Studium przypadku: Studenci o własnym wizerunku
Praca przygotowana przez studentów II roku Dziennikarstwa i komunikacji społecznej rok akademicki 2016/17
Spis treści 1. Ogólnie o wizerunku...
1.1. Dorota Stokłosa, Jenifer Wyderka, Marzena Rakowska - Wizerunek – ujęcie
teoretyczne; 1.2. Aneta Jadzyn, Patrycja Kubus, Aleksandra Kot - Wizerunek grup społecznych; 1.3. Wiktoria Brylak, Dominika Burzyk, Barbara Fryziel - Influencerzy w social media,
kreowanie własnego wizerunku oraz kreowanie wizerunku firm przez współpracę 1.4. Rafał Galuska, Krzysztof Kostencki, Maciej Krzemiński – Case Study: Społeczne
oddziaływanie kampanii wyborczej Baracka Obamy z 2008r.
2. Dlaczego jest jak jest?
2.1. Magdalena Białek, Joanna Grabska, Anastazja Łoboda - Wizerunek studenta w
Polsce. Studenci w oczach Polaków i obcokrajowców 2.2. Sabina Niemczak, Alicja Krzesińska - Prawdy i mity; 2.3. Angela Dudzińska, Nicole Klepczyk - Praca jako sens życia; 2.4. Bartosz Kamiński, Julia Kędziora, Patryk Korzec - Public Relations w mediach
studenckich; 2.5. Magdalena Królikowska, Natalia Tomczuk - Oczekiwania młodych ludzi; 2.6. Anna Panek, Kamil Tasarz - Oczekiwania wobec młodych ludzi.
3. Studenci w działaniu
3.1. Martyna Purzycka - Analiza: Pozytywne przykłady kampanii wizerunkowych – media
tradycyjne; 3.2. Kasandra Różycka - Projektujemy naszą kampanię: strona WWW; 3.3. Bartosz Wojtkowski - Mam tourette'a i mi z tym dobrze, czyli przykład dobrze
zrealizowanej kampanii PR
Dorota Stokłosa, Jenifer Wyderka, Marzena Rakowska
Wizerunek – ujęcie teoretyczne
WIZERUNEK – zjawisko dość ogólne, a zarazem jakże ważne w naszym życiu. Na
temat wizerunku pewnie każdy z nas słyszał i zetknął się z nim nieraz w różnych mediach czy
też bierze przemyślenia z własnych doświadczeń. W dobie Internetu oraz wszechobecnych
portali społecznościowych nie trudno jest uczestniczyć w tym zjawisku. Każdy z nas, więc
tworzy swój własny wizerunek – tego jacy jesteśmy dla samych siebie oraz dbamy również o
to, jak widzą nas inni. Czy wizerunek to tylko to, w co jesteśmy ubrani? Wgłębiając się w
temat dowiadujemy się, że nie tylko wygląd. Co zatem stoi za tak powierzchownym terminem
jak „wizerunek”? Postaramy się w naszej pracy przedstawić czym on w istocie jest i
uświadomić dlaczego jest on tak ważny.
1. DEFINICJE
Nie można za pomocą jednej definicji określić czym jest wizerunek. Ujęć tego terminu
jest wiele i każde z nich to spojrzenie na wizerunek z innego punktu siedzenia. Określenia
czym jest wizerunek podjęli się naukowcy, badacze, internauci, obserwatorzy, blogerzy oraz
wielu innych. Każda próba była trafna i wnosi każdorazowo coś nowego do spojrzenia na ten
temat.
Definicja, którą podaje nam słownik PWN mówi, że wizerunek jest to swego rodzaju
sposób na postrzeganie rzeczy lub osób. Definicja dość ogólna, lecz krótko i na temat opisuje
nam najważniejszą cechę wizerunku – sposób postrzegania. Sposób w jaki staramy się, sami
dla siebie i dla własnej informacji, „ocenić” osobę bądź rzecz.
Internautki kobiecego portalu wizerunekkobiety.pl dołączyły do suchej definicji
słownikowej elementy składowe wizerunku. Kobiety uznały iż wygląd zewnętrzny,
zachowanie, charakter oraz życiorys są nieodłącznymi jego częściami.
Piarowcy także stworzyli własny opis wizerunku, który nazwali mianem image. Termin
ten pochodzi z łacińskiego imago oznacza wzór, pierwowzór, wyobrażenie. Image w
biznesowym ujęciu jest to wyobrażenie danej osoby bądź rzeczy, mające miejsce w opinii
publicznej. Natomiast wyobrażenie jest naszym własnym, nieobiektywnym obrazem
człowieka. Dla nas człowiek może być postrzegany w jeden sposób, a druga osoba może go
widzieć w zupełnie innym świetle. Nasuwa się więc wniosek, iż sposób odbierania innych jest
rzeczą indywidualną.
2. RÓŻNICE MIĘDZY WIZERUNKIEM, TOŻSAMOŚCIĄ A REPUTACJĄ
Wyżej zostało wyjaśnione czym jest wizerunek. Słowo to wiąże się z kilkoma hasłami
pokrewnymi takimi jak reputacja czy tożsamość. Nie można jednak uznać, iż są to synonimy.
Oczywiście mają kilka wspólnych, kluczowych elementów aczkolwiek różnią się one od
siebie.
TOŻSAMOŚĆ- jak mówi encyklopedyczna definicja jest to postrzeganie własnej osoby,
wizja samego siebie, dostrzeganie swoich cech (wygląd, zachowanie, psychika) i traktowanie
ich w sposób odrębny i niepowtarzalny w zestawieniu z innymi ludźmi. Tożsamość jest więc
przekonaniem o tym, kim jestem, co robię, myślę, czuję, do czego dążę. Wyróżniamy
następujące typy tożsamości:
TOŻSAMOŚĆ SPOŁECZNA - uświadomienie sobie wspólnych właściwości z grupą, w
której jednostka żyje, poczucie przynależności do grupy i dostrzeżenie odrębności grupy.
TOŻSAMOŚĆ OSOBISTA - dostrzeżenie tego, co różni jednostkę od innych, powstawanie
sądów na temat własnej osoby.
REPUTACJA -słowo reputacja często jest mylnie używane jako zamiennik
pojęcia wizerunek. Według definicji SJP opinia, jaką ktoś lub coś ma wśród ludzi. Najczęściej
wiążemy ją z czymś pozytywnym. Pierwsze skojarzenie jakie się pojawia w naszej głowie to
fakt, że ktoś ma dobrą reputację. Jednak to tylko jedna strona medalu. Reputacja w
środowisku społecznym może być dobra albo zła, również można ją zyskać lub stracić.
Można się o nią starać oraz o nią dbać. Tak samo reputację można naprawić jak i zepsuć. Jak
można zauważyć reputację można zestawiać z zupełnie przeciwnymi sobie określeniami.
Zaznaczając różnice między tymi pojęciami można spróbować wyodrębnić poszczególne
charakterystyczne elementy każdego z nich, co ułatwi nam dokładniejsze zrozumienie pojęcia
wizerunku.
3. ELEMENTY WIZERUNKU
Zjawisko przez nas opisywane składa się z wielu czynników. Nie można, więc tak
jednoznacznie powiedzieć czym jest wizerunek. Do tego potrzeba nam ułożyć całość z
poszczególnych elementów.
WYGLĄD - czyli wzrost, uroda, budowa ciała, włosy, makijaż czy też jego brak, sposób
mówienia, poruszania się, styl ubierania się, rodzaj ubrań czy też schludność lub czystość. To
wszystko tworzy to jak ludzie wizualnie postrzegają innych, ponieważ te cechy jako pierwsze
jesteśmy stanie zauważyć i na tym w większości (co może być niekiedy krzywdzące)
opieramy swoją opinię.
ZACHOWANIE – sposób bycia, pewność siebie, emocje, które wywołuje się u innych, fakt
jakim jest się z natury człowiekiem (miłym czy też oschłym) lub jak się postępuje z ludźmi.
Te wszystkie cechy pomagają innym wykreować sobie obraz naszej osoby. Zachowanie to
drugi, po wyglądzie, element naszej autoprezentacji, który jest dużo ważniejszy w ocenie kim
jest dla nas, np. osoba świeżo poznana. Zachowanie odkrywa przed nami to, kim człowiek
jest i co może wnieść do naszego życia.
ŻYCIORYS – pochodzenie, rodzina, miejsce zamieszkania, znajomi, przyjaciele,
wykształcenie, umiejętności, pasje, kariera, stan cywilny. To jaki życiorys posiada osoba nie
musi przeważać nad tym jak ją ludzie postrzegają, ponieważ sam styl bycia i łatwość w
nawiązywaniu kontaktów będzie dużym plusem, przeważającym nad wszystkim, co tworzy
życiorys. Warto wspomnieć również o tym, iż sami wybieramy to, co chcemy powiedzieć
innym o sobie, więc to jak żyjemy i w jakich warunkach nie musi mieć tak dużego wpływu na
to jak będą nas postrzegać ludzie.
POGLĄDY, WARTOŚCI ORAZ INTELIGENCJA – to ostatnie elementy, tworzące
wizerunek, które dość często są odkrywane na końcu, a przecież pełnią dość ważną funkcję.
To one pomagają nam ocenić bliskość jaką możemy wytworzyć wspólnie z innym
człowiekiem.
4. WYWIERANIE WRAŻENIA PRZEZ UBIÓR
Nie od dziś wiadomo, iż „jak Cię widzą, tak Cię piszą”, więc warto by było zadbać o to,
jak postrzegają nas inni w różnych sytuacjach życiowych. Często okazja (spektakl w teatrze,
do pracy, na co dzień czy na uroczystość szkolną) zobowiązuje nas do odpowiedniego,
szczególnego ubioru. Tym, co zakładamy na siebie daje innym informacje o naszej pozycji
społecznej i poniekąd, ujawnia naszą osobowość. Poszczególne stroje są dopasowane
odpowiednio dla mężczyzn i kobiet. Jak dobrze się ubrać, nie popełniając przy tym
niepotrzebnego faux pas? Jest kilka sztandarowych kreacji, które pomogą być zawsze
ubranymi odpowiednio do okazji.
STRÓJ FORMALNY DO PRACY:
Mężczyzna: garnitur w stonowanych kolorach, jednobarwna koszula, kolorowy krawat,
sznurowane buty.
Kobieta: kostium/garnitur/sukienka w neutralnych barwach, minimalna ilość ozdób, biżuterii,
czółenka, rajstopy.
STRÓJ SPORTOWY ELEGANCKI:
Mężczyzna: garnitur o sportowym kroju w jasnych odcieniach lub jasne spodnie z nieco
ciemniejszą marynarką, sportowa koszula, krawat lub bez krawata, obuwie sznurowane lub
mokasyny.
Kobieta: sportowa bluza lub żakiet, spodnie/spódnica, sportowe skórzane buty lub sandały,
mało biżuterii (wszystko w stonowanych kolorach).
STRÓJ WIZYTOWY:
Mężczyzna: ciemny garnitur z kamizelką lub bez, biała koszula, krawat co najmniej w 3
stonowanych kolorach, czarne sznurowane buty.
Kobieta: suknia wizytowa przed kolano/kostium/garnitur, niewielka ilość biżuterii, czółenka
na niskim obcasie, mała torebka, lekki makijaż.
STRÓJ WIECZOROWY:
Mężczyzna: czarny smoking z błyszczącymi satynowymi klapami, biała koszula, czarna
muszka, buty sznurowane z lakierowanej skóry.
Kobieta: długa, lekko wydekoltowana suknia, błyszcząca biżuteria, buty na wysokim obcasie,
wieczorowy makijaż, mała torebka.
5. KREOWANIE WIZERUNKU
Podczas kreowania własnego wizerunku, najistotniejszą rolę gra zaangażowanie, chęć
zmiany oraz wiara w to, że przybrana przez nas nowa kreacja lub jedynie po części
zmodyfikowana, pozwoli na to aby nasza osoba została postrzegana przez otoczenie w inny,
bardziej pozytywny sposób. Kreowanie swojego wizerunku powinno się rozpocząć od
zajrzenia w głąb siebie i odpowiedzenia sobie na kilka ważnych pytań. Mianowicie to za
jakiego człowieka chcę się być uważany oraz co sprawia, że obecny stan mi nie odpowiada.
Należy również pamiętać o tym, aby obraz naszej osoby był oparty na indywidualnych
cechach, które nas określają i są naszą wizytówką.
Przemiana wizerunku, przede wszystkim powinna zachodzić w głowie. Kiedy zaczniemy
się postrzegać w inny sposób oraz inaczej myśleć, automatycznie przełoży się to na nasz
wygląd. Czyli pewnie zmieni się to w jaki sposób się poruszamy, jak się ubieramy i za czym
idzie zaczniemy całkowicie inaczej się prezentować.
Stylizacja jest ważna, ale jest jedynie dopełnieniem przemiany, która zachodzi wewnątrz.
Ważna jest również spójność, pomiędzy tym jak się czujemy sami ze sobą i jaką osobą
jesteśmy, a tym jak wyglądamy. Styl ubioru powinien podkreślać naszą osobowość i w
żadnym wypadku jej nie przytłaczać lub nadmiernie koloryzować. Poszczególne elementy
naszego wizerunku powinny tworzyć harmonijną całość. W przypadku gdy wizerunek danej
osoby jest nie spójny, to znaczy to jak wygląda kłóci się z tym w jaki sposób się zachowuje i
jaką jest osobą, może negatywnie wpływać na relacje z innymi ludźmi. Ponieważ taka osoba
odbierana jest za fałszywą i sprzeczną sama ze sobą. Wydaję się, że najlepszym sposobem na
pozytywne i jednolite zbudowanie własnego wizerunku jest skonsultowanie się ze specjalistą,
który może pomóc swojemu klientowi stworzyć taki obraz siebie, jaki najbardziej będzie
oddawał jego potrzeby i oczekiwania.
6. KREOWANIE WIZERUNKU OSOBY – PERSONAL BRANDING
6.1. DEFINICJA PERSONAL BRANDINGU
Personal branding to pojęcie, które dotyczy każdego z nas, nie zależnie od wieku czy
wykonywanego zawodu. Polega na budowaniu własnej marki, poprzez zarządzanie swoim
wizerunkiem. Wszystkie działania w tym zakresie muszą być przemyślane i w pełni
świadome. Przekazując dany komunikat przy pomocy starannie dobranych narzędzi,
oczekujemy określonej reakcji zwrotnej ze strony odbiorców. O personal brandingu głównie
mówi się w odniesieniu do osób działających w branży rozrywkowej i politycznej. Jest tak
dlatego, że kształtowanie wizerunku jest bardzo istotnym elementem promocji postaci
medialnych. Jednak personal branding tak naprawdę potrzebny jest w każdej dziedzinie.
Ciągle jesteśmy narażeni na stałą obserwację, choćby opinii publicznej. Kiedy każdy nasz
krok jest analizowany. Dlatego warto, aby każdy z nas zagłębił się w ten temat.
6.2. JAK ZBUDOWAĆ SWÓJ WIZERUNEK ?
Jeśli swój wizerunek chcę się budować zgodnie z zasadami personal brandingu,
początkowo powinno się sformułować strategię swojej marki.
Aby to zrobić należy przeanalizować samego siebie, swoje wady i zalety. Następnie przy
pomocy specjalisty lub samemu wybrać działania, które pomogą nam osiągnąć nasz cel.
Personal branding często uważany jest za nieetyczny. Lecz mówi się, że to jedynie
działania wchodzące w zakres budowania własnej marki mogą być nieetyczne. Faktem jest,
że coraz więcej ludzi uświadamia sobie, jak ważne jest planowanie i prowadzenie własnej
ścieżki kariery. W dzisiejszych czasach, w epoce cyfryzacji aby wybudować sobie dobrą
markę przede wszystkim należy skupić się na promowaniu swojej osoby na wysokim
poziomie. W szczególności w Internecie, ponieważ to głównie z tego medium obecnie
pozyskuje się informacje na dany temat. Budowanie swojej marki w sieci kosztuje sporo
pracy, ale efekt tego działania, jest bardzo istotny. W ten sposób nasza osoba, może zostać
postrzegana w zupełnie inny sposób.
6.3. CELE W PERSONAL BRANDINGU
Każdy postawiony cel w personal brandingu, powinien być konkretny i dla nas osiągalny.
Powinien mobilizować nas do działania. Osoby, które rozpoczynają budowę własnej marki,
zazwyczaj opierają swoje działania na opowieści. Ważne jest to, aby opowieść ta była w pełni
autentyczna i wiarygodna. Powinna zostać odebrana jako szczery i pozytywny przekaz. W
tym właśnie celu można posłużyć się swoim hobby lub zaprezentowaniem swoich osiągnięć,
nie tylko w sferze zawodowej, ponieważ na kształtowanie naszego wizerunku wpływa
również nasze życie prywatne.
Na zakończeniu naszej racy pragniemy zauważyć, iż tematyka wizerunku jest bardzo
rozległa. Nie wiąże się ona tylko i wyłącznie z cechami zewnętrznymi takimi jak wygląd czy
ubiór, ale i z osobowością, tym w jaki sposób się wypowiadamy, jak się poruszamy czy jaką
postawę przyjmujemy w różnych aspektach naszego życia. Wizerunek to cały zespół cech-
nazwijmy je sygnałami, które wysyłamy do otoczenia. Kreując go w odpowiedni sposób
możemy mieć wpływ na to, jak zostaniemy odebrani przez otoczenie czy też innych ludzi.
Wizerunek jest nieodłącznym elementem naszego życia, dbanie o niego i staranie się o
odpowiedni jego obraz powinno być naturalnym zachowaniem każdego człowieka.
BIBLIOGRAFIA:
http://purestyle.pl/czym-jest-kreowanie-wizerunku-i-co-sie-na-nie-sklada/
http://purestyle.pl/ksztaltowanie-wizerunku-od-czego-zaczac/
http://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-na-czym-polega-personal-branding
http://sjp.pl/reputacja
Aneta Jadzyn, Patrycja Kubus, Aleksandra Kot
Wizerunek grup społecznych
Grupa społeczna w ujęciu socjologicznym to zbiór co najmniej trzech osób, w którym
członkowie zrzeszają się na zasadzie podobieństwa, pragną zaspakajać swoje potrzeby.
Charakteryzuje się ona trwałą strukturą i w miarę jednolitym
grupy społecznej mają świadomość przynależności, oraz są widoczne kryteria, które
odróżniają tę grupę z szerszego otoczenia. Grupy dzielą się pod różnymi względami na małe i
duże, jeżeli chodzi o liczebność; ekskluzywne, ogra
stopień ograniczoności liczby członków; pierwotne i wtórne ze względu na typy więzi oraz na
formalne i nieformalne jeżeli chodzi o stopień sformalizowania grupy społecznej. Grupy są
często bardzo charakterystyczne, co pozw
ludzie postrzegają dane zgrupowanie? Czy społeczeństwo tworzy im wizerunek prawdziwy,
czy też przypisuje im łatkę stereotypu? Pragniemy przeanalizować ten problem na przykładzie
kilku grup społecznych.
Pierwsza grupa społeczna, której wizerunek poddałyśmy analizie są dziennikarze.
Zazwyczaj są oni charakteryzowani jako ludzie mający bliski kontakt z mediami, są
kreatorami opinii i źródłem informacji. W filmie z 2011r., „Dziewczyna z tatuażem” w
reżyserii Davida Fincher’a ukazana jest praca śledcza znanego dziennikarza Mikaela.
Przedstawiony jest on jako osoba dążąca do prawdy skrupulatnie dokumentująca wszystkie
swoje spostrzeżenia co dla wielu jest skojarzeniem z utopijnym wizerunkiem dziennikarza,
rzadko spotykanym. Mimo wszystko w tym filmie zawód dziennikarza jest bardzo doceniany
i wiele znaczący dla środowiska.
Znaczna część (58,5%) z ankietowanych (badanie przeprowadzone na 53 osobach)
stwierdziła, że dziennikarz przekazuje rzetelne inform
Aneta Jadzyn, Patrycja Kubus, Aleksandra Kot
Grupa społeczna w ujęciu socjologicznym to zbiór co najmniej trzech osób, w którym
członkowie zrzeszają się na zasadzie podobieństwa, pragną zaspakajać swoje potrzeby.
Charakteryzuje się ona trwałą strukturą i w miarę jednolitym systemem wartości. Członkowie
grupy społecznej mają świadomość przynależności, oraz są widoczne kryteria, które
odróżniają tę grupę z szerszego otoczenia. Grupy dzielą się pod różnymi względami na małe i
duże, jeżeli chodzi o liczebność; ekskluzywne, ograniczone, inkluzywne ze względu na
stopień ograniczoności liczby członków; pierwotne i wtórne ze względu na typy więzi oraz na
formalne i nieformalne jeżeli chodzi o stopień sformalizowania grupy społecznej. Grupy są
często bardzo charakterystyczne, co pozwala im się wyróżnić na tle społeczeństwa. Zatem jak
ludzie postrzegają dane zgrupowanie? Czy społeczeństwo tworzy im wizerunek prawdziwy,
czy też przypisuje im łatkę stereotypu? Pragniemy przeanalizować ten problem na przykładzie
Pierwsza grupa społeczna, której wizerunek poddałyśmy analizie są dziennikarze.
Zazwyczaj są oni charakteryzowani jako ludzie mający bliski kontakt z mediami, są
kreatorami opinii i źródłem informacji. W filmie z 2011r., „Dziewczyna z tatuażem” w
Davida Fincher’a ukazana jest praca śledcza znanego dziennikarza Mikaela.
Przedstawiony jest on jako osoba dążąca do prawdy skrupulatnie dokumentująca wszystkie
swoje spostrzeżenia co dla wielu jest skojarzeniem z utopijnym wizerunkiem dziennikarza,
o spotykanym. Mimo wszystko w tym filmie zawód dziennikarza jest bardzo doceniany
i wiele znaczący dla środowiska.
Znaczna część (58,5%) z ankietowanych (badanie przeprowadzone na 53 osobach)
stwierdziła, że dziennikarz przekazuje rzetelne informacje, wiąże się to z profesjonalizacją
Grupa społeczna w ujęciu socjologicznym to zbiór co najmniej trzech osób, w którym
członkowie zrzeszają się na zasadzie podobieństwa, pragną zaspakajać swoje potrzeby.
systemem wartości. Członkowie
grupy społecznej mają świadomość przynależności, oraz są widoczne kryteria, które
odróżniają tę grupę z szerszego otoczenia. Grupy dzielą się pod różnymi względami na małe i
niczone, inkluzywne ze względu na
stopień ograniczoności liczby członków; pierwotne i wtórne ze względu na typy więzi oraz na
formalne i nieformalne jeżeli chodzi o stopień sformalizowania grupy społecznej. Grupy są
ala im się wyróżnić na tle społeczeństwa. Zatem jak
ludzie postrzegają dane zgrupowanie? Czy społeczeństwo tworzy im wizerunek prawdziwy,
czy też przypisuje im łatkę stereotypu? Pragniemy przeanalizować ten problem na przykładzie
Pierwsza grupa społeczna, której wizerunek poddałyśmy analizie są dziennikarze.
Zazwyczaj są oni charakteryzowani jako ludzie mający bliski kontakt z mediami, są
kreatorami opinii i źródłem informacji. W filmie z 2011r., „Dziewczyna z tatuażem” w
Davida Fincher’a ukazana jest praca śledcza znanego dziennikarza Mikaela.
Przedstawiony jest on jako osoba dążąca do prawdy skrupulatnie dokumentująca wszystkie
swoje spostrzeżenia co dla wielu jest skojarzeniem z utopijnym wizerunkiem dziennikarza,
o spotykanym. Mimo wszystko w tym filmie zawód dziennikarza jest bardzo doceniany
Znaczna część (58,5%) z ankietowanych (badanie przeprowadzone na 53 osobach)
acje, wiąże się to z profesjonalizacją
dziennikarstwa, dziennikarz postrzegany jest jako osoba zaufana, posiada dużą wiedzę i
informuje o wydarzeniach ze świata, oraz o lokalnych przedsięwzięciach. Jednak aż 35,8%
ankietowanych odpowiedziało, że dziennikar
to o tym, że społeczeństwo nadal stwierdza, że polityka bardzo ingeruje w życie społeczne i
medialne w państwie. Nie szerzy to zaufania wśród ludzi, za to wzbudza niechęć do tego
zawodu. Tylko 5,7% ankietowany
celebrytą.
Drugą grupą społeczną, którą pragniemy przedstawić są gimnazjaliści. Jest to
młodzież uczęszczająca do szkoły w wieku 13
spore kontrowersje. W tym okresie rozwija się osobowość przez co często można być
podatnym na bodźce z otoczenia. Gimnazjaliści często padają ofiarami żartów ze strony
społeczeństwa, charakteryzowani są jako osoby mało inteligentne, buntujące się przeciwko
niczemu co jest wystawiane na pośmiewisko.
Przeważająca liczba ankietowanych (52,8%) uważa, że gimnazjaliści to
zdemoralizowana młodzież. Wnioski takie mogą się nasuwać po wielu aferach związanych z
udziałem małoletnich. Często w mediach słyszy się o wybrykach w
alkoholu, łamania prawa czy nawet zabójstw. Jest to trudny wiek, który często jest źle
odbierany w społeczeństwie. Niewiele mniej, 43,4% osób odpowiedziało neutralnie, iż jest to
tylko młodzież szkolna. Niewielka liczba osób (3,8%) uważ
rozwijającym się pokoleniem. Jest to niepokojące, gdyż w przyszłości będzie to pokolenie
rządzących.
dziennikarstwa, dziennikarz postrzegany jest jako osoba zaufana, posiada dużą wiedzę i
informuje o wydarzeniach ze świata, oraz o lokalnych przedsięwzięciach. Jednak aż 35,8%
ankietowanych odpowiedziało, że dziennikarz jest marionetką w rękach polityków. Świadczy
to o tym, że społeczeństwo nadal stwierdza, że polityka bardzo ingeruje w życie społeczne i
medialne w państwie. Nie szerzy to zaufania wśród ludzi, za to wzbudza niechęć do tego
zawodu. Tylko 5,7% ankietowanych uważa, że profesja dziennikarza nabrała charakteru bycia
Drugą grupą społeczną, którą pragniemy przedstawić są gimnazjaliści. Jest to
młodzież uczęszczająca do szkoły w wieku 13-16 lat. Jest to zbiór osób często wywołujących
je. W tym okresie rozwija się osobowość przez co często można być
podatnym na bodźce z otoczenia. Gimnazjaliści często padają ofiarami żartów ze strony
społeczeństwa, charakteryzowani są jako osoby mało inteligentne, buntujące się przeciwko
wystawiane na pośmiewisko.
Przeważająca liczba ankietowanych (52,8%) uważa, że gimnazjaliści to
zdemoralizowana młodzież. Wnioski takie mogą się nasuwać po wielu aferach związanych z
udziałem małoletnich. Często w mediach słyszy się o wybrykach w postaci spożywania
alkoholu, łamania prawa czy nawet zabójstw. Jest to trudny wiek, który często jest źle
odbierany w społeczeństwie. Niewiele mniej, 43,4% osób odpowiedziało neutralnie, iż jest to
tylko młodzież szkolna. Niewielka liczba osób (3,8%) uważa, że ta młodzież jest
rozwijającym się pokoleniem. Jest to niepokojące, gdyż w przyszłości będzie to pokolenie
dziennikarstwa, dziennikarz postrzegany jest jako osoba zaufana, posiada dużą wiedzę i
informuje o wydarzeniach ze świata, oraz o lokalnych przedsięwzięciach. Jednak aż 35,8%
z jest marionetką w rękach polityków. Świadczy
to o tym, że społeczeństwo nadal stwierdza, że polityka bardzo ingeruje w życie społeczne i
medialne w państwie. Nie szerzy to zaufania wśród ludzi, za to wzbudza niechęć do tego
ch uważa, że profesja dziennikarza nabrała charakteru bycia
Drugą grupą społeczną, którą pragniemy przedstawić są gimnazjaliści. Jest to
16 lat. Jest to zbiór osób często wywołujących
je. W tym okresie rozwija się osobowość przez co często można być
podatnym na bodźce z otoczenia. Gimnazjaliści często padają ofiarami żartów ze strony
społeczeństwa, charakteryzowani są jako osoby mało inteligentne, buntujące się przeciwko
Przeważająca liczba ankietowanych (52,8%) uważa, że gimnazjaliści to
zdemoralizowana młodzież. Wnioski takie mogą się nasuwać po wielu aferach związanych z
postaci spożywania
alkoholu, łamania prawa czy nawet zabójstw. Jest to trudny wiek, który często jest źle
odbierany w społeczeństwie. Niewiele mniej, 43,4% osób odpowiedziało neutralnie, iż jest to
a, że ta młodzież jest
rozwijającym się pokoleniem. Jest to niepokojące, gdyż w przyszłości będzie to pokolenie
Kolejną grupą poddaną analizie są lekarze. Jest to grupa zawodowa i społeczna.
Charakteryzują się niesieniem pomocy drugiej osobie, ratowaniem życia i czynami
społecznymi. Postrzegani są jako bardzo inteligentni ludzie, ponieważ aby móc wykonywać
ten zawód należy skończyć odpowiednie studia. Często jednak kojarzeni są z nierzetelnością,
brakiem empatii i łapówkarstwem.
Przeważająca część osób (54,7%) odpowiadających na pytania zadane w ankiecie
stwierdziła, że lekarz to osoba ratująca drugiego cz
tych osób zwracamy się gdy pojawiają się problemy zdrowotne. Obdarzani są oni wtedy
dużym zaufaniem społecznym, ludzie wierzą, że otrzymają pomoc po którą przyszli. Mimo
tego, że media często przedstawiają ten zawó
społeczeństwa pokłada wiarę w pracę wykonywaną przez lekarzy. Natomiast 26,4%
ankietowanych stwierdziła, że jest to elitarny zawód. Wynika to z faktu, że aby go
wykonywać często należy skończyć elitarne studia. Ponadto lu
lekarzem należy mieć znajomości i tzw. „plecy” w tym sektorze. Inaczej ciężko byłoby dostać
się na takie stanowiska. Ludzie biorący udział w ankiecie stwierdzili, że lekarze to również
łapówkarze (18,9%). Wiąże się to ze zjawis
nierzadko trzeba dać coś od siebie lekarzowi aby móc uniknąć długich terminów, trwających
czasem nawet kilka lat. Ukazuje to zjawisko szerzenia się korupcji wśród segmentu
medycznego. Teoretycznie każdy pacj
Polaków zakorzeniło się twierdzenie, że jeżeli nie da się przysłowiowej łapówki lekarzowi,
nic się nie wskóra.
Feministki są naszą ostatnią grupą społeczną przedstawioną jako jeden z przykładów.
Są to kobiety, które wzbudzają wiele kontrowersji. Walczą o równouprawnienie i brak
dyskryminacji na wielu polach zarówno społecznych jak i zawodowych. Często jednak
Kolejną grupą poddaną analizie są lekarze. Jest to grupa zawodowa i społeczna.
Charakteryzują się niesieniem pomocy drugiej osobie, ratowaniem życia i czynami
społecznymi. Postrzegani są jako bardzo inteligentni ludzie, ponieważ aby móc wykonywać
należy skończyć odpowiednie studia. Często jednak kojarzeni są z nierzetelnością,
brakiem empatii i łapówkarstwem.
Przeważająca część osób (54,7%) odpowiadających na pytania zadane w ankiecie
stwierdziła, że lekarz to osoba ratująca drugiego człowieka. Wynika to głównie z faktu, że do
tych osób zwracamy się gdy pojawiają się problemy zdrowotne. Obdarzani są oni wtedy
dużym zaufaniem społecznym, ludzie wierzą, że otrzymają pomoc po którą przyszli. Mimo
tego, że media często przedstawiają ten zawód w złym świetle, nadal duża część
społeczeństwa pokłada wiarę w pracę wykonywaną przez lekarzy. Natomiast 26,4%
ankietowanych stwierdziła, że jest to elitarny zawód. Wynika to z faktu, że aby go
wykonywać często należy skończyć elitarne studia. Ponadto ludzie uważają, że aby móc być
lekarzem należy mieć znajomości i tzw. „plecy” w tym sektorze. Inaczej ciężko byłoby dostać
się na takie stanowiska. Ludzie biorący udział w ankiecie stwierdzili, że lekarze to również
łapówkarze (18,9%). Wiąże się to ze zjawiskiem, gdy czekając na swoją kolej do specjalisty
nierzadko trzeba dać coś od siebie lekarzowi aby móc uniknąć długich terminów, trwających
czasem nawet kilka lat. Ukazuje to zjawisko szerzenia się korupcji wśród segmentu
medycznego. Teoretycznie każdy pacjent powinien mieć równe prawa, jednak w świadomości
Polaków zakorzeniło się twierdzenie, że jeżeli nie da się przysłowiowej łapówki lekarzowi,
Feministki są naszą ostatnią grupą społeczną przedstawioną jako jeden z przykładów.
biety, które wzbudzają wiele kontrowersji. Walczą o równouprawnienie i brak
dyskryminacji na wielu polach zarówno społecznych jak i zawodowych. Często jednak
Kolejną grupą poddaną analizie są lekarze. Jest to grupa zawodowa i społeczna.
Charakteryzują się niesieniem pomocy drugiej osobie, ratowaniem życia i czynami
społecznymi. Postrzegani są jako bardzo inteligentni ludzie, ponieważ aby móc wykonywać
należy skończyć odpowiednie studia. Często jednak kojarzeni są z nierzetelnością,
Przeważająca część osób (54,7%) odpowiadających na pytania zadane w ankiecie
łowieka. Wynika to głównie z faktu, że do
tych osób zwracamy się gdy pojawiają się problemy zdrowotne. Obdarzani są oni wtedy
dużym zaufaniem społecznym, ludzie wierzą, że otrzymają pomoc po którą przyszli. Mimo
d w złym świetle, nadal duża część
społeczeństwa pokłada wiarę w pracę wykonywaną przez lekarzy. Natomiast 26,4%
ankietowanych stwierdziła, że jest to elitarny zawód. Wynika to z faktu, że aby go
dzie uważają, że aby móc być
lekarzem należy mieć znajomości i tzw. „plecy” w tym sektorze. Inaczej ciężko byłoby dostać
się na takie stanowiska. Ludzie biorący udział w ankiecie stwierdzili, że lekarze to również
kiem, gdy czekając na swoją kolej do specjalisty
nierzadko trzeba dać coś od siebie lekarzowi aby móc uniknąć długich terminów, trwających
czasem nawet kilka lat. Ukazuje to zjawisko szerzenia się korupcji wśród segmentu
ent powinien mieć równe prawa, jednak w świadomości
Polaków zakorzeniło się twierdzenie, że jeżeli nie da się przysłowiowej łapówki lekarzowi,
Feministki są naszą ostatnią grupą społeczną przedstawioną jako jeden z przykładów.
biety, które wzbudzają wiele kontrowersji. Walczą o równouprawnienie i brak
dyskryminacji na wielu polach zarówno społecznych jak i zawodowych. Często jednak
uważane są za zagorzałe fanatyczki kobiecości, które paradoksalnie umniejszają
mężczyznom.
Feministki to grupa społeczna wywołująca chyba największe kontrowersje wśród
grup, które poddałyśmy analizie. Same siebie definiują jako kobiety, które zacięcie walczą o
równouprawnienie i pragną polepszyć swój byt na tle mężczyzn. Często jednak są
wyszydzane, potępiane i marginalizowane. Najrzadziej wybieraną odpowiedzią w ankiecie
(15,1%) była ta, iż są to „homoseksualistki zacięcie walczące o swoje idee”. Pokazuje to, że
nadal ludzie uważają tę grupę społeczną jako mściwe, zbuntowane, za wszelką cen
osiągnąć swój cel lesbijki. Drugą wybieraną odpowiedzią (37,7%) była ta, że są to „kobiety
walczące o swoje prawa”, jak one same o sobie mówią. Pokazuje to, że coraz bardziej w
społeczeństwo przenika świadomość tego, co feministki chcą osiągnąć.
jednak ankietowani odpowiadali, że feministki to „zakompleksione w sobie kobiety”. Ludzie
postrzegają je jako osoby, które nie potrafią znieść sukcesów płci przeciwnej i mimo
posiadania równouprawnienia, dla nich to nie wystarcza. Sądz
potrafią pogodzić się z rzeczywistością. Często są one tak pokazywane w mediach, co
wpływa na takie postrzeganie ich przez resztę społeczeństwa. Pragną zwrócić na siebie
uwagę, niejednokrotnie w kontrowersyjny sposób.
Wizerunek grup społecznych jest często różnie postrzegany, nierzadko mylnie. Kiedy
do danej osoby przylgnie jakikolwiek stereotyp, ciężko jest się go wyzbyć. To samo dzieje się
w różnorakiego rodzaju zrzeszeniach. Na podanych przykładach można stwierdzić, że l
często posługują się właśnie tzw. „łatkami” przypiętymi do danych osobowości. Czasem,
zamiast zastanowić się nad charakterem grupy społecznej, społeczeństwo odruchowo wyraża
opinię. Duże znaczenie do odbierania danej grupy społecznej mają media. Są o
informacji, przez co powielają i umacniają stwierdzenia na dany temat. Puszczają je w
uważane są za zagorzałe fanatyczki kobiecości, które paradoksalnie umniejszają
Feministki to grupa społeczna wywołująca chyba największe kontrowersje wśród
grup, które poddałyśmy analizie. Same siebie definiują jako kobiety, które zacięcie walczą o
równouprawnienie i pragną polepszyć swój byt na tle mężczyzn. Często jednak są
szydzane, potępiane i marginalizowane. Najrzadziej wybieraną odpowiedzią w ankiecie
(15,1%) była ta, iż są to „homoseksualistki zacięcie walczące o swoje idee”. Pokazuje to, że
nadal ludzie uważają tę grupę społeczną jako mściwe, zbuntowane, za wszelką cen
osiągnąć swój cel lesbijki. Drugą wybieraną odpowiedzią (37,7%) była ta, że są to „kobiety
walczące o swoje prawa”, jak one same o sobie mówią. Pokazuje to, że coraz bardziej w
społeczeństwo przenika świadomość tego, co feministki chcą osiągnąć. Najczęściej (47,2%)
jednak ankietowani odpowiadali, że feministki to „zakompleksione w sobie kobiety”. Ludzie
postrzegają je jako osoby, które nie potrafią znieść sukcesów płci przeciwnej i mimo
posiadania równouprawnienia, dla nich to nie wystarcza. Sądzą, że nadal są umniejszane i nie
potrafią pogodzić się z rzeczywistością. Często są one tak pokazywane w mediach, co
wpływa na takie postrzeganie ich przez resztę społeczeństwa. Pragną zwrócić na siebie
uwagę, niejednokrotnie w kontrowersyjny sposób.
runek grup społecznych jest często różnie postrzegany, nierzadko mylnie. Kiedy
do danej osoby przylgnie jakikolwiek stereotyp, ciężko jest się go wyzbyć. To samo dzieje się
w różnorakiego rodzaju zrzeszeniach. Na podanych przykładach można stwierdzić, że l
często posługują się właśnie tzw. „łatkami” przypiętymi do danych osobowości. Czasem,
zamiast zastanowić się nad charakterem grupy społecznej, społeczeństwo odruchowo wyraża
opinię. Duże znaczenie do odbierania danej grupy społecznej mają media. Są o
informacji, przez co powielają i umacniają stwierdzenia na dany temat. Puszczają je w
uważane są za zagorzałe fanatyczki kobiecości, które paradoksalnie umniejszają
Feministki to grupa społeczna wywołująca chyba największe kontrowersje wśród
grup, które poddałyśmy analizie. Same siebie definiują jako kobiety, które zacięcie walczą o
równouprawnienie i pragną polepszyć swój byt na tle mężczyzn. Często jednak są
szydzane, potępiane i marginalizowane. Najrzadziej wybieraną odpowiedzią w ankiecie
(15,1%) była ta, iż są to „homoseksualistki zacięcie walczące o swoje idee”. Pokazuje to, że
nadal ludzie uważają tę grupę społeczną jako mściwe, zbuntowane, za wszelką cenę pragnące
osiągnąć swój cel lesbijki. Drugą wybieraną odpowiedzią (37,7%) była ta, że są to „kobiety
walczące o swoje prawa”, jak one same o sobie mówią. Pokazuje to, że coraz bardziej w
Najczęściej (47,2%)
jednak ankietowani odpowiadali, że feministki to „zakompleksione w sobie kobiety”. Ludzie
postrzegają je jako osoby, które nie potrafią znieść sukcesów płci przeciwnej i mimo
ą, że nadal są umniejszane i nie
potrafią pogodzić się z rzeczywistością. Często są one tak pokazywane w mediach, co
wpływa na takie postrzeganie ich przez resztę społeczeństwa. Pragną zwrócić na siebie
runek grup społecznych jest często różnie postrzegany, nierzadko mylnie. Kiedy
do danej osoby przylgnie jakikolwiek stereotyp, ciężko jest się go wyzbyć. To samo dzieje się
w różnorakiego rodzaju zrzeszeniach. Na podanych przykładach można stwierdzić, że ludzie
często posługują się właśnie tzw. „łatkami” przypiętymi do danych osobowości. Czasem,
zamiast zastanowić się nad charakterem grupy społecznej, społeczeństwo odruchowo wyraża
opinię. Duże znaczenie do odbierania danej grupy społecznej mają media. Są one przekazem
informacji, przez co powielają i umacniają stwierdzenia na dany temat. Puszczają je w
społeczny obieg co przyspiesza i poszerza grono przeciwników jak i zwolenników. Mimo
wszystko, większą grupą jest ta pierwsza, która wierzy we wszystko co jest pokazywane w
mediach i zakorzenia w sobie dane stereotypy.
W pracy posługiwałyśmy się własnymi doświadczeniami, przeprowadzoną ankietą oraz
książką – Marek Sokołowski, „W lustrze mediów, wizerunki wybranych subkultur, grup
społecznych i zawodowych”, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2012.
Wiktoria Brylak, Dominika Burzyk, Barbara Fryziel Influencerzy w social media, kreowanie własnego wizerunku oraz kreowanie wizerunku firm
przez współpracę
Kim są influencerzy i czym tak naprawdę się zajmują ?
Influencerzy to wpływowe osoby posiadające relacje z masowymi odbiorcami, którzy silnie
się z nimi utożsamiają i wyrażonym przez siebie zdaniem potrafią wpływać na opinię
społeczności skupionej wokół niego. Taka osobę możemy nazywać również przywódcą
opinii. Influencerem powinna być osoba, która jest posiadaczem bloga, vloga, konta na
YouTube, Snapchacie, Instagramie czy w innym Social Media, którą obserwuje i śledzi na
bieżąco co najmniej kilkaset osób. Ich pozytywna rekomendacja często jest warta dużo
więcej niż wysokobudżetowa kampania reklamowa. Dzięki dużemu zainteresowaniu stają się
popularniejsi, coraz więcej osób – w szczególności młodych - chce zostać influencerami,
każda duża firma znajdująca się na rynku zabiega o popularnych influencerów i stara się ich
namówić do współpracy. Wpływowy influencer jest aktywny, zawsze doinformowany,
wyprzedza trendy i realnie wpływa na spojrzenie na świat i poglądy swoich
followersów. Docenia się ich przede wszystkim za kreatywność i pasję oraz za wiedzę na
dany temat. To wszystko sprawia, że są godni zaufania i ich słowa oddziałują.
Najważniejszym zasobem jest to, że ludzie śledzą go, bo chcą, a nie bo ktoś im każe – mają
podobne zainteresowania, poglądy czy poczucie humoru, utożsamiają się z nim. Ma także
wpływ na innych influencerów. Angażuje, sam wywołuje dyskusje – nie po to, aby
zmanipulować, ale po to, by utworzyć dialog zwiększający świadomość jego uczestników na
dany temat, przez co staje się bardziej wiarygodny i bardziej reklamuje produkt czy coś tego
typu.
Influencer a promocja marek ?
Konsumenci którzy mają podjąć decyzję o zakupie produktu kosmetycznego, nowinki
technologicznej itp. szukają najpierw opinii ludzi w internecie oraz recenzcji danego towaru.
Im więcej będzie pozytywnych komentarzy znalezionych w sieci tym bardziej potencjalny
klient będzie chciał zakupić dany produkt. Dodatkowo, jeżeli taką opinię wyrazi osoba którą
choćby kojarzy z social media, wpłynie to na niego jeszcze bardziej. Specjaliści od kreowania
wizerunku danej firmy zdają sobie sprawę z tego, że działania z influencerami są ważne i
często stawiają je jako priorytetowe. Zrywają ze starymi metodami reklamy i szukają nowych
kreatywnych pomysłów prześcigając się w nich. Wykorzystują do tego najpopularniejszych
blogerów. Dla przykładu Peugeot zaangażował Kominka, Segrittę i
Your Body Drive”, Orange do „Internet jest wszędzie”
Kuchnia, a YetiPay i Virtualo założyło się z
kozaczki. Wywołanie reakcji u odpowiednich osób, które będą mówić o
było jednym z najlepszych narzędzi specjalistów od komunikacji i reklamy. Choć działania
z wykorzystaniem influencerów nie są nowym pomysłem, social media sprawiły, że word
mouth ma znacznie większą siłę społecznościową i
każdy może zostać influencerem, są to na przykład aplikacja indahash na telefon, portal
influ.pl czy whiteprees.pl.
Aplikacja indahash połączona jest z instagramem, aby móc zacząć d
wymagana jest ilość 700 followersów, za każde sto dostajemy jedną złotówkę. Im więcej
followersów tym więcej pieniędzy dostajemy za daną kampanie. Do kampanii zapisujemy się
sami w aplikacji, kto pierwszy ten lepszy, ponieważ jest
zapisaniu mamy określoną ilość czasu na dodanie zdjęcia z wyznaczonymi hasztagami i
opisem. Po dodaniu zdjęcia dostajemy pieniądze, jednak musimy zarobić minimum
pięćdziesiąt złotych aby poprosić o wypłatę na nasze konto.
Studenci współpracują z aplikacją indahash:
u Peugeot zaangażował Kominka, Segrittę i Fashionelkę w
Your Body Drive”, Orange do „Internet jest wszędzie” mi.in. AK74, Mediafun, Pozytywna
Virtualo założyło się z Grzegorzem Marczakiem (Antyweb) o
ie reakcji u odpowiednich osób, które będą mówić o
najlepszych narzędzi specjalistów od komunikacji i reklamy. Choć działania
wykorzystaniem influencerów nie są nowym pomysłem, social media sprawiły, że word
znie większą siłę społecznościową i zasięg. Istnieją portale dzięki którym
każdy może zostać influencerem, są to na przykład aplikacja indahash na telefon, portal
połączona jest z instagramem, aby móc zacząć działać na tej platformie,
wymagana jest ilość 700 followersów, za każde sto dostajemy jedną złotówkę. Im więcej
followersów tym więcej pieniędzy dostajemy za daną kampanie. Do kampanii zapisujemy się
sami w aplikacji, kto pierwszy ten lepszy, ponieważ jest ograniczona ilość miejsc. Po
zapisaniu mamy określoną ilość czasu na dodanie zdjęcia z wyznaczonymi hasztagami i
opisem. Po dodaniu zdjęcia dostajemy pieniądze, jednak musimy zarobić minimum
pięćdziesiąt złotych aby poprosić o wypłatę na nasze konto.
enci współpracują z aplikacją indahash:
Fashionelkę w akcję „Let
mi.in. AK74, Mediafun, Pozytywna
Grzegorzem Marczakiem (Antyweb) o białe
ie reakcji u odpowiednich osób, które będą mówić o marce od zawsze
najlepszych narzędzi specjalistów od komunikacji i reklamy. Choć działania
wykorzystaniem influencerów nie są nowym pomysłem, social media sprawiły, że word-of-
zasięg. Istnieją portale dzięki którym
każdy może zostać influencerem, są to na przykład aplikacja indahash na telefon, portal
ziałać na tej platformie,
wymagana jest ilość 700 followersów, za każde sto dostajemy jedną złotówkę. Im więcej
followersów tym więcej pieniędzy dostajemy za daną kampanie. Do kampanii zapisujemy się
ograniczona ilość miejsc. Po
zapisaniu mamy określoną ilość czasu na dodanie zdjęcia z wyznaczonymi hasztagami i
opisem. Po dodaniu zdjęcia dostajemy pieniądze, jednak musimy zarobić minimum
Kolejna platforma to influ.pl. Na tej platformie rejestrujemy się sami, dodajemy
kanały na których możemy publikować posty reklamujące i ustalamy wymaganą przez nas
cenę za jeden post. Whiteprees.pl
Kolejna platforma to influ.pl. Na tej platformie rejestrujemy się sami, dodajemy
kanały na których możemy publikować posty reklamujące i ustalamy wymaganą przez nas
cenę za jeden post. Whiteprees.pl
Kolejna platforma to influ.pl. Na tej platformie rejestrujemy się sami, dodajemy
kanały na których możemy publikować posty reklamujące i ustalamy wymaganą przez nas
Przykładowy mail rozsyłany do użytkowników z większą ilością followersów:
„Dzień dobry,
reprezentuję platformę WhitePress Influencer, która do tej pory oferowała działania content
marketingowe (publikacja artykułów sponsorowanych). W związku z tym, że nasi
reklamodawcy z którymi współpracujemy w platformie często pytają o możliwość
przeprowadzenia kreatywnych kampanii z twórcami internetowymi, uruchomiliśmy nowy
moduł WhitePress Influencer, aby dać im taką możliwość.
WhitePress Influencer działa na zasadzie platformy w której łączymy reklamodawców z
influencerami. Nasi reklamodawcy uzyskali dostęp do bazy zarejestrowanych influencerów.
Reklamodawca za pomocą interaktywnego briefa może złożyć twórcy propozycję
współpracy. Brief jest interaktywny, usprawnia więc komunikację oraz negocjacje. Każda
kampania jest realizowana indywidualnie, a cenę ustala influencer.
Z platformy Whitepress korzysta już ponad 3000 reklamodawców.
W razie pytań jestem do dyspozycji.
Pozdrawiam
Izabela Kempara
Account Manager
Influencer - rejestracja w platformie WhitePress dla blogerów, vlogerów
Jesteś blogerem, vlogerem, masz konto na Facebooku, Instagramie lub Twitterze - zarejestruj
się i zarabiaj z WhitePress!
whitepress.pl”
Popularni Influencerzy:
1) Julia Kuczyńska– polska blogerka modowa, aktorka, szafiarka, znana głównie jako
autorka bloga modowego Maffashion.
Kariera blogerki - W 2009 roku Kuczyńska założyła swojego bloga internetowego
poświęconego modzie, na którym prezentuje stylizacje. W 2011 roku, wraz z Jessicą
Mercedes, prowadziła własne show modowe J&J Fashion Show. Wzięła udział w kampanii
reklamującej kolekcję marki odzieżowej Hector&Karger.W styczniu 2013 roku po raz
pierwszy pojawiła się na okładce magazynu KMAG.Została polską ambasadorką marki Gatta
. Ubrania przez nią zaprojektowane znalazły się w sklepach stacjonarnych w całej Polsce.
Została twarzą australijskiej marki odzieżowej BlackMilk Clothing.Jako jedyna Polka dotarła
do pierwszego miejsca na międzynarodowej stronie poświęconej modzie lookbook.nu.
Zdjęcia prezentowanych przez nią stylizacji pojawiły się w wielu magazynach branżowych
m.in.: Glamour, niemieckim Vogue czy japońskim Nylon. Blog Maffashion znalazł się na 7.
miejscu rankingu blogów modowych według miesięcznika Press. Wzięła udział w kampanii
młodzieżowej marki odzieżowej Bershka.W 2013 roku otrzymała statuetkę Glam Awards w
kategorii Blogerka Roku, a w czerwcu tego samego roku została wyróżniona tytułem
Człowieka Roku Internetu 2013. W tym samym miesiącu udzieliła wywiadu w internetowym
talk-show .
2) ReZigiusz
To jeden z najpopularniejszych YouTuberów w Polsce. Rozpoczął swoją działalność na
YouTube w 2010 roku na koncie reZiGaming, reZiPlayGames, reZiPlayGamesAgain, a teraz
ReZigiusz. Na chwilę obecną osiągnął 2 287 748 widzów, a na Facebook'u polubiło go 1 242
248 osób.
3) Jessica Mercedes:
Poza prowadzeniem swojego bloga Jemerced zajmuje się modą w portalu VuMag.pl, była
prezenterką EskiTV, ma kolumnę w magazynie KMag, a także pracuje jako osobista stylistka.
Wzmianki o niej pojawiły się w takich pismach, jak Vanity Fair, Vogue, Grazia, Elle czy
Glamour. Jej kariera zdecydowanie nabrała rozpędu, gdy wystąpiła w finale konkursu na
redaktorkę organizowanego przez amerykańską edycję Elle. Jessica Mercedes wyjechała
wtedy do Nowego Jorku. Zarabia na pewno niemało. Na ostatnich zdjęciach z Cannes miała
na sobie m.in buty Alexandra Wanga za 3,5 tys zł. Sama Jessica Mercedes zdradza jednak, że
mnóstwo ubrań, butów i dodatków, a także m.in. przeloty na wydarzenia związane z modą
czy pobyty w miastach całego świata finansują jej sponsorzy
Mniejsze firmy również szukają współpracy z influencerami. Najczęściej spotykane jest
to na Instagramie ,sklepy te wysyłają swoje produkty influencerom, którzy oznaczają
firme na produkcie.(Wszystkie przedstawione osoby są studentami).
Przykładowe propozycję sklepów i osób z nimi współpracujących:
I GOLD_GODDES
na sobie m.in buty Alexandra Wanga za 3,5 tys zł. Sama Jessica Mercedes zdradza jednak, że
mnóstwo ubrań, butów i dodatków, a także m.in. przeloty na wydarzenia związane z modą
h całego świata finansują jej sponsorzy – wielkie firmy modowe.
Mniejsze firmy również szukają współpracy z influencerami. Najczęściej spotykane jest
to na Instagramie ,sklepy te wysyłają swoje produkty influencerom, którzy oznaczają
zystkie przedstawione osoby są studentami).
Przykładowe propozycję sklepów i osób z nimi współpracujących:
na sobie m.in buty Alexandra Wanga za 3,5 tys zł. Sama Jessica Mercedes zdradza jednak, że
mnóstwo ubrań, butów i dodatków, a także m.in. przeloty na wydarzenia związane z modą
wielkie firmy modowe.
Mniejsze firmy również szukają współpracy z influencerami. Najczęściej spotykane jest
to na Instagramie ,sklepy te wysyłają swoje produkty influencerom, którzy oznaczają
II SHILI_SPORT
III TROPEAKA
III TROPEAKA
III TROPEAKA
Badanie znajomości influencerów na rynku:
1. Grupa wiekowa:
- 0-19 lat
- 19-25 lat
- powyżej 25 lat
2. Czy wiesz kto to jest influencer?
- TAK
- NIE
- NIE WIEM
Badanie znajomości influencerów na rynku:
2. Czy wiesz kto to jest influencer?
3. Czy wiesz czym się zajmuje influencer?
- TAK
-NIE
- NIE WIEM
4. Czy znasz jakiś influencerów?
- TAK
- NIE
- NIE WIEM
5. Czy obserwujesz jakiś influencerów?
- TAK
- NIE
- NIE WIEM
6. Czy znasz osoby, które znają influencerów?
- TAK
- NIE
- NIE WIEM
7. Czy znasz jakiegoś popularnego influencera?
- TAK
- NIE
8. Czy Twoim zdaniem każdy może zostać influencerem?
-TAK
- NIE
- NIE WIEM
9.Czy znasz jakiś studentów, którzy zajmują się reklamą produktów?
- TAK
- NIE
- NIE WIEM
WYNIKI ANKIETY
Podsumowanie badań:
• Grupa ankietowanych wynosiła 50 osób
• 21 osób (42%) to osoby w wieku od 19-25 lat
• znaczna ilość ankieterów (68%) odpowiedziała, że wie kto to jest influencer
• 66% badanych uznało, że wie czym zajmuje się influencer
• 57,1% stwierdziło, że zna chociaż jednego influencera
• prawie połowa ankietowanych( 46,9%) twierdzi, że obserwuje influencerów, jednak zaskakujące jest to, że minimalnie różni się to z ilością osób które tego nie robią (44,9%)
• ludzie młodzi w większości stwierdzają, że mają w gronie swoich znajomych osoby, które również znają influencerów – jest to znaczny odsetek aż 64%
• 29 osób zadeklarowało, że zna chociaż jednego popularnego influencera, najczęstsze wymieniane osoby to: Maffashion, ReZigiusz , Piotr Szczepaniak oraz AbstrachujeTV
• większa ilość badanych twierdzi, że każdy może zostać influencerem
• mały odsetek badanych uważa, że nie zna studentów którzy zajmują się reklamą produktów (jednak poszczególne jednostki wymieniły osoby takie jak: Justyn Zybert czy MsDoncellita)
Rafał Galuska, Krzysztof Kostencki, Maciej Krzemiński Case Study: Społeczne oddziaływanie kampanii wyborczej Baracka Obamy z 2008r.
Wprowadzenie
Barack Hussein Obama – prawnik, polityk, działacz społeczny, urodzony 4 sierpnia 1961
roku w Honolulu. Senator stanu Illinois w latach 2005-2008, laureat pokojowej nagrody
Nobla za starania o zmniejszenie światowego arsenału nuklearnego, no i przede wszystkim –
44 prezydent Stanów Zjednoczonych. Syn Baracka Obamy Seniora, i Anny Dunham,
pierwsze 3 lata życia spędził na Hawajach, potem przeprowadził się do Dżakarty wraz z
matką i jej nowym mężem. Powrócił do Honolulu mając 10 lat, lecz pobyt tam nauczył go
języka indonezyjskiego. Po ukończeniu szkoły średniej przeprowadził się na studia
licencjackie z zakresu stosunków międzynarodowych do Los Angeles. Potem zaś przeniósł
się do Chicago gdzie był działaczem społecznym. 1988 rozpoczął studia w Harvard Law
School gdzie po dwóch latach stał się redaktorem naczelnym prestiżowego studenckiego
pisma prawniczego. Rok później uzyskał tytuł magistra prawa. Od 1993 do 2003 wykładał
prawo, w tamtejszej uczelni. Potem zaś musiał zrezygnować z tej posady, ponieważ został
wybrany senatorem. Ze stołka senatora przeskoczył na fotel prezydenta USA, stając się
jednym z najbardziej wpływowych ludzi na świecie. W poniższej pracy trzech młodych
adeptów dziennikarstwa pochyliło się nad ostatnią częścią tej historii, a mianowicie jak
Barack Obama został wybrany 44 prezydentem Stanów Zjednoczonych. Skupiliśmy się
przede wszystkim na społecznym oddziaływaniu jego kampanii, i społecznym aspekcie. A
przynajmniej, taki był zamysł.
Część pierwsza będzie opowiadać o internetowej działalności i internetowym ruchu
społecznym, co w kampanii z 2008 roku było absolutnym trafem w dziesiątkę, w dobie
dynamicznego rozwoju tego medium. Kolejna część to wolontariat w kampanii, czyli jak
nieodpłatnie młodzi ludzie zarażeni zostali ideologią Obamy, i co wpłynęło na to że sami z
siebie, nieodpłatnie agitowali za swoim prezydentem. Trzecia część, to szczegółowe
przedstawienie programu wyborczego Obamy, przez aspekty takie jak gospodarka, walka z
terroryzmem i tolerancja w USA. W tej części, staramy się również pokazać dlaczego słowa, i
obietnice Obamy padły na tak żyzny grunt, czemu społeczeństwo pragnęło akurat takich
obietnic i zapewnień.
Nowe media i społeczne ich oddziaływanie w kampanii Baracka Obamy 2008
Niektórzy politycy dosyć sceptycznie podchodzili do promocji swojego wizerunku w
Internecie, wolą Oni jednaktradycyjne środki przekzu takie jak telewizja, prasa. W 2008 akcja
z ekranu TV przeniosła się przed monitor komputera. Barack Obama, ówczesny kandydat na
prezydenta USA, postanowił zainwestować w promocję swojej kandydatury w internecie.
Chciał On zachęcić młodych ludzi, którzy nie tak często jak starsze pokolenie, korzysta z
telewizora. lub radia, do zainteresowania się w wybory prezydenckie. Ruchy sztabu Baracka
Obamy mogliśmy oglądać w wielu seriwsach społecznosciowych. Młodzież w dzisiejszych
czasach bardzo często korzysta z facebooka, instagrama, myspace. Te i wiele innych
serwisów zapełniło się treścią na temat czarnoskórego kandydata na prezydenta Stanów
Zjednoczonych. Sztab wyborczy Obamy na jego stronie internetowej barackobama.com
uruchomił bardzo ciekawe narzędzie dzięki któremu każdy mógł włączyć się w promocje
swojego faworyta w wyścigu o urząd prezydenta USA.
W zakładce my.barackobama.com mogliśmy ściągać materiały, znalezc lokalne grupy
poparcia, lokalnych liderów. Na stronie mogliśmy założyć wlasnego bloga, wyrażać swoją
opinię na temat działań wyborczych, informować innych użytkowników na temat spotkań w
swojej okolicy.
Równie ciekawą formą aktywizacji był tzw. Phone banking. Polegał on na tym, że
dzięki bezpłatnym polączeniom przez internet można było wykonywać telefony do innych,
aby przekonać ich do zagłosowania na naszego kandydata. Nie wiesz jak rozpocząć
rozmowę? Nic trudnego. Na stronie my.barackobama.com znajdziesz potrzebne materiały,
które ułatwią Ci konwersacje. Do kogo dzwonić? Na stronie znajdziesz bazę numerów do
których możesz zadzwonić. A gdy skończysz rozmawiać możesz dodać raport na temat
uzyskanych efektów. Na stronie newsletter przypominał nam o bieżących wydarzeniach.
Każdy angażujący się w kampanię czuł się ważny, każdy czuł ze przyczynia się do
zwycięśtwa. Aktywność była nagradzana puntkami. Wynik udostępniano publicznie.
Użytkownicy którzy robili bardzo dużo dla kampanii otrzymywali dostęp do materiałów
pozwalających na podniesienie swoich kompetencji z zakresu używania narzędzi
internetowych. Dzięki stronie my.barackobama.com mogliśmy wyszukać osoby o podobnych
zainteresowaniach, które często formowały się w różnego rodzaju grupy.
Do zarejestrowania się w systemie MyBo potrzebowaliśmy jedynie podać imię
nazwisko, pocztę elektroniczną oraz hasło. Dane nie były mocniej weryfikowane. Prowadziło
to oczywiście do tego , że zdarzały się też osoby, które zakładały konta aby pisać tylko
niepochlebne komentarze pod adresem kandydata na prezydenta. Tacy użytkownicy byli
monitorowani, a następnie usuwani z bazy danych.
Zwolennicy Obamy zorganizowali około 200 tyś wydarzeń. Nie były to jedynie
spotkania na których rozmawiano o polityce. Wiele z nich budowało rodzaj więzi między
uczestnikami. Wspólne obiady, wycieczki przyczyniały się do powstawania "jednego
organizmu" wspierającego Baracka.
Oprócz aktywizacji użytkowników, strona my.barackobama.com pozwalała też na
przekazanie stosunkowo niewielkiej kwoty pieniężnej na cele promocyjne kampanii. Każdy
mógł przelać wybraną przez siebie sumę. Nie było to ciężkie, ponieważ wystarczyło zaledwie
kliknąć dwa razy aby zasilić konto kampanii prezydenckiej. Ludzie korzystający z MyBo
mieli też możliwość tworzenia własnych podstron, na których także zbierali fundusze. W
dzisiejszych czasach wszystko kosztuję, dlatego uzyskane pieniądze pozwalały choćby na
emisję reklam wyborczych w tradycyjnym środku przekazu jakim jest telewizja.
Strone MyBo przez okres całej kampanii odwiedziło około 3 milionów
użytkowników. Osoby aktywne na dashboardzie przelały na konto około 35 mln dolarów.
• Facebooka Baracka Obamy w 2008 roku obserwowało koło 1,2mln osób.
• W działania na Facebooku zaangażowana była także jego żona. Stronę MyBo można
było połączyć z kontem w serwisie, co umożliwiało obserwację działań użytkownika
na rzecz kampanii i śledzenie jego aktywności.
• Podczas gdy Facebooka Obamy śledziło ponad milion osób, profil McCaina śledziło
"tylko" 120tyś osób.
• Konto w serwisie Twitter założono w roku 2007. W trakcie wyborów profil Obamy
był najpopularniejszy spośród wszystkich. Na tablicy konta publikowano odnośniki do
strony MyBo, wydarzeń związanych z kampanią.
• W serwisie Youtube opublikowano blisko 1500 filmów. Jak wiadomo publikowanie
jest tutaj darmowe, co pozwoliło zaoszczędzić spore sumy pieniędzy, a materiał i tak
dotarł do szerokiej liczby odbiorców. Szacuje się, że filmy obejrzało 20 mln
użytkowników.
Wolontariat w kampanii Obamy
Sukces Baracka Obamy w wyborach prezydenckich w 2008 roku to nie tylko
kampania w internecie – oczywiście, dzięki niej w dużym stopniu przybliżył się do wygranej,
lecz nie zapomniał także o tradycyjnej formie zdobywania zaufania wśród obywateli swojego
państwa. System door-to-door o którym będzie mowa poniżej, to kolejny czynnik bardzo
dobrze przemyślanej taktyki, aby dotrzeć do jak najszerszego grona. Jak wiadomo – system
opiera się o sposób prowadzenia kampanii wyborczej, w którym docieramy bezpośrednio do
elektoratu poprzez odwiedziny w ich domach. Takie spotkanie – kandydata z wyborcą to
bezapelacyjnie najlepsze rozwiązanie w kontaktach „przyszłej” władzy z szarym obywatelem
kraju. Barack Obama w ten sposób docierał do zwykłego człowieka i dowiadywał się o ich
problemach i codziennych kłopotach.
Dzięki prywatnym rozmowom z wieloma rodzinami mógł tworzyć w danej chwili idee
aby w przyszłości polepszyć ich życie. Każda rozmowa dawała nowe pomysł na zmianę tego
kraju na lepsze. Żaden polityk nie jest w stanie stwierdzić czego potrzebują obywatele, jeżeli
nie spotka się z nim w „cztery oczy”.
Czas kampanii Baracka Obamy to czas dużych przemian. Jedna z nich związana jest
ze zamianą zwykłych szarych obywateli USA w silnie zaangażowanych wolontariuszy.
Młodzi często zdeterminowani do działania ludzie stworzyli ruch na rzecz doprowadzenia
swojego kandydata – Baracka Obamy, do zwycięstwa w wyborach. Mówimy tu o osobach nie
dokonujących drobnych wpłat na konto sztabu wyborczego Obamy – ale również o
wolontariuszach, którzy działali pro publico bono. Kreatywność ludzi którzy chcieli zmienić
dotychczasową władzę zachwyca do dzisiaj. Dobrym przykładem na potwierdzenie
zaangażowania „młodej krwi” jest sytuacja z uczelni University of New Hampshire z lutego
2007 roku. Największa uczenia stanowa była doskonałym punktem zaczepienia dla dobrze
rozwijającej się kampanii współpracującej z młodymi ludźmi. Obama był pierwszym
kandydatem, który odwiedził to strategiczne miejsce – gdzie odbyły się pierwsze prawybory.
Zaledwie 7 dni po wizycie Baracka na uczelni – uformowała się tam grupka młodych
ludzi, którzy cechcieli wspomóc jego kandydaturze. Oddelegowany członek sztabu
wyborczego Baracka Obamy czuwał nad młodymi studentami i pomagał im tworzyć jak
najliczniejsze grono młodych wolontariuszy. Krajowa kampania doprowadziła także do
powstawania nowych, małych komitetów, które miały na celu promowanie Baracka w
obrębie grona znajomych, przyjaciół, rodziny, czy sąsiadów – członków tych komitetów.
Oficjalne poparcie kandydata demokratów było dowodem na rozrastanie się poparcia jego
kandydatury na obszarach całego USA. Wolontariusze zajmowali się między innymi
rozsyłaniem e-maili do wyborców zawierających co raz to nowsze informacje dotyczące
kampanii.
Porównując politykę kampanii wyborczej Baracka Obamy i Johna McCaina trzeba
podkreślić, iż przyszły prezydent nieco zaryzykował – stawiając na młodych. Opłacało się.
Większość młodych ludzi wykazała się niezwykłą kreatywnością i wieloma siłami do
działania. Niestety – kontrkandydat nie został doceniony przez młodych i w ten sposób
pozbawił się posiadania w swoich szeregach wielu wolontariuszy. W sztabie Johna McCaina -
praktycznie ich nie było .
Program wyborczy dostosowany do potrzeb społeczeństwa
Obietnice wyborcze i program Baracka Obamy, czyli jak trafił do serc Amerykanów.
Najważniejszym aspektem według nas jest wstępna obietnica, o możliwości zbrojnej
interwencji w Pakistanie, jeżeli dotychczas prowadzone działania byłyby nadal nieskuteczne.
Tak zdecydowane kroki, zadziałały na uczulone pod względem terroryzmu społeczeństwo
Amerykańskie jak wabik, na początku kampanii. Zwłaszcza, że podczas pierwszej debaty
Barack Obama wyszedł raczej na zbyt pokojowego, wspominając o bardzo otwartych
rozmowach, bez wstępnych warunków z krajami z którymi USA miało co najmniej chłodne
stosunki, takimi jak Kuba, Wenezuela i Korea Północna. Taka nagła przemiana, zaskoczyła
delikatnie społeczeństwo, co już dało pierwszą falę rozgłosu. Warto jednak w tym miejscu
zaznaczyć, że Obama od razu na wstępie wykluczył możliwość używania broni nuklearnej
przeciwko terrorystom. Opowiedział się również za wycofywaniem wojsk z Iranu i Iraku,
ściślej rzecz biorąc oddziałów bojowych w okresie 16 miesięcy od ewentualnego podjęcia
urzędu.
Drugim aspektem, choć nie obietnicą jest kolor skóry naszego kandydata. Mimo, że
czasy niewolnictwa i nierówności praw między czarnymi a białymi już dawno zniknęły
oficjalnie w państwie, prawdą było to że ten podział, nadal był widoczny lecz ukrywany na
pierwszy rzut oka. Jest to niestety rzecz nie do wyplenienia z ludzkiej natury, prawdą jest że
dominowała polityka tolerancji, ale nie do końca powszechnej akceptacji. Barack Obama
porwał się na głęboką wodę, i wydaje mi się, że jego kolor skóry nawet troszkę mu pomógł.
Według sondażów z tamtego okresu 85% Amerykanów nie obchodził kolor skóry kandydata.
Ilu jednak się do tego nie przyznało, czysto ze wstydu, i niepewnego poglądu ? Niemniej
jednak, kolor skóry podziałał tutaj na plus przede wszystkim dlatego, że miał być manifestem
ostatecznej równości. Jesteśmy nowoczesną Ameryką, odrzucamy rasowość, nie ważne czy
jest czarny czy biały, ważne jest to że jest poruszający baryton i spokój porusza na
wystąpieniach, a program wyborczy daje trochę spokoju po kowbojskich rządach Georgea
Busha. A farba na Białym Domu to tylko farba, i niech wszyscy zacofani rasiści o tym
wiedzą. Koniec końców nawet sztab McCaina zarzucił granie rasą Barackowi Obamie, kiedy
to powiedział, „będą próbowali was przestraszyć moją osobą” oraz „ma takie zabawne
nazwisko i nie wyglądam tak, jak ci wszyscy inni prezydenci na banknotach dolarowych”.
Może to troszkę przerysowany obraz, ale był to czas kiedy tolerancja była na zdrowym
poziomie, i osiągała maksimum swojej zdrowotności, w przeciwieństwie do czasów
obecnych. Wybór Obamy miał również na celu wyciszenie echa, pomiędzy czarnymi i
białymi grupkami ludzi, którzy oficjalnie podwali sobie rękę z uśmiechem. A przynajmniej
taki był tego zamysł.
Gospodarka i polityka fiskalna. Zwolnienie z podatku ludzi starszych z dochodem
mniejszym niż 50 tys dolarów. Zwiększyć podatki dla ludzi z dochodem powyżej 102 tys, to
znaczy że starsi i biedniejsi nie płacą, a bogatsi płacą więcej. Wspaniała postawa.
Podwyższenie podatku do 28% od zysków kapitałowych. 10% ulg dla hipotecznych kredytów
dla Amerykanów klasy średniej. W dziedzinie ochrony zdrowia Barack Obama zaleca
krajowy system ubezpieczeń obejmujący tych, którym pracodawca nie zapewnia ochrony.
Koszt szacowany na 50 – 65 mld USD zostałby sfinansowany ze zniesienia ulg podatkowych
od dochodów ponad 250 tys. USD rocznie. Krajowy system ubezpieczeń czyli protoplasta
obecnego ObamaCare, systemu obowiązkowych ubezpieczeń i płacenia za opiekę medyczną,
z ustaleniem górnych maksymalnych pułapów. Jak wiemy, system ten jest obecnie kością
niezgody w amerykańskim społeczeństwie. W naszej ocenie i plan Obamy z 2008 który
przeewoluował jest dobry i na swój sposób sprawiedliwy. Nie można nie wspomnieć tutaj o
planie wtłoczenia wielkich pieniędzy w sektor nowych miejsc pracy. Według ówczesnych
szacunków, każdy miliard dolarów miał stworzyć 47,5 tysiąca nowych miejsc pracy.
Wspominał o 25 miliardach które zamierza przeznaczyć na ten cel, co według prostej
matematyki daje coś około 1,2 miliona nowych miejsc pracy zwłaszcza w sektorze
drogowym. Różnicą było również podejście do sprawy wolnego handlu. John McCain uważał
bowiem, że w żaden sposób nie należy interweniować w międzynarodowy handel, import i
eksport towarów, co tyczy się również Północnoamerykańskiej organizacji handlowej
NAFTA. Obama zaś uważał, że należy uporządkować fakt, że na wolnym handlu zyskują
tylko producenci, bankowcy i korporacje, przyczyniając się jednocześnie do ubożenia klasy
pracującej.
Dwuznacznie ocenione zostały jego inicjatywy dotyczące ochrony środowiska. Z jednej
strony razem z senatorem McCainem popierał ustawę zakładającą redukcję ogólnoświatowej
emisji gazów cieplarnianych o dwie trzecie do roku 2050, z drugiej strony forsował projekt
ustawy promującej upłynnianie węgla, który spotkał się z protestami ekologów.
Jeżeli chodzi o sprawy socjalne Barack Obama był dosyć radykalny, opowiadał się za
legalizacją aborcji, równouprawnienia mniejszości seksualnych. Był również zwolennikiem
kary śmierci, kontrolowanego dostępu do broni. Cóż, byłoby to co najmniej dziwne, żeby
kandydat potrzebujący tolerancji, nie opowiadał się za nią w tak skonkretyzowany sposób.
Istotny jest tutaj też fakt, planu legalizacji imigrantów, przede wszystkim meksykańskich.
Odbiło się to na procencie wyborców z tej grupy społecznej. W Kolorado, Nowym Meksyku i
Nevadzie demokrata odniósł zdecydowane zwycięstwa, głównie ze względu na głosy
Latynosów, co dało łącznie aż 19 głosów elektorskich.
W sprawie Polski, Obama nie wystosował konkretnej propozycji zniesienia wiz,
nadmienił jednak, że Stany Zjednoczone będą dążyć do zniesienia wiz dla członków NATO i
UE. Jak pokazała historia, było to piękne wyborcze głaskanie. Generalnie rzecz ujmując.
Czemu wygrał Obama ? Po pierwsze – ogromne środki finansowe. Po drugie, i co ważniejsze
w tej części – świetnie wpasował się w ówczesne problemy Amerykanów. Mocno
nadszarpnięte zaufanie do Busha, byłego wojskowego, twardą ręką trzymającego państwo
kowboja. Dziurawą ręką tylko na kilka bomb i zamachów. Ameryka potrzebowała spokoju, i
ułożenia takiego jakie oferował kandydat demokratów. Kolejny wojskowy, McCain nie był
potrzebny, mimo faktu, że w oczach Amerykanów służba wojskowa to zawsze najwyższa
świętość, a weterani traktowani są z ogromnym szacunkiem. Porywający na wystąpieniach,
ale ułożony głoszący hasło zmiany „Yes we can”. „We belive in change”. Zawsze
uśmiechnięty, z niezwykłym talentem oratorskim, nowy wyśniony prezydent. Amerykanie
pragnęli stabilizacji, rozwoju zarówno kulturowego jak i gospodarczego, a wedle mojej oceny
pomysły gospodarcze Baracka Obamy były dużo bardziej wykonalne, mimo swego
rozmachu. A jak wiemy, Obama miał rozmach, czy to w kampanii, czy to w późniejszych
rządach. Zmiany nie miały być radykalne, ale odczuwalne. Tak też je sprzedał. Jego obietnice
wycelowane były w grupy społeczne najbardziej niedoceniane i narażone na brak uwagi, co
za tym idzie najłatwiejsze do „urobienia”. Warto też tutaj wspomnieć o ogromnej aktywizacji
młodych w rozprzestrzenianiu jego idei, i pomysłów na lepszą Amerykę. Obama dobrze
wiedział, że ryzykuje, i nadstawia karku wszystkim radykałom społeczeństwa. Secret Service
zostało mu przecież przydzielone jeszcze 16 tygodni przed wyborami. Nie obyło się bez
ostrych komentarzy np. Richarda Trumka prezydenta największej Amerykańskiej organizacji
zrzeszającej związki zawodowe (American Federation of Labor and Congress of Industrial
Organizations (AFL-CIO)) - „There’s only one really bad reason to vote against him: because
he’s not white”. Mimo wszystko Obama dał radę. I to dosyć spora przewagą głosów. Czy to
dobrze ? Tego się nie dowiemy. Wiemy jednak, że serca Amerykanów są dosyć zmienne, i
podatne na obecne potrzeby, wykreowane na przestrzeni kilku lat, i wystarczy po prostu
podpalić je ogniem, jaki niewątpliwie miał w sobie Obama. Murzyn z Honolulu na
prezydenta największego światowego mocarstwa ? Ależ owszem, czemu nie.
Magdalena Białek, Joanna Grabska, Anastazja Łoboda
Wizerunek studenta w Polsce. Studenci w oczach Polaków i obcokrajowców
Studenci to bardzo duża grupa społeczna. Obecnie do uczelni wyższych uczęszcza
około 1405133 uczniów, w wieku 19-24 lat. Niestety liczba ta spada. Maturzyści coraz
częściej wybierają drogę kariery zawodowej. Dawniej tytuł magistra oznaczał prestiż, osoba
ubiegająca się o przyjęcie na uczelnie musiała wykazać się olbrzymią wiedzą, determinacją i
umiejętnością radzenia sobie ze stresem. Również ukończenie studiów było przepustką do
dobrze płatnej pracy. Dziś, wystarczy dokument potwierdzający zdaną maturę, a tytuł
magistra nie daje nam gwarancji pracowania w zawodzie. Szkoły wyższe przedstawiają nam
wachlarz kierunków i specjalności. Najczęściej wybieranymi są kierunki humanistyczne.
Mimo iż polskich maturzystów mamy całkiem sporo, w naszych uczelniach swoją wiedzę
pogłębiają studenci z zagranicy, często korzystający z programu wymiany studenckiej.
Na temat studentów opinie są bardzo zróżnicowane. Poglądy osób starszych zupełnie
różnią się od zdania młodych. Każda grupa wiekowa patrzy na uczniów szkół wyższych pod
innym kątem. Nie zawsze opinie o studentach są pochlebne. Większość społeczeństwa swoje
zdanie kreuje przez powszechne stereotypy, które często mijają się z rzeczywistością.
Również osoby przyjezdne zaobserwowały pewne zachowania charakteryzujące życie
studentów.
Obcokrajowcy przyjeżdżający na studia do Polski często zauważają różnice
kulturowe, obyczajowe, ale również, różnice w zachowaniu i życiu codziennym polskich
studentów. Przedstawimy jak jest postrzegany wizerunek przeciętnego polskiego studenta z
perspektywy zdrowia, profilaktyki chorób, nauki oraz prowadzenia gospodarstwa domowego
oczami obcokrajowca.
Polscy studenci rzadko dbają o właściwą dietę i dobrą kondycję fizyczną. Ci, którzy
mieszkają z rodzicami, jak to zazwyczaj bywa, odżywiają się regularnie i w miarę zdrowo.
Zaś ci mieszkający w akademikach odżywiają się nieregularnie, słodyczami,
wysokokalorycznymi przekąskami, liderem jest kebab. Ciężko spotkać polskiego studenta,
który by nie spróbował tego fast-food’u. Codzienne kupowanie artykułów spożywczych w
hipermarketach, które oferują niską cenę i produkty o niskiej jakości sprzyjają niezdrowemu
stylowi życia studentów. Najbardziej popularnym daniem śniadaniowym jest kawa i papieros.
Nie da się nie zauważyć dużej liczby palących studentów. Zauważalne jest to na co dzień w
akademikach, na kampusie i przed wejściem do uniwersytetu, szczególnie w godzinach
porannych. Może się wydawać, że wśród studentów ignorowane są zasady zdrowego życia.
Dotyczy to również leczenia. Studenci najczęściej stosują metodę samoleczenia: garstka
witaminy „C”, duży kubek herbaty-i po chorobie. Jest to najszybszy i najtańszy sposób, który
pozwala im uniknąć wizyty u lekarza.
Kontynuując temat odżywiania, studenci z zagranicy często zauważają totalną
bezradność Polaków w sprawie gotowania, w szczególności dotyczy to dziewczyn. Z
niewiadomych przyczyn większość Polek mieszkających w akademikach nie zawraca sobie
zbytnio głów gotowaniem jedzenia. Najczęściej, kupują już gotowe dania, albo przywożą z
domów.
Z racji tego, że Polacy idą na studia w wieku 19-20 lat, nie przejmują się zdobyciem
wykształcenia. Najczęściej szybko znajdują pracę, nie mając już czasu na studiowanie i po
semestrze/roku studia nie są kontynuowane. Często się też zdarza, że po ukończeniu
licencjatu studenci rezygnują ze zdobycia tytułu magistra i najczęściej jest to związane z tym,
że posiadają pracę, która koliduje z dalszym studiowaniem.
Polscy studenci są skorzy do pomocy obcokrajowcom przyjeżdżającym na studia do
Polski. Są tolerancyjni wobec kolegów pochodzących z innych państw, zaciekawieni w
interakcji z nimi. Z racji tego, że przeciętny polski student zna od 2 do 3 języków,
porozumieć się ze studentami obcojęzycznymi jest o wiele łatwiej.
Osoby starsze niestety nie mają zbyt pochlebnej opinii o studentach. Większość z nich
kojarzy im się ze zdemoralizowaną grupą społeczną, która zalewa polskie społeczeństwo
swym brakiem kultury.
Z badań przeprowadzonych na przełomie lat wynika jednoznacznie, że w mniemaniu
osób starszych studenci są okropni. Zdaniem osób w wieku produkcyjnym cechują się
arogancją, niewiedzą, cwaniactwem i do tego kompletnym brakiem kultury i zasad
moralnych. To przerażające, że tak źle mówi się o młodych ludziach, którzy chcą poszerzać
swoje horyzonty. Profesorowie mówią otwarcie: „Studenci są leniwi, starają się prześlizgnąć
przez studia jak najmniejszym kosztem pracy oczywiście jak najszybciej i jak najłatwiej.
Często maja jeszcze pretensje i w dodatku potrafią być naprawdę bezczelni. Nie mają w
zasadzie zdania na żaden temat, o niczym nie chcą dyskutować, a w razie jakichkolwiek
trudności i krępujących sytuacji, przestają uczęszczać na wykłady, ćwiczenia. Oczywiście
potem zalewają wykładowców wiadomościami, w których bezskutecznie tłumaczą się ze
swych nieobecności. W ubiegłych latach młodzi ludzie wybierali się na studia, aby zdobywać
wiedzę i zapewnić sobie start w przyszłość, teraz niestety się to zmieniło. Teraz studiuję się,
aby imprezować, dobrze się bawić i korzystać ze zniżek, które wynoszą a z 51 %.”
W Polsce, na szczęście są osoby, które mają odmienne zdanie. Jest ich bardzo mało,
ale usilnie starają się bronić studentów. Jak powiedziała była minister edukacji Katarzyna
Hall PO: „W każdym roczniku są osoby inteligentne i zaangażowane oraz takie z przypadku,
które trochę minęły się ze swoim powołaniem. W każdym środowisku można znaleźć ludzi
zdolnych, jaki i leniwych-to normalne.”
Najgorsze opinie dotyczą studentów uniwersytetów. Osoby starsze uważają, że na
politechnikach tacy studenci odpadliby podczas pierwszej sesji, bądź zostali odpowiednio
„zdeformowani”. To nie koniec złych opinii na temat studentów. Starszyzna wprost mówi, że:
„Studenci stronią od mydła i wody, żyją dzięki chemii zawartej w energetykach, jedzą ubogo,
albo wcale, ponieważ pieniądze przeznaczają na zabawę i alkohol.”
Według badań, student jest zwykłym brudasem. Na śniadanie pije kawę i potem
głoduje przez kilka godzin, by w końcu zjeść coś porządnego, czyli fast food’a bądź batona.
Studenci próbują się bronić i pokazują, że są naprawdę dobrzy i kulturalni, lecz nie zawsze się
im to udaje. Dobrą opinię o tych młodych ludziach można tylko i wyłącznie usłyszeć w
grupie społecznej zwanej „studentami”. Tylko sami o sobie mówią dobrze i walczą ze
stereotypem polskiego studenta.
Zapytałyśmy kilku studentów, co myślą o samych sobie, najczęściej odpowiadali:
„Jesteśmy młodzi, bawimy się, ale to nie oznacza, że jesteśmy źli. Każdy wiek ma swoje
prawa. Wtedy, kiedy trzeba, odrzucamy imprezy, alkohol i solidnie przykładamy się do nauki.
Nie lekceważymy obowiązków i zawsze dotrzymujemy słowa. Pojawiamy się na każdych
zajęciach i dbamy o higienę osobistą bez dwóch zdań, skrupulatnie dbamy o swój wygląd.
Jedyne co zaniedbujemy, to systematyczne spożywanie pełnowartościowych posiłków. Nie da
się zawsze o tym pamiętać, albo po prostu nie ma na to czasu. To prawda, kawa „ratuje nam
życie” i trzyma nas na nogach. Nie stronimy od energetyków, ale też nie spożywamy ich
litrami. Gdy mamy czas przygotowujemy pełnowartościowe posiłki.”
Studenci często narzekają na sposób prowadzenia zajęć. Uważają, że uczelnie
powinny przykładać większą uwagę do zajęć praktycznych. Są niezadowoleni z faktu, że
studia gównie opierają się na siedzeniu i słuchaniu, co nie daje im żadnego doświadczenia w
praktycznym wykonywaniu zawodu.
Młodzi ludzie patrzą na studentów pod zupełnie innym kątem. Nie zastanawiają się
nad tym, że to właśnie ta grupa społeczna wkracza w prawdziwie dorosłe życie, w którym nie
jest wcale łatwo się odnaleźć.
Maturzyści uważają, że studenci mają bardzo interesujące życie. Wydaje im się, że
mogą wszystko, gdyż są dorośli, mieszkają najczęściej bez rodziców, więc nie mają nad sobą
żadnej kontroli, dostają pieniądze i wcale nie muszą pracować, gdyż ich pracą jest edukacja, a
w dodatku we większości restauracji i barów mają wysokie zniżki, więc pewnie im się dobrze
powodzi. Uważają, że życie w tym okresie jest interesujące, lekkie, łatwe i nie ma żadnych
obowiązków oprócz nauki. Jednakże nie zdają sobie sprawy z tego, iż wyprowadzka z domu
rodzinnego i mieszkanie na własną rękę to krok milowy ku prawdziwie dorosłemu życiu.
Żadne z nich nie zaobserwowało, jak ciężko czasem jest pogodzić edukacje z codziennymi
obowiązkami domowymi.
Z przedstawionych opinii wynika, iż studenci cechują się brakiem wiedzy, jednakże
wybierając się do szkoły wyższej wykazują chęć edukowania się i chcąc nie chcąc, muszą
posiąść pewne umiejętności, aby zaliczyć semestr, czy też rok. Nikt nie otrzymuje zaliczenia
nie opanowując pewnych umiejętności.
Pamiętajmy, że studia dają nam przepustkę do posiadania kierowniczych stanowisk, a co za
tym idzie musimy mieć pewną wiedzę i umiejętności, abyśmy byli wstanie podołać
obowiązkom zawodowym.
Mimo tego, iż opinie są różne z każdej z nich trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Nie każdy student jest zły, jak i nie każdy starszy człowiek jest dobry. W każdej z grup
społecznych znajdzie się przykładny przedstawiciel, jak i osoba psująca opinię. Nie możemy
generalizować wszystkich, jednakże nie na wszystko trzeba patrzeć z przymrużeniem oka.
Zarówno niektórzy studenci zasłużyli sobie na niezbyt pochlebne opinie, jak i większość
starszych osób przykleiło im łatkę osób pozbawionych kultury i jakichkolwiek zasad
moralnych. Pamiętajmy, aby ocenić jakąś grupę społeczną, musimy najpierw nieco głębiej
poznać jej życie. To co nam się wydaje na pierwszy rzut oka, nie zawsze okazuje się prawdą,
często, po większych przemyśleniach możemy dojść do wniosku, że się myliliśmy. Dopóki
nie jesteśmy czegoś pewni, nie powinniśmy wydawać opinii, ani wzorować się na jednym
przykładzie.
Sabina Niemczak, Alicja Krzesińska Prawdy i mity
Mity są to specyficzne opowieści o otaczającym nas świecie. W kontekście
postrzegania młodych ludzi przez pozostałe pokolenia, można powiedzieć, że są to pewnego
rodzaju stereotypy. Wśród społeczeństwa widoczna jest generalizacja studentów. Częściowo
ma na to wpływ dawna opinia o nich, która wykreowała ich obecny wizerunek. Można
zauważyć, że nadal jest ona mocno zakorzeniona w myśleniu ludzi1.
W naszej pracy przedstawimy mity na temat studentów, oraz to jak przez nie są oni
odbierani przez społeczeństwo. Jednocześnie porównamy je z prawdami, czyli zobrazujemy
ich rzeczywisty wizerunek. Na końcu postaramy się wymienić sposoby na zmianę wizerunku
studentów, tak aby byli oni odbierani pozytywnie.
Studenci – jak wskazują źródła historyczne, byli już znani w starożytności. Sam
Sokrates miał swoich uczniów, którzy uczyli się od niego oraz podążali za nim. Stawali się
wielkimi filozofami, którzy mieli swoich uczniów i tak narodziła się pewna zależność :
profesor – student. W Galicji mianem studenta zwykło się określać ucznia gimnazjum,
słuchaczy uniwersytetu1 nazywano akademikami, a dawniej żakami.Obecnie studenci to
zazwyczaj osoby między 19 – stym, a 20 – stym rokiem życia, (oczywiście to nie reguła ). Są
uczniami szkół wyższych, a na ich temat „krąży” wiele mitów.
Najpopularniejszym, a zarazem krzywdzącym jest, ten który przekazuje sodę
właścicielom mieszkań, negatywnie opisujący najemców – jakimi są studenci. Mimo, że
większość z nich nigdy nie miała z nimi do czynienia. Sądzą, że wynajęcie mieszkania
uczniom uczelni wyższych wiąże się z ogromnymi stratami, zniszczonym meszkaniem, z
ciągłymi wizytami policji, czy też codziennymi telefonami od niezadowolonych sąsiadów.
Uważają, że studenci zalegają z płatnością za czynsz i rachunki. Oficjalnie wynajmują
mieszkanie w np. trzy osoby, podczas gdy mieszka tam nawet kilkanaście osób. Nie są
nauczeni trzymać porządku, nie szanują mieszkania oraz jego wyposażenia. Podsumowując
mitem jest to, że studenci są nieodpowiedzialni, tym samym przynoszą wynajmującym więcej
strat niż korzyści.
Kolejnym stereotypem jest ten, który dotyczy codziennego spożywania trunków
wysoko procentowych przez uczniów. Powstały już o tym żarty, filmiki czy memy, których
znajdziemy ogrom w internecie.
Trzecim stereotypem jest twierdzenie, że akademiki nie zdają egzaminów w
pierwszych terminach. Uczą się do nich w nocy przed samym testem – nigdy wcześniej.
Ostatnim mitem, ale równie powszechnym, jak pozostałe jest ten, który wyraża się o
studentach jako ludziach „bez grosza”. Przez to, że ciągle spożywają alkohol i prowadzą
rozrywkowy tryb życia, często brakuje im pieniędzy na jedzenie.
„Jaki student jest, każdy widzi”, współczesny wizerunek studenta diametralnie się
zmienił, od czasów kiedy wkuto to powiedzenie. Dzisiejsi uczniowie szkół wyższych są
młodymi, obrotnymi ludzmi, którzy podejmują pracę dorywcze, wyjeżdżają za granice na
studia lub do prac sezonowych. Członkowie tej grupy społecznej są wielce kreatywni,
niektórzy zakładają swoje małe firmy, jednocześnie studiując. To także osoby chętnie
angażujące się w ważne sprawy społeczne, na przykład wolontariat. Mimo to wśród ludzi
panuje negatywna opinia o studentach, którzy są generalizowani. Pani Katarzyna Hall z PO –
była minister edukacji, podkreśla i przekonuje „Na każdym roku są osoby inteligentne i
zaangażowane oraz takie z przypadku, które trochę minęły się ze swoim powołaniem. Z
każdego środowiska jestem w stanie pokazać ludzi zdolnych, jak i leniwych”.
Kolejnym pomocnym dowodem w obalaniu mitów mogą być badania naukowe, które
wskazują wyraźny spadek spożywania alkoholu przez studentów. W 1994 roku 67,51
procenta uczniów szkół wyższych, przyznało się do picia napojów wysoko procentowych.
Kiedy w poprzednich latach 1980 było ich znacznie więcej. Najnowsze badania „Studenci
2000” pokazują, że 44,4 procent studentów spożywa często alkohol. Nie znaczy to, że
wszyscy się upili bo 74,44 procent wyznaje, że nie zdarzyło im się to „ani razu” , a do trzech
lub więcej razy, w ciągu 30- stu dni, niewielki odsetek, bo tylko 6,45 procenta badanych2.
Jak wcześniej wspomniałyśmy współczesny student różni się od tego, który jest
„bohaterem” mitów3.
Zastanawiamy się jak można poprawić wizerunek żaka wśród społeczeństwa
Po pierwsze ich dobre uczynki powinny być bardziej nagłośnione, nie tylko w
mediach studenckich i lokalnych. Jeżeli chociaż raz w miesiącu ludzie usłyszeliby pozytywne
informacje w wiadomościach krajowych, opinia pozytywna, powoli zaczęłaby nie
zakorzeniać w ich świadomości. Jest wiele wydarzeń godnych uwagi takich jak
„Wampiriada” czy innego rodzaju wolontariaty, inne działalności, wygrane konkursy itp.
Kolejnym sposobem może być organizowanie większej ilości uroczystości poza Kampusem,
na rynku z innymi ludźmi, żeby mogli lepiej poznać młode pokolenie.
Można stworzyć spot reklamowy, który wpłynie na opinię, reszty grup społecznych.
Tego typu reklamy zmieniają myślenie i podejście.
Jak widać jest wiele mitów o studentach, którzy jednocześnie bardzo są popularne.
Jednak rzeczywistość jest inna, nie można generalizować wszystkich ludzi należących do
danej grupy społecznej, na podstawie zachowania jednostek. Studenci to przyszłość kraju,
dlatego należy postarać się oby trochę lepiej im się żyło, bez oceniania ich przez pryzmat
stereotypów. Sposobów na to jest dużo, wystarczy uświadamiać ludzi, że dzisiejsi studenci
różnią się od tych, o których mowa jest w mitach.
Bibliografia:
1. Słownik języka Polskiego
2. www.papra.pl
3. www.psychologia.edu.pl
1Słownik języka polskiego. Znaczenie słowa mit.
2 www.parpa.pl
3Alcohol Alert, nr.29 lipiec 1995r., National Institute on Alcohol Abuse and alcoholizm
Angela Dudzińska, Nicole Klepczyk Praca jako sens życia
Praca jest nieodzownym elementem życia każdego człowieka. Jest ona zajmującym
tematem pod każdym względem, od początku istnienia ludzkości. Jednak by zacząć
rozważania na jej temat należy wyjaśnić co dokładnie rozumiemy przez to słowo.
,,Praca” to miara wysiłku włożonego przez człowieka w celowo i świadomie podjętą
czynność na rzecz osiągnięcia danego celu. Dzięki tej definicji możemy zauważyć że praca
towarzyszy nam już od najmłodszych lat, dziecko stawia pierwsze kroki by nauczyć się
chodzić, czyli osiągnąć określony cel poprzez odpowiednie działanie. Jest to oczywiście
bardzo ogólne pojęcie, a samą ,,pracę’’ możemy definiować na różne sposoby. Jednak w tym
przypadku postaramy się skupić nie tyle na istocie samej pracy, a jej rozumieniu w kontekście
zawodu - tym co znaczy i jaką rolę odgrywa w życiu człowieka.
Często spotykamy się ze stwierdzeniem że praca jest niejako sensem naszego
istnienia. Jest to określenie całkowicie poprawne patrząc przez pryzmat powyższej definicji,
iż wszystko co robimy jest pracą. Jednak ograniczając to pojęcie do rozumienia ,,pracy” jako
wykonywanego przez człowieka zawodu, możemy przekształcić to wyjaśnienie w
rozumowanie że ,,praca” jest celowo i świadomie podjętą czynnością na rzecz osiągnięcia
celu oraz uzyskania pewnych korzyści i dóbr. W tej definicji jest zawarta istota pracy
zawodowej dzielona na: cel i zarobek. Celem może być dla nas samorealizacja, zdobywanie
wiedzy czy upragnionej posady, natomiast zarobek odnosi się do wszelkich dóbr oraz
korzyści materialnych, jakie otrzymujemy z racji wykonywania danej pracy. Odnosząc się
zatem do tematu: ,,praca jako sens życia” zauważamy że jest to nieodzowna prawda życia
ludzkiego jednak istnieją dwa różne poziomy interpretowania tego stwierdzenia, które
obnażają pozytywy oraz negatywy pracy zawodowej.
Pierwszy poziom interpretacji to pozytywny odbiór wyjaśniający iż praca nadaje sens
życiu człowieka. Jest ona czynnikiem wyróżniającym nas na tle innych stworzeń. Człowiek
pracuje aby stać się lepszy, wciąż się rozwijać. Dzięki pracy jesteśmy w stanie prowadzić
wymianę dóbr otrzymywanych z niej, stajemy się członkami społeczeństwa oraz jesteśmy w
stanie nieustannie rozwijać nasze talenty oraz umiejętności. Praca to samodoskonalenie się.
W niej nabywamy potrzebne nam wiedzę oraz doświadczenie, które później wykorzystać
możemy w różnych aspektach naszego życia, nawet prostych potrzebach codziennych jak
komunikowanie i stosunki międzyludzkie. Przez pracę również nawiązujemy często kontakty
z innymi ludźmi i stajemy się częścią jakiejś grupy społecznej. To z kolei sprawia iż
zaczynamy czuć się potrzebni i wartościowi, dzięki czemu spełniamy jedną z naszych
głównych potrzeb jaką jest poczucie spełnienia jakiejś roli w świecie. Już w epoce
pozytywizmu że człowiekowi potrzebna jest praca gdyż jest on jedynie trybikiem w wielkiej
maszynie, którą jest świat. Jednak jak bywa to w przypadku maszyn bądź organizmów, każdy
najmniejszy element jest potrzebny aby wszystko działało prawidłowo. Zatem można posunąć
się do stwierdzenia że dzięki pracy zyskuje nie tylko człowiek i ludzie w jego otoczeniu, ale
poniekąd świat. Praca również jest niezbędna by pozostawić po sobie ślad w historii tego że
świata.
Drugi poziom interpretacji głosi zupełnie odmienne postulaty. Jest to odbieranie pracy
jako sensu życia w dosłownym wydźwięku rozumując, że bez niej życie nie ma zupełnego
sensu, a człowiek niepracujący jest nic nie wart. Takie myślenie sprawia w dzisiejszych
czasach wiele problemów społecznych takich jak problemy egzystencjonalne ludzi (depresja),
bezrobocie oraz pracoholizm. Ostatni z nich stał się niejako wyznacznikiem XXI wieku.
Ludzie popadają w potocznie zwany „wir pracy” skupiając się jedynie na wykonywanym
zawodzie w takim stopniu, że staje się on jedynym sensem ich istnienia. Co za tym idzie, w
przypadku utracenia pracy bądź stanowiska, często nie są w stanie na nowo znaleźć sobie
miejsca w społeczeństwie. Idealnym przykładem kraju, w którym pracoholizm jest rzeczą
codzienną jest Japonia. Jeden z najbardziej rozwiniętych technologicznie i społecznie państw
na świecie boryka się z ogromną ilością pracoholików. Dane Reurters i Ipsos Global donoszą
że w 2012 roku przeciętny Japończyk średnio wypracowuje 1714 godzin rocznie, a
pracownicy wykorzystują jedynie 33% przysługujących im dniu urlopowych. Problem ten jest
na tyle poważny że powstało również japońskie stwierdzenie ,,karoshi” co oznacza śmierć z
przepracowania i dotyka kilkuset osób rocznie. Najczęściej dotyczy ona zawałów serca lub
udarów mózgu, jednak bardzo częste są również przypadki samobójstw. Duży wpływ na owe
statystyki ma styl życia w Japonii, gdzie osoba nie biorąca w pracy nadgodzin uznawana jest
przez społeczeństwo za lenia i nieroba, co za tym idzie, jest z niego wykluczana. Japończycy
czują tak silną potrzebę pracy że przez pewien okres wykształciło się tam kilka irracjonalnych
zawodów takich jak np. „obserwator”, którego praca polegała na tym by siedzieć przez
określoną ilość godzin i wpatrywać się w okno. Zawód ten jednak dość szybko został
zakazany ze względu na dużą ilość pracowników, którzy popełniali samobójstwo po
wykonaniu owej pracy. Przez to że większość swojego czasu spędzają w pracy, coraz rzadziej
zakładają rodziny. Z tego też powodu w Japonii bardzo popularne są na przykład hotele na
jedną noc przy dużych firmach korporacyjnych czy projekty typu holograficzny partner, który
wyświetlany jest w budziku, odpowiada na głos ludzki lub smsa oraz potrafi przygotować
dom gdy właściciel do niego wraca np. zapalając światła. Wszystko to ma być odpowiednim
substytutem normalnego życia, by móc się skupić jedynie na pracy. Jest to jednak często
dążenie do autodestrukcji.
Najważniejszym jest aby odnaleźć tzw. „złoty środek” w rozumieniu twierdzenia iż
praca jest sensem życia. Jakby nie spojrzeć od małego jesteśmy przygotowywani do pracy
zawodowej. Nabywamy potrzebnej nam wiedzy i nauki w szkołach, a następnie wybieramy
odpowiadający nam zawód. Jednak często spotykamy się ze stwierdzeniem iż wykształcenie
nie przekłada się na naszą późniejszą pracę. Uczymy się teorii jak funkcjonują dane zawody,
ale gdy już sami mamy zacząć w takim zawodzie działać wysuwa się wiele pytań i
problemów, z którymi musimy poradzić sobie sami.
Od na przykład, załóżmy że jesteśmy osobą, która właśnie ukończyła studia i zadaje
sobie pytanie: co dalej? Możliwości mamy oczywiście wiele. Pierwsza myśl jaka się nasuwa
jest w jaki sposób chcemy pracować. Możemy próbować zatrudnić się w firmie czy
korporacji lub założyć własny interes. Nie dostajemy po studiach żadnej kwoty na zachętę,
więc zależy nam na zdobyciu pracy szybko, a najlepiej dobrze płatnej pracy. Jeśli chcemy
otworzyć własny interes spotykamy na swojej drodze wiele przeszkód takich jak wydatki,
wiele formalności, do których często nie jesteśmy przygotowani oraz sam rynek gdyż aby
zaistnieć na nim, trzeba oryginalności oraz zaoferowania najlepiej czegoś, czego jeszcze na
nim nie ma. Jeśli chodzi o wydatki, jesteśmy w stanie uzyskać często dofinansowania lub
dotacje jeżeli nasz pomysł na biznes znajdzie poparcie, jednak to z kolei znów wiąże się z
masą papierkowej roboty, a w tym rzeczy, których prawdopodobnie możemy nie rozumieć.
W dodatku jeżeli uda nam się wystartować z własnym projektem, tajemnicą nie jest że ciężko
jest utrzymać się na rynku, a coraz więcej firm bankrutuje niedługo po rozpoczęciu
działalności. Z kolei jeśli chodzi o zatrudnienie w korporacji, pracodawcy często patrzą na
doświadczenie, którego brak osobie po studiach i na tle osób, które pracowały przez okres
jego studiów, może wypadać niekorzystnie. Zatem jak nauka, którą zdobywamy przez
kilkanaście lat naszego życia przekłada się na późniejszą pracę zawodową?
Wykształcenie a praca? No właśnie… To pytanie zadaje sobie chyba każdy student
wybierając się na studia. Czy po wielu latach codziennego chodzenia na wykłady, milionie
nieprzespanych nocy, stresu przed sesjami i tonięciu w notatkach będzie pracować i
wykonywać zawód do którego tyle się przygotowywał? Postaramy się odpowiedzieć na to
pytanie.
Została założona pewna zasada mówiąca, że „im wyższe wykształcenie masz, tym
większą szansę na pracę w zawodzie”, co potwierdzają statystki. Pierwsze w kolejce o prace i
z najmniejszym odsetkiem bezrobocia są osoby z wykształceniem wyższym i osoby które
ukończyły szkołę policealną lub średnią zawodową. Większy odsetek bezrobocia jest w
grupie osób kończących szkoły średnie ogólnokształcące i zasadnicze zawodowe. Największy
odsetek bezrobocia przypada na osoby, które swoją edukację zakończyły na poziomie
gimnazjalnym czy podstawowym.
Dyplom uniwersytetu czy politechniki nie ma już tak wielkiego znaczenia jak 20 lat
temu, ale nie we wszystkich zawodach.
Warto zwrócić uwagę na kierunek studiów. Prawie każdy przyszły student ma z tym
dylemat. Zazdrościć można osobom, które od małego wiedziały, że chcą być lekarzem czy
architektem i dążą do tego od samego początku, czują do tego powołanie. Chcą kształcić się i
pracować w wymarzonym zawodzie. Przykrą sytuację mają osoby, które czują presję ze
strony rodziców czy nie raz całych rodzin i są zmuszane do danego zawodu. Często studenci
męczą się latami by potem spędzić życie pracując w zawodzie który totalnie ich nie
interesuje.
Lekarz, prawnik, architekt to tak zwana 'elita' dobrze płatnych i ciągle potrzebnych
zawodów. W sumie, zarabianie ogromnych pieniędzy jest bardzo kuszące, ale nie gdy jest się
zmuszonym do danego kierunku przez kogoś. Mijamy się z celem w takim momencie. Lepiej
zostać nauczycielem, artystą czy biotechnologiem, zarabiać inaczej niż męczyć się przez całe
życie w zawodzie, którego nie chcemy wykonywać.
Nie można zapominać o zawodach, które towarzyszą nam w codziennym życiu takich
jak kucharz, sprzedawca, księgowy, robotnik budowlany, hydraulik, ogrodnik czy kierowca
samochodowy. Zawody te nie wymagają dyplomu wyżej uczelni, a zapotrzebowanie na nie
jest ogromne. Zapotrzebowanie na pracowników zawodów 'niższych sfer' ciągle rośnie.
Bardzo często zdarza się tak, że osoba po zwykłej zawodówce zarobi więcej niż student po
magisterce, tylko dlatego, że akurat na ten zawód jest aktualne zapotrzebowanie w danym
miejscu. Ileż jest sytuacji w których student psychologii po 5 latach nie może znaleźć nigdzie
zatrudnienia w swoim zawodzie, a w zamian za to dostaje pracę na kasie w zwykłym
markecie? Co więcej, zarobi mniej niż elektryk po zawodówce. Oczywiście stawka rośnie gdy
mamy tytuły, co pracodawcom po prostu się nie opłaca.
Studentka zatrudnia się jako kelnerka by dorobić na studia, a nagle orientuje się że 3
lata później mając już tytuł magistra dalej pracuje w tym samym miejscu, bo w jej zawodzie
nie ma zapotrzebowania.
Trzeba zwrócić uwagę na to, że w ostatnich kilkunastu latach najwięcej studentów
kształci się w kierunkach humanistycznych, więc większe zapotrzebowanie jest w kierunkach
ekonomicznych. Informatycy wchodzą w skład elity. Co więcej, od około dekady mocno
wzrosło zapotrzebowanie na osoby, które mają fach w ręku, bez potrzebnego papierka, po
wykształceniu zawodowym średnim.
W Polsce około 300 tysięcy osób z wykształceniem wyższym jest zarej
jako bezrobotni, czyli co ósma osoba z dyplomem, więc trzeba powiedzieć, że studia nie dają
gwarancji pracy, ale zwiększają prawdopodobieństwo znalezienia jej oraz
prawdopodobieństwo wyższych zarobków. Magister inżynier wygrywa jednogłośnie,
następnie magister, kolejno licencjat i inżynier, co można zobaczyć na poniższym wykresie.
Spójrzmy z tej strony, że nikt z nas nie żyłby tak jak żyje gdyby nie najprostsze
zawody. Zaczynając od rolnika, geodetę, robotnika, po kosmetyczkę, fryzjerkę czy
mechanika. Gdyby nie oni, żaden lekarz czy prawnik by sobie nie poradzili co działa
oczywiście w dwie strony.
Pieniądze, a konkretniej ich zarabianie, to coś co potrafi nieźle namieszać w życiu
człowieka i w jego decyzjach, które niestety później mogą nas r
pieniędzy bardzo ułatwia życie i stosunkowo mocno podnosi jego standard. Wybierając
kierunek studiów patrząc na zarobki zamiast na zainteresowania popełniamy błąd. Praca,
która nas nie interesuje, w pewnym momencie zaczyna na tyle mę
chcemy uciec jak najdalej, a nie o to w tym chodzi. Niestety wciąż jest wiele osób, które
wybierają zawód wbrew sobie.
wzrosło zapotrzebowanie na osoby, które mają fach w ręku, bez potrzebnego papierka, po
wykształceniu zawodowym średnim.
W Polsce około 300 tysięcy osób z wykształceniem wyższym jest zarej
jako bezrobotni, czyli co ósma osoba z dyplomem, więc trzeba powiedzieć, że studia nie dają
gwarancji pracy, ale zwiększają prawdopodobieństwo znalezienia jej oraz
prawdopodobieństwo wyższych zarobków. Magister inżynier wygrywa jednogłośnie,
stępnie magister, kolejno licencjat i inżynier, co można zobaczyć na poniższym wykresie.
Spójrzmy z tej strony, że nikt z nas nie żyłby tak jak żyje gdyby nie najprostsze
zawody. Zaczynając od rolnika, geodetę, robotnika, po kosmetyczkę, fryzjerkę czy
chanika. Gdyby nie oni, żaden lekarz czy prawnik by sobie nie poradzili co działa
Pieniądze, a konkretniej ich zarabianie, to coś co potrafi nieźle namieszać w życiu
człowieka i w jego decyzjach, które niestety później mogą nas rozczarować. Posiadanie
pieniędzy bardzo ułatwia życie i stosunkowo mocno podnosi jego standard. Wybierając
kierunek studiów patrząc na zarobki zamiast na zainteresowania popełniamy błąd. Praca,
która nas nie interesuje, w pewnym momencie zaczyna na tyle męczyć, że na samą myśl
chcemy uciec jak najdalej, a nie o to w tym chodzi. Niestety wciąż jest wiele osób, które
wybierają zawód wbrew sobie.
wzrosło zapotrzebowanie na osoby, które mają fach w ręku, bez potrzebnego papierka, po
W Polsce około 300 tysięcy osób z wykształceniem wyższym jest zarejestrowanych
jako bezrobotni, czyli co ósma osoba z dyplomem, więc trzeba powiedzieć, że studia nie dają
gwarancji pracy, ale zwiększają prawdopodobieństwo znalezienia jej oraz
prawdopodobieństwo wyższych zarobków. Magister inżynier wygrywa jednogłośnie,
stępnie magister, kolejno licencjat i inżynier, co można zobaczyć na poniższym wykresie.
Spójrzmy z tej strony, że nikt z nas nie żyłby tak jak żyje gdyby nie najprostsze
zawody. Zaczynając od rolnika, geodetę, robotnika, po kosmetyczkę, fryzjerkę czy
chanika. Gdyby nie oni, żaden lekarz czy prawnik by sobie nie poradzili co działa
Pieniądze, a konkretniej ich zarabianie, to coś co potrafi nieźle namieszać w życiu
ozczarować. Posiadanie
pieniędzy bardzo ułatwia życie i stosunkowo mocno podnosi jego standard. Wybierając
kierunek studiów patrząc na zarobki zamiast na zainteresowania popełniamy błąd. Praca,
czyć, że na samą myśl
chcemy uciec jak najdalej, a nie o to w tym chodzi. Niestety wciąż jest wiele osób, które
Zestawienie zarobków dyrektora, kierownika, starszego specjalisty czy pracownika
szeregowego można zobaczyć na poniższym wykresie.
Powiedzenie „żadna praca nie hańbi”pasuje tutaj najbardziej, dlatego powinniśmy
szanować wybory każdego człowieka i wspierać go w drodze zawodowej którą sobie wybrał.
Nie ma pracy idealnej przyjętej przez wszystkich. Idealna praca to taka, którą wykonuje się z
pasji i z zamiłowania do tego zawodu. Chcesz być przez całe życie recepcjonistką lub
barmanem? Śmiało!
Wskazówka dla wszystkich przyszłych studentów jest taka, by wybierali kierunki, po
których zdobędą pracę w której się całkowicie spełnią. Ponieważ to właśnie można rozumieć
pod pojęciem „pracy marzeń”. Niektórzy twierdzą że praca idealna to taka, w której
zarabiamy dużą ilość pieniędzy. Nie mniej jednak wykonywanie pracy, która nie sprawia nam
żadnej przyjemności, nie daje satysfakcji ani poczucia spełnienia, mija się z przytoczoną na
początku definicją. Praca powinna być dla ludzi sensem życia w odpowiedni sposób:
znajdujemy to co chcemy robić w życiu, robimy to dobrze i z pasją, a przy okazji czerpiemy
korzyści materialne. Dzięki takiemu postrzeganiu nie grozi nam popadnięcie w błędne koło
materializmu czy pracoholizm. Ponieważ wykonując pracę, która opiera się na naszej pasji
czy zainteresowaniach nie tylko realizujemy samych siebie, ale również przysługujemy się
społeczeństwu. Zatem radą dla wszystkich młodych ludzi jest by w czasach gdzie ludzie
często postrzegani są przez pryzmat pracy, nie rezygnowali ze swojej „pracy marzeń” i dążyli
wytrwale do celu, ponieważ niezależnie od tego czy ktoś chciałby być kierownikiem firmy
czy prowadzić własny biznes, jeżeli będzie pracował rzetelnie, może osiągnąć każdy
wyznaczony sobie cel i odcisnąć się na kartach historii.
Bibliografia: 1. Blog PracaInfo „Informacje branżowe’’ 2. Newsweek „Japonia kraj pracoholików” 3. Sedlak & Sedlak „Wykształcenie a praca zawodowa Polaków” 4. Wyrostek M. „Praca jako determinanta jakości życia człowieka”
Bartosz Kamiński, Julia Kędziora, Patryk Korzec Public Relations w mediach studenckich
Studenci, a więc osoby kształcące się na uczelniach wyższych są znaczącym
procentem społeczeństwa Polskiego. Ich wizerunek często odbierany jest w sposób
całkowicie mylny czy też nieprawdziwy ze względu na stereotypy oraz przekazy mediów
masowych, zwłaszcza te internetowe. Dość powszechną opinią jest stawianie na piedestale
studentów prawa i medycyny, a patrzenie z pogardą na kształcących się na kierunkach
humanistycznych, socjologicznych i pokrewnych, które w powszechnym mniemaniu nie
niosą ze sobą gwarancji zatrudnienia. Osoby posiadające wyuczone zawody traktują
studentów niczym dzieci chcące zażyć przynajmniej 3 dodatkowe lata swobody i zabawy, a
wśród osób starszych słychać zaś głosy o „naukowcach”, którzy nie znajdą nigdy pracy
w swoim zawodzie i zasilać będą pulę bezrobotnych. W Internecie powszechnie zauważalna
jest opinia o studencie – pijaku, leniu oraz wiecznym uczestniku imprez, który nie potrafi
dotrzeć na zajęcia we właściwym terminie.
W poniższej pracy postanowiliśmy przybliżyć działalność studentów mającą na celu
dotarcie do ogółu społeczeństwa poprzez angażowanie się w projekty mediów studenckich
działających przy uczelniach wyższych, których zasięgi oraz publikowane treści nie
ograniczają się do życia studenckiego. Takim działaniem pokazują społeczeństwu obraz
człowieka młodego, aktywnego oraz ambitnego, działając na korzyść ogólnego postrzegania
swojej grupy społecznej. Tylko czy rzeczywiście społeczeństwo dostrzega te starania oraz
aktywność?
Na terenie Polski aktywnie działa kilkadziesiąt mediów studenckich. Głównie są to
rozgłośnie radiowe posiadające koncesje lub nadające internetowo, telewizje studenckie oraz
gazety. Przy tych ostatnich należy zwrócić uwagę, iż prym wiodą miesięczniki ze względu na
czas wydawania kolejnych egzemplarzy. Rozpatrując sytuację w mieście Opole sytuacja
idealnie odwzorowuje statystykę: działają u nas dwie internetowe rozgłośnie radiowe: Radio
Sygnały oraz Radio Emiter (z czego pierwsza dodatkowo nadaje na terenie kampusu
Uniwersytetu Opolskiego), Studencka Telewizja SETA oraz Gazeta Studencka. Każde z tych
mediów posiada własną stronę internetową oraz fanpage w serwisie www.facebook.pl
poprzez które starają się dotrzeć do odbiorców. Oczywiście w obecnych czasach wyżej
wymieniony portal jest najbardziej przystępnym źródłem, zwłaszcza dla młodego pokolenia,
w związku z czym głównie tą stronę wzięliśmy pod uwagę w swojej analizie. Poniżej
prezentujemy zestawienie liczby „like” fanpage poszczególnych mediów działających w
naszym mieście:
Zakładając, że część osób „lajkuje” każde z tych rodzajów mediów i nie ogranicza się
do pojedynczego wyboru trzeba zauważyć, że spośród ludności Opola wynoszącej 118 938
osób, łącznie jedynie około 5000 ma polubione fanpage któregoś z mediów studenckich.
Ukazuje to, że nieco ponad 4,2% społeczeństwa Opola jest na bieżąco z ich działalnością. Jest
to niewielka ilość biorąc pod uwagę, że sama liczba studentów Uniwersytetu Opolskiego na
30.11.2015r. wynosiła ponad 10000. Pokazuje to, jak mało ludzi zainteresowanych jest
aktywną działalnością studencką w swoim mieście a przynajmniej nieciekawi ich na tyle, by
śledzić ją na bieżąco.
Inaczej niż z „polubieniami” fanpage sprawa ma się z zasięgami postów
udostępnianych na tych profilach. Otóż zasięgi kilkukrotnie przewyższają liczbę „like”, co
również sprawdziliśmy w przypadku wyżej wymienionych mediów. Radio Sygnały mające
dokładną liczbę 4804 polubień odnotowała w dniu 21.12.2016r. zasięgi postów w ciągu
ostatniego tygodnia na poziomie 12411. Poniżej przedstawiamy wykres prezentujący zasięgi
postów z okresu od 23.11.2016r. do 21.12.2016r. oraz łączną ilość zasięgu zsumowaną dla
każdego pojedynczego, opublikowanego postu:
Nie jest to jednak precedens, gdyż Gazeta Studencka przy ilości polubień 1,9 tysiąca
wygenerowała miesięczny zasięg 18978 w tym samym okresie. Jest to dziesięciokrotna
przewaga ilości osób do których dotarły posty tego medium nad ilością mającą
„polajkowany” fanpage. Ukazuje to różnicę w ilości osób chcących być na bieżąco z
publikacjami a ludźmi, do których posty dotarły i pojawiły im się na „stronie głównej”, lecz
nie skłoniły odbiorcy do kliknięcia „like”. Można się domyślać, iż duża część owych polubień
jest od osób, których medium dotyczy bądź dotyczyło pośrednio lub bezpośrednio m. in.
poprzez działalność w nim, udział w materiale bądź udział osoby znajomej.
Nie aż tak wyraźnie, lecz w tym samym tonie wyglądają zasięgi postów fanpage Seta
– Telewizja Studencka UO. Przy 2763 „polubieniach” ich zasięg w chwilach aktywności
wynosi od 3 tysięcy, do ponad 5 tysięcy użytkowników:
Nieco inaczej wygląda sprawa z fanpage Radio Emiter, które z 1700 „like” w kresie
od 23.11.2016r. do 21.12.2016r. generowało zasięgi około tysiąca. Mogło to być
spowodowane niewielką aktywnością na stronie, gdyż w przeciągu miesiąca jedynie w trzech
sytuacjach ich zasięgi dorównywały ilości polubień:
Pomijając precedens fanpage Radia Emiter, wysnuć można wniosek, iż działalność
mediów studenckich dociera do dużo szerszego grona osób aniżeli sugeruje to liczba
widniejących przy ich facebook’owych stronach „like”. Porównanie takich mediów jak
internetowe rozgłośnie radiowe, telewizja oraz gazeta dowodzi, że niezależnie od rodzaju
medium, przy aktywności fanpage’a zasięgi znacznie przekraczają ilość osób lubiących profil.
Jak wcześniej wspomnieliśmy, sugerując się ilością „lajków” można wnioskować, iż 4,2%
społeczeństwa Opola ma dostęp do mediów studenckich, lecz zliczając średnie zasięgi,
procent ten zwiększa się do około 71,5%. Jednak pamiętać należy, iż zasięg ten rozmywa się
na różne miasta, a nawet kraje, różnica jednak jest diametralna.
Wśród fanów – osób które kliknęły „like” – w Gazecie Studenckiej przeważają osoby
w wieku studenckim, lecz pokaźny jest również procent osób do 34 roku życia. Wśród tych
ostatnich prawdopodobnie przeważają osoby po studiach, które we wcześniejszych latach
zetknęły się z działalnością tego medium, bądź te, które mają bezpośredni lub pośredni z nim
związek. Zauważyć też trzeba, że pomimo największej ilości Fanów w mieście
funkcjonowania Gazety - Opolu, sporą aktywnością wykazują się także miasta zarówno
leżące niedaleko, jak Wrocław czy Częstochowa, jak i te znacznie oddalone – Warszawa oraz
Kraków. Ponadto fani są nie tylko Polakami. W nieznacznej ilości są to również Niemcy czy
Holendrzy:
Nieco inaczej wygląda sprawa z Radiem Sygnały, którego największa ilość Fanów
zawiera się w przedziale wiekowym 25
to osoby, które ukończyły już studia, a o istnieniu tego medium wiedzą ze swojej
wcześniejszej styczności z nimi, jednak zauważyć trzeba, że w tym przypadku jest większy
niż poprzednio odsetek osób w przedziale 35
UO był znikomy. Może to wskazywać na szerszy krąg osób, do których to medium dociera i
ciekawi na tyle, by kliknąć „like”.
Kraków. Ponadto fani są nie tylko Polakami. W nieznacznej ilości są to również Niemcy czy
inaczej wygląda sprawa z Radiem Sygnały, którego największa ilość Fanów
zawiera się w przedziale wiekowym 25-34 lata. Prawdopodobnie tak jak poprzednim razem są
to osoby, które ukończyły już studia, a o istnieniu tego medium wiedzą ze swojej
styczności z nimi, jednak zauważyć trzeba, że w tym przypadku jest większy
niż poprzednio odsetek osób w przedziale 35-44, a nawet 45-54, który w Gazecie Studenckiej
UO był znikomy. Może to wskazywać na szerszy krąg osób, do których to medium dociera i
kawi na tyle, by kliknąć „like”.
Kraków. Ponadto fani są nie tylko Polakami. W nieznacznej ilości są to również Niemcy czy
inaczej wygląda sprawa z Radiem Sygnały, którego największa ilość Fanów
34 lata. Prawdopodobnie tak jak poprzednim razem są
to osoby, które ukończyły już studia, a o istnieniu tego medium wiedzą ze swojej
styczności z nimi, jednak zauważyć trzeba, że w tym przypadku jest większy
54, który w Gazecie Studenckiej
UO był znikomy. Może to wskazywać na szerszy krąg osób, do których to medium dociera i
Jak pokazały wyżej wymienione statystyki, materiały udostępniane na dużą skalę
osiągają małe odzewy. Aby jeszcze lepiej i dosadniej zaprezentować ten fakt prezentujemy
materiały pokazujące wykresy dotyczące liczby wyświetleń fanpage’a Radia Sygnały, które
mimo bycia w naszym rejonie medium studenckim o największej ilości „like”, na tym polu
nie odnosi spektakularnych efektów:
Jest to wyraźny sygnał, że wielotysięczne zasięgi są mało znaczące, gdy popatrzy się
na odzew ze strony społeczeństwa. Pomimo dostarczania materiałów dosłownie wprost do
odbiorcy, nie jest on zachęcony do wejścia i przeczytania materiału. Podobnie jest również z
bezpośrednimi reakcjami na publikacje, które najczęściej dostrzegalne są przy materiałach
dotyczących osób publicznych bądź osób działających w mediach, na które reagują ich
znajomi:
Może to wynikać z faktu, że materiały publikowane przez media studenckie nie do
końca uważane są przez społeczeństwo za wiarygodne, na co ma wpływ ogólne, stereotypowe
postrzeganie studenta. Pomimo publikowania materiałów z wydarzeń politycznych
odbywających się na terenie miasta, kulturalnych takich jak koncerty czy spektakle, na
których przecież widowni nie stanowią jedynie studenci, czy nawet realizowania materiałów
wśród „zwykłych ludzi” takich jak choćby ankiety, media te mogą wciąż być postrzegane
jako nierzetelne dla przeciętnego obywatela. Ich obecność zarówno w Internecie, formie
drukowanej a nawet – jak niektóre, polskie radia studenckie– na zwykłych częstotliwościach,
niczym tradycyjne radio, wciąż nie przekonują do siebie odbiorców. Co więcej, biorąc za
przykład Gazetę Studencką Uniwersytetu Opolskiego, której kolportaż nie ogranicza się do
budynków uniwersytetu w obrębie którego wydawane jest medium, szansę otrzymania
bezpłatnego egzemplarza mają mieszkańcy odwiedzający różne kawiarnie, biblioteki czy inne
miejsca kultury. Sytuacja ta jest powtarzalna z każdym rodzajem medium, SETA – Telewizja
Studencka UO boryka się z dokładnie tym samym problemem w odniesieniu do
publikowanych przez siebie postów oraz materiałów, które publikowane w serwisie
www.youtube.com mają po kilkadziesiąt wyświetleń, a jedynie filmy w których udział biorą
osoby publiczne pochwalić się mogą setkami oglądających.
Wykres przedstawiający reakcje, komentarze oraz udostępnienia materiałów fanpage’a SETA
– Telewizja Studencka w okresie od 24.11.2016r. do 22.12.2016r.
By nie opierać naszych badań analiz jedynie na mediach studenckich działających na
terenie miasta Opole zgłosiliśmy się z prośbą do Radia MORS – Mega Otwarte Radio
Studenckie, które mieści się w Gdańsku, którego liczba ludności jest niemalże czterokrotnie
większa. Jak się okazało borykają się oni z dokładnie tym samym problemem co opolskie
media, choć na większą skalę, gdyż, jak się wydaje, są dużo mniej zaangażowani w działania
marketingowe na rzecz promocji swojej rozgłośni. Na dzień 22.12.2016r. fanpage MORS –
Mega Otwarte Radio Studenckie ma 2008 „like”. Co ciekawe, przy tak stosunkowo
niewielkiej – biorąc pod uwagę liczebność miasta w którym działają – liczbie, osiągają
równie niewielkie zasięgi publikowanych postów:
Jak widać ich sytuacja jest zbliżona do opolskiego Radia Emiter – większe zasięgi
osiągają jedynie przy publikowaniu pojedynczych postów, wykres wyraźnie pokazuje
momenty publikacji pojedynczych postów, których jest niewiele. Skłania to do wniosku, iż
nie zależy im na uzyskiwaniu wysokich zasięgów traktując medium studenckie bardziej jako
hobby/projekt uczelniany, niż sposób dotarcia do miejscowej społeczności. Przy tak dużej
populacji, jaką jest Gdańsk, czy nawet całe Trójmiasto zasięg postów mógłby być
zdecydowanie wyższy przy regularnym publikowaniu i pełnej gamie tematów poruszanych na
łamach tego medium. Ciekawe jest również, iż pomimo niewielkiego zasięgu oraz liczby
„polubień”, dominujący przedział wiekowy opolskich fanów mediów studenckich (25-34) w
tym przypadku jest niewielki, góruje natomiast przedział 18-24. Wyższy jest także odsetek
osób w wieku 35-44. Wyższa aktywność osób starszych może być spowodowana
angażowaniem w koło naukowe pracowników uniwersytetu również traktujących Radio
MORS jako projekt naukowy, natomiast na popularność w przedziale 18-24 wpływać może
stosunkowo krótka historia radia (powstało początkiem 2013r.) oraz - jak sami o sobie piszą –
„jesteśmy studentami i istniejemy dla studentów” – ograniczenie tematyki publikowanych i
transmitowanych treści z myślą wyłącznie o studentach mieszczących się w tym właśnie
przedziale wiekowym.
Powyższe analizy mają również potwierdzenie w przeprowadzonej przez nas ankiecie.
Swoim zasięgiem obejmowała cały obszar kraju i różne grupy wiekowe. Wzięły w niej udział
892 osoby. 547 ankietowanych nie należało do grona studenckiego, stanowi to 61,6% całości.
W większości to ludzie poniżej wieku studenckiego, natomiast przedstawicieli powyżej 26
roku życia było 2,6%. Wykres poniżej ukazuje wiedzę ankietowanych dotyczącą istnienia
mediów studenckich w ich mieście. Jak widać 43,6% badanych nie wie, czy takie media
istnieją, co może być wynikiem braku zainteresowania nimi, bądź też nieefektownymi
działaniami marketingowymi samych mediów:
Co więcej społeczeństwo wygląda na zadowolone z zaangażowania studentów w
poważną działalność, ich aktywność, lecz jednocześnie widać brak chęci w głębsze
zainteresowanie tematem, czy śledzenie materiałów na bieżąco, na co wskazywały
wcześniejsze wykresy. Wprawdzie procent ludzi będących w wieku powyżej 26 roku życia
był w naszej ankiecie niewielki, zauważyć jednak można, że zdecydowana większość z nich,
pomimo nie należenia do grona studentów, wiedzą o działalności mediów studenckich i
uważają je za dobre:
Jak widać zdecydowana większość ludzi uważa angażowanie się w media studenckie
za sprawę pozytywną, lecz część z nich nie wie, czy takie media są do czegoś potrzebne. Stąd
również może wynikać niewielki odzew społeczeństwa na docierające do nich sygnały –
wydaje im się, iż media studenckie dotyczą studentów, cieszą się z ich działania, lecz nie
próbują osobiście go poznać. Optymistycznym jest fakt, iż pomimo tego, że większość
badanych nie była studentami, nic o mediach studenckich w swoim mieście nie wiedziała ani
z owymi się nigdy nie zetknęła, odbierała je jako działalność pozytywną. Patrząc na wyniki
można również stwierdzić, że wypełniający nie będący studentami w większości mają
świadomość działania i – przede wszystkim – potrzeby działania mediów studenckich.
Pokazuje także, że pomimo napływających ze strony Internetu prześmiewczych obrazów
studenta-nieuka, młodsze pokolenia są świadome aktywności starszych kolegów i nie uważają
jej za coś negatywnego. Martwi natomiast fakt, że ludzie ci, pomimo popierania mediów,
sami ich nie śledzą pomimo faktu, że działania tych struktur docierają do nich bezpośrednio
przez nowoczesne środki przekazu, współczesne formy, przystępny i wygodny, a zwykle
wręcz darmowy kolportaż.
Bezpośrednią metodą na zmianę tej sytuacji mogłyby być działania mediów
studenckich skupiające się na grupach nie będących w wieku studenckim. Przygotowywanie
młodszych grup wiekowych i zapoznawanie ich z faktem istnienia tego rodzaju mediów oraz
pokazywanie osobom starszym, że studenci aktywnie działają na terenie ich miast,
uczestniczą w wydarzeniach, są wiarygodnym źródłem informacji. Oczywiście media
studenckie skupiają się głównie na tematyce dotyczącej samej uczelni w obrębie której
egzystują, lecz istotne wydarzenia dotyczące miasta w którym się mieszczą są istotne również
dla studentów. Poprzez takie uświadamianie poprawią się stosunki między starszymi
pokoleniami, a studentami. Budując zaufanie ze starszymi obywatelami, poprzez
publikowanie rzetelnych wiadomości podawanych w sposób profesjonalny, ocieplamy
wizerunek stereotypowego studenta. Istotne w tym momencie są także wszelakie kulturalne
informacje ukazujące, że na wszelakich imprezach okolicznościowych studenci nie
ograniczają się do nadmiernego spożywania alkoholu, lecz także publikują relacje z tych
wydarzeń w sposób profesjonalny, które dostępne będą w przychylnej formie dla wszystkich
chętnych. Jakość publikowanych materiałów także wpływa na odzew, gdyż przeciętny
obywatel oczekuje towaru na jak najwyższym poziomie nawet, gdy otrzymuje go za darmo.
Dlatego też studenci działający w mediach muszą posiadać oraz rozwijać umiejętności
konieczne do funkcjonowania danego medium, tak by zadowolić nawet najbardziej
wymagającego odbiorcę. Ważne jest zachęcenie do współpracy oraz odzewu na sygnały,
które media studenckie wysyłają do potencjalnych odbiorców. Ukazane statystyki pokazują,
iż w dniu dzisiejszym proces ten jest niemalże jednostronny, tj. media studenckie wysyłają
sygnały do odbiorców, jednak nie otrzymują odzewu. Spowodowane jest to zarówno zbyt
małym nastawieniem na odbiorcę nie będącego studentem, jak i brakiem zaufania do tego
rodzaju mediów wśród odbiorców. Zachodzące zmiany w tym przypadku są bardzo łatwo
mierzalne w postaci statystyk internetowych, które z czasem wdrażania kolejnych pomysłów
angażowania odbiorców, mogą się sukcesywnie polepszać. Proces ten nie jest sposobem
szybkim, zyskiwanie zaufania odbiorców nie będących studentami może być mozolne, jednak
spełnienie oczekiwanego efektu jest możliwe i wpłynie bezpośrednio na polepszenie
wizerunku studenta. Skoro sam fakt działalności studentów jest pozytywnie odbierany przez
obywateli, to działania aktywizujące to społeczeństwo i skierowane również do nich, nie
wyłącznie dla studentów, będzie jeszcze bardziej efektywne.
Magdalena Królikowska, Natalia Tomczuk Oczekiwania młodych ludzi
Oczekiwania młodych ludzi zmieniają się z ewolucją świata. Wraz z nastaniem
kolejnych wieków człowiek rozwija się i zwiększają się one. Na początku związane były z
przetrwaniem i zapewnieniem bezpieczeństwa. Później w czasach wojny młodzież oddana
była narodowi i religii w którą wierzą. Każdy z nich miał marzenia, aby żyć w swoim
wolnym kraju. W ten sposób zdobywali podziw i szacunek. To im dawało szczęście. Gdy
nastała stabilizacja ludzie nie musieli martwić się o byt, tylko mogli skupić całą uwagę na
sobie. Zastanawiać się co chcieliby osiągnąć i jakie są ku temu możliwości. Pojawiały się
coraz to nowe zawody, pomoce do rozwijania się, wzrósł nacisk na kulturę i naukę która to
pokazywała inne horyzonty. Dużo posiadając, pragną jeszcze więcej. Mówi się ,,Do młodych
świat należy’’. To oni mają największy wpływ na zmiany w społeczeństwie. Starsi ludzie
oddają inicjatywę młodym. To oni wpływają na rozwój, politykę i tworzą nowe zwyczaje.
Sfery życia:
Rodzina. Młodzi ludzie często myślą o przyszłości. To w jakich warunkach byli
wychowywani, jak wyglądały ich relacje rodzinne ma ogromny wpływ na ich późniejsze
decyzje dotyczące założenia rodziny czy skupienia ich uwagi i zaangażowania na innych
płaszczyznach.
Oczekują od rodziny wsparcia i pomocy w trudnych chwilach ale sami też wiedzą, że działa
to w obie strony.
Edukacja. Młodzież jest przekonana, że wykształcenie to niezbędny warunek do
osiągnięcia sukcesu zawodowego. Jednak rzadko kiedy potrafią trafnie wybrać kierunek w
jakim chcą się kształcić. Często ich wybory są przypadkowe, spowodowane czynnikami nie
związanymi z ich zainteresowaniami. Przykładami wpływającymi na ich wybory są :
• koledzy i koleżanki wybierający szkoły, bądź uczelnie, chęć kontynuowania nauki w
znanym i lubianym środowisku,
• odległość od domu, na innych działa w sposób wyzwalający na innych
przygnębiający,
• osobiste zainteresowania i umiejętności, perspektywa rozwoju, poszukiwanie
odpowiedniej oferty programowej,
• kierowanie się perspektywą późniejszego łatwego zatrudnienia zgodnego z
wykształceniem i dobrych zarobków.
• chęć realizacji ambicji rodziny, która kładzie nacisk na naukę zawodu, który jest w
niej wykonywany z pokolenia na pokolenie np. lekarz, prawnik.
Młode pokolenie oczekuje od nauki w szkole i pierwszej pracy jaką podejmują,
pomocy wejścia w dorosłe życie i radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Technologia. Środowisko w jakim żyjemy ma ogromny wpływ na zachowania i decyzje jakie
podejmują młodzi ludzie. Przykładem tego są sprzęty elektroniczne. Firmy wywierają presję
na młodych ludziach poprzez reklamy, które namawiają do zakupu produktów, które nie są są
im niezbędne. Jednak gdy w otoczeniu którym się znajdują większość ludzi posiada
najnowsze telefony, tablety i sprzęty, nikt z młodych nie chce czuć się gorszy, biedniejszy ani
też zacofany. Każdy nabywa je żeby nie być odizolowanym, tylko móc podążać za trendami i
dzielić się nimi z przyjaciółmi. Presja ta pogłębia się jeszcze bardziej. Młody człowiek
oczekuje, że zawsze będzie podążał za nowinkami i modą, nie zatrzyma się na tym samym
etapie.
Dzięki rozwijającej się technice młodzież ma szeroki dostęp do poszukiwania i
odnajdywania swoich pasji, wzorowania się na idolach, poszerzania swojej wiedzy na
różnorodne tematy. Mogą poznawać inne kultury i tradycje krajów, które ich interesują. Przez
łatwy dostęp do informacji każdy wymaga od siebie nawzajem szerokiej wiedzy. Dzięki
internetowi możemy zobaczyć różne miejsca na ziemi z satelity. W każdej chwili pogłębić
wiedzę we wszystkich dziedzinach. Łatwiejsze jest również podróżowanie. Dla młodego
człowieka który jest ciekawy świata jest wiele możliwości osiągnięcia celu. Młodzież kładzie
duży nacisk na naukę języków obcych. Ułatwia to im komunikowanie się z ludźmi na całym
świecie. Pomagają w tym szkolne programy wymiany studenckiej, możliwość śledzenia linii
lotniczych i rezerwowanie przez internet tanich przelotów. Człowiek zawsze oczekuje od
siebie coraz więcej. Najtrudniejszy dla niego jest początek. Z każdym zrealizowanym planem,
pomysłem rodzą się nowe. Czasami zazdrość innemu człowiekowi sprawia, że sami od siebie
zaczynają więcej wymagać. Bliska osoba może mieć również oczekiwania materialne,
zawodowe. W internecie możliwe jest także śledzenie idolów, do których później łatwo jest
im się upodobnić. Śledzenie ich życia doprowadza do różnych zachowań. Jednych motywuje
do działania i dążenia do podobnych celów, innych wręcz przeciwnie dołuje i przygnębia.
Gwiazdy sportu są zawsze motywowani ale i posiadają ogromną presję. Fani mają wobec nich
oczekiwania zdobywania najwyższych nagród i mistrzostw. Zarówno kobiety jak i mężczyźni
są zainteresowani sportem. Presja jaka spoczywa na reprezentantach i idolach jest bardzo
duża. Muszą oni w każdej chwili kontrolować to co robią, jak są ubrani, co jedzą, jaki mają
stosunek do fanów. Są obserwowani przez swoich sympatyków, którzy mimo tego, że nawet
nie znają ich osobiście i może nigdy nie poznają, nie zrezygnują z obserwowania i
kibicowania im.
Oczekiwania to także marzenia, plany.
W dzisiejszych czasach - w dobie Internetu - można zauważyć znaczną różnicę w
zachowaniach, poglądach i wyborach młodych ludzi. W dużej mierze kierujemy się tym, co
widzimy i przeczytamy. Konta na profilach społecznościowych ma prawie każdy młody
obywatel Polski. Dużą sławą od 2010r cieszy się aplikacja Instagram służąca do wrzucania
zdjęć z życia codziennego. W Polsce ponad 3 miliony użytkowników posiada konto i
aktywnie uczestniczy w życiu „instagramowej rodziny”. Niektóre profile służą jako
pamiętnik, inni wrzucają tam swoje pracę reklamując siebie w ten sposób, jeszcze inni
prowadzą konta fikcyjne wrzucając zdjęcia pościągane z internetu – dla zarobku dzięki
reklamom i ilością osób, które śledzą takie konta. Mając swój profil możemy obserwować
ludzi na całym świecie, komentować i polubić ich zdjęcia. W dzisiejszej pracy skupimy się
również na tym portalu. Postaramy się pokazać jak bardzo może wpłynąć na postrzegania
młodych ludzi, manipulować nimi i jakie są ich oczekiwania wobec samych siebie.
Instagram cieszy się większą popularnością wśród kobiet niż mężczyzn. Obserwują
one swoich znajomych, ale i konta fikcyjne, których z dnia na dzień jest coraz więcej.
Znajdują się na nich zdjęcia tak zwane „idealne” – piękne krajobrazy, szczupłe kobiety,
piękne domy czy samochody. Przeciętna młoda kobieta przeglądając taki profil zaczyna
porównywać swój wygląd, dom czy mieszkanie do zdjęć zamieszczanych przez osoby jej
nieznane. Fotografie te są mocno retuszowane i przerabiane. Często mocno pozowane,
wycinane i ustawiane tak, aby zdjęcie wyglądało jak najlepiej. W dzisiejszych czasach nawet
najprostszym programem do przerabiania zdjęć można wyszczuplać, pogrubiać i zmieniać
barwę. Panująca od 2016r moda na ‘’FITlife” zaczęła zmieniać poglądy wielu ludzi. Jest
wielu krytyków jak i zwolenników tej mody. Z pewnością jako sukces można zaliczyć fakt,
że młodzi ludzie preferują inną formę spędzania wolnego czasy – siłownia, basen, bieganie.
Wielu młodych ludzi próbuje upodobnić się do osób ze zdjęć, dąży do podobnej sylwetki i
podobnego stylu życia. Nie myślą o tym, że zdjęcia te są mocno przerabiane, aby zyskać dużą
ilość polubień (często konta tego typu zarabiają przez reklamę i ilość osób, które je
obserwują) Dajmy na przykład młodą kobietę, lat 19. Dziewczyna w wieku dorastania,
studentka. Zakładając profil na instagramie poszukuje swoich znajomych i tworzy grono
osób, które postanawia ‘’podglądać’’. W propozycjach w miniaturce widzi piękną brunetkę na
plaży z idealną sylwetką. Wchodzi na taki profil i zostaje zasypana masą zdjęć tego typu.
Zaczyna myśleć dlaczego ona nie może właśnie tak wyglądać. Chodzi na siłownie, ćwiczy i
codziennie w wolnej chwili czy też z nudy wchodzi na swoje konto i przegląda setki zdjęć
dodanych przez swoich znajomych czy też konta fikcyjne, które zaczęła obserwować. Jej
oczekiwania wobec swojej sylwetki były zupełnie inne niż te, które uzyskuje po dłuższym
okresie ćwiczenia. Oczekiwała zmiany, oczekiwała wyglądać jak te wszystkie ‘’doskonałe’’
kobiety ze zdjęć. Czemu tak się nie dzieje? I w tym miejscu powraca motyw zdjęć
przerabianych. Bezmyślnie usiłujemy upodobnić się do kogoś, kogo nie znamy, kogo nigdy w
życiu realnym nie widzieliśmy i zapewne widzieć nie będziemy. Ten przykład jest
wymyślony, natomiast z własnego doświadczenia wiemy, że tak się dzieje. Nie jest tak tylko
w przypadku kobiet. Mężczyźni, którzy mają swój profil na instagramie – a jest takich coraz
więcej - obserwują swoich idoli (w tym momencie praktycznie każda osoba publiczna ma
swój profil) i inspirują się nimi, porównują, oczekują tego samego. Przecież też długo
podnoszę ciężary na siłowni, dlaczego nie mam takich mięśni jak ten mężczyzna z
obserwowanego profilu? Bardzo często młody człowiek oczekuje sam od siebie rzeczy
nierealnych. Nie myślimy o tym jak to działa i dlaczego ta piękna pani i umięśniony
mężczyzna są tak doskonali. Przykład instagrama jest jednym z wielu innych, w których
młody człowiek ma duże oczekiwania wobec siebie, nie biorąc pod uwagę tego, jak zostaje
manipulowany. Człowiek lubi otaczać się ładnymi rzeczami, lubi przebywać w pięknych
pomieszczeniach i jeździć dobrym samochodem. Widząc na portalach społecznościowych
zdjęcia z osobami o podobnym wieku oczekuje, że jego życie powinno wyglądać tak samo.
Anna Panek, Kamil Tasarz Oczekiwania wobec młodych ludzi
Współczesne społeczeństwo to społeczeństwo przesiąknięte konsumpcjonizmem,
prowadzące życie w biegu, zapominające tym samym bardzo często o wartościach wyższych,
o przemijaniu. Czas nieustannie płynie, a wraz z nim nasza młodość. I tak kolejne pokolenia
odchodzą w niepamięć. Zawsze jednak istnieje grupa wiekowa, z którą społeczeństwo wiąże
największe oczekiwania, w której pokłada nadzieje na lepszą przyszłość. Takim pokoleniem
jest pokolenie ludzi młodych – obecnie jest to tzw. Generacja Y.
Pojęcie „pokolenie Y” zostało użyte po raz pierwszy w 1993 roku w magazynie Ad
Age1. w Polsce to kategoria osób urodzonych w latach 1980-1995.w wieku 20-34 lata, którzy
w odróżnieniu od pokolenia X, pracują, żeby żyć2. Są ludźmi wychowanymi w świecie
nowych technologii. Urządzenia elektroniczne i technologie towarzyszą im w życiu
codziennym. Świat tak bardzo związany jest z funkcjonowaniem wytworów
technologicznych, że gdyby ich nagle zabrakło, stałby się sparaliżowaną krainą chaosu.
Właśnie z tego powodu paradoksalnie to człowiek-ojciec technologii, musi nadążyć za jej
rozwojem, który podąża błyskawicznie, a ludzie chcąc nie zostać „w tyle”, zatracają się w
globalnej wiosce. Oczywiście prócz zagrożeń, tak wyglądający świat, ma również wiele zalet
oraz daje mnóstwo optymistycznych prognoz. Przedstawiciel pokolenia Y to osoba
posiadająca dużą podzielność uwagi, ciekawa świata, bardziej niezależna, otwarta na zmiany i
postęp, a także niebojąca się nowych wyzwań czy eksperymentów. W dość spójny sposób
niniejsze zagadnienia teoretyczne podsumowuje i prezentuje poniższa tabela, wskazująca
mocne i słabe strony pokolenia Y.
Tabela 1. Charakterystyka podmiotów z pokolenia Y
Mocne strony Słabe strony
Znajomość nowych technologii
Zadaniowe podejście do pracy
Niezależność i ambicja
Stawianie na osobisty rozwój
Nastawienie na zmiany i innowacyjność
Niechęć do podporządkowania się regułom
Postawa roszczeniowa wobec pracodawcy
Potrzeba stałej informacji zwrotnej i
stymulacji
Trudności w kontaktach bezpośrednich
1Wypowiedź Romy Zgłobik z firmy Randstad sp.z o.o na temat pokolenia Y, http://www.eurostudent.pl/Pokolenie-Y,artykul,1944,artykuly.html, dostęp 21 XII 2016. 2 K.Jordan, Pokolenie Y na rynku pracy – oczekiwania i wyzwania, Th!nk, nr 3/2014, s.13
Mocne strony Słabe strony
Wysoka samoocena
Precyzyjne określanie swoich oczekiwań
Duże zaangażowanie w pracę, ale jedynie tę,
która interesuje
i daje satysfakcję
Duże znaczenie reputacji firmy i dobrej
atmosfery w pracy
Dbanie o równowagę praca – życie prywatne
Biegłość teleinformatyczna
Łatwość w szukaniu i odnajdywaniu
informacji
Łatwość nawiązywania relacji globalnych
Przygotowanie do odnajdywania się w
środowisku multikulturowym
Orientacja na pracę zespołową
Funkcjonowanie w rożnych społecznościach
Łatwa i częsta wzajemna komunikacja w
gronie rówieśników
Umiejętność wykonywania wielu zadań w
tym samym czasie
(preferowana komunikacja elektroniczna)
Skłonność do ryzyka
Problemy z przyjmowaniem krytyki
Mniejsza skłonność do lojalności wobec
pracodawcy
Własny komfort i wygoda zamiast
poświęcania się dla pracodawcy
Brak konsekwencji, uporu, samodyscypliny
Niewielkie umiejętności samodzielnego
podejmowania decyzji
Nierealistyczne oczekiwania
Brak cierpliwości
Niska etyka pracy
Słabe umiejętności interpersonalne,
szczególnie w zespołach zróżnicowanych
wiekowo
Trudności z rozwiązywaniem codziennych
konfliktów
Źródło: opracowano na podstawie [M.Baran, M.Kłos, Pokolenie Y – prawdy i mity w
kontekście zarządzania pokoleniami, Marketing i Rynek, nr 5/2014, s.925]
Zupełnie odrębne, względem generacji starszych, podejście do pracy i kariery zawodowej,
reprezentują młodzi z pokolenia Y, którzy obecnie stanowią sporą grupę na rynku pracy.
Oczekują oni bowiem dynamicznej kariery bez granic, elastyczności i równowagi pracy,
poczucia wolności3. Pozostają mniej lojalni wobec pracodawcy, łatwiej im przychodzi
adaptacja w nowych miejscach, stąd nie boją się mobilności zawodowej4. Przedstawiciele
millennials marzą o szybkich awansach i o karierach bogatszych niż ich rodziców. Dzięki
szerokiemu dostępowi do Internetu mogą nawiązywać wiele znajomości na całym świecie.
3 A.Smolbik-Jęczmień, Podejście do pracy i kariery zawodowej wśród przedstawicieli generacji X i Y
– podobieństwa i różnice, Nauki o zarządzaniu. Management. Sciences, nr 1/2013, s. 91. 4 Ibidem
Globalna wioska daje im poczucie świata bez granic. Najważniejszymi aspektami pracy
zawodowej są dla młodych lud
zatrudnienia, a także możliwość rozwoju osobis
Rys.1. Sprawy najważniejsze dla pokolenia X i Y
Źródło: opracowano na podstawie [M.Boni, Raport Młodzi 2011, KPRM, Warszawa, 2011]
O ile trzy pierwsze czynniki pokrywają się z oczekiwaniami pokolenia X, tak szansa na
rozwój osobisty jest, w porównaniu z osobami starszymi, sprawą bardziej istotną przy
poszukiwaniu pracy. Różnice międzypokoleniowe zauważyć można również w kwestiach
dotyczących podejścia do spraw związanych z pracą
Globalna wioska daje im poczucie świata bez granic. Najważniejszymi aspektami pracy
zawodowej są dla młodych ludzi: odpowiednia płaca, brak napięć i stresu, stabilność
zatrudnienia, a także możliwość rozwoju osobistego.
Rys.1. Sprawy najważniejsze dla pokolenia X i Y
Źródło: opracowano na podstawie [M.Boni, Raport Młodzi 2011, KPRM, Warszawa, 2011]
pierwsze czynniki pokrywają się z oczekiwaniami pokolenia X, tak szansa na
rozwój osobisty jest, w porównaniu z osobami starszymi, sprawą bardziej istotną przy
poszukiwaniu pracy. Różnice międzypokoleniowe zauważyć można również w kwestiach
ejścia do spraw związanych z pracą.
Globalna wioska daje im poczucie świata bez granic. Najważniejszymi aspektami pracy
zi: odpowiednia płaca, brak napięć i stresu, stabilność
Źródło: opracowano na podstawie [M.Boni, Raport Młodzi 2011, KPRM, Warszawa, 2011]
pierwsze czynniki pokrywają się z oczekiwaniami pokolenia X, tak szansa na
rozwój osobisty jest, w porównaniu z osobami starszymi, sprawą bardziej istotną przy
poszukiwaniu pracy. Różnice międzypokoleniowe zauważyć można również w kwestiach
Rys.2. Podejście przedstawicieli X i Y do pracy zawodowej
Źródło: opracowano na podstawie [A.Smolbik
Z powyższego wykresu można wyciągnąć następujące wnioski na temat podejścia do pracy
pokolenia Y:
• rozwój osobisty i samodyscyplina są niezwykle ważne dla ludzi tej generacji
• satysfakcjonująca dla nich jest praca, w której będą mogli stale poszerzać swoje
umiejętności i kompetencje, jednakże w sposób wyważony, znajdując też czas na
życie osobiste
• stabilność finansowa to dla nich istotna sprawa
• pięcie się w górę połączone zazwyczaj z nowymi wyzwaniami nie są dla nich barierą
nie do przejścia
Młodzi, zdolni, nielojalni
Y. Pracodawcy w zatrudnianiu tych młodych osób stają pod nie lada dylematem, ponieważ z
jednej strony mają do wyboru wykształconych, ciekawych świata, zdeterminowanych,
pełnych zapału i pomysłów ludzi, z drugiej zaś strony są to osoby niezależne, roszczeniowe,
przekonane o własnej wyjątkowości, stawiające w pierwszej kolejności własne potrzeby.
Pracodawca zawsze będzie oczekiwał od nich efektywnych rezultatów pomagających jego
firmie w rozwoju. Jego zadaniem będzie dostosowywanie kierunku swojej działalności tak,
Rys.2. Podejście przedstawicieli X i Y do pracy zawodowej
Źródło: opracowano na podstawie [A.Smolbik-Jęczmień, 2013]
Z powyższego wykresu można wyciągnąć następujące wnioski na temat podejścia do pracy
rozwój osobisty i samodyscyplina są niezwykle ważne dla ludzi tej generacji
satysfakcjonująca dla nich jest praca, w której będą mogli stale poszerzać swoje
umiejętności i kompetencje, jednakże w sposób wyważony, znajdując też czas na
stabilność finansowa to dla nich istotna sprawa
pięcie się w górę połączone zazwyczaj z nowymi wyzwaniami nie są dla nich barierą
Młodzi, zdolni, nielojalni – tymi słowami często opisuje się przedstawicieli pokolenia
w zatrudnianiu tych młodych osób stają pod nie lada dylematem, ponieważ z
jednej strony mają do wyboru wykształconych, ciekawych świata, zdeterminowanych,
pełnych zapału i pomysłów ludzi, z drugiej zaś strony są to osoby niezależne, roszczeniowe,
e o własnej wyjątkowości, stawiające w pierwszej kolejności własne potrzeby.
Pracodawca zawsze będzie oczekiwał od nich efektywnych rezultatów pomagających jego
firmie w rozwoju. Jego zadaniem będzie dostosowywanie kierunku swojej działalności tak,
Z powyższego wykresu można wyciągnąć następujące wnioski na temat podejścia do pracy
rozwój osobisty i samodyscyplina są niezwykle ważne dla ludzi tej generacji
satysfakcjonująca dla nich jest praca, w której będą mogli stale poszerzać swoje
umiejętności i kompetencje, jednakże w sposób wyważony, znajdując też czas na
pięcie się w górę połączone zazwyczaj z nowymi wyzwaniami nie są dla nich barierą
tymi słowami często opisuje się przedstawicieli pokolenia
w zatrudnianiu tych młodych osób stają pod nie lada dylematem, ponieważ z
jednej strony mają do wyboru wykształconych, ciekawych świata, zdeterminowanych,
pełnych zapału i pomysłów ludzi, z drugiej zaś strony są to osoby niezależne, roszczeniowe,
e o własnej wyjątkowości, stawiające w pierwszej kolejności własne potrzeby.
Pracodawca zawsze będzie oczekiwał od nich efektywnych rezultatów pomagających jego
firmie w rozwoju. Jego zadaniem będzie dostosowywanie kierunku swojej działalności tak,
by w pełni wykorzystywać potencjał młodych ludzi. Właściciele firm zatrudniający młodych
ludzi oczekują, że ci wniosą do ich strategii działania powiew świeżości, wykorzystując w
tym celu innowacyjne rozwiązania pozwalające wyróżniać się na rynku. Postawy tej coraz
liczniejszej grupy na rynku pracy podobają się szczególnie korporacjom, tradycyjni
przedsiębiorcy podchodzą do młodych-zdolnych-nielojalnych bardziej sceptycznie, a nawet
lekceważąco5.
Czy tak roszczeniowe pokolenie potrafiłoby odnaleźć wspólny język ze starszymi? To
zależy. Są bowiem dwie strony medalu. Do stworzenia dialogu potrzeba dwóch stron. Z
badań przeprowadzonych dla Rzecznika Prawo Obywatelskich przez specjalistów ze Szkoły
Wyższej Psychologii Społecznej wynika, że młodzi chcą słuchać, co starsi mają im do
powiedzenia, ale starsi nie potrafią rozmawiać z młodymi6. Przyczyną napięć pomiędzy tymi
grupami wiekowymi jest, jak podkreśla Paulina Dziankowska z Domu Badawczego Maison,
jest fakt, iż spotkaniom młodych i starszych towarzyszy negatywny kontekst7. Widywanie się
w miejscach publicznych takich jak poczekalnie czy komunikacja miejska, czyli w miejscach
wyzwalających negatywne emocje, z pewnością nie sprzyja nawiązywaniu dobrych relacji.
Jak oceniają oraz czego oczekują od pokolenia Millenium, ludzie starsi? Zdaniem ludzi
starszych młodym brakuje obecnie kultury i taktu. Oczekiwaliby od nich dobrego
wychowania, postępowania zgodnie z przyjętymi uniwersalnymi normami społecznymi.
Zachowania młodzieży irytujące starszych są często zachowaniami niezrozumiałymi dla nich,
ze względu na wyraźne różnice pokoleniowe. Młodzi-gniewni nie pozostają dłużni i nie
pozwalają starszym na spacyfikowanie. W ten sposób konflikt pogłębia się coraz bardziej.
Nie zawsze jednak relacje młodzi-starzy muszą mieć zabarwienie negatywne. Starsi ludzie
dostrzegają w młodych potencjał, podziwiają ich zapał i energię do pracy. Wymagają od nich,
ażeby te predyspozycje rozsądnie wykorzystywali. Dla politycznych frustratów, zmęczonych
5 M.Pawłowska, Nadchodzi generacja Y – młodzi, zdolni i nielojalni, http://natemat.pl/6547,nadchodzi-generacja-y-mlodzi-zdolni-i-nielojalni-pracodawcy-w-strachu-bo-nie-sa-gotowi-na-ich-przyjecie, dostęp 21 XII 2016. 6 Artykuł PAP, Starsi nie potrafią rozmawiać z młodymi, http://www.tvp.info/7727091/starsi-nie-potrafia-rozmawiac-z-mlodymi, dostęp 21 XII 2016. 7 Ibidem
powtarzającą się niestabilną sytuacją w kraju, młodzi są szansą na zmiany, nadzieją na lepsze
jutro. Oczekuje się więc od nich aktywnego działania w sferze polityczno-społecznej.
Młodość to z pewnością najpiękniejszy czas w życiu. Czas, w którym najpełniej
można wykorzystywać swój potencjał. W tym okresie wyraźnie kształtuje się nasz charakter.
Jest to również czas, kiedy wymaga się od nas najwięcej. Począwszy od rodziny, przez
znajomych, po osoby z pracy i naszego szefa. Rodzina pokłada w nas nadzieję, że poradzimy
sobie w dorosłym życiu. Znajomi chcieliby widzieć nas spełnionych w życiu osobistym i
zawodowym. W pracy oczekuje się od młodych jak najlepszych wyników, wykorzystania
maksymalnie swoich predyspozycji. Okazuje się, że choć młodość niesie na sobą wiele
pozytywnych aspektów, to ma także swoją ciemną stronę. Presja, która ciąży na osobach
młodych, nierzadko jest przyczyną porażek i niepowodzeń w życiu. Stąd tak ważne, by nie
dać stłamsić się otoczeniu, które ciągle czegoś od nas wymaga.
Bibliografia (według kolejności użycia)
1. Wypowiedź Romy Zgłobik z firmy Randstad sp.z o.o na temat pokolenia Y, http://www.eurostudent.pl/Pokolenie-Y,artykul,1944,artykuly.html, dostęp 21 XII 2016.
2. Smolbik-Jęczmień A., Podejście do pracy i kariery zawodowej wśród przedstawicieli
generacji X i Y – podobieństwa i różnice, Nauki o zarządzaniu. Management.
Sciences, nr 1/2013, s. 91.
3. Pawłowska M., Nadchodzi generacja Y – młodzi, zdolni i nielojalni,
http://natemat.pl/6547,nadchodzi-generacja-y-mlodzi-zdolni-i-nielojalni-pracodawcy-
w-strachu-bo-nie-sa-gotowi-na-ich-przyjecie, dostęp 21 XII 2016.
4. Artykuł PAP, Starsi nie potrafią rozmawiać z młodymi,
http://www.tvp.info/7727091/starsi-nie-potrafia-rozmawiac-z-mlodymi, dostęp 21 XII
2016.
5. Baran M., Kłos M., Pokolenie Y – prawdy i mity w kontekście zarządzania
pokoleniami, Marketing i Rynek, nr 5/2014, s.925
6. Boni M., Raport Młodzi 2011, KPRM, Warszawa, 2011
Martyna Purzycka Analiza: Pozytywne przykłady kampanii wizerunkowych – media tradycyjne Czym jest kampania wizerunkowa?
Kampanie wizerunkowe służą promowaniu marek, czemu zwykle towarzyszy wzrost
zainteresowania nimi, a co za tym idzie, wzrost przychodów. Nie są jednak one nastawione
bezpośrednio na zysk finansowy, a jedynie na pozytywne zaprezentowanie się danej firmy w
mediach, aby przyciągnąć uwagę potencjalnego klienta oraz pokazać mu się z jak najlepszej
strony. Dążą one do osiągnięcia tzw. „efektu AIDA”. Kampanie te jednak nie zawsze należą
do udanych, przez co reklamodawcy obawiają się ich. Uważam, że niesłusznie, ponieważ
dobrze przeprowadzona kampania zdecydowanie może zmienić losy danego podmiotu. Mam
tu na myśli nie tylko zaistnienie na rynku, ale i zapadnięcie w pamięć klientom, którzy nawet
po zakończeniu kampanii mogą nieświadomie promować daną firmę wśród swoich
znajomych poprzez rozmowy. Dzięki temu jeszcze bardziej rozszerzamy swoją grupę
docelową. Istnieje jednak zagrożenie, iż kampania wizerunkowa zostanie przeprowadzona w
zły sposób. Owszem, wtedy może działać na niekorzyść marki. Jak temu zapobiec?
Najważniejszy jest moim zdaniem dobór agencji reklamowej, a ponadto „trzymanie ręki na
pulsie”, aby zapobiec ewentualnym wpadkom agenta. Jednak miejmy na uwadze, iż
powinniśmy liczyć się ze zdaniem agentów reklamowych, gdyż to oni są specjalistami w tej
dziedzinie. Proponowałabym więc odnaleźć na rynku agencję, która ma bardzo dobre opinie,
a następnie przeprowadzić tzw. „research” (czyli zdobyć niezbędne do własnej oceny [w tym
przypadku] informacje). To pozwoli nam czuć się bezpieczniej, jeżeli chcemy wypromować
swoją markę na korzyść. Dodatkowo dobrym pomysłem będzie przeprowadzenie takowej
kampanii przed kampanią sprzedażową. W końcu po pierwszej zyskamy już popularność
marki i zaufanie klienta, tak więc warto pokazać, cóż oferujemy i za jaką cenę, aby zebrać
kolejne plony, którymi tym razem będą zyski finansowe.
Do naszej dyspozycji (jeśli postawimy się w roli reklamodawcy) jest kampania
wizerunkowa prowadzona za pośrednictwem mediów tradycyjnych (prasa, radio, telewizja)
oraz nowych mediów (internet). Niektóre z takowych kampanii bywają niezwykle mocno
nacechowane rywalizacją, a inne wprost przeciwnie, co uważam za bardziej słuszne, gdyż
możemy odnieść wrażenie, że marka ta po prostu nie potrzebuje rywalizacji, ponieważ jest na
to za dobra, więc i tak inne marki na rynku nie stanowią dla niej zagrożenia. Skupmy się
jednak na mediach tradycyjnych. Jak dobrze przeprowadzić kampanię wizerunkową za ich
pomocą?
Kampanie wizerunkowe w mediach tradycyjnych
Pierwszą kampanią, którą uważam za wyjątkowo udaną, jest kampania banku BGŻ
BNP Paribas. Mówię tu dokładniej o krótkometrażowym serialu pt.”Dwoje we troje”
emitowanym od marca 2016 roku na Polsacie. Serial ten powstał dzięki pomysłowi dwóch
producentów – Rafała Kolikowa oraz Krzysztofa Landsberga8. Bank natomiast został
sponsorem produkcji, a w zamian za to w serialu pojawia się lokowanie produktu w postaci
jego loga, czy wykorzystania jednego z jego oddziałów jako miejsca, w którym odgrywa się
najwięcej scen, etc. Nie jest to może klasyczny przykład kampanii wizerunkowej, ale moim
zdaniem jak najbardziej możemy tę współpracę do takowej zaliczyć. Dlaczego? A no dlatego,
że dzięki jakże ciepłemu serialowi, bank zyskuje w oczach potencjalnych klientów. Dzieje się
tak, ponieważ oglądając odcinki tej produkcji dostrzegamy, iż w BGŻ BNP Paribas pracują
zwykli ludzie, mają podobne sytuacje życiowe, co my (stawiamy się teraz w roli odbiorcy
reklamy), a co więcej, starają się nam jak najlepiej pomóc nie tylko w sytuacjach ściśle
związanych z finansami. Myślę, że to doskonały sposób na ocieplenie wizerunku i zdobycie
zaufania wśród potencjalnych klientów. A, przede wszystkim, sposób pozytywny, który nie
jest nacechowany rywalizacją na rynku. Skuteczność też oceniam na dość dobrą.
Kolejnym przykładem udanej kampanii wizerunkowej jest kampania strony allegro.pl,
która pojawiła się m.in. w telewizji. Związana jest ona ze świętami 2016 roku. Reklama
powstała w wyniku kampanii opowiada o starszym panu, który zamawia ze strony niezbędne
do nauki języka angielskiego rzeczy, a następnie korzystając z nich i przyklejając karteczki
samoprzylepne do różnych przedmiotów w domu, stara się nauczyć mówić w tym języku.
Wszystko po to, aby pojechać na święta do swojego syna i jego rodziny, poznać swoją
wnuczkę oraz móc jej powiedzieć, iż jest jej dziadkiem (dziewczynka włada na co dzień
językiem angielskim). A na koniec pojawia się logo strony oraz hasło, które brzmi: „A Ty?
Czego szukasz?”. Osobiście uroniłam niejedną łzę przy tej reklamie. Jednak poruszyła ona nie
tylko mnie. Skąd o tym wiem? Otóż tematyka kampanii wizerunkowych zdecydowanie
znajduje swoje miejsce wśród moich zainteresowań. Naturalnym jest więc, że obserwuję, jak
8 „Polsat z serialem „Dwoje we troje” promującym Bank BGŻ BNP Paribas”,
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/polsat-z-serialem-dwoje-we-troje-promujacym-bank-bgz-bnp-paribas
Dostęp: 23 XII 2016 r.
przyjmowane są dane reklamy związane z tymi kampaniami. Wielokrotnie toczyłam
rozmowy z wieloma ludźmi na temat kampanii wizerunkowych. Wśród reklam, które w
ostatnim czasie zapamiętywano najbardziej, była między innymi właśnie ta. Jak dzięki tej
kampanii zmieniło się postrzeganie allegro.pl? Przede wszystkim strona stała się bliższa wielu
ludziom. Cóż, allegro jest bardzo znaną stroną internetową w Polsce, przeznaczoną do
sprzedaży i zakupów za pośrednictwem sieci. Tu również leży zapewne powodzenie tej
kampanii. Jednak skoro jest tak znana, to nasuwa się pytanie: „Czy reklama wizerunkowa
była potrzebna?”. Rozwieję te wątpliwości. Tak, była potrzebna, a potrzeba ta wynika z
powstania wielu stron internetowych o podobnej tematyce. Przykładem tego typu stron
konkurencyjnych jest chociażby olx.pl. Ponadto do allegro często przyciągały ludzi również
ceny, ale w ostatnim czasie popularność zyskały strony z produktami głównie chińskimi,
m.in. wish.com, które często przejmują potencjalnych klientów. Stąd więc kampania
wizerunkowa. Nie chodzi w tym przypadku typowo o promocję, a raczej o przypomnienie
marki. O pokazanie, iż to ona towarzyszy nam tak długo, że to ona pomaga spełniać marzenia
i podtrzymywać więzy rodzinne. Nie można chyba nie zwrócić uwagi na tą markę po tejże
kampanii. Porusza ona bowiem nasze serca, powoduje wzruszenie, a nie ma chyba lepszej
drogi do zainteresowania i ponownego wypromowania marki, niż ta prowadząca poprzez
silne emocje. A, co warto dodać, kampania ta jest niezwykle pozytywna, ponieważ powoduje,
iż nie tylko przypominamy sobie o marce w dobry sposób, jest skuteczna, ale i uzmysłowić
możemy sobie, jak ważna jest rodzina i miłość.
Trzecią kampanią, której zdecydowanie nie możemy pominąć, jest kampania
wizerunkowa Coca Coli. Mam tu na myśli kampanię związaną ze świętami. Cóż, święta już
chyba każdemu kojarzą się z Coca Colą. Dlaczego? Na to pytanie odpowiedź jest prosta.
Kampanie świąteczne tej marki są bowiem wszechobecne od wielu wielu lat. Naturalnie, jeśli
chodzi o te w mediach, rozpoczęły się one w radiu i telewizji (mówię o reklamach w ramach
tych kampanii). Obecnie reklamy Coca Coli pojawiają się we wszelkich możliwych mediach.
W Polsce zwykliśmy mówić, że: >>Skoro już w telewizji pojawiła się reklama świąteczna
Coca Coli, to znak, że „Coraz bliżej święta”<<. I nikogo to już chyba nie dziwi. Kampania ta
jednak nie jest czysto wizerunkowa. Momentami mam wrażenie, iż w jej przypadku rozmywa
się granica pomiędzy kampanią wizerunkową, a sprzedażową (Jest między nimi zasadnicza
różnica. Czym jest kampania wizerunkowa już wiemy, ale czym jest sprzedażowa? Jak sama
nazwa wskazuje, jest ona ukierunkowana na sprzedaż, więc zyski finansowe.). Pomimo tego
wciąż rozumiem ją jako wizerunkową. Jednak powróćmy do „powiedzenia”, jakie zwykliśmy
słyszeć wśród naszych rodaków. Za kluczowy dla tej marki aspekt związany z nim uważam
zawartość ich hasła reklamowego w naszych słowach. Jest to bowiem znak, iż zapadła nam w
pamięć nie tylko kampania, ale i hasło. Uznać to można za podwójny sukces. Jednakże marka
na tym nie poprzestała. W związku ze świętami organizuje ona podróż swojej ciężarówki
(zawartej w kampanii) do wybranych kilku dużych miastach w Polsce. Towarzyszy temu
rozdawanie darmowych produktów promocyjnych, jakimi są puszki ich napoju. Nie uznam
tego jako chęć zysku, czy czysto pozyskania klientów. Marka ta ma ich wystarczająco wielu,
a co za tym idzie, na zyski również nie może się skarżyć. Uważam, iż kampanie mają na celu
pokazać, że nie są oni nastawieni właśnie na zysk. Dzięki nim czujemy się docenieni jako
klienci. Czujemy, iż marka dba o nas. Ponadto działanie te można uznać już za tradycję. Bez
względu na to, jak wiele jest w tym tradycji, czy przyzwyczajenia, zdecydowanie należy
przyznać, iż Coca Cola jest wciąż bezkonkurencyjna, jeśli chodzi o reklamę napojów w
okresie świątecznym. Jednak jaki wizerunek jest promowany i dlaczego nie uznam tych
reklam za czysto przeznaczone do uzyskania zysków finansowych? Coca Cola jest dzięki nim
postrzegana jako napój świąteczny, ale i podtrzymujący w jakiś sposób więzy rodzinne. Jakby
jednak na to nie spojrzeć, jest to pozytywne.
Następnym przykładem, który pragnę przytoczyć w swojej pracy, jest kampania
Herbapolu. Przygotowana została ona przez agencję San Markos. Hasłem, w które zaopatrzyli
kampanię, jest „Masz to w naturze!”, co oczywiście jest tożsame z zawartością reklam. Sama
kampania stanowi zestawienie życia człowieka z życiem zwierząt i naturą. Pokazuje ona, iż
to, co robimy, jak działamy, jest dla nas czymś naturalnym, czymś, co mamy we krwi. Staje
się to naszą tradycją, jest niezmienne od pokoleń. Nawet zmiany, jakie zachodzą na świecie,
nie są w stanie tego zmienić. Na te wartości właśnie powołuje się marka, bo przecież skoro
natura jest nam tak bliska, to ich soki, które mają być bardzo naturalne, są nam tak samo
bliskie. Oczywiście w kampanii nie stronią od korzystania z emocji odbiorców, toteż obrazy
prezentowane w niej są w dużej części nastawione na poruszenie ludzi. Jak wspomniałam
wcześniej, jest to doskonały chwyt, aby zapaść w pamięć odbiorców.
Kolejną kampanią, którą chciałabym wymienić, jest ta ING Banku Śląskiego z 2015
roku. Odbiła się ona szerokim echem. Zaopatrzona była w hasło „Liczą się ludzie”. Jak wiele
innych kampanii, była ona wszechobecna w niemalże każdym medium. Telewizyjnie
uzyskała ona jednak umiarkowany sukces. Wspomnę jednak, iż internetowo sukces był o
wiele większy, i to do tego stopnia, że została ona laureatem w tej dziedzinie w konkursie
„IAB Mixx Awards” w tymże roku (2015). Pomimo tego warto pamiętać o jej występowaniu
również w telewizji, czy radiu. Miała ona na celu ukazanie, iż najważniejsze są nasze
marzenia, a ponadto ING miałoby motywować do działania odbiorców tejże kampanii. Myślę,
iż wizerunek marki na tym zyskał, a, co więcej, kampania została doceniona.
Pragnę też wspomnieć o kampaniach wizerunkowych w prasie. Korzysta z nich
naturalnie wiele marek (w tym również te wymienione wcześniej przeze mnie). Polegają one
na graficznym (zdjęciowym) przedstawieniu wizerunku danej marki. Korzystają z nich nie
tylko banki, ale i marki odzieżowe, kosmetyczne, czy też jubilerskie. Przykładem może być
kampania W.Kruka z 2010 r., którą obejmowała sesja zdjęciowa grupy kobiet w różnym
wieku i o zróżnicowanych typach urody. Zostały one przedstawione na białym tle, a obok ich
sylwetek widniał złoty napis, będący hasłem kampanii „Niech świat się za Tobą ogląda”. Jak
nietrudno dostrzec, marka ta przedstawiona została jako ta, która ma wpływ na atrakcyjność
kobiet. Tak więc to za jej zasługą każda kobieta nosząca biżuterię tego jubilera, zwraca na
siebie największą uwagę (bo w końcu to „świat” ma się za nią oglądać). Dodatkowo
kolorystyka, będąca dość stonowaną oraz elegancja w prezentacji narzuca myśl, jakoby
W.Kruk dodawał nie tylko atrakcyjności, ale właśnie tejże elegancji, czy chociażby
odczuwamy, iż jest ona przeznaczona dla „wybranych”. Zdecydowanie to plasuje tę markę
wśród dość ekskluzywnych. Towarzyszy jej majestat i piękno.
Na koniec chciałabym dodać, iż kampanie publikowane za pośrednictwem radia są
niestety najmniej skuteczne. Powodem tego jest sposób słuchania radia. Niestety nie każdy
słuchacz jest dość skupiony na odbiorze treści z niego. Zazwyczaj radio włączane jest w celu
posłuchania muzyki, czy wysłuchania konkretnej audycji, jednak nie poświęcamy mu
swojego czasu „na wyłączność”. Podczas słuchania prowadzimy samochód, zajmujemy się
domem etc. To wszystko powoduje, iż jesteśmy biernymi słuchaczami, nie skupiamy się na
odbiorze informacji za pośrednictwem radia aż tak bardzo, jak chociażby czytając prasę
(tematyczną, np. czytając gazetę o modzie, skupiamy swój wzrok na zdjęciach, a co za tym
idzie, szybciej wychwytujemy owoce kampanii wizerunkowych tam zamieszczone, gdyż
mogą być one powiązane z tematyką danej gazety i trafiają one w nasze gusta), czy oglądając
telewizję (tu ponownie przyciąga nas oprawa wizualna). Co nie oznacza, iż nie ma takowych
kampanii w radiu. Są, ale dość rzadko dana kampania obejmuje tylko i wyłącznie radio.
Wnioskuję więc, iż reklama w radiu jest skutecznym dodatkiem do kampanii obejmującej
również inne media. Dlatego też w takich kategoriach rozpatrzyłam swoje przykłady.
Podsumowanie
Reasumując, kampania wizerunkowa może być udana, a zarazem pozytywna i
nienacechowana konkurencją. Dużo zależy od sposobu przedstawienia kampanii, a więc i od
agencji reklamowych. Jest to niezwykle ciekawe zjawisko, które warto obserwować.
Wizerunek firmy jest czymś niezwykle ważnym, ponieważ to od sposobu postrzegania jej
przez odbiorców, czy chociażby na samym rynku danej dziedziny marketingowej etc., często
zależy jej sukces. Dlatego śmiem stwierdzić, iż kampania wizerunkowa jest ważniejsza od
sprzedażowej. Nie tylko ze względu na ważność opinii, ale również na chęć powodzenia
danej marki (i mam tu na myśli nie czysty zysk finansowy, a sam fakt zainteresowania
produktami, czy marką). Naturalnie każda firma, każdy podmiot gospodarczy, chce zarobić,
ale czy powinno to przyćmić cele? Przecież dzięki znakomitej opinii społeczeństwa również
można zyskać klientów, a co za tym idzie, pozyskać środki finansowe. Uważam, iż lepiej jest
nastawić się na wykreowanie wizerunku, realizować swoje cele, a „przy okazji” zarobić. Jest
to zdecydowanie zdrowsze. Jednakże nie zawsze realne.
Kasandra Różycka Projektujemy naszą kampanię: strona WWW
1. Jako, że z internetu korzysta wielu młodych ludzi, celowanie w nich z internetową
kampanią wydaje się być najlepszym pomysłem, bo wtedy zainteresowanie będzie
największe.
2. Wygląd strony:
o Duże logo tematycznie związane z naszą kampanią, w stonowanych kolorach
by nie dawało po oczach, a jednocześnie nie odciągało uwagi od treści strony.
o Po prawej stronie menu wyboru, z którego można wybrać lin do podstron o:
dokładnym planie kampanii, z kontaktami do odpowiednich osób w tym do
osoby odpowiedzialnej za stronę, rzecznika kampanii, a także wolontariuszy;
podstronę na której widoczne będą aktualne notowania kampanii, podstronę ze
sponsorami, sprzymierzeńcami i osobami popierającymi oraz ostatnia na temat
tego, gdzie można jeszcze nas znaleźć (FB, Twitter, Instargam itp.)
o Po lewej stronie byłby niewielki, regularnie odświeżany chatbox, na którym
zalogowane na nim osoby, mogłyby ze sobą swobodnie rozmawiać
wymieniając się informacjami lub po prostu rozmawiając sobie dla
przyjemności.
o Bezpośrednio pod logo byłoby hasło kampanii.
o Poniżej, w wolnej przestrzeni między bocznymi elementami strony, pod logo i
hasłem wypisane byłyby aktualności: gdzie i kiedy planowane jest następne
spotkanie, z kim zawarta została współpraca, ile już z obietnic kampanii
zostało wypełnionych.
o Na samym dole, pod aktualnościami, byłby album z różnych wieców, debat, z
wywiadów i innych momentów, które można by było uchwycić. Oczywiście
wszystkie zdjęcia podpisane: kto się na nich zajmuje, krótki opis, co się działo,
a także gdzie i o której dokładnie godzinie, ten moment został uwieczniony.
o Cała strona miałaby stonowane kolory: ramki w odcieniach ciepłego beżu, tło
może błękitne, tak by kolory się ze sobą nie gryzły, a także nie raziły w oczy,
tudzież nie męczyły gdyby ktoś zdecydował się na przeglądanie strony
późnym wieczorem.
3. Podsumowanie – stronę można by było przeglądać bez rejestrowania się na nią, a
także bez logowania, właściwie to musiałyby robić osoby odpowiedzialne za jej
aktualizowanie. Z samej strony byłyby linki do Facebooka, twittera i do Instagrama –
na tych stronach również zostałyby umieszczone linki do głównej strony kampanii, tak
by zainteresowane nią osoby były w stanie dokładniej się przyjrzeć.
Bartosz Wojtkowski Mam tourette'a i mi z tym dobrze, czyli przykład dobrze zrealizowanej kampanii PR
Czym jest w ogóle zespół Tourette'a?
Jest to choroba neurologiczna, polegająca na tikach ruchowych oraz werbalnych. Objawy tej
choroby, na pierwszy rzut oka wyglądają jak zachowanie osoby niezrównoważonej
psychicznie. Tourette, to choroba genetyczna, ale można ją również nabyć. Tak jest właśnie w
moim przypadku.
Statystycznie na tą przypadłość cierpi 1 na 10.000 osób. Zdecydowanie częściej u mężczyzn,
niż u kobiet.
Jak narodził się pomysł na coś własnego?
Początek przygody z dziennikarstwem rozpoczął się w okresie wakacyjnym 2012 roku.
Przebywając w centrum mojego rodzinnego miasta patrol policji chciał mnie „wyleczyć” z
moich tików. Oczywiście nie doszło do żadnych rękoczynów, ponieważ nie byłem sam.
Znajomi stanęli w mojej obronie. Wydarzenie, które miało wtedy miejsce natchnęło mnie do
stworzenia autorskiego projektu „Mam tourette'a i mi z tym dobrze”. Postanowiłem wziąć
sprawy w swoje ręce i w końcu coś zmienić w mentalności naszego społeczeństwa.
Co jest głównym celem projektu?
Projekt powstał z zamysłem uświadamiania ludzi o fakcie istnienia takiej choroby. Zależało
mi, jak i nadal zależy, na udowodnieniu ludziom, że jest to coś normalnego i tiki nie czynią z
nas, ludzi chorych na ten syndrom, kogoś niebezpiecznego lub agresywnego. Postanowiłem
walczyć o tolerancję. Jest to bardzo ważne, najważniejsze w czuciu się normalnym i życiu w
społeczeństwie bez obaw, że ktoś może nas zaatakować słownie lub fizycznie.
Jak wyglądały początki akcji?
Zaczynając projekt nie wiedziałem tak naprawdę w jakiej formie chciałbym to robić.
Zdecydowałem się na wywiady. Pierwszy wywiad – o ile można to tak nazwać –
przeprowadziłem z kasjerem z Żabki. Była to bardzo spontaniczna, amatorska rozmowa. Ale
przyniosła dosyć kontrowersyjne efekty. Wyszło na to, że człowiek z którym rozmawiałem
odebrałby mnie na ulicy jako człowieka „pod wpływem używek”. Krótki filmik
zamieszczony na portalu YouTube wzbudził spore zainteresowanie lokalnego społeczeństwa.
Po tym fakcie postanowiłem wykorzystać „swoje 5 minut”. Po jakimś czasie stwierdziłem, że
chciałbym rozmawiać na dany temat z muzykami, którzy mnie inspirują, i słucham ich na co
dzień. Pierwszym, takim bardziej znanym gościem był Paxon, członek nieaktywnego już
zespołu Natural Dread Killaz.
Co przyczyniło się do popularności projektu w kraju?
Seria wywiadów wzbudza spore zainteresowanie samym tytułem. Nieświadomie stworzyłem
nazwę, która jest dobrym chwytem marketingowym. Przełom w działalności nastąpił podczas
uczestniczenia w akcji odmalowywania oddziału dziecięcego w Brzeskim Centrum
Medycznym, jako wolontariusz. Prezes fundacji powiedział dziennikarce z TVP3 Opole o
mojej działalności. Przyczyniło się do zrobienia krótkiego newsa o tym co robię. Bardzo mnie
to cieszyło, ponieważ zainteresowanie wywiadami przeprowadzanymi przeze mnie wzrastało.
Tak właśnie zaczęła się wielka przygoda ze wszystkimi mediami w kraju. Mogłem promować
swój autorski pomysł m.in. w Dzień Dobry TVN, Polsat News, czy w Magazynie Ekspresu
Reporterów. Od tamtej pory nie byłem już traktowany jak ktoś „inny”. Na moim kanale
pojawiało się coraz więcej gości. Ale po pewnym czasie postanowiłem robić coś więcej niż
tylko wywiady. Rozpocząłem przygodę z wykładami.
Wykłady motywacyjne – sposób terapii?
Wywiad za wywiadem, ale w końcu, zupełnie przypadkiem rozpoczęło się coś nowego.
Miałem kiedyś możliwość publicznego opowiedzenia ludziom na czym polega choroba, i co
robię w kierunku samoakceptacji. Później zacząłem myśleć o przeprowadzaniu wykładów.
Ale nie takich typowych, monotonnych, na których można zasnąć. Chociaż, tak analizując.
Ciężko byłoby zasnąć przy wykładowcy, który krzyczy i się telepie. Postanowiłem, że
wykłady prowadzone przeze mnie będą zawierały trochę stand-up, motywację do działania,
nabierania wiary w siebie. No i oczywiście elementy szczerości i wzruszenia. Co prawda nie
mam możliwości przeprowadzania takich pogadanek cyklicznie, ale za to mam okazję jeździć
po Polsce ze swoim „show”.
Dzięki publicznym występom uzyskałem bardzo wysoki poziom dystansu do swej
przypadłości. Ludzie bardzo pozytywnie reagują na widok osoby chorej, która jest tak mocno
otwarta na nowych ludzi, i nie ma problemu w komunikowaniu się z drugim człowiekiem.
Zdarzało się tak, że po zakończeniu przemówienia podchodzili do mnie zapłakani ludzie, i
chcieli po prostu porozmawiać o życiu, o swoich problemach. Jest to bardzo piękne, życiowe
doświadczenie. Nie dość, że pomagam bliźniemu, to w dodatku ktoś dzięki rozmowie ze mną
nabiera sił, wiary w lepsze jutro.
Wykład w Środzie Śląskiej. Wykład na 22. Przystanku Woodstock.
Gdzie, i jak można znaleźć „Mam tourette'a i mi z tym dobrze”?
Facebook jest teraz chyba najpopularniejszym portalem społecznym na świecie. Konto
posiada tam już zdecydowana większość populacji. Oczywiście prócz prywatnych kont
można założyć profile publiczne, czyli tzw. fanpage. Taki profil posiada każdy znany muzyk,
aktor, sportowiec, polityk, czy celebryta. Postanowiłem nie być gorszy. Założyłem dwa takie
profile. Jeden głównie dotyczący projektu. Natomiast drugi tyczy się mojej osoby, ponieważ
poprzez własną działalność nawiązałem dużo możliwości współpracy, i angażowania się w
przeróżne akcje społeczne. Opcja promowania własnych rzeczy na tym portalu jest doskonała
dla pozyskania nowych odbiorców, fanów, czy potencjalnych klientów. W dobie XXI wieku
social media mają większy zasięg niż telewizja, radio lub prasa.
Drugą, w sumie kluczową opcją promowania własnych działań jest oczywiście YouTube.
Tam zamieszczam swoje materiały, i mam możliwość obserwowania innych ludzi, którzy
również prowadzą wywiady. Także mogę obejrzeć wypowiedzi lub video blogi artystów, z
którymi mam zamiar się spotkać. Ten portal jest doskonale znany. Każdy kto słucha
jakiejkolwiek muzyki, interesuje się grami lub chce znaleźć śmieszne filmiki zna tę domenę.
Można tam znaleźć naprawdę wszystko. Dzięki temu mniejsze miasta zakładają lokalne stacje
tv. YouTube jest również doskonałym źródłem zarobków na filmikach, które wrzuca się na
swój kanał. Giganci w Polsce potrafią wyciągnąć naprawdę ogromne kwoty, przez co później
zakładają własne brandy ciuchowe lub otwierają sklepy, czy lokale powiązane z ich
działalnością.
Ostatnią metodę na promowanie jest Instagram. Można tam zamieszczać zdjęcia oraz krótkie
filmiki, które łącznie tworzą opowiadanie ze swojego życia. Dzięki umieszczaniu swoich
rzeczy pozyskuje się nowych fanów, tzw. followersów. Wbrew pozorom jest to naprawdę
dobry sposób na promowanie własnej osoby lub swoich rzeczy.
Zasięg moich filmów i zdjęć:
Można go oszacować na całkiem spory, jeśli chodzi o amatorskie, internetowe
dziennikarstwo. Niektóre rozmowy sięgają między 60.000, a 80.000 wyświetleń. Zdjęcia są
chętnie oglądane, komentowane, udostępniane. Profile facebook'owe cieszą się
zainteresowaniem z różnych stron.
Print screeny poniżej :)
Profil fb – Mam tourette'a i mi z tym dobrze
Public Realations zawarte w projekcie:
„Mam tourette'a i mi z tym dobrze” spełnia wszystkie normy jeśli chodzi o Public Relations.
Głównymi celami działań relacji publicznych są: dbałość o dobry wizerunek, akceptacja
oraz życzliwość wobec działań, które wykonujemy. Mogę śmiało stwierdzić, że wszystkie
cele są zawarte, jak i realizowane w moich aktywnościach publicznych. Postaram się teraz w
kilku zdaniach udowodnić, że każdy z celów jest realizowany.
Jako pierwszy, dbałość o dobry wizerunek - na pewno polepszam opinie swojej osoby wśród
społeczeństwa, ponieważ na co dzień walczę o tolerancję, i wspieram inne chore, nie tylko na
Tourette'a, osoby. Oczywiście niektóre osoby drażni to co robię, ponieważ zawsze jest tak, że
znajdą się ludzie, którzy są przeciwni czemukolwiek.
Akceptacja również jest zawarta w tym co robię. Odkąd założyłem oficjalne konta na
portalach dostaję dużo wiadomości od ludzi, którzy piszą bardzo szczere, czasami
wzruszające wiadomości. Piszą, że dzięki temu co zobaczyli na profilu mają więcej energii do
życia, i chcą zacząć spełniać swoje marzenia. Zdarzają się również wiadomości gdzie trzeba
reagować delikatnie i prowadzić tak jakby terapię internetową. Motywuję tych ludzi. Staram
się przekonać ich, że życie ma bardzo dużo zalet, niezależnie w jakiej sytuacji się znajdujemy.
Znajdują się też tacy, którzy poprzez zapoznanie się z zawartością kanału YouTube, czy
profilu Facebook'owego zaczęli akceptować osoby w swoim otoczeniu, które chorują na to
samo co ja.
Z życzliwością do działań jest tak naprawdę różnie. Przeważnie jeśli spotykam się z
negatywnymi reakcjami, to są to anonimowe komentarze bądź wiadomości z fałszywych
kont. Życzliwość można znaleźć wśród ludzi, którymi się otaczam. Rodzina, wykładowcy,
przyjaciele z roku, czy firmy z którymi mam przyjemność współpracować. Zazwyczaj
wsparcie okazywane przez te osoby jest ogromne, i dodaje skrzydeł do dalszego działania.
Stowarzyszenie na rzecz Tourette'a:
Co prawda praca miała dotyczyć mojego projektu, ale muszę wspomnieć o tym jak potężnie, i
skutecznie działa Polskie Stowarzyszenie Syndrom Tourette'a.
Może najpierw takie podstawowe informacje. Stowarzyszenie znajduje się w Warszawie.
Prezesem tejże organizacji jest Maciej Soborczyk – człowiek, który sam choruje na Tourette'a
i może być inspiracją dla niejednego człowieka. Maciek z wykształcenia jest tłumaczem
języka niemieckiego, ale również biegle porozumiewa się w języku angielskim. Miał okazje
być tłumaczem konferencji międzynarodowych, które trwały kilka godzin, i powstrzymywał
tiki.
PSST w ostatnich latach zrealizował dwa, ogólnopolskie kampanie społecznościowe.
„Tourette de Pologne” oraz „Z Tourettem po Polsce”, bo tak nazywały się te inicjatywy,
przyczyniły się do zorganizowania wielu akcji uświadamiających czym jest ten syndrom.
„Tourette de Pologne” został zrealizowany dzięki uzyskanym grantom Szwajcarskim.
Współpracowaliśmy wtedy również z Niemieckim stowarzyszeniem.
„Z Tourettem po Polsce” był możliwy dzięki grantom Norweskim. W dużym stopniu PSST
współpracowało z Fundacją „Batorego”, również z Warszawy. Dzięki współpracy z tą
właśnie fundacją miałem możliwość spełnienia jednego ze swoich marzeń, a nawet dwóch.
Mogłem pojechać na Przystanek Woodstock. Ale nie jako zwykły uczestnik. Byłem tam jako
wykładowca ASP. Od dwóch lat jestem tam ze swoimi wykładami, jak i stoiskiem
promocyjnym. Dzięki temu mogę uzyskać bezpośredni kontakt z osobami zainteresowanymi
tematem. Woodstockowe show jest możliwe dzięki „Domu Bez Hejtu” gdzie jest mnóstwo
innych stowarzyszeń, z całego kraju.
Warto wspomnieć również, że co roku jest „Europejski Tydzień Świadomości Zespołu
Tourette'a”. Najpopularniejszą akcją, przynajmniej według mnie, w ramach tego tygodnia
świadomości jest akcja pt. „TSelfie”. Ludzie z całego świata na profil facebook'owy o takiej
samej nazwie, jak akcja, wysyłają swoje zdjęcie gdzie puszczają oczko. Oznacza to, że
solidaryzują się z nami, turetykami. Jest to doskonała promocja tego schorzenia. Akcja jest
coraz bardziej popularna.
Kilka słów na koniec.
Cała akcja, którą prowadzę już prawie 5 lat, przyczyniła się do spełnienia wielu marzeń,
pokazania zespołu Tourette'a z zupełnie innej, totalnie pozytywnej strony. Mnóstwo ludzi,
którzy oglądali wywiad, bądź brali udział w wykładzie zrozumieli jak podchodzić do takich
ludzi, jak ja. Ogrom ludzi zmieniło swoje podejście. Nie tylko co do bycia tolerancyjnym, ale
zaczęli również doceniać to co mają na co dzień, i zaczęli spełniać marzenia. Przede
wszystkim zaczęli wierzyć w samych siebie. Uważam, że to co robię jest potrzebne w naszym
kraju. Dużo ludzi ma problem z zaakceptowaniem własnego życia lub mają kłopoty z
przełamywaniem barier, czy radzeniem sobie z przeszkodami, które ma każdy z nas.
Doszedłem do wniosku, że chcę to robić do końca życia. Wierzę mocno w to, że dzięki takim
akcjom, które promują tolerancję nasze społeczeństwo wejdzie na wyższy szczebel
samoakceptacji, realizacji celów i wiary w swoje możliwości.
Top Related