu Andrzeja.

Trzecie życie na Dombasie

Teodozja, Marysia i Katarzyna mieszkały w tym czasie razem z żydówką Posacką, jej matką i synem Ickiem, który razem z Marią uczęszczał do przedszkola. Relacje miedzy dwiema rodzinami nie były najlepsze. Todzia często chodziła do gminy, żeby dali żydówce inne mieszkanie. W końcu jej prośby przyniosły efekt i Posacka wraz z rodziną dostała drugie mieszkanie sąsiadujące przez korytarz. Radość z mieszkania tylko z rodziną nie trwała długo, bowiem do nich znów zostali dokwaterowani dwaj mieszkańcy.

Powrót do Polski

W 1946 roku po wielu próbach Teodozji wreszcie udało się uzyskać pozwolenie na powrót do kraju.Gdy Todzia z Marysią wróciły do Polski, w rodzinnej wsi otrzymały pomoc od najbliższej rodziny i znów zaczęły życie od nowa.

Powrót Andrzeja

Andrzej, ojciec Marysi po dwunastu latach także wraca do Polski. Droga do kraju trwała 70 dni. W tym czasie pokonuje drogę różnymi środkami lokomocji, tj. ukryty na statku bądź podróżuje z żołnierzami pociągiem, bywało też tak, że drogę pokonuje pieszo. Po powrocie jest bardzo schorowany i wycieńczony. Przeżywa tylko parę lat i Todzia z Marysią znów pozostają same.

Medale

Pani Maria Sawka posiada bardzo dużo medali, które dostała za represje wobec niej. Oto kilka z nich:

Pro Memoria

Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski

Wnioski

Lata spędzone na Syberii odcisnęły wielkie piętno na całej rodzinie Kopiuk, ale nie tylko na nich. Podobnie potraktowano też wiele tysięcy rodzin, które przeżywały gehennę. Losy tych rodzin zakończyły się niejednokrotnie śmiercią jej członków a do Polski wrócili nieliczni.

Przeżycia Pani Marii doznane na zsyłce mimo jej młodego wieku były tak silne i bolesne, że nawet upływający czas nie złagodził powstałych ran i z wielkim trudem i łzami w oczach wspomina tamte czasy. Dzięki Pani Marii, która jest żywym świadectwem okrucieństwa tamtych czasów staliśmy się odbiorcami prawdziwej historii z której możemy wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Grupa Projektowa nr 5 z klasy I „a” pod patronatem pani Marii Sawki, pod opieką pani Beaty Łukaszewskiej – Breś.

Prezentację wykonały: Oliwia Kołodyńska i Magdalena Tchórzewska