Znowuchcą likwidowaćbazar? · e-mail:[email protected] 2...

12
24.10.2014-7.11.2014 BEZPŁATNY DWUTYGODNIK ROK XXIII – nr 17 (672) Jak dowiadujemy się od uczest- ników spotkania prezydent Ol- szewski oświadczył zgromadzo- nym, że miasto pracuje nad po- wrotem do koncepcji budowy bu- dynków TBS na północnej części bazaru. – Przypomnieliśmy panu prezy- dentowi słowa, w których wielo- krotnie zapewniał, że budowa TBS na tym terenie to już za- mknięta sprawa relacjonuje przebieg tego spotkania jeden z jego uczestników, pragnący za- chować anonimowość. Prezydent odpowiedział, że on nigdy nie składał takich deklara- cji, co najwyżej twierdził, że z for- malnego punktu widzenia sprawa się komplikuje. Niestety, do zamknięcia tego numeru nie otrzymaliśmy odpo- wiedzi na pytanie, jakie skierowa- liśmy oficjalnie do pana prezy- denta w tej sprawie. Jeśli nasze informacje się po- twierdzą, to oznacza, że w prze- ciągu kilku lat Platforma Obywa- telska i jej urzędnicy usiłują po raz kolejny nie dotrzymać sło- wa i zlikwidować północną część bazaru zamiast dokonać jego gruntownej modernizacji. Grzegorz Wysocki Znowu chcą likwidować bazar? Bardzo zła wiadomość. Stowarzyszenie Kupców Targowiska Ba- nacha wraz z przedstawicielem Hal Banacha w ostatnich dniach spotkało się w ratuszu z wiceprezydentem Warszawy Michałem Olszewskim. Obok omówienia bieżących spraw dotyczących mię- dzy innymi opóźnienia prac związanych z ukończeniem hali na południowej części bazaru padły bardzo niepokojące słowa. Jakiego chcemy parku? Informator Ochoty i Włoch zaprasza wszystkich mieszkańców na spotkanie na temat projektu przyszłego parku przy Dworcu Zachodnim Spotkanie odbędzie się 5 listopada o godzinie 18.00 w 47 L.O. im. Edwarda Dembowskiego przy ul. Szczęśliwickiej 50/54

Transcript of Znowuchcą likwidowaćbazar? · e-mail:[email protected] 2...

  • 24.10.2014-7.11.2014 BEZPŁATNY DWUTYGODNIK ROK XXIII – nr 17 (672)

    Jak dowiadujemy się od uczest-ników spotkania prezydent Ol-szewski oświadczył zgromadzo-nym, że miasto pracuje nad po-wrotem do koncepcji budowy bu-

    dynków TBS na północnej częścibazaru.

    – Przypomnieliśmy panu prezy-dentowi słowa, w których wielo-krotnie zapewniał, że budowa

    TBS na tym terenie to już za-mknięta sprawa – relacjonujeprzebieg tego spotkania jedenz jego uczestników, pragnący za-chować anonimowość.

    Prezydent odpowiedział, że onnigdy nie składał takich deklara-cji, co najwyżej twierdził, że z for-malnego punktu widzenia sprawasię komplikuje.

    Niestety, do zamknięcia tegonumeru nie otrzymaliśmy odpo-wiedzi na pytanie, jakie skierowa-liśmy oficjalnie do pana prezy-denta w tej sprawie.

    Jeśli nasze informacje się po-twierdzą, to oznacza, że w prze-ciągu kilku lat Platforma Obywa-telska i jej urzędnicy usiłująpo raz kolejny nie dotrzymać sło-wa i zlikwidować północną częśćbazaru zamiast dokonać jegogruntownej modernizacji.

    Grzegorz Wysocki

    Znowu chcąlikwidować bazar?

    Bardzo zła wiadomość. Stowarzyszenie Kupców Targowiska Ba-nacha wraz z przedstawicielem Hal Banacha w ostatnich dniachspotkało się w ratuszu z wiceprezydentem Warszawy MichałemOlszewskim. Obok omówienia bieżących spraw dotyczących mię-dzy innymi opóźnienia prac związanych z ukończeniem halina południowej części bazaru padły bardzo niepokojące słowa. Jakiego chcemy parku?

    Informator Ochoty i Włoch zapraszawszystkich mieszkańców na spotkanie

    na temat projektu przyszłego

    parku przy Dworcu Zachodnim

    Spotkanie odbędzie się5 listopada o godzinie 18.00

    w 47 L.O. im. EdwardaDembowskiego

    przy ul. Szczęśliwickiej 50/54

  • CzłonkowieRedakcji

    Redaktor Naczelny

    Adres redakcji:ul. Radomska 10/12 (oficyna)

    02–323 Warszawa, fax: 22 659 73 33www.infochoty.waw.pl,[email protected]

    Wydawca: Fundacja na rzeczRozwoju Ziemi Mazowieckiej

    Dział reklamy:tel. 508-125-417, 22 [email protected]: Edytor Sp. z o.o. Olsztyn

    Grzegorz Wysockitel. 22 824 03 01, w godz.: 900 –1700

    [email protected]

    Anna Zbytniewskatel. 22 822 07 87, 605 165 890

    Małgorzata Rojektel. 22 823 66 78

    Dariusz KałwajtysOdpowiedziany za dzielnicę

    Włochytel. 22 868 06 65, 501 080 674

    [email protected]

    Jacek Gomółkatel. 600 915 546 lub

    e-mail: [email protected]

    Tomasz Kłostel. 509 191 994 lub

    e-mail: [email protected]

    reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-7202

    Panią Henrykę, na początkulipca tego roku, komornik wypro-wadził z domu przy ul. Jutrzenki(Włochy), w którym mieszkałaprzez całe swoje życie, czyli bli-sko 80 lat.

    Nie mam zamiaru prowadzićna tym forum polemiki o wyro-kach sądów, fakt jest taki, że paniHenryka po wykonanej przez ko-mornika eksmisji, nie wyraziłazgody na przewiezienie jej

    do wskazanej noclegowni, tylkow akcie desperacji zamieszkaław samochodzie na ulicy, w pobli-żu domu, z którego została eksmi-towana.

    W urzędzie dzielnicy Włochy– gdzie zwróciła się o pomoc, niepotrafiono znaleźć rozwiązania,które pozwoliłoby na znalezieniemieszkania dla eksmitowanej.Burmistrz bezradnie rozkładał rę-ce, twierdząc, że prawo nie prze-

    widuje w takich przypadkach za-pewnienia lokalu przez dzielnicę.

    Radny Roman Gembarzewskimieszka przy tej samej ulicy i todo niego zwrócili się z prośbąo pomoc sąsiedzi i sama zaintere-sowana. – Trochę to trwało– twierdzi Roman Gembarzewski.– Opłaciłem z własnej kieszeniopinię prawną niezależnegood urzędu prawnika, który na pod-stawie wyroku sądu w tej sprawie,wskazał mi możliwości udzieleniapomocy mieszkaniowej dla pani

    Henryki przez urząd dzielnicy.Opinię przedstawiłem w urzędzie.Okazało się, że można, a nawetnależy – zgodnie z obowiązującymprawem, zapewnić eksmitowanejmieszkanie z zasobów dzielnicy.Szkoda tylko, że burmistrzprzy pomocy swoich urzędników,nie zechciał potraktować tej spra-wy z całą starannością – dodajeradny.

    Efektem interwencji radnegoGembarzewskiego w tej sprawiejest to, że eksmitowana pani Hen-ryka została podjętą przez zarząddzielnicy uchwałą – umieszczonana liście oczekujących na przy-dział mieszkania, a z moich infor-macji wynika, że trwają gorączko-we poszukiwania lokalu, tak, abyzdążyć jeszcze przed pierwszymiprzymrozkami.

    Dariusz Kałwajtys

    Pani Henia będziemiała gdzie mieszkać

    Dzięki zdecydowanej postawie i determinacji radnego dzielni-cy Włochy Romana Gembarzewskiego, eksmitowana wyrokiemsądu mieszkanka ul. Jutrzenki, otrzyma mieszkanie z zasobówlokalowych dzielnicy.

    W najbliższych dniach ZakładGospodarowania Nieruchomo-ściami „Włochy” zamontuje nowepłotki przy dwóch budynkachwspólnotowych na Okęciu.

    Przy ul. Zarankiewicza 4 stare,zniszczone ogrodzenie zostaniewymienione na nowe, a przy 17Stycznia 44 przewidywany jestmontaż siatek. Dotyczy to trawni-ków od frontów budynków.

    Montaż podobnego ogrodzeniaprzy budynku wspólnotowymDrzewieckiego 3 jest kwestią cza-su. Tutaj występuje inna strukturawłasności terenu – wspólnota jestwłaścicielem części zielonych

    przed budynkiem i ewentualnemontowanie ogrodzeń w tymmiejscu przez ZGN wymaga od-rębnych ustaleń i zgody zarząduwspólnoty.

    Pomysł na ogrodzenia przydomo-wych trawników nie jest niczym no-wym. Zaczerpnąłem go jakiś czastemu od naszych sąsiadów – WSMOchota. Tam, gdzie trawniki sąogrodzone, widać większą dbałość.Powstają przydomowe ogródki i ra-baty z kwiatami. Nie bez znaczeniajest także fakt, że płotki stanowiąochronę przed puszczanymi luzempieskami.

    Dariusz Kałwajtys

    Nowe płotki

  • Park przy Dworcu Zachodnimto marzenie ponad 15 tysięcymieszkańców. Tyle osób podpisa-ło się za potrzebą jego utworze-nia. Stali czytelnicy naszej gazetypamiętają zapewne cykl artyku-łów Anny Zbytniewskiej, którena przestrzeni minionych lat do-kumentowały wszystkie fakty mo-gące prowadzić do realizacji tegocelu. Kluczem do niego było Stu-dium uwarunkowań i kierunkówzagospodarowania przestrzenne-go m.st. Warszawy. Zapis tegoStudium jest obowiązującym pra-wem dla konstruowania planówmiejscowych, które precyzująszczegółowe zapisy w odniesieniudo poszczególnych rejonów dziel-nic Warszawy. Z niemałym tru-dem i ogromnym zaangażowa-

    niem garstki radnych, zwolenni-ków idei parku, udało się dopro-wadzić do tego, że obszarprzy Dworcu Zachodnim zostałzapisany w Studium, jako zieleńparkowa. Rozległy teren zazna-czony został, jako zieleń parkowaurządzona. Powierzchnia biolo-gicznie czynna z 90% zostałazmniejszona do 70%. Zmiana tadopuszcza budowę obiektówsportowych na tym obszarze zewskazaniem na boisko wielofunk-cyjne! Towarzyszące mu zapleczewraz z wszelkimi alejkami nie mo-że przekraczać 30% powierzchniogółu terenu.

    Ogromne poparcie dla idei bu-dowy parku mieszkańcy potwier-dzili w głosowaniu nad budżetempartycypacyjnym. Praktycznie

    wszystkie wnioski dotyczące tegoprojektu przeszły, lokując sięw czołówce głosowań zarównona Starej Ochocie, jak i w zada-niach ogólnodzielnicowych (opra-cowanie projektu wykonawczegoza kwotę 59 tys. zł zdobyło 1764głosy).

    Niestety po raz kolejny notuje-my bierność w działaniu w tejsprawie zarządu dzielnicy. Kilku-krotnie na przestrzeni lat panowieburmistrzowie łaskawie patrzylina próby zmian planu idące w kie-runku zabudowy tego terenu.

    – Teraz, kiedy mamy zaplano-wane pieniądze na projekt, zapa-dła cisza. Jeśli mamy wykonać tenprojekt, to nie da się go zrobićbez konsultacji z mieszkańcami,czyli przyszłymi użytkownikami

    – mówi Anna Zbytniewska inicja-torka budowy parku.

    Chcemy wspólnie zastanowićsię, jakie funkcje ma spełniać tomiejsce: rekreacyjne? edukacyj-ne? kulturalne? sportowe? A mo-że wszystkie wymienione? Jeślitak, to w jakich proporcjach? Ko-mu ma służyć? Czy może powin-no być oazą ciszy? Jak tego doko-nać w sąsiedztwie ruchliwychAl.Jerozolimskich i Bitwy War-szawskiej? Czy powinno byćna terenie boisko? A może ka-wiarnia? Gdzie będzie stała fon-tanna? Czy jest w ogóle potrzeb-

    na? Jest bardzo wiele pytań i du-żo wariantów odpowiedzi.

    W środę, 5 listopada, w liceumEdwarda Dembowskiego o godz.18.00 z inicjatywy InformatoraOchoty, spotkają się mieszkańcy,aby porozmawiać o swojej wizjiparku.

    Serdecznie zapraszamy na tospotkanie, które będzie de factodyskusją o tym, w którym kierun-ku pójdziemy nie za 10 czy 5 lat,ale co ma szanse dokonać sięw najbliższych miesiącach, jeślichodzi o projektowanie a następ-nie wykonawstwo.

    Grzegorz Wysocki

    Budujemy park!

    Po

    rta

    lin

    te

    rn

    eto

    wy

    „In

    fo

    rm

    ato

    ra

    ”w

    ww

    .io

    ch

    ota

    .p

    l

    Z badań Narodowego Testu Słu-chu 2012 wynika, że co trzeci przeba-dany Polak ma problemy ze słuchem.Wśród osób mających 60 lat i więcej,aż 9 na 10 osób. Także młodzi ludzie.Prawie, połowa przebadanych osóbponiżej 40 roku życia miała niedo-słuch. Powodem jest życie w hałaśli-wym środowisku oraz słuchanie gło-śnej muzyki. Z biegiem czasu częsteprzebywanie w hałaśliwych warun-kach może prowadzić do szybszejutraty słuchu lub pojawienia uczuciadzwonienia lub brzęczenia w uchu.

    REGULARNE BADANIA…Ludzie regularnie sprawdzają stan

    swoich zębów czy wzrok, ale zapomi-nają, że słuch jest również bardzoważny, bo bez niego nie jesteśmyw stanie się sprawnie porozumiewaćsię z otoczeniem.

    Jeśli pracujesz w głośnym otocze-niu powinieneś umawiać się na bada-nie słuchu przynajmniej raz w roku.Utrata słuchu spowodowana zbyt du-żym hałasem jest nieodwracalna..

    WADA SŁUCHU I RODZINA…Pogarszanie słuchu u jednego

    członka rodziny jest uciążliwe dla po-zostałych domowników, gdyż narażaich na przebywanie w nadmiernymhałasie (np. bardzo głośne słuchanieTV lub radia), czyli na warunki, którei u nich mogą spowodować powsta-nie problemu pogarszanie słuchu.Z tego powodu tak ważne jest, abymotywować osoby, które kochamydo sprawdzania swojego słuchu.

    Dzięki temu też unikną postępują-cej deprywacji słuchu.

    POWODY PROBLEMÓW ZESŁUCHEM…

    Niedosłuch związany z wiekiem– Wraz z wiekiem niektórzy mogą od-czuwać trudności w słyszeniu wyso-kotonowych dźwięków. Jeśli mamyproblemy ze zrozumieniem mowy,a duże fragmenty rozmowy umykająnam. Z początku może to wywoływaćtylko uczucie dyskomfortu, leczz czasem staje się poważną przeszko-dą – nie powinno się tego ignorować.

    Niedosłuch spowodowany hałasem– ten typ niedosłuchu powstajena skutek działania zbyt głośnychdźwięków. Najczęściej dotyka osobypracujące w głośnym otoczeniu.Uszkodzenie słuchu może także na-stąpić w skutek głośnego słuchaniamuzyki przez słuchawki lub podczasmasowych imprez.

    Niedosłuch Przewodzeniowy– związany jest ze zmianami w uchuśrodkowym oraz zewnętrznym, któreutrudniają przenoszenie dźwiękówdo ucha wewnętrznego. Najczęściejspowodowany jest nadmiernym gro-madzeniem się woskowiny w przewo-dzie słuchowym, perforacją w błoniebębenkowej, zalegającym w uchuśrodkowym płynem lub też uszkodze-niem kosteczek słuchowych. W wieluprzypadkach ten typ uszkodzenia słu-chu może być leczony.

    Niedosłuch zmysłowo-nerwowy:Ten typ niedosłuchu spowodowanyjest uszkodzeniem delikatnych komó-rek słuchowych w uchu wewnętrznymlub włókien nerwu słuchowego, które

    nie przekazują prawidłowo pobudza-nia wywołanego dźwiękiem. Najczę-ściej jest to naturalna część procesustarzenia, ale zdarza się również, żespowodowany jest działaniem gło-śnych dźwięków. W większości przy-padków jest trwały i nieodwracalny.

    PIERWSZYM KROKIEM DOLEPSZEGO SŁYSZENIA JEST

    ZBADANIE SŁUCHU….

    Badanie jest krótkie i bezbolesne.Dzięki niemu można zadziałać za-

    nim ubytek posunie się do takiegomomentu, że będzie za późno żebycokolwiek zrobić. Jeśli badanie słu-chu potwierdzi niedosłuch, następ-nym krokiem jest znalezienie najlep-szego rozwiązania w celu usunięcialub ograniczenia problemu.

    Technologia odpowiada na potrze-by…

    Osobom źle słyszącym przychodziz pomocą technologia, która rozwijasię bardzo szybko i dziś jest w staniezaspokoić wszelkie wymagania doty-

    czące aparatów słuchowych – zarów-no te estetyczne, dotyczące rozmia-rów urządzenia, jak i te wynikającez nowoczesnego, aktywnego stylu ży-cia.

    Po założeniu aparatu mija jakiśczas zanim osoba z wadą słuchuprzyzwyczai się do nowych dźwię-ków. Jednak po pewnym czasie ko-rzyść z noszenia aparatu słuchowegobędzie bardzo odczuwalna.

    PAMIĘTAJDBAJ O SWÓJ SŁUCH!

    POLACY CORAZ GORZEJ SŁYSZĄ

    ul. Szczęśliwicka 36 gab. 141,tel. 22 392-75-39

    ul. Koszykowa 78 gab. 266,tel. 22 425-67-06

    ul. J. Dąbrowskiego 16,tel. 22 498-75-40

    promocja

    reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-720 3

    W środę piątego listopada, w liceum Edwarda Dembowskiego o godz.18.00z inicjatywy Informatora Ochoty, spotkają się mieszkańcy, aby porozmawiaćo swojej wizji parku.

  • reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-7204

    – Dlaczego uważa Pan, że War-szawie potrzebna jest zmianana stanowisku prezydenta? Oce-niając ostatnie lata, wielu war-szawiaków daje w sondażachHannie Gronkiewicz-Waltz zielo-ne światło.

    – Tej prezydentury nie da sięoceniać w kategoriach „czarne”albo „białe”. Z całą pewnościąHanna Gronkiewicz-Waltz wyrwa-ła stolicę z zapaści inwestycyjnej,do której doprowadzili jej po-przednicy. Jednocześnie cztery la-ta samodzielnych rządów POw Warszawie to przede wszystkimnieustające pasmo podwyżek:czynszów, użytkowania wieczyste-go, cen biletów komunikacji miej-skiej, opłat za przedszkola i żłob-ki, wodę, nieczystości i śmieci. Toprywatyzacja Stołecznego Przed-siębiorstwa Energetyki Cieplnejskutkująca – przed czym ostrzega-liśmy – wzrostem cen o 20%, li-kwidacja szkolnych stołówek, do-

    datków motywacyjnych dla na-uczycieli, cięcia w komunikacjii ogromne opóźnienia inwestycyj-ne. I do tego arogancja władzyw kontaktach z mieszkańcami,która doprowadziła do referen-dum w sprawie odwołania paniprezydent. Dopiero w obliczu te-go zagrożenia Hanna Gronkie-wicz-Waltz zmieniła taktykę. Na-gle okazało się, że można wpro-wadzić budżet partycypacyjny,można zrobić konsultacje społecz-ne, można zadbać o lokatorówz reprywatyzowanych kamienic.

    – Na błędach człowiek uczy sięnajszybciej, a budżet partcypacyj-ny okazał się wielkim sukcesem!

    – SLD już kilka lat temu pro-ponował wprowadzenie budżetupartycypacyjnego. Hanna Gron-kiewicz-Waltz zgodziła się na ten– jak sama mówiła – eksperymentdopiero pod presją. Na tyle niewierzyła w racjonalność pomy-słów ludzi, że przeznaczyła do pu-

    li budżetu partycypacyjnego zale-dwie 26 mln zł. Tymczasem bu-dżet Warszawy, po stronie wydat-ków, to 14 mld zł! Więc ile da-ła? 0,2%! A sukces akcji dotyczą-cej budżetu, liczba głosów miesz-kańców, przeszedł wszelkie ocze-kiwania. Gdyby to ode mnie zale-żało, natychmiast zwielokrotnił-bym kwotę do dyspozycji miesz-kańców. To musi być co naj-mniej 130–140 mln zł.

    – I pozostawi Pan ludziom de-cyzję, na co wydać takie pienią-dze?

    – A czemu nie? W przeciwień-stwie do urzędników ludzie licząkażdy grosz. Jeżeli warszawiacy tepieniądze dostaną do dyspozycji,to zobaczą i uwierzą, że mogązmieniać to miasto. Zaczną sięzastanawiać, jak przekształcićswoje osiedle, swoją dzielnicę, coby się przydało. Właśnie w takichokolicznościach ludzie utożsamia-ją się z miastem. Stają się jego

    obywatelami, a nie konsumenta-mi usług miejskich.

    – Każdy z kandydatów powta-rza to samo: poprawimy jakośćżycia. To slogany, nie konkrety.Co zamierza Pan w Warszawiezmienić?

    – Musimy na nowo określićpriorytety rozwoju miasta i skon-sultować je z mieszkańcami.

    Trzeba zapewnić miejscaw żłobkach i przedszkolach dlakażdego dziecka. I powinny tobyć miejsca bezpłatne, jak zrobiłto ostatnio prezydent Matyjasz-czyk w Częstochowie.

    Trzeba dokonać zmian w ko-munikacji miejskiej, bo ona możebyć tania, ale pieniędzy nie należypozyskiwać kolejnymi podwyżka-mi cen biletów, tylko racjonaliza-cją zatrudnienia w administracjiZTM oraz pozyskiwaniem dodat-kowych środków z transportowejinfrastruktury.

    Obecnie miasto miasto rozwijasię nierównomiernie, bo jego pra-wa część została przez rządzącąekipę zapomniana. Uważamy, żepriorytetem musi stać się rozwójbudownictwa komunalnego i re-monty istniejących kamienic. Niekażdego stać na kredyt w banku,ale miasto stać, żeby zapewnićmieszkanie tym, którzy tego kre-dytu nie dostaną. Zacząć należyod wykorzystania kilku tysięcy ist-niejących pustostanów i urucho-mienia partnerstwa publiczno--prywatnego do wspólnego budo-wania lokali mieszkalnych. To po-wszechnie obowiązująca praktyka

    na całym świecie i nie mogę zro-zumieć, dlaczego Warszawa z te-go rozwiązania nie skorzystała!

    – To przecież za rządów HannyGronkiewicz-Waltz powstało naj-więcej mieszkań komunalnychw Warszawie po 1989 r…

    – A ile mieszkań komunalnychubyło z powodu reprywatyzacji?Dziś właśnie reprywatyzacja jestnajwiększym problemem Warsza-wy. Pilnie potrzebna jest ustawaw tej sprawie. Jej brak pokazujeniemoc Hanny Gronkiewicz--Waltz. Miasto zwraca spadko-biercom byłych właścicieli, lub cogorsza handlarzom roszczeń, te-reny szkół, boiska, parki i kamie-nice z lokatorami. Wydaje ogrom-ne pieniądze na odszkodowania.My natomiast uważamy, że trzebaprzede wszystkim zadbać o inte-resy lokatorów mieszkającychw budynkach zwracanych byłymwłaścicielom lub ich spadkobier-com. W tym jest różnica: przezpryzmat czyich interesów patrzy-my na miasto.

    – Dziękuję za rozmowę.Rozmawiał bw

    Warszawą chcę zarządzać z mieszkańcami� Rozmowa z Sebastianem Wierzbickim, kandydatem na prezydenta Warszawy.

    Priorytetem musi stać się rozwój budownictwa komunalnego i remonty istniejących kamienic

    źródło:ww

    w.um.w

    arszawa.pl/,fot.R

    .Motyl

  • reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-720 5

    – Czy darmowa komunikacja,którą Pan proponuje, jest w ogólemożliwa?

    – Oczywiście. Mój projekt wpro-wadzenia całkowicie bezpłatnej ko-munikacji jest rozłożony na czterylata. Jeśli warszawiacy zdecydują sięmnie wybrać na prezydenta War-szawy, to w 2018 roku będą jeździćza darmo.

    – A skąd wziąć na to pieniądze?– Nie będę podwyższał żadnych

    podatków ani opłat, ponieważ onei tak są już w Warszawie za wysokie.Pieniądze na bezpłatną komunika-cję będą pochodzić z udziału miastaw podatkach tych osób, któremieszkają i pracują w Warszawie,ale nie są warszawskimi podatnika-mi. Szacuje się, że takich osób jestnawet 750 tysięcy. Wystarczy, żeokoło 250 tysięcy z nich zdecydujesię płacić swoje podatki w stolicy,

    a darmowa komunikacja będzie za-pewniona. Oczywiście osoby, którenie zdecydują się płacić w Warsza-wie podatków, czy turyści, będą mu-sieli opłacać swój przejazd.

    – Jak chce Pan skłonić do płace-nia podatków w Warszawie?

    – To się będzie po prostu opła-cać. Tylko dzięki temu, iż nie bę-dzie opłat z tytułu korzystaniaz miejskiej komunikacji, każdymieszkaniec zaoszczędzi rocznieokoło 1300 złotych. Mieszkańcystolicy, w szczególności ci, którzyjeżdżą samochodami, tracą tygo-dniowo w korkach wiele godzin,które w skali roku dają blisko 20dni. Chcę im zaoszczędzić czasui pieniędzy. Darmowa komuni-kacja to mniejsze korki, czystepowietrze, zadowoleni mieszkań-cy i zdrowsza przestrzeń do ży-cia.

    – Podejmowano już próby prze-konywania mieszkańców do płace-nia podatków w Warszawie. Bez za-uważalnych efektów.

    – Niezbędna jest konkretnai atrakcyjna oferta – taka, jaką japrzedstawiam w moim programie.Ta obecna, adresowana do posiada-czy Karty Warszawiaka, niczegoprzecież nie obniża, a jedynie chro-ni przed skutkami ostatnich podwy-żek. Dodam też, że ta swoista zmia-na podatkowej przynależności jestdość prosta i nie wymaga przecieżani zmiany meldunku, ani wymianydokumentów.

    – Co poza darmową komuni-kacją ma Pan do zaoferowaniawarszawiakom: rodzicom i dzie-ciom?

    – Chcę, aby miejsce wprzedszkolu przestało być towaremdeficytowym, aby dla każdego

    dziecka było ono dostępne. Uwa-żam, że należy postawić na szybkietechnologie budowy nowych przed-szkoli, które umożliwią ich powsta-wanie tam, gdzie są teraz najbar-dziej potrzebne. Co więcej, dopro-wadzę do tego, że rodzice nie będąponosili opłat z tytułu uczęszczaniadziecka do przedszkola. Edukacja,także ta przedszkolna, musi byćpo prostu bezpłatna i dostępna dlawszystkich.

    – Warszawa się starzeje. Jest Panna to przygotowany?

    – Rzeczywiście, coraz większaliczba warszawiaków to seniorzy,którzy z jednej strony potrzebująopieki oraz pomocy w różnychsferach, a z drugiej – jako pełno-prawni mieszkańcy Warszawy– mają prawo oczekiwać ofertygodnego i ciekawego życia. Będęrozwijał ofertę adresowaną spe-cjalnie do seniorów i nie mówiętu tylko o wsparciu dla Uniwersy-tetów Trzeciego Wieku. Położęduży nacisk na wykreowanie spe-cjalnych propozycji dla tej grupymieszkańców. Od systemu zniżekw ramach Karty Warszawiaka,przez wzbogacenie programu do-mów kultury i zapewnienie dostę-pu do obiektów i infrastrukturyszkolnej, programy wolontariatu,aż po wdrożenie programu obsłu-gi administracyjnej samotnych se-niorów przez telefon i z dojazdemdo domu.

    – Czy na poziomie miasta możnapoprawić sytuację warszawskichpacjentów?

    – Przede wszystkim nie uważam,aby panaceum na wszelkie proble-my była postępująca komercjaliza-cja placówek służby zdrowia. Zdro-wie nie może być traktowane jak to-war. Samorząd musi za to wykorzy-stywać te instrumenty, które ma,np. profilaktykę, która zmniejszaprzecież zapotrzebowanie i kosztyopieki zdrowotnej. Tu w sposóbszczególny zadbam o odbudowaniemedycyny szkolnej, w tym zwłaszczao profilaktykę stomatologiczną.Przecież już przeszło 80% warszaw-skich sześciolatków ma próchnicę!Opieką i specjalnymi programamichcę też objąć osoby w grupie wie-kowej 50+, gdzie zagrożeniem sązwłaszcza choroby cywilizacyjne ichoroby układu krążenia. Zapropo-nuję też stworzenie systemu moni-torowania dostępności świadczeńzdrowotnych we wszystkich placów-kach służby zdrowia – niezależnieod tego, czy podlegają samorządowiWarszawy czy województwa mazo-wieckiego. Chciałbym, aby łatwiejbyło się dostać po raz pierwszyna wizytę do lekarza specjalisty. Toczęsto decyduje o pomyślności całe-go procesu leczenia.

    Rozmawiał jk

    Opłaci się być warszawiakiem� Rozmowa z Jackiem Sasinem, kandydatem na prezydenta Warszawy z Prawa i Sprawiedliwości.

    Jeśli warszawiacy zdecydują się mnie wybrać na prezydenta,to w 2018 roku będą jeździć za darmo

    źródło:ztm.w

    aw.pl

  • reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-7206

    Według obowiązującej ustawygminy, miasta na prawach powia-tu, nie mają obowiązku wyprzeda-wania swoich zasobów lokalowychani, co jest istotne w naszych roz-ważaniach, stosowania bonifikatdla najemców lokali.

    Gdy jednostka samorządu tery-torialnego dajmy na ten przykładm.st. Warszawa zbywa nierucho-mość osobom fizycznym i prywat-nym, pierwszeństwo w ich wyku-pie przysługuje osobie, która jestnajemcą lokalu mieszkalnegona czas nieokreślony.

    Zasady wykupu mieszkań ko-munalnych określają uchwały po-szczególnych rad miasta lub gmin,które są wydawane na podstawieUstawy o gospodarce nierucho-mościami.

    W przypadku, gdy m.st. zdecy-duje się na sprzedaż mieszkań ko-munalnych, to pierwszeństwow nabyciu takiego lokalu mają na-jemcy. Wynika to z art. 34 ust.1pkt 3 wyżej wspomnianej Ustawy.

    Od wartości rynkowej mieszka-nia, ustalonej przez rzeczoznaw-cę, miasto może przyznać kupują-

    cemu najemcy bonifikatę, któramoże teoretycznie wynosić od 1do 99%. Sprzedaż lokalu wiążesię również ze zbyciem udziałuw nieruchomości wspólnej (łącz-nie z dzierżawą wieczystą częścigruntu), jako prawa związanegoz własnością lokalu.

    Istotne jest, iż bonifikata udzie-lona od wartości lokalu mieszkal-nego dotyczy również udziałuw prawie własności lub w prawieużytkowania wieczystego.

    Przed 2011 rokiem w Warsza-wie (co prawda krótki okres cza-su) mieszkania pozostające w ge-stii miasta, można było wykupićz 90% bonifikatą. Przez lata obo-

    wiązywał również dość wysoki ra-bat w wysokości 80%

    W 2011 r. Rada m.st. Warszawyzlikwidowała możliwość wykupu lo-kali za 10% wartości oraz wprowa-dziła bariery, po to, aby utrudnićwykup lokali. Rada Warszawy po-stanowiła zmniejszyć bonifikatydo 50%. Nie pomogła argumenta-cja, że sprzedaż tych mieszkań jestnajprostszą forma uwłaszczeniawielu rodzin, które do tej pory nieskorzystały z transformacji ustrojo-wej lat dziewięćdziesiątych. WładzeWarszawy są głuche na argumentyzarówno społeczne, które jedno-znacznie wskazują, że posiadaniewłasnego mieszkania jest jednymz podstawowych celów każdegowarszawiaka i jest takim funda-mentem jego poczucia bezpieczeń-stwa. Radni Platformy Obywatel-skiej, którzy uchwalili tę zmianę by-li również głusi na argumenty eko-nomiczne, które dowodzą, żewspółwłaściciele kamienicy bardziej

    dbają o swoją nieruchomość i sąskłonni w przeciągu kilku lat sfi-nansować i wykonać remont gene-ralny budynku. Argument, że utrzy-manie zbyt wielkiej liczby mieszkańkomunalnych powoduje straty dlamiasta, ponieważ ich utrzymaniekosztuje więcej niż realne przycho-dy z czynszów, też nie może sięprzebić. Dlatego postanowiliśmy,jako samorządowcy poprzeć, pro-wadzoną przez stowarzyszenie„Warszawiak na swoim”, akcjęzbierania podpisów pod uchwałą,której istotą jest przywrócenie 90%bonifikaty przy wykupie mieszka-nia. Liczymy na liczne wsparcie tejinicjatywy. Podpisy można składaćw siedzibie stowarzyszenia War-szawska Wspólnota Samorzadowaul. Marszałkowska 34/50 lok. 99.W lokalu na Marszałkowskiej mo-żna się będzie umówić na rozmowęz działaczami stowarzyszenia „War-szawiak na swoim”, którzy odpo-wiedzą na Państwa wątpliwościi pytania. Prosimy również o uwagi:tel 22 119-15-69 lub mail:[email protected].

    Jako jeden z kandydatów WWSdo rady miasta obiecuję, że tasprawa będzie jedna z pierwszych,jaką zajmę się w przypadku wybo-ru mnie na radnego miasta.

    Grzegorz Wysocki

    Uwłaszczenie lokatorów– zbieramy podpisy pod uchwałą

    Chcemy przywrócić wykup mieszkania komunalnego z 90% bo-nifikatą.

  • reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-720 7

    Lokatorzy budynku kolejowegoprzy ul. Szczęścliwickiej 58 toemerytowani nauczyciele ZespołuSzkół Kolejowych ówczesnegoMinisterstwa Komunikacji.W 2004 roku PKP zaproponowałyim wykup mieszkań, na co lokato-rzy wyrazili zgodę. Do sprzedażyjednak nie doszło, oczywiście niez winy lokatorów. W sierp-niu 2014 roku przekazano lokato-rom informację, że wyrokiem są-du następcami prawnymi nieru-chomości stali się spadkobiercyprzedwojennych właścicieli. Zna-jąc przypadki drastycznego trak-towania lokatorów przejmowa-nych przez właścicieli kamienic,mieszkańcy wielokrotnie i bezsku-tecznie występowali do władzo mieszkania zamienne lub możli-wość nabycia innych mieszkań bę-dących na dzień dzisiejszy własno-ścią PKP.

    Lokatorami nieruchomościSzczęsliwicka 60 są emerytowanipracownicy Ministerstwa Leśnic-twa i Ministerstwa Środowiska.Pierwszy szok jaki przeżyli miałmiejsce w październiku 2009 roku,kiedy dowiedzieli się, że decyzjąprezydent Warszawy ustanowionoużytkowanie wieczyste oraz posia-

    danie budynków posadowionychna przedmiotowym tereniena rzecz następców prawnychprzedwojennych właścicieli.Od tego momentu spokojne życiesędziwych ludzi zamieniło sięw ciągły strach i niemoc. Wynikałoto z faktu, że ich los zawisł w pró-żni. Nie mogą nic zrobić ani zni-kąd uzyskać pomocy, gdyż od wie-lu lat posiadają wydane przez pra-womocny urząd naszego państwaumowy najmu lokali. Teoretycznienie powinni się martwić – przecieżzgodnie z obowiązującym prawemnowy właściciel, jak już dojdziedo momentu odbioru nierucho-mości, otrzyma ją z lokatorami.

    Ale już od momentu złożeniapodpisu na dokumentach widać,że właściciel ich nie chce. Nie po-jawiał się, Ministerstwo Środowi-ska nadal zajmowało się obsługąnieruchomości. Aż tu nagle w lu-tym 2013 roku każdy najemcaotrzymał pismo z MinisterstwaŚrodowiska zawiadamiająceo fakcie zaprzestania administro-wania z dniem 1 czerwca 2013 ro-ku – wypowiedzenia umów na do-stawę energii elektrycznej, gazu,wody i odprowadzenia ściekóworaz utrzymania porządku na te-

    renie nieruchomości oraz wywózodpadów.

    Ministersto Środowiska, organreprezentujący Skarb Państwa,pozostawił lokatorów bez możli-wości dalszego funkcjonowaniana nieruchomości, mimo że nienastąpiło jeszcze odebranie nieru-chomości protokołem zdaw-czo-odbiorczym przez następcówprawnych właścicieli.

    Mieszkańcy, którzy stanęli twa-rzą w twarz z nieludzką rzeczywi-stością to trzy emerytki (dwie 90-letnie), rodzina z niepełnospraw-nym dzieckiem i dwóch czynnychpracowników Ministerstwa. Aleporadzili sobie – przez rok zarzą-dzali sami nieruchomością, stwo-rzyli Stowarzyszenie, które po-zwoliło im zawrzeć umowy na do-stawę energii, wody, wywózki nie-czystości, sami w czystości utrzy-mywali budynek, kupowali węgiel,sami palili, aby mieć ciepłow swych mieszkaniach. Niktod nich nie chciał przyjmowaćczynszu, załatwili konto depozyto-we i tam odkładali należny czynszza swoje mieszkanie.

    Aż nadszedł dzień 23 czerw-ca 2014 r. i prawni następcy przed-wojennych właścicieli odebraliod Ministerstwa Środowiska nieru-chomość położoną przy ul. Szczęśli-wickiej 60. Rozpoczął się nowy etapw życiu lokatorów. 2 październikana ogrodzeniu i drzwiach wejścio-wych do budynku wywieszono kart-ki o następującej treści: „Właścicielnieruchomości przy ul. Szczęśliwic-kiej 60 zwraca się o pilne zabraniepojazdów mechanicznych dodnia 6.10.2014 r. z terenu nierucho-mości. Od dnia 6.10.2014 r. bramywjazdowe zostaną zamknięte z po-wodu rozpoczynających się pracrozbiórkowych”.

    Mimo telefonów do właścicielinieruchomości lokatorzy nie otrzy-mali żadnej informacji, która wyja-śniałaby zamieszczoną treść wywie-szonego ogłoszenia. Trudno jestznaleźć słowa na zachowanie wła-

    ścicieli, którzy w dniu 3 październi-ka 2014 r. około godziny 21.30 po-tajemnie wrzucili do skrzynek pocz-towych każdego lokatora pismo in-formujące o zbyciu nieruchomości.Trzy dni później na drzwiach wej-ściowych do budynków Szczęśliwic-ka 58 i 60 powieszono kolejną in-formację, że od dnia 29.09.2014 r.nowym właścicielem nieruchomościprzy Szczęślickiej 58 i 60 jestLongbridge Eden sp. z o.o. Infor-macja prócz treści nie zawiera żad-nego podpisu ani pieczęci i jest nie-zgodna z zapisami w księdze wie-czystej. Lokatorzy znalezli informa-cję w internecie o firmie podającejsię za właściciela, która okazała sięfirmą realizującą projekty budowla-ne związane ze wznoszeniem bu-dynków.

    Lokatorzy, w większości starzyi samotni, nie mogą jeść ani spać,

    popadają w depresję, boją się, żedziałanie firmy podającej sięza właściciela obydwu nierucho-mości będzie takie samo jak SpółkiSP-Invest, będącej częścią jednejgrupy kapitałowej ze spółką Inter--Construction, która po kupieniuw czerwcu 2013 r. kamienicyna Pradze-Południe przy ul. Kryp-skiej nigdy nie podała lokatoromkonta, na które mógłby być wpła-cany czynsz, wzywała natomiast lo-katorów do opuszczenia lokali,choć nie było wyroków eksmisyj-nych. Lokatorom odebrano dostępdo mieszkań, a także do rzeczy,które w nich były przechowywane.Deweloper w styczniu tego rokurozpoczął rozbiórkę kamienicyna ul. Krypskiej, rzeczy lokatorówzostały wyrzucone na podwórko,

    Sytuację lokatorów reprywatyzowanych nieruchomościprzy ul. Szczęśliwickiej 58 i 60 można nazwać niepewną. Ale dlanich jest to tragedia. Od lat borykali się z nią sami – bezwsparcia i pomocy jakiegokolwiek urzędu.

    dokończenie na stronie 8

    Teren osiedla w obrębie ulicTańskiego, Astronautów, Zaran-kiewicza (Okęcie), zostanie upo-rządkowany. W sąsiedztwie istnie-jącego placu zbaw powstanie si-łownia plenerowa.

    Pomysł budowy siłowni plenero-wej w miejscu zaniedbanego obec-nie boiska, narodził się wiosną tegoroku, podczas prac nad budżetempartycypacyjnym. Właściciel terenu– WSM „Ochota” – złożył w tejsprawie wniosek z odpowiedniądokumentacją. Niestety, w głoso-waniu wygrały inne projekty, którezdobyły większą liczbę głosów.

    Ponieważ jestem jednym z pomy-słodawców lokalizacji siłowni w tymmiejscu, uznałem, że nie można re-zygnować z tego pomysłu. Razem

    z zastępcą burmistrza dzielnicy Wło-chy Jerzym Kowaliszynem, postano-wiliśmy wygospodarować na przy-szły rok pieniądze z budżetu dzielni-cy na budowę siłowni. W chwiliobecnej trwają uzgodnienia z wła-dzami WSM „Ochota”, co do szcze-gółów planowanej inwestycji.

    Siłownia na wolnym powietrzubędzie miejscem aktywnego wypo-czynku mieszkańców. Przeznaczonabędzie dla wszystkich grup wieko-wych oraz dla osób niepełnospraw-nych. Lokalizacja siłowni w bezpo-średnim sąsiedztwie placu zabawdaje gwarancję wypoczynku całychrodzin. Przewidywany jest takżemontaż stanowisk treningowycho zróżnicowanym stopniu trudności.

    Dariusz Kałwajtys

    Będzie siłownia plenerowa

    Ofiary reprywatyzacji

  • Dlaczego zaledwie po kilkumiesiącach działalności rady usu-nięto zbyt wnikliwego jej prze-wodniczącego, mieszkańca kolo-nii XI, Józefa Fibingera, i zastą-piono go osobą oddaną pani pre-zes? Wobec błyskawicznej upa-dłości Spółdzielni Mieszkaniowej„Śródmieście” w Łodzi pytania testają się bardzo naglące.

    Jeden rok – tyle czasu wystar-czy, żeby doprowadzić do upadło-ści nawet dobrze prosperującą

    spółdzielnię mieszkaniową. Złagospodarka, przerost zatrudnie-nia, wielokrotnie przepłaconeusługi, trwonienie pieniędzy, na-ruszanie przepisów i umów z mia-stem, a przez to płacenie wyso-kich grzywien, brak kontroli radynadzorczej – to główne powodyupadłości SM. Rocznie ogłaszaupadłość kilkadziesiąt spółdzielnimieszkaniowych w Polsce, a zjawi-sko to stale narasta. Mało ktowie, że w takim przypadku nawet

    spółdzielcze własnościowe prawodo lokalu zamienia się w prawonajmu, a żeby mieć własność hi-poteczną mieszkania, trzeba spła-cić nieraz 100.000 zł zadłużenia,przypadające na dany lokal.

    Na co dzień członkowie w nie-wielkim stopniu interesują sięsprawami swoich spółdzielni.Wciąż jeszcze napotykają utrud-nienia w dostępie do dokumen-tów, ale jednocześnie nie wyko-rzystują uprawnień kontrolnych,jakie dała im nowelizacja ustawyo spółdzielniach mmieszkanio-wych z 14 czerwca 2007, a szcze-gólnie art. 273 oraz art. 81.Otrzeźwienie często przychodzi

    za późno. Najczęściej, kiedy do-stawcy odetną prąd, ogrzewanie,wodę lub gdy do spółdzielni wkra-cza syndyk masy upadłościowej.Tak to się dzieje w dużej łódzkiejSM „Śródmieście”. Coraz częściejtakże sądy odbierają mieszkaniaza niepłacenie zawyżonego naweto 30–50%, nieuczciwie naliczone-go haraczu, potocznie zwanegoczynszem.

    Najnowsze wieści z „Rakowca”Zarząd i Rada Nadzorcza,

    wbrew ustawie o SM, zamierzajązmienić Regulamin Rady Nadzor-czej i ograniczyć spółdzielcom do-stęp do dokumentów spółdzielni– pozwalając przeglądać tylko do-kumenty swojej kolonii. A więcnasi pracownicy przejmują kon-trolę nad spółdzielnią!

    SM są wymarzonym polemdo nadużyć, skoro ich działalnościnie może kontrolować nawet Naj-wyższa Izba Kontroli. Obecniedziałalność spółdzielni, a raczej„grup trzymających spółdzielnię”,polega tylko na drenażu kieszenimieszkańców, bez żadnej kontroli.„Spółdzielnie” rządzą się własny-mi prawami, bo w statucie możnazawrzeć prawie wszystko. Zdarza-ło się, że inwestowano pieniądzespółdzielców w rurociągi naftoweczy papiery (mało) wartościowe.Kilka lat temu zarząd SpółdzielniMieszkaniowej w Lubartowie za-ciągnął kredyt (ponad 2 mln zł) zł,a pieniądze ulokował na szwajcar-skim koncie. Zamiast szybkiegozysku, doszło do ogromnych stratw związku ze zmianą kursu walut.Bank bezskutecznie domaga sięspłaty (cyt. Gazeta Prawna nrnr 17 (1635).

    Zarząd SM „Śródmieście”w Łodzi otrzymał od miasta grun-ty w centrum miasta za kilka pro-cent wartości, w celu ustanowie-nia odrębnej własności lokali. Za-miast tego sprzedał część gruntówz zyskiem, także ziemię pod wła-snymi budynkami. Powstały węzełprawny wiąże na lata nabywcównowych lokali i spółdzielców,a miasto zażądało kilkudziesięciumilionów zł dopłaty do pełnej ce-ny gruntu – i wygrało w sądzie.

    W tej sytuacji, czy nie niepokoimieszkańców „Rakowca” fakt, żepani prezes lokuje ich pieniądzew małym regionalnym bankuw Ciechanowie, twierdząc, że dajeon lepsze odsetki niż kolosyw stolicy kraju? Jak to możliwe,że prowincjonalny mały bank, beztakich możliwości kredytowychjak jego bogatsi konkurenci, możedać lepsze odsetki? A bezpieczeń-stwo pieniędzy ok. 4500 tys.członków?

    Inną kwestią, której boi się za-rząd i pewne „trzy panie” z radynadzorczej, jest możliwość powsta-nia członkowskiej komisji do zba-dania kosztów działalności WSM„Rakowiec”. Członkowie spół-dzielni widząc, że rada nadzorczanie kontroluje zarządu, a szczegól-nie dokumentów księgowo-finan-sowych, co wynika ze sprawozda-nia komisji rewizyjnej, usiłowałana wiosennym walnym zebraniupowołać taką komisję. Niestety,zarząd i jego poplecznicy do tegonie dopuścili. Dlaczego blokuje siępowstanie tej komisji, skoro jesttak dobrze i wszystko jest transpa-rentne? Dlaczego z RN oprócz Jó-zefa Fibingera usiłowano równieżusunąć dwie inne, niezależnei kompetentne osoby, panie Mili Chruszczewską? Jaką prawdękryją dokumenty księgowe spół-dzielni, że tak się je ukrywa?

    Zarząd wciąż opowiada bajkio kolejnych kontrolach ze stronyKrajowego Związku RewizyjnegoSpółdzielni RP – które jak zwyklenic nie wykazały. Jasne. I nic nigdynie wykażą! Oprócz zarabianiana tych rzekomych lustracjach,których koszt waha się od 10 do 30tys. zł (trzy razy więcej niż uczciwacena lustracji), Związek Rewizyjnyutrzymuje się ze składek SMw Polsce. A więc miliony spółdziel-ców w Polsce opłacają ten dziwnytwór kontrolnopodobny, którywspiera patologię pseudospół-dzielczą w naszym biednym kraju.

    Wszystko o czym piszę zawar-łem w pytaniach skierowanychdo władz spółdzielni. Niestety,do dnia dzisiejszego nie otrzyma-łem odpowiedzi.

    Ireneusz Pawłowicz

    Czego się boi zarządWSM „Rakowiec”?

    Dokładnie: czego boi się prezes WSM „Rakowiec” i coszykuje spółdzielcom, usuwając ze stanowiska jesienią 2013r. wiceprezesa Janusza Smyla, bardzo oddanego spółdzielnizastępcę, a następnie robiąc czystki w radzie nadzorczej?

    lokatorzy stali się bezdomni, rodzi-na z niepełnosprawnym dzieckiemzostała pozbawiona dachunad głową.

    Czy los mieszkańców Szczęśli-wickiej 58 i 60 będzie dokładnietaki sam?

    Na Szczęśliwickiej też mieszkarodzina z niepełnosprawnymdzieckiem.

    Szok, to okrutny i obezwładnia-jący cios. Może zabić moralnie,a nawet fizycznie. Ludzie w stanieszoku po utracie mieszkania, cza-sem odbierają sobie życie, lubwpadają w spiralę samozniszcze-nia, z której nie mogą już wyjść.

    Lokatorzy budynków przyul. Szczęśliwickiej 58 i 60, w więk-szości schorowani emeryci, „zo-stali sprzedani” firmie rozbiórko-wo-budowlanej niczym stare, nie-potrzebne i bezwartościowe me-ble, nie nadające się do renowa-cji, a jedynie do zniszczenia. Bojąsię, że nowi właściciele bezpardo-nowo wyrzucą ich na ulicę,przy kompletnej bierności i nie-mocy władzy.

    Ludzie przeżywając opisane sy-tuacje przestają wierzyć, że każdyczłowiek ma prawo do bezpiecz-nego mieszkania, godnego trakto-wania i prawnej opieki ze stronyRzeczypospolitej Polskiej.

    Małgorzata Rojek

    dokończenie ze strony 7

    Ofiary reprywatyzacjiWszystkie osoby, które

    nie ukończyły w przeszłościszkoły średniej mogą zapi-sać się do naszego Liceum.Natomiast osoby, któreposiadają już wykształce-nie średnie, mają szansę powtórzeniamateriału na kursie maturalnym. Po-staraliśmy się, aby naukę w naszej pla-cówce łatwo można było pogodzićz pracą zawodową i obowiązkami życiacodziennego. Zajęcia odbywają sięw cyklu weekendowym dwa razy w mie-siącu.

    Kurs maturalnyPodczas kursu maturalnego słu-

    chacze otrzymują odpowiednie przy-gotowanie merytoryczne potrzebne,aby egzamin maturalny zdać z wyni-

    kiem pozytywnym. Nie-którzy korzystają z mo-żliwości zdawania egza-minu maturalnegoprzy naszym Liceum,inni przystępują do ma-

    tury w swojej szkole macierzystej. Ak-tualnie prowadzimy nabór na kursmaturalny przygotowujący do matu-ry w 2015 roku.

    Liceum dla DorosłychJesteśmy szkołą dla dorosłych.

    Większa część naszych słuchaczy toosoby czynne zawodowo. Wykształce-nie średnie jest im często potrzebnejako warunek uzyskania lepszego sta-nowiska w pracy i lepszej pensji.

    Czasami zdarza się, że przychodządo nas także słuchacze, którzy decy-dują się na zmianę szkoły jeszczew trakcie trwania semestru. Takieosoby mają możliwość nauki w przy-jaznej atmosferze oraz ukończenianaszego Liceum, nie ponosząc kosz-tów za naukę.

    Wszystkich, którzy myślą o zdawa-niu egzaminu maturalnego, już dziśserdecznie zapraszam do naszej pla-cówki.

    dyr. Martyna Myszkowska

    Dorośli - czas do szkoły!Nadszedł nowy rok szkolny. Oprócz młodzieży naukęrozpoczynają także dorośli. To właśnie odpowiedni moment,aby zdecydować się na naukę w AS Liceum.

    Aktualnieprowadzimy nabórna kurs maturalny

    reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-7208

  • Wystarczy skupić się na samymJanosiku, a dokładnie na tzw. ja-nosikowym. Dla przypomnieniawarto jedynie nadmienić, że jano-sikowe to obowiązkowa wpłatado budżetu państwa, którą płacąnajbogatsze samorządy na rzeczpozostałych. Warszawa od lat zaj-muje w tej grupie pierwsze miej-sce. Płaci najwięcej.

    Trzy lata temu, kiedy PO przy-stępowała do kampanii parlamen-tarnej, kandydaci tej partii, dziśczęść z nich to posłowie, obiecy-wali walkę o obniżenie janosiko-wego. Z walki niewiele wyszło.Warszawa jak płaciła, tak dalejpłaci swoisty haracz od przedsię-biorczości własnych mieszkańców.Obecni posłowie PO z Warszawyszybko zapomnieli o składanychobietnicach a i Hanna Gronkie-wicz-Waltz, wiceprzewodniczącaPlatformy bądź nie potrafiła za-dbać o interes Warszawy wśródpartyjnych kolegów, bądź jedyniena poklask wspierała hasła obni-żenia janosikowego.

    Dziś wraca do tematu. Trudnojednak wierzyć, że są to słowaszczere i dające nadzieję na zmia-

    nę. I oczywiście użalanie się paniprezydent może mieć swój uroki urzekać najwierniejszych wybor-ców partii rządzącej. Trudno jed-nak uwierzyć by po niemal 8 la-tach rządzenia Warszawą i 7 la-tach Polską – obywatelska z na-zwy partia nie miała okazjido przeprowadzenia dyskusji i wy-pracowania ostatecznego stanowi-ska w kwestii janosikowego.

    Miała i mogła zmienić złe usta-wodawstwo. Warszawa od dawnamoże nie być płatnikiem na rzeczbiedniejszych regionów. Jedyneco stoi na przeszkodzie, to polity-ka Platformy Obywatelskiej. Jeśliwięc dziś Hanna Gronkie-wicz-Waltz marzy o uwolnieniusię od pana Janosika, to chybarzeczywiście najlepszym gremiumdo słuchania jej marzeń jest kon-wencja działaczy PO. Bo chybanikt już nie da się nabrać na spek-takl odstawiany przez panią pre-zydent przy okazji kolejnych wy-borów. W końcu ile razy możnamówić o marzeniach? Czas na ichrealizację przecież już dawno mi-nął…

    Sławomir Potapowicz

    reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-720 9

    NNyy lloonn ww pprroo ttee ttyy ccee zznnaa llaazzłł zzaa ssttoo ssoo wwaa nniiee ww llaa ttaacchh 5500..uubbiiee ggłłee ggoo wwiiee kkuu..

    WW mmoo iimm ggaa bbii nnee cciiee jjeesstt ccoo nnaajj mmnniieejj oodd 88 llaatt,, aallee ww PPooll --ssccee wwcciiąążż uucchhoo ddzzii zzaa tteecchh nnoo lloo ggiięę nnoo wwąą..

    Fak tem jest, że dla pew nych pa cjen tów pro te za ny lo no wa jestświet nym roz wią za niem. Po pierw sze ma wie czy stą gwa ran cję je ślicho dzi o zła ma nie lub pęk nię cie – bo pod wpły wem nad mier ne go

    ob cią że nia pro te za wy gi na się. Pa cjen ci, któ rzy wy ma ga ją przy go to -wa nia chi rur gicz ne go przed za ło że niem in ne go ro dza ju pro tez, w tymwy pad ku ta kie go przy go to wa nia nie wy ma ga ją. Ny lon dzię ki swo jejela stycz no ści mo że omi nąć wy pu kło ści kost ne czy in ne szcze gó łyana to micz ne, któ re prze szka dza ją w no sze niu pro te zy tra dy cyj nej.Jed nak tym co naj bar dziej pa cjen ci so bie ce nią w pro te zach ny lo no -wych, jest brak ja kich kol wiek ele men tów me ta lo wych. Pro te zy te niema ją kla mer. Są cień sze, lżej sze, nie po wo du ją uczu leń.

    Ar tur Pie trzyk

    Rejestracja telefonicznatel. 22 676-59-56,

    608-519-073

    War sza wa,ul. My śli bor ska 104, piętro I

    po n.-czw.: 10–12 i 15–18www.su per den ty sta.com.pl

    Ela stycz ne pro te zy ny lo no we

    Szczyt obłudy, czyli rzeczo janosikowym – Szczy tem na szych ma rzeń by ło by uwol nie nie War sza wyod dwóch pa nów: Ja no si ka i Bie ru ta – po wie dzia ła Han na Gron -kie wicz-Waltz 4 paź dzier ni ka pod czas kon wen cji wy bor czejPlatfórmy Obywatelskiej, in au gu ru ją cej kam pa nię wy bor czą tej

    par tii. Czy wśród wy po wie dzi z ostat nich dni pa ni pre zy dent mo -żna zna leźć sło wa obar czo ne więk szą ob łu dą? Wąt pli we.

    Zapraszamyna nasze

    spotkaniaprzedwyborcze:

    • Spotkanie z kandydatami z okręgu nr 3– Rakowiec 27.10 (poniedziałek), odz. 18.00Klub „Jedynka”, ul. Gorlicka 1

    • Spotkanie z kandydatami z okręgu nr 2 – Szczęśliwice28.10 (wtorek), godz. 18.00Klub Seniora PKPS, ul. Grójecka 120

    • Spotkanie z kandydatami z okręgu nr 1 – Stara Ochota29.10 (środa), godz. 18.00Gimnazjum Społeczne nr 20, ul. Raszyńska 22

    • Spotkanie z Piotrem Guziałem i GrzegorzemWysockim – 4.11 (wtorek), godz. 18.00Ośrodek Kultury Ochoty, ul. Grójecka 75

    Materiał sfinansowany przez: KW Warszawska Wspólnota Samorządowa; KWW Ochocka Wspólnota Samorządowa

  • – Skąd po mysł na kan dy do wa -nie do ra dy dziel ni cy?

    – To ra czej do bry ob jaw, że co -raz wię cej mło dych lu dzi za czy nain te re so wać się wspól ny mi spra -wa mi i nie są obo jęt ni na to, conas ota cza. Prze glą da jąc li sty kan -dy da tów za uwa ży łam, że sąna nich moi ró wie śni cy, a na wetoso by młod sze ode mnie. Uwa -żam, że mój mło dy wiek, ener giai chęć an ga żo wa nia się w spra wyspo łecz ne, to mo je atu ty w ubie -ga niu się o man dat rad ne go.Do te go – jak ma wia ją moi ro dzi -ce – je stem tro chę „py ska ta”, a touwa żam za po żą da ną ce chę rad -ne go, któ ry mu si po sia dać od po -wied nie środ ki per swa zji. Do te gotrze ba do dać fakt, że ca łe ży ciemiesz kam na Okęciu i znamwszyst kie je go za ka mar ki i pro -ble my.

    – A czym chcia ła byś się zaj mo -wać bę dąc rad ną?

    – Chcę być do dys po zy cji miesz -kań ców i zaj mo wać się ich spra -wa mi bez wzglę du na ich ro dzaj.

    Je stem zo rien to wa na na pro ble -my miesz kań ców i po trze by dziel -ni cy w za kre sie jej pra wi dło we goroz wo ju. Ob szar i za bu do waWłoch jest tak zró żni co wa na, żeprak tycz nie w ka żdej jej czę ści wy -stę pu ją in ne pro ble my. Ni skieOkę cie to głów nie: wie lo let nie za -nie dba nia wo do cią go we i ka na li -za cyj ne, pod ta pia nie przez wo dygrun to we po se sji, zwią za ne głów -nie z prze bu do wą i bu do wą drógdo jaz do wych do oko licz nych ma -ga zy nów i hur tow ni oraz fa tal nystan ulic roz je żdża nych do dat ko -wo przez du że sa mo cho dy. Tuz pew no ścią po trze ba de ter mi na -cji gru py osób – sa mo rzą dow ców

    i miesz kań ców, aby te pro ble mysuk ce syw nie roz wią zy wać. Du żyob szar dziel ni cy do ty ka ją ucią żli -wo ści zwią za ne z obec no ścią lot ni -ska, a miesz kań cy ma ją pro ble myz do cho dze niem od szko do wań.Na te re nie ca łej dziel ni cy wy stę -pu ją pro ble my ko mu ni ka cyj ne,zwią za ne choć by z nie do sta tecz nąliczbą miejsc do par ko wa nia.

    – Czy to wszyst ko?– Skąd! Na te re nie dziel ni cy

    bra ku je od po wied niej liczby pla -ców za baw, a te, któ re już są, wy -ma ga ją re mon tów. Czę sto spo ty -kam się z mo imi ko le żan ka mina ta kich pla cach, gdzie przy cho -dzą ze swo imi ma ły mi dzieć mi.Z roz mów ze star szy mi ko le żan -ka mi wiem, że dziel ni co wa oświa -ta ta kże wy ma ga wie lu in ter wen -cji i pod ję cia prób za ła twie niapro ble mów. Brak mo ni to rin gu ze -wnętrz ne go i we wnętrz ne gona te re nach pla có wek oświa to -wych oraz nie wy star cza ją ca liczbapa tro li mun du ro wych, po gar sza jąpo czu cie bez pie czeń stwa i byćmo że są przy czy ną zda rzeń o cha -rak te rze kry mi no gen nym. Po wo -dem mo że być rów nież zbyt ma łaofer ta za jęć po za lek cyj nych dladzie ci i mło dzie ży. To wszyst ko sąte ma ty, któ ry mi chcia ła bym sięza jąć. Oczy wi ście jest jesz cze wie -le in nych spraw, a kło po ty miesz -kań ców są tak zró żni co wa ne, żenie spo sób wszyst kie wy mie nić.Je śli miesz kań cy oka żą mi swo jeza ufa nie i otrzy mam man dat ra -dnej, bę dę sta ra ła się być dys po -zy cyj na na ka żde ich we zwa nie.

    – Dla cze go wy bra łaś Wspól no tęDziel ni cy Wło chy?

    – Dla te go, że jest to dla mnieje dy ne – bez par tyj ne ugru po wa -nie na te re nie dziel ni cy, któ re mawie lo let nie do świad cze nie, suk ce -sy i w mo im prze ko na niu – da jegwa ran cję na rze tel ne i uczci wetrak to wa nie spraw spo łecz nych.

    – Na za koń cze nie po wiedz– czym zaj mu jesz się pry wat nie?

    – Stu diu ję na dru gim ro kuWyż szej Szko ły Pe da go gicz nej im.Ja nu sza Kor cza ka – „pe da go gi kawcze snosz kol na i przed szkol -na z lo go pe dią”. W za kre sie wo -lon ta ria tu wspie ram dzia łal nośćschro nisk dla zwie rząt. Sa mamam dwa uro cze pie ski w do mu,Ru die go, któ ry ma już 16 lati przy błą kał się do nas ok. 10 latte mu i Luś kę, uro czą, pół rocz nąsucz kę ra sy bul dog fran cu ski.

    Po ma gam też ma mie w pro wa -dze niu dzia łal no ści go spo dar czej.

    – Dzię ku ję za roz mo wę i ży czępo wo dze nia.

    Je stem tro chępy ska ta

    Z Mo ni ką Kał waj tys – kan dy dat ką do ra dy dziel ni cy Wło chyroz ma wia Ka ta rzy na Maj.

    Biu ro Prze wod ni ków Skar by War sza wa za pra sza 25 paź dzier ni kao godz. 13.00 na spa cer po Sta rej Ocho cie.

    To już dru gi spa cer po Sta rej Ocho cie w tym mie sią cu, o któ rym pi -sze my. Wi dać – jest co zwie dzać w na szej pięk nej dziel ni cy. A i po go dapó ki co sprzy ja wy ciecz kom.

    25 paź dzier ni ka na spa cer po Sta rej Ocho cie za pra sza Biu ro Prze -wod ni ków Skar by War sza wa.

    Zbiór ka o godz. 13.00 na pla cu Na ru to wi cza przed ko ścio łem.10 zł/oso ba

    Źró dło: www.skar by war sza wy.pl

    Po

    rta

    l in

    te

    rn

    eto

    wy

    Info

    rm

    ato

    ra

    ” w

    ww

    .io

    ch

    ota

    .p

    lNIERUCHOMOŚCI POSZUKUJĘ

    ZZAABBRRAANNOO CCII NNIIEERRUUCCHHOOMMOOŚŚĆĆ?? DDeekkrreett BBiieerruuttaa// WWyywwłłaasszzcczzeenniiee // IInnnnee?? ZZbbiieerrzz ddookkuummeennttyy,,

    ppoowwaallcczzyymmyy!! BBEEZZPPŁŁAATTNNAA PPOORRAADDAA:: tteell..660022--559900--998822

    USŁUGI TRANSPORTOWE·AA Przeprowadzki 24h/7 wywóz starychmebli, AGD RTV 607-66-33-30

    USŁUGI INNE·Antena montaż naprawy solidnie gwarancja tel.601-867-980 lub 22 665-04-89·Anteny, telewizory – naprawa, dojazd602-216-943·Czyszczenie karcherem dywanów,tapicerki 694-825-760·Lodówki, pralki, telewizory – naprawa694-825-760·Świadczymy usługi porządkowe w zakresie:opróżniania mieszkań, piwnic, strychów, garaży,wywozu mebli, gruzu, złomu, elektrośmieci itp.Tel. 503-711-500

    BUDOWLANE·A Malowanie ścian 835-66-18, 502-255-424·Cyklinowanie 3x lakierowanie, układanie,reperacje 662-745-557

    KKOOMMIINNKKII PPRROOFFEESSJJOONNAALLNNIIEE AA--ZZ –– 551133--112277--663300

    ·Naprawa Okien PCV. 796-698-555·Remonty i wykończenia! Solidniei profesjonalnie – 504-474-694

    RÓŻNE·Skup książek – dojazd 602-254-650·Zakupimy złom wszelkiego rodzaju: piece,kaloryfery, rury, wanny, wraki samochodowei inne (wszystko co metalowe). Tniemyi demontujemy konstrukcje stalowe: hale, wiaty,szklarnie, maszyny itp. Dojazd tel. 503-711-500

    ANTYKI·A Antykwariat kupi książki i inne rzeczy w domuklienta 666-900-333

    ·Antyki, meble, obrazy, srebra, platery,odznaczenia, orzełki, szable, bagnety, książki,pocztówki, bibeloty, tel. 601-336-063·Kupię medale odznaki odznaczenia,501-591-903

    KUPIĘ SAMOCHÓD·A Auto każde kupię osobowe i dostawczew każdym stanie również rozbite, bezdokumentów 519-353-990·KUPIMY KAŻDE AUTO, NAJLEPSZA CENA530-444-333

    Ogłoszenia drobne nadasz nawww.echodrobne.pl

    OGŁOSZENIA DROBNE

    reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-72010

    Za pro sze nie na spa cer

    Sta ra Ocho ta

  • Po

    rta

    l in

    te

    rn

    eto

    wy

    Info

    rm

    ato

    ra

    ” w

    ww

    .io

    ch

    ota

    .p

    l

    „Mam 67 lat od roku cierpiałam z powodu rwy kulszowej .Niewierzyłam już ,że ktoś jest mi jeszcze w stanie pomóc .Byłamzrozpaczona. Lekarz polecił mi zabiegi w Fizjo Med Poland.Zapisałam się na konsultację,a później na rehabilitację. Po kilkuspotkaniach poczułam się wyraźnie lepiej ,a po całej terapiipozbyłam się rwy kulszowej. Jeśli ktoś z Państwa ma rwę kulszowąpolecam rehabilitantów z Fizjo Med Poland pomogą i Państwu.Polecam”. Stanisława, 67lat

    „Jestem nauczycielem. W trakcie wykładów muszę stać. Odpewnego czasu zaczęło boleć mnie kolano, w nocy również niepozwalało spać .Po przeczytaniu ogłoszenia w gazecie umówiłem sięna wizytę do pana Narosza .Okazało się, ze mam chore biodro. Tozabrzmiało jak wyrok. Bałem się operacji .Jednak po serii zabiegów wFizjo Med Poland bóle ustąpiły. Teraz zgodnie z zaleceniami ćwiczę wdomu. Polecam państwu!” Piotr, 49 lat

    „Jestem lekarzem internistą. Każdego dnia silne bóle kręgosłupauniemożliwiały mi pracę z pacjentami. W internecie znalazłemprzychodnię Fizjo Med Poland i zapisałem się na zabiegi. Bóleustąpiły, teraz mogę normalnie pracować. Przychodnie pana Naroszapolecam również swoim pacjentom”. Waldemar, 62 lata

    JAK POKONALIŚMY BÓL

    Bemowo – ul. Tka czy 13, tel. 22 666-05-77Mokotów – ul. Różana 51, tel. 22 498-18-55

    www.te ra pia -ma nu al na.com

    W OPINII PACJENTÓW NAJSKUTECZNIEJSI TERAPEUCI W WARSZAWIE

    Krzysz to f Na ro sz,fi zjo te ra peu ta,sze f ze spo łu te ra -peu tycz ne go fir myFi zjo Med Po land.

    Po trze bu jesz po mo cy?

    Fi zjo Med Po land ist nie je od 1997 r.,pra cu ją tu do świad cze ni i wy so ko wy -kwa li fi ko wa ni le ka rze i re ha bi li tan ci,któ rzy spe cja li zu ją się w le cze niu pro -ble mów or to pe dycz nych u pa cjen tóww ka żdym wie ku. Po ma ga ją w przy -pad kach bó lu krę go słu pa, sta wów,ner wo bó li, rwy kul szo wej, ostro gi pię -to wej, bo le sne go bar ku, dys ko pa tii,cie śni nad garst ka, bó li gło wy.

    Licz ba miejsc ogra ni czo na

    Uwaga!Zapisy na rehabilitację będą prowadzone

    w dniach od 22 października do 5 listopada.

    reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-720 11

    Czy mo żli we jest, by po jed nymchod ni ku po ru sza li się jed no cze -śnie pie si, ro we rzy ści, sa mo cho -dy? Teo re tycz nie nie, a jed nak taksię dzie je na Ocho cie. Kon kret nieprzed blo ka mi przy uli cy Ko ro -tyń skie go po stro nie nie pa rzy stejod Gró jec kiej do Urba ni stów.

    Przed drzwia mi wyj ścio wy miz tych bu dyn ków bie gnie sze ro ki,as fal to wy chod nik. Pro wa dzi

    od Gró jec kiej w stro nę par kuSzczę śli wic kie go, i do du żych skle -pów („Bie dron ka” i „Ros smann”).To, co się na nim dzie je miesz kań -cy na zy wa ją hor ro rem. Mnó stwolu dzi, mat ki z ma ły mi dzieć mii wóz ka mi, oso by star sze z wó zecz -ka mi, ro we rzy ści i do te go sa mo -cho dy wy je żdża ją ce czę sto w tennie prze pi so wy spo sób z par kin gupod uję ciem wo dy oli go ceń skiej.

    Już jest bar dzo nie bez piecz nie,a mo że być jesz cze go rzej, bo po -ja wi się wię cej ro we rzy stów.W przy szłym ro ku, w ra mach bu -dże tu par ty cy pa cyj ne go re ali zo -wa ny bę dzie pro jekt: „Wy zna cze -nie pa sów ro we ro wych na uli cyKo ro tyń skie go. W ce lu po pra wywa run ków ru chu ro we rzy stówi pie szych pro jekt za kła da wy zna -cze nie obu stron nych pa sów ro we -ro wych wzdłuż uli cy Ko ro tyń skie -go na od cin ku od ul. Gró jec kiejdo skrzy żo wa nia z ul. Moł daw -ską”.

    Su per, że po pra wi się bez pie -czeń stwo ru chu na uli cy Ko ro tyń -skie go – tyl ko, dla cze go nie na ca -łej? Któ rę dy ci ro we rzy ści do ja dądo par ku? Po zo sta je na praw dękrót ki od ci nek, na któ rym zro bisię jesz cze bar dziej nie bez piecz -nie. Ape lu ję do wło da rzy dziel ni -cy o przyj rze nie się te mu pro ble -mo wi i pod ję cie dzia łań roz wią zu -ją cych pro blem na ca łej uli cy Ko -ro tyń skie go.

    Mał go rza ta Ro jek

    Ulica Korotyńskiego – horrorz udziałem mieszkańców

  • Osie dle Ba na cha, Gró jec ka,Wol nej Wszech ni cy – z nim uto żsa -mia ją się za rząd cy sied miu wspól -not miesz ka nio wych, to ob szar po -mię dzy bu dyn ka mi: Gró jec -ka 71/73, 77, 79A, Ba na cha 14, 18i 22 oraz Wol nej Wszech ni cy 4 i 8.Miesz kań ców łą czy wspól ny cel,a jest nim zie lo na prze strzeń mię -dzy osie dlo wa, któ rą swo je go cza suskon su mo wać za mie rzał, pod za -bu do wę, de we lo per. Do brze pa -

    mię tam, ostrą, wspól ną ak cję, pod -czas któ rej w ostat nim mo men cie,za pięć dwu na sta, na fo rum ra dyWar sza wy, uda ło się nam te za pę dysku tecz nie od rzu cić. By ło to wpi sa -nie te go te re nu w miej sco wym pla -nie za go spo da ro wa nia prze strzen -ne go – Ocho ta Cen trum, ja ko zie -le ni osie dlo wej z funk cją re kre acji,spor tu i kul tu ry z do pusz cze niemje dy nie pa wi lo nu do ob słu gi tychza dań.

    Za czy nem był plac za baw dladzie ci. Wy bu do wa ny czte ry la tate mu od wio sny te go ro ku,po zde wa sto wa niu przez mło do -cia nych wy rost ków, nie na da je siędo bez piecz ne go użyt ko wa niaprzez dzie ci. Licz ne wy stą pie niamiesz kań ców o je go re no wa cję,głów nie cho dzi ło o na pra wę lubwy mia nę ele men tów słu żą cychdo czyn nej za ba wy i pod da nie ichate sto wi pod wzglę dem bez pie -czeń stwa, skoń czy ło się za bi ciemfurt ki pro wa dzą cej na pla cyk de -

    ska mi. Za kład Go spo da ro wa niaNie ru cho mo ścia mi uznał tym sa -mym, że spra wa jest za ła twio na,a dzie ci bez piecz ne. Po wód?– pro za icz ny brak pie nię dzy. Tym -cza sem bu do wa dwóch no wychpla ców za baw, w okrę gu wy bor -czym, pro mi nent nych kan dy da tówdo przy szłe go sa mo rzą du, za da łate mu, mó wiąc bru tal nie, kłam.

    Ca łym ser cem by łam i je stemza bu do wą no wych pla ców za baw,któ rych na Ocho cie jest jak na le -kar stwo, a te któ re swo ją świet -ność ma ją już za so bą stra szą go -ły mi, as fal to wy mi po ła cia mi. Wie -lo kroć wy ty ka łam to wło da rzomdziel ni cy, że wspo mnę pla no wa nyswo je go cza su i ob ję ty wstęp nympro jek tem ob szar na ty łach uli cyGró jec kiej, po Bi twy War szaw -skiej aż do uli cy Bia ło brze skiej,gdzie po re mon cie te go za ple czamia ły po wstać par kin gi i pla ce za -baw. Pro jekt ten, wy nik pra cy ze -spo łu lu dzi by łe go sa mo rzą du,tra fił do szu fla dy, by a – mu zo,

    do wol nie kre ować dal sze za da nia.Ktoś po wie, że to przy wi lej wła -dzy, ale nie do koń ca. Bo po cow ta kim ra zie wy bie ra my sa mo -rząd, sko ro efekt je go kre owa niaOcho ty tra fia do ko sza?

    Bu dżet dziel ni cy to nie doj nakro wa. Sza nuj my to co już du żymkosz tem uda ło się osią gnąć i zbu -do wać.

    Pla ce za baw oraz te re ny mię -dzy osie dlo we mu szą być mo ni to -ro wa ne i oświe tlo ne la tar nia miso lar ny mi. Za bieg ten w kon se -kwen cji przy nie sie oszczęd no ści.Bo re mont, tyl ko jed ne go, zde wa -sto wa ne go pla cu za baw na ty łachGró jec kiej, to koszt – jak sza cu jena czel nik wy dzia łu in fra struk tu ry– ok. 150 ty się cy zło tych. Czy za -da nie to znaj dzie się w przy szło -rocz nym bu dże cie dziel ni cy– wnio sek ta ki zło ży łam – oka żesię na naj bli ższej se sji ra dy Ocho -ty. – Bo plac ten – jak utrzy mu jeZGN – nie bę dzie li kwi do wa ny.

    An na Zbyt niew ska

    Plac zabawzabity deskami

    Bu dżet dziel ni cy to nie doj na kro wa, sza nuj my i chroń myobiek ty, któ re uda ło się wy bu do wać. Re mont jed ne go pla cu za -baw to 150 ty się cy zło tych z kie sze ni po dat ni ka.

    reklama w „Informatorze” tel. 22 614-58-03, 502-280-72012