zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można...

20
bezpłatny dodatek do Kuriera Miejskiego styczeń 2012 nr 1/47/2012 www.sosnart.pl sosnowieckie spotkania artystyczne - plener artystów plastyków rok władysława szpilmana XIX laur plateranki śladami „korzeńca” zbigniew blukacz - malarstwo

Transcript of zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można...

Page 1: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

bezpłatny dodatek do Kuriera Miejskiego styczeń 2012 nr 1/47/2012www.sosnart.pl

� sosnowieckie spotkania artystyczne - plener artystów plastyków

� rok władysława szpilmana

� XIX laur plateranki

� śladami „korzeńca”

� zbigniew blukacz - malarstwo

Page 2: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze?

Z. B.: To zbyt duże uproszczenie. Malowanie jest sytuacją bardzo złożoną. Dla mnie istnieje coś, co nie jest ani obiektem, ani jego obiektywną reje-stracją, lecz czymś, co jest pomiędzy nim, a malarzem. Jeżeli maluję np. taboret lub drzewo, to nie ilustruję tego co widzę, ale maluję coś co prze-pływa między tym co widzę, a mną. Na to coś składa się wiele rzeczy: cechy optyczne, momenty wzruszeń, silnych impulsów wewnętrznych, ogólnie mówiąc osobisty nastrój. Kolejne tego typu echo istnieje pomiędzy obrazem, a  widzem. Nie wierzę tylko w  obiektywną rzeczywistość. Wystarczy ją porównać z  tym, co zobaczymy przez mikroskop elektronowy. Jak w muzyce: różnie może zabrzmieć ta sama partytura, ten sam zestaw nut. W tym wszystkim jednak musi być też rodzaj „zdrowego rozsądku”. Kiedy zaczynam malować obraz, to nie denerwuję się tym, że wyrażam lub nie wyrażam własne uczucia, tylko że kompozycja mi się sypie, kolor jest nieodpowiedni. To są techniczne rzeczy, które składają się na obraz; to są godziny normalnej roboty. Składam ten świat optyczny, wizualny w jakąś całość, której tak trudno zacząć żyć własnym życiem.

M.M-K.: Czyli według ciebie malarstwo to nie natchnienie, ale praca?

Z. B.: Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że kiedy maluję coś po dłuższej przerwie, to najpierw bardzo mi się to podoba, ale po kilku tygo-dniach widzę, że jest strasznie płaskie. Obraz jest płaski, jeśli nie ma w nim „mięsa”, przewałkowania, tej pewnej komplikacji materii, która powoduje, że organizm obrazu zaczyna być organizmem bardziej złożonym, skompli-kowanym i  żyje on w sposób bardziej świadomy. Oczywiście, jeśli dużo się pracuje, to też dużo rzeczy się wyrzuca, bo nie wszystkie się udają, ale nie ma na to rady. Zawsze w pracy ze studentami na początku roku staram się im wytłumaczyć, że rozwój artystyczny, osobowościowy czy choćby warsz-tatowy musi być związany z procesem. Kiedy wykonuje się pewne operacje myślowe, ilość „linków” w głowie zaczyna się zwiększać. Robisz coś i nagle zaczyna do ciebie dochodzić mnóstwo impulsów, nagle uruchamia się cały świat. W tym momencie jeżeli się nie pracuje, to nie jest się w stanie tego zanotować. Natomiast jeśli się pracuje, jeśli jesteś w gotowości, to istnieje taka szansa, że w  trakcie pracy zdołamy tę złożoność uchwycić. Brzmi to skomplikowanie, ale pewne rzeczy są bardzo trudne do zdefiniowania.

SOSNart Bezpłatny dodatek do „Kuriera Miejskiego”Czasopisma Samorządowego SosnowcaWydawca: UM Wydział Kultury i Sztuki.ul. S. Małachowskiego 3, 41-200 Sosnowiec tel.: (032) 296 06 47 e-mail: [email protected]

redaktor prowadzący: Tomasz Kostro [email protected] graficzny i skład: Ryszard Gęsikowski korekta: Justyna Kłapaczstrona www.sosnart.pl: Tomasz Kowal

na okładce: Zbigniew Blukacz 2010 r. | akryl, olej na płótnie | 165 × 240 cm (fragment)

punkt widzeniaZbigniew Blukacz

2008 r. | akryl, olej na płótnie | 180 × 220 cm 2009 r. | olej na płótnie | oil on canva) | 180 × 140 cm

Ze Zbigniewem Blukaczem rozmawiała Małgorzata Malinowska-Klimek

Page 3: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Kiedy już się uda, to się okazuje, że są bardzo proste, ale w  trakcie są bardzo złożone, bardzo wielowątkowe.

M.M-K.: Czym dla Ciebie jest malarstwo?

Z. B.: Dla mnie obrazy są przedmiotami magicz-nymi. Powinny być jak sytuacja, że jest kape-lusz, a nagle facet wyciąga z niego 40 królików. Magiczne dla mnie jest właśnie to, że obraz z  płaszczyzny pokrytej farbami zamienia się w coś takiego, wobec czego nagle stajemy poru-szeni lub wzruszeni. Obok jest inny, który nie działa. Dlaczego ten działa? Moim zdaniem tego się nie da nauczyć, tego się nie da opisać, nie ma na to recepty. Sam maluję już kilkadziesiąt lat i żadne recepty mi nie pomagają. Przy malo-waniu każdego obrazu mam taką tremę, jakbym to robił pierwszy raz w  życiu. Są reguły zwią-zane z  szeroko pojętym warsztatem, ale mam wrażenie, że o tym się specjalnie nie myśli. Pewne rzeczy się wie, one się odbywają automatycznie w  trakcie pracy, prowadzą do jakiegoś punktu w  obrazie... Chociaż znowu – to jest prawda złożona. Zauważyłem, że jeśli kwestie warsz-tatowe nie współistnieją od samego początku z  „treścią”, tylko są działaniem czysto este-tycznym, nie ma powodu, który tę formę dyscypli-nuje i nadaje jej pewien rodzaj napięcia emocjo-nalnego - to tego już się nie da później odzyskać w obrazie. Jeśli człowiek zaczyna kłamać gdzieś na początku, to potem się tak toczy do końca i okazuje się, że obraz od początku był fałszem, był błędem. Nie da się go naprawić na zasadzie poprawek, trzeba zmienić całe to ubranie, bo ono nie pasuje, tak jak w życiu.

Dla mnie matematyka obrazu, struktura, oprócz humanistycznej i tej, nazwijmy ją „romantycznej” treści jest najważniejsza. Struktura to jest to wszystko, co znajduje się na dwuwymiarowej powierzchni, ale kiedy to jest malowane farbą, dochodzi jeszcze trzeci wymiar, czyli grubość tej plamy. Dlatego tylko w kontakcie na żywo można zobaczyć, jak obraz wygląda naprawdę.

M.M-K.: Czy obraz według ciebie jest osobnym autonomicznym bytem?

Z. B.: Bardzo bym chciał, żeby tak było! Jestem zwolennikiem, żeby dzieło mogło istnieć w ogóle bez komentarza. Ale z  drugiej strony, to jest kwestia mojej mentalności, mojej konstrukcji psychicznej, że dla mnie istnienie obrazu jako samoświadomego bytu poza literaturą, poza komentarzem jest bardzo naturalne. Natomiast nie neguję sytuacji, że dla wielu artystów dzieło sztuki istnieje pomiędzy wizualizacją, a komenta-rzem – bez tego komentarza, nie ma tego dzieła. Ja staram się nie udawać, ale do tego celu można dojść różnymi drogami.

M.M-K.: A  jakimi drogami dochodzi się do bycia artystą?

Z. B.: Sądzę, że w każdym człowieku jest poten-cjalny artysta. Pytanie, co to znaczy być artystą? Czy wystarczy, że się w  to uwierzy? Mówiliśmy o dewaluacji słów... Dzisiaj pojęcie artysty też się dewaluuje. Namalowałem kilkaset obrazów, ale gdybym miał wybrać te, co do których nie mam wątpliwości, że one posiadają cechy artystyczne,

to może wybrałbym kilkanaście. To też jest kwestia dewaluacji obrazów w  czasie. Dzisiaj wszystko istnieje w pewnym kontekście, wszystko tak się rozwija, że bardzo często obrazy które wydawały mi się fajne parę lat temu, dzisiaj wydają mi się mało odkrywcze. Bardzo często bywa tak, że patrzę na swój obraz i nagle wiem, że to już kiedyś było. To nie jest kwestia świado-mych zapożyczeń, tylko odkrywam pewne rzeczy, które już były 40, 50 lat temu. Artystów jest bardzo wielu i to nie tylko w sztukach wizualnych. Idziesz do sklepu płytowego, w  którym jest ok. 100 tys. płyt i wszyscy ci ludzie świetnie grają. Tych zjawisk artystycznych dobrej jakości jest cała masa i  tylko czas weryfikuje, czy coś jest tylko dobrą jakością, czy w tym jest jeszcze coś ponad.

M.M-K.: W takim razie co trzeba zrobić, żeby być artystą?

Z. B.: Ja wolałbym się nazwać malarzem, ale jeżeli już operujemy tym terminem, to mieć ciekawe życie czyli być życia ciekawym. A żeby takie mieć, trzeba się trochę nacierpieć i napra-cować. Rozbudowywanie możliwości percepcyj-nych wobec świata to jest ciągła praca, bo musisz ciągle obserwować i ciągle się uczyć rzeczy, które obserwujesz na nowo. Człowiek jest wtedy wyczu-lony na rzeczywistość, stale odbiera nowe bodźce, od pewnego momentu analizuje bez przerwy otaczający go świat. To nie zawsze prowadzi do szczęścia, ale z drugiej strony w czasie swojego życia jesteśmy w stanie poznać pięć razy więcej tego życia niż ktoś, kto nie potrafi funkcjonować w ten sposób.

2010 r. | olej na płótnie | 136 × 190 cm

1 artSOSN

Page 4: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Traktując powieść „Korzeniec” Zbigniewa Białasa, jako infor-mator na temat Sosnowca sprzed niemal stu lat, można pokusić się o  historyczno-topo-graficzny mini przewodnik po mieście i  wybrać się na spacer

śladami jego bohaterów.

Wędrówkę zaczynamy od ulicy Żytniej.

Jest to urokliwa uliczka z  licznymi knajp-kami i sklepikami na sosnowieckiej Pogoni. Pod numerem 16 mieści się dom, który w  posadzkę klatki schodowej wmuro-wany ma kafelek z  napisem „A. Korzeniec Sosnowice”. To właśnie ta płytka stała się impulsem do napisania powieści. Alojzy Korzeniec po ukończeniu posadzki prze-mieszcza się na pobliską ulicę Orlą i  stąd odjeżdża dorożką. Do Orlej dojdziemy

w kilka minut.

Z  Orlej skręcamy w  ulicę Żeromskiego. Dietlowie założyli tu w  końcu XIX wieku fabrykę wełny czesankowej, po wojnie znanej jako Politex. Zbudowali też cały zespół patronacki z  parkiem, fabryką, osiedlem robotniczym, szkołą oraz kościołem ewan-gelickim. Rodzina w znaczący sposób wpły-nęła na rozwój miasta. Neoromantyczny

park, gdzie beztrosko spędzają czas powieściowi fabrykanci, początkowo otoczony był murem. Park udostępniono w 1945 roku, a  wkrótce wybudowano na jego terenie pływalnię i  halę sportową. Posiada on sześćdziesiąt gatunków krzewów i  drzew, z  czego kilka to pomniki przyrody. Uroku temu miejscu dodaje staw oraz glorieta zwana „Świątynią dumania” lub „Świątynią Sybilli”, która niestety popadła w ruinę.

Na skraju parku króluje Pałac Dietlów. Rodzina mieszkała w  nim aż do końca II wojny światowej, a później na blisko pół wieku ulokowano tu Państwową Szkołę Muzyczną. Od kilku lat rezydencja jest w  prywatnych rękach i  powoli odzyskuje dawny blask. Godne podziwu jest wnętrze pałacu urządzone w  różnych stylach: sala balowa i  buduar w  stylu neorokokowym, eklek-tyczny pokój fajkowy, neobarokowa jadalnia i  gabinet, klasycystyczny

salon, a  ponadto (jedyny taki w  Polsce) pokój kąpielowy, który można było oglądać w  melodramacie „Między ustami a  brze-giem pucharu” Karola Chodury i Zbigniewa Kuźmińskiego. Powieść Białasa ukazuje nam kilka scen pałacowego życia.

Następnie wystarczy dojść do końca ulicy Żeromskiego, by zobaczyć rozciągający się wzdłuż ulicy 3 Maja Park Sielecki. Na

jego miejscu istniał już wcześniej park otaczający niewielki zamek rycerski. Zamek Sielecki stoi do dziś na skraju parku i  obecnie pełni rolę Sosnowieckiego Centrum Sztuki. W  podziemiach Zamku funkcjonuje adekwatna nazwą Winiarnia U Renarda. W obecnej bowiem formie Park założył Hr. Renard. W okresie potęgi sosno-wieckiego przemysłu, kiedy zarządzał nim Ludwik Mauve, generalny dyrektor dóbr Gwarectwa Hr. Renarda, park został grun-townie zmodernizowany i  stał się idealnym miejscem do niedzielnego wypoczynku mieszkańców miasta. Okresowo nawet nazywał się Parkiem Mauvego. W  latach międzywojennych wstęp do parku był bile-towany, a  w  okresie PRL udostępniono go powszechnie budując basen, halę sportową i  amfiteatr. W  1967 roku w  centralnym punkcie parku postawiono pomnik Czynu Rewolucyjnego, który na wiele lat stał się symbolem miasta. Ponieważ, nie do końca słusznie, kojarzony był z  PRL-em, nowe władze rozebrały go na początku lat 90. XX wieku. Mistrz Korzeniec udaje się do Parku Sieleckiego, przejeżdżając obok Emmy.

Emma to XIX-wieczna walcownia blachy i  bieli cynkowej, założona przez Gustawa von Kramstę. Na ówczesne czasy (1864 rok) była to jedyna fabryka bieli cynkowej w Królestwie Polskim. Mimo krótkiej dzia-łalności zakładu, jego zabudowania wybu-rzono ostatecznie dopiero w  końcu lat 70. XX wieku. Na terenie tym stanął wówczas Centralny Węzeł Komunikacyjny, czyli popu-larne „ślimaki”, łączące Śródmieście z dziel-nicą Pogoń. Warto wspomnieć, że w zakła-dowych budynkach Emmy już w 1873 roku funkcjonował pierwszy amatorski teatr na terenie przyszłego miasta.

Przy ulicy 3 Maja 20, nieopodal dworca, wznosi się mały kościółek zwany kolejowym. Była to pierwsza świątynia wybudowana na terenie Sosnowca. Powstała w  1862 roku z  inicjatywy kolejarzy i mieszkańców. Już wcześniej w tym miejscu paulini odpra-wiali msze w  kamiennej grocie stojącej do dziś w  przykościelnym parku. Na uwagę zasługuje figura w  jej wnętrzu, sprowa-dzona z  Lourdes w  1904 roku. W  środku z  kolei warte uwagi są organy z  1864

Sosnowiec według „Korzeńca”

Brama przy Żytniej 16 foto: Paweł Więcławek

2artSOSN

Page 5: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Ćwierk, dziś patron placu przed budynkiem. Redagowano tu także „Kurier Zagłębia”, „Głos Zagłębia” oraz bulwarową „Torpedę”. W  budynku tym znajdowały się też słynna Szkoła Filologiczna Charłampowicza oraz Gimnazjum Żeńskie Matematyczno-Przyrodnicze Heleny Rzadkiewiczowej.

Kolejny budynek, który autor opisał, to Dęblińska 7. Tutaj na podłodze znajduje się kafelek autorstwa mistrza Alojzego, podobny do tego, który znajdziemy na Żytniej, co – jak się okazuje – nie jest obojętne dla fabuły. To chyba jedna z najpiękniejszych kamienic w  całym Sosnowcu. Posiada okazałą bryłę z modernistyczną fasadą. Nie sposób przejść koło niej obojętnie.

Z  tylnej części Placu Ćwierka wchodzimy w ulicę Kołłątaja. To z pewnością tutaj, pod numerem 3, języka esperanto uczyła na kursach panna Izabela, jedna z  bohaterek Białasa. Esperantyści w Sosnowcu działali wyjątkowo prężnie, po raz pierwszy zrzeszyli się już w  1906 roku dzięki inż. Sauterowi i  jego córce, choć wiadomo, że pojedynczo działali już kilka lat wcześniej. Pierwszy klub sympatyków tego języka powstał przy Warszawskiej 20.

Z Kołłątaja już rzut beretem na Czystą. To tutaj pod numerem 7 mieścił się cyrkuł poli-cyjny (komisariat), który zajął się sprawą mordu w „Korzeńcu”. Kamienica ta zasły-nęła ponadto z  „Kropli Mleka”, instytucji charytatywnej niosącej pomoc głodnym dzieciom. Otwarta w 1916 roku, przetrwała aż do 1940. Inicjatorem Kropli był m.in. dr Karol Zahorski, wybitny sosnowiecki lekarz, którego imię przez wiele lat patronowało nieistniejącemu już Szpitalowi Miejskiemu Nr 2 przy ulicy 3 Maja 33. Pod siódemką pracownię malarską miał też artysta Józef Wrzesiński, uczeń Jana Stanisławskiego. Dziś kamienica nie wyróżnia się niczym szczególnym, szarzeje jak inne wokół.

Stąd przechodzimy dosłownie kilka kroków i już jesteśmy w miejscu, gdzie pod adresem Krzywa 1 stała kiedyś kamienica. Mieszkał w  niej (i  pracował w  redakcji „Iskry”), jeden z  głównych bohaterów – redaktor Monsiorski. Krzywa to niewielka uliczka, przy której, w  jej najlepszych czasach, stały tylko trzy budynki, a  nazwę swoją zawdzięcza krzywemu kształtowi. Niestety po prawdziwej redakcji nie ma dziś śladu, a w jej miejscu stoi blok mieszkalny.

Dalej kierujemy się w  stronę ulicy Warszawskiej, dawniej Przejazdowej, która także zaznaczyła swoją obecność w  „Korzeńcu”. Po drodze mijamy uroczą kamieniczkę pod numerem 20, która gościła wspomniany już pierwszy ruch esperancki w mieście.

Następnie dochodzimy do kamienicy z  numerem 18, dawnej posiadłości żydow-skiej rodziny Binderów, położonej na rogu z  Modrzejowską. To właśnie tutaj Emma,

niemal po sąsiedzku, pod jedenastkę. Stanisław i  Bronisław Altmanowie byli popularni w  całym Zagłębiu Dąbrowskim. Zachowały się zdjęcia okolicznych fabryk, a  także licznych uroczystości miejskich ich autorstwa. Fotografowali „wszystko i wszę-dzie”. Ich zakład funkcjonował od 1898 roku aż do pierwszych lat II wojny świa-towej. 3 Maja 11 to także m.in. dawny hotel Kupiecki, potem Centralny, niezwykle luksu-sowy. Prowadził go Szaja Goldfein, starszy brat światowej sławy skrzypka, dyrygenta i  kompozytora, Paula Godwina. Godwin urodził się w  Sosnowcu w  1902 roku jako Pinkas Goldfein i  właśnie tutaj, w  hotelu brata, debiutował przed szerszą publiczno-ścią. W Sosnowcu gry na skrzypcach uczył się m.in. u  ojca Władysława Szpilmana, o którym wspomnimy przy okazji wizyty na ulicy Targowej. Godwin szybko wyjechał do Warszawy, a  następnie do Berlina by szli-fować swój talent. W  latach 20. i  30. XX wieku grał w  popularnej niemieckiej orkie-strze tanecznej Tanz-Orchester Paul Godwin. Był autorem muzyki m. in. do disneyow-skich produkcji. W  latach 30. Na stałe osiadł w Holandii. Po wojnie, w 1946 roku, w  kamienicy przez kilka miesięcy mieściła się Państwowa Szkoła Muzyczna, przenie-siona następnie do wspomnianego już Pałacu Dietla. Dziś mamy tu m.in. salon fryzjerski, Stowarzyszenie Aktywne Kobiety, oraz redakcję „Wiadomości Zagłębia”.

W  sąsiedniej kamienicy, pod numerem dziewiątym, rzeczywiście znajdowała się cukiernia Caffe Express, która wystą-piła w  powieści. Funkcjonowała tu jeszcze przed I wojną światową i cieszyła się dużą popularnością.

W  następnej w  tej pierzei kamienicy, pod adresem 3 Maja 7, znajdował się Skład Materiałów Aptecznych i  Perfumeria Mariana Jagiełłowicza, o  której wspomina niedomagający Monsiorski. Firma – według reklamy – istniała już od 1896 roku, ale nie wiadomo, czy dokładnie w tym miejscu. Z  kolei brat Mariana, Marceli, przez wiele lat prowadził aptekę przy dzisiejszej Dęblińskiej 1. Jagiełłowiczowie zdobyli farmaceutyczną renomę w  Sosnowcu. Aptekę z 3 Maja 7 w  latach 30. XX wieku przejęła przyrodnia córka Mariana, Wanda Byszewska–Dawiskibowa. Tutaj ponadto ordynowali wspomniani w  książce dentyści Jan Sulimierski oraz Jadwiga Michalewska.

Jeśli już została przytoczona kamienica przy Dęblińskiej 1, warto napisać o  niej coś więcej, odegrała bowiem ważną rolę w  historii miasta. W  powieści wymieniony jest introligator Jan Bajołek, który prowa-dził tu swój zakład, ale kamienica zasłynęła chyba głównie w dziedzinie mediów. W 1936 roku ulokowała się tu sosnowiecka rozgło-śnia Polskiego Radia Katowice, w  której audycję pt. „Zagłębiowska Godzina” prowadził dziennikarz i  poeta Konstanty

roku oraz figura Serca Jezusowego dłuta Pawła Turbasa z  Olkusza. Kościółek jest pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, natomiast parafia jest pod wezwa-niem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. U Białasa kościelna posadzka jest dziełem Alojzego Korzeńca.

Zatrzymajmy się kilka kroków dalej, po przeciwnej stronie ulicy. Przy 3 Maja 23 na dzisiejszym Placu Stulecia, czyli popularnej „patelni”, mieściła się Victoria. Restauracja stała się głównym miejscem spotkań powie-ściowej bohemy artystycznej. Urządzona była w hotelu o tej samej nazwie. Budynek niestety nie zachował się, ale historię miał bogatą. Wraz z  hotelem Warszawskim (mieszczącym się przy 3 Maja 19) stanowił pierwszy hotel w nadgranicznym Sosnowcu. Pod koniec XIX wieku, jeszcze jako hotel Poznański, należał do wspominanego już Ludwika Mauve, a  dzierżawiony był przez Mariana Dajkowskiego. W  1911 roku hotel wraz z  restauracją nabył Stanisław Zarzycki, człowiek legenda sosnowieckiego biznesu. Zarzycki hotelarskie doświadczenie nabył dzierżawiąc wcześniej wspomniany już hotel Warszawski. Trudnił się także handlem win, posiadał sklep kolonialny, a  wkrótce stał się właścicielem kamienicy przy ulicy Legionów 27, w której nawiasem mówiąc w 1927 roku gościł Józef Piłsudski, a po wojnie urodził i wychował się prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. Kamienica ta również dziś nie istnieje. Wracając jednak do Victorii, budynek szybko stał się ważnym obiektem handlowo-usługowym. W  latach 50. XX wieku został na kilka lat znacjona-lizowany, a  kiedy powrócił do właścicieli, niedługo cieszyli się oni rodzinną posiadło-ścią. W końcu lat 60. XX wieku, gdy przy-gotowywano się do odsłonięcia Pomnika Czynu Rewolucyjnego, wyburzono Victorię. Przedsiębiorczy Zarzyccy jednak posia-dali już kolejną kamienicę, stojącą do dziś przy Warszawskiej 1. Tu z  kolei w  latach 50. XX wieku mieszkał Jan Ciszewski, słynny sprawozdawca sportowy rodem z Sosnowca. Córka Stanisława Zarzyckiego to Kazimiera, uczennica Mehoffera, znana po wojnie z Grupy Zagłębie.

Obok Victorii mieściły się również nadmie-nione w książce „Pierwsze Polskie Zakłady Fotograficzne w  Zagłębiu Dąbrowskim” Leonarda Zalegi. Pierwsze oczywiście nie były, ale grunt to dobra reklama. Ambicją przedsiębiorcy było konkuro-wanie z  Pierwszorzędnym Zakładem Fotograficznym Braci Altman. Zalega był nie tylko wziętym fotografem, słynął także z  uczestnictwa w  Klubie Motocyklowym Zagłębia Dąbrowskiego.

Z kolei atelier Braci Altman znajdowało się nieopodal. W pierwszych latach działalności znajdowało się w kamienicy Porębowiczów, która stała na miejscu dzisiejszego bloku przy 3 Maja 15, później zakład przeniesiono

3 artSOSN

Page 6: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

powieściowa bona Dietlów, chodziła podczas wolnych dni do Teatru Kinematograficznego „Sfinks”. Właścicielami kina byli bracia Maks i Wilhelm Binderowie. Znajdowało się ono w przybudówce, do której wchodziło się przez podwórze, a od lat 30. XX wieku przez bramę dobudowanej kamienicy z  numerem 18a. Kino to zapisało się w  historii jako miejsce debiutu Jana Kiepury w 1923 roku. W okresie PRL działał tu klub spółdzielczy, w  którym czasem również wyświetlano filmy. W  latach 90. XX wieku, gdy zacho-wany był jeszcze dawny układ pomieszczeń, znajdował się tu sklep z meblami, a obecnie, już po przebudowie, jest tu sklep chiński. Z kolei w narożnej kamienicy Binderów znaj-duje się restauracja o  nazwie… „Sphinx”. Ciekawe, czy jej lokalizacja jest całkiem przypadkowa... Również tutaj do 1987  r. znajdował się fotoplastikon. Od 1948  r. jego właścicielem był Feliks Skurczyński, a następnie od 1971 r. jego syn Michał.

Pod dwunastką, przy samym Placu Stulecia, mieścił się hotel Metropol. Autor wspomina o  szyldzie rozpostartym pomiędzy górują-cymi po bokach bryły budynku szpicami,

które służyły lepszej widoczności hotelu przy mającej naturalne pierwszeństwo, konkurencyjnej Victorii. Napis rzeczywi-ście istniał, co da się dostrzec na starych pocztówkach. Właścicielem Metropolu był Franciszek Mazur.

Obok, pod dziesiątką, mieściła się pracownia sukien i  okryć damskich pod firmą Mademoiselle Angele, którą odwiedzała preferująca szyk paryski panna Izabela.

Nieco dalej, pod dwójką, znajdowała się tania jadłodajnia Pauliny Kowalczyk, która nocą stawała się domem publicznym. W  latach 30. XX wieku, w  miejscu tym otwarto kino Palace, które później, jako Roxy, Nowe Pokolenie, a  wreszcie Muza,

przetrwało najdłużej w Sosnowcu i  zostało zamknięte dopiero w  2005 roku. Dziś w  tym miejscu urządzona jest kawiarnia Muza Art Cafe. Ciekawe, czy bywalcy znają niechlubną przeszłość posesji przy Warszawskiej 2... W  „Korzeńcu” pozna-jemy też dentystów z Warszawskiej: Marię Mendelssohn i Marcelego Goldberga, który faktycznie przeniósł tu swój gabinet z ulicy Modrzejowskiej, a  także fryzjera Barona i  właściciela sklepu z  ogórkami i  kapustą kiszoną, Kerszenblata, jednak trudno dziś szukać domu, w którym handlował.

Warszawską przechodzimy w  ulicę Małachowskiego. Tu, w  kamienicy pod numerem piątym, położonej narożnie z  Targową, od 1910 roku znajdowała się Żeńska Szkoła Handlowa Józefy Siwikowej. Wkrótce upaństwowiono ją i  przemianowano na Żeńskie Gimnazjum im. Emilii Plater. Szkoła działała tu do 1933 roku, a  w  następnym przeniosła się do budynku przy obecnej ulicy Parkowej i  funkcjonuje w nim do dziś jako II Liceum Ogólnokształcące im. Emilii Plater. To właśnie na Małachowskiego pracowała

powieściowa esperantystka Izabela. Jej kolegą z grona pedagogicznego był Mikołaj Krylenko, który faktycznie przed I  wojna światową tu uczył. W  historii zapisał się jako bliski współpracownik Lenina i  m.in. Naczelny Dowódca Armii Czerwonej. Idąc dalej w  Targową, po lewej stronie mijamy kamienicę pod numerem szóstym, w której ordynował dentysta Kazimierz Libera.

Po drodze przecinamy ulicę Modrzejowską. Ten od zawsze główny trakt handlowy Sosnowca też znalazł się u Białasa. To tutaj, w Magazynie Mód Marii Galewskiej, również ubierała się nauczycielka z pensji Siwikowej, Izabela. Musiała mieć niezwykle wytworny gust, bo u Galewskiej stroiły się największe

damy ówczesnego Sosnowca. Produkowano tu suknie w szyku warszawskim i paryskim, no i podobno magazyn zatrudniał francuskie modystki. Poznajemy stąd jeszcze apte-karza Szpigla, który straszy swojego klienta felczerem Szwajcerem i  Warszawskim. Szwajcer przyjmował we wspomnianym już domu Binderów i  był jednocześnie fryzjerem. Henryk Warszawski natomiast, prócz medycznego fachu, posiadał też dzien-nikarski dryg i publikował w kilku lokalnych gazetach. Autor i stąd przybliża nam denty-stów, wymienianego już Marcelego Goldbera oraz Zofię Perelman.

Z  Modrzejowskiej niedaleko jest do ulicy Głowackiego. Wystarczy przejść kilka kroków Targową w  kierunku centrum handlowego Plaza i  skręcić wcześniej w  prawo. Niestety, ulica ta niczym dziś nie przypomina gwarnej Niemieckiej sprzed I  wojny światowej, która wówczas rozwijała się konkurencyjnie do pobli-skiej Modrzejowskiej. Funkcjonował tu hotel Niemiecki, w  którym powieściowy Lech-Leszka zajada zupę jarzynową. Właścicielem hotelu był I. Fuerstenberg a dzierżawcą M. Frudler. Ciekawostką jest, że na Głowackiego często przebywał Samuel Cygler, będziński malarz i  grafik, którego bliski krewny, Aaron Cygler, prowadził pod jedynką fabrykę płaszczy nieprzemakal-nych. Cygler związany był z  sosnowieckim ruchem wystawienniczym.

Wracając z  Głowackiego z  powrotem na Targową widzimy po lewej stronie dużą narożną kamienicę pod numerem 18. To właśnie tutaj w 1911 roku urodził się, także wspomniany w książce, wybitny kompozytor i  pianista, Władysław Szpilman. Stworzył on nie tylko znane szlagiery, był też pomy-słodawcą Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie. Sąsiadem Szpilmanów był Jakub Cymberknopf, znany jako Jakub Zim. Ten urodzony w  1920 roku malarz zdołał uciec z  transportu do Auschwitz i osiedlił się na stałe w Izraelu. Tam zdobył sławę i  uznanie stając się m.in. autorem wizerunku izraelskiego szekla.

Stoimy teraz przy centrum handlowym Plaza. Z  drugiej strony rozciąga się ulica Sienkiewicza, wcześniej zwana Polną. To tutaj mieściła się pracownia kafli arty-stycznych Jana Kredyckiego, który stał się głównym zawodowym konkurentem powie-ściowego Alojzego Korzeńca. Budynek niestety nie istnieje. Kredycki rzeczywi-ście był marką, a  jego kafle eksportowane były do całego Cesarstwa Rosyjskiego. Na lokalnym rynku znalazły się w  pała-cach fabrykantów oraz w  wielu kamieni-cach mieszczańskich. W  tym samym domu mieściła się firma Krakowianka przedsię-biorcy Kołtona, u którego jajka kupuje mały Janek Kiepura dla malarza Izaaka Liszego. Zarówno przyszły śpiewak operowy, jak i  malarz byli postaciami autentycznymi.

Hotel Victoria wg. „Spacerownika historycznego”*

4artSOSN

Page 7: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Kiepurę w rzeczywistości poznał cały świat, Lisze natomiast wyjechał do Paryża dosko-naląc tam swój impresjonistyczny warsztat.

Aby zobaczyć kolejny obiekt, wystarczy wejść w  ulicę Teatralną. To tutaj od stu czternastu lat stoi budynek teatru różnie w  różnych czasach nazywanego: Polski, Miejski, Zagłębia. Warto przy-pomnieć, że był to wówczas szósty teatr na ziemiach polskich, powstał tuż po tym w  Warszawie, Lwowie, Krakowie, Łodzi i  Poznaniu. „Korzeniec” przenosi nas w  czasie do Teatru Varietes, który założył Józef Kreczko w  swojej teatralnej restau-

racji. Na przestrzeni dziejów mieściły się tu różne instytucje tj. hotel Saski na piętrze, kino Wiktoria, wspomniana już restauracja z Teatrem Varietes, a także sala Trocadero, w której spotykała się śmietanka zagłębiow-skiej cyganerii artystycznej.

Jeśli pójdziemy Teatralną do końca, czyli do skrzyżowania z  ulicą Mierosławskiego (dawniej Graniczną), zobaczymy miejsce, gdzie usytuowana była świńska rampa. Handlowano tu trzoda chlewną i  bydłem, a nieprzyjemny zapach rozprzestrzeniał się na cała okolicę. Szczególnie przeszkadzał on widzom przedstawień w  pobliskim teatrze. Dziś mniej więcej w  tym właśnie miejscu stoją pawilony handlowe, gdzie w 1986 roku hucznie otwierano Supermarket, będący pierwszym wielkopowierzchniowym sklepem w Polsce.

Stąd niedaleko już do Dworca Południowego, wzniesionego w  1887 roku dla kolei Iwangrodzko-Dąbrowskiej. W tym miejscu do II wojny światowej rozciągała się dziel-nica biedy i przestępczości, Abisynia.

Z kolei niedaleko Abisynii odnajdziemy miejsce zwane Pruskimi Łąkami. Tuż za torami dawnej kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, po

obu stronach dzisiejszej ulicy Sobieskiego, biegnącej w stronę Szopienic, urządzony był tor hippiczny oraz stajnie policji konnej. To właśnie tutaj odbywa się romantyczna scena pomiędzy Alojzym i Jadwigą, a także chło-pięca bójka redaktora Monsiorskiego.

Ulicą Sobieskiego bez problemu dojdziemy do ulicy Piłsudskiego, od zawsze głównego traktu Starego Sosnowca, który zwano wcześniej ulicą Starososnowiecką. Tu pod numerem czterdziestym szóstym wznosi się urocza kamieniczka o fantazyjnej bryle, gdzie w  1905 roku Duszyńscy otworzyli Chrześcijańską Fabrykę Pasty do Obuwia, Atramentów i  Płynów pod firmą Gwiazda. Scena z  „Korzeńca” przypomina miesz-kańcom o  tym prężnym handlowo miejscu, znajdującym się przecież poza ścisłym centrum. Warto nadmienić choćby o aptece Celestyna Truszkowskiego prosperującej tutaj przez wiele lat, którą następnie prze-jęła jego żona Stefania, a w końcu, od czasów wojny, córka Anna. Drugą córką aptekarzy była Wanda Truszkowska, wybitna polska uczona, botanik i fitopatolog.

Towarzystwo Sportowe Union to sosno-wiecka filia Petersburskiego Union Petersburg założona przez Aleksandra Rene w 1908 roku, po dwóch latach nielegalnego „kopania”. Białas barwnie opisuje początki przyszłego Zagłębia Sosnowiec. Prymitywne boisko sportowe klubu naprawdę znajdowało się na rogu dzisiejszych ulic: Piłsudskiego i Swobodnej w dzielnicy Stary Sosnowiec.

Z  Piłsudskiego na Starym Sosnowcu wystarczy wejść w  Aleję Mireckiego, by dojść do jednej z najważniejszych sosnowiec-kich nekropolii. Obiekt składa się z czterech części, z  których każda reprezentuje inny obrządek religijny: katolicki, protestancki, prawosławny i żydowski. Spoczywa tu wielu wybitnych sosnowiczan. W  części ewan-gelickiej znajduje się mauzoleum Dietlów, gdzie leży powieściowy „król wełny”, czyli Heinrich Dietel. Po zwiedzeniu cmentarza wychodzimy na ulicę Grota-Roweckiego, skąd już łatwo dojdziemy na Żytnią z domem i  kafelkiem, od którego rozpoczęliśmy spacer i od którego Zbigniew Białas rozpo-czął swoją opowieść.

Na koniec można jeszcze wybrać się do Modrzejowa, dzielnicy w  której podczas zaborów znajdowało się przejście graniczne. Prusy z  Rosją łączył tu drewniany, ponad-dwustumetrowy most, w  miejscu którego dziś stoi most Unii Europejskiej. Tuż przy wejściu na most znajdowała się murowana celnica. Modrzejów dziś niczym nie przy-pomina już małego miasteczka sprzed lat, które zobrazował autor książki. A  było to jedno z  kilku wyjątkowych miasteczek żydowskich w  historii Polski, określane tak z  uwagi na brak świątyni chrześcijań-skiej. Charakterystyczny układ urbani-styczny dawnego miasta z  rynkiem w  jego centralnym punkcie został zdewastowany

po II wojnie światowej. Rynek otaczały drewniane chałupy ze specyficznymi podcie-niami. W  dzielnicy zachował się cmentarz żydowski z XVIII wieku. Modrzejów słynął też z  targów końskich, które odbywały się tu do około połowy XX wieku, a  przywilej

ten nadał miasteczku król Stanisław August Poniatowski. Modrzejów przyłączono do Sosnowca w  1915 roku. Jednocześnie, po likwidacji granicy na Przemszy, powoli zaczął tracić na znaczeniu. Dziś w miejscu rynku, jedynego zresztą w  Sosnowcu, stoi rondo, a  obecność tylko dwóch pierzei rynkowych wymaga wiedzy, by – oczami wyobraźni – dostrzec dawny urok małego, gwarnego miasteczka.

Anna Urgacz

*Dariusz Kmiotek Sosnowiec Spacerownik historyczny. Wydawnictwo Dikappa, Dąbrowa Górnicza 2011.

Albumowe wydanie pocztówek i  starych foto-grafii wraz z opisem i planem miasta. Znakomity przewodnik po dziejach Sosnowca.

Wystawa wyboru widokówek i fotografii z albumu w SCS-ZS od 7.01 do 4. 03 2012.

Pensja Siwikowej, róg Targowej i Małachowskiego Foto: Anna Urgacz

W kamienicy przy Dęblińskiej 7 Foto: Anna Urgacz

5 artSOSN

Page 8: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Architektura ZagłębiaMateriały IX Sesji Zagłębiowskiej, Sosnowiec 16-17 września 2010 roku” pod red. Mariana Kisiela i Pawła Majerskiego

W skład publikacji weszły następujące teksty:

Tomasz Taczewski: „Architektura społeczeń-stwa wiedzy – Muzeum Ziemi w dolinie Czarnej Przemszy”; Dariusz Rozmus: „O  znaczeniu ołowiu w  budownictwie. Kilka uwag w  świetle ostatnich odkryć średniowiecznych hut srebra i  ołowiu na terenie Zagłębia”; Damian Adamczak: „Drewniana architektura z Zagłębia Dąbrowskiego w  skansenie chorzowskim”; Ewa Chmielewska: „Osiedla patronackie – czynnik pejzażu Sosnowca”; Włodzimierz Wójcik: „Moje wspomnienia o  zagłębiowskich „domowych progach”, zagrodach i  sanktuariach”; Jacek Owczarek: „O konserwacji zabytków w Zagłębiu Dąbrowskim”; Katarzyna Zawadzka, Ryszard Szymonowicz: „Dzieje konserwacji Pałacu Dietla w  Sosnowcu”; Irena Kontny: „Kościoły miast zagłębiowskich do 1914 roku (Będzin, Czeladź, Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec)”; Jarosław Krajniewski: „Zamki nad Przemszą”; Anna Syska, Agnieszka Woźniakowska: „Osiedle robot-nicze Czeladź-Piaski”.

Najnowsze wydawnictwo Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Gustawa Daniłowskiego w  Sosnowcu stanowi zbiór tekstów powstałych

w  oparciu o  referaty przedstawione podczas ubiegłorocznej Sesji Zagłębiowskiej poświę-conej architekturze Zagłębia Dąbrowskiego. Niedoceniane zabytki architektoniczne okolicz-nych miast, pamięć przeszłości zaklęta w budyn-kach, agresja nowoczesności widoczna w  archi-tekturze i  urbanistyce Zagłębia - to tylko część zagadnień analizowanych przez autorów szkiców. O  kilku z  tych spraw pisaliśmy w  swoim czasie w  SOSNarcie. W  tym roku „jubileuszowa” X Sesja poświęcona była przyrodzie Zagłębia Dąbrowskiego.

Zakupu książek można dokonać w:

Dyrekcji Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sosnowcu

ul. Warszawska 6 tel./fax 32 266-46-59

Bibliotece Głównej

ul. Zegadłowicza 2/1 tel. 32 266-64-72

oraz wszystkich placówkach MBP na terenie miasta.

red.

Nagroda dla Jacka Rykały12 grudnia nagrodę artystyczną Marszałka Województwa Śląskiego 2011 za osiągnięcia w dziedzinie plastyki otrzymał sosnowiczanin Jacek Rykała.

Serdecznie gratulujemy!

Jacek Rykała jest doskonale znany czytelnikom naszego miesięcznika. Kilkakrotnie pokazy-waliśmy na naszych łamach prace tego wybit-nego artysty. Był wywiad i omówienie sztuki. Jacek Rykała wystawiał na całym świecie. Brał udział w Targach Sztuki m.in. w Niemczech,

Włoszech, Wielkiej Brytanii, USA, Japonii. Otrzymał liczne nagrody i wyróżnienia, a jego obrazy znajdują się w wielu muzeach w kraju i za granicą. Jest autorem spektaklu „Dom przezna-czony do wyburzenia” oraz sztuki „Mleczarnia”. O twórcy nakręcono kilka filmów. Odznaczony Medalem „Gloria Artis”. Oczekujemy premiery sztuki Jacka Rykały w Teatrze Zagłębia.

red. foto: Archiwum UM

Matka TeresaOsoba Matki Teresy Kierocińskiej od dawna inte-resuje wielu. Nie była to postać banalna. Nie bez przyczyny patronuje ulicy, przy której spędziła wiele lat swego życia. Dodajmy, że lat najważniej-szych, pełnych napięć i dramatów.

Teresie Kierocińskiej, Karmelitance, założycielce i  przełożonej Domu Zakonnego w  Sosnowcu poświęcona jest najnowsza publikacja wydana staraniem Związku Zagłębiowskiego..* To ważna książka, choć wyglądająca niepozornie. Ireneusz Łęczek, autor, jest dziennikarzem star-szego pokolenia wyspecjalizowanym w ostatnich latach w historii. Jest fachowcem dużej klasy i tu też nie zawodzi, jeśli chodzi o  dobór i  prezen-tację materiału faktograficznego. Odczuwam wszelako pewien niedosyt i  dyskomfort przy lekturze. Narracja niekiedy się rwie, można było nieco inaczej skomponować ten materiał i opowiedzieć bardziej, że tak powiem, potoczy-ście. To jednak drobiazg wobec faktów. Książka

stara się być zarysem monograficznym, a  nie hagiografią i  opowieścią ku zbudowaniu ewen-tualnych naśladowczyń bohaterki. Chociaż, z  drugiej strony stanowi przecież wzór godny naśladowania i  popularyzacji. Nasze młode miasto (sto kilka lat, to nic wobec historii) nie cierpi na nadmiar postaci pomnikowych, a Teresa Kierocińska na pewno na odegranie takiej roli zasługuje. Jest zresztą doceniana i wszystko na to wskazuje, że zapomnienie Jej nie grozi. Na użytek tych, którzy nie wiedzą, napiszę tylko, że kierowany przez Nią Dom Zakonny stał się w  latach okupacji hitlerowskiej prawdziwym azylem dla tych nielicznych dzieci, które udało się uratować z  miejscowego getta. Postarajcie się o  książkę i  przeczytajcie uważnie. Warto.

toko*Ireneusz Łęczek, Terasa Kierocińska i Jej czasy. Sosnowiec 2011.

6artSOSN

Page 9: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

WYDARZENIA OGÓLNOMIEJSKIEWIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY5.01, godz. 9.00-13.00ZESPÓŁ SZKÓŁ ARCHITEKTONICZNO-BUDOWLANYCH, UL. BRACI MIEROSZEWSKICH 42Warsztaty, kiermasze, licytacje, loteria.8.01AUTOBUS WOŚP z wolontariuszami i artystami.12.20 – Auchan14.00 - CH Plejada15.40 – CH Plaza20.00 –Plac Stulecia – Światełko do Nieba15.00-24.00 – Fantasy Park (CH Plaza) m. in. KABARET DNO, dyskoteka.

14.01, godz. 19.00KOŚCIÓŁ ŚW TOMASZA APOSTOŁA, POGOŃ UL. ORLARODZINNE KOLĘDOWANIE Z ARKĄ NOEGOProwadzenie: Robert „Litza” Friedrich.

MUZEUM W SOSNOWCU ul. Chemiczna 12, www.muzeum.org.pltel.(32) 363 45 10, 363 45 18 poniedziałek nieczynnewtorek 10.00-15.00środa 10.00-17.00czwartek 10.00-15.00piątek 10.00-15.00sobota 10.00-17.00niedziela 12.00-17.00

W Y S T A W Y C Z A S O W E

PLAKAT MUSI ŚPIEWAĆ Wystawa ze zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu jest wyborem 200 plakatów spośród ponad 400 prac eksponowanych wcześniej na wystawie w poznańskim muzeum. Prezentacja stanowi próbę prześledzenia rozwoju sztuki plakatowej na przestrzenie ponad stu lat, począwszy od końca XIX wieku, jako momentu narodzin we Francji samodzielnego gatunku – plakatu artystycznego, aż po realizacje pochodzące z ostatniej dekady XXI wieku. Plakat żywiołowo rozwijający się w ciągu swej historii i niezmiernie wzbogacając własny język wypowiedzi, zyskał ogromną siłę oddziaływania daleko wykraczającą poza jego czysto utylitarną funkcję – nośnika komunikatu od zleceniodawcy do odbiorcy. Stał się środkiem wyrazu treści bardziej złożonych, świadomie niejednoznacznych w odczycie i posiadających wiele pokładów interpretacyjnych, a nade wszystko noszących wyraźnie osobiste piętno artysty. Wśród zgromadzonych na wystawie prac pojawiają się nazwiska takich wczesnych twórców plakatu jak Alphons Mucha, czołowi przedstawiciele niemieckiego Jugendstilu i Secesji Wiedeńskiej, twórcy polskiego plakatu przedwojennego: Teodor Axentowicz, Juliusz Norblin, Tadeusz Gronowski. Drugą połowę XX wieku reprezentują prace artystów wywodzących się z ośrodków twórczych, które w tym czasie wypracowały własny tylko im właściwy język przekazu graficznego – plakaty szwajcarskie, japońskie, francuskie i niemieckie oraz przykłady znakomitych realizacji przedstawicieli polskiej szkoły plakatu jak chociażby Henryka Tomaszewskiego, Jana Lenicy, Waldemara Świerzego, Jana Młodożeńca.Prace prezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów Galerii Plakatu i Disignu Muzeum Narodowego w Poznaniu, które jest współorganizatorem ekspozycji. Wystawa czynna od 20 stycznia do 10 marca 2012 roku

MUZYKA W OKUPOWANEJ POLSCE 1939-1945. W SETNĄ ROCZNICĘ URODZIN WŁADYSŁAWA SZPILMANA Wystawa ukazuje życie muzyczne w Polsce w latach wojny. Prezentuje losy muzyków, muzykologów, producentów muzycznych i krytyków na podstawie pamiętników, relacji świadków, wierszy, piosenek, obrazów, zapisów dźwiękowych i nagrań filmowych. Przedstawia różne formy muzykowania, siłę muzyki i ważną rolę jaką odegrała wtedy w społeczeństwie. Ukazuje także dramatyczny przebieg i następstwa „polityki kulturalnej” prowadzonej przez nazistów i cyniczny sposób wykorzystywania muzyki w czasach totalitarnego despotyzmu.Ważna część ekspozycji poświęcona jest tragicznej historii dziś zapomnianych polskich artystów pochodzenia żydowskiego, więźniów gett i obozów koncentracyjnych, z których większość nie przeżyła Holocaustu. Życie muzyczne w tym trudnym okresie, kiedy ginęły miliony polskich obywateli, było świadectwem odwagi, solidarności i gotowości do poświęceń wielu artystów, czego przykładem jest między innymi postawa urodzonego w Sosnowcu Władysława Szpilmana. Muzyka była dla prześladowanych oparciem a czasami nawet ocaleniem, jak w przypadku Szymona Laksa, który przeżył obóz Auschwitz-Birkenau dzięki temu, że był dyrygentem orkiestry.Wystawa przybliża szerokiej publiczności ten ważny, lecz do tej pory obecny tylko w specjalistycznych opracowaniach temat i umożliwia kształtowanie dialogu między narodami i pokoleniami w duchu tolerancji. Wystawa czynna do 15 stycznia 2012 roku

Z a p r a s z a m y n a ś w i ę t o f o t o g r a f i i i f o t o g r a f u j ą c y c h .

10 – 11 I 2012 r. godz. 17.0010 I (wtorek) godz. 17.00otwarcie wystawy grup oraz stowarzyszeń fotograficznych, działających w naszym mieście, regionie i innych częściach Polski.

- prezentacja filmów animowanych, powstałych na Warsztatach Fotografii Poklatkowej, które odbyły się w Galerii Extravagance Sosnowieckiego Centrum Sztuki – Zamek Sielecki pod kierunkiem dr. Janusza Musiała

godz. 17.30 – 19.00KONSULTACJE FOTOGRAFICZNE dla amatorów i zawodowców poprowadzą: Katarzyna Łata-Wrona, prezes ZPAF Okręgu Śląskiego oraz Zbigniew Podsiadło, prezes ZPAF Okręgu Górskiego. Prosimy o przynoszenie zdjęć swojego autorstwa – najlepsze zostaną wyeksponowane na wystawie, towarzyszącej Dniom Fotografii.

11 I (środa) godz. 17.00PREZENTACJA MULTIMEDIALNA: „Fotografia dla operatorów telewizyjnych i filmowych - wariant Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pracownia podstaw sztuki fotografii” - adiunkt, dr hab. Jakub Byrczek.

Dr hab. Jakub Byrczek prowadzi zajęcia z podstaw fotografii w Wydziale od 1982roku. Od 2000 roku prowadzi też tzw. „szkołę widzenia” w kilku ośrodkach kultury oraz seminaria w schronisku górskim „Samotnia” w Karpaczu (Karkonosze) m.in. dla studentów U.Śl.W.R.i TV. Od 2000 roku, do przedmiotu wprowadza zagadnienia z psychofizjologii widzenia pod nazwą „sztuka widzenia”

godz. 18.30-19.30prezentacja filmów animowanych, powstałych na Warsztatach Fotografii Poklatkowej, które odbyły się w Galerii Extravagance Sosnowieckiego Centrum Sztuki – Zamek Sielecki pod kierunkiem dr. Janusza Musiała

STYCZEŃ

2012

Page 10: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

586 DNI STANU WOJENNEGOWystawa przedstawia archiwalne dokumenty, relacje świadków, fotografie, które rejestrują przebieg stanu wojennego w Polsce od jego wprowadzenia w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., zawieszenia 31 grudnia 1982 r., do odwołania 22 lipca 1983 r. Czas ten został pokazany oczyma uczestników wydarzeń, poprzez relacje świadków i opis historyczny. Ważne miejsce zajmują materiały, które dotyczą obecnego województwa śląskiego, dawniej katowickiego. Szczególnie podkreślone zostały wydarzenia jakie miały miejsce 16 grudnia 1981 r. w kopalni „Wujek” w Katowicach, gdzie zastrzelonych zostało 9 górników, a 21 zostało rannych. Ekspozycję przygotowało Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.Wystawa czynna do 15 stycznia 2012 roku

POLSKIE LATA SZEŚĆDZIESIĄTE Wystawa prezentuje osiągnięcia polskiej kultury i sztuki II połowy lat 50. i całej dekady lat 60. XX w. Przełomowym wydarzeniem dla artystów była Ogólnopolska Wystawa Młodej Plastyki „Przeciw wojnie – przeciw faszyzmowi”, która odbyła się w 1955 r. w warszawskim Arsenale. Wtedy nastąpił oficjalny odwrót od socrealizmu, a polscy artyści włączyli się w nurt sztuki awangardowej. Ekspozycja prezentuje prace kilku uczestników Arsenału: Jerzego Tchórzewskiego, Teresy Pągowskiej i Jana Lebensteina. Jest to również okres rozwoju polskiej szkoły plakatu. Pokazujemy prace najlepszych twórców: Franciszka Starowieyskiego, Henryka Tomaszewskiego, Jana Młodożeńca. Możemy zobaczyć m. in. plakat do słynnego przedstawienia „Dziadów” w Teatrze Narodowym w 1968 r.Rodzimą piosenkę ilustrują plakaty z festiwali piosenki w Opolu, a na okładkach płyt pojawiają się ówcześni idole. Absurdy dnia codziennego obnażają karykatury Eryka Lipińskiego, Szymona Kobylińskiego, Maji Berezowskiej, Zbigniewa Lengrena. Znaczną grupę obiektów stanowią przykład wzornictwa przemysłowego o charakterystycznej dla lat 60. opływowej, niespokojnej linii. Prezentujemy tkaninę dekoracyjną autorstwa Magdaleny Abakanowicz i Jolanty Owidzkiej oraz użytkową - próbki łódzkich zakładów włókienniczych, ukazujące pełny zakres wzornictwa ówczesnej produkcji. Pokazujemy także charakterystyczne ubiory i dodatki m. in. płaszcz ortalionowy i męską koszulę non-iron. Na ekspozycji znajdują się meble i sprzęt gospodarstwa domowego: pralka „Frania”, telewizor

„Koral”, gramofon „Bambino”, radio „Ramona”. Przypominamy jak wyglądały ówczesne środki płatnicze, opakowania słodyczy i napojów. Eksponaty pochodzą z 14 muzeów z całej Polski, kolekcji prywatnych, zbiorów własnych.

Wystawa czynna do 8 stycznia 2012.

MIEJSKI KLUB IM. JANA KIEPURYul. Będzińska 6, 41-200 Sosnowiectel /fax 32 291-39-48www.kiepura.pl

2-31.01., ul. Będzińska 65, Energetyczne Centrum Kultury, główny holPLENERY 2011- Wystawa poplenerowa Grupy Plastycznej Relacje W wystawie swoje prace zaprezentują: Aleksandra Bogus, Jadwiga Franczewska, Adrian Franczewski, Urszula Jurak, Jerzy Lisek, Teresa Małecka, Małgorzata Małkiewicz, Teresa Nalepa, Elżbieta Pijewska, Anna Rozenau, Regina Sapińska, Irena Słabiak, Edward Trzaskalski, Malwina Wojtala, Elżbieta Zawadzka, Zbigniew Zdzienicki.Wstęp wolny.

9.01., godz. 18.00 ul. Będzińska 65, Energetyczne Centrum Kultury,PLENERY 2011 - Wernisaż wystawy poplenerowej Grupy Plastycznej Relacje. Wernisaż uświetni występ Kwartetu smyczkowego Filharmonii Śląskiej.Wykonawcy:Andrzej Rudny - I skrzypce, Jakub Łysik - II skrzypce, Szymon Stolchniol – altówka, Jacek Gwizdon – wiolonczela.Inspiracje do prezentowanych na wystawie prac stanowiły plenery: wakacyjny w Busku Zdroju, jesienny w Pszczynie oraz indywidualne wyjazdy w plener członków Grupy. Na przestrzeni 14. lat istnienia Grupy jest to czwarta wystawa. Inspiracje do wcześniejszych ekspozycji stanowiły wyjazdy do Krynicy, Szymbarku, Pilicy i Strumienia. Wystawą PLENERY 2011 Grupa rozpocznie 15. jubileuszowy rok działalności.Wstęp wolny.

13.01., godz.18.00 ul. Będzińska 6Najpiękniejsze kolędy w wykonaniu zespołów: Kiepurki i I to się ceni, działających przy Miejskim Klubie im. Jana Kiepury. Aleksandra Jabłońska - Błokowska - prowadzenie koncertuWstęp wolny.

16.01., godz.18.00 ul. Będzińska 65, Energetyczne Centrum Kultury,Koncert Karnawałowy w wykonaniu Śląskiej Orkiestry KameralnejWykonawcy:Szymon Bywalec – dyrygent, Iwona Socha – sopran, Adam Sobierajski – tenor, Dariusz Zboch – aranżacje. Kamila Kiełbińska – prowadzenie.W programie:Najpiękniejsze arie i duety operowe, operetkowe i musicalowe.Bilety w cenie: 25 zł - normalny, 20 zł - ulgowy.

23.01., godz.18.00 ul. Będzińska 6, „Coś zupełnie nowego… czego jeszcze nie widzieliście…”- wieczór kabaretu

w wykonaniu Teatru Umownego pod dyrekcją artystyczną Szczepana Dyrki.Obserwacje codzienności przekonują nas, że życie samo wciąż podsuwa tematykę skeczy… stąd program jest oparty na tym co widać naokoło każdego z nas… Relacje rodzinne, zachowania i przyzwyczajenia Polaków, sceny szkolne a wszystko podlane sporą dawką absurdu daje dużo (mamy nadzieję) zdrowego śmiechu… a śmiać się można ze wszystkiego. Obsada: Aleksandra Stępińska, Natalia Zatorska, Karolina Bartela, Angelika Podkowa, Maciej Piórek, Damian Rogalski, Przemek Paleczek Gościnnie: Klaudia Kardyś, Mateusz Panyło, Adrian Radej, Jacek Kulesa (absolwenci I Liceum)Kabaret UMOWNY wygrał X Przegląd Kabaretów Szkolnych w Zabrzu 2011.Zdobył Wyróżnienie na II Śląskim Przeglądzie Kabaretowym Mohumorek II w Siemianowicach Śląskich 2011.Po występie degustacja Ociosanowych ciastek.Wstęp wolny.

30.01 - 10.02.2012 r. Ferie zimowe z  Miejskim Klubem im. Jana Kiepury w Sosnowcuszczegółowy harmonogram atrakcji dla dzieci i młodzieży dostępny będzie po 15. stycznia na stronach www.kiepura.pl oraz pod nr telefonu 32 788 33 60

TEATR ZAGŁĘBIAul. Teatralna 4, 41- 200 SosnowiecBiuro Obsługi Widza tel.032 266-11-27Sekretariat tel. 32 266-07-91

7.01., godz. 18.00MICHAŁ WALCZAK – „PIASKOWNICA” – PREMIERA8.01, godz. 18.00Michał Walczak – „Piaskownica” – abon. ważne10.01., godz. 10.00„Królewna Śnieżka” – wg baśni Braci Grimm11.01., godz. 10.00„Królewna Śnieżka” – wg baśni Braci Grimm12.01., godz. 19.00Michał Walczak – „Piaskownica” 14.01., godz. 18.00Teatr Polski z Bielska – „Hotel Nowy Świat” – abon. ważne15.01., godz. 18.00J. Chapman, D. Freeman – „Prywatna klinika” – abon. ważne17.01., godz. 10.00Aleksander Fredro – „Zemsta” – Teatr Nowy z Zabrza18.01., godz. 10.00„Królewna Śnieżka” – wg baśni Braci Grimm19.01., godz. 19.00Jan Szurmiej – „Cymes! Cymes!”21.01., godz. 18.00Dorota Masłowska – „Między nami dobrze jest” – abon. ważne22.01., godz. 18.00Dorota Masłowska – „Między nami dobrze jest” – abon. ważne24.01., godz. 10.00Sławomir Mrożek – „Tango”25.01., godz. 10.00Michał Walczak – „Piaskownica” 26.01., godz. 19.00Eugene Ionesco – „Łysa Śpiewaczka”28.01., godz. 18.00Zbigniew Książek – „Sztuka kochania czyli sceny dla dorosłych” – abon. ważne29.01., godz. 18.00J. Chapman, D. Freeman – „Prywatna klinika” – abon. ważne

SOSNOWIECKIE CENTRUM SZTUKI - ZAMEK SIELECKI 

ul. Zamkowa 2, 41-211 Sosnowiectel. 32 296-30-27, tel/fax 032 266-38-42e-mail:[email protected] www.zameksielecki.plZapraszamy od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 19.00, sobota i niedziela od 15.00 do 19.00.

WYSTAWY Galeria Extravagance

14.01., godz. 18.00 WERNISAŻ WYSTAWY „ZBIGNIEW BLUKACZ. PUNKT WIDZENIA”.Z okazji jubileuszu 20-lecia Galerii Extravagance otwarcie wystawy malarstwa artysty, którego wystawa 20 lat temu zainagurowała działalność Galerii. Zbigniew Blukacz jest wybitnym malarzem i pedagogiem. W swojej twórczości stale poszukuje, otwiera się na świat zewnętrznych bodźców, eksploruje pola własnej wrażliwości. Przykłada wielką wagę do warstwy warsztatowej malarstwa. Odważnie podejmuje nowe tematy, kierując się ciekawością świata i wiarą w możliwości sztuki. Na wystawie będą eksponowane jego najnowsze dzieła.Kurator wystawy: Małgorzata Malinowska-KlimekWernisaż uświetni minirecital duetu: PEDRO Y MARI.

Page 11: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

586 DNI STANU WOJENNEGOWystawa przedstawia archiwalne dokumenty, relacje świadków, fotografie, które rejestrują przebieg stanu wojennego w Polsce od jego wprowadzenia w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., zawieszenia 31 grudnia 1982 r., do odwołania 22 lipca 1983 r. Czas ten został pokazany oczyma uczestników wydarzeń, poprzez relacje świadków i opis historyczny. Ważne miejsce zajmują materiały, które dotyczą obecnego województwa śląskiego, dawniej katowickiego. Szczególnie podkreślone zostały wydarzenia jakie miały miejsce 16 grudnia 1981 r. w kopalni „Wujek” w Katowicach, gdzie zastrzelonych zostało 9 górników, a 21 zostało rannych. Ekspozycję przygotowało Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.Wystawa czynna do 15 stycznia 2012 roku

POLSKIE LATA SZEŚĆDZIESIĄTE Wystawa prezentuje osiągnięcia polskiej kultury i sztuki II połowy lat 50. i całej dekady lat 60. XX w. Przełomowym wydarzeniem dla artystów była Ogólnopolska Wystawa Młodej Plastyki „Przeciw wojnie – przeciw faszyzmowi”, która odbyła się w 1955 r. w warszawskim Arsenale. Wtedy nastąpił oficjalny odwrót od socrealizmu, a polscy artyści włączyli się w nurt sztuki awangardowej. Ekspozycja prezentuje prace kilku uczestników Arsenału: Jerzego Tchórzewskiego, Teresy Pągowskiej i Jana Lebensteina. Jest to również okres rozwoju polskiej szkoły plakatu. Pokazujemy prace najlepszych twórców: Franciszka Starowieyskiego, Henryka Tomaszewskiego, Jana Młodożeńca. Możemy zobaczyć m. in. plakat do słynnego przedstawienia „Dziadów” w Teatrze Narodowym w 1968 r.Rodzimą piosenkę ilustrują plakaty z festiwali piosenki w Opolu, a na okładkach płyt pojawiają się ówcześni idole. Absurdy dnia codziennego obnażają karykatury Eryka Lipińskiego, Szymona Kobylińskiego, Maji Berezowskiej, Zbigniewa Lengrena. Znaczną grupę obiektów stanowią przykład wzornictwa przemysłowego o charakterystycznej dla lat 60. opływowej, niespokojnej linii. Prezentujemy tkaninę dekoracyjną autorstwa Magdaleny Abakanowicz i Jolanty Owidzkiej oraz użytkową - próbki łódzkich zakładów włókienniczych, ukazujące pełny zakres wzornictwa ówczesnej produkcji. Pokazujemy także charakterystyczne ubiory i dodatki m. in. płaszcz ortalionowy i męską koszulę non-iron. Na ekspozycji znajdują się meble i sprzęt gospodarstwa domowego: pralka „Frania”, telewizor

„Koral”, gramofon „Bambino”, radio „Ramona”. Przypominamy jak wyglądały ówczesne środki płatnicze, opakowania słodyczy i napojów. Eksponaty pochodzą z 14 muzeów z całej Polski, kolekcji prywatnych, zbiorów własnych.

Wystawa czynna do 8 stycznia 2012.

MIEJSKI KLUB IM. JANA KIEPURYul. Będzińska 6, 41-200 Sosnowiectel /fax 32 291-39-48www.kiepura.pl

2-31.01., ul. Będzińska 65, Energetyczne Centrum Kultury, główny holPLENERY 2011- Wystawa poplenerowa Grupy Plastycznej Relacje W wystawie swoje prace zaprezentują: Aleksandra Bogus, Jadwiga Franczewska, Adrian Franczewski, Urszula Jurak, Jerzy Lisek, Teresa Małecka, Małgorzata Małkiewicz, Teresa Nalepa, Elżbieta Pijewska, Anna Rozenau, Regina Sapińska, Irena Słabiak, Edward Trzaskalski, Malwina Wojtala, Elżbieta Zawadzka, Zbigniew Zdzienicki.Wstęp wolny.

9.01., godz. 18.00 ul. Będzińska 65, Energetyczne Centrum Kultury,PLENERY 2011 - Wernisaż wystawy poplenerowej Grupy Plastycznej Relacje. Wernisaż uświetni występ Kwartetu smyczkowego Filharmonii Śląskiej.Wykonawcy:Andrzej Rudny - I skrzypce, Jakub Łysik - II skrzypce, Szymon Stolchniol – altówka, Jacek Gwizdon – wiolonczela.Inspiracje do prezentowanych na wystawie prac stanowiły plenery: wakacyjny w Busku Zdroju, jesienny w Pszczynie oraz indywidualne wyjazdy w plener członków Grupy. Na przestrzeni 14. lat istnienia Grupy jest to czwarta wystawa. Inspiracje do wcześniejszych ekspozycji stanowiły wyjazdy do Krynicy, Szymbarku, Pilicy i Strumienia. Wystawą PLENERY 2011 Grupa rozpocznie 15. jubileuszowy rok działalności.Wstęp wolny.

13.01., godz.18.00 ul. Będzińska 6Najpiękniejsze kolędy w wykonaniu zespołów: Kiepurki i I to się ceni, działających przy Miejskim Klubie im. Jana Kiepury. Aleksandra Jabłońska - Błokowska - prowadzenie koncertuWstęp wolny.

16.01., godz.18.00 ul. Będzińska 65, Energetyczne Centrum Kultury,Koncert Karnawałowy w wykonaniu Śląskiej Orkiestry KameralnejWykonawcy:Szymon Bywalec – dyrygent, Iwona Socha – sopran, Adam Sobierajski – tenor, Dariusz Zboch – aranżacje. Kamila Kiełbińska – prowadzenie.W programie:Najpiękniejsze arie i duety operowe, operetkowe i musicalowe.Bilety w cenie: 25 zł - normalny, 20 zł - ulgowy.

23.01., godz.18.00 ul. Będzińska 6, „Coś zupełnie nowego… czego jeszcze nie widzieliście…”- wieczór kabaretu

w wykonaniu Teatru Umownego pod dyrekcją artystyczną Szczepana Dyrki.Obserwacje codzienności przekonują nas, że życie samo wciąż podsuwa tematykę skeczy… stąd program jest oparty na tym co widać naokoło każdego z nas… Relacje rodzinne, zachowania i przyzwyczajenia Polaków, sceny szkolne a wszystko podlane sporą dawką absurdu daje dużo (mamy nadzieję) zdrowego śmiechu… a śmiać się można ze wszystkiego. Obsada: Aleksandra Stępińska, Natalia Zatorska, Karolina Bartela, Angelika Podkowa, Maciej Piórek, Damian Rogalski, Przemek Paleczek Gościnnie: Klaudia Kardyś, Mateusz Panyło, Adrian Radej, Jacek Kulesa (absolwenci I Liceum)Kabaret UMOWNY wygrał X Przegląd Kabaretów Szkolnych w Zabrzu 2011.Zdobył Wyróżnienie na II Śląskim Przeglądzie Kabaretowym Mohumorek II w Siemianowicach Śląskich 2011.Po występie degustacja Ociosanowych ciastek.Wstęp wolny.

30.01 - 10.02.2012 r. Ferie zimowe z  Miejskim Klubem im. Jana Kiepury w Sosnowcuszczegółowy harmonogram atrakcji dla dzieci i młodzieży dostępny będzie po 15. stycznia na stronach www.kiepura.pl oraz pod nr telefonu 32 788 33 60

TEATR ZAGŁĘBIAul. Teatralna 4, 41- 200 SosnowiecBiuro Obsługi Widza tel.032 266-11-27Sekretariat tel. 32 266-07-91

7.01., godz. 18.00MICHAŁ WALCZAK – „PIASKOWNICA” – PREMIERA8.01, godz. 18.00Michał Walczak – „Piaskownica” – abon. ważne10.01., godz. 10.00„Królewna Śnieżka” – wg baśni Braci Grimm11.01., godz. 10.00„Królewna Śnieżka” – wg baśni Braci Grimm12.01., godz. 19.00Michał Walczak – „Piaskownica” 14.01., godz. 18.00Teatr Polski z Bielska – „Hotel Nowy Świat” – abon. ważne15.01., godz. 18.00J. Chapman, D. Freeman – „Prywatna klinika” – abon. ważne17.01., godz. 10.00Aleksander Fredro – „Zemsta” – Teatr Nowy z Zabrza18.01., godz. 10.00„Królewna Śnieżka” – wg baśni Braci Grimm19.01., godz. 19.00Jan Szurmiej – „Cymes! Cymes!”21.01., godz. 18.00Dorota Masłowska – „Między nami dobrze jest” – abon. ważne22.01., godz. 18.00Dorota Masłowska – „Między nami dobrze jest” – abon. ważne24.01., godz. 10.00Sławomir Mrożek – „Tango”25.01., godz. 10.00Michał Walczak – „Piaskownica” 26.01., godz. 19.00Eugene Ionesco – „Łysa Śpiewaczka”28.01., godz. 18.00Zbigniew Książek – „Sztuka kochania czyli sceny dla dorosłych” – abon. ważne29.01., godz. 18.00J. Chapman, D. Freeman – „Prywatna klinika” – abon. ważne

SOSNOWIECKIE CENTRUM SZTUKI - ZAMEK SIELECKI 

ul. Zamkowa 2, 41-211 Sosnowiectel. 32 296-30-27, tel/fax 032 266-38-42e-mail:[email protected] www.zameksielecki.plZapraszamy od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 19.00, sobota i niedziela od 15.00 do 19.00.

WYSTAWY Galeria Extravagance

14.01., godz. 18.00 WERNISAŻ WYSTAWY „ZBIGNIEW BLUKACZ. PUNKT WIDZENIA”.Z okazji jubileuszu 20-lecia Galerii Extravagance otwarcie wystawy malarstwa artysty, którego wystawa 20 lat temu zainagurowała działalność Galerii. Zbigniew Blukacz jest wybitnym malarzem i pedagogiem. W swojej twórczości stale poszukuje, otwiera się na świat zewnętrznych bodźców, eksploruje pola własnej wrażliwości. Przykłada wielką wagę do warstwy warsztatowej malarstwa. Odważnie podejmuje nowe tematy, kierując się ciekawością świata i wiarą w możliwości sztuki. Na wystawie będą eksponowane jego najnowsze dzieła.Kurator wystawy: Małgorzata Malinowska-KlimekWernisaż uświetni minirecital duetu: PEDRO Y MARI.

Maria Kudełka - wokal / flet poprzeczny / instrumenty perkusyjne / (shaker, guiro) Piotr Kudełka – gitara.Kompozycje smooth jazz, latin jazz, swing oraz bossa-nova. W programie m.in:

“Summertime” – muzyka: GERSHWIN George, słowa: HEYWARD DuBose, “My funny valentine” – muzyka: RODGERS Richard, słowa: HART Lorenz, “Wade in the water” – CASSIDY Eva, “Roxanne” - The Police/Sting, “Smooth Operator” – Sade, “Stand by me”- Ben E. King, “Songbird” - E.Cassidy.Na wernisaż wstęp wolny. Wstęp na wystawę 2.50 zł. W poniedziałki wstęp wolny.

Do 08.01. „Spotkania” XIV Sosnowieckie Spotkania Artystyczne - Plener Plastyczny.Kurator pleneru: Małgorzata Malinowska - Klimek.Artyści, uczestnicy pleneru: Judyta Bernaś, Czesław Gałużny, Katarzyna Gielecka, Karolina Kindler-Skowronek, Izabela Kita, Janina Kraupe, Janusz Musiał, Łukasz Obałek, Georgij Safronow, Rafał Stępniak, Ireneusz Walczak, Joanna Zdzienicka. Wstęp na wystawę 2.50 zł. W poniedziałki wstęp wolny.

WYSTAWYDział Regionalny

05.01., godz. 18.00 Wernisaż wystawy pt.: „Sosnowiec – historyczny spacer po mieście”. Jest to wystawa ukazująca miasto z przełomu XIX i XX wieku oraz z lat późniejszych. Pozwoli ona śledzić zmiany jakie zaszły w jego architekturze i układzie urbanistycznym. Młodszym pokoleniom umożliwi poznanie miasta przodków, a dojrzałym wrócić do czasów swojej młodości. Wystawa towarzyszy obchodom 110 - lecia miasta.Wystawie towarzyszą: Publikacja pt „Sosnowiec. Spacerownik historyczny.”Wystawa powstała przy współpracy z Dariuszem Kmiotkiem, wydawnictwo DIKAPPA. Wystawa trwa 7.01.- 4.03.2012 r.Na wernisaż wstęp wolny. Wstęp na wystawę 2.50 zł. Poniedziałki wstęp wolny.

18.01., godz. 17.00 - wykład pt. „Sosnowiec – nostalgiczna wędrówka po mieście.”- prowadzi Rafał Bryła – historyk.

KONCERTY

20.01., godz. 18.00 IncarNations: „Radio Retro”to projekt założony w 2005 roku przez Maję Kleszcz i Wojtka Krzaka (artyści związani z Kapelą ze Wsi Warszawa), ich fascynacje muzyczne sięgają w głąb bluesa, folku, gipsy swingu, reggae, hip-hopu, soulu czy jazzu. Niezwykły klimat piosenek takich jak: „Mów do mnie jeszcze”, „Daj mi tę noc”. IncarNations to skuteczne połączenie kultury popularnej z wartościami artystycznymi oraz znakomita interpretacja wokalna. Radio Retro - Najlepsza polska płyta 2010 w rankingu „POLITYKI”. Nominacja do nagrody Fryderyka w kategorii płyta roku blues 2010.Nagroda tvp kultura - gwarancje kultury.Bilet wstępu: 15 zł, w sprzedaży od 2 stycznia 2012 w siedzibie SCS–ZS, ul. Zamkowa 2 - (32) 266 38 42 i CIM ul. Warszawska 3/20 - (32) 265 60 04 (pasaż prowadzący od Placu Stulecia do dworca PKP).

WYKŁADY

03.01., godz. 17.00Simone de Beauvoir. Pionierka feminizmu. Prelekcja z filozofii w ramach cyklu pt.: „Filozofia nie tylko dla mężczyzn – kobieta filozof to nie mit”. Prowadzenie: Monika Pawlas - Polańska, historyk filozofii. Simone de Beauvoir . Miała odwagę domagać się absolutnej równości obu płci. Bez hipokryzji podjęła tematykę wolności seksualnej. Napisała biblię feminizmu. Jej gruntowna analiza sytuacji na świecie dowiodła, że we wszystkich kulturach kobieta jest uprzedmiotowioną „Inną”.

17.01., godz. 16.00Z cyklu „Między literaturą a sztukami plastycznymi” wykład pt. „Teologia ikony nie tylko w Bizancjum”. W tym cyklu wykładów proponuję spojrzenie na kulturę dawnych okresów w sposób całościowy. Sięgniemy po teksty źródłowe, przeczytamy poezję i teksty świątynne, obejrzymy reprodukcje dzieł najbardziej znanych i zupełnie zapomnianych. Wszystko po to, aby uchwycić charakter danej kultury, jej wewnętrzny puls, bijący do dzisiaj w pozostałych po niej śladach.Prowadzenie: Małgorzata Malinowska, historyk sztuki.Grupy zorganizowane prosimy o zapisanie się pod nr tel. 32 296 30 27.

18.01., godz. 18.00 Wykład pt. „Sosnowiec – nostalgiczna wędrówka po mieście.”Prowadzi Rafał Bryła – historyk.

25.01., godz. 17.00„Szabat – zwyczaje i obrzędy”- prowadzi Anna Wencel, absolwentka Katedry Judaistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wykład zapowiadający wystawę pt. „Sosnowieckie Sacrum: Judaizm”. Na wykłady wstęp wolny.

WEEKENDOWA AKADEMIA RODZINNA

29.01., godz. 16.00 „Sztuka polska na ludowo – łowickie wycinanki”.Warsztaty kulturoznawczo – plastyczne dla dzieci wraz z opiekunami.Celem zajęć jest wykonanie pracy plastycznej bezpośrednio zaczerpniętej

z form sztuki łowickiej. Koszt warsztatów 10 zł dziecko + opiekun. Zapisy do dnia 27.01.2012 r., liczba miejsc ograniczona. Zapewniamy materiały plastyczne. Zajęcia poprowadzi: Katarzyna Siwiec-Matysiak, tel. (32) 296 30 27

LEKCJE RYSUNKU I MALARSTWAPoniedziałki w godzinach: 16.00 -18.00Prowadzi: Adrianna Pionka.Informacje: (32) 296-30-27

MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNAul. Warszawska 6, 41-200 Sosnowiectel. 32 266-33-96; 032 266-43-76tel/fax: 032 266-46-59e-mail: biblioteka@biblioteka.sosnowiec.plwww.biblioteka.sosnowiec.plBiblioteka Główna, ul. Zegadłowicza 2/1, tel. 032 266-64-72

Aula Biblioteki Głównej, ul. Kościelna 11, tel. 32 266-64-725.01, 12.01, 19.01, 26.01, godz. 18.00

„Kino w bibliotece – Karnawał z Audrey Hepburn” – projekcje filmowe ukazujące sylwetkę ikony kina i mody. Podczas styczniowego przeglądu przyjrzymy się czterem najsłynniejszym filmom z udziałem tej ponadczasowej piękności. Projekcje poprzedzone słowem wstępnym absolwentki filmoznawstwa Kingi Baranowskiej.18.01, godz.18.00„Literatura na serio” – nowy cykl spotkań autorskich z wybitnymi polskimi reportażystami adresowany do miłośników literatury faktu. Pierwszym gościem będzie Max Cegielski, dziennikarz, pisarz, prezenter radiowy i telewizyjny, podróżnik, animator kultury. Dyskusję poprowadzi dr Anna Tramer.30.01; 31.01, godz.12.00

„Kino w Bibliotece – Bajeczne ferie” – codzienne projekcje filmowe przeznaczone dla małych i nieco większych miłośników filmu, umilające czas zimowych ferii. Podczas przeglądu zobaczymy najpopularniejsze animowane produkcje ostatnich lat, opatrzone niezawodnym i przezabawnym polskim dubbingiem.

Biblioteka Główna, ul. Zegadłowicza 2/1, tel. 32 266-64-7210.01, godz.12.00„Nie starzeje się ten, kto nie ma na to czasu. O aktywizacji ludzi starszych”. – wernisaż ekspozycji okolicznościowej adresowanej głównie do seniorów. W programie wykład księdza dra Pawła Sobierajskiego pt. „Życie zaczyna się po sześćdziesiątce”. Wystawę można zwiedzać w godzinach otwarcia Biblioteki Głównej do 3 marca 2012.

Oddział dla Dzieci i Młodzieży, ul. Parkowa 1a, tel. 32 266-34-967.01, godz.10.00 – 15.00„Książka za książkę” – akcja czytelnicza umożliwiająca darmową wymianę przeczytanych książek.11.01, godz.10.30„Przybieżeli do Betlejem…” - inscenizacja jasełek bożonarodzeniowych w wykonaniu dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 12.

Filia nr 2, Rudna IV, ul. Gospodarcza 32, tel. 32 291-28-719.01; 12.01; 16.01; 19.01; 23.01; 26.01; godz.12.00-14.00

„Bajkowe poniedziałki i czwartki” – otwarte warsztaty literacko-plastyczne dla dzieci w wieku przedszkolnym.27.01, godz.16.30

„Patchworki – świat kolorowych łat” – wernisaż prac Lidii Wawro. Wystawa wzbogacona będzie ekspozycją fotografii wykonanych przez autorkę podczas pobytu w Kanadzie. W trakcie wystawy degustacja swojskich potraw.

Filia nr 3, Klimontów, ul. Kraszewskiego 2, tel. 32 292 95 5213.01, godz.16.00„Moje pasje” – spotkania z cyklu „Popołudnia dla seniorów” adresowane do dorosłych czytelników pragnących wymienić swoje poglądy o niedawno przeczytanej książce, pochwalić się swoim hobby, wymienić się cennymi radami, przepisami kulinarnymi, czy umówić się na wspólną wyprawę do teatru.

Filia nr 4, Sielec, ul. Zamkowa 9, tel. 32 266-14-373.01; 10.01; 17.01; 24.01; 31.01, godz.15.30

„Lokomotywa Pana Tuwima” – popołudniowe czytanie bajek dla najmłodszych.13.01; 20.01; 27.01, godz.15.30„Klub zaczarowanego ołówka” – otwarte zajęcia plastyczne dla dzieci.

Filia nr 5, Walcownia, ul. Maliny 14a, tel. 32 363-35-4426.01, godz.16.00

„Niech was wszystko tu weseli” – spotkanie dla przyjaciół i sympatyków biblioteki, w programie m.in.: przedstawienie jasełkowe w wykonaniu Stowarzyszenia Twórców Kultury Zagłębia Dąbrowskiego, kolekcjonerska wystawa dzwonków Marii Golanki.

Filia nr 6, Niwka, ul. Wojska Polskiego 6, tel. 32 299-25-81w każdą środę miesiąca, godz.16.00 - 17.00

„Bajkowe spotkania zachęcają do słuchania” – zajęcia literackie dla najmłodszych.27.01, godz.16.00

„Zawsze młodzi, czyli życie nie kończy się po pięćdziesiątce” – spotkanie dla seniorów pełnych różnych pasji, którzy pragną zaprezentować swoje dokonania innym czytelnikom.

Filia nr 9, Ostrogórska, ul. Ostrogórska 29a, tel. 32 292-38-8919.01, godz.15.00„Zrób z nami kolorowe, karnawałowe co nieco…” – zajęcia plastyczne adresowane do małych i nieco starszych czytelników biblioteki.

Page 12: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

26.01, godz.16.00„O mnie, o tobie, o nas…” - rozmawiajmy bo warto – kolejne spotkanie dla wszystkich (wiek nie gra roli), którzy chcą choć przez chwilę zatrzymać świat, przestać się spieszyć, porozmawiać, dla których bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem jest rzeczą bezcenną. Na spotkaniu, które poprowadzi poetka, Krystyna Borkowska, porozmawiamy o naszym mieście sprzed dziesięciu, dwudziestu, a nawet pięćdziesięciu lat.

Filia nr 12, Porąbka, ul. Zagórska 3, tel. 32 298-39-70w każdy piątek miesiąca, godz.15.00 - 17.00

„Coś z niczego” – zajęcia kółka plastycznego dla dzieci. W trakcie spotkań milusińscy wykonają maski karnawałowe, kartki dla babci i dziadka oraz malują zimowe pejzaże.

Filia nr 13, Maczki, ul. Krakowska 26, tel. 32 263-12-0127.01, godz.16.00

„Klub Przyjaciół Książki” – spotkanie dla czytelników różnych grup wiekowych w trakcie, których czytelnicy mogą m.in. podyskutować o książkach, wymienić się radami oraz poznać zasady obsługi komputera i Internetu.

Filia nr 14, Zagórze, ul. Zapały 10, tel. 32 292-07-3019.01. godz.16.00„Zagórski Klub Seniora” – spotkanie czytelników zainteresowanych wspólnym spędzaniem wolnego czasu. Seniorzy w ramach spotkań klubowych będą mieli okazję nauczyć się m.in. podstaw obsługi komputera i Internetu, podyskutować o ciekawych książkach, czy też uczestniczyć w pogadankach poruszających tematykę zdrowia.

Filia nr 17, Pogoń, ul. Będzińska 22-24, tel. 32 291-00-7111.01, godz.15.30„Pasjonaci puzzli” – popołudniowe warsztaty plastyczne dla dzieci.18.01, godz.15.30„Nasze małe filcowanie” – warsztaty plastyczne dla dzieci uczących się wyrabiać biżuterię i ozdoby z filcu.

Filia nr 18, Juliusz, ul. Spadochroniarzy 6, tel. 32 294-77-26w każdy piątek miesiąca, godz.15.00

„Artystyczne piątki” – otwarte zajęcia plastyczne dla najmłodszych. W trakcie spotkań młodzi artyści wykonają upominki dla babci i dziadka oraz zimowe pejzaże świeczką i pastą malowane.

Filia nr 19, Milowice, ul. K.K. Baczyńskiego 12, tel. 32 297-91-4112.01, godz.16.00Hendrick Avercamp – zimowe drzewa – zajęcia plastyczno-edukacyjne dla dzieci z cyklu „Mały skarbiec sztuki” przybliżające dzieła wielkich artystów.

Serdecznie zapraszamy. Na wszystkie proponowane imprezy wstęp wolny!

MIEJSKI DOM KULTURY KAZIMIERZ” ul. Główna 19, 41-215 Sosnowiectel. 32 269-41-19

5.01. - Wieczór kolęd i pastorałek,11-12.01. - III przegląd zespołów Jasełkowych,18.01. - Pokaz filmowy,21.01. - Koncert zespołu VAVAMUFFIN,27.01. - Benefis Drużyny Harcerskiej „OTHALAN”,30.01-12.02. - Ferie Zimowe- wg planu „Zima 2012”.

Zajęcia stałeplastyczne - wtorki 16.00-19.00 muzyczne - poniedziałki 15.00-18.00recytatorska - środy i czwartki 17.00-19.00 fotograficzna - środa od 16.00zumba i fitness - poniedziałki i czwartki 18.30-19.30pracownia komputerowa – codziennie od 12.00-19.00tenisa stołowego – wg planu instruktora

Zajęcia warsztatoweWarsztaty bębniarskie - wtorki od 16.00

MIEJSKI KLUB „MACZKI” ul. Krakowska 26, 41-217 Sosnowiec tel. 32 294-81-28www.klubmaczki.pl

9.01., godz. 19.00 – Projekcja muzyczna.12.01., godz. 15.30 – „Na sanki” – wycieczka dla dzieci i młodzieży.19.01., godz. 15.00 – Turniej tenisa stołowego dla uczniów gimnazjum.20.01., godz. 17.00 – „Zamiecie i zawieje” – konkurs plastyczno-malarski dla dzieci i młodzieży. 23.01., godz. 19.00 – Projekcja muzyczna.ZAJĘCIA STAŁE:Zajęcia warsztatowe - od poniedziałku do piątku, godzina 15.00-19.00: rysunek, malarstwo, zajęcia komputerowe.

Warsztaty wikliniarskie - środy od godz. 15.00PLAMA – koło artystyczne – piątki, godz. 17.00Klub Turystyki Górskiej PERĆ - spotkania oraz wyjazdy ustalane na bieżąco (informacje na stronie klubu)AKTYWNE DZIECI zajęcia plastyczne - wtorki, godz. 16.00Nauka gry na instrumentach muzycznych - zajęcia wg indywidualnego rozkładu Zajęcia sportowe - od poniedziałku do piątku godzina 14.30 – 18.30TANIEC NOWOCZESNY- czwartki, godz. 17.00

FILIA KLIMONTÓW:Poniedziałki 15.00-17.00 – próby zespołu KLIMONTOWIANKIod poniedziałku do soboty 15.00-18.00 KLUB SENIORA – spotkania pasjonatów i szaradzistów. 4.01 – przywitanie Nowego Roku – impreza współorganizowana z MOPS.19.01 – Dzień Babci – spotkanie okolicznościowe.

KANA SOSNOWIEC 41-200 Sosnowiec, ul. Legionów 10tel. 32 363 10 30 www.kana.sosnowiec.pl

Zimowe spotkania z filmem w styczniu odbywają się pod hasłem: FILM NOWELOWYAmbitne KINO Studyjne KANY zaprezentuje Widzom w pierwszym cyklu spotkań z filmem w Nowym Roku, nowe formy, objawione przez film nowelowy. Choć ten ostatni znany jest w kinematografii nie od wczoraj, a swoje triumfy święcił w latach sześćdziesiątych XX wieku, dziś powraca, by zaproponować nowy sposób postrzegania rzeczywistości. Film nowelowy, bliski w swej budowie literackiej noweli to obecnie obraz złożony z kilku lub kilkunastu opowiadań, czasem etiud, autorstwa różnych reżyserów, dla których częścią wspólną całości staje się temat. Wypowiadając się w jego ramach każdy z autorów tworzy element swoistej układanki, która stanowi cały projekt. Fragmentaryczne, lecz stanowiące konstrukcyjną całość, rozczłonkowane, choć dające pełny obraz jakiegoś zjawiska, tendencji, pojęcia, ułożone według tematycznego klucza, ale wielogatunkowe. Kino nowelowe to kino stuprocentowe, skupione na detalach, przywiązane do kondensujących znaczenia środków poetyckich, takich jak metafora czy symbol. Czasem twórcy prezentują obrazy abstrakcyjne, bliższe impresji filmowej niż fabule, innym razem w swych krótkich metrażach wypowiadają się na tematy ważne, lub przejmują te z pierwszych stron gazet. Zawsze jednak film nowelowy powstaje z miłości do kina, z potrzeby bycia twórcą, obecnym po drugiej stronie srebrnego ekranu.Dodatkowo, 5 stycznia o godz. 18.00, na specjalne życzenie Widzów odbędzie się seans z cyklu emitowanego w grudniu 2011 r., pn. „Brytyjskie kino społeczne”.Po każdej projekcji zapraszamy do udziału w dyskusji z krytykiem i kulturoznawcą.

Projekcje w ramach Ambitnego Kina Studyjnego są dofinansowane przez Urząd Miejski w Sosnowcu i udostępniane Widzom BEZPŁATNIE.

Wejściówki czekają już na zainteresowanych w sekretariacie KANY w Sosnowcu, przy ul. Legionów 10. Prosimy o ich wcześniejsze odebranie i okazanie przy wejściu na salę projekcyjną.Liczba miejsc ograniczona!

„KRAJOBRAZ POLSKI”GALERIA SZTUKI KANA ART – MANUFAKTURA SZTUKI MŁODYCH ZAPRASZA NA WERNISAŻ WYSTAWY FOTOGRAFII MONIKI GRUSZEWICZ, PIOTRA ŁATACHY, WOJCIECHA SKÓRKI Monika Gruszewicz - czasami człowiek ma ochotę zapomnieć o świecie i odlecieć daleko stąd… ku marzeniom… Fotografia jest dla Autorki początkiem nowej drogi… początkiem nowego życia… Piotr Łatacha – fotografia dla Autora to pasja, hobby, ucieczka… Od wielu lat stanowi odskocznię od problemów dnia codziennego. Najbardziej lubi przenosić na kliszę miejsca, których już niedługo nie będzie i pozostaną tylko na zdjęciach. Wojciech Skórka – niestrudzony kronikarz rzeczywistości, fotograf z Sosnowca. Stara się uchwycić niepowtarzalną ulotność mijającej chwili. Fascynuje go zarówno nastrojowy pejzaż, jak i pełen emocji portret, czy dokument miejski. Uroczysty wernisaż wystawy „Krajobraz Polski” odbędzie się 10.01 o godz. 18.00 w budynku Centrum Edukacji i Wychowania Młodzieży KANA, przy ulicy Legionów 10 w Sosnowcu. Otwarcie ekspozycji będzie połączone z poczęstunkiem w restauracji AfreeKANA. Wydarzenie uświetni muzyka zespołu Sunset Strip. Odwiedzający wystawę będą mogli również podzielić się swoimi wrażeniami i uwagami z Autorami prac. Wstęp wolny! Zapraszamy!KLUB AFREEKANA ZAPRASZA W STYCZNIU. PRZYJDŹ I POCZUJ DZIKĄ PRZYJEMNOŚĆ JEDZENIA W MIEŚCIE!

„Gotowanie w AfreeKANIE”Gotujemy i jemy!Wybuchowy karnawał z granatem w roli głównej!

17.01 o godz. 18.00 restauracja AfreeKANA zaprasza na wieczór kulinarny w ramach projektu „Gotowanie w AfreeKANIE”. Pierwsze w Nowym Roku spotkanie miłośników kuchni zapowiada się wybuchowo! Smakosz i kulturoznawca w jednej osobie zaprezentuje karnawałowe przysmaki z granatem w roli głównej. Zapraszamy! Uczestnicy pokazu kulinarnego skosztują przygotowanych potraw i otrzymają przepisy do własnej kolekcji.Wstęp wolny.

Page 13: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Krystyna Brzozowska-Eymar w „Fartuchu”

19 stycznia zapowiedziane jest otwarcie wystawy rysunków Krystyny Brzozowskiej-Eymar w „Fratuchu” przy ulicy Żytniej. Oto kilka słów artystki o sobie:

„Jestem sosnowiczanką, prawnikiem z wykształ-cenia, pracownikiem samorządu województwa (-to akurat zupełnie nieistotne). Zawsze intere-sowała mnie sztuka, zwłaszcza muzyka i  sztuki plastyczne. Jestem plastykiem-amatorem mniej więcej od 20 roku życia. Byłam człon-kiem klubu Plastycznego „13 Muz”, a  obecnie

klubu „Relacje”, którym opiekuje się mistrz Czesław Gałużny. Moją technikę określa się jako rysunek kolorowany. Oddaje moje zauroczenie miejscem jako: reportera/ turysty/miłośnika górskich klimatów. Uwielbiam być w  pewnych zakątkach, które mnie inspirują, np. w  okoli-cach Kazimierza Dolnego, w krainie drewnianych cerkiewek południowo-wschodniej Polski. Wiele też podróżowałam, kilka takich tygodniowych wypadów z  plecakiem (posiady w  Asyżu, Sienie czy Dubrowniku) miało na celu prawie wyłącznie rysowanie. Niesłychanie też urzeka mnie Francja, kraj, w którym spędziłam 11 lat dorosłego życia.

Zawsze „portretowałam” architekturę osadzoną w  pejzażu, rzadziej sam pejzaż. Nie wiem, czy jestem oryginalna. Chyba nie.

Nie sprzedaję swoich prac, traktując je jako integralną część siebie, własnej pamięci coraz bardziej ulotnej (choć były wyjątki)”.

Zapraszamy.

red.

Przeciw przemocy8 grudnia w  Wyższej Szkole „Humanitas” w  Sosnowcu odbyła się konferencja edukacyjna „Przemoc. Krąg, który można przerwać”. Następnego dnia w  „Art. Cafe Muza” trwał ciąg dalszy festiwalu „Wolność od strachu”. Tym razem były to kameralne spotkania, warsztaty i występy artystyczne.

SOSNart uczestniczył w obu imprezach zarówno ze względu na wagę problematyki w  obyczaju i  kulturze, jak i  na atrakcyjność programu. Szczególną uwagę zwróciliśmy na wystąpienie dr. Aleksandra Mańki „Przemoc seksualna jako część życia społecznego” – wykład bardzo inte-resujący i  znakomicie przedstawiony oraz na

wystąpienie Haliny Sobańskiej „Świadomość społeczna a stereotypy na temat przemocy wobec kobiet”. Następnego dnia podobało nam się wiele, ale najbardziej występ „Trio Jazz Standards”.

red.

Miło nam poinformować, że wśród 28 stypendystów Miasta Sosnowca na rok 2011/2012 znalazły się dwie osoby współpracujące z Redakcją: Monika Panek i Hanna Rozpara. Obie są studentkami III roku Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.

Życzymy sukcesów!

Dalszy rozwój współpracyDruga połowa 2011 roku to okres polskiej prezy-dencji w Unii Europejskiej, który przyniósł wzrost aktywności naszego kraju na arenie międzyna-rodowej, w  tym także instytucji kultury. Jedną z nich, posiadającą znaczny dorobek na tym polu jest Muzeum w Sosnowcu, od wielu lat rozwija-jące współpracę z muzeami w państwach Grupy Wyszehrackiej. Wymiana wystaw, organizowanie wspólnych konferencji czy też podejmowanie różnorodnych projektów to podstawowe płasz-czyzny współpracy.

W  połowie roku do grona partnerów sosno-wieckiej placówki dołączyło jedno z największych i najstarszych muzeów węgierskich, a mianowicie Muzeum w Debreczynie. Dnia 4 sierpnia została podpisana umowa o współpracy, ale już miesiąc wcześniej, jeszcze przed jej zawarciem miesz-kańcy Debreczyna mogli zapoznać się z wystawą „Sosnowiec wczoraj i dziś”.

W  ramach obchodów słowackiego Święta Konstytucji, 13 września otwarto w  Sosnowcu wystawę „Szlakiem słowackich miast królew-skich”. Przedstawiała ona nie tylko zabytki, ale także dzień dzisiejszy Bardejowa, Lewoczy, Starej Lubowni i  Kieżmarku. W  obecności Konsula Generalnego Republiki Słowackiej w  Krakowie Marka Lisańskiego i  prezydentów wyżej wymienionych miast została podpisana umowa o współpracy sosnowieckiego Muzeum z tamtej-szymi placówkami muzealnymi. Doszło także do spotkania prezydenta Kazimierza Górskiego ze słowackimi gośćmi, podczas którego omawiano między innymi możliwości podjęcia współpracy na płaszczyźnie gospodarczej.

W  październiku przypadała 15. rocznica podpisania umowy między Muzeum w Sosnowcu i  muzeum w  Ołomuńcu. Z  tej okazji otwarto wystawę „Czeskie naj …”, podpisano kolejną

umowę na lata 2011 – 2012, wysłuchano dwóch wykładów, a  nawet degustowano potrawy kuchni czeskiej. Obecna była Konsul Generalna RP w  Ostrawie Anna Olszewska, która w  liście gratulacyjnym wręczonym dyrektorowi Z. Studenckiemu, podziękowała placówce za wielo-letnie prezentowanie dorobku kultury polskiej u naszego południowego sąsiada. Należy podkre-ślić, że patronat nad całą imprezą objął m. in. Ambasador Republiki Czeskiej w  Polsce Jan Sverak.

Nowe umowy i partnerzy przyczynią się niewąt-pliwie do wzbogacenia i poszerzenia oferty wysta-wienniczej oraz promowania dorobku miasta i regionu poza granicami Polski.

red.

11 artSOSN

Page 14: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Miniony rok w  życiu kultu-ralnym Sosnowca upłynął pod znakiem Władysława Szpilmana. Przypomnijmy, że z  racji przypadającej w  nim setnej rocznicy uro-dzin kompozytora uchwałą

Rady Miejskiej rok ten został ogłoszony Rokiem Władysława Szpilmana. Wydarzenie to stało się okazją do zainicjowania przez Urząd Miejski pro-jektu pod nazwą Ogólnopolski Konkurs Piosenki AL LEGRO. TRIBUTE TO SZPILMAN. Warto więc wrócić na chwilę pamięcią do minionego roku i  podsumować najważniejsze wydarzenia, które złożyły się na uczczenie pamięci sosnowiec-kiego pianisty.

6 lipca 2011 r., w  jedenastą rocznicę śmierci Władysława Szpilmana, przed gmachem Urzędu Miejskiego w  Sosnowcu odbył się koncert inau-gurujący obchody poświęcone temu wybitnemu muzykowi. Była to pierwsza oficjalna impreza, otwierająca szereg przedsięwzięć, których celem było przede wszystkim przypomnienie i  przed-stawienie jego muzycznych dokonań. Koncert zgromadził ponad pół tysiąca osób, które wysłu-chały najpopularniejszych utworów autorstwa wybitnego sosnowiczanina. Nie zabrakło wśród nich takich piosenek jak: „Cicha noc”, „Sto lat”, „Autobus czerwony”, „Nie wierzę piosence”, „Deszcz” „Zakochani”, „Tych lat nie odda nikt”, „W  małym kinie” czy „Trzej przyjaciele z  boiska”. Śpiewali artyści z  chorzowskiego Teatru Rozrywki, przy akompaniamencie zespołu Crazy Band. Koncert poprowadził Jacenty Jędrusik, natomiast kierownictwo muzyczne objęła Ewa Zug.

Również w  tym dniu, przedstawiciele Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego w Sosnowcu wraz Haliną Szpilman, żoną Władysława Szpilmana, złożyli kwiaty na grobie pianisty, który pochowany został na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Kolejnym wydarzeniem promującym twór-czość Szpilmana był koncert pt. „Niedziela ze Szpilmanem”, który odbył się 10 lipca w  Sosnowieckim Centrum Sztuki - Zamku Sieleckim. Tutaj, Małgorzata i  Piotr Łazowscy oraz Mateusz Lasatowicz i  Lidia Staśko

zaprezentowali publiczności recital wybranych utworów kompozytora w wersji instrumentalnej. Występ na dziedzińcu zamku obejrzało ponad sto osób. Sam koncert tak oto ocenił Tomasz Pełka, z  Działu Organizacji Imprez SCS: „W  historii Sosnowieckiego Centrum Sztuki to jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w tym roku. Cieszy nas fakt, że koncert „Niedziela ze Szpilmanem” był jednym z  pierwszych imprez promujących Rok Szpilmanowski w  mieście. Wielką radość sprawiła nam zebrana publiczność, która tak licznie przybyła i tak wspaniale reago-wała na kompozycje wybitnego sosnowiczanina”.

Warto także wspomnieć, że w programie ubiegło-rocznej gry miejskiej „Sosnowiec gra!”, zorgani-zowanej przez Urząd Miejski, znalazło się miejsce dla Władysław Szpilmana. 17 września w ramach ALLE GRY - jednego z etapów zabawy nawiązu-jącej do pseudonimu artystycznego Władysława Szpilmana - uczestnicy mieli za zadanie wcielić się w  rolę przedwojennego dziennikarza oraz zebrać materiały o  najciekawszych miejscach i postaciach ówczesnego Sosnowca.

Kilka dni później, 23 września w  sali koncer-towej Klubu im. Jana Kiepury usłyszeć można było utwory Fryderyka Chopina i  Władysława Szpilmana w  wykonaniu Marka Ciepierskiego. Data tego recitalu jak i tytuł „Przerwany Koncert” były wymowne. Otóż dokładnie 23 września 1939 roku, Szpilman po raz ostatni zagrał w Polskim Radio utwór Fryderyka Chopina, Nokturn cis--moll, przerwany wybuchem bomby, po którym radio zamilkło na sześć lat. Tym utworem rozpo-czął recital Marek Ciepierski, zaś wspomnień o sosnowieckim pianiście wysłuchać można było od Kamy Kiełbińskiej, która prowadziła recital. Uczestnicy koncertu wysłuchali także innych utworów Chopina, np. Mazurka A-moll czy Balladę G-moll. Nie zabrakło także piosenek.

Nie był to jedyny koncert, który odbył się w  Miejskim Klubie im. Jana Kiepury, poświę-cony twórczości Szpilmana. 10 listopada odbył się koncert muzyki polskiej w  wykonaniu Śląskiej Orkiestry Kameralnej pod dyrekcją Jana Wincentego Hawela. Artyści zaprezento-wali m.in. utwory wykonywane przez Kwintet Warszawski, grupę założoną przez Władysława Szpilmana. Solistą koncertu był Krzysztof Jakowicz, który współtworzył Kwintet.

W obchody Roku Władysława Szpilmana włączył się również Miejski Dom Kultury „Kazimierz”. Tutaj to, 7 października w sali widowiskowej odbył się koncert piosenek skomponowanych przez Szpilmana, zorganizowany przez Koło Seniorów oraz Miejską Bibliotekę Publiczną w  Sosnowcu – Filia nr 10. Najpopularniejsze utwory sosnowi-czanina zaśpiewała Katarzyna Słota-Marciniec przy akompaniamencie absolwentów krakowskiej Akademii Muzycznej.

Natomiast 18 listopada w Miejskim Klubie Maczki wysłuchać można było utworów Władysława Szpilmana, w wykonaniu Małgorzaty Łazowskiej, Lidii Staśko, Piotra Łazowskiego oraz Grzegorza

Kaczmarka.

W  ramach obchodzonego w  Sosnowcu Roku Władysława Szpilmana również muzyczna kawiarnia „Art. Cafe Muza” zorganizowała kameralne spotkanie poświęcone historii życia i  twórczości sosnowieckiego pianisty. Gośćmi spotkania byli Kama Kiełbińska, która przed-stawiła sylwetkę artysty jako twórcy Kwintetu Warszawskiego oraz Mariusz Kubik, który przy-bliżył zgromadzonym przebieg prac nad filmem pt. „Pianista”, a  także opowiedział o  ostatnim wywiadzie prasowym przeprowadzonym na trzy tygodnie przed śmiercią Szpilmana.

Voycek

... i Wielki Finał Ogólnopolskiego Konkursu Piosenki AL LEGRO TRIBUTE TO SZPILMANMuzeum w  Sosnowcu przy ul. Chemicznej postanowiło uczcić pamięć o  słynnym kompozytorze organizując konkurs dla gimnazjalistów pt. „Władysław Szpilman - pianista”. 5 grudnia zwycięzcy otrzymali nagrody rzeczowe oraz pamiątkowe dyplomy z  rąk żony pianisty, Haliny Szpilman, która gościła w  progach Muzeum wraz z  synem Andrzejem oraz Jorinde Krejci-Hosenfeld, córką oficera Wehrmachtu Wilhelma Hosenfelda, który ocalił życie Władysławowi Szpilmanowi w  1944 r. w  Warszawie. Tego dnia w  sosnowieckim Muzeum nastąpiło uroczyste otwarcie wystawy

pt. „Muzyka w  okupowanej Polsce 1939-1945. W  setną rocznicę urodzin Władysława Szpilmana”. Otwarcie wystawy poprzedził multimedialny wykład dr Katarzyny Naliwajek-Mazurek z  Instytutu Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego, poświęcony życiu i  twórczości Władysława Szpilmana.

Wystawa ukazuje życie muzyczne w  latach okupacji hitlerowskiej. Przedstawia losy muzyki

Rok Władysława Szpilmana, koncerty, imprezy…

Bartosz Jaskowski foto: arch. AL LEGRO TRIBUTE TO SZPILMAN

12artSOSN

Page 15: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Nowak Band to wychowankowie niegdysiejszego Domu Kultury „Metalowiec”, znakomici jazz-meni, którzy zasłużyli na specjalne wyróżnienie za utwór „Tych lat nie odda nikt” wykonany w stylu dixieland.

Po części konkursowej nastąpił koncert galowy, w  trakcie którego na scenie pojawiły się ikony polskiej muzyki estradowej. Utwory Szpilmana w  wykonaniu Sławy Przybylskiej, Anny Serafińskiej, Janusza Szroma oraz Joanny Rawik, sprawiły że czas się zatrzymał, a publicz-ność przeniosła się w  miejsca znane i  lubiane przez kompozytora. Podczas koncertu słyszeć można było między innymi: „Deszcz”, „Tych lat nie odda nikt”, „W małym kinie”, „Pik, pik, pik”, „Tak mało Cię znam”. Dodatkowo Sława Przybylska uraczyła gości swoim kultowym utworem „Pamiętasz była jesień”, aż się łezka w  oku zakręciła. Wszystkim wykonawcom, zarówno gwiazdom jak i finalistom, niestrudzenie wtórował Orkiestrowy Big-band pod kierunkiem Ewy Zug – kierownika muzycznego koncertu.

Niesamowita to była podróż, szkoda że nie mogła trwać dłużej. Napawa nadzieją fakt, że z  ust Prezydenta Miasta padła obietnica o  dalszej promocji dorobku artystycznego naszego wybit-nego kompozytora. Skoro Władysław Szpilman nadal nie ma swego miejsca w postaci muzeum, to może chociaż dzięki cyklicznym imprezom

muzycznym pamięć o nim będzie żywa w mieście, w  którym przyszedł na świat. Niestety dom, w  którym spędził swoje dzieciństwo pomimo zmiany elewacji i  tablicy pamiątkowej, nadal daleki jest od stanu, w  jakim chcielibyśmy go widzieć. Pomysły o  zmianie tego wizerunku można mnożyć ot, choćby ławka pianisty. Władysław Szpilman to skarb dla Sosnowca.

Na zakończenie wypada oddać pokłon pracow-nikom biura organizacyjnego, których doświad-czenie i  profesjonalizm zapewniły zarówno sprawną organizację i  wysoki poziom imprez oraz, rzecznikowi prasowemu, który z  dobrym skutkiem dbał o  to, byśmy wiedzieli co i  gdzie się ma odbywać. O Władysławie Szpilmanie nie zapomnieli także filateliści i  Poczta Polska. Dzięki staraniom miejscowego koła wydano okolicznościową kartę pocztową.

Małgorzata Stępień

Szpilman był twórcą Festiwalu Piosenki w  Sopocie. Skomponował wiele piosenek - szla-gierów polskiej muzyki rozrywkowej: „Przyjdzie na to czas”, „Czerwony Autobus”, „Tak mało Cię znam”, „Nie ma szczęścia bez miłości”, „W  małym kinie”, „Zakochani”, „Deszcz” i  wiele, wiele innych. Komponował również muzykę filmową, był autorem sygnału Polskiej Kroniki Filmowej. Wszystko to jest jedynie skrawkiem muzycznej działalności wybitnego sosnowieckiego artysty. Znakiem rozpoznawczym Szpilmana, jest jednak muzyka rozrywkowa.

Czasy się zmieniły, zmieniła się również muzyka i  muzyczne gusta. Organizatorzy Roku Władysława Szpilmana podeszli do tej kwestii bardzo świeżo, postanowili ogłosić w  Sosnowcu

Ogólnopolski Konkurs Piosenki AL LEGRO TRIBUTE TO SZPILMAN. Etap pierwszy to przyjmowanie zgłoszeń i  wstępna selekcja, etap drugi, przesłuchania prze jury w  skła-dzie: Anna Serafińska, Renata Przemyk oraz Czesław Majewski. Wyłoniono siedmiu finali-stów. Wszyscy zawalczyli w  etapie trzecim, ale tylko jeden otrzymał nagrodę główną Grand Prix . Laureatem został Bartosz Jaśkowski! Gratulujemy!

Bartosz Jaśkowski ma lat 31 i jest absolwentem katowickiej Akademii Muzycznej. Występuje jako piosenkarz w Teatrze Rozrywki w Chorzowie oraz uczy śpiewu w filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie.

Finał konkursu wraz z koncertem galowym odbył się w  sosnowieckim Teatrze Zagłębia w  setną rocznicę urodzin kompozytora. Niepowtarzalna atmosfera, obecność na sali bliskich Władysława Szpilmana oraz władz naszego miasta, a przede wszystkim wyśmienite występy finalistów i zapro-szonych artystów, wszystko to sprawiło nieby-wałą ucztę wielu melomanom. Uzupełnieniem doskonałego wieczoru było prowadzenie gali przez dziennikarkę muzyczną Marię Szabłowską i  przez szefa Polskiego Radia Katowice Jacka Filusa. W koncercie finałowym wystąpili: Jędrzej Nowak Band, Małgorzata Nakonieczna, Bartosz Jaśkowski, Dominika Bałazińska, Dolly, Worms of Senses oraz Łukasz Lipski. Finaliści dali popis zarówno siły głosu, jak i  różnorodność form interpretacji utworów Szpilmana. Długo by pisać o każdym z nich, bo naprawdę jest o kim. Wszyscy mają fantastyczne umiejętności, które miejmy nadzieję nadal będą rozwijać. Tu warto wspomnieć, że inaugurujący koncert Jędrzej

i muzyków tworzących w tych niezwykle trudnych dla Polski warunkach. Okoliczności wojny dla jednych były końcem dla innych początkiem drogi ku ocaleniu. W  tym przypadku ocaleniem była muzyka, dająca nadzieję, niosąca uniwersalne wartości takie jak choćby człowieczeństwo. Chciałoby się rzec, że łagodziła ona nie tylko przysłowiowe „obyczaje”, ale przede wszystkim powszechnie panującą znieczulicę, która była sztandarową postawą społeczną tamtych czasów, głównie zaś w  stosunku do Żydów. Postać genialnego kompozytora i pianisty, jakim był sosnowiczanin Władysław Szpilman idealnie wpisuje się więc w kontekst wystawy. Władysław Szpilman jako więzień getta warszawskiego, w zasadzie cały czas narażony był na represje ze

strony hitlerowców. Stracił wszystko. Począwszy od największego skarbu artysty, jakim był jego fortepian, skończywszy na ukochanej rodzinie, którą hitlerowcy zamordowali w obozie zagłady w  Treblince. Dlatego właśnie historia pianisty uratowanego przez niemieckiego oficera tak bardzo zaskakuje. Szpilman przelał ją na karty swojej autobiografii „Pianista - Warszawskie Wspomnienia 1939-1945”. W 2002 roku książka Szpilmana stała się podstawą scenariusza wyreżyserowanego przez Romana Polańskiego dramatu wojennego „Pianista”, nagrodzonego między innymi Złotą Palma na Festiwalu Filmowym w Cannes oraz 3 Oskarami w USA.

Władysław Szpilman pochodził z  niezwykle muzykalnej rodziny. Ojciec był doskonałym skrzypkiem i  koncertmistrzem w  teatrach w  Sosnowieckim i  Katowicach. Matka artysty była pianistką i również pracowała w teatrze. Co ciekawe nazwisko artysty w  języku niemieckim znaczy w wolnym tłumaczeniu tyle co grajek. Jak się okazuje pseudonim muzyczny Al Legro także nie był przypadkowy. Termin Allegro, oznacza bowiem szybkie tempo w muzyce, o czym najlepiej świadczą utwory kompozytora. Wykształcenie muzyczne Szpilman uzyskał w  Warszawie w  Konserwatorium im. Fryderyka Chopina, stał się więc podobnie jak jego kadra nauczy-cielska, muzycznym potomkiem Chopina. Był jednym z  założycieli Kwintetu Warszawskiego. Skomponował szereg utworów symfonicznych, utworów muzyki poważnej. Zarówno przed, jak i po wojnie pracował w Polskim Radiu. Do 1963 roku był tam szefem działu muzyki rozrywkowej.

Jedrzej Nowak Band, foto: arch. AL LEGRO TRIBUTE TO SZPILMAN

Janusz Szrom foto: arch. AL LEGRO TRIBUTE TO SZPILMAN

13 artSOSN

Page 16: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

W  piątek 25 listopada odbył się kolejny finał Ogólnopolskiego Turnieju Jednego Wiersza o  Laur Plateranki. W  tym roku organizowany przez uczniów sosnowieckiego

liceum im. E. Plater konkurs odbył się już po raz dziewiętnasty.

Początki Turnieju sięgają roku 1992, kiedy to pomysłodawca konkursu i  wieloletni nauczyciel liceum – dr Michał Waliński wraz z  uczniami szkoły założyli biuro turnieju oraz zorganizo-

wali pierwszy wieczór poetycki, podczas którego to sami autorzy przedstawiali swoje wiersze. Inauguracja turnieju była zawsze wydarzeniem kulturalnym – nie tylko ze względu na poziom wierszy i zaproszonych gości (część z nich, w tym literaturoznawcy z UŚ, niejednokrotnie zasiadają w turniejowej komisji), ale również ze względu na dopracowaną oprawę artystyczną wieczoru. I tak jest po dzień dzisiejszy. Na deskach platerań-skiej auli występują młodzi aktorzy Teatru Nasz, muzycy oraz niejednokrotnie również zaproszeni goście. Po każdym turnieju wydawany jest tomik wierszy, zawierający wszystkie zakwalifikowane do ścisłego finału poezje.

Od dziewiętnastu lat formuła turnieju nie uległa zasadniczym zmianom. Uczestnikami konkursu są uczniowie polskich szkół ponadgimnazjalnych, ale warto nadmienić, że co roku w szranki stają również wiersze przesyłane przez reprezen-tantów zza granicy kraju.

W  tym roku w  bitwie o  Laur Plateranki udział wzięło dwustu sześciu kandydatów, a do ścisłego finału zakwalifikowało się dwudziestu jeden. Komisji konkursowej przewodniczył prof. dr hab. Marian Kisiel, dr hab. prof. UŚ Elżbieta Dutka, dr Paweł Majerski oraz sekretarze turnieju – Dżesika Nowak oraz Kinga Kosylarz.

Werdyktem jury pierwsze miejsce oraz Laur Plateranki otrzymała Magdalena Bialik z Płocka za wiersz „Pokój numer 17”. Drugie miejsce oraz nagrodę Bogusława Kabały za najlepszy wiersz poety z  Zgłębia otrzymała Małgorzata Szwaja z  Dąbrowy Górniczej, natomiast trzecie miejsce przypadło Annie Adamowicz z Lublina.

Wyróżniono dwa wiersze – „Odprowadź mnie tędy” Karoliny Szewczyk z  Jeżowego oraz „Haszysz” Joanny Nowak z Płocka.

POETYCKI POJEDYNEK MŁODYCH ARTYSTÓWLAUR PLATERANKI

Jak co roku przyznano również nagrody specjalne – nagrodę publiczności otrzymał Jakub Terlecki z Dąbrowy Górniczej, a nagrodę Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu Claudia van Gessel.

Justyna Kłapacz

I MIEJSCE - Laur Plateranki Magdalena Bialik „Pokój numer 17”

Pokój numer 17jest domem staruszki.

Odwiedzam jąraz w tygodniu.

Opowiada mi o Boguktóry nie istnieje, bo gdyby istniałpozwoliłby jej umrzećjeszcze dziś.

Wczoraj pomyliła mnieze swoja wnuczką,która też nie istnieje,bo gdyby istniałanie musiałabym udawaćże to ja nią jestem.

Dziś rano staruszkapoprosiła mnieżebym uczesała jej włosy. Powiedziała, że chciała sama uczesaćlecz włosy nie chcą jej słuchać. Wiesz dziecko – mówiłakiedy umrę moje włosy i paznokciebędą rosły nadal jakby nie rozumiejącże to jest już koniec… …Tak naprawdędawno już nie żyję…To tylko tabletki i zastrzykichcą bym udawała żywą…

Wieczoremgdy kończy mi się dyżurmodlimy się razem do Bogaktóry nie istniejeja – o nowy dzieńa ona – o śmierć. Która istnieje tak bardzo…

II MIEJSCE Małgorzata Szwaja „Pemberley Sky”

teraz, kiedy zważyliśmy wszystkie dziurki w nosie wydłubaliśmy spod paznokci dumę i uprzedzenia ściągnęliśmy do granic wytrzymałości skołtuniałe myśli - możesz jeść moje oczy palcami

po co te ceregiele, panie Darcy? mamy jeszcze tyle niedogryzionych zdań do wyciągnięcia spomiędzy zębów

nim ślinka pocieknie - przekąśmy skrupuły są syropemkleją nas od środka gdy strugami prujemy żyły

snują w agonii pierwsze (lepsze) wrażenia

III MIEJSCE Anna Adamowicz „Pozwól mi usiąść na księżycu”

mam cień – lustro – meineic metsej

patrzę – nieopierzone drzewa – nie dlatego, że młode, tylko dlatego, że umarły.

jestem uwiązana na wstążce do włosów. jak mały medalik, na którymwygrawerowano juwresbo einnatsuein. wstążka – niebieska. poplamiona sokiem z wiśni.

płynie przeze mnie wiatr – mam wiatr w lędźwiach i między żebrami – świszczy mi w zębach niespokojną pieśnią.

medalik kołysze się na wstążce, mruga.

księżyc jest plamą gęstej złotej farby.

14artSOSN

Page 17: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

WYRÓŻNIENIE Karolina Szewczyk „Oprowadź mnie tędy”

Witam pana w krainie życia Po lewej stoją wojska irackie gotowe do wymarszu Nie proszę nie patrzeć im w oczy Naprzeciw zobaczyć można ludy Afryki Trochę głodne ostatnio Lecz jest to stan przejściowy Jedźmy dalej Ci ludzie pyta pan? Oni tylko pracują przy wycince lasów deszczowych Zwierzęta? Hmm… wie pan od tego są instytucje jak zoo na przykład Tam już widać wioskę aborygenów Relikt przeszłości Dlaczego tańczą? Nie wiem może proszą o deszcz czy coś w tym stylu Ten z boku płacze? Rzeczywiście To nic pewnie go coś boli Chodźmy Tam dalej widzi pan miasto nowoczesne z perspektywami rozwoju Jeszcze tylko przejdziemy te dzielnice nędzy a zobaczy pan teatr i lunapark Tam wysoko Gdzie sięgają dachy wieżowców Można zobaczyć miasto jak z wieży Babel Wejdziemy? Nie? Pan woli z ziemi oglądać gwiazdy? Jak pan chce Panie Jezu

Ja wchodzę

WYRÓŻNIENIE Joanna Nowak „Haszysz”

młoda, szczupła polska na wysokichobcasach umiera na dworcu pkp.-wspominaswoje potyczki (o za długie sznurowadła)

-wujku stalinie, wujku stalinie. Pomożeszmi zabić hitlera?; ale stalin to dobry człowiek- zgwałcił polskę. a przecież mógł zabić. widziszjaki był dobroduszny?

jakiś arab z pożółkłymi, dziurawymi

zębiskami;poland do sou want some drugs, haszysz or marihuana? i polska wzięła. chciała sięochrzcić narkotykami, jak holandia i ameryka- współczesne autorytety europejskich kontynentów.

spójrz na tamte dziewczyny-to polki. co w nichwidzisz? Pod tym brudem, kurzem i wódką jednakcoś jest. w pobudzonym ciele umiera polska-zdycha w nietolerancji, pchana przez nikotynęw stronę światła.

pomóż polskiemu rządowi, okradnij się sam.-warszawskiemury mają w sobie więcej prawdy niż te waszewyborcze, tvp kultury albo palikowy. z antenytyłek przemawia do tyłka-już nas wykiwali;ojcowie narodu, potomkowie piastów.

my wszyscy zabiliśmy polskę-tą młodą dziewczynę,szczutą holokaustem i matką boską. my wszyscyją biczowaliśmy-numerologią, esemesami, telekomunikacjąmiejską. my wszyscy ją ukrzyżowaliśmy-prostytucją,nieprostotą i namacalnością.

od amy winehouse po polskę-„to nie tak,że jej się pomóc nie dało. jej się pomóc nie opłacało”

polska na pstrym koniu jeździ-z bolesławemkrzywoustym idą naprawiać tą złotą, polską jesień.a nie amerykańskie, opadające liście

NAGRODA PUBLICZNOŚCI Jakub Terlecki „Polski kicz”

Na ulicy Wspólnej W pensjonacie „Pod Różą” Na krótko przed burzą Strzelił mnie Amor prosto w serce A że niedaleko była plebania gdzie mieszkał ojciec Mateusz Udałem się do kościoła Pozbyć się z serca zbuntowanego anioła. Bo pokochałem pewną brzydulę, niejaką

Ulę, Co Majki plotkary była siostrą. Z rodziny zastępczej pochodziły To się kłóciły, to się godziły… Więc do plebanii nad rozlewiskiem się udałem, Stanąłem twarzą w twarz Z Romanem, co wszyscy go kochali I z pierwszej miłości się wyspowiadałem, A że nadszedł czas honoru Przepis na życie inny odtąd miałem I z brzydulą na dobre i na złe się rozstałem. Nastała moda na sukces… W Hotelu 52 się zameldowałem, A że układ warszawski mi sprzyjał W rezydencji zamieszkałemI barwami szczęścia Nową linię życia namalowałem.

NAGRODA WS HUMANITAS Claudia van Gessel „Rosja”

Matko coś wydała na świat żyzne plony Ziemio coś wyniosła się ponad wszystko Rosjo co w swych objęciach masz carów korony Popatrz

Twe ciało tysiącem rzek poprzecinane Najdłuższa z nich Wołga lico twe kaleczy Najgłębsza Bajkał daje tobie ranę Czy cierpisz?

Napomnij czemuś rany te dostała To wina mroźnej Syberii co ci dała Tysiące niewinnych ofiar Pamiętasz?

Gdybym lata wcześniej przyszła do twej tundry W lasach znalazłabym mogiły i trumny, Które teraz zniknęły pod zmarzliną wiekową. Nieczuła…

Spójrz czym przypłaciłaś za te krwawe lata Pasmem swym Ural odciął cię od świata I już nie ustąpi. To kara. Na wieki.

Ty już zapomniałaś o swym dawnym żalu, Ale stare matrioszki-twe dzieci, wyśpiewają. Ile łez twoich spłynęło w Morze Czarne, one pamiętają. Przeklęta!

15 artSOSN

Page 18: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

foto: Ryszard Gęsikowski

XIVSOSNOWIECKIESPOTKANIAARTYSTYCZNE

W  czasie przygotowy-wania Pleneru Artystów Plastyków Sosnowieckich Spotkań Artystycznych zastanawiałam się, co dla współczesnych artystów może oznaczać plener.

Etymologia tego zjawiska sięga XIX wieku, kiedy to artyści zaczęli opuszczać swoje pracownie, aby malować „en plein air” (fr. – „na otwartym powietrzu”), czyli krajobrazy „z natury”. Biorąc pod uwagę, że współcześnie nie wszyscy artyści plastycy uprawiają malarstwo, a  jeszcze mniej jako temat wybiera krajobraz, zadałam sobie pytanie, co mogłoby być najbardziej inspirujące dla artystów, którzy braliby udział w plenerze? Uznałam, że tą odpowiedzią jest jedno słowo z nazwy sosnowieckiego pleneru: Spotkanie.

Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z  filo-zofią dramatu, uznałam ją wyłącznie za teorię, nie dotyczącą losu przeciętnego człowieka. Filozofia dramatu głosi, że tylko poprzez szczere spotkanie z  drugim człowiekiem, zwłaszcza w krytycznym momencie naszego życia, możemy dzięki zderzeniu naszych osobowości, poglądów, wyznawanych wartości – przewartościować nasze życie, pchnąć je na inne tory. Wydawało mi się to zbyt literackie. Z czasem zrozumiałam, że życie nie składa się z  samych momentów przełomowych, ale głównie z  codzienności. Jej częścią są spotkania z  wieloma ludźmi: od zupełnie przypadkowych i  anonimowych do spotkań z  tymi najważniejszymi dla nas osobami. Każde z  tych spotkań zostawia w  nas maleńki ślad, kształtuje nas. W  taki sposób filozofia dramatu objawia się przy zwykłym kuchennym stole, przy którym częstujemy gości herbatą…

Stąd pomysł, aby na plener zaprosić arty-stów z  różnych środowisk, o  odmiennych poglądach na sztukę, działających na różnych polach twórczej ekspresji. Artyści, którzy w  innych warunkach nie mieliby okazji się poznać, mogli ze sobą rozmawiać, współ-pracować, inspirować się nawzajem lub pięknie różnić. Chciałam także, aby temat był w  miarę

otwarty tak, by niczego uczestnikom nie narzucać, lecz dać jak najwięcej wolności. W  dziełach, eksponowa-nych na wystawie poplenerowej widać, jak szeroko został on zinterpretowany: od spotkania ze sobą, z  drugim człowie-kiem, po wspomnienia, stereotypy, kod kulturowy cywilizacji i Łemkowyny. Trudno pominąć warunki zewnętrze spotkania, czyli piękną bieszczadzką wiosnę, która dla osób tak wrażliwych również okazała się źródłem inspiracji.

Powstała w  ten sposób wystawa będzie także dla zwiedzających okazją do spotkania – ze sztuką różnorodną, niejednoznaczną, tworzącą różne nurty współczesności.

Wszyscy zaproszeni na plener artyści są związani z  Sosnowcem, choć nie zawsze jest to związek poprzez miejsce urodzenia.

Małgorzata Malinowska-Klimek

16artSOSN

Page 19: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt
Page 20: zbigniew blukacz - malarstwo47).pdf · zbigniew blukacz - malarstwo . M.M-K.: Czy można powiedzieć, że w swoim malarstwie pejzażowym wyra-żasz swoje wnętrze? Z. B.: To zbyt

Tokowisko i Tak dalej…

Kolejny rok z  głowy, następny przed nami. Jak sięgam pamięcią – a mam już niestety duży wybór wspomnień i wciąż dobrą pamięć – napotykam na zmiany tak wielkie, że (jak to się w  swoim czasie mawiało), mała głowa. Na

przykład, co niegdyś przynależało do obyczaju i kultury dnia codziennego, a nawet mody, stało się obiektem zainteresowania prawników i pod-lega postępującej kryminalizacji. Dla odmiany to, co bywało piętnowane, dziś stało się normą, chwilami propagowaną. Słabsi dostają kręćka. Na dobrą sprawę nie powinniśmy się dziwić, że wielu starszych ludzi zamyka się w  swoim wewnętrznym świecie i  wychodzi zeń – jeśli już musi – z iskierką przerażenia w przymglo-nych oczach. Młodych to też dotyczy. Uciekają w świat złudzeń przy pomocy pokątnie nabytej substancji, która tak niedawno leżała tuż obok i  nie wzbudzała niczyjego zainteresowania. Ktoś na tym łapę położył i ciągnie zyski. Świat wiruje szybciej. Wysłuchałem niedawno kilku referatów i  wystąpień na temat tak zwanej przemocy, a  wieczorami, w  domowym zaciszu oddawałem się lekturze książek sprzed stu lat na podobny temat. Dwa różne światy. Najdziwniejsze w  tym zamieszaniu, że nie

potrafię ocenić, czy to dobrze, czy źle. W ogóle tracę z  każdym miesiącem pewność sądów. Mylą się przyczyny ze skutkami, co było dobre już takie być nie musi, co złe awansuje na poprawne. I tak dalej.

Słyszymy, że euro ma kłopoty, a  u  nas jest dobrze. Tymczasem to złotówka wciąż słabnie. Płacz powszechny się rozlega z  powodu cen paliwa, a  spróbuj człowieku przejść przez jezdnie. Chyba po dachach samochodów. Wciąż ich więcej i  więcej. Pyrkoczą pod światłami, zbijają się tam w  stada choćby to noc była głęboka i nawet pies bezdomny z przejścia nie chce skorzystać. I  nikomu nie przychodzi do głowy w martwym czasie inaczej światła usta-wiać. Ot, prowincja! Tylko kierowcy karetek korzystają z przywileju i choć jak okiem sięgnąć ulice puste, wyją syrenami. Żeby to choć trochę choremu pomogło, można by wybaczyć. I  tak dalej. Samochodów przybywa, kierujący nimi coraz mniej kompetentni, wybijają się nawzajem pieszych nie szczędząc, coś koło setki tygo-dniowo wysyłają na tamten świat, a nikomu do głowy nie przyszło żałobę narodową po ofiarach ogłosić. Co tydzień! Ale wedle propagandy to ja stary, spieszony od lat, stanowię zagrożenie, bo z uporem odmawiam rzucenia palenia. Jeszcze

niekiedy na ulicy wolno, więc sobie spaceruję. Pamiętam, owszem, że nie tak dawno takie zachowanie uchodziło za nieeleganckie, ale – jak wszystko – i  to się zmieniło. Więc chodzę z papierochem i widzę… coraz więcej pustych lokali po księgarniach, kawiarniach, skle-pach i  tak dalej. Stawki za metr kwadratowy powierzchni im wyższe tym więcej pustostanów. Niby logiczne. Ale równie logiczne być powinno, że im więcej pustych lokali tym powinny być tańsze. A nie są. Bądź tu mądry! I tak dalej.

W  Nowym Roku życzę wszystkim PT bliźnim końskiego zdrowia, żeby w  żadnym razie nie musieli korzystać z  usług tak zwanej służby. Starych dolegliwości i  tak się nie pozbędą, a nowych się nabawią. Życzę także większych dochodów i  mniejszych wydatków. Może to wywoła więcej uśmiechu i  ponure buźki staną się sympatyczniejsze. Producentom życzę zbytu, konsumentom siły nabywczej, naszym autorom wdzięcznych i wyrozumiałych czytel-ników, czytelnikom mądrych i poprawnie pisa-nych tekstów. Widzom ciekawych spektakli, aktorom braw. I tak dalej.

toko

Galeria jednego obrazu

Ireneusz Walczak, Stoj kto idzie (Spotkania)_2011_olej na pł._50 × 90 cm