Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

182
Piktogramy używane w podręcznikach wskazują ważne elementy podręcznika i ułatwiają ich odnalezienie nie tylko tuż przed egzaminem. ważne podstawa prawna I kontekst prawny pytania I zadania rozwiązania / odpowiedzi przykłady stanowisko stron / pogląd orzecznictwo literatur·a historia Wykła pra a n1a Zasady, regu, wskazówki I

Transcript of Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Page 1: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Piktogramy używane w podręcznikach wskazują ważne elementy podręcznika i ułatwiają ich odnalezienie nie tylko tuż przed egzaminem.

ważne

podstawa prawna I kontekst prawny

pytania I zadania

rozwiązania / odpowiedzi

przykłady

stanowisko stron / pogląd

orzecznictwo

literatur·a

historia

Wykła pra a

n1a

Zasady, reguły, wskazówki

I

Page 2: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Pracę tę poświęcam pamięci kochanych moich

Ojca - Jana Zielińskiego, który w walce z totalitaryzmem zginął na Zachodzie; Ojczyma - Władysława Wójtowicza, który przez 14 lat odosobnienia doświadczał totalitaryzmu na Wschodzie -

autor

Ili

I

Zasady, reguły, wskazówki

Maciej Z_ieliński

�dl Walters Kluwer

Wydanie 6

poprawione, uwspółcześnione i wzbogacone

Warszawa 20·12

Page 3: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Redaktor prowadzący: Anna Popławska Opracowanie redakcyjne: Magdalena Borowik

Opracowanie techniczne: Agnieszka Dymkowska

Projekt okładki i stron tytułowych: Agnieszka Tchórzniclca

© Copyright by Wolters Kluwer SA 2015

Ws7.elkie prnll',1 znstrzeżoiw. Żndnn część te.j książki nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządze1i elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych -- bez pisemnej zgody Autora i wydawcy,

ISBN 978-83-7806-554-8

Wydane przez: nakład podstawowy 2014 - LexisNrxis Polska Sp. z o.o.

dodruk 2015 - Wolters Kluwer SA

Dział Praw Autorskich 01-208 Warszawa, ul. Przyokopowa 33

tel. 22 5::l5 82 00, fax 22 535 81 35

e-mail: [email protected]

www.wolterskluwer.pl księgarnia internetowa www.profinfo.pl

.,...

I

Spis treści

Wykaz skrótów ..... , . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9

Część pierwsza. WPROWADZENIE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11

Część druga. TEORETYCZNE UJĘCIA WYKŁADNI PRAWA . . . . . . . 43

Rozdział I. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią . . . . . . . . . 43 1. Pragmatyczne i apragmatyczne posługiwanie się terminem

„wykładnia prawa" ................. : . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 2. Zakres pojęcia „wykładnia prawa" w ujęciu pragmatycznym . . . . . 44

3. Wykładnia prawa - wykładnia przepisów prawnych . . . . . . . . . . . . 47 4. Wykładnia - interpretacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 485. Rozumienie i zrozumienie a wykładnia (interpretacja) . . . . . . . . . . . 49 6. Redagowanie tekstów prawnych a ich wykładnia . . . . . . . . . . . . . . 62 7. Rodzaje wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63

Rozdział II. Koncepcje wykładni prawa w Polsce . . . . . . . . . . . . . . 67 1. Pojęcie koncepcji wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67

2. Ogólne typy koncepcji wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69

3. Międzywojenne koncepcje wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 72

3.1. Tradycyjna koncepcja wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 73

3.2. Konstrukcyjna koncepcja wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . 7 6 4. Powojenne koncepcje wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79

4.1. Koncepcja semantyczna intensjonalna (klaryfikacyjna) . . . . . . 79

4.2. Koncepcja semantyczna ekstensjonalna (logiczna) wykładni prawa............................................. 82

4.3. Derywacyjna koncepcja wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . 84 4.4. Prawnicza koncepcja interpretacji humanistycznej . . . . . . . . . . 85

4.5. Komputacyjna koncepcja wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . 89 4.6. Poziomowa koncepcja wykładni prawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 90 4.7. Koncepcja walidacyjno-derywacyjna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93

/

Page 4: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

6 Spis treści

4.8. Hermeneutyczne i argumentacyjne koncepcje wykładni prawa w Polsce .......................................... . 94

5. Zbiorcza charakterystyka koncepcji wykładni prawa . . . . . . . . . . . 95

Część trzecia. CHARAKTERYSTYI(A WŁAŚCIWOŚCI POLSKICH TEKSTÓW PRAWNYCH . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 97

Rozdział III. Warunki wstępne charakterystyki tekstu prawnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 97

Rozdział IV. Quasi-idiomatyczność wyrażeń tekstu prawnego. Poziom deskryptywny i poziom normatywny tekstu prawnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 99

Rozdział V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych . . . . . 108 1. Rozczłonkowanie syntaktyczne norm w przepisach prawnych . . . . 108 2. Ro�członkowanie treściowe norm w przepisach prawnych . . . . . . . 119

Rozdział VI. Kondensacja norm w przepisach prawnych . . . . . . . . 134

Rozdział VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych . . . 139 1. Baza leksykalna języka tekstów prawnych a język potoczny . . . . . . 139 2. Wieloznaczność w bazie leks1kalnej języka tekstów prawnych . . . . 148

Rozdział VIII. Zwroty niedookreślone i nieostre w tekście prawnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 172

Rozdział IX. Zwroty szacunkowe w języku tekstów prawnych . . . . 181

Rozdział X. Tekst prawny a eufemizmy, wulgaryzmy i archaizmy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 185

Rozdział XI. Wyrazy obcojęzyczne i neologizmy w tekście prawnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 189

Rozdział XII. Skróty i skrótowce w języku tekstów prawnych . . . . 192

Rozdział XIII. Słownictwo języka tekstów prawnych a słownictwo odmian i socjolektów języka ogólnego . . . . . . . . . . . 195

Rozdział XIV. Definicje w tekstach prawnych . . . . . . . . . . . . . . . . . 198 1. Powody wprowadzenia definicji legalnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 198 2. Definicje w strukturze tekstu prawnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 201 3. Logiczne typy definicji legalnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 205 4. Zasięg definicji legalnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 212 5. Prawny charakter i waga definicji legalnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . 213

Spis treści 7

Rozdział XV. Zmiany tekstu prawnego 216

Część czwarta. PRAKTYCZNA WERSJA KONCEPCJI DERYWACYJNEJ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 222

Rozdział XVI. Główne wyznaczniki cech konceµcji .......... , . . 222 1. Elementy intelektualne koncepcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 223 2. Role spełniane przez wykładnię . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 227 3. Elementy realistyczne koncepcji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 235 4. Elementy intelektualne i realisryczne wyznaczaj,1ce decyzjeinterpretatora . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 7

Rozdział XVII. Inne właściwości praktycznej wersji koncepcji derywacyjnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 251

1. Cel wykładni ....... : . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 251 2. Sensualność i klaryfikacyjność koncepcji derywacyjuej . . . . . . . . . 252 3. Uniwersalność a operatywność wykładni w koncepcji

derywacyjnej .......... _I. • . . • . . • • • • . • . . . • • . . • • . • • • • • • . • • 254 4. Koncepcja derywacyjna a jednolitość wykładni . . . . . . . . . . . . . . . . 258 5. Uzasadnianie decyzji inter�retacyjnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 260

Rozdział XVIII. Pragmatyczność i normatywność koncepcji wykładni .. ! •.................•........ , . . . . 267

1. Pragmatyczność koncepcji wykładni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 267 2. Normatywność koncepcji wykładni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 285

I Rozdział XIX. Założenia o racjonalności prawodawcy . . . . . . . . . . 294

Rozdział XX. Zintegrowanie koncepcji derywacyjnej z innymi koncepcjami i stanowiskami .... , . . . . . . . . . . . . . . . 310

I

Część piąta. DYREKTYWY POSTĘPOWANIA INTERPRETACYJNEGO . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 314

Rozdział XXI. Dyrektywy ogólne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 314

Rozdział XXII. Dyrektywy porządkującej fazy wykładni . . . 319

Rozdział XXIII. Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni 325

Rozdział XXIV. Dyrektywy percepcyjnej f azy wykładni . . . . . . . . . 330

Skorowidz rzeczowy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 345

Page 5: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

i:

Wykaz skrótów

Annales UMCS - Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska, Sectio G. Ius, Lublin

k.c. - ustawa· z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny(Dz.U. Nr 16, poz. 93 ze zm.)

k.k. - ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny(Dz.U. Nr 88, poz. 553 ze zm.)

Konstytucja RP - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. Nr 78, poz. 483 ze zm.)

k.p.a. - ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowaniaadministracyjnego (tekst jedn. Dz.U. z 2000 r. Nr 98,poz. 1071 ze zm.}

k.p.c. - ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowaniacywilnego (Dz.U. Nr 43, poz. 296 ze zm.)

k.p.k. - ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowaniakarnego (Dz.U. Nr 89, poz .. 555 ze zm.)

k.r.o. - ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny

NP o.p.

OSNKW

OTK-A

PiP p.p.p.s.a.

RPEiS

i opiekuńczy (tekst jedn. Dz.U. z 2012 r., poz. 788)- ,,Nowe Prawo"- ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa

(tekst jedn. Dz.U. z 2012 r., poz. 749 ze zm.)- Orzecznictwo Sądu Najwyższego - Izba Karna i Izba

Wojskowa- Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego; Zbiór

Urzędowy, Seria A- ,,Państwo i Prawo"- ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu

przed sądami administracyjnymi (tekst jedn. Dz.U.z 2012 r., poz. 270)

- ,,Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny"

Page 6: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

10

SPP

tekst jedn.

u.SN

ZNUJ

ZNUŁ

ZTP

Wykaz skrótów

- ,,Studia Prawa Prywatnego"

- tekst jednolity

- ustawa z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym

(Dz.U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.)

- ,,Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego"

- ,,Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego"

- Zasady Techniki Prawodawczej, załącznik do rozporzą-

dzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r.

(Dz.U. Nr 100, poz. 908); obowiązujące od dnia 1 sierpnia

2002 r.

I ,r

Część pierwsza

Wprowadzenie

I. Opracowanie mmeJsze nie jest w sweJ tstocie podręcznikiem ja- 1kiegoś oddzielnego przedmiotu dydaktycznego, ujętego w programiestudiów prawniczych na którymkolwiek z wydziałów prawa w Polsce.Jest natomiast opracowaniem podejmującym próbę systematycznegoprzedstawienia fragmentu wiedzy prawniczej - fragmentu podstawo­wego, niekiedy uważanego za najbardziej podstawowy.

W problematyce wykładni ześrodkowują się bowiem nieomal 2 wszystkie problemy nauki prawa i praktyki prawniczej. Wszystko,

co się w nauce i praktyce prawniczej czyni, albo wprost polega na wy kładni, albo jej dotyczy, albo wykładnię rozwija, albo wykładnię prze­jawia, albo wykładnię uwzględnia, albo ją po prostu warunkuje.

Ogólny teoretyk prawa, pisząc o kolejności stosowania reguł wykładni, wykładnię charakteryzuje. Cywilista, który wskazuje na relację między typami praw ograniczonych, wykładnię uwzględnia. Karnista, który wprowadza pojęcie negatywnych znamion przestępstwa, wykhlnię warunkuje. Sędzia, wydając wyrok w sprawie o rozbój, korzysca L wy· kładni dokonanej przez siebie uprzednio, tak samo jak urzędnik , który akceptuje skorzystanie przez kogoś z ulg podatkowych, Trybunał Kon­stytucyjny stwierdzający niezgodność usL,1wy z Konstytucją, minister, który podważa decyzję rektora uczelni, i wójt gminy ogłaszający pogo­towie przeciwpowodziowe, i wierzyciel, który wnosi pozew do sądu, i obywatel, który uważa, że ograniczono jego prawo wyborcze albo że bezpodstawnie nakazano mu pomalowanie płotu itp. Można więc wręcz sformułować twierdzenie, że cała działalność prawnicza albo z wykładni korzysta, albo wykładnię kształtuje - zarówno w aspekcie teoretycznym, jak i w aspekcie praktycznym.

Z kolei fakt, że dotychczasowe zwarte opracowania proble- 3 matyki wykładni - opublikowane zresztą dość dawno - mia-

ły przede wszystkim charakter naukowych prac teoretycznych1,

1 Np. E. Waśkowski, Teoria wyklacini prawa cy1vil11cgo, Wi1rsz:1wa 1936; J Wró­blewski, Zagadnienia teorii 1-11y/clad11i prawa ludowego, Warszawa 1959.

Page 7: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

,'

/( I i!jI

� i

il li:

i l!

I: i!'

li 1,

!i,

:1,

;1

j'I11 ,1

li1 I,

12 Część pierwsza. 'wprowadzenie

konieczne stało się przedstawienie jej w sposób bardziej praktyczny, choć oczywiście - również podbudowany teoretycznie. Opracowanie niniejsze jest wynikiem dociekań, które w dziedzinie wykładni prawa staram się realiwwać od 1969 r. i które w różnych fragmentarycz­nych aspektach znalazły już swój wyraz w wielu artykułach opubli­kowanych w bardzo różnych czasopismach i w różnych dziełach zbio­rowych wydawanych okazjonalnie.

4 II.1. Spodziewanymi odbiorcami niniejszego opracowania mie­liby być:

5

e naukowcy i praktycy stosujący prawo, którzy zechcieliby skonfron­tować swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie wykładni z po­gl 0cdami naukowymi w tej dziedzinie,

, studenci prawa, niezależnie od tego, w jakim stopniu dotychczas przyswoili sobie wiedzę prawniczą,

0 nieprawnicy, którzy świadomi zwłaszcza konsekwencji zasady igno­

rantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi) chcieliby uprzy­stępnić sobie tajniki rozumienia tekstów prawnych.

2. Krąg czytelników może być zatem bardzo zróżnicowany. Fakt tennaklc1da więc na autora prz�de wszystkim szczególny obowiązek za­dbania o danie im wszystkim istotnej szansy na możliwie adekwatneodebranie formułowanych w niniejszym opracowaniu wiadomości.

V\li;Jrlomo powszechnie, że adekwatność nadanego i odebranego kr»1111.n i katu zależy od tego, czy uczestnicy procesu komunika­

cyjnego mają te same kompetencje językowe, przejawiające się w dys­ponowaniu tym samym językiem ( jego siatką terminologiczną i poję­ciową, a zatem i regularni rozumienia)2 .

Z tego też względu pierwszoplanowym zadaniem autora jest wskazanie podstawowej siatki pojęciowej, za pomocą której

przedstawi ornawi;rne zagadnienia.

2 z uznaniem należy podkreślić fakt, że zarówno prawnicy, jak i językoznawcy coro;. dobitniej domagają się nie tylko doskonalenia sposobów pisania tekstów praw­nych, ale i umi,;i<;-tnosci ich czytania. Por. M. Zieliński, Wiedza o tekstach prawnych jako wa.runek ich rozumienia, w: Język polskiej legislacji, czyli zrozumiałość przekazu a stosowanie prawa. Materiały z konferencji zorganizowanej przez Komisję_ Kultwy i Środków Prze/caZ!l ornz Koillisję Ustawodawczą Senatu RP, Warszawa 2007, s. 26 i n.;H. J;idacka, Dlaczego nie 1vszyscy mogą rozumieć teksty prawne, w: Prawo i język, podred. A. Mróz, A. Niewiadomskiego, M. Pawelec, Warszawa 2009, s. 27 i n.

Część pierwsza. Wprowadzenie 13

3. Rodzi to dwa następujące kłopoty: 6 1) od autora wymaga dostatecznie szkolnego przedstawiania pojęć

i problemów, by były one dostępne również dla nieprawników,a od tych z kolei wymaga szczególnej ostrożności w kwestii wy­zbycia się przy tym fragmentarycznych, niespójnych wiadomościzaczerpniętych dotąd z doświadczenia i wiedzy potocznej;

2) od prawników (również studentów i aplikantów) wymaga:a) wyrozumiałości w związku z koniecznością stykania się po raz

kolejny z wiadomościami podstawowymi,b) znacznej ostrożności i cierpliwości w całościowym odbiorze

przedstawianych przez autora pojęć i ich wykorzystywaniu, cojest szczególnie istotne, ponieważ występujące w opracowaniuterminy mogą odbiegać niekiedy, co najmniej w pewnym za­kresie, od dotychczasowych sposobów pojmowania i wykorzy­stywania ich przez czytelników.

Szczególnie istotne jest zastrzeżenie poczynione w punkcie 2b, 7ponieważ nieprzestrzeganie go przez czytelnika może dopro-

wadzić do największego z mankamentów - do nieporozumienia pod pozorem adekwatnego zrozumienia, które to nieporozumienie jest gorsze od całkowitego niezrozumienia. Nie da się przedstawić pro­blemów wymagających wyjątkowej szczegółowości analiz bez całko­witej korespondencji między językowymi kompetencjami ich nadawcy i odbiorcy.

III. Pierwszoplanowym ustaleniem pojęciowym przyjętym 8w niniejszym opracowaniu jest rozróżnienie terminów: ,,przepis

prawny" i „norma postępowania" (a w dalszej kolejności „norma prawna").

1. Rozróżnienie to wprowadził przed przeszło pięćdziesięcioma 9laty jeden z najwybitniejszych polskich teoretyków prawa -

Zygmunt Ziembiński3 . Zostało ono z czasem nieomal powszechnie przyjęte w prawoznawstwie4, a także coraz konsekwentniej stoso­wane jest w praktyce prawniczej. Niekiedy tylko w odniesieniu do

3 Z. Ziembiński, Przepis prawny a norma prawna, RPEiS 1960, nr 1, s. 105 i n. 4 Na jego doniosłość dla całego prawoznawstwa, jako podstawy do stworzenia

nowego paradygmatu uprawiania tej dyscypliny, zwraca uwagę L. Nowak, Zygmunta Ziembińskiego koncepcja interpretacji. Pewne komentarze, dopełnienia i aplikacje, w: Umysł a rzeczywistość, pod red. A. Klawitera, L. Nowaka, P. Przybysza, ,,Poznań­skie Studia z Filozofii Humanistyki", Poznań 1999, t. V(XVIII), s. 423 i n.

Page 8: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

14 Część pierwsza. Wprowadzenie

tego rozrozmenia formułowano pewne jednostkowe zastrzeżenia5•

Odnotujmy również przy tym, że rozróżnienie przepisu prawnego i normy prawnej stosowane było także przed Ziembińskim (zwłaszcza przez metodologię marksistowską); zasadzało się jednak na istotnie różnym założeniu, o którym bliżej będzie mowa przy okazji rozróż­nienia norm sankcjonujących i sankcjonowanych.

10 1.1. Ze względu na fakt, że rozróżnienie norm i przepisów za-J równo w ujęciu pomysłodawcy, jak i w ujęciach jego kontynu­

atorów przybierało niekiedy różne postacie, w niniejszym opraco­waniu przyjmuje się następujące relacje między rozróżnionymi pojęciami: • przepis prawny to zdanie w sensie gramatycznym (od kropki do

kropki lub od kropki do średnika, lub od średnika do kropki) zwyklewyraźnie wyróżnione graficznie w tekście prawnym i zwykle ozna­czone w nim jako artykuł, paragraf czy ustęp6,

0 norma postępowania to wyrażenie (choćby tylko pomyślane), którew sposób jednoznaczny określonemu podmiotowi, w określonychokolicznościach, nakazuje (zakazuje) określone zachowanie się,

• a w dalszej kolejności norma prawna to norma pÓstępowania,która (na gruncie polskiej współczesnej kultury prawnej) zostałaustanowiona (lub uznana) przez kompetentny organ władzy pu­blicznej.

11 1.2. Wyróżnienie przepisów prawnych wymaga pewnych dodatko­wych objaśnień.

1.2.1. Przepisy prawne, zarówno artykuły (w aktach wykonaw­czych - paragrafy), jak i ustępy (w kodeksach - paragrafy),

mogą zawierać pewne wyróżnione graficznie fragmenty ujęte w sposób kolumnowy (tj. jedne pod drugimi z osobnymi oznacze­niami), mianowicie punkty, a w ich obrębie litery i w obrębie liter -:-­

tirety.

12 Zgodnie z powszechnie przyjętą w polskiej teorii legislacji kon­cepcją - odpowiadającą językoznawczym właściwościom tych

5 J. Nowacki, Przepis prawny a norma prawna, Katowice 1988.6 W polskiej współczesnej technice legislacyjnej ustawy zawierają artykuły, a w ich

obrębie ustępy, z kolei akty wykonawcze - rozporządzenia - paragrafy i ustępy. Tra­dycyjnie jednak ustawy będące kodeksami zawierają artykuły, a w ich obrębie para­grafy (!).

Część pierwsza. Wprowadzenie 15

fragmentów - ani punkty, ani litery czy tirety nie stanowią odręb­nych przepisów, lecz pozostają fragmentami przepisów mającymi sens jedynie w bezpośrednim związku z wyróżniającymi je przepi­sami.

Wyróżnienie punktów, liter czy tiretów w przepisach ma służyć je­dynie: • przedstawieniu różnych wariantów dalszej części przepisu lub• wyeksponowaniu szczególnie istotnych fragmentów przepisu.

Należy w związku z tym dobitnie zaznaczyć, że przywoływanie numeracji przepisów (w tekście prawnym lttb w praktyce stoso­

wania prawa) odgrywa po prostu następują cel rolę: • przywoływanie np. art. 7 ust. 2 identyfikuje elany przepis prawny,

a• przywoływanie np. art. 7 pkt 3 (czy art. 7 ust. 3 pkt 3 lit. b) iden­

tyfikuje przepis art. 7 ust. 3 z wyeksponowaniem jego wariantuuwzględniającego pkt 3 (lub nadto litery b). Najtrudniejsze jestprzywołanie tiretów, bo oznaczone są one jedynie myślnikiem(,,-"). Przy powoływaniu tiret oznacza się słowem „tiret" i wy­rażoną słownie liczbą odpowiadającą kolejności, w której zostałwymieniony dany tiret7.

1.2.2. Przepisy prawne zgodnie z aktualnie stosowaną techniką 13 redagowania tekstów prawnych przybierają różne postacie gra­

matyczne, a zgodnie z tą techniką pełnią również różne funkcje (o czym będzie mowa w części drugiej).

1.2.3. Wyróżnienie norm i przepisów prawnych ma charakter poję­ciowy, a nie zakresowy, stwierdzenie zatem ich wzajemnych relacji zakresowych wymaga dalszych szczegółowych ustalei'1 (o czym rów­nież będzie mowa w części drugiej).

1.3. Pojęcie „norma postępowania" przyjęte w niniejszym opra- 14

cowaniu wymaga również pewnych dodatkowych objaśnień.

1.3.1. Termin „norma" ma w języku polskim kilkanaście zna-czeń, które potocznie używane są w różnych kontekstach w róż-

nych znaczeniach8•

7 ZTP § 57 ust. 6.u Por. np. Słownik języka polskiego, pod red. W. Doroszewskiego, t. V, Warszawa

1963, s. 430.

Page 9: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

I, ij

11',.!, ,, 11· t'·. i('

I,:I,,

r I !···· ,,

,ii:

16 Część pierwsza. Wprowadzenie

Spośród tych wielu znaczeń w zasadzie tylko jedno odnosi się wprost cło lt1clzkiego postępowania. Rzecz vv tym, że przy słownikowym ob_jc1.śnianiu go używa się określenia „zasada" lub „reguła postępo­wania". Pierwszy z tych terminów - ,,zasada" - jest terminem, który sarn przez się niczego nie objaśnia, a nadto terminu „zasada" w ni­niejszym opracowaniu używać się będzie dalej na oznaczenie pew­nych wyróżnionych norm postępowania lub - tak jak w części V - na oznaczenie wyróżnianych dyrektyw interpretacyjnych. Z kolei termin „reguła" wywołuje skojc1rzenia odnoszące go do jakiejś uprzedniej regularności ludzkiego postępowania. Tak jakby ta reguła odwzo­rowywała dotychczasowe postępowanie i miała charakter przede wszystkim rejestrujący.

Tym<,,, ,,m wedle podstawowej intuicji prawniczej pojęcie „norma" wiążP się z jakimś wpływaniem na ludzkie zachowanie się, a więc ra­czej z wyznaczaniem przyszłej regularności niż z rejestrowaniem jej. z tego też względu w niniejszym opracowaniu, podobnie zresztą jak czyni się to w wielu innych opracowaniach, używać się będzie ter­minu „norma postępowania", którego objaśnienie znajduje się w przy­jętej wyżej i omawianej niżej definicji. W związku z tym powstaje metodologicznie uzasadnioi,.e pytanie, jak normy mają wpływać na ludzkie postępowanie, a w szczególności pytanie o to, jaka byłaby sy­tuacja wyjściowa, występująca wtecly, gdy brak byłoby jeszcze norm postępowania, czyli na czym miałaby polegać sytuacja, którą można by określić jako sytuację „przednonnia".

15 Teoretycznie możrni rozważyć w związku z tym dwie sytuacje: 1) wszystko jest zakazane, a normy mają wpływać na ludzkie

zachowanie się przez przyzwolenie, 2) 1,1·szystko jest dozwolone (również niedziałanie), a normy mają

,.,, p tywać na ludzkie zachowanie się przez zabieranie fragmentówtej wolności.

Pierwsza z omówionych sytuacji pociągałaby za sobą następujące przypadki: zc1lrnzane by1oby każde A, ale i każde nie-A, np. zaka­zane byłoby milczenie, ale i nie-milczenie, stanie, ale i nie-stanie, zabijanie, ale i nie-zabijanie, póki ktoś obdarzony odpowiednią włi1dzą nie zechciałby którejś z tych alternatyw zlikwidować. Byłaby to zatem sytuacja logicznie wewnętrznie sprzeczna, a jako taka nie może w ogóle istnieć. Nie może więc również stanowić sytuacji wyj­ściuwej dla funkcjonowania norm.

Część pierwsza. Wprowadzenie 17

Druga z sytuacji - polegająca na całkowitej swobodzie zachowania się wszelkich podmiotów, we wszelkich okolicznościach, we wszelkim zakresie - jest logicznie możliwa. Wprawdzie jest sytuacją całkowitej anarchii, trudną do zaakceptowania, ale też po to potrzebne są właś­nie normy, by sytuację tę. uporządkować, i to przez takie zabieranie swobód niektórym, by zapewnić swobodę innym, przez zabieranie swobód w niektórych okolicznościach, by zachować je w innych,

, przez takie zabieranie swobód w określonym zakresie, by zachować je w innym itp.

Normy postępowania mają zatem zabierać swobodę czynienia A przez zakazanie czynienia A lub też zabierać swobodę nie­

czynienia A przez nakazanie czynienia A. Mają np. zakazywać za­bijać człowieka czy nakazywać udzielanie pomocy tonącemu itp.

Te właśnie intuicje spełniają normy postępowania pojęte jako wy­rażenia, które określonemu podmiotowi (adresatowi) w określo­nych okolicznościach nakazttją określone zachowanie się bądź zaka­zują go9

Wyrażenia te, by mogły być skuteczne jako środki oddziaływania społecznego, muszą być dostatecznie jednoznaczne, żeby bez wąt­pienia można było wskazać kto, kiedy, co ma (czego nie ma) czynić. Najlepiej zatem byłoby, gdyby normy były formułowane wprost jako wypowiedzi jednoznaczne o następującej strukturze syntaktycznej:

A (adresat) I O (okoliczności) I nakaz/zakaz I Z (zachowanie się) I

Faktycznie jednak spotykane wypowiedzi normatywne odbiegają od tej idealnej struktury, niekiedy nawet znacznie. Takie wypowiedzi jak: ,,nie zabijaj" czy „nie kradnij" (potocznie utożsamiane z nor­mami, a niekiedy nawet i w nauce - np. w rozważaniach etycz­nych - traktowane jako normy) w prawniczym podejściu normami

9 Czytelnikom, którzy w nakazującym czy zakazującym charakterze norm widzą

jakieś zagrożenie np. dla swobód obywatelskich, należy zwrócić uwagę na to, że ad­

resatami norm prawnych są nie tylko obywatele, ale i organy państwa, a np. zapew­

nienie swobód obywatelskich choćby w zakresie prawa wyborczego polega m.in. na

zakazach manipulowania obywatelami, które to zakazy skierowane są właśnie do

organów pm'!stwa. Jest natomiast istotną sprawą poziomu demokracji w państwie,

aby proporcje między obowiązkami obywateli a obowiązkami organów państwa były.

właściwe. Sprawą zaś odpowiedzialności moralnej obywateli jest zadbanie o to, by

poziom demokracji był możliwie najwyższy.

16

Page 10: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

18 Część pierwsza. Wprowadzenie

nie są. Stanowią jedynie pewne „zaczyny" norm czy też - mówiąc bardziej technicystycznie - pewne ich „półfabrykaty". Pozyskiwanie norm z tych wypowiedzi faktycznych stanowi - prima facie - jeden z aspektów ich zrozumienia, a zatem - co się dalej okaże - ich inter­pretacji (wykładni).

Przy okazji już w tym miejscu zauważmy, że występujące w prak­tyce wypowiedzi, które w jakiś sposób wyrażają przyzwolenie, nawet jeśli użyte są w kontekście normatywnym, nie są normami, a jedynie odgrywają różnorakie role, o których mowa będzie w części drugiej opracowania (np. eliminują uprzedni zakaz bądź modyfikują jego treść lub zakres)10•

17 1.3.2. Normy postępowania nie są zdaniami w sensie logicznym ( jednoznacznie opisttjącymi, że tak a tak jest lub że tak a tak

nie jest)11• W związku z tym nie przysługttje im właściwość typowa dla takich zdań, a więc prawdziwość czy fałszywość.

Normom postępowania przypisuje się bowiem atrybut obowiązywania (albo nie przypisuje się go), ponieważ za normy skuteczne społecznie uważa się normy obowiązujące w danym układzie społecznym.

Rzecz w tym, że termin :,obowiązywanie normy" nie jest jedno­znaczny powszechnie, lecz może przybierać co najmniej trzy podsta­wowe znaczenia, które można nazwać odpowiednio: aksjologicznym, tetycznym i behawioralnym.

18 W znaczeniu aksjologicznym norma N obowiązuje, to znaczy, że nakazane przez nią zachowanie się jest aprobowane

aksjologicznie (ocennie) w danym układzie społecznym (lub w sys­temie aksjologicznym dla danego podmiotu) lub co najmniej apro-

10 Bliżej por. K. Świrydowicz, S. Wronkowska, M. Zieliński, Z. Ziembiński, O nie­porozumieniach dotyczących tzw. ,,norm zezwalających", PiP 1975, nr 7, s. 57 i n.

11 Konstatacja powyższa jest szczególnie istotna zwłaszcza ze względu na fakt, że w prawoznawstwie polskim pojawiło się swego czasu takie podejście do norm postępowania, wedle którego należało je traktować faktycznie jako zdania w sensie logicznym, np. Cz. Znamierowski, Podstawowe pojęcia teorii prawa, Część I: Układ prawny i norma prawna, Warszawa 1924. Objaśniająco o tej koncepcji: Z. Ziembiński, Normy tetyczne i normy aksjologiczne w koncepcji Cz. Znamierowskiego, ,,Studia Filozo­ficzne" 1963, nr 2, s. 87- 112; wnikliwie krytycznie na temat pojmowania norm przez Cz. Znamierowskiego: S. Czepita, Koncepcje teoretycznoprawne Czesawa Znamierow­skiego, Poznań 1988, s. 46-52.

Część pierwsza. Wprowadzenie 19 --- -----------�-�-- - - - - -

bowane są jego skutki albo też zachowanie się zakazane lub jego skutki są dezaprobowane. Na przykład norma zakazująca zabijania człowieka obowiązuje w jakimś układzie społecznym, bo dezapro­bowane jest zabijanie człowieka, a norma nakazująca chodzić na wykłady obowiązuje, bo aprobowane są skutki uczesrnicz,enia w wy­kładach.

W znaczeniu tetycznym norma N obowic:1zuje, to zn:1czy, że 19 ': została ustanowiona (i nieuchylona) przez podmiot, który ma

władzę (w szczególności nad adresatem tej normy) i który zatem może realnie postawić adresata w sytuacji wyboru między złem pole­gającym na zrealizowaniu normy a złem wiqżącym się z przewagą władcy (przejawiającą się np. w możliwości zastosowania przymusu w stosunku do adresata, a w szczególności użycia przemocy). W tym sensie obowiązuje norma zakazujz1ca zabijania człowieka, gdy np. ustawodawca ustanowił zakaz zabijania (a zwłaszcza jeżel i poparł to groźbą zastosowania kary).

W ujęciu behawioralnym (objawowym) norma N obowią- 20 zuje, to znaczy, że adresaci tej normy zachowują się zgodnie

z nią lub jednocześnie jest dostatecznie prawdopodobne, że za niezre­alizowanie tej normy adresatów spotka jakieś zło (ze strony jakichś innych podmiotów, np. ze strony organów państwa). Norma zakazu-jąca zabijać człowieka obowiązuje w sensie behawioralnym, jeśli ad­resaci jej przestrzegają lub dostatecznie realne jest zło, które ich czeka z tytułu niezrealizowania tego zakazu12

Zauważmy, że tzw. przeciętny obywatel naszego społeczeństwa skłonny jest łączyć obowiązywanie normy (w tym również normy prawnej) przede wszystkim z jego znaczeniem aksjologicznym. Tym dobitniej należy zaznaczyć, że w odniesieniu do norm postępowania będących normami prawnymi (o czym będzie mowa niżej) różne kultury prawne, funkcjonujące w różnych spolecznościac1, przyj­mują różne pojęcia obowiązywania: w kulturach zorientowanych prawnonaturalistycznie - obowiązywanie aksjologiczne, w kulturach

12 Jest to najluźniejsza (zakresowo najszersza) wersja obowiązywania normy w sensie behawioralnym. W wersji bardziej rygorystycznej „norma obowiązuje w sensie behawioralnym, jeśli adresaci normy realizują ją albo z,1 niezrealizowanie jej spotyka ich zło". W najbardziej rygorystycznej WLcrsji behawioralnej „norma obo­wiązuje, to znaczy, że jej adresaci ją realizują".

Page 11: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

: lj' I i' ' 11,,,

I,,' j1, J',:

20 Część pierwsza. Wprowadzenie - -- -- -- --- -�----- - ----- ------ -

zorientowanych realistycznie - behawioralne w wersji najluźniejszej, a v.,r kulturach o orientacji pozytywistycznej - tetyczne13 •

21 Polska współczesna kultura prawna zorientowana jest generalnie po­zytywistycznie i dlatego obowiązywanie norm prawnych wiąże się w niej przede wszystkim ze znaczeniem tetycznym obowiązywania, a to w konsekwencji wiąże się z aktami stanowienia norm przez pań­stwo, którego to stanowienia rezultatem są określone teksty prawne (złożone z przepisów prawnych). W efekcie więc poszukiwanie norm prawnych aktualnie obowiązujących (lub obowiązujących w jakimś określonym czasie) będzie się wiązać (o czym dalej) ze zrozumieniem (interpretacją, wykładnią) przepisów prawnych zawartych w ustano­wionych tekstach prawnych.

Nawet czytelnik niebędący prawnikiem potrafi bez trudu za­uważyć., że tetyczne podejście do obowiązywania normy prawnej nie c I im 11rnj1 clksjologicznych problemów treści tych norm. Jest to wprawdzie pierwszoplanowy problem dla podmiotów stanowią­cych prawo (które nie mogą abstrahować od wartości akceptowa­nych społecznie)14, ale również i z tego powodu problem ten musi znajdować swe przejawy w rozumieniu tekstów prawnych (o czym w części czwartej przy ol<c{zji zwłaszcza tzw. reguł pozajęzykowych wykładni).

22 1.3.3. Normy post�powania wchodzą w zakres szerszego po-jęcia, mianowicie pojęcia dyrektyw postępowania. Wypo­

wiedź dyrektywalna (wypowiedź dyrektywna) ma oddziaływać na określony podmiot czy podmioty, by podjęły one takie czy inne postę­powanie, w szczególności - postępowanie mające wpłynąć na zmianę rzeczywistości tc1kiej, jaka mia laby miejsce w następstwie spontanicz­nego , niezakłóconego przez ingerencję danego podmiotu, biegu rzeczy15.

13 Bliższe informacje na temat kierunków pojmowania kultur prawnych czytelnik

znajdzie np. w pracach: S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Za,ys teorii prawa, Poznań 1997; J. Stelmach, R. Sarkowicz, Filozofia prmva XIX i XX w., Kraków 1998; R. Tokar­czyk, Współczesne kultury prawne, Kraków 2000.

14 Bliżej na temat obowiązków aksjologicznych prawodawcy np. S. Wronkowska,w: S. Wronkowska, Z. Ziembiński, ibidem, s. 139 i n.

15 Bliżej Z. ZiembiI'!ski, w: Z. Ziembil'lski, M. Zieliński, Dyrektywy i sposób ich

wypowiadania, Wars:c:1wa 1992, s. 16. Autor przywołuje tu podejście zawarte w pracy G.l-1. von Wright, Norm and Action, London 1963, s. 58.

Część pierwsza. Wprowadzenie 21

Wypowiedzi dyrektywalne jako wyrażenia spełniające tzw. rolę suge­stywną prowokują ludzi do jakiegoś zachowania się16

1.3.3.1. Normy postępowania, główne wśród wypowiedzi, które speł- 23

niają tę właśnie rolę, trzeba odróżnić przede wszystkim od wypowiedzi optatywnych, które wyrażają życzenie, by pewien stan rzeczy powstał lub trwał17, podczas gdy normy postępowania bezwzględnie nakazują podmiotom, by doprowadziły do tego stanu lub zapewniły jego trwanie. Niewątpliwie inną rolę pełni wypowiedź wyrażająca niegdyś (a także i teraz) życzenie: ,,oby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej" niż wypowiedź: ,,wszystkim organom państwa nakazuje się niech zmie-rzają do tego, by Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej".

1.3.3.2. Normy prawne trzeba również odróżnić od innego jeszcze typu wypowiedzi dyrektywalnych, a mianowicie od tzw. dyrektyw celowościowych (niekiedy, zwłaszcza w literaturze pozaprawniczej, nazywanych również dyrektywami teleologicznymi, co zresztą to samo znaczy, tyle że w nawiązaniu do źródłosłowu greckiego).

Dyrektywy celowościowe wskazują, że jeśli ktoś chce osiągnąć 24 taki to a taki stan rzeczy, to powinien postąpić w taki to a taki

sposób18• Dyrektywy te uzależniają więc z góry sposób określonego

postępowania przede wszystkim od akceptacji wskazanego w nich celu. Wypowiedź: ,,jeśli chcesz zgasić światło, to naciśnij kontakt przy zapalonym świetle" niczego nie narzuca, co najwyżej radzi. Wska-zane postępowanie uzależnia zatem od akceptacji celu.

Zauważmy jednak, że dyrektywa celowościowa nie narzuca również akceptacji samego sposobu postępowania nawet przy akceptacji celu. Ktoś bowiem akceptujący cel nadal pozostaje swobodny w akceptacji zastosowanego środka19• Ten, kto chce zgasić światło, wcale nie musi

16 Na temat elementarnego pojęcia roli sugestywnej por. np. Z. Ziembiński, Logika praktyczna, wyd. XXVI, Warszawa 2006 (dodruk 2009), s. 22 i n.

17 Bliżej na temat optatywów por. K. Opałek, Z teorii dyrektyw i norm, Warszawa

1974, rozdz. IV. 18 Przykłady dyrektyw celowościowych zbiorczo wskazuje E. Leniewicz, Dyrek­

tywy praktyczne, konstrukcja i uzasadnienie, Warszawa 1971, s. 10 i n. oraz wskazana tam literatura. Łatwo zauważyć, że przywoływane tam dyrektywy celowościowe autor nazywa dyrektywami praktycznymi.

19 Różne powiązania między celami a środkami ich osiągania mogą być formu­

łowane w zdaniach, które nazywane są zdaniami anankastycznymi: por. G.H. von Wright, op. c it., s. 10-11, 101.

Page 12: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

22 Część pierwsza. Wprowadzenie

akceptować doradzanego mu środka w postaci fizycznego przerwania instalacji energetycznej czy zlikwidowania samego źródła energii np. przez wysadzenie elektrowni, które są przecież skutecznymi środkami zgaszenia światła. Ktoś, kto chce się pozbyć kłopotliwego wierzyciela, zapewne posłucha raczej wskazówki, by go spłacić, niż by go zabić (nawet wtedy, gdyby wierzyciel ten nie miał spadkobierców)20

25 l Normy postępowania natomiast formułowane są niezależnie odwoli adresata, zarówno co się tyczy preferowanego celu, jak

i środka do osiągnięcia tego celu. Norma postępowania nakazująca okazywanie szacunku rodzicom nakazuje to zachowanie się nieza­leżnie od celu adresata (np. od chęci pozyskania ich przychylności), jak i od akceptacji danego zachowania się.

Już w tym miejscu uprzedźmy jednak czytelnika, że niektóre z dy­rektyw celowościowych, zaakceptowane przez ustawodawcę co najmniej w zakresie sposobu osiągania celu, bywają przez niego traktowane jako szczególne normy postępowania ( jako tzw. normy techniczne, o czym będzie mowa niżej we „Wprowadzeniu").

1.3.4. Dalsze przybliżenie pojęcia normy postępowania wymaga roz­ważenia kolejnego problen'łu, który, niestety, mógłby być przyczyną ewentualnych nieporozumień między autorem a czytelnikami.

26 Chodzi mianowicie o to, że w języku potocznym, a . także w praktycznej działalności prawniczej normy postępowania by­

wają formułowane w sposób istotnie podobny do wypowiedzi ocenia­jących. Bywa bowiem w praktyce tak, że wypowiedź „X powinien zrobić N' jest traktowana albo jako wypowiedź, która ocenia pewien stan rzeczy (czy postępowania), albo jako norma, która nakazuje osiągnięcie tego stanu rzeczy (czy zrealizowanie danego postępo­wania).

27 W związku z tym należy uświadomić sobie przede wszystkim, że w niniejszym opracowaniu rozróżnia się za Zygmuntem Ziembińskim ocenę pewnego stanu rzeczy (czy postępowania) i wypowiedź, która tę ocenę wyraża.

20 Dodajmy, że od dyrektyw celowościowych jako wypowiedzi neutralnie dorad­czych należy odróżnić wypowiedzi nakłaniające, które przy akceptacji celu nakłaniają

do akceptacji środka, a tym bardziej od tych wypowiedzi nakłaniających, które nakła­niają i do akceptacji celu, i do akceptacji środka.

część pierwsza. Wprowadzenie 23

W myśl tego rozróżnienia21 ocena jest pewnym przeżyciem aprobaty lub dezaprobaty czegoś. Ocena bywa wyrażana (nie opisywana) w postaci wypowiedzi oceniającej22

Dodajmy przy tym, że na rozróżnienie to nakłada się często, nie tylko w języku potocznym, ale i w nauce, wyróżnienie pojęcia war­tości.

W celu uporządkowania dyskusji, również z uwzględnieniem 28 tego trzeciego terminu, w niniejszym opracowaniu przyjmuje

się następujące rozróżnienie pojęć: • ocena to przeżycie (przez kogoś lub przez grupę osób) aprobaty

dla pewnego stanu rzeczy, zachow,ania się, cech itd. lub dezapro­baty tych stanów rzeczy, zachowań itd.,

• wypowiedź oceniająca to wypowiedź, która, spełniając funkcjęnie opisową, lecz ekspresywną, wyraża tę ocenę,

• wartością jest pewien stan rzeczy, posLępowanie, cecha itp. apro­bowane z czyjegoś punktu widzenia (również w ocenie pewnejgrupy społecznej) 23

Szczególnie istotne jest przy tym odnotowanie faktu, że za- 29 równo w języku potocznym, jak i w praktyce prawniczej tak

wypowiedzi oceniające, jak i wypowiedzi mające charakter norma­tywny formułuje się z użyciem słowa „powinien" (czy jego grama­tycznych odmian).

Tymczasem słowo „powinien" jest notoryjnie wieloznaczne, gdyż ma co najmniej siedem znaczeń24

W związku z tym dla radykalnego rozróżnienia tych pojęć (tzn. wy­powiedzi oceniających i norm postępowania) powstJ_jl:' konieczność wprowadzenia takiego sposobu idealnego wyrażania normy, który zapewni jej semiotyczną identyfikację.

21 Por. Z. Ziembiński, Etyczne problemy prawoznawstwa, Ossolineum 1972, s. 29 i n.

22 Rozróżnienie to jest dlatego istotne, że w języku potocznym, a także niekiedy

w nauce pojęć tych się nie rozróżnia. 23 Wartością jest zatem to, co w ujęciu przedstavvionym w pracy: Z. Najder, Oceny

i wartości, Warszawa 1971, s. 46-53, nazywane jest wartości,) przedmiotową. 24 Szerzej por. M. Zieliński, Interpretacja jako proces kodowania tekstu prawnego,

Poznań 1972, s. 18-19.

Page 13: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

24 Część pierwsza. Wprowadzenie

Tym sposobem jest użycie w normie zwrotu „nakazuje się niech" (albo odpowiednio „zakaZllje się niech nie"), który nie tylko odróżnia normę od wypowiedzi oceniającej, ale nadto również od wypowiedzi opisowych (ponieważ użycie słowa „powinien" może mieć również charakter opisowy25).

30 Użycie wyżej wskazanej formuły zapewnia jednocześnie speł-nienie przez normę funkcji performatywnej26 • Przez sformuło­

wanie normy dokonuje się bowiem nakaz (zakaz) postępowania, a nie opis tego postępowania czy nawet informacja o sformułowaniu normy, czy tym bardziej opis sytuacji, w jakiej znajdą się w wyniku jej sformułowania pewne podmioty27•

31 2. Pojęcie „norma prawna" jest konsekwencją pojmowania ter-minu „norma postępowania". Normą prawną w naszej kulturze

prawnej (zorientowanej na prawo stanowione, i to w formie pisanej) jest „norma postępowania ustanowiona (lub uznana) przez kompe­tentny organ władzy publicznej". Normy prawne wysłowione są w tek­śc i" i ·, 1 vnym (w tekstach aktów prawodawczych) będących słownym i to pi.si m1�ym rezultatem czynności legislacyjnych. Czynności te skła­dają się na akty stanowienia dokonane przez organy ustawodawcze (normodawcze), głównie pfzez Sejm (z różnym udziałem Senatu i Pre­zvdenta) lub przez inne organy państwowe lub samorządowe przewi­d.ziane w konstytucji (aktualnie Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r.)

. np. przez Radę Ministrów, poszczególnych ministrów czy rady gmin28•

Gdyby przepisy prawne składające się na tekst prawny były wprost normami postępowania, to tekst prawny wprost składałby się z norm

25 Ibidem. 26 Wypowiedź performatywna spełnia funkcję sprawczą. Przez formułowanie jej

dokorntje się pewna czynność konwencjonalna (o czym niżej we „Wprowadzeniu"), np. ustanowienie normy, ogłoszenie wyroku c_zy wezwanie do uiszczenia stosownej opłaty lub do zgłoszenia się w celu odbycia kary. Bliżej na temat wypowiedzi per­formatywnych w sposób elementarny Z. Ziembiński, Logika praktyczna ... , s._ 23;dnglębniej: K. Op,t!ek, op. cit., rozdz. VI. Dodajmy, że autor ten nawiązttje tu do pracy J.L. Austin, How to do Things with Words, Oxford 1962; przekład polski: Jale działać słowami, w: tenże, Mówienie i poznawanie, Warszawa 1993.

27 Te ostatnie sytuacje określa się jako modalności. O modalnościach w sposób elementarny patrz z. Ziembiński, w: S. Wronkowsk:-i, Z. Ziembiński, Teoria prawa,

Warszawa 1999. 2a Nieprawnicy mogą znaleźć bliższe szczegóły w tej kwestii zwłaszcza w pod-

ręcznikach z zakresu prawa konstytucyjnego.

Część pienvsza. Wprowadzenie 25

prawnych jako jednostek redakcyjnych tego tekstu. Uprzedzając jednak ustalenia wskazane w części trzeciej niniejszego opracowania, należy już tu zauważyć, że tak jednak nie jest. Prawnicy wiedzą po­wszechnie, a nieprawnicy mogą to bez trudu zauważyć, że w przytła­czającej większości przypadków przepisy prawne nie są jednocześnie normami, bo ich struktura syntaktyczna jest nie taka lub ich treść nie jest dostatecznie jednoznaczna.

Fakt ten w dobitny sposób wskazuje na jeden z istotnych aspektów zrozumienia przepisów prawnych (czy całych tekstów prawnych), a więc na jeden z aspektów interpretacji tych komunikatów (ich wykładni), o czym bliżej będzie mowa w części trzeciej opraco­wania.

2.1. Normy postępowania, a w tym i normy prawne, mogą być 32 charakteryzowane ze względu na różne kryteria podziału.

2.1.1. Pierwszoplanowy podział norm związany jest z rozróżnieniem czynności: • zwykłych psychofizycznych,• konwencjonalnych.

Zwykłe czynności psychofizyczne są bez trudu dostrzegane 33

w życiu każdego człowieka. Polegają one na realizowaniu za­chowań się, których skutek wyznaczony jest przez nie w sposób fizy­kalny: ścina się drzewo, a w wyniku tego drzewo jest ścięte, je się obiad, a w wyniku tego jest się nasyconym, wrzuca się list do skrzynki, a w wyniku tego list znajduje się w skrzynce itp.

Konsystencją tej czynności jest zachowanie się psychofizyczne, które rodzi jej psychofizyczne następstwa.

Na konsystencję czynności konwencjonalnych składają się dwa różne elementy. Po pierwsze zwykle jest to zespół za­

chowań się psychofizycznych (np. podniesienie ręki w górę), a po drugie - sztucznie, umownie przypisany im konwencjonalny sens, skutek w postaci uznania tego podniesienia ręki np. za akt głoso­wania czy za opowiedzenie się za tym, a nie za innym rozwiązaniem rozstrzyganej kwestii29

29 Na temat czynności konwencjonalnych szerzej patrz L. Nowak, S. Wronkowska,M. Zieliński, Z. Ziembiński, Czynności konwencjonalne w prawie, ,,Studia Prawnicze"1972, nr 3, s. 73 i n. Patrz również T. Gizbert-Studnicki, O nieważnych czynnościach

34

Page 14: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

26 Część p ierwsza. Wprowadzenie

Jest sprawą dostatecznie znaną, również w środowisku polskiego prawoznawstwa, że czynności konwencjonalne mogą być czynno­ściami różnego stopnia: tj. I stopnia - nabudowane na zwykłych czynnościach psychofizycznych (np. czynność mówienia albo czyn­ność głosowania przez podniesienie ręki) oraz co najmniej II stop­nia (np. ogłoszenie wyroku przez wygłoszenie stosownej formuły słownej)30

35 Sens konwencjonalny nadany jest czynności konwencjonalnej przez swoiste dyrektywy postępowania, które nazywane są re­

gułami sensu. W niniejszym opracowaniu reguły sensu traktuje się jako szczególnego rodzaju definicje nominalne nazw czynności kon­wencjonalnych. Definicje te mają charakter definicji konstrukcyjnych lub co najwyżej regulujących i w obu tych przypadkach właśnie prze­jawia się ich dyrektywalny charakter. Odnotujmy, że w praktyce re­guły sensu są najczęściej formułowane w ten sposób, że nie mówią o wyrażeniu definiowanym, lecz za pomocą tego wyrażenia mówiąo desygnacie tego wyrażenia, mówią nie o nazwie czynności konwen­cjonalnej, lecz o czynności konwencjonalnej, np. reguły sensu gryw szachy nie mówią o wyrażeniu „mat", lecz o macie, a reguły sensuw obrębie prawa nie mówJą o wyrażeniu „darowizna", lecz o daro­wiźnie31.

Czynności zwykłych psychofizycznych dokonuje się skutecznie albo nieskutecznie wprost, natomiast czynności konwencjonalnych doko­nuje się przede wszystkim ważnie albo nieważnie, a w konsekwencji dopiero skutecznie albo nieskutecznie.

36 ,7·; Dla ważnego dokonania czynności konwencjonalnej · jest nie tylko to, by czynność była dokonana w określony sposób,

ale i to, by dokonujący tej czynności podmiot dysponował kompe­tencją do jej dokonania. Wymaga się zatem tego, by osoba dokonu­jąca tej czynności była do jej dokonania społecznie desygnowana, by była odpowiednio wyróżniona w kategoriach uznanych społecznie za to wyróżnienie.

prawnych w świetle koncepcji czynności konwe11 cjo11alnych, PiP 1975, nr 4, s. 70 i n., a zwłaszcza S. Czepita, Reguły konstytutywne a zagadnienia prawo znawstwa, Szczecin 1996.

30 Szerzej por. L. Nowak, S. Wronkowska, M. Zieliński, Z . Ziembiński, ibidem,s. 77 i n.

:n Bliżej S. Czepi ta, Reguły konstytutywne ... , s. 164 i n.

/

Część p ierwsza. Wprowadzenie 27

Norma kompetencyjna przyznająca jakiemuś podmiotowi (P) 3'7 kompetencję do ważnego dokonania czynności konwencjonalnej

(K) może się w danym układzie społecznym ukształtować zwycza-jowo ( jak np. normy kompetencyjne przyznające kompetencje do róż-nych form pozdrawiania- się między ludźmi) lub też może zostaćw danym układzie społecznym ustanowiona ( jak np. norma kompe-

. tencyjna w dziedzinie prawa przyznająca sądowi kompetencję do wy­dania wyroku).

W obu przypadkach jednak wzorcowa struktura takiej normy będzie miała np. następującą postać: ,,Podmiotowi A nakazuje się C, jeśli podmiot P dokona konwencjonalnej czynności K" albo: ,,Podmiotowi A, jeżeli podmiot P dokona konwencjonalnej czynności K, nakazuje się C".

Zauważmy, że adresatem takiej normy jest podmiot A, który jest przez to podległy cudzej kompetencji, a podmiotem, który kompe­tencję uzyskuje, jest nie adresat normy, lecz inny podmiot, miano­wicie podmiot P32

• Na przykład egzaminator uzyskuje kompetencję do ważnego wpisania stopnia z egzaminu przez to, że na inne podmioty (np. dziekana i pracowników sekretariatu) nakłada się obowiązek od­powiedniego zareagowania na ten wpis. Brak takiej normy powoduje, że wpis egzaminatora nie jest wpisem egzaminu, lecz zabazgraniem indeksu.

Należy również zwrócić uwagę na fakt, że czynność K podmiotu P 38 musi mieć charakter czynności konwencjonalnej (przyznany jej przez odpowiednie reguły sensu), a na dodatek w przypadku nc11, kompe­tencyjnych funkcjonujących w systemie prawnym musi to uyć czyn-ność niebędąca przestępstwem (gdyż w tym ostatnim przypadku wyżej wskazana struktura normy odpowiadałaby nie normie kompetencyjnej, lecz normie interwencyjnej, o czym niżej we „Wprowadzeniu"). Do­dajmy, że czynność konwencjonalna podmiotu P 1t1oże w szczególności polegać na ustanowieniu normy i wówczas norma kompetencyjna przyznaje kompetencję normodawczą (ustawodawczą).

32 W szczególnym przypadku adresatem normy kompetencyjnej może być równieżpodmiot, który uzyskuje w jej wyniku kompetencję (tj. wtedy, gdy sam obowiązany jest reagować w sposób C na swoją czynność K). Warto również zwrócić uwagę na fakt, że dla ułatwienia orientacji w tym, iż jakiś podmiot ma globalne kompetencje, wyposaża się go w pewne atrybuty zewnętrzne posiadania tych kompetencji, np. w mundur z odpowiednimi dystynkcjami, w tog,; i ozdobny łańcuch, w buL,wę.

Page 15: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

I

i 1,i;

L ·.

28 Część pierwsza. Wprowadzenie

Z kolei czynność C podległego kompetencji podmiotu A może być albo czynnością zwykłą psychofizyczną, albo czynnością konwencjonalną. Na przykład czynność sprzątaczki reagującej na polecenie kierownika obiektu, aby posprząta Li pomieszczenia biurowe, ma charakter zwyk­łej czynności psychofizycznej, natomiast czynność organu sądowego pierwszej instancji na polecenie sądu drugiej instancji, by rozpatrzył ponownie sprawę i polegająca na ponownym rozpatrzeniu sprawy, ma ch;:i!akter czynności konwencjonalnej. W tym drugim przypadku jest oczywiste, że podmiot A powinien mieć uprzednio przyznaną kompetencję do dokonania czynności C.

Zauważmy jeszcze, że normy kompetencyjne mogą przyznawać kom­petencje podmiotowi P generalnie do całego (nawet bardzo złożo­nego) zespołu czynności konwencjonalnych bądź też do poszczególnej czynności (co w systemie prawnym jest mniej częste).

Istotną sprawą jest również to, że podmiotem kompetentnym może być zarówno zwykły podmiot (np. obywatel), jak i organ państwa (czy też organ jakiejś instytucji niepa11stwowej).

39 Ze względu na pewne przyzwyczajenia kulturowe, które łączą pojęcie kompetenciii z funkcjonowaniem organów państwa,

Zygmunt Ziembi11ski zaproponował, by w odniesieniu do obywateli używać w takim przypacllw nie terminu „kompetencja", lecz terminu „upoważnienie", który zresztą faktycznie ma często szerszy zakres i obejmuje nie tylko obywateli, ale również organy państwa - np. mówi się w tekstach prawnych o upoważnieniu dla ministra, które to upoważnienie zawarte jest w ustawie33

40 Dla zagadnień interpretacyjnych, które mają pośrednio służyć także uświadomieniu sobie przez interpretatora sytuacji

prawnej podmiotu kompetentnego, istotne jest przede wszystkim to, jaka sytuacja towarzyszy podmiotowi, który uzyskał kompe­tencję.

Podmiot ten może bowiem znaleźć się dodatkowo w następujących sytuacjach: 1) w systemie społecznym (w tym w szczególności w systemie

prawnym) obowiązuje norma postępowania, która na pod-

3" Zwłaszcza w: M. Zieli1'iski, Z. Ziembi11ski, Uzasadnianie twierdze,\, ocen i norm

w prawm11m1•stwie, Warszawa 1988, s. 69 i n.

Część pierwsza. Wprowadzenie 29

miot kompetentny nakłada dodatkowo obowiązek skorzystania z kompetencji34; sytuacja ta może przybrać dwie następujące po­stacie: a) obowiązek skorzystania z kompetencji jest całkowicie obiek­

tywny, np. prezydent wyznaczył na określony dzień termin wy­borów, a więc odpowiednie podmioty wcześniej wyposażonew odpowiednie kompetencje (np. do zorganizowania wyborów)muszą podjąć pewne działania, a moment ich podjęcia jest nie­zależny od jakiegokolwiek stopnia uznania ·ze strony tych pod­miotów,

b) gdy zastosowanie kompetencji jest wprawdzie obowiązkowe,ale uznanie, że zostały spełnione okoliczności wymagające re­alizacji tego obowiązku, jest zależne od podmiotu kompetent­nego; w takiej sytuacji znajdują się na ogół wyższe organy pań­stwa - np. Sejm ma obowiązek stanowienia ustaw, jeśli sytuacjatego wymaga, ale to, czy sytuacja tego wymaga, zależy od jegouznania;

2) w systemie brak normy, która nakazywałaby skorzystanie z kom­petencji (upoważnienia); z taką sytuacją mają do czynienia naogół nie organy państwa (wyjątek: np. kompetencja Prezydenta RPdo skorzystania z prawa łaski), lecz obywatele, np. ci, którzy mogąwnieść pozew do sądu, ale nie muszą tego robić;

3) w systemie społecznym obowiązuje norma postępowania, któraw określonych okolicznościach wręcz zakazuje podmiotowi kom­petentnemu skorzystania z kompetencji; wówczas istotne staje sięto, jak system ten reaguje na niepodporządkowanie się temu za­kazowi zarówno w odniesieniu do czynności, jak i w odniesieniudo adresata zakazu; wtedy mogą bowiem wystąpić następującesytuacje:A. a) czynność konwencjonalna dokonana wbrew zakazowi staje.

się nieważna z mocy samego systemu, np. z mocy samego systemu prawa (wówczas odpowiedni przepis musi wyrażać normę, która to wprost stanowi),

34 Tak właśnie pojmuje się kompetencję jako łączącą kompetencję z obowiązkiem

skorzystania z niej w nauce prawa administracyjnego. Zauważa to M. Zieliński, Dwa 1Zurty pojmowania „kompetencji", w: Gospodarka, administracja, samorząd, pod red. H. Olszewskiego, B. Popowskiej, Poznań 1997, s. 581 i n. Inne ujęcie kompetencji -szerzej: M. Matczak, w: System Prawa Administracyjnego, pod red. R. Hausera, Z . Nie­wiadomskiego, A. Wróbla, t. I, Warszawa 2010, s. 359 i n.

Page 16: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

30 Część pierwsza. Wprowadzenie

b) czynność konwencjonalna dokonana wbrew zakazowi jestunieważnialna (wówczas system musi wskazywać wprost,a co najmniej pośrednio sposób unieważniania tej czyn­ności),

c) czynność konwencjonalna dokonana wbrew zakazowi jestważna (system nie musi tego wprost wskazywać), a oko­licznościom jej dokonania mogą np. towarzyszyć restrykcjew stosunku do podmiotu owej czynności dokonującego, np.przewidujące odpowiedzialność dyscyplinarną;

B. a) adresata, który przekroczył normę zakazującą skorzystaniaz kompetencji, może spotkać zło polegające na pociągnięciu go do odpowiedzialności karnej (ale wówczas zagrożenie karą pozbawia dany podmiot kompetencji do ważnego doko­nania tej czynności),

b) adresata, który przekroczył normę zakazującą skorzystaniaz kompetencji, może spotkać zło polegające na odpowie­dzialności dyscyplinarnej,

c) adresata, mimo przekroczenia zakazu skorzystania z kompe­tencji, nie spotka żadne zło, które byłoby przewidziane przezsystem prawny.

41 Wyeksponowanie w niniejszym opracowaniu norm kompetencyjnych jest związane ze szczególnym stopniem ich skomplikowania, a także z tym, że w nieprawniczym podejściu do norm postępowania normy kompetencyjne bywają niekiedy niezauważane.

Jest natomiast sprawą oczywistą, że w każdym układzie społecznym, a w systemie prawnym zwłaszcza, występują normy postępowania, które po prostu nakazują (zakazują) jakieś zachowania się psycho­fizyczne czy konwencjoąalne. Na przykład norma, która nakazuje . udzielać pomocy tonącemu, czy norma, która zakazuje komuś uzur­pować sobie kompetencje organów państwa.

42 Normy te określa się jako normy merytoryczne i w niniejszym opracowaniu normy te tak właśnie będą nazywane35

43 2.2. Tych przede wszystkim norm dotyczyć będą dalsze usta­lenia pojęciowe. Pierwszoplanowym z podziałów norm, doty-

35 U zarania koncepcji pozytywistycznej pojmowania prawa normy te traktowanebyły jako jedyne w systemie prawnym, np. w koncepcji J. Austina, bliżej por. S. Wron­kowska, w: S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Zarys ... , s. 52 i n.

Część pierwsza. Wprowadzenie 31

---------- -- -- - - --- - -- ------

czący norm merytorycznych, jest podział związany z problematyką przymusu, którym układ społeczny, a w . szczególności układ spo­łeczny mający charakter państwowy, gotowy jest gwarantować reali­zację narzuconych przez siebie norm postępowania.

Zagwarantowanie norm przymusem państwowym traktuje się nie­kiedy (np. w skrajnie pozytywistycznym podejściu do prawa) jako tak dalece istotną cechę systemu prawnego, że znajduje ona wyraz w samym pojęciu prawa, określanego jako „system norm postępo­wania ustanowionych (uznanych) przez organy państwa i zagwaran­towanych przymusem państwowym".

Ten fakt z kolei w historii prawoznawstwa pociągał za sobą 44

przeświadczenie, ·że: • każda norma prawna musi być zagwarantowana przymusem,

a nawet że:0 każda norma prawna musi w swej strukturze za1,vierać element

syntaktyczny ów przymus wyrażający.

To drugie ze wskazanych wyżej prześwi:1dczeń stało sit;> podstavv�) cłu wprowadzenia niegdyś, również w prawoznawstwie polskim, wzor­cowej struktury normy postępowania, określonej jako rzw. trójczło­nowa budowa normy prawnej. W myśl tej ko11,:epcji każda norma prawna miała się składać z następujqcyc:h uzecl, , zęści; 1) hipotezy,2) dyspozycji,3) sankcji,przy czym pierwsza z nich miała wskazywać - mówiQC dzisiejszymjęzykiem - adresata i okoliczności, druga - nakazane zachowaniesię, a trzecia - jakoś pojmowane zagrożenie zastosowania przymusu .Najdobitniej podkreślała konieczność przyjmowania takiej strukturynormy prawnej metodologia marksistowska36

• Poczynając od 1950 r.aż po lata siedemdziesiąte, opowiedzenie się za trójczłonową struk­turą normy prawnej traktowane było nieomal jak wyznanie wiaryw jedynie słuszną metodologię.

36 Bliżej na ten temat z pozycji marksistowskiej np. J. Śmiałowski, W. Lang, A. De­lorme, Z zagadnień nauki o normie prawnej, Warszawa 1967; J. Śmiałowski, Zagad­nienie przymusu a struktura normy prawne), ZNUJ 1961, z. 8, s. 77 i n.

Page 17: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

r

I:, ' I··,

! I

I:

32 Część pierwsza. Wprowadzenie

45 Dał wyraz nie lada odwadze Jerzy Lande (wybitny krakowski filozof prawa - uczeń Leona Petrażyckiego), który poddał kry­

tyce koncepcję normy trójczłonowej37•

Wykazał on, że trójczłonowo zbudowana norma prawna jest w istocie zlepkiem dwu różnych norm, z których każda przewiduje odrębnego adresata, odrębne okoliczności oraz odrębne zachowanie się, tyle że druga z nich wśród okoliczności wskazuje fakt niezrealizowania pienvs1.ej z norm, a jako zachowanie się wskazane przez siebie trak­tuje d1.1,Jl,rnie pnlegające na wyrządzeniu zła adresatowi pierwszej z nonn.

46 ' Tę drugą normę Lande nazwał normą sankcjonującą, a pierwszą - odpowiednio - normą sankcjonowaną. Ale

i Lande nie wyzwolił się spod presji przekonania, że przymus jest nieodłącznym atrybutem każdej normy prawnej, w związku z czym uznał, że norma sankcjonująca i norma sankcjonowana są ze sobą sprzężone logicznie (tzn. w sposób konieczny).

47 Na przekonanie o niezbędności przymusu w ujęciu zwłaszcza marksistowskim, a q,ęściowo również na koncepcję Landego

zareagował Zygmunt Ziembiński38• Autor ten przyznał Landemu

rację w kwestii krytyki koncepcji trójczłonowej budowy normy prawnej, natomiast nie zgodził się również i z nim w kwestii ko­nieczności sprzężenia normy sankcjonującej i sankcjonowanej w sposób logiczny, to znaczy konieczny. Wskazał przy tym na ewi­dentne fakty występowania wielu norm39 (np. w prawie rodzinnym), które nie są zagwarantowane przymusem w postaci norm sankcjo­nujących40.

37 J. Lande, Nauka o normie prawnej, Annales UMCS, Lublin 1956, t. III. Polemikę z koncepcją Landego podjął z pozycji marksistowskich F. Siemieński (W sprawie struk­twy normy prawnej, Lublin 1957, Annales UMCS, t. IV, 6, s. 392 i n.).

38 Np. z. Ziembiński, Logiczne podstawy prawoznawstwa, Warszawa 1966. 39 Dostrzegali to również zwolennicy budowy trójczłonowej, ale normy bez sankcji

traktowali jako normy niedoskonałe - leges impe1:fectae, na wzór ustaw niedoskona­łych w prawie rzymskim, gdzie zresztą termin ten miał inny sens, ponieważ oznaczał jedy1;:,· ustawy prywatnoprawne nieobwarowane sankcją. Por. W. Litewski, Słownik ency/J·:11€dyczny prawa rzymskiego, Kraków 1998, s. 147 i n.

40 Ba 1·dzo szczegółowo zagadnienie to scharakteryzowali inni autorzy - zwłaszczanp.: J. Jablońska-Bonca, Przesłanki stanowienia norm bez sankcji, RPEiS 1984, nr 4, s. 151 i n.; J. Niesiołowski, Leges imperfectae w prawie rodzinnym, NP 1981, nr 2/3.

Część pierwsza. Wprowadzenie 33

W konsekwencji tych spostrzeżeń Ziembiński przedstawił kon- 48 cepcję norm sankcjonujących i sankcjonowanych jako sprzężo-

nych funkcjonalnie41 - o tyle zatem sprzężonych, o ile ustawodawca

nie zrezygnował z sankcjonowania przekroczenia norm. Takie podej-ście z czasem znalazło swoją znaczną akceptację w prawoznawstwie, a dla celów praktycznych ma istotną doniosłość, gdyż pozwala uświa­domić sobie występowanie następujących sytuacji: • dana norma N 1 nie ma normy sankcjonującej ją (zatem ściśle biorąc,

nie jest ona normą sankcjonowaną, lecz jest po prostu normą,której status nadal określa się zwyczajowo jako status normy bę­dącej lex impe1fecta),

• normie N 1 (jako sankcjonowanej) towarzyszy w danym systemie,a w szczególności w systemie prawnym (w bliskim albo dalekimsąsiedztwie42), norma' sankcjomtjąca,

• normy N1, N

2 i N

3 mogą tworzyć swoisty łańcuszek norm sankcjo­

nowanych i sankcjonujących - np. takich, że N1

jest sankcjonowanaprzez N

2, N

3 sankcjonuje normę N

2, a norma N

2 sankcjonuje normę

N1

i zarazem jest sankcjonowana przez normę N3

W związku z rozróżnieniem norm sankcjonujących i sankcjonowa­nych należy zauważyć, że adresatami norm sankcjonowanych mogą być zarówno obywatele, jak i inne podmioty - w szczególności organy państwa, ale także inne instytucje, np. osoby prawne, organy samo­rządowe. Ściślej rzecz ujmując, trzeba by przyjąć, że adresatami tych norm są ludzie, pojedyncze osoby lub ich zespoły, którzy (które) na gruncie struktury organizacyjnej instytucji pełnią funkcję organów tej instytucji, reprezentując je na zewnątrz, np. zarząd spółki, o czym będzie mowa niżej.

W związku z wyróżnieniem norm sankcjonujących należy za- 49

uważyć, że w układzie społecznym normy te nie funkcjonują samodzielnie. Zanim bowiem dojdzie do zastosowania takiej normy (czego oczywistym prawarunkiem jest niezrealizowanie normy sank­cjonowanej przez jej adresata), konieczne jest niekiedy zrealizowanie bardzo długiego łańcucha norm, które można nazwać normami in­terwencyjnymi. Na przykład muszą być zrealizowane normy polega-

41 Por. np. Z. Ziembiński, Teoria prawa, Warszawa-Poznań 1973, s. 29. 42 W najbliższym sąsiedztwie pozostają normy sankcjonujące i sankcjonowane

w przepisach części szczególnej Kodeksu karnego, gdyż każdy przepis tego typu w tym samym zdaniu wysławia obie te normy (tj. ich główne zręby).

Page 18: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

!i:

:ii

34 Część pierwsza. Wprowadzenie

jące na tym, że ktoś ujawni zachowanie się niezgodne z normą sank­cjonowaną, ktoś musi przeprowadzić w związku z tym czynności sprawdzające (na przykład śledcze), ktoś musi sporządzić wniosek (na przykład akt oskarżenia), który uruchomi działalność podmiotu będącego adresatem normy sankcjonującej.

Adresatami norm interwencyjnych w systemie prawnym są zwykle organy państwa (np. policja, prokurator), ale mogą być nimi i inne podmioty, w szczególności nawet obywatele, np. w przypadku tzw. przestępstw ściganych z oskarżenia prywatnego, a także wtedy, gdy na obywatelach ciąży obowiązek prawny zawiadomienia o przestęp­stwie (np/ o przestępstwie ściganym z urzędu).

50 Oprócz norm interwencyjnych doniosłe w układzie społecznym są również normy, które nazwać można postsankcjonującymi. Bez funkcjonowania tego rodzaju norm norma sankcjonująca na ogół nie miałaby realnej do'niosłości. Normy postsankcjonujące na­kładają bowiem na określone podmioty (głównie organy państwa) obowiązek zareagowania na zrealizowanie normy sankcjonującej (np. nakładają obowiązek na organy penitencjarne, by - po speł­nieniu pewnych dodatkowych warunków - wezwały skazanego do odbycia kary). t

51 Warto jeszcze zwrócić uwagę na to, że normy 'postępowania (zwłaszcza normy prawne) mogą być warunkowanymi przez

cudze postępowanie albo warunkującymi cudze postępowanie.

Pierwsze z nich mogą być warunkowane przez cudze zachowanie się niezgodne z prawem (np. zachowanie się niezgodne z normą sankcjonowaną) lub zgodne z prawem (np. zachowanie się polega­jące na skorzystaniu z kompetencji przyznanej przez normę kompe­tencyjną).

Drugie natomiast są po prostu normami, których realizacja uruchamia realizację czyichś norm (niekiedy również uruchamia realizację norm nie cudzych, lecz norm dotyczących tego samego podmiotu - np. gdy realizacja normy nakazującej zawiadomienie o pożarze związana jest z normą nakazującą zawiadamiającemu oczekiwać przyjazdu straży pożarnej).

52 Za istotne dla problemów interpretacyjnych uważa się roz-różnienie norm zwykłych i norm-zasad. Wyróżnienie zasad

prawa było niegdyś żywo dyskutowane w prawoznawstwie polskim.

Część pierwsza. Wprowadzenie 35

Dyskusja ta doprowadziła m.in. do wyróżnienia zasad w sensie opi­sowym i zasad w sensie dyrektywalnym43

O ile zasady prawa w sensie opisowym jako pewne wzorce 53 ukształtowania pewnych instytucji prawnych mają przede

wszystkim doniosłość dla procesu legislacyjnego, o tyle normy-:;,a-sady uważa się za doniosłe dla procesu interpretacji tekstów praw-nych. Współwyznaczają one bowiem zespół reguł interpretacyjnych pozajęzykowych (o czym w części czwartej).

Jakieś normy prawne traktowane są w polskiej kulturze prawnej jako normy-zasady, jeśli odróżniają sit;> od pozostałych norm tym, że mają jakąś szczególną doniosłość, która pozwalzt uznać je za szczególnie istotne z jakiegoś punktu widzenia44

, przy czym w prawoznawstwie panuje zgodność co do' tego, że chodzi tu przede wszystkim o szcze­gólną doniosłość społeczną' normy-zasady.

Normy-zasady są wprost formułowane w tekście prawnym (jak np. zasada nulla poena sine lege, art. 2 k.k.) bądź w szczególny sposób wyprowadzane z zespołu przepisów kształtujących jak<JŚ instytucję prawną45

W celu uniknięcia nieporozumień należy odnotować istotny fakt, 54

że w nauce prawa, również w prawoznawstwie polskim, przywo-łttje się różne inne koncepcje rozróżnienia zasad prawa i norm (reguł) zwykłych. W szczególności chodzi tu o koncepcje Ronalda Dworkina, Roberta Alexy'ego oraz Manuela Atienzy i J. Ruiza Manem. Te trzy koncepcje, istotne w innych kulturach prawnych, a także interesujące w perspektywie zmian polsl�iej kultury prawnej, odbiegają ocl µryncy-piów, na których zasadza się nasza kultura prawna, a jednocześnie w polskim prawoznawstwie istnieją i funkcjonują pojęciowe odpowied-niki przyjętych przez nie roFóżnień, tyle że inaczej nazwane.

W ujęciu Dworkina reguły prawne odpowiadają temu, co w na- 55

szej kulturze prawnej nazywa się po prostu normami praw­nymi, natomiast zasady prawne wyrażają akceptowane w danym społeczeństwie wartości i są dyrektywami nienależącymi do systemu

43 Bliżej na ten temat: S. Wronkowska, M. Zieliński, Z. Ziembiński, Zasady prawa.Zagadnienia podstawowe, Warszawa 1974 (zwłaszcza rozdz. II).

44 O różnych kryteriach wyróżniania zasad - patrz: J. Wróblewski, w: K. Opałek,

J. Wróblewski, Zagadnienia teorii prawa, Warszawa 1969, s. 56.45 Bliżej: W. Pogasz, O legitymowaniu zasnci prawa, RPEiS 1987, nr 2, s. 123 i n.

Page 19: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

36 Część pierwsza. Wprowadzenie

prawnego sensu stricto albo - jak w naszej kulturze prawnej - są wy­rażane wprost (np. w Konstytucji) w postaci norm systemu, czyli \V postaci reguł (według terminologii D workina)46

56 W koncepcji Alexy'ego zarówno reguły prawne, jak i zasady prawne są normami prawnymi w myśl współczesnej termino­

logii polskiego prawoznawstwa. Reguły prawne charakteryzują się tym, że w celu ich wypełnienic1 niedopuszczalne są jakiekolwiek od­stępstwa. od wyrażonych w nich nakazów czy zakazów. Regułę prawną zatem można albo tylko zrealizować w pełni, albo nie zreali­zować jej w ogóle. Zasady prawne natomiast mają charakter nakazów optymalizacyjnych - wyrażane w nich nakazy czy zakazy mogą być zrcalizo\,vc1ne jedynie \f\1 pewnym stopniu47

• yv myśl tego kryterium rozróżniania reguł i zasad norma nullum crimen sine lege - ewidentnie traktowana w polskiej kulturze prawnej jako zasada - byłaby regułą, a nie zasadą, a nadto na gruncie tej koncepcji trzeba by było uznać, że w relacji pierwsze!'1stwa zasady musiałyby ustąpić regułom, co jest całkowicie niezgodne z powszechnymi intuicjami i siatką pojęciową wypracowaną w polskiej kulturze prawnej.

57 Z kolei Manuel Atienza i Juan Ruiz Manero48 wyróżniają dwa typy zasad i dwa typy reguł: zasady sensu stricto i zasady-normy

programowe oraz reguły działania i reguły celu.

Zasady różnią się między sob0 formułą kanoniczną. Zasady sensu stricto

mają strukturę: ,,Jeżeli mamy elany stan rzeczy X, to Z powinien zreali­zować zachowanie Y", a normy programowe: ,,Jeżeli mamy dany stan rzeczy X, to Z powinien usiłować osiągnąć cel (stan rzeczy) F".

58 Reguły działania mają formuły kanoniczne analogiczne do zasad sensu stricto, reguły celu zaś - analogiczne do norm programowych.

Reguły odróżniają się od zasad tym, że w przypadku obu typów zasad zmienna X (zakres zastosowania normy) jest ukształtowana

"" R. Dworkin, Biorąc prawa poważnie, Warszawa 1998, s. 19 i n. 47 R. Alexy, T heorie der juristischen Argumentation, Frankfurt am Main 1978, por.

komentator Alexy'ego T. Gizbert-Studnicki, Zasady i reguły prawne, PiP 1988, nr 3, s. 18 i n. Kry tycznie: M. ZieliI'!ski, Zasady i wartości konstytucyjne, w: Zasady naczelne

Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 roku. Materiały 52. Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr Prawa Konstytucyjnego w Międzyzdrojach (27-29 maja 2010 r.), poci red. A. Bałabana,P. Mijała, Szczecin 2011, s. 21-40, a zwłaszcza s. 24-39.

48 M. Atienza, J. Ruiz Manero, Las Piezas del Derecho. Teorfa de los enunciados

jw iclico5, B:F ,,·łona 1996.

Część pierwsza. Wprowadzenie 37

w sposób otwarty, tzn. nie sposób podać wyczerpującego katalogu stanów rzeczy, w których zasady znajdą ·zastosowanie, w przypadku zaś reguł katalog taki da się skonstruować, ponieważ zmienna X jest w nich ukształtowana w sposób zamknięty49

Również tak wyróżnione· zasady odbiegają od sposobu pojmowania · zasad rozpowszechnionego w prawoznawstwie polskim i w polskimorzecznictwie.

Dlatego też w niniejszym opracowaniu będzie stosowane tradycyjneujęcie rozróżnienia norm zwykłych i zasad prawa wypracowanew polskiej teorii prawa50

Poczynione wyżej ustalenia stanowiły jednocześnie pewne 59

aspekty charakterystyki trzech syntaktycznych elementów (spośród czterech) norm postępowania, w szczególności: 1) nakazu (zakazu) - przez wskazanie idealnego sposobu formuło­

wania norm w tym aspekcie (,,nakazuje się niech" czy „zakazujesię niech nie"),

2) okoliczności - przy okazji wyróżnienia norm sankcjonujących,norm interwencyjnych, norm warunkujących cudze postępowanie,norm postsankcjonujących oraz norm kompetencyjnych,

3) adresata - przez wskazanie, że adresatami norm (zwłaszcza normprawnych) mogą być obywatele lub instytucje (w tym organy pań­stwa).

Problemem adresata należy się zająć jeszcze nieco bliżej. Dla celów 60 interpretacyjnych szczególnie istotne jest to, że w przypadku norm odnoszących się do obywateli (np. do takich jak „matka", ,,podatnik", „poręczyciel długu", ,,użytkownik mieszkania") wprost wskazuje się w nich człowieka (który oczywiście spełnić musi pewne warunki, by stać się adresatem). Natomiast w przypadku norm wyznaczających obowiązki instytucjom (np. takim jak „zarząd spółki", ,,fundacja", „stowarzyszenie hodowców" ) powstaje pytanie, jaki człowiek (zespół ludzi) ma realizować obowiązek nałożony na instytucję.

49 Bliżej: A. Grabowski (rec.), Manuel Atienza, Juan Ruiz Manero, ,,Las Piezas del

Derecho. Teor(a de los enunciados jur(dicos': Barcelona 1996, s. XVI+207, PiP 1997, nr 7, s. 94 i n.; T. Gizbert-Studnicki, A. Grabowski, Normy programowe w konstytucji,

w: C harakter i struktura norm konstytucji, poci red. J. Trzcińskiego, Warszawa 1997. so Por. zwłaszcza J. Wróblewski, Zagadnienia teorii wykładni ... , s. 255 i n., a także

S. Wronkowska, M. Zieliński, Z. Ziembiński, Zasady prawa ... , passim.

Page 20: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

38 Część pierwsza. Wprowadzenie

Odpowiedź na to pytanie w konkretnym przypadku wymaga zna­jomości struktury organizacyjnej danej instytucji, a w szczególności ustalenia tego, jaki to podmiot - jaki człowiek (czy zespół ludzi) -podejmuje działanie, które liczy się jako działanie instytucji: jako działanie instytucji wójta liczą się działania osoby wybranej na to stanowisko, jako działanie zarządu spółki - działania zespołu osób wybranych do tego gremium, jako działania stowarzyszenia - dzia­łania zarządu lub prezesa itp.

Na gruncie zatem struktury organizacyjnej instytucji, jeśli dochodzi do zastosowania norm odnoszących się do instytucji, dochodzi jed­nocześnie do zastosowania norm odnoszących się do pewnych osób działających jako dana instytucja. Normy odnoszące się do instytucji mają zatem podwójny charakter - ich zastosowanie warunkuje zasto­sowanie innych norm, a jednocześnie ich zrealizowanie uzależnione jest od zrealizowania tych innych norm.

Podmioty takie jak instytucje są zawsze podmiotami konwencjo­nalnymi, co wymaga uprzedniego (choćby nawet w dość odległej przeszłości) kreowania tych podmiotów. N a przykład w drodze sfor­mułowania (przez kompetentny podmiot, np. Sejm) wypowiedzi per­formatywnej (sprawczej), *':np. ,,niniejszym powołttje się urząd mini­stra robót publicznych".

61 Nazwy stosowane w naszych tekstach prawnych na oznaczenie niektórych instytucji, mianowicie najwyższych organów pań­

stwa, pisane są dużą literą (gdyż taki się utarł zwyczaj), co może stwarzać pozory, że są to nazwy indywidualne. A tymczasem rów­nież i w polskiej kulturze prawnej oczekuje się, by normy prawne były normami nie indywidualnymi, lecz generalnymi51, a więc ta­kimi, których adresat oznaczony jest przez nazwę generalną. Nazwa jest generalna, jeśli odnosi się do jakiegoś przedmiotu (w szerokim, filozoficznym sensie, obejmującym również ludzi) ze względu na posiadane przezeń cechy i przysługuje mu jedynie dopóty, dopóki którejś z tych cech nie utraci. Dlatego też nazwa „Prezydent Rzeczy­pospolitej Polskiej" jest nazwą generalną, ponieważ jej desygnatem jest osoba, która na gruncie Konstytucji spełniła określone cechy, i przestanie nim być, gdy którąś z tych c'ech utraci (np. w związku

51 J. Wróblewski, Norma generalna i norma indywidualna, ZNUŁ 1962, z. 23,

s. 3 i n.

Część pierwsza. Wprowadzenie 39

z upływem kadencji) . Nawet jednak gdyby trafiła się w tekście prawnym indywidualna nazwa adresata normy, np. Bank Gospo­darki Żywnościowej, to i tak nie jest to nazwa człowieka, lecz insty­tucji, a tymczasem generalność wiązana jest z przypadbmi, gdy norma odnosi się do człowieka52

. Adresatem normy zawartej w prze­pisie dotyczącym Banku Gospodarki Żywnościowej będzie zatem w ostateczności człowiek (oznaczony generalnie), który reprezen­tuje tę instytucję.

O ile w odniesieniu do adresata oczekuje się generalności, o tyle 62 w związku z określeniem zachowania się przewidzianego przez

normę oczekuje się w naszej kulturze prawnej, by normy prawne były abstrakcyjnymi, to znaczy, by zachowania się określały gene­ralnie, i to w sposób w zasadzie powtarzalny (taki jale uiszczanie podatku, niezabijanie człowieka itp.). Zauważmy jednak, że w pol-skiej kulturze prawnej od co najmniej 45 lat akcentowanie abstrak­cyjności norm nieco słabnie, a i w praktyce legislacyjnej trafiają się normy formułujące zachowania się w sposób skonkretyzowany (w szczególności - niepowtarzalny).

Zwróćmy teraz uwagę na fakt, że zachowanie wskazane w normie, i to nawet dokornme w sposób abstrakcyjny, może być określone w sposób wyraźnie identyfikujący dane zachowanie się (a ściślej całą klasę zachowań się będących desygnatami nazwy tego zachowa­nia się). Tak określone jest zachowanie się w normie zakazuj:1cej zabi­jać człowieka. Ale zachowanie to może też być określone w sposób wyznaczający jedynie cel, ku któremu ma zmierzać adresat normy (np. wychowywanie dzieci na światłych obywateli, zapewnienie od­powiednich warunków do rozwoju nauki).

· Te ostatnie normy nazywane są normami programowymi 63

i mają następującą wzorcową postać: ,,podmiotowi A nakazujesię, by w okolicznościach O zrealizował zachowcrnia się zapev1"1i:ijące osiągnięcie celu C"53

52 L. Łustacz, Akt prawotwórczy a zindywidualizowany Cll<t wlC1Clzy pw1.mvowei,w: Studia z teorii prawa, poci.red. S. Ehrlicha, Warszawa 1965, s. 73 i n., zwłaszcza

s. 117.53 T. Gizbert-Studnicki, A. Grabowski, Nor111y programowe w /cons1ytucji, w: Cha­

rakter i struktura norm /constytucji: .. , s. 95 i n. Autorzy zwracają też uwagę na to,

w jaki sposób identyfikować zachowania się jako nakazane przez normę programową, ibidem, s. 99.

Page 21: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

:'J:r

11,

64

40 Część pierwsza. Wprowadzenie

Normv programowe, rzecz oczywista, nie są rodzajem dyrektyw ce­lowr,iciowych, gdyż w tych dyrektywach akceptacja celu jest uza­leżniona od woli adresata takiej dyrektywy, podczas gdy w normach programowych cel jest narzucony adresatowi przez normodawcę.

Podobne do norm programowych są tzw. normy planowania -"�'"; (gospodarczego) niegdyś bardzo częste w polskiej praktyce le­gislacyjnej, a mające następującą strukturę: ,,nakazuje się A, aby osiągnął stan rzeczy S poprzez zachowania C"54

I te normy, mimo że również nawiązttją do celów, różnią się istotnie od dyrektyw celowościowych tym, że normy planowania narzucają zarówno ct'l, jak i środek55

W jeszcze innej relacji do dyrektyw celowościowych pozostają tzw. normy tr>chniczne, tzn. normy postępowania (np. normy prawne), które są ustanowione na podstawie dyrektyw technicznych, a więc takich dyrektyw celowościowych, które formułowane są na podstawie praw nauk przyrodniczych i wiedzy dostarczanej przez te nauki56

Dodajmy, że normy techniczne będące normami prawnymi narzucają jakieś zachowanie się jako środek do celu, który jest akceptowany przez adresata normy. �

65 Zwróćmy jeszcze uwagę na normy zwane normami kolizyj-nymi, które występują w prawie prywatnym międzynaro­

dowym i które jako zachowania się wskazują (w szczególny sposób) stosowanie norm określonego tego to a tego systemu prawnego. Rea­lizując swe zadania, normy kolizyjne wskazują to prawo, które po­winno być zastosowane dla rozstrzygnięcia kwestii prawnych powsta­łych •1a tle rozpoznawanych sytuacji z tzw. elementem obcym57

66 ;\!ależy jeszcze zwrócić uwagę na istotne z cywilistycznopraw-nego punktu widzenia rozróżnienie norm imperatywnych i dys­

pozytywnych zwanych niekiedy myląco normami bezwzględnie obo-

54 A. Bator, Czy istnieją normy planowania gospodarczego?, ,,Acta UniversitatisWratislaviensis", Wrocław 1992, t. CCVI, s. 8.

55 Ibidem, s. 8 i n., zwłaszcza s. 11. 56 Np. A. Michalska, Prawne i ekonomiczne aspekty stanowienia i realizacji norm

technicznych, ,,Studia Prawnicze" 1971, nr 32, zwłaszcza s. 15 i 17. 57 Bliżej na temat złożoności czynności zmierzających do ustalenia treści norm

kolizyjnych, np. A. Mączy11ski, Lamicszlrnnic jako podstawa łącznika normy kolizyjnej,

ZNUJ, Prace Prawnicze 1978, z. 81, s. 41 i n.

Część pierwsza. Wprowadzenie 41

wiązującymi i normami względnie obowiązującymi. Normy impera­

tywne i dyspozytywne nawiązujące wprost do łacińskiego rozróżnienia

ius cogens i ius dispositivum różnią się od siebie, najprościej rzecz

ujmując, tym, że pierwsze z nich - normy imperatywne (bez­względnie wiążące) - nie .zawierają w swoim zakresie zastosowania, a więc w tym elemencie normy, który jest wyznaczony przez okreś­lenie adresata lub okoliczności, takiego warunku, który by uzależniał zastosowanie owej normy od woli adresata, w szczególności od tego, że nie przyjął on innego sposobu postępowania.· Natomiast normy dyspozytywne (względnie wiążące) należałoby określić odpowiednio jako te normy, które w swoim zakresie zastosowania mają taki właś­nie warunek uzależniający ich zastosowanie od tego, że adresat nie przyjął wcześniej innego sposobu postępowania58

Kończąc „Wprowadzenie", należy jeszcze raz zaznaczyć, że jego tekst nie stanowi jakiegoś całościowego wykładu z ogólnej teorii prawa, a nawet ze wstępu do prawoznawstwa. Zawiera jedynie objaśnienia tych ogólnych terminów i ich pojęć, które w przekonaniu autora sta­nowią niezbędne (czy co najmniej przydatne) minimum do przyswo­jenia sobie treści opracowania w sposób odpowiadający intencjom komunikacyjnym autora.

Należy zresztą nadmienić, że kolejne pojęcia, już bezpośrednio zwią­zane z problematyką wykładni, zostaną wprowadzone w części dru­giej opracowania.

Niniejsze, szóste wydanie podręcznika stanowi poprawioną, uwspół­cześnioną i wzbogaconą wersję tekstu wydania piątego.

58 Aktualnie (z użyciem terminologii: ,,względnie wiążące" i „bezwzględnie wią­żące"): Z. Radwański, M. Zieliński, Normy i przepisy prawa cywilnego, w: System Prawa P1ywat11ego, red. nacz. Z. Radwański, t. 1: Prawo cywilne - część ogólna,

pod red. M. Safjana, Warszawa 2007, s. 315 i n. Tarn również o normach semiimpe­ratywnych.

Page 22: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Część druga

Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

Rozdział I

Podstawowe pojęcia związane z wykładnią

1. Pragmatyczne i apragmatyczneposługiwanie się terminem,,wykładnia prawa"

W praktyce prawniczej używa się terminu „wykładnia prawa" 67

w różnych kontekstach, często przemiennie lub nawet w bezpo­średnim sąsiedztwie, w dwóch zasadniczo odmiennych ·,rnaczeniach, z których pierwsze nazywamy znaczeniem pragmatycznym, a drugie - apragmatycznym.

W znaczeniu pragmatycznyrn Lennin „wykładnia prawa" 68

oznacza zespół pewnych czynności odnoszących się do jakichś wyrażeń (nie przesądzajmy na razie, jakich czynności dokl

c

idnie), w znaczeniu apragmatycznym zaś termin ten oznacza rezultat tych czynności dokonywanych w stosunku do owych wyrażeń, a polega-jący (na razie powiedzmy to bardzo ogólnie) na jakichś treściach przypisywanych tym wyrażeniom.

Terminu „wykładnia prawa" używa się różnie w zależności od kon­tekstu słownego czy konsytuacji towarzyszącej komunikatowi. Na przykład jeśli mówi się, że „sąd, dokonując wykładni, zastosował w pierwszej kolejności językowe reguły wykładni", to niewątpliwie użyto tego terminu w sensie pragmatycznym (na oznaczenie zespołu czynności - zastosowania reguł). Z kolei jeżeli powiada się, że: ,,sąd stanął w procesie na gruncie następującej wykładni", to termin ten traktt\je się w jego ujęciu apragrnatycznym. Zdarzyć się może nawet tak, że w tym samym kontekście oszczędnemu (w liczbie użytych

Page 23: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

69

44 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

słów) nadawcy chodzi zarazem o oba te pojęcia. Tak było w art. 13 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 1985 r., który głosił, że: ,,Try­bunał Konstytucyjny ustala powszechnie obowiązującą wykładnię [ .. T. ') d,1je się przełożyć na wypowiedź: ,,przeprowadza wykładnię (pragmatyczną), by uzyskać wykładnię (apragmatyczną)".

Jest to zrozumiałe, ponieważ oba te sposoby pojmowania wykładni są wprawdzie różnoznaczne, ale ściśle ze sobą powiązane: po to dokonuje się pewnych czynności, by uzyskać ich rezultat - przecież w ostateczności ten rezultat właśnie liczy się w praktyce praw­niczej.

Z tego też względu, mimo że opracowanie niniejsze poświęcone jest wykładni w sensie pragmatycznym (gdyż to ona wyznacza ów re­zultat), nie pominie się w nim wykładni apragmatycznej, ponieważ będzie musi a lo ono uwzględnić nie tylko reguły pragmatyczne wy­kładni, ale i reguły apragmatyczne (o których niżej).

2. Zakres pojęcia ,,,Nykładnia prawa" w ujęciupragmatycznynJ

Zakres terminu „wykładnia prawa" pojmowanego pragma­tycznie bywa wyznaczany na dwa sposoby: węższy albo

szerszy.

W ujęciu węższym (sensu stricto) obejmuje on różne sprawy i odpo­wiadające im czynności, związane, najogólniej mówiąc, z rozumie­niem tekstów prawnych. Subtelny użytkownik tego terminu używa wówczas terminu „wykładnia prawa" z odpowiednim dodatkiem: „wykładnia prawa sensu stricto" (albo „wykładnia prawa w ścisłym znaczeniu"). Wykładnia prawa w szerokim sensie (,,wykładnia prawa sensu largo") obejmuje natomiast oprócz czynności związa­nych z rozumieniem tekstów prawnych również czynności polegające nc1 wywnioskowywaniu z norm odtworzonych z tekstu prawnego in­nych norm.

W każdej kulturze prawnej przyjmttje się bowiem, że w systemie prawnym prawa stanowionego obowiązują nie tylko normy wprost ustanowione w przepisach prawnych, ale i normy wywnioskowane (wyinferowane) z tych pierwszych w drodze pewnych regu l wniosko-

J. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 45

wania (reguł inferencyjnych). Oczywiście wedle tych tylko reguł in­

ferencyjnych, które w danej kulturze prawnej są dostatecznie wiążąco

przyjęte. Nie wszystkie bowiem reguły tego typu są w określonych kulturach prawnych akceptowane (np. w naszej kulturze prawnej -wnioskowanie z analogii -legis jest w niektórych sytuacjach akcepto­wane, o czym bliżej w części czwartej, a wnioskowanie z analogii

iuris budzi dość istotne zastrzeżenia1).

Wydaje się, że domniemana przyczyna rozróżnienia wykładni 70

sensu stricto i wykładni sensu largo ma swe pierwotne źródło w tym, że na gruncie dawnej, stosunkowo mało precyzyjnej, siatki pojęciowej uznawano, iż normatywny sens przepisów (utożsamia-nych z normami) wyrażał dwa typy treści: 1) treści wyrażone explicite oraz2) treści wyrażone implicite.

Treść była wyrażona w przepisie (normie) explicite, jeśli po prostu na gruncie prostych reguł gramatycznych dała się niejako bezpośrednio z przepisów odczytać. Z kolei treść była w przepisie (normie) wysło­wiona (zawarta) implicite, jeśli dawała się odkryć (wykryć, wywnio­skować) z danego przepisu według pewnych, szczególnych reguł.

Obraz relacji między przepisem (normą) a zawartymi w nim treś- 71

darni przedstawia poniższy schemat.

Przepis - norma

wykładnia wykładnia

Treść T1

explicite implicite

1 Por. Z. Ziembiński, Teoria prawa, Warszawa-Poznań 1978, s. 128. Zwrócenie· uwagi na doniosłą rolę analogiae iuris w kanonistyce autor zawdzięcza ks. prof. R. So­

ba1'1skiemu. Warto w tym względzie zwrócić uwagę na kanon 19 Kodeksu kanonicz­nego o następującym brzmieniu: ,,Jeśli w określonej sprawie brak wyraźnej ustawypowszechnej lub partykularnej, albo prawa zwyczajowego, sprawa - z wyjątkiemkarnej - winna być rozstrzygnięta z uwzględnieniem ustaw wydanych w podobnychsprawach, ogólnych zasad prawnych z zachowaniem słuszności kanonicznej, jury­sprudencji, praktyki Kurii Rzymskiej oraz powszechnej i stałej opinii uczonych".

Page 24: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

46 Część druga, Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

Zabiegi odtworzenia zarówno treści T1

, jak i treści T2

traktowane były jako procesy wykładni, dokonywane metodami wykładni, tyle że T

1 -

metodą zwaną „gramatyczną", a T 2

- metodą zwaną wtedy „logiczną".

72 Z czasem, dzięki rozwojowi świadomości metodologicznej prawo­znawstwa i powiązania go w większym stopniu z semiotyką logiczną i językoznawstwem, zaczęto zauważać, że procesy otrzymywania T

1

i T2

mają istotnie różny charakter. Pierwszy z nich ma typowy cha­·rakter interpretacyjny, drugi zaś wyraźnie charakter inferencyjny(polega na szczególnym wnioskowaniu). Od tego momentu zaczętopozyskiwanie T

1 nazywać wykładnią sensu stricto, a pozyskiwanie T

1

i T 2

wykładnią sensu largo2•

73 Dalsze doskonalenie siatki pojęciowej prawoznawstwa, a zwłaszcza rozróżnienie normy prawnej i przepisu prawnego, doprowadziło do dobitnego rozróżnienia problemów interpretacyjnych (polegających na odtwarzaniu norm z przepisów) oraz problemów walidacyjnych związanych z kwalifikowaniem norm jako obowiązujących albo nie­obowiązujących. Doprowadziło to do ukształtowania się stosownych relacji w sposób przedstawiony niżej na schemacie.

Przepis

interpretacja

Norma N1

inferencja Norma N2

Schemat ten wyraźnie manifestuje różnicę między interpretacją a in­ferencją. Normy N

1 pozyskuje się wprost z tekstu prawnego - w drodze

interpretacji, natomiast normy typu N2

pozyskuje się z norm typu N1

w drodze wnioskowania po to, by uznać je za obowiązujące3•

Opracowanie niniejsze będzie dotyczyć zagadnień wykładni sensu stricto, ponieważ mimo że we współczesnej praktyce prawniczej coraz częściej akcentuje się problemy inferencyjne, to jednak w istocie do-

2 Por. M. Zielii'1ski, Interpretacja jako proces dekodowania tekstu prawnego, Poznań 1972, s, 22; Z. Radwański, M. Zieliński, Stosowanie i wykładnia prawa cywilnego, w: System Prawa Prywatnego, red. nacz. Z. Radwański, t, 1: Prawo cywilne - część

ogólna, pod red. M. Sa(jana, Warszawa 2007, s. 427-428. 3 z. Radwański, M. Zieliński, Stosowanie i wykładnia ... , s. 428.

J, Podstawowe pojęcia związane z wylclaclnlą 47

tyczą one nie interpretacji, lecz walidacji (obowiązywania normy), a nadto po części stanowią problem prawotwórczy.

Nawet jednak w ujęciu wykładni sensu stricto nie można całkowicie 74 wyzbyć się pewnego aspektu walidacyjnego. Jak się dalej przekonamy (por. rozdział V), treść danej normy bywa wyrażana nie w jednym przepisie, lecz w zespole przepisów. Chodzi tu przy tym o to, by treść danej normy odtwarzać jedynie z grupy tych przepisów, które obowią-zują w tym samym momencie, np. w momencie interpretacji, ale też np. z tych przepisów, które niegdyś w tym samym momencie obowiązywały, a w momencie interpretacji już nie obowiązują. Innymi słowy, w myśl koncepcji wykładni przedstawianej w niniejszym opracowaniu można interpretować przepisy zarówno dziś ohowiązujące, jak i clziś tllL'Obo­wiązujące, byleby w danym momencie nie odtwarzano normy ! 1<ilku przepisów,- z których niektóre obowiązttją, a inne nie obowiązują4

3. Wy.kładnia prawa - wykładnia przepisówprawnych

Do zakresu podstawowej wiedzy prawniczej należy to, że prawo 75 jest systemem norm postępowania. Skoro natomiast normy po­

stępowania są wypowiedziami jednoznacznie wskazującymi, co, kto, kiedy ma czynić (nie czynić), to termin „wykładnia prawa" w sposób zdecydowany traci na swej wartości metodologicznej, gdyż - bior,ic sprawę bardzo dosłownie - dotyczyłaby tylko takiego problemu jak percepcja wypowiedzi na gruncie reguł, którycl1 z;Lsrnsowanie nie wymaga żadnego wyboru, a' zatem i żadnego wysiłku (poza znajomo-ścią tych reguł).

Zdecydowanie jako bardziej adekwatny jawi się termin „wykładnia przepisów prawnych" czy nawet „wykładnia tekst,1 prawnego" (jako obejmująca zespół przepisów). Ze względu na ogromną różno­rodność redakcyjną (w tym także wieloznaczność) przepisów praw­nych poddanie ich wykładni obejmuje bardzo szeroki krąg zachowań

4 To właśnie różni koncepcję przedstawianą w niniejszym opracowaniu, zwaną koncepcją derywacyjną, od wersji wykładni operatywnej, przedstawionej przez L. Leszczyńskiego, i nazwanej walidacyjno-derywacyjną, która odnosi problem inter­pretacji do norm aktualnie obowiązujących. Por. L. Leszczy11ski, Zagatl,,i,·1,1c1 teoriistosowania prawa. Dokt1yna i Lezy orzecznictwa, Kn,J,ów 200], s. 114.

Page 25: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

I

I • I

!

li: i I

(,' I I.

48 Czę.fr druga. Teoretyczne ujęcia wylctadni prawa

się w celu pozyskania z nich zakodowanych w nich jednoznacznych norm postępm,vania (o czym będzie mowa niżej przy charakterystyce ról wykładni).

I w istocie o takie pojmowanie wykładni chodzi również w niniej­szym opracowaniu, tyle że terminu „wykładnia prawa" używa się tu ze względu na to, iż jest on wygodnym skrótem terminu „wykładnia przepisów prawnych", a nc1clto dlatego, że przyzwyczaiła się do niego praktyka prawnicza (choć w niej, niestety, bywa on używany nie za-wsze tak jak w niniejszym opracowaniu).

4. V\lykładnia - interpretacja

76 ••; Zarówno w nauce prawa, jak i w praktyce prawniczej terminy,,wykładnia prawa" (,,wykładnia przepisów prawnych") i „inter­

pretacja prawa" ( ,,interpretacja przepisów prawnych") używane są przez różne podmioty z różną częstotliwością i przy różnych okazjach - z ujawnieniem przy tej okazji różnych preferencji w tym zakresie.

77 -; Dają się jednak zam1ażyć dość istotne prawidłowości:. ' • prawnicy częściej niż językoznawcy i literaturoznawcy posłu­gują się terminem „wykładnia", podczas gdy ci drudzy - terminem,,interpretacja",

• prawnicy posługują się terminami „wykładnia" i „interpretacja"zamiennie jako terminami równoznacznymi i równozakresowymiwtedy, gdy mają na myśli wykładnię sensu stricto, a więc wtedy,gdy rozważają problemy rozumienia przepisów prawnych,

• natomiast wyłącznie terminu „wykładnia", niekiedy z objaśnia­jącym uzupełnieniem (wykładnia sensu largo), używają prawnicywtedy, gdy chcą odnieść ten termin również (a niekiedy wyłącznie)do spraw związanych z zagadnieniami, które poza rozumieniemobejmują również wnioskowania prawnicze,,,11 przypadku gdy osoba stykająca się z przepisem prawnym zmierzacło zrozllrnienia go dla samego siebie, raczej używa terminu „in­terpretaqa", natomiast w przypadk1..l gdy rozumienie odbywa sięz jednoczesnym pouczaniem kogoś o rozumieniu, raczej prefero­wane jest słowo „wykładnia".

w sytuacji gdy ustala się np., czy dany przepis nakazuje pomóc każ­demu tonącemu, to prawnik będzie nazywał to wykładnią lub inter-

I. Pods_tawowe pojęcia związane z wykładnią49

pretacją, a gdyby rozważano problem wywnioskowania z zespołu norm jakiejś normy mającej uzasadnienie w tych samych co tamte ocenach - prawnicy określą to albo wprost jako wnioskowanie, albo jako wykładnię (natomiast nie użyją wtedy terminu „interpretacja" ). W niniejszym opracowaniu będzie się używać tych terminów za­miennie, wszelako z zachowaniem wyżej wskazanych preferencji.

5. Rozumienie i zrozumienie a wykładnia(interpretacja)

,-- 5.1. Przekazywanie komunikatów językowych między podmio- 78tarni bywa ujmoV\_'ane w różne schematy, przydatne dla różnych

celów. W tym miejscu opracowania, dla spraw tu akurat omawia -nych, wystarczy schemat następujący:

nadawca (N) ---+ komunikat nadany (KN) ---+ wyrażenie (W) ---+ komunikat odebrany (KO)---+ odbiorca (O).

Bez trudu zauważymy, że droga od N przez KN do W jest zespołem zabiegów składających się na proces zwany redagowaniem W (np. re­dagowaniem przepisów prawnych), natomiast droga od W do O przez pozyskanie KO jest procesem nawiązującym do rozumienia W (tak w tym momencie przybliżmy ten problem).

W związku z rozumieniem wprowadźmy kilka pojęć: 79 • o jakimś 0

1 powiemy, że nie rozumie W

1, gdy nie przypisaje

on W jakiejś treści, to znaczy, gdy nie identyfikuje W1

z jakimś KO, • o jakimś 0

1 powiemy, że rozumie W

1, jeżeli przypisuje mu jakąkol­

wiek treść, tj. identyfikuje W1

jako jakieś KO,• o jakimś 0

1 powiemy, że zrozumiał W

1, jeśli przypisał mu nie

jakąkolwiek treść, lecz tę treść, którą identyfikuje jako KO ade­kwatne do KN. Należy podkreślić, że zarówno rozumienie, jaki zrozumienie tu charakteryzowane są pewnymi stanami rzeczy,a nie zespołami jakichś czynności5 •

Zauważmy nadto, że tylko sytuacja zrozumienia satysfakcjonuje 80 zaróVl;no nadawcę, jak i odbiorcę, gdyż wówczas dochodzi

5 „Rozumienie" bywa niekiedy - inaczej niż tu - pojmowane jako czynność ro­zumienia, a wówczas - inaczej niż tu - zrozumienie jest formą dokonaną czynności

rozumienia.

Page 26: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

50 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

między nimi do porozumienia (słownego) 6• W przypadku gdy rozu­

mienie komunikatu odebranego odbiega od rozumienia komunikatu nadanego, wytwarza się między nadawcą a odbiorcą sytuacja niepo­rozumienia (słownego), gorsza nawet od sytuacji niezrozumienia. W tym ostatnim przypadku odbiorca, wiedząc, że nie rozumie, może podjąć kroki w celu zrozumienia W

1, natomiast o sytuacji nieporozu­

mienia nie wie, a niekiedy dowie się o niej w bardzo niekorzystnych dla siebie okolicznościach. Właśnie zatem wtedy, gdy 0

1 rozumie W

1,

powinien przejawić szczególną ostrożność, by sprawdzić, czy rzeczy­wiście zrozumiał W

1 (tzn. czy odebrał taki komunikat, jaki został

nadany).

81 Zastanówmy się nad tym, co zapewnia wystąpienie sytuacji zro­zumienia. Przede wszystkim warunkiem osiągnięcia tej sytuacji jest to, by zarówno nadawca, jak i odbiorca mieli te same kompe­tencje językowe w niezbędnym zakresie, to znaczy, by dysponowali tymi samymi terminami, tymi samymi regułami ich pojmowania, tymi samymi regułami składni, tymi samymi idiomami (frazeolo­gizmami).

Łatwo się zorientować, że na gruncie języka naturalnego w postaci jakiegoś języka etnicznego

""

osiągnięcie takiej sytuacji jest niezwykle trudne. Nadawca i odbiorca zdobywali swoje kompetencje językowe, będąc członkami różnych rodzin, chodząc do różnych szkół pod­stawowych lub średnich i z różnym zaangażowaniem uczestnicząc w lekcjach językowych itp. W efekcie każdy człowiek wypracowuje swój - jak się to określa w socjolingwistyce - idiolekt (czyli zespół elementów wyznaczających jego wersję języka etnicznego, który to język etniczny jest wspólny z innymi podmiotami komunikacji)?.

6 Autorowi niniejszego opracowania zależy na wytworzeniu się między nim a czy ­

telnikami jedynie takiej właśnie sytuacji - sytuacji porozumienia.

7 Por. M. Ziółkowski, Rozumienie wypowiedzi języlcowych, ,,Przegląd Socjologiczny",t. XXXIII, s. 56. Autor zwraca przy tym uwagę na to, że wykształcenie idiolektu zwią­

zane jest w istotnym stopniu z poznawaniem nowych reguł języka w zależności od

sytuacji i roli społecznej, co włącza idiolekt każdego człowieka również w kontekst

szerszych kompetencji językowych - socjolektu. Por. A. Piotrowski, M. Ziółkowski,

Zrozwnienie języka a struktura społeczna, Warszawa 1976, s. 200; ,,idiolekt" por. rów­nież: Encyklopedia języka ogólnego, Ossolineum 1993, s. 215; o „socjolektach" - por.S. Grabias, Środowiskowe i zawodowe odmiany języka - socjolekty,_ w: Współczesnyjęzyk polski, pod red. J. Bartmińskiego, w: Encyklopedia kultwy polskiej XX wieku, pod red. J. Bartmi!'1skiego, t. II, Wrocław 1993, s. 223 i n.

J. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 51

Trudności te bywają nieco łagodzone w sytuacji komunikatów, które 82

określa się jako komunikaty „do"8, tj. nadawanych w sytuacji bez­

pośredniego kontaktu między podmiotami komunikującymi się. Do­chodzą tu bowiem różnego rodzaju, ułatwiające porozumienie, ele­menty, nazywane w językoznawstwie prozodycznymi (np. intonacja) czy kinezycznymi (np. gest czy mimika), nadto nadawca i odbiorca często mogą wtedy upewnić się wzajemnie w kwestii zrozumienia nadanego komunikatu. Ale nawet i wtedy komunikowanie się nadawcy i odbiorcy przebiegać może jak „rozmowa gęsi z prosięciem", a poro­zumienie także wówczas może mieć ograniczone szanse.

Jakże zatem trudne do uzyskania jest porozumienie w przypadku 83

komunikatów „dla"9, z którymi mamy do czynienia między ustawo­

dawcą jako nadawcą tekstu prawnego a odbiorcą tego tekstu doko­nywanymi w formie pisemnej bez bezpośredniego kontaktu między nadawcą i odbiorcą.

Z jednej strony występttje bowiem ustawodawca: 84 1) zmierzający do wyrażania swoich decyzji, niekiedy szczególnie sub­

telnych i skomplikowanych społecznie, politycznie czy gospodarczo,2) z założenia posługujący się językiem w znacznym stopniu nawią­

zującym do siatki terminologicznej przeróżnych dziedzin prawo­znawstwa - prawa cywilnego (zobowiązaniowego, rzeczowego,spadkowego, rodzinnego), prawa karnego (prawa karnego ogól­nego, karnego skarbowego, karnego penitencjarnego), prawaadministracyjnego (prawa państwowego, samorządowego, mate­rialnego czy formalnego), finansowego, zwłaszcza podatkowego,transportowego, medycznego, turystycznego, budowlanego itp.,

3) posługujący się językiem pisanym, nieporównanie trudniej rozu­mianym niż mówiony, pisanym przez różne zespoły ludzi - dyspo­nujących z osobna różnymi idiolektami itp.

Z drugiej strony natomiast: 85 1) obywatel, który ukończył szkołę podstawową, albo2) obywatel, który zdobył wykształcenie średnie lub nawet wykształ­

cenie wyższe, a zatem niekiedy znacznie rozwinął swój idiolekt,ale tym samym tym bardziej go zindywidualizował, albo

8 Np. T. Gizbert-Studnic:ki, Język prawny z perspeklywy socjal i11,.;,, ·: 1yc cnej, Krakó1v

1986, s. 54. 9 Ibidem.

Page 27: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

86

I

52 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

3) student prawa, który poznał problematykę językową w stopniubędącym wypadkową jego wiedzy w tym zakresie wyniesionej zeszkoły średniej, programu jego studiów10 oraz intensywności jegostudiowania - na każdym wydziale prawa w Polsce stykający sięz różną terminologią, z preferowaniem różnych koncepcji itp., albo

4) prawnicy praktycy, którzy ukończyli różne wydziały prawa, którzyodbyli różne aplikacje w różnych dziedzinach, którzy mają różnystopiei'1 własnych doświadczeń poznawczych w dziedzinie ro­zumienia tekstów prawnych, którzy mają różne doświadczeniew dziedzinie stosowania pr,1\,va w ogóle itp.

Aby doszło do korespondencji między komunikatem nadanym ,1 kom.unikatem odebranym, konieczna jest ostrożność z obu

stron - i ze strony redaktora, i ze strony odbiorcy (o czym będzie mowa w następnym punkcie).

Korespondencja ta traktowana jest w prawoznawstwie w odniesieniu do rozumienia tekstów prawnych jako pierwszoplanowa, ważniejsza od czegokolwiek innego, ponieważ dotyczy samej istoty działania prawa: • prawodawca może oddzi<;!:lywać na adresatów w sposób przez siebie

założony jedynie pod wa:i-unkiem, że adresat odbierze adekwatniekomunikat - tak jest w przypadku norm sankcjonowanych,

"' obywatele będą mogli korzystać realnie z przyznanych im upoważ­nier'i czy uprnwnień bądź podporządkować się normom meryto­rycznym, jeśli komunikat o nich odbiorą w adekwatny sposób,

• ustawodawca może być w swoich zamierzeniach wsparty przezpodmioty kompetentne (np. organy pa1'1stwa czy organy samo­rządu), jeśli ustanowione przez niego normy kompetencyjne i sank­cjonujące zostaną odebrane w adekwatny sposób.

10 Studentów prawa bądź nie szkoli się w ogóle w zakresie wiedzy językowej, bądź szkoli się ich w ramach logiki, która zresztą na niektórych wydziałach prawa w Polsce

przestała być przedmiotem obowiązkowym. Z tym większą aprobatą należy przyjąć

fakt, że na Wydziale Pr:1wa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego umożliwiono

studentom prawa istotne wzbogacanie wiedzy językowej w ramach przedmiotu „Kul­tura językc1 polskiego" (od 2008 r. jako obowiązkowego), łączącego elementy stricte

polonistyczne z elementami językoznawstwa ogólnego. W 2008 r. Rada Języka Pol­

skiego przy Prezydium PAN zwróciła się do wszystkich Rad Wydziałów Prawa i Ad­

ministracji w Polsce z zachętą do pójścia w ślady WPiA Uniwersytetu Szczecińskiego.

Obecnie już niektóre Wydziały wprowadziły ten przedmiot lub przygotowują się do jego wprowadzenia.

I. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 53

Wymaga to zatem odebrania komunikatów nadawanych przez usta­wodawcę w sposób nie dowolny, lecz jako komunikatów zrozumia­nych (przy „zrozumieniu" pojętym jako adekwatność komunikatu nadanego i odebranego).

5.2. Konkluzja powyższa jest szczególnie doniosła, ponieważ po- 87 ciąga za sobą konieczność odniesienia się do pewnych, głoszonych czy nawet popieranych w naszej kulturze prawnej, sposobów pojmo­wania wykładni (interpretacji prawa) w jej relacji do rozumienia ko-munikatów.

Od roku 1956 w prawoznawstwie polskim zaznaczył się bo- 88 wiem pogląd, by odróżniać rozumienie przepisów prawnych od

ich wykładni11• Ujęcie takie do tamtej pory nie było podnoszone

w prawoznawstwie polskim - ani międzywojennym12, ani powo­

jennym 13.

Rozróżnienie rozumienia i wykładni doprowadziło jego autora Jerzego Wróblewskiego do uznania, że rozumienie może być rozumieniem dwojakiego rodzaju - albo „rozumieniem bezpośrednim", albo „rozu­mieniem w drodze wykładni", przy czym bezpośrednie rozumienie jego zdaniem występuje, gdy w kontekście użycia języka prawnego nie ma wątpliwości, że rozpatrywany stan faktyczny (warunki, osoby, za­chowanie) mieści się w zakresie wyznaczonym przez przepis albo się w nim nie mieści; w tej sytuacji mamy, zdaniem Wróblewskiego, do czynienia z sytuacją izomorfii14, natomiast gdy takie wątpliwości wy­stępują (występuje cień semantyczny), jest to „sytuacja wykładni" 15.

Koncepcja ta z czasem znalazła dość istotny stopień akceptacji 89 w prawoznawstwie polskim, a także w polskiej praktyce prawni-

11 Por. J, Wróblewski, Wykładnia prawa a poglądy na strukturę normy prawnej,

PiP 1960, nr 1, s. 118. W tej publikacji autor w sposób ewidentny sformułował sta­nowisko, które przejawił już wcześniej; por. tenże, Wykładnia prawa a terminologia

prawna, PiP 1956, nr 5-6, s, 843. 12 Trudno by było dostrzec takie rozróżnienie w głównym dziele przedwojennym

poświęconym wykładni; por. E. Waśkowski, Teoria wykładni prawa cywilnego,

Warszawa 1936. 13 Por. przypis 29 w: M. Zieliński, Wyznaczniki reguł wykładni prawa, RPEiS 1998,

nr 3-1, s. 9. 14 Por. J. Wróblewski, Rozumienie prawa i jego wykładnia, Ossolineum 1990,

s. 58.15 Ibidem.

Page 28: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

54 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

czej. Tymczasem w świetle wyżej poczynionych spostrzeżeń jest to kon­cepcja nieadekwatna16

, a nadto budzi istotne zastrzeżenia dodatkowe.

Po pierwsze, nie określa, czyje wątpliwości miałyby wyznaczać sytu­ację wykładni, albo odwrotnie - brak czyich wątpliwości miałby do sytuacji wykładni nie dopuścić; czy zatem chodzi o wątpliwości: 1) decydenta (np. sądu)17,

2) stron procesowych, w sytuacji gdy proces się toczy,3) obywatela, który jest obserwatorem procesu, itp.

Po drugie, podejście takie budzi co najmniej trzy podstawowe opory moralne: 1) w kontekście obywatela - stwarza mu pozory pewności prawnej

w sytuacji, gdy nie ma on wątpliwości, a więc stwarza przeko­nanie, że w przypadku braku jego wątpliwości sytuacji wykładninie ma i że do innego rozumienia niż to, które jest jego udziałem,dojść nie można; w takiej sytuacji przypadek, w którym z powoduwątpliwości sądu dojdzie jednak do wykładni, może budzić w oby­watelu uzasadniony niepokój, niekiedy niechęć, a może nawetprzekonanie o przekroczeniu praworządności,

2) w kontekście organów p4ństwa -upewnia je w przekonaniu, że ichbezpośrednie rozumienie danego przepisu jest decydujące, gdyżeliminuje sytuację wykładni; jest to tym gorsze, że nie wzbudzaw nich wtedy nawet potrzeby innego uzasadnienia stanowiska niżprzez stwierdzenie: ,,brak wątpliwości",

3) w kontekście decyzji w postępowaniu w sprawie -· brak wątpli­wości rozumienia może doprowadzić do tego, że decyzja będzienieadekwatna do oczekiwań ustawodawcy niezależnie od tego, żenadto będzie niesprawiedliwa w odczuciu stron postępowania lubnawet szerzej - w odczuciu społecŻnym.

90 Skonfrontujmy zarówno istotę rozumienia bezpośredniego, jak i wy­kładni oraz zastrzeżenia w tym względzie poczynione z następu­jącym przykładem (dodajmy- przykładem autentycznym, przy czym z nieco zmienionymi oznaczeniami).

16 Dobitnie wykazuje to J. Woleński, Logiczne problemy wykładni prawa, Kraków 1972, s. 72-73.

17 Co w praktyce przy braku wątpliwości sądu mogłoby spowodować wykluczenie

sytuacji wykładni i niedopuszczenie do jakiejkolwiek dyskusji na temat treści prze­pisów.

I. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 55

W przepisie wyznaczającym wartość usługi zostało zawarte stwierdzenie, że „wartość tej usługi stanowi cena usługi wraz

z VAT-em". Dla ułatwienia analizy przyjmijmy następujący schemat tego przepisu:

WU = CU wraz z V.

Podmiot, który upoważniony jest do kontrolowania podmiotów pobie­rających WU, nie miał wątpliwości (bo rc1k1e było jego bezpuśrednie rozumienie zwrotu „CU wraz z V"), że wartość WU = cenie CU, w której jako część składowa mieści się V. Jeśli zatem CU = 200, to WU też wynosi 200, przy czym z tego 200 usługodawca musi odpro­wadzić VAT (zatem faktycznie uzyskuje nie 200, czyli tyle, ile wynosi cena usługi, ale 200 minus VAT).

Ponieważ dla kontrolera nie było żadnych wątpliwości, jak należy ro­zumieć ten przepis, to w myśl koncepcji preferującej rozumienie bez­pośrednie nie było sytuacji wykładni i w myśl tej koncepcji na tym sprawa rozumienia powinna się zakończyć.

Tymczasem bliższe zapoznanie się ze znaczeniem słowa „wraz" oraz słów bliskoznacznych (,,razem", ,,wspólnie", ,,łącznie" itp.) w sluw ni­kach języka polskiego18 pozwala zauważyć, że słowo „wraz" ina cztery znaczenia: dwa przestarzałe (np. w wyrażeniu „wraz pójdz1ny"), ale dwa aktualne również w czasie stanowienia przepisu: • jedno - wymieniane jako pierwsze w słownikach (na dodatek

wsparte licznymi przykładami), w myśl którego zwrot „A wrazz B" znaczy tyle, co „A, a obok niego B", np. ,,Kowalski wszedłwraz z małżonką", co wskazuje, że jego małżonka była obokniego,

• drugie -:- wymieniane zwykle jako drugie, niepoparte przykładami,w myśl którego „A wraz z B" znaczy tyle, co „A, a w nim B jakojego część składowa".

Zauważmy zatem, że kontroler znał spośród czterech znaczeń tylko jedno, a spośród aktualnych tylko to, które jest drugoplanowe, i dlatego uznał, że w ogóle nie ma syrnacji wykładni, bo on nie ma wątpliwości. Tymczasem gdyby przyjc)Ć pierwsze ze znaczel'1 słowa

18 Por. np. choćby Słownik języka polskiego, pod red. W. Doroszewskiego, t. IX,

Warsznwa 1967, s. 1276-1277; Sloivni/c języka polskiego, pod red. M. Szymczaka, t. III, Wmszawn 1989, s. 23, 951.

Page 29: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

i,,'.: : :

I

91

56 Część dr;iga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

„wraz", to w sytuacji, gdy cena usługi wynosiła 200, a obok niej do wartości usługi dodałby VAT, to usługodawca pobrałby 200 dla siebie i dodatkowo V/\T. Nie chodzi nawet o to, jak powinien roz­strzygnąć rozstrzygający spór (bo taki spór powstał) Sąd Najwyższy, ale o to, że rozumienie bezpośrednie może doprowadzić do takiej syLuc1cji, w krórej jest obiekrywm1 wątpliwość, bo słowniki ją wska­zują, a wątpliwości tej nie przejawia decydent, w związku z czym dojść może do pominięcia istotnego, zgodnego z wolą ustawodawcy, rozstrzygnięcia interpretacyjnego i następnie rozstrzygnięcia mery­torycznego.

z wyróżnieniem rozumienia bezpośredniego i jego braku łączono paremię clcm1 non sunt interpretanda (jasne nie wymagają interpre­tacji), w tym kontekście będącą metodologicznym zakazem interpre­tacji tych zwrotów, które są rozumiane bezpośrednio19

.

Ze względu na dostrzegane już stosunkowo wcześnie mankamenty tak pojętej paremii clara non sunt interpretanda próbowano jej nadać inny, bardziej racjonalny sens. Mianowicie sens polegający na za­kazywaniu wykładni funkcjonalnej wtedy, gdy reguły językowe wykładni wykazały już j�dnoznaczność danego wyrażenia20, albow jeszcze bardziej uwspółcześniony sposób. Mianowicie jako zasadę, wedle której, jeżeli zgocln ie z regułami znaczeniowymi danego języka przekładu przepisu na zakodowaną w nim normę można dokonać w jeden sposób, uzyskttjąc normy ze sobą zgodne, to odwoływanie się cln innego sposobu wykładni naruszałoby zasady kultury prawnej państw;i praworządnego21

• Takie podejście do paremii clara non sunt interpretanda dodało do jej wersji antyinicjującej nadto wersję anty­kontynuacyjną22 .

19 Wyraźnie wskazuje to J. Wróblewski, Rozumienie ... , s. 55-59.20 Tak Z. Ziembiński, w licznych wydaniach Logiki praktycznej, np. tenże, Logika

praktyczna, Warszawa 1975, s. 238.21 z. Ziembiński, Logika praktyczna, Warszawa 2000, s. 237.22 Bliżej i szerzej: O. Bogucki, M. Zieliński, Wykładnia prawa we współczesnym

orzecz1ticte1;ie 11r�i1vyiszych organów sądownictwa, w: Standardy konstytucyjne a pro­blemy wtadzy 1ąc/01vniczej i samorządu terytorialnego. Konferencja naukowa. Szczecin, l października .2007, . pod red. O. Boguckiego, J, Ciapały, P. Mijała, Szczecin 2008,

s. · 33 i n.: ci i., Wykładnia p1 a1\'CT we współczesnym orzecznictwie T1ybuna/u Konsty­tucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, w: Orzecznictwosądowe w spruwach lcarnyd1, pod red. L. Gardockiego, J. Godynia, M. Hudzika,L.K. Paprzyckiego, \V,11·ózawa 20013, s. 71 i n.

J. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 57

Symptomatyczne jest to, że w ostatnim dziesięcioleciu Sąd Naj- 92

wyższy nieomal w ogóle nie odwoływał się do tej paremii w ro­

zumieniu pierwszym - tj. jako negującej w ogóle podjęcie wykładni w sytuacji „bezpośredniego rozumienia", natomiast niekiedy przywo­ływał paremię w jej drugim rozumieniu23

• Warto przy tym mieć na uwadze fakt, że na 35 tysięcy orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego z lat 1971-2001 jedynie w 29 przypadkach powołano się na tę paremię, i to -jak można sądzić z kontekstu - w obu jej wersjach 24

Rzecz w tym, że po pierwsze - paremia clara non sunt interpretanda w drugim ze znaczeń zamienia się właściwie w paremię interpretatio

cessat in claris (interpretację należy zakończyć, gdy osiągnięto jej jednoznaczny rezultat)', po drugie - Sąd Najwyższy w omawianym okresie w przytłaczającej większości przypadków, nawet w sytuacji uzyskania jednoznaczności językowej przepisu poddawał go również interpretacji systemowej i funkcjonalnej. Zwykle po to, by wzmocnić rezultat językowy, ale częściowo i po to, by sprawdzić, czy jedno­znaczność uzyskana nie prowadzi do sprzeczności w systemie prawa (np. z normami hierarchicznie wyższymi albo z zasadami pra­wa), albo też czy nie burzy powszechnie akceptowanych spo_łecznie wartości25.

Takie właśnie postępowanie Sądu Najwyższego ( jako jednego z fi­larów kształtowania praktyki orzecznictwa) należy uznać za po­stępowanie godne aprobaty i w efekcie uznać za wyznaczające w istotnym stopniu kształt kultury polskiej w zakresie interpretacji (wykładni)26

Niezwykle istotnie przemawiające przeciwko treści paremii 93

clara non sunt interpretanda jest to, że w przypadku tekstów

23 A. Municzewski, Reguły interpretacyjne w działalności orzeczniczej Sądu Naj­wyższego, Szczecin 2004.

24 Por. Regulae iuris, pod red. W. Wołodkiewicza, Warszawa 2001, s. 10, prz y ­pis 25.

25 A. Municzewski, op. cit., s. 103-104; 151-152, 217.26 Takie stanowisko w odniesieniu do interpretacji przepisów prawa admini­

stracyjnego zajmuje E. Smoktunowicz, Orzecznictwo Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego - Kodeks postępowania administracyjnego, Białystok 1994,

s. 18-51. Tak odczytuje to stanowisko również J.P. Tamo, Naczelny Sąd Administra­cyjny a wykładnia prawa administracyjnego , Warszawa 1999, s. 52-53.

Page 30: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

58 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

prawnych nie chodzi o to, aby po prostu rozumieć tekst czy jakiś jego przepis (bez wysiłku czy z jakimś szczególnym wysiłkiem), ale o to, by zrozumieć ten tekst (przepis) zgodnie z treścią nadaną mu przez prawodawcę. Rozumienie tekstu prawnego niejako z natury rzeczy wymaga więc refleksyjności, gdyż, jak przekonująco wykazał Tomasz Gizbert-Studnicki, zrozumienie tekstu prawnego wymaga przeja­wienia pewnej wiedzy (rzeczywistej czy choćby założonej) o twórcy tekstu 27

Wzmocnieniem tego argumentu jest fakt, że podobnie podchodzi się również do rozumienia innych tekstów lub innych wy_tworów kultu­rowych28.

Trzeba też zwrócić uwagę na realne niebezpieczeństwo, że odwołanie się do paremii clara non sunt interpretanda może służyć do uzasad­nienia skądinąd bezzasadnej odmowy przez organ stosujący prawo za­dania sobie trudu podjęcia i zrealizowania procesu wykładni29

• Niekiedy wręcz uniemożliwia to podjęcie sporu interpretacyjnego, który mógłby obalić takie rozumienie przepisu, jakie jest udziałem organu państwa. Zauważmy nadto, że uznanie wystąpienia wątpliwości za podstawę wszczęcia wykładni prowadzi wprost do powstania absurdalnej sytuacji wtedy, gdy dany podmiot nie ma żadnych wątpliwości, bo w ogóle nic nie rozumie. W tym stanie musiałby trwać w nieskończoność (!).

94 Należy również podkreślić fakt, który eksponuje Ewa Łę-towska30, że na gruncie współczesnych polskich tekstów praw­

nych w ogóle trudno byłoby wskazać przypadki clara. Zwłaszcza jeśli zwróci się uwagę na swoistą niejasność, jaką niosą ze sobą dwa typy rozczłonkowań norm w przepisach: syntaktyczne oraz treściowe. Nie­jasność związana z art. 415 k.c. bierze się przede wszystkim nie z jego brzmienia, lecz z faktu, że dla jego zrozumienia trzeba uwzględnić nadto wiele innych przepisów zawartych w art. 416-430 lc.c. Można nawet, bez uwzględnienia rozczłonkowań, w każdej sytuacji, gdy ktoś powołuje się na bezpośrednie zrozumienie (które jakoby eliminuje interpretację), wykazać, że zawsze wtedy dokonano interpretacji, tyle że nieświadomej (!). Musiało bowiem wtedy dojść co najmniej do

27 T. Gizbert-Studnicki, Język prawny ... , s. 52.28 M. Ziółkowski, Rozumienie wypowiedzi językowych ... , s. 51 i n.29 E. Łętowska, Kil/ca uwag o praktyce wy/cladni, ,,Kwartalnik Prawa Prywatnego"

2002, nr 1, s. 54, 55. "" Ibidem, s. 54, przypis 21.

[. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 59

tego, że znaczenie znane „rozumiejącemu" (np. jedno z siedmiu) uznał on za jedyne. W jego „bezpośrednim rozumieniu" doszło do dwóch zabiegów interpretacyjnych (,,nieświadomie").

Nie bez doniosłościjest również fakt, że - wbrew pozorom od- 95 wieczności tej paremii - n ikt dotc1cl n ie natrafił nawet na ślad

· osadzenia jej jakoby w prawie rzymskim. Wręcz odwrotnie. Wybitnypolski znawca prawa rzymskiego Władysław Rozwadowski stwierdzadobitnie, że: ,,Rzymscy juryści nie mieli wątpliwości, czy interpretacjipodlegają wyłącznie formy niejasne, czy też każdy przepis prawa.Opowiadali się bowiem zdecydowanie za tym drugim poglądem"31,a więc za koniecznością interpretowania każdego przepisu32

, Fakty teistotnie współwystępują, z tym że paremii clara non sunt interpre­tanda nie umieszczono· wśród 86 paremii znajdujących się na. kolum­nach Sądu Najwyższego i Sądu Apelacyjnego w Warszawie33 : Gdybyparemia ta odwzorowywała rzeczywiście aprobowaną w kulturzeprawnej zasadę, to musiałaby się znaleźć co najmniej w pierwszejdziesiątce tych paremii.

W kontekście powyższych argumentów oraz wcześnit' i i/ych ar- 96 gumentów dotyczących tzw. bezpośredniego zrozumienia należy

zauważyć, że w gruncie rzeczy za stosowaniem się do tej paremii prze­mawiają jedynie argumenty o charakterze pragmatycznym, i to - do­dajmy - pojmowane bardzo powierzchownie. Zdaniem Lecha Moraw­skiego „przyjęcie, iż sąd w każdej sytuacji zobowiązany jest do dokonania wykładni przepisu, nawet takiego, którego sens nie budzi uzasadnionych wątpliwości ani w orzecznictwie, ani w doktrynie, pro­wadziłoby faktycznie do paraliżu instytucji stosujących prawo, które zostałyby zmuszone do marnowania swojego czasu [ . .. ] "34

• Zauważmy, że autor powyższej tezy niezwykle istotnie zmodyfikował treść paremii (bo dodał relatywizację do uzasadnionych wątpliwości, i to w 01 zecz­nictwie i w doktrynie), czego w wersji nadanej jej przez Jerzego Wró­blewskiego nie było. Ale i tak argument „pragmatyczn)"' jest tylko po-

31 W. Rozwadowski, Prawo rzymskie, Poznań 1992. s. 30.

"2 Szerzej: W. Rozwadowski, Etiam darum ills exi!,;ll interpretcitionem, w: W po­szukiwaniu dobra wspólnego. Księga jllbileuszowc1 Profesora Macieja Zielińskiego, pod red. A. Choduń, S. Czepity, Szczecin 2010, s. 37 i n.

33 Łacińskie paremie w europejskiej lculturu prawnej i orzec·:mict1vie sądów polskic:/1 , pod red. W. Wołodkiewicza, J. Krzynówka, Warszawa 2001, w szczególności s. 24-30.

34 L. Morawski, Wy/cladnia w orzecznicti\lie sądó11'. Komentarz, Toruń 2002, s. 63.

Page 31: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

60 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

zornie przekonujący, gdyż głębsze podejście pragmatyczne pozwala zauważyć, że to, co zyskl\je się przez wstępną pewność jasności danego przepisu, może zostać z naddatkiem zaprzepaszczone przez fakt, iż w toku dalszego procesu organy wyższych instancji nie podzielą pew­ności organu niższego i w związku z tym proces będzie się toczyć o wiele dłużej i z zaangażowaniem znacznie większych sił i środków,niż gdyby na początku procesu wnikliwie przeprowadzono wykładnię,a nie zasłaniano się jasnością przepisu35

W takiej sytuacji paremię clara non sunt interpretanda usiłuje się nie­kiedy ratować przez traktowanie jej (wespół z równoznaczną z nią wówczas paremią interprctu/ io cessat in claris) co najwyżej jako wy­znaczającą granicę wykładni, której przekroczenie wymagałoby naj­mocniejszego z możliwych uzasadnień36 (np. że treść jasnego języ­kowu przepisu burzy system prawny lub społecznie uznany system wartości -- powszechnie uznany i zaakceptowany przez prawodawcę). Wydaje się, że mimo pełnej akceptacji szczególnej skrupulatności za­lecanej przez tę propozycję, zachowanie nawet tej szczątkowej po­staci paremii clara non sunt interpretanda jest bezzasadne.

Oznacza to bowiem w ist9cie odrzucenie pierwotnego pojmowania zasady clara non sunt interpretcmda, a co za tym idzie - również rezygnację z pojęcia rozumienia bezpośredniego oraz z pojęcia sytuacji wykładni i w dalszej konsekwencji opowiedzenie się za pojmowaniem interpretacji (wykładni) jako zrozumienia każdego z wyrażeń, a więc w przypadku tekstu prawnego - zrozumienia każdego z przepisów prawnych. Postawa ta wprost odwołuje się do zasady wyrażonej skrótowo w łacińskiej paremii omnia sunt inter­pre I anda. Zasada ta, choć od wielu lat była wysławiana w postaci odrzucenia paremii clara non sunt interpretanda, po raz pierwszy została expressis verbis wysłowiona w 2004 r.37

• Również w orzecz-

'· Szerzej na te tematy wraz z przytoczeniem i innych argumentów przeciw pa­remii clara 11011 sunt interpretanda: M. Zieliński, Z. Radwm'lski, Wykładnia prawa cy­wilnego, SPP 2006, nr 1, s. 18 i n.

36 Por. K. Pleszka, Językowe znaczenie tekstu prawnego jako granica wykładni, w: Filozoficzno-teoretyczne problemy sąclnwego stosowania prawa, pod red. M. Zirk­-Sadowskiego, Łódź 1997, s. 71-72.

37 M. Zieliński, Poclslmvowe zasady współczesnej wy/cladni prawa. Referat wygło­

szony na Konf,nncji dotyczącej zagad11ie1i „wykładni prawa" na Wydziale Prawa i Ad­ministracji U11i1„crsytetu Warszawskiego 27.02.2004, w: Teoria i praktyka wykładni prawa, pod red. P. Winczorka, Warszawa 200�,, s. 201.

I. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 61

nictwie Trybunału Konstytucyjnego zasada ta znalazła swój wyraz expressis verbis38

• Za szczególnie istotny argument przemawiający za zasadą omnia sunt interpretanda należy uznać fakt, że przesądzająo niej potrzeby wykładni operatywnej. Dostrzega to i eksponujeLeszek Leszczyński39

Zauważyć trzeba nadto, że koresponduje ona wprost ze stanowiskiem 97

Ulpiana, wedle którego: ,,Choćby edykt pretorski był jak najbardziej oczywisty, to jednak nie należy zaniedbywać jego _interpretacji"40•

W myśl tej zasady, zintegrowanej z kulturoznawstwem i językoznaw­stwem, wszystkie wyrażenia tekstów prawnych podlegają interpre­tacji. Inne zasady, których przy interp�etacji trzeba przestrzegać, zabezpieczają proces wykładni przed dowolnością znacznie bardziej klarownie i rygorystycznie, niż gdyby się uciekać do bardzo enigma­tycznej treści poprzedniej paremii41

Na zakończenie tego fragmentu opracowania skonfrontujmy jeszcze 98 pojęcie wykładni (interpretacji) tu przyjęte z pojmowaniem interpre-tacji w ogóle. Termin ten w literaturze metodologicznej (nie tylko prawniczej) bywa używany w poniższych czterech znaczeniach.

W przypadku interpretacji largissimo sensu (w terminologii 99

zaproponowanej przez Wróblewskiego42) interpretacji podda-wane są zachowania się pewnych podmiotów - również zachowania się prawodawcy43

' Interpretacji sensu largo (w terminologii Wróblewskiego) pod- 100

dawane są wszelkie wypowiedzi składające się na jakiś tekst, np. przepisy prawne wchodzące w skład tekstu prawnego.

38 Wyrok TK z 13 stycznia 2005 r., P 15/02, OTK-A 2005, nr 1, poz. 4. Również postanowienie TK z 26 maja 2008 r., P. 14/05, OTK-A 2008, nr 4, poz. 69.

39 Zob. L. Leszczyński, Wykładnia operatywna (podstawowe właściwości), PiP 2009, nr 6, s. 22.

40 D 25, 4, 1, 11, cyt. za: W. Rozwadowski, Prawo rzymskie ... , s. 230-231. Por. również tenże, Etimn clarum ... , s. 37 i n.

41 Por. M. Zieliński, Z. Radwański, Wyldadnia prawa cywilnego ... , s. 20-31. 42 J. Wróblewski, w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria pmistwa i prawa,

wyd. III, Warszawa 1976, s. 436. 43 Tak interpretację qjmuje L. Nowak, Interpretacja prawnicza. Studium z metodo­

logii prawoznawstwa, Warszawa 1973, s. 32 i n.

Page 32: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

62 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

101 Interpretacja sensu stricto (w terminologii Wróblewskiego) od-nosi się do takich sytuacji, w których powstają wątpliwości co do

właściwego znaczenia faktu w jego bezpośrednim rozumieniu44.

102 Interpretacja strictissimo sensu (na wzór terminologii Wró-blewskiego45) oznaczała w odległej przeszłości zespół czynności

rozpoczynający się dopiero od momentu, gdy stosuje się dyrektywy pozajęzykowe (tak np. w XVIII wieku ustawodawstwa wielu krajów nakazywały stosować ustawy wedle ich literalnego sensu, zabraniając ,,wszelkiej ich wykładni"46).

Wykładnia prawa (interpretacja prawa) omawiana w niniejszym opracowaniu mieści się w obrębie drugiego z wyżej wymienionych sposobów pojmowania interpretacji (zaznaczmy jednak, że użyty w tym określeniu zwrot sensu largo został tu użyty w innym sensie niż wcześniej w niniejszym opracowaniu w części pierwszej na s. 46 w pkt 72 (boczne), gdzie użyto go na oznaczenie wykładni obejmu­jącej interpretację i wnioskowanie z norm o normach).

6. Redagowanie tekstów prawnycha kh wykładnia

103 Na ogół jest tak, że reguły redagowania (zapisywania) jakichś wyrażeń są wypracowywane jednocześnie z wypracowywa­

niem reguł interpretowania (odczytywania) tych wyrażeń. Zwykle drugie stanowią nieomal lustrzane odbicie pierwszych.

Tymczasem w odniesieniu do tekstów prawnych sprawa ma się ina­czej, i to w dość istotnym stopniu.

104 Od zarania dziejów w poszczególnych kulturach prawnych re-.. ; alizowano szczegółowo refleksję nad rozumieniem (interpre­

tacją, wykładnią) tekstów prawnych. W poszczególnych kulturach, również w polskiej, dopracowano się wielu różnych reguł interpreta-

44 Tak interpretację pojmuje J. Wróblewski, Zagadnienia teorii wykładni prawa lu­

dowego, Warszawa 1959. 45 Wyróżnienie tego sposobu pojmowania interpretacji: M. Zieliński, Aspekty za­

sady clara non sunt interpretanda, w: Szkice z teorii prawa i szczegółowych nauk praw­

nych, pod red. S. Wronkowskiej, M. Zielińskiego, Poznań 1990, s. 185. 46 Cyt. za E. Waśkowski, op. cit., s. 37, zwłaszcza przypis 4.

[. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 63

cyjnych - o różnym stopniu szczegółowości, o roznym sLopniu pre­cyzji i o różnym stopniu ich akceptacji społecznej.

Natomiast refleksja nad regułami redagowania tekstów prawnych jest w Polsce realizowana dopiero od kilkudziesięciu lat47, dlatego też to raczej reguły redagowania wzorują się na regułach interpretowania48

niż odwrotnie, choć bywa i tak.

Płyną stąd wskazówki w pierwszej kolejności dla redaktorów tek­stów prawnych, by nie formułowali tekstów wbrew poszczególnym od dawna przyjętym regułom ich odczytywania. Ale i reguły inter­pretacyjne powinny uwzględniać zastane cechy tekstów prawnych (o czym szczegółowo w części trzeciej i części piątej).

1. Rodzaje wykładni prawa

Przede wszystkim rozróżnijmy dwa typy wykładni: wykładi. \ niery- 105 toryczną i wykładnię formalną.

Przez wykładnię merytoryczną w ujęciu pragmatycznym 106 określamy tu zespól ćzynności interpretacyjnych zrealizowany

zgodnie z przyjętymi w naszej kulturze prawnej regułami. W ttjęciu apragmatycznym wykładnia jest wykładnią merytoryczną, jeśli otrzy-many rezultat (treść normy) jest wynikiem rzeczywiście poprawnego zastosowania kulturowo zaakceptowanych reguł.

I

Wykładnia merytoryczna może mieć charakter wyłącznie in- 107 telektualny (kiedy uwzględnia jedynie te reguły, które wyzna-

czają sens interpretowanych przepisów w sposób liczący się wyłącznie z komunikacyjnym aspektem interpretacji, tj. bez liczenia się nadto z cudzymi zachowaniami się interpretacyjnymi - np. z faktem, że sąd wyższej instancji podjął już jakąś decyzję interpretacyjną) .

Natomiast wykładnia nierytoryczna ma charakter realistyczny, 108 jeśli poza elementarni intelektualnymi uwzględnia również

liczące się społecznie zachowania się pewnych podmiotów.

47 Por. zwartą pracę na ten temat S. Wronkowska, M. Zieliński, Problemy i zasady redagowania tekstó,v prawnych, Warszawa 1993.

48 S. Wronkowska, M. Zieliński, O korespondencji reguł 1nlagowC1nia i interpreto­wania tekstów prawnych, ,,Studia Prawnicze" 1985, nr 3-4.

Page 33: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

109

64 Czę§ć druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

w niniejszym opracowaniu chodzi o wykładnię merytoryczną reali­styczną.

Obok wykładni merytorycznej trzeba mieć na uwadze także wy­kładnię formalną (odpowiednio w wersji pragmatycznej i wersji a pragmatycznej).

Wykładnia formalna jest zespołem czynności interpretacyj­n);ch realizowanych przez jakiś wyróżniony prawnie podmiot,

np. sąd (wersja pragmatyczna), bądź też rezultatem interpretacji zr�­alizowanej przez ten podmiot (wersja apragmatyczna) w procesie realizowania się zdarzeń prawnych, a więc przede wszystkim w pro­cesie stosowania prawa49

Dzięki tej konwencjonalnie wyróżnionej pozycji ow�ch podmiot�w uzyskana przez nie wykładnia (apragmatyczna) nabiera mocy wią­żącej w stosunku do rezultatów zachowań interpretacyjnych innych uczt" 1:11.ików danych zdarzeń prawnych (np. innych uczestników postępowania w danej sprawie). Moc wiążąca wykładni dokonanej przez te wyróżnione podmioty polega na tym, że inny uczestnik zda­rzeń prawnych nie jest w stanie swoją interpretacją przełamać wy­kładni uzyskanej przez pt)dmiot, którego wykładni tę moc wiążącą prawo przyznało.

Najistotniejszym aspektem mocy wiążącej wykładni formalnej jest to, że niezależnie od tego, w jakim stopniu uwzględnia on�

aspekt intelektualny wykładni, zawsze jest silniejsza od wykładm merytorycznej innych podmiorów, choćby te idealnie zrealizował! wykładnię rnerytoryczm1 intelektualną, a nawet merytoryczną rea�1-styczną. Oczywiście od wykładni formalnej jednego podm_iotu si�:niejsza jest wykładnia podmiotu wyżej usytuowanego w �ierarc�u tej mocy -- np. wyklaclnizi sądu drugiej instancji jest w daneJ spr�w1esilniejsza od wykładni sqdu pierwszej instancji. Ale od wykładm or­ganu· najwyższ�go w tej hierarchii żadna wykładnia już nie jest sil­niejsza - nawet merytorycznie doskonalsza.

Podmiotami, których wykładni przyznaje się w naszej kulturze prawnej moc wiążącą, są organy pai'lstwa, przede wszystkim te, kt(>�·e są decydenl,rnJi w procesie stosowania prawa i których wykładmę

4� Wykladni;i ,a zwana też bywa oficjalną.

I. Podstawowe pojęcia związane z wykładnią 65

formalną można by nazwać „decyzyjną" albo - jak to się częściej robi - ,,operatywną"50

.

Moc wiążąca wykładni formalnej może mieć różny zakres. Naj- 110 silniejszym podmiotowo zakresem mocy dysponuje tzw. wy­

kładnia legalna, którą współcześnie jest tzw. wykładnia auten­tyczna. Wykładnia autentyczna jest dokonywana przez ten podmiot, który ustanowił dany przepis (wedle paremii „ten, kto stanowił, może interpretować"), i faktycznie stosowana bywa do :rozporządzeń (i in-nych aktów np. prawa wewnętrznego). Zauważmy przy tym, że swo-istego charakteru wykładni autentycznej (nazwijmy ją wykładniąrównoległą) nabierają te wszystkie przypadki, w których ustawo­dawca, stanowiąc dany akt prawodawczy, już w jego tekście zawiera tzw. definicje legalne, z których odtwarza się normy nakazujące uży-wania określonego zwrotu w takim to a takim znaczeniu (por. część trzecia niniejszego podręcznika).

Do wejścia w życie Konstytucji z 2 kwietnia 1997 r. moc wią- 111 żącej wykładni legalnej miała też tzw. wykładnia delegowana

ogólna, która przysługiwała Trybunałowi Konstytucyjnemu w za-kresie wykładni powszechnie wiążącej.

W związku z pozbawieniem Trybunału Konstytucyjnego stosownych kompetencji w tym zakresie szczególnej wagi nabiera problem wykładni autentycznej ustaw. Jej realne wprowadzenie wymagałoby zarazem wprowadzenia odpowiednich reguł organizacyjnych, zwłaszcza doty­czących trybu postępowania51, a także chyba również instytucjonal­nego określenia, w jakim stopniu wykładnia autentyczna Sejmu musia­łaby się liczyć z powszechnymi regułami interpretacyjnymi, a w jakim zakresie mogłaby polegać na nieskrępowanym prawotwórstwie.

O ile wykładnia realizowana przez organy państwa, zwłaszcza 112 przez organy stosujące prawo, jest wykładnią formalną (wypo­

sażoną w stosowną moc wiążącą), o tyle mocy takiej bezpośrednio nie ma wykładnia dokonywana przez przedstawicieli doktryny praw-niczej (prawoznawstwa). Wykładnia ta, nazywana wykładnią dok­trynalną (naukową), jest w istocie wykładnią merytoryczną

50 Z tym że termin „wykładnia operatywna" bywa używany również w nieco in­nych aspektach i w nieco innych kontekstach, o czym w części czwartej.

51 Na co wcześniej zwracał już uwagę P. Winczorek, Dwie wykładnie, ,,Rzeczpo­spolita" z 26 kwietnia 1995 r., nr 98.

Page 34: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

66 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

(o różnym stopniu nasycenia elementarni intelektualnymi i w różnymstopniu realistyczna). Spotyka się jej przejawy głównie w komenta­rzach i w glosach orzeczeń, a także, jak już wspomniano we „Wpro­wadzeniu", pośrednio nieomal w każdym opracowaniu naukowympoświęconym poszczególnym instytucjom i problemom prawnym(o wadze wpływu tej wykładni na reguły wykładni przyjęte w danejkulturze będzie mowa w części czwartej).

113 Wspólne dla doktrynalnej wykładni i dla wykładni formalnej jest niewątpliwie to, że w obu tych wykładniach występują ele­

menty intelektualne wykładni merytorycznej oraz że w obu oczekuje się, iż proces interpretacyjny powinien zakończyć się sformułowa­niem wyinterpretowanej normy. Nawet w interpretacji doktrynalnej oczekuje się rezultatu końcowego, z tym że wycofanie się z dalszej wykładni w przypadku wystąpienia szczególnych trudności jest w in­terpretacji doktrynalnej możliwe, natomiast w przypadku wykładni formalnej decyzyjnej w ogóle nie wchodzi w grę52

52 Por. J. Wróblewski, w: Teoria ... , s. 395.

Rozdział II

Koncepcje wykładni prawa ·w Polsce

1. Pojęcie koncepcji wykładni prav11a

Badanie zagadnień związanych z wykładnią prawa może doty- 114

czyć jej różnych aspektów. Można więc badać socjologiczne uwarunkowania wykładni i jej oddziaływanie albo badać proces wy-kładni od strony psychologicznej, albo koncentrować się na logicz-nych relacjach wypowiedzi czy rozumowań stosowanych w trakcie tego procesu1 c;zy wreszcie opisywać zachowania się pewnych pod­miotów dokonujących wykładni bądź też opisywać właściwości wy-rażeń poddawanych wykładni bądź wyrażeń formułowanych jako rezultat wykładni itp.

Zespoły twierdzeń formułowanych w związku z ostatnimi z wymie­nionych badań zjawisk interpretacyjnych nazywane bywajc1 w nauce opisowymi teoriami wykładni prawa2

Twierdzenia te, niezależnie od konkretnego przedmiotu badań, zawsze w ostateczności dotyczą reguł interpretacyjnych (reguł wykładni). Niekiedy jednak przede wszystkim dotyczą reguł stosowanych przez podmioty interpretujące (zwłaszcza np. przez sądy), niekiedy nato­miast przede wszystkim tych reguł, które na gruncie rozpoznanych cech tekstów interpretowanych (tekstów prawnych) Sc) właściwe dla liczącego się zinterpretowania (odczytania, zrozumienia) tych tek­stów, o czym dalej w części czwartej.

1 Por. A. Peczenik, Kienrn/ci bada11ia wyk/ad111 /Jt'Ult'a, PiP 1966, m 2, s. 2'i92 J. Wróblewski, Opisowa i normatyw11a teoria 11,yldadni prawa, PiP l lJScl, ·," 7,

47 i n.

Page 35: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

68 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

115 Twierdzenia, o których tu mowa, formułowane przez różnych au­torów, układają się w różne - bardziej czy mniej całościowe i spójne - zespoły, przypominające niekiedy pewne aspekty czy fragmentyteorii naukowych\ Zapewne więc z tego powodu, choć w znacznymstopniu na wyrost, nazwano je w prawoznawstwie teoriami (opiso­wymi) wykładni. Wydaje się, że lepiej mówić tu po prostu o opiso­wych koncepcjach.

116 Zauważmy, że koncepcje opisowe mogą być w większym lub mniej­szym stopniu koncepcjami odwzorowującymi Ueśli przedstawiony opis jest dokonany jako rezultat rzeczywiście przeprowadzonych badań) lub też, że mogą być koncepcjami postulowanymi, gdy ów opis ma raczej charakter modelu-wzorca (idealizującego fakty cha­rakteryzowane).

Zwłaszcza jednak w odniesieniu do tzw. normatywnych teorii wy­kładni wyróżnianych w kontekście teorii opisowych, zwykle dla ich przeciwstawiania sobie, termin „teoria" jest użyty całkowicie bezza­sadnie lub co najmniej nieadekwatnie4

Formulo\1 ct·,1.e w ramach „teorii normatywnych" wypowiedzi nie są twierdzeniami bądź nie są twierdzeniami w przeważającej liczbie, ponieważ istotna treść wypowiedzi formułowanych w ramach tych ,,teorii" ma charakter dyrektyw (reguł) interpretacyjnych: propono­wanych, zalecanych, postulowanych, narzucanych itp., stosunkowo rzadko tworzących uporządkowany system5

117 Aby uniknąć tego rodzaju zarzutów, w niniejszym opracowaniu będzie się używać określenia „normatywna koncepcja wy­

kładni", które będzie oznaczać zespół reguł interpretacyjnych postu­lowanych, zalecanych czy narzucanych do stosowania, a podbudowa­nych lub skomentowanych twierdzeniami o zachowaniach się interpretacyjnych lub o właściwościach tekstów prawnych, lub o stopniu społecznej akceptacji tych reguł.

1 Przystępnie o pojęciu teorii m1ukcl\vej por. Z. Ziembiński, Logika praktyczna, wyd. xxm. W;ir5z,1w,1 200n, :,. 201-203.

4 Pnr. np. stanowisko F. Studnickiego, w: Dyskusja o opisowych i normatywnych teoriach wy/c/adni prnwa, PiP J 959, nr ::l s. 570; gdzie autor zamiast terminu „teoria" zaproponował termin „metoda".

5 Dost, o,'f'•l 10 ,-,·,w11ież. mnor tych określeti J. Wróblewski, w: K. Opałek, J. Wró­blewski, Zagncl•iiwia teorii prawa, w�rsz:1wa ]969, s. 239.

Jl. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 69

Elementy dyrektywalne i elementy opisowe normatywnej koncepcji wykładni mogą układać się w różnych proporcjach. Istotne natomiast dla statusu koncepcji jako koncepcji normatywnej jest to, by dyrek­tywy stanowiły w niej spójny zespół, który dostatecznie wyraźnie da się wyróżnić w obrębie koncepcji, i by dyrektywy te były formuło­wane z intencją przydatności dla praktycznego oddziaływania, i to w sposób powtarzalny. Zwróćmy uwagę, że w swej istocie każda koncepcja normatywna, która jest dostatecznie podbudowana empi­rycznie, w pewnym fragmencie może być zaliczana również do grona koncepcji opisowych (w tym właśnie zakresie).

Zauważmy już w tym miejscu, że koncepcje normatywne mogą się

różnić między sobą zarówno co do zespołu proponowanych reguł (ich doboru, konkretnej treści poszczególnych dyrektyw), jak i co do ze­społu podbudowujących je twierdzeń, których sformułowanie - nawet odwzorowujące - może być różnorakie ze względu na przyjmowane różne siatki pojęciowe i terminologiczne, eksponujące w efekcie różne dostrzegalne cechy i prawidłowości dotyczące badanego przedmiotu.

.2. Og.ólne typy koncepcji wykładni prawa

W prawoznawstwie polskim wskazttje się na trzy ogólne typy 118

koncepcji wykładni: • typ pierwszy - osadzony w nurcie analitycznej filozofii prawa,

który można nazwać skrótowo typem koncepcji analitycznych,• typ drugi - osadzony w nurcie filozofii hermeneutycznej, dalej

skrótowo nazywany typem hermeneutycznym,• typ trzeci - osadzony w koncepcjach argumentacyjnych, skrótowo

nazywany typem argumentacyjnym6•

Filozofia analityczna, której początek datuje się na rok 1903 119

(w związku z dziełami George'a E. Moore'a oraz Bertranda Rus-

6 W sposób szkolny o dwóch pierwszych - por. Z. Ziembiński, w: S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Zarys teorii prawa, Pozna{! 1999, s. 194; w sposób pogłębiony o trzecimtypie - por. L. Morawski, Argumentacje, racjonalność prawa i postępowanie dowodowe,Torm't 1988, s. 33 i n., s. 67 i n., s. 104 i n.; o wszystkich trzech typach w sposóbpogłębiony - J. Stelmach, Współczesna filozofia interpretacji prawniczej, Kraków 1995,rozdz. II, III i IV, a zwłaszcza M. Zirk-Sadowski, Wprowadzenie do filozofii prawa,Kraków 2000, rozdz. V, V I i V II.

Page 36: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

70 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

sela), do dziś jest kierunkiem niezwykle żywo rozwijającym się, i to w sposób wielce zróżnicowany, do tego stopnia, że trudno w sposób skondensowany ukazać podstawowe cechy tego nurtu7, dlatego też zwróćmy uwagę na istotną dla niniejszych rozważań cechę tej filo­zofii, w myśl której rola filozofii powinna być ograniczona do jednego aspektu - do analizy językowej, ponieważ świat jest złożony i mu­simy zatem uczyć się jasnego sposobu formułowania twierdzeń na jego temat za pomocą efektywnej metody językowej8• Z tym że podej­ście to może mieć wersję „twardą" - analiz logiczno-matematycznych i „miękką" - analiz języka potocznego (naturalnego)9

• Filozofia ana­lityczna znalazła swój oddźwięk w prawoznawstwie, głównie skan­dynawskim, a także amerykańskim i polskim w postaci, którą za Janem Woleńskim i Jerzym Stelmachem nazwiemy metodą anali­tyczną filozofii prawa10 również w odniesieniu do zagadnień interpre­tacji prawniczej (o czym bliżej w punkcie 4 niniejszego rozdziału).

120 Hermeneutyka, w swej początkowej postaci wywodzącej się ze " starożytności, była wiedzą praktyczną obejmującą reguły prak­

tycznego objaśniania tekstów biblijnych, filologicznych, a z czasem i prawniczych Cm.in. jako wykładnia gramatyczna, historyczna). Ten nurt hermeneutyczny naz,wijmy tu hermeneutyką dawną.

Od XVIII wieku (od dzieł Friedricha Schleiermachera) przez wiek XIX (który przyniósł dzieła Wilhelma Diltheya) aż po dzień dzisiejszy (z najistotniejszymi dziełami zwłaszcza Martina Heideggera i Han­sa-Georga Gadamera) hermeneutyka ukształtowała się jako kierunek filozofii - mianowicie filozofii rozumienia11. Ten nurt hermeneutyki nazwijmy tu hermeneutyką współczesną.

Rozwojowi hermeneutyki ogólnej towarzyszyła zawsze refleksja nad czynnościami interpretacyjnymi podejmowanymi przez praw­ników, i to zarówno w jej wersji praktycznej, jak i jako filozofii rozu­mienia 12.

7 Szerzej por. J. Stelmach, op. cit., s. 89 i n.; szeroko J. Woleński, Z zagadnie,\

analitycznej filozofii prawa, ZNUJ, Prace Prawnicze, Kraków 1980, z. 92, rozdz. n: 8 J. Stelmach, op. cit., s. 96-97.9 Ibidem i przywoływany przez autora: J. Bocheński, Logika i filozofia, Warszawa

1993, s. 37-40. 10 J. Woleński, op. cit., s. 33 i n.; J. Stelmach, op. cit., s. 102.1l Szerzej J. Stelmach, op. cit., rozdz. III i M. Zirk-Sadowski, op. cit., rozdz. V. 12 M. Zirk-Sadowski, op. cit., s. 89-90.

Jl. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 71

Jak zauważa Marek Zirk-Sadowski, hermeneutyka jako filozofia 121 rozumienia prawa pojawiła się jednak dopiero w latach czter­

dziestych XX wieku i przejawia się w różnych wersjach13,

Wspólnym nurtem różnych wersji hermeneutyki jako filozofii 122 rozumienia jest to, że:

1) choć rozumienie dotyczy tekstów (w przypadku hermeneutykiprawniczej - tekstów prawnych), to jednak filozofia ta nie jestteorią interpretacji tekstów, ale ontologią prawa14 ;

2) proces rozumienia tekstów uwzględnia cztery elementy:a) pre-rozumienie (przedrozumienie),b) koło hermeneutyczne (czy raczej spiralę hermeneutyczną),c) aplikację,d) historyczność.

Pre-rozumienie tekstu (tekstu prawnego w szczególności) polega na tym, że interpretator już przed przystąpieniem do interpretacji dyspo­nuje jakimś wstępnym, intuicyjnym rozumieniem tekstu, co w ogóle warunkuje rozumienie tego tekstu. Właściwy proces rozumienia składa się z zespołu czynności intelektualnych, z których pierwsza polega na pobieżnym odczytaniu całości, co z kolei pociąga za sobą analizę szczegółów, w wyniku czego rozstrzyga się jakieś wątpliwości, a to daje nowe wyobrażenie o całości. To zaś z kolei wymaga następnych przybliżeń szczegółowych, co z kolei znów wpływa na kształt całości itd. (co w efekcie tworzy swoistą spiralę przybliżeń i korek1ur).

W proces rozumienia tekstu włączone jest dopasowywanie rozu­mienia tekstu do konkretnego przypadku, który interpretator za-\ mierza rozstrzygnąć (a sterowany jest stawianymi w związku z tym pytaniami). Istotne jest przy tym i to, że proces ten rna wymiar hi­storyczny w tym sensie, że sytuacja historyczna, w której znajduje się interpretator, współwyznacza sens tekstu15 • W efekcie więc ro­zumienie tekstu nie jest procedurą odtwórczą, ale twórczą16, gdyż prawo nie jest dane, lecz współkształtuje się w procesie rozumienia, jako że „prawa nie ma przed interpretacją"17.

13 Ibidem, s. 90 i n. 14 S. Wronkowska, w: S. Wronkowsk:i, Z. zit,rnbi11ski, op. cit., s. 75.15 Ibidem, s. 75.16 M. Zirk-Sadowski, op. cit., s. 88.17 Fragment wzięty w cudzysłów jest wypowiedzią A. Kaufmanna, przytoczoną

w: J. Stelmach, op. cit., s. 7.

Page 37: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

·I,

ł'

72 CirJć dn1ga. Teoretyczne ujęcia wyktadni prawa

123 Argumentacyjny nurt koncepcji wykładni prawa jest frag-mentem filozoficznych m1rtów pojmowania prawa, które, zda­

niem Lecha Morawskiego, układają się w trzy typowe modele: episte­miczno-technologiczny, retoryczno-topiczny i komunikacyjny18 •

Pierwszy z tych nurtów poddaje krytyce dotychczasowe sposoby uprawiania wykładni i domaga się przede wszystkim dokładnej artykulacji reguł wykładni, ich uporządkowania w system o jedno­znacznych i jasnych dla interpretatorów i decydentów kryteriach19

Model retoryczno-topiczny traktuje wszystkie dyrektywy interpre­tacji jako równorzędne punkty widzenia i nie ustala zasadniczo żadnej hierarchii między nimi, a o zastosowaniu określonej reguły wykładni decyduje nie z góry ustalony system reguł, lecz przede wszystkim wzgląd na znalezienie właściwego i mogącego liczyć na akceptację rozstrzygnięcia. W myśl tego modelu ogólnikowość reguł interpretacyjnych, ich blankietowość, brak ustalonych zakresów za­stosowania oraz reguł preferencji odpowiada założeniom tego mo­delu, ponieważ w dużo łatwiejszy sposób pozwalają one uzgadniać prawo z tym, co ludzie uważają za słuszne20 • W myśl modelu komu­nikacyjnego o ważności interpretacji rozstrzyga konsens argumen­tujących podmiotów, pohieważ uczestnicy dyskursu mogą wybrać język, którym będą się porozumiewać, i przyjąć taką interpretację formulo," 111ych w ni1n wyraż<:ń, która będzie stanowić rezultat ich niewymuszonej zgodi''.

3, Międzywojenne koncepcje wykładni prawa

124 W okresie międzywojennym w Polsce zostały wypracowane dwie znaczące koncepcje wykładni. Dla pierwszej z nich, autor­

stwa Eugeniusza Waśkowskiego, utarła się już nazwa koncepcji trady­cyjnej, drugą natomiast, autorstwa Sawy Frydmana (Czesława No­wińskiego), nazwijmy tu koncepcją konstrukcyjną.

18 L. JVIorilWSki, Argumentacje, racjonalność prawa i postępowanie dowodowe, Toruń1988.

19 Jliidcm, s. 36-37 i podana Lam literntura. 00 Ibidem, s. 68-69 i podana tam literatura. �1 Ibidem, s. 108-109 i podana tam literatura.

Jl, Koncepcje wyktadni prawa w Polsce 73

3.1. Tradycyjna koncepcja wykładni prawa

Autor tej koncepcji - Eugeniusz Waśkowski - pierwszą jej wersję 125

przedstawił już w 1901 r. w monografii, która ukazała się w ję-zyku rosyjskim pt. Uczenije o tollcowanii i primienienii grażdanskich

za/conow22, a następnie w 1913 r. w postaci skróconej w podręczniku

· dla studiujących prawo23,

Ostateczną wersję autor nadał swej koncepcji w 1936 r.24• W pracy 126

tej uwzględnił uwspółcześnioną europejską literaturę cywilistyczną,która z· kolei odwoływała się do dokonań prawników rzymskich.W literaturze tej wyróżniano tradycyjnie dwa elementy wykładni:słowny i realny, co zostało przez autora podtrzymane (stąd też nazwadla tej koncepcji - ,,tradycyjna"). Wypada jednak odnotować, że obate elementy w okresie poprzedzającym koncepcję Waśkowskiegobyły różnie nazywane i różnie uszczegółowiane. Najpopularniejszymokreśleniem dla wykładni słownej była wówczas nazwa „wykładniagramatyczna", dla realnej zaś „wykładnia logiczna"25

, a do dnia dzi­siejszego można niekiedy usłyszeć terminy rozróżnienia, które wpro-wadził Friedrich Karl von Savigny, mianowicie określenia: wykładniagramatyczna, logiczna, historyczna i systematyczna26

, zwykle jednakw innym sensie niż u ich twórcy. Propozycja von Savigny'ego niebyła jednak w owym czasie typowa, gdyż zdecydowana większośćtwórców tego okresu stała na stanowisku wskazanego wyżej rozróż-nienia wykładni gramatycznej i logicznej jako nawiązującej wprostdo rozróżnień, którymi posługiwała się ówczesna hermeneutykafilologiczna.

Temu właśnie rozróżnieniu pozostał wierny Waśkowski, przy czymjego oryginalność przejawiła się zarówno w zastosowanej nowej ter­minologii (wykładnia słowna i wykładnia realna), jak i w tym, że wy­raźnie podkreślił stadialny charakter obu tych wykładni, mianowicie

22 W wydawnictwie „Uczonyje zapiski Noworossyjskogo Uniwiersitieta", t. 84. 23 Rukowodstwo le totkowaniju i primienieniju zalconow. 24 E. Waśkowski, Teoria wyktadni prawa cywilnego, Warszawa 1936. 25 Od wykładni logicznej, która we współczesnej nam terminologii jest określana

jako pozajęzykowa, odróżniano wówczas logiczne rozwijanie norm, czyli to, co dziś nazywamy wnioskowaniem z norm o normach.

26 Terminy te objaśnia E. Waśkowski, wskazując jednocześnie, że pierwszy z nich odpowiada wykładni słownej, a pozostałe mieszczą się w wykładni realnej - por. E. Waśkowski, op. cit., s. 19 i 21, przypis 23.

Page 38: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

74 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

to, że pierwsza z nich stanowi pierwsze stadium wykładni, druga zaś drugie, przy czym oba te stadia potraktował jako konieczne27

Uzasadnienie takiego sposobu realizowania wykładni Waśkowski widzi w jej celu, którym jest „wykrycie prawdziwego sensu norm"28,

przy czym prawdziwym sensem normy jest ten, który miał na myśli rzeczywisty ustawodawca. Autor powiada wprost: ,,ustawodawca po­sługuje się słowami dlatego, że nie ma lepszego sposobu ogłaszania obywatelom swych nakazów. Wskutek tego słowa, z których składają się normy, mają znaczenie tylko środka do poznania woli ustawo­dawcy, środka bliższego, lecz ani bezwzględnie pewnego, ani jedy­nego. Toteż bynajmniej nie należy im nadawać znaczenia samoistnego i stawiać wyżej woli i myśli, których są one znakami i wykładnikami. Przeciwnie, jeżeli w jakimkolwiek wypadku dowiedzione będzie, że ustawodawca wyraził się nieodpowiednio, to rzeczywista jego myśl powinna mieć pierwszeństwo przed słowami"29

127 W koncepcji Waśkowskiego przeplatają się elementy koncepcji opi­sowej i normatywnej. Zasadniczy nurt wywodów autora ma cha­rakter opisowy, wskazuje on bowiem cel, zadania, założenia i stadia wykładni oraz elementy stanowiące podbudowę postępowania inter­pretacyjnego. Zarazem jeElnak na tej właśnie podstawie realizuje nurt normatywny w postaci reguł postępowania w stosownym zakresie.

128 Istotna jest przy tym pieczołowitość autora w uwzględnianiu wszyst­kich wielowiekowych osiągnięć nauki, co niekiedy może powodować formułowanie obok siebie reguł niezupełnie ze sobą zgodnych i co w sytuacji gdy nie formułuje się reguł preferujących powoduje pewne kłopoty. Na przykład jedna z reguł brzmi: ,,słowom normy należy nadawać to znaczenie, które mają w miejscowości, dla której norma została wydana", druga z reguł natomiast powiada: ,,słowom po­winno być nadane takie znaczenie, jakie się z nimi wiąże w danym kole osób". Podobnie, lecz w nieco innym aspekcie, niezgodność może

,.7 Autor wskazuje na to wyraźnie po pierwsze: ,,Pierwsze stadium wykładni sta­nowi [ ... ] wykładnia słowna mająca za zadanie ustalenie treści normy na podstawie

użytych przez jej autora wyrazów" i po drugie „gdy wykładnia słowna spełniła swe zadanie i ustaliła sens słowny normy, przychodzi kolej na wykładnię realną, mającą na celu wykrycie sensu rzeczywistego, wewnętrznego, czyli prawdziwej myśli jej au­tom". Por. E. Waśkowski, op. cit., odpowiednio s. 21 i 46.

28 Ibidem, s. 7.29 Ibidem.

J[. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 75

ujawnić relacja między jedną regułą, która powiada: ,,słowo w normie należy tłumaczyć w związku ze słowami, z którymi jest połączone, czyli z kontekstem", a regułą następną, która głosi: ,;w tłumaczeniu norm należy uwzględniać właściwości stylu każdego kodeksu".

W omawianej tu koncepcji wykładnia słowna obejmuje cztery 129 elementy wyznaczaj._1ce słowny sens norrny30

:

1) leksykalny - polegający ha usta laniu sensu poszczególnych słów,z których norma (przepis) się składa,

2) syntaktyczny, który uzależnia sens słów od roli, jak;_! odgrywająone w zdaniu, i który wskazuje na konieczność rozumienia normyjako całości zdaniowej (zatem uwzględniający składnię),

3) logiczny, który wskazLtje na potrzebę ustalania sensu normy(zdania) w kontekście innych norm (zdań danego tekstu),

4) stylistyczny, który nakazuje liczyć się ze swoistością stylu twórcytekstu (dziś powiedzielibyśmy - z właściwością jego idiolektuprzede wszystkim).

Wykładnia realna (l�giczna) uwzględnia z kolei następujące 130elementy:

1) logiczny- polegający na liczeniu się z fo ktem, że „stosunek międzynormami bywa rozmaity: jedna norma może roLvvjj;,ć luL \1zupel­niać inną, rozszerzać lub ograniczać ją, potwierdzctć luL uz,1sad­niać, .lub wreszcie jej przeczyć"31;

2) systematyczny - polegający na uwzględnieniu miejsca przepisóww tekście danej ustawy (w jakim dziale, pod jakimi nagłówkamiitp.)32;

3) element zwany racją przepisu, który może występować w pięciuodmianach:a) prawnej (ratio iuris) - gdy racją dla treści normy jest jakaś

norma ogólniejsza, z której wynika dana norma33,

30 Zauważmy, że E. Waśkowski utożsamiał normę z przepisem. 31 Ibidem, s. 47. Dziś problemy te uwzględnia np. wykładnia derywacyjna

w związku z rozróżnianiem przepisów zrębowych i uzupełniających b,1dź centralnych i modyfikujących.

32 Dodajmy: zabieg znany niekiedy jako argumentum a rubrica.33 Na potwierdzenie tego przypadku autor używa następuj,Jcego przykładu:

przepis § 1496 kodeksu austriackiego (bieg pr,.Pclawnienia wstuymuje się w r,izie za­wieszenia wymiaru sprawiedliwości) wynika z zasady prawnej agere non valenti non

cw-rit praescriptio (przeciwko niezdolnemu du działania nie biegnie przedawnienie).

Page 39: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

131

76 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

b) teleologicznej - gdy racją przepisu jest ten cel jego ustano­wienia (wespół z innymi przepisami), który miano na uwadzeprzy jego ustanowieniu,

c) psycbologicznej - łączącej w sobie wszystkie typy, które branopod uwagę (religijne, filozoficzne, etyczne itp.),

d) historycznej - gdy uwzględnia się treść przepisu w kontekścieprzepisów zavvartych w poprzednich aktach prawnych,

e) zewnętrznej - gcly bierze się pod uwagę tzw. powody (occasiolegis) 34 ; ten element nie powinien być, zdaniem Waśkowskiego,brany pod uwagę.

Eugeniusz Waśkowski wymienia jeszcze jeden element wykładni re­alnej - mianowicie autorytatywność, który w tym miejscu zostanie pominięty, gdyż będzie omówiony w innym miejscu.

3.2. Konstrukcyjna koncepcja wykładni prawa

Rok 1936 przyniósł również drugą spośród znaczących kon­cepcji wykładni prą.wa w okresie międzywojennym. Zasadniczy

kształt tej koncepcji został bowiem nadany przez jej twórcę - Sawę Frydmana (Czesława Nowińskiego) w opublikowanej w tym właśnie roku pracy Dogmatyka prawa w świetle socjologii35

Przyjęta w niniejszym opracowaniu nazwa tej koncepcji została utworzona w bezpośrednim nawiązaniu do wnikliwej analizy wspomnianej koncepcji przedstawionej w 1987 r. przez Urszulę Moś36

34 Autor wskazuje na następujące zdarzenie: ,,Ulpianus informuje, że istniejącyw Rzymie znlrnz prowadzenia cudzych spraw sądowych przez kobiety był wywołany

natręctwem niejnkiej Carthnnii, niegodziwej, według słów jego, kobiety zanudzającej pretora swym pieniactwem". I to był właściwy powód wydania edyktu pretora, na­

tomiast jako rację rzeczywistą przedstawiono twierdzenie, że „aby niewiasty wbrew właściwej ich pici skromności nie wLrącaly się do cudzych spraw i nie sprawowały

obowiązków męskich". Por. i/Jic/em, s. 50. 35 S. Frydman, Dogmaty/ca pn.nva w świetle socjologii, w: Ogólna nauka o prawie,

pod red. B. Wróblewskiego, t. I, Wilno 1936. 36 U. Moś, Wykładnia prawa i problem empitycznych bada11 wykładni w ujęciu Sawy

Frydmana, PiP 1987, nr 9, s. 75 i n. Tam również dane dotyczące innych publikacji

autora.

Jl. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 77

Przybliżając tę koncepcję, należy na wstępie zgodzić się ze sta­nowiskiem Stanisława Czepity37

, że Frydman, realizując swój

program budowy prawa jako opisu czynności prawników, zajmował

się przede wszystkim zagadnieniami społecznych uwarunkowań wy­kładni prawa. Frydman traktował prawodawstwo jako „sterowanie życiem społecznym poprzez sugerowanie czy narzucanie członkom danego społeczeństwa pewnych wzorów zachowań się". W efekcie więc w ujęciu Frydmana „prawnik-interpretator jest przede wszystkim technikiem społecznym, a celem zabiegów podejmowanych przez niego w procesie wykładni ustaw jest kształtowanie zachowai1 członków społeczeństwa, w którym żyje"38

W myśl tej koncepcji wykładnia prawa polega na rozumieniu wzoru postępowania, wyrażonego w przepisie ustawy, i to rozumieniu po­partym uzasadnieniem39

• Tego wzoru się nie odtwarza (nie poznaje),gdyż jego sens nie jest zawarty w przepisie40, lecz jest dopiero kon­struowany przez interpretatora41, tzn. jest przez interpretatora przy­porządkowywany42.

Jest to spowodowane faktem, że nie ma empirycznych (a więc obiek­tywnych zdaniem Frydmana) reguł ustalania sensu przepisów43

Dlatego też w myśl tej koncepcji prawnicy, interpretując identyczne fragmenty tekstu prawnego, posługując się odmiennymi regułami in­terpretacyjnymi, dochodzą do ustalenia odmiennych wzorów postę­powania44.

W takiej sytuacji pojęcie obiektywności wykładni można - w myśl tej koncepcji - akceptować jedynie w odniesieniu do jej uzasadnienia, ponieważ wykładnia jest obiektywna tylko wtedy, gdy z przesłanek przytoczonych jako podstawa uzasadnienia decyzji interpretacyjnej

37 S. Czepita, Koncepcje teoretyczno-prawne w Polsce międzywojennej, ,,CzasopismoPrawno-Historyczne" 1980, t. XXXII, z. 2, s. 125.

38 Ibidem. 39 Por. S. Frydman, op. cit., s. 142 i n. 40 Podobne stanowisko wyraża J. Zajkowski, według którego „wykrycia sensu

słownego wykładnia nie może mieć na celu, bo ustawy go nie mają"; por. J. Zaj­kowski, Wstęp do badań nad pojęciem interesu w prawie i procesie cywilnym, w: Ogólna

nauka o prawie, pod red. B. Wróblewskiego, Wilno 1936, t. I, s. 48. 41 S. Frydman, op. cit., s. 238 i n.42 U. Moś, op. cit., s. 75 i przypis 5.43 S. Frydman, op. cit., s. 245.44 Ibidem, s. 181 i n. Zauważa to wyraźnie S. Czepita, op. cit., s. 126.

132

Page 40: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

78 Część druga. Teoretyczne u}ęcia wykładni prawa

wynika zdanie, że dana ustawa zawiera (w jakimś przepisie) okreś­lony wzór postępowania45. Tr_zeba więc w dalszej konsekwencji w pełni zgodzić się z Urszulą Moś, że „odrzucenie spornej niekiedy do dziś zasady clara non sunt interpretanda jest w tym ujęciu wykładni nieuniknione"46. Dopiero - jak to określa Frydman - ,,gdy czynnośćinterpretacyjna ustaje, uważamy, że sens normy jest oczywisty"47.

Koncepcja konstrukcyjna ma charakter opisowy, a pewnym prze­jawem wskazania sposobów przejścia do jej postaci normatywnej jest wyróżnienie przez autora tzw. idealnych typów wykładni48.

133 Przytaczamy je tu w postaci zrekonstruowanej przez Urszulę Moś49

:

• typ idealny obiektywnej wykładni dogmatycznej, yv myśl któregoprzesłanki wykładni są ściśle określone, a nadto istnieje popraw­ność logicznego rozumowania i empirycznego budowania faktów,

• typ idealny pozornie obiektywnej wykładni dogmatycznej, pole­gający na tym, że interpretator z góry zakłada, jaki wzór pastę··powania przyporządkuje przepisom ustawy, a następnie szukaw ustawie argumentów dla poparcia swego wniosku,

• typ idealny wykładni pogmatycznej orientacyjnej, który polega naposzukiwaniu wzoru postępowania ze względu na przewidywaniezachowania się innych podmiotów w przyszłości (również -; nasposobie rozumienia przez nich danego przepisu); łatwo się zorien­tować, że rezultat takiej wykładni jest wyznaczony również przezukłady aktualnych stosunków społeczno-politycznych50•

134 Nie nadaje to koncepcji konstrukcyjnej charakteru koncepcji normatywnej, gdyż - jak zauważa Jerzy Wróblewski (nazy­

wając ją i jej podobne koncepcją nihilistyczną) - jest to koncepcja wyłącznie opisowa, ,,którą buduje się na gruncie obserwacji praktyki interpretacyjnej prawa"51 - dodajmy: praktyki, którą trudno byłobypropagować.

45 S. Frydman, op. cit., s. 1774c, U. Moś, op. cit., s. 76, przypis 8.47 S. Frydman, op. cit., s. 241-242.48 S. Frydman, op. cit., rozdz. III-VII.49 U. Moś, op. cit., s. 79 i n.so S. Czepita, op. cit., s. 126.51 J. Wróblewski, Zagadnienia teorii wykładni prawa ludowego, Warszawa 1959,

s. 189.

II. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 79

Koncepcja ta ma jednak ten niezaprzeczalny walor, że zdecydowanie oczekuje konieczności uzasadnienia decyzji interpretacyjnej (o czym będzie mowa dalej) 52.

4. Powojenne koncepcje wykładni prawa

4.1. Koncepcja semantyczna intensjonalna (klaryfikacyjna)

W okresie bezpośrednio powojennym zarówno prawoznaw- 135

stwo, jak i praktyka prawni cza realizowały zadania interpreta-cyjne w sposób nawiązujący głównie do terminologii ukształtowanej w wielowiekowej praktyce filologicznej i prawniczej - głównie do ter­minologii von Savigny'ego (wykładnia gramatyczna, logicZlla, histo-ryczna i systematyczna) bez podbudowania w jakiejś jednej spójnej koncepcji 53•

Dopiero rok 1959 przyniósł istotną szansę nu zmianę tej sytuacji 136

w postaci koncepcji Jerzego Wróblewskiegos4 , którc1 sam autor nazywał klaryfikacyjną, a która z czasem uzyskała bardziej uniwer-salną nazwę koncepcji semantycznej (następnie semantycznej intensjo­nalnej)55. Nazwa „koncepcja klaryfikacyjna", choć przyjęta w dość sze-rokich kręgach prawniczych, jest jednak o tyle myląca, że po pierwsze eksponuje tylko jedną z cech tej koncepcji, a po drugie cechę tę uwzględniają i inne koncepcje wykładni (o czym będzie jeszcze mowa niżej). Dlatego zasadniczym trzonem tej koncepcji jest założenie, że wykładnia prawa polega na przypisaniu przepisom prawnym (normom) znaczenia pojętego jako wzór zachowania się. Pojęcie wzoru zacho-

52 Współcześnie wnikliwie na temat koncepcji S. Frydrnana: K. Pieszk,;, Kon­strukcy}na teoria wykładni prawa Sawy Fryd111c111G - problem współczesnego ujęcia, PiP2005, nr 5, s. 3 i n.

53 Koncepcja E. Waśkowskiego ze względu na okres wojny i okupacji nie zdąźyłaistotnie oddziałać.

54 J. Wróblewski, Zagadnienia ... , passim.55 Nazwy „koncepcja semantyczna" pierwszy użył .T. Wole11ski, Logiczne problemy

wylcladni prawa, ZNUJ, Prace Prawnicze, Krnków 1972, z. 56, s. 23; nazwy „kon­cepcja semantyczna intensjonalna" uźyli: K. Pleszka, T. Gizber t -Studnicki, Dwa ujęciawylcladni. Próba lconfrontac}i, ZNUJ, Prace z Nauk Po litycznych, Kraków 1984, z. 20,S, 17-18.

Page 41: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

80 Część d ruga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

wania się jako znaczenia normy (przepisu)56 zostało utworzone w sposób analogiczny do pojęcia sądu w sensie logicznym - w efekcie więc tak jak sąd w sensie logicznym jest znaczeniem zdania, tak wzór zachowania się jest znaczeniem normy (przepisu).

Semantyczność tej koncepcji przejawia się w tym, że przywiązuje ona duż:1 1Nagę do terminu „znaczenie", a wedle powszechnego mnie­mania termin ten jest centralnym terminem semantyki ( jako działu semiotyki wchodzącej w zakres logiki), natomiast jej intensjonalność przejawia się w uznaniu za słuszne tzw. intensjonalnego stanowiska (konkurującego z ekstensjonalnym) w semantyce, iż rozważania se­mantyczne nie mogą się obejść bez pojęcia „znaczenie"s7

_

137 ' Spróbujmy wyeksponować główne cechy tej koncepcji.

Po p,,,rws·z.e, koncepcja ta jest koncepcją powszechnie uważaną za normatywną bazującą w istotnym stopniu na wielorako rozbudowa­nych założeniach składających się na koncepcję opisową58

Po drugie, omawiana koncepcja zostc1la w zamiarze autora opracowana jako koncepcja operatywna, a więc jako przystosowana bezpośrednio do potrzeb konkretnych ,podmiotów stosujących prawo, rozstrzygają­cych konkretne sprawy w konkretnych przypadkach, zapewniając wy­starczający dla nich stopie11 precyzji°9

• Koncepcja ta nastawiona jest zatem na umożliwienie takiego stopnia ustalenia wzoru zachowania się, który wystarczy do podjęcia rozstrzygającej decyzji bez względu na to, czy ten sam stopie11 precyzji ustaleń interpretacyjnych byłby wy­starczający w jakichkolwiek innych konkretnych sprawach.

Po trzecie, wykładnia w ttjęciu semantycznym intensjonalnyi:p. jest kla­ryfikacyjna, a więc ma służyć objaśnianiu wątpliwości, i to od momentu, gdy pojawią się one u jakichś konkretnych podmiotów (głównie organów państwa, a zwłaszcza sądów) w jakichś konkretnych sprawach.

50 Z punktu widzenia tej koncepcji odróżnienie normy od przepisu nie jest nie­

zbędne, gdyż wzór zachowania się można przypisać po prostu zdaniom w sensie gra­matycznym zc1wartym w tekście prawnym.

;1 J. Woleński, op. cit., odpowiednio s. 26 i 38.58 J. Wróblewski, Zagadnienia ... , rozdz. I, II i III. Współczesna charakterystyka tej

koncepcji zawarrn jest w: M. Zieliński, M. Zirk-Sadowski, Klaryfikacyjność i derywa­cyjność w integro1vaniu polskich Ceori i wykładni prawa, RPEiS 2011, z. 2, s. 99 i n.

59 J. Wróblewski, w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria pmistwa i prawa,Warszawa 1979, s. 396.

Jl. Koncepcje wyldadni prawa w Polsce 81

W ujęciu wspomnianej koncepcji w ścisłym związku z klaryfikacyj­nością pozostaje pojęcie „rozumienie bezpośrednie" zwrotów języko­wych, któr� - przypomnijmy - występuje, gdy w kontekście użycia ję­zyka prawnego nie ma wątpliwości, że rozpatrywany stan faktyczny (warunki, osoby, zachowanie) mieści się w zakresie wyznaczonym przez przepis albo się w nim nie mieści, i które może różnicować poszczególne podmioty, ponieważ niektóre podmioty rozumieją dany zwrot bezpośrednio, a inne - nie. Ponadto nawet u tego samego pod­miotu w stosunku do tego samego zwrotu raz może wystąpić bezpo­średnie rozumienie, a innym razem - nie.

Jak już wskazano w części pierwszej, konsekwencją wprowadzenia pojęcia „rozumienia bezpośredniego" jest przyjęcie jako zasady pa­remii clara non sunt interpretanda w wersji, którą tu nazwano „pier­wotną", a zatem jako zasady niedopuszczającej wykładni w sytuacji gdy podmiot rozumie dany zwrot „bezpośrednio", a dalszą konse­kwencją tego jest rozróżnienie sytuacji wykładni i sytuacji izomorfii (por. również część pierwszą).

Po czwarte, gdy wystąpi sytuacja wykładni (pierwszy etap wykładni), wykładnia jest realizowana poprzez kolejne zastosowanie trzech grup reguł interpretacyjnych pierwszego stopnia60 : językowych, systemo­wych i funkcjonalnych. Pierwsze z nich „wskazują, w jaki sposób należy ustalać znaczenie normy ze względu na kontekst językowy", drugie polegają na „ustaleniu znaczenia normy ze względu na system, do którego one należą", a trzecie „wskazują, jak ustalać znaczenie normy ze względu na kontekst funkcjonalny" 61

• Po uzyskaniu rezul­tatów wykładni wedle tych trzech typów reguł następuje porównanie uzyskanych rezultatów (etap trzeci), a następnie w razie stwierdzenia rozbieżności uzyskanych rezultatów następuje wybór któregoś z uzy­skanych znaczeń na podstawie tych spośród reguł di:ugiego stopnia, które autor nazywa dyrektywami preferencji (etap czwarty)62•

Proces wykładni w ujęciu tej koncepcji ( jako koncepcji norma­tywnej) realizowany jest w myśl osiemnastu ogólnych reguł:

60 Reguły te stosowane są w kolejności przewidzianej przez reguły drugiego stopnia, nazwane przez autora regułami procedury, J. Wróblewski, w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, ibidem.

01 Por. odpowiednio ibidem, s. 399 i n., s. 402 i n., s. 403 i n. 62 Ibidem, s. 396.

138

Page 42: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

82 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

siedmiu reguł językowych, sześciu systemowych, dwóch funkcj onal­nych oraz trzech reguł drugiego stopnia (bardzo szczegółową cha­rakterystykę tych reguł wraz ze szczegółowymi komentarzami czy­telnik znajdzie w Zagadnieniach teorii wykładni prawa ludowego63

,

a bardziej skondensowany ich obraz w Teorii państwa i prawa64).

W tym miejscu należy natomiast zaznaczyć, że część z tych reguł, osadzonych głęboko w polskiej kulturze prawnej, zostanie prze­jęta w dalszej części pracy po odpowiednim uszczegółowieniu ich, zwłaszcza ze względu na to, że reguły koncepcji semantycznej są bardzo ogólne i wskazują przede wszystkim, co należy osiągnąć, nie wskazują natomiast, jak to uczynić, część zaś zostanie poddana krytyce w związku z nieadekwatnością do rzeczywistych cech tek­stów prawnych.

4.2. Koncepcja semantyczna ekstensjonalna (logiczna) wykładni prawa

139 Koncepcja ta, autorstwa Jana Woleńskiego, w zasadzie bardziej jako program budowania koncepcji niż koncepcja, została

przedstawiona w 1972 r.651 przy czym nazwa dla niej została przed­

stawiona w 1984 r.66• Zasadniczy nurt tej publikacji Woleńskiego nie

przedstawia spójnej koncepcji wykładni, lecz zmierza do „posłużenia się metodami analizy logicznej dla stworzenia pewnego aparatu poję­ciowego, w którym dałyby się przedstawić niektóre przynajmniej pro­blemy teorii wykładni"67•

140 Wprost semantycznemu ujęciu wykładni prawa Woleński poświęcił rozdział IV, w którym podjął eksplikację pojęcia wykładni za pomocą pojęć „interpretacji" stosowanych w logice, spośród których dla oma­wianego tematu zastosowanie mają dwa i według których interpre­tacja pojmowana być może jako: 0 model semantyczny teorii albo " czynność przyporządkowania modelu danej teorii68

03 J. Wróblewski, Zagadnienia ... , cz. II, s. 211-420.64 J. Wróblewski, w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, op. cit., s. 399-406.65 J. Woleński, op. cit.66 K. Płeszka, T. Gizbert-Studnicki, op. cit., s. 17-18.07 J. Woleński, op. cit., s. 5.

08 Bliżej na temat tych pojęć por. Mała encyklopedia logiki, Ossolineum 1970, s. 92.

Jl. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 83

Pierwsze z tych znaczeń pojęcia „interpretacja" odpowiada apragma- 141 tycznemu pojmowaniu wykładni ( jako wytworu), drugie natomiast - pragmatycznemu ( jako zespołu czynności).

W myśl tego drugiego znaczenia (bo ono jako zespół czynności jest 142 interesujące) wykładnia prawa polega - najprościej wyrażąjąc myśl autora - na określeniu klasy sytuacji, w których wyróżnione w tek-ście prawnym zdania (przepisy) są prawdziwe. W myśl tego właśnie ujęcia przedmiotem interpretacji prawa nie jest znaczenie wyraże{1 tekstu prawnego, lecz raczej ustalanie zakresu przepisów (norm). To właśnie, że nie znaczenie, a zakres wchodzi n1 w grę, decyduje o eks­tensjonalności tej koncepcji. Zauważmy, że o jej semantyczności (lo­gicznej) zadecydowało wcześniej wskazane oparcie się na koncepcji interpretacji przyjętej w semantyce logicznej.

Koncepcja ta, wbrew oczekiwaniom autora, nie spełnia jednak co najmniej niektórych intuicji prawoznawstwa i praktyki prawniczej, a przede wszystkim tej głównej intuicji, że wykładnia ma zmierzać do zrozumienia przepisów (bez przesądzania nawet o tym, na czym to zrozumienie ma polegać), a w tej kwestii na pewno co najmniej nie wystarcza samo określenie zakresu przepisów. Zwłaszcza że to określenie zakresu w proponowanej koncepcji dotyczy zachowań się różnych podmiotów (np. zabójcy i karzącego za zabójstwo) i stanowi raczej zespół zakresów niż zakres. Zauważmy też, że „zdaniowe" podejście koncepcji do tekstu prawnego odpowiada nie poziomowi dyrektywnemu właściwemu w odniesieniu do prawa, lecz raczej poziomowi deskryptywnemu (w ujęciu Ryszarda Sarko­wicza por. bliżej punkt 4.6 niniejszego rozdziału).

Autor dostrzega, że „tekst prawny powinien być w pewien sposób 143 przekształcony, aby oddal to, co norrnodawca faktycznie posta­nowił". Celem analizy logicznej „jest przekład zdai'i faktycznie figu­rujących w tekście prawnym na zdania opisujące w możliwie jedno­znaczny sposób normowane sytuacje»G�. Tymczasem autor wskazuje wprawdzie, jak przedstawia się efekt przeprowadzonej przez niego analizy logicznej przepisu70

, ale nie wskazuje, w jaki to sposób (lo­gicznie zasadny) wynik analizy logicznej powinien być taki, a nie

69 J. Woleński, op. cit., s. 62.70 Ibidem, np. s. 64 i n.

Page 43: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

r

84 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

inny71, a to właśnie byłoby najistotniejsze dla interpretatorów usiłu­

jących dowiedzieć się, co też ustawodawca postanowił.

Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że o ile sama koncepcja analizy logicznej jest trudna do zastosowania w praktyce prawniczej, o tyle z kolei wręcz trudno byłoby przecenić istotną wartość, jaką przyniosły efekty zastosowania tej metody przez autora w odniesieniu do różnych problemów związanych z wykładnią (np. w kwestii krytyki rozumienia bezpośredniego czy paremii clara non sunt interpretanda, o czym była już mowa w rozdziale I i do czego wrócimy w części czwartej).

4.3. Derywacyjna koncepcja wykładni prawa

144 Koncepcja określana tym mianem72 kształtowała się od 1960 r., w którym Zygmunt Ziembiński wprowadził jej prapodstawę,

mianowicie rozróżnienie normy i przepisu wedle kryterium pojęcio­wego°' . Rozrózl1Jenie to zaowocowało przedstawieniem przez Ziembiń­skiego w 1966 r. idei koncepcji74, która następnie została szczegółowo rozwinięta w 1972 r. przez Macieja Zielińskiega75

, a uwspółcześniana jest do dziś, głównie w ośrodkach szczecińskim oraz poznańskim teorii ·i filozofii prawa.

Ponieważ koncepcja ta będzie przedmiotem analiz zawartych w częściczwartej niniejszego opracowania, w tym miejscu skupimy uwagę je­dynie na podstawm,vyc.h jej cechach diagnostycznych.

145 Glóvrnym współczesnym (bo koncepcja ta przechodziła wiele modyfikc1cii) rysem charaktery�tycznym tej koncepcji jest to, że

71 W efekcie więc to, co powinno stanowić uzasadnienie dla wyników analizy Jog-icznej (np. że typ uprzywilejowany przestępstwa należy traktować jako całkowicie ni�zależny c,cl podstawowego typu przestępstwa), jest postrzegane jako rezultat ana­lizy l,,gic1.11cj.

· 72 Nazw� ta wprowadzona została równocześnie w dwóch pracach: F. Studnicki,Wstęp do informatyki prawniczej, Warszawa 1978, s. 41 oraz T. Gizbert-Studn,icki, Wiclnwuczność leksykalna w interpretacji prawniczej, Kraków 1978, s. 6-8, w których wprowacl7.ono również rozróżnienie ujęcl/1 semantycznego i derywacyjnego.

73 Z. Ziembiński, Przepis prawny a norma prawna, RPEiS 1960, nr 1, s. 105 i n. 74 Z. Ziembiński, Logiczne problemy prawoznawstwa, Warszawa 1966, s. 208. 7' M. Zieliński, Interpretacja ja/co proces dekodowania te/cstu prawnego, Poznań

1972; praca ta stanowi skondensowarn1 wersję rozprawy, której tekst został przygo­towany w 1969 r.

Jl, Koncepcje wykładni prawa w Polsce 85

wedle niej zadaniem wykładni prawa jest odtworzenie z przepisów prawnych norm postępowania wraz z ich percepcją.

Koncepcja ta jest koncepcją normatywną, a wskazywany w meJ sposób postępowania interpretacyjnego zasadza się na koncepcji opi­sowej, której kształt określony będzie w części trzeciej, a wyznaczony w głównej mierze przez: • te cechy tekstów prawnych, które zostały rozpoznane na gruncie

określonej siatki pojęciowej, przyjętej we wsppłczesnej polskiejteorii prawa, zwłaszcza w ośrodku poznańskim i szczecińskim,

• a także te cechy tekstów prawnych, które zostały ujawnione nagruncie współczesnego polskiego językoznawstwa,

• aktualny stan polskiej kultury prawnej wyznaczony przez doko­nania prawoznawstwa (z uwzględnieniem spójnych elementówwszystkich koncepcji wykładni prawa) i polskiej praktyki praw­niczej (zwłaszcza praktyki najwyższych organów stosującychprawo).

Koncepcja derywacyjna jest z założenia uniwersalistyczna, ponieważ formułuje reguły, które mają być skuteczne zarówno dla przepro­wadzania wykładni doktrynalnej, jak i dla wykładni realizowanej w praktyce stosowania prawa (pod pewnymi warunkami, które zo­staną przedstawione w części czwartej).

Wreszcie· koncepcja ta jest sensualistyczna, gdyż przyjmuje stano­wisko, wedle którego interpretacji podlegają wszystkie wyrażenia bez względu na stan świadomości percepcyjnej podmiotu stykającego się z tekstem. Argumenty za tym stanowiskiem były już częściowo przedstawione we „Wprowadzeniu", a zostaną uwypuklone zbiorczo w częściach trzeciej i czwartej.

4.4. Prawnicza koncepcja interpretacji humanistycznej

1. Koncepcja ta (dodajmy - wyraźnie o cechach koncepcji opi- 146sowej) ujawniła się jako fragment ogólniejszego opracowania

autorstwa Leszka Nowaka76, zmierzającego do zastosowania koncepcji

76 L. Nowak, Interpretacja prawnicza. Studium z metodologii prawoznawstwa,Warszawa 1973.

Page 44: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

86 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

metodologicznych wypracowanych w poznańskim ośrodku filozofii nauki do charakterystyki metod badawczych prawoznawstwa. W szczególności autor założył, że celem pracy jest „rekonstrukcja struktury głębokiej prawoznawstwa, a mianowicie teorii zakładanej przez prawoznawstwo naszego kręgu kulturowego i wyprowadzenie stąd pewnych wniosków co do osobliwości stosowanych w prawo­znawstwie metod wyjaśniania" w związku z tym, iż - zdaniem au­tora - ,,zasadnicze różnice pomiędzy poszczególnymi naukami biorą się właśnie z odmienności stosowanych w nich metod wyjaś­niania"77.

147 W efekcie wskazana wyżej praca zmierza do ukazania, że przyjmo-· wane w prawoznawstwie metody wyjaśniania zachowań się pewnych podmiotów (lub wytworów tych zachowań się) dokonują się w sposób charakterystyczny dla swoistego sposobu wyjaśniania w humanistyce, który Jerzy Kmita nazwał „interpretacją humanistyczną"78, a któryznalazł swe pierwsze ujęcie w opracowaniu Jerzego Kmity i Leszka Nowaka w 1968 r.79.

Wyjaśnianie na gruncie koncepcji Kmity i Nowaka dokonuje się w następujący sposób: ia) przyjmuje się zasadę racjonalności gło­szącą, że ktoś, kto uznaje niesprzeczny system wiedzy i ma okreś­lone preferencje, wybiera spośród możliwych do podjęcia czynności tę, która prowadzi do stanu rzeczy najbardziej preferowanego; przyjmuje się określone przesłanki dotyczące (b) wiedzy określonej osoby w danym czasie, (c) jej preferencji w tym czasie; z przesłanek a-c wyprowadza się zdanie wyjaśniane, głoszące, że owa osobapostąpiła tak a tak"80

Świadomy możliwości wystąpienia nieporozumień w kwestii pojmo­wania używanego przezeń terminu „interpretacja", autor wyraźnie zastrzega się, że termin „interpretacja" w kontekście „interpretacja · humanistyczna" ma inny (ogólniejszy) sens niż w kontekście „inter­pretacja tekstu prawnego". Pod schemat interpretacji humanistycznej

77 Ibidem, s. 15. 78 J. Kmita, Rozumienie w procesie odbioru dzieła literackiego, ,,Studia Metodolo­

giczne" 1970, nr 6, s. 132.

79 J. Kmita, L. Nowak, Studia nad podstawami humanistyki, Poznań 1968, rozdz. VI, przy czym koncepcja ta była pó:źniej modyfikowana z osobna przez obu autorów -por. L. Nowak, op. cit., s. 25, przypis 13.

80 J. Kmita, L. Nowak, ibidem.

II. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 87

podpada nie tylko wykładnia tekstu prawnego, ale również ustalanie mocy obowiązującej norm81

• To zastrzeżenie jest o tyle istotne, że autor główną uwagę skupił na problemach walidacyjnych właśnie, którym poświęcił rozdziały III-VII, natomiast problemy wykładni prawa w rozumieniu interesującym szczególnie praktykę praw­niczą obejmują jedynie jeden rozdział82 i im teraz poświęcimy naszą uwagę.

Swoje wstępne założenia do zastosowania interpretacji humani­stycznej do wykładni prawa w sposób niekolidujący z określeniem wykładni jako ustalania sensu przepisu autor uzasadnił następująco: ,,na gruncie [ ... ] koncepcji znaczenia, jaką tu zakładam [. .. ] , zna­czenie jest szczególnego rodzaju sensem (celem) użytkowników ję­zyka. W takim razie pytanie, co znaczy wyrażenie w danym języku, jest pytaniem o to, jaki cel komunikacyjny wiąże użytkownik języka (idealny) z użyciem tego wyrażenia. A w rezultacie jest to pytanie o humanistyczną interpretację zachowań językowych"83

Mając to na uwadze, stworzył założenia niektórych prawniczych reguł wykładni tekstu prawnego, przy czym uznai, że reguły wy-

. kładni można potraktować jako „reguły inferencyjne wskazLtjące, iż z określonych przesłanek dotyczących danego zespołu przepisów na­leży wyprowadzić wniosek, iż w tekście prawnym zakodowana jest określona norma"84

Na podstawie przeprowadzonych analiz wykazał, że poddane tym analizom reguły (osiem reguł językowych oraz pięć reguł celowo­ściowych zastosowanych przez pojedynczych autorów w konkret­nych przypadkach wykładni) podpadc1ją pod scht'J11,11 11 \'iaśniania metodą interpretacji humanistycznej85

• Cenne dla kultury prawnej są zwłaszcza przybliżenia charakterystyk takich reguł, jak: reguła uwzględniająca fakt niezgodności normy z inną normą, reguła nie­dopuszczająca uznania jakiegoś fragmentu przepisu za zbędny, re­guła uwzględniająca argumentum a rubrica, reguły odnoszące się do ratio legis.

81 Ibidem, s. 34. 82 Ibidem, s. 127-146.83 Ibidem, s. 34. 84 Ibidem, s. 128.85 Ibidem, s. 128-136, 140-1,1s

Page 45: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

88 Część druga. Teoretyczne ujęcia wyktadni prawa

148 Najistotniejszym jednak odkryciem Nowaka jest w odniesieniu do problemów interpretacyjnych zauważenie, że w wykładni

prawa interpretaLorzy tekstu prawnego przyjmują założenie o racjo­nalności prawodawcy, a nawet o jego doskonałości.

149 7.1 luienie o prawodawcy doskonałym w ujęciu Nowaka składa się z siedmiu założeń szczegółowych (pełniących rolę postulatów defini­cyjnych dla pojęcia prawodawcy doskonałego):

P1: wiedza WL prawodawcy L jest niesprzeczna,

P2

: wiedza WL prawodawcy L jest systemem, tzn. należą do niej jej własne konsekwencje logiczne,

P 3

: wiedza WL obejmuje wszystkie reguły języka, w którym formu­łuje przepisy prawodawca L,

P4

: wiedza WL jest najlepiej uzasadnioną wiedzą z punktu widzenia aktualnego stanu nauki,

Ps: preferencje prawodawcy L są asymetryczne, tzn. jeśli L prefe-jerlr n ,1 ,m rzeczy przed drugim, to nie preferuje drugiego przed

pierws1.ym,

P,_: preferencje prawodawcy L są przechodnie, tzn. jeśli L preferuje je�len stan rzeczy przed drugim, a drugi przed trzecim, to L preferuje pierwszy stan rzeczy przed trzecim,

P7

: oceny prawodawcy L wyznaczające jego preferencje są pełnym systemem słusznych moralnie ocen86

Spośród tych postulatów postulaty P 1

, P 2

, P 5

i P 6

charakteryzują pra­wodawcę jako racjonalnego.

Koncepcja racjonalnego (doskonałego) ustawodawcy wywołała duży oddźwięk w prawoznawstwie polskim. Z jednej strony spotkała się z istotną krytyką, wskazującą na potrzebę modyfikacji (np. w tym kierunku, iżby traktować prawodawcę jako racjonalnego, ale co naj­mniej w odniesieniu cło niektórych problemów wykładni - jako nie­cl oskonalego) 87•

86 Ibidem, s. 53-54.87 z jednej strony bardzo ,vnikliw,i, :de i konstruktywną w kwestii modyfikacji

krytykę tej koncepcji przeprowadzili zwłaszcza: W. Lang, L. Morawski, T. Gawrysiak, Interpretacja prawnicza jako szczególny rodzaj interpretacji humanistycznej, ,,Studia

II. Koncepcje wyktadni prawa w Polsce 89

2. Druga z prac prawniczych osadzonych w nurcie interpretacji 150

humanistycznej, mająca atrakcyjny dla zajmujących się wy­kładnią tytuł Interpretacja karnistyczna (autorstwa Wojciecha Pa­tryasa88), jest wyłącznie poświęcona wyjaśnianiu pewnych istotnych zagadnień prawa karnego, a w szczególności uzasadnieniu dwu pod­stawowych tez, że: • sąd w trakcie postępowania wyjaśnia w wyniku interpretacji kar­

nistycznej popełniony przez sprawcę czyn zabroniony oraz• wyjaśnianie to jest zasadniczym zabiegiem w ustalaniu winy

sprawcy.

Opracowanie to nie formułuje zatem koncepcji interpretacji jako wy­kładni prawa. Jest jednak istotne z tego względu, że przeprowadzone przez autora analizy i poczynione w ich wyniku ustalenia można po­traktować jako próbę odtworzenia wiedzy prawodawcy o adresatach stanowionych przez niego norm prawnokarnych, a więc jako wiedzę niezbędną lub co najmniej przydatną do odtworzenia norm postępo­wania z przepisów karnych.

4.5. Komputacyjna koncepcja wykładni prawa

Pewien zamysł tej koncepcji został zarysowany przez jej autora 151 - Franciszka Studnickiego - w 1985 r.89 w postaci uwag, które

- jak sam au,tor objaśnia - powstały przy okazji badań dość luźnozwiązanych z prawem. Badania te zmierzały do „opracowania me­tody, która miałaby umożliwić zautomatyzowaną analizę seman­tyczną pewnych zwrotów pojawiających się w tekstach pisanychw językach naturalnych, a mianowicie tzw. zwrotów odsyłających"90 opartych na materiale empirycznym tekstów prawnych.

W związku z tym autor pojmuje interpretację prawa jako pewien proces rozumienia zmierzający do wprowadzenia systemu interpretu­jącego (np. komputera) w stan, który umożliwi wykonanie postope-

Filozoficzne" 1975, nr 12, s. 127 i n. Z drugiej natomiast strony koncepcja ta, często w zmodyfikowanej postaci, została przejęta przez wielu autorów, w tym zwłaszcza przez współautorów koncepcji derywacyjnej.

88 W. Patryas, Interpretacja karnistyczna. Studium metodologiczne, Pozna!'1 1988.89 F. Studnicki, Wyldadnia prawa w jej aspekcie k�mputacyjnym, ,,Studia Filozo­

ficzne" 1985, nr 2-3, s. 93 i n. 90 Ibidem, s. 92.

Page 46: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

90 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

racji należących do danej klasy. W myśl tego podejścia „stwierdzenie, że układ U rozumie jednostkę lingwistyczną TJ, pozostaje stwierdze­niem eliptycznym do czasu, gdy uzupełnimy je przez wyraźne czy dorozumiane wskazanie klasy postoperacji, z uwagi na które można w danym przypadku mówić o rozumieniu"91.

Każdy proces rozumienia jest zatem - zdaniem Studnickiego - pro­cesem z zakończeniem otwartym, musi więc być z konieczności w którymś . ze swoich stadiów przerwany - mianowicie wtedy, gdy występujące w tym procesie rozumienie dostarcza informacji wystar­czających do jej wykonania92

Szkoda, że autor tego interesującego podejścia, wskazawszy wiele wa­runków funkcjonowania tak pojętego procesu wykładni, nie wskazał konkretnych sposobów zapewnienia ich realizacji. W efekcie więc sama koncepcja pozostaje opisową, i to w sferze zarysu, który nie pozwala nadać koncepcji postaci normatywnej (czy nawet quasi-normatywnej ze względu na j�j odniesienia do poleceń układu zautomatyzowanego).

4.6. Poziomowa koru:epcja wykładni prawa

152 Koncepcja ta (dokładniej koncepcja poziomowej interpretacji tekstu prawnego) ukazała się w 1995 r. za sprawą jej twórcy -

Ryszarda Sarkowicza93• Autor odkrył, że tekst prawny może być inter­

pretowany na trzech różnych poziomach, określanych przezeń jako: poziom deskryptywny, poziom dyrektywny i poziom presupozycji.

153 Poziomem deskryptywnym tekstu prawnego nazywa autor powierzchniową, opisową, wyrażaną bezpośrednio w języku

warstwę tego tekstu. Poziom ten obejmuje więc opis osób, rzeczy, zdarzeń, zachowań się itp. należących do pewnego postulowanego, wyobrażanego świata, o którym tekst prawny mówi. Jest to zatem

opis pewnego możliwego świata, którego wizję wytwarza sobie inter­pretator w trakcie bezpośredniego, literalnego, dosłownego studio­wania tekstu prawnego (dodajmy- pełnego zdań, które z gramatycz­nego punktu widzenia mają postać zdań oznajmujących), i to wizję, która u różnych interpretatorów może być różna.

91 Ibidem, s. 93 i 99.92 Ibidem, s. 100.

�3 R. Sarkowicz, Poziomowa interpretacja tekstu prawnego, Kraków 1995.

II. Koncepcje wykładni prawa w Polsce· 91

Poziomem dyrektywnym tekstu prawnego jest ten, na który 154 składają się zawarte w tekście normy postępowania (dyrektywy

- jak to określa autor), które interpretator rekonstruuje (odtwarza)w procesie interpretacji94

I wreszcie poziom presupozycji obejmuje wszelkie informacje 155 o współczesnym prawodawcy, świecie, społeczeństwie, czło-

wieku i jego poglądach i wartościach, które to informacje możemy odtworzyć z tekstu prawnego przez uprzednią analizę poziomu de­skryptywnego i dyrektywnego.

Jest to odkrycie niezwykle istotne, mogące pomóc rozwiązać wiele

problemów dyskutowanych w całym prawoznawstwie i praktyce praw­niczej95, a przede wszystl�im pomóc w lepszym przeprowadzeniu wy­kładni na poziomie dyrektywnym. W szczególności pozwala interpre­tatorom nieprawnikom uzmysłowić sobie to, że inaczej się czyta tekst na pierwszym z poziomów (co w zasadzie dostępne jest każdemu wy­kształconemu, znającemu język polski człowiekowi), a inaczej czyta się ten sam tekst na poziomie dyrektywnym (co niekiedy sprawia kłopoty nawet wybitnym prawnikom). Zaznaczmy, że o innych walorach tego odkrycia Sarkowicza będzie mowa w dalszych częściach opracowania.

Dla ułatwienia rozróżnienia tych poziomów posłużmy się przykładem 156 przedstawionym przez samego autora, przytaczając go in extenso:

,,Weźmy na przykład pod uwagę art. 7 kodeksu Hammurabiego, brzmiący: <0eżeli człowiek, albo srebro, albo złoto, albo niewolnika, albo niewolnicę, albo wołu, albo barana, albo osła, albo rzecz ja­kąkolwiek od człowieka wolnego lub niewolnika człowieka wolnego bez świadków i bez umowy pisemnej kupił lub otrzymał w depozyt, człowiek ten jest złodziejem � śmierć poniesie».

Poziom deskryptywny interpretacji tego fragrnentu sprowadza się do opisu pewnego możliwego świata scharakteryzowanego przez informacje podane w tekście, a wyrażone dosłownie w jego po­wierzchniowej warstwie językowej. Trzeba zatem wydobyć z tekstu

94 Bez trudu dąje się zauważyć fakt, że o ten poziom interpretacji w kontekściewykładni prawa, będącej przedmiotem niniejszego opracowania, przede wszystkim właśnie chodzi.

95 Np. dyskusja na temat, czy „Rzeczpospolita Polska jest państwem prnwnym",inaczej musi być rozstrzygnięta w zależności od tego, do którego z tych poziomów zdania kwestię tę odniesiemy.

! .•, ,.

Page 47: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

92 Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

'

te elementy treściowe, które taki opis u111ożliwiają. Deskryptywna in-terpretacja art. 7 dostarcza zatem m.in. następujących informacji na temat tego możliwie istniejącego świata:. informacja 1: W możliwym świecie, o l<tórym mowa, są ludzie wolni, niewolnicy i niewolnice, osły, woły i barany, złoto i srebro; informacja 2: W świecie tym człowiek, który otrzymuje od innego człowieka (lub nie-wolnika) złoto, srebro, niewolnika/niewolnicę, barami, vvol11, osła albo inną rzecz bez sporządzenia w obecności świadków umowy pisemnej, jest nazwany złodziejem i ginie. Poziom dyrektywny sprowadza się do rekonstrukcji dyrektywy w po­staci normy prawnej nakazującej dokonywania aktów kupna lub de­pozytu w formie pisemnej. Oczywiście w przytoczonym przykładzie, ze względów zrozumiałych, pomijamy kwestię skomplikowanej pro­blematyki odkodowania takiej pełnej normy. Dokonana w wyniku odpowiednich zabieg-ów rekonstrukcja takiej normy umożliwia opis świata, w którym jest spełniona.

157 Poziom presupozycji zawiera wiele presuponowanych stwierdzei'1, które z łatwością daje się ttjawnić. Należą do nich np.: presupozycja 1: W czasach Hammurabiego istnieli ludzie wolni, nie­wolnicy, niewolnice, osły, woły i barany, złoto i srebro. presupozycja 2: Państwo Hammurabiego było państwem niewolni­czym: istnieli ludzie wolni i niewolnicy. presupozycja 3: Mężczyźni niewolnicy mieli w państwie Hammura­biego większe prawa niż kobiety niewolnice: Niewolnik mógł repre­zentować człowieka wolnego, niewolnica - nie. presupozycja 4: W państwie Hammurabiego znane było pojęcie własności i depozytu. presupozycja 5 (skądinąd oczywista): W czasach Hammurabiego znane było pismo". Czy 1 ° lników zainteresowanych bliższą charakterystyką poziomu de­skryptywnego i poziomu presupozycji należy odesłać do odpowied­nich fragmentów książki Sarkowicza96, tu natomiast poświęcimy

96 R. Sarkowicz, Poziomowa interpretacja tekstu ... , poziom deskr yptywny -s. 93 i n., poziom presupozycji -- s. 130 i n.

I

L

II. Koncepcje wykładni prawa w Polsce 93

nieco uwagi poziomowi dyrektywnemu. Autor koncepcji poziomowej dla interpretacji tekstu prawnego na poziomie dyrektywnym akcep­tuje koncepcję derywacyjną, ponieważ druga z wchodzących jego zdaniem w grę koncepcji (klaryfikacyjna) jest w istocie fragmentem koncepcji derywacyjnej97, . a nadto koncepcja klaryfikacyjna odwo­łuje się (czego unika koncepcja derywacyjna) do niesprecyzowanych i szczególnie kłopotliwych pojęć takich jak „rozumienie bezpośrednie" i „jasność tekstu"98

Zauważmy jednak, że akceptacja koncepcji derywacyjnej nie jest w tym sensie ze strony autora zupełna, że po pierwsze uważa on, iż koncepcja derywacyjna jest odpowiednia dla poziomu dyrektywnego i jako taka stanowi fragment koncepcji samego autora (jako że ist­nieją jeszcze dwa inne poziomy interpretacji), a po drugie autor opo­wiada się za nielingwistycznym pojęciem normy (innym niż przyjęte w koncepcji derywacyjnej). Autor uważa jednak, że to, czy proces in­terpretacyjny zakończy norma Uak w ujęciu derywacyjnym), czy też że zakończy go „wypowiedź normatywna wyrażająca normę", nie stoi na przeszkodzie korzystaniu w przypadku interpretacji poziomowej z koncepcji derywacyjnej.

4.7. Koncepcja waBidacyjno-derywacyjna

Koncepcja ta została przedstawiona w 2001 r. przez Leszka 158 Leszczyńskiego99

• Ideą przewodnią jej Autora jest przedsta-wienie koncepcji, która w najbardziej adekwatny i nowoczesny sposób odpowiada tzw. wykładni operatywnej. Autor w swej koncepcji opo-wiada się za koncepcją derywacyjną pod warunkiem, że ujmie się w jej ramach zarówno klaryfikację znaczeń wypowiedzi stanowią-cych składniki normy, jak i źródła, z którego interpretowana jest norma. ,,[ ... ] ujęcie takie pozwalałoby zbudować model fazy procesu wykładni operatywnej, w którym daje się wyróżnić jako fazy podsta-wowe: walidacyjną oraz derywacyjną (obejmującą interpretację dery­wacyjną, zawierającą także klaryfikację znaczeń oraz redukcję pod-

97 Ibidem, s. 123. 98 Ibidem, s. 23, 122. 99 L. Leszczyński, Zagadnienia teorii stosowania prawa. Doktryna i tezy orzecz­

nictwa, Kraków 2001; por. dobitniej: tenże, Wylcladnia operatywna (podstawowe właś­ciwości), PiP 2009, nr 6, s. 11 i n.

Page 48: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

94 Część druga. Teoretyczne ujęcia wylctadni prawa

stawy decyzji do elementów uwzględnianych do ustalania treści decyzji stosowania prawa, czyli kwalifikacji faktów oraz ustalenie konsekwencji"100• Wydaje się, że z tego względu koncepcji tej można przypisać nazwę: derywacyjna-operatywnej.

4.8. Hermeneutyczne i argumentacyjne koncepcje wykładni prawa w Polsce

159 Na wstępie przypomnimy, że w punkcie drugim niniejszego rozdziału rozróżniliśmy hermeneutykę dawną i hermeneutykę współczesną.

1. Wydaje się, że zwłaszcza nawiązując do wypowiedzi samegoEugeniusza Waśkowskiego można uznać, że koncepcja trady­

cyjna osadzona jest w sposób niejako klasyczny w hermeneutyce dawnej, tyle że w bardzo istotny sposób podbudowanej teoretycznie. Wydaje się również, że do hermeneutyki dawnej można zaliczyć kon­cepcję Frydmana (konstrukcyjną) - ze zbyt dosłownym jednak po­traktowaniem hermeneutycznej tezy, że prawa nie ma przed interpre­tacją. Współczesna wersja hermeneutyki prawniczej pojawiła się w Polsce za sprawą Marka ;lirk-Sadowskiego w 1982 r.101, a dziś uprzy­stępniana jest czytelnikowi polskiemu głównie przez tego autora102,

jak również przez Jerzego Stelmacha103•

Faktem jest jednak, że w. dotychczasowej polskiej literaturze prawni­czej nie przedstawiono żadnej współczesnej koncepcji hermeneutyki prawniczej, która by miała charakter koncepcji normatywnej. A jest to teoretycznie możliwe, bo choć hermeneutyka zakłada znaczny stopień udziału interpretatora w interpretacji, to jednak nie dystan­sttje się od postawy, iżby interpr.etator postępował w sposób niecał-

100 L. Leszczyński, Zagadnienia ... , s. 114.101 Od pracy: M. Zirk-Sadowski, Hermeneutyka a problemy filozofii prawa, ,,Studia

Prawno-Ekonomiczne" 1982, t. XXVIII, s. 7 i n. 102 M. Zirk-Sadowski, Rozumienie ocen w języku prawnym, Łódź 1984, cz. III;

tenże, Prawo a uczestniczenie w kulturze, Łódź 1998, cz. II; a zwłaszcza tenże, Wpro­wadzenie do filozofii prawa, Kraków 2000, rozdz. V.

103 J. Stelmach, op. cit., rozdz. II; a zwłaszcza s. 73 i n., gdzie autor przedstawiapróbę własnego poglądu na temat hermeneutyki prawniczej, którą traktuje zresztą

jedynie jako zespół pewnych uzupełnień i dopowiedzeń w stosunku do stanowiska,

jakie zajął, w trudno dostępnej dla czytelnika polskiego pracy pt. Die Hermeneutische

Aufwassung der Rechtsphilosophie, Ebelsbach 1991.

Jl. Koncepcje wylctadni prawa w Polsce 95

kowicie swobodny, woluntarystyczny, a związku z tym możliwa jest

koncepcja normatywna hermeneutyki co najmniej w tym zakresie, w jakim stawia ona pewne granice indywidualnego wpływu interpre­tatora na rezultat wykładni.

2. Jeszcze bardziej odległe od przedstawienia koncepcji norma- 160 tywnej wykładni prawa niż koncepcje hermeneutyczne są w na-

szej kulturze prawnej koncepcje, które w punkcie drugim określollojako argumentacyjne.

Obecnie podejście argumentacyjne do wykładni prawa - dzięki Le­chowi Morawskiemu - jest po prostu wyraźnie sygnalizowane104

Brak jakichkolwiek podstaw, by uznać, że sformułowane zostały ja­kieś choćby elementy spójnych koncepcji opisowych, a tym bardziej koncepcji normatywnych w tym aspekcie.

5. Zbiorcza charakterystyk;;�wykładni prawa

1. Podejmując próbę zbiorczej ch::u,1kterystyki koncepcji wy­kładni prawa w polskiej ku !turze prnwnej, odnieśmy ,,,i naJ­

pierw do relacji koncepcje opisowe-koncepcje no; 111atywne, nie trak­tując tego podziału jako podziału logicznego, iecz raczej jako wyróżnienie typów (które, jak pamiętamy z elementarnej logiki, m.in. nie zakłada rozłączności). Nie uleg:1 vvzitpliwości, że wszystkieprzedstawione w niniejszym rozdziale koncepcje wykładni prawamają charakter opisowy, przy czym koncepcja wykładni, która na­zwana została koncepcją semantyczną ekstensjonalną, jest przedewszystkim programem opracowania takiej koncepcji, natomiastujęcie, które nazwane zostało koncepcją komputacyjną, jest jedyniezamysłem ogólnie zarysowanej koncepcji.

2. Trzy spośród omawianych tu koncepcji mają jednocześniecharakter koncepcji normatywnych. Są to: koncepcja tradycyjna

(Eugeniusza Waśkowskiego), koncepcja semantyczna intensjonalna -klaryfikacyjna (Jerzego Wróblewskiego) i koncepcja cle1-ywacyjn:i (Zygmunta Ziembińskiego i Macieja Zielińskiego).

104 Por. przypisy 18-21.

161

162

Page 49: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

I 163 I '

164

Część druga. Teoretyczne ujęcia wykładni prawa

3. Spośród koncepcji normatywnych - wedle powszechnego. __ prze konania w prawoznawstwie oraz rzeczywistych od­dźwięków w praktyce najwyższych organów orzekających - liczą się w zasadzie dwie: semantyczna intensjonalna i derywacyjna (z uwzględnieniem derywacyjno-operatywnej).

4. Relacje zakresowe między tymi dwiema koncepcjami mająsię tak, że klaryfikacyjne (semantyczne) ujęcie wykładni mieści

się \f\/ obrębie czynności objętych regułami wykładni w ujęciu dery­·wc1cy)livrn. Żaden z problemów interpretacyjnych rozpatrywanych na;,:1-uw·t· koncepcji sern,mtycznej nie pozostaje zatem poza zakresemkoncepcji derywacyjnej, natomiast koncepcja derywacyjna uwzględniarozwiązania również takich problemów, które pozostają poza za­kresem koncepcji semantycznej. Z tego też względu przedmiotem dal­szych rozważar'l w niniejszym opracowaniu będzie koncepcja derywa­cyjna, oczywiście z uwzględnieniem trwałych elementów polskiejkultury prawnej w zakresie wykładni (a zatem z uwzględnieniemtych elementów pozostałych koncepcji, które na tę kulturę się rów­r�ież ski adają - o czym szerzej w rozdziale XX).

Część trzecia

Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Rozdział III

Warunki wstępne charakterystyki tekstu prawnego

1. Każdy, kto chce ustalić sposób czy wręcz metodę postępo­wania wobec jakiegoś przedmiotu swojego oddziaływania (ro­

zumieć go, wpływać nań, korzystać zeń itp.), ma przed sobą dwa sposoby podejścia do tego problemu: 1) przyglądanie się cudzym sposobom postępowania wobec tego

przedmiotu i powielanie ich,2) wgłębienie się w istotę tego przedmiotu, poznanie jego cech i do-

stosowanie swego postępowania do tych właśnie wykrytych cech.

Pierwsza z tych metod wydaje się bardziej zawodną i ustępującą przed drugą. Zakłada ona wprawdzie rozpoznanie jakichś cech przedmiotów. Ale jest to rozpoznanie cudze. Jaką możemy mieć pewność, że po pierwsze rozpoznanie, które oparło się np. na wyobraźni, a nie na rze­czywistym badaniu cech jest adekwatne, i po drugie, że sposób postę­powania jest nawet do tych wyobrażonych cech adekwatny. Pierwsza z metod przyjmuje cudze zachowania się jako wzorzec godny do na­śladowania i w zasadzie rezygnuje z poddawania go krytyce. Druga z metod natomiast wprawdzie wymaga zadania sobie trudu wypra­cowania i konsekwentnego realizowania pewnej siatki pojęciowej, za pomocą której da się ten przedmiot opisać, a następnie zadania sobie trudu szczegółowego opisania go, ale jednocześnie pozwala poddać krytyce dotychczasowe sposoby zachowywania się, zweryfikować je i stwierdzić, w których dotychczasowych punktach były one odpo­wiednie, właściwe dla cech tekstów, a w których trzeba by je zmienić.

2. Ponoć szlifierz diamentów zanim podejmie czynności obróbkikonkretnego diamentu, godzinami przygląda się mu, bada jego właś­ciwości, strukturę i wszystkie aspekty kształtu, bo wie, że jeżeli

165

166

Page 50: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

98 Część trzecia. Clwrakte1ystyka właściwości polskich tekstó1� prawnych

podejmie niewłaściwą metodę szlifowania, to mu się dany diament rozsypie na bezwartościowe okruchy.

167 Podmiot rozpoznający właściwości tekstu prawnego jest w o tyle lep­szej sytuacji niż szlifierz diamentów, że: • każdy z przedmiotów, na który oddziałuje szlifierz, jest na tyle zin­

dywidualizowany w swych właściwościach, że dla każdego z nichtrzeba wypracować indywidualną metodę postępowania,

0 w przypadku tekstów prawnych, mimo że poszczególne przepisyteż są w jakimś stopniu zindywidualizowane, to jednak da sięustalić generalne sposoby postępowania w stosunku do poszcze­gólnych grup przepisów czy nawet wszystkich przepisów.

3. Rozpoznanie tych cech jest w oczywisty sposób uzależnione odprzyjętej siatki pojęciowej wykorzystanej do ópisu. W zależności bo­wiem od tego, jakie przyjmie się środki opisu, pewne cechy opisy­wanego przedmiotu zostaną zauważone albo nie. W odniesieniu dotekstów prawnych można zatem powiedzieć, że obraz świata tekstówprawnych w znacznym stopniu wyznaczony jest przez to, jak tenświat się poznaje, za pomocą jakich środków się go opisuje1

168 W niniejszym oprać'bwaniu podstawowym wyjściowym rozróż-nieniem pojęciowym jest rozróżnienie normy postępowania

i przepisu prawnego (o czym była już mowa we „Wprowadzeniu"). Pozostałe elementy warsztatu opisu zostaną ujawnione i wykorzy­stane w trakcie zabiegów poznawczych przedstawianych niżej.

1 K. Ajdukiewicz, Obraz świata i aparatura pojęciowa, w: Język i poznanie, War­

szawa 1985, t. I, s. 175 i n.

Rozdział IV

Quasi-idiomatyczność wyrażeń tekstu prawnego. Poziom deskryptywny

poziom normatywny tekstu prawnego

I. Jest sprawą oczywistą, że znaczenie zwrotów prostych (słów) 169

jakiegoś języka rozpoznaje się przez odszukanie ich w słowni-kach tego języka (w słowniku w sensie leksykalnego zbioru słów i znaczeń).

Równie oczywistą sprawą jest to, że ludzie nie porozumiewają się na ogół za pomocą pojedynczych słów, lecz za pomocą wyrażeń, czyli odpowiednich zestawień słów.

Odpowiedniość zestawienia. słów wyznaczaj;:! regu1y składni danegu języka, a zwrot złożony zbudowany zgodnie z regułami składni jest sensowny w tym języku dzięki właśnie tej składności, np. składne w etnicznym języku polskim s:1 zwroty „liść wisi na drzewie" i „fortepian wisi na drzev\fie", bo oba spełniają reguły składni ję­zyka polskiego niezależnie od tego, że pierwszy z tych zwrotów jest zwrotem co do swej treści niezaskakującym, drugi natomiast brzmi co najmniej happeningowo. Oba bowiem tam, gdzie trzeba było użyć rzeczownika (logicznie rzecz ujmując - nazwy), zawierają rzeczownik (nazwę). Nie jest natomiast wyrażeniem sensownym ję­zyka polskiego zwrot „wisi na albo drzewie", bo nie jest w tym języ­ku składnie zbudowany.

Sens zwrotów złożonych danego języka w podstawowym, 170 zwykłym ujęciu wyznaczony jest jako wypadkowa znaczenia

· poszczególnych słów w nim użytych i sposobu ich poustawianiaw tym zwrocie (mówiąc ogólniej, jest wypadkową słów i zastosowa­nych reguł składni).

Page 51: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

r

100 Część trzecia, Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Sr.'11s zwrotu „książka leży na stole" jest wyznaczony przez sens każdego z tych uterech słów, ale i przez to, że słowa te znajdują się w tym, a nie innym miejscu tej wypowiedzi.

Sens tego zwrotu może zmienić się zarówno przez to, że w miejsce słowa „ksiq żka" wstawimy słowo „zeszyt" (bo co innego znaczy „książka leży na stole", a co innego „zeszyt leży na stole"), jak i przez to, że bez zmiany słów dokonamy ich przestawienia: co innego znaczy ,,książka leży na stole" i co innego znaczy „stół leży na książce" (do­dajmy, w celu objaśnienia, że język polski jest językiem pozycyjna­fleksyjnym i że przestawienie słów często wymaga w tym przypadku zmiany ko1'lcówek, czego nie potrzeba dokonywać w przypadku ję­zyków pozycyjnych, np. v-.r języku angielskim),

Zauważmy również., że inny jest sens następujących dwóch wypo­wiedzi: 1) .,Ksi ć] żka leży na stole",2) ,,Na stole leż.y książka''.

Pierwsza informuje o tym, gdzie leży książka, druga zaś o tym, co leży na stole.

Jest to różnica bardzo istotna, ponieważ w odniesieniu np. do tek­stów prawnych zwrot „minister wyda wykaz [ ... ]" znaczy tyle, co ko­niunkcja dwóch następltj<)cycb zwrotów: ,,minister ma kompetencje do wydania wykazu" i „minister ma obowiązek wydania tego wy­kazu", a zwrot „wykaz wyda minister" znaczy tylko tyle, że to mi­nister ma kompetencje do wydania wykazu, a nie kto inny (o czym będzie bliżej mowa w dalszym tekście opracowania).

171 Na gruncie dotychczasowych uwag możemy stwierdzić, że skoro znaczenie zwrotów słownych jest wypadkową znaczenia

słów i reguł składni, to zwroty zbudowane niezgodnie z tą składnią są zwrotami bezsensownymi. Na pierwszy rzut oka bezsensowny w języku polskim powinien być zatem zwrot „pal go sześć".

172 Z użyciem ,,pal go" sensowne byłyby np. takie zwroty jak „pal go na zdrowie" (np. o papierosie) albo „pal go długo" (o ostatnim

papierosie), ale nie „pal go sześć", A jednak to wyrażenie jest sensowne w języku polskim, a jest tak dlatego, że zwrot ten jest w naszym języku idiomem, a zatem jednym z takich szczególnych znaków złożonych, które występują w każdym z języków etnicznych. Sens idiomu przypo-

IV. Quasi-idiomatyczność wyraże1i tekstu prawnego,,, 101

rządkowany jest całemu wyrażeniu tak, jakby było ono jednym słowem, co powinno być odnotowane w specjalnym słowniku - słowniku idiomów (czy mówiąc szerzej - w słowniku frazeologicznym).

Oprócz takich zwrotów idiomatycznych jak „pal go sześć" (które 173 można nazwać idiomami właściwymi, bo mają one sens tylko wtedy, gdy uznamy je za idiomy, a w przeciwnym razie nie miałyby sensu w ogóle), w każdym języku występują idiomy tzw. niewłaściwe. Cha­rakterystyczną cechą idiomów niewłaściwych jest to, że mają one wprawdzie swój sens zwykły - dosłowny (tzn. wyznaczony jako wy­padkowa znaczenia poszczególnych słów i reguł składni), ale funk­cjonują faktycznie tak, jakby miały sens przyporządkowany na wzór przyporządkowania tego sensu pojedynczym słowom.

Wyrażenia „Mieć węża w kieszeni" czy „wsadzić kij w mrowisko" mogą być rozumiane w myśl zasady: wypadkowa znaczenia słów i reguł składni, znaczą jednak faktycznie co innego - w pierwszym przypadku, że ktoś jest skąpy, a w drugim, że wywołał poruszenie.

Mając na uwadze sposoby wyznaczenia znaczenia zwrotów złożo­nych, przyjrzyjmy się tekstom prawnym, sposobom ich wyrażania j sposobom ich odczytywania.

Już nawet pobieżne prześledzenie sformułowań poszczególnych· 174 przepisów prawnych pozwala zauważyć, że są one budowane

zgodnie z regułami składni polskiej i że mają postać zdań opisowych (oznajmujących) głoszących najczęściej, że: • jakiś podmiot zachowuje się w pewien sposób aktualnie lub też

będzie się zachowywał w przyszłości (wyda, sporządzi, dokonuje,rozpoznaje, rozpisuje, utrzymuje w mocy, zmienia, uczestniczy,wszczyna, bierze udział, doręczy, zawiadomi, uwzględnia, kieruje,skreśli, ocenia ... itp.),

• coś się dzieje (czy też coś się stanie) z jakimś człowiekiem czyprzedmiotem (podlega karze, ponosi odpowiedzialność, odpowiadaza, ulega zawieszeniu ... itp.),

• coś lub ktoś ma pewne cechy lub przynależy do pewnej klasy zewzględu na normy prawne ( jest odpowiedzialny, jest niezbywalne,jest zawity, jest oskarżycielem, jest zawarte, jest zobowiązany, jestuprawniony, jest kompetentny, jest nieważny ... itp.),

• coś się czyni (zwraca się, wszczyna się, stosuje się, doręcza się,nabywa się, dzieli się ... itp.),

Page 52: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

102 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

• jakaś czynność wywołuje pewien stan (umorzenie powoduje . .. , po-ciąga za sobą, wywołuje skutki. .. itp.),

• ktoś ponosi za coś odpowiedzialność,• ktoś ma... (ma prawo, ma zdolność, ma możność, ma obowiązek,

ma uprawnienie ... itp.), • ktoś może coś uczynić względnie czegoś nie może czynić,• coś może stać się z czymś,• coś z czymś trzeba (należy) uczynić,• coś można uczynić,• coś wolno (czegoś nie wolno) czynić (uczynić),• coś przysługuje na .. . (służy na) itp.

175 Zauważmy teraz, że na poziomie deskryptywnym (w ujęciu Sarko­wicza - bliżej na temat koncepcji poziomowej wcześniej w części dru­giej) taki zwrot, jak: ,,kto zabija człowieka, podlega karze", odczyty­wany jest jako wypadkowa znaczenia słów i reguł składni i jest on informacją o świecie, w którym za zabójstwo spotyka kogoś kara.

Na poziomie dyrektywnym, czyli na poziomie, na którym ustawo­dawca decyduje nie o tym, co będzie (czy co jest), lecz o tym, co ma się stać, znaczy tyle, cq. ,,zakazuje się zabijać i nadto nakazuje się za zabójstwo ukarać". A przecież ten właśnie poziom jest interesujący dla odczytującego tekst prawny.

Trzeba z góry wiedzieć, że tak właśnie się czyta ten tekst, bo sens ta­kiego zwrotu wyznaczony jest w sposób podobny do idiomów niewłaś­ciwych. Z tym że najpierw trzeba wiedzieć, zgodnie z wiadomościami o tym języku, że w takim zwrocie są właśnie dwie normy: sankcjono­wana i sankcjonująca, umieć odtworzyć ich normatywny kształt, a na­stępnie czytać je w sposób adekwatny do tych wiadomości.

176 Odczytywanie zwrotów złożonych tekstów prawnych ma zatem jakby dwie fazy:

" pierwszą, stricte idiomatyczną, w której odczytuje się typy norm w tekście prawnym zawartych (a właściwie wyrażeń normokształt-nych na razie)

" i drugą - odczytywania sensu tych wyrażeń normokształtnych w sposób zwykły, a zatem jako wypadkową znaczenia słów i reguł składni.

Pierwszą z tych faz odczytywania skutecznie odbyć może ten, kto wie, że to quasi-idiom (i jakie w sobie normy zawiera). Drugą sku-

IV. Quasi-idiomatyczność wyrażeri tekstu pra1V11ego .. 103

tecznie zrealizuje ten, kto zna reguły składni i znaczenie poszcze­gólnych słów, ale już w odniesieniu do wyrażenia normokształtnego.Dodajmy więc, że decydująca jest faz::i pierwsza. Jeśli krnś nie wie, żezwrot „minister wyda rozporządzenie w sprawie taksy'' ZJvv 1c L c1 dwienormy: jedną kompetencyjną, a drugą nakazującą ministrowi z tej

. kompetencji skorzystać, ten z takiego wyrażenia odczyta na poziomiedeskryptywnym stwierdzenie, iż minister w przyszłości coś zrobi a przecież nie na tym polega odczytywanie tekstów dla celów praw�niczych, czyli dla takich. celów, wedle których w tekście prawnym poszukuje się norm postępowania.

Nie potrzeba nawet specjalnej dociekliwości badawczej, by postawićsobie pytanie: skąd wziął się taki właśnie - opisowy - sposób re­dagowania przepisów prawnych i dlaczego stosowany jest aktualnie.Nasuwająca się prima facie odpowiedź polega na wskazaniu, że totrady�ja_ tak nakazuje, iż tak robiono od wieków i to przyzwyczajeniedo ?z1ś Jes� aktualne. Ale wówczas muszą się zrodzić dwa dalsze py­tama. Po pierwsze, co było przyczyną ukształtowania takiej tradycji,i po drugie, czy należy tę tradycję podtrzymywać współcześnie. Abyuzyskać niebudzące wątpliwości odpowiedzi na postawione pytania,należałoby przeprowadzić wszechstronnie podbudowane badania,a tego dotąd nie uczyniono.

Niemniej jednak war,to odnotować w związku z pierwszym py­taniem próbę wyjaśnienia, jaką przedstawił 14 lat temu Adam Rogowski1.

Na podstawie słownikowej �nalizy takich słów, jak: ,,prawda", ,,prawo",„sprawa" czy „sprawiedliwość" i wielu innych doszedł do ustalenia że wspólne dla nich jest nie tylko to, iż zbudowane są z tego samegc;. tematu - ,,praw", ale że w niektórych co najmniej okresach historycz­nych miały one wspólne znaczenie czy wspólny zakres. Na przykładsłowo „prawda", dziś wykorzystywane głównie na płaszczyźnie epi­stemicznej i logicznej czy nawec ontologicznej, znaczyło też kiedyśtyle, co „postępowanie zgodne z zasadami moralnymi lub prawnymi"- ,,sprawiedliwość"2

1 W pracy seminaryjnej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szcze­cińskie

_go, zatytułowanej Definicje terminu „prawo" 1v słownikach _irzyka polskiego,

Szczecm 1998, 2 Slownilc staropolski, pod red. K. Nitscha, Warszawa 1953.

177

Page 53: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

104 Część t1·zecin. Clwra/cte1ystylrn wlnściwości polskich tekstów prawnych

Oprócz współczesnego znaczeni_a: ,,zgodny z rzeczywistością", ,,nie­zmyślony", ,,nieurojony", ,,nieudany", ,,niesfałszowany", ,,realny", ,,rze­czywisty", ,,autentyczny", ,,naturalny" funkcjonowały także inne zna­czenia słowa „prawdziwy", mianowicie: ,,sprawiedliwy", ,,postępujący zgodnie z zasadami moralnymi" i „należyty" - mający moc prawną3

Zwrot „prawić" oznaczał nie tylko tyle, co „mówić", ,,wypowiadać coś", ale także „domagać się", zwłaszcza sądownie, ,,występować z roszcze­niem", ,,skarżyć i podawać za sprawiedliwego", dlatego - zdaniem autora - słowo „prawda" mogło mieć znaczenie normatywne. Zasady moralnealbo prawne wywodzono bowiem z rzeczywistości, a co do rzeczy­wistości s;:i_dzono, że jeśli jest, to jest prawdziwa. ,,Granice ówczesnegojęzyka wyznaczały granice pojmowania świata ... ", ponieważ nieznanebyły widły Hume'a, uzus językowy zezwalał na utożsamianie prawdy,prr1wa i sprawie cl I iwości i st;icl wziął się ten dziś archaiczny zwyczajzapisu norm prawnych4

• Ta interesująca hipoteza może niewątpliwiestanowir'.: 1\ ::iżką inspirację dla dalszych w tym zakresie bada!'1.

\N odpowiedzi na drugie pytanie (o przyczyny zachowania tradycji opism•\IPgo fonnulowanici przepisów) wskazttje się na to, że sposób ten zapewnia kondensację tekstu (o czym niżej), a zatem jego skró­towość (co w powszechlfym mniemaniu jest uważane za cechę szcze­gólnie cenną).

178 Wydaje się, że istotnym czynnikiem, który nie tylko wyjaśniałby zachowanie tradycji w tym względzie, ale wręcz w jakiś sposób

usprawiedliwiałby jej kontynuowanie, jest to, że tekst prawny ma dzięki temu wyraźnie zarysowany również poziom deskryptywny. Z tego względu, że teksty prawne formułowane są w postaci opisowej, nieprawnikom stykającym się z nimi niejednokrotnie łatwiej doszukać

1 rgo, co ich interesuje przede wszystkim - mianowicie tego, jak 11.1,.· wygląd:11 świat, gdy będą zachowywać się w określony sposób.

l(,ig:oś, kto styka się z art. 148 § 1 k.k. (,,Kto zabija człowieka, pod­lega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności"), interesttje dostępna mu na poziomie deskryptywnym in­formacja, że gdy ktoś takiego czynu dokona, to stanie się z nim to a to (zostanie ukarany).

" Ibidem. 4 A. Rogowski -- zob. przypis 1.

IV. Quasi-idiomatyczność wyraże11 tekstu prawnego ... 105

Nie zmienia to, rzecz oczywista, faktu, że w obrocie prawnym liczy się poziom dyrektywny tego tekstu. Gdyby art. 148 § 1 k.k. nie był w ost�teczności tak odczytywany, że odtworzy się zeń zarówno normęsankqonowaną (zakazującą, zabraniającą zabijać), jak i sankcjonu­jącą (nakazującą za zabójstwo ukarać), to na gruncie art. 1 § 1 k.k. (,,Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko kto popełnia czyn za­bromony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia") nie można by zabójcy ukarać. Same informacje uzy­skane na poziomie deskryptywnym z art. 148 § 1 nie spełniają wa­runku wysłowionego w art. 1 § 1 lc.k.

Powstaje więc teraz pytanie o to, na jakiej podstawie opisowo 179 sformułowane teksty prawne mają być odczytywane na po­

zio�ie dyrektywnym,- a więc jako wysłowione w nim normy postępo­wama.

Odpowiedź na to pytanie jest powszechnie akceptowana. Podstawą takiego odczytywania tekstów prawnych jest założenie o ich nor­

matywności.

. Rzecz w tym, że powszechnie wiadomo, że teksty prawne składają się nie tylko z przepisów prawnych, ponieważ zawierają i inne elementy słowne: tytuły (w tym tytuł całego aktu prawnego), określenie pod­stawy prawnej (w przypadku rozporządzeń), wstęp (preambułę), pod­pisy. Zespół przepisów wchodzących w skład danego aktu nazwano swego czasu5 „częścią artykułowaną", a pozostałe „częścią niearty­kułowaną" (co, niestety, budzi niepotrzebne skojarzenia i w związku z tym lepiej raczej mówić o przepisach i o pozostałych elementach tekstu).

W literaturze polskiej wystąpiła pewna kontrowersja między 180

stanowiskiem, że wszystkie elementy tekstu prawnego mają charakter normatywny, a stanowiskiem odmawiającym niektórym elementom waloru normatywności6 • W gruncie rzeczy spór ten nie negował istoty sprawy, mianowicie tego, iż wszystkie elementy tekstu

5 J. Śmiałowski, W. Lang, A. Delorrne, Nauka o 11ormie praw11ej, Warszawa 1961,s. 44.

6 Pierwsze z nich reprezentowane przez S. Rozmaryna, drugie przez J. Landego. Bliżej na temat tej kontrowersji: J. Niesiołowski, Charakter 11ormatyw11y a z11aczenie 11ormatywne, PiP 1985, nr 3, s. 78 i n. oraz przywołana tam literatura.

Page 54: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

106 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

współuczestniczą w wyznaczaniu treści zawartych w przepisach do­tyczących norm postępowania7

, tyle że: • jedne - wprost jako wyrażające normy (lub ich fragmenty syntak­

tyczne względnie treściowe),• a inne - realizując swoją doniosłość przez to, że stanowią różno-

raki materiał do odtworzenia wiążących reguł interpretacyjnych.

Nie ma wątpliwości w naszej kulturze prawnej, że zarówno tytuł ustawy, jak i tytuły wewnętrzne tekstu są istotnym materiałem inter­pretacyjnym, a ponieważ w tekście nie są zdaniami, więc problem ich bezpośredniej normatywności w ogóle nie bywa brany pod uwagę.

Podobnie nie ma wątpliwości co do walorów interpretacyjnych tzw. definicji legalnych ani też przepisów zawierających różnego rodzaju klasyfikacje i podziały. Tu już jednak powstały niekiedy dość wy­raźnie zarysowane spory o to, czy przepisy takie (zwłaszcza jeśli chodzi o definicje legalne) wysławiają normy, czy raczej mają cha­rakter opisowy. Wydaje się, że współczesną odpowiedź na to daje rozróżnienie poziomu deskryptywnego i dyrektywnego. Na pierw­szym z tych poziomów są to definicje, klasyfikacje itp. Na drugim natomiast, zwłaszcza z uwzględnieniem założenia o normatywności, są to przepisy wysłowiająte normy (szczególnego rodzaju, bo naka­zujące określone rozumienie, uwzględnienie rozróżnień zakresowych itp.). Jest to w pełni akceptowalne, jeśli się przyjmie to spośród za­łożeń o racjonalnym prawodawcy, które przewiduje, że ustawodawca zmierza do wyznaczania treści dokładnie takiej, jaką sobie założył8

(bliżej o tego rodzaju przepisach dalej w niniejszej części).

181 Powszechne jest w naszej kulturze prawnej przekonanie, że materiałem interpretacyjnym (w tym przypadku do odtwo­

rzenia reguł interpretacyjnych pozajęzykowych) są wstępy do aktów prawnych (np. wstęp do konstytucji) zwane również preambułami czy arengami. Oczywistą sprawą jest to, że wartość interpretacyjna

7 Oczywiście poza podpisami pod aktami, których istota jako wypowiedzi perfor­matywnych (sprawczych, dokonawczych) polega na wypełnianiu warunku koniecz­nego kreacji (ustanowienia danego aktu), a w zasadzie także poza przytoczeniem podstawy prawnej w aktach wykonawczych, co z kolei stanowi jeden z warunków koniecznych uznania takiego aktu za ważny (i co w efekcie ma decydttjący wpływ na jego aspekt walidacyjny).

" Bliżej L. Nowak, Spór o definicje legalne a sposób pojmowania „prawodawcy",PiP 1969, nr 3, zwłaszcza s. 515.

IV. Quasi-idiomatyczność wyrażeń tekstu prmv11ego ... 107

takiego materiału zależy od jakości samego wsLępLl, a smutne do­świadczenia wstępów niektórych ustaw sprzed lat kilkunastu po­winny przede wszystkim nakazywać szczególną pieczołowitość przy ich redagowaniu.

Sprawę jasności statusu wstępów jako materiału interpretacyjnego nieco zakłóca fakt, że zwłaszcza w systemach totalitarnych wstępy traktowano często jako bezpośrednie źródło norm skierowanych do obywateli i normy takie z nich odczytywano9

• Takie sformułowania zdarzają się i we wstępach do polskich aktów prawnych stosunkowo niedawnych, a nawet bardziej współczesnych10

• Niepokój wywołany w związku z tym w kontekście zagrożenia przez wstępy stanu pew­ności prawa i jasności sytuacji obywateli należy, jak się wydaje, wy­raźnie oddzielić od roli interpretacyjnej wstępów, zwłaszcza gdyby te

skoncentrowały swoją uwagę wyłącznie na celach aktów11•

/

II. Powyższe ujęcie (z 1972 r.) autora niniejszego opracowania 182wyprzedza o ponad 20 lat ujęcie przedstawione w 1995 r. przez

Ryszarda Sarkowicza (a rozróżniające trzy poziomy interpretacji tekstu prawnego: deskryptywny, normatywny i presupozycji) i w ka­tegoriach dostępnych w latach siedemdziesiątych przedstawia ten istotny problem w sposób, który dziś - z pożytkiem zarówno dla kon-cepcji derywacyjnej, jak i dla całego prawoznawstwa - powinien być ujmowany w kategoriach zaproponowanych przez Sarkowicza. Nic nie traci ono z idei derywacyjnej, a jest prostsze i bardziej intuicyjne. Prowadzi to do przyjęcia dalszej myśli przewodniej niniejszego opra­cowania: teksty prawne pisane są na poziomie deskryptywnym, a czytane są na poziomie normatywnym (clyrektywnym).

9 Liczne przykłady tego wskazttje S. Lewandowski, Preambula w aktach prawa

wewnętrznego (maszynopis pracy doktorskiej obronionej w 1998 r. na UW), np. s. 36 i n.

10 T. Gizbert-Studnicki, O języku wstępów efo tekstów prawnych, ZNUJ, Pracez Nauk Politycznych, Kraków 1991, z. 28, s. 96-99; S. Lewandowski, Kontrowersjewokół preambuł, ,,Studia Iuridica" 1996, t. XXX!, zwłaszcza s. 93 i 11. T. Gizbe�t­-Studnicki (ibidem, s. 96 i n.) wskazuje na to, że poza zdaniami wyraźnie dotyczą­cymi historycznych stanów rzeczy, istnienia pewnych prawidłowości czy zależności przybliżających podłoże polityczne czy cele tekstu trafiają się również zdania nor­matywne.

11 Szerzej A. Choduń, M. Zieliński, Interpretacyjna rola wstępów aktów prawnych,

w: Wokół konstytucji i zdrowego rozsądku. Prace dedykowane Profesorowi Tadeuszo1vi

Smolir\skiemu, pod red. J. Ciapały, A. Rosta, Szczecin-Jarncin· 2011, s. 15 i n.

Page 55: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Rozdział V

Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych

183 Ustawodawca z różnych powodów, głównie - jak się sądzi - ze względu na dążenie do skracania tekstu (przede wszystkim

w celu uniknięcia powtórzeń, ale nie tylko) stosuje dwa rodzaje roz­członkowania norm w przepisach: rozczłonkowanie syntaktyczne (składniowe) i rozczłonkowanie treściowe.

1. Rozczłonkowani� syntaktyczne normw przepisach prawnych

184 Przypomnijmy, że norma postępowania (a zatem i wysłowiona w przepisach prawnych norma prawna) jako wyrażenie, które

pewnemu podmiotowi w określonych okolicznościach zakazuje za­chowania się lub nakazuje je, powinna zawierać cztery elementy syn­taktyczne:

1) adresata,2) okoliczności,3) nakaz/zakaz,4) zachowanie się.

Dokładnie.i mówiąc, jako wyrażenie powinna ona zawierać nazwę ad­resata (np. ,,człowiek", ,,obywatel", ,,wnioskodawca", ,,dłużnik, który popadł w zwłokę", ,,człowiek, który drugiemu wyrządził szkodę"), określenie okoliczności (,,w razie pożaru", ,,w przypadku gdy ktoś zabił człowieka", , ,w sytuacji klęski żywiołowej" itp.), zwrot wyra­żający (zaznaczmy - nie opisqjący!), nakaz czy zakaz ( ,,nakazuje się niech" czy „zalrnzuje się niech nie") oroz określenie zachowania się -

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych 109

w odpowiedniej postaci gramatycznej (,,ukarać", ,,zwrócić pożyczkę", ,,zapłacić czynsz", ,,nie zabijać" itp.).

Syntaktyczne wyrażenie normy obejmujące wszystkie ele- 185

menty normy (nazwijmy je zupełnym) może schematycznie przybrać następującą postać:·

A (adresat) I O (okoliczności) nakaz/zakaz I Z (zachowanie się)1 I

Z różnych powodów ustawodawca, wysłowiając te e.lementy normy, decyduje się często na rozbicie ich i umieszczenie w różnych przepi­sach, zachowując jednak pewne zasady, które wyrazić można obra­zowo:

o n/z z

A n/z z

n/z z

Schematy te wyrażają myśl, że jakiekolwiek byłoby rozczłon­kowanie syntaktyczne normy, zawsze element nakazu (za­

kazu) musi być wyrażony wespół z określeniem zachowania się. Funktor normatywny nakazu (zakazu) dla utworzenia sensownego wyrażenia wymaga bowiem co najmniej takiego dopełnienia2

• Intu­icyjnie daje temu wyraz język używany na co dzień, w którym takie zwroty jak „nie zabijaj" czy „nie kradnij" wyrażają oba elementy łącznie, natomiast zwrot „bij" czy „zabij" są zwrotami używanymi wyłącznie w kontaktach bezpośrednich nadawcy i odbiorcy, co w przypadku tekstów prawnych nie jest interesujące.

Określenie adresata lub określenie okoliczności może być nato­miast umieszczane w innych przepisach, choćby z tego powodu, że ten sam adresat lub te same okoliczności powtarzają się niekiedy w kilku normach i dla skrótowości tekstu opłaca się wymienić je

1 Zauważmy jednak, że wypowiedź powyższa jest na razie jeszcze nie normą, lecztylko wyrażeniem normokształtnym (bo nie wykazanp jeszcze jednoznaczności tego wyrażenia, by móc je uznać za normę).

2 Zauważmy, że jest tak nawet w przypadku, gdyby przepis zaczynał się od zwrotu „zakazuje się niech", bo zwrot ten na pewno nie zakończyłby się kropką, lecz bądź wyróżniałby jedno zachowanie się, bądź po dwukropku wymieniałby ich większą liczbę.

186

Page 56: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

110 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

w jednym przepisie (np. w jednym określającym adresata wielu norm, a w innym - określającym ,okoliczności powtarzające s�ę w wielu normach). Unika się przez to wielokrotnego powtarzania tych samych elementów.

Zauważmy np., że adresaci norm sankcjonujących wysłowionych w pojedynczych przepisach części szczególn�j Kodeksu karneg� �ie są wymieniani w żadnym z tych przepisów. Zaden z tych prze�1sow nie wskazuje bowiem, kto ma ukarać za zabójstwo czy za rozbóJ, czy za sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego itp.

187 Teoretycznie rzecz biorąc, przepis zawierający adresata takiej normy mógłby być przewidziany w części ogólnej Kodeksu karnego, a więc w przepisach, które z legislacyjnego punktu widzenia nazywane są przepisami ogólnymi. Mógłby też znaleźć się wśr?d _ogólnych �rze­pisów Kodeksu postępowania karnego. Praktycznie Jednak u�1esz­czono go w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Zapewnia to maksymalną skrótowość, ponieważ wskazuje adresatów, których określenie odnosi się nie tylko do norm sankcjonujących prawa kar­nego, ale i do norm sankcjonujących prawa cywilnego. Należy też zwrócić uwagę, że niekiedy decydttjący o rozdzieleniu elementów syntaktycznych normy jest nie wzgląd na powtarzanie się któregoś z elementów, ale wzgląd na czytelność, na komunikatywność prze­pisów, np. ze względu na komunikatywność korzystne będzie oddzie­lenie elementów okoliczności, jeśli jest ich wiele lub są alternatywne, od określenia adresata. Weźmy następujące przykłady.

Przykład 1: Art. 309 § I k .p.k. w jego brzmieniu z 2006 r. ,,Śledztwo prowadzi się w sprawach: 1) o zbrodnie, . . 2) 0 występki - gdy osobą podejrzaną jest sędzia, prokur�_tor, fu�kcJonan�sz

Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, AgenCJl Wywtadu, SłuzbyKontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego lub CentralnegoBiura Antykorupcyjnego, . . . . 3) 0 występki - gdy osobą podejrzaną jest funkcjonariusz St:azy GramczneJ,Żandarmerii Wojskowej, finansowego organu postępowama przygotowa';­czego lub organu nadrzędnego nad finan�owym organem_ post�powamaprzygotowawczego, w zakresie spraw nalezących do właśc1wośc1 tyc_h or­ganów lub o występki popełnione przez tych funkcjonariuszy w związkuz wykonywaniem czynności służbowych,

4) o występki, w których nie prowadzi się dochodzenia,5) o występki, w których prowadzi się dochodzenie, jeżeli prokurator tak po­

stanowi ze względµ na wagę lub zawiłość sprawy".

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach 11rc1 w11yc/1 111

, P7zykład 2: art. 311 § 1 k.p.k. - do jego zmiany w 2003 r. - brzmiał rnk:„Sledztwo prowadzi prokurator". Był on szczególnie istotny w kontekście § 2tego artykułu, który brzmiał: ,,Dochodzenie prowadzi Policja, chyba że pro­wadzi je prokurator". Chodziło wówczas o wydzielenie i polqczenie tych dwóchróżnych kwestii dotyczących tego samego adresata lub różnych adresarów.Wprowadźmy teraz szczególnie istotne i przydatne dla dalszych 188rozważań bezpośrednio interpretacyjnych pojęcie, mianowicie

pojęcie „przepis zrębowy". Odnosi się ono do przepisu w kontekściewysłowionych przezeń elementów syntaktycznych, postępowania.Przepisem zrębowym jest taki przepis prawny, który wysławia conajmniej element nakazu (zakazu) wespół z elementem ob, śL1_jqcymzachowanie3 •

Przepis zrębowy, który wysławia wszystkie elementy syntaktycznenormy, jest przepisem zrębowym zupełnym (dodajmy zrębowymnormatywnym zupełnym), natomiast przepis zrębowy, w którymbrak któregoś z dwóch określeń: adresata lub okoliczności, jest prze­pisem zrębowym niezupełnym.

Konsekwencją tego rozróżnienia jest przyjęcie, że przepisy wy- 189słowiające pozostałe elementy syntaktyczne normy są po prostuprzepisami uzupełniającymi ten zrębowy niezupełny. Dodajmyjeszcze, że przepisy uzupełniające dany przepis zrębowy niezupełny często, a może nawet na ogół są uzupełniającymi również inne zrę-.bowe niezupełne, bo taka przecież jest istota ich wydzielania.Jest sprawą oczywistą, że z jednej strony to, co wiąze się z korzy­ściami, jakie uzyskuje się dzięki skrótowości tekstu prawnego, z dru­giej oddziałuje negatywnie na sytuację, w jakiej znajduje si(,'. inter­pretator, zwłaszcza interpretator nieprawnik. Wymaga to bowiem

3 Pierwotnie przepis ren nazywany by! ,,zasadniczym" (por. M. Zieliński, iml'l'pre­tacja jako proces dekodowania tekstu prawnego, Poznaf1 1972, s. 53). Później - ,,prze­wodnim" (por. S. Wronkowska, M. Zieliński, Z. Ziembiński, Zasady prawa. Zagadnienia podstawowe, Warszawa 1974, s. 109, przypis 24), a n::istępnie „zrębowym" (por. S. Wron­kowska, M. Zieliński, O korespondencji dyrektyw 1cdt1guM111ia i interpretowania tekstu prawnego, ,,Studia Prawnicze" 1985, n1 3--"i, s. 315). Wg 25 ust. 1 Zasad Techniki Pra­wodawczej, stanowiących załącznil� do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia.20 czerwca 2002 r. w sprawie zasad techniki prawodawczej (Dz.U. Nr 100, poz. 908),przepis taki nazywany jest „podstawowym". Nasn;pnit: W. Patryas użył ,v odniesieniudo �iego również określenia przepis „kluczowy dla odtworzeni,1 1wr111y" vv W. Patrya:;,Zamechanie. Próba analizy metodologicznej, Poznań 1993, s. 66, przypis 2�.

Page 57: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

r

112 Czrść trzecia. Charakte1ystyka właściwości polskich tekstów prawnych

zarówno umiejętności rozpoznania danego przepisu jako zrębowy czy uzupełniający, ale nadto umiejętności odszukania przepisów uzupeł­niających. Umiejętność ta stanowi istotny fragment wiedzy prawni­czej zdobywanej ,,,1 czasie kilkuletnich studiów prawniczych, a nadto doświadcze11, które zdobywa się w praktyce prawniczej.

W tym miejscu niniejszego opracowania można zwłaszcza niepraw­nikom ·wskazać, że przepisy zrębowe zamieszczane są w tym frag­mencie aktu prawodawczego, który określa się w teorii legislacji jako zawierający tzw. przepisy merytoryczne szczegółowe, natomiast-prze­pisy uzupełniające mogą znaleźć się wśród: 1) przepisów będących również przepisami szczegółowymi, jeśli by­

łyby uzupełniającymi dla pewnej wąskiej grupy przepisów zrę­bowych lub dla jakiegoś tylko jednego zrębowego, i to w bezpo­średnim sąsiedzt,vie tych przepisów lub tego jednego przepisu4,

2) przepisów ogólnych danego aktu (a więc wśród tych, które za­mieszczone są w pierwszych fragmentach aktu),

3) przepisów proceduralnych tego samego aktu, a nawet wśród prze­pisów ogólnych aktu proceduralnego przewidzianego dla danegoaktu materialnego (np. w Kodeksie postępowania karnego),

4) ustaw tzw. organizacyjflych, konstruujących pewne podmioty kon­

wencjonalne Cm.in. kreujące je i przyznające im określone kompe­

tencje) - tak bywa zwłaszcza w odniesieniu do norm sankcjonu-

jących.

190 Dodajmy rówmez, że z rozróżnienia przep1sow zrębowych i uzupełniających płynie istotna wskazówka interpretacyjna, by

różnie realizować ich interpretacje, w szczególności główną uwagę skoncentrować na przepisie zrębowym, a w przypadku jego niezupeł­ności uzupełnić go, korzystając z przepisów uzupełniających.

, Por. np. bardzo charakterystyczny przepis art. 65 ust. 1 ustawy z dnia 29 wrze­śnia 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego (tekst jedn. Dz.U. z 2011 r. Nr 212, poz. 1264) w stosunku do art. 64 ust. 1. Artykuł 64 ust. 1 głosi: ,,Zgon osoby należy zg]nsif najpóźniej w ciągu 3 dni od dnia zgonu" - jest to przepis zrębowy niezu­p0elny ;1.,_1, ,., ;Jl znajduje się w przepisie uzupełniajqcym, którym jest art. 65 ust. 1, st8nowiqcy, ze: ,,Do zgłoszenia zgonu są zobowiązani w kolejności: 1) małżonek lub dzieci zmarłego; 2) najbliżsi krewni lub powinowaci; 3) osoby zamieszkałe w lokalu, w którym nastąpił zgon; 4) osoby, które były obecne przy zgonie lub naocznie się 0 nim przekonały; 5) aclministrntor domu, w którym nastąpił zgon". Ponadto ust. 2 tego artykułu, który głosi: ,,Jeśli zgon nastąpił w szpitalu lub innym zakładzie, do zgłoszenia zgonu jest obowi,1zany szpital lub zakład".

V: Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych 113

O ile do tej pory mówiliśmy o przepisie zrębowym niezupełnym 191 normatywnie, o tyle teraz rozważymy drugi przypadek niezu­

pełności przepisu zrębowego, mianowicie niezupełność logiczną.

Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy któryś z elementów syntaktycz-nych normatywnych (adresat, okoliczności, zakaz czy zachowanie się) jest zwrotem relatywnym, tj. wymagającym dodania jakiegoś zwrotu, by uczynić go w pełni sensownym, bo w pełni składnym, np. relatywnym zwrotem w tym sensie jest zwrot „wierzyciel (czyj)", ,,dług (czyj)", ,,żądający (czego)".

Nawet jeśli dany przepis zrębowy jest zupełnym w sensie norma­tywnym (bo ma wszystkie elementy syntaktyczne normy), może się okazać przepisem zrębowym niezupełnym w sensie logicznym.

Przykład 1: art. 66 § 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji w wersji z 1991 r. brzmiał: ,,Wierzyciel jest obowiązany do uiszczenia opłaty od kwot ściągniętych egzekucyjnie, a także wypłaconych w wyniku zastoso­wania środków egzekucyjnych".

Przepis ten nie wskazuje ani tego: 1) czyj wierzyciel (bo bez tej relatywizacji nie można wskazać rze­, czywistego wierzyciela), ani

2) na czyją rzecz nastąpić powinna wpłata, ani też3) w jakiej wysokości.

Problemy te na szczęście rozwiązał częściowo na zasadzie prze- 192 pisów uzupełniających ustawodawca, bo w drugim paragrafie tego artykułu (,,Opłata wynosi 5% od kwot określonych w § 1 i przypada na rzecz tego organu, który dokonał ściągnięcia na­leżności pieniężnej lub zastosował środki egzekucyjne, w wyniku których należność została zapłacona") określił relatywizację zwią-zaną z wyżej wskazanymi punktami 2 i 3. Sprawę relatywizacji z punktu 1 rozwiązał na innej zasadzie, mianowicie przez wprowa-dzenie przepisu uadekwatniającego wyjaśniająco, w art. 5 tej samej ustawy, który brzmiał:

,,Uprawnionym do żądania wykonania w drodze egzekucji admini­stracyjnej obowiązków określonych w art. 2, zwanym dalej wierzy­cielem, jest: 1) dla obowiązków wynikających z decyzji lub postanowień organów

administracji rządowej i organów gminy - właściwy do orzekaniaorgan I instancji,

Page 58: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

114 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

2) dla obowiązków wynikających z orzeczeń sądów lub innych or­ganów albo bezpośrednio z przepisów prawa - organ lub insty­tucja bezpośrednio zainteresowana w wykonaniu przez zobowią­zanego obowiązku albo powołana do czuwania nad wykonaniemobowiązku".

Przykład 2: § 35: ,,Rada, o której mowa w § 1 ust. 2, po zapoznaniu się

z przedstawionym przez komisję stanowiskiem podejmuje uchwałę w sprawie kwalifikacji do zajmowania przez kandydata stanowiska profesora nadzwy­czajnego".

Jest on normatywnie przepisem zrębowym zupełnym, natomiast logicznie - zrębowym niezupełnym, bo nie jest wprost wskazane, o jaką radę chodzi. Zauważmy jednak, że przepis ten był tak sformu­łowany, iż ułatwiał interpretatorowi uzupełnienie brakttjącego ele­mentu logicznego przez zastosowanie odesłania właśnie do przepisuuzupełniającego.

W kontekście obu tych przykładów warto odnotować pewien ko­rzystny dla interpretacji sposób redagowania niektórych przepisów związanych z niezupełnoś�ią logiczną: " pierwszy - bardziej instrukcyjny - zastosowany w przykładzie 2,

kiedy to sam przepis zrębowy wskazuje swój logicznie uzupełnia­jący go przepis (wskazuje, co dodać),

0 drugi - mniej instrukcyjny, zastosowany w przykładzie 1, gdy przepis uzupełniający logicznie wskazuje przepis zrębowy niezu­pełny logicznie - art. 66 § 2 (zatem wskazuje „do czego dodać").

Zwróćmy teraz uwagę na kolejne rozróżnienie, mianowicie rozróż­nienie przepisu zrębowego wprost (bezpośrednio) i przepisu zrębo­wego z założenia.

193 W przypadku przepisu zrębowego normatywnie bezpo-średnio w celu wykrycia jego zrębowości w zasadzie wystarczy

ogólne założenie o jego normatywności, a sama struktura językowa przepisu manifestuje jego zrębowość.

5 Zarządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 19 kwietnia 1990 r. w sprawie trybu postępowania przy zatrudnianiu na stanowisku profesora nadzwyczajnego w uczelni osób nie posiadających tytułu naukowego lub stopnia naukowego doktora habilitowanego, M.P. Nr 49, poz. 378 (nieaktualne).

V. Rozczlu11kowanie norm 1\1 przepisach prawnyc/ 1 115

�z�,eje się to głównie za sprawą użycia takich zwrotów, jale „zabrani:1

się , '.'n.akazane jest", ,,realizuje sit;'", ,,obowiązany jesr", ,,oznan,.1 ·,,,powmien" (do osób) 6•

Przykład 1: art. 262 § 1 k.p.k.: ,,Sąd stosujący tymczasovvc areszt.owanie ma obowiązek: 1) z�wi_ado�ie�ia o tym sądu opiekuńczego, jeżeli zachodzi potrzeba zape,v­

mema opieki nad dziećmi aresztowanego, 2) za:"i�domienia org?nu op_ieki społecznej, jeżeli zachodzi potrzeba roztoczenia

op1ek1 �ad �so?ą medotęzną lub chorą, krórq areszto�vany się opiekował,3) przeds1ęwz1ęcia czynno�ci niezbędnych Ju ochrony rnienia i ,iiieszkania

aresztowanego".

Prz_y��ład 2: art. 243 § 2 k. p.k.: ,,Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręcePohcJ1".

P�·zykład 3_: art. �83 § � zdanie 1 lee.: ,,Kto znalazł rzecz zgubioną, powinienmezw!oczme zaw1adom1ć o tym osobę uprnwnioną du odbioru rzeczy".

Prz�pisy te po�walają w zasadzie bez większego trudu interpretato­ro_wi o_dtworzyc z mch następujące wyrażenia normokształtne odpo-wiedmo: 1) w o�niesieniu do_przykładu 1 z ograniczeniem do punktu 3: ,,Są­

d_owi,_k�óry stosu!e. ty�czasowe aresztowanie, nakazttje się µrzed­sięwz1ąc czynnosci mezbędne do ochrony mienia i mieszkaniaaresztowanego";

2) P.rzykład �: ,,P�d�iotowi, któ�y tu nie jest wymieniony, nakazuje�i� w okohcznosciach, gdyby UJęto osobę, niezwłoczne przekazanie · JeJ w ręce Policji";

3) pr�yk�ad _3: ,,Czlo�iekoyvi, który zna lazł rzecz zagubioną, nab­Z�lJe się mezwłoczme zawiadomić o tym osobę uprawnioną do od­bioru rzeczy".

P rzejdźmy teraz do przepisów zrębmNych z założenia. 194 , . � przy�adku tych przepisów samo założenie o ich normatyw­

nosci. i ;arna ich strukturai słowna nie wystarczają do odtworzeniawyraze� normokształtnych. Trzeba clocla1kowo (a nawet może przede wszystkim) ?ysponować okreśfon;:1 wiedzą prawniczą lub legislacyjn;-i by zrębowosć tę: • zauważyć• i odpowiednio odtworzyć.

� Użycie_ z:"rot_u :,p�wi�ien" bezosobowo lub w odniesieniu do stanów rzeczy lubdo I zeczy me Jest Jl!Z uzyc1em, które manifestuje zrębowość bezpośrednio.

Page 59: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

116 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

195 Tekstów prawnych nie tvvorzy się na pustyni prawniczej (legisla­cyjnej), lecz w momencie ich tworzenia uwzględnia się pewne wy­kształcone już w całości lub w przeważający sposób w prawoznaw­stwie i praktyce prawniczej bądź w praktyce legislacyjnej sposoby ukształtowania pewnych instytucji, których wyrazem mają być na­stępnie szaty słowne, które w tradycyjnym sposobie wyrażania na­kazu (zakazu) - z zachowaniem sformułowań opisowych - przybie­rają określoną postać określonych przepisów.

Znajomość tych założe11 jest przy odtwarzaniu zrębowości poszcze­gólnych przepisów bardziej t1lbo mniej niezbędna.

196 Oto przepis art. 148 § 1 lek. wymaga znajomości założenia, że za­w;1r1e są w nim dwie normy: sankcjonowana i sankcjonująca (co wiąże się na dodatek z kondensacją norm w tekstach prawnych, o czym dalej w niniejszej części), ale fakt ten jest w znacznym stopniuodczuwany również na poziomie deskryptywnym (opisowe podejściedo tego przepisu w pewnym stopniu umożliwia domyślenie się, żejest tu zakaz zabijania i że ktoś na pewno ma nakaz ukarania zazabójstwo).

Jest to zatem przypadek /adykalności założenia mniejszej niż w in­nych sytuacjach, np. niż w przypadku art. 355 zdanie 1 k.p.k. (,,Roz­prawa odbywa się jawnie"), w odniesieniu do którego trudno w ogóle zauważyć jego zrębowość, a tym bardziej zrekonstruować z niego wy­powiedź. normokształtną. Trzeba z góry (uwzględniając wiedzę praw­nie?>') i legislacyjną) wiedzieć, że tak się wyraża nakaz skierowany do podmiotu przeprowadzającego rozprawę, by dopuścił do udziału ,N niej wszystkie podmioty, które tego sobie życzą. A to, czy w osta­teczności wszystkie podn1ioty będą mogły w rozprawie uczestniczyć, jest już problemem nie zrębowości, ale problemem związanym z in­nymi zagadnieniami, mianowicie z modyfikacją przepisu central­nego, o czym dalej w części rozdziału poświęconej rozczłonkowaniu treściowemu.

197 .: Przejdźmy teraz do kolejnego istotnego problemu, mianowicie do faktu, że dotąd mówiliśmy o zrębowości przepisów zwią­

zanych z normami merytorycznymi (por. ,,Wprowadzenie"). W tym momencie natomiast przejdziemy do zrębowości przepisów kompe­tencyjnych, tj. formułujących podstawowy zrąb norm kompetencyj­nn:h, pamiętając, że całą postać normy kompetencyjnej wyznacza

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych117

zwykle zespół przepisów formułujących tzw. reguły sensu (por. ,,Wpro­wadzenie").

Pierwszą sprawą, którą należy podnieść w kontekście rozpoznaniakompetencyjnych przepisów zrębowych, jest to, że wszystkie przepisytego typu: • dotyczą czynności konwencjonalnych,• głównie akcentują w swym brzmieniu nie podmioty będące adre­

satami tych norm (czyli podlegające danej kompetencji), lecz pod­mioty, którym przyznaje się kompetencje.

Odbywa się to albo w ten sposób, że przepis ma następującą for­mułę: 1) podmiot A może dokonać (dokonywać) takiej to a takiej czynności

konwencjonalnej, albo2) podmiot A dokonuje takiej to a takiej czynności konwencjonalnej.

W pie_rwszym z przedstawionych wyżej sposobów sformułowany jestprze�1s �rębowy przyznający jakiemuś podmiotowi kompetencję, drugi zas (ze względu na jego kondensacyjny charakter, o czym bę­dzie dalej) obejmuje dwie normy: zarówno przyznającą kompetencję, jak i normę nakładającą na podmiot A określony obowiązek skorzy­stania z kompetencji.

Formuły te są uniwersalne zarówno dla norm kompetencji normo­dawczej, jak i dla norm kompetencji do indywidualizowania cudzych obowiązków.

Przepisem zrębowym kompetencji normodawczej do stano- 198wienia ustaw jest art. 95 Konstytucji RP, natomiast przepisy

zrębowe kompetencji do stanowienia rozporządzeń w myśl art. 92 ust. 1 zdanie 1 Konstytucji RP znajdują się w poszczególnych usta-wach. W tym ostatnim przypadku zresztą art. 92 ust. 1 zdanie 2 Kon­stytucji RP wskazuje na symptomatyczne cechy przepisów zrębowych zwanych upoważniającymi. Powinny one określać: • organ właściwy do wydania rozporządzenia,• zakres spraw przekazanych do uregulowania,• wytyczne dotyczące treści aktu7

7 �iteratura p�-z�d:11

iotu dopuszcza możliwość umieszczania tego elementu pozaprzepJSem upowazma.Jącym.

Page 60: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

118 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

199 Zauważmy jeszcze, że poza przepisami zrębowymi kompetencji nor­modawczej do stanowienia norm generalnych i abstrakcyjnych są również przepisy zrębowe kompetencyjne dla kompetencji do wyda­wania norm konkretnych i indywidualnych, np. wyroku - art. 174 Konstytucji RP (,,Sądy i Trybunały wydają wyroki w imieniu Rzeczy­pospolitej Polskiej"). Przepisy zrębowe dla wydawania decyzji indy­widualnych i konkretnych znajdują się w przepisach ogólnych ustaw organizacyjnych lub proceduralnych.

200

Niezależnie od ogólnych kompetencyjnych przepisów zrębowych or­gany wydające indywidualne i konkretne decyzje muszą być wyposa­żone w oddzielne kompetencje do dokonywania poszczególnych czyn­ności konwencjonalnych:· np. wszczęcia postępowania, wyznaczenia terminów, udzielania głosu w trakcie rozprawy. Dlatego też wszelkie kodeksy postępowań zawierają wiele takich właśnie przepisów kompe­tencyjnych zrębowych (i to albo po prostu przyznających kompetencję, albo wręcz nakazujących również z kompetencji skorzystać)8

Przepisy te są na ogół tak konstruowane, że akcentują podmiot, _: któremu przyznają kompetencję, dodajmy, że niekiedy wraz

z obowiązkiem.

Przykład 1: art. 95 § 2 zdanie 1 k.p.a,: ,,Kierujący rozprawą może uchylić za­dawane świadkom, biegłym i stronom pytania, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla sprawy".

Przykład 2: art. 326 § 3 k.p.k.: ,,Z tytułu sprawowanego nadzoru prokurator może w szczególności: 1) zaznajamiać się z zamierzeniami prowadzącego postępowanie, wskazywać

kierunki postępowania oraz wydawać co do tego zarządzenia,2) żądać przedstawienia sobie materiałów zbieranych w toku postępowania,3) uczestniczyć w czynnościach dokonywanych przez prowadzących postępo­

wanie, osobiście je przeprowadzać albo przejąć sprawę do swego prowa­dzenia,

4) wydawać postanowienia, zarządzenia lub polecenia oraz zmieniać i uchylaćpostanowienia i zarządzenia wydane przez prowadzącego postępowanie".

Przykład 3: art. 216 k.p.c.: ,,Sąd może w celu dokładniejszego wyjaśnienia stanu sprawy zarządzić stawienie się stron lub jednej z nich osobiście albo przez pełnomocnika".

" Trzeba jednak zaznaczyć, że samo wyznaczenie kompetencji jako przyznanie kompetencji nie przesądza jeszcze tego, czy w innym przepisie nie będzie normy, która w jakichś okolicznościach nakazttje z tej kompetencji skorzystać,

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnyc/1 119

Przykład 4, stosunkowo wyjątkowy: art. 118 zdanie l usta,vy z dnia

17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (cekst jedn, Dz.U. z 2012 r., poz, 1015): ,,Zobowi,Jzany do wykonania obowiązku o charak­terze niepieniężnym może być wezwany do wyjawienia, gdzie znajduje .,ię przedmiot, którego egzekucja dotyczy".

Zaznaczmy też, że tymi podmiotami wyróżnionymi mogą być nie tylko organy prowadzące ,postępowanie, ale row11ież strony, które w tym postępowaniu uczestniczą.

Przykład 5: art. 207 § 1 k.p.c.: ,,Pozwany może przed pierwszym posiedze­niem wyznaczonym na rozprawę wnieść odpowiedz na pozew".

Przykład 6: art, 315 § 1 k.p.k.: ,,Podejrzany i jego obrońca oraz pokrzywdzony i jego pełnomocnik mogą składać wnioski o clukona1w' czynności śledztwa".

Analiza podanych przykładów pozwala zrekonstruować pojęcie zrębowego przepisu kompetencyjnego po uprzednim przypo0

mnieniu wzorcowej struktury normy kompetencyjnej (A nakazuje się C, jeżeli P dokona konwencjonalnej czynności K9). Zrębowym przepisem kompetencyjnym jest zatem ten, który zawiera co najmniej elementy P i K albo A i K. Przepis taki jest przepisem zrębowym kompeten­cyjnym zupełnym, jeśli zawiera wszystkie te cztery elementy, w po­zostałych przypadkach jest natomiast przepisem zrębowym lwmpe­tencyjnyrn niezupełnym i wymaga uzupełnienia normatyvvnego (wśród przepisów danej ustawy ogólnych lub sąsiednich, lub też w przepisach aktów organizacyjnych).

Przypomnijmy również, że przepis kompetencyjny powinien w pełni określać, na czym polega czynność K , a ponieważ znacznie rozbu­dowywałby taki przepis zrębowy, najczęściej z tego względu jest on przepisem niezupełnym logicznie. Niezbędne reguły sensu znajdują się wówczas w przepisach organizacyjnych tej samej ustawy lub in­nego aktu organizacyjnego.

.2. Rozczłonkowanie trreśdowe norm w przepisach prawnych

201

Stopień komplikacji, jaki dla interpretatora powoduje technika roz- 202

członkowania syntaktycznego, jest mniejszy niż stopień skompliko-

9 Która w przypadku norm kon1petencyjnycli prnwnych nie może być czynnością bezprawną.

Page 61: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

120 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

wania, jaki niesie ze sobą druga ze stosowanych przez ustawodawcę technik rozczłonkowania, mianowicie technika rozczłonkowania treściowego. Aby ją dostatecznie przybliżyć, wprowadźmy przede wszystkim pojęric przepisu centuilnego, ujmowanego właśnie w kon-tekście treści przepisu.

203 Przepisem centralnym jest w kontekście treści taki przepis, który uprzednio ze względów syntaktycznych został scharak­

teryzowany jako przepis zrębowy zupełny. Innymi słowy, od mo­mentll, gdy przepis dotąd interesujący nas jako zrębowy zupełny (bo interesowr1! nas jego skład syntaktyczny) zaczyna nas intere­sować pod względem wysłowionej w nim treści, zaczynamy trak­tow ,1 ć go jako przepis centralny. W przypadku gdy ustawodawca nie zastosował rozczłonkowania treściowego, przepis centralny wy­sławia całą treść zawartej w nim normy i można go określić jako przepis centralny pełny. Zastosowanie rozczłonkowania treścio­wego normy w przepisach polega natomiast na tym, że poza prze­pisem centralnym ustawodawca wprowadził jeszcze jakieś inne przepisy (co najmniej jeden), które wpływają na treść tej normy, wspólwyznaczając ją z przepisem centralnym. Przepisy te określamy jako modyfikujące pr�pis centralny (modyfikatory), który to przepis centralny w tej sytuacji potraktujemy jako przepis cen­tralny niepełny.

Zauważmy, że pojęcie przepisu centralnego wiąże się tylko z prze­pisem zrębowym zupełnym, ponieważ wprawdzie modyfikatory przepisu centralnego (dokładniej normy wysłowionej w przepisie centralnym) mogą modyfikować z osobna treść poszczególnych ele­mentów normy, ale na ogół trudno je od siebie oddzielić (np. czy silne wzruszenie jest elementem czynu czy adresata). Treść normy należy więc odtwarzać jako całość i w związku z tym zastanawianie się nad treścią normy wymaga uprzedniego uzupełnienia niezupeł­nego przepisu zrębowego, by uzyskać zeń przepis centralny.

204 Próby praktycznego potraktowania przepisu zrębowego niezu-pełnego jako przepisu centralnego mogą przynieść nieade­

kwatne ustalenia treści norm. Ze względu jednak na liczbę przy­padków, w których przepisy zrębowe mają charakter zrębowych normatywnych niezupełnych, a jednocześnie pojawiają się problemy ich centralności, wprowadźmy jednak pojęcie przepisu centralnego ułomnego, który będzie odpovviednikiem treściowym przepisu

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych 121

zrębowego niezupełnego (np. ze względu na brak adresata, zewzględu na brak okoliczności). Pamiętać jednak przy tym należy, żew takim przypadku modyfikację można rozważać tylko w odniesieniudo tych elementów, które już w przepisie zrębowym wystąpiły, nato­miast modyfikatory tego .brakującego elementu można odnieść doniego dopiero wtedy, gdy się uzupełni już przepis zrębowy, a i taknależy wtedy jeszcze raz rozważyć, już po uzyskaniu wszystkich ele­mentów, treść całości z uwzględnieniem modyfikatorów dla wszyst-Idch elementów.

Na przykład w normie sankcjonującej wysłowionej w art. 148 § 1 lek. brakwskazania adresata. Wprawdzie można by zatem potraktować ten przepisz punktu widzenia treści jako centralny ułomny, ale przed uzupełnieniemokreślenia adresata nie można by się zajmować jego modyfikatorami. Nawetjednak przy rozpatrywaniu modyfikatorów pozostałych elementów trzeba za­chować najdalej idącą ostrożność i następnie wrócić jeszcze raz po uzupeł­nieniu adresata do całości.

W celu uprzystępnienia relacji między przepisem centralnym i mody- 205fikującymi go, a także w celu ujawnienia pewnych aspektów interpre­tacyjnych tego rozróżnienia przytoczmy kilka przykładów.

Przykład 1: Weźmy najpierw dwa sąsiadujące ze sobą przepisy: art. 379 § 1i art. 379 § 2 k.p.k. będące paragrafami tego samego artykułu.

Artykuł 379 § 1 k.p.k.: ,,Gdy sąd wchodzi na salę lub ją opuszcza, wszyscy obecniwstają".

Artykuł 379 § 2 k.p.k.: ,,Wstaje również każda osoba, do której sąd się zwraca lub którado sądu przemawia, chyba że przewodniczący zwolni ją od tego obowiązku".

Oba te przepisy, mimo że tak blisko siebie położone, są oddzielnymiprzepisami zrębowymi zupełnymi, gdyż każdy zawiera swoje wyra­żenie normokształtne (przewidujące różnych adresatów i różne oko­liczności, a zatem różne zakresy zastosowania), choć dotyczą onetakiego samego zachowania się (i stąd użyto w drugim przypadkusłowa „również").

Pierwszy wysławia wyrażenie normokształtne: Wszystkim osobomobecnym (A), gdy sąd wchodzi na salę lub ją opuszcza (O), nakazujesię wstać (Z).

Drugi: Każdej osobie, do której sąd się zwraca lub która do sąduprzemawia, a nie została zwolniona przez przewodniczącego od obo­wiązku wstania (A + O), nakazuje się wstać (Z).

Page 62: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

122 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Ze względu na różne zakresy zastosowania przepisy te nie są w sto­sunku do siebie w relacji przepisu centralnego i modyfikującego - ani pierwszy względem drugiego, ani drugi względem pierwszego.

Teraz z kolei zestawmy dwa następujące przepisy: art. '415 i art. 416 k.c.

Przykład 2: art. 415 lee.: ,,Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obo­wiązany jest do jej naprawienia".

Artykuł 416 lcc.: ,,Osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu".

Te dwa przepisy prima facie wysławiają dwa oddzielne wyrażenia normokształtne. I tak jest w rzeczywistości.

Według pierwszego z nich: ,,człowiekowi10, który wyrządził drugiemu szkodę (A+O), nakazuje się tę szkodę naprawić (Z)".

Według drugiego: ,,osobie prawnej (A), gdy jej organ wyrządził dru­giemu ze swej winy szkodę (O), nakazuje się tę szkodę naprawić"11•

Pozostawalibyśmy jednak w błędzie, gdybyśmy nie wiedzieli, że art. 416 - poza tym, że jest zrębowym dla jednej normy - jest zarazem mody­fikatorem normy wysłowionej w art. 415. Artykuł 416 wnosi do swojejnormy odpowiedzialność niektórych adresatów normy z art. 415, a jakomodyfikator przepisu art. 415 k.c. wyłącza ich z zakresu zastosowaniatamtej normy (co w doktrynie jest bezsporne).

Wyrażenie normokształtne wysłowione w art. 415 lc.c. jako cen­tralnym niepełnym, po uwzględnieniu art. 416 k.c. jako jego modyfi­katora przybiera postać:

„Człowiekowi, który z winy swej wyrządził szkodę, a nie jest organem osoby prawnej (A+O), nakazuje się tę szkodę naprawić (Z)".

Przepis art. 415 zawiera wiele dalszych modyfikatorów (do art. 430 k.c. włącznie), ale by nie komplikować sprawy nadmiernie, w tym miejscu je na razie pomijamy.

10 Zwrot „kto" w bezspornej wiedzy prawniczej odczytywany jest jako ,,człowiek".

11 Zauważmy, że oba te wyrażenia norrnokształtne mogą być wyrażane w sposób rozdzielający adresata i okoliczności, tyle że w pierwszym przypadku byłoby to pod względem stylistycznym po prostu bardziej sztuczne.

I

V. Rozczłonkowanie norm 1v przepisach prawnych 123

Zauważmy, że podobna relacja zachodzi między art. 148 § 1 a art. 148 206 § 2 k.k. (zarówno w kwestii normy sankcjonowanej, jak i sankcjonu-jącej, bo każdy z nich zawiera obie takie normy, o czym niżej w przy-padku omawiania kondensacji). Pierwszy z nich jako odnoszący siędo przestępstwa podstawowego jest przepisem centralnym, a drugi -jako odnoszący się do typu kwalifikowanego - modyfikatorem (przy­pomnijmy: niezależnie od tego, że ponadto wy0łowia swojc1 normę jako przepis zrębowy centralny)12.

Weźmy teraz pod rozwagę art. 355 zdanie 1 k.p.k..

· Przykład 3: ,,Rozprawa odbywa się jawnie".

Przypomnijmy, że przepis ten już analizowaliśmy przy okazji prze­pisów zrębowych i rozpoznaliśmy go jako przepis zrębowy z zało­żenia, tzn. uwzględniający pewną dodatkową wiedzę o jego treści i w związku z tym odtworzyliśmy zeń następujące wyrażenie normo­ksztaltne : przeprowadzającemu rozprawę nakazt�je się dopuścić do obecności na tej rozprawie wszelkie podmioty.

Zauważmy z kolei, że przepis art. 355 zdanie 2, który brzmi: ,,Ogra­niczenia jawności określa ustawa", niejako sygnalizuje wystąpienie modyfikatorów.

I rzeczywiście bez trudu zauważamy art. 356 § 1, który głosi: ,,Na rozprawie oprócz osób biorących udział w postępowaniu mogą być obecne tylko osoby pełnoletnie, nie uzbrojone".

Przepis ten jest w swej części końcowej ewidentnym (tj. zauważalnym bez jakichkolwiek założeń) modyfikatorem art. 355 zdanie 1.

Po uwzględnieniu tego modyfikatora wyrażenie normoksztaltne z art. 355 zdanie 1 przybierze następującą postać:

,,Przeprowadzającemu rozprawę nakazuje się, by dopuścił do obec­ności na rozprawie wszystkie podmioty, które s;:1 pełnoletnie i nie uzbrojone" (a zatem z zakresu dotychczasowego zostały wyłączone podmioty, które są niepełnoletnie lub uzbrojone).

12 Zauważmy, że uznanie przez interpretatora takiej relacji między tymi dworna przepisami jest jednocześnie zajęciem stanowiska w kwestii sporu, jaki w karnistyce polskiej toczył się od lat.

Page 63: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

TT

124 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Ale na tym nie kończy się modyfikacja normy z tego przepisu central­nego, bo oto art. 356 § 2 postanawia:

,,Przewodniczący może zezwolić na obecność na rozprawie mało­letnim or::iz osobom obowiązanym do noszenia broni".

Po uwzględnieniu tego przepisu modyfikującego (który w istocie jest modyfikatorem modyfikatora!) wyrażenie normokształtne przybierze następującą postać:

,,Przeprowc1dzającemu rozprawę nakazuje się, by dopuścił do obec­ności na rozprawie wszystkie podmioty, które są pełnoletnie i nie uzbrojone, a także te, które są osobami małoletnimi lub są osobami uzbra'jonyrni obowiązanymi do noszenia broni, a przewodniczący ze­zwolił na ich obecność na rozprawie".

2.07 Obramwo rzecz ujmując (wedle pomysłu Zygmunta Ziembińskiego), mamy tu do czynienia z następuFJCc! sytuacją. 1) Art. 355 zdanie 1

2,) i\ I' 'j'j� 7,danie ] + An. 35b s 1

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych

3) Art. 355 zdanie 1+ Art. 356 § 1+ Art. 356 § 2

125

Przykład ten poucza nas, że w tekście prawnym mogą wystąpić nie tylko modyfikatory, które są po prostu zauważalne (tj. bez założenia dodatkowego i wiedzy prawniczej), ale przede wszystkim, że wystę­pują w tekście modyfikatory, które same są modyfikowane.

Jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja wiążąca się z drugim z wy­rażonych spostrzeżeń występuje w odniesieniu np. do art. 415 k.c.

Przykład 4: art. 415 k.c.: ,,Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obo­wiązany jest do jej naprawienia".

Zauważmy, że na gruncie samego art. 415 prima facie zakres treści 208 tego przepisu można wyobrazić sobie następująco:

Zauważmy jednak, że Kodeks cywilny zawiera przepis art. 425 § 1: ,,Osoba, która z jakichkolwiek powodów znajduje się w stanie wy­łączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie

Page 64: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

126 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

woli, nie jest odpowiedzialna za szkodę w tym stanie wyrządzoną". Doprecyzowuje on „winę".

209 Po uwzględnieniu tego przepisu, jako modyfikatora art. 415 k.c.,

treść wyrażenia normokształtnego wyznacza następujący zakres za-

stosowania:

Zauważmy jednak i art. 425 § 2, który in initio stwierdza: ,,Jednakże

kto uległ zakłóceniu czynności psychicznych wskutek użycią napojów odurzających albo innyc.Ji podobnych środków, ten obowiązany jest do naprawienia szkody [ .. ] ". Jak poprzedni i następne - doprecyzo­wuje „winę".

210 Po uwzględnieniu tego przepisu zakres zastosowania wyrażenia nor­mokształtnego z art. 415 lc.c. ulega kolejnej modyfikacji, ponieważ

przedstawia się wtedy następująco:

Nie dość na tym, gdyż art. 425 § 2 in fine stwierdza: ,, [ ... ] chyba że stan zakłócenia został wywołany bez jego winy".

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prcl\v11ych 127

Uwzględnienie tego fragmentu przepisu modyfikującego wyznacza 211

w tym względzie zakres zastosowania wyrażenia normokształtnego z art. 415 lee. w sposób następujący:

Łącznie zakres ten przedstawia się zatem następująco: 212

Jeśli na dodatek uwzględnilibyśmy wszystkie modyfikatory cen- 213 tralnego przepisu art. 415 lc.c., które towarzyszą mu od art. 416 do art. 430, to powstałby rysunek obrazujący zakres, który trudno by-łoby przedstawić.

Mimo wszystko sprawy przedstawione w przykładach 1-4 są jeszcze stosunkowo proste dla interpretatora, ponieważ odnoszą się do modyfikacji jednego przepisu centrahwgo, dokonywanej przez przepisy modyfikujące zamieszczone w bezpośrednim sąsiedz­twie przepisu modyfikowanego, są one zatem zamieszczone wśród przepisów szczegółowych tego danego aktu. Jest to spostu,eżenie istotne, gdyż rzeczywiście w redagowaniu tekstów prawnych w za­sadzie (nie bezwyjątkowo) wykształciła się metoda zamieszczania

Page 65: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

128 Czr.<ć trzecia. Charakterystyka wtaściwości polskich tekstów prawnych

modyfikatorów tylko jednego przepisu centralnego w jego bezpo­średnim sąsiedztwie.

214 Znacznie trudniejsze są jednak inne przypadki modyfikacji, te mianowicie, dla których nie wystarczy jedynie spostrzegaw­

czość interpretatora w kwestiach językowych, lecz konieczna jest uprzednia wiedza prawnicza.

Dla przedstawienia tego weźmy art. 148 § 1 k.k. (bo stosunkowo prosty dydaktycznie) i zajmijmy się wysłowioną w nim normą sank­cjonowaną.

Przykład 5: ,,Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze doży­wotniego pozbawienia wolności".

215 Aby z tego przepisu odtworzyć normę sankcjonowaną czy wyrażenie normokształtne na razie, należy uwzględnić reguły odtwarzania ko­respondujące z regułami redagowania, w szczególności regułę kore­spondującą z § 144 ust. 1 ZTP, który brzmi: ,,Jeśli norma ma być adresowana do każdej osoby fizycznej, adresata tej normy wskazuje się wyrazem «kto»", i z§ 145 ust. l ZTP: ,,Jeżeli norma ma znajdować zastosowanie we wszystl<ich okolicznościach, w przepisie prawnym · nie określa się okoliczności jej zastosowania". Uwzględniając zatem m . in. te wskazówki, otrzymujPmy następujące wyrażenie normo­kształtne sankcjonowane:

" Człowiekowi we wszelkich okolicznościach zakazuje się zabijać czło-

wieka".

Pomińmy w tym miejscu problemy klaryfikacyjne, bo one znajdą swe miejsce później (w fazie percepcyjnej), i skupmy się jedynie na pro­blematyce modyfikacyjnej.

Na gruncie wiedzy lrnrnist:ycrnej potrafimy zauważyć w pierwszej ko­lejności, że przepisc1mi modyfikującymi to wyrażenie normokształtne są przepisy sąsiednie (slqclinąd zrębowe), np. art. 148 § 2, art. 149 czy arL. 150 k.k. (o czym już wspominano).

Na tym jecln;ik nie km'lczy się sprawa modyfikacji, ponieważ wiedza prawnicza podpowiada, że w części ogólnej Kodeksu karnego są również inne przepisy modyfikujące treść tego przepisu. Weźmy pod uwagę choćby tylko dwa z nich:

V. Rozcztonkowanie norm w przepisach prawnych129

Artykuł 25 § 1 lc.k.: ,,Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie ko­niecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiekdobro chronione prawem".

Artykuł 26 § 1 k.k.: ,,Nie_ popełnia przestępstwa, kto działa w celuuchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemu­kolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa niemożna inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartośćniższą od dobra ratowanego".

Jeśliby zatem zakres zastosowania wyrażenia normokształtnego 216sankcjonowanego art. 148 § 1 k.k. wyobrazić sobie jak na ry-sunku 1:

Rys. 1

'

'

Rys. 2

. to po uwzględnieniu wymienionych wyżej przepisów modyfikują­cych, a więc tych sąsiednich i tych z części ogólnej, zakres ten przed­stawiałby się mniej więcej tak jak na rysunku 2.

Z analizy tego przykładu płyną następujące istotne wnioski: 217 • przepisy modyfikujące mogą znajdować się nie tylko w sąsiedztwie

(� przepisach szczegółowych), ale i w znacznej odległości od prze­pisu centralnego (w przepisach ogólnych tego aktu),

• w obu przypadkach może być konieczna uprzednia wiedza praw­nicza o tym, że te przepisy są modyfikatorami, a w drugim (ostatnioomaw_ianym) przypadku i o tym, gdzie się one znajdttją,

• ?r.ze�1sy �od�fikujące umieszczone są w przepisach ogólnych,

Jezeh nadają się do modyfikacji więcej niż jednego przepisu cen­tralnego (a zatem trzeba również wiedzieć, które z przepisówcentralnych modyfikują, a których nie modyfikują).

Page 66: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

218

219

220

130 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Kłopot polegający na konieczności szukania mody�ilcatoró":' ,,w dal-szej odległości od przepisu centralnego" bywa zwielokrotmony, gdytrzeba ich szukać (a i o tym też trzeba z góry wiedzieć) nawet w in­nych aktach niż ten, w którym znajduje się przepis cen�ralny. Naprzykład gdybyśmy wzięli pod uwagę nie normę sankcJonowa�ą,lecz tym razem normę sankcjonującą z art. 148 § 1, to po uprzedm�uzupełnieniu stosownego wyrażenia normokształtnego o. adr�sat�, tJ.o sąd, bo w tym przepisie brak adresata normy sankcJ?nUJąCeJ, tomusielibyśmy uwzględnić modyfikatory (dotyczące właśme adresa�a)znajdujące się w Kodeksie postępowania karnego. Przede wszystkimbyłyby to przepisy dotyczące: • właściwości rzeczowej sądu,• właściwości miejscowej,• ilościowego składu orzekającego (ilu członków),• jakościowego składu orzekającego (ilu sędziów, a ilu ławników),• imiennej desygnacji członków składu orzekającego,• ciągłości składu itp.

Jeszcze i ta sprawa nie jest najbardziej kłopotliwa interpretacyjnie. Może się bowiem zdarzyć, że modyfikatory są nie tylko w_ dan�justawie, nie tylko w ustawie proceduralnej, co jest typowe, ale ze znaj­dują się w ustawie związanej jedynie tematycznie z daną ustawą.

; Weźmy np. ustawę o rybactwie śródląd?WY:11· Nawią�uj� o�ado akwenów, które wedle powszechnej wiedzy znajdują się

w znacznym procencie w otoczeniu lasów.

Jest sprawą z prawniczego punktu widzenia prawdopodo?ną, że w związku z tym w ustawie o· lasach może się znaleźć_ przepis, któ�ymodyfikuje przepis centralny znajdujący się w ustawie o r�bactwie śródlądowym, gdyż znaczna część jezior znajduje. się :" o�rębie lasó':.Interpretator musi być zatem wyczulony na związki między treścią ustaw. Musi wiedzieć nie tylko to, że są związki między ustawą o jednym typie podatków a ustawą o innym typie poda�ków, co j�s�stosunkowo proste do zauważenia, ale musi być nastaw10ny. ró:"mezna to, że te związki mogą być bardziej odległe i dlate�o mu�i �ieć nauwadze to, czy gdzieś w innych aktach nie ma modyfikatorow mtere­sującego go przepisu centralnego.

Przejdźmy teraz do podsumowania problemu rozczłonkowania treściowego norm w przepisach.

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych 131

Zauważmy, że o ile niezupełność syntaktyczna jest często dostrze­gana przez interpretatora, dodajmy tylko - odpowiednio nastawio­nego, o tyle konieczność modyfikowania przejawia się w różnych po­staciach.

Są oczywiście przepisy, które nawet dla niewykształconego praw­niczo · interpretatora jawią się jako przepisy modyfikujące, te

zwłaszcza, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie przL:pisu centralnego.

Zdecydowana jednak większość przepisów wymagc1 nieprze­ciętnej wiedzy prawniczej. Nie dc1 się bowiem na ogól ustalić

z samego brzmienia przepisu centralnego tego, że gdzieś są jego mo­dyfikatory. Trzeba z góry być nastawionym n::1 potrzebę co najmniej sprawdzenia, czy gdzieś te modyfikatory się nie znajdują, a najlepiej po prostu wiedzieć, że są, i wiedzieć, gdzie ich szukać, a taką wiedzę daje głównie wykształcenie prawnicze.

Ustawodawca stosuje niekiedy środki, które mogą ułatwić interpre­tatorowi poszukiwanie przepisów modyfikujących. Zaznacza to na różne sposoby, np.:

Przykład 1: art. 24 § 1 k.p.k.: ,,Sąd rejonowy orzeka w pierwszej instancji we wszystkich sprawach, z wyjątkiem spraw przekazanych ustawą do właściwości innego sądu".

Przykład 2: art. 128 § 1 k.p.k.: ,,Orzeczenia i zarządzenia doręcza si\". ,wie­rzytelnionych odpisach, jeżeli ustawa nakazuje ich doręczenie".

Przykład 3: art. 156 § 4 k.p.k.: ,,Jeżeli z:ichodzi niebezpieczeństwo ujaw­nienia informacji niejawnych o kbuzuli rajności «tc1jne" lub «ściśle tajne»,

przeglądanie akt, sporządzanie odpisów i kserokopii odbywa się z zachowa­niem rygorów określonych przez prezesa sądu lub sąd. Uwierzytelnionych od­pisów i kserokopii nie wydaje się, chyba że ustawa stanowi inaczej".

Przykład 4: art. 298 § 1 zdanie 2 k.p.k.: ,,W wypadkach przewidzianych w ustawie uprawnienia Policji przysluguj,i innym organom".

Przykład 5: art. 355 zdanie 2 k.p.k.: ,,Ograniczenia jawności określa ustawa".

/

221

Taką rolę pełnić mogą również niekiedy niektóre odesłania (z:1- 222 znaczmy, że głównie odesłania związane są z uzupelllianiem), np.:

Przykład 1: art. 352 § 2 k.c.: ,,Do posiadania służebności ,rusuJe się odpo­wiednio przepisy o posiadaniu rzeczy".

Page 67: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

223

224

225

132 Czę.ś,' trzecia. C/w m/cterystylrn 1vtaściwości polskich tekstów prawnych

i Przyktad 2: art. 555 lee.: ,,Przepisy o sprzedaży rzeczy stosuje się odpowiednio do sprzedaży enngii oraz do sp1 zedaży praw".

w celu uniknięcia nieporozumienia zaznaczmy jednak, że niekiedy jako przepisy odsyłające do czegoś, co znajduje się

poza systemem prawnym, traktt0e_ się tzw. _kl�uzul_e gen�rah�e.Tymczasem są Lo po prostu przeptsy modyfilrnJące 11:ne przepisy centralne. Nakazują one stosującemu prawo (a zatem mterpretato­rowi) tak modyfikować poszczególne przepisy centralne, zwłaszcza prawa cywilnego (ale i prawa prac_y, itd.), by w �akr�sie zasto­sowania określonych norm uwzględmac oceny funkcJonuJące w spo­łeczeństwie.

Są to takie przepisy modyfikujące, które dotyczą poszcz�gó:nych przepisów centralnych, albo też takie przepisy, które modyfikuj� g�­neralnie grupę przepisów, np. art. 5 lee. dotyczący zasad wspólzycia spolecznega13

Pomocnicze dla zidentyfikowania przepisów modyfikujących s_ą rów­nież przepisy które nazwiemy ,,łącznikowymi", tj. takie przepisy ob­ja.śn i:1jące (n;. niektóre definicje czy quasi-defi�icje), które umożli­wiaią rozpoznanie jakiegDś przepisu jako modyfikatora.

Wcźrnv ty11ilem przykładu następujące trzy przepisy: . . l) an. 148 § 1 lc.k.: ,,Kto zabija człowieka, podlega karz� p?zbawien,i� wol­ności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawiema wolnosc1 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności", . . 2) art. 7 § 2 k.lc: ,,Zbrodnią jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawiemawolności na czcJs nie krótszy od lal 3 albo karą surowszą",

3) art. 8 k.k.: ,,Zbrodnię można popełnić tylko umyślnie [::·] ". . Artykut 148 § 1 jest przepisem centralnym (tu w kwesta nor�y sankcJ?nu­jącej), art. 8 jest przepisem modyfikujący�1 go,. a art. 7 � 2 Jest przepisemłącznikowym między nimi, poniewnż. bez mego me dałoby się rozpoznać art. 8 jako modyfikującego art, 148 § 1.

Osobną sprilWc) jest to., czy nie należy jednak, co najmniej � niek:ó· rych uzasadnionych przypadkach, uwzględniać nadto modyhkat�ro� pochodzących rzeczywiście spoza tekstu prawnego. Roz�trz�gmęc1e tej kwestii wymaga w konkretnym przypadku wyk�zama się, przez interpretator0 znacznym stopniem wiedzy dotyczącej poszczegolnych

13 Por. z. Radwański, M. Zieli11ski, Uwagi de lege ferenda o klauzulach generalnychw prawie p1ywatnym, ,,Przegląd Legislacyjny" 2001, nr 2, s. 11 i n.

V. Rozczłonkowanie norm w przepisach prawnych133

dziedzin prawa, tak jak np. w prawie karnym - wiedzy w kwestii tzw.pozaustawowych znamion przestępstwai4. Szczególnie ważne jest też odróżnienie przepisów modyfikujących odprzypadków, w których powinno się odwołać do paremii lex specialis derogat legi generali. Jak wykazała Agnieszka Choduń, w pierwszymprzypadku mamy do czynienia z modyfikowaniem treści jednegoprzepisu przez drugi (np. art. 415 k.c. i art. 425 k.c.), natomiastw drugim chodzi o sytuację, gdy zachodzi' kolizja między normamidwóch różnych aktów prawnych (np. między ustawą Karta Nauczy­ciela a Kodeksem pracy)is.

14 Por. np. R. Dębski, P�zaustawowe znamiona przestępstwa. O ustawowym cha­rakterze norm prawa karnego i znamionach typu czynu zabronionego nie określonych w ustawie, Łódź 1995.

15 S:;;eroko i wnikliwie na ten temat: A. Choduń, Lex specialis i lex generalis

a przepisy modyfikujące, w: W poszukiwaniu dobra wspólnego. Księga jubileuszowaProfesora Macieja Zielińskiego, pod red. A. Choduń, S. Czepity, Szczecin 2010, s. 215 i n. Praktyczne wzorowe wykorzystanie tego rozróżnienia w: M, Hawrus, Podstawoweproblemy interpretacyjne w Karcie Nauczyciela, Szczecin 2012 (maszynopis pracy ma­gisterskiej napisanej w Katedrze Tworzenia i Wykładni Prawa Uniwersytetu Szczeciń­skiego pod kierunkiem prof. M. Zielińskiego).

Page 68: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

226

227

228

Rozdział VI

Kondensacja norm w przepisach prawnych

Zdarzają się oczywiście w tekście prawnym takie przypadki: �e

poszczególne zdania gramatyczne tekstu prawnego wysłowiaJą

pojedyncze normy. Przykład 1: art. 38 ust. 1 ustawy z 29 wrześi;ia 1986 r. - Prawo o aktac_hstanu cywilnego (tekst jedn. Dz.U. z 2011 r. Nr 212, poz. 1264): ,,Urodzeme

dziecka należy zgłosić w ciągu 14 dni od dnia urodzenia".

Przykład 2: art. 84 7 § 2 �danie 2 k. p.c.: ,,Komornik zawiadomi o zajęciu osoby wskazane przez dłużnika".

Przykład 3: art. 446 § 1 lee.: ,,Jeżeli wskutek uszkodzenia ciała l�b wywo­

łania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do

naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je

poniósł".

Często jednak przepisy zrębowe wysławiają więcej niż jedną normę. Przypadki takie określamy jako kondensację norm po-

stępowania w przepisach prawnych. Dodajmy jednak, że konden­sacja norm również może dotyczyć przepisów uzupełniających lub modyfikujących. Jest tak wtedy, gdy dany przepis uzupełniający lub modyfikujący uzupełnia lub modyfikuje więcej niż jedną norII;-�· Wtedy jest tak, jakby w nim skondensowano te same elementy roz-nych norm.

Przede wszystkim zajmijmy się kondensacją ewidentną. Po­.. - , lega ona na tym, że artykuł czy ustęp składa się z kilku zdm\ (od kropki do kropki, od kropki do średnika lub od średnika do kropki). Są to przypadki dla interpretatora proste, bo każde z tych zdań może być rozpatrywane jak oddzielny przepis.

VI. Kondensacja norm w przepisach prawnych 135

Przytoczmy tu następujące przykłady:

Przykład 1: art. 887 § 2 k.p.c.: ,,Wierzyciel wnoszący powództwo przeciwko pracodawcy powinien przypozwać dłużnika, przeciwko któremu toczy się postę­powanie egzekucyjne. Pozwany pracodawca obowiązany jest podać sądowi wszystkich innych jego wierzycieli, na rzecz których dochodzona wierzytelność również została zajęta. Sąd zawiadomi tych wierzyciel i stosownie do art. 195. Wyrok wydany w sprawie jest skuteczny w stosunku do innych wierzycieli. Jed­nakże w stosunku do wierzyciela, o którym sąd nie został powiadomiony, praco­dawca nie może powoływać się na wyrok, który zapadł na jego korzyść".

Przykład 2: art. 781 § 1 k.p.c.: ,,Tytułowi egzekucyjnemu pochodzącemu od sądu nadaje klauzulę wykonalności s,id pierwszej instancji, w którym sprawa się toczy. Sąd drugiej instancji nadaje khwzulę, dopóki akta sprawy w sądzie tym się znajdują; nie dotyczy to jednak Sądu Naj,vyższego".

Widać wyraźnie, że jest to w zasadzie kondensacja przepisów w po­szczególnych przepisach. Natomiast kondensacja norm sensu stricto

dotyczy kondensacji norm w pojedynczych zdaniach.

Faktycznie istotne s,1 zatem przede wszystkim przypadki, gdy przepis zrębowy wysławia więcej niż jedną normę (dodajmy -

elementy więcej niż jednej normy, bo przepis ten nie musi być zrę­bowym zupełnym). Przepisy te nazwijmy pluralnymi.

W przypadku norm merytorycznych Laka kondensacja polega głownie . na tym, że w jednym przepisie zrębowym zawarte są elementy normy sankcjonującej i sankcjonowanej. Przepisami zrębowymi pluralnymi są przede wszystkim przepisy części szczególnej Kodeksu karnego i przepisy karne szczegółowe w innych ustawach.

Przykład 1: art. 218 § 1 kic: ,,Kto, wykonując czynności w sprawach z za­kresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie na­rusza prawa pracownika wynikające ze srosunku prac:y lub ubezpieczenia spo­łecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Przykład 2: art. 229 § 1 k.k.: ,,Kto udziela lub obiecuje udzielić korzyści ma jątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnie­niem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

Teraz zajmijmy się bliżej przypadkami pluralności w odnie­sieniu do norm kompetencyjnych.

W tekstach prawnych oczywiście spotkać można normy kompeten­cyjne singularne, gdy przepis wysławia tylko jedną normę, i to wlaś-

229

230

231

Page 69: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

136 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

nie normę kompetencyjną. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy przepis do­tyczący czynności konwencjonalnej używa w stosunku do podmiotu zwrotów „może", ,,przysługuje mu prawo" albo „ma prawo".

Artykuł 865 § 2 zdanie 1 lee.: ,,Każdy wspólnik może bez uprzedniej uchwały wspól­ników prowadzić sprawy, które nie przekraczają zakresu zwykłych czynności spółki''.·

232 Przejdźmy teraz jednak do przepisów kompetencyjnych plu­ralnych.

233 Przede wszystkim zwróćmy uwagę na przepisy, które można by na­zwać pluralnymi kompetencyjnymi ewidentnie. Jest tak w sytu­acji, gdy przepis kompetencyjny przyznaje kompetencje różnym co do nazwy podmiotom. Obrazttje to następujący przykład:

Artykuł 315 § 1 k. p.k.: ,,Podejrzany i jego obrońca oraz pokrzywdzony i jego pełnomocnik mogą składać wnioski o dokonanie czynności śledztwa".

Przepis ten wskazuje wyraźnie jako podmioty kompetentne cztery różne podmioty, a zatem tak jakby sformułowane były w nim czte­ry różne normy kompetencyjne. Nie chodzi bowiem o to, że wszystkim tym podmiotom razem przysługuje kompetencja, lecz każdemu z osobna, a są to różne podpioty, oznaczone różnymi nazwami.

Inaczej byłoby, gdyby podmiotów kompetentnych było wprawdzie wiele, ale każdy z nich był desygnatem tego samego określenia. Roz­patrzmy następujące przykłady dotyczące przepisów sąsiadujących ze sobą w Kodeksie postępowania cywilnego.

Przykład 1: art. 217 § 1 k.p.c.: ,,Strona może aż do zamknięcia rozprawy przy­taczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej".

Przykład 2: art. 226 k.p.c.: ,,Od zarządzeń przewodniczącego wydanych w toku rozprawy strony mogą odwołać się do sądu".

Przykład 3: art. 209 k.p.c.: ,,Każda ze stron może w piśmie procesowym żądać przeprowadzenia rozprawy w jej nieobecności".

W każdym z tych przepisów użyto nieco innego sformuło­wania. W pierwszym przykładzie użyto „strona" w liczbie pojedyn­czej. W przykładzie drugim użyto „strony", a zatem w liczbie mno­giej. I wreszcie w przykładzie trzecim użyto złożenia „każda ze stron", podkreślającego liczbę mnogą. We wszystkich tych przypad­kach jednak mamy do czynienia z normami kompetencyjnymi wyra­żonymi singularnie, bo każdy z przepisów wyraża jedną tylko normę,

VI. Kondensacja norm w przepisach prawnych 137

a podmiotem uprawnionym jest strona. Na tę samą normę kompe­tencyjną w każdym z tych trzech przypadków może się powołać zarówno powód, jak i pozwany, bowiem każdy z nich jest stroną. Natomiast we wcześniejszym przykładzie zaczerpniętym z Kodeksu postępowania karnego (art. 315 § 1 k.p.k.) każdy z wymienionych· tam podmiotów powołać się może na swoją normę kompetencyjną niezależnie od tego, że zawartą w tym samym przepisie.

Podstawowym problemem kompetencyjnych przepisów plural- 234 nych są przepisy, które można określić jako· przepisy pluralne

z założenia. Trzeba bowiem uprzednio wiedzieć, że są one takimi i że wysławiają co najmniej dwie normy.

Cechą charakterystyczną takich przepisów jest to, że w kontekście czynności konwencjonalnej użyto w nich takich zwrotów, jak: ,,czyni", „wezwie", ,,dokona" i innych w tym kontekście. Istotna jest jednak przy tym struktura syntaktyczna przepisu.

Zwrot: ,,Minister Sprawiedliwości wydaje takie to a takie postano­wienia" zawiera dwie normy: • jedną - kompetencyjną, przyznającą mu kompetencję,• drugą - nakazującą mu z tej kompetencji korzystać.

Natomiast w przypadku gdyby przyjęto następującą strukturę: ,,takie to a takie postanowienie wydaje Minister Sprawiedliwości", to mielibyśmy do czynienia nie z przepisem kompetencyjnym pluralnie, ale z kompe­tencyjnym przepisem singularnym, który dawałby podstawę do odtwo­rzenia jednej tylko normy, mianowicie normy kompetencyjnej.

Zwróćmy przy tej okazji uwagę na fakt, że w przypadku gdy czynność 235 objęta jest kompetencją do wielokrotnego korzystania z niej, w prze-pisie pluralnym znajduje się zwrot „czyni" (np. wydaje), a w przy-padku gdy dotyczy czynności jednorazowej - ,,uczyni" (np. wyda) i tak jest na ogół w odniesieniu do kompetencji dotyczących konwen­cjonalnych czynności normodawczych. Trudno natomiast byłoby tę prawidłowość, nawet tak ostrożnie sformułowaną, odnieść do zwy-kłych czynności konwencjonalnych.

Weźmy następujące przepisy: ·., Artykuł 182 § 1 zdanie 1 k.p.c.: ,,Sąd umarza postępowanie zawieszone na

zgodny wniosek stron lub na wniosek spadkobiercy, jak również z przyczyn wskazanych w art. 177 § 1 pkt 5 i 6, jeżeli wniosek o podjęcie postępowania nie został zgłoszony w ciągu roku od daty postanowienia o zawieszeniu"

Page 70: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

138 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

i artykuł 182 § 1 zdanie 2 k.p.c.: ,,Ponadto sąd umorzy postępowanie w razie stwierdzenia braku następcy prawnego strony, która utraciła zdolność sądową, a w każdym razie po upływie roku od daty postanowienia o zawieszeniu z tej przyczyny".

W tym przypadku z różnic w sformułowaniach „umarza" i „umorzy" nie wynikają żadne konsekwencje co do wielokrotności czy jednora­zowości. W związku z tym lepiej nie opierać się na żadnej prawidło­wości generalnej w tym zakresie.

236 Kondensacja jest na ogół uzasadniana tym samym powodem, jakim uzasadniane jest rozczłonkowanie. Zabieganie zatem

o skrótowość idzie w parze z tym środkiem stosowanym przez usta­wodawcę. A na dodatek jeszcze współgra z quasi-idiomatycznościątekstu prawnego. Dlatego też należałoby, wykorzystując te cechy,uwzględniać je w przypadku interpretacji jednocześnie. Ale, kierującsię nastawieniem na racjonalność postępowania interpretacyjnego,nie można wskazywać postępowania, którego nie da się wykonać.Dlatego też kondensacja ma charakter priorytetowy i powinna byćuwzględniana w pierwszej kolejności.

237 Najpierw zatem trzeba uświadomić sobie jej wystąpienie, dokonać dekondensacji, a zarazJm - odidiomatyzowując przepis - doprowa­dzić do sformułowania wyrażeń normokształtnych odpowiadających normom zawartym w danym przepisie, a dopiero potem podejmować dalsze kroki. Dodajmy jeszcze, że jeśli dany przepis zrębowy jest skon­densowany, wówczas należy w dalszym toku postępować w stosunku do niego tak, jakby to był nie jeden przepis, lecz co najmniej dwa, z których każdy odpowiada jednemu wyrażeniu nor;11okształtnemu.

Rozdział VII

leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych

1. Baza leksykalna języka tekstów prawnycha język potoczny

Rozważania zawarte w niniejszym punkcie rozpocznijmy od sformu- 238 łowania konsekwencji spostrzeżeń przedstawionych w poprzednich rozdziałach niniejszej części.

Konsekwencją tą jest uznanie, że ustalenie znaczenia paszcze- 239 gólnych słów w celu uzyskania normy wysłowionej w danym

przepisie wymaga uprzednich czynności rekonstrukcyjnych. Wymaga mianowicie uzyskania zupełnego normatywnie wyrażenia normo­kształtnego, a więc zawierającego wszystkie cztery elementy normy: A, O, n/z, Z, a także zupełnego logicznie, tzn. niewymagającego zrelaty­wizowania poszczególnych elementów składowych wyrażenia normo-

. kształtnego (o tym, jak to uzyskać, będzie mowa w części piątej).

O wyrażeniu tym powiemy, że jest normą postępowania do- 240 piero wtedy, gdy ustalimy jednoznacznie treść tego wyrażenia

normokształtnego. W tym celu należy ustalić sens poszczególnych słów składowych i następnie zrozumieć to wyrażenie z uwzględnie-niem znaczenia tych słów oraz reguł składni (o czym będzie mowa w części piątej).

Teraz możemy przejść do ustalenia tego, skąd czerpać znaczenie tych słów.

W związku z tym na wstępie przytoczmy dwa sformułowania 241 reguły interpretacyjnej, która w podręcznikach teorii prawa lub

Page 71: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

r

140 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

wstępu do prawoznawstwa bywa niestety jeszcze niekiedy przyta­

czana jako pierwsza wśród językowych:

1) ,,DI: Interpretowanym zwrotom nie można bez dostatecznych po-

wodów przypisywać swoistego znaczenia prawnego, ale gdy ustali

się, że takie znaczenie mają, wówczas należy posługiwać się nimi

bez względu na to, jakie znaczenie mają równokształtne zwroty

w języku potocznym". Przy czym autor poprzedza sformułowanie

tej reguły następującym twierdzeniem: ,,Pierwsza z dyrektyw

opiera się na «domniemaniu języka potocznego» w stosunku do

języka prawnego"1;

2) ,,Normie należy przypisać takie znaczenie, jakie ma ona w języku

potocznym, chyba że ważne względy przemawiają za odstąpie­

niem od tego znaczenia (domniemanie języka potocznego)". Autor

wspiera tę regułę regułą dodatkową: ,,Jeżeli na gruncie języka po­

tocznego można przypisać normie kilka różnych znaczeń, to na­

leży wybrać to z nich, które jest najbardziej oczywiste"2•

Obaj autorzy tych dyrektyw zakładają, po pierwsze, że wyrazy i wy­

rażenia języka tekstów prawnych są przede wszystkim zarazem wy­

razami i wyrażeniami języka potocznego, po drugie, że należy zatem

ustalać znaczenie wyraMw i wyrażeń języka tekstów prawnych

w ich sensie potocznym (co nazywają wręcz „domniemaniem języka

potocznego"). Nie określają jednak dokładnie, jak należy pojmować

„język potoczny" (co zresztą jest właściwością większości publikacji

prawniczych na ten temat).Spróbujmy zatem ustalić, o jaki język może tu chodzić.

242 Wydaje się, że nie budzi wątpliwości, iż tak jak dla określenia

pojęcia „prawa" właściwe jest prawoznawstwo, a w szczegól-

1 J. Wróblewski, w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria państwa i prawa,

Warszawa 1979, s. 400.

2 L. Morawski, Wstęp do prawoznawstwa, Toruń 2000, s. 170, przy czym autor

zaznacza, że dyrektywy te rekonstruuje, opierając się na Interpreting Statutes. A Com­

parative Study, pod red. N. MacCormicka, R. Summersa, Dartmouth 1991. Istotnym

mankamentem takiego podejścia do problematyki wykładni jest to, że nie objaśnia się

przy tym ani jak to się ma do rzeczywistych cech języka polskich tekstów prawnych,

ani do polskiej kultury prawnej, ani do rozpoznania tych dwóch obszarów rzeczywi­

stości w polskiej kulturze prawnej. A wizje „statutowe" i polskie są istotnie odległe,

m.in. dlatego, że polska kultura prawna w zakresie wykładni wyprzedza rozwiązania

statutowe dość wyraźnie. Bezrefleksyjne odwoływanie się do statutowości jest nie­

adekwatne do współczesnego stanu polskiej kultury prawnej.

/

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 141

naści teoria czy filozofia prawa tak dl 1 ,1 . . 'l

, a o <res ema Języka" w szczego naści „języka potocznego" wł ś . . . " czy

a ciwe Jest Językoznawstwo.

Konfron�acja tego terminu z językoznawczymi ustaleniami ·e , . w�oł_uJe Jednak znaczne zaskoczenie. W różnych publ'l

J. go

htresc

� dziedzmy znajdujemy zasadniczo od . ( , .

i rncJac z teJ

sowo) określenia tego terminu. mienne tresc10wo lub zakre-

Pr�ytoczmy te z nich, które wydają się charakterystyczne · 1) Język

f o toczny „obsługuje [ ... ] sferę kontaktów codzi�nnych 1

stosu� ww_o mniej związ�nych z określonymi potrzebami b �o�wymi [: .. ]

' dostar�_za on mianowicie środków ekspresji, słownic�wa

o _ małeJ frekwencJI, ale bardzo wyrazistego i obfitego By

�::::��;'n

sytuacja�h �!efo_rmalnych (np. w rozmow�ch ;'��:�

swój f TY, z przyJac1ołm1), gdy mówiący chce zasygnalizować

ami iarny stosunek do adresata wypowiedzi odtrz

. sw�bodny, �ie skr_ępowany nastrój bądź ajawnić takie �we dy

��� zyc;e psychiczne, Jak poczucie humoru skłonności gawędz'

y {

ogolną sprawność językową umie ' t�ość ż . iars ne,

wego relacjonowania faktów 'itp."3; �ę ywego, meszablono-

·2) ,,J�zyk potocz:1Y, to język ogólny mówiony, jakim się ludzie osłu-

guJą na co dzien, w swobodnych rozmowach a . . p

. . . �taranny od literackiego, z pewnymi cecham/reg:��l�

ę

%1

�,�meJ

,3) Języ�< potoczny charakteryzowany jest także w sposób n:St '. .,,Ogolnonarodowa odmiana języka narodowe . .

ępUJący.

zdysc 1 · . , go o mzszym stopmu

. yp mowama, głownie w jego wersji mówionej W , . 1

Językach narodowych po t . ó. · roznyc 1

literackiego - bądź jako o�:i::a :s/ znym

. sto�unl�u do �ę�yka

b d , t . I . ro mu się p1zeciwstawiaJąca

ą z o Ja <O Jego mówiony ekwiwalent"s· 4) Podstawowym type · I · . ' " · . .

m Języ rn JeSt Język potoczny. Określan t m mianem

k. Język uzy:-vany jest przez społeczeństwo dla celów :rzrde

wszyst im komumkatywnych choć nie w ł . i e1:1ocjon�lnych, bez których żaden języ/i!C:i�i�k

o

:�:c

j;� to Język, Jakim posługujemy się na co dzień u . .

.. , zywąJąc go Jako

3 D. Buttler; Polskie słownictwo potoczne.

s. 91.Poradnik językowy, Warszawa 197 7,

4 Encyklopedia języka polskiego d d Kraków 1992, s. 137.

' po re · S. Urbanczyka, Wrocław-Warszawa-

. s Encyklopedia językoznawstwa ogólne o d d , .

szawa-Kraków 1993, s. 244. g ' po re . K. Polansloego, Wrocław-War-

Page 72: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

142 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

środka porozumienia na tematy wspólne nam wszyst½im, a więc odnoszące się do zajęć domowych, posiłków, ubrama, pogody, dojazdów do pracy, rozrywek itd. Pod względem budowy grama­tycznej jest on dość jednolity, a słownikowo niezbyt rozbudowany. Ma charakter najbardziej uniwersalny i tak też jest odczuwany przez przeciętnych przedstawicieli społeczeństwa"6

;

5) ,,Wśród wariantów języka narodowego język potoczny zajm�jemiejsce wyróżnione, wręcz wyjątkowe. Jest to przede wszystkimpierwszy w kolejności przyswajania wariant języka, ten, któregouczymy się w rodzinnym domu jako dzieci i który potem długojeszcze wystarcza nam do porozumiewania się w codziennych sy­tuacjach. Język najprostszy, najbardziej konkretny, najbliższy. Do­minacja stylu potocznego nad pozostałymi polega na tym, że jestto styl przyswajany jako pierwszy w procesie akwizycji języka, żejest używany najczęściej, przez największą liczbę o�ób, w najró�­niejszych sytuacjach życiowych, ale przede wszystkim na tym, zezawiera on zasób podstawowych form pisemnych i sensów, i że utrwala elementarne struktury myślenia i percepcji świata zwią­zane z ·elementarnymi potrzebami człowieka w elementarnychsytuacjach egzystencja)nych. Styl potoczny pełni rolę bazy_ dery­wacyjnej dla pozostałych stylów językowych, tzn . wszystkie po­zostałe w jakiś sposób pochodzą od potocznego, a także rolę tła,na którym funkcjonują style wyspecjalizowane i wobec któregookreślają swoiste dla siebie właściwości. Bez niego nie udaje sięwyodrębnić i opisać innych stylów językowych". ,Po t�m �for�u­łowaniu autor dodaje jednak, że: ,,Jest to styl, ktory UJmUJe światz punktu widzenia konkretnego człowieka, jego elementarnego,codziennego, egzystencjalnego doświadczenia. To w tym celusprawdza się przede wszystkim starożytna formuła «człowiek jestmiarą wszechrzeczy»". Nadto autor dodaje również, że: ,,W leksycepotocznej, zarówno neutralnej, jak i nacechowanej uczuciowo, do­minują wyrazy konkretne wielokrotnie liczniejsze od abstraktów[ ... ] . Są to nazwy ludzi, zwierząt, roślin, najbliższych przedmiotów,realiów życia codziennego, a więc rzeczowniki typu oko, ml�k�,łóżko ale także czasowniki nazywające podstawowe czynności fi­zycz�e i psychiczne człowieka typu iść, spać, kopać, mówić, krzy­czeć. Taka struktura słownictwa jest właściwa językowi w wieku

6 A. Furda!, Językoznawstwo otwarte, Opole 1977, s. 151.

VII. Leksyka (stownictwo) języka tekstów prawnych143

przedszkolnym [ ... ] , który to język reprezentuje najczystszy typpolszczyzny potocznej"7

Spróbujmy ustalić, czy o któryś z takich sposobów pojmowania 243„języka potocznego" chodzi w obu wyżej przedstawionych

regułach interpretacyjnych.

Pierwsze z tych znaczeń nie może weJsc w grę, ponieważ zgodnie z nim język potoczny jest nie tylko wyłącznie językiem mówionym, gdy tymczasem język tekstów prawnych jest językiem pisanym, ale nadto język potoczny jest określany przez nie jako charakteryzujący się ekspresywnością, podczas gdy język prawny jest niewątpliwie neutralny (może w nim wystąpić słowo „dziecko", ale nigdy słowo ,,dzieciak").

Drugie ze znaczeń również nie może być brane pod uwagę, bo wprawdzie nie podkreśla nacechowań wyrazów (ani dodatnich, ani ujemnych), ale traktuje język potoczny jako język mówiony.

Nie wchodzi w grę również trzecie ze znaczeń sforrnulow:11 , ,,język potoczny", bowiem w myśl tego znaczenia język tekstów prawnych jako język potoczny musiałby pozostawać w opozycji do języka lite­rackiego, a język literacki w znacznej części publikacji językoznaw­czych uważany jest za język ogólnonarodowy. Zatem język tekstów prawnych przy tym znaczeniu musiałby co najmniej pozostawać w opozycji do języka ogólnonarodowego, co jest nie do przyjęcia8

Czwarte znaczenie odpada z kolei z tego powodu, że zawęża znacznie pole tematyczne, mianowicie do problemów, które są dla tekstów prawnych zupełnie nieistotne.

Z tych samych przyczyn nie może być brane pod uwagę rówmez piąte znaczenie, a głównie z tego powodll, że język potoczny miałby uwzględniać przede wszystkim nazwy konkretne (i to w najczys­tszej postaci w strukturze odpowiadającej dzieciom w wieku przed­szkolnym, np. ,,drzewo", ,,dom", ,,but"), podczas gdy nawet pobieżne zerknięcie do którejś z podstawowych ustaw pozwala zauważyć, iż

7 J. Bartmiński, Styl potoczny, w: Encyklopedia kultury polskiej XX wieku, pod

red. J. Bartmińskiego, Wrocław 1993, t. 2, odpowiednio: s. 115, 116, 124-126. 8 Szkolny slowniic nauki o języku, pod red. J. Podrackiego, Warszawa 1998,

s. 113.

Page 73: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

i.

I: ! ! 1

144 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych ·

dominują w nich nazwy abstrakcyjne (,,przewód sądowy", ,,zabicie człowieka", ;,alimentacja" itp.).

244 Wynika stąd wniosek, że zwrotu „język potoczny" użyto w sfor-mułowaniach przytoczonych na wstępie dyrektyw najprawdo­

podobniej w innym sensie. Zasadnie można sądzić, że użyto go za­miast określenia „język ogólny".

245 Do takich właśnie ustaleń doszła Agnieszka Chodu1'1, która wy-różniwszy jeszcze więcej różnych znaczeń zwrotu „język po­

toczny" w językoznawstwie, po przeanalizowaniu słownictwa 52 ustaw opatrzonych nazwą „Kodeks" lub „Prawo", ewidentnie wykazała, że w żadnym z tych znaczeń „języka potocznego" słownictwo języka tek­stów prawnych nie należy do słownictwa języka potocznego9

246 Natomiast zwrot „język ogólny" w językoznawstwie to tyle, co: ,,Od­miana h 1 lturalna języka narodowego, upowszechniona przez szkołę, administrację, literaturę, media służy jako środek porozumiewania

się we wszystkich dziedzinach członkom narodu" 10•

Nie wydaje się, aby mogło chodzić tu o węższe rozumienie „języka ogólnego", w myśl któreg9 „użytkowcem i nosicielem tej odmiany języka jest w zasadzie człowiek wykształcony" 11•

Gdyby przyjąć, że w sformułowaniu wyżej wskazanych reguł chodzi w istocie nie o język potoczny, lecz o język ogólny (pojęty w jego wyżej wskazanym, szerszym sensie), to teza stwierdzająca, że język ogólny jest bazą dla języka tekstów prawnych - w odniesieniu do gramatyki, a zwłaszcza składni - jest prawdziwa.

247 Jak zwróciliśmy na to uwagę we „Wprowadzeniu", teksty prawne konstruowane są zgodnie z zasadami składni polskiej (tej, której

9 A. Chodm'i, Język prawny a język potoczny, w: Język - prawo - społeczeństwo, pod red. E. Malinowskiej, Opole 2005; taż, Leksyka tekstów aktów prawnych, RPEiS 2006, nr 4; taż, Słownictwo tekstów aktów prawnych w zasobie leksykalnym współczes­nej polszczyzny, Warszawa 2007, zwłaszcza s. 161 i n.

10 Szkolny słownik ... , pod red. J, Podrackiego, s. 18. 11 z. Klemensiewicz, O różnych odmianach współczesnej polszczyzny, w: Z. Kle­

mensiewicz, W kręgu języka literackiego i artystycznego, Warszawa 1961, s. 108. Dodajmy, że na pełnym określeniu języka ogólnego sformułowanym przez Z. Klemen­siewicza opiera swą tezę, iż język prawny jest językiem ogólnym, T. Gizbert-Stud­

nicki, Język prawny z perspektywy socjolingwistycznej, Kraków 1986; szczegółowe uzasadnienie - s. 40-41 i n.

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 145

uczy szkoła itp.). I co do tego panuje powszechna zgoda w polskim prawoznawstwie. Podobnie jak i co do tego, że co najmniej niektóre złożenia są częstsze w języku tekstów prawnych niż w innych tek­stach pisanych (np. ,,kto zabija człowieka, podlega ... "), że dominuje w tych tekstach bezosobowy charakter wypowiedzi12

, a niektóre badania statystyczne wskazują na różnice długości zdań tekstów

· prawnych i innych tekstów, mianowicie, że długość ta jest w tek­stach prawnych w niektórych przypadkach większa niż w innych tekstach 13•

Pozostawmy jednak na uboczu gramatykę, ponieważ w tym rozdziale niniejszego opracowania idzie jedynie o słownictwo (leksykę języka tekstów prawnych). Wróćmy więc do zasadniczego problemu - do tezy, która po korekcie głosiłaby, że bazą leksykalną języka tekstów prawnych jest słownictwo języka ogólnego.

; W tym celu wprowadźmy najpierw poniższe rozróżnienie. 248 i Przypomnijmy sobie, że w elementarnej logice w związku

z pojęciem znaku wyróżnia się substrat materialny tego znaku oraz

jego znaczenie14• Rozróżnienie to odnosi się oczywiście i do znaków

słownych. Na przykład znak „las" (wyraz, słowo) ma swój substrat materialny złożony z liter (ewentualnie dźwięków w przypadku mowy) oraz swoje znaczenie, na które w tym przypadku składa się pewien zespół cech przyporządkowanych desygnatom tego znaku, czyli przedmiotom, do których ta nazwa się odnosi. Znaki słowne nazywa się „wyrazami" albo „słowami" i tych określeń będziemy używać dalej zamiennie. Dla ułatwienia posługiwania się rozróż­nieniem substratu i znaczenia, a także dla ułatwienia sposobu rozważania analizowanych tu zagadnień przyjmijmy następujące określenia :

12 Dostrzegają to również językoznawcy, np. M. Wojtak, Styl urzędowy, w: Ency­klopedia kultury polskiej ... , s. 151; aczkolwiek charakterystyka tego stylu w odnie­sieniu do tekstów prawnych jest w tej pracy dość pobieżna.

13 T. Gizbert-Studnicki wskazuje, że w Kodeksie karnym średnia długość zdaniawynosi 27 wyrazów, a w Kodeksie cywilnym szacuje się ją na 22 wyrazy, podczas gdy w tekstach popularnonaukowych średnia długość zdania wynosi 13,8, w tekstach publicystycznych 12,95, a w wiadomościach prasowych 9,45, w prozie artystycznej 8,02, w dramacie natomiast 6,18, por. T. Gizbert-Studnicki, op. cit., s. 69-70 i wska­

zana tam literatura. 14 Z. Ziembiński, Logika praktyczna, Warszawa 2000, s. 14-15.

Page 74: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

146 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych·

1) jeśli będziemy mówić o substracie materialnym znaku słownego,

to będziemy używać słowa „terminm5,

2) jeśli będziemy się odnosić do elementu znaczeniowego danego

znaku, to będziemy używać słowa „znaczenie", ,,sens" względnie

,,pojęcie",

3) znaki słowne proste będziemy nazywać „wyrazami" albo za-

miennie - ,,słowami",

4) znaki słowne złożone, czyli sensowne zestawy wyrazów, będziemy ·

określać jako „wyrażenia",

5) wyrażenia, które spełniają gramatyczne kryteria zdań, będziemy

nazywać „zdaniami",

6) wyrażenia, które nie są zdaniami, będziemy określać jako

,,zwroty" 16, przy czym dla skrótowości tekstu w sytuacjach, w któ­

rych twierdzenia formułowane w opracowaniu będą dotyczyły

wyrazów lub zwrotów, będziemy używać również słowa „zwrot"

w szerszym, obejmującym oba te przypadki znaczeniu.

249 Sformułujmy teraz pytania dotyczące uprzednio wskazanej tezy, . że język ogólny jest bazą dla języka tekstów prawnych:

" Czy chodzi w niej o to, że język tekstów prawnych bazuje leksy­kalnie na języku ogóln.ym w tym sensie, że występują w nim te same terminy co w języku ogólnym?

• Czy też chodzi o to, że są w nich te same terminy w tych samych

znaczeniach co w języku ogólnym?

250 Jeśli w tej tezie chodzi o terminy, to teza ta, która wówczas brzmi: bazą leksykalną języka tekstów prawnych są terminy języka ogól­nego, jest tezą generalnie prawdziwą.

251 W języku tekstów prawnych wykorzystuje się w zasadzie wy-łącznie te terminy proste, które występują również w języku

ogólnym. Można więc uznać, że język tekstów prawnych nie buduje prostych neologizmów terminologicznych poza niektórymi skró­tami17. Czyni to jednak niekiedy w odniesieniu do terminów złożo­nych, budując nowe związki wyrazowe (które można określić jako

15 Słowo „termin" bywa używane w niektórych naukach, np. w logice czy w języ­

koznawstwie, w innych niż tu przyjęto, specjalnych znaczeniach.

16 Słowo „zwrot" bywa w językoznawstwie używane w innym, specyficznym zna-·

czeniu. 17 A. Malinowski, Polski język prawny. Wybrane zagadnienia, Warszawa 2006,

s. 150-151.

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 147

neologizmy terminologiczne frazeologiczne), nadając im jednocześnie

definicyjnie lub zwyczajowo swoiste znaczenie prawne. Chodzi np. o takie terminy złożone (których wcześniej w języku ogólnym niebyło), jak: ,,osoba prawna", ,,wina nieumyślna", ,,list żelazny", ,,właści­wość miejscowa", ,,właściwość rzeczowa" itp. Ale i te przecież skła­dają się z terminów prostych, które występują w języku ogólnym.

W przeprowadzonych dotąd badaniach (poświęconych występowaniu 252

określonych słów) nie wykazano, że w tekście prawnym występują

takie terminy proste, które nie występują w języku ogólnym. Nie da się wykluczyć, że są jakieś terminy w tekstach prawnych, których jeszcze nie przejął język ogólny, ani też nie da się wykluczyć tego, że w tekstach prawnych występują terminy, które do czynnego języka ogólnego już nie należą18

• Nie podważa to powszechnego przekonania (popartego rozległym doświadczeniem prawniczym), że generalnie terminy występujące w tekstach prawnych są zarazem terminami języka ogólnego (choć, oczywista, brak bezpośrednich rezultatów

badań w tym zakresie osłabia wagę tego przekonania).

Zastanówmy się teraz nad odpowiedzią na drugie z pytań <loty- 253

czących tezy o bazie leksykalnej języka tekstów prawnych przy założeniu, że chodzi w nich o to, że również znaczeniową bazę słow-nika polskich tekstów prawnych stanowią znaczenia odpowiednich terminów w języku ogólnym. Wydaje się, że prawdziwość tego twier-dzenia i w tym sposobie pojmowania go nie powinna budzić szcze­gólnych zastrzeżeń. Po to chyba przyjmuje się dane terminy, by ko­rzystać z przyporządkowanych im znaczeń. Daje to bowiem znaczne szanse prawodawcy na porozumienie się z tymi, do których kieruje stanowione przez siebie normy i którzy dzięki ternu należą z nim do tej samej wspólnoty komunikacyjnej. O tym, czy jest to teza bez­wyjątkowa, przekonamy się w rozdziale poświęconym definicjom legalnym.

Gdyby nawet była bezwyjątkowa, to i tak musi jednak powstać py­tanie, czy sam fakt, że ustawodawca korzysta z zasobów termino­logicznych i znaczeniowych języka ogólnego, stanowi dostateczną

18 Por. np. A. Malinowski, Właściwości statystyczne języka prawnego a włas­ności języka potocznego (Próba analizy na przykładzie tekstów prawnych dotyczą­cych ochrony środowiska naturalnego), PiP 1980, nr 9, s. 67 i n.; tenże, Polski język prawny ... , s. 50-51.

Page 75: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

148 Czr·fr trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

podstawę do sformułowania reguły interpretacyjnej czy nawet dwóch reguł tego rodzaju, które jako najpierwsze mają wyznaczać treść wy­rażenia normokształtnego przez odwołanie się właśnie do znaczeń języka ogólnego. Odpowiedź na to pytanie zostanie sformułowana

w rozdziale poświęconym definicjom legalnym (rozdział XIV).

2. Wieloznaczność w bazie leksykalnej językatekstów prawnych

254 O ustawodawcy zakłada się między innymi to, że nie zmierza

on do siania zamętu, a w związku z tym i to, że stara się for­mułować stanowione przez siebie normy w przeważającej większości w sposób możliwie najbardziej jednoznaczny i precyzyjny. Może czyni tak również ze względu na szacunek dla adresatów norm oraz innych podmiotów stykających się z tekstami prawnymi, ale przede wszystkim czyni tak ze względu na dążenie do osiągnięcia określonych celów, dl� których jednoznaczność jest na ogół niezbędna. Stwarza to bo­wiem jednocześnie poczucie pewności prawa, a zatem poczucie bez­pieczeństwa obywateli. ,:,

Tymczasem baza słownikowa, z której musi korzystać ustawodawca, nie ułatwia realizacji wspomnianychzadań.

255 Powszechnie wiadomo, że rezerwuarem słownictwa danego ję-zyka etnicznego są tzw. słowniki ogólne tego języka poświę­

cone w znacznym stopniu przede wszystkim słownictwu języka ogól­nego. Zawierają one wyrazy słownikowe, zwane w językoznawstwie leksemami (będące najmniejszymi jednostkami systemu języka -podsystemu słownikowego, które mają określone znaczenie i obej­mują wszystkie możliwe formy gramatyczne reprezentujące to zna­czenie w tekstach19).

Wystarczy przejrzeć którykolwiek słownik, a nawet którykolwiek kil­kustronicowy fragment jakiegoś słownika, by się zorientować, jak

wiele20 w nim wyrazów wieloznacznych (i jak bardzo niekiedy wielo-

19 Szkolny st01vnilc .. . , pod red. J. Podrackiego, s. 138. 20 Por. E. Łuczy1'1ski, J. Mackiewicz, Językoznawstwo ogólne. Wybrane zagadnienia,

Gdańsk 1999, s. 136. Autorzy stwierdzają m.in.: ,,Większość wyrazów każdego ję­zyka to wyrazy, które można odnieść do więcej niż jednej klasy desygnatów, wyrazy,

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 149

znacznych), np. słowo „dom" ma siedem znaczeń, słowo „domierzać" - pięć znaczeń, ,,domyślny" - dwa itd. A są to znaczenia główne,tymczasem wśród nich występują różne odmiany bliskoznaczne. Naprzykład wyraz „doniosły" ma dwa główne znaczenia: w jednymznaczy tyle, co „mający wielkie znaczenie, ważny", płodny w następ­stwa, w drugim - ,,donośny". Z kolei słowo „donikąd" ma wpraw­dzie jedno znaczenie główne, ale w nim dwie odmiany bliskoznaczne (,,do żadnego wytkniętego celu; nigdzie"). Można zatem powiedzieć, że wyraz „doniosły'' ma właściwie nie dwa, lecz trzy znaczenia

(ze względu na dwie odmiany bliskoznaczne w pierwszym znaczeniu), a wyraz „donikąd" - nie jedno, a dwa. Powyższe przykłady ujawniają konieczność przybliżenia problemu wieloznaczności choćby w takim stopniu, jaki wystarcz�jący będzie dla celów prawniczych.

Przede wszystkim więc wyróżnijmy za językoznawcami (używając 256 wszelako terminologii przyjętej w niniejszym opracowaniu) wielo­znaczność polisemiczną (polisemy) i wieloznaczność homonimiczną (homonimy).

Polisemia polega na tym, że jeden termin ma kilka znaczeń, i to 257 znaczeń, które w jakiś sposób - nawet daleki - wiążą się ze sobą.

Na przykład, jak już wspominaliśmy, wyraz „dom" ma siedem znaczeń. W pierwszym znaczy tyle, co „budynek przeznaczony na mieszkanie, pomieszczenie instytucji itp.", w drugim . znaczy tyle, co „mieszkanie, pomieszczenie mieszkalne, miejsce stałego zamieszkania, własny kąt". Znaczenia te mają ze sobą jakiś określony związek. Chodzi mianowicie o to, że tam się m ieszka, albo że związane to jest z przebywaniem wewspólnym miejscu. Również trzecie znaczenie tego słowa jest jakośzbliżone, mianowicie w trzecim znaczeniu słowo „dom" znaczy tyle, co

„rodzina, domownicy, gniazdo rodzinne", co też wiąże się ze wspólnym

przebywaniem gdzieś w jakimś otoczeniu.

Homonimami są natomiast te zwroty wieloznaczne, w przy- 258 padku których różne znaczenia przypisywane temu samemu

terminowi nie mają ze sobą nawet dalekiego związku. Na przykład

takim słowem jest słowo „koza". Słowo „koza" w znaczeniu odno­szącym się do zwierzęcia ma niewiele wspólnego ze słowem „koza"

z którymi wiąże się więcej niż jedna treść znaczenia". O wieloznaczności w języku

tekstów prawnych - szeroko i wnikliwie: T. Gizbert-Studnicki, Wieloznaczność leksy­kalna w interpretacji prawniczej, Kraków 1978.

Page 76: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

259

260

150 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

oznaczającym ławkę bednarską, przyrząd do suszenia koniczyny czy

miejsce odosobnienia.

Dla prawnika istotne jest jednak jeszcze także coś, co związane

jest ze sposobem określania znaczeń poszczególnych zwrotów

- polisemicznych czy homonimicznych. Mianowicie bez względu na

to, czy jest to polisemizm czy homonimiz�, przy pr�ed�t.awianiu

równoznaczników dla danego zwrotu słowmk przywołuje rozne zna­

czenia bliskoznaczne, niedokładnie takie same i nie na tyle zasad­

niczo różne, żeby wyróżniać generalnie inne zupełnie znaczenia, ale

zbliżone. I te właśnie przypadki stanowią dla prawników szczególny

kłopot, bo nie są istotnie różnicowane w słownikach. Weźmy dla

przykładu dwa pierwsze z ośmiu znaczeń słowa „objąć". Wedle pierw­

szego z nich „objąć" znaczy „otoczyć ramionami, rękami; ująć w ręce;

uściskać, uchwycić". Wedle drugiego natomiast znaczy to „podjąć się

pełnienia, wykonania czegoś; przejąć prowadzenie czego, kierow­

nictwo, wziąć co w swoje ręce, w zarząd".

Zauważmy, że nie dość, że znaczenia te są między sobą zasadniczo

różne, co słownik podkreśla tym, iż pierwszemu nadaje indeks 1,

a drugiemu 2, ale że równoznaczniki każdego z nich są wieloznaczne,

bo bliskoznaczne, ale jednak różne. Przecież „wykonanie czego"

a wzięcie czego" w zarząd z prawniczego punktu widzenia, co naj-" .

mniej na podstawie intuicji prawniczej, zupełnie co mnego znaczą,

choć w jakiś sposób ze sobą są bliskoznaczne.

Dążąc do jednoznaczności przepisów prawnych i całych tel�­

stów prawnych, ustawodawca, korzystając z bazy leksykalneJ,

która jest w ogromnej mierze złożona z wyrazów wieloznac�nych;

musi przedsiębrać środki zaradcze już na etapie redagowama tek­

stów prawnych. Jeśli tego nie uczyni na etapie redago""'.ani� ich, to

przerzuci całą pracę na interpretatora. Ten z�ś, z�ldadaJąc, ze. �sta­

wodawca zmierzał do jednoznaczności (co Jest Jednym z najlstot­

niejszych założeń o prawodawcy), mozoląc się niepomiernie bardzi�j

niż redaktor na etapie redakcji, będzie zmierzać do odtworzema

jednoznacznych norm z przepisów zawierających wyrazy wielo-

znaczne.

Aby redaktor tekstu mógł skutecznie ujednoznacznić zwroty, któ- ·

rymi się posługuje, musi przede wszystkim wiedzieć, że wrrazy,

którymi zamierza się posłużyć, są wieloznaczne oraz to, o ktore ze

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 151

znaczeń tych wyrazów w konkretnym przypadku chodzi (oficjalnie rzecz biorąc, o które ze znaczeń chodzi prawodawcy).

Największe niebezpieczeństwo przerzucania trudu z redakcji na interpretację zasadza się przede wszystkim na przekonaniu

tych niektórych faktycznie redagujących podmiotów, które są przeko­. nane a priori o jednoznaczności używanych przez siebie zwrotów, bez poddania swej wiedzy sprawdzeniu, choćby przez zerknięcie do

słowników; a wiedza ta przecież może być nieadekwatna. Jeśli prze­prowadzilibyśmy test na temat tego, co znaczy zwrot „dywagować", to najprawdopodobniej wielu, jeśli nie większość odpowiadających na pytanie tego testu, stwierdziłoby, że znaczy on tyle, co „rozmawiać na jakiś temat, rozważać go, dogłębnie o nim dyskutować", podczas

gdy faktycznie na gruncie słowników języka polskiego zwrot ten znaczy całkowicie coś odmiennego, mianowicie tyle, co „odbiegać od tego właśnie tematu".

Redaktor tekstów prawnych musi nadto wiedzieć, jakimi środkami ujednoznacznienia dysponuje i jak się nimi posłużyć. Skupmy się napierwszej z tych spraw, mianowicie na środkach zapewnienia jed­noznaczności tekstu prawnego, jakimi dysponuje redaktor tekstu (co pośrednio przydatne będzie i dla interpretatora). A są to : • wykorzystanie różnego rodzaju kontekstów słownych,• wykorzystanie definicji, które zamieszczone w tekście prawnym

zwane będą legalnymi (od lex - ustawa), o czym będzie mowaw przedostatnim rozdziale niniejszej części.

Kontekstem językowym (wewnątrzjęzykowym), bo o innych - mianowicie o konsytuacji - będziemy mówić później przy

okazji założeń o racjonalności prawodawcy, jest „otoczenie wypowie­dzeniowe danego elementu językowego, które pozostaje w bezpo­średnim lub pośrednim związku z tym elementem i wpływa modyfi­kująco na jego funkcję znaczeniową lub sldadniową" 21•

Rola kontekstu jest znaczeniowo doniosła właśnie w odniesieniu do wyrazów wieloznacznych. Jeśli powiemy zdanie: ,,Żadna dyscyplina nie była mu obca", to ze względu na wieloznaczność słowa „dyscyplina" (ma pięć znaczeń, z któ­rych jedno - potoczne sensu stricto i drugie - dawne, pomijamy) zdanie to może znaczyć na gruncie pozostawionych trzech znaczeń:

21 J. Malczewski, Szkolny słownik nauki o języku, Warszawa 1993, s. 105.

/

261

262

263

Page 77: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

264

265

152 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

,,Żadne rygory nie były mu obce". ,,Żadna gałąź nauki nie była mu obca". Żadne narzędzie kary cielesnej nie było mu obce".

Gdybyśmy w tym zdaniu przed słow:m „dyscypl!na" dodali . zwr�t „na:-V�ttrudna", to wyeliminowalibyśmy trzecie ze znaczen tego_ zdama, mianowicie znaczenie w którym zdanie to brzmiałoby następująco: ,,Zadne, nawet trudne narzędzie

,lrnry nie było mu obce". Narzędzie kary może być dokuczliwe, kło-

potliwe, groźne, przykre itp., ale nie „trudne". . . Pozostałyby wtedy zatem jeszcze dwa możliwe jego rozumiema:,,Żadne, nawet trudne rygory nie były mu obce". ,,Żadna, nawet trudna gałąź nauki nie była mu obca". Weźmy teraz zdanie: Żadna nawet trudna dyscyplina nie była mu obca"

1' poprz�dźmy to zdanie zdaniem: . . . „Ukończył wszystkie możliwe fakultety" albo dodaJmy po mm zdame: ,,Był najwybitniejszym uczonym tego wieku". . . . Zarówno pierwsze dodane zdanie, jak i drugie dodane zdame po mteresuJącym nas zdaniu przesądzałoby o tym, że zdanie interesujące nas znaczy tyle, co: Żadna nawet trudna gałąź nauki nie była mu obca".

Zarów�o dodanie poprzedzającego, jak i następującego zdania _przesądzałob�bowiem o wyeliminowaniu drugiego z możliwych jeszcze do teJ pory zna_czen i w konsekwencji przesądzałoby o przyjęciu tylko jednego, odnoszącego się do gałęzi nauki.

Przykład powyżsły ilustruje to, że kontekst danego . wyrazuwpływa na znaczenie tego wyrazu wieloznacznego troJako:

1) albo pozostawia jego wieloznaczność ( jak w pierwszym przy­padku),

2) albo ją zmniejsza ( jak po pierwszej modyfikacji), . 3) albo ją likwiduje ( jak po drugiej modyfikacji, tzn. po dodamuzdania poprzedzającego lub zdania następującego po zdaniu nasinteresującym).

Przykłady powyższe pouczają nas i o tym, że kontekst może być bliższy albo dalszy (odleglejszy, rozleglejszy).

Może to być kontekst najbliższy (np. po dodaniu zwrotu „nawet trudna", który w analizowanym przykładzie nie eliminuje ca�k�­

wicie wieloznaczności, ale w innej sytuacji może być kontekstem eh1?1� nując;ym ją), a więc gdy dany wyraz wraz z inn!m tworz� zwrot JUZ jednoznaczny albo jeszcze niejednoznaczny, a w Jego o?ręb1e: . - kontekst wewnątrzzdaniowy ( jak w przypadku pierwsze] mody-

fikacji), .. . . - kontekst wokółzdaniowy ( jak w przypadku dodama zdama po­przedzającego lub następującego).

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych153

Dodajmy, że w tekstach prawnych może to być kontekst jeszcze . 26szerszy- tekstowy- obejmujący również większe jednostki systema­tyzacyjne: jednostki całego rozdziału (wraz z jego tytułem), całegodziału (wraz z jego tytułem), całego tytułu (wraz z jego tytułem),całej księgi (wraz z jej tytułem) i całej części (wraz z jej tytułem),a nadto całego aktu prawnego (wraz z jego tytułem).W nawiązaniu do tych ustaleń można wyróżnić co najmniejtrzy rodzaje kontekstów:

1) minikontekst - obejmujący sąsiedztwo wyrazów: 26' a) dopełniający go do zwrotu (np. ,,trudna dyscyplina" czy „dyscy­plina nauki" ), b) zdanie, w którym interesujący nas wyraz się znajduje, c) najbliższe sąsiadujące zdania powiązane ze zdaniem, w którymjest dany wyraz, na zasadzie tematyczno-rematycznej (tj. takpowiązanych, że to, co jest nowością w zdaniu pierwszym, sta­nowi jednocześnie punkt wyjścia nowości w zdaniu drugim -bliżej o tym w rozdziale IV),

2) midikontekst - ujmujący wyraz w obrębie całej wyższej jednostki 26�systematyzacyjnej (np. rozdziału - wraz z jego tytułem), 3) makrokontekst - ujmujący wyraz w obrębie całego aktu praw- 26Snego (wraz z jego tytułem). Przyjmijmy nadto, że w przypadku większej liczby systematyzacyjnychjednostek nadrzędnych pełnią one w stosunku do interesującego naswyrazu taką rolę jak makrokontekst w stosunku do midikontekstu,tj. wyznaczają ramy rozumienia niższych jednostek, a więc i samegowyrazu. Generalnie zatem najszerszą moc kontekstową w ostatecz­ności ma tytuł ustawy (danego aktu).

. Jest sprawą powszechnie uznaną za oczywistą, że redaktor tekstuprawnego musi wykorzystywać kontekst (minikontekst) w związkuz użyciem w tekście prawnym takich wyrazów, jak:• za1'ml · (np " t " · " 1 · d " · d " ) n . ,,on , ,, en , ,,Jego , ,, caz y , ,,za en , • spójniki (np. ,,i", ,,oraz", ,,ale", ,,lub", ,,albo", ,,że", ,,to", ,,jeśli"),• partykuły (np. ,,by", ,,nie", ,,ani", ,,tylko" ), • przyimki (np. ,,nad", ,,pod", ,,do", ,,w", ,,z" ).Pierwsze z nich, mianowicie zaimki - j9-ko zwroty okazjonalne - nie mają w ogóle sensu bez użycia ich w określonym kontekście, jed�nocześnie to właśnie kontekst wyznacza ich konkretny sens. Pełnią

Page 78: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

154 Część trzecia. Charakte1ystyka właściwości polskich tekstów prawnych

one rolę zastępczą (głównie zastępują rzeczowniki, przez co służą do

skrócenia tekstu).

W związku z ich doniosłą rolą zajmijmy się nimi nieco bliżej. Zwróćmy w szczególności uwagę na to, że mogą one być zaimkami różnych

typów.

Zaimki osobowe odsyłają do osób, wskazując na to, jaka jest relacja między osobami a np. nadawcą tekstu, np. ,,ja", ,,ty", ,,on". Spośród nich w tekście prawnym może występować w zasadzie tylko zaimek „on". Takie zaimki, jak: ,,ja" czy „ty" występują albo tylko w mówionej odmianie tekstów (przy bezpośrednim kontakcie nadawca-odbiorca),albo tylko w tekstach pisanych nieoficjalnych (np. w prywatnych

listach), natomiast użycie zaimka „on" (,,ona" czy rzadziej „ono") jest

możliwe również w oficjalnych tekstach pisanych, w takich zatemtekstach jak tekst prawny.

Przykład 1: art. 244 § 1 k.p.k.: ,,Policja ma prawo zatrzymać osobę podej­

rzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestęp­

stwo, a zachodzi obawa ucieczki [ .. ,]".

Zaimki wskazujące wskazują przedmioty, cechy, osoby wymienione , . . , . �,, " ,, " ,, . ,, ,,

wczesn1eJ w teksc1e: np. ,,te , .,,to , ,,ten , ,,wtedy , ,,tyle , Ją , ,,go .

Przykład 2: art. 244 § 2 k.p.k.: ,,Zatrzymanego należy natychmiast poinfor­

mować o przyczynach zatrzymania i o przysługujących mu prawach [ ... ] oraz

wysłuchać go".

270 Należy tu jednak dodatkowo zwrócić uwagę na fakt, że w tekstach prawnych taką rolę, jaką pełnią zaimki wskazujące, pełnią pewne zwroty złożone, takie jak: ,,podmiot wskazany w § l" czy „podmiot, o którym mowa w art. 2". Związane jest to ze szczególnie istotnąrolą, jaką pełnią w tekstach prawnych tak właśnie formułowane prze­pisy odsyłające. Przykłady były już wskazane wyżej.

Zaimki dzierżawcze wskazują na przynależność czegoś do kogoś, np.: ,,mój, ,,twój", ,,nasz", ,,wasz", ,,ich", ,,im". Zaznaczmy jednak, żenie są możliwe w tekstach prawnych zaimki „mój", ,,twój" (typowe w takich samych sytuacjach jak zaimki osobowe, np. ,,ja" czy „ty"), natomiast możliwe jest użycie np. zaimków tego typu, jak: ,,ich", ,,jego".

Przykład 3: art. 149 zdanie 1 lee.: ,,Właściciel gruntu może wejść na grunt

sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców".

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 155

Zaimki zwrotne odsyłają do tego, kto wykonuje czynność na sobie samym, np. ,,siebie", ,,sobie", ,,z sobą", ,,się".

Przykład 4: art. 177 § 1 k.p.k.: ,,Każda osoba wezwana w charakterze świadkama obowiązek stawić się i złożyć zeznania".

Nale�y }e?nak z_az�aczyć, że od zaimka „się" jako zwrotnego należyodrózmć Jego uzyc1e w celu zbudowania bezosobowej formy czasow­nika, _np .. czasownika „stosuje się" czy „nie wszczyna się", które sąnagmmme stosowanymi formami czasowników · w tekstach praw­nych 22.

Przykład 5: art. 63 § 1 lek.: ,,Na poczet orzeczonej kary zalicza się okres rze­czywistego pozbawienia wolności w sprawie [ ... ] " (użycie pozytywne).

�rzykład 6: _art. :is §' 2 k.k.: ,,Grzywny nie orzeka się, jeżeli dochody sprawcy,

Jego stosunki majątkowe lub możliwości zarobkowe uzasadniają przekonanie [ ... ]" (użycie negatywne).

Zaimk� upows�:chniające wskazują na kompletność pewnego zbioru,bezwyJątkowosc tego zbioru, np. ,,każdy", ,,wszystek", ,,wszelki".

Przykład 7: art: 209 k.p.c.: ,,Każda ze stron może w piśmie procesowym żądaćprzeprowadzema rozprawy w jej nieobecności".

Należy jednak w tym miejscu bardzo dobitnie podkreślić, że użycie zaimka „każdy" w tekstach prawnych nie jest ko-

nieczne, ponieważ w polskiej kulturze redagowania tekst(·-. praw­�ych, w . szc�ególności :edagowania poszczególnych przepisów, jak� �nalog1czm� w pol�k�ej _kulturze interpretacyjnej wytworzyła się�uz zasada,. ze pomm1ęc1e zwrotu uogólniającego kwantyfikację1 tak odnos� d�ną nazwę do każdego z jej desygnatów. W związku z tym na�oz�me np. na_ strony procesowe pewnego obowiązku czyprzyzname 1m pewneJ kompetencji, nawet bez użycia zwrotu „l�ażdy", i tak odnosi się do każdej ze stron (!). Dodajmy również, żeme potrzeba w takiej sytuacji również używać liczby mnogiej (np. ,,strony"), gdyż użycie liczby pojedynczej i tak zapewnia kwan­tyfikację ogólną (,,każdy"). W sytuacji użycia liczby pojedynczej -„strona", nawet jeśli są dodatkowe określenia modyfikujące (np .. ,,strona, która"), i tak należy odczytać w następujący sposób:,,kazda strona, która [ ... ] ".

22 Bezosobowość_

jest postrzegana powszechnie przez językoznawców jako ty­powa forma wysław1arna czasowników w przepisach prawnych.

271

272

Page 79: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

156 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

273 Należy nawet stwierdzić, że użycie wyrazu „każdy" przez redaktor.a

tekstu prawnego może, niestety, nieść dla interpretatora dodatkową informację o bezwyjątkowości tego przypadku, mianowicie o tym, że w tekście prawnym (również przyszłym) i:iie ma modyfikatorów, a to może być dla interpretatora bardzo mylące. Trzeba zatem już w tym miejscu ostrzec interpretatora, że użycie zaimka „każdy" nie oznacza

bezwyjątkowości i że należy tak samo sprawdzić występowanie mo­dyfikatorów jak w przypadku, gdyby tego słowa w tekście nie użyto.

Jest jednak w związku z użyciem zaimka „każdy" jeszcze inna istotna

sprawa, na którą należy szczególnie zwrócić uwagę. Niekiedy zwrot ,,każdy" występuje w tekście prawnym nie jako kwantyfikator (od­noszący się do całej grupy desygnatów), lecz jako nazwa (w sensie logicznym) oznaczająca człowieka (a przy uwzględnieniu wcześniej wskazanej koncepcji kwantyfikującej: ,,każdego człowieka").

Z takim użyciem wyrazu „każdy" mamy do czynienia w aktualnie obowiązującej Konstytucji RP. W tekście tym dla odróżnienia norm, których adresatami są nie tylko obywatele, lecz wszyscy ludzie, a także dla odróżnienia sytuacji, gdy normy kompetencyjne przyznają kompetencje nie tylko obywatelom, lecz wszystkim ludziom, przyjęto konwencję, by dla norm odńoszących się do obywateli używać zwrotu ,,obywatel", a w przypadku gdy odniesienie to dotyczy każdego czło­wieka, używać po prostu wyrazu „każdy".

Ptzykład 1: art. 57 zdanie 1 Konstytucji RP: ,,Ka.żdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich".

Przykład 2: art. 61 ust. 1 zdanie 1 Konstytucji RP: ,,Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne".

W pierwszym przypadku przepis, a zatem i wysłowiona w nim norma, odnosi się do wszystkich ludzi, w drugim zaś jedynie do obywateli.

274 Wierności tej konwencji dochowują w zasadzie wszystkie przepisy Konstytucji RP składające się na rozdział II zatytułowany „Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela", poza jednym przepisem, mianowicie art. 38 brzmiącym: ,,Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia". Wydaje się, że o takim sformułowaniu tego przepisu zadecydowały nie względy językowe czy logiczne, ale przede wszystkim względy o charakterze ideolo­gicznym.

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych157

żaimki względne wprowadzają zdania podrzędne względne, nawią- 275 zujące do zdań nadrzędnych, np. ,,gdzie", ,,co".

Zaimki przeczące wskazują na brak kogoś lub czegoś np nikt" ni'c", • " , n ,

,,niczyj", ,,żaden", ,,nigdy",. ,,nigdzie".

Zwrot „żaden" ujmowany przez językoznawców jako zaimek przeczący jest z prawniczego punktu widzenia raczej zaimkiem upowszechnia­jącym, tyle że w sposób negatywny, i nie jest z13-imkiem, który by w t _el�stach pra_wnych wys�ę�ował w sp�sób ewidentny. Wyraz „ni­czyJe występuJe wprawdzie Jako zwrot Języka prawniczego ( języka nauki zwłaszcza) w odniesieniu np. do „rzeczy niczyjej", ale nie na­leży w zasadzie do języka prawnego.

Spróbujmy jeszcze zbio�czo wypowiedzieć się co do innych zaimków wyróżnionych w językoznawstwie.

Na gruncie języka tekstów prawnych można stwierdzić że 276. �rudn� sobie nawet wyobrazić, iż w tekście prawnym wystę�ują

�aimk1 pytaJące (,,kto?", ,,jaki?", ,,gdzie?")23, a to ze względu na fakt,ze us�awod�wc� rzeczywistość kreuje, a nie bada. Podobnie jeślich?dz1 o_ zaimki zwane przez językoznawców nieokreślonymi, wska­zuJącym1 wprost na niewyrazistość określonej osoby czy rzeczy np. „kto�'.', ,,j�ld�", ,,któryk�lwi�k", ,,niektóry", ,,niejeden", ,,gdziekol�iek bądz . Uzyc1e tych zaimkow przeczyłoby zasadzie precyzji tekstuprawn�_go zmierzającego generalnie do jednoznacznego określaniasytua��l pra�nych. Ustawodawca zostawia pewne obszary swobodydecyzJl, ale me za pomocą zaimków, lecz za pomocą zwrotów niedo­ok�eślonych i nieo_strych (o czym będzie mowa w następnym roz­dziale). Wystarczają mu do tego niedookreślone rzeczowniki, przy­miotniki i przysłówki.

Przejdźmy teraz do trzech pozostałych elementów gramatycz- 277 nych, których sens jest osadzony w tekście języka ogólnego tj.

do spójników, przyimków i partykuł.

Jest sprawą oczywistą, że bez udziału tych zwrotów w takim spo­sob�e. posługiwania się_ nimi jak w języku ogólnym nie jest w ogólemozhwe konstruowame zwrotów języka tekstów prawnych. Można

• 23 Zaimki te, a z�łaszcza zaimek „kto" nie w formie pytającej, lecz jako wskazu-jący, często występuje w tekstach prawnych, np.: ,,Kto zabija człowieka".

Page 80: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

158 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

nawet powiedzieć, że tak jak do tej pory nie opracowano metody · korzystania ze specyfików lekarskich bez czegoś, co określa się jako tzw. massa tabulettae, która stanowi spoiwo specyfiku pozwalające przyjmować go w postaci tabletek, tak po prostu bez tych wiązadeł gramatycznych nie da się konstruować tekstów prawnych. Służą one wszystkie do konstruowania wyrażeń złożonych, z których zbudo­wany jest każdy tekst, a więc i każdy tekst prawny. Konstruowanie tekstów bez użycia tych zwrotów jest albo niemożliwe, albo nie­zwykle utrudnione, albo prowadzi do dziwactw językowych, albo wbrew potrzebom skrótowości języka tekstów prawnych prowadzi do jego rozwlekłości.

Zwroty te występują w tekstach prawnych w takich znaczeniach, jakie uzyskały w języku ogólnym (z uwzględnieniem kontekstu, w którym występują). Wszelako poza spójnikami, które w związku z tym, że o ustawodawcy zakłada się (o czym dalej), iż ma idealną wiedzę m.in. w zakresie logiki, wymagają uwzględnienia przy ich interpretacji nie tylko wiedzy językoznawczej, ale i logicznej. Na ko­nieczność uwzględniania logicznego aspektu spójników zwracano już uwagę wielokrotnie24

Nie znaczy to jednak, że domniemanie to jest niepodważalne, zwłaszcza jeśli się ma na uwadze zastrzeżenia poczynione m.in. w odniesieniu do zwrotu „każdy". Generalnie można uznać, źe zało­żenie o domniemaniu języka ogólnego w odniesieniu do słownictwa związanego z tymi czterema wymienionymi wyżej gramatycznymi typami wyrazów jest akceptowalne. W odniesieniu do nich bowiem ustawodawca w zasadzie nie interweniuje swoimi decyzjami poza zdaniem się na kontekst językowy, który zawsze wyznaczać ma ich rzeczywiste znaczenie.

Skupmy jednak teraz uwagę na tym, że wieloznaczność istotna szcze: gólnie dla tekstów prawnych dotyczy w głównej mierze nie „wiązadeł gramatycznych", jakimi są poprzednio wskazane wyrazy, lecz głów­nych „nośników treści norm", do których należą rzeczowniki, przy­miotniki i czasowniki (a wieloznaczność ich ma charakter nieomal totalny).

24 Por. szczegółowo na te tematy: S. Wronkowska, M. Zieliński, Problemy i zasady

redagowania tekstów prawnych, Warszawa 1993, s. 145-155; Z. Ziemba, Wadliwości

logiczne przepisów prawnych, PiP 1960, nr 12, s. 980 i n.

/

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów pra1Vnych 159

Wieloznaczność rzeczowników jest niezwykle kłopotliwa, po- 278 nieważ rzeczowniki występują w dwóch podstawowych ele­

mentach syntaktycznych normy czy wyrażenia normokształtnego.Bywają bowiem: • nazwami adresatów norm (sąd, prezes sądu),• elementami składowymi okoliczności (np. ,,w postępowaniu", ,,po

zawiadomieniu", ,,przed przesłuchaniem podejrzanego", ,,do czasuprzybycia biegłego" ).

W przepisach, jako zdaniach w sensie gramatycz'nym, rzeczownikipełnią nie tylko rolę podmiotów, ale również rolę przydawek charak­teryzujących podmioty (np. prezes sądu, przewodniczący wydziałusądu okręgowego), a także przydawek orzeczenia, a więc z syntak­tycznego punktu widzenia - dopełnień (np. spowodowania uszko­dzenia ciała) .

Zauważmy przy tym, że rzeczowniki wyznaczające lub charak- 279teryzujące podmiot w zdaniu gra1natycznym (czyli w zdaniu,

· które jest z punktu widzenia organizacyjnego przepisem prawnym)mogą się odnosić nie do adresata, lecz i do innych elementów tejnormy czy wyrażenia normokształtnego. Mogą w szczególności wska­zywać:1) adresata normy i wtedy stosowne przydawki dodane do podmiotu

będą stanowiły charakterystykę adresata normy (np. ,,przewodni­czący zgromadzenia wspólników zwołuje posiedzenie"),

2) recypienta cudzych obowiązków i wtedy przydawka określa nieadresata normy (którego przepis nie wymienia), lecz właśnie recy­pienta (,,żołnierz zawodowy otrzymuje wynagrodzenie" ),

3) element charakterystyki nakazanego lub dopuszczalnego zacho­wania się np. konwencjonalnego (np. ,,wyrok powinien zawierać[ . . . ]"),

4) okoliczności, w których norma znajdzie zastosowanie (np. art. 209§ 1 k.p.k.: ,,Jeżeli zachodzi podejrzenie przestępnego spowodo­wania śmierci [. .. ] " ). Niewątpliwe zatem jest to, że wieloznacz­ność rzeczowników może radykalnie utrudniać jednoznacznezrozumienie ustanowionej w przepisie normy i to w każdym z jejelementów syntaktycznych.

Oczywistą więc sprawą jest to, że redaktor tekstu powinien tę wie- 280loznaczność w sposób ewidentny zlikwidować. Likwiduje ją (po­wiedzmy raczej - stara się ją zlikwidować) za pomocą odpowiedniego

Page 81: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

281

282

283

160 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

kontekstu słownego. Pamiętać jednak należy, że używanie zwro­

tów kontekstowych dla danego wyrazu jest głównie sterowane nie

zadaniem ujednoznacznienia danego wyrazu, lecz potrzebą ade­

kwatnego wyrażenia określonej treści, a przy okazji te?o - ró�n�eż

ujednoznacznieniem wyrazu. Niekiedy zatem po':sta�ie rozdzwięl�między stopniem nastawienia redaktora �a. reahzacJę . ty�h zada�

i w efekcie tego dojdzie do niezrealizowama ich obu: am me nastąpi

ujednoznacznienie, ani również adekwatne wysłowienie określonej

treści.

Odnotujmy teraz szczególnie istotną sprawę. Chodzi miano­

wicie O metodę ujednoznaczniania rzeczowników za pomocą

kontekstu którą stosuje ustawodawca w zasadzie do tych rzeczow­

ników które nie stanowią głównych „nośników treści" formułowa­

nych ;rzez niego norm postępowania (w postaci przepisów oczywi­

ście). Inna praktyka stanowiłaby zbyt duże ryzyko dla realne�o

osiągnięcia zakładanych przez ustawodawcę celów uregulowama

prawnego ze względu na wagę innych wyrazów.

ze względu na wr1gę treści danych wyrazów w związku z konieczno­

ścią preferowania jednoznaczności w odnies�eniu do wiel� wy:azów

będących rzeczownikami ustawodawca musi zrezyg_no.wac z UJed�o­

znaczniania ich za pomocą samego kontekstu. Musi się wtedy uciec

do bardziej radykalnego środka ujednoznaczniania, jakim jest użycie

definicji legalnych ( o czym mowa w przedostatnim rozdziale tej

części) .

Nie chodzi przy tym o to, że w tekście prawnym są 1:-1-niej g?d�e

słowa (np. takie jak nazwy rzeczy towarzyszących ludz101:1 w zyci�

codziennym) i słowa bardziej godne (np. nazwy �znaczaJ�ce ludzi,

zwłaszcza ludzi społecznie wyróżnionych). Chodzi natomiast o to,

że niektóre wyrazy (tu akurat rzeczowniki) w asp�kc�e dan�go aktu

prawnego i norm w nim wysłowionych są szczegolme domosłe dla

wyrażenia szczególnie istotnych norm.

Jeśli zatem zajdzie potrzeba ujednoznacznienia wyrazu, który ma eh��

rakter zasadniczy dla treści danej normy, czyli jest „nośnikiem treści"�

a będzie nim słowo „las", ,,szkoła" czy „droga", to ustawoda"':'c� �usi

preferować nie ujednoznacznienie kontekstowe, lee� defm1cyJne,

i tak na ogół czyni. Wystarczy zerknąć do ustawy z dma 20 czerwca

1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn. Dz.U. z 2005 r.

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 161

Nr 108, poz. 908 ze zm.), aby zorientować się, dla ilu wyrazów ozna­cza�ą��ch przedmioty życia codziennego ustawodawca formułuje d�firncJe, ,1egalne. Wśród. 69 defi1:icji zawartych w art. 2 tej ustawy wi�l<Szos_c do�yc�y właśi:iie wyrazow będących rzeczownikami wystę­pującymi w zycm codziennym: np. ,,droga", ,,autostrada", ,,jezdnia",

. ,,pobocze", ,,chodnik", ,,przystanek", ,,tunel", ,,pieszy", ,,skrzyżowanie", z czepa" l · " .. · " ,,pr y , ,, nerowca , ,,omiJanie , ,,wyprzedzanie", ,,pojazd", ,,au-

tobus", ,,motocykl", ,,rower", ,,taksówka", a także zwrotów złożonych występujących na co dzień, np. ,,samochód osobowy" samochód

. ,,

' "

cięzarowy , ,,wózek inwalidzki", ,,obszar zabudowany", ,,przejście dla pieszych".

Nazwy wyżej przytoczone były głównie nazwami konkretnymi 284

(tj. nazwami oznaczającymi osoby lub rzeczy), ale podobnie usta­wodawc_a postępuje w stosunku do nazw abstrakcyjnych (tj. nazw

oznaczających stany rzeczy, cechy, zdarzenia, czynności). W przy-padku również tych nazw, a może nawet zwłaszcza w przypadku tych nazw, ustawodawca w sytuacjach szczególnie - jego zdaniem - doniosłych decyduje się na ujednoznacznianie takich nazw nie zapom�cą kontek��u_ jedynie, lecz za pomocą definicji, o czym jeszcze

b_ę�z_i ,e m�wa rnzeJ (np .. w przytaczanej tutaj ustawie dotyczy to de-fmicJI takich zwrotów, Jak: ,,rzeczywista masa całkowita", ,,dopusz-czalna masa całkowita", ,,nacisk osi"25).

Przejdźmy teraz do drugiej dużej grupy wyrazów w tekstach 285

prawnych, mianowicie do przymiotników. Są to wyrazy, które

oznaczają cechy. przedmiotów (przedmiotów w sensie filozoficznym),które odnoszą się zatem do osób lub do innych podmiotów, a także

do rzeczy czy zdarzeń.

G�ó�ną ic_h funkcją gramatyczną jest funkcja przydawki, a więc 286

wiąząca się z rzeczownikiem, czyli odnosząca się do norm cha­ral�ter�zują�;ch adresata:. okolicz�ości lub zachowanie się (np. ,,sąd woJew�dzl�i , ,,w sytuacJI szczegolnego zagrożenia", ,,przejawienie

szczegolneJ staranności").

Również przymiotniki mogą być ujednoznaczniane przez kan- 287

, . tekst słowny albo przez definicje (przez definicje zwykle w kon-tekscie charakteryzowanego rzeczownika, np.: ,,Mieniem znacznej

25 Art. 2 pkt 53, 54, 55, 56, 57 tej ustawy.

Page 82: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

162 Część tl'zecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

wartości jest mienie, którego wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza 200 OOO złotych" - art. 115 § 5 lc.k.).

W tym miejscu odnotujmy jednak, że w przypadku przymiotników wielo­znaczność eliminowana jest głównie przez kontekst, natomiast inny z ich mankamentów, mianowicie niedookreśloność, a zatem i nieostrość, jest elimi­nowana głównie przez definicje. Na przykład spośród trzech znaczeń słowa ,,znaczny" w jednym ze słowników: 1) ,,dość duży, spory, pokaźny, niemały",2) ,,znakomity, wybitny, ważny",3) ,,wyróżniający się czym, odróżniający się, widoczny"- kontekst językowy wyraźnie preferuje w tekstach prawnych znaczenie

pierwsze (mienie znacznej wartości to mienie spore, pokaźne, niemałe).

Ponieważ jednak znaczenie to jest niedookreślone, ustawodawca in­

terweniuje, wprowadzając definicję legalną, precyzując to właśnie znaczenie. Do tej istotnej cechy przymiotników wrócimy w rozdziale poświęconym definicjom.

288 Następną, niezwykle istotną grupą wyrazów (zwrotów), które należy rozważyć w aspekcie wieloznaczności słów w tekstach

prawnych, są czasowniki. Roli tych zwrotów nie da się przecenić, gdyż to one właśnie pozo�tają w bezpośrednim związku z normatyw­nością zdań gramatycznych występujących w tekstach prawnych26

Faktyczną rolę czasowników w tekstach prawnych można rozpa­trywać na poziomie deskryptywnym oraz na poziomie dyrektywnym. Poziom deskryptywny pozostawmy polonistom i językoznawcom, przy założeniu jednak, że będą uwzględniali wtórność tego poziomu w sto­sunku do poziomu dyrektywnego i że np. nie będą naprawiali sfor­mułowań w tekście prawnym na poziomie deskryptywnym kosztem zmian treści norm wysłowionych na poziomie dyrektywnym27

26 Zamiast czasowników mogą występować rzeczowniki będące nazwami czyn­ności - por. B. Hałas, Terminologia języka prawnego, Zielona Góra 1995, s. 46 i n.

27 Czego niegdyś nie do końca ustrzegła się znakomita tropicielka błędów języ­kowych w tekstach prawnych H. Jadacka. Na marginesie uwag dotyczących inte­resujących dokonań tej autorki należy zaznaczyć, że nie można doskonalić tekstów prawnych bez priorytetowego uwzględnienia dyrektywalnego, a nie deskryptywnego charakteru tych tekstów. Płynie stąd przestroga dla wszystkich językoznawców zaj­mujących się tekstami prawnymi, by nie traktowali tych tekstów na poziomie deskryp­tywnym, lecz by deskryptywną doskonałość widzieli przez pryzmat priorytetowy ich dyrektywnych właściwości, by dostosowali poziom deskryptywny do dyrektywnego, a nie kształtowali poziomu deskryptywnego niezależnie od dyrektywnego.

VII, Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych 163

Skupmy teraz uwagę na treści najważniejszych czasowników wystę­pujących w tekstach prawnych, a nadto czasowników uważanych za najbardziej normatywne również w języku nauki.

/

Na rolę tych czasowników zwrócono już uwagę w niniejszym 289

opracowaniu (we „Wprowadzeniu"). Tu natomiast zwrócimy · uwagę na ich niejednoznaczność.

Najważniejsze z czasowników występujące w tekście prawnym: 290

„powinien", ,,jest obowiązany" czy „może" są zwrotami nad wyraz wieloznacznymi.

Zwrot „powinien" ma co najmniej pięć podstawowych znaczeń, 291 które powodują, że wyrażenia, w których występuje, przybie-

rają poniższe znaczenia: • prognostyczne,• ocenne (aksjologiczne),• normatywne,• doradcze,• opisowe.

Wyrażenie, w którym użyto zwrotu „powinien" w jego znaczeniu prognostycznym, jest wyrażeniem równoznacznym z wyrażeniem bezpośrednio wysławiającym czyjeś przeświadczenie, że ze względu na pewną wiedzę dotyczącą powiązań między pewnymi faktami, jeżeli wystąpi jeden z nich, to wystąpienie drugiego będzie zgodne z oczekiwaniami.

Na przykład jeżeli w wyrażeniu: ,,Jeżeli dziś słońce zachodzi czerwono, to jutro powinien wiać wiatr" użyto słowa „powinien" w sensie prognostycznym, to jest ono równoznaczne z wyrażeniem głoszącym, że „ze względu na posia­daną wiedzę - co do związku między zachodzeniem słońca na czerwono a wianiem wiatru - wianie wiatru w dniu jutrzejszym będzie zgodne z oczeki­waniami".

Wyrażenie, w którym użyto zwrotu „powinien" w jego sensie ocennym, jest wyrażeniem równoznacznym z takim, przez które ktoś bezpośrednio wyraża aprobatę (czy dezaprobatę) jakiegoś stanu rzeczy.

Jeśli w wyrażeniu: ,,Jan powm1en kochać swoich rodziców" użyto zwrotu „powinien" w znaczeniu ocennym, to wyrażenie to jest rów­noznaczne z następttjącym: ,,Dobrze jest, gdy Jan kocha swoich ro­dziców".

Page 83: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

164 Część trzecia. Charakte1ystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Wyrażenie, w którym użyto zwrotu „powinien" w sensie norma­tywnym, jest równoznaczne z wyrażeniem, przez które w sposób

bezpośredni coś się komuś nakazuje (zakazuje).

Jeżeli w wyrażeniu: ,,Jan powinien kochać swoich rodziców" użyto

zwrotu „powinien" w znaczeniu normatywnym, to wyrażenie to znaczy tyle samo, co: ,,Nakazuje się Janowi niech kocha swoich rodziców".

Wyrażenie, w którym użyto zwrotu „powinien" w sensie doradczym, jest wyrażeniem równoznacznym z takim, przez które ktoś komuś w sposób bezpośredni radzi, by dla osiągnięcia określonego celu za­chował się w określony sposób.

Jeżeli w wyrażeniu: ,,Jeżeli ktoś chce być dobrym sportowcem, to

powinien przestać palić" użyto zwrotu „powinien" w znaczeniu do­radczym, to jest ono równoznaczne z wyrażeniem: ,,Jeżeli ktoś chce

być doJ",rym sportowcem, to radzi mu się, by przestał palić".

Wyrażenie, w którym użyto słowa „powinien" opisowo, może mieć co

najmniej trzy znaczenia. Może ono być równoznaczne z wyrażeniem, przez które informuje się o stanie rzeczy polegającym na tym, że: komuś jest nakazane, że Iitoś przeżywa jakąś ocenę czy wreszcie, że

komuś się coś doradza.

Jeżeli w wyrażeniu: ,,X powinien zrobić C" użyto zwrotu „powinien" opisowo, to wyrażenie to może znaczyć tyle, co: ,,X-owi nakazane jest zrobić C", ,,Żywię ocenę, że źle by było, gdyby X nie zrobił C" czy wreszcie „Doradzam (doradziłem) X-owi, by zrobił C, jeżeli chce osiągnąć cel N'28•

292 Wszystkie te znaczenia zwrotu „powinien" wskazane wyżej po-winny być ujmowane w taki sposób, jaki wyznacza generalne

założenie o normatywności tekstów prawnych, a w szczególności, że wyznaczane są przez znaczenie, jakie związane jest z traktowaniem tych przepisów, w których owo słowo występuje, jako przepisów zrę­bowych, tj. gdy jest ono funktorem głównym.

293 W każdym zatem przypadku, w którym zwrot „powinien" zo-stał zawarty w przepisie prawnym jako funktor główny, użyty

jest on w sensie normatywnym, a więc jako operator nakazu.

28 Por. M. Zielir'lski, Interpretacja jako proces dekodowania tekstu prawnego,

Poznań 1972, s. 18-19.

VII. Leksyka (stownictwo) języka tekstów prawnych 165

Wśród wyrażeń, w których zwrot ten jest tak właśnie użyty, da się wyróżnić trzy różne typy: • do pierwszego należą te wyrażenia, w których zwrotu powinno­

ściowego użyto bezosobowo. Na przykład art. 353 § 1 k.p.k.: ,,Po­między doręczeniem zawiadomienia a terminem rozprawy głównejpowinno upłynąć co najmniej 7 dni",

• do drugiego należą wyrażenia, w których powyższego zwrotuużyto w odniesieniu do rzeczy lub stanów rzeczy, co może byćzwiązane również z użyciem strony biernej. Na przykład art. 2zd. 1 k.r.o. w pierwotnym brzmieniu: ,,Małżeństwo powinno byćzawarte przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego miejsca za­mieszkania jednej ze stron". Inny przykład - art. 173 § 1 k.p.k.:„Osobie przesłuchiwanej można okazać inną osobę, jej wizeruneklub rzecz w celu jej rozpoznania. Okazanie powinno być przepro­wadzone tak, aby wyłączyć sugestię",

• wreszcie trzecią grupę stanowią te wyrażenia, w których słowo,,powinien" odnosi się do osób. Na przykład art. 183 § 1 zd. 1 k.c.:„Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomićo tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy".

/

Niezależnie od tego słowa „powinien" używa się w przepisach 294

prawnych również w sensie opisowym. Tak użyto tego słowa np. w art. 3 § 2 k.r.o. w pierwotnym brzmieniu: ,,Jeżeli otrzymanie

dokumentu, który powinien być złożony kierownikowi urzędu stanu cywilnego, napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody, sąd może zwolnić od obowiązku złożenia tego dokumentu". Występujący w tym przepisie zwrot: ,,który powinien być złożony" został użyty zamiast zwrotu: ,,którego złożenie zostało nakazane" (przez normę zawartą w innym przepisie, np. w art. 3 § 1 k.r.o.).

Należy przy tej okazji zwrócić uwagę na to, że niekiedy w praktyce prawniczej uważa się użycie zwrotu „powinien"

nie za użycie go w sensie normatywnym, lecz w sensie aksjolo­gicznym ( jako „dobrze by było"), zwłaszcza w odniesieniu do takich przypadków, w których zwrot ten odnosi się do czasu, do okresu, co

w tekstach prawnych nazywane jest „terminem". Odczytujący ten zwrot jako aksjologiczny traktują „termin" jako zwrot „instruk­cyjny", którego niedotrzymanie nie pociąga za sobą jakichś nega­tywnych następstw prawnych. Jest to ewidentny błąd w odczyty­waniu zwrotu „powinien". Termin ten rzeczywiście bywa terminem

Page 84: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

166 Część trzecia. Charakterystyka wtaściwości polskich tekstów prawny�h

„instrukcyjnym", ale nie dlatego, że użyto słowa „powinien", lecz dlatego jedynie, że dla danej normy nakazującej z�chować okreś­lony termin nie ustanowiono normy sankcjonującej. I to jest decydu­jące, a nie to, jakiego zwrotu użyto w przepisie wysławiającym daną normę. Bez normy sankcjonującej „termin" (w znaczeniu czas, okres) zostałby „instrukcyjnym" nawet wtedy, gdyby w przepisie użyto zwrotu „nakazuje się niech", czyli najbardziej normatywnego z moż­liwych zwrotów normatywnych.

295 Mniej wieloznaczny jest drugi z podstawowych zwrotów uwa-żanych za nadający się do użycia jako operator nakazu, miano­

wicie zwrot: ,,jest obowiązany" (,,są obowiązane") albo też: ,,ma obowiązek". Zwroty te mogą występować, teoretycznie rzecz uj­mując, w funkcji normatywnej albo opisowej ( jako opis sytuacji pole­gającej na tym, że ktoś ma wcześniej wyznaczony obowiązek). Jednak ze względu na założenie o normatywności tekstów prawnych w tek­stach tych wspomniane zwroty występują jako funktory zdanio­twórcze i w tekstach prawnych w takiej sytuacji mają charakter nor­matywny. Zauważyć jednak należy, że pierwszy jest używany w polskich tekstach prawnych bardzo rzadko. Wyjątkowo występuje np. w trzech przedstawicmych poniżej przykładach.

Przykład 1: art. 102 § 1 k.p.k. (do 2003 r.): ,,Każdy organ postępowania jest obowiązany przedstawić uchybienie stanowiące przyczynę nieważności orze­

czenia sądowi właściwemu do stwierdzenia nieważności".

Przykład 2: art. 326 § 2 k.p.k.: ,,Prokurator jest obowiązany czuwać nad pra­widłowym i sprawnym przebiegiem całego nadzorowanego przez siebie postę­

powania".

Przykład 3: art. 152 lee.: ,,Właściciele gruntów sąsiadujących obowiązani są

do współdziałania przy rozgraniczeniu gruntów oraz przy utrzymywaniu sta­

łych znaków granicznych [ ... ] ".

Szczególną wieloznaczność przejawia trzeci z podstawowych zwrotów używany dla celów normatywnych, mianowicie wyraz

. " ,,moze.

Jako forma czasownika „móc" używany jest on dla konstruowania zakazów - z użyciem przeczenia lub w kontekście takich zwrotów jak ,,tylko" albo „jedynie".

Przykład 1: art. 356 § 3 k.p.k.: ,,Nie mogą być obecne na rozprawie osoby

znajdujące się w stanie nie licującym z powagą sądu".

VII. Leksyka (stownictwo) języka tekstów prawnych 167

Przykład 2: art. 356 § 1 k.p.k.: ,,Na rozprawie oprócz osób biorących udział w postępowaniu mogą być obecne tylko osoby pełnoletnie, nie uzbrojone".

Przykład 3: art. 108 § 2 k.p.k.: ,,Podczas narady i głosowania opr6,, cztonków

składu orzekającego może być obecny jedynie protokolant, chyba że przewod­niczący uzna jego obecność za zbędną".

Tę samą rolę, jak wskazana wyżej, w odniesieniu do słowa ,,może" pełni również słowo „wolno".

Przykład 4: art. 171 § 4 k.p.k.: ,,Nie wolno zadawać pytań sugerujących osobie przesłuchiwanej treść odpowiedzi".

Przykład 5: art. 147 k.c.: ,,Właścicielowi nie wolno dokonywać robót ziem­

nych w taki sposób, żeby to groziło nieruchomościom sąsiednim utratą

oparcia".

/

Zaznaczmy, że niekiedy zakaz sformułowany z użyciem słowa „może" 296

dotyczy dokonania czynności konwencjonalnej (przypomnijmy usta-lenia we „Wprowadzeniu"), ale jeśli w ślad za tym nie idzie unieważ-nienie tej czynności (z mocy prawa lub w wyniku specjalnego postę ­powania, co musiałoby być potwierdzone specjalnym przepisem), nie jest to modyfikacja kompetencji, lecz zwykły zakaz, za którego prze­kroczenie norma sankcjonująca może np. przewidywać obowiązek uwzględnienia tego przekroczenia jako przesłanki rewizyjnej, a inna dotycząca bezpośrednio przekraczającego ten zakaz - obowiązek podporządkowania się jakimś rygorom, jakiemuś złu, które go może za to spotkać (np. karze dyscyplinarnej).

Przykład 6: art. 170 § 2 lcp.k.: ,,Nie można oddalić wniosku dowodowego na

tej podstawie, że dotychczasowe dowody wykazały przeciwieństwo tego, co wnioskodawca zamierza udowodnić".

Słowo „może" występuje w tekstach prawnych też n: k i,,J_, ('bardzo rzadko) na oznaczenie pewnej sytuacji, która charakteryzowana jest przez zwrot „może być N' (co w logice oznaczane jest jako modalne użycie zwrotu „może").

Logika wyróżnia w tym względzie pięć podstawowych znaczeń 297 słowa „może" (a właściwie zwrotu „może być N'):

0 logiczne - w którym zwrot „może być N' jest równoznaczny ze zwrotem „wśród zdań czyjejś wiedzy brak zdania, z którego wy­nika zdanie głoszące, że nie-A" (tak użyto zwrotu „może" w zdaniu modalnym „Trójkąt może mieć wszystkie boki równe"),

Page 85: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

298

I '1, ''

I

168 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych ·

• dynamiczne - w którym zwrot ten znaczy tyle, co „w istniejącymzespole okoliczności brak czynnika, który nieuchronnie powodo­wałby nie-A (np. w zdaniu „Beczka z wodą stojąca na trzydziesto­stopniowym mrozie może pęknąć"),

• aksjologiczne - gdy zwrot ten znaczy tyle samo, co „wedle czyichśocen nie byłoby źle, gdyby było A" (np. w zdaniu „Studenci mogąuczyć się w zespołach"), . . • tetyczne - w którym „może być N' jest równoznaczne z „me obo­wiązuje norma Uakakolwiek, np. moralna), która zakazywałaby A"(np. w zdaniu „Studenci prawa mogą uczestniczyć w konkursachkrasomówczych"),

• psychologiczne - w którym zwrot ten znaczy tyle: _co _,,w czyim�przekonaniu (np. przekonaniu X-a) brak pewnosci, ze wystąpinie-A" (np. w zdaniu „Może tym razem wygram główną nagrodęw grze liczbowej").

Nie dość na tym, bo logicy zauważają, że w każdym z tych pięciu P?d­stawowych znaczeń słowo „może" przybiera jeszcze któryś z dwoch wariantów znaczeniowych: albo jednostronny, albo dwustronny.

Na przykład w wariancif jednostronnym znaczenia aksjologicznego zwrot „może być N' znaczy tyle.·, co „wedle czyichś ocen nie byłoby źle, gdyby było A (i nic więcej)", natomiast w wersji dwustronnej zwrot ten znaczy tyle, co „nie byłoby źle, gdyby było A i nie byłoby źle, gdyby było nie-�.", np. zw,rot ,,Stucicnci mogą się uczyć w zespołach" wtedy znaczy tyle, co „me byłoby zie;gdyby .studenci uczyli się zespołach, ale też nie byłoby źle, gdyby studenci uczyli się nie w zespołach".

Zauważmy jeszcze to, że zwrot „może być N' w dwustronnej wersji wyklucza się ze zwrotem „musi być N' ( jak „może", to „nie musi")29:

a w jednostronnej wersji zwrot „może być N' wynika ze zwrotu „musi być N' ( jak „musi", to i „może")30

Może się tak zdarzyć (zauważmy na gruncie poprzednich ustaleń, że

w tym przypadku w niniejszym opracowaniu użyto zwrotu „może" w ujęciu dynamicznym jednostronnym - tj. ,,nie ma takich czynników, które by nieuchronnie prowadziły do tego, że tal� nie jest"�, że z�r?t „może być A" występuje w którymś z tych właśme _znaczen w tekscie

29 Przy czym zaznaczmy, że zwrot „musi być N' nie występuje w tekstach praw­nych.

30 Szerzej o tych sprawach Z. Ziembiński, Logika praktyczna, wyd. XXVI, Warszawa 2005, s. 121 i n.

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych169

prawnym. Jest to wyjątkowe i zdarzyć się może jedynie „wewnątrz" przepisu jako fragment jego treści, np. gdyby użyto zwrotu „może" w następującym kontekście : ,,Ze względu na stan zdrowia, który może ulec pogorszeniu [ ... ]".

Podstawowym znaczeniem słowa „może" w tekstach prawnych 299jest jednak takie znaczenie, w którym słowo to służy do wyra-

żania kompetencji (upoważnień). O użyciu tego słowa w tej właśnie roli przesądza składnia i kontekst danego przepisl)., w którym słowo to występuje.

Przypomnijmy, że wedle ustaleń „Wprowadzenia" jest tak wtedy, gdy przepis używa zwrotu „może" (bez użycia negacji) w kontekście czyn­ności konwencjonalnej, . do której dokonania przyznaje kompetencję. PrzypomniJmy również, że normatywność takiego użycia zwrotu „może" przejawia się nie w jakimś przyzwoleniu, lecz w tym, że na jakieś podmioty (zwykle inne niż podmiot wyróżniony w przepisie

jako kompetentny) nakłada „obowiązek podporządkowania się danej czynności konwencjonalnej" - obowiązek liczenia się z nią (przykłady znajdują się w części pierwszej).

To właśnie kontekst językowy wyznacz,a taką właśnie rolę tego zwrotu. Dodajmy - kontekst 'językowy wsparty generalnym założe­niem o normatywności przepisów prawnych.

Odnotujmy jeszcze, że podobną rolę normatywną pełni nie- 300 kiedy w polskich tekstach prawnych zwrot „ma prawo". Po-

jawia się on w tych tekstach rzadko, ale - niestety - pojawia się (bo po co mnożyć byty nad konieczność).

Przykład 7: art. 244 § 1 k.p.k.: ,,Policja ma prawo zatrzymać osobę podej­rzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestęp­stwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa bądź też nie można ustalić jej tożsamości [ ... ]". Równie dobrze w tym przypadku można było użyć zamiast zwrotu „Policja ma prawo" zwrotu ,,Policja może".

Przejdźmy teraz do chyba najistotniejszej ze spraw omawianych 301

w kontekście wieloznaczności, mianowicie do wieloznaczności czasowników występujących w tekście prawnym. Zauważmy w związku z tym, że operatory nakazu, a także określenia zachowań się nakazanych czy zakazanych wyrażane są w tekście prawnym za pomocą czasowników niebędących czasownikami modalnymi -

Page 86: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

170 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

takimi jak wskazują to językoznawcy, tj. ,,powinien", ,,jest obowią­zany" czy „może" - lecz czasowników zwykłych, takich jak: ,,dopusz­czać", ,,wszczynać", ,,zarządzać", użytych w liczbie pojedynczej czasu teraźniejszego.

Jest to technika redakcyjna, której wytłumaczenie (poza argumen­tami przytoczonymi w części pierwszej) wydaje się stosunkowo proste. Weźmy w tym celu trzy wersje sformułowania fragmentu przepisu:

Przykład 1: ,,Sąd jest obowiązany dopuścić dowód [ ... ]".

Przykład 2: ,,Sąd powinien dopuścić dowód [ ... ]".

Przykład 3: ,,Sąd dopuszcza dowód [ ... ]".

302 Przykłady te pozwalają zauważyć następujące istotne cechy charak­terystyczne: 1) w przykładach 1 i 2 oddzielono operatory nakazu (,,jest obowiązany"

- w pierwszym i „powirden" - w drugim) od opisu nakazanego zacho­wania się (,,dopuścić"), a w przykładzie trzecim zwrot „dopuszcza"zarówno wysławia operator nakazu (,,nakazuje się dopuścić"), jaki określenie nakazanego zachowania się (,,dopuścić"), zatem

2) w konsekwencji sformułowanie przepisów w myśl przykładu 3 jestniewątpliwie krótsze od dwóch poprzednich sformułowań (oczy­wiście przy założeniu, które zawsze należy brać pod uwagę, żeteksty prawne mają charakter normatywny).

Z tego też względu ustawodawca nagminnie używa takich czasow­ników właśnie w tej trzeciej formie. Niestety, znaczenia tych cza­sowników, w ich odniesieniu do zachowania się, nie da się generalnie określić, tak jak zwrotów: ,,powinien", ,,jest obowiązany" czy „może". I tu oczywiście trzeba uciekać się do znaczeń tych zwrotów użytych głównie w ich znaczeniu określonym przez język ogólny. Ustawo­dawca i tu interweniuje niekiedy przez wprowadzenie definicji le­galnych - głównie przez wprowadzenie tzw. definicji cząstkowych (o czym mowa w_rozdziale poświęconym definicjom).

303 Podsumowując rozważania niniejszego rozdziału, należy stwier­dzić, że.:

VII. Leksyka (słownictwo) języka tekstów prawnych171

1) w tekście prawnym występują takie zwroty, które pełnią rolęgramatycznych „wiązadeł". Występują one w takich znaczeniach,jakie mają w języku ogólnym, a o ich konkretnym znaczeniu przyewentualnej ich wieloznaczności decyduje w tekście prawnym to,jaki jest kontekst językowy, w którym zostały użyte;

2) występujące w tekście prawnym rzeczowniki i przymiotniki sąw dużym stopniu wieloznaczne, a skazany na korzystanie z nichustawodawca ujednoznacznia je albo przez kontekst językowy,albo przez definicje;

3) wieloznaczne są również czasowniki występujące w tekścieprawnym, które wysławiają treść nakazu (zakazu) zawartegow tekstach prawnych, a ich wieloznaczność jest likwidowanagłównie przez założenie o normatywności pr�episów, kontekstjęzykowy, a wyjątkowo również przez definicje.

/

Page 87: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Rozdział VIII

Zwroty niedookreślone i nieostre w tekście prawnym

304 Niedookreśloność i nieostrość są właściwościami zwrotów języ-kowych wiążącymi się ze sobą, ale odnoszącymi się jednak do

różnych aspektów właściwości językowych.

Pierwsza z tych właściwości - niedookreśloność - dotyczy znaczenia zwrotów, druga natomiast dotyczy ich zakresu. Ponieważ są one ze sobą ściśle powiązane, niekiedy również nieostrość traktuje się jako niedookreśloność (zakreoową) wyróżnioną obok niedookreśloności (pojęciowej)1

305 W niniejszym opracowaniu przez niedookreśloność jakiegoś zwrotu

rozumie się to, że jakiś zwrot będący nazwą ma nieokreśloną, niewy­raźną treść. W relacji do jakiejś osoby niewyraźność polega na tym, że osoba ta nie potrafi wskazać pełnego zespołu cech składających się na treść danego zwrotu, a w relacji do języka (co jest tu szczególnie istotne, bo preferowane) niedookreśloność polega na tym, iż treść słownikowa danego zwrotu jest niepełna, a nie stanowi zarazem ze­społu konstytutywnego cech2 lub też stanowi zespół konstytutywny cech, ale któraś z cech tego zespołu jest niediagnostyczna (tj. tak określona, że trudno stwierdzić, czy da się ją przypisać jakiemuś przedmiotowi, czy nie).

Dla przykładu weźmy stosunkowo prosty wyraz „samolot" i przedstawmy jego

treść. Na słownikową treść tego wyrazu składają się następujące cechy:

1 Z. Radwański, M. Zieliński, Uwagi de lege ferenda o klauzulach generalnychw prawie prywatnym, ,,Biuletyn Legislacyjny" 2001, nr 2, s. 11 ·i n.

2 Bliżej o zespole konstytutywnym cech Z. Ziembiński, Logika praktyczna, wyd. XXVI, Warszawa 2005, s. 29-30.

VIII. Zwroty niedookreślone i nieostre w tekście pra\4'.nym 173

1) urządzenie przystosowane do samodzielnego lotu w powietrzu,2) cięższe od wypartego przezeń powietrza,

3) poruszane silnikiem,4) o nieruchomych płatach nośnych.

Na gruncie takiej charakterystyki wyraz „samolot" jest wyrazem . słownikowo niedookreślonym, nie dlatego jednak, że pomija nie­które cechy pełnej treści, bo przytoczony zespół cech jako kon­stytutywny przesądza o posiadaniu pozostałych cech treści. Przyczyną niedookreśloności tej nazwy jest niediagnostyczność pierwszej z wymienionych cech ( jak bowiem rozpoznać, czy dany przedmiot jest, czy nie jest przystosowany do swobodnego lotu w powietrzu).

Podobnie niedookreślona jest nazwa „pigułka", której słownikowa treść ujęta jest następująco: ,,Lek utarty na proszek i uformowany z róż­nymi domieszkami masy spoistej w twardą kulkę, zwykle wielkoś­ci grochu". Niediagnostyczne są co najmniej cechy: ,,zwykle wiel­kości grochu" i „twardą".

Oba przykłady powyższe dotyczyły nazw konkretnych. Natomiast 306 niedookreśloność bywa często związana, zwłaszcza w tekstach prawnych, z nazwami abstrakcyjnymi i wtedy jest szczególnie kłopo-tliwa, bo w ogóle trudno rozpoznać cechy zachowania się, zdarzeń, stanów rzeczy itp., a tym bardziej gdy są one niediagnostyczne, np. „podwyższanie" to według określenia słownikowego „umieszczanie czego nieco wyżej" (niediagnostyczność cechy „nieco" jest ewi­dentna).

Niedookre�loność może dotyczyć, podobnie jak nazw będących rze- 307

czownikami, również wyrazów będących czasownikami (przy okazji zwróćmy uwagę, że istnieje zasada przekładalności czasowników na rzeczowniki, mianowicie „czynić" - ,,czynienie").

Na przykład „podbierać" to według jednego ze znaczeń słownikowych tyle, co

„zabierać po trochu, po kawałku, ukradkiem". Zauważmy, że co najmniej cecha „po trochu" niewątpliwie nie jest cechą diagnostyczną.

Niedookreśloność może dotyczyć nie tylko rzeczowników czy czasow­ników, ale także przymiotników oraz przysłówków.

Na przykład przymiotnik „posłuszny" słownikowo znaczy tyle, co „wypełnia­jący czyjąś wolę, rozkaz, powolny czyim rozkazom". Niediagnostyczne jest tu co najmniej „wypełnianie", choćby ze względu na brak kwantyfikacji - jak

Page 88: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

174 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

często trzeba wypełniać cudzą wolę, by zostać uznanym za posłusznego -w drugiej części definicji użyto przecież liczby mnogiej.

Podobnie np. przysłówek „systematycznie" znaczący tyle, co „zgodnie z pewnym systemem, regularnie, dokładnie". Niediagnostyczność tego przysłówka polega

na niespójności wewnętrznej definiensa, bo „zgodnie z systemem" wcale nie musi być „regularnie", a tym bardziej nie musi być „dokładnie".

Niedookreśloność zwrotów językowych może mieć swoje źródło i w tym, że określenia słownikowe bardzo często podają nie treść (złożoną z cech), lecz równoznaczniki definiowanych słów, i to takie równoznaczniki, które są równie niedookreślone (np. ,,ważny" to tyle samo, co „mający dużą wagę, duże znaczenie", a w innym przypadku wyraz „wysoki" to w jednym ze znaczeń „mający znaczną odległość między podstawą a wierzchołkiem", a w innym „mający duży wzrost", a w jeszcze innym „mający dużą wartość", w każdym z tych znaczeń zwrot ten jest niedookreślony).

Niedookreśloność zwrotów pociąga za sobą nieostrość tych zwrotów. Przy czym o ile niedookreśloność jest właściwością o charakterze ję­zykowym, a po części logicznym, to nieostrość jest przede wszystkim kategorią logiczną. Dotyczy nie treści, lecz zakresu danych wyrazów czy zwrotów (nazw w seflsie logicznym).

308 Nieostrość nazw polega na tym, że mimo zapoznania się z ce-chami danych przedmiotów nie o każdym z nich potrafimy

orzec, czy jest on, czy nie jest desygnatem określonej nazwy, zatem czy wchodzi do jej aktualnego zakresu, czy nie wchodzi. Nazwa może być nieostra dla kogoś (bo dla niego jest uprzednio niedookreślona) albo może być nieostra na gruncie danego języka. Jest tak w odnie­sieniu do tych nazw, które są niedookreślone na gruncie słowników danego języka.

309 Szczególnie doniosłą cechą nazw nieostrych jest to, że przed-mioty, o których się je orzeka, dają się na ogół podzielić na trzy

grupy: 1) grupę przedmiotów, o których da się orzec, że niewątpliwie są de­

sygnatami tej nazwy,2) grupę przedmiotów, o których da się orzec, że bez wątpienia nie

są desygnatami tej nazwy,3) grupę przedmiotów, co do których powstaje istotna wątpliwość,

czy są, czy nie są desygnatami tej nazwy (mimo że zapoznano sięz posiadanymi przez· te przedmioty cechami).

VIII. Zwroty niedookreślone i nieostre w tekście prawnym 175

W związku z tym, o ile zakres nazwy ostrej można wyobrazić sobie

następująco:

&--2

Na obu rysunkach cyfra 1 oznacza przykłady przedmiotów miesz­czących się w zakresie nazwy, cyfra 2 przedstawia przedmioty, które niewątpliwie do tego zakresu nie należą, a cyfra 3 odpowiada tym wszystkim, wobec których pozostawia pewną wątpliwość.

Nawet na gruncie niedookreśloności słownikowego znaczenia zwrotu „wysoki"

w kontekście słowa „mężczyzna" (,,wysoki mężczyzna") nikt, kto zna język polski (i realia faktyczne), nie ma wątpliwości, że mężczyzna, który ma 220 cm wzrostu, jest desygnatem tej nazwy (tj. należy do grupy oznaczonej cyfrą 1), a mężczyzna, który ma 150 cm wzrostu, do tego zakresu nie należy (bo należy do grupy oznaczonej cyfrą 2). Natomiast w przypadku mężczyzny, który ma 178 cm wzrostu, może powstać wątpliwość, bo przypadek ten należy do grupy oznaczonej cyfrą 33

3 Rozpatrywany przykład uwzględniał założenie, że nie ma wątpliwości co do

tego, że badany osobnik jest mężczyzną, co w praktyce nie zawsze jest ostro zaryso­wane, a co w tym przypadku pominęliśmy.

/

310

Page 89: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

I

,, ,,·

311

176 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Przykład ten ilt1struje pewną generalną prawidłowość odnoszącą się do wszystkich nazw nieostrych, tę mianowicie, że w zakresie każdej z nich występuje tzw. pas nieostrości - zawierający przed­mioty, o których trudno tę nazwę orzec. Pas nieostrości bywa węższy albo szerszy, ale na ogól daje się w pewnym przybliżeniu określić na podstawie słownikowej treści lub aktualnego stanu rze­czywistości.

Na przykład obecnie co do nazwy „wysoki mężczyzna" pas nieostrości wystę­puje mniej więcej między 177 cm a 182 cm wzrostu, kiedyś, przed 40 laty, pas nieostrości tej nazwy by! nieco węższy i inaczej usytuowany, np. od 175 cm do 179 cm wzrostu, ale zmieniły się realia (dziś mężczyźni są generalnie wyżsi, zwłaszcza mężczyźni młodzi). Jest to dla interpretacji tych zwrotów spostrze­żenie niezwykle istotne (wrócimy do niego w części czwartej).

Zauważmy jeszcze, że niektóre z nazw nieostrych mogą mieć nawet dwa pasy nieostrości.

Na przykład tal«J nazwą jest nazwa „młodzieniec". Młodzieniec „kiedyś się zaczynu" i „kiedyś się kończy". W obu tych punktach krytycznych mamy do czynienia z pasami nieostrości. Na ogól w przeprowadzonych quasi-statystycz­nych badaniach w tym ostatnim zakresie (z udziałem studentów I roku Wy-

,. działu Prawa i Administracji UAM „dolny" pas nieostrości „młodzieńca" sytu­'" ował się w granicach n:iięclzy 13 a 16 rokiem życia, natomiast „górny" pas

nieostrości „młodzieńca" był znacznie rozleglejszy - między 18 a 25 i więcej rokiem życia). Może chodziło tu o to, że 18 lat daje pełnoletność, a 25 lat to taki przeciętny wiek działaczy organizacji młodzieżowych (?).

Druga szczególnie istotna cecha nazw nieostrych, na którą trzeba zwrócić uwagę, polega na tym, że wyznaczanie pasa

nieostrości dokonuje się na ogół nie w stosunku do samego wyrazu nieostrego, lecz w odniesieniu do zwrotu złożonego z różnych wy­razów, którego elementem jest zwrot nieostry. To właśnie owo dopeł­nienie zwrotu nieostrego w istotnym stopniu wyznacza kryteria, w których „waży się" i „mierzy się" nieostrość.

Na przykład „długość palca" mierzy się w centymetrach, ,,długość korytarza" - w metrach, ,,długość pociągu" - w liczbie wagonów, a „długość podróży" -w godzinach (ewentualnie nawet w dniach).

Nawet jednak, jeśli- tak jak w przypadku dwóch pierwszych zwrotów - jest wspólna miara (centymetrów czy metrów, bo obie miary sąmetryczne), to i tak występowanie pasa nieostrości może się przeja­wiać na różnych poziomach jednostek, w których realizuje się danekryterium.

VIII. Zwroty niedookreślone i nieostre w tekście prawnym 177

Na przykład gdyby wziąć jednostki metryczne, to pas nieostrości dla nazwy ,,wysoki człowiek", ,,wysoki słup", ,,wysoki wieżowiec" i „wysoki szczyt górski" sytuowałby się na zasadniczo różnych poziomach tych jednostek miary.

Podkreślmy jeszcze jedną niezwykle istotną cechę nazw nie- 312

ostrych. Mogą one występować w kontekście nazw konkretnych albo nazw abstrakcyjnych. Na jedne i na drugie przenoszą na ogół nieostrość (tj. nieostre są również nazwy złożone z danej nazwy nie­ostrej i nazwy dopełniającej tę nazwę nieostrą). Tyle że w przypadku dopełniających nazw konkretnych nieostrość w jakiś sposób słabnie, natomiast w przypadku dopełniających, kontekstowych nazw abs­trakcyjnych wręcz odwrotnie - na ogół potęguje się. Zdecydowanie bardziej nieostra jest nazwa „wysokie morale" niż nazwa „wysoki bu­dynek", bo pierwsza jako zwrot złożony składa się z nazwy nieostrej i abstrakcyjnej, a druga - z tej samej nazwy nieostrej i nazwy kon­kretnej.

Sprawę nieostrości nazw złożonych z użyciem nazw abstrakcyjnych potęguje zwłaszcza sytuacja, gdy nazwy tego typu złożone są z więcej niż jednego wyrazu o charakterze abstrakcyjnym.

Weźmy dla przykładu następujące zwroty: Przykład 1: Choroba. Przykład 2: Narażenie na chorobę. Przykład 3: Niebezpieczeństwo narażenia na chorobę. Przykład 4: Wysoki stopień niebezpieczeństwa narażenia na chorobę.

Wraz ze wzrostem liczby dodawanych nazw abstrakcyjnych rośnie również stopień komplikacji nieostrości otrzymywanych nazw złożo­nych.

Odniesienie do tekstów prawnych wszystkich tych rozważań, które 313

w niniejszym rozdziale dotyczyły niedookreśloności i nieostrości, a wspierane były prostymi ewidentnymi przykładami, w większości spoza tekstów prawnych, może się zamknąć w gruncie rzeczy ba­nalnym (bo w prosty sposób sprawdzalnym) twierdzeniem, że teksty prawne nie tylko zawierają takie zwroty, nie tylko zawierają ich dużo, ale i niekiedy nawet (np. w odniesieniu do Kodeksu rodzinnego i opie­kuńczego) roi się od nich. W wybranych na chybił trafił fragmen-tach Kodeksu postępowania karnego i Kodeksu cywilnego znajdują się następujące zwroty: ,,społeczna szkodliwość czynu", ,,czynność nie cierpiąca zwłoki", ,,pozostawanie we wspólnym pożyciu", ,,gra-nice określone przez społeczne, gospodarcze przeznaczenie prawa",

Page 90: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

178 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

,,interes społeczny", ,,stosowne wynagrodzenie", ,,zakłócenie korzy­stania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę" itp.

Gdybyśmy wymienili jako przykłady co najmniej znaczną część takich zwrotów, to fragmenty niniejszego opracowania dotyczące tego właś­nie zagadnienia przekroczyłyby „zwykłe granice czytelności tekstu" (niedookreśloność i nieostrość tego sformułowania, któregośmy tu użyli, jest niewątpliwie dostatecznie ewidentna).

314 Każdy, kto jest świadomy takich właściwości tekstów prawnych, musi sobie w tym momencie zadać pytanie o to, co jest przyczyną wystą­pienia w tekście prawnym takiej sytuacji. Odpowiedź na to pytanie może być dwojaka: 1) jest to celowo zamierzone przez ustawodawcę,2) jest to błąd ustawodawcy.

Odnieśmy się do tych dwóch odpowiedzi.

315 Jest oczywiste, że ustawodawca zmierza do osiągnięcia pew-nych celów pragmatycznych, a więc do osiągnięcia rezultatu

lub rezultatów, których spodziewa się po zrealizowaniu ustanowionej przez siebie normy. Mush-zatem dbać o dostateczny stopień precyzji przepisów prawnych, w których normy te wysławia. Jak już zazna­czyliśmy, dbanie o precyzję jest jednocześnie dbaniem o podstawy pewności prawa (a więc o takie poczucie bezpieczeństwa obywateli, które ta pewność daje :- nawet gdyby to nie była pewność sympa­tyczna dla nich, wedle zasady lepsza pewność, choćby i najgorsza). Ale z drugiej strony - wbrew zachętom naszego wielkiego poety -musi mierzyć zamiar podług sił. Wiadomo, że - stanowiąc normy o znacznym stopniu ogólności - ustawodawca nie jest w stanie prze­widzieć wszystkich niuansów sytuacji konkretnej, zwłaszcza że rze-

. czywistość ciągle się zmienia. I to w sposób radykalnie szybszy niżmogą być dokonywane zmiany prawa.

Przed ustawodawcą staje więc ogromna potrzeba wyposażenia tek­stów prawnych w elastyczność, która pozwoliłaby dostosowywać decyzje prawne w sposób adekwatny do wszystkich indywidualnych cech konkretnych sytuacji (również w odległej przyszłości).

Za środek, który służy realizacji tego właśnie zadania, uważa się po­wszechnie właśnie używanie zwrotów niedookreślonych, a w konse­kwencji - nieostrych. O ile bowiem wystąpienie w tekście prawnym

' VIII. Zwroty niedookreślone i nieostre w tekście prawnym 179

zwrotu wieloznacznego (bez zlikwidowania tej wieloznaczności za pomocą kontekstu lub definicji) zawsze uważa się za zło, to użycie zwrotów niedookreślonych (nieostrych) rozumie się generalnie jako zamierzone przez ustawodawcę. Uznaje się to za sygnał, że ustawo­dawca poruszający się między Scyllą precyzji a Charybdą elastycz­ności wybrał elastyczność (o warunkach przełamania tego założenia mowa w części czwartej).

W takiej sytuacji kłopot, jaki niesie za sobą użycie takich zwrotów dla działalności podmiotów w obrocie prawnym, zwłaszcza dla decy­denta w kwestiach stosowania norm sankcjonujących (w powiązaniu z normami kompetencyjnymi), zbiega się jednocześnie z przyznaniem temu podmiotowi tzw. luzów decyzyjnych.

/

Jest bowiem sprawą oczywistą, że: 316

1) użycie zwrotu niedookreślonego (nieostrego) niesie ze sobąpewną swobodę w zaliczaniu danych przedmiotów do danego za-kresu (dodajmy dobitnie - tylko we fragmencie pasa nieostrości, bo poza nim żadnej swobody nie ma dla nikogo),

2) w naszej kulturze prawnej swoboda ta wiążąco przysługuje tylko·· decydentom (sądom, organom administracyjnym itp.), bo to oni

w ostateczności wyznaczają zarówno wynik interpretacji, jak i jejkonsekwencje.

W tym drugim ze wskazanych wyżej powodów jest tak, jakby usta­wodawca powiedział decydentowi (pomińmy nadmierny psycho­log,iz1:1 tego sformułowania): ,,ty, wykształcony prawniczo, mądry,dosw1adczony decydencie, akceptujący moje wartości (dobitnie podkreślmy - akceptowane społecznie) i dysponujący rzeczywistym rozeznaniem konkretnej sytuacji, uczyń tak jak ja - ustawodawca -uczyniłbym, gdybym dysponował pełnym rozeznaniem konkretnej sytuacji".

Pociąga to za sobą dw,ie następujące konsekwencje: 317 1) nawet w przypadku gdyby tekst prawny zawierał następu-

jące odniesienie: ,,jeśli to jest korzystne dla podatnika", to i tak o tym, czy jest to korzystne rozstrzygnięcie, decydowałby decy-dent formalny, a nie zainteresowany korzyścią podmiot,

2) stworzenie luzu decyzyjnego nie zapewnia decydentowi nieograni­czonej swobody, ponieważ granicami tej swobody są granice pasanieostrości zwrotu nieostrego i konieczność poruszania się-w obrębie

Page 91: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

!',

180 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnycii

tych granic, a nadto granice, które wyznaczają przypisywane usta­wodawcy społecznie akceptowane wartości.

318 Zastanówmy się teraz nad drugą z możliwych odpowiedzi na pytanie, skąd się biorą w tekście prawnym zwroty niedookreślone (nieostre), mianowicie nad tym, że przyczyną wspomnianej sytuacji bywa błąd ustawodawcy.

Odpowiedzi takiej, że jest to błąd ustawodawcy, nie można wyklu­czyć, ale nie można też jej z góry zakładać. Wręcz odwrotnie - na gruncie uprzednio wskazanych założeń kulturowych trzeba odpo­wiedź taką odnieść wyłącznie do sytuacji wyjątkowych. W okoliczno­ściach takich trzeba szczególnie dobitnie wykazać (przez odwołanie się do reguł pozajęzykowych), że w danym konkretnym przypadku mamy do czynienia z błędem ustawodawczym (fałszującym decyzje ustawodawcze), który trzeba naprawić w drodze wykładni (o możli­wości i warunkach takich procedur - por. w części czwartej niniej­szego opracowania).

319 Na zakończenie rozważań prze9stawionych w niniejszym roz-dziale należy jeszcze wyjaśnić jedną kwestię pojęciową. W lo­

gice często nie rozróżnia' się wieloznaczności i nieostrości zwrotów językowych. Traktuje się je bowiem niekiedy jako pozostające względem siebie w takiej relacji, że nieostrość jest szczególnym prze­jawem wieloznaczności4 •

Ze względu jednak na fakt, że nieostrość rodzi w odniesieniu do tek­stów prawnych pewne szczególne, nietypowe problemy interpreta­cyjne ( o czym mowa w części czwartej), w niniejszym opracowaniu oddzielono te dwa pojęcia. W myśl tej postawy może być np. tak, że wyraz A ma słownikowo trzy różne znaczenia, a np. w jednym z tych znaczeń jest nadto nieostry, podczas gdy dwa pozostałe nieostrości nie przejawiają (bo są dostatecznie dookreślone).

4 Np. W. Patryas, Elementy logiki dla prawników, Poznań 1995.

Rozdział IX

Zwroty szacunkowe w języku tekstów prawnych

/

Nazwy występujące w tekstach prawnych (podobnie jak nazwy 320

występujące w innych tekstach) przez to, że odnoszą się do pewnych przedmiotów, określając je, kwalifikują je jako należące do zakresu tych nazw, a pośrednio kwalifikują je jako przedmioty, do których odnosi się wysłowiona w tekście prawnym norma zawiera-jąca owe nazwy.

Kwalifikowanie to móże odbywać się: • w sposób prosty (ewidentny)• albo w sposób szacunkowy (tzn. przez oszacowanie).

Z kwalifikowaniem prostym mamy do czynienia w przypadku 321

takich nazw, które jasno określają kryteria orzekania ich o przedmiotach, a jest tak wtedy, gdy spotykamy się z nazwami wy­raźnymi (dookreślonymi), a zatem takimi, których treść jest jedno­znacznie i wyraźnie określona (podany jest w ich przypadku co naj-mniej jakiś konstytutywny zespół cech desygnatów tej nazwy,a wszystkie z tych cech są dostatecznie diagnostyczne). Może to byćzapewnione przez definicję słownikową (w języku ogólnym) albo teżprzez definicję legalną (zawartą w tekście prawnym), które określajątę treść w sposób dostatecznie wystarczający.

W pierwszym z wyżej wskazanych przypadków mielibyśmy do czy- 322

nienia z kwalifikowaniem prostym słownikowym, w drugim -z kwalifikowaniem prostym legalnym.

Na przykład nazwa „drzewo" kwalifikowana byłaby prosto słownikowo,

a nazwa „oskarżony" kwalifikowana byłaby prosto legalnie. Nie prosto, lecz szacunkowo natomiast kwalifikuje się przedmioty oznaczone przez nazwy, co

Page 92: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

182 Część trzecia. Charakteryst yka właściwości polskich tekstów prawnych·

do których brak wyraźnych osttych kryteriów kwalifikacji. Jest tak w przy­padku nazw niedookreślonych (nieostrych).

323 Nazwy niedookreślone, ujmowane w aspekcie ich właściwości kwalifikowania, można określić jako nazwy (zwroty) szacun­

kowe. Zwroty szacunkowe są zatem tak liczne w tekście prawnym, jak liczne jest występowanie właśnie nazw (zwrotów) niedookreślo­nych (nieostrych).

324 Niektóre z kryteriów szacowania są bardziej rozmyte, a inne mniej. Zależy to od- stopnia niedookreśloności (nieostrości) danej

nazwy. Sprawę tych kryteriów szczególnie komplikują przypadki ta­kich nazw niedookreślonych, które są zarazem nazwami abstrakcyj­nymi. Zdecydowanie bowiem łatwiej przyjąć jakieś szacunkowe kry­teria kwalifikowania konkretnej budowli jako wysokiego budynku, niż określić kryteria szacowania tego, czy jakiś człowiek dysponuje „wy­sokim morale", lub też że „przejawia znaczny stopień zawinienia".

325 Dodatkowym, szczególnie dokuczliwym mankamentem kwali-fikowania przez szacowanie jest fakt, że w prawoznawstwie

polskim często miast mówić o szacowaniu, mówi się o ocenianiu, a w konsekwencji zamiast tego, by nazwy niedookreślone (nieostre) określać jako zwroty szacunkowe, określa się je jako zwroty ocenia­jące. Tymczasem przypomnijmy- zwroty oceniające to zwroty wyra­żające czyjeś oceny, a więc czyjeś przeżycia aprobaty czy dezapro ­baty. Takich zwrotów w tekstach prawnych w ogóle nie ma (mogą się zdarzyć jedynie w tzw. preambułach, czyli we wstępach tekstów prawnych, a zwłaszcza we wstępie konstytucji)1

Ustawodawca nie tylko nie jest dydaktykiem (nakazuje czy zakazttje, a nie poucza, co wyraża zasada lex iubet non doceat), ale nie jest rów­nież moralistą wyrażającym w tekście prawnym, poza konstytucją, swoją aprobatę czy dezaprobatę (za pomocą zwrotów oceniających), lecz nakazuje, jak należy się zachować, albo zakazuje pewnych za­chowań.

Nie znaczy to jednak, po pierwsze, że ustawodawca nie bierze pod uwagę pewnych wartości jako podstawy do stanowienia całego aktu

1 A. Choduń, M. Zieliński , Interpretacyjna rola wstępów aktów prawnych, w: Wokółkonstytucji i zdrowego rozsądku. Prace dedykowane Profesomwi Tadeuszowi Smoli,i­skiemu, pod red. J. Ciapały, A. Rasta, Szczecin-Jarocin 2011, s. 15-25.

JX. Zwroty szacunkowe w języku tekstów prawnych 183

lub do ustanowienia pewnych norm tego aktu prawnego a nadto że nie potrafimy zrekonstruować tych wartości właśnie n� podstawie treści norm ustanowionych. Wartości te rekonstruujemy jed 1, 1 k nie napodstawie tego, że ustawodawca używa w tekście prawnym zwrotów oceniających.

Nie znac�y, to t_eż, po drugie, że system prawny nie nakazujeuwzględmac czyichś ocen : (wartości akceptowanych przez kogoś). Typowym środkiem nakazywania liczenia się z ocenami (społecznie akceptowanymi - podkreślmy to dobitnie) są przepisy zawierające zwroty szacunkowe nazywane klauzulami generalnymi, tzn. takie jak : ,,dobra wiara", ,,dobre obyczaje", ,,zasady współżycia społecz­nego"2. Wprawdzie desygnatami takich nazw są oceny (czy raczej ze�p?ły ocen), ale naz":'y te ocen będących ich desygnatami nie wy­r�zaJą. Oceny te wyrazane są przez jakieś inne zwroty znajdujące się poza tekstem prawnym, za pomocą których społeczeństwo oceny te werbalizuje.

/

To zaś, ż,e niekiedy kryteria szacowania jakichś przedmiotów jako 326

?esygnatow nazwy, . np. nazwy „dobra wiara", są postrzegane tak,J�l�by_ były one zale�ne_ wyłącznie od indywidualnych przeżyć kwa­hfikuJącego, podobnie Jak przeżycia przezeń aprobaty czy dezapro-?aty (co �awsz� uważa się za indywidualną sprawę oceniającego), Jest raczej kolejnym błędem niż podstawą do nazywania zwrotów

,,szacunkowych" ,,zwrotami oceniającymi", a tym bardziej „ocenami". Jest to błąd tym większy, że kryteria szacowania, jakkolwiek nie dość precyzyjne, na ogół nie są indywidualną sprawą decydenta, lecz mają walor_ społecz�y. P�zyjmujący te kryteria decydent nie ma takiej swo-body Ja�< �rze�y:-Vający aprobatę czy dezaprobatę podmiot oceniający, bo musi hczyc się ze społeczną akceptacją tych kryteriów.

Na margi_nesie nieadekwatnego określania zwrotów szacunkowychw nauc� i praktyce prawniczej jako „zwrotów oceniających" należy wskazac na podobne przesunięcia terminologiczne w samym tekście prawnym.

2 Bliżej: �- Radwański, M. Zieliński, Uwagi de lege ferenda o klauzulach general­��ch w �rawie prywatnym, ,,Przegląd Legislacyjny" 2001, nr 2, s. 11 i n.; wcześniej1 m�c�er �P- L. Leszczyński, Klauzule generalne w stosowaniu prawa, Lublin 1986;T. Z1elmskI, Klauzule gener�lne w prawie pracy, Warszawa 1988, s. 29 i n.; R. Piszko,Klauzule generalne, odesła111a, luzy decyzyjne, RPEiS 2001, nr 1-2, s. 221 i n.

Page 93: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

184 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Na przykład w tekście prawnym mówi się o „ocenie dowodu" czy o „dowodach ocenianych swobodnie". I w tych przypadkach chodzi nie o wyrażenie apro­bal y czy dezaprobaty dla dowodów, lecz o kwalifikowanie ich jako liczących się czy nieliczących się metodologicznie, tyle że kwalifikowanie to dokony­wane jest w drodze szacowania (tym bardziej zbliżonego do kwalifikowania prostego, im bardziej szacowanie zbliża się do realizacji warunków, jakie stawia metodologia).

327 Wszystko to, o czym była mowa wyżej, nie przeczy, rzecz oczywista, temu, że w interpretacji tekstów prawnych ogromną rolę odgrywają oceny, z tym że nie poprzez zwroty wyrażające aprobatę czy dez­aprobatę w tekście prawnym, lecz przez uwzględnienie ich w reali­zacji reguł interpretacyjnych pozajęzykowych (o czym mowa w części czwartej).

Rozdział X

Tekst prawny a eufemizmy, ·wulgaryzmy i archaizmy

Różne sposoby' określania eufemizmów w językoznawstwie po- 321 zwalają jednak na ustalenie ich podstawowych cech charakte­

rystycznych.

Eufemizmy są to wyrazy, a zwłaszcza zwroty (złożone), które: 32� • stanowią zastępczy środek używany w celu uniknięcia za­

stosowania wyrazu lub zwrotu żakazanego przez tabu językowe (,,o czymś się nie mówi", ,,jakichś nazw się nie wymienia"; np. nie wymienia się niekiedy nazwy Boga),

• są wyrazem iub zwrotem bardziej oględnym, używanym w celuzłagodzenia treści wyrazów lub zwrotów, uważanych za zbyt dra­styczne lub budzące nieprzyjemne uczucia (dotyczy to zwłaszczawyrazów nieprzyzwoitych, ordynarnych, wulgarnych1).

Eufemizmy występują w wielu różnych sytuacjach, które obejmują: 33(

wierzenia religijne; choroby; śmierć i zjawiska z nią związane; wady, nałogi i przywary ludzkie; cechy fizyczne człowieka; nazwy części ciała; nazwy czynności fizjologicznych; życie seksualne; odrażający wygląd lub zapach; połajania, przekleństwa i wyzwiska; przewi­nienia, przestępstwa i kary; status finansowy; etykietę finansową; politykę i dyplomację; nazwy niebezpiecznych zwierząt2

1 Encyklopedia języka polskiego, pod red. S. Urbańczyka, Wrodaw-Warszawa­Kraków 1992, s. 78; J. Malczewski, Szkolny słownik nauki o języku, Warszawa 1993, s. 48; Szkolny słownik nauki o języku, pod red. J. Podrackiego, Warszawa 1998, s. 64.

2 Bardzo szeroko omówione są eufemizmy w tych wszystkich sferach w: A. Dą­

browska, Eufemizmy współczesnego języka polskiego, Wrocław 1993. Podobnie -,,kakofemizmy".

Page 94: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

186 Część trzecia. Charakte1ystyka właściwości polskich tekstów prawnycl;

Eufemizmy występują również w języku tekstów prawnych. Z faktem tym trzeba się liczyć przy interpretac ji3 (o czym mowa w części czwartej) w ten mianowicie sposób, że znaczenia eufemistycznego poszczególnych zwrotów nie wolno z góry odrzucać.

Eufemizmami w języku tekstów prawnych są np. zwroty: ,,zabór cu­dzego mienia w celu przywłaszczenia" (użyty zamiast zwrotu „kra­dzież"), ,,kara pozbawienia wolności" (zamiast zwrotu „kara wię­zienia"), ,,współżycie" (użyty zamiast zwrotu „stosunek płciowy"). Swoistym eufemizmem jest również zwrot: ,,zabić człowieka ze szczególnym okrucieństwem", jako że zastępuje on zwrot występu­jący w języku ogólnym, mianowicie „zamordować"4

331 Ustawodawca - widocznie ze względu na akceptac ję tabu języ-kowego - używa eufemizmów nawet kosztem jednoznaczności

wyrażanych przez siebie norm, jak np. w przypadku zwrotu „współ­życie". O ile eufemizmy występują w tekstach prawnych, o tyle zde­cydowanie należy stwierdzić, że w tekstach tych nie występują zwroty będące przeciwstawieniem eufemizmów, mianowicie kakofemizmy (zwane również dysfemizmami) polegające na nazwaniu jakiegoś zja­wiska, skądinąd akceptmyanego, nazwą pogardliwą (np. kakofemi­zmem jest zwrot „awanturnik polityczny" użyty zamiast zwrotu ,,przeciwnik polityczny"). Kakofemizmy graniczą ze zwrotami okreś­lanymi jako wulgaryzmy.

332 Wulgaryzmem jest wyraz albo związek frazeologiczny (w ni-niejszym opracowaniu określany jako zwrot) uznawany przez

ogół użytkowników języka za nieprzyzwoity, ordynarny, rażący pod względem moralnym lub estetycznym. Stosowanie wulgaryzmów jest odbierane jako brak kultury i szacunku do odbiorcy. Jest przeto sprawą oczywistą, że wulgaryzmy nie występują w języku tekstów

prawnych. Dlatego też nie mogą w nim wystąpić (w sensie dyna­micznym słowa „mogą") z dwóch następujących powodów: 1) w języku tekstów prawnych nie występują nawet same terminy,

które wprost mają znaczenie wulgarne,2) nawet jeśli w tekście prawnym wystąpiłby termin, który wśród

kilku znaczeń ma również chociażby jedno znaczenie wulgarne,

3 Uwzględniając: A. Dąbrowska, Słownik eufemizmów polskich, Warszawa 1998. 4 Szerzej o eufemizmach w tekstach prawnych A. Leśnik, Eufemizmy w tekstach

polskich aktów prawnych, RPEiS 2011, z. 4, s. 119-129.

X. Tekst prawny a eufemizmy, wulgaryzmy i archaizmy 187

to znaczenie to w interpretacji tego terminu użytego w tekście prawnym w ogóle nie jest nigdy brane pod uwagę.

/

Archaizmy określane są przez językoznawców bardzo rozno- 333

. raka, nadto niekiedy również w kontekście oddzielnie wyróż-nianych zwrotów przestarzałych. Przyjmijmy tu rozróżnienie tych zwrot?w, tzn. rozróżnienie archaizmów i zwrotów przestarzałych5

,

w mysl którego: • archaizm jest to wyraz, który nie należy aktualnie do słownictwa

czynnego danego języka,• wyraz (zwrot) przestarzały to zwrot, który wprawdzie używany

jest współcześnie w danym języku, ale głównie przez osoby starsze(np. ,,kawaler" zamiast „chłopiec", ,,kajet" zamiast „zeszyt").

Archaizmami mogą być zwroty dwojakiego typu: 1) archaizmy rzeczowe - zwroty, które znikły z danego języka, po­

nieważ przestały istnieć przedmioty (w najszerszym, filozoficznymsensie) przez nie nazywane (np. ,,kuna" - okowy, którymi przymo­cowywano więźnia do wrót kościelnych, karząc go za niemoralnytryb życia),

2) archaizmy słownikowe - zwroty, które wyszły z użycia, mimo żenadal istnieją zjawiska przez nie opisywane (dodajmy - zjawiska

dziś opisywane za pomocą innych zwrotów, np. archaizmem jestwyraz „hawier" dziś zastępowany słowem „górnik") 6•

Archaizmy obu tych typów nie występują w tekście prawnym, a to 334

z dwóch następujących powodów: 1) nie ma w tekście prawnym archaizmów słownikowych, bo odpo­

wiadające im terminy zostały zastąpione przez terminy współcze­snego języka ogólnego,

2) znaczenia przypisywane niegdyś archaizmom rzeczowym mogąobecnie dotyczyć tylko znaczeń współczesnych, a więc mimoże w języku tekstów prawnych może wystąpić słowo „kuna"(np. w ustawie o łowiectwie), to jego znaczenie archaiczne niewchodzi w tym tekście w ogóle w grę.

5 Szkolny słownik ... , pod red. J. Podrackiego, s. 28-29. 6 Istotna uwaga interpretacyjna dotyczy tego, że niektóre słowniki nie rozróżniają

wyrazów archaicznych i przestarzałych i opatrują oba typy tych wyrazów indeksem ,,przest." (tzn. przestarzały).

Page 95: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

188 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych ·

Na zakończenie rozważań przedstawionych w niniejszym rozdziale

odnotujmy jeszcze jedno spostrzeżenie i jedną uwagę interpreta-

cyjną.

335 Wbrew przekonaniom, werbalizowanym niekiedy w środowisku osób zajmujących się prawem podatkowym, wyraz „uiścić" (,,ui�zcz�ć")nie jest ani archaizmem, ani zwrotem przestarzałym. Zgodme z Jego znaczeniem słownikowym7 wyraz ten jest charakterystyczny dla stylu

urzędowego (jak określa się w językoznawstwie również język tek­stów prawnych) i znaczy tyle, co „zapłacić, uregulować należność".

7 Słowni/( J\';;_yka polskiego, pod red. W. Doroszewskiego, t. IX, Warszawa 1967,

s. 50:i.

Rozdział XI

Wyrazy obcojęzyczne i neologizmy w tekście prawnym

Wyr�zy obcojęzyczne to takie wyrazy, które pochodzą z ob- 336 cego języka etnicznego, a które nie weszły do polskiego języka

ogólnego, o czym świadczy ich niewystępowanie w ogólnych słowni-kach języka polskiego (bliżej o tych słownikach w części czwartej).

Jest to informacja niezwykle istotna, ponieważ niekiedy użytkow-nikom języka (w tym również interpretatorom tekstów prawnych) wydaje się, że jeśli wyraz brzmi obco, .to nadal jest obcojęzyczny, a więc że trzeba szukać jego znaczenia w słowniku wyrazów obcych. Faktycznie jest jednak tak, że wyraz, nawet obco brzmiący, jeśli wy­różniony został już w ogólnym słowniku języka polskiego, jest już wyrazem tego języka (!). Od tego momentu należy uznać, że wyraz ten został zasymilowany przez język polski (język ogólny) i stanowi też jeden z elementów bazy leksykalnej języka tekstów prawnych.

Może się jednak zdarzyć, że w tekście prawnym występują wyrazy nadal obcojęzyczne, ale zwykle w odniesieniu do tekstów zawiera-jących normy skierowane do wąskiego kręgu adresatów (np. w sto-sunku do osób związanych z polityką zagraniczną trudno bowiem nie używać takich zwrotów jak: attache, charge d'affaires czy aide­memoire).

Na ogół jednak obcojęzyczne zwroty językowe zostały już zasy- 337 miłowane przez język polski ogólny, o czym - podkreślmy to

raz jeszcze - świadczy odnotowanie danych terminów i ich znaczenia w słowniku ogólnym języka polskiego. Są one od tego momentu sło-wami języka polskiego, traktowanymi - językoznawczo rzecz ujmując

- jako tzw. zapożyczenia.

Page 96: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

190 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Warto zauważyć, że współcześni użytkownicy języka polskiego za­uważają pochodzenie danego słowa z języka obcego, jeśli fakt zapożyczenia dokonuje się na ich oczach (np. w odniesieniu do takichsłów, jak: ,,komputer", ,,kontener" czy „audiowizualny" lub „emisja"względnie „periodyczny"). Faktycznie jednak język polski aż roi się od zapożyczeń, tyle że dawniejszych, których dokonano albo przed .wiekami, albo co najmniej dostatecznie dawno.

338 Odnotujmy więc w celu pogłębienia wiedzy w tej kwestii, że np.niżej wymienione słowa, współcześnie uważane za oczywiste

słowa języka polskiego, są zapożyczeniami z następujących języków: • greckiego lub łacińskiego: ,,punkt", ,,materiał", ,,forma", ,,fakt",

,,moment", ,,numer", ,,okazja", ,,charakter", ,,opinia", ,,informacja",,,formalny", ,,dokument", ,,instytucja", ,,termin", ,,fizyczny",

• niemieckiego: ,,warunek", ,,cel", ,,stosunek", ,,szkoda", ,,grunt",,,ważny", ,,poważny",

0 francuskiego: ,,premier", ,,wicepremier", ,,resort", ,,finansowy",,,terenowy", ,,ambasador", ,,planować", ,,dyplomatyczny", ,,funkcjo­nować", ,,zrealizować",

• czeskiego: ,,musieć", ,,praca", ,,własny", ,,właściwy", 0 angielskiego: ,,budżer"', ,,eksport", ,,import", ,,strajk", 0 włoskiego: ,,firma", ,,bank", ,,konto", ,,kredyt" 1

Zauważmy przy tym, że w największym stopniu zasymilowane sątzw. kalki językowe (repliki, odbitki wyrazów), czyli wyrazy do­słownie przetłumaczone na język polski, jak np. słowo „Rzeczpospo­lita", a więc słowo, które wyróżnione zostało nawet w tytule jednego z rozdziałów Konstytucji RP.

339 Neologizmy są różnorakimi tworami językowymi wprowadza-jącymi pewne nowości do zastanego języka. W interesującym

nas przypadku chodziłoby o neologizmy języka prawnego wprowa­dzające nowości w relacji do języka ogólnego, choć mogą występowaćteż neologizmy w odniesieniu do dotychczas stosowanego języka tek­stów prawnych.

1 Szeroko na ten temat: M. Witaszek-Samborska, Zapożyczenia z różnych języków we wspólczesnej polszczyźnie (na podstawie słowników frekwencyjnych), Poznań 19,93. W celu podkreślenia pikanterii tego faktu dodajmy, że takie słowa, chciałoby się rzec niezwykle polskie, jak „kościół" czy „cegła" , są zapożyczeniami - mianowicie pierwsze z nich jest zapożyczeniem z języka czeskiego , a drugie - z języka niemieckiego.

�-----·---

/

XI. Wyrazy obcojęzyczne i neologizmy w tekście prawnym 191 Mogą być to neologizmy trojakiego rndzaju.

Pierwszym typem neologizmów s 1 . (neosemantyczne) wyznacz

. ą neo og1zmy z�rnczeniowe 340słownikowych dotychczas maiącyc ch3c!ące nowe z�aczenia wyrazów . " mne znaczenie. Na przykład jeśli odnieść się do znaczenia sł .. . " niku języka polskiego2 to zwrot om" . �wa „dołm11ame ' zawartego w Slow-' ,, IJarne we ug def' · .. w ustawie - Prawo O ruchu d . IIlICJI wprowadzonejW pierwszym słownikowym z rogo";ym Jest neologizmem semantycznym...

. ' , naczemu zwrot ten znacz t 1 . om11arne czegoś, obchodzenie cze oś· . y y e, co: ,,okrązanie,czegoś bez zatrzymania się bez w tg ' pr�echodzerne, przejeżdżanie obok· , s ępowama gdzieś" w dr · , Jącym w tekście prawnym tego aktu_ . . . . ' . ugim zas, występu-poruszającego się pojazdu uc t ·1 „przeJezdzame, prze<: I iodzenie obok nie­powoływanej ustawy). ' zes m <a ruchu lub przeszkody" (art. 2 pkt 27Drugim typem n�ologizm ' 1 , sykalne) do których

ol�

są neo og1zmy słownikowe (lek- 341' na ezą nowe wyrazy t . nazw nowych tworów otacza· , . us anow10ne dla stosunkowo rzadkie w aki:;rgo

hnas s

lw1ata rzeczywistego. Są one

łó . nyc te <Stach prawnych D , . g w?ie występowały w aktach niższe o r . awmeJ

godzma". g zędu, np. wyraz „roboczo-. Trzecim typem neologiz ,

1 , (tj. nowe w stosunku d:�': �:

neo og1zmy �raz�ologiczne 342giczne). W języku pr 1

J� Y a ogó�nego związki frazeolo-awnym ta nm neologizmem b l . d zwrot „żłobek tygodniowy" a al t 1 . . Y . meg yś np.. . ' < ua me zwrot list z 1 ,, , wma meumyślna" T 1 . h . . , ,, e azny czy' . a <ic zestawien frazeolo . h język ogólny nie przewidywał d . d

gicznyc uprzedniożelazny, a wina związana była

' z gu�;ś

sl��

c::�owo list nie mógł być

Zaznaczmy J'uż t b ł, l · . . u: . o g owme sprawy tei d poświęcony defm1cJom że oczekiwan � , otyc�yć będzie rozdział

neologizmów _ równiei w t 1 , . Y srodkiem wprowadzenia( e <sc1e prawnym są def' . . 1 1 co najmniej definicje cząstkowe).

- imCJe ega ne

2 Por. Słownik języka polskiego pod red W D . . 1967, s. 999 oraz uprzednio scharal�teryzo

. . _01 oszewskiego, t. IX, Warszawawane w l1Jm słowo „omijać", s. 997.

Page 97: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

343

Skróty i

Rozdział XII

skrótowce w języku tekstów

prawnych

Skróty to w j�zykoznawczym ujęciu znaki wyr�zu. l�b wyra­" ; żenia zapisane Jako znak całego wyrazu lub wyrazema . W zw_y­kłych tekstach jako skróty zapisywane są wyrazy czy zwroty, ktoreczęsto pojawiają się w danym tekście: ,,np." (,,na przykład"), ,,m.in."( między innymi"), ,,tzn." (,,to znaczy"), ,,itp." (,,i tym podobn�"),'.�d " ( i tak dalej"). Swoistością skrótów w tekstach prawnych Jest

�� ±e ;ie występują w nich skróty typowe dla innych tekstów (takiewłaśnie jak wyżej wyfuienione) i że rzą�zą si� on� szczególnymi za­sadami - różnymi zarówno dla ich termmów, Jak 1 dla sposobu przy­woływania tych zwrotów. W tekstach prawnych skracane są następu-

jące wyrazy: . . 1) artykuł" który występuje w tekście od razu w następuJąceJ p_o­

�taci „art'." (przy czym po cyfrze arabskiej, która po nim następuJe,

również występuje kropka, np. art. 10.), . . 2) ,,paragraf", który w ogóle zastępowany jest symbolicznym znakiem

,,§", a po cyfrze arabskiej występuje kropka (np. § 10.), 3) ,,ustęp", który w ogóle nie jest oznaczany słowem, lecz samą cyfrą

arabską z kropką (np. 3.), 4) ,,punkt", który oznaczany jest nie słowem, lecz cyfrą arabską z na-

wiasem okrągłym z prawej strony [np. 3)], . 5) litera" która oznaczana jest odpowiednią literą alfabetu 1 po­

ctobnie 'jak punkt - nawiasem okrągłym_ z prawej stro:1y [np. a�], 6) tiret _ oznaczany wytącznie symbolicznym znakiem graficz­

nym ,,-".

1 Szkolny stownik języka polskirgo, pod red. J. Podrackiego, Warszawa 1998,.

s. 237.

XII. Skróty i skrótowce w języku tekstów prawnych 193

W przypadku tekstowych przywoływań poszczególnych przepisów(np. w przypadku odesłań) stosuje się nieco inne zasady: 1) artykuł - wskazuje się z użyciem skrótu „art.", ale przy cyfrze

arabskiej po nim następującej kropki się już nie stawia, 2) paragraf - przywołuje się symbolicznym znakiem ,,§", jednak bez

kropki po cyfrze arabskiej,3) ustęp - wskazuje się skrótem „ust." (z kropką), bez kropki po

liczbie arabskiej,4) punkt - wskazuje się skrótem „pkt" (bez kropki - zgodnie z za­

sadami polskiej interpunkcji) bez nawiasu okrągłego z prawejstrony,

5) literę - wskazuje się skrótem „lit." (z kropką), ale bez nawiasuz prawej strony,

6) tiret - por. s. 192.

Różnorodność w kwestii rozróżniania i przywoływania skrótu tego 34 typu jest tu więc znaczna, a na dodatek skróty raz występują w tekście prawnym, a raz nie, i to raz w jednej, a raz w drugiej postaci. Zasady ich występowania i przywoływania w tekście prawnym uwzględniają również to, że nie ma skrótów na początku zdań, np.: Paragraf 2, a nie § 2, Artykuł 2, a nie Art. 2, Ustęp 2, a nie Ust. 2.

Dodać jeszcze trzeba, że w tekście prawnym mogą występować także inne skróty, do których stosuje się zasady przewidziane przez inter­punkcję języka ogólnego, a także inne skróty wprowadzone ad hoc

przez ustawodawcę2•

Skrótowiec to wyraz pochodny utworzony w wyniku skrócenia 34€

jeqnego wyrazu lub grupy wyrazów3•

Ze względu na budowę skrótowce dzielą się na: • literowce, tj. wyrazy, które składają się z pierwszych liter skróco­

nego wyrażenia (PKP - Polskie Koleje Państwowe, MSZ - Minister­stwo Spraw Zagranicznych),

• głoskowce - wyrazy, które składają się z pierwszych głosek skra­canego wyrazu, zwykle z uwzględnieniem jako składowego członusamogłoski (np. ZUS - Zakład Ubezpieczeń Społecznych, PAN -Polska Akademia Nauk),

2 Por. A. Malinowski, Polski język prawny. Wybrane zagadnienia, Warszawa 2006, s. 151.

3 Szkolny słownik ... , pod red. J. Podrackiego, s. 237.

Page 98: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

: i I

i.

k właściwości polskich tekstów prawnych ·. Charakterysty a ----------­

Część trzecia,

194 l d . . b h - wyrazy, które sk � aJą się z

F wb

y lran

wyc

· grupowce p f wag _ Panstwowa a ry ca a-

" sylabowce i łosek (np, a a syla� lub grup g

. . ei wymienione typy skrótowców gonow), w sobie wyz , '

) . które łączą . opinii SpołeczneJ . " m1eszan

oes

centrum Badania . 1

, , 1 . (np. CB -

ól nie stosuJą s crotowcow, a e meteksty prawne na 0� w przyszłości. Skoro w tekstach

Ws�

ółcz.e;:rosowania wykluc!Yd wi dualne i nstytucji (np. Bank ąo­

mozna ic ·awiają się nazwy JD \ pojawić i ich skrótowce (BGZ).

prawny�hyoJ ościowej), to mogą s1

spodarlo Zywn

Rozdział XIII

Słownictwo języka tekstów ·prawnych a słownictwo odmian i socjolektów

języka ogólnego

/

Językoznawcy, jak przekonaliśmy się o tym w odniesieniu do 347 innych rozróżnień, nie ustalili między sobą również pojęcia od-

mian językowych ani pojęcia stylu języka. Sprzeczają się między sobą o te kwestie, a w kategoriach interesujących prawników używająro.in. nazwy „styl urzędowy". Podejście językoznawcze do języka prawnego dokonywane przez pryzmat języka urzędowego, niestety, nie rozróżnia tak istotnych od­mian języków jak język tekstów prawnych i różne odmiany języków okołoprawnych (szeroko pojmowane odmiany języka prawniczega1), wśród których jedno z językoznawczych opracowań umieszcza język urzędników, a w nim język, którym posługują się ustawodawcy2

Przyjęta w nim metoda badań, polegająca na przytoczeniu fragmentu jednostkowego, bardzo specyficznego rozporządzenia (dotyczącego ro.in. zachowań się wobec I bydła), na pewno nie daje podstawy do uogólnień o języku tekstów prawnych, bo przepisy docyczące obcho­dzenia się z bydłem nie są zbędną instrukcją dotyczącą czynności znanych hodowcom, jak to zostało odczytane, lecz zespołem nakazów (zakazów), których niewypełnienie obwarowane jest ustawodawczą

1 Por. M. Zieliński, Języki prawne i prawnicze, w: Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci, pod red. W. Pisarka, Kraków 1999, s. 50 i n.,

a zwłaszcza tenże, Język prawny, język administracyjny, język urzędowy, w: Język -

prawo - społeczeństwo, pod red. E. Malinowskiej, Opole 2005.2 M. Wojtak, Styl urzędowy, w: Encyklopedia kultwy, pod red. J. Bartmińskiego,

Warszawa 1993, s. 147 i n.

Page 99: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

196 Część trzecia. Charakterystyka wtaściwości polskich tekstów prawnych

sankcją, a dokonywane przy tej okazji analizy języka prawnego nie nadają się do formułowania na ich podstawie żadnych uogólnień. W kwestii języka tekstów prawnych jako stylistycznej odmiany ję­zyka ogólnego musimy więc raczej odwołać się do charakterystyki przedstawionej już. w niniejszym opracowaniu.

348 Uwzględnijmy teraz relację języka tekstów prawnych co naj­mniej do niektórych socjolektów.

349 Spośród różnych określeń socjolektów przyjmowanych w języ-koznawstwie polskim przyjmijmy to, w myśl którego „socjo­

lekty to odmiany języka narodowego związane z istnieniem trwałych grup społecznych połączonych jakimś rodzajem więzi"3

• Socjolekty mogą być określane wedle różnych kryteriów. Tu zwróćmy uwagę na to, że socjolekty bywają: 1) tajne, półtajne, jawne,2) zawodowe i środowiskowe,3) o różnym stopniu słownictwa swoistego i ogólnego,4) mniej lub bardziej nieoficjalne.

350 Z punktu widzenia stosunku języka tekstów prawnych do socjo-lektów należy stwie,_-dzić, że w języku tym z góry odrzucone

jest słownictwo socjolektów tajnych (np. żargonu przestępczego). Podobnie słownictwo socjolektów półtajnych, jak np. slang stu­dencki. W obu przypadkach odrzucenie to dotyczy samych terminów (nie występują w języku tekstów prawnych terminy, które w słowni­kach języków ogólnych określane są jako slangowe, np. ,,korytko­wanie"), a nadto odrzucenie dotyczy również znaczenia wspólnych z językiem ogólnym terminów danego socjolektu, np. ,,podejście" w języku tekstów prawnych na pewno nie oznacza faktu zdawania

egzaminu, a słowo „szmata" odnosić się może tylko do kawałka ma­teriału wykorzystywanego do ścierania brudu.

351 Zaznaczmy jednak, że w zasadzie tekst prawny dopuszcza tylko to słownictwo, które, należąc do danego socjolektu (zawodo­

wego) w jego wersji jawnej i oficjalnej, jest jednocześnie słownictwem

języka ogólnego, tyle że nie używanym powszechnie. W takiej sytu­acji socjolekt zawodowy jest traktowany jako język specjalistyczny

3 S. Grabias, Środowiskowe i zawodowe odmiany języka - socjolekty, w: Encyklo­pedia kultwy ... , s. 223 i n.; szeroko na ten temat tenże, Język w zachowaniach spo­tecznych, Lublin 1994.

XIII. Słownictwo języka tekstów prawnych a słownictwo odmian ... 197

(np. język farmaceutów, budowlanych, medyków) i bywa wykorzy­

stywany w tekstach prawnych niższej rangi prawnej, których adresa­

tami są w zasadzie wyłącznie użytkownicy danego języka specjali­stycznego. O gospodarce magazynowej dotyczącej magazynowania środków farmaceutycznych nie potrzeba do adresatów norm, którzy będą je realizować, mówić w sposób, który będzie zrozumiały dla wszystkich użytkowników polskiego języka ogólnego.

Page 100: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Rozdział XIV

Definicje w tekstach prawnych

11. Powody wprowadzenia definicji legalnych

352 ' Definicje w tekstach prawnych były niegdyś traktowane jakocoś wyjątkowego w tych tekstach (bo w ich stylizacji przed­

miotowej mogły uchodzić nie za środek porządkowania języka, leczza środek porządkowania świata pozajęzykowego). Dziś po­

wszechnie uważane są za niezwykle cenny środek ułatwiania ade­

kwatnego kontaktu ustawodawcy z odbiorcami tekstów prawnych.

Definicje te nazywane są legalnymi (od słowa lex - ustawa), nie­

zależnie od tego, czy występują w ustawie, czy też w akcie hierar­

chicznie niższym (np. w rozporządzeniu). Mają one zatem dwie

cechy: 1) występują w tekście jakiegoś aktu prawnego,2) odnoszą się do jakiegoś zwrotu językowego występującego w akcie

prawnym.Są trzy główne powody posługiwania się przez ustawodawcę defini­

cjami legalnymi.

Pierwszy z tych powodów związany jest z kreowaniem przez usta­

wodawcę pewnych podmiotów, przedmiotów i czynności o charak­

terze konwencjonalnym. Tworząc je, ustawodawca m,usi jednocześnie

określić, kim są, czym są, względnie na czym polegają. Samo wy­

kreowanie instytucji, np. instytucji zawarcia małżeństwa jako insty­

tucji liczącej się nie tylko w kategoriach życia codziennego, ale także ·

prawnie, wymaga jednocześnie wskazania, na czym zawarcie mał­

żeństwa polega, przez co się ono dokonuje. W ujęciu Stanisława Cze­pity nadanie konwencjonalnego sensu jakiejś czynności dokonuje się

właśnie przez sformułowanie definicji projektującej, wyznaczającej

XIV. Definicje w tekstach prawnych 199

sens tej czynności\ a mówiąc dokładniej - wysławiającej owe reguły sensu tych czynności konwencjonalnych.

J?ru�im po:"'ode?1 wprowadzania definicji legalnych jest potrzeba hkwidowama _ wieloznaczności słownikowej zwrotów języka ogól­nego, którymi ustawodawca musi się posługiwać.

Oczywiście nie byłoby takiej potrzeby, gdyby prawodawca zamie­rzał pos�użyć_ się w tekście takim terminem, który ma jedno ustaloneznaczeme w Języku ogólnym i znaczenie to jest powszechne, a nadto uzna�e. przez ustawodawcę za na tyle precyzyjne (dookreślone), żeuznaJe Je za adekwatne do swoich celów.

"."nali�uj�c sprawę_ wieloznaczności zwrotów języka ogólnego, zwróci- 353hśmy !u� �wagę, _ze przfpa?ld takie jak przytoczony wyżej są bardzo rzadkie i ze komecznosc likwidowania wieloznaczności jest dla re­daktora tekstów prawnych oczywista.

Wskazal�śmy również, że lik:'idowanie wieloznaczności zwrotów ję­zyka o_golnego dokonyw�ne Jest przez redaktorów tekstów prawnych główn�e z wykorzystamem kontekstu językowego. I tak dzieje się główme w stosunku do tych zwrotów, które pełnią rolę „wiązadeł" gramatycznych lub tych, które nie stanowią głównych nośników przekazywanych przez ustawodawcę treści.

Zupełnie inacz:j jest w przypadku takich zwrotów, które w tekście 354 prawnym pełmą rolę zwrotów centralnych. Tu już ustawodawca -preferują:� precyzję wypowiedzi - ucieka się na ogół do znacznie radykal�ieJ�zego środka ujednoznaczniania - właśnie do definicji. Od:"7ołu3e się do tego środka niejednokrotnie i w stosunku do mniej :-vaznych zwr�t?w. - wtedy mianowicie, gdy dostatecznego stopniaJednoznacznosci me są w stanie zapewnić same środki stylistyczne (tj. sam kontekst językowy).

'

Przede wszystkim wykorzystanie definicji w sytuacji stosowania 355 terminu wieloznacznego polega na wyborze któregoś z możli-

wych znaczeń wyróżnionych w słownikach języka ogólnego. Czy sam ten wybór wystarczy, zależne jest nadto od innych właściwości da-nego terminu, ale o tym mowa będzie przy okazji omówienia trze-

1 S. Czepita, Reguły konstytutywne a zagadnienia prawoznawstwa, Szczecin

1996, zwłaszcza s. 144 i n.

Page 101: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

i ,I'

200 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

ciego z powodów wprowadzenia definicji. Tu zwróćmy jeszcze uwagę na to, że wybór znaczenia bywa nieodzowny zarówno wtedy, gdy dany termin jest wieloznaczny w języku ogólnym, jak i wtedy, gdy jest on wieloznaczny w jakimś języku wyspecjalizowanym (np. w języku medycznym), z którego ustawodawca skorzystał.

Trzecim powodem posługiwania się definicjami legalnymi jest to, że wykorzystywany przez prawodawcę konkretny zwrot jest niedookreś­

lony, a tymczasem prawodawca preferuje w danym przypadku nie elastyczność tekstu, lecz jego precyzję i dlatego postanowił tę niedo­określoność zlikwidować. Dodajmy przy tym, że zlikwidowanie nie­dookreśloności danego zwrotu prowadzi do zlikwidowania (całkowi­tego lub częściowego) jego nieostrości.

356 Zwróćmy jednak uwagę na dwa istotnie rozne typy decyzji ustawodawcy wprowadzającego definicję w odniesieniu do

nazw niedookreślonych (nieostrych): 1) ustawodawca może zechcieć całkowicie wyeliminować niedookreś­

loność (nieostrość) jakiegoś terminu; wyznacza wtedy w definicjinieprzekraczalne granice zakresu, czyniąc daną nazwę ostrą i do­określoną. Na przykład wtedy, gdy wprowadza definicję pory

nocnej, określając, że: ,, [ ... ] za porę nocną uważa się czas od go­dziny 22 do godziny 6" (jak uczynił to w art. 221 § 1 k.p.k.);

2) może też być tak, że ustawodawca zechce jedynie w pewnymstopniu dookreślić dany zwrot (zmniejszając tym samym tylko

do pewnego stopnia również jego nieostrość). W takim przy­pc1 rlku również zwroty definiujące bywają nieostre, tyle tylko,i,c . , niej nieostre niż zwrot definiowany; typowym przykłademtakiej sytuacji była niegdyś definicja pojęcia „chuligański cha­rakter wykroczenia", wedle której „charakter chuligański wy­

kroczenia polegał na umyślnym godzeniu w porządek publicznylub spokój publiczny albo umyślnym niszczeniu lub uszkadzaniumienia, jeżeli sprawca działał publicznie oraz w rozumieniupowszechnym bez powodu lub z oczywiście błahego powoduukazując przez to rażące lekceważenie podstawowych zasadporządku publicznego". W definicji tej „chuligański charakterwykroczenia" został obostrzony w sposób bardzo ograniczony,ponieważ do objaśnienia go użyto wielu terminów niedookreś­lonych (nieostrych), ale definicja ta zmniejszyła jednak jegonieostrość.

XIV. Definicje w tekstach prawnych 201

Definicją prawie całkowicie likwidującą niedookreśloność przez zlikwidowanie 357

jej nieostrości jest np. definicja zawarta w art. 115 § 10 k.k.: ,,Młodocianym jest sprawca, który w chwili popełnienia czynu zabronionego nie ukończył 21 lat i w czasie orzekania w pierwszej instancji 24 lat" ( jedynie prawie likwi-duje ona nieostrość, bo zostawia nieostrość związaną ze słowem chwila"· gdyż czyn trwa zwykle co najmniej kilka chwil, nie wiadomo zate�'. o któr� chwilę tu chodzi). Nie likwiduje całkowicie nieostrości również definicja z art. 115 § 11 k.k.: ,,Osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeń-stwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu", Nie likwiduje ona niedookreśloności i nieostrości ze względu na użycie zwrotu „osoba pozostająca we wspólnym pożyciu", gdyż nie wiadomo, czy chodzi o osobę mieszkającą z kimś innym, czy też np. o konkubinę (nie wiadomo bowiem, o które z dwóch znaczeń słowa „pożycie" wymienio-nych w słowniku języka ogólnego chodzi - o pierwsze czy drugie), O tym, jak wskazane wyżej przypadki mają się do nauki lub orzecznictwa, mowa będzie w części czwartej.

2. Definicje w strukturze tekstu prawnego

Praktyka redagowania polskich tekstów prawnych wypraco- 358

wała trzy sposoby zamieszczania definicji w tekście danego aktu prawnego: • umieszczanie definicji w specjalnie wydzielonym fragmencie

tekstu, zwanym zwyczajowo słowniczkiem,• umieszczanie definicji w tekście merytorycznym w oddzielnych

przepisach,• umieszczanie definicji w przepisach merytorycznych przez wtrą­

canie w postaci tzw. definicji nawiasowych.

Każdy z tych sposobów ma swoje zalety i wady. z punktu wi- 359

dzenia potrzeb interpretatora pierwszy z tych sposobów jest najlepszy. Manifestuje fakt wystąpienia definicji, a jednocześnie ma­nifestuje kompletność ich zbioru (oczywiście jeśli redaktor tekstu nie popełnił w tym względzie błędu).

Sposób ten, niestety, ma również dwie wady.

Jedną z nich jest to, że nie można mieć pewności, że zbiór defi­nicji zawartych w słowniczku jest kompletny, tzn. że w pozostałym tekście nie ma już innych definicji. Wystarczy zerknąć do Kodeksu karnego, żeby się o tym naocznie przekonać. Kodeks karny jest

Page 102: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

202 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

jedną z tych ustaw, które zawierają spec jalnie wydzielony słow­niczek (a ustawy takie nie są szczególnie liczne). Słowniczek ten

znajduje się w rozdziale XIV składającym się z jednego tylko ar­tykułu, w którym w oddzielnych paragrafach zawarto kilkanaście

definic ji, dotyczących bardzo istotnych pojęć, takich jak: ,,czyn za­broniony", ,,przestępstwa podobne", ,,korzyść majątkowa", ,,mienie

znaczne j wartości", ,,mienie wielkie j wartości", ,,rzecz ruchoma",,,młodociany", ,,osoba najbliższa", ,,groźba bezprawna", ,,funkc jona­riusz", ,,stan nietrzeźwości ", ,,rozkaz", ,,żołnierz", a nawet „statek

wodny". Interpretator mógłby zatem sądzić, że w słowniczku tym są wszystkie

definicje kodeksowe. A· tymczasem w art. 7 § 2 k.k. czytamy: ,,Zbrodnią jest czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wol­ności na czas nie krótszy od lat 3 albo karą surowszą", a w art. 7 § 3 lek.: ,,Występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych, karą ograniczenia wolności albo karą pozba­wienia wolności przekraczającą miesiąc".

360 Cóż dla odpowiedzialności karnej człowieka jest aż w. takim stopniu istotne jak decyzje ustawopawcze zawarte w obu tych definicjach? To przecież od nich zależy również kwestia winy, którą się przypisuje, winy umyślnej albo nieumyślnej. Może ze względu na wagę meryto­ryczną tych postanowień ustawodawca nie potraktował ich, wbrew oczywistym faktom, jako definic ji i w słowniczku przekazał tylko te

pojęcia, które nie są, jego zdaniem, aż tak pierwszorzędne. Tego nie

jesteśmy w stanie ustalić. Natomiast musimy z tego przykładu wypro­wadzić wniosek o potrzebie szczególnej ostrożności interpretatora, polegającej na tym, że zespołu definic ji zawartych w słowniczku nie

będzie traktował jako zespołu kompletnego. Na wszelki wypadek sprawdzi, czy są również inne definic je, np. w przepisach ogólnych, czy wśród przepisów szczegółowych są definic je w postaci definicji

nawiasowych.

361 Przejdźmy teraz do drugiego z mankamentów występujących przy okazji wprowadzania słowniczka. Mankament ten ma charakter mniej istotny dla interpretatora. Powinien być racze j ostrzeżeniem dla re ­daktorów tekstów prawnych. Znaczna liczba takich słowniczków nosi

nazwę „Wyjaśnienia określeń ustawowych". Jest to błąd, bo określeń ustawowych się nie wyjaśnia, lecz objaśnia. Wyjaśnianie jest niekiedy bardzo skomplikowaną czynnością metodologiczną polegającą na

XIV. Definicje w tekstach prawnych 203

udzieleniu odpowiedzi na pytanie: ,,dlaczego miało miejsce takie to a takie zdarzenie", np. w poszukiwaniu winy oskarżonego sąd zadaje

sobie pytanie : ,,dlaczego oskarżony to uczynił". Słowniczki tylko ob­jaśniają (a w szczególnym przypadku „ujaśniają", jeśli zwrot definio­wany był przedtem niedookreślony), natomiast ani nie mają potrzeby, ani możliwości wyjaśniania czegoś (gwoli prawdzie zaznaczmy, że

aktualny Kodeks karny akurat tego błędu nie popełnia).

I

Drugi ze sposobów zamieszczania defini c ji polega na tym, 362 że definicje te formuhtje się we fragmentach.tekstów prawnych,

które zawierają przepisy nazywane w kategoriach legislacyjnych przepisami ogólnymi. W takim przypadku definicje znajdują się w którymś z pierwszych przepisów ustcrwy, tworząc szczególną od-mianę słowniczka. Według1 zasad prawidłowej legislacji nie powinien

to być ani art. 1, ani art. 2 (bo zarezerwowane są one dla określenia zakresu przedmiotowego i zakresu podmiotowego ustawy).

Faktycznie bywa jednak inaczej, gdyż redaktorzy tekstów prawnych wykorzystują w tym względzie różne konkretne techniki.

Na przykład w Kodeksie postępowania administracyjnego definicje sformuło­wane są w zespole zamieszczonym w art. 5 § 2, a w ustawie - Prawo o ruchu drogowym już w art. 2. Dla interpretatora jest to w zasadzie sprawa drugo­rzędna, ponieważ w przypadku brnku słowniczka i tak definicji należy szukać wśród pierwszych przepisów danej ustawy, a jeśli ustawa wyróżnia rozdział pierwszy zatytułowany „Przepisy ogólne" - to wśród pierwszych przepisów ogólnych danej ustawy. W wyjątkowym przypadku, gdy posłużenie się defi­nicją jest konieczne dla zwrotu zawartego w jednym przepisie lub w bardzo wąskiej grupie przepisów, definicja może się znaleźć w sąsiednim przepisie szczegółowym lub na wstępie grupy przepisów szczegółowych.

Definicje nawiasowe są elementem ubocznym treści przepisów 363

merytorycznych. Stanowią wtrącenia do tych przepisów. Usta-wodawca przy okazji pode jmowania pewnych rozwiązań merytorycz­nych podejmuje też pewne decyzje językowe, mianowicie nazywa

kształtowane przez siebie sytuac je prawne czy zdarzenia. Dopisttje

więc do charakterystyki tych sytuacji czy zdarzeń ich nazwy, ujmując

je w nawiasach. Stąd pochodzi pojęcie definic ji nawiasowych.

Przykład 1: art. 145 § 1 lee.: ,,Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich usta­nowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga ko­nieczna)".

Page 103: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

204 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

Przykład 2: art. 172 § 1 k.c.: ,,Posiadacz nieruchomości nie będący jej właści­cielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiiidacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej

wierze (zasiedzenie)".

Przykład 3: art. 366 § 1 k.c.: ,,Kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a za­spokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (solidarność dłużników)".

Przykład 4: art. 396 lee.: ,,Jeżeli zostało zastrzeżone, że jednej lub obu stronom wolno od umowy odstąpić za zapłatą oznaczonej sumy (odstępne), oświadczenie o odstąpieniu jest skuteczne tylko wtedy, gdy zostało złożone

jednocześnie z zapłatą odstępnego".

Przykłady powyższe ilustrują kilka istotnych spraw dotyczących de­finicji nawiasowych.

Po pierwsze, zwrot zawarty w nawiasie pełni rolę nazwy definio­wanej (definiendum), która jest w przepisie w ten sposób określona, że charakteryzuje się w nim pewne stany czy zdarzenia kształtujące czyjeś sytuacje prawne, a w końcu nazywa je w formie skrótu opisu tych sytuacji wygodnegctw praktyce prawniczej. Zauważmy, że de­finicji tych wprowadzać nie musiał ustawodawca, ponieważ mogła to uczynić nauka i tak niejednokrotnie bywa, że ustawodawca na podstawie ustaleń nauki wprowadza wtórnie stosowną definicję nawiasową.

Po drugie, nazwa definiowana jest praktycznym skrótem sytuacji od­tworzonej z decyzji merytorycznej.

Po trzecie, nazwy definiowane przytaczane są na ogół ( jest to prawi­dłowość, której przykłady statystycznie dają się uzasadnić) na końcu przepisu, rzadziej zdarzają się przypadki, gdy wtrącone są w środku ( jak w przykładzie 4).

Po czwarte, nazwy przytoczone w nawiasie odnoszą się do całej treści przepisu lub do jego fragmentu. Dlatego też np. definicja przy­toczona w przykładzie 4 zawiera nazwę przytoczoną w środku prze­pisu, ponieważ odnosi się tylko do tego fragmentu. Z kolei definicja nawiasowa wskazana w przykładzie 2 może rodzić pewien kłopot dla interpretatora. W przepisie tym ustawodawca rozwiązltje pewien pro­blem merytoryczny, jako że wprowadza jednocześnie pewien wyjątek

XIV. Definicje w tekstach prawnych205

od niego (,,chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze"), a nazwy na­wiasowej używa po tym wyjątku zamiast przed nim. Wprowadziłby przez to pewne zamieszanie pojęciowe, gdyby nie to, że definicje na­wiasowe odnoszą się do całości przepisu poprzedzającej je.

/

Zauważmy jeszcze, że definicje nawiasowe mogą być niekiedy nie 364 skrótami sytuacji uregulowanych w przepisach, lecz równoznaczni-kami niektórych zwrotów użytych tam. Zilustrujmy to poniższym przykładem.

Przykład 5: art. 3531 lee.: ,,Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego". Użyty tu zwrot „właściwości" ma być równoznaczny ze zwrotem „natura"2

3. Logiczne typy definicji legalnych

Pod względem logicznym definicje można charakteryzować różnorako. 365

Przede wszystkim zwróćmy uwagę na to, że mogą to być defi-nicje, które nazywa się równościowymi (równoważnościo­

wymi).

Definicje tego typu przesądzają o równoważności wyrazu definiowa­nego ze zwrotem definiującym, a zatem przesądzają o równoznacz­ności tych zwrotów i ich równozakresowości. Definicje równościowe mają postać jednego zdania składającego się z trzech części. Jedna za­wiera wyraz (zwrot) definiowany, druga zwrot definiujący, a trzecia stanowi łącznik między nimi stwierdzający tożsamość (znaczeniową i zakresową) tych zwrotów. Tradycyjnie w logice pierwsza z tych części nazwana została definiendum, druga - definiens, a trzecia jest okreś­lana jako łącznik (zgodnie zresztą z jego rolą). Logika nie przewiduje też jakiejś koniecznej kolejności tych zwrotów, choć zaleca taką, iżby najpierw było definiendum, potem łącznik, a w końcu definiens.

Bardzo częstym sposobem definiowania równościowego w sław- 366

nikach języka ogólnego jest definiowanie równoznacznikowe

2 Szerzej i bliżej na temat definicji legalnych, a zwłaszcza nawiasowych: Z. Ra­dwański, M. Zieliński, Normy i przepisy prawa cywilnego, w: System Prawa Prywat ­nego, red. nacz. Z. Radwański, t. I: Prawo cywilne - część ogólna, pod red. M. Safjana, Warszawa 2007, s. 348 i n., zwłaszcza s. 354-356.

Page 104: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

367

206 Część trzecia .. Charakterystyka wtaściwości polskich tekstów prawnych

polegające na tym, że dla zwrotu definiowanego (definiendum) po­daje się w definiensie inny zwrot znaczący w tym słowniku to samo. Na przykład w słowniku objaśnia się słowo „pęd" przez podanie rów­noznacznika „pędzenie"3

Definicje równoznacznikowe mogłyby być przydatne dla tekstów prawnych, gdyby chodziło o użycie jednego ze znaczeń, a podany zwrot równoznaczny (równoznacznik) byłby wprawdzie niedookreś­lony, ale akceptowany przez ustawodawcę (dla zapewnienia ela­styczności tekstu), albo byłby na dodatek dostatecznie dookreślony, a więc zapewniałby precyzję tekstu ( jego jednoznaczność).

Wśród wielu typów definicji nierównościowych należy zaakcentować występowanie w tekstach prawnych tzw. definicji ikonograficznych, łączących sens słowny z obrazem4 ( jak np. w przypadku definicji znaków drogowych). Występują one często w załącznikach do aktów prawnych.

Dla zapewnienia precyzji tekstów prawnych najbardziej przydatne są te spośród definicji równościowych, które w logice są zwane defini­cjami klasycznymi.

Definicja klasyczna podaje treść danej nazwy (zatem nie jakiś jej równoznacznik słowny jedynie) tak sformułowaną, że wy­

mieniony jest w jej definiensie zwrot zakresowo nadrzędny dla defi­niowanej nazwy oraz cechy, które wyróżniają spośród tego rodzaju desygnaty danej nazwy jako gatunek.

Weźmy trzy poniższe przykłady: Przykład 1: ,,Student jest to uczeń szkoły wyższej". Przykład 2: ,,Dom jest to budynek mieszkalny". Przykład 3: ,,Bursztyn jest to skamieniała żywica".

Wyrazy wyróżnione w przykładach stanowią rodzaj, a pozostałe są cechami gatunkowymi - zwanymi łącznie różnicą gatunkową.

Niegdyś tak pojmowano rodzaj, że była nim nazwa nadrzędna do ga­tunku, ale zarazem najbliższa zakresowo.

3 Stownik języka polskiego, pod red. W. Doroszewskiego, t. VI, Warszawa 1964, s. 276.

4 Bliżej M. Grochowski, Konwencje semiotyczne a definiowanie wyrażeń języko­wych, Warszawa 1993, s. 40-41.

XIV. Definicje w tekstach prawnych 207

Przykładowo weźmy trzy nazwy: A, B, C, które pozostają za­kresowo w następującym stosunku:

Dla definicji klasycznej zalecano w związku z tym formulę: definitio fit per genus proximum et differentiam specificam (definiuje się przez rodzaj najbliższy i różnicę gatunkową). Oczekiwanie to nawiązywało wprost do ułożenia gatunków zgodnie z tzw. drzewem Porfiriusza, to jest wedle malejącej ogólności zakresu5

• Rodzajem powinna być nazwa B z naszego przykładu, a nie nazwa C. Współcześnie jest to sprawa traktowana jako mniej istotna, a powodująca jedynie taki kłopot, że w przypadku użycia rodzaju dalszego - bardziej rozbu­dowana musi być różnica gatunkowa. Dla ilustracji tego problemu przyjrzyjmy się dwóm następującym definicjom:

Przykład 1: ,,Kwadrat jest to prostokąt równoboczny".

Przykład 2: ,,Kwadrat jest to figura plaska, czworoboczna, równoboczna o ką­tach prostych".

Ze względu na znaczną odległość zwrotu „figura płaska" od nazwy „kwadrat" różnica gatunkowa przybliżająca zwrot „figura płaska" do nazwy „kwadrat" musiała zostać znacznie bardziej rozbudowana.

Definicjami zbliżonymi (o czym dalej) do definicji klasycznych są w tekście prawnym poniższe definicje:

Przykład 1: art. 115 § 17 lek.: ,,Żołnierzem jest osoba pełniąca czynną służbę wojskową".

5 Por. T. Kotarbi!'1ski, Wykłady z dziejów logiki, Łódź 1957, s. 55.

/

Page 105: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

208 Część trzecia. Charakterystyka wtaściwości polskich tekstów prawnych

Przykład 2: art. 49 § 1 k.p.k.: ,,Pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo".

Zauważmy, że przykład 2 pokazuje, że nazwa nadrzędna (rodzaj) może być niejednorodna (osoba fizyczna lub prawna). Również i cechy gatunkowe mogą różnicować desygnaty danego pojęcia.

Przykład 3: art. 71 § 1 k.p.k.: ,,Za podejrzanego uważa się osobę, co do której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów alb.o której bez wydania takiego postanowienia postawiono zarzut w związku z przystąpieniem do przesłuchania w charakterze podejrzanego".

368 Istotnym typem definicji równościowych są definicje niekla-syczne. O ile definicje klasyczne określa się jako treściowe,

o tyle nieklasyczne - jako zakresowe.

Sformułowanie definicji nieklasycznej polega na tym, że w jej de­finiensie wyróżnia się nazwy, których zakresy wchodzą w zakres nazwy definiowanej.

Typową definicją tego rodzaju jest definicja zawarta w art. 115 § 13 k.k.

Przykład 1: art. 115 § 13 l<.k.: ,,Funkcjonariuszem publicznym jest: 1) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,2) poseł, senator, radny,

2a) poseł do Parlamentu Europejskiego,3) sędzia, ławnik, prokurator, funkcjonariusz finansowego organu postępo­

wania przygotowawczego lub organu nadrzędnego nad finansowym or­ganem postępowania przygotowawczego, notariusz, komornik, kurator są­dowy, syndyk, nadzorca sądowy i zarządca, osoba orzekająca w organachdyscyplinarnych działających na podstawie ustawy,

4) osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu pań­stwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czyn­ności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jestdo wydawania decyzji administracyjnych,

5) osoba będąca pracownikiem organu kontroli państwowej lub organu kon­troli samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usłu­gowe,

6) osoba zajmująca kierownicze stanowisko w innej instytucji państwowej,7) funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicz­

nego albo funkcjonariusz Służby Więziennej,8) osoba pełniąca czynną służbę wojskową".

Przykład 2: art. 115 § 11 lek.: ,,Osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozosta-

XIV. Definicje w tekstach prawnych 209

jąca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu".

Weźmy jeszcze przykład 3.

Przykład 3: art. 30 § 1 dawnego lek.: ,,Karami zasadniczymi są: 1) pozbawienie wolności,2) ograniczenie wolności,3) grzywna".

Porównując przykłady 1, 2 i 3, zauważymy, że najbardziej czytelny 369

jest przykład 3, gdyż sformułowano w nim definicję, w której wyli-czone ele�enty zakresu połączono z techniką wyliczenia kolumno-wego, w drugim zaś zastosowano wyliczenie wierszowe, znacznie mniej czytelne. Najba�dziej rozbudowany pod tym względem jest przykład l, ponieważ zastosowano obie techniki - technikę wyli-czenia kolumnowego przez formułowanie pewnych grup elementów zakresowych, a w większości z nich również wewnątrz tych poszcze­gólnych punktów zastosowano technikę wyliczenia wierszowego. Jest to spowodowane przede wszystkim tym, że w pierwszym przykładzie tych elementów zakresowych jest bardzo dużo.

Definicje legalne zakresowe bywają pełne albo niepełne. De- 370 finicje pierwszego typu wymieniają w definiensie wszystkie

elementy zakresu (taką definicją jest wskazana wyżej definicja po-jęcia „funkcjonariusz publiczny"). Definicje zakresowe niepełne z założenia wymieniają nie wszystkie elementy zakresu, lecz ograni-czają się jedynie do wyróżnienia przykładu tych elementów. Używają zwykle wtedy zwrotu „w szczególności".

Przykład 4: art. 681 k.c.: ,,Do drobnych nakładów, które obciążają najemcę lokalu, należą w szczególności: drobne naprawy podłóg, drzwi i okien, malo­wanie ścian, podłóg oraz wewnętrznej strony drzwi wejściowych jak również drobne naprawy instalacji [ ... ]".

Definicje zakresowe niepełne bywają stosowane do wzmocnienia de­finicji klasycznej w sytuacji, gdy była ona nie dość diagnostyczna. Na przykład w dawnym Kodeksie pracy definiowano zakład pracy w na­stępujący sposób: ,,Zakładem pracy jest jednostka organizacyjna za­trudniająca pracowników, choćby nie posiadała osobowości prawnej. W szczególności zakładem pracy jest przedsiębiorstwo państwowe, urząd lub inna państwowa jednostka organizacyjna, spółdzielnia, organizacja społeczna". Pierwsze ze zdań tego zespołu definicji jest

Page 106: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

210 Część trzecia. Charakterystyka wtaściwości polskich tekstów prawnych

definicją klasyczną nie dość diagnostyczną, a drugie jest definicją nieklasyczną, niepełną, która w jakimś stopniu wzmacnia informacje zawarte w pierwszym zdaniu.

W przypadku pełnej definicji zakresowej przynależność jakiegoś przedmiotu do zakresu nazwy wymienionej w definiensie jest wa­runkiem wystarczającym i zarazem koniecznym bycia „przedmiotem należącym do zakresu nazwy definiowanej".

Jeżeli natomiast zwrot definiujący (wyjaśniający znaczenie definio­wanego słowa zawartego w definiendum) podaje warunek wystarcza­jący bycia przedmiotem należącym do zakresu definiowanej nazwy, to taki zwrot definiujący jest jedynie definicją cząstkową. Taką de­finicją jest definicja zawarta w art. 45 § 1 k.p.k.

Przykład 5: art. 45 § 1 k.p.k. ,,Oskarżycielem publicznym przed wszystkimi sądami jest prokurator".

Wystarczy być prokuratorem, żeby być oskarżycielem, ale bycie pro­kuratorem nie jest zarazem warunkiem koniecznym bycia oskarży­cielem. Daje temu zresztą wyraz następnie art. 45 § 2 k.p.k. mówiący o innych organach państwowych, które mogą być oskarżycielami,którzy z kolei mogą być Wymienieni w poszczególnych przepisachustawy. Takie zatem określenia będą również definicjami cząstko­wymi, choćby ze względu na fakt, że jedną z cząstkowych już odnie­siono do prokuratora.

371 Definicje legalne bywają formułowane pojedynczo albo w spe-cjalnej zbiorczej formie zwanej definicją agregatową. Definicje

zawarte w słowniczku Kodeksu karnego nie wchodzą w skład definicji agregatowej, bo są oddzielnymi pojedynczymi zdaniami, stąd powia­damy o nich, że są sformułowane pojedynczo mimo zebrania ich w na­stępujące po sobie elementy tworzące słowniczek. Definicja agregatowa natomiast zbudowana jest tak, że wszystkie definiowane pojęcia ujęte są w jednym zdaniu, w którym na początku formułuje się pewien wspólny wstęp dla tych pojęć, a potem w poszczególnych punktach wy­mienia się nazwę definiowaną i zwrot definiujący dla każdego z tych punktów. Typ definicji agregatowej dobrze ilustruje definicja agrega­towa sformułowana w art. 2 ustawy- Prawo o ruchu drogowym6

6 Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn. Dz.U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 ze zm.).

/

XIV. Definicje w tekstach prawnych 211

Przykład 6: art. 2: ,,Użyte w ustawie określenia oznaczają: 1) droga - wydzielony pas terenu [ ... ],

2) droga twarda - drogę z jezdnią [ ... ],

[ . . . ] 58) VIN - numer identyfikacyjny pojazdu [ ... ]".

Dodajmy, że definicja ta byłaby w pełni poprawnie zb11dowana, 372

gdyby definiowane w niej zwroty, a więc „droga", ,,autostrada" itd. były użyte w cudzysłowach w samej definicji, gdyż definicja ta przywołuje relację oznaczania, a relacja ta zachodzi między nazwą a jej desygnatami, trzeba zatem podkreślać, że przed myślnikiem mamy do czynienia z nazwą, a po myślniku - z przedmiotem, więc w tym drugim elemencie definiującym nazwa występuje już bez cudzysłowu.

Zauważmy jeszcze, że pojedyncze definicje stosowane w tek- 373 stach prawnych nie przybierają form zalecanych przez logikę,

w szczególności nie stosują stylizacji podkreślających, że mówi się tu o znaczeniach (np. stylizacji słownikowej: określenie „A:' znaczy tyle, co określenie „B", albo stylizacji semantycznej: określenie „A:' oznacza B), lecz stosowana jest w nich forma zbliżona do stylizacji przedmiotowej, tyle że zamiast zwrotu „jest to", ustawodawca używa samego zwrotu „jest". Ukrywa to, niestety, definicyjny cha-rakter definicji, ponieważ niektóre inne przepisy też mogą używać zwrotu ,jest", a mieć zupełnie inny charakter, np. w sytuacji, gdyby dany zwrot brzmiał: ,,podmiot A jest odpowiedzialny za [ ... ]". Dla-tego tym bardziej istotną wskazówką przy tej okazji jest fakt, że ustawodawca stara się określić charakter definicyjny przez odwró-cenie szyku wyrażenia. Zaczyna definicję od „pracodawcą jest"

i używa narzędnika zamiast mianownika. Jest to jednak o tyle kło­potliwe, że nie daje pewności, czy definicja ta nie jest jedynie defi-nicją cząstkową, a więc że nie wyznacza pełnozakresowej treści da-nego pojęcia.

4. :Zasięg definicji legalnych

Mówiąc o zasięgu definicji legalnej, mamy na myśli to, czy 374wiąże ona jedynie w ramach danego aktu prawnego, czy też

może się odnosić do innych aktów. Ten ostatni zasięg nazwiemy za­sięgiem zewnętrznym.

Page 107: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

212 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

375 Zils3cly o zasięgu definicji legalnych kształtowały się dość długo i pozostają w istotnej więzi z Zasadami Techniki Prawodawczej,

odnoszącymi się właśnie do redakcyjnych aspektów posługiwania się poszczególnymi określeniami.

1. Podstawowym zasięgiem danej definicji legalnej zawartej w ustawiejest obszar tekstu tej ustawy.

2. Definicja legalna zawarta w ustawie wiąże również wszystkie aktywykonawcze do niej. Oczywiście w akcie wykonawczym mogą teżwystępować jego własne definicje, ale nie mogą to być w zasadziedefinicje terminów ustawowych (a tym bardziej terminów w ustawiezdefiniowanych).

376 Obowiązujące Zasady Techniki Prawodawczej dopuściły ponownie pewien wyjątek od tej zasady (w § 149), mianowicie to, by w akcie wykonawczym było możliwe ustanowienie definicji terminu ustawo­wego, jeśli sama ustawa upoważniła nie tylko do wydania aktu, ale też oddzielnie upoważniła do sformułowania definicji terminu usta­wowego. Byłby to zatem przypadek, że definicja z aktu wykonaw­czego swoim zasięgiem objęłaby również obszar ustawy. Stwarza to dla interpretacji sytuacjęll'i.stotnie kłopotliwą.

3. i 'u:- e.dnio do Zasad Techniki Prawodawczej odnosi się kolejna za­sada dotycząca zasięgu definicji legalnej. W myśl tej zasady definicjalegalna zawarta w kodeksie lub w ustawie określonej jako „prawo"(§ 9 ZTP) również wiąże w obszarze tekstu pozostałych ustaw z tejdziedziny.

Podobnie rzecz się ma z definicją zawartą w jakiejś ustawie, która uważana jest w Lej dziedzinie za ustawę podstawową.

W konsekwencji tej właśnie zasady Zasad Techniki Prawodawczej nie powtarza się w ustawach definicji kodeksowej oraz definicji z ustawy zatytułowanej „prawo". Może się natomiast zdarzyć, że dana ustawa wyjątkowo ma potrzebę odstąpienia od definicji kodeksowej . W ta­ldej sytuacji można się spodziewać, że to odstąpienie zostało zama­nifestowane (np. przez posłużenie się zwrotem „w rozumieniu niniej­szej ustawy określenie „X" oznacza [ ... ]").

4. Jest sprawą oczywistą (ze względu na decyzję ustawodawczą), żedana definicja zawarta w U

1 obowiązuje również na obszarze U

2, jeśli

U2

do niej odsyła.

/

XIV. Definicje w tekstach prawnych 213

Rozważmy teraz sprawę zasięgu definicji legalnej nie w aspekcie 377

relacji między aktami prawnymi, lecz w aspekcie wewnętrznym, tj. w obszarze tekstu danej ustawy. W tym względzie wykształciły się dość dawno zasady, w myśl których: • umieszczenie jakiejś definicji w przepisach ogólnych danej ustawy

przesądza o zasięgu, który obejmuje obszar całego tekstu ustawy,• umieszczenie definicji w przepisach ogólnych jakiejś wewnętrznej

jednostki systematyzacyjnej przesądza o odniesieniu definicji doobszaru tej właśnie jednostki systematyzacyjnej, np. do obszarudanej księgi,

• szczególnie wąski zasięg mają te definicje, które umieszczono w są­siedztwie jakiejś grupy przepisów (w których definiowany zwrotwystępuje), gdyż odnoszą się właśnie do tej grupy przepisów; cechądiagnostyczną takiej' definicji jest użycie w niej formuły (np. ,,wy­stępujące w przepisach [ ... ] określenie [. .. ] ") albo też to, że jestdefinicją nawiasową zawartą w pierwszym z tej grupy przepisów.

5. Prawny charakter i waga definicji legalnych

Zajmijmy się z kolei charakterystyką definicji jako wypowiedzi 378

tekstów prawnych z punktu widzenia ich właściwości semio­tycznych. Gdyby sprawę rozpatrywać na poziomie deskryptywnym, to przepisy zawierające definicje byłyby po prostu zdaniami w sensie gramatycz!lym informującymi o tym, jak zwrotem o znaczeniu przy-jętym czy już znanym zastępować inny zwrot o znaczeniu dotąd nie­znanym lub o znaczeniu niedookreślonym, nieostrym czy o jednym ze znaczeń zwrotu, który jest wieloznaczny.

Rzecz w tym, że - jak już wspominano (wielokrotnie) w odnie- 379

sieniu do tekstów prawnych - pozycję definicji legalnych rozpatruje się na poziomie dyrektywnym. Z tego P.Unktu widzenia zwroty de­finicyjne (przypomnijmy: ze względu na założenie normatywności tekstu prawnego) są normami, które nakazują określonym osobom, mianowicie interpretatorom tekstu prawnego (w szczególności tym, którzy mają stosować prawo), by pewnym wyrazom czy wyraże-niom występującym w przepisach prawnych nadawali odpowiednie znaczenie. Oczywiście definicje występujące w tekście prawnym są ujęte w postaci przepisów, a te rzadko mają postać bezpośrednio nor­mokształtną. Dokładniej zatem należałoby stwierdzić, że definicje

Page 108: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

214 Część trzecia. Chara/cterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

legalne rozpatrywane na poziomie dyrektywnym są przepisami prawnymi, z których odtwarza się szczególnego rodzaju normy, mia­nowicie te, które nakazują uwzględniać określone znaczenie. Nie zmienia to charakteru normatywnego definicjF.

Dodajmy tylko jeszcze raz, że odtworzone z definicji legalnych normy są normami szczególnego rodzaju: nakazują one takie postępowanie interpretacyjne przy odtwarzaniu norm z przepisów, by pewne zwroty zawarte w przepisach, a definiowane w interesującej nas definicji le­galnej, zastąpić zwrotami definiującymi zawartymi w definiensie tej definicji8 • Skrótowo mówi się, że nakazują one rozumienie określo­nych słów czy zwrotów.

380 ' Definicje legalne formułujące normy prawne są zatem nie-zwykle silnymi dyrektywami wykładni. Są to dyrektywy wy­

kładni narzucone normatywnie przez samego ustawodawcę. Ich szczególna waga interpretacyjna przejawia się w dwóch aspektach.

Po pierwsze - byłoby wielce nieracjonalne postępowanie interpreta­cyjne, które polegałoby w pierwszej kolejności na ustaleniu takiego znaczenia danego zwrotu, jakie ma on w języku ogólnym, tj. po prze­analizowaniu słowników. J�śli bowiem w ustawie będzie zawarta de­finicja tego terminu, to i tak przełamie ona znaczenie zaczerpnięte ze słownika języka ogólnego.

381 Tego typu waga definicji legalnej przesądza o konieczności odwró­cenia kolejności działań interpretacyjnych, mianowicie o koniecz­ności uprzedniego sprawdzenia, czy w tekście prawnym jest zawarta definicja. Umiejscowienie definicji dość wyraźne w tekście prawnym

7 Tak Z. Ziembiński, O zwrotach definicyjnych w ustawodawstwie PRL, Zeszyty Naukowe UAM, Sesja młodych pracowników nauki, Zeszyt specjalny, Poznań 1956,

s. 80; L. Nowak, Spór o definicje legalne a pojmowanie „prawodawcy", PiP 1963, nr 3,

s. 515 i n. Odmienny pogląd przedstawiono w: J. Gregorowicz, Definicje w prawie

i nauce prawa, Łódź 1962. Wiąże się to w oczywisty sposób z nieodróżnianiem przeztego Autora poziomu deskryptywnego i poziomu normatywnego rozumienia prze­pisów prawnych.

8 Wyróżnia to je wśród dyrektyw wykładni, które na ogół kształtują się w sposób

zwyczajowy. Bliżej o roli zwyczaju w tym zakresie zob. R. Piszko, Rola zwyczaju

w kształtowaniu dyrektyw wykładni prawa, w: Prawoznawstwo a praktyka stosowania

prawa, pod red. Z. Tobora, I. Boguckiej, Katowice 2002, s. 175 i n.; tenże, Wyznacz­

niki treści i obowiązywania dyrektyw wykładni prawa w prawoznawstwie i praktyce

prawniczej, Szczecin 2007, s. 195 i n.

XIV. Definicje w tekstach prawnych 215

pozwala to stosunkowo sprawnie uczynić. Natomiast nie byłoby wska­zane formułowanie takich zaleceń, które by z faktu, że język ogólny jest rzeczywiście główną bazą terminologiczną i znaczeniową dla języka tekstów prawnych, czerpały przekonanie, że najpierw należy wykonać cały zespół czynności, których - jak się niebawem może okazać - w ogóle nie trzeba było wykonywać.

Byłoby marnowaniem społecznego wysiłku, gdyby ktoś dokonał ustaleń znaczenia całej normy, tak jakby była wyrażona w języku ogólnym, potem zauważył, że wyrażenie to jest wieloznaczne, na­stępnie przyjął znaczenie uznane przezeń za oczywiste (jak to za­leca jedna z dwóch reguł przytoczona przez J. Wróblewskiego - por. s. 140) - dopiero w tym momencie zerknął do tekstu prawnego i beztrudu zauważył, że występuje tam definicja czy że definicji takich jestwięcej w odniesieniu do tego przepisu, a zatem i do tej normy. Oczy­wiście jeśli definicji legalnej nie ma, to pozostaje tylko cala proceduraodwołująca się do słownikowych znaczeń poszczególnych wyrazóww odpowiednich językach, np. w języku prawoznawstwa, w językupraktyki orzeczniczej, czy w ogólnym języku polskim (o czym będziemowa w części czwartej).

Po drugie - drugi aspekt wagi definicji legalnej przejawia się nie tylko w tym, że jest ona w stanie przełamać inne znaczenia, lecz w tym, że sformułowanego przez nią znaczenia nie przełamuje się nawet w· sytuacji, gdyby treść językowa tej definicji podważała zało­żenia o racjonalnym prawodawcy.

/

Należy jednak pamięt�ć, że definicja legalna jako przepis prawny 382 poddawana jest tak samo interpretacji jak inne przepisy. Jej waga

interpretacyjna polegająca na tym, że definicji tej nie da się przełamać, dotyczy tylko sytuacji, gdy definicja ta byłaby na gruncie interpretacyj-nych reguł językowych jednoznaczna. Jest sprawą oczywistą, że doko­nywanie interpretacji definicji musi się odbywać znów przede wszystkim z odwołaniem się do ewentualnie innych definicji legalnych w danym akcie, a następnie jeśli takich nie ma - do definicji jednolicie przyję-tych w prawoznawstwie lub w orzecznictwie i w końcu do definicji słownikowych języka ogólnego, a jeśli i one nie wystarczą - do zna-czeń ustalonych na podstawie reguł pozajęzykowych.

Page 109: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Rozdział XV

Zmiany tekstu prawnego

383 Istotną cechą tekstów prawnych jest to, że podlegają one zmianom. Nie chodzi oczywiście o to, że zmianom podlega

tekst prawny w trakcie jego realizacji, ani też o to, że zmianom pod­lega on także w trakcie samego procesu ustawodawczego, bo jest to sprawa oczywista. Chodzi natomiast o to, że opublikowany już tekst prawny podlega dalej zmianom.

Na przykład ta sama ustawa, o tym samym tytule, z tą samą datą uchwalenia w wyniku tzw. nowelizasji, czyli zmian tej ustawy, po latach może się okazaćzupełnie inną co do swej"heści, a co najmniej częściowo inną ustawą, niż była pierwotnie w momencie opublikowania.

384 W potocznym prawniczym sposobie mówienia o zmianach tek-stów prawnych dostrzega się ich bardzo różny i szeroki zakres.

W pierwszej kolejności należy przy tym zwrócić uwagę na dwa ro­dzaje zmian, o które może w przypadku tekstu prawodawczego

chodzić: 1) o zmianę danego aktu prawodawczego, bez zmian dokonywanych

w brzmieniu pojedynczych przepisów tego aktu,2) o zmiany aktu, które polegają na zmianach dokonanych w po­

szczególnych jego przepisach.

385 Zmiany danego aktu prawnego, o których mowa była wyżej w punkcie 1, polegają na:

a) uchyleniu całego aktu,b) uchyleniu całego aktu z zachowaniem obowiązywania poszczegól­

nych jego przepisów,

c) uchyleniu pojedynczych przepisów,,d) dodaniu poszczególnych przepisów

XV. Zmiany tekstu prawnego 217

Jeśli chodzi natomiast o zmiany wskazane wyżej w punkcie 2, to

polegają one na:

a) zmianie kształtu słownego przepisu, polegającej na wyelimino­waniu jakiegoś słowa czy zwrotu bądź na dodaniu jakiegoś słowaczy zwrotu, bądź na zastąpieniu jakiegoś słowa lub zwrotu jakimśinnym słowem lub zwrotem,

b) dodaniu lub wyeliminowaniu znaków pisarskich (np. przecinka),c) dodaniu zdania bez wyróżnienia dodatkowego ustępu,d) dodaniu ustępu w obrębie artykułu,e) wydzieleniu w obrębie przepisu punktów lub dodaniu punktów,f) wydzieleniu w obrębie przepisu liter lub dodaniu liter,

g) wyeliminowaniu punktu lub litery,h) dodaniu lub wyeliminowaniu tiret.

I /

Należy zauważyć, że tak szerokie pojmowanie zmian w odnie- 386

sieniu do całego aktu prawodawczego dotyczy problematyki uchylania, która we współczesnej terminologii występującej w prawo­znawstwie określana jest również jako derogacja1

• Trzeba przy tym dodać, że współcześnie zaczyna dominować pogląd, wedle którego zmiany i uchylenie przepisów nie są pojęciami wykluczającymi się, lecz jakakolwiek zmiana tekstu prawnego prowadzi do uchylenia zmienionego fragmentu2

Zwróćmy teraz uwagę na fakt, że niekiedy termin „uchylenie" 387

bywa wiązany z pojęciem „norma", a w szczególności z jej obo­wiązywaniem polegającym na ustanowieniu normy i nieuchyleniu jej. W takiej sytuacji jednak pojęcie „ustanowienie przepisu" oraz pojęcie „uchylenie (nieuchylenie) przepisu" są pojęciami z logicznego punktu widzenia pierwotnymi w stosunku do pojęcia ustanowienia i uchy-lenia normy. W odniesieniu do przepisów są one z logicznego punktu

1 Termin „derogacja" - współcześnie wykorzystywany - był uprzednio używanyw nieco innym sensie na oznaczenie przypadku, w którym uchylono jakiś akt prawny, a jednocześnie uchwalono nowy akt prawny w miejsce poprzedniego. O dawnym poj­mowaniu terminu „derogacja" oraz występujących z nim terminów takich jak „abro­gacja" oraz „abrogacja" por.: I. Bogucka, S. Bogucki, O derogacji i pojęciach pokrewnych, PiP 1992, nr 6, s. 80-83; B. Kanarek, Analiza teoretyczna pojęcia„derogacja", w: Zmiany

społeczne a zmiany w prawie, pod red. L. Leszczyńskiego, Lublin 1999, s. 235-244. 2 Tak: S. Wronkowska, Niektóre problemy eliminowania norm systemu prawnego,

w: Tworzenie prawa. Zbiór studiów, Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów, Warszawa 19,87, s. 76 i n.; B. Kanarek, M. Zieliński, Porządkująca faza wykładni prawa, RPEiS 2001, nr 3, s. 1 i n.

Page 110: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

218 Część trzecia. Charakterystyka właściwości polskich tekstów prawnych

widzenia również terminami operacyjnymi, w tym mianowicie sensie, że wymagają wskazania pewnych procedur konwencjonalnych, któ­rych zrealizowanie przesądza o tym, iż dany przepis znalazł się w tekście prawnym będącym wytworem tych procedur (a zatem jest przepisem ustanowionym) lub też wytworem tych procedur stał się przepis uchylający dany przepis (i wówczas interesujący nas przepis jest uchylony).

Należałoby zatem z pojęciem normy wiązać termin „obowiązywanie", w odniesieniu zaś do przepisów mówić o ich „ustanowieniu" lub o „uchyleniu". Dlatego też używany niekiedy, również w niniejszymopracowaniu, zwrot „przepis obowiązujący" stanowi w zasadzie pe­wien praktycznie pożyteczny skrót językowy, znaczący tyle, że danyprzepis jest nieuchylonym fragmentem tekstu prawnego ustanowio­nego zgodnie z przewidzianymi procedurami. Przepis prawny jestuchylony, jeśli jego nazwa indywidualna została wskazana w aktu­alnym przepisie uchylającym, albo też jest fragmentem aktu, któryzostał uchylony aktualnym przepisem uchylającym.

388 W związku ze zmianami tekstu prawnego polegającymi na uchyleniu przepisów należy uzmysłowić sobie to, że uchylenie przepisu jest czynnością konwencjonalrią o charakterze performatywnym (doko­nawczym), dokonującą się w wymiarze potencjalnym, a zatem nie­przejawiającą się bezpośrednio w jakimś fizykalnym usunięciu prze­pisu, lecz pozostaje w sferze niejako wirtualnej. Takie rzeczywiste, fizykalne usunięcie uchylonego przepisu z tekstu prawnego dokonuje się w sposób prawnie wiążący jedynie w takich przypadkach, gdy dla aktu prawnego zawierającego dany przepis sporządzono tekst jedno­lity. Wówczas zgodnie z § 106 pkt 2 ZTP przepis uchylony oznaczony jest we współczesnym tekście jednolitym jako „uchylony". Należy jednak pamiętać, że w starszych tekstach jednolitych używany był w tym miejscu niepoprawnie zwrot „skreślony".

389 W literaturze zwrócono już uwagę na to, że w pełni poprawną techniką redakcyjną dokonywania konwencjonalnej czynności

uchylenia byłoby użycie w przepisie uchylającym zwrotu „uchyla się" lub też co najmniej zwrotu „traci moc" 3

• I rzeczywiście analiza tek­stów prawnych pozwala zauważyć, że dla uchylenia aktu prawnego używano zazwyczaj terminu „traci moc", a z kolei terminu „uchyla

3 Por. B. Kanarek, M. Zieliński, op. cit., s. 6.

XV. Zmiany tekstu prawnego 219

się" - w przypadku uchylenia poszczególnego przepisu lub grupy przepisów. Niestety, równolegle, a w ostatnich latach nieomal w sposób przeważający zaczęto używać również terminu „skreśla się". Jest to technika niezwykle dezorientująca, gdyż miesza konwen­cjonalną czynność uchylenia z fizykalną czynnością skreślenia.

/

Zauważmy przy okazji jeszcze jedną dezorientującą technikę. Miano- 390

wicie niekiedy w przypadku zmian wewnątrz przepisu, polegających na wyeliminowaniu niektórych jego fragmentów, _np. jakiegoś słowa, używa się zwrotu „skreśla się". Bywa tak, niestety, dość często w sto-sunku do większych fragmentów tekstu, mianowicie w odniesieniu do punktów czy do liter (przypomnijmy, że punkty i litery nie są sa­modzielnymi przepisami, lecz fragmentami przepisów). Podkreślmy, że współcześnie Zasady Techniki Prawodawczej przewidują użycie wyłącznie zwrotu „uchyla się" (mianowicie w przepisie uchylającym - § 85 ust. 3 ZTP) i „uchylony" (mianowicie w tekście jednolitym -§ 106 pkt 2 ZTP).

Tak też często bywa w odniesieniu do artykułu, którego numer zostaje w tekście jednolitym przytoczony, a obok zaznacza się fakt skreślenia, bardzo często również w odniesieniu do us1ępów. W tym jednak ostatnim przypadku należy odnotować fakt, że niekiedy jednak ustawa uchylająca ustęp · decyduje jednocześnie o przeniesieniu nieuchylo­nych ustępów następnych w miejsce uchylonego lub w miejsce innego ustępu,· nawet nieuchylonego. Wówczas tekst jednolity nie informuje o skreśleniu uchylonego ustępu, lecz w miejsce uchylanego ustępu przy­tacza pod tym samym numerem ustęp nieuchylony o innym kształciesłownym, a zatem w konsekwencji o innej treści. Interpretator więcnie tylko nie uzyskuje informacji o uchyleniu jakiegoś ustępu, ale nadodatek może pomylić ustęp o jednym kształcie słownym z ustępemo innym kształcie słownym, gdyż oba mają ten sam numer.

Podobnie rzecz ma się również często w tych aktach prawnych, które 391 uchylają poszczególne przepisy zawierające punkty lub litery, po­nieważ też uwzględniają dezorientltjącą technikę przenoszenia jed-nych punktów w miejsce innych punktów, zamiast odnotować, że ten fragment tekstu w związku z uchyleniem odpowiednio brzmiącego przepisu został skreślony.

Jest to mankament istotny dlatego, że teksty jednolite są bar- 392 dzo ważnym źródłem informacji dla interpretatorów tekstów

Page 111: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

220 Część trzecia. Charakte1ystyka właściwości polskich tekstów prawnych·

prawnych o tym, czy dany przepis aktualnie obowiązuje, jak rów­nież o tym, jaki jest jego aktualny kształt słowny. Należy jednak zaznaczyć, że waga tekstów jednolitych związana jest z pojęciem tekstu jednolitego jako specjalnie wyróżnionej instytucji prawnej. Tekst jednolity bowiem powstaje w wyniku decyzji ustawodawczej, w związku z upoważnieniem do wydania tekstu jednolitego w od­powiedniej ustawie (zwykle ostatniej ustawie nowelizującej dany tekst), jak również ze zrealizowaniem w sensie formalnoprawnym kompetencji przez upowazmone podmioty w tym względzie (np. Marszałka Sejmu czy któregoś ze wskazanych upoważnionych ministrów - por. § 104 ZTP).

393 Od tekstu jednolitego należy zatem odróżnić tzw. tekst ujed-nolicony, który powstaje jako opracowanie tekstu prawnego

dokonane przez służby redakcyjne, często renomowanych wydaw­nictw publikacyjnych. Zaznaczmy zatem, że tekst ujednolicony nie ma walorów instytucji prawnej, jest co najwyżej środkiem jedynie pomocniczym ułatwiającym w praktyce wyrażenie zmian danego aktu prawnego, nawet w sytuacji, kiedy dla danego aktu prawnego nie sporządzono dotąd wiążącego prawnie tekstu jednolitego. Pamiętać przy tym należr, że tego typu opracowania nie mają do­niosłości formalnoprawnej i może się zdarzyć, że wystąpią w nich nieadekwatności tekstu do rzeczywiście przewidzianych w różnych aktach prawodawczych zmian. Skorzystanie przez interpretatora z tekstu ujednoliconego, który zawiera błąd, w efekcie obciąża inter­pretatora4.

394 W kontekście zmian tekstów prawodawczych zwróćmy jeszcze uwagę na niezwykle istotne zagadnienie związane z uchyla­

niem przepisów, mianowicie na fakt występowania tzw. przepisów intertemporalnych. Przepisy te są faktycznie modyfikatorami za­kresu uchylenia wysłowionego w przepisie uchylającym i z tego po­wodu pełnią niejako rolę przepisów „antyderogacyjnych". Z jednej strony w jakimś stopniu wstrzymują moment uchylenia danego przepisu, a z drugiej jednocześnie wyznaczają treść normy dotąd

4 Por. M. Zieliński, Wykładnia prawa. Zasady. Reguły. Wskazówki, wyd. I, War­szawa 2002, s. 209-210. Należy z przykrością stwierdzić, że po jakimś czasie od tego rozróżnienia wprowadzono, nie wiadomo dlaczego, inne rozróżnienie tekstu jednoli­

tego i ujednoliconego, wprowadzając niepotrzebny chaos. Por. Zasady techniki prawo­dawczej. Komentarz do rozporządzenia, pod red. J. Warylewskiego, Warszawa 2003.

XV. Zmiany tekstu prawnego 221

odtwarzanej z przepisu, który następnie został uchylony przepisem uchylającym 5.

/

Swoistą zmianą tekstu prawnego jest również korekta doko- 395

nana (potencjalnie) przez ogłoszenie obwieszczenia o sprosto-waniu błędów językowych w jakimś tekście prawnym (w stosunku do

· tekstu oryginału) 6•

Osobną, bardzo istotną sprawą w aspekcie zmian jest zmiana znaczeń

poszczególnych zwrotów językowych zawartych w tekście prawnym.Zmiany takie dokonują się często w związku z naturalnym rozwojemjęzyka w jego powiązaniu ze zmianami zachodzącymi w różnych sfe­rach życia społecznego. Szczególnie istotne jest w związku z tym,by również w tych przypadkach umiejętnie określać znaczenie, którejest adekwatne do przyjętego momentu interpretacyjnego7

Zaznaczmy przy tym, że wskazane wyżej zmiany są przejawem jednegoz dwóch typów otwartości tekstu prawnego. Drugi typ otwartościwiąże się z używaniem zwrotów niedookreślonych (nieostrych)8

W części trzeciej wyeksponowano te cechy tekstów prawnych, którew sposób bezpośredni rzutują na przebieg interpretacji tych tekstówdla celów prawniczych. Pominięto więc te inne jeszcze cechy, któregłównie wyznaczają status językoznawczy tych tekstów oraz relacjętekstów prawnych do innych tekstów będących przedmiotem tzw.teorii tekstu9

5 Szeroko o przepisach intertemporalnych w ogóle: J. Mikołajewicz, Prawo in­tertemporalne. Zagadnienia teoretycznoprawne, Poznań 2000; w odniesieniu do prawa cywilnego: T. Pietrzykowski, Obowiązywanie i stosowanie prawa cywilnego w czasie. Problemy intertemporalne, w: System Prawa Prywatnego, red. nacz. Z. Radwański, t. I: Prawo cywilne - część ogólna, pod red. M. Safjana, Warszawa 2007, s. 597 i n.

6 Szerzej S. Wronkowska, M. Zieliński, Zasady techniki prawodawczej. Komen­tarz, Warszawa 1997, s. 132 i n.

7 Por. M. Zieliński, Wykładnia prawa. Zasady. Reguły. Wskaźniki, wyd. I, War­szawa 2002, s. 320.

8 Szeroko i wnikliwie na ten temat, zwłaszcza w aspekcie historii pojęcia tego aspektu „otwartej tekstowości", S. Czepita, De1ywacyjna koncepcja wykładni a zagad­nienie otwartej tekstowości pojęć prawnych, w: W poszukiwaniu ... , s. 227 i n.

9 Bliżej o tych cechach np. E. Stabrawa, O swoistości źródłowych tekstów prawnych, w: Problemy metodologii i filozofii prawa, pod red. H. Rota, Wrocław 1988, s. 159 i n.; T. Gizbert-Studnicki, Język prawny z perspektywy socjolingwistycznej, Kraków 1986,

passim; M. Zieliński, Języki prawne i prawnicze, w: Polszczyzna 2000. Orędzie o staniejęzyka na prze/omie tysiącleci, pod red. W. Pisarka, Kraków 1999, s. 54 i n.

Page 112: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Część czwarta

Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

Rozdział XVI

Główne wyznaczniki cech koncepcji

396 Zespół reguł postępowania interpretacyjnego zostanie przedstawiony w części piątej, natomiast część niniejsza poświęcona jest omówieniu wyznaczników koncepcji, które przesądzają o jej kształcie prak­tycznym. Chodzi z jednej strony o zachowanie zasadniczych ele­mentów charakterystycznych dla tej koncepcji, z drugiej zaś o wyeks­ponowanie tych jej aspektów, które mogą być doniosłe dla praktyki interpretacyjnej.

397 Istotnym elementem takiego podejścia jest aspekt kulturowy przejawiający się w relacji koncepcji do pewnych bardziej czy

mniej zastanych elementów kultury interpretacyjnej - zarówno wy­pracowanych i uzgodnionych w nauce, jak i wypracowanych przez konsekwentną praktykę interpretacyjną, głównie przez ·orzecznictwo1

W niektórych wyjątkowych kwestiach może dojść do pewnej rozbież­ności między zaleceniami sformułowanymi w ramach niniejszej kon­cepcji a zaleceniami formułowanymi przez inne koncepcje. Wynikają one nie z różnic w relacji do kultury prawnej, lecz z różnego postrze­gania roli czy cech języka w stosunku do rozbieżnych rozstrzygnięć orzeczniczych itp.

398 Efektem takiego stanowiska jest potraktowanie koncepcji wy­kładni jako wykładni merytorycznej realistycznej. Ma ona

1 Przyjęte tu pojęcie kultury prawnej odpowiada takiemu podejściu do kulturyprawnej, jakie wskazane zostało w: S. Russocki, Wokół pojęcia „kultura polityczna"

i „kultura prawna", PiP 1981, nr 3, s. 44. Autor definiuje kulturę prawną jako „utrwa­lony w tradycji, upowszechniony i dziedziczony sposób ujmowania przez dane spole­czel'1stwo lub jego część roli i funkcji prawa, kształtowania zarówno poszczególnych jego norm i zasad jak i całego systemu, stosowania w praktyce i przestrzegania".

Bardzo szeroką analizę pojmowania „kultury prawnej" przedstawiono w: W. Gromski, Autonomia i instrumentalny charakter prawa, Wrocław 2000, s. 42 i n.

)(VI. Główne wyznaczniki cech koncepcji 223

zatem łączyć w sobie elementy intelektualne wykładni (tj. liczące się z komunikacyjnym aspektem wykładni), ale i elementy praktyczne w tym sensie, że uwzględnia również liczące się społecznie zacho­wania się pewnych podmiotów (np. podmiotów stosujących normy prawne).

· Należy przy tym odróżnić elementy intelektualne i realistycznekształtujące samą koncepcję wykładni od elementów intelektualnychi realistycznych wyznaczających - na gruncie koncepcji - konkretnedecyzje interpretacyjne.

1. Elementy intelektualne koncepcji

I

Elementy intelektualne koncepcji wykładni zasadzają się 399

przede wszystkim na właściwościach tekstów prawnych, które charakteryzowane są przez pryzmat pojęciowego rozróżnienia prze-pisu prawnego i normy postępowania. Przypomnijmy zatem, że przepis prawny jest wyróżnionym graficznie zdaniem w sensie gra­matycznym występującym w tekście prawnym, norma postępowania zaś to wyrażenie, które jednoznacznie nakazuje pewnym pod­miotom pewne zachowanie się w pewnych okolicznościach lub zakazuje go.

Na właściwości tekstów prawnych składają się w istotnym za- 400

kresie poniższe cechy i okoliczności.

Po pierwsze, poszczególne przepisy mogą być rozpatrywane 401

na różnych poziomach interpretacyjnych, a w szczególności na poziomie deskryptywnym i dyrektywnym, przy czym: 1) poziomem właściwym interpretacji przepisów prawnych dla celów,

dla których ustawodawca je ustanowił, jest poziom dyrektywny, 2) celem tym jest stanowienie norm (stąd podstawą do odczytywania

tekstów prawnych - właśnie na poziomie dyrektywnym - jest za­łożenie o normatywności przepisów prawnych),

3) efektem różnic między faktycznymi formami gramatycznymia oczekiwarn1 normokształtnością przepisów prawnych jest ichquasi-idiomatyczność, wymagająca odtworzenia wyrażenia nor­mokształtnego z przepisu, który jest przede wszystkim opisowoujęty, i dokonania percepcji (odczytania go) z uwzględnieniemznaczenia poszczególnych wyrazów składowych i reguł składni.

Page 113: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

402

403

404

405

224 Cz�ść czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1ywacyjnej·

Po drugie, w �wiązku z tym, że ustawodawca stosuje technikę rozczlonkowama syntaktycznego (normatywnego i logicznego):

1) �e względów st:ukt�ralnych różne przepisy pełnią różną rolę _Jedne są przep1sam1 zrębowymi (będące głównymi nośnikamistruktury wyrażenia normokształtnego), drugie pełnią rolę prze­pisów uzupełniających,

2) przepisy zrębowe (zawierające co najmniej element nakazuwzględnie zakazu i określenie zachowania się, a więc skrótowo:n/z i Z) muszą w celu otrzymania zupełnego wyrażenia normo­kształtnego być w praktyce uzupełnione pozostałymi elementami(A i O) rozmieszczonymi w różnych miejscach tekstów prawnych,

3) przepisy zrębowe, zawierające zwroty relatywne, muszą być dlaotrzymania logicznie zupełnego wyrażenia normokształtnego uzu­pełnione przez elementy relatywizujące rozmieszczone w różnychmiP_jscach tekstów prawnych.

Po trzecie, w związku z tym, że ustawodawca stosuje technikę rozczłonkowania treściowego:

1) �e względ�w treściowych różne przepisy pełnią różną rolę - jedne,Jako przepisy centralne (wysławiające treść adekwatnie do wysło­wionych elementów A/0, n/z, Z), często bywają modyfikowanew swej treści przez inne - modyfikatory,

2) o występowaniu przepisów modyfikujących albo trzeba po prostuz góry wiedzieć i umieć je odszukać, albo trzeba je po prostu umiećzauważyć, nawet nie wiedząc o .ich występowaniu,

3) trzeba w związku z tym być zawsze nastawionym na sprawdzanieewentualnego wystąpienia modyfikatorów.

Po czwarte, ze względu na powyższe cechy w powiązaniu ze zmianami tekstów prawnych konieczne jest:

1) ustalenie momentu interpretacyjnego, tj. momentu, na którydokonuje się interpretacji danego przepisu (przepisów), a więc naktóry określa się aktualność;

2) ustalenie jednoczesnej aktualności przepisów zrębowych i uzupeł­niających je w momencie interpretacyjnym oraz przepisów central­nych i modyfikujących je w momencie interpretacyjnym przez:a) ustalenie aktualności ich obowiązywania,b) ustalenie aktualności ich brzmienia (kształtu);

3) niezbędność spełnienia warunku wskazanego wyżej pod lit. a jestniezależna od tego, czy wykładni dokonuje się dla celów intelek-

XVI. Główne wyznaczniki cech koncepcji 225

tualnych jedynie (naukowych, doktrynalnych), czy też dla celówpraktyki stosowania prawa, tyle że:a) dla celów praktycznych już samo obowiązywanie ma walor

istotny, bo przecież stosuje się normę obowiązującą,b) dla obu zaś celów niejednoczesność obowiązywania poszcze­

gólnych typów przepisów ze sobą powiązanych prowadziłabydo odtworzenia norm nieadekwatnych do aktualnego tekstuprawnego (aktualnego historycznie - przed laty albo aktual­nego współcześnie - w dniu interpretacji).

Po piąte, stosowanie przez ustawodawcę techniki kondensacjiw przepisach prawnych wymaga:

1) rozpoznania, jakie ogólne typy norm wysłowione są w danymskondensowanym przepisie zrębowym, a zatem:a) merytoryczne albob) kompetencyjne i merytoryczne;

2) rozpoznania, jakie konkretne typy norm wysłowione są w tymprzepisie: a) sankcjonowana i sankcjonująca,b) kompetencyjna i nakazująca z kompetencji skorzystać itp.;

3) wykorzystania (dla celów rozpoznawczych) cech charaktery­stycznych dla typów przepisów zrębowych, np. że przepisy częściszczególnej Kodeksu karnego o kształcie: ,,kto czyni X, ten podlega[ ... ]" wysłowiają normę sankcjonowaną i sankcjonującą, a zwroto tej samej konstrukcji użyty w Kodeksie cywilnym wysłowia tylkonormę sankcjonowaną.

Po szóste, na etapie wykładni nie zakłada się wieloznaczności zwrotów językowych, gdyż wieloznaczność bazy leksykalnej:

1) jest problemem dla redaktorów tekstów prawnych;2) powinna być zlikwidowana na etapie redakcji przez:

a) sformułowanie stosownej definicji legalnej,b) odpowiednie użycie kontekstu.

Natomiast interpretator powinien przede wszystkim założyć, że re­daktor poprawnie wykonał swoją pracę ( jest to jedno z istotnych za­łożeń o prawodawcy, że zna się na sprawach językowych), dlatego interpretator też powinien: 1) w pierwszej kolejności sprawdzić wystąpienie definicji legalnej (bo

na niej bazuje najsilniejsza reguła interpretacyjna), a po znale­zieniu - uwzględnić ją,

406

407

Page 114: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

226 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

2) przy braku definicji legalnej powinien, uwzględniając znaczenie(znaczenia) słowa or�z kontekst językowy, w którym słowa tegoużyto, ustalić jego znaczenie w danym przepisie.

W sytuacji gdy oba te zabiegi nie doprowadziły do jednoznaczności, trzeba będzie podjąć inne czynności, których tu jeszcze nie wska­zujemy. W tym miejscu nie przesądzamy też, czy między czynności wskazane w punktach 1 i 2 nie powinny wejść jakieś inne zacho­wania się interpretacyjne; nastąpi to po ustaleniu relacji koncepcji do orzecznictwa i doktryny.

408 O ile w procesie wykładni nie zakłada się wieloznaczności, o tyle zakłada się różnoznaczność terminów różnokształt­

nych. Koresponduje to z wymaganą od tekstów prawnych właściwo­ścią narzuconą im przez § 10 ZTP (,,Do oznaczenia jednakowych pojęć używa się jednakowych określeń, a różnych pojęć nie oznacza się tymi samymi określeniami"). Według Komentarza S. Wronkow­skiej i M. Zielińskiego w ślad za wieloma regułami redagowania (pozytywnymi i negatywnymi) idzie właśnie reguła interpretacyjna, że terminy T

1 i T

2 znaczą co innego2

• Dobitnie taką regułę wielo­krotnie wyraża zgodne stanowisko Izby Karnej Sądu Najwyższego3

'I'

409 Po siódme, w odniesieniu do zwrotów niedookreślonych (a więc i nieostrych) przyjmuje się, że:

1) albo zwrot ten doprecyzowttje definicja legalna (albo co najmniejobostrza),

2) albo zwrot ten należy uznać za świadomie wprowadzony dla prefe­rowania elastyczności rozwiązania i zapewnienia luzu decyzyjnego,

3) w drugim przypadku zadaniem interpretacyjnym byłoby od­tworzenie za pomocą słownika tego znaczenia, o które chodzi

2 S. Wronkowska, M. Zieliński, Komentarz do zasad techniki prawodawczej,Warszawa 2004, s . 47-48.

3 Na przykład: .(1) w wyroku SN z 24 stycznia 1997 r., II KKN 151/96, OSNKW 1997, nr 5-6, poz. 54, (2) w uchwale SN z 16 stycznia 1997 r., I KZP 32/96, OSNKW 1997, nr 3-4, poz. 19, (3) w uchwale· SN z 13 marca 1997 r., I KZP 1/97, OSNKW 1997, nr 5-6, poz. 42, (4) w postanowieniu SN z 22 czerwca 1999 r., I KZP 19/99, OSNKW 1997, nr 7 -8, poz. 42, (5) w uchwale SN z 24 listopada 1999 r., I KZP 36/99, OSNKW 2000, nr 1-2, poz. 8, (6) w postanowieniu SN z 11 grudnia 2000 r., II KKN 438/00, OSNKW 2001, nr 3-4, poz. 33, (7) w uchwale SN z 30 kwietnia 2003 r., I KZP 8/03, OSNKW 2003, nr 5-6, poz. 41, (8) w uchwale SN z 29 stycznia 2004 r., I KZP 38/03, OSNKW 2004, nr 2, poz. 14, (9) w postanowieniu SN z 25 czerwca 2004 r., V KK 74/04, OSNKW 2004, nr 7-8, poz. 79.

XVI. Główne wyznaczniki cech koncepcji 227

(z wykorzystaniem kontekstu), oraz określenie nieprzL0haczalnych granic pasa nieostrości, a także określenie tego kryterium, z którego wykorzystaniem dokona się z czasem szacowania przedmiotów jako należących czy nie należących do zakresu desygnatów tej nazwy. Różnice między doprecyzowaniem przez definicję a określeniem granic pasa nieostrości ilustrują dwa poniższe rysunki:

·----� granice pasanieostrości

�,,__ ___ tu obszar luzu decyzyjnego

4) w przypadku gdyby interpretator uznał, że dany zwrot nie zostałdoprecyzowany przez niedopatrzenie ustawodawcy i że trzebaprzełamać jego językową niedookreśloność, mm:,t�bv · j,,zwykleskrupulatnie przedstawić szczególnie silne argumenty pozajęzy­kowe (o czym mowa będzie niżej).

2. Role spełniane przez wykładnię

I

Wskazane w części trzeciej cechy tekstów prawnych, a także ich prze- 410 transformowanie jako podstaw koncepcji wykładni wskazane w roz-dziale poprzednim ujawniają z kolei podstawy do wskazania zasad­niczych ról, które ma przed sobą (do spełnienia) wykładnia. Jako

Page 115: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

228 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

pierwszą wymiei'1my rolę percepcyjną przejawiającą się w rozumieniu (zrozumieniu) danego zwrotu (tj. uświadomienie sobie jego sensu)4.

411 Rola percepcyjna występuje w dwóch odmianach: 1) percepcyjnej pierwotnej (in initio),

2) percepcyjnej finalnej (in fine).

412 Rola percepcyjna pierwotna przejawia się w jakimś takim ro-zumieniu danego wyrażenia, zwrotu albo wyrazu, które by

można nazwać rozumieniem prima facie i które w koncepcji seman­tycznej mniej więcej odpowiada rozumieniu bezpośredniemu5

, a któ­rego dotąd nie zdefiniowano, pozostawiając je intuicyjnym domy­słom. Inne wady „rozumienia bezpośredniego" i konsekwencje tych wad wskazano już we „Wprowadzeniu".

Z tego też względu w koncepcji derywacyjnej, nie negując tego, że może występować jakieś intuicyjne rozumienie danego zwrotu, od­rzuca się zdecydowanie stanowisko, iż rozumienie bezpośrednie zastę­puje wykładnię (że czyni ją zbędną). Wręcz odwrotnie - rozumienie prima facie (intuicyjne), bo takich nazw się tu będzie używać, uznaje się tu za wstępny fragment wykładni, nie lepszy niż całkowite nie­zrozumienie, może nawet" gorszy, bo u niektórych podmiotów wywo­łujący przekonanie o braku potrzeby przeprowadzenia rzeczywiście racjonalnie, w pełni świadomie, postępowania w celu zrozumienia (tj. adekwatnego odebrania) przez odbiorcę komunikatu nadanego przez usta wodawcc:.

W związku z tym koncepcja derywacyjna akceptuje również argu­menty przemawiające za odrzuceniem takiego rozumienia paremii clara non sunt interpretanda, wedle którego przepisy jasne, bo rozu­miane (przez kogo?) bezpośrednio, nie wymagają wykładni (nie są jej poddawane).

413 Zarówno więc w sytuacji, gdy jakiś podmiot w ogóle nie rozumie da­nego wyrażenia (zwrotu czy wyrazu), jak i w sytuacji, gdy częściowo rozumie (ma wątpliwości), oraz w sytuacji, gdy rozumie prima facie,

4 Wyt·óżnienie tej roli po raz pierwszy: M. Zieliński, Jednolitość wyktadni prawa,w: Jednolitość orzecznictwa w sprawach karnych, pod red. S. Waltosia, Kraków 1998,

s. 54.5 J. Wróblewski, Zagadnienia teorii wyldadni prawa ludowego, Warszawa 1959,

s. 129.

XVI. Gtówne wyznaczniki cech koncepcji 229

powinien z jednakową skrupulatnością przebyć całą drogę interpre­tacyjną, by dokonać percepcji finalnej. Percepcja fina lna polega na kończącym proces interpretacji (zrozumienia) ostatecznym odczy­taniu danego zwrotu jako posiadającego określony sens wedle okreś­lonych dyrektyw apragmatycznych wykładni. Tak samo powinien po­stąpić również w przypadku, gdy interpretuje przepis bez odniesienia

· do kontekstu cudzych interpretacji, jak i wtedy, gdy są już uprzedniecudze interpretacje, zarówno zgodne, jak i przejawiające różnice (cow efekcie stwarza sytuację wątpliwości interpretacyjnych - przypo­mnijmy - niekoniecznych do podjęcia interpretacji).

Dopiero zastosowanie przez interpretatora reguł interpretacyjnych,liczących się z właściwościami tekstu, a także z akceptowanymii utrwalonymi społecznie dokonaniami nauki i orzecznictwa, po­zwala uznać, że jego percepcja finalna polega na adekwatnym zrozu­mieniu określonego komunikatu nadanego w tekście prawnym przezustawodawcę. Dodajmy, że jest sprawą oczywistą to, iż ktoś, kto do­konał procesu interpretacji i odtworzył normę o określonym sensie,nie musi za każdym razem, gdy w najbliższym momencie po nią się­gnie, dokonywać kolejny raz wykładni wysławiającego ją przepisu.Rozumie ją i wtedy, tyle że postinterpretacyjnie, tj. przez odwołaniesię do uprzedniej interpretacji dokonanej przez tego interpretatora(o co właśnie w takich przypadkach chodzi), a nie bezpośrednio in­tuicyjnie czy prima facie. Choć i tu należy zachować dużą ostrożność,bo przy podejściu adaptacyjnym, dynamicznym do wykładni (o czymbędzie mowa niżej) może powstać potrzeba reinterpretacji danegoprzepisu (gdyż może on mieć już inny sens).

Druga podstawowa rola wykładni - rola dydaktyczna - jest 414

związana z koniecznością lub z co najmniej z ewentualnością przekładu zwrotów języka J

1 (niezrozumiałych lub nie dość jasno zro­

zumiałych dla jakiegoś podmiotu P) na język J2

(zrozumiały lub pre­cyzyjniej zrozumiały dla podmiotu P).

Rola dydaktyczna ma dwie odmiany (oraz jedną subodmianę, 415 o czym mowa będzie niżej):1) rolę dydaktyczną-ujaśniającą, 416 2) rolę dydaktyczną-objaśniającą (dydaktyczną sensu stricto). 417

W ramach realizacji pierwszej z tych odmian roli dydaktycznej (tj. ujaś­niającej) podmiotem P jest sam interpretator. Ujaśniając, przechodzi

Page 116: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

230 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

on na język konieczny ze względu na właściwości tekstu prawnego lub co najmniej przydatniejszy dla siebie.

W przypadku drugiej z odmian występują dwa podmioty - pod­miot P, któremu się objaśnia i który nie jest interpretatorem (bo jest np. klientem adwokata), i drugi podmiot - objaśniający (np. ad­wokat), który najprawdopodobniej uprzednio sam wystąpił w charak­terze interpretatora ujaśniającego przepisy (wyraz czy wyrażenie) dla siebie.

Nie chodzi przy tym głównie o to, że kompetencja językowa pod­miotu P, będącego interpretatorem, znajduje się poniżej kompetencji językowej prawodawcy, czy też że kompetencja językowa podmiotu P, któremu się objaśnia, znajduje się poniżej kompetencji językowej prze­ciętnego użytkownika danego języka.

Chodzi przede wszystkim o to, że ustawodawca stosuje takie kon­strukcje językowe, które nie są zrozumiałe dla przeciętnego użytkow­nika języka tekstów prawnych, a nawet bywają konstrukcjami niema­jącymi dostatecznej „przejrzystości" dla standardowego interpretatora tekstów prawnych (np. dla zawodowego prawnika).

f

Jest to związane z quasi-idiomatycznością języka, w którym formu­łowane są przepisy prawne, a która przejawia się w tym, że zdanio­kształtne zwroty opisowe muszą być odczytywane jako normatywne. Jak wiemy (por. część trzecia), formy stylistyczne stosowane przez ustawodawcę znacznie odbiegają od postaci normokształtnej. Nadto sprawę znacznie komplikuje fakt stosowania w tekstach prawnych techniki rozczłonkowania syntaktycznego (przepisy zrębowe i uzu­pełniające) oraz techniki rozczłonkowania treściowego (przepisy cen­tralne i przepisy modyfikujące).

Wszystkie one występują w różnych postaciach, w różnych relacjach w stosunku do siebie. Trzeba je umieć rozpoznać i przełożyć na wy­rażenie normokształtne, a następnie na normy i dopiero wtedy odpo­wiednie fragmenty tekstów prawnych są dostatecznie ujaśnione dla interpretatora.

418 . • Z tego powodu można, a nawet trzeba w ramach roli ujaśnia-··· .. :l jącej wyróżnić jej pododmianę - rolę rekonstrukcyjną. Reali­zacja tego aspektu wykładni powoduje często zdecydowanie większetrudności niż ujaśnianie poszczególnych słów - zwłaszcza gdyby wi-

XVI, Główne wyznaczniki cech koncepcji 231

dzieć i charakteryzować teksty prawne w języku, na gruncie którego problemy te są w ogóle niedostrzegalne. W jeszcze trudniejszej sytu­acji w tym względzie znajduje się niezawodowy odbiorca tekstu praw­nego, który być może ze wskazanych wyżej powodów częściej potrze­buje objaśnień niż z powodu niezrozumienia jakichś pojedynczych słów.

W związku z rolą dydaktytzną, a zwłaszcza z jej pododmianą - rolą rekonstrukcyjną, pozostaje jeszcze jeden szczególny argument przeciw zastępowaniu wykładni rozumieniem bezpośrednim, a zatem i argu­ment przeciw posługiwaniu się paremią clara non sunt interpretanda,w jej powiązaniu z bezpośrednim rozumieniem. P rzytoczone już we ,,Wprowadzeniu" i wyżej argumenty przeciw obu tym pojęciom akcen­towały ich bezzasadność językową, wady logiczne czy mankamenty moralne. Rola dydaktyczna, zwłaszcza rekonstrukcyjna, ujawnia na dodatek faktyczną nieprzydatność tej paremii, gdyż zwłaszcza w kwestiach rekonstrukcyjnych nieomal zawsze występuje sytuacja wymagająca objaśnienia czy ujaśnienia (patrz również s. 58).

/

Rola naprawcza wykładni ma swe źródło w błędach redakcyj- 419

nych danego tekstu prawnego.

Związana jest ona wprawdzie z eliminowaniem wieloznaczności w tekście prawnym (czy jeszcze bardziej generalnie - z ujednoznacz-

1

nianiem poszczególnych zvvrotów składających się na przepisy tego tekstu), ale nie bierze się ona jako konieczna z samego faktu wyko­rzystywania w tekście prawnym zwrotów, które w słownikach języka ogólnego są wieloznaczne (niejednoznaczne).

Redaktor tekstu prawnego n'ia dość środków, by wyeliminować wielo­znaczność zwrotów językowych w tekście prawnym. Nie jest sprawą niniejszego opracowania szukanie przyczyn błędów popełnianych przez redaktorów. Natomiast istotne jest to, że na gruncie aksjoma­tycznego założenia przyjmowanego przez każdą kulturę prawną (iż ustawodawca nie zmierza do wprowadzania chaosu) błędy te musi wtedy naprawić interpretator. I stąd bierze się naprawcza rola wy­kładni prawa (bliżej o jej realizacji przy okazji fazy percepcyjnej wykładni).

Rola usprawniająca wykładni jest bezpośrednio związana 420 z występowaniem w tekście prawnym zwrotów niedookreślo-

nych (nieostrych).

Page 117: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

232 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

Rola ta jest nieco inna w swej istocie niż rola naprawcza. O ile bowiem niewyeliminowanie wieloznaczności zwrotów języka tekstów praw­nych jest zawsze czymś złym i nigdy nie bywa ujmowane jako zamie­rzone, o tyle użycie zwrotów niedookreślonych zasadniczo nie jest tak postrzegane. Zwróciliśmy już na to uwagę, że mogą zajść przypadki, w któnrch ustawodawca w drodze definicji doprecyzowuje zwrot nie­dookn:ś lony. Jeśli jednak tego nie uczyni, to funkcjonuje podstawowe założenie o celowym wprowadzeniu zwrotu niedookreślonego (nie­ostrego) do tekstu prawnego. Generalnie zatem posługiwanie się zwro­tami niedookreślonymi nie jest z góry czymś złym. W związku z tym rola usprawniająca wykładni nie jest analogiczna do roli naprawczej6.

Zauważmy jednak, że nieakceptowalnym sposobem realizacji roli usprawniającej byłoby tak znaczne usprawnienie, że wprowadziłoby (w drodze własnej definicji, a nie w drodze legalnej definicji usta­wodawcy) generalne przecięcie pasa nieostrości i przypisanie nazwie zakresu nie o trzech polach, lecz o dwóch polach (por. rysunek na s. 175). Poprzednio byłyby trzy pola, jedno - niewątpliwych desy­gnatów, drugie - niewątpliwych przedmiotów, które nie są desygna­tami, trzecie - w obrębie pasa nieostrości tych, co do których decy­dent może się wahać. Natomiast po tej precyzującej interwencji zestrony interpretatora byłyby dwa pola - tylko pole niewątpliwych de­sygnatów i pole przedmiotów, które niewątpliwie desygnatami nie są.Tymczasem ustawodawca po to zostawił decydentowi luz decyzyjny,by z niego korzystał, i to adekwatnie do danej konkretnej sytuacjidecyzyjnej. Po to zatem, by na jego decyzję mogły wpłynąć różne,w różnych sytuacjach konkretnych, czynniki.

Również w odniesieniu do użycia zwrotów niedookreślonych może się zdarzyć błąd redakcyjny. Zachodzi tu jednak sytuacja radykalnie

6 Może gdyby podmioty faktycznie decydujące o pozbawieniu Trybunału Kon­stytucyjnego kompetencji do wykonywania wykładni powszechnie obowiązującej zechciały dostrzec dostatecznie różnicę między tymi dwiema rolami, potrafiłyby

przydzielić pełnienie pierwszej z tych ról Trybunałowi Konstytucyjnemu, a drugiej -sądom. Pierwsza decyzja zapewniłaby jednolitość wyeliminowania wieloznaczności, druga - zapewniłaby skuteczną elastyczność. Związana jest ona bowiem z zamie­rzonym luzem decyzyjnym przyznawanym przez ustawodawcę decydentom (organom państwa). Nie może być jednak realizowana z. przekonaniem, że decydent uzyska całkowitą swobodę. Obszarem jego swobody jest pas nieostrości danej nazwy nie­ostrej, którego granice decydent powinien co najmniej w przybliżeniu określić (i do­statecznie uzasadnić).

XVI. Główne wyznaczniki cech koncepcji 233

inna niż przy wieloznaczności. Tam sytuacja wymagająca napra­wienia błędu jest ewidentna - wieloznaczność niewyeliminowana jest złem, musi być naprawiona. W odniesieniu do zwrotu niedo­określonego najpierw trzeba by wykazać, że jego użycie było błędem (odwołując się do szczególnie silnych argumentów pozajęzykowych - głównie uwzględniających założenie aksjologiczne o prawodawcy),a dopiero następnie, na podstawie równie silnych argumentów, prze­ciąć pas nieostrości.

Ze względu na dążenie do kompleksowego przedstawienia za- 421 gadnienia ról wskażmy jeszcze na jedną rolę wykładni, mimo

że nie jest ona związana z cechami języka i generalnie wykracza poza problematykę wykładni sensu stricto. Chodzi o rolę uzupełnia-jącą, związaną z tym fragmentem wykładni sensu largo, który obej-muje wnioskowania z norm o normach. Może ona przybrać dwie po-stacie: 1) uzupełniającej-konsekwencyjnie,2) uzupełniającej-kreująco.

Pierwszą z nich można w tym sensie uznać za związaną z tekstem prawnym, że polega ona na wywnioskowywaniu ( jako konsekwencji logicznych, instrumentalnych czy aksjologicznych) w explicite wy­słowionych przepisach prawnych norm jedynie implicite (domyślnie) tam zawartych.

W przypadku drugiej z tych ról, mianowicie uzupełniającej-kreująco, chodzi o rzeczywiste dodanie pewnych elementów normatywnych, które - zapewne przez niedopatrzenie legislacyjne - nie znalazły się w tekście prawnym, a bez których nie mogą funkcjonować niektóre istotne wprowadzone przez ustawodawcę· instytucje. Jest to określane w prawoznawstwie jako usuwanie luki konstrukcyjnej.

Najczęściej chodzi tu o całkowite pominięcie lub o niedoprecyzo­wanie zespołu norm postępowania w ramach jakiejś instytucji czy w związku z jakąś instytucją. Jeśli np. kreuje się instytucję upoważ­nienia do ubiegania się o zastępczą służbę wojskową, a pomija się określenie procedury (trybu), w jakich może to nastąpić, to czyni się tę instytucję nieoperatywną7, żeby nie rzec - martwą.

7 Z tego powodu na pozorny humanitaryzm tej instytucji zwróciła uwagę E. Łętowska, Bariery naszego myślenia o prawie w perspektywie integracji z Europą,

PiP 1996, nr 4-5, s. 45.

Page 118: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

234 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1ywacyjnej

422 Z tych względów niekiedy właśnie od wykładni oczekuje się stosownych uzupełnień przez takie odczytanie tekstu praw­

nego, by luki nie było. W takiej sytuacji zwraca się słusznie uwagę na prawotwórczy charakter wykładni uzupełniającej-kreująca. Nieza­leżnie od tego, jak bardzo będziemy odżegnywać się od nazywania tych zabiegów prawotwórstwem, to i tak będzie to w istocie prawo­twórstwo.

Dobitnie i stanowczo należy jednak podkreślić, że w żadnym razie nie jest uzasadnione przenoszenie przekonania . o prawotwórczym charakterze wykładni (sensu largo) uzupełniającej-kreująca na pozo­stałe role wykładni. Realizacja wykładni w aspekcie percepcyjnym, dydaktycznym, naprawczym, usprawniającym i uzupełniającym­konsekwencyjnie nie jest prawotwórstwem, lecz wykładnią (w tym ostatnim przypadku - wykładnią sensu largo, mającą w istocie rzeczy wymiar walidacyjny). Oczywiście tak długo, jak długo interpretator realizuje społecznie akceptowane reguły interpretacyjne (zarówno językowe, jak i pozajęzykowe, stosowane w sytuacjach kulturowo do­puszczonych, o czym mowa będzie niżej).

423 Nie jest przekonujący formułowany niekiedy argument, że w każdym procesie wykładni (seniu stricto, której dotyczy niniejsze opraco­wanie) jest element prawotwórstwa, bo w każdym z nich w wyniku wykładni pojawia się nowa jakość normatywna. Z założenia o ra­cjonalności prawodawcy wynika, że w każdym przypadku, nawet w przypadku wieloznaczności słownikowej użytych zwrotów, usta­wodawca przyjmuje w tekście prawnym jedno rozwiązanie legi­slacyjne - to mianowicie, które zostanie ustalone w wyniku za­stosowania społecznie zaakceptowanych reguł wykładni (których znajomość przypisuje się również racjonalnemu prawodawcy). To zatem, że interpretator owo rozwiązanie odkrywa (stosując się do społecznie zaakceptowanych reguł wykładni), nie jest wprowadza­niem nowości normatywnej, lecz poz:yskiwaniem nowej indywidu­alnej wiedzy przez interpretatora8

, której przed dokonaniem wy­kładni on nie posiadał.

Wydaje się, że charakteryzowana w niniejszym opracowaniu kon­cepcja wykładni jest w pełni zgodna z powszechnym przekonaniem

8 Szerzej M. Zieliński, Jednolitość wykładni prawa, w: Jednolitość orzecznictwa ... , s. 59-61.

XVI. Główne wyznaczniki cech koncepcji

I

235

społecznym, iż wykładnia spełnia wskazane role (niezależnie od tego, jak by się je nazywało) - od percepcyjnej do uzupełniającej­konsekwencyjnie. O ile jednak spełnianie roli uzupełniającej-konse­kwencyjnie jest niejako koniecznością na wzór konsekwencji w logice zdań (i dotyczy raczej pro ble mów walidacyjnych), o tyle w przypadku roli uzupełniającej-kreująca zamiast uzupełniać luki konstrukcyjne w drodze wykładni (sensu largo - co w istocie jest prawotwórstwem), powinno się raczej wprowadzić normatywną instytucję szybkiej ścieżki legislacyjnej, w ramach której dokonywałoby się błyska­wicznie prawotwórczych uzupełnień, czyli naprawienia błędów. Ale chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby takie redagowanie tekstów prawnych i takie kształtowanie nowych instytucji konwencjonal­nych, które pozwoliłoby uniknąć tych, jak się wydaje, ewidentnych i łatwych do zauważenia w trakcie redakcji, błędów9

3. Elementy realistyczne koncepcji

Elementami realistycznymi koncepcji są te wszystkie zacho- 424wania się podmiotów realizujących zadania nauki lub praktyki

prawniczej, które uzyskały już trwałą pozycję lub też wyraźnie domi-nują w polskiej kulturze prawnej związanej z wykładnią prawa.

Elementami realistycznymi wykładni, które najsilniej wrosły w polską kulturę prawną, są reguły związane wprost z ustalaniem znaczeń po­szczególnych słów, zwrotów czy wyraże11 (które tu nazwijmy zbiorczo percepcyjnymi).

1. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na akceptację raz- 425

różnienia reguł językowych, systemowych i funkcjonalnych10•

W koncepcji derywacyjnej wszystkie te typy reguł są w pełni hono­rowane, z pewnymi przemieszczeniami klasyfikacyjnymi. Podsta­wowym piętrem klasyfikacji reguł interpretacyjnych są tu reguły językowe i pozajęzykowe. Natomiast reguły systemowe i funkcjo-

9 Tym bardziej że są wyraźne naukowe wskazania kształtowania instytucji kon­wencjonalnych. Por. S. Wronkowska, M. Zieliński, Problemy i zasady redagowania tek­stów prawnych, Warszawa 1993, zwłaszczcJ "· 59 i n.; por. również S. Wronkowska, M. Zieliński, Zasady Techniki Prawodmvczej. Komentarz, Warszawa 1907 s. 41-42.

10 Rozróżnienie to wprowadzono w: J. Wróblewski, Zagadnienia teorn ,vyldadni .. . ,s. 145.

Page 119: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

236 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

nalne mieszczą się wśród pozajęzykowych i odpowiadają pewnym typom założeń o prawodawcy (bliżej o tym przy analizie tych za­łożeń).

426 2. Wśród wyróżnionych wyżej reguł, powszechnie w polskiejkulturze, bez żadnych wyjątków, jako pierwsze pod względem

chronologicznym traktuje się reguły językowe. Od nich zaczyna się wszelka wykładnia (w koncepcji derywacyjnej również, z tym że w odniesieniu do właściwego momentu uruchomienia tych reguł, odpowiadającemu ich roli - mianowicie roli percepcyjnej - o czym bliżej przy wyróżnieniu różnych faz wykładni). Pierwszeństwo chronologiczne tych reguł nie jest oczywiście przypadkowe, po­nieważ właśnie takie są właściwości języka i po to się człowiek językiem posługuje, by z tego języka na podstawie jego reguł korzystać.

Zwróćmy jednak uwagę na to, że mogą tu wchodzić w grę interpre­tacyjne reguły językowe odnoszące się do różnych języków: języka ogólnego, języka prawnego (języka tekstów prawnych)11 i różnych ję­zyków prawniczych12

• W kwestii kolejności stosowania reguł interpre­tacyjnych językowych, odnoszących się do tych trzech grup języków, koncepcja derywacyjna C* wersji praktycznej) reprezentuje co naj­mniej inne stanowisko od obiegowego (o czym była już mowa przy definicjach legalnych i o czym bliżej. będzie mowa przy wskazaniu poszczególnych reguł).

427 3. Powszechna zgoda (uwzględniona także przez koncepcjęderywacyjną) panuje co do konieczności stosowania reguł

11 Z. Ziembiński oprócz języka prawnego tekstów prawnych wyróżnił językprawny norm prawnych: Z. Ziembiński, Le langage du droit et le langage iuridique, ,,Archives de Philosophie du Droit" 1974, nr 17, s. 27; podobnie S. Wronkowska, Ana­liza pojęcia prawa podmiotowego, Poznań 1974, s. 40. Wszechstronna analiza języka tekstów prawnych przeprowadzona została w: T. Gizbert-Studnicki, Język prawny

z perspektywy socjolingwistycznej, Kraków 1986. 12 Dwa podstawowe typy języków prawniczych wyróżnił: J. Wróblewski,

w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria pa,istwa i prawa, Warszawa 1979, s. 301-102, 306. Obszerniejszą grupę języków okołoprawnych wyróżnił: M. Zie­liński, . ; ,yki prawne i prawnicze, w: Polszczyzna 2000. Orędzie o stanie języka na

przełomie tysiącleci, pod red. W. Pisarka, Kraków 1999, s. 50-74. Wypada podkreślić,

że wszystkie te rozróżnienia, łącznie ze wskazanymi w przypisie poprzed,nim, nawią­

zują do pierwotnego rozróżnienia wprowadzonego w: B. Wróblewski, Język prawnyi prawniczy, Kraków 1948.

XVI. Główne wyznaczniki cech koncepcji 237

interpretacyjnych systemowych, tj. reguł nakazujących przy odtwa­rzaniu norm z przepisów prawnych uwzględniać fakt, że wszystkie normy prawne tworzą łącznie system w określony sposób uporząd­kowany13. Panuje również zgoda co do tego, że reguły systemowe nie mają w stosunku do- językowych samodzielnego bytu, lecz że mają charakter subsydiarny, gdyż powinny służyć jako środek wy­boru czy modyfikacji poszczególnych rezultatów wykładni języ­kowej.

Zaznaczyć jednak należy bardzo dobitnie, że w związku z tym, iż zarówno w praktyce prawniczej, jak i w nauce prawa często miesza się reguły systemowe z zupełnie czego innego dotyczącymi regułami systematyki, w koncepcji derywacyjnej będzie się wyraźnie rozróż­niać oba te terminy, odnosząc je konsekwentnie do innych pojęć14

(o czym mowa będzie niżej przy regułach językowych, których re­guły systematyki są szczególnym typem).

4. Powszechne uznanie w naszej kulturze prawnej zyskała rów- 428nież reguła, wedle której w przypadku gdy zastosowanie reguł

językowych nie doprowadziło do uzyskania jednoznaczności danego zwrotu (wyrażenia), nie tylko wolno, ale nawet należy użyć reguł funkcjonalnych.

Derywacyjna koncepcja oczywiście akceptuje to stanowisko. Z dwoma jednak dopowiedzeniami: 1) że brak jednoznaczności musi być wynikiem poprawnego, choć

nieskutecznego zastosowania reguł językowych wszystkich wska­zanych wcześniej języków,

2) ponieważ zarówno w praktyce prawniczej, jak i w nauce mieszasię niekiedy reguły funkcjonalne z celowościowymi (co najmniejprzez zamienne posługiwanie się tymi terminami), a obszary ichoddziaływania są takie, że reguły funkcjonalne obejmują obszaroddziaływania reguł celowościowych, więc w koncepcji derywa­cyjnej reguły celowościqwe będą traktowane jako szczególny ro­dzaj reguł funkcjonalnych (o czym bliżej przy regułach funkcjo­nalnych).

13 Szerzej o hierarchicznym uporządkowaniu systemu por. K. Płeszka, Hierarchia w systemie prawa, Kraków 1988.

14 Podobnie konsekwentnie czynił to J. Wróblewski; por. J. Wróblewski, Systema­tyka prawa w praktyce wykładni prawa ludowego, NP 1958, nr 2, s. 3 i n.

Page 120: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

238 Część czwarta. Pralctyczna wersja lconcepcji derywacyjnej

429 5. Za dominującą w prawoznawstwie, a za przyczyną dokonańSądu Najwyższego - również w orzecznictwie, można uznać re­

gułę, w myśl której nawet po pomyślnym zakończeniu wykładni języ­kowej (tj. polegającej na skutecznym zastosowaniu reguł językowych) należy zastosować nie tylko reguły systemowe (bo to było od dawna oczywiste), ale również reguły funkcjonalne.

430 6. W związku z tym mogą się wytworzyć dwie następujące sy­tuacje:

1) wykładnia funkcjonalna da ten sam rezultat co wykładnia języ-

kowa (potwierdzi zatem jej rezultat),2) wykładnia funkcjonalna da odmienny rezultat niż wykładnia

językowa (ustali zakres zastosowania lub normowania normyszerszy albo węższy).

431 Pierwsza z tych sytuacji w sposób oczywisty wzmacnia (zwykle ak­sjologicznie) normę odtworzoną językowo. Oczywiście przy założeniu (sprawdzalnym na podstawie analizy uzasadnienia), że wykładni do­konano poprawnie (tj. z zastosowaniem społecznie akceptowanych reguł).

432 Druga sytuacja prima fac[e może być teoretycznie rozwiązana na dwasposoby - albo odrzuci się rezultat wykładni funkcjonalnej, albo od­rzuci się rezultat wykładni językowej.

Faktycznie jednak zarówno w nauce, jak i w orzecznictwie zaczęło

wyraźnie dominować trzecie rozwiązanie - pośrednie, wedle któ-

rego:

Jeśli w przypadku konfliktu rezultatów wykładni funkcjonalnej i ję­zykowej okaże się, że rezultat uzyskany w oparciu o reguły językowe burzy podstawowe założenia aksjologiczne o prawodawcy (zwłaszcza o jego systemie wartości), to należy dać pierwszeństwo rezultatowiuzyskanemu na gruncie zastosowania reguł funkcjonalnych.

433 Zauważmy teraz, że już dopuszczenie reguł funkcjonalnych mimo językowo jasnego rezultatu wykładni (wyżej punkt 5) stanowiło osłabienie paremii clara non sunt interpretanda (pojmowanej niejako zakaz wykładni w sytuacji bezpośredniego rozumienia, bo to nie wchodzi tu w ogóle w grę, lecz jako zakaz stosowania innych reguł, gdy rezultat językowy jest jasny). Natomiast akceptacja zasady sformułowanej w niniejszym punkcie wręcz przełamµje już paremię

XVI. Główne wyznacznilci cech lconcepcji 239

clara non sunt interpretanda, gdyż przełamuje wyznaczone przez niągranice wykładni15

• Dodajmy jednak od razu, że możliwość przeła­mania językowego rezultatu wykładni przez reguły funkcjonalne jest obwarowana bardzo rygorystycznymi warunkami - ma się to

stać ze względu na koniecz.ność zachowania podstawowych założeń, zwłaszcza założeń dotyczących spójności systemu wartości przypi­sywanych prawodawcy, które uległyby zniszczeniu, gdyby dopuścić językowe znaczenie odtworzonej normy16

Dla zilustrowania przypadków spełnienia tych rygorów rozważmy poniższe przykłady.

Przykład 1: Załóżmy, że przepis prawa pracy brzmi następująco: ,,Matka w razie choroby dziecka może uzyskać zwolnienie od świadczenia pracy w celu opieki nad dzieckiem".

Na podstawie zabiegu rekonstrukcyjnego (w tym uzupełniającego) otrzymujemy wyrażenie normokształtne: ,,Pracodawcy nakazuje się, niech zwolni od świadczenia pracy matkę, jeśli ta skorzysta z upo­ważnienia do opieki nad dzieckiem".

Występujące tu słowo „matka" w użytym kontekście jest jednoznaczne i w związku z tym wedle paremii clara non sunt interpretanda w jejrozumieniu antykontynuacyjnym należałoby na tym zakończyć in­terpretację. Zgodnie jednak z przyjętą w niniejszym opracowaniu postawą powinniśmy teraz uruchomić ro.in. reguły funkcjonalne17

W tym celu odwołujemy się do założeń o racjonalnym prawodawcy, w szczególności do jego systemu wartości, w którym odnajdujemy zasadę, że wszystkie dzieci powinny być traktowane jednakowo -również te, które nie mają matki. Nie mogą się one znaleźć w sytu-

15 Por. K. Płeszka, Języlcowe znaczenie tekstu prawnego jako granica wykładni, w: Filozoficzno-teoretyczne problemy sądowego stosowania prawa, pod red. M. Zirk­-Sadowskiego, Łódź 1997, s. 69 i n. Szerzej zob.: T. Spyra, Granice wykładni prawa, Kraków 2006.

16 Współcześnie na temat granic wykładni prawa zob. A. Choduń, M. Zieliński, Aspekty granic wykładni prawa, w: Księga jubileuszowa Profesora Ryszarda Mastalskiego. Stanowienie i stosowanie prawa podatkowego, red. W. Miemiec, Wrocław 2009, s. 84 i n.

17 Wedle paremii interpretatio cessat post applicationem trium typorum ,; rectionae,w myśl której wykładnię należy zakończyć dopiero po uwzględnieniu wszystkich trzech typów dyrektyw wykładni (językowych, systemowych i funkcjonalnych). Por. M. Peno, M. Zieliński, Koncepcja derywacyjna wykładni a wykładnia w orzecznictwieIzby Karnej i Izby Wojskowej Sądu Najwyższego, w: Zagadnienia prawa dowodowego,pod red. J. Godynia, M. Hudzika, L.K. Paprzyckiego, Warszawa 2011, s. 120.

/

Page 121: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

240 Część czwarta. Praktyczna 1versja koncepcji derywacyjnej

acji gorszej niż te, które matkę mają. W efekcie więc reguły funkcjo­nalne pozwalają nam odtworzyć z tego przepisu hormę obejmującą swoim upoważnieniem (odpowiadającym obowiązkowi pracodawcy) nie tylko matkę, ale również i ojca, który w wyniku tego może się zwolnić z pracy w celu opieki nad dzieckiem. Zauważmy, że reguły językowe w tym przypadku burzą założenia o racjonalnym prawo­dawcy i w związku z tym muszą ustąpić przed interpretacją funkcjo­nalną, która tę spójność założe11 przywraca.

Przykład 2: Załóżmy, że przepis prawa rodzinnego brzmi następująco:

,,W razie adopcji ustaje dotychczasowa władza rodzicielska".

Z tego przepisu odtwarzamy następujące wyrażenie normokształtne: ,,Dotychczasowym rodzicom dziecka adoptowanego nakazuje się, niech nie wykonują władzy rodzicielskiej (w stosunku do niego)".

Zwrot „dotychczasowi rodzice dziecka" jest językowo jednoznaczny (zwłaszcza że na gruncie naszych zasad redagowania tekstów praw­nych podmioty kwalifikowane są ogólnie i że chodzi o wszystkich rodziców). W myśl zatem paremii clara non sunt interpretanda w jej rozumieniu antykontynuacyjnym na tym powinniśmy zako1'lczyć in­terpretację. Zgodnie jednak z zasadą, którą tu ilustrujemy, należy uruchomić m.in. reguły funkcjonalne. I znów w związku z tym od­wołujemy się do założeń o racjonalnym prawodawcy, w szczególności do jego systemu wartości, i odnajdujemy zasadę dobra dziecka oraz dobra rodziny, którą to dziecko adoptowane będzie współtworzyło.

Przyjmijmy tytułem przykładu, że powstała taka sytuacja, iż matka dziecka wyszła ponownie za mąż i jej drugi mąż adoptował jej dziecko. Wespół zatem z mężem i dzieckiem tworzą rodzinę. Gdyby pozbawić matkę władzy rodzicielskiej, co sugeruje rozwiązanie na podstawie reguł językowych, ucierpiałyby na tym oba dobra - i dobro dziecka, i dobro rodziny. W związku z tym, opierając się na regułach funkcjonalnych, wyłącza się z zakresu dotychczasowych rodziców (którym zakazuje się wykonywać władzę rodzicielską) osoby, które są rodzicami pozostającymi w związku małże11skim z osobą adoptu­jącą. Tylko to przywraca spójność systemu wartości przypisywanych racjonalnemu prawodawcy, zburzoną na gruncie jednoznacznego re­zultatu zastosowania reguł językowych.

434 Zauważmy przy okazji koniecznie, że sytuacja przedstawiona .. - . w przykładzie 1 jest jednocześnie przykładem wykładni raz-

XVI. Gtówne wyznaczniki cech koncepcji 241

szerzającej, polegającej na tym, że zakres zastosowania lub normo­·wania normy otrzymany na podstawie reguł funkcjonalnych jest nad­rzędny w stosunku do zakresu zastosowania lub normowania normyotrzymanej w wyniku zastosowania reguł językowych. Obrazowoprzedstawia się to następująco:

_.. _______ zal<res po uwzględnieniureguł funkcj onalnych

Z kolei sytuacja w przykładzie 2 jest jednocześnie przejawem 435 wykładni zwężającej, mianowicie zakres zastosowania norm

lub zakres normowania normy otrzymany na podstawie reguł funk­cjonalnych jest podrzędny względem zakresu zastosowania norm lub zakres normowania normy otrzymanej w wyniku zastosowania reguł językowych. Obrazowo przedstawia się to następująco:

"4-------- zakres po uwzględnieniu reguł językowych

i Podkreślmy dobitnie, że do wykładni rozszerzającej albo zwę- 436

żającej dojść może jedynie w przypadku uzasadnionego przełamania jednoznacznego rezultatu wykładni językowej. Nie jest zatem przejawem wykładni rozszerzającej lub zwężającej przy­padek, gdy w wyniku wykładni funkcj analnej ( wedle reguły z punktu 4)

Page 122: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

242 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

wybrano któreś z dwóch znaczeń językowych wieloznacznego słowa

względem siebie zakresowo tak ułożonych, że znaczenie Z1

jest nad­

rzędne (szersze} w stosunku do znaczenia Z2

(węższego).

'4------- z,

Z,

Wówczas ani wybór znaczenia Z nie byłby przejawem wykładni roz-1 '

szerzającej (a jedynie wyborem tego spośród dwóch znaczen zwrotu

wieloznacznego, które akurat okazało się „szersze"), ani też wybór

znaczenia Z nie byłby przejawem wykładni zwężającej (a jedynie2

1 ł . . ") wyborem znaczenia, które o rnza o się „węzsze .

Wróćmy teraz do sprawy warunków dopuszczających przełamanie

wykładni językowej przez funkcjonalną i zauważmy, że niekiedy

nawet spełnienie rygorystycznych warunków nie wystarcza do zasto­

sowania przełamania.

437 Wespół bowiem z zasadą o możliwości przełamywania jasnego

rezultatu wykładni językowej (i kształtowania warunków do­

puszczenia tego przełamania) kształtowała się w nauce i w pr�ktyce

kontrreguła interpretacyjna, wedle której w niektórych okoliczno­

ściach nie wolno przełamywać jasnego rezultatu wykładni języ­

kowej mimo spełnienia wskazywanych już wcześniej warunków

przełamania.

438 Okoliczności zastosowania tej kontrreguły stanowią rzeczy-

wiste granice wykładni językowej, poza które wykroczyć się

nie da. Nawet w przypadku spełnienia warunków przełamania nie

wolno przełamać: 1) treści jednoznacznie językowo sformułowanej definicji legalnej,

2) jednoznacznego językowo przepisu przyznającego jakimś pod­

miotom określone kompetencje (nie wolno ani rozszerzyć zakresu

tych podmiotów, ani go zwęzić),

XVI. Gtówne wyznaczniki cech koncepcji 243

3) jednoznacznego językowo przepisu przyznającego określoneuprawnienia obywatelom (nie można w drodze wykładni odebrać,,praw nabytych"),

4) jednoznacznego językowo przepisu zachowttjącego w mocy okreś­lone przepisy uchylonego aktu (nie wolno przez wykładnię zwęzićuchylenia, przez rozszerzenie zakresu przepisów zachowanych),

5) jednoznacznego językowo przepisu modyfikującego przepis cen­tralny przez rozszerzenie zakresu tego modyfikatora (wedle pa­remii exceptiones non sunt extendendae - wyjątków nie interpre­tuje się rozszerzająco).

Za pierwszym z powyższych wyjątków (nieprzełamywanie jedno­znacznej językowo definicji legalnej) przemawia potrzeba takiego kompromisu między wykładnią językową a funkcjonalną, by posłu­giwanie się językiem nie stało się w ogóle bezprzedmiotowe. Skoro bowiem interpretacja dokomtje się głównie właśnie przez odwołanie się do jednoznacznych definicji poszczególnych zwrotów, to dyspono­wanie taką definicją w postaci definicji legalnej stanowi wystarcza­jącą podstawę do zakończenia procesu wykładni.

Wyjątek drugi (by przez interpretację nie rozszerzać ani nie zwężać zakresu podmiotów kompetentnych) jest konsekwencją zasady demo­kratycznego państwa prawnego wymagającej ro.in. działania na pod­stawie kompetencji expressis verbis wyrażonych w Konstytucji.

Wyjątek trzeci (by w drodze wykładni nie odbierać „praw nabytych") jest przejawem rzeczywistego zabezpieczenia obywateli przed pozo­rowanymi działaniami władzy publicznej polegającymi na przyzna­waniu i następczym odbieraniu uprawnień.

Uzasadnienie dla wyjątku czwartego (zwężenie zakresu uchylenia przepisów) znąjduje swe źródło w teqrii legislacji, a w szczególności w Zasadach Techniki Prawodawczej.

Wyjątek piąty (zakaz rozszerzania zakresu przepisu modyfikującego) jest uzasadniony przez akceptację w naszej kulturze prawnej wielo­wiekowej zasady wyrażonej w paremii exceptiones non sunt exten­dendae 18.

18 Por. M. Zieliński, Z. Radwański, Wyktadnia prawa cywilnego, SPP 2006, nr 1,

· s. 30-31. Por. również Z. Radwański, M. Zieliński, Stosowanie i wykładnia prawa

cywilnego, w: System Prawa Prywatnego, red. nacz. Z. Radwański, t. I: Prawo cywilne

- część ogólna, pod red. M. Safjana, Warszawa 2007, s. 471-472.

Page 123: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

244 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

439 Jest jeszcze jedna okoliczność wyznaczająca granice przeła-mania wykładni językowej, inna nieco niż poprzednie. O ile

tamte były wytworem szeroko pojętej kultury prawnej, o tyle ta znajduje swoją podstawę wprost w systemie prawnym. Chodzi bo­wiem o to, że w przypadku gdyby podstawą przełamania była ko­nieczność uwzględnienia jakiejś podstawowej wartości przypisy­wanej prawodawcy (tj. wartości akceptowanej powszechnie), a wartość ta byłaby wyrażona wprost w jakiejś normie hierar­chicznie wyższej (tj. w ustawie w stosunku do rozporządzenia czy w Konstytucji w stosunku do ustawy), to wówczas mielibyśmy do czynienia z przypadkiem niezgodności normy niższego aktu z normą aktu wyższego i sprawa kwalifikowałaby się do rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny. Miałaby bowiem wtedy wymiar wa­lidacyjny (w związku z uchyleniem obowiązywania normy niższej), a nie charakter interpretacyjny. Fakt ten dodatkowo zmniejsza pole przypadków, w których interpretator może przełamać jednoznaczny sens językowy.

440 · · ! 7. Zarówno nauka, jak i praktyka prawnicza są zgodne coi do tego, że poszczególnych przepisów nie należy interpre­

tować: • w izolacji od pozostałych przepisów danego aktu (a nawet i innych

aktów),• a także w izolacji od miejsca danego przepisu w relacji do jedno-

stek systematyzacyjnych danego aktu.

Pierwsze z tych powszechnych stanowisk zostało już szeroko uwzględ­nione w ramach koncepcji derywacyjnej głównie w dwóch relacjach: 1) przepisy zrębowe-przepisy uzupełniające, oraz2) przepisy centralne-przepisy modyfikttjąĆe; a nadto zostanie

uwzględnione w związku z regułami językowymi (bo dotyczy kon­tekstu językowego i definicji legalnych).

Drugie natomiast, również dotyczące szczególnego aspektu kontekstu językowego (bo w szczególności dotyczące oddziaływania na sens danych zwrotów przez tytuły jednostek systematyzacyjnych, a więc i tytułu całego aktu), wymaga uwzględnienia argumentacji a rubrica,

a zatem zastosowania reguł systematyki tekstu.

441 8. W celu przedstawienia kolejnego dominującego podejścia dowykładni w nauce i praktyce należy nawiązać do dwóch roz-

XVI. Glówlle wyznaczniki cech koncepcji 245

�·óżnie�'l - jednego wprowadzonego przez Jerzego Wróblewskiego19i drugiego wprowadzonego przez Jerzego Kmitę20.

�ier_w�z: rozróżnienie dotyczy normatywnych koncepcji wykładni

i dzieli Je na statyczne oraz dynamiczne. K?ncepcje statyc

_zne postulują stałość znaczenia norm wysło- 442

. wi??ych w przepisach prawnych, co ma gwarantować stałośći pewnosc prawa oraz bezpieczeństwo prawne.

Znaczenie norm w tym ujęciu ustalane jest przez pryzmat woli histo­ryczneg? prawodaw?· Dlatego do zakresu tych koncepcji wchodzą koncep�Je zwane su_biektywnymi, ttjmującymi rolę prawodawcy jakokateg?nę psychol

_ogi;zną. Podejście takie najlepiej charakteryzltje na­

stęp�Jąca wy�owiedz: ,,słowa, z których składają się normy, mają zna­czeme

_ tylko srod�rn do poznania woli i myśli ustawodawcy", ,,zatem

zadame wykładrn norm polega na wykryciu rzeczywistej myśli ich autora"21.

W, myśl koncepcji statycznych znaczenie normy ujmowane jako właś­rne wol� usta"".oda�cy jest niezmienne, choć niekiedy pojawiają się koncepcJe. naw1ązuJące do woli prawodawcy, ale starające się go od­psy�holog1zować prz�z różnego rodzaju „uzupełnienia", w istocie sy­tU�Jące t�2

modyf1kacJe na pograniczu koncepcji statycznych i dyna-1,n�cznych . 'f! kla�ycznych koncepcjach statycznych wszelkie odej­scie wykładrn od „litery prawa" jest naruszeniem prawa.

Koncepcje dynamiczne wykładni stoją na stanowisku zmien- 443ności znaczenia przepisów wysławiających normy, tak aby treść

1101:11� w nich wysłowionych dostosowana była do zmian rzeczywi-stosci (,,by prawo dostosowane było do życia" ). z punktu widzenia tyc.h konc�pcji trzym�nie się „skostniałej litery prawa" jest tylko po­z01nym przestrzegarnem prawa.

;: Np. J. Vl'.róbl_ewski, w: W. La_ng, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria ... , s. 406-407.J. Knuta, Z metoclologicznych problemów interpretacji humanistycznej

Warszawa 1971, s. 81- 82. · '

:: E. W�śkowsJ�i, Teoria wy/claclni prawa cywilnego, Warszawa 1936, s. 16-17.

. N�. mtereSUJąca próba takiej modyfikacji przedstawiona jest w: z. Izdebski,O me/ctorych aspektach wylclaclni prawa Studia Prawnicze" 197 0 · 24 171 ·

• • · • . . , n , lll , s. 1 n. Auto_1 stw1er��� m.111. (1b1�_em, s. 18 9-190), że przedstawiona przeze11 koncepcja „od­powrn�a te?rn mterpretacJl, opartej na przyjęciu rzeczywistej woli ustawodawcy, ale zestaw10neJ z pewnymi zasadami ustroju".

Page 124: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

246 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1y1vacyjnej

Zakres koncepcji dynamicznych obejmuje koncepcje dość istotnie różniące się w poszczególnych innych aspektach. Obejmuje np. kon­cepcje tradycyjne nazywane obiektywnymi teoriami wykładni23 czy teorie woli aktualnego prawodawcy24

Drugie z rozróżnień zasygnalizowanych na początku niniejszego punktu (tj. pkt 8) dotyczy stosowanego niekiedy w metodologii wy­jaśniania (interpretacji) zachowań się ludzi lub ich dzieł jako prze­jawów zachowania racjonalnego (relatywizowanego do pewnego zasobu wiedzy i odpowiednio spójnego systemu ocen). W związku z tym dzieli się tę interpretację na dwa rodzaje: historyczną i ada­ptacyjną.

444 .·' W myśl tego rozróżnienia interpretacja humanistyczna hi-. storyczna wyjaśnia sens zachowań ludzkich (ich wytworów)

przez przyjęcie hipotezy, że są one przejawem wiedzy i ocen okreś­lonego faktycznego sprawcy. Interpretacja humanistyczna ada­ptacyjna natomiast zmierza do dostosowania danej czynności kul­turowej (zwłaszcza jej wytworów, np. tekstu prawnego) do aktualnego systemu kulturowego. W tym ujęciu relewantna jest tutaj aktualna kompetencja kulturowa lub aktualna wiedza przed­miotowa, natomiast obojętne jest to, czy historycznie określony podmiot interpretowanych czynności czy jej wy�worów (tekstu prawnego) rzeczywiście posiadał wiedzę i kompetencje kul­turowe25.

445 Odnosząc rozróżnienie wprowadzone przez Jerzego Kmitę do wcześniej wyróżnionych przez Jerzego Wróblewskiego rodzajów

normatywnych koncepcji wykładni, należałoby zauważyć, że inter­pretacja prawa traktowana bywała jako historyczna (w koncepcjach statycznych i subiektywnych) bądź jako adaptacyjna (w koncep­cjach dynamicznych i obiektywnych).

23 W myśl koncepcji obiektywnej np. wykładnia „ma za zadanie ustalenie rze­

czywistego znaczenia norm, zawartych w obowiązujących przepisach prawnych,

istnieje «rzeczywiste znaczenie norm prawnych» w tym sensie, że nie jest ono

tworzone bardziej czy mniej dowolnie przez interpretatora, który je ustala, ale nie

tworzy". Tak J. Wróblewski, Wykładnia prawa a terminologia prawna, PiP 1956,

nr 5-6, s. 843. 24 Szerzej J. Wróblewski, w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria ... ,

s. 407 i 409.25 Szerzej J. Kmita, op. cit., s. 81-82.

)(VI. Główne wyznaczniki cech koncepcji 247

Zauważmy jednak jeszcze jeden istotny rys koncepcji adaptacyjnej. Koncepcja ta przyjmttje założenie o racjonalności podmiotu, którego ro.in. wytwory się wyjaśnia, wyraźnie pomijając rzeczywiste właś­ciwości podmiotu. Wyróżnienie podmiotu racjonalnego i podmiotu faktycznie działającego jest zbieżne z rozróżnieniem (które prawo­znawstwo stosuje od dawna) prawodawcy racjonalnego (wzorowa­nego na koncepcji Leszka Nowaka) od prawodawcy faktycznego - so­cjologicznego, z których tylko ustawodawca racjonalny uwzględniony jest w związku z wykładnią prawa. Zgodne są w tym względzie obie główne koncepcje wykładni - semantyczna intensjonalna i derywa­cyjna26.

Jako współczesny typ wykładni prawa, dominujący w prawo- 446

znawstwie, uznać zatem można wykładnię adaptacyjną (za-razem więc dynamiczną i obiektywną). Podkreśla to tym samym istotę uwzględniania „momentu interpretacyjnego", na który doko-nuje się interpretacji i który mieści się każdorazowo między mo­mentem ustanowienia aktu prawnego a momentem jego interpre-tacji.

Takie samo podejście, choć na ogół bez posługiwania się terminem ,,wykładnia adaptacyjna", daje się zauważyć w orzecznictwie. Zwłaszcza w orzecznictwie Sądu Najwyższego ostatnich 20 lat do­minuje tendencja do dynamiczności (a zatem i obiektywności) wy­kładni27. Olgierd Bogucki zauważa nadto tendencję do uciekania się do interpretacji, którą nazwał historyczną ukierunkowaną adapta­cyjnie. Interpretacja ta jest czymś pośrednim między interpretacją adaptacyjną a interpretacją historyczną. Interpretacja historyczna ukierunkowana adaptacyjnie zorientowana jest na realnego twórcę określonego elementu pewnej kulturowej struktury (np. aktu norma­tywnego), co przejawia się w tym, że możliwe jest uchylenie zało­żenia o jego racjonalności aksjologicznej, przy czym uchylenia tego

26 Por. J. Wróblewski, Rozumienie prawa i jego wykładnia, Wrocław-Warszawa­Kraków-Gdańsk-Łódź 1990, s. 101; M. Zieliński, Z. Ziembiński, Uzasadnianie twier­

dze,i, ocen i norm w prawoznawstwie, Warszawa 1988, s. 223. O powiązaniu dyna­miczności wykładni z pojęciem racjonalnego prawodawcy por. A. Kozak, Wykładnia prawa w uchwałach Trybunału Konstytucyjnego, w: Z zagadnień wykładni prawa, pod red. S. Kaźmierczyka, Wroclaw 1997, s. 58-59.

27 Wskazuje na to już analiza orzeczeń Sądu Najwyższego w latach 1990 -2000 w: A. Municzewski, Reguły interpretacyjne w działalności orzeczniczej Sądu Najwyż­

szego, Szczecin 2004.

51

52

Page 125: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

248 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

dokonuje się jednak tylko w tym zakresie, dlatego że założenie o ra­cjonalności aksjologicznej twórcy całej tej struktury (np. cało$ci sys­temu prawa) nie może zostać uchylone28

4. !Elementy intelektualne i realistycznewyznaczające decyzje interpretatora

447 To, co w odniesieniu do całej koncepcji wykładni stanowiło ele-menty bądź intelektualne, bądź realistyczne, dla interpretatora

w kontekście konkretnych dokonań interpretacyjnych stanowi łącznie element intelektualny. W tym zakresie bowiem drugorzędne dla jego decyzji interpretacyjnych jest to, czy fragment wzorca interpretacyj­nego wyznaczony jest przez trwałe cechy tekstów prawnych, czy przez trwałe sposoby zachowań się szczególnie wyróżnionych pod­miotów. Nawet jeśli do któregoś z tych typów elementów ma większe zaufanie (np. do dokonań orzecznictwa), to i tak intelektualny wzo­rzec stanowi całość koncepcji, gdyż elementy koncepcji jedne bez drugich nie mogą funkcjonować.

Elementy realistyczne czyichś dokonań interpretacyjnych znajdują się na zewnątrz ich elementów intelektualnych i dotyczą tych zachowa1'1 się innych podmiotów, z którymi interpretator musi się formalnie liczyć. Są to niewątpliwie przypadki liczenia się z cudzą interpre­tacją, które zostały wyraźnie przewidziane przez ustawodawcę.

w związku z tym interpretator będący podmiotem stosującym prawo ma obowiązek prawny liczenia się z przypadkami narzu­conej interpretacji, a interpretator będący innym podmiotem musi się z tymi przypadkami liczyć w tym sensie, że pominięcie ich może uczynić wynik jego interpretacji nieskutecznym (np. w pro­cesie sądowym).

w związku z tym interpretator musi dołączyć do reguł intelektual­nych również reguły formalne interpretacji, sterowane generalną re­gułą - upewnij się, czy są aktualnie, a jeśli są, to jakie przypadki ustawodawczego narzucenia liczenia się z cudzą decyzją interpreta­cyjną. Jeśli są, to uwzględnij je.

28 O. Bogucki, Wykładnia funkcjonalna w działalności najwyższych organów władzysądowniczej, Szczecin 2011, s. 146-148.

XVI. Główne 1vyznacznilci cech koncepcji 249

Jeszcze raz podkreślmy, że chodzi tu oczywiście o rzeczywiście aktu- 448 alne przypadki związania cudzą decyzją interpretacyjną, bo sytuacja normatywna w tym zakresie może ulegać zmianom. Do niedawna trzeba było się liczyć z powszechnie obowiązującą wykładnią usta-laną przez Trybunał Konstytucyjny, a jeszcze wcześniej z wytycznymi Sądu Najwyższego, dziś sytuację wyznacza kilka przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu postępowania karnego oraz ustaw dotyczących sądownictwa administracyjnego.

Przede wszystkim chodzi o związanie decyzjami sądu odwoławczego: 1) art. 386 § 6 k.p.c.: ,,Ocena prawna i wskazania co do dalszego po­

stępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancjiwiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąddrugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Nie dotyczyto jednak wypadku, gdy nastąpiła zmiana stanu prawnego",

2) art. 442 § 3 k.p.k.: ,,Zapatrywania prawne i wskazania sądu od­woławczego co do dalszego postępowania są wiążące dla sądu,któremu sprawę przekazano do ponownego rozpoznania".

Oba te przepisy nie wymieniają wprost związania wykładnią. W pierwszym mieści się ono w zwrocie „ocena prawna", w drugim -,,zapatrywania prawne".

Trzy inne przypadki dotyczą związania dokonaniami interpretacyj­nymi Sądu Najwyższego: 1) w związku z kasacją: art. 39820 k.p.c.: ,,Sąd, któremu sprawa zo­

stała przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tejsprawie przez Sąd Najwyższy. Nie można oprzeć skargi kasacyjnejod orzeczenia wydanego po ponownym rozpoznaniu sprawyna podstawach sprzecznych z wykładnią prawa dokonaną w tejsprawie przez Sąd Najwyższy",

2) w związku z apelacją: art. 390 § 2 k.p.c.: ,,Uchwała Sądu_ Najwyż­szego rozstrzygająca zagadnienie prawne wiąże w danej sprawie",

3) analogicznie w związku z apelacją: art. 441 § 3 k.p.k.: ,,UchwałaSądu Najwyższego jest w danej sprawie wiążąca".

Najwyraźniej, bo expressis verbis o związaniu cudzą wykładnią, mówi się w art. 39820 k.p.c.; pośrednio w przepisie art. 441 § 3 k.p.k. w kon­tekście art. 441 § 1, który wprost mówi o „zasadniczej wykładni"; na­tomiast w przypadku art. 390 § 2 k.p.c. związanie wykładnią mieści się w rozstrzygnięciu „zagadnienia prawnego".

Page 126: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

250 Część czwarta. Praktyczna 1versja koncepcji de1ywacyjnej

449 Ze swoistym związaniem mamy do czynienia w sądownictwie administracyjnym. Z jednej strony WSA są związane odwoław­

czymi decyzjami NSA (art. 190 p.p.p.s.a.: ,,Sąd, któremu sprawa zo­stała przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Naczelny Sąd Administracyjny [ ... ]"), podobnie rów­nież sam NSA (w przypadku uchwały składu siedmiu sędziów (art. 187 § 2 p.p.p.s.a.), z drugiej zaś są tą wykładnią związane odpo­wiednio organy administracji (art. 153 p.p.p.s.a.).

450 Ze względnym związaniem mamy do czynienia na gruncie przepisów art. 61 (zwłaszcza art. 61 § 6) u.SN w związku

z ograniczeniem związania do składu SN oraz z możliwością przeła­mania związania (art. 62).

Kontrowersyjną pozycję w omawianej kwestii (tj. związanie decyzją formalną) zajmuje art. 14a o.p., według którego: ,,Minister właściwy do spraw finansów publicznych dąży do zapewnienia jednolitego

. stosowania przepisów prawa podatkowego przez organy podatkowe oraz organy kontroli skarbowej, dokonując w szczególności ich inter­pretacji, z urzędu lub na wniosek, przy uwzględnieniu orzecznictwa sądów oraz Trybunału Konstytucyjnego lub Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości"29

Instytucja ta, wiążąc interpretacją ministerialną organy podatkowe i organy kontroli skarbowej niewątpliwie nie w jednostkowych spra­wach, lecz generalnie, i to w odniesieniu również do ustaw, stwarza ministrowi sytuację podobną do kompetencji do dokonywania wy­kładni legalnej, a więc kompetencji, której - co prawda dokonywanej w znacznie szerszym zakresie - Konstytucja pozbawiła Trybunał Kon­stytucyjny.

Zauważmy, że chodzi tu oczywiście o zdecydowanie silniejsze i szersze kompetencje niż te, które przysługują ministrom do wykładni auten­tycznej wydawanych przez nich rozporządzeń, bo te ostatnie kultura prawna respektuje (por. ,,Wprowadzenie"). Wykładnia autentyczna tych podmiotów wiąże nieomal tak, jak wiąże definicja legalna.

29 Argumenty dotyczące dawnego art. 14 § 1 pkt 2 - zdecydowanie przeciw: np.C. Kosikowski, Konstytucyjność Ordynacji podatkowej, PiP 1998, nr 2, s. 10-11; argu­menty za: np. P. Przybysz, Uwagi w sprawie urzędowej wykładni prawa podatkowego,PiP 1998, nr 6, s. 92 i n.

Rozdział XVII

Inne właściwości praktycznej wersji koncepcji derywacyjnej

1. Cel wykładni

Podstawową sprawą dla każdej koncepcji wykładni jest okreś- 451 lenie przyjmowanego w niej celu. Generalnie, z pewnymi niu­

ansami stylistycznymi, określa się w polskiej współczesnej kulturze prawnej cel wykładni jako „ustalenie rzeczywistego znaczenia norm prawnych zawartych w przepisach prawnych"1

Cel ten przyświeca oczywiście i koncepcji derywacyjnej, z tym że koncepcja ta uszczegóławia go i modyfikuje stylistykę jego określenia tak, że celem wykładni jest odtworzenie norm wysłowionych w prze­pisach prawnych wraz z percepcją ich treści.

Skoro system prawny składa się z norm, to trzeba nimi dysponować. Tymczasem przepisy prawne wysłowiające te normy mają postać daleką od normokształtnych, trzeba zatem z nich normy odtworzyć po to właś­nie, by - pozyskawszy w drodze percepcji wiedzę o ich treści - prze­strzegać, stosować, korzystać z przyznanych przez nie kompetencji.

Gdyby zatem obrazowo przyjąć, że cel generalnie określony- da się 452 przedstawić schematycznie w sposób następujący:

Przepis zawierający Wykładnia I

L--___ n_o_rm_ę ___ __J1----------11,,,, �---T-r-es_· ć_n_o_rm_v __ __,

1 J. Wróblewski, Wykładnia prawa a terminologia prawna, PiP 1956, nr 5-6, s. 843.

Page 127: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

252 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

to uszczegółowienie derywacyjne przedstawiałoby się następująco:

s, Percepcja treści

r Wyl<ładnia

� Wyrażenie Wyl<ładnia Przepis

� Norma � norrnol<ształtne .,

Schemat S2 niczego z celu wykładni określonego generalnie nie gubi, lecz eksponuje i uszczegóławia elementy tkwiące w nim w sposób skondensowany. Wydaje się przy tym, że to właśnie przełożenie prze­pisów na normy (poprzez wyrażenia normokształtne) jako istotny ele­ment wykładni staje się przyczyną nazwania (przez Franciszka Stud­nickiego i Tomasza Gizbert-Studnickiego) tej koncepcji derywacyjną. W ujęciu językoznawczym bowiem derywację semantyczną definiuje się jako „przeniesienie wyrażenia z jednej kategorii syntaktycznej do innej przy zachowaniu tego samego znaczenia"2

,

Właśnie w założeniach derywacyjnej koncepcji wykładni idzie o to, by przy przekształceniach syntaktycznych znaczenia interpretowa­nego wyrażenia nie tylko nie zmienić, lecz by. przez te przekształ­cenia owo znaczenie bardziej adekwatnie (co nie znaczy łatwiej) wy­kryć (ustalić), a przez pozyskanie norm - w ich wzorcowej postaci jako rezultatów procesu wykładni - dysponować elementami wprost składającymi się na system prawny.

2. Sensualność i klaryfikacyjność koncepcjiderywacyjnej

453 1. Koncepcja derywacyjna jest koncepcją sensualistyczną, po-nieważ według niej zrozumienie każdego zwrotu językowego

polega na jego zinterpretowaniu (na poddaniu go interpretacji).

Pozostaje zatem w stanowczej opozycji do stanowiska, w myśl któ­rego tzw. rozumienie bezpośrednie jakiegoś słowa czy całego przepisu

2 Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, pod red. K. Polm'lskiego, Wroclaw­

Warszawa-Kraków 1993, s. 104.

X\III. lllne właściwości praktycznej 1versji koncepcji de1y1vacy_jnej 253

wyklucza wykładnię (interpretację tego słowa czy przepisu), a więc w opozycji do stanowiska, że sytuacja wykładni przepisów powstaje w okolicznościach, gdy ktoś (kto?) ma wątpliwości językowe. W ujęciu koncepcji derywacyjnej sytuacja wykładni (interpretacji) występuje w każdym przypadku, gdy człowiek styka się ze zwrotem językowym.

W konsekwencji zatem koncepcja derywacyjna odrzuca zdecydo­wanie paremię clara non sunt interpreta11da pojmowaną w jej postaci związanej z rozumieniem bezpośrednim, a więc jako eliminującej in­terpretację jakiegoś wyrazu czy wyrażenia w przypadku, gdy ktoś nie ma żadnych wątpliwości.

Odrzucenie zarówno terminu „rozumienie bezpośrednie" (terminu, bo nikt z posługujących się nim nie określił bliżej jego treści), jak i paremii clara non sunt i11terpreta11da (we wskazanym wyżej zna­czeniu antykontynuacyjnym, bo drugiego ze znaczeń tej paremii to nie dotyczy) koncepcja derywacyjna opiera na zespole argumentów przytoczonych głównie we „Wprowadzeniu".

Odrzucając rozumienie bezpośrednie i zasadę clara 11011 sunt i11ter­

pretanda, koncepcja ta niczego nie traci (również aksjologicznie), a unika wielu sytuacji aksjologicznie nieakceptowalnych.

2. Derywacyjna koncepcja ma również elementy klaryfikacyj- 454

ności, i to zarówno jeśli chodzi o węższe pojmowanie klaryfi-kacji (obejmujące jedynie eliminowanie wieloznaczności - ujedno­znacznianie), jak i w szerszym znaczeniu, mianowicie jako „czynienie jaśniejszym" (ujaśnianie). Przypomnijmy istotny fragment schematu wykładni:

A Wyrażenie Przepis

normol<sztaltne Norma

Zespół czynności interpretacyjnych oznaczonych łącznie jako A to zespół czynności rekonstrukcyjnych (polegających na odkodowaniu z przepisu, niekiedy bardzo dalekiego syntaktycznie od norm, wy­rażenia normokształtnego ewentualnie wraz z uzupełnieniem bra­kujących elementów syntaktycznych, np. adresata lub okoliczności). Wykonanie najprostszych z tych czynności pozwala w jakimś stopniu ujaśnić przepis przez przejście od bardzo nawet skomplikowanej struktury niepodobnej do normy właśnie do wyrażenia normokształt-

Page 128: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

455

453

456

254 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej XVII. Inne właściwości praktycznej wersji koncepcji derywacyjnej 255

nego, którego normatywność jest już bezpośrednio dostrzegalna. Już Na podstawie takiej normy mogą odpowiedzieć sobie na określone na etapie A mamy zatem do czynienia z klaryfikacją. pytania i sąd, i strony procesowe, i adwokat, i radca, i notariusz, i do-

E · I B b · · , . 1 . , gmatyk prawa, i teoretyk prawa.tap oznaczony Ja <0 o eJm UJe czynnosc1 usta ama znaczen po-szczególnych słów składowych wyrażenia normokształtnego tak, by Derywacyjne nastawienie interpretacyjne jest zatem istotnie każdemu z nich przypisać tylko jedno znaczenie. W każdym przy- odmienne od nastawienia. wykładni operatywnej w ujęciu Je-padku gdy dane słowo okaże się wieloznaczne, zostanie ono poddane rzego Wróblewskiego. ujednoznacznieniu, czyli klaryfikacji. Dojść tu powinno również do . . . . , . .

· , · · t, · d 1 'l h ( · t 1 ) t 1 · O wykładm operatywne] tak pisze Jerzy Wroblewski: )NykładmaUJasmema zwro ow me oo ues onyc meos ryc 1 przez us a eme . · . . . 1 t · · d · t, · 1 d · tó d t operatywna Jest to wykładma dokonywana w procesie stosowamaery enum szacowama prze m10 ow Ja <0 esygna w anego zwro u ,

· · . · , . ,

· d I śl t I · h ćb . bł'· 1 . 'I · . prawa wowczas, gdy znaczeme reguł, ktore maJą byc zastosowane, me oo<.re onego, a a cze - c o y przy 1zonego - oCies ema me-d . 1. , . ł . ,, d ... 1 b , d I l l . . t , . bu z1 wątp 1wosc1 wp ywaJące na tresc ecyzJ1, Ja ca ma yc wy ana. prze cracza nyc 1 gramc pasa meos rosc1. . . . . , . , Organ stosuJący prawo musi więc ustahc to znaczerne w sposob do-

Zarówno zespól czynności A (faza rekonstrukcyjna wykładni), jak statecznie precyzyjny w celu rozstrzygnięcia. Jest to więc wykładnia i zespól czynności B (faza percepcyjna wykładni) zawierają istotne zorientowana na konkretny przypadek i ustalone znaczenie jest po­elementy klaryfikacji. Żadna z czynności klaryfikacyjnych objętych wiązane z konkretną sytuacją"3

koncepcją semantyczną nie może wymknąć się spod kontroli kon- . d, . . . . 11 . 1 . 1 cepcji derywacyjnej. Natomiast mogą wystąpić na gruncie koncepcji W1ypo�ie z po_wyzs

lzła

dUJ�wnia. pewną _ me

Rzwy e : n_iepo COJącą cec 1ę

d · · dl· 11 f'l .. · d · 1 „ ta e u1mowaneJ wye a 111 operatywneJ. ozum1eme normy w po-erywacyJneJ przypa CI c ary 1 caCJl tam, g zie w <0ncepcJ1 seman- . · . 1 1 f 1 . b · · d tycznej wręcz nie byłoby sytuacji wykładni, bo prima facie nie widać wiązadmu . z co�1

duetnym stanem

l a etyc_znym JeSt �wiem me_

1 °

· 1 ś · · d I . 'I ś · , 1 , pogo zema z Je noczesnym tra etowamem znaczema normy Ja <0wie oznaczno c1 czy me oo Cl es ono c1, w zw1ąz cu z czym me wy- . 1 . . ( . 1 1 'I ł , · J W , ·1 · ś 1. · , . 1 . wzoru powmnego zac 1owa111a się Ja e to o ues a w asme erzy ro-stąpi a tam czyJa wątp iwość. Mozna nawet uznac, ze concepCJa bł 1 . 4) • ,1. . ć . , ,, d . . · lk d d d · · bf' · · 11 f'l · · · 1 · ews ci , Jes i przyJą , ze „wzor o nosi się me ty o o anegoerywacyJna Jest o 1c1eJ c ary i cacyJna mz concepcJa semantyczna f 1 1 d 1 . h 'd · h »

· t · 1 ( 11 f'l , ) · stanu a etycznego, a e o wszyst oc przew1 z1anyc we „wzorze m ensJona na zwana e ary 1 cacyJną . , . . . stanow faktycznych. Przy w1ązamu znaczema z konkretnym stanem

3. Uniwersalność a operatywność wykładniw koncepcji derywacyjnej

faktycznym tyle byłoby wzorów, ile byłoby stanów faktycznych, a zatem tyle byłoby norm prawnych, ile konkretnych stanów faktycz­nych. Tymczasem w powszechnym oczekiwaniu prawo powinno być dla wszystkich podmiotów jednakowe bez względu na to, czy w ich

. . . . . . sprawie orzeka sąd w Świnoujściu czy w Przemyślu, w Suwałkach czy Nie ulega wątphwośc1, co dostrzega 1 krytyka, ze koncepcJa derywa- J 1 · · Gó I h t · ó · · , t 11 f l t . . . b . . d . . 1 , w e emeJ rze. c sy uacJę r zmcowac mogą y co ac y. cyJna nastawiona Jest na to, y przy zastosowamu się o JeJ ws cazan dało się rozwiązać problemy stojące przed każdym z podmiotów in- Nie mniej ważna jednak niż ta teoretyczna jest kwestia praktxcznych terpretujących, i to we wszelkich przypadkach. możliwości ustalenia znaczenia na użytek konkretnej sprawy. Czego

J 1 .1. . .1 d . 1 ł d . miałoby dotyczyć to częściowe ustalenie znaczenia?est to o ty e moz 1we, ze w wym cu przeprawa zema wy c a 111 (derywacyjnej jako uniwersalistycznej) we wszystkich jej _____ _

aspektach otrzymuje się normę zupełną (mającą zarówno adresata, 3 J. Wróblewski, Rozumienie prawa i jego wykładnia, Ossolineum 1990, s. 76. jak i okoliczności, element nakazu czy zakazu i określenie zacho- Wyraźnie przeciw takiemu stanowisku, a więc przeciw uzależnianiu interpretacji od wania się) pełną co do treści (a więc z uwzględnieniem wszystkich stanu faktycznego, wypowiadano się już wcześniej, np. z. Cieślak, o „rażącym naru-

• , • • • c

; • szeniu prawa" w postępowaniu administracyjnym, PiP 1986, nr 11, s. llO, przypis 9. modyf1katorow) wyrnzoną w Języku ogolnym, zatem powszechme 4 J. Wróblewski, Zagadnienia teorii wykładni prawa ludowego, Warszawa 1959,zrozumiałą i na dodatek jednoznaczną. s. 75.

457

Page 129: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

256 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1ywacyj11ej

458 Na pewno nie mogłoby odnosić się do zwrotów wieloznacz-nych - tu nie da się bowiem ustalić znaczenia bez całkowitego

wyeliminowania wieloznaczności, bo bez tego w ogóle nie da się rozstrzygnąć żadnego konkretnego przypadku. W tym względzie zatem wykładnia operatywna nie może się różnić od uniwersalnej (uniwersalistycznej).

459 Jeśli chodzi natomiast o zwroty niedookreślone, to z ich właści-wością, polegającą na konieczności wiązania kwestii zaliczenia

czy niezaliczenia jakichś przedmiotów do zakres1:1 z konkretnym przypadkiem, musi się liczyć nie tylko wykładnia' operatywna, ale i uniwersalna. Tyle że uniwersalność derywacyjnej koncepcji prze­jawia się tu w tym, iż oczekuje od każdego interpretatora, by decyzję o ewentualnym zaliczeniu jakiegoś przedmiotu do zakresu interpre­towanego zwrotu poprzedził:0 ustaleniem kryterium (czy zespołu kryteriów), wedle którego bę­

dzie szacował przedmioty jako należące albo nienależące do za­kresu danego zwrotu,

• zakreśleniem nieprzekraczalnych granic pasa nieostrości.

Jeśli ma zatem orzec, czy X jest wysokim mężczyzną, to powinien zdecydować np. że kryterium decyzji będą stanowić jednostki me­tryczne, a pas nieostrości waha się np. między 1,78 m .a 1,82 m. To przesądzi o zapewnieniu dostatecznej precyzji dla przypadku doty­czącego X, ale także do przypadku związanego z· Y i Z oraz z in­nymi podmiotami. Nie chodzi przy tym o przecięcie pasa nieostrości i radykalne obostrzenie zakresu, bo to likwidowałoby ideę zwrotu niedookreślonego. Jedynym powodem takiego właśnie radykalnego obostrzenia byłaby sytuacja, w której znalazłoby się uzasadnienie do przełamania znaczenia językowego przez reguły funkcjonalne, co w tym przypadku polegałoby właśnie na jednoczesnej rezygnacji ze swobody mieszczenia się w granicach pasa nieostrości.

Nie ma żadnego powodu, by tak samo nie postępował interpretator w postępowaniu sądowym, nawet jeśli decyzję podejmuje tylko w sto­sunku do X. Uniwersalność nie jest tu mniej praktyczna, a jednocześnie daje szansę na jednolitość orzecznictwa w podobnych przypadkach.

Dla sądu nie rodzi też większego kłopotu praktycznego problem zu­pełności wyrażenia normoksztaltnego (normy), zwłaszcza że w prak­tycznym działaniu po jednorazowym zrekonstruO\ivaniu tego wyra-

XVII. Inne właściwości praktycznej wersji koncepcji cle1ywacyjnej 257

żenia nonnokształtnego sąd ma możliwość korzystania z niego we wszystkich innych przypadkach zastosowania tej normy. Natomiast dla wszystkich innych interpretatorów ma walor zdecydowanie prak­tyczny, bo pozwala w pełni rozeznać sens normatywny zwrotów o kształtach nienormatywnych.

Najwięcej problemów praktycznych może sprawiać kwestia 460

pełnej treści normy, którą uzyskuje się przez uwzględnienie wszystkich modyfikatorów danego przepisu centralnego. Wydaje się, że interpretator pierwszy raz stykający się z danym przepisem cen­tralnym powinien zadać sobie trud odszukania wszystkich modyfika-torów, nawet jeśli dla konkretnej decyzji w ostateczności wystarczą mu np. dwa spośród dziesięciu. W tej sytuacji nie wie jednak jeszcze, jakie są inne modyfikatory, a nawet czy w tekście nie występują mo­dyfikatory tych modyfikatorów. Natomiast gdy dysponuje już pełnym obrazem normy, kolejne przypadki rozstrzygnięć może przecież reali-zować z uwzględnieniem modyfikatorów relewantnych do danego przypadku. Bacząc jednak, czy stan prawny nie uległ zmianie. Tyle tylko, że wszystkie te przypadki, o których wyżej wspomniano, nie są już w zasadzie przypadkami interpretacyjnymi, lecz po prostu przy­padkami decyzyjnymi5

Generalnie można zatem stwierdzić, że uniwersalistyczne nasta- 461

wienie derywacyjnej koncepcji wykładni wcale nie jest mniej praktyczne niż nastawienie wykładni operatywnej, a unika zasadnego niepokoju o jednolitość wykładni, a w konsekwencji o jednolitość roz­strzygnięć prawnych i o ich adekwatność do stanu prawnego.

Uniwersalność koncepcji derywacyjnej przejawia się jeszcze 462

w innym aspekcie. Niekiedy rozważa się to, czy niektóre dzie-dziny prawa nie wymagają jakichś szczególnych sposobów wykładni, np. całkowicie dla nich swoistych, a nawet wręcz odbiegających od dy­rektyw w całym pozostałym systemie prawnym. Jednak analiza -prze­prowadzona przez samych zainteresowanych przedstawicieli niektórych dyscyplin szczegółowych (np. prawa podatkowego6) wskazttje, że:

5 Współcześnie praktyczny przykład koncepcji operatywnej o nastawieniu de­

rywacyjnym (,,walidacyjno-derywacyjnyrn") szeroko L. Leszczy11ski, w: A. Kalisz,

L. Leszczyński, B. Liżewski, Wykładnia prawa. Model ogólny a perspektywa Europej­skiej Konwencji Praw Cz/owie/ca i prawa Unii Europejskiej, Lublin 2011, s. 13 i n.

6 Np. R. Mastalski, Interpretacja prawa podatkowego. Źródła prawa podatkowego i jego wy/cladllia, Wrocław 1989.

Page 130: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

258 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1ywacyjnej

1) w tych dziedzinach należy częściej niż w innych korzystać z nie­których zabiegów interpretacyjnych (a to nie jest przecież właści­wość wykładni, lecz właściwość tekstów prawnych w tych dzie­dzinach),

2) zwłaszcza częściej trzeba się uciekać do zabiegów inferencyjnych7

(które pozostają poza zakresem niniejszego opracowania, a ponadtorównież związane są z cechami tekstów w tych dziedzinach).

Swoistość interpretacji w tych dziedzinach często nie dotyczy swo­istości dyrektyw wykładni, lecz ze względu na właściwości danych tek­stów prawnych polega na konieczności częstszego stosowania którychś z uniwersalnych dyrektyw wykładni lub inferencji8 •

4. Koncepcja derywacyjna a jednolitośćwykładni

463 Jednolitość wykładni prawa nawiązuje do zespołu decyzji cząst-_J kowych wpływających łącznie na jednolitość orzecznictwa. De­

cyzje te dotyczą: • ustalenia obowiązywania norm prawnych,

• wykładni,• dokonywania ustaleń faktycznych,• kwalifikacji prawnej faktu,• ustaleń konsekwencji prawnych9•

„Postulat jednolitości orzecznictwa sądowego jest· w zdecydowanie wyższym stopniu akceptowany niż odrzucany w naszej kulturze prawnej"10

Niewątpliwe jest to, że jednolitość orzecznictwa jest wartością in­strumentalnie służącą do osiągania celu, jakim jest sprawiedliwość

7 Np. S. Rozmaryn, Prawo podatkowe a prawo prywatne w świetle wykładni prawa,

Lwów 1939. 8 O właściwościach wykładni prawa administracyjnego: W. Jakimowicz, Wykładnia

w prawie administracyjnym, Kraków 2006; L. Leszczyński, B. Wojciechowski, M. Zirk­

-Sadowski, Wykładnia w prawie administracyjnym, w: System Prawa Administracyjnego,

pod red. R. Hausera, Z. Niewiadomskiego, A. Wróbla, t. 4, Warszawa 2012. 9 J. Wróblewski, Sądowe stosowanie prawa, Warszawa 1988, s. 42 i n.10 J. Leszczyński, Legitymizacja instytucji ujednolicających orzecznictwo sądowe,

w: Jednolitość orzecznictwa w sprawach karnych, pod red. S. Waltosia, Kraków 1998,

s. 29; tam też argumentacja za i przeciw jednolitości, s. 29 i n.

XVII. Inne w/aści1vości praktycznej wersji koncepcji derywacyjnej 259

orzecznictwa pojmowana jako sprawiedliwość rozdzielcza (,,równo wszystkim należącym do tej samej kategorii istotnej").

Równie niewątpliwe jest to, że do osiągnięcia tego celu niezbędnym (a co najmniej istotnie sprzyjającym) warunkiem jest jednolitość wy­kładni prawa.

Stan jednolitości w tym zakresie polega na tym, że ten sam 464

przepis w różnych realiach interpretacji (przy różnym pod-miocie interpretującym i różnych warunkach interpretowania itp.) jest tak samo zrozumiany albo to samo, choć inaczej mówiąc - z tego samego przepisu odtwarza się w różnych sytuacjach interpretacyj-nych te same normy.

Osiąganie stanu jednolitości wykładni utrudniane jest przez różne czynniki, w szczególności takie jak: • różnice w faktycznie stosowanych przez poszczególnych interpreta­

torów sposobach prowadzenia interpretacji, które są wypadkową ichróżnej wiedzy o naukowych opracowaniach wykładni, własnych wy­obraże11 o celach i sposobach dokonywania wykładni, a przede wszyst­kim - własnych doświadcze!'1. i przyzwyczajeń interpretacyjnych,

• różnice w koncepcjach vvykładni dotyczące co najmniej niektórychistotnych elementów wykładni (np. w kwestii „rozumienia bezpo­średniego" i jego wpływu na wykładnię),

• niekiedy nazbyt dosłowne pojmowanie zasady iura novit curia,

w myśl którego sąd nie musi się tłumaczyć z przeprowadzonegoprocesu interpretacji (nawet jeśli w ogóle rzeczywiście został tenproces przeprowadzony), lecz że wystarcza, iż zakomunikuje re­zultat wykładni jako bezdyskusyjny dla stron procesowych czy in­nych podmiotów,

• niejednolitość sposobów redagowania tekstów prawnych przeja­wiająca się w tym, że taka sama norma co do treści w różnychaktach prawnych przybiera zasadniczo różne kształty albo -że na tosamo pojęcie używa się różnych określeń (np. ,,strona" i „strony"),albo wreszcie że niektóre z tych sposobów raz użyte tak, a razinaczej nie eliminują dostatecznie wieloznaczności 11•

11 W takim zakresie, w jakim Trybunał Konstytucyjny dokonywał wykładni zwrotów wieloznacznych, pełnił użyteczną rolę ujednolicającą. Wieloznaczność jest

zawsze czymś złym. Jednolite wyeliminowanie tego zła jest służebne wobec idei spra­

wiedliwości.

Page 131: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

260 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji clery1vacyj11ej

465 Wydaje się, że koncepcja derywacyjna wychodzi naprzeciw po­stulatowi jednolitości wykładni w następltjących aspektach:

1) nawet duże zróżnicowanie percepcji pierwott1ej (rozumienia primafacie) danego przepisu u poszczególnych interpretatorów nie musiwpłynąć na dalsze zróżnicowanie przebiegu i wyniku wykładni, gdyż każdy z interpretatorów bez względu na jego percepcję pier­wotną musi wykonać te same czynności interpretacyjne tak, jakbyjego percepcji pierwotnej w ogóle nie było; skrótowo rzecz ujmując- bez względu na to, co było na początku interpretacji, ma postę­pować dalej tak, jakby nie było nic,

2) spełnienie roli dydaktycznej i naprawczej odbywa się pod kontroląreguł przekładu na język zwrotów jednoznacznych,

3) usprawnianie wymaga określenia i ujawnienia kryterium szaco­wania -(kryteriów szacowania) oraz zakreślenia granic pasa nie­ostrości (co daje szansę na jednolitość rozumienia tego samegoprzepisu w różnych okolicznościach)12

Dodajmy jeszcze tylko, że spełnianie roli uzupełniającej-konsekwen­cyjnie nie jest zależne od wyboru którejkolwiek koncepcji wykładni sensu stricto, ponieważ różnicowanie sposobów postępowania w tym zakresie jest uzależnione od sposobu pojmowania poszczególnych wnioskowm'l prawniczych, które nie są przypotządkowywane żadnej z poszczególnych koncepcji wykładni (i co zresztą jest w istocie problemem walidacyjnym), zwłaszcza że pozostają poza obszarem wykładni.

466 Proces wykładni jest procesem złożonym, w ramach którego dokonuje się wielu czynności interpretacyjnych, a co najmniej

część z nich wymaga podejmowania różnego Fodząju decyzji. Każda z tych czynności zrealizowana jest w sposób taki czy inny - albo bar­dziej zbliżony do akceptowanego społecznie wzorca, albo bardziej odeń oddalony. Każda z podej1nowanych cząstkowych decyzji wy­brana zostaje z jakiegoś powodu, trafnie czy nietrafnie w odniesieniu do oczekiwań kultury prawnej.

12 Szerzej na te tematy M. ZieliJ'iski, Jeclnolitość wykładni prawa, w: Jednolitość orzecznictwa ... , s. 54 i n.

XVII. Inne właściwości praktycznej 1versji koncepcji de1ywacyjnej 261

Jest sprawą oczywistą, że - tak jak w myśl postulatu kryty- 467 cyzmu w logice - zdania w sensie logicznym mogą być przy-

jęte, jeśli są dostatecznie uzasadnione (zasadne), tak i dokonywanie określonych czynności oraz podejmowanie określonych decyzji in­terpretacyjnych powinno być zasadne merytorycznie wedle para­dygmatu akc;eptowanego w danej kulturze (uzasadnienie mocne). Jednak ze względu na możliwość wystąpienia różnic w kulturowo ukształtowanych wzorcach wykładni (oraz we wzorcach ich ele­mentów składowych) trudno byłoby mówić o zasadności po­wszechnej, dla zrealizowania zatem tego postulatu trudno byłoby wskazać uniwersalny paradygmat zasadności tych czynności czy tych decyzji.

Dlatego też szczególnie istotne staje się metodologiczne oczekiwanie, by zwłaszcza ostateczna decyzja interpretacyjna została po prostu uzasadniona (uzasadnienie słabe) przez 1tjawnienie argumentów przemawiających - zdaniem interpretatora - za poprawnością do­konanych przez niego czynności względnie za trafnością podjętych decyzji cząstkowych (co w ostateczności przemawia za trafnością de­cyzji ostatecznej i stanowi jej uzasadnienie mocne).

Istotne jest zatem to, by interpretator uzasadnił każdy z kroków inter­pretacyjnych, które wykonał (np. przez wskazanie reguły, na której się oparł, oraz tego, że poprawnie ją zrealizował).

Od uzasadnienia procesu i decyzji interpretacyjnych nie oczekuje się przy tym niczego więcej niż od uzasadnienia ustalenia stanu faktycz­nego.

Skoro bowiemkodeksy postępowai'l oczekują w uzasadnieniu (w sensie formalnym) wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku (art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. i art. 328 § 2 k.p.c.), to trudno tę podstawę wskazać bez ujawnienia norm odtworzonych w drodze wyldadni13

Uzasadnienie wykładni nie może się zatem ograniczyć do stwier- 468 dzenia na przykład, że „sąd przyjął następującą wykładnię przepisu" itp. (co byłoby przejawem skorzystania ze źle pojmowanej zasady

13 Inny interpretator, niezobowiązany prawnie do sporządzenia uzasadnienia

decyzji interpretacyjnej, powinien co najmniej potencjalnie uzasadnić decyzję, tzn.

powinien mieć świadomość argumentacji na jej rzecz i być gotowym w razie potrzeby tę argumentację przytoczyć.

Page 132: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

262 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1ywacyj11ej

iura novit curia14), lecz wymaga rzeczywistego wskazania przebiegu procesu i argumentów za poprawnością jego wyniku. Tym bardziej że w niektórych przypadkach dla niektórych podmiotów uzasadnienie decyzji interpretacyjnych jest szczególnie praktycznie doniosłe. Jest tak np. wtedy, gdy decydent zna jwż przebieg i rezultat interpretacji (bo przeprowadził ją już wcześniej), ale nie zna ich ponoszący konse­kwencje tych zabiegów interpretacyjnych - podległy decyzji podmiot (np. obywatel). Jedyną drogą pozyskania informacji o interpretacji �est pozyskanie przez ten podmiot stosownego uzasadnienia decyzjiinterpretacyjnej podjętej przez decydenta.

469 Ewa Łętowska przytacza dwa wzorce sporządzania uzasadnień decyzji prawnych, a więc można by je również uwzględnić

w kontekście uzasadnienia decyzji interpretacyjnych.

W pierwszym z tych modeli (francuskim) ,,uzasadnienia pisane [ ... ] nie odwołują się krytycznie do literatury i ewentualnie sprzecznych poglądów tam wyrażanych, a sam sędzia nie zdaje sprawy z przebytej własnej drogi w poszukiwaniu rozstrzygnięcia i ukrywa wątpliwości, które doprowadziły go do wyboru konkretnego sposobu wykładni czy wyboru konkretnej techniki prawniczego rozumowania".

W modelu drugim (niemieckim) dominuje styl uzasadnień „obszerniej­szych, erudycyjnych, zwłaszcza w sferze odniesień do piśmiennictwa i demonstrowania wyboru techniki i rozumowania prawniczego. Ten model charakteryzuje chyba wyższa dogmatyczna samowiedza sę­dziego i demonstrowana także w uzasadnieniu"15

Nie może być wątpliwości, że na gruncie polskiej kultury prawnej oraz ustaleń przedstawionych w niniejszym opracowaniu polski mo_�el uzasadniania decyzji sądowych powinien być zdecydowaniezbhzony do modelu drugiego z wyżej wymienionych.

Podstawa tego stanowiska w kwestii modelu uzasadniania wymaga wskazania pewnych ustaleń merytorycznych opartych na uprzednich ustaleniach pojęciowych.

14 W normatywnym (nie opisowym) ujęciu tej zasady należałoby ją pojmować Jako naka�, by sąd znał prawo, a więc również, by znał wszystko, co związane jest z wykładmą prowadzącą do tej znajomości.

15 E. Łętowska, Pozaprocesowe znaczenie uzasadnienia sądowego, PiP 1997, nr 5, s. 3-4.

XVII. Inne właściwości praktycznej wersji koncepcji de,ywacyjnej 263

Przede wszystkim niezbędne jest rozróżnienie uzasadnienia poznaw­czego i uzasadnienia argumentacyjnego.

Uzasadnienie poznawcze wywodzi się z logicznego postulatu 470 krytycyzmu (nazywanego również postulatem racji dosta­

tecznej), żądającego od każdego podmiotu poznającego, by za praw-dziwe uznawał tylko te twierdzenia, które zostały dostatecznie uza­sadnione, a więc by zostały uznane na podstawie spełnienia paradygmatu poznawczego przyjętego w danym środowisku. Uza­sadnienie tak pojmowane wiąże się zatem wprost z postawą po­znawczą samego podmiotu interpretującego. Zmierza ono do wy­krycia przez ten podmiot wartości logicznej zdania o treści interpretowanego przepisu i dlatego - poprawnie przeprowadzo-ne - jest ono w istocie uzasadnieniem heurystycznym (od-krywczym).

Poznawcze uzasadnienie w wersji heurystycznej sprzeciwia się 471 w sposób radykalny uzasadnieniu poznawczemu w wersji intuicyjnej, które polega na tym, że podmiot poznający już na wstępie intuicyjnie uznaje prawdziwość określonego twierdzenia interpretacyjnego, a na­stępnie jedynie utwierdza się w przekonaniu o adekwatności swej intuicji, przez poszukiwanie takich elementów poznawczych, które potwierdzają słusznośćjego pierwotnej intuicji.

Z logicznego punktu widzenia postulat krytycyzmu może być speł- 472 niony jedynie przez uzasadnienie poznawcze heurystyczne, które prowadzi do jednoczesnego uznania określonego twierdzenia i odrzu-cenia zdań z nim sprzecznych, a nawet zdań przeciwnych. W przy-padku uzasadnienia poznawczego intuicyjnego może się okazać, że równie zasadne jest nie tylko przyjęte twierdzenie, ale również twierdzenie do niego przeciwne, a nawet z nim sprzeczne.

Jest to sprawa o tyle istotna dla celów interpretacji prawniczej, że zwłaszcza podmiot decydujący w procesie stosowania prawa musi takie uzasadnienie wypracować, by wykryć dla samego siebie treść normy odtworzonej z danego tekstu prawnego.

Bezpośrednio doniosłe dla innych podmiotów występltjących 473 w procesie stosowania prawa jest natomiast uzasadnienie ar­

gumentacyjne, które jest pojęciem logiczno-retorycznym i polega na przytoczeniu argumentów przekonujących podmioty, względem któ-rych się argumentuje.

Page 133: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

264 Część czwarta. Prnktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

Uzasadnienie argumentacyjne może przybrać postać uzasadnienia następczego (usprawiedliwiającego) albo uzasadnienia heurystycz­nego (wykrywczego).

474 Uzasadnienie argumentacyjne następcze polega na tym, że argumentuje się dopiero w ślad za interpretacyjną decyzją

finalną i zmierza się do jej usprawiedliwienia.

Zaletą tego typu uzasadnienia jest przyspieszenie toku postępowania interpretacyjnego, ale związane jest ono jednocześnie ze zniwelowa­niem tej zalety przez wiele wad, między innymi: 1) przedmiotem uzasadnienia jest jedynie sama decyzja finalna (a nie

poszczególne decyzje cząstkowe), ponieważ obejmuje ono treśćodtworzonej normy, a nie sposób dochodzenia do tej treści;

2) z powyższego powodu uzasadnienie następcze ma nadto charaktermonologowy, gdyż ujawnia jedynie te argumenty, które świadcząo słuszności treści ustalonej normy, natomiast pomija wątpliwości,które powinny wystąpić na etapach poprzedzających ustalenie tejtreści;

3) nawet w przypadku podniesienia jakichś wątpliwości w kwe­stiach cząstkowych uzasadnienie następcze preferuje jedynietę ścieżkę argumentacyjną, która potwierdza uzyskany rezultatfinalny;

4) z powyższego powodu przytaczane argumenty nie musz,1 być taksilne, by przewyższyły nad argumentami przeciwnymi, gdyż teostatnie nie są w ogóle zgłaszane lub rozpatrywane;

S) w przypadku gdy interpretator ma władzę nad innymi uczestni­kami postępowania, uzasadnienie następcze staje się szczególniepodatne na posługiwanie się argumentami zdawkowymi i enigma­tycznymi.

475 , Uzasadnienie argumentacyjne heurystyczne polega na tym, . - : że odbija ono wiernie przebieg całego procesu wykładni danego

przepisu (aż do decyzji finalnej), na każdym jego etapie cząstkowym, i pokazuje sposób wykrycia takiej a nie innej treści normy.

Uzasadnienie to ma niewątpliwą wadę, gdyż musi być niejedno­krotnie bardzo czasochłonne, ale jednocześnie ma wiele poniż­

szych zalet merytorycznych: 1) z natury rzeczy wiąże się z koniecznością nie tylko decyzji finalnej,

ale uprzedniego uzasadniania wszystkich decyzji cząstkowych;

XVII. Inne wlaści1vości praktycznej 1versji koncepcji cle1y1vacyjnej 265

2) ze względu na powyższą cechę uzasadnienie heurystyczne macharakter dyskursywny 16, który wiąże się z:a) wskazaniem różnych możliwych rozstrzygnięć poszczególnych

kwestii cząstkowych,b) przytoczeniem argumentów na rzecz każdego z możliwych roz­

strzygnięć,c) uargumentowanym wyborem rozstrzygnięcia optymalnego;

3) uzasadnienie tego typu jest wartościowe zarówno w sytuacji rzeczy­wistego sporu interpretacyjnego (gdy np. strony procesowe zgłaszająmożliwe wersje rozstrzygnięć), jak i sporu jedynie metodologicznego(gdy sarn pod1niot interpretujący rozpatruje możliwe rozstrzygnięcia,nawet gdy inne podmioty tych rozstrzygnięć nie zgłaszają);

4) poszukiwanie optymalnego rozstrzygnięcia w dyskursie (rzeczywi­stym czy metodologicznym) wymaga precyzyjnego przytoczenia kla­rownych argumentów na rzecz każdego z możliwych rozstrzygnięćoraz na rzecz uznania któregoś z tych rozstrzygnięć za najlepsze;

S) pozwala dobitnie włączyć w proces interpretacyjny (w dopuszczal­nych metodologicznie przypadkach i z odpowiednią siłą) jednoliterozstrzygnięcia orzecznictwa i literatury prawniczej jako podstawyrozstrzygnięć, a nie jedynie jako wsparcie rozstrzygnięć. Trzebazaznaczyć, że jednolitość musi zostać stwierdzona w dostatecznielicznej liczbie przypadków, świadczących o przekonaniu całegośrodowiska - np. Sądu Najwyższego czy prawoznawców.

i Wydaje się, że przeprowadzona wyżej analiza pozwala w sposób 476·-··� ··• udokumentowany, wystarczająco przekonujący przyjąć, że właś­ciwym modelem uzasadnienia - zarówno poznawczego, jak i argu­mentacyjnego - jest uzasadnianie heurystyczne - odpowiedniow wersji poznawczej i argumentacyjnej17

16 Na temat pojęcia dyskursywności uzasadnienia: T, Gizber t -Studnicki, Rozkład ciężaru argumentacji w dyskursie interpretacyjnym, w: Studia z filozofii prawa, pod red, J, Stelmacha, Kraków 2003, s, 66 i n,

17 Szerzej na temat uzasadniania interpretacyjnego: M, Zieliński, Uzasadnianie decyzji interpretacyjnych w sprawach karnych, Model teoretyczny, w: Działalność orzecznicza Sądu Naj_wyższego a prawo wspólnotowe i unijne, pod red, L. Gardockiego, J, Gody11, M. Hudzika, L.K. Paprzyckiego, Warszawa 2005, s. 47 i n,; M, Zieliński, Pod­stawowe �asady współczesnej wykładni prawa, w: Teoria i praktyka wykładni prawa,red. P, Wmczorek, Warszawa 2005, s, 120 i n,; M, Zieli11ski, Z, Radwański, Wykładnia prawa cywilnego, SPP 2006, nr 1, s, 35-37; Z. Radwański, M, Zieliński, Stosowanie i wykładnia prawa cywilnego, w: System Prawa P1ywatnego, red, nacz, z, Radwański, t I: Prawo cywilne - część ogólna, pod red, M. Safjana, Warszawa 2007, s, 481 i n.

Page 134: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

266 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1ywacyjnej

Jest sprawą niewątpliwą, że uzasadnienie interpretacyjne musi za­wierać argumentację odnoszącą się do czynności interpretacyjnych rzeczywiście przeprowadzonych przez interpretatora (choćby przez odwołanie się do czynności przeprowadzonych już wcześniej) - bez wysługiwania się odesłaniem do treści jakiegoś cudzegq, indywidual­nego rozstrzygnięcia dokonanego przez jakiś inny podmiot chociażby nawet w zbliżonej problemowo sprawie, ponieważ w takim przypadku zachodzi typowy błąd petitio principii (należałoby bowiem uzasadnić najpierw to rozstrzygnięcie, do którego się odwołano). Oczywiście powyższe zastrzeżenie nie dotyczy przypadków uwzględnienia au­torytatywnej decyzji organów kontrolnych, wiążących w danej kon­kretnej sprawie.

Rozdział XVIII

Pragmatyczność i normatywność koncepcji wykładni

1. Pragmatyczność koncepcji wykładni

1.1. Wykładnia w ujęciu derywacyjnym jest przede wszystkim 477 wykładnią pojmowaną pragmatycznie, tj. jako zespół pewnych

czynności zmierzających do zrozumienia przepisów prawnych, a więc jako zespół czynności zmierzających do odtworzenia norm prawnych z przepisów prawnych i do dokonania ich jednoznacznej percepcji.

Pozostaje to w ścisłej więzi z 1tjęciem koncepcji wykładni jako ze-społu reguł (dyrektyw) wskazujących to wszystko, co należy uczynić, by uzyskać z przepisów jednoznaczne normy postępowania.

Nie znaczy to jednak, że problem apragmatyczności wykładni 478

zostanie tu pominięty. Apragmatyczność wykładni będzie bo-wiem uwzględniana z dwóch następ1tjących powodów: 1) cały zespół czynności pragmatycznej interpretacji pełni rolę słu­

żebną w stosunku do ich rezultatu, jakim jest apragmatyczna wy­kładnia przepisów, pojęta jako treść norm wysłowionych w tych ·przepisach (ocltworzona w wyniku zespołu pragmatycznię ttjętychczynności interpretacyjnych),.

2) w proces pragmatycznej wykładni wplecione są na różnychetapach obok reguł pragmatycznych również reguły apragma­tyczne.

Pierwszy z podniesionych wyżej względów jest oczywisty (w osta­teczności dla procesu stosowania prawa potrzebne są nam normy wysłowione w prżepisach prawnych i z nich odtworzone, a nie czyn­ności zmierzz;jr1ce do odtwarzania tych norm), przeto w tym miejscu

Page 135: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

268 Część czwarta. Pralctyczna wersja koncepcji cle1ywacy_i11ej

skupimy uwagę na drugim z wymienionych wyżej względów intere­sowania się apragmatycznym aspektem wykładni_ prawa.

479 Przede wszystkim rozróżnijmy więc dwa następujące rodzaje reguł wykładni:

1) apragmatyczne reguły wykładni (interpretacji),2) pragmatyczne reguły wykładni (interpretacji).

480 Pierwsze z nich - apragmatyczne reguły interpretacyjne -wskazują na to, jak się rozumie dany zwrot (wyraz czy zbitkę

słów) w danym języku, albo inaczej - jaki na gruncie danego języka jest adekwatny w tym właśnie języku sposób roz;umienia danego wy­razu czy zwrotu.

Zauważmy, że reguły apragmatyczne interpretacji niczego interpre­tatorowi bezpośrednio nie narzucają, a co najwyżej mogą stanowić podstawę do sformułowania jakiejś dyrektywy celowościowej, np. ,,jeśli chcę adekwatnie w danym języku rozumieć dane słowo, to po­winienem je rozumieć tak a tak" ..

481 · Pragmatyczne reguły interpretacyjne wskazują, jak należypostąpić w danym przypadku, a więc w szczególności np., którą

z reguł apragmatycznych wykładni należy zastosować, tj. wedle której z apragmatycznych reguł interpretacyjnych nąleży zrozumieć elany, interesujący kogoś wyraz.

482 Najogólniej zatem mówiąc, można stwierdzić, że reguły aprag-matyczne wykładni (apragmatyczne reguły interpretacyjne)

wskazują, co znaczy dany zwrot (wyraz czy zespół słów niebędący zdaniem), natomiast reguły pragmatyczne wykładni (pragmatyczne reguły interpretacyjne) nie wskazują wprost . znaczenia danych zwrotów, lecz wskazują, jak postąpić, by - uruchomiwszy reguły apragmatyczne - znaczenie to uzyskać. Dodajmy już tu jednak, że reguły pragmatyczne mogą być nieco dalsze od bezpośredniego wska­zania reguły apragmatycznej albo też bliższe czy wręcz wprost wskazujące tę regułę, ale nieomal zawsze muszą odwoływać się do reguł apragmatycznych. Z jednym jednak - istotnym - wyjątkiem do­tyczącym definicji legalnych.

W celu objaśnienia tej sprawy zauważmy, że definicje zawarte w słow­nikach polskiego języka ogólnego (powszechnego) są po prostu apragmatycznymi regułami interpretacyjnymi, wskazującymi zna-

XVIII. Pragmatyczność i rwn11aty1vność koncepcji 111yklaclni 269

czenie danego zwrotu (wyrazu), wyrażone w słowach, które w prze­konaniu twórców słownika są znane interpretatorowi. Niektórym ba­daczom tekstów prawnych wydaje się, że również definicje legalne pełnią taką samą rolę, a mianowicie, że informują, jak ustawodawca rozumie dany zwrot, a zatem że mają charakter deskryptywny. Usta­liliśmy jednak już, że na gruncie niepodważalnego założenia o nor­matywności przepisów prawnych definicje legalne rozpatrywane na poziomie dyrektywnym wysłowiają normy prawne nakazujące tak a nie inaczej rozumieć dany zwrot, tj. posługiwać się nim na gruncie tekstu prawnego tak, by zastępować go w odtwarzanych z przepisów normach jego definicyjnym równoznacznikiem.

Definicje legalne zatem tylko wtedy, gdyby je rozpatrywać na poziomie deskryptywnym, byłyby wyłącznie wskazówkami informującymi o znaczeniu danego zwrotu, natomiast na poziomie dyrektywnym,który interesuje interpretatora dla celów prawniczych (praktycznychczy naukowych), stanowią one podstawę do odtworzenia z nich normprawnych pełniących rolę prawnie wiążących reguł interpretacyjnych(nakazujących takie a nie inne rozumienie danego zdefiniowanegozwrotu). Jako te reguły interpretacyjne łączą one więc w sobie dwierole - apragmatyczną i pragmatyczną zarazem. Wiadomo na ich pod­stawie, że należy rozumieć (rola pragmatyczna) i to, że tak a taknależy rozumieć dany zwrot (rola a pragmatyczna).

Wszystkie inne reguły apragmatyczne mają wyłącznie aprag- 483 matyczny charakter. Mogą one być regułami:

1) słownikowymi - wtedy mianowicie, gdy są po prostu definicjamisformułowanymi w słownikach danego języka, albo

2) kontekstowymi - wskazującymi te znaczenia danego wyrazu,które pozwalają zachować danemu zwrotowi zawierającemu ówwyraz spójność syntaktyczną (czyli sensowność).

Zarówno jedne, jak i drugie apragmatyczne reguły interpretacyjne mogą być w odniesieniu do danego wyrazu jedynymi regułami bądź też regułami konkurującymi z innymi. Innymi słowy, reguły aprag­matyczne mogą w odniesieniu do danego słowa tworzyć rodzinę reguł konkurujących ze sobą (zarówno słownikowych, jak i kontek­stowych).

Weźmy przykład odnoszący się do słowa „wymieniony" w następującym fik­

cyjnym przepisie: art. 7 ust. 2: ,,Podmioty wymienione w art. 7 ust. 1 mogą

wszcząć postępowanie z własnej inicjatywy".

Page 136: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

270 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

Na gruncie np. Słownika języlca polslciego1 funkcjonuje kilka słow­nikowych reguł apragmatycznych. Na gruncie tego słownika zwrot ,,wymienić" (,,wymieniać") znaczy bowiem tyle, co: 1) a) dawać co za co innego w zamian za co,

b) dawać, przesyłać co sobie wzajemnie,c) robić zamianę, zamieniać;

2) a) zastępować co czym innym,b) zmieniać;

3) a) podawać nazwę, wielkość czego, wyliczać nazywając,b) podawać do wiadomości, przytaczać.

484 Słownikowo rzecz wziąwszy, mamy tu do czynienia co najmniej z siedmioma nieco różnymi regularni apragmatycznymi wykładni. Każda z nich wskazuje różne, a co najmniej nieco różne, znaczenie (nawet bliskoznaczne, jak np. w obrębie punktu 1 a, b, c czy w ob­rębie punktu 2 a, b czy wreszcie w obrębie punktu 3 a, b).

Tak właśnie, bardziej czy mniej obficie, jest zresztą w przypadku wszystkich zwrotów wieloznacznych językowo (!).

485 Ujmując rzecz kontekstowo, możemy stosunkowo łatwo ustalić, że spośród apragmatycznych reguł kontekstowych w interesującym nas przepisie w grę wchodzą jedynie dwie ostatnie, gdyż użycie pierw­szych pięciu znaczeń słownikowych omawianego zwrotu prowadzi do niespójności syntaktycznej przepisu. Może zatem tu chodzić o po­danie nazwy czy o wyliczenie podmiotów nazwanych albo też o ich przytoczenie (co wedle słownikowego znaczenia zwrotu „przyto­czenie" też sprowadza się do wyliczenia)2.

486 Przykład powyższy ilustruje nie tylko rozróżnienie reguł apragma­tycznych słownikowych i kontekstowych oraz problem wielości jed­nych i drugich (oczywiście w przypadku zwrotów wieloznacznych), ale również pewną inną prawidłowość, mianowicie tę, że reguły apragmatyczne słownikowe są językowo bardziej pierwotne niż re­guły kontekstowe, tzn. że najpierw trzeba stwierdzić wielość reguł apragmatycznych słownikowych, by ewentualnie ustalić jedyność lub wielość reguł kontekstowych. W przypadku jedyności reguł słowni-

1 Słownik języka polskiego, pod red. W. Doroszewskiego, t. X, Warszawa 1968, s. 102.

2 Słownik języka polskiego, pod red. W. Doroszewskiego, t. VII, Warszawa 1965,

s. 652.

XVIII. Pragmatycznofr i normatywność koncepcji wykładni 271

kowych nie ma potrzeby odwoływania się do reguł apragmatycz­nych kontekstowych. Znaczenie danego zwrotu w żadnym z możli­wych kontekstów nie może się okazać inne niż to, które ustalono na gruncie jedynej reguły słownikowej (oczywiście przy założeniu, że zwrot ten jest przez nią również dookreślony!).

1.2. Priorytetowość i waga apragmatycznych reguł słowniko- 487 wych ".\'Ymagają przybliżenia charakterystyki źródeł tych

reguł, mianowicie słowników w obrębie różnych typów języka. Spo-śród wchodzących dla celów prawniczych w grę języków, miano-wicie języka ogólnego, języka prawnego ( języka tekstów prawnych) oraz języków prawniczych: orzecznictwa i doktryny, jedynie w od­niesieniu do języka ogólnego dopracowano się różnego typu słow-ników.

1.2.1. Najważniejsze z prawniczego punktu widzenia są dla 488 celów interpretacyjnych słowniki języka ogólnego (powszech-

nego), zwane słownikami ogólnymi. Mają one za zadanie groma-dzić cały zasób wyrazowy danego języka etnicznego używany w określonym czasie.

Są to słowniki całego języka etnicznego (nie tylko języka ogólnego - powszechnego) i w związku z tym hasła słownikowe (stanowiącepodstawę reguł interpretacyjnych apragmatycznych) wyposażone sąw różne kwalifikatory typu „dawny" (,,przestarzały"), ,,regionalny",,,potoczny" (w wąskim znaczeniu tego terminu) itp.

Hasła słownikowe mają postać definicji (np. definicji zbliżonych do definicji klasycznych) albo też występują w postaci polegającej na wskazaniu jedynie równoznacznika definiowanego zwrotu czy też jego synonimu (zwrotu bliskoznacznego), np. ,,wyliczać" to tyle, co ,,przytaczać".

W obrębie danego hasła wskazuje się, oczyw1sc1e, gdy zajdzie taka ewentualność, znaczenia główne, a w ich obrębie również ich różne odmiany równoznaczników bliskoznacznych (por. wcześniejszy przy­kład wieloznaczności zwrotu „wyliczać").

Kolejność haseł opracowana jest wedle porządku alfabetycznego wyznaczonego przez kolejność pierwszych liter poszczególnych wy­razów. Słowniki, w których hasła ułożone są wedle takiej kolejności, nazywane są słownikami a fronte - w odróżnieniu od tzw. słowników

Page 137: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

489

272 Część czwarta. Praktyczna 1vcrsju lwllccpcji derywacyjnej

a tergo, w których kolejność hasei wyznaczona jest przez porządek alfabetyczny ostatnich liter alfabetu (!)3 .

Informacje podawane w danym haśle słownika dotyczą w zasadzie znaczenia danego słowa, a bywają dodatkowo wzbogacone o wspo­mniane już kwalifikatory, a także o etymologię (pochodzenie danego słowa), wskazówki dotyczące poprawnej odmiaii.y (fleksja) i użycia słowa w zwrotach złożonych (składnia) oraz typowe połączenia z in­nymi słowami (frazeologia szeroko ujęta) . Postać graficzna słowa uży­tego w haśle informuje również o tym, jak powinno być poprawnie zapisane to słowo lub też wyrażenie, w którym słowo to występuje4.

Najbardziej znanymi polskimi powojennymi słownikami tego typu są:

• Słownik języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego wy­dany w jedenastu tomach (tom XI zawiera suplement do pierw­szych dziesięciu tomów) w latach 1958-19695,

• Słownik języka polskiego pod redakcją Mieczysława Szymczaka wy­dany w trzech tomach w latach 1978-1981, następnie wznawianyi poprawiany6; jest on mniej obfity w niektóre hasła, ale z koleiwzbogacony w hasła ze słowników wyrazów obcych, a dotyczą­cych słów dostatecznie zasymilowanych przez język polskF,

• Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny pod redakcją Ha­liny Zgółkowej8; słownik ten od 1994 r. do 2005 r. obejmuje jużwszystkie pięćdziesiąt tomów,

• Inny słownik języka polskiego PWN pod redakcją Mirosława Bańki,Warszawa 20009,

3 Słowniki a tergo (odwrotne) nieinteresujące dla celów prawniczych są cennym narzędziem pracy językoznawcy, pomocnym zwłaszcza w badaniach słowotwórczych. Najbardziej znanym słownikiem tego typu jest słownik opracowany pod red. R. Grze­gorczykowej i J. Puzyniny, Indeks a tergo Słownika języka polskiego pod red. W. Doro­szewskiego, Warszawa 1973.

4 Bliżej por. Szkolny słownik nauki o języku, pod red. J. Podrackiego, Warszawa 1998, s. 246.

5 Słownik języka polskiego, pod red. Witolda Doroszewskiego, t. I-XI, Warszawa 1958-1969.

6 Slownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka, t. I-III, Warszawa 1978-1981. 7 I. Bobrowski, Zaproszenie do językoznawstwa, Kraków 1998, s. 120-121. 8 Praktyczny słownik wspólczesl!ej polszczyzny, pod red. H. Zgółkowej, Poznań

1994 i 2005. 9 Inlly slownilcjęzyka polskiego PWN, pod red. M. Ba{1ki, t. I-II, Warszawa 2000.

XVIII. Pragmatycz110.{ć i normaty1v1tość lcol!cepcji 1vykladni 273

• Uniwersalny słownik języka polskiego pod redakcją Stanisława Du-bisza, wydany w czterech tomach w 2003 r.

Spośród jednotomowych słowników ogólnych należy również odno� tować w szczególności: • Słownik współczesnego języka polskiego pod redakcją Bogusława

Dunaja 10,

• Podręczny slowni/c języka polskiego pod redakcją ElżbietySobol11,

• Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów pod redakcją J. Bral­czyka12.

1.2.2. Jako skrócona wersja słowników ogólnych funkcjonują 490 również tzw. słowniki minimum języka polskiego, w których

liczba haseł ograniczona jest do haseł najczęściej używanych. Służyć mają one przede wszystkim cudzoziemcom.

'j 1.2.3. Interesującą grupę słowników stanowią słowniki specja- 491

J listyczne, obejmujące wybór haseł należących do danej dzie-dziny wiedzy (działu nauki) . Są to np. słowniki z zakresu medycyny, nauk chemicznych i fizycznych czy farmacji.

1.2.4. Celem niektórych słowników języka polskiego jest porad- 492

nictwo poprawnościowe. Nale.żą do nich: 1) słowniki poprawnej polszczyzny, obejmujące hasła dotyczące

zwrotów budzących różnego rodzaju wątpliwości; są wśród nichw szczególności:a) Słownik poprawnej polszczyzny Stanisława Szobera (wydanie

z 1971 r. oparte na wydaniu z 1937 r.)13,b) Słownik poprawnej polszczyzny pod redakcją Witolda Doroszew­

skiego i Haliny Kurkowskiej z 1973 r.14 (następnie wielokrotniewznawiany); zawiera on informacje o obowiązującej pisowni,wymowie, odmianie, o budowie słowotwórczej właściwo­ściach składniowych dla 27 OOO słów,

10 Słownik współczesnego jęzjka polskiego, pod red. B. Dunaja, Kraków 1996. 11 Podręczny slownik języka polskiego, pod red. E. Sobol, Warszawa 1996. 12 Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, pod red. J. Bralczyka, Warszawa 2005. 13 Wydanie pierwsze ukazało się jako dzieło: S. Szober, S/owni/c ortoepiczny. Jak

mówić i pisać po polsku, Warszawa 1937. 14 Slownik poprawnej polszczyzny, pod red. W. Doroszewskiego i H. Kurkowskiej,

Warszawa 1973.

Page 138: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

274 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji dery\Vacyjnej

c) Nowy słownik poprawnej polszczyzny pod redakcją AndrzejaMarkowskiego z 2000 r.15, podający również te sposoby użycianiektórych słów, które niegdyś były co najmniej kontrowersyjne,a dziś utrwaliły się już w formie potocznej,

d) Wielki słownik poprawnej polszczyzny pod redakcją Andrzeja Mar­kowskiego z 2005 r.16, najobszerniejszy z dostępnych na rynku,

493 2) słowniki ortograficzne - publikacje o charakterze normatywnym,obejmujące zbiór wyrazów danego języka z poprawnym zapisemortograficznym poszczególnych znaków językowych, zwykle alfa­betycznie ułożonych17; najbardziej znane wśród nich to:a) Słownik ortograficzny z zasadami pisowni Stanisława Jodłow­

skiego i Witolda Taszyckiego (kolejne wydania od 1956 r.), b) Słownik ortograficzny języka polskiego pod redakcją naukową

Mieczysława Szymczaka (wydawany od 1977 r.)18; słownik za­

wiera zasady pisowni dla ponad 100 OOO haseł, a nadto zasadyinterpunkcji,

c) Nowy słownik ortograficzny PWN z zasadami pisowni i in­terpunkcji pod redakcją Edwarda Polańskiego, wydawany od1996 r.19,

d) Wielki słownik ortograficzno-fleksyjny pod redakcją JerzegoPodrackiego20

494 3) słowniki interpunkcyjne - zwykle niewystępujące samodzielniew postaci wzorów użycia, lecz w postaci zasad ińterpunkcji i wy­jątków od nich, popartych przykładami; często natomiast wystę­pują jako fragmenty słowników ortograficznych (np. jak w przy­padkach wskazanych wyżej w punktach 2 b, c i d).

495 1.2.5. Kolejną grupę słowników stanowią słowniki wyrazów obcych. Daje się zauważyć, że językoznawstwo określa te słow­

niki na dwa różne zakresowo sposoby:

15 Nowy słownik poprawnej polszczyzny, pod red. A. Markowskiego, Warszawa 2000.

16 Wielki słownik poprawnej polszczyz11y PWN, pod red. A. Markowskiego, Warszawa 2005.

17 Szerzej por. J. Malczewski, Szkol11y słownik nauki o języku, Warszawa 1993, s. 176.

18 Stow11ik ortograficzny języka polskiego, pod red. M. Szymcz_aka, Warszawa 1977.19 Nowy słownik ortograficzny PWN z zasadami pisowni i i11terpunkcji, pod red.

E. Polańskiego, Warszawa 1996. 20 Wielki słownik ortograficznojleksyjny, pod red. J. Podrackiego, Warszawa 2004.

XVIII. Pragmatyczność i normatywność koncepcji wylcladni 275

1) w jednym - szerszym - słownik wyrazów obcych jest publikacjąobejmującą zespół wyrazów obcojęzycznych używanych w danymjęzyku (z odpowiednimi objaśnieniami)21,

2) w drugim - węższym - słownik wyrazów obcych ogranicza siędo podania zapożyczeń obcojęzycznych nie do końca zasymilowa­nych z danym językiem22 •

Praktycznie funkcjonujące w polskiej kulturze słowniki wyrazów ob­cych należą do drugiej z tych odmian, tyle że nieco zmodyfikowanej, gdyż podają nie wszystkie zapożyczenia, lecz te tylko, które - zda­niem autora słownika (zespołu autorów) - nadal brzmią obco dla zwykłego użytkownika. Na przykład słowo „audiowizualny" wymie­nione jest w słowniku wyrazów obcych (bo brzmi obco), ale jest ono już zasymilowane z językiem polskim, ponieważ wymieniono je już w Slownikujęzylca polskiego pod redakcją M. Szymczaka23

, od 1978 r. jest już ono zapewne słowem „polskim", nie obcym, choć w 1969 r. takim słowem polskim jeszcze nie było24

Aktualność słowników wyrazów obcych ulega zatem dość istotnym przemianom w zależności od stosunku do słów obcych przejawianego przez słowniki ogólne języka polskiego. Właśnie przez pryzmat tego stosunku trzeba patrzeć na trzy stosunkowo najnowsze słowniki wy­razów obcych: 1) Słownik wyrazów obcych pod redakcją naukową Jana Tokarskiego

z 1971 r. 25, zawierający około 27 OOO haseł opatrzonych objaśnie­

niami,2) Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almana­

chem pod redakcją Władysława Kopalińskiego, który nie zawierazwrotów zasymilowanych z językiem polskim na tyle, żeby prze­ciętny użytkownik nie odczuwał ich jako obcych (choć przyto­czony wcześniej zwrot „audiowizualny" jeszcze jest w nim uznanyza obcy26),

21 Tak określa słownik wyrazów obcych J. Malczewski, op. cit., s. 179. 22 Tak określa słownik wyrazów obcych: Szkolny słownik ... , pod red. J. Podrac­

kiego, s. 245. 23 Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka, t. I, Warszawa 1978, s. 96. 24 Por. Słownik języka polskiego, pod red. W. Doroszewskiego, gdzie słowa tego

jeszcze nie uwzględniono jako słowa języka polskiego. 25 Słownik wyrazów obcych, pod red. J. Tokarskiego, Warszawa 1971. 26 Pierwsze wydanie tego słownika: Warszawa 1967, Wydawnictwo Wiedza Po­

wszechna, obecnie np. aktualne wydanie: Warszawa 1994.

Page 139: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

496

276 Część cz,varta. Prczktycz1w 1versjc1 koncepcji cle1y1vacyjnej

3) Słownik ·wyrazów obcych autorstwa Mirosława Jarosza, pod re­dakcją naukową Ireny Kamii1skiej-Szmaj27

1.2.6. Kolejny typ słowników ma dwie odmiany obej1mtjące: ; 1) słowniki synonimów,

2) słowniki antonimów.

497 Słowniki synonimów albo inaczej synonimiczne czy też słowniki wyrazów bliskoznacznych obej1mtją zestaw wyrazów danego ję­zyka bliskich sobie znaczeniowo, różniących się jednak brzmieniem (kształtem), ugrupowanych w ciągi alfabetycznie lub rzeczowo28

, np. . ,,pościg", ,,pogoń", ,,gonitwa", ,,gonienie", ,,ściganie", ,,uganianie się za". Zauważmy przy tym, że bliskoznaczność może być tak duża, że dane synonimy są równoznaczne29

• Należy zwrócić uwagę zwłaszcza na trzy następujące słowniki synonimów: 1) Słownik wyrazów bliskoznacznych Stanisława Skorupki z 1959 r. 30

,

zawierający około 30 OOO wyrazów, wyrażeń i zwrotów; podajezakres i sposób ich używania, pomaga w znajdowaniu najtrafniej­szych określeń lub zastępowaniu jednych wyrazów innymi (o po­dobnym lub identycznym znaczeniu)31

,

2) Słownik synonimów Andrzeja Dąbrówki, Ewy Geller, Ryszarda Tur­czyna z 1993 r.32

, obejmujący ponad 53 OOO znaczeń leksykalnych;cechą charakterystyczną tego słownika jest to, że zawiera on niesłowa o podobnym znaczeniu, ale podobne znaczenia,

3) Wielki słownik wyrazów bliskoznacznych pod redakcją MirosławaBańki z 2005 r. 33

Należy zwrócić uwagę na dystynktywny słownik synonimów34, który dla interpretacji prawniczej pełni niezwykle doniosłą rolę. Ukazuje on bowiem to przede wszystkim, czym określone zwroty bliskoznaczne

27 Słownik wyrazów obcych, autor M. Jarosz, pod red. I. Kamińskiej-Szmaj,

Wrocław 2001.28 Por. J. Malczewski, op. cit., s. 178. 29 Por. Encyklopedia językoznawstwa ogólnego, pod red. K. Polai'1skiego, Warszawa

1993, s. 534. 30 S. Skorupka, Słownik wyrazów bliskoznacznych, wyd. I, Warszawa 1959.31 J. Malczewski, op. cit., s. 178. 32 A. Dąbrówka, E. Geller, R. Turczyn, Słownik synonimów, Warszawa 1993.33 Wielki słownik wyrazów bliskoznacznych PWN, po<l red. M. Bai'1ki, Warszawa

2005. 34 A. Nagórko, M. Łazii'1ski, H. Burkhard, Dystynktywny słownik sy_1wnimów,

Kraków 2004.

XVIII. Prngmatyczność i 11urmaty1v11ość koncepcji wylclaclni 277

się między sobą różnią, np. czym różni się sens zwrotu „posłużyć się" od sensu bliskoznacznego z nim zwrotu „użyć"35

Słowniki antonimów gromadzą wyrazy o różnorako przeciwstaw- 498 nych znaczeniach. W szczególności antonimami są pary wyrazów, które: 1) stanowią środek do wyrażenia stopniowania, np. wysoki-niski,2) mają znaczenia wzajemnie się uzupełniające, np. żonaty-ka­

waler,3) w konstrukcji składniowej zmieniają swój stosunek gramatyczny,

np. mąż-żona, kupić-sprzedać36 •

Bardzo szczegółowy wykaz przeciwstawień przedstawiony jest przez Jurija Apresjana37, który to wykaz obejmttje następujące grupy prze­ciwstawie1'1: • początek i koniec obecności: ,,wejść-wyjść"; ,,zejść się-rozejść się";• działanie i przeciwdziałanie: ,,budowa-rozbiórka";• cecha i jej przeciwieństwo: ,,gruby-cienki";• różnice ilości, miary, natężenia: ,,wzrost-spadek"; ,,blisko-daleko";

,,nowy-stary";• orientację w przestrzeni: ,,przód-tył";• odczucie smakowe: ,,gorzki-słodki";

płeć: ,,kobieta-mężczyzna";• relacje emocjonalne i intelektualne: ,,wątpliwość-pewność"; ,,teo-

ria-praktyka";• zmienność ról: ,,oskarżyciel-oskarżony";• przeciwstawność faz: ,,przedtem-potem";• komplementarność: ,,bodziec-reakcja"; ,,zamiar-realizacja"; ,,pyta­

nie-odpowiedź".

Obszerny współczesny słownik antonimów Andrzeja Dąbrówki i Ewy Geller obejmuje ponad 64 OOO znaczel'138

1.2.7. W odniesieniu do słowników frazeologicznych dają się 499

w polskim językoznawstwie zauważyć dość istotne różnice w dwóch sposobach pojmowania tych słowników:

35 Ibidem, s. 461-462. 3" Bliżej J. Malczewski, op. cit., s. 17. 37 J. Apresjan, Semantyka leksykalna. Synonimiczne środki języka, Wrocław

1980. 38 A. D,1brówka, E. Geller, Słownik antonimów, Warszawa 1995.

Page 140: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

278 Część czwarta. Pm/etyczna wersja lconcepcji derywacyjnej

1) w pierwszym ze znaczeń zwrotu „słownik frazeologiczny" chodzio słownik zwrotów złożonych, który stanowi rejestr w zasadziewszystkich związków wyrazowych tworzących stosunkowo trwałepołączenia semantyczne w danym języku39

• Chodzi w takim przy­padku o wskazanie takich związków wyrazowych, w których możesię pojawić dany wyraz. Typowym słownikiem frazeologicznymtego typu jest słownik Stanisława Skorupki zatytułowany Słownikfrazeologiczny języka polskiego, pochodzący z 1967-1968 (z licz­nymi wznowieniami)40

,

2) w drugim ze znaczeń - węższym - zwrot „słownik frazeologiczny"oznacza zbiór stałych związków kilku wyrazów, których znaczenie(sens) nie jest wypadkową znaczenia poszczególnych wyrazówskładowych i zastosowanej składni, lecz jest· im łącznie przypo­rządkowane tak, jakby były jednym wyrazem (!).

Słownik frazeologiczny w tym ujęciu jest po prostu słownikiem idiomów (idiomatów). Najobszerniejszym i najnowszym aktualnie słownikiem frazeologicznym (idiomatycznym) tego typu jest słownik autorstwa Stanisława Bąby i Jarosława Liberka z 2001 r.41, który jest znacznie uwspółcześnionym rozbudowaniem Podręcznego słownika frazeologicznego języka polskiego autorstwa Stanisława Bąby, Gabrieli Dziamskiej i Jarosława Liberka42

W celu uzmysłowienia sobie różnic między wskazanymi wyżej typami słow­ników frazeologicznych przytoczmy następujące sformułowania odpowiada­jące kolejno obu tym typom w taki sposób, że pierwszy z przykładów wystę­puje również w słownikach pierwszego typu, natomiast drugi - tylko w drugim ze słowników frazeologicznych:

Przykład 1: ,,Dziki rozorały mrowisko". Przykład 2: ,,Kolejny dyskutant wsadził kij w mrowisko".

500 1.2.8. Z językoznawczego punktu widzenia osobną grupę słow-ników stanowią słowniki etymologiczne, które gromadzą

słowa rodzime danego języka i służą informowaniu o ich genezie

39 Tak określa słownik frazeologiczny J. Malczewski, op. cit., s. 174. 40 S. Skorupka, Słownilc frazeologiczny języlca polslciego, t. I-II, Warszawa 1967-

1968. 41 S. Bąba, J. Liberek,_ Słownilc frazeologiczny współczesnej polszczyzny, Warszawa

2001. 42 S. Bąba, G. Dziamska, J. Liberek, Podręczny słownik frazeologiczny języlca pol­

skiego, Warszawa 1995.

XVIII. Pragmatyczność i normatywność lconcepcji wykladni 279

(formalnej i znaczeniowej), a więc wyjaśniają pochodzenie wyrazów oraz w miarę możliwości i potrzeby ukazttją ich historię43

Słownikami tego typu są w szczególności: l) Słownik etymologiczny języka polskiego Aleksandra Brucknera44

-

jedyny dotąd pełny słownik etymologiczny języka polskiego, prze­starzały jednak, poddawany współcześnie dość istotnej krytyce45

,

2) Słownik etymologiczny języka polskiego Franciszka Stanisławskiego(z lat 1952-1976)46

,

3) Słownik etymologiczny języka polskiego autorstwa Krystyny Dłu­gosz-Kurczabowej z 2006 r.47.

1.2.9. Słowniki, które można by nazwać indywidualnymi, do- 501 tyczą słów używanych przez poszczególnych twórców

i w związku z tym nie są dla prawników interesttjące. Chyba że z czasem, czego nie można z góry wykluczyć, ustawy czy inne akty prawodawcze będą pod względem redakcyjnym miały charakter au-torski. Jeśli wiązałoby się to z jakąś formą odpowiedzialności za ja-kość ustawy (odpowiedzialności pomysłodawcy lub redaktora), by-łoby to znacznym krokiem ku doskonaleniu tekstów prawnych.

1.3. Spróbujmy teraz skonfrontować prawnicze potrzeby inter- 502 , pretacyjne z arsenałem możliwości apragmatycznej interpre­

tacji, które daje bogaty wachlarz środków językowych wypracowa­nych teoretycznie i praktycznie przez językoznawstwo.

Na etapie redagowania tekstów prawnych wszystkie wyżej wska­zane słowniki powinny być w zasięgu ręki redaktora (co jest oczy­wiste), natomiast głównym narzędziem pracy interpretatora są słow­niki ogólne (wyjątkowo - specjalistyczne). Nawet w przypadku obco brzmiących wyrazów słownik ogólny powinien być traktowany prio­rytetowo, gdyż istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że redaktor tekstu zrealizował zasady legislacji w tym względzie i użyt jedynie tych obcych niegdyś słów, które zostały zasymilowane z językiem

43 Por. Szlcolny slownilc ... , pod red. J. Podrackiego, s. 246; J. Malczewski, op. cit., s. 174.

44 A. Brikkner, Slow11ilc etymologiczny języlca polskiego, wyd. III, Warszawa 1974.45 Por. na ten temat J. Malczewski, op. cit., s. 174-175.46 F. Stanisławski, Słownik etymologiczny jeży/ca polskiego, Kraków 1976.47 K. Długosz-Kurczabowa, Etymologiczny słow11ilc języlca polskiego, Warszawa

2006.

Page 141: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

280 Część czwarta. Praktyczna wersja kollcepcji clerywacyjllej

polskim (a zatem zostały już włączone do słownika ogólnego - moż­liwie najnowszego).

Pomocne mogą się również okazać słowniki synonimów i antonimów, głównie dla uwypuklenia tych aspektów znaczeniowych danego wy­razu, które sytuują go w bliskości znaczeniowej do jednych wyrazów, a w przeciwstawieniu do innych (wydaje się np. że instrukcyjne może się okazać dla pełnego zrozumienia zwrotu „niskopłatny" to, iż jego an­tonimem jest nie zwrot „wysoko płatny", lecz zwrot „dobrze płatny").

Dla zrekonstruowania reguł apragmatycznych kontekstowych, oprócz słownika ogólnego, bardzo przydatne okazują się słowniki frazeolo­giczne (w ich szerszym ujęciu) oraz szczegółowe słowniki interpunk­cyjne. Pozwalają one bowiem adekwatnie rozpoznać walory danego konkretnego kontekstu, w którym umieszczony jest konkretny in­teresujący interpretatora wyraz. Tym samym celom zresztą może służyć odwoływanie się do słownika ortograficznego (zwłaszcza jeśli chodzi o rzeczywistą cechę konkretnie użytej formy danego wyrazu w danym wyrażeniu).

503 W związku z korzystaniem ze słowników należy zwrócić uwagę na ich relację do różnego rodzaju opracowań encyklopedycz­

nych. Językoznawcy zwracają uwagę na to, że cechy wyrazów cha­rakteryzowanych w słownikach mogą odbiegać od cech wskazywa­nych w encyklopediach, np. inna jest relacja między człowiekiem a zwierzęciem w ujęciu słownikowym, a inna w ujęciu encyklope­dycznym48. W ślad za tym rozróżnieniem powinno iść w odniesieniu do języka ogólnego przyznanie priorytetu słownikom, a odniesienie się do encyklopedii powinno występować wtedy, gdy uprzednio wy­kazano niejednoznaczność językową, a zatem gdy nie ma podstaw do odwołania się do znaczeń słownikowych.

504 1.4. W niepomiernie gorszej sytuacji znajduje się inte1'pretator w kwestii formułowania reguł apragmatycznych na gruncie ję­

zyka prawnego tekstów prawnych oraz na gruncie języków prawni­czych.

505 .1 Nie opracowano dotąd żadnego powszechnego słownika wy-razów i zwrotów języka tekstów prawnych. Wydaje się, że jest

tak m.in. z tego względu, że na ogół poszczególne teksty aktów pra-

48 Szerzej: Szkolny słownik ... , pod red. J. Podrackiego, s. 288-290.

XVIII. Pragmatyczllość i 1wrmaty1v1lość kollcepcji wylclaclni2131

wodawczych stanowią w pewnym sensie swoiste całości posługujące się własną terminologią i siatką pojęciową. Wprawdzie na ogól dąży się do tego, by pojęcia występttjące w aktach należących do tej samej gałęzi prawa były wspólne (np. ,,wina", ,,kara", ,,zbrodnia" w prawie karnym), ale pojęcia te charakteryzowane są nie w specjalnych słow­nikach, lecz albo w samych tekstach w postaci definicji legalnych, albo w podręcznikach czy w innych publikacjach dydaktycznych lub naukowych. Trudno byłoby pokusić się o opracowanie słownika po­szczególnych terminów dla całego systemu prawnego (byłby on zresztą ograniczony do stosunkowo niedużej grupy terminów rzeczy­wiście wspólnych), ponieważ między poszczególnymi gałęziami za­chodzić mogą nawet znaczne różnice w pojmowaniu tych samych terminów, np. ,,wina" w prawie karnym i „wina" w prawie cywilnym, ,,kara" w prawie karnym i w prawie administracyjnym, ,,własność" w prawie cywilnym i w prawie konstytucyjnym.

W efekcie więc faktycznie spotykane na rynku wydawniczym tzw. 506 leksykony prawnicze49 mają charakter raczej zbiorów pojęć pełnią-cych rolę dydaktyczną i nawiązujących do poglądów autorów tych właśnie opracowań. Nie są one zorganizowane na wzór słowników języka ogólnego, lecz raczej mają charakter encyklopedyczny50 (in­formują „co to jest", a nie „co to znaczy"). Potwierdza to zresztą ewi­dentnie fakt, że leksykon prawniczy pod redakcją U. Kaliny-Prasznic został następnie rozwinięty wprost do postaci encyklopedii prawa (pod tą samą redakcją)51

Tego typu opracowania, będące mieszanką pojęć prawnych i praw­niczych, i to prawniczych nawiązujących do prawnych albo zupełnie swoistych, niejako niezależnych od tekstów prawnych Uak np. pojęcie „obowiązywanie normy"), przybliżają zagadnienia prawne przede wszystkim nieprawnikom.

Dla zachowania choćby dostatecznej spójności dydaktycznej prace te nie mogą się wdawać w różnorakie rozważania na temat licznych roz­bieżności pojęciowych, lecz na ogół wybierają to pojęcie i taki sposób referowania go, jakie preferowane są przez autorów opracowania.

49 Np. Leksykon prawniczy, pod red. U. Kaliny-Prasznic, Wroclaw 1997.su Por. również S. Kalinowski, J. Wróblewski, Zagadnienia polskiej terminologii

prawnej i prawniczej, ,,Studia Prawno-Ekonomiczne" 1987, t. XXXIX, s. 31. si Encyklopedia prawa, poci red. U. Kaliny-Prasznic, Warszawa 1999.

Page 142: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

282 Część cz1\larta. Praktyczna wersja koncepcji cle1y1\lacyjnej

Gdyby opracowanie takie miało służyć bezpośrednio interpretato­rowi tekstów prawnych, musiałoby być opracowane jako zbiór haseł słownikowych, z uwzględnieniem wszelkich wariantów znaczenio­wych (bardziej ogólnych, a także odpowiednio szczegółowych - bli­skoznacznych w obrębie tych ogólniejszych itp.). Musiałoby także wykazać, czy dane znaczenie odnosi się tylko do określonej gałęzi prawa, czy też ma ono sens uniwersalny. Pozwoliłoby to w sposób bardziej jednoznaczny odnieść się do problemu stopnia związania pojęciem wypracowanym w jednej gałęzi również tekstu innej ga­łęzi, w tym samym kontekście wypowiedzi (co dotąd jest wprawdzie przyjmowane jako dyrektywa preferowana, ale nie bezwzględnie wiążąca).

Takich słowników prawnych i prawniczych dotąd nie opracowano, dlatego też interpretator w poszukiwaniu znaczeń niektórych ter­minów w tekstach prawnych musi się zdać na merytoryczną litera­turę prawniczą (zawartą w podręcznikach, monografiach, glosach) bądź na treść publikowanych uzasadnień orzeczeń organów stosują­cych prawo.

507 Problem poszukiwania znaczenia niektórych zwrotów zawar-tych w tekstach prawnych przez odwołanie się do tekstów

prawniczych narasta w polskiej kulturze prawnej od lat. Istotnym za­czynem przemyśleń w tym zakresie było wprowadzone przed 32 laty przez Lecha Morawskiego rozróżnienie terminów prawnych i ter­minów faktycznych52

508 Upraszczając szczegółowe analizy autora, możemy powiedzieć, że jego zdaniem termin prawny jest to termin występujący w tek­ście prawnym, którego wszystkie kryteria stosowalności określone są przez prawo w postaci definicji legalnych - równościowych lub cząstkowych. Z kolei terminem faktycznym jest ten termin, którego kryteria stosowalności (orzekanie o czymś czy o kimś) nie są sformu­łowane w tekście prawnym, a zatem są to: 1) terminy odnoszące się do właściwości obserwowalnych (np. ,,drze­

wo", ,,zwierzę", ,,zawalenie się budowli" - oczywiście w przypadkugdy nie było dla nich definicji legalnych), a także

52 L. Morawski, O pewnym rozllmieniu prawa i faktu oraz o niektórych jego zasto­sowaniach, RPEiS 1980, nr 1, s. 187 i n.

XVIII. Pragmatyczność i nornwtyi\lność koncepcji 111ylclaclni 283

2) terminy nieodnoszące się do właściwości obserwowalnych, alez nimi empirycznie pawią zane (np. ,,pobudki działania", ,,zamiar",,,świadomość pokrzywdzenia kogoś").

Już sam autor rozróżnienia dostrzegł jednak, że poza „czystymi" ter­minami prawnymi oraz „czystymi" terminami faktycznymi istnieje cała gama terminów pośrednich, które są bardziej czy mniej zbli­żone do któregoś z tych krańców, np. za taki termin uważano termin ,,pojazd mechaniczny" (zdefiniowany wówczas w tekście prawnym), ale niepozbawiony niektórych kryteriów empirycznych. Wydaje się, że w tym przypadku autor zbytnio zawęził pojęcie terminów praw­nych, gdyż w gruncie rzeczy mogłyby takimi terminami być w tym przypadku tylko terminy oznaczające czynności konwencjonalne, których kryteria stosowalności określono w regułach sensu zawar­tych w tekście prawnym, ale one same pewnie byłyby już czynno­ściami konwencjonalnymi niższego rzędu (a więc nie byłyby zwy­lcłymi czynnościami psychofizycznymi podpadającymi pod kryterium obserwowalności).

Wydaje się, że na gruncie systematycznych dokonań orzecznictwa oraz nauki prawa jako terminy prawne należałoby traktować również te, które wprawdzie mają pewne dodatkowe, pozaustawowe kryteria stosowalności, ale kryteria te doktryna prawnicza wypracowała już (uprzednio przed użyciem terminu w tekście prawnym) lub uzgod­niła (po użyciu już tego terminu w tekście prawnym).

W takiej sytuacji pierwotne poszukiwanie sensu danego ter- 509 minu (co najmniej niektórych kryteriów jego stosowalności)

w słownikach języka ogólnego byłoby nieracjonalne zarówno w przy-padku definicji legalnych, jak i pełnej zgodności co do kryteriów uzu­pełniających definicję, a będących wytworem ujednolicającej działal-ności doktryny.

Wydaje się nadto, że w coraz większym stopniu akceptowana 510 jest również postawa praktyczna, w myśl której nawet

w przypadku czystych terminów faktycznych (wieloznacznych lub niedookreślonych), w odniesieniu do których doktryna prawnicza wypracowała określony sposób posługiwania się nimi, racjonalne jest odwoływanie się w przypadku interpretacji przede wszystkim nie do słownika języka ogólnego, lecz wprost do stanowiska doktryny.

Page 143: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

511

284 Część czwarta. Praktyczna iversja koncepcji de1ywacyjnej

Racjonalność takiej procedury jest oczy':ista. Skraca się pr�ces_ inter­

pretacji, nie tracąc niczego merytoryczme �drogę od sło:,,v�1ka Ję�y�<�ogólnego do wyboru określonego znaczema doktryna JUZ wczesmeJ wielokrotnie przebyła) i nie ma potrzeby sięgania do słownika języka ogólnego (powszechnego), by ustalić, jaki_jest sens ter�inu ,,�:a�,�ność" w Kodeksie cywilnym, czy do ustalema s1cnsu termmu „zabJJac w Kodeksie karnym53 .

Należy jednak podkreślić, że odwołanie się do stanowiska do�<­tryny (orzecznictwa i nauki) jest możliwe tylko wtedy, gdy pan�J�w tym względzie zgodność stanowisk. W przypadku braku zgodnosc1 między orzecznictwem a nauką interpretator powinien ustal

_ić

_ zn�:

czenie interesującego go terminu ab ovo, zwłaszcza gdy rozb1eznosctych stanowisk jest radykalna. Przy tej okazji może wykorzystać ar­gumentację przytoczoną przez zajmujących różne stanowiska, prefe­rując ewentualnie to ze stanowisk, które jest oparte na argumentach silniejszych metodologicznie lub też formułować stanowisko oparte na analizie słownikowej z uwzględnieniem wszystkich reguł, które tą analizą kierują.

512 Na zakończenie rozważań związanych z wykorzystaniem znaczeń w obrębie różnych języków, w szczególności· ria gruncie słowników języka ogólnego, należy zwrócić uwagę na sygnalizowany w litera­turze54 wzrost (od 2001 r.) odwoływania się przez orzecznictwo do słowników. Fakt ten, niestety, nie idzie w parze z „jakością" korzy­stania ze słowników przez sądy. Nieomal we wszystkich przypad­kach opisanych w literaturze sądy popełniały błędy, �ctórych mo�ł�b! uniknąć, gdyby odwołały się do ustaleń przedstaw10nych w mmeJ­szym opracowaniu, a zwłaszcza do dyrektyw interpretacyjnych za­wartych w rozdziale XIV55,

53 Por. bliżej na temat niektórych aspektów sensu tego ostatniego terminu np. T. Gizbert-Studnicki Znamiona czasownikowe w Kodeksie karnym. Zagadnienie czasugramatycznego i as;ektu, ,,Studia Prawnicze" 1982, nr 1-2, s. 114; p01:, równieżR. Sarkowicz, Wyrażanie przyczynowości w tekście prawnym (na przyldadzie Kode/csukamego z 1969 r.), Kraków 1999, s. 96.

. 54 A. Bielska-Brodziak, Z. Tabor, Słowniki a interpretacja tekstów prawnych, P1P2007, nr 5, s. 20 i n. . ,. . . .

s5 w niniejszym opracowaniu znaleźć można rówmez sposoby rozwrnma wątpli-wości, zgłoszonych przez autorów artykułu wskazanego w przypisie poprzednim. Por. ibidem, s. 30-33.

XVIII. Prag171atyczność i nor171atywność koncepcji wykładni 285

2. Normatywność koncepcji wykładni

2.1. Zastosowanie reguł apragmatycznych wykładni jest osta- 513tecznym celem czynności przedsiębranych w ramach wykładni

pragmatycznej. Dokonuje się to przez zrealizowanie reguł pragma­tycznych wykładni, które uruchamiają odpowiednie reguły aprag­matyczne.

Same przez się pragmatyczne reguły interpretacyjne nie wyzna­czają bezpośrednio sensu poszczególnych wyrazów czy zwrotów, lecz dokonują tego za pośrednictwem reguł apragmatycznych, które w ostateczności decydują o tym, jaki jest sens normy prawnej od­tworzonej z przepisu prawnego. Ale trzonem wykładni w ujęciu pragmatycznym są, rzecz oczywista, reguły interpretacyjne prag­matyczne.

Mogą być one, jak już była o tym mowa przy okĘizji rozrozmania

koncepcji opisowych i normatywnych, ujmowane w sposób opisowy albo normatywny.

W pierwszym przypadku reguły interpretacyjne byłyby fragmentami modelowego zdania opisującego fakt funkcjonowania danej reguły czy fakt adekwatności danej reguły do cech tekstu prawnego itd., w drugim natomiast byłyby dyrektywami celowościowymi (co naj ­mniej dyrektywami celowościowymi, bo mogłyby być nawet nor­mami postępowania) wskazującymi, jak postępować w dziedzinie interpretacji, by osiągnąć liczący się kulturowo rezultat w postaci tak a tak rozumianej normy prawnej, odtworzonej z przepisu prawnego (z przepisów prawnych).

Ze wzglę.du na to, że koncepcja wykładni przedstawiana w ni- 514niejszym opracowaniu ma przede wszystkim charakter norma­

tywny, występujące w jej obrębie reguły interpretacyjne są po prostudyrektywami celowościowymi wskazującymi sposób postępowania, który jest skuteczny dla osiągnięcia celu interpretacyjnego (a więcw ostateczności dla ustalenia sensu odtworzonej z przepisów praw-nych normy prawnej).

Wydaje się nawet, że dla celów porządkowych można by wprowa­dzić takie rozróżnienie, w myśl którego w ramach koncepcji opisowej powinno się mówić o regułach (co podkreślałoby występujące pra-

Page 144: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

286 Część czwarta. Pm/etyczna wersja koncepcji derywacyjnej

widłowości kulturowe), a w ramach koncepcji normatywnej o dy­rektywach. W niniejszym opracowaniu będzie się mówić oczywiście o dyrektywach wykładni, ale ponieważ zostaną one dalej w trojakisposób zróżnicowane dla określenia jednej z grup tych dyrektyw in­terpretacyjnych, przewidziany został termin „reguły" i w tym sensiebędzie on używany w części piątej niniejszego opracowania. Dotąd,do części czwartej włącznie, termin „reguły" używany jest w sensieopisowym zamiennie z sensem dyrektywalnym.

515 2.2. Formułowane dotychczas w polskiej kulturze prawnej re-guły (dyrektywy) wykładni pragmatycznej oprócz ich różnora­

kich walorów merytorycznych przejawiały również czworakie man­kamenty: 1) były formułowane na ogół jako reguły, które należy brać z osobna,

tak jakby każdą stosować należało z osobna, a zatem:2) jakby reguły te nie stanowiły spójnego systemu, lecz wymagały

reguł wyższego rzędu, których zadaniem jest rozstrzyganie ewen­tualnych konfliktów między regułami rzędu niższego,

3) nie były różnicowane na tym samym poziomie jako dyrektywydonioślejsze czy też reguły raczej jedynie techniczne itp.,

4) formułowały zalecenia interpretacyjne w sposób wskazttjący nacel działania, bez wskazania sposobu osiągania go.

516 2.3. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej w· ujęciu norma-tywnym zmierza do wskazania takich dyrektyw wykładni,

które nie powielałyby wyżej wskazanych mankamentów.

517 2.3.1. Przede wszystkim zróżnicowane zostają dyrektywy wy-kładni w ten sposób, że grupuje się je w trzy różne typy:

1) zasady, 2) reguły,3) wskazówki.

Należy szczególnie dobitnie zaznaczyć, że wyrozmenie wśród dy­rektyw wykładni ich trzech typów: zasad, reguł i wskazówek nie nawiązuje w jakikolwiek sposób do tych koncepcji filozoficznopraw­nych, które w systemie prawnym wyróżniają wśród norm prawnych - reguły i zasady (por. ,,Wprowadzenie").

518 Jako zasady traktowane są tu te pragmatyczne· dyrektywy in-terpretacyjne, które wyznaczają pewne podstawowe kierunki

zachowań się interpretacyjnych, grupttjąc na ogół pozostałe zacho-

XVIII. Pragmatyczność i normatywność koncepcji wykładni 287

wania się interpretacyjne oraz odpowiadające im reguły w pewne po­wiązane ze sobą zbiory.

Ze względu na fakt, że proces wykładni obejmltje trzy główne jego fazy, a w ramach poszczególnych faz także różne etapy (o czym niżej), zasady wykładni będą zróżnicowane ze względu na ich zasięg. Na przykład zasadą oddziałującą na cały proces wykładni może być dyrektywa, w myśl której proces interpretacji przepisu (przepisów) podejmuje się i realizuje niezależnie od tego, czy przy zetknięciu się z przepisem prawnym przepis ten wywołał u interpretatora rozu­mienie prima facie, czy też nie.

Z kolei zasadc1 odnosząq się do fazy porządkującej (o czym 519 niżej) może być· dyrektywa, w myśl której przepis będący przed­

miotem interpretacji powinien być uporządkowany przez to, że: • ustali się jego moment interpretacyjny, • ustali się aktualność jego obowiązywania oraz• ustali się jego aktualne brzmienie (kształt słowny) ..

Jedną z zasad fazy rekonstrukcyjnej jest zasada, w myśl której należy główny nurt interpretacji odnieść do przepisu zrębowego, a nie do przepisów uzupełniających.

Typową zasadą fazy percepcyjnej (ostatniej) jest dyrektywa, która nakazuje rozpocząć proces ustalania sensu poszczególnych słów wy­rażenia normokształtnego przez odwołanie się do dyrektyw języko­wych wykładni.

Przejdźmy teraz do drugiego typu dyrektyw interpretacyjnych, 520 mianowicie do reguł. Regułami wykładni będziemy określać

dalej dyrektywy, które wskazują, czego należy dokonać, tj. jaką czyn-ność interpretacyjną należy zrealizować przy spełnieniu się określo-nych warunków (a więc są to dyrektywy wyznaczające rezultat tych czynności jako ich cel).

, Na przykład na gruncie zasady, w myśl której należy zastosować odpowiednie apragmatyczne reguły językowe (języka prawnego), regułą wykładni będzie taka dyrektywa interpretacyjna, która nakaże sprawdzenie, czy w tekście prawnym aktu prawodawczego, w którym występuje przepis zawierający dany interesujący nas wyraz, jest zawarta definicja legalna tego wyrazu.

Oczywistą sprawą jest to, że tak jak zasady mogą być adekwatne do poszczególnych faz wykładni, tak i reguły odnoszą się tematycznie do problemów rozstrzyganych w poszczególnych fazach.

Page 145: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

288 Czę.fr czwarta. Pm/etyczna wer5jci koncepcji cle1ywacyj11ej

521 Trzecim wyróżnionym typem dyrektyw interpretacyjnych są wskazówki, a zatem te najbardziej szczegółowe dyrektywy,

które wskazują, jak osiągnąć rezultat wyznaczony w regułach, lub też określają sens uzyskanego rezultatu. Wskazują więc te czynności, które mają doprowadzić do rezultatu wyznaczonego przez poszcze-gólne reguły.

Wskazówki łączą się zatem z poszczególnymi regułami, tworząc wokół nich pewne, różne co do obfitości zbiory, łącznie pozwalające osiągnąć oczekiwany na gruncie reguły rezultat.

Na przykład wokół reguły nakazttjącej sprawdzić występowani.e definicji le­

galnej w danym akcie prawodawczym mogą się gromadz,ić, teoretycznie rzecz

ujmując, np. następujące wskazówki: 1) W

1: sprawdź, czy w tekście aklu prawodawczego znajduje się tzw. słowni­

czek określeń ustawowych przez odszukanie stosowanej nazwy rozdziału

znajduj,1cego się na końcu przepisów ogólnych;2) W

2: jeśli jest taki słowniczek, prześledź zawarte w nim definicje w celu

znalezienia definicji interesującego cię terminu;3) W

3: jeśli nie ma takiej definicji, sprawdź, czy w innym miejscu wśród prze­

pisów ogólnych nie ma samodzielnej (tj. nieobjętej słowniczkiem) defi­

nicji tego terminu (przypomnijmy, że tak było w przypadku definicji pojęć,,zbrodnia" i „występek" w Kodeksie karnym);

4) W4: jeśli nie ma definicji samodzielnej, sprawdź, czy w tekście meryto­

rycznym któryś z przepisów nie zawiera definicji nawiasowej tego terminu

itp.

Już nawet z wyrywkowo podanych wyżej przykładów zasad, reguł i wskazówek widać, że rozróżnienie ich opiera się w pewnym stopniu na kryteriach intuicyjnych i że rozdzielenie tych typów dyrektyw w określonych przypadkach jest w znacznym stopniu sprawą kon­wencji zastosowanej przez autora opracowania.

522 Generalnie można zatem jedynie przyjąć, że zasady wyznaczają kie­runki interpretacji, reguły wskazują oczekiwane rezultaty czynności, a wskazówki - sposoby osiągania tych rezultatów.

523 2.3.2. W ujęciu semantycznym, w którym wykładnia przejawia wyłącznie nastawienie klaryfikacyjne, proces wykładni w ca­

łości zamyka się w jednej fazie (mianowicie w fazie klaryfikacyjnej). Niedogodnością takiego podejścia do rozumienia przepisów jest to, że z przepisów o przeróżnych kształtach słownych (na ogól nawet nie­przypominających kształtu norm postępowania) usiłuje się wprost odtworzyć „wzór postępowania" będący znaczeniem normy. Ustala

XVIII. Pragmatyczność i normatyH'ność koncepcji wyklaclni 289

się tu zatem znaczenie normy, mając do dyspozycji dalekie od normy wyrażenia językowe, z których w gruncie rzeczy należałoby odtwo­rzyć uprzednio fragmenty norm (czy wyrażenia normokształtnego) i odpowiednio je poskładać, a potem dopiero ustalić sens tej całości (ewentualnie klaryfikując je przy okazji).

Przedstawiając rzecz obrazowo, można by przyjąć, że podejście se­mantyczne do wykładni daje się przyrównać do układu cybernetycz­nego, w którym na wejściu do „skrzynki cybernetycznej" znajdttje się przepis, a na wyjściu treść normy prawnej.

Ujęcie derywacyjne z kolei, jako zasadniczo bardziej dociekliwe, uwzględnia nie tylko wejście i wyjście, ale również świadomą kon­trolę tego, co dzieje się wewnątrz „skrzynki cybernetycznej", zanim uzewnętrzni ona rezultat w postaci normy prawnej ..

Dlatego też w ttjęciu derywacyjnym koniecznymi elementami 524 procesu interpretacji są dwie fazy:

1) faza rekonstrukcyjna - polegająca na odtworzeniu z różno­kształtnych przepisów wyrażenia normoksztaltnego (odpowiedniouzupełnionego, a także dopełnionego modyfikatorami co najmniejadekwatnymi do potrzeb danej konkretnej sytuacji faktycznej),

2) faza percepcyjna - polegająca na ostatecznym pozyskaniu z wyra­żenia normoksztaltnego normy postępowania (z uwzględnieniemewentualnych koniecznych zabiegów klaryfikacyjnych) i uświado­mieniu sobie jej treści.

Zrealizowanie czynności fazy rekonstrukcyjnej i uzyskanie wyra­żenia normokształtnego (może nawet będącego już normą, co jednak w tym momencie nie jest jeszcze stwierdzalne) pozwala na bardziej adekwatne rozpoznanie roli poszczególnych słów składowych, a tym samym na bardziej adekwatne ustalenie ich treści, wyznaczającej w efekcie również treść danej normy.

Ze względu na fakt, że treść danej normy odtwarzanej z przepisów bywa współwyznaczana przez przepisy uzupełniające lub modyfiku­jące (jeśli ustawodawca zastosował technikę rozczłonkowania syn­taktycznego lub treściowego), niezbędne jest to - co podkreślono już w części trzeciej - by aktualność przepisów uzupełniających i mo­dyfikujących odpowiadała aktualności przepisu zrębowego i central­nego, tzn. czy były obowiązujące w tym samym momencie interpre­tacyjnym.

Page 146: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

52

52

52

290 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

525 Z tego powodu porządkowanie przepisów w kwestii aktualności ich obowiązywania i brzmienia (kształtu) wprost oddziałuje na

treść odtworzonej z przepisów normy, a w efekcie zespół tych czyn­ności staje się nadto zespołem czynności interpretacyjnych i w ujęciu koncepcji derywacyjnej układa się w fazę porządkującą w tym sensie pierwszą, że wymaga każdorazowego . uprzedniego dokonania sto­sownych czynności porządkujących przed dokonaniem dalszych. Oznacza to, że jeśli w fazie rekonstrukcyjnej ujawni się przepis mody­fikttjący, należy - przed dalszymi zabiegami interpretacyjnymi w sto­sunku do niego - podjąć czynności porządkujące aktualność jego obowiązywania i brzmienia (kształtu słownego).

'Dodajmy, że rolę porządkttjącą co najmniej w kwestii obowiązywania interpretowanych przepisów (ale również ich brzmienia) dostrzegano - głównie ze względu na praktyczną doniosłość wykładni w obrocieprawnym - także na gruncie innych koncepcji wykładni, tyle że trak­towano zespół tych czynności jako wchodzący w skład fazy przedin­terpretacyjnej56.

Wprawdzie z przytoczonych wyżej względów zespól czynnosc1 po­rządkujących powinien być traktowany jako wchodzący w skład fazy porządkującej wykładni, to jednak ewentualne traktowanie tych czyn­ności przez interpretatora jako składające się na wstępną fazę przed­interpretacyjną nie stanowi problemu pierwszoplanowego, skoro we wszystkich ujęciach normatywnych koncepcji wykładni podkreśla się konieczność przeprowadzania tych czynności jako współwyznaczają­cych ostateczny rezultat wykładni.

526 2.3.3. Na gruncie wyłącznie klaryfikacyjnego podejścia do wy-kładni, zbiegającego się z niespójnością różnych reguł wykładni,

wytworzyło się w polskiej kulturze prawnej powszechne przekonanie, jakoby wykładni tekstów prawnych można było dokonywać w więk­szej czy mniejszej izolacji od siebie, wedle różnych tzw. metod wy­kładni czy też typów wykładni, np. gramatycznej57, logicznej, syste­mowej, funkcjonalnej (celowościowej). Podejście takie niejako z góry

56 Np.· E. Waśkowski, Teoria wykładni prawa cywilnego, Warszawa 1936, s. 21,

przypis oznaczony ''; por. również J. Wróblewski, Zagadnienia teorii wykładni prawa

ludowego, Warszawa 1959, s. 125. Tak jak w koncepcji „walidacyjno-derywacyjnej": L. Leszczyński, Wykładnia prawa ... , passim.

57 Od 1956 r. nazwanej przez J. Wróblewskiego „wykładnią językową": J. Wró­

blewski, Wykładnia prawa a terminologia prawna, PiP 1956, nr 5-6, s. 865.

XVIII. Pragmatyczność i normatywność koncepcji wykładni 291

rozdziela nurty dokonywania wykładni i co najwyżej dalej prowadzi do odkrycia powiązań między nimi.

Faktycznie jednak tzw. metody wykładni obejmują różne typy czyn­ności, które nie muszą się wcale wykluczać, lecz na ogół tworzą ele­menty wzajemnie się uzupełniające, a wrażenie ich konkurencyjności powodowane było niekiedy izolttjącym je sposobem formułowania dyrektyw wykładni, odpowiadającym poszczególnym grupom czyn­ności.

Tymczasem na gruncie rzeczywistego, teoretycznego i praktycz­nego podchodzenia do tych spraw we współczesnej polskiej kulturze prawnej chodzi tu nie o konkurujące ze sobą metody wykładni, lecz następujące po sobie, przeplatające się niekiedy ze sobą, etapy wy­kładni realizowane w fazie percepcyjnej58.

Na gruncie współczesnego stanowiska zarówno nauki, jak 527 i orzecznictwa:

• jako pierwszy etap stosowany w trzeciej ze wskazanych wyżej faz(percepcyjnej) traklujc się etap wykładni realizowanej wedle prag­matycznych rer,nł językowych (z uwzględnieniem reguł systema­tyki - a ru/Jrica)59

,

• jako drugi etap ujmuje się ten, w którym realizuje się reguły sys­temowe uwzględniające usytuowanie odtwarzanej normy wśródinnych norm danego systemu prawnego (m.in. uwzględniające ichzgodność z normami hierarchicznie wyższymi),

• natomiast etap trzeci widzi się jako obejmttjący realizację dyrektywfunkcjonalnych, odwołujących się do szczególnych założeń o racjo­nalności prawodawcy (a więc m.in. do jego spójnego systemu war­tości i do jego idealnej wiedzy o regulowanej dziedzinie).

Jak wskazaliśmy wyżej, wytworzyła się już - głównie za sprawą 528

Sądu Nąjwyższego - trwała tendencja do realizowania ws�ystkich

58 Już E. Waśkowski wskazywał na „stadialność" wykładni językowej, a potem

realnej: E. Waśkowski, op. cit., s. 20 i n., s. 47 i n. 59 Jest to etap niepomijalny, rrt.in. dlatego, że wyznacza znaczenie lub pulę zna­

czeń, do których powinny się odnosić dyrektywy systemowe i funkcjonalne. Por.

R. Mastalski, Stosowanie prawa podatkowego, Warszawa 2008, s. 102; B. Brzeziński,

Podstawy prawa podatkowego, Gdańsk 2008, s. 60. Szerzej zob.: A. Choduń, M. Zie­liński, Aspekty granic wykładni prawa, w: Księga jubileuszowa Profesora Ryszarda Ma­

stalskiego. Stanowienie i stosowanie prawa podatkowego, red. W. Miemiec, Wrocław2009, s. 91 i n.

Page 147: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

292 Część czwar/Cl. Praktyczna wersja koncepcji derywacyjnej

tych etapów niezależnie od rezultatów uzyskanych na etapie wcześ­niejszym. Czyni się tak po to, by potwierdzić uzyskany wcześniej rezultat wykładni (tj. uzyskany na etapie poprzednim) i przez to go wzmocnić lub by w przypadku uzyskania innego rezultatu w na­stępnie realizowanym etapie, po spełnieniu dodatkowych warunków, doprowadzić do przełamania rezultatu uzyskanego wcześniej (pod­kreślmy raz jeszcze, że może to nastąpić po niebudzącym zastrzeżeń spełnieniu pewnych rygorystycznych warunków, o których już mowa była w części trzeciej). Oczywiście czyni się tak także wtedy (a kiedyś uważano, że zwłaszcza wtedy), gdy wcześniejszy etap wykładni nie zakończył się sukcesem (tj. gdy w toku jego realizacji nie uzyskano jednoznacznej normy postępowania)60

529 2.3.4. Ostatni ze wskazanych wcześniej mankamentów doty-czących formułowanych do tej pory w literaturze dyrektyw in­

terpretacyjnych, mianowicie ich niespójność, przejawia się w tym, że dyrektywy te były formułowane nie wespół ze sobą, lecz obok siebie (co zresztą szło w parze z traktowaniem niektórych z nich jako reali­zujących konkurencyjną metodę wykładni). Wymagało to więc do­datkowych reguł wyższego stopnia, których zadaniem było elimino­wanie możliwych konfliktów między rezultatami ich zastosowania.

530 W niniejszej, praktycznej wersji koncepcji derywacyjnej - podobnie jak w innych (mniej czy bardziej wycinkowych) próbach podjętych wcześniej w odniesieniu do tej koncepcji61

- dyrektywy interpreta­cyjne ujęte są wedle następującego porządku: 1) nie są ujmowane równolegle (obok siebie) bez poszukiwania wza­

jemnych związków, lecz ujęte są sekwencyjnie (pionowo) - jednapo drugiej, stąd na ogól numery ich indeksów służą nie tylko ichidentyfikacji, ale nadto symbolizują kolejność ich stosowania,

2) sekwencyjność poszczególnych dyrektyw obrazuje jednocześniechronologię podejmowanych czynności interpretacyjnych,

3) niespójność między dyrektywami tego samego rodząju jest elimi­nowana przez odpowiednie określenie warunków stosowalnościokreślonej reguły, np. przez wskazanie, co trzeba by było uzyskać

60 O. Bogucki, Wykładnia fw1/ccjonal11a ... , passim. 61 M. Zielil'1ski, hiterpretacja jako proces dekodowania tekstu prawnego, Poznań

1972, s. 66-69 oraz M. Zieliński, J\lgo1ytm interpretacji przepisów prawnych, w: Eufonia i logos, pod red. J. Pogonowskiego, Poznań 1995, s. 663-667.

XVIII. Pragmatyczność i normaLywność koncepcji wykładni 293

w związku z poprzednią regułą, by zastosować taką a nie inną regułę kolejną,

4) niespójność między dyrektywami należącymi do różnych typów(np. między dyrektywami językowymi a funkcjonalnymi) w razieich konfliktu jest eliminowana przez uwzględnienie reguł kolizyj­nych, ale' nie ujmowanych poza głównym nurtem interpretacji,lecz włączonych w sekwencję czynności interpretacyjnych (do­konanie wyboru rezultatu danej reguły jest też czynnością inter­pretacyjną, tyle że czynnością interpretacyjną kolejną w systemiesekwencyjnym dyrektyw).

Page 148: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Rozdział XIX

Założenia o racjonalności prawodawcy

531 . 1; · Problematyka ustalania norm obowiązttjących w jakimś sys-. ternie prawnym (w jakimś jego okresie czy. momencie), okreś-

lana powszechnie jako „dogmatycznoprawna" (ze względu na swoistą niedyskusyjność podstawy jej rozwiązywania), rozpatrywana jest tra­dycyjnie na podstawie określonych reguł walidacyjnych (dotyczących obowiązywania) oraz reguł egzegezy, obejmujących reguły interpre­tacyjne, inferencyjne i kolizyjne1

532 Praktyczne rozwiązywanie problemów interpretacyjnych jest przeto rozwiązywaniem niektórych problemów dogmatyczno­

prawnych. Uświadomienie sobie tego faktu ma szczególną doniosłość, ponieważ od 44 lat, tj. od szczegółowej metodologicznej analizy pra­woznawstwa, a zwłaszcza nauk dogmatycznych, przeprowadzonej przez Leszka Nowaka2

, w prawoznawstwie polskim, a także w prak­tyce stosowania prawa panuje w zasadzie powszechne przekonanie o bezpośrednim powiązaniu problemów dogmatycznych z pojęciem,,racjonalny prawodawca". Na przykład zdaniem Zygmunta Ziembiń­skiego: ,,Kluczem problematyki dogmatycznej w odniesieniu dowspółczesnych systemów prawnych jest odwołanie się do założeniaracjonalności prawodawcy. Polega ono na idealizującym, niewątpliwiekontrfaktycznym przyjmowaniu, że teksty prawne danego systemu sątworem jednego tylko, w pełni racjonalnego podmiotu, a więc pod­miotu konsekwentnie kierującego się określoną spójną wiedzą i okreś­lonymi ocenami, uporządkowanymi preferencyjnie"3

1 Z. Ziembiński, Problemy podstawowe prawoznawstwa, Warszawa 1980, s. 19.2 L. Nowak, Próba metodologicznej charakterystyki prawoznawstwa, Poznań

1968. 3 Z. Ziembiński, op. cit., s. 25.

XIX. Założenia o racjonalności prawodawcy 295

W związku z tym należy przede wszystkim odróżnić od siebie trzy następujące pojęcia: ,,prawodawca dogmatyczny", ,,prawodawca so­cjologiczny" (zwany również „faktycznym") oraz „prawodawca racjo­nalny".

W ujęciu dogmatycznym prawodawca to podmiot, któremu 533 konwencjonalnie przypisuje się wytwór działalności prawodaw-

czej, niezależnie od tego, że wytwór ten powstaje zwykle w następ-stwie wielu różnorakich czynności (głównie konwencjonalnych) po­dejmowanych przez różnych ludzi lub różne ich zespoły. Prawodawcą dogmatycznym jest więc po prostu organ państwa (Sejm, Rada Mini-strów, minister) wyposażony przez normy danego systemu w kompe-tencje do dokonywania szczególnego rodzaju czynności konwencjo­nalnych, jakimi są akty stanowienia przepisów prawnych4

• Tak charakteryzttje się prawodawcę zwłaszcza w podręcznikach szczegó­łowych nauk dogmatycznoprawnych (np. nauki o prawie konstytu­cyjnym czy nauki o prawie administracyjnym).

W ujęciu socjologicznym prawodawcą (zwanym socjolo- 534 � 1 gicznym lub faktycznym) są ci wszyscy ludzie (łącznie), którzy

biorą udział w procesie przygotowania i stanowienia aktów praw­nych, wywierający rzeczywisty wpływ na ustanowienie określonych aktów o określonej treści5

-ce· Szczególną postacią prawodawcy socjologicznego jako prawo- 535 dawcy faktycznego jest prawodawca „faktyczny instytucjo­

nalny". Jest nim podmiot lub ciało kolegialne, które faktycznie po­dejmuje decyzje prawodawcze na podstawie kompetencji do podejmowania finalnych decyzji normodawczych, przyznanych mu przez obowiązt�jące normy prawne6 (w takiej sytuacji np. grupy na­cisku mogą być tiznane za prawodawcę socjologicznego faktycznego, ale w naszej kultlirze prawnej nie mogą być uznane za prawodawcę faktycznego instytucjonalnego).

4 E. Kustra, Racjonalny ustawodawca. Analiza teoretycznoprawna, Toruń 1980,s. 34-37; S. Wronkowska, Prawodawca racjonalny jako wzór dla prawodawcy faktycz­

nego, w: Szkice z teorii prawa i szczegółowych nat1k prawnych, pod red. S. Wronkow­skiej, M. Zielińskiego, Poznań 1990, s. 118.

5 L. Nowak, Analiza metodologiczna pojęcia t1stawodawcy, ,,Ruch Filozoficzny"1968, t. XXVI, nr 4; bliżej S. Wronkowska, Prawodawca racjonalny ... , s. 119 oraz J. Wróblewski, Zasady tworzenia prawa, Łódź 1979, s. 56.

6 S. Wronkowska, Prawodawca racjonalny ... , s. 120.

Page 149: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

296 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1y1vacyjnej

536 Pojęcie „prawodawca racjonalny" z kolei denotuje typ ide-alny prawodawcy scharakteryzowany przez założenia okreś­

lonej teorii modelowej. Założenia te polegają na przyjęciu (przez podmiot zewnętrzny w stosunku do prawodawcy), że prawodawca kieruje się w specjalny sposób swoją wiedzą i ocenami (wyznaczają­cymi pewne wartości) 7•

537 Przypomnijmy (bo była już o tym mowa-w części drugiej), że , sformułowana przez Nowaka zasada racjonalności stanowiąca

podmiotowe determinanty postępowania prawodawczego, a jedno­cześnie postulaty definiujące pojęcie racjonalnego prawodawcy, obej­muje następujące postulaty: 0 wiedza prawodawcy jest niesprzeczna, • wiedza ta jest systemem, uwzględniającym również swe konse­

kwencje logiczne,• preferencje (dodajmy - intelektualne i ocenne) są asymetryczne,• preferencje te są przechodnie.

538 --. i Wskazane wyżej podstawowe postulaty definiujące prawodawcę· racjonalnego są w prawoznawstwie wzbogacane o pewne po­

stulaty definicyjne przedmiotowe (dotyczące w:ytworu działalności prawodawczej), np. Nowak dodaje osiem post(1latów przedmioto­wych, które jednak jako zbyt dalece kontrfaktyczne8 nie Sć1 przydatne dla celów praktycznej wykładni prawa9

Istotne jest natomiast to, że wskazane wyżej cztery postulaty muszą być w prawoznawstwie wzbogacane przede wszystkim dlatego, że same mają jedynie charakter formalny, jako że dotyczą wyłącznie struktury logicznej twierdzeń tworzących określoną wiedzę lub do­tyczą jedynie sposobów powiązań między tymi twierdzeniami1° .

7 L. Nowak, Interpretacja prawnicza. Studium z metodologii prawoznawstwa,Warszawa 1973, s. 39.

8 Por. L. Nowak, ibidem, s. 54-57. Np. radykalnie nieprzydatny jest dla interpre­tacji zarówno naukowej, jak i praktycznej następttjący postulat: P8 „wszystkie prze-

pisy wydane przez ustawodawcę L są normami". 9 Rzeczywiście akceptowane w polskiej kulturze prawnej założenia są w znacznej

części założeniami nie idealizacyjnymi, lecz quasi-idealizacyjnymi (są bowiem fak­tycznie realizowane w praktyce, jak choćby założenia o znajomości właściwości ję­

zyka tekstów prawnych). 10 S. Wronkowska, Prawodawca racjonalny ... , s. 122.

XIX. Założenia o racjonalności prawodmvcy 297

�ało_żenia formalne o prawodawcy są zarówno w prawoznawstwie,Jak 1 w pral�tyc_e prawniczej generalnie lub szczegółowo wzboga­ca�1e o �ałozema merytoryczne, różne dla dwóch różnych celów - maczeJ dla prawotwórstwa, a inaczej dla interpretacji tekstówprawnych.

Dla celów prawotwórstwa analizę koniecznych wzbogaceń me- 539

rytorycznych przedstawiła Sławomira Wronkowska11, w niniej-szy� opracowąniu zajmiemy się natomiast jedynie rekonstrukcją tych załozen 11:erytorycznych, które wespół z założeniami formalnymi �constytmlJ�. prawodawcę racjonalnego w sposób niezbędny dla celówmterpretaq1 tekstów prawnych.

Założe1:ia te generalnie podzielić można na dwie grupy, dość 540zasadmczo odmienne pod względem treści, mianowicie:

1) założenia intelektualne - będące twierdzeniami przypisującymiprawodawcy pewną wiedzę,

2) za�o�enia a�csjologiczne - będące twierdzeniami o systemie war­tosc1 przypisywanym prawodawcy jako nadawcy interpretowa­nych tekstów.

Założenia intelektualne są twierdzeniami, które dotyczą 541 bardzo różnych sfer tematycznych, przez co wyznaczają różne

frag11:enty racjonalności prawodawcy. Wyróżnia się wśród nich na­stępt1Jące grupy: • założenia dotyczące wiedzy językowej prawodawcy (założenia ra­

cjonalności językowej),• zal?żenia w��naczające wiedzę prawniczą prawodawcy (założenia

raCJonalnośc1 Jurydycznej),• założeni_� wy�nacz�ące wiedzę ogólną m.in. z dziedziny logiki,

ekonoma, socJolog11, psychologii (założenia racjonalności episte­mologicznej),

• za!oż�nia wyznaczające wiedzę merytoryczną z tej dziedziny,ktor�� d�tycz� stano';i?ny przez prawodawcę akt prawodawczy(załozerna racJonalnosc1 tematycznej),

• założenia charakteryzujące wiedzę o skuteczności działa1'1, w tymzwła�zcz_a o sk�teczności działań za pomocą stanowienia prawa(zalozema o racJonalności prakseologicznej).

11 !bielem, s. 122-133.

Page 150: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

542

298 Część czwarta. Pralctyczna wersja koncepcji derywacyjnej

1. Założenia o racjonalności językowej są różnorakie.

1.1. Pierwszoplanowe z tych założeń dotyczy tego, że posługiwanie się językiem jest podstawowym środkiem komunikacji między pra­wodawcą jako nadawcą a innymi podmiotami (w tym w szczegól­ności adresatami norm) jako odbiorcami. Dlatego też w konsekwencji przyjmuje się zasadę, że we wszystkich fragmentach wykładni jako pierwotne czynności interpretacyjne należy realizować czynności wy­znaczone przez reguły językowe.

1.2. Równie istotne jest założenie, że prawodawca formułuje w tek­stach prawnych w postaci przepisów prawnych normy prawne, a więc wypowiedzi jednoznaczne językowo niezależnie od tego, jaką formę słowną przyjmą one w przepisach. Założenie to pozwala przyjąć za­sadę, że nawet w przypadku błędu redakcyjnego, przejawiającego się w wieloznaczności przepisu, należy zeń odtworzyć normę jako wypo­wiedź jednoznaczną. Zauważmy przy okazji, że nie przyjmuje się za­łożenia o doskonałej sprawności językowej prawodawcy (a dokładniej - o doskonałości językowej redaktorów tekstów prawnych).

1.3. Kolejne założenie językowe dotyczy wiedzy prawodawcy o ce­chach języka tekstów prawnych, a w szczególności: 1) o tym, że wyrażenia języka tekstów prawnych. konstruowane są

zgodnie z regułami składni polskiego języka ogólnego (powszech­nego),

2) o tym, że zwroty języka tekstów prawnych rozumie się jako normyna podstawie założenia normatywności przepisów,

3) o możliwości wystąpienia idiomatyczności oraz kondensacji i obutypów rozczłonkowania, co w konsekwencji przekłada się na re­guły interpretacyjne fazy rekonstrukcyjnej12

,

4) o tym, że dla celów zapewnienia elastyczności tekstu prawnegoprzydatne jest posługiwanie się zwrotami niedookreślonymi,

S) o tym, że praktycznie nieuniknione jest posługiwanie się zwro­tami wieloznacznymi, a istotnymi możliwościami likwidacji wie­loznaczności są definicje legalne lub użycie odpowiedniego kon­tekstu słownego,

12 Założenie to jest adekwatne również do tych koncepcji wykładni, które nie wyróżniają fazy rekonstrukcyjnej, a które uwzględniają czynności takie jak uzupeł­nianie czy modyfikowanie, tyle że nie tak nazywane ani też nie tak wyraźnie ekspo­nowane.

z

XIX. Założenia o racjonalności prawodawcy 299

6) o zmienności tekstów prawnych po ich opublikowaniu, co w kon-sekwencji przekłada się na reguły fazy porządkującej.

1.4. Swoistym założeniem o racjonalności językowej prawodawcy jest założenie, że: • prawodawca zna funkcjonujące w kulturze prawnej dyrektywy in­

terpretacyjne i liczy się z tym, że jego teksty zostaną zinterpreto­wane zgodnie z tymi dyrektywami,

• prawodawca przyjmuje, że również podmioty interpretttjące (w tymadresaci norm) będą się liczyć z tymi dyrektywami, tj. tak odczy­tają tekst prawny, jak wyznaczą to dyrektywy interpretacyjne.

2. Założenia o racjonalności jurydycznej prawodawcy gromadzą 543się wokół trzech grup zagadnień, mianowicie wokół wiedzy o:

1) systemie prawnym,2) zasadach legislacji, a zwłaszcza techniki prawodawczej,3) orzecznictwie i literaturze prawniczej.

2.1. Podstawowym założeniem dotyczącym systemu prawnego jest uznanie, że prawodawca traktuje system prawny jako spójny w aspekcie pionowym i poziomym.

Spójność pionowa polega na zgodności treści norm aktów hie- 544 rarchicznie niższych z treścią norm aktów hierarchicznie wyż-

szych. Założenie to przekłada się na problematykę interpretacji w ten sposób, że uzasadnia funkcjonowanie reguł interpretacyjnych zwa-nych systemowymi (tu: systemowymi pionowymi). W myśl tych reguł znaczenie wieloznacznego wyrażenia normokształtnego (lub jego po­szczególnych wieloznacznych słów) należy rozumieć tak, by otrzy-mana z tego wyrażenia norma była treściowo zgodna z treścią norm aktów hierarchicznie wyższych.

Należy dobitnie podkreślić, że dotyczy to jedynie tych przypadków, w których zwroty interpretowanego przepisu hierarchicznie niższego są językowo wieloznaczne. W przypadku gdy dany przepis (a dokład­niej otrzymane z ri.iego wyrażenie normoksztaltne) jest językowo jed­noznaczny, konflikt treści otrzymanej zeń normy z treścią normy aktu hierarchicznie wyższego - w myśl naszego systemu prawnego - musi być rozstrzygany nie jako problem interpretacyjny (przez dostoso­wanie sensu „normy niższej" do „normy wyższej"), ale jako problem walidacyjny - podlegający kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Można w zwiQzku z tym stwierdzić, że bez Trybunału Konstytu-

Page 151: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

300 Część cz1varta. Praktyczna wersja koncepcji dery1vacy}nej

cyjnego sprawa ta byłaby rozstrzygana przede wszystkim w drodze interpretacji, natomiast. w związku z funkcjonowaniem Trybunału Konstytucyjnego musi być rozstrzygnięta nie przez interpretatora, lecz przez Trybunał Konstytucyjny - i to przez pozbawienie „normy niższej" waloru obowiązywania. Niewątpliwie znacznie przedłuża to rozwiązanie danego problemu, ale jednocześnie daje znacznie większe poczucie społecznego bezpieczeństwa, niż gdyby rozstrzy­gnięcie to powierzyć interpretatorowi.

O ile uwzględnianie ratyfikowanych umów międzynarodowych musi być rozpatrywane w ramach spójności systemowej pionowej w obrębie systemu prawa polskiego (ze względu na to, że KonsLytucja RP z 1997 r. wprost włącza takie umowy do systemu krajowego)· - oczywiście po uprzedniej swoistej interpretacji umów, o tyle uwzględnienie norm prawa unijnego znajduje swą podstawę w obowiązku wykładni zgodnej prawa krajowego z prawem Unii Europejskiej (art. 4 ust. 3 TFUE) 13

Jest sprawą niewątpliwą, że obowiązek zgodności dotyczy przy­padków interpretacji prawa krajowego, natomiast przypadki niezgod­ności jednoznacznych językowo norm prawa krajowego z prawem unijnym powinny być rozpatrywane w ramach rozstrzygnięcia pro­blemów walidacyjnych14 •

Włączenie norm prawa unijnego do „puli" norm, z którymi w ramach reguł systemowych wykładni musi być zgodna wykładnia przepisów prawa krajowego, powinno zostać poprzedzone swoistą wykładnią przepisów unijnych. Swoistość tej wykładni zasadza się w szczegól­ności na cechach tekstów prawa unijnego (takich jak wielojęzyczność czy swoista struktura wewnętrzna tych tekstów - wyrażająca się np. w rozbudowaniu preambuł)15

, a przede wszystkim na ·swoistości unijnej kultury interpretacyjnej, odwołującej się w pierwszej kolejności do dy­rektyw celowościowych i innych dyrektyw funkcjonalnych wykładni16

13 C. Mik, Wykładnia zgodna prawa krajowego z prawem Unii Europejskiej,w: Polska kultura prawna w procesie integracji europejskiej, pod red. S. Wronkowskiej,

Kraków 2005, s. 125. 14 Ibidem, s. 162. 15 Por. A. Jopek-Bosiacka, Niektóre problemy „europeizacji" polskich tekstów praw­

nych, w: Język rodzimy a język obcy: komunikacja, przekład, dydaktyka, pod red.

A. Kopczyńskiego, U. Zaliwskiej, Warszawa 2001, s. 166 i n.16 Por. C. Mik, Wykładnia zgodna ... , s. 115 i n.; a także S. Biernat, Wykładnia

prawa krajowego w zgodzie z prawem Wspólnoty Europejskiej, w: Implementacja prawa

XIX. Zalożwia o racjonalności prwvodmvcy 301

Andżelika Godek zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt związków między prawem unijnym a prawem krajowym, zauważalny jedynie na gruncie koncepcji derywacyjnej. Polega on na tym, że przepisy unijne wpływają na kształt treści norm prawa krajowego przez to, że zawierają syntaktyczne uzupełnienia tych norm oraz ich treściowe modyfikatory17

Spójność pozioma systemu prawnego związana jest z tym, że 545 również w obrębie danego aktu prawodawczego odtwarzane

z jego przepisów normy są w pewien sposób różnicowane. Jak wska-zano już we „Wprowadzeniu", wśród norm danego aktu niektóre mogą pełnić rolę zasad prawa. Zasady prawa, mimo że hierarchicznie nie są wyższe od innych, zajmują jednak pozycję wyróżnioną, nie ze względu na swą moc obowiązywania (bo to dotyczy tylko norm hie­rarchicznie wyższych), lecz ze względu na swoją wagę.

Doniosłość wagi zasad prawa (zaznaczmy - w tym sposobie ich poj­mowania, który jest adekwatny do naszej kultury prawnej - por. ,,Wprowadzenie") polega m.in. na tym, że w przypadku wieloznacz­ności wyrażenia normoksztaltnego otrzymanego z przepisu niewysła­wiającego zasady trzeba to wyrażenie tak rozumieć, by treść otrzy­manej zeń normy była zgodna z treścią normy-zasady odtworzonej z przepisów tego samego aktu.

Ta dość prosta dyrektywa interpretacyjna wymaga jednak pewnej mo­dyfikacji. Konieczność tej modyfikacji związana jest z wyróżnianiem w prawoznawstwie „zasad dominujących" i „zasad uzupełniających" 18

Zasada dominująca wyrażona jest zwykle w jednym przepisie, nato­miast zasadę uzupełniającą odtwarza się w sposób quasi-indukcyjny z dostatecznie wielu innych przepisów19

• W takim przypadku żadnego z tego zespołu przepisów wyznaczających zasadę uzupełniającą nie interpretuje się zgodnie z zasadą dominującą. Podobnie należałoby postąpić również wtedy, gdyby przepis niezgodny z zasadą dominu-

integracji europejskiej w krajowych porządkach prawnych, pod red. C. Mika, Toruń 1998, s. 123 i n.

17 A. Godek, Zastosowanie de1)1wacyjnej koncepcji wykładni prawa do rozstrzygania spraw ze stosowaniem przepisów unijnych, RPEiS 2011, z. 1, s. 211 i n.

18 M. Cieślak, Zasady procesu karnego i ich system, ZNUJ, Prawo, Kraków 1956,

z. 3.19 O quasi-indukcyjnym odtwarzaniu zasad: W. Pogasz, O legitymowaniu zasad

prawa, RPEiS 1987, nr 2, s. 131 i n.

Page 152: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

302 Część czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1y1vacyjnej

jącą w sposób językowo ewidentny wskazywał na swoją wyjątkowość (np. gdyby użyto w nim zwrotu „wyjątkowo")2°.

546 Zauważmy, że interpretacyjna rola zasad prawa nabiera szcze-gólnej wagi w przypadku relacji między normami-zasadami

konstytucyjnymi21 a pozostałymi normami Konstytucji. Tu bowiem brak już relacji pionowej (hierarchii), a pozostaje jedynie hierarchia pozioma. I tu więc mamy do czynienia z koniecznością liczenia się z zasadam( ale - jak słusznie zauważa Piotr Tuleja: ,,zróżnicowanie konstrukcyjne zasad konstytucyjnych i wysoki stopień ich ogólności mogą prowadzić do aprioryczności w ustalaniu normatywnej treści konstytucji. Dlatego konieczne jest, aby np. prawodawca mający działać w zgodzie z konstytucją czy TK opierający na niej swe roz­strzygnięcia dokładnie określili charakter zasad, z którymi mają do czynienia, a następnie przedstawili argumenty, które zadecydowały o wyinterpretowaniu z zasad konstytucji takich, a nie innych normprawnych"22

,

Dodajmy tylko, że taka postawa powinna cechować każdego interpre­tatora, zwłaszcza jeśli chodzi o konieczność uprzedniego odtworzenia norm z przepisów, a nie rozpatrywanie zasad i ich relacji na poziomie przepisów23

Zwróćmy teraz uwagę na przyjęcie założenia o zupełności systemu prawnego, które przesądza o uznaniu, że racjonalny prawodawca nie dopuszcza luk aksjologicznych w prawie (gdyż każde zacho­wanie jest przez normy prawne kwalifikowane jako obowiązkowe

20 Na tematy: (1) rozróżnienia reguł systemowych pionowych i poziomych, (2) problemów interpretacyjnych w związku z relacją między przepisami aktów róż­nych hierarchicznie, (3) problemów interpretacyjnych w związku z relacją międzynormami zwykłymi a normami-zasadami szerzej: M. Zieliński, A. Municzewski, In­terpretacyjna rola zasad prawa, w: Zasady procesu karnego wobec wyzwań współczes­ności, pod red. J. Czapskiej, A. Gaberle, A. Światłowskiego, A. Zolla, Warszawa 2000,s. 7 74 i n.

21 M. Zieliński, Konstytucyjne zasady prawa, w: Charakter i struktura norm kon-

stytucji, pod red. J. Trzcińskiego, Warszawa 1997, s. 58 i n. 22 P. Tuleja, Zasady konstytucyjne, w: Konstytucjonalizacja zasad i instytucji ustro­

jowych, pod red. P. Sarneckiego, Warszawa 1997, s. 24. 23 Szerzej na temat takich oczekiwań por. M. Zieliński, Zasady i wartości kon­

stytucyjne, w: Zasady naczelne Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 roku. Materiały

52. Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr Prawa Konstytucyjnego w Międzyzdrojach (27-29 maja2010 r.), pod red. A. Bałabana, P. Mijała, Szczecin 2011, s. 30 i n.

XIX. Założenia o racjonalności prawodawcy 303

lub jako indyferentne). Nie przyjmuje się natomiast założenia o nie­występowaniu luk konstrukcyjnych, których wystąpienie powinno być likwidowane nie w drodze wykładni jednak, lecz w drodze stosownych ustawodawczych uzupełnień tekstów (czego, niestety, dotąd się nie robi).

2.2. Wiedza o zasadach legislacji, w tym o zasadach osiągania celów 547 legislacyjnych24 przypisywana racjonalnemu prawodawcy, ułatwia na­stępnie - w procesie interpretacji - odtworzenie celów określonych aktów prawnych, a w konsekwencji również celów poszczególnych przepisów (co istotne jest zwłaszcza w fazie percepcyjnej)25

• Szcze-gólnie doniosła jest przy tym wiedza o zasadach techniki redagowania tekstów prawnych, które korespondują z dyrektywami fazy porządku-jącej, a przede wszystkim z dyrektywami fazy rekonstrukcyjnej26

,

2.3. Kolejne założenie jurydyczne uznaje, że prawodawca racjo- 548 nalny zna orzecznictwo organów stosujących prawo adekwatne do wprowadzanej przez siebie regulacji, a także zna adekwatną w tym samym względzie literaturę prawniczą. Nadto przyjmuje się zało-żenie, w myśl którego w przypadku, gdy orzecznictwo lub literatura są zgodne w kwestii pojmowania jakiegoś zwrotu użytego przez pra­wodawcę, ustawodawca liczy się z tym stanowiskiem zarówno w sy-tuacji, gdy owa jednolitość wykształciła się przed wprowadzeniem danej regulacji, jak i po jej wprowadzeniu. Przekłada się to na takie reguły interpretacyjne językowe, w myśl których poszukiwanie zna-czenia terminów quasi-prawnych (prawnych, dla których brak defi-nicji legalnej) powinno się odbyć w pierwszej kolejności przez od­wołanie się do orzecznictwa lub literatury. Podobnie w przypadku, gdy dotyczy to terminów faktycznych, dla których orzecznictwo lub literatura wypracowały jedno określone znaczenie.

Zauważmy zatem, że z kolei w przypadkach braku zgodności w orzecz­nictwie czy w literaturze w kwestii pojmowania jakichś zwrotów ję­zykowych powołanie się na któreś z konkurencyjnych stanowisk nie

24 Szeroko: J. Wróblewski, Zasady tworzenia prawa, Łódź 1979; E. Kustra, op. cit.; S. Wronkowska, Problemy racjonalnego tworzenia prawa, Poznań 1982.

25 Szerzej: O. Bogucki, Wykładnia funkcjonalna ... , passim. 26 Szeroko: S. Wronkowska, M. Zieliński, Zasady techniki prawodawczej. Komen­

tarz, Warszawa 1997. Również ciże, Komentarz do zasad techniki prawodawczej, War­szawa 2004, oraz ciże, Komentarz do zasad techniki prawodawczej, wyd. 2, Warszawa 2012.

Page 153: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

[,,

304 Część czwarta. Pralctyczlla J\!Crsja koncepcji de,yJ\lacyjllej

stanowi dostatecznego argumentu interpretacyjnego, lecz wymaga przeprowadzenia procesu interpretacyjnego „od początku", oczywi­ście z uwzględnieniem konkurujących stanowisk jako wskazltjących możliwe alternatywy interpretacyjne.

Należy zwrócić uwagę również na to, że nie vvyksztc1.lcila się jakaś ogólnokulturowa reguła preferencyjna w przypadku konfliktu między jednolitością w obrębie orzecznictwa oraz jednolitością w obrębie nauki. W takiej sytuacji decydujące musi być również znalezienie od­powiednich argumentów merytorycznych.

549 3. Założenia dotyczc1ce wiedzy ogólnej towarzyszą wszystkimdziałaniom interpretacyjnym i z różnym stopniem intensyw­

ności dotyczą filozofii, logiki, ekonomii, socjologii, psychologii itp.

550 '. 4. Założenia merytoryczne dotyczące dziedziny wiedzy odno-

szącej się do zagadniei1 regulowanych przez prawodawcę (zało­

żenia o racjonalności tematycznej) polegają na przyjęciu, że prawo­

dawca, tworząc prawo w odniesieniu do danej dziedziny, dysponuje

najlepszą wiedzą naukową odnoszącą się do tej dziedziny - zarówno

w zakresie podstaw teoretycznych tej wiedzy, jak i jej aplikacji prak-

seologicznych.

551 . i 5. Założenia aksjologiczne o prawodawcy wyznaczają łącznie

system wartości przypisywanych prawodawcy i obejmują dwa

obszary: 1) katalog wartości,2) preferencje wartości.

552 5.1. Założenia dotyczące katalogu wartości są w zasadzie po-wszechne i zbliżone w różnych systemach prawnych różnych

krajów. Sprowadzają. się one na ogół do wartości moralnych po­wszechnie akceptowanych w danym kręgu kulturowym.

Jest jednak sprawą oczywistą, że w odniesieniu do tych powszechnie akceptowanych wartości jako wartości zasadniczych mogą pojawić się pewne istotne różnice, jeśli uwzględni się również wartości pod­porządkowane im instrumentalnie, a więc gdy uwzględni się war­tości służące jako środek do uzyskania wartości zasadniczych. W tym względzie mogą wystąpić istotne różnice między różnymi systemami prawnymi, a także w obrębie tego samego systemu w różnych okre-sach jego funkcjonowania.

· XIX. Zalożellia o racjonalności prmvodmvcy305

Równie oczywiste jest także to, że w konkretnych sytuacjach inter-. pretacyjnych nie odtwarza się całego katalogu wartości przypisywa­nych prawodawcy, lecz jedynie ten fragment katalogu, który zawiera wartości korespondujące z rozstrzyganym problemem. Zawsze jednak chodzi o to, by ów fragment katalogu został wyraźnie wskazany i jed­noznacznie scharakteryzowany.

5.2. Niezwykle istotną sprawą jest wskazanie w systemie war- 553 tości hierarchii tych wartości. Przejawia się ona w tym, że

jedne wartoś�i preferowane są przed innymi w sytuacji, gdy dochodzi między nimi do konfliktu.

Preferencje te mogą być generalne, trwale wyznaczające hierarchię, albo też partykularne, wyznaczające hierarchię w odniesieniu do konkretnych wartości w danych konkretnych okolicznościach.

W konkretnej sytuacji interpretacyjnej niewątpliwie trudno dyspo­nować nie tylko całym katalogiem wartości, ale również całą hie­rarchią wartości (trwałą czy nawet partykularną jedynie). Niewąt­pliwie jest jednak konieczne, by interpretator odtworzył i ujawnił tę hierarchię wartości, która jest adekwatna do rozstrzyganej kwestii

interpretacyjnej. Oczywiście ze wskazaniem uzasadnienia przyjętych preferencji.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na to, że wśród wartości wyróżnio­nych przez założenia aksjologiczne szczególną pozycję zajmują war­tości, które bywają określane jako cele danego tekstu prawnego czy danego pojedynczego przepisu. Występowanie tego rodzaju wartości przekłada się w procesie interpretacji na wykorzystanie dyrektyw in­terpretacyjnych zwanych celowościowymi27

, ujmowanych jako szcze­gólnego rodzaju dyrektywy funkcjonalne.

Cele prawa (ratio iuris) czy cele normy - przepisu prawnęgo (ratio legis) są zawsze szczególnymi wartościami, które bywają wskazy­wane jako: cele-efekty albo cele ochronne (służące ochronie pew­nego stanu), cele zasadnicze lub cele instrumentalne, cele pozytywne (polegaJące na osiągnięciu pewnego stanu) względnie cele negatywne (polegające na dążeniu do uniknięcia pewnego stanu rzeczy), cele

27 Szeroko i wnikliwie na temat tego typu reguł jako szczególnego typu regułfunkcjonalnych: T. Gizbert-Studnicki, Wykładnia celowościowa, ,,Studia Prawnicze" 1985, nr 3, s. 51 i n.

Page 154: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

306 Czp'ć czwarta. Praktyczna wersja koncepcji de1ywacyjnej

o wyraźnej opisowej charakterystyce oraz cele wskazane za pomocązwrotów niedookreślonych28

554 Interpretacyjne dyrektywy celowościowe preferują takie ro-zumienie poszczególnych interpretowanych zwrotów, które po­

zwala owe cele osiągnąć, bądź dezaprobują te ze sposobów rozu­mienia, które uniemożliwiają lub co najmniej utrudniają osiągnięcie celów. Zauważmy też, że założenia o . spójności systemu są również założeniami chroniącymi wartości (takie właśnie jak spójność pio­nowa i pozioma), ale te uwzględniane są w ramach stosowania inter­pretacyjnych reguł systemowych.

5.3. W zespole założeń o racjonalności prawodawcy założenia o ra­cjonalności aksjologicznej mają wagę najwyższą, co przejawia się w tym, że w razie konfliktu z innymi założeniami o prawodawcy założenia aksjologiczne są zawsze preferowane. Akceptacja tej prefe­rencji stanowi w szczególności podstawę do przełamania jednoznacz­nego rezultatu wykładni językowej.

Nie znaczy to jednak, że konkretne założenia wskaz1tjące konkretne wartości przypisywane prawodawcy są niezmienne. Na gruncie ada­ptacyjnego podejścia do wykładni (por. część czwarta) również te wartości mogą ulegać zmianom. Zmiany te mogą być ewolucyjne i wtedy są dość trudno zauważalne, ale też mogą być spektakularnie rewolucyjne29

• W tym ostatnim przypadku może dojść do jaskrawego konfliktu między wartościami adekwatnymi do założeń o „starym prawodawcy" a założeniami, które przypisuje się „nowemu", wykre­owanemu przez rewolucję prawodawcy. Wystarczy przypomnieć, jak niedorzecznie brzmiały nawoływania do zachowania jakoby najważ­niejszych wartości, którymi w czasie wydarzeń sierpniowych 1980 r. w myśl starych założeń miały być ład i porządek, podczas gdy w myśl powszechnych ówczesnych oczekiwań wartością priorytetową była wolność.

Zawsze jednak chodzi o to, by wartości przypisywane prawodawcy były możliwie najbardziej powszechnie akceptowane społecznie, by w żadnym przypadku nie były swoistym uogólnieniem wartości,

28 T. Gizbert-Studnicki, ibidem. 29 M. Smolak, Zmiana paradygmatu interpretacyjnego w okresie transformacji

ustrojowej w Polsce, RPEiS 1998, nr 3-4, s. 21 i n.

XIX. Założenia o racjonalności prawodawcy 307

które sam sobie przypisuje zespół ludzi tworzących aktualną ekipę rządzącą.

W związku z tym każdy interpretator odwołujący się do aksjologicznej racjonalności prawodawcy musi w sposób niebudzący wątpliwości wskazać te wartości, które jako akceptowane społecznie przypisuje prawodawcy. Nie może zasłonić się takimi zwrotami, jak: ,,zgodnie z racjonalnością prawodawcy jest tak, że: [ ... ] ", ,,jest oczywiste, że prawodawca chc_iał tego, żeby[ ... ]", ,,prawodawca uznaje, że" itp.

6. Założenia o prawodawcy racjonalnym wymagają jeszcze do- 555datkowych dopowiedzeń.

6.1. Niektóre z tych założeń formułowane są generalnie (tak np. jak sformułowane wyżej założenia dotyczące języka czy jurydycznej wiedzy o systemie prawnym). Natomiast zarówno w odniesieniu do wiedzy z danej regulowanej dziedziny, jak i zwłaszcza w odnie­sieniu do założeń aksjologicznych założenia te muszą być konkre­tyzowane.

Podstawą do formułowania konkretnych założeń o prawodawcy musi być najlepsza wiedza naukowa z dziedziny prawoznawstwa, języko­znawstwa, aksjologii, logiki, socjologii, psychologii, ekonomii i tych wszystkich dyscyplin szczegółowych, do których nawiązuje dana re­gulacja prawna. Głównym rezerwuarem wartości jest zwłaszcza kon­stytucja oraz wspólne elementy doktryn moralnych manifestowanych społecznie. Przydatne mogą być też co najmniej niektóre fragmenty dobrze opracowanych wstępów. Postuluje się również dobitnie po­trzebę odwoływania się do opinii ekspertów nie tylko dla ustalenia faktów sprawy, ale i dla interpretowania tekstu prawnego30

Jest natomiast sprawą wielce dyskusyjną, w jakim stopniu podstawę do rekonstrukcji tych konkretnych założeń (twierdzeń lub wartości) n;ia stanowić przebieg dyskusji na forum odpowiednich gremiów usta­wodawczych, jak i fakt przyjęcia przez dane gremium takiego a nie innego kształtu słownego poszczególnych przepisów. Każdy, kto choć raz miał okazję przyjrzeć się obradom jakiegoś ciała ustawodawczego (np. komisji sejmowej), bez trudu zauważył, że pn;ebieg dyskusji nie

30 Postulat taki expressis verbis przedstawił M. Zieliński w referacie Rola eks­pertów w procesie interpretacji na 1 Kongresie Nauk Sądowych, który odbył się w War ­szawie 27 listopada 2010 r.

Page 155: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

I

308 Częlć cz1vcirw. Pmklyczl!u wersja kol!cepcji de1)'1Vacyj11ej

przekłada się jedno-jednoznacznie na wynik glosowania w sprawie przyjęcia tak a tak brzmiącego przepisu. Nierzadko dochodzi do sy­tuacji, w której stanowisko dość wyraźnie preferowane w dyskusji zo­staje odrzucone w wyniku głosowania. Bywa i odwrotnie.

6.2. Założenia o racjonalności prawodawcy powiązane są z procesem wykładni we wszystkich jego fazach, ale najistotniejszą rolę pełnią w fazie percepcyjnej, w związku z tym, że stanowią podstawę do odtworzenia funkcjonalnych reguł wykładni, wspomagających reguły językowe, a niekiedy nawet je przełamujących.

6.3. Niektóre z założeń o racjonalności prawodawcy konstytuują pra­wodawcę racjonalnego jako prawodawcę doskonałego (jeśli zakładają jego idealną wiedzę lub są niewzruszalne, np. jak założenia aksjolo­giczne). Inne założenia są natomiast wzruszane i w związku z tym nie świadczą o doskonałości racjonalnego prawodawcy, jak np. nie­które założenia dotyczące spójności pionowej i poziomej w systemie, czy założenia o znajomości języka (zakłada się jedynie dobrą wiedzę językową, a nie wiedzę idealną).

6.4. Założenia o racjonalności prawodawcy formułowane w naszej kulturze prawnej w związku z ich przydatnością dla procesu stano­wienia prawa oraz formułowane w odniesieniu do problematyki in­terpretacji tekstów prawnych pełnią dość zasadniczo odmienne role.

Pierwsze z nich stanowią wzorzec dla prawodawcy faktycznego in­stytucjonalnego, drugie zaś - dotyczące interpretacji - niejako zastę­pują prawodawcę faktycznego instytucjonalnego31

556 Nie. znaczy to oczywiście, że założenie o racjonalności prawodaw­cy przypisuje racjonalność (a tym bardziej doskonałość) prawo­dawcy faktycznemu32

• W myśl koncepcji racjonalnego prawodawcy to prawodawca racjonalny jest twórcą norm odtwarzanych przez interpretatora z tekstu prawnego. Koncepcja ta zmusza interpreta­tora do odtworzenia z tekstu prawnego wysłowionych w nim norm prawnych jako wypowiedzi jednoznacznych, niezależnie od błędów,

31 Tak o założeniu racjonalności prawodawcy dla celów interpretacyjnych: R. Sar­kowicz, J. Stelmach, Teoria prawa, Kraków 1998, s. 120.

32 Choć sugestia taka przypisywana jest niekiedy koncepcji racjonalnego prawo­

dawcy przez krytykę. Por. L. Morawski, Co może dać nauce prmva postmodernizm, Toruń 2001, s. 55 i n.

XIX. Za/ożellia o rmjol!alności prmvoclawc_y309

jakie w zakresie redagowania przepisów popełnił prawodawca fak­tyczny instytucjonalny (a w gruncie rzeczy jego służby redakcyjne). Bez przyjęcia założenia, że to prawodawca (jako racjonalny) sformu­łował owe jednoznacznie odtworzone normy, w przypadku stwier­dzenia faktycznej wieloznaczności trzeba by proces interpretowania tekstu zakończyć konstatacją owej wieloznaczności lub też jedno­znaczność norm przypisać nie prawodawcy, lecz interpretatorowi, czego współczesna polska kultura prawna dotąd nie zaakceptowała i co byłoby niezwykle szokujące dla praktyki prawniczej. Natomiast zwłaszcza założenie 1.4 o racjonalności dotyczącej języka wprost włącza interwencję interpretatora w sens ustanowionego tekstu -w takim zakresie, jaki dopuszczają zaakceptowane społecznie dy­rektywy interpretacyjne.

Page 156: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Rozdział XX

Zintegrowanie koncepcji derywacyjnej z innymi koncepcjami i stanowiskami

557 I. Na podstawie analiz i ustaleń zawartych w. poprzednich roz-działach można zauważyć, że derywacyjna koncepcja wykładni

ma niewątpliwie swoje cechy oryginalne.

Główną i najważniejszą cechą tego typu jest to, że interpretacja tekstów prawnych wymaga przełożenia zwrotów językowych zapisywanych w tych tekstach deskryptywnie na zwroty mające postać norm postę­powania. Jest to spowodowane przede wszystkim różnicą w poziomie (deskryptywnym), na jakim zapisywane są teksty prawne, i w po­ziomie (normatywnym), na jakim teksty prawne są odczytywane. Nie­zwykle istotnym powodem konieczności dokonywania tego przekładu jest nadto dwojakiego rodzaju rozczłonkowanie norm w przepisach (syntaktyczne, a zwłaszcza treściowe), skomplikowane na dodatek bardzo często towarzyszącą im kondensacją norm w przepisach1

558 II. 1. Ustalenia poczynione w poprzednich rozdziałach pozwa-lają jednak zauważyć znaczny stopień zintegrowania koncepcji

derywacyjnej z całą polską kulturą prawną, a w szczególności z po­zostałymi koncepcjami wykładni.

1.1. Zintegrowanie to dotyczy przyjęcia w koncepcji derywacyjnej powszechnie uznanego w polskim prawoznawstwie i praktyce praw­niczej założenia o normatywności przepisów, które pozwala odczy­tywać i nich normy niezależnie od konkretnego kształtu poszczegól­nych interpretowanych przepisów.

1 Szerzej na temat cech „derywacyjnych": M. Zieliński, Derywacyjna koncepcja

w ykładni ja/co koncepcja zintegrowana, RPEiS 2006, nr 3.

XX. Zintegrowanie koncepcji de1ywacyjnej z innymi koncepcjami i stanowiskami 311

1.2. Drugim istotnym przejawem zintegrowania jest powszechnie za­uważalna zmienność tekstów prawnych, zarówno co się tyczy uchy­lania bądź dodawania przepisów prawnych, jak i zmienności ich kształtu (brzmienia).

1.3. Koncepcję derywacyjną integruje z całym współczesnym pol­skim prawoznawstwem fakt oparcia się na kapitalnym rozróżnieniu pojęciowym „norm prawnych" i „przepisów prawnych". Jest to o tyle istotne spostrzeżenie, że to niegdyś „derywacyjne" rozróżnienie -dziś stanowi już powszechnie wykorzystywane „dobro wspólne" pra­woznawstwa polskiego, a także polskiej praktyki prawniczej.

2. Podstawą do zintegrowania koncepcji derywacyjnej z innymi 559

koncepcjami wykładni jest niewątpliwie fakt, że nie we wszyst-kich obszarach problematyki wykładni koncepcja derywacyjna mo-głaby być samowystarczalna. Są bowiem takie obszary, na których wymaga ona uzupełnienia.

2.1. Niewątpliwe jest to, że zasadniczych typów reguł interpreta- 560 ' --' ·. cyjnych, a więc reguł językowych, systemowych i funkcjonal-nych, nie da się wykryć z samej analizy cech tekstów prawnych (które to cechy stanowią praźródło cech „derywacyjnych"). Jest zatem sprawą oczywistą, że koncepcja derywacyjna odwołała się w tym zakresie do semantycznej koncepcji Jerzego Wróblewskiego, zresztą w tych kwe-stiach zaakceptowanych przez całe polskie prawoznawstwo. Należy nadmienić, że koncepcja derywacyjna odwołuje się także do niektó-rych szczegółowych dyrektyw wypracowanych w koncepcji seman­tycznej, np. do dyrektywy, wedle której niedopuszczalne jest takie ustalenie znaczenia przepisu (w terminologii Wróblewskiego - normy), przy którym pewne jego zwroty traktowane są jako zbędne2

2.2. Uzupełnienie koncepcji derywacyjnej było niezbędne rów- 561

nież w kwestii zakończenia procesu wykładni w relacji do sto­sowanych typów reguł interpretacyjnych. Rozstrzygnięcie tej kwestii wymagało udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy uzyskanie jedno­znaczności na którymś z etapów zastosowania reguł interpretacyj-nych chronologicznie wcześniejszych przesądza o konieczności za­kończenia interpretacji. Tu z kolei koncepcja derywacyjna odwołała

2 J. Wróblewski, w: W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria państwa i prawa,

Warszawa 1979, s. 401.

Page 157: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

312 Część czwarta. Praktyczl!a wersja kollcepcji derywacyjnej

się do koncepcji tradycyjnej Eugeniusza Waśkowskiego, która dobitnie akcentuje konieczność przejścia przez wszystkie typy reguł interpre­tacyjnych, co owocuje odrzuceniem postawy wyrażonej w paremii interpretatio cessat in claris. Dodajmy przy tym, że koncepcja derywa­

cyjna odwołała się w tym względzie jednocześnie do postawy przeja­wiającej się w orzecznictwie Sądu Najwyższego3

562 2.3. Niezwykle ważne uzupełnienie uzyskała koncepcja dery-wacyjna przez przejęcie i szerokie wykorzystanie dla ukształto­

wania funkcjonalnych reguł wykładni wypracowanego przez Leszka Nowaka pojęcia założeń o racjonalności prawodawcy. Integruje to koncepcję derywacyjną wprost z koncepcją prawniczej interpretacji

humanistycznej.

563 2.4. Szczególnie istotne jest zintegrowanie koncepcji derywa-

cyjnej z koncepcją konstrukcyjną Sawy Frydmana w kwestii wagi, jaką należy przypisywać do uzasadnienia decyzji interpretacyj­

nych, niezależnie od tego, że wymóg ten w koncepcji konstrukcyjnej był warunkiem sine qua non samej koncepcji, a w koncepcji derywa­cyjnej spełnienie tego warunku pozwala uniknąć nieporozumie11 związanych z wagą argumentacji za poszczególnymi rozwiązaniami interpretacyjnymi.

2.5. Wnikliwy czytelnik bez trudu zauważy również, jak wielką doniosłość dla uzupełnienia koncepcji derywacyjnej ma zinte­

growanie jej z ustaleniami Tomasza Gizbert-Studnickiego w kwestii lingwistycznego statusu języka prawnego (języka tekstów prawnych) oraz rozróżnienia pojęciowego terminów faktycznych i prawnych za­proponowanych przez Lecha Morawskiego.

564 3. Drugim doniosłym obszarem integracji koncepcji derywa-cyjnej z innymi koncepcjami jest obszar zbieżności tych kon­

cepcji.

3.1. Dotyczy to w szczególności kwestii początku wykładni, a pole­gającej w istocie na zgodnym odrzuceniu przez wszystkie koncepcje - poza koncepcją semantyczną intensjonalną - paremii clara non suntinterpretanda. Należy tu zwłaszcza podkreślić zbieżność koncepcji de­

rywacyjnej z koncepcjami hermeneutycznymi.

3 O. Bogucki, Wykładnia funkcjonalna ... Wcześniej w węższym zakresie: A. Muni­czewski, Reguły il!terpretacyjne ...

XX. Zilltegrowanie koncepcji de1ywacyjlłej z innymi koncepcjami i sta,wwiskami 313

3.2. Ważkim przejawem zbieżności jest zbieżność koncepcji de­rywacyjnej z poziomową koncepcją Ryszarda Sarkowicza, co się

tyczy rozróżnienia co najmniej dwóch poziomów interpretacyjnych, a mianowicie poziomu deskryptywnego i normatywnego.

3.3. Istotne zbliżenie zachodzi między koncepcją derywacyjną i koncepcją derywacyjno-walidacyjną Leszka Leszczy11skiego,

zwłaszcza na obszarze praktycznego wykorzystania koncepcji dery­wacyjnej w ramach wykładni operatywnej.

3.4. Wydaje się, że warto odnotować zbieżność postawy kon- 565

cepcji derywacyjnej z argumentacyjnym modelem epistemicz­no-technologicznym w kwestii dążenia do wypracowania systemu reguł interpretacyjnych. Praktycznym przejawem realizacji tej meto­dologicznej postawy przez koncepcję derywacyjną jest treść pozosta-

łych rozdziałów niniejszego opracowania, w których zawarte są sys­tematycznie ułożone reguły interpretacyjne4

4. Współcześnie w polskim prawoznawstwie zwraca się uwagę 566

na swoiste zintegrowanie wszystkich polskich koncepcji wy-kładni prawa, przejawiające się w wytwarzaniu się szczególnego ,,dobra wspólnego" w polskiej kulturze prawnej w tej dziedzinie5

4 Por. również: M. Zieli(1sld, De,ywacyjna ... , s. 93-101. 5 Szerzej na ten temat: M. Zieli{1ski, O. Bogucki, A. Choduń, S. Czepita, B. Ka­

narek, A. Municzewski, Zintegrowanie polskich koncepcji wykładni prawa, RPEiS 2009, nr 4, s. 23-39. Por. również M. Zieli!'1ski, M. Zirk-Sadowsld, Klaryfikacyjność i clerywa­

cyjność w integrowaniu polskich teorii wykladl!i prawa, RPEiS 2011, z. 2, s. 102 i n.

Page 158: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

Część piąta

Dyrektywy postępowania interpretacyj

Rozdział XXI

Dyrektywy ogólne

567 1. Część niniejsza jest poświęcona przedstawieniu zespołu se-kwencyjnie ułożonych dyrektyw interpretacyjnych, których

zrealizowanie powinno doprowadzić do rozwiąiania problemów interpretacyjnych, tj. do odtworzenia z przepisu prawnego wysło­wionej w nim normy postępowania. Pamiętać jednak należy, że dla adekwatnego zastosowania formułowanych w tej części dyrektyw co najmniej przydatne ( jeśli nie konieczne) może się okazać skon­frontowanie ich treści z treścią stosownych fragmentów niniejszego opracowania (i wskazanej tam literatury), których odszukanie może ułatwiać skorowidz rzeczowy zamieszczony na końcu opra­cowania.

Dyrektywy te można by ująć w jeden ciąg obejmujący wszystkie trzy fazy: porządkującą, rekonstrukcyjną i percepcyjną. Jednak co najmniej z dwóch powodów byłoby to niekorzysthe. Po pierwsze, dlatego, że powstałby ciąg zbyt obszerny, a przez to nieczytelny. Po drugie, zmuszałoby to interpretatora zainteresowanego jedynie którąś z tych faz do prześledzenia całego toku dyrektyw. Dlatego też przyjęto tu podział dyrektyw na trzy działy odpowiadające po­szczególnym fazom wykładni. Pozwala to skorzystać ze stosownych reguł nawet temu interpretatorowi, który nie akceptuje wyróżnienia którejś z faz.

Część piąta obejmuje więc rozdziały: XXII, XXIII, XXIV, z których każdy odpowiada jednej z faz wykładni, przy czym dyrektywy fazy po­rządkttjącej będą indywidualizowane przez poprzedzenie ich literą A (m.in. ze względu na to, że faza ta zmierza do ustalenia aktualności obowiązywania i kształtu słownego), fazy rekonstrukcyjnej - literą R i fazy percepcyjnej - literą P ..

XXI. D_yrclcty1\'y ogólne 315

1 : , '· 2. Niektóre dyrektywy mają jednak charakter uniwersalny· i w tym sensie, że odnoszą się do całego procesu interpretacji

i jako dyrektywy ogólne stanowią generalne wyznaczniki jego istoty i struktury.

Najbardziej podstawową wśród ogólnych dyrektyw jest zasada wska­. zująca na sensualność procesu wykładni, tj. na konieczność poddania

temu procesowi każdego wyrażenia językowego, by osiągnąć jego zrozumienie (ustalić jego treść).

568

(S) ZASADA: Procesowi interpretacji (wykładni) należy 569: poddać każdy przepis prawny (tekst prawny) w celu zrozu­

mienia go (ustalenia treści) niezależnie od stopnia jego rozu­mienia prima facie.

Zawsze więc, ilekroć staje przed kimś zadanie ustalenia treści prze­pisu prawnego (tekstu prawnego), znajduje się on w „sytuacji wy­kładni" niezależnie od tego, czy na wstępie w ogóle nie rozumie przepisu, czy rozumie go choć trochę, czy też - w jego przekonaniu - dysponuje pełnią zrozumienia.

3. Trzeba również dobitnie podkreślić, że wszystkie te dyrek­tywy nie tworzą ani łącznie, ani we fragmentach takiego algo­

rytmu, który dawałby rozwiązanie: 1) uzyskiwane niejako mechanicznie,2) zawsze takie samo (tzn. niezależnie od zindywidualizowania

interpretatorów).

W procesie wykładni jest bardzo wiele punktów, w których interpre­tator musi podjąć decyzję. Decyzje te wpływają zarówno na dalszy przebieg interpretacji (pragmatycznej), jak i na końcowy rezultat (tj. na. wykładnię apragmatyczną).

Ponieważ rezultaty nawet najsumienniej i najwnikliwiej przepro­wadzonego procesu wykładni mogą być różne nawet przy wiernym zrealizowaniu zalecanych zasad, jest konieczne, by interpretator uza­sadnił każdą ze swoich decyzji interpretacyjnych: 1) co najmniej przez wskazanie argumentów, które uznał za przeko­

nujące (uzasadnienie w wersji słabej),2) a nadto przez wykazanie, na czym polega ich wartość meto­

dologiczna oraz przewaga nad innymi (uzasadnienie w wersjimocnej).

Page 159: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

316 Częlć piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

Już na wstępie części piątej należy zatem sformułować kolejną pod­stawową, wspólną dla wszystkich faz zasadę (oznaczoną kwalifika­torem U).

570 . (U) ZASADA: Każdą decyzję ko1'i.czącą całą interpretację, a także decyzje kończące poszczególne fragmenty interpre­

tacji należy uzasadnić (zarówno w wersji słabej, jak i w wersji mocnej).

Pozwoli to każdemu innemu interpretatorowi, który uzyskał odmienny rezultat wykładni, ustalić te punkty, w których wystąpiły różnice, oraz skonfrontować cudze argumenty z własnymi, a przede wszystkim umożliwi przeprowadzenie krytyki cudzej interpretacji - nawet gdyby wynik tej krytyki okazał się w jej rezultacie aprobujący.

571 4. Zauważmy też, że niezależnie od tego, czy dokomtjemy wy-kładni dla celów praktyki, czy dla celów naukowych, konieczne

jest, by interpretator ewidentnie wskazał (choćby samemu sobie) mo­ment, do którego odnosi interpretację (moment interpretacyjny). Pozwala to w następstwie: 1) określić moment, w którym norma odtworzona adekwatnie do

kształtu słownego przepisu obowiązuje,2) zgrać moment aktualności obowiązywania oraz aktualności kształtu

słownego przepisu zrębowego (odpowiednio - centralnego) z aktu­alnością obowiązyvvania i aktualnością kształtu słownego przepisówuzupełniających (odpowiednio - modyfikujących).

Prowadzi to do konieczności zaakceptowania i stosowania dwóch zasad kwalifikowanych symbolem M.

572 (M) ZASADA 1: Na wstępie interpretacji należy określić mo-ment interpretacyjny, do którego odnosi się aktualność

obowiązywania i kształtu słownego interpretowanego przepisu.

Zauważmy, że moment interpretacyjny (tj. moment, do którego od­niesiona jest interpretacja) nie musi pokrywać się z momentem, w którym interpretacji się dokonuje. Zgodność tych. momentów wy­stępuje na ogół wtedy, gdy interpretacji dokonuje się dla celów prak­tyki prawniczej, aktualnie realizowanej.

573 (M) ZASADA 2: Moment odniesienia aktualności obowiązy-wania i kształtu słownego (moment interpretacyjny) prze­

pisu uzupełniającego (odpowiednio - modyfikującego) powinien

XXI. Dyrekty1vy ogólne 317

być zgodny z momentem obowiązywania i odniesienia kształtu słownego (z momentem interpretacyjnym) przepisu zrębowego (odpowiednio - centralnego).

W przypadku braku tej zgodności otrzymane w wyniku uzupełnień lub modyfikacji wyrażenie normokształtne mogłoby się okazać nie­adekwatne do stanu prawnego występującego w danym momencie interpretacyjnym. W przypadku stosowania prawa wydanie de­cyzji na podstawie tak odtworzonego wyrażenia normokształtnego (a w efekcie i normy) byłoby niezgodne z prawem.

5. Ponieważ w praktyce prawniczej współwystępują teksty 574

prawne oficjalne oraz teksty prawne nieoficjalne (np. w publi­kacjach wyspecjalizowanych wydawnictw), należy podkreślić, że w obrocie prawnym (również w działalności naukowej) wiążące są tylko teksty oficjalne. Należy w związku z tym sformułować cztery zasady oznaczone kwalifikatorem F.

(F) ZASADA 1: Dla oficjalnego ustalenia aktualności oho- 575

wiązywania przepisu i jego kształtu słownego należy ko­rzystać z tekstu prawnego opublikowanego w oficjalnym publi­katorze prawnym.

(F) ZASADA 2: Nieoficjalne publikacje przepisów prawnych 576

można traktować wyłącznie jako środek pomocniczy(wymagający weryfikacji w konfrontacji z tekstem oficjalnym).

(F) ZASADA 3: Dla oficjalnego ustalenia aktualności obo- 577

wiązywania przepisu 1 Jego kształtu słownego należy ko­rzystać z ogłoszonego tekstu jednolitego ( jako instytucji prawnej).

(F) ZASADA 4: Nieoficjalne publikacje (ujednolicające prze- 578

pisy w postaci tzw. tekstu ujednoliconego) należy traktowaćwyłącznie jako środek pomocniczy.

6. W związku z tym, że dyrektywy interpretacyjne w pewnym 579

stopniu korespondttją z zasadami legislacji, a zwłaszcza z zasa-dami techniki redagowania tekstów prawnych, należy w procesie in­terpretacji liczyć się z nimi wedle zasady:

(L) ZASADA: W toku interpretacji należy pomocniczo 580 uwzględniać zasady legislacji, a wśród nich zwłaszcza aktu-

alne zasady techniki prawodawczej.

Page 160: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

318 Część piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

581 7. Generalnie pomocniczo należy traktować również dokonaniaszeroko pojętej doktryny (obejmującej naukę i orzecznictwo),

z tym że w przypadku pełnej zgodności w doktrynie dokonania te nabierają charakteru wiążącego (o tyle względnie wiążącego, że na gruncie nowych, niezwykle silnych argumentów są przełamywalne). Trzeba się zatem liczyć z następt\iącą zasadą.

582 \ (D) ZASADA: W toku interpretacji należy pomocniczo uwzględniać dokonania doktry11y, a w przypadku pełnej

zgodności należy je potraktować jako aktualnie wiążące.

583 8. Bezwzględnie i aktualnie natomiast wiążą te dyrektywy,które obowiązują jako normy prawne wprost dotyczące inter­

pretacji bądź nakazttjące liczenie się z cudzymi decyzjami interpreta­cyjnymi, co wyraża zasada:

584 (N) ZASADA: W toku interpretacji należy w sposób wiążącyuwzględniać dyrektywy wprost dotyczące interpretacji albo

liczenia się z cudzymi decyzjami interpretacyjnymi (w wyzna­czonym zakresie), jeśli dyrektywy te mają charakter norm prawnie obowiązujących.

Re ział XXII

W celu uniknięcia ewentualnych nieporozumień należy już na 585 wstępie zaznaczyć, że zespół dyrektyw objętych porządkttjącą

fazą wykładni nie jest zespołem dyrektyw, które muszą chronolo­gicznie poprzedzać obie fazy pozostałe. Zespół tych dyrektyw może być uruchomiony również w trakcie realizacji fazy rekonstrukcyjnej w szczególności wtedy, gdy powstanie problem uzupełnienia przepisu jako zrębowego lub modyfikowania go jako przepisu centralnego. W przypadku interpretacji przepisu zrębowego (odpowiednio - cen­tralnego) należy czynności objęte fazą porządkującą zrealizować przed pozostałymi - zarówno w przypadku interpretacji dla praktyki prawniczej, jak i dla celów naukowych. Zarówno określenie momentu aktualności obowiązywania, jak i aktualności kształtu słownego tych właśnie przepisów stanowią punkt odniesienia co najmniej niektó-rych czynności.

(A) ZASADA 1: Podjęcie interpretacji dariego przepisu wy- 586 maga ustalenia aktualności jego obowiązywania i aktual-

ności kształtu słownego w przyjętym momencie interpretacyjnym (ustalonym zgodnie z (M) Zasadami 1 i 2).

(A) ZASADA 2: Przede wszystkim należy ustalić, czy inter- 587pretowany przepis obowiązuje w momencie, do którego od-

nosi się interpretacja (w momencie interpretacyjnym).

(A) Wskazówka 1: Moment interpretacyjny dla przepisu, który okażesię zrębowym (odpowiednio - centralnym), jest wyznaczony przezinterpretatora, a moment interpretacji dla przepisu uzupełniającego(odpowiednio - modyfikującego) jest taki sam jak dla przepisu zrę­bowego (odpowiednio - centralnego).

Page 161: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

588

589

590

591

592

: :

320 Część piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

(A) REGUŁA 1: W pierwszej kolejności należy odszukać tekst. jednolity tego aktu, który wprowadził interpretowany przepis

(uwaga: omija się przez to niekiedy bardzo żmudny proces samo­dzielnego uwzględnienia zmian wprowadzonych w· danym akcie do momentu opublikowania obwieszczenia o ogłoszeniu tekstu jednoli­tego).

(A) Wskazówka 2: Jeśli tekst jednolity został sporządzony, to za­warty jest on w załączniku do obwieszczenia (Marszałka Sejmu lubministra) opublikowanego w Dzienniku Ustaw.

(A) REGUŁA 2: Należy kierować się przy tym nastawieniem,·• ! by odszukać:

1) tekst jednolity obwieszczony przed momentem interpretacyjnym,2) tekst jednolity najbliższy momentowi interpretasyjnemu (uwaga:

do momentu interpretacyjnego tekstów jednolitych danego aktumogło być kilka).

(A) REGUŁA 3: W przypadku odnalezienia tekstu jednolitegonajbliższego czasowo momentowi interpretacyjnemu należy

sprawdzić, czy po jego obwieszczeniu nie było już żadnych zmian aktu nieujętych jeszcze w tekst jednolity.

- ,_: (A) REGUŁA 4: Jeśli po ostatnim (w stosunku do.momentu in­.. :.! terpretacyjnego) tekście jednolitym nie było zmian dotyczących

aktu zawierającego interpretowany przepis, należy uznać dany tekst jednolity za aktualny w momencie interpretacyjnym.

(A) REGUŁA 5: W tekście jednolitym aktualnym należy spraw­dzić stan interpretowanego przepisu.

(A) Wskazówka 3: Jeżeli przy numerze danego przepisu występujeadnotacja: ,,uchylony" (a w starych tekstach „skreślony"), tzn. żeprzepis ten został uchylony przez którąś ze zmian aktu zawierającegoprzepis interpretowany, a poprzedzającą publikację obwieszczeniao ogłoszeniu tekstu jednolitego.

(A) Wskazówka 4: Adnotacja o tym, która ze zmian aktu zawiera­jącego przepis interpretowany uchyliła go, znajduje się w stosownymprzypisku.

(A) Wskazówka 5: Jeżeli przy numerze przepisu występuje nie ad­notacja o skreśleniu, lecz tekst przepisu, to należy uznać, że przepisu

I XXII. Dyrekty1vy porządkującej fazy wy/claclni 321

tego nie uchylono do momentu opublikowania obwieszczenia o ogło­szeniu tekstu jednolitego.

(A) REGUŁA 6: W przypadku stwierdzenia skreślenia interpre­,, towanego przepisu wedle (A) Wskazówki 3 (w warunkach

wskazanych w (A) Regule 4) należy uznać, że dany przepis nie obo­wiązuje w momencie interpretacyjnym.

(A) REGUŁA 7: Jeżeli przepis interpretowany nie został uchy­t • i lany (na podstawie (A) Wskazówki 3, w warunkach wskaza­

nych w (A) Regule 4) należy uznać, że przepis ten obowiązuje w mo­mencie interpretacyjnym.

, .; (A) REGUŁA 8: Kształt słowny przepisu zawartego w aktu­. " alnym tekście jednolitym należy uznać za aktualny w momencie

interpretacyjnym, jeżeli do tego momentu nie nastąpiło sprostowanie błędu w tekście tego przepisu, a jeśli taki błąd sprostowano, to należy uaktualnić kształt słowny interpretowanego przepisu przez wyelimi-nowanie błędu.

(A) Wskazówka 6: Należy w związku z tym prześledzić wszystkieobwieszczenia Prezesa Rady Ministrów o sprostowaniu błędów podacie opublikowania obwieszczenia o ogłoszeniu tekstu jednolitego,a przed momentem interpretacyjnym.

(A) REGUŁA 9: Jeżeli po opublikowaniu obwieszczenia o ogło­szeniu tekstu jednolitego, ostatniego przed momentem interpre­

tacyjnym, zostały opublikowane akty prawne zmieniające akt prawny zawierający przepis interpretowany, należy je odszukać i - jeśli od­noszą się do tego przepisu - uwzględnić.

(A) Wskazówka 7: Odszukanie zmian wymaga prześledzenia stosow-. nych dzienników publikacyjnych, opublikowanych od obwieszczenia

ogłoszenia tekstu jednolitego do morn,entu interpretacyjnego. -

(A) Wskazówka 8: W celu ułatwienia realizacji (A) Wskazówki 7można pomocniczo skorzystać z tzw. tekstu ujednoliconego, zbiorczoujawniającego interesujące Żmiany (a w przypiskach - ich źródła).

(A) Wskazówka 9: W przypadku pozyskania informacji o zmianachwskazanych w tekście ujednoliconym należy i tak sprawdzić te zmianyw tekstach oficjalnych, pamiętając nadto, że tekst ujednolicony mógłnie zdążyć z uwzględnieniem wszystkich zmian do momentu inter-

593

594

595

596

Page 162: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

597

598

599

600

322 Część piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

pretacyjnego (uwaga: istotne informacje,": tym w�ględz�e zawiera

adnotacja wydawnictwa o dniu aktualnosc1 tekstu Ujednoliconego).

(A) Wskazówka 10: Zmiany aktu zawierającego interpretowany

przepis mogą przejawiać się w tym, że: . . . 1) ustanowiony został akt uchylający akt zaw1eraJąCY mterpretowany

przepis, . . . 2) ustanowione zostały akty (akt) wprost nowelizujące akt zawiera-

jący przepis interpretowany, . 3) ustanowione zostały akty (akt) z dziedziny pokre:"'neJ do :ue_g�tlo­

wanej aktem, zawierającej interpretowany przepis, a zmiemaJące

(np. między innymi) przepis interpretowany.

(A) Wskazówka 11: Przepis uchylający cały akt po:-Vinien znajdow_aćsię w przepisach końcowych nowego aktu regulującego daną dzie-

dzinę.

(A) REGUŁA 10: W przypadku gdy zachodzi okolicz�1ość wska­zana w pkt 1 (A) Wskazówki 10, należy sp:awdz1ć, cz� akt

uchylający akt poprzedni mimo wszystko zachowu.1e w mocy mter­

pretowany przepis.

(A) Wskazówka 12: W tym celu należy sprawdzić, czy obok �rz:pisu

uchylającego występuje przepis za�howujący _ w_ mocy przepis mter­

pretowany (np. na pewien okres - Jako przepis mtertemporalny).

(A) REGUŁA 11: Jeżeli nie ma przepisu zachowującego w mocyprzepis interpretowany, to należy uznać, że interpretowany

przepis został uchylony (wraz z całym aktem, w którym był za-

warty).

(A) REGUŁA 12: Jeśli jest przepis zachowujący w �10cy prze?isinterpretowany mimo uchylenia całego aktu, _nal�zy uznać, �e:

1) jeżeli okres, na który zachowano jeg_o moc, obeJmUJe n:oment �n­

terpretacyjny, to przepis interpretacyJny w tym momencie obowią-

zuje (w danym kształcie), , . 2) jeżeli okres, na który zachowano je?o. moc, konczy się przed n:o­

mentem interpretacyjnym, to przepis mterpretowany me obowią­zuje w momencie interpretacyjnym.

(A) REGUŁA 13: Jeżeli wystąpiły zmiany w pkt 2 lub � (A)

Wskazówki 10, to należy ustalić, czy zmiany te dotyczą mter-

pretowanego przepisu.

XXII. Dyrektywy porządkującej fazy wykładni 323

(A) Wskazówka 13: W przypadku zmian z pkt 2 (A) Wskazówki 10przepis interpretacyjny został zmieniony, jeśli został wymieniony wśród przepisów objętych formułą np. ,,W ustawie [ ... ] , wprowadza się następujące zmiany: [ ... ] ".

(A) Wskazówka 14: W przypadku zmian z pkt 3 (A) Wskazówki10 przepis interpretacyjny został zmieniony, jeżeli znalazł się wśródprzepisów aktu zmieniającego objętych tytułem np. ,,Zmiany w prze­pisach obowiązujących".

(A) REGU;I:,A 14: W przypadku zmian ustalonych wedle (A)Wskazówek 13 lub 14 należy ustalić, na czym zmiany interpre­

towanego przepisu polegają.

(A) Wskazówka 15: Jeśli zmiana polega na uchyleniu przepisu, tojest on poprzedzony zwrotem głoszącym, że „przestaje obowiązywać",,,traci moc", ,,uchyla się go" itp.(A) Wskazówka 16: Niekiedy uchyleniu ustępu, paragrafu lub frag­mentu przepisu, będącego punktem czy literą, może towarzyszyćzmiana numeracji pozostałych przepisów czy ich fragmentów (w tymrównież interpretowanego przepisu).(A) Wskazówka 17: Jeżeli zmiana polega na zmianie kształtusłownego, to interpretowany przepis jest poprzedzony zwrotem np.,,w ustawie [ ... ] art. [ ... ] otrzymuje brzmienie: [ ... ]".

(A) Wskazówka 18: Zmiany w jakimś akcie - nawet niezawiera­jącym interpretowanego przepisu - należy prześledzić również podkątem tego, kiedy w akcie dotąd niezawierającym interpretowanegoprzepisu przepis ten się pojawił.

(A) REGUŁA 15: W przypadku wystąpienia którejś ze zmianprzepisu interpretowanego należy ją uwzględnić (tj. skreślić

przepis, zmienić kształt słowny, a w przypadku (A) Wskazówki 18 -dodać go).

(A) REGUŁA 16: Jeśli nie było tekstu jednolitego, należy spraw­dzić, czy od momentu opublikowania aktu zawierającego dany

przepis do momentu interpretacyjnego wystąpiły zmiany tego aktu (w przedn:iocie interpretowanego przepisu).

(A) REGUŁA 17: W celu zrealizowania (A) Reguły 16 należyprzeprowadzić wszystkie procedury przewidziane wyżej dla

601

602

603

604

Page 163: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

605

324 Część piąta. Dyreklywy postępowania i11terpretacyj11ego

zmian wprowadzonych po opublikowaniu obwieszczenia o ogłos�en��tekstu jednolitego, tj. od (A) Reguły 9 (uwaga: tr_zeba tu przeJawic

szczególną skrupulatność - tym większą, im dłuz.sz� był okres od

momentu ustanowienia aktu zawierającego przepis mterpretowany

do momentu interpretacyjnego).

(A) Wskazówka 19: Szczegó_lnie pomocn_e moż_e być ��·zy reali��cji

(A) Reguły 17 wykorzystame „tekstu Ujednoliconego , oczywiscie

z uwzględnieniem sprawdzenia.

(A) REGUŁA 18: W przypadku stwierdzenia braku zmian(a nadto sprostowania błędów) w warunkacl� wska�a�1y�h

w (A) Regule 16 do momentu interpretacyjnego nalezy przyJ_ąc, �e interpretowany przepis w momencie interpreta_cyjnym obowiązuJe, i to w kształcie słownym nadanym mu przez pierwotny tekst aktu, w którym przepis ten został wprowadzony.

Rozdział XXIII

Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni

Rekonstrukcyjna faza wykładni rozpoczyna merytoryczną pracę 606 nad zrozumieniem danego przepisu (tekstu prawnego) w celu

odtworzenia wysłowionej w nim normy. Można nawet uznać, że cały proces ustalenia treści norm wysłowionych w tekście prawnym za-czyna się od fazy rekonstrukcyjnej. Przeprowadzenie tej fazy i zakoń-czenie jej daje podstawę do skutecznego zrealizowania fazy percep-cyjnej kończącej cały proces wykładni. Dyrektywy fazy rekonstrukcyjnej zmierzają do tego, by z przepisów o różnej postaci syntaktycznej otrzymać wyrażenie normokształtneo strukturze: A, O, n/z, Z, co ułatwić ma ustalenie sensu norm w tymprzepisie wysłowionych ..Już na wstępie tej fazy należy sobie uświadomić, że dalsze czyn­ności interpretacyjne wobec danego przepisu potoczą się torem (czy torami) fazy rekonstrukcyjnej, wyznaczonym (wyznaczonymi) przez rozpoznanie tych konkretnych cech przepisu, które stanowią pierwszy punkt krytyczny rozpoznania pozostałych cech. Dlatego też należy przyjąć jako pierwszoplanową poniższą (R) Zasadę 1 i podpo­rządkować jej pozostałe dyrektywy.

· (R) ZASADA 1: Proces·. postępowania interpretacyjnego 607w fazie rekonstrukcyjnej należy rozpocząć od rozpoznania

tych syntaktycznych cech interpretowanego przepisu, które wy­znaczają nurty dalszego postępowania wobec przepisu w celu uzyskania ze1i jednej normy czy kilku norm.

(R) REGUŁA 1: Proces interpretacji danego przepisu należy 608

rozpocząć zatem od ustalenia, czy dany przepis jest jednozda-niowy, czy wielozdaniowy.

Page 164: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

326 Część piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

(R) Wskazówka 1: Należy uwzględnić przy tym zakończenie zdańzarówno przy użyciu kropki, jak i średnika, a także swoistą wieloz­daniowość wyróżnioną przez użycie punktów, liter, tiret, względnie

spójników alternatywnych.

(R) Wskazówka 2: Wariantowe użycie punktów czy liter występuje

wtedy, gdy zostały one wyróżnione nie dla przejrzystości tekstu (np.przez wyeksponowanie fragmentów zdań), lecz dla skrótowości tekstu,gdyż dzięki nim łatwiej wyrazić kilka zdań częściowo o tej samej treści,a częściowo różniących się poszczególnymi wariantami.

(R) Wskazówka 3: Tym samym celom, co zastosowanie punktówi liter, służy również użycie spójników alternatywnych (,,lub", ,,albo")oraz „i" użytego enumeracyjnie (tj. gdy określenie A i B odnosi sięz osobna do A i z osobna do B).

609 ' (R) REGUŁA 2: W przypadku stwierdzenia wielozdaniowości przepisu należy go traktować tak, jakby był agregatem prze­

pisów i stosować oddzielną procedurę dla każdego ze zdań.

610 (R) REGUŁA 3: Biorąc pod uwagę przepis jako pojedyncze

zdanie , należy ustalić, czy jest on przepisem zrębowym, czyniezrębowym.

(R) Wskazówka 4: Przepis jest zrębowy, gdy wymienia (bez­pośrednio lub pośrednio) A, O, n/z i Z albo A, n/z i Z, albo O,n/z i Z, albo co najmniej n/z i Z; inny jest niezrębowy.

(R) Wskazówka 5: Przepis jest zrębowy ewidentnie, jeśli wysłowianormę przy użyciu zwrotu:1) normatywnego (np. ,,nakazuje się niech");2) hybrydowo-normatywnego (np. ,,zabrania się", ,,porucza się");3) powinnościowego, tj. z użyciem słowa „powinien", w którejś

z trzech następujących sytuacji:a) bezosobowo (np. ,,powinno upłynąć"),b) w odniesieniu do rzeczy lub stanów rzeczy,c) do osób;

4) modalnego (np. ,,musi być");5) opisowego z użyciem zwrotu „jest obowiązany" (,,jest zobowią­

zany").

(R) Wskazówka 6: Zrębowy ewidentnie jest również przepis,który w odniesieniu do czynności konwencjonalnej używa czasow-

XXIII. Dyrektywy re/construlccyjnejfazy wykładni327

nika w czasie teraźniejszym (np. ,,wydaje") lub w czasie przyszłym (np. ,,wyda").

(R) REGUŁA 4: W przypadku gdy przepis ma inną konstrukcję 611niż przedstawiony w (R) Wskazówkach 5 i 6, należy w celu

ustalenia, czy jest on zrębowy, podjąć czynność odtworzenia (zrekon­struowania) zeń wyrażenia normokształtnego.

(R) Wskazówka 7: Zrekonstruowanie przepisu prawnego o postacinienormatywnej (opisowej), a więc postrzeganego na poziomie de­skryptywnym jako gramatyczne zdanie oznajmujące, polega na od­tworzeniu zeń w pierwszym etapie wyrażenia normokształtnego,nawet niebędącego jeszcze nonną (a więc na odczytaniu go na po­ziomie dyrektywnym).

(R) Wskazówka 8: Jeśli w wyniku takiej czynności otrzyma sięchoćby jedno wyrażenie normoksztaltne (zawierające choćby tylkodwa elementy: n/z i Z), to przepis ten należy uznać za zrębowy.

(R) REGUŁA 5: Równolegle do ustalenia zrębowości przepisu 612należy również ustalić, czy jest on przepisem zrębowym dla

jednej normy (singularnym), czy dla kilku norm (pluralnym).

(R) Wskazówka 9: Jeśli przepis jest przepisem:1) części szczególnej Kodeksu karnego lub szczegółowym przepisem

karnym innej ustawy, zawiera dwie normy - sankcjonowanąi sankcjom\jącą,

2) zawierającym zwrot typu „uczyni" (,,czyni") w odniesieniu doczynności konwencjonalnej, zawiera dvvie normy - kompetencyjnąi nakazującą z kompetencji skorzystać,

3) odnoszącym się do czynności konwencjonalnej używającym zwrotu,,może", zawiera tylko jedną normę - normę kompetencyjną,

4) wskazującym jako podmioty kompetentne różne podmioty, wy­sławia tyle norm, ile jest tych podmiotów,

5) wskazanym wyżej w pkt 4, gdy każdy z podmiotów jest desy­gnatem tego samego ok:i-eślenia, to wysławia jedną normę.

(R) ZASADA 2: Przepis zrębowy należy dalej interpretować 613

jako przepis samodzielny, natomiast przepis niezrębowynależy interpretować w kontekście przepisu zrębowego (zrębo-wych) i odpowiednio - centralnego (centralnych).

Page 165: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

i' i I

328 Część piąta. Dyrelcty1vy postępowania interpretacyjnego

614 (R) REGUŁA 6: W stosunku do przepisu zrębowego należyw pierwszej kolejności ustalić, czy jest on zupełny, czy niezu­

pełny normatywnie.

(R) Wskazówka 10: Przepis zrębowy jest zupełny normatywnie, jeślidadzą się z niego odtworzyć wszystkie elementy normy (A, O, n/z, Z),natomiast jest niezupełny normatywnie, jeśli da się z niego odtwo­rzyć tylko n/z i Z (i ewentualnie A albo O).

615 (R) REGUŁA 7: W przypadku niezupełności normatywnej prze-pisu należy odszukać elementy uzupełniające (tj. określenie ad­

resata lub okoliczności): 1) obok przepisu zrębowego, zatem wśród przepisów szczegółowych,2) w przepisach ogólnych aktu zawierającego przepis zrębowy,3) w przepisach aktu proceduralnego w stosunku do aktu zawierają­

cego przepis zrębowy,4) w przepisach aktów organizacyjnych

- i uzupełnić wyrażenie normokształtne.

616 (R) REGUŁA 8: Obok uzupełnień normatywnych należy do-

617

konać uzupełnień logicznych (tj. dodać niezbędne relatywi­zacje).

(R) Wskazóvvka 11: Uzupełnienia logiczne mo::.;ą zrutjdować się obokprzepisu zrębowego bądź też w przepisach, do których sam przepiszrębowy odsyła.

(R) Wskazówka 12: Przepisy uzupelni�ijącc (normatywnie lub lo­gicznie) mogą być ustanowione również przed przepisem zrębowymlub po przepisie zrębowym.

- - -- i (R) REGUŁA 9: Zarówno w przypadku gdy przepis zrębowy .•- _

1 był od razu zupełny, jak i po uzyskaniu uzupełnienia wyrażenia

normokształtnego należy potraktować przepis dotąd zrębowy jako centralny i ustalić, czy jest on treściowo pełny.

(KJ Wskazówka 13: Przepis centralny jest przepisem treściowo pełnym, jeśli w tekście prawnym nie ma przepisów modyfikttjących jego treść.

(R) Wskazówka 14: W celu sprawdzenia, czy w stosunku do przepisucentralnego występują w tekście modyfikatory, należy prześledzić:1) sąsiednie przepisy szczegółowe,

XXII!. Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy 1vyklaclni 329

2) przepisy intertemporalne,

3) przepisy ogólne aktu zawierającego przepis centralny,4) przepisy aktu proceduralnego w stosunku do aktu zawierającego

przepis centralny,5) przepisy aktów organizacyjnych,6) przepisy ustaw tematycznie zbliżonych do tematyki aktu zawiera­

jącego dany przepis centralny.

(R) Wskazówka 15: Przepisy modyfikujące mogą być ustanowionerównież przed przepisem centralnym lub po przepisie centralnym.

(R) REGUŁA 10: Po odnalezieniu modyfikatorów należy prze- 618 formułować wyrażenie normokształtne w sposób uwzględnia-

jący modyfikatory.

! (R) ZASADA 3: Modyfikatorów powinno się szukać dla · 619-._. - ; przepisu centralnego (tj. zrębowego zupełnego lub uzupeł­

nionego), a dla przepisu centralnego ułomnego (tj. zrębowego niezupełnego) - jedynie w stosunku do elementów wyróżnionych już w przepisie zrębowym.

(R) REGUŁA 11: Modyfikatory dla elementów brakujących 620 w przepisie zrębowym należy uwzględnić dopiero po dokonaniu

stosownych uzupelnie11 przepisu zrębowego.

Page 166: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

621

622

Rozdział XXIV

Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładni

: Ponieważ wykładnia prawa dotyczy wyrażeń języka tekstó':prawnych, język należy uznać za wspólną pod�tawę komum­

kacji między prawodawcą i odbiorcami norm w�słow10nyc� w prze­

pisach prawnych, a to z kolei pociąga �a s�bą �no:-yteto�osć z�sady

stosowanej w tej fazie (choć chronolog1czme me p1erwszeJ, gdyz wy­

raża ją (P) Zasada 3), w myśl której jako wyjściow_ą P?dstawę zro�u­

mienia wyrażeń w tekstach prawnych należy przyJąć mterpretacyJne

dyrektywy językowe.

Należy przy tym przypomnieć, że czynności r�alizowan_e _w fazie, per­

cepcyjnej dokonywane są dopiero po dokonai:im c�ł�cqw1c_1e zako��zo­

nych czynności rekonstrukcyjnych (które UJaWillaJą m.m. własc1wą

rolę danych wyrazów czy zwrotów w normie).

Na początku fazy percepcyjnej dysponujemy zatem wyrażeniem

' normokształtnym o następującej strukturze : A (adresat),

o (okoliczności), n/z (nakaz względnie zakaz), Z (zachowanie).

Wyrażenie to jest nadto : . 1) zupełne normatywnie (ponieważ ma wszystkie cztery elementy

składowe normy), 2) zupełne logicznie (ze względu na to, że u?rzednio , dokonano

_s�o-

sownych relatywizacji, np. przez dodame zwrotow dopelniaJą-

cych), . ·

.. 3) nie zawiera niektórych słów występuJących w przep1s1e, bo speł-

niły one już swoją rolę w fazie rekonstrukcyjnej (np. słowo ''.może"

zostało wykorzystane do zidentyfikowania i odtworzema wy­

rażenia normokształtnego odpowiadającego normie kompeten­

cyjnej) albo zawiera inne zwroty (np. ,,nakazuje się niech" zamiast

XXIV. Dyrektywy percepcyjnej fazy wykladn i 331

,,ma obowiązek" - w związku z nadaniem wyrażeniu bezpośred­niej normatywności).

(P) ZASADA 1: Należy ustalić sens danego wyrażenia nor- 623mokształtnego przez ostateczne ustalenie znaczeń wszyst-

kich jego zwrotów składowych (tj. poszczególnych słów lub zbitek słownych).

(P) ZASADA 2: Należy w związku z tym zdecydować ko- 624lejno o znaczeniu każdego ze słów (zbitek słownych) wyra-

żenia normokształtnego bez pominięcia któregokolwiek z nich (a tym bardziej bez pominięcia wszystkich słów całego prze-pisu).

(P) REGUŁA 1: Należy najpierw zdecydować, czy zwrot skła- 625· dowy, którego sens się ustala, jest wyrazem (takim jak „po­

krzywdzony"), czy zbitką słów (wyrażeniem takim jak „oskarżyciel posiłkowy" czy „stan wyższej konieczności").

(P) Wskaz?wka 1: Jako pojedynczy wyraz należy traktować ten,któremu me towarzyszą dopełnienia (np. ,,sąd"), natomiast jako

zbitkę słów (wyrażenie) - zespół wyrazów, z których jeden dopeł­niany jest pozostałymi (np. ,,sąd wojewódzki", ,,sąd pierwszej in­stancji").

(P) REGUŁA 2: W przypadku gdy chodzi o wyraz, dalsze po- 626stępowanie powinno zmierzać wprost do poszukiwania zna-

czenia tego wyrazu, natomiast w przypadku zbitki słownej (wyra-żenia) należy: 1) najpierw poszukiwać znaczenia wprost dla całej zbitki słownej

(wyrażenia, np. dla zwrotu „obrona konieczna"),2) przy braku takiej możliwości - przez ustalenie znaczenia całości

na podstawie ustalenia znaczenia zwrotów składowych (np. przezustalenie, co znaczy słowo „transport" i słowo „kolejowy" dla usta­lenia sensu zwrotu „transport kolejowy").

(P) ZASADA 3: Dla ustalenia znaczenia poszczególnych 627-' słów (lub wyrażeń) należy zawsze przede wszystkim od-

wołać się do pragmatycznych językowych dyrektyw interpreta­cyjnych, które zmierzają do uruchomienia którejś z językowych dyrektyw apragmatycznych (wskazujących wprost sens słowni­kowy danego zwrC1t l1).

Page 167: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

332 Część piątc1. Dyrektywy postępowaniu iuterprctacyjllego

628 .. (P) REGUŁA 3: Należy w związku z tym najpierw sprawdzić, .1 czy w tekście prawnym występuje definicja legalna danego wy­

razu lub zbitki słownej (wyrażenia).

(P) Wskazówka 2: Definicji legalnej należy szukać w pierwszej kolej­ności w akcie prawnym zawierającym interpretowany wyraz (zbitkęsłowną); jeśli definicja jest, należy ją uwzględnić.

(P) Wskazówka 3: W przypadku gdy nie ma definicji w danym akcie

prawnym, a akt ten jest ustawą, należy sprawdzić, czy definicja taka

występuje:1) w kodeksie regulującym dziedzinę obejmuj4cą problematykę regu­

lowaną przez daną ustawę,

2) w innej ustawie uznanej za podstawową dla d�nej dziedziny; jeśli

definicja jest, należy ją uwzględnić.

(P) VI/skazówka 4: Jeśli stwierdzi się brak definicji legalnej poszuki­wanej w myśl (P) Wskazówek 3 i 4, należy sprawdzić, czy ustawa za­wierająca interpretowany wyraz (zbitkę słowną) formułuje oddzielneupoważnienie dla aktu wykonawczego do wprowadzenia w nim de­finicji terminów ustawowych; jeśli takie upoważnienie jest, należysprawdzić w stosownym akcie wykonawczym, czy jest w nim defi­nicja interpretowanego zwrotu; jeśli jest, należy ją uwzględnić. ·

(P) Wskazówka 5: Jeśli dany zwrot interpretowany zawarty jestw akcie wykonawczym, a brak w tym akcie definicji legalnej tegozwrotu, należy sprawdzić, czy definicja taka zawarta jest w akcie upo­ważniającym do wydania tego aktu; jeśli jest, należy ją uwzględnićprzez zastosowanie jej do zwrotu występttjącego w akcie wykonaw­czym.

(P) Wskazówka 6: Sprawdzić również należy, czy w akcie zawie­rającym zwrot interpretowany jest odesłanie, do definicji w innymakcie; jeśli jest, należy odszukać definicję i uwzględnić ją przez za­stosowanie definicji z tamtego aktu do aktu zawierającego zwrot in­terpretowany.

(P) Wskazówka 7: Szukając definicji legalnej w danym akcie, należyw pierwszej kolejności sprawdzić, czy w tekście tego aktu znajduje siętzw. słowniczek określeń ustawowych:1) w oddzielnym rozdziale, zwykle zamieszczonym na końcu prze­

pisów ogólnych,

XXIV. Dyrelcty1vy percepcyjnej fazy wylcluclni 333

2) a w przypadku gdy nie wydzielono słowniczka w odrębny roz­dział, może on być zawarty w którymś z początkowych przepisówogólnych w postaci tzw. definicji agregatowej (uwaga: w dawniej­szych aktach wykonawczych definicje bywają zawarte w końco­wych przepisach aktu).

(P) Wskazówka 8: Jeśli jest taki słowniczek i zawiera on definicjęinterpretowanego terminu, należy ją uwzględnić.

(P) Wskazówka 9: Jeżeli w słowniczku nie ma stosownej definicji,należy sprawdzić, czy definicja taka znajduje się w pobliżu przepisuzawierającego zwrot interpretowany bądź też czy definicja taka za­warta jest samodzielnie (tj. poza słowniczkiem) w przepisach ogól­nych danego aktu (uwaga: tak jest np. w przypadku definicji pojęć,,zbrodnia" i „występek" w Kodeksie karnym).

(P) Wskazówka 10: Jeśli nie ma definicji w przepisach ogólnych da­nego aktu, należy sprawdzić, czy jest taka definicja w przepisach ogól­nych tej jednostki systematyzacyjnej (np. części czy księgi), w którejznajduje się interpretowany zwrot.

(P) Wskazówka 11: Jeśli nie ma definicji samodzielnej, należy spraw­dzić, czy w tekście merytorycznym któryś z przepisów tego tekstuzawiera definicję nawiasową interpretowanego zwrotu; jeśli jest, na�leży ją uwzględnić.

(P) ZASADA 4: W przypadku odnalezienia definicji legalnej 629· należy przed uwzględnieniem jej poddać ją interpretacji

wedle procequr odnoszących się i do innych przepisów, jednak bez możliwości przełamania jej językowo jednoznacznego sensu.

(P) REGUŁA 4: W przypadku odnalezienia definicji legalnej 630

należy ustalić, czy jest to definicja treściowa, czy zakresowa.

(P) Wskazówka 12: 1) Definicja treściowa ma na ogół strukturę:

A = B o cechach C,

A=B

2) Definicja zakresowa ma strukturę:

A = B lub C lub D lub E.

Page 168: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

631

632

633

634

635

334 Część piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

(P) REGUŁA 5: Jeśli definicja legalna zwrotu jest treściowa,należy sprawdzić, czy obok znajduje się definicja zakresowa

(uwaga : definicja zakresowa może upraktycznić definicję tre-ściową).

(P) REGUŁA 6: Jeśli definicja legalna jest zakresowa, należyustalić, czy jest ona definicją pełną, czy niepełną (tj. czy wy­

mienia wszystkie elementy zakresu definiowanego zwrotu).

(P) Wskazówka 13: Definicja zakresow� niepełna zawie�a ch,a�,�kte ­rystyczny zwrot manifestujący niepełnosć (np. ,,w szczegolnosc1 ) .

(P) REGUŁA 7: W przypadku interpretacji dla celów nauko­wych w sytuacji dysponowania definicją zakresową niepełną

można zalecić, by: 1) ustalić, czy definicji niepełnej towarzyszy definicja treścio:"'a _U eśli

tak, to można, po interpretacji, uwzględnić ją dla dopełmema za-kresu definiowanego pojęcia),

2) jeśli brak takiej definicji lub gdy jest ona niediagnost�czna, to na-leży sprawdzić, czy w orzecznictwie lub nauce zgodn�e dokonanostosownych uzupełnień ( jeśli tak, należy je uwzględmć),

3) jeśli brak uzupełnień, należy m.in. na podstaw�e ,pod�n��� w de­finiensie przykładów wtórnie dokonać uzupełmen defmlCJl zakre-sowej.

(P) Wskazówka 14: Jednolitość stanowiska nauki (a także orzecz­nictwa) powinna znaleźć swój wyraz w podręcznikach lub w komen-tarzach.

(P) REGUŁA 8: W przypadku interpretacji dla celów praktycz­nych, w sytuacji dysponowania definicją zakresową niepełną,

należy w pierwszej kolejności sprawdzić, czy rozpatr�a�y przy�adek

objęty jest daną definicją; jeśli nie jest objęty tą defm1cJą, nalezy za-stosować (P) Regułę 7.

(P) Wskazówka 15: Rozpatrywany przypadek objęty jest definicjązakresową niepełną, jeśli jego określenie występuje wśród naz'; wy­mienionych w definiensie definicji lub też jeśli zakres tego okreslemajest podrzędny w stosunku do zakresu którejś z wymienionych w de-finiensie nazw.

(P) REGUŁA 9: W przypadku wykładni dla celów praktycz­nych, w sytuacji gdy tekst prawny w ogóle nie zawiera de-

XXIV. Dyrektywy percepcyjnej fazy wylclaclni335

finicji le _galnej_ inte�pretowanego zwrotu, należy sprawdzić, czy występuje zw1ązame cudzą decyzją interpretacyjną w k westii pojmowania interpretowanego zwrotu.

(P) Wskazówka 16: Należy w związku z tym sprawdzić, czy za­chodzą aktualnie okoliczności polegające na:1) związaniu decyzjami sądu odwoławczego (np. art. 386 § 6 k.p.c.,

art. 442 § 3 k.p.k.),2) związaniu dokonaniami interpretacyjnymi Sądu Najwyższego (np.

art. 390 § 2 k.p.c., art. 441 § 3 k.p.k.),3) związaniu dokonaniami interpretacyjnymi Naczelnego Sądu Ad­

ministracyjnego (np. art. 153, art. 187 § 2 i art. 190 p.p.p.s.a.),4) wzg�ędnym związaniu w obrębie instytucji i w ograniczonym za­

kresie (np. takich jak art. 60 i 61 u.SN - czy np. art. 14b o.p.).

Uwaga : należy za każdym razem upewnić się, czy poszczególne zwią­zania aktualnie obowiązują i czy nie pojawiły się nowe .

; (P) REGUŁA 10: Jeżeli w stosownym tekście prawnym brak 636 " jest definicji legalnej interpretowanego zwrotu, należy przede

wszystkim sprawdzić, czy zwrot ten ma swoje ustalone znaczenie

w języku prawniczym jako znaczenie dla zwrotu języka prawnego (zarówno w odniesieniu do zwrotów quasi-prawnych, jak np. włas-ność", jak i do tych zwrotów faktycznych, których precyzow;niem nauka i orzecznictwo zajmują się od lat, jak np. ,,zabić").

(P) Wskazówka 17: Stosowna definicja takiego zwrotu powinnaznajdować się w podręcznikach (z określonej dziedziny), komenta­rzach lub w adekwatnych tematycznie monografiach (uwzględniają­cych zawsze również stanowisko orzecznictwa).

(P) REGUŁA 11: Jako ustalone znaczenie w języku prawniczym 637

. należy przyjąć tylko to, które w niebudzący wątpliwości sposóbJest powszechnie przyjęte w języku prawniczym (tj. panuje w sto-sunku do jego treści pełna zgodność w doktrynie).

(P) REGUŁA J2: Przy pełnej jednolitości pojmowania danego 638.. zwrotu: a za1"azem przy jego jednoznaczności należy przyjąć toJego znaczeme.

-j (P) REGUŁA 13: W przypadku gdy w stosunku do interpreto- 6393 wan ego zwrotu:

1) literatura prawnicza nie zajęła jednolitego stanowiska,

Page 169: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

336 Cz�ść piąta. Dyre/cty1vy postępowania interpretacyjnego

2) albo interpretowany zwrot jest typowym zwrotem faktycznym(np. ,,drzevvo"),

3) albo należy do sfery zwrotów-wi4zaclcl: gramatycznych (np. przy­imki)

- znaczenie danego zwrotu należy ustalić na gruncie jc;:zyka ogól­nego (powszechnego), z tym że w przypadku spójników i niektó­rych zaimków odwołać się należy również do logiki.

(P) Wskazówka 18: Typowym.i zwrotami faktycznym.i są te terminynależące do języka ogólnego (powszechnego), których używa się naco dzień (i zwane są również terminami języka potocznego).

640 (P) REGUŁA 14: W związku z (P) Regułą 13 należy ustalićw słownikach ogólnych języka polskiego sens słownikowy in­

terpretowanego zwrotu, posiłkując się ewentualnie również słowni­l<iem frazeologicznym w celu zapoznania się z typowym.i złożeniami, w których występuje interpretowany zwrot i które uwypuklają sens danego zwrotu.

(P) Wskazówka 19: Należy odszukać definicję słownikową interpreto­wanego zwrotu, najlepiej w kilku słownikach ogólnych języka polskiego, posiłkując się ewentualnie słownikami wyrazów obcych (zwłaszcza jeśli interpretowany zwrot nadal brzmi obco) i eufemizm.ów.

(P) Wskazówka 20: Jeżeli definicja w danym słowniku podaje je­dynie równoznacznik czy równoznaczniki danego zwrotu, należyustalić również sens tych równoznaczników na podstawie odszukaniaich w tekście danego słownika; warto skorzystać w takiej sytuacjirównież ze słownika synonimów (zwrotów bliskoznacznych), w tymtakże ze słowników dystynktywnych (rozróżniających znaczeniezwrotów bliskoznacznych).

(P) Wskazówka 21: W odniesieniu do spójników (takich jak: ,,i",,,albo", ,,lub", ;,oraz", ,,jeżeli [ ... ] to") należy również ustalić sens lo­giczny danego zwrotu (najlepiej na podstawie którychś z podręcz­ników logiki dla prawników).

641 ; (P) REGUŁA 15: Po uzyskaniu słownikowego znaczenia inter-pretowanego zwrotu należy skonfrontować rezultaty uzyskane

z różnych słowników, by: 1) w przypadku pełnej zgodności słowników co do jedynego zna­

czenia - uznać dany zwrot za jednoznaczny,

XXIV. Dyrektywy percepcyjnej Jazy wykładni337

2) w przy,radku gdy brak zgodności co do jedynego znaczenia w po­szczegolnych słownikach - uznać interpretowany zwrot za niejed­noznaczny (w,ieloznaczny).

(P) Wskazówka 22: Niejednoznaczność danego zwrotu należystwierdzić wtedy, gdy:1) choćby jeden słownik podał więcej niż jedno znaczenie2) brak między słownikami zgodności co do jedynego zna�zenia.

(P) Wskazówka 23: W przypadku wieloznaczności danego zwrotuwarto zapoznać się z jego antonimami (zawartymi w słowniku anto­nimów), p�nieważ różnice w poszczególnych antonimach (czyli zwro­ta�h . przeciwstaw�ych danemu zwrotowi) mogą wyraźniej ujawnićróz111ce w znacze111ach zwrotu interpretowanego.

(P) REGUŁA 16: W przypadku stwierdzenia jednoznaczności in- 642

·: terpret�wanego zwrotu należy przyjąć to właśnie jego znaczenieJako rezultat mterpretacji na podstawie dyrektyw język.owych.

(P) REGUŁA 17: W przypadku stwierdzenia wieloznaczności 643

int�rpre_towanego zwrotu należy uruchomić językowe proce-?ury zmierz�Jące do ujednoznacznienia go (uwaga: ciągle pozosta-Jemy na etapie zastosowanych dyrektyw językowych).

(P) REGUŁA 18: Przede wszystkim należy odrzucić te zna- 644

czenia interpretowanego zwrotu, które przypisttją mu sens:1) taki sam, �ak sens innego co do kształtu terminu występującego

w tym akcie,2) a) wulgarny,

b) slangowy (żargonowy, argotowy),c) archaiczny (bo nie jest związany ze słownictwem czynnym),d) przestarzały ( jako nieoficjalny, np. ,,kawaler" w znaczeniu

,,młodzieniec").

(P) �skazówka 24: Cechą pozwalającą identyfikować zwroty w zna­c��111ach wsl�a�anych w (P) Regule 18 są tzw. kwalifikatory (uwaga:rozne słow111k1 mogą posługiwać się różnymi kwalifikatorami, dla­tego należy się z nimi zapoznać w każdym ze słowników z osobna).

(P) REGUŁA 19: Jeśli realizacja (P) Reguły 18 nie doprowadzi 645

do jednoznaczności, należy sprawdzić, jaki sens ma interpreto-wany zwrot na gruncie kontekstu językowego.

Page 170: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

338 Część piąta. Dyrelctywy postępowania inte,vretacyjnego

(P) Wskazówka 25: Należy uwzględnić:1) kontekst najbliższy obejmujący sąsiednie wyrazy, całe zdanie, są­

siednie zdania powiązane z danym przepisem,2) kontekst dalszy uwzględniający osadzenie danego przepisu w danej

jednostce systematyzacyjnej (wraz z tytułem tej jednostki),3) kontekst najszerszy obejmujący cały akt (wraz z jego tytułem).

(P) Wskazówka 26: Kontekst językowy eliminuje to znaczenie, którepociąga za sobą niespójność danego wyrażenia (np. to znaczenie,przy którym zdanie zawierające zwrot interpretowany będzie zda­niem nieskładnym).

646 (P) ZASADA 5: W przypadku gdy po realizacji (P) Reguły 19nie uzyskano jednoznaczności interpretowanego zwrotu,

należy uznać, że zwrot ten jest na gruncie dyrektyw językowych niejednoznaczny i że należy uruchomić procedury interpreta­cyjne na podstawie dyrektyw pozajęzykowych (systemowych i funkcjonalnych).

647 (P) REGUŁA 20.: Ze względu na niemożliwość jednoczesnegorealizowania obu typów dyrektyw pozajęzykowych należy -

zgodnie z tradycją interpretacyjną - najpierw odwołać się do dy­rektyw systemowych (uwaga: pamiętać jednak trzeba, że odwołanie się do spójności systemu prawnego w przypadku jednoznaczności wyrażenia normokształtnego ma walor nie interpretacyjny, lecz wali­dacyjny, i może stać się podstawą do interwencji Trybunału Konsty­tucyjnego).

648 (P) REGUŁA 21: Sprawdzić należy:1) (wedle dyrektyw systemowych pionowych), czy treść normy

przy którymś z możliwych znaczeń interpretowanego zwrotu (po­zostałych po zabiegach ujednoznaczniających na podstawie dy­rektyw językowych) nie znajdzie się w konflikcie z treścią którejś z norm hierarchicznie wyższych (łącznie z treścią norm zawartych w ratyfikowanych umowach międzynarodowych),

2) czy treść normy jest zgodna z normami prawa Unii Europejskiej.

(P) Wskazówka 27: Niezgodność między normą „niższą" a normą„wyższą" występuje wtedy, gdy są one sprzeczne (tj. jedna nakazujeto, czego zakazttje druga), przeciwne (gdy nakazują w tych samychokolicznościach realizację niedających się pogodzić obowiązków)lub są niezgodne prakseologicznie ( jedna niweczy choćby częściowo

XXIV. Dyrelctywy percepcyjnej fazy wykcadni 339

skutki realizacji drugiej); sygnałem konfliktu jest to, że pozostawienie normy „niższej" o danej treści wymagałoby modyfikacji zakresu za­stosowania lub normowania normy „wyższej" (co oczywiście nie jest dopuszczalne).

1 (P) REGUŁA 22: W przypadku wystąpienia konfliktu systemo- 649wego pionowego (również w relacji do norm prawa Unii Euro­

pejskiej) należy odrzucić te znaczenia interpretowanego zwrotu, które do takiego konfliktu prowadzą.

(P) REGUtA 23: Należy z kolei sprawdzić również to, czy treść 650normy przy którymś z możliwych znaczeń interpretowanego

terminu nie znalazłaby się w konflikcie z którąś z obowiązujących w systemie norm-zasad (dyrektywy systemowe poziome).

(P) Wskazówka 28: Konflikt ten zachodzi w okolicznościach przed­stawionych w (P) Wskazówce 27, ale przede wszystkim polega natym, że norma zwykła przejawia zasadę przeciwstawną do normy­zasady obowiązującej w systemie (np. zasadę pośredniości względemzasady bezpośredniości).

(P) REGUŁA 24: W przypadku wystąpienia konfliktu między 651treścią normy zwykłej a treścią normy-zasady należy w pierw-

szym rzędzie sprawdzić, czy nie występuje tu przypadek polegający na tym, że: 1) przepis zawierający normę zwykłą expressis verbis wprowadza wy­

jątek od danej normy-zasady (np. z użyciem zwrotu „wyjątkowo"),2) albo dany przepis wespół z innymi przepisami współwyznacza

zasadę uzupełniającą, która obowiązuje oprócz zasady-normy bę­dącej zasadą dominującą.

(P) Wskazówka 29: Sytuację wyrażoną w punkcie 1 (P) Reguły 24rozpoznaje się po użyciu w przepisie np. zwrotu „wyjątkowo" albow związku z wyraźnym wskazaniem okoliczności, w których należypostąpić inaczej niż w normie-zasadzie.

(P) Wskazówka 30: Sytuacja wyrażona w punkcie 2 (P) Reguły 24jest już najprawdopodobniej ustalona przez naukę (co odnotować po­winny podręczniki z danej dziedziny prawoznawstwa albo stosownemonografie).

(P) Wskazówka 31: Jeśli brak stosownej informacji w literaturze na­ukowej, należy sprawdzić, czy poza danym przepisem jeszcze inne

Page 171: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

,1

!/ !1

340 Czę!ić piąta. Dyrclay1vy post,po1vwtia intcrprelacyjnego

przepisy przejawiają odstępstwo od normy-zasady; jeśli tak, to mamy do czynienia z koncesją na rzecz zasady przeciwstawnej.

' '

652 (P) REGUŁA 25: Jeśli w wyniku realizacji (P) Reguły 24 okaże. ··" się, że nie mamy do czynienia z koncesją na rzecz zasady prze­

ciwstawnej (wtedy byłby to jedynie problem walidacyjny, a nie inter­pretacyjny), to zachodzący konflikt należy interpretacyjnie zlikwi­dować przez odrzucenie tych znacze11 interpretowanego zwrotu, które konflikt taki wywołałyby.

653 (P) REGUŁA 26: Równolegle do zastosowania dyrektyw syste-- mowych należy zastosować dyrektywy funkcjonalne; równoleg­

łość przejawia się w tym, że choć dyrektywy funkcjonalne wskazane są chronologicznie później, to jednak walor ich mocy jest taki, iż we­spół z systemowymi współwyznaczają sens interpretowanego zwrotu wieloznacznego (uwaga: dyrektywy systemowe w swej roli interpre­tacyjnej chronią pewne wartości, mianowicie spójność systemu, i w gruncie rzeczy pełnią taką samą rolę jak dyrektywy funkcjonalne aksjologiczne).

654 j (P) REGUŁA 27: Należy sprawdzić znaczenia interpretowanego ··· � · zwrotu na podstawie dyrektyw funkcjonalnych intelektualnych(tj. nawiązujących do założeń o wiedzy merytorycznej z danej dzie­dziny, przypisywanej prawodawcy).

(P) Wskazówka 32: Po ustaleniu, jaki fragment wiedzy meryto­rycznej jest adekwatny do ustalanego znaczenia interpretowanegozwrotu, należy zrekonstruować ten właśnie fragment danej wiedzy,kierując się dążeniem do pozyskania wiedzy naukowej na najwyż­szym aktualnie poziomie.

(P) Wskazówka 33: W celu pozyskania tej wiedzy należy uciec się do:1) bezpośredniej literatury z danej dziedziny,2) opinii ekspertów z danej dziedziny (uwaga: taka potrzeba inter­

pretacyjna uzasadnia powołanie biegłego z danej dziedziny właś­nie dla celów interpretacyjnych).

. 655 ·. (P) REGUŁA 28: Należy ustalić powiązania prakseologicznemiędzy wiedzą z danej dziedziny a skutecznością rozwiązań

prawnych w odniesieniu do tej dziedziny i wskazać rozwiązanie prak­seologicznie najtrafniejsze.

XXI\!. Dyrektyivy percepcyjnej fazy wylclaclni 341

(P) Wskazówka 34: Wiedzę w tym zakresie pozyskać można z:1) ogólnych publikacji prakseologicznych,2) publikacji prawniczych w sytuacji jednolitości stanowisk,3) publikacji poszczególnych prawników zajmujących się tą proble­

matyką w sposób uznany w środowisku.

(P) REGUŁA 29: Po zrealizowaniu (P) Reguł 27 i 28 należy 656ustalić stopie11 zbliżenia poszczególnych znaczeń interpreto­

wanego zwrotu do najskuteczniejszego z rozwiązań prawnych w danej dziedzinie i wskazać to znaczenie, które jest najbardziej zbliżone.

!.t. ' (P) REGUŁA 30: Należy z kolei sprawdzić sens interpretowa- 657 nego zwrotu na podstawie dyrektyw funkcjonalnych aksjolo­

gicznych (tj. odwołujących się do wartości akceptowanych społecznie, a przypisywanych prawodawcy).

(P) REGUŁA 31: Pierwszoplanowym środkiem realizacji 658

(P) Reguły 30 jest zastosowanie dyrektyw celowościowych (pre­ferujących znaczenia danego zwrotu ze względu na cel, do którego osiągnięcia zmierza prawodawca), realizowanych wedle następują-cego schematu: 1) ustalenie celu tekstu prawnego (przepisu prawnego),2) ustalenie związku zachodzącego między każdym z alternatyw­

nych znaczeń tego tekstu a realizacją ustalonego celu,3) wskazanie jako preferowanego tego znaczenia, które najlepiej po­

zwala osiągnąć założony cel.

(P) Wskazówka 35: Ustalenie celu może być dokonane:1) przez odwołanie się do celów całego aktu (ratio iuris), sformuło­

wanego we wstępie tego aktu, a także w społecznie akceptowa­nych wartościach (a przez cele całego aktu do celu interpretowa-nego przepisu - ratio legis),

2) przez odwołanie się do redukcyjnego rozumowania z danego prze­pisu o jego celu (np. z przepisu wprowadzającego ulgi podatkowe- o celach tych ulg),

3) z pomocniczym uwzględnieniem tendencji celów, przejawionychw poprzednich regulacjach z danej dziedziny.

(P) Wskazówka 36: Realizację drugiego etapu realizacji dyrektywcelowościowych osiągnąć można na podstawie:

Page 172: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

342 Czę:..'ć piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

1) ogólnej wiedzy naukowej z danej dziedziny wraz z jej prakseolo­gicznym przełożeniem na osiągnięcie rezultatu merytorycznego(opartym na literaturze lub opinii ekspertów),

2) zasady doświadczenia życiowego (nazywane również wiedzą po­toczną).

Uwaga: w obu tych przypadkach można uciec się w sprawach inter­pretacyjnych do opinii biegłego z danej dziedziny.

659 (P) REGUŁA 32: Po zrealizowaniu (P) Reguły 31 należy ustalićstopień zbliżenia poszczególnych znaczeń interpretowanego

zwrotu do osiągnięcia danego, założonego celu i wskazać to zna­czenie, które pozwala zrealizować ten cel najskuteczniej.

660 (P) REGUŁA 33: Po zrealizowaniu (P) Reguły 32 należy nadtobezwzględnie ustalić, jakie inne wartości powinny być zacho­

wane w związku z treścią normy, której fragmentem jest interpreto­wany zwrot (uwaga: chodzi o te wartości, z którymi należy się liczyć przy realizacji danego celu).

(P) Wskazówka 37: Należy w związku z tym ustalić katalog tychwartości, by obejmował wartości istotne w odniesieniu do interpreto­wanego zwrotu.

(P) Wskazówka 38: Wartości te należy odszukać:1) w przepisach Konstytucji, zwłaszcza w jej przepiŚach początko­

wych i dotyczących wolności i praw obywatelskich,2) we wstępie danego aktu prawnego,3) w powszechnie akceptowanych społecznie normach moralnych,

obyczajowych i innych.

661 (P) REGUŁA 34: Po zrealizowaniu (P) Reguły 33 należy ustalićstopień zbliżenia poszczególnych znaczeń interpretowanego

zwrotu w stosunku do realizacji ustalonych wartości i wskazać to ze znaczeń, które w sposób najbardziej adekwatny zapewnia realizację akceptowanych wartości.

662 (P) ZASADA 6: Na podstawie rezultatów uzyskanych w wy-

663

niku realizacji (P) Reguł 29, 32 i 33, a także (P) Reguł 22i 25 należy przyjąć to znaczenie, które realizuje najwyższe prefe-rencje w tych trzech przypadkach.

(P) ZASADA 7: W sytuacji rozbieżności między uzyskanymirezultatami należy ustalić hierarchię tych rezultatów, szcze-

XXIV. Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładni 343

gółowo ją uzasadnić i wybrać to znaczenie, które jest zgodne z najwyżej preferowanymi wartościami, kierując się tym, by priorytetowo traktować wartości chronione przez Konstytucję (w tym również te, do których Konstytucja się odwołuje).

(P) REGUŁA 35: Jeśli dany zwrot tekstu prawnego jest zwrotem 664: niedookreślonym (w swym jedynym znaczeniu lub w znaczeniu

interpretacyjnie wybranym), należy przyjąć, że takie jest właśnie jego znaczenie w tym tekście.

(P) REGUŁA 36: W takiej sytuacji należy jedynie zwrot niedo- 665określony opracować przez:

1) ustalenie kryterium (kryteriów), na podstawie którego szacowaćnależy przedmioty jako należące albo nienależące do zakresu da­nego zwrotu (uwaga: w literaturze i praktyce prawniczej zwrotyszacunkowe często określa się jako ocenne),

2) zakreślenie granic pasa nieostrości.

(P) ZASADA 8: Jeśli dany zwrot jest językowo jedno- 666znaczny, należy mimo wszystko przeprowadzić procedury

interpretacyjne wedle dyrektyw funkcjonalnych (uwaga: nie wedle dyrektyw systemowych, bo jednoznaczność w tym przy­padku może za sobą pociągać decyzję Trybunału Konstytucyj-nego w sprawie niezgodności jednoznacznej normy z normą wyższą).

(P) REGUŁA 37: Jeśli otrzymany w wyniku zastosowania dy- 667rektyw funkcjonalnych rezultat da wynik zgodny z wynikiem

uzyskanym wedle dyrektyw językowych, wzmocni to wynik wykładni językowej.

(P) REGUŁA 38: Jeśli wyniki te będą niezgodne, należy spraw- 668dzić, czy znaczenie językowe burzy podstawowe założenia o ra­

cjonalności prawodawcy.

(P) REGUŁA 39: W przypadku gdy językowe znaczenie burzy 669określone wartości, należy:

1) wskazać, o które wartości chodzi,2) wskazać, na czym polega uznanie ich za podstawowe (niewzru­

szalne).

(P) Wskazówka 39: Znaczenie językowe burzy system wartości, jeśliprzy przyjęciu tego znaczenia należałoby odrzucić którąś z wartości

Page 173: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

i

344 Część piąta. Dyrektywy postępowania interpretacyjnego

zasadniczych przypisywanych prawodawcy lub którąś z wartości in­strumentalnych stanowiącą warunek konieczny dla zasadniczej.

670 (P) REGUŁA 40: W sytuacji gdy znaczenie językowe burzy owe

671

zidentyfikowane niewzruszalne wartości, należy tak zmienićjęzykowo jasne znaczenie interpretowanego zwrotu, aby została za­pewniona spójność aksjologiczna (wykładnia rozsżerzająca albo zwę­żająca).

� ." ) (P) REGUŁA 41: Nie wolno zastosować (P) Reguły 40 do prze­łamania:

1) treści jednoznacznie językowo sformułowanej definicji legalnej,2) jednoznacznego językowo przepisu przyznającego jakimś pod­

miotom określone kompetencje (nie wolno ani rozszerzyć zakresutych podmiotów, ani go zwęzić),

3) jednoznacznego językowo przepisu przyznającego określoneuprawnienia obywatelom (nie można w drodze wykładni odebrać,,praw nabytych"),

4) jednoznacznego językowo przepisu zachowującego w mocy okreś­lone przepisy uchylonego aktu (nie wolno przez wykładnię zwęzićuchylenia poprzez rozszerzenie zakresu przepisów zachowanych),

5) jednoznacznego językowo przepisu modyfikującego przepis cen­tralny przez rozszerzenie zakresu tego modyfikatora (wedle pa­remii exceptiones non sunt extendendae - wyjątków· nie interpre­tuje się rozszerzająco).

672 ; (P) ZASADA 9: Proces interpretacji w fazie percepcyjnej na-: leży uznać za zakończony, jeśli po przeprowadzeniu pro­

cedur w stosunku do wszystkich wyrazów (wyrażeń składowych) występujących w wyrażeniu normoksztaltnym uzyskano jedno­znaczność tego wyrażenia (na gruncie wszystkich trzech typów wykładni -językowych, systemowych i funkcjonalnych), a zatem odtworzono normę postępowania podlegającą już tylko per­cepcji.

Skorowidz rzeczowy*

Adresat 48, 60, 63 i n, - instytucja 59, 60, 61- norm interwencyjnych 49, 50- norm merytorycznych 41-43- obywatel 59patrz także: Podział normAgregatowa definicja patrz: DefinicjeArchaizm 333, 334, 335, 664- pojęcie 333- rodzaje 333- - rzeczowe 333- - słownikowe 333

A

patrz także: Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładniAutentyczna wykładnia patrz: Rodzaje wykładni

B

Baza leksykalna języka tekstów prawnych 238-303 - czasowniki 288- język ogólny 246- język potoczny 238-253- pojęcia 246, 248- - słowci 248- - termin 248- - wyrażenie 248- - zdanie 248- - znaczenie 248- - zwroty 248- przymiotniki 285- warianty języka narodowego 242- wieloznaczność bazy leksykalnej 254-303

• Liczby w skorowidzu oznaczają numery boczne,

Page 174: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

346

- - homonimy 258- - kontekst językowy patrz: Kontekst językowy.- - polisemia 257- wieloznaczność rzeczowników 258-284- znaczenie słowa „może" 295-299- - aksjologiczne 297- - dynamiczne 297- - logiczne 297- - psychologiczne 297- - tetyczne 297- znaczenie słowa „wolno" 295- zwrot „jest obowiązany" 295- zwrot „powinien" 290-294

C

Cel prawa 553 Centrum Badania Opinii Społecznej patrz: Skrótowce Czynności konwencjonalne 34-41, 197 - nieważne 40- reguły sensu 35- sens konwencjonalny 35- unieważnialne 40- ważne 40

D

Decyzja interpretatora 447-450, 569-584 - ocena prawna 447-450- reguły interpretacji 447- - formalne 447- - intelektualne 447- uzasadnienie 466-476, 570-584patrz także: Proces interpretacjiDefinicje 352-382, 627-645- legalne 352-357, 365-373, 627-645- - zasięg 374-377- - znaczenie 378-382- typy definicji 365-373- - agregatowe 371- - ikonograficzne 366- - klasyczne 367, 368- - legalne treściowe 629-632- - legalne zakresowe 370, 630-633- - - niepełne 370, 630-633- - - pełne 370, 630-633- - nieklasyczne 368

Skorowidz rzeczowy Skorowidz rzeczowy

- - równościowe patrz: Definicje równościowe- umiejscowienie 358-364- - definicje nawiasowe 358, 363- - słpwniczek 358-361Definicje legalne patrz: Definicje - definicje legalne, Rodzaje wykładniDefinicje równościowe 365-367- łącznik 365- zwrot definiowany 365- zwrot definiujący 365Definicje treściowe patrz: Definicje - definicje klasyczneDefiniowanie równoznacznikowe 366patrz także: DefinicjeDyrektywa celowościowa 24, 514, 554, 658-660patrz także: Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładni, Norma postępowaniaDyrektywy interpretacyjne 24, 554, 567, 670-672

347

patrz także: Dyrektywy ogólne, Dyrektywy porządkującej fazy wykładni, Dyrektywypercepcyjnej fazy wykładni, Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni, Proces in­terpretacji

Dyrektywy ogólne 567-584 - fazy wykładni 379-380- - percepcyjna 567- - porządkująca 567- - rekonstrukcyjna 567patrz także: Dyrektywy interpretacyjne, Elementy procesu interpretacjiDyrektywy percepcyjnej fazy wykładni 519, 567, 621-672- dyrektywy funkcjonalne 667- hierarchia rezultatów 663- ustalenie sensu wyrażenia 621-672- - definicje legalne 627-628- - - treściowa 630- - - zakresowa 630-634- - - - niepełna 630-634- - - - pełna 630-634- - dyrektywy interpretacyjne językowe 621- - - apragmatyczne 627- - - pragmatyczne 627- - - dyrektywy pozajęzykowe 646- - - normy-zasady 650- - - opinia ekspertów 654- - - reguły celowościowe 658-660- - kontekst 645- - - dalszy 645- - - najbliższy 645- - - najszerszy 645- - słownikowy 640- - - antonimy 640-641- - - archaizmy 644

Page 175: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

: !

343

- - - kwalifikatory 644- - - slangi 644- - - wulgaryzmy 644Dyrektywy porządkującej fazy wykładni 379-380, 585-605- moment interpretacji 74, 587- moment interpretacyjny 586, 593, 605- określenie aktualności przepisu 586-596- - tekst jednolity 588, 595, 588-604- - - ogłoszenie 592, 529- - tekst ujednolicony 596, 604- zmiany aktu 596-604- - przepis intertemporalny 597- - uchylenie 597- - zmiana kształtu słownego 601- - zmiana przepisu 597Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni 606-620- interpretacja przepisu 613-620- - niezrębowego 613- - zrębowego 613-620- modyfikatory 617-620- ustalenie cech syntaktycznych przepisu 607-620- - agregat przepisów 609- - przepis centralny 617- - przepis jednozdaniowy 608- - przepis niezupełny 614

przepis pluralny 612- - przepis singularny 612- - przepis zupełny 614 - - spójniki alternatywne 608

Skorowidz rzeczowy

- - zrębowość przepisu 610-620patrz także: Modyfikatory, Proces interpretacji, Przepis zrębowy, Przepis centralnyDyrektywy techniczne 64patrz także: Podział norm - normy techniczne

Elementy norm p ostępowania 59 - adresat 60- nakaz 60- okoliczności 60patrz także: Norma postępowania

E

Elementy procesu interpretacji 521, 523, 567, 568- faza percepcyjna 524, 567, 621-672- faza porządkująca 525, 567, 585-605- faza rekonstrukcyjna 524, 567, 606-620patrz także: Dyrektywy ogólne, Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładni, Dyrektywy

porządkującej fazy wykładni, Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni, Proces interpretacji, Rodzaje wykładni, Wykładnia

Skorowidz rzeczowy

Elementy procesu rozumienia tekstów 122 - aplikacja 122- historyczność 122- kolo hermeneutyczne 122- pre-rozumienie 122patrz także: Koncepcje wykładni prawaElementy syntaktyczne 183-186- adresat 184- nakaz 184- okoliczności 184- zachowanie się 184- zakaz 184 patrz także: Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni Elementy wykładni realnej (logicznej) 129-130 - logiczne 129-130- systematyczne 129-130- racja przepisu 130- - historyczna 130- - prawna 130- - psychologiczna 130- - teleologiczna 130- - zewnętrzna 130Eufemizmy 328-335patrz także: Tekst prawny

Filozofia analityczna 119 patrz także: Koncepcje wykładni prawa

F

Formula definitio fit per genus proximum et differentiam specificam 367

Hermeneutyka 120 - dawna 120- współczesna 120patrz także: Koncepcje wykładni prawa

H

Idealne typy wykładni patrz: Koncepcje wykładni prawa Interpretacja 99-102, 444-446, 511-530, 623-628 - apragmatyczne reguły interpretacyjne 780, 513, 627- - kontekstowe 483, 645- - słownikowe 483, 640- dla celów naukowych 633- humanistyczna adaptacyjna 444

349

Page 176: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

350 Skorowidz rzeczowy

- humanistyczna historyczna 444- językowa 621-627- largissimo sensu 99- pragmatyczne reguły interpretacyjne 481, 627-628

- sensu largo 100- sensu stricto 101- strictissimo sensu 102 patrz także: Decyzja interpretatora, Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładni, Koncepcje

wykładni, Słowniki

Język etniczny 81 patrz także: Wykładnia prawa

Katalog wartości 552 patrz także: Prawodawca Klauzule generalne 223 patrz także: Rozczłonkowanie norm Komunikat 81-86 patrz także: Wykładnia prawa

J

K

Koncepcja derywacyjna w praktyce 396-450 - a elementy klaryfikacyjności 454 - a jednolitość wykładni 463-465- a koncepcja sensualistyczna 453- a operatywność wykładni 455-462- cel wykładni 451-452- decyzja interpretatora 447-450- elementy intelektualne 399-409- elementy realistyczne 424-446- role wykładni patrz: Role wykładni- uniwersalność koncepcji 445-462Koncepcja normy trójczłonowej patrz: Trójczłonowa budowa normy prawnej

Koncepcja semantyczna klaryfikacyjna 135-138

patrz także: Koncepcje wykładni prawa

Koncepcja semantyczna logiczna 139-143 patrz także: Koncepcje wykładni prawa Koncepcja walidacyjno-derywacyjna-564 Koncepcje wykładni prawa 114-160, 442 - idealne typy wykładni 133- - obiektywna wykładnia dogmatyczna 133- - pozorna obiektywna wykładnia dogmatyczna 133- - wykładnia dogmatyczna orientacyjna 133- międzywojenne 124-134- - konstrukcyjna 131-134

Skorowidz rzeczowy 351

- - tradycyjna 125-190, 162 - normatywność 513-529- - elemen:_Y procesu interpretacji patrz: Elementy procesu interpretacji, Proces in-

terpretac11- pragmatyczność 477-512- podział ogólny 114-117- - normnrywne 117- - - dynamiczne ,143- - - statyczne 442- - odwzorowujryce 116- - opisowe ll5- - postu low.me 116- pojęcie 114-117- powojenne 135-160- - argumentacyjne 159-160- - derywacyjne 144-145, 164, 396-450- - hermeneutyczne 159- - komputacyjne 151- - poziomowe 152, 157- - prawnicze koncepcje interpretacji humanistycznej 146-150- - semantyczne ekstensjonalne 139-143- - semantyczne intensjonalne 135-138- typy 118- - analityczny 119- - argumentacyjny 123- - hermeneutyczny 120-122Kondensacja. norm 226-233, 406- ewidentna 228- norm postępowania 227- przepisów modyfikujących 227- przepisów uzupełniających 227- przepisy pluralne 230, 612- - normy kompetencyjne 231-233Konstytucja RP 2, 31, 61, 68, 198, 199, 450, 546 Kontekst językowy 263-269, 645- makrokontekst 269- midikontekst 268- minikontekst 267- - wewnątrzzadaniowy 265- - wokółzadaniowy 265patrz także: Baza leksykalna tekstów prawnychKwalifikatory 644patrz także: Dyrektywy percepcyjne fazy wykładniKwalifikowanie 320-327- proste legalne 322,- proste słownikowe 322, 640-644patrz także: Dyrektywy percepcyjne fazy wykładni, Oszacowanie, Zwroty szacunkowe

Page 177: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

:I

'' \; 1':

,,

352

L

Leksyka języka tekstów prawnych 238-303 patrz także: Baza leksykalna tekstów prawnych Leksykon prawniczy 506

patrz także: Słowniki

M

Metoda interpretacji humanistycznej 146-150 patrz także: Koncepcje wykładni prawa Modyfikatory 203, 204, 206-225 i n., 617

Skorowidz rzeczowy

patrz także: Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni, Rozczłonkowanie norm Moment interpretacyjny 570-573, 586-590, 605

- przepisu uzupełniającego 573- przepisu zrębowego 573- moment interpretacji 74, 587patrz także: Dyrektywy porządkującej fazy wykładni, Proces interpretacji

Neologizmy 339 frazeologiczne 342

- słownikowe 341

- znaczeniowe 340 Nieostrość nazw 304, 305, 308-312Niezupełność logiczna 191Norma kompetencyjna 38-40, 51, 231- a upoważnienie 39

N

- norma merytoryczna patrz: Norma merytoryczna

- podmiot kompetentny 40- sytuacja prawna podmiotu kompetentnego 40

- wzorcowa struktura normy 37Norma postępowania 10-16 i n.

- obowiązywanie 18-21

- - aksjologiczne 18- behawioralne 20

- - tetyczne 19

- podział 32 - - ze względu na rozróżnienie czynności 33-34

- pojęcie 14-16 - wypowiedź 22- - dyrektywalna 22- - oceniająca 28patrz także: Dyrektywa celowościowa, Norma merytoryczna, Norma prawnaNorma prawna 10-14, 31 i n., 584

Skorowidz rzeczowy

- a norma postępowania patrz: Norma postępowania- kryteria podziału patrz: Podział norm- pojęcie 31

- wyróżnienie norm 13patrz także; Norma merytoryczna, Norma postępowaniaNormy interwencyjne 38, 49, 59patrz także: Adresat, Normy merytoryczneNormy merytoryczne 42-43

- adresat normy 40-59

- budowa nornw prawnej 44- - według Landego 45

- - - norma sankcjonowana 46- - - norma sankcjonująca 46- - - sprzężenie logiczne 46 - - według Ziembińskiego 47

- - - norma sankcjonowana 48

- - - norma sankcjonująca 48 - - - sprzężenie funkcjonalne 48 - normy interwencyjne patrz: Normy interwencyjne- podział patrz:' podział norm

patrz także: Norma kompetencyjna, Trójczłonowa budowa normy prawnej Normy postsankcjonujące SO

o

Ocena 28 patrz także: Norma postępowania, Wypowiedź Ontologia prawa patrz: Hermeneutyka Oszacowanie 320 Otwartość tekstu 395

p

353

Paremia clcrra 11011 sunt interpretcrnda 93, 95, 96, 132, 137, 143, 412, 418, 433, 453,,564

patrz także: Wykładnia prawa

Paremia exceptiones non sunt extendendcre 438 Paremia ignorantia iuris nocet 4 Paremia interpretatio cesscrt in claris 92, 96, 561 patrz także: Wykładnia prawa Paremia iura novit curia 464, 468 Paremia lex iubet non doceat 325 Paremia nulla poena sine lege 53 Paremia nullum crimen sine lege 56 Paremia omnia sunt interpretcrnda 96 Podział czynności 32-34

Page 178: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

354

- czynności konwencjonalne 34, 35, 36- zwykle psychofizyczne 33, 38patrz także: Podział normPodział norm 32-66- abstrakcyjne 62- dyspozytywne (ius clispositivum) 66- generalne 61- imperatywne (ius cogens) 66- interwencyjne 49- kolizyjne 65- kompetencyjne 38-40, 51, 612- merytoryczne 42, 612- normy-zasady 53-59, 545, 650- planowania (gospodarczego) 64- postsankcjonujące 50- programowe 63- sankcjonowane 46, 612- sankcjonujące 46, 86, 612- techniczne 64- warunkowane przez cudze postępowanie 51- warunkujące cudze postępowanie 51- wyznaczające obowiązki·instytucjom 59- wyznaczające obowiązki obywateli 59 - ze względu na przymus państwowy 43, 44- ze względu na rozróżnienie czynności 32- zwykłe 54

Slcorowiclz rzeczowy

patrz także: Norma postępowania, Norma prawna, Normy merytorycznePowojenne słowniki ogólne 489patrz także: SłownikiPoziomowa koncepcja 152-157- poziomy interpretacji tekstu prawnego 152-157- - deskryptywny 153- - dyrektywny 154- - presupozycji 155patrz także: Koncepcje wykładni prawaPrawo prywatne międzynarodowe patrz: Podział norm - normy kolizyjnePrawodawca 531-556- pojęcie prawodawcy racjonalnego 536- ujęcie dogmatyczne 533- ujęcie socjologiczne 534- - faktyczny instytucjonalny 535- założenia o prawodawcy 540-552- - aksjologiczne 540-552- - - katalog wartości 552- - - preferencje wartości 552- - dotyczące wiedzy ogólnej 459- - intelektualne 541

Skorowidz rzeczowy

- - merytoryczne 550- - o racjonalności językowej 542- - o racjonalności jurydycznej 543-548patrz także: Proces interpretacji, System prawnyProces interpretacji 523, 569-584- decyzja interpretatora 569-584

doktryna 581- - normy prawne 584- - tekst jednolity 577- - tekst ujednolicony 578- - uzasadnienie 570- - zasady techniki prawodawczej 580- fazy 523, 524- - percepcyjna 524- - rekonstrukcyjna 524- moment interpretacyjny 570-573, 586-590- - przepisu uzupełniającego 573- - przepisu zrębowego 573- rodzaje 569- - apragmatyczna 569- - pragmntyczna 569patrz także: Przepis zrębowy, Rodzaje wykładniPrzepis prawny 10- wyróżnienie w tekście 10Przepis zrębowy 188-201, 206 i n., 402, 406, 573, 610-620- a normy merytoryczne 197- kompetencyjny 197-201- - niezupełny 201- - zupełny 201- niezupełny 188- zupełny 188

355

patrz także: Dyrektywy rekonstrukcyjnej fazy wykładni, Proces interpretacji,Rozczłonkowanie norm

Przepisy modyfikujące przepis centralny 203, 215-225, 617, 619 patrz także: Modyfikatory Przestępstwa ścigane z urzędu patrz: Normy interwencyjne

R

Redakcja tekstów prawnych 103, 104, 501, 502, 574-584patrz także: Wykładnia prawa, Zasady techniki redagowania telqtówReguły interpretacyjne 53, 104, 114, 513-520, 526, 527-530patrz także: Koncepcje wykładni prawa, Typy dyrektyw interpretacyjnychReguły pozajęzykowe interpretacji patrz: Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładniReguły wykładni patrz: Koncepcje wykładni prawa, Reguły interpretacyjneReguły wykładni pragmatycznej 513Rodzaje wykładni 105-113

Page 179: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

'

1.

356

- formalna 109- - autentyczna 110- - - równoległa 110- - legalna 110, 407- - - delegowana ogólna 111- - wersja apragmatyczna 109, 569 - - wersja pragmatyczna 109, 513, 569 - merytoryczna 106,113- - charakter intelektualny 107- - charakter realistyczny 108- - doktrynalna (naukowa) 112- realna 130- rozszerzająca 434- zwężająca 435, 465patrz także: Proces interpretacji, Wykładnia prawaRole wykładni 410-423- dydaktyczna 414, 415- - dydaktyczna-objaśniająca 417

- dydaktyczna-ujaśniająca 416- naprawcza 419- percepcyjna 410, 411- - finalna 413 - - pierwotna 412 - rekonstrukcyjna 418 - usprawniająca 420 - uzupełniająca 421 - - uzupełniaj,1ca-konsekwencyjnie 421- - uzupełniająca-kreująca 421patrz także: Koncepcja derywacyjna w praktyceRozczłonkowanie norm 183-225- klauzule generalne patrz: Klauzule generalne- niezupełność logiczna 191- przepis uzupełniający 189- przepis zrębowy patrz: Przepis zrębowy

przepisy łącznikowe 224 - syntaktyczne 184-201- treściowe 202-225- - przepis centralny 203, 617- - - niepełny 203, 617- - - pełny 203, 617 - - - ułomny 204, 619

Skorowidz rzeczowy

patrz także: Elementy syntaktyczne, Syntaktyczne wyrażenie Jlormy

C ..,

Semantyka patrz: Koncepcja klaryfikacyjna, Koncepcje wykładni prawa Semiotyka 136

Skorowidz rzeczowy

Sens konwencjonalny patrz: Czynności konwencjonalne, Podział czynności Skrótowce 346 - głoskowce 346- grupowce 346- literowce 346- mieszane 346- sylabowce 346Skróty 343Słownictwo ję,zyka tekstów prawnych 347-351Słowniki 488-503- antonimów 498, 641- etymologiczne 500- frazeologiczne 499- indywidualne 501- interpunkcyjne 494- ogólne 488- - słowniki a fronte 488- - słowniki a tergo 488- ortograficzne 493- poprawnej polszczyzny 492- synonimów 497- wyrazów obcych 495patrz także: Leksykon prawniczy, Powojenne słowniki ogólneSłowny sens normy 125-130, 606-620- leksykalny 129- logiczny 129- stylistyczny 129- syntaktyczny 129patrz także: Wykładnia słowna.Socjolekty 347-351- półtajne 350

środowiskowe 349- tajne 350- zawodowe 351patrz także: Słownictwo języka tekstów prawnychStan jednolitości 463-465patrz także: Koncepcja derywacyjnaW praktyce sfruktura organizacyjna instytucji 60patrz także: Adresat, Podział normSyntaktyczne wyrażenie normy 186 patrz także: Elementy syntaktyczne, llozczlonkowanie normSystem prawny 544- spójność pionowa 544- spójność pozioma 545patrz także: Decyzja prawodawcy, prawodawcaSytuacja prawna podmiotu kompetentnego 40patrz także: Norma kompetencyjna

'357

Page 180: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

358 Skorowidz rzeczowy

T

Tekst jednolity 292, 57 7, 588, 595, 603 patrz także: Dyrektywy porządkującej fazy wykładni, Proces interpretacji, Zmiana

tekstu prawnego Tekst prawny 165-182 - charakterystyka 165-168- fazy odczytywania zwrotów złożonych 176- idiomatyczność wyrażeń 169-182

idiom 172- - - niewłaściwy 173- - - właściwy 173patrz także: Zasady techniki redagowania tekstówTekst ujednolicony 292, 577, 596, 603patrz także: Dyrektywy poriądkującej fazy wykładni, Proces interpretacji, Zmiana

tekstu prawnego Termin 507, 508 - faktyczny 508- prawny 508Trójczłonowa budowa normy prawnej 44- dyspozycja 44- hipoteza 44- sankcja 44patrz także: Normy merytoryczneTrybunał Konstytucyjny 2, 68, 92, 96, 111, 439, 448, 450, 544, 546, 647, 666Typy dyrektyw interpretacyjnych (wykładni) 514-521, 526 - i·eguły 520

wskazówki 521 - zasady 518

u

Umowy międzynarodowe 544, 648 Upoważnienie patrz: Norma kompetencyjna Uzasadnienie decyzji interpretacyjnych 466-476 - argumentacyjne 473, 474- - heurystyczne (wykrywcze) 475- - następcze (usprawiedliwiające) 474- dyskursywne 475- mocne 467- monologowe 474- poznawcze 470- - heurystyczne 470, 476 ·- - intuicyjne 474- słabe 467

Slcornwiclz rzeczowy

w

Wartość patrz: Norma postępowania, Wypowiedź Wulgaryzm 322, 644 Wykładnia decyzyjna patrz: Rodzaje wykładni Wykładnia operatywna patrz: Rodzaje wykładni Wykładnia prawa 1, 67-113, 451-452 - a interpretacja 96-102- a rozumienie i zrozumienie 78-102- rodzaje patrz: Rodzaje wykładni- znaczenie apragmatyczne 68- znaczenie pragmatyczne 68, 69- - sensu largo 69-74, 7 7, 102, 421, 422, 423- - sensu stricto 69-74, 7 7, 421, 423, 465patrz także: Dyrektywy interpretacyjne, Interpretacja, Proces interpretacjiWykładnia przepisów prawnych patrz: Wykładnia prawaWykładnia sensu largo patrz: Wykładnia prawa - znaczenie pragmatyczneWykładnia sensu stricto patrz: Wykładnia prawa - znaczenie pragmatyczneWykładnia słowna 125-134, 606-672patrz także: Dyrektywy percepcyjnej fazy wykładni, Słowny sens normy Wykładnia tekstu prawnego patrz: Wykładnia prawaWypowiedź 22-28 - dyrektywalna 22- oceniaj11cn 28 .

359

patrz także: Dyrektyw,: celowościowa, Dyrektywa postępowania, Norma postępowaniaWyrazy obcojęzyczne 336-342

z

Zakresowe definicje patrz: Definicje - definicje nieklasyczne Zasady prawa 53-57 - normy-zasady 53-57, 650- - koncepcja R. Alexy'ego 56 - - koncepcja R. Dworkina 54, 55

- koncepcja M. Atienzy i J. Ruiza Manero 54, 57- w sensie dyrektywalnym 52- w sensie opisowym 53patrz także: Podział normZasady Techniki Prawodawczej 215, 376, 580 Zasady techniki redagowania tekstów 579patrz także: Redakcja tekstów prawnychZespół czynnośd porządkujących patrz: Elementy procesu interpretacjiZmiana tekstu prawnego 383-395, 596- dodanie przepisów 385, 596- tekst jednolity 392, 588-605

Page 181: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński

360

- tekst ujednolicony 393, 596- uchylenie aktu 382, 597, 599

- zmiana kształtu słownego 385- zmiana znaczenia słów 395patrz talcże: Dyrektywy porządkującej fazy wykładni

Zwroty niedookreślone 304-309, 409Zwroty szacunkowe 320-327patrz talcże: Kwalifikowanie

Zwykłe czynności psychofizyczne patrz: Podział norm

SlcorolVidz rzeczo\Vy

Page 182: Wykładnia Prawa Maciej Zieliński