16 maja 2015 roku w naszej szkole
odbyło się Święto Gimnazjum. Na tę
uroczystość przybyli zaproszeni go-
ście, rada pedagogiczna, rodzice i
uczniowie. Impreza rozpoczęła się od
wystąpienia pana dyrektora Mariana
Żuchniewicza. Głos zabrali również
goście: p. Jerzy Sochacki, wizytator
Kuratorium Oświaty w Warszawie p.
Elżbieta Mańkowska i dyrektor Gim-
nazjum nr 1 w Gostyninie p. Robert
Pypkowski. Pierwszym punktem pro-
gramu Święta Gimnazjum była akade-
mia okolicznościowa „Wolności nie dostaje się w podarunku” przygotowana przez p. Ja-
dwigę Wojtasiak i p. Jacka Ciesielskiego. Wystąpili w niej: Magdalena Błaszkowska, Bar-
tosz Bedyk, Damian Łyziński, Aleksandra Szewczyk, Adam Kulaziński, Mateusz Cichosz,
Alicja Pietruszewska, Kacper Maślankowski, Justyna Korycka, Wiktoria Dubielak, Klaudia
Nowakowska, Emilia Nowak, Natalia Mikołajczyk, Zuzanna Rutkowska, Adrian Zalewski,
Patryk Cieślak, Albert Chodorowski, Ernest Żabka i Renata Szewczyk. W apelu mogliśmy
usłyszeć piękne, patriotyczne wiersze, teksty i piosenki, które zmusiły nas do zastanowie-
nia się choć na chwilę o losie naszej ojczyzny
w przeszłości, o wolności, którą otrzymali-
śmy, dzięki naszym przodkom.
Po apelu nastąpiła piętnastominutowa prze-
rwa, podczas której goście mogli obejrzeć
wystawę szkolną prac uczniów naszego gim-
nazjum „Sztuka cenniejsza niż złoto”, przygo-
towaną przez p. Mariannę Jędrzejewską, p.
Urszulę Pietruszewską, p. Bożenę Jeziorską i
p. Annę Rymarkiewicz. Prace, które można
było zobaczyć to szkice, karykatury, pastisze, makiety przestrzenne zamków i fragmen-
tów okolicy, wycinanki łowickie, ozdoby świąteczne.
GIMZETKA 3 1 M A J A 2 0 1 5 R . R O K 2 0 1 4 / 1 5 N U M E R 7
Samorząd Uczniowski Gimnzajum
im. gen. Józefa Hallera
w Szczawinie Kościelnym
MAJ
W T Y M
N U M E R Z E :
Święto Szkoły 1,2
Kącik literacki 3,4
Projekt gimna-
zjalny
4
Sonda korytarzo-
wa
5
Kalendarium
wydarzeń
6-9
Warto … 10-
11
Konkurs i humor 12
Z KALENDARZA
Święto Flagi
Narodowej A każda jak zorza
szalona,
biało-czerwona,
biało-czerwona!
Święto
Konstytucji
3-ego Maja Niech każdy miłość
własną
kraju miłości poświęci
S T R . 2
G I M Z E T K A
Po przerwie odbyła się premiera baśni „Zaczarowane
Echo”, przygotowana przez p. Małgorzatę Rędzikowską
i p. Marzennę Mroczkowską. Wzięli w niej udział: Echo-
Małgorzata Strzelecka, Gaudenty- Ernest Żabka, Mar-
cjanna- Alicja Pietruszewska, Król- Jakub Stępniak, Czar-
ny Rycerz- Cezary Figiel, Wiedźma- Klaudia Nowa-
kowska, Licho- Wiktoria Dubielak, Niania- Renata
Szewczyk, Miś- Adrian Zalewski, Giermek- Kamil
Lachowicz, Marynia- Katarzyna Majchrzak, Maciej-
Maciej Furman, Czarne Wróżki i Srebrzyste Mgieł-
ki- Aleksandra Michalska, Zuzanna Rutkowska,
Magdalena Błaszkowska, Magdalena Żakieta i Ka-
tarzyna Rudzińska. Była to opowieść o rycerzu
Gaudentym, który walcząc na frontach, przybył do
królestwa po odznaczenie i nagrodę za swoją od-
wagę. Na zamku poznał królewnę Marcjannę, w
której od razu się zakochał i chciał, aby ta została
jego żoną. Król, który zasiadał na tronie, nie miał
już sił, aby dobrze rządzić królestwem, więc kiero-
wał się radami, które dawało mu Echo. Pewnego
dnia zdecydował, że odda swą władzę następcy. Słucha-
jąc rady Echa postanowił wydać swoją córkę za mąż.
Echo wyznaczywszy zadanie, oznajmiło, że kto je odgad-
nie zostanie mężem królewny.
Zakochany Gaudenty chciał rozwiązać tę spra-
wę, lecz jego plany pokrzyżowali Czarny Rycerz,
Wiedźma i Licho. Uwięzili Echo w skrzyni, a
Gaudentego w pieczarze, przez co nikt nie za-
uważył, że rozwiązanie w postaci kwiatu, który
przyniósł Czarny Rycerz nie jest prawdziwe. Na
szczęście z pomocą pośpieszyła królewska Nia-
nia, która zrozumiała treść zadania i obmyśliła
sprytny plan ratujący Echo i Gaudentego z opre-
sji. Wszystko kończy się pomyślnie Marcjanna
i Gaudenty biorą ślub, a Czarny Rycerz zostaje
schwytany przez Czarne Wróżki i zabrany do
otchłani ciemności. Jak to w baśniach bywa do-
bro zwycięża a zło zostaje ukarane. Spektakl
ubarwiały baśniowe piosenki, wykonane przez
szkolnych aktorów. Podczas przedstawienia widzowie
w skupieniu przyglądali się scenom baśni, niektóre z
nich wywołały nawet dużą salwę śmiechu. Spektakl
bardzo się podobał, było zabawnie, a role były dobrze
dobrane do aktorów. Po dwóch częściach artystycz-
nych wszyscy ruszyli na parkiet, aby potańczyć przy
muzyce. Dyskoteka trwała do 21 i miło zakończyła tę
uroczystość.
Renata Szewczyk
S T R . 3 R O K 2 0 1 4 / 1 5 N U M E R 7
Była najbardziej ozię-
błą osobą jaką zna-
łem. Kochanie kogoś
takiego nie jest pro-
ste. Gdy ja się śmia-
łem, ona nawet się
nie uśmiechała. Gdy
mówiłem, że ją ko-
cham, odpowiadała
pod nosem, że wie. Nigdy nie była dobra w mówie-
niu. Nie potrafiła ubierać swoich uczuć w słowa. Nig-
dy nie wyznała swoich uczuć otwarcie. Nie powie-
działa nawet, że „mnie lubi”. Mógłbym nawet nie
być pewnym jej uczuć. Przecież była taka oschła i
obojętna. Mimo to… nie potrafiłem powiedzieć so-
bie „nie”. Całym sercem wierzyłem w jej uczucia,
wyrażane w drobnych gestach. Jak wtedy, gdy pomi-
mo faktu, że nie cierpi gotować i nie ma do tego ta-
lentu przygotowała śniadaniowy piknik. Nie wyszło
jej to najlepiej, ale… to właśnie dzięki takim chwilom
nie czułem niepewności.
Mimo to nie wolno było mi wejść do jej pokoju bez
uprzedzenia. Nie miałem prawa dotykać jej rzeczy.
Bycie blisko niej przypominało bliskość gwiazd na
niebie. Niebo ma głębię. I choć nam się wydaje, że
gwiazdy są bliskie sobie – to nieprawda. Z tego
punktu widzenia kosmos jest bardzo samotnym
miejscem. Tak było z nami. Czułem ją blisko siebie,
znałem jej uczucia, ale była daleko. Zbyt odległa.
Ona… była moją gwiazdą, której się uczepiłem. Bez
niej nie miałem nic, nie istniałem. Bez żadnych spre-
cyzowanych planów na przyszłość, bez marzeń…
moja egzystencja bez niej nie miałaby sensu. Jednak
w końcu nadszedł dzień, którego obawiałem się naj-
bardziej na świecie. Przecież ona, w przeciwieństwie
do mnie, miała konkretne plany co do swojej osoby.
Wiedziała gdzie chce studiować, że musi wyjechać
za granicę, na drugą półkulę, tak daleko ode mnie.
Nie mogłem zatrzymać jej przy sobie.
Gdy poznaliśmy się pod koniec lata, na po-
czątku roku szkolnego dzieliło nas wszystko,
a łączyło jedno – wspólna pasja. Oboje byli-
śmy świetni, ale ona miała talent jaki zdarza
się raz na dekadę. Nie mogłem z nią konku-
rować, tak jak to miałem w planach. Za-
miast tego zostaliśmy partnerami. Robiłem
wszystko co mogłem by zmniejszyć odle-
głość między nami. Po czterech wspólnie
spędzonych latach nie dzieliło nas nic. Ale
ona miała wyjechać. I tak odległość między
nami stopniowo się zwiększała… aż w końcu
dzieliło nas pół świata – ponad sześć tysięcy
mil.
Gdy wyszła z naszego mieszkania (oboje
mieliśmy daleko do liceum, więc wynajęcie
razem mieszkania w centrum było opłacal-
ne) czułem jakbym stracił coś nieodwracal-
nie. Upadłem na kolana i płakałem. A potem
leżałem i płakałem. Nie mogłem znieść tego
bólu. Jej braku. Nie powinienem tego czuć.
Była jak gwiazda, tak daleko… ale czym było
by nasze życie bez tych pięknych, zimnych i
odległych punktów na niebie?
Wiedziałem, że pewnego dnia wróci. Prze-
cież nie wyjechała na zawsze. Jedynie na
kilka lat, na studia. Ta świadomość, że jesz-
cze kiedyś ją zobaczę dodawała mi sił. Doj-
rzałem w tym czasie. Poszedłem na studia i
zakończyłem je z wyróżnieniem – dla niej.
Podświadomie chciałem by była ze mnie
dumna.
Zacząłem pracować. Można powiedzieć, że
byłem szczęśliwy. Tylko bez niej było jakoś
pusto. Jakby ktoś zabrał jakiś puzzel z ukła-
danki. Pozornie wszystko gra, ale widzisz, że
czegoś brakuje i to cię razi.
S T R . 4
Dzięki temu ,że wybrałyśmy temat
projektu gimnazjalnego ,,Współcześni boha-
terowie literaccy i filmowi oraz ich mityczne
pierwowzory" postanowiłyśmy zbadać czy
motyw Prometeusza pojawia się w filmie pt.
"Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej
Pioruna".
Pewnie większość z was oglądała ten film.
Opowiada on o losach Percy’ego oraz jego
przyjaciół Annabeth i Grovera. Czternastoletni
chłopak jest synem Posejdona (boga mórz).
Percy naraża siebie i swoich bliskich po to,
aby pomóc ludziom. Chłopak, mimo swojego
młodego wieku, nie przejmuje się konsekwen-
cjami tego, co by się stało, gdyby coś poszło
nie tak jak powinno.
Percy w działaniu kieruje się instynktem.
Nie uczył się tego, czego uczyli się inni jego
koledzy pół krwi, czyli walki, obrony czy na-
wet strategii. Nie wiedział, że jest dzieckiem
Posejdona.
Tak jak wszyscy półbogowie miał ADHD,
dzięki czemu wiedział, jak zachować się w nie-
których sytuacjach i nie zginąć podczas walki.
Prometeusz ukradł bogom ogień i po-
darował go ludziom, spotkała go straszna ka-
ra. Dlatego nazywa się go dobroczyńcą ludz-
kości.
Uważamy, że w tym filmie pojawia się mo-
tyw Prometeusza, ponieważ Percy również
bezinteresownie pomaga ludziom. Nie przej-
muje się tym, że podczas wyprawy może zgi-
nąć on lub jego przyjaciele.
Dzięki temu, że Percy nie poddał się i sta-
wiał czoła wszystkim przeciwnościom, odzy-
skał piorun Zeusa i go zwrócił. Właśnie dlate-
go nie doszło do wojny bogów. Gdyby jednak
do niej doszło, polem bitwy byłaby ziemia,
która zostałaby zgładzona.
Nikt nie kazał mu podejmować takiej a nie
innej decyzji. Głównie z powodu jego poryw-
czości i nieprzemyślenia całej akcji Percy zde-
cydował się odnaleźć zaginiony piorun.
Zachęcamy do ponownego obejrzenia filmu i
przyjrzeniu się głównemu bohaterowi.
Weronika Chmielecka, Karina Sitkiewicz, Wik-
toria Cicherska i Kamila Fortuna
G I M Z E T K A
W końcu nadszedł dzień, którego wyczeki-
wałem odkąd wyszła z naszego mieszkania,
a ja leżałem na podłodze, czując, że umie-
ram. Wróciła. Nadal był zimna i oschła. Ale
widziałem w jej oczach odbicie mojego
szczęścia, nawet delikatnie się uśmiechnęła.
A potem się okazało, że nie przyjechała na
stałe. Mimo, że dopiero wróciła, już plano-
wała wyjazd do Ameryki! Chciałem być zły.
Chciałem jej powiedzieć jak bardzo zranił
mnie jej wyjazd. Jak cierpiałem przez te lata,
wytrwale znosząc pustkę po niej. Jak cieszy-
łem się z jej powrotu i jak bardzo znów mnie
rani. Nie wytrzymałbym kolejnego rozstania.
To by mnie zabiło. Ale wtedy powiedziała
coś co poruszyło mnie do głębi:
„Zamieszkajmy razem. Przez ten rok, póki
nie wyjadę.” Te słowa mogą się wydawać
naturalne. Jasne, gdyby to była jakakolwiek
inna dziewczyna – to byłoby normalne. Tyl-
ko, że to była ona – nigdy nie wychodząca z
inicjatywą. Nigdy otwarcie nie ustaliliśmy, że
jesteśmy „chłopakiem” i „dziewczyną”. Mi-
mo, że wynajmowaliśmy wspólnie mieszka-
nie, nigdy nie sypialiśmy w jednym łóżku. A
wtedy to ona chciała byśmy byli blisko. Ona
potrzebowała mnie. Przytuliłem ją i zaczą-
łem się śmiać przez łzy, że „jasne, bo jak mo-
głoby być inaczej?”
Zrozumiałem jedno. Nie mogę jej przy sobie
zatrzymywać. I nie mogę wiecznie na nią
czekać. Przeżyliśmy wiele wspólnych wspo-
mnieć, które teraz są bliznami. Były chwile
radosne (jak tamten dzień, gdy poszliśmy na
piknik), żałosne (właśnie taki był początek
naszej znajomości, moje zachowanie woła o
pomstę do nieba) i rozpaczliwe (jak wtedy,
gdy rozpaczliwie się przytuliła. Ten jeden
raz, krótka chwila, w której na murze, który
ją otaczał pojawiła się rysa). Dorosłem. Ona
zawsze miała cele.
S T R . 5 R O K 2 0 1 4 / 1 5 N U M E R 7
Wróciła z Ameryki na rok, a czym jest rok w porównaniu
lat pustki? To nie powrót, a krótka przerwa w realizacji
planów. Przerwa, którą zdecydowała się poświęcić mi.
Razem wróciliśmy do znów naszego mieszkania. Ale tyl-
ko na rok.
„Przez ten rok przygotuję się do twojego wyjazdu. Z
każdym dniem, stopniowo, będę coraz bardziej przygo-
towany na dzień, w którym znikniesz. Będę się przygoto-
wywał tymi dniami, gdy najszczęśliwsi byliśmy nie robiąc
zupełnie nic” – tak myślałem. Myliłem się. Bolało tak
samo.
„Obiecuję Ci, że pokażę ci że sześć tysięcy mil można po-
konać równie łatwo jak nic. Bo widzisz… tamtego dnia,
gdy wyjechałam… ja też płakałam…”
Natalia Mikołajczyk
Wybory na stanowisko Prezydenta RP, odbywają
się co 5 lat, chyba że z jakiegoś powodu kadencja
prezydenta zakończy się szybciej. Ta sama osoba
może sprawować urząd prezydenta jedynie przez
dwie kadencje. Bierne prawo wyborcze przysługuje
wszystkim obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej,
którzy ukończyli 35 lat, nie są pozbawieni praw
wyborczych do Sejmu i zbiorą przynajmniej
100 tysięcy podpisów osób popierających ich
kandydaturę. Czynne prawo wyborcze posia-
dają wszyscy pełnoletni obywatele Polski, rów-
nież ci zamieszkali na stałe za granicą. Prezy-
dentem zostaje ten kandydat, który otrzyma
ponad połowę wszystkich ważnie oddanych
głosów. Frekwencja wyborcza nie wpływa na
ważność wyborów. W przypadku, gdy żaden z
kandydatów nie otrzyma wymaganej liczby
głosów, dwa tygodnie później odbywa się II
tura głosowania, w której uczestniczą dwaj
kandydaci z największą liczbą głosów z I tury.
Dla zwycięstwa w II turze wystarczy otrzymać
więcej głosów niż inny kandydat.
10 maja 2015 r. odbyła się I tura wyborów pre-
zydenckich, w których obywatele wybierali
swojego przedstawiciela spośród 11 kandyda-
tów (Grzegorz Braun, Andrzej Duda, Adam
Jarubas, Bronisław Komorowski, Janusz Kor-
win-Mikke, Marian Kowalski, Paweł Kukiz,
Magdalena Ogórek, Janusz Palikot, Paweł Ta-
najno i Jacek Wilk). Do II tury, mającej miej-
sce 24 maja przeszedł Bro-
nisław Komorowski i An-
drzej Duda. Po przeliczeniu
głosów z 51 okręgów oka-
zało się, że zwycięzcą wy-
borów jest Andrzej Duda,
którego poparło 51,55 pro-
cent Polaków. Na Bronisła-
wa Komorowskiego swój
głos oddało 48,45 proc.
uprawnionych do głosowa-
nia.
Wśród uczniów naszego
gimnazjum przeprowadziłam sondę, na te-
mat tego na kogo oni oddaliby swój głos.
Udział w szkolnych wyborach wzięło 76
uczniów. Oto wyniki:
-Andrzej Duda: 57 osób (75%)
-Bronisław Komorowski: 19 osób (25%)
Justyna Korycka
S T R . 6
21 kwietnia odbyła się wycieczka do
Warszawy zorganizowana przez p. Annę Ry-
markiewicz. Wraz z nami pojechały p. Kamila
Buła, Marianna Jędrzejewska i Urszula Pietru-
szewska. Celem naszej wycieczki było zwiedze-
nie Muzeum Narodowego, Zamku Królewskie-
go, Starego Miasta i Stadionu Narodowego.
W Muzeum Narodowym podzieliliśmy
się na dwie grupy. Jedna z nich miała lekcję o
obrazach z XIX wieku, a druga o dziełach XX i
XXI wieku.
Na początku każda z grup została za-
znajomiona z cechami sztuki z omawianego
okresu i obejrzała kilka dzieł. Następ-
nie p. przewodniczki podzieliły nas na
mniejsze grupy, w których mieliśmy
za zadanie opisać przeznaczony dla
nas obraz i dowiedzieć się czegoś o
życiu autora. Po wyszukaniu potrzeb-
nych informacji musieliśmy przedsta-
wić wyniki naszej pracy pozostałym
grupom. Po wykonaniu zadania mieli-
śmy chwilę czasu na samodzielne
zwiedzanie innej części muzeum, w której znaj-
dowały się dzieła z okresu średniowiecza i no-
wożytności.
Po wyjściu z muzeum udaliśmy się na
Zamek Królewski. Tu ponownie zostaliśmy po-
dzieleni na dwie grupy. Pierwsza zajęła się w
większym stopniu historią związaną z zamkiem
i jego mieszkańcami, a druga zaznajomiła się z
tym, jak zmieniała się sztuka. Prze-
wodnicy bardzo ciekawie opowia-
dali nam o dziełach przechowywa-
nych w zamku. Zmęczeni zwiedza-
niem udaliśmy się na obiad.
Po posiłku przespacerowaliśmy się
ulicami Starego Miasta, po czym
wsiedliśmy do autobusu i udaliśmy
się w stronę Stadionu Narodowego.
Tam poczekaliśmy chwilę na p.
przewodniczkę, a następnie udali-
śmy się na długo wyczekiwane
zwiedzanie. Najpierw usiedliśmy na
trybunach i wysłuchaliśmy historii
powstania stadionu, informacji o całej mecha-
nizacji zamykanego dachu, rozmieszczenia ho-
norowych loż. Pani wytłumaczyła nam również,
dlaczego została użyta szaro-czerwona kolory-
styka miejsc siedzących i stadionu na zewnątrz.
G I M Z E T K A
S T R . 7 R O K 2 0 1 4 / 1 5 N U M E R 7
rozgrywkach. Dowiedzieliśmy się, że dwie z nich są
wypełnione lodowatą wodą, a trzy lodem. Na koniec
wyszliśmy drzwiami, którymi piłkarze udają się na
płytę stadionu i zobaczyliśmy studio komentatorskie.
Wróciliśmy w doskonałych humorach i mamy
nadzieję na więcej takich wycieczek.
Ada Rogacka, Wika Dubielak
Później udaliśmy się trasą piłkarza, po-
cząwszy od autostrady podziemnej, gdzie piłkarze
rozmawiają z dziennikarzami oraz przechodzą do
szatni. Potem znaleźliśmy się w szatniach zawodni-
ków, gdzie największą atrakcją były oryginalne ko-
szulki naszych piłkarzy. Widzieliśmy też prysznice,
które służą do ochłody w trakcie meczu oraz wan-
ny, których zawodnicy używają po zakończonych
5 maja klasy drugie po lekcjach udały się do-
Płocka do kina Helios. Film, na który się wybrali-
śmy nosił tytuł "Piramida". Kiedy dojechaliśmy na
miejsce okazało się, że jesteśmy za wcześnie i mu-
sieliśmy chwilę poczekać. Po kilkunastu minutach
ruszyliśmy w stronę sali kinowej. W środku zajęli-
śmy miejsca i czekaliśmy na seans. Po reklamach
zgasło światło i wszyscy skupili się na ekranie. Film
okazał się mieć niesamowicie ciekawą fabułę, ale
był też okropnie przerażającym horrorem. Grupa
egiptologów odkrywa piramidę zakopaną w pia-
skach pustyni. Podczas eksploracji jej wnętrza,
badacze gubią się w labiryncie podziemnych kory-
tarzy i odkrywają, że w piramidzie kryją się niesa-
mowite istoty, które zaczynają na nich polować.
Opuściliśmy kino pełni
mieszanych uczuć stra-
chu i ekscytacji. Po se-
ansie tradycyjnie udali-
śmy się do McDonalda,
który trochę ostudził
nasze emocje. Jednak i
tam słychać było dys-
kusje na temat historii
zawartej w filmie i za-
chowaniach bohaterów. To dowodzi jak wielkie
wrażenie zrobił on na wszystkich.
Wyjazd uważamy za udany i chcielibyśmy
więcej takich przyjemności.
Wika Dubielak
S T R . 8
Dnia 9. maja br. w ramach zajęć Akade-
mii Uczniowskiej odbyła się wycieczka do War-
szawy, w której udział wzięli uczniowie klas III
pod opieką p. Heleny Grabarczyk, p. Marzanny
Krasnodębskiej, p. Bożeny Fladzińskiej i p. Ma-
riana Żuchniewicza. Program wyjazdu obejmo-
wał uczestnictwo w 19. Pikniku Naukowym na
Stadionie Narodowym oraz spacer po Ogrodzie
Botanicznym PAN w Powsinie.
Ze szkoły wyjechaliśmy o 8.00 i poje-
chaliśmy na Stadion Narodowy. Mieliśmy tam
okazję obejrzeć wiele ciekawych stoisk oraz
wykonać mnóstwo eksperymentów, słuchali-
śmy także, jak młodzi naukowcy tłumaczą nam
prostym językiem skomplikowane zjawiska fi-
zyczne, biologiczne i chemiczne. Znajdowały się
tam m.in. stanowiska Instytutu Podstawowych
Problemów Techniki, Wydziału Cybernetyki
WAT, Instytutu Chemii Fizycznej PAN, Instytutu
Biologii Molekularnej Pan, Instytutu Optyki
Stosowanej, Instytutu Automatyki I Robotyki
PW. Większości osób najbardziej podobała się
Kryminalistyka. Dzięki ostatnio zdobytej wiedzy
na lekcjach fizyki nasi uczniowie chwalili się
znajomością zagadnień z optyki, załamania światła i
soczewek, a także bez problemu rozróżniali obrazy
załamane w zwierciadłach płaskich od tych załama-
nych w zwierciadłach wklęsłych i wypukłych. Warto
wspomnieć, że Rafał Frontczak z IIIb
wziął udział w konkursie organizo-
wanym przez pawilon motoryzacyj-
ny- jego zadaniem było kierowanie
samochodem z symulatorem jazdy.
Rafał dzielnie prowadził auto 4 mi-
nuty (co udało się niewielu spośród
bardzo dużej ilości chętnych) i w
nagrodę otrzymał profesjonalne
okulary 3D.
Po kilku godzinach naszym
celem był Ogród Botaniczny. Mieli-
śmy szczęście oglądać go w najpięk-
niejszej porze roku, gdy rośliny kwi-
tły i wszędzie było kolorowo. Zoba-
czyliśmy żywą skamielinę- miłorząb
dwuklapowy, który niedawno poznaliśmy na lekcjach
biologii, omawiając ewolucjonizm. Z zachwytem oglą-
daliśmy piękne
okazy kwiatów,
drzew, krzewów i
wielu innych.
Jak każda
wycieczka, tak
również i ta zakoń-
czyła się posiłkiem
w McDonaldzie.
Był to bar-
dzo udany wyjazd,
dzięki któremu
dowiedzieliśmy się
wielu interesują-
cych rzeczy oraz
p o s z e r z y l i ś m y
swoją wiedzę z różnych dziedzin.
Emila Nowak
G I M Z E T K A
S T R . 9 R O K 2 0 1 4 / 1 5 N U M E R 7
Czasem się kłócicie i serce Wam obu pęka... ale przecież się bardzo kochacie. Matka to najcenniejsza fortuna! Każdy z nas ma dwa takie skarby. Jeden na Ziemi, a drugi w Niebie. Jan Paweł II powiedział: "Zawierzcie się Jej z ufnością!" Ona kocha wszystkie swe dzieci. Jeśli czasem rozpacz rozdziera Twe serce, znajdź sobie ciche i spokojne miejsce i pomódl się chwilę, porozmawiaj z Mateńką. Ona Ci pomoże. Uwierz mi, Ona Cię bardzo kocha!
Paulina Morawska
R o k
2015 został
ogłoszony Ro-
kiem św. Jana
Pawła II. Jan
Paweł II był
c z ł ow ie k iem
wielkim wiarą,
miłością i ser-
cem. Wyrazem
szacunku papieża do każdego człowieka było jego
otwarcie na ludzi duchowo bogatych, niezależnie od
ich wykształcenia, przekonań filozoficznych, religij-
nych, wiary lub niewiary. Zostawił po sobie naukę
skrytą w naszych sercach. W swej posłudze całkowi-
cie zawierzył się Maryi. Mówił: „ Matko Najświętsza,
Pani Kalwaryjska Tobie oddaję wszystkie owoce me-
go życia i posługi, Tobie zawierzam losy Kościoła,
Tobie polecam mój naród.”
Szkolna biblioteka zorganizowała konkurs
literacki „Totus Tuss” skierowany do uczniów gim-
nazjum. Słowa „Tutus Tuus” to motto Jana Pawła II,
którym kierował się całe życie. Celem konkursu było
wzbudzenie w młodzieży wrażliwości na wiarę, zain-
teresowanie życiem, nauczaniem i twórczością pa-
pieża, głębsze przemyślenie i próba zrozumienia
słów Jana Pawła II, rozwijanie umiejętności literac-
kich. Swoich sił spróbowało 8 uczniów. Przedstawili
różnorodne prace: opowiadania, wiersze, listy, kart-
ki z pamiętnika, czym nie ułatwili pracy jury.
Przyznano następujące nagrody: I miejsce-
Wiktoria Dubielak kl. IIc, Mateusz Cichosz kl. Ib, II
miejsce - Renata Szewczyk kl. IIb, III miejsce - Pauli-
na Morawska kl.III a, Katarzyna Kowalczyk kl. Ib, Pa-
trycja Pastuszko kl. Ib. Gratulujemy sukcesów!
Poniżej prezentujemy wiersz Wiktorii Dubielak—
laureatki pierwszego miejsca.
Najcenniejszy skarb
Matka. Jedno słowo, tyle uczuć. Matce można ufać, bo nikt nie kocha Cię tak, jak Ona. Matka chce dla Ciebie najlepiej. Próbuje pomóc nawet wtedy, gdy cała sytuacja Ją rani.
9 maja 2015r. Zuzanna
Rutkowska i Alicja Pie-
truszewska- uczennice
naszego gimnazjum
wzięły udział w II Festi-
walu Piosenki Papie-
skiej "Jan Paweł II -
C z ł o w i e k Ś w i ę -
ty", którego organizato-
rem było Gimnazjum
im. Jana Pawła II w Gą-
binie. W festiwalu wzięło udział 27 wykonawców z pię-
ciu okolicznych powiatów, którzy rywalizowali w trzech
kategoriach wiekowych. Jury składające się z nauczy-
cieli Szkoły Muzycznej w Gąbinie oceniało dobór reper-
tuaru, innowacje muzyczne, interpretację utworu, mu-
zykalność, warunki głosowe wykonawców oraz ogólny
wyraz artystyczny. Miło nam poinformować o sukcesie
naszych reprezentantek. Alicja Pietruszewska zajęła II
miejsce, a Zuzanna Rutkowska otrzymała wyróżnienie.
Gratulujemy również panu Jackowi Ciesielskiemu który
czuwał nad pracą dziewczyn i pomógł im przygotować
się do występu. Życzymy dalszych sukcesów.
Zuzanna Rutkowska
S T R . 1 0
WARTO OBEJRZEĆ Avengers: Czas Ultrona (ang. Avengers: Age of Ultron) –
amerykański film akcji science fiction na podstawie serii komiksów o gru-
pie superbohaterów o tej samej nazwie wydawnictwa Marvel Comics.
Jego uroczysta światowa premiera odbyła się 13 kwietnia 2015 roku,
natomiast polska 7 maja tego samego roku. Za reżyserię i ze scenariusz
odpowiada Joss Whedon. Jest on kontynuacją Avengers oraz należy do II
Fazy Marvel Cinematic Universe. Kiedy Tony Stark próbuje wskrzesić
dawno zapomniany program utrzymania światowego pokoju, sytuacja
niespodziewanie się komplikuje. Na scenę wkracza mroczny Ultron ze
zbrodniczym planem zniszczenia całej planety. Los milionów niewinnych
istnień spocznie w rękach najpotężniejszych bohaterów Ziemi z drużyny
Mścicieli. Iron Man, Kapitan Ameryka, Thor, Hulk, Czarna Wdowa i Haw-
keye zostaną wystawieni na największą próbę pełną niełatwych sojuszy i
niespodziewanych zwrotów akcji.
Olga Strzałkowska
G I M Z E T K A
28 maja rozpoczął się sezon reprezentancki polskich siatkarzy. Już pierwszy mecz w rozgrywkach w Lidze Światowej przyniósł biało-czerwonym zwycię-stwo. Polacy rozegrali mecz z Rosją w gdańskiej Ergo Arenie. Wspaniała at-mosfera towarzyszyła w hali przez cały mecz. Odnieśliśmy znaczące zwycię-stwo 3:0 (25:16, 25:17, 25:20), nie dając Rosjanom żadnych szans. Nasza drużyna jest w bardzo dobrej formie o czym świadczą wysokie statystyki. Do kadry powrócił Bartosz Kurek, któremu od razu przydzielono nową pozycję na boisku. ,,Awansował" z pozycji przyjmującego na pozycję atakującego.
Bardzo dobrze sprawdził się w tym meczu. Do szerokiego grona siatkarzy dołączyło również wielu młodych utalentowanych ludzi, m.in. Mateusz Bieniek, który już w pierwszym swoim meczu zadebiutował. Trochę o piłce nożnej. Reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak gra w klubie Sevilla Fútbol Club. 27 maja 2015 zdobył wraz z klubem puchar Ligi Europejskiej. W meczu finałowym rozgrywanym na Stadionie Narodo-wym w Warszawie Sevilla wygrała z Dnipro Dniepropetrowsk 3:2, a Grzegorz Krychowiak strzelił bramkę wy-równującą na 1:1 w 28. minucie. Krychowiak został wybrany do najlepszej jedenastki sezonu 2014/2015 Pri-mera División przez oficjalny portal UEFA, hiszpański dziennik Marca, a także telewizję Sky Sports. Robert Lewandowski 28 kwietnia 2015 w 117. minucie przegranego po rzutach karnych przez Bayern meczu półfinałowego Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund doznał kontuzji w starciu z bramkarzem BVB Michel-lem Langerakiem. Lewandowski zdołał dokończyć spotkanie, lecz nie wziął już udziału w konkursie rzutów karnych. Bezpośrednio po meczu został przewieziony do szpitala. Badania wykazały, że wskutek starcia z przeciwnikiem polski napastnik doznał złamania nosa, pęknięcia kości twarzy oraz wstrząśnienia mózgu. Za-wodnik nie pamiętał także końcówki meczu. W ostatnim meczu, który rozegrał w masce chroniącej kości, zdołał strzelić jednego gola. Życzymy Lewandowskiemu szybkiego powrotu do pełnej sprawności.
Ada Rogacka,
WARTO PRZECZYTAĆ
S T R . 1 1 R O K 2 0 1 4 / 1 5 N U M E R 7
Czy kiedykolwiek myśleliście, że gra RPG może nie tylko umożliwiać śledzenie
losów bohaterów? Przypuśćmy, czysto hipotetycznie, że na rynku pojawia się
gra, dzięki której gracz może stać się swoją postacią. Że granica między tym co
prawdziwe, a tym, co znajduje się na ekranie komputera zaczyna się zacierać. To
brzmi jak sen maniaka komputerowego, prawda? Cóż, nie do końca. To świat
stworzony przez Cecilię Randall. Gra nazywa się Hyperverstum .
Dzięki Hyperverstum każdy może przenieść się do dowolnej epoki, uczestniczyć
w najdonioślejszych wydarzeniach z przeszłości i być kim chce. Główni bohatero-
wie Ian, Daniel i Jodie przenoszą się do XIII – wiecznej Francji. I w tym momencie
następuje awaria systemu. Fikcja miesza się z rzeczywistością i granica między
tymi dwoma światami nie jest już jedynie lekko zatarta. Jej nie ma. To co do tej
pory było fikcją staje się rzeczywistością. Nie można tego zatrzymać w dowol-
nym momencie. Nie można wrócić do tego co przez całe życie było realne.
„Hyperverstum” to książka godna polecenia, zwłaszcza pasjonatom literatury przygodowej i gier RPG. I udo-
wadnia, że wśród nas, ludzi żyjących w dobie Internetu, ze świecą można szukać kogoś, kto odnalazłby się w
średniowieczu.
Natalia Mikołajczyk
pierwszej solowej płyty zatytułowa-nej Ocalona. W lutym 2013 piosen-karka otrzymała nominację do na-grody Wiktory 2012 w kategorii Gwiazda piosenki i estrady. Wtedy też została gospodynią cyklu przed-stawiającego wzruszające, inspiru-jące i dramatyczne historie ludzi, w programie Dzień Dobry TVN. 14 kwietnia 2014 została nagrodzona w plebiscycie „ONA to SKARB”. 8 czerwca 2014 Monika Kuszyńska wystąpiła na 51. KFPP w Opolu, wykonując utwór „Moja i twoja na-dzieja” w ramach koncertu „25 lat! Wolność – ko-cham i rozumiem”. W maju 2015 z utworem „In the Name of Love” Ku-szyńska reprezentowała Polskę podczas 60. Konkursu Piosenki Eurowizji organizowanego w Wiedniu. 21 maja wystąpiła w drugim półfinale konkursu i zakwa-lifikowała się do finału. Ostatecznie zajęła 23. miejsce z 10 punktami na koncie. W czerwcu Kuszyńska wystąpi na 52. KFPP w Opolu podczas koncertu „SuperDebiuty”.
Małgorzata Strzelecka
Monika Kuszyńska jest polską piosenkarką i au-torką tekstów, byłą wokalistką zespołu Varius Manx. Ze swoim pierwszym zespołem, Farenheit, wydała singel „Film”. Podczas nagrywania tej pio-senki zauważona została przez lidera Varius Ma-nx, Roberta Jansona. Pod koniec roku 2000 zosta-ła wokalistką tego zespołu, zastępując Kasię Stan-kiewicz. W styczniu 2003 roku zespół wziął udział w krajowych eliminacjach do 48. Konkursu Pio-senki Eurowizji z utworem „Sonny”. 28 maja 2006 Monika Kuszyńska wraz z członkami zespołu Va-rius Manx miała poważny wypadek samochodo-wy pod Miliczem. Od czasu wypadku Kuszyńska pozostała sparaliżowana od pasa w dół i porusza się na wózku inwalidzkim. 16 lipca 2006 w trakcie odbywającego się w Sopocie festiwalu TOPtrendy 2006 miał miejsce charytatywny koncert na rzecz poszkodowanych w tym wypadku artystów. W czerwcu 2010 po raz pierwszy od wypadku Ku-szyńska zaśpiewała publicznie, wykonując w pro-gramie Dzień Dobry TVN utwór „Nowa rodzę się”. 2 czerwca z utworem „Ocaleni” wokalistka wzię-ła udział w konkursie „Premiery” na 49. KFPP w Opolu. 12 czerwca 2012 odbyła się premiera jej
WARTO POSŁUCHAĆ
********************** Jasiu spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskie-go. Nauczycielka pyta się go: - Jasiu, dlaczego się spóźniłeś? - Bo napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce! - To straszne! - mówi nauczycielka - I co było potem? - Potem zabrał mi zeszyt z zadaniem domowym!
*********************** Jasiu pyta się ojca: - Tato, ile kilometrów ma Nil? - Nie wiem. - A kto to był Jan Henryk Dąbrowski? - Nie wiem. - A stolicą jakiego państwa jest Madryt? - Jasiu nie męcz tatusia - prosi matka. - Nie stresuj dziecka, kochanie. Jak się nie będzie py-
tał, to niczego się nie dowie.
***********************
Kasia Kowalczyk
Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego na-uczyciel napisał do rodziców: - Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba myć. Następnego dnia w dzienniczku ojciec odpisał: - Jasiu nie jest do wąchania. Jasia trzeba uczyć.
********************* Idzie Jasio z babcią ulicą, Jasio zauważa 10 zł i mówi do babci: - Babciu, babciu tam leży 10 zł!!!! A babcia na to: - Co leży niech leży... Idą dalej a Jasio zauważa 50 zł i mówi szybko do bab-ci: - Babciu, spójrz, tam leży 50 zł!!! A babcia znów na to: - Jasiu, co leży niech leży... Idą, idą a Jasio zauważa 200 zł i szybciutko mówi do babci: - Babciu, babciu, patrz tam dalej leży 200 zł!!! A babcia ponownie mówi: - Co leży niech leży... Idą, idą, a nagle babcia potknęła się o kamień, prze-wróciła się i mówi szybko do Jasia: - Jasiu, Jasiu pomóż mi szybko!!! A Jasio na to: - Babciu, co leży niech leży!!!
********************* - Jasiu, ale masz krzywe nóżki! Masz tak od małego? - Nie, proszę pani, od kolan.
*********************** Jasiu jeździ koło kościoła rowerem. Spotyka go ksiądz i mówi: - Jasiu, idź się pomódl do kościoła, niedługo jest święto. - Ależ proszę księdza, rower mi ukradną. - Nie bój się Duch Święty go popilnuje. Jasiu poszedł do kościoła i zaczyna się modlić: - W imię Ojca i Syna i Amen. Ksiądz słysząc to odezwał się: - Jasiu a gdzie Duch Święty?? - Pilnuje roweru - odpowiedział Jasiu
*********************** Jasiu poszedł z babcią do kościoła i babcia mówi (modli się): - Moja wina , moja wina , moja bardzo wielka wina. A Jasiu: - Babci wina , babci wina , babci bardzo wielka wina.
********************
KTO ZJADŁ
SŁODYCZE Pół godziny temu na stole leżała porcja cu-kierków, a teraz ich nie ma. Ojciec spojrzał sro-
go na swoich dwóch synów i dwie córki. - Kto zjadł słodycze? - zapytał. - Ja nie - odparła Joasia. - To któraś z dziewczyn - powiedział Rysiek. - Nie, nieprawda - zawołał Marek. - To Rysiek zjadł. - To nieprawda - rzekła Hania. Z długoletniego doświadczenia ojciec wiedział, że troje z nich zawsze mówi prawdę, a jedno zaw-sze kłamie. A więc prawie natychmiast wiedział, kto zjadł słodycze. Pytanie: Kto to był i jak do tego ojciec do-szedł? Rozwiązanie konkursu proszę dostarczyć do
mnie. Obowiązuje zasada KTO PIERWSZY, TEN
LEPSZY. Magdalena Nowak
HUMOR
Gimzetka
Top Related