Wystawa pedagodzy na krańcu świata. Tanzania 2014 | Projekt graficzny, zdjęcia dr Mateusz...

1
na krańcu świata BANASZAK, BARABASZ, LESZKOWICZ BIHARAMULO Do Biharamulo dotarliśmy przez granicę rwandyjsko-tanzańską. Pierwsze wrażenia byly bardzo in- tensywne i jakże różne od tych, które dotychczas dane bylo nam doświadczać. Tanzania powitala nas różnorodnością barw, ksztaltów i dźwięków. Biharamulo architektonicznie przypomina wioskę, ale w okręgu (district) Biharamulo mieszka 200 tysięcy ludzi. Oto glówna droga Biharamulo – trasę tą przemierzaliśmy wielokrotnie i za każdym razem byla z jednej strony tak sama, a z drugiej jakże inna. Wszystko tu ma swoje znaczenie i czas. Co- dzienne rytualy dzieją się tutaj bez odniesień do zegara, ale równocześnie wszystkie rzeczy mają swój czas. Niby są takie same, ale za każdym razem wrażenia są inne. W Biharamulo mieszkaliśmy w malutkich domkach, cieplą wodę przynoszono nam, co rano w wiadrze, z prądem bywalo różnie, drzwi nie do końca byly szczelne, a okna się nie zamykaly. Foto. M. Leszkoiwcz Foto. M. Leszkoiwcz Foto. M. Leszkoiwcz Foto. M. Leszkoiwcz Foto. M. Leszkoiwcz

description

 

Transcript of Wystawa pedagodzy na krańcu świata. Tanzania 2014 | Projekt graficzny, zdjęcia dr Mateusz...

Page 1: Wystawa pedagodzy na krańcu świata. Tanzania 2014 | Projekt graficzny, zdjęcia dr Mateusz Leszkowicz

na krańcu świata BANASZAK, BARABASZ, LESZKOWICZ

BIHARAMULODo Biharamulo dotarliśmy przez granicę rwandyjsko-tanzańską. Pierwsze wrażenia były bardzo in-

tensywne i jakże różne od tych, które dotychczas dane było nam doświadczać. Tanzania powitała

nas różnorodnością barw, kształtów i dźwięków. Biharamulo architektonicznie przypomina wioskę,

ale w okręgu (district) Biharamulo mieszka 200 tysięcy ludzi.

Oto główna droga Biharamulo – trasę tą przemierzaliśmy wielokrotnie i za każdym razem była

z jednej strony tak sama, a z drugiej jakże inna. Wszystko tu ma swoje znaczenie i czas. Co-

dzienne rytuały dzieją się tutaj bez odniesień do zegara, ale równocześnie wszystkie rzeczy

mają swój czas. Niby są takie same, ale za każdym razem wrażenia są inne.

W Biharamulo mieszkaliśmy w malutkich domkach, ciepłą wodę przynoszono nam, co rano w wiadrze, z prądem bywało

różnie, drzwi nie do końca były szczelne, a okna się nie zamykały.

Foto. M. Leszkoiwcz

Foto. M. Leszkoiwcz

Foto. M. Leszkoiwcz

Foto. M. Leszkoiwcz

Foto. M. Leszkoiwcz