Wirtualna rzeczywistość - Realny Biznes

2
business services 80 W świecie nowoczesnych technologii Z helikoptera widok jest niesamowi- ty, tym bardziej, że nie ogranicza mnie miejsce w kabinie – wiszę gdzieś w miejscu podwozia – patrzę w dół – moja terenowa rajdówka jest tuż pode mną, może 2, 3 m, skaczę, spadam... Dziwne, ale nie boję się – w każdej chwili mogę zdjąć okulary rzeczywistości wir- tualnej, ochłonąć i przenieść się w inne, równie nierzeczywiste miejsce. Można pisać godzinami, ale nic nie odda emocji, jakie dostarcza to cudo przypominające nieco narciarskie gogle. Wielokrotnie prezentowałem „okulary” Virtual Reality osobom w różnym wieku, o różnych profesjach i zainteresowaniach. Zdarzyło mi się też, że w czasie jednej z konferencji „Briefu” tak wiele osób chciało doświadczyć tego uczucia, że prze- gapiło przerwę obiadową. Po zdjęciu gogli widziałem na twarzach zazwyczaj lekkie oszołomienie i rozczarowanie… powrotem do „realu”. Tak angażujące medium niesie nie- prawdopodobny potencjał biznesowy. Marketingowcy, programiści, inżyniero- wie, nauczyciele, dziennikarze, a nawet wojskowi wymyślają na wyścigi nowe zastosowania dla tych czarodziejskich okularów. Prześledźmy niektóre z nich – okaże się, że ich zastosowania już dawno przekroczyły zamierzenia twórców. Co ważne, polskie firmy doskonale wyko- rzystują potencjał, jaki daje możliwość błyskawicznego przeniesienia się w super realistyczny, choć wirtualny świat. Jak stworzyć wirtualny świat? Prosty pomysł – otoczyć głowę obrazem tak, aby powstało wrażenie, że jesteśmy w jego środku – nie jest nowy, ale jego re- alizacja stała się możliwa dopiero całkiem niedawno. Oculus – twórca najpopular- niejszej dziś platformy rzeczywistości wirtualnej – rozwiązał problem, który był zmorą wielu poprzedników, pionierów świata wirtualnego. Ci niestety nie potra- fili poradzić sobie z nieprzyjemnymi reak- cjami na dynamiczne obrazy wyświetlane z niewielkiej odległości. Mdłości i zawroty głowy były nieodłącznym elementem pierwszych eksperymentów z okularami rzeczywistości wirtualnej. Trafili w mo- ment, kiedy istniejąca technologia pozwo- liła na stworzenie w miarę taniego i prze- nośnego systemu, który wyświetla obraz o zadowalającej jakości. Zaawansowana Siedzę na szczycie Mount Everestu. Wszystko, dosłownie wszystko jest pode mną. Przejrzyste powietrze jakby przyciągało mój wzrok do najdalszych wzniesień Himalajów. Ascetyczne wnętrze sportowej terenówki RMF 4Racing Team i agresywny bas czterolitrowego silnika zapewniają intensywne wrażenia. Obrazy przesuwają się z zawrotną prędkością. Kamienie i drzewa migają przed oczami – jestem przekonany, że któregoś nie ominiemy. Nad nami przelatuje helikopter, w którym… to ja siedzę. — Tekst: Łukasz Kosuniak PROSTY POMYSŁ – OTOCZYĆ GŁOWĘ OBRAZEM TAK, ABY POWSTAŁO WRAŻENIE, ŻE JESTEŚMY W JEGO ŚRODKU – NIE JEST NOWY, ALE JEGO REALIZACJA STAŁA SIĘ MOŻLIWA DOPIERO CAŁKIEM NIEDAWNO… Lukasz Kosuniak, B2B marketing manager, Samsung Electronics WIRTUALNA RZECZYWISTOŚĆ REALNY BIZNES

Transcript of Wirtualna rzeczywistość - Realny Biznes

business services80

W świecie nowoczesnych technologii

Z helikoptera widok jest niesamowi-ty, tym bardziej, że nie ogranicza mnie miejsce w kabinie – wiszę gdzieś w miejscu podwozia – patrzę

w dół – moja terenowa rajdówka jest tuż pode mną, może 2, 3 m, skaczę, spadam... Dziwne, ale nie boję się – w każdej chwili mogę zdjąć okulary rzeczywistości wir-tualnej, ochłonąć i przenieść się w inne, równie nierzeczywiste miejsce.

Można pisać godzinami, ale nic nie odda emocji, jakie dostarcza to cudo przypominające nieco narciarskie gogle. Wielokrotnie prezentowałem „okulary” Virtual Reality osobom w różnym wieku, o różnych profesjach i zainteresowaniach. Zdarzyło mi się też, że w czasie jednej z konferencji „Briefu” tak wiele osób chciało doświadczyć tego uczucia, że prze-gapiło przerwę obiadową. Po zdjęciu gogli widziałem na twarzach zazwyczaj lekkie oszołomienie i rozczarowanie… powrotem do „realu”.

Tak angażujące medium niesie nie-prawdopodobny potencjał biznesowy. Marketingowcy, programiści, inżyniero-wie, nauczyciele, dziennikarze, a nawet wojskowi wymyślają na wyścigi nowe zastosowania dla tych czarodziejskich

okularów. Prześledźmy niektóre z nich – okaże się, że ich zastosowania już dawno przekroczyły zamierzenia twórców. Co ważne, polskie firmy doskonale wyko-rzystują potencjał, jaki daje możliwość błyskawicznego przeniesienia się w super realistyczny, choć wirtualny świat.

Jak stworzyć wirtualny świat?

Prosty pomysł – otoczyć głowę obrazem tak, aby powstało wrażenie, że jesteśmy w jego środku – nie jest nowy, ale jego re-alizacja stała się możliwa dopiero całkiem niedawno. Oculus – twórca najpopular-niejszej dziś platformy rzeczywistości wirtualnej – rozwiązał problem, który był zmorą wielu poprzedników, pionierów świata wirtualnego. Ci niestety nie potra-fili poradzić sobie z nieprzyjemnymi reak-cjami na dynamiczne obrazy wyświetlane z niewielkiej odległości. Mdłości i zawroty głowy były nieodłącznym elementem pierwszych eksperymentów z okularami rzeczywistości wirtualnej. Trafili w mo-ment, kiedy istniejąca technologia pozwo-liła na stworzenie w miarę taniego i prze-nośnego systemu, który wyświetla obraz o zadowalającej jakości. Zaawansowana

Siedzę na szczycie Mount Everestu. Wszystko, dosłownie wszystko jest pode mną. Przejrzyste powietrze jakby przyciągało mój wzrok do najdalszych wzniesień Himalajów. Ascetyczne

wnętrze sportowej terenówki RMF 4Racing Team i agresywny bas czterolitrowego silnika zapewniają intensywne wrażenia. Obrazy przesuwają się z zawrotną prędkością. Kamienie

i drzewa migają przed oczami – jestem przekonany, że któregoś nie ominiemy. Nad nami przelatuje helikopter, w którym… to ja siedzę.

— Tekst: Łukasz Kosuniak

PROSTY POMYSŁ – OTOCZYĆ GŁOWĘ OBRAZEM TAK, ABY POWSTAŁO WRAŻENIE, ŻE JESTEŚMY W JEGO ŚRODKU – NIE JEST NOWY, ALE JEGO REALIZACJA STAŁA SIĘ MOŻLIWA DOPIERO CAŁKIEM NIEDAWNO…

Łukasz Kosuniak, B2B marketing manager,

Samsung Electronics

WIRTUALNA RZECZYWISTOŚĆ REALNY BIZNES

brief nr 10 (192) / 2015 81

W świecie nowoczesnych technologii

elektronika sprawia, że obraz podąża za ruchami głowy, zaś my odnosimy wraże-nie bycia w środku sztucznie wygenero-wanej przestrzeni.

Chcąc upowszechnić rozwiązanie, Ocu-lus zgodził się licencjonować stworzone oprogramowanie i wtedy do akcji wkro-czył Samsung – na bazie telefonów z serii Galaxy, np. S6, S6 Plus, powstał w pełni mobilny i znośny cenowo zestaw – Gear VR – jak na razie jedyny, który można kupić w sklepie.

Nie tylko rozrywka

Model biznesowy opierał się na stworze-niu platformy rozrywkowej – gry i multi-media miały napędzać sprzedaż Oculu-sa oraz współpracujących producentów. Okazuje się jednak, że tak innowacyjnego wynalazku nie da się zamknąć w szuflad-ce „Gry i multimedia”, a rynek sam do-maga się jak najszerszego wykorzystania rzeczywistości wirtualnej.

W ciągu minionych kilku miesięcy po-znałem kilkanaście firm, które wykorzy-stują VR w zupełnie nieoczekiwanych sytuacjach. Co ważne, wiele z nich to firmy polskie, które mają na swoim koncie bardzo ciekawe projekty.

Sprzedaż detaliczna

Retail is detail – przekonuje się o tym każdy, kto próbuje na ograniczonej po-wierzchni zmieścić towar odpowiadający nieograniczonej wyobraźni klientów. Nie sposób zaprezentować wszystkich modeli i kolorów sprzętu AGD, mebli kuchen-nych czy opcji wyposażenia sprzedawa-nych aut.

Inaczej sprawa ma się w przestrzeni wirtualnej. Klient siedzący w aucie testo-wym może nie tylko zmieniać kolor ta-picerki, opcje sprzętu audio, ale może też przetestować działanie krytycznych syste-mów awaryjnych czy antykolizyjnych, na co zazwyczaj nie ma szans podczas jazdy testowej. Tego typu projekty są już testo-wane przez wiodących producentów sa-mochodów, a efekty są bardzo obiecujące.

Nie bez znaczenia jest też możliwość nieustannego pomiaru i analizy naszych interakcji z wirtualnymi przedmiotami – zebrana w ten sposób wiedza może oka-zać się przydatna również w tradycyjnych zabiegach marketingowych.

Projektowanie i sprzedaż

nieruchomości

Zanim zaprosimy klienta do salonu, trzeba go zaprojektować. Podobnie powierzchnie

biur, obiektów sportowych, fabryk itp. Piotr Baczyński z firmy Immersion, która przenosi z powodzeniem projekty archi-tektoniczne do wirtualnej przestrzeni, jest przekonany, że w przyszłości stanie się to norma w sprzedaży nieruchomości – i to nie tylko komercyjnych. Powód jest pro-sty: oszczędność czasu i pieniędzy. Obiekt wirtualny można bowiem łatwo zwiedzać w pełnym realizmie, do tego możliwe jest szybkie wprowadzanie uwag klienta.

Promocja miejsc

Biura promocji miast i regionów dwoją się i troją, aby zaprezentować atuty swo-ich atrakcji turystycznych z jak najlepszej strony. Dzięki VR klient biura turystycz-nego może zwiedzić najciekawsze miejsca,

poznać hotel, a nawet przetestować dodat-kowe propozycje, np. lot balonem nad Ka-padocją. Tego nie odda najlepiej zaprojek-towana ulotka.

Wirtualne muzea

Minęły już czasy, kiedy wystarczyło wy-wiesić stary mundur z epoki napoleoń-skiej, aby zapewnić kolejki w muzeum. Gogle rzeczywistości wirtualnej uzupeł-niają wrażenia, przyciągając szczególnie młodych zwiedzających. Tworząc muze-alne wirtualne światy, możemy znacz-nie więcej czasu i większą część budżetu przeznaczyć na samą treść – historię – bez ograniczeń miejsca i kosztów tworzenia dekoracji.

To dopiero początek

Mimo że wszystkie opisane projekty już istnieją – i w większości przypadków zarabiają – to z pewnością jesteśmy na samym początku wirtualnej rewolucji. Wczesny etap rozwoju rynku pokazuje fakt, że jedyną szeroko dostępną platfor-mą sprzętową dla Oculusa jest zestaw Samsung Gear VR plus nowsze telefony Galaxy serii S. Google Cardboard moim zdaniem jest raczej na tym etapie pro-jektem edukacyjnym. Oznacza to, że prawdziwa zabawa dopiero się rozpo-czyna. Warto śledzić oraz stymulować powstawanie nowych pomysłów na wy-korzystanie wirtualnej rzeczywistość... szczególnie, kiedy ma się w pamięci uśmiech utrzymujący się na twarzach osób mających kontakt z Gear VR. Je-stem przekonany, że będzie to jeden z ciekawszych kanałów komunikacji – nie tylko komercyjnej.