w WOLNOŚCI SYNÓW BOŻYCHbiurorachunkowe-glogow.home.pl/jw-ex/data/documents/... · 2014-12-15 ·...

237
Życie wieczne w WOLNOŚCI SYNÓW BOŻYCH „Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych.” - Rzymian 8:20, 21. Pierwsze wydanie w języku angielskim 3 000 000 EGZEMPLARZY 1966

Transcript of w WOLNOŚCI SYNÓW BOŻYCHbiurorachunkowe-glogow.home.pl/jw-ex/data/documents/... · 2014-12-15 ·...

Życie wieczne w

WOLNOŚCI SYNÓW BOŻYCH

„Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych.”

- Rzymian 8:20, 21.

Pierwsze wydanie w języku angielskim 3 000 000 EGZEMPLARZY

1966

Dedykowano Bogu Wolności

i wydano, aby krzepić szczere oczekiwanie

stworzenia w czasie ‚wypatrywania objawienia synów Bożych’

Symbole przekładów Biblii przytaczanych w tej książce: AS - Biblia w amerykańskiej wersji standardowej, wyd. 1901, w jęz. ang. BT - „Biblia Tysiąclecia”, w przekładzie z języków oryginalnych opracowana przez zespół polskich

biblistów pod red. Benedyktynów Tynieckich, wyd. „Pallottinum” Kow - Pismo święte Nowego Testamentu tłumaczone z jęz. greckiego przez ks. prof. dra S. Kowalskiego Kr - Pismo święte Starego Testamentu tłumaczone przez ks. dra S. Kruszyńskiego NDb - Pismo święte Nowego Testamentu, nowy przekład z języka greckiego przez ks. dra E.

Dąbrowskiego NT - Nowy Testament, na nowo przełożony i wydany przez Bryt. i Zagr. Tow. Bibl. NW - Pismo święte w Przekładzie Nowego Świata, w jęz. ang. RS - Pismo święte: Zrewidowana wersja standardowa, wyd. 1952, w jęz. ang. Wk - Pismo święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie polskim W. O. Jakuba Wujka,

wydanie III

Każdy cytat biblijny, po którym nie następuje jakiś szczególny skrót, jest przytoczony w zakresie Pism Hebrajskich z Biblii gdańskiej, (Bg), a w zakresie Pism Greckich - z Nowego Przekładu (NP) Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego. DATY: Skróty p.n.e. (przed naszą erą) lub n.e. (naszej ery) po jakiejś dacie wskazują na lata przed 1 rokiem n.e. lub po tym roku.

SPIS RZECZY ROZDZIAŁ STRONA 1 Dlaczego stworzenia ludzkie mają być jeszcze wyzwolone 52 Ludzkość popada w niewolę występku i śmierci 263 Wyzwoliciel - Syn Boży 404 Zanurzenie w Wyzwolicielu 555 Wieczerza Pańska - wieczerza wyzwolenia 796 Jak niebo kieruje „zborem Bożym” 1027 Poddanie się „władzom zwierzchnim” 1218 Boski dar małżeństwa 1419 Miejsce mężczyzny i kobiety w urządzeniu Bożym 15710 Odmienna walka - walka ze złymi siłami duchowymi 17211 Neutralny zbór Boży czy neutralne narody? 18912 Świętość krwi ludzi wolnych 20613 „Ludzie dobrej woli” na całej ziemi zmierzają do wolności 22114 Raj wolności dla człowieczych synów Bożych 241 Skorowidz przedmiotowy 257Skorowidz przytoczonych wersetów biblijnych 262

ROZDZIAŁ 1 Dlaczego stworzenia ludzkie mają być jeszcze

wyzwolone WOLNOŚĆ jest dla ciebie źródłem radości. To rzecz naturalna, bo człowiek został stworzony po to, żeby być wolnym. Umiłowanie wolności jest człowiekowi wrodzone. Ceniąc własną wolność, człowiek niesamolubny chciałby, aby również inni - tacy jak on ludzie - byli wolni. Gdy człowiekowi da się odczuć, że nie jest wolny, wówczas tęskni on za wolnością; stara się ją odzyskać. Nigdy nie zadowoli się namiastką wolności. Oto dlaczego serca ludzkie doznają uczucia radości na wieść o tym, że nadchodzi dzień wyzwolenia, tym bardziej, że ten dzień jest bardzo bliski.

2 W zaraniu dziejów ludzkich człowiek w pełni zażywał wolności. Dzisiaj, po upływie tysięcy lat, jest rzeczą oczywistą, iż rodzaj ludzki utracił wolność. Na ogół z różnych wypowiedzi zdaje się wynikać, że wolność utraciła jedynie pewna część ludzkości. Na przykład w niektórych kołach politycznych mówi się dzisiaj o „wolnym świecie”, co nasuwa myśl o jakimś „niewolnym świecie”. Pewne istniejące od niedawna partie polityczne bądź rządy uważają, że narody podlegające innym formom rządzenia potrzebują „wyzwolenia”. Wobec tego czują się obowiązane „wyzwolić” takie narody, nie przebierając w środkach. Istnieje slogan polityczny, który głosi, że nie może się ostać społeczeństwo ludzkie podzielone na niewolników i wolnych. Są takie szlachetne dusze, które oburza traktowanie części ludności jak niewolników lub obywateli drugiej kategorii. Stąd też biorą się demonstracje protestacyjne. Urządza się „marsze wolności”. Toczy się wojny w celu powstrzymania ciemiężycieli.

3 Bez względu na zasięg jednakowej dla wszystkich wolności, z której ludzie mogą korzystać w różnych częściach świata, nie jest to rzeczywista wolność w całym znaczeniu tego wyrazu, gdyż jej zakres jest ograniczony. Wszyscy ludzie mają się jednak cieszyć jeszcze pełniejszą wolnością. Jeśli wziąć pod uwagę tę zupełną wolność, która dopiero ma być osiągnięta, to na razie wszyscy w mniejszym lub większym stopniu są niewolnikami. Wszyscy potrzebują wyzwolenia, którego człowiek nie potrafi dokonać własnymi siłami. Ciemiężyciele człowieka są silniejsi od niego. Zupełne wyzwolenie musi jeszcze nadejść dla wszystkich bez wyjątku, bo cała ludzkość utraciła wolność, jaką człowiek cieszył się na początku.

4 Przyjrzyj się temu, co się znajduje poza obrębem ciała ludzkiego, ale wywiera na nie jakiś wpływ. Spostrzeżesz wtedy, że pod względem politycznym, społecznym i religijnym ludzkość stała się ofiarą, niewolnikiem, a nawet więźniem systemu rzeczy, który ukształtowała w ciągu minionych czterech tysięcy lat Wskutek tego rodzaj ludzki upodobnił się do dyktatora politycznego, który rządzi drugimi niczym niewolnikami, a jednocześnie sam stał się więźniem swego człowieczego rządu, żyjąc w ustawicznym lęku o swe życie zagrożone przez ludzi niezadowolonych i skłonnych do stosowania przemocy lub przez ambitnych rywali. Najwyraźniej coś nie jest w porządku z obecnym systemem rzeczy na ziemi. Ludzie nigdzie nie są z niego naprawdę zadowoleni. Ale jak się od niego uwolnić? Nic dziwnego, że pewni radykalni ekstremiści chcieliby obalić wszystko co stare

i od dawna ustalone. Są też ekstremiści, którzy samolubnie obstają przy starym i nie chcą żadnej ugody z ekstremistami strony przeciwnej. Na nieszczęście ludzkość dostała się między te wrogie siły nieprzejednanych skrajności. Jakże więc może być naprawdę wolna i cieszyć się pełną swobodą?

5 Niektóre jednostki czy ugrupowania mniemają, że potrafią same utrzymać swą niezależność, pozostać neutralne i zadawać się z ekstremistami obu stron bez faworyzowania którejś z nich. Ale czy mają przy tym swobodę działania lub wyboru? Czy mają dość sił do przeciwstawienia się naciskowi jednej ze stron albo obu stronom na raz? Nie mogą uniknąć skrępowania. Nie mogą uniknąć wpływu przewagi w sprawach światowych, uzyskiwanej raz przez jedną, raz przez drugą stronę. Bez względu na swą neutralność nadal pozostają częścią składową tego zniewalającego systemu rzeczy, istniejącego poza obrębem ciała ludzkiego.

6 Pozostawmy teraz to, co poza obrębem ciała ludzkiego można widzieć i odczuwać, a co pozbawia człowieka swobody ruchu i działania oraz zmusza go do dokonywania wyboru wbrew własnej woli. Wszystko wskazuje na to, że istnieją jeszcze inne siły i wpływy, które oddziałują na stworzenia ludzkie. Który mężczyzna albo która kobieta może autorytatywnie powiedzieć, że nie ma żadnych niewidzialnych, ponadludzkich, nadprzyrodzonych sił i wpływów? Takie pytanie może być przedmiotem kpin dla osób, które sobie wmawiają, że istnieje tylko to, co jest materialne. Tacy nazywają siebie materialistami i odrzucają wiarę w istnienie niewidzialnych, nadprzyrodzonych stworzeń duchowych, dobrych i złych, żeby uwierzyć w ich istnienie, musieliby je ujrzeć na własne oczy.

7 Jakże jednak niekonsekwentna jest postawa takich materialistycznie usposobionych ludzi. Dlaczego? Przecież wierzą, że wieje wiatr; że siła ciążenia ściąga na ziemię przedmiot wyrzucony w powietrze; że prąd elektryczny napędza silnik tramwaju; że naszą planetę nieustannie bombardują ze wszystkich stron promienie kosmiczne, te najsilniejsze ze wszystkich promieni, które pochodzą skądś z przestrzeni kosmicznej, i których obecność można wykryć tzw. licznikiem Geigera. Ponieważ wierzą w istnienie, takich nieożywionych, niewidocznych rzeczywistości, nie wierząc przy tym w istnienie niewidzialnych osób duchowych, ci krótkowzroczni materialiści bezwiednie wydają siebie na łup takich stworzeń duchowych, które mogą być złośliwe. Nie zabezpieczają się przed ograbieniem z wolności duchowej i moralnej przez te złe duchy. Jednocześnie są skłonni wierzyć, że na innych planetach istnieją jakieś inteligentne osobniki i podejmują daremne próby nawiązania z nimi łączności radiowej lub radarowej.

8 Ludzie chełpią się dzisiaj, że są wolni, gdy mają własny demokratyczny rząd wybrany drogą wolnych wyborów. W rzeczywistości jednak mogą być niewolnikami niewidzialnych, nadprzyrodzonych ciemiężycieli, i w związku z tym mogą pozostawać w mocy nadprzyrodzonych panów, potężniejszych niż jacykolwiek „nadludzie”. W ten sposób dziedzina niewidzialnych stworzeń duchowych może wywierać wpływ na całą ludzkość i może nad nią panować, nie ograniczając się jedynie do mężczyzn i kobiet, którzy cierpią na nieuleczalne natręctwo myślowe i przebywają w zakładach dla psychicznie chorych. Do uwolnienia się od tych niewidzialnych ciemiężycieli człowiek koniecznie potrzebuje pomocy kogoś wyższego od siebie. Jakże bowiem mógłby samodzielnie uwolnić się od tych nienawidzących wolności sił duchowych, skoro one są niebiańskie, niematerialne, niewidzialne, skoro mają większą moc i skoro my ludzie nie

możemy ich dosięgnąć? Nie dajmy się zaślepić materializmowi. Nie pozwólmy się utrzymywać w nieświadomości co do istnienia osób duchowych, które ingerują w sprawy naszej ludzkiej wolności. Spisane wiadomości o nich są nam dostępne i pochodzą z rzetelnych źródeł, które demaskują tych duchowych nieprzyjaciół, i ukazują nam sposób skutecznego przeciwstawienia się im i uwolnienia się od nich.

POTRZEBNE TAKŻE UWOLNIENIE OD LUDZKICH NIEDOSKONAŁOŚCI 9 Tyle o rzeczach istniejących poza obrębem ciała ludzkiego, które krępują naszą

wolność. A jak się przedstawia sprawa z tym, co jest w samym ciele ludzkim i co powstrzymuje człowieka od swobodnego spełniania wszystkich dobrych i słusznych uczynków, których chciałby dokonać? Od chwili narodzin jesteśmy w niewoli naszych ludzkich niedoskonałości. Jeżeli nawet nie jesteśmy bardzo ułomni cieleśnie, to prędzej czy później uświadamiamy sobie, że jesteśmy ułomni duchowo, bez względu na to, jak dobrze byłoby ukształtowane nasze ciało. Istnieje konflikt między ciałem a umysłem. Umysł może zmierzać we właściwym kierunku, ale ciało może żywić inne pragnienia, które nie służą jego rzeczywistym potrzebom i lepszemu zdrowiu. Umysł nie jest w stanie posługiwać się ciałem jako swym sługę, jako swym narzędziem do urzeczywistnienia swych najlepszych myśli; natomiast niedoskonałe ciało z jego niskimi pożądaniami staje się człowiekowi kulą u nogi. Niekiedy człowiek tęskni za uwolnieniem się od ciała lub przynajmniej od wrodzonych mu słabości, wad i złych skłonności. Kto lub co może dokonać tego uwolnienia, aby człowiek stał się lepszym, takim, jakim chciałby być? Dlaczego nie może doprowadzić ciała i ducha do doskonałości?

10 Mimo nieustannych zmagań między ciałem a umysłem, mimo podbijającego w niewolę systemu rzeczy, w którym ludzie rodzą się od tysięcy lat, człowiek ceni życie nawet z jego ograniczoną miarą wolności. Chciałby je zachować. Gdyby on sam był doskonały i gdyby żył w doskonałych warunkach, wówczas mógłby się cieszyć życiem wiecznym. Dlaczego jednak człowiek nie żyje wiecznie? Medycyna twierdzi, że ciało ludzkie jest tak zdumiewająco ukształtowane, iż właściwie powinno żyć bez końca, ciągle się regenerując. Lekarze nie potrafią wyjaśnić, dlaczego tak nie jest. Ciało ludzkie posiada tak niezwykły system obronny, że dziwią się, dlaczego człowiek w ogóle choruje. Muszą przyznać, że wszyscy ludzie: wolni i niewolnicy, bogaci i biedni, wykształceni i niewykształceni są w ciężkiej niewoli. Świadczą o tym rozsiane po całej ziemi cmentarze. Tą niewolą jest niewola u wielkiego nieprzyjaciela, którym jest śmierć.

11 Nie chodzi tu jedynie o śmierć przedwczesną. Nie chodzi też tylko o to, że ludzie stają się mordercami i występnie zabijają drugich, ani o to, że wybuchają wojny, wojny nowożytne, podczas których zabija się nawet ludność cywilną znajdującą się daleko od pola bitwy. Nie chodzi tylko o to, że zdarzają się nieszczęśliwe wypadki samolotowe, drogowe, wypadki w kopalniach i fabrykach, ani jedynie o to, że mają miejsce klęski żywiołowe, huragany, powodzie, trzęsienia ziemi i epidemie. Nawet jeśli unikniemy takich rzeczy, to i tak śmierć zapuka do naszych drzwi. Nabawiamy się jakiejś dolegliwości, zapadamy na jakąś chorobę i umieramy. A gdy żyjemy dość długo, to się starzejemy, stajemy się słabowici, narządy naszego ciała zużywają się, jego funkcje ustają i umieramy.

12 O pewnym człowieku powiedziane, że dożył 969 lat, a mimo to śmierć go zabrała, choć nie umarł śmiercią gwałtowną. Nie miał żyć wiecznie; nie dożył nawet tysiąca lat.

Obecnie bardzo mało ludzi dożywa stu lub więcej lat. W jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata przeciętna życia ludzkiego wzrosła dzięki medycynie do około 70 lat. Niemniej jednak ludzka wiedza medyczna nie była dotąd w stanie wyzwolić ludzkości czy choćby tylko jednego człowieka z bolesnej niewoli śmierci i nigdy tego nie dokona. Medycyna nie jest tym obiecanym wybawcą. Uczeni lekarze sami są w niewoli wspólnego nieprzyjaciela, jakim jest śmierć.

13 To nie znaczy, że stworzenia ludzkie nigdy nie zostaną uwolnione od wszystkich form niewoli. Dziś przyświeca już pełnym blaskiem nadzieja rychłego wyzwolenia. Chodzi tylko o to, kto będzie wyzwolicielem. Oczekując w blasku tej niezawodnej nadziei chwalebnej wolności dla całego naszego rodzaju, nikt nie powinien sobie wyobrażać, że doskonała wolność oznacza brak przepisów prawnych lub rządu, stan anarchii, gdzie każdy człowiek wolny byłby prawem sam dla siebie. Bynajmniej! Gdy rodzaj ludzki zostanie wyzwolony i dostąpi doskonałej wolności, człowiek w dalszym ciągu będzie po wszystkie czasy podlegać prawu. W dalszym ciągu będą istnieć przepisy prawne. Nie będzie mógł od tego uciec nawet człowiek korzystający z doskonałej wolności. Dlaczego? Ponieważ całym wszechświatem, którego cząstką jest człowiek, rządzi prawo, co jest rzeczą dobrą i mądrą. Gdyby nastąpiła powszechna anarchia, nasz wszechświat uległby zniszczeniu.

14 Człowiek nie ustanowił praw, które rządzą znanym i widzialnym wszechświatem. Te prawa obowiązywały znacznie wcześniej, zanim człowiek wkroczył w obecną atomową erę podboju przestrzeni kosmicznej, erę wystrzeliwania na orbitę okołoziemską statków kosmicznych z astronautami na pokładzie a ostatnio przygotowywania się do wysłania kosmonautów na księżyc i sprowadzenia ich z powrotem na ziemię. Człowiek nie może w tym materialnym wszechświecie stać się anarchistą i nie może bezkarnie próbować naruszyć jego prawa. Stwierdza, że dostosowanie się do praw rządzących wszechświatem jest dla niego korzystne. Nawet nauka materialistyczna interesuje się obecnie poznaniem wszystkich zasad i prawidłowości występujących we wszechświecie, w którym żyjemy, żeby rozsądnie z nimi współdziałać i żeby się nauczyć korzystania z nich w sposób praktyczny i pożyteczny. Człowiek nie uwalnia się od tych praw, nie usuwa ich ani im nieprzeciwdziała. Raczej rozsądnie uznaje swoją zależność od nich i stara się w pełni korzystać ze swej wolności w zakresie działania powszechnego prawa. Sprawia mu to przyjemność, a nie uczucie udręki.

DOSKONAŁA WOLNOŚĆ LUDZKA OGRANICZONA PRAWEM 15 A zatem nasz rodzaj ludzki również po wyzwoleniu go i doprowadzeniu do wolności,

jaką przyniesie ze sobą człowiecza doskonałość, będzie niechybnie podlegać prawu pochodzącemu nie od człowieka, lecz z wyższego źródła. Człowiek będzie zawsze pod wpływem praw, które władają słońcem, jedną z miliardów gwiazd naszej zdumiewającej galaktyki zwanej Drogą Mleczna. W ziemskim raju, w jaki zostanie przeobrażona nasza planeta, doprowadzony do doskonałości człowiek będzie się cieszyć niezmiennymi prawami, które władają naszym słońcem, i według słońca będzie regulować swe życie, liczyć według niego czas, udawać się na niezbędny odpoczynek i wstawać wypoczęty, gdy po jego wzejściu nastanie dzień.

16 Człowiek będzie się cieszyć nocnym widokiem gwiazd i księżyca oraz niebiańskimi zasadami, które nimi rządzą, i najprawdopodobniej zużytkuje siłę pływów

wywoływanych przez księżyc. Będzie mu sprawiać zadowolenie różnorodność i następowanie po sobie w określonym porządku pór roku, powodowane narzuconym przez niebiańskie prawo regularnym ruchem ziemi wokół słońca oraz nachyleniem osi ziemskiej. Człowiek będzie dostosowywać swe życie do tych objawów zmienności pór roku wszędzie, gdzie tylko zamieszka na rajskiej ziemi. I chociaż to powszechne prawo będzie działać poza zasięgiem władzy człowieka, zniewalając go do przystosowania się do niego, człowiek nie będzie się czuł ujarzmiony. Działania tego prawa nie będzie uważać za naruszenie swych uprawnień i swej wolności. Dopasowanie swego życia do tych niezmiennych praw będzie uznawać za rzecz przyjemną i pożyteczną. Będzie wdzięczny za ustanowienie takich praw. Będzie się przy tym cieszyć ze swej wolności.

17 Człowiek nie jest więc panem wszechświata. Podlega i zawsze będzie podlegać powszechnemu prawu. To, co się dzieje w niebie i na ziemi, oddziałuje na niego i człowiek nie może tego zmienić. Nie znaczy to jednak, że gwiazdy i planety na niebie oraz siły działające na ziemi są bogami i boginiami, jak to sobie wyobrażało wiele ludzi w starożytności, a nawet i w dobie obecnej, oddając im cześć i usiłując je sobie zjednać. Te nieożywione, bezrozumne twory w pewnej mierze oddziałują na człowieka i człowiek musi je uznawać i podporządkować się prawom, które nimi rządzą. W obrębie rozległej dziedziny, w której będą ustawicznie oddziaływać twory kierowane tymi prawami, człowiek doskonały będzie się cieszyć swym ziemskim rajem i będzie w pełnej mierze korzystać z ludzkiej wolności.

18 Prawdziwi miłośnicy wolności nie pragną więc usunięcia praw, które są słuszne i pożyteczne. Z bezpiecznej wolności korzysta się w ramach prawa. Gdy właściwie rozumiemy rządzące wszechświatem prawa, które wytrzymały próbę czasu i są niezawodne, jesteśmy wdzięczni za nie. Jesteśmy wdzięczni za istniejące we wszechświecie twory, które prawo utrzymuje w porządku, dzięki czemu wywierają one na nas niezwykle korzystny wpływ, podporządkowanie się im nie przyczynia nam utrapień ani nie przynosi szkody. Jeżeli więc mądrze i z pożytkiem poddajemy się tym nieożywionym tworom i siłom, które zostały stworzone dla naszego dobra, to dlaczego nie mielibyśmy tym bardziej podporządkować się Temu, kto je stworzył i kto ustanowił prawa nimi rządzące? Nie możemy unikać podlegania Jemu, tak jak nie potrafimy uniknąć ulegania wpływom Jego tworów, które na nas oddziałują. Zaprzeczanie istnieniu Stwórcy tych rzeczy nie znosi bynajmniej naszej zależności od Niego oraz potrzeby podporządkowania się Jemu ani wpływu Jego woli na stworzenia ludzkie. Walka z Nim byłaby akurat tak samo daremna, jak walka z prawami, które rządzą nieożywionym wszechświatem. Okoliczność, że stworzenia walczą z Nim i działają wbrew Jego woli i postanowieniom, nie przeszkodzi Mu w doprowadzeniu naszej ziemi do stanu rajskiego, aby na wieki pozostała ojczyzną dla ludzi podlegających prawu Boskiemu.

19 Oczywiście uznawanie istnienia Stwórcy wszystkiego oznacza, że siebie uważamy za Jego stworzenia. Jest to równoznaczne z uznawaniem tego Stwórcy za jedynego Prawodawcę dla wszystkiego, co żywe i nieożywione. Jako Jego stworzenia musimy się wywiązywać z naszych obowiązków wobec Niego. I czy jest w tym coś złego lub nieprzyjemnego? Wiele starożytnych ludów mniemało w swej niewiedzy, że świecące ciała niebieskie oraz siły działające na ziemi są bóstwami, poczuwając się niejako do obowiązków wobec nich i odprawiając przed nimi obrządki religijne. Jeżeli więc poczuwano się do obowiązków względem rzeczy stworzonych, to dlaczego my, będąc bardziej oświeceni, nie mielibyśmy się poczuwać do obowiązków względem żyjącego

Stwórcy takich niegdyś czczonych tworów? Cześć, jaką owi starożytni bałwochwalcy oddawali stworzeniom, pod każdym wzglądem przynosiła im szkodę i nie przybliżała ich do życia wiecznego, ponieważ taki kult był fałszywy. W gruncie rzeczy był to kult złośliwych, nadludzkich, nadprzyrodzonych stworzeń duchowych przebywających w niewidzialnej dziedzinie niebiańskiej. Ten kult pozbawiał ich wolności religijnej i czynił ich niewolnikami zabobonu oraz różnych magów, czarowników i astrologów.

WOLNOŚĆ RELIGIJNA 20 Wprost przeciwnie, oddawanie czci prawdziwemu Stwórcy wszystkiego nie przynosi

nam szkody. Jest prawdziwym wielbieniem, które cieszy się Jego błogosławieństwem i przynosi nam trwały pożytek. Służy to naszemu wyzwoleniu! Uznanie Go za naszego Stworzyciela może nas pobudzić do podporządkowania się Jego prawom, ale w żadnym wypadku nie pozbawia nas prawdziwej wolności. W gruncie rzeczy powzięcie decyzji uznania Go za Stwórcę oraz słuchania Go jako Stwórcy i Prawodawcy jest pozostawione naszej wolnej woli. Kiedy rozumnie ulegamy wpływom ciał niebieskich oraz sił ziemskich, które oddziałują na nas i w znacznej mierze kierują naszym życiem, nie tracimy chyba przez to swej wolności, prawda? A zatem również dobrowolne poddanie się woli i prawu Stwórcy nie pozbawia nas rzeczywistej, bezpiecznej, pożytecznej wolności. Wobec tego nie powinniśmy się obawiać poddania się normom prawnym ustalonym przez Stwórcę.

21 Dzisiejsi materialistyczni naukowcy interesują się bezustannie prawami rządzącymi wszechświatem, zgłębiając je coraz wnikliwiej, żeby je odkryć i zrozumieć oraz żeby odnieść pożytek ze swych odkryć. O ileż więcej powinniśmy się interesować samym Stwórcą i Jego prawami ustanowionymi dla stworzeń ludzkich, dążąc sumiennie do poznania ich i zrozumienia! Jest to jeszcze bardziej pouczające niż odkrywanie praw powszechnych, a przy tym przynosi nam większy pożytek. Wyzwala nas z niewoli przesądów, bałwochwalstwa, niemoralności, zbytniej obawy przed śmiertelnymi ludźmi, z niewoli diabłów, błędnych nauk i systemów religijnych oraz złudnych nadziei. Ustawiczne podporządkowywanie się zbawiennym prawom Bożym zapewnia nam wolność od takich szkodliwych, ujarzmiających czynników.

22 Prawa rządzące wszechświatem nie zostały spisane w jakichś księgach, które moglibyśmy sobie przeczytać. Możemy jedynie zaobserwować ich działanie i poznawać je bliżej przez badanie, odkrywanie lub sprawdzanie naszych wyobrażeń o nich. Nie poznaliśmy jeszcze wszystkich tych praw. Natomiast prawa Stwórcy dotyczące człowieka zostały spisane i zachowane do czasów obecnych. Pewien król, który przez czterdzieści lat sądził swój naród na podstawie zbioru praw nadanych mu przez Boga, tak oto ocenił prawa Stwórcy, wymieniając przy tym Jego imię:

23 „Niebiosa oznajmiają chwałę Bożą; a dzieło jego rąk ogłasza przestwór. Dzień po dniu wywołuje potok słów, a noc po nocy wykłada wiedzę (...) Prawo Jehowy jest doskonałe, nawracające duszę. Napomnienie od Jehowy jest godne zaufania, czyni niedoświadczonego mądrym. Nakazy Jehowy są prawe, radują serca; przykazanie Jehowy jest czyste, rozjaśnia oczy. Bojaźń Jehowy jest szczera, pozostaje na zawsze. Sędziowskie postanowienia Jehowy są prawdziwe; wszystkie okazują się sprawiedliwe. Pożądańsze są nad złoto, nad złoto najczystsze i słodsze od miodu i od miodu cieknącego z plastra. Także dla sługi twego są one przestrogą; w zachowywaniu ich jest wielka

nagroda.” - Psalm 19:1-11 (NW) napisany przez króla Dawida z Jeruzalem w 11 wieku p.n.e.

24 Słodsza od miodu i od ociekającego miodem plastra jest także wolność, swoboda. Radosny ton wolności dźwięczy w prawie Bożym, „prawie Jehowy”, o którym psalmista Dawid powiedział, że „jest doskonałe, nawracające duszę”, przywracające życie. Prawo to zostało dane na piśmie najpierw ludowi, który w szesnastym wieku przed naszą erą Jehowa, jego Bóg, wyzwolił spod ciemiężącej władzy potężnego Egiptu. Było to prawo wyzwolonego narodu. Po upływie przeszło piętnastu stuleci jeden z członków tego narodu, który cenił swą wolność, napisał do innych czcicieli Boga i radził im podporządkowywać się prawu wolności. On powiedział: „Nadal czyńcie i nadal mówcie jak ci, co mają być sądzeni przez prawo wolnego ludu.” (Jakuba 2:12, NW) [1] Gdy 8 lipca 1776 roku zabrzmiał 900-kilogramowy dzwon na wieży budynku parlamentu stanowego w Filadelfii (obecnie Independence Hall) w stanie Pensylwania, który, do owego czasu był kolonią brytyjską, mało kto wiedział, że na tym dzwonie wyryto hasło wolnościowe zaczerpnięte że starożytnego prawa Bożego. Jakie 10 było hasło?

25 Ponieważ ten słynny dzwon jest wystawiony na pokaz, zwiedzający mogą przeczytać wyryty na nim napis: „Obwołajcie wolność w całym kraju wszystkim jego mieszkańcom - Leviticus xxv, 10.” Nowemu narodowi, który wtedy radośnie obwieścił swą niezawisłość od kolonialnego panowania imperium brytyjskiego, mogło się wydawać rzeczą bardzo stosowną, że dzwoni mu dzwon noszący taki napis. Cztery dni wcześniej, to znaczy 4 lipca 1776 roku, Drugi Kongres Kontynentalny przyjął w ostatecznej formie Deklarację Niepodległości, ogłaszając trzynaście kolonii północnoamerykańskich wolnymi i niepodległymi państwami, zrywającymi wszelkie związki z Wielką Brytanią. Jednakże radosne słowa umieszczone na Dzwonie Wolności odnosiły się pierwotnie do starożytnego wyzwolonego ludu Bożego i dotyczyły przypadającego co pięćdziesiąt lat roku jubileuszowego. Prawo o roku jubileuszowym utraciło moc obowiązującą przed dziewiętnastu wiekami, ale jego słowa dotyczące wolności mają prorocze znaczenie i wkrótce spełnią się nie tylko na ludziach zamieszkujących kontynent północnoamerykański, lecz także na ludziach zamieszkujących wszystkie kontynenty i wyspy. Rok jubileuszowy nie jest jedynie fragmentem zamierzchłej historii.

26 Kiedy więc Bóg sprawi, żeby wolność została obwołana nie tylko w owej małej krainie na Bliskim Wschodzie, ale po całej ziemi, wszystkim jej mieszkańcom? Interesujemy się żywo tą kwestią, gdyż odczuwamy boleśnie niewolę i więzy, pod których brzemieniem jęczy cała ludzkość. Cofnijmy się myślą do czasu ustanowienia prawa o roku jubileuszowym. Było to w drugim roku po sprawionym przez Boga wyzwoleniu Jego wybranego ludu z „domu niewoli” w starożytnym Egipcie. Pod widzialnym kierownictwem swego proroka Mojżesza Bóg zaprowadził ich na półwysep Synaj do stop góry Synaj zwanej tez górą Horeb. Tam dał im Dziesięcioro Przykazań, które sam wypisał na tablicach kamiennych, oraz obszerny zbiór innych pokrewnych praw Bóg nie zamierzał trzymać ich na pustkowiu i żywić w cudowny sposób wodą i manną. Nie była to kraina, w której miała być ogłoszona wolność wszystkim jej mieszkańcom. Izraelici mieli tam pozostać tylko przez pewien czas. Bóg prowadził ich za pośrednictwem proroka Mojżesza do kraju, który obiecał dać ich bogobojnym przodkom: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, i ten kraj miał być „ziemią opływającą mlekiem i miodem”. (2 Mojżeszowa 33:1-3; 19:1 do 20:21; 40:1-38) Bóg dał więc swemu ludowi wiele praw, które miały wejść w życie dopiero po wkroczeniu tego ludu do Ziemi Obiecanej. Wskazując specjalnie na

ten fakt przy dawaniu prawa o roku Jubileuszowym, Bóg powiedział: 27 „Kiedy wejdziecie do ziemi, którą daję wam, wtedy ziemia będzie także obchodzić

szabat dla Jahwe. Sześć lat będziesz obsiewał swoje pole, sześć lat będziesz obcinał swoją winnicę i będziesz zbierał jej plony, ale w siódmym roku będzie uroczysty szabat dla ziemi, szabat dla Jahwe. Nie będziesz wtedy obsiewał pola ani obcinał winnicy, nie będziesz żął tego, co samo wyrośnie na polu ani nie będziesz zbierał winogron. (...)

28 „Policzysz sobie siedem lat szabatowych, to jest siedem razy po siedem lat, tak że czas siedmiu lat szabatowych będzie obejmował czterdzieści dziewięć lat. Dziesiątego dnia, siódmego miesiąca zatrąbisz w róg. W Dniu Przebłagania zatrąbicie w róg w całej waszej ziemi. Będziecie święcić pięćdziesiąty rok, oznajmicie wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców. To będzie dla was jubileusz - każdy z was powróci do swej własności i każdy powróci do swego rodu. Cały ten rok pięćdziesiąty będzie dla was rokiem jubileuszowym - nie będziecie siać, nie będziecie żąć tego, co urośnie, nie będziecie zbierać poświęconych winogron [z winnicy nieobciętej, Kr], bo to będzie dla was jubileusz, to będzie dla was rzecz święta.” - Księga Kapłańska 25:1-12, BT.

29 Jaką „wolnością” mieli się cieszyć każdego roku jubileuszowego wszyscy członkowie wyzwolonego ludu Bożego, zamieszkującego „ziemię opływającą mlekiem i miodem”? Wolność ta polegała na uwolnieniu od zadłużenia i od służby niewolniczej u ich współobywateli. Był to czas odzyskiwania utraconej własności, której nie wolno było pozbawiać na zawsze żadnej rodziny. Jeżeli któryś z obywateli popadł w długi i jeżeli dla spłacenia długów zaprzedał siebie lub członków swej rodziny na służbę niewolniczą u swego ziomka, to w roku jubileuszowym on i inni sprzedani członkowie jego rodziny musieli być uwolnieni, dług umorzony, a poza tym musiał on otrzymać niezbędne zaopatrzenie, aby mógł rozpocząć wolne życie jako pełnoprawny obywatel. (3 Mojżeszowa 25:39-43, 53, 54) Nadejście roku jubileuszowego oznaczało więc przywrócenie wolności. Dzięki niemu mieli pozostać narodem wolnych ludzi.

30 Gdy jakiś mężczyzna, głowa rodziny, był zmuszony sprzedać swą dziedziczną własność: pole lub dom w mieście nie otoczonym murami, to do nadejścia roku jubileuszowego miał prawo je odkupić. Jeśli w tym terminie ani on, ani jego bliski krewny nie mógł odkupić dziedzicznej własności, pozostawała ona u nabywcy aż do roku jubileuszowego. „W roku jubileuszowym grunt znowu przejdzie w posiadanie dawnego właściciela.” Odpowiadało to zasadzie: „W tym roku jubileuszowym każdy powróci do swej własności.” (Księga Kapłańska 25;13-31, BT) W ten sposób żadnej rodzinie nie groziło trwałe ubóstwo. Każda rodzina miała się cieszyć szacunkiem i poważaniem; dlatego każda rodzina, która wskutek zubożenia utraciła swą dziedziczną własność, miała ją odzyskać w roku jubileuszowym, aby znowu żyć jako ród mający swoją prawną własność. Wielki Prawodawca powiedział: „Aby nie było ubogiego u ciebie. Jahwe bowiem pobłogosławi ci w ziemi, którą Bóg twoi, Jahwe, daje ci w dziedzictwo.” - Księga Powtórzonego Prawa 15:4, BT.

31 Ten brak ubóstwa w kraju zależał jednak od posłuszeństwa wobec wielkiego Prawodawcy, Jehowy, ich Boga. Na skutek nieposłuszeństwa wobec Jego prawa albo z powodu niepomyślnych okoliczności w kraju miały się zdarzać wypadki zubożenia. Przewidując to, Jehowa Bóg powiedział do swego ludu: „Ubogiego bowiem nie zabraknie w tym kraju, dlatego ja nakazuję: Otwórz rękę swemu bratu uciśnionemu lub ubogiemu w tej ziemi.” (Księga Powtórzonego Prawa 15:11, BT) W związku z tym piętnaście stuleci

później pewien dobroczyńca ubogich tego narodu mógł przytoczyć część powyższych słów; wspominając o swej bliskiej śmierci, powiedział: „Ubogich zawsze macie wśród siebie, ale mnie nie zawsze mieć będziecie.” (Mateusza 26:8, 11) Za czasów Jezusa nie można było przestrzegać prawa o roku jubileuszowym z powodu okupowania tego kraju przez imperium rzymskie.

32 Prawo dotyczące roku jubileuszowego było mądrym i dobrotliwym zarządzeniem dla starożytnego ludu Bożego. Dzięki niemu ziemia, którą mu dał Bóg, co pięćdziesiąty rok odpoczywała, czyli zaznawała sabatu, jak to miewało miejsce w siedmiu poprzedzających go latach sabatnich. Tak jak każdy rok sabatni, również rok jubileuszowy był „rokiem darowania”. (Księga Powtórzonego Prawa 15:1-9, BT) Nie tylko ziemia zażywała wtedy odpoczynku, czyli sabatu, i odzyskiwała swą urodzajność, ale odpoczywali także jej mieszkańcy. Był to odpoczynek od pracy na roli, a także od brzemienia długów i służby na rzecz współobywateli. Jakże wielka wolność cechowała rok jubileuszowy!

ZBLIŻA, SIĘ ROK JUBILEUSZOWY DLA CAŁEGO ŚWIATA! 33 Ale co to wszystko ma do rzeczy? Czy miała to być tylko osobliwość nie spotykana w

starożytności u innych narodów? Czy warto interesować się dalej tym jubileuszem, skoro już dawno siłą położono kres jego obchodom? Czy to niezwykłe prawo nie miało żadnego innego znaczenia oprócz tego, jakie mu przypisywali mieszkańcy kraju, w którym ono obowiązywało? Ludzie dzisiejsi mogą nie przywiązywać do tego żadnej wagi i nie widzieć w tym nic proroczego, ale Jehowa Bóg na pewno przywiązywał ogromną wagę do przestrzegania lat sabatnich i sabatu jubileuszowego. Dowiódł tego, gdy na siedemdziesiąt lat opróżnił ten kraj z mieszkańców, pozwalając na zesłanie ich do dalekiego, obcego kraju. Dlaczego tak się stało? W kronikach, które pochodzą z tamtych dawnych czasów, znajdujemy następującą natchnioną odpowiedź: „Ocalałą spod miecza resztę król uprowadził do Babilonu i stali się niewolnikami jego i jego synów aż do powstania królestwa perskiego. I tak się spełniło słowo Jahwe wypowiedziane przez usta Jeremiasza [proroka]: Dokąd kraj nie wywiąże się ze swoich szabatów, będzie w spoczynku, przez cały czas swego zniszczenia, to jest przez siedemdziesiąt lat.” - Druga Księga Kronik 36:20, 21, BT.

34 To wygnanie ludu Bożego wymagało wyzwolenia go z Babilonu, starożytnej siedziby imperium, i Jehowa Bóg sprawił to wyzwolenie w ostatnim roku tego siedemdziesięcioletniego okresu, to jest w roku 537 p.n.e. (2 Kronik 36:22. 23) Wyzwolony lud nie mógł już jednak obchodzić w swoim kraju roku jubileuszowego, kraj ten bowiem podlegał imperium perskiemu. Czyżby więc prawo dotyczące roku jubileuszowego chybiło celu i skończyło się, niczego nie osiągając? Bynajmniej! To prawo wzywające do ogłaszania wolności miało znaczenie prorocze, i w oczach Boga, Prawodawcy, nie utraciło swego znaczenia. Nie został chybiony cel, do jakiego Bóg zmierzał przy nadawamu tego prawa wolnościowego. Stanowi ono wzór czegoś, co Wszechmocny Bóg jeszcze urzeczywistni. Gdzie? Nie tylko w owym małym kraju na Bliskim Wschodzie, gdzie kiedyś obowiązywało, ale we wszystkich krajach - na całej ziemi. Co to będzie oznaczać? Ni mniej ni więcej tylko to, że Jehowa Bóg doprowadzi do obwieszczenia wolności po całej ziemi wszystkim jej mieszkańcom.

35 Skąd mamy takie przeświadczenie? Na jakiej miarodajnej podstawie możemy

oprzeć tak piękną nadzieję? Na słowach samego Prawodawcy, spisanych w Biblii świętej. Pod Jego natchnieniem został napisany w pierwszym wieku naszej ery list do zboru Jego czcicieli w mieście Kolosach, leżącym w Azji Mniejszej. Natchniony pisarz tego listu, chrześcijański apostoł Paweł, był dobrze obeznany z prawem Bożym; napisał go z Rzymu około 60 lub 61 roku n.e. Część członków zboru, do którego Paweł pisał, uważała, że trzeba się podporządkować dawnemu prawu, które ustanowiło dni i lata sabatnie, i dlatego oświadczył: „Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lab nowiu księżyca bądź sabatów. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus.” (Kolosan 2:16, 17) Przepisy zawarte w starożytnym prawie danym przy górze Synaj w Arabii były więc cieniami zapowiadającymi realną przyszłość, przy czym te prawne cienie stanowiły prawdziwy i poprawny zarys tej wspaniałej przyszłości. Wzbudzały piękną nadzieję.

36 Pewnego dnia ten cień miał się stać rzeczywistością, czymś konkretnym, i wtedy miał przestać istnieć. Kiedy to miało nastąpić? Z przyjściem dawno obiecanego, rzeczywistego Chrystusa, czyli Mesjasza. Zanim jednak apostoł Paweł napisał do chrześcijan w Kolosach, Jezus Chrystus już był na ziemi, wykonał tu jako człowiek swe zadanie i powrócił do nieba. Dlatego członków zboru jego naśladowców w Kolosach nazywano chrześcijanami. Prawdziwy Chrystus, czyli Mesjasz, zapowiedziany w natchnionych pismach proroków, przyszedł w roku 29 n.e. a w roku 33 zakończył dzieło, które miał wykonać jako człowiek. Nastał zatem czas, żeby lud poddany staremu prawu przestał przestrzegać tego, co było cieniem, np. obchodzenia nowiu księżyca, to znaczy pierwszego dnia każdego miesiąca księżycowego; obchodzenia sabatów: sabatu cotygodniowego albo sabatu Dnia Przebłagania czy też przypadającego co siedem lat roku sabatniego dla ziemi bądź sabatu roku jubileuszowego dla ziemi i ludzi.

37 Dalszy natchniony dowód proroczego znaczenia roku jubileuszowego znajdujemy w liście napisanym do Hebrajczyków, którzy się stali chrześcijanami. Powiedziano tam o kapłanach, którzy pochodzili z rodu Aarona, brata proroka Mojżesza: „Lecz ich służba Boża jest jedynie obrazem i cieniem rzeczywistości niebieskiej. Dlatego Mojżesz, kiedy zabierał się do budowy przybytku, otrzymał takie wskazanie od Boga: ‚Staraj się - tak mu powiedziano - wykonać wszystko wedle wzoru, który został ci ukazany na górze.’ Lecz nasz arcykapłan [Jezus] otrzymał w udziale o tyle wznioślejszą służbę, o ile jest pośrednikiem lepszego przymierza, zbudowanego na wspanialszych obietnicach. Zakon jest tylko cieniem przyszłych dóbr, a nie ich rzeczywistą postacią. Stąd nie może żadną miarą przez te same ofiary, które corocznie i nieustannie się powtarzają, doprowadzić do doskonałości tych, co z nimi przystępują.” - Hebrajczyków 8:5, 6; 10:1, Kow.

38 Od wielu stuleci nie ma już tych kapłanów oraz skończyło się składanie przez nich ofiar ze zwierząt, ponieważ w roku 70 n.e. przestały istnieć na górze Moria w Jeruzalem i świątynia żydowska, i ołtarz. Ale to nie było już potrzebne, ponieważ przyszedł Chrystus. Wobec tego Bóg pozwolił, aby na ziemi przestała istnieć obrazowa świątynia, składane w niej ofiary oraz uroczyste święta, były to bowiem jedynie cienie, które w czasie ustalonym przez Boga musiały ustąpić miejsca rzeczywistości. Rok jubileuszowy oraz związane z nim ogłaszanie po całym kraju wolności były więc „cieniem przyszłych dóbr”.

KOŃCZY SIĘ OKRES 6000 LAT DZIEJÓW LUDZKOŚCI 39 Szybko nadchodzi czas urzeczywistnienia tego, czego proroczym cieniem był

jubileuszowy rok wolności, która ma być obwołana na całej ziemi wszystkim ludziom dręczonym teraz przez wiele rzeczy, które ich podbijają w niewolę. Z uwagi na sytuację, jaka zaistniała na całej ziemi, oraz z uwagi na panujące na świecie stosunki wydaje się, że nadejście wyzwolenia, jakie sprawiał rok jubileuszowy, jest sprawą nader pilną. Najstosowniejszą chwilą na to byłaby niewątpliwie najbliższa przyszłość. Spisane Słowo Boże wskazuje, że właśnie tak będzie. Upłynęła już znaczna część dwudziestego wieku naszej ery. Jak dawno przed naszą erą człowiek został stworzony i osadzony w swej rajskiej ojczyźnie, gdzie teraz jest Azja Południowo-Zachodnia? Biblia święta, która podaje nam prawdziwą relację o stworzeniu człowieka, podaje też chronologię sięgającą aż do czasu, kiedy został stworzony. Można w niej prześledzić tę chronologia, to jest następstwo wydarzeń w czasie, cofając się od roku wyzwolenia ludu Bożego z niewoli babilońskiej, co miało miejsce w pierwszym roku panowania Cyrusa Wielkiego, króla perskiego. - 2 Kronik 36:22, 23; Ezdrasza 1:1-4.

40 Możemy zatem zestawić chronologię biblijna z chronologią świecką, dochodząc aż do naszych czasów. Okaże się wtedy, że człowiek zbliża się do końca szóstego tysiąca lat i początku siódmego tysiącletniego okresu swego istnienia. O roku liczonym od stworzenia człowieka mówi się na ogół jako o roku świata, czyli Anno Mundi, i oznacza się go literami A.M. Gdybyśmy teraz zajrzeli do popularnego angielskiego przekładu Biblii, tzw. Przekładu Autoryzowanego lub Króla Jakuba, znajdziemy w uwadze marginesowej informację, że stworzenie człowieka nastąpiło w roku 4004 p.n.e. Datę tę podano według chronologii biblijnej obliczonej przez wybitnego prałata irlandzkiego, arcybiskupa anglikańskiego Jakuba Usshera (1581-1656). Gdybyśmy ]ą przyjęli, wówczas po dodaniu 1996 lat otrzymalibyśmy łącznie 6000 lat. Siódme tysiąclecie życia ludzi powinno by się wiec rozpocząć w roku 1997 n.e. [2]

41 Od czasów Usshera prowadzono intensywne badania nad chronologią biblijną. W naszym dwudziestym wieku podjęto niezależne badania, unikając ślepego trzymania się tradycyjnych kalkulacji chronologicznych nominalnego chrześcijaństwa. Rezultatem tych niezależnych badań było ogłoszenie tabeli chronologicznej, która ustala datę stworzenia człowieka na rok 4026 p.n.e. [3] Według tej godnej zaufania chronologii biblijnej 6000 lat od stworzenia człowieka skończy się w roku 1975, a siódme tysiąclecie dziejów ludzkich rozpocznie się jesienią 1975 roku n.e.

42 Tak więc sześć tysięcy lat istnienia człowieka na ziemi upłynie już wkrótce, jeszcze za życia obecnego pokolenia. Jehowa Bóg jest wieczny, jak jest napisane w Psalmie 90:1, 2 (NW): „O Jehowo, tyś się nam okazał rzeczywistym mieszkaniem z pokolenia na pokolenie. Zanim narodziły się góry albo zanim jakby w bólach rodzenia zacząłeś wydawać ziemię i urodzajny ląd, od czasów niezmierzonych po czasy niezmierzone ty jesteś Bogiem.” Z punktu widzenia Jehowy Boga te dobiegające kresu 6000 lat istnienia człowieka są więc zaledwie jakby sześcioma dniami dwudziestoczterogodzinnymi, bo ten sam Psalm (wiersze 3 i 4) mówi dalej: „Każesz śmiertelnemu człowiekowi powrócić do rozłożonej materii i mówisz: ‚Wracajcie, synowie ludzcy.’ Bo w twoich oczach tysiąc lat jest jak wczorajszy dzień, gdy minął, i jak jedna straż nocna.” W ciągu niewielu lat za życia naszego pokolenia doczekamy więc tego, co Jehowa Bóg może uważać za siódmy dzień istnienia człowieka.

43 Jakże dobrze byłoby, żeby Jehowa Bóg uczynił to nadchodzące siódme tysiąclecie sabatnim okresem odpoczynku i wyzwolenia, wielkim sabatem roku jubileuszowego, w

którym na całej ziemi nastąpiłoby ogłoszenie wolności wszystkim jej mieszkańcom? Byłoby to dla ludzkości coś niezwykle aktualnego. Urzeczywistnienie tego byłoby czymś jak najbardziej stosownym ze strony Boga, bo pamiętajmy, że ludzkość ma jeszcze przed sobą to, co ostatnia księga Biblii świętej mówi o tysiącletnim królowaniu Jezusa Chrystusa nad ziemią, o millennium panowania Chrystusa. Gdy dziewiętnaście wieków temu Jezus Chrystus przebywał na ziemi, powiedział proroczo o sobie: „Albowiem Syn Człowieczy jest Panem sabatu.” (Mateusza 12:8) Nie jest to zwykły, przypadek ani zbieg okoliczności, ale miłościwe zamierzenie Jehowy Boga, żeby królowanie Jezusa Chrystusa, „Pana sabatu”, pokrywało się z siódmym tysiącleciem istnienia człowieka.

44 Ustanowiony przez dawne prawo Boże rok jubileuszowy był „cieniem przyszłych dóbr”. Rzeczywistość, której był cieniem, na pewno przyjdzie dla dobra całej uciemiężonej ludzkości. Błogosławiony czas, w którym to nastąpi, zbliża się szybko. Wkrótce, jeszcze za życia naszego pokolenia, Bóg sprawi swoją mocą, że zabrzmi symboliczny róg, oznajmiając „wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców”. (Księga Kapłańska 25:8-10, BT) Bóg przewidział potrzebę tego i zapowiedział to proroczym cieniem w swym starym prawie, które dał za pośrednictwem proroka Mojżesza. Ponieważ prawo Boże było cieniem zapowiadającym ten przyszły wielki ogólnoświatowy jubileusz, więc Bóg dostarczył w ten sposób pełnej prawnej podstawy pod jego całkowite, wspaniałe urzeczywistnienie. Istnieją więc teraz wszelkie powody, żeby ludzkość została wyzwolona, ale nie przez człowieka, tylko przez Boga Wszechmocnego. Dawno oczekiwany czas tego wyzwolenia jest już bliski!

[Pytania do studium] 1. Dlaczego serca ludzkie doznają uczucia radości na wieść o tym, że bliski jest dzień wyzwolenia? 2. (a) Czy zawsze istnieli ludzie żyjący w niewoli? (b) Co może wywołać wrażenie, że tylko część rodu

ludzkiego doznała utraty wolności? 3. Ile ludzi mogłoby rzeczywiście skorzystać z jeszcze pełniejszej wolności i dlaczego? 4. (a) Co spośród rzeczywistości otaczającej człowieka podbiło go w niewolę? (b) Między jakie wrogie

sobie siły dostała się ludzkość? 5. W jakiej sytuacji znaleźli się ludzie usiłujący zachować neutralność? 6, 7. (a) Czy oprócz sił dających się zobaczyć i odczuć są poza obrębem ciała ludzkiego jeszcze inne siły,

które mogą wywierać wpływ na człowieka? (b) Czy wiara w istnienie sił niewidzialnych jest rozsądna? (c) Na jakie niebezpieczeństwo narażają się materialiści, którzy nie chcą wierzyć w istnienie niewidzialnych osób duchowych?

8. (a) Czyimi niewolnikami mogą być w rzeczywistości ludzie, którzy się chełpią, że są wolni? (b) Czy człowiek potrafi o własnych siłach uwolnić się od takich ciemięzców?

9. (a) Co w ciele człowieka ogranicza jego wolność? (b) Pod jakim względem istnieje konflikt między ciałem a umysłem człowieka?

10. W jakiej ciężkiej niewoli znajdują się wszyscy ludzie, mimo że ciało ludzkie zostało zdumiewająco przystosowane do życia?

11. Jakimi różnymi drogami dosięga ludzi śmierć? 12. (a) Jak długo żyją poszczególni ludzie? (b) Czy coś przemawia za tym, że medycyna zdoła wyzwolić

ludzi z niewoli śmierci? 13. Czy doskonała wolność oznacza, że każdy będzie prawem dla siebie? Dlaczego tak odpowiadasz? 14. Co i z jakim wynikiem czynią ludzie rozsądni nie usiłując uwolnić się od praw rządzących

materialnym wszechświatem?

15, 16. (a) Jakim prawom pozostająca poza zasięgiem władzy ludzkiej człowiek będzie nadal podporządkowany, gdy osiągnie wolność będącą wynikiem ludzkiej doskonałości? Wyjaśnij to. (b) Czy wskutek tego będzie się czuć ujarzmiony?

17. Co wyraźnie dowodzi, że człowiek nie jest panem wszechświata? 18. (a) Jaki pogląd na prawo rządzące wszechświatem mają prawdziwi miłośnicy wolności? (b) Dlaczego

podporządkowanie się Temu, który stworzył nieożywione siły i obiekty istniejące we wszechświecie, jest z naszej strony jedynym rozsądnym postępowaniem? (c) Czy samo zaprzeczanie istnieniu Stwórcy uwalnia nas od podlegania Jemu oraz od zależności od Niego?

19. (a) Co oznacza dla nas uznanie istnienia jednego Stwórcy wszystkiego9 (b) Do czego doprowadził liczne ludy starożytne kult rzeczy stworzonych?

20. Dlaczego będąc wielbicielami Stwórcy nadal cieszymy się prawdziwa wolnością? 21. Z jakiej niewoli wyzwala nas zrozumienie praw Bożych ustanowionych dla rodzaju ludzkiego oraz

podporządkowanie się tym prawom? 22. 23. (a) Jak poznajemy prawa rządzące wszechświatem, w jakiej formie są zaś dostępne prawa Stwórcy

ustanowione dla człowieka? (b) Jak w Psalmie 19 ocenił Boskie prawa król Dawid? 24. Komu najpierw Jehowa dał swe spisane prawo i jakie było to prawo? 25. (a) Jakie słowa wyryto na historycznym dzwonie pewnego gmachu w Filadelfii? (b) Do kogo odnosiły

się pierwotnie te słowa i dlaczego one nas interesuje? 26-28. (a) Gdzie się znajdował wybrany lud Boży, gdy Bóg dawał mu prawo o roku jubileuszowym? (b)

Czy to prawo miało obowiązywać tam, czy gdzie indziej? (c) Co miało być ogłoszone w roku pięćdziesiątym?

29. Jakiej „wolności” dostępowano każdego roku jubileuszowego? 30. Jak prawo o roku jubileuszowym chroniło poszczególne jednostki przed ubóstwem? 31. Dlaczego jednak pomimo to w kraju miały się ciągle zdarzać wypadki zubożenia? 32. Jaki odpoczynek, czyli sabat, był przewidziany na rok jubileuszowy? 33. (a) Jakie pytania słusznie nasuwają się w związku z tą sprawą? (b) Jak Jehowa dowiódł, że

przywiązywał wielką wagę do przestrzegania lat sabatnich oraz sabatu jubileuszowego? 34. (a) Dlaczego lud Boży nie mógł dalej obchodzić roku jubileuszowego po wyzwoleniu z niewoli

babilońskiej? (b) Dlaczego jednak prawo to w dalszym ciągu ma doniosłe znaczenie? 35. Skąd możemy mieć pewność, że dawne postanowienie Boże co do ogłaszania wolności było cieniem

czegoś, co miało nadejść? 36. Kiedy lud podlegający staremu prawu miał zaniechać przestrzegania różnych sabatów i dlaczego? 37. Jaki dalszy dowód proroczego znaczenia Prawa i jego postanowienia co do roku jubileuszowego

znajdujemy w liście napisanym do Hebrajczyków, którzy się stali chrześcijanami? 38. (a) Dlaczego Bóg pozwolił przestać istnieć świątyni w Jeruzalem, składanym tam ofiarom i

obchodzonym świętom? (b) Jaki wniosek nam to nasuwa w odniesieniu do roku jubileuszowego oraz związanego z nim ogłaszania wolności?

39. (a) Co dowodzi, ze zbliża się to, czego proroczym cieniem było ogłaszanie wolności w roku jubileuszowym? (b) Na podstawie jakiej informacji można ustalić, jak dawno temu został stworzony człowiek, i który rok można uznać za punkt wyjściowy w rachubie czasu?

40. Mniej więcej od jak dawna istnieje ludzkość i jak można to wywnioskować z uwagi marginesowej zamieszczonej w angielskiej Biblii Autoryzowanej? (Uwaga marginesowa) Z jakiego powodu chronologia żydowska podaje inną datę stworzenia człowieka?

41. (a) W którym roku został stworzony człowiek według starannych badań chronologicznych przeprowadzonych w dwudziestym wieku? (b) Kiedy według tej chronologii dobiegnie końca szóste tysiąclecie dziejów człowieka?

42. Jak długo istnieje człowiek, jeśli spojrzeć na to z punktu widzenia Jehowy Boga? 43. Jakie działanie ze strony Boga byłoby jak najbardziej na czasie dla ludzkości i jak najbardziej

stosowne do urzeczywistnienia zamierzenia Jehowy? 44. Skąd możemy mieć pewność, że stworzenia ludzkie zostaną jeszcze wyzwolone nie przez człowieka,

tylko przeć Boga?

ROZDZIAŁ 2 Ludzkość popada w niewolę występku i śmierci

OD TYSIĘCY lat ludzie wyczekują wyzwolenia z niewoli, w którą popadł cały rodzaj ludzki. Tylko nieliczni wyczekiwali i wyczekują tego wyzwolenia ze zrozumieniem. Szczęśliwa jest owa stosunkowo niewielka rzesza ludzi, którzy rozpoznali niewzruszoną podstawę tego tak bardzo potrzebnego wyzwolenia. Do ludzi, którzy rozumnie dostrzegali historyczne kroki podejmowane na rzecz wyzwolenia naszego rodzaju, należał pewien bojownik o wolność, który żył dziewiętnaście wieków temu. Jego pisma na temat wolności zachowały się do naszych czasów i zapewniły znaczną wolność wielu spośród milionów jego czytelników. Za swą walkę o najcenniejszą wolność, o wolność wielbienia, czyli o wolność religijną, spędził on całe lata w więzieniu. W więzieniu też napisał kilka ze swych nadzwyczaj cennych listów.

2 Był więc postacią kontrowersyjną i nie wszyscy go lubili, a do tego jeszcze miał wielu wrogów, nawet takich, którzy usiłowali go zabić. Jeszcze dzisiaj dźwięk jego imienia budzi u niektórych uczucia wrogości czy może pogardy. Chodzi o Saula z Tarsu, miasta leżącego w Azji Mniejszej. Jako młody student prawa w Jeruzalem występował gwałtownie przeciw zasadom wolności religijnej. Potem nagle został uczniem człowieka, który publicznie oświadczył w Jeruzalem: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.” [*] Saul z Tarsu trwał w nauce tego człowieka, co wywołało w nim zmianę: został jednym z najżarliwszych bojowników o wolność wielbienia jedynego żywego i prawdziwego Boga. Zmienił imię i stał się znany jako apostoł Paweł. Był posyłany do nie-Żydów i do Żydów, tak do Greków, to jest pogan, jak i do Izraelitów. Już jako apostoł napisał swoje wspaniałe listy na temat wolności religijnej. Czytanie jego listów przynosi wielki pożytek nawet tym, którzy nie uważają się za chrześcijan.

3 Zwróćmy uwagę na fragment listu, który apostoł Paweł napisał do zboru współuczniów w Rzymie w pierwszym wieku naszej ery. Wspomniawszy wpierw o swych cierpieniach za wiarę chrześcijańską mówi on dalej nie tylko o swojej wspaniałej nadziei na przyszłość, ale także o pocieszającej nadziei dla całego rodzaju ludzkiego. W rozdziale ósmym, od wiersza osiemnastego do dwudziestego czwartego, rozmiłowany w wolności apostoł Paweł pisze:

4 „Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z

tą chwałą, która ma się nam objawić. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych. Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha [pierwociny, mianowicie ducha, NW], wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego [przybrania za synów, wyzwolenia z naszych ciał przez okup, NW]. W tej bowiem nadziei zbawieni jesteśmy.” - Rzymian 8: 18-24.

5 Od czasu napisania tych natchnionych słów ludzie próbowali wszelkich sposobów, aby się wydostać z niewoli, w której pozostają pod różnymi względami, jednakże te poczynania zawodziły, okazywały się daremne. Trzeba przyznać rację apostołowi Pawłowi, że „stworzenie zostało poddane znikomości [daremności, NW]”. Dlatego - jak mówi apostoł Paweł - „wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd”. Ale my, mężczyźni i kobiety urodzeni w tym stanie rzeczy, nie chcieliśmy tego. Nie stało się to z naszej woli, apostoł Paweł mówi bowiem: „Stworzenie zostało poddane znikomości [daremności], nie z własnej woli.” Przez co lub przez kogo stworzenie ludzkie zostało więc poddane daremnym, czczym wysiłkom?

6 Apostoł Paweł twierdzi, że to poddanie „daremności” dokonane zostało „z woli tego, który je poddał”, to znaczy, przez samego Stwórcę. Zdawałoby się, że Stwórca wyrządził swemu stworzeniu krzywdę. Ale tak nie jest! Dlaczego?

7 Ponieważ to nie znaczy, że Stwórca stworzył naszych pierwszych rodziców jako ludzi chorych, niedoskonałych, występnych, a więc grzesznych, mających umrzeć, grzebiąc przez to wszystkie nasze słuszne nadzieje na przyszłość. Kierując się miłością i przejawiając swoje godne chwały mistrzostwo, Stwórca uczynił pierwszego mężczyznę i pierwszą kobietę ludźmi doskonałymi. Bóg stworzył ich pod koniec szóstego dnia stwarzania i na tym chwalebnie zakończył swe sześciodniowe dzieło twórcze w odniesieniu do naszej ziemi. Jak czytamy w Księdze Rodzaju 1:31 (BT) potem „Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.” O Stwórcy człowieka prorok Mojżesz napisał później pod natchnieniem w 5 Mojżeszowej 32:4 (NW): „Skała, doskonała jest jego działalność, bo wszystkie jego drogi są sprawiedliwością. Bóg wierności, u którego nie ma niesprawiedliwości; prawy i uczciwy jest.” Skoro więc ten Bóg działający w sposób doskonały oznajmił, że stworzeni przez Niego mężczyzna i kobieta zostali uczynieni „bardzo dobrze”, oznaczało to, że byli ludźmi doskonałymi, byli tworem doskonałej działalności Boga.

8 Oczywiście pierwsza para ludzka była poddana prawom wszechświata, skutkom ruchu słońca, księżyca i gwiazd oraz innym siłom, które Bóg stworzył wcześniej; ale w obrębie tak funkcjonującego wszechświata mogli się czuć wolni i szczęśliwi. Z uwagi na to, że byli stworzeniami śmiertelnymi, musieli uwzględniać potrzeby swego ludzkiego organizmu i jeść pożywienie, które im udostępniał ich Stwórca i niebiański Ojciec. Takie uwzględnianie potrzeb osobistych nie było jednak niewolnictwem. Zabezpieczało ich tylko przed niewolą śmierci, jaką mogłoby ściągnąć na nich zagłodzenie się. (1 Mojżeszowa 1:29, 30) Będąc stworzeniami doskonałymi, nie podlegali chorobie, zaburzeniom umysłowym, opacznym pragnieniom, skażeniu ciała ani Boskiemu potępieniu ciążącemu na tym, co niedoskonałe i spaczone. Cieszyli się więc wolnością, z

jakiej obecnie ludzie nie mogą korzystać. Byli ziemskimi dziećmi Boga, znali „chwalebną wolność dzieci Bożych” i cieszyli się nią. - Rzymian 8:21.

9 Ich Stwórca nie przewidział dla nich życia bez celu, pełnego rozczarowań czy daremności, ale wytknął im wspaniały, osiągalny cel. Poza tym podporządkował im inne żywe stworzenia na ziemi. Dlatego nie przeklął ich i nie potępił, tylko im błogosławił, bo w sprawozdaniu o dziele stworzenia czytamy w Księdze Rodzaju 1:26-28 (BT): „Rzekł Bóg: ‚Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam, aby panował nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym [stworzeniami latającymi pod niebem, NW], nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi [wszelkim ruszającym się zwierzęciem, które się porusza po ziemi, NW]!’ Tak stworzył Bóg człowieka na swe wyobrażenie, na wyobrażenie Boga go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym błogosławił im, mówiąc do nich: ‚Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszelką istotą żywą, która chodzi po ziemi.’” Nie powiedziano im, żeby oddawali hołd rybom morskim, stworzeniom latającym pod niebem - gadom, ptakom bądź owadom - czy też innym stworzeniom żyjącym na ziemi. Doskonała para ludzka miała panować nad niższymi stworzeniami.

DZIECI WOLNOŚCI 10 Jakże wspaniałą wolnością cieszyli się na ziemi jako stworzenia najwyższego rzędu!

I słusznie, ponieważ zostali uczynieni ‚na obraz Boży’, a Bóg jest Bogiem wolności. Za naszych czasów ludzie uprawiający bałwochwalstwo przechwalają się czymś, co nazywają „boginią wolności”, czyniąc swoją ideę wolności bożyszczem; ale w liście, który apostoł Paweł napisał do zboru chrześcijańskiego w Grecji, kolebce demokracji politycznej, znajduje się następująca wypowiedź o Stwórcy człowieka: „Otóż Jehowa jest Duchem; a gdzie jest duch Jehowy, tam jest wolność.” (2 Koryntian 3:17, NW) Z uwagi na to, że pierwszy mężczyzna i pierwsza kobieta byli dziećmi wolnego Ojca, Jehowy Boga, mieli być dziećmi wolnymi. Ich niebiański Ojciec, Jehowa Bóg, nie jest Ojcem dzieci-niewolników, ale Ojcem dzieci wolnych! Na potwierdzenie tego apostoł Paweł pisze do zborów w Galacji i Rzymie:

11 „A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego [Jezusa Chrystusa] do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga.” (Galatów 4:6, 7) „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.” - Rzymian 8:14-16.

12 Zgodnie z oznajmioną prawie sześć tysięcy lat temu wolą Bożą dotyczącą ludzi cała ziemia miała się stać dla dzieci Bożych dziedziną wspaniałej wolności. To miał na myśli Bóg, Stwórca, gdy błogosławił pierwszą parę ludzką i mówił, żeby była płodna, żeby się rozmnożyła i napełniła ziemię. Tych dwoje pierwszych łudzi miało napełnić całą ziemię wolnymi dziećmi Bożymi. Bóg zamierzał pobłogosławić łono pierwszej kobiety i ona miała zostać matką wielu synów i córek. W końcu zostałaby prababką wszystkich żyjących na ziemi, doskonałych, synów i córek będących obrazem Boga. Nawet w wieku 130 lat mogłaby jeszcze rodzić dzieci. (1 Mojżeszowa 4:25) Te z kolei, będąc również

wolnymi dziećmi Bożymi, rodziłyby wolne wnuki Boże, na obraz wolnego Boga i na podobieństwo Boga wolności. Całą tę wolę Bożą dotyczącą pierwszej pary ludzkiej można było urzeczywistnić dzięki błogosławieństwu Bożemu. Długość ich życia nie miała być ograniczona, nie miało ono być bezcelowe, pełne rozczarowań, daremne. Mogli żywić uzasadnioną nadzieję, że spełnią tę odnoszącą się do nich wolę Boga w wyznaczonym przez Niego czasie, niewątpliwie jeszcze podczas Jego siódmego dnia stwarzania. Dlatego Stwórca pobłogosławił siódmy dzień stwarzania, jak o tym czytamy w odnośnym sprawozdaniu:

13 „W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie ich zastępy stworzeń. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając. Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi. Gdy Jahwe Bóg stworzył ziemię i niebo.” - Księga Rodzaju 2:1-4, BT.

14 Jeżeli jednak na początku swego istnienia stworzenia ludzkie były tak doskonałe i cieszyły się tak wspaniałą wolnością, to dlaczego „Bóg wierności” uznał za słuszne poddać je „daremności”? Jeżeli u Niego nie ma „niesprawiedliwości” i jeżeli jest „prawy i uczciwy”, to jak mógł zrobić coś takiego, nie krzywdząc nas i naszych przodków? W Słowie samego Boga nie pominięto tej sprawy milczeniem.

15 Mimo że mężczyzna i kobieta zostali stworzeni w jednym i tym samym szóstym dniu stwarzania, to jednak nie zostali stworzeni jednocześnie, w tym samym dniu dwudziestoczterogodzinnym. Najpierw został stworzony mężczyzna, nazwany w Biblii świętej hebrajskim słowem Adam. Ten fakt biblijny uznał przed dziewiętnastu wiekami apostoł Paweł, który napisał do swego zastępcy Tymoteusza: „Adam ukształtowany został pierwszy, potem Ewa.” (1 Tymoteusza 2:13, NDb) My również uznajemy dzisiaj ten niezbity fakt, zanotowany w drugim rozdziale sprawozdania o stwarzaniu. Czytamy tam:

16 „Wtedy to Jahwe Bóg ulepił [ukształtował, NW] człowieka [adam] z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek [adam] istotą [duszą, NW] żywą. A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Jahwe Bóg umieścił tam człowieka [adam], którego ulepił. Na rozkaz Boga Jahwe wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące, oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła.” - Księga Rodzaju 2:7-9, BT.

17 Czy Bóg najpierw stworzył z prochu ziemi mężczyznę, a potem z prochu tejże ziemi uczynił kobietę, stwarzając ich oddzielnie i niezależnie, tak iż nie byłoby między nimi żadnego pokrewieństwa cielesnego poza tym, że pochodziliby z tej samej ziemi i mieliby wspólnego Ojca, swego Stwórcę, Jehowę Boga? Jehowa Bóg mógł ukształtować w ten sposób niższe stworzenia, zwierzęta lądowe, gdy we wczesnym okresie szóstego dnia stwarzania powiedział: „Niech wyda ziemia duszę żywiącą [żyjącą], według rodzaju swego; bydło i płaz, i zwierz ziemski, według rodzaju swego.” (1 Mojżeszowa 1:24, 25) Jednakże Stwórca nie postąpił tak przy stwarzaniu mężczyzny i kobiety; oni mieli być stworzeniami odmiennymi i mieli się odróżniać od innych, niższych od nich stworzeń ziemskich. Jak więc Bóg postąpił? Czytajmy dalej:

18 „Jahwe Bóg wziął zatem człowieka [adam] i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał i doglądał go. A przy tym Jahwe Bóg dał człowiekowi [adam] taki rozkaz: ‚Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa

poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz.’” 19 W tych słowach z Księgi Rodzaju 2:15-17 (BT) nie ma polecenia, żeby Adam

rozmnożył się i napełnił ziemię licznym potomstwem. Nie nadszedł jeszcze właściwy czas, aby Bóg dał mu taki rozkaz. Człowiek nie miał się zajmować pracą niewolniczą, ale jako mianowany przez Boga pracownik miał ‚uprawiać [ogród] i doglądać go’ na polecenie Jehowy Boga. Wolno mu było jeść ze wszystkich dostarczających pożywienia drzew ogrodu Eden z wyjątkiem jednego drzewa, „drzewa poznania dobra i zła”. Ponieważ ten ogród stworzył Bóg i On był jego właścicielem, więc Stwórca miał prawo żądać, żeby człowiek powstrzymał się od jedzenia owocu jednego z drzew. Bóg dał życie temu stworzeniu ludzkiemu, temu mężczyźnie, i dostarczył roślin dających pożywienie potrzebne człowiekowi do podtrzymywania życia na ziemi przez czas nieograniczony; dlatego miał prawo ostrzec człowiek, że utraci życie, jeżeli będzie nieposłuszny Bogu i spożyje owoc z zakazanego „drzewa poznania dobra i zła”.

20 To prawo Boże nie było przejawem despotyzmu. Nie czyniło człowieka niewolnikiem. Nie pozbawiało go swobody, wolności cieszenia się życiem na ziemi i korzystania ze wszystkiego, co jest potrzebne do zaznawania, na niej wiecznotrwałego szczęścia. Człowiek nie musiał jeść owocu zakazanego drzewa, aby na zawsze żyć w szczęściu. Ponadto miał pełną swobodę wyboru: mógł zjeść i mógł nie zjeść. Pozwolono mu działać jako stworzeniu obdarzonemu wolną wolą; nie był robotem, działającym automatycznie, bez udziału własnej woli czy możliwości wyboru.

21 Zanim człowiek (adam) w ogóle poprosił o towarzystwo ludzkie, Bóg, jego Stwórca, wiedział, co byłoby dla niego dobre. Oczywiście taki człowieczy towarzysz mógłby wywierać na niego dobry lub zły wpływ, nakłaniać go do posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa wobec Boga, a więc do życia wiecznego albo do wiecznotrwałej śmierci. „Bóg wierności” dał jednak Adamowi towarzyszkę ku dobremu, ku posłuszeństwu, ku życiu wiecznemu. Sprawozdanie o stwarzaniu wyjaśnia to wszystko, bo w 1 Mojżeszowej 2:18 (NW) czytamy: „I Jehowa Bóg powiedział jeszcze: ‚Nie jest dobrze człowiekowi [adam] pozostawać samemu. Uczynię mu pomocnicę jako jego uzupełnienie.’”

22 Zanim Bóg stworzył coś nowego, kobietę, pozwolił Adamowi swobodnie ustalić, czy wśród niższych stworzeń, wśród zwierząt, nie ma dla niego jakiejś odpowiedniej towarzyszki. Bóg nie zobowiązał człowieka do wyszukania sobie wśród nich towarzyszki, co zajęłoby Adamowi wiele czasu, lecz przyprowadził do niego różne zwierzęta lądowe i stworzenia latające. Pozwolił człowiekowi nadać im imiona. Doskonały człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boże, nie skłaniał się ku zezwierzęceniu. On jedynie zapoznawał się z nimi, nie żywiąc przy tym żadnych obaw i nadawał im imiona, ale nie znalazł między nimi odpowiedniej towarzyszki. Jako jedyny człowiek na ziemi stale czcił swego Boga i Stwórcę, a nie niższe od siebie zwierzęta. Nie potrzebował przykazania, w którym Bóg zabraniałby mu czczenia zwierząt. Otrzymał tylko jeden przepis prawny zabraniający spożywania nieodpowiedniego pokarmu. - 1 Mojżeszowa 2:19, 20.

23 Gdy człowiek w pełni skorzystał ze swobodnej możliwości odrzucenia każdego niższego od siebie stworzenia jako swej towarzyszki i pomocnicy, zaczął działać Bóg: „Wtedy to Jahwe sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Jahwe Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: ‚Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się

zwała niewiastą [Mężyną, Wk; po hebrajsku iszsza], bo ta z mężczyzny [isz] została wzięta.’” - Księga Rodzaju 2:21-23, BT.

24 Z tego opisu wynika, że Bóg powiedział mężczyźnie, jak stworzył kobietę, aby mu pokazać, że jest z tym mężczyzną spokrewniona ciałem i kością, gdyż była częścią jego ciała. Słowa Adama, którymi uznał tę kobietę za swą żonę, wskazują wyraźnie, że on skorzystał z prawa wyboru uznania jej za swą pomocnicę i towarzyszkę. Była ona ostatnim ze stworzeń, które Bóg przyprowadził do Adama, aby sobie wybrał spośród nich stałą towarzyszkę. Następnie, chcąc wskazać, że będą mieć dzieci, które z kolei również miały się pobierać, Bóg powiedział: „Przeto opuści mężczyzna [isz] ojca swego i matkę swoją i przyłączy się do żony swojej i będą jednym ciałem.” - Księga Rodzaju 2:24, Kr; Mateusza 19:4, 5.

25 Dopiero gdy mężczyzna przyjął od Boga swą doskonałą żonę, Bóg pobłogosławił ich i powiedział, żeby byli płodni, rozmnożyli się i napełnili ziemię swym potomstwem. (1 Mojżeszowa 1:28) Mężczyzna został więc ukształtowany najpierw, a pojawienie się kobiety, jego żony, było uzależnione od mężczyzny. Tak właśnie powiedział znacznie później apostoł Paweł: „Kobieta powstała z mężczyzny.” (1 Koryntian 11:12, BT) Ponieważ kobieta była cząstką mężczyzny, stanowiąc z nim „jedno ciało”, więc ona również podlegała prawu, które Bóg podyktował mężczyźnie Adamowi, aby nie jadł z drzewa poznania dobra i zła, unikając w ten sposób skazania na śmierć za nieposłuszeństwo, które byłoby przestępstwem. Dlatego mężczyzna powiadomił swą żonę o tym prawie, aby ją ostrzec. Mężczyzna otrzymał to prawo od samego Boga i dlatego nie można go było skłonić do powątpiewania o prawdziwości i skuteczności tego prawa. Rzecz miała się tak, jak to później powiedziało dwóch pisarzy biblijnych: „Sędziowskie postanowienia Jehowy są prawdziwe.” (Psalm 19:9, NW) „Jesteś blisko, Jehowo, i wszystkie twoje przykazania są prawdą.” - Psalm 119:151, NW.

JAK LUDZIE UTRACILI WOLNOŚĆ 26 Kobieta nie miała powodu wątpić o prawdziwości wypowiedzi swego męża,

zwłaszcza że to, co mówił, pochodziło od Boga. Ale ona również miała wolną wolę i prawo podejmowania decyzji. Nie ona zaczęła podawać w wątpliwość słowa swego męża; uczynił to pewien oszczerca. Na pozór ów oszczerca, czyli Diabeł, był ostrożnym, skromnym wężem. Udając niewiniątko, zapytał kobietę o prawo Boże zabraniające jedzenia owocu z drzewa poznania dobra i zła. Kiedy kobieta powtórzyła treść prawa, które Bóg podyktował jej i jej mężowi, oraz karę za złamanie tego prawa, wąż zaprzeczył Bogu i rzekł: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy, i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.” (Księga Rodzaju 3:1-5, BT) Co za oszczerstwo!

27 Wąż przedstawił się kobiecie jako ten, który uwalnia od bojaźni. Obudził w niej potrzebę uwolnienia się od obawy przed śmiercią, która jej groziła z ręki Boga. Zaczęła inaczej niż jej mąż oceniać drzewo poznania dobra i zła. To drzewo zaczęło ją nęcić. Czyż nie chciała, żeby jej oczy posiadły nową zdolność rozeznawania? Czyż nie chciała stać się taką jak sam Bóg, poznając dobro i zło? Poczuła się skrępowana ślepotą i niewiedzą i zapragnęła się uwolnić. Nie chciała już podlegać prawu swego męża. Chciała działać jako człowiek niezależny, mający wolną wolę. Chciała podejmować decyzję za siebie i za swego męża. Wydany przez Boga zakaz nasunął jej wątpliwości; najwidoczniej ma on

zamaskować samolubstwo Boga oraz Jego dążność do zachowania przewagi i utrzymywania ludzkości w poniżeniu i uległości. Złamanie prawa Bożego nie było już dla niej równoznaczne ze śmiercią. Zjadła więc zakazany owoc i czekała na Adama, żeby poszedł w jej ślady.

28 Zerwała owoc dla swego męża i podała mu, namawiając go do jedzenia. Później przypomniano mężczyźnie o jego ustępstwie wobec żony następującymi słowami: „Posłuchałeś twej żony i zjadłeś z drzewa, z którego ci zabroniłem mówiąc: Nie wolno ci zeń jeść.” (Księga Rodzaju 3:17, BT) Pierwszy mężczyzna usłuchał więc głosu swej żony zamiast słuchać głosu Boga, swego niebiańskiego Ojca. Postąpił tak, choć dobrze wiedział, że w ten sposób ściągał na siebie śmierć, nie mówiąc już o śmierci swoich ewentualnych potomków. Nie został oszukany, tak jak jego żona. Natchniony apostoł Paweł potwierdza to, mówiąc: „Nie Adam był zwiedziony. Niewiasta bowiem była zwiedziona i dopuściła się przestępstwa.” (1 Tymoteusza 2:14, NDb) „Wąż chytrością swoją zwiódł Ewę.” (2 Koryntian 11:3) Bez względu na pobudki, jakimi Bóg się kierował przy wydaniu zakazu jedzenia owocu z drzewa poznania dobra i zła, oszczerczy wąż nie miał racji, gdy twierdził, że Bóg nie potrafi wykonać swego prawa przez skazanie na śmierć każdego, kto by je złamał. Gwałcicielowi tego prawa nic by nie pomógł fakt, że miałby oczy otwarte i stałby się podobny Bogu w znajomości dobra i zła. Adam o tym wiedział, choć Ewa nie przemyślała tej sprawy.

29 Kto więc poza tym oszczerczym wężem względnie posługującym się nim niewidzialnym stworzeniem ponosi odpowiedzialność za ściągnięcie śmierci na rodzaj ludzki? Dokonując właściwego, swobodnego wyboru, Adam mógł nas przed nią uchronić i dlatego w Rzymian 5:12-19 (BT) powiedziano: „Przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli (...) śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama (...) przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć (...) przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego (...) przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający (...) przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami (...).” A zatem według spisanego Słowa Bożego ten jeden człowiek, Adam, ponosi winę za grzech, przestępstwo, wykroczenie. Bóg, jego Stwórca, nie może być odpowiedzialny za zły postępek Adama.

30 W ten sposób pierwszy człowiek Adam zaprzepaścił własną wolność, jak również wolność całego rodu ludzkiego, który od niego pochodzi. Zaprzedał w niewolę i siebie, i nas. Zaprzedał się grzechowi za cenę samolubnej przyjemności słuchania głosu swej żony i podobania się jej, przestępczyni. Musiał zapłacić cenę, którą jest śmierć. W ciele Adama nie panowało już prawo Boże, natomiast zaczęło w nim panować prawo grzechu. Apostoł Paweł, jeden z cielesnych potomków Adama, słusznie powiedział w swym liście do Rzymian:

31 „Jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. (...) Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro: bo łatwo przychodzi mi dobro chcieć, ale wykonać - nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka: (...) Albowiem mój wewnętrzny człowiek ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem

mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? (...) Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu.” - Rzymian 7:14-25, BT.

32 A więc Biblia jasno przedstawia, jak ludzkość popadła w niewolę występku i śmierci. Wszechmocny Bóg Jehowa musiał przestrzegać postanowień swego prawa na niekorzyść pierwotnie doskonałego Adama i skazać go, na śmierć jako potępionego grzesznika. Adam został wydany na świat z niebytu i w wyniku kary za grzech musiał powrócić do niebytu. Wydając wyrok na Adama, Bóg powiedział: „W pocie oblicza twego będziesz tedy musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której [a nie z nieba] zostałeś wzięty; bo prochem jesteś [a nie duchem] i w proch się obrócisz!”

33 Wykonując ten wyrok, Bóg wypędził Adama z rajskiego ogrodu Eden, żeby - jak powiedział - Adam nie wyciągnął teraz ręki, „aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki”. Gdy człowiek znalazł się poza ogrodem Eden, gdzie miał umrzeć, zobaczył po raz pierwszy stworzenia, które się zjawiły z dziedziny duchowej; były to zmaterializowane cheruby, bo w Biblii czytamy: „Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Eden Cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia.” - Księga Rodzaju 3:17-24, BT.

34 Poza obrębem rajskiego ogrodu Eden życie Adama miało więc być daremne. A ponieważ rodzaj ludzki, który miał się od niego wywodzić, znajdował się niejako w jego lędźwiach, więc także jest poddany tej daremności, ale „nie z własnej woli”. Ludzie nie mogli już nic zrobić, żeby otworzyć sobie drogę powrotu do pierwotnego ogrodu Eden i znajdującego się w nim „drzewa życia” czy do jakiegoś innego ziemskiego raju odpowiadającego tamtemu pierwowzorowi. Podobnie nie powiedzie się nic, co próbowałoby zrobić wbrew słusznemu zamierzeniu Bożemu którekolwiek ze stworzeń ludzkich; wszystkie takie wysiłki zostaną pokrzyżowane i okażą się marne, daremne. Wiele przykładów tej daremności, bezskuteczności i marności wysiłków ludzkich opisał mądry król Salomon z Jeruzalem w natchnionej księdze noszącej tytuł „Kaznodziei” lub „Eklezjastesa” („Zbieracz”), używając w niej przeszło trzydzieści pięć razy słowa „marność”. W rozdziale pierwszym podejmuje ten temat następującymi słowami:

35 „Marność nad marnościami, powiada Kohelet [Zbieracz, NW], marność nad marnościami - wszystko [poza spełnianiem woli Boga] marność. (...) Ja, Kohelet, byłem królem nad Izraelem w Jeruzalem. I skierowałem umysł swój ku temu, by zastanawiać się i badać, ile mądrości jest we wszystkim, co dzieje się pod niebem. To przykre zajęcie dał ludziom Bóg, by się nim trudzili. Widziałem wszelkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem. I oto wszystko to marność i pogoń za wiatrem.” - Eklezjastesa 1:2, 12-14, BT; także 12:8.

36 Na zakończenie król Salomon, Zbieracz, daje dobrą i mądrą radę: „Koniec mowy. Wszystkiego tego wysłuchawszy: Boga się bój i przykazań jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek [to jest cały obowiązek człowieka, NW]!” - Eklezjastesa 12:13, BT.

37 Bóg nie przekroczyłby granic swego Boskiego prawa, gdyby wykonał wyrok śmierci na grzesznikach Adamie i Ewie w tym samym dniu dwudziestoczterogodzinnym, w którym oni naruszyli Jego prawo. Rodzaj ludzki nie przetrwałby wtedy do naszych czasów i gdzie my byśmy byli? Bóg w swej miłości i mądrości nie zdecydował się na to. Uznał za dobre zezwolić ludziom na pozostanie przy życiu i rozmnożenie się, ale ich

samolubne dążenia i plany poddał daremności, bezowocności i marności. Bóg wskazał na to, gdy powiedział do przestępczyni Ewy: „Rozmnożę cierpienia twoje i poczęcia twoje; w boleści będziesz rodziła dziatki, ku mężowi twemu będzie twe pożądanie i on będzie panował nad tobą.” (Księga Rodzaju 3:16, Kr) Jej zabiegi o zdobycie przewagi nad mężem, które sprawiły, że nakłoniła go do przekroczenia przykazania Bożego i zjedzenia zakazanego owocu, okazały się daremne. Nie powiodła się próba odwrócenia porządku Bożego i zmiany ukształtowania rodziny ludzkiej. Obudziła w swym mężu pożądanie jej kosztem przekroczenia przez niego prawa Bożego, a tymczasem teraz sama miała pożądać swego męża, mimo że on miał nad nią panować.

38 Jeśli zaś chodzi o liczne dzieci, które Ewa miała urodzić, to miłościwy Bóg nie zamierzał pozostawić ich w beznadziejnym położeniu. Te dzieci, choć urodzone w grzechu, nie zgrzeszyły „przestępstwem na wzór Adama”. (Rzymian 5:14, BT) Nie miały być zgubione i dlatego Bóg podjął kroki mające na celu umożliwienie im odzyskania życia. Zgodnie z tym Bóg poddał daremności cały rodzaj ludzki wywodzący się od Adama i Ewy, ale uczynił to na podstawie nadziei, którą dał. Adam i Ewa zostali wykluczeni z rodziny dzieci Bożych i utracili swą wolność; utracili wolność dzieci Bożych nie tylko dla siebie, lecz także dla swego przyszłego potomstwa. Bóg podtrzymał swój miłościwy zamiar posiadania wolnych człowieczych dzieci Bożych, które by zapełniały rajską ziemię, i postanowił doprowadzić go do pomyślnego zakończenia. Nie będzie to działanie daremne. Bóg postanowił wyzwolić podbitych w niewolę potomków Adama i Ewy i przywrócić im wolność, jaką mieli się cieszyć od początku.

JAK ZOSTALI PODDANI NA PODSTAWIE NADZIEI 39 Zgodnie z tym miłościwym zamierzeniem Bożym apostoł Paweł napisał:

„Stworzenie zostało poddane daremności, nie z własnej woli, lecz przez tego, który je poddał, na podstawie nadziei, że samo stworzenie też będzie wyzwolone z niewoli skażenia do chwalebnej wolności dzieci Bożych.” (Rzymian 8:20, 21, NW) A gdzie Bóg - poddając stworzenie ludzkie daremności - oznajmił mu taką nadzieję? I dlaczego „stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych”? (Rzymian 8:19) Bóg oznajmił tę nadzieję już w ogrodzie Eden, gdy wydawał wyrok na tych, którzy byli odpowiedzialni za niewolę ludzkości. Już wtedy okazał się „Bogiem nadziei” lub „Bogiem, dawcą nadziei”. - Rzymian 15:13, NP; BT.

40 Bóg oznajmił tę nadzieję przed ogłoszeniem wyroku na Adama i Ewę. Gdy w ogrodzie Eden zajął się gwałcicielami prawa, najpierw ogłosił wyrok na niewidzialnego przestępcę, który posłużył się wężem aby podbić stworzenia ludzkie w niewolę. Oszczercą był ów niewidzialny, a nie wąż, za którego pośrednictwem zwiódł Ewę. Toteż Bóg przemówił w obecności Adama i Ewy również do tego niewidzialnego oszczercy, a nie wyłącznie do samego węża. W Księdze Rodzaju 3:14, 15, (BT) czytamy: „Wtedy Bóg Jahwe rzekł do węża: ‚Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.’”

41 To orzeczenie sędziowskie nie pozostawia żadnej nadziei niewidzialnemu oszczercy, który działał za pośrednictwem literalnego ważą. Ten wąż już dawno zdechł, oczywiście nie wskutek zmiażdżenia mu głowy przez któregoś z synów Ewy; poza tym stworzenia

należące do rodzaju węży rozmnażają się do dnia dzisiejszego. Biblia nie popiera poglądu, że węże wyginą i staną się gatunkiem wymarłym. (Izajasza 11:8, 9) Dziewiętnaście wieków temu apostoł Paweł dał do zrozumienia, że niewidzialny oszczerca, który działał za pośrednictwem ziemskiego węża, jeszcze żył, powołuje się bowiem wyraźnie na budzącą wielkie nadzieje obietnicę daną w Edenie, kiedy pisze: „Bóg, który daje pokój, wkrótce zetrze Szatana pod waszymi stopami.” (Rzymian 16:20, NW) A ostatnia księga Biblii zapewnia proroczo, że wielki Oszczerca, Szatan, miał żyć i działać za naszych czasów i że jeszcze po upływie tysiąca lat ma otrzymać ostatnią sposobność przeciwstawienia się zamierzeniu Bożemu. (Objawienie 12:3 do 20:10) Musi więc jeszcze nastąpić całkowite zmiażdżenie głów wielkiego, symbolicznego Węża i jego nasienia.

42 Zmiażdżenie głowy węża miało oznaczać ostateczne wyzwolenie stworzeń ludzkich od jego ujarzmiającego wpływu i od wszelkich potwornych skutków dotkliwej krzywdy, jaką im wyrządził. Kto zmiażdży węża? Bóg powiedział, że dokona tego nasienie niewiasty. (1 Mojżeszowa 3:15) Nasienie oznacza potomstwo „niewiasty”, którą Bóg miał na myśli, tak jak wzmianka o nasieniu wielkiego, symbolicznego Węża odnosi się do symbolicznego potomstwa tego niegodziwca. Ponieważ - jak to mówi apostoł Paweł - Bóg poddał daremności stworzenia ludzkie pochodzące od kobiety Ewy, więc grzeszne dzieci Ewy oraz dalsi jej potomkowie mieli się przekonać o daremności swych wysiłków zmierzających do zmiażdżenia głowy Węża. Zatem nasieniem niewiasty muszą być duchowe dzieci Boże, a niewiastą musi być symboliczna niewiasta Boża, niewiasta duchowa, niebiańska. W wyżej przytoczonym tekście z Listu do Rzymian 16:20 apostoł Paweł daje do zrozumienia, kim są te dzieci Boże, pisze bowiem do duchowych dzieci Bożych. (Rzymian 8:16, 17, 23) Oni muszą więc być tymi „synami Bożymi”, których objawienia stworzenie oczekuje z tęsknotą.

43 Objawienie tych „synów Bożych” w chwale niebiańskiej zbliża się coraz bardziej. Już niedługo całe stworzenie ludzkie przestanie ‚wespół wzdychać i wespół boleć’. Teraźniejszy daremny system rzeczy ujarzmionej ludzkości zostanie bezpowrotnie usunięty, a wtedy całkowicie zawładnie ziemią Boski system niosący wyzwolenie. Dzięki niemu wzdychające stworzenie „będzie wyzwolone z niewoli skażenia” i uzyska „chwalebną wolność” ziemskich dzieci Bożych. - Rzymian 8:21, 22.

[Pytania do studium] 1, 2. (a) Czy wszyscy oczekujący wyzwolenia z niewoli, w jakiej się znajduje rodzaj ludzki, czekali ze

zrozumieniem? (b) Który pisarz stający w obronie wolności pojął istotę rzeczy i czy ten człowiek zawsze był rzecznikiem wolności religijnej?

3, 4. (a) O jakiej nadziei mówił apostoł Paweł w swym liście do współuczniów w Rzymie? (b) Jak w ósmym rozdziale tego listu Paweł przeciwstawia obecny stan stworzenia nadziei danej temu stworzeniu?

5. Jak się okazało, że „stworzenie zostało poddane daremności”, i czy to nastąpiło z naszej „własnej woli”?

6. Kto poddał stworzenie ludzkie daremności? 7. Czy Stwórca uczynił naszych pierwszych rodziców niedoskonałymi lub grzesznymi i dlaczego tak

odpowiadasz? 8. (a) Jakim prawom i potrzebom podlegała pierwsza para ludzka? (b) Jaką wspaniałą wolnością oni się

cieszyli?

9. (a) Czy nasi pierwsi rodzice byli poddani daremności od samego początku swego istnienia? (b) Jakie stanowisko zajmowali wobec niższych stworzeń na ziemi?

10, 11. (a) Dlaczego pierwszy mężczyzna i pierwsza kobieta byli ludźmi wolnymi? (b) Jak apostoł Paweł potwierdzą ten fakt w listach do zborów w Galacji i Rzymie?

12, 13. (a) Jakimi ludźmi Bóg postanowił napełnić ziemię i jak? (b) Co miał na uwadze Bóg, gdy błogosławił siódmy dzień stwarzania?

14. Jakie pytania się nasuwają wobec tego doskonałego początku istnienia stworzeń ludzkich i gdzie możemy znaleźć odpowiedź?

15. Co Pismo święte mówi o kolejności stworzenia mężczyzny i kobiety? 16. Opisz stworzenie mężczyzny. 17. Czy Bóg stworzył kobietę z prochu ziemi w ten sam sposób jak mężczyznę? 18. Gdzie Bóg umieścił człowieka, którego ukształtował, i jaki rozkaz mu dał? 19. Dlaczego ten rozkaz był sprawiedliwy? 20. Czy to prawo Boże pozbawiało człowieka wolności? 21. Czy Bóg uczynił dobrze, dając Adamowi towarzyszkę? 22. (a) Dlaczego przed stworzeniem kobiety Bóg przyprowadził do mężczyzny zwierzęta? (b) Jakiej

postawy człowiek nie zajął wobec tych zwierząt? 23, 24. (a) Jak Bóg postąpił przy stwarzaniu kobiety i czy Adam o tym wiedział? (b) Czy Adam miał

swobodę wyboru, gdy przyjmował kobietę za swą towarzyszkę? 25. (a) Kiedy Bóg ich pobłogosławił, nakazując im wydawać na świat potomstwo? (b) Dlaczego kobieta

podlegała prawu, które Bóg podyktował Adamowi, i dlaczego mężczyzny nie można było skłonić do powątpiewania o autentyczności tego prawa?

26. (a) Czy kobieta miała prawo podejmowania decyzji? (b) Czy ona pierwsza podała w wątpliwość prawo Boże przekazane jej przez męża, czy też stało się inaczej?

27. (a) Jakie uczucia i pragnienia zaczęła żywić kobieta po wysłuchaniu oszczerczych uwag węża? (b) Jak zaczęła się teraz zapatrywać na złamanie prawa Bożego i do czego ją to skłoniło?

28. Jak Adam dał się namówić do zjedzenia zakazanego owocu i czy zdawał sobie sprawę, co z tego wyniknie?

29. Kogo w Rzymian 5:12-19 obarczono odpowiedzialnością za ściągnięcie śmierci na rodzaj ludzki i dlaczego?

30, 31. (a) Jak więc rodzaj, ludzki utracił swoją wolność? (b) Jak apostoł Paweł wyjaśnia w Liście do Rzymian, co znaczy być ‚zaprzedanym w niewolę grzechu’?

32. (a) W czyją niewolę popadła ludzkość? (b) Co Jehowa musiał zrobić i co w związku z tym powiedział do Adama?

33. Dlaczego człowiek został wypędzony z ogrodu Eden i co uniemożliwiło mu powrót do niego? 34. (a) Jakie życie czekało Adama poza Edenem? (b) Jak potomkowie Adama mieli stwierdzić, że i oni są

poddani daremności? 35. Co powiedział Salomon w Księdze Eklezjastesa o daremności, czyli marności wysiłków ludzkich? 36. Jaką rozsądną radę daje Salomon na zakończenie? 37. (a) Co Bóg przezornie uczynił, zamiast wykonać wyrok na grzesznikach Adamie i Ewie w tym samym

dniu dwudziestoczterogodzinnym, w którym przekroczyli Jego prawo? (b) Jak przypadek Ewy dobrze unaocznia daremność, której jest poddany rodzaj ludzki?

38. (a) Czy Bóg nie dał potomkom Adama i Ewy żadnej nadziei? (b) Czy Boski zamiar dotyczący ziemi i człowieka dozna niepowodzenia, czy też stanie się inaczej?

39. Gdzie Bóg oznajmił stworzeniom ludzkim nadzieję, że zostaną wyzwolone z niewoli skażenia?

40. Na kogo najpierw Bóg wydał wyrok w Edenie i co przy „tym powiedział? 41. (a) Czy to znaczyło, że literalny wąż miał być wytępiony i stać się gatunkiem wymarłym? (b) Co

Biblia mówi o dalszym istnieniu i działalności niewidzialnego oszczercy, który się posłużył widzialnym wężem?

42. (a) Co ma oznaczać dla stworzeń ludzkich zmiażdżenie głowy węża? (b) Kto ma zmiażdżyć węża i co można powiedzieć o zmierzających do tego wysiłkach ludzkich? (c) Czyjego objawienia stworzenie oczekuje z tęsknotą?

43. Jakie wspaniałe widoki mają się wkrótce urzeczywistnić?

ROZDZIAŁ 3 Wyzwoliciel - Syn Boży

BOJAŹN wzięła w niewolę pierwszego mężczyznę i pierwszą kobietę, gdy na odgłos zbliżania się Boga próbowali się ukryć między drzewami ogrodu Eden. Zamiast się bardzo ucieszyć, że mogą powitać najmiłościwszego Ojca, który ich połączył węzłem małżeńskim, przerazili się Jego obecnością. Do tej pory nigdy jeszcze nie czuli się skrępowani swoją nagością ani jedno wobec drugiego, ani w obecności Boga, który ich takimi stworzył. (1 Mojżeszowa 2:25) Chociaż się nieco okryli liśćmi figowymi, z których zeszyli sobie opaski na biodra, to jednak nadal przejmował ich lęk. Mieli nieczyste sumienie. Bóg był dla nich niewidzialny, a jednak czuli się wobec Niego nadzy jako przestępcy, jako grzesznicy, ponieważ rozmyślnie przestąpili Jego wyraźny nakaz, żeby nie jeść owocu z drzewa poznania dobra i zła. (1 Mojżeszowa 3:7-13) Od owego czasu człowiek pozostaje w niewoli bojaźni, ponieważ Adam i Ewa nie okazali miłości do Boga, swego Stwórcy. Rzecz ma się tak, jak to podaje Słowo Boże:

2 „Nie ma bojaźni w miłości, ale miłość doskonała odrzuca bojaźń, ponieważ bojaźń sprawia powściągliwość [albo: bojaźń prowadzi do zahamowania, skarcenia lub kary]. Istotnie ten, kogo ogarnęła bojaźń, nie jest uczyniony doskonałym w miłości. Bo miłowanie Boga polega na tym, że przestrzegamy Jego przykazań; a przecież jego przykazania nie są uciążliwe.” - 1 Jana 4:18; 5:3, NW, uwaga marg. w wydaniu 1950.

3 Stworzenia ludzkie pogrążyły się w mroku. Mrok ten rozjaśnił się nieco, kiedy Bóg powiedział, że wąż, który nakłonił naszych pierwszych rodziców do grzechu, zostanie za to ukarany. Gdy wąż zwiódł do grzechu kobietę Ewę, przeciągnął ją na swoją stronę. Ale oto Bóg wspomniał o innej „niewieście”, i pomiędzy tą „niewiastą” a wężem oraz pomiędzy nasieniem węża a nasieniem niewiasty miała z woli Bożej zapanować nieprzyjaźń. „Ono [to znaczy nasienie niewiasty] zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.” (Księga Rodzaju 3:14, 15, BT) To oświadczenie, choć krótkie i symboliczne, dawało pojmanej w niewolę ludzkości wielką nadzieję, mianowicie nadzieję wyzwolenia od wielkiego zwodziciela, którego symbolem stał się wąż w Edenie. Znaczyło to również, że Jehowa Bóg jest przeciwny wielkiemu Wężowi i jego nasieniu oraz że wzbudzi

zwycięskiego Wyzwoliciela ludzkości, który zdoła zmiażdżyć głowę Węża, co spowoduje jego śmierć. Właśnie tego Wyzwoliciela dzieci Adama i Ewy mogły wyczekiwać z utęsknieniem, jeśli w ogóle wierzyły w obietnicę, którą Bóg dał w Edenie.

4 Ale kto jest tym Wyzwolicielem, tym nasieniem „niewiasty”? Po upływie około 4057 lat od chwili, kiedy Jehowa Bóg przepowiedział wyłonienie nasienia niewiasty jako wyzwoliciela, kwestia ta została w całości rozwiązana i rozstrzygnięta, a tym samym wyjaśniona została osłaniająca ją tajemnica. Wierni ludzie, którzy przed dziewiętnasta wiekami wierzyli w obietnicę daną przez Boga w Edenie, wyjaśnili ją ku swemu zadowoleniu i rozpoznali nasienie niewiasty. Na podstawie dostępnych im niezbitych dowodów poznali tego, kto w istocie jest nasieniem wyzwolenia. Jeden z tych przekonanych wierzących w Jehowę Boga pisze o swych pracach badawczych na Bliskim Wschodzie co następuje:

5 „Ponieważ wielu już usiłowało ułożyć opis zdarzeń, które wśród nas są przedmiotem niezachwianej wiary, jak nam przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami Ewangelii, postanowiłem i ja, dostojny Teofilu, zbadawszy wszystko dokładnie od pierwszej chwili opisać ci to w należytym porządku, abyś się przekonał o pewności nauk, które otrzymałeś.” - Łukasza 1:1-4, NDb; napisano około roku 56-58 n.e.

6 W czwartym rozdziale swego sprawozdania doktor Łukasz (bo był lekarzem medycyny i zwykł prowadzić badania) opowiada o człowieku, który w siódmym dniu tygodnia poszedł na miejsce publicznych zebrań w Nazarecie w Galilei, podległej rządcy okręgu Herodowi Antypasowi. (Łukasza 3:1) Ten młody człowiek, który właśnie ukończył trzydzieści lat, powstał, aby czytać: „Wręczono mu więc” - stwierdza dalej Łukasza 4:17-21 (NW) - „zwój proroka Izajasza, a on rozwinął zwój i znalazł miejsce, gdzie napisano: ‚Duch Jehowy jest na mnie, ponieważ on mię namaścił, abym oznajmiał dobrą nowinę ubogim, posłał mię, żebym głosił uwolnienie pojmanym i przywrócenie wzroku ślepym, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym głosił godny przyjęcia rok Jehowy.’ Następnie zwinął zwój, oddał go słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w nim utkwione. Wtedy począł mówić do nich: ‚Dziś wypełniło się to pismo, któreście właśnie słyszeli.’”

7 Kim był ten młody człowiek, który zastosował do siebie owo zawarte w Izajasza 61:1, 2 proroctwo o oswobodzeniu, o wyzwoleniu? Jego słuchacze rozpoznali go. W Łukasza 4:22, 23 (NDb) jest powiedziane: „A wszyscy mu przyświadczali i dziwili się wdziękowi słów, płynących z ust jego. I mówili: Czyż to nie syn Józefa? I rzekł im: Zapewne powiecie mi ową przypowieść: ‚Lekarzu, ulecz samego siebie’. To, co słyszeliśmy, żeś uczynił w Kafarnaum [odległym około 32 km w kierunku północno-wschodnim] uczyńże też i tu w ojczyźnie swojej.” Ci mieszkańcy Nazaretu uważali go za rodzonego syna Józefa.

8 Przy końcu poprzedniego rozdziału lekarz Łukasz podaje kompletny wykaz człowieczych przodków tego domniemanego „syna Józefa”, sięgający przeszło cztery tysiące lat wstecz nie tylko do pierwszego człowieka, ale aż do Boga, Stwórcy pierwszego człowieka. Lekarz Łukasz wprowadza tę genealogię następującymi słowami: „A Jezus, rozpoczynając działalność, miał lat około trzydziestu, a był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego”; po wyliczeniu imion dalszych 70 przodków lekarz Łukasz kończy ziemską genealogię Jezusa słowami: „(...) syna Enosza, syna Seta, syna Adama, który był Boży.” - Łukasza 3:23-38.

9 Ten młody człowiek Jezus nie był jednak „jak mniemano” rodzonym synem Józefa,

lecz tylko synem przybranym. Józef został zięciem Helego, kiedy poślubił jego córkę Marię. W takim razie kto był ojcem Jezusa, jeżeli nie był nim cieśla Józef? Lekarz Łukasz informuje nas, że gdy Józef i Maria byli już zaręczeni, zanim jeszcze zamieszkali w swoim domu, pewien wybitny anioł Boży, anioł Gabriel, ukazał się w Nazarecie Marii, która w owym czasie była jeszcze dziewicą, i powiedział: „Oto poczniesz w swym łonie i urodzisz syna, i masz mu nadać imię Jezus. Ten będzie wielkim i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Jehowa Bóg da mu tron Dawida, jego ojca, i on będzie królem nad domem Jakubowym na zawsze, a jego królestwo nie będzie mieć końca.”

10 Gdy Maria zapytała: „Jak się to stanie, skoro nie miewam stosunków z mężczyzną?”, anioł Gabriel odpowiedział: „Duch święty przyjdzie na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie nazwane świętym, Synem Bożym (...) u Boga żadne oświadczenie nie jest niemożliwością.” Maria zgodziła się, aby nastąpił taki cud. - Łukasza 1:26-38, NW.

11 Później anioł Boży oznajmił cieśli Józefowi, że Maria, z którą był zaręczony, stała się brzemienna drogą cudu: „Albowiem to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego.” Józef otrzymał więc polecenie, żeby pojął Marię za żonę i żeby stworzył jej ognisko domowe. Józef tak postąpił i jakiś czas później narodził się Jezus, jednakże nie tam w Nazarecie, lecz w Betlejem, które leżało około 112 km na południe. (Mateusza 1:18-25) Józef został więc tylko przybranym ojcem Jezusa, natomiast jego rzeczywistym Ojcem był Jehowa Bóg, „Najwyższy”.

USTALENIE TOŻSAMOŚCI „NIEWIASTY” 12 Lekarz Łukasz podaje, iż w noc narodzin Jezusa anioł Jehowy Boga ogłosił, ze Jezus

jest obiecanym Wyzwolicielem, głównym nasieniem „niewiasty”. Ponieważ do tego obiecanego nasienia miało być zaliczonych wielu innych, w gruncie rzeczy cały zbór Głównego Członka nasienia, więc ludzka matka Jezusa, dziewica Maria, nie mogła być „niewiastą”, o której Jehowa Bóg mówił w ogrodzie Eden. (1 Mojżeszowa 3:15) Niemniej jednak chwalebny anioł Boży umożliwił rozpoznanie Wyzwoliciela w noc jego człowieczych narodzin, kiedy powiedział do pasterzy przebywających na polach w pobliżu Betlejem: „Nie lękajcie się, oto bowiem zwiastuję wam radość wielką, która będzie cieszyć cały lud, że się wam dziś w mieście Dawidowym narodził Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan.” Jeszcze tej samej nocy ci pasterze odwiedzili dzieciątko Jezus w miejscu jego narodzenia i stali się naocznymi świadkami, że się narodził „Zbawiciel”, obiecany Wyzwoliciel, przyszły „Chrystus Pan”. - Łukasza 2:1-20, NDb.

13 Jeżeli ani przestępczyni Ewa, ani żydowska dziewica Maria nie była i nie mogła być „niewiastą”, o której Jehowa Bóg mówił w 1 Mojżeszowej 3:15, to kto jest tą „niewiastą”, tą rzeczywistą matką obiecanego nasienia? Czy Jezus miał jakąś inną „matkę”? Czy narodziny człowieka Jezusa były pod każdym względem początkiem jego istnienia, czy też żył on już przedtem gdzie indziej ze swym Ojcem niebiańskim, Jehową, Bogiem Najwyższym? Nasieniem której „niewiasty” był on naprawdę?

14 Tożsamość tajemniczej „niewiasty” została dla naszego dobra ustalona w Słowie Bożym w taki sam sposób jak tożsamość obiecanego nasienia. Nie jest to zwykła „niewiasta”. Chcąc zrozumieć jej strukturę, posłużmy się unaocznieniem podanym przez apostoła Pawła. W 2 Koryntian 11:2 (NW) pisze on: „Jestem zazdrosny o was zbożną zazdrością, gdyż osobiście przyrzekłem was w małżeństwo jednemu mężowi, abym mógł

przedstawić was Chrystusowi jako niewinną dziewicę.” Apostoł Paweł pisze tu do zboru składającego się z wielu członków, a mimo to mówi o nich, że są zaręczeni z jedną osobą przebywającą w niebie, ze zmartwychwstałym i wywyższonym Jezusem Chrystusem. Ponadto, przyrównując zbór chrześcijański do żony, pisze on do zboru w Efezie:

15 „Mąż jest głową swej żony, jak i Chrystus jest głową zboru, będąc zbawicielem tego ciała. Istotnie, jak zbór jest poddany Chrystusowi, tak też żony niech będą poddane we wszystkim swym mężom. Mężowie, stale miłujcie swe żony, tak jak i Chrystus umiłował zbór i dał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyszczając go kąpielą wodną za pośrednictwem słowa, aby mógł przedstawić sobie zbór w jego wspaniałości bez plamy lub zmarszczki czy czegoś podobnego, ale żeby był święty i bez skazy.” - Efezjan 5:23-27, NW.

16 Jan Chrzciciel nie był chrześcijaninem, ale był kuzynem Jezusa Chrystusa, i on przyrównał zbór naśladowców Chrystusa do żony. Gdy Jan Chrzciciel wyjaśniał, dlaczego naśladowcy Jezusa Chrystusa muszą wzrastać liczebnie, powiedział do kilku Żydów, którzy jeszcze byli jego uczniami: „Ja nie jestem Chrystusem, ale posłany byłem przed nim. Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem, a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, wielce się raduje słysząc głos oblubieńca. Takiej właśnie radości ja zaznałem w pełni. On ma wzrastać - ja zaś umniejszać się.” (Jana 3:28-30, NDb) A zatem Jan Chrzciciel nie zaliczał siebie do symbolicznej „oblubienicy” Chrystusa Oblubieńca, ale przez kierowanie swych uczniów do Jezusa Chrystusa działał jako „przyjaciel oblubieńca” i starał się, żeby wielu uczniów zostało członkami „oblubienicy”.

17 Jan Chrzciciel nazwał swego kuzyna Jezusa Chrystusa „Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata”. (Jana 1:29) Tego symbolicznego określenia użyto w odniesieniu do Jezusa Chrystusa także w ostatniej księdze Biblii świętej, gdzie wielokrotnie nazywa się go „Barankiem”. W widzeniu, które otrzymał pisarz tej księgi, wielka rzesza mówi w niebie: „Chwalcie Jah, ponieważ Jehowa, nasz Bóg, Wszechmocny, zaczął królować. Weselmy się i wykrzykujmy z radości, i dajmy mu chwałę, ponieważ nastało wesele Baranka, a małżonka jego się przygotowała. Tak, zezwolono jej przystroić się w jasne, czyste, wyborne płótno, bo wyborne płótno przedstawia sprawiedliwe czyny świętych.” Potem anioł powiada: „Napisz: Szczęśliwi, którzy są zaproszeni na wieczerzę weselną Baranka.” - Objawienie 19:6-9, NW.

18 Później anioł podchodzi do pisarza Objawienia i mówi: „Chodź, pokażę ci oblubienicę, małżonkę Baranka.” Czy pisarz Objawienia ujrzał wtedy w niebie literalną niewiastę? Oto, co pisze: „Pokazał mi miasto święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga (...) Miało ono potężny i wysoki mur, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona dwunastu plemion synów izraelskich. (...) A mur miasta miał dwanaście kamieni węgielnych, na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.” - Objawienie 21:9-14.

19 Znaczenie tego wszystkiego jest całkiem jasne. „Oblubienica” Chrystusa, względnie „Jego małżonka”, nie jest literalną kobietą ani przebywającą w niebie pojedynczą osobą płci żeńskiej, ale zaludnionym miastem, do którego wstępuje „dwanaście plemion synów izraelskich” i które spoczywa na fundamencie „dwunastu apostołów Baranka”. Małżonka Baranka jest więc chrześcijańskim miastem niebiańskim, niebiańskim „miastem świętym Jeruzalem”. Stanowi je ostatecznie cały zbór chrześcijański, którego Głową jest jego małżonek, wskrzeszony z martwych i wzięty do nieba Jezus Chrystus. Z tego wynika, że

jest to duchowa organizacja niebiańska. Cały zbór chrześcijański, jako „małżonka” Chrystusa będzie więc symboliczną „niewiastą” w niewidzialnych niebiosach. Jest to „niewiasta”-organizacja. Nie jest to jednak „niewiasta”, o której mowa w 1 Mojżeszowej 3:15.

20 Jednakże nieco wcześniej opisano ‚w tej księdze Objawienia inną „niewiastę”, która przebywa w niebie. Według tego opisu nie może to być żadna literalna kobieta na ziemi, nawet nie może nią być Maria, dziewicza matka Jezusa. Pisarz mówi: „Wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta w słońce obleczona i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A była brzemienna. I wołała cierpiąc bóle i męki rodzenia. I porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł laską żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. (...) I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa [zajmują się dziełem wydawania świadectwa o Jezusie, NW].” - Objawienie 12:1, 2, 5-17, BT.

21 Ta „niewiasta” w niebie nie jest „oblubienicą, małżonką Baranka”. Kim jest wobec tego „niewiasta w sionce obleczona”, mająca księżyc pod stopami i wieniec z dwunastu gwiazd, a więc przystrojona we dnie i w nocy światłem niebiańskim? Kim jest ta „niewiasta”, którą pisarz widział brzemienną? Kto ją zapłodnił, aby w odpowiednim czasie urodziła władcę, który został porwany na tron Boży i otrzymał władzę do pasienia wszystkich narodów ziemi, ale nie laską drewnianą, tylko „laską żelazną”, której nie da się połamać? Czyją „żoną” jest ta „niewiasta”?

22 W myśl unaocznień podanych w Biblii świętej, podobnie jak „Baranek Boży” ma „oblubienicę”, „małżonkę”, tak i jego Ojciec niebiański, Jehowa Bóg, ma małżonkę, symboliczną „niewiastę”. I tak jak „małżonką Baranka” jest zbór, to znaczy organizacja składająca się z wielu członków, tak też symboliczna „niewiasta” lub „małżonka” jego niebiańskiego Ojca jest organizacją, organizacją niebiańską, duchową. Właśnie ona jest tą brzemienną „niewiastą” przedstawioną obrazowo w Objawieniu 12:1, 2.

23 Nie jest to żadnym bluźnierstwem ani ośmieszaniem, gdy o Jehowie Bogu mówimy, że ma „niewiastę”, czyli „małżonkę”. Sam Jehowa Bóg daje przykład posługiwania się taką mową i takimi pojęciami. Z górą 800 lat przedtem nim apostoł Jan otrzymał widzenie niewiasty z Objawienia 12:1, 2 Jehowa Bóg natchnął swego proroka Izajasza, aby zwrócił się do pewnej symbolicznej niewiasty takimi słowami:

24 „Śpiewaj z radości, niepłodna, któraś nie rodziła, wybuchnij weselem i wykrzykuj, któraś nie doznała bólów porodu! Bo liczniejsi są synowie porzuconej, niż synowie mającej męża, mówi Jahwe. Bo małżonkiem ci jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Jahwe Zastępów; Odkupicielem twoim - Święty Izraela, nazywają Go Bogiem wszystkiej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Jahwe. I jakby do porzuconej żony młodości, mówi twój Bóg.” - Izajasza 54:1, 5, 6, BT.

25 Chcąc następnie pokazać, że mówi to symbolicznie i proroczo do pewnego miasta, Jehowa Bóg oznajmia dalej przez proroka Izajasza w tym samym rozdziale: „O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona! Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie i fundamenty twoje na szafirach. Uczynię blanki twych murów z rubinów, bramy twoje z górskiego kryształu, a z drogich kamieni - cały obwód twych murów. Wszyscy twoi synowie będą uczniami Jahwe. Wielka będzie szczęśliwość [pokój, NW, Wk] twych dzieci.” - Izajasza 54:11-13, BT.

26 Snop światła na tę sprawę rzuca fakt, że Jezus Chrystus przytoczył powyższe słowa z Izajasza 54:13 i zastosował je do swych naśladowców, mówiąc: „Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga [Jehowę, NW]. Każdy, kto słyszał od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie.” (Jana 6:45) Ta wypowiedź Jezusa wskazuje, że „niewiasta” wymieniona w proroctwie Izajasza nie jest zborem chrześcijańskim, jego przyszłą „oblubienicą” bądź „małżonką”. Ona jest „żoną” jego niebiańskiego Ojca, Jehowy Boga. To niebiański Ojciec Jezusa mówi do tej „niewiasty”-miasta: „Bo małżonkiem ci jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Jahwe Zastępów.” (Izajasza 54:5, BT) Wynika stąd jasno, że Jezus Chrystus i jego niebiański Ojciec są zaślubieni z różnymi symbolicznymi niewiastami. Jezus Chrystus i Jehowa Bóg nie są więc jedną i tą samą osobą ani równymi sobie członkami „Trójcy” złożonej rzekomo z trzech osób stanowiących jednego Boga. Kiedy Jezus Chrystus przebywał w niebie, był cząstką tej świętej organizacji, „małżonki” Jehowy Boga. Ona dostarczyła tego Syna Bożego, aby wykonał na ziemi swoje mesjańskie dzieło. Ta organizacja niebiańska niby matka wyłoniła z siebie Jezusa Chrystusa, aby się narodził na ziemi jako dziecko ludzkie.

27 Urodzony przez dziewiczą Żydówkę Marię, która pochodziła z królewskiego domu Dawida, Jezus stał się członkiem narodu rodowitych Izraelitów oraz członkiem pokolenia Judy; był więc w dosłownym znaczeniu Judejczykiem, czyli Żydem. Od czasu, kiedy Jehowa Bóg po wyzwoleniu narodu izraelskiego z Egiptu dał mu u stóp góry Synaj w Arabii Dziesięcioro Przykazań oraz inne prawa swego przymierza, aż do pobytu na ziemi Jezusa Chrystusa uważał On naród Izraela za swoją drugorzędną małżonkę. Wynika to jasno z jego wysłowienia się przekazanego za pośrednictwem proroka Jeremiasza. W Jeremiasza 3:14 (Wk, uwaga marg.) zwraca się On do narodu izraelskiego jak do niewiernej małżonki i mówi: „Nawróćcie się, synowie odstępni, mówi Pan [w tekście hebrajskim: Jehowa], bo jestem mężem waszym, i wezmę was jednego z miasta, a dwu z rodu i wprowadzę was na Syjon.” A w Jeremiasza 31:31, 32, mówiąc o niedotrzymaniu przez nich warunków starego przymierza Prawa, powiada:

28 „Oto dni idą, mówi Pan [Jehowa], których uczynię z domem Izraelskim i z domem Judzkim przymierze nowe; nie takie przymierze, jakiem uczynił z ojcami ich w on dzień, któregom ich ujął za rękę ich, abym ich wywiódł z ziemi Egipskiej; albowiem oni przymierze moje wzruszyli [zerwali], chociażem Ja był małżonkiem ich, mówi Pan.”

29 Wziąwszy to wszystko pod uwagę, apostoł Paweł przyrównuje naród izraelski do Egipcjanki Hagar, która była niewolnicą Sary, wolnej żony patriarchy Abrahama. W swym liście do zborów chrześcijańskich w prowincji Galacji apostoł Paweł mówi: „Abraham miał dwóch synów: jednego ze służebnicy, a drugiego z wolnej; ale ten ze służebnicy rzeczywiście urodził się w sposób cielesny, drugi zaś [Izaak] z wolnej dzięki obietnicy [Bożej]. Te rzeczy tworzą symboliczny dramat; bo te niewiasty oznaczają dwa przymierza, jedno z góry Synaj, które wydaje dzieci na niewolę i którym jest Hagar. Otóż ta Hagar oznacza Synaj, górę w Arabii, i odpowiada dzisiejszemu Jeruzalem [w pierwszym wieku n.e. do roku 70], bo jest w niewoli ze swymi dziećmi. Natomiast Jeruzalem w górze jest wolne i ono jest naszą matką,”

30 Bezpośrednio potem apostoł Paweł zastosowuje do „Jeruzalem w górze” przytoczone już (w paragrafie 24) słowa z Izajasza 54:1; kiedy więc w Izajasza 54:5 jest powiedziane do tej symbolicznej niewiasty: „Małżonkiem ci jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Jahwe Zastępów”, proroctwo to oznajmia, że Jehowa Zastępów jest

małżonkiem Jeruzalem niebiańskiego. A zatem Jeruzalem niebiańskie jest symboliczną małżonką Jehowy Boga. To niebiańskie, symboliczne miasto, ta niebiańska organizacja duchowa jest symboliczną żoną Jehowy Zastępów. Jest tą niebiańską organizacją, tą „niewiastą”, której dzieci miały być „uczniami Jehowy”, uczniami Ojca niebiańskiego, jak to później potwierdził sam Jezus Chrystus. (Izajasza 54:13; Jana 6:45) Tę symboliczną niewiastę przedstawia obrazowo wolna niewiasta Sara, prawdziwa żona Abrahama, matka Izaaka. Owa niewiasta jest też niebiańską matką zboru chrześcijańskiego, jak również matką głowy tego zboru, Jezusa Chrystusa, którego obrazował głównie Izaak, syn Abrahama i Sary. Dlatego Paweł mówi:

31 „Otóż my, bracia, tak jak Izaak, jesteśmy dziećmi należącymi do obietnicy. (...) Dlatego, bracia, nie jesteśmy dziećmi służebnicy [Jeruzalem ziemskiego], ale wolnej. Do takiej wolności Chrystus nas uwolnił.” - Galatów 4:22 do 5:1, NW.

32 Tajemnica została wyjaśniona! „Niewiastą”, którą Jehowa Bóg wymienił w ogrodzie Eden - o czym donosi 1 Mojżeszowa 3:15 - jest nie Ewa ani dziewicza Żydówka Maria, lecz niebiańska, symboliczna niewiasta Boża, która cztery tysiące lat później została nazwana „Jeruzalem w górze”. (Galatów 4:26) Ona istniała już wtedy, gdy Jehowa Bóg dawał obietnicę, że jej „nasienie” zmiażdży głowę węża, zabijając tego wielkiego kłamcę, oszczercę i zwodziciela, którego wyobrażeniem był wąż w Edenie. Symboliczna „niewiasta”, która jest małżonką Bożą i matką obiecanego nasienia, jest więc - tak jak Jeruzalem - organizacją, powszechną organizacją świętych stworzeń Bożych w niebie, które jako organizacja są, nierozłącznie poślubione i poddane Wszechmocnemu i Najwyższemu jako swemu Małżonkowi i Głowie. Owa niebiańska organizacja duchowa miała dostarczyć obiecane nasienie. To „nasienie”, które wyzwala ludzkość spod władzy wielkiego Węża, musiało zatem przyjść z nieba. A czy nasienie wyzwolenia rzeczywiście przyszło z nieba? Tak jest!

JEGO ISTNIENIE PRZEDLUDZKIE I POLUDZKIE 33 W świetle powyższych wywodów biblijnych powracamy do pytania: Czy narodziny

Jezusa były pod każdym względem początkiem jego istnienia, czy też żył on już wcześniej u swego Ojca niebiańskiego, Najwyższego Boga Jehowy? A więc nie, ludzkie narodziny Jezusa nie były początkiem jego istnienia. Żył on już wcześniej jako syn Boży u swego Ojca niebiańskiego, Jehowy Boga, w niewidzialnej dziedzinie duchowej. Powszechna organizacja świętych, niebiańskich synów Jehowy wyłoniła na podobieństwo matki tego umiłowanego Syna Bożego, aby stał się na ziemi człowiekiem Jezusem Chrystusem. Jest więc rzeczą zrozumiałą, dlaczego przy pewnej sposobności Jezus Chrystus powiedział na ziemi do zaskoczonych słuchaczy: „Cóż dopiero, gdy ujrzycie Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był przedtem?” (Jana 6:62, NDb) Można też zrozumieć, dlaczego w obecności swych apostołów powiedział w modlitwie do Jehowy Boga: „Wsław mnie ty, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie przedtem, nim powstał świat [ludzki]. Ojcze, chcę, aby i ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie ja jestem, aby oglądali chwałę moją, jaką mi dałeś, boś ty mnie umiłował przed stworzeniem [założeniem, BT; NP] świata.” (Jana 17:5, 24, NDb) Jasne jest także, dlaczego w dzień swego zmartwychwstania powiedział do Marii Magdaleny w pobliżu pustego grobowca: „Udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego.” (Jana 20:17, BT) Wstąpił tam czterdziestego dnia. - Dzieje Apostolskie 1:1-11.

34 W liście do zboru chrześcijańskiego w Filippach Macedońskich apostoł Paweł wyjaśnia pokrótce, w jaki sposób życie Syna Bożego zostało przeniesione z nieba na ziemię, żeby się stał doskonałym człowiekiem Jezusem Chrystusem. Paweł pisze: „Zachowujcie w sobie takie nastawienie umysłu, jakie miał też Chrystus Jezus, który - choć był w kształcie Bożym - nie brał pod uwagę jakiegoś przywłaszczenia, mianowicie: że powinien być równy Bogu. Raczej wyzbył się samego siebie i przybrał kształt niewolnika, i stał się podobny ludziom. Co więcej, kiedy się znalazł w postawie człowieka, uniżył się i stał się posłusznym nawet aż do śmierci, i to do śmierci na palu męki. Dla tego to powodu Bóg też wyniósł go na wyższe stanowisko i łaskawie dał mu imię, które jest nad wszelkie inne imię, tak iż w imieniu Jezusa powinno się zginać każde kolano tych w niebie i tych na ziemi, i tych pod ziemią, a każdy język powinien otwarcie wyznawać, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.” - Filipian 2:5-11, NW.

35 Po dziesięciu dniach od chwili, gdy chrześcijański apostoł Piotr ujrzał zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, jak wstępował do nieba z Góry Oliwnej, dał on tysiącom Żydów w ziemskim Jeruzalem takie świadectwo: „Tego Jezusa Bóg wskrzesił, czego my wszyscy jesteśmy świadkami. A ponieważ został wyniesiony do prawicy Boga i otrzymał od Ojca obiecanego ducha świętego, wylał to, co wy widzicie i słyszycie. Dawid [ziemski przodek Jezusa] w istocie nie wstąpił do nieba, lecz sam powiada: ‚Jehowa rzekł do mego Pana [Jezusa Chrystusa]: „Siądź po prawicy mojej, aż położę twych nieprzyjaciół jako podnóżek pod stopy twoje.”‘ Niech więc cały dom Izraela wie na pewno, że Bóg uczynił go i Panem, i Chrystusem - tego Jezusa, którego wy przybiliście do pala.” - Dzieje Apostolskie 2:32-36, NW.

36 Najwyższy Bóg Jehowa nie mógł wywyższyć swego Syna Jezusa Chrystusa bardziej niż do swej prawicy, przy czym dał mu imię przewyższające imię wszelkich innych stworzeń. Tego największego wywyższenia Jezus dostąpił w nagrodę za największe uniżenie siebie. W niebie był „w kształcie Bożym”, ale nie był samym „Bogiem Ojcem”. Nie próbował zagarnąć dla siebie stanowiska swego Ojca niebiańskiego: „nie brał pod uwagę jakiegoś przywłaszczenia, mianowicie: że powinien być równy Bogu.” (NW) Albo, jak to oddaje z oryginalnego tekstu greckiego „Nowy przekład” wydany w roku 1966 przez Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne: „nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu”. Albo w innym przekładzie z roku 1939: „On nie usiłował osiągnąć równości z Bogiem.” (The Complete Bible: An American Translation) On „nie uważał równości z Bogiem za rzecz możliwą do osiągnięcia”. - The Holy Bible: Revised Standard Version, 1952.

37 Przeciwnie, Jezus dobrowolnie uczynił zadość woli swego niebiańskiego Ojca i „wyzbył się” tego, co miał w niebie, zatrzymując jedynie niezaprzeczalne prawo do życia. Skoro więc w czasie, kiedy „przybrał kształt niewolnika, i stał się podobny ludziom”, ‚wyzbył się’ wszystkiego, co niebiańskie, to podczas swego pobytu na ziemi, gdzie „się znalazł w postawie człowieka”, na pewno nie miał tych wartości niebiańskich. Skutkiem tego nie był na ziemi Bogiem-człowiekiem; nie był częściowo duchem a częściowo człowiekiem; nie był mieszańcem, stworzeniem niebiańsko-ziemskim. Był prawdziwym człowiekiem, którego siła życiowa została przeniesiona z nieba za pomocą cudownego działania ducha (czyli czynnej siły) Wszechmocnego Boga. Nie był wcieleniem jakiejś osoby niebiańskiej, nie był wcieleniem „Słowa Bożego”, ale - jak to wyraźnie powiedziano w Jana 1:14 (NW) - „Słowo stał się ciałem i przebywał wśród nas, i oglądaliśmy jego chwałę, chwałę, jaka się należy od Ojca jednorodzonemu synowi”. Ponieważ nie miał na

ziemi ojca człowieczego, bo tylko swój fizyczny organizm wziął od dziewiczej Żydówki Marii, więc Bóg nadal był jego bezpośrednim Ojcem, a on w dalszym ciągu pozostawał jednorodzonym Synem Bożym.

38 Jehowa Bóg dwa razy obwieścił słyszalnie, że Jezus Chrystus jest Jego Synem. Po raz pierwszy nastąpiło to wtedy, gdy trzydziestoletni Jezus „uniżył się”, aby go ochrzcił w Jordanie jego kuzyn Jan Chrzciciel. Jan sądził, że takim chrztem w wodzie Jezus nadałby sobie pozór grzesznika, ale Bóg w niebie zapatrywał się na ten chrzest inaczej. W związku z tym w Mateusza 3:13-17 znajdujemy następującą informację:

39 „Wtedy [w roku 29 n.e.] przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan, do Jana, aby się dać ochrzcić przez niego. Ale Jan odmawiał mu, mówiąc: Ja potrzebuję chrztu od ciebie, a ty przychodzisz do mnie? A Jezus, odpowiadając, rzekł do niego: Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką sprawiedliwość. Tedy mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, wnet wystąpił z wody, i oto otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem.” (Jan Chrzciciel słyszał, jak Bóg to powiedział.)

40 Po raz drugi Bóg uznał Jezusa Chrystusa za swego Syna niecałe trzy lata później; Jan Chrzciciel już wtedy nie żył, ponieważ został ścięty. Jakiś tydzień przedtem Jezus zapytał swych dwunastu apostołów, za kogo go uważają, na co apostoł Szymon Piotr odpowiedział: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego.” (Mateusza 16:16) Jezus potwierdził, że Piotr powiedział prawdę, ale później sam Jehowa Bóg potwierdził Piotrowi, że to była prawda. W tym wypadku Jezus wziął tylko Piotra oraz jego współapostołów Jakuba i Jana na wysoką górę. Jezus stał się tam ośrodkiem „widzenia” i został chwalebnie przemieniony. Wiele lat później apostoł Piotr opisał to i opowiedział, co usłyszał. Zwracając się do swych współwyznawców, apostoł Piotr napisał:

41 „Zapoznając was z mocą i obecnością naszego Pana Jezusa Chrystusa, nie opieraliśmy się na zręcznie zmyślonych, fałszywych baśniach, gdyż staliśmy się naocznymi świadkami jego wspaniałości. Bo on otrzymał od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy od wspaniałej chwały doszły do niego takie słowa: ‚To jest mój syn, mój umiłowany, którego sobie upodobałem.’ Tak, te słowa pochodzące z nieba słyszeliśmy, gdy byliśmy z nim na świętej górze.” - 2 Piotra 1:16-18, NW; Mateusza 17:1-9.

42 Po przemienieniu Jezus nakazał apostołowi Piotrowi, a także Jakubowi i Janowi: „Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych.” Przytoczone w poprzednim paragrafie słowa Piotra zostały zapisane blisko trzydzieści lat po zmartwychwstaniu Jezusa. Zresztą samo zmartwychwstanie Jezusa również stanowiło dowód, że on był Synem Bożym. Dlatego apostoł Paweł mówi o dobrej nowinie jako o „dobrej nowinie Bożej, którą on niegdyś obiecał przez swych proroków w świętych Pismach odnośnie do swego Syna, który według ciała pochodził z nasienia Dawidowego, lecz który według ducha świętości został z mocą ogłoszony Synem Bożym przez wskrzeszenie go z martwych - tak, Jezusa Chrystusa, Naszego Pana”. - Rzymian 1:1-4, NW.

43 Przemawiając w synagodze żydowskiej w Antiochii Pizydyjskiej w Azji Mniejszej, apostoł Paweł powiedział także: „Oznajmiamy wam dobrą nowinę o obietnicy danej przodkom, którą Bóg całkowicie spełnił nam, ich dzieciom, wskrzeszając Jezusa, jak to jest napisane w psalmie drugim: ‚Jesteś moim synem, dzisiaj zostałem twoim Ojcem.’”

(Dzieje Apostolskie 13:14-33, NW) Apostoł Paweł spotkał się nawet osobiście z chwalebnie zmartwychwstałym Jezusem Chrystusem, a potem stał się naśladowcą Jezusa Chrystusa, „Syna Bożego”. - Dzieje Apostolskie 9:1-20.

44 Całe to udowadnianie, że Jezus Chrystus był i jest Synem Bożym, zmierza do ustalenia prawdy, że Jezus Chrystus jest obiecanym Wyzwolicielem, że jest głównym nasieniem „niewiasty”, które Jehowa Bóg zapowiedział blisko sześć tysięcy lat temu w ogrodzie Eden. (1 Mojżeszowa 3:15) Kiedy Jezus przebywał na ziemi, słusznie zastosował do siebie proroctwo z Izajasza 61:1, 2: „Duch Panującego Pana [Jehowy, NW] jest nade mną; przeto mię pomazał Pan [Jehowa], abym opowiadał Ewangelię cichym, posłał mię, abym zawiązał rany tych, którzy są skruszonego serca, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie ciemnicy; abym ogłosił miłościwy rok Pański [rok dobrej woli ze strony Jehowy, NW].” On nieustannie działał jako wyzwoliciel. Naoczny świadek tego, apostoł Piotr, poświadcza to w taki sposób: „Bóg namaścił Jezusa Nazareńskiego Duchem Świętym i mocą; (...) obchodził on kraj czyniąc dobrze i przywracając zdrowie wszystkim, którzy byli w niewoli diabelskiej; albowiem Bóg był z nim.” - Dzieje Apostolskie 10:38, 39, Kow.

DZIAŁANIE W ROLI WYZWOLICIELA 45 Słowa i czyny Jezusa podczas jego pobytu na ziemi znamionowały go jako główne

nasienie „niewiasty” Bożej, które ma zetrzeć głowę wielkiego Węża i wyzwolić całą ludzkość od niewidzialnej władzy tego złośnika. „Niewiastę” Bożą, powszechną organizację niebiańskich synów duchowych, wyobrażała na ziemi Sara, wolna żona patriarchy Abrahama. Jakże trafne więc były słowa Jezusa wypowiedziane w dniu sabatu, gdy w synagodze żydowskiej uzdrowił kobietę, która od osiemnastu lat była zgięta we dwoje i nie mogła się wyprostować! Gdy przełożony synagogi robił Jezusowi wymówki z powodu dokonania tego cudownego uzdrowienia w dzień sabatu, Jezus odparł:

46 „Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat swego wołu lub osła od żłobu, i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?” - Łukasza 13:10-16, BT.

47 Pod względem krwi i ciała sam Jezus był synem Abrahama, patriarchy, któremu Jehowa Bóg powiedział: „Na pewno rozmnożę twoje nasienie jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku, które są na brzegu morskim; i nasienie twoje posiądzie bramę swych nieprzyjaciół. I za pośrednictwem twojego nasienia narody ziemi na pewno będą siebie błogosławić.” (1 Mojżeszowa 22:17, 18, NW) Jego narodzenie się w linii rodowej potomków Abrahama było więc krokiem zmierzającym do starcia głowy wielkiego Węża, jak to wyraźnie powiedziano w Hebrajczyków 2: 14, 15 (NW):

48 „Zatem skoro ‚dzieciątka’ są uczestnikami krwi i ciała, więc i on podobnie wziął w tym udział, aby przez swoją śmierć unicestwić tego, który ma środki do powodowania śmierci, to jest Diabła; i aby oswobodzić wszystkich tych, którzy z obawy przed śmiercią byli przez całe życie poddani niewoli.” - Zobacz też Mateusza 1:1-16; Łukasza 3:23-34.

49 Przez śmierć, którą Jezus Chrystus poniósł w celu złożenia ofiary okupu i po której nastąpiło jego zmartwychwstanie, najpierw wyzwolił on z niewoli Szatana Diabła zbór swych wiernych naśladowców. A gdy ten zbór będzie już kompletny i gdy razem z

Jezusem Chrystusem będzie stanowić nasienie „niewiasty Bożej” a zarazem liczne jak gwiazdy nasienie Abrahama, wtedy Jezus Chrystus wyzwoli za pośrednictwem swego Królestwa resztę świata ludzkiego. To miał na myśli apostoł Paweł, kiedy po objaśnieniu długu wdzięczności zborni chrześcijańskiego wobec Boga napisał: „Dzięki niemu wy jesteście w jedności z Chrystusem Jezusem, który stał się nam mądrością od Boga oraz sprawiedliwością i uświęceniem, i uwolnieniem przez okup.” (1 Koryntian 1:30, NW) Potem, w dalszej części swego listu do zboru w Koryncie, po szczegółowym opisie zmartwychwstania zboru chrześcijańskiego, Paweł pisze:

50 „Wtedy urzeczywistni się wypowiedź, którą napisano: ‚Śmierć, jest połknięta na zawsze.’ ‚Śmierci, gdzie twoje zwycięstwo? Śmierci, gdzie twoje żądło?’ Żądłem powodującym śmierć jest grzech, ale mocą dla grzechu jest Prawo. Lecz dzięki Bogu, bo on daje nam zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.” - 1 Koryntian 15:54-57, NW.

51 Chwała Wyzwolicielowi, którego dał Jehowa Bóg! Chwała obiecanemu Nasieniu, które jest wrogiem wielkiego Węża i które zmiażdży mu głowę! Ten wyzwoliciel jest główną częścią składową nasienia „niewiasty”. A ponieważ ta symboliczna niewiasta jest „niewiastą”, czyli „małżonką” Bożą, więc jej główne nasienie mające dokonać dzieła wyzwolenia musi być synem Bożym. I w samej rzeczy jest nim Jezus Chrystus jednorodzony Syn” Boży. Gdy wstąpił do nieba, powrócił do niebiańskiej matki obiecanego „nasienia”, która jest „niewiastą”, czyli małżonką Bożą. Otrzymała ona wtedy z powrotem naczelnego syna spośród niebiańskich synów Bożych.

[Pytania do studium] 1. W jaki sposób w Edenie na odgłos zbliżania się Boga pierwszy mężczyzna i pierwsza kobieta dali

dowód, że popadli w niewolę, i jaki był powód tego? 2. Jak 1 List Jana 4:18 i 5:3 rzuca światło na przyczynę i skutki bojaźni? 3. Jakim symbolicznym oświadczeniem złożonym w Edenie Jehowa obudził u podbitej w niewolę

ludzkości nadzieję wyzwolenia? 4, 6. (a) Kiedy ludzie wierzący w obietnicę, którą Bóg dał w Edenie, wyjaśnili kwestię, kto jest

Wyzwolicielem, nasieniem „niewiasty”? (b) Co o związanych z tym pracach badawczych napisał jeden z tych wierzących w Ewangelii Łukasza 1:1-4?

6. Jakie proroctwo o wyzwoleniu pewien młody człowiek przeczytał i zastosował do siebie w miejscu zebrań w Nazarecie przy okazji opisanej przez lekarza Łukasza?

7. Kim był ten młody człowiek zdaniem ludzi obecnych w synagodze? 8. Co lekarz Łukasz ujawnia w odniesieniu do przodków tego domniemanego „syna Józefa”? 9. (a) Czy Jezus był rodzonym synem Józefa? (b) Co anioł Boży wyjawił o ojcu Jezusa, zanim jeszcze

Józef z Marią złączyli się jako mąż i żona? 10. Jak to było możliwe w myśl wyjaśnień anioła? 11. Jak Józef został przybranym ojcem Jezusa? 12. (a) Dlaczego Maria nie mogła być „niewiastą” wspomnianą w 1 Mojżeszowej 3:15? (b) Kto jest

obiecanym Wyzwolicielem według świadectwa anioła Bożego? 13. Kto został wyeliminowany w toku poszukiwań mających na celu ustalenie tożsamości „niewiasty”, o

której mowa w 1 Mojżeszowej 3:15, ale jakie pytania pozostają jeszcze bez odpowiedzi? 14, 15. Jak dane przez apostoła Pawła unaocznienie dotyczące zboru chrześcijańskiego pomaga nam

zrozumieć strukturę „niewiasty”, która jest matką obiecanego nasienia? 16. Co powiedział Jan Chrzciciel, przedstawiając obrazowo stosunek naśladowców Chrystusa jako grupy

do samego Chrystusa? 17. Kto jest symbolicznym „Barankiem Bożym” i z kim on się złączył według Objawienia 19:6-9? 18. Go pokazano pisarzowi Objawienia, gdy go zaproszono, aby zobaczył „małżonkę Baranka.”? 19. (a) Jaką „niewiastą” jest „oblubienica” Chrystusa? (b) Czy ona jest „niewiastą’’ wymienioną w 1

Mojżeszowej 3:15? 20. Jaki opis innej „niewiasty” podano w dwunastym rozdziale Objawienia i czy to jest literalna kobieta

ziemska? 21. Jakie pytania nasuwają się w związku z tą „niewiastą”? 22. Kto jest brzemienną „niewiastą” przedstawiona obrazowo w Objawieniu 12:1. 2? 23, 24. (a) Czy godzi się mówić o Jehowie Bogu, że ma „małżonkę”? (b) Co prorok Izajasz napisał pod

natchnieniem o stosunku istniejącym pomiędzy pewną symboliczną niewiastą a Jehową Bogiem? 25. Jak Jehowa wskazuje, że tą symboliczną niewiastą jest pewne miasto? 26. (a) Czyją „żoną” jest „niewiasta”, o której mowa w proroctwie Izajasza, i jak na to wskazuje Pismo

święte? (b) Jak ta „niewiasta” niebiańska wyłoniła Jezusa Chrystusa niby matka? 27, 28. W jakim stosunku do Boga pozostawał naród izraelski w świetle wypowiedzi Jehowy z proroctwa

Jeremiasza? 29. Jakie porównanie dotyczące służebnicy i narodu izraelskiego przeprowadził apostoł Paweł? 30, 31. (a) Jak apostoł Paweł pomaga nam pojąć, że małżonkiem Jeruzalem niebiańskiego jest Jehowa?

(b) Kto zobrazował tę symboliczną niewiastę? (c) Dla kogo jest ona niebiańską matką i co apostoł Paweł pisze o tym w swym liście do Galatów?

32. (a) Kto wiec jest „niewiastą”, którą Jehowa Bóg wymienia w 1 Mojżeszowej 3:15, i dlaczego słusznie można ją uważać za „Jeruzalem w górze” i małżonkę Bożą? (b) Skąd wobec tego musiało przyjść nasienie wyzwolenia?

33. (a) Czy ludzkie narodziny Jezusa pod każdym względem stanowiły początek jego istnienia? (b) Jakie wypowiedzi Jezusa z czasów jego pobytu na ziemi są odzwierciedleniem tego faktu?

34. Czego się dowiadujemy z Filipian 2:5-11 o przeniesieniu życia Syna Bożego z nieba na ziemię? 35. Na jakie stanowisko został wyniesiony zmartwychwstały Jezus po powrocie do nieba? 36. Co się uwidocznia przy analizowaniu tych tekstów, jeśli chodzi o stanowiska „Boga Ojca” i Jego Syna

oraz o postawę Syna wobec stanowiska Ojca? 37. (a) Jakie fakty pomagają nam zrozumieć, że Jezus nie był na ziemi Bogiemczłowiekiem ani

wcieleniem jakiejś osoby niebiańskiej? (b) Jak to było możliwe, że Bóg pozostał bezpośrednim Ojcem Jezusa nawet wtedy, gdy Jezus stał się człowiekiem?

38, 39. Opisz, przy jakiej okazji Jehowa po raz pierwszy oznajmił słyszalnie z nieba, że przebywający na ziemi Jezus Chrystus jest Jego Synem.

40, 41. Kim był Jezus w przekonaniu apostoła Piotra i jak mniej więcej po tygodniu potwierdził to sam Jehowa Bóg?

42. Co według 1 rozdziału Listu do Rzymian potwierdza w odniesieniu do Jezusa jego zmartwychwstanie?

43. Jaką wypowiedź z psalmu drugiego apostoł Paweł skojarzył ze zmartwychwstaniem Jezusa, gdy przemawiał w synagodze żydowskiej w Antiochii Pizydyjskiej?

44. (a) Do czego zmierza całe to dowodzenie utożsamiające Jezusa Chrystusa z Synem Bożym? (b) Jak apostoł Piotr wykazał, że na ziemi Jezus Chrystus bezustannie działał jako wyzwoliciel zgodnie z tym, co powiedziano o nim w Izajasza 61:1, 2?

46, 46. Jak Jezus wyzwolił kobietę, która przez długi czas była związana niemocą cielesną, i co odpowiedział ludziom, którzy robili mu wymówki?

47, 48. (a) Znamiennym potomkiem którego patriarchy był Jezus? (b) Jakiego uwolnienia miał dokonać ten potomek Abrahama według Hebrajczyków 2:14, 15?

49, 50. (a) Co daje śmierć i zmartwychwstanie Jezusa jego zborowi, a następnie reszcie świata ludzkiego? (b) Co o tym powiedział apostoł Paweł w swym pierwszym liście do chrześcijan w Koryncie?

51. Jak dowody wyraźnie wskazują, że dany przez Boga Wyzwoliciel jest Synem Bożym?

ROZDZIAŁ 4 Zanurzenie w wyzwolicielu

ZANURZENIE w Wyzwolicielu, Jezusie Chrystusie, jest czymś odmiennym od zanurzenia w wodzie. Można się poddać zanurzeniu w wodzie, nie poddając się drugiemu rodzajowi zanurzenia. Kto inny zaś może się poddać obu tym zanurzeniom. Czy wyzwolenia dostępują tylko ci, którzy zostali zanurzeni w Wyzwolicielu? I czy zanurzeni w Wyzwolicielu biorą udział w jego chwalebnym dziele wyzwalania innych? Ludzie miłujący wolność interesują się tą sprawą.

2 Natchnione Pismo święte harmonijnie poświadcza, że obiecanym Wyzwolicielem, którego - świadomie czy nieświadomie - oczekuje cała ludzkość, jest Syn Boży, Jezus Chrystus. Jak można być w nim zanurzonym, ilu może dostąpić takiego zanurzenia oraz jakie sposobności i przywileje przypadają w udziale osobie, która zostaje zanurzona w taki sposób? Według słownika „zanurzyć” znaczy „pogrążyć lub zatopić w cieczy”? także: „ochrzcić przez zanurzenie”. (Third New International Dictionary [Trzeci nowy słownik międzynarodowy] Webstera, wydanie 1961)

3 W Piśmie świętym zanurzyć znaczy to samo co ochrzcić, Unaocznia to przekład Biblii wydany w roku 1913 przez Amerykańskie Towarzystwo Wydawnicze Baptystów (The Holy Bible: An Improved Edition), który tekst z Listu do Rzymian 6:3, 4 oddaje następująco: „Albo czy jesteście nieświadomi tego, że my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni (zanurzeni) w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy ochrzczeni (zanurzeni) w jego śmierci? Jesteśmy więc z nim pogrzebani przez nasz chrzest (zanurzenie) w jego śmierci.” Wydany w roku 1965 katolicki przekład Biblii Tysiąclecia oddaje to miejsce podobnie: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Przyjmując więc chrzest zanurzający nas w śmierć, zostaliśmy razem z Nim pogrzebani.” Jest to całkiem słuszne, bo użyte tu wyrażenie „chrzest zanurzający” albo „zanurzenie” jest tłumaczeniem greckiego baptizein, co znaczy m.in. „zanurzyć”, „zatopić”. (Słownik grecko-polski, wydanie PWN, Warszawa 1958, tom 1) Gdy ktoś zostaje zanurzony w wodzie, wówczas chwilowo jest niewidoczny, jest jakby „pogrzebany”, po czym go się podnosi.

4 Samego Wyzwoliciela, Jezusa Chrystusa, zanurzył w wodzie. Jan Chrzciciel. W

związku z tym w Łukasza 3:21, 22 czytamy według wyżej wspomnianego przekładu Biblii wydanej przez baptystów: „I stało się, kiedy wszystek lud został ochrzczony (zanurzony), że gdy tez Jezus został ochrzczony (zanurzony) i się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na niego w cielesnej postaci niby gołąb; i odezwał się głos z nieba: Tyś jest mój Syn umiłowany: w tobie mam upodobanie.” Jezus nie był więc pierwszy m człowiekiem ochrzczonym przez Jana Chrzciciela. Bóg posłał Jana, aby chrzcił w wodzie, i zanim Jezus przyszedł do niego się ochrzcić, Jan chrzcił już przez mniej więcej sześć miesięcy. (Jana 1:6-8, 33, 34) Czy gdy Jan Chrzciciel zaczął chrzcić wiosną 29 roku n.e., przystąpił do założenia zboru bądź kościoła chrześcijańskiego? Nie, bo Jan nie był Chrystusem ani nie podawał się za Chrystusa. Jego chrzest był przeznaczony dla grzesznych Żydów, czyli Izraelitów.

5 Czytamy o tym: „W piętnastym roku panowania Tyberiusza Cezara, gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei (...) oznajmienie Boże zostało skierowane do Jana, syna Zachariasza, na pustyni. Obchodził więc całą krainę nad Jordanem, głosząc chrzest jako symbol skruchy dla odpuszczenia grzechów.” (Łukasza 3:1-4, NW) Do kogo więc był posłany, aby głosił ten chrzest wodny jako symbol skruchy? Nie do nieobrzezanych pogan, to jest nie-Żydów, ale do Żydów, czyli Izraelitów, potomków patriarchy Abrahama. Poświadcza to tekst z Łukasza 3:7, 8: „Mówił więc do tłumów, które przychodziły, aby się dać ochrzcić przez niego: Plemię żmijowe, któż wam poddał myśl, aby uciekać przed przyszłym gniewem? Wydawajcie więc owoce godne upamiętania [skruchy, NW]. A nie próbujcie wmawiać w siebie: Ojca mamy Abrahama; powiadam wam bowiem, że Bóg może z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi.”

6 Na dowód, że Bóg posłał Jana Chrzciciela do Żydów, czyli Izraelitów, chrześcijański apostoł Piotr, który kiedyś był uczniem Jana Chrzciciela, powiedział: „[Bóg] posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich. Wiecie, co działo się w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą.” (Dziele Apostolskie 10:36-38, BT) Do tego świadectwa dołącza swój głos apostoł Paweł, mówiąc: „Wyprowadził Bóg Izraelowi Zbawiciela Jezusa. Przed Jego przyjściem Jan głosił chrzest nawrócenia [chrzest okazujących skruchę, NW] całemu ludowi izraelskiemu.” - Dzieje Apostolskie 13:23, 24, BT.

7 Anioł Gabriel, który zapowiedział narodziny Jana jego ojcu kapłanowi Zachariaszowi, przepowiedział też rolę, jaką Jan miał odegrać w Izraelu, kiedy rzekł: „Wielu synów Izraela nawróci do Jehowy, ich Boga. Pójdzie też przed nim w duchu i mocy Eliasza, (...) aby przysposobić Jehowie lud gotowy.” (Łukasza 1:11-19, NW) Jezus Chrystus uznał Jana Chrzciciela za obiecanego Eliasza, który miał przyjść według proroctwa Malachiasza 4:5, 6. (Mateusza 17:10-13) Prawdziwy Eliasz Tiszbita, pierwowzór Jana Chrzciciela, został posłany do ludu izraelskiego, i do tego samego ludu słusznie został posłany Jan Chrzciciel. - 1 Królewska 17:1 do 2 Królewskiej 2:15; 2 Kronik 21:12.

8 Chrzest w wodzie, którego udzielał ten Jan Chrzciciel, został nazwany od jego imienia „chrztem Janowym”. Różnił się on od chrztu chrześcijańskiego. Wyjaśniając tę różnicę, apostoł Paweł powiedział: „Jan chrzcił chrztem symbolizującym skruchę, mówiąc ludziom, żeby uwierzyli w tego, który przychodzi po nim, to jest w Jezusa.” Ale chrzest Jana nie był chrztem w imię Jezusa. (Dzieje Apostolskie 19:1-5, NW) Chrzest

Jana był chrztem skruchy, to jest chrztem wodnym symbolizującym skruchę. Był przewidziany dla Izraelitów. Dlaczego?

9 Izraelici, czyli rodowici Żydzi, byli jako naród związani przymierzem ze swym Bogiem, Jehową. W roku 1513 p.n.e. znaleźli się oni u stóp góry Synaj w Arabii, gdzie zawarli z Jehową Bogiem za pośrednictwem Jego proroka Mojżesza przymierze, czyli uroczystą umowę. Jehowa Bóg, dał im wtedy przez Mojżesza Dziesięcioro Przykazań oraz setki innych ustaw, przykazań, przepisów i rozporządzeń. Gdyby przestrzegali tego zbioru ustaw i przykazań w sposób doskonały, okazaliby się sprawiedliwi i godni dostąpienia od Boga życia wiecznego. (3 Mojżeszowa 18:5; Galatów 3:11, 12) Czy jednak wszystkie ich szczere wysiłki przestrzegania tego kodeksu Prawa oraz wszystkie religijne ofiary, które składali z nakazu Prawa, doprowadziły do uznania ich przez to Prawo za sprawiedliwych i godnych życia wiecznego? Apostoł Paweł, Żyd podlegający Prawu od urodzenia, powiada:

10 „Jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądliwość, gdyby Prawo nie mówiło: ‚Nie pożądaj’. [Dziesiąte Przykazanie] Z przykazania tego czerpiąc podnietę, grzech wzbudził we mnie wszelaką pożądliwość. Bo gdy nie ma Prawa, grzech jest w stanie śmierci. Kiedyś i ja prowadziłem życie bez Prawa. Gdy jednak zjawiło się przykazanie - grzech ożył, ja zaś umarłem. I przekonałem się, że przykazanie, które miało, prowadzić do życia, zawiodło mnie ku śmierci. Albowiem grzech, czerpiąc podnietę z przykazania, uwiódł mnie i przez nie zadał mi śmierć, (...) przez związek z przykazaniem grzech ujawnił nadmierną swą grzeszność. Wiemy, bowiem, że Prawo jest duchowe, lecz ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu.” - Rzymian 7:7-14, BT.

11 Poganie, czyli nie-Żydzi, nie podlegali temu kodeksowi Prawa, podlegali mu natomiast rodowici, obrzezani Żydzi. Ponieważ Żydzi, to znaczy Izraelici, nie przestrzegali tego kodeksu Prawa w sposób doskonały, potępił on ich jako grzeszników niegodnych życia wiecznego. Całkiem słusznie Jan Chrzciciel nawoływał Żydów do skruchy, nadchodził bowiem upoważniony przez Jehowę „posłaniec przymierza” i Żydzi winni się byli przygotować do spotkania z nim i do przyjęcia go ze skruszonym sercem. Staliby się wtedy „gotowym ludem” dla Jehowy i dzięki temu zapewniliby sobie bezpieczeństwo, ochronę i błogosławieństwo. Dlaczego? Ponieważ upoważniony przez Jehowę „posłaniec przymierza” miał chrzcić nie tak jak Jan wodą, ale duchem świętym i ogniem. Jeżeli więc chcieli uniknąć chrztu ogniem zagłady, mieli okazać skruchę za swe grzechy, które ujawnił kodeks Prawa. Mieli usymbolizować swą szczerą skruchę, to znaczy przyznać się do niej publicznie przez przyjęcie chrztu, czyli poddanie się zanurzeniu w wodzie. - Malachiasza 3:1-6, NW; Łukasza 1:17; Mateusza 3:11, 12.

12 Wielu przychodziło, aby posłuchać, co głosi Jan Chrzciciel, a niektórzy dawali posłuch jego nawoływaniu do skruchy. „Wychodziła do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nadjordańska. I byli chrzczeni przezeń w rzece Jordanie, wyznając grzechy swoje.” (Mateusza 3:5, 6) W, ten sposób stawali się uczniami, czyli wyznawcami Jana Chrzciciela, ale nie po to, żeby przy nim pozostać, tylko żeby on ich przyprowadził do kogoś większego, kto nadchodził jako „posłaniec przymierza” Jehowy, i żeby przekazał ich jemu jako członków klasy „oblubienicy”. Do tych uczniów należał Andrzej, brat Szymona Piotra, oraz Jan, syn Zebedeusza. (Łukasza 11:1; Jana 1:35-49; 3:25-30) Później pod kierownictwem Jezusa jego uczniowie podjęli chrzczenie okazujących skruchę.

Żydów, dzięki czemu stawali się oni bezpośrednimi uczniami Jezusa. Jezus nie upoważnił jednak swych uczniów do chrzczenia skruszonych Żydów w imię Jezusa; upoważnił ich da stosowania tego symbolu skruchy w sposób, w jaki był udzielany chrzest Janowy. - Jana 3: 25, 26; 4:1, 2.

OCHRZCZENIE JEZUSA W WODZIE 13 Samego Jezusa ochrzcił Jan Chrzciciel. Czy wobec tego Jezus został ochrzczony

„chrztem Janowym”? Czy chrzest Jezusa był symbolem, czyli wyrazem skruchy za grzechy? Jak to byłoby możliwe? Przecież Jezus był Synem Bożym i jako taki narodził się doskonałym i bezgrzesznym z dziewiczej Żydówki Marii. Anioł Boży powiedział do cieśli Józefa, z którym Maria była zaręczona: „To, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego. A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem on zbawi lud swój od grzechów jego.” (Mateusza 1:16-21) Imię Jezus jest po prostu skróconą formą hebrajskiego imienia Jehoszua (zobacz 4 Mojżeszową 13:16 w przekładzie Cylkowa); a imię Jehoszua znaczy „Jehowa jest zbawieniem”.

14 Gdyby Jezus był od urodzenia dzieckiem poddanym grzechowi, nie mógłby zbawić swego ludu od jego grzechów i otrzymałby niestosowne imię. A przecież anioł Gabriel oświadczył matce Jezusa: „To co się narodzi, będzie święte, i będzie nazwane Synem Bożym.” (Łukasza 1:35) Jan Chrzciciel zapewne wiedział to wszystko o Jezusie. Dlatego nazwał go „Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata”. (Jana 1:29, 36) Jan Chrzciciel, syn kapłana żydowskiego, wiedział, że baranki ofiarowane na ołtarzu Bożym musiały być bez skazy. - 3 Mojżeszowa 22:21.

15 Jan Chrzciciel był od urodzenia nazirejczykiem i dlatego był oddany Jehowie Bogu w szczególny sposób. (Łukasza 1:13-15; 4 Mojżeszowa 6:2-21) Jako syn kapłana Zachariasza Jan wiedział jednak, że jest niedoskonały i grzeszny. Z tego powodu rzekł do Jezusa: „Ja potrzebuję chrztu od ciebie, a ty przychodzisz do mnie?” W oczach Jana chrzest wodny był jedynie symbolem skruchy za grzechy. Jezus nie miał żadnych grzechów, które musiałby wyznać Janowi przed przyjęciem chrztu, lecz postanowił usymbolizować swym chrztem wodnym coś innego. Dlatego odpowiedział Janowi: „Niech tak będzie tym razem [nie tak jak w późniejszych wypadkach chrzczenia Żydów], bo w ten sposób godzi się nam spełnić wszystko, co sprawiedliwe.” Wtedy Jan ustąpił i zanurzył Jezusa w wodach Jordanu. Jan zrozumiał, że chrzest Jezusa miał inne znaczenie.

16 Następnie Jan ujrzał i usłyszał, jak Bóg uznał fakt ochrzczenia przez niego bezgrzesznego, doskonałego Jezusa. (Mateusza 3:13-17, NW) Sam Jan oświadczył później: „Widziałem Ducha, zstępującego z nieba jakby gołębicę; i spoczął na nim. I ja go nie znałem; lecz ten, który mię posłał, abym chrzcił wodą [w wodzie, NW] rzekł do mnie: Gdy ujrzysz tego, na którego Duch zstępuje, i na nim spocznie, ten chrzci Duchem Świętym. A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest Synem Bożym.” - Jana 1:31-34.

17 Co więc symbolizowało zanurzenie w wodzie Jezusa? Chrzest nie zmywał żadnych grzechów, bo nawet w owym czasie prawowierni Żydzi, którzy chcieli wybłagać odpuszczenie swych grzechów, nadal musieli przyprowadzać do świątyni w Jeruzalem zwierzęta ofiarne, aby je tam ofiarowano na ołtarzu Bożym po uprzednim przelaniu ich krwi. (Hebrajczyków 9:18-22; 3 Mojżeszowa 17:11) Jeżeli więc do przebaczenia grzechów było wymagane przelanie krwi ofiarnej, to czego symbolem było ochrzczenie w wodzie

Jezusa? 18 Jako pierworodny syn dziewiczej Żydówki Marii, Jezus był oddany Jehowie Bogu na

mocy przymierza Prawa, które Bóg zawarł z narodem izraelskim. (Łukasza 2:7, 21-27; 2 Mojżeszowa 13:11-15) Przez zapłacenie wymaganych pięciu syklów w celu wykupienia dzieciątka Jezus Józef, mąż Marii, stał się prawnym ojcem Jezusa, a Jezus został prawnym dziedzicem Józefa, który pochodził z królewskiego rodu Dawida z Jeruzalem. (4 Mojżeszowa 3:46-48; 18:15, 16) A gdy Józef zabrał ze sobą dwunastoletniego Jezusa do świątyni jeruzalemskiej, wówczas Jezus został bar micwa, to znaczy „synem przykazania”, osobiście obowiązanym do przestrzegania Prawa przymierza, które Bóg zawarł z Izraelem. (Łukasza 2:42-51) Musiał też wtedy zacząć naukę jakiegoś zawodu. Zabrał się więc do ciesielki, zajęcia swego opiekuna. Cały naród żydowski, do którego Jezus należał z racji swego pochodzenia, był oddany Bogu na mocy przymierza zawartego z Bogiem.

19 Gdy Jezus miał trzydzieści lat, osiągnął pełnoletność; mógł teraz powierzyć swą matkę (która prawdopodobnie była już wdową) opiece innych członków rodziny i przystąpić do spełnienia swego rzeczywistego zadania na ziemi. Opuścił więc dom rodzinny i poszedł do swego kuzyna Jana Chrzciciela, aby przyjąć chrzest. Ale dlaczego to zrobił, jeżeli ten chrzest nie miał być symbolem skruchy za grzechy? (Łukasza 3:21-23) Cel jego chrztu w wodzie jest jasno wyłuszczony w Hebrajczyków 10:1-10, gdzie czytamy, jak jest usuwany grzech:

20 „Ponieważ Prawo ma cień przyszłych dóbr, a nie samą istotę rzeczy, więc ludzie nigdy nie mogą tymi samymi ofiarami, które ciągle składają co roku, uczynić doskonałymi tych, co przystępują. Czyż bowiem nie ustałoby składanie ofiar, gdyby pełniący świętą służbę, którzy zostali raz na zawsze oczyszczeni, nie mieli już żadnej świadomości grzechów? Przeciwnie, przez te ofiary wznawia się co roku wspomnienie grzechów, bo jest rzeczą niemożliwą, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy. Toteż gdy [Chrystus, o którym w ostatnim wierszu dziewiątego rozdziału jest mowa jako o nosicielu grzechów] przychodzi na świat, mówi: ‚„Nie pragnąłeś ofiary ani daru ofiarnego, ale przygotowałeś mi ciało. Nie uznałeś ofiar całopalenia ani ofiary za grzech.” Tedy rzekłem: „Oto przyszedłem (w zwoju księgi napisano o mnie), aby spełniać twoją wolę, o Boże.”’ Powiedziawszy najpierw: ‚Nie pragnąłeś ani nie uznałeś ofiar i darów ofiarnych, i ofiar całopalenia, i ofiary za grzech’ - ofiar, które są składane według Prawa - potem istotnie mówi: ‚Oto przyszedłem, aby spełniać twoją wolę.’ Usuwa to, co było pierwsze, aby ustanowić to, co jest drugie. Wymienioną ‚wolą’ zostaliśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz po wszystkie czasy.” - NW.

21 W myśl tej natchnionej wypowiedzi właśnie Jezus Chrystus powiedział: „Oto przyszedłem, aby spełniać twoja wolę.” Przychodzi on więc nie do kogo innego, tylko do Boga, aby spełniać wolę Bożą. Stosownie do woli Bożej „ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa” zostało dokonane „raz po wszystkie czasy” i tym „ciałem” było ciało, które Bóg „przygotował” swemu Synowi Jezusowi, gdy go posyłał na ziemię, aby się narodził jako człowiek. Słowa przytoczone tu jako wypowiedź Jezusa są w rzeczywistości wzięte z Psalmu 40:7-9 i napisał je pierwotnie król Dawid z Jeruzalem, przodek Jezusa. (Zobacz nagłówek Psalmu 40.) Stanowi to dowód, że w licznych wypadkach Dawid z Betlejem był pierwowzorem, czyli proroczym wyobrażeniem swego potomka Jezusa Chrystusa. Ale kiedy Jezus wypowiedział osobiście i zastosował do siebie słowa Psalmu 40:7-9? List do

Hebrajczyków 10:5 daje odpowiedź: „Gdy przychodzi na świat, mówi.” 22 Kiedy to było? Stanowczo nie w chwili narodzenia się Jezusa w Betlejem, bo wtedy

nie umiałby on przeczytać ani powtórzyć Psalmu 40:7-9. Stanowczo nie wtedy, gdy Józef z Marią przyprowadzili go do Jeruzalem w wieku dwunastu lat, kiedy to powiedział: „Nie wiedzieliście, że powinienem być w domu Ojca mego?” (Łukasza 2:49, BT; NW) Dlaczego nie? Ponieważ potem - jak o tym czytamy w Łukasza 2:51, 52 - „poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Jego matka chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.” (BT) Kiedy jednak Jezus miał trzydzieści lat, a więc po osiągnięciu tego, samego wieku, w którym jego przodek Dawid został w Hebronie królem Judy, wtedy stał się pełnoletni i mógł rzeczywiście uniezależnić się od bliskich krewnych, nie będąc im już poddany. - 2 Samuelowa 5:4, 5.

23 Do trzydziestego roku życia Jezus był cieślą w Nazarecie. (Marka 6:1-3; Mateusza 13:55) Nie było jednak wolą Boga, jego niebiańskiego Ojca, żeby Jezus pozostał cieślą do końca swego życia na ziem i, i dlatego podjął on wtedy spełnianie szczególnej woli Bożej w stosunku do niego. Najpierw poszedł do mniej więcej sześć miesięcy starszego od siebie Jana Chrzciciela. (Łukasza 1:34-36) O tym, co wtedy nastąpiło, czytamy w Łukasza 3:21-23 (NW):

24 „Także Jezus został ochrzczony i - gdy się modlił - niebo się otworzyło i duch święty w kształcie cielesnym niby gołąb zstąpił na niego i rozległ się głos z nieba: ‚Tyś Syn Mój umiłowany; ciebie uznałem.’ Sam zaś Jezus, gdy rozpoczynał swe dzieło, miał lat około trzydziestu.”

25 Te okoliczności pasują do wypowiedzi podanej w Hebrajczyków 10:5: „Toteż gdy przychodzi na świat, mówi: ‚Nie pragnąłeś ofiary ani daru ofiarnego, ale przygotowałeś mi ciało.’” Podczas swego chrztu w wodzie Jezus „się modlił”, utrzymując w ten sposób łączność z Bogiem. Mógł wtedy powiedzieć słowami Dawida: „Oto przyszedłem (w zwoju księgi napisano o mnie), aby spełniać twoją wolę, o Boże.” (Hebrajczyków 10:7, NW; Psalm 40:8, 9) Po przyjęciu chrztu i zstąpieniu na niego świętego ducha Bożego Jezus podjął się bowiem całkiem innego zajęcia, które doprowadziło do tego, że po upływie trzech i pół roku złożył w śmierci swoje „przygotowane” ciało na doskonałą ludzką ofiarę, godną przyjęcia u Boga. Ochrzczony, namaszczony Jezus musiał więc odtąd spełniać to, co było napisane o nim w zwoju księgi.

26 Ponieważ odtąd był świadomy, że został namaszczony świętym duchem Bożym, więc wiedział, że z woli Boga miał spełnić to, co między innymi napisano o nim w zwoju księgi w proroctwie Izajasza 61:1-3 (BT): „zapowiadać wyzwolenie jeńcom” oraz złożyć swe „przygotowane” ciało na ofiarę, żeby ich wyzwolić.

27 „Wola” Boża w odniesieniu do Jezusa różniła się teraz od tego, co czynił do swego chrztu w wodzie. Przez mniej więcej sześć miesięcy, kiedy Jezus trudnił się jeszcze ciesielstwem w Nazarecie, Jan Chrzciciel głosił: „Przybliżyło się Królestwo Niebios.” (Mateusza 3:1, 2) (Wyrażenie „niebiosa” odnosi się tu do Jehowy Boga i dlatego - według Marka 1:15 - Jezus głosił: „Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii.”) Gdy Jezus z Nazaretu usłyszał o tym, uwierzył w tę ewangelię, czyli dobrą nowinę. Wiedział, że anioł Gabriel powiedział jego ziemskiej matce o nim, jej w cudowny sposób poczętym synu: „Jehowa Bóg da mu tron Dawida, jego ojca, i on będzie królował nad domem Jakubowym na zawsze, a jego królestwo nie

będzie mieć końca.” (Łukasza 1:32, 33, NW) Gdy więc jego zwiastun, Jan Chrzciciel, zaczął głosić, Jezus dowiedział się, że nastał czas, aby zwrócić bezpośrednią uwagę na królestwo Boga niebios. Toteż po osiągnięciu wieku, w którym Dawid został królem, Jezus opuścił swój warsztat ciesielski w Nazarecie i poszedł głosić dobrą nowinę o Królestwie Bożym. Podejmując służbę na rzecz Królestwa Bożego, Jezus dał się ochrzcić.

28 Do owego czasu „królestwo niebios”, czyli „królestwo Boże”, ‚przybliżyło się’. Natomiast po ochrzczeniu Jezusa w wodzie i po namaszczeniu go z nieba świętym duchem Bożym Jezus mógł powiedzieć, gdy się znalazł pośród swych ziemskich nieprzyjaciół: „Królestwo Boże bowiem jest już wśród was.” Właśnie jego Bóg uznał i namaścił swym duchem świętym na króla obiecanego Królestwa Bożego. - Łukasza 17:20, 21, Kow.

ZNACZENIE JEGO CHRZTU WODNEGO 29 Przesłanki do zrozumienia tej sprawy zostały więc wyłuszczone i teraz możemy

postawić pytanie: Co symbolizowało lub co oznaczało ochrzczenie Jezusa w wodzie, jeżeli nie był to „chrzest jako symbol skruchy dla przebaczenia grzechów”? Oto odpowiedź: Ponieważ Jezus był już człowiekiem oddanym Bogu, więc chrzest Syna Bożego usymbolizował dokonane przez niego zaofiarowanie siebie na spełnienie „woli” jego Boga i Ojca w kwestii złożenia na ofiarę „przygotowanego” mu ciała oraz w kwestii zajmowania się sprawami Królestwa Bożego. Zważmy, że w Liście do Hebrajczyków 10:10 jest powiedziane do naśladowców Jezusa: „Wymienioną ‚wolą’ zostaliśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz po wszystkie czasy.” (NW) A zatem i sam Jezus musiał być uświęcony tą samą „wolą” Boga, którą przyszedł spełnić, gdy przyjmował chrzest wodny. Jezus bez reszty zaofiarował siebie Bogu i Bóg go uświęcił. Porzucił wszystko i zaofiarował siebie Bogu, a Bóg przyjął to zaofiarowanie, bo powiedział z nieba: „Tyś syn mój umiłowany; ciebie uznałem.” - Marka 1:9-11, NW.

30 Ochrzczenie Jezusa w wodzie miało więc inne znaczenie niż „chrzest Janowy”. Jan ochrzcił wiele ludzi, którzy potem zostali naśladowcami Jezusa Chrystusa, natomiast chrzest Jezusa był jedynym chrztem tego rodzaju dokonanym przez Jana. Chrztu wodnego o podobnym znaczeniu jak chrzest Jezusa udzielali później, po jego zmartwychwstaniu i powrocie do nieba, uczniowie Jezusa. W dniu Pięćdziesiątnicy, to znaczy w pięćdziesiątym dniu po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, apostoł Piotr powiedział dopytującym się Żydom: „Okażcie skruchę i niech każdy z was da się ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie waszych grzechów, a otrzymacie wolny dar ducha świętego.” Około trzech tysięcy żałowało, że tak postąpiło z Jezusem, i ci zostali ochrzczeni. (Dzieje Apostolskie 2:37-41, NW) Jeszcze później apostoł Paweł spotkał w Efezie około dwunastu mężczyzn, którzy byli wprawdzie ochrzczeni w wodzie, ale nie otrzymali daru ducha świętego, nie mówiąc już o tym, że w ogóle nie słyszeli o duchu świętym. Mimo że od Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. upłynęło już wiele lat, byli oni ochrzczeni tylko „chrztem Janowym”. Z Dziejów Apostolskich 19:4-6 dowiadujemy się, co wtedy nastąpiło:

31 „Paweł powiedział: ‚Jan chrzcił chrztem symbolizującym skruchę, mówiąc ludziom, żeby uwierzyli w tego, który przychodzi po nim, to jest w Jezusa.’ Usłyszawszy to, dali się ochrzcić w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich duch święty i zaczęli mówić językami i prorokować.” - NW.

32 Jezus bardzo poważnie traktował to, co usymbolizował jego chrzest wodny, mianowicie zaofiarowanie siebie Bogu na spełnianie Jego woli. Przy pewnej sposobności, mniej więcej rok po swym chrzcie, powiedział do uczniów w porze obiadowej: „Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła.” (Jana 4:34) Do końca swego życia na ziemi pozostał wierny temu, do czego się zaofiarował w czasie chrztu: spełnianiu woli Boga. W końcowej modlitwie wypowiedzianej w ogrodzie Getsemane w nocy przed przybiciem go do pala męki, na którym umarł, Jezus powiedział: „Ojcze mój, jeśli nie może mnie ten kielich minąć, żebym go pił, niech się stanie wola twoja.” (Mateusza 26:36-44) Jezus brał to poważnie i wypił z symbolicznego kielicha jego gorzką, bolesną zawartość, którą chciał dać mu wypić jego Ojciec niebiański, i w ten sposób pozostał wierny aż do śmierci.

JEZUSOWY CHRZEST W ŚMIERCI 33 Jezus wiedział, że jako główny członek Nasienia „niewiasty” Bożej musi doznać

zmiażdżenia pięty przez wielkiego Węża i jego nasienie. (1 Mojżeszowa 3:15) Przeczytał sobie, co było napisane o nim w „zwoju księgi”, i wiedział, że musi spełnić słowa zapisane w Izajasza 53:8-12 (Wk, uwaga marg.): „Wycięty został z ziemi żyjących, za wykroczenie ludu mego, jako kara za nich. I dali mu grób z bezbożnymi, a z bogatym jest w śmierci swojej przeto iż [chociaż, BT] nieprawości nie uczynił ani zdrady nie było w ustach jego (...) Wydał [wylał, NW] na śmierć duszę swoją i ze złoczyńcami został policzony; a on grzechy wielu poniósł i za przestępców się modlił.” Wiedział, że „przygotowane” mu ciało musiało być zabite i że on musi umrzeć niewinnie jako ofiara człowiecza mająca wystarczającą wartość okupu. Swoją całkowitą zgodność z tym szczegółem „woli” Boga wyraził słowami: „Syn człowieka nie przyszedł na to, żeby mu posługiwano, tylko żeby sam służył i oddał własną duszę na okup za wielu.” - Mateusza 20:28, Witwicki.

34 Jezus wiedział, że musi być pogrążony w śmierci, ale że trzeciego dnia zostanie z niej wskrzeszony. (Mateusza 16:21) Dlatego przyrównał to przeżycie do chrztu w śmierci. Według Łukasza 12:49, 50 Jezus powiedział jesienią 32 roku: „Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął. Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni.” Mówiąc symbolicznie, przyjście Jezusa zapoczątkowało wówczas dla Żydów ognisty czas. Wbrew ich nacjonalistycznym oczekiwaniom Mesjasz w czasie swego pierwszego przyjścia musiał ponieść haniebną śmierć. Ściągnęło to na niego wielkie cierpienia duchowe i fizyczne. Nie tylko musiał umrzeć jako człowiek doskonały, aby dostarczyć ofiary okupu za całą ludzkość, ale do tego jeszcze musiał się stać przekleństwem w miejsce Żydów, na których ciążyło przekleństwo za niedopisanie w przestrzeganiu Prawa, które Jehowa Bóg dal im przez Mojżesza. Żeby zostać przekleństwem zamiast przeklętych Żydów, musiał umrzeć zawieszony na palu. (Galatów 3:12, 13) Kiedy Jezus mówił o swej udręce, mniej więcej sześć miesięcy dzieliło go jeszcze od przybicia do pala i od zupełnego ochrzczenia go w ten sposób w śmierci.

35 Chrzest Jezusa w śmierci wraz z towarzyszącymi mu udrękami miał zatem trwać aż do chwili dopełnienia go. Jego chrzest w wodzie skończył się kilka lat wcześniej, ale nie można było tego powiedzieć o bolesnym chrzcie w śmierci. Trzeciego dnia po pogrążeniu się w śmierci miało jednak nastąpić powstanie z martwych. Chrzest w Jordanie nie symbolizował tego chrztu w śmierci, ponieważ przyjęcie przez Jezusa chrztu wodnego symbolizowało zaofiarowanie siebie na spełnienie wszelkiej woli Boga odnoszącej się do

niego. A wolą Bożą wobec niego było coś więcej niż tylko śmierć i zmartwychwstanie. W związku z tym osobista służba Jezusa w ciele na ziemi izraelskiej zaczęła się od przyjęcia chrztu w wodzie z rąk Jana Chrzciciela, a skończyła się trzy i pół roku później chrztem w śmierci. Jednakże po powstaniu z martwych miał z woli Bożej uczynić coś więcej.

CHRZEST Z NIM W ŚMIERCI 36 Jezus Chrystus nie był jednak jedynym człowiekiem, który miał być ochrzczony w

śmierci. Niewielki zbór jego wiernych naśladowców również musiał przejść taki chrzest, aby jego członkowie mogli panować razem z nim w jego niebiańskim Królestwie. Na ten fakt wskazują słowa samego Jezusa wypowiedziane przy następującym zdarzeniu:

37 „Podchodzą do niego Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, i mówią: ‚Nauczycielu, chcemy żebyś dla nas zrobił wszystko, o cokolwiek cię ‚poprosimy’. A on im odpowiedział: ‚Co chcecie, żebym dla was zrobił?’ Oni mu powiedzieli: ‚Daj nam to, żebyśmy siedzieli w twojej chwale, jeden po twojej prawej stronie, a drugi po lewej’. A Jezus im powiedział: ‚Nie wiecie o co prosicie. Czy potraficie pić z tego kubka, który ja piję, albo wytrzymać chrzest, który ja znoszę?’ Oni mu powiedzieli: ‚Potrafimy’. A Jezus im powiedział: ‚Z tego kubka, który ja wypijam, co prawda pić będziecie i będziecie chrzczeni tym samym chrztem, co i ja. Ale co do tego siedzenia po prawej stronie i po lewej, to nie moja rzecz dawać to komuś. To tylko dla tych, dla których to przygotowane’”, to znaczy „dla tych, którym to przygotował mój Ojciec”. - Marka 10:35-40; Mateusza 20:20-23, Witwicki.

38 Nie tylko Jakub i Jan, lecz także pozostali wierni apostołowie musieli wypić kubek względnie kielich, który pił ich Nauczyciel Jezus, i musieli być ochrzczeni symbolicznym chrztem, jakim on był chrzczony, to znaczy chrztem w śmierci. Oni byli już ochrzczeni w wodzie chrztem Janowym. (Jana 1:35-42) Możliwość zasiadania z Jezusem Chrystusem w jego niebiańskim Królestwie zależała od dochowania wierności aż do śmierci oraz od wskrzeszenia ich z martwych do chwały niebiańskiej.

39 Ich śmierć nie miała być zwykłą śmiercią, jaką umiera ogół ludzi, lecz śmiercią podobną do śmierci Jezusa Chrystusa, choć nie musiała ona nastąpić przez przybicie do pala męki. Musiała to być śmierć wynikająca z faktu, że stali się naśladowcami Jezusa Chrystusa, że pili jego symboliczny „kielich” i że zostali powołani na jakieś miejsce w jego niebiańskim Królestwie. Ich zmartwychwstanie nie miało być ogólnym zmartwychwstaniem odkupionej ludzkości do życia na rajskiej ziemi, ale miało być podobne do zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, gdyż jego celem miało być objęcie rządów w Królestwie niebiańskim. A zatem ochrzczenie ich chrztem Chrystusa musiało się różnić od chrztu wodnego; musiało być czymś znacznie trudniejszym, sprawiając im jak Jezusowi „udrękę”, dopóki się nie dopełni. - Łukasza 12:50.

40 Apostoł Paweł powiedział, że pragnie udziału w chrzcie Chrystusowym, nawet choćby to oznaczało udrękę. Po cudownym nawróceniu się na ucznia Chrystusa został ochrzczony w wodzie. (Dzieje Apostolskie 9:3-18; 22:6-16) Obrzezany Żyd Paweł wiedział, że chrztem wodnym, którego mu udzielił chrześcijański uczeń Ananiasz z Damaszku, usymbolizował zaofiarowanie siebie Bogu na spełnianie Jego woli przez pójście w ślady Jezusa. Wiedział więc, że w stosunku do niego wolą Bożą było, aby tak jak Jezus został ochrzczony chrztem w śmierci. Dlatego napisał do współchrześcijan w Filippi:

41 „Ale to wszystko, co stanowiło dla mnie zysk, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet uznaję wszystko za stratę ze względu na najwyższą cenę znajomości Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa, i znalazł się w Nim [w jedności z nim, NW] - nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze - przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach - w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, jakoś dojdę do pełnego [wcześniejszego, NW] powstania z martwych.” - Filipian 3:7-11, BT.

42 Z wypowiedzi Pawła jasno wynika, że musiał on dobrze rozumieć, co oznacza chrzest z Chrystusem w śmierci, pisze bowiem o ‚udziale w jego cierpieniach’ i o ‚upodabnianiu się do jego śmierci’. Celem tego wszystkiego było dostąpienie jakimś sposobem zmartwychwstania wcześniejszego niż ogólne zmartwychwstanie rodzaju ludzkiego, aby tą drogą poznać ‚moc zmartwychwstania’ Chrystusa. A zatem pogrążenie apostoła Pawła w śmierci, a następnie wy dźwignięcie go z tej śmierci mocą Bożą do życia z Chrystusem w niebiosach było symbolicznym chrztem, którego mógł dokonać swą szczególną mocą tylko wszechmocny Bóg, jak to uczynił w wypadku Chrystusa, swego Syna.

„OCHRZCZENI W CHRYSTUSIE JEZUSIE” 43 Zmierzając do tego celu, apostoł Paweł chciał być „w jedności z nim”, w jedności z

Chrystusem, zarówno w jego cierpieniach i śmierci, jak i w jego „wcześniejszym zmartwychwstaniu” do chwały niebiańskiej. To wyjątkowe przeżycie wymagało, żeby Paweł został ochrzczony, czyli zanurzony w Chrystusie Wyzwolicielu. Oto jak sam apostoł Paweł opisuje to niezwykłe postanowienie Boże. W liście do zboru chrześcijańskiego w Rzymie zwraca uwagę na to, jak śmierć rozpostarła się na nas wszystkich przez odziedziczenie grzechu po Adamie oraz jak niezasłużona życzliwość Boża przyszła ludzkości z pomocą, po czym ciągnie dalej:

44 „Po co? Ażeby podobnie jak grzech królował ze śmiercią, również niezasłużona życzliwość królowała przez sprawiedliwość ku życiu wiecznemu przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana. Cóż więc powiemy? Czy mamy trwać w grzechu, żeby obfitowała niezasłużona życzliwość? Oby nigdy do tego nie doszło! Ponieważ umarliśmy [zbór chrześcijański i apostoł Paweł] w odniesieniu do grzechu, jakże mamy dalej w nim żyć? Czy nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy ochrzczeni w jego śmierci? Zostaliśmy więc pogrzebani razem z nim przez nasz chrzest w jego śmierci, abyśmy - podobnie jak Chrystus został wskrzeszony z martwych przez chwałę Ojca - i my chodzili w nowości życia. Bo jeśli zostaliśmy zjednoczeni z nim w podobieństwie jego śmierci, będziemy też na pewno zjednoczeni z nim w podobieństwie jego zmartwychwstania; wiemy bowiem, że nasza stara osobowość została przybita z nim do pala, żeby nasze grzeszne ciało zostało uczynione bezczynnym, abyśmy już nie byli niewolnikami grzechu. Bo kto umarł, ten jest uniewinniony ze swego grzechu.” - Rzymian 5:21, do 6:7, NW.

45 Zwróćmy uwagę na następujące wyrażenia Pawła: „ochrzczeni w Chrystusie Jezusie”, „ochrzczeni w jego śmierci”, „chrzest w jego śmierci”, „w podobieństwie jego śmierci” oraz „w podobieństwie jego zmartwychwstania”. Otóż Paweł napisał swój list

„do wszystkich, którzy są w Rzymie jako umiłowani Boży, powołani na świętych”. (Rzymian 1:7, NW) Jakże więc zostali oni razem z Pawłem ochrzczeni w Chrystusie Jezusie Wyzwolicielu? Jak zostali „ochrzczeni w jego śmierci”? Nie nastąpiło to po prostu przez chrzest wodny. Chrztu wodnego udziela człowiek, który pogrąża w wodzie wiernego zaofiarowującego siebie Bogu, a następnie swą ludzką siłą podnosi go z wody. Z całą pewnością jednak człowiek, który dokonuje chrztu, nie chrzci takiego wierzącego w śmierci Chrystusowej ani nie podnosi go z takiej śmierci. Z całą pewnością Jan Chrzciciel nie pogrążył Jezusa w bolesnej śmierci ani nie podniósł go z niej. Jedynie Wszechmocny Bóg mógł podnieść swego Syna Jezusa z takiej śmierci i On to uczynił trzeciego dnia po jego śmierci.

46 Jedynie Bóg dokonuje więc tego wielkiego chrztu, jak to uczynił w wypadku Jezusa. To Jehowa Bóg namaścił swego Syna Jezusa duchem świętym, czyniąc go przez to „Chrystusem”, czyli Pomazańcem. (Izajasza 61:1; Łukasza 4:16-21; Dzieje Apostolskie 4:27; 10:38) W ten sposób Bóg ochrzcił Jezusa duchem świętym, aby Jezus mógł potem chrzcić duchem świętym swoich naśladowców. (Łukasza 3:15, 16) Gdy Bóg to czynił, rozległ się z nieba Jego głos, który oznajmił: „Ten jest mój Syn umiłowany, którego uznałem.” (Mateusza 3:13-17, NW) Znaczyło to również, że Bóg spłodził wówczas człowieka Jezusa, żeby się stał Synem duchowym. Do owego czasu Jezus był przez trzydzieści lat oddanym Bogu Jego ziemskim synem, odpowiednikiem doskonałego Adama, „syna Bożego”. (Łukasza 3:23-38) Jednakże od chwili namaszczenia go duchem świętym Jezus jako Chrystus był duchowym Synem Bożym. Stał się kimś, kto - jak powiedziano w 1 Jana 5:1, 18 - „się z niego [Boga] narodził” i kto „z Boga został zrodzony”. Odtąd celem Jezusa już jako Chrystusa było życie wieczne w niebie, gdzie miał być duchowym Synem Jehowy Boga.

47 Ojciec niebiański nie tylko namaścił swego Syna Jezusa duchem świętym, nie tylko spłodził go duchem, lecz także przyłożył do warg namaszczonego Jezusa symboliczny „kielich”, żeby go „wypił”, a ten „kielich” zawierał śmierć Jezusa jako ofiary człowieczej. (Mateusza 26:39-44) Grzechu świata ludzkiego nie mogło zgładzić nic innego poza taką doskonałą ofiarą człowieczą i dlatego Jezus „śmierć poniósł w odniesieniu do grzechu raz po wszystkie czasy”, przy czym on sam nie był grzesznikiem, lecz miał tylko służyć za ofiarę okupu potrzebną do zgładzenia grzechu ludzkości. (Rzymian 6:10, NW) Stąd wniosek, że został ochrzczony w śmierci ofiarnej; i ta część chrztu sprawiła mu wiele udręki z powodu związanych z nią przykrości. - Łukasza 12:50.

CHRZEST KOŃCZĄCY SIĘ ZMARTWYCHWSTANIEM 48 Wiemy jednak, że według słownika chrzest lub zanurzenie oznacza pogrążenie i

podniesienie, zagłębienie czegoś w cieczy jedynie na pewien czas, zatopienie, po którym następuje wydobycie. Jezus Chrystus miał pozostać w śmierci tylko chwilowo. Według proroctwa, trzeciego dnia „miał być przywrócony do życia. Wszechmocny Bóg, który go pogrążył w śmierci jako ofiarę człowieczą, na trzeci dzień wydostał go z niej, ale już nie jako Syna człowieczego, tylko jako Syna duchowego, aby doskonała ofiara człowiecza nie została zabrana z powrotem z Boskiego wielkiego ołtarza przebłagania. Apostoł Piotr, który widział Jezusa Chrystusa po jego zmartwychwstaniu, mówi o tym: „Chrystus umarł odnośnie do grzechów raz po wszystkie czasy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga, będąc uśmiercony w ciele, lecz ożywiony w duchu. W tym też stanie poszedł i głosił duchom w więzieniu.” (1 Piotra 3:18, 19, NW) W ten sposób stał się

w pełni, pod każdym względem duchowym Synem Bożym w niebie, gdzie przedtem przebywał. (Jana 6:62) Jego zmartwychwstanie duchowe było niewidzialne dla ludzi. Wszechmocny Bóg cudownym sposobem rozłożył fizyczne ciało Jezusa Chrystusa, jak gdyby zostało Mu złożone w ofierze na literalnym ołtarzu.

49 Wskrzeszając na trzeci dzień swego Syna Jezusa Chrystusa do życia w niebie, Jehowa Bóg zakończył jego chrzest i Jezus nigdy już nie może być ochrzczony w śmierci, nigdy już nie może umrzeć, ponieważ jest teraz nieśmiertelny. Apostoł Paweł wskazuje zborowi chrześcijańskiemu na znaczenie tego faktu, gdy mówi: „Ponadto, jeśli umarliśmy z Chrystusem, to wierzymy, że z nim też żyć będziemy. Bo wiemy, że Chrystus, odkąd został wskrzeszony z martwych, już nie umiera; śmierć nie jest już jego panem. Bo poniesioną śmierć poniósł w odniesieniu do grzechu raz po wszystkie czasy; natomiast życiem, którym żyje, żyje w odniesieniu do Boga. Podobnie i wy: uważajcie siebie za rzeczywiście umarłych w odniesieniu do grzechu, ale w odniesieniu do Boga za żywych przez Chrystusa Jezusa.” - Rzymian 6:8-11, NW.

50 Członkowie zboru chrześcijańskiego, „powołani na świętych”, muszą wypić ten sam symboliczny „kielich”, który wypił Jezus, ich Wyzwoliciel. Muszą zaznać „chrztu w jego śmierci”; muszą być „zjednoczeni z nim w podobieństwie jego śmierci”. Muszą zatem doświadczyć „pogrzebania razem z nim” przez taki chrzest w jego śmierci. W przeciwnym razie nie mogliby być ostatecznie „zjednoczeni z nim w podobieństwie jego zmartwychwstania”, zmartwychwstania do nieśmiertelnego życia w niebie. Z tego powodu muszą być ochrzczeni, zanurzeni w czymś więcej niż tylko w wodzie. Oni muszą być również „ochrzczeni w Chrystusie Jezusie”, nie po prostu w człowieku Jezusie, ale w „Chrystusie Jezusie”, to znaczy w namaszczonym Jezusie, który w chwili namaszczania go został też spłodzony, aby był duchowym Synem Bożym. Muszą być ochrzczeni, czyli zanurzeni w namaszczonym Wyzwolicielu. (Rzymian 6:3-5) W ten sposób zostają zjednoczeni z nim jako swą Głową. Stają się członkami zboru, który jest „ciałem Chrystusowym”. - 1 Koryntian 12:12, 13, 27, NW.

51 Takiego chrztu może dokonać jedynie Bóg Wszechmocny, niebiański Ojciec, Dawca owego „kielicha”. On jeden decyduje, kto może być ochrzczony w jedności z Jego namaszczonym Synem, Jezusem Chrystusem. On jeden ustala, kto może być zjednoczony z Jezusem Chrystusem w podobieństwie jego zmartwychwstania do chwalebnego życia w niebie, aby tam być duchowym Synem Bożym. On jeden decyduje, czy po chrzcie wodnym, który symbolizuje zaofiarowanie się wierzącego Bogu na spełnianie Jego woli, ma nastąpić chrzest Chrystusowy, chrzest w jego śmierci. Tych, których po chrzcie wodnym Bóg wybiera do ochrzczenia, czyli zanurzenia w Chrystusie, namaszcza On swym duchem świętym. Tacy mogą mówić za apostołem Pawłem: „Tym, który poręcza, że wy i my należymy do Chrystusa, i który nas namaścił, jest Bóg”. - 2 Koryntian 1:21, NW.

SPŁODZENIE NA SYNÓW DUCHOWYCH 52 Apostoł Paweł oraz zbór chrześcijański, do którego napisał powyższe słowa, zostali

po chrzcie wodnym namaszczeni świętym duchem Bożym. Jednakże w chwili namaszczania ich duchem nie było słychać z nieba głosu, który by powiedział jak przy chrzcie Jezusa: „Tyś mój Syn umiłowany, ciebie uznałem.” (Marka 1:11, NW) Mimo to jeżeli Paweł i zbór byli namaszczeni duchem świętym, to musieli też zostać spłodzeni

przez Boga, aby się stali Jego duchowymi synami, bo wszyscy namaszczeni chrześcijanie są duchowymi synami Bożymi.

53 W pierwszym stuleciu istnienia zboru chrześcijańskiego to spłodzenie i namaszczenie chrześcijan duchem świętym po ich chrzcie w wodzie przejawiało się w ten sposób, że Bóg udzielał im darów ducha uzdalniających ich do dokonywania takich cudownych czynów, jak mówienie obcymi językami, prorokowanie, leczenie i uzdrawianie chorych i kalek itp. (Dzieje Apostolskie 2:1-21; 8:14-17; 10:38-47; 19:5, 6; 1 Koryntian 12:4-11) Ale po śmierci apostołów Jezusa Chrystusa pod koniec pierwszego wieku n.e. ustały te sprawiające cuda dary ducha, co sam Paweł przepowiedział w 1 Koryntian 12:27 do 13:10. A zatem obecnie takich darów już nie ma.

54 Ponieważ płodzenie do życia duchowego nie jest płodzeniem ludzkim, zależnym od woli ziemskiego ojca i ziemskiej matki, więc zależy ono od woli Boga, który według własnego upodobania płodzi kogoś swym duchem lub nie. Pisząc do współwyznawców o „Ojcu świateł niebieskich”, uczeń Jakub stwierdza: „Z postanowienia swej wolnej woli zrodził nas przez słowo prawdy, abyśmy byli niejako pierwocinami jego stworzenia.” (Jakuba 1:17, 18, Kow) Tego zrodzenia Bóg nie dokonuje niezależnie od swego naczelnego Syna Jezusa Chrystusa, gdyż w Jana 1:11-13 jest napisane:

55 „Przyszedł do swej własności, a swoi go nie przyjęli. A wszystkim, którzy go przyjęli, tym którzy wierzą w imię jego, dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi: tym, którzy nie z krwi, ani z pożądliwości ciała, ani też z woli ludzkiej, ale z Boga się narodzili.” - NDb.

56 Weźmy tu pod uwagę okoliczność, że Jehowa Bóg dał swemu zmartwychwstałemu Synowi Jezusowi Chrystusowi pewną miarę ducha świętego, aby go wylał na wierzących na ziemi, którzy zostali ochrzczeni w wodzie. „A ponieważ został wyniesiony do prawicy Boga i otrzymał od Ojca obiecanego ducha świętego, wylał to, co wy widzicie i słyszycie.” Tak powiedział apostoł Piotr w dniu, w którym duch święty został wylany po raz pierwszy na zbór chrześcijański w Jeruzalem. (Dzieje Apostolskie 2:1-4, 33, NW) Słusznie więc napisano, że tym, którzy przyjęli Jezusa za Chrystusa, Syna Bożego, Jezus „dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi”. Jezus Chrystus to „jeden pośrednik między Bogiem a ludźmi”, (1 Tymoteusza 2:5, NW) Wypytującemu go magnatowi żydowskiemu Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. (...) Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.” (Jana 3:3-5, BT) Jedynie spłodzeni duchem synowie Boży mogą wejść do Jego niebiańskiego Królestwa przez zjednoczenie się z Chrystusem „w podobieństwie jego zmartwychwstania”.

57 Tylko spłodzeni i namaszczeni duchem Bożym zostają „ochrzczeni w Chrystusa” (Rzymian 6:3) bądź też otrzymują „chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa”. (BT) Jezus Chrystus jest namaszczoną Głową zboru chrześcijańskiego, który w takim razie jest jakby jego „ciałem”. Członkowie tego zboru-„ciała” są chrzczeni w tym ciele, jednakże nie przez chrzest wodny, tylko przez świętego ducha Bożego, czyli Jego czynną moc. „Bo” - czytamy w 1 Koryntian 12:12, 13 - „jak ciało jest jedno, a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała, chociaż ich jest wiele, tworzą jedno ciało, tak i Chrystus; bo też w jednym Duchu [jednym duchem, NW] my wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało, czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni [przepojeni, NDb] jednym Duchem.” Tym jednym duchem zostają złączeni z Chrystusem Jezusem.

58 Tę zażyłą wspólnotę, jaką utrzymują z Chrystusem Jezusem przez chrzest, czyli

zanurzenie w nim, apostoł Paweł uwydatnia jeszcze raz w natchnionym liście do zborów chrześcijańskich w prowincji Galacji w Azji Mniejszej. Jezus był rodowitym potomkiem patriarchy Abrahama, któremu Jehowa Bóg dał zaprzysiężoną obietnicę, że za pośrednictwem Abrahama oraz nasienia Abrahamowego wszystkie narody ziemi miały siebie błogosławić, czyli pozyskać dla siebie wiecznotrwałe błogosławieństwo. (1 Mojżeszowa 22:17, 18, NW; Galatów 3:7-9) Chociaż obiecanym nasieniem Abrahama jest przede wszystkim Jezus Chrystus, to jednak nasienie Abrahamowe miało się wielce rozmnożyć, miało się stać liczne; dlatego do tego nasienia należy również zbór tych, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego. Razem z Chrystusem Jezusem muszą oni wszyscy stanowić jedno połączone nasienie. (Galatów 3:16) Są więc ochrzczeni w Chrystusie, jak to mówi Paweł:

59 „Wszyscy bowiem dzięki wierze w Jezusa Chrystusa jesteście synami Bożymi. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli tedy przynależycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem [nasieniem, NW] Abrahama i zgodnie z obietnicą dziedzicami.” - Galatów 3:26-29, BT.

60 Chociaż więc wierzący wywodzą się z różnych narodowości i warstw społecznych i chociaż są obojga płci, to jednak nie stają się wieloma nasionami, tylko jednym nasieniem. W jaki sposób? Przez to, że zostali „ochrzczeni w Chrystusie”. U wszystkich przejawia się osobowość, czyli cechy charakterystyczne Chrystusa Jezusa, co stanowi dowód, że są jego uczniami. Stają się niejako „kimś jednym”, jedną zbiorową osobą, ponieważ pozostają „w Chrystusie Jezusie”.

„OCHRZCZENI W MOJŻESZU” NAD MORZEM CZERWONYM 61 Apostoł Paweł, który mówi o „ochrzczeniu w Chrystusie Jezusie”, podaje pewne

unaocznienie, żeby nam pomóc w zrozumieniu tej myśli. Zwracając się głównie do współwyznawców pochodzenia żydowskiego w zborze korynckim, obrzezany apostoł Paweł powiada: „Bo nie chcę, bracia, abyście nie mieli wiedzieć, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i że wszyscy przeszli przez morze. I wszyscy w Mojżeszu, obłoku i morzu byli ochrzczeni. I wszyscy pożywali ten sam pokarm duchowy, i wszyscy pili ten sam napój duchowy, bo pili z opoki duchowej, która im towarzyszyła, a opoką był Chrystus.” - 1 Koryntian 10:1-4, NDb.

62 Ten chrzest żydowskich przodków „w Mojżeszu za pośrednictwem obłoku i morza” (NW) nastąpił w roku 1513 p.n.e., gdy Jehowa Bóg użył swego proroka Mojżesza do przeprowadzenia Izraelitów, to jest Żydów, przez Morze Czerwone, aby uszli pogoni Egipcjan, którzy ich ścigali na rydwanach i koniach. Wszechmocny Bóg cudownie rozdzielił wody Morza Czerwonego, aby umożliwić swemu wyzwolonemu ludowi przejście na brzeg wschodni. Wody morskie stały jak mur po obu stronach Izraelitów, nie pozwalając armii egipskiej dokonać manewru oskrzydlającego. Ponadto Bóg przeniósł swój wielki obłok na tyły uciekających Izraelitów, aby powstrzymać Egipcjan i nie pozwolić im dopędzić Izraelitów. Będąc tak osłonięci wielkim obłokiem i mając po obu stronach ściany wodne, owi przodkowie Żydów zostali - symbolicznie rzecz biorąc - ochrzczeni, czyli zanurzeni. (2 Mojżeszowa 14:19-22) Chcąc się uwolnić od zbrodniczych prześladowców, żydowscy przodkowie musieli się zjednoczyć z Mojżeszem jako głową i

przyjąć jego przewodnictwo. W ten sposób Bóg ochrzcił ich „w Mojżeszu” przez morze i obłok.

63 Jedynie egipscy prześladowcy rzeczywiście zetknęli się z mokrym żywiołem; kiedy bowiem posuwali się po dnie morskim, Wszechmocny Bóg spowodował, że ściany wodne runęły na nich i wszystkich zatopiły. Ale Egipcjanie nie byli „ochrzczeni w Mojżeszu”. Zostali zgładzeni, natomiast przodkowie Żydów doznali wyzwolenia dzięki temu, że byli „ochrzczeni w Mojżeszu za pośrednictwem obłoku i morza”. - 2 Mojżeszowa 14:23 do 15:12, NW.

64 To ochrzczenie żydowskich przodków w Mojżeszu, dokonane nad Morzem Czerwonym, nie jest wzorem, czyli proroczym obrazem wodnego chrztu wierzących w Jezusa Chrystusa, którzy zaofiarowują siebie Bogu, aby spełniać Jego wolę. Chrzest w Mojżeszu jest biblijnym unaocznieniem tego, jak rzesza ludzi może być niejako ochrzczona, czyli zanurzona w Wyzwolicielu lub Wodzu. A ponieważ Jezus Chrystus jest zapowiedzianym Prorokiem podobnym Mojżeszowi, więc o namaszczonych naśladowcach Jezusa, którzy są „ochrzczeni w Chrystusie”, można powiedzieć, że są ochrzczeni w Większym Mojżeszu. Oni już poniekąd przeszli przez symboliczne Morze Czerwone i obecnie idą przez „pustynię” wrogiego świata ludzkiego. Dlatego muszą pozostawać w jedności z Jezusem, Większym Mojżeszem. - 5 Mojżeszowa 18:15-13; Dzieje Apostolskie 3:19-23.

CHRZEST JAK ZA CZASÓW NOEGO 65 Naświetlając jeszcze lepiej żywotne znaczenie chrztu 144 000 członków duchowego

ciała Chrystusa, apostoł Piotr pisze: „Cierpliwość Boża wyczekiwała za dni Noego, w czasie budowania arki, w której niewiele osób, to jest osiem dusz, było przeniesionych bezpiecznie przez wodę. [1] To, co temu odpowiada, zbawia teraz także i was, mianowicie: chrzest (nie usunięcie brudu cielesnego, ale prośba do Boga o czyste sumienie) przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.” - 1 Piotra 3:20, 21, NW.

66 Rozsądne byłoby przypuszczenie, że wody powszechnego potopu z czasów Noego przypominały Piotrowi wodę chrztu, którego kazano mu udzielać. (Mateusza 28:19, 20) Chrzest wodny ma żywotne znaczenie i dlatego czciciele Boga przywiązują do niego wielką wagę. Piotr mówi wyraźnie, że chrzest wodny nie symbolizuje „usunięcia brudu cielesnego”; nie wyobraża omycia nas z naszych grzechów w krwi Jezusa Chrystusa, o czym jest mowa w 1 Jana 1:7 i Objawieniu 1:5. Chrzest wodny wyraża raczej „prośbę do Boga o czyste sumienie”. Jak to rozumieć?

67 W 1 Piotra 2:19 (NW) apostoł mówi o sumieniu: „Bo jeśli ktoś ze względu na sumienie wobec Boga znosi utrapienia i cierpi niesprawiedliwie, jest to rzecz stosowna”, to znaczy „stosowna” wobec Boga. A w 1 Piotra 3:16 (NDb) apostoł mówi: „Zachowujcie czyste sumienie, ażebyście zawstydzili tych, co uwłaczają waszemu dobremu postępowaniu w Chrystusie [w łączności z Chrystusem, NW].” Czyste sumienie wobec Boga jest więc niezwykle ważne, a ochrzczenie w wodzie wyraża lub symbolizuje, że dana osoba zanosi „prośbę do Boga o czyste sumienie”. A jak się zanosi taką prośbę do Boga? Przez zaofiarowanie siebie Bogu za pośrednictwem Jezusa Chrystusa w całkowitym oddaniu się. [2] Oddajemy się Bogu po to, ażeby odtąd żyć dla Boga i dla spełniania Jego woli. Chcemy być martwi w odniesieniu do samolubnych, grzesznych pragnień ciała oraz w odniesieniu do spełniania woli narodów świata. Apostoł Piotr wyjaśnia to, gdy po

wzmiance o chrzcie mówi dalej: 68 „To, co temu odpowiada, zbawia teraz także i was, mianowicie chrzest (nie

usunięcie brudu cielesnego, ale prośba do Boga o czyste sumienie) przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. On jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba; a aniołowie i władze, i moce zostały mu poddane. Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, wy także uzbrójcie się w to samo usposobienie duchowe; bo kto cierpiał w ciele, ten zaniechał grzechów, aby przez resztę swego życia w ciele żyć już nie dla pragnień ludzkich, lecz dla woli Bożej. Bo wystarczy wam, że w minionym czasie spełnialiście wolę narodów, wegetując w rozwiązłym prowadzeniu się, w pożądliwościach, nadużywaniu wina, hulatykach, pijatykach i nieprawych bałwochwalstwach. Ponieważ nie biegniecie już z nimi w tym biegu do tego samego dna rozpusty, są tym zdziwieni i mówią o was obelżywie. Ale ci ludzie zdadzą sprawę temu, który gotów jest sądzić żywych i umarłych. Bo istotnie dlatego dobra nowina została również oznajmiona umarłym, żeby co do ciała byli sądzeni z punktu widzenia ludzi, ale co do ducha żeby żyli z punktu widzenia Boga.” - 1 Piotra 3:21 do 4:6, NW.

69 Kiedyś byliśmy martwi w występkach i grzechach popełnianych razem z resztą świata ludzkiego. (Efezjan 2:1, BT) Nasze sumienia były wtedy obciążone przed Bogiem. Na szczęście nam, duchowo martwym ludziom, w porę ‚oznajmiono dobrą nowinę’, a my przyjęliśmy tę dobrą nowinę o wybawieniu. Pragniemy więc teraz mieć czyste sumienie wobec Boga i w tym celu prosimy Go o czyste sumienie przez zaofiarowanie Mu siebie w zupełnym oddaniu, aby w czasie, jaki nam jeszcze pozostał, żyć już „dla woli Bożej”. Jedynie przez takie życie dla woli Boga, jedynie wtedy, gdy ‚co do ducha żyjemy z punktu widzenia Boga’, możemy uzyskać czyste sumienie wobec Boga z pomocą Jezusa Chrystusa, Jego Syna.

70 Zważmy, że apostoł Piotr mówi, iż ten chrzest „zbawia teraz także i was”. To wybawienie przez chrzest jest więc aktualne teraz, a nie dopiero w przyszłości. W związku z tym pomyślmy o Noem i siedmiu innych duszach ludzkich, które były z nim w arce. W tej arce uratowali oni swe życie podczas potopu. Dzięki wodom potopu tych osiem dusz zostało jednak wybawionych, czyli wyzwolonych od złych ludzi. Taką myśl zawiera tekst 2 Piotra 2:5, 9 (NW): „I [Bóg] nie powstrzymał się od ukarania dawnego świata, ale Noego, kaznodzieję sprawiedliwości, zabezpieczył wraz z siedmioma innymi, gdy sprowadził potop na świat ludzi bezbożnych. Jehowa wie, jak ludzi zbożnie oddanych wyzwolić z próby, a ludzi niesprawiedliwych zachować na dzień sądu, aby zostali odcięci.” Bóg wybawił Noego i jego rodzinę od „świata ludzi bezbożnych” przez zgładzenie tych ludzi w wodach potopu, uwalniając w ten sposób Noego i jego rodzinę od tych złych ludzi.

71 Podobnie są wybawiani od obecnego złego pokolenia świata ludzkiego ci, którzy są chrzczeni w wodzie, wyrażając tym „prośbę do Boga o czyste sumienie”. (Galatów 1:3, 4) Ludzie ochrzczeni są jeszcze co prawda w tym świecie, ale już nie należą do niego. Nie spełniają już „woli narodów” i nie mają obciążonego sumienia przed Bogiem. Nie są objęci potępieniem Bożym i nie dosięgnie ich kara razem z resztą świata. Zostali wyzwoleni, wybawieni od tego wszystkiego. Jak? Przez ten większy chrzest, to znaczy całkowite oddanie siebie na spełnianie woli Boga, co zostaje petem usymbolizowane chrztem wodnym. Oddaniem się prosimy Boga o czyste sumienie, a po oddaniu się uzyskujemy to czyste sumienie, o które prosimy. Następnie to oddanie siebie Bogu

symbolizujemy chrztem wodnym. Całe to zarządzenie Boże dotyczące chrztu odgradza nas i wyzwala od obecnego grzesznego, pozbawionego skrupułów, skazanego na zagładę świata ludzkiego.

CZYNIENIE UCZNIÓW I CHRZCZENIE 72 Kilka dni po zmartwychwstaniu, a przed wstąpieniem do nieba z Góry Oliwnej,

leżącej na wschód od Jeruzalem, Jezus Chrystus powiedział do swych uczniów, których zgromadził w prowincji galilejskiej: „Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi. Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca, i Syna i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto jestem z wami po wszystkie dni, aż do zakończenia systemu rzeczy.” - Mateusza 28:18-20, NW.

73 Chrzest wodny w imię Ojca, Syna i ducha świętego oznacza, że wierzący, który zostaje ochrzczony w wodzie, uznaje i potwierdza trzy fakty. Musi uzna i potwierdzić, że Bóg jest Ojcem (fakt odrzucany przez wiele religii) oraz że On jest Ojcem obiecanego „nasienia” „niewiasty”. Musi też uznać i potwierdzić, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym (fakt, któremu nie dają wiary obrzezani żydzi i wyznawcy innych religii) i że przede wszystkim on jest nasieniem „niewiasty” Bożej oraz obiecanym „nasieniem Abrahama”. I w końcu kandydat do chrztu musi uznać i otwarcie potwierdzić, że duch, który działał przez Jezusa Chrystusa, był duchem świętym, nie duchem nieczystych, nieświętych demonów, oraz że ten duch święty, ta niewidzialna czynna moc pochodziła od Boga, Ojca niebiańskiego.

74 Przyjmujący chrzest zaofiarowuje siebie niebiańskiemu Ojcu Jezusa Chrystusa, aby spełniać Jego wolę. Musi więc zaofiarować siebie nie z poczuciem jakiejkolwiek własnej sprawiedliwości lub wartości, ale musi to uczynić za pośrednictwem Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Sprawiedliwego, którego śladami ma teraz kroczyć. (Hebrajczyków 10:10) Musi przy tym żywić ufność, że święty dych Boży, to znaczy Jego niewidzialna czynna moc, będzie go wspomagać w spełnianiu woli Bożej. Uznanie tego wszystkiego czyni wierzącego zdatnym do otrzymania chrztu wodnego.

75 Jak o tym świadczą oznaki pojawiające się szczególnie od roku 1914 n.e., żyjemy obecnie w okresie „zakończenia systemu rzeczy”, o którym Jezus wspomniał w wyżej przytoczonym tekście. (Mateusza 24: 3 do 25:46) Do tej pory aktualny jest chrzest wodny, którego Jezus kazał swym uczniom udzielać „w imię Ojca i Syna, i ducha świętego”. Na ten temat mamy jednak więcej do powiedzenia w dalszych rozdziałach niniejszej książki. [3] Tu zajęliśmy się przede wszystkim chrztem chrześcijańskiego zboru „powołanych na świętych”, to znaczy chrztem w Chrystusie Wyzwolicielu, chrztem w jego śmierci. Dzisiaj żyje stosunkowo niewiele ludzi, którzy dostąpili tego chrztu w śmierci Chrystusa. Należą oni do „reszty” lub „pozostałych” z nasienia „niewiasty” Bożej, „którzy przestrzegają przykazań Bożych i zajmują się dziełem wydawania świadectwa o Jezusie”. - Objawienie 12:5, 6, 17, NW.

76 Wspaniały cel - życie w niebie dla tych, którzy zostali ochrzczeni w Wyzwolicielu, a zatem również w jego śmierci, przedstawia nam we wzruszający sposób zmartwychwstały, wywyższony Jezus Chrystus w końcowych słowach swego orędzia do zboru smyrńeńskiego w Azji Mniejszej: „Nie lękaj się cierpień, które mają przyjść na cię. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota. Kto ma

uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Ten, kto zwycięża, nie dozna szkody od drugiej śmierci.” (Objawienie 2:10, 11) Ci, którzy zdobywają tę „koronę żywota” i którzy zostali ochrzczeni w Wyzwolicielu Jezusie Chrystusie, będą mieć z nim udział w wyzwalaniu reszty świata ludzkiego.

[Pytania do studium] 1. Czy zanurzenie w Wyzwolicielu, Jezusie Chrystusie, jest tym samym co zanurzenie w wodzie? 2. (a) Kto jest obiecanym Wyzwolicielem, którego oczekuje cała ludzkość? (b) Co znaczy słowo

„zanurzyć”? 3. (a) Czy jest różnica między ochrzczeniem a zanurzeniem i co na to wskazuje? (b) Dlaczego można

powiedzieć, że zanurzenie jest jakby „pogrzebaniem”? 4. (a) Czy Jezus Chrystus był pierwszym ochrzczonym, i jak to potwierdza Pismo święte? (b) Czy Jan

Chrzciciel zakładał zbór chrześcijański, gdy zaczynał chrzcić? 6. Z kim trzeci rozdział Łukasza utożsamia tych, do których Jan został posłany jako chrzciciel? 8. Co powiedzieli apostołowie Piotr i Paweł, dostarczając dodatkowych dowodów, które pozwalają,

ustalić, do kogo został posiany Jan Chrzciciel? 7. (a) Jak anioł Gabriel przepowiedział rolę, którą miał odegrać w Izraelu Jan Chrzciciel, i jak to

potwierdził Jezus? (b) Do kogo byli posłani Eliasz Tiszbita oraz Jan Chrzciciel? 8. Pod jakim względem „chrzest Janowy” różnił się od chrześcijańskiego chrztu wodnego? 9. 10. (a) Kiedy Izraelici zawarli przymierze z Bogiem i otrzymali od Niego ustawy, dzięki którym mieli

żyć? (b) Czy kodeks Prawa uznał ich za sprawiedliwych i tym samym za zasługujących na życie wieczne?

11. (a) Jacy ludzie podlegający temu kodeksowi Prawa zostali potępieni przez niego jako grzesznicy? (b) Dlaczego Jan nawoływał do skruchy i co symbolizował sam chrzest?

12. (a) Dla kogo Jan Chrzciciel przygotował tych, którzy się stawali jego uczniami? (b) Co oznaczał chrzest udzielany na początku przez uczniów Jezusa?

13, 14. (a) Czy Jan ochrzcił Jezusa na usymbolizowanie jego skruchy za grzechy? (b) Dlaczego - według wyjaśnienia anioła Bożego - syn Marii miał być nazwany Jezusem i czy byłoby to uzasadnione, gdyby się narodził grzesznikiem? (c) Co Jan Chrzciciel wiedział o barankach ofiarowanych Bogu, gdy nazywał Jezusa „Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata”?

15, 16. (a) Jak Jezus wskazał przed poddaniem się zanurzeniu, że jego chrzest symbolizował coś innego niż chrzest pozostałych ludzi, których chrzcił Jan? (b) Czy Jan miał możliwość przekonać się, że Bóg uznał fakt ochrzczenia przez niego Jezusa?

17. Jakie obowiązujące jeszcze wtedy postanowienie Prawa wskazuje wyraźnie, że zanurzenie Jezusa nie miało zmyć żadnych grzechów?

18. (a) Pod jakim względem Jezus był oddany Jehowie Bogu w czasie swego dzieciństwa? (b) Do czego Jezus był osobiście obowiązany po skończeniu dwunastu lat?

19, 20. (a) W którym roku życia Jezus opuścił dom rodzinny, aby się podjąć swego rzeczywistego zadania na ziemi? (b) Gdzie w Biblii jasno wyłuszczono cel chrztu Jezusa w wodzie i co tam powiedziano?

21. (a) Kto powiedział: „Oto przyszedłem, aby spełniać twoją wolę”, i czyją wolę przyszedł spełniać? (b) Co Bóg „przygotował” Jezusowi i dlaczego? (c) Czyim proroczym wyobrażeniem był Dawid i z czego to wynika? (d) Kiedy według Hebrajczyków 10:5 Jezus zastosował do siebie słowa Psalmu 40:7-9?

22. Kiedy Jezus ‚przyszedł na świat’, aby spełniać wolę Boga, jak to powiedziano w 10 rozdziale Listu do Hebrajczyków?

23, 24. W jakim wieku - według Łukasza 3:21-23 - Jezus rzucił ciesielkę i rozpoczął swe dzieło’, które było szczególną wolą Bożą w stosunku do niego?

25. Kiedy Jezus mógł słusznie powiedzieć do Boga: „Oto przyszedłem (...), aby spełniać twoją wolę”, i jak to potwierdziła zmiana, jaka potem zaszła w jego życiu?

26. Jakie proroctwo o wyzwoleniu Jezus miał spełnić z woli Boga i jak miał tego dokonać? 27. Jak Jezus zareagował na działalność kaznodziejską Jana Chrzciciela i dlaczego? 28. Dlaczego Jezus mógł teraz słusznie powiedzieć: ‚Królestwo Boże jest już wśród was’? 29. (a) Co usymbolizowało ochrzczenie Jezusa w wodzie? (b) Jaki dowód dał Bóg, że przyjął

zaofiarowanie się Jezusa? 30, 31. (a) Kiedy i kto udzielał dalszych chrztów o podobnym znaczeniu jak chrzest Jezusa? (b) Co - jak

to wyszło na jaw w wypadku pewnych mężczyzn z Efezu - po Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. było konieczne dla wierzących, którzy przyjęli tylko „chrzest Janowy”?

32. Jak Jezus dowiódł, że traktował poważnie to, co usymbolizował swym chrztem wodnym? 33. O jakich wypowiedziach zanotowanych w „zwoju księgi” Jezus wiedział, że muszą spełnić się na

nim? 34. Jakie czekające go przeżycie Jezus przyrównał do chrztu w śmierci? 35. Dlaczego chrzest Jezusa w wodzie nie był symbolem jego chrztu w śmierci? 36, 37. (a) Kto jeszcze oprócz Jezusa miał być ochrzczony w śmierci i dlaczego? (b) Co Jezus powiedział

w tej sprawie przy pewnej okazji Jakubowi i Janowi? 38. Czego mieli koniecznie zaznać apostołowie, żeby móc zasiąść z Jezusem w jego niebiańskim

królestwie? 39. Pod jakim względem ich śmierć i zmartwychwstanie miały być podobne do śmierci i

zmartwychwstania Jezusa? 40, 41. Czy apostoł Paweł spodziewał się chrztu w śmierci i co w związku z tym powiedział w liście do

chrześcijan w Filippi? 42. (a) Jaka wypowiedź Pawła dowodzi, że on dobrze rozumiał znaczenie chrztu z Chrystusem w śmierci?

(b) Dlaczego słusznie uważa się to za chrzest? 43, 44. Co Paweł mówi w swym liście do zboru chrześcijańskiego w Rzymie o tym zanurzeniu się w

Chrystusie Wyzwolicielu? 45. Co świadczy o tym, że żaden człowiek nie chrzci wierzącego w śmierci podobnej do śmierci

Chrystusa? 46. (a) Kto dokonuje tęgo chrztu? (b) Jak Bóg ochrzcił Jezusa duchem świętym? (c) Kim stał się wtedy

Jezus i jaki cel miał przed sobą? 47. (a) Jaki symboliczny „kielich” Bóg przyłożył do warg Jezusa i dlaczego? (b) W jakiej śmierci Jezus

został ochrzczony i dlaczego sprawiło mu to wiele udręki? 48. (a) Jakie dalsze działanie ze strony Boga było konieczne do zakończenia chrztu Jezusa? (b) Jaką osobą

stał się Jezus po wskrzeszeniu go z martwych? 49. Dlaczego według wyjaśnienia podanego w Rzymian 6:8-11 Jezus nigdy już nie może być ochrzczony

w śmierci? 50. Co to znaczy, że „powołani na świętych” zostają „ochrzczeni w Chrystusie Jezusie”? 51. Dlaczego takiego chrztu może dokonać jedynie Bóg Wszechmocny? 52. W jakim celu członkowie zboru chrześcijańskiego zostali po chrzcie wodnym spłodzeni duchem

świętym? 53. (a) Jak w pierwszym wieku Bóg dawał poznać, że spłodził kogoś i namaścił? (b) Czy takie dary nadal

się przejawiają? 54, 55. (a) Od czyjej woli zależy to spłodzenie do życia duchowego? (b) Jaki udział ma w tym Jezus

Chrystus według Jana 1:11-13?

56. (a) Dlaczego można powiedzieć, że tym, którzy przyjęli Jezusa, on ‚dał moc stania się dziećmi Bożymi’? (b) Jedynie kto wchodzi do niebiańskiego królestwa Bożego?

57. (a) Jedynie kto jest „ochrzczony w Chrystusie”? (b) Jak w 1 Koryntian 12:12, 13 objaśniono ich ścisły związek z Chrystusem Jezusem?

58, 59. Kto zostaje włączony do obiecanego nasienia Abrahama, a mimo to ile jest „nasion”? 60. Jak dochodzi do tego, że wielu wierzących staje się jednym nasieniem, i pod jakim względem można

ich uważać za „kogoś jednego”? 61. Jakie unaocznienie podane przez apostoła Pawła ma nam pomóc w zrozumieniu myśli zawartej w

wyrażeniu „ochrzczeni w Chrystusie Jezusie”? 62. (a) Kiedy się odbył chrzest żydowskich przodków „w Mojżeszu” i w jakim znaczeniu - biorąc rzecz

symbolicznie - był to chrzest? (b) Dlaczego można było powiedzieć, że Bóg ochrzcił ich „w Mojżeszu”?

63. Kto przy tej sposobności rzeczywiście zetknął się z wodnym żywiołem i z jakim skutkiem? 64. (a) Co unaocznia chrzest przodków żydowskich nad Morzem Czerwonym? (b) W kim, zamiast w

Mojżeszu, są ochrzczeni namaszczeni chrześcijanie? 65. W jakich wydarzeniach apostoł Piotr znalazł odpowiednik, który rzuca więcej światła na znaczenie

chrztu duchowego ciała Chrystusa? 66. Czego - w świetle wyjaśnień Piotra - chrzest wodny nie symbolizuje, ale za to jaką prośbę wyraża? 67, 68. (a) Jaka wypowiedź Piotra wskazuje na doniosłe znaczenie czystego sumienia wobec Boga? (b) Co

symbolizuje ochrzczenie w wodzie? (c) Jak taka prośba jest zanoszona do Boga? (d) Z jakich pragnień i z jakiego postępowania rezygnują według Piotra ci, którzy żyją „dla woli Bożej”?

69. Dlaczego można słusznie powiedzieć, że dobra nowina została „również oznajmiona umarłym”, i jaki to dało wynik?

70. Jakie wydarzenia z czasów Noego przypominamy sobie w związku ze „zbawieniem” wynikającym z chrztu?

71. Od czego zostają wybawieni ludzie prawidłowo ochrzczeni w wodzie i jak? 72. Jakie polecenie dotyczące chrztu Jezus dał swym uczniem po zmartwychwstaniu? 73. Jakie fakty kandydat do chrztu wodnego musi uznać w odniesieniu do (a) Ojca, (b) Syna i (c) ducha

świętego? 74. (a) Na spełnianie czyjej woli zaofiarowuje siebie osoba przyjmująca chrzest i na podstawie czyjej

sprawiedliwości? (b) W czym musi pokładać ufność, aby móc spełniać wolę Bożą? 75. Głównie czyim chrztem zajęliśmy się w niniejszych wywodach? 76. Jaki wspaniały cel osiągają ci, którzy są ochrzczeni w Wyzwolicielu i w jego śmierci i w jakim dziele

będą uczestniczyć?

ROZDZIAŁ 5 Wieczerza pańska - wieczerza wyzwolenia

NA NIEWIELE godzin przed swym rzeczywistym „chrztem” w śmierci w dniu Paschy 33 roku n.e. Jezus Chrystus nakazał swoim uczniom regularne obchodzenie pewnej specjalnej wieczerzy, pewnego posiłku wieczornego. Jezus wprowadził te wieczerzę wśród swoich uczniów w określonym celu, ma ona bowiem bardzo ważne znaczenie. Znaczenie, jakie sam Jezus nadał tej wieczerzy, zastało na ogół źle zrozumiane, i w związku z tym ludzie mający odmienne poglądy na tę sprawę toczyli między sobą zacięte spory religijne. Jest więc rzeczą ważną rozumieć, co rzeczywiście oznacza Wieczerza Pańska oraz kto może brać udział w spożywaniu tego, co się na tej wieczerzy podaje.

2 Nawet już w połowie pierwszego wieku naszej ery apostoł Paweł uznał za konieczne przypomnieć zborowi chrześcijańskiemu w greckim mieście Koryncie, jak święta jest Wieczerza Pańska i jak niebezpieczne jest niedocenianie jej oraz odnoszenie się do niej w sposób niegodny. Koryntianie nie przygotowywali się odpowiednio w sercu i umyśle do tej uroczystości. Przed przystąpieniem do obchodzenia jej w miejscu zgromadzenia wykazywali takie samolubstwo i chciwość, że nie mogli już brać udziału w Wieczerzy Pańskiej i nie mogli docenić jej żywotnego znaczenia. W związku z tym apostoł Paweł napisał do zboru:

3 „Tak więc, gdy się schodzicie w jedno miejsce, nie można spożyć Wieczerzy Pańskiej. Bo kiedy ją spożywacie, każdy zjada przedtem własną wieczerzę, tak iż jeden jest głodny, a drugi pijany. Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Albo czy gardzicie zborem Bożym i zawstydzacie tych, którzy nic nie mają? Co mam wam powiedzieć? Czy mam was pochwalić? Za to was nie pochwalam. Bo otrzymałem od Pana, co też wam podałem, że Pan Jezus tej nocy, której był wydany, wziął chleb i złożywszy podziękowania, łamał go i rzekł: ‚To jest moje ciało, które jest za was. Czyńcie to stale na moją pamiątkę.’ Podobnie postąpił z kielichem po spożyciu wieczerzy, mówiąc: ‚Ten kielich jest nowym przymierzem na mocy mojej krwi. Czyńcie to stale, ilekroć będziecie z niego pić, na pamiątkę moją.’ Bo ilekroć jecie ten chleb i pijecie z tego kielicha, ogłaszacie stale śmierć Pana, aż on przyjdzie.” - 1 Koryntian 11:20-26, NW, uwaga marg. w wydaniu 1950.

4 Swoim postępowaniem chrześcijanie z Koryntu przekreślali cel Wieczerzy Pańskiej. Kiedy się schodzili na jedno miejsce w celu święcenia tej uroczystości, wielu z nich przynosiło własną kolację i wino, aby to spożyć przed Wieczerzą Pańską albo razem z nią. Okoliczność, że zabierali ze sobą własną kolację, a nie śniadanie czy obiad, wskazuje, o jakiej porze dnia obchodzili Wieczerzę Pańską, mianowicie wieczorem, to znaczy po zachodzie słońca, a nie rano lub po południu, przed zachodem słońca. Koryntianie obchodzili Wieczerzę Pańską po własnej wieczerzy, a więc wieczorem, po zachodzie słońca, kiedy się zaczynał biblijny dzień żydowski.

5 Bezpośrednio przed poruszeniem tej sprawy apostoł zwrócił uwagę, że w zborze korynckim powstały sekty, schizmy, czyli rozłamy. Podczas obchodu Wieczerzy Pańskiej bez wątpienia, siedzieli więc osobno ci, którzy za swego przywódcę religijnego uważali Kefasa (Piotra), osobno ci, co woleli Apollosa, i osobno tacy, którym bardziej odpowiadał

Paweł. Jak w takich okolicznościach „można spożyć Wieczerzę Pańską” w sposób godny? - 1 Koryntian 1:11-13; 3:21, 22; 4:6; 11:17-23.

6 Jakie były skutki takiego odnoszenia się do Wieczerzy Pańskiej? Paweł „wskazuje na nie, kiedy mówi: „Kto więc je chleb i pij z kielicha Pańskiego w sposób niegodny, stanie się winny względem ciał i krwi Pana. Najpierw niech człowiek po dokładnym zbadaniu siebie uzna się za godnego, a potem niech je chleb i pije z kielicha. Bo kto je i pije, je i pije wyrok na siebie, gdy nie rozróżnia ciała. Dlatego między wami jest wielu słabych i chorowitych, a niemało śpi w śmierci. Lecz gdybyśmy rozróżniali, czym jesteśmy, nie bylibyśmy sądzeni. Kiedy jednak jesteśmy sądzeni, Jehowa utrzymuje nas w karności, żebyśmy nie zostali potępieni ze światem. A zatem, moi bracia, gdy się schodzicie, aby to spożyć, czekajcie jedni na drugich. Jeśli kto głodny, niech je w domu, żebyście się nie schodzili na sąd.” - 1 Koryntian 11:27-34, NW.

7 Nikt nie wymagał, żeby prawdziwy chrześcijanin pościł przez jakiś czas zanim weźmie udział w Wieczerzy Pańskiej. Jeżeli ktoś nie chciał podczas uroczystości myśleć o pustym żołądku, (to miał zjeść u siebie w domu normalną kolację i dopiero potem udać się na ustalone miejsce zgromadzenia. Nikt nie miał się jednak objadać ani do tego stopnia opijać napojami wyskokowymi, żeby być nietrzeźwym i mieć przytępioną zdolność myślenia. W takim stanie nie potrafiłby cieleśnie i duchowo rozróżniać na Wieczerzy Pańskiej znaczenia chleba i wina. Odnosiłby się do tych rzeczy lekceważąco, bez doceniania, w sposób niegodny. Dlatego byłby „winny względem ciała i krwi Pana”. Ponieważ nie potrafiłby w tym czacie rozróżniać, jedzeniem i piciem ściągałby na siebie potępiający wyrok wydany przez Jehowę Boga. Zasłużyłby na to, żeby Bóg go skarcił w celu uchronienia go od potępienia razem z resztą świata ludzkiego, który nie ma szacunku dla Pana Jezusa Chrystusa. Chcąc więc obchodzić Wieczerzę Pańską w sposób zapewniający błogosławieństwo i uznanie Boże, musiał dbać o zachowanie odpowiedniego usposobienia pod względem duchowym i fizycznym. Dopiero wtedy, po dokładnym zbadaniu siebie, mógł uznać, że jego stan pozwala mu na spożywanie chleba i wina tak, jak te symbole na to zasługują, to znaczy w sposób godny i rozumny.

PYTANIA WYMAGAJĄCE ODPOWIEDZI 8 Ponieważ do Wieczerzy Pańskiej przywiązuje się tak wielką wagę, więc należałoby się

zastanowić nad jej znaczeniem i dobrze je zrozumieć. Czy powinniśmy jeść chleb i pić z kielicha, czy nie? Czy przy tej sposobności je się rzeczywisty chleb wypiekany w piekarni i pije prawdziwe wino zawierające alkohol? Co oznaczają chleb i kielich wina używane na Wieczerzy Pańskiej jako symbole? Nawet jeżeli nie jesteś ochrzczonym chrześcijaninem, nawet jeżeli nie jesteś uprawniony do spożywania symboli, to znaczy chleba i wina, powinieneś dążyć do wyjaśnienia i zrozumienia tej sprawy. Dlaczego? Ponieważ znaczenie Wieczerzy Pańskiej rzuca światło na przyszłe wyzwolenie ludzkości oraz na środek, dzięki któremu całe stworzenie ludzkie „będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych”. - Rzymian 8:21.

9 Sam Jezus Chrystus wyjaśnił znaczenie chleba i kielicha wina, których użył przy ustanawianiu Wieczerzy Pańskiej. Chleb był przaśny, to znaczy niekwaszony; pozostał po dopiero co zakończonym obchodzie Paschy. Wskazuje to wyraźnie, że ten nowy obrzęd Jezus ustanowił dla swoich wiernych uczniów wieczorem 14 Nisan 33 roku n.e. Była to, ściśle mówiąc, 1545 rocznica pierwszej Paschy, którą trzymani w niewoli egipskiej

Izraelici obchodzili w dniu 14 Nisan 1513 roku p.n.e. Rodziny izraelskie zgromadziły się wtedy w swoich domach, pokropiwszy przedtem węgary i nadproża drzwi krwią wolnego od skazy, rocznego baranka. Pod ochraniającą osłoną tej krwi jedli baranka po upieczeniu go, nie łamiąc żadnej kości. W mieszkaniach Izraelitów nie mogło się wtedy znajdować, sfermentowane ciasto i dlatego chleb, który jedli z pieczonym barankiem i gorzkimi ziołami, był przaśny. Bóg nakazał im, żeby również w ciągu następnych siedmiu dni nie jedli kwaszonego chleba. Ta uroczystość przyniosła Izraelitom wybawienie.

10 Widząc krew na odrzwiach domów izraelskich, niosący zagładę anioł Jehowy przechodził obok tych domów i nie zabijał w danej rodzinie pierworodnego syna ani żadnego pierworodnego spośród zwierząt domowych. Natomiast wszyscy męscy pierworodni egipscy z ludzi i zwierząt zostali pozabijani. Zginął również pierworodny syn egipskiego faraona. To sprawiło, że faraon przystał w końcu na żądania Jehowy przekazane mu przez proroka Mojżesza i wypuścił Izraelitów, pozwalając im wyjść z Egiptu, z „domu niewoli”. Na pamiątkę sprawionego w ten sposób wyzwolenia swego wybranego ludu Bóg nakazał mu obchodzić odtąd co roku Paschę w jej rocznicę, czternastego dnia księżycowego miesiąca Nisan. Pascha była zatem świętem wyzwolenia. W The New Jewish Encyclopedia (Nowa encyklopedia żydowska, wydanie 1962, str. 370, 371) o święcie Paschy jest powiedziane: „Upamiętnia ona wyzwolenie Izraelitów z Egiptu i obchodzi się ją jako ‚porę roku naszej wolności’ (Zeman Herutenu).” Jako syn żydowskiej dziewicy Marii, Jezus był obowiązany obchodzić co roku Paschę i czynił to wiernie aż do dnia swej śmierci. - 2 Mojżeszowa 12:1 do 13:18; Galatów 4:1-5; Mateusza 26:17-19.

11 Dawny posiłek paschalny stanowił zapowiedź nowej wieczerzy wyzwolenia. Zanim Pan Jezus ustanowił wieczerzę nazwaną od jego tytułu, najpierw razem z dwunastoma apostołami posłusznie wziął udział w wieczerzy paschalnej. Mateusz Lewi, jeden z dwunastu obecnych na niej apostołów, opisał, co przy tej okazji widział i słyszał. Pan Jezus posłał apostołów Piotra i Jana do Jeruzalem, aby przygotowali wszystko do Paschy. (Łukasza 22:7-13) Apostoł Mateusz tak opisuje dalsze wydarzenia:

12 „I uczniowie zrobili tak, jak im nakazał Jezus, i przygotowali paschę. Kiedy więc nadszedł wieczór, leżał przy stole razem z dwunastoma uczniami. A gdy jedli, rzekł: ‚Zaprawdę powiadam wam: Jeden z was mnie zdradzi.’ (...) Niejako w odpowiedzi na to Judasz, który zamierzał go zdradzić, powiedział: ‚Chyba to nie ja, Rabbi?’ Rzekł mu: ‚Tyś sam to powiedział.’ A gdy dalej jedli, Jezus wziął chleb i po wypowiedzeniu błogosławieństwa łamał go i dając go uczniom, rzekł: ‚Bierzcie, jedzcie. To jest moje ciało.’ Wziął też kielich i złożywszy podziękowanie, dał im go, mówiąc: ‚Pijcie z niego wszyscy; bo to jest moja „krew przymierza”, która ma być przelana za wielu na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd już na pewno nie będę pić z tego produktu winorośli aż do tego dnia, w którym go będę pić z wami nowy w Królestwie mego Ojca.’ W końcu, po pieśniach pochwalnych, wyszli na Górę Oliwną.” - Mateusza 26:19-30, NW, uwaga marg. w wydaniu 1950.

13 Hierarchia Kościoła rzymskokatolickiego twierdzi, że podczas tej ceremonii Jezus Chrystus uczynił swych wiernych apostołów kapłanami, aby złożyć rzeczywistą ofiarę człowieczą z literalnego ciała i krwi; miało to być ofiarowanie samego Pana Jezusa Chrystusa. Twierdzi się, że przy tej ceremonii apostołowie zostali obdarzeni władzą, mocą której przez powtórzenie słów Jezusa mogli dokonywać cudu transsubstancjacji,

przeistoczenia substancji przaśnego chleba w literalne ciało Jezusa, a znajdującego się w kielichu „produktu winorośli” w literalną krew Jezusa. Duchowieństwo rzymskokatolickie utrzymuje, że właśnie tego dokonał Jezus, kiedy wypowiedział słowa „To jest moje ciało” i „To jest moja krew”. Twierdzi się, że jest to święta tajemnica i wszelkie powątpiewanie czy zadawanie pytań byłoby w tym wypadku zuchwalstwem.

PRZEISTOCZENIE? 14 Czyżby apostołowie i inni uczniowie Jezusa w pierwszym wieku n.e. byli

skandalicznie zuchwali wobec tej nauki rzymskokatolickiej? Dlaczego zadajemy takie pytanie? Ponieważ w dwudziestu siedmiu księgach „Nowego Testamentu”, Chrześcijańskich Pism Greckich, nic nie wspominają o żadnym „przeistoczeniu” ani nie tłumaczą w ten sposób Wieczerzy Pańskiej. Dlaczego tego nie zrobili?

15 Gdyby przy wypowiadaniu owych słów nad chlebem i winem Jezus miał na myśli, że chleb stał się nie tyle kawałkiem jego ciała, ile całym jego „ciałem”, które wielokrotnie przewyższało objętość chleba, i że „produkt winorośli” stał się jego literalną krwią, to w rzeczywistości złożyłby siebie w ofierze, zanim w ogóle został przybity do drzewa i zanim umarł na Kalwarii, czyli Golgocie („Miejscu Czaszki”). Może to zabrzmi szokująco, ale w takim wypadku Jezus nakłaniałby swych wiernych apostołów do popełnienia kanibalizmu przez spożywanie jego literalnego ciała ludzkiego oraz picie jego literalnej, ludzkiej krwi na przekór danemu Żydom, prawu Bożemu, które im zabraniało spożywania krwi. (3 Mojżeszowa 17:10, 11) Trzeba tu jeszcze dodać, że Jezus Chrystus zabiłby wtedy siebie samego i złożyłby ofiarę swym apostołom, zanim wprowadzeni w błąd Żydzi zabili go na drzewie. Poza tym gdyby chrześcijańscy apostołowie dokonywali w przyszłości „tajemnicy” przeistoczenia, spożywając potem chleb oraz pijąc wino albo podając te rzeczy innym, oni sami byliby „mordercami Chrystusa”, a nie Żydzi, których w ubiegłych wiekach katolicy nazywali „mordercami Chrystusa” i „mordercami Boga”.

16 W celu oczyszczenia w naszych myślach wiernych apostołów od zarzutu dopuszczenia się takich czynów zadajmy sobie kilka rozsądnych pytań z uwzględnieniem tego wszystkiego, co o chlebie i winie powiedział sam Jezus. Skąd pochodził przaśny chleb, który Jezus łamał i podawał swym apostołom? Z tego samego źródła, z którego pochodziły chleby dopiero co spożywane przez nich podczas obchodzenia Paschy, chyba że Piotr i Jan zakupili chleb w różnych piekarniach. Kiedy więc Jezus powiedział o jednym szczególnym chlebie: „To jest moje ciało”, to jak ten chleb mógł się stać jego „ciałem”, częścią jego osoby? Substancja tego chleba nigdy nie była częścią jego człowieczego ciała. Tak więc ten chleb od piekarza mógł zostać zamieniony drogą cudu najwyżej w kawałek ciała wielkości tego chleba.

17 Podobnie rzecz się ma z winem w kielichu, o którym Jezus powiedział: „To jest moja krew”. Skąd pochodziło wino znajdujące się w tym kielichu? Niewątpliwie z tej samej winiarni czy piwnicy, z której Piotr i Jan przynieśli wino na obchód Paschy. Jakże więc na słowa Jezusa to wino w kielichu mogło się zamienić w jego własną krew? To, co było winem, „produkt winorośli”, nigdy nie płynęło w żyłach Jezusa. Ale przypuśćmy, że Jezus rzeczywiście przemienił wino w krew ludzką. W takim razie byłoby to tylko wino przemienione w krew, a nie krew pochodząca z ciała Jezusa. Dla apostołów na pewno nie miało ono wyglądu, zapachu i smaku świeżej krwi ludzkiej. Kiedy w Kanie Galilejskiej Jezus rzeczywiście przemienił wodę w wino, aby go nie zabrakło na godach weselnych,

płyn w stągwiach na wodę przybrał wygląd i zapach prawdziwego wina i miał smak napoju alkoholowego. Pijący nie musiał okłamywać swego wzroku, węchu ani smaku i wmawiać sobie, że naprawdę pije wino, które tylko pozornie jest wodą. - Jana 2:1-11.

18 Nie, Jezus nie złożył w ofierze siebie samego podczas pierwszej Wieczerzy Pańskiej, na ponad dwanaście godzin przed śmiercią, którą poniósł na drzewie na Golgocie! Kiedy powiedział o pobłogosławionym chlebie: „To jest moje ciało”, chciał, żeby jego apostołowie zrozumieli, że ten chleb oznacza, przedstawia lub zastępuje jego doskonałe ciało ludzkie, które dopiero miało być uśmiercone na Golgocie. Tak samo gdy o pobłogosławionym winie powiedział: „To jest moja krew”, chciał, żeby oni zrozumieli, iż to wino oznaczało, przedstawiało lub zastępowało jego krew, która jeszcze miała być dosłownie przelana na Golgocie. Jego słów nie należało pojmować dosłownie, tak jak nie można było pojmować dosłownie jego wypowiedzi po cudownym nakarmieniu 5000 Żydów pięcioma chlebami i dwiema rybami. A powiedział wtedy: „Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił.” Jezus nie był rzeczywistym chlebem, który mielibyśmy jeść w znaczeniu dosłownym, bo na dowód, że mówił symbolicznie, dodał: „Jeśli kto pożywa tego chleba, będzie żył na wieki. A chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.” - Jana 6:51, BT.

19 Mamy cztery sprawozdania biblijne o ustanowieniu Wieczerzy Pańskiej i w żadnym z nich historyk nie mówi, że Jezus nakazał apostołom, aby obchodzili Wieczerzę Pańską na ofiarowanie go. Przeczytajcie sobie jeszcze raz w paragrafie 3 na stronie 79 i 80, co na ten temat napisał apostoł Paweł. Sprawozdanie ucznia Łukasza jest zgodne ze sprawozdaniem jego towarzysza Pawła i lekarz Łukasz powiada w nim: „Wziął też chleb, złożył podziękowanie, łamał go i dawał im, mówiąc: „To jest moje ciało, które ma być wydane za was. Czyńcie to stale na moją pamiątkę.” (Łukasza 22:19) Całkiem inne znaczenie miałyby jego słowa, gdyby powiedział: „Czyńcie to na ofiarowanie moje.” Sposób, w jaki lekarz Łukasz, a także Paweł oddają słowa Jezusa wypowiedziane nad winem, świadczy o tym, że Jezus mówił językiem symbolicznym. W Łukasza 22:20 jest powiedziane: „Tak samo i kielich, gdy byli po wieczerzy, mówiąc: ‚Ten kielich jest nowym przymierzem na mocy mojej krwi, która ma być przelana za was.’” Jezus nie miał przy tym na myśli, że kielich wina był dosłownie nowym przymierzem. NW, uwaga marg. w wydaniu 1950.

20 Do tego, co pisze lekarz Łukasz, apostoł Paweł dodaje słowa Jezusa: „Czyńcie to stale, ilekroć będziecie z niego pić, na pamiątkę moją.” (1 Koryntian 11:25, NW) Ani Łukasz, ani Paweł nie mówią, że Jezus kazał swym apostołom czynić to na ofiarowanie go, do czego byłoby potrzebne literalne ciało i literalna krew ludzka. Ponadto gdyby przy każdym obchodzeniu Wieczerzy Pańskiej rzeczywiście ofiarowano Jezusa Chrystusa, wówczas musiałby on umierać na każdej takiej uroczystości, a jego człowiecze ciało byłoby wtedy składane na ofiarę wielokrotnie. A czy natchnione Pisma dopuszczają coś takiego? Stanowczo zaprzecza temu List do Rzymian 6:9, 10 (NW), gdzie apostoł Paweł pisze do chrześcijan w Rzymie: „Wiemy, że Chrystus, odkąd został wskrzeszony z martwych, już nie umiera, śmierć nie jest już jego panem. Bo poniesioną śmierć poniósł w odniesieniu do grzechu raz po wszystkie czasy.” Uniemożliwia to Jezusowi Chrystusowi ponowne umieranie podczas każdej Wieczerzy Pańskiej. - Zobacz stronę 70, paragraf 49.

21 Powyższy argument popiera cytat z Listu do Hebrajczyków 10:5-10 (NW), gdzie

czytamy: „Toteż gdy przychodzi na świat, mówi: ‚„Nie pragnąłeś ofiary ani daru ofiarnego, ale przygotowałeś mi ciało. Nie uznałeś ofiar całopalenia ani ofiary za grzech.” Tedy rzekłem: „Oto przyszedłem (w zwoju księgi napisano o mnie), aby spełniać twoją wolę, o Boże.”’ (...) Wymienioną ‚wolą’ zostaliśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz po wszystkie czasy.” To wyklucza składanie na ofiarę literalnego ciała Jezusa Chrystusa podczas każdej poszczególnej uroczystości Wieczerzy Pańskiej. - Zobacz stronę 60, paragraf 20 i następne.

22 Celem obchodzenia Wieczerzy Pańskiej nie jest więc ponowne ofiarowanie Jezusa Chrystusa za grzechy ludzkie, lecz przypomnienie go jako Baranka Bożego złożonego za nas na ofiarę przed dziewiętnastoma wiekami „raz po wszystkie czasy”. Przaśny chleb i wino są tylko symbolami przedstawiającymi lub symbolizującymi literalnie ofiarowane ciało Jezusa Chrystusa i jego literalnie przelaną krew. Ci, którzy obchodzą Wieczerzę, spożywając na niej symboliczny chleb i pijąc symboliczne wino, muszą zachowywać swoje zmysły i zdolność rozumowania w stanie nie przytępionym i nie mogą być nietrzeźwi czy ospali z powodu nadmiernego jedzenia i picia. Muszą zdawać sobie sprawę, że symbole, chleb i wino, zastępują literalne ciało i literalną krew Jezusa, których ofiarowanie sprawiło, że zostali uświęceni. Podczas każdej następnej uroczystości ich docenianie miało się pogłębiać oraz mieli przy tym przejawiać wiarę w ofiarę okupu ich Pana, Jezusa Chrystusa. Nie miało to być ponownym ofiarowaniem Jezusa Chrystusa, tylko wskazywaniem, że jego ofiara daje ludziom jedyną możliwość dostąpienia zbawienia. Na dowód tego apostoł Paweł pisze:

23 „‚Ten kielich jest nowym przymierzem na mocy mojej krwi. Czyńcie to stale, ilekroć będziecie z niego pić, na pamiątkę moją.’ Bo ilekroć jecie ten chleb i pijecie z tego kielicha, ogłaszajcie stale śmierć Pana, aż on przyjdzie.” - 1 Koryntian 11:25, 26, NW, uwaga marg. w wydaniu 1950.

JAK CZĘSTO? 24 Słowa Jezusa: „Ilekroć będziecie z niego pić” oraz słowa Pawła: „ilekroć jecie ten

chleb i pijecie z tego kielicha” nie pozwalają prawdziwym chrześcijanom na wielokrotne obchodzenie Wieczerzy Pańskiej w ciągu jednego roku. Wyrażenie „ilekroć” nie pozostawia tej sprawy otwartej, aby decyzji co do częstotliwości obchodów nie zostawić mnóstwu różnych sekt religijnych, które nawet podają symbole Wieczerzy Pańskiej ludziom walczącym ze śmiercią. Przyjął się zwyczaj upamiętniania ważnych wydarzeń uroczystym obchodzeniem ich rocznic, co czyni się raz w roku zawsze w jednym i tym samym dniu, chociaż niekoniecznie w tym samym dniu tygodnia. O zwyczaju tym wspomina też Biblia.

25 Przykładem może tu być owo święto wyzwolenia, izraelska Pascha. Zgodnie z prawem Bożym nie święcono jej co roku wielokrotnie, lecz tylko raz w roku, w rocznicę pierwszej Paschy obchodzonej w Egipcie w 1513 roku p.n.e. Chociaż obchodzono ją tylko raz w roku, to jednak w ciągu 1545 lat, które upłynęły od pierwszej Paschy do dnia Paschy, w którym umarł Jezus Chrystus, Izraelici święcili ją wielekroć. W owym dniu Paschy Jezus umarł jako prawdziwy Baranek paschalny, który gładzi grzechy świata. (Jana 1:29-36) Dlatego apostoł Paweł nakazuje chrześcijanom, żeby prowadzili czyste życie. On mówi:

26 „Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary

kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha. Tak przeto odprawiajmy święto nasze nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz przaśnego chleba czystości i prawdy.” - 1 Koryntian 5:6-8, BT.

27 Skoro więc pierwotny baranek paschalny w Egipcie przedstawiał Pana Jezusa Chrystusa, to całkowicie zgodnie z tym faktem Jezus Chrystus umarł w dniu Paschy 14 Nisan 33 roku n.e. Wieczorem tego samego dnia, na kilkanaście godzin przed rzeczywistym uśmierceniem go, ustanowił tę nową wieczerzę na swoją pamiątkę. Mimo że jego wierni naśladowcy byli Żydami, nie mieli już dłużej święcić dawnej Paschy na pamiątkę pierwotnego baranka paschalnego spożytego w Egipcie. Na pamiątkę odpowiednika baranka paschalnego, Jezusa Chrystusa, mieli jednak święcić Wieczerzę Pańską, używając na niej symboli - chleba i wina. Czy godziłoby się częściej obchodzić śmierć prawdziwego, większego Baranka paschalnego niż śmierć obrazowego baranka w Egipcie? Nie! Pamiątka tej śmierci miała być obchodzona tylko w rocznicę tego wydarzenia. A ponieważ odpowiednik baranka, Jezus Chrystus, umarł w dniu Paschy 14 Nisan i ponieważ tego samego dnia wieczorem ustanowił Wieczerzę Pańską, więc dzień 14 Nisan jest co roku jedyną datą biblijną, właściwą do obchodzenia tej Wieczerzy.

28 Niemniej jednak do dnia dzisiejszego prawdziwi chrześcijanie obchodzili rzeczywistą rocznicę Wieczerzy Pańskiej „wielekroć”. Od śmierci baranka paschalnego, Jezusa Chrystusa, która nastąpiła 14 Nisan 33 roku n.e., minęło daleko ponad 1900 rocznic. Doroczna uroczystość Wieczerzy Pańskiej nie ma być jednak święcona bez końca, jak długo będzie istnieć nasza ziemia. Apostoł Paweł powiedział, że przez takie obchody prawdziwi chrześcijanie mieli ogłaszać śmierć Pana, „aż on przyjdzie”. (1 Koryntian 11:26, NW) Oczywiście gdy już przyjdzie i będzie obecny, nie będzie potrzeby dalszego obchodzenia czegoś „na pamiątkę” jego, wtedy bowiem nie będzie już daleki i nieobecny, lecz powróci i będzie razem ze swymi uczniami.

29 Obchodzenie Wieczerzy Pańskiej w jej rocznicę, dnia 14 Nisan po zachodzie słońca utrzymało się aż do tego roku. Czy to nic dowodzi, że wczesną jesienią 1914 roku n.e. wcale nie dobiegły końca „czasy pogan”, „wyznaczone czasy narodów”, i że w owym roku wcale nie narodziło się w niebie mesjańskie Królestwo Boże? Nie! To nie znaczy, że Mesjasz Jezus nie powrócił w owym roku i nie objął władzy królewskiej, nie znaczy też, że nie rozpoczęła się wówczas jego druga „obecność”. (Łukasza 21: 24; Objawienie 12:1-5; Mateusza 24:3-14) Oznacza to jednak, że jego przyjście i druga „obecność” odbywa się niewidzialnie, w duchu, i że od oczekujących go uczniów, „pozostałych” z „nasienia” niewiasty, jest jeszcze oddzielony przegrodą niewidzialności właściwej dziedzinie duchowej, ponieważ ci uczniowie są jeszcze w ciele. Muszą jeszcze postępować według wiary i dochować wierności aż do śmierci. - 2 Koryntian 5:6-9, BT.

30 Owego wieczora, kiedy została ustanowiona Wieczerza Pańska, Jezus Chrystus powiedział: „W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdziem ja jest i wy byli.” (Jana 13:1-3; 14:2, 3) Po Wieczerzy Pańskiej Jezus powiedział też swym apostołom: „Królowie narodów udają panów nad nimi, a ci, którzy sprawują nad nimi władzę, są nazywani. Dobroczyńcami. Ale wy nie bądźcie tacy (...) Wy zaś wytrwaliście w moich próbach; a jak mój Ojciec zawarł przymierze ze mną, tak i ja zawieram z wami przymierze co do

Królestwa, abyście jedli i pili przy moim stole w mym królestwie i zasiadali na tronach, żeby sądzić dwanaście pokoleń Izraela.” (Łukasza 22:24-30, NW) Wobec tego jakie znaczenie nadają te słowa Jezusa wypowiedzi Pawła, że „ogłaszacie stale śmierć Pana, aż on przyjdzie”?

„AŻ ON PRZYJDZIE” 34 Stówa Jezusa świadczą o tym, że wypowiedz o jego przyjściu nie odnosi się do

wstąpienia na tron w Królestwie niebiańskim po upływie czasów pogan w roku 1914, lecz do chwili zabrania z ziemi „pozostałych” z nasienia niewiasty na miejsce, które przygotował dla nich w niebie, aby w ten sposób przyjąć ich tam do swego mieszkania. Jego przyjście nie odnosi się do początków jego niebiańskiego Królestwa w roku 1914, lecz do czasu, kiedy na mocy przymierza co do Królestwa zabiera tych uczniów ze sfery ziemskiej do nieba na stanowiska przewidziane dla nich w Królestwie. Jego przyjście odpowiadałoby więc przyjściu biblijnego oblubieńca do domu oblubienicy w ‚celu zabrania jej od rodziców do mieszkania przygotowanego dla niej w domu jego ojca. Wówczas przegroda niewidzialności Pana Jezusa Chrystusa nie miała go już oddzielać od uczestników jego przymierza co do Królestwa, mieli bowiem osobiście i widzialnie przebywać razem. Przypominanie go sobie nie byłoby już wtedy potrzebne.

32 To by znaczyło, że przebywający jeszcze na ziemi „pozostali” z nasienia niewiasty będą w dalszym ciągu obchodzić Wieczerzę Pańską i przez to będą „ogłaszać stale śmierć Pana”, dopóki on nie zabierze ostatniego z nich z tej ziemi do swego mieszkania, niewidzialnego mieszkania w niebie i zarazem niewidzialnego niebiańskiego Królestwa. To wyjaśnia, dlaczego żyjący jeszcze na ziemi „pozostali” nadal obchodzą Wieczerzę Pańską aż do tego roku. W samej rzeczy w czasie przygotowywania do druku tej książki w języku polskim sprawozdania z obchodzenia Wieczerzy Pańskiej wieczorem dnia 14 Nisan nadesłało ponad 25000 zborów chrześcijańskich z prawie 200 krajów. Chociaż ogólna liczba obecnych na tej uroczystości wynosiła blisko 2 500 000 zainteresowanych nią osób, to jednak według sprawozdań zaledwie niecałe 11000 osób spożywało przaśny chleb i piło z kielicha wino, ogłaszając w ten sposób „śmierć Pana, aż on przyjdzie”. [1] Dlaczego czyni to tylko tylu, a nie wszyscy?

33 Ochrzczeni, którzy na obchodzeniu Wieczerzy Pańskiej nie spożywają symboli chleba i wina, przyznają się do „drugich owiec”, o których nasz Pan Jezus Chrystus mówi w Ewangelii Jana 10:16. Według tego wersetu Pan Jezus po wypowiedzi na temat swych owiec z pewnej owczarni oświadczył: „A mam drugie owce, które nie są z tej owczarni; te również muszę przywieść i będą słuchać mego głosu, i stanie się jedno stado, jeden pasterz.” (NW) Szczególnie od roku 1938 publikacje Towarzystwa Strażnica zachęcają te ochrzczone „drugie owce” do przychodzenia na Wieczerzę Pańską. [2] Nie spożywają one jednak symboli, chleba i wina. Dlaczego? Kogo Pismo święte upoważnia do spożywania?

KTO MOŻE BRAĆ UDZIAŁ 34 Pouczenia dotyczące obchodzenia Wieczerzy Pańskiej apostoł Paweł napisał „do

zboru Bożego, który jest w Koryncie, do was, którzyście zostali uświęceni w jedności z Chrystusem Jezusem, powołani na świętych”. (1 Koryntian 1:1, 2, NW) Ponieważ Wieczerza Pańska nie miała być obchodzona na ziemi bez końca, lecz tylko dotąd, „aż on przyjdzie” po uczniów, takich jak owi chrześcijanie w Koryncie, więc jest rzeczą całkiem

zrozumiałą, że ta święta wieczerza była przewidziana wyłącznie dla zboru Bożego tych uświęconych i świętych. (1 Koryntian 11:26, NW) Jezus Chrystus wprowadził Wieczerzę Pańską z członkami zboru stanowiącymi jego fundament, to znaczy z wiernymi apostołami. (Efezjan 2:20-22; Objawienie 21:12-14) Ci apostołowie przekazali pouczenia Jezusa pozostałym członkom zboru i wprowadzali je w czyn począwszy od 14 Nisan 34 roku n.e. Paweł pisał na ten temat około roku 55 n.e.

35 W wieczór ustanowienia tej uroczystości Jezus powiedział jedenastu wiernym apostołom (zdrajca Judasz Iszkariot został już wtedy odprawiony), że zawiera z nimi przymierze co do Królestwa, żeby byli razem z nim w jego Królestwie: nie w królestwie ziemskim w ziemskim Jeruzalem, lecz w Królestwie niebiańskim. (Łukasza 22:28-30; zobacz stronę 88 i 89, paragraf 30) Jezus Chrystus nie poprzestał na zawarciu przymierza co do Królestwa niebiańskiego ze swymi wiernymi apostołami, lecz w dalszym ciągu przyjmował do tego przymierza wszystkich innych członków swego zboru. Zgodnie z tym ochrzczeni chrześcijanie, z którymi Jezus Chrystus zawarł to przymierze co do Królestwa niebiańskiego, są tak jak apostołowie upoważnieni do spożywania symboli - chleba i wina. - Objawienie 1:6; 5:9, 10.

36 Ci chrześcijanie muszą być uczestnikami jeszcze innego przymierza z Bogiem. Wręczając swym apostołom kielich wina, żeby go sobie kolejno podawali, Jezus wypowiedział słowa zawierające wzmiankę o tym przymierzu: „Ten kielich oznacza nowe przymierze zatwierdzone moją krwią przelaną za was.” (Łukasza 22:20 według angielskiego przekładu drą Jamesa Moffalta; zobacz też NW) „Ten kielich oznacza nowe przymierze zatwierdzone moją krwią; ilekroć będziecie go pić, czyńcie to na moją pamiątkę.” (1 Koryntian 11:25, Moffatt; NW) Tymi słowami Jezus powołał się na nowe przymierze, które zostało przepowiedziane w proroctwie Jeremiasza 31:31-34 i które zastąpiło dawne przymierze Prawa zawarte przez Jehowę Boga z narodem izraelskim za pośrednictwem proroka Mojżesza. Przez to, że Jezus Chrystus oddał własną krew na uprawomocnienie nowego przymierza pomiędzy Jehową Bogiem a zborem chrześcijańskim, stał się Pośrednikiem obiecanego nowego przymierza. Czytamy o tym:

37 „Teraz zaś [Jezus] objął o tyle znakomitszą służbę, o ile lepszego przymierza jest pośrednikiem, które ustanowione zostało w oparciu o lepsze obietnice. Gdyby bowiem pierwsze przymierze było bez braków, nie szukano by miejsca na drugie. Albowiem ganiąc ich, mówi: Oto idą dni, mówi Pan [Jehowa, NW], a zawrę z domem Izraela i z domem Judy przymierze nowe (...) Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku.” - Hebrajczyków 8:6-13.

38 „O ileż więcej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu. I dlatego jest On pośrednikiem nowego przymierza, ażeby, gdy poniesiona została śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są powołani, otrzymali obiecane dziedzictwo wieczne.” - Hebrajczyków 9:14, 15.

39 „Lecz wyście się przybliżyli do góry Syjon i do miasta Boga żywego, Jeruzalem niebiańskiego, i do miriadów aniołów, w ogólnym zgromadzeniu, i do zboru pierworodnych, którzy zostali zapisani w niebiosach, i do Boga, Sędziego wszystkich (...) i do Jezusa, pośrednika nowego przymierza, i do krwi pokropienia, która przemawia lepiej

niż krew Abla.” Hebrajczyków 12:22-24, NW. 40 Z uwagi na to, że zarówno apostoł Paweł, jak i Tymoteusz, jego towarzysz w pracy

misyjnej, byli objęci tym nowym przymierzem, Paweł nazywa siebie i jego „sługami nowego przymierza”. (2 Koryntian 3:5, 6) Wszyscy wierzący, którzy zostali przyjęci do nowego przymierza, stają się również, podobnie jak Paweł i Tymoteusz, sługami tego przymierza. Tak jak uczestnicy dawnego przymierza Prawa, w którym pośredniczył Mojżesz, byli rodowitymi, obrzezanymi Izraelitami, tak uczestnicy nowego przymierza, którego pośrednikiem jest Jezus Chrystus, stają się Izraelitami duchowymi. Dlatego w liście do zborów chrześcijańskich w prowincji Galacji Paweł napisał: „Bo ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. Na wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, niech zstąpi jako na prawdziwego Izraela Bożego pokój i miłosierdzie.” (Galatów 6:15, 16, BT) Z Objawienia 7:4-8 wynika, że tych nowych stworzeń, Izraelitów duchowych, będzie tylko 144 000.

UDZIAŁ BIORĄ IZRAELICI DUCHOWI 41 Tylko ci ochrzczeni chrześcijanie, którzy zostali objęci tym nowym przymierzem i

należą do Izraelitów duchowych, są uprawnieni podczas Wieczerzy Pańskiej do spożywania chleba i picia z kielicha wina. Ale jak stają się oni w ramach nowego przymierza takim nowym stworzeniem Izraelitami duchowymi? Wierni apostołowie, którym Jezus zapowiedział, nowe przymierze przy podawaniu kielicha wina, byli wówczas rodowitymi Żydami, rodowitymi Izraelitami, a nie Izraelitami duchowymi. Jezus wiedział jednak, że pięćdziesiąt jeden dni później, w dzień Pięćdziesiątnicy, mieli się stać Izraelitami duchowymi i że wtedy za jego pośrednictwem będzie można zawrzeć nowe przymierze. Po południu dnia 14 Nisan Jezus umarł na Golgocie, a w dniu 16 Nisan został wskrzeszony. Czterdziestego dnia po swym zmartwychwstaniu wstąpił do nieba, żeby się stawić przed Jehowy Bogiem z zasługą względnie z wartością swej ofiary okupu. Dziesięć dni później, czyli pięćdziesiątego dnia po swym zmartwychwstaniu, Jezus Chrystus jako pośrednik Boży wylał ducha świętego. - Dzieje Apostolskie 1:1 do 2:33.

42 Wywyższony w niebie Jezus Chrystus wylał ducha świętego nie tylko na swych apostołów. Wylał go na cały zbór złożony ze 120 osób zgromadzonych w Jeruzalem w pewnej sali na piętrze. Byli wśród nich również apostołowie. Nieco później jeszcze tego samego dnia Bóg wylał ducha świętego na mniej więcej 3000 Żydów i prozelitów, którzy się nawrócili i uwierzyli w Jezusa Chrystusa po ujrzeniu i usłyszeniu tego, co nastąpiło w wyniku wylania przez niego ducha świętego. (Dzieje Apostolskie 2:37-42) Przez to wylanie otrzymanego od Boga ducha świętego stali się oni nowymi stworzeniami, stworzeniami duchowymi. Jak to jest możliwe? Otóż Bóg spłodził ich w ten sposób swym duchem świętym, aby, się stali duchowymi synami Bożymi mającymi otrzymać w niebie dziedzictwo duchowe. Rzecz ma się tak, jak to było wówczas, gdy Jezus został ochrzczony w Jordanie i gdy potem zstąpił na niego duch Boży przy jednoczesnym obwieszczeniu przez Boga, że on jest Synem Bożym. (Mateusza 3:13-17) Zostali namaszczeni dokładnie tym samym duchem co Jezus i dlatego niezwłocznie zaczęli prorokować lub głosić.

43 Na temat tego nowego stosunku apostoł Paweł napisał do zboru w Koryncie: „Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie (w jedności z Chrystusem, NW), jest nowym stworzeniem. To, co dawne,

minęło, a oto wszystko stało się nowe.” (2 Koryntian 5:16, 17, BT) Tacy przyjęli chrzest w Chrystusa Jezusa. Zostali wchrzczeni do jedności z nim, będąc ochrzczeni duchem w jedno ciało duchowe, którego Głową jest Jezus Chrystus. (1 Koryntian 12:12, 13, 27) Ci członkowie duchowego ciała Chrystusowego zostali zatem „ochrzczeni w jego śmierci”. Wszyscy bez wyjątku muszą zakończyć swój ziemski bieg śmiercią i w ten sposób zostają „zjednoczeni z nim w podobieństwie jego śmierci”, żeby mogli być „zjednoczeni z nim w podobieństwie jego zmartwychwstania”. - Rzymian 6:3-6, NW.

44 Jedzenie podczas obchodzenia Wieczerzy Pańskiej z jednego chleba i picie z jednego kielicha wina świadczy o tym, że te spłodzone duchem stworzenia pozostają w jedności z Chrystusem. Podkreśla to apostoł Paweł, kiedy w liście do zboru korynckiego napomina jego członków, żeby w tym opętanym przez demony, dawnym, bałwochwalczym Koryncie byli zjednoczeni, to znaczy żeby pozostawali w jedności z Chrystusem, a nie w jedności z demonami. Paweł pisze:

45 „Dlatego też, najmilsi moi, strzeżcie się bałwochwalstwa. Mówię jak do ludzi rozsądnych. Zresztą osądźcie sami to, co mówię: Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest uczestniczeniem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czy nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba. Przypatrzcie się Izraelowi według ciała! Czyż nie są w jedności z ołtarzem ci, którzy pożywają z ofiar na ołtarzu złożonych? Lecz cóż to znaczy? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? (...) Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana [Jehowy, NW] i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana [Jehowy, NW] i przy stole demonów.” - 1 Koryntian 10:14-21, BT.

46 W świetle tego argumentu Pawła wszyscy, którzy podczas Wieczerzy Pańskiej spożywają z „tego samego chleba”, muszą być spłodzonymi duchem dziećmi Bożymi i w związku z tym muszą pozostawać w jedności z Jezusem Chrystusem jako członkowie „jednego ciała” Chrystusowego. Dopiero wtedy mogą ułamać i zjeść kawałek tego jednego chleba oraz mogą pić z „kielicha błogosławieństwa”, nad którym zostało wypowiedziane błogosławieństwo.

47 Teraźniejszą duchową jedność z Jezusem Chrystusem, ich Głową, uwieńczy jeszcze rzeczywista jedność z nim w niebiosach osiągnięta po zmartwychwstaniu do życia duchowego w niebie. Będzie tak, jak na temat zmartwychwstania zboru chrześcijańskiego pisał apostoł Paweł: „Posiane jest w skażeniu, wskrzeszane w nieskazitelności. Posiane jest w niesławie, wskrzeszane w chwale. Posiane jest w słabości, wskrzeszane w mocy. Posiane jest ciało fizyczne, wskrzeszane ciało duchowe.” (1 Koryntian 15:42-44, NW) Osiągnięcie tej jedności w niewidzialnych niebiosach jest przyrównane do ślubu. Na tych niebiańskich zaślubinach Jezus Chrystus jest Oblubieńcem, a zbór 144 000 jego spłodzonych duchem naśladowców jest „oblubienicą”, która się staje „małżonką Baranka”. Z myślą o tym apostoł Paweł wyjaśnia swoje staranie o zbór, kiedy mówi:

48 „Jestem zazdrosny o was zbożną zazdrością, gdyż osobiście przyrzekłem was w małżeństwo jednemu mężowi, abym mógł przedstawić was Chrystusowi jako niewinną dziewicę.” - 2 Koryntian 11:2, NW.

49 Omawiając stosunek między mężem a żoną, apostoł Paweł powiada: „I Chrystus

umiłował zbór i wydał za niego samego siebie, by go uświęcić, oczyszczając go kąpielą wodną za pośrednictwem słowa, aby mógł przedstawić sobie zbór w jego wspaniałości bez plamy lub zmarszczki, czy czegoś podobnego, ale żeby był święty i bez skazy.” - Efezjan 5:25-27, NW.

50 Ci, którzy podczas Wieczerzy Pańskiej jedzą chleb i piją wino, powinni więc uważać siebie za ‚przyrzeczonych w małżeństwo’ Jezusowi Chrystusowi, niebiańskiemu Oblubieńcowi. (Jana 3:27-29) Są wezwani na „wesele Baranka”, aby zostali „jego małżonką”. Są powołani, żeby się stać częścią ‚Nowego Jeruzalem, zstępującego z nieba od Boga i przygotowanego jako oblubienica, przyozdobiona dla swego małżonka’, bo o tym symbolicznym mieście powiedziano, że jest „oblubienicą, małżonką Baranka”. (Objawienie 19:7-9; 21:2, 9-14, NW) Spożywający symbole, chleb i wino, muszą się więc spodziewać, że opuszczą na zawsze swoje ziemskie miejsca bytowania i zjednoczą się w niebiosach z Oblubieńcem. Zostaną zabrani do miejsca, które on przygotował dla nich w niebiosach, w ‚domu swego Ojca’. - Jana 14:1-3.

SKĄD O TYM WIADOMO 51 W świetle powyższych wywodów należy uznać za całkowicie wyjaśnioną kwestię, z

jaką klasą ludzi Jezus ustanowił Wieczerzę Pańską oraz jaka klasa ludzi miała ją potem obchodzić, mając przy tym pełne prawo, a nawet nakaz uczestniczenia w spożywaniu chleba i wina. To wyklucza z udziału w spożywaniu symboli tych wszystkich, których Jezus zalicza do „drugich owiec”, które miał przyprowadzić. (Jana 10:16) Dlatego jeszcze w angielskim wydaniu Strażnicy z 15 lutego 1937 roku wskazówki podane w tym czasopiśmie dotyczyły tylko namaszczonych chrześcijan. Na stronie 50 powiedziano tam: „Niech każda grupa pomazańców zbierze się po godzinie szóstej wieczorem i obchodzi Pamiątkę”, która wówczas przypadła na 26 marca 1937 roku. Stosownie do tego ci, którzy uważali siebie za członków „namaszczonego” ostatka, zgromadzili się wtedy i spożywali chleb i wino. W ten sposób dawali świadectwo o swej nadziei niebiańskiej i o swych niebiańskich dążeniach. Zgodnie z Efezjan 4:4-6 (NW) obstawali przy tym, że „jest jedno ciało i jeden duch, tak jak zostaliście powołani w jednej nadziei, do której jesteście powołani; jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest nad wszystkimi i przez wszystkich, i we wszystkich”. Wszyscy razem mieli jedno powołanie, jedną nadzieję.

52 Już 15 października 1923 roku podano wzmiankę w angielskim wydaniu Strażnicy na stronie 310, że na ziemi są obecne „drugie owce” opisane w przypowieści Pana o owcach i kozłach w Mateusza 25:31-46. (Paragraf 33) Jednakże wtedy nie kierowano jeszcze do nich żadnego wezwania, nie podejmowano szczególnych wysiłków ani żadnych kroków, żeby je zgromadzić do jednej owczarni z „namaszczonym” ostatkiem. Dopiero w roku 1934 opublikowano oświadczenie, że z biblijnego punktu widzenia byłoby rzeczą słuszną, żeby te „drugie owce” (zobrazowane w dawnych czasach przez wiernego Jonadaba) oddawały się Jehowie Bogu i przyjmowały chrzest w imię Ojca i Syna, i ducha świętego. (Strażnica angielska z 15 sierpnia 1934, strony 249 i 250, paragrafy 31-34; zobacz też wydanie angielskie z 1 lutego 1935, strona 47.) Do owego czasu upłynęło już dwadzieścia lat od końca „czasów pogan” w roku 1914 i od rozpoczęcia się „zakończenia systemu rzeczy”. (Mateusza 24:3, NW; Łukasza 21:24) Widać było, że „drugie owce” zaczęły słuchać głosu Godnego Pasterza Jezusa Chrystusa i że ten Pasterz po wstąpieniu na tron w niebie w roku 1914 zaczął „przyprowadzać” te „drugie owce”, jak to obiecał

według Ewangelii Jana 10:16. 53 Od tego czasu około miliona osób oddało się Jehowie Bogu i zostało ochrzczone w

wodzie, ale wyznało swą przynależność nie do namaszczonego ostatka „małej trzódki” tylko do „drugich owiec”. W samej rzeczy w czasie udzielania im chrztu nie robiono im nadziei na powołanie niebiańskie, duchowej nadziei na Królestwo. A dlaczego nie? Co oznaczał ten chrzest i zgromadzanie takich „drugich owiec” od roku 1934?

54 Oznaczało to widocznie, że do owego czasu zostało już wybrane 144 000 tych, którzy mieli być powołani do Królestwa niebiańskiego, i że na ziemi pozostał jeszcze tylko ostatek takich „namaszczonych” do Królestwa. (Objawienie 14:1-3) Grono tych dziedziców niebiańskiego Królestwa Bożego nie miało być wielką trzodą o nieustalonej liczebności, Jezus powiedział bowiem: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się waszemu Ojcu dać wam królestwo.” (Łukasza 12:32, BT) Ponieważ liczebność tej „małej trzódki” została ograniczona do 144 000 dziedziców Królestwa, więc musiała nadejść chwila, kiedy ta liczba zostałaby osiągnięta i kiedy podczas „zakończenia systemu rzeczy” nikt już nie miał być dołączany do namaszczonego ostatka. Liczba członków ostatka miała raczej maleć w miarę jak poszczególne osoby kończą w wierności swój ziemski bieg.

55 W roku 1939, roku wybuchu drugiej wojny światowej, było według sprawozdań 71509 osób głoszących na całej ziemi dobrą nowinę o ustanowionym Królestwie Bożym. Bez wątpienia większość z nich stanowili członkowie ostatka „małej trzódki”, jako że zgromadzanie „drugich owiec” zaczęło się dopiero na krótko przedtem. Po drugiej wojnie światowej zaczęto zbierać dane liczbowe i okazało się, że 25 marca 1948 roku były obecne na Wieczerzy Pańskiej 376393 osoby, z tego tylko 25395 osób spożywało symbole, chleb i wino, wyrażając w ten sposób, że należą do namaszczonego ostatka. Natomiast w roku 1965 na uroczystości, która się odbyła w piątek wieczorem 16 kwietnia, było obecnych 1 933 089 osób, udział zaś wzięło zaledwie 11 550 osób. A zatem mniej więcej w ciągu 17 lat (1948-1965) 13845 członków wiernego ostatka „małej trzódki” opuściło widownię ziemską.

56 Niektórzy ochrzczeni chrześcijanie mogli być jeszcze dołączeni do namaszczonego ostatka, ale nie w celu zwiększenia jego liczby, lecz w celu zastąpienia tych, którzy się okazali niewierni wobec powołania niebiańskiego, powodując w ten sposób lukę, którą należało wypełnić. (Porównaj Rzymian 11:17-32) Jednakże mimo wprowadzenia takich zastępców liczebność namaszczonego ostatka nadal maleje, ponieważ więcej jego członków umiera w wierności i zostaje przyjętych do Królestwa niebiańskiego niż wynosi liczba tych, którzy muszą być zastąpieni.

57 Niewątpliwie nastał więc czas na zgromadzanie „drugich owiec”, a nie na powszechne zgromadzanie ostatka dziedziców Królestwa. W celu wskazania na ten fakt w dniu 30 maja 1935 roku została wyjawiona prawda dotycząca tych „drugich owiec”. Okazało się, że „wielka rzesza”, którą dziewiętnaście wieków temu apostoł Jan oglądał w widzeniu i opisał w Objawieniu 7:9-17, miała się składać z „drugich owiec”, powołanych do życia wiecznego w obejmującym całą ziemię raju, jak to wyraźnie powiedziano w Strażnicy na stronie 250, paragrafy 33, 34 drugiego artykułu o „Wielkim ludzie” (wydanie ang. z 15 sierpnia 1935):

Członkami wielkiego ludu, czyli klasy Jonadaba, są widocznie ci, których Jezus nazwał „drugimi owcami”. Jezus powiedział do swych wiernych uczniów, do ostatka: „Jam jest dobry pasterz i znam

swoje [owce], i moje [ostatek] mnie znają (...) Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni [członków domu królewskiego]; również i te [ziemską klasę owiec) muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz.” - Jana 10:14-16.

Wszyscy, którzy przychodzą do organizacji Jehowy i w niej pozostają, muszą tworzyć jedną zgodną owczarnię, bez względu na to, czy są w niebie, czy na ziemi. [3]

58 Tylko nieliczni spośród tych, którzy od czasu owych historycznych wydarzeń w latach 1934 i 1935 oddali się Bogu i usymbolizowali to oddanie chrztem, nie wyznali i nadal nie wyznają swej przynależności do zgromadzanej teraz „wielkiej rzeszy” „drugich owiec”, lecz do stale malejącego ostatka „małej trzódki”.

59 Skąd oni wiedzą, że stanowią wyjątek w powszechnym zgromadzaniu „drugich owiec” i że Ojciec niebiański przyjął ich do ostatka namaszczonych dziedziców Królestwa? Skąd mogą o tym wiedzieć, skoro przecież ustało udzielanie ochrzczonym cudownych, darów ducha świętego, jak to się działo w pierwszym wieku naszej ery, gdyż nie ma już pośród nas apostołów Chrystusa? (Dzieje Apostolskie 8:14-18; 19:2-6; 1 Koryntian 13:8-12) Nic nie przemawia za tym, że dziewiętnaście wieków temu etiopski eunuch otrzymał cudowne dary ducha świętego, a mimo to anioł Boży kazał ewangeliście Filipowi ochrzcić go w wodzie niewątpliwie z nadzieją na powołanie niebiańskie, gdyż w owym czasie było to jedyne możliwe powołanie. (Dzieje Apostolskie 8:26-39) A zatem chrześcijanin, który po chrzcie nie otrzymuje cudownych darów ducha, powinien w samym sobie znaleźć wyraźne świadectwo, że został powołany do Królestwa niebiańskiego.

ŚWIADECTWO DUCHA BOŻEGO 60 Słuszność takiego poglądu na tę sprawę potwierdza apostoł Paweł, gdy w Liście do

Rzymian 8:12-17 napisał do tych, którzy żywili taką jak on nadzieję niebiańską: „Tak więc, bracia, nie jesteśmy zobowiązani wobec ciała, żeby żyć według ciała; bo jeśli żyjecie według ciała, to na pewno umrzecie; ale jeśli duchem uśmiercacie postępki ciała, to żyć będziecie. Bo wszyscy, których prowadzi duch Boży, są synami Bożymi. Bo nie otrzymaliście ducha niewoli, który by znowu wzbudzał bojaźń, lecz otrzymaliście ducha przybrania za synów i dzięki temu duchowi wołamy: ‚Abba, Ojcze!’ Sam duch świadczy z naszym duchem, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeśli więc jesteśmy dziećmi, jesteśmy też dziedzicami: mianowicie dziedzicami Bożymi, ale współdziedzicami z Chrystusem, o ile cierpimy razem, żebyśmy też mogli być razem wywyższeni.” - NW.

61 Zwrócono nam tu uwagę na dwa duchy: na „samego ducha” i na „naszego ducha”. „Sam duch”, który świadczy razem z duchem duchowych dzieci Bożych, pochodzi od Boga. Jest to niewidzialna, czynna moc Jehowy Boga; nie wzbudza ona w duchowych dzieciach Bożych poczucia niewoli, a raczej budzi uczucie, że zostali przysposobieni, aby byli wolnymi dziećmi Bożymi. Ten duch nie pobudza duchowych dzieci Bożych do uczynków upadłego ciała, lecz skłania je do stawiania w życiu ziemskim na pierwszym miejscu spraw i zainteresowań duchowych. „Sam duch” świadczy duchowym dzieciom Bożym za pośrednictwem Jego natchnionego spisanego Słowa, Biblii świętej, która została ukończona po napisaniu przez apostoła Pawła tekstu z Rzymian 8:12-17, to znaczy po roku 56 n.e. A zatem obecnie dzieciom Bożym daje świadectwo jeszcze obszerniejsze spisane Słowo Boże niż za czasów Pawła.

62 Święte Słowo Boże zostało napisane przede wszystkim dla duchowych dzieci

Bożych. (1 Piotra 1:10-12) W ostatnich 27 księgach Biblii, w Chrześcijańskich Pismach Greckich, często mówi się o duchowych dzieciach Bożych lub do tych dzieci. Natchnione, spisane Słowo Boże jest zatem jakby listem napisanym do Jego dzieci duchowych. A przecież nawet gdy ziemski ojciec pisze do swych rodzonych synów, wtedy pisze i zwraca się do nich w sposób, w jaki nie pisałby do kogo innego. Swym sposobem wyrażania się oraz tym, co do nich mówi i co im obiecuje, uzewnętrznia swego ducha, czyli swą umysłową i uczuciową skłonność do nich, Duch, którym tchnie list takiego kochającego ojca, daje więc świadectwo tym, do których jest zaadresowany i wysłany, że są jego rzeczywistymi, ukochanymi, rodzonymi dziećmi. Dzieci, które taki list czytają albo którym on jest czytany, odczuwają siłę tego ducha.

63 A jakiego ducha, to znaczy jaką skłonność umysłową i uczuciową powinny żywić dzieci do listu, który wyraża ducha ich ojca? Ich duch powinien natychmiast reagować bez jakichkolwiek pytań, wątpliwości czy obaw. Kiedy na przykład ojciec zwraca się do nich w liście: „Moje kochane dzieci”, wówczas ich duch, ich samorzutna skłonność, powinna na to zareagować i odezwać się w nich: „To do mnie (lub: do nas)!” Stają się natychmiast uważne, zaciekawione i czujne. Odczuwają wyraźnie więź jedności z autorem listu, który jest ich ojcem.

64 Kiedy zapisane słowa ojca wspominają o miłości do nich, uzewnętrzniający się w ten sposób duch ojca zagrzewa dzieci. Kiedy w liście są podane jakieś wskazówki lub polecenia albo gdy ojciec mówi im, czego od nich oczekuje, wówczas ich własny duch nasuwa im myśl: „To się odnosi do mnie (lub: do nas)”, i zaraz gotowi są okazać posłuszeństwo oraz starają się zapamiętać, co ojciec każe czynić. Kiedy list obiecuje im coś dobrego, bezwiednie skłonni są powiedzieć: „To dla mnie (lub: dla nas)” i napełnia ich radosne oczekiwanie. Gdy dzieci po przebywaniu jakiś czas z dala od ojca dowiadują się z jego listu, że czyni starania, aby mogły go odwiedzić, zobaczyć się z nim i porozmawiać z nim twarzą w twarz, wtedy nie posiadają się z radości i nie mogą się doczekać chwili, kiedy go zobaczą.

65 W ten sposób duch ojca świadczy wespół z duchem jego dzieci, że one są jego rzeczywistym potomstwem. W podobny sposób nasz duch - jeśli zostaliśmy duchowymi dziećmi i dziedzicami Bożymi - jednoczy się z Jego duchem w dawaniu świadectwa o tym, że jesteśmy Jego dziećmi mającymi nadzieję, niebiańską. Gdy czytamy posłane nam Słowo Boże i gdy to Słowo przemawia do Jego dzieci duchowych, reagujemy na nie bez wahania. Ono mówi: „Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, lecz dotychczas nie jest jeszcze objawione, czym będziemy. Wiemy, że gdy on zostanie objawiony, będziemy mu podobni, ponieważ ujrzymy go takim, jakim jest”, na co jesteśmy skłonni powiedzieć sobie z pełnym docenianiem: „Tu chodzi o mnie.” Nie mówimy: „To mnie nie dotyczy, bo ja należę do ‚drugich owiec’, a nie do spłodzonych duchem Bożym.” - 1 Jana 3:2, NW.

66 Kiedy list Jakuba 1:18 (NW) przedkłada nam następujące słowa: „Ponieważ zechciał, zrodził nas słowem prawdy, abyśmy byli pewną pierwociną jego stworzeń”, jesteśmy skłonni bez cienia zarozumiałości odrzec: „Tak, według swej woli Bóg zrodził mnie, żebym był częścią pierwocin jego stworzeń.” Kiedy List do Rzymian 6:3 (NW) przedkłada nam następującą sprawę: „Czy nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusie Jezusie, zostaliśmy ochrzczeni w jego śmierci?”, duch, który jest w nas, pobudza nas do odpowiedzi: „Tak, wiem, że zostałem ochrzczony w Chrystusie, żeby być członkiem jego ciała duchowego, zostałem zatem ochrzczony w jego śmierci i

spodziewam się zaznać śmierci takiej jak on.” 67 Kiedy List 1 Jana 2:20 (BT) przypomina: „Wy natomiast macie namaszczenie od

Świętego i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą”, od razu się z tym zgadzamy i mówimy sobie: „Tak, zostałem namaszczony duchem Bożym tak jak Pan Jezus Chrystus i to namaszczenie pomaga mi posiąść rzeczywistą znajomość Słowa Bożego oraz zrozumienie prawdy.” (1 Jana 2:27) W związku z tym czujemy się obowiązani głosić, tak jak głosił namaszczony Jezus. (Izajasza 61:1; Łukasza 4:16-23) Zgadzamy się całym sercem z apostołem Piotrem, który powiedział: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, bo według swego wielkiego miłosierdzia dał nam nowe zrodzenie do nadziei żywej przez wskrzeszenie z martwych Jezusa Chrystusa do dziedzictwa nieskazitelnego i nieskalanego, i niewiędnącego. Jest ono zachowane dla was w niebiosach.” (1 Piotra 1:3, 4, NW) Przyjmując z radością to, co Bóg nam przygotował, mówimy: „To chwalebne dziedzictwo niebiańskie jest dla mnie i dla wszystkich innych duchowych dzieci mego Ojca.”

68 Podobnie rzecz ma się ze wszystkim innym, co jest napisane w biblijnym Liście Boga do Jego spłodzonych duchem dziedziców oraz dla nich w odniesieniu do nowego przymierza, Królestwa niebiańskiego itd. Istniejący w nas duch synowski pobudza nas do takiego przyjmowania tego rodzaju wypowiedzi, jak gdyby były skierowane bezpośrednio do nas.

69 Kiedy zatem zwracamy się w modlitwie do Jehowy Boga za pośrednictwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, przypominamy sobie wszystkie te szczegóły z cudownego Listu Bożego i zastosowujemy je do siebie, włączamy do nich siebie oraz wplatamy je do swych modlitw, odnoszą się bowiem do nas. W sercach i umysłach żywimy tę nadzieję niebiańską, którą Słowo Boże wszczepia dzieciom duchowym i dziedzicom Bożym. Czujemy, że jesteśmy współdziedzicami z Jego naczelnym Synem Jezusem Chrystusem i wyczekujemy czasu, kiedy będziemy przebywać z nim w jego Królestwie. Nasze uczucia i nasze dążenia obracają się ciągle dokoła tego, co jest w górze, a nie tego, co na ziemi. (Kolosan 3:1, 2) Nie tylko pielęgnujemy „drogocenne i niezmiernie wielkie obietnice” z Listu naszego Ojca, lecz także traktujemy poważnie specjalne obowiązki włożone na Jego dzieci duchowe i usilnie staramy się uczynić im zadość. (2 Piotra 1:4, NW) Staramy się naśladować apostoła Pawła, który powiedział:

70 „To jedno czynię: zapominając o tym; co za mną, a wytężając się do tego, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie.” - Filipian 3:13, 14, BT.

71 W taki sposób przez Słowo Boże oraz przez to, jak Bóg traktuje tych, których spłodził, duch od Boga świadczy wespół z ich duchem, że są Jego dziećmi duchowymi i w związku z tym „dziedzicami Bożymi, ale współdziedzicami z Chrystusem”. (Rzymian 8:17, NW) Ci, którzy mają to dwustronne świadectwo - bez względu na to, czy oddali się Bogu i przyjęli chrzest przed rokiem 1935, czy później - przychodzą ufnie co roku w dniu 14 Nisan na Wieczerzę Pańską i rozróżniają znaczenie symboli, chleba i wina, oraz posłusznie uczestniczą w spożywaniu ich. W ten sposób ogłaszają śmierć Pana, aż on przyjdzie i zabierze ich z ziemi do siebie.

„WIELKA RZESZA” PEŁNYCH SZACUNKU OBSERWATORÓW 72 Zgodnie z zaproszeniem ogłaszanym szczególnie od roku 1938 wszystkie „drugie

owce” przychodzą na podniosłą uroczystość Wieczerzy Pańskiej. Nie przychodzą po to, żeby brać udział w spożywaniu symboli, chleba i wina, jak to czynią Izraelici duchowi, lecz chcą być jedynie obserwatorami tego, co czyni nieliczny ostatek tych Izraelitów duchowych. Zdają sobie sprawę, że Wieczerza Pańska jest posiłkiem kierującym uwagę na cudowne wyzwolenie od grzechu i kary za niego, to jest od śmierci, na wyzwolenie, którego i one dostąpią podczas tysiącletniego panowania Wyzwoliciela, Jezusa Chrystusa. Ich nacechowana szacunkiem obecność na dorocznym obchodzie tej Wieczerzy Wyzwolenia stanowi po części spełnienie się widzenia, które miał apostoł Jan:

73 „Po tych rzeczach spojrzałem, a oto wielka rzesza, której żaden człowiek nie potrafił zliczyć, ze wszystkich narodów i pokoleń, i ludów, i języków, stojąca przed tropem i przed Barankiem, odziana w długie białe szaty, a w rękach jej gałęzie palmowe. I wciąż wołają donośnym głosem, mówiąc: ‚Zbawienie zawdzięczamy naszemu Bogu, który zasiada na tronie, oraz Barankowi.’” - Objawienie 7:9, 10; 20:4-6, NW.

[Pytania do studium]

1. Jaką uroczystość Jezus wprowadził wśród swoich uczniów na krótko przed swą śmiercią, do czego jednak doprowadziły różnice poglądów na jej znaczenie?

2, 3. O czym w związku z Wieczerzą Pańską przypominał w swym liście członkom zboru chrześcijańskiego w Koryncie apostoł Paweł i dlaczego?

4. O czym świadczy okoliczność, że ci Koryntianie przynosili na zgromadzenie własną kolację? 5. Do czego podczas obchodzenia Wieczerzy Pańskiej musiały doprowadzić podziały w zborze korynckim

i czy to było właściwe? 6. Jakie były według Pawła skutki takiego odnoszenia się do Wieczerzy Pańskiej? 7. (a) Czego należało unikać, żeby zachować odpowiednie usposobienie i być godnym wzięcia udziału w

Wieczerzy Pańskiej? (b) Jakie skutki pociągnęłoby za sobą niedopisanie pod tym względem? 8. Jakie pytania należałoby tu rozpatrzyć i dlaczego każdy powinien się tym interesować? 9, 10. (a) Jakiego chleba użył Jezus przy ustanawianiu Wieczerzy Pańskiej? (b) W którym dniu roku

został ustanowiony ten nowy obrzęd? (c) Omów okoliczności, w jakich się odbyła pierwsza Pascha, oraz cel dorocznego obchodu tego święta.

11, 12. (a) Jaki posiłek wieczorny na wzór poprzedzającej go paschy ustanowił Jezus? (b) Co przy tej okazji zostało powiedziane i uczynione według opisu naocznego świadka Mateusza Lewiego?

13. Co w myśl twierdzenia hierarchii rzymskokatolickiej miało rzeczywiście nastąpić podczas tej ceremonii?

14. Czy w Chrześcijańskich Pismach Greckich powiedziano cokolwiek o „przeistoczeniu”? 15. Co Jezus zrobiłby ze sobą, gdyby rzeczywiście przeistoczył chleb w swoje ciało, a wino w swoją

krew, i kim staliby się wtedy jego apostołowie? 18. (a) Skąd pochodził przaśny chleb, o którym Jezus powiedział: „To jest moje ciało”? (b) Czym

najwyżej mógłby się stać ten chleb, gdyby nawet uległ jakiejś nadprzyrodzonej przemianie? 17. (a) Skąd pochodziło wino w kielichu Jezusa? (b) Czy gdyby nawet Jezus przemienił je w krew, byłoby

ono jego własną krwią? (c) Czy woda, którą w Kanie Galilejskiej Jezus rzeczywiście przemienił w wino, nadal wyglądała i smakowała jak woda?

18. (a) Co Jezus miał na myśli, kiedy mówił: „To jest moje ciało”, „To jest moja krew”? (b) Jak się wyraził w podobnie symboliczni mowie przy innej sposobności?

19. Czy w którymś ze sprawozdań biblijnych jest powiedziane, że Jezus nakazał swym uczniom obchodzić Wieczerzę Pańską na ofiarowanie go? Co Jezus powiedział?

20, 21. Jakie wypowiedzi zaczerpnięte z Pisma świętego wykluczają myśl o składaniu na ofiarę literalnego ciała Jezusa podczas każdej uroczystości Wieczerzy Pańskiej?

22, 23. (a) Jaki jest więc cel obchodzenia Wieczerzy Pańskiej i jakie znaczenie mają chleb i wino? (b) Jak to potwierdza 1 Koryntian 11:25, 26?

24. Jak często według przyjętego zwyczaju święci się jakieś ważne wydarzenie? 25, 26. (a) Jak często w ciągu roku prawo Boże dopuszczało święcenie Paschy i czy można powiedzieć, że

Izraelici obchodzili ją wielekroć? (b) Kogo obrazował baranek paschalny według wyjaśnienia apostoła Pawła?

27. (a) Czy wierni naśladowcy Jezusa nadal święcili Paschę po jego śmierci? (b) Jak często należało obchodzić Wieczerzę Pańską i w którym dniu?

28. (a) Dlaczego można powiedzieć, że prawdziwi chrześcijanie obchodzili Wieczerzę Pańską „wielekroć”? (b) Jak długo w myśl wypowiedzi Pawła ma być obchodzona ta doroczna uroczystość?

29. Czy z uwagi na to, że Wieczerza Pańska miała być obchodzona, „aż on przyjdzie”, dalsze obchodzenie jej po roku 1914 nie dowodzi, że w owym roku nie rozpoczęła się druga „obecność” Jezusa, i co to w rzeczywistości oznacza?

30. Co w wieczór ustanowienia Wieczerzy Pańskiej Jezus powiedział o ponownym złączeniu się ze swymi apostołami?

31. Kiedy więc on „przychodzi” i w jakim celu? 32.(a) Jak długo jeszcze „pozostali” z nasienia niewiasty będą obchodzić Wieczerzę Pańską? (b) Jaki

zasięg przybrało obchodzenie co roku dnia 14 Nisan Wieczerzy Pańskiej oraz ilu spożywa chleb i pije wino?

33. Kim są ochrzczone osoby, które na Wieczerzy Pańskiej nie spożywają symboli, i szczególnie odkąd publikacje Towarzystwa zapraszają je na tę uroczystość?

34. Co wyraźnie świadczy o tym, że Wieczerza Pańska jest przewidziana dla chrześcijańskich „świętych”? 35. Kto jest upoważniony do spożywania symboli, chleba i wina, i jaki był cel przymierza, które zawarł z

nimi Jezus? 36-39. (a) Jakim jeszcze przymierzem oni muszą być objęci i jaki udział w zawarciu tego przymierza miał

Jezus? (b) Co napisano o tym nowym przymierzu i o jego Pośredniku w Liście do Hebrajczyków? 40. Kim stają się uczestnicy tego nowego przymierza oraz ilu ich jest? 41. Kiedy apostołowie Jezusa stali się Izraelitami duchowymi i co Jezus wtedy zrobił? 42. Na ile osób został wtedy wylany duch święty i z jakim skutkiem? 43. Co się stanie z tymi, którzy zostali „nowym stworzeniem”, i w związku z tym czego mogą się

spodziewać? 44, 45. Czego dowodzi fakt, że podczas Wieczerzy Pańskiej oni jedzą z jednego chleba i piją z jednego

kielicha wina, i jak to zostało uwydatnione w 1 Koryntian 10:14-21? 46. Czym w świetle argumentacji Pawła muszą być wszyscy, którzy podczas Wieczerzy Pańskiej

spożywają z „chleba” i piją z „kielicha”? 47, 48. (a) Jaka chwalebna przyszłość leży przed nimi? (b) Do czego została przyrównana jedność, jaka

osiągają w niebie, i co w związku z tym Paweł powiedział do zboru w Koryncie? 49. Co Paweł powiedział w Efezjan 5:25-27 o Chrystusie i zborze? 50. Czego więc mają się spodziewać ci, którzy podczas Wieczerzy Pańskiej spożywają chleb i wino? 51. (a) Kto w świetle tych faktów jest wykluczony z uczestniczenia w symbolach? (b) Do kogo jeszcze w

roku 1937 odnosiły się podane w Strażnicy wskazówki dotyczące obchodzenia Wieczerzy Pańskiej?

52. Na jakiej podstawie można ustalić, kiedy się zaczęło zgromadzanie „drugich owiec”? 53. Ilu spośród ochrzczonych wyznaje teraz swą przynależność do „drugich owiec”? 54. (a) Co w gruncie rzeczy oznacza to zgromadzanie „drugich owiec’’? (b) Jak duże według wypowiedzi

Jezusa miało być to grono dziedziców Królestwa niebiańskiego? 55. Co według dostępnych sprawozdań stało się z liczebnością namaszczonego ostatka? 56. Dlaczego w ciągu tych lat niektórzy mogli być jeszcze dołączeni do namaszczonego ostatka? 57. Jakie wyjawienie prawdy dotyczącej „drugich owiec” nastąpiło w roku 1935 i na jakie dzieło

zgromadzania nadszedł wtedy czas? 58. Czy od roku 1935 przyjmowali jeszcze chrzest tacy, którzy wyznali swą przynależność do „małej

trzódki”? 59. (a) Czy ci, którzy zostali powołani na dziedziców Królestwa, otrzymują cudowne dary ducha

świętego? (b) Jakie świadectwo stanowi potwierdzenie powołania do Królestwa niebiańskiego? 60. Co apostoł Paweł powiedział w Rzymian 8:12-17 o działaniu ducha w związku z tymi, którzy żywią

nadzieją niebiańska? 61. Czym jest „sam duch”, o którym tu jest mowa, i jak on wpływa na duchowe dzieci Boże? 62. (a) Przede wszystkim dla kogo zostało spisane Słowo Boże? (b) O czym daje świadectwo synom duch

tchnący z listu ich ziemskiego ojca? 63, 64. Jak duch dzieci powinien reagować na taki list? Unaocznij to. 65. Jak reagujemy na to, co jest napisane w 1 Jana 3:2, jeśli jesteśmy duchowymi dziećmi Bożymi? 66, 67. (a) Jak reagują duchowe dzieci Boże, gdy czytają Jakuba 1:18, Rzymian 6:3 i 1 Jana 2:20? (b) Co

odczuwają w związku z treścią 1 Piotra 1:3, 4? 68. Jak duchowe dzieci Boże reagują na to, co w biblijnym Liście Boga jest powiedziane o spłodzeniu

duchowym, nowym przymierzu i Królestwie niebiańskimi? 69, 70. (a) Jakie sprawy są włączane do modlitw duchowych dzieci Bożych i ku czemu kierują się ich

uczucia? (b) Pod jakim względem starają się naśladować przykład apostoła Pawła? 71. Co czynią co roku w dniu 14 Nisan ci, którzy mają to świadectwo, że są „współdziedzicami z

Chrystusem”? 72, 73. (a) Dlaczego „drugie owce” są obecne na Wieczerzy Pańskiej? (b) Dlaczego można ją słusznie

nazwać Wieczerzą Wyzwolenia i czy „drugie owce” również skorzystają z tego wyzwolenia?

ROZDZIAŁ 6 Jak niebo kieruje „zborem Bożym”

OKRESIE 1545 lat, począwszy od roku 1513 p.n.e., zborem Bożym był cały wielomilionowy naród. Z tym narodem prorok Mojżesz przebywał razem przez 40 lat, z czego większą część spędzili na pustyni rozciągającej się na półwyspie Synaj. Przy końcu okresu, w którym naród ten był zborem Bożym, pewien młody mężczyzna, stojąc w Jeruzalem przed najwyższym trybunałem religijnym owego narodu, powiedział podczas rozprawy do dostojnych sędziów owego Sanhedrynu: „Tego właśnie Bóg wysłał jako wodza i wybawcę pod opieką anioła, który się mu ukazał w krzaku. On wyprowadził ich, czyniąc znaki i cuda w ziemi egipskiej nad Morzem Czerwonym i na pustyni przez lat czterdzieści. Ten właśnie Mojżesz powiedział do potomków Izraela: ‚Powoła dla was Bóg proroka jak mnie spośród braci waszych’. On to w społeczności [zborze, NW; kościele, AS] na pustyni pośredniczył między aniołem, który mówił do niego na górze Synaj, a naszymi ojcami. On otrzymał słowa życia, ażeby wam je przekazać.” - Dzieje Apostolskie 7:35-38, BT.

2 Młody mężczyzna, który wypowiedział te słowa podczas procesu, na którym ważyły się losy jego życia, oznajmił sędziom Sanhedrynu, że ich naród zamordował obiecanego proroka przepowiedzianego przez Mojżesza oraz że ten naród przestał być zborem Bożym. W końcowych słowach swego oświadczenia, tuż przed poniesieniem śmierci przez ukamienowanie, ten świadek Szczepan rzekł do sędziów reprezentujących cały naród: „Twardego karku, nieobrzezanych serc i uszu, wy zawsze się sprzeciwiacie Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak i wy. Któregoż to z Proroków nie prześladowali ojcowie wasi? Wszak zabili tych, co przepowiadali przyjście Sprawiedliwego, którego wy teraz staliście się zdrajcami i mordercami, wy, którzy otrzymaliście prawo z rozkazania [przekazane przez, NW] Aniołów, a nie zachowywaliście go.” (Dzieje Apostolskie 7: 51-53, NDb) Do zamordowania owego „Sprawiedliwego”, Proroka podobnego Mojżeszowi, dodali jeszcze szaleństwo zamordowania jego ucznia. Dowodzi, to jasno, że nie przejawiali ducha prawdziwego „zboru Bożego”. - Dzieje Apostolskie 20:28, N W.

3 Nowy „zbór Boży”, związany z obiecanym Prorokiem większym niż Mojżesz, został założony jakiś czas przed ukamienowaniem w Jeruzalem Szczepana. [1] Powstał w roku 33 naszej ery, w szóstym dniu księżycowego miesiąca Siwan, to znaczy w dniu rozpoczynającym żydowskie święto Pięćdziesiątnicy, czyli Szewuot. Dzień ten był bardzo stosowny do założenia nowego „zboru Bożego”, Odnośnie do tego święta The New Jewish Encyclopedia (Nowa encyklopedia żydowska), wydana w roku 1962, podaje na stronie 442 pod hasłem SHAVUOT (Szewuot):

4 „Znane jest także jako Pięćdziesiątnica, rozpoczyna się bowiem w 50 dniu po upływie siedmiu tygodni, licząc od Omera. W drugim dniu Paschy [czyli 16 Nisan] ofiarowano snopek (Omer) nowego jęczmienia i od tej chwili liczono pięćdziesiąt dni. Pszenicę zbierano po jęczmieniu, tak iż w pięćdziesiątym dniu, czyli Szewuot, ofiarowano dwa ‚chleby dla kołysania’ z pszenicy, to jest z pierwocin plonów. W związku z tym owo święto nazwano także Hag ha-Bikkurim (Święto Pierwocin). W tradycji żydowskiej z nazwą Szewuot wiąże się jeszcze inne znaczenie: czas, w którym Bóg dał na górze Synaj

Dziesięcioro Przykazań, i stąd dalsza nazwa: Zeman Mattan Toratenu (Czas wydania naszej Tory).”

5 Według 2 Mojżeszowej 19:1 do 20:21 Dziesięcioro Przykazań naród Izraelski otrzymał na górze Synaj w trzecim miesiącu po oswobodzeniu go z Egiptu w czasie Paschy; a święto Pięćdziesiątnicy (Szewuot albo Szebuot) również przypadało w trzecim miesiącu po Passze, tak iż czas Pięćdziesiątnicy zbiegał się z czasem otrzymania Dziesięciorga Przykazań, podstawowych przepisów przymierza Prawa, które Izraelici zgodzili się tam zawrzeć z Jehową Bogiem za pośrednictwem Mojżesza. - 2 Mojżeszowa 19:3-9.

6 Pięćdziesiątnica w roku 33 n.e. była więc odpowiednią porą na wprowadzenie nowego „zboru Bożego” w „nowe przymierze” z Jehową Bogiem przez Pośrednika Większego niż Mojżesz, przez Jezusa Chrystusa. W owym dniu Jehowa Bóg upoważnił swego Syna Jezusa Chrystusa, aby wylał ducha świętego na zbór złożony ze 120 uczniów, którzy się zebrali w pewnej sali na piętrze w Jeruzalem. Nie obchodzili w świątyni figuralnej Pięćdziesiątnicy z niechrześcijańskimi Żydami, lecz jako odrębny zbór oczekiwali na wylanie ducha świętego, którego obiecał im zesłać Jezus Chrystus. Właśnie tego dnia na krótko przed godziną dziewiątą na chrześcijański „zbór Boży” został wylany duch święty. Przejawiło się to szumem jak gdyby silnego wiatru oraz widzialnymi ognistymi językami unoszącymi się nad głową każdego ze 120 zebranych, jak również cudowną zdolnością mówienia „obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić”. - Łukasza 24:44-49; Dzieje Apostolskie 1:4-8, 12-15; 2:1-4, BT.

7 Ponad 3000 Żydów i prozelitów żydowskich było świadkami tego cudownego przejawu oddziaływania świętego ducha Bożego na pierwszych członków chrześcijańskiego „zboru Bożego”. (Dzieje Apostolskie 2:5-42) W ziemskiej świątyni w Jeruzalem arcykapłan Kaifasz składał w ofierze dwa kwaszone chleby pszenne na ofiarę kołysania przed Jehową Bogiem, wyobrażającą przedstawienie Mu pierwszych dojrzałych plonów ze zbiorów pszenicy. Arcykapłan Kaifasz nakreślał w ten sposób pewien obraz, rzucał proroczy cień czegoś lepszego, co miało dopiero nadejść w myśl prawa Bożego podanego w 3 Mojżeszowej 23:15-21. Jednakże wysoko w niebie wskrzeszony z martwych Jezus Chrystus jako Pośrednik nowego przymierza i jako arcykapłan według porządku Melchizedeka przedłożył Jehowie Bogu pierwociny, czyli pierwsze plony swego kapłańskiego dzieła zbawienia. Tymi pierwocinami byli pierwsi członkowie zboru chrześcijańskiego, który został wówczas wprowadzony w nowe przymierze. - Jeremiasza 31:31-34.

8 W owym dniu Pięćdziesiątnicy tych 120 członków pochodziło z jednego tylko narodu, z obrzezanego narodu izraelskiego, ale już mniej więcej trzy i pół roku później (w roku 36 n.e.) dalsi członkowie zboru chrześcijańskiego mieli być wybierani także spośród nieobrzezanych narodów nieizraelskich, spośród pogan. Przez wylanie na nich ducha świętego wszyscy, obojętnie czy według ciała byli żydami czy nieżydami, stawali się żydami duchowymi, duchowymi Izraelitami, wszyscy stawali się członkami jednego duchowego „zboru Bożego”, Ponieważ byli wybierani spośród dwóch grup rasowych grzesznej ludzkości, więc trafnie przedstawiały ich dwie ofiary do kołysania w postaci dwóch kwaszonych chlebów pszennych.

9 Zgodnie z tym obrazem Jakub (1:18, BT) mówi o Bogu, który przyjął symboliczną „ofiarę kołysania” z rąk swego Arcykapłana Jezusa Chrystusa: „Ze swej woli zrodził nas

przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.” Również w Objawieniu 14:4 powiedziano o 144 000 wiernych naśladowców Baranka Jezusa Chrystusa: „Zostali oni wykupieni spomiędzy ludzi jako pierwociny dla Boga i dla Baranka.” Swą kapłańską działalnością w niebie przed Bogiem oraz wylaniem ducha świętego na 120 uczniów zgromadzonych w tym dniu Pięćdziesiątnicy w Jeruzalem, Jezus zaczął spełniać to, co powiedział do słuchających go apostołów: „Na tej opoce chce zbudować mój zbór i bramy Hadesu go nie przemogą.” - Mateusza 16:18, NW.

DWANAŚCIE WTÓRNYCH KAMIENI WĘGIELNYCH 10 Jezus Chrystus jest symboliczną „opoką”, na której on sam buduje swój kościół,

czyli zbór. Ponieważ zbór jest budowany na nim jako na fundamencie skalnym i ponieważ staje się on jego niebiańską „oblubienicą” i „małżonką”, więc Jezus Chrystus nazywa go swym własnym zborem, mówiąc: „Chcę zbudować mój zbór.” (Efezjan 2:20-22; Jana 3:29; Objawienie 19:7; 21:2, 9, 10) Oprócz Jezusa Chrystusa, symbolicznej „opoki, ” jest jeszcze wtórny fundament zboru Bożego. Takie podwójne fundamenty odpowiadają fundamentom, na których spoczywał obrzezany naród izraelski.

11 Patriarcha Jakub zwany też Izraelem posłużył za główną podstawę, to znaczy fundament, a jego dwunastu synów, którzy zostali ojcowskimi głowami dwunastu pokoleń Izraela, było wtórnymi fundamentami narodu. Żaden z tych dwunastu synów Jakuba nie był głównym fundamentem, na którym spoczywałby cały naród. (1 Mojżeszowa 49:28) Podobnie rzecz się ma z duchowym „Izraelem Bożym”. (Galacjan 6:16) Jezus Chrystus jako główny, czyli podstawowy fundament, „opoka”, jest odpowiednikiem patriarchy Jakuba, to jest Izraela, a dwunastu apostołów, jako wtórne fundamenty zboru Izraela duchowego, odpowiada dwunastu synom Jakuba.

12 Do zboru, który miał zbudować Jezus Chrystus, wybrał on najpierw dwunastu apostołów. (Łukasza 6:12-16; Mateusza 10:1-4) Dwa lata później niewierny apostoł Judasz Iszkariot dopuścił się zdrady i popełnił samobójstwo po wydaniu w noc Paschy swego Pana Jezusa Chrystusa jego śmiertelnym wrogom. Pozostało więc tylko jedenastu apostołów wybranych bezpośrednio przez Jezusa Chrystusa. (Mateusza 27:1-10: Dzieje Apostolskie 1:16-19) Podczas czterdziestu dni po swym zmartwychwstaniu Jezus Chrystus wielekroć opuszczał niewidzialną dziedzinę duchową i ukazywał się swym uczniom, ale nie ma żadnej wzmianki o tym, żeby coś zrobił w celu zastąpienia kimś innym Judasza Iszkariota, aby w dniu Pięćdziesiątnicy było znowu dwunastu apostołów. (Dzieje Apostolskie 1:1-9) Czy wobec tego zbór Izraela duchowego, który miał być założony w dniu Pięćdziesiątnicy, miał posiadać tylko jedenaście wtórnych fundamentów apostolskich? Na pewno nie!

13 Od wniebowstąpienia Pana do święta Pięćdziesiątnicy upłynęło dziesięć dni. Gdzieś w tym czasie apostoł Piotr uznał, że w dniu zesłania z wysokości ducha świętego powinno być w zborze dwunastu apostołów. Zwracając się do mężczyzn należących do grona około 120 osób, Piotr powiedział:

14 „Mężowie bracia! Musiało się wypełnić Pismo, w którym Duch Święty przepowiedział przez usta Dawida o Judaszu, który stał się przywódcą tych, co pojmali Jezusa; bo został on zaliczony do naszego grona i miał udział w tej służbie. On to za otrzymaną zapłatę za nieprawość nabył pole, a upadłszy, pękł na dwoje i wypłynęły wszystkie wnętrzności jego. I stało się to wiadome wszystkim mieszkańcom Jerozolimy,

tak że nazwano owo pole w ich własnym języku Akeldama, to jest Pole Krwi. Napisano bowiem w księdze Psalmów [69:26 i 109:8]: Niech siedziba jego stanie się pusta i niech nikt nie mieszka w niej, oraz: A urząd jego niech weźmie inny. Trzeba więc, aby jeden z tych mężów, którzy chodzili z nami przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał między nami, począwszy od chrztu Jana, aż do dnia, którego od nas został wzięty w górę, stał się wraz z nami świadkiem jego zmartwychwstania.” - Dzieje Apostolskie 1:15-22.

15 Piotr, podobnie jak inni obecni tam mężczyźni, szukał kierownictwa natchnionego Pisma świętego. Rozejrzeli się w swym gronie za mężczyznami, którzy by odpowiadali wymaganiom przedstawionym przez Piotra. Oprócz jedenastu apostołów było tam co najmniej dwóch takich mężczyzn. Żaden z nich nie był przyrodnim bratem Jezusa. (Dzieje Apostolskie 1:14) Jeden z nich lub nawet obaj mogli jednak należeć do siedemdziesięciu ewangelistów, których Pan Jezus wybrał i rozesłał przy pewnej okazji, ale nie wiemy, czy tak było. (Łukasza 10:1-17) Mężczyźni należący do tego grona nie przystąpili wówczas do demokratycznego głosowania na tych dwóch mężów, lecz zdali się na wybór Niebios, przeprowadzając losowanie. Pamiętali widocznie słowa z Księgi Przypowieści (Przysłów) 16:33 (BT): „We fałdy sukni wrzuca się losy, lecz rozstrzygnięcie - od Jahwe.” Czytamy:

16 „Postawiono dwóch: Józefa, zwanego Barsabą z przydomkiem Justus, i Macieja. I odmówili modlitwę: ‚Ty, Panie [Jehowo NW], znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś, na miejsce tej posługi apostolskiej, której sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą’. I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do jedenastu apostołów.” - Dzieje Apostolskie 1:23-26, BT.

17 W tym sprawozdaniu nic nie wskazuje, że zamianowanie Macieja drogą losowania nie zostało wtedy uznane przez kogoś ze 120 obecnych. Od tej pory wszyscy uznawali go za jednego z dwunastu apostołów i tak o nim mówili. Na przykład sprawozdanie mówi, że gdy nieco później zaszło nieporozumienie pomiędzy uczniami mówiącymi po hebrajsku a uczniami mówiącymi po grecku, ‚dwunastu zwołało rzeszę uczniów’, aby rozstrzygnąć sprawę. (Dzieje Apostolskie 6:2, Wk) Przez wyrażenie „dwunastu” należy rozumieć dwunastu apostołów; w tym samym znaczeniu użyto tego określenia w Mateusza 26:14, 47; Marka 4:10; 6:7; 9:35; 10:32; 14:10, 17, 20, 43; Łukasza 8:1; 9:12; 18:31; 22:3, 47; Jana 6:67, 71; 20:24. A mówiąc o ukazywaniu się zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, Paweł pisze w 1 Koryntian 15:5-8: „Ukazał się Kefasowi, potem dwunastu; (...) potem ukazał się Jakubowi, następnie wszystkim apostołom; a na ostatku po wszystkich ukazał się i mnie jako poronionemu płodowi.” Widocznie Paweł nie zaliczał siebie do „dwunastu”.

18 Chrześcijański „zbór Boży” z jego apostolskimi fundamentami został założony 6 Siwan 33 roku n.e., a Saul z Tarsu został cudownie nawrócony na chrystianizm prawdopodobnie w roku 34 lub 35. [2] Nierozsądny byłby pogląd, że przez cały ten czas zbór Izraela duchowego był ugruntowany tylko na jedenastu apostołach, czekając na nawrócenie się Saula z Tarsu i na zamianowanie go apostołem Pawłem. To prawda, że Maciej nie był apostołem wybranym bezpośrednio przez Jezusa Chrystusa, w każdym razie jednak był apostołem zboru w Jeruzalem tak samo jak Lewita Józef Barnaba był apostołem zboru w Antiochii Syryjskiej. (Dzieje Apostolskie 13:1-4; 14:4, 14; 1 Koryntian 9:4-6; 2 Koryntian 8:23; Filipian 2:23) W ten sposób po Pięćdziesiątnicy roku 33 zachowane zostało podobieństwo między dwunastoma synami Jakuba jako

patriarchalnymi głowami dwunastu pokoleń rodowitego Izraela a dwunastoma apostołami jako wtórnymi fundamentami chrześcijańskiego „zboru Bożego”.

19 Saul z Tarsu, który 12 lat po swym nawróceniu został nazwany Pawłem, stał się ostatecznie prawdziwym apostołem Jezusa Chrystusa na podstawie bezpośredniego wyboru, którego Jezus Chrystus dokonał już po swym zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. (Dzieje Apostolskie 9:1-22; 22:6-21; 26:12-23; 13:9) O posiadaniu przez niego kwalifikacji apostolskich świadczyło to, że widział zmartwychwstałego Pana Jezusa Chrystusa, że czynił zdumiewające cuda i że służył za kanał do udzielania ochrzczonym wierzącym ducha świętego. (1 Koryntian 9:1, 2, 5; 15:9; 2 Koryntian 12:12; 2 Tymoteusza 1:1, 11; Rzymian 1:1; 11:13) Z Pisma świętego wynika, że nie wszyscy mężczyźni nazywani apostołami byli równi owym dwunastu, których wybrał bezpośrednio Pan Jezus Chrystus przed swym zmartwychwstaniem lub potem. (Marka 3:13-19; Dzieje Apostolskie 9:15-18, 26, 27) Mimo że Saul z Tarsu został zamianowany apostołem Pawłem po wybraniu Macieja przez losowanie i po przyłączeniu go do pierwotnego grona jedenastu wiernych apostołów, Pismo święte nie nazywa Pawła „trzynastym apostołem”. [3] W Objawieniu 21:14 jest mowa o „dwunastu kamieniach węgielnych” niebiańskiego Nowego Jeruzalem z wypisanymi na nich „dwunastoma imionami dwunastu apostołów Baranka”.

20 Gdyby tu chodziło o wtórne fundamenty apostolskie istniejące już w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e., wówczas do tych „dwunastu imion należałoby też imię Macieja. Jeśli jednak wyrażenie „dwunastu apostołów Baranka” odnosi się do dwunastu mężczyzn, których wybrał i ordynował na apostołów sam Jezus Chrystus, to wśród tych „dwunastu imion” powinno być imię Pawła, a nie Macieja. Trzeba pamiętać o tym, że Objawienie 21:2, 9-26 przedstawia nam prorocze widzenie kompletnego, wywyższonego „zboru Bożego” w niebiosach, a nie obraz chrześcijańskiego „zboru Bożego” w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. Sądząc po co najmniej trzynastu listach, które apostoł Paweł napisał do poszczególnych zborów chrześcijańskich oraz do pojedynczych członków tych zborów, uczynił on więcej niż Maciej dla zbudowania całego „zboru Bożego”; a przy tym większość wierzeń dzisiejszego ostatka „zboru Bożego” opiera się na pismach Pawła. Najwidoczniej należał on do „fundamentu apostołów i proroków” „domowników Bożych”, „świętej świątyni dla Jehowy”. - Efezjan 1:1; 2:19-22; 3:1-5; 4:8-11, NW.

NIE KIERUJE NIM HIERARCHIA 21 Jak jest kierowany „zbór Boży”? Z nieba czy przez religijnych ludzi żyjących na

ziemi? Już samo wyrażenie „zbór Boży” nie pozostawia wątpliwości, kto nim kieruje. Kieruje, nim Bóg nieba, a nie człowieczy przywódcy religijni. Wyrażenie Niebo lub Niebiosa są w Piśmie świętym równoważne wyrażeniu Bóg. Na przykład apostoł Mateusz mówi przeważnie o „Królestwie Niebios”, natomiast w sprawozdaniach o życiu Jezusa Chrystusa spisanych przez Marka, Łukasza i Jana jest mowa o „Królestwie Bożym”. (Mateusza 3:2; 4:17, 23; 6:33; 19:24; 21:31, 43; Marka 1:14, 15; Łukasza 4:43; 6:20; Jana 3:3, 5) W podobnym znaczeniu używa słowa „niebiosa” prorok Daniel, kiedy mówi, że „niebiosa panują” oraz że „Najwyższy panuje nad królestwem ludzkim”. (Daniela 4:25, 26) A zatem „zbór Boży” jest kierowany i zarządzany z Nieba; jest więc teokratyczny.

22 Kierownictwo teokratyczne to coś zupełnie innego niż kierownictwo demokratyczne,

które w tym wypadku byłoby sprawowane przez zbór. Naród izraelski był w dawnych czasach figuralnym zborem Jehowy Boga, ale nie miał kierownictwa zborowego. Nie był kierowany oddolnie przez ludzi, z których się składał naród; jego kierownictwo nie było „władzą ludu dla ludu”, nie było kierownictwem republikańskim, demokratycznym. Za Króla i Prawodawcę uważano Jehowę Boga i Jemu okazywano posłuszeństwo. Określając oficjalny stosunek Boga do narodowego zboru Izraela, Izajasz daje obiecujące obwieszczenie: „Jahwe jest naszym sędzią, Jahwe naszym prawodawcą, Jahwe naszym królem! On nas zbawi!” (Izajasza 33:22, BT) Nawet król Dawid, kiedy zasiadał na tronie w Jeruzalem, powiedział do Boga: „Twoje jest o Panie [Jehowo, NW], królestwo i Tyś wywyższony ponad wszelką zwierzchność.” Dlatego tron króla Dawida na górze Syjon nazywano „tronem Bożym [Jehowy]”. - 1 Kronik 29:11, 23, Kr.

23 Ponieważ narodowy zbór Izraela - kiedy pozostawał wierny - był proroczym obrazem chrześcijańskiego „zboru Bożego”, więc kierownictwo nad zborem Izraela duchowego również musiało być teokratyczne, a nie demokratyczne i nie zborowe. Tego kierownictwa teokratycznego nie sprawuje jakaś ziemska hierarchia. Hierarchiczne kierowanie systemem religijnym znamionuje największą i najpotężniejszą organizację religijną chrześcijaństwa, ale gdzież to w natchnionym Piśmie świętym znajdujemy podstawy do kierowania zborem chrześcijańskim przez hierarchię religijną? Słowo „hierarchia” w ogóle nie występuje w natchnionych pismach chrześcijańskich, które pierwotnie spisano po grecku, mimo że wywodzi się ono z dwóch słów greckich i oznacza kierownictwo albo panowanie sprawowane przez kapłanów. Słowo „archiereus”, co znaczy arcykapłan, występuje w Chrześcijańskich Pismach Greckich wielokrotnie, natomiast słowo „hierarchia” ani razu.

24 W The Catholic Encyclopedia (Encyklopedia katolicka) wydanie nowojorskie z roku 1910, w tomie VII na stronie 322 jest powiedziane pod hasłem „Hierarchy” (Hierarchia):

„(Greckie hierarchia: od hieros święty; archein kierować, rozkazywać) Słowa tego używano do określenia pełni władzy sprawowanej w kościele od czasów Pseudo-Dionizego Areopagity (szósty wiek), który uświęcił je wyrażeniem: „Hierarchia Niebiańska” i „Hierarchia Kościelna”.

25 Na stronie 326 tego samego tomu pod hasłem „Hierarchia pierwotnego Kościoła” (Hierarchy of the Early Church) czytamy:

„Słowo hierarchia jest tu użyte do określenia trzech stopni: biskupa, kapłana i diakona (ministri). Według doktryny katolickiej (Sobór Trydencki, sesja XXIII, kan. vi) te trzy stopnie zawdzięczają swoje istnienie ustanowieniu przez Boga. Ponadto ta hierarchia jest nazywana hierarchia ordinis, ponieważ jej trzy stopnie odpowiadają trzem stopniom Sakramentu Święceń Kapłańskich. Słowa hierarchia używa się też jednak w szerszym znaczeniu. Dodatkowy stopień godności został uzyskany przez włączenie do niej Biskupa Rzymskiego, głowy Kościoła i namiestnika Chrystusowego, któremu z racji Boskiego pochodzenia hierarchii są podporządkowane wyżej wymienione trzy stopnie. Jeśli zaś uwzględnić punkt widzenia pochodzenia czysto kościelnego, to hierarchia będzie obejmować nie tylko pozostałe święcenia, tzn. subdiakonat i niższe święcenia, lecz także wszystkich duchownych posiadających określone uprawnienia nie nadane przez same święcenia. Należą do nich kardynałowie, nuncjusze, legaci, patriarchowie, prymasi, metropolici, arcybiskupi, wikariusze generalni, archidiakoni, dziekani, proboszczowie i wikariusze. Ta hierarchia w szerszym znaczeniu jest nazywana hierarchia iurisdictionis, ponieważ wspomniane osoby dzierżą w Kościele rzeczywistą władzę. Jest jeszcze trzecie znaczenie, w jakim można użyć słowa hierarchia; w tym znaczeniu obejmuje ono cały kler i laików, jako że wszyscy są członkami Kościoła. Nie jest znany wypadek użycia słowa hierarchia jako odpowiednika określenia hierarches przed Dionizym Pseudo--

Areopagitą. 26 Powyższy cytat przyznaje, że słowo „hierarchia” nie pochodzi z Biblii, lecz pojawia

się pięć wieków później; i jaki długi szereg utytułowanych członków hierarchii prezentuje ten cytat! Gdy się ma na myśli taką hierarchię, to na pewno niebiblijne jest używanie określenia „Hierarchia Pierwotnego Kościoła”, bo zawarte w Biblii świętej natchnione pisma apostołów nic nie mówią o istnieniu takiej hierarchii w „zborze Bożym” w pierwszym stuleciu jego istnienia. Począwszy od dnia Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. „zbór Boży” nie był kierowany hierarchicznie, lecz teokratycznie, to znaczy kierował nim Bóg Nieba za pośrednictwem swego wywyższonego Syna Jezusa Chrystusa, niewidzialnej Głowy zboru.

27 Nawet podczas dziesięciu dni, jakie upłynęły od wniebowstąpienia Jezusa do Pięćdziesiątnicy, sam apostoł Piotr nie zamianował Macieja, aby zajął miejsce zdradzieckiego Judasza Iszkariota. Mężczyźni ze zboru zwrócili się w modlitwie do Jehowy Boga, aby On dokonał wyboru i zamianowania, a o wyniku rozstrzygnęło losowanie, a nie decyzja Piotra. (Dzieje Apostolskie 1:15-26) Ponadto w swym pierwszym liście pisanym z Babilonu w Mezopotamii Piotr nazywa siebie „apostołem Jezusa Chrystusa”, ‚również starszym [presbyteros] i świadkiem cierpień Chrystusowych oraz współuczestnikiem chwały, która ma się objawić’. (1 Piotra 1:1; 5:1) Nie nazywa siebie papieżem ani nawet biskupem rzymskim, lecz kończy swój list słowami: „Pokój wam wszystkim, którzy pozostajecie w jedności z Chrystusem.” - 1 Piotra 5:14, NW.

28 W połowie pierwszego wieku apostoł Paweł napisał list do zboru w Rzymie, nie skierował go jednak do żadnego biskupa rzymskiego, ani nawet nie używa w nim wyrażenia „biskup” (epískopos), chociaż sama grzeczność wymagałaby uczynienia takiej wzmianki o biskupie rzymskim. Wśród poszczególnych chrześcijan, których Paweł wymienia imiennie w ostatnim rozdziale swego Listu do Rzymian, nie ma Piotra względnie Kefasa. Paweł pisze: „Pozdrówcie jedni drugich pocałunkiem świętym. Pozdrawiają was wszystkie zbory Chrystusowe.” (Rzymian 16:16) Nie ma jednak żadnych pozdrowień dla apostoła Piotra, który rzekomo tam przebywał. Wstępne słowa listu nie są skierowane do jakiegoś papieża czy też biskupa rzymskiego, lecz brzmią: „Paweł, sługa Jezusa Chrystusa, powołany na apostoła (...) wszystkim, którzy jesteście w Rzymie, umiłowanym Boga, powołanym świętym.” (Rzymian 1:1-7) W tym czasie cesarz rzymski Neron, a nie jakiś apostoł chrześcijański, na przykład Piotr, nosił w Rzymie tytuł Pontifexa Maximusa, Pontifex Maximus Neron był naczelnym kapłanem pogańskiej religii rzymskiej i stał się prześladowcą „zboru Bożego”.

29 W swym pierwszym liście pisanym z Babilonu apostoł Piotr wskazuje, że hierarchia ludzka byłaby nieprzydatna do kierowania „zborem Bożym”. Istnienie w organizacji hierarchii oznaczałoby przecież, że miałaby ona także członków świeckich, czyli laików. Tymczasem natchniony apostoł Piotr jasno wykazuje, że zbór nie dzielił się na kler i laików, powiadamia bowiem cały zbór, wszystkich, którzy zostali uświęceni duchem Bożym, że wszyscy są kapłanami duchowymi. Piotr pisze:

30 „Przystąpcie do niego [Jezusa Chrystusa], do kamienia żywego, przez ludzi wprawdzie odrzuconego, lecz przez Boga wybranego jako kosztowny, i wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa (...) jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty

tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości.” - 1 Piotra 2:4-9.

CAŁY ZBÓR SKŁADA SIĘ Z KAPŁANÓW 31 Apostoł Piotr przytoczył tu słowa, które Bóg wypowiedział niegdyś do dawnego

narodu izraelskiego, kiedy za pośrednictwem Mojżesza zawierał z nim przymierze Prawa; Piotr stwierdza, że te słowa spełniają się na chrześcijańskim „zborze Bożym” i że wszyscy członkowie tego zboru stanowią należący do Boga „ród wybrany”, „naród święty”, Jego „królewskie kapłaństwo”. (2 Mojżeszowa 19:3-6) W dawnym narodzie izraelskim kapłaństwo składało się wyłącznie z mężczyzn pochodzących z cielesnej rodziny Aarona, brata Mojżesza W Izraelu duchowym sprawa przedstawia się inaczej; królewskim kapłaństwem jest cały „naród święty”, a nie jedynie kilku wybranych członków tego narodu. Tak pisze ten apostoł w 1 Piotra 5:1-4 (NDb):

32 „Starszych [prezbiterów, Kow] przeto, którzy są wśród was, proszę ja, także starszy [współprezbiter, Kow] i świadek męki Chrystusowej oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić. Paście trzodę Bożą, która jest przy was, czuwając nad nią nie z musu, ale ochoczo dla Boga: ze szczerej chęci, a nie dla niegodziwego zysku. Ani też jako panujący nad powierzoną wam społecznością [po grecku: klerōn], ale jako wzór dla owczarni. A kiedy się zjawi książę pasterzy, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały.”

33 Z powyższego tekstu wynika, że „starsi” lub „prezbiterzy”, do których należał również apostoł Piotr, nie mieli prawa panować nad ‚powierzoną im społecznością’; ponadto już samo to polecenie Piotra wskazuje, że w „zborze Bożym” nie miało być kierownictwa hierarchicznego, nie miało być w nim kapłańskiego nadzoru ani zarządzania. Chrześcijanie, którzy stanowili „społeczność” powierzoną „starszym” bądź „prezbiterom”, również należeli do tego „rodu wybranego”, „narodu świętego”, „królewskiego kapłaństwa”. Wszyscy byli królewskimi kapłanami i starsi duchowo członkowie zboru względnie „prezbiterzy” (Kow) nie mieli panować nad tym „królewskim kapłaństwem”. Greckie słowo presbyteros nie oznacza samo w sobie wyświęconego kapłana, pełniącego służbę przy ołtarzu.

34 Według „Leksykonu grecko-angielskiego” Liddella i Scotta (tom 2, strona 1462b) to greckie słowo oznacza po prostu „starszy, radny miejski; później: starszy Kościoła chrześcijańskiego, prezbiter’’. Nie miało być więc żadnego, nawet prezbiteriańskiego panowania nad zborem „królewskiego kapłaństwa’’. Użyte tu słowo „kapłaństwo” nie pochodzi od greckiego presbyteros, lecz jest odpowiednikiem greckiego hieráteuma. Biblia w przekładzie Wujka (1599) oddaje więc błędnie i niejasno słowo presbyteros, tłumacząc je na „kapłan”, np. w Dziejach Apostolskich 14:22; 1 Tymoteusza 5:17, 19; Tytusa 1:5; Jakuba 5:14. Słowo presbyteros, starszy, niekoniecznie odnosi się do człowieka starszego wiekiem, lecz do człowieka, który z racji większej dojrzałości duchowej nadaje się na odpowiedzialne stanowisko służby w zborze.

35 W rzymskokatolickim przekładzie Wujka, a także w protestanckiej Biblii gdańskiej występują słowa „biskup” („nadzorca”) i „diakon”, na przykład w Dziejach Apostolskich 20:28; Filipian 1:1; 1 Tymoteusza 3:1, 2, 8, 12; Tytusa 1:7; 1 Piotra 2:25 („biskupstwo” w Psalmie 108:8, Wk; Dzieje Apostolskie 1:20). Słów tych użyto tam jako tytułów religijnych, co pozostaje w sprzeczności z treścią Ijoba 32:21, 22: „Nie będę teraz miał względu na żadną osobę, a z człowiekiem bez tytułów mówić będę. Bo nie umiem tytułować, by mię w rychłe nie porwał stworzyciel mój.” Słowo „biskup” jest przekładem

greckiego episkopos, co znaczy: „ten, który czuwa, nadzorca, opiekun, wywiadowca, strażnik, kontroler, inspektor, superintendent kościelny”. (Lexicon Liddella i Scotta) Drugie słowo, „diakon”, odpowiada greckiemu diákonos i oznacza „sługę, posłańca, służącego lub urzędnika kościelnego albo w bractwie religijnym”. Współcześni tłumacze Biblii, chcąc uniknąć tworzenia z tych prostych słów greckich jakichś schlebiających „tytułów”, nie dokonują transliteracji episkopos na „biskup”, a „diákonos” na „diakon”, lecz podają ich dosłowne znaczenie w językach nowożytnych.

36 Na przykład niemiecka Parallel-Bibel (1888) oddaje Filipian 1:1, 2 w taki sposób: „Paweł i Tymoteusz, słudzy Jezusa Chrystusa, do wszystkich świętych w Jezusie, którzy są w Filippi, wraz z nadzorcami i pomocnikami. Łaska wam i pokój od Boga, naszego Ojca, i Pana Jezusa Chrystusa!” Słowa „nadzorca” i „pomocnicy” występują w tym przekładzie również w 1 Tymoteusza 3:1, 2, 8, 12. Angielskie Pismo święte w przekładzie Nowego Świata (1961) także używa zrozumiałych wyrażeń „nadzorca” i „słudzy pomocniczy”.

37 Skoro „zbór Boży” jest teokratyczny, a nie demokratyczny, i skoro nie jest kierowany ani zarządzany przez hierarchię religijną, to jak w czasach biblijnych nadawano prawdziwemu „zborowi Bożemu” nadzorców zborowych i sług pomocniczych? Jak ich wprowadzano na odpowiedzialne stanowiska w zborze?

38 W niektórych kołach religijnych próbowano zastosować się do reguły podanej w Dziejach Apostolskich 14:23, gdzie o apostołach Pawle i Barnabie Biblia mówi: „A gdy im przez głosy postanowili starszych w każdym zborze, modląc się i poszcząc, polecili ich Panu, w którego uwierzyli.” (NT) Uważano, że chodzi tu o głosy członków zboru oddawane na sposób demokratyczny. Na korzyść takiego poglądu zdaje się przemawiać okoliczność, że wyrażenie „przez głosy postanowili” jest tłumaczeniem greckiego czasownika cheirotonein, oznaczającego dosłownie „wyciągać lub podnosić rękę”, a zatem „wybrać na urząd przez podniesienie rąk” albo „wybrać przez uchwalenie lub głosowanie (w jakikolwiek sposób)”. - Mgr John Parkhurst: A Greek and English Leoxicon of the New Testament, 1845, strona 673a.

39 Jednakże z budowy gramatycznej tego zdania (Dzieje Apostolskie 14:23) w języku greckim wynika, że ręce wyciągnęli apostołowie Paweł i Barnaba, a nie zbór. Nie było tam więc demokratycznego, czyli zborowego głosowania na kandydatów na urząd. W tym wypadku greckie słowo cheirotonein oznacza zatem „zamianować, wyznaczyć na stanowisko”. (Słownik grecko-polski Z. Abramowiczówny, wydanie PIW) Niektóre obcojęzyczne przekłady Biblii (np. angielskie Douay Version i King James Version) oddają ten czasownik grecki przez „wyświęcili”, natomiast wszystkie przekłady polskie tłumaczą je na „ustanowili”, „postanowili”, „wyznaczyli”. (BT; NP; Wk; NDb; Kow) Zgodnie z tym angielski Przekład Nowego Świata w wydaniu z roku 1961 oddaje Dzieje Apostolskie 14:23 w następujący sposób: „Nadto ustanowili im na urząd w zborze starszych [presbyterous] i, modląc się i poszcząc, powierzyli ich Jehowie, w którego uwierzyli.” - Watchtower z dnia 15 VII 1959, str. 443, 444, oraz książka „Bądź wola twoja na ziemi”, strony 148-152.

ZAMIANOWANIE TEOKRATYCZNE 40 Zanim apostołów Pawła i Barnabę wysłano z Antiochii Syryjskiej do pracy misyjnej,

najpierw wyciągnięto nad nimi ręce, czyli włożono je na nich. W Dziejach Apostolskich

13:1-4 czytamy: „W Antiochii, w tamtejszym zborze, byli prorokami i nauczycielami Barnaba i Symeon, zwany Niger, i Lucjusz Cyrenejczyk, i Manaen, który się wychowywał razem z Herodem tetrarchą, i Saul. A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy, po odprawieniu postów i modlitw, nałożyli na nich ręce i wyprawili ich. A oni, wysłani przez Ducha Świętego, udali się do Seleucji, stamtąd zaś odpłynęli na Cypr.”

41 A zatem Barnaba i Saul z Tarsu nie prowadzili kampanii wyborczej, żeby ich zamianowano apostołami zboru w Antiochii i wysłano jako misjonarzy. Niebo kierowało przez ducha świętego przedstawicielami tego zboru, a oni usłuchali nakazu z nieba i włożyli ręce na Barnabę i Saula, potwierdzając widzialnie wyznaczenie ich do służby. Nie było już potrzebne uzyskanie potwierdzenia tego zamianowania Barnaby i Saula od apostołów z Jeruzalem.

42 Podobne wydarzenie miało miejsce kilkanaście lat wcześniej w zborze jeruzalemskim. Wyłoniły się trudności w związku z podziałem artykułów żywnościowych. „Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów, rzekło: Nie jest rzeczą słuszną, żebyśmy zaniedbali Słowo Boże, a usługiwali przy stołach. Upatrzcie tedy, bracia, spośród siebie siedmiu mężów, cieszących się zaufaniem, pełnych Ducha Świętego i mądrości, a ustanowimy ich, aby się zajęli tą sprawą; my zaś pilnować będziemy modlitwy i służby Słowa. I podobał się ten wniosek całemu zgromadzeniu, i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, i Filipa, i Prochora, i Nikanora, i Tymona, i Parmena, i Mikołaja, prozelitę z Antiochii; tych stawili przed apostołami, którzy pomodlili się i włożyli na nich ręce.” - Dzieje Apostolskie 6:1-6.

43 Działo się to przed nawróceniem się Saula z Tarsu z judaizmu na chrystianizm i dlatego do dwunastu apostołów w Jeruzalem należał Maciej. (Dzieje Apostolskie 1:23-25) Nie apostoł Piotr, który rzekomo miał być papieżem, ale wszyscy dwunastu apostołowie, jako ciało zarządzające zborem, pokierowali załatwieniem tej sprawy i po modlitwie zamianowali owych siedmiu mężczyzn; odbyło się to w ten sposób, że dwunastu apostołów włożyło ręce na zatwierdzonych przez siebie mężczyzn.

CIAŁO KIEROWNICZE ZBORU BOŻEGO 44 Po upływie dziesięciu lat, to znaczy około roku 49 n.e. apostołowie oraz inni

duchowo starsi (prezbiterzy) zboru jeruzalemskiego zebrali się na naradę, aby podjąć decyzję w pewnej sprawie nie cierpiącej zwłoki. Chodziło o to, czy nieobrzezani poganie, którzy uwierzyli, muszą się obrzezać, zanim będą mogli zostać członkami zboru chrześcijańskiego. Zbór w Antiochii wysłał więc Pawła, Barnabę i innych, aby przedłożyli tę sprawę do rozstrzygnięcia ciału kierowniczemu wszystkich chrześcijan na całym świecie. (Dzieje Apostolskie 11:26; 15:1-5) Na tej naradzie w Jeruzalem kierunek postępowania całego ciała kierowniczego nakreślił uczeń Jakub, a nie apostoł Piotr, i on zaproponował treść postanowienia, jakie należało wydać. Wierzącym z pogan podano do wiadomości, że nie są obowiązani poddawać się obrzezaniu cielesnemu. Postanowienie brzmiało:

45 „Apostołowie i starsi bracia, braciom z pogan, którzy są w Antiochii i w Syrii i w Cylicji, pozdrowienie (...) Zdało się bowiem Duchowi Świętemu i nam, aby nie nakładać na was więcej ciężaru nad to, co konieczne: abyście się powstrzymywali od rzeczy bałwanom ofiarowanych i od krwi, i od rzeczy dławionych i od porubstwa [nierządu, BT].

Strzegąc się tych rzeczy, dobrze czynicie. Bywajcie zdrowi!” - Dzieje Apostolskie 15:23-29, Wk.

46 Potem Paweł i Barnaba puścili tę decyzję w obieg pomiędzy zainteresowanych nią wiernych z pogan. (Dzieje Apostolskie 15:30-35) Paweł, jako apostoł Jezusa Chrystusa wybrany bezpośrednio przez wywyższoną Głowę zboru, był w pierwszym wieku członkiem ciała kierowniczego zboru. Mógł zatem napisać do zboru w Tesalonice w Grecji: „A nakazujemy wam, bracia, w imieniu Pana Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który żyje nieporządnie a nie według nauki [tradycji, NW], którą otrzymaliście od nas.” (2 Tesaloniczan 3:6) Paweł miał więc apostolską władzę dokonywania zamianowań i udzielania pełnomocnictw. Tymoteuszowi z Azji Mniejszej Paweł podał następujące wskazówki:

47 „Piszę ci to, choć mam nadzieję przybyć do ciebie wkrótce, lecz w razie gdybym się opóźnił, żebyś wiedział, jak masz się prowadzić w domostwie Bożym, które jest zborem Boga żywego, filarem i podporą prawdy. Wciąż to nakazuj i tego nauczaj. Nie zaniedbuj w sobie daru, który został ci dany przez przepowiednię i gdy grono starszych położyło na tobie ręce. Nigdy nie kładź na nikogo pochopnie swych rąk ani nie bądź uczestnikiem cudzych grzechów; zachowaj siebie czystym.” - 1 Tymoteusza 3:14, 15; 4:11, 14; 5:22, NW.

KWALIFIKACJE DO SŁUŻBY OFICJALNEJ 48 Do Tytusa, młodego wierzącego pochodzącego z pogan, apostoł Paweł napisał:

„Pozostawiłem cię na Krecie w tym celu, abyś uporządkował to, co pozostało do zrobienia i ustanowił po miastach starszych, jak ci nakazałem.” (Tytusa 1:5) Podobnie jak Tymoteusz, również Tytus nie miał pochopnie ustanawiać starszych w zborach nakładaniem rąk na mianowanych przez siebie mężczyzn. W myśl pouczeń apostoła Pawła rzecz ta wymagała modlitwy i rozwagi. Gdyby się bowiem okazało, że zamianowani przez Tytusa nie nadają się na swój urząd i grzeszą, wówczas Tytus stałby się uczestnikiem ich grzechów. Tak samo jak Tymoteusz i on miał zachować siebie czystym przez unikanie nadużywania nadanej mu władzy mianowania na urząd w zborach.

49 Chcąc udzielić Tymoteuszowi i Tytusowi rad w sprawie korzystania z ich uprawnień do dokonywania zamianowań, apostoł Paweł wymienił dość szczegółowo kwalifikacje, które powinni posiadać duchowo starsi (prezbiterzy), aby można ich było zamianować w „zborze Bożym” na urząd nadzorców (epískopos) i pełnomocników, czyli sług pomocniczych (diákonos). Pouczenia te znajdują się w listach 1 do Tymoteusza 3:1-13 oraz do Tytusa 1:5-9. Nie było tam demokratycznych, to znaczy urządzanych przez zbór wyborów za pomocą kartek wyborczych czy podnoszenia rąk albo drogą głosowania przez aklamację z wymaganą do zamianowania większością dwóch trzecich głosów lub zwykłą większością. Nie było współzawodnictwa między kandydatami ani kampanii wyborczej wśród członków zboru. Ta poważna sprawa była regulowana teokratycznie z nieba, czyli odgórnie, a nie oddolnie. Ciałem kierowniczym dla wszystkich zborów był widzialny ośrodek centralny, napełniony duchem świętym i kierujący się natchnionym Słowem Bożym.

50 Chrześcijańscy świadkowie Jehowy czasów nowożytnych zaczęli się w pełni dostosowywać do tej teokratycznej zasady postępowania w zborach na całej ziemi w roku 1938. Nastąpiło to po opublikowaniu w Strażnicy angielskiej z dnia 1 i 15 czerwca 1938 roku złożonego z dwóch części artykułu do studium zatytułowanego „Organizacja”. We

wstępie tej serii artykułów powiedziano:

Organizacja Jehowy bynajmniej nie jest organizacją demokratyczną. Jehowa jest najwyższy, a Jego kierownictwo lub organizacja są całkowicie teokratyczne. To nie ulega najmniejszej wątpliwości. - Strona 163.

Od owego czasu wszelkie zamianowania oficjalnych sług w zborach chrześcijańskich świadków Jehowy odbywały się zgodnie ze spisanym Słowem Bożym w sposób teokratyczny, to znaczy dokonywało ich odgórnie duchowe ciało kierownicze. Jehowa błogosławił temu trybowi postępowania.

51 Na to przywrócenie teokratycznego sposobu postępowania w „zborze Bożym” wskazał Pan Jezus Chrystus w swym proroctwie dotyczącym znaków, po których jego wierni naśladowcy mieli rozpoznać, że żyją w czasie „zakończenia systemu rzeczy” i w czasie jego „obecności”, jego drugiej, tym rażeni niewidzialnej obecności w duchu. (Mateusza 24:3, NW) Do widzialnych znaków miało należeć między innymi zamianowanie „niewolnika wiernego i rozumnego”. O tym uprzywilejowanym „niewolniku” Pan Jezus Chrystus powiedział według Mateusza 24:45-47: „Kto rzeczywiście jest niewolnikiem wiernym i rozumnym, którego pan jego ustanowił nad swą czeladzią, aby jej dawał pokarm na czas słuszny? Szczęśliwy jest ten niewolnik, jeśli jego Pan, przychodząc, znajduje go tak czyniącego. Zaprawdę powiadam wam: Postanowi go nad całą swoją posiadłością.” - NW.

„NIEWOLNIK WIERNY I ROZUMNY” 52 Według istniejących znaków, przepowiedzianych w całym proroctwie Jezusa

zanotowanym w Mateusza 24:3 do 25:46, od chwili zakończenia się „czasów pogan”, czyli „wyznaczonych czasów narodów”, co nastąpiło wczesną jesienią 1914 roku, żyjemy w okresie zwanym „zakończeniem systemu rzeczy” (NW). Ów „wierny i rozumny niewolnik” Pana Jezusa Chrystusa powinien więc pojawić się teraz na widowni, działając w sposób widzialny w przydzielonej mu służbie. Ale gdzie? Nie ma go w żadnej części chrześcijaństwa z jego tysiącem lub więcej większych lub mniejszych sekt, z których każda uważa się za chrześcijańską. Rzetelne badania prowadzone na podstawie całego Słowa Bożego ujawniają tego „niewolnika” wśród chrześcijańskich świadków Jehowy. „Niewolnik”, rozdzielający „czeladzi” Pana Jezusa Chrystusa należny jej duchowy pokarm na czas słuszny, występuje w szczególności od roku 1919.

53 „Niewolnikiem wiernym i rozumnym” nie jest jakiś pojedynczy chrześcijanin. [4] Jest to pewna klasa ludzi, a więc grupa, czyli zbór. To nie kto inny, tylko wierny, spłodzony duchem cały „zbór Boży” w okresie od dnia Pięćdziesiątnicy roku 33 aż do obecnego „zakończenia systemu rzeczy”. Ten fakt rzuca się w oczy, ponieważ owego „niewolnika” ustanowił nad swą „czeladzią” Pan Jezus Chrystus, aby jej usługiwał w czasie jego nieobecności. Pan Jezus Chrystus wstąpił do nieba na dziesięć dni przed Pięćdziesiątnicą 33 roku n.e., a w samym dniu Pięćdziesiątnicy wylał na zbór swej czeladzi w Jeruzalem świętego ducha Bożego i jako jej pośrednik wprowadził ją w nowe przymierze. (Dzieje Apostolskie 1:1 do 2:42; Jeremiasza 31:31-34; Hebrajczyków 8:6; 9:15) W ten sposób zamianował spłodzony duchem zbór swoim „niewolnikiem” i ustanowił go nad „czeladzią” swego chrześcijańskiego domostwa, aby dawał tej „czeladzi” potrzebny jej pokarm na czas słuszny. Ten „niewolnik”-zbór liczył początkowo zaledwie 120 członków. (Dzieje Apostolskie 1:15) W dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku około 3000

„czeladzi” zostało przyłączane do ochrzczonego, spłodzonego duchem zboru Mistrza, Pana Jezusa Chrystusa, tak iż pierwszych 120 członków miało wtedy wiele pracy przy rozdzielaniu” tym tysiącom nowej „czeladzi” pokarmu duchowego na czas słuszny. Wkrótce potem doszło jeszcze 2000 „czeladzi”, tak iż ogólna liczba wzrosła do około 5000; tę nowo przyłączoną grupę „czeladzi” musieli karmić życiodajnym pokarmem ci, którzy już służyli Panu przed tym nowym pomnożeniem. (Dzieje Apostolskie 4:4) To dzieło karmienia miało się odbywać aż do chwili przyprowadzenia do „zboru Bożego” całych 144 000 „czeladzi”. (Objawienie 7:4-8; 14:1, 3) Nie trudno się domyśleć, że takie rozdawanie duchowego pokarmu na czas słuszny od Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. do czasu powrotu Pana, a nawet i po jego powrocie przez cały okres „zakończenia systemu rzeczy” wymagało ogromnego nakładu pracy.

54 Może to się wydaje dziwne, gdy o spłodzonym duchem „zborze Bożym”, istniejącym od czasów apostolskich aż do chwili obecnej, mówi się, że jest „niewolnikiem”, jak gdyby ten „niewolnik” był jedną osobą. Można to jednak uzasadnić na podstawie Biblii; rzecz ma się tak, jak to było w wypadku dawnego narodu izraelskiego. Nazywając ten naród od imienia jego przodka, patriarchy Jakuba lub Izraela, prorok Izajasz oświadcza: „To mówi Pan [Jehowa, NW], który cię stworzył, Jakubie, i który cię ukształtował, Izraelu: ‚Nie bój się, bo cię odkupiłem i nazwałem cię imieniem twoim; mój ty jesteś!’ Wyście świadkowie moi, mówi Pan [Jehowa], i sługa mój, którego obrałem.” (Izajasza 43:1, 10, Wk) Jehowa Bóg nazwał tam naród izraelski nie tylko swoimi „świadkami”, lecz także swoim „sługą”. Jako organizacja narodowa miał on działać zjednoczony jako „sługa” Jehowy. Również „naród święty” Izraela duchowego jest „zborem Bożym” i on także musi działać zarówno w roli Jego „świadków”, jak i w roli Jego „sługi”. [5] Jehowa Bóg poddał zbór swemu Synowi Jezusowi Chrystusowi jako Panu i Głowie. A zatem cały zbór jest „niewolnikiem”, którego Jezus wyznaczył do służby. - Efezjan 1:22, 23.

55 Kiedy Pan Jezus Chrystus przybył, aby rozpocząć swą drugą, tym razem niewidzialną „obecność”, zastał na ziemi wierny ostatek „zboru Bożego”, klasę „niewolnika”. Pomimo trudności, jakie przyniosła ze sobą pierwsza wojna światowa w latach 1914-1918, a między innymi pomimo prześladowania na całej ziemi, ten „niewolnik”-ostatek starał się pozostać wierny. Mimo zakazania przez różne rządy rozpowszechniania wydawanej przez niego literatury nadal publikował i rozprowadzał swoje oficjalne czasopismo Strażnicą i Zwiastuna Obecności Chrystusa, aby karmić „czeladź” Pana w jego domostwie wiary. W roku 1919, pierwszym roku powojennym, ów „niewolnik”-ostatek zreorganizował się, aby jak nigdy przedtem wykonywać dzieło dostarczania potrzebnego pokarmu duchowego „czeladzi” Pana na całej ziemi, dodając nawet do swych publikacji nowe czasopismo noszące tytuł The Golden Age (po polsku Złoty wiek [obecnie Przebudźcie się!]). Zabrał się do dzieła przepowiedzianego przez Pana Jezusa Chrystusa w Mateusza 24:14 (NW): „Ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a wtedy nadejdzie koniec.” - Zobacz The Watch Tower z 15 września 1919, strony 279 - 281; 1 października 1919, strona 299; 1 lipca 1920, strony 195 - 200.

56 Okazawszy się w ten sposób „niewolnikiem wiernym i rozumnym”, ostatek został uznany przez powracającego Pana Jezusa Chrystusa, który postąpił wtedy tak, jak zapowiedział w Mateusza 24:47 (NW): „Postanowi go nad całą swoją posiadłością.” Nie chodzi tu o jego „posiadłość” w niewidzialnych niebiosach, lecz postanowił go nad „swoją posiadłością” tu na ziemi, gdzie przebywa uznany „niewolnik”-ostatek. Tą posiadłością”

jest wszystko na ziemi, co ma wartość dla Królestwa Pana, które on wtedy objął w niebiosach, (1 Koryntian 3:21-23) Do czasu opublikowania niniejszej książki ostatek klasy „niewolnika” wiernie i rozumnie troszczył się o ziemską posiadłość Pana, rozprzestrzeniając tę działalność na cztery strony świata do co najmniej 197 krajów oraz w 164 ważniejszych językach. To, troszczenie się na całym świecie o sprawy Królestwa nadzoruje 95 biur oddziałów Watch Tower Society, z którym jest ściśle złączone ciało kierownicze chrześcijańskich świadków Jehowy.

57 Działalność „niewołnika”-ostatka w rozdawaniu duchowego pokarmu na czas słuszny jest prawdziwym cudem rozpowszechniania. Służy ona obecnie nie tylko potrzebom „czeladzi”, stanowiącej klasę „niewolnika”, ale także niezliczonej „wielkiej rzeszy” „drugich owiec” Dobrego Pasterza ze wszystkich narodów, ludów, plemion i języków. (Jana 10:16; Objawienie 7:9-17) To rozpowszechnianie żywotnego pokarmu duchowego w “dzisiejszym niespokojnym, pełnym udręki świecie nigdy nie zdołałoby przybrać takiego zasięgu, gdyby szczególnie od roku 1938, roku poprzedzającego wybuch drugiej wojny światowej, organizacja „niewolnika” nie była organizacją teokratyczną, to znaczy gdyby ta organizacja nie była kierowana z Nieba; przez Jehowę Boga, Wielkiego Teokratę. Na podstawie tego wszystkiego można stwierdzić z uznaniem, że od dnia Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. aż do chwili obecnej „zbór Boży” był i jest kierowany przez Niebo. [6]

58 Ponieważ członkami „zboru Bożego” są „ludzie ze wszystkich narodów”, więc nie może on być zborem narodowym, jakim był zbór rodowitego Izraela. (Mateusza 28:19, 20) Struktury i spraw wewnętrznych tego „zboru Bożego” nie mogą narzucać ani ustalać politycy jakiegokolwiek narodu na ziemi, jest to bowiem zbór teokratyczny.

[Pytania do studium]

1. (a) Kto stanowił zbór (kościół) Boży, począwszy od roku 1513 p.n.e.? (b) Co powiedziano o nich jako o zborze w przemówieniu wygłoszonym do ich najwyższego trybunału religijnego?

2. Co ten naród uczynił przepowiedzianemu Prorokowi podobnemu Mojżeszowi i dlatego jakie uprzywilejowane stanowisko przestał zajmować?

3, 4. (a) Kiedy został utworzony nowy „zbór Boży”? (b) Jakie wydarzenia są związane z żydowskim świętem Pięćdziesiątnicy?

5. W jakim czasie Izrael otrzymał na górze Synaj Dziesięcioro Przykazań? 6. (a) W którym dniu nadeszła więc odpowiednia chwila na wprowadzenie nowego „zboru Bożego” w

„nowe przymierze”? (b) Co świadczyło o wylaniu na nich ducha świętego jako na odrębny zbór? 7. Co Jezus Chrystus uczynił wtedy w niebie, spełniając to, co wyobrażało ofiarowanie przez arcykapłana

pierwocin ze zbiorów pszenicy? 8. Dlaczego stosowne było składanie na ofiarę kołysania dwóch kwaszonych chlebów? 9. (a) Jak, zgodnie z tym obrazem, opisano uczniów Jezusa w Jakuba 1:18 oraz w Objawieniu 14:4? (b)

Co Jezus zaczął budować w dniu Pięćdziesiątnicy? 10. (a) Dlaczego Jezus słusznie nazywa go „swoim zborem”? (b) Kto jest „opoką”, na której ten zbór jest

budowany? 11. Jak fundamenty, na których jest budowany Izrael duchowy, odpowiadają fundamentom rodowitego

Izraela? 12. (a) Ilu apostołów wybrał Jezus, co się jednak stało z jednym z nich? (b) Czy to znaczy, że zbór Izraela

duchowego został rzeczywiście założony tylko na jedenastu apostołach jako fundamentach wtórnych? 13, 14. Jakie kroki podjął Piotr jakiś czas przed świętem Pięćdziesiątnicy w celu obsadzenia stanowiska

opuszczonego przez Judasza? 15, 16. Jak się przejawiło szukanie w tej sprawie Boskiego kierownictwa i kogo wybrano? 17. Co dowodzi, że Macieja rzeczywiście zaliczono do dwunastu apostołów? 18. (a) Kiedy Saul z Tarsu nawrócił się na chrystianizm? (b) Czyim apostołem był bez wątpienia Maciej,

chociaż nie wybrał go na apostoła bezpośrednio Jezus Chrystus? (c) Jakie podobieństwo między synami Jakuba a apostołami zostało więc zachowane od samych początków istnienia zboru chrześcijańskiego?

19. (a) Ilu mężczyzn Jezus Chrystus wybrał osobiście na apostołów i czy należał do nich Saul z Tarsu? (b) Ilu jest „apostołów Baranka” według Objawienia 21:14?

20. Dlaczego najwidoczniej Paweł a nie Maciej należy do dwunastu apostolskich fundamentów wywyższonego „zboru Bożego”?

21. (a) Kto kieruje „zborem Bożym”? (b) Co mamy na myśli, gdy mówimy, że „zborem Bożym” kieruje Niebo?

22. Jakiego rodzaju kierownictwo miał dawny zbór Boży i jak to wyraża Pismo święte? 23. (a) Jak wobec tego jest kierowany zbór Izraela duchowego? (b) Dlaczego niebiblijne byłoby

twierdzenie że jest to jednoznaczne ze sprawowaniem kierownictwa przez hierarchię religijną? 24, 25. Czym jest hierarchia według pewnej encyklopedii katolickiej? 26. Czy taka hierarchia istniała w „zborze Bożym” w pierwszym wieku n.e.? 27, 28. (a) Jakie fakty biblijne dowodzą, że Piotr nie był papieżem rzymskim? (b) Kto w Rzymie

rzeczywiście nosił wtedy tytuł Pontifexa Maximusa? 29, 30. Jak Piotr wskazał w swym pierwszym liście napisanym z Babilonu, że w zborze nie było podziału

na duchownych i laików? 31. Ilu członków zboru chrześcijańskiego należy do kapłaństwa? 32, 33. Co apostoł Piotr pisał o „panowaniu nad” kimkolwiek w zborze i dlaczego było to słuszne? 34. Jakie jest znaczenie greckiego słowa „presbyteros” i do czego taki człowiek się nadaje? 35, 36. Czy godzi się używać tytułów religijnych w rodzaju „biskup” i „diakon” i jak niektóre

współczesne przekłady Biblii trafnie oddają znaczenie odnośnych słów greckich? 37. 38. Jak niektórzy zrozumieli regułę podaną w Dziejach Apostolskich 14:23 w związku ze sposobem

wprowadzania na odpowiedzialne stanowiska nadzorców i sług pomocniczych? 39. (a) Co dowodzi, że w Dziejach Apostolskich 14:23 nie ma mowy o demokratycznym głosowaniu

urządzanym przez zbór? (b) Jak zatem oddają to wyrażenie greckie różne przekłady Biblii? 40, 41. Jak zamianowano misjonarzami Pawła i Barnabę? 42, 43. Jak i pod czyim kierownictwem odbyło się kilkanaście lat wcześniej zamianowanie siedmiu

mężczyzn do specjalnej służby w zborze jeruzalemskim? 44, 45. Do kogo się zwrócono, gdy wynikła kwestia obrzezania pogan, którzy stali się wierzącymi, i jaka

decyzja została podjęta? 46, 47. Jaką władzą miał apostoł Paweł jako członek chrześcijańskiego ciała kierowniczego w świetle jego

listów do zboru w Tesalonice i do Tymoteusza? 48. O co należało dbać przy mianowaniu starszych na urząd i dlaczego? 49. (a) Jakie informacje zostały podane jako wytyczne w sprawie dokonywania zamianowań i gdzie

można je znaleźć w Biblii? (b) Dlaczego można powiedzieć, że takie zamianowania odbywały się w sposób teokratyczny?

50. Kiedy nowożytni świadkowie Jehowy zaczęli dostosowywać się w pełni do teokratycznej metody kierowania zborami i jak się wobec tego odbywa mianowanie sług?

51. Na jakie teokratyczne zamianowanie wskazał Jezus Chrystus według Mateusza 24:45-47?

52. Czy ten „niewolnik wierny i rozumny” istnieje obecnie, a jeśli tak, to gdzie? 53. (a) Kto lub co jest „niewolnikiem wiernym i rozumnym”? (b) Kiedy ta klasa „niewolnika” zaczęła

istnieć i jaką ogromną pracę ona wykonała? 54. Dlaczego mówienie o całym spłodzonym duchem zborze jak o jednej osobie jest zgodne z Pismem

świętym? 55. Co czyniła ta klasa „niewolnika”, kiedy Chrystus rozpoczynał swą drugą „obecność”? 56. (a) Co Pan Jezus Chrystus powierzył po powrocie swemu „niewolnikowi wiernemu i rozumnemu”?

(b) Czym jest ta „posiadłość” i jak „niewolnik” troszczył się o nią? 57. (a) Czyim potrzebom służy pokarm duchowy rozdzielany przez „niewolnika”? (b) O czym świadczą

osiągnięcia w tej działalności, jeśli chodzi o sposób kierowania „zborem Bożym”? 58. Kto nie może sprawować kontroli nad strukturą i sprawami wewnętrznymi „zboru Bożego” i

dlaczego?

ROZDZIAŁ 7 Poddanie się „władzom zwierzchnim”

W OKRESIE ubiegłych szesnastu stuleci od powstania tak zwanego chrześcijaństwa nieraz dochodziło do zatargów pomiędzy różnymi organizacjami religijnymi chrześcijaństwa a władzami politycznymi, pomiędzy władzami kościelnymi a świeckimi. Zawierano co prawda coś w rodzaju porozumień małżeńskich między kościołem a państwem, ale nawet w ramach takiego mariażu duchowieństwa religijnego z politykami toczono spory o to, kto ma lub kto powinien mieć przewagę - kościół czy państwo; czy kościół ma się podporządkowywać woli państwa, czy państwo ma ulegać woli kościoła. Spór między kościołem a państwem wcale nie został jeszcze zakończony. Sposoby utrzymywania przyjaznych stosunków są w różnych krajach odmienne, a tymczasem rosną trudności spowodowane powstaniem silnych rządów ateistycznych.

2 W tych sporach i walkach o władzę toczonych między kościołem a państwem brały udział systemy religijne chrześcijaństwa, natomiast prawdziwi chrześcijanie, którzy w swym postępowaniu kierują się spisanym Słowem Bożym, trzymali się z dala od takich zatargów. Ci czyniciele woli Bożej są posłuszni słowom, które apostoł Paweł napisał przed dziewiętnastoma wiekami do zboru „świętych” w bezbożnym, pogańskim Rzymie. Oto słowa Pawła:

3 „Niech każda dusza będzie poddana władzom zwierzchnim, bo nie ma władzy oprócz ustanowionej przez Boga; istniejące władze są umieszczone na swych odnośnych stanowiskach przez Boga. Dlatego ten, kto się przeciwstawia władzy, zajął stanowisko przeciw urządzeniu Bożemu; ci, którzy zajęli stanowisko przeciwko niemu, ściągną na siebie sąd.” - Rzymian 13:1, 2, NW; Wk; BT; NDb.

4 Wyrażenie „władze zwierzchnie” odnosi się do rządów, czyli władz politycznych. Dlatego w Biblii Tysiąclecia użyto określenia „władze, sprawujące rządy nad innymi”; w angielskim tłumaczeniu New Translation of the Bible Jamesa Moffatta znajdujemy wyrażenie „władze rządowe” a w The Emphasised Bible J. B. Rotherhama - „władze ochraniające”. W świetle tego, co apostoł Paweł napisał przed tymi wersetami (Rzymian 13:1, 2) i po nich, jest rzeczą oczywistą, że nie miał na myśli „władz” wewnątrz „zboru Bożego”, lecz władze istniejące poza zborem, a więc polityczne władze państwowe.

5 Systemy religijne chrześcijaństwa dopuściły się haniebnego wykroczenia przeciw tym słowom natchnionego apostoła Pawła. Jaskrawy przykład takiego postępowania ukazuje zarazem współzawodnictwo między kościołem a państwem o utrzymanie przewagi w mariażu kościoła z państwem. Opisano to krótko w The Encyclopedia Americana (1929; tom XIV, strona 104) w związku z osobą Henryka IV, cesarza Niemiec od 1054 do 1105:

Wtrącał do więzienia szlachtę i duchownych i zwrócił na siebie uwagę papiestwa. Grzegorz (Hildebrand), który na kilka lat przedtem został wyniesiony na tron papieski bez zgody dworu cesarskiego, skwapliwie skorzystał ze sposobności i sprzeciwił się roszczeniom Henryka do prawa mianowania biskupów oraz nadawania insygniów władzy duchownej, a w grudniu 1075 roku podniósł przeciw królowi szereg zarzutów i zażądał udowodnienia posłuszeństwa wobec kościoła. Wówczas Henryk podburzył biskupów, którzy się zebrali na jego zarządzenie w Wormacji, aby wypowiedzieli posłuszeństwo papieżowi (24 stycznia 1076). Lecz Grzegorz rzucił na niego klątwę (22 lutego), uwalniając poddanych Henryka od obowiązku wierności wobec niego i niebawem Henryk znalazł się w osamotnieniu. W tym stanie rzeczy zmuszony był udać się do Włoch i upokorzyć się przed papieżem. Odnalazł Grzegorza w Canossie, w pobliżu Reggio, w warownym zamku należącym do Matyldy, margrabiny toskańskiej, dokąd Grzegorz schronił się dla bezpieczeństwa. Przez trzy kolejne dni w pełni zimy Henryk, ubrany w szaty pokutnicze, czekał na dziedzińcu zamkowym, aż w końcu dzięki wstawiennictwu Matyldy uzyskał audiencję u papieża (28 stycznia 1077) i zdjęcie klątwy po przyjęciu bardzo upokarzających warunków.

6 W tej samej encyklopedii amerykańskiej (tom XIII, strony 453 i 454) powiedziano o Grzegorzu VII (Hildebrandzie), który był papieżem rzymskim od 29 czerwca 1073 roku do zdetronizowania go w roku 1084:

W odpowiedzi na to papież, rzucił klątwę na cesarza i wszystkich jego popleczników kościelnych oraz uwolnił wszystkich jego poddanych od przysięgi na wierność. Opuszczony przędz swoich stronników, chcąc uniknąć zdetronizowania przez papieża, Henryk pospieszył wśród ostrej zimy przez Alpy do Włoch, gdzie w Canossie (1077) odbył upokarzającą pokutę. Pamiętając o wiarołomstwie Henryka, Grzegorz zmusił go do trzydniowego oczekiwania w pokutnym stroju u wrót zamku, zanim go przyjął i zdjął z niego klątwę. Wszystko to nie zmieniło postępowania Henryka, w związku z czym książęta niemieccy wybrali na Jego następcę Rudolfa Szwabskiego, a w roku 1080 Grzegorz ponownie rzucił klątwę na Henryka za to, że groził powołaniem antypapieża, (...) Był pierwszym papieżem, który się pokusił o zdetronizowanie świeckiego księcia. (...) Grzegorz VII został beatyfikowany w roku 1584 przez Grzegorza XIII i kanonizowany przez Benedykta XIII w roku 1728; Rocznica jego śmierci jest w kalendarzu rzymskim podwójnym świętem.

7 Na stronie 316 książki On the Road to Civilization - A World History (Na drodze do cywilizacji - historia powszechna) wydanej w roku 1937 czytamy: „Grzegorz przeprowadził wtedy śmiałą akcję zdetronizowania cesarza, do czego nie miał najmniejszego prawa, ale co mogło się udać, ponieważ detronizacja dawała niezadowolonej szlachcie niemieckiej okazję do wypowiedzenia Henrykowi wierności bez dopuszczenia się buntu.”

8 Nasuwa się tu pytanie: Czy takie zuchwałe postępowanie religijnego przywódcy chrześcijaństwa jest zgodne z podaną przez apostoła Pawła chrześcijańską regułą, w myśl której chrześcijanie mają być poddani „władzom zwierzchnim”? Opis postępowania pierwotnych chrześcijan z pierwszego stulecia stanowczo temu zaprzecza. Na stronie 237 i 238 wyżej wspomnianej historii powszechnej czytamy:

Ci, którzy rządzili światem pogańskim, okazywali mało zrozumienia dla pierwotnego chrystianizmu i nie byli dla niego łaskawi. Pisarze pogańscy uznali go za „nowy i niebezpieczny zabobon”, a chrześcijan nazwali „wykolejonymi kreaturami” uprawiającymi „potworności moralne”, stworzeniami żywiącymi „nienawiść do rodzaju ludzkiego”, „zbrodniarzami, zasługującymi na najsurowsze kary”. Rząd rzymski zajął początkowo tolerancyjną postawę wobec chrześcijan, ale ta tolerancja wynikała po większej części z pogardy lub obojętności. W Rzymie było tyle religii, że pojawienie się jeszcze jednej nie wywołało większego wrażenia. Egipt, Persja, Azja Mniejsza, Syria i inne prowincje imperium mogły wyznawać swoje własne religie. Z czasem jednak rozgorzała otwarta wrogość wobec chrystianizmu. Chrześcijanie obrzucali obrazy i zagrażali rozwojowi produkcji wizerunków, budząc tym nienawiść kupców tej branży. Chrześcijanie nie brali udziału w uroczystościach pogańskich ani nie interesowali się pogańskimi rozrywkami i dlatego uchodzili za element aspołeczny. Oskarżano ich o rozbijanie rodzin, ponieważ wśród pierwszych nawróconych było wiele kobiet, które po nawróceniu się uważały swych mężów za wyrzutków. Chrystianizm uważano za tajną organizację, a tajemnica - rzecz jasna - budziła podejrzenia ze strony państwa. Ludzie przesądni obciążali chrześcijan odpowiedzialnością za zarazy, głód, pożary, trzęsienia ziemi i wszelkie inne klęski. Ale główną przyczyną niechęci państwa do nowej religii była chyba jej wrogość do imperium. Chrześcijanie odmawiali dopełnienia pewnych obowiązków, którym podlegali obywatele rzymscy. Uważano ich za anarchistów, pragnących zniszczenia państwa, za pacyfistów uznających wstąpienie do służby wojskowej za naruszenie zasad swej wiary. Odmawiali piastowania urzędów politycznych. Nie chcieli oddawać czci boskiej cesarzowi. Jeżeli państwo chciało się utrzymać, to nie mogło tolerować tej kolizji w okazywaniu wierności poddańczej. (...) Pierwsze prześladowania rozpoczęły się w roku 64 po Chr. za panowania Nerona.

9 Dalsze potwierdzenie faktu, że chrześcijanie z czasów apostolskich nie mieszali się do polityki, znajdujemy w książce Edwarda Gibbona History of Christianity (Historia chrystianizmu, wydanie 1891; strony 162, 163), gdzie czytamy:

Ich poczucie skromności nie mogło się pogodzić ze składaniem przysiąg, pompą urzędu sędziowskiego i rywalizacją w życiu publicznym; (...) podporządkowywali się chętnie władzy swych pogańskich namiestników. Chociaż trzymali się zasady biernego posłuszeństwa, to jednak odmawiali jakiegokolwiek czynnego udzielania się w administracji cywilnej.

10 Jako pierwszy powód, dla którego każda dusza chrześcijańska ma być poddana wyższym władzom, czyli „władzom zwierzchnim”, apostoł Paweł wymienia okoliczność, że „nie ma władzy oprócz ustanowionej, przez Boga”. Amerykański przekład Biblii (An American Translation) oddaje to następująco: „Żadna władza nie może istnieć bez dopuszczenia Bożego.” Bez wątpienia Bóg dopuszczał istnienie władz politycznych od czasów Nemroda, prawnuka Noego, który przeżył potop. Właśnie ten Nemrod założył miasta Babilon i Niniwę w drugim stuleciu po potopie, ponad cztery tysiące lat temu. W Księdze Rodzaju 10:10 (Kr) powiedziano o nim: „Początkiem jego królestwa był: Babel [Babilon], Erekh, Akkad i Kalne w ziemi Sziaar.” Od tego czasu - według historii biblijnej - pojawiły się mocarstwa światowe: Egipt, Asyria, Babilonia, Persja, Grecja, Rzym oraz połączenie Imperium Brytyjskiego ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej. Z dopuszczenia Bożego obecnie istnieje więcej rządów politycznych niż kiedykolwiek przedtem w dziejach ludzkości. - Rzymian 13:1, NW.

USTANOWIONE PRZEZ BOGA 11 Apostoł Paweł mówi jednak dalej: „Istniejące władze są umieszczone na swych

odnośnych stanowiskach przez Boga.” (NW) W Biblii Tysiąclecia czytamy w tym miejscu: „A te, które są, zostały ustanowione przez Boga.” (Rzymian 13:1) Czy to znaczy, że istniejące „władze zwierzchnie” tego świata powołał Jehowa Bóg? Taka myśl podobałaby się politykom chrześcijaństwa; panujący w przeszłości monarchowie, szczególnie ci, których koronowali papieże rzymscy, twierdzili, że posiedli „królestwo z łaski Bożej” i dlatego niejeden z nich mówił, że jest królem takim a takim „z łaski Bożej”. Ale według spisanego Słowa Bożego, Biblii świętej, Bóg ustanowił te „władze zwierzchnie” jedynie w tym znaczeniu, że zezwolił im na zdobycie władzy i przewidział ich powstanie a nawet kolejność ich powstawania. Potwierdzają to wyraźnie proroctwa biblijne.

12 Na przykład we śnie zesłanym w VII wieku p.n.e. Nabuchodonozorowi, królowi Babilonu, Jehowa. Bóg przepowiedział i wyjaśnił w wykładni danej przez proroka Daniela, że po babilońskiej potędze światowej nastanie szereg innych mocarstw światowych. (Daniela 2:1-45) Później ‚ samemu Danielowi Bóg dał we śnie widzenie, w którym za pomocą czterech symbolicznych dzikich zwierząt przepowiedział taką samą kolejność potęg światowych. (Daniela 7:1-27) W jeszcze jednym widzeniu danym za panowania wnuka Nabuchodonozora, Baltazara, Jehowa Bóg wyjawił Danielowi za pomocą symbolicznych zwierząt, że następczynią imperium babilońskiego będzie medo-perska potęga światowa, oraz wskazał, że medo-perskie mocarstwo światowe zostanie obalone przez greckie mocarstwo światowe, przy czym oba te mocarstwa nazwał po imieniu. Od tego greckiego mocarstwa światowego miały się wywodzić inne mocarstwa polityczne, z których ostatnie miało wystąpić przeciw Księciu książąt, lecz miało być skruszone mocą nadludzką. - Daniela 8:1-26.

13 Przed śmiercią proroka Daniela Jehowa Bóg objawił dodatkową informację dotyczącą perskiej potęgi światowej i jej następcy - mocarstwa greckiego. Bóg przepowiedział ukształtowanie się dwóch panujących żywiołów politycznych, nazwanych „królem północy” i „królem południa”, przepowiedział też zatargi między nimi aż do czasu powstania w mocy Michała, wielkiego Księcia, który miał być rzecznikiem ludu Bożego, oraz nagłe przyjście na całą ludzkość ucisku, „jakiego nie było, odkąd narody powstały aż do owego czasu”. Wtedy dla tych ludzkich potęg politycznych miał nastąpić „czas końca”. - Daniela 11:1 - 12:4, BT.

14 Pokrewne proroctwa o podobnym znaczeniu politycznym wypowiedzieli pod natchnieniem prorocy Izajasz, Jeremiasz i Ezechiel, co dowodzi, że Bóg zna z góry wynik wydarzeń politycznych na ziemi i tak manewruje sprawami, żeby się spełniła Jego najwyższa wola. Sam Jezus Chrystus przepowiedział zburzenie miasta Jeruzalem przez legiony rzymskie i mówił o „czasach pogan”, czyli „wyznaczonych czasach narodów”, kiedy to poganie mieli dominować w sprawach światowych aż do ustanowienia mesjańskiego Królestwa Bożego. (Łukasza 21:24, NW) A w ostatniej księdze Biblii wskrzeszony z martwych, wywyższony Jezus Chrystus został użyty do proroczego przedstawienia w widzeniu apostołowi Janowi wszystkich siedmiu potęg światowych, jak gdyby one stanowiły jeden złożony system rządzenia. Jego symbolem była siedmiogłowa Bestia, która wystąpiła z morza, gdy Smok o barwie ognia stanął na brzegu morskim i spoglądał na morze. Kto wyprowadził z morza tę siedmiogłowa Bestię? W celu

znalezienia w natchnionej Biblii odpowiedzi na to pytanie warto zwrócić uwagę na powiązania między Smokiem a Bestią przedstawione w następujących słowach Jana:

15 „I stanął na piasku morza. I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej - jakby niedźwiedzia, paszcza jej - jakby paszcza lwa. I Smok jej dał swoją moc, swój tron i wielką władzę. (...) I pokłon oddali Snopkowi, bo władzę dał Bestii, i Bestii pokłon oddali, mówiąc: ‚Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?’ (...) I dano jej walkę wszcząć ze świętymi i ich zwyciężyć [zwyciężać, NW], i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem. I będą oddawać jej pokłon wszyscy mieszkańcy ziemi”. - Apokalipsa 12:18; 13:1-8, BT.

16 Ale kto lub co jest tym „Smokiem”, który daje „Bestii” „swoją moc, swój tron i wielką władzę”? W Biblii nic nie wskazuje na to, żeby to były Chiny nacjonalistyczne czy komunistyczne; jednakże w Objawieniu 12:9 dano odpowiedź przez wyliczenie imion Smoka: „Zrzucony więc został wielki smok, pierwotny wąż, nazywany Diabłem i Szatanem, który zwodzi całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a aniołowie jego zostali zrzuceni razem z nim.” - NW.

17 Tu nasuwa się pytanie: Kto jesienią 29 roku n.e. zaproponował Jezusowi Chrystusowi wspaniałość i władzę polityczną nad światem? W Łukasza 4:5-7 (NW) czytamy: „Wywiódł go zatem wysoko i pokazał mu w jednej chwili wszystkie królestwa zamieszkanej ziemi; i rzekł mu Diabeł: ‚Dam ci całą tę władzę i wspaniałość ich, ponieważ została mi przekazana i komu zechcę, daję ją. Jeżeli więc dokonasz przede mną aktu uwielbienia, wszystko to będzie twoje.’” Jezus Chrystus nie postąpił jednak tak jak bestia z morza, w Łukasza 4:8 (NW) czytamy bowiem: „W odpowiedzi Jezus rzekł mu: ‚Napisano: „To Jehowę, twego Boga, masz wielbić i tylko dla niego masz pełnić świętą służbę.”’” W ten sposób Jezus pozostawił władzę i wspaniałość „wszystkich królestw zamieszkanej ziemi” w rękach ówczesnych polityków oraz ich politycznych następców. Jezus Chrystus odmówił nawracania na chrystianizm tych „wszystkich królestw zamieszkanej ziemi”, do których należało wówczas pogańskie imperium rzymskie, szósta potęga światowa.

18 Również „święci” ze „zboru Bożego” w Rzymie, do których pisał apostoł Paweł, nie mieli zamiaru nawracać na chrystianizm imperium rzymskiego z jakimś dążeniem do uczynienia z niego „Świętego Cesarstwa Rzymskiego”. Stanowczo odmawiali wtrącania się do polityki i piastowania urzędów politycznych, pamiętali bowiem, że ich Wódz Jezus Chrystus powiedział, iż nie ma nic wspólnego z „władcą tego świata”. (Jana 12:31; 14:30; 16:11) A gdy ci „święci” w pogańskim Rzymie otrzymali odpis listu ucznia Jakuba, wtedy, przeczytali sobie w Jakuba 4:4: „Czyż nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest wrogością wobec Boga? Ktokolwiek więc chce być przyjacielem świata, staje się wrogiem Boga.” (NW; BT) Dlatego nie zostali przyjaciółmi świata.

19 To prawda, że na krótko przed opuszczeniem ziemi i powrotem do nieba Jezus Chrystus, Syn Boży, powiedział do swych uczniów: „Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi [jednakże nie przez Diabła ani w jego imieniu, lecz przez Jehowę Boga]. Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto jestem z wami po wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy.” (Mateusza 28:18-20, NW) To

bynajmniej nie znaczy, że jego uczniowie mieli nawrócić na chrystianizm wszystkie narody świata, które należą do tego „systemu rzeczy”. Nie mieli nawracać na chrystianizm całych narodów ani całych narodów chrzcić w wodzie. Mieli wśród wszystkich narodów czynić uczniów z ludzi, którzy chcieliby się uczyć, bez względu na ich przynależność narodową. Nic więc dziwnego, że po upływie dziewiętnastu stuleci mniej niż jedna trzecia ludzi ze wszystkich, narodów jedynie tylko podaje się za ochrzczonych chrześcijan.

NIE WBREW URZĄDZENIU BOŻEMU 20 Ten nakaz czynienia uczniów na całym świecie oznaczał jednak, że posłuszni

uczniowie mieli się zetknąć ze wszystkimi narodami i że w związku z tym mieli się dostać pod panowanie różnych form rządów politycznych. Ale w każdym wypadku, bez względu na to, gdzie by się znajdowali i bez względu na to, pod jaką formą rządu byliby posłuszni nakazowi Jezusa, aby wykonywać dzieło czynienia uczniów, mieli być poddani „władzom zwierzchnim”. Nie mieli wszczynać buntu, nawet gdyby „władze zwierzchnie” prześladowały ich z powodu wykonywania tego dzieła czynienia uczniów. Wiedzieli ze spisanego Słowa Bożego, że dzięki dopuszczeniu przez Boga i wymanewrowaniu przez Niego „istniejące władze są umieszczone na swych odnośnych stanowiskach przez Boga”. Dostosowywali się do urządzenia zapowiedzianego z góry w proroczym Słowie Bożym, w myśl którego każda kolejna potęga światowa miała panować przez określony czas nad pozostałymi narodami. - 5 Mojżeszowa 32:7-9; Dzieje Apostolskie 17:26.

21 Co by to więc oznaczało, gdyby ochrzczeni chrześcijanie, którzy są bez zastrzeżeń oddani na spełnianie woli Bożej, stawiali opór istniejącym „władzom zwierzchnim” lub podnosili bunt przeciwko nim? Apostoł Paweł mówi wyraźnie jakie skutki pociągnęłoby za sobą takie postępowanie: „Dlatego ten, kto się przeciwstawia władzy, zajął stanowisko przeciw urządzeniu Bożemu; ci, którzy zajęli stanowisko przeciwko niemu, ściągną na siebie sąd.” (Rzymian 13:2, NW) Z pewnością więc ochrzczony chrześcijanin, który się oddał na spełnianie woli Bożej, nie będzie chciał przeciwstawiać się władzom zwierzchnim, ponieważ takie stawianie oporu władzy politycznej oznaczałoby, że chce postępować wbrew swemu oddaniu się na spełnianie woli Bożej; oznaczałoby, że zajmuje stanowisko przeciwko urządzeniu Bożemu przewidzianemu na obecny czas, zanim królestwo Jego umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa nie obejmie nieograniczonej władzy nad całą ziemią. Dlatego współcześni chrześcijańscy świadkowie Jehowy postępują tak, jak postępowali prawdziwi chrześcijanie z pierwszego stulecia: zachowują neutralność wobec poróżnionych ze sobą rządów politycznych doby dzisiejszej i w ogóle nie wtrącają się do polityki. Oczekują spokojnie Królestwa Bożego.

22 Taka neutralność w sprawach politycznych tego świata oznacza poddanie się woli Bożej i Bóg nie karze swych chrześcijańskich świadków za zajmowanie neutralnego stanowiska. Natomiast na zwolenników chrześcijaństwa, którzy gwałtem przeciwstawiają się albo wszczynają zbrojny bunt, dopuści karę, na jaką zasługują za swoje przeciwstawianie się istniejącym władzom zwierzchnim. Dopuści, aby doznali na sobie wykonania niepomyślnego wyroku. Sami sobie są winni. Żaden człowiek przy zdrowych zmysłach nie może rzetelnie powiedzieć, że neutralność chrześcijańskich świadków Jehowy „jest zagrożeniem bezpieczeństwa państwa”, w którym ci świadkowie żyją. Żaden człowiek zrównoważony duchowo nie może rozsądnie twierdzić, że głoszenie i nauczanie o Królestwie Bożym, dokonywane na podstawie Biblii przez tych neutralnych politycznie

chrześcijan, jest działalnością wywrotową i zmusza państwo polityczne do stosowania kary więzienia lub grzywny albo obu tych kar łącznie.

23 Czy apostoł Paweł zasłużył pod tym względem na karę? On także głosił o Królestwie Bożym. A po napisaniu swej rady dotyczącej nastawienia chrześcijan wobec władz zwierzchnich w następnym rozdziale tego samego listu do Rzymian ujmował się za Królestwem Bożym, mówiąc: „Bo Królestwo Boże nie oznacza jedzenia i picia, ale sprawiedliwość i pokój, i radość z duchem świętym.” (Rzymian 14:17, NW) Gdy zaś Paweł wygłaszał pożegnalne przemówienie do starszych, czyli prezbiterów zboru chrześcijańskiego w Efezie, powiedział: „Nie wstrzymywałem się od opowiedzenia wam wszystkiego, co pożyteczne, ani od nauczania was publicznie i od domu do domu. A oto teraz wiem, że wy wszyscy, wśród których chodziłem głosząc królestwo, nie zobaczycie już mego oblicza.” - Dzieje Apostolskie 20:20, 25, NW.

24 Trzymany w Rzymie w areszcie domowym Paweł nie zaniechał głoszenia o Królestwie Bożym, czytamy bowiem, że będąc pod strażą żołnierza, „przytaczał im [odwiedzającym go] świadectwa o królestwie Bożym, od rana aż do wieczora przekonywał ich o Jezusie na podstawie Prawa Mojżeszowego i Proroków. Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód.” (Dzieje Apostolskie 28:23, 30, 31, BT) Czy jakikolwiek uczciwy sędzia mógłby powiedzieć, że Paweł używał Biblii za parawan lub przykrywkę do przygotowywania przewrotu politycznego, ze w rzeczywistości nie był działaczem religijnym tylko politykiem mającym ambitne cele polityczne i dlatego był podejrzany, tak iż trzeba go było pilnować, ograniczyć mu swobodę poruszania się i pozbawić go odpisu Biblii świętej? Według tradycji cesarz rzymski Neron kazał ściąć Pawła za głoszenie o Królestwie Bożym. Która „władza” w dobie dzisiejszej chciałaby być Neronem?

25 W liście napisanym z Rzymu podczas pierwszego uwięzienia go w tym mieście Paweł wspomniał: „Kajdany moje stały się głośne w Chrystusie [w związku z Chrystusem, NW] w całym pretorium i u wszystkich innych.” „Pozdrawiają was wszyscy święci, zwłaszcza ci z domu Cezara.” (Filipian 1:13; 4:22, BT) Pomyśl tylko! Odbiło się to echem „w całym pretorium” i w „domu Cezara”, i to tylko dlatego, że Paweł głosił o Królestwie Bożym! Czy wobec tego można twierdzić, że Paweł był człowiekiem niepewnym pod względem politycznym, że stanowił aktualne zagrożenie dla „władz zwierzchnich” i że po zwolnieniu go z pierwszego uwięzienia - gdy Cezar kazał go wypuścić - trzeba go było zaraz znowu oskarżyć o polityczną działalność wywrotową ponownie aresztować i trzymać pod nadzorem? Tak właśnie myślą dzisiaj niektórzy ludzie stojący u władzy o chrześcijańskich świadkach Jehowy którzy naśladują Pawła.

26 Apostoł Paweł głosił o końcu obecnie istniejących „władz zwierzchnich”. W Liście 1 Koryntian 15:24, 25 powiedział on: „Potem nastaje koniec, gdy przekaże królestwo swemu Bogu i Ojcu, gdy obróci wniwecz wszelkie rządy i wszelką władzę i moc. Bo on musi królować, dopóki Bóg nie położy mu pod nogi wszystkich nieprzyjaciół.” (NW; BT) Ale Paweł nie prowadził aktywnej działalności politycznej zmierzającej do obrócenia wniwecz istniejących rządów, władz i mocy na ziemi On tylko mówił, ze Bóg postanowił tego dokonać za pośrednictwem Jezusa Chrystusa. Podobnie miała się rzecz z prorokiem Danielem. Wykładając sen króla Nabuchodonozora, Daniel wyjaśnił, jak w tym śnie

przepowiedziano kolejność potęg światowych, począwszy od czasów Nabuchodonozora. Potem Daniel doprowadził swój wykład snu do punktu kulminacyjnego, kiedy powiedział:

27 „W czasie tych królów Bóg nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie będzie zburzone i którego panowanie nie przejdzie do innego narodu; pokruszy ono i zniszczy wszystkie owe królestwa, a samo trwać będzie” na wieki.” - Daniela 2:44, BT.

28 Czy za to, że Daniel powiedział o tym samemu królowi Babilonu, uznano go za przeciwnika rządu i wroga państwa? Czy wtrącono go do więzienia jako człowieka działającego na szkodę państwa i zmierzającego do obalenia „władz zwierzchnich”? A czy Daniel nie nauczał o „końcu świata”, czyli o „zakończeniu systemu rzeczy”? (Mateusza 24:3, 15, BT; NW) Owszem, nauczał, ale prorok Daniel, który był jednym ze starożytnych świadków Jehowy Boga, ani sam nie spowodował „końca świata”, ani go nawet nie przyspieszył. Również obecni świadkowie, Jehowy, którzy biorą przykład z Chrystusa, głoszą o Królestwie Bożym oraz o „zakończeniu systemu rzeczy”, ale sami nie powodują „końca świata” ani go nie przyspieszają. Oni nie mogą zmienić ustalonych przez Boga czasów i pór. To, że głoszą o „końcu świata”, o „zakończeniu systemu rzeczy”, nie może więc stanowić podstawy do oskarżenia ich o występowanie przeciwko ziemskim rządom i do uznania ich za wrogów państwa, tak jak nie można było o to oskarżyć Pawła czy Daniela. Oni nie zajmują stanowiska „przeciw urządzeniu Bożemu”.

JAK ZASŁUŻYĆ NA POCHWAŁĘ WŁADZY 29 Stanowisko chrześcijańskich świadków Jehowy wobec politycznych „władz

zwierzchnich” wyłuszcza apostoł Paweł w Rzymian 13:3 (BT): „Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę.” Tak powinna sprawować rządy przykładna „władza”; powinna chwalić obywateli czyniących dobrze, a przejmować lękiem ludzi skłonnych do popełniania złych uczynków pełniąc w ten sposób funkcję środka odstraszającego, godzącego w ich złe postępowanie. Dlatego apostoł Paweł nakazuje praworządnym chrześcijanom, aby czynili dobrze. Wtedy będą co najmniej zasługiwać na pochwałę „władz” politycznych, choćby te władze na razie nie udzieliły im takiej pochwały, może dlatego, że nie zgadzają się z ich religią albo dają posłuch podstępnym oszczerstwom rzucanym przez ich wrogów religijnych. Najlepszą rzeczą, jaką obecnie może czynić chrześcijanin, jest głoszenie dobrej nowiny o Królestwie Bożym, bo właśnie to czynił Jezus Chrystus i to kazał czynić swym uczniom. Głosząc o Królestwie Bożym, świadkowie Jehowy nie czynią nic złego, i dlatego nie potrzebują się bać żadnej „władzy”.

30 Jak się dowiadujemy z wiarygodnych źródeł historycznych, prawdziwi chrześcijanie żyjący w pierwszym stuleciu za czasów apostołów nie chodzili do politycznych urn wyborczych, aby oddać swój głos, ubiegać się o jakiś urząd polityczny lub otrzymać nominację polityczną. (Zobacz strony 122, 123) Odpowiedzialność za kierowanie sprawami politycznymi teraźniejszego systemu rzeczy pozostawiali ludziom z tego świata, którzy nie byli oddani Jehowie Bogu za pośrednictwem Jezusa Chrystusa. Pozostawiali zatem politykom i urzędnikom miejskim sprawę (zarządzania miastem w takich dziedzinach, jak utrzymywanie porządku publicznego, konserwacja akweduktów i innych urządzeń wodnych dla użytku ludności, regulowanie ruchu na publicznych arteriach komunikacyjnych, pobieranie podatków, wykorzystywanie funduszy

podatkowych na cele publiczne, budowa i remont dróg, utrzymywanie w dobrym stanie dróg wodnych, utrzymywanie więzień, karanie przestępców, ustanawianie sądów, kontrolowanie i nadzorowanie rynków. W ten sposób ci urzędnicy jako „władza” świadczyli wiele usług, z których korzystał również lud oddany Bogu. Za czasów apostoła Pawła byli chrześcijanami niektórzy „z domu cesarskiego”; ale bez względu na rodzaj wykonywanej pracy oni nie rządzili cesarstwem rzymskim, nie należeli do „władz zwierzchnich”. - Filipian 4:22.

31 Dzięki świadczeniu tego rodzaju usług dla ogółu ludności ci słudzy publiczni zaspokajali potrzeby ludu Bożego i uwalniali go od wielu ciężarów, zdejmując przez to z chrześcijan takie ziemskie obowiązki i umożliwiając im bezpośrednie i pełniejsze udzielanie się w służbie Bożej, związanej z głoszeniem o Królestwie Bożym. To właśnie miał na myśli apostoł Paweł, kiedy w dalszym ciągu swych wywodów napisał: „Bo ona [władza] jest tobie sługą Bożym dla twego dobra. Lecz jeśli czynisz źle, to się bój; bo nie bez powodu [władza] miecz nosi; bo jest sługą Bożym, mścicielem do wywarcia gniewu na tym, kto źle czyni.” - Rzymian 13:4, NW.

SŁUGA BOŻY NOSZĄCY MIECZ 32 To, że władza była „sługą Bożym”, bynajmniej nie oznacza, że była religijnym sługą

Słowa Bożego, czyli oddanym Bogu, ochrzczonym uczniem Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Na pewno nie można było tego powiedzieć o władzy politycznej Nerona w imperium rzymskim. Ale nawet gdy u władzy byli tyrani czy dyktatorzy albo gdy rządy przejmowali prześladowcy religijni, „władza” w dalszym ciągu świadczyła wiele usług publicznych, z których korzystali również prześladowani chrześcijanie. Było to widoczne, gdy apostoł Paweł, broniąc się w sądzie w Cezerei przed prześladowcami religijnymi, rzekł do sędziego Festusa: „Stoję przed sądem Cezara (...) i przed nim należy mnie sądzić. Żydom nic nie zawiniłem, o czym ty wiesz doskonale. (...) Odwołuję się do Cezara.” Sędzia Festus odpowiedział w końcu: „Odwołałeś się do Cezara - przed Cezarem staniesz.” (Dzieje Apostolskie 25:8-12, BT) Potem rzymska „władza”, jako „sługa Boży”, przewiozła Pawła do Rzymu, gdzie wydał wspaniałe świadectwo o Królestwie Bożym. - Dzieje Apostolskie 23:11; 27:23, 24.

33 Obeznany z Pismem świętym chrześcijanin wie, że „władza” polityczna nosi miecz nie bez powodu. W tym wypadku miecz nie jest symbolem wojny lecz symbolem uprawnień i możliwości tego, kto go nosi, może on bowiem wykonywać wyroki, posuwając się przy tym nawet do pozbawienia życia przestępcy. Żaden mianowany sługa w chrześcijańskim „zborze Bożym” nie ma prawa ani władzy osadzać w więzieniu lub skazać na śmierć innego chrześcijanina za przestępstwo popełnione w obrębie zboru. Toteż chrześcijanie nie obawia się tego. Wie jednak, że jeżeli dopuści się karygodnego czynu poza zborem, to za przyzwoleniem Bożym „władza” polityczna może go ukarać. Nawet zbór, do którego należy, nie ma prawa bronić go przed zasłużoną karą ze strony Prawa, czyli „władzy”. Tak więc nawet przeciw członkom „zboru Bożego” „władza” państwowa może wystąpić jako ‚sługa Boży, jako mściciel do wywarcia gniewu na tym, kto źle czyni’. Jest to jeszcze jeden powód, dla którego współcześni świadkowie Jehowy przestrzegają prawa, nie biorąc udziału w żadnych rozruchach, spiskach i rewolucjach.

PODDANIE SIĘ ZE WZGLĘDU NA SUMIENIE 34 Obawą przed karą wymierzaną przez „władze” za złe postępowanie nie jest jednak

głównym powodem, dla którego chrześcijańscy świadkowie Jehowy nie przeciwstawiają się „władzom zwierzchnim” i nie „czynią źle”. A jaki jest ten najważniejszy powód? Paweł odpowiada na to w Rzymian 13:5 (NW), mówiąc: „Istnieje więc zniewalający powód, abyście byli poddani nie tylko ze względu na ten gniew, lecz także ze względu na swoje sumienie.” No, teraz już wiadomo, że natchniony Paweł nie rozpatruje sprawy poddania się „władzom zwierzchnim” bez uwzględnienia chrześcijańskiego sumienia. W swoim liście do chrześcijan w Rzymie nie radził im, żeby byli poddani „władzom zwierzchnim” w nieograniczonej mierze, nie zważając wcale na głos sumienia. Paweł przyznaje ochrzczonym chrześcijanom prawo uwzględniania ich sumienia bez gwałcenia go. W tym samym liście, w Rzymian 9:1 (NW), daje dowód, że i on kierował się sumieniem, bo mówi: „Moje sumienie daje świadectwo razem ze mną w duchu świętym.”

35 W tym samym liście Paweł stwierdza, iż nawet niechrześcijanie, poganie, kierują się w pewnej mierze sumieniem. W Rzymian 2:14, 15 (BT) czytamy: „Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawą nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy zarazem ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające [i gdy we własnych myślach są oskarżani lub uniewinniani, NW].” Jeżeli więc coś takiego zdarza się u ludzi światowych, którzy nie mają prawa Bożego, tak jak ono zostało spisane w Biblii, to tym wyraźniej sprawa sumienia wchodzi w grę u oddanych Bogu, ochrzczonych chrześcijan, którzy prawo Boże uznają w swym życiu za drogowskaz i miernik postępowania. Ich sumienie jest bardzo wrażliwe i bardzo czujne w sprawach dotyczących poddania się „władzom zwierzchnim”. W jakim stopniu ich biblijne wyszkolone sumienie pozwala im podporządkować się władzom politycznym? To pytanie nie może pozostać bez odpowiedzi.

INNE DZIEDZINY, W KTÓRYCH RÓWNIEŻ TRZEBA BYĆ PODDANYM 36 Chrześcijańskie Pisma biblijne mówią, że uczniowie Chrystusa powinni być poddani

[po grecku hypotassesthai] w różnych dziedzinach. Na przykład tenże sam apostoł Paweł powiada w 1 Koryntian 16:15, 16: „Poświęcili się służbie dla świętych; proszę, abyście i wy się poddali [hypotassesthai] takim ludziom i każdemu, kto współdziała i pracuje.” W Efezjan 5:21, 22 (BT) Paweł mówi: „Poddani bądźcie sobie wzajemnie w bojaźni Chrystusowej. Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu.” W Kolosan 3:18 (BT) ten apostoł pisze: „Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu.” W Tytusa 2:4, 5, 9 (BT) czytamy: „Niech pouczają młode kobiety, jak mają kochać mężów, dzieci, jak mają być rozumne, czyste, gospodarne, dobre, poddane swym mężom, aby nie urągano słowu Bożemu. Niewolnicy niech będą poddani swoim panom we wszystkim, niech się starają im przypodobać, niech się im nie sprzeciwiają.”

37 W 1 Piotra 2:18 apostoł Piotr mówi: „Niech służba domowa będzie poddana swym właścicielom z całą należną bojaźnią, nie tylko dobrym i rozumnym, lecz także trudnym do zadowolenia.” (NW) A w 1 Piotra 3:1, 5 (NW) czytamy: „Podobnie i wy, żony, bądźcie poddane swoim mężom, aby - jeśli którzy nie są posłuszni słowu - zostali pozyskani bez słowa postępowaniem żon. Bo tak też dawniej święte niewiasty, które pokładały ufność w Bogu, miały zwyczaj się przyozdabiać, poddając, się swoim mężom.” W 1 Piotra 5:5 (BT)

jest powiedziane: „Tak samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym.” Zaś w Jakuba 4:7 uczeń Jakub pisze: „Poddajcie się zatem Bogu; lecz przeciwstawcie się Diabłu, a ucieknie od was.” - NW.

38 Ale jak oddany Bogu, ochrzczony chrześcijanin mógłby podlegać wszystkiemu, co tu wymienił Paweł, Piotr i Jakub, a jednocześnie pozostać poddanym „władzom zwierzchnim” w sposób nieograniczony i wszechstronny? Byłoby to niemożliwe, ponieważ różne interesy kolidowałyby wtedy ze sobą i trzeba by wybierać, kogo usłuchać, a kogo zlekceważyć. Jest więc rzeczą oczywistą, że kiedy ci natchnieni pisarze mówią o poddaniu się temu czy owemu, to mają na myśli względne poddanie się, tzn. poddanie się uwzględniające jeszcze inne rzeczy, obowiązki człowieka wobec innych. A zatem takie poddanie się musiałoby mieć jedynie ograniczony zakres. Dlatego n.p. niewolnicy lub służba domowa mieli być poddani swemu właścicielowi we wszystkim, co było zgodne z prawem, nie mieli go natomiast słuchać, gdyby zażądał od nich naruszenia prawa Bożego. Właściciel nie miał prawa dyktować niewolnikowi, którego boga ma wielbić.

39 Ta reguła postępowania dotyczy również chrześcijańskiego poddania się „władzom zwierzchnim”. Takie poddanie się jest tylko względne, nie jest nieograniczone, wszechstronne; nie może pomijać Boga, Słowa Bożego ani chrześcijańskiego sumienia. „Władze zwierzchnie” pełnią tę rolę poza zborem, na zewnątrz, w sprawach świeckich, nie są jednak „zwierzchnimi” w obrębie „zboru Bożego”. Tu najwyższym jest Bóg, a nadzorcami (episkopoi) i sługami pomocniczymi (diakonoi) w zborze mają być ci, których życzy sobie mieć na tych stanowiskach Jehowa Bóg, Wielki Teokrata, a nie ci, których chciałby tam umieścić jako służebnych państwa jakiś dyktator polityczny albo totalitarny władca polityczny. Przy rozpatrywaniu sprawy poddania się należy więc pamiętać o tym, kto jest najwyższy i czyja wola oraz czyje prawo jest najważniejsze. Kto dzierży nieograniczoną moc i władzę: Bóg czy ziemskie „władze zwierzchnie”? Biblia zaprzecza odpowiedzi świeckich dyktatorów i wskazuje na Boga.

PODDANIE SIĘ WSZELKIEMU TWOROWI LUDZKIEMU 40 Kiedy więc w Tytusa 3:1 apostoł Paweł powiada: „Przypominaj im, aby

zwierzchnościom i władzom poddani i posłuszni byli, gotowi do wszelkiego dobrego uczynku”, ma on na myśli względne poddanie się rządom i władzom jako „panom”. Kiedy w 1 Piotra 2:13, 14 (NW) natchniony apostoł mówi: „Poddajcie się ze względu na Pana wszelkiemu tworowi ludzkiemu: czy to królowi jako wyższemu, czy to namiestnikom jako posłanym przez niego dla karania złoczyńców a udzielania pochwały tym, którzy dobrze czynią”, to Piotr ma na myśli względne poddanie się tym zwierzchnóściom i władzom politycznym, a nie takie, które by wymagało bezwarunkowego zaprzedania się im ciałem i dusza. W tym wypadku chrześcijanin nie może sobie pozwolić na tłumienie głosu swego sumienia.

41 Nie tyle obawa przed egzekucyjnym „mieczem” „władz zwierzchnich”, ile raczej chrześcijańskie sumienie będzie dla oddanego Bogu, ochrzczonego ludu Bożego „zniewalającym powodem” do przestrzegania prawa, do właściwego postępowania oraz do niezajmowania „stanowiska przeciw urządzeniu Bożemu”. (Rzymian 13:2, 5, NW) Lud Boży zrobi wszystko, w czym w zgodzie z sumieniem może być posłuszny prawom „władz zwierzchnich”, jeśli jednak zachodzi sprzeczność lub rozbieżność pomiędzy tym, czego żądają niedoskonałe stworzenia Judzkie (królowie, namiestnicy), a żądaniami najwyższej

Władzy, Jehowy Boga, to lud Boży będzie bardziej posłuszny Bogu jako władcy niż ludziom. Takie chrześcijańskie stanowisko zajęło dwunastu apostołów Chrystusa. Było to po dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e.

42 Najpierw aresztowano w Jeruzalem Piotra i Jana za głoszenie w świątyni o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Potem w sali rozpraw Sanhedrynu żydowskiego cały zespół sędziowski zakazał Piotrowi i Janowi „w ogóle przemawiać i nauczać w imię Jezusa”. Czy Piotr i Jan podporządkowali się wtedy tym „władzom zwierzchnim” i czy zgodzili się zaprzestać głoszenia prawdy Bożej? W Dziejach Apostolskich 4:19, 20 (BT) czytamy: „Piotr i Jan odpowiedzieli: ‚Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i co słyszeliśmy.’”. Wobec zajęcia takiego stanowiska żydowskie „władze zwierzchnie” zagroziły im, a następnie pozwoliły im iść do domu.

43 Gdy Piotr i Jan powrócili do zboru i opowiedzieli o wszystkim, zaniesiono modlitwę do Boga. W tej modlitwie do „Suwerennego Pana”, który uczynił niebo i ziemię, oznajmiono, że „władze zwierzchnie” tego świata przeciwstawiają się Bogu i Jego Chrystusowi, jak to zostało przepowiedziane w Psalmie 2:1, 2. Następnie zbór powiedział w modlitwie: „A teraz, Jehowo, zwróć uwagę na ich groźby i dozwól niewolnikom twoim, żeby dalej mówili słowo twoje z całą śmiałością, podczas gdy ty wyciągasz swą rękę, aby uzdrawiać i podczas gdy dzieją się znaki i cuda przez imię twego świętego sługi, Jezusa.” Czy ci chrześcijanie z pierwszego stulecia modlili się o coś niewłaściwego? Czy Bóg odmówił wysłuchania ich modlitwy, gdyż modlili się o Jego pomoc w okazywaniu nieposłuszeństwa „władzom zwierzchnim” na ziemi? Samo Słowo Boże odpowiada na to: „A gdy zanosili błagania, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zgromadzeni, i wszyscy bez wyjątku zostali napełnieni duchem świętym i śmiało mówili słowo Boże.” - Dzieje Apostolskie 4: 21-31, NW.

POSŁUSZEŃSTWO WOBEC BOGA JAKO WŁADCY 44 Niekiedy „władzom zwierzchnim” trudno jest zrozumieć, że nie powinny się wtrącać

do dzieła Bożego. Doszło więc do tego, że krótko po powyższych przeżyciach Piotra i Jana ci sami przywódcy religijni w Jeruzalem kazali zatrzymać wszystkich apostołów przebywających w tym mieście. Przed trybunałem sędziowie skarżyli się, że ci chrześcijanie nie są posłuszni ich zarządzeniom. I znowu zaszła konieczność wyjaśnienia tym „władzom zwierzchnim” stanowiska chrześcijańskiego, gdy prawa ludzkie przeczą przykazaniom Bożym. „Odpowiadając, Piotr i drudzy apostołowie rzekli: ‚Musimy być bardziej posłuszni Bogu jako władcy niż ludziom. Bóg naszych przodków wskrzesił Jezusa, któregoście zabili, wieszając go na palu. Bóg wywyższył go po swej prawicy na Głównego Pośrednika i Zbawiciela, aby dać Izraelowi możliwość skruchy i przebaczenia grzechów. A my jesteśmy świadkami tych spraw, a także i duch święty, którego Bóg dał posłusznym jemu jako władcy.’” (Dzieje Apostolskie 5:17-32, NW) Apostołowie dali tu przykład, na którym się wzorują dzisiejsi chrześcijańscy świadkowie Jehowy. Oni nie mogą się przypodobywać „władzom zwierzchnim”, gdy te władze żądają od nich nieposłuszeństwa wobec danego przez Boga nakazu głoszenia dobrej nowiny o Jego Królestwie.

DOBRA PORADA PRAWNA DLA „WŁADZ ZWIERZCHNICH” 45 „Władze zwierzchnie” same na tym skorzystają, gdy wezmą sobie do serca radę,

jakiej sędzia Gamaliel udzielił członkom najwyższego trybunału, gdy apostołowie oświadczyli, że są obowiązani bardziej słuchać Boga jako władcy niż ludzi: „Mężowie izraelscy - przemówił do nich - zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. (...) i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeśli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem.” Ówczesne „władze zwierzchnie” usłuchały Gamaliela i zwolniły apostołów, przedtem jednak kazały ich wychłostać i dalej im groziły. Dzisiejsze „władze zwierzchnie” powinny pójść za radą Gamaliela, aby nie walczyć z Bogiem.

46 Gdy obecnie chrześcijańscy świadkowie Jehowy ponoszą niezasłużoną karę za swoje posłuszeństwo wobec Boga, biorą przykład z tego, jak się zachowali apostołowie, kiedy ich wychłostano, a następnie kiedy po przygrożeniu im zostali zwolnieni. Apostołowie „odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla Imienia Jezusa. Nie przestawał też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.” (Dzieje Apostolskie 5:17-42, BT) Chrześcijańscy świadkowie Jehowy w dalszym ciągu są posłuszni Bogu i nadal głoszą dobrą nowinę o Jego Królestwie, w razie konieczności niejawnie. Jeśli zaś chodzi o występujące przeciw nim „władze zwierzchnie”, to ‚może się okazać, że Walczą z Bogiem’. (Dzieje Apostolskie 5:39, BT) Choćby nawet „wiedze zwierzchnie” były religijne, nie uchroni ich to od kary za prowadzenie walki z Bogiem.

47 „Władze zwierzchnie” mają wszelkie powody, żeby respektować czułe sumienia chrześcijan, którzy chcą być bardziej posłuszni Bogu niż ludziom. Już sam fakt, że chrześcijanie sprzeciwiają się czemuś ze względu na sumienie, powinien skłonić „władze zwierzchnie” do zastanowienia się, czy czasem one same nie są w błędzie i czy nie walczą z Bogiem. Uczniowie Chrystusa przede wszystkim ze względu na sumienie byli praworządni w odniesieniu do obowiązujących w Rzymie przepisów prawnych, które nie były sprzeczne z prawem Bożym. „Bo właśnie dlatego” - pisze apostoł Paweł w Liście do Rzymian 13:6, 7 (NW) - „płacicie też podatek; bo one są publicznymi sługami Bożymi, którzy ustawicznie służą w tymże celu. Oddajcie każdemu, co mu się należy: temu, kto żąda podatku - podatek; temu, kto żąda daniny - daninę; temu, kto żąda bojaźni - taką bojaźń; temu, kto żąda czci - taką cześć.”

ODDAWANIE „WŁADZOM ZWIERZCHNIM” TEGO, CO SIĘ IM NALEŻY 48 Chrześcijańscy świadkowie Jehowy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za

gospodarowanie przez „władze zwierzchnie” pieniędzmi pobieranymi od nich z tytułu podatków i opłat. Odpowiedzialność ta spada na „władze zwierzchnie”. Świadkowie Jehowy uznają, że „władze zwierzchnie” działają jako „publiczni słudzy Boży”, świadcząc społeczeństwu wiele usług, na które potrzeba pieniędzy. Ci „publiczni słudzy” zasługują na należną im zapłatę za świadczenie odpowiednich usług. Świadkowie Jehowy uznają zatem swoje słuszne zobowiązania wobec „władz: zwierzchnich” i chcą sumiennie uiszczać podatki i opłaty, jak to nakazuje apostoł Paweł.

49 Poza tym świadkowie Jehowy okazują „władzom zwierzchnim” szacunek. Okazują należną bojaźń tym spośród „władz”, które na nią zasługują z racji swego urzędu. Tym,

których stanowisko zajmowane w życiu publicznym wymaga okazywania czci, okazują należną cześć. Nie wygwizdują ich podczas wystąpień publicznych ani nie plują im w twarz, nie obrzucają ich zgniłymi jajami ani przejrzałymi pomidorami, nie wyrażają się o nich lekceważąco, bezczelnie. Sumienie nie pozwala im przyłączyć się do żadnych spisków politycznych ani brać udziału w jakichkolwiek rewolucjach, buntach czy powstaniach zmierzających do obalenia istniejących rządów politycznych. Zachowują neutralność we wszelkich sporach politycznych i kampaniach wyborczych, nie biorą też udziału w żadnym politycznym „obrzucaniu błotem” kandydatów politycznych na stanowiska urzędowe.

50 Podczas zbliżającej się „wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” na miejscu zwanym w sensie duchowym Armagedonem (Har-Magedon) nawet nie podniosą palca przeciwko mocarstwom politycznym tej ziemi, które wtedy spotka zagłada. Będą pamiętać o proroczych słowach: „Nie wasza jest walka, ale Boża. (...) Nie wy się potykać będziecie w tej bitwie; stawcie się, i stójcie, a oglądajcie wybawienie Pańskie [Jehowy, NW].” - 2 Kroniki 20:15-17.

ODDAWANIE CEZAROWI, CO DO CEZARA NALEŻY 51 Świadkowie Jehowy pamiętają przykład, jaki im dał ich Wódz, Jezus Chrystus. Za

jego bytności na ziemi członkowie jego narodu, obrzezani Żydzi podlegali cesarstwu rzymskiemu, którego władcą był podówczas cesarz Tyberiusz. Wrogowie Jezusa chcieli go wprawić w zakłopotanie i zmusić do złożenia jakiejś wypowiedzi lub do udzielenia rady, którą można by poczytać za buntowniczą wobec cesarza, za laesa majestas (obraza majestatu). Uczniowie faryzeuszy i stronnicy króla Heroda udali zatem, że mówią z punktu widzenia prawa Bożego, i zapytali: „Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?” Ponieważ ten podatek należało płacić w walucie cesarstwa, Jezus poprosił o pokazanie mu monety podatkowej i rzekł: „Czyj jest ten obraz i napis?” Odpowiedzieli: „Cezara.” Wówczas Jezus rzekł do nich; „Oddajcie więc Cezarowi to, co do Cezara należy, a Bogu to, co do Boga należy.” Ani faryzeusze, którzy byli niezadowoleni z rządów „Cezara”, ani stronnicy króla Heroda wyznaczonego przez „Cezara” nie mogli się dopatrzyć w tej odpowiedzi niczego niewłaściwego i w ten sposób ich plany zostały pokrzyżowane. Powiedziano im, aby pogodzili się z tym, że są rzeczy, które należą do Cezara, i są rzeczy, które należą do Boga. - Mateusza 22:15-22, BT.

52 Cezar i wszystkie inne polityczne „władze zwierzchnie” mają zatem prawo żądać tylko tego, co im się należy, włącznie z podatkami i opłatami. Nie mają prawa przeoczać ani ignorować faktu, że jest też coś, co należy do Boga, i powinni sobie uświadomić, co to jest. Nie mają prawa żądać oddawania im tego, co należy do Boga. Cezar i inne „władze zwierzchnie” świadczą społeczeństwu pewne usługi i mają prawo żądać zapłaty za prowadzenie administracji państwowej oraz przestrzegania wydawanych przez nie przepisów określających zasady porządku publicznego, przyzwoitości i moralności. Nie mają natomiast prawa żądać oddawania im czci boskiej. Ochrzczeni chrześcijanie oddali się całkowicie Jehowie Bogu i Jego czczą i miłują z całego serca, z całej duszy, z całego umysłu i z całej siły, idąc w ten sposób śladami Chrystusa. - Marka 12:28-30.

55 W żadnym wypadku nie mogą więc oddalać czci boskiej ziemskim „władzom zwierzchnim”. Gdyby to zrobili, utraciliby nagrodę życia wiecznego w Bożym nowym porządku rzeczy. Tak jest powiedziane w Objawieniu 13:8 (NW), gdzie mocarstwa

polityczne przedstawiono nie jako amerykańskiego orła, brytyjskiego lwa, czy rosyjskiego niedźwiedzia, lecz jako bestię z morza: „Wszyscy, którzy mieszkają na ziemi, będą ją wielbić; imię żadnego z nich nie jest zapisane w zwoju życia Baranka, który został zabity od założenia świata.” Dlatego chrześcijanie żujący za czasów apostolskich odmawiali spalenia cesarzowi na ołtarzu nawet szczypty kadzidła, chociażby od tego zależało ich życie. Również współcześni chrześcijańscy świadkowie Jehowy nie mogą wielbić państwa politycznego. Odmawiali tego podczas nazistowskiej dyktatury Adolfa Hitlera w Niemczech (1933-1945) i w czasie faszystowskich rządów Benito Mussoliniego we Włoszech (1922-1943), a także za panowania innych dyktatorów w różnych krajach.

54 A zatem dopóki Najwyższy i Wszechmocny Bóg Jehowa pozwala istnieć ziemskim „władzom zwierzchnim”, chrześcijańscy świadkowie Jehowy będą się trzymać zasady podanej przez Jezusa oraz apostolskiego nakazu z 1 Piotra 2:17 (NW): „Szanujcie ludzi wszelkiego rodzaju, miłujcie całą społeczność braci, Boga się bójcie, miejcie szacunek dla króla.” Poddając się „władzom zwierzchnim” w bojaźni wobec Boga i ze względu na swoje sumienie, czynią to jedynie warunkowo, a nie bezwzględnie. Wzorując się na Chrystusowym sposobie postępowania, są posłuszni słowom Chrystusa: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy, ale raczej bójcie się tego, który może zarówno duszę, jak i ciało zniszczyć w Gehennie.” (Mateusza 10:28, NW) Tak postępując, chrześcijańscy świadkowie Jehowy z całym należnym szacunkiem oddają najpierw Bogu to, co do Boga należy, a potem dopiero istniejącym władzom oddają to, co należy do Cezara i do „władz zwierzchnich”.

[Pytania do studium]

1. Jak się układały stosunki między kościołem a państwem w całych dziejach chrześcijaństwa? 2, 3. Dlaczego prawdziwi chrześcijanie nie biorą udziału w tych walkach o władzę? 4. Co to są „władze

zwierzchnie” i skąd o tym wiemy? 5-7. Podaj przykład walki o władzę między kościołem a państwem, stanowiącej dowód, że nie stosowano

się do rady apostoła Pawła. 8, 9. Co podaje historia na temat stosunku chrześcijan z pierwszego stulecia do spraw politycznych? 10. (a) Jaki powód, dla którego każony chrześcijanin ma się podporządkować „władzom zwierzchnim”,

apostoł Paweł wymienia na pierwszym miejscu? (b) Jakie władze polityczne istniały i istnieją z przyzwolenia Bożego?

11. W jakim znaczeniu te władze „są umieszczone na swych odnośnych stanowiskach przez Boga”? 12. Co Jehowa ujawnił za czasów proroka Daniela odnośnie do kolejności potęg światowych i w jaki

sposób to uczynił? 13. Jakie dwa rywalizujące ze sobą panujące żywioły polityczne zostały przepowiedziane w 11 rozdziale

proroctwa Daniela i jaki miał być końcowy rezultat? 14. 15. (a) Na co wskazują proroctwa biblijne dotyczące rozwoju wydarzeń politycznych, jeśli chodzi o

wywieranie wpływu przez Boga na bieg wydarzeń? (b) Opisz dane apostołowi Janowi widzenie, w którym opisano złożony system władztwa politycznego na ziemi.

16. Jak Biblia pomaga nam ustalić, kto jest „Smokiem”, który w tym widzeniu daje władzę „Bestii”? 17. Kto w myśl relacji podanej w Piśmie świętym zaproponował Jezusowi Chrystusowi w roku 29 n.e.

władzę polityczną nad całym światem i jak Jezus zareagował na tę propozycję? 18. (a) Czy „święci” w Rzymie, do których pisał Paweł, byli skłonni angażować się w sprawy polityczne?

(b) Dlaczego zajmowali takie stanowisko? 19. Czy dając swym naśladowcom przykazanie, aby „czynili uczniów z ludzi wszystkich narodów”, Jezus

miał na myśli nawrócenie wszystkich narodów na chrystianizm, czy też co innego? 20. Jakie miało być nastawienie uczniów Jezusa do „władz zwierzchnich” we wszystkich krajach, w

których by głosili? 21. (a) Przeciw czemu w rzeczywistości zajęliby stanowisko ochrzczeni chrześcijanie, gdyby zwalczali

polityczne „władze zwierzchnie”? (b) Jakie stanowisko wobec polityki zajmują więc obecnie świadkowie Jehowy, wzorując się na chrześcijanach pierwszego stulecia?

22. (a) Jakie następstwa pociąga za sobą branie udziału w zbrojnych powstaniach przeciw istniejącym władzom zwierzchnim? (b) Czy neutralna postawa chrześcijańskich świadków Jehowy „jest zagrożeniem bezpieczeństwa państwa”?

23, 24. (a) Jakie poselstwo głosił apostoł Paweł zarówno na wolności, jak i w areszcie domowym w Rzymie i jak to poświadcza Pismo święte? (b) Czy Paweł używał Biblii za parawan dla wywrotowej działalności politycznej?

25. (a) Kogo w Rzymie poruszyło głoszenie przez apostoła Pawła poselstwa o Królestwie Bożym? (b) Czy istnieją dziś ludzie sprawujący władzę, którzy by twierdzili że Paweł był niebezpiecznym działaczem politycznym, i jak tacy ludzie oceniają tych, którzy naśladują Pawła?

26, 27. (a) Czy Paweł mimo głoszenia o końcu istniejących „władz zwierzchnich” dążył do obalenia ich? (b) Jak w myśl wyjaśnień, których Daniel udzielił królowi Nabuchodonozorowi, nastąpi koniec „wszystkich owych królestw”?

28. Dlaczego współczesnych świadków Jehowy, tak jak Daniela, nie można słusznie oskarżać, że są wrogami państwa, mimo że głoszą o Królestwie Bożym i mówią o „zakończeniu systemu rzeczy”?

29. (a) Jak apostoł Paweł opisuje w Rzymian 13:3 sprawowanie rządów i przykładnej „władzy”? (b) Czy chrześcijanie maja nadal „czynić dobrze”, nawet gdyby „władza” nie chwaliła ich za to?

30. (a) Od jakiej działalności dotyczącej spraw politycznych powstrzymywali się prawdziwi chrześcijanie żyjący w pierwszym stuleciu? (b) Z jakich usług świadczonych przez urzędników korzystał jednak lud Boży?

31. W jakim sensie „władza” jest „sługą Bożym dla twego dobra”? 32. W jakim znaczeniu o „władzy” można powiedzieć, że była „sługą Bożym” i jak się nim okazała w

sprawie sądowej Pawła? 33. (a) Czego symbolem jest „miecz” noszony przez „władzą”? (b) Przed kim musi odpowiadać

chrześcijanin, jeśli popełni przestępstwo poza zborem? (c) W jakich przedsięwzięciach świadkowie Jehowy jako ludzie prawomyślni nigdy nie biorą udziału?

34. (a) Co jest u chrześcijańskich świadków Jehowy głównym powodem poddawania się „władzom zwierzchnim”? (b) Czy wobec tego ich poddanie się jest nieograniczone, bez względu na głos sumienia?

35. Dlaczego uwzględnianie sumienia jest u chrześcijan sprawą znacznie ważniejszą niż u niechrześcijan? 36. Komu chrześcijanie powinni być poddani w myśl wypowiedzi apostoła Pawła zaczerpniętych z

różnych jego listów? 37. Komu chrześcijanie mają być poddani w myśl wypowiedzi Piotra i Jakuba? 38. (a) Wobec tego o jakim poddaniu się mówią ci pisarze? (b) Unaocznij to na przykładzie niewolnika. 39. (a) Czego nie można pominąć przy rozpatrywaniu sprawy poddania się chrześcijan „władzom

zwierzchnim”? (b) Czy władcy polityczni pełnią władzę „zwierzchnią” w obrębie „zboru Bożego” i kto ustanawia nadzorców i sług pomocniczych? (c) Czyja władza jest władzą najwyższą?

40. (a) Wyjaśnij słowa apostoła Pawła z Listu do Tytusa 3:1. (b) Co oznacza 1 Piotra 2:13, 14? 41. (a) Z jakiego „zniewalającego powodu” Boży oddany Mu lud jest posłuszny prawom „władz

zwierzchnich”? (b) Komu lud Boży będzie posłuszny jako władcy w razie sprzeczności między prawami ludzkimi a prawem Bożym?

42. Co odpowiedzieli Piotr, i Jan, gdy sędziowie Sanhedrynu zakazali im głosić w imię Jezusa? 43. O co modlili się do Boga po powrocie do zboru i czy Bóg uznał taką modlitwę? 44. (a) Dlaczego później zatrzymano wszystkich apostołów i co ci apostołowie powiedzieli członkom

trybunału? (b) Jaki wpływ wywiera ten przykład na dzisiejszych chrześcijańskich świadków Jehowy? 45. Z jakiej dobrej porady prawnej, której sędzia Gamaliel udzielił sądowi w Jeruzalem, mogą z

pożytkiem korzystać dzisiejsze „władze zwierzchnie”? 46. Co obecnie nadal czynią chrześcijańscy świadkowie Jehowy, nawet gdy się ich niesłusznie karze za

posłuszeństwo wobec Boga, i pod jakim względem wzorują się wtedy na apostołach? 47. (a) Dlaczego wnoszenie przez chrześcijan sprzeciwu ze względu na sumienie powinno skłaniać

„władze zwierzchnie” do przemyślenia swego postępowania? (b) Jakiej jeszcze rady dotyczącej oddawania tego, „co się należy”, udziela apostoł Paweł w Rzymian 13:0, 7?

48. Dlaczego płacenie podatków jest słuszne i kto ponosi odpowiedzialność za gospodarowanie pieniędzmi zebranymi z tego tytułu?

49. Jak świadkowie Jehowy okazują należny szacunek ludziom zajmującym stanowiska urzędowe i w jakich czynnościach nie biorą udziału?

50. Czy podczas „wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” świadkowie Jehowy wezmą udział w niszczeniu na tej ziemi mocarstw politycznych?

51. Jaką mądrą odpowiedź dał Jezus swoim wrogom, gdy próbowali wprawić go w zakłopotanie w sprawie płacenia podatków Cezarowi?

52. W świetle odpowiedzi Jezusa czego „władze zwierzchnie” mają prawo żądać od swych poddanych, a do czego nie mają prawa?

53. (a) Co według Pisma świętego stałoby się z ochrzczonymi chrześcijanami, gdyby oddawali cześć państwu politycznemu? (b) Co w związku z tym można powiedzieć o chrześcijanach żyjących za czasów apostolskich, jak również o współczesnych świadkach Jehowy?

54. Jakiego biblijnego sposobu postępowania będą się trzymać świadkowie Jehowy, dopóki jeszcze Bóg pozwala istnieć „władzom zwierzchnim”?

ROZDZIAŁ 8 Boski dar małżeństwa

MAŁŻEŃSTWO jest w oczach Bożych rzeczą świętą. Właśnie Stwórca ustanowił je dla ludzi. Stworzył On płeć męską i żeńską, żeby ludzie mogli, zawierać związki małżeńskie. Prorok większy niż Mojżesz powołał się na natchnione pisma Mojżesza i powiedział do pewnych religijnych zwolenników łatwych rozwodów: „Czy nie czytaliście, że Stwórca na początku stworzył mężczyznę i niewiastę i że powiedział: Dlatego; opuści mężczyzna ojca i matkę i złączy się z żoną swoją, i ci dwoje będą jednym ciałem? Tym sposobem nie ma już dwojga, lecz są jednym ciałem.” - Mateusza 19:3-6, Kow; 1 Mojżeszowa 1:28; 2:24.

2 Stwórca nie, pozostawił pierwszego mężczyzny samotnym, gdyż taki stan nie był dla niego najstosowniejszy. Bóg stworzył żeński odpowiednik mężczyzny i przedstawił mu go jako żonę. W Edenie, swej rajskiej siedzibie, mieli się cieszyć swoim stanem małżeńskim, co było całkowicie zgodne z zamierzeniem Stwórcy odnośnie do ziemi. Swoją wolę względem tych nowożeńców Bóg wyjawił w błogosławieństwie, którego im udzielił, gdy ich połączył w parę małżeńską: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię; i uczynili, ją sobie poddaną.” (Księga Rodzaju 1:28, BT) Bóg obdarzył pierwszego mężczyznę i pierwszą kobietę zdolnością rozmnażania się oraz potrzebnymi do tego męskimi i żeńskimi organami rozrodczymi. Bóg sprawił, że jako mąż i żona byli jednym ciałem i dlatego w nacechowanym miłością używaniu tych organów rozrodczych nie miało być nie grzesznego ani zawstydzającego. Jedynie dzięki złączeniu tych organów płciowych mogli być płodni i mogli wydać na świat wiele dzieci również obdarzonych zdumiewającą zdolnością rozmnażania się. Dlatego doskonały mężczyzna i doskonała kobieta nie czuli żadnego wstydu, że są nadzy, ani jedno przed drugim, ani przed Jehową Bogiem, ich Stwórcą. Zróżnicowanie płci było darem Bożym i miało się przyczynić do urzeczywistnienia praktycznego zamierzenia Bożego. Nie dla zażywania grzesznej rozkoszy byli mężczyzną i kobietą oraz posiadali odpowiednie organy. Nie spoglądali jedno na drugie w sposób grzeszny. Nie uważali się wzajemnie za obiekty grzesznego pożądania. - 1 Mojżeszowa 2:25.

3 Ludzkość odziedziczyła dar małżeństwa po tej pierwszej parze ludzkiej. Gdyby pierwszy mąż i pierwsza żona na ziemi pozostali posłuszni swemu Stwórcy, Jehowie Bogu, wówczas małżeństwo do dziś nie utraciłoby czcigodnego, szczęśliwego stanu, jakim się cieszyło w rajskim ogrodzie Eden. Nie byłoby wtedy nierządu, wszeteczeństwa, gwałtu ani cudzołóstwa, nie byłoby poligamii, prawnych separacji, rozwodów ani alimentów, nie byłoby rozbitych rodzin ani dzieci pozbawionych opieki ojca czy matki. (Mateusza 19:8) Przestrzegano by danego przez Boga w ogrodzie Eden miernika małżeńskiego, w myśl którego mężczyzna ma mieć tylko jedną żonę, nie byłoby też żadnych wdowców ani wdów i w związku z tym nie zachodziłaby potrzeba powtórnego zawierania małżeństwa, ponieważ ani bogobojny mąż, ani bogobojna żona nie umieraliby, aby pozostawić pogrążonego w smutku partnera małżeńskiego i osierocone dzieci.

4 Nawiedzenie świata ludzkiego przez grzech doprowadziło jednak do powstania trudności w małżeństwach oraz do zwyrodnienia małżeństwa. (Rzymian 5:12) Roznamiętniony popęd płciowy zaczął się domagać zaspokojenia i praprawnuk pierwszego mężczyzny Adama został bigamistą. (1 Mojżeszowa 4:17-19) Namiętności płciowe upadłych ludzi rozbudziły nawet namiętność u niejednych aniołów, którzy materializowali się jako mężczyźni, brali sobie córki ludzkie za żony, żyli z nimi we wspólnocie małżeńskiej i wydawali na świat anormalnych mieszańców zwanych Nefilimami. (1 Mojżeszowa 6:1-4) To doprowadziło do jeszcze większego zwyrodnienia i poniżenia małżeństwa ludzkiego. Tak się działo aż do powszechnego potopu, który nastąpił za czasów Noego. Instytucja małżeńska przetrwała na ziemi do nadejścia tej katastrofy, ale w owym czasie przeciwne naturze małżeństwa anielskich „synów Bożych” z ziemskimi kobietami zostały zlikwidowane, a przy tym uległo zagładzie ich potomstwo. (Mateusza 24:38, 39; 2 Piotra 2:4; Judy 6) Dar małżeństwa nie był przewidziany dla aniołów z nieba. Te stworzenia duchowe nie zawierają między sobą małżeństw. (Mateusza 22:29, 30) Małżeństwo mężczyzny i kobiety jest darem Bożym przewidzianym wyłącznie dla ludzi.

5 Po potopie, który nastąpił w roku 2370 p.n.e., rodzina ludzka znowu zaczęła się trzymać podanej w Edenie pierwotnej zasady, w myśl której mężczyzna ma mieć tylko jedną żyjącą żonę. Osiem dusz ludzkich, które przeżyły potop, tworzyło cztery pary małżeńskie: Noe z żoną oraz ich trzej synowie z żonami. Bóg nie zamierzał pozostawić ziemi wyludnionym pustkowiem. Dlatego przywrócił małżeństwu jego godność i upoważnił Noego oraz jego synów do pełnego korzystania z przywileju małżeńskiego, kiedy powiedział: „Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię (...) Wy zaś bądźcie płodni i rozmnażajcie się; zaludniajcie ziemię i niech was będzie dużo na niej.” (Księga Rodzaju 5:1-7, BT) Mimo że poumierało miliardy naszych przodków, ziemia jest teraz w różnych okolicach bardzo gęsto zaludniona, a ogólną liczbę jej mieszkańców ocenia się obecnie na przeszło trzy miliardy. Nie można jednak obciążać Boga odpowiedzialnością za to, że liczba urodzeń przewyższa wzrost produkcji żywności dla głodnych ust. Bóg nie jest odpowiedzialny za coraz głośniejsze domaganie się nie ograniczania liczby małżeństw, tylko większej kontroli urodzeń.

6 W ciągu z górą czterech tysięcy lat, jakie upłynęły od sprawiedliwych początków pożycia małżeńskiego po potopie, małżeństwo ponownie uległo zwyrodnieniu i jest lekceważone. Tylko mniejszość ludzi przez cały ten czas uważała ów związek za „święty węzeł małżeński”. Dlatego małżeństwo nie ma już tej siły, jaką miało kiedyś. Mnożą się wypadki rozchodzenia się, czy to prawnie, czy w inny sposób. W intymnych stosunkach utrzymywanych między przedstawicielami obu płci przed zalegalizowaniem małżeństwa nie widzi się nic niewłaściwego, a reformatorzy społeczni doradzają „małżeństwa na próbę” nie objęte obowiązującymi więzami prawnymi. Naruszane jest prawo chłopca i dziewczyny do zachowania nieskażonego dziewictwa do chwili zalegalizowania czystego małżeństwa. Wiele małżeństw przeżywa rozczarowania. Choroby weneryczne stają się plagą. Taki stan małżeński nie odpowiada zamierzeniu, jakie Bóg miał w Edenie.

7 Przestrzeganie prawa Bożego w sprawach płci zawsze sprzyja szczęściu w małżeństwie. Spisane. Słowo Boże wszędzie, od początku do końca, opowiada się za utrzymywaniem małżeństwa w stanie czystym, zdrowym i szczęśliwym, odpowiadającym woli Bożej i Jego zamierzeniu.

8 Przed wprowadzeniem prawa Mojżeszowego Jehowa Bóg nie dał grzesznej ludzkości żyjącej poza Edenem żadnego konkretnego, prawa dotyczącego małżeństwa, spowodował jednak ustalenie dla niej, odpowiednich wzorców. Mógł więc pozwolić swym wiernym czcicielom, na przykład patriarchom Abrahamowi i Jakubowi (Izraelowi), na posiadanie więcej niż jednej żyjącej żony lub nałożnic. Nawet w prawie danym narodowi izraelskiemu za pośrednictwem proroka Mojżesza Jehowa Bóg uznał istnienie wielożeństwa oraz posiadania nałożnic i wziął to pod uwagę, ale jednocześnie Jego prawo regulowało tę sprawę w sposób sprawiedliwy. Znamienny jest pod tym względem wypadek króla Salomona z Jeruzalem, który miał „żon księżniczek siedemset, a nałożnic trzysta”. (1 Królewska 11:1-3, Kr; 5 Mojżeszowa 17:14-17) Prawo Boże zezwalało też na rozwód, ale ujmowało to w pewne przepisy. (Mateusza 19:7, 8) Jehowa Bóg nienawidził jednak nieuzasadnionego rozwodu, zwłaszcza gdy którąś z Jego czcicielek potraktowano zdradliwie w celu zawarcia innego małżeństwa z poganką, nie należącą do Jego wybranego, sprzymierzonego z Nim ludu. - Malachiasza 2:14-16.

9 To dopuszczenie wielożeństwa i posiadania nałożnic przez prawowitych czcicieli Jehowy Boga wygasło jednak po zniesieniu w 33 roku n.e. starego, Mojżeszowego

przymierza Prawa. Doprowadziła do tego śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa oraz wprowadzenie w życie nowego przymierza w dniu Pięćdziesiątnicy po jego wniebowstąpieniu. (Efezjan 2:14-16; Kolosan 2:13, 14; Daniela 9:27) Stare przymierze Prawa ściągało śmierć na obrzezanych Izraelitów, potępiało ich bowiem jako grzeszników i przestępców prawa Bożego. Nowe przymierze uwalnia od potępienia i skazania na śmierć, umożliwia bowiem uzyskanie przebaczenia grzechów dzięki krwi Chrystusa, która uprawomocniła to nowe przymierze. (Jeremiasza 31:31-34; Hebrajczyków 9:12-15) Nie powinniśmy dopuścić, żeby zasłona zaślepienia religijnego przeszkadzała nam w oglądaniu chwały nowego przymierza i jego Pośrednika. Powinniśmy się nawrócić do wielkiego Boga nowego przymierza, „bo gdy następuje nawrócenie się do Jehowy, zasłona zostaje usunięta. Otóż Jehowa jest Duchem; a gdzie duch Jehowy, tam wolność.” (2 Koryntian 3:5-17, NW) A zatem najwyższy czas, aby się zainteresować małżeństwem czcicieli Jehowy Boga, którzy dzięki Jezusowi Chrystusowi cieszą się wolnością.

CUDZOŁÓSTWO I WSZETECZEŃSTWO KARALNE 10 Do Hebrajczyków, którzy się nawrócili na chrystianizm i dzięki temu przeszli ze

starego, Mojżeszowego przymierza Prawa do nowego przymierza, napisano w Liście do Hebrajczyków 13:4 (NT): „Małżeństwo u wszystkich niech będzie poważane i łoże niepokalane; a wszeteczników i cudzołożników Bóg będzie sądził.” W tym wypadku wszetecznicy to ludzie, którzy obcują z osobami płci odmiennej, nie mając do tego prawa, ponieważ nie zalegalizowali zawarcia z nimi związku małżeńskiego. Cudzołożnicy to mężczyźni, którzy zawarli prawnie związek małżeński, ale nie ograniczają się do obcowania ze swymi prawowitymi żonami, lecz powodowani namiętnością wiarołomnie pozwalają sobie na obcowanie z kobietami, które nie są ich prawowitymi żonami. Wszetecznicy chciwie próbują korzystać z łoża małżeńskiego, choć nie mają do tego żadnego prawa. Cudzołożnicy nie szanują własnego, zalegalizowanego małżeństwa, lecz lubieżnie kalają własne łoże małżeńskie stosunkami płciowymi z kobietami, które nie mają żadnego prawa do dzielenia z nimi tego łoża. W obu wypadkach takie postępowanie w sprawach seksualnych jest grzeszne i dlatego Bóg będzie surowo sądzić wszeteczników i cudzołożników. Jeżeli jako czciciele Boga są objęci nowym przymierzem, to taka niemoralność jest nadużyciem wolności przyznanej im tym przymierzem.

11 Ludzie dopuszczający się niemoralności seksualnej nie będą przyjęci do niebiańskiego Nowego Jeruzalem. (Objawienie 21:8) To znaczy: „Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwieźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą (...) nie odziedziczą królestwa Bożego. A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście omyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego.” (1 Koryntian 6:9-11, BT) Wobec tego ci, którzy się dopuszczają wszeteczeństwa i cudzołóstwa, nie będą korzystać z ochrony Bożej w nadchodzącej „wojnie wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”, lecz zostaną zgładzeni i nie będą mogli przeżyć do nowego porządku rzeczy, który tworzy Bóg. - Objawienie 16:14, 16, NW.

12 Nowe przymierze Boże nie przewiduje istnienia czegoś takiego, jak „małżeństwo na próbę”, które by poprzedzało ewentualne wzięcie ślubu, gdyby „małżeństwo na próbę” okazało się zadowalające. Takie tymczasowe współżycie płciowe trzeba wyraźnie nazwać po imieniu: wszeteczeństwem. Nadawanie niemoralnemu związkowi grzecznościowej, niewinnej, usprawiedliwiającej nazwy opartej na teoriach nowożytnych reformatorów

społecznych nie uchroni wszeteczników przed wykonaniem na nich potępiającego wyroku Bożego. Dlatego pary, które się dopiero zaręczyły, czyli są jedynie narzeczeństwem, nie mają prawa współżyć cieleśnie przed zalegalizowaniem małżeństwa. Zobowiązanie się do zawarcia małżeństwa nie uprawnia narzeczonych do korzystania z łoża małżeńskiego. Nie ma bowiem czegoś takiego jak łoże zaręczynowe.

13 Zgodnie z tą regułą cieśla Józef był zaniepokojony, gdy się okazało, że zaręczona z nim dziewica Maria z Nazaretu była brzemienna przed zalegalizowaniem małżeństwa. Mogło to wywołać wrażenie, że Józef obcował z nią przed zakończeniem okresu narzeczeństwa i przed faktycznym wzięciem ślubu. Oczywiście Józef chciał się oczyścić od takiego zarzutu i zamierzał potajemnie rozwieść się z nią na podstawie jakiejś umowy prawnej. Taki rozwód uchroniłby także brzemienną Marię od ukamienowania na śmierć za rozpustę. Jednakże brzemienność Marii pochodziła od Boga i była skutkiem działania ducha świętego, tak iż poczęcie w jej łonie dzieciątka Jezus nastąpiło w sposób cudowny. Wyjaśnił to Józefowi anioł Boży, a Józef posłusznie pojął Marię za żonę, stosując się do procedury obowiązującej przy zaślubinach. - Mateusza 1: 18-25.

ZWIĄZKI WEDŁUG PRAWA ZWYCZAJOWEGO I NA PODSTAWIE OBOPÓLNEJ UGODY

14 Tym, którzy pragną dostąpić wolności synów Bożych, nie są dozwolone takie rzeczy, jak małżeństwo według prawa zwyczajowego lub związek na podstawie obopólnej ugody między mężczyzną i kobietą. W świetle pewnego znanego słownika [1] małżeństwo według prawa zwyczajowego jest to „porozumienie, którego wiele okręgów sądowych nie uznaje obecnie za prawowite małżeństwo między mężczyzną i kobietą; związek małżeński bez ślubu kościelnego lub cywilnego, który w wielu okręgach sądowych jest prawnie wiążący dopiero wówczas, gdy nastąpiło pożycie i gdy można go udowodnić dokumentami, oświadczeniami lub postępowaniem obu stron”. Związek na podstawie obopólnej ugody jest czymś odmiennym; jest to porozumienie zawarte między mężczyzną i kobietą, że będą współżyć ze sobą jak mąż i żona jedynie na podstawie obopólnej ugody, bez podejmowania jakichkolwiek dodatkowych kroków lub sporządzania jakiegoś dokumentu i bez względu na to, czy jedna lub druga strona jest już prawnie poślubiona względnie czy oboje są już z kimś złączeni węzłem małżeńskim. W ogóle nie można tego uznać za „małżeństwo”, a wyrażenie „małżeństwo na podstawie obopólnej ugody” wcale nie występuje w słownikach polskich [2] - nazywa się je po prostu konkubinatem, czyli nieślubnym pożyciem. Sąsiedzi mogą wprawdzie uważać żyjących tak ze sobą „na wiarę” za poślubionych, jest to jednak niemoralność płciowa.

15 Chcąc postąpić zgodnie ze wskazówkami spisanego słowa Bożego, osoby żyjące w małżeństwie według prawa zwyczajowego w państwach uznających takie małżeństwa oraz osoby współżyjące na podstawie obopólnej ugody, to znaczy bez ślubu, powinny zalegalizować swój związek przez podjęcie przepisowego postępowania prawnego. W tym celu należy uzyskać zezwolenie na zawarcie małżeństwa (gdzie to jest wymagane) i dopełnić wszelkich formalności przedślubnych. Następnie, w toku samej ceremonii ślubnej, urzędnik stanu cywilnego reprezentujący prawo państwowe oraz świadkowie ślubu powinni należycie sporządzić akt ślubu. W Biblii poświęcono cały rozdział na opisanie wyboru żony dla 40-letniego Izaaka, syna Abrahama, tak iż wszystko w tej sprawie jest jasne. Abraham wysłał swego najstarszego sługę w roli swata do dalekiej Mezopotamii, aby w rodzinie jego bratanka wyszukał żonę dla Izaaka. Wybór padł na

Rebekę, córkę Betuela. Betuel oraz brat Rebeki Laban zgodzili się wydać ją za mąż. Również Rebeka zgodziła się na to.

16 Domownicy dali potem Rebece swoje błogosławieństwo i sługa Abrahama zabrał ją oraz jej służebnice do Izaaka, który mieszkał w namiotach w krainie Negeb w pobliżu studni Lachaj-Roj. Rebeka zasłoniła się na widok zbliżającego się Izaaka, a sługa przedstawił ją Izaakowi, który zaprowadził ją do namiotu swej zmarłej matki. W ten sposób została jego żoną na podstawie rzetelnej umowy małżeńskiej zawartej nie między Izaakiem a Rebeką, lecz pomiędzy ich rodzicami. To małżeństwo, zawarte według zwyczaju przyjętego w czasach biblijnych, zostało wpisane do kroniki rodzinnej. (1 Mojżeszowa 24:l-67) Jego czcigodność jest tym większa, że stało się proroczym wzorem małżeństwa Jezusa Chrystusa ze zborem 144 000 jego wiernych naśladowców. - Galatów 4:28-31; Objawienie 19:7; 21:9-11; 22:17.

17 W odniesieniu do Jezusa Chrystusa i jego symbolicznej oblubienicy Jan Chrzciciel przyrównał siebie do swata lub „przyjaciela oblubieńca”. Według Jana 3:29 Jan powiedział do swych uczniów: „Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, raduje się niezmiernie, słysząc głos oblubieńca. Tej właśnie radości doznaję w całej pełni.” Gdy swat, czyli „przyjaciel oblubieńca”, usłyszał w końcu głos oblubieńca rozmawiającego publicznie ze swą oblubienicą, tak iż wszyscy mogli to usłyszeć, uradował się, widząc, że jego starania zostały uwieńczone powodzeniem. Nie była to potajemna, nielegalna, dwustronna umowa między mężczyzną i kobietą, którzy zaczynają współżyć ze sobą.

18 Jezus podkreślił dostojeństwo legalnego małżeństwa ludzkiego swą obecnością na weselu w Kanie Galilejskiej. Ta uroczystość była publiczną okazją do powiadomienia wszystkich sąsiadów o zaślubinach oblubieńca i oblubienicy, a goście weselni byli świadkami czcigodnego ślubu. Jezus Chrystus wyróżnił ten szczególny ślub dokonaniem tam swego pierwszego cudu: zamienił wodę w wino w celu opanowania krytycznej sytuacji, gdy zabrakło wina do uczty. (Jana 2:11) To małżeństwo nie miało nic wspólnego ze związkiem według „prawa zwyczajowego” lub na podstawie obopólnej ugody.

19 W podobieństwie względnie w przypowieści o uczcie weselnej syna królewskiego Jezus opisał, jak bardzo ślub ludzki, który można było przyrównać do czegoś, co ma związek z „królestwem niebios”, był wydarzeniem mile widzianym i szeroko rozgłaszanym, i jak zaproszeni na ucztę otrzymywali specjalne szaty weselne. (Mateusza 22:1-13) W swym proroctwie o dowodach „zakończenia systemu rzeczy”, a więc okresu, w którym obecnie żyjemy, Jezus dał przypowieść, czyli podobieństwo o „dziesięciu pannach, które wzięły swe lampy i wyszły na spotkanie pana młodego”. O północy pan młody, to znaczy oblubieniec, nie zakradł się pod osłoną ciemności do nowego mieszkania przygotowanego dla, swej oblubienicy, lecz głośno obwieszczano jego nadejście: „Pan młody idzie, wyjdźcie na jego spotkanie!” Panny, których lampy jeszcze świeciły, weszły z oblubieńcem na ucztę weselną do domu jego ojca. (Mateusza 25:1-10, BT) Był to ślub, który się odbył czcigodnie, został więc publicznie zarejestrowany.

20 Takie szczegóły czcigodnego ślubu ludzkiego mogły unaocznić sprawy dotyczące Królestwa niebios oraz małżeństwa Baranka Jezusa Chrystusa z jego oblubienicą, zborem 144 000 uczniów, którzy są „kupieni spośród rodzaju ludzkiego jako pierwociny Bogu i Barankowi”. Według relacji biblijnej aniołowie w niebie weselą się z powodu zniszczenia wielkiej nierządnicy, Babilonu Wielkiego, i z powodu zaślubin Syna Bożego.

Oni wołają: „Wychwalajcie Jah, ponieważ Jehowa, nasz Bóg Wszechmocny, zaczął królować. Weselmy się i wykrzykujmy z radości, i dajmy mu chwałę, ponieważ nastało wesele Baranka, a jego małżonka się przygotowała.” Apostołowi Janowi powiedziano również: „Napisz: Szczęśliwi, którzy są zaproszeni na wieczerzę weselną Baranka.” (Objawienie 14:4; 19:6-9, NW) Punkt szczytowy tych niebiańskich zaślubin szybko się przybliża.

CZCIGODNY ŚLUB KONIECZNY 21 Wszystkie te uznane przez Boga śluby, o których donosi Pismo święte; są wzorami,

jak mają być urządzane śluby chrześcijańskie. Trzeba przy tym uwzględnić następujące cechy charakterystyczne: powinna się odbyć ceremonia czyniąca zadość wymaganiom prawa krajowego, w obecności świadków, którzy swymi podpisami mogliby poświadczyć legalność ślubu. Ślub powinien być udokumentowany według wszelkich wymagań prawa, a opieczętowany akt zawarcia związku małżeńskiego powinien być sporządzony przez właściwy urząd państwowy. W ten sposób nowożeńcy stają się prawnie odpowiedzialni wobec siebie i zapewniają sobie oraz dzieciom, które przyjdą na świat z tego małżeństwa, ochronę prawną i inne przywileje prawne. W ten sposób ci, którzy pragną być naśladowcami Chrystusa, okazują posłuszeństwo wobec jego przykazania: „Oddajcie więc Cezarowi to, co do Cezara należy, a Bogu to, co do Boga należy.” (Marka 12:17, BT) W odniesieniu do małżeństwa mężczyzny i kobiety tak Cezar, jak i Jehowa Bóg wymagają przestrzegania przepisów.

22 Czciciele Jehowy Boga, którzy pozostają obecnie w łączności z Jego nowym przymierzem, nie są obowiązani zawierać związków małżeńskich i wychowywać dzieci. Gdy ktoś z nich, będąc samotnym, chce zawrzeć małżeństwo, wówczas w tej poważnej sprawie sam musi powziąć decyzję. Nie jest obowiązany żyć w celibacie, czyli bezżeństwie, nawet gdy jest w zborze duchowym pasterzem, nadzorcą (episkopos) lub sługą pomocniczym (diakonos). Jeżeli woli żyć w stanie bezżennym, czyli stać się duchowym trzebieńcem, czyni to jedynie z własnej wolnej woli. Zabierając głos w kwestii, czy mężczyźnie warto się żenić, Jezus powiedział: „Nie wszyscy pojmują to słowo, tylko ci, którym jest dane. Albowiem są trzebieńcy, którzy się tak z żywota matki urodzili, są też trzebieńcy, którzy zostali wytrzebieni przez ludzi, są również trzebieńcy, którzy się wytrzebili sami dla Królestwa Niebios. Kto może pojąć, niech pojmuje!” (Mateusza 19:10-12) Kto z własnej woli czyni siebie symbolicznym trzebieńcem, ten nie ma potem prawa dla ulżenia sobie dopuszczać się wszeteczeństwa.

23 Czciciel Boga, który dobrowolnie pozostaje w stanie wolnym i zachowuje swoje cielesne dziewictwo, jest wolny od odpowiedzialności za partnera małżeńskiego i dzieci. Porównując dobre strony życia w małżeństwie z dobrymi stronami stanu wolnego, apostoł Paweł powiada:

24 „Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem [bez rozterki, NW] trwali przy Panu.”

- 1 Koryntian 7:32-35, BT. 25 Chrześcijaninowi może się podobać pozostawanie w stanie wolnym, żeby służyć

Pana Bogu bez rozterki, może jednak dojść do wniosku, że popęd płciowy jest u niego zbyt silny, czyli że zbyt łatwo się podnieca. Co powinien zrobić, jeżeli nie ślubował z własnej woli, że zachowa stan samotny, czyli - mówiąc obrazowo - że się wytrzebi? Apostoł Paweł radzi: „A więc mówię tym, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, i wdowom: byłoby dobrze, gdyby pozostali takimi, jak ja jestem. Ale jeśli nie panują nad sobą, niech zawrą związek małżeński, bo lepiej jest zawrzeć związek małżeński niż zapalić się namiętnością.” (1 Koryntian 7:8, 9, NW) W takich okolicznościach lepiej jest zawrzeć legalny, czcigodny związek małżeński niż zapalić się namiętnością, narazić się na pokusę i popełnić grzech wszeteczeństwa. Dlatego Paweł mówi również: „Jednak ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa, niechaj każdy [mężczyzna] ma swoją żonę i każda [niewiasta] niechaj ma własnego męża.” - 1 Koryntian 7:2.

ILU ŻYJĄCYCH PARTNERÓW MAŁŻEŃSKICH WOLNO MIEĆ? 26 Jeżeli oddany Bogu, ochrzczony chrześcijanin postanawia wziąć na siebie

odpowiedzialność małżeńską, to ilu żyjących partnerów małżeńskich Bóg pozwala mu mieć? Odpowiedź znajdujemy w słowach Jezusa. Omawiając sprawę rozwodu w świetle prawa Mojżeszowego, Jezus powiedział do faryzeuszy żydowskich: „Mojżesz przez wzgląd na zatwardziałość waszych serc zezwolił wam na rozwodzenie się z waszymi żonami, lecz tak nie było na początku. Powiadam wam, że kto się rozwodzi ze swą żoną, z wyjątkiem przyczyny wszeteczeństwa, i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo.” (Mateusza 19:3-9, NW) Dlaczego? Ponieważ w rzeczywistości miałby wtedy dwie żyjące żony, w gruncie rzeczy bowiem od pierwszej prawowitej żony uwolnił się nie z powodu popełnienia przez nią jakiejś niemoralności płciowej. Na początku w ogrodzie Eden zamiarem Bożym było, żeby mężczyzna miał tylko jedną żonę. Dla Adama Bóg stworzył tylko jedną żonę.

27 To wymaganie co do posiadania tylko jednej żyjącej żony znajduje praktyczne zastosowanie w wypadku chrześcijańskiego nadzorcy (episkopos), który ma być przykładem dla całego zboru. Wyliczając dodatnie cechy, którymi musi się wykapać mężczyzna, aby się nadawał na stanowisko nadzorcy, apostoł Paweł pisze: „Jeśli kto ubiega się o urząd nadzorcy, to pragnie godnej pracy. Nadzorca powinien więc być nieposzlakowany, mąż jednej żony, umiarkowany w przyzwyczajeniach, zdrowego umysłu, porządny, gościnny, wykwalifikowany do nauczania, nie pijacki awanturnik, nie skłonny do bitki, ale rozsądny, nie wojowniczy, nie lubujący się w pieniądzach, mąż przewodzący w godny sposób swoim domownikom, utrzymujący dzieci w podległości ze wszelką powagą; (istotnie, jeśli ktoś nie wie, jak przewodzić swoim domownikom, to jak będzie się troszczył o zbór Boży?).” - 1 Tymoteusza 3:1-5, NW; 1 Piotra 5:1-3.

28 To samo wymaganie co do liczby żyjących żon stawiane jest także pomocnikom nadzorców, bo Paweł mówi dalej: „Niech słudzy pomocniczy będą mężami jednej żony, którzy by w godny sposób przewodzili dzieciom i własnym domownikom.” (1 Tymoteusza 3:12, NW) Nikt nie wymaga od nadzorcy ani sługi pomocniczego, żeby był żonaty, Na przykład młody Tymoteusz, do którego pisał Paweł, był nadzorcą (episkopos), a jednak nie ma żadnej wzmianki o tym, że był żonaty. Chodzi o to, że gdy już nadzorca czy sługa pomocniczy jest żonaty, wówczas wolno mu mieć tylko jedną żyjącą żonę. Dlatego w

liście do innego nadzorcy, do Tytusa, apostoł Paweł pisze: „Pozostawiłem cię (...) abyś zamianował starszych mężów po miastach, jak ci poleciłem; jeśli kto jest wolny od oskarżenia, mąż jednej żony, mający wierzące dzieci, które nie są pomawiane o rozpustę ani o krnąbrność. Bo nadzorca musi być wolny od oskarżenia jako zarządca Boży.” - Tytusa 1:5-7, NW.

29 A co należy zrobić, gdy żona nadzorcy lub sługi pomocniczego jest niewierząca lub należy do systemu religijnego, który niesłusznie podaje się za chrześcijański? Czy jest obowiązany rozwieść się z nią z powodu jej niewiary lub odmiennych przekonań religijnych? Nie! Niewiara czy różnica w przekonaniach religijnych nie jest uzasadnionym, biblijnym powodem do rozwodu z partnerem małżeńskim wiernym moralnie partnerowi wierzącemu. Wszelkie kroki zmierzające do rozstania się może podjąć strona niewierząca. W swych wywodach na temat małżeństwa apostoł Paweł porusza właśnie tę sprawę i mówi:

30 „Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę [niewierzącą, NW], a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi; i żona, która ma męża poganina [niewierzącego, NW], a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi. Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę, i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; bo inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte. A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg. Bo skądże wiesz, żono, że zbawisz męża? Albo skąd wiesz, mężu, że zbawisz żonę?”

31 „Sądzę więc, że w obliczu groźnego położenia [z uwagi na istniejącą u nas potrzebę, NW] dobrze jest człowiekowi pozostać takim, jakim jest. Jesteś związany z żoną? Nie szukaj rozłączenia. Nie jesteś związany z żoną? Nie szukaj żony. A jeśliś się ożenił, nie zgrzeszyłeś, a jeśli panna wyszła za mąż, nie zgrzeszyła; wszakże tacy będą mieli doczesne kłopoty [udręki w ciele, BT]” - 1 Koryntian 7:12-16, 26-28.

SEPARACJA - PRAWNA CZY UMOWNA 32 Jak więc należy postąpić, gdy jedna ze stron w takim małżeństwie podejmuje

starania o uzyskanie prawnego rozwodu? Oczywiście w tym wypadku prawo krajowe, sądy, milicja i inne urzędy uznają taki rozwód i odpowiednio do tego działają. Oddanemu Bogu, ochrzczonemu chrześcijaninowi nasuwa się tu jednak zasadnicze pytanie: Czy ten rozwód uznaje i pochwala Bóg i Słowo Boże? Mogą być sprawy rozwodowe, co do których Bóg i sądy będą się różnić w ocenie ważności, czyli mocy prawnej orzeczenia rozwodowego. W takim wypadku chrześcijanin musi stanąć po stronie Boga, uznać Jego pogląd i oddać Bogu to, co Mu się należy, zamiast trzymać się prawa i zdania Cezara oraz innych „władz zwierzchnich”. Omawiając sprawę rozwodów pochwalanych i uznawanych przez Boga oraz rozwodów, których Bóg nie uznaje, Jezus powiedział: „A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza.” (Mateusza 19:6) Wobec tego na jakich podstawach musi być oparty rozwód, żeby rzeczywiście rozwiązywał więzy małżeńskie zarówno przed Bogiem, jak i przed ludźmi?

33 W Malachiasza 2:16 wszyscy badacze kwestii rozwodów przeczytają: „Bo nienawidzę rozwodu, mówi PAN, Bóg Izraela, i okrywania swej szaty gwałtem, mówi PAN zastępów.” (RS; NW) Ponadto Pan Bóg dał człowiekowi dar małżeństwa, jest więc bardzo trudno otrzymać od Niego uzasadniony rozwód. Jezus Chrystus w czasie swego pobytu na ziemi

był Głównym Rzecznikiem Boga. Co on powiedział na ten temat? W Łukasza 16:18 czytamy: „Każdy, kto się rozwodzi ze swą żoną i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo, i kto się żeni z niewiastą rozwiedzioną [apolelyménen] z mężem, popełnia cudzołóstwo.” (NW; BT; NP; NDb) Z tego wynika, że w związku z rozwodem trzy osoby mogą zgrzeszyć przeciwko Bogu. Czy to więc znaczy, że w ogóle nie ma ważnego rozwodu i że nie można orzec żadnego rozwodu bez względu na powody? Owszem, każdy rozwód ma jakąś przyczynę i z Mateusza 19:3 dowiadujemy się, że za czasów Jezusa były różne rodzaje rozwodów. Ale ani w tekście Łukasza 16:18 (przytoczonym powyżej), ani w Marka 10:11, 12 nie podano tej przyczyny, czyli rodzaju rozwodu. To zmusza nas do powołania się w tej sprawie na inne wypowiedzi Jezusa.

34 W swym Kazaniu na Górze Jezus powiedział, powołując się na 5 Mojżeszową 24:1: „Powiedziano także: ‚Kto się rozwodzi ze swą żoną, niech jej da świadectwo rozwodu.’ Ale ja wam powiadam, że każdy, kto się rozwodzi ze swą żoną, z wyjątkiem [parektòs] przyczyny, nieczystości, czyni ją cudzołożnicą; a kto poślubia rozwiedzioną [apolelyménen], popełnia cudzołóstwo.” (Mateusza 5:31, 32, RS) W The Complete Bible: An American Translation oraz The Emphasised Bible Rotherhama zamiast słowa „nieczystość” występuje „niewierność”. Nieczystość czy niewierność u kobiety zamężnej oznacza niewątpliwie popełnienie przez nią cudzołóstwa. Inne nowożytne przekłady Biblii oddają występujące w tym miejscu oryginalne greckie słowo porneía [3] przez „nierząd”, „wszeteczeństwo” lub „rozpustę”. (NW; NP; BT; NDb) Słów tych używano jednak niekiedy w szerszym znaczeniu, obejmującym cudzołóstwo, a nie tylko prostytucję, nierząd czy wszeteczeństwo. [4]

35 Wypowiedź Jezusa „z wyjątkiem przyczyny nieczystości” (lub „niewierności”, „nierządu”) dowodzi, że wszelkie rozwody prawne, których przyczyną nie jest małżeńska nieczystość, czyli niewierność, nie stanowią z punktu widzenia Boga dostatecznego uzasadnienia rozwiązania więzów małżeńskich u ludzi prawnie rozwiedzionych. Takie rozwody, mimo swej legalności z punktu widzenia Cezara czy innych „władz zwierzchnich”, nie są legalne w oczach Boga. Dlatego - jak to powiedział Jezus - mężczyzna poślubiający kobietę rozwiedzioną na innej podstawie niż małżeńska nieczystość, czyli niewierność, czyni ją cudzołożnicą i bierze udział w jej cudzołóstwie. Dlaczego? Ponieważ Bóg uważa ją za prawowitą żonę pierwszego legalnego męża. Tak samo mąż, który się rozwodzi ze swą prawowitą żoną na innej podstawie niż cudzołóstwo, „czyni ją cudzołożnicą”, czyli naraża ją na popełnienie cudzołóstwa, jeżeli ona ponownie wyjdzie za mąż, na co jej pozwala prawo Cezara. [5]

36 A zatem chrześcijanin pragnący żyć zgodnie z nowym przymierzem, którego pośrednikiem jest Jezus Chrystus, powinien unikać małżeństwa z kobietą, z którą mąż się rozwiódł z innych powodów niż jej cudzołóstwo. Nigdy nie powinien się uważać za uprawnionego do poślubienia jej, dopóki jej pierwszy mąż, z którym się rozwiodła, żyje lub dopóki nie poślubi innej kobiety, popełniając przez to cudzołóstwo i rozwiązując w ten sposób węzeł małżeński z pierwszą prawowitą żoną. Chrześcijanin, który się nie stosuje do tego czystego, cnotliwego sposobu postępowania, naraża się na karę wykluczenia ze społeczności „zboru Bożego”. Kobieta, z którą mąż się rozwiódł ha innej podstawie niż cudzołóstwo, jest bowiem nadal żoną swego prawowitego męża i dopóki on żyje albo dopóki nie poślubi innej kobiety, na co zezwala prawo Cezara, nie jest wolna do powtórnego wyjścia za mąż. (Rzymian 7:1-3) Chrześcijanin będzie więc bardzo starannie zasięgać informacji o osobie rozwiedzionej, żeby się upewnić, czy na podstawie prawa

Bożego (nie prawa Cezara) może ona ponownie zawrzeć związek małżeński. Nie zgodzi się na małżeństwo z rozwódką, która według Biblii, w dalszym ciągu jest żoną swego pierwszego, prawowitego męża. Nie będzie pożądał cudzej żony. (2 Mojżeszowa 20:17; Rzymian 13:9) Gdyby ktoś poślubił rozwiedzioną cudzołożnicę, poślubia osobę nieczystą.

37 Wierny chrześcijanin względnie osoba, która pragnie oddać się Bogu i przyjąć chrzest w wodzie, będzie więc pamiętać, co Jezus powiedział do faryzeuszy, którzy go pytali o rozwód: „Ktokolwiek rozwodzi się ze swą żoną, z wyjątkiem [po grecku me] przyczyny nieczystości, i poślubia inną, popełnia cudzołóstwo.” (Mateusza 19:9, RS) Będzie spłacał Bogu to, co należy do Boga, i odmówi poślubienia kobiety rozwiedzionej prawnie, ale nie na podstawie „niewierności” małżeńskiej. Dzięki temu okaże się godny pozostawania w zborze chrześcijańskim lub ochrzczenia w wodzie i przyjęcia do zboru.

38 Oczywiście jeżeli małżonkowie uzyskują jedynie prawną separację, nie daje im to prawa do stosunków płciowych z innymi przedstawicielami płci odmiennej. Czyniąc to, popełniliby cudzołóstwo, są bowiem nadal, nawet według prawa, mężem i żoną. Gdy małżeństwo rozchodzi się nie na podstawie prawnej separacji, lecz po wzajemnym porozumieniu, wtedy zarówno wierność wobec ślubów małżeńskich, jak i prawo Boże zobowiązuje ich do zachowania czystości moralnej i zabrania im utrzymywania stosunków płciowych z innymi przedstawicielami płci odmiennej. Apostoł Paweł powiedział w związku z tym do oddanych Bogu, ochrzczonych chrześcijan: „Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotna albo niech się pojedna ze swym mężem. Małżonek również niech nie oddala się od żony.” (1 Koryntian 7:10, 11, BT) Gdyby ją opuścił, musi pozostać samotny. Jeżeli uzna, że jego potrzeby seksualne wymagają zaspokojenia, to będzie musiał powrócić do żony, aby uniknąć popełnienia cudzołóstwa.

ODDAWANIE POWINNOŚCI MAŁŻEŃSKICH 39 Chrześcijańscy mężowie i chrześcijańskie żony powinni oddawać sobie wzajemnie

powinności małżeńskie. Powinno się to dziać w duchu miłości i z wszelkimi wzajemnymi względami zarówno w sensie duchowym, jak i fizycznym, a zatem nie w sposób poniżający lub sprzeczny z naturą. Oto natchniona rada apostoła Pawła dotycząca tej sprawy: „Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż, podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości, a nie z nakazu. Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy otrzymuje od Boga dar własny: jeden tak, a drugi tak.” - 1 Koryntian 7: 3-7, BT.

40 Śmierć rozwiązuje węzeł małżeński i strona, która pozostaje przy życiu, może ponownie zawrzeć małżeństwo. Wdowa ma prawo przyjąć dar Boży, jakim jest przywilej ponownego zamążpójścia. (Rzymian 7:1-3) Jeśli jednak jest oddaną Bogu, ochrzczoną chrześcijanką, to jej prawu do ponownego wyjścia za mąż zostały zakreślone pewne granice. Przypomina o tym chrześcijańskim wdowom apostoł Paweł, kiedy mówi: „Żona związana jest tak długo, dopóki żyje jej mąż; a jeśli mąż umrze, wolno jej wyjść za mąż za kogo chce, byle w Panu. Ale według: mego zdania jest szczęśliwsza, jeśli tak pozostanie; a

sądzę, że i ja mam Ducha Bożego.” - 1 Koryntian 7:39, 40. 41 Zawarcia małżeństwa tylko „w Panu” wymaga bezpieczeństwo duchowe zarówno

chrześcijańskiej wdowy, jak i każdego innego chrześcijanina, który pragnie wstąpić w związek małżeński. Chrześcijanin, który poślubia kogoś, kto nie pozostaje w jedności z Panem, przysparza sobie trudności religijnych i naraża się na odciągnięcie od jedności z Panem ku swemu wiecznemu zatraceniu. Postępuje wbrew radzie apostolskiej oraz wbrew przedstawionym w Słowie Bożym zacnym, wypróbowanym przykładom małżeństw, a także wbrew zasadom postępowania wyłuszczonym w przykazaniach Jehowy, danych Jego wybranemu ludowi w związku z przymierzem Prawa zawartym za pośrednictwem Mojżesza.

42 Małżeństwo oraz przywileje wynikające z więzów małżeńskich nie są grzechem i nigdy nim nie były w obecnym systemie rzeczy. (1 Koryntian 7:28, 36) Chrześcijanie, którzy chcą korzystać z tego cudownego daru Bożego, mogą to zrobić. Gdy już jednak przyjmą ten dar z ręki Boga zgodnie z Jego wolą i zamierzeniem, powinni starać się zaskarbić sobie uznanie tego wielkiego Dawcy przez utrzymywanie małżeństwa w stanie czcigodnym, a łoża małżeńskiego nieskalanym. (Hebrajczyków 13:4) Ich małżeństwo będzie wtedy odzwierciedlać dostojeństwo i godność małżeństwa Boga z jego podobną żonie powszechną organizacją świętych duchowych stworzeń niebiańskich. Będzie też odzwierciedleniem czystości i świętości małżeństwa Chrystusa z jego Oblubienicą, wiernym „zborem Bożym”.

[Pytania do studium] 1. (a) Jak Bóg zapatruje się na małżeństwo? (b) Dlaczego stworzył płeć męską i żeńską? 2. (a) Jaka była wola Boża w odniesieniu do pierwszego mężczyzny i jego żony w Edenie? (b)

Jak Bóg wyposażył ich do tego i czy było w tym coś grzesznego? 3. Jakie problemy małżeńskie nigdy by nie zaistniały, gdyby pierwsza para ludzka pozostała

posłuszna Bogu? 4. (a) Do jakiego zwyrodnienia małżeństwa doprowadził praprawnuk Adama? (b) Jak nawet

niektórzy aniołowie przyczynili się do zwyrodnienia małżeństwa ludzkiego i co uczynił Bóg, aby położyć temu kres?

5. Jakie postanowienie dotyczące małżeństwa zaczęło znowu obowiązywać po potopie? 6. Jakie stosunki w dobie dzisiejszej świadczą o tym, że małżeństwo znowu uległo zwyrodnieniu

i że wielu je lekceważy? 7. Do czego prowadzi przestrzeganie prawa Bożego w sprawach płci? 8. (a) Czy przed czasami Mojżesza posiadanie więcej niż jednej żony lub nałożnic było

naruszeniem prawa Bożego? (b) Jak traktowało tę sprawę prawo dane przez Mojżesza? (c) Jak Jehowa zapatrywał się na rozwód?

9. (a) Czy jeszcze obowiązuje dopuszczenie przez prawo Mojżeszowe wielożeństwa i posiadania nałożnic? (b) Jakie dobrodziejstwa wynikają z nowego przymierza?

10. Co Biblia mówi w Liście do Hebrajczyków 13:4 o wszetecznikach i cudzołożnikach i co to oznacza?

11. Jacy ludzie nie odziedziczą Królestwa Bożego, czy jednak ci, którzy popełniali takie rzeczy, mogą zmienić swoje postępowanie i dostąpić uznania Bożego?

12. (a) Czym jest w rzeczywistości „małżeństwo na próbę”? (b) Czego nie wolno się więc dopuszczać parom narzeczeńskim?

13. Dlaczego cieśla Józef był zaniepokojony, gdy się okazało, że Maria była brzemienna przed wzięciem ślubu, co jednak stanowiło wytłumaczenie tej sytuacji?

14. (a) Czy małżeństwa według prawa zwyczajowego albo związki na podstawie obopólnej ugody między mężczyzną i kobietą są dopuszczalne wśród ludu Bożego? (b) Co to jest małżeństwo według prawa zwyczajowego? (c) Co nazywamy związkiem na podstawie obopólnej ugody?

15, 16. (a) Jakie kroki powinny podjąć osoby żyjące w małżeństwie według prawa zwyczajowego albo na podstawie obopólnej ugody, czyli w konkubinacie, aby dostosować swe życie do wymagań Słowa Bożego? (b) Jakie kroki podjęto przy wyborze żony dla Izaaka i czy sporządzono o tym ślubie jakiś pisemny dokument?

17. Czy w wypadku Jezusa Chrystusa i jego symbolicznej oblubienicy mamy do czynienia z potajemnym związkiem na podstawie obopólnej ugody?

18. Dlaczego ślub w Kanie, na który przybył Jezus Chrystus, nie był związkiem według „prawa zwyczajowego” ani na podstawie obopólnej ugody?

19. Jakie wesele Jezus opisał w przypowieści o „królestwie niebios”? 20. Jak aniołowie odnoszą się do zniszczenia nierządnicy, Babilonu Wielkiego, a jak reagują na

rozgrywające się w niebie wydarzenia przyrównane do czcigodnego ślubu ludzkiego? 21. (a) Jakie znamienne cechy czcigodnego ślubu muszą uwzględniać prawdziwi chrześcijanie?

(b) Z jakim przykazaniem chrześcijańskim jest to zgodne? 22. (a) Czy wszyscy czciciele Jehowy są obowiązani zawierać małżeństwo i wychowywać

dzieci? (b) Co Jezus powiedział o wyborze bezżeństwa? (c) Czy pozostającym w bezżeństwie wolno dopuszczać się wszeteczeństwa?

23, 24. Co mówi apostoł Paweł, gdy porównuje dobre strony małżeństwa i stanu wolnego? 26. Jakiej rady udziela apostoł Paweł tym, którzy dochodzą do wniosku, że popęd płciowy jest u

nich zbyt silny? 26. Iłu żyjących partnerów małżeńskich może mieć oddany Bogu chrześcijanin i jak wskazał na

to Jezus? 27. Jakie wymagania co do małżeństwa wyszczególniono w Biblii dla tych, którzy jako

chrześcijańscy nadzorcy są przykładem dla zboru? 28. (a) Czy dla sług pomocniczych są inne wymagania? (b) Czy to znaczy, że sługami powinni

być mianowani wyłącznie ludzie żonaci? 29-31. (a) Czy różnica przekonań religijnych może być uzasadnionym powodem do rozwodu? (b)

Jakiej wyśmienitej rady udziela w tej sprawie apostoł Paweł? 32. (a) Czy istnieje taki prawny rozwód, którego by Bóg nie uznał? (b) Co według tekstu z

Mateusza 19:6 powiedział Jezus w toku omawiania sprawy rozwodu? 33. (a) Czego się dowiadujemy o rozwodzie z Malachiasza 2:16? (b) Co według Łukasza 16:18

Jezus powiedział o człowieku, który się rozwodzi i ponownie zawiera związek małżeński? 34. Jaki uzasadniony powód do rozwodu podał Jezus w swym Kazaniu na Górze? 35. (a) Dlaczego mężczyzna, który poślubia kobietę rozwiedzioną z innego powodu niż

cudzołóstwo, sam popełnia czyn niemoralny? (b) Na co naraża swą żonę ten, kto się z nią

rozwodzi z innej przyczyny niż cudzołóstwo? 36. (a) O czym powinien się upewnić chrześcijanin, zanim się ożeni z kobietą rozwiedzioną? (b)

Na co się naraża ten, kto się nie stosuje do tego czystego, cnotliwego sposobu postępowania, i dlaczego?

37. Do jakiego biblijnego miernika w poślubieniu osób rozwiedzionych muszą się dostosować wszyscy, którzy chcą być mile widziani w zborze chrześcijańskim?

38. (a) Czy prawna separacja małżonków lub separacja na podstawie wzajemnego porozumienia daje im wolność do stosunków płciowych z innymi osobami? (b) Co na ten temat mówi apostoł Paweł w 1 Koryntian 7:10, 11?

39. Jak chrześcijańscy małżonkowie powinni oddawać sobie wzajemnie powinności małżeńskie i jakiej natchnionej rady udziela w tej sprawie apostoł Paweł?

40. (a) Co rozwiązuje węzeł małżeński, dając prawo do ponownego małżeństwa? (b) Jakie biblijne ograniczenie musi wziąć pod uwagę oddana Bogu chrześcijańska wdowa, jeśli się decyduje na ponowne zamążpójście?

41. Z jakich powodów każdy chrześcijanin, który chce wstąpić w związek małżeński, powinien to uczynić tylko „w Panu”?

42. (a) Jak się należy zapatrywać na małżeństwo oraz na korzystanie z jego przywilejów? (b) O czyje uznanie powinny się zawsze ubiegać osoby związane węzłem małżeńskim i dlaczego?

ROZDZIAŁ 9 Miejsce mężczyzny i kobiety w urządzeniu bożym

MĘŻCZYZNA miał zajmować chwalebne miejsce na ziemi. Kobieta, u boku mężczyzny, również miała zajmować zacne, szlachetne miejsce na ziemi. Nie wszyscy mężczyźni i kobiety zawiedli w osiągnięciu celu, dla którego zostali stworzeni. Od pierwszego stulecia istnienia człowieka bogobojni mężczyźni i kobiety pomimo wielkich przeciwności z powodzeniem wypełniali role wyznaczone im na ziemi. Pomagał im w tym ich Stwórca, a Jego słowo, mówione i spisane, wywierało ogromny wpływ na ich życie. Według zamierzenia Stwórcy mężczyzna i kobieta nie mieli konkurować czy współzawodniczyć ze sobą, lecz mieli współpracować, przy czym kobieta miała pomagać mężczyźnie. Kobiety o szlachetnym usposobieniu, znające swoje miejsce i przywileje, pomagały nawet jednorodzonemu Synowi Bożemu, kiedy przebywał tu jako człowiek, syn dziewicy.

2 Mężczyzna i kobieta byli przeznaczeni dla siebie. Poprzez całe 6000 lat dziejów ludzkości, nie mogli się bez siebie obyć. W celu założenia podstawy nierozerwalnej

jedności w ludzkiej rodzinie mężczyzn i kobiet kobieta została stworzona jako kość z kości mężczyzny i ciało z jego ciała. Nie ma w tym nic śmiesznego, przeciwnie, ukształtowanie pięknej i doskonałej pierwszej kobiety z żebra, które Stwórca wyjął z boku przystojnego i doskonałego pierwszego mężczyzny, było bardzo mądre i celowe. (1 Mojżeszowa 2:18-24) Pierwszy mężczyzna nie był dającym życie ojcem pierwszej kobiety, ale zarówno doskonały mężczyzna, jak i doskonała kobieta byli wolnymi od grzechu i wad dziećmi Boga, Ojca niebiańskiego. Żadne inne żywe stworzenie na ziemi nie jest tak wyraźnym odzwierciedleniem niedoścignionego mistrzostwa Jego zdolności twórczej oraz Jego Boskich przymiotów mądrości, mocy, sprawiedliwości i miłości. Doskonała kobieta, mając bujne, długie włosy, nie potrzebowała innego nakrycia głowy”. Doskonały mężczyzna w całej swej męskiej okazałości wzbudzał respekt jako stworzony przez Boga początek rodu ludzkiego, ziemska widzialna głowa rodziny ludzkiej.

3 Nierozłączność mężczyzny i kobiety, ich wzajemna zależność od siebie oraz wyznaczone każdemu z nich miejsce uwzględniające stanowisko ich Stwórcy - wszystko to jest wyraźnie przedstawione w spisanym Stówie Stwórcy. On natchnął apostoła Pawła do wyrażenia tego wszystkiego w sposób nacechowany należną całej sprawie godnością oraz właściwą oceną stanu rzeczy:

4 „Mężczyzna zaś nie powinien nakrywać głowy, bo jest obrazem i chwałą Boga, a kobieta jest chwałą mężczyzny. To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny. Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny. Oto dlaczego kobieta winna mieć na głowie znak poddania [pełnomocnictwa, NW], ze względu na aniołów. Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga. Osądźcie zresztą sami. Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do Boga? Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, podczas gdy dla kobiety jest to właśnie chwałą. Włosy bowiem zostały jej dane za okrycie.” - 1 Koryntian 11:7-15, BT.

5 Nie jest to więc sprawą bez znaczenia, że gdy oddana Bogu, ochrzczona chrześcijanka modli się głośno wobec słuchającego w milczeniu zboru ludu Bożego, nosi nakrycie głowy albo zasłonę, jak to było w zwyczaju za czasów apostoła Pawła. Nakrycie głowy lub zasłona jest ‚znakiem pełnomocnictwa na jej głowie’ wskazującym, że ma nad sobą kogoś obdarzonego władzą, to znaczy mężczyznę, który jest „obrazem i chwałą Boga”. Święci aniołowie, którzy są członkami przyrównanej do żony niebiańskiej powszechnej organizacji Bożej, widzą ten „znak pełnomocnictwa” na głowie kobiety i to im przypomina, że i oni są poddani wielkiemu Małżonkowi, Najwyższemu Bogu Jehowie. (1 Piotra 1:12) Oni nie uważają tego „znaku pełnomocnictwa” na głowie kobiety za coś hańbiącego, poniżającego czy uciążliwego. Dowodzi on jedynie, że kobieta uznaje, ważne miejsce, które Bóg jej wyznaczył w odniesieniu do mężczyzny. To miejsce nastręcza jej liczne możliwości udzielania się w służbie i wytycza jej rozległą dziedzinę, w której może być użyteczna.

6 Chociaż mężczyzna nie potrzebuje nosić na głowie „znaku pełnomocnictwa”, to jednak musi uznawać fakt, że podlega Chrystusowi i jest poddany Bogu. „Chciałbym, abyście wiedzieli”, pisze apostoł Paweł w 1 Koryntian 11:3 (BT), „że głową, każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa - Bóg.”

Zgodnie z tą zasadą Bóg wyróżnił i uhonorował mężczyznę obdarzeniem go większą odpowiedzialnością niż kobietę. Tak było od samego początku dziejów człowieka. Omawiając zarządzenia organizacyjne dla zboru, apostoł Paweł napisał do nadzorcy Tymoteusza: „Nie pozwalam niewieście (...) przywłaszczać sobie władzy nad mężem [mężczyzną, NW], lecz winna być cicha i powściągliwa. Bo najpierw został stworzony Adam, potem dopiero Ewa.” (1 Tymoteusza 2:12, 13, Kow) Bóg i Chrystus trzymają się tej zasady.

ODPOWIEDZIALNE STANOWISKA SŁUŻBOWE DLA MĘŻCZYZN 7 Właśnie mężczyznę Jehowa Bóg obdarzył przywilejem zapoznania się z odmianami

niższych stworzeń oraz nadania im nazw i właśnie mężczyźnie obwieścił prawo dotyczące ogrodu Eden. Wskutek tego po stworzeniu kobiety dowiedziała się ona o tym prawie od mężczyzny, jako proroka, czyli rzecznika Bożego. (1 Mojżeszowa 2:15 do 3:3) Pierwszym człowiekiem, który złożył Jehowie Bogu odpowiednią ofiarę, był mężczyzna imieniem Abel, i on został pierwszym z „tak wielkiego obłoku świadków” stawianych za przykład chrześcijanom. (1 Mojżeszowa 4:1-4; Hebrajczyków 11:4; 12:1, NT) Pierwszym człowiekiem, którego Bóg powołał, aby prorokował jako świadek Jehowy, był mężczyzna imieniem Enoch. (1 Mojżeszowa 5:21-24; Hebrajczyków 11:5; 12:1; Judy 14, 15) Do grona licznych proroków, których od owego czasu Bóg powołał i natchnął, należeli z nielicznymi wyjątkami tylko mężczyźni. Wymienionymi w Biblii świętej prorokiniami były jedynie następujące kobiety: Miriam, siostra proroka Mojżesza, Debora, żona Lappidota, Hulda, żona Szalluma, „prorokini Noadia”, która nie była życzliwa Nehemiaszowi; poza tym żona Izajasza, Anna, córka Fanuela, oraz cztery córki Filipa ewangelisty. - Księga Wyjścia 15:20; Sędziów 4:4; 4 Królewska 22:14; 2 Kronik 34:22; Nehemiasza 6:14; Izajasza 8:3; Łukasza 2:36; Dzieje Apostolskie 21:8, 9, BT.

8 Ponadto osobą, której powierzano zbudowanie arki w celu zachowania przy życiu ludzi, zwierząt i ptaków w czasie potopu, był mężczyzna imieniem Noe, a jego trzej synowie zostali patriarchami trzech wielkich odmian rasowych rodu ludzkiego. Nie było matriarchatu! (1 Mojżeszowa 6:9 do 10:22) Innemu mężczyźnie imieniem Abraham, synowi Tarego, Jehowa Bóg dał obietnicę, że za jego pośrednictwem i za pośrednictwem jego nasienia wszystkie rodziny i narody ziemi miały siebie błogosławić, i tym nasieniem okazał się przede wszystkim „człowiek Chrystus Jezus”. (1 Mojżeszowa 12:3; 22:18; Galatów 3:8-16; 1 Tymoteusza 2:5) Dwunastu innych mężczyzn, prawnuków Abrahama przez Jakuba (Izraela), zostało patriarchami dwunastu pokoleń narodu izraelskiego. (1 Mojżeszowa 49:1-28; Dzieje Apostolskie 7:8) Udzielając na łożu śmierci błogosławieństwa swemu czwartemu synowi Judzie, Jakub prorokował, że ten, który będzie dzierżył berło i ujmie laskę władcy oraz który zdobędzie posłuch u narodów ziemi, zwać się będzie Sziloh. - Księga Rodzaju 49:8-10, Kr.

9 Do wyzwolenia dwunastu pokoleń Izraela z niewoli egipskiej Jehowa Bóg powołał mężczyznę Mojżesza syna Amrama. (2 Mojżeszowa 2:1 do 3:22; Hebrajczyków 11:23-28) Do pełnienia przed Nim służby kapłańskiej na rzecz narodu izraelskiego Bóg wybrał mężczyzn: mężczyznę Aarona i jego synów; w przybytku bądź w świątyni wielbienia miała im pomagać znaczna liczba innych mężczyzn, wyznaczonych do tego męskich przedstawicieli pokolenia Lewiego. Bóg nie przewidział istnienia kapłanek. (2 Mojżeszowa 28:1 do 29:37; 4 Mojżeszowa 3:5-39) Na pośrednika, przez którego Bóg zawarł z narodem izraelskim przymierze, czyli uroczystą umowę prawną, nie wybrał On

starszej siostry Aarona, prorokini Miriam, lecz młodszego brata Aarona, Mojżesza. (2 Mojżeszowa 24:1-18) Również tego mężczyznę, Mojżesza, Bóg powołał do spisania pierwszych pięciu ksiąg Biblii świętej od Pierwszej do Piątej Mojżeszowej. (2 Mojżeszowa 17:14-16; 5 Mojżeszowa 31:24) Potem bez wyjątku wszyscy pozostali pisarze dalszych sześćdziesięciu jeden ksiąg natchnionej Biblii byli mężczyznami, mimo że dwie księgi, mianowicie Ruty i Estery, są nazwane od imion żeńskich. Dlatego w Liście 2 Piotra 1:20, 21 (NW) czytamy:

10 „Żadne proroctwo Pisma nie powstaje z jakiejś prywatnej interpretacji. Proroctwo bowiem nigdy nie było dane z woli człowieka, lecz mężowie Boży mówili tak, jak byli uniesieni duchem świętym.”

11 Ci, których Bóg powołał, aby sądzili dwanaście pokoleń Izraela w Ziemi Obiecanej i aby wyzwalali ich spod jarzma ciemięzców, byli mężczyznami, począwszy od następcy Mojżesza, Jozuego, aż do proroka Samuela; jedyny wyjątek stanowiła „Debora, prorokini”, która służyła razem z sędzią Barakierm (Sędziów 4:4 do 5:12) Kiedy z biegiem czasu narodowi izraelskiemu zachciało się ustanowić nad sobą widzialną władzę królewską, Jehowa Bóg upoważniał do rządzenia swoim wybranym ludem jedynie mężczyzn. (5 Mojżeszowa 17:14-20) Jedyną kobietą panującą w narodzie izraelskim tylko nad dwoma pokoleniami, a, nie nad wszystkimi dwunastoma, była Atalia, ale była to zbrodnicza uzurpatorka. Dane jej było panować przez mniej więcej sześć lat i po upływie tego okresu zrzucono ją z tronu i zabito. (2 Królewska 11:1-16) Człowiekiem, z którym Jehowa Bóg zawarł przymierze co do wiecznotrwałego królestwa nad narodem izraelskim, był mężczyzna Dawid, którego Bóg namaścił na drugiego króla nad całym Izraelem. (2 Samuelowa 7:1-17) Zgodnie z postanowieniem tego królewskiego przymierza Bóg dał w końcu nieprzemijającego dziedzica Dawidowego w osobie Syna Bożego, „człowieka Chrystusa Jezusa”. - Mateusza 1:1, 6-25; Łukasza 1:26-38; 3:23-31; Rzymian 1:1-4.

12 Dziecko poczęte przez kobietę może być dziewczynką. Ale płeć dziecka, które urodziła dziewicza Żydówka Maria, nie była pozostawiona wyłącznie prawom genetyki. Bóg, niebiański Ojciec, zatroszczył się o to, żeby ono było synem, którego życie w rzeczywistości zostało przeniesione z nieba. (Łukasza 2:1-7) W ten sposób spełnił się tekst Izajasza 7:14. (Mateusza 1:22, 23) Człowiekiem, który został powołany, aby służył za zwiastuna Jezusa, aby zapowiedział Jego przyjście i aby go ochrzcił w wodzie, był mężczyzna z kapłańskiego rodu, Jan Chrzciciel. (Mateusza 3:1-17; Jana 1:6-8, 19-36) Po przyjęciu chrztu oraz po czterdziestodniowym poście na Pustyni Judzkiej i po kuszeniu Jezus zaczął nauczać kilku uczniów Jana Chrzciciela. (Jana 1:37-51) Potem nadszedł czas, żeby Jezus wybrał sobie dwunastu pracowników, którzy by pozostawali przy nim już do końca jego służby na ziemi. I kogo wybrał? Mężczyzn, dwunastu mężczyzn, których rozesłał jako apostołów. (Marka 3:13-19; Mateusza 10:1-5) Również siedemdziesięciu innych ewangelistów, których wysłał, było mężczyznami, specjalnie wybranymi do tego przywileju służby. (Łukasza 10:1-17) Przy dokonywaniu tego wyboru Jezus wzorował się na Bogu.

PRZYWILEJE KOBIET 13 Kilka kobiet w odpowiednich okolicznościach cieszyło się przy Jezusie pewnymi

przywilejami, nie były to jednak takie przywileje, jakie miało dwunastu apostołów i

siedemdziesięciu ewangelistów. Dowiadujemy się o tym z Łukasza 8:1-3 (Kow), gdzie czytamy: „Potem szedł od miasteczka do miasteczka i od wsi do wsi, nauczał i głosił Dobrą Nowinę o królestwie Bożym. Przy nim było Dwunastu i kilka niewiast, które uzdrowił od złych duchów i z chorób: Maria, zwana Magdaleną, z której wyszło siedem złych duchów, Joanna żona Chuzy, zawiadowcy dóbr Heroda, i Zuzanna oraz jeszcze wiele innych, które świadczyły im usługi ze swych majętności.” (Łukasza 23:55 do 24:10) Specjalna wzmianka należy się też kobiecie, która na dwa dni przed wydaniem Jezusa w ręce jego żądnych krwi nieprzyjaciół namaściła w Betami jego głowę i stopy, kiedy na pół leżąc spożywał wieczerzę. Uciszając narzekających na nią uczniów, którzy nie umieli należycie ocenić jej czynu, Jezus powiedział: „Gdziekolwiek na całym świecie będzie zwiastowana ta ewangelia, będą opowiadać na jej pamiątkę i o tym, co ona uczyniła.” - Mateusza 26:6-13; Jana 12:1-7.

14 Do ludzi, którym Jezus ukazał się specjalnie, w dniu swego zmartwychwstania, należały też kobiety. (Mateusza 28:1-11; Jana 20:1-18) Po wniebowstąpieniu Jezusa do zboru złożonego z około 120 osób, które zgromadzały się regularnie, oczekując zesłania ducha świętego, należały również niektóre ‚niewiasty i Maria, matka Jezusa’! (Dzieje Apostolskie 1:3-15) W dniu Pięćdziesiątnicy pewna liczba tych kobiet, a może i wszystkie, niewątpliwie znajdowała się w sali na piętrze w Jeruzalem, kiedy w cudowny sposób został zesłany na ten zbór duch święty, a wszyscy zaczęli mówić różnymi językami. (Dzieje Apostolskie 2:1-12) Objęcie tym kobiet było zgodne z proroctwem Joela 2:28-32, które - według wyjaśnienia apostoła Piotra - w ten sposób się spełniło, co wszyscy ujrzeli i usłyszeli.

15 Piotr powiedział między innymi do zdumionych rzesz, które się tam zgromadziły: „To jest to, co było powiedziane przez proroka Joela: ‚„A w ostatnie dni”, mówi Bóg, „wyleję nieco z mego ducha na wszelkiego rodzaju ciało i wasi synowie, i wasze córki będą prorokować, i wasi młodzieńcy będą mieć wizje, a waszym starcom będą śnić się sny; i nawet na mych niewolników i na moje niewolnice wyleję w tych dniach nieco z mego ducha i będą prorokować.”’” (Dzieje Apostolskie 2:13-18, NW) Wyraźna wzmianka w proroctwie Joela o „córkach” i „niewolnicach” wymagała, żeby kobiety należące do tego zboru liczącego 120 osób zostały namaszczone duchem świętym, bo tylko wtedy proroctwo Joela mogło się dokładnie spełnić ze wszystkimi szczegółami. Dlatego od dnia Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. oddane Bogu, ochrzczone chrześcijanki, które zostały zaszczycone darami ducha, mówiły bez uczenia się obcymi językami i prorokowały, niekoniecznie przez zapowiadanie ważnych, przyszłych wydarzeń, lecz przez wypowiadanie prawd biblijnych.

16 Prorokowanie i mówienie obcymi językami przez kobiety nie stanowiło problemu w Jeruzalem, w dniu Pięćdziesiątnicy, jeśli kobiety te nosiły zasłonę czy chustę, to znaczy jeżeli miały na głowie „znak pełnomocnictwa”. Prawo żydowskie zakazywało wtedy kobietom ukazywania się publicznie z odkrytą głową. A czy godziło się, aby chrześcijanka prorokowała lub modliła się głośno na jakimkolwiek zebraniu zborowym, nie mając nakrytej głowy na znak uznania, że głową kobiety jest mężczyzna? Niej W Liście 1 Koryntian 11:4-7 apostoł Paweł wyjaśnia przyczynę tego, mówiąc: „Każdy mężczyzna, który się modli albo prorokuje z nakrytą głową, hańbi głowę swoją. I każda niewiasta, która się modli albo prorokuje z nienakrytą głową, hańbi głowę swoją, bo to jest jedno i to samo, jak gdyby była ogolona. Bo jeśli niewiasta nie nakrywa głowy, to niech się też strzyże; a jeśli hańbiącą jest rzeczą dla niewiasty być ostrzyżoną albo ogoloną, to niech

nakrywa głowę: Mężczyzna bowiem nie powinien nakrywać głowy, gdyż jest obrazem i odbiciem chwały Bożej; lecz niewiasta jest odbiciem chwały mężczyzny.”

KIEDY MA MILCZEĆ 17 Na zebraniu zborowym, omawianym tu w związku z listem napisanym do Pawła

przez Koryntian, oddanej Bogu, ochrzczonej chrześcijance, która posiadała cudowny dar ducha, wolno było prorokować lub modlić się głośno, aby to słyszał cały zbór, oczywiście, pod warunkiem, że miała nakrytą głowę, czyli że miała „na głowie znak pełnomocnictwa”. (1 Koryntian 7:1; 11:10, NW) Takie zebranie mogło się różnić od zebrania zborowego wspomnianego w 1 Koryntian 14:31-35, o którym Paweł powiada: „Możecie bowiem w ten sposób prorokować wszyscy, jeden po drugim, aby wszyscy byli pouczeni i podniesieni na duchu. A dary duchowe proroków niech będą uległe prorokom [a nie prorokiniom]. Bóg bowiem nie jest Bogiem zamieszania, lecz pokoju. Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu mężów swoich. Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu.” - BT.

18 Jednakże z tego, co Paweł mówi w wierszach od 23 do 25 (NW), wynika, że zebranie zborowe, na którym kobieta ma milczeć i nie zabierać głosu nawet pod natchnieniem ducha świętego; jest publicznym zebraniem zborowym. W takim wypadku cały zbór zgromadza się na jedno miejsce, a „zwykły lud, czyli niewierzący”, mogą wejść, przysłuchiwać się i obserwować, i zostają pobudzeni do wielbienia Boga oraz do oświadczenia: „Rzeczywiście Bóg jest pośród was.” Rzecz jasna na żadnym zebraniu członków zboru kobieta nie powinna być skłonna do zaprzeczania wypowiedzi mężczyzny ani nie powinna wszczynać dyskusji na temat nauk biblijnych. Skoro więc nie przemawia na takim publicznym zgromadzeniu zborowym, to znaczy nie prorokuje ani nie modli się na głos, to nie musi też mieć na głowie „znaku pełnomocnictwa”, byle tylko pozwalało jej na to sumienie i byle to nie było naruszeniem praw lub zwyczajów panujących w danym kraju, przyniosłoby to bowiem ujmę jej samej oraz zborowi, do którego należy.

19 Zgodnie z zasadami właściwego postępowania na takich publicznych zebraniach zborowych, apostoł Paweł napisał do Tymoteusza na temat porządku, jaki miał panować w zborze: „Niech niewiasta uczy się w milczeniu z całkowitą uległością. Nie pozwalam niewieście nauczać ani sprawować władzy nad mężczyzną, ale ma milczeć. Bo wpierw był ukształtowany Adam, potem Ewa. I Adam nie był zwiedziony, lecz niewiasta została całkowicie zwiedziona i popadła w występek. Jednakże ona [niewiasta, nie Ewa] pozostanie bezpieczna przez rodzenie dzieci pod warunkiem, że będą trwać w wierze i miłości, i uświęceniu ze zdrowym umysłem.” (1 Tymoteusza 2:11-15, NW) Z tych słów apostoła jasno wynika, że ograniczenia nałożone w zborze na kobietę chronią jej zdrowie duchowe oraz uwalniają ją od pewnych pokus.

20 Staje się więc rzeczą jasną, że w odniesieniu do chrześcijańskiego „zboru Bożego”, czyli Izraela duchowego, Najwyższy Bóg Jehowa postępuje tak samo jak postępował w odniesieniu do zboru żydowskiego z czasów przedchrześcijańskich, to jest w odniesieniu do rodowitego, obrzezanego narodu izraelskiego. To znaczy, że przy obsadzaniu odpowiedzialnych stanowisk służbowych w obrębie organizacji teokratycznej Bóg daje pierwszeństwo płci męskiej, czyli mężczyznom. Apostoł Paweł zwraca nam uwagę na ten

fakt w Liście do Efezjan 4:7-13 (NW), gdzie czytamy: 21 „Oto każdemu z nas okazana została niezasłużona życzliwość według tego, jak

Chrystus wymierzył wolny dar. Dlatego mówi: ‚Kiedy wstąpił w górę, powiódł jeńców; dał dary w ludziach. [Psalm 68:18] Co więc oznacza wyrażenie ‚wstąpił’, jeśli nie to, że on również zstąpił do niższych regionów, to znaczy na ziemię? Ten, który zstąpił, to ten sam, który wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa, aby wszystkiemu dać pełnię. I on dał niektórych jako apostołów, niektórych jako proroków, niektórych jako ewangelistów, niektórych jako pasterzy i nauczycieli z uwagi na szkolenie świętych do dzieła usługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż wszyscy dojdziemy do jedności w wierze i w dokładnej wiedzy o Synu Bożym, do człowieka zupełnie dorosłego, do stopnia rozwoju, który przystoi pełności Chrystusa.”

„DARY W LUDZIACH” 22 Wszystkie użyte w tym cytacie z listu Pawła słowa: „apostołowie”, „prorocy”,

„ewangeliści”, „pasterze i nauczyciele” są rodzaju męskiego. Uwypukla to wyraźnie pewien przekład amerykański (An American Translation dokonany przez Smitha i Goodspeeda), oddając Efezjan 4:11 następująco: „I on dał nam niektórych mężów jako apostołów, niektórych jako proroków, niektórych jako misjonarzy, niektórych jako pastorów i nauczycieli.” A w przekładzie dra Moffatta czytamy: „On pozwolił niektórym mężom być apostołami, niektórym być prorokami, niektórym być ewangelistami, niektórym paść i nauczać.” Zatem te „dary”, które Pan Jezus Chrystus dał po wstąpieniu do nieba jako przedstawiciel Jehowy Boga, były „darami w ludziach” (Efezjan 4:8, NW), „darami w postaci ludzi”, czyli darami w postaci mężczyzn. (Psalm 68:18, NW) Ci mężczyźni byli w sensie duchowym „starszymi” (presbýteroi), tylko tacy bowiem nadają się w „zborze Bożym” do zajmowania odpowiedzialnych stanowisk.

23 Najzupełniej zgodnie z tym apostoł Paweł, pisząc do Tymoteusza na temat kwalifikacji potrzebnych do objęcia w zborze stanowisk służbowych „nadzorców” (epískopoi) i „sług pomocniczych” (diakonoi), stwierdza wyraźnie, że muszą to być mężczyźni oraz że mężczyzna może się ubiegać o stanowisko służby w zborze. Dlatego Paweł mówi, że czy to nadzorca, czy sługa pomocniczy, jeśli jest żonaty, powinien być ‚mężem jednej żony’. (1 Tymoteusza 3:1-10, 12, NW) Paweł pouczył też Tytusa, żeby „zamianował (...) starszych mężów [presbýteroi]”, jeśli ktoś „jest wolny od oskarżenia, mąż jednej żony (...) bo nadzorca [epískopos] musi być wolny, od oskarżenia jako zawiadowca Boży”. - Tytusa 1:5-7, NW.

24 Ani Paweł, ani inni apostołowie nigdzie nie omawiali urzędu „diakonisy” (diakonissa) ani też kwalifikacji kobiety, która by miała objąć taki urząd, czy wreszcie sposobu zamianowania diakonisy. Co prawda w Liście do Rzymian 16:1 (NW) Paweł używa w odniesieniu do kobiety wyrazu „sługa” (po grecku diákonos, bez greckiego rodzajnika żeńskiego he), kiedy mówi: „Polecam wam Febę, naszą siostrę, będącą służebnicą [dosłownie: sługą, diákonos] zboru, który jest w Kenchrach.” W jakim sensie Feba była „służebnicą”, tego nie podano, ale prawdopodobnie w sposób wskazany w Łukasza 8:1-3 (Kow) gdzie o osobach towarzyszących Jezusowi w jego podróży kaznodziejskiej czytamy: „Przy nim było Dwunastu [apostołów] i kilka niewiast, które uzdrowił (...) oraz jeszcze wiele innych [niewiast], które świadczyły im usługi [diakonem] ze swych majętności.” W przekładach z języków łacińskiego i greckiego dokonanych

przez ks. Dąbrowskiego jest powiedziane, że Feba „jest na posłudze”, w przekładzie ks. Kowalskiego, że „czyni posługi”, a w Biblii Tysiąclecia oraz w nowym przekładzie „Nowego Testamentu” wydania Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego nazwano Febę „diakonisą”. Nic nie wskazuje na to, że Feba jako „służebnica” zajmowała w zborze w Kenchrach jakieś oficjalne stanowisko Cyclopaedia Kittosa wyraża pogląd, że mogła być po prostu dozorczynią lub że sprzątała w” miejscu wielbienia.

25 W natchnionych Chrześcijańskich Pismach Greckich nie ma wyrazu diakonissa („diakonisa”). Pisarz i namiestnik rzymski Pliniusz Młodszy pisywał około roku 104 n.e. do cesarza Trajana i mógł wskazać na nie jako na ministrae („służebnice”), natomiast pisarz religijny Tertulian, który działał w trzecim wieku n.e., wspomina o nich często i porusza sprawę ich kwalifikacji. Według jego pism Ad Uxorem i De Virginibus nie było wolno wybrać wdowy, jeżeli nie była zamężna tylko jeden raz. O diakonisach wielokrotnie jest mowa w tak zwanych Konstytucjach apostolskich [1] pochodzących z IV wieku, które odróżniają „diakonisy” od „wdów” i „dziewic”, opisując ich obowiązki. Podaje się tam również sposób ordynowania diakonis przez nadzorcę. Ale wszystkie te wzmianki o diakonisach, które pochodzą z czasów poapostolskich, nie dowodzą, że już w pierwszym wieku, za życia apostołów, istniało jakieś oficjalne stanowisko dla kobiet jako „diakonis”. Jeden z autorów A Dictionary of the Bible (Słownika biblijnego) wydanego przez Williama Smitha powiada, iż trudno się oprzeć wrażeniu, że „pisarze przenieśli do najwcześniejszego okresu Kościoła organizację z czasów późniejszych”.

26 Bez względu na to, w jakim charakterze Feba usługiwała, w łączności ze zborem w Kenchrach leżących w pobliżu Koryntu w Grecji, apostoł Paweł w liście napisanym z Koryntu do Rzymu wyraża się o niej pochlebnie, kiedy mówi: „Abyście ją mile powitali w Panu w sposób godny świętych i abyście pomogli, jej w każdej sprawie, w której może was potrzebować, bo ona sama też okazała się obrończynią wielu, a nawet mnie samego.” (Rzymian 16:2, NW) Jeżeli Feba nie była już wtedy w Rzymie, to może wybierała się do tego miasta w jakiejś ważnej sprawie. Pod hasłem „Phoebe” („Feba” Cyclopaedia M’Clintocka i Stronga w tomie VIII na stronie 147b podaje: „Jest rzeczą możliwą, że ona doręczyła List do Rzymian.” Będąc obrończynią i opiekunką wielu chrześcijan, w tym także apostoła Pawła, okazała się godną zaufania i szczerze oddaną sprawom chrześcijańskiego zboru Bożego. Tę obrończą czy opiekuńczą służbę niekoniecznie musiała pełnić jako „służebnica” na jakimś oficjalnym stanowisku.

27 Drugi list apostoła Jana został napisany do „wybranej pani i do dzieci jej”, ale nie zawierał wskazówek dla niej jako dla oficjalnego sługi w zborze. Miała ona dzieci, tak jak miała je kobieta, o której wspomniano jej jako o ‚siostrze jej wybranej’. Ona i jej siostra były spłodzonymi duchem chrześcijankami, wybranymi przez Boga do powołania niebiańskiego, a nie na oficjalne stanowiska służby w zborach. - 2 Jana 1-13.

MIEJSCE KAŻDEGO Z NICH W RODZINIE 28 Boska zasada dotycząca wyznaczania mężczyznom odpowiedzialnych stanowisk

służby w zborze chrześcijańskim rozciąga się również na rodzinę chrześcijańską. Zgodnie z Boskim postanowieniem, w myśl którego mężczyzna jest głową domu, czyli rodziny, od żonatych mężczyzn, którzy są brani pod uwagę do objęcia w zborze stanowiska nadzorcy lub sługi pomocniczego, wymaga się, aby każdy z nich ‚przewodził swoim domownikom’, aby ‚w godny sposób przewodził dzieciom i własnym domownikom’. Według wymagań

apostolskich nadzorca musi mieć „wierzące dzieci, które nie są pomawiane o rozpustę ani o krnąbrność”. Praktyczne uzasadnienie przewodzenia przez niego własnym domownikom w charakterze głowy i nadzorcy zostało wyłuszczone w następujący sposób: „Mąż przewodzący w godny sposób swoim domownikom, utrzymujący dzieci w podległości ze wszelką powagą; (istotnie, gdy ktoś nie wie, jak przewodzić swoim domownikom, to jak będzie się troszczył o zbór Boży?).” - 1 Tymoteusza 3:1-5, 12, Tytusa 1:6, NW.

29 Przewodzenie żonie i własnym domownikom jest dla mężczyzny poważnym zadaniem. Potrzebna jest do tego mądrość, miłość oraz wierne przestrzeganie zasad chrześcijańskich. Chrześcijański mąż nie będzie chciał postawić na swoim nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi, byle tylko pokazać swój autorytet. Nie będzie postępował jak tyran, gnębiciel, w sposób nierozważny i nieuzasadniony. Będzie pamiętał, że i on jest poddany pewnej głowie, bo chociaż prawdą jest, że „głową żony mąż”, to przecież „głową każdego męża jest Chrystus, (...) a głową Chrystusa Bóg’ (1 Koryntian 11:3) Chrześcijański mąż jest więc bezpośrednio odpowiedzialny przed Chrystusem, a koniec końców przed Bogiem. Dlatego będzie się starał naśladować Jezusa Chrystusa w jego sprawowaniu przewodnictwa nad mężczyzną. Będzie rozsądnie dążył do tego, żeby w podobny sposób być głową swej żony. Będzie to wymagać z jego strony mądrości, której źródłem jest miłość.

30 Stosunek chrześcijańskiego męża do żony ma być wzorowany na stosunku Chrystusa do zboru jego naśladowców: W dzisiejszym świecie, w którym nie ma miłości, nie można się wzorować na miernikach i zwyczajach małżeńskich przyjętych w społeczeństwie niechrześcijańskim ku upodleniu i duchowej szkodzie kobiety. Do żonatych mężczyzn w niechrześcijańskim mieście Efezie w Azji Mniejszej apostoł Paweł napisał: „Mężowie, stale miłujcie swe żony, jak i Chrystus umiłował zbór i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyszczając go kąpielą wodną za pośrednictwem, słowa, aby przedstawić sobie zbór w jego wspaniałości bez plamy lub zmarszczki, czy czegoś podobnego, ale żeby był święty i bez skazy.”

31 Zbór należący do Jezusa Chrystusa nie składa się z ludzi doskonałych, tak jak nie jest doskonała ziemska żona, a mimo to Jezus umiłował ten zbór i zrobił wszystko, co tylko mógł, żeby go oczyścić i udoskonalić oraz żeby go doprowadzić do stanu, w którym mógłby mu być przedstawiony. Ziemski małżonek również nie może wymagać od żony doskonałości, ale powinien ją tak samo kochać i starać się pomagać jej w robieniu postępów. Ma się przy tym wzorować na pomocnym przykładzie Chrystusa, jak o tym mówi dalej Paweł:

32 „W taki sam sposób mężowie powinni miłować swe żony jak [miłują] własne ciała. Kto miłuje swą żonę, miłuje siebie samego, bo nikt nie żywi nigdy nienawiści do swojego ciała, ale je karmi i pielęgnuje, jak to i Chrystus czyni ze zborem, ponieważ jesteśmy członkami jego ciała. ‚Z tego powodu mężczyzna opuści ojca i matkę, i przylgnie do swej żony, i dwoje będą jednym ciałem.’ [1 Mojżeszowa 2:24] Ta, święta tajemnica jest wielka. Mówię teraz w odniesieniu do Chrystusa i zboru. Niemniej jednak niech też każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego; z drugiej strony żona powinna mieć głęboki szacunek dla swego męża.” - Efezjan 5:25-33, NW.

33 Z racji swej struktury cielesnej kobieta reaguje nieraz inaczej niż mężczyzna. Z tego powodu mężczyzna, który traktuje wszystko po męsku, powinien być dla niej

wyrozumiały. „Mężowie” - mówi Paweł - „miłujcie żony swoje i nie bądźcie dla nich przykrymi.” (Kolosan 3:19) Mąż stara się pamiętać o tym, że kobieta nie jest tak zbudowana cieleśnie jak on, i to powinno go skłaniać do nacechowanego miłością ratowania drażliwych sytuacji mądrze i ze zrozumieniem. Apostoł Piotr, żonaty mężczyzna, powiedział do innych mężów chrześcijańskich, a szczególnie do tych, którzy mają żony chrześcijanki: „Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody.” (1 Piotra 3:7) Chrześcijański mąż pragnie, żeby jego ukochana żona dostąpiła życia wiecznego w tworzonym przez Boga mesjańskim, nowym systemie rzeczy, i dlatego będzie dbał o zaspokajanie jej potrzeb duchowych, a nie tylko potrzeb cielesnych i uczuciowych. Służąc jej pomocą, w rzeczywistości pomaga samemu sobie.

34 Nawet gdy żona nie wyznaje tej samej religii co mąż, nawet gdy nie jest oddanym Bogu i ochrzczonym chrześcijańskim świadkiem Jehowy Boga, chrześcijański mąż postara się jak najlepiej zaspokajać jej potrzeby duchowe. Nie użyje wyznawania przez nią odmiennej religii albo niewyznawania żadnej religii jako pretekstu do prawnej separacji lub, co gorsza, do prawnego rozwodu. Jeśli żona postanawia odejść od niego z przyczyn religijnych, może pozwolić jej odejść. Jeżeli jednak nie opuszcza go, mimo że jest wiernym i aktywnym świadkiem Jehowy, i jeżeli on konsekwentnie prowadzi życie chrześcijańskie, wtedy żona pozostaje w bardzo ścisłym kontakcie z prawdziwym chrystianizmem biblijnym. Chociaż może nie zdawać sobie z tego sprawy, jest to dla niej wielkim dobrodziejstwem. Z czasem chrześcijańskie postępowanie jego jako męża może wywrzeć na nią korzystny wpływ. Jest to pożądana ewentualność, którą apostoł Paweł przedstawia chrześcijańskiemu mężowi mającemu niewierzącą żonę, czyli ludziom, którzy pod względem religijnym są w małżeństwie wprzęgnięci w „nierówne jarzmo”. W 1 Koryntian 7:14-16 Paweł powiada:

35 „Niewierzący mąż jest uświęcony w związku ze swą żoną, a niewierząca żona jest uświęcona w związku z bratem; w przeciwnym razie bowiem wasze dzieci byłyby naprawdę nieczyste, lecz teraz są święte. Jeśli jednak niewierzący postanawia odejść, niech odejdzie; w takich okolicznościach brat czy siostra nie są związani niewolniczo; przecież Bóg powołał was do pokoju. Bo skąd wiesz, żono, czy zbawisz męża? Albo skąd wiesz, mężu, czy zbawisz żonę?” - NW.

USTOSUNKOWANIE SIĘ ŻONY DO MĘŻA 36 Jak wobec tego ma się odnosić do męża żona chrześcijanka i za kogo ma go uważać?

Jego odmienne przekonania religijne nie uprawniają jej do spakowania się i opuszczenia go w celu uzyskania prawnej separacji czy rozwodu. Nawet gdy mąż nie jest oddanym Bogu, ochrzczonym chrześcijańskim świadkiem Jehowy, żona musi go uznawać za prawowitą głowę domu i jako takiego musi się go bać, to znaczy musi mu okazywać głęboki szacunek. Jej dalsze pożycie z nim nastręcza mu dogodną sposobność i żona powinna dostrzegać korzyść duchową, jaką mąż może odnieść z tego, że ona pozostanie przy nim, choćby nawet chwilowo nie chciał słuchać mówionego słowa prawdy. W domu rozdzielonym pod względem religijnym położenie chrześcijańskiego świadka Jehowy wcale nie jest beznadziejne. Apostoł Piotr wskazuje, że jest jeszcze nadzieja, kiedy mówi:

37 „Podobnie i wy, żony, bądźcie poddane swoim mężom, aby - jeśli którzy nie są

posłuszni słowu - zostali pozyskani bez słowa postępowaniem żon, stawszy się naocznymi świadkami waszego czystego prowadzenia się połączonego z głębokim szacunkiem. I niech wasza ozdoba nie polega na zewnętrznym splataniu włosów i zakładaniu złotych ozdób ani na noszeniu szat wierzchnich, ale niech nią będzie ukryty człowiek serca w niezmiennym stroju cichego i łagodnego ducha, który ma wielką wartość w oczach Bożych. Bo tak też dawniej święte niewiasty, które pokładały ufność w Bogu, miały zwyczaj się przyozdabiać, poddając się swoim mężom, jak Sara zwykła być posłuszna Abrahamowi, nazywając go ‚panem’. A wy stałyście się jej dziećmi, jeśli tylko zawsze czynicie dobrze i nie lękacie się niczego, co może budzić trwogę.” - 1 Piotra 3:1-6, NW; 1 Mojżeszowa 18:11, 12.

38 Stanie się „jej dziećmi”, to znaczy „córkami” Sary, nie wynikało z cielesnego pochodzenia od niej, lecz z naśladowania jej, szczególnie jako żony. Pomyśl o tym, jak dzięki posłuszeństwu wobec Abrahama i uznawaniu go w głębi serca za swego „pana” jeszcze w 90 roku życia Sara została obdarzona przywilejem urodzenia Izaaka i stała się przodkiem Jezusa Chrystusa, głównego „nasienia Abrahama”, przez które wszystkie rodziny i narody ziemi mają siebie jeszcze błogosławić. (Hebrajczyków 11:11, 12, NW) Chrześcijańskie żony, które nawet w stosunku do niewierzących mężów starają się być figuralnymi córkami Sary, mają więc pewność, że otrzymają nagrodę od Boga, choćby nawet nie pozyskały mężów dla prawdy.

39 Przykładem dla żony chrześcijanki w ustosunkowaniu się do męża, chrześcijanina czy niechrześcijanina, jest nie tylko Hebrajka Sara, lecz także zbór chrześcijański, „dało Chrystusowe”, wymowniejszy i ważniejszy przykład. Zbór Chrystusowy jest jego duchową Oblubienicą, jego przyszłą małżonką. Prawdziwy zbór chrześcijański uznaje Jezusa Chrystusa za swego Pana i głowę. Nazywa go Panem, nie ignoruje, jego zwierzchnictwa i nie wzbrania się czynić tego, co on mu nakazuje. Czyni starania, aby mu się przypodobać, głosząc to, co on głosił, i nauczając tego, czego on nauczał. W celu wywyższenia żon chrześcijańskich, a nie z myślą o poniżeniu kobiet, apostoł Paweł napisał:

40 „Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej. Żony niech będą poddane swym mężom tak jak Panu, ponieważ mąż jest głową żony, jak i Chrystus jest głową zboru, będąc zbawicielem tego ciała. Istotnie, jak zbór jest poddany Chrystusowi, tak też żony niech będą we wszystkim poddane mężom (...) żona powinna mieć głęboki szacunek dla swego męża.” - Efezjan 5:21-24, 33, NW.

41 Dotyczy to kobiet we wszystkich zborach chrześcijańskich, bo takiej samej rady apostoł Paweł udzielił kobietom w zborze w Kolosach: „Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu.” (Kolosan 3:18, BT) W pewnych okolicznościach może to być trudne dla żon chrześcijańskich, zwłaszcza gdy mąż nie jest chrześcijańskim świadkiem Jehowy. Żona powinna jednak wtedy pamiętać o tym, że w myśl słów apostoła Pawła takie ustosunkowanie się do męża ‚przystoi w Panu’. Właśnie w taki sposób powinna postępować kobieta chrześcijańska pozostająca w jedności z Panem Jezusem Chrystusem. Gdy więc stara się być poddana swemu mężowi „tak jak Panu”, przychodzi jej to wtedy o wiele łatwiej, ponieważ bardziej jej zależy na podobaniu się Panu Jezusowi Chrystusowi niż na podobaniu się jedynie swemu ziemskiemu mężowi.

42 Gdy mąż i żona starają się brać przykład z Pana Jezusa Chrystusa i jego zboru, wtedy ich małżeństwo jest szczęśliwe i cieszy się pomyślnością. Uznawanie przez każdego z małżonków mielca wyznaczonego przez Boga drugiej stronie zarówno w domu, jak i w

zborze likwiduje utarczki i współzawodnictwo. Pozostawanie na swoich uprzywilejowanych miejscach przynosi obojgu małżonkom wielki zaszczyt i pomaga im wypełniać z pogodą ducha i bez urazy poważne obowiązki, jakie niesie ze sobą stanowisko zajmowane w małżeństwie. Urabia to pochlebną opinię o prawdziwym, praktycznym chrystianizmie u świata, to znaczy u ludzi postronnych, i to nie tylko u ludzi spoza społeczności małżeńskiej, lecz także spoza zboru chrześcijańskiego. Takie postępowanie przynosi cześć Bogu, Głowie Chrystusa, świadczy bowiem o uznawaniu miejsca, które Bóg autorytatywnie wyznacza w swoim urządzeniu mężczyźnie i kobiecie.

[Pytania do studium] 1. (a) Co pomagało bogobojnym mężczyznom i kobietom w wypełnianiu roli wyznaczonej im na ziemi?

(b) Co według zamierzenia Bożego dotyczącego mężczyzny i kobiety mieli oni robić zamiast współzawodniczyć ze sobą?

2. (a) Jak sposób stworzenia, pierwszej kobiety wskazuje, że między mężczyznami i kobietami miała istnieć jedność? (b) Jakie przymioty wspaniale odzwierciedlają pierwszy mężczyzna i pierwsza kobieta?

3, 4. Czego, się dowiadujemy z Listu 1 do Koryntian 11:7-15, o stosunku zachodzącym między mężczyzną a kobietą oraz między nimi obojgiem a Bogiem?

5. (a) Kiedy chrześcijanka powinna nosić na głowie, „znak pełnomocnictwa” i co to oznacza? (b) W jakim znaczeniu jest to czynione „ze względu na aniołów”? (c) Czy to przynosi kobiecie ujmę?

6. (a) Komu według wypowiedzi Biblii mężczyzna podlega jako głowie? (b) Odkąd mężczyzna został wyróżniony obdarzeniem go większą odpowiedzialnością niż kobieta i jak na to wskazuje apostoł Paweł?

7. (a) Jakich przywilejów dostąpił mężczyzna w Edenie i kto jest pierwszym człowiekiem stawianym w Biblii za dobry przykład dla chrześcijan? (b) Kogo Bóg powoływał na proroków?

8. Jakie dalsze przykłady używania przez Boga mężczyzn do odpowiedzialnych zadań służbowych znajdujemy w 1 Mojżeszowej?

9, 10. (a) Kogo Jehowa użył do wyzwolenia Izraela oraz do nadzorowania Jego wielbienia? (b) Kogo Bóg natchnął do spisania Biblii i jak na to wskazuje List 2 Piotra w 1:20, 21?

11. (a) Kogo Jehowa powoływał w swoim narodzie izraelskim na sędziów i królów? (b) Jak zawarte przez Boga przymierze co do wiecznotrwałego królestwa również uwypukla fakt, że Bóg posługiwał się mężczyznami?

12. Jakie fakty związane z życiem na ziemi i służbą Jezusa dowodzą, że zarówno Bóg, jak i Jezus według jednego i tego samego wzoru do odpowiedzialnych zadań używali mężczyzn?

13. Jakimi przywilejami cieszyły się przy Jezusie kobiety, zanim poniósł on śmierć jako człowiek? 14. (a) Kto należał do ludzi, którym Jezus ukazał się po swym zmartwychwstaniu? (b) Czy wśród tych, na

których w dniu Pięćdziesiątnicy został wylany duch święty, były też kobiety? 15. Jak wyjaśnienie Piotra dowodzi, że kobiety zostały namaszczone duchem świętym, i w związku z tym

jakimi darami zostały zaszczycone? 16. Zgodnie z wyjaśnieniem apostoła Pawła w jakich okolicznościach, na zebraniu zborowym

chrześcijanka powinna mieć nakrytą głowę? 17. Czy zgodnie z tym, co powiedziano w 14 rozdziale 1 Koryntian, przystoi kobiecie przemawiać w

zborze do całego zgromadzenia? 18. (a) O jakie zebranie chodziło Pawłowi, gdy mówił, że kobieta ma na nim „milczeć”, i w jakim

znaczeniu ‚nie dozwala się jej mówić’? (b) Czego chrześcijanka powinna starannie unikać na każdym zebraniu zborowym?

19. Co apostoł Paweł napisał w tej sprawie do Tymoteusza i jak to zarządzenie chroni kobietę? 20, 21. Komu, jak to stwierdziliśmy, Bóg dał w zborze chrześcijańskim pierwszeństwo przy obsadzaniu

odpowiedzialnych stanowisk służbowych i jak to uwypuklono w Efezjan 4:7-13? 22. Skąd wiemy, że ci „apostołowie”, „proroccy”, „ewangeliści” i inni dani jako „dary” byli wszyscy

mężczyznami? 23. Kto w myśl listów Pawła do Tymoteusza i Tytusa ma spełniać zadania „nadzorców” i „sług

pomocniczych”? 24. (a) Czy Biblia przewiduje mianowanie jakichś „diakonis”? (b) Najprawdopodobniej w jakim sensie

Feba była „służebnicą” zboru w Kenchrach? 25. Na co wskazują liczne wzmianki o diakonisach z czasów poapostplskich? 26. Za jaką piękną służbę Paweł pochwalił Febę i czy ona pełniła tę służbę na jakimś oficjalnym

stanowisku? 27. Czy „wybrana pani”, do której apostoł Jan napisał Swój drugi list, była wybrana do oficjalnej służby w

zborze, czy też chodziło o coś innego? 28. Jakie stanowisko w myśl postanowienia Bożego zajmuje w rodzinie mężczyzna i jak wskazuje na to

Biblia przy omawianiu wymagań stawianych nadzorcom i sługom pomocniczym? 29. (a) Czego wymaga od mężczyzny właściwe przewodzenie swoim domownikom? (b) jak powinna być

sprawowana ta władza mężowska i dlaczego? 30. Na kim nie powinien się wzorować w swym stosunku do żony chrześcijański mąż, w czym jednak

znajduje piękny przykład? 31, 32. Czy mężczyzna powinien dopuścić do tego, żeby wady żony ostudziły jego miłość do niej, i jak

może się w tej sprawie wzorować na Chrystusie? 33. (a) Dlaczego żona często zupełnie inaczej reaguje na wszystko niż mąż i w związku z tym jakiej rady

Biblia udziela mężom? (b) Na jakie potrzeby żony, poza potrzebami cielesnymi i uczuciowymi, powinien zwracać baczną uwagę mąż, który jest chrześcijaninem?

34, 35. Jak chrześcijanin, którego żona jest niewierząca, może zaspokajać jej potrzeby duchowe, i co Paweł mówi na ten temat w 1 Koryntian 7:14-16?

36, 37. (a) Za kogo powinna uznawać swego męża żona chrześcijanka i czy ma tak być także wtedy, gdy mąż nie jest oddanym Bogu, chrześcijańskim świadkiem Jehowy? (b) Czy z biegiem czasu żona ma szansę pozyskania męża dla wiary w Słowo Boże?

38. W jaki sposób chrześcijanki mogą się okazać „córkami” Sary i z jakim pożytkiem? 39, 40. (a) Czego kobieta może się nauczyć od zboru chrześcijańskiego, jeśli chodzi o właściwe

ustosunkowanie się żony do męża? (b) Jak rada Pawła wpływa na postawę żon chrześcijanek? 41. Co ułatwia żonie podporządkowanie się mężowi w niesprzyjających okolicznościach? 42. Jakie zbawienne skutki zostają osiągnięte, gdy zarówno mąż, jak i żona zajmują miejsca wyznaczone

im przez Boga?

ROZDZIAŁ 10 Odmienna walka - walka ze złymi siłami duchowymi

ŻOŁNIERZE nieraz stykali się z Jezusem Chrystusem oraz z jego zwiastunem, Janem Chrzcicielem. Jak byli traktowani i dlaczego właśnie tak? Wspominając o różnych ludziach, którzy przychodzili do Jana Chrzciciela zasięgnąć porady religijnej, lekarz imieniem Łukasz powiada: „Również pełniący służbę wojskową pytali go: ‚A my co mamy robić?’ A on im powiedział: ‚Nikomu nie dokuczajcie ani nikogo nie oskarżajcie fałszywie, lecz poprzestajcie na tym, w co jesteście zaopatrywani.’” Nie byli to chyba nieobrzezani żołnierze rzymscy, lecz miejscowi żołnierze żydowscy, sprawujący nadzór policyjny, szczególnie w związku z pobieraniem opłat celnych i podatków. Rada, jaką otrzymali ci żołnierze żydowscy podlegający Mojżeszowemu przymierzu Prawa, odpowiadała radzie udzielonej na krótko przedtem żydowskim poborcom podatków: „Nie żądajcie nie więcej poza należnością podatkową.” Gdy ci żołnierze żydowscy pozostający w przymierzu z Jehową Bogiem chcieli się ochrzcić, aby w ten sposób usymbolizować swój żal za grzechy, wówczas byli obowiązani wydawać w swym dalszym postępowaniu owoce godne tej skruchy i nie wolno im było popełniać przestępstw, których dopuszczali się notorycznie żołnierze w pierwszym wieku naszej ery. - Łukasza 3:12-14; Mateusza 3:6, NW.

2 Jan Chrzciciel nie polecił tym żołnierzom żydowskim, aby porzucili służbę wojskową. Za czasów Jana (które trwały do ścięcia go w roku 32 n.e.) przymierze Prawa, które Jehowa Bóg zawarł z narodem izraelskim za pośrednictwem proroka Mojżesza, nie było jeszcze zniesione. Jezus Chrystus jeszcze wtedy nie umarł ani nie został wskrzeszony z martwych i wywyższony do nieba jako Pośrednik nowego przymierza. Dopiero w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. ten niebiański Pośrednik, Jezus Chrystus, uroczyście wprowadził w życie nowe przymierze pomiędzy Bogiem a nowo utworzonym zborem chrześcijańskim, wylewając na zbór w Jeruzalem ducha świętego. (Hebrajczyków 9:14-24; 1 Tymoteusza 2:5, 6; Dzieje Apostolskie 2:1-33) Dlatego rodowici, obrzezani Żydzi nadal podlegali dawnemu przymierzu Prawa. To przymierze Prawa pozwalało Żydom brać udział w wojnach prowadzonych na rzecz teokracji (rządów Boga), jak to określił starożytny historyk żydowski Józef Flawiusz. (Przeciw Apionowi, księga 2, paragraf 52) Ich wojowanie miało więc być wojowaniem teokratycznym, odbywającym się na rozkaz i pod kierownictwem Boga. Zgodnie z tym powoływano odpowiednio zdrowych mężczyzn żydowskich do służby w siłach zbrojnych narodu. - 4 Mojżeszowa 1:1-3, 44-46: 5 Mojżeszowa 20:1-9; 1 Samuelowa 8:10-12.

3 Jan Chrzciciel podchodził zatem do okazujących skruchę żołnierzy żydowskich z punktu widzenia dawnego, Mojżeszowego przymierza Prawa, które wtedy jeszcze obowiązywało. Natomiast Jezus Chrystus stykał się z żołnierzami, którzy nie byli Żydami i nie podlegali izraelskiemu przymierzu Prawa. Jednakże Jezus nie traktował ich nieprzychylnie za to, że Rzymianie podbili naród żydowski i włączyli jego kraj do imperium rzymskiego. Oto jak się odniósł do rzymskiego setnika, dowódcy oddziału liczącego stu ludzi:

„Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: ‚Panie, mój sługa leży w domu sparaliżowany i strasznie cierpi’. Rzekł mu Jezus: ‚Przyjdę i uzdrowię go’. Lecz setnik

odpowiedział: ‚Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod mój dach, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć jestem podległy władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: idź, to idzie; drugiemu: chodź tu, to przychodzi; a słudze: zrób to, to robi’.

„Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: ‚Zaprawdę, powiadam wam: Nawet w Izraelu nie spotkałem tak wielkiej wiary (...)’.

„Do setnika zaś Jezus rzekł: ‚Idź i jak uwierzyłeś, niech ci się stanie’. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.” - Mateusza 8:5-13, BT; Łukasza 7:1-10.

4 W ostatnim dniu swego człowieczego życia na ziemi Jezus Chrystus znowu zetknął się z żołnierzami rzymskimi i chociaż miał być oskarżony o to, że jest „Królem Żydów”, nie podjął żadnych kroków, żeby z nimi walczyć. Czytamy o tym w Jana 18:1-14:

„To powiedziawszy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz otrzymawszy kohortę [oddział żołnierzy, NW] oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszy, przybywa tam z latarniami, pochodniami i bronią.

„Jezus tedy wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzecze do nich: ‚Kogo szukacie?’ Odpowiedzieli Mu: ‚Jezusa z Nazaretu’. Mówi do nich: ‚Ja jestem’. Również i Judasz, który Go zdradził, stał wśród nich.

„Skoro więc rzekł do nich: ‚Ja jestem’, cofnęli się do tyłu i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: ‚Kogo szukacie?’ Oni zaś rzekli: Jezusa z Nazaretu’. Jezus rzekł: ‚Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc mnie szukacie, pozwólcie tym się oddalić’. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: ‚Z tych, których mi dałeś nikogo nie zgubiłem’.

„Wówczas Szymon Piotr, mając przy sobie miecz, wydobył go i uderzył sługę arcykapłana, i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchus. Na to rzekł Jezus do Piotra: ‚Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam pić kielicha, który mi podał Ojciec?’

[„‚Schowaj swój miecz do pochwy; bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, a zaraz postawiłby mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się [jak w takim razie spełniłyby się, NW] Pisma, że tak stać się musi?’” - Mateusza 26:62-54, BT]

„Wówczas kohorta oraz trybun [dowódca] wraz ze sługami Żydów pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Kajfasz to poradził Żydom, że warto, aby jeden człowiek zginął za naród.” - BT.

5 Gdy później Jezus stanął przed namiestnikiem rzymskim Poncjuszem Piłatem, wyjaśnił, dlaczego nie pozwolił, żeby apostoł Piotr walczył w jego obronie śmiercionośną bronią. Piłat rzekł do niego: „Twój własny naród i naczelni kapłani wydali mi ciebie. Coś uczynił?” Na to pytanie „Jezus odpowiedział: ‚Królestwo moje nie jest częścią tego świata. Gdyby moje królestwo było częścią tego świata, moi przyboczni walczyliby, abym nie był wydany Żydom. Oto jednak królestwo moje nie jest stąd.’” - Jana 18:35, 36, NW.

6 W toku dalszego przesłuchiwania namiestnik Poncjusz Piłat powołał się na fakt, że reprezentuje „władze zwierzchnie”, czyli „wyższe władze”, i rzekł do Jezusa: „Nie mówisz ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę wypuścić cię i mam władzę przybić cię do pala?” Z kolei Jezus przypomniał namiestnikowi rzymskiemu, że istnieje Najwyższa Władza, gdy powiedział: „Nie miałbyś żadnej Władzy nade mną, gdyby ci nie była przyznana z góry. Dlatego ten, który mię tobie wydał, ma większy grzech.” (Jana 19:10, 11 NW) Jezus nie chciał się sprzeciwiać temu, na co zezwoliła Najwyższa Władza. Namiestnik Piłat nie

mógł więc znaleźć najmniejszej podstawy do oskarżenia Jezusa o zbrojne występowanie przeciwko „władzom zwierzchnim”.

7 Zwróć uwagę, jak żołnierze odnosili się do Jezusa, gdy Piłat wydał go na przybicie do pala: „Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z Jego odzienia i zarzucili nań płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: ‚Witaj, królu żydowski’. Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli nań Jego własne suknie i odprowadzili Go na ukrzyżowanie [aby go przybić do pala, NW].” - Mateusza 27:27-31, BT.

8 Żołnierze rzymscy pilnowali Jezusa przybitego do pala, dopóki nie umarł. Wtedy zaczęły się dziać rzeczy dziwne i przerażające. „Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: ‚Prawdziwie, ten był Synem Bożym’.” - Mateusza 27:54, BT.

9 Nawet gdy Jezus już umarł na palu, zadano mu jeszcze pchnięcie. Naoczny świadek opowiada: „Ponieważ był to dzień Przygotowania, więc po to, by ciała nie pozostawały na krzyżu [palu męki, NW] w szabat - a ów dzień szabatu był wielkim dniem - prosili Żydzi Piłata, aby im połamano golenie i usunięto. Przyszli tedy żołnierze i połamali golenie tak pierwszego jak i drugiego, który z Nim był ukrzyżowany. A kiedy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział.” - Jana 19: 31-35, BT.

10 Potajemny uczeń Jezusa Chrystusa, Józef z Arymatei, poszedł wtedy do namiestnika Piłata i poprosił go o ciało zmarłego Jezusa. „Piłat zdziwił się, że już umarł. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już umarł. Upewniony przez setnika podarował ciało Józefowi.” (Marka 15: 39, 42-45, BT) Odtąd wojska nie miało już władzy nad Jezusem, nawet pomimo jego uległości. Kilkadziesiąt lat później, poruszając sprawę uległości chrześcijan wobec takich stworzeń ludzkich, jak królowie i namiestnicy, apostoł Piotr napisał: „Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam wzór, abyście szli dokładnie jego śladami. On nie popełnił grzechu ani zdrada nie znalazła się w jego ustach. Gdy go zniesławiano, nie zniesławiał nawzajem, gdy cierpiał, nie odgrażał się, lecz polecił siebie temu, który sądzi sprawiedliwie. On sam zaniósł nasze grzechy we własnym ciele na pal.” - 1 Piotra 2:13, 21-24, NW.

11 Nie chcąc dopuścić do wykradzenia ciała Jezusa przez jego uczniów, którzy potem mogliby mówić, że został wskrzeszony z martwych, żydowscy przywódcy religijni, za pozwoleniem namiestnika Piłata, postawili straż przy opieczętowanym grobowcu, w którym Józef z Arymatei złożył ciało Jezusa. Mimo to gdy na trzeci dzień po śmierci Jezusa anioł z nieba odwalił sprzed grobu opieczętowany kamień, okazało się, że grób jest już pusty, Jezus został wskrzeszony z martwych. - Mateusza 27:62 do 28:15.

12 W pięćdziesiątym dniu po zmartwychwstaniu Jezusa, to znaczy w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e., w Jeruzalem został założony chrześcijański „zbór Boży”; przez Jezusa Chrystusa jako swego Pośrednika Jehowa Bóg wprowadził wtedy ten zbór do nowego przymierza, czego dowodem było wylanie na niego ducha świętego. Odtąd jego członkowie przestali podlegać dawnemu przymierzu Prawa Mojżeszowego z jego postanowieniami dotyczącymi służby wojskowej i używania śmiercionośnej broni na

rzecz ziemskiej teokracji. (Jeremiasza 31:31-34) Jednakże przez następne trzy lata, cztery miesiące i mniej więcej dziesięć dni Bóg o tyle nadal darzył swą laską naród izraelski, rodowitych potomków Abrahama, że do zboru chrześcijańskiego mogli być przyłączani jedynie Żydzi i obrzezani prozelici żydowscy. (Daniela 9:24-27) Później, jesienią 36 roku n.e., została otwarta droga dla nieobrzezanych wierzących spośród pogan, aby ich również wprowadzić do zboru chrześcijańskiego.

SETNIK PIERWSZYM NAWRÓCONYM POGANINEM 13 Człowiekiem, który wtedy okazał gotowość zostania chrześcijaninem, był żołnierz.

Był to italski, tzn. rzymski setnik, który utrzymywał przyjazne stosunki z Żydami w Palestynie w okresie ostatniego tygodnia „z siedemdziesięciu tygodni” lat szczególnej łaski Bożej dla narodu izraelskiego. Wynika to z następującego sprawozdania:

„A pewien mąż w Cezarei, imieniem Korneliusz, setnik kohorty, zwanej italską, pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga, ujrzał wyraźnie w widzeniu za dnia około dziewiątej godziny anioła Bożego, który przystąpił do niego i rzekł mu: Korneliuszu! Ten zaś, strachem zdjęty, utkwił w nim wzrok i rzekł: Cóż jest, Panie? I rzekł mu: Modlitwy twoje i jałmużny twoje jako ofiara dotarły przed oblicze Boże. Przeto poślij teraz mężów do Joppy i przyzwij niejakiego Szymona, którego nazywają Piotrem; przebywa on w gościnie u niejakiego Szymona, garbarza, który ma dom nad morzem. A gdy odszedł anioł, który do niego mówił, przywołał dwóch domowników i pobożnego żołnierza spośród tych, którzy mu usługiwali, wyłożył im wszystko i posłał ich do Joppy.” - Dzieje Apostolskie 10.1-8.

14 Czwartego dnia po tym wydarzeniu trzej posłańcy Korneliusza przyprowadzili Piotra oraz kilku innych chrześcijan pochodzenia żydowskiego. W domu Korneliusza zgromadziło się wiele pogan, aby wysłuchać Piotra. Po krótkim wyjaśnieniu Korneliusz powiedział wtedy: „A teraz jesteśmy wszyscy zgromadzeni przed Bogiem, aby wysłuchać tego wszystkiego, co ci Pan [Jehowa, NW] nakazał.” Piotr zaczął więc głosić tym poganom o Jezusie Chrystusie, a na koniec rzekł: „On jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych. O nim to świadczą wszyscy prorocy, iż każdy, kto w niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego.” - Dzieje Apostolskie 10:9-43.

15 Nie ulega wątpliwości, że oficer Korneliusz i inni poganie obecni w jego domu zgadzali się z tym, co im głosił apostoł Piotr, zdarzyło się bowiem co następuje:

„A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy. I zdumieli się wierni żydowskiego pochodzenia, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego; słyszeli ich bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga. Wtedy odezwał się Piotr: Czy może ktoś odmówić wody, aby ochrzcić tych, którzy otrzymali Ducha Świętego jako i my? I rozkazał ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. Wtedy uprosili go, aby pozostał u nich kilka dni.” - Dzieje Apostolskie 10:44-48.

16 Sprawozdanie biblijne nie mówi, co apostoł Piotr kazał zrobić Korneliuszowi i innym wierzącym z pogan. Biblia nie mówi również, ca potem zrobił setnik Korneliusz i „pobożny żołnierz”, który mu podlegał. Nie ma też w niej żadnej wzmianki, że w domu Korneliusza w Cezarei został założony zbór chrześcijański. O samym Korneliuszu nie słychać już nic więcej. Gdy wiele lat później (około 56 r. n.e.) apostoł Paweł w drodze powrotnej z podróży misyjnej zszedł na ląd w Cezarei, wstąpił „do domu ewangelisty Filipa” i zatrzymał się „u niego”. (Dzieje Apostolskie 21:8) Chociaż Paweł przebywał później przez dwa lata w Cezarei w więzieniu, nie ma żadnej wzmianki o setniku

Korneliuszu. (Dzieje Apostolskie 23:31-35; 24:24-27) Do owego czasu Paweł napisał już w Liście do Rzymian 13:1-5 o „władzach zwierzchnich” i o sumieniu. Rady te mogły dotrzeć do Korneliusza. W tym okresie w związku z Cezareą wymieniono różnych setników, jednakże nie ma wśród nich setnika imieniem Korneliusz. - Dzieje Apostolskie 23:23; 24:23; 27:1, 6, 11, 31, 43; 28:16.

17 W związku z pierwszym uwięzieniem Pawła w Rzymie doktor Łukasz, towarzysz podróży Pawła, pisze: „Po wejściu do Rzymu pozwolono Pawłowi mieszkać u siebie razem z żołnierzem, który go pilnował. Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód.” (Dzieje Apostolskie 28:16, 30, 31, BT) Doktor Łukasz, lekarz Pawła, nie podaje, ile z tego, co Paweł głosił, usłyszał pilnujący go żołnierz ani jak reagował na to, co słyszał.

18 Wiadomość o chrześcijańskim apostole Pawle dotarła jednak do straży przybocznej cesarza Nerona, nazywanej gwardią pretoriańską, o czym donosi sam Paweł w liście do zboru w Filippi, pisząc: „Moje sprawy wyszły raczej na korzyść dla Ewangelii, tak iż kajdany moje stały się głośne w Chrystusie w całym pretorium i u wszystkich innych.” (Filipian 1:12, 13, BT) Paweł nie wspomina jednak, czy któryś z pretorian przyjął jego poselstwo o Królestwie Bożym i stał się chrześcijaninem, chociaż robi wzmiankę, że niektórzy członkowie „domu Cezara” byli chrześcijanami, i przekazuje od nich pozdrowienia. (Filipian 4:22, BT) Paweł nie mówi, że ci chrześcijanie piastowali urzędy polityczne.

UŻYWANIE OKREŚLEŃ WOJSKOWYCH 19 W Chrześcijańskich Pismach Greckich użyto w odniesieniu do spłodzonego duchem

„zboru Bożego” pewnych określeń, czyli wyrażeń wojskowych. Na przykład do chrześcijańskich uczniów w Filippi Paweł napisał, że spodziewał się usłyszeć, iż stoją „mocno w jednym duchu, walcząc ramię przy ramieniu za wiarę dobrej nowiny”. (Filipian 1:27, NW; Kow; NP) W niektórych przekładach zamiast słowa „walczyć” użyto wyrażenia „współpracować” lub „starać się” (Wk; King James Version) albo „bojować” (Bg). Bez względu na rodzaj tej „walki” nie prowadzono jej jednak „ogniem i mieczem”, jak to miało miejsce podczas rzymskokatolickich „wypraw krzyżowych”, organizowanych przez chrześcijaństwo; nie była to również walka o rzymskie imperium cezarów, prowadzona przez wierzących „ramię przy ramieniu” z żołnierzami Cezara, lecz walka „za wiarę dobrej nowiny”. Była to zatem całkiem odmienna walka.

20 Jako chrześcijanin apostoł Paweł sam brał udział w tej odmiennej walce. W swoim ostatnim liście, napisanym na krótko przed śmiercią, którą poniósł za panowania cesarza Nerona, Paweł powiada: „Toczyłem dobry bój, ukończyłem bieg, zachowałem wiarę. Odtąd jest mi odłożona korona sprawiedliwości, którą Pan, sędzia sprawiedliwy, da mi w nagrodę w owym dniu, zresztą nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali jego ujawnienie się.” (2 Tymoteusza 4:7, 8, NW; NP; Wk; NDb) Paweł nie spodziewał się tej „korony sprawiedliwości” od lubującego, się w rozgrywkach sportowych cesarza Nerona, gdyż ten apostoł ani nie służył w legionach cesarza, ani nie brał udziału w urządzanych przez niego igrzyskach. Paweł zachował wiarę chrześcijańską w związku z toczeniem odmiennej walki.

21 W tym ostatnim liście do chrześcijańskiego nadzorcy Tymoteusza apostoł Paweł napisał też między innymi: „Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do wojska powołał. Bo nawet jeśli ktoś staje do zapasów, nie otrzymuje wieńca, jeżeli nie walczy prawidłowo. Rolnik, który [ciężko] pracuje, powinien najpierw korzystać z plonów.” (2 Tymoteusza 2:3-6) Przez znoszenie zła, czyli trudów w służbie swego niebiańskiego Pana nadzorca Tymoteusz miał się okazać „dobrym żołnierzem Chrystusa Jezusa”. Będąc takim żołnierzem, Tymoteusz jako naśladowca Chrystusa czy nawet jako naśladowca Pawła oczywiście nie mógł używać oręża, którego nie używał podczas swego pobytu na ziemi jego Wódz, Chrystus Jezus. (1 Koryntian 11:1) Jako „dobry żołnierz Chrystusa Jezusa” Tymoteusz miał się posługiwać tym, co mu zalecił Paweł:

22 „Ten oto nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko moje, po myśli proroctw, które uprzednio wskazały na ciebie, abyś wsparty nimi toczył dobrą walkę, mając wiarę i dobre sumienie.” (1 Tymoteusza 1:13, 19, BT) „Nadto odrzucaj głupie i ignoranckie dociekania, wiedząc, że wywołują spory. A niewolnik Pana nie potrzebuje się spierać, ale ma być wobec wszystkich delikatny, wykwalifikowany do nauczania, trzymający się w ryzach w obliczu zła, łagodnie pouczający usposobionych nieżyczliwie, gdyż Bóg może ich pobudzić do skruchy prowadzącej do dokładnego poznania prawdy i mogą się opamiętać, wydostając się z sideł Diabła, kiedy zobaczą, że zostali przez niego żywcem pojmani dla jego woli.” - 2 Tymoteusza 2:23-26, NW.

ŚWIADECTWO HISTORYKÓW 21 Tymoteusz przechowywał te listy od Pawła niewątpliwie po to, żeby się zastosować

do zawartych w nich pouczeń, a odpisy tych listów przetrwały aż do naszych czasów zarówno w oryginalnej greczyźnie, jak i w przekładach na język łaciński i inne języki. Ale jak ogół wiernych chrześcijan naśladował Jezusa Chrystusa i jak się stosował do pouczeń zawartych w Chrześcijańskich Pismach Greckich przez tych kilkaset lat, zanim pogański wódz, Pontifex Maximus pogańskiego Rzymu, Konstantyn Wielki, podał się za chrześcijanina i zanim ogłosił, że odnosi zwycięstwa w „znaku krzyża”? Oprócz Pisma świętego mówi nam o tym również historia powszechna. Przytoczyliśmy tu już (na stronie 122) fragment dzieła Heckela i Sigmana pt. On the Road to Civilization - A World History (Na drodze do cywilizacji - historia powszechna), gdzie czytamy:

Chrześcijanie uchylali się od pewnych obowiązków, którym podlegali obywatele rzymscy. Uważano ich za anarchistów, pragnących zniszczenia państwa, za pacyfistów uznających wstąpienie do służby wojskowej za naruszenie zasad swej wiary. Odmawiali piastowania urzędów politycznych. Nie chcieli oddawać czci boskiej cesarzowi.

24 Potwierdza to następująca, wyraźnie pogardliwa względem pierwszych chrześcijan wypowiedź Edwarda Gibbona, Esquire, [1] zaczerpnięta ze stron 162-164 jego książki pt. History of Christianity ([Historia chrystianizmu] wydanie 1891):

Ich poczucie skromności nie mogło się pogodzić ze składaniem przysiąg, pompą urzędu sędziowskiego i rywalizacją w życiu publicznym; nie dało się też przełamać ich humanitarnej ignorancji co do tego, że w pewnych okolicznościach wolno przeleć krew naszych bliźnich czy to przy użyciu miecza sprawiedliwości, czy na wojnie, i to nawet gdy ich zbrodnicze bądź wrogie poczynania zagrażały pokojowi i bezpieczeństwu całego społeczeństwa. Przyznawano, że pod mniej doskonałym prawem natchnieni prorocy i namaszczeni królowie korzystali z aprobatą nieba z uprawnień nadanych

im przez konstytucję żydowską. Chrześcijanie rozumieli i przyznawali, że takie instytucje mogły być konieczne w obecnym systemie światowym i podporządkowywali się chętnie władzy swych pogańskich namiestników. Choć jednak trzymali się zasady biernego posłuszeństwa, odmawiali jakiegokolwiek czynnego udzielania się w administracji cywilnej oraz w wojskowej obronie imperium. Pewną pobłażliwość okazywano może ludziom, którzy jeszcze przed nawróceniem się trudnili się takim rzemiosłem opartym na stosowaniu przemocy i rozlewaniu krwi; było jednak nie do pomyślenia, żeby chrześcijanie bez uchybienia bardziej uświęconemu obowiązkowi mogli być żołnierzami, sędziami czy książętami. To beztroskie lub nawet wprost zbrodnicze lekceważenie dobra publicznego narażało ich na pogardę i zarzuty ze strony pogan, którzy bardzo często zadawali pytanie, jaki byłby los imperium atakowanego zewsząd przez barbarzyńców, gdyby cała ludność przyjęła małoduszne przekonania tej nowej sekty. Na to obraźliwe pytanie apologeci chrześcijańscy dawali jedynie mgliste i dwuznaczne odpowiedzi, ponieważ nie chcieli wyjawić utajonej przyczyny swego poczucia bezpieczeństwa: oczekiwania, że zanim dojdzie do nawrócenia całej ludzkości, nie będzie już wojny, rządu, cesarstwa rzymskiego, a nawet samego świata. Również w tym wypadku można było zauważyć, że położenie pierwszych chrześcijan zbiegało się ściśle z ich skrupułami religijnymi i że ich niechęć do aktywnego życia przyczyniała się raczej do uwolnienia ich od służby niż do zamknięcia im dostępu do zaszczytów państwowych i wojskowych.

25 Cyclopaedia of Biblical, Theological, and Ecclesiastical Literature (Encyklopedia literatury biblijnej, teologicznej i kościelnej) M’Clintocka i Stronga (wydanie 1894) omawia w tomie 10 temat „Poglądy chrześcijańskie”(„Christian Views”), powołując się przy tym na stronie 881 na Quintusa S.F. Tertuliana, łacińskiego pisarza religijnego z trzeciego wieku. Czytamy tam:

Chrystianizm zawsze tchnie duchem pokoju, tak między pojedynczymi osobami, jak i między narodami, a ponadto duchem wolności i wzajemnego poszanowania, a mimo to nigdy nie znosi drogą nakazu niewolnictwa czy wojny ani nie zabrania używania miecza żadnemu rządowi cywilnemu. Obiekcje pierwszych chrześcijan przeciw służbie wojskowej opierały się głównie na tekście „kto przeleje krew” itd. Ale były też inne powody. Pierwsi chrześcijanie nie czuli się obowiązani do służenia rządowi, który ich ciągle prześladował, a poza tym obawiali się bałwochwalstwa związanego ze służbą wojskową. Tertulian zabrania służenia w charakterze prostego żołnierza, chociaż od takich nie żądano tak stanowczo brania udziału w bałwochwalstwie, jak od ludzi na wyższych stanowiskach; Tertulianowi całkowicie wystarczała świadomość, że godła rzymskie zawierały wizerunki i wyobrażenia bóstw (zob. Tertulian: De Idololatria, rozdz. xix; De Corona Militis, rozdz. xi; Apologia, rozdz. xlii; Ad Scapulam, rozdz. iv). [2]

26 Na stronie 882 tego samego 10 tomu czytamy w tej Cyclopaedii pod śródtytułem „Pogląd dogmatyczny” („Dogmatic View”):

Te współczesne zapatrywania, biorące w obronę prowadzenie wojen, niewątpliwie powstały jednak w wyniku usiłowań zjednania sobie władz państwowych i są całkiem sprzeczne z pierwotną nauką chrześcijaństwa oraz z duchem Ewangelii, jak również z wyraźnymi przepisami Nowego Testamentu (Mateusza v, 39; Rzymian xii, 17-21; itp.) Powoływanie się na niektóre nieliczne urywki jest w związku z tym daremne (na przykład Łukasza xxii, 26; porównaj Mateusza xxvi, 52; Rzymian xiii, 4 odnosi się wyłącznie do sądownictwa zwierzchniego lub lokalnego). (...)

Kazuiści w takich wypadkach zazwyczaj uspokajali chrześcijańskie sumienie spychaniem odpowiedzialności za wojnę na „istniejące władze”, to znaczy na władze cywilne lub wojskowe, innymi słowy na sam rząd. Ale taki sposób myślenia nie usprawiedliwiałby chrześcijanina, który na rozkaz władców świeckich czy politycznych popełniałby każdą potworność, nawet bałwochwalstwo. Wola większości pod rządami demokratycznymi lub republikańskimi w istocie rzeczy w niczym nie zmienia tej odpowiedzialności. W sprawach dotyczących etyki każdy musi decydować sam za siebie w bojaźni przed Bogiem.

37 Można by przytoczyć jeszcze innych historyków, [3] aby na podstawie starożytnych, autentycznych dokumentów dowieść, jakie stanowisko zajmowali w tej sprawie najpierwsi chrześcijanie. Byli oni najbliżej dwunastu apostołów Chrystusa i jeszcze wtedy nie odpadli. (2 Tesaloniczan 2:3-5) Prawdziwi chrześcijanie doby obecnej wolą się stosować do przykładu i nauk natchnionych apostołów niż do sposobu postępowania i zasad przyjętych przez odszczepieńców w późniejszych wiekach. Wolą posłusznie oddawać Cezarowi, czyli „władzom zwierzchnim” to, co do nich należy, ale wiedzą, że wymaganiom, które może im stawiać Cezar, są zakreślone granice, ponieważ w całkowitej zgodzie ze swym sumieniem zdają sobie sprawę, że muszą też oddawać Bogu, co należy do Boga, którego uznają za wielkiego Teokratę i dlatego Jemu pozostawiają dyktowanie zasad teokratycznego bojowania, w którym muszą brać udział jako oddani Bogu, ochrzczeni słudzy. Nie walczą za odstępcze chrześcijaństwo z jego splamionymi krwią układami między kościołem a państwem. Wiedzą, w czyją służbę zaciągnęli się duszą i ciałem, i oddają się tej służbie całkowicie, zgodnie z pouczeniem apostoła:

28 „Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować.” - Rzymian 6:12-14, BT.

KOMU CHRZEŚCIJANIE ODDAJĄ SWE CIAŁA 29 Jeżeli jesteśmy chrześcijanami, którzy zaofiarowali względnie oddali siebie Bogu, to

mamy obowiązek używać w Jego służbie naszych ciał i umysłów jako „broni sprawiedliwości” i nie możemy się podporządkowywać grzesznym stworzeniom ludzkim, aby na ich rozkaz popełniać grzech. Na dowód tego tuż przed omówieniem sprawy „władz zwierzchnich” oraz obowiązków, jakie ma wobec nich chrześcijanin, apostoł Paweł powiada:

30 „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! ‚Kto bowiem ogarnął kiedy myśl Pana [Jehowy, NW], albo kto kiedy był Jego doradcą? Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę?’ Albowiem od Niego, przez Niego i dla Niego wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen. A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej [świętą służbę waszymi władzami umysłowymi, NW]. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe [abyście się mogli przekonać, co jest dobrą i godną przyjęcia, i zupełną wolą Bożą, NW].” - Rzymian 11:33 - 12:2, BT.

31 Ci, którzy reagują na to wezwanie apostolskie, oparte na miłosierdziu Bożym, i którzy oddają Bogu swoje ciała na ofiarę żywą, świętą i Jemu przyjemną, są obowiązani złożyć swe życie i swoje ciała Jemu w ofierze, w Jego służbie. Ich „władze umysłowe” mówią im, że popełniliby zwykłą dezercję z Jego „świętej służby’’, gdyby niejako zabrali swe ciała z Boskiego ołtarza ofiarnego i oddali je potem na służbę ziemskim panom, którzy są wrogami Boga albo działają wbrew zamierzeniu Bożemu. Ci, którzy zaofiarowują swoje żywe ciała na ofiarę Bogu w Jego „świętej służbie”, muszą więc zaprzestać wzorowania się na obecnym systemie rzeczy; muszą zaprzestać kształtowania

swej osobowości według świata, który jest obcy Bogu. Nie wolno im przyswajać sobie sposobu myślenia świata, dawać posłuchu jego propagandzie, lecz muszą przeobrażać swoje” umysły przez studiowanie świętego Słowa Bożego, Biblii, oraz przez rozpoznawanie, co jest dobrą, godną przyjęcia i zupełną wolą Bożą. Potem muszą spełniać Jego wolę, a tym samym oddawać Bogu to, co należy do Boga.

32 Kilka wierszy po omówieniu sprawy „władz zwierzchnich” apostoł Paweł wspomina o orężu, w który powinni być uzbrojeni ludzie zaofiarowujący siebie Bogu. Czytamy tam: „Zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając pożądliwościom.” - Rzymian 13:11-14, BT.

33 Fakt, iż apostoł Paweł nazywa ten oręż „zbroją światła”, dowodzi, że nie chodziło mu o literalną broń, zaczepną czy obronną, jaką nosili ówcześni żołnierze rzymscy. Nie ulega wątpliwości, że ci, którzy się ‚przyoblekają w Pana Jezusa Chrystusa’, biorą udział w odmiennej walce niż ta, którą prowadziły noszące sztandary legiony Cezara. Kto ‚przyobleka się w Pana Jezusa Chrystusa’, ten ma za pomocą duchowej „zbroi światła” walczyć z „uczynkami ciemności”, to znaczy z nieprzyzwoitym postępowaniem, hulankami, pijatykami, rozpustą, wyuzdaniem, kłótniami i zazdrością. Pan Jezus Chrystus nigdy nie pozwalał sobie na takie rzeczy; toteż ci, którzy starają się go przyoblec przez naśladowanie go, stają się Jemu podobni. W odpowiednim czasie okaże się, że są naśladowcami Pana Jezusa Chrystusa. W Kazaniu na Górze Jezus powiedział do swych uczniów: „Niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli dobre wasze uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” - Mateusza 5:16, BT.

34 Piotr, współapostoł Pawła, objaśnia ponadto, jak się uzbroić do tej odmiennej walki, w której uczestniczą chrześcijanie. Po omówieniu sprawy chrześcijańskiego podporządkowania się królom i namiestnikom oraz po trzykrotnej wzmiance o „sumieniu” Piotr powiada: „Przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. On jest po prawicy Bożej, gdyż poszedł do nieba; a aniołowie i władze, i moce zostały mu poddane. Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, wy także uzbrójcie się w to samo usposobienie duchowe; bo kto cierpiał w ciele, ten zaniechał grzechów, aby przez resztę swego życia w ciele żyć już nie dla pragnień ludzkich, lecz dla woli Bożej. Bo wystarczy wam, że w minionym czasie spełnialiście wolę narodów, wegetując w rozwiązłym prowadzeniu się, w pożądliwościach, nadużywaniu wina, hulankach, pijatykach i nieprawych bałwochwalstwach.”

35 Powyższymi słowami zaczerpniętymi z Listu 1 Piotra 3:21 do 4:3 (NW) nakazano chrześcijanom, którzy się kierują sumieniem, żeby się uzbroili w takie usposobienie duchowe, jakie miał Jezus Chrystus, szczególnie w odniesieniu do cierpień ze względu na sumienie i sprawiedliwość. Usposobienie duchowe Jezusa Chrystusa apostoł Piotr opisuje nieco wcześniej w 1 Piotra 2:21-24 i 3:18, i w ten sposób Jezus pozostawił swym naśladowcom wzór do naśladowania. Ci, którzy cierpieli w ciele, żeby zachować czyste sumienie wobec Boga, mieli szczególny powód, aby „zaniechać grzechów”. Jaki? Aby przez resztę swego życia w ciele „żyć już nie dla pragnień ludzkich, lecz dla woli Bożej”.

Do chwili oddania się Bogu i przyjęcia chrztu, jak to uczynił Jezus, spędzili dość czasu na spełnianiu „woli narodów” włącznie z tym, co im nakazywały „władze zwierzchnie”, np. na bałwochwalstwach, które były nieprawe w oczach Jehowy Boga. Dla chrześcijan, którzy resztę swego życia chcą przeżyć zgodnie z sumieniem wyszkolonym w spełnianiu woli Bożej, oznacza to walkę, której towarzyszą cierpienia w tym świecie. - 1 Piotra 5:9, 10.

36 Z uwagi na tę walkę o zachowanie przed Bogiem nienaganności chrześcijańskiej trzeba się uzbroić w usposobienie duchowe Jezusa Chrystusa, żeby odnieść zwycięstwo. Gdy ktoś cierpi z powodu zaniechania grzechów, które ludzie na ogół popełniają, w niektórych wypadkach nawet za zgodą „władz zwierzchnich”, może przy tym zachowywać czyste sumienie. Wie, że nie cierpi za dopuszczanie się czegoś, co jest niegodziwością w oczach Boga. Dlatego apostoł Piotr powiada dalej: „Jeżeli zaś cierpi jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu.” - 1 Piotra 4:16, BT; 2:19; 3:16, 21.

37 Tak uzbrojony w Chrystusowe usposobienie duchowe i zdecydowany cierpieć niesprawiedliwie z powodu zaniechania grzechów chrześcijanin, który zachowuje czyste sumienie, będzie wychwalać Boga i nie okryje hańbą imienia „chrześcijanina”, które nosi. Nie będzie wprowadzał do „zboru Bożego” grzesznych nawyków świata, który spełnia „wolę narodów”. Takim postępowaniem przejawia mądrość pochodzącą z góry, a nie mądrość demoniczną z jej zepsutymi owocami. Dlatego w liście Jakuba 3:14 do 4:4 czytamy:

DEMASKOWANIE MĄDROŚCI DEMONICZNEJ 38 „Jeżeli żywicie natomiast w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni,

to nie przechwalajcie się i nie sprzeciwiajcie się kłamstwem prawdzie. Nie na tym polega mądrość zstępująca z góry, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska [zwierzęca, demoniczna, NW]. Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś przychodząca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej skłonna do zgody, ustępliwa [rozumna, NW], posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój. Skąd się biorą wojny i skąd utarczki między wami? Nie skądinąd, jak z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i utarczki, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.” - BT.

39 „Cudzołożnice, czyż nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest wrogością wobec Boga? Ktokolwiek więc chce być przyjacielem świata, staje się wrogiem Boga.“ - NW.

40 Skoro więc duchowi bracia ucznia Jakuba nie mieli uczestniczyć w wojnach, utarczkach, morderstwach i pożądliwości w obrębie zboru chrześcijańskiego, to czy byłoby rzeczą słuszną, żeby brali w tym udział poza zborem? Czy byliby wytłumaczeni, gdyby robili coś takiego na zewnątrz, w świecie? Czy mają się zachowywać jak przystało na chrześcijan tylko wtedy, gdy się zgromadzają ze swymi braćmi duchowymi? Byłoby to wyrazem takiej samej obłudy religijnej, jaką przejawia dziś chrześcijaństwo. Nie byłaby to mądrość pochodząca z góry, od Boga, która jest przede wszystkim czysta, a potem skłonna do zgody. Byłaby to raczej mądrość niskiego, ziemskiego pochodzenia, mądrość

„zwierzęca, demoniczna”. Taka mądrość wyrażałaby się w dążeniu do „zaspokojenia swych żądz” analogicznie do pożądań cudzołożnicy. Byłoby to dowodem, że są podobnymi cudzołożnicy przyjaciółmi świata, który jest wrogi Bogu. W rezultacie oni również staliby się wrogami Boga.

41 Apostoł Paweł uważał za konieczne usuwać ze zboru chrześcijańskiego taką zazdrość i kłótliwość oraz niemądre, światowe postępowanie. (2 Koryntian 12:20, 21) Z jakim orężem Paweł miał w myśl danego przez siebie ostrzeżenia przybyć do zboru w celu zwalczenia w nim takiego światowego postępowania oraz tego rodzaju stosunków? Do użycia jakiego oręża upoważnił go Jehowa Bóg i Jego Syn Jezus Chrystus? Przeczytajmy, co napisał w 2 Koryntian 10:1-6:

42 „Otóż ja, Paweł, upraszam was przez łagodność i życzliwość Chrystusową, mimo że z wyglądu jestem między wami niepozorny, natomiast nieobecny jestem wobec was śmiały. Doprawdy upraszam was, żebym będąc obecny nie musiał robić użytku ze śmiałości z takim przekonaniem, z jakim zamierzam podjąć śmiałe kroki przeciw niektórym, co nas tak oceniają, jak gdybyśmy chodzili według tego, czym jesteśmy w ciele. Bo choć chodzimy w ciele, nie toczymy boju według tego, czym jesteśmy w ciele. Bo oręż naszego boju nie jest cielesny, ale jest potężny za sprawą Boga, żeby obalać silne obwarowania. Bo obalamy rozumowania i wszelką rzecz wyniosłą, przeciwstawiającą się wiedzy o Bogu, a wszelką myśl podbijamy w niewolę, aby ją uczynić posłuszną Chrystusowi; i jesteśmy gotowi ukarać każde nieposłuszeństwo, skoro tylko wasze posłuszeństwo zostanie w pełni wprowadzone w czyn.” - NW.

ORĘŻ „POTĘŻNY ZA SPRAWĄ BOGA” 41 W angielskim przekładzie standardowym (Revised Standard Version Bible)

powiedziano w tym miejscu: „Oręż naszego wojowania nie jest światowy.” W nowym przekładzie Biblii dokonanym przez dra Jamesa Moffatta czytamy: „Oręż mego wojowania nie jest orężem cielesnym.” A dlaczego nie jest to oręż światowy, cielesny? Ponieważ Paweł i jego współwyznawcy prowadzili odmienną walkę. Ich oręż różnił się od oręża używanego przez chrześcijaństwo w krucjatach przeciwko heretykom i niewierzącym. Oręż chrześcijaństwa przymuszał ludzi, a nie odwoływał się do ich rozsądku ani nie przekonywał. Apostoł Paweł znał bezskuteczność takiego oręża. Do obalenia „silnych obwarowań”, „rozumowań i wszelkiej rzeczy wyniosłej, przeciwstawiającej się wiedzy o Bogu”, do ‚podbicia w niewolę wszelkiej myśli, aby ją uczynić posłuszną Chrystusowi’, Paweł potrzebował lepszego oręża. Był to oręż „potężny za sprawą Boga”, oręż, w który Bóg wyposaża swój wierny lud i który On aprobuje.

44 Ten oręż „potężny za sprawą Boga” i dziś jeszcze stoi do naszej dyspozycji. Gdy porównamy nasze czasy z minionym okresem dziejów ludzkich, musimy przyznać, że żyjemy w „złym dniu”. Mądrość, którą się kieruje dzisiejszy świat, nie jest mądrością czystą, skłonną do zgody, sprawiedliwą mądrością pochodzącą z góry od Boga, lecz mądrością „ziemską, zwierzęca, demoniczną”. Znamy naszych prawdziwych wrogów i dlatego wiemy, z kim w rzeczywistości walczymy i jakiej broni potrzebujemy do osiągnięcia zupełnego zwycięstwa. Stosujemy się zatem do wskazówek, które Paweł podał w Liście do Efezjan 6:10-18:

45 „Nałóżcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli stawić czoło machinacjom Diabła; ponieważ toczymy bój nie przeciw krwi i ciału, lecz przeciw rządom, przeciw

zwierzchnościom, przeciw światowym władcom tej ciemności, przeciw siłom duchowym w miejscach niebiańskich. Dlatego weźcie pełną zbroję Bożą, abyście w złym dniu mogli stawić opór i ostać się po wykonaniu wszystkiego.

46 „Stójcie więc mocno, opasa wszy swe biodra prawdą i włożywszy napierśnik sprawiedliwości, i obuwszy nogi w wyposażenie dobrej nowiny o pokoju. A nade wszystko weźcie wielką tarczę wiary, którą będziecie mogli zagasić wszystkie ogniste pociski złośnika. Przyjmijcie także hełm zbawienia i miecz ducha, którym jest słowo Boże, a zarazem wszelką formą modlitwy i błagania nadal módlcie się w duchu przy każdej sposobności. I w tym celu pozostańcie czujni ze wszelką stałością i z błaganiem za wszystkich świętych.” - NW; zobacz też 1 Tesaloniczan 5:8, 9.

47 Nie toczymy boju „przeciw krwi i ciału”, mówi apostoł, bez względu na rasę, narodowość, przynależność plemienną, kolor skóry lub kulturę, do jakiej należy ta „krew i ciało”. Nasza walka jest odmienna, gdyż - jak mówi apostoł - jest wymierzona „przeciw złym siłom duchowym w miejscach niebiańskich”, które mają zorganizowane niewidzialne rządy, zwierzchności oraz światowych władców tej ciemności. Walka z nimi wymaga użycia odmiennej broni, żeby wywalczyć zwycięstwo „w złym dniu”, kiedy „machinacje Diabła” są prowadzone z niezwykłą przebiegłością. Naszą bronią zaczepną jest „miecz ducha, którym jest słowo Boże”. To podobne mieczowi, spisane Słowo Boże składa się obecnie z 66 natchnionych ksiąg, z których ostatnia daje nam wyraźnie do zrozumienia, że „złe siły duchowe w miejscach niebiańskich” wywierają obecnie demoniczny wpływ na wszystkie narody świata. Miejsce albo stan, do którego są one prowadzone z nieprzepartą siłą, zostało nam ujawnione w Objawieniu 16:13-16 (NW):

48 „I widziałem trzy nieczyste, inspirowane wypowiedzi, które wyglądały - jak żaby, wychodzące z paszczy smoka i z paszczy bestii i z ust fałszywego proroka. [4] Są to w rzeczywistości wypowiedzi inspirowane przez demony; i wykonują znaki i wychodzą do królów całej zamieszkanej ziemi, aby ich zgromadzić na wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego. (...) I zgromadziły ich na miejsce, zwane po hebrajsku Har-Magedon [Armagedon, NP].”

49 W tym „złym dniu” chrześcijanin, który przyoblekł „pełną zbroję Bożą”, musi walczyć z tą demoniczną propagandą, która pochodzi od symbolicznego smoka, Szatana Diabła, władcy demonów, od podobnego bestii politycznego systemu ziemi oraz od siódmej potęgi światowej, która postępuje jak fałszywy prorok, przepowiadając przyszłość całej ludzkości i starając się decydować o tej przyszłości. Walcząc z tymi propagandowymi wypowiedziami, inspirowanymi przez niewidzialne demony poddane Szatanowi Diabłu, chrześcijanin nie przyłącza się do ludzi zgromadzanych wraz z „królami całej zamieszkanej ziemi” na ostateczną wojnę z Bogiem Wszechmocnym. Chrześcijanin uzbrojony w „miecz ducha, którym jest słowo Boże”, wie, jak się zakończy ta bitwa opisana proroczo w Objawieniu 19:17-21; skończy się zupełnym pogromem ‚królów ziemi i ich wojsk’ oraz unicestwieniem ich na zawsze. Ponieważ ta zbliżająca się „wojna wielkiego dnia” w Armagedonie będzie wojną Boga Wszechmocnego, więc chrześcijanin przyobleczony w zbroję duchową nie będzie się uciekał do cielesnego, światowego oręża ani nie będzie brał udziału w niszczeniu królów ziemskich oraz ich wojsk.

50 Dopóki Smok, Szatan Diabeł i wszystkie jego „złe siły duchowe w miejscach niebiańskich” nie zostaną związane i wrzucone na czas tysiącletniego królowania

Chrystusa w bezdenną otchłań, czyli przepaść odosobnienia i bezczynności, dopóty chrześcijanin będzie musiał z nimi walczyć. Związanie ich i uwięzienie w przepaści nastąpi bezpośrednio po pokonaniu i unicestwieniu w Armagedonie widzialnych, ziemskich sił Szatana. (Objawienie 19:19 do 20:3) Chrześcijanin musi więc podjąć decyzję, czy ma się przyłączyć do „królów całej zamieszkanej ziemi” w ich marszu ku zagładzie w Armagedonie, czy nią stanąć po stronie Boga Wszechmocnego i prowadzić odmienną walkę. Po stronie Boga Wszechmocnego wierny chrześcijanin zapewnia sobie zwycięski wieniec wiecznego życia w szczęściu w tworzonym przez Boga nowym systemie wolności i pokoju.

[Pytania do studium] 1. (a) Jakiej rady Jan Chrzciciel udzielił mężczyznom pełniącym służbę wojskową? (b) Jacy żołnierze

przychodzili do Jana i czego od nich wymagano, gdy chcieli się ochrzcić? 2. Dlaczego Jan Chrzciciel nie kazał tym żołnierzom żydowskim porzucić służby wojskowej? 3. (a) Czy Jezus odnosił się nieżyczliwie do nieżydowskich żołnierzy, którzy trzymali Żydów w

podległości? (b) Co zrobił dla pewnego oficera z Kafarnaum? 4. (a) Czy Jezus walczył z żołnierzami, którzy przyszli go pojmać? (b) Co przy tej okazji powiedział

Piotrowi? 5. Jak Jezus wyjaśnił Piłatowi, dlaczego nie pozwolił, żeby Piotr walczył mieczem w jego obronie? 6. Z powodu uznawania jakiej Władzy Jezus nie stawiał oporu? 7, 8. Jak żołnierze odnosili się do Jezusa, gdy został wydany na przybicie do pala, co jednak uświadomił

sobie jeden z nich po śmierci Jezusa? 9. Co żołnierz zrobił Jezusowi nawet po jego śmierci? 10. (a) Kiedy się skończyła władza wojska nad Jezusem? (b) Jak możemy odnieść pożytek ze

sprawozdania o zachowaniu się Jezusa, gdy się nad nim znęcano? 11. Co się stało na trzeci dzień po śmierci Jezusa mimo ustawienia straży przy jego grobie? 12. Co zostało założone w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. i co się stało z przymierzem Prawa wraz z

jego postanowieniami dotyczącymi służby wojskowej? 13-15. Kim był pierwszy nieobrzezany poganin, który się stał chrześcijaninem, jakie wydarzenia

doprowadziły do tego, że został ochrzczony? 16. Co Biblia mówi potem o Korneliuszu? 17, 18. Jak Paweł spędzał czas, gdy po raz pierwszy był uwięziony w Rzymie, i czy stykali się wtedy z

nim jacyś żołnierze? 19. Jak Paweł w liście do chrześcijan w Filippi opisał ich działalność wyrażeniami wojskowymi, lecz jaka

czynność w ogóle nie wchodziła przy tym w grę? 20. Jakimi wyrażeniami Paweł opisał swoją działalność, w czym jednak nie brał udziału? 21, 22. (a) Czyim żołnierzem miał się okazać Tymoteusz według zachęty Pawła? (b) Jakiego oręża nie

miał używać Tymoteusz jako naśladowca Chrystusa, natomiast jak miał prowadzić swoją działalność w świetle rady Pawła?

23. Co powiedziano w książce pt. On the Road to Civilization - A World History (Na drodze do cywilizacji - historia powszechna) na temat stosowania się do rad biblijnych przez wiernych pierwszych chrześcijan?

24. Czego się dowiadujemy z książki History of Christianity (Historia chrystianizmu) Gibbona o nastawieniu pierwszych chrześcijan do służby wojskowej?

25. (a) Jakie zastrzeżenia co do służby w wojsku mieli pierwsi chrześcijanie według Cyclcpaedii M’Clintocka i Stronga ? (b) Jaki pogląd na tę sprawę wyznawali od IV wieku niektórzy ludzie

podający się za chrześcijan, czy jednak da się to pogodzić z tym co Jezus powiedział do Piłata? 26. Co ta sama Cyclopaedia mówi o wartości argumentów na rzecz udziału chrześcijan w wojnie? 27, 28. (a) Do czyjego przykładu i do czyich nauk stosują się w tej sprawie prawdziwi chrześcijanie i

dlaczego? (b) W czyją służbę się zaciągnęli i zgodnie z jaką nauką apostolską? 29, 30. (a) Jak powinniśmy jako chrześcijanie używać swych ciał i umysłów i w związku z tym czego nie

możemy czynić? (b) Jak to jest przedstawione w Liście do Rzymian 11:33 do 12:2? 31. (a) Czego w rzeczywistości dopuszcza się osoba, która zaofiarowuje się Bogu na służbę, a potem odda

je swe ciało na służbę ludziom, którzy są wrogami Boga? (b) Według jakiego wzoru nie mamy się kształtować, i jak tego dokonać?

32. W jaki oręż według Rzymian 13:11-14 mają być uzbrojeni ci, którzy zaofiarowują siebie Bogu? 33. (a) Z czego wynika, że jest to walka odmienna od walki, którą prowadziły legiony Cezara? (b) Jaką

bronią i z czym walczą naśladowcy Jezusa Chrystusa? 34. Co apostoł Piotr mówi o uzbrajaniu się chrześcijan do walki, w której uczestniczą? 35. (a) Szczególnie w odniesieniu do czego kazano tam chrześcijanom uzbroić się w takie usposobienie

duchowe, jakie miał Chrystus? (b) Dla czyjej woli żyją odtąd ci chrześcijanie w przeciwieństwie do przeszłości?

36, 37. Jakie nastawienie powinno się mieć do cierpień ponoszonych z powodu zaniechania grzechów i zachowywania nienaganności chrześcijańskiej i jakie to da wyniki?

38, 39. (a) Jak Jakub opisuje mądrość demoniczną, przeciwstawiając ją mądrości pochodzącej z góry? (b) Co on mówi o „przy jaźni ze światem”?

40. (a) Czy chrześcijanom, którzy w obrębie zboru mają być usposobieni pokojowo, wolno na zewnątrz, w świecie, uczestniczyć w wojnach i walkach? (b) Jaką mądrość uzewnętrzniałoby takie postępowanie i czyimi wrogami staliby się wtedy?

41, 42. (a) Czy takie światowe postępowanie może być tolerowane w zborze chrześcijańskim? (b) Jakiego oręża Paweł obiecał użyć w celu opanowania sytuacji?

43. (a) Dlaczego oraz Pawła nie był „światowy”, czyli „cielesny”? (b) Dlaczego można powiedzieć, że ten „oręż” jest lepszy?

44. Jaką mądrością kieruje się dzisiejszy świat? 45, 46. Z kim toczymy bój, jak to uwypuklono w Efezjan 6:10-18, i jakiego oręża potrzebujemy do

osiągnięcia zwycięstwa’ 47, 48. (a) Z czym według wypowiedzi apostoła nie walczymy? (b) Co jest naszą bronią zaczepną w

walce ze „złymi siłami duchowymi”? (c) Na kogo demony wywierają ogromny wpływ i gdzie są zgromadzane narody?

49. (a) Z czym musi walczyć chrześcijanin i dlaczego jest to takie pilne? (b) Czy chrześcijanie będą tu na ziemi walczyć w tej wojnie Har-Magedonu?

50. (a) Jak długo musimy prowadzić tę walkę ze „złymi siłami duchowymi w miejscach niebiańskich”? (b) W jakiej sprawie każdy z nas musi podjąć decyzję?

ROZDZIAŁ 11 Neutralny zbór Boży czy neutralne narody?

SŁOWO „neutralność” pochodzi od łacińskiego „neuter”, co oznacza „ani jeden, ani drugi” lub „żaden z dwóch”. Neutralność oznacza zatem stanowisko lub stan, w którym jednostka albo naród nie miesza się do cudzych zatargów i żadnej ze stron nie udziela swego poparcia. W obecnej dobie sporu, jaki się toczy między systemami politycznymi Wschodu i Zachodu, niektóre narody ogłaszają neutralność i usiłują zachowywać się neutralnie. Postępują tak, mimo że należą do Organizacji Narodów Zjednoczonych, liczącej w chwili wydania niniejszej książki 124 członków. [1]

2 Według The Encyclopedia Americana (wydanie 1956) neutralność w myśl prawa międzynarodowego jest „określeniem, które w odniesieniu do statusu prawnego państwa oznacza stanowisko nie angażowania się w wojnę prowadzoną przez inne państwa. Nie jest to tylko powstrzymywanie się od udziału w wojnie; chodzi o wzajemny stosunek obejmujący prawa i obowiązki państw neutralnych wobec krajów prowadzących wojnę oraz państw prowadzących wojnę wobec krajów neutralnych.” W tej samej encyklopedii czytamy dalej: „W starożytności prawie w ogóle nie znano statusu neutralności. Prawdopodobnie po raz pierwszy ogłoszono ją w formie prawa w Consolato del mare, kodeksie prawa morskiego, który powstał w XIV wieku. W ciągu następnych stuleci państwa neutralne stawiały i podtrzymywały różne żądania, tak iż prawo to ciągle uzupełniano.”

3 Słowa „neutralność” nie ma w Biblii, której spisywanie zakończono pod koniec I wieku n.e. Dopiero w XX wieku, po wybuchu w roku 1914 pierwszej wojny światowej, chrześcijański „zbór Boży” wystąpił publicznie i przedstawił wyczerpująco sprawę swej neutralności. Na ponad rok przed wypowiedzeniem przez Stany Zjednoczone Ameryki wojny Cesarstwu Niemieckiemu w angielskim wydaniu czasopisma Strażnica (The Watch Tower and Herald of Christ’s Presence) z 1 stycznia 1916 roku na stronie 6 w szpalcie 2 powiedziano:

Niebezpieczeństwo rozszerzenia się konfliktu zagraża Persji a następnie Indiom. Chociaż wszystkie narody powitałyby z zadowoleniem zawarcie pokoju, to jednak każdy z nich boi się wywiesić białą chorągiew, żeby nie utracić swego prestiżu bądź przewagi i wpływów. Duch Pański nie ujawnił się nigdzie i nie powinniśmy się tego spodziewać, nadszedł bowiem czas, aby wszyscy zrozumieli, że te wielkie narody wcale nie są narodami chrześcijańskimi, lecz jedynie królestwami tego świata i że podlegają księciu tego świata, który „teraz jest skuteczny w synach niedowiarstwa”, wywołując złość, gniew, nienawiść, zazdrość, spory, zawziętość (...)

Prosimy cały umiłowany lud Pański, aby pamiętał, że jest tylko dwóch wielkich Panów i że my stanęliśmy po stronie naszego Boga i Jego Chrystusa oraz że mamy być wobec nich lojalni pośród złego i przewrotnego rodzaju, zaślepionego przez boga tego świata i przepojonego duchem pychy, wyniosłości, wrogości, nienawiści i niezgody. Naszym celem powinno być zachowanie neutralności wobec tych zwalczających się nawzajem stronnictw imperium Szatana (...)

Nigdy nie zapominajmy o naszej neutralności. Bądźmy wobec wszystkich sprawiedliwi, życzliwi, wspaniałomyślni. W miarę możności unikajmy wszelkich dyskusji na ten temat z ludźmi, którzy nie są w stanie nas zrozumieć i nie potrafią właściwie ocenić naszego stanowiska.

4 Kilka lat po zakończeniu pierwszej wojny światowej to samo czasopismo w wydaniu angielskim z 15 lutego 1922 roku (strona 62, szpalta 2) w artykule zatytułowanym „Neutralna postawa chrześcijanina” zamieściło następującą wypowiedź:

Właściwą postawą, jaką powinien zająć poświęcony lud Pański, jest postawa neutralna. „Nie są ze świata, jako i ja nie jestem ze świata.” (Jana 17:16) „Ja was obrał[em]; i postanowiłem, abyście wyszli i przynieśli owoc, a owoc by wasz aby trwał.” (Jana 15:16) Owoc, który ma wydawać lud Pański, nie jest owocem niezgody, wrogości lub próżności, lecz owocem miłości, radości i pokoju w duchu świętym. To nie znaczy, że mamy się spierać ze światem i dążyć do tego, żeby cała ludzkość zajęła takie stanowisko, jakie my zajmujemy (...)

Niech świat toczy swoją walkę; Pan będzie sprawował nadzór, a wyniki będą w końcu wspaniałe. Jako członkowie nowego narodu, nowego Królestwa, które nie jest z tego świata i które nie używa broni cielesnej, lecz miecza ducha - toczmy dobry bój wiary, dążmy do tego, co chwalebne przed nami, i nie tylko dbajmy o siebie, żeby przetrwać, ale też pomagajmy przetrwać innym, spłodzonym tym samym duchem i członkom tych samych zastępów niebiańskich, doskonałym w Tym, który jest Głową ciała, Wodzem naszego zbawienia. Stopniowo serdeczna opieka Boża nad wszystkimi Jego stworzeniami ujawni się w chwalebnym Królestwie Jego umiłowanego Syna, które będzie błogosławić całej ludzkości i będzie nad nią panować, pouczać ją i krzepić. „Wzdychające stworzenie” zostanie wtedy wyzwolone z niewoli zepsucia do chwalebnej wolności synów Bożych - wszyscy, którzy tylko zechcą wtedy przyjąć błogosławieństwo.

5 Dwa miesiące po wybuchu w Europie drugiej wojny światowej, mianowicie 1 listopada 1939 r., w angielskim wydaniu czasopisma Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy opublikowano dziesięciostronicowy artykuł do studium na temat „neutralności”. W paragrafie 5 tego artykułu czytamy:

Obecnie niektóre narody ziemi toczą ze sobą wojnę. Kilka państw, które rzeczywiście nie prowadzą wojny, ogłosiło neutralność. Urzędnikom poszczególnych krajów trudno będzie należycie pojąć rzeczywistą neutralność świadków Jehowy; niemniej jednak ich punkt widzenia musi być wyrażony tak jasno, żeby nie było powodu do powątpiewania w słuszność stanowiska, jakie zajęli lub zajmują.

Następnie, po dokładnym omówieniu stanowiska chrześcijańskich świadków Jehowy, na zakończenie artykułu powiedziano:

Ci, którzy się opowiedzieli po stronie wielkiego TEOKRATY i Jego Króla, będą niezachwianie obstawać przy tym stanowisku, ponieważ pokładają ufność w Bogu i polegają na Nim, wiedząc, że Bóg ich wyzwoli i obdarzy życiem wiecznym. Wszyscy, którzy stoją po stronie Pana, zachowają neutralność wobec walczących narodów oraz będą niepodzielnie i bez reszty oddani wielkiemu TEOKRACJI E i Jego Królowi.

6 Według encyklopedii Americana neutralność ‚nie jest jedynie powstrzymywaniem się od udziału w wojnie’, ale polega też na nieudzielaniu poparcia żadnej z walczących stron. Chrześcijaństwo nie opowiedziało się za neutralnością chrześcijańską, o czym świadczą wypowiedzi i czyny jego czołowych rzeczników oraz setek tysięcy jego duchownych, rzymskokatolickich, prawosławnych i protestanckich. W celu uzasadnienia swego neutralnego stanowiska chrześcijańscy świadkowie Jehowy muszą się zatem powoływać na natchnione Pismo święte. Muszą się powoływać na przykład dany przez pierwszych chrześcijan, którzy żyli w czasach poprzedzających powstanie chrześcijaństwa w IV wieku n.e. za panowania rzymskiego cesarza Konstantyna Wielkiego.

PRZYKŁAD CHRYSTUSA I JEGO APOSTOŁÓW 7 Kiedy Jezus Chrystus żył na ziemi jako człowiek, zachowywał neutralność wobec

ówczesnych sporów politycznych. Uwidoczniło się to szczególnie przy pewnej sposobności w Jeruzalem, na trzy dni przed jego śmiercią, czyli w dniu 11 Nisan 33 roku n.e. W tym czasie w Jeruzalem przebywał król Herod Antypas, tetrarcha rzymskiej prowincji Galilei, który jako obrzezany prozelita żydowski najwidoczniej przybył tam na obchody żydowskiego święta Paschy. Przebywali tam wtedy również zwolennicy Heroda. Pomiędzy herodianami a żydowską sektą religijną faryzeuszy istniały rozbieżności w sprawach, politycznych. Przedtem herodianie faworyzowali królewską rodzinę zmarłego Heroda Wielkiego, obecnie, zaś pokładali nadzieję w Herodzie Antypasie i chcieli, żeby on rządził krajem. Faryzeusze żydowscy nie życzyli sobie panowania członków rodziny Edomity Heroda Wielkiego. Pragnęli, żeby Żydzi uniezależnili się od Rzymu i od mianowanych przez Rzym namiestników, to znaczy pragnęli takiej niezależności, jaką się cieszyli za czasów Machabeuszy w latach 165 do 63 p.n.e., zanim rzymski generał Pompejusz opanował Jeruzalem i podporządkował Żydów panowaniu rzymskiemu. W związku z tym czytamy:

8 „Wtedy faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Go w mowie. Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, którzy mieli powiedzieć: ‚Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką [wygląd zewnętrzny człowieka, NW].’” - Mateusza 22:15-17, BT.

9 W Łukasza 20:20 wyraźnie podano, że miała to być dla Jezusa pułapka polityczna: „Śledzili Go więc i nasłali nań szpiegów. Ci udawali, pobożnych i mieli podchwycić Go w mowie, aby Go wydać zwierzchności i władzy namiestnika.” Namiestnikiem rzymskim w Jeruzalem był wtedy Poncjusz Piłat

10 Faryzeusze uważali, że płacenie podatków Cezarowi i jego cudzoziemskim namiestnikom panującym nad krajem żydowskim jest sprzeczne z prawem Bożym i oczywiście sprzeczne z podtrzymywanym wśród Żydów duchem niezawisłości narodowej. „Zapytali Go więc: ‚Nauczycielu, wiemy, że słusznie mówisz i uczysz, a nie masz względu na osobę, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno nam płacić podatek Cezarowi, czy też nie?’ On przejrzał ich podstęp i rzekł do nich: ‚Pokażcie mi denara, czyj nosi obraz i napis?’ Odpowiedzieli: ‚Cezara’. Wówczas rzekł do nich: ‚Oddajcież więc Cezarowi to, co do Cezara należy; a Bogu to, co do Boga należy.’” - Łukasza 20:20-25; 23:6-12, BT.

11 Swoją doskonale zrównoważoną odpowiedzią Jezus nie poparł ani dążeń i ruchu faryzeuszy na rzecz niepodległości Żydów - choćby to było pod jego przewodnictwem jako Mesjasza, czyli Chrystusa - ani politycznego faworyzowania zwolenników Heroda. Zarówno faryzeusze, jak i herodianie byli obowiązani płacić Cezarowi podatek na pokrycie kosztów, jakie ponosił z racji sprawowania władzy politycznej nad krajem. W związku z tym, że w roku 607 p.n.e. rozpoczęło się „siedem czasów” panowania pogan nad światem, Bóg dopuścił, żeby Rzymianie rządzili tym krajem jako częścią składową swego imperium. Bóg nie był więc przeciwny temu, żeby Jego wybrany lud płacił Cezarowi, co mu się należało. Jednocześnie jednak lud ten miał spłacać Bogu to, co do Niego należy w dziedzinie oddawania czci i absolutnego posłuszeństwa. Można było zatem oddawać cześć Jehowie Bogu bez naruszania neutralności wobec partii politycznych oraz wobec sporów toczących się w tym świecie.

12 Trzy dni po złożeniu oświadczenia, że słuszne jest oddawanie Cezarowi tego, co do Cezara należy, Jezus powiedział swym wiernym apostołom, jaką postawę wobec wrogiego świata mieli zająć oni sami, a także ich uczniowie. W toku rozmowy, która się wywiązała po ustanowieniu Wieczerzy Pańskiej, Jezus powiedział do jedenastu wiernych apostołów: „Jeżeli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie znienawidził wcześniej niż was. Gdybyście byli częścią świata, świat lubiłby to, co jest jego. Ponieważ jednak nie jesteście częścią świata, ale ja wybrałem was ze świata, więc świat was nienawidzi.” (Jana 15:18, 19, NW) Czyż więc uczniowie Jezusa Chrystusa mogli odstąpić od swej neutralności wobec świata, który ich nienawidził?

13 Zaledwie kilka minut później Jezus modlił się za swych uczniów z myślą o neutralnym stanowisku, jakie mieli zajmować wobec tego świata. W modlitwie do Ojca niebiańskiego powiedział o swych wiernych apostołach: „Dałem im twe słowo, ale świat ich znienawidził, ponieważ nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata. Nie proszę, żebyś ich zabrał ze świata, ale żebyś ich strzegł z uwagi na owego złego. Oni nie są częścią świata, jak i ja nie jestem częścią świata. Uświęć ich za pośrednictwem prawdy; słowo twoje jest prawdą.” (Jana 17:14-17, NW) Podobnie jak Jezus zachowywał neutralność wobec politycznych i wojskowych sporów tego świata, tak też muszą zachowywać neutralność jego uczniowie. Ponieważ nie są częścią świata, więc nie ma potrzeby, żeby się angażowali w politykę, dążenia i konflikty tego świata. Zamiast się wtrącać do polityki i sporów tego świata, jego uczniowie mają być uświęcani za pośrednictwem prawdy Bożej, to znaczy mają być odłączeni od tego świata i uświęceni względem Boga.

14 Apostoł Piotr, który słyszał, jak Jezus wypowiadał tę modlitwę, zastosował praktycznie wyłuszczoną w niej zasadę chrześcijańską. Kiedy za panowania cesarza rzymskiego Nerona pisał swój pierwszy list z Babilonu w Mezopotamii, zaznaczył, że pisze do ludzi nie będących częścią tego świata, zwrócił się bowiem do nich takimi słowami: „Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa, do tymczasowych mieszkańców [parepidémois], rozproszonych po Poncie, Galacji, Kapadocji, Azji i Bitynii, do wybranych według posiadanej przez Boga Ojca znajomości rzeczy naprzód, z uświęceniem przez ducha, żeby byli posłuszni i pokropieni krwią Jezusa Chrystusa.” - 1 Piotra 1:1, 2, NW.

15 Chociaż Piotr był przede wszystkim apostołem „dla obrzezanych”, to jednak nie pisał tego wyłącznie do rodowitych, obrzezanych Żydów. Pisał do uczniów Jezusa Chrystusa bez względu na to, czy pochodzili z Żydów, czy z pogan. W greckim tekście swego listu Piotr nazwał ich parepidémois, co znaczy „przebywający w obcym miejscu”. W przypisie do przekładu tego tekstu dokonanego przez ks. dra F. Gryglewicza, wydanego w roku 1959 przez Pallottinum (Listy katolickie), nazwano ich „obcymi ludźmi mieszkającymi pomiędzy obywatelami państwa”. An American Translation nazywa ich „cudzoziemcami”; Nowy Przekład mówi o nich jako o „wychodźcach”; przekład Rotherhama nazywa ich „pielgrzymami”; The New English Bibie - „ludźmi, którzy zamieszkali na krótki czas”; natomiast Przekład Nowego Świata nazywa ich „tymczasowymi mieszkańcami”. Oryginalne słowo greckie, którego użył Piotr i które zostało przetłumaczone w owych przekładach nowożytnych, określa tych chrześcijan z wymienionych prowincji imperium rzymskiego jako obcych, którzy nie należeli do kraju, nie w znaczeniu dosłownym, tylko w sensie duchowym. Cieleśnie przebywali w tych prowincjach rzymskich i mogli nawet być od urodzenia ich obywatelami, ale pod

względem duchowym, religijnym, nie należeli do nich, Nie byli częścią tego świata, tylko chwilowo w nim mieszkali.

DUCHOWI CUDZOZIEMCY WE WŁASNYM KRAJU 16 Fakt ten zobowiązywał chrześcijan do nieangażowania się w sprawy polityczne i w

spory tego świata. Tak jak cudzoziemiec nie ma prawa głosować ani mieszać się do polityki kraju, w którym mieszka jako cudzoziemiec, jako obcokrajowiec, tak też chrześcijanie mieli się trzymać z dala od spraw politycznych kraju, w którym żyli, i mieli pozostać neutralni wobec powstających w nim konfliktów. Na wypadek, gdyby chrześcijanie, którzy otrzymali pierwszy list apostoła Piotra, nie pojęli od razu, z jakim naciskiem i z jakiego powodu Piotr nazwał ich „obcymi”, „tymczasowymi mieszkańcami” czy „cudzoziemcami”, wyjaśnił on im nieco dalej, co przez to rozumie. Bezpośrednio przed nakazaniem im, żeby byli poddani stworzeniu ludzkiemu, na przykład królom, powiedział:

17 „Bo kiedyś nie byliście ludem, lecz teraz jesteście ludem Bożym; byliście tymi, którym nie okazano miłosierdzia, lecz teraz jesteście tymi, którym miłosierdzie zostało okazane. Umiłowani, napominam was jako obcych i tymczasowych mieszkańców, abyście się stale powstrzymywali od pragnień cielesnych, bo właśnie one prowadzą zatarg z duszą. Dbajcie o godne prowadzenie się wśród narodów, aby w tym, w czym was pomawiają jako złoczyńców, w wyniku waszych właściwych uczynków, których są naocznymi świadkami, wychwalali Boga w dniu przeglądu.” Potem Piotr dodaje: „Poddajcie się ze względu na Pana wszelkiemu tworowi ludzkiemu, czy to królowi jako wyższemu, czy namiestnikom jako posłanym przez niego, aby wymierzali karę złoczyńcom i chwalili tych, co dobrze czynią.” - 1 Piotra 2:10-14, NW.

18 Przez nazwanie ich tu „obcymi” (paroíkous) apostoł Piotr jeszcze dobitniej podkreślił fakt, że są oddzieleni od świata. Jako „obcym” dla świata, nie wolno tym chrześcijanom-„cudzoziemcom” mieszać się do polityki i sporów tego świata. Z duchowego punktu widzenia ani nie mają do tego prawa, ani nie jest to ich obowiązkiem. Ponieważ są cudzoziemcami, więc nie mogą się do niczego wtrącać; mają jedynie obowiązek zachowywać neutralność i pozostawiać świeckiemu państwu sprawę rządzenia się i prowadzenia walk. Oddani Bogu chrześcijanie mają w obecnym świecie odmienne zadanie, które według Listu 1 Piotra 2:9 (NW) polega na tym, żeby ‚oznajmiać daleko wokół zalety tego; który ich powołał z ciemności do swego cudownego światła’. Zamiast sprawować w tym świecie jakiś urząd polityczny lub zajmować jakieś stanowisko w wojsku zajmują oni przed Bogiem odrębne stanowisko narodowe i sprawują inny urząd, bo w 1 Piotra 2:9 powiedziano również: „Jesteście ‚rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem do szczególnego posiadania’.” Nie mogą mieszać spraw Bożych ze sprawami świata. Są Bożym „ludem do szczególnego posiadania”, a nie ludem świata.

19 Ponieważ nie należą już do nieświętych narodów świata, więc apostoł Piotr mówi dalej: „Jako posłuszne dzieci przestańcie się kształtować według pragnień, które dawniej mieliście w swej niewiedzy, lecz w zgodzie ze świętym, który was powołał, wy także stańcie się świętymi w całym swoim postępowaniu, gdyż napisano: ‚Bądźcie święci, ponieważ ja jestem święty.’ Nadto jeśli nazywacie Ojcem tego, który sądzi bezstronnie, według pracy każdego, to prowadźcie się z bojaźnią w czasie waszego przebywania na

obczyźnie.” (1 Piotra 1:14-17, NW; 3 Mojżeszowa 11:44, 45) Przebywając pośród tych obcych, światowych narodów, nie mogą dopuścić, żeby ich świętość została splamiona odstąpieniem od neutralności.

20 „Zbór Boży” jest obcy dla tego świata, a świat jest obcy dla „zboru Bożego”. Zostało to uwypuklone w wypowiedzi apostoła Pawła skierowanej do tych, którzy wyszli z tego świata i zostali członkami zboru Bożego. Paweł mówi: „Z pewnością więc nie jesteście już obcymi i osiadłymi przybyszami [cudzoziemcami w obcym kraju, The New English Bible: New Testament 1961; cudzoziemcami, czyli obcymi, An American Translation; obcymi i przychodniami, BT; NP; Kow; gośćmi i przychodniami, Bg], ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga.” (Efezjan 2:19, NW) Fakt, że stali się „współobywatelami” (NW; BT; NP; NDb; Kow; Wk), świadczy o tym, że uzyskali nowe obywatelstwo i należą do nowego narodu, do ‚świętego narodu’ Bożego. Stali się „domownikami Boga”. Nie mogą iść aa kompromis i nie mogą łączyć spraw rządowych i konfliktów między narodami tego świata ze sprawami ‚świętego narodu’ Bożego. Obu tych rzeczy nie da się harmonijnie połączyć i powiązać ze sobą. „Współobywatele świętych” muszą zachowywać świętość i nie wolno im wykraczać przeciw nowym prawom obywatelskim przez naruszanie chrześcijańskiej neutralności wobec międzynarodowych i wewnątrzkrajowych konfliktów tego świata.

AMBASADORZY WYSYŁANI DO NARODÓW 21 Natchniony apostoł Paweł wskazuje na dalszy powód, dla którego oddany Bogu,

ochrzczony chrześcijanin powinien być całkowicie neutralny wobec politycznych i wojskowych spraw świata. Paweł ściśle przestrzegał chrześcijańskiej neutralności nie tylko dlatego, że był apostołem, lecz także dlatego, że był ambasadorem wysłanym do ludzi z narodów pogańskich i z narodu żydowskiego. Jako ambasador wysłany do narodów miał przekazywać ludziom, orędzie o pojednaniu. Ponieważ walczył o wolność ogłaszania tego ambasadorskiego orędzia, został w końcu uwięziony w Rzymie. Pisząc z więzienia, Paweł prosił współchrześcijan w Efezie, w Azji Mniejszej, żeby się za niego modlili: „A także za mnie, żeby - gdy otworzę usta - była mi dana zdolność mówienia do ogłaszania z całą swobodą mowy tajemnicy dobrej nowiny, na rzecz której działam jako ambasador w łańcuchach, abym w związku z tym mówił śmiało, jak mówić powinienem.” - Efezjan 6:19, 20, NW.

22 Jakaż sprzeczność tkwi w sytuacji, w której jest się „ambasadorem w łańcuchach”! Było to sprzeczne z prawami narodów, ponieważ ambasador był przedstawicielem swego króla lub rządu i dlatego jego osoba we wszystkich krajach cywilizowanych była nietykalna.

23 The Encyclopedia Americana w tomie I (wydanie 1929) na stronie 470 podaje, że ambasador to „dyplomata najwyższej rangi, przedstawiciel jakiegoś narodu na dworze innego narodu. Oczekuje się od niego, że na tym stanowisku będzie bronił spraw i godności swojego państwa. Ambasadorzy dzielą się na stałych, którzy stale mieszkają na obcym dworze, i nadzwyczajnych, delegowanych przy specjalnych okazjach. Gdy ambasadorzy nadzwyczajni korzystają z rozległych uprawnień, na przykład odnośnie do zawarcia pokoju, zawierania paktów itp., nazywa się ich ambasadorami pełnomocnymi. Poza tym ambasadorów nadzwyczajnych tytułuje się często ministrami. Posłowie nadzwyczajni są ministrami do specjalnych poruczeń i są niżsi rangą od ambasadorów.”

24 Jaką pozycję zajmuje ambasador działający w obcym kraju, do którego został wysłany? Encyklopedia Americana odpowiada: „Ambasadorzy po uznaniu ich urzędu są całkowicie zwolnieni od składania jakichkolwiek dowodów lojalności oraz od zobowiązań wobec praw kraju, w którym są akredytowani. Gdyby jednak lekceważyli swoje obowiązki i nadużywali swych przywilejów, ażeby uchybiać prawom państwowym lub otwarcie je zwalczać, wówczas ich działalność może ulec całkowitemu sparaliżowaniu przez zbojkotowanie ich lub przez zwrócenie się do ich władzy zwierzchniej z żądaniem odwołania ich; mogą też otrzymać nakaz opuszczenia kraju w określonym, rozsądnym terminie. Ambasadora uważa się za kogoś, kto na mocy prawa znajduje się poza zasięgiem obcej władzy; według zwyczaju przyjętego wśród narodów uznaje się, że ambasador w czasie pobytu w obcym państwie jest nadal obywatelem swego kraju i że tylko jego rząd jest uprawniony do oceny jego postępowania oraz do rozporządzania jego osobą.”

25 W świetle powyższego opisu przywilejów, jakimi się cieszą ambasadorzy, apostoł Paweł nie powinien był przebywać w Rzymie „w łańcuchach”. Przecież nie uchybiał prawom imperium rzymskiego ani otwarcie ich nie zwalczał. Stojąc przed sądem rzymskim, skorzystał ze swego obywatelstwa rzymskiego, które miał od urodzenia, i odwołał się do Cezara jako najwyższego sędziego w imperium. (Dzieje Apostolskie 25:11, 12; 26:32) Nawet cudzoziemiec mieszkający w jakimś kraju ma prawo zwrócić się do sądów danego kraju, gdy zostanie skrzywdzony. Jednakże imperium rzymskie nie uznało godności duchowej apostoła Pawła jako ambasadora Bożego i przedstawiciela Jezusa Chrystusa. Chcąc zadowolić wnoszących skargę żydowskich wrogów Pawła, namiestnicy rzymscy kazali nałożyć mu łańcuch i trzymać go zakutego do chwili postawienia go przed cesarzem Neronem. Jako ambasador, Paweł zachowywał neutralność w sprawach politycznych.

26 W I tomie Cyclopaedii M’Clintocka i Stronga pod hasłem „Ambasador” czytamy:

Stosunki pomiędzy Hebrajczykami a innymi narodami były bardzo ograniczone, wskutek czego nie nadarzało się zbyt wiele okazji do wysyłania ambasadorów. (...) Oczywiście nie mieli oni żadnego pojęcia o ambasadorach zamieszkujących na obcym dworze, ponieważ wszystkie misje, o których czytamy, były misjami „nadzwyczajnymi”, podejmowanymi ze specjalnych względów i w specjalnych okolicznościach, np. w celu złożenia gratulacji jakiemuś królowi z okazji objęcia władzy lub odniesienia zwycięstwa, albo żeby wyrazić współczucie w jego zmartwieniach (2 Samuela 8:10; 10:2; 1 Królewska 5:1), zaprotestować przeciw jakiejś niesprawiedliwości (Sędziów 11:12), prosić o przysługę (4 Mojżeszowa 20:14) bądź też zawierać pakty (Jozuego 9:3 i następne; 1 Machabejska 8:17).

27 Chociaż Rzym nie uznawał apostoła Pawła za ambasadora, to jednak urząd ten nie był jego wymysłem, tak jak nie jest wymysłem istnienie Boga, jak nie jest wymysłem historyczność postaci Jezusa Chrystusa, jak nie jest wymysłem oddalenie się ludzkości od Jehowy Boga albo jak nie jest wymysłem nadchodząca „wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” w Armagedonie. (Objawienie 16:14, 16, NW) Paweł z całą powagą przyjął na siebie obowiązki ambasadora, „ambasadora nadzwyczajnego”, posłanego do państw i ludów wrogich Jehowie Bogu oraz Jego wielkiemu Ambasadorowi Jezusowi Chrystusowi. Będąc zamianowany przez Boga, Paweł wyruszał do tych ludów bez zaproszenia z ich strony i zanosił im poselstwo pojednania z Jehową Bogiem za pośrednictwem Jezusa Chrystusa. Siebie i swego współmisjonarza Tymoteusza Paweł określił mianem ambasadorów, a do zboru chrześcijańskiego w Koryncie powiedział:

28 „Lecz wszystko jest od Boga, który pojednał nas ze sobą przez Chrystusa i dał nam usługiwanie pojednania, mianowicie, że Bóg za pośrednictwem Chrystusa pojednał ze sobą świat, nie poczytując ludziom ich wykroczeń, i powierzył nam słowo pojednania. Jesteśmy zatem ambasadorami zastępującymi Chrystusa, jak gdyby Bóg nalegał przez nas. Jako zastępcy Chrystusa prosimy: ‚Pojednajcie się z Bogiem.’” - 2 Koryntian 5:18-20, NW.

29 Podobnie jak apostoł Paweł, wszyscy wierni uczniowie Chrystusa, którzy mają obywatelstwo niebiańskie, są „ambasadorami zastępującymi Chrystusa”. Bóg powierzył im wszystkim jedno i to samo poselstwo pojednania z Bogiem za pośrednictwem Chrystusa, jak je powierzył apostołowi Pawłowi. (Filipian 3:20, 21) Obecnie przebywa jeszcze na ziemi ostatek, liczący zaledwie kilka tysięcy tych chrześcijańskich ambasadorów mających obywatelstwo niebiańskie i ogłaszających to samo orędzie pojednania.

PODOBNI POSŁOM 30 Wielka rzesza ludzi, którzy byli odstręczeni od Boga, przyjęła to orędzie pojednania

i pojednała się z Nim, oddając swe życie Bogu przez Chrystusa i potwierdzając to oddanie się chrztem w wodzie. Chociaż ci ludzie nie mają obywatelstwa niebiańskiego, spodziewają się bowiem żyć wiecznie na rajskiej ziemi, to jednak przyjęli to orędzie pojednania i zanoszą je już w około dwustu krajach ludziom, którzy jeszcze pozostają odstręczeni od Boga. Członków tej wielkiej rzeszy można by więc nazwać posłami zastępującymi Chrystusa. Ale bez względu na to, czy są ambasadorami, czy posłami zastępującymi Chrystusa, wszyscy oddani Bogu, ochrzczeni chrześcijanie muszą pamiętać o poruczonej im przez Boga misji i muszą zachowywać neutralność w sprawach światowych.

NEUTRALNOŚĆ W CZASIE POWSTANIA ŻYDOWSKIEGO 31 Jezus Chrystus wytyczył swym uczniom drogę neutralności wobec polityki i

konfliktów tego świata. Droga ta wskazywała, jaki sposób postępowania należało obrać w czasach trudnych. W roku 66 n.e. Żydzi zamieszkujący rzymską prowincję Judeę zbuntowali się przeciwko Cezarowi. Rzym niezwłocznie zareagował na to powstanie i legiony rzymskie obiegły Jeruzalem. W tym czasie w mieście istniał jeszcze zbór chrześcijan pochodzenia żydowskiego. Czy ci chrześcijanie stanęli po stronie swych ziomków i razem z nimi wystąpili przeciw Rzymowi? Czy razem ze zbuntowanymi Żydami walczyli przeciw Cezarowi? Pamiętali, co im nakazał Jezus, i usłuchali tego. Mieli pozostać neutralni i mieli się trzymać jak najdalej od walczących stron.

32 Na trzy dni przed swą śmiercią męczeńską na Golgocie Jezus Chrystus przepowiedział zburzenie Jeruzalem przez wojska rzymskie. Tego dnia kilku jego uczniów zwróciło uwagę na świątynię jeruzalemską, „że jest pięknymi kamieniami i darami przyozdobiona”, na co Jezus rzekł do nich: „Nadejdą dni, w których z tego, co widzicie, nie zostanie kamień na kamieniu, który, by nie był zwalony.” Wtedy uczniowie zapytali go: „Nauczycielu, kiedy to będzie? I co za znak, gdy się to zacznie?” Odpowiadając na to, Jezus rzekł im:

33 „Gdy tedy ujrzycie Jeruzalem wojskiem otoczone, wówczas wiedzcie, że się

przybliżyło spustoszenie jego. Wtedy ci, którzy są w Judei, niech uciekają w góry, a którzy są wewnątrz miasta, niech uchodzą, a ci, którzy przebywają w okolicy, niechaj do niego nie wchodzą. Bo są to dni pomsty, aby się wypełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni, albowiem będzie wielki ucisk na ziemi i gniew nad tym ludem! I polegną od ostrza miecza, i zapędzą ich w niewolę między wszystkie narody. Jeruzalem deptane będzie przez pogan [narody, NW], aż się wypełnią czasy narodów.” - Łukasza 21:5-7, 20-24, NDb; Mateusza 24:1-3, 15-19.

34 Z jakiegoś niewyjaśnionego powodu wojska rzymskie wycofały się i zrezygnowały z korzystnego dla siebie oblężenia, a zbuntowani Żydzi nękali je podczas odwrotu, zadając im poważne straty. Żydowscy uczniowie Jezusa w Jeruzalem i w prowincji judzkiej dostrzegli w tym spełnienie się proroctwa swego Nauczyciela i skorzystali z odwrotu legionów rzymskich, które zaniechały dalszego oblegania Jeruzalem. Uciekli na wschód przez Jordan w górskie rejony Galaadu. Głównym miejscem schronienia stała się Pella, jedno z miast Dekapolu, wspomniane w Mateusza 4:25 oraz w Marka 5:20 i 7:31. W tomie VII Cyclopaedii M’Clintocka i Stronga czytamy na stronie 879 (ustęp 1):

Ale Pella jest miastem szczególnie interesującym ze względu na to, iż stała się miejscem ucieczki i domem dla. chrześcijan z Jeruzalem w czasie oblegania i zburzenia tego miasta przez Rzymian (...) Uczniowie otrzymali od swego boskiego Mistrza polecenie, żeby ‚uciekać w góry’ (Mateusza 24:16), i jak wiadomo, schronili się do tej miejscowości w górach Galaadu (Euzebiusz, Historia Ecclesiastica, iii, 5).

35 Ponieważ ci chrześcijanie pochodzenia żydowskiego nie chcieli się kierować nacjonalizmem i ponieważ usłuchali Jezusa Chrystusa oraz obstawali przy swej chrześcijańskiej neutralności, zachowali życie i wolność i mogli nadal służyć w charakterze „ambasadorów zastępujących Chrystusa”. Z racji swej neutralności stali się dobrym przykładem dla żyjących później, oddanych Bogu, ochrzczonych chrześcijan. Mamy na to pisemne dowody, np. w pismach Justyna Męczennika, który poniósł śmierć męczeńską w roku 165 n.e. W swej Apologii chrześcijan Justyn Męczennik, pisząc do Antoninusa Piusa, cesarza rzymskiego panującego w latach 138-161 n.e., przytacza w rozdziale 39 proroctwo Izajasza 2:3, 4. Czytamy tam:

Kiedy jednak duch proroczy daje się słyszeć jako głosiciel przyszłych wydarzeń, wówczas mówi następująco: Bo z Syjonu wyjdzie prawo, a słowo Pana z Jeruzalem. I będzie sądził między narodami, i skarci wiele ludów. I przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy; nie podniesie miecza naród przeciw narodowi ani nie będą już ćwiczyć się do wojny. Możecie się przekonać, że to już nastąpiło. Z Jeruzalem wyszło bowiem w świat dwunastu mężów, niewykształconych, nie będących wprawnymi mówcami. A jednak dzięki mocy Bożej głosili wszystkim narodom, że zostali wysłani przez Chrystusa, aby wszystkich nauczać słowa Bożego. Dlatego my, którzy kiedyś zabijaliśmy jedni drugich, teraz nie tylko powstrzymujemy się od walki z naszymi wrogami, lecz także z radością gotowi jesteśmy ponieść śmierć za wyznawanie wiary w Chrystusa zamiast okłamywać lub oszukiwać tych, którzy nas prześladują. Moglibyśmy bowiem w takich wypadkach postąpić w myśl wypowiedzi [poety Hipolita Eurypidesa, 608]: To nie ja przysięgałem, tylko mój język. Skoro powołani przez was i służący wam żołnierze, którym przecież nie możecie zaofiarować nic nieśmiertelnego, wyżej cenią sobie złożoną przysięgę niż własne życie, rodziców, ojczyznę i wszystkich krewnych, byłoby rzeczą niedorzeczną, gdybyśmy my, którzy gorąco pragniemy nieśmiertelności, nie znosili wszystkiego, żeby osiągnąć cel naszych pragnień od tego, kto jest w stanie je spełnić. - Przekład listów Klemensa Rzymskiego, Polikarpa i Ignacego oraz Apologii Justyna Męczennika i Tertuliana, dokonany przez b. teol. Temple’a Chevalliera, wydanie angielskie 1833.

NOWOŻYTNA NEUTRALNOŚĆ WEDŁUG IZAJASZA 2:3, 4 36 Po upływie 18 wieków od czasu, kiedy Justyn Męczennik przytoczył i zastosował

Izajasza 2:3, 4 w swej Apologii do władcy przepowiedzianej w Biblii szóstej potęgi światowej, w dzisiejszym świecie 20 wieku nadal istnieją chrześcijanie, którzy mają takie samo nastawienie jak Justyn Męczennik. Uwidoczniło się to dobitnie w piątek po południu dnia 1 sierpnia 1958 roku. Był to szósty dzień ośmiodniowego, międzynarodowego kongresu, który się rozpoczął w niedzielę 27 lipca, a skończył w niedzielę 3 sierpnia. Na ten międzynarodowy kongres świadków Jehowy, zorganizowany w Nowym Jorku w USA pod hasłem „Wola Boża”, przybyli delegaci ze 123 krajów. Kongres przybrał tak gigantyczne rozmiary, że w celu pomieszczenia wszystkich delegatów trzeba było wynająć dwa sąsiadujące ze sobą stadiony baseballowe, to znaczy Yankee Stadium i Polo Grounds. Program kongresu był przeprowadzany na obu stadionach jednocześnie.

37 W niedzielę po południu 3 sierpnia przybyło na szeroko zapowiedziany wykład publiczny pt. „Królestwo Boże panuje - czy koniec świata jest bliski?” tyle ludzi, że oba stadiony były przepełnione. Natomiast piątkowe popołudnie i sierpnia 1958 roku przypomina nam Justyna Męczennika.

38 Tego popołudnia wygłoszono do słuchaczy wypełniających oba stadiony wykład na temat: „Dlaczego ten kongres powinien uchwalić rezolucję”, po czym odczytano i przedłożono do przyjęcia tę Rezolucję złożoną z 20 paragrafów. W paragrafach 13-18 tego znamiennego dokumentu uchwalono:

ŻE w obliczu tak poważnej sytuacji, w jakiej znalazł się stary świat, i w obliczu niedopisania duchowieństwa chrześcijaństwa jesteśmy niewymownie wdzięczni Jehowie za przywilej, iż w obecnym czasie końca możemy być Jego świadkami wśród wszystkich narodów, oraz że w pełni zdajemy sobie sprawę ze spoczywającej na nas wielkiej odpowiedzialności za wywyższanie Jego imienia i wykonanie zleconego nam zadania;

ŻE w liczbie 194 418 świadków Jehowy Boga i ludzi dobrej woli zgromadziliśmy się tu, na międzynarodowym kongresie, aby jeszcze lepiej poznać Jego świętą wolę i dowiedzieć się więcej o sposobie jej wypełnienia;

ŻE - mówiąc językiem obrazowym - przekuliśmy miecze na lemiesze i oszczepy na kosy, a chociaż pochodzimy z tak licznych narodowości, nie podniesiemy miecza jeden przeciw drugiemu, ponieważ jesteśmy chrześcijańskimi braćmi i członkami jednej rodziny Bożej, ani nie będziemy się więcej ćwiczyć do prowadzenia wojny między sobą, lecz będziemy chodzili drogami Bożymi w pokoju, jedności i braterskiej miłości;

ŻE mimo pochodzenia z tak wielu różnych ludów staliśmy się jednym chrześcijańskim ludem dzięki temu, iż się odłączyliśmy od tego świata i jego nienawistnych zatargów, oddając się za pośrednictwem Jezusa Chrystusa naszemu jedynemu Bogu i niebiańskiemu Ojcu, oraz, że w jedności modlimy się szczerze do Niego: „Bądź wola twoja jak w niebie, tak i na ziemi”, a więc nie wola narodów światowych podlegających „władcy tego świata”, Szatanowi Diabłu;

ŻE nasza ziemska organizacja jest teokratyczną, ponieważ kieruje nią Bóg Najwyższy, który jest Głową wszystkiego, a naszym podlegającym Jemu Wodzem nie jest żaden z dyktatorów politycznych, lecz Jezus Chrystus, który jest naszym Właściwym Pasterzem; że święty duch Boży jest czynną mocą, która nas powoduje do działania i za naszym pośrednictwem wykonuje wolę Bożą, a natchnione Pismo święte jest naszym kodeksem prawnym i podręcznikiem, z którego czerpiemy najwyższą wiedzę;

ŻE chociaż wkrótce będziemy musieli się znowu rozstać, chcemy nadal utrzymywać w organizacji

jedność, która tutaj znajduje wyraz na tak szeroką skalę, i że chociaż po powrocie będziemy żyli pod różnymi formami rządów ludzkich i różnymi władzami politycznymi, nie dopuścimy do tego, aby ludzie walczący przeciw Bogu zburzyli naszą jedność albo oderwali nas od organizacji teokratycznej; że nie przestaniemy modlić się jedni za drugich i będziemy się stosować do wskazówek biblijnych; że nawet gdybyśmy we wzmożonych prześladowaniach zestali rozproszeni (...) albo pozbawieni środków pomocniczych do studiowania Biblii, będziemy w dalszym ciągu posłuszni Bogu, a nie ludziom, i będziemy głosić dobrą nowinę o Królestwie, jedyną pochodzącą od Boga nadzieję dla ludzkości, a to w razie konieczności przy użyciu samych Biblii, alba nawet za pomocą tego Boskiego Słowa dobrze zachowanego w naszych sercach.

39 Ta Rezolucja, tchnąca duchem chrześcijańskiej neutralności według Izajasza 2:3, 4, została rozpowszechniona po całym świecie w liczbie 72 348 403 egzemplarzy, wydrukowanych w 53 językach. Rozpowszechnianie jej rozpoczęło się 1 grudnia 1958 roku. Poza tym tekst Rezolucji, wraz z wprowadzającym ją wykładem opublikowano w Strażnicy (wydanie angielskie z dnia 1 listopada 1958 r.) i rozpowszechniono w liczbie 3 550 000 egzemplarzy w 51 językach!

40 Ponadto w sobotę po południu 2 sierpnia 1958 roku podczas tego kongresu międzynarodowego ogłoszono 175 441 obecnym tam słuchaczom wydanie w języku angielskim nowej książki zatytułowanej „Bądź wola twoja na ziemi”. Jedenasty rozdział tej książki nosi tytuł „Wyznaczony czas końca” i omawia szczegóły spełniania się na przestrzeni dziejów 11 rozdziału proroctwa Daniela, począwszy od wiersza 27, gdzie według przekładu ortodoksyjnego rabina Izaaka Leesera czytamy: „A co do tych dwóch królów, to ich serca szukają sposobności, by wyrządzić krzywdę, i przy jednym stole będą mówić kłamstwa; lecz to się nie powiedzie, bo koniec nastąpi dopiero w czasie wyznaczonym.”

41 Zgodnie z chronologią biblijną i nowożytnym spełnianiem się proroctw biblijnych od jesieni roku 1914, roku upamiętnionego wybuchem pierwszej wojny światowej, żyjemy w „wyznaczonym czasie końca”. Jedenasty rozdział tej książki traktuje więc o dwóch królach z 20 wieku, którzy mówią kłamstwa, zasiadając przy jednym stole. Prorok Daniel, któremu anioł Boży dał prorocze widzenie, nazywa jednego z nich „królem północy”, a drugiego „królem południa”. Jak na to wskazuje spełnione proroctwo, „król północy” przedstawia autorytatywny, totalitarny blok narodów, podczas gdy „król południa” wyobraża blok liberalny, demokratyczny. Obecnie historycy nazywają zwykle te dwa bloki Wschodem i Zachodem. Od roku 1914 doszło pomiędzy tymi dwoma symbolicznymi królami, królem północy i królem południa, do szeregu gwałtownych starć, do których trzeba też zaliczyć obie wojny światowe.

NEUTRALNOŚĆ WOBEC KRÓLA PÓŁNOCY I KRÓLA POŁUDNIA 42 Chrześcijańscy świadkowie Jehowy Boga dostali się akurat pomiędzy te dwa

zwalczające się bloki narodów. Wskazuje na to proroctwo Daniela w rozdziale 11 a wierszu 32, gdzie o „królu północy” powiedziano co następuje: „A tych, którzy niegodziwie działają przeciw przymierzu, doprowadzi za pomocą pochlebnych słów do odstępstwa. Ale lud, który zna swego Boga, zwycięży i będzie działać skutecznie.” (NW) „Lud, który zna swego Boga”, to Jego świadkowie doby dzisiejszej. Co mają czynić ci chrześcijańscy świadkowie Jehowy? Niektóre państwa ogłosiły neutralność, mimo że są członkami światowej organizacji znanej pod nazwą Organizacji Narodów Zjednoczonych; oświadczyły, że nie łączą się ani ze Wschodem, ani z Zachodem. Są to tak zwane państwa

neutralne. 43 Za jaką neutralnością powinni się więc opowiedzieć czciciele jedynego, żywego i

prawdziwego Boga? Chodzi tu o kwestię: „Neutralny zbór Boży czy neutralne narody?” Fakty dowodzą, że systemy religijne chrześcijaństwa, katolickie i protestanckie, nie są neutralne pod żadnym względem. Oto, co pewien kaznodzieja prezbiteriański powiedział w kazaniu wygłoszonym w niedzielę 1 lutego 1959 r.:

Chociaż nie możemy utożsamiać Kościoła z żadnym blokiem militarnym ani z żadną filozofią polityczną, to jednak w wielkim konflikcie doby obecnej nie może być mowy o zachowaniu neutralności.

Konflikt ten rozgrywa się bowiem w dziedzinie wiary. Chodzi tu o zmierzającą do zapanowania nad światem ideologię, o system myśli i wartości całkowicie przeciwstawny systemowi chrześcijańskiemu. Jest to sprawa Kościoła i uchowaj Boże, żeby jakieś fałszywe pojmowanie neutralności trzymało nas na uboczu.

Obecnie chyba jak jeszcze nigdy przedtem zadaniem Kościoła jest wyznawanie na całym świecie jego wiary w Boga. Pomiędzy tym poglądem na człowieka i jego los a poglądem marksistowsko-leninowskim nie może być neutralności (...)

Kościół kieruje wezwanie do niezdecydowanych. [2]

44 Mimo że rząd Związku Radzieckiego jest ateistyczny, rosyjski kościół prawosławny udziela mu swego poparcia. Bez względu na ideologie polityczne symbolicznego „króla północy” i symbolicznego „króla południa” obaj „królowie” są częścią tego świata i obaj są przeciwni Jehowie Bogu w kwestii spornej dotyczącej panowania nad światem. (Psalm 2:1-6) Również narody neutralne, bez względu na wyznawane religie i poglądy polityczne, są częścią tego świata; i one są za tym, żeby rządy nad ziemią nadal sprawowali władcy ludzcy, a nie Królestwo Boże pod władzą Chrystusa. Religijne kościoły chrześcijaństwa zapewniają, że wierzą w Boga i Chrystusa, jednakże wbrew temu twierdzeniu w razie powstania jakiegoś kryzysu państwowego lub międzynarodowego stają się nacjonalistyczne i wtrącają się do polityki tego świata, przeciwstawiając się w ten sposób Bogu i Jego namaszczonemu Królowi Jezusowi Chrystusowi. Już wkrótce, w Armagedonie, wszystkie światowe systemy polityczne utworzą wspólny front przeciw Bogu. - Objawienie 16:14, 16.

45 Według wszelkich dostępnych źródeł namaszczony „zbór Boży” od pierwszego stulecia do chwili obecnej zachowuje absolutną neutralność wobec polityki i zatargów wszystkich części tego świata: neutralnych, totalitarnych czy demokratycznych.

46 Wobec wszystkich tych faktów ponad milion rzetelnych ludzi na całej ziemi stanęło otwarcie po stronie neutralnego zboru Bożego. Ludzie ci witają mesjańskie Królestwo Boże jako prawowity rząd dla całej ludzkości. Opierając się na natchnionym Słowie Bożym, wierzą, że Jego Królestwo zatriumfuje w Armagedonie, i z radością oczekują życia wiecznego na oczyszczonej, rajskiej ziemi pod panowaniem niebiańskiego rządu Bożego.

[Pytania do studium] 1. (a) Co znaczy neutralność? (b) Czy zachowywanie neutralności da się pogodzić z Kartą Narodów

Zjednoczonych, mimo że niektóre narody należące do tej organizacji podają się za neutralne? 2. Co według encyklopedii Americana obejmuje pojęcie neutralności?

3. Co „zbór Boży” powiedział w Strażnicy z dnia 1 stycznia 1916 roku o potrzebie zachowywania neutralności chrześcijańskiej?

4. Jakie dodatkowe wyjaśnienia dotyczące chrześcijańskiej neutralności oraz sposobu jej zachowywania podano w Strażnicy w roku 1922?

5. Jakie oświadczenie na temat stanowiska świadków Jehowy zamieszczono w Strażnicy po wybuchu w Europie drugiej wojny światowej?

6. (a) Czy neutralność polega jedynie na powstrzymywaniu się od udziału w wojnie? (b) Na co się powołujemy przy uzasadnianiu swego neutralnego stanowiska?

7. 8. Jaka walka polityczna toczyła się między faryzeuszami a zwolennikami Heroda, gdy Jezus żył na ziemi, i jak próbowano uwikłać w nią Jezusa?

9. Dlaczego faryzeusze usiłowali podchwycić Jezusa w mowie? 10. Jakie pytanie zadali faryzeusze Jezusowi i jak Jezus im odpowiedział? 11. (a) Czy Jezus poparł swą odpowiedzią jeden ruch polityczny na niekorzyść drugiego? (b) Dlaczego

należało płacić podatek Cezarowi, co jednak należało spłacać Bogu? 12. Jakie wyraźne oświadczenie dotyczące postawy uczniów Jezusa wobec tego świata znajdujemy w Jana

15:18, 19? 13. (a) Dlaczego modlitwa Jezusa zapisana w 17 rozdziale Ewangelii Jana ma zastosowanie do neutralnej

postawy jego uczniów? (b) Wobec jakich sporów muszą oni pozostać neutralni i jaki wpływ ma na nich wywierać słowo prawdy Bożej?

14. Jakimi słowami pozostającymi w związku z tą zasadą chrześcijańską apostoł Piotr zwrócił się do adresatów swego pierwszego listu napisanego z Babilonu?

15. Jak różne przekłady Biblii oddają użyte tam słowo greckie i co to określenie oznaczało w życiu ówczesnych chrześcijan?

16. 17. (a) Czy obcokrajowiec może się mieszać w sprawy polityczne kraju, w którym mieszka jako cudzoziemiec? A co powiedzieć o chrześcijanach? (b) Jak Piotr podkreślił znaczenie słów, którymi zwrócił się na wstępie do odbiorców swego listu?

18. (a) Jakiej działalności nie wolno prowadzić chrześcijanom i jakich stanowisk nie wolno im zajmować z uwagi na to, że są cudzoziemcami? (b) Jakie stanowisko narodowe zajmują członkowie zboru Bożego?

19. Jakiej stosownej rady dotyczącej stanowiska chrześcijan udzielono w 1 Piotra 1:14-17? 20. Jakie prawa obywatelskie mają członkowie zboru Bożego i jak w związku z tym muszą się

zachowywać w dzisiejszym świecie? 21. Na jaki dalszy powód zachowywania neutralności chrześcijańskiej wskazał apostoł Paweł? 22. Jakiej sprzeczności można się dopatrzyć w tym, że był on „ambasadorem w łańcuchach”? 23. Kim są ambasadorzy i ambasadorzy nadzwyczajni? 24. Z jakich przywilejów korzystają ambasadorzy w obcych krajach, w których pełnią swe funkcje, czego

jednak mają się wystrzegać? 25. Dlaczego Paweł został zakuty w łańcuchy, chociaż był ambasadorem? 26. Jakie zadania spełniali ambasadorzy wspomniani w Pismach Hebrajskich? 27, 28. Dlaczego sprawowany przez Pawła urząd ambasadora nie był jedynie jego wymysłem i jak w 2

Koryntian 5:18-20 opisano działalność prowadzoną przez Pawła 1 Tymoteusza? 29. Kim są obecnie „ambasadorzy zastępujący Chrystusa” i jakie orędzie ogłaszają? 30. (a) Jak możemy nazywać ochrzczonych chrześcijan, którzy nie mają obywatelstwa niebiańskiego? (b)

Jakie stanowisko muszą oni zajmować w sprawach światowych? 31. (a) Kto wytyczył chrześcijanom drogę neutralności? (b) Co się zdarzyło w roku 66 n.e. w Judei i jak

zareagowali na to chrześcijanie pochodzenia żydowskiego? 32, 33. Co Jezus oznajmił swym uczniom, gdy przepowiadał zburzenie Jeruzalem? 34. Co uczynili chrześcijanie z Jeruzalem i Judei, gdy wojska rzymskie wycofały się chwilowo, i dlaczego

to uczynili? 35. Jak pisma Justyna Męczennika poświadczają neutralne stanowisko pierwszych chrześcijan? 36. (a) Czy w dobie dzisiejszej istnieją chrześcijanie, którzy mają takie same zapatrywania? (b) Przy jakiej

sposobności uwidoczniło się to dobitnie i jak liczna rzesza ludzi była tam obecna? 37, 33. (a) Co przypominającego Justyna Męczennika przedstawiono w piątek po południu słuchaczom

zgromadzonym na tym kongresie? (b) Co powiedziano w tej Rezolucji o stanowisku, jakie świadkowie Jehowy zajmują wobec świata i jego zatargów?

39. Jak szeroko rozpowszechniono to oświadczenie o neutralności chrześcijańskiej? 40. Jakie proroctwo omówiono w 11 rozdziale książki oddanej do użytku podczas tego kongresu w sobotę

po południu, i co mówi to proroctwo w 27 wierszu 11 rozdziału? 41. Kiedy się rozpoczął „wyznaczony czas końca” i kim są dwaj królowie przedstawieni w tym

proroctwie? 42. (a) Gdzie się znajdują świadkowie Jehowy w odniesieniu do tych zwalczających się wzajemnie

bloków narodów? (b) Jak niektóre państwa ustosunkowały się do Wschodu i Zachodu? 43. (a) Przed jaką kwestią staje każdy czciciel prawdziwego Boga? (b) Jak systemy religijne

chrześcijaństwa zapatrują się na sprawę neutralności? 44. (a) Czego częścią jest zarówno „król północy”, jak i „król południa”, i komu się oni przeciwstawiają?

(b) Czego częścią są też tak zwane narody neutralne i jaki jest ich pogląd na to, kto ma sprawować władzę? (c) Komu przeciwstawiają się kościoły chrześcijaństwa?

45. Z czego znany jest „zbór Boży” w świetle źródeł sięgających wstecz aż do pierwszego stulecia? 46. Kto stanął już po stronie neutralnego zboru Bożego i jaki rząd popierają ci ludzie?

ROZDZIAŁ 12 Świętość krwi ludzi wolnych

„O UCISKU i gwałtu wybawi ich duszę, a krew ich będzie cenna w jego oczach.” Jakże pokrzepiające poczucie bezpieczeństwa budzą w nas te słowa, które król Dawid z Jeruzalem napisał do własnej pieśni! (Psalm 72:14, NW) Jest to pieśń o nadzwyczaj mądrym synu Dawida, Salomonie, który miał zostać jego następcą i zasiąść „na tronie Jahwe jako król w miejsce swego ojca, Dawida”. (1 Kronik 29:23, BT) Psalm Dawida był w gruncie rzeczy modlitwą, w której prosił on Jehowę Boga o pobłogosławienie jego następcy tronu, żeby mógł się stać błogosławieństwem dla swych prawomyślnych poddanych, nawet tych najskromniejszych i najbiedniejszych. „Albowiem uwolni

ubogiego wołającego i nędznego, który nie ma pomocnika. Ulituje się nad nędznem [nędznym] i nad ubogim - i duszę ubogich wybawi.” (Psalm 72:12, 13, Kr) Dusza, to jest życie tych nędzarzy i ubogich, miała być tak samo ceniona jak dusza dostojnych i bogatych. Oznaczało to, że życie wszystkich poddanych królestwa miało być chronione. Jakąż wspaniałą wolnością ód bojaźni mieli cieszyć się wszyscy pod rządami takiego władcy!

2 Gdy Dawid śpiewał: „Krew ich będzie cenna w jego oczach”, słowo „krew” znaczyło tyle co życie, gdyż w tym samym wierszu jego psalmu „krew” jest wymieniona równolegle z „duszą”, czyli życiem; Dawid mówił bowiem: „Od ucisku i gwałtu wybawi ich duszę.” (Psalm 72:14, NW) Innymi słowy: bogobojny król miał nie dopuścić do tego, żeby w wyniku jakiegoś ucisku lub gwałtu któremuś, choćby najskromniejszemu z jego poddanych odebrano duszę, czyli życie, przez przelanie jego krwi. Równoznaczna z życiem „krew” takiego człowieka była zbyt cenna dla króla, który zasiadał „na tronie Jahwe [Jehowy]”. Panujący w Jeruzalem król Dawid był wnikliwym badaczem spisanego Słowa Bożego i z tego Słowa wiedział, że podstawę życia ludzkiego stanowi krew. (Księga Powtórzonego Prawa 17:14-20, BT) Krew krążąca w naczyniach krwionośnych ciała ludzkiego oznacza życie. Wypuszczenie jej z ciała oznacza, śmierć.

3 W trzeciej księdze biblijnej (Księga Kapłańska 17:14, Wk) król Dawid czytał słowa, które Bóg skierował do swego ludu: „Dusza bowiem każdego ciała we krwi jest.” Ponieważ dusza, inaczej mówiąc życie, jest we krwi, będąc z nią nierozdzielnie związana, więc krew jest dokładnym równoważnikiem duszy, czyli życia. Jak żywotne znaczenie dla życia ludzkiego ma krew, widać to choćby ze współczesnej definicji słowa „krew”, według której jest to „u kręgowców: płyn (...) krążący w organizmie, dostarczający tkankom składników odżywczych i tlenu, a zabierający produkty przemiany materii i dwutlenek węgla”. (Mały słownik języka polskiego PWN 1968) A zatem krew zarówno odżywia ‚ jak i oczyszcza ciało.

4 Krew jest cudownym tworem Bożym i Bóg dał ją po to, żeby podtrzymywała życie ziemskich stworzeń żyjących. Gdy Bóg stworzył doskonałe ciało pierwszego mężczyzny Adama i gdy tchnął w jego nozdrza „tchnienie życia”, wówczas pochodząca od Boga siła życia wywołała krążenie krwi w ciele Adama, który zaczął żyć jako „dusza” ludzka. (Księga Rodzaju 2:7, BT) Tak jak życie pochodzi od Boga i do Niego należy, tak też do Boga należy krew, w której jest życie, czyli dusza.

5 Uznając z wdzięcznością Boga za źródło życia stworzeń ziemskich, psalmista Dawid śpiewał: „Wybawiasz, Panie [Jehowo, NW], ludzi i zwierzęta. Boże, jak cenna jest Twoja łaska, synowie ludzcy chronią się w cieniu Twych skrzydeł: sycą się obfitością domu Twojego, poisz ich potokiem Twoich rozkoszy. Albowiem w Tobie jest źródło życia.” (Psalm 35[36]:7-10, BT) Bóg Stwórca ma słuszne prawo do życia każdego żywego stworzenia. Ma też słuszne prawo do krwi każdego żywego stworzenia. Czy Bóg wystąpił z jakimś usprawiedliwionym roszczeniem co do krwi? Czyje podtrzymuje do dnia dzisiejszego?

PIERWSZA BIBLIJNA WZMIANKA O KRWI 6 Jehowa Bóg pierwszy poruszył wobec ludzkości sprawę krwi. Było to przeszło 5800

lat temu i już w tym wczesnym okresie dziejów ludzkich nikt nie wiedział lepiej od Niego, jaką wartość i jakie znaczenie ma dla rodzaju ludzkiego krew. Bóg powiedział: „Cóżeś

uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!” Słowa te wyrzekł Bóg do Kaina, który - jak się to mówi - „z zimną krwią” dopiero co zamordował swego młodszego brata Abla. Wypowiedź Boga może oznaczać, że krew Abla zbroczyła ziemię. Ale jeśli nawet przy popełnianiu tego morderstwa nie polała się krew, to przynajmniej życie Abla zostało bez jego winy wylane w śmierć i trzeba było pogrzebać go w ziemi. Kain prawdopodobnie ukrył ciało Abla, tak iż Bóg uznał za słuszne zapytać go: „Gdzie jest brat twój, Abel?” I bez względu na to, gdzie leżało martwe ciało Abla, jego krew niejako wołała głośno do Boga, a Bóg usłyszał to i wykrył, że popełniono morderstwo i że dopuścił się tego Kain. - Księga Rodzaju 4:8-10, BT.

7 Ale dlaczego krew Abla wołała głośno z ziemi ku Jehowie Bogu? Po pierwsze, Abel w sposób nieskalany oddawał cześć Jehowie jako Bogu i zaskarbił sobie Jego uznanie, dzięki czemu „otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy”. (1 Mojżeszowa 4:3-7; Hebrajczyków 11:4, NP) Poza tym życie Abla należało do Boga i Abel miał się cieszyć życiem, a nikt na ziemi nie miał prawa mu go odbierać. Kain istotnie przelał krew Abla, ale nie przez wylanie jej na ziemię, żeby tym gestem oddać Bogu, Życiodawcy, życie zawarte w krwi Abla. Kain, który nic nie wiedział o przyszłym zmartwychwstaniu, starał się zazdrośnie przeszkodzić Ablowi, żeby nie oddał swego życia aktywnej służbie Bożej. Był więc odpowiedzialny za śmierć swego brata Abla. Krew Abla spadła na Kaina, mordercę, i Kain musiał ponieść karę za przelanie krwi swego brata. Ta krew domagała się, żeby Jehowa Bóg, Dawca życia i krwi, wystąpił jako mściciel krwi swego sprawiedliwego czciciela. Dlatego Bóg przeklął Kaina, który już w grzechu urodził się Adamowi i Ewie, i nie dał mu żadnej nadziei na zmartwychwstanie. - 1 Mojżeszowa 4:11-16; 1 Jana 3:12.

8 Na przeciwległym - w stosunku do Pierwszej Księgi Mojżeszowej - krańcu, Biblii, w Apokalipsie (Objawieniu) 6:9-11 chrześcijański apostoł Jan oznajmia, co ujrzał, gdy wywyższony Jezus Chrystus otworzył piątą pieczęć na zwoju, który wziął z prawicy Bożej: „Ujrzałem pod ołtarzem dusze tych, którzy byli pomordowani z powodu Słowa Bożego oraz z powodu świadectwa, które zachowali. Wołali głosem donośnym: ‚Święty i Prawdziwy [Suwerenny, NW] Panie, jak długo będziesz zwlekał z sądem i pomstą za krew naszą na mieszkańcach ziemi?’ Wówczas każdemu z nich dano białą szatę i powiedziano, żeby cierpliwość mieli jeszcze przez krótki czas, póki nie dopełni się liczba ich współpracowników i braci, którzy mają ponieść śmierć podobnie jak oni.” - Kow.

9 Również w tym wypadku usilna prośba o pomszczenie niesprawiedliwie przelanej krwi skierowana została do Bogn, Suwerennego Pana, bo On jako Stwórca ma słuszne prawo do krwi ludzkiej, od której zależy dusza, czyli życie. Nasz sposób obchodzenia się z krwią nie jest dla Boga sprawą błahą, małoważną i łatwo wybaczalną. Ponieważ krew ofiarną wylewano na podstawę ołtarza Bożego i ponieważ o duszy mówi się, że jest krwią, więc dusze tych męczenników było widać „pod ołtarzem”.

10 Od pierwszej do ostatniej księgi spisane Słowo Boże ma wiele do powiedzenia o krwi ludzkiej i zwierzęcej. W dawnych Pismach Hebrajskich hebrajskie słowo dam, które znaczy „krew”, występuje 346 razy, a w nowszych Chrześcijańskich Pismach Greckich równoznaczne słowo greckie haima występuje 101 razy, a więc ogółem 447 razy. Wiedza Jehowy Boga o krwi i jej znaczeniu nie jest więc mniejsza niż wiedza dzisiejszych uczonych w dziedzinie medycyny. W oczach Boga krew zawierająca w sobie życie jest święta, należy bowiem do Niego, Stwórcy i Dawcy. On jeden ma pełne prawo orzec, jak

mamy się na nią zapatrywać i co z nią robić.

PIERWSZE PRAWO BOŻE O ŚWIĘTOŚCI KRWI 11 Od czasów Kaina mordercy (1 Mojżeszowa 4:10, 11) aż do końca trwającego cały rok

potopu za dni Noego Jehowa Bóg w ogóle nie poruszał sprawy krwi. Gdy ośmioro ludzi, którzy przeżyli potop, wyszło ze zbawczej arki i złożyło swemu niebiańskiemu Zachowawcy wielką ofiarę dziękczynną, Jehowa Bóg przemówił do Noego i jego trzech synów na temat pokarmu. Już poprzednio w ogrodzie Eden Bóg uregulował sprawę pożywienia dla doskonałego mężczyzny i doskonałej kobiety, a teraz, na progu nowego okresu dziejów rodu ludzkiego, Bóg powiedział: „Każde poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm. Tak jak rośliny zielone daję wam to wszystko. Tylko mięsa z jego duszą - jego krwią - nie wolno wam jeść. I prócz tego waszej krwi, krwi dusz waszych będę się domagać. Z ręki każdego żywego stworzenia będę się jej domagać; i z ręki człowieka, z ręki każdego, kto jest jego bratem, będę się domagać duszy człowieka. Ktokolwiek wylewa krew człowieczą, przez człowieka będzie wylana jego własna krew, bo na obraz Boży uczynił on człowieka.” - 1 Mojżeszowa 9:3-6, NW.

12 Wypowiedź ta jest całkiem zrozumiała. Gdyby człowiek jadł lub pił krew czworonogów albo ptaków zabitych na pożywienie, Bóg domagałby się tej krwi, tak jak domagałby się krwi człowieka od zwierzęcia, które by zabiło człowieka. Zarówno w wypadku człowieka, jak i zwierzęcia krew jest jednoznaczna z życiem. Człowiek nie ma prawa żywić się życiem stworzeń, ich krwią, ani nie powinien obciążać siebie odpowiedzialnością za nadużycie krwi swego bliźniego.

13 Godna uwagi jest okoliczność, że w pierwszej pladze, którą Jehowa Bóg zesłał na ciemiężycielskich Egipcjan za pośrednictwem proroka Mojżesza, wody Nilu i jego kanałów obróciły się w krew, i że zarówno Egipcjanie, jak i trzymani przez nich w niewoli Hebrajczycy nie chcieli pić tej cudem powstałej krwi. W Księdze Wyjścia 7:21 (BT) czytamy: „Egipcjanie nie mogli pić wody z Nilu. Krew była w całym kraju egipskim.” Gdyby krew nadawała się do picia, żeby podtrzymywać życie ryb i człowieka, to ten cud wcale nie byłby plagą.

ZASTOSOWANIA PRAWA O KRWI 14 Jakże więc człowiek mógł zabijać zwierzęta na pokarm, nie ponosząc przed Bogiem

odpowiedzialności za ich życie? Bóg wyjaśnił to piśmiennie w prawie, które dał narodowi izraelskiemu przez swego proroka Mojżesza. W tym prawie Bóg powtórzył zakaz picia i jedzenia krwi. To nie znaczyło, że Boskie prawo chroniące świętość krwi wygasło w ciągu 856 lat, które upłynęły od wyjścia Noego z arki; Bóg chciał tylko podać bardziej szczegółowe zastosowania tego zakazu. Na krótko przed wkroczeniem Izraelitów do Ziemi Obiecanej natchniony prorok Mojżesz powiedział im:

15 „Wszakże zależnie od twej chęci, stosownie do błogosławieństwa, jakiego twój Bóg, Jahwe, ci udzieli, możesz uprawiać ubój i jeść mięso we wszystkich swych miejscowościach. Może je spożywać czysty i nieczysty, jak się je gazelę i jelenia. Tylko od krwi będziesz się wstrzymywał, wylejesz ją na ziemię jak wodę.” „Ale się wystrzegaj spożywania krwi, bo we krwi jest życie [bo krew jest duszą, Bg], i nie będziesz spożywał życia [duszy, Bg] razem z ciałem. Nie będziesz jej spożywał, ale na ziemię ją wylejesz jak

wodę. Nie spożyjesz jej, aby ci dobrze było i synom twoim po tobie, za to, że uczyniłeś, co słuszne jest w oczach Jahwe. Całopalenia - mięso i krew - złożysz na ołtarzu Boga swego, Jahwe: krew żertw [ofiar, Bg] wylejesz na ołtarzu Boga swego, Jahwe, a mięso spożyjesz.” - Księga Powtórzonego Prawa 12:15, 16, 23-25, 27; 15:23, BT.

16 Ten zakaz obowiązywał także cudzoziemców, którzy się osiedlili w obrębie murów miast izraelskich. Prawo Boże mówiło: „Jeżeli kto z synów Izraela albo z przybyszów, którzy się osiedlili między nimi, upoluje zwierzynę, zwierzę lub ptaka, który może służyć za pokarm, wypuści jego krew i pokryje ją ziemią. Bo życie [dusza, Wk] wszelkiego ciała jest we krwi jego - dlatego dałem rozkaz synom Izraela: nie będziecie spożywać krwi żadnego ciała, bo życie [dusza, Wk] wszelkiego ciała jest w jego krwi. Każdy, kto będzie ją spożywał, będzie wykluczony [wytracony, Bg].” - Księga Kapłańska 17:13, 14, BT.

17 Gdy więc spożywający mięso zwierzęcia nie jadł ani nie pił krwi, lecz wylewał ją na ołtarz Boży albo na ziemię i przysypywał piaskiem, to w ten sposób zwracał Bogu życie tego stworzenia. Nie karmił się jego życiem, które należało do Boga. Wszystko, co należy do Boga, powinno się uważać za święte, za odłączone. Ponieważ krew przedstawia życie ciała, więc Bóg orzekł, że Jego lud utrzyma z Nim dobre stosunki tylko wtedy, gdy będzie używać krwi w sposób święty. Bóg powiedział:

18 „Jeżeli kto z domu Izraela albo spośród przybyszów, którzy osiedlili się między nimi, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę oblicze moje przeciwko temu człowiekowi spożywającemu krew i wykluczę go spośród jego ludu. [1] Bo życie [dusza, NW] ciała jest we krwi, a ja położyłem je [ją, NW] dla was na ołtarzu, aby uczynić przebłaganie za wasze życie [dusze, NW], ponieważ krew jest przebłaganiem za życie [ponieważ właśnie krew sprawia odpokutowanie dzięki duszy, która jest w niej, NW]. Dlatego dałem rozkaz synom Izraela: Nikt z was nie będzie spożywał krwi. Także i przybysz, który się osiedlił wśród was, nie będzie spożywał krwi.” - Księga Kapłańska 17:10-12, BT.

19 Zgodnie z tą świętą właściwością krwi Jehowa Bóg sprawił też, że stare przymierze z narodem izraelskim oraz nowe przymierze ze „świętym narodem” Izraelitów duchowych zostały inaugurowane krwią: stare przymierze Prawa krwią zwierzęcą, a nowe przymierze człowieczą krwią Jezusa Chrystusa. Natchniony pisarz listu do nawróconych na chrystianizm Hebrajczyków dobitnie podkreślił ten fakt w następujący sposób: „Stąd także i pierwszy nie bez krwi był zaprowadzony. Gdy bowiem Mojżesz ogłosił całemu ludowi wszystkie” przepisy Prawa, wziął krew cielców i kozłów z wodą, wełną szkarłatną oraz hizopem i pokropił tak samą księgę, jak i cały lud, mówiąc: ‚To jest krew Przymierza, które Bóg polecił wam.’ Podobnie także skropił krwią przybytek i wszystkie naczynia przeznaczone do służby Bożej. I prawie wszystko oczyszcza się krwią według Prawa, a bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia grzechów.” - Hebrajczyków 9:18-22, BT.

20 Jezus Chrystus jest Pośrednikiem nowego przymierza i dał własną krew ludzką, aby wprowadzić w życie to przymierze między Jehową Bogiem a zborem chrześcijańskim. Kiedy ustanawiał w gronie swych uczniów doroczny obchód Wieczerzy Pańskiej, wspomniał o nowym przymierzu, na rzecz którego miał ofiarować swą krew. Kielich, który Jezus podał wtedy swym uczniom do picia, miał symboliczny związek z nowym przymierzem. Jezus rzekł: „Pijcie z niego wszyscy; bp to oznacza moją ‚krew przymierza’, która ma być przelana za wielu na odpuszczenie grzechów.” (Mateusza 26:26-28, NW; Łukasza 22:19, 20) Nie dał uczniom do picia krwi ludzkiej. Chodziło mu tylko o to, żeby wino w kielichu wyobrażało, przedstawiało jego krew. Uczniowie pili zatem jego krew

jedynie przez wiarę. Również przez wiarę uczestniczyli w dobrodziejstwach wynikających z przelania jego krwi.

21 W dniu Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. stare przymierze Prawa zostało zniesione, a jego miejsce zajęło nowe przymierze inaugurowane przez Jezusa Chrystusa w niebie. (Efezjan 2:14, 15; Kolosan 2:13, 14; Hebrajczyków 10:8-10) Czy to znaczy, że zniesiony został także zakaz jedzenia i picia krwi ujęty w starym przymierzu Prawa Mojżeszowego? Tak! Czy to więc znaczy, że uczniowie Jezusa Chrystusa nie podlegają już żadnemu zakazowi jedzenia i picia krwi? Nie! Nie wolno bowiem zapominać, że zakaz dotyczący krwi był dany Noemu oraz jego trzem synom i że my wszyscy jesteśmy potomkami synów Noego. A zatem zarówno chrześcijanie, jak i wszyscy inni obecnie żyjący ludzie, będąc cielesnymi potomkami synów Noego, podlegają zakazowi dotyczącemu krwi, którego Bóg nigdy nie odwołał. To nie jest tylko nasz punkt widzenia ani nasza osobista interpretacja. Tak interpretowali tę sprawę natchnieni apostołowie.

PRAWO USTANOWIONE PO POTOPIE OBOWIĄZUJE CHRZEŚCIJAN 22 Mniej więcej szesnaście lat po uroczystym wprowadzeniu w życie w dniu

Pięćdziesiątnicy nowego przymierza, to znaczy około roku 49 n.e., zaistniała konieczność zwołania w Jeruzalem specjalnej narady kierowniczego ciała kościoła chrześcijańskiego. Radzono głównie nad tym, czy poganie, którzy uwierzyli, mają być obrzezani na ciele, jak to było wymagane od Żydów i prozelitów podlegających staremu przymierzu Prawa. Pod kierownictwem świętego ducha Bożego na tej naradzie w Jeruzalem postanowiono, że to nie jest potrzebne. Jeżeli zatem obrzezanie, które cechowało stare przymierze Prawa, przestało obowiązywać czcicieli Jehowy Boga, to czy nie przestał też obowiązywać ujęty w starym przymierzu zakaz dotyczący krwi? Nie, ponieważ zakaz co do krwi został wydany nawet na długo przed obrzezaniem na rozkaz Boży patriarchy Abrahama. - 1 Mojżeszowa 17:9-14, 22-27.

23 W postanowieniu wydanym przez członków narady w Jeruzalem nie pominięto sprawy krwi, gdyż powiedziano: „Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!” - Dzieje Apostolskie 15:1-29, BT.

24 Jest zatem rzeczą konieczną, żeby zarówno chrześcijanie pochodzenia pogańskiego, jak i chrześcijanie pochodzenia żydowskiego powstrzymywali się „od krwi” i „od tego, co uduszone”, to znaczy od spożywania mięsa zwierząt, których nie wykrwawiono, tak iż krew w nich zakrzepła. To postanowienie apostolskie zakazujące picia i jedzenia krwi nadal obowiązywało po wielu latach, kiedy bowiem apostoł Paweł znalazł się po raz ostatni w Jeruzalem, uczeń Jakub rzekł do niego: „Co zaś do pogan, którzy uwierzyli, posłaliśmy im na piśmie polecenie, aby powstrzymali się od pokarmów ofiarowanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu.” (Dzieje Apostolskie 21:15-25, BT) To postanowienie apostolskie do tej pory nie zostało odwołane.

25 Apostoł Paweł przepowiedział, że po śmierci apostołów Chrystusa dojdzie do odstępstwa od wiary chrześcijańskiej i od chrześcijańskiego sposobu postępowania. (2 Tesaloniczan 2:3-12) Można się było spodziewać, że odstępcy sprzeciwią się temu, co we wspomnianym postanowieniu apostolskim powiedziano o spożywaniu krwi i tego, co zostało uduszone. Tak się też stało, głównie w czwartym wieku. Na początku owego

stulecia pogański Pontifex Maximus, cesarz Konstantyn Wielki, oświadczył, że się nawrócił na chrystianizm, chociaż został ochrzczony w wodzie dopiero na krótko przed śmiercią, a umarł w dniu 22 maja 337 roku, po trzydziestu jeden latach panowania. Konstantyn, który nigdy nie zrzekł się swego pogańskiego urzędu Pontifexa Maximusa, próbował doprowadzić do połączenia się pogaństwa rzymskiego z ówcześnie praktykowaną formą chrystianizmu. Potem, w roku 354 n.e., urodził się niejaki Aurelius Augustinus, który z czasem został nauczycielem retoryki. Ten Augustyn, wyznawca ludzkiej nieśmiertelności, w trzydziestym trzecim roku życia nawrócił się pod wpływem biskupa Mediolanu i przyjął chrzest. W końcu sam został biskupem w mieście Hippo, w północnej Afryce. Jest autorem licznych dzieł.

26 Ów Augustyn, obecnie jeden z rzymskokatolickich świętych, dał początek różnorakim zmianom w poglądach religijnych, włącznie ze zmianą dotyczącą krwi. W Cyclopaedii M’Clintocka i Stronga (tom 1, strona 834b) czytamy:

(...) W Nowym Testamencie nie ma nawet najmniejszej wzmianki o uwolnieniu nas od tego obowiązku, raczej - co zasługuje na szczególną uwagę - kiedy Duch Święty oznajmił przez apostołów (Dzieje xv) o uwolnieniu pogan od jarzma obrzezania, kategorycznie nakazano przy tym powstrzymywanie się od krwi, a zabronione w ten sposób postępowanie uznano za równoznaczne z bałwochwalstwem i cudzołóstwem. Po czasach Augustyna przyjął się pogląd, że to zalecenie było tylko chwilowe. Wcześni apologeci bronili się przeciw oszczerstwom wrogów chrystianizmu między innymi twierdzeniem, że występkiem było dla nich nawet picie krwi bezrozumnych zwierząt, a cóż dopiero mówić o piciu krwi ludzkiej. Liczne świadectwa podobnej treści można znaleźć w późniejszych wiekach. (Bingham, Origines Ecclesiasticae, Księga xvii, rozdział v, ustęp 20.)

27 Odnośnie do argumentu, że zakaz, dotyczący krwi był jedynie chwilowy i obowiązywał tylko wczesny zbór chrześcijański, w uwadze marginesowej dzieła dra Adama Clarka pt. Commentary on The New Testament (Komentarz do Nowego Testamentu) w tomie 1 na stronie 836b wydania z roku 1836 czytamy:

„Ale idźmy dalej: Jeżeli była to jedynie chwilowa konieczność, to jak długo istniała ta konieczność?

8. „Dr Hammond odpowiada, że istniała do czasu utworzenia przez żydów i pogan jednej wspólnoty; św. Augustyn mówi, że istniała do czasu, kiedy już żaden cielesny Izraelita nie zjawiał się w kościele pogan; a z drugiej strony, że istniała do zburzenia świątyni i społeczności żydowskiej.”

Jednakże postanowienie narady jeruzalemskiej nie określiło granicy czasu, w którym zakaz dotyczący krwi i tego, co zostało uduszone, miałby obowiązywać chrześcijan pochodzących z pogan, czyli nieżydów. Zakaz spożywania krwi został wydany nie po to, żeby się nie narazić żadnemu „cielesnemu Izraelicie”, który by „zjawiał się w kościele pogan”, ale po to, żeby się nie narazić Bogu, Stwórcy. Rzymskokatolicki święty Augustyn nie brał przykładu z pierwszych męczenników chrześcijańskich, którzy zmuszani przez swych prześladowców woleli raczej umrzeć niż zjeść krew. Przyjął on kompromisowo pewne założenia, a mimo to chrześcijaństwo z wygodnictwa uznało jego nauki. Wolało trzymać się tradycji ludzkich, choć te tradycje naruszały bezpośrednie przykazania Boże. Duchownym chrześcijaństwa Jezus Chrystus mógłby powiedzieć to samo, co powiedział do faryzeuszy żydowskich: „Dlaczego to i wy przekraczacie przykazanie Boże, stosując się do swojej tradycji?” - Mateusza 15:3, Witwicki; Marka 7:9.

28 Dzięki stanowczej odmowie jedzenia i picia krwi zwierzęcej pierwsi chrześcijanie,

posłuszni przykazaniu Bożemu ogłoszonemu przez naradę odbytą w pierwszym stuleciu w Jeruzalem, mogli wykazać, że nie piją krwi ludzkiej na podobieństwo kanibalów, jak im to zarzucali ich prześladowcy. Chrześcijanie wiedzieli, że krew ludzką Bóg ceni wyżej niż krew czworonogów i ptaków. Jeżeli zatem nie przekraczali prawa Bożego dotyczącego krwi mniej wartościowej, to tym bardziej nie przekroczyliby Jego prawa dotyczącego krwi o znacznie większej wartości. (Hebrajczyków 10:1-4) A ponieważ od czasów Augustyna religianci chrześcijaństwa przekraczali przykazanie Boże dotyczące świętości krwi w odniesieniu do krwi zwierzęcej, nietrudno im było stoczyć się jeszcze niżej i zacząć przyjmować do swych organizmów krew ludzką.

29 Nic więc dziwnego, że w pewnej encyklopedii (The Encyclopedia Americana, tom 4, strona 113 w wydaniu 1929) czytamy:

TRANSFUZJA KRWI. Proces przetoczenia pełnej krwi z naczyń krwionośnych jednego osobnika do naczyń krwionośnych drugiego osobnika. Transfuzji można dokonać tylko między zwierzętami tego samego gatunku.

Historia. - Transfuzja krwi sięga czasów starożytnych Egipcjan. Najwcześniejszym z opisanych przypadków jest transfuzja dokonana w roku 1492 n.e. na papieżu Innocentym VIII. Przypłaciło ją życiem trzech młodzieńców i nie zdołała uratować życia Pontifexa. Wielkie postępy w badaniach i praktyce dokonywania transfuzji na zwierzętach zrobiono po odkryciu krwiobiegu przez Harveya w połowie 17 wieku. Po tym odkryciu lekarze, szczególnie w Niemczech, Anglii i Francji, zajęli się aktywnie transfuzją krwi. Doszli do wniosku, że jeśli ciało odżywia się głównie za pośrednictwem krwi, to transfuzja stanowiłaby szybszą i krótszą drogę do nakarmienia niedożywionego organizmu niż spożywanie pokarmu, który zamienia się w krew dopiero po całym szeregu przemian.

30 Wzorem papieża Innocentego VIII z roku 1492 papież Jan XXIII pod koniec maja 1963 przyjął w Watykanie pewną ilość transfuzji krwi ludzkiej. Pomimo tych transfuzji wkrótce potem zmarł 3 czerwca.

31 Czy potrafisz sobie wyobrazić apostoła Szymona Piotra, rodowitego i obrzezanego Żyda, jak pozwala na to, żeby mu wpuszczano do żył krew ludzką, zwłaszcza po podpisaniu owego powziętego w Jeruzalem postanowienia co do krwi? Zamiast przez transfuzję krwi przyjąć do swego organizmu krew ludzką, Piotr przelał własną krew w śmierci męczeńskiej. - Jana 21:18, 19.

32 W świecie lekarskim są dziś modne banki krwi ludzkiej. Na ten temat czytamy w The Encyclopedia Americana (wyd. 1956, tom 4, strona 111b) pod nagłówkiem „Transfuzja krwi i środki krwiozastępcze”:

(5) Krwi konserwowanej użył po raz pierwszy w roku 1918, podczas pierwszej wojny światowej, Oswald H. Robertson, profesor medycyny na Uniwersytecie w Chicago, a pierwszy bank krwi na większą skalę urządzono w roku 1937 w szpitalu w Cook County (Illinois [USA]).

Wypada tu zapytać: Jeżeli rannemu żołnierzowi przetacza się krew, żeby przypuszczalnie uratować mu życie, to co on potem robi aż do końca wojny? Co robili żołnierze, którzy zostali ranni podczas jakiejś akcji, gdy przeżyli udane przetoczenie krwi? Czy ranny żołnierz nie otrzymuje transfuzji krwi po to, żeby potem mógł na froncie przelewać krew innych?

33 Do dziś dnia przeprowadza się regularnie zorganizowane akcje w celu uzupełnienia topniejących zapasów w bankach krwi. W ten sposób pobiera się z żywych ciał ludzkich tysiące litrów krwi. Wielki wstrząs wywołała wiadomość, że w niektórych wypadkach

pobiera się krew nawet ze zwłok! Otrzymujący transfuzję krwi nie zawsze wiedzą, czyją krew dostają. W związku z tym warto zwrócić uwagę na następującą notatkę, zamieszczoną na 3 stronie nowojorskiej gazety World-Telegram and Sun z 6 stycznia 1966 r. pod wydrukowanym grubą czcionką nagłówkiem „CZERWONY KRZYŻ ZWRACA SIĘ O KREW DO WIĘZIEŃ”:

Ponieważ z powodu strajku pracowników komunikacji wielu krwiodawców nie może dotrzeć do stacji krwiodawstwa, więc Czerwony Krzyż skoncentrował swe starania o krew tam, gdzie ludzie nie są dotknięci skutkami strajku, a więzienia zajmują na tej liście jedno z pierwszych miejsc.

W celu uzyskania przeciętnej racji dziennej, wynoszącej 300 litrów krwi, Czerwony Krzyż wysłał swoje ambulanse do Rikers Island, zakładu karnego dla kobiet, oraz do więzienia Green Haven.

CZY TO NIE JEST KANIBALIZM? 34 Mieszkańcy krajów „cywilizowanych” wzdrygają się dziś z obrzydzenia, gdy czytają o

żyjących w różnych stronach świata kanibalach pijących krew ludzką, sami zaś uważają za coś zupełnie innego przyjęcie do organizmu transfuzji krwi ludzkiej. Jak odnieśliby się jednak do tego ludzie, do których dziewiętnaście wieków temu przemawiał Jezus Chrystus po cudownym nakarmieniu 5000 mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci, pięcioma bochenkami chleba i dwiema rybami? Mówiąc obrazowo Jezus rzekł im: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba; jeśli kto je ten chleb, będzie żyć na zawsze, i w samej rzeczy chlebem, który ja dam, jest moje ciało za życie świata.”

35 Jak zareagowali na te słowa słuchacze Jezusa, mimo że chodziło tu o ich życie ludzkie? „Żydzi zaczęli się więc sprzeczać między sobą, mówiąc: ‚Jak ten człowiek może nam dać swoje ciało do jedzenia?’” Działo się to jeszcze zanim Jezus wspomniał o krwi. Ale oto Jezus powiedział: „Doprawdy mówię wam: Jeśli nie będziecie jeść ciała Syna człowieczego i pić jego krwi, nie będziecie mieć życia w sobie. Kto się karmi moim ciałem i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym, bo moje ciało jest prawdziwym pokarmem, a moja krew jest prawdziwym napojem. Kto się karmi moim ciałem i pije moją krew, pozostaje w jedności ze mną, a ja w jedności z nim.”

36 Jak słuchacze Jezusa zareagowali na to bardziej szczegółowe wyjaśnienie dotyczące jego doskonałej ofiary człowieczej za całą ludzkość? Byli wyraźnie wstrząśnięci na samą myśl o jedzeniu ludzkiego mięsa i piciu ludzkiej krwi, bo w sprawozdaniu apostoła Jana jest powiedziane: „Dlatego wielu z jego uczniów, usłyszawszy to, powiedziało: ‚Ta mowa oburza; któż jej może słuchać?’ (...) Wskutek tego wielu z jego uczniów wróciło do rzeczy poprzednich i już z nim nie chodziło.” - Jana 6: 51-66, NW.

37 Jezus doskonale znał wartość krwi ludzkiej, krążącej w jego naczyniach krwionośnych. Wiedział, jak można bez naruszenia prawa Bożego dotyczącego świętości krwi użyć jej w sposób święty, żeby to przyniosło korzyść całej ludzkości. Dlatego przelał niewinnie swą krew życia, aby móc po zmartwychwstaniu przedstawić jej wartość swemu Ojcu w niebie. O jego niebiańskim Ojcu powiedziano, że jest ‚Bogiem pokoju, który na mocy krwi przymierza wiecznego wywiódł spomiędzy zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa’. (Hebrajczyków 13:20, BT) Dzięki złożeniu doskonałej ofiary człowieczej „Chrystus zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, (...) nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy [dla nas] wieczne odkupienie”. (Hebrajczyków 9:11, 12, BT) Jego naśladowcy korzystają z przelania jego krwi nie drogą transfuzji krwi, lecz przez okazywanie wiary w

wartość jego krwi.

PROTEST PRZECIW” GWAŁCENIU PRAWĄ BOŻEGO 38 Kto dziś występuje z protestem i ostrzega przed naruszaniem przykazania Bożego co

do świętości krwi? W czasopiśmie The Watch Tower and Herold of Chris’s Presence („Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa”) z dnia 15 grudnia 1927 roku ukazał się artykuł główny zatytułowany „Jedna z przyczyn pomsty Bożej”. Zwrócono w nim uwagę na to, jak w okresie dziejów ludzkich, który się rozpoczął wkrótce po potopie i trwa do obecnego stulecia, lekceważono słowa Boże skierowane do Noego i jego trzech synów, a zapisane w 1 Mojżeszowej 9:2-6. Artykuł ostrzegał, że wkrótce na polu bitewnym Armagedonu Bóg wywrze pomstę za wszystką krew, którą tak samowolnie przelewano w ciągu ubiegłych czterech tysięcy lat. Świat pozostał jednak głuchy na tę przestrogę i w roku 1939 wybuchła druga wojna światowa, w wyniku której doszło do takiego rozlewu krwi ludzkiej, jakiego nie było w żadnej innej wojnie w historii.

39 Chrześcijaństwo okazało się wtedy najgorliwszym rzecznikiem tworzenia coraz to nowych banków krwi i jak najszerszego korzystania z nich. Ale jeszcze zanim się skończyła ostatnia wojna światowa, w czasopiśmie The Watchtower Announcing Jehovah’s Kingdom (Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy) w wydaniu z 1 lipca 1945 wyłuszczone zostało stanowisko chrześcijańskich świadków Jehowy. W artykule głównym pt. „Nieporuszeni po stronie prawdziwego wielbienia” omówiono cały Psalm 16, nie pomijając wiersza 5, który brzmi: „Rozmnożą się boleści tych, co spieszą za innym bogiem; nie będę ofiarował ich krwawych libacji ani nie wezmę ich imion na swoje wargi.” (King James Version, 1611) Zwrócono tam uwagę na picie krwi ludzkiej oraz na sprawę transfuzji krwi danej w roku 1492 papieżowi Innocentemu VIII. Nastąpiło to w punkcie kulminacyjnym wyczerpującego rozważania noszącego śródtytuł „Świętość krwi”.

40 w rezultacie chrześcijańscy świadkowie Jehowy zostali uwikłani w liczne kontrowersje i konflikty z lekarzami i stowarzyszeniami lekarskimi. [2] Doszło nawet do rozpraw sądowych z powodu arbitralnego postępowania połączonego z całkowitym lekceważeniem nauk biblijnych oraz przekonań religijnych i praw przysługujących wolnym chrześcijanom, którzy kierują się swoim sumieniem. W związku z rozwojem wydarzeń stało się w końcu konieczne śmiałe i gruntowne, oparte na faktach i Biblii przedstawienie tej sprawy, żeby objaśnić prawo Boga Najwyższego i stanąć w obronię wolności religijnej. Nastąpiło to podczas urządzonej przez świadków Jehowy pod hasłem „Zjednoczeni Wielbiciele” serii międzynarodowych zgromadzeń okręgowych, które się zaczęły w czerwcu 1961 roku. W trzecim dniu sześciodniowego zgromadzenia, które się odbywało na Yankee Stadium w Nowym Jorku, to znaczy 22 czerwca, głównymi punktami programu popołudniowego były przemówienia o „Poszanowaniu dla świętości krwi” i o „Korzystaniu z życia zgodnie z wolą Bożą”, po których ogłoszono wydanie 64-stronicowej broszury pt. „Krew, medycyna a prawo Boże”. Na stronie 43 tej broszury jest powiedziane:

(...) Pierwsi chrześcijanie woleli raczej umrzeć niż kupić sobie wolność za cenę wyparcia się swej wiary. A nowożytni świadkowie Jehowy, którzy stoją wobec kwestii spornej, dotyczącej najpowszechniejszego w dziejach ludzkości nadużywania krwi, solidaryzują się z nimi, oświadczając, że również będą trwać w nienaganności wobec Boga. Bóg wynagrodzi ich za wierność, nawet gdyby

miał wskrzesić ich z martwych; da im życie wieczne i kwitnące zdrowie w swoim sprawiedliwym nowym świecie.

41 W broszurze tej powiedziano wyraźnie, iż świadkowie Jehowy przeciwstawiają się wpływowym kołom lekarskim nie tylko dlatego, że transfuzje krwi pozbawiły już życia wiele tysięcy ludzi, a tysiące innych przyprawiły o kalectwo wywołaniem zabójczych schorzeń. Ich sumienne przeciwstawianie się nadużywaniu krwi wypływa raczej z tego, że takie nadużywanie jej jest sprzeczne z wolą Boga; stanowi naruszenie prawa Bożego wyłuszczonego wyraźnie w natchnionym Piśmie świętym.

42 Wystarczająco złe jest już samo przelanie ogromnych ilości krwi na polach walk; jakże odrażający jest jednak fakt, że krew ludzka i zwierzęca stała się towarem stanowiącym źródło zysku dla ludzi nie mających bojaźni Bożej ani poważania dla Jego opublikowanego prawa. Doprawdy, ogromna wina krwi ciąży na ludzkości i z dnia na dzień się powiększa. Zbliża się chwila, kiedy Jehowa Bóg, Źródło życia, pociągnie ludzkość do odpowiedzialności, i ludzie będą musieli zapłacić za to gwałcenie świętości krwi, gdy w „wojnie wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” Bóg zażąda od nich ich własnego życia. (Objawienie 16:14-16) Wtedy niejako „własną krwią się upiją”. (Izajasza 49:26, BT) Jehowa Bóg wyrównał rachunek krwi z narodem izraelskim w roku 70 n.e., spełniając proroctwo Jezusa Chrystusa. (Mateusza 23:34-37; Łukasza 11: 48-51) Jehowa Bóg nie zmienia swych zasad i w podobny sposób wyrówna rachunek krwi z obecnym systemem rzeczy jeszcze za tego pokolenia, kiedy narody są w stanie ściągnąć na siebie winę krwi za zabicie każdego mężczyzny, każdej kobiety i każdego dziecka na ziemi przez użycie broni nuklearnej, bakteriologicznej i radiologicznej w jakiejś trzeciej wojnie światowej.

43 Czy chciałbyś stanąć przed Bogiem obciążony winą krwi i zasługujący na Jego potępienie i na stracenie? (Objawienie 16:5, 6) Jeżeli nie, to powinieneś szczerze zbadać spisane Słowo Boże i poznać Jego prawo oraz Jego stosunek do drogocennej krwi życia. Stosuj się potem do postanowienia apostolskiego i wstrzymuj się od krwi oraz od tego, co zostało uduszone. W ten sposób schronisz się do urządzonego przez Boga miejsca ucieczki przed mścicielem krwi, który kiedyś był naszym cielesnym krewnym, Jezusem Chrystusem. (4 Mojżeszowa 35:9-29) Ukryj się pod ochroną Bożą, jak to On sam radzi w Izajasza 26:20, 21 (BT): „Idź, mój ludu, wejdź do swoich komnat i zamknij drzwi za sobą! Skryj się na małą chwilę, aż gniew przeminie. Bo oto Jahwe wychodzi ze swojego miejsca, by karać niegodziwość mieszkańców ziemi. Wtedy ukaże ziemia krew [w hebrajskim słowo krew jest tu w liczbie mnogiej], którą nasiąkła, i pomordowanych kryć dłużej nie będzie.” Twoja krew będzie wówczas cenna w oczach panującego Króla, Mściciela krwi, i on wybawi twoją duszę od zagłady do życia w sprawiedliwym, nowym porządku Bożym. - Psalm 72:14.

[Pytania do studium] 1. Jaką wzmiankę o krwi uczynił król Dawid w Psalmie 72:14 i co oznaczało to oświadczenie zawarte w

jego modlitwie? 2. Jaki dokładny odpowiednik miało użyte przez Dawida słowo „krew” i dlaczego było to słuszne? 3. (a) Co według Księgi Kapłańskiej 17:14 Bóg powiedział o związku między duszą a krwią i co to

znaczy? (b) Na co wskazuje podana w słowniku definicja krwi, jeśli chodzi o jej znaczenie dla życia ludzkiego?

4, 5. Kto jest źródłem życia stworzeń ziemskich i jakie to ma znaczenie w odniesieniu do krwi tych stworzeń?

6. Kiedy po raz pierwszy - jak na to wskazuje Biblia - Jehowa poruszył wobec ludzkości sprawę krwi, i dlaczego?

7. (a) Jakim człowiekiem był Abel i do kogo należało jego życie? (b) Dlaczego więc przelana krew Abla wołała głośno do Jehowy Boga i co Bóg przedsięwziął przeciw Kainowi?

8, 9. O jakiej podobnej prośbie skierowanej do Boga czytamy w Objawieniu 6:9-11, i dlaczego? 10. (a) Czy Biblia odzwierciedla pełną wiedzę o znaczeniu krwi? (b) Kto ma pełne prawo orzekać, jak

należy się zapatrywać na krew i co z nią robić? 11. Jakie prawo dotyczące świętości krwi Bóg dał człowiekowi bezpośrednio po potopie za dni Noego? 12. W takim razie za krew jakich stworzeń Bóg pociąga do odpowiedzialności? 13. Czego się dowiadujemy o krwi w związku z pierwszą plagą, którą Bóg zesłał na Egipt za

pośrednictwem Mojżesza? 14, 15. (a) Dlaczego w prawie danym przez Mojżesza Bóg powtórzył zakaz picia i jedzenia krwi? (b) Co

to prawo mówi o sposobie zabijania zwierząt na pokarm bez ponoszenia za to winy przed Bogiem? 16. Kogo obowiązywało prawo, które Bóg dal za pośrednictwem Mojżesza? 17, 18. (a) Co w gruncie rzeczy oznaczało wylanie krwi? (b) Jak lud Boży miał używać krwi, żeby

utrzymać dobre stosunki z Bogiem? 19. O jakim jeszcze świętym użyciu krwi jest mowa w Liście do Hebrajczyków 9:18-22? 20. Czy uczniowie Jezusa rzeczywiście pili krew, gdy Jezus podał im kielich i powiedział: „Pijcie z niego

wszyscy; bo to oznacza moją ‚krew przymierza’”? Co wobec tego pili? 21. (a) Które prawo zakazujące jedzenia i picia krwi zostało zniesione w roku 33 n.e., ale jaki zakaz

pozostał? (b) Kto nadal podlega temu nie odwołanemu dotąd zakazowi dotyczącemu krwi? 22. Czy wraz z postanowieniem, że obrzezanie przestaje obowiązywać czcicieli Jehowy, chrześcijańskie

ciało kierownicze w Jeruzalem orzekło także zniesienie zakazu dotyczącego krwi? 23. Co w sprawie krwi powiedziano w postanowieniu wydanym przez członków narady w Jeruzalem? 24. Czy kiedykolwiek odwołano to postanowienie apostolskie? 25, 26. (a) Szczególnie kiedy dał się zauważyć sprzeciw wobec tego postanowienia apostolskiego i wśród

jakich ludzi? (b) Jaki pogląd na zlecenie dotyczące krwi przyjął się po czasach Augustyna, biskupa z północnej Afryki?

27. (a) Jak długo według Augustyna miał obowiązywać ten zakaz? (b) Dlaczego pogląd Augustyna na tę sprawę był biedny i co dowodzi, że różnił się od poglądu pierwszych męczenników chrześcijańskich? (c) Jaki sposób postępowania obrało chrześcijaństwo i z jakim skutkiem?

28. (a) Czego dowiedli pierwsi chrześcijanie, jeśli chodzi o postawę wobec krwi ludzkiej, odmawiając jedzenia i picia krwi zwierzęcej? (b) Dlaczego religiantom chrześcijaństwa nie nastręczało trudności przyjmowanie do organizmów krwi ludzkiej?

29. (a) Który z opisanych przypadków transfuzji krwi jest najwcześniejszy według danych z pewnej encyklopedii? (b) Do jakiego wniosku doszli niektórzy dawniejsi lekarze w sprawie transfuzji krwi?

30, 31. (a) Który jeszcze papież otrzymał w ubiegłych latach transfuzję krwi i czy to uratowało mu życie? (b) Jak się zapatrywał na takie stosowanie krwi apostoł Piotr?

32. (a) Kiedy zaczęto używać do przetaczania krwi konserwowanej? (b) Jakie stosowne pytania nasuwają się w związku z przetaczaniem krwi w celu uratowania życia rannemu żołnierzowi?

33. Z jakich źródeł uzupełnia się zapasy banków krwi? 34-36. (a) Czego się dopuszczają mieszkańcy krajów „cywilizowanych”, mimo że wzdrygają się z

obrzydzenia, gdy czytają o kanibalach, pijących krew ludzką? (b) Jak dziewiętnaście wieków temu

ludzie zareagowali na oświadczenie Jezusa, którego nie zrozumieli, a które dotyczyło ‚jedzenia ciała Syna człowieczego i picia jego krwi’? (c) Jakiej mowy użył wtedy Jezus i o czym mówił?

37. Jak Jezus użył swojej krwi dla dobra całej ludzkości zgodnie z wolą Bożą i jedynie w jaki sposób możemy z tego skorzystać?

38. Jakie ostrzeżenie opublikowano w roku 1927 w związku z rozmyślnym lekceważeniem przez świat prawa Bożego dotyczącego świętości krwi i z jakim skutkiem?

39. (a) Gdzie - zwłaszcza podczas drugiej wojny światowej - zwiększył się zakres korzystania z banków krwi? (b) Co w związku z tym opublikowano na łamach Strażnicy jeszcze przed końcem tej wojny?

40. (a) Dlaczego trzeba było bronić przed sądami stanowiska świadków Jehowy w kwestii transfuzji krwi? (b) Jakiego gruntownego przedstawienia tej sprawy dokonano w roku 1961 i jakie oświadczenie zostało wtedy opublikowane?

41. Głównie z jakiego powodu świadkowie Jehowy są przeciwni transfuzjom krwi? 42. (a) Dlaczego na ludzkości ciąży ogromna wina krwi i jak Bóg zażąda wyrównania rachunku? (b) Przy

jakiej sposobności Bóg wyrównał rachunek krwi z narodem izraelskim i dlaczego ma to istotne znaczenie dla ludzi obecnie żyjących?

43. Co musi zrobić każdy z nas, jeżeli nie chce być stracony przez Boga za winę krwi?

ROZDZIAŁ 13 „Ludzie dobrej woli” na całej ziemi zmierzają do

wolności „TO SĄ ci, którzy wychodzą z wielkiego ucisku, i obmyli swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka.” (Objawienie 7:14, NW) Kim oni są i czym jest „wielki ucisk”, z którego przyszli? Jak obmyli swe szaty we krwi Baranka? I w jakim celu? A dlaczego trzymają w rękach gałęzie palmowe? Jak doszło do tego, że pełnią świętą służbę w świątyni Bożej? Kiedy przed dziewiętnastoma wiekami apostoł Jan ujrzał w widzeniu tę „wielką rzeszę”, zdziwił się i poprosił o wyjaśnienie jedną z osób w podeszłym wieku, a za naszych czasów pozostający jeszcze na ziemi ostatek duchowych braci Jana chciałby się dowiedzieć, co obecnie wiadomo o tej „wielkiej rzeszy”.

2 Do roku 1935 n.e. badacze Biblii nie wiedzieli, kim jest ta „wielka rzesza”; było to dla nich „świętą, tajemnicą”. Od tej pory nagromadziło się jednak wiele wiadomości co do tego, kim jest w rzeczywistości „wielka rzeszą”, na której spełnia się apokaliptyczna wizja Jana. Po otrzymaniu pierwszego widzenia: dotyczącego 144 000 Izraelitów duchowych apostoł Jan powiedział:

3 „Po tych rzeczach spojrzałem, a oto wielka rzesza, której nikt nie potrafił liczyć, ze wszystkich narodów i pokoleń, i ludów, i języków, stojąca przed tronem i przed

Barankiem, odziana w długie, białe szaty, a w rękach jej gałęzie palmowe. I wciąż wołają donośnym głosem, mówiąc: ‚Zbawienie zawdzięczamy naszemu Bogu, który zasiada na tronie, oraz Barankowi.’” - Objawienie 7:9, 10, NW.

4 Ta „wielka rzesza” jest oddzielną grupą, odmienną od 144 000 Izraelitów duchowych, ponieważ jej członkowie nie pochodzą od dwunastu pokoleń synów Izraela duchowego. Pochodzą ze wszystkich innych narodów, pokoleń, ludów i języków. Ile osób będzie w końcu liczyć ta „wielka rzesza”, tego nie wiemy. Apostoł Jan nie potrafił ich zliczyć, a nie mając od niego żadnych danych liczbowych, i my nie możemy obecnie powiedzieć, ile ich będzie. Na wiele lat przed widzeniem Jana nazywano „wielką rzeszą” grupy ludzi liczące mniej niż 144 000 osób. (Mateusza 14:14; 15:30, 33, 38, 39; 19:2; 20:29; 26:47; Jana 6:2, 5, NW) Jeżeli więc Jan uznaje widzianych w Objawieniu 7:9 za „wielką rzeszę” w porównaniu ze 144 000 tych, których właśnie zliczył, to ta niezliczona „wielka rzesza” musi być znacznie większa niż grono liczące 144 000, a w każdym razie nie mniejsza od owych 144 000, którzy już sami w sobie stanowią dość dużą rzeszę. Milion to zaledwie siedem razy 144 000.

5 Ponieważ ta „wielka rzesza” składa się z ludzi pochodzących ze wszystkich narodów, plemion, ludów i języków dzisiejszego skłóconego świata, więc zjednoczenie ich i jednomyślność wśród nich byłyby nie lada osiągnięciem. Widzenie Jana upewnia nas jednak, że takie zjednoczenie miało nastąpić, a fakty dowodzą, że ono już zostało dokonane. Co więcej, nie osiągnięto tego ani za pośrednictwem martwej już Ligi Narodów, ani za pośrednictwem liczącej obecnie 124 członków Organizacji Narodów Zjednoczonych.

6 Stanowisko, jakie zajmuje ta niezliczona „wielka rzesza”, jest przeciwstawne stanowisku zajmowanemu przez Ligę Narodów, jak również przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Dlaczego? Ta „wielka rzesza” stoi w sposób godny uznania przed tronem Wszechmocnego Boga i przed Jego raz ofiarowanym Barankiem Jezusem Chrystusem, wyrażając im swoje uznanie. Natomiast Narody Zjednoczone nie uznają Jehowy Boga za Najwyższego Suwerena nieba i ziemi. Narody Zjednoczone uznają jedynie ludzką suwerenność nad ziemią i starają się ją utrzymać. Nie uznają, że Baranek Jezus Chrystus został złożony na ofiarę dla zbawienia całej ludzkości, ani nie uznają Baranka Jezusa Chrystusa za wskrzeszonego z martwych, niebiańskiego Syna, którego Bóg namaścił i obecnie wyniósł na tron, aby panował nad całą ziemią, rządząc całą ludzkością, która będzie poniekąd jednym ludem.

7 Czy może delegaci Organizacji Narodów Zjednoczonych stoją przed tronem Boga i przed Barankiem niejako „odziani w długie, białe szaty”? Bynajmniej! Natomiast stoi tam ubrana w ten sposób „wielka rzesza”. Długa szata nadawała temu, kto ją nosił, dostojny wygląd, na przykład synowi z dobrego domu (Łukasza 15:22) lub zmaterializowanemu aniołowi w dzień zmartwychwstania Jezusa. (Marka 16:5; 12:38; Łukasza 20:46; Objawienie 6:11) „Wielka rzesza” stoi przed najwyższym Dostojnikiem w całej dziedzinie istot żywych, ponieważ zasiadając na swym tronie niebiańskim, piastuje on najwyższą godność. Ich szaty nie mogą więc być splamione, lecz muszą pozostać nieskazitelnie białe.

8 Jak ta „wielka rzesza” wybiela swe długie szaty? Osoba w podeszłym wieku wyjaśniła to Janowi, mówiąc: „Obmyli swe szaty i wybielili je we krwi Baranka.” (Objawienie 7:14, NW) Nie splamili swych szat krwią ludzką”, ponieważ nie zbroczyli ich przelaną krwią

swych wrogów. (Izajasza 63:2-6; Psalm 68:24) Obmyli swe długie szaty we krwi przyjaciela, kogoś, kto ich miłuje i kogo oni także miłują; dlatego jego krew oczyszcza ich szaty. Jest to krew ‚Baranka Bożego, który gładzi grzech świata’. (Jana 1:29) Wypada tu znowu przytoczyć Hebrajczyków 9:22 (BT): „I prawie wszystko oczyszcza się krwią według Prawa, a bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia grzechów.” Ale jak można obmyć szatę w krwi Chrystusa?

9 Jezus Chrystus przelał swą krew dziewiętnaście wieków temu; spływała ona wtedy z jego ukoronowanej cierniami głowy, z przebitych gwoździami rąk i nóg i z przekłutego włócznią boku. Jego martwe ciało nie zostało zaraz po śmierci wyzyskane za źródło krwi przez jakiegoś lekarza, zwolennika stosowania transfuzji krwi. Na trzeci dzień Jezus został wskrzeszony z martwych. Później wstąpił do swego Ojca niebiańskiego z wartością swej krwi, w której jest dusza; to znaczy, że wstąpił do nieba z pełną wartością swego życia ludzkiego, które było zależne od krwi krążącej w naczyniach krwionośnych jego ciała. - Hebrajczyków 9:11-14, 24-26; 13:10-12, 20, 21.

10 Członkowie dzisiejszej „wielkiej rzeszy” nie mają więc bezpośredniego dostępu do krwi Jezusa, żeby w niej cokolwiek obmyć, ale okazują wiarę w jego krew przez uznawanie jej za środek umożliwiający wykupienie ich z grzechu i śmierci oraz przez wyznawanie swych grzechów Bogu i błaganie Go o przebaczenie na podstawie krwi Baranka. Ufając, ze krew Chrystusa oczyszcza ich i nadaje im przed Bogiem, który zasiada na tronie, wygląd sprawiedliwych, oddają się Bogu i na potwierdzenie tego oddania zostają ochrzczeni w wodzie. W ten sposób stają przed Bogiem i przed Jego Barankiem jako ci, którzy dostąpili przebaczenia i już nie są splamieni grzechem.

„LUDZIE DOBREJ WOLI” Z GAŁĘZIAMI PALMOWYMI 11 Dzięki temu, że członkowie „wielkiej rzeszy” obmyli swe szaty, aby ten, który

piastuje najwyższą godność, mógł ich uznać za czystych i godnych, stali się oni „ludźmi dobrej woli”. (Łukasza 2:14, NW) Bóg kieruje się wobec nich dobrą wolą, okazuje im przychylność oraz uznanie i podczas teraźniejszego „roku dobrej woli ze strony Jehowy” znajdują przystęp do Jego obecności. (Izajasza 61:2, NW; 2 Koryntian 6:1, 2) Z uwagi na swój godny uznania wygląd ludzi sprawiedliwych wobec Boga oraz wobec Baranka Bożego zostali opisani jako „odziani w długie białe szaty”. Nasuwa się tu nieodparty wniosek, że ludzie ci są prawdziwymi chrześcijanami, którzy wierzą nie tylko we Wszechmocnego Boga, ale też w doskonałą, człowieczą ofiarę Jezusa Chrystusa oraz w wywyższenie go do nieba, gdzie zasiadł po prawicy Bożej. Ubrani w sposób godny uznania w rękach niosą niejako gałęzie palmowe.

12 Dlaczego oni ‚mają w rękach gałęzie palmowe’? (Objawienie 7:9, NW) Kiedy apostoł Jan, chrześcijanin pochodzenia, żydowskiego, ujrzał gałęzie palmowe, mogły mu one przypomnieć Święto Szałasów, czyli Kuczek, najradośniejsze święto w całym roku według świętego kalendarza hebrajskiego. Gałęzi palmowych używano głównie przy obchodach tego święta, święta zbiorów przypadającego w siódmym miesiącu księżycowym świętego roku. Było to więc związane z radością, o tym święcie bowiem jest powiedziane w Księdze Kapłańskiej 23:40 (BT): „Weźcie sobie pierwszego dnia owoce pięknych drzew, liście palmowe, gałązki gęstych drzew i wierzb nadrzecznych. Będziecie się weselić przed Bogiem waszym, Jahwe, przez siedem dni.” Kiedy po odbudowaniu murów Jeruzalem zburzonych przez armię babilońską w roku 607 p.n.e. ostatek żydowski, który powrócił z

Babilonu, obchodził Święto Szałasów, namiestnik Nehemiasz ogłosił następujące wezwanie:

13 „Idźcie w góry i przynieście gałęzie oliwne, gałęzie sosnowe, gałęzie mirtowe, gałęzie palmowe i gałęzie innych drzew liściastych, aby zgodnie z przepisem uczynić kuczki.” Ostatek zrobił to „i panowała bardzo wielka radość”. - Nehemiasza 8:13-17, BT.

14 Apostoł Jan uczęszczał kiedyś regularnie do Jeruzalem na obchód Święta Szałasów i zapewne zachował w pamięci lulab, [1] gałąź palmową, którą powiewano, śpiewając przy tym Hallel Przypomniał sobie ostatnie Święto Szałasów, które obchodził Jezus Chrystus (32 n.e.) i o którym dr A. Edersheim mówi w swej książce The Tempie (Świątynia) na stronie 244:

(...) Uroczystości Tygodnia Szałasów dobiegały końca. „Był ostatni, wielki dzień święta.” [Jana 7:37] Mimo że w tym dniu nie było „świętego zgromadzenia”, to jednak otrzymał on tę nazwę po części dlatego, że kończył święto, a po części w związku z wydarzeniami, które się przyczyniły do określenia go w pismach rabinistycznych mianem „Dnia Wielkiego Hosanna” - z powodu siedmiokrotnego obchodzenia ołtarza z okrzykami Hosanna - oraz „Dnia Wierzb” i „Dnia Rozbijania Gałęzi”, ponieważ z gałęzi wierzbowych obdzierano wszystkie liście, a gałęzie palmowe rozbijano o bok ołtarza. Działo się to w tym dniu po powrocie kapłana ze złotym dzbanem napełnionym wodą z Siloam, kiedy po raz ostatni wylał jego zawartość u podnóża ołtarza: po odśpiewaniu przy dźwiękach fletu „Hallel” lud wtórował i wielbił Boga, podczas gdy kapłani zadęli trzykrotnie w srebrne trąby - i właśnie wtedy gdy zainteresowanie ludu osiągnęło punkt szczytowy, z rzeszy czcicieli, którzy powiewali ku ołtarzowi lasem gałęzi podczas śpiewania ostatnich słów Psalmu cxviii, rozległ się głos, który usłyszano w całej świątyni i który przykuł uwagę tłumu, a serca jego przywódców napełnił strachem i nienawiścią. Był to Jezus, który „powstał i zawołał, mówiąc: Jeżeli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie a pije.” (...)***

15 Apostoł Jan, mógł też pamiętać, jak na pięć dni przed obchodzeniem ostatniej Paschy Jezus Chrystus wjechał uroczyście z Góry Oliwnej do Jeruzalem. Jako naoczny świadek Jan pisze o tym: „Nazajutrz [było to 9 Nisan roku 33 n.e.] liczna rzesza [òchlos polýs; to samo wyrażenie co w Objawieniu 7:9], która przybyła na święto, usłyszawszy, że Jezus idzie do Jerozolimy, nabrała gałązek palmowych i wyszła na jego spotkanie i wołała: Hosanna [Zbaw, prosimy, NW]! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim [Jehowy, NW], król Izraela!” (Jana 12:12, 13, NP) A zatem i w tym wypadku gałąź palmowa miała coś wspólnego z radosnym powitaniem Królestwa Bożego i Jego namaszczonego Króla. Taka myśl kojarzy się słusznie z noszeniem gałęzi palmowych przez „wielką rzeszę”, którą Jan ujrzał w widzeniu opisanym w Objawieniu 7:9. Nasuwa to również wniosek, że spełnienie się tego widzenia nastąpiło gdzieś po roku 1914 n.e., kiedy niebiańskie Królestwo Boże narodziło się już w niebiosach, ponieważ Jehowa Bóg wyniósł wtedy na tron swego Baranka Jezusa Chrystusa, aby panował wśród swych nieprzyjaciół zarówno w niebie, jak i na ziemi.

16 Z tego powodu „wielka rzesza” odmówiła przyłączenia się do chrześcijaństwa, które uznało Ligę Narodów i jej następczynię, Organizację Narodów Zjednoczonych, za „jedyne istniejące światło” oraz za „ostatnią nadzieję ludzkości” na zaprowadzenie w świecie pokoju i bezpieczeństwa. Objawienie 7:10 opisuje członków tej rzeszy, jak „wołają, mówiąc: ‚Zbawienie zawdzięczamy naszemu Bogu, który zasiada na tronie, oraz Barankowi.’” (NW) Na znak uznania radośnie powiewają swymi gałęziami palmowymi w Ich stronę, a nie w stronę Ligi Narodów czy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zgodnie z tym doniosłym faktem przyłączają się do ostatka 144 000 Izraelitów

duchowych, aby uczestniczyć w spełnianiu proroctwa Jezusa zapisanego w Mateusza 24:14 (Kow): „A ta dobra nowina o królestwie głoszona będzie na całym świecie, na świadectwo wszystkim narodom; i potem dopiero nadejdzie koniec.” (Marka 13:10) Nie wstydzą się wyznawać publicznie, że ich zbawienie pochodzi od Jehowy Boga przez Jezusa Chrystusa jako ofiarowanego „Baranka Bożego” oraz przez mesjańskie Królestwo Boże. Spodziewają się życia wiecznego na rajskiej ziemi.

17 Niebo raduje się na widok tej „wielkiej rzeszy” i zgadza się z tym, co ona ma do powiedzenia. Apostoł Jan oglądał to i zostało to opisane w Objawieniu 7:11, 12 (Kow): „Wszyscy aniołowie stali wokoło tronu, starców i czterech żywych istot. I upadli przed tronem na twarze i oddali Bogu cześć mówiąc: ‚Amen! Uwielbienie [błogosławieństwo, NW] i chwała, mądrość i dziękczynienie, cześć, moc i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen.’” Siedem rzeczy przypisują swemu Bogu aniołowie w niebie. Ta doskonała liczba cech znajduje zastosowanie do zbawienia „wielkiej rzeszy”.

„Z WIELKIEGO UCISKU” 18 Jeden z wyżej wspomnianych „starców”, czyli „osób w podeszłym wieku” (NW),

prosił Jana o wyjaśnienie, żeby potem samemu udzielić mu tego wyjaśnienia. W Objawieniu 7:13, 14 (NW) czytamy: „I w odpowiedzi jedna z osób w podeszłym wieku rzekła do mnie: ‚Kim są ci odziani w długie białe szaty i skąd przyszli?’ Natychmiast powiedziałem mu: ‚Panie mój, ty wiesz.’ A on rzekł mi: ‚To są ci, którzy wychodzą z wielkiego ucisku i obmyli swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka.’”

19 Kiedy ten starzec zapytał Jana, skąd przyszła ta „wielka rzesza”, nie dopytywał się przy tym, z jakich narodów, plemion, ludów i języków ona pochodzi. Chodziło mu raczej o ich znamienne przeżycia. Widać to z odpowiedzi, jaką starzec dał na swoje własne pytanie: „To są ci, którzy wychodzą z wielkiego ucisku.” Ucisk? Cóż to za ucisk?

20 Czy „wielki ucisk”, o którym tu mowa, ma jakiś związek z uciskiem, o którym apostoł Jan usłyszał od Jezusa Chrystusa? Według Mateusza 24:20-22 (NT) o tym ucisku jest powiedziane: „Módlcie się tedy, aby ucieczka wasza nie była zimą, ani w sabat. Albowiem wówczas będzie wielki ucisk [thlípsis megále], jakiego nie było od początku świata aż dotąd, i nie będzie. A gdyby nie były skrócone owe dni, nie byłoby ocalone żadne ciało; ale dla [ze względu na, NP] wybranych będą skrócone owe dni.” Zdaje się, że Pan Jezus Chrystus przytacza tu częściowo słowa anioła skierowane do proroka Daniela (Daniela 12:1, BT): „A w owym czasie powstanie Michał, książę wielki, który jest rzecznikiem dzieci twego ludu. A przyjdzie czas ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały aż do owego czasu. A w owym czasie zbawiony będzie twój lud, każdy, kto się znajdzie zapisany w księdze.” Oba te proroctwa odnoszą się do czasu niebywałej udręki, do jednego i tego samego ucisku. Czy to z tego „wielkiego ucisku” ma wyjść „wielka rzesza”?

21 O ucisku (thlípsis) jest mowa jeszcze w innych miejscach księgi Apokalipsy (Objawienia). W Apokalipsie 1:9 (BT) apostoł Jan mówi o sobie: „Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku [thlípsis] i królestwie i wytrwałości w Jezusie.” W Apokalipsie 2:9, 10 (BT) wywyższony do nieba Jezus Chrystus mówi do zboru w Smyrnie: „Znam twój ucisk i ubóstwo - ale ty jesteś bogaty - i obelgę doznaną od tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana. Przestań się lękać tego, co masz cierpieć. Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście próbie

zostali poddani, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia.”

22 Również w Objawieniu 2:22 (NP) Jezus Chrystus wspomina o „wielkim ucisku”, ale to utrapienie sprowadza on na nie okazujących skruchy ludzi, którzy w zborze chrześcijańskim w Tiatyrze dopuszczają się niemoralności religijnej z „niewiastą Jezabelą”. Ten „wielki ucisk” różni się zatem od ucisku sprowadzonego na uczniów Jezusa Chrystusa przez Szatana Diabła i jego ziemskich sług, którzy wtrącają ich do więzienia.

23 Apostoł Jan przypomniał sobie, że po ustanowieniu Wieczerzy Pańskiej Pan Jezus Chrystus powiedział do swych apostołów: „Wy płakać i narzekać będziecie, a świat się będzie weselił; wy smutni będziecie, ale smutek wasz w radość się zamieni. Niewiasta, gdy rodzi, smuci się, bo nadeszła jej godzina; lecz gdy porodzi dzieciątko, już nie pamięta o udręce [uciśnieniu, Wk] gwoli radości, że się człowiek na świat narodził.” W końcu, zanim się pomodlił do Boga za swych apostołów, rzekł do nich: „To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Jam zwyciężył świat.” (Jana 16:20, 21, 33) Ten ucisk, którego mieli doznawać uczniowie Jezusa Chrystusa, nie pochodzi wprawdzie od Jehowy Boga, ale On go dopuszcza w celu poddania ich próbie.

24 Ucisk niekoniecznie musi oznaczać prześladowanie religijne, chociaż może je obejmować. (Zobacz wzmiankę o „ucisku lub prześladowaniu” w Mateusza 13:21 i Marka 4:17, NP) Gdy apostoł Paweł powiedział do współwyznawców, że „przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego”, to niewątpliwie zaliczał do tych ucisków prześladowania. (Dzieje Apostolskie 14:22, BT) W niektórych wypadkach „ucisk” może oznaczać to samo, co „prześladowanie”, (1 Tesaloniczan 1:6; 3:3, 7, BT) Dlatego właśnie niektóre przekłady Biblii (BT; NP; Wk; NDb; Kow) mówią w Dziejach Apostolskich 11:19 o „prześladowaniu” zamiast o „ucisku” (NW) lub „utrapieniu” (Bg). Również dlatego w Objawieniu 7: 14, gdzie występuje wyrażenie „wielki ucisk” (he thlípsis megále) w jednym z przekładów amerykańskich [2] czytamy: „To są ludzie, którzy przechodzą wielkie prześladowanie.”

25 Wydaje się jednak, że w Objawieniu 7:14 chodzi raczej o „wielki ucisk”, o którym Jezus Chrystus prorokował w Mateusza 24:21. (Marka 13:19) W jednym z poprzednich wersetów Jezus mówi o Jeruzalem, a w roku 70 n.e. ziemskie Jeruzalem doznało wielkiego ucisku, gdy armie rzymskie zburzyły miasto i spowodowały śmierć przeszło miliona Żydów. Ale właśnie w związku ż tym, Jeruzalem oraz to, co je spotkało, posłużyło za prorocze unaocznienie losu, jaki czeka jego dzisiejszy odpowiednik, to jest chrześcijaństwo; ponadto Objawienie 7:14 zostało napisane po zburzeniu Jeruzalem przez Rzymian, i to aż 26 lat później, bo według wiarogodnych danych nastąpiło to w roku 96 n.e. Objawienie 7:14 wskazywało więc na coś, co miało nastąpić w przyszłości. Wspomniany tam „wielki ucisk” odnosi się zatem do końcowego ucisku przychodzącego na ten człowieczy system rzeczy, t takie właśnie wyjaśnienie nasuwa pierwszy wiersz tego rozdziału oraz końcowe słowa poprzedniego. Znajdujemy tam następującą ostrzegawczą zapowiedź ucisku świata:

26 „I mówią do gór i do skał: ‚Padnijcie na nas i zakryjcie nas od oblicza Siedzącego na tronie i od gniewu Baranka, bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu, a któż się może ostać?’ Potem ujrzałem czterech aniołów stojących na czterech kątach ziemi,

powstrzymujących cztery wiatry ziemi, aby wiatr nie wiał po ziemi ani po morzu, ani na żadne drzewo. I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego. I zawołał donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano uczynić szkodę ziemi i morzu, mówiąc: ‚Nie czyńcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy sługi [niewolników, NW] Boga naszego na czołach.’” - Apokalipsa 6:16 do 7:3, BT.

27 Gdyby puścić jednocześnie cztery wiatry z czterech krańców ziemi: z północy, południa, wschodu i zachodu, z pewnością sprowadziłoby to udrękę na całą ziemię, na całą ludzkość. Wywołana w ten sposób wichura czy trąba powietrzna byłaby tak silna, że łamałaby gałęzie, wyrywałaby drzewa z, korzeniami lub ogołacałaby je z liści i owoców oraz wyrządziłaby wiele szkód ludziom, i ich dobytkowi na ziemi i na morzu. (Jeremiasza 49:36) Mogłaby wywołać ów „wielki ucisk” wspomniany w Objawieniu 7:14: W tym wypadku chodzi o najpoważniejszy ucisk światowy, na co wskazuje okoliczność, że rozpoczęcie się tego ucisku nie będzie mogło nastąpić przed zakończeniem pewnego ważnego dzieła. Zanim Bóg da znak czterem aniołom, żeby puścili wiatry ucisku z czterech krańców ziemi, najpierw będzie musiało dobiec końca pieczętowanie „niewolników Boga naszego na czołach”.

28 Pieczętowanie tych „niewolników Boga naszego” rozpoczęło się już w pierwszym wieku naszej ery. Ci „niewolnicy Boga naszego” liczą ogółem 144 000 osób. (Objawienie 7:4-8) Pieczętowanie ostatnich z ich grona, którzy już stanowią tylko pewien ostatek, ma być zakończone przed rozpoczęciem się tysiącletniego panowania „Baranka Bożego”, Jezusa Chrystusa. Z tego by wynikało, że członkowie ostatka tych „niewolników Boga naszego” mieli być popieczętowani na czołach jako szczególna własność Boża pod koniec szóstego tysiąclecia istnienia rodzaju ludzkiego. Właśnie zbliżamy się do tej chwili! Wskazuje na to chronologia biblijna. [3] Niebawem musi więc nastąpić burza światowa.

29 W jaki więc sposób ta „wielka rzesza” rzeczywiście wychodzi z „wielkiego ucisku”? „Wielki ucisk”, który Jezus Chrystus zapowiedział zgodnie z Daniela 12:1, rozpoczął się w roku 1914 n.e. Właśnie w tym roku, ściślej mówiąc wczesną jesienią tego roku, a więc mniej więcej w porze obchodzenia starożytnego Święta Szałasów lub Kuczek, dobiegły końca „czasy pogan”, „wyznaczone czasy narodów”. (Łukasza 21:24, Bg; NW) Te czasy pogan zaczęły się o tej samej porze roku na 2520 lat przed jesienią roku 1914 n.e., to znaczy w roku 607 p.n.e. (Jeremiasza 41:1 do 43:7; Zachariasza 7:5; 8:19) Wczesną jesienią roku 1914 świat ludzki został wciągnięty w wir pierwszej wojny światowej, której towarzyszyły braki żywności, trzęsienia ziemi i epidemie. Stało się dokładnie tak, jak przepowiedział Jezus. Wszystko to Jezus nazwał „początkiem bólów utrapienia” dla obecnego pokolenia ludzkiego. (Mateusza 24:3-8; Marka 13: 3-8; Łukasza 21:10, 11, NW) Pierwszą wojnę światową toczono o panowanie nad światem a przeciw Królestwu Bożemu. Dlatego pobudziło to Boga do gniewu.

30 W jakiej mierze Bóg miał wywrzeć na narodach swój gniew po skończeniu się w roku 1914 „wyznaczonych czasów narodów”, kiedy nastał czas na ustanowienie Jego Królestwa? Czciciele Boga wskazali proroczo na zasięg Jego gniewu, mówiąc według Objawienia 11:16-18 (NW): „Dziękujemy ci, Jehowo Boże, Wszechmocny, któryś jest i któryś był, że wziąłeś swą wielką moc i zacząłeś królować. Lecz narody się rozgniewały i przyszedł gniew twój i wyznaczony czas dla umarłych, aby byli sądzeni, i aby dać nagrodę twym niewolnikom, prorokom i świętym, i tym, którzy się boją imienia twego, małym i

wielkim, i aby przywieść do ruiny tych, którzy rujnują ziemię.” 31 Podczas pierwszej wojny światowej oddani Bogu badacze Biblii byli skłonni sądzić,

że ten konflikt światowy doprowadzi stopniowo do przepowiedzianej w Objawieniu 16:13-16 bitwy Armagedonu. [4] Toteż zawieszenie broni i koniec wojny w listopadzie 1918 r. były dla nich niemałym zaskoczeniem! Dlaczego Jehowa, Bóg Wszechmocny, nie wywarł na narodach całego swego gniewa i nie stoczył z nimi „wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”, aby unicestwić narody przeciwstawiające się Jego zwierzchnictwu nad wszechświatem? Dopiero po latach ci wierni badacze Biblii zrozumieli, że Bóg Wszechmocny okazał im miłosierdzie jako swym „wybranym”, skracając dni ucisku, jak to Jezus przepowiedział w Marka 13:18-20:

32 „A módlcie się, żeby to się nie stało w zimie. Bo będzie w owych dniach ucisk, jakiego nie było od początku stworzenia, które stworzył Bóg aż do dziś i nigdy takiego nie będzie. I gdyby nie skrócił Pan [Jehowa, NW] tych dni, nie uratowałby się nikt żywy [żadne ciało, NW]. Ale ze względu na wybranych, których wybrał, Pan skrócił te dni.” [5] - Witwicki.

JAK I DLACZEGO „SKRÓCONE” 33 Ze względu na „wybranych”, którzy jeszcze żyli w ciele w okresie między

zakończeniem pierwszej wojny światowej a „wojną wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”, która ma być stoczona na symbolicznym ‚miejscu zwanym po hebrajsku Har-Magedon’, musiało być przeprowadzone wielkie dzieło. (Apokalipsa 16:16, BT) W myśl proroctwa Jezusowego, zapisanego w Marka 13:18-27 i w Mateusza 24:20-31, musiało być jeszcze wykonane dzieło zgromadzania. Ostatek, to znaczy pozostali z „wybranych”, którzy jeszcze byli w ciele, musieli być zgromadzeni ze wszystkich stron świata do ogólnoświatowej jedności. Obejmowało to również popieczętowanie ich duchem Bożym, dzięki czemu zostali utożsamieni z „niewolnikami Boga naszego”, z członkami dwunastu pokoleń Izraela duchowego. Według Objawienia 7:1-3 (NW) czterem aniołom nie było wolno rozpuścić czterech wiatrów, żeby wywołały zniszczenie na całym świecie, dopóki ostatni ze 144 000 Izraelitów duchowych nie zostaną popieczętowani na czołach „pieczęcią Boga żywego”. Dzieło to nie zostało zakończone do roku 1918, kiedy to osiągnęła punkt szczytowy pierwsza wojna światowa. Dlatego „czterej aniołowie” na „czterech kątach ziemi” otrzymali rozkaz, żeby nie wyzwalać sił, które mogłyby wywołać spustoszenie całej ziemi, czyli żeby nie zwalniać symbolicznych „czterech wiatrów ziemi”.

34 W ten sposób żywy Bóg Jehowa, który wysłał swych aniołów, aby dokonał! pieczętowania, „skrócił dni”, co umożliwiło dokończenie tej pracy. Wszechmocny Bóg powstrzymał narastający ucisk. Nie pozwolił mu przekształcić się w ostatnią wojnę, którą narody mają stoczyć z Wszechmocnym Bogiem w związku z kwestią sporną dotyczącą zwierzchnictwa nad wszechświatem. Z tego powodu Bóg dopuścił wówczas tylko zapoczątkowanie tych dni ucisku, to znaczy „początek bólów utrapienia” narodów. Wiedział, że ci z Jego „wybranych”, którzy byli jeszcze w ciele na ziemi, musieli być zgromadzeni za pomocą wpływu wywieranego przez aniołów, jak to zapowiedział Jego Syn Jezus Chrystus w Mateusza 24:31. Dlatego - zgodnie z wcześniejszym oświadczeniem Jezusa w Mateusza 24:22 - właśnie „ze względu na wybranych będą skrócone owe dni”. W roku 1918 Jehowa Bóg zahamował wzmaganie i rozszerzanie się ucisku narodów, żeby

jeszcze nie osiągnął stadium armagedonowego. 35 A więc po przerwie, czyli po okresie przejściowym, w którym zostanie zakończone

pieczętowanie „wybranych” Bożych, rozpocznie się „wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”. Doprowadzi to ucisk narodów, który się rozpoczął w roku 1914, do tak niszczycielskich rozmiarów, że nastanie „wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd, i nie będzie”. Z tego punktu widzenia skrócenie owych dni ucisku niekoniecznie oznacza zmniejszenie ucisku ludzkości; jest to jedynie chwilowa przerwa w dniach ucisku. W ten sposób nasilenie i zasięg ucisku nie ulegną zmniejszeniu.

36 Oczywiście końcowy okres pieczętowania „wybranych” umożliwił przystąpienie do jeszcze innego dzieła. Najnowsza historia faktycznie potwierdza, że podczas przerwy, spowodowanej skróceniem dni ucisku w roku 1918, rozpoczęło się nowe dzieło.

37 Ujmując rzecz historycznie, na to dodatkowe dzieło wskazano w roku 1931 na międzynarodowym kongresie świadków Jehowy, który się odbył w Columbus (Ohio, USA) w dniach od 24 do 30 lipca 1931. W niedzielę 26 lipca, po wykładzie publicznym, którego wysłuchało 15 000 osób, tysiące obecnych tam członków ostatka „wybranych” uchwaliło rezolucję. Na podstawie tej rezolucji w oparciu o biblijne proroctwo Izajasza 43:10-12 przybrali wyróżniającą ich nazwę „świadkowie Jehowy”. Natomiast w najbliższy czwartek, 30 lipca o godzinie 15, główny mówca tego kongresu międzynarodowego wygłosił wykład na temat „Mąż z kałamarzem pisarskim”. Było to wyjaśnienie 9 rozdziału proroctwa Ezechiela. Bezpośrednio po tym wykładzie oddano do użytku I tom książki Usprawiedliwienie, w której podano wyjaśnienie pierwszych 24 rozdziałów proroctwa Ezechiela, w tym również rozdziału 9 dotyczącego owego „męża”.

38 W tym wykładzie wyraźnie wskazano, że opisane w 9 rozdziale Ezechiela czynienie znaku na czołach ludzi przez męża z kałamarzem pisarskim, to nie to samo co opisane w Objawieniu 7:1-8 popieczętowanie na czołach 144 000. Ci, którym mąż z kałamarzem pisarskim ma nakreślić znak na czołach, nie należą do 144 000 „wybranych”. Ludzie, którym ten mąż odziany w lnianą szatę z kałamarzem przy boku czyni znak na czole, stanowią klasę ziemską, która nie jest spłodzona duchem i która będzie mogła dostąpić życia wiecznego w przyszłym ziemskim raju pod panowaniem niebiańskiego Królestwa. Bożego. W owym wykładzie kongresowym nazwano ich „ludźmi dobrej woli”, klasą ludzi „obecnie żyjących, którzy nigdy nie umrą”, tylko przeżyją bitwę Armagedonu. Oto fragment tego wykładu opublikowanego później w Strażnicy:

(...) Ile takich ludzi da posłuch świadectwu i stanie po stronie Pana, tego nikt nie potrafi powiedzieć. To nie jest sprawa, którą klasa „sługi” byłaby szczególnie zainteresowana. Obowiązek „sługi” polega na tym, żeby zgodnie z nakazem iść przez chrześcijaństwo i wykonywać dzieło znaczenia. Trzeba przy tym pamiętać, że to dzieło wydawania świadectwa nie ma na celu nawracania ludzi ze świata i pozyskiwania ich dla jakiejś organizacji; głoszenie ma jedynie powiadamiać o fakcie, że kto chce uciec z niegodziwej organizacji chrześcijaństwa, może to zrobić i opowiedzieć się po stronie Pana, zyskując w ten sposób szansę przetrwania ucisku, kiedy zacznie się rzeź. (...) Dzieło znaczenia musi być wykonywane aż do jego zakończenia; a gdy będzie zakończone, wtedy - jak to usłyszał Ezechiel - zostanie wykonany inny rozkaz Naczelnego Wodza. - Paragrafy 16 i 17 artykułu pt. „Mąż z kałamarzem pisarskim” na stronie 263 The Watch Tower („Strażnica”) z 1 września 1931.

39 Dzieło czynienia znaku na czołach ludzi w chrześcijaństwie, którzy wzdychają, płaczą i narzekają z powodu wszystkich obrzydliwości, jakie się dzieją w pozaobrazowym Jeruzalem (w chrześcijaństwie), nie polega jedynie na przekazaniu im wiedzy biblijnej.

Chodzi też o to, żeby im pomóc zająć stanowisko i wyznać, że są czcicielami Jehowy. To dzieło czynienia znaku tożsamości zaczęło nabierać rozmachu dopiero w roku 1935. W piątek 31 maja tego roku na popołudniowym zgromadzeniu waszyngtońskiego kongresu świadków Jehowy i ich towarzyszy główny mówca wygłosił historyczny wykład na temat „Wielki lud”. W przemówieniu tym po raz pierwszy utożsamiono „wielki lud” z Objawienia 7:9 z ziemską klasą ludzi nie spłodzonych duchem, których proroczym obrazem był także Jonadab, syn Rechaba, oraz owce w przypowieści Jezusa podanej w Mateusza 25:31-46 i „drugie owce” wspomniane przez Jezusa w Jana 10:16.

40 Po tym wykładzie, jeszcze podczas owego czterodniowego kongresu w Waszyngtonie (31 maja do 3 czerwca), wiele osób z klasy „wielkiego ludu” przyjęło chrzest w wodzie w celu usymbolizowania swego oddania się Bogu za pośrednictwem Baranka Jezusa Chrystusa. Potem całą ziemię ogarnęła fala entuzjazmu do dzieła zgromadzania tej klasy. - Zobacz The Watchtower z 1 lipca 1935, strona 194, pod nagłówkiem „Kongres”; ponadto wydany w języku angielskim Rocznik świadków Jehowy na rok 1936, strony 62, 63.

CHRZEST WODNY „WIELKIEJ RZESZY” 41 Dzisiaj, kiedy zbliżamy się do końca owej przerwy w dniach ucisku oraz do wybuchu

„wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” w Armagedonie, w dalszym ciągu odbywa się chrzest członków „wielkiego ludu” („wielkiej rzeszy”, NW). Jak na to wskazuje angielski Rocznik świadków Jehowy na rok 1969 (strona 42), w ubiegłym roku służby 1967/1968 ochrzczono na całej ziemi 82842 osoby. W związku z chrztem wodnym wskrzeszony z martwych Pan Jezus Chrystus wspomniał o tym „zakończeniu systemu rzeczy”, które przeżywamy już od roku 1914 n.e., powiedział bowiem swym uczniom: „Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto jestem z wami po wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy.” (Mateusza 28:19, 20, NW) Dotyczy to również chrztu ludzi, którzy się stają „drugimi owcami”. Dlaczego?

42 Jezus Chrystus udzielił tych pouczeń dotyczących chrztu w roku 33 n.e. tuż przed wstąpieniem do nieba czterdziestego dnia po swym zmartwychwstaniu. Dziesięć dni po jego wniebowstąpieniu nastał dzień Pięćdziesiątnicy i tego dnia nawróciło się na wiarę w Jezusa Chrystusa około trzech tysięcy Żydów i obrzezanych prozelitów żydowskich. Tam w Jeruzalem apostołowie Chrystusa zaczęli spełniać jego nakaz: ochrzcili w wodzie te tysiące obrzezanych wierzących „w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie [ich] grzechów”. - Dzieje Apostolskie 2:1-41, NW.

43 Ci wierzący Żydzi byli już oddani Bogu Ojcu, ponieważ pozostawali z Jehową Bogiem w przymierzu Prawa, którego pośrednikiem był Mojżesz, a piętnaście wieków wcześniej ich przodkowie zostali „ochrzczeni w Mojżeszu za pomocą obłoku i morza [Czerwonego]”. (1 Koryntian 10:1, 2, NW) Chrzest wodny tych wierzących, obrzezanych Żydów i prozelitów był więc wtedy symbolem ich pełnego skruchy zaofiarowania siebie Bogu Ojcu, żeby odtąd spełniać Jego wolę jako naśladowcy Syna, Jezusa Chrystusa, w którego uwierzyli. Tym, którzy tak postąpili, był obiecany, duch święty, co oznaczało, że zostawali spłodzeni i namaszczeni duchem Bożym, stając się przez to duchowymi dziećmi Bożymi. Taki chrzest wodny, którego udzielano wyłącznie ludziom podlegającym przymierzu Prawa i obrzezanym, trwał jeszcze tylko około trzech i pół roku. Potem

zaczęto chrzcić w imię Jezusa Chrystusa ludzi nieobrzezanych, nie podlegających przymierzu Prawa. - Dzieje Apostolskie 10:1-48.

44 Ponieważ ci nieobrzezani wierzący z pogan nie podlegali żydowskiemu przymierzu Prawa, więc nie byli już oddanym Bogu ludem pozostającym w stosunku zależności wobec Boga Ojca. Dlatego przed przyjęciem chrztu w wodzie musieli oddać się Bogu jako wierzący w Jego Syna Jezusa Chrystusa. Ich chrzest wodny był więc symbolem ich oddania się Bogu Ojcu za pośrednictwem Syna Jezusa Chrystusa. Poza tym okres wyłącznej łaski Bożej dla obrzezanych Żydów dobiegł końca w roku 36 n.e. po nawróceniu się i chrzcie Korneliusza, pierwszego nawróconego poganina; a ponieważ Bóg nie uznawał już wtedy swego przymierza Prawa zawartego z obrzezanymi Żydami, uznając jedynie nowe przymierze, którego pośrednikiem był Jezus Chrystus, więc odtąd także rodowici, obrzezani Żydzi byli obowiązani osobiście oddać się Bogu, w przeciwnym razie bowiem nie mogli być chrzczeni w wodzie w imię Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. A zatem od roku 36 n.e. chrzest wodny rodowitych, obrzezanych Żydów był symbolem ich osobistego oddania się Bogu za pośrednictwem Chrystusa.

45 Przez dziewiętnaście wieków aż do obecnego „zakończenia systemu rzeczy” chrzest wodny był udzielany w imię Ojca i Syna i ducha świętego. Obecnie dobiega końca pieczętowanie „wybranych” Bożych, których ostateczna liczba wynosi 144 000. Ale co Jezus powiedział wówczas, w roku 33 n.e., gdy dawał swym uczniom pouczenia dotyczące chrztu? Przecież nie powiedział: Idźcie i czyńcie uczniów z ludzi wszystkich narodów i chrzcijcie ich, aż nawrócicie i ochrzcicie 144 000 wierzących we mnie, a wtedy przestańcie chrzcić. Nie powiedział też: Chrzcijcie do roku 1946, ponieważ w tym roku 158 034 osoby będą pozostawać w łączności z chrześcijańskimi świadkami Jehowy i regularnie zdawać sprawozdanie ze swego udziału w głoszeniu „tej dobrej nowiny o królestwie” i ponieważ w tym roku nawet 176 456 osób będzie przez jakiś czas uczestniczyć w służbie kaznodziejskiej, co już o wiele tysięcy osób przekroczy liczbę 144 000. [6] Jezus nie powiedział czegoś takiego. Nie ograniczył liczby tych, którzy mają być jego uczniami i mają być ochrzczeni; nie wymienił też żadnego roku.

46 A więc nadal obowiązują pouczenia Jezusa podane w Mateusza 28:19, 20. W posłuszeństwie wobec nakazu zawartego w Mateusza 24:14 dobra nowina o ustanowionym Królestwie Bożym nadal jest obwieszczana po całym świecie. Wielu słuchających chce zostać uczniami Jezusa Chrystusa i tacy oddają się Bogu Ojcu przez Jego Syna Jezusa Chrystusa. Obecnie, jak to Cynika ze sprawozdań, przeszło milion wierzących bierze regularnie udział w głoszeniu Królestwa Bożego na całej ziemi, a większość z nich przyjęła chrzest w wodzie w celu usymbolizowania swego oddania się Bogu. Do pełnej liczby 144 000 Izraelitów duchowych, dziedziców Królestwa, brak jeszcze dzisiaj tylko ostatka ochrzczonych, oddanych Bogu wierzących.

47 Ze sprawozdań wynika, że liczba ochrzczonych dotąd w celu usymbolizowania oddania się Bogu przewyższyła o setki tysięcy osób 144 000. Kiedy przez akt oddania się zaofiarowali siebie Bogu, oddali się na spełnianie Jego woli bez względu na to, czy Jego wola polegała na wybraniu ich do Królestwa niebiańskiego, czy na zachowaniu ich do życia w raju ziemskim w charakterze „drugich owiec”. Decyduje o tym sam Jehowa, a nie osoba, która Mu się oddaje. Nikt z oddających się Bogu nie może Mu dyktować warunków; taki człowiek po prostu podporządkowuje się woli Bożej. Po jego oddaniu się i chrzcie Bóg sam wyjawia swój zamiar wobec niego. Bóg wyraźnie daje poznać, że

zgromadza teraz „wielką rzeszę” złożoną z „drugich owiec”. 48 Odbywające się po roku 1931 zgromadzanie ze wszystkich narodów „wielkiej rzeszy”

wskazuje, że dokonywane przez aniołów zgromadzanie ostatka „wybranych”, którzy mieli być popieczętowani, zakończyło się właściwie w roku 1931. Faktowi temu przydaje wagi rokroczne zmniejszanie się liczby oddanych Bogu, ochrzczonych chrześcijańskich świadków Jehowy, którzy podczas dorocznych obchodów Wieczerzy Pańskiej biorą udział w spożywaniu chleba i wina. Z drugiej strony ciągle wzrasta liczba członków „wielkiej rzeszy”. - Zobacz strony 96, 97, paragrafy 55-58; stronę 101, paragrafy 70-73.

49 Odpowiada to kolejności tego, co apostoł Jan ujrzał w widzeniu według siódmego rozdziału Objawienia. Najpierw zobaczył on „czterech aniołów, stojących na czterech kątach ziemi”, którzy powstrzymywali cztery wiatry, żeby nie wiały na ziemię, morze i drzewa i żeby im nie szkodziły, dopóki nie nastąpi popieczętowanie „niewolników Boga naszego na czołach”. Potem Jan usłyszał liczbę tych popieczętowanych, mianowicie 144 000 z dwunastu pokoleń Izraela duchowego. Po ogłoszeniu zakończenia dzieła pieczętowania apostoł Jan powiedział: „Po tych rzeczach widziałem, a oto wielka rzesza, której nikt nie potrafił zliczyć, ze wszystkich narodów i pokoleń, i ludów, i języków, stojąca przed tronem i przed Barankiem.” (Objawienie 7:1-9, NW) Fakty historyczne wskazują więc niedwuznacznie, że zgromadzanie „wielkiej rzeszy” na przewidziane dla niej miejsce przed tronem Bożym odbywa się od czasu skrócenia dni ucisku w roku 1918 i będzie trwać aż do zagłady Babilonu Wielkiego i bitwy Armagedonu, imponującego zakończenia całego ucisku, który spadnie na narody tego świata.

50 Jest to całkowicie zgodne ze słowami starca, który powiedział apostołowi Janowi: „To są ci, którzy wychodzą z wielkiego ucisku.” (Objawienie 7:14, NW) Ten starzec nie powiedział, że oni przechodzą przez wielki ucisk, i nie użył wyrażenia występującego w Dziejach Apostolskich 14:22 (BT), gdzie Paweł i Barnaba powiedzieli do prześladowanych chrześcijan: „Bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego.” Ów starzec powiedział natomiast, że „wielka rzesza” wychodzi z „wielkiego ucisku”. I - jak to stwierdziliśmy - wychodzi ona w okresie przedzielającym cały „wielki ucisk”. Gdy zostanie zniszczony Babilon Wielki, światowe imperium religii fałszywej, i gdy potem wojna Armagedonu dopełni zagłady obecnego systemu rzeczy, wtedy nie będzie się już odbywać zgromadzanie tej „wielkiej rzeszy”.

„Z” OZNACZA PRZEŻYCIE 51 Wyrażenie „z wielkiego ucisku” nie znaczy jednak, że ta „wielka rzesza” jako klasa

nie przeżyje końcowej fazy „wielkiego ucisku” i nie przejdzie żywo do nowego porządku rzeczy pod tysiącletnim panowaniem Chrystusa. Przyimek „z” dopuszcza myśl, że „wielka rzesza” doczeka się sprawiedliwego nowego porządku Bożego. Na przykład w 2 Koryntian 2:4 apostoł Paweł pisze: „Bo z niemałego ucisku i udręki serca piszę do was wśród wielu łez.” (NW) Paweł nie stracił życia w tym „niemałym ucisku”, jakiego doznawał około roku 55 n.e., kiedy pisał ten list, bo swój ostatni list, drugi list do Tymoteusza, napisał dopiero mniej więcej dziesięć lat później. Musiał więc dożyć tego czasu. Kiedy chrześcijański męczennik Szczepan stanął w Jeruzalem przed Sanhedrynem, powiedział: „Patriarchowie sprzedali Józefa do Egiptu przez zazdrość, ale Bóg był z nim. I uwolnił go od wszystkich ucisków, i dał łaskę i mądrość w oczach faraona, króla Egiptu.” (Dzieje Apostolskie 7:9, 10, BT) To dowodzi, że Józef przeżył

„wszystkie uciski”, z których uwolnił go Jehowa Bóg. Podobnie ma się rzecz z „wielką rzeszą” doby obecnej.

52 Szczytowe nasilenie „wielkiego ucisku” nie spowoduje zagłady „wielkiej rzeszy”, chociaż Gog z krainy Magog będzie wówczas zmierzał do tego. (Rozdziały 38 i 39 Ezechiela) Samo przeżycie „wielkiego ucisku” nie będzie jednak ze strony „wielkiej rzeszy” żadną szczególną zasługą, za którą należałaby się jakaś nagroda. Oczywiście z faktu, że członkowie wielkiej rzeszy „obmyli swe szafy, i wybielili je we krwi Baranka”, wynika pewna zasługa i to jest godne nagrody. (Objawienie 7:14, NW) Mimo to jednak „osoba w podeszłym wieku” niewątpliwie uznała też za zasługę ich wyjście „z wielkiego ucisku”, gdyż powiedziała potem: „Dlatego są przed tronem Boga i dniem i nocą pełnią dla niego świętą służbę w jego świątyni, a zasiadający na tronie rozpostrze nad nimi swój namiot.” (Objawienie 7:15, NW) Użyty przez owego starca wyraz „dlatego” dowodzi zatem, że wyjście wielkiej rzeszy „z wielkiego ucisku” wiąże się z jakąś zasługą lub jakimś uznaniem.

53 Oczywiście członkowie wielkiej rzeszy obmywają swe symboliczne szaty i wybielają je we krwi Baranka podczas przerwy w „wielkim ucisku”. Składanie przez nich publicznego oświadczenia, że uznają krew Jezusa Chrystusa za swój okup, wymaga w dzisiejszych czasach odwagi i wielkiego doceniania oraz oddania się Bogu. Jednakże w obecnej dobie ogólnoziemskiego zmierzania „wielkiej rzeszy” do wolności synów Bożych wymaga się od niej czegoś więcej niż tylko obmycia szat. Dlaczego?

54 Zanim Jehowa Bóg skrócił w roku 1918 dni ucisku, by umożliwić popieczętowanie ostatka „wybranych” oraz zgromadzenie „wielkiej rzeszy”, rozegrały się od roku 1914 jeszcze inne ważne wydarzenia. Nie tylko nastąpił wtedy „początek bólów utrapienia” dla narodów i królestw ziemskich, ale też wybuchła wojna w niebie. Do wojny tej doszło po narodzeniu się w roku 1914 w niebie mesjańskiego Królestwa Bożego i w jej wyniku Szatan Diabeł oraz jego demoniczni aniołowie zostali stamtąd wyrzuceni. (Objawienie 12:7-11) Dla wszystkich mieszkańców ziemi nastał krytyczny okres.

SPRAWDZENIE, CZY SĄ GODNI PRZEŻYCIA 55 Oczyszczone niebiosa mogły się radować, natomiast zwięzła zapowiedź z nieba,

dotycząca mieszkańców naszej planety, brzmiała następująco: „Biada ziemi i morzu, ponieważ zstąpił do was Diabeł, mając wielką złość, bo wie, że ma krótki okres czasu.” (Objawienie 12:12, NW) Z tego wynika, że właśnie w tym ‚krótkim okresie czasu’, w którym Szatan Diabeł i jego demony mają działać tylko tu na ziemi, musiała się pojawić „wielka rzesza” i obmyć do białości swoje długie szaty we krwi Baranka. Poza tym napisano jeszcze: „A gdy smok spostrzegł, że został zrzucony na ziemię, prześladował niewiastę, która porodziła męskie dziecko. I rozgniewał się smok na niewiastę i poszedł prowadzić wojnę z pozostałymi z jej nasienia, którzy przestrzegają przykazań Bożych i zajmują się dziełem wydawania świadectwa o Jezusie.” - Objawienie 12: 13, 17, NW.

56 A zatem od roku 1931 ludzie, którzy zostają członkami „wielkiej rzeszy”, przyłączają się do „pozostałych” z nasienia niewiasty Bożej. Razem z tymi „pozostałymi” przestrzegają przykazań Bożych i biorą udział w dziele wydawania świadectwa o Jezusie jako o tym, którego Jehowa Bóg wyniósł na tron w nowo narodzonym Królestwie. Z tego powodu mają też podobne doświadczenia. Razem z nimi stali się celem prześladowań ze strony Smoka, Szatana Diabła. Szatan prowadzi wojnę również z członkami „wielkiej

rzeszy” ponieważ przestrzegają przykazań Bożych i wydają świadectwo o Jezusie, Doznają także tego, o czym Jezus mówił do swych wiernych apostołów: „Na świecie ucisk mieć będziecie.” (Jana 16:33) „Wielka rzesza” wyjdzie w końcu „z wielkiego ucisku”, to znaczy przeżyje go jedynie dzięki temu, że przetrwa go i że będzie obwoływać Jehowę Boga Najwyższym Suwerenem, przypisując swoje zbawienie Jemu i Jego Barankowi.

57 Przeżycie zagłady Babilonu Wielkiego i bitwy Armagedonu nie jest zatem dla „wielkiej rzeszy” jedynie kwestią ochrony Bożej. Jej członkowie muszą wytrzymać poważną próbę. Muszą dowieść, czy są godni tej ochrony podczas szczytowego nasilenia „wielkiego ucisku”. Utrzymanie się „wielkiej rzeszy” przy życiu będzie więc świadczyć o dokonaniu przez nią czegoś godnego uwagi, czegoś chwalebnego. A zatem z uwagi na to, że wychodzi ona z ucisku wielkiego oraz że wybieliła swe szaty we krwi Baranka, „dlatego” apostoł Jan widział ją „przed tronem Boga”. - Objawienie 7:15, NW.

SŁUŻĄC BOGU PRZED JEGO TRONEM 58 Przebywanie członków „wielkiej rzeszy” przed tronem Boga nie oznacza ani nie

wymaga, żeby to czynili w niebie jako stworzenia duchowe. Grecki przyimek (enòpion) oznacza dosłownie „wobec” lub „w obliczu” i występuje w Chrześcijańskich Pismach Greckich zarówno w sensie przenośnym, jak i literalnym. Na przykład w Dziejach Apostolskich 4:19 (NW; BT) w wypowiedzi Piotra i Jana „Czy słuszne jest w oczach Bożych (...)” jest oddany wyrażeniem „w oczach”. W Jakuba 4:10 (NDb) czytamy: „Uniżcie się przed obliczem [enòpion] Pańskim.” (Także 1 Piotra 3:4, Wk) Poza tym werset z Objawienia 20:12, odnoszący się do zmartwychwstania ziemskich umarłych, mówi: „I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem.” Mimo że zmartwychwstali znajdują się przecież na literalnej ziemi, w opisie Jana stoją przed niebiańskim tronem Bożym. Tak samo „wielka rzesza” nie musi się znajdować w niebie, żeby stać przed tronem Bożym. Ona naprawdę przebywa na ziemi. Oprócz tego w Objawieniu 14:1-3 nie ma mowy o tym, że członkowie „wielkiej rzeszy” znajdują się na górze Syjon razem ze 144 000 i z Barankiem Bożym. To widzenie dowodzi, że nie ma ich na niebiańskiej górze Syjon.

59 Określenie, że stoją przed tronem Boga, oznacza zatem, iż z głębokim szacunkiem i w sposób mile widziany stoją przed Bogiem i cieszą się Jego uznaniem oraz że są gotowi i chętni służyć Mu zgodnie z Jego przykazaniami. Gdzie pełnią służbę? „Pełnią dla niego świętą służbę dniem i nocą w jego świątyni.” (Objawienie 7:15, NW) Tę świętą służbę w świątyni Bożej mogą pełnić nie musząc przebywać w niebie jako stworzenia duchowe. Przebywają na ziemi, ale są złączeni z ostatkiem duchowej klasy świątynnej. Do „wybranych”, a nie do „wielkiej rzeszy” jest powiedziane: „Świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście.” (1 Koryntian 3:16, 17; 2 Koryntian 6:16) Również do „wybranych”, a nie do „wielkiej rzeszy” wywyższony Jezus Chrystus powiedział: „Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już nie wyjdzie na zewnątrz.” (Apokalipsa 3:12, BT) „Wielka rzesza” nie ignoruje niewielkiego ostatka klasy „świątyni”, lecz razem z nim bierze udział w zjednoczonym wielbieniu Jehowy Boga.

60 Fakt, iż członkowie „wielkiej rzeszy” ‚pełnią dla Boga świętą służbę dniem i nocą’ wewnątrz duchowej świątyni Bożej, nie oznacza, że czynią to jako kapłani. Nie są przecież Izraelitami duchowymi. W starożytnym pierwowzorze tych rzeczy kapłanami Jehowy w narodzie izraelskim musieli być rodowici, obrzezani Izraelici i to wyłącznie z lewickiego

rodu Aarona, brata Mojżesza. Nawet lewickimi sługami świątynnymi musieli być upoważnieni do tego mężczyźni z pokolenia Lewiego. Ponieważ ten starożytny wzór dotyczący kapłaństwa i służby świątynnej ma znaczenie prorocze, więc członkowie dzisiejszej „wielkiej rzeszy” nie mogą być duchowymi kapłanami Bożymi, mimo że pełnią świętą służbę dla Boga w Jego świątyni. Są oni odpowiednikiem pogan noszących wodę i rąbiących drzewo na potrzeby świątyni i ołtarza; są czymś w rodzaju starożytnych Netynejczyków, czyli „oddanych”. - Jozuego 9:23-27; 1 Kronik 9:2; Ezdrasza 2:43-70.

61 Ponieważ „wielka rzesza” zaofiarowuje siebie Bogu przed końcem „wielkiego ucisku”, więc ma przywilej przyłączenia się do ostatka 144 000 kapłanów duchowych, żeby razem z nimi głosić „dobrą nowinę o Królestwie (...) po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom”. (Mateusza 24:14, NW) Jest to naprawdę święta służba. „Wielka rzesza” pełni ją dla Boga „dniem i nocą”, to znaczy bezustannie.

62 Uznając świętą służbę, którą członkowie „wielkiej rzeszy” pełnią dla Niego, „zasiadający na tronie rozpostrze nad nimi swój namiot.” (Objawienie 7:15, NW; NT; NDb; BT) Czy więc można się dziwić, że przeżyją szczytowe nasilenie „wielkiego ucisku” i wyjdą z niego? Znajdują się pod ochroną zasiadającego na tronie Boga nieba i ziemi. Korzystają z osłony, jakiej nie mógłby im zapewnić żaden zmilitaryzowany naród ziemi. Dzięki niezasłużonej życzliwości i miłosierdziu Jehowy „wielka rzesza” ‚ukryje się w dzień zapalczywości Jahwe’. (Sofoniasza 2:3, BT) Będzie bezpiecznie ukryta, gdy po „małym czasie” Jehowa wystąpi, „aby nawiedzić nieprawość mieszkańców ziemi przeciw niemu i [gdy] odkryje ziemia krew swoją, a nie będzie kryć dalej pobitych swoich”. (Izajasza 26:20, 21, Wk) Słusznie więc „wielka rzesza” już dzisiaj stoi przed tronem Bożym i oświadcza, że swoje zbawienie zawdzięcza Bogu i Jego Barankowi.

WOLNI OD GŁODU, PRAGNIENIA I POTĘPIENIA 63 „Wielka rzesza” składa się z ludzi o usposobieniu owiec! W przedstawionym przez

Jezusa podobieństwie o owcach i kozłach, które się znajduje zaraz po jego proroctwie o końcu obecnego systemu rzeczy, Jezus przyrównał członków tej rzeszy do owiec, ponieważ oni dobrze czynią przebywającemu jeszcze na ziemi.ostatkowi klasy „świątyni”. Są to „inne [drugie] owce”, o których Dobry Pasterz Jezus Chrystus powiedział, że je musi jeszcze „przyprowadzić”. (Jana 10:16) W Apokalipsie (Objawieniu) 7:16, 17 dano przepiękny opis, jak on przyprowadza „wielką rzeszę” tych owiec teraz, przed nastaniem punktu szczytowego „wielkiego ucisku”: „Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo paść ich będzie Baranek, który jest w pośrodku tronu i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę z ich oczu otrze Bóg.” - BT.

64 Jak to Jezus powiedział w czwartym błogosławieństwie ze swego Kazania na Górze, członkowie tej „wielkiej rzeszy” „drugich owiec” łaknęli i pragnęli takiej sprawiedliwości, jaką może zapewnić tylko Bóg przez Chrystusa, i oto ich głód i pragnienie zostały zaspokojone. (Mateusza 5:6) Bóg uznaje ich za sprawiedliwych, ponieważ obmyli swe długie szaty we krwi Jego Baranka Jezusa Chrystusa. Ich głód prawdy dotyczącej jedynego żywego i prawdziwego Boga oraz Jego miłościwego zamierzenia względem ludzkości został zaspokojony pokarmem duchowym z Jego spisanego Słowa, Biblii świętej. Dzięki temu, że członkowie tej „wielkiej rzeszy” poznali zamierzenie Boże i że oddali się na spełnianie Jego woli, znaleźli rzeczywisty cel w życiu. Święta służba, którą pełnią dla Boga, sprawia im w życiu prawdziwą radość, a nadzieja dostąpienia życia

wiecznego w utworzonym przez Boga nowym porządku rzeczy na rajskiej ziemi sprawia im radość nawet podczas ucisku, jaki w obecnym systemie rzeczy muszą znosić razem z ostatkiem klasy „świątyni”. Baranek Boży faktycznie przyprowadził ich do „źródeł wód życia”.

65 Praca pasterska polega nie tylko na doglądaniu, żeby stado miało pożywienie i wodę, lecz także na zapewnieniu mu ochrony i na bezpiecznym prowadzeniu go. Pod tym względem Baranek Boży okazuje się Dobrym Pasterzem. Dlatego, mówiąc obrazowo, jego owiec nigdy nie porazi słońce ani żaden upał. To nie znaczy, że członkowie „wielkiej rzeszy” nie cierpią już w tym świecie prześladowania religijnego ani ucisku z racji wiernego służenia Jehowie Bogu. Oznacza to jednak, że w dniu, w którym Bóg wywrze na narody świata swój gniew, znajdą osłonę przed tym gniewem. Osłoni ich Dobry Pasterz, Jezus Chrystus. Za jego pośrednictwem oddali się Bogu, kiedy jeszcze można było pozyskać Jego dobrą wolę, i w ten sposób stali się „ludźmi dobrej woli”, których Bóg obdarza swym pokojem. - Łukasza 2:14, NW; Izajasza 49:8; 61:1, 2; 2 Koryntian 6:1, 2.

66 Już wkrótce, gdy Bóg zapłonie gniewem przeciw nierządnicy, Babilonowi Wielkiemu, i jej politycznym kochankom, wskutek czego wszyscy zostaną zniszczeni, „wielka rzesza” „drugich owiec” znajdzie się w cieniu osłony i nie odczuje niszczącego działania upału. Z bezpiecznego miejsca pod osłoną namiotu Bożego zobaczy całkowitą zagładę religii fałszywej oraz systemów politycznych.

67 „Wielka rzesza” pójdzie za swym Pasterzem, Barankiem Bożym, do nowego porządku rzeczy, który nastanie po Armagedonie. Po przeżyciu zagłady Babilonu Wielkiego, a bezpośrednio potem bitwy Armagedonu wymierzonej przeciw politycznym systemom tego świata, członkowie tej rzeszy będą żyć dalej na oczyszczonej ziemi, uwolnionej od uciemiężającej, podbijającej w niewolę widzialnej organizacji Szatana Diabła. A czy teraz te „owce” tworzące „wielką rzeszę” mają jakikolwiek powód do płaczu? O nie! Dzięki niezasłużonej życzliwości, którą Bóg okazuje im przez swego Baranka Jezusa Chrystusa, już teraz spełniają się na nich słowa Apokalipsy 7:17 (BT): „I każdą łzę z ich oczu otrze Bóg.” (Objawienie 21:4) Z ‚tęsknym oczekiwaniem’, które promieniuje im z oczu, wypatrują razem z namaszczonym ostatkiem klasy „świątyni” pełnego „objawienia synów Bożych”. - Rzymian 8:19.

[Pytania do studium] 1. Co opisano w Objawieniu 7:14 i jakie pytania nasuwają się w związku z tym? 2, 3. (a) Odkąd dzięki spełnianiu się wizji Jana nagromadziło się wiele wiadomości dotyczących „wielkiej

rzeszy”? (b) Co apostoł Jan ujrzał po otrzymaniu pierwszego widzenia dotyczącego 144 000 Izraelitów duchowych?

4. (a) Czy „wielka rzesza” składa się z Izraelitów duchowych? (b) Ile osób ma należeć do tej „wielkiej rzeszy”?

5. Dlaczego zjednoczenie „wielkiej rzeszy” byłoby wielkim osiągnięciem i czy ono rzeczywiście nastąpiło?

6. Co w oczywisty sposób dowodzi, że jedność tej rzeszy nie jest dziełem Organizacji Narodów Zjednoczonych?

7. Co to znaczy, że „wielka rzesza” jest odziana w „długie, białe szaty”? 8. Czym oni wybielają swe długie szaty? 9. Jak została przelana krew Jezusa i co on uczynił w związku z tą krwią po swym zmartwychwstaniu?

10. Jak „wielka rzesza” obmywa swe długie szaty w krwi Chrystusa i z jakim skutkiem? 11. (a) W jaki sposób członkowie „wielkiej rzeszy” stają się „ludźmi dobrej woli” i co to znaczy? (b) Co

według proroczego widzenia Jana trzymają w rękach? 12. 13. Co mogły przypomnieć apostołowi Janowi gałęzie palmowe i z jakim uczuciem to było związane,

jak to wynika z Pisma świętego? 14. (a) Z jakimi śpiewami było związane używanie gałęzi palmowych podczas Święta Szałasów? (b) Co

się wydarzyło podczas Święta Szałasów w roku 32 n.e., według książki Edersheima pt. „Świątynia” (The Temple)?

15. (a) Naocznym świadkiem jakiego znamiennego wydarzenia był ponadto Jan na pięć dni przed Paschą w roku 33 n.e.? (b) Jaka myśl kojarzy się z noszeniem gałęzi palmowych przez „wielką rzeszę” opisaną w Objawieniu 7:9 i jaki wniosek to nasuwa, jeśli chodzi o czas spełnienia się tego widzenia?

16. Komu według oświadczenia „wielkiej rzeszy” zawdzięcza ona swoje zbawienie i w związku z tym w jakim dziele uczestniczy?

17. Jak niebo reaguje na widok tej „wielkiej rzeszy” i na to, co ona mówi? 18. Jak jedna z występujących w widzeniu „osób w podeszłym wieku” określiła tych, którzy są „odziani w

długie białe szaty”? 19. Co miał na myśli starzec, gdy pytał, ‚skąd przyszli’? 20. Co Jezus powiedział według Mateusza 24:20-22 o „wielkim ucisku” i jaką jeszcze wzmiankę o ucisku

to przypomina? 21. 22. Jakie jeszcze wzmianki o ucisku znajdujemy w księdze Objawienia i czy wszystkie dotyczą

jednego i tego samego ucisku? 23. Doznawanie jakiego ucisku Jezus zapowiedział swym uczniom po ustanowieniu Wieczerzy Pańskiej? 24. Czy „ucisk” i „prześladowanie” są równoznaczne? 26, 26. Co jest tym „wielkim uciskiem”, wspomnianym w Objawieniu 7:14, i co na to wskazuje? 27. Co symbolizują „cztery wiatry ziemi” i jak długo będą powstrzymywane? 28. Kim są ci „niewolnicy Boga naszego” i co nastąpi wkrótce po „opieczętowaniu” ostatniego z nich? 29. (a) Kiedy się zaczął przepowiedziany przez Jezusa „wielki ucisk”? (b) Co w tym czasie działo się na

ziemi i dlaczego pobudziło to Boga do gniewu? 30. W jakiej mierze według Objawienia 11:16-18 Bóg wywrze swój gniew? 31, 32. Dlaczego Bóg nie doprowadził od razu do pełnego wykonania swego wyroku na niegodziwych

narodach? 33, 34. (a) Co jeszcze - zgodnie z przepowiednią - musiało być dokonane dla dobra „wybranych”, zanim

Bóg wyzwoli siły, które spustoszą całą ziemię? (b) Jak Jehowa „skrócił dni”? 35. Czy skrócenie dni ucisku oznacza zmniejszenie ucisku ludzkości? 36. Co jeszcze umożliwiła ta przerwa? 37, 38. (a) Jak na kongresie w roku 1931 zwrócono uwagę na to dodatkowe dzieło i z kim utożsamiono

ludzi poznaczonych przez męża z kałamarzem pisarskimi? (b) Z jakiego powodu - w świetle tego wykładu - musi być wydawane świadectwo?

39, 40. (a) Na czym polega to ‚czynienie znaku na czołach’ ludzi w chrześcijaństwie, którzy wzdychają i narzekają? (b) Kiedy to dzieło zaczęło nabierać rozmachu i co w owym roku dodało mu bodźca?

41. (a) Ile osób ochrzczono w ciągu roku służbowego 1967/1968? (b) Co powiedział o chrzcie wskrzeszony z martwych Jezus Chrystus?

42. Kiedy uczniowie Jezusa zaczęli się stosować do tych pouczeń dotyczących chrztu? 43. (a) Co symbolizował chrzest wodny Żydów i prozelitów, którzy podlegali przymierzu Prawa i byli

obrzezani? (b) Jak długo chrzest był ograniczony do ludzi obrzezanych na mocy Prawa?

44. Co symbolizuje chrzest wodny od chwili ochrzczenia pierwszych pogan w roku 36 n. e. i dlaczego? 45. Czy Jezus ograniczył liczbę tych, którzy mieli być ochrzczeni? 46. Czy dzieło czynienia uczniów i chrzczenia ich trwa nadal, mimo że w działalności kaznodziejskiej

uczestniczy już więcej niż 144 000 osób? 47. Kiedy i kto wskazuje, czy poszczególna osoba ma żyć w Królestwie niebiańskim czy w raju

ziemskim? 48. Jakie dzieło właściwie zakończyło się w roku 1931 i co b tym świadczy? 49. (a) Jak siódmy rozdział Objawienia wskazuje, że to zgromadzanie miało się odbyć w takiej

kolejności? (b) W jakim więc okresie odbywa się zgromadzanie „wielkiej rzeszy”? 50. Co wyrażono w Objawieniu 7:14 zamiast twierdzić, że „wielka rzesza” przechodzi przez wielki ucisk? 51. Czy znaczenie przyimka „z” dopuszcza myśl, że „wielka rzesza” doczeka się nowego porządku

Bożego, i jak inne wersety pomagają nam w ustaleniu tego? 52. Czy samo przeżycie „wielkiego ucisku” stanowi jakąś zasługę, za którą należy się nagroda? 53. (a) Czego wymaga od „wielkiej rzeszy” publiczne wyznanie wiary w okup? (b) Czy to jest wszystko,

czego się od niej wymaga? 54. Co się działo w niebie od roku 1914 i jak się to odbiło na mieszkańcach ziemi? 55. W jakich warunkach zapowiedzianych w 12 rozdziale Objawienia miała się pojawić „wielka rzesza”? 56. (a) Do kogo przyłączyli się członkowie „wielkiej rzeszy” w charakterze współpracowników i jakie

doświadczenia mają z tego powodu? (b) Co jest wymagane od „wielkiej rzeszy”, aby mogła przeżyć „wielki ucisk”?

57. Z jakich powodów o „wielkiej rzeszy” jest powiedziane, że stoi „przed tronem Boga”? 58. Co dowodzi, że „wielka rzesza” może stać przed tronem Boga, wcale nie przebywając w niebie? 59. (a) Na co wskazuje określenie, że członkowie „wielkiej rzeszy” stoją przed tronem Boga? (b)

Dlaczego można powiedzieć, że służą Bogu „w jego świątyni”? 60. (a) Dlaczego pełnienie przez nich służby w świątyni nie oznacza, że są kapłanami? (b) W jakich

ludziach pełniących posługi dla świątyni w starożytnym Izraelu znajdują oni swój odpowiednik? 61. W jakiej świętej służbie ma przywilej uczestniczyć „wielka rzesza” i dlaczego można powiedzieć, że

pełni ją „dniem i nocą”? 62. Jakie znaczenie ma dla „wielkiej rzeszy” okoliczność, że „zasiadający na tronie rozpostrze nad nimi

swój namiot”? 63. Do kogo Jezus przyrównał członków „wielkiej rzeszy” i co czyni dla nich zgodnie z opisem podanym

xv Objawieniu 7:16, 17? 64. (a) Dlaczego można powiedzieć, że ich głód i pragnienie zostały zaspokojone? (b) Jakie widoki na

przyszłość napełniają ich radością mimo doznawanego ucisku? 65, 66. (a) W jakim sensie nigdy już nie porazi ich słońce ani żaden upał? (b) Jak się stają Bożymi

„ludźmi dobrej woli”? 67. (a) Dokąd Baranek Boży poprowadzi idącą za nim „wielką rzeszę”? (b) Kiedy członkowie tej rzeszy

doznają spełnienia się obietnicy, że „każdą łzę z ich oczu otrze Bóg”?

ROZDZIAŁ 14 Raj wolności dla człowieczych synów Bożych

STWORZENIE ludzkie nie będzie już długo ‚oczekiwać objawienia synów Bożych’. I nie dłużej będzie musiało oczekiwać na uwolnienie z niewoli skażenia do ‚chwalebnej wolności dzieci Bożych’. - Rzymian 8:19, 21.

2 Przez blisko sześć tysięcy lat dziejów ludzkości od upadku człowieka stworzenie z utęsknieniem oczekuje objawienia tych synów Bożych w chwale niebiańskiej. Zbliża się chwila, kiedy Szatan Diabeł i jego demony zostaną pojmani i skuci łańcuchem oraz wtrąceni w przepaść, po czym nastanie tysiąc lat chwalebnego panowania Naczelnego Syna Bożego, Jezusa Chrystusa oraz jego wywyższonych duchowych braci, zboru 144 000 odkupionych synów Bożych. Niebiańskie królestwo tych 144 001 synów Bożych w dosłownym znaczeniu tego wyrazu pomoże wszystkim stworzeniom ludzkim na ziemi, żeby zostały „wyzwolone z niewoli skażenia” i żeby przez to stały się wolnymi, ziemskimi dziećmi Bożymi. Będzie to rzeczywiście ostatnie mistrzowskie pociągnięcie, ukoronowanie błogosławieństwa i uświęcenia, o którym Jehowa Bóg mówił w odniesieniu do swego siódmego dnia stwarzania, gdy prawie sześć tysięcy lat temu stworzył mężczyznę i kobietę. - 1 Mojżeszowa 1:26 do 2:3.

3 A zatem stworzenie ludzkie już od tysięcy lat oczekiwało z utęsknieniem objawienia tych synów Bożych, zanim około roku 56 n.e. chrześcijański apostoł Paweł napisał do zboru w Rzymie: „Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z tą chwałą, która ma się nam objawić. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych.” (Rzymian 8:18, 19) Na samym początku tego siódmego dnia stwarzania, w rajskim ogrodzie Eden, tuż przed wygnaniem z niego nieposłusznej pary ludzkiej, Jehowa Bóg po raz pierwszy wspomniał o tych Bożych”.

4 Zwracając się do węża, który teraz jest symbolem Szatana Diabła, Bóg powiedział: „Ustanowię nieprzyjaźń między tobą a niewiastą i między nasieniem twoim a nasieniem jej. Ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.” (1 Mojżeszowa 3:15, NW) W związku z tym oznajmieniem zamierzenia Bożego stworzenia ludzkie pochodzące od Adama i Ewy z utęsknieniem oczekiwały ujawnienia nasienia niewiasty oraz czasu, kiedy to nasienie miało się objawić z mocą potrzebną do zmiażdżenia głowy symbolicznego węża, aby przynieść nam wolność!

5 Po daniu w Edenie obietnicy Bożej stworzenie ludzkie, pozostając już poza obrębem rajskiego ogrodu, przez cztery tysiące lat było „poddane znikomości” oraz znajdowało się w „niewoli skażenia” i ‚wespół wzdychało i wespół bolało’. (Rzymian 8:20-22) Potem Jehowa Bóg posłał na ziemię swego jednorodzonego Syna, żeby został człowiekiem doskonałym, cielesnym odpowiednikiem Adama w Edenie, oraz obiecanym Chrystusem. Taki był początek tego nasienia niewiasty, które miało zmiażdżyć głowę symbolicznego węża oraz zniszczyć jego nasienie. Nawet będąc na ziemi jako człowiek, to nasienie dało dowód, swej wyższości nad Szatanem Diabłem i jego demonami. Mówiąc językiem obrazowym, Jezus Chrystus doznał zmiażdżenia pięty, lecz przez zmartwychwstanie został ustanowiony niebiańskim Synem Bożym. - Rzymian 1:1-4.

6 Pięćdziesiątego dnia po zmartwychwstaniu Pan Jezus Chrystus wylał z nieba ducha świętego i założył zbór innych spłodzonych duchem synów Bożych. Przytaczając słowa z Izajasza 8:18 mógł powiedzieć: „Otom ja i dzieci, które mi dał Bóg [Jehowa, NW].” (Hebrajczyków 2:13, 14) Uwolnił tych synów Bożych od wyroku skazującego na śmierć oraz od prawa grzechu i śmierci. Jako jeden z takich wolnych synów Bożych, apostoł Paweł pisze: „Z tego powodu dla tych, którzy są w jedności z Chrystusem Jezusem, nie ma potępienia. Bo prawo tego ducha, który daje życie w jedności z Chrystusem Jezusem, uwolniło cię od prawa grzechu i śmierci.” - Rzymian 8:1, 2, NW.

7 Ci spłodzeni duchem synowie Boży mają więc być współdziedzicami Jezusa Chrystusa w królestwie niebiańskim; „o ile cierpimy razem, żebyśmy też mogli być razem wywyższeni”. (Rzymian 8:16, 17, NW) Z tej przyczyny będą mieć udział z niebiańskim Jezusem Chrystusem w miażdżeniu głowy węża. Taka właśnie myśl jest zawarta w oświadczeniu apostoła Pawła skierowanym do tych synów Bożych: „Bóg, który daje pokój, wkrótce zetrze Szatana pod waszymi stopami.” (Rzymian 16:20, NW) To dowodzi, że są oni częścią obiecanego nasienia niewiasty.

8 Wszyscy ci spłodzeni duchem synowie Boży na ziemi mogą oczekiwać czegoś wspaniałego; mogą oczekiwać, że w końcu przez zmartwychwstanie zostaną w niebie rzeczywistymi, duchowymi synami Bożymi. Oni pamiętają o następującej obietnicy zmartwychwstania: „Posiane jest w skażeniu, wskrzeszane w nieskazitelności. Posiane jest w niesławie, wskrzeszane w chwale. Posiane jest w słabości, wskrzeszane w mocy. Posiane jest ciało fizyczne, wskrzeszane ciało duchowe.” (1 Koryntian 15:42-44, NW) Będzie to dla nich oznaczać zupełne przybranie za synów Bożych, ponieważ będą mieć ciała duchowe, tak jak Bóg ma ciało duchowe. Uwolni ich to od wielu utrapień, z powodu których obecnie wzdychają, kiedy mają ciała fizyczne. To miał na myśli apostoł Paweł, kiedy pisał: „Wiemy bowiem, że wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha [pierwociny, mianowicie ducha, NW], wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego [wyzwolenia z naszych ciał przez okup, NW].” - Rzymian 8:22, 23.

9 A zatem ci spłodzeni duchem synowie Boży również oczekują objawienia się w chwale synów Bożych, bo to objawienie w chwale nie tylko obejmie ich samych, lecz także stanie się wspaniałym okresem wyzwolenia dla całej ludzkości. Chcąc zachęcić tych spłodzonych duchem synów Bożych, żeby podczas przebywania na ziemi okazali się godni uczestniczenia w tym chwalebnym objawieniu, apostoł Paweł napisał: „A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego, co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym, co w górze myślcie nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie, wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu [w jedności z Bogiem, NW]; gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale.” (Kolosan 3:1-4) To chrześcijańskie postępowanie z ich strony stwarza sytuację, w której znajdują się co prawda na tym świecie, ale nie są jego częścią. Będąc martwi dla przyjemności, programów i celów tego świata, żyją dla przyszłości i chcą się okazać godnymi czekającej ich cudownej przyszłości w niebie u boku Chrystusa.

WOLNOŚĆ OD ORGANIZACJI WĘŻA 10 Jako główny przedstawiciel obiecanego nasienia niewiasty, Jezus Chrystus objawi

się z konieczności również w charakterze Wyzwoliciela, który zmiażdży wielkiego Węża,

Szatana Diabła, i zniszczy nasienie Węża. To zniszczenie dosięgnie też ziemskiej części nasienia Węża. Najpierw zostanie zniszczona religia fałszywa, Babilon Wielki, a potem zginą w bitwie Armagedonu jej handlowi i polityczni kochankowie. Te żywioły światowe sprowadzały wielki ucisk na spłodzonych duchem synów Bożych, wiernych naśladowców Jezusa Chrystusa. Wskutek tego we wspaniałym zakończeniu „wielkiego ucisku” objawienie synów Bożych będzie czymś przerażającym dla tych żywiołów światowych. Apostoł Paweł wspomina o tym, gdy pisze do swych cierpiących braci:

11 „Jest to dowodem sprawiedliwego sądu Bożego i tego, żeście zostali uznani za godnych Królestwa Bożego, za które też cierpicie. Gdyż sprawiedliwa to rzecz u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej [potężnymi aniołami, NW], w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa [dobrej nowinie o naszym Panu Jezusie, NW]. Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od chwały mocy jego, gdy przyjdzie onego dnia, aby być uwielbionym wśród świętych swoich i podziwianym przez wszystkich, którzy uwierzyli.” - 2 Tesaloniczan 1:5-10.

12 Bezpośrednio po tym oczyszczeniu naszej ziemi z ludzi, którzy nie chcą poznać i uznawać Boga i którzy odrzucają dobrą nowinę o Jezusie Chrystusie oraz wszczynają prześladowanie religijne, nastąpi usunięcie Szatana Diabła i jego demonów z sąsiedztwa ziemi, dokąd byli zrzuceni z nieba. Zostaną wtedy schwytani, związani łańcuchem i wrzuceni w przepaść, która stanie się dla nich więzieniem. (Objawienie 12:7-13; 17:1 do 18:24; 19:17 do 20:3) Szatan Diabeł przestanie być „bogiem tego świata”, a jego demoniczni aniołowie nie będą już pomniejszymi, fałszywymi bogami narodów. Szatan Diabeł nie będzie już ‚Władcą mocy powietrza, duchem, działającym teraz w synach nieposłuszeństwa’. (2 Koryntian 4:4, BT; Efezjan 2:2, NW; 1 Koryntian 10:20, 21; Jana 12:31; 16:11) Przestanie prześladować niebiańską matkę mesjańskiego Królestwa Bożego i ‚prowadzić wojnę z pozostałymi z jej nasienia’ oraz z ich oddanymi Bogu ziemskimi towarzyszami. - Objawienie 12:13-17, NW.

13 Czciciele Jehowy Boga na ziemi nie będą wtedy musieli ‚stawiać czoła machinacjom Diabła’ i toczyć boju przeciw złym stworzeniom, które nie są „krwią i ciałem”, ani „przeciw rządom, przeciw zwierzchnośćiom, przeciw światowym władcom tej ciemności, przeciw złym siłom duchowym w miejscach niebiańskich”. (Efezjan 6:11, 12, NW) Nie będą musieli podporządkowywać się warunkowo „władzom zwierzchnim” obecnego przemijającego systemu rzeczy, władzom politycznym na ziemi, którym Bóg jeszcze pozwala istnieć i które według Jego postanowienia mają się utrzymać jedynie do „wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”. (Rzymian 13:1, 2; Tytusa 3:1; 1 Piotra 2:13, 14; Objawienie 16:14, NW) Potem nie będzie już rozbieżności między tym, czego się domaga „Cezar”, a tym, co się należy Bogu. (Mateusza 22:21, BT) Nie będzie już religianckiego Babilonu Wielkiego, światowego imperium religii fałszywej, nierządnicy, która uprawia religijny nierząd z politycznymi władcami ziemi i nakłania mieszkańców ziemi do picia z kielicha, który im podaje, upijając ich wszystkimi straszliwymi skutkami swoich nieczystych stosunków z władcami politycznymi. - Objawienie 17:1-5.

14 Jakże wielkim wyzwoleniem stanie się to dla niewielkiego ostatka 144 000 Izraelitów duchowych oraz dla „wielkiej rzeszy” ich oddanych ziemskich towarzyszy,

których Wszechmocny Bóg ochroni, zachowa i przeprowadzi żywo przez bitwę Armagedonu! Jakże rozległą wolność przyniesie im to na samym progu nowego, sprawiedliwego porządku Bożego, na początku tysiącletniego panowania Chrystusa!

15 Dopóki Bóg będzie pozwalał pozostałym ze 144 000 członków „oblubienicy” Chrystusa służyć Mu na ziemi, dopóty ten ostatek będzie oczekiwać „przybrania za synów, uwolnienia z naszych ciał przez okup”, choć już bez wzdychania. (Rzymian 8:23, NW; 2 Koryntian 5:1-5) Ale w odpowiednim czasie niebiański Oblubieniec, Jezus Chrystus, przyjmie ich do siebie, do domu swego Ojca, żeby zostali objawieni razem z nim w chwale niebiańskiej. (Rzymian 8:18, 19) Jeśli zaś chodzi o „wielką rzeszę”, to spodziewa się ona żyć wiecznie na ziemi i ujrzeć, jak cała ziemia będzie uczyniona poddana i przekształcona w jeden wielki raj, czego nie dokonał Adam. (1 Mojżeszowa 1:28; 2:7-15) Skończy się wtedy rujnowanie ziemi oraz zatruwanie powietrza, gleby i wody przez samolubnych ludzi.

UZYSKANIE WOLNOŚCI OD PRAWA GRZECHU I ŚMIERCI 16 Ma się rozumieć, „wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” oraz uwięzienie w

przepaści Szatana, i jego demonów nie przekształci fizycznych organizmów członków „wielkiej rzeszy”, którzy przeżyją koniec obecnego systemu rzeczy. Nadal będą mieć te same ciała ludzkie, w których byli niewolnikami skażenia i w których, działało „prawo grzechu i śmierci”. Żeby mogli żyć wiecznie na rajskiej ziemi jako ludzie doskonali, muszą być uwolnieni od prawa, które sprowadza śmierć. Nowe warunki na ziemi pod panowaniem tysiącletniego Królestwa Jezusa Chrystusa i jego 144 000 współdziedziców i współkapłanów pomogą im uzyskać tę wolność. Apostoł Paweł wypowiedział się w tej sprawie następująco:

17 „W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu.” - Rzymian 7:23-25, BT.

18 Dzięki temu, że Szatan Diabeł i jego demony będą przez tysiąc lat uwięzieni w przepaści, w niebie i na ziemi zapanuje sprawiedliwość. „Wielkiej rzeszy” tych, którzy na ziemi przeżyją Armagedon, nie będą kusić ani zwodzić mamidła widzialnej i niewidzialnej organizacji Szatana. Po opisaniu ognistego końca obecnego, zdemonizowanego systemu rzeczy apostoł Piotr dodał: „Lecz według jego [Boga] obietnicy oczekujemy nowych niebios i nowej ziemi, a w nich ma mieszkać sprawiedliwość.” (2 Piotra 3:13, NW) Wszystko w niebie i na ziemi będzie więc pomagać ocalałej, „wielkiej rzeszy” w pokonaniu i uśmierceniu w sobie prawa grzechu oraz w umacnianiu sprawiedliwości i w podporządkowaniu ciał umysłom i sercom, którymi jej członkowie służą prawu Bożemu. Panujący Król, Jezus Chrystus, postara się o to, żeby byli stale zajęci sprawiedliwymi uczynkami.

19 A jak ma się rzecz z „prawem (...) śmierci”, pod którego działaniem urodzili się w swych ciałach człowieczych? Do zniesienia tego prawa przystąpi Jezus Chrystus, królewski Kapłan na wzór starożytnego króla-kapłana Melchizedeka. (Psalm 110:1, 4; Dzieje Apostolskie 2:34-36; Hebrajczyków 5:4-6, 10) Arcykapłan Boży, Jezus Chrystus, postąpi tak, jak postępował raz w roku w starożytnym narodzie izraelskim żydowski

arcykapłan Aaron, brat Mojżesza. W dorocznym Dniu Przebłagania arcykapłan Aaron wchodził do Miejsca Najświętszego w świętym przybytku z krwią ofiarowanego kozła, „kozła na ofiarę za grzech”. Tą krwią kropił, tam siedmiokrotnie w kierunku złotej pokrywy Arki Przymierza. W ten sposób dokonywał przebłagania za grzechy dwunastu niekapłańskich pokoleń Izraela. Nad głową kozła ofiarnego, zwanego kozłem dla Azazela, wyznawano grzechy narodu i wypuszczano go na pustynię, aby tam przepadł na zawsze wraz z grzechami ludu. Jezus Chrystus jako Arcykapłan Boży uczyni coś podobnego, lecz w sposób bardziej odpowiadający rzeczywistości.

20 Dziewiętnaście wieków temu Jezus oddał siebie na ofiarę człowieczą, został wskrzeszony z martwych i wstąpił do nieba, żeby się zjawić w Miejscu Najświętszym obecności Bożej i przedstawić tam wartość swej krwi życia. (Hebrajczyków 9:11-26; 3 Mojżeszowa 16.1-22) W jakiej kolejności przystąpił do sprawienia przebłagania za grzechy ludzkie? W dawnych czasach w Izraelskim Dniu Przebłagania arcykapłan żydowski wnosił przed świętą arkę w Miejscu Najświętszym najpierw krew cielca z ofiary za grzech za siebie samego, za swój dom i za pokolenie Lewiego. Tak samo Jezus Chrystus przedstawił wartość swej człowieczej krwi życia najpierw za swój zbór 144 000 naśladowców, którzy mają być razem z nim królewskimi kapłanami w niebie. Na tej podstawie Jehowa Bóg może tych 144 000 naśladowców usprawiedliwić, czyli uznać za sprawiedliwych, wymazując ich grzechy popełnione w przeszłości i odpuszczając im późniejsze grzechy popełnione w ciele, gdy je wyznają i proszą Go o przebaczenie. (Rzymian 5:1, 9; 8:1, 2) Następnie, żeby ich uczynić Izraelitami duchowymi i współkapłanami Chrystusa, Bóg może ich spłodzić swym duchem świętym i uczynić ich swymi synami duchowymi, swymi dziedzicami, uczestniczącymi w niebiańskim dziedzictwie Chrystusa. - Rzymian 8:14-17.

21 W starożytnym Dniu Przebłagania arcykapłan po przedstawieniu Jehowie Bogu krwi cielca składał kozła na ofiarę przebłagalną za grzechy i zanosił jego krew do Miejsca Najświętszego za dwanaście nielewickich pokoleń Izraela, to znaczy za pozostałych członków narodu. Podobnie Jezus Chrystus, gdy rozpocznie swoje tysiącletnie panowanie jako Król i Arcykapłan na wzór Melchizedeka, dokona następnego zastosowania swej człowieczej krwi życia. Tym razem uczyni to na rzecz świata ludzkiego, z którego został wykupiony jego zbór 144 000 podkapłanów. (Objawienie 14:1-4; 5:9, 10; 1:5, 6) W ten sposób zostaną wymazane wszystkie poprzednie grzechy całej ludzkości. Będzie to przyczynkiem do faktu, że ci z rodzaju ludzkiego, którzy pomarli, ponieśli już karę za grzech, a więc zostali uwolnieni ód grzechu. (Rzymian 6:7) Kiedy zatem dzięki Chrystusowej ofierze okupu ziemscy zmarli powrócą przez zmartwychwstanie, wówczas nie będzie się im zarzucać ich poprzednich grzechów. Patrząc z tego punktu widzenia, możemy lepiej zrozumieć, jak słusznie Jan Chrzciciel nazwał Jezusa Chrystusa „Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata”. (Jana 1:29) Pierwszymi ludźmi na ziemi, którzy z tego skorzystają, będą członkowie „wielkiej rzeszy” opisanej w Objawieniu 7:9.

22 „Wielka rzesza” ocalałych w „wojnie wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” znajdzie się wtedy na najlepszej drodze do absolutnej sprawiedliwości i doskonałości cielesnej. Członkowie tej rzeszy zapragną stać się z pomocą swego Ojca Wieczności, Jezusa Chrystusa, doskonałymi, człowieczymi synami Bożymi. (Izajasza 9:5, 6) Z tego powodu ani teraz, ani w przyszłości nie zostaną usprawiedliwieni, to znaczy uznani za sprawiedliwych w taki sposób jak 144 000 współdziedziców niebiańskich, którzy zostają uznani za sprawiedliwych, kiedy jeszcze są w ciele. „Wielka rzesza” nie dozna przemiany

swej natury z ludzkiej w duchową i dlatego nie potrzebuje usprawiedliwienia przez wiarę ani przypisania jej sprawiedliwości, czego dostępuje 144 000 „wybranych”. Nie będzie też potrzebować przypisania jej ludzkiej doskonałości przez wiarę w krew Chrystusa, będzie natomiast potrzebować rzeczywistej doskonałości w ciele przez dodającą otuchy, oczyszczającą pomoc mesjańskiego Królestwa Bożego - i właśnie tego dostąpi podczas tysiącletniego królowania Chrystusa.

23 Pod panowaniem Królestwa Chrystusowego, gdy Szatan i jego demony będą w przepaści, wszystko na ziemi będzie urządzane, regulowane i przeprowadzane sprawiedliwie i w interesie sprawiedliwości. Umożliwi to „wielkiej rzeszy” wykształcenie w sobie wewnętrznego poczucia prawdziwej sprawiedliwości. Dzięki niej po przeżyciu w swych ciałach bitwy Armagedonu i dostaniu się do nowego porządku będą stopniowo pokonywać w członkach tych ciał „prawo grzechu”. Grzechy, które by popełnili nierozmyślnie wskutek odziedziczonej po Adamie słabości cielesnej, będą im przebaczone, jeśli je wyznają, okażą skruchę i poproszą Boga o przebaczenie przez Chrystusa. Przez wierne dostosowywanie się do wymagań sprawiedliwości to istniejące w nich „prawo grzechu” utraci w końcu swoją moc i staną się doskonałymi stworzeniami ludzkimi, jakim w ogrodzie Eden był doskonały Adam.

24 Jeśli zaś chodzi o „prawo (...) śmierci” istniejące w członkach ich ciał, w których przeżyją do sprawiedliwego nowego porządku, to wszystko na ziemi będzie wtedy sprzyjać życiu, a nie umieraniu. Pokarm, napój, powietrze, praca, środowisko, bezpieczeństwo, a przede wszystkim Boskie Słowo życia - dosłownie wszystko będzie służyć uzdrawianiu, leczeniu i doskonaleniu ich ciał. Oprócz miłości braterskiej wśród wszystkich ludzi zapanuje niczym nie zmącony pokój. Nie będzie wojen plemiennych, międzynarodowych czy rasowych! (Psalm 72:8; Izajasza 2:2-4) Gdy Jezus Chrystus podczas swego pobytu na ziemi oznajmił, że czyjeś grzechy zostały przebaczone, to na dowód tego uzdrawiał takiego grzesznika. (Mateusza 9:1-7; Łukasza 7:47-50) To, co Jezus czynił na ziemi, gdy był człowiekiem, może też czynić z nieba podczas swego tysiącletniego panowania, mianowicie: może cudownie uzdrawiać ślepych, głuchych, niemych, okaleczałych, sparaliżowanych, oszpeconych, zniekształconych, niedorozwiniętych umysłowo, nieuleczalnie chorych. [1] Muszą być wymazane wszystkie śmiertelne skutki grzechu popełnionego przez Adama w Edenie. „Prawo grzechu i śmierci” musi być zniesione. W miarę doskonalenia w sobie rzeczywistej, trwałej sprawiedliwości członkowie „wielkiej rzeszy” będą uzdrawiani i udoskonalani cieleśnie.

25 W końcu, przed upływem tysiącletniego, uzdrawiającego panowania, posłuszna, bogobojna „wielka rzesza” zostanie wydźwignięta do ludzkiej doskonałości. Wtedy już w oparciu o własną sprawiedliwość będzie mogła stanąć przed Bogiem świętości. Z jakże wspaniałej wolności od ujarzmiającego „prawa grzechu i śmierci” będzie wtedy korzystać! Cóż to będzie za wspaniałe wyzwolenie z odziedziczonej po Adamie ludzkiej niedoskonałości i z Boskiego potępienia, ciążącego od urodzenia na całej ludzkości! (Rzymian 5:16, 18; 8:1, 34) Człowiek będzie wtedy znowu stworzony w całej pełni „na obraz Boży” i według Jego podobieństwa i będzie przebywał w ziemskim raju, rozciągającym się po całej ziemi. Dzięki błogosławieństwu mesjańskiego Królestwa Bożego na ziemi zostanie przywrócony raj, a człowiek całą ziemię uczyni sobie poddaną, jak to Bóg zamierzył na początku.

WYZWOLENIE Z GROBU 26 Ludzkość to jednak więcej niż tylko „wielka rzesza” ocalałych z „wielkiego ucisku”,

którzy potrzebują wyzwolenia od wszystkich tych ujarzmiających czynników istniejących w dobie dzisiejszej. Do tej pory miliardy ludzi przebywają w Szeolu lub w Hadesie. Kiedy w siedemnastym wieku p.n.e. wierny Ijob (Job) był przekonany, że umrze z powodu swej okropnej choroby i zostanie pogrzebany, wówczas wskazał na znajdujące się tam niezliczone tłumy ludzi, mówiąc: „Mam ufać? Szeol mym domem, w ciemności rozłożę swe łoże, grobowi powiem: Mój ojcze, matko ma, siostro - robactwu. Właściwie, po cóż nadzieja, kto przedmiot ufności zobaczy? Do Szeolu pójdzie on ze mną, razem się w proch obrócimy.” (Joba 17:13-16, BT) Kto zdoła tam wtargnąć i uwolnić tych więźniów?

27 Może to uczynić Bóg Wszechmocny przez Jezusa Chrystusa, bo On w roku 33 n.e. uwolnił Jezusa z zamkniętego domu śmierci. Pięćdziesiątego dnia po tym nadprzyrodzonym wyzwoleniu apostoł Piotr powiedział o tym cudownym zmartwychwstaniu:

28 „Bóg wskrzesił go przez rozwiązanie bólów śmierci, ponieważ było niemożliwe, aby był przez nią zatrzymany. Bo Dawid mówi o nim: ‚Miałem Jehowę zawsze przed oczami; ponieważ on jest po mej prawicy, abym się nigdy nie zachwiał. Z tego powodu moje serce rozweseliło się i mój język wielce się rozradował. Nadto moje ciało będzie mieszkać w nadziei; ponieważ nie pozostawisz mej duszy w Hadesie ani nie pozwolisz lojalnemu tobie oglądać skażenia. Dałeś mi poznać drogi życia, otuchą napełnisz mnie obliczem twoim.’ (...) [Dawid] przewidział naprzód i mówił o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostał zapomniany w Hadesie ani ciało jego nie widziało skażenia. Tego Jezusa Bóg wskrzesił, czego my wszyscy jesteśmy świadkami.” - Dzieje Apostolskie 2:24-32, NW.

29 Zmartwychwstały Jezus otrzymał od Jehowy Boga „klucze śmierci i Hadesu”. (Objawienie 1:17, 18, NW) Podczas swego tysiącletniego panowania, sprawowanego razem ze 144 000 współkapłanów i współkrólów, Jezus użyje zarówno klucza Hadesu, jak i klucza śmierci. On to obiecał. Po cudownym uleczeniu w dzień sabatu przy sadzawce Betesda (Betzata) człowieka, który od 38 lat był sparaliżowany, Jezus powiedział: „Bo tak jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia ich, tak też Syn ożywia tych, których chce. (...) Bo właśnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak i Syna obdarzył, aby miał życie w sobie. I dał mu władzę sprawowania sądu, ponieważ jest Synem człowieczym. Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy, co są w grobowcach pamięci, usłyszą jego głos i wyjdą: ci, którzy czynili dobro, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy praktykowali niegodziwość, na zmartwychwstanie sądu.” (Jana 5:1-13, 21-29, ŃW) Jezus dał dowód, że w czasie swego tysiącletniego królowania będzie mógł wskrzeszać umarłych, gdyż wskrzesił pewną liczbę osób, między innymi swego zmarłego przyjaciela Łazarza, który już cztery dni był martwy. - Jana 11:1-45.

30 Jakże szybko wśród „wielkiej rzeszy” ocalałych z „wielkiego ucisku” rozejdzie się po całej ziemi wieść o wskrzeszeniu pierwszych umarłych! Jakąż radością napełni to serca „wielkiej rzeszy”! W tym czasie Król niebiański weźmie do ręki klucz od Hadesu (czyli Szeolu) i otworzy „bramy Hadesu”, wyprowadzając znajdujących się tam ludzi. (Mateusza 16:18, NW; Izajasza 38:10, 18, 19) „Wielka rzesza” ocalałych z „wielkiego, ucisku” zechce koniecznie zobaczyć niektórych spośród wskrzeszonych. Kogo? (1) Tych, którzy byli wiernymi świadkami Jehowy Boga, począwszy od męczennika Abla do męczennika Jana Chrzciciela, oraz (2) tych z obecnego dwudziestego wieku, którzy

począwszy od lat 1931-1935 okazali się „drugimi owcami” Dobrego Pasterza, lecz umarli, zanim „wielki ucisk” osiągnął punkt szczytowy i sprowadził koniec na ten zły system rzeczy. - Hebrajczyków 11:4 do 12:1.

31 Wielu z nich zostanie „książętami po wszystkiej ziemi”, będąc tu na ziemi przedstawicielami niewidzialnego niebiańskiego rządu Jezusa Chrystusa. (Psalm 45:17) Ci zmartwychwstali wierni świadkowie Jehowy - bez względu na to, czy zajmą rządowe stanowiska książąt, czy nie - staną się potężną, widzialną siłą obstającą przy sprawiedliwości i prawdziwym wielbieniu oraz będą wspaniałym przykładem dla reszty umarłych, którzy zostaną wskrzeszeni. To pozwala nam ocenić, jak stosowne będzie wczesne wskrzeszenie ich z martwych!

32 Apostoł Paweł był przekonany, że nastąpi zmartwychwstanie umarłych, ponieważ wierzył proroctwom biblijnym i osobiście widział zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa. Nic więc dziwnego, że w sali sądowej w Cezarei powiedział: „Nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych.” (Dzieje Apostolskie 24:15, BT) Wśród „niesprawiedliwych”, którzy powstaną podczas tysiącletniego panowania Chrystusa, znajdzie się także człowiek, który zmarł na Golgocie („Miejscu Czaszki”) poza murami starożytnego Jeruzalem w piątek 14 Nisan 33 r. n.e. Wisząc na palu obok przybitego do pala Jezusa Chrystusa, ten złoczyńca przestał lżyć Jezusa i po przemyśleniu całej sprawy powiedział do niego: „Jezusie, pamiętaj o mnie, gdy się dostaniesz do swego królestwa.” W odpowiedzi Jezus rzekł mu: „Zaprawdę powiadam ci dziś: Będziesz ze mną w Raju.” (Łukasza 23:32-43, NW; także Rotherham; przekład starosyryjski dokonany przez Wm. Curetona, F. R. S., 1858; Lamsa, wydanie 1940) Umierający Jezus nie powiedział, że ten złoczyńca znajdzie się razem z nim w królestwie niebiańskim, tylko powiedział, że będzie z nim w Raju. Gdy nadejdzie czas wskrzeszenia owego złoczyńcy, na ziemi będzie już widoczny Raj.

33 Ponieważ, w Szeolu lub Hadesie umarli nie mają świadomości, są bezczynni, jakby pogrążeni we śnie, więc do chwili wskrzeszenia ich z martwych nie nastąpi żadna zmiana w ich rozwoju cielesnym i umysłowym, w postawie moralnej ani w osobistych skłonnościach. (Kaznodziei 11:3; 9:5, 10; Izajasza 38:18; Ezechiela 18:4, 20) Będą to te same osobowości, ci sami ludzie. Dlatego zarówno sprawiedliwi, jak i niesprawiedliwi będą mieć takie osobowości, jakie mieli w chwili śmierci. „Prawo grzechu i śmierci” nie zostanie zniesione w stosunku do nich, chociaż dzięki zastosowaniu na ich rzecz krwi Pana Jezusa Chrystusa, wielkiej Ofiary za grzech, nie będą im wtedy zarzucane dawniejsze grzechy, popełnione w poprzednim życiu. Podobnie jak „wielka rzesza” ocalałych z „wielkiego ucisku”, którzy się znajdą w nowym porządku, również wszyscy ci zmartwychwstali będą potrzebować oczyszczającej, budującej pomocy Arcykapłana Bożego, Jezusa Chrystusa, który będzie im współczuł i pomoże im wyzbyć się słabości oraz skłonności do zła. (Hebrajczyków 2:17, 18; 4:14 do 5:3) Ponieważ jest nieśmiertelny, więc będzie mógł pełnić dla nich służbę kapłańską przez całe tysiąclecie swego panowania, aż w końcu osiągną - jeśli tylko zechcą - ludzką doskonałość.

34 Wielkim przywilejem będzie się cieszyć w niebie w jedności z Arcykapłanem Jezusem Chrystusem 144 000 jego nieśmiertelnych współdziedziców, gdyż napisano o nich: „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Nad takimi nie ma władzy druga śmierć. Będą kapłanami Boga i Chrystusa i królować będą wraz z nim tysiąc lat.” (Objawienie 20:6, Kow) Ponieważ sami byli na ziemi ludźmi

niedoskonałymi, obciążonymi grzechem, więc będą też mogli wczuć się w położenie mieszkańców ziemi dążących do wyzbycia się tkwiącego w nich „prawa grzechu i śmierci” i osiągnięcia ludzkiej doskonałości, niewinności i bezgrzeszności.

DOSKONAŁOŚĆ LUDZKA W ZIEMSKIM RAJU 35 Pod koniec tysiącletniego królowania Chrystusa i więzienia Szatana w przepaści

wszyscy chętni i posłuszni ziemscy poddani Chrystusa będą wreszcie wydźwignięci do ludzkiej doskonałości. Zostaną wymazane wszelkie ślady grzechu i śmierci, którą ludzkość odziedziczyła po grzeszniku Adamie; „prawo grzechu i śmierci” zostanie zniesione w stosunku do wszystkich żyjących wówczas mieszkańców ziemi. W taki to sposób urzeczywistni się widzenie apostoła Jana: „I morze wydało umarłych, którzy w nim byli, i śmierć i Hades [Szeol] wydały umarłych, którzy w nich byli, i sądzono każdego z nich według jego uczynków. A śmierć i Hades [Szeol] zostały wrzucone do jeziora ognia. To oznacza powtórną śmierć: jezioro ognia.” Dzięki kapłańskiej i rządowej działalności mesjańskiego Królestwa Bożego, sprawującego władzę nad mieszkańcami ziemi, „śmierci już nie będzie ani żałoby, ani krzyku, ani bólu już nie będzie. Dawniejsze rzeczy przeminęły.” (Objawienie 20:13, 14; 21:4, NW) Jakąż wolnością będzie wtedy przepojony wspaniały raj ziemski!

36 Wszyscy ludzie będą wówczas - podobnie jak doskonały człowiek Adam w ogrodzie Eden - stworzeniami obdarzonymi wolną wolą, nie obarczonymi wrodzonym grzechem, słabością ani żadną złą skłonnością, która by ich zniewalała do określonego sposobu postępowania. Wolni od wszelkiej niemocy, a z drugiej strony bogatsi w zrozumienie i doświadczenie, będą mogli bezpośrednio dowieść Bogu, że powzięli niezmienny wybór, niezłomne postanowienie wielbienia po wszystkie czasy na rajskiej ziemi jedynego żywego i prawdziwego Boga i służenia Mu. Następnie, przed uznaniem ich za pośrednictwem Jezusa Chrystusa za swych wolnych synów, Jehowa Bóg podda wszystkie te doskonałe stworzenia ludzkie dokładnemu, ostatecznemu wypróbowaniu. W tym celu Chrystus Jezus przekaże Królestwo Bogu, niebiańskiemu Ojcu. (1 Koryntian 15:24-28) Gdy tysiącletnie królowanie Chrystusa spełni swoje chlubne zadanie, wtedy Szatan Diabeł i jego demony zostaną uwolnieni z tysiącletniego uwięzienia w przepaści. Objawienie 20:7-10 nie wyjaśnia, w jaki sposób te niepoprawnie złe siły duchowe, niewidzialne dla doskonałej ludzkości, podejmą próbę zwiedzenia jak największej liczby łudzi, jeśli nie wszystkich. Podejmą jednak taką próbę!

37 Od czasu strącenia ich na ziemię w wyniku wojny w niebie, która nastąpiła po narodzinach mesjańskiego Królestwa Bożego, „nie było już dla nich miejsca w niebie”. (Objawienie 12:7, 8) Próbie nie bada więc poddani święci aniołowie w niebie, tylko doskonali ludzie na ziemi. Biblia wskazuje, że tak jak doskonały i oświecony Adam popadł w grzech w Edenie, tak też nieokreślona liczba doskonałych, obdarzonych wolną wolą stworzeń ludzkich da się zwieść przez egoizm. (Jakuba 1:13-15) Wszyscy ci rozmyślni buntownicy zostaną straceni, doznają zagłady tak całkowitej i wiecznotrwałej, jakby to nastąpiło przez ogień, nie okażą się bowiem godnymi usprawiedliwienia przez wielkiego Sędziego, Jehowę Boga. Wskutek tego ich imiona nie zostaną wpisane na wieki do Jego „księgi życia”. W Objawieniu 20:15 dano im ostrzeżenie: „Jeśli się ktoś w księdze życia nie znalazł zapisany, został wrzucony do jeziora ognia.” (BT) Tacy doznają na zawsze „powtórnej śmierci” za to, że nie będą chcieli potwierdzić słuszności łaskawego zamysłu Jehowy Boga, który umożliwił ludzkości zbawienie przez swego Syna Jezusa

Chrystusa oraz przez mesjańskie Królestwo. Poniosą tę samą wieczną karę, jaka czeka tych, którym się dadzą zwieść, mianowicie Szatana Diabła i jego demonów. - Objawienie 20:9, 10.

38 Chytry plan ściągnięcia zagłady na cały odnowiony ród ludzki zostanie pokrzyżowany i wtedy Szatan oraz jego demony zostaną wrzuceni do „jeziora ognia”, które symbolizuje nigdy nie kończącą się śmierć. Nie uda mu się zniweczyć pobłogosławienia i uświęcenia przez Boga wielkiego, siódmego dnia stwarzania. (1 Mojżeszowa 2:1-3) W wyniku doznanej klęski Szatan, wielki Wąż, i jego żmijowy pomiot legną ze zmiażdżonym łbem pod piętą Jezusa Chrystusa i jego niebiańskich braci, Nasienia niewiasty Bożej, którego Jehowa Bóg użyje do wykonania swego wyroku wydanego na Węża i jego nasienie. - Hebrajczyków 2:14; Rzymian 16:20; 1 Mojżeszowa 3:15.

39 Jakże zachwycające skutki pociągnie to za sobą! Cała dziedzina życia, zarówno bezkresne, niewidzialne niebiosa, jak i rajska ziemia, pozostaną na zawsze wolne od niegodziwości, od obecności i działania złych aniołów i ludzi. Jehowa Bóg usprawiedliwi, uzna za sprawiedliwych na podstawie ich osobistej zasługi wszystkich doskonałych ludzi, którzy wyjdą zwycięsko z końcowej, decydującej próby. Przez Jezusa Chrystusa Bóg przyjmie ich i uzna za swych synów. (Rzymian 8:33) Dostąpią chwalebnej wolności synów Bożych. Cała ziemia po doprowadzeniu jej do doskonałości stanie się rajem wolności dla człowieczych synów Bożych.

40 Oby więc nastąpiło rychło, w czasie ustalonym przez Boga, w Jego siódmym dniu stwarzania, to „objawienie synów Bożych” w niebiosach! Oby rychło doszło do spełnienia się „tęsknego oczekiwania”, z jakim ^tworzenia ludzkie wzdychają już od tak dawna, od utraty ziemskiego raju blisko sześć tysięcy lat temu! - Rzymian 8:18, 19, NW.

[Pytania do studium] 1. Spełnienie się jakich wspaniałych obietnic, wspomnianych w Rzymian 8:19, 21, jest już bliskie? 2. (a) Kiedy się zacznie tysiącletnie królowanie tych synów Bożych w chwale niebiańskiej? (b) Jak to

niebiańskie Królestwo pomoże ludziom stać się wolnymi, ziemskimi dziećmi Bożymi? 3. (a) Czy oczekiwanie objawienia tych synów Bożych zaczęło się dopiero wtedy, gdy Paweł napisał o

tym do zboru w Rzymie? (b) Kiedy Bóg wspomniał po raz pierwszy o tych „synach Bożych”? 4. Jak Bóg oznajmił swoje zamierzenie po nieposłuszeństwie mężczyzny i kobiety w Edenie i jaka

nadzieja kryła się w tym? 5. Jak się pojawiło nasienie niewiasty Bożej i kim zostało uczynione przez zmartwychwstanie? 6. Kiedy duch światy został wylany na innych synów Bożych i jaką wolnością oni się cieszą? 7. W czym będą mieli przywilej uczestniczyć ci spłodzeni duchem synowie Boży? 8. Jakie wspaniałe widoki otworzyły się przed tymi spłodzonymi duchem synami Bożymi i z czego

zostaną w ten sposób uwolnieni? 9. (a) Dlaczego spłodzeni duchem synowie Boży oczekują objawienia synów Bożych? (b) W jakim sensie

według wypowiedzi apostoła Pawła oni już „umarli” i na czym skupiają swoją uwagę? 10, 11. (a) Co przyniesie objawienie synów Bożych ziemskiej części nasienia Węża i dlaczego będzie to

sprawiedliwe? (b) Kto podlega ‚karze zatracenia wiecznego’? 12. Kiedy Szatan i jego demony zostaną wrzuceni w przepaść i w związku z tym czego nie będą wtedy

mogli czynić?

13, 14. Co przyniesie mieszkańcom ziemi usunięcie demonów, władz politycznych oraz światowego imperium religii fałszywej?

15. Czego nadal będą oczekiwać pozostali członkowie „oblubienicy” Chrystusa, czego zaś spodziewa się „wielka rzesza”?

16, 17. (a) Czy koniec obecnego systemu rzeczy będzie także końcem niedoskonałości ludzkiej? (b) W myśl wypowiedzi apostoła Pawła jakie prawo wiodące ku śmierci działa w naszych ciałach i co pomoże „wielkiej rzeszy” uwolnić się od tego prawa?

18. Jaki pożytek przyniesie człowiekowi dominowanie sprawiedliwości? 19. Kto podejmie kroki zmierzające do zniesienia „prawa (...) śmierci” i jak to było zobrazowane? 20. (a) Gdzie Jezus przedstawił Bogu wartość swej krwi życia? (b) Jak postępowanie arcykapłana w Dniu

Przebłagania wskazuje, na czyją korzyść jest najpierw zastosowana ofiara Chrystusa, i jakie kroki Bóg podejmuje potem wobec nich?

21 (a) Co potem czyniono w Dniu Przebłagania i na czyją korzyść będzie też zastsowana Jezusowa krew życia? (b) Dlaczego tym, którzy zmartwychwstaną do życia na ziemi, nie będzie się już zarzucać ich poprzednich grzechów?

22. (a) Dlaczego członkowie „wielkiej rzeszy” nie będą usprawiedliwieni przez wiarę i dlaczego nie bidzie im przypisana sprawiedliwość? (b) Jak osiągną człowieczą doskonałość?

23. W jaki sposób zostanie stopniowo przezwyciężone „prawo grzechu” istniejące w ludziach należących do „wielkiej rzeszy”?

24. (a) Jakie czynniki na ziemi będą sprzyjać zachowaniu życia człowieka w nowym porządku? (b) Jak zostanie usunięta niedoskonałość cielesna i uchowa?

25. Do jakiego stanu zostaną wydźwignięci ludzie bogobojni przed końcem tysiącletniego panowania Chrystusa i w jakim otoczeniu znajdą się wtedy?

26. Kto jeszcze oprócz „wielkiej rzeszy” potrzebuje takiego wyzwolenia? 27, 28. Jakie zapewnienie wyzwolenia innych z grobu Bóg dał w wypadku Jezusa Chrystusa i co się w ten

sposób spełniło według wyjaśnienia apostoła Piotra? 29. (a) Co zmartwychwstały Jezus otrzymał od Jehowy Boga? (b) Dla czyjego dobra Jezus zapowiedział

użycie swej mocy wskrzeszania umarłych? 30. Jak zareagują członkowie „wielkiej rzeszy”, gdy zaczną powracać umarli, i szczególnie kogo będą

chcieli zobaczyć? 31. Jaka odpowiedzialność zostanie powierzona wielu ze zmartwychwstałych i dlaczego będzie stosowne

wczesne wskrzeszenie ich z martwych? 32. (a) Kto dostąpi zmartwychwstania według wyjaśnienia podanego w Dziejach Apostolskich 24:15? (b)

Co będzie istnieć na ziemi, gdy zmartwychwstanie złoczyńca, który okazał skruchę, zanim umarł z Jezusem?

33. (a) Dlaczego wskrzeszeni z martwych będą mieć takie same osobowości, jakie mieli przed śmiercią? (b) Dzięki czemu będą mogli korzystać z budującej pomocy?

34. Dlaczego niebiańscy współdziedzice Chrystusa będą w stanie wczuć się w położenie ludzi dążących do uwolnienia się od grzechu i śmierci?

35. Jaka wspaniała obietnica spełni się na posłusznej ludzkości pod koniec tysiąclecia? 36. (a) Pod jakim względem cała ludzkość będzie wtedy tak doskonała jak Adam i jakiego wyboru będzie

w stanie dokonać? (b) Z jakiej próby ludzie będą musieli wyjść zwycięsko, zanim Jehowa uzna ich za swych synów?

37. (a) Kto będzie wtedy poddany próbie? (b) Co się stanie z tymi, którzy się zbuntują przeciw Bogu, i dlaczego?

38. Co spotka Szatana i jego demonów i kto tego dokona?

39. Jak i kiedy doskonali ludzie dostąpią na ziemi chwalebnej wolności synów Bożych? 40. Rychłego spełnienia się jakiej nadziei oczekujemy teraz?

SKOROWIDZ PRZEDMIOTOWY A

ADAM, postawa wobec zwierząt, 31, 32 zaprzedał się grzechowi, 35, 36 AMBASADORZY WYSYŁANI DO NARODÓW, 197-199 ANIOŁ(OWIE), nie zawierają miedzy sobą małżeństw, 142 APOSTOŁOWIE, ilu wybranych?, 105-108 Izraelitami duchowymi, 92-95 śmierć i zmartwychwstanie jak u Jezusa, 66, 67 wtórnymi kamieniami węgielnymi, 105-108 ARCYKAPŁAN SKŁADA W OFIERZE CHLEBY PSZENNE, co to obrazuje, 104 ARCYKAPŁAN WEDŁUG PORZĄDKU MELCHIZEDEKA, pośrednikiem, 104 ARMAGEDON, chrześcijanie nie będą brać udziału, 188 zniszczenie Babilonu Wielkiego, 247

B

BABILON WIELKI, zniszczenie, 247 BANKI KRWI, coraz więcej, 218 BARANEK PASCHALNY, obrazował Chrystusa, 86, 87 BISKUP I DIAKON JAKO TYTUŁY, niewłaściwe, 112 113

C

CEZAR, oddawanie, co mu się należy, 139, 140, 192, 193 CHLEB, użyty podczas Wieczerzy Pańskiej, 81-83 w czasie Pamiątki, znaczenie, 84, 85 CHRYSTUS (Zobacz Jezus Chrystus) CHRZCZENIE I CZYNIENIE UCZNIÓW, 77, 78 CHRZEST, duchowego ciała Chrystusa, 74-76 jak za czasów Noego, 74-76 Janowy, 56, 57 Jezusa, w wodzie, 59-63 Jezusowy, w śmierci, 65, 66 obrzezanych Żydów i prozelitów, 234 przede wszystkim zboru chrześcijańskiego, 77, 78

symbolem, 58 w Chrystusa, 93 wodny, kto może przyjąć, 77 wybawienie przezeń, 76 z nim w śmierci, 66, 67 CHRZEST JANOWY, odmienny, 57 CHRZEST W IMIĘ JEZUSA CHRYSTUSA, 234 CHRZEST W MOJŻESZU, 73, 74 CHRZEST WODNY, kto może przyjąć, 77 prośba o czyste sumienie, 75, 76 „wielkiej rzeszy”, 233-237 CHRZEST ZANURZAJĄCY (ZANURZENIE), definicja, 55, 56 CHRZEŚCIJANIE, ambasadorami, 197-199 neutralność nowożytna, 201-205 nie angażują się w sprawy świata, 126, 127, 182 nie będą walczyć w Armagedonie, 188 nie biorą udziału w walce o władzę, 121-124 nie mieszają się do spraw politycznych, 195, 196 nie muszą zawierać związków małżeńskich, 150 oddają swe ciała, 182-185 są poddani, 124 ustanowione po potopie prawo dotyczące jedzenia i picia krwi, 212-217 zachowują neutralność, 127-130 CHRZEŚCIJANIE NOWOŻYTNI, dostosowali się do zasady teokratycznej, 117 CHRZEŚCIJANIE (pierwsi), nie głosowali, 130, 131 postawa wobec krwi, 215, 219 stosunek do polityki, 123 CHRZEŚCIJANIN MAJĄCY NIEWIERZĄCĄ ŻONĘ, rady dla niego, 169 CHRZEŚCIJANKA, nosi znak pełnomocnictwa, 158, 163 CHRZEŚCIJAŃSKA WALKA (Zobacz Walka, jaką toczą chrześcijanie) CHRZEŚCIJAŃSTWO, systemy religijne, nie okazują poddaństwa, 122, 123 CHOROBY WENERYCZNE, wzrost, 143 CIAŁO KIEROWNICZE ZBORU BOŻEGO, 114-116 CÓRKI SARY, chrześcijanki, 170, 171 CUDZOŁÓSTWO I WSZETECZEŃSTWO KARALNE, 144, 145 CZASY NOEGO, chrzest jak wtedy, 74-76 CZASY POGAN, początek, 229 zakończenie, 87, 88 CZCIGODNA ŚLUB, 149, 150 „CZTERY WIATRY ZIEMI”, symboliczne, 228 „CZYŃCIE UCZNIÓW ZE WSZYSTKICH NARODÓW”, znaczenie, 77, 78, 126, 127 CZYSTE SUMIENIE, 75, 76

D

DAREMNOŚĆ, Bóg poddał jej cały rodzaj ludzki, 36-38 DARY DUCHA ŚWIĘTEGO, nie są udzielane dzisiaj, 98 ustały, 71 „DARY W LUDZIACH”, 165-167 DATY, tabela, 22-25

p.n.e.

4026, data stworzenia człowieka, 20, 21 2370, potop, 142 1513, początek istnienia zboru Bożego, 102 1513, pierwsza pascha, 81 87 1513, Izraelici zawierają przymierzę, 57 607, początek panowania pogan, 193 537, wyzwolenie z niewoli babilońskiej, 17

n.e.

29, przyjście Mesjasza, 18 32, śmierć Jana, 172 33, założenie zboru Bożego, 103, 107 33, śmierć Jezusa Chrystusa, 87, 192 33, zmartwychwstanie Jezusa, 234, 252 33, zniesienie przymierza Prawa, 144, 212 33, Pięćdziesiątnica, 107, 118, 120, 136, 172, 175 36, nieżydzi przyjęci do przymierza co do Królestwa, 104, 176 36, chrzest wodny staje się symbolem osobistego oddania się Bogu, 234, 235 49, narada w sprawie obrzezania, 213 70, ziemskie Jeruzalem doznaje wielkiego ucisku, 228 1492, najwcześniejsza wzmianka o dokonaniu transfuzji krwi, 215 1492, papież Innocenty VIII przyjmuje transfuzję krwi, 218 1914, wyznaczone czasy narodów, 77, 88, 117, 203, 229 1918, zaczyna się konserwowanie krwi, 216 1919, działalność klasy „niewolnika”, 119 1931, zaczyna się czynienie znaku na czołach „wielkiej rzeszy”, 236 1937, pierwsze banki krwi, 216 1938, skierowanie zaproszenia do „wielkiej rzeszy”, 90, 101 1938, wprowadzenie teokratycznej zasady kierowania, 117, 120 1961, świadkowie Jehowy zajmują stanowisko w kwestii dotyczącej krwi, 219 1975, kończy się 6000 lat od stworzenia człowieka, 21 DEMONICZNA MĄDROŚĆ ZDEMASKOWANA, 185-188 „DRUGIE OWCE”, ilu wyznaje swą przynależność, 96, 97 nie spożywają symboli w czasie Pamiątki, 90, 95 zgromadzanie ich, co oznaczało, 96-98 DUCHOWE DZIECI, ich istnienie, 99-101 DUCH ŚWIĘTY, działanie, 98-101 wylanie, 92, 93, 245, 246 DWANAŚCIE WTÓRNYCH KAMIENI WĘGIELNYCH, 105-108 DZIECI WOLNOŚCI, 29-34

E

ELIASZ, pierwowzór Jana, 57 ENOCH, pierwszy prorok, 159

F

FARYZEUSZE I ZWOLENNICY HERODA, rozbieżności polityczne, 192, 193 FEBA, jej służba, 167

G

GAŁĘZIE PALMOWE, mają je „ludzie dobrej woli”, 223-226 znaczenie ich noszenia, 224, 225 GŁOSOWANIE, 130, 131, 195 GRÓB, wyzwolenie z niego, 252-255

H

HADES, wyzwolenie jego ofiar, 252-254 HAGAR, 48 HIERARCHIA, nie kieruje zborem Bożym, 108-111 rzymskokatolicka, jej twierdzenia co do Wieczerzy Pańskiej, 83 znaczenie, 109, 110

I

INNI OCHRZCZENI W ŚMIERCI, 66, 67 ISTNIENIE JEZUSA, przedludzkie i pdludzkie, 49-52 IZAAK, jego żona, 146, 147 IZRAELICI, duchowi, ich udział w Wieczerzy, 92-95 związani przymierzem z Bogiem, 57, 60

J

JAKUB, a nie Piotr, przewodniczył ciału kierowniczemu, 115 JAK ZASŁUŻYĆ NA POCHWALĘ WŁADZY, 130, 131 JAN, chrzcił, 56 nawoływał do skruchy, 58 obiecany Eliasz, 57 polecenie dla odbywających służbę wojskową, 172, 173 przyjaciel oblubieńca, 44, 45 uczniowie, 58 JEDEN CHLEB I JEDEN KIELICH, 94, 95 JERUZALEM, ucieczka uczniów, 200, 201 zniszczenie, 200 JEZUS CHRYSTUS, będzie działać na korzyść świata ludzkiego, 250-252 chrzest wodny symbolem, 63-65 chrzest w śmierci, 65, 66 dokonał uwolnienia, 53, 54 doznał zmiażdżenia pięty, 245 genealogia, 42, 43 główny członek nasienia, 43, 44, 65 imię, znaczenie, 59 istnienie przedludzkie i poludzkie, 49-52 jak reagował na złe traktowanie, 175 jak się odnosił do nieżydowskich żołnierzy, 173, 174 jak stał się przekleństwem, 65 jego zanurzenie symbolem, 60 nakazał czynić uczniów ze wszystkich narodów, znaczenie, 126, 127 namaszczony, 56, 57, 62, 63 nie stawiał oporu „władzom zwierzchnim”, 174, 175

ochrzczony w wodzie, 59-64 oddany Bogu jako niemowlę, 59, 60 odpowiednik Adama, 69 otrzymał klucze śmierci i Hadesu, 253 Pośrednik nowego przymierza, 91, 92, 104, 212 przedstawił wartość swej krwi życia, 249, 250 przybicie go do pala, 174, 175 rodowity potomek Abrahama, 53, 72 rozłożenie ciała, 69, 70 ustanowił Wieczerzę Pańską, 82, 88, 89, 91 użyje mocy wskrzeszania umarłych, 253, 254 użył swej krwi, 217, 218 wyłoniony z organizacji niebiańskiej, 47 wytyczył drogę neutralności, 199, 200 zetknięcie z żołnierzami rzymskimi, 173, 174 zmartwychwstanie, 50, 175, 176, 245 zmiażdży głowę Węża, 247 JEZUS CHRYSTUS I JEGO APOSTOŁOWIE, dali przykład zachowywania neutralności, 191-195 JONADAB(OWIE), proroczy obraz „wielkiego ludu”, 233 rozpoznanie, 97 JUBILEUSZ, dla całego świata, 17-19 JUSTYN MĘCZENNIK, pisma, 200, 201

K

KANIBALIZM, czy nie jest nim picie krwi?, 217 KAPŁANI, składa się z nich cały zbór, 111-113 KARA, za nieposłuszeństwo, 31, 36 KIELICH, symboliczny, 69, 212, 213 KLASA „NIEWOLNIKA”, w czasie drugiej obecności Chrystusa, 119, 120 KLUCZE ŚMIERCI I HADESU, otrzymał Jezus Chrystus, 253 KOBIETA (PIERWSZA), korzystała z wolnej woli, 34, 35 KOBIETY NAMASZCZONE DUCHEM ŚWIĘTYM, 163 KODEKS PRAWA, potępił grzeszników, 58 KORNELIUSZ, nawrócenie, 176, 177 KOŚCIÓŁ A PAŃSTWO, 121-123 KREW, inne święte użycie, 212, 213 picie jej, czy nie jest kanibalizmem?, 217 pierwsza plaga egipska, 209, 210 pierwsza wzmianka w Biblii, 207-209 pierwszy bank, 216 prawo ustanowione po potopie obowiązuje chrześcijan, 213-217 zastosowanie prawa Bożego do picia, 210-213 znaczenie wylania jej, 211-213 „KREW MEDYCYNA A PRAWO BOŻE” (BROSZURA), 219 ‚KRÓLESTWO BOŻE JEST WŚRÓD WAS’, znaczenie, 63 „KRÓL PÓŁNOCY” I „KRÓL POŁUDNIA”, 125 neutralność wobec nich, 203-205 KWALIFIKACJE DO SŁUŻBY OFICJALNEJ, 116, 117 KWESTIA SPORNA DOTYCZĄCA KRWI, narada w Jeruzalem, 213 postawa pierwszych chrześcijan, 215

postawa religiantów, 215, 216 zmiana poglądu na nią, 214

L

„LUDZIE DOBREJ WOLI” Z GAŁĘZIAMI PALMOWYMI, 223-226 LUDZKA DOSKONAŁOŚĆ W RAJU ZIEMSKIM, 254, 256 LUDZKA WOLNOŚĆ UTRACONA, 34-38 LUDZKOŚĆ, obdarzona wolną wolą, 255 wypróbowanie, 255, 256

M

MACIEJ, 106, 107, 114 MAŁŻEŃSTWO, biblijny miernik co do poślubienia osoby rozwiedzionej, 154, 155 czcigodne, wymagane, 149, 150 na próbę, czym jest, 145 niebiańskie, 94, 95 przed Mojżeszem nie było prawa, 143, 144 przykładne, 151, 152 rada dla mających silny popęd płciowy, 150 rozwiązanie, kiedy, 155, 156 wola Boża co do niego, 141, 142 zwyrodnienie, 142, 143 „MAŁŻEŃSTWO NA PRÓBĘ”, na czym polega, 145 MAŁŻONKA JEHOWY, 45-47 MARIA, namaściła stopy Jezusa, 161, 162 nie jest „niewiastą”, 43, 44 MĄDROŚĆ, demoniczna, zdemaskowana, 185-188 MĄŻ, chrześcijański, 168-170 MĘŻCZYZNA I KOBIETA, miejsce każdego z nich w rodzinie, 167-170 wzajemna zależność od siebie, 157-159 zamierzenie Beże wobec nich, 157, 158 MĘŻCZYZNA I KOBIETA (PIERWSI), wypędzeni z rajskiego ogrodu, 36 wzięci w niewolę bojaźni, 40 MĘŻCZYŹNI, odpowiedzialne stanowiska służbowe w zborze, 164, 165 MĘŻCZYŹNI I KOBIETY, ich odpowiednie miejsca, 167-170 MĘŻCZYŹNI PEŁNIĄCY SŁUŻBĘ WOJSKOWĄ, rada dla nich, 172, 173 MIERNIK MAŁŻEŃSKI, przykład godny naśladowania, 168-170 MILCZENIE, kiedy, 163-165 MOJŻESZ, użyty do wyzwolenia Izraelitów, 160 MŚCICIEL KRWI, Bóg, 220

N

NADZORCY I SŁUDZY POMOCNICZY, 113, 165-167 NAKRYCIE GŁOWY, 163 NAMASZCZONY OSTATEK, jego liczebność maleje, 96-98 NASIENIE, jedno, 72, 73 NASIENIE NIEWIASTY, Jezus głównym członkiem, 43, 44, 246 pojawienie się, 244, 245

rozpoznane, 40-43 NASIENIE WĘŻA, 247 NEFILIMOWIE, pochodzenie, 142 NEUTRALNOŚCI, nowożytna, według Izajasza 2:3, 4, 201-203 ogłosił ją zbór Boży, 189-191 przykład Chrystusa i jego apostołów, 191-195 wobec króla północy i króla południa, 203-203 wyrażona w rezolucji w 1958, 201-203 zachowują chrześcijanie, 127-130 „NIE MA WŁADZY OPRÓCZ USTANOWIONEJ PRZEZ BOGA”, 124 „NIE WBREW URZĄDZENIU BOŻEMU”, 127-130 NIEWIASTA, Jehowy, 45-47 symboliczna, 39, 47-49, 54 ustalenie jej tożsamości, 43-49 NIEWIASTA (CHRZEŚCIJANKA) (Zobacz Kobieta) NIEWIASTA JEHOWY WYŁANIA SYNA, 47 „NIEWOLNICY BOGA NASZEGO”, popieczętowani, 229-231 „NIEWOLNIK WIERNY I ROZUMNY”, 117-120 NOWA NAZWA, świadkowie Jehowy, 231 NOWE PRZYMIERZE, jego dobrodziejstwa, 144 zbór wprowadzony w nie, 103-105

O

OBJAWIENIE „SYNÓW BOŻYCH”, 243, 244, 246 OBLUBIENICA, Chrystusa, 44, 45, 248 OBRZEZANIE, narada, 213 podjęcie decyzji, 114, 115 „OCHRZCZENI W CHRYSTUSIE”, 57-59 unaocznienie, 73, 74 OCHRZCZENI W MOJŻESZU, unaocznienie, 74 ODDANIE SIĘ BOGU, usymbolizowanie, 76 ODDAWANIE BOSKIEJ CZCI PAŃSTWU, świadkowie nić czynią tego, 139, 140 ODPOWIEDZIALNE STANOWISKA SŁUŻBOWE DLA MĘŻCZYZN, 159-161, 164, 165 OKREŚLENIA WOJSKOWE, używanie w odniesieniu do zboru, 178, 179

P

PAMIĄTKA (Zobacz Wieczerza Pańska) PAPIEŻ INNOCENTY VIII, zmarł po transfuzji krwi, 215, 216 PAPIEŻ JAN XXIII, zmarł mimo transfuzji krwi, 216 PARTNERZY MAŁŻEŃSCY, ilu wolno mieć, 150-452 PASCHA, pierwsza, okoliczności towarzyszące jej, 81-83 PASCHALNY BARANEK (Zobacz Baranek paschalny) PAWEŁ, ambasador w łańcuchach, 197, 198 był więźniem w Rzymie, 128, 129, 177 miął udział w chrzcie Jezusowym, 67 PIERWSI CHRZEŚCIJANCE, 137, 138, 179-182 PIĘCDZIESIĄTNICA, utworzenie zboru, 103-105, 175, 176 PIOTR, był inicjatorem obsadzenia stanowiska Judasza, 105-108

nie był papieżem, 110, 111 użył miecza, 174 PODATEK, płacenie, 138, 192, 193 PODDANIE SIĘ, człowieka Bogu, 158, 159 również w innych dziedzicach, 134, 135 wszelkiemu tworowi ludzkiemu, 135, 136 ze względu na sumienie, 133 PODDANY DAREMNOŚCI, rodzaj ludzki, 36, 37, 245, 246 POGANIN NAWRÓCONY, pierwszy, 176, 177 POTĘGI ŚWIATOWE, kolejność, 124-127 POTOP, prawo Boże dotyczące pokarmów po potopie, 209-213 POWSTANIE ŻYDOWSKIE, 199-201 PRAWO BOŻE, nie było przejawem despotyzmu, 31 podawane w wątpliwość, 34, 35 „PRAWO GRZECHU”, „wielkiej rzeszy”, 211, 252 uwolnienie siej od niego, 248-251 PRAWO O ROKU JUBILEUSZOWYM, 13-17 znaczenie prorocze, 17-19 PROBLEMY MAŁŻEŃSKIE, 142 PROROK, pierwszy, 159 PRZEISTOCZENIE, 83-86 PRZEKLEŃSTWO, Jezus stał, się nim, 65 PRZEŚLADOWANIE I UCISK, różnica w znaczeniu, 227, 228 PRZEŻYCIE, poprzedzi sprawdzenie, 238, 239 PRZYJAŹŃ ZE ŚWIATEM, 185, 186 PRZYKŁAD CHRYSTUSA I JEGO APOSTOŁÓW, 191-195 PRZYMIERZA, dwa, zobrazowanie, 48 PRZYMIERZE CO DO KRÓLESTWA, Chrystus zawarł z chrześcijanami, 91, 92 PRZYWILEJE KOBIET, 161-163

R

RAJ, 254-256 RELIGIANCI CHRZEŚCIJAŃSTWA, postawa wobec krwi, 215, 216 REZOLUCJA, 1958, wyrażenie neutralności, 201-203 RODZAJ LUDZKI, poddany daremności, 36, 37, 244, 24S RODZINA, miejsce mężczyzny i kobiety w niej, 167-170 ROK JUBILEUSZOWY, 13-17 ROZPRAWY SĄDOWE, świadków Jehowy w związku z postawą wobec krwi, 218, 219 ROZWIEDZIONA OSOBA, 153-155 ROZWÓD, jak się na to zapatruje Jehowa, 143, 144 prawny, jak się zapatrują chrześcijanie, 152-155 różnica religii nie jest powodem, 151, 152 RÓŻNICA PRZEKONAŃ RELIGIJNYCH, nie jest powodem do rozwodu, 151, 152

S

„SAM DUCH” I „NASZ DUCH”, znaczenie, 98-101 SARA OBRAZUJE SYMBOLICZNĄ NIEWIASTĘ, 48 SAUL, nawrócenie, 107 SEPARACJA, prawna lub umowna, 152-155

prawna, nie uprawnia do stosunków płciowych z innymi, 155 SETNIK, nawrócenie, 176, 177 SKRÓCENIE „WIELKIEGO UCISKU”, jak i dlaczego, 230-233 SŁUDZY NOWEGO PRZYMIERZA, 92 SŁUDZY POMOCNICZY, zamianowani przez Boga, 135 ‚SŁUGĄ TOBIE DLA TWEGO DOBRA’, władza polityczna, 131, 132 SŁUŻENIE BOGU PRZED JEGO TRONEM, 239, 240 SPŁODZENI DUCHEM SYNOWIE BOŻY, częścią obiecanego nasienia, 245, 246 SPŁODZENIE, na synów duchowych, 71-73 SPŁODZONY DUCHEM ZBÓR, jedna osoba, 118-120 SPOŻYWAJĄCY SYMBOLE WIECZERZY PAŃSKIEJ, 91, 92 SPRAWIEDLIWOŚĆ, jak i kiedy zapanuje, 249-252 STARSI, o czym pamiętać przy mianowaniu, 116, 117 STOSUNKI PŁCIOWE, separacja nie daje prawa, 155 STWORZENIE PODDANE DAREMNOŚCI, jak, 27 SUMIENIE, chrześcijańskie, jego wpływ, 135, 136 czyste, prośba o nie, 75, 76 poddanie się ze względu na nie, 133 SYNOWIE BOŻY, objawienie, 39, 243, 244, 246 SZATAN I JEGO DEMONY, wrzuceni w przepaść, 247, 248 zniszczeni, 255, 256 SZEOL, jego ofiary, 252-265

Ś

ŚWIADECTWO DUCHA BOŻEGO, 98-101 ŚWIADKOWIE JEHOWY, nie oddają boskiej czci państwu, 139, 140 nie są wrogami państwa, 130 obecnie oskarżani o działalność wywrotową, 129, 130 obecnie wzorują się na apostołach, 137, 138 podczas Armagedonu, 138, 139 przybranie nowej nazwy w 1931, 231 rozprawy sądowe w związku z postawą wobec krwi, 218, 219 ŚWIAT, postawa chrześcijan wobec niego, 193-195 „ŚWIĘCI”, odmawiają angażowania się w sprawy świata, 126

T

TABELA, daty, 22-25 TEOKRATYCZNE ZAMIANOWANIE, 114, 116, 117 TRANSFUZJA KRWI, definicja, 215, 216 TRON BOŻY, służenie Bogu przed nim, 239, 240 TWÓR LUDZKI, poddanie się wszelkiemu, 135, 136 TYSIĄCLETNIE PANOWANIE CHRYSTUSA, początek, 243, 244

U

UCISK I PRZEŚLADOWANIE, różnica, 227, 228 UCZNIOWIE JEZUSA, przyjęci do przymierza co do Królestwa, 89, 90 uciekli z Jeruzalem, 200, 201

URZĄDZENIE BOŻE, Bóg zna z góry wynik wydarzeń politycznych, 125, 126 chrześcijanie nie występują przeciw niemu, 127-130 pierwsze prawo o świętości krwi, 209, 210 sługa noszący miecz, 131-133 władze zwierzchnie występują przeciw niemu, 135, 136 zastosowanie prawa o krwi, 210-213 USTANOWIONE PRZEZ BOGA, istniejące władze, 124-127 USTOSUNKOWANIE SIĘ ŻONY DO MĘŻA, 170, 171

W

WALKA, W KTÓREJ UCZESTNICZĄ CHRZEŚCIJANIE, odmienna, 183-185, 188 WĄŻ, jego organizacja, wolność od niej, 247, 248 odpowiedzialny za popadniecie człowieka w niewolę, 35, 36 podaje się za wyzwoliciela od bojaźni, 34 zmiażdżenie głowy, 38, 39 WENERYCZNE CHOROBY, wzrost, 143 WIECZERZA PAŃSKA, 91 cel, 86 jak częsta, 86-89 jak długo będzie obchodzona, 90 jakiego chleba użyto, 81-83 kielich, symboliczny, 212, 213 kto bierze udział, 91, 92, 95-98 nie obchodzona „na ofiarowanie” Jezusa, 85, 86 Paweł przypomina o świętości, 79, 80 twierdzenia hierarchii rzymskokatolickiej, 83 u Koryntian, 80 ustanowienie, 79, 88, 89 „WIELKĄ RZESZA”, chrzest wodny, 233-237 jak jej członkowie stają się „ludźmi dobrej woli”, 223-226 odziana w „długie szaty”, znaczenie, 222, 223 rozpoznana, 221-223 służba, 239, 240 wolna od głodu, pragnienia i potępienia, 241, 242 wychodzi „z” ucisku, 237, 238 znaczenie trzymania gałęzi palmowych, 224, 225 „WIELKI LUD”, rozpoznany, 233 „WIELKI UCISK”, 227-233 WIELOŻEŃSTWO I POSIADANIE NAŁOŻNIC, 143, 144 WINO (PAMIĄTKI), co oznacza, 84, 85 WKŁADANIE RĄK, 114 WŁADZE ZWIERZCHNIE, chrześcijanie podporządkowani, 124 nastawienie chrześcijan, 127-130 oddawanie tego, co się im należy, 138, 139 przeciwstawiają się Bogu, 136 ustanowione przez Boga, 124-127 znaczenie tego określenia, 121, 122 WODY POTOPU, wyzwoliły Noego i jego rodzinę, 76 WOJNA, udział chrześcijan, 181, 182 WOLNA WOLA, dana człowiekowi, 31, 34

WOLNI OD GŁODU, pragnienia i potępienia, 241, 242 WOLNOŚĆ, jej dzieci, 29-34 ludzka, utracona, jak, 34-38 uzyskanie jej od prawa grzechu i śmierci, 248-252 WOLNOŚĆ OD ORGANIZACJI WĘŻA, 247, 248 WSZETECZNICY, 144, 145 WYROK WYDANY NA WĘŻA, 38, 39 WYWROTOWA DZIAŁALNOŚĆ, współcześni świadkowie oskarżani o nią, 129, 130 „WYZNACZONE CZASY NARODÓW”, (Zobacz Czasy pogan) „WYZNACZONY CZAS KOŃCA”, początek, 203 WYZWOLENIE, ostateczne, stworzeń ludzkich, 39 proroctwo spełnione przez Jezusa, 63 WYZWOLENIE Z GROBU, 252-255 WYZWOLICIEL, Chrystus, chrzest w nim, 77, 78 działalność Jezusa w tej roli, 53, 54, 247 ochrzczenie w nim, 74 podał się za niego wąż, 34, 35 rozpoznanie, 41, 42 WZGLĘDNE PODDANIE SIĘ, 134, 135

Z

ZALEŻNOŚĆ WZAJEMNA MĘŻCZYZNY I KOBIETY, 157-159 ZAMIANOWANIE, teokratyczne, 114 ZANURZENIE, co oznacza, 55 (Zobacz Chrzest zanurzający) ZBÓR, chrześcijański, przyrównany do żony, 44, 45 kierowany z nieba, 108-111 namaszczony, 71 ochrzczony w śmierci, 66, 67 ZBÓR BOŻY, ciało kierownicze, 114-116 kierowany teokratycznie, 120 nowy, jego założenie, 103-105 ochrzczony w Chrystusie, 72, 73 ogłosił neutralność, 189-191 ZGROMADZANIE „DRUGICH OWIEC”, 96-98 ZŁE SIŁY DUCHOWE, broń przeciw nim, 187, 188 ZMARTWYCHWSTALI, nie zmienione osobowości, 254 ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA, 50, 52, 175, 176 ,ZNAK NA CZOŁACH’, czynienie go nie to samo co pieczętowanie, 232 znaczenie, 233 „ZNAK PEŁNOMOCNICTWA”, nosi chrześcijanka, 158, 159 ZWIĄZKI WEDŁUG PRAWA ZWYCZAJOWEGO I NA PODSTAWIE OBOPÓLNEJ UGODY, 146,

147

Ż

ŻOŁNIERZE, nieżydowscy, jak odnosił się do nich Jezus, 173, 174 ŻONA, ustosunkowanie się do męża, 170, 171 ŻYCIE SYNA BOŻEGO PRZENIESIONE, 49-51 ŻYDZI, okazujący skruchę, ochrzczeni, 58

[Spis rzeczy]

SKOROWIDZ PRZYTOCZONYCH WERSETÓW BIBLIJNYCH

1 MOJŻESZOWA

1:1 20 1:24, 25 30 1:26-28 28 1:26-2:3 243 1:28 34, 141, 248 1:29, 30 28 1:31 28 2:1-3 266 2:1-4 30 2:7 207 2:7-9 30 2:7-15 248 2:15-17 31 2:15-3:3 159 2:18 31 2:18-24 157 2:19, 20 32 2:21-23 33 2:24 33, 141, 168 2:25 40, 142 3:1-5 34 3:7-13 40 3:14, 15 38, 41 3:15 39, 43, 44, 45, 48, 52, 65, 244 3:16 37 3:17 35 3:17-24 36 3:19 36 4:1-4 159 4:3-7 208 4:8-10 208 4:10, 11 209 4:11-16 208 4:17-19 142 4:25 29 521-24 159 6:1-4 142 6:9-10:22 159 9:1-7 143 9:2-6 218 9:3-6 209 10:10 124 12:3 160 17:9-14, 22-27 213 18:11, 12 170 22:17, 18 53, 72

22:18 160 24:1-67 147 49:1-28 160 49:8-10 160 49:28 105

2 MOJŻESZOWA

2:1-3:22 160 7:21 209 12:1-13:18 82 13:11-15 60 14:19-22 73 14:23-15:12 74 15:20 159 17:14-16 160 19:1-20:21 14, 103 19:3-6 111 19:3-9 103 20:17 154 24:1-18 160 28:1-29:37 160 33:1-3 14 40:1-38 14

3 MOJŻESZOWA

11:44, 45 196 16:1-22 250 17:10, 11 83 17:10-12 212 17:11 60 17:13, 14 211 17:14 207 18:5 57 22:21 59 23:15-21 104 23:40 224 25:1-12 15 25:8-10 21 25:10 13 25:13-31 16 25:39-43, 53, 54 16

4 MOJŻESZOWA

1:1-3, 44-46 173 3:5-39 160 3:46-48 60 6:2-21 59 13:16 59

18:15, 16 60 20:14 198 35:9-29 220

5 MOJŻESZOWA

12:15, 16, 23-25, 27 211 15:1-9 17 15:4 16 15:11 16 15:23 211 17:14-17 143 17:14-20 160, 207 18:15-18 74 20:1-9 173 24:1 153 31:24 160 32:4 28 32:7-9 127

JOZUEGO

9:3 198 9:23-27 240

SĘDZIÓW

4:4 159 4:4-5:12 160 11:12 198

1 SAMUELA

8:10-12 173

2 SAMUELA

5:4, 5 62 7:1-17 161 8110 198 10:2 198

1 KRÓLEWSKA

5:1 198 11:1-3 143 17:1-2 Kr. 2:15 57

2 [4] KRÓLEWSKA

11:1-16 161 22:14 159

1 KRONIK

9:2 240 29:11, 23 109 29:23 206

2 KRONIK

20:15-17 139 21:12 57 34:22 159 36:20, 21 17 36:22, 23 17, 19

EZDRASZA

1:1-4 19 2:43-70 240

NEHEMIASZA

6:14 159 8:13-17 224

IJOBA

17:13-16 252 32:21, 22 112

PSALMY

2:1, 2 136 2:1-6 204 Ps. 16 218 16:5 218 19:1-11 13 19:9 34 35:7-10 207 Ps. 40 62 40:7-9 62 40:8, 9 62 45:17 253 68:18 165 68:24 223 69:26 106 72:8 251 72:12, 13 206 72:14 206, 220 90:1, 2 21 90:3, 4 21 108:8 112 109:8 106

110:1, 4 249 Ps. 118 225 119:151 34

PRZYPOWIEŚCI

16:33 106

KAZNODZIEI

1:2, 12-14 37 9:5, 10 254 11:3 254 12:8 37 12:13 37

IZAJASZA

2:2-4 251 2:3, 4 201, 202 7:14 161 8:3 159 8:18 245 9:5, 6 250 11:8, 9 39 26:20, 21 220, 240 33:22 109 38:10, 18, 19 253 38:18 254 43:1, 10 119 43:10-12 231 49:8 242 49:26 220 53:8-12 65 54:1 42 54:1, 5, 6 46 54:5 47, 48 54:11-13 47 54:13 47, 48 51:1 68, 100 61:1, 2 42, 52, 242 61:1-3 63 61:2 224 63:2-6 223

JEREMIASZA

3:14 47 31:31, 32 47 31:31-34 91, 104, 118, 144, 176 41:1-43:7 229

49:36 228

EZECHIELA

Rozdz. 1-24 231, 232 Rozdz. 9 232 18:4, 20 254 Rozdz. 38, 39 237

DANIELA

2:1-45 124 2:44 129 4:25, 26 108 7:1-27 124 8:1-26 125 9:24-27 176 9:27 144 Rozdz. 11 203 11:1-12:4 125 11:27 203 11:32 203 12:1 226, 229

OZEASZA

4:11 153

JOELA

2:28-32 163

SOFONIASZA

2:3 240

ZACHARIASZA

7:5 229 8:19 229

MALACHIASZA

2:14-16 144 2:16 152 3:1-6 58 4:5, 6 57

1 MACHABEJSKA

8:17 198

MATEUSZA

1:1, 6-25 161 1:1-16 53 1:16-21 59 1:18-25 43, 145 1:22, 23 161 3:1, 2 63 3:1-17 161 3:2 108 3:5, 6 58 3:8 172 3:11, 12 58 3:13-17 51, 59, 69, 93 4:17, 23 108 4:25 200 5:6 241 5:16 184 5:31, 32 153, 154 5:39 181 6:33 108 8:5-13 173, 251 9:1-7 251 10:1-4 105 10:1-5 161 10:28 140 12:8 21 13:21 227 13:55 62 14:14 222 15:3 215 15:21-28 251 15:30, 33, 38, 39 222 16:16 51 16:18 105, 253 16:21 65 17:1-9 52 17:10-13 57 19:2 222 19:3 153 19:3-6 141 19:3-9 150 19:4, 5 33 19:6 152 19:7, 8 144 19:8 142 19:9 153, 154 19:10-12 149 19:24 108 20:20-23 66 20:28 65

20:29 222 21:31, 43 108 22:1-13 147 22:15-17 192 22:15-22 139 22:21 248 22:29, 30 142 23:34-37 220 24:1-3, 15-19 200 24:3 96, 117 24:3-8 229 24:3-14 88 24:3, 15 130 24:3-25:46 77, 117 24:14 119, 225, 235, 240 24:16 200 24:20-22 226 24:20-31 230 24:21 228 24:21, 22 230 24:22 231 24:31 231 24:38, 39 142 24:45, 46 118 24:45-47 117 24:47 119 25:1-10 148 25:31-46 96, 233 26:6-13 162 26:8, 11 16 26:14, 47 107 26:17-19 82 26:19-30 82 26:26-28 212 26:36-44 64 26:34-44 69 26:47 222 26:52 181 26:52-54 174 27:1-10 105 27:27-31 174 27:54 175 27:62-28:15 175 28:1-11 162 28:18-20 77 28:19, 20 74, 120, 127, 234, 235

MARKA

1:9-11 64 1:11 71

1:14, 15 108 1:15 63 3:13-19 107, 161 4:10 107 4:17 227 5:20 200 6:1-3 62 6:7 107 7:9 215 7:31 200 9:35 107 10:11 154 10:11, 12 153 10:32 107 10:35-40 66 12:17 149 12:28-30 139 12:38 222 13:3-8 229 13:10 225 13:18-20 230 13:18-27 230 13:19 228 14:10, 17, 20, 43 107 15:39, 42-45 175 16:5 222

ŁUKASZA

1:l-4 41 1:11-19 57 1:13-15 59 1:17 58 1:26-38 43, 161 1:32, 33 63 1:34-36 62 1:35 59 2:1-7 161 2:1-20 44 2:7, 21-27 60 2:14 223, 242 2:36 159 2:42-51 60 2:49 62 2:51, 52 62 3:1 41 3:1-4 56 3:7, 8 56 3:12-14 172 3:15, 16 69 3:21, 22 56

3:21-23 60, 62 3:23-31 161 3:23-34 53 3:23-38 43, 69 4:5-7 126 4:8 126 4:16-21 68 4:16-23 100 4:17-21 41 4:22, 23 42 4:43 108 6:12-16 105 6:20 108 7:1-10 173, 251 7:47-50 251 8:1 107 8:1-3 161, 166 9:12 107 10:1-17 106, 161 11:1 58 11:48-51 220 12:32 96 12:49, 50 65 12:50 67, 69 13:10-16 53 15:22 222 16:18 152, 153, 154 17:11-19 251 17:20, 21 63 18:31 107 20:20 192 20:20-25 192 20:46 222 21:5-7, 20-24 200 21:10, 11 229 21:24 88, 96, 125, 229 22:3, 47 107 22:7-13 82 22:19 85 22:19, 20 212 22:20 85, 91 22:24-30 89 22:26 181 22:28-30 91 23:6-12 192 23:32-43 254 23:55-24:10 161 24:44-49 104

JANA

1:6-8, 19-36 161 1:6-8, 33, 34 56 1:11-13 71 1:14 51 1:29 45, 223, 250 1:29, 36 59, 87 1:31-34 60 1:35-42 58, 66 1:37-51 161 2:1-11 84 2:11 147 3:3-5 72 3:3, 5 108 3:25, 26 58 3:25-30 58 3:27-29 95 3:28-30 45 3:29 105, 147 4:1, 2 58 4:34 64 4:46-54 251 5:1-13, 21-29 253 6:2, 5 222 6:45 47, 48 6:51 85 6:51-66 217 6:62 49, 69 6:67, 71 107 7:37 224 8:31, 32 26 10:14-16 97 10:16 90, 95, 96, 120, 233, 241 11:1-45 253 12:1-7 162 12:12, 13 225 12:31 126, 247 13:1-3 89 14:1-3 95 14:2, 3 89 14:30 126 15:16 190 15:18, 19 194 16:11 126, 247 16:20, 21, 33 227 16:33 238 17:5, 24 49 17:14-17 194 17:16 190 18:1-14 173 18:35, 36 174 18:36 181

19:10, 11 174 19:31-35 175 20:1-18 162 20:17 49 20:24 107 21:18, 19 216

DZIEJE APOSTOLSKIE

1:1-9 105 1:1-11 49 1:1-2:33 93 1:1-2:42 118 1:3-15 162 1:4-8, 12-15 104 1:14 106 1:15 118 1:15-22 106 1:15-26 110 1:16-19 105 1:20 112 1:23-25 114 1:23-26 106 2:1-4 104 2:1-4, 33 72 2:1-12 162 2:1-21 71 2:1-33 173 2:1-41 234 2:5-42 104 2:13-18 163 2:24-32 253 2:32-36 50 2:34-36 249 2:37-41 64 2:37-42 93 3:19-23 74 4:4 118 4:19 239 4:19, 20 136 4:21-31 136 4:27 68 5:17-32 137 5:17-42 137 5:39 137 6:1-6 114 6:2 106 7:8 160 7:9, 10 237 7:35-38 102 7:51-53 103

8:14-17 71 8:14-18 98 8:26-39 98 9:1-20 52 9:1-22 107 9:3-18 67 9:15-18, 26, 27 107 10:1-8 176 10:1-48 234 10:9-43 176 10:36-38 56 10:38 68 10:38, 39 52 10:38-47 71 10:44-48 177 11:19 227 11:26 115 13:1-4 107, 114 13:9 107 13:14-33 52 13:20, 21 20 13:23, 24 57 14:4, 14 107 14:22 112, 227, 236 14:23 113 Rozdz. 15 214 15:1-5 115 15:1-29 213 15:2 112 15:23-29 115 15:30-35 116 17:26 127 19:1-5 57 19:2-6 98 19:4-6 64 19:5, 6 71 20:20, 25 128 20:28 103, 112 21:8 177 21:8, 9 159 21:15-25 213 22:6-16 67 22:6-21 107 23:11 132 23:23 177 23:31-35 177 24:15 254 24:23 177 24:24-27 177 25:8-12 131 25:11, 12 198

26:12-23 107 26:32 198 27:1, 6, 11, 31, 43 177 27:23, 24 132 28:16 177 28:16, 30, 31 177 28:23, 30, 31 128

RZYMIAN

1:1 107 1:1-4 52, 161, 245 1:1-7 111 1:7 68 2:14, 15 133 5:1, 9 250 5:12 142 5:12-19 35 5:14 38 5:16, 18 252 5:21-6:7 68 6:3 72, 100 6:3, 4 55 6:3-5 70 6:3-6 93 6:7 250 6:8-11 70 6:9, 10 85 6:10 69 6:12-14 182 7:1-3 154, 155 7:7-14 58 7:14-25 36 7:23-25 249 8:1, 2 245, 250 8:1, 34 252 8:12-17 98, 99 8:14-16 29 8:14-17 250 8:16, 17 246 8:16, 17, 23 39 8:17 101 8:18, 19 244, 248, 256 8:18-24 27 8:19 38, 242 8:19, 21 243 8:20, 21 38 8:20-22 244 8:21 28, 81 8:21, 22 39 8:22, 23 246

6:23 248 8:33 256 9:1 133 11:13 107 11:17-32 97 11:33-12:2 183 12:17-21 181 13:1 124 13:1, 2 121, 122, 248 13:1-5 177 13:2 127 13:2, 5 135 13:3 130 13:4 131, 181 13:5 133 13:6, 7 138 13:9 154 13:11-14 183 14:17 128 15:13 38 16:1 166 16:2 167 16:16 110 16:20 39, 246, 256

1 KORYNTIAN

1:1, 2 91 1:11-13 80 1:30 53 3:16, 17 240 3:21, 22 80 3:21-23 119 4:6 80 5:6-8 87 6:9-11 145 7:1 164 7:2 150, 153 7:3-7 155 7:8, 9 150 7:10 154 7:10, 11 155 7:12-16, 26-28 152 7:14-16, 169 7:28, 36 156 7:32-35 150 7:39, 40 156 9:1, 2, 5 107 9:4-6 107 10:1, 2 234 10:1-4 73

10:14-21 94 10:20, 21 247 11:1 179 11:3 159, 168 11:4-7 163 11:7-15 158 11:10 164 11:12 34 11:17-23 80 11:20-26 80 11:25 85, 91 11:25, 26 86 11:26 87, 91 11:27-34 80 12:4-11 71 12:12, 13 72 12:12, 13, 27 70, 93 12:27-13:10 71 13:8-12 98 14:23-25 164 14:31-35 164 15:5-8 107 15:9 107 15:24, 25 129 15:24-28 255 15:42-44 94, 246 15:54-57 54 16:15, 16 134

2 KORYNTIAN

1:21 70 2:4 237 3:5, 6 92 3:5-17 144 3:17 29 4:4 247 5:1-5 248 5:6-9 88 5:16, 17 93 5:18-20 199 6:1, 2 242, 244 6:16 240 8:23 107 10:1-6 186 11:2 44, 95 11:3 35 12:12 107 12:20, 21 186

GALATÓW

1:3, 4 76 3:7-9 72 3:8-16 160 3:11, 12 57 3:12, 13 65 3:10 72 3:26-29 73 4:1-5 82 4:6, 7 29 4:22-5:1 48 4:26 49 4:28-31 147 6:15, 16 92 6:16 105

EFEZJAN

1:1 108 1:22, 23 119 2:1 76 2:2 247 2:14, 15 212 2:14-16 144 2:19 196 2:19-22 108 2:20-22 91, 105 3:1-5 108 4:4-6 95 4:7-13 165 4:8 165 4:8-11 108 4:11 165 5:21, 22 134 5:21-24, 33 171 523-27 44 5:25-27 95 5:25-33 169 6:10-18 187 6:11, 12 248 6:19, 20 197

FILIPIAN

1:1 112 1:1, 2 113 1:12, 13 177 1:13 129 1:27 178 2:5-11 50 2:23 107 3:7-11 67

3:13, 14 101 3:20, 21 199 4:22 129, 131, 177

KOLOSAN

2:13, 14 144, 212 2:16, 17 18 3:1, 2 101 3:1-4 246 3:18 134, 171 3:19 169

1 TESALONICZAN

1:6 227 3:3, 7 227 5:8, 9 187

2 TESALONICZAN

1:5-10 247 2:3-5 182 2:3-12 214 3:6 116

1 TYMOTEUSZA

1:18, 19 179 2:5 72, 160 2:5, 6 173 2:11-15 164 2:12, 13 159 2:13 30 2:14 35 3:1-5 151 3:1-5, 12 168 3:1-10, 12 166 3:1, 2, 8, 12 112, 113 3:1-13 116 3:12 151 3:14, 15 116 4:11, 14 116 5:17, 19 112 5:22 116

2 TYMOTEUSZA

1:1, 11 107 2:3-6 179 2:23-26 179

4:7, 8 179

TYTUSA

1:5 112, 116 1:5-7 151, 166 1:5-9 116 1:6 168 1:7 112 2:4, 5, 9 134 3:1 135, 248

HEBRAJCZYKÓW

2:13, 14 245 2:14 256 2:14, 15 53 2:17, 18 254 4:14-5:3 254 5:4-6, 10 249 8:5, 6 19 8:6 118 8:6-13 92 9:11, 12 218 9:11-14, 24-26 223 9:11-26 250 9:12-15 144 9:14, 15 92 9:14-24 173 9:15 118 9:18-22 60, 212 9:22 223 Rozdz. 10 62 (Zobacz pytanie) 10:1 19 10:1-4 215 10:1-10 60 10:5 61, 62 10:5-10 85 10:7 62 10:8-10 212 10:10 64, 77 10:28 211 11:4 159, 208 11:4-12:1 253 11:5 159 11:11, 12 170 11:23-28 160 12:1 159 12:22-24 92 13:4 144, 156

13:10-12, 20, 21 223 13:20 217

JAKUBA

1:13-15 256 l:17, 18 71 1:18 100, 104 2:12 13 3:14-4:4 185 4:4 126 4:7 134 4:10 239 5:14 112

1 PIOTRA

1:1 110 1:1, 2 194 1:3, 4 100 1:10-12 99 1:12 158 1:14-17 196 2:4-9 111 2:9 196 2:10-14 195 2:13, 14 135, 248 2:13, 21-24 175 2:17 140 2:18 134 2:19 75, 185 2:21-24 184 2:25 112 3:1, 5 134 3:1-6 170 3:4 239 3:7 169 3:16 75 3:16, 21 185 3:18 184 3:18, 19 69 3:20, 21 74 3:21 75 3:21-4:3 184 3:21-4:6 76 4:16 185 5:1 110 5:1-3 151 5:1-4 111 5:5 134 5:9, 10 184

5:14 110

2 PIOTRA

1:4 101 1:16-18 52 1:20, 21 160 2:4 142 2:5, 9 76 3:13 249

1 JANA

1:7 74 2:20 100 2:27 100 3:2 100 3:12 208 4:18 40 5:1, 18 69 5:3 40

2 JANA

1-13 167

JUDY

6 142 14, 15 159

OBJAWIENIE

1:5 74 1:5, 6 250 1:6 91 1:9 227 1:17, 18 253 2:9, 10 227 2:10, 11 78 2:22 227 3:12 240 5:9, 10 91, 250 6:9-11 208 6:11 222 6;16-7:3 228 7:1-3 230 7:1-8 232 7:1-9 236 7:4-8 92, 118, 229 7:9 222, 224, 225, 233, 250

7:9, 10 101, 221 7:9-17 97, 120 7:10 225 7:11, 12 226 7:13, 14 226 7:14 221, 223, 227, 228, 236, 237 7:15 237, 239, 240 7:16, 17 241 7:17 242 11:16-18 229 12:1, 2 46 12:1, 2, 5-17 46 12:1-5 88 12:3-20:10 39 12:5, 6, 17 78 12:7, 8 256 12:7-11 238 12:7-13 247 12:9 120 12:12 238 12:13, 17 238, 24 12:18 126 13:1-8 126 13:8 140 14:1-3 96, 239 14:1, 3 118 14:1-4 250 14:4 104, 149 16:5, 6 220 16:13-16 187, 230 16:14 248 16:14-16 220 16:14, 16 145, 198, 204 16:16 230 17:1-5 248 17:1-18:24 247 19:6-9 45, 149 19:7 105, 147 19:7-9 95 19:17-21 188 19:17-20:3 247 19:19-20:3 188 20:4-6 101 20:6 255 20:7-10 255 20:9, 10 256 20:12 239 20:13, 14 255 20:15 256 21:2, 9, 10 105 21:2, 9-14 95

21:2, 9-26 108 21:4 242, 255 21:8 145 21:9-11 147 21:9-14 45 21:12-14 91 21:14 108 22:17 147

[Spis rzeczy]