To nas wyróżnia… …w tym czujemy się dobrze!
Kwieciste nakrycie głowy,
Koronkowa bluzka razem z kamizelką, to także jest nieodłącznym
elementem stroju.
Początki Rybnika są dotąd mało znane. W okresie Średniowiecza Rybnik pełnił funkcję osady rybackiej, leżącej na ważnym szlaku handlowym, wiodącym z Krakowa przez Oświęcim do Raciborza i Wrocławia. Nazwa osady pochodziła od istniejących tu stawów rybnych.
890/900-990 Rybnik pod rządami Wielkich Moraw i Czech
990-1327 Rybnik pod rządami Polski
1327-1526 Rybnik pod rządami Czech
1526-1740 Rybnik pod rządami Austrii
1740-1922 Rybnik pod rządami Prus/Niemiec
1922-1939 Rybnik pod rządami Polski
1939-1945 Rybnik pod rządami Niemiec
Rybnik pod rządami Polski od 1945
Dziś Rybnik jest miastem dobrze rozwiniętym. Miejscem gdzie znajduje się wiele interesujących zabytków, a także ciekawych miejsc przeznaczonych na wypoczynek.
Portret Rybnika malują rybniczanie. Nikt nie ukształtuje lepiej wizerunku miasta niż sami jego mieszkańcy...
Postacie Historyczne:
- Mieszko Plątonogi
- Św. Jan Sankander
Prezydenci, Burmistrzowie: Antoni Żelazko- Robert Fuchs- Otto Günther- Władysław Weber- Eugeniusz Szymik- Józef Makosz Adam Fudali
Honorowi Obywatele Miasta Rybnika:
- Mieczysław Brzost
- ks. abp. Damian Zimoń
- Henryk Mikołaj Górecki
Duchowni:
- ks. Franciszek Blachnicki
- Jan Paweł II
18o25'' do 18o38'' długości geograficznej wschodniej, 50o03'' do 50o10'' szerokości geograficznej północnej. Miasto położone jest w południowo-zachodniej części województwa śląskiego, w obrębie Kotliny Raciborsko - Oświęcimskiej na Płaskowyżu Rybnickim na wysokości 210-290 m. n.p.m. nad rzeką Nacyną (dopływ Rudy) i Rudą (dopływ Odry). Północną część miasta stanowi Wysoczyzna Golejowska. Miasto położone jest na południowy zachód od Katowic.
Rybnik graniczy: - na północy z Kuźnią Raciborską i Pilchowicami - na wschodzie z Żorami i Czerwionką - Leszczynami - na południu z Radlinem, Świerklanami i Marklowicami - na zachodzie z Rydułtowami, Jejkowicami, Gaszowicami i Lyskami.
Odległości drogowe z Rybnika: Katowice - 52 km Kraków - 111 km
Warszawa - 380 km Gdańsk - 618 km
Chałupki (przejście graniczne) - 24 km
Ostrawa - 33 km Bratysława - 333 km
Praga - 329 km Wiedeń - 342 km
Berlin - 545 km
Pierwsze ślady osadnictwa na terenie ziemi wodzisławskiej sięgają epoki kamiennej. W wodzisławskim muzeum przechowywany jest pięściak - narzędzie typowe dla epoki kamiennej, a znalezione w okolicach miasta gładzone kamienne siekierki świadczą, że ziemie te zamieszkiwane były przez pierwszych rolników i hodowców.
W czasie 700-letniej historii Wodzisław Śląski w oczywisty sposób był uważany za ważny ośrodek administracyjny i gospodarczy. Sprzyjała temu dobrze wybrana lokalizacja na przecięciu głównych szlaków komunikacyjnych oraz aktywność gospodarcza mieszkańców, stymulowana przez targi i jarmarki, których znaczenie ugruntowała kilkusetletnia tradycja ich organizowania. Do dzisiejszego dnia w Wodzisławiu Śląskim istnieje silne rzemiosło, które w dużym stopniu daje zatrudnienie mieszkańcom miasta.
Wodzisław Śląski (ok. 50,5 tys. mieszkańców, 49,6 km2 powierzchni) jest miastem powiatowym, położonym na południowo - zachodniej części tzw. Płaskowyżu Rybnickiego należącego do Wyżyny Śląskiej i sąsiadującego z Kotliną Oświęcimsko - Raciborską, w południowo - zachodniej części województwa Śląskiego. Wodzisław Śląski jest położony 17 km od przejścia granicznego z Republiką Czeską w Chałupkach, na przecięciu ważnych szlaków komunikacyjnych. Jest pierwszym dużym miastem leżącym przy drodze krajowej łączącej przejście drogowe w Chałupkach z centrum konurbacji górnośląskiej - Katowicami i dalej z Warszawą. Wodzisław Śląski jest centralnie położony pomiędzy ośrodkami miejskimi, z którymi łączą go drogi krajowe i wojewódzkie - Rybnikiem (12 km), Raciborzem (20 km), Jastrzębiem Zdrojem (12 km), Żorami (17 km) i Cieszynem (44 km).
W przyszłości w pobliżu miasta przebiegać będzie autostrada A-1. Dobre położenie komunikacyjne sprzyja nie tylko rozwojowi gospodarczemu, ale również powoduje, że miasto jest łatwo dostępne dla odwiedzających gości.
Położenie Wodzisławia Śląskiego na mapie określają współrzędne 18° 28' długości geograficznej wschodniej i 50° szerokości geograficznej północnej.
Kompania Węglowa S.A. w Katowicach powstał 1 lutego 2003 r. na bazie kopalń 4 spółek węglowych
oraz 5 zakładów górniczych Bytomskiej Grupy Kapitałowej. W jej skład wchodzą 23
kopalnie: Bielszowice, Polska-Wirek, Bolesław Śmiały, Makoszowy, Szczygłowice, Janina, Silesia,
Rydułtowy, Marcel, Jankowice, Halemba, Pokój, Sośnica, Knurów, Brzeszcze, Piast, Ziemowit,
Anna, Chwałowice, ZG Piekary, ZG Bytom II, ZG Bytom III oraz ZG Centrum.
OSTATNI MAZUR
Jeszcze jeden mazur dzisiaj, Choć poranek świta. Czy pozwoli panna Krysia? Młody ułan
pyta.Nie tak długo błaga, prosi Boć to w polskiej
ziemi W pierwszą parę ją unosi A sto par za niemi.
On jej czule szepce w uszko Ostrogami dzwoni W pannie tłucze się serduszko I
liczko się płoni.Cyt serduszko, nie płoń liczko Bo ułan
niestały, O pól mili wre potyczka, Słychać pierwsze strzały.
Słychać strzały, głos pobudki, Dalej na koń, hura! Lube dziewczę, porzuć smutki,
Zatańczym mazura.Jeszcze jeden krąg dokoła, Jeden uścisk
bratni Trąbka budzi na koń woła, Mazur to ostatni.
KARLIKU, KARLIKU
Karliku, Karliku, co tam niesiesz w koszyku ?Karliku, Karliku co w koszyku masz ?Mam golabkow po parze, hej, po parze,chcecie to wam pokarze, hej, hej, pokarze.Karliku, Karliku, co tam chowasz w kaciku ?Karliku, Karliku, co ty chowasz tam ?Mam tam pyrlik stalowy, hej stalowy,do roboty gotowy, hej, hej gotowy.Karliku, Karliku, co ci po tym pyrliku ?Karliku, Karliku, na co tobie on ?Jak min klupka o sciana, hej, o sciana,tona wegla dostana, hej, hej, dostana.Karliku, Karliku, cos ty robil w Rybniku ?Karliku, Karliku, cos ty robil tam ?On tam dziouche calowal, hej, calowal,cala nocke tańcowal, hej, hej, tańcowal.
GŁĘBOKA STUDZIENKA
Głęboka studzienka głęboko kopana A przy niej Kasieńka jak wymalowana. Przy studzience stała wodę nabierała O swoim kochanku Jasieńku myślała. Głęboka studzieńko czy mam do cię skoczyć Za moim Jasieńkiem co ma czarne oczy. Gdybym cię Jasieńku w wodzie zobaczyła Tobym ja za tobą do wody wskoczyła. Naprzód bym wrzuciła ten biały wianeczek
Com sobie uwiła ze samych różyczek. Ale ja nie wskoczę bo jest za głęboka Daleko jest do dna i zimna jest woda. Ucałuję listek szeroki dębowy Razem z pozdrowieniem wrzucę go do wody. Zanieś go studzienko do Jasia mojego Pozdrów go ode mnie - ja czekam na niego.
ZACHODZI SŁONECZKO
Zachodzi słoneczko Za las kalinowy.
Drobny deszczyk pada, Drobny deszczyk pada
Na sadek wiśniowy.
Na sadek wiśniowy l na rozmaryjon.
Powiedz mi, dziewczyno, Powiedz mi, dziewczyno,
Kiedy będziesz moją.
Powiedz mi, Kasieńko, Powiedz mi na razie.
Niech moje koniki, Niech moje koniki
Nie stoją na mrozie.
Bo moje koniki Talary kosztują.
Jak jadę do ciebie, Jak jadę do ciebie
Podkówki się psują.
SZŁA DZIEWECZKA DO LASECZKA
Szła dzieweczka do laseczka Do zielonego, do zielonego, do zielonego. Napotkała myśliweczka Bardzo szwarnego, bardzo szwarnego, bardzo szwarnego.
Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom Gdzie jest ta dziewczyna co kocham ją? Znalazłem ulicę, znalazłem dom, Znalazłem dziewczynę co kocham ją.
O mój miły myśliweczku, bardzom ci rada, Dałabym ci chleba z masłem, alem już zjadła, Alem już zjadła, alem już zjadła.
Gdzie jest ta ulica.....
Jakżes zjadła tożes zjadła, To mi się nie chwal (3x) Jakbym znalazł kawał kija, Tobym cię wyprał (3x)
Gdzie jest ta ulica...
UPŁYWA SZYBKO ŻYCIE
Upływa szybko życie Jak potok płynie czas
Za rok za dzień za chwilę Razem nie będzie nas. /bis
I nasze młode lata Upłyną szybko w dal
A w sercu pozostanie Tęsknota smutek żal.
Więc póki młode lata Póki wiosenne dni
Niechże przynajmniej teraz Nie płyną gorzkie łzy.
Choć pamięć o nas zginie Już za niedługi czas
Niech piosnka w dal popłynie Póki jesteśmy wraz.
A jeśli lasów koło Złączy zerwaną nić
Będziemy znów pospołu Śpiewać marzyć śnić.
Więc kiedy dziś stajemy Już u rozstaju dróg
Idącym w świat z otuchą Niech błogosławi Bóg.
KAROLINKA
Poszła Karolinka do Gogolina poszła Karolinka do Gogolina a Karliczek za nią , a Karliczek za nią z flaszeczką wina
Szła do Gogolina , przed się patrzała szła do Gogolina , przed się patrzała ani się na swego synka szykownego nie obejrzała
Prowadźże mnie dróżko , hen w szeroki świat prowadźże mnie dróżko , hen w szeroki świat znajdę tam inszego syneczka miłego co mi będzie rad
Nie goń mnie Karliczku , czego po mnie chcesz ? nie goń mnie Karliczku , czego po mnie chcesz ? joch ci już pedziała , nie byda cie chciała som to przeca wiysz
Wróć się , Karolinko , bo jadą goście !
wróć się , Karolinko , bo jadą goście ! jo się już nie wróca , jo się już nie wróca boch jest na moście
Wróć się , Karolinko , czemu idziesz precz ? wróć się , Karolinko , czemu idziesz precz ? nie odpowiem tobie , po swojemu zrobię to nie twoja rzecz
Nie odpowiedziała , synka odbieżała oj , okropno rzecz !
Pan Hilary
Loto, tyro pan Hilary, do dekla mu piereBo kajś ten boroczek posioł swoi brele.
Szuko w galotach, kabot obmacuje,Przewraco szczewiki, psińco znajduje.
Bajzel w szranku i w byfyjuTera leci do antryju.
"kurde" - woła - "kurde bele!Ktoś mi rombnoł moi brele!"
Wywraco leżanka i pod nią filuje,Borok sie wnerwio, gnatow już nie czuje.Sztucho w kachloku, kopie w kredynsie,
Glaca spocona, caly się trzynsie.Pieroński brele na amyn kajś wcisnyło
Za oknym już downo blank sie sciymniłoDo zrzadla oroz zaglondo Hilary-Aż mu po puklu przefurgły ciary.
Spoziyro na kichol, po łepie sie puko,Bo znejdly sie brele - te, co tak ich szukoł.
Czy to ni ma gańba? - Powiydzcie sami,Mieć brele na nosie a szukać pod ryczkami.
NA LIPĘ
W hyc pod moimi liściami dychnąć se możesz.Prosza, siednij se tukej, witom cie: Szczynść Boże!Bo choć słoneczko gynał ze nieba blynduje,To sie na moich liściach ukrop tyn sztopuje.Tukej dycki fajnisty wiaterek zawiywo,A we liściach szpok abo słowik piyknie śpiywo.Powoniej tyż moje kwiotki. To z nich spijająPszczoły, kere potym złociutki miód dowają.Legnij se tu ku mie! Niych listek mój opowiyCi jako bojka, cobyś lepij społ na zdrowie.Widzisz tera, wiela poradza dać uciechy,Choć niy rosną na mie jabka ani łorzechy.
Murzinek Bambo
W Africe miyszko Bambo, Murzinek,Blank czorny, mały lokaty synek.Czorno mo matka, łojca czornego,Ujka i ciotka, dziadka i ... kozdego.Mo piykno chałpa - by ją zbudowaćtrza mieć patyki, deski i trowa.Bo przeca lepszyj chałpy nie trzebaJak sie rok caly hyc leje z nieba.Bestoż to sagie są AfrykonyI mało kery je łobleczony.Bestoż fest dużo se uszporująBo czopek, mantli...nic niy kupują.
Bambo Murzinek to mądry synek....I niy mo w szkole samych jedynek.Bo sie mądrości wkłodo do gowyW swyj afrykońskij szkole ze trowy.W szkole tyj niy ma ławek, tablicyI gimnastycznyj sali - by ćwiczyć.Tam wszyscy afrykońscy szkolorzeMają sie od nos troszyczka gorzyj,Bo brak im heftów, taszy z książkami,Bestoż po piosku piszą palcami.Lecz skuli tego tyż fajnie mają,Bo im nic do dom niy zadowają!
Jak już Murzinki w szkole głód mająTo przerwa robią i se śniodają.Ale niy mają tasz ze sznitami,Ani sklepiku ze kołoczkami.Głodny Murzinek se w las zaleci,By se na drzewie fest pomaszkecić.Może se urwać figi, daktyleLub po banany na drzewo wylyźć.A jak go suszy to zamiast ColiNa fest sie wielko palma wgramoli,Kaj sie napije bardzo zdrowego,Mlyczka z łorzecha kokosowego.
My tu na Śląsku, czy tam daleko,Za siódmom górą, za siódmom rzeką...Mieszkają ludzie - kożdy w swym domuI to niy wadzi przeca nikomu,Że jedyn jy kołocz a inny daktyle.Porozmyślej o tym choćby przez chwilę!
Lokomotywa
Lokomotywa!Jest na banhowie ciynszko maszynaRubo jak kachlok - niy limuzynaStoji i dycho, parsko i zipie,A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.Potym wagony podopinaliI całym szwongym kajś pojechali.
W piyrszym siedziały se dwa HanysyJeden kudłaty, a drugi łysy,Prawie do siebie niy godali,Bo się do kupy jeszcze niy znali.
W drugim jechała banda goroliWiyźli ze soba krzinka jaboliI pełne kofry samych presworsztófI kabanina prościutko z rusztu.Pili i żarli, jeszcze śpiywali,Potym bez łokno wszyscy rzigali.
W czecim Cygony, Żydy, ArabyA w czwartym jechały zaś same baby.W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie!Sasza łożarty siedzioł na tricie.Gwiozda mioł na czopce, stargane łachy,Krziwiył pycholem i ciepoł machy.A w szóstym zaś były same armaty,Co je wachował jakiś puklaty.W siódmym dwa szranki, pufy, wertikol,Smyczy maszyna może donikąd.Jak przejyżdżali bez Śląskie PiekaryKaj wom to robiom kółka do kary,Maszyna sztopła! Kufry śleciałyI każdy latoł jak pogupiały.
To jakiś ciućmok i łajza!Ciupnął i ślimtoł sygnal na glajzach.Mog iść do haźla abo do lasa,Niy pokazywać tego mamlasa!Potym mu ale do szmot nakopali,Maszyna ruszyła, cug jechoł dali.Bez pola, lasy, góry, tunele,Dar za sobom samym te dupereleAż się zagrzoły te biydne glajzy,Maszyna sztopła i koniec jazdy.
Kiedyś na Ślonsku
Kiedyś na Ślonsku cołkimi dniami,bjoły hanysy sie z gorolami.Z godki szło poznać kery je kery,bezto sie prali jak indjanery.
Chłopy z chłopami, baby z babami,tłokli sie solo i rodzinami.Chude szkelety, wyżarte bykifurgaly kable i scyzoryki.
Różne tu boły łomoty i trzaski,lamynty, przeklyństfa, skomlynja i wrzaski.W końcu Pon Boczek te larmo usłyszoł,poważnie sie wnerwioł i wszystkich wymiyszoł.
Malice doł Zynka, Zbychowi doł Hajdla,wcisnoł gorola rodzinie łod Zajdla.Hanysa kupjoła se baba z Rzeszowa,wdowa po jednym górniku z Knurowa.
Jygna łod Dziubów wyszła za wdowcaco Gierek w aktówce go przywióz ze Sosnowca.Ginter kobjytka wzion se z Czeladz,Pon Boczek pedzioł: że se poradzi.
Ksiegowo Kowalsko co mieszko w blokudostała Hanysa banioka z przetoku.Zep z warszawiankom krótko jest w związku,a juz zajyżdżo dziołcha po ślonsku.
Bajtle zaś łod nich próbują mówići choć to krojcoki dajom sie lubić.Małe hanysy lubiom fandzolićjak chcom znerwować małych goroli.
I teroz już wszyndzie, w kościele i szkole,som i hanysy, som i gorole.Jedni chcom drugim sie przypodobać,bo hanys chce mówić, a gorol godać.
Jan Matejko Portret Józefa Ciechońskiego, 1873
Piotr Michałowski Błękitny chłopiec, ok. 1853-1855
Artur Grottger Portret Rozalii Matyldy Glaser, 1864
Jan Stanisławski Lato, 1902
Gustaw Gwozdecki Martwa natura z japońską laleczką, ok. 1910
Mojżesz Kisling Kwiaciarka (Dziewczyna/Mała kwiaciarka), 1921
Top Related