Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

16
MIESIĘCZNIK SAMORZĄDOWY ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO Grudzień 2014 Nr 124 ISSN 1733-4551 www.gazeta.krzemieniewo.pl Cena 2 zł Gminne Centrum Kultury zaprasza mieszkańców na II Przegląd Widowisk Jasełko- wych i Grup Kolędniczych gminy Krzemieniewo „Święta Noc”. Przegląd odbędzie się w niedzielę, 18 stycznia, w Domu Kultury w Garzynie. Początek o godz. 15. Widzowie obejrzą grupy kolędnicze, herodowe, teatry jasełkowe i przedstawie- nia szopkowe w wykonaniu uczniów i przedszkolaków. Na zakończenie odbędzie się kon- cert kolęd. Andrzej Pietrula wójtem gminy Wszystkim Mieszkańcom Gminy szczęśliwych, radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pełnego nadziei Nowego 2015 Roku życzą Przewodniczący Rady Piotr Sikorski Wójt Gminy Andrzej Pietrula — Rozpocznijmy jednak od samych wyborów. W pierwszej turze do wygranej zabrakło nie- wielu głosów. — Dokładnie około pięćdziesię- ciu. Ale taka jest demokracja. Kan- dydowało nas trzech i każdy miał swoich wyborców. Liczyliśmy się więc z tym, że w pierwszej turze wyborów głosy mogą się rozłożyć. Tak się stało, choć do urn poszła połowa uprawnionych. Może gdyby frekwencja była wyższa, rozstrzyg- nięcie zapadłoby już w pierwszej turze. Tak czy inaczej dziękuję wszystkim mieszkańcom, którzy wzięli udział w wyborach. Szcze- gólne podziękowania kieruję do tych wyborców, którzy na mnie gło- sowali. Dzięki nim mogę sprawo- wać funkcję wójta przez kolejne cztery lata. Obiecuję, że wywiążę się ze wszystkich zamierzeń przed- stawionych w przedwyborczej kampanii. — Ta kadencja nie będzie łatwa ze względu na największą inwestycję w gminie. Będziemy przecież budować oczyszczalnię ścieków i kanalizację dla kilku wsi. W niedzielę, 30 listopada, odbyła się druga tura wyborów sa- morządowych. Wybieraliśmy wójta gminy Krzemieniewo. Na tę funkcję kandydował tylko Andrzej Pietrula. Uzyskał 73, 8 procent głosów. Będzie wójtem na najbliższe cztery lata. An- drzeja Pietrulę poprosiliśmy zatem o rozmowę na temat naj- ważniejszych zadań samorządu w nowej kadencji. (dokończenie na str.3)

description

 

Transcript of Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

Page 1: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

MIESIĘCZNIK SAMORZĄDOWY

ŻYCIE GMINYKRZEMIENIEWO

Grudzień 2014

Nr 124 ISSN 1733-4551 www.gazeta.krzemieniewo.pl Cena 2 zł

Gminne Centrum Kulturyzaprasza mieszkańców na IIPrzegląd Widowisk Jasełko-wych i Grup Kolędniczychgminy Krzemieniewo „ŚwiętaNoc”. Przegląd odbędzie się wniedzielę, 18 stycznia, w DomuKultury w Garzynie. Począteko godz. 15. Widzowie obejrzągrupy kolędnicze, herodowe,teatry jasełkowe i przedstawie-nia szopkowe w wykonaniuuczniów i przedszkolaków. Nazakończenie odbędzie się kon-cert kolęd.

Andrzej Pietrula wójtem gminy

Wszystkim Mieszkańcom Gminyszczęśliwych, radosnych i rodzinnych

Świąt Bożego Narodzeniaoraz

pełnego nadziei Nowego 2015 Rokużyczą

Przewodniczący RadyPiotr Sikorski

Wójt GminyAndrzej Pietrula

— Rozpocznijmy jednak odsamych wyborów. W pierwszejturze do wygranej zabrakło nie-wielu głosów.

— Dokładnie około pięćdziesię-ciu. Ale taka jest demokracja. Kan-dydowało nas trzech i każdy miałswoich wyborców. Liczyliśmy sięwięc z tym, że w pierwszej turzewyborów głosy mogą się rozłożyć.Tak się stało, choć do urn poszłapołowa uprawnionych. Może gdybyfrekwencja była wyższa, rozstrzyg-nięcie zapadłoby już w pierwszejturze. Tak czy inaczej dziękujęwszystkim mieszkańcom, którzy

wzięli udział w wyborach. Szcze-gólne podziękowania kieruję dotych wyborców, którzy na mnie gło-sowali. Dzięki nim mogę sprawo-wać funkcję wójta przez kolejnecztery lata. Obiecuję, że wywiążęsię ze wszystkich zamierzeń przed-stawionych w przedwyborczejkampanii.

— Ta kadencja nie będziełatwa ze względu na największąinwestycję w gminie. Będziemyprzecież budować oczyszczalnięścieków i kanalizację dla kilkuwsi.

W niedzielę, 30 listopada, odbyła się druga tura wyborów sa-morządowych. Wybieraliśmy wójta gminy Krzemieniewo. Natę funkcję kandydował tylko Andrzej Pietrula. Uzyskał 73, 8procent głosów. Będzie wójtem na najbliższe cztery lata. An-drzeja Pietrulę poprosiliśmy zatem o rozmowę na temat naj-ważniejszych zadań samorządu w nowej kadencji.

(dokończenie na str.3)

Page 2: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 2 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Pierwsza sesja Rady GminyW poniedziałek, 1 grudnia, odbyła się

pierwsza sesja nowej Rady Gminy. Przewod-niczył jej najstarszy radny Stanisław Żabicki.Przewodnicząca Gminnej Komisji Wyborczejwręczyła wszystkim radnym zaświadczenia owyborze na radnego. Następnie prowadzącyobrady odczytał tekst roty ślubowania, a radnikolejno składali ślubowanie.

Rada wybrała przewodniczącego. Zostałnim Piotr Sikorski. Od tego momentu nowyprzewodniczący przejął prowadzenie sesji.Zaproponował rozszerzenie porządku obrado wybór przewodniczącego Komisji Rewizyj-nej. W jawnym głosowaniu wybrano na tęfunkcję Marka Garbacza.

Potem ukonstytuowały się komisje Rady. Komisja Rewizyjna pracować będzie w

składzie: Marek Garbacz - przewodniczący,Krystian Lewandowski, Henryka Przybylska,Mirosław Krysztofiak, Radosław Sobecki,Krystian Dudkiewicz i Michał Michalski.

Do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Gospo-darczego należą: Maria Kamyczek - prze-wodnicząca oraz Leszek Kruk i MirosławDługi. Komisja Infrastruktury Społecznej maczterech członków: Małgorzata Tarnowska -przewodnicząca, Piotr Majchrzak, Katarzyna Wysocka, Stanisław Żabicki.

W piątek, 5 grudnia, radni zebrali się na drugiej sesji. Głównym punktem obrad było wręczenie zaświadczenia o wyborze na funkcję wójta Andrze-jowi Pietruli. Wcześniej wójt złożył sprawozdanie o stanie gminy. Potem złożył ślubowanie.

Radni wybrali też wiceprzewodniczącego Rady. Został nim Stanisław Żabicki.

Święta NocTradycja przedstawiania

narodzin Jezusa jest w na-szym społeczeństwie nadalbardzo żywa. Najczęściejkultywowana jest w szko-łach i przedszkolach, aprzedstawienia gromadządużą widownię. GminneCentrum Kultury zapraszaszkoły i przedszkola doudziału w II Przeglądzie Wi-dowisk Jasełkowych i GrupKolędniczych Gminy Krze-mieniewo „Święta Noc”.

Celem przeglądu jest pielęgno-wanie tradycji związanych z obrzę-dami i zwyczajami okresu BożegoNarodzenia. Szkoły i przedszkolamogą zaprezentować widowiskaprzedstawiające: grupy kolędni-cze, herodowe, teatry jasełkowe,przedstawienia szopkowe, itp.,zrealizowane dowolnymi środkamiscenicznymi. Widowiska mogą byćrównież współczesną w formie itreści interpretacją symboliki bożo-narodzeniowej. Jedynym ograni-czeniem jest czas trwaniaprzedstawienia nieprzekraczający20 minut. W przypadku dłuższychrealizacji scenicznych może byćzaprezentowany wybrany frag-

ment. Przegląd nie ma charakterukonkursu, dlatego wszystkie grupyotrzymają jednakowe upominki.Organizatorzy mają nadzieję, żeimpreza przyczyni się do zachęca-nia dzieci, młodzieży i dorosłychdo aktywnego udziału w tworzeniui kultywowaniu tradycji świątecz-nych oraz głębszego przeżywaniaświąt Bożego Narodzenia. Prze-gląd zakończy koncert kolęd i wrę-czenie upominków i dyplomów.

Udział w przeglądzie możnazgłaszać w Gminnym CentrumKultury w Krzemieniewie do 10stycznia 2015 roku. Regulaminwraz ze zgłoszeniem dostępny jestw szkołach i bibliotekach. Pobraćgo też można ze strony www. gck.krzemieniewo.pl Przegląd odbę-dzie się w niedzielę, 18 stycznia2015 r. w Domu Kultury w Garzy-nie. Początek o godz. 15.

Page 3: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 3 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Andrzej Pietrula wójtem gminy(dokończenie ze str.1)

— Sama budowa nie stanowiproblemu. Ogromnym obciążeniembędzie wysokość wydatków zwią-zanych z tą inwestycją. Oczysz-czalnia ma kosztować okołodziesięciu milionów złotych, a siećkanalizacyjna pierwszego etapukolejne dwadzieścia sześć milio-nów. W ciągu czterech najbliższychlat musimy więc zapewnić sfinan-sowanie tej części inwestycji. Niezrobimy tego z własnego budżetu,bo przypomnę, że rocznie nawszystkie inwestycje mamy niecoponad cztery miliony złotych.

— A zatem kredyty?— Nasza gmina jest w bardzo

dobrej sytuacji finansowej. Do tejpory nie zaciągaliśmy żadnych po-życzek. Mamy czyste konto, więc zotrzymaniem kredytu nie będziemymieli problemu. Rzecz w tym, abynie zadłużać gminy na zbyt wielelat. Będziemy się starać o pienią-dze unijne, o pożyczki z FunduszuOchrony Środowiska, który jestumarzany w czterdziestu procen-tach, o wszelkie inne wsparcie ze-wnętrzne. A potrafimy to robić, bow ostatniej kadencji uzyskaliśmydla gminy pięć milionów złotych. Wnadchodzącym roku powstaniewięc projekt budowy i na ten cel jużzabezpieczyliśmy pieniądze w bu-dżecie. Sama inwestycja ruszy wroku 2016. Na pewno będę o niejna bieżąco informował mieszkań-ców.

— W Pana programie było teżkilka innych inwestycyjnychprzedsięwzięć. Czy da się je rea-lizować mimo tak kosztownej ka-nalizacji?

— Kanalizacja nie może zatrzy-mać rozwoju gminy w innych sfe-rach życia. Będziemy kontynuować

przyłączanie wsi do nowej stacjiuzdatniania wody w Mierzejewie.Na pewno zbudujemy kolejne kilo-metry ścieżek rowerowych. Po-wstanie grillowisko w Oporowie ibiblioteka w Pawłowicach. Bę-dziemy naprawiać chodniki i drogi,remontować świetlice, doposażaćplacówki oświatowe i kulturalne. Napewno każda wieś w ciągu najbliż-szych czterech lat zmieniać się bę-dzie na lepsze. A kanalizacjasprawi, że mieszkańcom będzie ła-twiej na co dzień, i że wspólnie za-dbamy o ochronę środowiska.

— z szacunku dla mieszkań-ców, muszę poruszyć kilkakwestii, które Pana kontrkandy-daci na wójta wytykali w kampa-nii wyborczej. Krytykowali naprzykład zbyt małe zaangażowa-nie w sprawy strefy inwestycyj-nej.

— Przypomnę więc, że teren,na którym powstała strefa, nie na-leżał do gminy i przeznaczony byłna składowisko śmieci. Aby go po-zyskać, trzeba było zlikwidowaćwysypisko, zrekultywować teren ito w większości z pieniędzy unij-nych, zmienić plany zagospodaro-wania i ostatecznie uzyskać prawodo gruntu. To się nam udało i do-piero wtedy mogliśmy podzielićstrefę na działki, pociągnąć prąd iwodę, a w roku ubiegłym wybudo-wać drogę, która przebiega oboktej strefy. Teraz możemy zachęcaćinwestorów do otwierania tam swo-ich firm i tworzenia nowych miejscpracy. Będziemy oczywiście stoso-wać różne metody przyciągania in-westorów do Krzemieniewa, w tymtakże ulgi podatkowe.

— W przedwyborczych dys-kusjach podkreślano duże bez-robocie w gminie i za niskiewpływy podatkowe z tak zwa-

nego podatku CIT. — Też chciałbym, aby bezrobo-

cie spadało. Urząd Gminy nie dajejednak miejsc pracy, a jedynie two-rzy warunki do ich powstania.Strefa inwestycyjna jest jednym znich. Chciałbym jednak powie-dzieć, że wskaźnik bezrobocia zatrzy kwartały bieżącego roku jestnieco niższy niż w tym samymokresie roku ubiegłego. A zatemsytuacja choć wolno, to jednak po-prawia się. Co do podatku CIT, topłacą go firmy. Na naszym terenienajwiększymi zakładami są InstytutZootechniki w Pawłowicach i OHZGarzyn. Te państwowe firmy niepłacą jednak podatku CIT, więc ztego powodu nie otrzymujemy pie-niędzy do budżetu. Nie można więcpod tym względem porównywaćnas z innymi gminami.

— I jeszcze jedno pytanie.Pana kontrkandydat proponowałprzekazanie większych kwot naklub piłkarski, na trenerów i in-struktorów, na plenerowe im-prezy z koncertami gwiazd, nawykorzystanie terenu nad jezio-rem w Górznie i tak dalej. CzyPan podpisuje się pod tymi pro-jektami?

— Od lat nasz samorząd prefe-rował taką strategię, by przedewszystkim tworzyć bazę dla sportu,kultury i rekreacji. Dlatego wybudo-waliśmy trzy boiska Orlik, boiskawielofunkcyjne i wiejskie. Remon-towaliśmy Dom Kultury, sale wiej-skie, stworzyliśmy IzbęRegionalną, poprawiliśmy warunkipracy w szkołach. W Górznie po-wstał wigwam, estrada, nowe po-mosty, a na sezon zapleczesanitarne. I to były nasze priorytety.To nie znaczy, że zapominaliśmy osportowcach czy imprezach kultu-ralnych. Kluby otrzymują od samo-

rządu wsparcie finansowe, a pla-cówki kultury proponują mnóstwoimprez. Czy jednak przeznaczaćtysiące złotych na sprowadzaniegwiazd estrady lub tworzenie zboisk elitarnych miejsc dla niewiel-kich grup piłkarskich, pozostawiamocenie mieszkańców. Pieniądze nate cele są określone, możemy jewydawać na jednostkowe wyda-rzenia lub na tworzenie warunkówdo wypoczynku i sportowej orazkulturalnej aktywności dla wszyst-kich. Zdecydowanie jestem za tądrugą opcją.

— Dla gminy pracująwszyscy samorządowcy. JakPan widzi współpracę z nowąRadą Gminy?

—Ośmiu radnych pełni tę funk-cję po raz kolejny, niektórzy drugąkadencję, niektórzy nawet czwartą.Są więc doświadczeni, znają pro-blemy swoich wsi i całej gminy. Napewno będą wspierać radnych,którzy dopiero rozpoczynają dzia-łalność w samorządzie. Jestem pe-wien, że dla wszystkichnajważniejszy będzie rozwójgminy. Być może to spotkanie mło-dości i doświadczenia przyniesienowe pomysły i nowe rozwiązania.Na pewno będziemy je wspólnieanalizować, rozważać, przedysku-towywać. Nie wyobrażam sobiefunkcjonowania Urzędu bez ścisłejwspółpracy z Radą. Przez lata takwłaśnie było i wiem, że tak będzie iteraz. Samorząd tworzymy prze-cież razem, również z sołtysami iradami sołeckimi na wsiach. Razjeszcze wszystkim dziękuję zapomoc i wsparcie.

RozMAWIAłAHAlINA SIeCIńSKA

Krzemianki aktywnie rozpo-częły grudzień. Już pierw-szego dnia miesiącaspotkały się na warsztatachplecionkarstwa w NowymBelęcinie, podczas którychnabyły umiejętność wypla-tania z wikliny przedmiotówsłużących do dekoracji.Każda z pań miała okazjępoćwiczyć pod okiem pań-stwa Pierzyńskich z No-wego Tomyśla, którzyprowadzili warsztaty. Kieru-jąc się wyobraźnią paniestworzyły dekoracje, którebędą mogły wykorzystaćpodczas zbliżających sięświąt. Krzemianki już za-planowały kolejne spotka-nia na zimowe wieczory.

Page 4: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 4 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Po raz kolejny w całym krajugrać będzie Wielka orkiestraŚwiątecznej Pomocy. Tymrazem zagramy w niedzielę, 11stycznia 2015. To już 23. finał, wktórym zbierać będziemy pienią-dze dla podtrzymania wysokichstandardów leczenia dzieci naoddziałach pediatrycznych i on-kologicznych oraz godnej opiekimedycznej seniorów.

Orkiestra zagra także w gminieKrzemieniewo.

Sztab Orkiestry działa przyGminnym Ośrodku Pomocy Spo-łecznej.

Do sztabu należą: Piotr Maj-chrzak, szef sztabu oraz JózefaAdamska, Magdalena Nawrot -Mitręga, Tomasz Adamczak, KarolCieślak, Marek Garbacz, MartynaKonieczna, Piotr Sikorski, AnnaAndrzejewska, Anna Brodziak i Mi-kołaj Patelka.

Już od rana w niedzielę, 11stycznia w naszych wsiach spot-kamy 32 wolontariuszy. Główniepojawią się przed kościołami i pla-cówkami kultury. Będą mieli iden-tyfikatory i serduszka orazspecjalne puszki. Do tych puszekzbierać będą pieniądze. Przyj-mijmy ich życzliwie.

Od godz. 13 Wielka OrkiestraŚwiątecznej Pomocy grać będziew sali Domu Kultury w Garzynie.Sztab orkiestry przygotował na

całe popołudnie mnóstwo atrakcji.Będą występy młodzieży szkolnejoraz przedszkolaków. Będzie licy-tacja najróżniejszych przedmiotów,między innymi wyrobów stolar-skich, prac artystycznych, obra-zów, gadżetów Orkiestry i wieluinnych. Zapowiedziano pokazpierwszej pomocy i taniec zumba.Około godz. 19 na scenie wystąpiznany zespół muzyczny. Potembędzie można obejrzeć kąpiel mor-sów i oczywiście finał WOŚP, czyliŚwiatełko do Nieba. Sztab Orkies-try ciągle tworzy program imprezy,a więc atrakcji będzie na pewnowięcej. Warto tego dnia być wDomu Kultury w Garzynie. Każdybędzie też mógł posilić się gro-chówką, zjeść placek, wypić kawę.Wystarczy, jeśli wrzuci do puszkikilka złotówek. Wszystko oczywi-ście dla Orkiestry.

Sztab oczekuje, że zgłoszą sięjeszcze sponsorzy Orkiestry.Przyda się każda pomoc, zwłasz-cza jeśli ktokolwiek przekażeprzedmioty na licytację. Im więcejtakich fantów, tym atrakcyjniejszabędzie impreza i tym więcej pie-niędzy dla dzieci.

Z Orkiestrą kontaktować sięmożna pod numerem 65 536 001lub mailem wospkrzemie-niewo@o2. pl

Do zobaczenia w niedzielę, 11stycznia.

Zagra Orkiestra

Zjazd absolwentów

Na początku października odbył się zjazd absolwentów, którzy naukę w szkole podstawowej w Pawłowicach rozpoczęli w 1976, aukończyli w 1984. O godz. 17 spotkaliśmy się w budynku szkoły, gdzie powitała nas obecna pani dyrektor Mirosława Graf. W szkoleodśpiewaliśmy hymn szkolny, zwiedziliśmy starą i nową część budynku. Szkoła wywarła na nas ogromne wrażenie, bo wiele się w niejod czasów naszej edukacji zmieniło. Jest nowoczesne boisko sportowe, hala gimnastyczna, kolorowe sale i tak dalej. Pracownia fi-zyczno-chemiczna, czyli sala absolwentów z klasy B, zamieniona została na pokój nauczycielski, natomiast sala absolwentów z klasyA jest nadal salą matematyczną. Po spotkaniu w szkole udaliśmy się na cmentarz w Pawłowicach, aby zapalić znicze na grobach na-szych przyjaciół z lat szkolnych. Trzy osoby pochowane są w Pawłowicach, dwie na cmentarzu w Poniecu. Potem udaliśmy się do res-tauracji Dobrodziej w Krzemieniewie i tam bawiliśmy się prawie do białego rana. W uroczystości brali udział dwaj emerytowani obecnienauczyciele: wychowawca klasy B Jan Żalik oraz ówczesny dyrektor szkoły Jerzy Maćkowski, który przez rok sprawował też wycho-wawstwo w klasie A. Zabrakło wychowawczyni Marii Pacholczyk, która z powodu stanu zdrowia nie mogła brać udziału w imprezie. Or-ganizatorami spotkania byli absolwenci Aldona Łowicka i Jarosław Wawrzyniak. Pomocą służyły też dwie nasze koleżanki - MałgorzataSikora i Mariola Więckowiak. Dla naszych kolegów i koleżanek przygotowaliśmy prezentację ze zdjęciami z dawnych lat szkolnych, którąwyświetliliśmy w Krzemieniewie, jak również pamiątkową broszurkę. Aldona Łowicka

Szanowni Wyborcy z okręgu 14!

Bardzo dziękuję Wam za oddane na mnie głosy w wyborach

do Rady Gminy w Krzemieniewiena lata 2015-2018.

Jednocześnie oświadczam, że bez względuna uzyskany wynik, będę nadal pomagała

ludziom potrzebującym pomocy.

Z poważaniem Józefa Adamska

Serdecznie dziękuję za kredyt zaufaniajakim w wyborach do Rady Powiatu

obdarzyli mnie wyborcy gminy.

Zapewniam, że w powiecie rzetelniepracować będę na rzeczwszystkich mieszkańców.

Życzę szczęśliwych i spokojnychŚwiąt Bożego Narodzenia.

Irena Grobelna

Page 5: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 5 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Diamentowe gody

Tym razem odwiedziliśmyBronisławę i Feliksa Tobołówz Garzyna. Pani Bronisława ma80 lat, a pan Feliks sześć lat wię-cej. Ślub cywilny brali 29 grudnia1954 r. w pałacyku w Drobninie.W kościele powiedzieli sobie„tak” w lutym następnego roku. Azatem teraz obchodzą swoje dia-mentowe gody. I właśnie pań-stwa Tobołów namówiliśmy nawspomnienia.

Pan Feliks pochodzi z Kąko-lewa. Był najmłodszym z szóstkirodzeństwa. Kiedy miał 9 lat,zmarł mu ojciec. Mama musiaławięc wychować całą gromadkę.Łatwo nie było. Dwa lata późniejwybuchła wojna. Już jako jede-nastoletni chłopak pracował wgospodarstwie u Niemca. A dzie-ciństwo pani Bronisławy wcalenie było łatwiejsze. Też była ichszóstka w domu i też bardzomłodo na zawsze odszedł ojciec.Mieli gospodarstwo w Garzynie.W czasie wojny Niemcy wywieźli

ich do Łodzi. Kiedy wrócili, niezastali dosłownie nic. Okupantzniszczył dom, chlew, zabrał do-bytek. Na początek mieszkaliwięc w stodole. Takie to byłyczasy.

Z panem Feliksem rozma-wiamy o jego zawodowej drodze.Zaraz po wojnie uczył się na me-chanika samochodowego w za-kładzie Walenciaka w Lesznie.Kilka miesięcy także tam praco-wał.

— Ale przyszło powołanie dowojska - wspomina pan Feliks.— I to nie na rok, ale na całetrzydzieści siedem miesięcy.Byłem w Rzeszowie, w PułkuPiechoty. Stamtąd skierowali nasw Bieszczady.

I opowiada pan Feliks, jaksprzątali pobojowiska w górach,jak dobijali się z bandami. Wczasie ostrej zimy usuwali czołgii cięli je na części. Twierdzi, żedzięki temu zahartował się nacałe życie. Potem, po latach, do

Rzeszowa i w Bieszczady nadSolinę zawiózł swoje córki. Po-kazał im, gdzie spędził kilka bar-dzo trudnych miesięcy.

Po powrocie do Kąkolewapan Toboła zatrudnił się w Spół-dzielni Przewóz Leszno. Oczywi-ście pracował jako mechanik,naprawiał samochody. Wtedypoznał swoją przyszłą żonę. Nazabawie, w drobnińskim parku.Wówczas polubili się, pokochalii kiedy pani Bronisława skoń-czyła 20 lat, wzięli ślub.

— Zamieszkaliśmy u mojejmamy. Już wtedy mieliśmy dom -wspomina pani Bronisława -Mama dała nam pół hektaraziemi, więc zaczęliśmy budowaćwłasny. Po sześciu latach po-szliśmy na swoje. Do dziś miesz-kamy obok mojego rodzinnegodomu.

No i zaczęło się normalneżycie. Pan Feliks przeniósł siędo pracy w POHZ Garzyn, apotem od 1970 r. do Pogotowia

lubimy jeździć z wizytą do małżonków, którzy odchodzą 60. rocznicę ślubu. Nie tak często sięto w naszej gminie zdarza, a kiedy jeszcze jubilaci chcą i potrafią wspominać, są to niezwykleinteresujące spotkania. Rozmawiamy przecież o latach przed wojną, o losach rodzin w cza-sie wojennej zawieruchy, o pierwszych trudnych latach budowania swojego życia na nowo.Czasem to budowanie było dosłowne, bo ludzie stracili domy i dobytek.

Ratunkowego w Gostyniu. Za-wsze naprawiał ciągniki i samo-chody. A pani Bronisławaprowadziła dom, pracowała wogrodzie, trochę w polu. Razemwychowali dwie córki. Jedna jesttechnikiem ekonomistą, drugapielęgniarką. A że pan Feliksjeszcze w wojsku zrobił prawojazdy, często razem podróżo-wali. Bardzo wcześnie kupili sa-mochód. Dziewczynkompokazali Warszawę, Kraków,Rzeszów, byli z nimi nad mo-rzem, w górach. Zawsze lubiliaktywnie wypoczywać. Tak jestzresztą do dziś. Państwo Tobo-łowie co najmniej piętnaście razybyli w sanatorium, co roku wy-jeżdżali na wczasy, w każdyweekend wybierali się to doSławy, to do Boszkowa, to naDębiec.

Pan Feliks przeszedł na eme-ryturę w 1982 roku. Potem jesz-cze na pół etatu prowadziłzakład mechaniki samochodo-wej. Córki wyszły za mąż, zało-żyły rodziny. Starsza została znimi. Razem z zięciem dobudo-wali piętro domu i stworzyli tumiejsce dla nich wszystkich. Adziadkowie doczekali sięwnuczki i wnuka. Z radością sięnimi opiekowali.

O tym najtrudniejszym dniu wich życiu nie potrafią mówić bezłez. Minęło 7 lat, a to ciągle takbardzo boli. Wnuczka zginęła wwypadku samochodowym. Miała24 lata. Już nigdy żaden kolejnydzień nie był taki jak przedtem.

Dziś państwo Tobołowieprzede wszystkim odpoczywają.Jeszcze niedawno pani Broni-sława zajmowała się ogrodem,kurami, kuchnią. Teraz te obo-wiązki przejęła córka. Lubi coprawda jak zawsze robić na dru-tach, ale dzierga najczęściejczapki, szaliki i kamizelki dlaprawnucząt, a nie duże swetrydla całej rodziny. Oczywiścieciągle chętnie wyjeżdżają nadwodę, czy do znajomych, spoty-kają się przy kawie. Na szczę-ście zdrowie im dopisuje ipozwala na taką aktywność.

A w domu razem z nimimieszka też wnuk z żoną idwójką małych chłopców. Podjednym dachem żyją więc czterypokolenia rodziny (na zdjęciu). Ito jest chyba największa radośćdziadków. Kiedy więc pytamy,jakie są ich marzenia, mówią, żetylko jedno - być jak najdłużej zbliskimi. No i obchodzić kolejnejubileusze, na pewno 65 latślubu, potem 70…

Właśnie tego pani Bronisła-wie i panu Feliksowi szczerzeżyczymy. A także 100 lat i więcej.

Page 6: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 6 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

50 wspólnych lat

W piątek, 19 grudnia, swoje złote gody obchodzili państwo Katarzyń-scy z Pawłowic. Jubilaci mają to samo imię Bronisław i Bronisława i tylesamo lat - po 70. Pan Bronisław z uśmiechem mówi, że nawet datę uro-dzin ma wyjątkową, bo 4. 4. 1944.

Pani Bronisława pochodzi z Głuchowa w gminie Pogorzela. Jakodziewczyna pracowała razem z rodzicami w swoim gospodarstwie rolnym.Jej przyszły mąż był traktorzystą w Kółku Rolniczym w Pawłowicach. DoGłuchowa przyjechał w delegację. Nic dziwnego, że poznali się przy pracyw polu. Dziś wspominają, że chodzili ze sobą wprawdzie półtora roku, aletak naprawdę małżeństwem zostali prawie dwa lata później. Ślub wzięlibowiem w czasie, gdy pan Bronisław był w wojsku. Panna młoda miesz-kała więc dalej u rodziców, a mąż przyjeżdżał tylko na przepustki.

Ale zaraz po wojsku młodzi przenieśli się do Pawłowic. Przez dwa latamieszkali z rodzicami pana Bronisława. Potem dostali mieszkanie w bloku.Te wybudował dla pracowników pawłowicki Instytut. A pan Bronisław właś-nie w Instytucie zatrudnił się jako traktorzysta. I to była już praca na stałe,aż do emerytury. A pani Bronisława prowadziła dom, wychowywała dzieci,trochę pracowała na pół etatu, także w Instytucie. Obydwoje są na eme-ryturach, pani Bronisława od 10 lat, a pan Bronisław od 15.

Jubilaci wychowali dwójkę dzieci. Córka z rodziną i dwójką chłopcówmieszka w gminie Lipno. A syn został z rodzicami w Pawłowicach. Też madwoje dzieci - syna i córkę. Kiedy byli mali, dziadkowie pomagali ich wy-chowywać. Pan Bronisław nie ukrywa, że wnuczka jest jego pupilką. Niedość, że najmłodsza, to jeszcze z sukcesami uprawia taekwondo. Aledumny jest ze wszystkich wnucząt (na zdjęciu z jednym z nich).

Państwo Katarzyńscy najpierw mieszkali przy ulicy Modrzewiowej.Kiedy syn podjął pracę w Instytucie i ożenił się, a rodzice przeszli na eme-ryturę, zostawili mieszkanie synowi. Sami przenieśli się do mniejszegoprzy ul. Mielżyńskich. Dziś mieszkają więc sami, odpoczywają, zajmująsię domem i działką. Robią to, co lubią. Pan Bronisław codziennie space-ruje, najmniej dwie, trzy godziny. Pani Bronisława przygotowuje obiad, tro-chę sprząta, przyjmuje wnuki. Od wiosny do jesieni niemal każdy dzieńspędzają na działce. Uprawiają warzywa, owoce, czasem grillują. Lubiąteż jeździć wspólnie rowerami po okolicy. Na szczęście zdrowie im dopi-suje. Pan Bronisław jeszcze 3 lata temu szedł pieszo na pielgrzymkę doCzęstochowy. Cieszą się więc każdym kolejnym dniem.

Takich pogodnych, dobrych dni życzymy jubilatom jak najwięcej. Atakże zdrowia, spotkań z bliskimi i następnych jubileuszy. Państwo Kata-rzyńscy odebrali od władz gminy gratulacje i medale „Za długoletnie po-życie małżeńskie”

W grudniu - tuż przed świętami - mija 50 lat od dnia, kiedy Helena i jejmąż Bronisław Klupsch z Górzna wzięli ślub cywilny. Sakramentalne „tak”w kościele powiedzieli sobie trzy tygodnie później. Teraz więc obchodzązłote gody. A świętować je będą z całą rodziną. Tylko najbliższych mają ju-bilaci około 50 osób. Na pewno będzie serdecznie, wesoło, uroczyście.

Pani Helena pochodzi ze Świerczyny. Była bardzo młoda, gdy na za-bawie poznała przyszłego męża. A pan Bronisław wychował się w Gro-dzisku. Wcześnie stracił ojca, więc razem z mamą i rodzeństwempracował w rodzinnym gospodarstwie. Zaraz po ślubie zamieszkał jednaku żony w Świerczynie. Tam na świat przyszła trójka ich synów. Mama paniHeleny pomagała wychowywać maluchy, bo młodzi pracowali. Pani He-lena zatrudniona była w betoniarni w Osiecznej i w Wytwórni Wód Gazo-wanych. Potem zajmowała się dziećmi, ale gdy te trochę podrosły znowuwróciła do pracy. Przez 10 lat pracowała w oborze gospodarstwa POHZw Górznie. Bo właśnie do Górzna jubilaci przeprowadzili się w 1972 roku.

A pan Bronisław ukończył dwuletnią szkołę rolniczą. Później zdobyłzawód murarza. Pracował w Kółku Rolniczym w Lipnie. Młodzi szukali jed-nak dla siebie mieszkania. POHZ budował bloki dla swoich pracowników.Państwo Klupschowie zdecydowali się więc na podjęcie pracy w gospo-darstwie w Górznie. Pan Bronisław krótko zatrudniony był w grupie bu-dowlanej, a potem już na stałe w oborze. W tym ostatnim miejscuprzepracował 21 lat. Na rentę przeszedł w 1993 r.

Jubilaci wychowali trzech synów. Każdy z nich zdobył zawód, założyłrodzinę. Synowie z bliskimi mieszkają w Luboni, Grabówcu i Bojanicach.Do rodziców mają więc blisko, nic dziwnego, że często ich odwiedzają.Bo pani Helena i pan Bronisław od lat mieszkają sami. Doczekali się 11wnucząt i 6 prawnucząt. Cieszą się, gdy dzwonią, przyjeżdżają, uczestni-czą w ich życiu. Bo zarówno dzieci, jak i wnuki pamiętają o ich imieninach,rocznicach, świętach. To bardzo cieszy. Na co dzień małżonkowie przedewszystkim odpoczywają, i to bardzo aktywnie. Codziennie z kijkami cho-dzą na długie spacery, w sezonie lubią zbierać grzyby, robią wycieczki sa-mochodem, odwiedzają dzieci. Mówią, że nigdy się nie nudzą. W domupóki co też wszystko robią sami, zdrowie im dopisuje, nie narzekają. Za-pytani, o czym marzą na kolejne wspólne lata, bez wahania odpowiedzieli,że tylko o zdrowiu. Chcą jak najdłużej spacerować, spotykać się ze zna-jomymi i bliskimi, cieszyć się każdym dniem. I właśnie tego jubilatomszczerze życzymy. I gratulujemy medali “Za długoletnie pożycie małżeń-skie”.

Wydawca: Gminne Centrum Kultury w Krzemieniewie, ul. zielona 6Redakcja: GCK Krzemieniewo, ul. zielona 6, tel. 65 536 06 77Skład: HAlPReSS, ul. ostroroga, 64-100 leszno - www.halpress.euDruk: TRANSMAR lesznoRedaktor naczelny: Halina SiecińskaPrzesyłanie materiałów do gazety: www.press.halpress.eu/dodaj

Życie Gminy Krzemieniewo Nakład 1.300 sztuk

Page 7: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

ObchodzimyimieninyŻaneta - 27 XII

Żaneta to imię pochodzeniafrancuskiego. Jest to żeńska formaimienia Jan. Żaneta jest osobąenergiczną, samodzielną, nałado-waną twórczym niepokojem. Lubiciągłe zmiany i wyznania. Jestskłonna do ryzyka. Posiada cechyidealnego lidera. Niestety, ulega teżsłomianemu zapałowi. Żaneta lubiolśniewać otoczenie i wzbudzaćpodziw. Kiedy zaufa mężczyźniestaje się idealną partnerką na dłu-gie lata. Żaneta może sprawdzićsię na kierowniczym stanowisku,ale także jako handlowiec, marke-tingowiec, specjalista od reklamy.Jej kolorem jest ceglasty, liczbą 4,kamieniem chalcedon. Imieniny ob-chodzi także: 4 lutego i 30 maja.

W gminie Krzemieniewo miesz-kają trzy Żanety. Najstarsza ma 48lat, a najmłodsza 14. Mieszkają wGarzynie, Krzemieniewie i Pawło-wicach. Paniom Żanetkom ży-

Mieszko - 1 IMieszko to jedno z najstarszych

polskich imion. Zapisywano je jakoMiseco, Misica, Meseca, Meszko.Ma związek z niedźwiedziem, pew-nie stąd, że władcę o tym imieniu po-równywano do kogoś wyjątkowosilnego. Długosz odtworzył pełneimię jako Miećlaw i objaśnił je jakomającego osiągnąć władzę. Tak po-wstał Mieczysław. Natomiast każdyMieszko jest bezpośredni, prostoli-nijny, taki, co to nie żywi urazy przezlata, a wali prosto z mostu. Słowem,u niego, co w sercu to na języku.Lubi spokój, pielęgnuje rodzinne tra-dycje, choć raz po raz chętnie spo-tyka się z przyjaciółmi i biesiaduje.Jest dobrym mężem i ojcem. Jegokolorem jest karmazyn, zwierzęciemsłoń, rośliną sosna, a znakiem zo-diaku Strzelec.

Żaneta Leciejz Krzemieniewa

Mieszko Janiszewskiz Krzemieniewa

+ + + + + PoŻeGNANIe + + + + +W ostatnich tygodniach w naszej

gminie na zawsze odeszli:17. 11 - Garstka edward, Pawłowice18. 11 - Średniawa zofia, Krzemieniewo29. 11 - Gajewski Marian, Krzemieniewo29. 11 - Maźnica Stanisława, Stary Belęcin03. 12 - Garstka Teresa, Bojanice03. 12 - Jabłoński Stanisław, Brylewo06. 12 - Puchacz Stanisław, Garzyn

czymy słonecznych dni, dużo rado-ści i zdrowia

W naszej gminie jest tylko dwóchMieszków. To mali chłopcy, mają 5 i 2latka. Obydwaj mieszkają w Krze-mieniewie. Życzymy im, by zawszebyli szczęśliwi, zdrowi i wokół nichprzebywali sami dobrzy ludzie.

[ 7 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWOUrodziny pana Franciszka

W Oporowie odwiedziliśmyFranciszka Tęgiego. Pan Franci-szek skończył 90 lat 25 listopada.Pamięta całe swoje życie i opo-wiada o nim ze szczegółami. Uro-dził się w Oporówku jako drugi zpiątki dzieci. Od najmłodszych latzajmował się krowami najpierw wswoim domu, potem u gospoda-rza. Wojna zastała go w gospodar-stwie w Nadolniku, do któregowkrótce trafili Niemcy. U okupantapracował kolejne 4 lata. A stamtądskierowano go do okopów podSieradz. Wrócił dopiero wtedy gdyNiemcy uciekali. Dostał się doOstrowa, potem do Pawłowic i po-nownie do domu w Oporówku.

Pan Franciszek nie miał ani łat-wego dzieciństwa, ani łatwej mło-dości. Zaczął pracować, gdy miał13 lat. Po wojnie najpierw trafił na2 lata do wojska. A potem do pracyw PGR. Przy bydle spędził całeswoje zawodowe życie. Tylkokrótko na Ziemiach Odzyskanychzajmował się końmi.

W 1948 r. pan Franciszek oże-nił się. To wtedy dostał skierowa-nie do pracy w koszalińskim. Niemógł odmówić, całe rodziny prze-siedlano na Ziemie Odzyskane.Zabrał żonę, dwie córki i wyjechał.Spędził tam 5 lat. I tam urodził imsię syn. Kiedy tylko dostali wiado-mość, że mogą wrócić, przepro-wadzili się do Jabłonny. Dostali

mieszkanie w pałacu i pracę woborze. W Jabłonnie przyszły naświat jeszcze dwie córki panaFranciszka.

Gospodarstwo rolne budowałow Oporowie mieszkania dla pra-cowników. To był rok 1965. Wów-czas pan Franciszek z rodzinąpostanowił wrócić w swoje ro-dzinne strony. Objął mieszkanie izostał tu już na zawsze. Stąddzieci wychodziły na swoje, tu 23lata temu na zawsze pożegnałżonę, tu przeszedł na emeryturę.Bo oczywiście pracował w oborzew Oporowie. Na emeryturze jestod 1976 r.. A łącznie przepracowałprawie 40 lat.

Córki pana Franciszka miesz-kają w Oporowie, w Łęce i w Kar-chowie. Jeden syn wyjechał aż naMazury, a drugi, kawaler, pozostałz ojcem. Pan Franciszek doczekałsię 13 wnucząt, 23 prawnucząt i -co jest rzadkością, 3 praprawnu-ków. Bardzo się z tej całej gro-madki cieszy. Niestety, nogiodmówiły mu posłuszeństwa i niemoże już chodzić. Ale opiekę madobrą. Od niedawna mieszkają znim także wnuczka z mężem idwójką dzieci. Zawsze więc ktośjest blisko.

Panu Franciszkowi życzymyzdrowia, 100 lat i tego, by mógłpatrzeć jak obok niego dorastająprawnuki.

Page 8: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 8 ] ŻYCIE GMINY K

Bartusia można tylk Po dwóch miesiącach dostał

zwyczajny katar. Mama zabrała godo lekarza i wtedy usłyszała, żepowinna dziecko obserwować.Bartuś miał mniejszy obwód główkiniż klatki piersiowej, a to źle wró-żyło. Po kolejnym miesiącu do-strzegli, że nie przekręca główki.

- Na początku neurolog nasuspokajała - mówi mama IzabelaJankowska. - Ale już w szpitaluprzeprowadzano szczegółowe ba-dania. Wtedy dotarła do nas ta bo-lesna prawda. Nasz synek maniewykształconą dużą częśćmózgu. Wtedy nie wiedziałamjeszcze, jak ta choroba się obja-wia, czy Bartuś będzie samo-dzielny, czy nauczy się mówić,chodzić.

Bartek się uśmiecha. Nie dziwigo, że w domu jest ktoś obcy, nieboi się. Oczywiście najlepiej czujesię na kolanach mamy, bo bez-piecznie i wygodnie. Może oprzećgłówkę i wtulić się w ramiona. Alenawet to nie jest łatwe.

Z dnia na dzień pani Izabelaodkrywała, czego jej synek niemoże zrobić. Przede wszystkimma zaburzone funkcje ruchowe.Bartuś nie chodzi, nie siedzi, nieprzekręci się w łóżeczku, nieutrzyma długo główki w pionie. Dokażdej czynności trzeba go pod-nieść. Kiedy był malutki, nie było totakie trudne, ale dziś waży ponad20 kilogramów. Pani Iza mówi, żedaje radę, że to miłość dodaje sił. A

sześcioletnia siostrzyczka Klaudiaopowiada jak pomaga mamie.

- Pod prysznicem siadamyrazem i mama nas myje. Umiemteż Bartka karmić. A czasem, kiedymama jest zmęczona, siedzę przynim i razem oglądamy telewizję.

Nie wiadomo, ile Bartuś widzi.Lekarze już stwierdzili, że nie od-biera bodźców, a jeśli nawet, to ichnie rozumie. Nie skupia wzroku,ale mama obserwuje, że wodzi zaelementami świecącymi, lubi ko-lory w telewizji. Na pewno dobrzesłyszy. Uśmiecha się, kiedy gramuzyka. Czy widzi mamę?

Bartuś nie wie, co to znaczyjeść. Niczego sam nie pogryzie,problem ma z przełykaniem.

- Wszystko codziennie blendujęmówi pani Iza. - Mogę Bartkowidawać tylko papkę. Owoce zawi-jam w gazę i uczę synka gryźć.Chcę, żeby poznał różnie smaki,żeby wiedział, co to jest czeko-ladka, jak smakuje szynka. Bartuśrozpoznaje smaki.

Synek wymaga opieki 24 go-dziny na dobę. Pani Izabela zre-zygnowała z pracy. Na wielenajbliższych lat nic nie będzie dlaniej ważniejsze niż walka o zdro-wie Bartka. Tak naprawdę to wal-czy o to, aby Bartek zrobił kiedyśchoć kilka kroków, aby sam zjadłobiad, aby coś powiedział. Bo to,że ich kocha, wiedzą wszyscy wdomu. Jego pogodna buźka o tymświadczy. Ale pani Izabela chcia-łaby kiedyś od Bartka usłyszećsłowo „mama”. To byłby najszczę-śliwszy dzień w jej życiu.

A jak wygląda taki zwyczajnydzień?

- To jest nieustająca rehabilita-cja - dodaje pani Iza.

Pięć dni w tygodniu jeżdżą nazajęcia do szkoły specjalnej wLesznie. W poprzednich latachzajęć było tylko osiem godzin wmiesiącu. Teraz przyznano Bart-kowi 40 godzin miesięcznie.

A więc od poniedziałku dopiątku przez dwie lekcyjne godzinyćwiczy z neurologopedą i tyflope-dagogiem. To są najróżniejsze ćwi-czenia. Chłopczyk uczy się pić,połykać, ma masaże twarzy, roz-poznaje sygnały towarzyszące róż-nym czynnościom, „ogląda”przedmioty i tak dalej. Pani Izabeladowozi synka samochodem. Co-dziennie od ponad trzech lat. Apotem, organizuje rehabilitację ru-chową. Już na własny koszt za-trudnia rehabilitanta w domu i wgabinecie. Widzieliśmy, jak to prze-biega. We dwójkę chłopczyka

przeprowadzają przez matę, utrzymują wpionie, przesuwają nóżki. Uczą go prze-wrócić się, utrzymać przez chwilę główkęprosto, czegoś dotknąć. Sadzają maleń-stwo na huśtawce, przy piłce, obok za-bawki. Bartek chyba lubi ten wysiłek. Amama dostrzega nieznaczną poprawę.

- Bez tych zajęć Bartek byłby roślinką -mówi wzruszona. - Nie zasługuje na to. Jawiem, że ma szansę.

Najgorsze, że chłopczyk ma też na-pady padaczkowe. Dostaje leki i ostatnionie powtarzają się, ale kiedy się zdarząBartek zapomina wszystkiego czego sięnauczył. I rehabilitację trzeba zaczynać odnowa. Ale rodzice nawet przez momentnie pomyśleli, że można by z niej zrezyg-nować. Rehabilitacja to jedyny sposób nażycie dla synka. Teraz lekarze nazwali jużjego chorobę - to zespół wad wrodzonych.Po latach można je nieco ograniczyć,można sprawić, aby kontrolę nad uszko-dzonymi częściami mózgu przejęły tezdrowe.

- Dla Bartka muszę być silna - dodajepani Izabela. - Nie rozważam, co by było,gdyby urodził się zdrowy. Kocham gotakim jaki jest. A może właśnie za to jesz-cze bardziej.

wa po ko ko mo ko do ma

cz nie ka Iza

po się ws

Te dz od dz po na

Tr wi ny

Bartuś Jankowski z Pawłowic urodził się wpaździerniku cztery lata temu. Nic nie wska-zywało na to, że może być chory. Dostał dzie-sięć punktów w skali Apgar, a to znaczyło, żerodzice mogą być spokojni. Szczęśliwi zabraligo do domu.

Page 9: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 9 ] NY KRZEMIENIEWO

ko kochać

w e- kę ń-

a- A

ą - Ja

a- io

zą się

od nt

g- na

uż h.

yć, o-

te

aje ło,

go sz-

Kiedy tylko Bartek nauczył się utrzymy-wać główkę, pani Iza zorganizowała mu hi-poterapię. Dwa razy w tygodniu jeździ nakonie do Kłody. Nie mógłby „siedzieć” nakoniu, gdyby spadała mu główka. Terazmoże, przez około 30 minut. Czuje ciepłokonia, odczuwa jego ruchy, chód, który po-dobny jest do kroków ludzi. To także po-maga. No i wycisza nieco Bartka.

A potem w ciągu dnia chłopczyk jesz-cze ćwiczy z mamą. Powtarzają codzien-nie zajęcia rehabilitacyjne. Każdego dnia,każdej niedzieli, w każde święta. Czy paniIza ma czas, by pomyśleć o sobie?

- Spotykam się z matkami, które mająpodobne problemy - tłumaczy. - Dzielimysię doświadczeniami, radzimy sobie,wspieramy się. To są dobre chwile.

W domu mieszkają rodzice pani Izabeli.Też pomagają. Jeszcze niedawno bylidziadkowie. Niestety, dwa miesiące temuodeszli na zawsze, najpierw babcia, potemdziadek. Bardzo ich brak. Bartuś nierazpoleżał przy prababci. Mama jest jednaknajważniejsza.

Nieśmiało zapytałam o pieniądze.Trudno się o tym rozmawia, choć wszyscywiedzą, że rehabilitacja kosztuje. Z włas-nych poborów nie dałoby się jej prowadzić.

Pani Izabela dostaje zasiłki zgminy, ale zwraca się też o dofi-nansowanie do różnych fundacji.Założyła konto dla synka, posta-rała się o tak zwany KRS, abymożna było dla Bartka przekazy-wać 1 procent ze swojego po-datku, prosi ludzi dobrej woli opomoc. Nie ma rzeczy, której niezrobiłaby dla Bartusia.

- Cieszy nas nawet najmniejszewsparcie - dodaje. - Te pojedynczezłotówki składają się na kolejnegodziny rehabilitacji. Dziękuję zakażdą wpłatę, także te, które jużodebrałam. Obiecuję, że kiedyśswoim darczyńcom podziękuje teżBartuś. Bo przecież będzie mówił.Muszę w to wierzyć.

Bartek nie wie, że tak długorozmawiamy o nim. Uśmiecha się,jest pogodny. W domu rodziceurządzili mu pokój. Ma materace,przyrządy, huśtawkę. Ma nawetdużo lustro, na które patrzy, kiedyćwiczy. Ale czy widzi w nim swojąbuźkę?

HAlINA SIeCIńSKA

Ktokolwiek chciałby pomóc Bartkowi, może tozrobić wpłacając pieniądze na konto:

Dolnośląska Fundacja Rozwoju ochronyzdrowia

Bank Pekao S.A. I oddział Wrocław45 1240 1994 1111 0000 2495 6839

54-154 Wrocław, ul lotnicza 37Z dopiskiem (w tytule wpłaty!!!) darowizna na

cele ochrony zdrowia „Grzechotka”.Od stycznia do kwietnia rozliczać się będziemyz podatku dochodowego. Wtedy można jedenprocent podatku przekazać Bartkowi. Wystar-czy wpisać nr KRS 0000050135 z dopiskiem

GRZECHOTKA.

zAPRoSzeNIe NA SeSJĘPrzewodniczący Rady Gminy Piotr Sikorski za-prasza zainteresowanych mieszkańców natrzecią w tej kadencji sesję Rady. odbędzie sięona w poniedziałek, 22 grudnia, o godz. 13:00.obrady będą przebiegać w sali Gminnego Cen-trum Kultury w Krzemieniewie. Głównym pun-ktem obrad będzie przyjęcie budżetu na rok2015.

Page 10: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

NASz GKSdodatek klubu

TURNIEJ MIKOŁAJKOWY

RedagujeDamian Marciniak

7 grudnia w sali sportowejszkoły w Drobninie odbył sięTurniej Mikołajkowy dla mło-dych piłkarzy. Imprezę zorgani-zował Sebastian Niedziela -jeden z trenerów grupy młodzie-żowej GKS Krzemieniewo, przydużej pomocy rodziców. Do nie-dzielnego turnieju zaproszonozespoły: Young Team leszno,który wystawił dwie drużynyoraz Kanię Gostyń i MTS Pawło-wice.

W trakcie turnieju nie zabrakłowielkich emocji i widowiskowychakcji, a rzadkiej urody bramki mog-łyby być ozdobą niejednegomeczu seniorskich rozgrywek.

Najlepszym zespołem okazałasię drużyna Young Team Leszno I.Tuż za nimi uplasowała się dru-żyna gospodarzy - GKS I Krzemie-niewo, a trzecie miejsce na podiumwywalczyła Kania Gostyń. Pozos-tałe miejsca w klasyfikacji zajęłyzespoły: GKS II Krzemieniewo,MTS Pawłowice i Young TeamLeszno II.

Miło nam poinformować, że wkategoriach indywidualnych nasizawodnicy zdominowali cały tur-niej.

Najlepszym bramkarzem zostałKamil Skiba z GKS II Krzemie-niewo.

Tytuł najlepszego zawodnikapowędrował do Dobrusi Skorup-skiej z MTS Pawłowice, a królemstrzelców okazał się Krzysztof Ja-niszewski z GKS II Krzemieniewo.

- Jestem bardzo zadowolony zturniejowych rozgrywek. Poziombył naprawdę wysoki, a wszyscyuczestnicy bardzo dobrze się ba-wili. Jeszcze raz chciałbym ser-decznie podziękować rodzicom isponsorom – mówi organizator itrener GKS Sebastian Niedziela.

- Takie turnieje traktujemy jakoformę fajnej zabawy i integracji zinnymi drużynami, z którymi naszedzieci rywalizują na co dzień w roz-grywkach ligowych. Staramy siębyć bardzo aktywni. Dla przykładupodam, że w tym roku z drużynąYoung Team Leszno byliśmy nawspólnym obozie piłkarskim wOsiecznej. Na Orliku w Krzemie-niewie uczciliśmy turniejem piłkar-skim pamięć trenera AndrzejaPiotrowiaka. My, jako rodzice, za-wsze staramy się możliwie najle-piej wspierać tego typu działania –

mówi Joanna Piotrowska, mamajednego z piłkarzy GKS Krze-mieniewo.

Na wszystkich uczestników tur-nieju czekały placki, herbata, kawai kiełbaski, a ukoronowaniem tur-niejowej rywalizacji były puchary,medale i nagrody książkowe.

Zawody poprowadził sędziaBartłomiej Giera.

Oprócz nieocenionej pomocyrodziców należy również podzię-kować sponsorom niedzielnej im-prezy, czyli: Firmie Sporting, Adeko

Adama Piotrowskiego, MIL Re-morques z Krzemieniewa, panuJanowi Dudkiewiczowi, MDChrome Michała Dolacińskiego,Jackowi Skorupskiemu i firmie Ed-Pol z Borku Wielkopolskiego.

Do obejrzenia zdjęć z tej nie-zwykle udanej imprezy zapra-szamy na portale internetoweElka. pl i Leszno24. pl

[ 10 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Nagrody odbiera Krzysztof Janiszewski z GKS II Krzemieniewo,który był najlepszym strzelcem turnieju.

Hubert Piotrowski z GKS Krzemieniewo (w środku ) atakujebramkę drużyny przeciwnej.

Listopad był ostatnim miesiącem,w którym drużynę GKS Krzemieniewoprowadził Jerzy Radojewski. Kolejnymprzystankiem w jego trenerskiej karie-rze okazała się Rawia Rawicz, w któ-rej odnotowywał znakomite wyniki wlatach 90. Naszemu dotychczaso-wemu szkoleniowcowi życzymy sa-mych sukcesów i wywalczenia dlaRawicza upragnionego awansu do IVligi. Przypomnijmy tylko, że drużynaGKS Krzemieniewo zakończyła rundęjesienną sezonu 2014/15 na bardzodobrym, trzecim miejscu w tabeli z nie-wielką stratą punktową do wyprzedza-jących ich zespołów, w czym bezwątpienia spora zasługa trenera Ra-dojewskiego.

Wszystko wskazuje na to, że poodejściu Jerzego Radojewskiego steryw GKS Krzemieniewo przejmie…duettrenerski Robert Kuczyk i Jerzy Kubal-czyk.

– Na chwilę obecną jest to chybanajbardziej prawdopodobny wariant. Zpowodu mojego sporego zaangażo-wania w trenowanie drużyn młodzie-żowych MTS Pawłowice, jak iprowadzenie drużyny juniora GKSKrzemieniewo niezbędna jest pomocdrugiego trenera, który będzie moimasystentem. Jerzy Kubalczyk był wniedalekiej przeszłości szkoleniowcemzespołów młodzieżowych PoloniiLeszno i jego spore doświadczenie napewno się przyda – mówi Robert Ku-czyk.

Na pytanie o ewentualne zmiany iswój pomysł na zespół trener Kuczyktwierdzi, iż:

- Z pewnością będziemy na wiosnęgrali o jak najlepszy wynik, ale ważnąsprawą będzie też dla nas płynnewprowadzanie juniorów do drużynyseniorskiej GKS Krzemieniewo.

Trener Kuczyk spore nadziejewiąże z planowanym powrotem do tre-ningów i meczów Marcina Rosadziń-skiego, który wraca do zdrowia pokontuzji. Obecność tego piłkarza wznacznym stopniu zwiększyłaby siłęofensywną zespołu. Gdzieś na hory-zoncie pojawia się też temat gry wGKS Szymona Kajocha, ale jak pod-kreśla sam trener, zima jest trudnymokresem do transferowania piłkarzy. Zwypożyczenia do Kani Gostyń wracanasz bramkarz Mariusz Ratajski, któryzebrał jednak na tyle dobre recenzjeza swą postawę w gostyńskim klubie,iż nie wiadomo, czy ponownie nie za-wita do grodu nad Kanią.

Znamy już plan przygotowań GKSKrzemieniewo do rundy wiosennej.

Pierwszy trening odbędzie się 10stycznia. Na 11 stycznia przewidy-wany jest udział zespołów w turniejuWielkiej Orkiestry Świątecznej Po-mocy. 14 lutego planowana jest we-wnętrzna gra między piłkarzamiseniorów i juniorów, A następnie prze-widuje się mecze sparingowe z Ru-chem Bojanowo i Pogonią Góra, a wmarcu ze Spartą Miejska Górka, GKSWłoszakowice i KS Ludwinowo.

Zmianatrenera

Page 11: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 11 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

W Zespole Szkół w Pawłowi-cach rozpoczęto realizację zajęćdla uczniów klas trzecich gimnaz-jum, które mają na celu ich preo-rientację zawodową. Zajęcia te,rozpoczęte w dniu 20 listopada,realizowane są przy ścisłej współ-pracy z Powiatową Poradnią Psy-chologiczno-Pedagogiczną wLesznie i prowadzone przez jej dy-rektorkę Iwonę Lipowy. Zaplano-wane działania wynikają zkonieczności wspierania sytuacjiedukacyjnej młodzieży, zamiesz-kującej tereny wiejskie i podnosze-nie poziomu jej wykształcenia.Obejmują one wszystkich uczniów,którzy stają przed wyborem dal-szej drogi kształcenia lub wręczwyborem zawodu, wykonywanegow niedalekiej przyszłości. Posze-rzenie oferty szkoły związane z po-radnictwem i doradztwemedukacyjno-zawodowym oraz in-formowaniem uczniów o korzy-ściach płynących z wyboru dalszejścieżki edukacyjnej i możliwo-ściach dalszego kształcenia jestnie tylko zgodne z priorytetami UniiEuropejskiej, lecz również z priory-tetami ministra edukacji narodowejoraz wielkopolskiego kuratoraoświaty. Dyrekcja i grono pedago-giczne szkoły w Pawłowicach wy-kazują również troskę o uczniów,mających problemy w nauce lubzagrożonych z innych przyczynwypadnięciem z systemu szkol-nictwa. Realizowane zajęcia mającharakter psychologiczno-pedago-giczny i w szczególności nakiero-wane są na wspieranie dalszej

kariery uczniów. Po wypełnieniuprzez uczniów klas trzecich gim-nazjum różnorodnych testów psy-chologiczno-pedagogicznychdokonana zostanie przez psycho-loga dokładna ich analiza, którejcelem jest stwierdzenie predyspo-zycji edukacyjnych i zawodowych16-latków. Dowiedzą się oni o swo-ich możliwościach, które nie za-wsze byli w stanie sami sobieuświadomić, a obiektywne spoj-rzenie psychologa pozwoli wielu znich odkryć własny potencjał. Cze-kająca uczniów w najbliższym cza-sie zmiana szkoły, a co za tymidzie - zmiana warunków kształce-nia oraz wejście w nowe środowi-sko są dla nich procesami bardzostresującymi, dlatego istotne jest,aby w jak największym stopniuwesprzeć ich w tym trudnym dlanich momencie. Po przeprowadze-niu przez pracowników PPPP do-kładnych analiz różnorakichtestów, rozwiązywanych przeztrzecioklasistów, zostanie sporzą-dzona charakterystyka cech oso-bowości każdego z nich, ichpredyspozycji i umiejętności, atakże zamiłowań. Na ich podsta-wie z pewnością łatwiej będzieuczniom dokonać właściwego wy-boru drogi dalszego kształcenia.Aby jeszcze bardziej wesprzeć ichw tym zakresie, organizowane sąspotkania z przedstawicielamiszkół ponadgimnazjalnych, którzyprzyjadą do pawłowickiej szkoły iwyjaśnią, jakie specjalności czyzawody można zdobyć, kształcącsię w ich placówkach.

Jaki wybrać zawód

Uczniowie Zespołu Szkół wGórznie wzięli udział w konkursieplastycznym uczniów szkół szpital-nych pod hasłem „Dzieci lubiąmisie, misie lubią dzieci”. Organi-zatorem konkursu był Zespół SzkółSzpitalnych w Szczecinie. Grze-gorz Iwanowicz, uczeń klasy V zGórzna, otrzymał wyróżnienie.Gratulujemy.

21 listopada odbył się w Rydzy-nie finał Mistrzostw Powiatu w Ha-lowej Piłce Nożnej Gimnazjów. Wturnieju tym, po udanych elimina-cjach, wzięła udział drużyna zDrobnina. W wyniku losowania tra-fiła do grupy B wraz z zespołami zNowego Belęcina i Święciechowy.Pierwszy mecz z kolegami zzamiedzy przegrali po zaciętej walce1:2. Później było już lepiej. Dziękipokonaniu zespołem ze Święcie-chowy 2:1 awansowali do półfi-nału. Mecz ten wygrali bezwiększych problemów 4:0 i awan-sowali do wielkiego finału, gdzieczekał już na nich zespół z No-

wego Belęcina. Mecz, podobniejak ten z fazy grupowej, był bardzozacięty i zakończył się remisem1:1. Aby wyłonić zwycięzcę, trzebabyło przeprowadzić konkurs rzu-tów karnych. Celniej wykonywali jezawodnicy z Drobnina, i to oni poraz pierwszy w historii szkoły zos-tali mistrzem powiatu w halowejpiłce nożnej. Zespół z Drobninagrał w składzie: Arek Nadolny, Bar-tek Krysiak, Szymon Sobczyk (5bramek), Wojtek Hądzlik (5 bra-mek), Eryk Andrzejak, Kamil Ma-tyla, Szymon Nawrocki, MarcinKonopka, Dominik Szczench iKacper Dajewski.

Mistrzowie powiatu

W grudniu wszystkie Pszczółki z Przedszkola w Garzynie z utęsk-nieniem czekały na niezwykłego gościa - świętego Mikołaja!!! Jużod samego rana przedszkolaki nasłuchiwały, czy nie słychaćdźwięku dzwonka. Wszyscy tego dnia, zgodnie z coroczną trady-cją, przyszli ubrani na czerwono. W oczekiwaniu na specjalnegogościa dzieci wysłuchały opowiadania o Świętym Mikołaju. Naglezjawił się sam Mikołaj. Miły gość rozmawiał z dziećmi, śmiał się,wysłuchał piosenki zaśpiewanej przez przedszkolaków. Każdegoobdarował słodkim upominkiem.

W połowie listopada uczniowieszkoły w Nowym Belęcinie wyje-chali do Gostynia na przedstawie-nia teatralne. Uczniowie klasmłodszych obejrzeli spektakl pt.„Ten Obcy”, a uczniowie klas gim-nazjum „Talenty”. Spektakle zos-tały wykonane przez aktorówNarodowego Teatru Edukacji weWrocławiu. Wszystkim uczniombardzo się podobały.

Page 12: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 12 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWOPodsumowanie na boiskach

Podobnie jak co roku, podsu-mowaliśmy działalność wszyst-kich boisk przez minione 9miesięcy. Te obiekty otwartebyły od marca do końca listo-pada w Krzemieniewie, Garzyniei Pawłowicach oraz w Drobniniei oporówku. Boiska orlikczynne były przez wszystkie dnitygodnia, a na każdym praco-wali animatorzy sportu. Dlauczestników zawodów, turnie-jów, treningów i różnych gier izabaw były bezpłatne.

W ciągu całego 2014 roku ani-matorzy łącznie przeprowadzili3743 godziny zajęć. Zorganizowali203 zawody. Na poszczególnychboiskach wyglądało to następu-jąco: orlik Pawłowice: zajęć -1878, zawodów - 122, orlik Krze-mieniewo - zajęć 892, zawodów -11, orlik Garzyn: zajęć - 421,zawodów - 59, boisko oporówko:zajęć - 510, zawodów - 8, boiskoDrobnin: zajęć - 142, zawodów -3. Warto przy tym powiedzieć, żeboiska Orlik czynne były przez 9miesięcy, natomiast boisko w Opo-rówku przez 8 miesięcy, a boiskow Drobinie przez 3 miesiące. Naj-

więcej zajęć było w marcu, kwiet-niu, sierpniu i we wrześniu. Nato-miast najwięcej zawodóworganizowano w marcu, maju iczerwcu.

Animatorzy sportu codzienniezapisywali liczbę uczestnikówzajęć. Nie zdarzało się, by kiedy-kolwiek boiska były puste. W ciągumiesiąca setki osób korzystało zboisk. Najwięcej ich było boiskuOrlik w Pawłowicach w marcu(1675 osób) i boisku Orlik w Krze-mieniewie w maju (1346 osób).Ogólnie od marca do listopada zewszystkich boisk skorzystało łącz-nie 32 499 osób. Najwięcej było wPawłowicach, potem w Krzemie-niewie i Garzynie. Można więc po-wiedzieć, że wszystkie boiska wgminie były w pełni wykorzystane.Wielu chętnych przychodziło natreningi i zajęcia po kilka razy w ty-godniu. Zainteresowaniem cie-szyły się też różne rozgrywki izawody. Na te oczywiście przy-chodzili też widzowie.

Przez najbliższe trzy zimowemiesiące boiska będą nie-czynne. Rozpoczną działalność1 marca 2015 r.

Świąteczny koncertW poniedziałkowy wieczór, 8

grudnia, rozświetlona blaskiemchoinki i dekoracji świątecznychsala gimnastyczna w Garzynie wy-pełniła się po brzegi. Przybyli ro-dzice, dziadkowie, krewni i znajomiuczniów i przedszkolaków, abywspólnie przeżywać radość nad-chodzących świątecznych dni. Wspecjalnie przygotowanym progra-mie artystycznym dzieci uczciłyprzychodzącego na świat Zbawi-ciela radosnymi tańcami, piękniezaśpiewanymi pastorałkami orazrecytacją wierszy. Nie zabrakłotakże świątecznych niespodzianeki wyjątkowych gości – żołnierza zpiernika, bałwanka, króla, anioła itak oczekiwanego przez dzieci idorosłych - Gwiazdora z pełnymworkiem prezentów. Ukoronowa-

niem tego wzruszającego, ale ipełnego radości występu byłowspólne wykonanie kolędy, po któ-rej mali artyści zostali nagrodzenizasłużonymi, gorącymi oklaskami.

Kolejnym punktem świątecz-nego spotkania był kiermaszozdób bożonarodzeniowych.Uczniowie i przedszkolacy z po-mocą najbliższych wykonali prze-piękne dekoracje. Były wśród nichstroiki, ozdoby choinkowe, kartki,wieńce adwentowe i szopki, którecieszyły się bardzo dużym zainte-resowaniem gości. Każdy mógłwybrać coś dla siebie. Zebrane zesprzedaży pieniądze zasilą kontoRady Rodziców. Są wspaniałymświątecznym podarunkiem dlawszystkich wychowanków garzyń-skiej placówki.

Z przyjemnością informujemy czytelników, że uczennica ZS w Drobni-nie Martyna Kostrowska z klasy Va została laureatką w ogłoszonym przezKomunalny Związek Gmin Regionu Leszczyńskiego konkursie plastycz-nym pod hasłem “Jak widzą dzieci segregację śmieci”. Konkurs ten byłzwieńczeniem programu edukacyjnego prowadzonego przez KZGRL. Wkonkursie wzięło udział ponad 250 uczniów. Uroczyste ogłoszenie wyni-ków oraz rozdanie nagród odbyło się 28 listopada w sali sesyjnej ratuszaw Lesznie. Nasza laureatka została uhonorowana dyplomem i nagrodamirzeczowymi. Serdecznie gratulujemy.

Nagroda dla Martyny

26 listopada uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych brali udział w "Olim-piadzie bez granic", która zorganizowana została w leszczyńskiej hali Tra-pez. Jak co roku, uczestnicy brali udział w konkurencjach sportowych,takich jak strzał piłką do bramki, rzut do kosza, rzut piłką ręczną, przeno-szenie piłek lekarskich itp. Każdy, kto ukończył konkurencje sportowe,wziął udział w losowaniu nagród. Uczniowie z Górzna wygrali: koszulki,piłkę, kołdrę oraz inne drobne upominki.

W poniedziałek, 1 grudnia, w przedszkolu w Krzemieniewie przeprowa-dzono konkurs recytatorski „Przedszkolak w świecie poezji”. Wszystkiechętne dzieci recytowały wybrane przez siebie wierszyki. Recytacje oceniałojury w skład którego wchodziły nauczycielki z przedszkola oraz zebrani ro-dzice. Dzieci bardzo ładnie zaprezentowały wiersze. W kategorii wiekowej 3-4 - latki pierwsze trzy miejsca zajęli: Wojciech Wielogórski, Maria Stróżyńskai Filip Kunc. Wyróżnienia otrzymali: Kajetan Kozłowski, Oktawia Boguszyń-ska, Lena Jankowska, Przemysław Krysiak, Anna Sikorska, Jakub Lewan-dowski. Natomiast w kategorii 5- i 6- latków kolejność była następująca:Mieszko Cwojda, Adam Gołębiowski, Marta Łagoda. Wyróżnienia dostały:Nikola Wawrzyniak,Maria Stachowiak, Zofia Biernaczyk.

Pod koniec listo-pada uczniowie zeszkoły w Oporówkuwybrali się do TeatruAnimacji w Poznaniuna spektakl pt.“Smoki”. Żywa akcja,znakomita gra akto-rów, napięcie spotę-gowane muzyką,scenografia oraz nie-zwykły klimat teatruna długo pozostaną wpamięci widzów.

Page 13: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

Aby odczytać hasło, trzeba najpierw wpisać do diagramu znaczenie ko-lejnych słów, a potem oznaczone litery umieścić w kratkach pod krzyżówką.Prawidłowe hasło można wysłać e-mailem. Można też wysłać SMS o treściTC.ZYCIE.rozwiazanie+imie i nazwisko+adres na numer 71068 (opłata 1,22zł, regulamin na www.dotpay.pl). Wśród nadawców prawidłowych odpowie-dzi rozlosujemy nagrodę. Poprzednie hasło krzyżówki brzmiało: PIeRWSzezABAWY NA ŚNIeGU. Nagrodę wylosował Patryk Ryczkowski z luboni.Zapraszamy po odbiór nagrody do GCK w Krzemieniewie.

[ 13 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

KRzYŻÓWKA z NAGRoDĄ

1. Pocztowy lub pokojowy

2. Zabezpieczenie spłaty długu

3. Fotograficzny

4. Choroba oczu

5. Świąteczne drzewko

6. W tym, aby dwoje chciało naraz

7. Zewnętrzna rama drzwiowa

8. Odmiana czerwieni

9. Mnich

10. Anna z Tołstoja

11. Imieniny obchodzi 4.11 i 20.11

12. Książka dla turysty

18

19 5 17

10

4

1 16

21 11

7

6 8

15 20

9 3 12

22

2 13 14

1 2 3 4 5 6 7 8 9

10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22

HOROSKOPBaran 21.03-19.04

Dopiero w drugiej połowie mie-siąca będziesz mieć więcej czasu dlasiebie. Na razie czeka Cię sporozadań w pracy i mnóstwo świątecz-nych przygotowań. Oczekuj miłegospotkania.

Byk 20.04-20.05Zacieśnią się więzi między Tobą a

bliskimi. Wyjaśnicie sobie parę trud-nych spraw. Tuż przed świętami dotrzedo Ciebie dobra wiadomość dotyczącapracy. Ostrożnie w interesach.

Bliźnięta 21.05-21.06Czas skończyć z niepotrzebną

skromnością. Możesz otwarcie mówić,w czym jesteś dobra. W pracy możesznawet zabiegać o podwyżkę. W cza-sie świąt oczekuj miłych spotkań.

Rak 22.06-22.07W tym miesiącu oderwiesz się tro-

chę od spraw zawodowych. Będzieszpotrzebna bliskim. Czeka Cię też cie-kawy wyjazd lub spotkanie z grupąznajomych. Uwaga na zdrowie.

lew 23.07-22.08W Twoim domu zapanuje harmo-

nia. Będziesz cieszyła się sukcesamibliskich, a i dawni znajomi sprawią Ciniespodziankę. Spodziewaj się zaska-kujących prezentów na święta.

Panna 23.08-22.09Gwiazdy mówią o szczęściu w

miłości. Single mogą liczyć na spot-kanie swojej połówki, a stałe pary nadużo więcej uniesień. Nie prze-sadź ze świątecznymi porządkami.

Waga 23.09-22.10Zapragniesz zmian, a gwiazdy

będą Ci w tym sprzyjać. Możesz zmie-nić pracę, rozpocząć naukę, wyre-montować mieszkanie. Cokolwiek roz-poczniesz, na pewno uda Ci się tozrealizować. Przed świętami spodzie-waj się ważnej wiadomości.

Skorpion 23.10-21.11Przed Tobą trochę zabieganych dni

- i to zarówno w pracy, jak i w domu.Pamiętaj, że o pomoc zawsze możeszprosić bliskich. Zaraz po świętach za-funduj sobie kilka dni urlopu.

Strzelec 22.11-21.12Gwiazdy wróżą Ci nowe znajomo-

ści. Może spotkasz kogoś, z kim pó-jdziesz przez życie. Nie przesadzaj zzakupami i porządkami. Odpocznij,wybierz się na spacer, pomyśl o sobie.

Koziorożec 22.12-19.01Święta mogą być okazją do spot-

kania się z kimś, kogo długo nie wi-działaś. Odżyją dawne uczucia. Wpracy więcej obowiązków. Oczekuj do-brej wiadomości związanej z finan-sami. Może podwyżka?

Wodnik 20.01-18.02Będziesz miała sporo okazji do

rozrywki i towarzyskich spotkań. Mą-drze wybieraj zaproszenia. W świętaspodziewaj się wielu gości. Uważaj nawydatki, bo pieniądze będę Ci wkrótcebardzo potrzebne.

Ryby 19.02-20.03Masz wspaniałą passę, mało do

stracenia, dużo do zyskania. Wartorealizować wcześniejsze plany, nawetjeśli wydawały Ci się zbyt trudne. Wdrugiej połowie miesiąca jest szansana nową znajomość.

Świątecznedobre rady

* Przed dodaniem maku dociasta trzeba go wypłukać zimnąwodą, odsączyć i zalać ciepłymmlekiem (2 szklanki mleka naszklankę maku). Odstawić na 15minut, a później gotować namałym ogniu przez 25 minut.Przed dodaniem do ciasta maktrzeba bardzo dokładnie odsączyći trzy razy przepuścić przez ma-szynkę do mięsa.

* Pieczona gęś albo kaczkabędą miały apetyczną, chrupiącą ipięknie przyrumienioną skórkę,jeśli 15 minut przed końcem pie-czenia spryskamy ją bardzo zimnąwodą.

* Aby bakalie dodane do ciastanie opadły na dno, należy je obto-czyć w mące i dodać do ciasta nasamym końcu. Rodzynki trzebanamoczyć w rumie albo w gorącejwodzie, a suszone śliwki w herba-cie. Z orzechów laskowych łatwozdejmiemy skórkę, gdy na 10minut włożymy je do gorącego pie-karnika.

* Przygotowując dziczyznę na-leży zalać mięso maślanką, przy-kryć naczynie i wstawić na nocalbo nawet na całą dobę do lo-dówki, a później opłukać i upiec.

* Barszcz czerwony będzie miałwspaniały smak i wyjątkowy aro-mat oraz piękny kolor, gdy przedrozlaniem do talerzy przelejemy goprzez sito razem z utartym suro-wym burakiem.

* Drożdże dłużej będą świeże,gdy fabrycznie zapakowane wło-żymy do woreczka foliowego iumieścimy w torebce z mąką. Niestracą smaku ani świeżości.

* Ciasto drożdżowe będziemiało wspaniałą pulchną konsys-tencję, jeśli na czas pieczenia wło-żymy do piekarnika naczynieżaroodporne z wodą.

Dwa przepisy na pyszne rybyDoRSz PoD JARzYNKĄ

Składniki: 70 dag filetu z dor-sza, 2 marchewki, 1 pietruszka,1/4 kapusty pekińskiej, 1/3 pora, 1cebula, 3 liście selera naciowego,1 łyżka masła, sól morska, pieprz,przyprawa do ryb, 6 ziaren piep-rzu, 4 kulki ziela angielskiego.

Przygotowanie: Marchewkę ipietruszkę obieramy, opłukujemy,kroimy w słupki. Por i seler poumyciu kroimy w cienkie paseczki.Rozgrzewamy masło, wrzucamywarzywa i dusimy je przez około15 minut. Kapustę drobno szatku-jemy i dodajemy do podduszo-nych warzyw. Dorzucamy ziarnapieprzu i ziele angielskie. Podle-wamy wodą, doprawiamy soląi pieprzem, dusimy 10 minut,często mieszając.

Rybę posypujemy solą i przy-prawą do ryb. Kładziemy ją na pa-telnię i pokrywamy warstwąduszonych warzyw. Całość du-simy jeszcze przez około 15 minut

na wolnym ogniu pod przykry-ciem.

RYBA W CIeŚCIeSkładniki: 1 kg filetów rybnych

(panga, mintaj, morszczuk), 3 ce-bule, 1 słoik ogórków konserwo-wych, 1 słoik papryki. zalewa: 2szklanki wody, 1/2 szklanki oleju,6 łyżek octu, 3 łyżki kopru, małyprzecier pomidorowy, 3 łyżkicukru, sól, pieprz, ziele angielskie,liść laurowy. Ciasto naleśnikowe:1 szklanka mąki, 1/2 szklankiwody, 1 jajko.

Przygotowanie: Godzinęprzed smażeniem doprawiamyrybę solą i pieprzem. Cebulękroimy w talarki i smażymy. Ogórkii paprykę kroimy w paski. Zalewęzagotowujemy i studzimy.

Robimy ciasto naleśnikowe,obtaczamy rybę i smażymy. Ukła-damy warstwowo: ryba - cebula -ogórki - papryka. Każdą warstwęzalewamy ciepłą zalewą. Rybanajlepsza jest następnego dnia.

(: HUMOR :)Tylko Chuck Norris obejrzał

ostatni odcinek " Mody na suk-ces". ***

Rozmowa podczas przyjmowaniado pracy:

- Ile ma pani lat?- Bliżej mi do trzydziestki niż do

dwudziestki.- To znaczy ile?- Pięćdziesiąt.

***Zapłakany Jaś wraca do domu:

- Synku, co się stało?- Spóźniłem się na zakończenieroku i dla mnie zostało najgorsze

świadectwo.

Page 14: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 14 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Prawdziwe historie

Z Kamilem chodziłam do szkołypodstawowej, a potem do średniej.W liceum co prawda byliśmy wdwóch różnych klasach, ale widywa-liśmy się codziennie. Uprawialiśmyteż ten sam sport, biegaliśmy na dłu-gich dystansach. Nasz trener organi-zował mnóstwo obozów, treningów,wyjazdów. Zawsze był tam równieżKamil. Nic dziwnego, że się zaprzy-jaźniliśmy.

Kamil wyznał mi miłość tuż pomaturze. Wybierał się na studia ichciał abym wiedziała, że będzie domnie przyjeżdżał, że jestem kobietąjego życia, że kiedyś założymy ro-dzinę. Dziś trudno mi nawet przypo-mnieć sobie, jak wtedyzareagowałam. Na pewno byłamuradowana, poczułam się ważna,może nawet szczęśliwa. Chyba jed-nak nie wierzyłam, że to wyznanieKamila zmieni coś w naszym życiu.Może to nie był ten moment, tachwila? Może za wcześnie?

Kamil naprawdę wyjechał na stu-dia. Ja poszłam do pracy. Oczywiściepisywaliśmy do siebie. Kamil częstodzwonił, co miesiąc był w domu więcsię spotykaliśmy. Ale moje życie ukła-dało się inaczej. W małym mias-teczku wszyscy się znają,

stworzyliśmy paczkę przyjaciół i or-ganizowaliśmy sobie własne roz-rywki. Kino, wyjazdy, trochę biegów,trochę tańców. Było mi dobrze, bez-piecznie. Rodzice akceptowali moichznajomych, lubili jak zapraszałam ichdo domu, czasem razem z nami wy-bierali się na imprezę. Wspominamten czas jako beztroski i wesoły.Kamil nie brał w nim udziału.

Skoro opowiadam szczerze omoim życiu nie będę ukrywać, że za-szłam w ciążę. To nie była przypad-kowa znajomość, czy chwilowezauroczenie. Naprawdę chciałambyć z Maćkiem. Ciąża przyspieszyłatylko decyzję. Wzięliśmy ślub kiedyskończyłam dwadzieścia trzy lata.

I teraz powinnam opowiedzieć ocałym moim małżeńskim życiu. By-łoby tego sporo i to zarówno tych do-brych chwil, jak i trudniejszych, anawet bardzo ciężkich. Ale nie to jestpowodem moich zwierzeń. Powiemwięc tylko o kilku. Na pewno naj-szczęśliwsi byliśmy kiedy urodziła sięBasia. Mieszkaliśmy jeszcze z rodzi-cami, więc było nam naprawdę do-brze. Rodzice rozpieszczalimaleństwo, a my dalej czuliśmy sięjak narzeczeni. Zresztą Basia za-wsze sprawiała nam radość, do dziś.

Mój mąż namówił mnie na studia.Robiłam je oczywiście zaocznie, aMaciek bardzo dużo mi pomagał.Przede wszystkim zajmował siędomem, kiedy ja wyjeżdżałam.Wtedy byliśmy już na swoim. Dużopodróżowaliśmy, co roku byliśmy nawczasach, z Basią zwiedziliśmy całąPolskę. Nieraz zastanawiałam się,czy tak wygląda szczęście. Czy spo-kojna poukładana codzienność wy-starcza za wszystko? Także zaKamila?

A potem przyszły te najtrudniej-sze chwile. Maciej zachorował. Wal-czyliśmy o jego życie przez kilkamiesięcy. Dzień po dniu, potem jużgodzina po godzinie. Odszedł na za-wsze po prawie dwudziestu latachnaszego wspólnego życia. Nie mog-łam uwierzyć, że jestem wdową. Nielubiłam tego słowa.

Mówi się, że czas leczy rany.Pewnie tak jest, tylko że nie wyrzuciz pamięci i z serca wszystkiego, coprzecierpieliśmy. Trzeba to sobiejakoś poukładać, znaleźć miejsce nawspomnienia, pielęgnować to, codobre, wreszcie pogodzić się zlosem. Mnie to zajęło kilka lat. Bar-dzo pomogła mi Basia. To mądra ikochana dziewczyna.

No więc wracam do mojego dzi-siejszego życia i tej planowanejzmiany, o której mówię, że jest jednąwielką niewiadomą. I której się trochęboję, ale na którą czekam. Chcę byćszczęśliwa.

Moja Basia ciągle namawiałamnie na wyjazdy. Chciała, bym takjak kiedyś brała udział w wyciecz-kach i wczasach. Na początek zemną jeździła, abym nie czuła się sa-motna. Teraz wyjeżdżam już sama.Oczywiście nie tak często, ale raz,dwa razy w roku funduję sobie taki lu-ksus. Wyobraźcie sobie, że w ubieg-łym roku przyjechałam do Włoch. To

była zwykła dwutygodniowa wy-cieczka, byliśmy w Rzymie, we Flo-rencji, w Padwie. Któregoś dnia,zwyczajnie na ulicy, nagle zobaczy-łam Kamila. Poznałam go od razu, odpierwszego spojrzenia. Byliśmy takzdziwieni tym spotkaniem, że ode-brało nam mowę. Oczywiście tylkona chwilę, bo potem wpadliśmy sobiew ramiona. Już nie zwiedzałamRzymu, już nie szłam dalej na wy-cieczkę. Usiedliśmy w kawiarence igadaliśmy, gadaliśmy….

Kamil na stałe wyjechał do Włochkilka lat temu. Wiedział oczywiście omoim małżeństwie i o Basi, jednaknie śledził mojego życia. Pogodził sięz tym, że wybrałam inaczej. Sam jed-nak nigdy się nie ożenił. Dalej jest ka-walerem, teraz takim dorosłym,męskim. Popatrzyłam na niego jakkiedyś, po maturze.

Zaczynam od nowa i nie ukry-wam, że jestem zakochana. Kamilwraca do kraju, już kupił mieszkanie.Przeprowadzam się do niego, weź-miemy ślub. Basia zostanie w na-szym mieszkaniu. Ona też znalazłamiłość swojego życia. Mam nadzieję,że spotka nas wszystko, co najlep-sze. A w sercu zawsze będziemiejsce dla Maćka, dał mi tyle do-brych dni i dał mi Basię. Kamil to ro-zumie.

SPISAłA HAlINA SIeCIńSKA

Mam ponad czterdzieści lat i zaczynam życie od nowa. zmie-niam niemal wszystko i nie ukrywam, że trochę się tego boję.Ale jestem szczęśliwa. opowiem o tym po kolei.

We wtorek, 25 listopada, wieczorem z czytelnikami biblioteki w Krzemie-niewie spotkał się autor książki „Krioterapia. To warto wiedzieć”. Pan Zbig-niew Kołba jest absolwentem AWF w Krakowie, studiował rekreacjęruchową. W książce zawarł wiedzę i doświadczenia dzięki prowadzonemugabinetowi krioterapii w Olkuszu. Podczas spotkania mówił o leczniczymdziałaniu niskich temperatur, sposobach leczenia bezsenności, a także onajbardziej uciążliwych problemach zdrowotnych oraz pomocnych tech-nikach relaksacyjnych. Między innymi tłumaczył, jak wyleczyć zimne stopyi dłonie, jak zlikwidować odór stóp, w jaki sposób przyswajać witaminy i mi-nerały, dlaczego powstaje osteoporoza. Wyjaśniał, jak można sobie po-magać najprostszymi, dostępnymi dla każdego metodami i jak sobiepomóc bez uciekania się do farmakologii.

Od 4 do 28 listopada w bibliotece w Krzemieniewie trwały warsztaty kom-puterowe dla pań. W programie warsztatów było m. in.: zapoznanie z pod-stawowym słownictwem informatycznym, poznanie różnorodnychrodzajów i wszechstronnych zastosowań komputerów oraz urządzeń pe-ryferyjnych podłączonych do jednostki centralnej, zdobycie umiejętnościposługiwania się programem graficznym PAINT i edytorem tekstu Micro-soft Word. Największą satysfakcję sprawiło paniom opanowanie umiejęt-ności wyszukiwania informacji w internecie, założenie własnego kontapoczty elektronicznej oraz wysłanie pierwszej wiadomości e-mail. Wwarsztatach udział wzięło 12 pań.

Page 15: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 15 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWOW czwartek, 4 grudnia, w bibliotece w Krzemieniewie odbyło się uro-

czyste pasowanie na czytelników biblioteki uczniów klas I B i C ze SzkołyPodstawowej w Drobninie. Głównym celem uroczystości było zachęcenienajmłodszych do korzystania z biblioteki, wypożyczania książek oraz nieu-stannego rozwijania umiejętności czytania. Pasowanie na czytelnika tooficjalne przyjęcie do grona czytelników biblioteki. Zanim jednak ucznio-wie złożyli przyrzeczenie, obejrzeli prezentację multimedialną, w trakciektórej dowiedzieli się, czym biblioteka różni się od księgarni, a czytelnia odwypożyczalni. Uczniowie dowiedzieli się, jak należy dbać o książki wy-słuchując próśb książek oraz wiersza Jana Huszczy „Skarga książki”.Dzieci zapoznały się z układem księgozbioru na półkach, regulaminamioraz zasadami wypożyczania. Po takim wprowadzeniu przyszli czytelnicyzłożyli uroczyste przyrzeczenie, że zawsze będą szanować książki, aŚwięty Mikołaj, który był specjalnym gościem uroczystości, ogromną za-kładką dokonał pasowania każdego dziecka. Pamiątkowy dyplom będzieim przypominał o tym uroczystym wydarzeniu. Nowi czytelnicy otrzymalitakże drobne upominki. I wreszcie przyszedł czas na drugą część spot-kania, która w całości poświęcona była tradycjom świąt Bożego Naro-dzenia. Po części teoretycznej dzieci wspólnie śpiewały piosenki orazwykonywały prace plastyczne. Wszyscy uczniowie wykazali się niezwykłąkreatywnością i przygotowali piękne ozdoby choinkowe, które mogą po-dziwiać odwiedzający bibliotekę.

Wszystkie dzieci kochają misie, to jedna z najbardziej znanych i lubia-nych zabawek. A kto z nas dorosłych nie wraca pamięcią do pierwszegoukochanego misia? Od ponad 100 lat misie towarzyszą dzieciom na całymświecie. To z nimi dzielą się radościami i smutkami, im powierzają naj-większe tajemnice. Misiu pocieszy, doda otuchy, jest przyjacielem. W tymroku po raz kolejny obchodziliśmy Światowy Dzień Pluszowego Misia,który przypada 25 listopada. Z tej okazji nasze biblioteki zamieniły się wKrainy Pluszowych Misiów. Do obchodów tego „misiowego” święta włą-czyły się wspólnie z nami dzieci ze szkoły w Nowym Belęcinie i Pawłowi-cach, przedszkolaki z Krzemieniewa, Pawłowic, Garzyna. WKrzemieniewie spotkania rozpoczęły się od obejrzenia historii pluszowegomisia, przedstawionej w prezentacji multimedialnej. Później przyszła porana parady misiów w rytm piosenki „Jadą, jadą misie”. Były również pląsy,zagadki, zwiedzanie wystawki książek i pluszaków, gimnastyka z misiem.Było czytanie oraz filmy. W końcu przyszła pora na smakołyki - na włas-nej skórze, a raczej podniebieniach sprawdzano, dlaczego misie tak bar-dzo lubią miód. Na zakończenie każde dziecko otrzymało pamiątkowycertyfikat lub medal upamiętniający ten dzień oraz małe słodkie co nieco.Na zdjęciu dzieci ze szkoły w Nowym Belęcinie z wychowawczyniami.

W listopadzie w Izbie Regionalnej w Pawłowicach odbyło się"Spotkanie z rękodziełem”. Dzięki temu pokazano społecznościlokalnej, że wśród nas są osoby, które mają swoje pasje i wyko-nują piękne prace, którymi można się pochwalić. W Izbie czynnajest wystawa prac szydełkowych, haftu krzyżykowego, richelieu,decoupage’u oraz ozdób wykonanych z papieru metodą origami,quilling oraz kirigami. Rękodzieło uczy nas cierpliwości, wyczulana piękno i dlatego zachęcamy wszystkich do takiej formy spę-dzania wolnego czasu.

Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, dlategona przełomie listopada i grudnia. Izba Regionalna w Pawłowicachzaprosiła do siebie dzieci z grupy Jagódki z Przedszkola im. JanaPawła II w Lesznie oraz dzieci ze szkoły w Nowym Belęcinie nalekcje regionalne. Maluchy wysłuchały wierszy i wykonały praceplastyczne o tematyce świątecznej. Zrobione własnoręcznie cho-inki, kolorowe bombki i Mikołaje dzieci zabrały ze sobą do przed-szkola i szkoły. (na zdjęciu dzieci z Leszna)

Page 16: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 124 - Grudzień 2014

[ 16 ]

Mikołajkowe spotkanie w Salonie PięknościNa ten jeden wieczór 5 grudnia

taki salon powstał w GminnymCentrum Kultury w Krzemieniewie.Zorganizowały go wspólnieGminne Centrum Kultury orazpanie ze Stowarzyszenia Krze-mianki przy współpracy z TEBEdukacja w Lesznie. Przyszło 46pań. A było nie tylko pięknie, ale irelaksowo. Wszystko rozpoczęłosię bowiem od masażu kręgosłupai twarzy, malowania paznokci, ro-bienia makijażu. Panie poczuły sięwypoczęte, atrakcyjne, a uśmiechna twarzach pokazywał, że takżeradosne. Nic dziwnego, że potemchętnie rozmawiały przy kawie idomowych wypiekach. Wspólnieśpiewały i - co było nietypową nie-spodzianką - pokazały przygoto-wany przez grupę pań balet„Jezioro łabędzie”. Późnym wie-czorem do mikołajkowego spotka-nia dołączyły dietetyczki zCentrum NaturHouse. Ważyły, ba-dały tkankę tłuszczową i ilośćwody metabolicznej, udzielałyporad dotyczących prawidłowegożywienia. Prawie przez 6 godzinkażda z pań korzystała z zabie-gów, konsultacji i porad. Przedewszystkim jednak wszyscy wspa-niale się bawili.

Taneczne andrzejkiW sobotę, 29 listopada Gminne Centrum Kultury w sali w Krzemienie-

wie zorganizowało andrzejkowo-mikołajkowe spotkanie dla dzieci z sek-cji tanecznej. Głównym celem była integracja dzieci ze wszystkich gruporaz świetna zabawa. Dzieci z czterech grup zaprezentowały przed ro-dzicami tańce, które poznały w czasie ostatnich dwóch miesięcy. Dziękiwspółpracy Centrum ze Szkołą Policealną TEB Edukacja w Lesznie dziecimiały umalowane buźki, a na rękach świecące tatuaże. Dziewczyny, któredo nas przyjechały z TEB zrobiły tez niespodziankę mamom. W czasie,gdy dzieci wspaniale się bawiły, mamy skorzystały z makijażu i malowa-nia paznokci. Na zakończenie spotkania, dzięki rodzicom, dzieci otrzy-mały mikołajkowe prezenty.