wici-info-nr11

34
K I E L C E NR 11 WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2006 ISSN 1895-0264

description

NR 11 WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2006 ISSN 1895-0264

Transcript of wici-info-nr11

Page 1: wici-info-nr11

K I E L C E NR 11 WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2006

ISSN 1895-0264

Page 2: wici-info-nr11

spis treści

wydarzenia2. Kalendarz

7. wystawy12. Recenzje

14. Z życia korniszonów ubiegły sezon teatralny w Kielcach

18. Teatry, zabawki i wspinanie

ludzie20. człowiek i sztuka

21. fotografujemy świętokrzyskie

22. Niecierpliwy malarz damskich aktów

miasto28. Plan centrum Kielc

34. Pomagamy pomagać aktywny wolontariat

36. Kulturalny Prezydentświętokrzyskie

43. Masz Prawo mieć swoje zdanie, więc co o tym myślisz?

46. Masa Krytyczna

48. Chęcińskie zamczysko54. Świętokrzyskie Stonehenge

56. Galeria Wici Jerzy Ozga 57. PR-owski majstersztyk

czy sztuka?

61. Ach te grzyby!

słowo na wstępiesłowo na wstępiesłowo na wstępiesłowo na wstępiesłowo na wstępiesłowo na wstępie

... za nami wakacje i rok działalności Informatora Wici.Info... łapiemy okruchy lata w słoje ... patrzymy w przyszłość ... na jesienną depresje polecamy grzyby w każdej postaci...

REDAKCJA

Wici.Infoświętokrzyski informator kulturalnywww.wici.infoemail: [email protected]

NaczelnySergiusz Pawłowski

ArtystycznyRafał Nowak

Sekretarz RedakcjiAgnieszka Kozłowska-Piasta

WspółpracaPaweł Pierściński, Rafał Zamojski, Justyna Giemza, Stanisława Zacharko, Jerzy Kapuściński, Lilka Kulińska, Bożena Pawłowska, Radek Nowakowski, Katarzyna Gritzmann, Marian Rumin, Marek Kozłowski

DrukDrukarnia im. A. PółtawskiegoKielce, ul. Krakowska 62

WydawcaFundacja Kultury WiciBaza Zbożowa, 25-416 Kielce, ul. Zbożowa 4tel. 041 3441177, 602 603 403

Page 3: wici-info-nr11

4

wydarzenia5

Kalendarzwrzesieñ-październik 2006

pełny kalendarz wydarzeń znajdziesz na naszej stronie internetowej www.wici.info

legendafestyny, dla dzieci imprezy klubowe imprezy taneczne

kino koncerty

muzyka poważna sport i rekreacja spotkania, inne

targi, giełdy teatr

wystawy

piątek 01.09

Giełda Minerałów WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 10:00

Festyn Miejski Plac Artystów, ul. Sienkiewicza , g. 12:00Świętokrzyskie chlebem pachnące i miodem płynące - stragany ze smakołykami, pokazy tradycyj-nego wypieku chleba i wędzenia wędlin. Do konsumpcji (także wielu gatunków piw) przygrywać będą zespoły grające muzykę weselną i biesiadną.

KAYAH Stadion, Ostrowiec Św., g. 20

Chillout B-Day- Electronic Progress vol.3 Chillout Club, Kielce, ul. Hipoteczna 2, g. 20:001. urodziny Chillout Club i 3. odsłona Electronic Progress. Zagra Jjack, założycielem grupy Phatbass, w której są także Levy i Matush. We trzech organizują różne imprezy, które cieszą się dużą popularnością, jedną z nich jest Call Me Baby - cykliczna impreza organizowana w klubie Klatka w Warszawie.

KATE RYAN Bałtów - Park Jurajski, Bałtów 8a, g. 20:00

I Świętokrzyski Przegląd Rockowy Bodzentyn, Zamek, Bodzentyn, g. 15:00Ruiny zamku w Bodzentynie będą rozbrzmiewać muzyką rockową. Wystąpi 10 spośród 34 zgłoszonych do konkursu kapel. Pula nagród 1500 zł.

Niedzie la 03.09

Mały tygrys Pietrek Teatr Kubuś, Kielce, ul. Duża 9, g. 11:00

Dożynki Gminy Jędrzejów Mnichów, g. 14:00

LOS TRABANTOS

czwartek 07.09

BEZ CENZURY Mefisto, Kielce, ul. Sienkiewicza 33, g. 20:00

piątek 08.09

Muzyka Ogni Sztucznych Chęciny, Zamek Królewski, Chęciny, g. 19:00Filharmonia Świętokrzyska w ple-nerze. Muzyka Mozarta, Haendla i Bairda zabrzmi na Wzgórzu Zamkowym przy Kościele Św. Bartłomieja w Chęcinach. Solistą będzie niezwykle utalentowany i wielokrotnie nagradzany młody flecista ze Skarżyska Kamiennej Łukasz Długosz.

Koncert Charytatywny ‘’Serca Dzieciom’’Kadzielnia, Kielce, Al. Legionów, g. 19:00

Plenerowa wersja spektaklu „Pro-phetie” Kieleckiego Teatru Tańca zostanie zaprezentowana na placu przed KCK. Spektakl sporo traci, pozbawiony świetlnej oprawy, jaką można obejrzeć w sali. Wstęp wolny.

sobota 09.09

Kross Family Cup Telegraf, Kielce, ul. Narciarska 6, g. 10:00Eliminacje do XI Amatorskich Mistrzostw Polski w Kolarstwie Górskim. Finały zaplanowano na październik.

Giełda Kolekcjonerska Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 10:00

Depeche Mode Party Cockney Club, Kielce, ul. Orla 4, g. 20:00

niedzie la 10.09

Niedziela w skansenieTokarnia - Skansen, Tokarnia 303, k. Chęcin, g. 10:00

Maraton piosenki turystycznej

sobota 02.09

Świętokrzyska Liga Rowerowa Suchedniów, g. 11:00

SKARFEST 2006 Semafor, Skarżysko Kamienna, ul. Towarowa 2, g. 14:00Zagrają: Indios Bravos, Happysad, HURT, Koniec Świata, Muzyka Końca Lata,Zabili Mi Żółwia, Radio Bagdad, Stan Miłości i Zaufania, Maki i Chłopaki.

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00Jedyny polski żeński zespół roc-kendrolowy prezentuje melodyjny, kabaretowy punk – rock.

poniedziałek 04.09

XIV Międzynarodowy Salon Przemysłu ObronnegoTargi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 09:00Jedne z najbardziej znanych w Pol-sce targów organizowanych przez kielecką spółkę. Dla wielbicieli militariów: najnowocześniejszy sprzęt obronny, czołgi, haubice, sprzęt lotniczy i ratunkowy.

LOGISTYKA Targi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 09:00

Koncert charytatywny. Dochód ze sprzedanych biletów-cegiełek będzie przekazanyna zakup książek dla dzieci z naj-uboższych rodzin. Wystąpią: Kasia Cerekwicka, Zakopower i Andrzej Piaseczny.

Prophetie - teatr tańca KCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b, g. 21:00 O tym jak Król Kiep obraził

raz chleb Teatr Kubuś, Kielce, ul. Duża 9, g. 11:00Pierwsza premiera sezonu w kie-leckim teatrze lalkowym.

Dożynki Powiatowe w Sobkowie Sobków, g. 13:00

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 16:00Wystąpią Jurek Filar, Jurek Bożyk, Andrzej Koczewski, Wołosatki.

poniedziałek 11 .09

Odsłonięcie pominka ‘’Homo Homini’’ ul. Ściegiennego, skwer przy Cmentarzu Starym, g. 15:00

W 5. rocznicę zamachu na WTC w Nowym Yorku odbędzie się odsłonięcie pomnika „homo Homini”. Monument ma 6 metrów wysokośc, jego twórcą jest prof. Adam Myjak. W uroczystości wezmą udział zaproszeni ambasadorowie USA, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Rosji, a także przedstawiciele największych religii: chrześci-jaństwa, judaizmu oraz islamu. CW uroczystości weźmie udział ponad 3 tysiące dzieci z IV i V klas kieleckich szkół podstawowych. Każde z nich będzie niosło świecę z nazwiskiem jednej z ofiar zama-chu na WTC. Stworzą krąg światła wokół pomnika.

Page 4: wici-info-nr11

6

wydarzenia7

‘’Psałterz wrześniowy’’ Hala Sportowa - Boczna, Kielce, ul. Boczna 15, g. 19:00Premiera 3. oratorium autorstwa Zbigniewa Książka i Piotra Rubika. Po „Świętokrzyskiej Golgocie” i „Tu es Petrus” poznamy opowieść nie tylko o wydarzeniach 11 września i terroryźmie. Dzieło przybliży nam miłość, uczucie, które pozwala lu-dziom przetrwać nawet najgorsze, najczarniejsze chwile. Wstęp za zaproszeniami. Na stadionie lek-koatletycznym ustawione zostaną specjalne telebimy, dzięki którym koncert będą mogli zobaczyć także mieszkańcy Kielc.szczegóły str. 57

czwartek 14.09

REHMED-EXPO Targi Kielce, Kielce, ul. Zakła-dowa 1, g. 09:00

Rola informatyki w naukach - konferencja Świętokrzyskie Centrum Edu-kacji na Odległość, g. 10:00

piątek 15.09

Przedwiośnie 29 Galeria BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00

‘’Garaż Henryka Sienkiewi-cza’’ - happening Baza Zbożowa, ul. Zbożowa 4, g. 12:00Kilkunastometrową ulicę Sien-kiewicza,zbudowaną z fotografii powstałych podczas happeningu zorganizowanego przez Grupę Fotograficzną CKF na kieleckim deptaku, będzie można obejrzeć podczas drugiej edycji Galerii 30 Garaży.

Maraton bluesowy DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 18:00

niedzie la 17.09

Panieneczka z pudełeczka..Teatr Kubuś, Kielce, ul. Duża 9, g. 11:00

17.09 - 24.09

VII Festiwal Nauki Prezentacje popularyzujące różnie dziedziny nauki. W tym roku będzie można dowiedzieć się m.in. jak zbudowany jest obraz, jakim stereotypom ulegamy zdobywając wiedzę, poznać ornamentykę sztuki mongolskiej, sposoby, w jaki przy-roda informuje nas o zanieczysz-czeniu środowiska, poobserwować ciekawe doświadczenia z fizyki. W ubiegłym roku 213 prezentacji obejrzało około 30 tys. osób

Dożynki Wojewódzkie

poniedziałek 18.09

Sentymentalny Lwów Galeria Fotografii ZPAF-BWA, Kielce, ul. Planty 7, g. 17:30Wystawa prezentująca pamiątki kielczan urodzonych we Lwowie, a wbrew własnej woli wysie-dlonych z rodzinnego miasta po II wojnie światowej, członków kieleckiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Wystawa czynna do 23 września.

czwartek 21.09

21.09-24.09

X Festiwal Zabaw, Zabawek i Widowisk

ma na celu zwrócić uwagę władz miasta na konieczność tworzenia nowych ścieżek rowerowych, potę-pić bezsensowny zakaz poruszania się rowerem po ul. Sienkiewicza i po parku.

Iwona Ostaszewska malarstwo

Wernisaż pokonkursowej wystawy Przedwiośnie 29. W gronie laure-atów znaleźli się m.in. Magdalena Szplit, Hanna Wojdała-Markowska, Stanisława Zacharko, Andrzej Rachoń, Antoni Myśliwiec, Henryk Królikowski i Marek Wawro.

Michael Burian

Muzeum Zabawek i Zabawy, Kielce, Pl. Wolności 2, g. 12:00do niedzieli (24.09)W programie występy teatrów ulicznych, ścianka wspinaczkowa i magiczne wesołe miasteczko. Szczegóły str. 18.

piątek 22.09

Przegląd Kabaretów Nauczycielskich Dom Kultury Jędrzejów, Jędrzejów, Al. J. Piłsudskiego 3, g. 12:00

Tajemnicze znaki Muzeum Zabawek i Zabawy, Kielce, Pl. Wolności 2, g. 12:00Masa KrytycznaAkcja rowerowa g. 18:00 wiecej na str. 38Po raz kolejny wielbiciele dwóch kółek wspólnie przejadą przez miasto. Nieformalna przejażdżka

Galeria BWA Na Piętrze, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00

sobota 23.09

Świętokrzyska Liga Rowerowa

Cafe Arizona, Kielce, ul. Świętokrzyska 20, g. 20:00

sobota 16.09

XII Kielecki Konkurs Modelarski Dom Harcerza, Kielce, ul. Pańska 1a, g. 08:00

Wystąpi m.in. Nocna Zmiana Bluesa.

Świętokrzyskie Milenium 2006 Kościół św. Józefa Robotnika, Kielce, ul. Turystyczna 3, g. 18:00Msza Nelsońska d-moll Haydna w wykonaniu Orkiestry Symfonicz-nej Filharmonii Świętokrzyskiej pod dyrekcją Jacka Rogali. Soliści: Agnieszka Kurowska – sopran, Agnieszka Lipska – mezzosopran, Krzysztof Szmyt – tenor i Zbigniew Dębko – bas.

MOSiR - Pińczów, 28-400 Piń-czów, ul. Pałęki 26a, g. 12:00

Kabaretowe show

Kadzielnia, Kielce, Al. Legionów, g. 18:00z udziałem kabaretów: Rak, Koń Polski, Otto. Gospodarzami Kabare-tonu będą: znany satyryk Tadeusz Drozda i czeska piosenkarka Gabi Gold.

Maraton bluesowy DŚT, ul. Zamkowa 5, g. 18

Stadion Leśny , g. 11:00

niedzie la 24.09

O tym jak Król Kiep obraził raz chleb Teatr Kubuś, Kielce, ul. Duża 9, g. 11:00

GITARA ORKIESTRA DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00

Page 5: wici-info-nr11

8

9

środa 27.09

METAL, NONFERMET, CONTROL-TECHTargi Kielce, Kielce, ul. Zakła-dowa 1, g. 09:00

piątek 29.09

Ringowisko WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 18

VIRGIN / DODA ELEKTRODA

KUBA SIENKIEWICZ niedzie la 08.10

Dni Lwowa - Polski Teatr Ludowy

Hala Widowiskowo Sportowa, Kielce, ul. Żytnia 1, g. 20:00

październik 2006niedzie la 01.10

Skarżyskie Spotkania Kabaretowe Miejskie Centrum Kultury - Skarżysko-Kamienna, Skarżysko-Kamienna, ul. Słowackiego 25, g. 16:00

XII Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej Jędrzejów - Klasztor Cystersów, Jędrzejów, ul. Klasztorna, g. 19:00Światowej sławy kompozytor i dyrygent Henryk Mikołaj Górecki oraz trzy połączone chóry:Krakowski Chór Akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Chór Polskiego Radia w Krakowie. Chór “Psalmodia” Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie pod wspólną dyrekcją Włodzimierza Siedlika. Zobaczymy także niemiec-ką pianistkę Anne-Kathrin Brehl i Roberta Grudnia (organy).

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 17:00Fragmenty przedstawień, wiersze, piosenki lwowskiej ulicy.

piątek 13.10

KANON POLIHYMNII Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00W programie uwertura do dramatu „Coriolan” i IV Koncert fortepianowy Ludwiga van Beethovena oraz sym-fonia Linzka Wolfganga Amadeusza Mozarta.

sobota 14.10

Giełda Kolekcjonerska Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 10:00

wtorek 17.10

Koncert Kameralny Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00Scena „Za żelazną kurtyną”W programie m.in. : Henryk Wieniawski – Polonez brillante A-dur, Legenda d-moll, Obertas, Ludwig van Beethoven – Sonata F-dur Wiosenna.

czwartek 19.10

Międzynarodowe Warsztaty Tańca Jazzowego KCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b, g. 12:00

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00Człowiek z liściem na głowie - recital Kuby Sienkiewicza, lidera Elektrycznych Gitar.

środa 04.10

TRANSEXPO Targi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 09:00

piątek 06.10

Dni Lwowa DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 11:00Sesja naukowa “Lwów koleb-ką polskiej myśli naukowej i działań artystycznych”.

Inauguracja Sezonu Artystycznego Filharmonia Świętokrzyska, Kielce, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00W programie: muzyka Sibeliusa, Szostakowicza, Lutosławskiego i Szymanowskiego. Jako solistka wystąpi Jadwiga Rappe (alt).

sobota 07.10

Wystawa poplenerowa - Wierna 2006 Dom Kultury , Jędrzejów, Al. J. Piłsudskiego 3, g. 18:00

Dni Lwowa - Kapela ‘’Wesoły Lwów’’ DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 18:00Piosenki batiarskie i uliczne.

piątek 20.10

PASJA KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:30

do 15.09

Kalendarz Pirelli 2006Galeria Fotografii ZPAF-BWA, Kielce, ul. Planty 7

Zbigniew Jujka - Rysunek Satyrycznyw Galerii BWA “Na Piętrze” Kielce, ul. Leśna 7

Krzysztof Pęczalski - Święty Krzyż 595Święty Krzyż - Klasztor, Gmina Nowa Słupia

do 22.09

Beata Borek - Pastele MCK - Skarżysko-Kamienna, ul. Słowackiego 25

do 30.09

“Ród Szydłowieckich w miniaturach Stanisława Samo-strzelnika”. Galeria Opatowskiej Podziemnej Trasy Turystycznej PTTK, Opatów

piątek 15.09

Przedwiośnie 29Galeria BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00Wystawa czynna do 15.10

sobota 16.09

‘’Garaż Henryka Sienkiewicza’’Baza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 12.00Jednodniowa wystawa czynna do g. 22.00

poniedziałek 18.09

Sentymentalny Lwów Galeria Fotografii ZPAF-BWA, Kielce, ul. Planty 7, g. 17:30Wystawa czynna do 23.09

piątek 22.09

Iwona Ostaszewska - malarstwoGaleria BWA Na Piętrze, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00Wystawa czynna do 15.10

sobota 07.10Wystawa poplenerowa - Wierna 2006 Dom Kultury Jędrzejów, Jędrzejów, Al. J. Piłsudskiego 3, g. 18:00Wystawa czynna do 21.10

wystawy

Taneczno-muzyczny spektakl w wykonaniu tancerzy Kieleckiego Teatru Tańca oraz solistów, chórów i orkiesty Filharmonii Świętokrzyskiej

piątek 27.10

AKADEMIA MELOMANA Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00

sobota 28.10

KOMETY / WKG

Wspak, Kielce, ul. Śląska 11a, g. 20:00

wtorek 31.10

CHÓR PUELLE CANTANTESFilharmonia Świętokrzyska, Kielce, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00PUELLE CANTANTES, chór żeński Państwowej Szkoły Muzycznej I I II stopnia z Wrocławia z towa-rzyszeniem orkiestry kameralnej Filharmonii Świętokrzyskiej. W programie: W. A. Mozart – Ave verum corpus , G. B. Pergolesi – Stabat Mater. Scena „Za żelazną kurtyną”.

Page 6: wici-info-nr11

10

wydarzenia11

bwaBiuro Wystaw Artystycznych w Kielcachul. Leśna 7, tel. 041 3444942

www.bwakielce.wici.info

…W środowiskach opiniotwórczych dzi-siejsza sztuka postrzegana jest prawie wyłącznie przez pryzmat sztuki pro-gresywnej, zdominowanej w warstwie ideowej przez tzw. sztukę krytyczną, zaś z punktu widzenia formy przekazu zma-joryzowanej przez sztukę multimedialną,

czym bardziej z potrzeby „upiększenia” (a także zaspokojenia potrzeb estetycz-nych społeczeństw) niźli naprawienia lub zmienienia świata. Rzecz tylko w tym, by wobec wielości i różnorodności form i postaw artystycznych nie zagubić w tak rozumianej użyteczności tego, co Francu-zi określają mianem qualite. […]Zgodnie z intencją organizatorów i w trosce o zachowanie wysokiej jakości wy-stawy, a także uwzględniając ograniczone możliwości ekspozycyjne galerii, należało dokonać ostrej selekcji. I w tym miejscu rozeszły się opinie członków jury. Część z nas uważała, iż należy zapewnić udział w wystawie każdemu (lub prawie każde-mu), uczestnikowi konkursu, co zapewni-łoby większa reprezentatywność środowi-skową. Zdania tego nie podzielili jednak pozostali jurorzy.

Mając świadomość ograniczeń prze-strzennych galerii, uważali oni, iż w prak-tyce doprowadziłoby to do wyeliminowa-nia z wystawy wielu dobrych lub bardzo dobrych prac tylko, dlatego, że były tego samego autorstwa, co w konsekwencji zaniżyłoby poziom wystawy. Chcąc tego uniknąć konieczny, jak zwykle, okazał się kompromis - warunkiem podstawowym przyjęcia pracy na wystawę pozostała ocena jej poziomu artystycznego, zaś, co do liczby prac jednego autora przyjęto zasadę wyboru maksymalnie 2-3 najlep-szych prac. Po przeprowadzeniu trzech eliminacji, spośród 215 prac 75 auto-rów, na wystawę pokonkursową PRZED-WIOŚNIE 29 zakwalifikowano 87 prac 53 autorów, wśród których wytypowano laureatów 10 nagród (różnej wysokości), ufundowanych przez rozmaite instytucje i organizacje. Nie znajdując między po-szczególnymi dyscyplinami koniecznej równowagi ilościowej, a przede wszyst-kim jakościowej, jury w przyznawaniu nagród zrezygnowało ze zwyczajowo sto-sowanego podziału na malarstwo, rzeźbę

tomiast pozostałych dzie-więć przyznano za grafiki, rysunki i fotografie.

Próbując niezależnie od werdyktu jury ocenić ca-łość przedsięwzięcia pt. Przedwiośnie 2006 stara-łem się wśród dominują-cej przeciętności wyłonić parę wyróżniających się przykładów. Bez wdawa-nia się w szczegółową i wyczerpującą analizę for-malną na uwagę – moim zdaniem - zasługują przede wszystkim wiel-koformatowe linoryty au-torstwa Magdaleny Szplit oraz Henryka Królikow-skiego, ukazujące poprzez doskonałość warsztatu nieograniczone możliwości techniki druku wypukłe-go. Spośród innych prac na papierze wyróżniłbym jeszcze rysunki Anny Sta-weckiej i Ryszarda Garn-carza (obok), fotografie Justyny Soja-Sadowskiej, Stanisławy Zacharko i Ja-nusza Barana oraz rysunki Marka Wawro (poprzednia strona)…

/ze wstępu do katalogu wystawy/

Bernard Kepler

29Przedwiośnie

i grafikę, przyjmując dla całego wyselekcjonowa-nego na wystawę zestawu jednego kryterium podzia-łu: wspomnianego wyżej qualite. Podobnie jak przy kwalifikacji do wystawy również przy podziale na-gród zabrakło pełnej jed-nomyślności; co jest cał-kiem normalne, bo mimo istniejących sprawdzalnych i quasi obiektywnych kryteriów oceny dzieła, zawsze istnieje margines osobistych preferencji po-szczególnych członków

jury. Tak tedy i w naszym przypadku nagrody przy-znane na tegorocznym Przedwiośniu są wypad-kową wiedzy, doświadcze-nia i całkiem prywatnych - czasem zupełnie irracjo-nalnych upodobań każ-dego z nas. Moja opinia o zdecydowanie lepszej jakości prac na papierze znalazła swoje pełne odbi-cie w ostatecznym werdyk-cie jury - prace malarskie uhonorowano tylko jedną nagrodą (obraz Hanny Wojdały-Markowskiej), na-

w mniejszym stopniu korzystającą z tra-dycyjnego warsztatu twórczego i takich narzędzi, częściej zaś posługującą się filmem, fotografią video, instalacją per-formance, itp. Natomiast w środowiskach artystycznych odległych od światowych (a także krajowych) centrów sztuki artyści nadal - jak przed wiekami – malują obra-zy, wykuwają w kamieniu lub lepią w gli-nie rzeźby, wycinają lub trawią na płycie ryciny odbijane potem na papierze:, przy

Page 7: wici-info-nr11

13

Dom Środowisk TwórczychPałac Tomasza Zielińskiego25-590 Kielce, Zamkowa 5 tel. +41 368-20-53, 368-20-54http://www.kielcedst.net

fot.

Jerz

y Be

dnar

ski

PLAN IMPREZ Wrzesień, Październik 2006

03.09, g.19.00Los Trabantos – żeński zespół prezentuje melodyjny punkrock.

10.09, g.16.00 - 22.00 „Lato z ptakami odchodzi”maraton piosenki turystycznejw programie m.in. J. Filar, J. Bożyk, A. Koczewski, Wołosatki. „Poczuj bluesa” maraton bluesowySobota 16.09, g. 18.00 Marek Wójtowicz 100 % Cotton BluesTerraplane.

Niedziela 17.09, g. 18.00Woman Blues Band Sławek Wierzcholski & Nocna Zmiana Bluesa.

01.10, g. 19.00 „Człowiek z liściem na głowie” recital Kuby Sienkiewicza.

Piątek 06.10, g. 11.00 Sesja naukowa “Lwów kolebką polskiej myśli naukowej i działań artystycznych”.

Sobota 07.10 g. 18.00 Kapela “Wesoły Lwów” ze Lwowa piosenki batiarskie, uliczne....

Niedziela 08.10 g.17.00Polski Teatr Ludowy - w programie fragmenty przedstawień, wiersze, piosenki lwowskiej ulicy.

Szczegółowe informacje: tel: 361-27-37

Wojewódzki Dom Kultury im. J. Piłsudskiego w Kielcach, ul. Ściegiennego 2www.wdk-kielce.pl

PROGRAM IMPREZ

Wrzesień 2006

• 01 - 03.09 Giełda Minerałów • 09.09. Giełda Kolekcjonerska• 17.09 „Dożynki Wojewódzkie”widowisko obrzędowe. Pińczów • 29.09 Ringowisko • 30.09 – 01.09 Ogólnopolskie Targi Zdrowia, Natury i Niezwy-kłości

Październik 2006

• XXVIII Ogólnopolski Konkurs Recytatorski Literatury Regional-nej • „Świętokrzyskie Świętowanie” impreza folklorystyczna. Wiejski Dom Kultury w Mostkach - od-twarzanie fragmentów obrzędu dożynkowego, konkurs potraw regionalnych, biesiada ludowa z udziałem przedstawicieli samo-rządów, działaczy kultury i ama-torskiego ruchu artystycznego. • Świętokrzyski Przegląd Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej • Sztuka Integracji - Świętokrzyskie Dni Kultury Osób Niepełnospraw-nych • 14.10 Giełda Kolekcjonerska• 19 - 21.10 X MIĘDZYNARODOWE WARSZTA-TY TAŃCA JAZZOWEGO.

• Gimnastyka taneczna (salsa, latino ae-robik, dance aerobik)• Gimnastyka kondycyjno - odchudza-jąca • Taniec towarzyski I , II stopnia• Zajęcia plastyczne: grupy 7-13 lat,powyżej 13 lat• Zespół inscenizacji tanecznych „Małe Kielczanki”• Zespół akrobatyczno - rewiowy „Trzpio-ty”• Zespół Pieśni i Tańca „Kielce” • Studio piosenki WDKmłodzież 12-16 lat• Chór WDK• Studio Teatralne WDK

zapisy na kursy dla nauczycieli i instruk-torów placówek kultury:

• Podstawowy teatralny – przygotowu-jący do pracy z amatorskimi zespołami teatralnymi• Podstawowy choreograficzny – przygo-towujący do pracy z amatorskimi zespo-łami tanecznymi• Program edukacji regionalnej

Szczegółowe informacje WDK : tel: 361--27-37 wew.112,113,119

Page 8: wici-info-nr11

15

Wyślij recenzję na www.wici.info.

Wybrane recenzje nagradzamy podwój-

nymi zaproszeniami do kina, teatru i na

imprezy organizowane w Kielcach.

Zostań kulturalnym reporterem

Wici.Info

Recenzje

Pełn

e re

cenz

je n

a w

ww.

wic

i.inf

o

Tristan i Izolda

Ostatnimi czasy bardzo solidnie odra-biam “pracę domową” i nie mam za-ległości w nowościach zarówno w Mo-skwie jak i Kinoplexie. Jak do tej pory w tym drugim kinie obejrzałam zaled-wie 3 góra 4 filmy, które można nazwać - według mnie - dobrymi, bądź ambit-nymi. Nie liczyłam więc, że to dzieło będzie inne.

I nie pomyliłam się. Reklamowany na bardzo szeroką skalę, określany mianem romansu wszechczasów. „Tristan i Izolda” nie przypadł mi do gustu. Jestem ko-bietą i jak większość płci pięknej lubię romanse, komedie romantyczne, ale ten film to całkowita przesada. Połączenie wątków miłości i wojny w tak ogrom-nej ilości musiało grozić katastrofą, i tak też było. Poza tym poraziła mnie gra aktorska. Aktorzy grali nienatural-nie, w taki sposób - dam sobie uciąć rękę - że nikt nigdy nie zapamięta ich ról w tym filmie. Jeszcze przeżyję Trista-na, ale aktorka wcielająca się w Izoldę była drętwa i do bólu delikatna, do tego stopnia, że obrzydziła mi postać Izoldy. Obrazowi brakuje jakiegoś przesłania, szczypty pazura, czegoś innego niż tylko wojna i miłość. A tak dla równowagi - mojemu chłopa-kowi film się spodobał, choć romansów nie lubi ;)

Pantyna

Superman: powrót

Na przedpremiererowy seans “Superman: powrót” wybrałam się do kina IMAX, po-nieważ chciałam zobaczyć film w techno-logi 3D, co w Kielcach jest niemożliwe.

Zgodnie z tytułem, Superman (Brandon Routh) powraca na Ziemię po kilku la-tach, podczas których szukał śladów swoich przodków na planecie Krypton. Powraca, przyjmując ponownie postać Clarka Kenta, i zastaje swoje ziemskie życie całkowicie odmienione. Ukochana Lois Lane (Kate Bosworth) ma stałego partnera i dziecko. Lada dzień mają jej wręczyć nagrodę Pulitzera za, bolesny dla naszego bohatera, felieton pt. “Dlaczego świat nie potrzebuje Supermana?”. (...)

Reżyser Bryan Singer świetnie poradził sobie z ikoną, jaką jest Superman. Od-twórca głównej roli, debiutujący na wiel-kim ekranie Brandon Routh, jest wręcz kopią Christophera Reeve’a. Główne postaci to zdecydowanie mocna strona tego filmu. Lex Luthor, czyli ogolony na łyso Kevin Spacey, jest sardoniczny i prze-rażający, Lois Lane znowu jest wścibska i nieustępliwa, a dogadać potrafi nawet superczłowiekowi, z czym świetnie pora-dziła sobie młodziutka Kate Bosworth.

Film bardzo mi się podobał, chociaż to była pierwsza część Supermana którą oglądałam. Efekty 3D były super - szcze-gólnie kiedy bohaterowie zbliżali sie do mnie i kiedy przedmioty latały w po-wietrzu. Aż miałam ochotę wyciągnąć rękę i je łapać. Wszystkim polecam film w szczególności z efaktami 3D.

(Wykorzystno fragmenty tekstu Irminy Dąbrowskiej)marcia2217

Page 9: wici-info-nr11

17

Najpierw miał być pocałunek śmierci, zasłużony, ostatni i jadowity. 35 stopni w cieniu. Przerwa w sezonie. Wspomnie-nia. Wczesne lata studenckie, komu-na*/dla niezorientowanych przypis pod tekstem/ zamierzała umierać, a ja trzy bloki dalej na Jagiellońską chodziłem ła-dować syfon. Już nie ładuję syfonu. Teraz chodzę do sklepu kupować mineralną. Czy żal mi wody z syfonu? Sentymental-nie - tak. Plastusia też mi żal i Agatki

z Jackiem.Żal mi też sentymentalnie Adama Sło-dowego. Na Wrzosowej reklamuje wła-śnie nowy hipermarket. Czy Castorama, to sztuka? Sentymentalnie mi żal, ale jeśli młotek będzie tańszy u konkuren-cji... I misia Yogi z papieru** też już raczej nie kupię. Sentyment jest dobry. Miało być o pocałunku śmierci. Mia-ło być o wodzie sodowej. Będzie. Ale najpierw o korniszonach i o teatrze.

Bierzemy 2 kilo ogórków średniej wiel-kości, moczymy, moczymy, moczymy... prószymy solą, zalewamy małym kie-liszkiem octu, dajemy 2 ziarnka pieprzu, uzupełniamy wodą... Nie bardzo wyszło. A sezon w kieleckim teatrze wyszedł?

Niektórzy nazywają KCK nowym teatrem. Niektórzy zastanawiają się nad faktem jego istnienia. Nic nie robią! Tylko im-porty! Swojskiego nam trzeba, naszego, swojego, cieplutkiego, do pogłaskania, do miętoszenia regionalną dumą... To niby gdzie ta biedna kielecka myszka zobaczyć ma importowaną sztukę? Spro-wadzą Wajdę, Augustynowicz. Znajdź-my rację dla utrzymania tego budynku z naszych podatków. Jeśli nie rodzimość, to import. Albo - do spraw pozateatral-nych się odwołując - dajmy tam na rok i warunkowo miejsce (dla umykające-go z kolejnego ośrodka - świetlicy Plus MOPR-u przy Zbożowej) Grzegorza Art-mana. Tu będzie miał salę - przez rok pokaże, co chciał, a nie mógł zrobić na Zbożowej. To tylko nieśmiała propozy-cja, ryk maleńkiej myszy. Bo, cóż tam jeszcze scena w szarym gmachu robi?

“Pasja” w szarych dekoracjach

W bardzo uczonym dziele Lehman Hans--Thies ogłosił sobie, że w teatrze tekst się skończył, dramat przestaje być ważny, ak-torzy mogą sobie pleść co autor napisał i tak to nie ma znaczenia. No i mamy “te-atr postdramatyczny”. No trochę uprości-łem. No, może więcej niż trochę. A w Pol-sce podchodzą do tego jak pies do jeża.Warlikowski z Jarzyną się zbuntowali. Noskiem pokręcił Gruszczyński...

“Barbarzyńcy nadchodzą z pierwszymi promieniami wiosny”

Niech tam Kielce nam spokojne, niech tam wkoło wraża wojna. “Teatr postdra-

matyczny” bardzo dobrze im zrobił. Bo taka, na ten przykład (bo dlaczego na inny) “Pasja” - realizacja idealna - tan-cerze tańczą, muzycy grają, scenografo-wie scenografują, a tekstu nie słychać... Zgodnie z ideą tekst nie jest ważny. Czy źle wyszło? Ależ doskonale! Gdyby istniał “Kurs krótki grafomanii stosowanej” to wzniosły tematycznie, ideowo słuszny, czasowo osadzony pełny wersów strzeli-stych, rymów dokładnych tekst Henryka Jachimowskiego znalazłby tam miejsce poczesne i jakże piękne. Kursu nie ma. “Pasja” powstała. Poklaskano, bo temat wzniosły. Pozachwycano się, bo na czasie. Zrecenzowano pochwalnie, bo tak trzeba. Więc może nie żywot korniszonów, a siła strachu?Panowie! Jeszcze żłóbek został - nie-ośpiewany, nieopisany. Uczony w teolo-gii powiedziałby, po przeczytaniu tekstu (pamiętajmy nie usłyszał go, Kielczanie za awangardową ideą poszli), że przeżyć religijnych tu tyle, co na łebku od szpilki, płaskich jak podpłomyk prasłowiański.

Ładnie po tej scenie biegali. I mamy oto, w samym środku Gór Świętokrzyskich, re-wolucyjną, bo sacralną postdramę. Obok

Z ż y c i a k o r n i s z o n ó w u b i e g ł y s e z o n t e a t r a l n y w K i e l c a c h b y P I L O N

>>

Page 10: wici-info-nr11

18

wydarzenia19

strof nieśmiertelnych (przepraszam fraz) Stefana Żeromskiego to wiekopomny wkład w dziedzictwo kultury narodowej. No, ale żeby nie było, że jakiejś łyżki dzieg-ciu nie znalazłem... Obok Judasza i Mag-daleny zapomniał autor o WMZNMP Jakubie de Molaya. Ta klamra współcze-sność z tradycją spinająca... Lecz to zale-dwie mała rysa na zwierciadle arcydzieła. Korniszony są gatunkowo marynatą z okazji rautów różnych podawaną. Do alkoholi i miąs tłustych pasują. Nadto w sposób doskonały wspomogą wiatry i wstręty na wątpiach leżące, jeśli z na-lewką przesadzimy. Specjalnie słodką i ciężką.

Pocałunek śmierci

Order. Order dali... Nagrodę Kielc dla re-żysera, nagrodę dla autora, nagrodę dla wielbicieli. Czyli jest dobrze. Jest dobrze, ale nie beznadziejnie. Dzikie Róże rozda-no. Dwie redakcje wyrzucono z teatru. Sezon się skończył. Jest dobrze. W nor-mie jest. Marynata trzyma się mocno. Było sześć premier - polski klasyk współ-czesności, klasyka staropolszczyzny, iko-na współczesnej dramaturgii światowej, lekkie muzykowanie dla dzieci i farsowo

dla dorosłych, promocja regionalnej lite-ratury. Zróżnicowany repertuar? Zróżnico-wany. Współczesność była? Była. Dyskurs z historią był? Był. Młode talenty na scenie były? Były. Będziesz się czepiał? A będę. A dlaczego? A to zaraz powiem. Bo ten repertuar, to tylko pozór. Pomimo dużej – 50 proc. stanu obecności współ-czesnej tematyki (jeśli doliczyć “Piosenki na pokuszenie”, to nawet wyższej), to nadal teatr „wyważania otwartych drzwi”. Nie chcę się powtarzać, bo wiele razy już na ten temat smarowałem - to linia pro-gramowa o “zerowej” kontrowersji, nie po-budzająca do myślenia, koniunkturalna, politycznie na “tak” (za wyjątkiem jednej, nader chybionej realizacji), to teatr mdły. A oto krótkie resume.

Dowodów kilka – „Wielebni” (premiera październik 2005, reż. Grzegorz Chrap-kiewicz) to jedna z najsłabszych, jeśli nie najsłabsza sztuka Mrożka, odegrana w sposób akademicki, z tak reinterpreto-wanym tekstem, iż zamiast groteski mamy wykład o groźbie tolerancji. Tekst Krzysz-tofczyka („Kłopot Pana Boga” – premie-ra marzec 2006, reż. Piotr Szczerski) - wbrew wszelkim zapowiedziom nie jest żadnym novum - odkrywa prawdy dawno już poznane. Intencje ma piękne, ale in-tencjami... Dramaturgicznie jest słaby, po prostu słaby. Strzaskany, zmamlany przez wyznawców nowej wiary “Popiół i dia-ment” Andrzeja Wajdy był o wiele pięter i stopni prawdziwszy - dzięki kreacji boha-tera, na poziomie chociażby tekstowym. Współczesny jest też Beckett („Trzy jed-noaktówki Samuela Becketta” – premie-ra czerwiec 2006, reż. Piotr Szczerski) . Zarzut co do dramaturgii byłby zarzutem absurdalnym, lecz przyjrzyjmy się. Ten Beckett, to powtórka z rozrywki - robio-ny jeszcze w Krakowie, potem w formule znacznie rozszerzonej powtarzany w Kiel-

cach. To zaledwie próba uratowania linii repertuarowej sceny przy Sienkiewicza. Cóż się jednak stało. Pat, moi państwo albo zsiadłe mleko. Publiczność parska-ła na premierze. Bo publiczność została już “zbutlowana”. Huxleyowskie metody programowania dają rezultat. Nie knu-tem, nie wrzaskiem, ale monopolem, powolną pracą u podstaw odzwyczaiła dyrekcja widzów od ambitnej formy. W Pokoju Becketta (mała scena teatru) wyśpiewywano o pokuszeniu („Piosenki na pokuszenie” – premiera styczeń 2006, reż. ). Zaprogramowano niezrozumienie. Moje głębokie ukłony. Podziw. Zazdrość. Takiej inżynierii ludzkich dusz nie prze-prowadził żaden z szefów placówki kultu-ry naszego miasta. Podziwu godne. Patrz-cie Panowie, patrzcie. Patrzcie i uczcie się. Dziś o narodowej mentalności mówi się tekstem “Świętoszka”, Wyspiańskim, a nie Kitowiczem („Historia honoru i głupoty polskiej według Kitowicza, premiera grudzień 2005, reż. i adaptacja Krzysztof Galos). Zamiast “Piosenek...” jest “Tiramisu”, Krzysztofczyka zastę-pujemy Wojcieszkiem. Wymieniać jesz-cze? Po co “Ania z Zielonego Wzgórza” (premiera maj 2006, reż. Jan Szurmiej)? W dodatku importowana. Litości. Prze-cież prawie za ścianą jest Teatr “Kubuś”.

Niechaj scena dużego, państwowego teatru zacznie traktować widza poważ-nie. W zapowiedziach był Walczak (fuj - o seksie nastolatków, z katolicyzmem w tle), Howard Barker (oj,oj - nie-ładne wyrazy i te mniejszości jakieś). W tej zalewie, mocium panie, mocium panie, waszmość pana... Będzie wzno-wienie? Upały przejdą, sezon się zacznie. Z artystami są same kłopoty - niejeden wójt, marszałek, radny kulturalny przed sitkiem jakiegoś redaktora musi się tłu-maczyć. Wprawdzie nie widziałem, ale potępiam... Koledzy z klubu mi opo-wiedzieli... Mojej sekretarce zrobiło się niedobrze... Demirski robi demonstracje, Nowak nie chce odejść, Tomaszuk pla-mi świętą wiarę, Klata chce rozmawiać o teologii (na scenie !!!), ten, tam (brzy-dzę się powiedzieć) znowu o zboczeńcach coś reżyseruje. I wszystko jest proste. Cena spokoju.

W Kielcach panuje wszechwładny strach. Teatr to tylko mały preparat pod mikroskopem, jednostka choro-botwórcza. A potem się dziwicie, że “przypadkowe społeczeństwo” tęskni za odrobiną sodowej z punktu na-bijania syfonów przy Jagiellońskiej. * komuna - ustrój wymyślony i przepro-wadzony przez Jacka Kuronia, Adama Michnika, masoński z natury, jego reszt-ką jest niewątpliwie “układ”, w które-go szóstym kręgu (a może trzecim?) zasiada niżej podpisany, wraz z całą redakcją “WICI”, która nie bacząc na straty dla kultury narodowej użycza łamów dla jego inspirowanej przez elementy [ustawa z 1982 o k-troli]... ** Miś Yogi miał 4 nóżki, chodził, był z kartonu i był jedyną zabawką, którą zrobili wszyscy posiadacze książki “Zrób to sam” Adama Słodowego. Większość za-trzymała się na tym etapie.

Page 11: wici-info-nr11

20

Występy teatrów ulicznych, pokaz mo-delarstwa, ścianka wspinaczkowa, ma-giczne wesołe miasteczko złożą się na X Jubileuszowy Festiwal Zabaw, Zabawek i Widowisk, organizowany przez Muzeum Zabawek i Zabawy. Termin imprezy: 21--24 września 2006.

W programie festiwalu znajdą się spek-takle dla dzieci, połączone z zabawami i warsztatami prowadzonymi przez zespo-ły teatralne. 21 września na muzealnym dziedzińcu pojawi się m.in. Jacek Placek, pies Podo, Czarownica – Złośnica i Niewi-doma Dziewczynka („Bajki Jacka Placka” Teatr Wielkie Koło z Będzina – godz. 12). Inna dziewczynka pozna szpiega, który przez nieuwagę zostawi walizkę z piękną lalką. Lalka stanie się ulubioną zabawką dziewczynki, ale szpieg będzie próbował odzyskać zgubę (Teatr Cocktail z Krakowa – godz. 15).

Na placu Wolności poznamy „Legendy zamku Chojnik”, opowieść o zadufanej w sobie, pięknej i okrutnej Kunegundzie. Zespół Jeleniogórskiej Sceny Animacji potraktował legendę z przymrużeniem oka, a wspaniała scenografia i maski au-torstwa Edwarda Lutczyna przypadną do gustu nie tylko dzieciom, ale także ich rodzicom. (godz. 17).

Drugiego dnia dzieciom zaprezentuje się kielecki Teatr Kubuś. „Tajemnicze znaki” to opowieść o wagarowiczach, którzy nie

znając przepisów ruchu drogowego po-padają w coraz większe tarapaty (godz. 12). O godz. 15 wszystkie dzieci poszu-kają szczęścia z kominiarczykiem (Teatr Cocktail), a godzinę później na placu Wolności pojawią się zjadacze cukierków („Z życia cukierków” Teatr From Poland” - Katowice).

Sobota będzie dniem modelarskim. Na dziedzińcu muzealnym zaprezentują się

m.in. dorośli fani lego z grupy Lugpol, którzy pokażą swoje okazałe modele wykonane w całości z duńskich klocków. Będzie olbrzmi dźwig, statek Imperium z „Gwiezdnych Wojen”, ponadmetrowa makieta miasteczka i... zdalnie sterowa-ne ciężarówki, które pokonają tor prze-szkód. Nie zabraknie tradycyjnych mo-deli: olbrzymich czołgów, wyścigówek, okrętów i helikopterów, przywiezionych przez modelarzy. Na placu Wolności za-

W niedzielę na dziedzińcu muzealnym zaprezentuje się Stowarzyszenie na Rzecz Odnowy Wsi „Odnowica”. W planach jest wstęp dziecięcego Teatru pod Lnianym Niebem, koncert Mieczysława i Saby Li-twińskich, wielkie malowanie, śpiewanie i wyplatanie z wikliny. O godz. 12 od-będzie się uroczyste wręczenie nagród IV edycji konkursu ”Zabawka Przyjazna Dziecku”. Plastyczny konkurs na idealną zabawkę jeszcze trwa. Na prace Muzeum czeka do 15 września. Uwaga, zaplano-wano atrakcyjne nagrody: odtwarzacze CD i mp3, radiomagnetofony, kursy języka angielskiego, zabawki i gry oraz statuetki.

To nie wszystkie atrakcje festiwalu. 21 i 22 września na placu Wolności stanie 6-metrowa ścianka wspinaczkowa, a 23 i 24 września - wesołe miasteczko – Port Magiczny Teatru Wagabunda z kilkunasto-ma grami i zabawami, których uczyć będą klauni i baletnice. W niedzielę wszystkie dzieci będą miały okazję sprawdzić swoje umiejętności w... chodzeniu po drzewach. Członkowie Świętokrzyskiego Klubu Alpi-nistycznego zaplanowali wiele ciekawych konkurencji, wykorzystując plac i drzewa obok Ekumenicznej Świątyni Pokoju. Je-śli rodzice wyrażą pisemną zgodę, dzieci będą mogły z asekuracją wspinać się na drzewa, włazić na skrzynki po butelkach. W niedzielny wieczór na placu Wolności zapłonie napis „X Festiwal”, który zakoń-czy jubileuszową imprezę Muzeum Zaba-wek i Zabawy.

Honorowy patronat:Prezydent Kielc Wojciech LubawskiMarszałek Województwa Świętokrzyskie-go Franciszek WołodźkoŚwiętokrzyskie Kuratorium OświatyPatronat prasowy:„Echo Dnia”, TVP 3 Kielce, Radio Kielce, Wici.InfoSponsor: Oxford School of Languages

planowano konkursy z nagrodami, m.in. konkurs graffiti, karaoke, pokazy tańca breakdance w wykonaniu grupy Broken Glass, pokazy capoeiry. Do sceny dopro-wadzą dzieci aktorzy teatru Porywacze Ciał z Poznania, którzy o godz. 12 wy-ruszą z Parku Miejskiego w „Paradzie śmiesznych twarzy” – kolejnym plenero-wym spektaklu Festiwalu.

Teatry, zabawki i wspinanie

Page 12: wici-info-nr11

fot.

Mie

czys

ław

Wie

lom

ski,

„W je

sien

nych

ba

rwac

h 4”

22

23

Jak wygląda współczesny człowiek-arty-sta? Co go inspiruje? Czy da się uwiecz-nić jego poszukiwania twórcze i dzieła? Fundacja Regionalis i Agencja “Media-teka” ogłosiły konkurs fotograficzny pod tytułem “Człowiek i jego sztuka”.

Organizatorzy pozostawiają uczestnikom swobodę w rozumieniu tematu, licząc, że niezwykle szeroki tytuł konkursu pozwoli fotografującym na rozwinięcie skrzydeł wyobraźni. Na autorów zwycięskich prac czekają nagrody (pula nagród 3 tys. zło-tych).

Konkurs ma charakter otwarty i jest prze-znaczony tylko dla osób dorosłych. Każdy uczestnik może zgłosić dowolną ilość prac wcześniej nie publikowanych w for-mie odbitek fotograficznych (min. 20x30 cm). Mile widziane będą także elektro-niczne wersje prac. Termin nadsyłania fotografii upływa 30 września (decyduje data stempla pocztowego).

Wszystkie zdjęcia powinny być oznaczone na odwrocie: godłem autora i tytułem zdjęcia oraz ewentualnie w przypadku zestawu kolejność i układ. Dodatkowo należy dołączyć kopertę podpisaną go-dłem autora zawierającą wewnątrz na-stępujące informacje: imię i nazwisko autora, dane kontaktowe (w tym adres, telefon i ewentualnie e-mail), krótką notę biograficzną i twórczą, wykaz prac oraz zgodę na przetwarzanie i przecho-wywanie danych osobowych.

Zdjęcia można przynosić osobiście lub nadsyłać na adres: Mediatekaul. Żytnia 24/2, 25-018 Kielce.

Oceny prac dokona jury, w którym zasiądą:Mariusz Wideryński - Prezes Zarządu Głównego ZPAF - Przewodniczący JuryAleksander Jałosiński - wykładowca foto-grafii reportażowej w PWSFiT w ŁodziPaweł Pierściński - Prezes Honorowy Okręgu Świętokrzyskiego ZPAFMarian Rumin - Dyrektor Biura Wystaw Artystycznych w KielcachTomasz Kosiński - Prezes Fundacji “Re-gionalis”, wydawca i redaktor naczelny “Dedala”.

Wyniki konkursu poznamy 15 październi-ka. Już 5 dni później w Galerii Fotografii ZPAF/BWA przy ul. Planty 7 w Kielcach odbędzie się wernisaż wystawy pokon-kursowej, na którym uroczyście wręczone zostaną nagrody. Wystawa będzie ekspo-nowana do 30 października, a towarzy-szyć jej będzie katalog.

Konkurs jest częścią Festiwalu Kultury Współczesnej, w ramach którego zapla-nowano m.in. występy zespołów offo-wych, alternatywnych grup teatralnych i artystów uprawiających sztukę per-formance, wystawy plastyczne twórców niezależnych, przegląd muzyczny “Wudek Alternatiff” oraz przegląd filmów offo-wych “Cinema Off”. Wszystkie te wyda-rzenia odbędą się pod wspólną nazwą “Jesienny Underground Kielce 2006”.

Projekt jest dofinansowany przez Mini-sterstwo Kultury i Dziedzictwa Narodo-wego w ramach Narodowego Programu Kultury “Znaki Czasu”.

Patronat Medialny: Wici.Info

człowiek i sztuka

fotografujemy świętokrzysk ie

Do 30 września można zgłaszać prace na konkurs „Świętokrzyskie w obiek-tywie”. To już druga edycja konkursu fotograficznego, organizowanego przez Związek Polskich Artystów Fotografi-ków Okręg Świętokrzyski w Kielcach.

Prace należy nadsyłać lub przynosić osobiście do Kieleckiej Galerii Fotografii ZPAF BWA (ul. Planty 7/9 25-508 Kiel-ce). Każde zdjęcie powinno być podpi-sane (imię i nazwisko, dokładny adres, tytuł pracy). Jury oceni wszystkie prace do dnia 15 października. Pula nagród w konkursie to 8 tys. złotych.

Nagrodzone i wyróżnione prace będzie można obejrzeć na wystawie pokonkur-sowej, którą zaplanowano na listopad i grudzień. Zwycięskie prace znajdą się w katalogu towarzyszącemu wystawie.

Honorowy patronat nad konkursem objął Prezydent Kielc Wojciech Lubawski.Patronat medialny Wici.Info

Konkurs ma charakter otwarty, każdy uczestnik może zgłosić na konkurs do-wolną ilość zdjęć w formacie min. 24 x 30cm. Temat fotografii powinien być ściśle związany z tytułem konkursu. - Za-praszam wszystkich miłośników fotogra-fii zarówno amatorów jak i zawodowców - zachęca Andrzej Borys prezes OŚ ZPAF. W związku z przypadającymi w tym roku obchodami Świętokrzyskiego Milenium, organizatorzy przewidzieli specjalną na-grodę dla najlepszej pracy związanej z tą tematyką. - Życzę udanych twórczo prac oraz jak najlepszych wyników w konkur-sie – dodaje Borys.

konk

ursy

konkursy

Page 13: wici-info-nr11

24

Czym dla Pana jest fotografia? Co jest niezbędne do robienia dobrych zdjęć? - To trudne do analizy. Tak naprawdę, to biorę aparat i robię zdjęcia. Ale składa się na to wiele czynników. Nie do prze-cenienia są doświadczenia i przeżycia. To Rilke powiedział, że trzeba przeżyć i doświadczyć wielu spraw, aby z tego mogło powstać jedno dobre zdanie i je-den dobry wiersz. Tak samo w fotogra-fii. Potrzebna jest wiedza i przeczucie, że

temat się obroni, że może powstać dobre zdjęcie. Każdy o czymś myśli, zastanawia się nad wieloma sprawami. Nagle spoty-ka coś, co mu ten temat ilustruje. Wtedy wyciąga się aparat i robi zdjęcie. Czasami jest odwrotnie. Robi się zdjęcie, a dopie-ro potem okazuje się, że to właśnie o to chodziło. Decydujące jest poczucie, że dany obraz zawiera jakąś prawdę, jakąś treść wartą przekazania. Ważna jest tak-że wyobraźnia, którą doskonale trenuje

czytanie książek. Gdy pochłaniamy ko-lejne zdania, kolejne strony wyobrażamy sobie rzeczywistość zapisaną w formie liter. Teraz nie czyta się książek, a zasy-pują nas obrazy, które rozleniwiają naszą wyobraźnię.

Czy fotograf to artysta, czy bardziej do-kumentalista?- Dla mnie dobry fotograf to niecierpliwy malarz. Nie będzie zawracał sobie głowy

mieszaniem farb, wybieraniem pędzli, przygotowaniem płótna. To rajdowiec, który musi mieć szybko, może czasami mniej dokładnie. Dobrzy fotografowie to ludzie o dużym ciśnieniu artystycznym i dużym pędzie. Paweł Pierściński, który jest naszym guru, dokładnie to ilustruje. Jest szybki, konkretny, szybko werbalizu-je, układa hierarchie, wartości. A przecież zrobił coś fajnego, co zostało zauważone i jest ważne dla fotografii europejskiej i światowej.

Co najchętniej Pan fotografuje? - Nie mam priorytetów, choć ostatnio ze względu na możliwość dotarcia do odbiorcy, nawet z punktu widzenia ko-mercyjnego, poświęciłem się fotografii aktu. Generalnie fotografuję wszystko to, co jest ciekawe, piękne, zwraca uwa-gę. Ostatnio sfotografowałem bazar po dniu handlu. Niby banalne: tona śmieci, rozgardiasz, resztki. Ale po odpowiednim sfotografowaniu i zatytułowaniu (nazwa-łem to „Stajnie Augiasza”), okazało się, że to jest interesujące. Tytuł jest niezwy-kle ważny, bo ukierunkowuje odbiorcę. Często zdarza się jednak, że odbiorcy znajdują w zdjęciach jeszcze coś innego niż to, co mnie udało się zauważyć.

Nie boi się Pan, ze fotografując rozebrane dziewczyny wszyscy zwrócą uwagę tylko na ich ciała, a nie na przesłanie?- Fotografia i malarstwo powinny epato-wać pięknem, czymś artystycznym, gór-nolotnym bardziej niż brzydotą i ohydą. Nawet przez piękno można pokazać coś więcej. Kiedyś przyszła do mnie dziew-czyna na zdjęcia. Okazało się, że bardzo się boi, bo ma nietypowe zmiany na skórze. Postanowiłem sfotografować ją w specjalny sposób. Dałem jej rękawice z folii. Cała serię zatytułowałem „Can-cer”. Wyszły bezwzględne zdjęcia, które zwracają uwagę nie tylko na piękne ciało, ale i na raka, chorobę dotykającą wielu ludzi na świecie.

z Jerzym Bednarskim rozmawiała Agnieszka Kozłowska–Piasta (ubrana)

N i e c i e r p l i w y m a l a r z d am s k i ch a k t ó w

>>

Page 14: wici-info-nr11

Czy do pozowania trzeba mieć talent, czy urodę?- Bezwzględnie talent. Nawet jeśli ktoś nie jest klasycznie piękny, a ma osobo-wość i fotografowi uda się do tej oso-bowości dotrzeć, to w 90 proc. wyjdzie dobre zdjęcie.

Na czym polega fotogeniczność?- To spokój rysów, symetria twarzy, spoj-rzenie. Oczy to okna duszy. We wzroku zawiera się bardzo dużo. Na zdjęciach oczy powinny być mądre, albo trzeba tak zrobić, aby były mądre. Często młode, niedoświadczone, trzpiotowate modelki nie mają takiego wzroku. Ale potrafią go świetnie zagrać, potrafią pozować, prze-czuwać zachowanie. Nie wiadomo skąd się to bierze. Z krajobrazem tego się nie da. Trzeba trafić na właściwy moment.

Na pewno wiele osób interesuje, co dzieje się w Pana studiu. W końcu staje Pan na-przeciwko nagich kobiet... - Tak. Wszyscy podejrzewają niewiadomo co. Wyobrażenia są takie, jakie jest spo-łeczeństwo. A nie dzieje się nic. Relacje są proste i jasno określone. To czytelny układ: fotograf i modelka. Dziewczyna, która zgadza się na takie zdjęcia, już so-bie wszystko poukładała i przemyślała. Kobiety klasyfikują, szufladkują męż-czyzn i poza to nie wykraczają.

Kim są Pana modelki i skąd się biorą? - Bardzo różnie, często same przychodzą. Robią to dla siebie, dla swoich mężczyzn, którzy gdzieś daleko tęsknią za nimi. Wtedy jestem takim medialnym pośred-nikiem. Raczej nie dla kariery. Bardziej chcą się sprawdzić, zobaczyć, jak będą wyglądać na takich zdjęciach. Na pewno jest w tym jakaś dawka ekshibicjonizmu, ale każdy to ma. Na plaży naturystów są ludzie, którzy z umiłowaniem się roz-bierają i jest im z tym dobrze. Nie ma w tym nic niezwykłego.

Czy komuś odradził Pan pozowania do zdjęć nago?- Czasami można się bardzo pomylić, mimo doświadczenia. Wydzwaniała do mnie dziewczyna, przysłała mi swoje zdjęcia mailem. Zobaczyłem i uznałem, że to niemożliwe. Na pierwszy rzut oka niezbyt się nadawała. Trochę się przyło-żyłem i zdjęcia wyszły.

Co w niej było nie tak?- Była bardzo przeciętna, ale fotografia potrafi zdziałać cuda. Nawet kobiety, któ-re nie mają rysów modelek, mogą stać się dobrymi fotomodelkami.

Jaką znaną kobietę chciałby pan sfotogra-fować?- Interesują mnie raczej dziewczyny, któ-rych wizerunek dopiero się rodzi. Przy sławach, jak na przykład Naomi Camp-bell nie uda mi się zrobić zbyt wiele. Będę jednym z 10 tysięcy panów, którzy ją fotografowali i niczego nowego już nie uda mi się wykrzesać z tych zdjęć. Bar-dziej interesuje mnie kreacja, tworzenie wizerunku modelki. Dziewczyny, które kiedyś pozowały mnie, a potem zaczęły

pracę jako modelki, wracają do mnie, ale mnie się już nie chce ich fotografować. One są już uformowane, wykreowane. To raczej pole do popisu dla wizażysty, a nie dla mnie.

A gdyby miał Pan okazję wykreować kogoś na fotomodelkę, fotomodela?- Wielkim wyzwaniem jest dla mnie fo-tografowanie mężczyzny. Ja tego nie po-trafię. Mężczyzna ma ograniczony zasób wyrażania emocji gestem. Z kobietami jest łatwiej: każdym gestem potrafią pokazać emocje. Kobiety są bardziej szczere, mężczyźni są zamknięci w sobie albo coś grają. Inną sprawą jest sfotogra-fowanie kogoś, aby na przykład zwyciężył w następnych wyborach. Pokazać twarz tak, aby zapadała w pamięć i rodziła od-powiednie uczucia. Interesują mnie tak-że młodzi aktorzy, którzy na coś czekają. Wyzwaniem byłoby sfotografować także wyraziste, niezwykle interesujące twarze wspaniałych aktorów, takich jak Jan No-wicki. Ciekawe, jak na zdjęciu wyglądali-by wybitni intelektualiści.

Interesujące są także twarze ludzi starych..- Zdarzyło mi się robić zdjęcia takich lu-dzi, ale okoliczności tego stanu są naj-częściej smutne, dlatego nie specjalnie mnie to cieszy. Rzadko zdarza się spotkać ludzi, którzy zestarzeli się pięknie. Ostat-nio zrobiłem zdjęcia moim sąsiadom na wsi. Takie typowe zdjęcie, jakie robi się ludziom starszym. Siedli przy swoim łóżku, sfotografowałem ich. Nie czuję się z tym dobrze. Wdarłem się w ich świat, oni nie bardzo chcieli. Na dobrą sprawę powinienem ich zapytać, czy mogę to pokazywać. Nie zrobiłem tego, zdjęcie znalazło swoich odbiorców, ale nie do końca mnie to cieszy. Przemijanie jest dość popularnym tematem fotografii. Ale gdy człowiek sam zaczyna je odczu-wać, to przestaje mieć ochotę to fotogra-fować.

A jak Pan ocenia prace innych? To kwestia bardziej techniki, czy przekazu?- Zdjęcie nie musi być świetnie wykadro-wane, nie musi być zgodne z kanonami sztuki fotograficznej. To zapis emocji. Ważne, aby dało się dotrzeć, zrozumieć, o co twórcy chodziło. Twórców nie moż-na ograniczać jakimiś zasadami, przepi-sami.

A czy pojawia się zazdrość o prace innych?- Tak. Ale bardziej o pracowitość, wy-trwałość, konsekwencję. Jak słyszę o fo-tografikach, którzy zrobili świetne prace, a ich studio to fragment pokoju w bloku, to im zazdroszczę. To już jest coś. Ope-rowanie światłem, wydobycie wszystkich detali na niewielkiej przestrzeni, na przy-kład w pokoju syna, któremu w tym cza-sie daje się na kino.

Woli Pan fotografowanie zdjęć w plenerze czy w studiu?- Plener w Polsce jest kapryśny: a to pada, a to słońce nie takie, a to coś in-nego. Dlatego dobre zdjęcia reklamowe robi się na Hawajach, Karaibach. Z dru-giej strony, zrobić dobre zdjęcie w kapry-śnym plenerze daje większą satysfakcję. Latem wybieram plener, który daje szan-sę naturalnych, nieoczekiwanych rzeczy, które można wykorzystać.

>>

Page 15: wici-info-nr11

28

Wydaje mi się, że studio jest bardziej prze-widywalne, a przez to istnieje w nim więk-sza możliwość kreacji zdjęć.- Wbrew pozorom studio jest trudne. Na zdjęciach studyjnych często widać plastikowość, nienaturalność. Ważne, aby złamać tę sztuczność. Poza tym do studia: miejsca, sprzętu trzeba się przy-zwyczaić. Gdy jeden z moich przyjaciół fotografików przyjechał i próbował coś zrobić w moim studiu, nie mógł sobie poradzić. Nie połapał się w światłach. Nie zrobił tego, co chciał.

Jak będzie wyglądał świat i fotografia za 20 lat?- Trudno to przewidzieć. Dziś z ciekawo-ści poszukałem swojego nazwiska przez wyszukiwarkę internetową. Wyskoczyło wiele stron, wiele miejsc, oczywiście na pierwszym miejscu Wici. Byłem zaskoczo-ny jak to żyje. Każdy fotograf, który chce pokazać swoje prace może je po prostu umieścić na stronach i w ten sposób stać się znany, ma większe możliwości. Świat pomaga. Przy tak dużej możliwości po-kazania swoich prac, zawsze znajdzie się odbiorca. Sprzedać można łatwo, bo jest internet. Z drugiej strony dzięki niesły-chanej popularności fotografii cyfrowej, wszystko jest dokumentowane. W ubie-głym tygodniu nad Kielcami była trąba powietrzna. Zatrzymałem się, wyciągną-łem aparat i zrobiłem zdjęcia. Za mną w dwóch samochodach też fotografowa-no. Ja niestety przez nieuwagę sformato-wałem dysk. Ale oni mają. To już istnieje w medialnym dorobku planety, przy jakiejś okazji wypłynie. A gdy w 1978 roku nad Kielcami widziałem UFO, nie miałem możliwości udokumentowania i teraz nikt w to nie wierzy.

To prawda, mnie też trudno w to uwierzyć.- Naprawdę. Statki powietrzne, 8 rozświe-tlonych punktów świetlnych w dwóch rzędach. Na oko pułap 6 tys. do 12 tys. metrów. Gdyby to była eskadra samolo-tów, nie byłyby w stanie się tak blisko mijać. To było w biały dzień, gdzieś nad Kielcami w kierunku Pińczowa.

Skoro żyjemy w dobie obrazów, to jak zainteresować odbiorców fotografią arty-styczną?- Mamy się czym chwalić. Mamy Kielecką Szkołę Krajobrazu. Z tego powinniśmy zrobić oręż. Sprzedałem ten pomysł pre-zydentowi. Aby na dużych billboardach, oświetlonych w mieście wisiały zdjęcia Pierścińskiego, czy innych artystów. To by wypromowało fotografię.

Nad czym Pan teraz pracuje?- Włączyłem się w prace Jerzego Piątka, który pracuje nad albumem poświęco-nym aktowi w fotografii polskiej w okre-sie powojennym. Wczoraj robiliśmy zdjęcia na okładkę. Pomysł jest dobry. Jerzy dobrze to przemyślał. Liczymy na to, że książka trafi do księgarń już przed Bożym Narodzeniem. Jeśli się uda, po-wstanie także drugi tom poświęcony współczesnej fotografii: tej bardziej przetworzonej, udziwnionej.

Page 16: wici-info-nr11

21

555624

20144

9

18

22

5

6

21

21121

2

17

5

16

22

3 19 11

6

107

8

9

1127

30

plan miasta: Agencja Wydawnicza JPwww.wydawnictwo-jp.kkf.pl

50

7

8

10

Plan centrum Kie lclegenda

ścieżka rowerowaszlak turystycznygaleriemuzeateatrykinaośrodki kulturyurzędyhotelerestauracjekawiarnie, puby, klubyzdrowie zakupyinne

14

13

20

28

15

1

2

16 17

2123

26

12

25

18

19

15

WarszawaLu

blin

Tarnów

ŁódźK

rakó

wC

zęst

och

owa

Page 17: wici-info-nr11

P U B Y

32

K AW I A R N I E

WESOŁA KAWKAKielce, ul. Wesoła 50tel. +41 344 64 37

O ś r o d k i K u l t u r y

Wojewódzk i Dom Kul turyKielce, ul. Ściegiennego 6tel. +41 361 27 37, 361 24 10www.wdk-kielce.pl

Dom Kul tury ZameczekKielce, ul. Słowackiego 23tel. +41 361 39 31

DŚT Pałacyk Z ie l ińsk iegoKielce, ul. Zamkowa 5tel. +41 368-20-53www.kielcedst.net

KIELECKIE CENTRUM KULTURYKielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 344 40 32, 344 40 33www.kck.com.pl

SŁONECZKOKielce, ul. Romualda 3 tel. +41 341 66 80

POD KRECHĄKielce, ul. 1000-lecia Państwa Polskiego 7 tel./fax. 041/ 34 24424

U r z ę d y

Urząd M ias taKielce, Rynek 1Kielce, ul. Szymanowskiego 6 tel. +41 36 76 000www.um.kielce.pl

Urząd Marszałkowsk i Województwa Świę tokrzysk iegoKielce, ul. IX Wieków Kielc 3 tel. +41 342 15 49www.sejmik.kielce.pl

G a l e r i e

BWA P iwn ice BWA Na P ię t rzeKielce, ul. Leśna 7 tel. +41 344 63 19, 344 49 42 www.bwakielce.wici.info

Galer ia Fo togra f i i ZPAF - BWAKielce, ul. Planty 7 tel. +41 344 76 36, 366 29 71

Galer ia Współczesne j Sz tuk i Sakra lne jKielce, ul. Zamkowa 5/7 tel. + 41 360 00 02

Galeria WINDAKCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b

Galer ia ZACHĘTAKielce, ul. Orla 3

M u z e a

Muzeum Geolog iczneKielce, ul. Zgoda 21 tel. +41 361 25 37

Muzeum Lat Szkolnych S te fana Żeromsk iegoKielce, ul. Jana Pawła II 25tel. +41 344 57 92

Muzeum NarodoweKielce, plac Zamkowy 1 tel. +41 344 23 18

Muzeum Wsi K ie leck ie j Dworek LaszczykówKielce, ul. Jana Pawła II tel. +41 344 92 97

Muzeum Zabawek i ZabawyKielce, pl. Wolności 2tel. +41 344 40 78

Skarb iec Katedra lnyKielce, pl. Panny Marii 3, tel. +41 344 63 07

Więz ien ie K ie leck ie 1939 - 1956Kielce, ul. Zamkowa 35

T e a t r y

Teatr im . S te fana Żeromsk iegoKielce, ul. Sienkiewicza 32 tel. +41 344 75 00www.teatr-zeromskiego.com.pl

Teatr La lk i i Ak tora „Kubuś”

Kielce, ul. Duża 9 tel. +41 344 58 36www.teatr-kubus.pl

Kie leck i Teatr TańcaKielce, pl. Moniuszki 2btel. +41 361 27 46

F i lharmon ia Świę tokrzyska im . Oskara KolbergaKielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 368 11 40 www.filharmonia.kielce.com.pl

K i n a

K inoplexKielce, ul. Świętokrzyska 20 tel. +41 332 13 30www.kinoplex.pl

MoskwaKielce, ul. Staszica 5 tel. +41 344 47 34www.kinomoskwa.pl

17

18

19

20

21

22

12

13

14

1

2

3

4

informator

50

62

4

R E S T A U R A C J E

R E S T A U R A C J A

Nefertitikuchnia arabska, egipska,

indyjska i polskaKielce, ul. Żytnia 8

rezerwacja tel. 41/ 335 80 011

6

Możliwość rezerwacji stołówKielce, ul. Sienkiewicza 16

wejście od ul. Wesołejtel. 41 343 13 86

Zapraszamy od godz. 14.007

10

9

8

K L U B Y

2

3

5

11

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ

50 zł (netto)

15

16

5

6

7

9

8

10

11

Page 18: wici-info-nr11

26

Torby Reklamoweod 35 groszy

za sztukę

www.master.wici.info

Kalendarze Firmowe

[email protected]. 041 344 11 77

Kalendarze

Z A K U P YA P T E K I

S T O M AT O L O G I A

TABAKIERAtytonie • papierosy • papierośnicecygara • tabakiery • fajki • tutki

Kielce, ul. Sienkiewicza 14w godz. 10-19 w sob. 10-16

23

Najbliższy Sklep z Muzykąwww.fan.pl

K a n c e l a r i eAdwokackie i Radcowska

Marek, Tomasz Stanisław KlesykowieKielce, ul. Żeromskiego 18, tel. 362 15 19, 361 83 26

15

22

Aptek i

“Na Wzgórzu”Kielce, ul. Orzeszkowej 51ctel. 041 330-11-29

“Sady”Kielce, ul. Wojewódzka 2tel. 041 343-51-07

“S łoneczna”Kielce, ul. Słoneczna 24tel. 041 366-42-53

“Parkowa”Kielce, ul. Żytnia 6tel. 041 368-30-33, 347-83-30

“Parkowa I I ”Kielce, Żytnia 14 atel. 041 368-29-99

16

17

19

20

25

28

18

21

12

13

27

24

14

Page 19: wici-info-nr11

36

Aktywny wolontariat promuje i zamierza realizować kieleckie Stowarzyszenie Cen-trum Wolontariatu w nowym projekcie „Pomagamy Pomagać” finansowanym z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Wolontariat wynika najczęściej z po-trzeby serca, ale także z chęci zdobycia dodatkowego doświadczenia, czy też zwyczajnie – z braku zajęcia. Najczęściej kojarzony z pomocą społeczną, niesłusz-nie identyfikowany jest jedynie ze star-szymi osobami, które czytają dzieciom bajki w domach dziecka. A przecież wo-lontariuszem można być w kinie, teatrze, filharmonii, szpitalu czy schronisku dla zwierząt, a nawet w areszcie śledczym!

Pierwszy etap projektu to promocja idei wolontariatu i poszukiwanie wolontariu-szy na kieleckich uczelniach, w szkołach i urzędach. Plakaty informacyjne będą zawierać namiary na Centrum, tak aby zainteresowani wiedzieli, gdzie się zgło-sić. Jednocześnie będziemy poszukiwać nowych, ciekawych miejsc pracy dla wo-lontariuszy tak, aby kierowana do nich oferta była jak najbogatsza. Kolejnym etapem będą szkolenia po-tencjalnych wolontariuszy oraz pracow-ników placówek, które chcą taka pomoc przyjąć.

Po szkoleniach będą odbywać się indy-widualne konsultacje mające na celu szczegółowe określenie potrzeb i kom-petencji potencjalnych wolontariuszy. Każdy będzie mógł wybrać dla siebie odpowiednie miejsce i rodzaj pracy, w zależności od zainteresowań, umiejęt-ności i możliwości. Jest to bardzo ważny etap projektu, gdyż od jego powodzenia zależy dobry dobór wolontariusza do placówki. Dalsza część projektu to monitorowanie pracy wolontariuszy i zbieranie infor-macji w celu ewentualnego usprawnie-nia dalszej współpracy i ewentualnych zmian - zarówno ze strony wolontariusza, jak i korzystających z jego pomocy. Zakończenie projektu to obchody Dnia Wolontariusza, (5 XII). Tego dnia przy-znamy wyróżnienia najaktywniejszym wolontariuszom, a także uhonorujemy placówki uznane przez wolontariuszy za „Miejsce Przyjazne Wolontariuszom”. Centrum Wolontariatu ma nadzieję, że idea pracy wolontarystycznej zostanie na tyle mocno zakorzeniona w świa-domości mieszkańców, że będzie trwać jeszcze długo. Bo przecież każdy z nas, chociaż raz czasami niezbyt często, robi coś z potrzeby serca. Więc dlaczego nie zrobić czegoś, co może dać radość i nam i innym?Wszystkich chętnych do współpracy, przyszłych wolontariuszy oraz organiza-cje i instytucje, którego chciałyby przy-jąć do siebie pomoc, zapraszamy do na-szego biura przy ul. Kościuszki 11/207, gdzie w godzinach 10.00-14.00 chętnie udzielimy wszelkich informacji. Można również kontaktować się telefonicznie pod nr 887-44-62-33, lub emailem [email protected]

Pomagamy pomagaćaktywny wolontar iat

Bezpłatne kartki Wici

Sam wybierasz!

PromocjaDo każdej kartki zamówionej do 6 grudnia - bezpłatnie: kolorowe wizytówki (1000szt.) i miesięczna emisja baneru reklamowego na stronie portalu Wici.Info

Kontakt: [email protected]. 602 603 403, 041 344 11 77

Page 20: wici-info-nr11

38

39ludzie

Kulturalny Prezydent

Czy fajnie jest być prezydentem?Okropnie. Pewnie pani zaraz zapyta, dla-czego nim zostałem i na dodatek ogło-siłem, że będę kandydował na drugą kadencję. Jestem mężczyzną, więc wia-domo – władza, ambicja. Zadecydowała o tym także chęć zrobienia czegoś dla mojego ukochanego miasta. Wszystko to sprawia, że jestem i chcę nadal być prezydentem.

Dlaczego więc to takie okropne?Spotykam się z wieloma różnymi ludź-mi. Z jednej strony ludzie są wspaniali, z drugiej potrafią być okropni. Są tacy, którzy chcą mnie oszukać, wykorzystać, spotykam się z politykami, którzy próbu-ją mnie usunąć ze swojej drogi, bo jakoś nie pasuję do ich planu. Czasami jest tak, że przychodzi do mnie dziesięć osób i są to bardzo smutne i nieprzyjemne rozmo-wy. Potem przychodzi jedenasta i jest in-aczej. Wiem, że dla tej jedenastej warto było spotkać te poprzednie dziesięć.

Czy jest Pan bardziej politykiem, czy gospodarzem miasta?Tego nie da się rozdzielić.

Jak Pan ocenia życie kulturalne naszego miasta? Patrząc na upływające właśnie wakacje, kieleckie instytucje nie mają zbyt wiele do zaproponowania miesz-kańcom naszego miasta, tym bardziej przyjezdnym. W jaki sposób możemy stać się potęgą kulturalną?Aby stworzyć z naszego miasta potęgę kulturalną, potrzebna jest baza. I nie myślę tu o Bazie Zbożowej. Mamy kilka sal koncertowych, mamy KCK, choć to może jeszcze relikty poprzedniej epoki. Staramy się upiększać nasze miasto. Stąd remont ulicy Sienkiewicza, powstanie Muzeum Zabawek i Zabawy. Już niedługo otworzymy także Muzeum Historii Kielc, Filharmonia rozpocznie budowę własnej siedziby. To są miejsca, które sprawią, że

>>

Z prezydentem Kielc Wojciechem Lubawskim rozmawiała Agnieszka Kozłowska-Piasta

Page 21: wici-info-nr11

40

41ludzie

Czy po to staramy się, aby w Kielcach był uniwersytet? Czy to właśnie uni-wersytet zapewni nam stworzenie śro-dowiska akademickiego?Absolutnie nie. Te starania sprawiają, że Akademia Świętokrzyska się zmienia. Gdybyśmy dostali awansem tytuł Uni-wersytetu, te zmiany nie byłyby aż tak konieczne. Wiem, że wielu tak by chciało. Nie mówię o Politechnice Świętokrzy-skiej, bo to uczelnia na całkiem niezłym poziomie. Ale Akademia jest molochem, olbrzymią instytucją. To, co ważne, aby nie kształcić ludzi w kierunku, w którym potrafi się kształcić, ale w takim, który zapewni absolwentom pracę. Uważam za głupotę kształcenie tysiąca nauczycieli nauczania początkowego i to w sytuacji, gdy idzie niż demograficzny. A starania o Uniwersytet takie zmiany wymuszają.A może lepiej byłoby gdybyśmy zo-stali najlepszą uczelnią pedagogiczną w kraju i to na dodatek w dobie tak wielkich zmian dotyczących wymagań w stosunku do nauczycieli?Nie sądzę, aby ktoś z Gdańska chciał przyjechać na studia do Kielc, aby potem uczyć w szkole polskiego.

We wrześniu czeka nas wiele interesu-jących wydarzeń. Po pierwsze odsło-nięcie pomnika „Homo Homini”. Dla-czego taki pomnik stanie w Kielcach?Może nie powinienem tego mówić, ale nie jesteśmy miastem dobrze odbiera-nym na świecie. Przyczyniła się do tego czarna karta w powojennej historii na-szego miasta, czyli pogrom. Niechętnie patrzą w naszym kierunku nie tylko śro-dowiska żydowskie. W tym roku obcho-dziliśmy 60-tą rocznicę pogromu i prze-żyliśmy ją godnie. Mam wiele listów od ludzi z całego świata. To był ważny mo-ment. „Homo Homini” ma być kolejnym sygnałem. Chcemy w ten sposób dać jasne świadectwo, że nie zgadzamy się na terroryzm. Na pomniku znajdą się tabli-

ce: Biesłan, Madryt, Londyn, Nowy Jork, Bali. Pewnie tych tablic będzie potem przybywać. Terroryzm jest i będzie na świecie, czy tego chcemy, czy nie. Media próbują wyjaśniać, że „Homo Homini” jest pomnikiem dla ofiar zamachu na World Trade Center, ale tak nie jest i nig-dy nie miało być. 11 września 2001 roku był datą graniczną i rzeczywiście zmienił coś na świecie. Sprawił, że terroryzm stał się terminem istniejącym w świadomości wszystkich, pozwolił zrozumieć okrucień-stwo, nieszczęście, tragedię niewinnych, przypadkowych ludzi.

Tego dnia odbędzie się także premiera oratorium „Psałterz wrześniowy”...O trzeciej części oratorium zacząłem mó-wić artystom już w wieczór po premierze „Tu es Petrus”. Rubik zgodził się szybko, napotkałem na spory sprzeciw Zbyszka Książka. Długo musiałem go namawiać, tłumacząc, jak sobie to wyobrażam. Za-dzwonił do mnie po pół roku o 2 nad ranem i mówi – słuchaj, wiem, jak to napisać. Odpowiedziałem, że to świet-nie i żeby pisał. No i stało się. Jesteśmy już po premierze teledysku, znam całość muzycznie i tekstowo. Wydaje mi się, że to będzie najlepsza i najbardziej dojrzała część. Choć poszła w zupełnie innym kie-runku, niż sobie wyobrażałem.

Oratoria to nasz doskonały produkt eksportowy. Co po nich?Rzeczywiście, płyty sprzedają się najle-piej na Polsce, co w porównaniu z Dodą i Mandaryną z pewnością jest osiągnię-ciem. To przecież zupełnie inna muzyka. Song z „Tu es Petrus” wygrał chyba wszyst-ko, co jest do wygrania. Przy każdym wy-konaniu którejkolwiek z części wspomina się o Kielcach, przewija się także moje nazwisko. Będziemy mieć „Tryptyk świę-tokrzyski”. Dalej już ciągnąć się tego nie da. Drogi Książka i Rubika się rozchodzą. Trudno się dziwić. Trzy lata, trzy duże

>>

ludzie przyjeżdżający tutaj, bo nie tylko o kielczan chodzi, docenią i zauważą piękno naszego miasta. I muszą wiedzieć, że tu jest po co przyjeżdżać, i że są wa-runki do jakiejś działalności artystycznej. Proszę zwrócić uwagę – ul. Sienkiewicza dopiero w tym roku zapełnia się ludźmi. Sprawiliśmy to m.in. decyzją o przenie-sieniu ogródków.

Z drugiej strony mamy Plac Artystów, na który artyści wychodzić nie chcą...To nie do końca tak. Artyści są od ma-lowania, a nie od wychodzenia na plac. Czasami niepotrzebnie ulegamy presji mediów i ich często niesprawiedliwych osądów. Wcześniej stał tam betonowy basen, który podobno był fontanną. W tym roku to miejsce już kilkakrotnie inaczej zaistniało, chociażby podczas Święta Kielc. Potrzebny jest także piękny Rynek. Na razie to niemożliwe, bo kilku ludzi, którzy uważają inaczej, zablokowa-ło budowę parkingu na tyłach Urzędu Miasta. Bez tego nie powstanie Rynek.

Czy wybudowanie samych miejsc wy-starczy?Oczywiście, że nie. W planach mamy stworzenie z KCK nowoczesnego centrum zapisu, digitalizacji działalności artystycz-nej. Staramy się o środki z Unii Europej-skiej. Dzięki nim artysta będzie chciał przyjechać do naszego miasta, wiedząc, że jego koncert może zostać profesjonal-nie nagrany, wydany. Ale to nie wszystko, potrzebni są także ludzie. Przecież w Kiel-

cach nie ma dobrego akustyka. Samo miasto niewiele zdziała. Potrzebna jest baza, odpowiednia, sprzyjająca twórcom atmosfera i ludzie. Odpowiedni, znający się na rzeczy, którzy będą chcieli tutaj pracować i tworzyć. Bez nich nic się nie da zrobić. Jeśli nie ma ich u nas, trzeba, aby przyjechali, a nie przyjadą, jeśli nie będzie odpowiednich warunków. Mamy piękny amfiteatr na Kadzielni, który ko-niecznie musimy zadaszyć. Nikt nie zagra tutaj koncertu, bo jak spadnie deszcz straci kilka ładnych milionów złotych w sprzęcie. A na te modernizacje potrze-ba pieniędzy i co najmniej kilku lat.

Trudno tłumaczyć młodym ludziom, którzy skarżą się na forach interneto-wych, żeby poczekali kilka lat, to w na-szym mieście zacznie się coś dziać. Oni nie chcą czekać i dlatego wyjeżdżają.Wszędzie wyjeżdżają. To nie jest specy-fika tylko naszego miasta. Rozmawiałem z prezydentami innych miast: Lublina, Poznania, Krakowa. Tam też młodzi ludzie się skarżą i też wyjeżdżają. I to bardzo dobrze. Kiedyś paszporty dostawali tylko tajni współpracownicy. Ja się cieszę, że moje dzieci mogą wyjechać tam, gdzie chcą. Niech zdobywają doświadczenia, uczą się i potem wracają. A jeśli nie oni, to niech przyjadą tutaj inni. Najprościej jest narzekać. Problem leży gdzie indziej. W Kielcach nie ma środowiska akade-mickiego. Gdy studiowałem w Krakowie, działało tam kilkanaście klubów stu-denckich. I one nadal działają, z lepszym lub gorszym skutkiem. Były i są ważny-mi ośrodkami życia kulturalnego. Tego w Kielcach nie ma. Są kluby, w których najwyżej organizuje się dyskoteki. Do jednego z nich chodzi moja córka. Czy ja kiedykolwiek stanąłem przeciwko jakiejś studenckiej inicjatywie? Czy zabroniłem zakazałem robienia czegokolwiek? Nie, bo takich inicjatyw nie ma.

Page 22: wici-info-nr11

42

miasto 43

komentarze, ale także i plotki. Pew-nie większość z nich do Pana dociera. Które z nich najbardziej utkwiły Panu w pamięci?Mawiają, że mam willę w Krakowie, ale zapomnieli podać mi adresu. Mówią, że kradnę, oszukuję. Ale jakoś mają proble-my, aby mi to udowodnić. Tak zostałem wychowany. Co zrobiłbym z tymi kradzio-nymi pieniędzmi? Kupił coś dzieciom? To by im na dobre nie wyszło.

Mawia się także, że stawia Pan pomni-ki...No właśnie. Z jednej strony chcemy być metropolią, a z drugiej przeszkadzają wszystkim pomniki. Ani jednego nie po-stawiłem. Poza Aleją Sław, żaden z nich nie powstał dzięki pieniądzom miejskim. Wydaje mi się, że Aleja Sław jest ciekawa z wielu względów. Współczesne rzeźby stawiane w mieście w latach 70-tych i 80-tych są po prostu brzydkie. Dzię-ki popiersiom ten pusty bulwar zyskał ciekawą oprawę. Jest wartościowy i arty-stycznie i edukacyjnie. Środowisko rzeź-biarskie jest zadowolone, bo wszystkie popiersia robią tylko nasi twórcy. A co do pomników, krytykują mnie zwłaszcza za Kamienne Tablice na Kadzielni. Na ja-

kimś forum czytałem, że podobno uczę ludzi jak żyć. Nikogo niczego nie uczę. Ta ściana skalna skojarzyła mi się z Moj-żeszem. Gdyby ktoś chciał tam postawić gwiazdę Dawida, pewnie bym się zgo-dził, ale tego to już pewnie więcej osób nie mogłoby zaakceptować. Na forach internetowych nazywają mnie... wizjone-rem. I w przypadku tego medium jest to określenie pejoratywne.

Czego Pan by sobie życzył, o czym Pan marzy?No może o tej willi w Krakowie. Przyda-łoby się także ze 2 tysiące płyt, których brakuje w mojej kolekcji, a trudno je zdobyć. I dwa tygodnie w głuszy i od-osobnieniu na rybach. Mógłbym pomy-śleć i odpocząć.

Czy Kielce staną się metropolią i potę-gą kulturalną?Z pewnością. W czasach studenckich mieszkałem na krakowskim Kazimie-rzu. Pamiętam, jak wyglądała wtedy ta dzielnica. Kazimierzowi wystarczyło 10 lat, aby stać się przepiękną, niezwykle barwną i ciekawą dzielnicą. Ile potrzeba Kielcom? Przekonamy się.

całości muzyczno-tekstowe, prawie 6 go-dzin muzyki. Mam kilka planów, ale nie chciałbym ich ujawniać...

Ale choć proszę uchylić rąbka tajemni-cy. Czy to dalej będzie muzyka?Dwa dni temu był u mnie Zbigniew Ko-nieczny. Chciałbym też wesprzeć i wyko-rzystać Kielecki Teatr Tańca. To wspaniała instytucja, ale najlepsi tancerze ciągle od nich odchodzą.

A nie szkoda, że transmisja „Niech mówią, że to nie jest miłość” z „Tu es Petrus” w Opolu była z Płocka, a nie z Kielc? Na dodatek na tamten koncert obowiązywał wstęp wolny. W Kielcach musimy słono płacić za bilety.Nasze premiery też nie są biletowane. Rozdzielmy dwie sprawy. Miasto finansu-je premierę i nie jest producentem tego koncertu. Gdy zaczyna robić to agencja artystyczna, to wynajmuje od nas amfite-atr na Kadzielni i musi na tym zarobić. To duże przedsięwzięcie, więc i bilety muszą kosztować. Z tego, co się orientuję, są miasta, gdzie te bilety są dużo droższe.

W strategii promocji miasta pojawił się pomysł, aby Kielce stały się stolicą offowej kultury. Czy ten projekt będzie realizowany i w jaki sposób?Powstała Baza Zbożowa, która jest insty-tucją samodzielną i jakoś tam sobie radzi. Nie było sensu tworzyć nowej instytucji, nie ingerujemy w życie Bazy Zbożowej. Tak jak już mówiłem, to nie zależy tylko od miasta. Będziemy realizować tę strate-gię. Ale pod warunkiem, że pojawią się ludzie, którzy będą chcieli działać w na-szym regionie.

Wróćmy do Pana. Co robi Pan w wol-nym czasie, jakie ma Pan hobby?Jestem kibicem piłki nożnej, ale w wyko-naniu Kolportera Korony Kielce, a nie re-prezentacji Polski. Śledzę także rozgrywki

piłki ręcznej. Uważam, że sport jest do-skonałym sposobem na życie dla mło-dych ludzi. Kiedyś wędkowałem, ale już zapomniałem jak się to robi. Ciągle nie mam czasu. Jest końcówka mojej kaden-cji, chcę po sobie pozostawić porządek, a to jeszcze targowiska uporządkować, a tu coś innego. Nie wspomnę o oficjal-nych wizytach i bywaniu w różnych miej-scach i na różnych imprezach.

Znany jest Pan ze swojego zamiłowania do jazzu...Lubię muzykę, nie tylko jazz. W domu mam 3 tys. płyt. Lubię też muzykę sym-foniczną w ciekawych połączeniach: taka Warszawska Jesień, ale tylko w pewnym zakresie. Jednym z moich ulubionych kompozytorów jest Philip Glass. Lubię koncerty, słuchanie muzyki w domu. Najchętniej zaszyłbym się w domu z ja-kąś wspaniałą książką, ale nie mam na to czasu.

Z czego jest Pan najbardziej dumny? Z rodziny.

A co uznaje Pan za największą poraż-kę?Politykę, poziom życia politycznego w Polsce i w naszym mieście.

Jest Pan osobą publiczną, a więc na-rażoną na ciągłe przejawy krytyki,

Page 23: wici-info-nr11

45

Jesteśmy otoczeni przez reklamę. Atakuje nas z każdej Strony bombardując setka-mi mniej lub bardziej, chociaż z reguły bardziej, bzdurnych tekstów i sloganów. Z czasem popadamy w rutynę i wszyst-ko to co się dzieje dookoła nas na ulicy przestaje do nas docierać. Wyłączamy się, uodparniamy na wszystko co klejone, lepione, czasami nawet rysowane. Czy aby jednak napewno jest to uodpornienie na wszystko? 22 lata temu w Holandii grupa przyja-ciół stwierdziła, że chce zmienić świat. Jednak po dłuższej dyskusji uznali, że jest to pomysł karkołomny i raczej nierealny. Ciężko jest zmienić świat, jeśli nie mamy pojęcia o tym, jak on powinien wyglą-dać. Tak samo ciężko jest wyciągnąć od wszystkich jego mieszkańców informacje, co im się na nim podoba, a co nie. Dla-czego więc nie zmusić ludzi do wyrażenia swoich opinii, przekazania innym swoich spostrzeżeń i myśli, zmuszenia innych do zastanowienia i refleksji? Najlepiej użyć do tego najprostszych rzeczy, takich jak plakat z tekstem przyklejony w widocz-nym miejscu na ruchliwym skrzyżowa-niu. W ten sposób narodziła się Loesje. Loesje (czyt. lusze) to dziewczęce imię

dosyć popularne w Holandii. To Loesje podpisuje każdy plakat, który jest jed-nocześnie jej przesłaniem do odbiorcy. Pomimo tego, że tekst jest zwykle krót-ki, a forma plakatu prosta, Loesje stale zdobywa nowych zwolenników na całym świecie. W zeszłym roku zawitała do Pol-ski i spontanicznie pokazuje się także na kieleckich ulicach. Idea tego ruchu jest prosta, tak aby każ-dy chętny mógł do niego dołączyć. Oso-by, które tworzą teksty, plakaty, a także je kleją nazywają sami siebie przyjaciółmi Loesje. Są otwarci na nowych ludzi i no-we pomysły. Sam proces pisania tek-stów to... burza mózgów, podczas któ-rej uczestnicy wyrażają swoje zdanie na wybrane przez siebie tematy. Pod koniec warsztatów wybierane są te najlepsze i najciekawsze, które później można zna-leźć na plakatach w różnych ruchliwych częściach miasta. Wydawało by się, że czarno-biały plakat zniknie w gąszczu reklam, za którymi sto-ją komercyjne interesy i pieniądze. Tym-czasem ludzie dostrzegają tę mało ko-lorową plamę na ścianie i coraz częściej czytają, co stara się im przekazać. Można ją znaleźć już w 30 krajach i kilkudziesię-ciu językach. I nie ważne, czy się z tym zgadzają czy nie, ważne że mają swoje zdanie i nie boją się go wyrazić. Jeśli ty także chcesz zobaczyć w jaki spo-sób powstają takie plakaty i wziąć udział w ich tworzeniu, to Loesje zaprasza cię na bezpłatne warsztaty organizowane w Kielcach w ramach projektu Miasto Myśli.

Szczegóły na www.loesje.pl

Masz Prawo mieć swo-je zdanie, więc co o tym my-ślisz?

W POLSCE ¯YJE SIÊJAK W BAJCE

SZCZEGÓLNIE

“O DWÓCH TAKICH CO UKRADLI KSIʯYC”l

L

p.

o

e

e

j

s

s

j

e

e

o

@

l.

l

w

oe

w

s

w

je

-

.p

l

Page 24: wici-info-nr11

46

MUZEUM WSI KIELECKIEJglobal village news

GLOBAL VILLAGESZKOŁY JĘZYKÓW OBCYCHtel. 041343-05-97, 041362-13-93www.gv.edu.pl

NOWA SZKOŁAGV stara się być coraz bliżej swoich słu-chaczy. Po otwarciu w ubiegłym roku w Kielcach filii na Barwinku, w tym otwarta zostaje filia na Ślichowicach. Niewielka szkoła otwierana jest przede wszystkim z myślą o najmłodszych słu-chaczach, którzy dotychczas przywoże-ni byli przez rodziców na odległą ulicę Pocieszka. Szkoła na Ślichowicach mieści się w budynku na rogu ulic Massalskiego i Kredowej, tuż przy budowanej tam ga-lerii handlowej.

CENTRUM EGZAMINACYJNEGV uzyskała status centrum egzamina-cyjnego Pearson Language Assesments.

Oferuje teraz London Tests of English i London Tests of English for Children. Pearson jest czołową światową instytu-cją edukacyjną. W skład grupy, zatrud-niającej 32 tysiące pracowników w 60 krajach, wchodzą m.in. wydawnictwa Longman i Penguin, dziennik Financial Times oraz największa brytyjska instytu-cja certyfikująca Edexcel. Przypomnijmy, że GV posiada już status Autoryzowanego Centrum Egzaminacyj-nego Educational Testing Service (ETS), co uprawnia ją (jako jedyną w regionie) do przeprowadzania m.in. egzaminu TOEIC, najpopularniejszego w świecie miernika kwalifikacji językowych dla potrzeb miejsca pracy. Rocznie na całym świecie przystępuje do tego egzaminu 5 milionów ludzi - pięciokrotnie więcej niż do egzaminów Cambridge. W Polsce TO-EIC akceptowany jest m.in. przez Służbę Cywilną i Uniwersytet Warszawski.

NOWY ROK SZKOLNYZAPISY:Kielce- Pocieszka 3, pn-pt, 1300 - 1800- Sienkiewicza 36, pn-pt, 1300 - 1800-Starowapiennikowa 37 (Barwinek), pn-pt, 1500 - 1800- Kredowa 2 (Ślichowice), pn-pt,1500-1800Skarżysko-Kamienna- Pl.Floriañski 3, pn-pt, 1500-1800.Starachowice - Murarska 11, pn-pt, 1500 - 1800.-6 Września 55a, pn-pt,1500-1800.

25-025 Kielce, ul. Jana Pawła II 6tel. 041 34492-97 fax 041 34450-08www.mwk.com.plemail [email protected]

ZAPRASZA do

Dworku Laszczyków w Kielcachul. Jana Pawła II 6na wystawęDamy z dawnych lat. Fotografia kobie-ca w zbiorach Muzeum Wsi Kieleckiej Codziennie w godz. 9.oo-17.oo Bilet normalny 2,-zł ulgowy 1,-zł

Zapraszamy do Parku Etnograficznego w Tokarni k. Chęcin Ekspozycje: dwór z Suchedniowa, spi-chlerz dworski ze Złotej z 1719 r., baro-kowy kościół p.w. Matki Bożej Pocieszenia z Rogowa n. Wisłą z 1761r. Ponadto zwie-dzający może obejrzeć: wnętrza XIX w. chałup i warsztatów rzemieślniczych, wnętrza XIX w. apteki, sklepiku i pracow-ni krawcowej z okresu międzywojennego prezentowane w organistówce z Bielin, ekspozycję szkoły wiejskiej z okresu mię-dzywojennego w chałupie ze Starej Słu-pi, wystawę stałą Ocalić od zapomnienia. Jan Bernasiewicz-twórca ogrodu rzeźb, kuźnię z Radoski, wiatrak z Grzmucina oraz wystawy czasowe: Jak Antoni z Sie-kierna robił widły, pługi i traktory. Samo-rodna technika wiejska, a wyposażenie

narzędziowe rolnictwa w spichlerzu ze Złotej i Miele się pszeniczka... Wiatraki i młynarstwo wietrzne na Kielecczyźnie w wiatraku z Grzmucina.We wrześniu Park Etnograficzny czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 9.oo-17.oo, w sobotę i niedzielę w godz. 10.00-18.00. W październiku od ponie-działku do niedzieli w godz. 9 – 17.Bilety w cenie 10,- zł i 5,- zł.

Proponujemy:organizację spotkań integracyjnych w zabytkowych salach spichlerza ze Zło-tej i w miejscu piknikowym, organizację tradycyjnych i współczesnych ślubów i przyjęć weselnych, organizację ognisk, bogatą ofertę lekcji muzealnych,Zapraszamy na imprezy folklorystyczne:10.09 W pocie czoła. Niedziela w skansenie. W październiku na imprezę Jesienny spacer w skansenie.

Ponadto zapraszamy do zwiedzaniaZabytkowej zagrody Czernikiewiczów w Bodzentynie, Bodzentyn, ul. 3 Maja 13 - stała ekspozycja etnograficzna – wnę-trza mieszkalne od 1809 do 1920 r. czynna codziennie oprócz poniedziałków i świąt w godz. 9.oo – 17.oo.

Pomnika Mauzoleum w Michniowie, 26-130 Suchedniów, tel. (0-41) 254-51--62- czynne codziennie w godz.10.oo-16.oo; w soboty i niedziele zwiedzanie po uprzedniej rezerwacji telefonicznej. Stałe ekspozycje poświęcone martyrologii wsi polskiej oraz wystawy czasowe.

Page 25: wici-info-nr11

48

miasto 49

łączają się również osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Wszystko po to żeby pokazać, jak ogromna jest gru-pa obywateli, którzy korzystają z innych środków transportu niż samochód. Chcą pokazać, że nie da się uciec od koniecz-ności rozwiązania problemów, z jakimi oni na codzień się borykają.

Pierwsza Masa Krytyczna zorganizowana została w 1992 r. w San Francisco i od tamtej pory odbywa się tam cyklicznie, gromadząc około 2 tys. protestujących rowerzystów. Ideą manifestacji rowero-wych bardzo szybko „zaraziły się” miasta w innych krajach na całym świecie. Prote-sty te odbywają się pod hasłem “My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem”. Aktualnie najbardziej liczne manifestacje organizowane są w Nowym Jorku, bierze w nich udział około 5 tys. osób.

28 lipca 2006 r. ulicami Kielc przejechała pierwsza Masa Krytyczna. Wzięło w niej udział ponad trzystu rowerzystów. Pomysł zorganizowania protestu narodził się wśród ludzi skupiających się w Stowarzy-

szeniu MTB Kielce – Świętokrzyskie Ko-larstwo Górskie. Uczestnicy walczyli o to żeby władze Kielc stworzyły warunki do bezpiecznego funkcjonowania w ruchu ulicznym wszystkich użytkowników dróg i chodników. Rowerzyści domagali się powstania ścieżek rowerowych i leśnych tras do jazdy dla zaawansowanych.

Kolejna kielecka Masa Krytyczna odbę-dzie się w piątek 22 września 2006 r. – jest to światowy dzień bez samochodu. Tego dnia o godz. 18:00 na Placu Wol-ności zbiorą się wszyscy kieleccy rowe-rzyści, aby manifestować swoje potrzeby i propagować rower jako najlepszy środek transportu. Więcej o akcji będzie można dowiedzieć się m.in. za pośrednictwem strony internetowej „www.mtb.kielce.pl”.

Marcin ChłodnickiStowarzyszenie MTB Kielce - ŚKGwww.mtb.kielce.pl

zdjęcia: Kuba Kotula

„My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem”

Masa Krytyczna to nieformalny protest polegający na zorganizowanym przejeź-dzie maksymalnie licznej grupy rowe-rzystów przez centrum miasta. Protest ten ma na celu zwrócenie uwagi władz, ogółu społeczeństwa i innych użytkow-ników dróg na potrzeby oraz problemy rowerzystów. Przejazd bardzo licznej gru-py wielbicieli czterech kółek przez miasto powoduje zazwyczaj chwilową blokadę ruchu samochodowego i przejęcie jezdni we władanie rowerzystów. Blokowanie ruchu samochodów, następuje przez od-wrócenie zwykłych proporcji pojazdów na drodze - więcej rowerów niż samocho-dów. Teoretycznie odbywa się to bez na-ruszania jakichkolwiek przepisów ruchu drogowego.

Masa Krytyczna

Tego typu akcje organizowane są przez zapaleńców, ale biorą w nich udział wszy-scy, którym leży na sercu sport, ekologia, zdrowy tryb życia i bezpieczeństwo ruchu drogowego. Często do manifestacji przy-

Page 26: wici-info-nr11

Zamek w Chęcinach z lotu ptakafot. Andrzej Ziemkiewiczwww.ziemkiewicz.wici.info

50

Górujący nad okolicą malowniczo po-łożony zamek w Chęcinach intryguje wszystkich przejeżdżających krajową sió-demką w kierunku Krakowa. Przy wspa-niałej pogodzie ruiny osadzone na Górze Zamkowej (367 m n.p.m.) są widoczne nawet w Kielcach. Zamek może poszczy-cić się nie tylko wspaniałym wyglądem i położeniem, ale także piękną historią.

Chęc i ń sk i e zamczysko

Page 27: wici-info-nr11

52

świętokrzyskie53

świętokrzyskieświętokrzyskieświętokrzyskierezydowała jego siostra Elżbieta, która w imieniu swojego syna Ludwika Wę-gierskiego przez krótki czas sprawowała rządy w państwie. Od końca XIV wieku zamek w Chęcinach spełniał także rolę królewskiego więzienia. Do lochów trafił m.in. Andrzej Wingold - znienawidzo-ny przyrodni brat Władysława Jagiełły, domniemany kochanek żony Jagiełły Zofii, Hincza z Rogowa, a także Michał Kuchmeister, późniejszy wielki mistrz krzyżacki.

nisława Branickiego. Chwile świetności nie były już jednak długie. W 1655 roku zamek zdobyli i splądrowali Szwedzi, dwa lata później okaleczona twierdza nie była w stanie obronić się przed szturmem oddziałów Rakoczego oraz kozackiej wa-tahy Chmielnickiego. Zrujnowany zamek opuszczono w 1707 roku. Podczas zabo-rów Austriacy nakazali rozbiórkę murów. Pomogli im w tym miejscowi wieśniacy, traktujący warownię jak darmowe źródło obrobionego materiału budowlanego.

W zamku w Chęcinach rezydowała w XVI wieku królowa Bona, a wypro-wadzając się stąd w 1554 roku zabrała ze sobą zgromadzone tam skarby. Mury zamku nie miały już czego chronić i od tego czasu zamek w Chęcinach stopnio-wo podupadał. W 1607 roku rokoszanin Mikołaj Zebrzydowski razem ze swoimi oddziałami po raz pierwszy w historii zamku zdobył go, ograbił, splądrował, a następnie podpalił. Zamek odbudowa-no za sprawą starosty chęcińskiego Sta-

W czasie I wojny światowej Rosjanie ulokowali na jednej z wież zamku punkt obserwacyjny, co doprowadziło do jej późniejszego zniszczenia ogniem au-striackim.

Warowny zamek został wzniesiony na skalnej grani. Pierwotne zespół składał się z muru obwodowego z dwiema wie-żami oraz jednopiętrowego budynku mieszkalnego wysuniętego przed wie-żę wschodnią. Wjazd na zamek wysoki

>>

Wybudowano go prawdopodobnie na przełomie XIII i XIV wieku, być może za sprawą króla czeskiego Wacława II lub biskupa krakowskiego Jana Muska-ty. Najstarsza zachowana informacja pochodzi z przywileju wystawionego przez księcia Władysław Łokietka w ro-ku 1306, który w ten sposób obiecywał nadanie kapitule krakowskiej castrum Chancin wraz z przynależnymi mu wsia-mi. Już rok później król przywileje cofnął i odtąd zamek w Chęcinach znajdował

warownia pełniła też funkcję skarbca.Konsekwencją budowy zamku było po-wstanie u jego stóp podgrodzia, które dało początek dzisiejszym Chęcinom. Prawa miejskie nadał miastu Władysław Łokietek, najprawdopodobniej na po-czątku XIV wieku. Miasto zbudowano według średniowiecznego planu loka-lizacyjnego, a rozbudowa grodu przy-padła na czasy panowania Kazimierza Wielkiego. O roli gospodarczej i rozwo-ju miasta zadecydowały złoża cennych

się w rękach książęcych, a następnie królewskich. Pierwszym starostą chęciń-skiego zamku był Wrocław burgrabius de Thanczin. Niepozorna, ale niezwykle urokliwa miejscowość była wtedy waż-nym ośrodkiem administracyjnym i mi-litarnym. To spod Chęcin w 1331 roku wyruszyły wojska polskie na bitwę pod Płowce. Już 10 lat wcześniej w zamku bi-skup Janisław zdeponował tutaj na okres wojny skarby katedry gnieźnieńskiej. Pomysł się sprawdził i odtąd chęcińska

kruszców: ołowiu, srebra oraz miedzi. Obok górnictwa dynamicznie rozwijało się rzemiosło, a zwłaszcza artystyczna obróbka kamienia.

Po śmierci Łokietka król Kazimierz Wiel-ki rozbudował zamek, czyniąc zeń jedną z najpotężniejszych królewskich fortec, nie zdobytą przez następne 250 lat. Chęciny pełniły funkcję rezydencji księż-niczki Adelajdy, niepłodnej małżonki Kazimierza. Po śmierci króla na zamku

Page 28: wici-info-nr11

54

prowadził furtą bramną, ulokowaną we wschodnim odcinku muru obronnego, w bezpośrednim sąsiedztwie wieży tzw. “więziennej”. W drugiej fazie budowy, datowanej na połowę XIV wieku, przy północnej kurtynie postawiono prosto-kątny budynek mieszkalny, a także ufor-tyfikowano wjazd do zamku, budując przedbramie, nad którym wkrótce po-wstała kaplica. Najpoważniejsze prace budowlane przeprowadzono w wieku XV. Do zamku górnego dobudowano wów-czas od strony zachodniej tzw. zamek dol-ny, otoczony przez mur o narysie wydłu-żonego wieloboku (ok. 60x30 metrów). W północno-zachodnim narożu obwodu wzniesiono czworokątną basztę, zaś obok dostawiono nowy budynek z furtą. Dzie-dziniec otoczony był drewnianą zabudo-wą gospodarczą. Były tam m.in. kuźnie i piekarnia. W jego centralnej części znajdowała się studnia albo kryta cyster-na na wodę. Wjazd do zamku prowadził przez pięcioprzęsłowy most, wsparty na murowanych filarach i zakończony zwo-dzonym przęsłem. Wzdłuż wewnętrznego obwodu murów zbudowano zadaszone ganki strażnicze. W trakcie XVII-wiecznej modernizacji m.in. wzniesiono kurtynę bramy w stylu późnorenesansowym i wy-murowano arkadowe krużganki ganku przy kurtynie południowej. Ponadto na dziedzińcu dolnym, w narożniku połu-dniowo-zachodnim wykuto furtę bram-ną. Była to ostatnia większa inwestycja na zamku chęcińskim.

Do czasów nam współczesnych zacho-wał się pełen obwód zewnętrznych mu-rów obronnych, obydwie wieże, baszta i fundamenty budynków mieszkalnych. W wieży wschodniej mieści się punkt widokowy, skąd roztacza się przepiękny widok na cała okolicę. Tak piękny, że nie uszło to uwadze filmowców. To u podnó-ża zamku chęcińskiego zbudowano ma-kietę Kamieńca Podolskiego, zaprezen-

towanego, a potem pokazaną w „Panu Wołodyjowskim”.

Do dziś zachowało się sporo legend do-tyczących zamku w Chęcinach. Według jednej z nich królowa Bona nie wywio-zła ze sobą skarbów zgromadzonych w podziemiach zamku. Jej duch przy pełni księżyca powraca na zamek w po-szukiwaniu kosztowności. Gdy znika, po skalnych stokach Góry Zamkowej rozlega się stukot końskich kopyt i kół do karety. Niezwykle intrygująca jest także studnia na dziedzińcu zamkowym. Według wieści przekazywanych od wieków, studnia ma połączenie z rynkiem lub kościołem pa-rafialnym w Chęcinach. Być może kory-tarz podziemny prowadzi dużo dalej, aż do klasztoru na Karczówce.

Źródło: Jacek Bednarek, www.zamkipolskie.com Zdjęcia: Andrzej Ziemkiewicz

Page 29: wici-info-nr11

56

świętokrzyskie57

W Stryczowicach znaleziono także osadę, tak ulokowaną, że nie było z niej widać żadnego z grobowców. Być może zrobiono to celowo... Stry-czowickie wzgórze musiało spełniać szczególną rolę. Grzebani tam ludzie nie mieli zwyczajowej „wyprawki w zaświaty”, tak jakby nie była ona im potrzebna. Na pobliskim cmenta-rzysku z tego samego okresu zwłokom towarzyszyły najprzeróżniejsze przed-mioty: naczynia, broń, biżuterię a na-wet kilogram ochry. W Stryczowicach nie znaleziono niczego, tak jakby sam fakt, że pochowano ich wewnątrz tej niezwykłej megalitycznej konstrukcji był wystarczającym zabezpieczeniem na drogę w zaświaty. Niektórzy bada-cze twierdzą, że było to miejsce świę-te, dlatego nie ofiarowywano żadnych darów pogrzebowych. Zastanawiam się, czy nie było to jednak miejsce „wyklętych”. Jeżeli weźmie się pod uwagę, jak wielką wagę przywiązy-wali ówcześni ludzie do właściwego zaopatrzenia się w podróż w zaświaty, dziwny wydaje się zupełny brak wy-posażenia pośmiertnego.

Przypadkowo, w trakcie badań bu-dowli na wzgórzu, natrafiono na dziwny cmentarz z czasów wczesnego średniowiecza. Znaleziono tam ludzi pochowanych w niecodzienny sposób – mężczyzna pochowany na brzuchu i przysypany kamieniami, skrępowana kobieta – także pokryta kamieniami, mężczyznę, którego pozbawiono dło-ni – tak chowano osoby, co do których obawiano się, że mogą „powrócić”. To znalezisko również przemawia za moją teorią. Może miejsce „wyklę-tych” ze starożytności było też miej-scem „wyklętych” w średniowieczu?

Postanowiłam pojechać w miej-sce gdzie dokonano tych znalezisk (w Stryczowicach, za budynkiem młyna należy skręcić w lewo, wejść między zabudowania i polną miedzą dostać się na wzgórze -lepiej najpierw uprzedzić gospodarzy pola). Stojąc na szczycie, w miejscu gdzie znajdo-wał się centralny grobowiec należy spojrzeć na północny wschód – tam na wzgórzu znajdował się grobowiec w Broniszowicach a na południowy zachód – w Garbaczu Skale.

Znalezionych artefaktów niestety nie ma już na swoim miejscu (pozostało po nich jedynie niewielkie zagłębienie terenu). Po zakończeniu prac wykopa-liskowych załadowano je na kilka cię-żarówek i wywieziono. Według infor-macji prasowych wszystkie znaleziska zostały przetransportowane do mu-zeum w Krzemionkach Opatowskich, gdzie miano je zrekonstruować. Mimo wielokrotnych wizyt w Krzemionkach nie udało mi się obejrzeć tych rekon-strukcji. Naiwnie sądziłam, że pewnie nie są po prostu eksponowane. Posta-nowiłam wypytać obsługę muzeum. Powiedziano mi, że owszem, przywie-ziono je do nich dwa lata temu, jednak nie zrekonstruowano ich jeszcze (!) i le-żą złożone poza terenem zwiedzania. Nie dowiedziałam się dlaczego. A gdy nie wiadomo o co chodzi – jak mówi przysłowie – zwykle chodzi o pienią-dze. Za drewnianym parkanem ota-czającym rekonstrukcję neolitycznej wioski w Krzemionkach widać kilka kupek kamieni. Aż strach pomyśleć że Stryczowickie znalezisko może być jedną z nich.

tekst: Katarzyna Gritzman

Okolice Stryczowic w powiecie ostro-wieckim są miejscem gdzie kilka lat temu odkryto megalityczne budowle z epoki kamienia, takie nasze małe Stonehenge.

W czasie prowadzonych tam badań odnaleziono grobowce znajdujące się na trzech wzgórzach. Leżą one w linii prostej. Aby zobaczyć wszystkie trzy miejsca należy jednak wspiąć się na wzniesienie w Stryczowicach, gdyż tylko z niego widać dwa pozostałe: w Garbaczu Skale i Broniszowicach.

Świętokrzyskie Stonehenge

Z pozostałych wzniesień widać jedy-nie Stryczowice.

Gdy badano megalityczny grobo-wiec w Stryczowicach (datowany na 5,5 tysiąca lat i zachowany w prawie idealnym stanie), zauważono, że jego podstawę tworzą kamienie idealnie dopasowane do siebie, ułożone jeden na drugim, na „zakładkę” tworząc w ten sposób „suchy murek” - najstar-szy w Polsce a prawdopodobnie tak-że i w Europie.

Page 30: wici-info-nr11

58

59

Klasyczne instrumentarium, tradycyjne aranżacje, melodyjność, poetyckie tek-sty, złote, platynowe płyty, zwycięstwa w konkursach i niespotykana popu-larność – o czym mowa? O oratoriach autorstwa Piotra Rubika i Zbigniewa Książka „Świętokrzyska Golgota” i „”Tu es Petrus”. Już niedługo fanów tej innej od wszystkiego muzyki czeka kolejna gratka.

11 września w nowej hali sportowej przy ul. Bocznej odbędzie się prapremiera trzeciego oratorium „Psałterz wrześnio-wy”. Teledysk do utworu z tej części znamy już od prawie miesiąca. „Psalm dla Ciebie” muzycznie i tekstowo nie odbiega od pozostałych dwóch części: znowu mamy solistów, orkiestrę i chóry, klaskanie i tekst opowiadający o miło-ści. W teledysku kręconym w Krakowie występują soliści: Małgorzata Markie-wicz i Janusz Radek, nie zabrakło także kompozytora na motorze i jego narze-czonej. Całość dopełnia etiuda o zdra-dzie małżeńskiej w wykonaniu aktorów, znanych z seriali: Sylwi Pągowskiej i Ja-kuba Przebindowskiego.

Po raz kolejny prapremiera oratorium odbędzie się w Kielcach. I tym razem dzieło powstało na zamówienie i z inicja-tywy prezydenta Kielc Wojciecha Lubaw-skiego. Dodatkowo „Psałterz wrześnio-

wy” będzie artystycznym uzupełnieniem zupełnie innej uroczystości. 11 września na placu między cmentarzami przy ul. Ściegiennego odsłonięty zostanie 6--metrowy pomnik „Homo Homini” au-torstwa profesora Adama Myjaka. Data nieprzypadkowa.

Tego dnia mija 5 lat od ataku terrory-stycznego na nowojorskie wieżowce World Trade Center. Wydarzenie wstrzą-snęło światem. Walące się drapacze chmur zostały w świadomości wielu ludzi jako symbol niepewności, nietrwa-łości, zachwiały poczuciem bezpieczeń-stwa, wygenerowały irracjonalny strach w społeczeństwach poukładanego, do-brze skonstruowanego (przynajmniej taki obraz próbują sprzedać media) cywilizowanego świata. Strach pogłębiły kolejne wydarzenia: zamachy w Londy-nie, Madrycie, na Bali, śmierć ponad 170 dzieci w Biesłanie. Żadne z tych tragicznych wydarzeń nie miało jednak tak widowiskowej oprawy, jak to z 11 września: pełnej filmowej dokumentacji zamachu .

Terroryzm jest i pozostanie całkowicie potępianą aktywnością ludzi fanatycz-nie przywiązanych do swoich idei, religii, przekonań. Niezgoda na terroryzm jest sprawą oczywistą i nie ulegającą wątpli-wości. Pomnik „Homo Homini” ma być właśnie takim sygnałem, na dodatek sygnałem, który daje miasto mające na swoim koncie tragiczne i bezsensowne wydarzenie, jakim był pogrom kielecki sprzed 60 lat. Czy to zmieni obraz Kielc w świecie? Miejmy nadzieję, że choć przyczyni się do tego. Tylko czy zmia-na obrazu to już zmiana świadomości mieszkańców naszego miasta? Z pew-nością nie. Skąd taki wniosek? Niesto-sowny napis (bardzo duży eufemizm!) został wydrapany na płycie pomnika upamiętniającego ofiary pogromu

>>

P R - o w s k i m a j s t e r s z t y k c z y s z t u ka ?

Ga

leri

a W

ici

- Je

rzy

Ozg

a

ww

w.o

zga

.wic

i.in

fo

Page 31: wici-info-nr11

60

świętokrzyskie61

ka. Z drugiej strony już dawno w muzy-ce popularnej nie pojawiła się tak inna propozycja, która zdobyłaby wielu fa-nów. Dla tych, którzy z muzyką poważną niewiele mają wspólnego, to szansa, aby usłyszeć coś wpadającego w ucho, a jed-nocześnie wykonanego w sposób znany tylko melomanom: przez orkiestrę, z to-warzyszeniem chórów. Podsumowując: przyjemnie, średnio ambitnie i zdecydo-wanie inaczej niż wszyscy.

Podstawowa zasada public relations mówi „Nie ważne, jak mówią, ważne, aby mówili”. Ludzie i tak zapominają o negatywnych wydarzeniach, ale ich bohater utrwala im się w pamięci (konia z rzędem temu, kto potrafi wymienić wszystkie skuchy jakiegokolwiek polity-ka). W wypadku oratorów mówią dobrze i dalej będą tak mówić. Prapremiera 11 września jest podręcznikowym przykła-dem idealnej kampanii PR. Odsłonięty zostanie pomnik, upamiętniający ofiary ataków terrorystycznych. Kto może mieć coś przeciwko temu? Kto może z czystym sumieniem powiedzieć, że to głupota, czy gra niewarta świeczki? Odbędzie się prapremiera „Psałterza wrześniowego”, na którą czekają wszyscy fani oratoriów w Polsce. Dodatkowym atutem jest Piotr Rubik, doskonale znany kompozytor, któremu udało się wyjść przed orkiestrę i wypromować siebie. Człowiek o ujmu-jącym image’u: przystojnego luzaka, znawcy kobiet, wielbiciela motocykli, który na dodatek ma olej w głowie i po-trafi wypowiedzieć się na wiele tematów (oj, coraz więcej!). Jakby tego było mało, prapremiera zostanie zarejestrowana przez telewizję i dzięki temu cała Polska zobaczy wnętrze naszej nowej hali przy ul. Bocznej. To już drugi po stadionie piłkarskim, nowoczesny obiekt sportowy otworzony w tym roku w Kielcach. Mu-cha nie siada. Czego chcieć więcej? agape

w niecały miesiąc od jego odsłonięcia. Obraźliwego tekstu już nie ma. Aktyw-ność wandala świadczy jednak o tym, że nie wszyscy kielczanie podzielają zdanie pomysłodawców obchodów rocznicy kaźni Żydów. Czy kiedyś to się zmie-ni? Czas pokaże i wiele wody w Silnicy upłynie, ale z pewnością postawienie pomnika nie wystarczy. Kolejna mniej lub bardziej artystyczna budowla z cza-sem wrasta w architekturę miasta, staje się jej częścią mało obchodzącą, bo nie użytkową. O monumentach przypomi-namy sobie przy kolejnych rocznicach, składaniach kwiatów i innych oficjalnych uroczystościach.

Taki sam los może spotkać „Homo Ho-mini”. Uszkodzona jedenastka z czasem przestanie dzielić kielczan na entuzja-stów i przeciwników. Nim jednak tak się stanie, pomnik zostanie odsłonięty w obiektywach kamer i aparatów, przy udziale wielu znakomitych oficjalnych gości nie tylko z Polski, ale i z całego świata. Pomnik zaistnieje medialnie. Re-lacje w dziennikach, gazetach, radiach, nadadzą mu rangę wydarzenia, które z pewnością przez chwilę zostanie w pa-mięci odbiorców. I choć przez chwilę wszyscy będą mówić o Kielcach. O kwia-tach, zniczach, garniturach w pobliżu po-mnika szybko się jednak zapomina.

Nie tak łatwo będzie zapomnieć o „Psał-terzu wrześniowym”, który, jak proroku-ję, po 11 września rozpocznie triumfalny koncertowy rajd przez Polskę. Sukcesy poprzedniej części - oratorium „Tu es Petrus”, dedykowane Janowi Pawłowi II dobrze wróżą „Psałterzowi”. Premiera „Tu es Petrus” odbyła się w rocznicę za-machu na polskiego papieża, w nieco ponad miesiąc od jego śmierci. Płynął czas, a oratorium rozpoczęło swój sa-modzielny żywot. Utwór „Niech mówią, że to nie jest miłość” trafił na ścieżkę

dźwiękową filmu „Ja wam pokażę”, poja-wił się na listach przebojów, festiwalach, zdobywając olbrzymią popularność i nagrody publiczności. Trasa koncerto-wa „Tu es Petrus” wciąż jest uzupełniana o nowe terminy i miasta. A przecież to olbrzymie i kosztowne przedsięwzięcie: koncert na kilku solistów, orkiestrę sym-foniczną i dwa chóry!

To, co ważne dla naszego miasta: orato-ria są i nigdy nie przestaną być łączone z Kielcami. Przy każdej okazji pojawiają się podziękowania dla naszego miasta, naszego prezydenta, to tutaj odbywają się wszystkie prapremiery. Wątpię, czy w Polsce jest choć jeden wielbiciel „Tu es Petrus”, który tego nie wie.

Czy oratoria to wartościowa muzyka? Dla Kielc z pewnością. Wyjątkowość i rozpo-znawalność utworów w nurcie muzyki pop oraz wspomniane wcześniej skoja-rzenia z naszym miastem – utrwalane przy każdej okazji w świadomości od-biorców, pomagają zmienić na korzyść wizerunek naszego miasta. A artystycz-nie? Trudno nazwać to muzyką poważną, a wielu kompozytorów i krytyków kręci nosem na wspólne dzieła Rubika i Książ-1

Page 32: wici-info-nr11

62

63

Polacy są prawdziwymi grzybiarzami. Potrafimy wstać o piątej rano i przedzie-rać się przez lasy w poszukiwaniu tych wspaniałych darów natury, by potem przyrządzać je na przeróżne sposoby. Dziś chcę Wam zdradzić kilka przepisów na grzybowe specjały.

Jeśli już dotrzecie do domu z pełnymi koszami grzybów, musicie je obrać i po-segregować. Po pierwsze - odrzucamy każdego grzyba, którego nie jesteśmy pewni, lub każdego, który jest roba-czywy. Po drugie – grzyby segregujemy w osobnych naczyniach w zależności, do czego mają być przeznaczone; do susze-nia, marynaty, na sos czy do barszczu. Jeśli wszystko macie już posegregowane możecie z paru moich propozycji:

Sos grzybowyNajsmaczniejsze są sosy z jednego ga-tunku grzybów, np. maślaków, borowi-

ków, kozaków, rydzy lub kurek. Oczysz-czone i umyte grzyby kroimy - ale niezbyt drobno - bo w czasie obróbki termicznej bardzo się kurczą. Drobno pokrojoną cebulę i grzyby dusimy na maśle pod przykryciem, aż będą miękkie (40-60 min. w zależności od rodzaju grzybów). Pod koniec duszenia solimy i pieprzymy do smaku ale już nie przykrywamy ron-dla, aby nadmiar wody wyparował, a sos uzyskał gęstą konsystencję. Jeżeli lubicie jajecznicę z grzybami przez cały rok to proponuję przygotować mały zapas. Dusimy skrojone kurki lub rydze z cebulką, lekko je pod koniec solimy i dobrze odparowujemy. Studzimy i dzie-limy na małe porcje, które następnie za-mrażamy. Wystarczy potem wyciągnąć taką zamrożoną porcję parę minut przed smażeniem jajecznicy, podgrzać na odrobinie masła, dodać jajka, doprawić do smaku solą i pieprzem i jajecznica z grzybami w środku zimy gotowa!

Ach te g rzyby! >>

Page 33: wici-info-nr11

64

wici65

łyżeczki soli, 2 łyżeczki ziela angielskiego, 4-6 listków laurowych, 2 średnie cebulki skrojone w talarki. Wszystkie składniki doprowadzamy do wrzenia. Pamiętajcie, że najlepiej smakują grzyby marynowane w całości, ale mogą to być również same kapelusze. Tak przyrzą-dzone nadają się do jedzenia dopiero po 6 tygodniach. Zapewniam, że warto poczekać.

Zapytacie zapewne, które z powyższych grzybowych przetworów powinno się mieć w spiżarni. Najlepiej mieć wszy-skie, bo czyż nie przyjemnie jest zrobić farsz do wigilijnych pierogów, ugotować zupę grzybową i podać na stół słoiczek marynowanych grzybów z własnoręcz-nych zbiorów? Spróbujcie, gwarantuję, że warto!

A więc do lasu po grzyby... Pełnych koszy borowików życzy Frog.

fot. Paweł Bodzioch (s.60), Rafał Nowak (s. 63) Grzyby zbierali: Redakcja i Przyjaciele.

Grzyby mrożoneMrożenie grzybów to wspaniały sposób na ich przechowywanie przez cały rok. Możemy je mrozić zarówno świeże, jak i gotowane. Te ostatnie gotujemy tak jak do marynowania, tyle że dłużej - około 40 minut. Świetnie nadają się do farszu na pierogi, krokiety itp. Zamrożone świe-że grzyby to idealny surowiec do zupy grzybowej lub na sos, który bez względu na porę roku smakuje tak jak zaraz po grzybobraniu. Świeże grzyby przed za-mrożeniem należy starannie obrać i wy-czyścić z piachu np. za pomocą pędzelka. UWAGA! Nie wolno ich moczyć i płukać! Grzyby suszoneSą chyba najbardziej popularne ale sposobów na ich suszenie też jest kilka. Suszymy je na słońcu (ułożone na perga-minie), w piekarniku, nad kuchnią albo w specjalnych suszarkach. Każdy sposób jest dobry ale pamiętajcie, że proces ten nie powinien przebiegać gwałtownie. Poza tym grzyby suszone w piekarniku lub nad kuchnią mają zawsze ostrzejszy smak niż te suszone na słońcu. Ususzone grzyby przechowujemy w szczelnie za-mkniętych pojemnikach. Zdecydowanie nie polecam suszenia grzybów robaczy-wych z nadzieją, że robaczki uciekną. Część zapewne tak, ale inne zostaną i bę-dziemy mieli zupę z „wkładką” mięsną

Grzyby marynowaneDo marynowania nadają się przede wszystkim grzyby małe i średnie typu prawdziwki, kozaki, maślaki, podgrzyb-ki, rydze. Należy je oczyścić, umyć - pod zimną bieżącą wodą - i gotować przez 15 minut w osolonej i zakwaszonej sokiem z cytryny wodzie. Następnie odcedza-my je na sicie, przelewamy zimną wodą i wkładamy do słoików. Zalewamy gorącą zalewą i pasteryzujemy ok. 30-40 min.Skład zalewy na około 1 kg grzybów: 0,4 l wody, 0,2 l octu 10%, 10 dkg cukru, ½

Page 34: wici-info-nr11