Weekend z Fordem Mondeo 2.0 Hybrid - Nazwa strony Mondeo... · 2016-10-04 · wała na pedał...

1
27.07-3.08.2016 Nr 54/2808 16 MOTORYZACJA Pierwsze słowo Melex Przesiadając się z manualnego, 2,5-litrowego diesla Volvo V70 do au- tomatycznego Mondeo 2.0 Hybrid, odczuwałem niemały stres, gdyż była to moja pierwsza jazda samo- chodem z automatyczną skrzynią biegów i do tego z dwojakim na- pędem - spalinowym i elektrycz- nym. Poprosiłem sprzedawcę for- dów w salonie Super Cars Tomasza Kramarczyka o zajęcie fotela pasaże- ra i doraźne wsparcie podczas moje- go zaznajamiania się z pojazdem na parkingu przed salonem. Wcisnąłem pedał hamulca, a następnie guzik „Start-stop” i auto odpowiedziało na wyświetlaczu, że jest gotowe do jaz- dy. Kiedy lekko zwolniłem nacisk na hamulec ruszyło bezszelestne. Me- lex! – rzekłem z uśmiechem, odczu- wając wielką frajdę z jazdy samocho- dem innym, niż te jakie poznałem do tej pory. Tuż przez pierwszym za- trzymaniem nie opanowałem przy- zwyczajenia i lewa noga powędro- wała na pedał hamulca w poszuki- waniu sprzęgła. Wystarczyło jednak kilka minut treningu na drodze osie- dlowej, aby w pełni przyswoić sobie zasady jazdy autem wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów. Oj potrafi! Zacząłem poznawać walory mo- jego weekendowego „przyjaciela” na ulicach Leszna oraz wąskich i sze- rokich szosach. Odczuwałem wiel- ką przyjemność z płynnej jazdy, przy mniejszych prędkościach w dużej części na bezszelestnym silniku elek- trycznym. Benzyniak cicho mruczał pod maską, kiedy bardziej wcisną- łem gaz. Energia z każdego przy- hamowania w tym aucie nie grze- je bezproduktywnie klocków i tarcz, lecz jest zamieniana na energię elek- tryczną i trafia do bardzo sprawnego akumulatora litowo-jonowego. Ładu- je się on również podczas pracy silni- ka spalinowego. Auto w pełni spełnia oczekiwana zwolennika ekodrivingu, którym staram się być. Zatrzymując się przed sklepem i wyłączając silnik auto podsumowało 60-kilometrową trasę w mieszanym terenie. Wynik 4,1 litra na 100 kilometrów zrobił na mnie miłe wrażenie. – Jakie ma odej- ście? – zapytał mnie młody pasjonat motoryzacji, a później zadawał całą masę innych pytań. Wyjaśniłem, że producent mówi, że 100 km/h potra- fi osiągnąć w 9,2 sekundy, że kosztu- je 128 tysięcy złotych, że może jechać z prędkością blisko 190 km na godzi- nę. – Ale w to, że pali 2,8 litra na mie- ście nie uwierzę – mówił rozmówca. Nie oparłem, się aby sprawdzić to „odejście”. Auto płynnie rozpędziło się na elektryku, wcześniej niż przy spokojnej jeździe uruchomiło silnik spalinowy, który przepięknie zagrał na zwiększonych obrotach. Trwało chwilkę, kiedy wskazówka minęła liczbę 100. – Oj potrafisz Mondek! powiedziałem z uznaniem. Gadam do auta – trochę mnie to zatrwoży- ło, bo samochód to przecież rzecz martwa. Wyczuwa się w nim jednak inteligencję konstruktorów. Mądrość objawił nocą W nocy musiałem odebrać dwie pannice po koncercie, toteż znów siadłem za kierownicą. Auto przy- witało mnie w bardzo jasno oświe- tlonej kabinie. Światła przełączyłem na automatyczne sterowanie z pew- nym niedowierzaniem w nieomyl- ność automatyki. Zapłaciłem kie- dyś „stówkę” mandatu za wjazd na długich światłach do nieoświetlone- go Zaborówca. Zawierzyłem maszy- nie. Auto perfekcyjne oświetlało uli- ce, a kiedy wyjechałem z Leszna na szosę rydzyńską i minął nas ostatni z kilku pojazdów jadących z prze- ciwka, auto włączyło światła drogo- we, jeszcze dokładnej oświetlając przestrzeń przede mną. Pojawienie się samochodu z przeciwka spowo- dowało powrót do krótkich świateł. Jadąc dalej drogą o mniejszym na- tężeniu ruchu Mondeo bezbłędne oceniał każdy obszar zabudowany, a także reagował zmianą w momen- cie wyprzedzania nas przez zwolen- nika szybszej jazdy. Sterowane au- tomatyczne LED-owe reflektory do- skonale oświetlały też zaułki pod- czas jazdy po małym miasteczku. Na wciśnięcie przycisku automatyczne- go parkowania się nie zdobyłem, aby nie czuć się za bardzo wyręczanym przez auto. Wdzięczny byłem nato- miast za dokładny obraz z kame- ry, ułatwiający zaparkowane tyłem. Bez paniki starosto Robiąc trasę po powiecie lesz- czyńskim wybierałem drogi także o małym natężeniu ruchu, aby na- cieszyć się pięknymi, żniwnymi kra- jobrazami. Wiele odcinków dróg sa- morządowcy przeznaczyli w najbliż- szych latach do remontu z uwagi na zniszczoną nawierzchnię. Dzięki do- brze skontrowanemu zawieszeniu i wygodnym fotelom Forda Mondeo, dziury są niewiele wyczuwalne, dla- tego szepnąłem sobie pod nosem – Bez paniki panie starosto! Car-nij się szwagier Jeżdżąc trzeci dzień Mondeo 2.0 Hybrid muszę przyznać, że zauro- czyłem się tym autem. Aby wspo- móc mój obiektywizm, poprosiłem o szybkie przetestowane auta moje- go szwagra. W ciągu kilkunastu mi- nut dokładnie przećwiczył samo- chód, zmuszając go między innymi do intensywnego nabierania pręd- kości i jej wytracania. – Bardzo przyjemna jazda – po- wiedział Marek Matysiak, spokoj- nie zjeżdżając na parking. – Bar- dzo płynnie pracująca skrzynia bie- gów, nawet przy dużych przyspiesze- niach, nie dała odczuć zmiany przeło- żeń. Wygodne fotele, stonowana i czy- telna deska rozdzielcza z dużym ekra- nem pozwalają czuć się w aucie kom- fortowo. Silnik spalinowy pracuje bar- dzo cicho, tylko przy większych przy- spieszeniach, kiedy objawia swoją so- lidną moc (blisko 190 KM - red.) bar- dziej słychać jego fascynującą pra- cę. Przy kolejnej zmianie samocho- du rozważę, czy nie będzie to hybry- da. Jestem jednak od lat wierny mar- ce Volkswagen. Moje podsumowanie Miałem wielką przyjemność z te- stowania Forda Mondeo 2.0 Hybrid. Jazda tym autem, dzięki przestron- ności wnętrza, dobremu zawiesze- niu i automatycznym systemom jest wspaniałym relaksem. Mocną stroną jest jakość dźwięku z radia i odtwa- rzacza CD. Bluetooth i gniazda USB umożliwiają łatwe podłączenie in- nych urządzeń, jak telefon, czy pen- drive z zapisanymi piłkami audio. Uważam, że katalogowe wartości spalania są trochę zaniżone. Chcąc uzyskać 2,8 litra na 100 km w mie- ście, trzeba byłoby się nastawić na bicie rekordu, wybierając sobie spe- cyficzną trasę. Średnie spalane przy spokojnej jeździe oceniam na 4-4,5 litra, co przy limuzynie o tych gaba- rytach jest niezłym wynikiem. Uważam, że auta z napędem hy- brydowym mają duże szanse na swój znaczny udział w rynku moto- ryzacyjnym. Jacek Kuik Weekend z Fordem Mondeo 2.0 Hybrid Mondeo Hybrid dostępny jest na razie tylko w wersji sedan. Jego piękna linia sprawia, że oglądają się za nim zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Cicha praca silników, bardzo wygodne fotele, dobrze skonstruowane zawieszenie, automatyczna skrzynia biegów i doprowadzona do perfekcji deska rozdzielcza, czyni jazdę Mondeo 2.0 Hybrid niezwykle przyjemną. Łatwość jazdy tym samochodem pozwala kierowcy dużą część uwagi skierować na otaczające go krajobrazy. Napęd elektryczny szczególnie do- cenić można podczas skokowego poruszania się w korku na przykład przed „zatkanym” rondem. Tradycyj- ne napędy w takich sytuacjach tracą na skuteczności chłodzenia, a także zużywają paliwo kiedy auto stoi. Przesiadając się z dużego kombi do sedana trudno jest zaakcepto- wać mały bagażnik hybrydy Forda. Obecnie dojrzewają cukinie, ale kiedy jesienią trzeba będzie prze- wieźć kilka dorodnych dyni, może pojawić się problem. C zy auta hybrydowe łączące napęd elektryczny ze spalinowym zdominują rynek motoryzacyj- ny? Przesłanki ekologiczne są raczej bezsporne. Zabierając na weekend Forda Mondeo 2.0 Hybrid z salonu Super Cars w Lesznie, chciałem odpowie- dzieć sobie na pytanie, czy walorem jest również przyjemność z jazdy.

Transcript of Weekend z Fordem Mondeo 2.0 Hybrid - Nazwa strony Mondeo... · 2016-10-04 · wała na pedał...

Page 1: Weekend z Fordem Mondeo 2.0 Hybrid - Nazwa strony Mondeo... · 2016-10-04 · wała na pedał hamulca w poszuki-waniu sprzęgła. Wystarczyło jednak kilka minut treningu na drodze

27.07-3.08.2016 Nr 54/2808

16 MOTORYZACJA

Pierwsze słowo MelexPrzesiadając się z  manualnego,

2,5-litrowego diesla Volvo V70 do au-tomatycznego Mondeo 2.0 Hybrid, odczuwałem niemały stres, gdyż była to moja pierwsza jazda samo-chodem z  automatyczną skrzynią biegów i  do tego z  dwojakim na-pędem - spalinowym i  elektrycz-nym. Poprosiłem sprzedawcę for-dów w salonie Super Cars Tomasza Kramarczyka o zajęcie fotela pasaże-ra i doraźne wsparcie podczas moje-go zaznajamiania się z pojazdem na parkingu przed salonem. Wcisnąłem pedał hamulca, a  następnie guzik „Start-stop” i auto odpowiedziało na wyświetlaczu, że jest gotowe do jaz-dy. Kiedy lekko zwolniłem nacisk na hamulec ruszyło bezszelestne. Me-lex! – rzekłem z uśmiechem, odczu-wając wielką frajdę z jazdy samocho-dem innym, niż te jakie poznałem do tej pory. Tuż przez pierwszym za-trzymaniem nie opanowałem przy-zwyczajenia i  lewa noga powędro-wała na pedał hamulca w poszuki-waniu sprzęgła. Wystarczyło jednak kilka minut treningu na drodze osie-dlowej, aby w pełni przyswoić sobie zasady jazdy autem wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów.

Oj potrafi! Zacząłem poznawać walory mo-

jego weekendowego „przyjaciela” na ulicach Leszna oraz wąskich i sze-rokich szosach. Odczuwałem wiel-ką przyjemność z płynnej jazdy, przy mniejszych prędkościach w  dużej części na bezszelestnym silniku elek-trycznym. Benzyniak cicho mruczał pod maską, kiedy bardziej wcisną-łem gaz. Energia z  każdego przy-hamowania w tym aucie nie grze-je bezproduktywnie klocków i tarcz, lecz jest zamieniana na energię elek-tryczną i trafia do bardzo sprawnego akumulatora litowo-jonowego. Ładu-je się on również podczas pracy silni-ka spalinowego. Auto w pełni spełnia oczekiwana zwolennika ekodrivingu, którym staram się być. Zatrzymując się przed sklepem i wyłączając silnik auto podsumowało 60-kilometrową trasę w mieszanym terenie. Wynik

4,1 litra na 100 kilometrów zrobił na mnie miłe wrażenie. – Jakie ma odej-ście? – zapytał mnie młody pasjonat motoryzacji, a później zadawał całą masę innych pytań. Wyjaśniłem, że producent mówi, że 100 km/h potra-fi osiągnąć w 9,2 sekundy, że kosztu-je 128 tysięcy złotych, że może jechać z prędkością blisko 190 km na godzi-nę. – Ale w to, że pali 2,8 litra na mie-ście nie uwierzę – mówił rozmówca.

Nie oparłem, się aby sprawdzić to „odejście”. Auto płynnie rozpędziło się na elektryku, wcześniej niż przy spokojnej jeździe uruchomiło silnik spalinowy, który przepięknie zagrał na zwiększonych obrotach. Trwało chwilkę, kiedy wskazówka minęła liczbę 100. – Oj potrafisz Mondek! – powiedziałem z uznaniem. Gadam do auta – trochę mnie to zatrwoży-ło, bo samochód to przecież rzecz martwa. Wyczuwa się w nim jednak inteligencję konstruktorów.

Mądrość objawił nocą W nocy musiałem odebrać dwie

pannice po koncercie, toteż znów siadłem za kierownicą. Auto przy-witało mnie w bardzo jasno oświe-tlonej kabinie. Światła przełączyłem na automatyczne sterowanie z pew-nym niedowierzaniem w nieomyl-ność automatyki. Zapłaciłem kie-dyś „stówkę” mandatu za wjazd na długich światłach do nieoświetlone-go Zaborówca. Zawierzyłem maszy-nie. Auto perfekcyjne oświetlało uli-ce, a kiedy wyjechałem z Leszna na szosę rydzyńską i minął nas ostatni z kilku pojazdów jadących z prze-ciwka, auto włączyło światła drogo-we, jeszcze dokładnej oświetlając przestrzeń przede mną. Pojawienie się samochodu z przeciwka spowo-dowało powrót do krótkich świateł. Jadąc dalej drogą o mniejszym na-tężeniu ruchu Mondeo bezbłędne oceniał każdy obszar zabudowany, a także reagował zmianą w momen-cie wyprzedzania nas przez zwolen-nika szybszej jazdy. Sterowane au-tomatyczne LED-owe reflektory do-skonale oświetlały też zaułki pod-czas jazdy po małym miasteczku. Na wciśnięcie przycisku automatyczne-

go parkowania się nie zdobyłem, aby nie czuć się za bardzo wyręczanym przez auto. Wdzięczny byłem nato-miast za dokładny obraz z  kame-ry, ułatwiający zaparkowane tyłem.

Bez paniki starostoRobiąc trasę po powiecie lesz-

czyńskim wybierałem drogi także o małym natężeniu ruchu, aby na-cieszyć się pięknymi, żniwnymi kra-jobrazami. Wiele odcinków dróg sa-morządowcy przeznaczyli w najbliż-szych latach do remontu z uwagi na zniszczoną nawierzchnię. Dzięki do-brze skontrowanemu zawieszeniu i wygodnym fotelom Forda Mondeo, dziury są niewiele wyczuwalne, dla-tego szepnąłem sobie pod nosem – Bez paniki panie starosto!

Car-nij się szwagier Jeżdżąc trzeci dzień Mondeo 2.0

Hybrid muszę przyznać, że zauro-czyłem się tym autem. Aby wspo-móc mój obiektywizm, poprosiłem o szybkie przetestowane auta moje-go szwagra. W ciągu kilkunastu mi-

nut dokładnie przećwiczył samo-chód, zmuszając go między innymi do intensywnego nabierania pręd-kości i jej wytracania.

– Bardzo przyjemna jazda – po-wiedział Marek Matysiak, spokoj-nie zjeżdżając na parking. – Bar-dzo płynnie pracująca skrzynia bie-gów, nawet przy dużych przyspiesze-niach, nie dała odczuć zmiany przeło-żeń. Wygodne fotele, stonowana i czy-telna deska rozdzielcza z dużym ekra-nem pozwalają czuć się w aucie kom-fortowo. Silnik spalinowy pracuje bar-dzo cicho, tylko przy większych przy-spieszeniach, kiedy objawia swoją so-lidną moc (blisko 190 KM - red.) bar-dziej słychać jego fascynującą pra-cę. Przy kolejnej zmianie samocho-du rozważę, czy nie będzie to hybry-da. Jestem jednak od lat wierny mar-ce Volkswagen.

Moje podsumowanie Miałem wielką przyjemność z te-

stowania Forda Mondeo 2.0 Hybrid. Jazda tym autem, dzięki przestron-ności wnętrza, dobremu zawiesze-niu i automatycznym systemom jest wspaniałym relaksem. Mocną stroną jest jakość dźwięku z radia i odtwa-rzacza CD. Bluetooth i gniazda USB umożliwiają łatwe podłączenie in-

nych urządzeń, jak telefon, czy pen-drive z zapisanymi piłkami audio.

Uważam, że katalogowe wartości spalania są trochę zaniżone. Chcąc uzyskać 2,8 litra na 100 km w mie-ście, trzeba byłoby się nastawić na bicie rekordu, wybierając sobie spe-cyficzną trasę. Średnie spalane przy spokojnej jeździe oceniam na 4-4,5 litra, co przy limuzynie o tych gaba-rytach jest niezłym wynikiem.

Uważam, że auta z napędem hy-brydowym mają duże szanse na swój znaczny udział w rynku moto-ryzacyjnym. Jacek Kuik

Weekend z Fordem Mondeo 2.0 Hybrid

Mondeo Hybrid dostępny jest na razie tylko w wersji sedan. Jego piękna linia sprawia, że oglądają się za nim zarówno mężczyźni, jak i kobiety.

Cicha praca silników, bardzo wygodne fotele, dobrze skonstruowane zawieszenie, automatyczna skrzynia biegów i doprowadzona do perfekcji deska rozdzielcza, czyni jazdę Mondeo 2.0 Hybrid niezwykle przyjemną. Łatwość jazdy tym samochodem pozwala kierowcy dużą część uwagi skierować na otaczające go krajobrazy.

Napęd elektryczny szczególnie do-cenić można podczas skokowego poruszania się w korku na przykład przed „zatkanym” rondem. Tradycyj-ne napędy w takich sytuacjach tracą na skuteczności chłodzenia, a także zużywają paliwo kiedy auto stoi.

Przesiadając się z dużego kombi do sedana trudno jest zaakcepto-wać mały bagażnik hybrydy Forda. Obecnie dojrzewają cukinie, ale kiedy jesienią trzeba będzie prze-wieźć kilka dorodnych dyni, może pojawić się problem.

Czy auta hybrydowe łączące napęd elektryczny ze spalinowym zdominują rynek motoryzacyj-

ny? Przesłanki ekologiczne są raczej bezsporne. Zabierając na weekend Forda Mondeo 2.0 Hybrid z salonu Super Cars w Lesznie, chciałem odpowie-dzieć sobie na pytanie, czy walorem jest również przyjemność z jazdy.