Post on 11-Aug-2020
Wakacje w tym roku
były dla mnie bar-
dziej pracowitym i
intensywniejszym
czasem niż zwykle.
Jednak nabrałam
więcej nowej ener-
gii niż podczas
spokojnego odpo-
czynku. Dane mi
było brać udział w
Światowych Dniach
Młodzieży. Zarówno
w wydarzeniach
centralnych, w Ty-
godniu Misyjnym,
jak i we wszyst-
kich spotkaniach
poprzedzających to
wielkie wydarzenie.
Młodzież z naszej
parafii chętnie
włączyła się w
przygotowania, za-
angażowały się też
osoby niekoniecznie
młode ciałem, ale
duchem. Dla mnie
już te przygotowa-
nia były niesamowi-
tym doświadczeniem.
Podczas spotkań wy-
jazdowych przed ŚDM
czy też na terenie
parafii mogłam po-
czuć tę radość, zo-
baczyć bezintere-
sowną pomoc, taką
niezwykłą jedność
ludzi. Tydzień Mi-
syjny dla mnie i dla
wielu ludzi stał się
bardzo pracowity. W
naszych domach,
miejscowościach, na
terenie całego kraju
gościliśmy różne
wielonarodowe grupy
z całego świata. Mo-
gliśmy zaznajomić
się z inną kulturą,
językiem, tradycją.
Mieliśmy okazje do
poszerzenia naszej
wiedzy i do spotka-
nia nowych osób.
Wiele nas dzieliło,
ale wszystkich - łą-
czyło jedno: że je-
steśmy młodymi, wie-
rzącymi ludźmi, na-
leżącymi do tego sa-
mego Kościoła, wy-
znającymi tę samą
wiarę w Jezusa Chry-
stusa, którzy chcą
żyć spokojnie bez
konfliktów i wojen,
w pokoju i że każdy,
jeśli tylko chce,
może zmienić ten
świat na lepszy, za-
czynając najpierw od
siebie.
c.d. s. 6-7
Nr IV
10 stycznia 2016 roku
IV LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE W TARNOWIE
ŚDM Kraków 2016
Byle do dzwonka…
Gość numeru 2
Sprawdź to… 3-4
Międzynarodowe Targi Książki w
Krakowie
5
ŚDM Kraków 2o16, czyli co się
działo w lipcu?
6-7
Skąpiec 8
W numerze:
Pani Psor Poleca: Film:filmy przyrodni-cze,
Muzyka:muzyka kla-syczna
Książka:”Folwark zwierzęcy” George Or-
well
Miejsce:dom, Potrawa:gołąbki, Aktywność:pływanie, praca w ogrodzie. Grażyna Dzieńska
- Cześć !
- Cześć !
- Jestem z redakcji szkol-
nej gazetki „Byle do dzwon-
ka”. Chciałabym Ci zadać
kilka pytań. Jak wiadomo
jesteś Miss Małopolski Na-
stolatek a na dodatek
uczennicą naszego liceum z
czego jesteśmy bardzo zado-
woleni ;). A więc jak za-
częła się twoja przygoda z
Miss?
- Zanim dostałam się do fi-
nału Miss Małopolski wysła-
łam zgłoszenie internetowe.
Później jako Miss Małopol-
ski Nastolatek uczestniczy-
łam w ćwierćfinale, półfi-
nale, a następnie w finale
Miss Polski Nastolatek.
- A więc kiedy odbył się
twój pierwszy casting i jak
on wyglądał?
-Mój pierwszy poważniejszy
casting odbył się po wybo-
rach Miss Małopolski w
czerwcu tego roku. Był to
ćwierćfinał do konkursu
Miss Polski Nastolatek w
bisz w wolnym czasie?
-W wolnym czasie spotykam
się ze znajomymi i przyja-
ciółmi.
- Bardzo dziękuję za
udzielenie wywiadu. Gratu-
luję wielu osiągnięć tych
sportowych i nie tylko i
życzę powodzenia w dalszym
życiu.
Weronika Kawula
2
Warszawie, gdzie prezento-
wało się ok.130 pięknych
dziewcząt.
- Miałaś ogromną konkuren-
cje. Jak długo przygotowy-
wałaś się do swojego pierw-
szego wyjścia na wybieg?
- Przed finałem Miss Polski
odbyło się zgrupowanie
wszystkich finalistek w Ko-
zienicach, gdzie przygoto-
wywałyśmy się i ćwiczyłyśmy
układy taneczne. Bardzo do-
brze wspominam ten czas.
-Przejdźmy teraz do Twojego
hobby. Jak wiadomo twoim
hobby jest nie tylko mode-
ling, ale także bieganie.
Od jak dawna trenujesz tą
dyscyplinę sportową? Jakie
dystanse preferujesz?
- Tak. Lubię biegać i ak-
tywnie spędzać wolny czas.
Na treningach zaczęłam po-
jawiać się w 5 klasie szko-
ły podstawowej. Osobiście
preferuję biegi średniody-
stansowe.
-Jeżeli jesteśmy już przy
sporcie to jakie są twoje
największe osiągnięcia
sportowe?
-Moje największe osiągnię-
cia to: liczne udziały w
Mistrzostwach Polski, zaję-
cie II miejsca w Ogólnopol-
skich Biegach Przełajowych,
Mistrzostwo Województwa
oraz zajęcia II miejsca w
Międzynarodowych Zawodach w
Turyngii w Niemczech na dy-
stansie 6km.
- Ogromne gratulacje!!! W
jakim klubie trenujesz?
- Trenuję w klubie MLUKS
Tarnów pod okiem trenera
Bartłomieja Golca oraz Ry-
szarda Jasicza.
- I na zakończenie co ro-
B Y L E D O D Z W O N K A …
Jowita Nowak — uczennica IV LO, Miss Małopolski Nastolatek
Decyduje się przerwać zmowę milczenia i
doprowadzić do rewolucji. W tym celu po-
stanawia wysadzić brytyjski parlament,
dokładnie 5 listopada, w rocznicę wykry-
cia spisku prochowego. A przy okazji ra-
tuje uroczą dziewczynę z rąk agentów rzą-
dowych, mści się na urzędnikach państwo-
wych za doznane kiedyś osobiste krzywdy i
namiętnie ogląda "Hrabiego Monte Christo"
przegryzając własnoręcznie przygotowanymi
tostami z jajkiem. Dzieje się całkiem
sporo.
Najjaśniejszym punktem filmu są postacie
- świetnie skonstruowane, niejednowymia-
rowe i z mocno zarysowanym charakterem.
Dwójka naszych głównych bohaterów - V i
uratowana przez niego Ewey Hammond - to
zupełnie różne temperamenty. V grany
przez Hugo Weavinga to zimny, bezwzględny
anarchista, który większość swojego życia
podporządkował realizacji wyznaczonego
celu i zemście na ludziach, którzy pod
płaszczykiem troski o pokój i bezpieczeń-
stwo obywateli posuną się do wszystkiego,
aby tylko utrzymać się przy władzy. W tym
aspekcie nie różni się od swoich antago-
nistów - on również jest gotów nawet do
okrutnych czynów w imię czegoś, w co wie-
rzy. Szczególnie mocno uderza to widza,
kiedy widzi, że tak wrogich sobie ludzi
łączy tak wiele - kłamstwa, obłuda, bez-
duszność, brutalność, manipulacja - a
dzielą ich tylko ideały. Ale V to również
jedna z najbardziej uroczych postaci ko-
miksowych jakie widzieliśmy na ekranie.
Porozumiewa się z innymi bohaterami cyta-
tami ze znanych dramatów, lubuje w muzy-
ce klasycznej, posługuje się swoim zesta-
wem ostrzy równie sprawnie, co ciętym ję-
zykiem, a jeden z pokoi w jego rezydencji
to marzenie każdego książkoholika.
Grana przez Natalie Portman Ewey to zu-
pełnie inna bohaterka. Dziewczyna jest
zagubiona, a kiedy na jej drodze staje V,
wydaje się poprzeć jego ideę tylko dlate-
go, że nie widzi alternatywy, ma dość do-
tychczasowego życia i jest zafascynowana
tajemniczą postacią. Przystępuje do buntu
w zasadzie z przypadku, pod wpływem im-
pulsu. Kiedy jednak podejmie decyzje,
trwa w niej do końca mimo targających nią
nieraz wątpliwości.
3 N R I V
Z zemstą mu do maski, czyli o "V jak vendetta"
Gatunek filmów komiksowych często uważa-
ny jest za najbardziej prymitywną gałąź
popkultury, produkcje, które śledzą je-
dynie zagorzali fani Marvela bądź DC,
lub ludzie, którzy przypadkowo znaleźli
się w kinie o niewłaściwej porze. Czasem
okazuje się to prawdą, tytuły kolejnych
ekranizacji to najczęściej po prostu do-
pisywanie następnej cyfry przy imieniu
komiksowego bohatera i podawaniu tego
widzowi z nadzieją, że znana marka do-
brze się sprzeda.. Jednak i w tym ga-
tunku, znajdują się perełki. I do takich
można zaliczyć produkcję rodzeństwa Wa-
chowskich oraz debiutanta Jamesa McTeig-
ue’a, opartą na kultowym komiksie znako-
mitych twórców: scenarzysty Alana Morre-
'a (autora chociażby "Ligi niezwykłych
gentlemanów") oraz rysownika Davida
Lloyda.
Już fabuła znacznie odbiega od tego, co
spodziewamy się zobaczyć w filmie opar-
tym na komiksie. Totalitarne rządy w An-
glii powodują zastraszenie społeczeń-
stwa. Obowiązuje godzina policyjna, każ-
dy telefon może być podsłuchiwany, a
władza spiskuje za plecami obywateli. I
wtedy zjawia się on, postać w masce Guya
Fawkesa znana pod pseudonimem "V".
4 B Y L E D O D Z W O N K A …
V jak vendetta to więc ka-
wałek dobrego komiksowego
kina z dużymi (i spełnio-
nymi!) ambicjami. Piękne,
wysmakowane kadry, przy-
zwoity soundtrack, świetna
fabuła i kilka naprawdę
ładnych scen walki robią z
tego filmu smaczny kąsek
zarówno dla miłośników
oryginału, jak i dla no-
wych, spragnionych dobrej
rozrywki widzów chcących
choć na dwie godziny uwie-
rzyć, że „pod tą maską
kryje się coś więcej niż
ciało. Pod tą maską kryje
się idea a idee są kulood-
porne”.
Karolina Kantor
Film świetnie ukazuje motyw
społeczeństwa rządzonego
przez totalitarne, bez-
względne władze. Oswojeni z
trwającą już dłuższy czas
sytuacją polityczną ludzie
nie zrobią nic aby polep-
szyć sytuację, dopóki nie
znajdzie się ktoś, kto wy-
stąpi przed szereg i zdecy-
duje się otwarcie skrytyko-
wać rząd. Obywatele pójdą
za tym, kto ich wezwie, bę-
dzie umiał zmotywować do
działania i wleje w ich
serca nadzieję. Wtedy po-
trafią się zjednoczyć, za-
troszczyć o wspólną sprawę
a przede wszystkim do-
strzec, że ich los może się
zmienić, jeśli każdy z nich
dorzuci do tego swoją ce-
giełkę.
Również aktorstwo stoi na wy-
sokim poziomie. Weaving
sprawdza się doskonale, w
swej roli charyzmatycznego,
zamaskowanego bohatera, mimo
że traci najważniejsze narzę-
dzie aktorskie – mimikę. Swo-
im głosem potrafi jednak tak
skutecznie odmalować emocje
postaci, że sama maska wydaje
się je odwzorowywać. Również
Natalie Portman sprawdza się
w filmie całkiem nieźle. Do
roli znacznie schudła, ogoli-
ła głowę i nauczyła się mówić
z brytyjskim akcentem (co jak
wiadomo Hollywood uważa za
największe aktorskie poświę-
cenia i lubi je hojnie nagra-
dzać. Nie dziwi więc uzyska-
nie przez Portman kilku na-
gród.)
Z zemstą mu do maski, czyli o "V jak vendetta"
W dniach 27-30 paździer-
nika 2016 r. w Grodzie
Kraka zaroiło się od mi-
łośników książek i czy-
telnictwa. Halę EXPO od-
wiedziło ponad 68 tysięcy
osób, a wszystko to za
sprawą XX Międzynarodo-
wych Targów Książki w
Krakowie. Odwiedzający
Targi mieli okazję zapo-
znać się z ofertą 700 wy-
stawców z 25 krajów, a
także uczestniczyć w kil-
kuset spotkaniach z 759
autorami z kraju i zagra-
nicy.
Na tak wspaniałym wyda-
rzeniu nie mogło zabrak-
nąć miłośników literatury
z IV Liceum Ogólnokształ-
cącego i Gimnazjum nr 10
w Tarnowie
Inicjatorką wyjazdu była
Gabriela Czuba – uczenni-
ca klasy 1 „b”. W sobotę,
wcześnie rano, małą grupą
udaliśmy się na Dworzec
Główny PKS w Tarnowie i
autobusem pojechaliśmy do
Krakowa. Bardzo miłym
ułatwieniem była dla nas
bezpłatna komunikacja
miejska, do której upraw-
nieni byli pasażerowie
legitymujący się biletem
wstępu na Targi Książki.
Z ideą wprowadzenia ulgi
dla czytelników wystąpił
Prezydent Krakowa - Jacek
Majchrowski. Na miejscu
byliśmy już około godziny
11. Niesamowitym zjawi-
skiem, które zaobserwowa-
liśmy była ogromna ilość
ludzi zafascynowanych
książkami. Zainteresowa-
nie Targami Książki z ro-
ku na rok wzrasta.
Na stoiskach Targów
Książki organizowane były
liczne konkursy, rozdawa-
no zakładki oraz kody do
zniżek na e-booki i au-
diobooki.
5 N R I V
Targi Książki — Kraków 2016 Przygotowane zostały salony
– m.in. Salon Nowych Me-
diów, Salon Literacki, Sa-
lon Książki Dziecięcej i
Młodzieżowej, a nawet Salon
Komiksu – program imprez z
pewnością nie pozwalał mo-
lom książkowym na nudę.
Oprócz konkursów - można
było spotkać wielu wybit-
nych twórców - m.in. prof.
Jerzego Bralczyka, Remigiu-
sza Mroza, Katarzynę Bondę,
Sylwię Chutnik, Katarzynę
Grocholę, Małgorzatę Kali-
cińską, Marka Krajewskiego,
Roberta Makłowicza, Wojcie-
cha Kuczoka, prof. Jana
Miodka, Andrzeja Pilipiuka,
Katarzynę Puzyńską, Elżbie-
tę Dzikowską, Józefa Hena,
Filipa Springera, Tomasza
Raczka, Mariusza Szczygła,
Olgę Tokarczuk, Joannę
Chmielewską, Katarzynę Be-
renikę Miszczuk, Szczepana
Twardocha oraz Janusza L.
Wiśniewskiego. Nasza grupa
szczególnie zainteresowała
się obecnością Martyny Woj-
ciechowskiej – podróżniczki
i autorki wielu książek
(m.in. „Przesunąć hory-
zont”).
Do Tarnowa wróciliśmy wie-
czorem z bagażem nowych,
niesamowitych doświadczeń
i torbami pełnymi książek.
Przytaczając myśl słynnego
pisarza Umberto Eco: „Kto
czyta książki – żyje po-
dwójnie”, można stwier-
dzić, iż czytanie książek
ma ogromny wpływ na rozwój
osobowości każdego z nas,
więc kampanie propagujące
czytanie książek, są jak
najbardziej dobrym pomy-
słem. Zainteresowanie Tar-
gami Książki pokazuje, że
Polacy czytają! Wydarzenie
było dobrze zorganizowane
i przemyślane, a liczne
atrakcje i klimat sprawia-
ją, że osoby, które raz
pojawiły się na targach,
będą na nie wracać w ko-
lejnych latach.
Wypowiedź gimnazjalistki,
uczestniczki targów książ-
ki Agaty Rękas:
„W tym roku po raz pierw-
szy miałam okazję wybrać
się na Targi książki w
Krakowie. Na początku by-
łam trochę przytłoczona
ogromem tego wszystkiego -
tyle stoisk, tak wiele lu-
dzi ( czasami trudno było
złapać oddech w tym tłu-
mie! ). Ale po pewnym cza-
sie się przyzwyczaiłam i z
zaciekawieniem przygląda-
łam się stoiskom. Na Tar-
gach miałam możliwość spo-
tkać znanych mi autorów
(lub też poznać zupełnie
nowych) i zamienić z nimi
kilka słów. Spędziłam tam
bardzo miło czas i jestem
pewna, że za rok również
wezmę udział w tym wyda-
rzeniu. Na Targach książki
powinny pojawić się nie
tylko wszystkie osoby ,
które kochają czytać, ale
też te, które za tym nie
przepadają. To doskonała
okazja by się przełamać i
polubić literaturę.”
Aleksandra Pisz
Tydzień Misyjny rozpoczął
się 20 lipca w środę. Wita-
liśmy wtedy obcokrajowców,
którzy mieli spędzić ten
czas w naszym Dekanacie. W
każdym dniu rozważaliśmy
inny temat, intencje. Przy-
bliżaliśmy naszym gościom
postacie polskich świętych.
Podzieliliśmy się z nimi
wiedzą o naszym narodzie,
pokazaliśmy im piękno na-
szego regionu. W poniedzia-
łek 25 lipca młodzież z za-
granicy, a także już nie-
którzy z nas wyjeżdżali do
Krakowa, by uczestniczyć w
tygodniu właściwym Świato-
wych Dni Młodzieży.
Wydarzenia centralne, w
których mogłam uczestniczyć
w Krakowie, były dla mnie
bardzo intensywnym i nie-
zwykłym czasem. We wtorek
na Błoniach wszyscy piel-
grzymi zostali przywitani
przez Abp Stanisława Dziwi-
sza. Przez trzy dni: w śro-
dę , czwartek i piątek na
terenie Krakowa i okolic w
różnych miejscach (w ko-
ściołach, parkach, na sta-
było niemałym zaskocze-
niem.
Doświadczenie ŚDM i
wszystkiego, co się działo
wokół nich, pokazało mi,
że powinniśmy nawzajem
dzielić się tym, co mamy
najlepszego: wiarą, sobą ,
swoim życiem, przekazując
sobie w ten sposób siłę,
energię do działania. My-
ślę, że mimo tego, iż było
to spotkanie katolików,
nie tylko oni mogli coś z
niego wynieść. Także lu-
dzie niewierzący czy wy-
znawcy innych religii sko-
rzystali z niego, ponieważ
już samo spotkanie z drugą
osoba może nas ubogacić.
Poprzez takie wydarzenia,
ale i przez zwyczajne,
proste rzeczy (modlitwę,
dobre słowo, uśmiech) do-
dajemy sił sobie i ludziom
wokół nas. Jeśli jest w
nas radość (a jest!), to
możemy się nią dzielić, a
przez to dodawać energii
też drugiej osobie.
6
dionach, placach) uczestni-
czyliśmy w katechezach i
festiwalach młodych – były
to występy, koncerty róż-
nych grup, narodów, organi-
zacji, młodych ludzi z ca-
łego świata - wielkie wyda-
rzenia kulturalne i ducho-
we. W tym czasie działało
także Centrum Powołaniowe,
czyli miejsce , w którym
młodzi ludzie mogli poznać
różne drogi realizacji po-
wołania, tzn. życia w ro-
dzinie, samotności, zako-
nie, kapłaństwie, na mi-
sjach. W czwartek powita-
liśmy Ojca Świętego. W
piątek razem z papieżem
Franciszkiem rozważaliśmy
na Błoniach drogę krzyżową.
W sobotę pielgrzymowaliśmy
do podkrakowskich Brzegów
na miejsce czuwania nocnego
z papieżem. W niedzielę
uczestniczyliśmy w uroczy-
stej mszy św. z Ojcem
Świętym, który ogłosił czas
i miejsce kolejnych Świato-
wych Dni Młodzieży. Mają
się one odbyć w 2019 roku w
Panamie, co dla wielu z nas
B Y L E D O D Z W O N K A …
ŚDM Kraków 2016, czyli co się działo w lipcu?
skierowane do nas: „(...)
kochani młodzi, nie przy-
szliśmy na świat, aby
'wegetować', aby wygodnie
spędzić życie, żeby uczynić
z życia kanapę, która nas
uśpi; przeciwnie, przyszli-
śmy z innego powodu, aby
zostawić ślad, trwały ślad.
To bardzo smutne, kiedy
przechodzimy przez życie
nie pozostawiając śladu. A
gdy wybieramy wygodę, myląc
szczęście z konsumpcją,
wówczas cena, którą płaci-
my, jest bardzo i to bardzo
wysoka: tracimy wolność” -
uderzyły mnie. Zdałam sobie
sprawę, że trzeba wziąć ży-
cie w swoje ręce, bo jednak
żyć wiecznie nie będziemy,
a przez telefony, telewizję
itp. marnujemy cenne chwi-
le, których niestety już
nie odzyskamy. Myślę, że
idea ŚDM powinna trwać
nadal. Ma ona ogromny po-
tencjał, który zostawiony,
szybko zgaśnie. Myślę, że
papież przekazał nam ważną
wiadomość: świat jest
zniszczony, ale my młodzi
możemy go naprawić, tylko
musimy wstać, zatkać uszy
na tych, co oczekują, że
nas uciszą, i pójść napra-
wiać świat.
Kasia
- Światowe Dni Młodzieży to
dla mnie jedno z najważ-
niejszych doświadczeń wiary
w życiu. Jestem osobą
wierzącą, ale wydarzenia w
Krakowie otworzyły mi oczy.
Zobaczyłem, że Kościół jest
żywy, trwały i dla wszyst-
kich, bez względu na wiek.
Daje taką niesamowitą moc,
radość, energię, wychodzi
poza nich i opromienia
wszystko wokół. Uczestni-
cząc w ŚDM, mogłem do-
O swoich przeżyciach opo-
wiedzieli
uczestnicy ŚDM:
- W czasie Tygodnia Misyj-
nego spotkaliśmy się w na-
szej parafii z Francuzami,
porozumiewaliśmy się z nimi
po angielsku. Pomimo trud-
ności, w postaci barier ję-
zykowych,dawali nam swoje
świadectwo o Jezusie Chry-
stusie oraz tego, jak wiara
niesamowicie łączy ludzi.
Jadąc na Światowe Dni Mło-
dzieży, byłem ciekawy, jak
to będzie. Oczekiwałem
umocnienia w wierze, bo
wiem, że ona nie jest ide-
alna i cały czas muszę nad
nią pracować. Tego umocnie-
nia wiary rzeczywiście tam
doświadczyłem. Na ŚDM czu-
łem się świetnie, spotkałem
tam wiele osób różnej naro-
dowości. Wspaniałym przeży-
ciem było dla mnie zobacze-
nie ludzi dzielących się
sobą i swoją wiarą oraz to,
w jaki sposób ją okazywali,
śpiewając i tańcząc na uli-
cach. Dotknęła mnie wtedy
taka myśl: wiara nie jest
kolejnym zabobonem, jak
często mówi nam współczesny
świat, ale może być dla
mnie, dla każdego człowie-
ka, w szczególności młode-
go, oparciem, radością ,
czymś, z czego możemy czer-
pać siłę. Chciałabym po-
dziękować tym, którzy po-
mogli w organizacji tego
wydarzenia.
Mateusz
- ŚDM były dla mnie czymś
niezwykłym! Wielu ludzi
pewnie to mówi, ale to
prawda. Wszyscy ludzie
śpiewali, cieszyli się wia-
rą, życiem, sobą, wspólnie
się modlili. To było nie-
zwykłe: tak wiele różnych
narodów, języków, ras,
kultur. Gdy przychodził
czas na modlitwę wszyscy
pogrążali się w skupieniu.
Słowa papieża Franciszka
strzec, że ludzie nie wsty-
dzą się wiary, ale ona jest
czymś, co ich motywuje, da-
je siłę , pobudza do życia,
napędza do działania. To
było dla mnie najpiękniej-
sze przeżycie - ta atmosfe-
ra, poczucie, że jestem na
dobrej drodze, będąc w Ko-
ściele.
Jakub
- Światowe Dni Młodzieży
były dla mnie bardzo ważnym
doświadczeniem, które pomo-
gło mi umocnić wiarę.
Szczególnie droga krzyżowa
w piątek z Ojcem Świętym
zrobiła na mnie duże wraże-
nie. Jeśli będę miała taką
możliwość, pojadę na kolej-
ne ŚDM!
Weronika
Chciałabym bardzo podzięko-
wać osobom, które zgodziły
się podzielić swoimi do-
świadczeniami Światowych
Dni Młodzieży.
Dodatek na marginesie:
W dniach 26 - 31 lipca 2016
roku w Krakowie odbyły się
31 Światowe Dni Młodzieży.
Jest to wydarzenie, w któ-
rym uczestniczą młodzi
chrześcijanie z całego
świata. Odbywa się co dwa -
trzy lata, zapoczątkował je
nasz rodak i patron tej
szkoły św. Jan Paweł II w
1985r. To spotkania z pa-
pieżem, organizowane w for-
mie religijnego festiwalu,
który skupia młodzież pra-
gnącą wspólnie spędzić czas
i modlić się.
Gabriela Czuba
7 N R I V
Teksty: Gabriela Czuba, Karolina Kantor, Weronika Kawula, Magdalena Lipa, Aleksan-
dra Pisz
Opieka: Małgorzata Poparda
Skład i redakcja: Michał Bąk
Zespół redakcyjny:
8 listopada klasy gimnazjalne miały okazję
uczestniczyć w spektaklu pt. „Skąpiec”, wy-
stawianym przez kielecki teatr Quadro. Jak
wiadomo, sztuka napisana przez Moliera roz-
grywa się w siedemnastowiecznym Paryżu. Jej
głównym bohaterem jest rodzina : Harpagon-
ojciec oraz Eliza i Kleant - rodzeństwo.
Młodzi znaleźli właśnie ukochanych i zamie-
rzają się z nimi pobrać. Obawiają się jed-
nak dezaprobaty ojca - staruszek bowiem ma
obsesję na punkcie pieniędzy, a wybrankowie
Elizy i Kleanta nie należą do zamożnych.
Harpagon ukrywa w swoim ogrodzie 10 000 i
wciąż węszy podstęp. Podejrzewa każdego o
kradzież majątku. Mimo iż jest posiadaczem
znacznej kwoty, żyje skromnie, nie ma ocho-
ty komuś pomagać lub z kimś się dzielić.
Nowy wątek tworzą plany matrymonialne sta-
ruszka. Jego wybranką, ku zdziwieniu
wszystkich, jest młoda Marianna- jak się
okazuje – bratnia dusza jego syna. Mężczy-
zna jednak nie przypada jej do gustu przez
swój wiek, skąpstwo i chciwość. Ojciec po-
znaje prawdę o ukochanej syna, a ten, gro-
żąc Harpagonowi zabraniem 10 tysięcy, zy-
skuje pozwolenie na ślub z Marianną.
Fantastyczne stroje aktorów przeniosły widzów w XVII w. Jednak najbardziej
zaskoczyła nas wspaniała gra aktorów. Świetnie wcielono się w rolę przeraźliwego i
wybuchowego Harpagona (Tomasz Ryczkowski), delikatnej i spokojnej Marianny
(Agnieszka Prylińska) czy też zakochanego Kleanta (Błażej Wyka). Scenografia od-
zwierciedlała skromny dom zamożnego skąpca. Było sporo śmiesznych momentów, takich
jak przeszukiwanie sługi. Także cała postać skąpca- jego mowa i gestykulacja okaza-
ły się być niezwykle zabawne, choć napady furii napawały grozą. „Bardzo dobre
przedstawienie, byłem naprawdę zaciekawiony fabułą”, „Świetnie zagrane, myślę, że
powinniśmy częściej chodzić na tego typu spektakle”- komentują uczniowie.
Tak więc warto obejrzeć ,,Skąpca’’, bo choć sztuka została napisana 400 lat temu,
nawiązuje do XXI w., gdzie mnóstwo jest współczesnych skąpców.
Magdalena Lipa
Skąpiec, czyli sztuka bliska naszym czasom