ŚWIAT MŁODYCH POETÓW · 2011. 1. 30. · 6 Wracali z wojennych i powsta ńczych ście żek Byli...
Transcript of ŚWIAT MŁODYCH POETÓW · 2011. 1. 30. · 6 Wracali z wojennych i powsta ńczych ście żek Byli...
1
ŚWIAT MŁODYCH POETÓW
2
ŚWIAT MŁODYCH POETÓW
Zbiór wierszy uczniów – członków Koła Poetyckiego
w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej
im. Zbigniewa Tylewicza w Poznaniu
Wydanie okolicznościowe z okazji 90-lecia istnienia Ośrodka
Poznań 2009
Projekt i wykonanie okładki: Katarzyna Jeziółkowska
3
Na okładce fotografia pierwszej gazetki z wierszami uczniów – październik 2006 r.
Przygotowanie do druku:
Redakcja tomiku: Katarzyna Jeziółkowska
Pomoc redakcyjna i korekta: Anna Muzyka-Walawender
ISBN
Wydanie okolicznościowe
Copyright by Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci i Młodzieży
Niepełnosprawnej im. Zbigniewa Tylewicza w Poznaniu
Druk i oprawa:
4
Sens, osiołek i majowy deszcz Napisanie komentarza do zbioru wierszy „Świat młodych poetów” potraktowałam jako wyróżnienie, a jednocześnie przyjęłam na siebie rolę „krytyka” z ogromną tremą, której wcale nie łagodziła myśl, że przecież mam w swoim dorobku kilka wydanych książek, no i kocham literaturę, a zwłaszcza jej szalone, nieobliczalne, krnąbrne, niesforne i cudowne dziecko – poezję.
W miarę otwierania bram do kolejnych światów kreowanych młodymi piórami trema odchodzi „w siną dal”, mądrości o zasadach, analizy i interpretacji usuwają się dyskretnie w cień, pozostaje tylko poczucie porozumienia dusz, mimo dzielącej autorów tomiku i mnie różnicy pokoleń.
Zupełnie mi nie przeszkadza widoczna w wielu wierszach nieporadność interpunkcyjna, nieśmiałe korzystanie z - bogatej przecież – palety środków poetyckich i rzadkie odwoływanie się do tradycji literackiej. Najważniejsze, co w nich przyciąga uwagę to wrażliwość – niesamowita wrażliwość! To dzięki niej ujawniają swoją niezgodę na przytłaczającą codzienność, niesprawiedliwość, brak miłości, a bywa, że i na siebie. Ale też dzięki niej dostrzegają sprawy i zjawiska piękne, słyszą czego zwykłe ucho nie usłyszy. Stawiają sobie podobne do moich pytania, kiedy byłam w ich wieku – odpowiedzi wciąż zgłębiam – i z odwagą pukają do ludzkich sumień, a przy tym nie mędrkują!
Arek śmiało docieka: czy słyszymy szept cierpiącego anioła pośród chaosu świata?;
czy zdajemy sobie sprawę z lekceważenia drogowskazów wiodących ku prawym drogom życia? Przypomina także, że nie mamy zbyt wiele czasu na naukę człowieczeństwa, bo „krzyk narodzin i westchnienie śmierci” mają do siebie – wbrew pozorom – bardzo blisko. W Jego wierszach dominuje poetyka filozofująca. Nic zatem dziwnego, iż próbuje zgłębić istotę ziemskiego bytowania: „tyle jest ścieżek, my wciąż gubimy się”, „wci ąż szukamy, gdzie ukryty życia sens”. Jestem przekonana, że Arek znajdzie swoją ścieżkę, swoją szczęśliwą wyspę, być może tak słodką jak z Gałczyńskiego Farlandia… Nie mam nic przeciw długim wierszom, ale upodobałam sobie szczególnie formy krótkie, zwięzłe. Dlatego przypadły mi do serca miniatury Patrycji i Anity (Krzysiowi też zdarza się takie „popełniać”). ”). Obalają one powszechną, a nie do końca sprawiedliwą opinię, jakoby kobiety były gadułami, a z lawiny wyrzucanych przez nie słów niewiele wynikało. Patrycja w czterech wersach („Święta”) wyraża swój sceptyczny stosunek do świąt. Odziera je z pozorowanej głębi i sztucznej słodyczy, którą kokietują nas zewsząd, ledwie zdążą ostygnąć listopadowe znicze pamięci. „Dwa światy i siła” to bardzo zgrabnie zbudowane (dziesięcio - i siedmiowersowe) refleksje o życiu. Lakoniczne, ironiczne i dojrzałe, jak na tak młodą osobę. Widać w nich bacznego, wnikliwego obserwatora, który mimo przykrych doświadczeń „zafundowanych” przez los nie rozczula się ani nad sobą, ani nad Tobą Czytelniku. Patrycja mówi prosto: tak się składa, że od zawsze egzystują obok siebie dwa światy: świat zdrowych, zadowolonych z siebie i świat chorych, zakompleksionych. Pointuje ten fakt zwyczajnie, acz z ukryta drwiną: „Wiele darów/ Różne szanse”. I trudno się z Nią nie zgodzić. Ma też zdolność układania słów w aforyzmy. Przytoczę dowód z wiersza „Siła”: „Siłę by budować swoje niebo/ Niektórzy znajdują dopiero/ we własnym piekle”. „Przepraszam” i „Rodzina” to najbardziej wzruszające poetyckie wyznania w zestawie Anity. Czekam na Jej dalsze wiersze i gratuluję dyscypliny pióra, którym tak konsekwentnie trzyma słowa na wodzy. No i cieszę się, że młodziutka poetka przywołała radę starożytnych mędrców: chcesz lepszego świata? Zacznij jego naprawę od siebie!
5
Mam niedosyt Natalii, ale dwa – lekką ręką skreślone teksty – pozwalają mieć nadzieję, że spotkam Ją kiedyś w którymś z pokonkursowych almanachów. Lekka ręka nie oznacza w Jej przypadku błahej treści. Zarówno w poważnym „Dziwnym świecie” i beztroskim „Padającym śniegu” znać, że Natalia po prostu ma talent.
Naprawdę wspaniale było i warto było! zanurzyć się w tym słów potoku, którego nurt to wzbierał niepokojem („Poproszę Boga” K. Rotnicki), to tajemnicą („Tajemnica serca świata” M. Grzechowski), to znowu wzruszał „Szczerością” Mikołaja albo łaskotał „Naiwnością” Krzysia. Ledwie dał odetchnąć przy „krowie na rowie”, a już porywał sportową emocją… Niezwykły to potok, wartki i piękny, skoro ofiarowuje Czytelnikowi tyle doznań i zmusza do namysłu – nad sobą, nad drugim, nad naturą, nad młodością… W każdym wierszu inna kropla wody. To jest dopiero coś!, jak śpiewał E. Stachura – wrażliwiec całą duszą. Nie mogę pominąć milczeniem „Raju dla Niepokonanych” – wiersza będącego pomysłem i dziełem Mikołaja Grzechowskiego oraz Tomka Tarnowskiego. Duety w poezji to zjawisko baaardzo rzadkie.
Jedno jest pewne: wszyscy autorzy tego tomiku potrzebują - ba! złaknieni są - czułości. Czekają na miłość, tę człowieczą, zwyczajną, bez wielkich gestów, patetycznych deklaracji. I ja ich doskonale rozumiem. I podziwiam, że piszą o tym bez osłonek, rozbudowanych metafor, wymyślnych epitetów i głośnych onomatopei.
Ramy tego tomiku oraz wymóg grzeczności nie pozwalają, aby mój tekst zabrał zbyt wiele miejsca choć bardzo chciałabym napisać dytyramb na cześć każdego z tych młodych twórców. Nie potrafię sobie jednak odmówić przyjemności powiedzenia o „Osiołku”, którego tak ślicznie, optymistycznie i z literacką swadą wprowadził na stronę X Mikołaj. Poruszył mnie także swoim „skrawkiem biało-czerwonej”. Jestem bowiem z pokolenia, dla którego patriotyzm nie był ani śmiesznym słowem, ani wstydliwym uczuciem. Dlatego tak mnie pokrzepia, że w pokoleniu po mnie są podobni.
Pięknym zwieńczeniem tomiku jest subtelne wyznanie Tomka – przekonuje ono, że autorzy „Świata młodych poetów”, to nie poeci – epigoni a poeci obiecujący: będą dla nas czytelników „jak kwietniowy wiatr niespokojny i ciepły”, „jak majowy deszcz kojący i miękki”.
Na zakończenie przestroga. Pamiętajcie, że nigdy żaden z Waszych wierszy nie będzie
tak dobry, aby nie mógł stać się jeszcze lepszy! Zważywszy na fakt, że młodą grupę prowadzi po ścieżkach poezji – ciernistych
niekiedy i krętych, to prawda – Pani Inżynier – Elektryk, trudno się dziwić, że zbiorek aż iskrzy.
Anna Muzyka - Walawender
. Mikołaj Grzechowski i Tomasz Tarnowski
Raj dla Niepokonanych
6
Wracali z wojennych
i powstańczych ścieżek Byli … bez rąk bez nóg
z bliznami na duszy Lecz byli
i chcieli żyć dla innych i siebie
Jak żyć, nie wiedzieli
Wojenni inwalidzi wrócili w chwale
Celująco szkołę wojny ukończyli Nauczyli się spać w okopach
pod obstrzałem Było ich wielu
z tą niepotrzebną już wiedzą Tylko nie wiedzieli, jak żyć dalej
Profesor Wierzejewski pomógł im
Stworzył dla nich szkołę, gdzie różne zawody zdobywali
Internat stał się ich domem Azylem, jakiego dawno nie zaznali
I wracali powoli
z niewoli obciążeń: okaleczeń i protez
Już nie w bólu i rozpaczy Poczuli się znów przydatni
Zdolni do pracy
Druh Zbigniew Tylewicz nie tylko pracy chciał tu nauczać
Pokazał, że „być” w życiu można w różny sposób I często od zdrowego bywa lepszy inwalida
I dzisiaj druha Zbigniewa placówka
nadzieją dla młodych poszkodowanych Znajdują tu swe spełnienie
uczą się pracy i życia Potem niosą w świat
ideę Tylewicza I wybiera „być”, nie „mieć”
Niepokonanych elita
7
17. września 2008 r. Arek Adamski – przewodniczący Samorządu Szkolnego (na zdjęciu z
teczką) powitał dyrektora Wydziału Oświaty w Poznaniu – pana Andrzeja Tomczaka.
Arkadiusz Adamski
Urodził się w 1985r.
8
W 2009r. ukończył Liceum Ogólnokształcące przy naszym Ośrodku Szkolno –
Wychowawczym. Podczas nauki był członkiem Samorządu Szkolnego, a w roku szkolnym
2008/2009 jego przewodniczącym.
Interesuje się poezją, muzyką, psychotroniką, teologią i teatrem. Sam tworzy podkład
muzyczny do swych wierszy i rapuje je. Ubarwił swymi występami wiele szkolnych
uroczystości.
Jego wiersz p.t. „Mamo” został wyróżniony w konkursie „Słowo Matka i Ojciec”.
Arkadiusz Adamski
„Szept cierpiącego anioła”
Czy słyszysz jego szept
w głębi swego serca?
Na twoich oczach
znów marzeń wstęga
przysłania rzeczywistość
Wokół pustka, cisza
Świata inność
On cierpi w ciszy
9
Czeka …aż usłyszysz
pośród chaosu
choć jedno słowo
wypowiedziane
przez jego prawdomówne usta
To szept twego sumienia
Czy ten szept znasz?...
Arkadiusz Adamski
Drogowskazy
Ta łza, co spadła na świętego pisma zwoje
ma w sobie grzechy moje lub twoje
Lecz to nie sprawi, że nasze dusze
zostaną zbawione, odkupione
Że nasze ciała powstaną z martwych
To tylko znaczy, że nie mamy serc twardych
umysłów hardych, uśpionych sumień
Znaczy to, że czujesz i też rozumiesz
I to są właśnie drogowskazy na drogę, z której zeszliśmy już tyle razy…
10
Arkadiusz Adamski
Mamo
Mówisz mi raz kolejny
że żyję w chaosie
W świecie bez kształtów
Bez sensu
Bez znaczenia
Bez prawa istnienia
Powiedz mi proszę,
gdzie znajdę to wszystko w Twoim
Ja znam ten Twój świat
On też jest moim,
choć go nie wybierałem,
11
nie chciałem
Przykute dłonie łańcuchem słów
do codzienności skały
Zastanów się,
czy ten twój świat
jest tak doskonały
A jeśli jest…
Po co pytasz, wnikasz, zrozumieć próbujesz
Niedoskonałość, chaos..
Każdej nocy Stróż Twój Anioł
w młodości marzenia cię zamyka
i żadna z tych nocy nie jest tą samą
Arkadiusz Adamski
Rytm
Jeden, ostatnim oddechu tchnieniem
żegna Ziemię…
Pozostaje wspomnienie…
W tym czasie drugi
do życia się budzi
Nie ma niczego
Bycia człowiekiem się uczy
Szuka swej ścieżki
Idzie tropem tych,
co już ją przeszli
Choć jego wytyczona
na innej życia mapie
12
Kolejny oddech łapie
Patrzy ponad horyzont
Lecz oczy kresu nie widzą
I nie wie, która godzina
ostatnią z chwil istnienia
Przejmuje uścisk dłoni człowieka,
którego w sekundzie nie ma
Krzyk narodzin
Westchnienie śmierci
Takim rytmem żyje ta Ziemia
Arkadiusz Adamski
Sens
Wciąż szukamy, gdzie ukryty życia sens
Każdej nocy pytamy Boga, gdzie on jest…
Czy w rytmie serca, potoku słonych łez
W krzyku narodzin, tam gdzie uśmiech, dobroci gest
A może w pogoni codzienności tej…..
Tyle jest ścieżek, my wciąż gubimy się
Więc może błądzić, to odnajdywać sens
Miliony pytań, ciągle odpowiedzi brak
Każdy czeka na cud, niebiański znak
A w ustach wciąż grzechu słodki smak
Dlatego odpowiedź blisko i daleko tak?
13
1. września 2008 r. Patrycja Chudzińska jako członek pocztu sztandarowego na uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego. Za jej ramieniem opiekunka Koła Poetyckiego Katarzyna Jeziółkowska.
Patrycja Chudzińska Urodziła się w 1990r. w Poznaniu.
W czerwcu 2009r. ukończyła działającą przy naszym OSW Zasadniczą Szkołę Zawodową w
zawodzie monter elektronik.
Interesuje się literaturą, malarstwem, muzyką i sportem.
14
Jej esej p.t. „Czyje dziecko” został wyróżniony w 2008 r. w konkursie „Słowo Matka i
Ojciec”.
Patrycja Chudzińska
Dwa światy
W jednym niechęć
Ktoś czuje się lepszy
Spogląda z pogardą
Wciąż słychać szepty
W drugim chęć poznania
Tamtego
Niby takiego dobrego
W obydwu jest życie
Wiele darów
Różne szanse
Siła
Ilekroć upadam,
Silniejsza wstaję
15
Siłę by budować swoje niebo
Niektórzy znajdują dopiero
we własnym piekle
Siła to też mądry umiar
Bądźcie silni!
Patrycja Chudzińska
Radek
Wniosłeś w moje życie radość.
Każdy dzień, każda chwila z Tobą
sprawiała, że czułam się lepsza.
Mówiłam, Ty uważnie słuchałeś
i wiedziałam,
co chciałbyś powiedzieć.
Byłam pewna Twego zrozumienia.
W dniu telefonu, nie dowierzałam,
nie rozumiałam, że odszedłeś.
Ciągle widzę Cię oczekującego
i Twoją uśmiechniętą na powitanie twarz.
Gdy kładę kwiaty na Twym grobie,
czuję Twoją obecność.
I znów wiem, że mnie rozumiesz.
Przecież nigdy nie powiedziałeś słowa,
a nasza przyjaźń trwała.
16
Patrycja Chudzińska
Święta
W Święta staramy się odnaleźć szczęście
Pragniemy, aby wszystko było piękniejsze
Chcemy żyć w zgodzie z drugim człowiekiem
Szkoda, że święta mają krótki przebieg
17
6. listopada 2007 r. Anita Firlej (druga z prawej) wśród laureatów Konkursu Jednego Wiersza
zorganizowanego przez Poznański Oddział ZLP z okazji XXX Jubileuszowego Listopada
Poetyckiego w 2007r. Konkurs odbył się w Poznaniu Galerii Starówka przy ul. Wielkiej.
Anita Firlej
Urodziła się w 1990 r. w Poznaniu. Obecnie jest uczennicą Liceum Ogólnokształcącego
przy naszym OSW. Mieszka w Mieczewie powiat Poznań.
Interesuje się muzyką, literaturą i sportem.
Jej wiersz „Przepraszam” wyróżniono w Konkursie Jednego Wiersza zorganizowanym
przez Poznański Oddział ZLP z okazji XXX Jubileuszowego Listopada Poetyckiego w 2007r.
Konkurs odbył się w Galerii Starówka przy ul. Wielkiej w Poznaniu.
18
Marzenie
Chcę być w pełni samodzielna
Chcę posmakować chociaż jak to jest
- być samej wśród obcych ludzi
A rodzice niech odpoczywają
I od czasu do czasu służą radą
Anita Firlej
Zatrzymaj się
Zatrzymaj się
Zastanów nad swoim życiem
Zanim rozpłynie się twe odbicie
I stracisz serca rytm
19
Zło
Zło, to problem całego świata
To także problem mój
Staram się je zwalczać w sobie
na ile tylko mogę
Bo przecież, co to byłby za świat
bez miłości i współczucia?
Przecież, to byłaby pustka
Anita Firlej
Społeczeństwo
Społeczeństwo, w którym żyję
tylko czasami mnie fascynuje
Często, kiedy widzę co się tu dzieje
marzę, aby stąd uciec
Nie chcę patrzeć, jak kogoś biją
czy inaczej krzywdzą
I pytam was poprzez ten wiersz
Gdzie ludzka godność?
20
Gdzie ona jest?
Rodzina
Rodzina jest dla mnie jak pancerz,
który chroni przed złem
By móc się usamodzielnić
Będę musiała go zrzucić
Wiem
Anita Firlej
Przepraszam
Przepraszam, że widzę inaczej życie
i opowiadam rzeczy, które codziennie widzę
Przepraszam, że obraziłam moją rehabilitantkę
i nie wychodzę z psem na spacer
I przepraszam Cię Boże za to,
że czasem nie dostrzegam tego,
Najważniejszego
21
13. czerwca 2008 r. Mikołaj Grzechowski wręcza różę pani mgr Aleksandrze Skorniak – dyrektor naszego OSW. Za nim stoi pani mgr Ewa Michalak – wicedyrektor.
Mikołaj Grzechowski
Urodził się 25. stycznia 1989 r. Mieszka we wsi Dalekie koło Rokietnicy w
województwie wielkopolskim. Jest uczniem OSW. Po ukończeniu w niej ZSZ w zawodzie
elektryk, kontynuuje naukę w technikum elektrycznym.
Jego wiersz „Osiołek” wyróżniony został drukiem w 2007 r. w pokłosiu XV
Konkursu im. Ks. Józefa Tischnera, a wiersz „Matczyna zapłata” w 2008 r. w konkursie
„Słowo Matka i Ojciec”
22
Interesuje się teatrem, poezją, historią i jazdą konną.
Mikołaj Grzechowski
Osiołek
Osiołkiem jestem, niezdarą, fajtłapą
Osiołkiem, na którym przybywa Mój Pan
To On mną kieruje, To On mnie kreuje
On sprawia żem rad Osiołkiem jestem
Stworzeniem Jezusa Osiołkiem, na którym nikt inny nie siedział Osiołkiem, o którym nikt dotąd nie wiedział
Serce osiołka i tak się raduje,
bo przecież sam Pan drogę mu wskazuje
23
Mikołaj Grzechowski
O krowie na rowie
W tym wierszu opowiem o krowie, co jeść nie chciała,
choć paszy wokoło pod dostatkiem miała. Łaciatą ją zwaliśmy
Krowa piękna była cała Niestety były z nią kłopoty
Bo ciągle zapominała do obory drogi
- Szukajcie Łaciatej – matusia gadała,
bo często, oj często łaciata znikała
Szkodliwa nie była Tylko uwielbiała
Leżeć sobie w rowie
I to opowieść cała
24
Mikołaj Grzechowski
Jestem zbyt szczery
„Gdy oglądam dzieła Twoje…”
Słowa modlitwy
Tak proste jak chleb
Tak szczere
Jak dziecko
Proszące o cukierka
„Gdy oglądam dzieła Twoje…”
- Czymże jest człowiek, o Panie,
Że o nim pamiętasz?
Czymże jestem ja,
Zwyczajny jak chleb
Zbyt szczery dla reszty Świata
Może zbyt oczywisty
Może zbyt prosty
25
Tajemnica serca Świata
Często na zatłoczonych ulicach świata
Oraz wśród świstu wojennych kul
I nienawistnych słów
Rodzi się pytanie o sens naszego życia
I pragnienie, by poznać jego cel
Ta odwieczna tęsknota
By zgłębić tajemnicę
Serca kosmosu
Serca, które bije w nas
Każdym obywatelu Świata
26
Mikołaj Grzechowski
Mój skrawek biało-czerwonej
Żyję na skrawku
biało-czerwonej
Stworzonej z bieli
świątecznych obrusów
Czerwieni maków
spod Monte Cassino
Żyję na skrawku ziemi
Czarnej jak węgiel na Śląsku
zielonej jak łan pszenicy majowej
i żółtej jak kaczeńce
na łące, którą idziesz
Żyję na skrawku ziemi
Mojej, choć wtopionej
w globalną Europę
Uświęconej bólem „Czerwca 56”
Wilgotnej łzami matek
górników z Kopalni Jakuba Wujka
27
- o których w Brukseli nie wie nikt
20. maja 2007 r. Nawet podczas szkolnego festynu Krzysztof Rotnicki nie rozstaje się ze
swoimi utworami.
Krzysztof Rotnicki
Urodził się w maju 1987 r. w Poznaniu, gdzie mieszka. W latach 2006 – 2008 uczęszczał
do Liceum Ogólnokształcącego przy naszym OSW. Kontynuuje naukę w OSW dla
Niewidomych w Owińskach pod Poznaniem.
Jego wiersz „O Nim i dla Niego” wyróżniony został drukiem w 2007 r. w pokłosiu XV
Konkursu im. Ks. Józefa Tischnera
Interesuje się poezją, piłką nożną, siatkową, a w koszykówkę na wózkach grał w drużynie
OSW.
28
Krzysztof Rotnicki
Naiwność
Wiele już razy ktoś mnie oszukał i zranił
Z mej naiwności też „przyjaciele” skorzystali
Zaufałem, popełniłem ten błąd wiele razy
I przez to cierpię
Teraz krytycznie oceniam intencje
tego, kto przede mną stoi
Jego pewna mina już mnie nie łudzi
Na zawsze straciłem zaufanie do ludzi?
Krzysztof Rotnicki
Poproszę Boga
Boże proszę, jeśli możesz, pomóż mi,
bo bez Ciebie nie dam sobie rady
Wciąż czekam na odmianę losu
i tracę ochotę do życia
Proszę odwróć moją kartę,
by me istnienie też było coś warte
29
K
* * * Gdyby ktoś mnie zapytał,
jakie jest moje świąteczne życzenie,
odpowiedziałbym z uśmiechem
- powstrzymać łzy oraz cierpienie
Wstrzymać wojny i konflikty,
by do końca świata
nie zabił już brat brata
Chciałbym, by nastał pokój na świecie
Taki, jaki tylko w niebie znajdziecie
Chcę, by życie na ziemi było lepsze
Lecz ja świata sam nie zmienię
Boję się, że coś spieprzę
30
Waldemar Piątek – wielka postać Kolejorza
Dziękuję tobie Waldek
za twą grę w Lechu Poznań
Za zasługi dla klubu
Za wiele miłych doznań
Za wspaniałe parady,
dzięki którym Lechowi
nie dawano rady
Życzę tobie,
abyś wygrał walkę z chorobą
i dalej szedł futbolową drogą
Krzysztof Rotnicki
O Nim i dla Niego
Drugi dzień kwietnia 2005 roku
godzina 21. 37 – to data
pamiętna dla ludzi całego świata
Wszyscy płakali, bo zamknął powieki
Jan Paweł Wielki
Papież – Pielgrzym
Orędownik pokoju
Wielki Nauczyciel
Ojciec wszystkich
Opuścił nas, wrócił do Boga
A w duszy grają nam słowa,
które powtarzał za Jezusem
31
-„Nie l ękajcie się, jestem z wami” -
Pamiętam, gdy po pielgrzymce
tłum Polaków skandował:
-„Zostań z nami!”-
On z uśmiechem odpowiadał:
-„Ładnie, ładnie
Namawiają mnie,
abym z Rzymu zdezerterował” -
Gdy późną nocą
wierni wołali:
-„ Wyjdź do okna!” -
On się wychylał
i z uśmiechem narzekał:
-„Spać nie dają” -
No i zasnął na wieki
Pozostały nam
książki, wiersze, encykliki
Dziękuję za dobro,
które czyniłeś
I za to, że byłeś
32
13. czerwca 2008 r. Tomek Tarnowski czyta wiersz na uroczystości pożegnania
absolwentów.
Tomasz Tarnowski
Urodził się 4. września 1986 r. Absolwent Zasadniczej Szkoły Zawodowej w zawodzie
elektryk. Kontynuuje naukę w Technikum Elektrycznym przy naszym OSW.
Mieszka w Brodnicy przy ul. Gwardii Ludowej 28.
Interesuje go teatr i poezja.
33
Tomasz Tarnowski
* * *
Wiosną ochotę mam na wszystko
Chcę kochać, śpiewać
tańczyć, żyć
Jestem jak kwietniowy wiatr
niespokojny i ciepły
Jestem jak majowy deszcz
kojący i miękki
Dla ciebie będę
płatkiem róży
delikatnym i czułym
34
Tomasz Tarnowski
* * *
Ty nie wiesz
jaki naprawdę jestem
Od życia nie próbuję brać
Czekam na to,
co życie mi da
Nie próbuję zmieniać
historii biegu,
którą życie pisze
na kartkach mego pamiętnika
Ja pragnę być kochanym
Potrzebnym Tobie
na dobre i złe
Pragnę czuć ciepło Twego ciała
i smak Twych ust
35
Tomasz Tarnowski
* * *
Zakochałem się w Wielkopolsce Spokojnej i dostatniej
Radosny blask świateł nocnego Poznania Nasuwa myśl o czasach Gdy stolica Wielkopolski
Przytłoczona była Mocą wojsk zaborcy
Lubię spacerem Starówkę przemierzać Dochodzić do Starego Rynku uliczkami
Z coraz to innej strony Podziwiać koziołki witające się Rytmicznym pochylaniem głowy
Dalej Plac Wolności Kiedyś Wilhelmowski
Od imienia pruskiego cesarza A do niego dochodzi ulica Franciszka Ratajczaka
Pierwszego, poległego powstańca
Spaceruję po Poznaniu, A każdy zakątek
Własną historię mi opowiada
36
10. grudnia 2007 r. Młodzi poeci na spotkaniu z uczniami Szkoły Specjalnej Przysposabiającej do Pracy działającej przy naszym OSW. Przy stole w czerwonym golfie Natalia Turostowska. Za nią siedzi Patrycja Chudzińska, w centrum zamyślony Krzysztof Rotnicki i zbierająca siły do prezentacji swych wierszy Anita Firlej.
Natalia Turostowska
Urodziła się 17. stycznia 1989r. w Poznaniu. W latach 2007 – 2008 była uczennicą
Liceum Ogólnokształcącego przy naszym OSW. Ze względu na wzrok kontynuuje naukę w
Liceum OSW dla Niewidomych w Owińskach pod Poznaniem.
Jej wiersz „Dziwny świat” zdobył w 2008 r. III miejsce w Ogólnopolskim Konkursie
Poetyckim im. Marii Konopnickiej zorganizowanym w Międzyrzecu Podlaskim.
Interesuje się poezją, prozą, muzyką i historią.
37
Natalia Turostowska
Dziwny świat
Pamięci Czesława Niemena
Jaki dziwny jest ten świat
Dzień za dniem i wiek za wiekiem
Bo wystarczy byle drobiazg,
By człowiek wzgardził człowiekiem
Czasem w to, że będzie lepiej
Ani trochę już nie wierzę
Czyżby wszystko to, co dobre
Odeszło razem z Papieżem?
Zbierz się w sobie, stań na nogi
Zanim wszystko się zawali.
Uwierz, że zło wszelkie zniknie
Niech Twa miłość świat ocali.
38
Natalia Turostowska
Pada śnieg
Pada, pada drobny śnieżek
pośród kamieniczek starych
Białym puchem zasypane
Stare Miasto i Winiary
Tak się w mieście zaśnieżyło,
że nie widać nic wokoło
Mróz maluje wzór na szybach
wszystkich domów i kościołów
Wokół biało, uroczyście
i zakupy i prezenty
Chyba nie ma już nikogo,
kto by nie był uśmiechnięty
39
Koło Poetyckie, którego plon w niniejszym tomiku prezentujemy, powstało we wrześniu
2006 roku w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej
im. Zbigniewa Tylewicza, w Poznaniu przy ul. Szamarzewskiego. Skupia uczniów, którzy
mają ochotę doskonalić literacki talent i dzielić radość swego tworzenia z innymi.
Prace członków koła prezentowane są systematycznie na planszy w szkolnym korytarzu.
W oprawie plastycznej dopasowanej do nastrojów wierszy, budzą zainteresowanie i aprobatę.
W marcu 2008 r. młodzi poeci przeżyli swój debiut prasowy. W miesięczniku „Filantrop”
ukazała się informacja o naszym Kole Poetyckim i wydrukowano po jednym ich wierszu.
Utwory młodych twórców goszczą też często na łamach naszej szkolnej gazetki „Wózek”.
Poeci zdobyli już wiele laurów. W 2007 r. w XV Konkursie im. Ks. Józefa Tischnera
wyróżnione zostały drukiem wiersze: „Osiołek” Mikołaja Grzechowskiego oraz „O Nim i dla
Niego” Krzysztofa Rotnickiego.
Natomiast wiersz „Przepraszam” Anity Firlej zdobył wyróżnienie w Konkursie Jednego
Wiersza zorganizowanym przez Poznański Oddział ZLP z okazji XXX Jubileuszowego
Listopada Poetyckiego w 2007 r. Konkurs odbył się w Galerii Starówka przy ul. Wielkiej.
Wiosną 2008r. Natalia Turostowska wierszem „Dziwny świat” zdobyła III miejsce w
Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Marii Konopnickiej organizowanym w
Międzyrzecu Podlaskim.
Latem 2008r. uczniowie zdobyli wyróżnienia w konkursie „Słowo Matka i Ojciec”.
Nagrody otrzymali: Arkadiusz Adamski za wiersz „Mamo”, Patrycja Chudzińska za prozę „
Czyje dziecko”, Anita Firlej za wiersz „Rodzina”, Mikołaj Grzechowski za wiersz „Matka”.
W „Świecie młodych poetów” znajdują się zarówno wiersze zauważone i wyróżnione na
konkursach literackich, jak i te, które nie sięgały po laury. Jedne i drugie wiele mówią o
zainteresowaniach, osobowościach i stylu poetyckim młodych autorów.
Zamieszczone tu zostały wiersze dotychczasowych członków Koła:
Arkadiusza Adamskiego
Patrycji Chudzińskiej
Anity Firlej
Mikołaja Grzechowskiego
Krzysztofa Rotnickiego
Tomasza Tarnowskiego
Natalii Turostowskiej
Opiekun Koła Poetyckiego
inż. Katarzyna Jeziółkowska