WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

16
nr 3/2014 (6) egzemplarz bezpłatny Dożynki w Prdniku Korzkiewskim ISSN 2353-2505

description

Szósty numer bezpłatnego kwartalnika "WW Gminny Informator" wydawanego przez Gminę Wielka Wieś

Transcript of WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

Page 1: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

11Konk

urs

wia

nków

z X

Dni

Gm

iny

nr 3/2014 (6)

egze

mpl

arz

bezp

łatn

y

Doż

ynki

w P

rdni

ku K

orzk

iew

skim

ISSN 2353-2505

Page 2: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

2

Od redakcjiSzanowni Państwo,

To już 6 numer kwartalnika „WW - Gminny Informator”.

W tym numerze będziecie mogli dowiedzieć się więcej o:

• Genezie powstania naszego gminnego herbu;

• Dawnych szlakach kupieckich przebiegających przez gminę;

• KGW Czajowice;

• Historii OSP Wielka Wieś;

• Gminnych placach zabaw;

• Czarnym szlaku pieszym;

• Stowarzyszeniu “Pozytywka” i jego działaniach;

• Sportowych sukcesach młodych mieszkańców gminy.

Można też zapoznać się z fotorelacją z dożynek oraz wakacji z GOKiS.

Życzymy miłej lektury.

Czekamy na Państwa opinie oraz sugestie co do tematów kolejnych artykułów pod adresem [email protected]

Zespół redakcji.

Kwartalnik „WW - Gminny Informator”

Wydawca: Gmina Wielka Wieśul. Wesoła 48, 32-089 Wielka Wieś | tel. 12 419 17 01 | fax. 12 419 17 05

[email protected] | www.wielka-wies.pl | www.facebook.com/WielkaWiesSpotkania redakcyjne: budynek komunalny w Giebułtowie, ul. Orlich Gniazd 30

Zespół redakcyjny: Sławomir Kawalec - redaktor naczelny | Joanna Zając - zastępca redaktora naczelnego | Krzysztof Wołos | Marcin Rybski

[email protected]ółpraca: Anna Zajączkowska | Kazimiera Mazela | Eugeniusz Żurek | Antonii Pogan | Krzysztof J. Pucek | Dariusz Wolak

Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania artykułów, korespondencji i zmiany tytułów.Zdjęcia: Archiwum UGWW | KGW Czajowice | OSP Wielka Wieś

Nakład: 4000 egzemplarzy.Przygotowanie do druku i druk: inGraphic - studio reklamy i poligrafii Mateusz Indyka,

ul. Stroma 1, 32-089 Wielka Wieś | 608 046 451 | [email protected] | www.ingraphic.pl

1Konk

urs

wia

nków

z X

Dni

Gm

iny

Page 3: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

3

Skąd aż trzech Świętych w herbie gminy?

Przy okazji XI Dni Gminy Wielka Wieś mieliśmy szansę spotkać się z Państwem, naszymi mieszkańcami. Wiele osób odwiedzało nasz namiot promocyjny, aby zdobyć foldery, gadżety, ciekawe informacje, czy też podzielić się swoimi opiniami o gminie i jej funkcjonowaniu. Cieszymy się, że mogliśmy odpowiedzieć na pytania oraz rozwiązać nurtujące Państwa kwestie. Za wszystkie cenne uwagi dziękujemy. Przy tej okazji pojawiły się również liczne pytania dotyczące przypomnienia genezy powstania naszego gminnego herbu, na które odpowiadamy tym oto artykułem. Herb (nazwa przyjęta z niem. Erbe „dziedzictwo”) – to znak rozpoznawczo-bojowy, wywodzący się z symboliki heroicznej lub znaków własnościowych, od XII w. ustalany według ścisłych reguł heraldycznych, pełniący funkcję wyróżnika.

Herby gmin wiejskich zostały wprowadzone w Polsce dopiero przez pierwszą reformę samorządową z 1990 r., zatem są zasadniczo nowymi znakami.

Do momentu powsta- nia obecnie funkcjo-nującego herbu gmina posługiwała się znakiem graficznym o p r a c o w a n y m w urzędzie pod koniec lat 90. i stosowanym do celów identyfikacji Gminy w kontaktach zewnętrznych.

Znak ten jednak nie został utworzony zgodnie ze sztuką heraldyki (jedna z nauk pomocniczych historii, która zajmuje się badaniem rozwoju i znaczenia oraz zasadami kształtowania się herbów). Kłosy zapewne symbolizowały wiejski charakter gminy, zaś krzyż wskazywał na głęboką historyczną rolę kościoła na terenie naszej gminy.

Obowiązujące reguły prawne wymagały jednak, aby herby samorządowe były tworzone w zgodzie „z miejscową tradycją historyczną”. Dlatego też w roku 2008 podjęto starania związane z utworzeniem herbu z prawdziwego zdarzenia. Opracowania projektu herbu i flagi dokonał Wojciech Drelicharz - polski historyk, doktor habilitowany nauk humanistycznych, adiunkt w Zakładzie Nauk Pomocniczych Historii i Archiwistyki Instytutu Historii UJ, prezes Krakowskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Heraldycznego, badacz dziejów polskiego średniowiecza, mieszkaniec naszej gminy. Projekty graficzne pod jego

kierunkiem przygotowała artysta plastyk dr Barbara Widłak z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Kolorystyka i symbolika pierwszego znaku graficznego częściowo znajduje swoją kontynuację w nowo utworzonym. Obecny znak został oficjalnie „przedstawiony światu”, kiedy Radni Gminy Wielka Wieś podjęli Uchwałą nr XXXIV/244/2009 z dnia 30 czerwca 2009 roku decyzję o przyjęciu nowych, zgodnych z zasadami heraldyki: herbu, flagi i pieczęci.

Herb Gminy Wielka Wieś przedstawia w polu błękitnym trzech świętych w postawie stojącej: pośrodku św. Idzi, ukazany w białym habicie z atrybutem w postaci złotej łani, po jego prawej stronie św. Wojciech w czerwonym ornacie i takiejże infule biskupiej, ze

srebrnymi przeszyciami, z atrybutami w postaci srebrnego paliusza na szyi i złotego krzyża w prawej ręce, zaś po lewej św. Mikołaj w czerwonym ornacie i takiejże infule, ze srebrnymi przeszyciami, z atrybutami w postaci złotego pastorału w lewej ręce i trzech złotych kul w prawej.

Można się zastanawiać skąd taki herb, aż trzy postacie świętych, czemu akurat Oni i czy ten znak nie jest „zbyt Święty”?

Tworząc herb zawsze wybiera się jakiś jeden, rzadziej kilka (jak w naszym przypadku) z lokalnych elementów, które stają się źródłem do zbudowania symbolu głównego, wspólnego dla wszystkich mieszkańców gminy.

W przypadku herbu naszej gminy szukano inspiracji w dawnej, historycznej ikonografii świętych. Atutem tego rozwiązania jest również to, iż zbudowany w ten

XI D

ni G

min

y W

ielk

a W

ieś

2014

Obecny herb naszej Gminy Stary znak graficzny Gminy

Page 4: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

4

Dawne szlaki przebiegające przez teren naszej gminy

sposób symbol będzie mógł być akceptowany przez wszystkich, zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości. Dla katolików są to święci, których znają dobrze ze swoich kościołów, zaś dla osób niewierzących to motyw kulturowy, związany z przestrzenią, w której mieszkają, tak jak np. przydrożne kapliczki, czy kościoły w centrum wsi, są częścią ich tradycji, ich historycznym dziedzictwem.

Szukając świętego, bądź świętych, czczonych od setek lat na terenie gminy, którzy mogliby dzięki temu stanowić godło herbowe bliskie wszystkim mieszkańcom, zostały znalezione aż trzy postacie. Św. Wojciech, patron kościoła parafialnego w Modlnicy, św. Idzi, patron kościoła parafialnego w Giebułtowie i św. Mikołaj, patron kościoła parafialnego w Białym Kościele.

W herbie gminy Wielka Wieś zostały więc połączone postacie, które są jak najbardziej „miejscowymi” świętymi, a równocześnie są postaciami, które łączą się ściśle z kulturą całej Europy, tj. greckiego Wschodu (św. Mikołaj), łacińskiego Zachodu (św. Idzi), oraz leżącej „po środku” Słowiańszczyzny (św. Wojciech). Święci ci są przy tym wyjątkowo silnie związani z polską historią. Ze względów kompozycyjnych dwaj święci w czerwieni znajdują się po bokach, pośrodku zaś św. Idzi w białym habicie.

Co istotne herb Gminy Wielka Wieś ze świętymi: Wojciechem, Idzim i Mikołajem w polu tarczy był pierwszym w Polsce herbem samorządowym, w którym występowało trzech świętych (w 2013 roku podobną symbolikę wykorzystano w herbie Gminy Szelków). Powstał dzięki temu znak indywidualny, dobrze spełniający jedną z podstawowych funkcji herbu, jaką jest jednoznaczna identyfikacja gminy. Nazwa zobowiązuje, zatem mamy jedyny w swoim rodzaju znak rozpoznawczy, w dodatku pełen historycznych symboli.

Szperając w historii można natrafić na wiele „smaczków”. Tym razem cofniemy się do okresu średniowiecza i opowiemy nieco o rozwoju wymiany handlowej, która jak się okazuje miała miejsce również na terenie naszej gminy. Zainteresował nas tym tematem i wsparł materiałami źródłowymi Antoni Pogan, mieszkaniec Giebułtowa, pasjonat zgłębiający tajniki historii swojej miejscowości.

Nie od dziś wiadomo, że średniowiecze było okresem rozkwitu handlu nie tylko w Europie, ale także między kontynentami. Kupcy chcąc nawiązać stosunki handlowe z innymi ludami tworzyli całe sieci szlaków handlowych, które z czasem stawały się głównymi arteriami komunikacyjnymi. Główne drogi miały powiązania z siecią ośrodków lokalnych - targów, ułatwiających skup i wymianę towarów. Handel zawsze stanowił dla władzy terytorialnej ważne źródło dochodu, uzyskiwanego z ceł i różnorodnych opłat targowych; organizowała ona sieć komór celnych, tworzyła przeprawy rzeczne, poprawiała drogi. Wiele ważnych europejskich dróg handlowych przebiegało za sprawą jej położenia w centralnej Europie przez Polskę, a i sam Kraków i jego okolice były ważnym ośrodkiem handlowym na wielu trasach.

Szlak kupiecki nie ominął również naszej gminy i najprawdopodobniej istniał znacznie wcześniej niż datuje się epoka średniowiecza.

Główne szlaki handlowe na ziemiach polskich w XV w. Źródło ilustracji: K. Baczkowski, Dzieje Polski późnośredniowiecznej (1370-1506), Kraków 1999.

Page 5: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

5

Świadczyć o tym, datowane na II wiek po narodzeniu Chrystusa, odkrycie „Grobu książęcego” w Giebułtowie. Wykopalisko odkryte przypadkowo przez mieszkającego w Giebułtowie Franciszka Jordana leży przy drodze z Krakowa do Giebułtowa1. Znaleziona tam duża amfora ceramiczna zawierająca spopielone zwłoki ludzkie świadczy o umiejętnościach garncarskich miejscowej ludności. Znaleziono także drobne przedmioty z brązu i ze złota. Przedmioty te pochodziły z prowincji rzymskich, a pozostawili je tu kupcy udający się nad Bałtyk po bursztyn gdyż tędy przebiegało wschodnie odgałęzienie „Szlaku Bursztynowego”, który prowadził przez Kotlinę Kłodzką i Wrocław. Wschodnia droga prowadziła przez Bramę Morawską, przez Kraków i dalej na północ przez Giebułtów. Kolejny dowód to odnaleziony grób kupca wędrującego nad Bałtyk, z licznymi przedmiotami, które są teraz cennym zabytkiem i stanowią ekspozycję Muzeum Archeologicznego w Krakowie.

Droga wiodąca przez Giebułtów skręcała w Olkuszu na północ, aby dalej wejść na wododziały Warty i Pilicy, Neru i Bzury oraz Noteci i Bzury (Kutnowskiej). W okolicach Kartuz „Droga Bursztynowa” wciska się między rzeki Radunię i Redę i dalej prowadziła nad Bałtyk.

Droga giebułtowska nabrała znaczenia międzynarodowego właśnie w średniowieczu i znaczenie tej drogi rosło w miarę jak rozwijał się handel metalami wytapianymi w Olkuszu.

Z eksponatów Muzeum Historycznego można się dowiedzieć, że w Krakowie działała giełda handlowa ołowiu i srebra z Olkusza. Zakupiony tu ołów był eksportowany na Zachód Europy.

Muzeum eksponuje także mapę Europy z naniesionymi szlakami handlowymi, które z Krakowa, przez Giebułtów, Biały Kościół, Ojców, Będzin, Wrocław, Drezno, Frankfurt prowadzą aż do Paryża.

Polski odcinek tej trasy nazwany jest „Drogą Królewską” bowiem droga ta, prowadząc z Olkusza dalej na północ, łączyła Kraków z Gnieznem. Droga łączyła także ówczesną stolicę Polski z miastami „sejmowymi” jak Piotrków Trybunalski, Łęczyca czy Nieszawa.

Rozkwit handlu i znaczenie m.in. Giebułtowa na szlaku handlowym przypada na okres średniowiecza jednak bezsprzecznie przez teren naszej gminy już od wieków przebiegały różne szlaki związane z wymianą handlową. Sprzyjało temu położenie tj. lokalizacja między dużymi miastami – centrami handlowymi, ukształtowanie terenu oraz żyzne gleby. Oprócz szlaków kupieckich przez teren naszej gminy przebiegał też szlak pielgrzymi, europejski szlak „Dróg świętego Jakuba”. Właśnie w Giebułtowie jak też w Prądniku Korzkiewskim można odnaleźć charakterystyczne znaki tj. muszle św. Jakuba i odległości, które wskazują jak daleko jest z danego miejsca do sanktuarium św. Jakuba

1 Materiały Archeologiczne. Autor; Anna Dzieduszycka. Wydawnictwo: Muzeum Archeologiczne w Krakowie. Kraków 1959.2 Tadeusz Reyman – Wiadomości Archeologiczne - tom 16 . Warszawa 1939 (reedycja 1948) „Zespół importów rzymskich z grobu ciałopalnego w Giebułtowie w powiecie krakowskim”. Wydane nakładem Państwowego Muzeum Archeologicznego

Frag

men

t nac

zyni

a te

rra

sigi

llata

z n

iezn

anej

mie

jsco

woś

ci, f

ot. R

. Łap

anow

ski

eksp

ozyc

ja M

uzeu

m A

rche

olog

iczn

ego

w K

rako

wie

Szla

k ha

ndlo

wy

z Kr

akow

a

Mus

zla

św. J

akub

a

w Santiago de Compostela (Hiszpania). Obecnie symbolem muszli oznacza się właśnie szlaki drogi św. Jakuba, a także przyozdabiają nią swój strój lub kij pielgrzymi wędrujący do tego sanktuarium. Oznakowanie to powstało gdyż niedawno „drogi” te wpisane zostały przez Unesco do katalogu Kulturowego Dziedzictwa Europy, ale o tym opowiemy Wam już w kolejnych numerach.

Page 6: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

6

Po wydaniu numeru 4 i zamieszczonego tam artykułu pt. „Zespół Ludowy Czajowianki” napisała do naszej redakcji Pani Kazimiera Mazela – była przewodnicząca Zespołu. Poniżej przedstawiamy treść listu.

Szanowna Redakcjo, Drodzy Czytelnicy WW Gminnego Informatora

Po lekturze artykułu „Zespół Ludowy Czajowianki” zamieszczonym na łamach kwartalnika „WW Gminny Informator” pragnę uzupełnić wiedzę Czytelników na temat początków działalności naszego KGW.

Okres założenia i największej prężności działania KGW w Czajowicach przypada na lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte ubiegłego stulecia. Pierwszą Przewodniczącą była – nieżyjąca już – Janina Rasztawicka; kolejno funkcję tę pełniły: Kazimiera Mazela i Genowefa Tucharz. Wtedy to właśnie powstały podwaliny Koła, które swoimi występami na scenie nowo wybudowanej remizy strażackiej uświetniały niejedną wiejską imprezę. Naszym instruktorem był wówczas Pan Stanisław Górak.

Nasza działalność tego okresu to nie tylko śpiewanki-hulanki, lecz także ciężka praca dla całej społeczności wiejskiej. Jako KGW zadbałyśmy o dostarczenie butli gazowych dla wszystkich gospodarstw domowych, by życie na wsi było łatwiejsze. Corocznie sprowadzałyśmy dla gospodyń pisklęta hodowlane i paszę; wspólnie z dyrekcją Szkoły Podstawowej w Czajowicach zakładałyśmy dla naszych dzieci – „wiejskie zielone szkoły”, by pod opieką wychowawczyni dzieci bezpiecznie, wesoło [otrzymując także kąt do wesołej zabawy i leżakowania oraz posiłek] spędzały czas na okres wytężonych prac żniwnych i omłotowych.

Dzięki własnym środkom – pozyskanym w większości ze składek członkowskich – mogłyśmy pozwolić sobie z czasem na zakup naczyń, talerzy, sztućców czy szklanek na potrzeby KGW. W związku z faktem, iż część składek odprowadzana była do Zarządu Kółek i Organizacji

Rolniczych w Krakowie, podjęłyśmy starania, by zakupiono nam pierwsze spódnice, bluzki, zapaski i buty do strojów krakowskich. Nie potrzebowałyśmy jedynie gorsetów – każda z nas własnoręcznie wykonała go sobie. Z tej instytucji udało nam się pozyskać instruktora tkactwa artystycznego, dzięki któremu część z nas znalazła pracę chałupniczą dla Cepelii i wykonywała prace na krosnach tkackich dla ich potrzeb.

Corocznie dla wszystkich kobiet z naszej wioski było organizowane Święto Kobiet, gdzie w remizie strażackiej przyjmowałyśmy wszystkie gospodynie tradycyjnym ciastkiem i herbatą, by w ten dzień mogły się oderwać od swych zajęć w gospodarstwach. Za czasów mojego przewodnictwa w KGW powstała tradycja wystawiania jasełek i swatów, natomiast za czasów Genowefy Tucharz zaczęłyśmy wystawiać skubanie pierza, inscenizację „Kopciuszka”, czy „Wizyty u lekarza”. Wtedy też Zespół „Sonata”, prowadzony przy ogromnym wkładzie dyrektora szkoły Pana Bazylego Kanciruka, działał u naszego boku – często uświetniając nasze występy artystyczne.

Niestety po tym okresie Koło zrezygnowało ze swojej działalności – stało się tak poprzez nieporozumienia związane z nieuregulowaniem zasad korzystania z obiektu remizy strażackiej. Zatarg pomiędzy OSP Czajowice a ówczesnymi władzami gminnymi i samorządu wiejskiego Czajowic najpierw sporadycznie – później coraz częściej, skutecznie utrudniał nam możliwość skorzystania z remizy. Późniejsze działania na własności remizy strażackiej z pozwoleniem na jej całkowitą przebudowę i przystosowanie jej do działań dyskotekowych zupełnie zmienił tę część remizy przystosowaną do działań artystycznych na „klub nocnych wrażeń”, a kolejne zmiany w zarządzaniu obiektem doprowadziły budynek do kompletnej ruiny i tym samym na długi czas nastąpiła przerwa w działalności koła.

Kazimiera Mazela

Czajowianki

Jase

łka

w 7

0. la

tach

Jase

łka

w 7

0. la

tach

Wieniec dożynkowy przed kościołem w Białym Kościele Występ wspólny z Sonatą

Page 7: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

7

Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielkiej Wsi

Uroczystą mszą świętą w intencji Strażaków, ich rodzin oraz zmarłych druhów OSP rozpoczęto obchody 100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielkiej Wsi. Podczas niej Ks. Prałat Grzegorz Szewczyk - proboszcz parafii św. Floriana w Krakowie, kapelan strażaków i kolejarzy w Archidiecezji Krakowskiej – poświęcił nowy sztandar. Kolejnym punktem uroczystości był przemarsz pododdziałów z asystą Orkiestry Dętej z Woli Zachariaszowskiej z remizy OSP na plac przy Szkole Podstawowej w Wielkiej Wsi, gdzie odbyły się główne uroczystości. Następnie złożono raport Prezesowi Zarządu Oddziału Powiatowego ZOSP RP w Krakowie dh. Leszkowi Ziębie, który dokonał również przeglądu pododdziałów. Dh Kazimierz Dziura - przy okazji wręczenia odznaczeń za wysługę lat i za zasługi dla straży - przytoczył historię jednostki. Wójt Gminy Tadeusz Wójtowicz przekazał, ufundowany przez gminę, wcześniej poświęcony, nowy sztandar, który ma służyć strażakom przez następne lata oraz przekazał na ręce Prezesa Eugeniusza Żurka upominek dla straży – pamiątkową paterę. Strażacy również podziękowali Wójtowi za wspieranie działań na rzecz rozwoju jednostki. Całą uroczystość uświetnił występ Klubu Seniora, po którym rozpoczęła się zabawa taneczna.

Tak wyglądały obchody 100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielkiej Wsi. A jak wyglądało te 100 lat? Przedstawiamy Czytelnikom historię jednostki, którą na tę okoliczność przygotowali obecni członkowie straży.

Ochotnicza Straż Pożarna w Wielkiej Wsi powstała w 1914 r., kiedy to Polska była jeszcze pod zaborami. Mieszkańcy wsi chcieli się wówczas zabezpieczyć przed częstymi pożarami drewnianych domów oraz pełnych zboża i słomy stodół. Założycielami byli: Izydor Wierzbicki pełniący funkcję naczelnika i Wojciech Galon jako gospodarz. Do liczącej 18 osób jednostki zapisali się: Piotr Fugas, Wojciech Fugas, Florian Galon, Paweł Indyka, Paweł Jasiński, Jan Jeziorski, Paweł Jeziorski, Piotr Kasperkiewicz, Franciszek Klimek, Teodor Łudzik, Piotr Płonka, Andrzej Siudek, Franciszek Wierzbicki, Piotr Wierzbicki, Paweł Witek i Wojciech Żurek.

W 1917 roku jednostka została zarejestrowana w księgach w Warszawie. Początki działalności były trudne: o wszystko strażacy musieli zadbać sami, np. pasy bojowe szył członek straży będący jednocześnie szewcem – Wojciech Żurek; wybudowali także z drewna i pokryli dachówką remizę obok studni wiejskiej oraz zakupili wóz konny. Jedyną pomocą zewnętrzną jaką otrzymała straż było ofiarowanie przez dziedzica Adama Konopki z Modlnicy ręcznej sikawki - dar ten był podziękowaniem za dwukrotne gaszenie pożarów we dworze. Strażacy pilnowali, aby w pobliżu remizy znajdował się zaprzęg konny gotowy do wyjazdu: koni do akcji użyczali mieszkający w pobliżu gospodarze: Jan Jantos, Józef Dziura, Paweł Jasiński i Władysław Wypart.

W pierwszych latach funkcjonowania jednostka notowała wyjazdy bojowe „zagraniczne”: granica między zaborem rosyjskim a austriackim przebiegała na granicy miejscowości Wielka Wieś – Ujazd. I tak na przykład gdy wybuchł pożar w Ujeździe żołnierze austriaccy pilnujący granicy bez żadnych utrudnień, a nawet z honorami, przepuszczali spieszących do akcji strażaków.

Drugim komendantem został Franciszek Wierzbicki i za jego kadencji, w latach trzydziestych, wybudowano remizę w pobliżu drogi Kraków-Olkusz nad brzegiem zbiornika przeciwpożarowego. W jednej części budynku stał beczkowóz konny, a w drugiej - większej - znajdowała się sala na zebrania i zabawy dla mieszkańców.

Gminne zawody pożarnicze w 1980 roku w Modlnicy Przekazanie motopompy PO-3 w 1958 roku Zawody strażackie w 70. latach

Page 8: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

8

Ks. Prałat Grzegorz Szewczyk święci nowy sztandar

Jednostka czynnie działała podczas II wojny światowej. Trzecim naczelnikiem został w roku 1942 dh Andrzej Siudek; po nim w 1950 r. urząd piastował dh Stanisław Wierzbicki. W roku 1952 ufundowano sztandar, który służył strażakom do roku 2014. Podczas poświęcenia sztandaru zebrano datki, z których zakupiono część materiału na budowę obecnej remizy. W tym samym roku zmienił się naczelnik – został nim dh Jan Kozień, który w 1953 zlecił inż. Stanisławowi Kluczewskiemu z Olkusza wykonanie dokumentacji budowy. Ten wykonał ją nieodpłatnie, następnie nadzorował budowę. W 1955 r. zakończono ją – pozostawiając budynek w stanie surowym. W tym samym czasie jednostka otrzymała wóz konny z gumowymi kołami, a w 1958 roku Komenda Powiatowa w Krakowie przekazała pierwszą motopompę – Polonia PO-3. Dwupoziomowy budynek oddano do użytku na początku lat sześćdziesiątych – na parterze znajdowały się garaże, a górne pomieszczenia wykorzystywano jako salę widowiskową, także na zebrania i zabawy wiejskie.

W latach pięćdziesiątych pojawiło się stanowisko prezesa straży: pierwszym został Paweł Indyka, a po nim Andrzej Siudek i Wojciech Szyjka. W 1963 roku naczelnikiem został dh Edward Witek i za jego rządów jednostka za wzorową postawę ratowniczo-gaśniczą otrzymała dwa samochody: w 1965 roku z demobilu wojskowego Dodge, który przekształcono na wóz ratowniczy oraz w 1970 roku - Star 20 GM. W tym okresie udostępniono piętro remizy pod tzw. klubokawiarnię, gdzie odbywały się kursy, szkolenia, zebrania i inne spotkania kulturalne.

W latach siedemdziesiątych strażacy gasili pożar cegielni w Zielonkach. W 1977 roku, decyzją Walnego Zgromadzenia, dotychczasowy naczelnik dh Edward Witek został prezesem, a funkcję naczelnika przyjął dh Tomasz Dziura.

Od 1991 roku prezesem był Marian Żurek, ponieważ Edward Witek został prezesem Zarządu Gminnego OSP. Wtedy strażacy dysponowali już samochodem pożarniczym marki Jelcz-005. W latach dziewięćdziesiątych strażacy ratowali zabudowania zakładu doświadczalnego hodowli zwierząt w Raciborowicach, a także stadninę koni w Prądniku Korzkiewskim. W 1992 roku jednostka brała udział w akcji gaszenia pożaru lasów w okolicach Olkusza. Od 1995 roku prezesem został Eugeniusz Żurek, który tę funkcję pełni do dziś. Od 1997 roku jednostka należy do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego.

W 2007 roku dzięki pomocy Urzędu Gminy Wielka Wieś i sponsorów zakupiono samochód Magirus. Z roku na rok jednostka jest coraz lepiej wyposażana w niezbędny sprzęt, a strażacy uczestniczą w szkoleniach i kursach. Coraz częściej też druhowie pomagają ofiarom wypadków drogowych na drodze krajowej 94, ratując często ich życie i zdrowie. Ochotnicy walczyli także ze skutkami powodzi w Sułoszowej, Batowicach, Modlniczce, Wielkiej Wsi, Zielonkach i Prądniku, a zimą 2010 roku usuwali skutki śnieżycy na

terenie gminy i Ojcowskiego Parku Narodowego. Wtedy też gasili pożar w stadninie koni w Korzkwi. To tylko ważniejsze akcje OSP w Wielkiej Wsi.

W 2007 roku strażacy wznowili obrzęd kolędniczy, który był kultywowany już w latach siedemdziesiątych, kiedy to w Bukowinie Tatrzańskiej podczas karnawału góralskiego prezentowali „Herody”. Obecnie biorą udział w przeglądach kolędniczych powiatu krakowskiego w Zielonkach, umilają zimowe wieczory mieszkańcom naszej gminy, a także przedstawiają inscenizację podczas spotkań opłatkowych. Druhowie od dziesięciu lat wspomagają swoje żony w Klubie Seniora, gdzie wspólne występy stają się znakomitą odskocznią od codziennego trudu. Jednostka współpracuje także ze szkołą podstawową oraz z parafią.

Remiza jest własnością jednostki i to na niej leży ciężar utrzymania budynku i remontów. W 2006 roku przeprowadzono remont generalny budynku oraz położono flizy w garażu. Aktualnie jednostka ma w swoich szeregach 72 członków: w tym 54 druhów w jednostce seniorów, 18 w młodzieżowej, w tym 6 kobiet. Najstarszy ma 83 lata, najmłodszy 6.

Jednostka jest w stałej współpracy z Zarządem Gminnym OSP, Radą Gminy i Wójtem Gminy, który bardzo wspiera działalność wszystkich organizacji, a w szczególności jednostki OSP. Dlatego też nie żałował dotacji na ufundowanie nowego sztandaru, ponieważ stary ponad 60-letni wysłużył już swoje i teraz będzie cennym eksponatem w naszej gablocie.

Bardzo cieszymy się z tego, że pomimo dwóch wojen, zmian ustrojów społecznych jest ciągłość w naszej organizacji. Nasi poprzednicy potrafili zachęcić młodzież i godnie przekazywać jej wzorce społecznego działania dla dobra potrzebujących pomocy i dla własnej satysfakcji. OSP to także szkoła charakteru, rozwoju osobowości, koleżeństwa i wspólnego działania. Tym wszystkim, których wcześniej wymieniono jako założycieli, a także innym druhom, którzy nie pełnili znaczących funkcji, ale byli członkami tej organizacji składamy na ręce żyjących ich rodzin serdeczne podziękowania.

Jesteśmy dumni, że to za naszej kadencji przypada taka okrągła rocznica. Jest to czas na podsumowanie, refleksję i motywację do dalszej pracy, w znacznie lepszych niż dawniej warunkach, ale także w szerszym niż kiedyś zakresie. Mimo wielkiego rozwoju we wszystkich dziedzinach naszego życia, dwudziesty pierwszy wiek też niesie wiele zagrożeń, które trzeba eliminować.

Kończąc tę w skrócie napisaną historię - w imieniu Zarządu chcemy podziękować wszystkim żyjącym druhom, za ich aktywność, wszystkim gościom za obecność, sponsorom za szczodrość i kobietom, które mają w domu strażaka – za wytrwałość i zrozumienie. Serdecznie dziękujemy.

Zarząd OSP Wielka Wieś

Przekazanie nowego sztandaru OSP Wielka Wieś

Page 9: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

9

Plac i sąsiadujące z nim boisko do mini-koszykówki i mały skatepark zostały w ubiegłym roku uzupełnione o boisko do badmintona/siatkówki ze sztuczną nawierzchnią, a wkrótce pod cześcią urządzeń położone zostaną bezpieczne nawierzchnie.

3. Zajmujący prawie 30 arów plac przy ul. LIpowej w Modlnicy, to chyba jedna z najciekawszych realizacji tego typu. Jego budowa w 2010 roku obejmowała nie tylko montaż urządzeń zabawowych, ale też alejki parkowe, oświetlenie, monitoring wizyjny i miejsca parkingowe. Plac, który przez projektujących go architektów ochrzczony został mianem „Krainy Prehistorycznych Jaszczurów”, wykonany został z twardego, bardzo trwałego drewna akacjowego. Znajdujące się tam urządzenia to m.in.: szkieletozaur, trąbozaur ze zjeżdżalnią, smocza huśtawka, piaskownica - pterodaktyl i dino-bujaki. Plac został wykonany przy dofinansowaniu ze środków europejskich, w ramach działania Odnowa i rozwój wsi objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-13. W późniejszym czasie plac został uzupełniony - w zachodniej części o stożek/linarium przeznaczone dla starszych dzieci i młodzieży, a od strony wschodniej o część przeznaczoną dla maluszków (karuzela, zjeżdzalnia, lokomotywa).

4. W bezpośrednim sąsiedztwie remizy OSP w Tomaszowicach, częściowo w miejscu wyburzonego starego sklepu powstał plac dla najmłodszych Tomaszowian. Skwerek ten, poza „standardowymi” urządzeniami jak zestaw ze zjeżdzalniami, huśtawki, karuzele i piaskownica wyposażony jest - jako jedyny w gminie - w betonowy stół do tenisa stołowego.

5. Jeden z placów założony został w południowej części Giebułtowa zwanej Trojadynem. U zbiegu ulic Trojadyn i Ogrodowej został w 2008 roku uporządkowany stosunkowo nieowielki teren i na trójkątnej działce powstał zacieniony, spokojny skwerek dla okolicznych mieszkańców.

6. Kolejny plac, to część rozległego kompleksu przy ul. Orlich Gniazd w Giebułtowie. Oprócz urządzeń zabawowych, w bezpośrednim

Jedną z form rekreacji, kierowaną głównie do naszych najmłodszych mieszkańców (a także ich rodziców i opiekunów) są place zabaw. Dzisiejszym artykułem chciałbym zaprosić Czytelników na krótką wycieczkę po tych miejscach zlokalizowanych na terenie naszej gminy. Szeregując je, myślałem o kolejności chronologicznej (zgodnie z datą wybudowania), alfabetycznie (według nazw miejscowości, w których się znajdują) lub według ich powierzchni. Zdecydowałem się na kolejność geograficzną, prowadząc szlakiem od tego najbardziej wysuniętego na południe.

Budowa ogólnodostępnych (nie powiązanych bezpośrednio ze szkołami i przedszkolami) placów zabaw, rozpoczęła się w naszej gminie w 2007 roku. W ciągu tych ostatnich lat w każdej z miejscowości pojawiło się co najmniej jedno takie miejsce. Ten czas, to intensywna współpraca z wykonawcami urządzeń i firmami zajmującymi się zagospodarowaniem terenu, o wiele uwag od mieszkańców - bezpośrednich użytkowników. To setki tysięcy złotych wydane na tego rodzaju inwestycje, to także rosnące z roku na rok doświadczenie zajmujących się tym pracowników Urzędu Gminy.

1. Pierwszym z opisywanych jest, zlokalizowany w Modlniczce (na tzw. Trzciu), niewielki plac u zbiegu ulic Kasztanowej i Lipowej. Plac ten, powstały z inicjatywy okolicznych mieszkańców, powstał w 2012 roku. Oprócz zestawu zabawowego ze zjeżdżalniami, znajdują się tu także huśtawki, piaskownica i karuzela. Jego wyróżnikiem jest pozostawiony w granicach placu zagajnik wysokich drzew, dających cień w upalne dni.

2. Centrum Modlniczki to bardzo charakterystyczne miejsce, gdzie zadbano o zagospodarowanie niegdyś sołeckich działek. W 2007 roku przygotowano koncepcję zagospodarowania terenu sąsiadującego z placem sióstr Norbertanek i od tego czasu jest ona stopniowo realizowana. Sam plac zabaw położony na wąskim pasku terenu nad samym brzegiem Wedonki, powstał w 2008 roku i jest typowym przykładem podobnych aranżacji, powstających w tym czasie.

Plac

e za

baw

w G

min

ie W

ielk

a W

ieś

Gminne place zabaw

Plac

zab

aw w

Cza

jow

icac

hPl

ac z

abaw

w T

omas

zow

icac

hPl

ac z

abaw

w B

ęble

Plac

zab

aw w

Mod

lnic

yPl

ac z

abaw

w G

iebu

łtow

ie

Page 10: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

10

Czarny szlak pieszy z Modlnicy do Wierzchowia

sąsiedztwie budynku wielofunkcyjnego (dawnej szkoły), znajdują się także boiska do piłki nożnej i koszykówki oraz mini-zestaw dla deskorolkarzy. W najbliższym czasie cały obszar zyska też nowe nasadzenia, a sam plac bezpieczną nawierzchnię pod urządzeniami.

7. W Szycach, po wschodniej stronie drogi krajowej, znajduje się jeden z pierwszych placów, wybudowany w 2008 roku. Poza najmłodszymi mieszkańcami Szyc i ich opiekunami, korzystają z niego także amatorzy koszykówki, a raczej jej ulicznej wersji „streetball”, rozgrywanej do jednego kosza.

8. W Wielkiej Wsi niewielki plac zabaw znajduje się przy ul. Centralnej, w okolicy odnowionej studni. Placyk ma charakter kameralny i uzupełnia ofertę placów przeznaczonych dla przedszkolaków i uczniów, rozlokowanych przy tych wielkowiejskich placówkach.

9. Dalej na wschód, w głębi Doliny Prądnika znajduje się niemal nad samym brzegiem rzeki, plac powstały dzięki inicjatywie lokalnego Stowarzyszenia Miłośników Doliny Prądnika „Nasza Dolina”. Stowarzyszenie napisało wniosek do Lokalnej Grupy Działania „Korona Północnego Krakowa” i otrzymało 25 tys. zł. w ramach tzw. Małych Projektów Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-13. Dzięki temu, na wiejskiej działce zlokalizowanej w zasadzie w samym centrum Prądnika Korzkiewskiego, powstał drewniany plac zabaw. Był to impuls do dalszego zagospodarowania działki - w lipcu tego roku stanęła tam też scena plenerowa, a w nieodległej przyszłości ma tam powstać niewielki budynek, zbudowany wyłącznie z naturalnych materiałów. W bezpośrdnim sąsiedztwie tego terenu przebiegają bardzo popularne szlaki turystyczne, wiodące m.in. do Ojcowa.

10. Plac zabaw w Białym Kościele powstał dzięki zaangażowaniu rady parafialnej i przy ścisłej współpracy z tamtejszym ks. proboszczem. Podpisanie w 2011 roku umowy o współpracy i udostępnieniu części kościelnej działki, zaowocowało powstaniem placu zabaw, cieszącego się dużą popularnością. W międzyczasie powstała także alejka spacerowa przez jego środek, a wkrótce zostanie on jeszcze doposażony.

11. Centrum Wierzchowia to miejsce szczególnie często odwiedzane przez turystów, zarówno pieszych, rowerowych, jak też zmotoryzowanych planujących odwiedziny w największej atrakcji turystycznej gminy - Jaskini Wierzchowskiej. To tutaj zlokalizowano pierwotnie zestaw zabawowy na wybrukowanym skwerku nad

brzegiem Wierzchówki (Kluczwody), a ciągu paru lat uzupełniono go o kolejne urządzenia. Było to pierwsze tego rodzaju miejsce, w którym zastosowano technologię bezpiecznej nawierzchni (ze specjalnej gumy), wykorzystywanej teraz coraz powszechniej.

Przedstawiciele rady sołeckiej Wierzchowia podejmują aktualnie próby pozyskania terenu na terenie osiedla Murownia, więc jest szansa, że i tam wkrótce powstanie plac zabaw dla najmłodszych.

12. Plac zabaw w Czajowicach zlokalizowany jest w okolicach stawu i szkoły podstawowej. Dzięki takiemu położeniu i rozpościerającemu się stamtąd widokowi na ścianę lasu Ojcowskiego Parku Narodowego ma wyjątkowy urok. Plac, który powstał w roku 2008, jest obecnie modernizowany i doposażany.

13. Niewielki plac zabaw w Bęble przylega bezpośrednio do szkoły podstawowej. Został on tak zaprojektowany, by służyć zarówno dzieciom uczącym się w szkole, jak i młodszym mieszkańcom tej miejscowości.

14. Ostatnim z wymienionych placów jest ten zlokalizowany przy szkole w Będkowicach. Powstał w miejscu trawiastego boiska do koszykówki w roku 2009. Obecnie, po przejęciu szkoły przez Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Będkowickiej „Sokolica”, Stowarzyszenie opiekuje się także sąsiadującym z budynkiem szkolnym placem, chętnie wykorzystywanym przez skorych do zabawy najmłodszych mieszkańców Będkowic.

Powstawanie placów zabaw w każdej miejscowości to wyjście naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, ale też działanie zgodne z szerszą strategią przewidującą inwestycje w najmłodsze pokolenie. Place zabaw wpływają na wiele elementów w rozwoju dzieci. Są to m.in.: ćwiczenie równowagi, rozwój dotyku, rozwój wytrzymałości i mięśni, planowanie ruchu i ocenianie ryzyka, nauka upadania, cierpliwość w kontaktach z innymi, poznawanie różnych faktur przedmiotów, rozwój wyobraźni, ćwiczenie relacji i komunikacji z innymi.

Zachęcamy do odwiedzania ze swoimi pociechami także placów zabaw poza miejscowościami, w których Państwo mieszkacie. Może w ramach wycieczki rowerowej? Każdy z wymienionych placów wyposażony jest w stojak rowerowy, oznakowany logo akcji „Wielka Wieś - Aktywna Gmina”.

Koniec lata to dobry czas na piesze wędrówki. Zapraszamy więc na spacer jednym z pieszych szlaków przecinających naszą gminę - czarnym szlakiem z Modlnicy do Jaskini Wierzchowskiej. Szlak ten, funkcjonujący z niewielkimi zmianami już od lat 60. XX wieku, wytyczony został przez członków krakowskiego oddziału PTTK i nadal jest “pod opieką” Towarzystwa.

Naszą wycieczkę rozpoczynamy przy kościele pw. św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej w Modlnicy. Ta XVI-wieczna drewniana świątynia o budowie zrębowej nie bez

powodu znalazła się na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. Wyróżnia się zarówno ciekawą architekturą, jak i bogatym wyposażeniem wnętrza, wśród którego na szczególną uwagę zasługują XVI-wieczne renesansowe polichromie, późnorenesansowy ołtarz boczny św. Wojciecha i późnobarokowy ołtarz główny z obrazem Matki Boskiej Modlnickiej.

Naprzeciw kościoła znajduje się brama wejściowa do modlnickiego dworu. W tym, pochodzącym z XVIII wieku, kompleksie dworsko-parkowym, związanym

Wąw

óz P

odsk

alań

ski -

Tom

aszo

wic

eSz

laki

tury

styc

zne

w D

olin

ie K

lucz

wod

yW

ejśc

ie d

o Ja

skin

i Wie

rzch

owsk

iej

Page 11: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

11Fragment mapy z czarnym szlakiem z Modlnicy do Wierzchowia wyk. Compass

z rodziną Konopków, obecnie znajduje się Ośrodek Recepcyjno-Konferencyjny Rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wygląd zewnętrzny dworu zachowano z czasów XIX-wiecznej przebudowy w duchu klasycyzmu. Wnętrza zaaranżowano w sposób typowy dla szlacheckiego domu, urządzając je stylowymi meblami i obrazami z epoki. Wokół dworu rozciąga się duży, zabytkowy park, w którym znajduje się szereg starych dębów liczących około 400-500 lat. W dworze odbywają się różne wydarzenia i imprezy okolicznościowe, a także udostępniany jest on dla zwiedzających w każdą niedzielę1.

Z placu pomiędzy kościołem i dworem ruszamy w kierunku północnym, drogą prowadzącą do miejscowości Tomaszowice. Tutaj, po ok. 1,5 km, przed ogrodzeniem kolejnego w gminie Wielka Wieś założenia dworskiego, szlak prowadzi w ul. Podskalany.

Wspomniany dwór, to Krakowskie Centrum Konferencyjne “Dwór w Tomaszowicach” - zabytkowy, XIX-wieczny zespół dworsko-parkowy. Znajdują się tu klasycystyczny dwór i zabudowania folwarczne, zaadaptowane do współczesnych celów - zostały przekształcone na hotel, restaurację, sale wielofunkcyjne, seminaryjne i powierzchnie wystawowe.

Idąc dalej ulicą Podskalany po lewej stronie mijamy powstałe niedawno rampy, tor i nasypy przygotowane do ekstremalnej jazdy rowerami MTB i po około 600 metrach docieramy

do skrętu w drogę gruntową. J e s t e ś m y w przysiółku P o d s k a l a n y , w którym znajduje się też niewielka s t a d n i n a , specjalizująca się w tzw. jeździectwie naturalnym.

Szlak prowadzi nas w lewo, wprost do Wąwozu Podskalańskiego (Doliny Wedonki). Po prawej stronie mijamy niewielką Jaskinię Borsuczą, by dotrzeć do wąskiego,

1 Warto wcześniej sprawdzić tą możliwość telefonicznie pod numerem 12 419 20 171 Warto wcześniej sprawdzić tą możliwość

telefonicznie pod numerem 12 419 20 17

zarośniętego lasem jaru z pojedynczymi grupami skalnymi. Najbardziej okazałymi skałami są tutaj tzw. Wielka i Niewielka Skała, przygotowane do uprawiania wspinaczki (oferują razem 19 - w większości łatwych - dróg wspinaczkowych). Po 400 m od zejścia z drogi asfaltowej - na łuku drogi w prawo - schodzimy w lewo, w inną drogę, która przekracza potok.

Uwaga! Droga rozwidla się - należy podążać wzdłuż potoku, a gdy droga zacznie od niego odbiegać, należy kierować się dalej prowadzącą wzdłuż niego ścieżką, zboczem doliny. Gdy ścieżka doprowadzi na północny skraj lasu, podążamy w lewo, drogą, która prowadzi w górę zbocza. Po wyjściu z lasu, na wierzchowinie skręcamy w prawo, za drogą gruntową, którą od strony Tomaszowic dochodzi czarny szlak rowerowy. Po około 200 m droga ta skręca pod kątem prostym w prawo, doprowadzając po kolejnych 200 m do asfaltu na Łysej Górze.

Jest to wzniesienie (346 m n.p.m.), z którego rozpościera się ciekawy widok na zachodnią część Krakowa, Dolinę Rudawy i Garb Tenczyński. Podczas prowadzonych na południowo-wschodnim stoku tego wzgórza badań archeologicznych, odnaleziono ziemianki i jamy z okresu neolitu oraz przedmioty datowane na czas ok. 2300 lat p.n.e.

Kierujemy się w lewo i podążamy drogą asfaltową kolejne 1,6 km (ul. Spokojna, Ujazdowska, Graniczna). Trakt ten sprowadza nas w Dolinę Kluczwody, w rejonie dawnego jazu, a następnie wiedzie w górę doliny około 1 km do Gacek. Szlak pokrywa się tutaj na długim (niemal 7-kilometrowym) odcinku z przebiegającą tędy w latach 1846-1914 granicą pomiędzy zaborami austriackim i rosyjskim, co upamiętniają dwa słupy graniczne wystawione u krańca doliny, a które zobaczymy na naszej dalszej trasie.

W miejscowości Gacki skręcamy w prawo i przekraczamy potok Kluczwoda, a następnie idziemy ścieżką wzdłuż ogrodzenia prywatnej posesji ryglującej Dolinę. Po jego minięciu ścieżka ponownie przekracza potok prowadząc dnem doliny przez łąki. Po mniej więcej 1,7 km od skrętu w Gackach, docieramy - w rejonie Zamkowych Skał - do początku szlaku niebieskiego, prowadzącego do Doliny Prądnika i Korzkwi.

Page 12: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

12

DROGA, KTÓRĄ KROCZY TALENT –MŁODZI ARTYŚCI

NASZEJ GMINY I „POZYTYWKA”

Od 2012 roku na terenie naszej gminy działa Stowarzyszenie Przyjaciół Gimnazjum w Białym Kościele „Pozytywka”. Powstało ono z inicjatywy rodziców i nauczycieli, którzy postawili sobie za cel pracę na rzecz młodzieży gimnazjalnej. Inspiracją dla tego przedsięwzięcia były rozmowy dotyczące znalezienia alternatywnego sposobu spędzania wolnego czasu gimnazjalistów.

W ostatnim okresie Stowarzyszenie postanowiło rozszerzyć swoją działalność również na dzieci ze szkół podstawowych działających na terenie Gminy Wielka Wieś. Stąd też pojawił się pomysł zmiany nazwy na Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży „Pozytywka”.

Do tej pory udało się zrealizować kilka naprawdę ciekawych projektów, a wśród nich tzw. „Moje hobby”, w ramach którego młodzież mogła uczestniczyć w wyjeździe na rafting i paintball – oczywiście dzięki finansowemu wsparciu przedsiębiorców z naszej gminy.

W bieżącym roku członkowie Stowarzyszenia postanowili skupić się na realizacji przedsięwzięć, które nie tylko wypełniają czas wolny dzieci i młodzieży z tereny gminy, ale i posłużą edukacji a ściślej odkryciu i rozwojowi młodych talentów. Jedną z takich inicjatyw był projekt „Nutką Malowane”, który doczekał się realizacji dzięki środkom finansowym pozyskanym z Urzędu Gminy Wielka Wieś w ramach działań w zakresie kultury i ochrony dziedzictwa kulturowego. Pomysłodawcą była pani Bożena Turek - dyrektor Gimnazjum w Białym Kościele. Jednak od pomysłu do realizacji daleka droga. Realne kształty temu pomysłowi nadała pani Małgorzata Biniek, która najpierw napisała wniosek, a po jego pozytywnej ocenie włożyła wiele wysiłku i pracy w jego realizację. I tak na wiosnę we wszystkich szkołach naszej gminy zostały przeprowadzone konkursy plastyczne, które nadzorowała pani Marta Duda. Bez jej zaangażowania i mrówczej pracy projekt nie miałby szans powodzenia. Na kolejnym etapie projektu „Nutką Malowane” najlepsze prace zostały przedstawione Państwu Alicji Słaboń-Urbaniak i Maciejowi Urbaniakowi oraz ich synowi Rochowi Urbaniakowi. Ci światowej sławy artyści - mieszkańcy naszej gminy, wystawiający swe obrazy w galeriach całego świata, między innymi w USA, Japonii, Niemczech, Francji, Skandynawii oraz Polsce - zgodzili się bowiem wziąć udział w naszym projekcie. Wcale nie łatwo było jednak, jak się okazało z licznego grona utalentowanych uczniów, wyłonić grupkę tylko 10 młodych osób, z którymi mieli przeprowadzić warsztaty. Ciężko jest bowiem ocenić warsztat malarski młodego artysty mając w ręku tylko jeden jego obraz.

Do wzięcia udziału w warsztatach ostatecznie zakwalifikowali się: uczniowie z Gimnazjum w Modlnicy, Białym Kościele i Szkoły Podstawowej w Bęble. Same warsztaty odbyły się w maju na terenie Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Białym Kościele. Tematem przewodnim były inspiracje wielkimi mistrzami.

Idziemy dalej w górę doliny mijając Zamkowe Skały, a na nich pozostałości (zarysy murów) XIV-wiecznego zameczku rycerskiego, opisywanego często jako zamek w Białym Kościele (zamek Kluczwoda). Po kolejnych 700 metrach spaceru dnem malowniczej doliny Kluczwody mijamy rezerwat o tej samej nazwie i odchodzące w jego stronę szlaki: zielony - spacerowy i czerwony - rowerowy. Rezerwat ten założony został w celu ochrony buczyny, grądu z lilią złotogłów, łęgu olszowo-jesionowego i nielicznych form skalnych.

Po dalszych 500 m dochodzimy do miejsca odpoczynku - “Jurajskiego Raju” i drogi powiatowej łączącej Zelków z Białym Kościołem. Ciekawostką w tym miejscu są odtworzone na prywatnej posesji wspomniane wcześniej słupy graniczne z czasów zaborów. Następnie skręcamy w prawo, a po 300 m w lewo, podążając asfaltem do centrum Wierzchowia.

Ostatni odcinek naszej wycieczki to ok. 800 m spaceru chodnikiem do Jaskini Wierzchowskiej Górnej. Jaskinia (zwana także Grotą Wierzchowską) to niezwykłe miejsce, bo długość jej korytarzy wynosząca ok. 1000 metrów sprawia, że jest uznawana za największą jaskinię w południowej części Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. O jej wartości decyduje jednak nie długość, a różnorodność i wielkość form naciekowych, urozmaicony charakter korytarzy i komór, bogactwo dokonanych tutaj znalezisk. Podczas przeprowadzonych tu prac archeologicznych znaleziono fragmenty naczyń, narzędzi i inne ślady bytowania człowieka pierwotnego datowane na okres neolitu. W namuliskach natrafiono także na kości niedźwiedzi jaskiniowych, hien oraz innych zwierząt występujących na tym obszarze w epoce lodowcowej. Jaskinia udostępniona jest do zwiedzania z przewodnikiem, a wewnątrz, poza różnymi formami skalnymi, zobaczyć można ekspozycje znalezisk2.

Cała zaprezentowana trasa ma 11 kilometrów długości a jej przejście powinno (w zależności od kondycji) zająć 2,5 - 3 godzinyZachęcamy jednak do zaplanowania większej ilości czasu i poświęcenia go na zwiedzanie i aktywne korzystanie z mijanych obiektów.

Oczywiście szlak nie obejmuje wszystkich najważniejszych atrakcji turystycznych Gminy Wielka Wieś, jednak uwzględniając m.in. zabytkowy kościół w Modlnicy, dwa dwory, dwie doliny krasowe, stadninę, trasy wspinaczkowe, ruiny średniowiecznego zameczku, rezerwat, granicę zaborów i podziemną trasę turystyczną wydaje się być doskonałym wyborem dla tych, którzy chcą sobie przypomnieć lub dopiero poznać tę interesującą okolicę3. 2 Szczegóły dotyczące zwiedzania jaskini: www.jaskiniawierzchowska.pl3 Konsultacja treści: Krzysztof J. Pucek - Oddział Krakowski PTTK

Page 13: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

13

Obr

azu

mal

owan

e pr

zez

ciec

i

Uczestnicy sami wybierali dowolny obraz a następnie malowali własną wizję tegoż dzieła. W trakcie tych zajęć młodzież miała jedyną w swoim rodzaju okazję być wprowadzona w warsztat malarski najlepszych światowych artystów. Państwo Alicja Słaboń- Urbaniak i Maciej Urbaniak oraz ich syn Roch Urbaniak szczodrze dzielili się z uczniami swoją wiedzą, doświadczeniem i tajnikami sztuki malarskiej. Dzięki ich pomocy każda z prac została też profesjonalnie oprawiona. Zwieńczeniem warsztatów była wystawa namalowanych obrazów na uroczystej Gali w trakcie obchodów XI Dni Gminy Wielka Wieś.

Drugą część projektu stanowił występ wokalny i instrumentalny zorganizowany przez Pana Dariusza

Konieczkowicza. Odbył się on w auli Gimnazjum w Modlnicy. Wszystkich zachwycił wysoki poziom wykonawców i doskonała organizacja występów.

Opisany powyżej projekt „Nutką malowane” to tylko jedno z wielu przedsięwzięć Stowarzyszenia „Pozytywka”, które pokazują, że mamy w naszej gminie wszechstronnie uzdolnione dzieci i młodzież. Trzeba im jedynie stworzyć warunki, aby te talenty po pierwsze odkryć, po drugie rozwijać.

A wszystkich „pozytywnie nakręconych”, którzy w jakikolwiek sposób chcieliby się włączyć w prace Stowarzyszenia zapraszamy do kontaktu z Prezesem – Panem Dariuszem Wolakiem: [email protected].

Spor

tow

e su

kces

y na

szyc

h m

łody

ch m

iesz

kańc

ów! Od kilku lat przyznawane są w Gminie Wielka

Wieś Stypendia Wójta Gminy dla najbardziej uzdolnionych uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjów. Oprócz uczniów mających szczególne osiągnięcia w nauce, olimpiadach i konkursach przedmiotowych doceniani są również uczniowie, którzy osiągają sukcesy również w dyscyplinach sportowych. Poniżej przedstawiamy krótkie rozmowy z 3 tegorocznymi stypendystami właśnie w dziedzinach sportowych, mając nadzieję, że ich pasje i osiągnięcia będą zachętą dla innych młodych mieszkańców naszej gminy do uprawiania sportu.

Bartosz Milewski – 15 lat, Szyce

Bartku, skąd u Ciebie pasja i zainteresowanie taką dyscypliną sportu jaką jest snowboard?

Moi rodzice i sporo starsi bracia jeździli na snowboardzie, więc ja dostałem pierwszą deskę w wieku lat pięciu. Szybko samo zjeżdżanie przestało mi wystarczać, szukałem więc naturalnych skoczni, ramp i przeszkód. Wkrótce zainteresowałem się jazdą po snowparkach, na początku bez żadnego przygotowania technicznego. Skończyło się to paroma bolesnymi i niebezpiecznymi upadkami.

Rodzice widząc,że ten sport, to moja pasja, zapisali mnie do krakowskiego klubu snowboardowego “Skitest”.

Jak dużo czasu poświęcasz na treningi, zgrupowania i obozy szkoleniowe?

Od czterech lat profesjonalnie trenuję snowboard, uczęszczając 2 razy w tygodniu na treningi na sali gimnastycznej przystosowanej do ćwiczenia “na sucho” skoków i akrobacji. Wyjeżdżam przynajmniej 3 razy w roku na obozy klubowe i zgrupowania kadry narodowej w kraju (w zimie) i na lodowcach Austrii i Francji ( na wiosnę i w lecie). Oprócz tego uczestniczę w zawodach, z których najważniejsza jest Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży w sportach zimowych. Właśnie podczas ostatniej edycji OOM udało mi się zdobyć brązowy medal w konkurencji Big Air (skoki na dużej skoczni).

No właśnie, III miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych to z pewnością sukces. Powiedz, czy masz jakieś plany na przyszłość związane z uprawianiem snowboardu?

Jeśli chodzi o plany związane ze snowboardem, to oczywiście chciałbym nauczyć się jeszcze wielu trudnych tricków i doskonalić swoją technikę, by zdobywać medale na zawodach, a także dla własnej przyjemności. Dyscyplina, którą uprawiam to dla wszystkich snowboardzistów przede wszystkim świetna zabawa, a dopiero na drugim miejscu walka o trofea. Nawet kiedy przestanę już jeździć na zawody, pozostaną spotkania z przyjaciółmi na stokach i na snowparkach w pięknych górskich krajobrazach.

I jeszcze na koniec, z czystej ciekawości zapytam na czym polega konkurencja Slop Style, w której to wywalczyłeś wysokie miejsca podczas XX Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży?

Bart

osz

Mile

wsk

i

Page 14: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

14

Slope Style, od tego roku konkurencja olimpijska, polega na przejechaniu trasy, na której znajdują się przeszkody typu: skocznie, boxy i raile. Nieistotny jest czas przejazdu, ale styl i poprawność wykonania ewolucji.

Aleksandra Bień - 16 lat, Modlniczka

Olu, jak długo już uprawiasz judo? Skąd zamiłowanie właśnie do takiej dyscypliny sportowej?

Judo trenuję już siedem lat. Na pierwsze zajęcia do GOKiS w Białym Kościele zaprowadzili mnie rodzice, kiedy miałam 9 lat. Nie wiązałam z tym sportem żadnej przyszłości. Była to jedna z alternatyw spędzenia wolnego czasu. Ówczesny trener A. Kłys zauważył we mnie potencjał i skierował do sekcji judo w Towarzystwie Sportowym WISŁA KRAKÓW, w którym ćwiczę do dziś.

Jakie, Twoim zdaniem, cechy charakteru powinien mieć młody człowiek, który marzy by osiągać dobre wyniki w sporcie?

Na samym początku trzeba wyznaczyć sobie cel i dążyć do jego realizacji. Niezbędne są zatem: samodyscyplina, upór, cierpliwość. Trzeba być również odpornym na stres i wierzyć we własne siły.

Miałaś już okazję brać udział w wielu zawodach rangi ogólnopolskiej czy nawet międzynarodowej. Co uważasz za swój największy sukces do tej pory?

Jestem członkiem Kadry Narodowej, dzięki czemu mam możliwość startu na zawodach rangi Puchar Europy. Samo uczestniczenie w takich zawodach mogę uznać za wielki sukces. W wieku 13 lat zdobyłam tytuł Mistrzyni Polski, a w tym roku zostałam Wicemistrzynią w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, przegrywając tylko w finale ze starszą, bardziej doświadczoną zawodniczką od siebie.

Czy wiążesz z uprawianiem judo jakieś plany na przyszłość?

Jeszcze się nad tym nie zastanawiałam. Na pewno nadal zamierzam trenować judo. Mam nadzieję, że codzienne treningi, wyjazdy na zawody i zgrupowania uda mi się pogodzić z nauką w liceum.

Szymon Windys – 13 lat, Wierzchowie

Szymonie, jak rozpoczęła się Twoja przygoda z piłką nożną?

Już od najmłodszych lat bardzo lubiłem grać w piłkę nożną. To była i jest moja pasja. Najpierw grałem z moim starszym bratem Bartkiem i jego kolegami. Potem w szkole pod czujnym okiem pana Lesława Przewoźniaka. W klasie IV rodzice zapisali mnie do klubu LKS Błękitni Modlnica i tak to się zaczęło… Po roku przeszedłem do klubu WKS Wawel Kraków, a od 2014 roku trenuję w AP Wisła Kraków. Zostałem też powołany do Kadry Małopolski.

Od tego roku trenujesz w klubie Akademia Piłkarska Wisła Kraków, co zadecydowało o przejściu do tego klubu z Wawelu Kraków?

Zawsze byłem kibicem Wisły Kraków, marzyłem, aby założyć koszulkę tego klubu. Wisła Kraków to przede wszystkim lepsza baza treningowa, wyższe wymagania, ale też wyższy poziom gry, większe możliwości rozwoju swoich umiejętności i oczywiście większy prestiż. Gdy więc w marcu 2014 roku zaproponowano mi testy kontrolne w krakowskiej Wiśle, zgodziłem się bez namysłu. Po kilku próbnych treningach zostałem zaakceptowany przez kadrę trenerską i rozpocząłem grę w Akademii Piłkarskiej Wisła Kraków.

Czy masz jakiegoś ulubionego zawodnika, na którym się wzorujesz? Jakiś ulubiony klub?

Mam wielu ulubionych zawodników, takich jak np.: Neymar, Iniesta, Oscar lecz najbardziej lubię Leo Messiego. Podziwiam go za to, co zrobił dla piłki nożnej grając w Barcelonie. Moim ulubionym klubem, oczywiście poza Wisłą Kraków, jest FC Barcelona.

Czy wiążesz na przyszłość jakieś plany związane z uprawianiem piłki nożnej? Co chciałbyś osiągnąć w tej dyscyplinie sportu?

Piłka nożna jest moją pasją, którą traktuję bardzo poważnie. Chciałbym w przyszłości zagrać w ekstraklasie reprezentując barwy swojego klubu, a być może i w drużynie narodowej. Wiem, że droga jest daleka i trudna, ale warto mieć marzenia i wytrwale dążyć do ich realizacji.

Z S

emire

m S

tilić

em (M

yśle

nice

201

4)

Ale

ksan

dra

Bień

Page 15: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

15

Wak

acje

z G

OKi

S

Page 16: WW Gminny Informator - nr 3/2014 (6)

16

DOŻYNKI W GMINIE WIELKA WIEŚ