W numerze - IAPimg.iap.pl/_f/7134/s/113/208261/Pliki/77054/7134_ZP_1... · 2020. 11. 13. · Pismo...

28
Pismo Samorządu Lokalnego Piwniczna Zdrój styczeń 2013 rok 23 nr 1 (255) cena 3 zł / Vat 5% nakład 700 egz. l l l l l l Piwniczna Zdrój Łomnica Zdrój Wierchomla Młodów Głębokie Kokuszka Zubrzyk l l l l l l Mała Karolcia zmęczona przed pasterką Mała Karolcia zmęczona przed pasterką Fot. B. Paluchowa W numerze: W numerze: * Stulatka Kunegunda * Prawie 3 mln na kanalizację * Drogie szkoły * Proboszcz mego życia * Miłośnik gołębi pocztowych * Niegdysiejszy karnawał * Worto buło powspominać * Ten obiekt był potrzebny * Beskidzka Arkadia * Uwielbiał Boga i inne * Stulatka Kunegunda * Prawie 3 mln na kanalizację * Drogie szkoły * Proboszcz mego życia * Miłośnik gołębi pocztowych * Niegdysiejszy karnawał * Worto buło powspominać * Ten obiekt był potrzebny * Beskidzka Arkadia * Uwielbiał Boga i inne

Transcript of W numerze - IAPimg.iap.pl/_f/7134/s/113/208261/Pliki/77054/7134_ZP_1... · 2020. 11. 13. · Pismo...

  • Pismo Samorządu Lokalnego Piwniczna Zdrój styczeń 2013 rok 23 nr 1 (255) cena 3 zł / Vat 5% nakład 700 egz.� � � � � �

    Piwniczna Zdrój Łomnica Zdrój Wierchomla Młodów Głębokie Kokuszka Zubrzyk� � � � � �

    Mała Karolcia zmęczona przed pasterkąMała Karolcia zmęczona przed pasterką Fot.B

    .P

    alu

    chow

    a

    W numerze:W numerze:* Stulatka Kunegunda* Prawie 3 mln na kanalizację* Drogie szkoły* Proboszcz mego życia* Miłośnik gołębi pocztowych* Niegdysiejszy karnawał* Worto buło powspominać* Ten obiekt był potrzebny* Beskidzka Arkadia* Uwielbiał Boga

    i inne

    * Stulatka Kunegunda* Prawie 3 mln na kanalizację* Drogie szkoły* Proboszcz mego życia* Miłośnik gołębi pocztowych* Niegdysiejszy karnawał* Worto buło powspominać* Ten obiekt był potrzebny* Beskidzka Arkadia* Uwielbiał Boga

    i inne

  • C + M + B 2012Christus + Mansionem + BenedicatNiech Chrystus + błogosławi + temu domowiPami tka od dzieci z Republiki Konga,Republiki rodkowoafryka skiej,Kamerunu, Brazylii i Wietnamu

    ąŚ ń

    21 WO PŚfinał

    Stuletnia Kunegundaz Głębokiego

    W tym roku grali my dla ratowania życiadzieci i godnej opieki medycznej seniorów.W mie cie i gminie od wczesnych godzin rannych40 wolontariuszy kwestowało m.in. w Wierchomli,Zubrzyku, Łomnicy Zdr , Głębokiem, Kokuszce,Kosarzyskach oraz na piwniczański Rynku.

    Podczas aukcji przedmiotów podarowanychprzez darczyńców oraz dzięki ofiarno ci ludzi zebrano łącznie 11 181,24 zł.

    ś

    ś

    - ojum

    ś -

    Miejsko-Gminny O rodek Kulturyw Piwnicznej-Zdr już po raz kolejny włączył się w FINAŁ WIELKIEJORKIESTRY WIĄTECZNEJ POMOCY.

    śoju -

    Ś

    W tym roku grali my dla ratowania życiadzieci i godnej opieki medycznej seniorów.W mie cie i gminie od wczesnych godzin rannych40 wolontariuszy kwestowało m.in. w Wierchomli,Zubrzyku, Łomnicy Zdr , Głębokiem, Kokuszce,Kosarzyskach oraz na piwniczański Rynku.

    Podczas aukcji przedmiotów podarowanychprzez darczyńców oraz dzięki ofiarno ci ludzi zebrano łącznie 11 181,24 zł.

    ś

    ś

    - ojum

    ś -

    F na tej stronieot. B. Paluchowa

  • 3

    DrodzyCzytelnicy!

    W styczniu 2013 r. 100 lat ukończyła mieszkanka Głębokiegopani

    Z opowieści rodzinnych:

    Z tej okazji przybyli do domu P. Dziedzinów liczni goście z gratulacjami i prezentamidla wiekowej Jubilatki. Urząd Miasta i Gminy Piwnicznej reprezentował burmistrzE. Bogaczyk, Radę MiG jej przewodniczący A. Musialski. Przybył radny Młodowai Głębokiego Zbigniew Jamrozowicz i dwie panie przedstawicielki ZUS. Dzień wcześniejw domu pani Kunegundy ksiądz proboszcz Rutkowski z Głębokiego odprawił Mszę świętąw jej intencji. Ledwie goście usiedli przy stole, pani Kunegunda mocnym głosem ponagliłacórkę Annę: jeść rychtuj! A potem denerwowała się, że talerze puste. Widać, jak bardzoczuła się gospodynią tego dnia. Kielich szampana za własne zdrowie i pomyślnośćwychyliła wraz z innymi do dna, co dobrze świadczy o kondycji Stulatki.

    Opuszczając dom Dziedzinów spotkaliśmy kilka osób z Głębokiego, podążającychz kwiatami i tortem urodzinowym do pani Kunegundy. Był to trzeci tort i kolejne świeczkido zdmuchiwania.

    Mając 2 lata została półsierotą. Zmarła matka. Ojciec w jakiś czas po jej śmierci ożeniłsię ponownie. Kunegunda wyszła za mąż za Michała Żytkowicza mając 18 lat. Mieliośmioro dzieci: Tadeusza, Jana, Marię, Stanisława, Józefa, Kazimierę (po mężuWidomską), Helenę (po mężu Woś), Annę (po mężu Dziedzina), z którą obecnie mieszka.Córka Marysia zmarła tragicznie w wieku ośmiu lat. Michał Żytkowicz pochodziłz Głębokiego, (gdzie obecnie mieszka Kunegunda), pracował jako palacz w PDWDzi zarobił w ten sposób na rentę. Dorywczo stróżował w domu wczasowym Słoneczny Stok.Aby utrzymać liczną rodzinę zwoził drzewo z lasu należącego do żony. Podczas jednejz wypraw uległ poważnemu wypadkowi (spadające drzewo uszkodziło mu biodro). Odtego czasu stan jego zdrowia się pogarszał.

    Pani Kunegunda nieraz z płaczem wspominała czas wojny; ciężką codzienność, głód...Tak jak wiele innych kobiet ona też pomagała partyzantom, ukrywała ich i na miarę swoichmożliwości dzieliła się jedzeniem (przeważnie chlebem pieczonym na liściu).

    Najbardziej dramatyczny moment z tego okresu to wspomnienie, którego w żadensposób nie da się wymazać z pamięci pani Kunegundy. Pewnego dnia Niemcy kontrolującokoliczne domy zażądali ujawnienia kryjówki partyzantów. Aby zmusić rodziny do„mówienia” uprowadzili kobiety (większość z nich, także i Kunegunda miały małe dzieci)na pole w Radwanowie położone pod lasem (pod tzw. Grabinę). Kiedy już miała paść salwaz karabinu, wtedy jedna z kobiet z płaczem, klęcząc i przysięgając, wskazała miejsce(oczywiście wymyślone, dla zmylenia okupanta). Jeszcze jakiś czas po tym wydarzeniupanowała w domach panika, bo niemieccy żołnierze zagrozili, że jeśli informacja jestnieprawdziwa, to rozstrzelają całe rodziny. A bieda wtedy była taka, że brakowało nawetpokrzyw w okolicy; gdy tylko urosły zaraz były wyrywane razem z korzeniami - na zupę).

    . Na pierwszymmiejscu zawsze stawiała - i nadal stawia - dobro innych ludzi. Kieruje się pięknymstaropolskim przysłowiem: „Gość w dom, Bóg w dom”. Ilekroć ktoś przekracza prógdomu, w którym mieszka, nie może wyjść bez ciepłej herbaty i czegoś do zjedzenia.Ciężkie lata wojenne oraz późniejszy okres polskiej nędzy nauczyły panią Kunegundęnazywaną przez najbliższych Babcią Kundzią, życiowej wytrwałości, wiary w przyszłośćmimo wszystko oraz dbania o swoich najbliższych.

    Babcia Kundzia pomimo swojego wieku i nękających ją chorób, zachowuje pogodęducha. Nie odmawia napicia się z gośćmi kieliszeczka koniaku, który jest nieodłącznymelementem babcinej szafy. W szafie można znaleźć również słodycze, które Babcia bardzolubi „po lekarstwie, żeby nie było tak gorzko”. I mimo skończenia 100 lat ulubionymnapojem Babci Kundzi nie jest żaden sok czy herbata. Coca-cola to jest to! Babcia pijeją codziennie.

    Od początku Babcia Kundzia mieszka z najmłodszą córkąAnną i jej rodziną. Otoczonajest również nie tylko swoimi pozostałymi dziećmi, ale również wspaniałymi sąsiadami,którzy niejednokrotnie do niej zaglądają z wizytą. I chociaż Babcia ma duże problemy zesłuchem oraz siłami witalnymi, to cieszy się z każdej, nawet krótkiej wizyty.

    B. Paluchowa

    Jubilatka, córka Katarzyny i Józefa Tomasiaków urodziła się w bar-dzo licznej rodzinie 02 stycznia 1913 r. w Suchej Strudze - w domu,gdzie obecnie znajduje się schronisko „Chata Górska Cyrla”.

    Jubilatka doczekała się 24 wnuków i 32 prawnucząt.

    Stuletnia jubilatka pomimo biedy, jaką przeszła w czasach dzieciństwa, i ciężkiejpracy w gospodarstwie rolnym, jest bardzo pogodną i życzliwą osobą

    Czas płynie szybko.Mija właśnie pierwszymiesiąc roku 2013. Najego początku świętowaliśmy wspólnie zPanią Kuneguną z Głębokiego setnąrocznicę życia. Prostego, skromnego, amomentami jakże dramatycznego.

    Za nami piękny okres BożegoNarodzenia, dlatego w bieżącym numerzebędzie sporo fotoreportaży z tym czasemzwiązanych. Odbyło się wiele spotkańopłatkowych, konkursów i i wieczorówpełnych kolęd. Obdarowaliśmy siężyczeniami, słowami o zdrowiu, szczęściu,pomyślności. Z pewnością były i chwilepojednań... Czy przetrwają próbę czasu,który tak wartko płynie?

    Dostaliśmy w tym czasie sygnały wróżnych sprawach. Były krytycznewypowiedzi, także na temat kondycjimiasta i gminy, zimowego zastoju, brakuturystów i pytania: dlaczego ONI nic nierobią? ONI - w domyśle władze gminy. Aleczy jest możliwe zmuszenie kogokolwiekdo przyjazdu w określone miejsce? Doświadomości turystów, zimowych czyle tn ich , p rzeb i j a j ą s i ę ty lko temiejscowości, które prowadzą umiejętnąakcę promocyjną i które mają dobrąinfrastrukturę turystyczną. A ta wPiwnicznej jest dopiero (od 2 lat) w trakcier ea l i z ac j i . Tymczasem jes t e śmyniecierpliwi, czemu trudno się dziwić,ponieważ obniża jakość życia wielu rodzin.

    Sucha Dolina byłaby dzisiaj w pełnirozkwitu, gdyby poszła w ślady BiałkiTatrzańskiej. Tam jakoś wszyscy potrafilisię porozumieć i zrealizować założonecele. Na Kotelnicy Białczańskiej roi się odnarciarzy. Mogło być tak samo i u nas, anawet lepiej, bo Sucha Dolina była wPolsce znanym i lubianym ośrodkiemnarciarskim, gdy o Kotelnicy i samej Białcemało kto słyszał. Więc co się stało?Niektórzy z górali mogliby powiedzieć, żeto może miejsce "przezemstuwane". Kilkaz rzędu prób ożywienia tego cudownegopod względem krajobrazowym i rzeźbyterenu miejsca nie powiodło się przecież...

    Natomiast mieszkańcy Łomnicy-Zdroju nie narzekają. W nowej świetlicywraz z feriami ruszyły zajęcia. Mając nauwadze ambicje łomniczan, obiekt zpewnością nie będzie świecił pustkami.

    Barbara Paluchowa

    Kunegunda Żytkowicz.

    W tym roku grali my dla ratowania życiadzieci i godnej opieki medycznej seniorów.W mie cie i gminie od wczesnych godzin rannych40 wolontariuszy kwestowało m.in. w Wierchomli,Zubrzyku, Łomnicy Zdr , Głębokiem, Kokuszce,Kosarzyskach oraz na piwniczański Rynku.

    Podczas aukcji przedmiotów podarowanychprzez darczyńców oraz dzięki ofiarno ci ludzi zebrano łącznie 11 181,24 zł.

    ś

    ś

    - ojum

    ś -

  • 4

    NOTATNIKXXIV Sesja RadyMiasta i GminyXXIV Sesja RadyMiasta i GminyXXIV Sesja RadyMiasta i GminyXXIV Sesja RadyMiasta i Gminy

    28 grudnia odby a si osta nia w roku 2012 XXIV sesja Rady Miasta i Gminy. By o tonajkrótsze z wszystkich posiedze . 13 obecnych radnych przeg osowa o przyj cieprojektu Szko a daje szans . Po informacji burmistrza Bogaczyka o wp yni ciu zestarostwa do bud etu gminy rodków w wys. 54 tys z zwi zanych ze szkoleniamipracowników urz du, postanowiono te pieni dze przekaza szko om. Nast pnie z o onosobie wzajemnie yczenia noworoczne.

    ł ę łń ł ł ę

    ł ę ł ęż ś ł ąę ą ć ł ę ł żż

    t

    „ ”

    BAS

    15 stycznia gościliśmy w Gminie dy-rektora nowosądeckiego oddziału spółkiTAURON Wojciecha Gaudę i doradcęzarządu spółki Stefana Jasela. Uzgodniono,że na wiosnę spółka TAURON wymienioświetlenie na bardziej stylowe oświetleniena piwniczańskim Rynku. Koszt wymianyok. 40 tys zł.

    * * *

    21 stycznia wiceburmistrz Kmiecikwziął udział w dyskusji, jaka odbyła sięw siedzibie Karpackiego Oddziału StrażyGranicznej w Nowym Sączu. Obecna naspotkaniu telewizja TRWAM nagrywaławypowiedzi samorządowców przeciwkolikwidacji przez ministerstwo spraw wew-nętrznych placówek terenowych SG.

    Samochód bojowy OSP Głębokie zo-stał udostępniony OSP w Rytrze. Stało siętak na mocy porozumienia między jednost-kami przy aprobacie władz obu gmin.

    * * *

    /b/

    W środę 2 stycznia 2013 r. Stanisław Sorys, członek Zarzą-du Województwa Małopolskiego przekazał burmistrzowiE. Bogaczykowi umowę, gwarantującą dofinansowanie przyzna-ne w ramach naboru do działania „Podstawowe usługi dla gospo-darki i ludności wiejskiej”, objętego Programem Rozwoju Obsza-rów Wiejskich na lata 2007-2013 w zakresie gospodarki wodno-ściekowej. Gmina Piwniczna-Zdrój w ramach projektu pn. Budo-wa kanalizacji sanitarnej w m. Wierchomla Wielka i Wiercho-mla Mała - etap III, IV, V, VI” otrzyma dofinansowanie w wys.2 939 549,00 zł.

    Wartość całkowita projektu to 5 046 747,41 zł. W wyni-ku rywalizacji inwestycji poprawią się warunki życia mie-szkańców w obydwu Wierchomlach.

    Dr Stanisław Sorys wręczył umowę w Urzędzie Miastai Gminy w Piwnicznej, w obecności przew. Rady MiGA. Musialskiego, wiceburmistrza T. Kmiecika i sołtysaWierchomli W. Kalińskiego.

    - Wasza gmina, jej piękno i klimat zapisały się w mejpamięci głównie dzięki rodzinnym wyjazdom na narty doSuchej Doliny, miejsca wówczas kultowego. Uważam, żemusimy dbać o naturalną czystość takich turystycznychmiejscowości jak wasza - powiedział, więc nie kryjęradości z wysokości dofinansowania tego zadaniawłasnego gminy. Nie byłoby ono możliwe bez zrozumieniamieszkańców i dobrej współpracy władz z samorządemlokalnym. Gratuluję.

    - Od kilku lat dążymy do osiągnięcia wysokiegopoziomu infrastruktury w mieście i gminie - zapewnił

    E. Bogaczyk. Stąd nasze starania o skanalizowanie wsi, w którejjest stacja narciarska i hotel - miejsce, gdzie w sezonie zimowymprzebywa nawet do kilku tysięcy narciarzy dziennie. Rozpoczęcieprac zależy od warunków atmosferycznych. Prognozy są obie-cujące, więc będziemy chcieli zacząć jak najszybciej.

    W ramach naboru do tego działania Zarząd Woj. Małopol-skiego pozytywnie ocenił 104 projekty. Podpisano w sumie 82umowy o przyznanie pomocy. Na liście rezerwowej znajdują sięjeszcze 22 projekty na łączną kwotę dofinansowania w wys. około40 mln zł.

    BP

    Prawie 3 milionyna kanalizację Wierchomli

    Materiały na stronę www.piwniczna.pl można przekazywaćna adres główny [email protected]

    kontakt Mateusz Mikulski 531 003 321pozostaje też dotychczasowy: [email protected]

  • Drogie szkoły

    5

    XXIV Sesja RadyMiasta i GminyXXIV Sesja RadyMiasta i Gminy

    Być może samorządy Szczawnicy i Piwnicznej-Zdroju powrócą do projektu budowy kolejki górskiej między obydwiemamiejscowooeciami uzdrowiskowymi.

    --

    Temat budowy takiej kolejki omawiano podczas spotkania jakie odby o sidn. 20 grudnia br. na PolitechniceKrakowskiej.

    olitechnika Krakowska chce nadalopracowywa dokumenty techniczne.

    Planowana d ugo trasy wynosi 23km. Szeroko toru ok 1 m. Na trasieusytuowano 18 przystanków z peronami30 m d ugo ci i 3 m szeroko ci.

    BAS

    -

    Inicjatorem spotkania doty-czącego przygotowanej w latach 2000-2003 koncepcji kolejki łączącej Piwnicznąi Szczawnicę, był rektor Politechniki Kra-kowskiej prof. dr hab. inż. Kazimierz Fur-tak. W spotkaniu oprócz twórców kon-cepcji wzięli udział przedstawiciele Samo-rządów z Piwnicznej i Szczawnicy, bur-mistrz Edward Bogaczyk i zastępca bur-mistrza Tomasz Kmiecik, burmistrzGrzegorz Niezgoda, przewodniczący RadyMiejskiej Szczawnicy Kazimierz Zachwie-ja oraz osoby z Zarządu PKD i przedst.Zarządu Thyssen-Krupp Polska. Koncep-cja kolejki powraca, bo pojawia się możli-wość pozyskania środków na realizacjętego planu w latach 2014-2020.

    P

    Planowana kolejka pełniła by funkcjerozwojowe i komunikacyjne, zapewniła bymożliwości poznawania górskiego krajo-brazu, skróciła by czas komunikacji po-między Piwniczną a Szczawnicą. Odle-głość w linii prostej między tymi miej-scowościami wynosi 17 km, natomiastobecnie najkrótsza droga, przez Stary Sączliczy ok. 60 km. Kolejka pomogłabyw integracji transportu poprzez powiąza-nia lokalne tj. z dworcem autobusowymw Szczawnicy, z parkingami (Szczawnicanad Dunajcem, Kosarzyska, Sucha Doli-na), ze ścieżkami rowerowymi (w kierunkuSłowacji), z wyciągami krzesełkowymi(Palenica, Jaworki, Sucha Dolina) orazz planowaną windą łączącą przystanekPKPz Rynkiem w Piwnicznej.

    Kolejka,jako środek przewozowy będzie posiadałanapęd spalinowy, preferowany na gazziemny. Maksymalna prędkość jaką będzieosiągać, równa się 60 km/h. Przybliżonadługość kolejki -16 m, szerokość - 2,40 m.Pojazd ma mieć 70 miejsc, w tym35 siedzących.

    Projekt kolejki nie jest nowy. Koncep-cja powstała jeszcze za burmistrza Czopa,ale wtedy nie doczekała się realizacji.Może teraz się uda?

    ł ę

    ć

    ł śćść

    ł ś ś

    Kolejkądo Szczawnicy?kto wie...

    Drogie szkołyInformacja Urzędu w sprawie reorganizacji o wiaty na terenie Gminyś

    Od pewnego czasu trwają ogólnopolskie dyskusje na temat kosztów samorządówponoszonych na utrzymanie szkół. Nie ominęło to również naszej gminy.

    Podajemy konkretne informacje, ponieważ w społecznym obiegu pojawiło się wieleniejasności.

    Jednym z zadań gminy jest prowadzenie szkół podstawowych i gimnazjów. W naszegminie funkcjonuje 6 szkół podstawowych i 2 gimnazja. Jednocześnie prowadzone sąprzedszkola i i tzw. zerówki.

    W roku 2012 utrzymanie wszystkich placówek oświatowych kosztowało przeszło13 mln 550 tys zł. Subwencja rządowa dla naszej gminy wyniosła 7 mln 887 tys zł, a gminaze swojego budżetu dopłaciła 4 mln 706 tys zł. Dopłata do przedszkoli i „zerówek” wynio-sła 2 mln 390 tys zł. w związku z tym władze gminy podjęły plany reorganizacji kilkuszkół, tj. w Kosarzyskach, Wierchomli, Kokuszce i Głębokiem. Łącznie w czterech wy-mienionych szkołach 241 uczniów uczyło 28 nauczycieli, co wynosi 8,4 ucznia na jedne-go nauczyciela.

    Szkoła w Kokuszce liczy 14 uczniów pobierających nauki od 2 nauczycieli. całorocznykoszt utrzymania szkoły wynosi 137 tys. 220 zł, w tym płace nauczycieli to 124 tys. 600 zł.Gmina dopłaciła do tej szkoły 30 tys. 850 zł. Koszt nauki jednego ucznia wyniósł 9703 zł.

    Szkoła w Wierchomli - 59 uczniów. Uczy 8 nauczycieli. Całoroczny koszt utrzymania694 tys. 252 zł, w tym nauczycielskie płace 630 tys. 294 zł. Dopłata gminy 244 tys. 461 zł,koszt nauki jednego ucznia 11 tys. 642 zł

    Szkoła w Głębokiem - 79 uczniów, 9 nauczycieli. Całoroczny koszt utrzymania749 tys. 264 zł, w tym płace nauczycieli 695 tys. zł. Dopłata gminy 148 tys. 450 zł. Kosztnauki jednego ucznia 7, 500 zł.

    Szkoła w Kosarzyskach liczyła 89 uczniów i 9 nauczycieli. Całoroczny koszt szkoły972 tys. 173 zł. Płace nauczycieli 799 tys. zł. Dopłata gminy 472 tys. 243 zł. Koszt naukijednego ucznia 10 tys. 820 zł.

    Dane te nie obejmują kosztów utrzymania przedszkoli i oddziałów 0”. Z powyższychobliczeń wynika, że są to poważne wydatki dla budżetu gminy i należy poszukaćrozwiązań oszczędnościowych i takie są wdrażane. Prowadzenia szkół w Wierchomlii Kokuszce podjęły się lokalne stowarzyszenia. Natomiast dyrekcje szkół w Głębokiemi Kosarzyskach zobowiązały się do wprowadzenia w roku bieżącym oszczędności. I takszkoła w Głębokiem swoje koszty planuje na 757 tys. zł, z tego płace nauczycieliwyniosłyby 593 tys. 300, a koszty utrzymania budynku 68 tys. zł. Dopłata gminywyniosłaby 127 tys. zł - ogólna oszczędność to kwota 21 tys. zł.

    Większe problemy ma szkoła w Kosarzyskach. Zaplanowane na rok 2013 koszty jejutrzymania to kwota 762 tys. 300 zł, w tym płace nauczycieli - 526 tys. zł. Kosztyeksploatacji budynku 117 tys. zł. Dopłata gminy 311 tys. zł. Byłoby to 168 tys. mniej niżw roku ubiegłym.

    Informacji udzielił wiceburmistrz T. Kmiecik.

    B

  • Proboszcz mego życia

    6

    Duszpasterska misja i cicha służebna pasja z jakąks. Ludwik Siwadło wtapiał kaganek Chrystusowejnauki w Ziemię Sądecką, a szczególnie w piwni-czańskie Nadpopradzie pozostanie mi na zawszewielką kartą zachwytu.

    W sny ponoć wolno wierzyć ale ostrożnie.

    Dzień nabrał blasku i chwyciłam za pióro nanastępny odcinek.

    LISTY DO WSI - O SPRZĘTACH, PIEŚNIACHI GWARZE

    Uk on Jego pami tnej osobowo ci podzielaj ze mn dziesi tkistarszych Piwniczan, z ust których mia am szcz cie zapisaprzypadkowe dwa trzy zdania wspomnienia lub s owo serdecznegowestchnienia. Za osob mówi c czy to na szczycie Bucznika czyw Kokuszcza sko- omnickiem rodzinnym ustroniu pojawia y sicz sto nast pne pary oczu; ony s siada i blaskiem renicy (jakwiele mog wyrazi oczy) pod wietla y g bi duszy tamtegoProboszcza. A przysz o Mu przecie dope nia swej misji w okowach g bokiej komuny kiedy Chrystus walcz cy s owem o prawd i godno cz owieka by zagro eniem dla systemu.

    Co smutniejsze na jesie Jego ycia szachrajska szachownicako cielnych przesuni równie i Jemu nie by a obca i wycisn a naJego yciu i siostry Bronis awy smutne pi tno krzywdy. (Jak niewiadomo jakie by y pobudki mo na se do piewa , e chodzi oo dudki). Wola jednak o tym g o no nie mówi i tylko dowra liwych, zaufanych wybra ców dawa upust swej goryczy. (Zewspomnie p. pani Miczkowej)

    Od dobrych snów, przepowiednich na wa nych zakr tachyciowych, poprzedzonych modlitw o ma y znak niebios trudno

    si jest odwróci i nie uzna je za wymodlon ask .Pobie nie opisany poni ej sen zawita do mnie po przeczyta

    niu poprzedniego, wi tecznego wspomnienia „Proboszcz mego ycia

    Jestem, nad azienkami, u starych róde Piwniczanki i dopuszki jak bywa o w dzieci stwie nabieram z rurki wod .Ks. Ludwik Siwad o w sutannie, oko o 40-letni jak na zdj ciuw Gazecie, odmierza jesienne pole w brzegu po drugiej stronie.Ciesz si na Jego widok i pragn z Nim porozmawia ale jeszczeplanuj skoczy szybko do domu by si od wi tnej przebra . Niewidz Proboszcza i podpytuj cz owieka pas cego tam krowygdzie si podzia i nagle staje Proboszcz przy mnie na mostku a jamojemu ma emu wnukowi t umacz , e to jest ten proboszcz odktórego wiele m drych rzeczy si w yciu nauczy am i wyliczamklasy w których mnie uczy .

    Na czym polega fenomen m dro ci Proboszcza ze snu o którejto cnocie mówi am nast pnemu pokoleniu w rodzinie. Kojarz j

    a za przyk ad pami tne po egnanie rekrutów na plebaniiz m dro ci , patriotyzmem i g bi ducha W adys awa Orkana,piewcy Podhala iAnio a stró a ludowo-narodowych warto ci.

    W polityk si nia zabagnij. Lecz miej oczy otwarte nawszystko. Wszystko led wzrokiem i umys em, co obj zdo asz.Nie lekcewa nic z ycia. Niech nic nie ujdzie Twej uwagi. Patrzbystro. I staraj si by bezstronnym. Strze si te pustegoradykalizmu. Nie b d achem partii. To dziera. Idsamodzielnie pospólnie, a sam.

    Ze wsi swoj rodzinn yj i daj jej, co najlepsze, z duszy swej.Wró braciom, co wiedz zdoby . Nie przecinaj korzeni

    cz cych Ci z rodn ziemi cho by na kra cu wiata siznalaz . To tak jakby przeci y y ywota.

    Gdy Was si zejdzie trzech Podhalan: niech b dzie podniesieniedusz! Jakby ca e Podhale w Was by o.

    Wiedz, e ty wyd wigujesz piersi ziemi swoj , swój k tojczysty albo go ha bisz, poni asz. Pier Twoja niech b dzieprzeto napi ta na najwy szy ton!

    To winiene Duchowi swojemu i Ojcom swoim.

    „Pie ni, ró nymi czasy i przy ró nych okazjach z natchnieniaserca powsta e, mówi nam lepiej ni co insze o bogactwieuczuciowym ludu z danej ziemi. W nich to (w ich melodiachi s owach) odbijaj si najlepiej dawne zwyczaje, obyczaje,historia nawet czasów zmierzch ych i barwne ycie praojców.Ka da z ziem Rzeczypospolitej mia a tych pie ni moc: pasterskich,niwnych, weselnych obrz dowych, na ka dy czas i por roku.

    W niektórych okolicach (Kujawy, Podhale, ziemie ruskie) jeszczesi utrzyma y, lecz w wi kszo ci ziem gin niepostrze eniea szybko, przez nalecia e z zewn trz wypierane. Ju szko a uczydzieci szablonowych piosnek ze piewników, miast ich rodzimeim, miejscowe, w asne przypomina . Przynosz rezerwi ci ró neg upawe piewki i przy piewy z wojska, które dorastaj ca m odzie z dum jako „woje skie powtarza. Ba, przez s u cez miasta, przez letników przedostaj si na wie i dancingowenonsensy. Muzycy wiejscy cz sto nie umi ju starej nuty zagra ,za to podmiejskie jakie pozbierane zlepki, jako ciekawsze, nibynowomodne. Wnet te przyjdzie bo ju gdzieniegdzie i przysz o

    e w okolicy, która mia a du e bogactwo dawnych swoich pie ni,nikt nie b dzie ju umia ani nuty, ani s ów ich powtórzy .

    A dalej sprawy gwary... Najstarszy to i chlubny zmar ychpokole dorobek, w którym wyznaczy a si mo e najtrwalej duszaplemienia od kolebki. I zdarzy o si jeszcze w Polsce tak, e gdyprzez miasta i dwory przechodzi y ró ne wp ywy j zyków obcych(jak aci ski, niemiecki, francuski,) psuj c nalecia o ciami j zykplemienny, to wie z natury rzeczy tym wp ywom tak bezpo rednionie podpad a i zachowa a w swojej gwarze, jak w najpewniejszymdepozycie, dawno ju zapomniane staropolskie j drne wyrazyi formy.

    Najlepsi z pisarzy polskich chc cy pisa prawdziwie po polsku,a nie jakim za mieconym (niby ksi kowym) j zykiem, musielisi po pomoc do gwary ludowej zwraca .

    ł ę ś ą ą ął ęś ć

    łą ą ą

    ń Ł ł ęę ę ż ą ź

    ą ć ś ł łę ęł ż ł ć

    łę ą łę ść ł ł ż

    ń żś ęć ż ł ęł

    ż ł ęł ż ś ć ż ł

    ł ł ś ćż ń ł

    ń ś

    ż ęż ą ł

    ę ć ć ą ł ęż ż ł

    ś ąż

    Ł ź łł ń ęł ł ę

    ę ę ę ćę ć ę ś ę ć

    ę ę ł ąę ł

    ł ł ę żą ę ż ł

    ł

    ł ą śł ę ę ą

    ł ę żą ś ą łę ą ł ł

    ł ż ś

    ę ęś ź ł ąć ł

    ż żę ć ż ę ż

    ą ź ł ź ź

    ą ą ą żć ś ą ł

    łą ą ę ą ą ć ś ń ś ęł ś ął ż ł ż

    ę ęł ł

    ż ź ą ę ą ąń ż ś ę

    ę żś

    ś ż żł ą ż

    ł ą ęł ż

    ż ł śż ę ż ę

    ę ł ę ś ą żł ą ż ł

    śł ć ą ś ż

    ł ś ś ą łż ą ń ł żą

    ą ę śę ą ż ć

    śż ż ł

    ż ł ż śę ż ł ł ć

    łń ł ę ż

    ł ę żł ż ł ę

    ł ń ą ł ś ęś ł ś

    ł łż ę

    ą ćś ś ąż ę

    ę ć

    --

    .

    --

    ”.

    - -

    - -

    --

    --

    -

    -

    -”

    --

    WSKAZANIA DLA SYNÓW PODHALA WYGŁOSZONENA ZJEŹDZIE PODHALAN 13 sierpnia 1923 r.W CZARNYM DUNAJCU, POD ADRESEM ZNAJDUJĄ-CEJ SIĘ NAZJEŹDZIE MŁODZIEŻYPODHALAŃSKIEJ(ostatnie sześć przykazań z dwudziestu

    Bibliografia:WŁADYSŁAW ORKAN -

    kilku)

    Poręba Wielka, 10 sierpnia 1923 r.

    Listy ze wsi i inne pisma spo eczneDo druku przygotowa i rozpraw wst pn poprzedziSTANIS AW PIGOWydawca Gebethner i Wolff, Warszawa 1946

    łł ą ę ą ł

    Ł Ń

    Proboszcz mego życia

  • 9 stycznia 2013 roku w sie-dzibie Starostwa Powiatowegowicestarosta Mieczysław Kieł-basa wręczył RegionalnemuZespołowi „Dolina Popradu”płytę „matkę” z pastorałkaminagranymi w ramach Fonote-ki Powiatowej.

    Fonoteka liczy ju ponad 100 kr ków.Jak zaznaczy Mieczys aw Kie basa,Fonoteka to unikalny zbiór, który zawieranagrania wielu zespo ów naszego regionu.Dzi ki tym p ytom zostaje ocalona kulturai tradycja S decczyzny.

    Na p ycie pod symbolicznym tytu emPrzy ony górze znajduje si 10 pastora eknagranych przez Zespó Regionalny DolinaPopradu (w tym jedna piewana niegdyprzez emków z Wierchomli, a przechowana przez wiele lat w pami ci Marii

    ywczak z omnicy). Nagranie zosta odokonane przez Studio Nagra w Powiatowym M odzie owym Domu Kulturyw Starym S czu. P yta zawiera pastora ki„odnalezione w czasie bada terenowychlub pozbierane w domach rodzinnych,zapisane lub przepisane z kantyczek,wykonane w wersjach piewanych nadPopradem, (m.in.wg Albiny omnickiejz Piwnicznej, Genowefy Franczaki

    wspomnianej ju Marii ywczak z omnicy). Opracowanie tekstów: Wanda omnicka-Dulak, opracowanie muzyczne:Piotr Kulig. P yt nagra RegionalnyZespó „Dolina Popradu pod kierownictwem Dariusza Rze nika. Kapelaw sk adzie: Piotr Kulig skrzypce prym,Joanna Gumulak skrzypce prym, MonikaFlorek skrzypce sekund, Jan Kuligskrzypce sekund, Bartosz Ry ak basy.Instrumentali ci: Dariusz Rze nik heligonka, Mieczys aw Dulak organki. Projekt ok adki Dajana Izworska, organizacjanagrania: MGOK Piwniczna Zdrój.

    Na nagranie czeka jeszcze ponad20 pastora ek.

    Przys uchuj c si tym, ju nagranym,wspominam wszystkie piewane od Wilijedo Matki Boskie Gromnicne przez mojmam (nawet i po 20 zwrotek) i my l jakich prosta m dro i g boka wiarawp ywa y na prze ywania Bo ego Narodzenia niegdy . Dobrze, e m odzipasjonaci z Doliny Popradu zechcieli jewy piewa swoimi fantastycznymi g osami, dobrze, e zechcieli je ukaza wiatu.A wszystko to w cieniu Kicarza i Radziejowej, wszak: Przy ony górze wiyco sie zorze, pastyrze sie uwijajo i na multaneckafgrajo, nie wiem locego, nie wiem locego.

    ż ążł ł ł

    łę ł

    ął ł

    ł ę łł

    ś śŁ

    ęŻ Ł ł

    ńł żą ł ł

    ń

    śŁ

    ż Ż ŁŁ

    ł ę łł

    źł

    żś ź

    łł

    łł ą ę ż

    śą

    ę ś ęą ść łę

    ł ł ż żś ż ł

    ś ć łż ć ś

    ł ś

    -

    -

    --

    ” -

    --

    - --- -

    - -

    -

    -

    --

    WŁD

    Naszego czytelnika, autora listudo red. nadanego w Szczecinie,i podpisanego: Mi o nik Piwnicznej, prosimy o kontakt (maillub adres), poniewa listów anonimowych nie publikujemy

    -

    -.

    ł ś

    ż

    7

    Kiej sie zycie zmiyrko i gwiozdy sie krus

    Grzejes mie jak kocica pod zi bni t dus

    Mowo ojców ródlano od ez i kamienia

    Com cie pie ni na s onko spod stydliwego korzenia

    g odno wy pyrta a

    By sie ogrzo tob jak ciep ot kozuska

    Kiej od ez mie mokro zi biu a poduska

    Wiersym ci naplet a wietlan opo ke

    By cie smakuwali jak miód-ul go ke

    By ptoki za chlebem, wiat- obywatele

    Tob duse krzy wili jak zdrowie cem zielem

    A kiej sie juz wykruse i zwietrzeje na dud e

    Z osto przy mnie kocico bo bez ciebie ochudne

    ą

    ą ę ą ą

    ł ź ł ł

    ś ą ł

    ł ś ł

    ł ć ą ł ą

    ł ł ą ł

    ł ś ą ł ł

    ę ł

    ś ł

    ą ź ń

    ł

    ł ń ł

    „ ”

    Krystyna Kulej

    Do gwary

    Pastorałkiśpiywaneprzy łony górze

    I otó patrzcie: zamiast t gwar pradawn ojców najwy ej jakoskarb najdro szy ceni có wie , przychodz c niby do rozumu,czyni?... Po porostu wstydzi si , jakoby czego ni szego, swejgwary, lub j jako co bagatelnego lekcewa y. Je eli wie z w asnym swym dobrem tak post puje, có dopiero ludzie postronni, miejscy!

    „U nas mówi prof. Cierniak, syn ch opski z Krakowskiego„ludzie nawet wykszta ceni traktuj gwar jako co brzydkiego,nieokrzesanego, co trzeba by jak najpr dzej wypleni . Jak kmiecasukmana, mimo swego dostojnego charakteru, ust puje miejscaydowskiej tandecie jarmarcznej, tak i nasz prawieczn , j drn

    polszczyzn gwarow zaczyna si poniewiera , jako czympod ym, chamskim

    I gwara oto, bezcenna pu cizna wieków, psuje si dzi i zatraca,jak strój ojcowski, jak dawny obyczaj. Wiele tu (stwierdzi trzeba)pobocznych wp ywów zawini o, jak: emigracja, wojsko, zetknicie z miastem i szko a. Tak, niestety. Szko a wiejska, zamiast przynauce czytania, pisania, nauczy tak e dzieci szacunku i zrozumienia dla swej macierzystej gwary, to cz sto j im obrzydza,a ogó em ko lawi i psuje. Lecz g ówn win zatracenia swej mowyprzepi knej sam lud ponosi. Gdyby jej strzeg jak skarbu, nikt bymu jej nie zdo a odebra .

    Czy to lud sam, post puj c w o wiacie, zrozumie?... Da byBóg i wi ci polscy. A to ju najwy szy czas ku ratunkowi. Inaczejco? B dzie wie , ale nie b dzie ch opa.

    ż ę ę ą żż ć ż ś ą

    ę ś żą ś ż ż ś ł

    ę ż

    łł ą ę ś

    ę ćę

    ż ą ą ę ąą ą ę ć ś

    łś ę ś

    ćł ł ę

    ł łć ż

    ę ął ś ł ą ęę ł

    ł ł ćż ę ą ś ł

    ś ę ż żę ś ę ł

    -

    --

    ”.

    -

    -

    Krystyna Kulej

  • 8

    Dom rodzinny pana ZdzisławaKuliga położony jest w Młodo-wie, za kuźnią Tokarczyków,rzut kamieniem od bystrego nur-tu Popradu.

    Wieś, podobnie jak i inne w gminie,miała swojskie nazwy osiedli: Na Kamie-niec, Do Stryjcia, Do Kubalów, Za Budkę,Do Kyrca, Na Kuligówkę, Na Mazurówkę,Do Panicków…

    Dom budował dziadek ze strony matkiMarii z d. Kulig (ur. 1925), która wyszła zamąż za Jana Kuliga (ur. 1923). DziadekStanisław z babką Karoliną z domuTomasiak (z Cyrhli) postawili jednoizbowydom z sienią w latach 30 ubiegłego wieku.Mieli dwoje dzieci:Marię (matkę Zdzi-sława) i Józefa. Zdzi-sław miał 4 rodzeń-stwa. Jeden brat, Józef,zmarł mając 2 lata.

    - Moja babka Ka-rolina i Maria (żonakowala Tokarczyka)z naprzeciwka były ko-leżankami od dziecka.Obie pochodziły z oko-lic Makowicy. Kuźnięwybudowali Tokarczy-kowie obok naszegodomu na prośbę Marii,która przekonywałaKarolinę:

    - Karolciu, masztylko dwoje dzieci,a ja mam znaczniewięcej, więc huk mło-tów i hałas w kuźnibędzie twoim dzie-ciom mniej przesz-kadzał. Moja babkałagodna i skłonna dozgody na taki argu-ment wraz z dziad-kiem przystała. I takza naszym płotempowstała kuźnia, a ka-mienna studnia napodwórzu dziadkówsłużyła nie tylko ro-dzinie, ale i sąsiadom.Gospodarstwo utrzy-mywało się z 1 hektara pola i dzierżawyinnych gruntów. Hodowało się do 4 krówi mnóstwo drobiu. Matka z dziećmipracowała w gospodarstwie, a ojciec- cieśla był zatrudniony na budowach.

    Urodził sięw Młodowie w roku 1956. Ożenił sięw roku 1983 z Jadwigą Grucela, którazmarła młodo w roku 1990 r. Ich dzieci:Dorota i Jacek wykształciły się, po studiachsame znalazły sobie pracę i mieszkająi pracują poza Piwniczną. Pan Zdzisław jestz nich dumny.

    - Mój starszy brat Edward wspominapan Zdzisław - po ukończeniu szkoły za-wodowej wyjechał do pracy w Tychachmając 17 lat. Po ślubie zamieszkał w Os-trowcu Świętokrzyskim i zaczął działaćw NSZZ „Solidarność" w Komisji Krajo-wej Transportowców. Po 13 grudnia 1981 r.został internowany na pół roku i ponieważnie podpisał „lojalki” dostał tzw. „wilczybilet” i propozycję wyjazdu z Polski. Wy-jechał. Po krótkim pobycie w obozieuchodźców w Niemczech udał się do USA,gdzie przebywa do dziś. Ostatnio wybu-dował niewielki dom w Młodowie, bonigdy nie zapomniał o swoich rodzinnychstronach. Mam jeszcze dwie siostry: Sabinę(mieszka w Młodowie) i Janinę (mieszka

    wraz z mężem w Ko-bierzycach k. Wro-cławia).

    Wielką pasją panaZdzisława są gołębiepocztowe.

    - Mając 5 lat za-chorowałem dość po-ważnie. Babcia Ka-rolka dała mi wtedyna pocieszenie 5 złkup sobie co chcesz..Chciałem mieć gołę-bie pocztowe i ojciecw Nowym Sączukupił mi za piątakatrzy ptaki. W krótkimczasie miałem małestadko. W latach 60.

    przyjeżdżało w nasze góry na wczasy dużoŚlązaków. Jeden z nich, emeryt o nazwiskuKnapik, był prawdziwym hodowcą gołębi.Widząc moje zainteresowanie przywiózłmi w następnym roku 6 młodych zaobrącz-kowanych gołębi. Bardzo się ucieszyłem.Pamiętam, że jeden z tych gołębi żył 14 lat,inne niestety powybierały jastrzębie.Miałem wtedy ok. 20 ptaków. Po ślubiez Jadwigą i zamieszkaniu w Piwnicznejw bloku na „Uwrociu”, gołębie hodowałemna działce, ale z powodu kradzieży ptakówpo ok. 3 latach przeniosłem je z powrotemdo rodzinnego domu w Młodowie. Tamrozwinąłem swoją pasję na większą skalę,adaptując pustą już stajnię na gołębnikrozpłodowy. Przebywa w nim międzynaro-dowe towarzystwo: „bela”, „włoch”, „wę-gier” i kilku „niemców”. Kiedy wykluwająsię młode ptaki, moje stado liczy ponad 150sztuk. Jest tych dziobów do wykarmienia.Strych domu jest do dzisiaj gołębnikiemlotowym, gdzie przebywa zazwyczaj około60 „lotników”. Latem dojeżdżam do moichgołębi 2 razy dziennie, przed i po pracy, abyim podać karmę i wodę, a także by przy-gotowywać je do lotów. Puszczam je ranona obloty i zamykam wieczorem.

    Od roku 2000 jegogołębie plasują się w ścisłej czołówce,zdobywając najwyższe laury w lotach. Jegogołąb, jako pierwszy z sekcji Piwniczna,został w kategorii C-lotów długich,pokazany na ogólnopolskiej wystawiegołębi pocztowych w Sosnowcu.

    - Dopóki zdrowie pozwoli, będę hodo-wał gołębie. A prawdziwy profesjonalizmzamierzam pokazać po przejściu na emery-turę. Dzisiaj hoduję gołębie metodą trady-cyjną. Najbardziej korzystną jest metoda„wdowieństwa”, polegająca na rozdziele-niu samców i samic na okres trwania lotów.Przed lotem samcowi pokazuje się samicz-kę i ten stara się do niej jak najszyb-ciej powrócić.

    Pan Zdzisław pracuje nieprzerwanieod 1974 roku w firmie SGL CarbonPolska w Nowym Sączu.

    Pan Zdzisław jest prezesem liczącejponad 20 członków piwniczańskiejsekcji Polskiego Związku HodowcówGołębi Pocztowych.

    RozmawiałaBarbara Paluchowa

    Miło nikgołębipocztowych

    ś

  • 9

    Teraz ju niebo nad PoprademBywa z pogody chodzi sadem,Nie s ycha trzasków biczów bo ych,Nikt le nych melin nie za o y,Nikt ju w ród gór g bok nocDo chat w dolinach nie omoce,Nikt z dolin w las, z bochenkiem chleba,Nie idzie jakby szed do nieba!

    zi gdy po latach dawny p omie ,Ju tylko tli si i wygasa,Gdy nam po górach popió wspomnie ,wie zieleni si rozpasa

    Wróci o wojsko przysz y cienieNa ognia wieczne rozpalenie.

    ż

    ł ć żś ł żż ś łę ą ą

    ł

    ł

    ś ł ńż ę

    ł ńŚ żą ą ę ł

    ł ł

    (J. Masior)

    (J. Masior)

    Wspomnienia o piwniczańskich par-tyzantach, o partyzanckiej rodzinie Gru-celów z Hal ożyły w wyniku niespodzie-wanej wizyty Pani Anidy Kingi Samoraj

    Wojciech Grucela „latem 1942 r.złożył przysięgę w ZWZ68 lat temu - 23 stycznia 1945 r. - nastą-

    piło wyzwolenie Piwnicznej spod okupa-cji hitlerowskiej. Czas zamknięty już w po-dręcznikach, bohaterstwo ludzi z tamtychlat zaklęte w pomnikach, w pieśniach,wierszach. I w naszej serdecznej pamięci…

    (obecnie mieszkającej w Olsztynie).4 stycznia 2013 r. A. Samoraj przeka-

    zała MGOK-owi pamiątki rodzinne po śp.

    Wojciechu Gruceli ps. „Berlińczyk”.W uroczystości wzięli udział: rodzinaGrucelów, wiceburmistrz T. Kmiecik, har-cerze z drużyny „Żar” w SP w Piwnicznej-Zdroju oraz młodzież z piwniczańskie-go Gimnazjum.

    W czasie II wojny światowej rodzinaGrucelów była bardzo mocno związanaz konspiracyjną działalnością antyhitle-rowską: w gospodarstwie p. Jana Grucelina Halach był punkt przerzutowy broni,miejsce spotkań partyzantów, tu ukrywalisię ludzie poszukiwani przez okupanta.W partyzantce byli synowie p. Jana: Woj-ciech ps. „Berlińczyk”, Michał ps. „Pu-chacz”, Franciszek ps. „Kowalik”.

    (…) brał udziałw przerzucie broni pomiędzy Rytrem a Par-chowatką (…) Po ucieczce brata z wię-

    zienia obydwaj emigrowali na Węgry.Ochotniczo brał udział w ochronie prze-rzucanych Żydów, na Węgrzech przebywałdo lipca 1944 r. Po powrocie i tragedii ro-dziny na Halach, brał udział w akcjachbojowych w oddziale AK „Tatara”. Dostałprzydział ochrony ludności Piwnicznej ażpo Obidzę, Podbukowiec i Niemcowąprzed samowolą polskich bandytów i par-tyzantów radzieckich grasujących na włas-ną rękę.

    W 1945 r. uciekł przed NKWD naDolny Śląsk i osiedlił się w Lubawce. Tamw latach 1950-1955 był trzykrotnie are-sztowany i przesłuchiwany przez UB. Dokońca życia pozostał na Śląsku i tam wLubawce został pochowany.” *

    D

    -

    * „Dawni Piwniczani”, słownik biograficzny

    Sprzedam mieszkanie (48,3 m ).

    Wynajm kawalerk

    2

    Mieszkanie składa się z 2 pokoi, 1 kuchni oraz łazienkiz WC. Mieszkanie do wprowadzenia, kuchnia urządzo-na z agd - lodówka Whirpool, kuchnia Mastercook (palnikigazowe, piekarnik elektryczny) okap Mastercook, zmy-warka Electrolux. Pokój dzienny o powierzchni ok. 17 m ,pokój mniejszy ok. 9,5 m , przedpokój ok. 3,7 m , łazienkaok 4,6 m , balkon 4,5 m . Czynsz za mieszkanie + piwnicaz wliczonymi mediami (woda ZW, CW, ścieki, CO, śmieci)około 450 zł. Łazienka wyposażona w kabinę prysznicową.W przedpokoju znajduje się szafa wnękowa (lustro z bam-busem). Balkon wykończony gresem. Polecam i zachęcamdo oglądania.

    - ul. Sobieskiego Osiedle „Uwrocie” w Piwnicznej-Zdroju (pokój z kuchnią, łazienka, wyposażona w sprzętAGD, naczynia).

    2

    2 2

    2 2

    Telefon: 608 851 543

    Kontakt: 508 913 [email protected]

    .

    ę ę

    Redakcja Znad Popradu

    Wraz z żoną pochodzącą z N. Są-cza, przebywaliśmy w okresie świą-teczno-sylwestrowym w Piwnicznej

    i znalazła się w naszych rękach płyta pt. Przy łony górze - PastorałkiGórali Nadpopradzkich. Górale śpiewają ładnie, ale rozczarowaliśmysię trochę, bo tytuł nie jest adekwatny do zawartości. Pastorałki nagraneprzez zespół Dolina Popradu nie są autentycznymi pastorałkami górali(może nie mają własnych). Są przerobionymi na tutejszą gwaręutworami zebranymi z okolic Krakowa i Rzeszowa i po przeróbce przeztutejszych górali wykonywane. W okolicach Krakowa, Wieliczkiw mojej rodzinie od dziada pradziada śpiewane były te pastorałki, np.„Przy onej górze świecą się zorze, pasterze się uwijają i na multa-neczkach grają, nie wiem dlaczego, nie wiem dlaczego...” oraz inne:Cztery lata wołkim pasał w tej tu dolinie, jako żywo nie słyszałem o tej

    nowinie, że Panienka Synateńka miała porodzić, a panieństwo z macie-rzyństwem miało się zgodzić” czy też A wczora z wieczora z niebies-kiego dwora przyszła nam nowina, Panna rodzi Syna...”. O ile wiadomoczysto góralską (z Podhala), jest kolęda Oj, maluśki, maluśki...”. Nicnie mam przeciwko przeróbkom, pastorałki nawet ciekawie brzmią pogóralsku, ale uważam, że tytuł płyty nie jest fortunny i wprowadzaw błąd. Może powinien mieć taką treść: Pastorałki południowej Polskiw interpretacji Górali Nadpopradzkich.

    Druga sprawa: karnet na korzystanie ze stoków w Wierchomli. Ty-godniowy karnet to duży koszt. Chcieliśmy pojeździć za 200 zł, bo niebyło dobrych warunków na stoku. Nie było zgody. To zniechęca poten-cjalnych narciarzy. Sugeruję właścicielom stacji większą elastyczność.

    Z.K. spod Wieliczki (dane do wiad. red.)

    Listy...

    Cennepamiątki

    Og oszeniał

  • Niegdysiejszy karnawał

    10

    Karnawał czyli staropolskie zapusty trwałyod Trzech Króli do Wielkiego Postu

    Julian Ursyn Niemcewicz wspominał:

    .

    Był to czas pełen jest zabaw nie tylko w rodzinnym gronie.Obowiązkową potrawą karnawałową był bigos - gotowana kwa-szona kapusta z dodatkami. Według dawnych przepisów mięsa(resztki szlachetnych pieczeni i wędlin) powinno być wagowo tylesamo, co kapusty. Zwykle bigos gotowało się długo i tłusto, a od-grzewany smakował jeszcze lepiej.

    Po Bożym Narodzeniu zaczynało się życie wesołe:odwiedziny, polowania na wilki... następowały zapusty. Tuustawne zapraszania, kuliki, a w ostatki hulanie bez miary.Jeżdżono kulikami. To jak zebrałosię kilka familii i jechało do sąsiada,za ich przyjazdem gospodarzoddawał im klucz do piwnicyi spiżarni. Jedli i pili, aż nie wy-próżnili wszystkiego. Wtenczaszabrawszy ze sobą gospodarza,jechali dalej. Tak wesoła ta gromadapowiększając się coraz jak kłąbśniegu objeżdżała powiat cały,zwyczajnie do najmajętniejszegoprzybywszy na końcu. Zwyczajkulików w ostatnich czasach corazbardziej ustawał. Na same ostatkizapraszana była familia i bliżsiprzyjaciele. Jak się tam zmiesz-czono, dziś gdy obszerniejsze pałacei mieszkania stawiają, trudno pojąćzdaje się. Przedniejsi tylko gościemieli pokoje osobne, reszta mieściłasię w obszerniejszej stołowej izbie.Każde małżeństwo przybywało z pościelą w dużym tłumoku, słanowięc tę pościel pokotem. Parawanik na żelaznym drążkuśrubowany, na prętach onego w górę zawieszona karmazynowakitajkowa zasłona łoża i tajemnic małżeńskich. Po rannej kawie lubwódce z zakąską piernika, tłucznicy, lub tatarskiego ziela, dlamężczyzn wnoszono na dużych półmiskach bigos hultajski,z kwaśnej kapusty z wędliną i kiełbasy i znów wódkę. Wszystko to

    spałaszowano, równie jak w godzinę, potem zastawiano obiadobfity. Nie wiem jakie żołądki mieli ojcowie nasi, lecz jedli, pili,dziś nie do wiary.

    Po obiedzie grano w karty: mariasza, tryszaka, kontra,pancerolę, dzieci w gąskę... Tańce polskie, mazurki, kończyływieczór. Orkiestra żydowska składała się z cymbałów, zeskrzypców i z basetli. Cymbały najwięcej czyniły hałasu. Pej-saki żydowskie jak gdyby wichrem wzdęte, trzęsły się nad nie-mi okropnie.

    A następne dnia rano do sań i wio! kuligu. Kilkugodzinnaprzejażdżka na mrozie zaostrzała apetyty. W każdymodwiedzanym dworze podczas sutego posiłku krążyły kielichyi wznoszono toasty spełniane tylko winem, zazwyczaj węgrzynemlub małmazją. Bawiono się nieraz do białego rana i po krótkimwypoczynku, śniadaniu z obiadem, wypiciu strzemiennego, i wraz

    z gospodarzem ruszano dalej.Kipiący radością, równie wesoły

    i huczny był karnawał chłopski. Nawsi z zabawami zapustnymi, z tań-cami i poczęstunkami wiązały sięzawsze stare i bardzo ciekawezwyczaje oraz obrzędy na płodnośći urodzaj. Tłusty - zapuśny czyinaczej Combrowy Czwartek upły-wał głównie na jedzeniu i piciu. Wewszystkich domach gotowano dużoobficie kraszonego jadła, kaszyi kapusty ze skwarkami, stawiano nastołach słoninę i sadło, a u bogaczyrównież mięso i różne kiełbasy. Niebrakowało smażonych na tłuszczusłodkich racuchów, blinów i pam-puchów oraz lepszych i delikat-niejszych ciast, pączków i chrustówzwanych faworkami. CombrowyCzwartek był (tzw. Babski Comber)

    był dniem zabaw kobiecych. Tłusty Czwartek był jednak tylkowstępem do hucznych zabaw i różnorodnych zwyczajów, któreodbywały się w ostatnie trzy dni karnawału. Podczas tych dnistarano się najeść, wytańczyć, wybawić, wyśmiać i wykrzyczećprzed zbliżającym się Wielkim Postem.

    Oprac. red. na podst. Polskie Tradycje wiąteczne Kłosy" 1870„ Ś ”, „

    Ułatwienia dla Obywateli przy zameldowaniuUprzejmie informujemy, e w dniu

    31 grudnia 2012 r. wesz a w ycie ustawaz dnia 7 grudnia 2012 r.

    O zmianie ustawy o ewidencjiludno ci i dowodach osobistych orazniektórych innych ustaw (DZ. U. z 2012r poz. 1407), na mocy którejwprowadzono szereg u atwie w realizacji obowi zku meldunkowego, obejmuj cych mi dzy innymi:

    USC

    żł ż

    ś

    ł ńą

    ą ę

    oku,--

    • zniesienie obowiązku zameldowaniaobywateli polskich, obywateli UE,obywateli państw EFTA - stron EOG orazobywateli Konfederacji Szwajcarskiejna pobyt czasowy nie przekraczającytrzech miesięcy;

    • likwidację obowiązku meldunkowegowczasowiczów i turystów;

    • likwidację obowiązków właścicieli,dozorców, administratorów nieruchomościoraz zakładów pracy weryfikowania wy-pełniania obowiązku meldunkowego przezmieszkańców lub pracowników;

    • wprowadzenie możliwości dopeł-nienia obowiązku meldunkowego przezustanowionego pełnomocnika;

    • wprowadzenie możliwości automa-tycznego wymeldowania przy zameldowa-niu w nowym miejscu;

    • wydłużenie terminu na realizację obo-wiązku meldunkowego z 4 do 30 dni orazzniesienie sankcji karnych dla obywateli

    polskich, obywateli UE, obywateli państwEFTA - stron EOG oraz obywateliKonfederacji Szwajcarskiej za niedopeł-nienie obowiązku meldunkowego;

    • odstąpienie od konieczności zgła-szania przy dopełnianiu obowiązkumeldunkowego informacji o wykształ-ceniu, obowiązku wojskowym orazprzedkładania wojskowego dokumen-tu osobistego;

    • wydłużenie okresów wyjazdów za-granicznych podlegających zgłoszeniuw organie ewidencji ludności z 3 do6 miesięcy.

    Niegdysiejszy karnawał

    Mija miesiąc zimy,solidnie nieży w całej gminie,ale jak dotąd pług omija skwapliwie ok. 40 metrowy odcinekul. Partyzantów, od skrzyżowania z ul. Daszyńskiego.

    Mieszkańcy muszą sobie radzić sami z od nieżaniem

    drugiś

    --

    -

    -ś .

  • 11

    Chc c zapewni swoim uczniom jak najlepsz ofert edukacyjn szko y anga uj si w realizacj projektów.

    ą ćą ę

    ą ł ż ą ęę

    ---

    Również w naszej gminie wszystkieszkoły mają okazję uczestniczyć w pro-jektach współfinansowanych ze środkówUnii Europejskiej, w ramach Europej-skiego Funduszu Społecznego.

    Beneficjentem projektów jest Miastoi Gmina Piwniczna Zdrój, zaś ich reali-zatorem - Zespół Ekonomiczno-Admini-stracyjny Szkół w Piwnicznej Zdroju.

    -projekt trwający nieprzerwanie od

    1 września 2011 roku, którego głównymcelem jest tworzenie warunków równychszans dla dzieci napotykających na barieryo charakterze środowiskowym.

    Uczniowie w ramach tego projektuuczestnicząc w dodatkowych zajęciachedukacyjnych, mają szansę na rozwijanieswoich zdolności i umiejętności, a także nawyrównywanie zaistniałych braków.Projekt zostanie zamknięty 31 sierpnia2013 roku. Dotychczasowe działania kon-trolne przeprowadzone na terenie szkoły wtrakcie realizacji w/w projektu oceniłypracę dyrekcji - jako koordynatora mery-torycznego i zaangażowanych nauczycie-li wzorowo.

    --

    , to roczny projekttrwający od 3 września 2012 roku.

    Zapewnia on każdemu dziecku, którew nim uczestniczy, ofertę edukacyjną,wychowawczą i profilaktyczną, zgodnąz jego indywidualnymi potrzebami i mo-

    żliwościami edukacyjnymi i rozwojo-wymi. Uczniowie mogą korzystać z dodat-kowych zajęć edukacyjnych, artystycz-nych, socjoterapeutycznych, a także wramach zajęć korygujących wady postawy,uczestniczyć w zajęciach na basenie.

    Obydwa projekty cieszą się dużymzainteresowaniem dzieci. Uczestniczyw nich ponad 2/3 wszystkich uczniówszkoły podstawowej, którzy chętnie an-gażują się w dodatkowe zajęciach, roz-wijając m.in. swoje pasje i zaintereso-wania. Szkoła dodatkowo doposażonaw pomoce dydaktyczne korzysta już dziśz „projektowych” sprzętów i materiałówdydaktycznych, ale będzie je również wy-korzystywać w następnych latach nauki.

    Od kilku lat uczniowie łomniczańskiejpodstawówki korzystają także z darmo-wych owoców, warzyw, soków i mlekaw ramach innych projektów, a mianowicie:

    angażując się przy okazji w szereg akcjipromujących zdrowy tryb życia.

    Wieloletnia współpraca z firmamizaopatrującymi szkołę w produkty ży-wieniowe w ramach w/w projektów toz pewnością efekt przedsiębiorczoś-ci Dyrekcji.

    Za wszystkimi po-dejmowanymi działa-n i ami s to i p r zedewszystkim dobro dzie-cka, dobro ucznia.

    Nie poprzestawajmyna tym, co konieczne.

    Oczekując zado-walających efektów,spróbujmy zadziałaćponad normę, prze-kroczyć pewną mono-tonię, a z czasem,z pewnością zyskamyzaskakujący efekt.

    W szkole Podstawowej w omnicyZdroju w bie cym roku szkolnym realizowane s dzia ania w ramach czterech projektów.

    „Zdob d wiedz wyrównaj szanse ,

    „Indywidualizacja procesu nauczania i wychowania uczniów klas I IIIszkó podstawowych

    „Mleko w szkole i „Owoce w szkole ,

    M

    Łżą

    ą ł

    ą ź ę

    ł

    --

    ” ”

    Wykaz telefonów kontaktowych:

    1. DROGI GMINNE

    2. DROGI POWIATOWE

    3. DROGI WOJEWÓDZKIE

    4. DROGI KRAJOWE

    kontakt: 18/ 446 40 33;601 670 030667 673 267

    - 1518 K Wierchomla W.- WierchomlaM.- 1519 K Piwniczna:ul.Zagrody

    omnica- 1520 K Piwniczna; ul.Szczawnickakontakt 18/ 474 15 41; 474 17 70501 421 378

    - Krynica Z.-Piwnicznakontakt: 18/ 474 15 41; 446 04 77502 672 023609 094 563

    - Nowy S cz Piwniczna-granicapa stwa- Piwniczna- omnica Zdrójkontakt: 18/ 448 84 10; 448 24 00660 710 190

    Ł

    ąń

    Ł

    Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnejw Piwnicznej-Zdroju

    Stanisław Gumulak

    składa najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkichmieszkańców miasta oraz Kokuszki za zaproszenie

    do swoich mieszkań i wpłaty za Kalendarz Strażackina rok 2013.

    Zebrane pieniądze Zarząd OSP przeznaczy na kontynuacjęgotowości bojowej i utrzymanie budynku Remizy.

    Dziękujemy, życząc wszystkiego najlepszego w Roku 2013!Ze strażackim pozdrowieniem

    za Zarząd OSP prezes Zarządu

    Zaangażowanie realizacja - efekt-projekty edukacyjne w SP w Łomnicy Zdroju

    Zimowe utrzymaniedróg w sezonie2012/2013

    Mija miesiąc zimy,solidnie nieży w całej gminie,ale jak dotąd pług omija skwapliwie ok. 40 metrowy odcinekul. Partyzantów, od skrzyżowania z ul. Daszyńskiego.

    Mieszkańcy muszą sobie radzić sami z od nieżaniem

    drugiś

    --

    -

    -ś .

    Mija miesiąc zimy,solidnie nieży w całej gminie,ale jak dotąd pług omija skwapliwie ok. 40 metrowy odcinekul. Partyzantów, od skrzyżowania z ul. Daszyńskiego.

    Mieszkańcy muszą sobie radzić sami z od nieżaniem

    drugiś

    --

    -

    -ś .

  • 12

    Mro ne grudniowe przedpo udnie zawalczy o z ciep em gor cych serc.

    „Odwa si by dobrym

    ź ł łł ą

    ż ę ć

    -

    Ł ł ł ęą ł ę ł ść ś ł

    ł ść ł ą ś łł ę ś ą

    ę ę ę ł ł ł ś ę ąę ż

    ś ę ł ćę ł ł ę ą

    ś ł ęż ł ą ą

    ł ę ę Ś łś ł ś ł

    ł ążś ę ę

    ł ż ą ę ęń ś ł

    ł ż ż ą ą ą ł śł ż ł ł ż

    ś ą ł ę ż ń ł ą ęł ź ę ę ś ę

    ą łę ł ś

    omnica Zdrój pok oni a si Betlejem miejscu narodzeniaJezusa, miejscu sk d rozla a si bezgraniczna mi o dla wiata. Ca aspo eczno szkolna wpatrzona w p omyk migotaj cego wiate kaspotka a si na uroczystym, wi tecznym apelu. Przygotowane przezsiostr Jolant pi kne „Jase ka" po raz kolejny przywo a y wi ttradycj bo onarodzeniowego czasu. Chwile ubogacone „anielskimpiewem chóru prowadzonego przez p. Joann Gumulak kaza y odda

    si nastrojowi TAMTEJ NOCY. By to niezwyk y apel. Ust puj cy -wszystkimi swymi ceremoniami miejsca wiat u, które dzi kidru ynie harcerskiej „W óczykije , po raz dziesi ty - przejmuj cejpa eczk w mi dzynarodowej sztafecie Betlejemskiego wiat aPokoju - zago ci o w naszej szkole, zago ci o w naszej gminie.

    to has o, które pod a wraz zewiatem niesionym r koma tysi cy harcerek i harcerzy ZHP, m.in.

    „W óczykijom prowadzonym przez dru ynow Magdalen Kucab .W obliczu dostoje stwa betlejemskiego wiate ka, serdeczne

    i ciep e yczenia spokojnych, ywych wiar i wielk moc mi o cinowonarodzonego Jezuska, z o y a wszystkim dyr. szko y p. Bo enaMa lanka. A my z nadziej na spe nienie si tych ycze , ami c siop atkiem, wraz z d wi kiem kol d rozeszli my si do naszychdomów, do naszych rodzin, nios c si mi o ci betlejemskiej nocy.

    -

    -”

    M.M.

    Ponieważ praca nad albumem „Piękno ponadczasowe - dawniludzie, rodziny, dawne domy” jest na ukończeniu, zwracam się doCzytelników z prośbą. Jeśli dysponujecie Państwo ciekawymi zdję-ciami rodzinnych domów, wartościowymi dokumentami lub infor-macjami o tym kto te domy budował i kto w nich mieszkał, proszęo kontakt: (wieczorem), .

    Dzięki życzliwości mieszkańców Gminy 70 obiektów zostało jużkompletnie opracowanych i opisanych.

    Oczywiście nie będzie możliwe dotarcie do wszystkich dawnych,zasługujących na umieszczenie w wydawnictwie obiektów, ale ichliczbę można jeszcze rozszerzyć.

    To jest ostatni moment na uzupełnienia.

    tel 18 4464 136 e-mail: [email protected]

    Barbara Paluchowa

    29 grudnia 2012 roku w sali widowiskowejMGOK Piwniczna, tuż po przecięciu wstęgi nauroczystości jego otwarcia Regionalny ZespółDolina Popradu przedstawił widowisko wień-czące projekt czyli dawną Wigilię - WILIJO.

    Fabuła musiała jak najwierniej oddać cechy styloweregionu oraz ukazywać role, obowiązki i przywileje, jakiemiały w tym okresie dzieci, młodzież, kobiety, mężczyźni,osoby starsze.

    Przygotowanie widowiska poprzedziły próby i war-sztaty, warto było jednak pracować bo sala widowiskowadomu kultury była napełniona po brzegi.

    W samym programie wystąpiło 45 osób, biorącychudział w projekcie, zaś II część przygotowaną uprzednio pt.Święty Scepon u Łazianuf, tworzyli starsi stażem człon-kowie zespołu - finał czyli zabawa był wspólny.

    Równolegle z badaniami obyczajowości, odbywało sięustalenie listy potraw wigilijnych, panie biorące udziałw projekcie na podstawie zebranych przepisów ugotowałyte potrawy i przygotowały okolicznościową prezentacjęw formie stołu wigilijnego 12 tradycyjnych potraw m.in,:kapusta kwasono z grochem łokrągłem, kapusta słodkoz grochem Jaśkiem, groch ze śliwkami, kasa ze śliwkami,piyrogi ze suskami (śliwkami), kluski z makiem, chlybi śliwianka (kompot ze susek). Kilka z tych potraw zostałopodane na stół jako jodło wilijne.

    A wszystko zaczęło się przyniesieniem podłaźniczkii słowami Ojca: No i co - widzi sie Wom? i odpowiedziąMatki: Ności, jesce jak. Patrzejcie dziopki podłaźnickajesce piykniejso jak łońskorocnio.

    W czasie dialogów i charakterystycznych zachowańwracała przeszłość, stare wierzenia i obyczaje. A dzieńWigilii szczególnie w nie obfituje. Przypominali je raz poraz babka, ujek, przyswajały sobie dzieci.

    To była piękna lekcja dawności, pracowicie i serdeczniepokazana przez cały zespół pod kierownictwem DariuszaRzeźnika. Scenariusz przygotowała Wanda Łomnicka-Dulak na podstawie wywiadów i wspominek własnych,scenografię z elementów zrekonstruowanych w ramachprojektu (przez Mieczysława Stawiarskiego) ułożył Sta-nisław Jarząb, o łodziate zadbała Krystyna Durlak, potrawyprzygotowały gospodynie zespołowe pod kierownictwemMarii Sikorskiej, w sprawach organizacyjnych pomagałkierownikowi Piotrek Maślanka, nad muzyką czuwał PiotrKulig. I tak należałoby wymienić jeszcze bardzo wiele osóbbo jeszcze folder, plakaty, zaproszenia, pozostałe rekwi-zyty… naprawdę w przygotowania włączył się z bardzowielkim zaangażowaniem cały zespół. Wystarczy spojrzećna zdjęcia i na stronę internetową zespołu.

    Czy warto było? Odpowiedzią jest zapewne wzruszeniestarszych widzów i zadziwienie młodszych. Oby to wzru-szenie i zadziwienie trwało w nas długo, długo… Bo prze-cie jak we Wilijo taki i bez cały rok…

    (WłD)

    Moc niegasnącego wiatełka,moc niesłabnącej dobroci…

    śWorto bułopowspominać

    Dar pamięci

    - z Betlejem do Łomnicy Zdroju

  • Trwa okres karnawałowych zabaw i noworocznych spotkań.

    B

    Jedno ze spotkań zorganizowało dla swoichpodopiecznych w dniu 19 stycznia br. Stowarzyszenie Nasz Dom. Pomimo niesprzyjających warunków na drodze(wiatr i lizgawica) do wietlicy jak zawsze go cinnej szkoły podstawowej w Łomnicy-Zdroju, przybyła większo ćz podopiecznych, rodzice, opiekunowie i wolontariusze. Stoły zastawiono tacami smacznych ciast i owoców. Szybkoruszono w tany, w które włączył się burmistrz Bogaczyk Zabawa była przednia! Za piewała i zagrała góralskakapela rodzinna Fiedorów z Łomnicy Zdroju i na wielu smutnych twarzach tego popołudnia pojawił się u miech.

    2 lutego odbędzie się w łomniczańskiej szkole bal charytatywny na rzecz Stowarzyszenia, które wciążpodejmuje nowe ambitne działania. Wszyscy objęci opieką stowarzyszenia Nasz Dom liczą na to, że 1% podatkuz PIT-ów trafi od mieszkańców naszej gminy na ich konto. W ten spsób możemy pomóc tym z naszych bliźnich,z którymi los obszedł się tak niełaskawie.

    ś ś ś ś

    . śś

    Od wiąt Bożego Narodzenia po karn wałowe zabawyŚ aOd wiąt Bożego Narodzenia po karn wałowe Ś a Polsko-słowackie kolędowanie- 13 01. .2013 r.

    Występ młodych - 20 01 2013. . r.

    Spotkanie przed wigiliąSpotkanie przed wigilią

    Noworoczna zabawa podopiecznychNoworoczna zabawa podopiecznych

    Koncertw ko cielew Piwnicznej

    ś

    Echa sylwestrowej zab wya

  • Od wiąt Bożego Narodzenia po karn wałowe zabawyŚ a zabawy Polsko-słowackie kolędowanie- 13 01. .2013 r.Polsko-słowackie kolędowanie- 13 01. .2013 r.

    20 stycznia w nowej sali widowiskowej domu kultury koncertowały dwazespoły: Wiolinki prowadzone przez Marka Żurowskiego i Szkolna OrkiestraDęta pod batutą Sławomira Bieli.

    BP

    Obydwa występy zostały bardzo gorąco przyjęte przez publiczno ć, którazajęła wszystkie krzesła na widowni i gromkimi brawami nagradzała popisymuzykantów i najmłodszych piewaków. Ludzie zgromadzeni na sali włączylisię we wspólny piew kolęd, a w oczach niejednej babci i dziadka słuchającychwnuków pojawiły się łzy wzruszenia.

    Trzeba przyznać, że poziom gry obu zespołów ro nie jak na drożdżach.Warto pomy leć, w jaki sposób wypromować te nasze muzyczne perełki pozagranicami Gminy, jak im pomóc, by nie zaprzepa cić wysiłku prowadzącychi zapału grających.

    ś

    śś

    śś

    ś

    -.

    ZR Dolina Popradu pod kierownictwem p. Dariusza Rzeźnika wspólnie z trzygłosowym chórem ze słowackiej Smelenicy pod kierownictwem ks. Józefa

    Występ młodych - 20 01 2013. . r.Występ młodych - 20 01 2013. . r.

    Spotkanie przed wigilią

    Noworoczna zabawa podopiecznych

    Koncertw ko cielew Piwnicznej

    śKoncertw ko cielew Piwnicznej

    ś

    Fot

    nast

    rona

    chop

    rócz

    zdj

    sylw

    estr

    owyc

    h-

    Bar

    bara

    Pal

    ucho

    wa

    .ęć

    Echa sylwestrowej zab wyaEcha sylwestrowej zab wyaTak bawili się Warszawiacy w Piwnicznej

  • Fot. B. Paluchowa

    Fot A. Łękawska

  • 17

    Styczeń, trwają ferie zimowe. ŁomnicaZdrój tonie w niegu, ale za oknami pięknego nowego budynku wietlicy gwarnoi kolorowo.

    ś -ś

    Starsi i m odzi oddaj si ulubionymzaj ciom. W pierwszym aneksie PracowniOrange, któr kieruje mgr Zigniew Janeczek, seniorzy pod okiem Barbary Piekoszewskiej poznaj tajniki bibu karstwa,wyczarowuj c w rodku zimy bukiety kolorowych kwiatów. Nieco dalej trwaj rozgrywki ping ponga. Matki, które przyprowadzi y tu swoje pociechy rozmawiaj ,rozsiad szy si na wygodnych kanapach.Przy bocznej cianie kilka stanowisk komputerowych wpisuje si czerni w pomara czow cian . Przy jednym z nich malutka dziewczynka na kolanach mamymia o manewruje myszk , obserwuj c

    efekty na monitorze. Z pi tra dobiegajd wi ki muzyki. Du a gromada dzieci- dziewczynek i ch opców - uczy si przypiewek i ta ca swoich góralskich przod

    ków. Zaj cia dla najm odszych w ramachprojektu, który finansuje Fundacja Orange,prowadzi do wiadczona wieloletnia tancerka i piewaczka RZ Dolina Popradu

    El bieta Fiedor-Gromala. W obiekcieoprócz kilku przestronnych i jasnych salwicze znajduj si w z y kuchenno-

    sanitarne, winda, sanitariat dla niepe nosprawnych i pokój go cinny. By mo e udasi zakupi piecyk gazowy, by móczorganizowa zaj cia przygotowywaniamiejscowych potraw regionalnych.

    Maj c na uwadze zaanga owaniew animacj kultury wielu mieszka cówwsi, uzdolnione i ch tne do pracy dziecii m odzie , a tak e ambitne plany Stowarzyszenia omniczanie , ten obiekt bypotrzebny i jest szansa, e nie b dziewieci pustkami. W grudniu i do po owy

    stycznia wietlic odwiedzi o 272 osoby.

    1. Projekt spo eczny Pracownie Orange(realizacja w ci gu 2 lat).

    2. Jesie w górach - program aktywizacji osób starszych z terenów wiejskich,finansowany przez.Rz dowy Program narzecz Aktywno ci Spo ecznej Osób Starszych (ASOS)

    3. Ocali od zapomnienia - warsztatyta ca, przy piewek i gwary omnicz.

    W realizacji projektów b d pomagawolontariusze - 35 osób wspó pracuj cychze stowarzyszeniem, maj cych podpisaneumowy wolontariackie. S to nie tylkom odzi z gimnazjum, liceum i studenci, alerównie doro li i seniorzy.

    W czasie realizacji projektu Jesiew górach powsta licz cy 15 osób KlubAktywnego Seniora, na czele którego stoiB. Piekoszewska. Seniorzy spotykaj si3 razy w tygodniu na 2 godziny, aby omówi na bie co dzia alno i wraz z dzie miuczestniczy w warsztatach bibu karskich.Klubowiczów wspiera ok 30 sympatyków klubu. Kierowniczk wietlicy jest Sabina Sztuczka.

    Wkrótce w dzia alno wietlicy wpisz si warsztaty haftu, robótek r cznych,wykonywania stroików, oraz dekoracjii wystawiennictwa okoliczno ciowego podokiem do wiadczonej animatorki kulturyi artystki El biety omnickiej. Nie zabraknie prób z kapel omica skie Piyrogi.W planach wietlicy w najbli szym czasiejest nauka gry na instrumentach, zaj ciaz aerobiku i karate, a kto wie, mo e i naukarock end rolla dla seniorów i dzieci.

    ł ą ęę

    ą

    ą łą ś

    ą

    ł ął ę

    śę ą

    ń ą ś ę

    ś ł ą ąę ą

    ź ę żł ę

    ś ńę ł

    śś

    ż

    ć ń ą ę ę łł

    ś ć żę ć

    ć ę

    ą żę ń

    ęł ż ż

    Ł łż ę

    ś ł łś ę ł

    łą

    ń

    ąś ł

    ćń ś ł

    ę ą ćł ą

    ąą

    łż ś

    ńł ą

    ą ę

    ć żą ł ść ćć ł

    ą ś

    ł ść śą ę ę

    śś

    ż Łą Ł ń

    ś żę

    ż

    --

    ---

    ---

    --

    -„ ”

    -

    -„ ”

    -

    -

    „”

    -

    --

    -

    -Stowarzyszenie będzie w nim realizo-wało 3 projekty:

    B.P.

    Stron o dzia alno ci Stowarzyszeniaomniczanie mo na znale na Facebooku

    i na portalu Pracownie Orange.

    ę ł śŁ ż źć„ ”

    Ten obiekt był potrzebny

    Serdeczne spotkanie…

    Wszystkie dzieci Mikołaja kochają, wszystkie dzieci na niegoczekają… słowami tej popularnej piosenki witały uradowane dzieciakitajemniczego, długo wyczekiwanego gościa.

    Przybył dostojny, małomówny i wielce szanowny. Zasiał w szkolnejświetlicy ciszę i skupił na sobie wzrok wszystkich zebranych tam gości.Zafrasował się wielce na widok tak sporej gromady uczniów. Jednakjego frasunek nie trwał długo. Czekała na niego skuteczna pomoc,proszę mi wierzyć - pomoc „pierwszej klasy”.

    Śliczne, zwinne pomocnice rozświetliły migającymi oczętamiśpiącą czerwień szaty Mikołaja, który widząc w pomocnicach ratunekopadł leniwie w swoim fotelu. Nie na długo. Poderwał się zaciekawionyhistorią swojego kolegi w mroźnych okularach, któremu zamgloneszkiełka uniemożliwiły właściwe rozdanie prezentów.

    Nie lada perypetie mikołajków i dzieciaków, tańce, śpiewy, woreczkiz prezentami skupiały na sobie wzrok nie tylko dzieciaków, lecz równieżzaproszonych rodziców i nauczycieli. Przygotowana bajeczka byłaprezentem klasy I dla szkolnych kolegów i sądząc po minachobserwatorów chyba prezentem udanym.

    Amy?Z jednej strony w tym dniu, dniu 6 grudnia, towarzyszy nam

    krzycząca kolorami i dzwoneczkami komercja, z drugiej zaś strony i tona szczęście towarzyszy nam tajemniczość i zagadkowość prawdziwejpostaci św. Mikołaja, pełnego pobożności, dobroci i szczodrobliwości.Ale przede wszystkim dzień ten ma zawierać zaskakujące i bezinte-resowne obdarowywanie i ciche, bez rozgłosu dobre uczynki czynio-ne bliźnim.

    Małgorzata Miczulska

    PodziękowaniePanu burmistrzowi Edwardowi Bogaczykowi i zastępcy Toma

    szowi Kmiecikowi za zrozumienie potrzeby powstania wietlicyKulturalno-Turystycznej w Łomnicy-Zdroju i wsparcie realizacjitej inwestycji

    Pani Renacie Nowak i p. Anecie Majocha za wszelką pomoc,także w wyposażeniu budynku; pani Janinie Janur dyr MGOKza przyjęcie odpowiedzialno ci za wietlicę; państwu Bogumile,Karolinie i Zbigniewowi Janeczkom za opracowanie wnioskówprojektowych, dzięki którym uzyskali my rodki na doposażeniei wzbogacenie działalno ci; pani Barbarze Piekoszewskiejza wolontariat w warsztatach bibułkarskich i prowadzenie Klubu Seniora.

    Radni: Jan Izworski, Bronisław Rusiniak, Lesława Wnęk

    .

    ś ś

    ś śś

    -

    * * *Kunda z Jaguliną, dwie stare kumoskiPojechały na jarmak, siadły se w pukoskiW Starem Mieście łod świtu rojno łod handlorzyKońmi, bydłem i zbozem i agro-kramorzy

    (zimioki bozule, korpiele bulwiastei przeróźnyf ziornek miarecki kopiaste)

    Co by se tu sprawić głowią sie babinyMoze błękiciore, moze z dwie chuścinyPapucie i trampki, a na zime kapceBo juz mróz ło świcie pod nogami chrapce

    Krystyna Kulej

    czyli o tym, jak na w. Mikołaja w Łomnicyczekali wierni, mali pomocnicy.

    ś

  • 18

    Symboliczny, magiczny lub wróebny charakter mia o odpowiednie

    przygotowanie do wigilii ca ego domostwa, a szczególnie izby, w którejspo ywano wieczerz . W samej cha upie podstaw wi

    tecznego przystroju te by a jedlina.

    Pod a niczk robiono albo z m odej,ma ej jode ki, albo ze ci tego wierzcho ka wi kszego drzewa

    Podobnie jak w innych regionachkarpackich, równie we wsiach nadpopradzkich musia y na niej by jab ka,orzechy

    -

    --

    Czytelnym zabiegiem magii urodzajubyło rozścielanie przed wieczorem nacałym boisku w stodole słomy i siana,„żeby stodoła cały rok była pełna”(Łomnica). Ważnym i niezbędnym, ma-gicznym elementem tradycyjnego wystrojuzagrody, mającym zapewnić ochronę przed„wszelkim złem”, pomyślność, dobrobytoraz zdrowie wszystkim żywym istotom- ludziom i zwierzętom, były „zimo-zielone”, czyli nie gubiące zieleni na zimęgałęzie lub całe drzewka, w Karpatachnajczęściej jodłowe, niekiedy - świerkowe.Proweniencja tego magicznego atrybutu- „drzewa życia”, będącego niejako gwa-rantem powrotu wegetacji i bujnych uro-dzajów w nadchodzącym, nowym roku -jest bardzo odległa.

    W czasach chrześcijańskich zimowe„drzewko” uzyskało nową symbolikę,związaną z narodzinami Dzieciątka Jezus,którą od wieków uznajemy. Niemniej rangatych rekwizytów, wielość zabiegów ma-gicznych i zwyczajów z nimi związanych,sposób ubierania domowego drzewkaświadczą, że przekonanie o ich mocysprawczej - zaklinania urodzaju i po-myślności oraz właściwościach apotrope-icznych, przetrwała w tradycjach wiejskiejkultury grup karpackich bardzo długo.

    U Górali Piwniczańskich gałązki je-dliny, gdzieniegdzie określane nazwąpodłaźniczki (podobnie jak główna ozdobapowały w izbie), umieszczano powszech-nie nad drzwiami wejściowymi, aby„strzegły” od złego wszystkich budynkówzagrody (z chałupą na czele). W Łomnicyopowiadano, że powinny być one przywie-zione z lasu w sam dzień wigilii (niewcześniej), bowiem wówczas szpilki nieopadały i trzymały się dobrze aż do świętaTrzech Króli, co było dobrą wróżbą.Gałązki umieszczano również w oknachstajni krowiej, końskiej i owczarni. W nie-których rodzinach robił to sam gazda tużprzed wieczerzą, oznajmiając „zywinie, zesie Pon Jezus rodzi” (Łomnica, Kokuszka).W osiedlu Hanuszów, w późnych latach 30.dziadek rozmówcy w dzień wigilii obcio-sywał z jodły gałązki i rzucał w stajni podkrowy, „żeby się zdrowo chowały”. Więk-szą gałąź lub nieduże drzewko jodłowe(albosmrecka) wtykano też w gnojowisko

    lub przed gnojowiskiem, niekiedy okręca-jąc je jeszcze powrósłem (Łomnica, Ko-kuszka, Piwniczna-Zdrój, osiedla: Łom-nickie, Pola, Kosarzyska). Po okresieGodnich Świąt, czyli po Trzech Królach,odrywano z niego gałęzie i pogrążano jew gnojowisku, by wraz z obornikiemzostały wywiezione później na pola, comiało wzmóc urodzaj. Gałązki z wszyst-kich budynków gospodarczych po świę-tach zdejmowano i palono w piecu, wie-rząc, że dym z nich zapewni na cały rokochronę domostwa przed gwałtownymiburzami (Łomnica).

    -

    Zielonymi gałązkami (a także bibuł-kowymi kwiatkami, niekiedy i wstążkami)dekorowano wszystkie obrazy religijne,jakie znajdowały się w domu, szczególniebogato w tej izbie, w której spożywanowigilijną wieczerzę. Najdorodniejszą jo-dełkę (o wysokości od 60 cm do 1 metra)przeznaczano niegdyś napodłaźniczkę doizby wigilijnej. Była to rodzima „pra-babcia” znacznie młodszej choinki, czylidrzewka stojącego na podłodze (bądź nastole), która w Polsce jest zapożyczeniemz zachodniej Europy, a bezpośrednio z Nie-miec. Jak wynika z materiałów tereno-wych, u Górali Piwniczańskich starszaforma zielonego drzewka, czyli podłaź-niczka, przetrwała jako najważniejszyatrybut obrzędowy świąt Bożego Naro-dzenia co najmniej do późnych lat 30. XXwieku. Stojąca, duża choinka zadomowiłasię w tym regionie na dobre dopiero poII wojnie światowej (wcześniej - jedyniew samym mieście, Piwnicznej - Zdroju).

    Zawieszano ją u powały, na tragarzu,najczęściej czubkiem w dół, choć zdarzałosię odwrotne przywieszanie - do dołuodziomkiem. W zależności od wysokościizby, umieszczano ją bądź nad samymstołem, bądź w jego pobliżu. W latachmiędzywojennych robiono też w niektó-

    rych domach nowszą formę podłaźniczek,z gałęzi jodłowych wiązanych na konstruk-cji z prętów leszczynowych, w kształcieprzypominającym parasol lub odwróconąmisę (osiedle Hanuszów; podobne wystę-powały powszechnie np. u Lachów Są-deckich). Ważną rolę odgrywał sposóbubrania podłaźniczki, która nie byławyłącznie ozdobą, lecz przede wszystkim- magicznym rekwizytem, zaklinającymurodzaj i pomyślność.

    -

    (powszechne w ludowej obrzę-dowości symbole miłości i płodności) oraz- powszechnie - coś upieczonego z mąki(„żeby mąki w domu nie zbrakło”). Zwyklebyły to opłatki, a w czasach późniejszychrównież ciastka (często owsiane lubciemne, razowe).

    Opłatki miały najczęściej kształt kółek.Sklejano z nich też kuliste formy, tzw.światy, wieszane u dołu podłaźniczki.Urodzajne zboże symbolizowała równieżsłoma pocięta na kawałki, z której robionołańcuchy (nawlekając ją na przemianz kolorowym papierem lub bibułą).Dziewczęta, które najczęściej przygoto-wywały podłaźniczkę, dla upiększenia jejdodawały kolorowe wstęgi lub kokardkiz bibuły, a nawet - bibułkowe kwiatki, jakpod obrazami (osiedla: Zawodzie, Wal-czaki). W czasach późniejszych (tuż przedII wojną i zaraz po niej) na podłaźniczkachzaczęto wieszać już, podobnie jak nachoinkach, nowsze „zabawki” z tektury,papieru i bibuły (np. aniołki, „panny”,gwiazdki, łańcuchy itp.), a nawet przycze-piano świeczki w drucianych uchwytach.W zamożniejszych domach dawano też nanie domowe lub kupne pierniczki, kupnecukierki (najchętniej długie „sople”),a u biedniejszych - ich imitacje, czyli su-szone śliwki, lub pocięte na kawałkikarpiele, zawinięte ozdobnie w kolorowąbibułę, postrzępioną na końcach (osiedla:Łomnickie, Walczaki, Zawodzie; Łomni-ca). Bardzo podobnie w jabłka, orzechy,domowe ciastka i pierniczki, a także łań-cuchy ze słomy i bibułki, słomiane „pająki”

    i papierowe zabawkioraz świeczki - stro-jono duże, stojącechoinki. Według in-terpretacji z osiedlaŚmigowskie, „cho-inka symbolizuje Pa-na Jezusa, a umiesz-czane na niej ozdoby- jego łaski”. W szkla-ne bombki i innekupne świecidełka,bez których trudnosob ie wyobraz i ćwspółczesną choinkęzaczęto ubierać do-mowe drzewka do-

    ż łł

    ż ę ł ą ś ąż ł

    ł ź ę łł ł ś ęł ę

    żł ć ł

    -.

    Maria Brylak-Załuska

    Święta BożegoNarodzeniau Górali Piwniczańskich - cd.

    Fot. B. Paluchowa

  • 19

    piero na początku lat 60. XX wieku(sporadycznie, u zamożnych gospodarzy- wcześniej). Podłaźniczki najdłużej, doostatnich lat, przetrwały w górskichprzysiółkach Łomnicy, np. na Wierchach.Zdarzało się też, że w domu były jed-nocześnie: choinka w izbie, a podłaźniczkaw kuchni (osiedle Hanuszów).

    (tzw.łokot lub łokłot), ponieważ owies byłgłówną uprawą zbożową w ostrym,górskim klimacie. Znacznie rzadziej w ze-branych materiałach pojawia się snop żytni(Piwniczna-Zdrój, osiedle Łomnickie).Snop wigilijny powinien być dorodnyi zgodnie z tradycją - niemłócony, za-wierający ziarno.Ziarno z niego służyło teżdo zabiegów magii urodzaju.Współcześnirozmówcy mówili jednak dość częstoo snopku młóconym, co świadczyo praktykowaniu tego zwyczaju już bezznajomości jego pierwotnego znacze-nia. Snopek ustawiano zwykle w kącie izbygdzie spożywano wieczerzę, wyjątkowo -przy drzwiach lub nawet w sieni (Łomnica -Żywczaki).W wigilię po wieczerzy, lub nadrugi dzień świąt, „w Szczepana” gos-podarz robił zwykle ze snopka powrósłai okręcał nimi drzewka owocowe, „żebydobrze rodziły" (Piwniczna-Zdrój, osiedla:Łomnickie, Walczaki). Otrząśnięte przytym ziarno dawano do zboża przeznaczo-nego na siew. Gdzie indziej dawano łokotzwierzętom: krowom, koniowi i owcom(osiedle Śmigowskie). W Łomnicy i naosiedlu Pola omłócone z niego ziarnodawano kurom „żeby się dobrze niosły”,a ze słomy robiono powrósła „na urodzajdrzewek w sadzie". Ciekawą, chrześ-cijańską interpretację stawiania snopkazboża w wigilijnej izbie przytoczonow osiedlu Łomnickie: miał on symbolizo-wać woła, który w stajence betlejemskiejczuwał przy Dzieciątku.

    -, przy którym

    rodzina zasiadaład o w i e c z e r z y.Nawet w uboż-szych domach stółna ten wieczórprzykrywano bia-łym obrusem (nie-g d y ś z w y k l ez lnianego, domo-wego płótna włas-nej roboty), lubprzynajmniej gru-bszą lnianą płach-t ą . R o z m i e s z -czenie pozosta-łych obrzędowychakcesoriów by-

    wało bardzo różne, choć ich podstawowyskład raczej się nie zmieniał i był zbliżonyw całych polskich Karpatach. Było toprzede wszystkim siano (w różnychilościach, od garści po duże naręcze)kładzione pod obrus, na obrus lub pod stół.Powszechną interpretacją jest, że robi się to„na pamiątkę, że Pan Jezus urodził sięw stajni na sianie”. Pod stół wkładano teżwiązkę długiej słomy lub wręcz drugisnopek owsiany. W niektórych rodzinachzalecano, żeby wszyscy domownicydotykali słomy nogami „żeby cała rodzinatrzymała się razem, w zdrowiu” (Łomnica).Według informacji z Kokuszki, w tej samejintencji nogi stołu obwiązywano łańcu-chem. Przy stole stawiano drewnianąmaślnicę i skopiec (lub jedno z tychnaczyń), „żeby krowy dawały tłuste mlekoi żeby było dużo dobrego masła” (Kokusz-ka). Do tych naczyń w czasie wieczerzyodkładano z każdej potrawy co najmniejjedną łyżkę dla zwierząt.

    -

    (Łomnica); do owsa dokładano niekiedydrobne monety, „żeby pieniądze domu siętrzymały" (osiedle Śmigowskie).

    Na owies powszechnie kładzionoopłatki (całe lub pokruszone) oraz chleb,który czasem zostawiano na stole aż doNowego Roku, „żeby przez cały rok chlebanie zabrakło” (Łomnica). Na osiedluŁomnickim w Piwnicznej w niektórych ro-dzinach sypano na obrus ziarna wszystkichuprawianych w gospodarstwie zbóż: żyta,jęczmienia, owsa (a po II wojnie teżpszenicy) oraz groch.We wschodniej częściregionu (Łomnica,Kokuszka), podobniejak u Łemków, opróczowsa kładziono nastole ząbki czosnku(rośliny apotropeicz-nej, chroniąca „odzłego” i zapewniającejzdrowie). Na stole kła-dziono ponadto przedwieczerzą drewnianełyżki dla wszystkich

    domowników (bez naczyń dla każdego, bow wigilię jedzono powszechnie z jednejmiski); powszechną praktyką było doda-wanie co najmniej jednej łyżki więcej, „dlaniespodziewanego gościa”, „wędrowca”,„głodnego” itp. Pierwotna intencja tegozwyczaju zawarta jest w informacji z Ko-kuszki, gdzie rozmówca wręcz mówi, żedodatkowa łyżka była, według jegodziadków, „dla nieżyjących” (czyli duszzmarłych z rodziny, którzy w wigilijną nocponoć mogli odwiedzać rodzinne domy).Taką samą odpowiedź - ale nie wprost- dawała mama pewnej mieszkanki osiedlaŚmigowskie (ok. 1938 r.), gdy dzieci pytałyją, dla kogo ta łyżka? Dla gościa - odpo-wiadała. Przy końcu wieczerzy, kiedyzniecierpliwione znów pytały, czemu tengość nie przyszedł? Już był, ale go niewidzieliśmy! - padała odpowiedź.

    Ubierano się świątecznie, „jak naniedzielę”, bardzo przestrzegając, bywszyscy mieli na nogach buty, „żeby niebyło biedy w nadchodzącym roku”, „żebyw domu był dostatek i pieniądze” (osiedlaŚmigowskie, Łomnickie; Łomnica).

    W Kokuszce uważano, że „jakby siębyło przy wieczerzy boso, to nogi by całyrok bolały i ropiały”. W niektórych domachbył zwyczaj, że dzieci wypatrywały naniebie pierwszej gwiazdki („betlejem-skiej”, która oznajmiała narodziny Dzie-ciątka Jezus), dając sygnał do rozpoczęciauroczystej kolacji.

    W wigilijnej wieczerzy uczestniczylizwykle tylko domownicy; rzadko zapra-szano kogoś z zewnątrz (np. krewnego czysąsiada, który w ciągu roku został sam).Zanim wszyscy zasiedli do stołu, w wieluosadach Górali Piwniczańskich, co naj-mniej do końca lat 30. XX w., gospodarzlub gospodyni symbolicznie zapraszali nawieczerzę dzikie zwierzęta, które wyrzą-dzały szkody w gospodarstwie: wilki, lisy,szczury, myszy, drapieżne ptaki. Zwyklerzucano łyżką garść jedzenia na okno lub zadrzwi, wołając np. po trzykroć: „wilku,wilku, do wieczerzy!” (Łomnica - Wier-chy). Lub: „wilku, lisku, szczury, myszki!Chodźcie do nas na wieczerzę!”.

    Nieodzownym elementem magiiurodzaju, maj cym zapewni w nowymroku obfite zbiory z pól, by wnoszonyprzez gospodarza do izby przedwieczerz snop zbo a, w okolicachPiwnicznej najcz ciej owsiany

    Wiele praktyk obrz dowych koncentrowa o si wokó sto u

    Na obrus sypano ziarno owsa (powszechnie) od gar ci po spory woreczek

    Kiedy zbli a si zmierzch (by o to naogó mi dzy godzin 15 a 16) i wszystkoby o ju przygotowane, domownicy samiszykowali si do wieczerzy.

    ą ćł

    ą żęś

    ęł ę ł ł

    ś

    ż ł ę łł ę ą

    ł żę

    Fot. B. Paluchowa

  • 20

    Beskidzka ArkadiaW ramach niniejszej wypowie

    dzi niech wolno mi b dzie skoncentrowa uwag na twórczo citrzech poetek: zwi zanych z Piwniczn , zakorzenionych w kulturze swojej ma ej ojczyzny i w rodzimym pejza u.

    --

    ---

    ęć ę ś

    ąą

    łż

    Mam wra enie, e w swoich wierszachw a nie przez miejsce, przez zakorzenieniew tym a nie innym krajobrazie pisarki,o których my l , próbuj okre li swkulturow to samo . Jak pisa ks. JózefTischner: Wnikliwie rozwa aj c formu yprzedstawie siebie, odkrywamy, e zaka dym razem wskazuje si w nich na miejsce, jakie cz owiek zajmuje w imiennejprzestrzeni sensu: cz owiek, mówi c, kimjest, ods ania to, gdzie jest . Wspó czesnageopoetyka wyra nie zwraca uwag nasposoby kreacji przestrzeni, na to jakiesensy próbujemy wpisywa w elementyprzestrzenne. Pos uguj c si osi gni ciamisemiotyki, interpretuj c znaki przestrzennepróbuje ods oni przekonania lokalnejspo eczno ci i mentalno jej przedstawicieli. Obserwuj c przestrze kreowanw wierszach wymienionych autorek,dostrzegamy rozmaite próby wyposa aniaelementów przestrzennych w znaczenia niedos owne, symboliczne, zwi zanez narracjami wiatopogl dowymi.

    Troch tak jak dawniej Jerzy Harasymowicz, jak Adam Ziemianin i inni przedstawiciele grupy literackiej „Tylicz ,

    na swój, sobie tylko w a ciwysposób kre l w tki rodzinnej sagi, raz poraz podejmuj w drówk w mitycznkrain dzieci stwa, podró do róde czasu:w stron pierwotnej symboliki naturalnego uniwersum.

    Miejsce - dom, góry, ogród, ka - zawsze ma zatem w ich liryce wiele wymiarów.Ka da z poetek zachowuje pozory cis ejtopografii, ale te si ga poza ni . Przestrzew ich wierszach bywa uporz dkowana,poddana hierarchizacji (szczególne miejsce zajmuje w niej rodzinny dom) ale bywate chaotyczna, funkcjonuje jako materialny korelat psychicznych dozna l kui zagubienia. Czasem ma posta rozrastaj cych si od centralnego punktu kr gów,ale równie zmienia si w labirynt. Cz stowiedzie w g b wiadomo ci, ale zdarza site , e prowadzi w gór ku transcendencji.Poetycki opis rodzinnych stron ukochanych, uznanych za swoje Beskidów staje

    si u ka dej z wymienionych poetek nietylko uwa nym studium krajobrazu, aletak e studium emocji przynosi radosmakowania detali, gorycz mrocznychwspomnie , ewokacje bezpowrotnieminionej przesz o ci, rozmowy z umar ymi, do wiadczenie obcowania z tym, coniewyra alne. Deskrypcje, cho dok adne,poetycko trafne, kieruj poza siebie.

    Poezja piwnicza skich twórczy rozgrywa si mi dzy pewno ci dotkni ciaziemi a b dzeniem-poszukiwaniem, w ichwierszach cz owiek nieustannie stara siodczyta tajemn mow rzeczy, zmierzyz niepoznawalnym, odgadn mityczne przes anie.

    (...) W 2004 r. w Krakowie opublikowa a obszerny tom liryków Skoszonyczas, który zwraca uwag nie tylko swymj zykowym ukszta towaniem, ale tak eewokowan sieci skomplikowanychrelacji podmiotowo-przedmiot wych. (...)Jej dom jest zarazem bliski i daleki, danyi zadany, dotykalny i nieobecny.

    Nie chodzi autorce o dystans geograficzny o zawi e problemy emigracji.Poetka podkre la przede wszystkimdystans czasowy.

    Beskidy pojawiaj si w jej twórczo ciniemal wy cznie w t sknocie, we wspomnieniu, w niepokoju.

    W wierszu czytamy:

    „Kraj lat dziecinnych nie jest wi cw omawianej twórczo ci czym oczywistym, obecnym w sposób naturalny. Jegoistnienie jest „s abe , bywa poddawanew w tpliwo . Przywo anie rodzinnegopejza u, próba zanurzenia si w nim wymaga wysi ku, pracy pami ci, mozolnegoszukania. To o nim pisze autorka w wierszu„Sukom cegosi

    Cie , gorycz s niemal sta ymikomponentami ewokowanych w tej poezji krajobrazów.

    Tak wo a poetka w utworze. W wielu jej wierszach odzywa

    si ów charakterystyczny elegijny tonalu. Niektóre to poetycka zach ta do

    swoistych piwnicza skich „dziadów :

    Nietrudno zatem dostrzec, e nakrajobraz Beskidu autorka ogl da poprzezprzydymione szkie ko nostalgii. To onouwra liwia na cisz , ciemno , czer ,przyzywa cienie. Ono te wydobywaz g bi krajobrazu aur po egna i pogrzebów, zabarwion czym , co mogliby my nazwa „s odycz smutku .

    Mówi si w wierszach Krystyny Dulako osobliwym uroku ciemno ci i pustki,o takim rodzaju estetycznych dozna , któryokre lono niegdy mianem delectatiomortis. (...) Tekstrzeczywi cie opowiada o utracie o ruiniei smutku, ale nie prowadzi w stronrozpaczy i bierno ci. Wr cz przeciwnie,mówi raczej o mo liwo ci ocalenia tego, cow kraju lat dziecinnych pierwsze i wi te,o tym, e dom, sakralne centrum wiata,si ga poza horyzont doczesno ci, jestotwarty na niewidzialne:

    ż żł ś

    ś ę ą ś ć ąą ż ść ł

    ż ą łń ż

    ż ęł

    ł ął ł

    ź ę

    ćł ą ę ą ę

    ął ć

    ł ś śćą ń ą

    ż

    ł ąś ą

    ę

    ł śś ą ą

    ą ę ę ąę ń ż ź ł

    ę

    łą

    ż ś łż ę ą ń

    ą

    żń ę

    ćą ę ę

    ż ę ęłą ś ś ę

    ż ż ę

    ę żż

    ż ść

    ńł ś ł

    śż ć ł

    ąń ń

    ę ę ś ą ęłą

    ł ęć ą ę ć

    ąćł

    łę

    ę ł żą ą

    łś

    ą ę śłą ę

    ęś ś

    łą ść łż ę

    ł ę

    ń ą ł

    ł

    ęż ę

    ń

    żą

    łż ę ść ń

    żłę ę ż ń

    ą śś ć ł ą

    ęś

    ńś ś

    śę

    ś ęż ś

    ś ęż ś

    ę ś

    -

    -

    -

    --

    ” -

    -

    -

    -

    -

    -

    -- -

    -

    -

    -

    -

    -

    -

    o

    --

    -

    ”-

    -

    ”.

    -

    -

    - -”

    --

    -

    Krystyna Dulak-Kulej, Wanda omnicka-Dulak i Barbara Kr o ek-Paluchowabuduj w asn mitologi beskidzkiejkrainy;

    1.

    Od wielu lat fascynuje mnie fenomentwórczo ci Krystyny Dulak-Kulej.

    Łęż ł

    ą ł ą ę

    ś

    Cisza

    […]

    Ziemio piwnica sko

    […]

    Babcyna cho pecka

    […]

    A może jej już nie ma:piwniczańskiej ciszyi o inną zieleń ociera się wodai może już w ciszy żadnej nie usłyszyszksiąg zamkniętych w dzieciństwie.

    Te lipce i te siyrpnie,wschód słońca nad GronikiemCo wschodzi wiecnem wschodemi wiecnem łóc przenikiemMie dłowi.

    Ziemia piwnicańsko, niewdzięcno makatoZaległaś mi w sercu gorycną zapłatą

    Powzdychajcie za Piwniczną w lipnykw grudniu mód-wywarak

    Gorzkie zole pscoły hucą w skalicałembrzyg-Zawodziu

    Łomicańskie chołpy śniły mi sie w nocyak stare zakonnice w przyscurzałyk gontak

    Nie tykojcie chołpki i wiekowyk zioberNie biercie na rozpołke, bo to święte tlołyNiechaj kwitnie ta chołpka niewidzialnymmiodemI niek sie niewidzialne ku ni zlecą pscoły

    […]

    ń

    ł

    Wojciech Kudyba

    Dr Wojciech Kudyba

  • 21

    2.

    Cho podobnych elegijnych tonównie brak w lirykach Wandy omnickiej