MAŁGORZATA JAGIELSKA
KURPIE – MOJA MAŁA OJCZYZNA
KONARZYCE 2002
2
SPIS TREŚCI 1. Spis treści …………………………………………………………………….................. 2
2. Wstęp……………………………………………………………………………................ 3
3. PołoŜenie puszczy kurpiowskiej …………………….….…………………………….. 5
4. Pochodzenie i historia ludności kurpiowskiej ……………………………………... 7
5. Mowa i słowniczek gwary kurpiowskiej …….…………………….…………..…… 10
6. Wieś, zagroda i chata kurpiowska ……….………………………………………..…15
7. Kurpiowskie stroje ludowe ………………………………………………………….. 24
8. Zwyczaje i obrzędy ………………………………………………………................… 28
9. Kurpiowska muzyka ludowa i tańce regionalne ……………….………………… 39
10. Potrawy kuchni kurpiowskiej ………………………………..………………….…… 43
11. Zajęcia ludności kurpiowskiej - sztuka ludowa …………………………………..51
12. Gadki kurpiowskie ……………………………………………….………………….… 62
13. Atrakcje turystyczne …………………………………………………………...……… 66
14. Bibliografia ………………………………………………………………….…………... 69
3
WSTĘP „...Kto będzie kochał serdeczny swój zakątek, ten Ojczyznę całą równieŜ będzie miłował...”
Adam Chętnik
Kurpiowszczyzna obejmuje powierzchniowo stosunkowo niewielki obszar,
ale ze względu na swoją przeszłość stanowi do dziś odrębny region historyczno-
kulturowy. Region ten, a szczególnie Kurpiowska Puszcza Zielona, budził zawsze
szczególne zainteresowanie, fascynował wielu ludzi. MoŜna spotkać się z
poglądami dopatrującymi się podobieństwa między Kurpiami i góralami.
Dziś o regionie kurpiowskim jego mieszkańcy wiedzą niewiele więcej niŜ
o innych regionach. Ten stan rzeczy moŜna zmienić poprzez wdraŜanie w szkołach
edukacji regionalnej. Warto to robić niezaleŜnie od tego, czy dana szkoła znajduje
się w granicach etnicznej Kurpiowszczyzny czy teŜ nieco dalej.
Przekazywanie dziedzictwa kulturowego odbywa się na róŜnych drogach
i w róŜnych formach. Jednak szkoła jest tą instytucją, która ma w tym względzie
wyjątkową rolę do spełnienia. To właśnie od wysiłków i starań tej najbardziej
masowej instytucji, jaką jest szkoła, zaleŜy ocalenie tradycji i w ogóle toŜsamości
narodowej. Ogromne pole do działania w tej dziedzinie mają nauczyciele.
Regionalizm to nie tylko urok barwnych strojów, pięknych śpiewów i
ognistych tańców. Regionalizm to powrót do korzeni, który staje się elementem
wychowawczym, to nauka tego co w Ŝyciu daje wsparcie w trudnych chwilach. To
równieŜ pewne nawyki, które pozwolą czuć się pewnym siebie i swoich
umiejętności. Regionalizm to wartości ponadczasowe, które zostają w kaŜdym
człowieku.
Warto o tym pamiętać.
Edukacja regionalna powinna być oparta na zweryfikowanych systemach
wartości, które traktują człowieka integralnie, w nierozdzielnym związku z bliskim
mu światem przyrody i ludzi, a takŜe ich dokonaniami materialnymi oraz
duchowymi. W ten sposób umoŜliwia kompleksowe ujmowanie procesu nauczania
4
i wychowania. Nie moŜna więc jej ograniczać jedynie do przeszłości, gdyŜ dzięki
temu, Ŝe jest teŜ ukierunkowana na doskonalenie współczesności i przyszłości
regionu, pełni waŜną funkcję wychowawczą w kształtowaniu postaw twórczych i
aktywnych, odpowiedzialnych za kontakty społeczne w najbliŜszym środowisku.
Właściwie rozumiana edukacja regionalna nie stanowi jakiejś dziedziny
wychowania, ale dotyczy całego wychowania. Jest ona bowiem określoną
orientacją i zarazem treścią edukacji ogólnej i jako taka powinna być realizowana
w całokształcie oddziaływań wychowawczych, podejmowanych przez wszystkich
nauczycieli i wszystkie instytucje wychowawcze, jak równieŜ przez inne instytucje,
które w sobie właściwy sposób są zaangaŜowane w upowszechnianie idei
regionalizmu i pomnaŜanie wartości regionalnych.
Realizacja celów edukacji regionalnej wymaga zaangaŜowania się
wszystkich osób odpowiedzialnych za wychowanie dzieci i młodzieŜy. Istnieje przy
tym pilna potrzeba współpracy rodziny i szkoły w realizacji załoŜeń edukacji
regionalnej.
W dziedzinie kształtowania toŜsamości regionalnej i postaw
odpowiedzialnego uczestnictwa w Ŝyciu regionu podstawową rolę powinna
spełniać rodzina, w której dziecko od najmłodszych lat ma moŜliwość poznawania
tradycji regionalnych i odkrywania bogactw oraz wielowymiarowości regionalnego
dziedzictwa kulturowego. To właśnie do zadań rodziców naleŜy troska o
wychowanie dzieci, o poszanowanie dóbr kulturowych będących nośnikiem
istotnych wartości. RównieŜ rodzice powinni uczyć dzieci, jak naleŜy obcować z
dobrami kultury regionalnej, ukazując zarówno związek kultury regionalnej z
człowiekiem, jak i głęboki sens pozytywnego działania na rzecz wspólnoty
regionalnej. Współpraca rodziców i szkoły w realizacji załoŜeń edukacji regionalnej
pozwala wychowywać nie tylko młode pokolenie, lecz takŜe rodziców w duchu
poszanowania regionalnego dziedzictwa kulturowego i świadomego uczestnictwa
w Ŝyciu wspólnoty regionalnej. Istnieje więc potrzeba współdziałania rodziny
i szkoły w edukacji regionalnej, przy czym rola szkoły jest uzupełniająca i
wspierająca. W ten sposób staje się moŜliwa integracja wychowania i pełny rozwój
osoby wychowanka.
5
POŁOśENIE PUSZCZY KURPIOWSKIEJ
„Hen, gdzie piaski i moczary,
Gdzie zielone zawsze bory,
Gdzie zamieszkał ludek stary,
Dzielny, bitki, rześki, skory;
Gdzie junacze kwitły czasy,
Gdzie zwierz błąkał się w gęstwinie,
Tam Zielonej Puszczy lasy,
A przez puszczę Narew płynie.”
Adam Chętnik – „Pieśń o Kurpiach”
Kraina Puszczy Zielonej graniczy z południową częścią Mazur i stanowi duŜą
część północnego Mazowsza. Równina Kurpiowska jest jednym z największych
i najciekawszych regionów etnograficznych w Polsce. Puszcza Zielona (znana
równieŜ pod nazwą Puszczy Myszynieckiej) stanowi północny fragment Puszczy
Kurpiowskiej, rozciągającej się w północno-wschodniej części Niziny
Mazowieckiej, nad Narwią i jej dopływami. Nazwę swą wzięła od lasów rosnących
na podmokłych gruntach, wśród bagnisk i rozlewisk. DuŜe przestrzenie zajmują
łąki i pastwiska. Pól uprawnych jest niewiele. Druga, połoŜona pomiędzy Narwią i
Bugiem, część Puszczy Kurpiowskiej, to Puszcza Biała. Nazwa jej wywodzi się od
piasku bielejącego wśród lasów.
W dziejach Polski waŜną rolę historyczną odegrali Kurpie z Puszczy Zielonej
i do dziś utrzymali swą odrębność etnograficzną.
Równina Kurpiowska na zachodzie, południu i wschodzie ograniczona jest
krawędziami wysoczyzn morenowych, a ku północy przechodzi w Równinę
Mazurską. Rzeki, dopływy Narwi, płyną równolegle do siebie, w kierunku
6
południowo-wschodnim. Wysokości bezwzględne wynoszą średnio 100 - 110
m n.p.m.
Od zachodu Równina Kurpiowska ograniczona jest Wysoczyzną
Ciechanowską. Jest to falista równina urozmaicona wzgórzami morenowymi.
W części północnej teren podnosi się, moreny czołowe zajmują znaczne
powierzchnie, a kulminacje ich przekraczają 180 m n.p.m.
Od południowego wschodu Równinę Kurpiowską ogranicza dolina Narwi
o szerokości od kilku do kilkunastu kilometrów. W olbrzymim zakolu Narwi,
między ŁomŜą i Ostrołęką, znajduje się część Międzyrzecza ŁomŜyńskiego,
o wysokościach dochodzących nawet do 130 m n.p.m.
Od wschodu Równina Kurpiowska graniczy z Wysoczyzną Kolneńską.
W okolicach ŁomŜy i Kolna jej wysokość dochodzi do 160 m n.p.m.
Wysoczyzny otaczające Równinę mają stosunkowo Ŝyzne gleby intensywnie
wykorzystywane rolniczo; lasów tutaj mato. Natomiast Równina Kurpiowska jest
mało urodzajna, znaczną część obszaru, głównie wydmy porastają lasy,
a obniŜenia zajęte są przez łąki i pastwiska.
7
POCHODZENIE I HISTORIA LUDNOŚCI KURPIOWSKIEJ.
Do XIV wieku tereny Kurpiowskiej Puszczy Zielonej naleŜały do najsłabiej
zaludnionych w ówczesnej Polsce. Zamieszkiwali tam sezonowo mieszkańcy
okolicznych ziem, którzy trudnili się myślistwem, bartnictwem i rybołówstwem.
Większe zainteresowanie tymi ziemiami pojawiło się w XVI wieku, kiedy Księstwo
Mazowieckie przyłączono do Korony,1 a Hołd Pruski i Unia Litewska zapewniły
bezpieczeństwo od północy. Osadnicy chętnie zaczęli się osiedlać, poniewaŜ
otrzymywali ziemie i gwarancję wolności osobistej.
Pionierami osadnictwa w puszczy byli: bartnicy, rudnicy, smolarze, rybacy
i myśliwi. Myślistwo, rybołówstwo, bartnictwo, pędzenie smoły, poszukiwanie
rudy darniowej i wytapianie zeń Ŝelaza stanowiły najwaŜniejsze zajęcia ludzi
pierwotnie zamieszkujących knieję. Puszcza powoli, ale systematycznie zaludniała
się. Działo się to, mimo uchwał sejmików ziemi łomŜyńskiej, zwłaszcza w roku
1666, na mocy których starostowie: łomŜyński i ostrołęcki mieli wyłapywać
chroniących się do puszczy zbiegów, a nawet mimo uchwały sejmowej z 1667 r.,
zgodnie z którą zbiegli do puszcz mieli być wydawani dziedzicom. Nie wszyscy
starostowie podporządkowali się tym zarządzeniom, poniewaŜ w ten sposób tracili
dodatkowy dochód, jaki czerpali z puszczy dzięki daninom od kaŜdego jej
mieszkańca. Pod koniec XVII wieku, w wyniku silnych procesów migracyjnych,
związanych w znacznej mierze z wyniszczeniem ziem polskich przez Szwedów oraz
z uciskiem, spowodowanym rozwojem gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej tak
w królewszczyznach, jak i w folwarkach kościelnych i prywatnych, wzmaga się
napływ ludności do puszczy. Przybywali więc tutaj przede wszystkim chłopi, ale i
drobna szlachta w poszukiwaniu ziemi wolnego Ŝycia. W tym czasie społeczność
puszczańska składała się z trzech kategorii ludzi: „uczciwych”, „sławetnych”, i
„szlachetnych”, a więc z chłopów, mieszczan i szlachty.2
Analizując pochodzenie Kurpiów naleŜałoby ich podzielić na trzy części:
1. Pierwsza i najstarsza, to ludność pochodząca z terenów dzisiejszych Mazurów
Pruskich, Warmiaków, Słowian GórnołuŜyckich, a takŜe koloniści spośród
1 A. Chętnik: śycie puszczańskie Kurpiów, LSW, Warszawa 1971, s. 23. 2 Niedziałkowska: Puszcza Zielona. Bory Ostrołęckie, Warszawa 1981, s. 18.
8
starych szczątków Słowian zachodnich lechickich. Grupę tę uwaŜa się za
dominującą nad Narwią. To ona wywarła najsilniejsze piętno na ludność tu
zamieszkującą.
2. Druga część to Mazurzy z Mazowsza i zbiegowie ze wschodnich i południowych
terenów Polski w czasie najazdów kozackich, litewskich czy szwedzkich.
3. Trzecią warstwę stanowią zbiegowie uciekający z dalszych dworków i
folwarków szlacheckich.3
Grupy te tworzyły mniejsze i większe skupiska osadnicze, w których głównym
źródłem utrzymania i zajęciem było rolnictwo - praca na roli i hodowla zwierząt
domowych.
Warunki Ŝycia w Puszczy ukształtowały typ ludności puszczańskiej,
miłującej wolność, patriotycznej, ofiarnie walczącej o swą niezaleŜność i prawa.
Kurpie od początku swego istnienia brali udział w Ŝyciu politycznym kraju. JuŜ w
czasie potopu szwedzkiego samozwance oddziały Kurpiów zagrodziły drogę w głąb
kraju wojskom Karola Gustawa. Następnie Kurpie brali udział we wszystkich
zrywach narodowo-wyzwoleńczych. Źródła wspominają o ich udziale zarówno w
Powstaniu Listopadowym, jak i w Powstaniu Styczniowym. Po powstaniu
styczniowym rozpoczyna się rabunkowy okres eksploatacji Puszczy; Kurpiom
odebrano broń i zabroniono polowań. Upadło bartnictwo. Nieurodzajne gleby nie
mogły zapewnić utrzymania ludności. Wszystko to powoduje masową emigrację,
szczególnie do Ameryki.
W czasie I wojny światowej ze względu na duŜe znaczenie strategiczne Narwi
(szereg umocnień) tereny te stały się linią frontu. W czasie II wojny światowej
tereny Puszczy znalazły się pod okupacją niemiecką. Od 1 września 1939 r.
polskie ugrupowania – armia „Modlin” i Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew” –
toczyły tu zacięte i krwawe walki.
W czasie okupacji hitlerowcy, tłumacząc pochodzenie miejscowej ludności
od rzekomo nordyckich plemion pruskich, zamierzali utworzyć w części Puszczy
Zielonej odrębne państwo Kurpiów. Próby te skończyły się jednak
niepowodzeniem.
Nazwa Kurpie pojawiła się po raz pierwszy w XVIII w., kiedy to mazowieccy
i podlascy osadnicy szlacheccy zaczęli ludzi z puszczy – Puszczaków – nazywać 3 A. Chętnik: Z puszczy zielonej, s. 127-130.
9
„Kurp” („Kurpś”). Nazwa ta pochodzi od chodaków plecionych z łyka „kurpie”),
noszonych przez mieszkańców puszczy.
Jako region etnograficzny, Kurpiowszczyzna została wyodrębniona w XIX w.
Kurpie dzielą się na dwie zasadnicze grupy: północną i południową.
W grupie północnej istnieje następujący podział:
1. Kurpie właściwi – „puszczyki” – lud zamieszkujący między Nowogrodem,
Myszyńcem, Ostrołęką, Przasnyszem i Chorzelami.
2. Stare Kurpie – lud zamieszkujący lewy brzeg Narwi od Nowogrodu i Ostrołęki
po ŁomŜę.
3. Kurpie nadrzeczni – lud zamieszkujący nad brzegami Narwi i Pisy.
4. Szlachta kurpiowska mieszkająca w Kolneńskiem i w wielu miejscowościach
między ŁomŜą a Ostrołęką (bliŜej Narwi).
Obszar lasów grupy północnej nazywano Puszczą Zieloną.
W grupie południowej mamy:
1. Kurpiów Gociów mieszkających w okolicach Pułtuska.
2. Kurpiów albo Puszczan NadbuŜnych, zwanych teŜ Kurpiami Białymi.4
W dziejach Polski waŜną rolę historyczną odegrali Kurpie z Puszczy Zielonej
i do dziś utrzymali swą odrębność etnograficzną.
4 A. Chętnik: Z puszczy…, s. 127.
10
MOWA I SŁOWNICZEK GWARY KURPIOWSKIEJ
MOWA
Mowa kurpiowska jest podobna do mazurskiej. NaleŜy do dialektu mazowieckiego. Posiada
wiele właściwości odrębnych i sporą ilość wyrazów nigdzie na ziemiach polskich niespotykanych.
Charakterystyczne w mowie kurpiowskiej jest zmiękczanie spółgłosek. Puszczaki nie mówią Kurp,
piwo, piasek, ale „Kurpś”, „psiwo”, „psiasek”. Nie powiedzą równieŜ wisi, więcej, ale „zisi”,
„wziancej”.
SŁOWNICZEK GWARY KURPIOWSKIEJ5
agnuski – barwne kubki z uszkami do zawieszania na ścianach lub belkach
bogorób – stara nazwa rzeźbiarza świątków; po wsiach kurpiowskich znani byli powszechnie
chałupy – stała miejscowa nazwa chat mieszkalnych
cierlica – narzędzie do tarcia suchego lnu czy konopi na miękkie włókna, zwykle z drzewa
dębowego
czółka – obrzędowe kołpaki na głowy dziewcząt kurpiowskich z róŜnym przystrojeni
dziadowskie błoto – sypki piasek na drogach
gropa – dawny szeroki jakby kociołek z dwoma uchami do gotowania na kominkach na ogniu z
drzewa. Gropy odlewano z miejscowego Ŝelaza
hostyje (z naciskiem na -yje) – wycinanki w kształcie monstrancji kościelnych
jelenie pieczone z ciasta – pieczywo zwyczajowe lepione i pieczone dawniej na nowy rok
kadłub – większe naczynie do rzeczy sypkich drąŜone z pni starych sosen, lip itp. dno ma
wprawione z deski. wielki kadłub do zboŜa nazywa się tok, zwykle ma dwa dna i leŜy w
śpichlerku lub komorze na jednym boku
kaganek – plecionka z drutu lub roboty kowalskiej do palenia łuczywem na kominku
kiedajse – dawniejsze
kierec – ozdoba ze słomek, fasolek, kwiatków z papieru, bursztynów itp.
kiepkować – Ŝartować ironicznie
kosałki (koszałki) – przewaŜnie wszelkie plecionki z korzeni czy wikliny do uŜytku domowego
krosna – wiejski warsztat tkacki
kurpiecki – kurpiowski (miejsc. kurpsiecki) ,
leluje – wycinanki posiadające stylizowany kształt kwiatu ogrodowego, początek bierze od lilii
łyŜnik – szafka ścienna z nacięciami na półkach, gdzie zakładane są łyŜki.
majdan – dawna nazwa placu w puszczy, gdzie była smolarnia, węglarnia itp.
mlon – gładki drąŜek od belki czy ściany pod pułapem; słuŜy do obracania ręcznie kamienia
Ŝarnowego przy mieleniu ręcznym zboŜa
5 Kutrzeba-Pojnarowa A. (red): Kurpie – Puszcza Zielona. „Ossolineum” Wrocław 1965.
11
nowe latko – ozdoba noworoczna u sufitu w kształcie kuli z opłatka, drzewa i papieru (ptaszek), z
ciasta (zwierzątka) i inne, np. w kolneńskiem ongiś z małej choinki
ołtarzyk – jakby mała kapliczka (wys. ok. 1/2 m i więcej) ze świątkami; dawniej bywał w
chałupach w izbie gościnnej, na stole
pająk – ozdoba ze słomek i papieru czy kwiatków, zawieszana u sufitu, w kształcie duŜego pająka-
owada
pasyja – krzyŜ drewniany na ścianę z figurą chrystusa, z malowidłami kwiatów, firaneczkami itp.,
do zawieszania na czołowej stronie domu
podcienie – część chaty od zewnątrz, podpartej słupami zamiast ścian
popsować – popsuć, zniszczyć
polica – prostej roboty półka na statki w izbie kuchennej
pościele – barwne (najczęściej w kraty lub w kostkę) nakrycie na łóŜka z lnianej przędzy robione
na krosnach
przetak – odwrotnie do sita; słuŜy do grubszych odsiewów zboŜa w gospodarstwach
pułap – sufit z tarcic (desek)
smaty – wszelkie ubranie zawieszane na drąŜkach (grzędach)
stateczny – powaŜny
statki – wszelkie drobne narzędzia czy naczynia gospodarskie
stępa – drąŜone w pniu narzędzie słuŜące do tłuczenia zboŜa na kaszę za pomocą stępora z
drzewa. Narzędzie to dawniejsze od Ŝaren domowych.
śparogi – zakończenie górnej części szczytu u chałup w kształcie rogów, łbów końskich, ptasich
itp.
tram, trom, strom, tran – nazwa potęŜnej płaskiej belki wzdłuŜ izby, na środku górnego
belkowania. SłuŜy do zakładania tam chleba w bochenkach, motków lnu, tytoniu itp.
zewnątrz ozdabiana wycinankami, kubkami i barwnymi talerzykami
wyprawne – dawane przez rodziców córkom, wychodzącym za mąŜ. mogą być wyprawne skrzynie,
krosna, kilimy itp.
wystki – nazwa gorsetów barwnych w okolicach Myszyńca na Kurpiach, w pow. ostrołęckim.
zydle – stołki do siadania, prostej roboty, z drzewa, niekiedy z ozdobami
Ŝarna – młynek ręczny do mielenia zboŜa na mąkę lub kaszę. w Ŝarnach obrotowych (kręconych)
kamień okrągły górny, obracany za pomocą drąŜka, rozciera sypane zboŜe na kamieniu
dolnym.
SŁOWNICZEK GWARY KURPIOWSKIEJ6
alkerz - mniejszy pokój w kurpiowskiej chacie
arte - ostre
bałamucieć - przeszkadzać, zabierać czas
6 CzyŜ L.: Pusco ty moja. ROK, ŁomŜa 2001.
12
barciow - uli w pniach drzew
becoł - płakał
bełk - brzuch
bzic -bat
bzieleć - tu: malować ściany
bzitny - waleczny
cało kompanijo - gromadnie
chojokani - sosnami
chrzybon - kręgosłup
chyzy - szybki
dennica - część wozu
dokozać - dorównać
dysiel - część wozu
fatny - ostry
fest - bardzo
furała - fruwała, latała
garściujo - biją
gembzie - twarzy
gitkow - łaskotek
jeglijani - świerkami
jenokse - inne
kele cie - koło ciebie, wokół ciebie
kele mnie - obok mnie
kitel - spódnica
kłonica - część wozu
kokosy - kury
krozowato - ta, która ma kręcone włosy
ksyne - trochę
kukarda - kokarda
kuźnice - mini huty Ŝelaza. Na Kurpiach wytapiano Ŝelazo z limonitu, tzw. rudy darniowej
latoś - w tym roku
lepa - warga
ligneła - kopnęła
łońskego roku - zeszłego roku
muzyka - zabawa
na chrzod - po środku
nakucyło - naprzykrzyło
napałencuł - ten, który znalazł się w okolicy przypadkiem; nieproszony gość
13
napase - nakarmię
napoprzec - naprzeciw
naroz - nagle
nazot - z powrotem
nie bałamuciuł - nic tracił czasu
nie legaciuł sie - nie lenił się
nie obrusojcie sie - nie obraŜajcie się
nie trosiajo - nic zdarzają się
nie udoł - nie spodobał
niod - miód
nołozny - przywykły
obdalim sie - nakarmiliśmy bydło i trzodę
ochajtne - tu: wyczyszczę
oddychu - odpoczynku
odziany - ubrany
oloble - część wozu
omanie - wykiwać, oszukać
orcyk - część uprzęŜy
oscegle - tu: kości, Ŝebra
pamrok - zmierzch
parch - choroba skóry
po łusinie - po czole
poć no wej - choć no tu
podbryknąć - podskoczyć
poodymajo - tu: uniosą honorem
popodścieniu - pod ścianą
pośnik - pastwisko
przestudzili - przeziębili
przyboceć - przypomnieć
przypowenzieć - zabezpieczenie wozu z sianem przy pomocy długiego drąga i łańcuchów
pugrotki - podwórko
scykutka - czkawka
selenceć - plątać się, przeszkadzać
sfolgowoł - przystopował, zwolnił
siułecke - chwilkę
skorgolały - zdrętwiały
skustować - spróbować
solniok - worek
srele - kilkuletni chłopcy
14
stecki - ścieŜki
strugow - strumieni
stryjno - tu: tyłek
sykowny - urodziwy, ładny
ślubanek - rodzaj łóŜka, które w ciągu dnia słuŜyło jako miejsce do siedzenia, a w nocy po rozłoŜeniu -do spania
śmergnoł - rzucił
takzes - tak samo
totez - zatem, więc
trepkach - sandałach
tretuje - tu: włazi
uciorciła sie - ubrudziła się
ująć - złapać
urodnik - przystojny
uśwergnąć - zmarznąć
wadzieć - kłócić się
walny - duŜy
wary - ciarki
weno wej - patrzcie no
wsendy - wszędzie
wtencas - wtedy, wówczas
wycerkała - wydoiła
wyniarkowołem - zrozumiałem, wydedukowałem
wyolowołem - wygoniłem
wyrabowali - tu: wyciągnęli
wyśtybować - wyprostować
wywalułem - tu: przewróciłem
z kejsiś - skądś
z wyglendu - na pierwszy rzut oka
za obślegi - za klapy
zachachmencieć - ukryć, oszukać
zagździły - oszalały, wpadły w panikę
zapanientała - tu: zauroczyła
zapozietrzyło - zaparło dech w piersiach
zawdy - zawsze
zołsnąć - zerknąć
zopotka - część zamka u drzwi
zwady - zaczepki, kłótnie
15
WIEŚ, ZAGRODA I CHATA KURPIOWSKA
WIEŚ I ZAGRODA KURPIOWSKA
Dawne wioski budowane były wzdłuŜ jednej drogi lub trzech schodzących
się do środka, gdzie stała kapliczka z figurą św. Jana Nepomucena i kilka krzyŜy
pięknie wykutych przez miejscowych kowali. Wieś była zabudowana gęsto,
chałupa przy chałupie. Kurpiowskim zwyczajem wszystkie były zwrócone
szczytem do drogi i oddzielone dziedzińcem od chlewów i stodół. Ściana szczytowa
nie dochodziła nigdy do drogi. Poprzedzał ją ogródek z kwiatami, ogrodzony
parkanem z Ŝerdek lub plecionym z gałęzi i prętów.
7
Chałupa i świronek w Skansenie Kurpiowskim w Nowogrodzie
Czasami chata odwrócona jest tyłem do gościńca, a wtedy tylna ściana jest
upiększana przez stolarzy i malowana. Chałupy z zewnątrz są niebielone i
najczęściej w szczycie posiadają dwa okna. Nad i pod oknami znajdują się
rzeźbione w drewnie, wycinane lub wyrzynane z desek ozdoby zwane
nadokiennikami i podokiennikami. 7 Zamieszczone zdjęcia zostały wykonane przez autorkę w Skansenie Kurpiowskim w Nowogrodzie.
16
Okno z nadokiennikiem i podokiennikiem
Wszystkie okna posiadają okiennice, niekiedy ozdobnie pomalowane
farbami niebieską i czerwoną. Węgły chałupy obijane są deskami i malowane na
biało z niebieskimi i czerwonymi ozdobami. Drzwi zwykle są pojedyncze i
przewaŜnie ozdobne. Wykładane są wąskimi deseczkami w róŜne desenie (wzory
zakopiańskie - ornamenty w kształcie wschodzącego słońca). Od środka
zamykane są na drewniane zapory. Niekiedy drzwi są podwójne. Od frontu
znajdują się tzw. "półdrzwiczki". Wykorzystywane są one latem. Drzwi całkowite
od strony sieni są otwarte, a "półdrzwiczki" nie pozwalają wejść do chałupy
trzodzie i innemu dobytkowi.
Drzwi z "półdrzwiczkami"
17
Dachy są wysokie o kącie ostrym, pokryte słomą. Wierzch dachu nazywa się
stropem. DuŜe krańcowe krokwie zakończone są upiększeniem w formie rogów,
które nazywają się śparogi. Mogą one mieć najróŜniejsze kształty: łby końskie
i psie, węŜe, ptaki, siekiery. Między śparogami pośrodku jest albo ostry szpic, albo
rzeźbiony słupek z drąŜkiem i blaszana chorągiewką, albo najczęściej drewniany
krzyŜ.
Śparogi
Najbardziej Kurpie dbają o wygląd szczytu. Jest on zwykle podzielony na dwie
połowy. NiŜsza składa się z desek pionowych, a wyŜsza z desek ułoŜonych na
krzyŜ lub w róŜne desenie. Belka szczytowa jest rzeźbiona lub wycinana w róŜne
wzory. W kurpiowskiej zagrodzie znajduje się równieŜ spichlerz zwany świronkiem
i stodoła. Uzupełnienie stanowi Ŝuraw lub studnia.
Studnia
18
CHATA KURPIOWSKA
Do środka domu prowadzi sień z glinianą podłogą. Znajdują się tu sprzęty
słuŜące w gospodarstwie: koryto do oprawiania świń, wirówka do miodu, tara do
prania.
Z sieni na lewo drzwi prowadzą do izby głównej. Izba taka posiada podłogę
z desek i bielone ściany. Ściany często były tynkowane i malowane w desenie lub
wyklejane papierem o wielkich kwiatach. Pułap wykonany z desek, zwykle nie
bielony opiera się na belkach poprzecznych. Pod tymi belkami wzdłuŜ całej
chałupy przechodzi belka główna (stram, strom), na której gospodynie ustawiały
naczynia, kładły chleb, motki lnu.
Uwagę przyciąga święty kąt z pasyją i świętymi obrazami. Na stoliku
urządzony jest często ołtarzyk z figurami świętych, ładnym krzyŜem i palmami z
papierowych kwiatów. To właśnie miejsce i naklejane na zniszczone ramy obrazów
paski bibuły i kolorowego papieru dały początek kurpiowskiej wycinance.
19
Święty kąt
Przy ścianie stoi ława z przekładanym oparciem (zydel), stół i malowana
skrzynia. W kącie znajduje się drewniane łóŜko, starannie zasłane, z białymi
poduszkami ułoŜonymi jedna na drugiej. Oczywiście w domu nie mogło zabraknąć
kołyski.
20
Na ścianie wisi łyŜnik z miskami, talerzami i łyŜkami powtykanymi w
specjalne otwory.
Ciekawość wzbudzają zabawki: drewniany ptaszek, koń na biegunach, czy
chodzik dla małych dzieci.
21
W duŜej izbie, w kącie przy drzwiach, jest kuchnia i piec chlebowy, niekiedy
malowane w róŜne ornamenty. W tym pomieszczeniu często stał równieŜ warsztat
tkacki i kołowrotek.
Kuchnia i naczynia
Warsztat tkacki
22
Pod podłogą jest często piwnica do kartofli. Prowadzi do niej otwór z
drzwiczkami w podłodze.
Całość wystroju dopełniają bibułkowe firanki w ok- nach i wycinanki z
kolorowego papieru, koguty, „leluje” i tarcze w ładne desenie
(kaŜda cześć puszczy ma inne desenie) na ścianach.
Ściany i belki często zdobią talerze i garnuszki z białej gliny, malowane w
kolorowe kwiaty i pająki podwieszane pod sufitem.
Z izby głównej drzwi prowadzą do wąskiego pomieszczenia zwanego
alkierzem. Zamieszkiwało w nim najstarsze pokolenie. Przechowywano tu
cenniejsze sprzęty i dorobek domowy, przędziwo i samodziały. W alkierzu u
pułapu często wisi drąŜek zawieszony na dwóch sznurkach, słuŜący do
zawieszania ubrania (szmat.)
23
Na wprost sieni mieści się komora, gdzie trzymano niektóre sprzęty i zapasy
spiŜarniane. ZboŜe zsypywano do słomianek trzymanych na pułapie (strych). W
niektórych domach z komory utworzono małą izbę, w której znajduje się kuchnia
z paleniskiem, łyŜnik, szlabanek i ława.
Mieszkanie, tak jak i ubiór jest swego rodzaju wizytówką właściciela. Kształt
izby kurpiowskiej ustalał się przez kilka dziesiątków lat. Wzrastała liczba
elementów dekoracyjnych, nie zmieniał się jednak charakter wnętrza. Ozdoby
rozmieszczane były zgodnie z prawami symetrii, proporcji, harmonii kształtów.
KaŜdy z elementów wystroju dawnej izby był elementem znaczącym:8
• bibułkowe kwiaty, którymi przystrajano ołtarzyk świadczyły o poboŜności
i zręczności wykonawczyń,
• „kierce” - dowodziły pracowitości,
• misterne wycinanki - zdolności i cierpliwości,
• białe poduszki, ułoŜone jedna na drugiej na starannie zasłanym łóŜku były
oznaką schludności i zamoŜności,
• wiszące na ścianach fajansowe talerze i garnuszki, nie uŜywane wcale lub
tylko od święta były równieŜ oznaką zamoŜności,
• serwetki, obrusy, kapy szykowane na wyprawę świadczyły o pracowitości
panny młodej, a takŜe o zamoŜności rodziców, zapowiadały dobrą lub złą
gospodynię.
8 Drozd-Piasecka M. (red): Adam Chętnik a współczesne badania kultury wsi kurpiowskiej. LSW, Warszawa 1988.
24
KURPIOWSKIE STROJE LUDOWE
Stroje ludowe codzienne, jak i świąteczne na Kurpiach były oryginalne
i przystosowane do klimatu i zajęcia. Obecnie tylko w niektórych wsiach
kurpiowskich spotkać moŜna w dni świąteczne Kurpiów ubranych w stroje
regionalne.
STRÓJ MĘSKI
Kurpiowski ubiór męski był zróŜnicowany w zaleŜności od tego, czy nosił go
bartnik, czy rolnik.
25
Najbardziej charakterystyczna i rozpowszechniona część odzieŜy męskiej to
sukmana. Sukmanę bartników-pszczelarzy szyto z ciemnobrązowego sukna. Sięga
poniŜej kolan i jest mocno pofałdowana z tylu, z kieszeniami po bokach. Ilość fałd
była oznaką władzy, a niekiedy i zamoŜności. Inny rodzaj sukmany to sukmana
strzelców. Sięga do kolan, ma wysoki, wyłoŜony granatowym suknem kołnierz.
Starszyzna miała czasami czerwoną obszywkę. Sukmana rolnicza ma kolor siwy
i sięga poniŜej kolan. Klapy, kieszenie i kanty obszywano czarną tasiemką, a
często granatowym suknem. Kamizelkę, czyli tzw. „lejbzik” nakładano tylko od
święta. Miała kolor czerwony u strzelców lub granatowy u bartników, sięgała tylko
do pasa. Obszyta była wzdłuŜ rozcięcia z przodu, u dołu i na rękawach czarną
szeroką lamówką. Zapinano ją na guziki, złote lub czerwone, w dwóch rzędach po
osiem sztuk. Sukmanę przepasywano pasem czerwonym lub róŜnokolorowym
gdańskim. Na głowie noszono niski, twardy, brunatny lub ciemnobrązowy, z
małym rondem kapelusz, zwany grzybkiem. Był on przepasany czerwoną, zieloną
lub niebieską wstąŜką z bursztynową sprzączką. Strojono go równieŜ w pióra
ptaków leśnych, w zaleŜności od władzy i starszeństwa były to pióra wronie,
jastrzębie lub czaple. Z czasem zaczęto przypinać równieŜ pióra pawie. Noszono
teŜ kapelusze z odpowiednio preparowanych korzeni, rogatywki oraz czarne
barankowe czapki kopiaste.
Pod sukmanę nakładano białą koszulę lnianą, a pod szyją zawiązywano
czerwoną wstąŜkę. Kołnierz koszuli świątecznej był wyszywany czerwoną nitką.
Spodnie zwane portkami latem szyto z grubego płótna lnianego, nie zawsze
bielonego, a zimą z białego sukna. Ściągano je w pasie pasem zwanym
rzemieniem lub zapinano na boku drewnianym knebelkiem. Od kolan do pasa z
zewnątrz znajduje się czerwona wypustka. Spodnie u dołu okręcano cienkimi
rzemieniami. Na nogach, zawiniętych w płócienną szmatę, noszono plecione z
lipowego, wiązowego lub wierzbowego łyka łapcie zwane niekiedy Kurpiami lub
sporządzone z łyka lub ze skóry chodaki. W niektórych miejscach wschodniej
części puszczy obuwie miało drewniane podeszwy. Ten rodzaj obuwia nazywano
kłumniami. Uzupełnienie stroju stanowi torba skórzana, zawieszana z lewego
boku na rzemiennym pasie.
26
STRÓJ KOBIECY
Gimnazjalistki ze Zbójnej
Kurpianki noszą szerokie, fałdowane spódnice, zwane kitlami. Wykonano je
z wełny lub płótna. Spódnice są róŜnego koloru: jasnozielone, brązowe, wiśniowe
lub amarantowe z wąskimi paskami Ŝółtymi, czerwonymi lub zielonymi. Latem
spódnice zastępowano dwoma fartuchami z przodu i z tylu związanymi. Koszule
były białe, cienkie, wyszywane czerwonym szlaczkiem przy kołnierzu, na
ramiączkach i rękawach. Na koszulę nakładano gorset satynowy lub aksamitny
koloru zielonego lub szafirowego, a w święta czarnego, obszywany czerwonymi
tasiemkami. Zimą zamiast gorsetów letnich noszono gorsety zimowe lub kaftany
27
sukienne z rękawami. Były one granatowe lub zielone, z tylu fałdowane, z
naszytymi w stanie święcącymi guzikami. Na spódnice nakładano fartuchy zwane
zapaskami. Ozdabiano je koronkami z nici lnianych bielonych. Zapaskami
grubymi, burymi lub siwymi w barwne paski nakrywały kobiety ramiona. Na nogi
wkładano obuwie zwane obuciem, czyli skórzane czarne, sznurowane trzewiki na
obcasach, sięgające łydki. Najbardziej charakterystycznym elementem
kurpiowskiego stroju ludowego jest wysokie ozdobne czółko, prostokąt z
zaokrąglonymi rogami, czyli korona z czarnego aksamitu (masiustu), upiększona
koralikami, świecidełkami i pasmanterią. Na boku umieszczano pęk kwiatów
zwany wiankiem oraz mnóstwo kolorowych wstąŜek spuszczających się na plecy.
MęŜatki nie noszą czółek. Na głowę nakładają sztywno krochmalone chustki.
Uzupełnieniem stroju Kurpianki są sznury paciorków bursztynowych,
kurpiowskiego wyrobu lub szklane, a takŜe drewniane malowane korale.
Kurpianki ze Zbójnej
28
29
ZWYCZAJE I OBRZĘDY
JASEŁKA
Jasełka wywodzą się ze średniowiecznej tradycji widowisk o tematyce
religijnej, odgrywanych w miastach w okresie BoŜego Narodzenia i Wielkanocy.
Przedstawienia wielkanocne zachowały się tylko w nielicznych klasztorach.
Natomiast boŜonarodzeniowe rozpowszechniły się szeroko w całym kraju, Ŝe zaś
treść ich jest związana z Jezusem złoŜonym w Ŝłóbku, czyli w jasłach, utrwaliła
się ich nazwa - jasełka. WaŜną rzeczą było podkreślenie w jasełkach związku
z daną okolicą np. przez charakterystyczne pieśni, jak np. kolęda.
Najgorzej nie mogli Kurpie przeboleć, Ŝe Pan Jezus urodził się gdzieś tam
w Betlejem, a nie u nich na puszczy. śyłoby się tutaj Panu Jezusowi wcale
inaczej, jak to mówi stara miejscowa kolęda:
„U nas w Ostrołańckiem na puscy starostsie
Nie bułbyś sie rodził w takowem ubóstsie
Mawa izbów ziele
I ciepłe pościele
Bułbyś leŜał wygodnie”.
CHODZENIE Z SZOPKĄ
Popularne w całej Polsce chodzenie z szopką ma starą tradycję. Według
legendy pierwsze szopki w kościołach miał urządzać św. Franciszek w roku 1243
we Włoszech. W Polsce rozpowszechniły się one za pośrednictwem zakonu
franciszkanów w końcu XIII w., początkowo jako przedstawienia odgrywane
w kościołach. Od roku 1736, gdy biskup Teodor Czartoryski nakazał usunięcie
ich z kościołów z powodu zbyt swobodnego zachowywania się publiczności, poja-
wiły się juŜ świeckie zespoły „chodzące z betlejkami”, czyli z szopkami, w których
występowały kukiełki.
Tradycja ta jest coraz mniej kultywowana, poniewaŜ zatraciła swój dawny
charakter.
30
MłodzieŜ upatrywała w "chodzeniu z szopka" głównie sposobu na szybki
i łatwy sposób zarobku.
Całe przedstawienie ograniczało się głównie do szybkiego odśpiewania kolędy.
Ludzie zaczęli się przed tym bronić, nawet zamykając często drzwi przed
kolędnikami. Taki stan rzeczy jest odzwierciedleniem ducha naszych czasów.
ZWYCZAJE WIOSENNE PUSZCZY ZIELONEJ
Gospodarka wiejska zarówno rolna, jak i hodowlana, uzaleŜniona była
w zdecydowanej większości od kaprysów przyrody. Dlatego teŜ zapewnienie sobie
przychylności sił natury naleŜało do podstawowych obowiązków i zabiegów,
zwłaszcza w tak specyficznym okresie jakim jest wiosna.
WYPĘDZANIE BYDŁA
Wśród dni szczególnych okresu wiosennego na uwagę zasługuje dzień św.
Wojciecha (23 kwietnia). Zwykle wtedy wypędzało się bydło po raz pierwszy
w roku na pastwisko, zaś ten fakt obywał się w świątecznym nastroju. Zdobiono
wtedy rogi zwierząt zmyślnie splatanymi gałązkami wierzby, a przystrojone
w zieleń bydło wypędzano z obór uderzając palmą wielkanocną albo tzw.
„marcinką”. Marcinka to gałąź z tyloma odrośniętymi od niej mniejszymi
gałązkami, ile sztuk bydła pasł pasterz u danego gospodarza. W dniu św. Marcina
(11 listopada), po przepędzeniu na zimę bydła do zagrody, pasterz wręczał
gospodarzowi marcinkę, ten zaś rozliczał się z pasącym, a samą gałąź wieszał
w oborze w celach ochronnych.
POWITANIE WIOSNY
Następna kultywowaną tradycją jest topienie marzanny.
„Prawdopodobnie obecny zwyczaj topienia marzanny powstał z połączenia się dwu
wcześniejszych: znanego u róŜnych ludów oczyszczenia osiedli przez wynoszenie
bądź wypędzanie wszelkich złych sił, chorób, demonów i innych nieszczęść
z wczesnowiosennym topieniem lub kąpaniem przez dziewczęta figury przebranej
w damski strój, co miało spowodować deszcze, niezbędne wiosną. Topienie
marzanny organizuje się albo 21 marca, tzn. w kalendarzowy początek wiosny,
31
albo po prostu w jeden z dni przedwiośnia, gdy ginie śnieg i pojawiają się pierwsze
kwiaty.”9
ZIELONE ŚWIĄTKI
Pewne zwyczaje pasterskie znajdziemy w obchodach święta - Zielonych
Świątek. Zielone Święta obchodzone są 50 dni po Wielkanocy. Korzeni tego
święta naleŜy upatrywać w bardzo odległych czasowo obchodach witania wiosny.
Najbardziej rozpowszechnionym zwyczajem związanym z tym dniem jest
majenie domów i zagród zielenią. Chałupy jeszcze obecnie dekoruje się na
zewnątrz i wewnątrz gałązkami brzozowymi, lipowymi i in. Najczęściej
dekorowane są okna domów oraz święte obrazy. Niegdyś układano na podłogach
liście tataraku lub pocięty tatarak rozsypywano po zagrodzie. Niektórzy
gospodarze wkopywali przed chałupą dwie lub większą ilość młodych brzózek,
strojono gałęziami płoty, bramy wjazdowe, zatykano teŜ zielone gałązki na polach
uprawnych i zagonkach warzywnych. Dla ochrony bydła przed chorobami czy
urokami zakładano w tym dniu krowom na rogi wianuszki plecione z tataraku lub
gałązek lipowych. O rolniczym charakterze uroczystości zielonoświątkowych dowodzi
występujący niegdyś w niektórych regionach Kurpiowszczyzny zwyczaj
obchodzenia pól z „królową”. Wybranej, młodej dziewczynie – królewnie”,
zakładano na głowę wianek z kwiatów i liści, a następnie obchodzono z nią
granice pól danej wioski. Orszak z królową śpiewał przy tym pieśń:
„Gdzie królowa chodzi
- tam pszenicka rodzi,
Gdzie królowa nie chodzi
- tam pszenicka nie rodzi.”
Tekst pieśni wskazuje, Ŝe obrzęd był kolejną, doroczną formą zaklinania urodzaju.
9 J. Kamocki, Od andrzejek do doŜynek, Warszawa 1986, s. 57-58.
32
ZWYCZAJE WIELKANOCNE
Święta Zmartwychwstania Pańskiego, zwane w regionie kurpiowskim
Zielganocą, naleŜą do najwaŜniejszych w roku liturgicznym. Jednocześnie
tradycja ludowa wzbogaciła obchody tych świąt o wiele interesujących i barwnych
zwyczajów. Podobnie jak w całym roku obrzędowym, tak i podczas świąt
wiosennych główna uwaga - oczywiście obok przeŜyć natury religijnej - skupiona
była na zapewnieniu bezpieczeństwa i pomyślności własnej rodzinie
i gospodarstwu.
PALMY WIELKANOCNE
Jak tylko zaczął się Wielki Post, na Kurpiach zaczynało się robienie palm.
Niedziela Palmowa na Kurpiach to bardzo waŜny dzień. Duzi i mali nieśli do
kościoła palmy róŜnej wielkości, nie było takiego Kurpia, co szedłby bez palmy.
Kto w Niedzielę Palmową pierwszy wstał, budził wszystkich domowników
wołając:
„Wierzba (palma) bije - nie zabije,
za tydzień - wielki dzień,
za sześć noc – Wielkanoc”.
Kurpiowskie palmy zawsze były i są bardzo kolorowe. Do palm robiono
kwiaty róŜnej wielkości i kształtów, ale takŜe w odpowiednich kolorach. Jest to
fest czerwony, fest zielony, fest jasny i osionkowy czyli pomarańczowy. Bibułki do
robienia kwiatów były od zawsze. Kiedyś przywozili je śydzi, którzy prowadzili
handel obwoźny. Jeździli furą od izby do izby i sprzedawali kolorowe papierki.
Zrobione ozdoby przymocowywano do kija. Do przystrajania palm uŜywano
gałązek sosny, jałowca, borówek, rozkwitłych gałązek wcześniej włoŜonych do
wody. Kiedyś wykorzystywali teŜ widłak zwany przez nich "zajęcą uzdą", ale teraz
roślina ta jest pod ochroną. Nie bez znaczenia jest teŜ wysokość palmy. Puszczacy
wierzyli bowiem, Ŝe wysokie palmy zapewniają im długie Ŝycie oraz mądre i ładne
dzieci. Kurpianki robiły jak najdłuŜsze palmy, bo chciały Ŝeby ich synowie
33
i męŜowie wysocy rośli. Kiedyś bowiem Kurpie byli dość niskiego wzrostu, o czym
świadczą m.in. rozmiary kurpiowskich łóŜek.
Gałązki palm miały wiele zastosowań - zatykano je za święte obrazy, by
chroniły dom przed złymi siłami, piorunami, zarazą. Po powrocie ze mszy świętej
kaŜdy musiał zjeść wkręconą w palmę bazię. Dawało to zdrowie i chroniło przed
chorobami gardła i brzucha, gałązkę zaorywano w pierwszą skibę, palma
wyganiano krowy na łąkę (zapewniało to ich lepszą mleczność). Przez pewien czas
istniał takŜe zwyczaj układania palemek przed idącą procesją. „Palma chroniła
przed czarami sieci rybackie i inny dobytek. Praktyki magiczne z palmami
nawiązywały u Słowian do "rózgi Ŝycia", którą uderzano wszystko to, co miało być
chronione i ulec rozmnoŜeniu (bydło, ale i drzewa owocowe). Wymiatano zimowe
śmiecie, uwaŜając, Ŝe wymiata się wszelkie zło”.10
Po niedzieli palmy zbierano w kruchcie czy dzwonnicy, później palono na
popiół słuŜący w środę popielcową do posypywania głów.
10 B. Krzywobłocka, Stare i nowe obyczaje, Warszawa 1986, s. 138-139.
34
WIELKA SOBOTA
Wśród zwyczajów wielkanocnych na uwagę zasługują szczególnie te
występujące w Wielka Sobotę, a integralnie związane z następnym dniem świąt.
W tym dniu we wsiach parafialnych regionu odbywała się ceremonia
święcenia ognia i wody. Na placu przed kościołem rozpalano duŜe ognisko, do
którego wrzucano stare palmy, stare zniszczone obrazy, uszkodzone rzeźby,
poświęcone przedmioty. Z ogniska gospodynie zabierały Ŝarzące się kawałki
drewienek, niosąc je do domów by w Wielką Niedzielę rozniecić pod kuchnią
„nowy ogień”. Równocześnie zbierano do domów w róŜnych naczyńkach
wystawioną przed kościołem wodę święconą.
Podczas pobytu w kościele moŜna było obejrzeć przygotowany grób
Chrystusa i stojące przy nim straŜe, tzw. turki. StraŜ przebrana była w tekturowe
bądź drewniane zbroje, kaski, miecze, halabardy, dzidy, co w sumie dawało
ciekawy efekt plastyczny.
W Wielką Sobotę takŜe przygotowywano tzw. „święconkę” - zestaw
produktów i potraw świątecznych, do którego wchodziły zazwyczaj: jajka, mięso,
wędliny, chleb, ser, masło, sól, ciasta i inne. Na terenie Puszczy Zielonej
„święcone” od kilku rodzin niesiono do jednej chałupy, a ksiądz objeŜdŜając
wioski święcił pokarmy w umówionym z góry domu.
NIEDZIELA WIELKANOCNA
Niedzielę wielkanocną rozpoczynała msza święta zwana Rezurekcją,
w której uczestniczyła większość parafian, nawet z odległych od kościoła wiosek.
Do staropolskich tradycji, kontynuowanych niegdyś w regionie kurpiowskim,
naleŜało strzelanie z moździerzy, strzelb, samopałów itp. podczas procesji
rezurekcyjnej.
Interesującym zwyczajem o charakterze gospodarczym był tego dnia wyścig
furmanek „na urodzaj”. Po zakończonej Rezurekcji gospodarz starał się jak
najszybciej dotrzeć do własnej zagrody, co w miejscowym przekonaniu wróŜyło, iŜ
właśnie temu pierwszemu najlepiej obrodzi zboŜe, a jednocześnie jako pierwszy
sprzątnie je z pola.
35
Po powrocie z kościoła wielu gospodarzy obchodziło zagrodę z wodą
święconą (przyniesioną w Wielką Sobotę), kropiąc dom i zabudowania, w tym
oborę, chlewy, stodołę itp. Zabieg ten miał zabezpieczyć dobytek i przynieść
powodzenie w gospodarstwie.
Dzień świąteczny rozpoczynało uroczyste, rodzinne śniadanie, w którego
trakcie dzielono się poświęconym jajkiem i składano sobie Ŝyczenia.
Niedzielę wielkanocną spędzano zwykle w rodzinnym gronie, dzieci
najczęściej wybierały się do rodziców chrzestnych, aby złoŜyć im Ŝyczenia
świąteczne, za co otrzymywały, głównie od chrzestnej, pięknie zdobione pisanki.
PONIEDZIAŁEK WIELKANOCNY
Związany jest on z popularnym, w tym takŜe na wsi kurpiowskiej,
śmigusem. Śmigus - dyngus był pierwotnie zwyczajem magicznym, mającym na
celu sprowadzenie deszczu na zasiane pola. „Nie wiadomo dokładnie, skąd wziął
się w Polsce ten obyczaj, ale moŜna go połączyć z wiosennym oczyszczaniem.
Często śmigus dyngus trwał i trzy dni. Na wsi nazywany był ten obyczaj dniem
świętego lejka, oblewanką lub polewanką. Woda ta miała zapewnić dziewczynie
powodzenie i szybkie zamąŜpójście, a nawet przysporzyć jej urody.”11
Oblewanie wodą rozpoczynało się we wczesnych godzinach rannych.
UŜywano do tego butelek, kwaterek, wiader, a takŜe specjalnie skonstruowanych
sikawek drewnianych. W niektórych wsiach puszczańskich istniał podobno
zwyczaj, Ŝe w poniedziałek męŜczyźni oblewali kobiety, a we wtorek odwrotnie -
kobiety oblewały męŜczyzn. Wśród wierzeń czy przekonań związanych z tym
dniem funkcjonowało i takie, Ŝe w chałupie, w której polewano się wodą nie
będzie pcheł przez cały rok.
MALOWANIE JAJ - PISANKI.
Pisanki wykonuje się w ciągu całego Wielkiego Tygodnia. SłuŜą one nie
tylko do ozdoby stołu wielkanocnego, lecz równieŜ jako tradycyjne zwyczajowe
dary. Dawniej dziewczęta zrobione przez siebie pisanki wręczały chłopcom jako
rewanŜ za oblewanie ich wodą w czasie śmigusa, co tradycyjnie świadczyło
o sympatii. Chłopak mógł się domyślać, jak silnym uczuciem darzy go dziewczyna 11 B. Krzywobłocka, op. cit., s. 135.
36
z liczby otrzymanych od niej ozdobnych jajek. Niejedna więc uboŜsza dziewczyna,
której nie stać było na bogaty dar dla wybranego chłopaka, wypisywała na
pisankach: „Nie duŜo, ale ze serca”.12
śNIWA I DOśYNKI
W niektórych rodzinach kultywuje się jeszcze doŜynki. śniwa są
ukoronowaniem całorocznej pracy rolnika, toteŜ po tym najgorętszym okresie
robót polowych następuje czas radości i zabaw. W świadomości ludzi tkwi głęboko
zakorzenione przekonanie, Ŝe plony zawdzięcza się nie tylko własnej pracy, ale
i błogosławieństwu BoŜemu, które tej pracy towarzyszyło. ToteŜ w obchodach
doŜynkowych zabawie towarzyszą obrzędy magiczne, które mają zapewnić urodzaj
na przyszły rok i obrzędy o charakterze religijnym, jak np. święcenie wieńców.
Charakterystycznym zwyczajem dla zakończenia prac Ŝniwnych było
wykonanie tzw. przepiórki, zwanej na Kurpiach plonem. Była to ostatnia garść
zboŜa, która pozostawała na polu. Związywano ją przy kłosach, zdobiono
kwiatami i zielonymi gałązkami. W środek kładziono na ziemi kamień, a na nim
chleb i sól. śyczeniem było, aby chleb rozmnaŜał się nawet na kamieniu.
Niezwykle popularnym zwyczajem był zwyczaj „oborywania” przepiórki.
Polegał on na schwytaniu gospodarza pola lub gospodyni, najlepiej Ŝniwiarki albo
dziewczyny biorącej po raz pierwszy udział w Ŝniwach i ciągnięciu za nogi tylną
częścią ciała po ściernisku dookoła przystrojonej garści zboŜa. Miało to przynieść
lepsze plony w przyszłym roku.
śniwiarze wykonywali jeszcze jeden plon, czyli wieniec lub przystrojoną
wiązankę ze zboŜa. Umieszczano tam 12 dorodnych kłosów, aby chleba starczyło
na cały rok. MoŜna spotkać się równieŜ z innymi liczbami: tyle kłosów ile morgów
ma gospodarz lub 13 kłosów - 12 dla apostołów i 1 dla Pana Jezusa.
Wieniec przechowywano w domu do Matki Boskiej Zielnej. Następnie
niesiono go do kościoła do poświęcenia.
Popularnym zwyczajem było wykruszanie z "plonu" ziaren zboŜa i
dodawanie go do ziarna przygotowanego do siewu, aby zapewnić dobre zbiory w
przyszłym roku.
12 J. Kamocki, Od andrzejek do doŜynek, Warszawa 1986, s. 70-71.
37
ŚWIĘTO ZMARŁYCH I ZADUSZKI
W ludowej wizji świata dusza, aby Ŝyć dalej musi się odŜywiać. Stąd właśnie
wziął się zwyczaj ucztowania na mogiłach zmarłych i pozostawianie resztek z tej
uczty dla dusz. Zwyczaj ten w regionie kurpiowskim stosowano jeszcze przed
drugą wojną światową.
Na Kurpiach w Dzień Zaduszny pozostawiano na stole resztki kolacji, aby
w nocy dusze mogły poucztować. Rano kończyli jedzenie domownicy uczestnicząc
w ten sposób symbolicznie w uczcie z duszami przodków. Popularnym zwyczajem
było równieŜ „omiecenie” ręką ławy czy stołka zanim się na nich siadło, aby nie
usiąść na odpoczywającej tam być moŜe duszyczce.
W wierzeniach Kurpiów w dniu Wszystkich Świętych Pan Bóg pozwala
duszom pokutującym wrócić tam, gdzie Ŝyły, aby wzięły udział w procesji
Ŝałobnej. Dusze idą gromadnie przed księdzem, który je skrapia wodą święconą.
Z tego powodu nie wolno nikomu iść przed księdzem, aby nie przeszkadzać
duszyczkom. Na cmentarzu kaŜda dusza udaje się do swojej mogiły na „spo-
tkanie” z rodziną. W powrotnej drodze duszyczki znów idą przed księdzem
i pozostają na noc w kościele. O północy słuchają mszy świętej celebrowanej przez
zmarłego lub zmarłych proboszczów tej parafii. Nikomu Ŝywemu nie wolno w taką
noc wchodzić do kościoła lub przebywać w jego pobliŜu, aby nie przeszkadzać
modlącym się duszom”.13
Oprócz poŜywienia noszonego na mogiły zabierały gospodynie na cmentarz
chleb, placek, słoninę i in. w celu rozdania Ŝebrakom siedzącym pod murem, aby
modlili się za zmarłych z danej rodziny.
Modlitwy za dusze zmarłych (tak powstała nazwa Zaduszki) odmawiał teŜ
ksiądz, za co otrzymywał datki pienięŜne. Wraz z modlitwą popularne było
„podzwonne”, czyli dzwonienie w dzwony kościelne w dniu Wszystkich Świętych
i Dniu Zadusznym, za zmarłych wg stawek oznaczonych przez parafię.
Niektóre z tych zwyczajów pozostały do dziś.
13 Wł. Sierakowski: Zwyczaje i obrzędy pogrzebowe. „Głos Mazowiecki”.
38
WESELE KURPIOWSKIE
W dzień wesela do domu weselnego, czyli do domu rodziców panny młodej
schodzą się goście. Temperatura oczekiwania podnosi się z kaŜdą wyśpiewaną
piosenką.
Mimo, Ŝe panna młoda oczekiwała na spotkanie swego wybranka, musi
uzbroić się w cierpliwość i przeczekać długotrwałe przyśpiewki. Jest to istne
prześpiewywanie się gości w bramie o młodą, której nie moŜna oddać tak łatwo.
Gdy goście złoŜą okup w postaci antałka piwa kozicowego, brama się otwiera
i następuje witanie, poczęstunek przeplatany odpowiednimi melodiami i tańcami.
Wśród bawiących się gości nie ma panny młodej, która w komorze, przy pomocy
starszej druhny ubiera się w najpiękniejszy strój jaki posiada.
Później następuje symboliczne rozstanie z panieństwem i akt wyłączenia
dziewczyny z grupy niezamęŜnych i przyjęcie do grona gospodyń. W tym czasie
następuje rozplecenie warkoczy.
„Cy juześ ubrana Marysiu kochana
do kościoła ślubować”.
Tradycja kurpiowska kaŜe odwlekać moment rozstania się z domem
rodziców i panieństwem.
Teraz waŜną rolę ma do spełnienia Raj, który w imieniu dziewczyny
wygłasza mowę poŜegnalną i przeprosinową.
W skupieniu i pełni powagi rodzice błogosławią młodych na nową drogę Ŝycia.
Kładą ręce na głowach młodych, a potem kreślą nad nimi znak krzyŜa. Tak jak
dawniej towarzyszy temu pieśń „Serdeczna Matko”.
Młodzi do kościoła jadą oddzielnie: panna młoda na pierwszym wozie ze
starszym druŜbą, a na drugiej furmance pan młody w asyście starszej druhny.
Uroczystość w kościele, gdzie zostanie wypowiedziane sakramentalne tak –
najwaŜniejszy moment w całym weselu. Młodzi obchodzą główny ołtarz, modlą się
do Matki BoŜej Niepokalanej, dziewczyna Ŝegna się z ołtarzykiem, który wcześniej
nosiła w procesji. Kurpie to naród bardzo poboŜny, przywiązujący wielką wagę do
elementów sakralnych i Ŝyciu codziennym i świątecznym.
39
Przy śpiewie:
Wysła z kościółecka
juŜ nie panieneczka”
młodzi opuszczają świątynię.
Państwo młodzi juŜ razem, na pierwszym wozie, udają się do domu
weselnego, gdzie tradycyjnie zostają witani chlebem i solą. Na dziewczynę czeka
jeszcze podniesienie miotły, którą ktoś niby od niechcenia zostawił.
Następnie wszyscy goście wchodzą do domu i w ustalonym porządku zasiadają do
stołów. Gdy zaspokoją pierwszy głód, da się słyszeć:
„A nas Panie Młody
dajze nom choć wody”
Poczęstunek przeplatany jest tańcami, które trwają tak długo jak gra muzyka.
Zabawę przerywa cepcarka, która potrząsa uniesionym gruchacem
i zapowiada najwaŜniejszy moment – zdjęcie wianka. Zanim to nastąpi wiele
jeszcze piosenek wyśpiewają druhny na przemian z kobietami.. Pani młoda
wzbrania się. Dopiero po trzykrotnym zapytaniu cepcarka zdejmuje wianek a
wkłada czepek.
Teraz rozpocznie się kilkugodzinne zbieranie na cepek czyli wiano. Do
cepcarki podchodzą goście, kładą pieniądze na talerz i tańczą ze starszą druhną.
Nikt się od tego nie uchyla, a kaŜdy szykuje jak największy datek, Ŝeby jak
najlepiej wypaść.
Jeszcze tylko kilka zabaw i tańców, i wesele skończone. Pani młoda
odchodząc do męŜa otrzymuje róŜne dary jako wiano. MęŜczyźni zabierają
wszystko co tylko wpada im w ręce z inwentarza. Zabierają teŜ krzyŜ i obrazy
Matki BoŜej. Później młodzi odjeŜdŜają do domu pana młodego.
40
KURPIOWSKA MUZYKA LUDOWA I TAŃCE REGIONALNE. KURPIOWSKA MUZYKA LUDOWA Pieśń kurpiowska ma wiele związków z pieśnią mazowiecką i ogólnopolską.
Przede wszystkim podobna jest tematyka. Ma jednak charakterystyczne cechy,
które określają jej odrębny styl.
Jedną z nich jest wolne tempo. Stare pieśni wykonywane są w wolnym
tempie przy duŜym natęŜeniu głosu, tak „co by echo w boru odpoziedało”. Kurpie
nazywają te pieśni leśnymi. Przykładem takiej pieśni jest pieśń „A na boru sosna”.
Inną cechą charakterystyczną tych pieśni jest zjawisko, które polega na
wypadnięciu lub zaniku końcowej głoski, a nawet sylaby. Łatwo da się to
zauwaŜyć słuchając pieśni wykonywanych przez starsze pokolenie.
Specyficzną cechą muzyki kurpiowskiej jest rzadko spotykane w innych
regionach Polski zmienne metrum. Melodie dawne wyróŜnia równieŜ przewaga
pentatoniki (skali 5 dźwiękowej) nad skalami dur i moll. W wielu pieśniach
zauwaŜa się zwroty melizmatyczne, to znaczy złoŜone z co najmniej dwóch
dźwięków wykonanych na jednej sylabie tekstu, a takŜe bogatą ornamentykę.
Inny charakter maj1a pieśni, które Kurpie określają mianem „skocne”.
Śpiewane są na zabawach czy weselach z charakterystycznym przytupywaniem
„na grono” (rytmicznie).
W tradycyjnej praktyce wykonawczej często moŜemy spotkać się z
improwizacją polegającą na odmiennym przedstawianiu kolejnych zwrotek pieśni.
Bywa tak, Ŝe jeden wątek muzyczny ma kilkanaście wariantów melodycznych, a
nawet róŜnych tekstów słownych, a ten sam tekst słowny kilka róŜnych melodii.
TAŃCE KURPIOWSKIE
Tańce występujące na Kurpiach są spokrewnione z tańcami warmińskimi
(olender, stara baba), a moŜe i północnoeuropejskimi (powolniak), ale równieŜ
nasycone są wpływem charakterystycznym dla wschodnich (kozak, konik i inne
tańce weselne, jak gonienie po zastolu, skakanie z czepkiem).
41
PRZYTRAMPYWANIE
Najbardziej charakterystycznym tańcem jest kurpiowskie przytrampywanie
samych kobiet lub dziewcząt w półkolu lub w zamkniętym kole. Tancerki trzymają
się za ręce. Przytrampywaniu towarzyszy zwykle śpiew a capella. Kobiety
ustawione blisko siebie tańczą rytmicznie w miejscu lub z niewielkim
przesuwaniem w jedną i drugą stronę. Najczęściej jest to postawienie jednej nogi
na „raz”, a druga noga wykonuje dwa krótkie, szybko występujące po sobie
uderzenia całą stopą o podłogę na „dwa” i „trzy”. W następnym takcie tancerki
wykonują krok drugą nogą itd. W tym tańcu kobiety wykonują równieŜ
(niespotykane gdzie indziej) ruchy ramion i zwroty górnej części tułowia to w lewą
to w prawą stronę. tancerki, w pierwszej części taktu zwracają się po dwie
przodem do siebie, a tym samym tyłem do sąsiadki z drugiej strony. ręka
połączona z sąsiadką, do której zwraca się przodem idzie do tyłu, a ręka
połączona z sąsiadką zwróconą tyłem idzie do przodu. Wyprostowane ręce unoszą
się na wysokość talii. Głowa jest uniesiona, a twarz zwrócona w przód.14
Pozostałe tańce kurpiowskie ze względu na formę dzieli się na pięć grup:
• tańce korowodowe,
• niekorowodowe archaiczne,
• tańce o charakterze chodzonego,
• tańce obrotowe
• tańce, w których obroty poprzedzone są innymi elementami symetrycznie
rozmieszczonymi.
Typowymi tańcami kurpiowskimi są:
• olender,
• stara baba,
• Ŝuraw,
• fafur
• konik
• powolniak.
14 G. Dąbrowska: W kręgu polskich tańców ludowych, s. 146.
42
OLENDER
Taniec, który naleŜy do grupy tańców, w których obroty poprzedzone są
innymi elementami symetrycznie rozmieszczonymi. Jest to taniec powszechny,
który moŜna tańczyć przy kaŜdej okazji. Jest on stosunkowo łatwy do nauki,
poniewaŜ występują w nim tylko dwa elementy taneczne: stąpnięcia i obroty.
Trzeba jednak zwracać uwagę na prawidłową postawę tancerzy, trzymanie rąk
i prawidłowe obroty.
STARA BABA
NaleŜy do tej samej grupy tańców co olender, poniewaŜ obroty nie są
elementem wyłącznym ani dominującym. Do dwóch poznanych w olendrze
elementów tanecznych dochodzi trzeci - cwał boczny. Jest to taniec, który moŜe
być tańczony przy róŜnych okazjach. W oryginale mógł być tańczony tylko przez
cztery pary albo ich wielokrotność, które ustawiały się w czterech rogach,
pozostawiając pusty środek. Podchodziły w tańcu do siebie i na miejscu tańczyły.
Schodziły się i rozchodziły. Obecnie, jeśli ilość par nie jest wielokrotnością liczby
cztery, to moŜna je ustawić w kole.
Taniec ten najprawdopodobniej swoją nazwę wziął od przyśpiewki, którą
moŜna zaśpiewać przed rozpoczęciem tańca:
„Stara baba, a dziad młody,
pognali byśki do wody,
od wody do siana
moja babo kochana.”
FAFUR
NaleŜy do tańców obrotowych. Nazwę swą wziął prawdopodobnie od
„faworka”, czyli wstąŜki, których po kilka noszą Kurpianki przy czółku. Podczas
obrotów w tym tańcu wstąŜki furkoczą od wiatru. Krok fafura jest dość prosty:
unieść nogę, postawić i wykonać na niej podskok. Nie zaczynamy tańca od
wyskoku. Podczas podskoków naleŜy zachować prostą linię ciała od czoła do
kolan. W innym przypadku mogą być problemy z tańcem w parach. Podczas
wirowania pomagają usztywnione ręce partnerów złoŜone w ujęciu dyszlowym
i usztywnione mięśnie nóg.
43
śURAW
To równieŜ taniec naleŜący do grupy tańców obrotowych. Nazwę swą
zawdzięcza prawdopodobnie figurze zwanej „zalecanki”, która przypomina tok
Ŝurawi. śuraw składa się z trzech części. Jest tańcem wywodzącym się z grupy
okrąglaków, czyli walców. „W sposób najbliŜszy przypuszczalnej tradycyjnej
formie i zbliŜony do innych tradycyjnych form tanecznych tego regionu, tańczy
Ŝurawia młodzieŜ z Czarni.”15
KONIK
NaleŜy do grupy tańców korowodowych. Uczestniczą w nim kobiety
i męŜczyźni. Trzymają się za ręce i tworzą jeden łańcuch. Taniec prowadzi jedna
osoba. Łańcuch porusza się dokoła izby, po drogach kolistych, esowatych,
zmieniając kierunki ruchu. Od czasu do czasu ostatnia para utworzy bramkę
unosząc połączone w górze dłonie, przez którą przechodzą wszyscy pozostali
tańczący. Kroki taneczne konika polegają na biegu w rytmie ćwierćnut
z noszeniem nie obciąŜonej nogi w tył.
POWOLNIAK
To najtrudniejszy i wbrew nazwie najszybszy taniec kurpiowski. NaleŜy do
grupy tańców wirowych, na wykonanie którego trzeba duŜo miejsca. Jego
trudność polega przede wszystkim na tym, Ŝe kroki liczy się zawsze na trzy,
a muzyka ma zmienne metrum. Kroki partnerów są róŜne i asymetryczne. Przed
rozpoczęciem tańca wszystkie pary ustawiały się jedna za drugą i co kilka taktów
włączały się do tańca. Pary, które jeszcze nie włączyły się do tańca przestępowały
w miejscu z nogi na nogę w rytmie muzyki. Wszystkie pary podąŜają za parą
prowadzącą dookoła sali. Tancerze w parach są nieco odwróceni, odsunięci od
siebie, a zwróceni przodem w kierunku tańca. Tancerz prawą ręką ujmuje
tancerkę w talii, a tancerka lewą rękę kładzie na ramieniu partnera. Dłonie
wolnych rąk partnerów są połączone i znajdują się na wysokości talii. Kroki
partnerów są elastyczne, miękkie.
Dobrzy tancerze tańczą go tak szybko i równo, Ŝe utrzymują na głowie
połoŜony przedmiot.
15 G. Dąbrowska: Tańce Kurpiów Puszczy Zielonej, s. 130-131.
44
POTRAWY KUCHNI KURPIOWSKIEJ
Potrawy kuchni kurpiowskiej związane są z okresami pór roku. Co innego
jadano w okresie świątecznym, a co innego w czasie zwykłym.
Do świat gospodynie na Kurpiach przygotowywały się niezwykle starannie.
Suszono kaszę gryczaną na kaszankę, skubano gęsi. Wreszcie znoszono do
kuchni dzieŜę do wypieku chleba i kopańkę do ciasta droŜdŜowego. Kurpiowska
dzieŜa miała w sobie coś magicznego. Wykonana była z pnia dębu, w którego
uderzył piorun, albo wydłubana z całej kłody drewna. DzieŜa taka dawała
gwarancje, Ŝe chleb się zawsze uda. Kiedy przynoszono ja do kuchni, zajmowała
najwaŜniejsze miejsce – stawała na ławie przy piecu.
Przed Wielkanocą robiono baranka z czerwoną chorągiewką, którego
umieszczano w koszyku wyłoŜonym ręcznie wyszywaną serwetką, ozdobioną
borowiną i kroplami rosy.
NiewaŜne jak były bogate święta, to ładunek emocjonalny towarzyszący
świętom sprawiał, Ŝe nawet z krojenia chleba moŜna uczynić ceremonię jak przy
krojeniu weselnego tortu.
45
Oprócz jedzenia w chatach kurpiowskich przygotowywano równieŜ napoje.
Był to przede wszystkim kwas chlebowy i piwo kozicowe.
Najtrudniejszym okresem na Kurpiach był przednówek. Braki dotyczyły
między innymi Ŝyta, więc nie było mąki na chleb. Bywało takŜe, Ŝe źle
zakopcowanie ziemniaki zmarzły lub zgniły. Pozostawały wtedy tylko gryka i
proso. Przechowywano je na strychu w drewnianych dłubankach lub słomianych
beczkach. Proso kosiło się sierpem, by było jak najmniej strat. Młóciło się ręcznie
cepem, kijanką lub uderzając o beczkę. Po wymłóceniu i oczyszczeniu ziarno
suszono i ubijano w stępie na kaszę. Rano jadło się ją z mlekiem, a wieczorem ze
skwarkami.
Ze zmielonej gryki wypiekano chleb zwany grycakiem albo placki na
lnianym oleju. Z nadejściem wiosny poŜywienie były urozmaicane przez barszcz
z komosy, szczawiu lub majowe grzyby. Jadano teŜ rejbaki – kluski robione
z ziemniaków. Tak równieŜ nazywano potrawę pieczoną na blasze z dodatkiem
cebuli, mięsa, boczku, słoniny.
Teraz, jeŜeli chce się obrazić chłopa z kurpiowskiej miejscowości to mówi
się: ty rejbaku.
Wielkim bogactwem Kurpiowszczyzny jest miód, który był przysmakiem
i lekarstwem. Leczył trudno gojące się rany i przeziębienia. Był dodatkiem do
fafernuchów, a najprostszy napój z jego dodatkiem nabierał własności cudownego
napoju. W domach znajdował się lipowy miód na przeziębienie, akacjowy na
schorzenia Ŝółciowe, a spadziowy był traktowany jako antybiotyk.
PRZEPISY NA TRADYCYJNE POTRAWY KURPIOWSKIE
ZUPA Z DYNI
Składniki: ok. pół kilograma dyni, szklanka wody, litr mleka, l jajo, ok. 10 dag
mąki, sól, cukier do smaku.
Po cięŜkim pracowitym dniu bardzo smakowała zupa z dyni wyhodowanej
w ogródku. Oczyszczoną i pokrojoną na małe kawałki dynię wkładamy do wrzącej
wody i gotujemy do miękkości. Przecieramy przez sito lub ubijamy tłuczkiem.
Z mąki i jaja zagniatamy ciasto, robimy zacierkę w osolonej wodzie, odcedzamy.
46
Zacierki dodajemy do dyni, dolewamy mleko, przyprawiamy solą i cukrem.
Zamiast zacierek do zupy z dyni moŜna dodać kluski ze starych i odciśniętych
w płótnie ziemniaków tzw. rejbaki.
KISZONA KAPUSTA
Składniki: kapusta, kilka skórek razowego chleba koper w ziarnach, sól jabłka, marchew
Beczka do kapusty powinna być wyparzona na trzy dni przed kiszeniem
w następujący sposób: na dno beczki kładziemy kawałek blachy, wlewamy ok.
1/4 beczki wrzącej wody. Parę średniej wielkości kamieni wypalamy w ogniu
i wpuszczamy do beczki, przykrywając ją natychmiast grubym płótnem. Czynność
tę naleŜy powtórzyć nazajutrz. Na dzień przed kwaszeniem nalewamy do beczki
wody. Przed samym kiszeniem wodę naleŜy wylać i połoŜyć na dno kilka skórek
z razowego chleba, kilka liści od kapusty, koper w ziarnkach. Na to układamy
poszatkowaną kapustę. Na ok. 4 sita średniej wielkości poszatkowanej kapusty
bierzemy 2 garście soli. Kapustę ubijamy specjalnym tłuczkiem tak, aby
puszczała sok. Na kaŜdą warstwę kapusty naleŜy dołoŜyć kopru, jabłuszka, startą
marchew. Dobroć kapusty zaleŜy od dobrego ubijania. Dobrze ubitą kapustę
pozostawiamy w kuchni, aŜ zaczną wychodzić na wierzch szumowiny, wtedy
przebijamy ją kijem w paru miejscach do samego dna kilka razy dziennie, po
czym wystawiamy do chłodnego miejsca. Jak szum przestanie się pokazywać,
nakrywamy płócienną ściereczką i denkiem, kładziemy cięŜki kamień, aby na
wierzchu był zawsze sok z kapusty. Co kilka dni obmywamy denko w zimnej
wodzie i przepłukujemy płótno, którym przykryta jest kapusta. Kapusty nie
moŜna przesolić, bo będzie za miękka.
KISZONE GRZYBY
Składniki: grzyby, sól
Na Kurpiach kiszono równieŜ grzyby. W większych dzieŜkach glinianych lub
małych beczkach dębowych. NaleŜy brać tylko świeŜutkie grzyby prosto z lasu.
Korzonki obrzynamy, obcieramy grzyby ściereczką na sucho i układamy do
beczułki korzonkami do spodu i solimy kaŜdą warstwę. Grzyby nakrywamy
47
płótnem i denkiem, przyciskamy kamieniem. Przed uŜyciem grzyby trzeba obmyć
w gotowanej wodzie, pokrajać w paski, polać octem, popieprzyć, wkroić cebulę i
podawać do stołu. Do duszenia takie grzyby trzeba dobrze wymoczyć.
KISZONE JABŁKA
Jabłka nie obierane, zdrowe, bez skaz układamy w małej beczce warstwami.
KaŜdą warstwę przełoŜyć naleŜy słomą owsianą. Jabłka zalewamy zimną
przegotowaną wodą, trochę solimy. Zamykamy szczelnie i najlepiej jest zatopić je
w wodzie. Wyjmujemy i otwieramy koło BoŜego Narodzenia.
PIWO KOZICOWE
Składniki: 1 litr miodu, 1/2 kg suszonych jagód jałowca, 1,5 szklanki cukru,
5 dag chmielu, 3 dag droŜdŜy, 10 litrów wody
Wodę zagotować i wystudzić. Nasiona jałowca rozbić, zalać wodą, dodać
chmiel i gotować około 2 godzin na wolnym ogniu. Po ugotowaniu dokładnie
odcedzić, dodać wystudzoną i osłodzoną cukrem wodę. Na końcu dodać miód
i droŜdŜe, przelać do kanki i szczelnie zamknąć. Przez jedną dobę kanka powinna
stać w ciepłym pomieszczeniu, potem piwo naleŜy schłodzić.
NAPÓJ Z DZIURAWCA
Składniki: l łyŜka kwiatu dziurawca, l łyŜka miodu, l szklanka wody
Dziurawiec zalać wrzątkiem, parzyć 15 minut pod przykryciem, odcedzić,
osłodzić miodem. Pić ciepły. Dziurawiec jest lekiem, który poprawia przemianę
materii, zalecany jest przy dolegliwościach Ŝołądka, wątroby i nerek.
NAPÓJ MIĘTOWY
Składniki: l łyŜka suszonej mięty, l łyŜka miodu, l szklanka wody
Miętę zalać l szklanką wody o temperaturze pokojowej, wymieszać
i przetrzymać 50 minut na wolnym ogniu pod przykryciem, nie dopuszczając do
wrzenia. Przecedzić, posłodzić miodem. Mięta działa przeciwskurczowo i kojąco
przy wszelkiego rodzaju nerwobólach, zdrowemu równieŜ nie zaszkodzi.
48
SER JABŁECZNY Z MIODEM
Składniki: garniec masy jabłkowej, 2 funty miodu
Jest to stary przepis, dlatego napiszę jak dawniej robiło się ser jabłeczny.
Obrane i oczyszczone jabłka wstawiało się do piekarnika od razu po wyjęciu
chleba z pieca, w Ŝeliwnych płaskich garnkach lub gliniakach. Po upieczeniu
masę przecierało się przez sito i dodawszy miodu przesmaŜało na kuchni
powtórnie. Masę przekładało się w płótno zmoczone w zimnej wodzie i wkładało
pod prasę do robienia serów. Tam powinna leŜeć przez cały tydzień. Po tygodniu
naleŜało wyjąć ser, wyłoŜyć na deseczkę i obsuszyć w przewiewnym miejscu lub
znowu w nie za gorącym piekarniku.
l garniec - 4 litry; funt - ok. pół kilograma
MIÓD PITNY
Składniki: l garniec miodu, 4 garnce wody, jałowiec
Miód włoŜyć do czystego worka płóciennego, przelewać ciepłą, ale nie gorącą
wodą. Kocioł z płynem postawić na kuchni. Do małego płóciennego woreczka wsy-
pać półtorej kwarty nasion jałowca, obciąŜając małym kamieniem w celu
zanurzenia w kotle i gotować płyn, szumując tak długo, aŜ zostanie go 1/2
objętości. Płyn przecedzić dokładnie i nalewać w butelki, lekko korkując.
KWAS CHLEBOWY Z MIODEM
Składniki: pół kilograma razowego chleba, 35 dag cukru, 25 dag miodu, woda
Chleb zalać gorącą wodą, przestudzić, dodać cukier i miód. Wszystkie
składniki wymieszać, pozostawić na dwa, trzy dni. Przecedzić, nalewać w butelki,
schłodzić.
KAPUSTA ZASYPYWANA KASZĄ
Składniki: l kg kapusty kiszonej, 80 dag Ŝeberek, 2 liście laurowe, parę ziaren
ziela angielskiego, kasza jęczmienna
49
Do garnka wkładamy kapustę kiszoną i zalewamy wodą. Dodajemy
pokrojone na porcje Ŝeberka, dwa liście laurowe i parę ziaren ziela angielskiego.
Zasypujemy to dwiema garściami kaszy jęczmiennej. Gotujemy na małym ogniu
do miękkości.
Taką samą kapustę moŜemy ugotować z kapusty nie kiszonej. Kroimy wtedy
jedną główkę kapusty, jedną marchew, parę sztuk kwaśnych jabłek. Dodajemy
Ŝeberka i przyprawy, później zasypujemy kaszą. Do kapusty moŜna dodać grzyby.
Najsmaczniejsze są świeŜe lub mroŜone krośnianki (zielonki). Dawniej na
Kurpiach gotowano taką kapustę zasypując ją kaszą rŜaną tzn. kaszą z Ŝyta.
MoŜemy równieŜ ugotować kapustę z kaszą jaglaną. Jest wtedy łagodna o
odrobinę słodkim smaku.
śUR ZWANY BIAŁYM BARSZCZEM
Składniki na zakwas: ok. l,5 kg Ŝytniej razowej mąki, ok. 3-3,5 l przegotowanej
wody, 1-2 ząbki czosnku
Do kamiennego garnka wypraŜonego w piekarniku lub wyparzonego wrzącą
wodą (w innym zakwas będzie pleśniał) wsypujemy mąkę. Mieszamy ją z niewielką
ilością wystudzonej, przegotowanej wody, najlepiej o temp. 50 stopni C. Dodajemy
drobno posiekany czosnek. Rozcieńczamy resztą wody, przykrywamy, owiązujmy
ściereczką i w ciepłym miejscu pozostawiamy na trzy dni. MoŜemy dodać skórkę
chleba razowego, aby przyspieszyć fermentację.
Gdy zakwas będzie gotowy przygotowujemy następujące produkty:
0,251 zakwasu, 25 dag włoszczyzny, 2,51 wody, l łyŜka startego chrzanu, ok.
3 łyŜek śmietany, parę kawałków białej kiełbasy, 2-5 ugotowanych na twardo jaj,
przyprawy: sól, ząbek czosnku, liść laurowy, majeranek.
W wywarze z włoszczyzny gotujemy białą kiełbasę. Gotujemy na bardzo
małym ogniu, wręcz parzymy. Po ugotowaniu (ok. 30-45 minut) wyjmujemy
kiełbasę i włoszczyznę. Do wywaru dodajemy zakwas, przyprawy i gotujemy.
Dodajemy śmietanę. Kiełbasę moŜna podzielić na porcje lub kawałeczki. Kła-
dziemy na talerze porcje kiełbasy, jaja podzielone na ćwiartki lub połówki i
zalewamy Ŝurem.
50
KWAS CHLEBOWY
Składniki: 25 dag Ŝytnio-razowego chleba, pół dag droŜdŜy, l cytryna lub kwasek
cytrynowy, 4 litry wody, 20-25 dag cukru
Chleb razowy naleŜy wysuszyć, pokruszyć i zalać wrzącą wodę. Zostawiamy
go na kilka godzin. Gdy przestygnie, przecedzamy i dodajemy cukier,
rozpuszczone droŜdŜe, sok z cytryny lub kwasek cytrynowy. Zostawiamy na 24
godziny. Zlewamy do butelek i korkujemy. Butelki pozostawiamy na trzy dni w
chłodnym miejscu.
BARSZCZ Z KOMOSY
Składniki: 2 garście komosy, kasza jęczmienna, czosnek, słonina lub boczek
Jedzenie z komosy przyrządza się jak zupę. Dwie spore garście młodej
komosy myjemy. Płucze się ją dopóki woda nie przestanie być zielona. Następnie
drobno ją kroimy, zalewamy wodą i gotujemy. Następnie zasypujemy komosę
garścią kaszy jęczmiennej. Drobno siekane dwa ząbki czosnku, dodajemy do zupy
i solimy do smaku.
ZasmaŜka. Parę plasterków słoniny lub boczku wędzonego kroimy w
drobną kosteczkę, smaŜymy do zrumienienia. Dodajemy do komosy i przez chwilę
gotujemy. Komosę najlepiej podawać z ziemniakami z koperkiem.
MIÓD Z KWIATÓW MLECZY
Składniki: 520 kwiatów mleczy, 3 kg cukru, l łyŜeczka kwasku cytrynowego,
1,5 litra wody
Kwiatki mleczy myjemy, a następnie gotujemy 10 minut. Przecedzamy,
kwiaty wyrzucamy. Do wywaru dodajemy cukier, kwasek cytrynowy i gotujemy na
wolnym ogniu 50 min. Podczas gotowania naleŜy zbierać ciemną pianę, która
zbiera się na powierzchni. Po 50 minutach gorący miód wlewamy do słoików i
odstawiamy do ostygnięcia.
51
REJBAK PO WOLKOWSKU
Składniki: 3 kilogramy ziemniaków, 10 dag mąki, l łyŜka mąki ziemniaczanej,
0,5 kilograma wieprzowiny gotowanej, 30 dag kiełbasy zwyczajnej,
l duŜa cebula, 3 jaja, 0,5 kilograma wędzonki, bułka tarta, smalec,
sól, pieprz
Ziemniaki naleŜy ścieramy na tarce i dodajemy do nich mąkę, jajka i
pokrojone w kostkę ugotowane mięso. Następnie drobno kroimy słoninę i cebulę i
podsmaŜamy razem z pokrojoną w kostkę kiełbasą. Później dodajemy do ziemnia-
ków. Wszystko dobrze mieszamy, doprawiamy do smaku i wlewamy do brytfanny
wysmarowanej uprzednio smalcem i posypanej bułką tartą. Wstawiamy do
gorącego piekarnika i pieczemy około 40 minut. Kawałki rejbaka podajemy polanę
zesmaŜonym, wędzonym boczkiem. Doskonałym dodatkiem do rejbaka jest
surówka z kapusty, jak kto woli kiszonej lub białej. Rejbak najlepiej smakuje na
świeŜym powietrzu.
52
ZAJĘCIA LUDNOŚCI KURPIOWSKIEJ - SZTUKA LUDOWA
„Na Kurpiach, w większym stopniu niŜ na innych badanych terenach,
podstawowym bodźcem rozpoczęcia pracy rękodzielniczej była konieczność
„dorobienia” do gospodarstwa. Dla starszego pokolenia głównie tkactwo stanowiło
dodatkowe źródło utrzymania, zaś wycinanki, pisanki, ozdoby wnętrza
wykonywane były na uŜytek własny i najbliŜszych sąsiadów.”16
Według Adama Chętnika ludowa twórczość kurpiowska zawsze związana
była z puszczańskim Ŝyciem, miejscową przyrodą., własnym regionem. Sztuka
ludowa to potrzeba Ŝyciowa tego ludu, który wyładowuje w niej wrodzone
zdolności twórcze i tworzy od dawna wszystko to, na co mu pozwoli czas wolny,
materiał jaki jest pod ręką, narzędzie jakim rozporządza, pomysł jaki mu przyjdzie
do głowy.17
TKANINA
Tkaniny ozdobne znalazły szerokie zastosowanie w strojach i mieszkaniu.
Podstawowymi surowcami do ich produkcji były wełna i len, rzadziej konopie. Do
farbowania uŜywano wywarów roślinnych: kory dębu, jabłoni czy olchy albo
mineralnych: ruda darniowa, opiłki Ŝelaza. Otrzymywano w ten sposób odcienie
brunatne, brązowa, rdzawe, zielonkawe. Starsze Kurpianki pamiętają, Ŝe w ten
sposób otrzymywano równieŜ kolor róŜowy i niebieski. W tkactwie stosowano
kilka splotów: płóciennego, rypsu płóciennego i rządkowego.
Ze względu na rodzaj dekoracji moŜna wyróŜnić tkaniny: w pasy, w kratę oraz
wzorzyste.
W drugiej połowie XIX w. zaczęto wyrabiać na Kurpiach dywany
dwuosnowowe, które stanowiły specyficzną grupę tkanin dekoracyjnych.18
16 Drozd-Piasecka M. (red): Adam Chętnik a współczesne badania kultury wsi kurpiowskiej. LSW, Warszawa 1988. 17 TamŜe. 18 E. Fryś: Sztuka…, s. 118-132.
53
KURPIOWSKA WYCINANKA
Na obszarze Puszczy Zielonej, robiono wycinanki do ozdoby mieszkań. Styl
wycinanek kurpiowskich z Puszczy Zielonej moŜna określić jako ,,graficzny". Wy-
nika to z dominacji linii nad barwą, co daje się zauwaŜyć juŜ w starych
wycinankach z białego papieru. Działanie efektów graficznych wzmogło się po
zastosowaniu intensywnych, ciemnych kolorów papieru glansowanego. Graficzny
wyraz mają równieŜ wycinanki wielobarwne, które przylepiano bezpośrednio na
ścianę lub podkładając arkusz kartonu. Te graficzne efekty wycinanek
kurpiowskich stają się w pełni zauwaŜalne w kompozycji całej ściany i powały.
RODZAJE I FORMY WYCINANEK Z PUSZCZY ZIELONEJ:
FIRANKI
Jednobarwne arkusze białego papieru lub bibułki z ornamentem aŜurowym
do przesłaniania górnych partii okien oraz na ramy obrazów i krucyfiksy domowe
w formie aŜurowych pasów.
WSTĄśKI
Pasy z białej bibułki (później równieŜ z kolorowej w jasnych odcieniach)
marszczone i zakończone kwiatem u góry oraz aŜurowane u dołu. Zawieszano je
na ramy obrazów i pomiędzy obrazami.
GWIAZDY
Wycinanki koliste, w zasadzie jednobarwne (dawniej wzbogacane w środku
kolorowymi akcentami), wypełnione aŜurowymi wzorami, o co najmniej sześciu
osiach symetrii. Promieniście rozchodzące się od środka motywy, połączone gęstą
siatką wypełniającą przestrzenie między ramionami, to znamiona najstarszych
znanych gwiazd. Nazwa ta wskazuje proweniencję pomysłu ich formy.
Przekształcenie tej prostej formy w krąŜek precyzyjnie wyciętych, róŜnorodnych
54
motywów roślinnych i geometrycznych, których linia i sylweta gra o lepsze
z aŜurowym otworem, doprowadziło do powstania wycinanki kolistej, zupełnie nie
przypominającej gwiazdy. Stąd teŜ od pewnego czasu gwiazdy nazywa się
kółkami.
Najbardziej charakterystyczną cechą leluj i gwiazd jest harmonijne zgranie
motywów. Harmonia ta cechuje równieŜ kompozycje na ścianach izb czy belkach
powały, na których przyklejano oba rodzaje przestrzegając zasad rytmu
przemiennego.
55
LELUJE
Jednobarwne i wielobarwne wycinanki w róŜnych, na ogół ciemnych
kolorach. Forma lelui przeszła ewolucję od zwartej, jednoelementowej kompozycji
nawiązującej do kształtu rośliny doniczkowej geometrycznie uproszczonego, do
dwu- i trzyczęściowej, wieloelementowej, rozbudowanej dekoracyjnie i zróŜnico-
wanej pod względem stylizacji motywów. Za klasyczną formę naleŜy uznać
kompozycję pionową, symetryczną, dwuczłonową. Część dolna, mniejsza, stanowi
podstawę, część górna, nazywana koroną, rozbudowana ornamentalnie,
zamknięta lub otwarta, najczęściej jest zwieńczona elementem akcentującym oś
symetrii. Pochodzenie kanonu lelui od doniczki kwiatowej czy drzewa znajduje
swoje potwierdzenie w zdecydowanej przewadze ornamentyki złoŜonej ze stylizo-
wanych motywów roślinnych. Prosty, pozornie ubogi schemat kompozycyjny lelui,
stał się ewenementem artystycznym dzięki swobodnej inwencji twórczyń, które
unikając powielania gotowych wzorów wymyślały i wymyślają nieskończoną liczbę
zindywidualizowanych wariantów.
KOGUTY I PTAKI
Jednobarwne wycinanki lub wielobarwne wyklejanki pojedyncze lub
parzyste o róŜnym stopniu stylizacji, róŜnej wielkości, wzbogacane naklejanymi
ozdobnikami, ideą tylko związanymi z układem piór, bo w swojej zasadzie zdobni-
56
czej tworzonymi według fantazji.
PAWIE
Wielobarwne wyklejanki inspirowane kształtem pawia w profilu, ale
rozwiązane naturalistycznie zarówno pod względem sylwety — ogon
rozczłonkowany na kilka pojedynczych piór — jak teŜ kolorystyki.
KONIE Z JEŹDŹCAMI
Wielobarwne, pojedyncze wyklejanki sylwetowe inspirowane figurą konnego
Ŝołnierza, zawsze asymetryczne i kolorystycznie zróŜnicowane.
SCENY RODZAJOWE
Wielobarwne wyklejanki sylwetowe, komponowane symetrycznie lub
asymetrycznie, przedstawiające w dekoracyjnej, syntetycznej formie róŜne wiejskie
zajęcia i sytuacje, np. praca przy Ŝarnach, pranie kijankami, wesele, kareta,
wycinanki na BoŜe Narodzenie i Wielkanoc, i inne. Wyklejanki te przylepiano do
ściany w formie fryzów lub pojedynczo, bez podkładów kartonowych.
57
HAFT KURPIOWSKI
Bardzo waŜną ozdobą stroju ludowego są jego ozdoby, dekorowanie go za
pomocą róŜnego rodzaju haftów i koronek. Pierwotnym ich celem było
wzmocnienie najbardziej naraŜonych na zniszczenie fragmentów odzieŜy, z czasem
przerodziły się w dekorację. Hafty ulegały stopniowemu wzbogacaniu. Do
najbardziej tradycyjnych zaliczane są tzw. ściegi liczone, nazywane tak dlatego, Ŝe
hafciarki odliczały w czasie wyszywania nitki płótna, aby uzyskać zaplanowany
ornament. NaleŜą do nich przede wszystkim ścieg plaski i krzyŜykowy. Z
najstarszymi technikami haftu wiąŜe się niewielkie zróŜnicowanie barwne. Na ogol
były to hafty jednokolorowe (czarne, czerwone), rzadziej dwukolorowe. Przy
zachowaniu tych cech hafty kurpiowskie osiągnęły największe wzbogacenie formy.
Wykonywane są do dziś. Wśród motywów dominują koliste i gwiaździste motywy
ośrodkowe i wycinki kół. Występują teŜ spiralnie zwinięte połączone ze sobą
krąŜki. Hafty kurpiowski za zaliczane do najciekawszych zjawisk plastycznych
w polskiej sztuce ludowej.19
19 E. Fryś, A. Iracka, M. Pokropek: Sztuka ludowa w Polsce. Wydawnictwo „Arkady”, Warszawa 1988, s. 138.
58
BURSZTYNOWA BIśUTERIA
Wytwarzaniem biŜuterii bursztynowej na potrzeby własnego środowiska
zajmowali się na Kurpiach nie tylko małomiasteczkowi specjaliści, ale i chłopi. Do
wyrobu bursztynowych paciorków słuŜyły proste narzędzia. Toczone kule o
gładkiej powierzchni lub szlifowanej krystalicznie i nawlekano na nitkę. Kurpianki
wierzyły w leczniczą moc bursztynu.
Na przełomie XIX i XX wieku największym powodzeniem cieszyły się bursztyny
przejrzyste, o ciepłym miodowym zabarwieniu oraz złotoczerwonawe „płomyki”
z bladoŜółtymi Ŝyłkami, przypominające płonący ogień. Moda stopniowo ulegała
zmianie. Zaczęto nosić bursztyny o mieszanych kolorach, łącząc przejrzyste z
matowymi. Na środku sznura umieszczano paciorek ze „wścibikiem”, czyli
wtopioną muszką, mrówką czy kawałkiem rośliny i traktowano go jak amulet. Z
większych kawałków kurpiowscy bursztyniarze rzeźbili krzyŜe, Chrystusa na
krzyŜu. Wśród wisiorków zdarzały się serduszka, rybki i siekierki. Ponadto na
Kurpiach uŜywano bursztynowych róŜańców, guzików i cybuchów do fajek.
Spłaszczone kule toczone z białego bursztynu nawleczone na tasiemki słuŜyły
niemowlakom jako „gryzaczki”.20
Obecnie jedyną osobą zajmującą się na Kurpiach obróbką bursztynu jest
Zdzisław Bziukiewicz.
20 J. Jastrzębski: Bursztyniarstwo kurpiowskie. Towarzystwo kultury kurpiowskiej „Kierec”, Warszawa 2002, s. 30-35.
59
PLECIONKARSTWO
Bogatą dziedziną wytwórczości ludowej na Kurpiach jest plecionkarstwo.
Wyrobu plecionkarskie mają róŜnorodne zastosowanie. Wyplata się róŜnego
rodzaju kosze, torby, dzbany, płoty, obuwie (kurpie), kapelusze, koszyki do
noszenia święconego, ule, kołyski, siedziska w krzesłach i wiele innych
przedmiotów codziennego uŜytku.
W plecionkarstwie wykorzystywano wiele surowców: wiklinę, gałęzie, pędy
i korzenie niektórych drzew (leszczyny, sosny, lipy), słomę, trawę a takŜe włosie.
Najprostszą i najbardziej rozpowszechnioną techniką plecionkarstwa na
Kurpiach jest technika Ŝeberkowo-krzyŜowa.21 W niektórych wyrobach
wprowadzano elementy zdobnicze. UŜywano np. dwóch róŜnych gatunków
surowca o róŜnej barwie lub róŜnych splotów. Ozdobę stanowiły róŜnorodne
pałąki, rączki czy krawędzie.
Wyroby plecionkarskie wytwarzane na Kurpiach moŜna kupić na wszelkiego
rodzaju imprezach folklorystycznych organizowanych w regionie.
21 E. Fryś: Sztuka…, s. 97.
60
RZEŹBA
Rzeźba wyrosła w swym pierwotnym kształcie z poboŜności ludowej późnego
średniowiecza. Wrosła mocno w społeczność wiejską. Głównymi jej twórcami stali
się chłopscy artyści. Najbardziej typowym surowcem jest drewno. W zaleŜności od
rodzaju rzeźby uŜywano róŜnych gatunków drewna. Figury wielkie rzeźbiono
najczęściej w dębinie, która była odporna na czynniki atmosferyczne lub w
Ŝywicznej sośnie, odpornej na szkodniki drewna. Małe figurki świątków
umieszczane pod daszkiem lub we wnętrzach kapliczek czy teŜ ołtarze
wykonywano z drewna miękkiego i pozbawionego słojów (lipa, topola, olcha, jak
równieŜ sosna czy świerk). Na Kurpiach zachowały się rzeźbione figury przydroŜne. DuŜe postacie Chrystusa
i świętych ustawiano tu na krańcach wsi, na szczycie wysokich słupów lub
kolumn. Przed wszelkim złem miały chronić duŜe płasko rzeźbione kapliczki
słupowe, zwane „Trójcami”. Zachowane figury kurpiowskie pochodzą z XIX wieku.
Poziom artystyczny duŜych figur nie dorównuje drobnym świątkom.
Największą indywidualnością wśród kurpiowskich rzeźbiarzy ludowych był
Andrzej Kaczyński (ok. 1820-1902)22 pochodzący z jednej z najbiedniejszych
rodzin kurpiowskich. Udało się zidentyfikować kilkanaście figur i „Trójc”
wykonanych przez niego.
22 E. Fryś: sztuka…, s. 177-182.
61
GARNCARSTWO
Warsztaty garncarskie występowały pojedynczo lub w zespołach.
Powstawały w nich przede wszystkim rozmaite naczynia, jak równieŜ zabawki
dziecięce i drobne rzeźby.
BARTNICTWO
Bartnictwo, czyli hodowla pszczół w wydrąŜonych lub naturalnych
zagłębieniach pni drzew, w Puszczy Zielonej istniało juŜ w XV w. Rozpowszechniło
się w drugiej połowie XVI w., a jego rozkwit przypada na początek wieku XVII, gdy
w innych regionach kraju bartnictwo zaczęło upadać.23
Hodowla pszczół była najbardziej rozpowszechnionym zajęciem na
Kurpiach. Stanowiła waŜne źródło dochodów królewskiego skarbu.
23 B. Kielak: „Miodobranie kurpiowskie i jego tradycje bartnicze”. Myszyniec 1997.
62
Zapotrzebowanie na miód i wosk było ogromne w kraju i za granicą. JuŜ ksiąŜęta
mazowieccy zabiegali o dostawy tak poszukiwanego do róŜnych celów miodu.
Działalność bartnika określały przepisy bartne, według których był on
wieczystym dzierŜawcą około 60 drzew bartnych. Prawo bartne zostało spisane z
rozkazu króla po raz pierwszy w roku 1559. Określało zakres uŜywalności
puszczy przez Kurpiów, jak równieŜ stosunki rodzinne i spadkowe. Kobiety nie
mogły być bartnikami. Prawo bartne regulowało równieŜ wzajemne obowiązki,
kary na przestępców i złodziei pszczelich.24 Przepisy bartne były równieŜ
przygotowane na sytuacje, gdy barcie nie były uŜytkowane przez dłuŜszy czas. Po
trzech latach dzierŜawca tracił prawo czerpania z nich korzyści.
Prace przy barci zaczynano wiosną, a kończono jesienią. Wiosną barcie
podmiatano. Polegało to na wyczyszczeniu ich z martwych pszczół i suszu.
Wybierano puste plastry i pozostały po zimie miód. DrąŜono tzw. dzienie na nowe
roje. Barcie robiono w pniu na wysokości co najmniej trzech metrów. Przy
wchodzeniu na drzewo przydatne było tzw. leziwo. Był to podwójny sznur
spleciony z konopi i łyka, z dowiązaną deseczką, która słuŜyła do siedzenia w
czasie pracy. W górnej części wydrąŜonej dzieni przybijano małe deseczki, aby
pszczoły mogły przyczepić do nich plastry. Wejście dla pszczół znajdowało się od
wschodu. Z drugiej strony dzienie zamykano deseczką.
Praca bartników była cięŜka, ale obciąŜenia z tego tytułu nieduŜe. KaŜdy
z bartników zobowiązany był oddać tzw. rączkę miodu ze swoje „boru”. Daninę
naleŜało złoŜyć staroście królewskiemu 29 września (w dniu św. Michała).25 Prawo
bartne zostało zniesione dopiero w 1801 roku przez władze pruskie, natomiast
bartnictwo zupełnie zlikwidowano w latach 1815-1840. Przenoszono wówczas
barcie z wycinanych drzew do gospodarstw i zakładano pasieki przy domach.
Zajęcie to jednak juŜ nigdy nie nabrało charakteru zawodowego, było tylko
uzupełnieniem potrzeb domowych.
Jesienne zakończenie prac w lesie, konieczność składania „podatku”
w miodzie stworzyły okazję do spotkania członków organizacji bartnej i do wesołej
zabawy.
24 A. Chętnik: Z puszczy Zielonej. 25 B. Kielak: Miodobranie…
63
GADKI KURPIOWSKIE
SKIELA WZION SIE BURŚTYN ?
Kieni Pon Bóg na grześnych ludzi napuściuł potop, to — jak ziedomo ze starech
ksiegów — straśliwy desc loł bez śterdzieści dniów i noców nieprzerwanie, a ludzie
gineni jak nandzne roboki. Płakoli tyz rzywnie z niescańścia, a łzy jech — jęk
napecnioły groch grube, kapoły w to wodę potopowe. I zrobzilo się takoj:
— ze łzów ludzi niezinnych, małech dzieci i jensych nieboraków ulezoł się
burśtyn jak łza cysty i przejzysty — na pasije, na leki, na korole dla dziwcoków i
na inse psiankne i przyjemne rzecy.
— ze łzów grześników pokutujących i Ŝałujących za gziechy powstoł burśtyn
przyciemnioły, zamglony, zachmuzony jekby, dobry na kadzidło, do fajków, na
tabakiery abo rącki do kijów.
— a ze łzów ludzi złech, bluźnierców, opojów i insych ucotał sie burśtyn brudny,
nie do uŜytku — na farbę, smołe i inse śtuki podlejse.
Burśtyn ocysca się w ogniu cy na zazących węglach i z tego, co dobre było w
ludzioch, wydaje dym psijemny dla nosa i oców, a ze złek reśtek zostaje na dnie
trochę smradliwych węgłów i carnech sadzy.
A z borów co narosły w tech niejscach po potopsie rozłoła się zizica, dająca z
siebzie rózno rozmaitość burśtynowo nad morzem i w siwej zieni i w duzech
gniazdach po borach. I bez to burśtyn nazywajo do dziś staŜy burśtyniaze zizico
od potopu swata a drzewa roniące w letnie ciepło zizice są to sosny wypłakane, bo
wypłakują z siebzie lepką masę zizice, z chtórnej bandzie kiedyś znowuj burśtyn.
A bandzie to zo siła roków — zo sto, tysiąc, a moŜe nawet za duŜo ziancej.
A. Chętnik: Jantar w sztuce Kurpiowskiej (1973)
64
LEFORMY
Przysetem do was, bo chciołem wom poziedzieć, ze i jo nareście zmondrzołem.
Poziedziołem sobzie, ze juz nie bende sed napoprzec młodem, ale z nowocesno-
ścio. Gdzie się nie obejrzys tam leformy; to dlocego by i u mnie jekech leformow
nie zrobzieć? Jek poziedziołem, tak zrobziułem! Wywalułem stary lewizor pod so-
pe, zeby dziecioki nieli w cem sie grzebać, a kupsiułem taki nowocesny, kolorowy.
Ustaziułem go na to ziękso safecke pod oknem kele ślubanka. Kobzieta połoŜyła
na niem wysywano ścierecke, co to jo na posog trzymała dlo nasej Andzi, a na niej
pasyjkę i ksiotki z bzibuły w słoicku.
Zaro po dojeniu, cało famelio siadomy przed tem nasem kolorowem lewizorem i
tak razem oglądomy te dziwoki.
Zieta ludzie, ze jekbym jo nie kupsiul tego lewizora, to do dziś bym nie ziedzioł, ze
na śwecie je tyle kolorów. AŜ w ocach się nieni! Nojzięcej, to pokazujo tech
ministrów, co to cięgem godajo o leformach. Nalicułem jech chyba ze stery. A to
leforma administracyjno, a to leforma zdrozio, a to rentow, a to śkołow.
DuŜo godajo, ale za ciorta nie mokem jech pojąć. Do dziś bym pewnie nic nie
ziedzioł, zęby nie Wieków Mietek. Przylecioł ci on roz do nas z bekem i krzycy z
proga, ze nom województwo zabzierajo. Mój BoŜe, gdzie! - pytom się go.
A on ni tłomacy, ze ponoć aŜ do Bziołegostoku.
Ooo! - myśle sobzie - jo się tak łotwo nie dom! Dziodka rusyfikowali, ojca
internowali, ale mnie z mojej zieni tak łotwo nie ruso! Narazie naostrzułem kosę,
spuściułem psa i cekom co z tego bendzie.
To znów za porę dni przychodzi mój chłopok ze śkoły i tłomacy ni, ze w śkole tez
bendzie jekoś leforma. Zieta ludzie, na mój rozum, to tech naucycieli, to pozinni
juŜ ostazieć w pokoju i nie dokucać jem. I tak juŜ chodzo jek te drzozgi, a jek jech
jesce zacno mordować teni leformani, to do cysta pousychajo z tej bziedy.
Moja staro, to dobroci kobzieta... Casem zaniesie kerownikoziu porę jojkow przed
śwentani, zeby nioł lepse oko na tego nasego chłopoka. Za duzo to nie pomogło.
Jek tablicki nie mok, tak do dziś nie moŜe, ciorciuk jekiś! Cięgiem by tylo przed
tem lewizorem siedzioł.
65
Moja staro tez się zrobziła przepadziwo na te bojki. To gotuje abo psierze, a
ślepsie w lewizor. Casem, jek się zagapsiła na tech dziwokow, to ze trzy razy roz
po roz izbe zaniotła.
Jo tam ni mom casu tak bez ustanku w niego ślepsiać, ale casem popatrze.
Nieroz, jęk tak juŜ wszyscy spsio, to jo lubzie popatrzeć na tech roźnech
plejbojow. W tej Hameryce, to cale jensy śwat; i chłopy i kobziety lotajo niby bez
tech leformow, a zobocta jek bogato zyjo!
(Leszek CzyŜ: Pusco ty moja cz. 2)
JEK U GENI KARTOFLE KOPALI
Tero to nasły take casy, ze tylo patrzeć końca śwata. Downiej moziłam jedno
cąstke róŜańca ziecorem, a tero wszystke trzy i to na klenckach. Przed niedzielo
kopalim kartofle; te na dołku kele olsynow. Wzienam kosik, motykę i ide pomału
na pole, a mój chłop krzycy:
- Stoj, Genia! Juześ chyba dość się to motyko nakopała!?
Ustałam i patrze, to na motyke, to na chłopa. A motyka dobro, porencno, jesce po
matce jo mom.
- To cem mom kopać, grabziani!? - pytom się go.
A on na to, ze Jentoniow Franek kupsiuł kopacke i przyjadzie dziś nom kopać.
Wolo Bosko. Motykę ostaziłam i poślim na pole. Za sile przysły i kobziety, ale tez
bez motykow. Ustałym tak z teni kosikani i stojem jek głupsie kele niedzy. Na roz
patrzę ci jo, a tu zzo olsynkow jadzie i Franek. Jadzie ci on na tej kopacce w pore
koni jek jeki bziskup. Zajechoł od Bronkowej niedzy, ustoł, a my chyŜo jedna
przez drugo to kopacke oglondać. Patrzę, z przodu dysiel, z tyłu śmigło, siodełko,
a na siodełku Franek z bzicem. Zieta ludzie, ze jo w Ŝyciu jesce tyle strachu to nie
przeŜyłam jek wtencas.
Jek ten Franecek bzicem śmagnoł konie, jek ta kopacka rusyła, to nie ziedziałam,
cy mom uciekać, cy o scenśliwo śnierć Nojśwentso Panienkę prosieć. Te śmigło
zaceno terkotać, psioskem po ślepsiach sypać, kobziety ryceć zaceny wniebogłosy,
66
kosiki śmergneły i kazdo we swo stronę uciekały, tylo kurz za nieni wstawoł.
Andzia z Olesio, to az w olsynkach się zatrzymały. Konie się wyrasiły tego ryku.
Franek zlecioł z siodełka i zgubziuł bzic. Konie zaceny galopować z to kopacko po
kartoflisku, Franek za nieni, a mój chłop za Frankem. Kartofle, to tak lotały w
pozietrzu, ze tylo się kosikani zastozialim zeby w łusine nie dostać. Cale sodoma!
Kobziety powyrosane, kartofle aŜ na Bolkowem polu, a konie z to kopacko w
olsynkach.
Jek ni ksyne odesło, to psierse co zrobziłam, to wzienam ten bzic, co go Franek
zgubziuł i nojpsierw mojemu chłopoziu porę lepsech na chrzybonie odnierzałam,
a poźniej chciałam Frankoziu, ale on je za chyzy.
Za sile poznajdywały się kobziety. Przyniosłym motyki i zabrałym się za kopanie.
Pomału nom to sło, bo rence straśnie drŜały, a Andzie z Olesio, to scykutka
trzymała aŜ do samego pamroku.
Ludzie me we wsi znajo i ziedzo Ŝem kobzieta spokojne i nowocesności nic
przeciwne, ale poziedziałam chłopoziu, ze jek ni jesce roz tego satana na pole
przywlece, to go tak motyko przezegnom, ze bendzie chyziej nogani przebzieroł jek
te śmigło u kopacki.
(Leszek CzyŜ: Pusco ty moja cz. 2)
67
ATRAKCJE TURYSTYCZNE
Kurpiowszczyzna to region, którego mieszkańcy wnieśli do polskiej kultury
i tradycji wiele wspaniałych elementów folkloru. Stały się one magnesem
przyciągającym coraz więcej gości. Powszechny zachwyt wywołują kurpiowskie
stroje. Ten, kto chociaŜ raz był na kurpiowskim weselu w Kadzidle czy
Nowogrodzie, na zawsze zachowa w pamięci przemowy, toasty, oczepiny, pieśni i
przyśpiewki, a takŜe smak regionalnych potraw. W Niedzielę Palmową moŜna
podziwiać kunszt miejscowych artystów, którzy we wsi Łyse prezentują barwne
palmy dochodzące do kilkunastu metrów wysokości. Jeszcze większą liczbę gości
przyciąga co rok Kurpiowskie Miodobranie na polanie w Zawodziu koło Myszyńca,
w ostatnią niedzielę sierpnia. Bartnicy kurpiowscy oferują świeŜy miód, a
gospodynie wypieki z miodem. Nie brak równieŜ chętnych do uczestnictwa w
„Kartoflisku” w Turośli, czy Przeglądzie Kultury Kurpiowskiej w Zbójnej.
Powodzeniem cieszy się równieŜ widowisko „Na łowy” w Czarni i „Niedziela
Kadzidlańska” w Kadzidle, gdzie prezentowane są dawne zajęcia gospodarskie.
Zwieńczeniem Niedzieli Kadzidlańskiej stały się przeprowadzone po raz drugi w
Zagrodzie Kurpiowskiej warsztaty „Ginące zawody", zorganizowane przez
Stowarzyszenie Twórców Ludowych. W czasie zajęć chodziło o wyzwolenie
swobodnej ekspresji u dzieci: zajmowały się więc tym, na co miały ochotę, i
tworzyły to, co sobie wyobraziły. Pracy małych twórców towarzyszyła muzyka
kapel ludowych odtwarzana z taśmy. Uczniowie i nauczyciele patrzyli i naśladowali kurpiowskich artystów. Mogli
spróbować swoich sił w wycinankarstwie, hafciarstwie i koronkarstwie,
garncarstwie, plecionkarstwie, w robieniu byśków i malowaniu pisanek. Poznali
równieŜ tajniki robienia kwiatów z bibułki.
Na warsztatach moŜna się było równieŜ dowiedzieć jak to ze lnem było...
Największą frajdą była nauka podstawowych kroków tańców kurpiowskich. Na
zakończenie kaŜdy uczestnik spróbował chleba, prosto z pieca, pieczonego na
liściu chrzanu i piwa kozicowego. Warsztaty kończyły się wręczeniem dyplomów
opiekunom.
68
Będąc na Kurpiach warto zwrócić uwagę na drewniane dwu wieŜowe
kościoły w Dąbrówce i w Łysych. Zostały wzniesione przez miejscowych mistrzów
w XVIII i XIX w. Bryła i zdobnictwo kościołów reprezentują tzw. styl kurpiowski.
Narew jest jedną z niewielu rzek europejskich, która niemal na całej
długości zachowała naturalny charakter. MoŜna odbyć po niej wspaniały rejs
kajakiem lub Ŝaglówką. Niezapomniane przeŜycia wiąŜą się takŜe z kajakowym
spływem Omulwią, biorącą swój początek w okolicach Nidzicy na Mazurach, a
uchodzącą do Narwi w Ostrołęce. Spływ podobną miejscami do Biebrzy Omulwią
nie jest łatwy, ale wart trudu. Po drodze, na obszarze Puszczy Zielonej, moŜna
poznać bliŜej kulturę Kurpiów, ludu zawsze wolnego, zajmującego się niegdyś
bartnictwem, smolarstwem i rybołówstwem.
Wędrując tzw. pierścieniem kurpiowskim, który wyznacza trasa: Ostrołęka
– Kadzidło – Myszyniec – Czarnia – Myszyniec – Nowogród – ŁomŜa – Ostrołęka,
moŜna rzeczywiście poznać zarówno oryginalną kulturę Kurpiów, jak i piękno
Puszczy Zielonej.
WARTO ODWIEDZIĆ:
• Skansen Kurpiowski im. A. Chętnika w Nowogrodzie
• Zagroda Kurpiowska w Kadzidle
• Muzeum Północno-Mazowieckie w ŁomŜy
• Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce
• Muzeum Mazursko-Kurpiowskie w Rozogach
• Ośrodek Etnograficzny Dziedzictwa Kulturowego Kurpiów w Lelisie
IMPREZY FOLKLORYSTYCZNE:
Marzec – Kadzidło – „Śladami Kurpiów”, pokaz rękodzieła ludowego, spotkanie
z twórcami.
Kwiecień – Łyse – „Palma Kurpiowska”, konkurs na palmę kurpiowską,
najbarwniejsza w kraju procesja z palmami, jarmark ludowy, występy
zespołów regionalnych, Niedziela Palmowa.
69
Czerwiec – Czarnia – „Na łowy”, widowisko przypominające i ukazujące dawne
zwyczaje myśliwskie.
Czarnia – „Na puszczy” (pierwsza niedziela miesiąca).
Kadzidło – „Wesele Kurpiowskie” , duŜe widowisko rozgrywające się
na terenie całego Kadzidła, przybyli turyści stają się gośćmi
weselnymi(trzecia niedziela miesiąca).
Lipiec – Nowogród – Ogólnopolskie Dni Kultury Kurpiowskiej (pierwsza sobota
i niedziela miesiąca), „Wesele Kurpiowskie” w Nowogrodzie.
Sierpień – Myszyniec – „Miodobranie Kurpiowskie”, widowisko zakończenia
miodobrania w puszczy, kiermasz sztuki ludowej (ostatnia niedziela
sierpnia).
Wrzesień – Kadzidło – „Niedziela Kadzidlańska”, prezentacja dawnych zajęć
gospodarskich, przegląd zespołów śpiewaczych i tanecznych, kiermasz
sztuki ludowej (pierwsza niedziela miesiąca).
Kadzidło – „Ginące zawody” – warsztaty prowadzone przez
kurpiowskich twórców ludowych.
Zbójna – „Jesienne Prezentacje Kulturalne”
Październik – Turośl – „Kartoflisko”
Lelis – „Kurpiowskie granie”, przegląd kapel i muzyków ludowych
zarówno zawodowych, jak i amatorskich.
70
BIBLIOGRAFIA:
1. Bednarek S. (red.): Edukacja regionalna. Dziedzictwo kulturowe
w zreformowanej szkole podstawowej. Wrocław 2000.
2. Chętnik A.: Gadki kurpiowskie. Pojezierze, Olsztyn 1971.
3. Chętnik A.: Z puszczy zielonej. LSW, Warszawa 1978.
4. Chętnik A.: śycie puszczańskie Kurpiów. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza,
Warszawa 1971.
5. CzyŜ L.: Pusco ty moja. ROK, ŁomŜa 2001.
6. Dąbrowska G.: Tańce Kurpiów Puszczy Zielonej. CPARA, Warszawa 1967.
7. Dąbrowska G.: W kręgu polskich tańców ludowych.
8. Drozd-Piasecka M. (red): Adam Chętnik a współczesne badania kultury wsi
kurpiowskiej. LSW, Warszawa 1988.
9. Fryś E., Iracka A., Pokropek M.: Sztuka ludowa w Polsce. Wydawnictwo
„Arkady”, Warszawa 1988.
10. Gietek J.: Tam, gdzie modra Pisa. ROK, ŁomŜa 1995.
11. Jastrzębski J.: Bursztyniarstwo kurpiowskie. Wyd. „Jastrzębiec”, Warszawa
2002.
12. Kamocki J.: Od andrzejek do doŜynek. Warszawa 1986.
13. Kielak B.: Miodobranie Kurpiowskie i jego tradycje bartnicze. Myszyniec
1997.
14. Krzywobłocka B.: Stare i nowe obyczaje. Warszawa 1986.
15. KrzyŜewska J.: Jezioro Krusko. Związek Kurpiów, Ostrołęka 2001.
16. Kuchnia polska regionalna. ŁomŜyńska Oficyna Wydawnicza, ŁomŜa 1989.
17. „Kurpie” – pismo edukacyjno-regionalne Związku Kurpiów
18. Kutrzeba-Pojnarowa A. (red): Kurpie – Puszcza Zielona. „Ossolineum”
Wrocław 1965.
19. MEN o edukacji regionalnej - dziedzictwie kulturowym w regionie.
"Biblioteczka reformy" nr 24, Warszawa 2000.
20. Mieszkowscy K. i M. (red.): Spotkania Chętnikowskie. ŁomŜa 1998.
21. Niedziałkowska Z.: Puszcza Zielona. Bory Ostrołęckie. „Ossolineum” Wrocław
1981.
71
22. Skansen Kurpiowski im. Adama Chętnika w Nowogrodzie – przewodnik.
ŁomŜa 1997.
23. Skierkowski W.: Puszcza Kurpiowska w pieśni. Związek Kurpiów, Ostrołęka
1997.
24. Syska H.: Na wiązance z białej róŜy. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza,
Warszawa 1986.
25. Syska H.: Kurpik siedzi w lesie. Czytelnik, Warszawa 1954.
26. Zdjęcia wykonane przez autorkę na potrzeby własne.
Top Related