ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA...

10
NR (11/12) 20/21 | LISTOPADGRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA 6,90 (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN 2084-8633 Nr Indeksu 283355

Transcript of ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA...

Page 1: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

NR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA 6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT)

ZIMNA WOJNA

SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA

ISSN 2084-8633 Nr Indeksu 283355

1 okladka• 19-11-13 16:28 Page 1

Page 2: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

2 reklama 19-11-13 16:38 Page 2

Page 3: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

s. 3Uwazamrze.pl/historia

∑ Redaktor naczelny: Andrzej Urbański, redaktor prowadzący:Tomasz Pichór, sekretarz redakcji: Anna Magierska, graficy: Jerzy Wójcik, Lidia Janiszewska,Andrzej Figatowski,fotoedycja i obróbka zdjęć: Michał Gawlik,Bartosz Wójcik, korekta: Ewa Cichocka, Agnieszka Czajkastale współpracują: Piotr Bajda, Robert

Cheda, Robert Czulda, Sylwia Grzego-rzewska, Krzysztof Jóźwiak, MichałKrupa, Paweł Łepkowski, Lech Mażewski,Agnieszka Niemojewska, Leszek Nowak,Leszek Pietrzak, Leszek Szymowski

∑ Wydawca: UWAŻAM RZE sp. z o.o. ul. Prosta 51, 00-838 Warszawa,tel. 22 628 34 01 do 09,www.uwazamrze.pl/historia,[email protected],[email protected]

∑ Sprzedaż egzemplarzowa i prenumerata:sprzedaż egzemplarzowa:tel. 800 120 195; 22 46 30 087, prenumerata wydania papierowego: zamówie-nia na prenumeratę wydania papierowegoprzyjmuje Ruch S.A. Można je składać bezpo-średnio na stroniewww.prenumerata.ruch.com.pl lub kontak-tując się z Telefonicznym Biurem ObsługiKlienta 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czyn-ne w godz. 7–18.

∑ Prenumerata elektroniczna (e-wydanie,wydanie na tablet): tel. 801 15 15 15,e-mail: [email protected],www.sklep.rp.pl, www.e-kiosk.pl,www.e-gazety.pl

N ie ma w polskiej historii poważ-niejszego tabu, bardziejnieobecnego i gorzej widziane-

go tematu niż zimna wojna. I nie chodzio sam termin obowiązujący w całejświatowej nauce, ale o udział Polskiw tej wojnie. Tak jakby działa się gdzieśpoza lub ponad nami, między Moskwąi Waszyngtonem, najlepiej w kosmicznejprzestrzeni, bezpiecznej, bo nas tamprzecież nie było. Klinicznym przykła-dem jest traktowanie muru berlińskiegojako sowieckiej aberracji, podczas gdynajeżone czołgami i rakietami zasiekiciągnęły się w poprzek całej powojennejEuropy. A po obu stronach tego wielkie-go muru, porównywalnegodo chińskiego prawzoru, czaiły sięw pełnej gotowości bojowej milionowearmie gotowe do błyskawicznych dzia-łań.

Jak można ukrywać coś, co oficjalnietrwało ponad 40 lat? Od konferencjiw Fulton (choć przecież pierwszym go-rącym konfliktem była wojna domowaw Grecji, gdzie komuniści nie czekalina koniec II wojny światowej, aby spró-bować przyłączyć swój krajdo Sowietów) aż do rozpadu ZSRRw 1991 r. Jak można lekceważyć wojnę,która decydowała w PRL prawieo wszystkim – o charakterze gospodar-ki, doktrynie militarnej, którejpodporządkowano wszystkie cywilneinstytucje, nawet szkoły i sportowców;o całym aparacie terroru, wreszcie

o propagandzie, a nawet kulturze?Na tej wojnie w jednym okopie stali gen.Jaruzelski i jego przyjaciel gen. Kisz-czak, Daniel Passent i RyszardKapuściński... Bo obok frontu prawdzi-wego równie ważny był „frontideologiczny”, propagandowy, a propa-gandą w PRL było prawie wszystko.Wobec tego literatów, reżyserów, inte-lektualistów i nauczycieli akademickichteż zmilitaryzowano.

Bez zimnej wojny nie byłoby Mar-ca

,68 ani Grudnia

,70, kiedy

masakrującym robotników żołnierzomtłumaczono, że walczą z niemieckimi dy-wersantami. Być może nie byłoby stanuwojennego, gdyby nie idea obrony spo-istości paktu militarnego, jakim był Układ Warszawski. Nie można wykluczyć, że gospodarka nieobciążo-na zbrojeniową gigantomanią niezbankrutowałaby, a cały sowiecki systemnie wyewoluowałby w jakąś wersję reżi-mu Tito w Jugosławii, gdyby niedoktryna absolutnego wroga, którymbyły Zachód, kapitalizm i demokracja.

Bez zimnej wojny nie byłoby prawdzi-wych wojen w Chinach, Korei, Egipcie,na Synaju, w Wietnamie, Algierii i w Ma-roku, w Angoli, Afganistanie, Nikaraguii na Grenadzie. Nie byłoby masakryw Berlinie w 1953 r., w Budapeszciew 1956 r. i zajęcia Pragi w 1968 r. Ani za-machu na Jana Pawła II.

Nie da się zrozumieć PRL bez zimnejwojny. Zaangażowano w nią miliony Po-

laków i nie chodzi tylko o wszystkie po-kolenia poborowych, którychprzygotowywano do ostatecznej walkiz wrogiem, a konkretnie do podboju ca-łej Europy. Kiedy w 1980 r. karnieskierowano mnie do Szkoły OficerówRezerwy w Elblągu, dowiedziałem się,że przypadła mi rola wyzwoliciela Danii.Jak można było zapomnieć o ObronieCywilnej, do której należeli pracownicywszystkich instytucji, przedsiębiorstwi urzędów? O szkoleniach, ćwiczeniach,zakładaniu masek gazowych i schro-nach pod wszystkimi godnymi tegobudynkami?

Skąd więc ta powszechna nieomalw III RP amnezja? Na szczęście PRL to już tylko historia, więc należy zacząćopisywać fakty, zjawiska i procesy,a przede wszystkim biografie najbar-dziej zaangażowanych w tamtą wojnę aktywistów. Zasługują na pa-mięć, ponieważ niszczyli Polskęsystematycznie, brutalnie, stosując ter-ror fizyczny i równie skuteczny terrorsłów, idei, haseł, ogłupiając i demorali-zując... A za owe „zasługi” bylinagradzani i honorowani, to oni two-rzyli „wojenną” elitę tamtego państwa.Kiedy pytano ich, dlaczego to robili,odpowiadali, że przecież musieli, takiemieli rozkazy, jak to na wojnie. Dokład-nie tak samo tłumaczyli się oprawcyz UB, kiedy postawiono ich wreszcieprzed sądem. I nie ma w tym żadnegoprzypadku. ∑

OD REDAKTORA

Andrzej Urbański

ZIMNA WOJNAPRL NA FRONCIE

∑ Biuro Reklamy i Ogłoszeń: tel. 22 463 02 63lISSN 2084-8633 Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowaniai skracania tekstów. Copyright © UWAŻAM RZE sp. z o.o. Wszyst-kie prawa zastrzeżone (włącznie z tłumaczeniem na języki obce).

∑ DRUK: RR Donnelley

3 wstepniak• 19-11-13 17:21 Page 3

Page 4: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

s. 4

TEMAT NUMERU

16 Homo sovieticus fika kozłaROBERT CHEDA

KORZENIE NOWOCZESNOŚCI

10 Zachował się jak porucznik?LECH MAŻEWSKI

14 Rebelie po amerykańskuROBERT CZULDA

18 Zagłada armii Elphinstone’aDANIEL S. ZBYTEK

TRADYCJE MYŚLENIA

22 Herkules toryzmuTOMASZ PICHÓR

25 Margaret Thatcher i torysiLESZEK NOWAK

30 Richard Nixon – amoralnymąż stanu?LESZEK NOWAK

34 Dwa oblicza ThomasaJeffersonaMICHAŁ KRUPA

MIĘDZY GDYNIĄ A TEHERANEM

38 Przerwane narodzinypotęgiROBERT PRZYBYLSKI

42 Alianci przeciw PolsceLESZEK PIETRZAK

MIGAWKI

46 Zapomniana egzekucjaLESZEK SZYMOWSKI

50 Zdrajca doskonałyMATEUSZ PIELKA

53 Wąwolnica: „gniazdo os”LESZEK PIETRZAK

MISCELLANEA

56 Cud kolędowaniaAGNIESZKA NIEMOJEWSKA

60 Z kielichem na sztandarzeSYLWIA GRZEGORZEWSKA

64 Delfin w strasznych czasachPAWEŁ ŁEPKOWSKI

68 Twarde lądowanieLESZEK SZYMOWSKI

KSIĄŻKI

72 Kanon lektur 2013SEBASTIAN RYBARCZYK

75 Tajne przez poufneKRZYSZTOF JÓŹWIAK

76 Podwodnicy na wojnieAGNIESZKA NIEMOJEWSKA

77 Tylko we Lwowie...KRZYSZTOF JÓŹWIAK

78 Nostalgia za imperiumTOMASZ PICHÓR

GEOGRAFIA POLITYCZNA

80 Jak dobrze mieć sąsiada?AU, MARCIN REWERA, MAT, PAL

84 Kraj Kwitnącej Wiśni na zimnej wojnieJANUSZ MONDRY

POLEMIKI

88 Dwa szkodliwe mity MagdalenkiANDRZEJ URBAŃSKI

MILITARIA

92 Wojny kosmiczneROBERT PRZYBYLSKI

TEORIE SPISKOWE

94 Tajemnicza mapa GombergaPIOTR BAJDA

SZPARGAŁY

98 Senatorowie w opałachTOMASZ PICHÓR

6–9

10–21

46–55

80–87

88–91

94–97

98

92–93

72–79

56–71

22–37

38–45

SPIS TREŚCI

FOT.

CO

RB

IS/

FOTO

CH

AN

NEL

SFO

T. W

IKIP

EDIA

FOT.

WIK

IPED

IAFO

T. N

AC

FOT.

BIB

LIO

TEKA

KO

NG

RES

U

6

10

22

50

94

4 Spis tersci• 19-11-13 17:24 Page 4

Page 5: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

5 reklama 19-11-13 17:39 Page 5

Page 6: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

s. 6 TEMAT NUMERU 11/12(20/21)/2013

HOMO SOVIETICUSFIKA KOZŁASPORT BARDZO SZYBKO STAŁ SIĘORĘŻEM KOMUNISTYCZNEJ IDEOLOGII

TEMAT NUMERU

6-9 Temat numeru_Olimpiada• 19-11-13 17:30 Page 6

Page 7: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

s. 7Uwazamrze.pl/historia

Radziecki sport, podobnie jakjego ojczyzna, podążał wła-sną ścieżką rozwoju. Idea ry-walizacji fair play została wy-paczona i podporządkowa-na budowie totalitarnego re-

żimu. Następnie stała się instrumentem zim-nej wojny, aż po apogeum, czyli wzajemnybojkot igrzysk w Moskwie i Los Angeles.W kontekście zbliżających się zimowychigrzysk olimpijskich Soczi 2014 warto przy-pomnieć, jaki był naprawdę proletariackisport w Kraju Rad.

Higieniczni i kulturalni

Na wstępie należy podkreślić ważny fakt.Nowi gospodarze Kremla, którzy zdobyli wła-dzę po bolszewickim puczu, początkowo niebardzo wiedzieli, do czego sport może być impotrzebny. Z punktu widzenia doktryny eko-nomicznej odciągał robotników od zdobytychwłaśnie środków produkcji, innymi słowy: wy-kuwanej w pocie czoła świetlanej przyszłości.Ideolodzy zaś widzieli w nim burżuazyjnyprzeżytek, a więc wymysł klasy próżniaczej.Już na przełomie lat 20. i 30. XX w. inżyniero-wie dusz dostrzegli w sporcie instrument wy-chowania stalinowskiego człowieka, homo so-vieticus. Oczywiście miał być to sport „czer-wony” i radosny, czym różnił się od tego fałszy-wego, płatnego, czyli kapitalistycznego. Nicdziwnego, że jego główną cechą nie była rywa-lizacja, a uczestnictwo wyrabiające nawyk ko-lektywnego działania. I tak powstał mit ama-torskiego sportu, który utrzymał się przez na-stępne półwiecze. Z tym że jego propagatorzypodzielili się na dwie doktrynerskie szkoły.

Pierwsza, zwana umownie higieniczną, for-sowała masowe wychowanie fizyczne w szko-łach i zakładach pracy, a jej zwolennicy organi-zowali wzorcowe pokazy gimnastyczne. Oczy-wiście w celu podniesienia wydajności nauki ipracy. Jednak naprawdę, czego zresztą niktnie ukrywał, masowy sport był kuźnią pobo-rowych dla Armii Czerwonej oraz NKWD.W programie ćwiczeń przeważały bowiemlekka atletyka oraz dyscypliny paramilitarne,takie jak strzelectwo i skoki spadochronowe.Dzięki temu, po rozpoczęciu wojny z III Rze-szą, policja polityczna utworzyła z wybijają-cych się sportowców OMSBON Zmotoryzo-waną Brygadę Specjalnego Przeznaczenia,która według radzieckich źródeł, wsławiła sięlicznymi akcjami dywersyjnymi.

Druga ze szkół nazywana prolietkultem(proletariacką kulturą), organizowała pseudo-sportowe festiwale, podczas których tysiąceuczestników tworzących żywe figury skando-wało imiona Lenina i Stalina. Jak podsumowałosiągnięcia tej szkoły portal Uroki Istorii, „byłyto wielkie spektakle przeznaczone dla samychuczestników i jednego wodza”. Ale, choć to pa-radoksalne, dyscypliną sportową godzącąobie szkoły okazał się burżuazyjny przeżytek,czyli piłka nożna.

Mistrzostwa w łagrze

Mimo ideologicznych wysiłków okazało się,że ludzie pracy Kraju Rad nie chcieli zrezygno-wać ani z gry w piłkę, ani tym bardziej z kibico-wania. Może dlatego, że jak ironizował wybitny

kompozytor Dmitr Szostakowicz: „Stadion byłw Związku Radzieckim jedynym miejscem, wktórym każdy swobodnie mówił każdemuo wszystkim, co widział przed sobą”. Z tym żenie do końca, bo kolejny paradoks polegał narozwoju tej dyscypliny wtedy, gdy – jak mówiłysłowa popularnej piosenki – w ZSRR „żyło sięcoraz lepiej i weselej”. Czyli w okresie najwięk-szego stalinowskiego terroru. A ten nie ominąłtakże trenerów oraz gwiazd futbolu znajdują-cych się z powodu własnej sławy pod czujnymnadzorem samego Stalina. Decyzje o losie za-wodników zapadały na najwyższym szczeblu,co dokumentuje zapis kremlowskiej narady,podczas której wódz przeniósł dwóch piłkarzyz Moskwy do Baku, po czym zaproponował re-zolucję „O potępieniu agresji japońskich mili-tarystów na bratnią Mongolię”.

Wyjaśnienie jest proste. Lata 30. ubiegłegowieku były w Związku Radzieckim dekadą in-tensywnej industrializacji, a jej bohaterami zo-stali udarnicy przodownicy pracy, których in-dywidualny sukces, jak pisał historyk MichaiłHeller, przysparzał korzyści kolektywowi.W taki stereotyp doskonale wpisywały sięgwiazdy piłki nożnej, herosi ówczesnej pop-czy raczej masowej kultury. Sam futbol zyskałw ten sposób rangę dowodu na wielkość Stali-na, a że dworzanie także pragnęli uszczknąćcząstkę kultu wodza, piłka nożna zyskała moż-nych protektorów. I tak do radzieckiej tradycjiweszły kluby Dynamo sponsorowane przezszefów NKWD, a potem KGB oraz armijne klu-by CSKA. Choć o kapitalistycznych transfe-rach nie było mowy, to siły zbrojne ściągałygraczy, wręczając im karty powołania do woj-ska. Kluby bezpieczeństwa państwowego bezskrupułów wykorzystywały metody policyjne.Znany zawodnik tego okresu Siergiej Salni-kow, któremu aresztowano ojczyma, uzyskałjego zwolnienie w zamian za cztery sezony ro-zegrane w barwach Dynamo Moskwa. Choćgra pod sztandarem NKWD również nie sta-nowiła żadnej gwarancji, o czym przekonał sięKonstantin Szczegocki, zawodnik DynamaKijów, aresztowany pod zarzutem szpiego-stwa na rzecz Polski i Portugalii.

Był jednak wyjątek, którym okazał się mo-skiewski klub Spartak, powstały dzięki auten-tycznej pasji stołecznej młodzieży, na czelez kapitanem i trenerem Nikołajem Starosti-nem. Taki rodowód był z jednej strony powo-dem nieustającej sympatii kibiców postrzega-jących klub jako beniaminka w rywalizacjiz podopiecznymi Ławrientija Berii lub oficeralotnictwa Wasilija Stalina. Z drugiej strony od-dolna inicjatywa niepokoiła samego przywód-cę, choć dla rozwiania jego podejrzeń w 1936 r.Spartak zorganizował dla wodza jedynew swoim rodzaju widowisko, pokazowy mecz

ROBERT

CHEDA

>

FOT.

CO

RB

IS/

FOTO

CH

AN

NEL

S

6-9 Temat numeru_Olimpiada• 19-11-13 17:32 Page 7

Page 8: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

na placu Czerwonym. Choć odbiór był pozy-tywny, nie zapobiegł w 1942 r. aresztowaniuStarostina, któremu inkryminowano zakazanepraktyki „burżuazyjnego trenera”. Jednak we-dług znawców tematu prawdziwą przyczynąaresztowania była zemsta Berii za przegranyprzez Dynamo Moskwa finał radzieckiej eks-traklasy w 1939 r. Jak wspominał uwięzieniesam Starostin, życie w gułagu uratowała mupiłkarska popularność. W gułagu rozegranotakże pierwsze piłkarskie mistrzostwa Europy.Zgodnie z oficjalną historią futbolu, Turniej oPuchar Narodów Europy, będący protoplastądzisiejszych mistrzostw, odbył się we Francji w1960 r. Jednak w świetle materiałów Stowarzy-szenia Memoriał pierwsze mistrzostwa konty-nentu miały miejsce w 1955 r. w syberyjskimŁagOzier nr 7, w którym osadzono więźniówpolitycznych z ZSRR oraz Europy Środkoweji Wschodniej. Po śmierci Stalina ówczesne wła-dze osłabiły więzienną dyscyplinę i komen-dantura wydała zgodę na powstanie boisksportowych. Wtedy więźniowie zorganizowaliłagrowe mistrzostwa Europy. Boisko było małe,dlatego drużyny z Rosji, Polski, Węgier i Nie-miec liczyły po ośmiu zawodników. Zaintere-sowanie rozgrywkami, a raczej namiastką wol-ności, było tak wielkie, że przeprowadzonowstępną kwalifikację graczy. Zwyciężyła repre-zentacja Niemiec, jednak największą nagrodądla wszystkich była decyzja o zwolnieniu i re-patriacji, jaka niebawem nadeszła z Moskwy.Mimo poszukiwań uczestników prowadzo-nych przez Stowarzyszenie Memoriał, udałosię dotrzeć jedynie do zawodnika z Węgier. Tosymboliczne wydarzenie otwierało drogę dowyjścia radzieckiego sportu z długiej izolacji.

Kałasznikow na szachowej planszy

W 1962 r. prezydent USA John Kennedystwierdził, że sport olimpijski jest takim sa-mym obszarem rywalizacji z ZSRR, jak wyścigw kosmosie. W 1964 r. brat prezydenta RobertF. Kennedy, jako ówczesny prokurator gene-ralny USA, dodał: „W zimnej wojnie sukcesysportowe na międzynarodowej arenie nabie-rają ogromnego znaczenia”. Wydaje się, żeKreml znacznie wcześniej zdał sobie sprawęz potencjału sportowej polityki zagranicznej,jako swoistej soft power. Według tygodnika„Nowoje Wremia” Związek Radziecki bardzo

umiejętnie wykorzystywał sport do tworzeniaswojej globalnej strefy wpływu, szczególnieże: „Wielu polityków w Trzecim Świecie do-strzegało w sukcesach na lodowisku lub sta-dionie argumenty na korzyść komunistycznejideologii i radzieckiego stylu życia”.

Po długich wahaniach Sbornaja (czyli druży-na reprtezentacyjna ZSRR) zadebiutowaław Helsinkach na letniej olimpiadzie 1952 r. Niebył to turniej udany, przynajmniej dla piłkarzy.W okresie politycznej walki z „pachołkiem im-perialistów” Josipem Broz-Titą Stalin na wieśćo przegranej z Jugosłowianami kazał rozpędzićreprezentację. Natomiast chruszczowowska od-

wilż momentalnie przyniosła oszołamiające re-zultaty. Podczas kolejnych igrzysk w MelbourneZSRR po raz pierwszy pokonał USA, zdobywa-jąc 98 medali. Odtąd rywalizacja z Waszyngto-nem stanie się nadrzędnym celem politycznymradzieckiego sportu. Cena była ogromna. Mi-chaił Prozumienszczykow, autor książki „Wielkisport i wielka polityka”, rysuje obraz wielostop-niowego systemu kontroli sportowców. Albo-wiem gwiazdy powinny nie tylko zdobywać ty-tuły i medale, ale odpowiadać oficjalnemu ste-reotypowi „harmonijnie rozwiniętego i ideowosłusznego radzieckiego sportowca”. Ceną byłtakże decyzyjny paraliż sportowych instytucji,gdyż zgodnie z jednym z poleceń głównego par-tyjnego ideologa Michaiła Susłowa, zawodni-ków miano wysyłać tylko po to, aby zwyciężali.W innym przypadku zbiorowej odpowiedzial-ności podlegali wszyscy – od zawodnika przeztrenera po partyjnego decydenta.

O wadze, jaką Kreml przywiązywał do spor-towej walki o rząd dusz, świadczy „bratobój-czy” mistrzowski pojedynek szachowy roze-grany w 1978 r. między uciekinierem z ZSRRWiktorem Korcznojem i „prostym, rosyjskimchłopakiem z Uralu” Anatolijem Karpowem.W skład radzieckiej drużyny wchodziło czte-rech funkcjonariuszy KGB oraz parapsycho-log. Zadaniem tego ostatniego było wielogo-dzinne wpatrywanie się w przeciwnika w celuwywołania dekoncentracji. Kagebiści poili na-tomiast Karpowa tajemniczym „kefirem”, poktórym ten „grał z szybkością karabinu ma-szynowego”. Na nic zdały się międzynarodo-we protesty, zwycięski mistrz świata Karpowbył witany przez Leonida Breżniewa jak naro-dowy bohater. Niemało kłopotów przysparza-li także sojusznicy z bloku wschodniego. Pod-czas olimpiady w Melbourne, tuż po krwa-wym stłumieniu budapeszteńskiego powsta-nia, mecz reprezentacji ZSRR i Węgier w piłkęwodną zakończył się sprowokowaną przezRosjan bójką, dlatego publiczność i zachodniaprasa ochrzciły pojedynek mianem krwawe-go. Z kolei po zdławieniu praskiej wiosny każ-dy gol zdobyty przez hokejową reprezentacjęCzechosłowacji w meczach ze Sborną ZSRRwywoływał antyradzieckie demonstracje w oku-powanym kraju. Radziecki generał nadzorują-cy jeden z czechosłowackich pułków raporto-wał ze zgorszeniem, że podczas hokejowychmistrzostw świata w Sztokholmie po każdymgolu strzelonym ekipie radzieckiej wszyscyczechosłowaccy oficerowie stawali na bacz-ność i śpiewali hymn republiki.

Jednak sport nie tylko dzielił. Za panowaniagenseka Breżniewa, gorącego wielbiciela ho-keja, cykliczne mecze z reprezentacją Kanady,nazwane Supersesjami, miały zostać wyko-rzystane przez premiera tego kraju do misji

s. 8 TEMAT NUMERU 11/12(20/21)/2013

OD IGRZYSK OLIMPIJSKICH W MELBOURNE RYWALIZACJA Z WASZYNGTONEM STAŁA SIĘNADRZĘDNYM CELEMPOLITYCZNYM RADZIECKIEGO SPORTU

>

∑ Pojedynek Karpow – Korcznoj, czyli radziecki chłopak z Uralu kontra uciekinier FOT. AP

6-9 Temat numeru_Olimpiada• 19-11-13 17:36 Page 8

Page 9: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

Uwazamrze.pl/historia

dobrych usług, kładącej podwaliny pod ra-dziecko-amerykańskie odprężenie lat 70. XX w.Niestety polityka detente nie potrwała długo.Radziecka interwencja w Afganistanie spowo-dowała kulminację politycznej i sportowejkonfrontacji – bojkot największego wydarze-nia sportowego w historii ZSRR. Były nim let-nie igrzyska olimpijskie w Moskwie w 1980 r.

KGB organizuje igrzyska

Przygotowanie igrzysk oraz ich przebieg tokwintesencja radzieckiego podejścia do sportuw dotychczasowej historii Kraju Rad. Gdy latem1975 r. Międzynarodowy Komitet Olimpijskipowiadomił Kreml o przyznaniu igrzysk, Le-onid Breżniew nie był zaskoczony. WywiadKGB znał decyzję MKOl-u już od pół roku. Czybyło to możliwe? Znany badacz służb specjal-nych ZSRR i Rosji Stanisław Pribyłowskij na topytanie odpowiada twierdząco, ponieważ KGBzwerbowało wcześniej kilku znanych działaczyolimpijskich, w tym wpływowego Juana Anto-nia Samarancha, przewodniczącego MKOl od1980 r. Sam Breżniew ponoć przeżywał waha-nia, czy nie zrzec się prawa organizacji olimpia-dy. W piśmie do Biura Politycznego bardzotrzeźwo obawiał się o wygórowane kosztyprzedsięwzięcia. Jednak towarzysze z politbiu-ra, na czele z Susłowem, kategorycznie odrzuci-li wątpliwości genseka, roztaczając przed nimwizję wzmocnienia ideologicznej ekspansji,szczególnie w krajach Trzeciego Świata.

Kluczową rolę w koordynacji przygotowańi zapewnienia bezpieczeństwa powierzonoKGB. Przede wszystkim chodziło o storpedo-wanie wysiłków Waszyngtonu zmierzającychdo odebrania igrzysk ZSRR. Amerykańskiepropozycje organizacji alternatywnej olimpia-

dy wysłano do Aten, Melbourne, a nawet naWybrzeże Kości Słoniowej. Z drugiej stronywywiad uczestniczył w nieskutecznej operacji„przekonywania” zachodnich liderów, aby niepoparli amerykańskiego bojkotu. Komitetprowadził także poprzez radzieckie mediai instytucje kultury kampanię na rzecz przy-ciągnięcia zachodnich turystów, czyli źródładewiz. Agenci KGB opłacili i dostarczyli doMoskwy kilka egzotycznych ekip sportowych,takich jak Rodezja, której oficjalnie nie było napolitycznej mapie świata. Ponadto nasilonoinfiltrację emigracyjnych stowarzyszeń naro-dów wchłoniętych do radzieckiego imperium,tak aby przeciwdziałać ewentualnej propa-gandzie ich przedstawicieli podających się zaturystów i personel sportowy. Wytypowanoi wciągnięto na czarne, graniczne listy ponad3 tys. osób. Z kolei milicja zadbała o przepro-wadzenie czystki środowisk kryminalnychi wątpliwych z punktu widzenia komunistycz-nej moralności. W tym celu zatrzymała 20 bos-sów zorganizowanych grup przestępczych, poczym dostarczyła ich na spotkanie z mini-strem spraw wewnętrznych Nikołajem Szczo-łokowem, a ten zażądał zaprzestania mafijnejdziałalności na czas trwania sportowych zma-gań. Zgodnie z ujawnionymi przez FSB archi-wami propozycja miała się spotkać „z pełnymzrozumieniem i poparciem” kryminalnych au-torytetów. W miastach, które gościły olimpij-czyków, a więc Moskwie, Mińsku, Kijowie i Tal-linie, przeprowadzono specjalne obławy naprostytutki, złodziei kieszonkowych, homo-seksualistów, żebraków i bezdomnych. Osobyniepożądane usunięto z miast gospodarzy,podobnie jak dużą część młodzieży, którą wy-słano na obozy letnie. Specjalnym restryk-cjom poddano stolicę, z której w ramachwspólnej operacji KGB i MSW o kryptonimie

„Nocna Moskwa” usunięto ponad 20 tys. „nie-pożądanych elementów”.

W celu lepszej kontroli turystów i ekip spor-towych MSW i KGB obsadziły całkowicie służ-by porządkowe igrzysk, a agenci występowali„pod przykryciem” Komitetu OlimpijskiegoZSRR. Dzięki temu w porę przeprowadzili kil-ka rozmów prewencyjnych z ekipami państwzachodnich, by zapobiec demonstracjom po-litycznym sportowców. MSW stworzyło z oka-zji igrzysk specjalne oddziały milicji, znanedziś jako OMON. Tylko w stolicy imprezęochraniało ponad 50 tys. funkcjonariuszy.

Państwowy Komitet Bezpieczeństwa zadbałtakże o medialny wydźwięk olimpiady. Zgod-nie z wzorcami szkoły prolietkulta, w świat po-wędrowały zdjęcia radosnego festiwalu „postę-powych sił” oraz triumfu „przodującego ra-dzieckiego sportu”, maskujące nieobecnośćgłównych sportowych potęg Zachodu. Nicdziwnego, że w międzynarodowym plebiscyciedziennikarzy obsługujących olimpiadę, jakozwycięską wskazano „ekipę KGB Jurija Andro-powa”. Prawda okazała się jednak mniej opty-mistyczna. Koszty igrzysk poważnie odbiły sięna gospodarce ZSRR, przyspieszając jej zała-manie w latach 80. XX w. Olimpiada przyczyniłasię do upadku imperium. Podczas igrzysk mło-de pokolenie zetknęło się po raz pierwszy natak dużą skalę z rówieśnikami z Zachodu,a przede wszystkim z jego kulturą materialną.Liczne wspomnienia dotyczą smaku coca-coli,zapachu papierosów Marlboro czy widzianychpo raz pierwszy jeansów. Wszystko ujawniałoprzepaść socjalną i społeczną, demaskującostatecznie zakłamanie radzieckiej ideologii to-talitarnej. Tym niemniej cztery lata późniejZSRR i kraje bloku wschodniego, za wyjątkiemRumunii i Jugosławii, zbojkotowały olimpiadęw Los Angeles. –Robert Cheda

s. 9

∑ Juan Antonio Samaranch FOT. CORBIS/FOTOCHANNELS ∑ Otwarcie moskiewskich igrzysk – Leonid Breżniew na pozór w sportowej formie FOT. AP

6-9 Temat numeru_Olimpiada• 19-11-13 17:37 Page 9

Page 10: ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE - Gandalf.com.plNR (11/12) 20/21 | LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2013 CENA PROMOCYJNA6,90 ZŁ (W TYM 8% VAT) ZIMNA WOJNA SPORT NA FRONCIE OKŁADKA: D. KRUPA ISSN

s. 10 KORZENIE NOWOCZESNOŚCI 11/12(20/21)/2013

FOT.

WIK

IPED

IA

KORZENIE NOWOCZESNOŚCI

10-13 Korzenie nowoczesnoÊci_J.Poniatowski• 19-11-13 17:43 Page 10