Vox populi -...

18
Szkolna gazetka Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 72 w Piasecznie Cena: 1 zł Numer 1 2015/2016 r. Vox populi Jesień już jest!

Transcript of Vox populi -...

Szkolna gazetka Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 72 w Piasecznie

Cena: 1 zł

Numer 1 2015/2016 r.

Vox populi

Jesień już jest!

Słowo wstępne

Witam, w nowym roku szkolnym!

Jak co roku, w naszej szkole, tak i w tym, będziemy wydawać gazetkę szkolną

zatytułowaną „Vox Populi”. Z grona redaktorów z poprzedniego zespołu zostały

tylko dwie osoby: Aleksander Bierut ( w 2014/2015 zastępca redaktora naczelnego,

w tym roku redaktor naczelny) oraz Alicja Napierska, która po raz kolejny obejmuje

stanowisko sekretarza. Tym razem szeregi naszej gazetki zasilają przede wszystkim

uczniowie klas czwartych:

Alicja Nowicka 4a, Dominika Bartosz 4a, Marysia Burak 4c, Klara Kocbuch 4c, Ania

Juszczyk 4c, Julia Sławomirska 4c, Karolina Krasicka 4a, Zuzanna Wilk 4a, Weronika

Bieńkowska 4c, Aleksander Miękus 4b. oraz Basia Maciejewska z klasy 5a.

Współpracujemy również z kolegami i koleżankami z Samorządu Uczniowskiego

i to oni tworzą wywiady do naszej gazetki.

Opiekunką naszego zespołu jest Pani Beata Chodkiewicz.

Redaktor naczelny – Aleksander Bierut

W numerze:

Kalendarium na wrzesień i październik, wywiad z Panią prezes – Marią Moykowską,

propozycje czytelnicze naszych redaktorek. Również coś dla tych, którzy lubią się

pośmiać, ale i dla tych, którzy oddają się poetyckim uniesieniom. Modowe fanaberie,

czyli co jest modne tej jesieni. Sportowe zajawki, czyli najważniejsze wydarzenie

sportowe ostatnich miesięcy oraz przepisy na smakołyki z jesienią w tle. Ponadto w

tym numerze możecie przeczytać kilka próbek esejów, które pisali uczniowie klas

szóstych – rozważań po przeczytanej lekturze. Pragniemy zaprosić Was także do

udziału w konkursie!

Zapraszamy do czytania!

Kalendarium wrzesień - październik

Zwykle 1 września uczniowie

niechętnie wracają do szkoły.

1 września 1939 roku

uczniowie niestety nie mogli

rozpocząć nauki. Tego dnia już

o godzinie 4.45 rano armie

niemieckie zaatakowały nasze

państwo. Rozpoczęła się II

wojna światowa. Największy

jak do tej pory konflikt zbrojny

na naszych terenach, który

trwał ponad 6 lat.

W wojnie brały udział prawie

wszystkie kraje europejskie, ale również kraje Azji i Ameryki Północnej. W wojnie tej

zginęło około 78 milionów ludzi.

7 września 1939 roku o godzinie 4.30

nad ranem nasi dzielni żołnierze

zostali zmuszeni do poddania się.

Żołnierze zebrali się pod koszarami na

ostatni apel, który poprowadził

dowódca Henryk Sucharski. Niemcy

byli pewni, że walki potrwają zaledwie

kilka godzin, a tymczasem nasi

bohaterscy obrońcy Westerplatte

wyliczyli aż 7 dni.

12 września 1683 roku nasz król Jan III

Sobieski wraz ze swoimi wojskami

zwyciężył w bitwie pod Wiedniem z

armią Imperium Osmańskiego. Po

przegranej Turcy nigdy już nie wrócili do

swej dawnej siły i przestali być

zagrożeniem dla chrześcijańskiej

Europy.

6 października 1788 roku rozpoczął obrady

Sejm Czteroletni w Warszawie.

Sejm ten został zwołany przez naszego króla

Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Najważniejszym dokonaniem Sejmu było

opracowanie i uchwalenie w 1791

Konstytucji 3 Maja, która wprowadzała

reformy polityczne i społeczne zmierzające

do uratowania niepodległości i

unowocześnienia kraju.

15 października w katedrze wawelskiej

ukoronowano Jadwigę na królową.

Jadwiga urodziła się 18 lutego 1374 roku. 16

października 1384 roku odbyła się koronacja

Jadwigi na królową Polski. Miała wtedy dziesięć

lat!

Ślub Jadwigi z Władysławem Jagiełłą odbył się 18

lutego 1386 roku. Jadwiga miała wtedy zaledwie

12 lat, a jej mąż był o 23 lata starszy.

Mądra królowa przyczyniła się do umocnienia siły

naszego kraju i rozwiązania wielu konfliktów. Jan

Paweł II osobiście ogłosił Królową Jadwigę świętą

podczas uroczystej eucharystii w 1997 roku.

Alicja Nowicka kl. 4a

Wywiad uczniów Samorządu Uczniowskiego

z Panią Prezes – Marią Moykowską

Zosia Ratajczyk - Dlaczego Pani postanowiła założyć szkołę? Pani Prezes - To nie był projekt z moich marzeń. Założyłam ją dla swoich dzieci –

bliźniaków – z myślą, że za jakiś czas przekażę ją pracującym w niej nauczycielom.

Nie jestem nauczycielem i nigdy nie przypuszczałam, że moje życie związane będzie

ze szkolnictwem. Swój czas dzieliłam wówczas pomiędzy szkołę a galerię, ponieważ

z wykształcenia jestem historykiem sztuki.

Mikołaj Stasiak - Ciekawe… Pani Prezes- Ciekawe! Szkoła od początku rozwijała się bardzo dynamicznie,

aż przyszedł dzień, w którym zaproponowałam nauczycielom jej dalsze prowadzenie.

Niestety, żaden z nich nie podjął się podołać temu wyzwaniu. Tak więc los sprawił,

że – nie bez żalu – porzuciłam galerię i zajęłam się szkołą na „full time”.

Mikołaj Stasiak- Czy na początku lubiła Pani pracę z dziećmi? Pani Prezes- Na początku to był inny, obcy świat. Lubiłam dzieci, ale ta praca,

to było zupełnie coś innego.

Kinga Głódź - Czy zawód prezesa jest Pani wymarzonym zawodem? Pani Prezes - Prezes (tak jak dyrektor) to funkcja, nie zawód. Bardzo nie lubię, gdy

się mnie tak nazywa…, ale lubię pracować w szkole.

Kinga Głódź - Kim Pani chciała zostać w przeszłości, kiedy była Pani jeszcze dzieckiem? Pani Prezes - Miałam takie marzenie, które nie opuszczało mnie do końca liceum,

kiedy to mogłam sama się przekonać, na czym polega praca w tym zawodzie;

ta profesja to weterynarz.

Zdarzyło się jednak tak, że ostatnie wakacje przed maturą spędziłam z moim Tatą

w stadninie koni. Tata postanowił pokazać mi, na czym polega wykonywanie tego

zawodu. Zatem przez kolejne dni towarzyszyłam pracującemu tam weterynarzowi.

To doświadczenie okazało się być bardzo traumatyczne i wtedy pomyślałam,

że nie udźwignę wykonywania tego zawodu. W te wakacje skończyłam z marzeniem

o leczeniu zwierząt.

Wybór historii sztuki był zaś naturalną konsekwencją świata, w którym wzrastałam,

i który od dziecka był mi bliski.

Mikołaj Stasiak- Niestety często musimy rezygnować z naszych marzeń… Pani Prezes – Z marzeń nie należy rezygnować nigdy. Uważam jednak, że należy

się przyjrzeć, na czym polega praca ludzi różnych profesji, ponieważ czasem jest

tak, że wyobrażenia bardzo mijają się z wykonywaną potem pracą a i wtedy rewizji

ulegają nasze osobiste predyspozycje do wykonywania jakiegoś zawodu.

Mikołaj Stasiak - Czy dobrze Pani się czuje teraz w szkole? Czy jest Pani w swoim ,,żywiole’’?

Pani Prezes - Wiele lat temu mój przyjaciel, znakomity ilustrator książek dla dzieci -

Piotr Fąfrowicz, w wywiadzie powiedział: „jedyne, co warto robić na tym świecie,

to pracować dla dzieci.” Dziś wiem, o czym mówił i podpisuję się pod tym.

Mikołaj Stasiak - Co najbardziej Pani lubi w naszej szkole? Pani Prezes - Lubię patrzeć na Was, na świat dzieci. Lubię w nim być,

bo to magiczny świat. Nigdzie indziej nie ma takiej aury, takiego klimatu

czy atmosfery.

Zosia Ratajczyk-Czy ma Pani jakieś konflikty z uczniami? Pani Prezes- Ja???? Nigdy!

Kinga Głódź - Czy posiada Pani jakieś zwierzę?

Pani Prezes - Zawsze żyłam otoczona zwierzętami. Jeszcze do niedawna miałam

sześć psów, ale też konie, koty, chomiki, myszki. Po domu drepcze żółwica imieniem

Buba, która co roku znosi kilka jaj i mieszka z nami już 24 lata. Są jeszcze oswojone

kurki ozdobne a każda ma imię. Gdy kogutka Amadeuszka biorę na ręce i proszę,

by spał, zamyka oczka i zapada w sen. No i są dzikie kaczki. Gdy dwa lata temu

ich matka porzuciła gniazdo z jajami, mała kurka Ditka (rasy kochin miniatura),

zaopiekowała się nimi. I tak w domu wykluło się siedem kaczątek. Pływać uczyły

się w wannie, a potem przeprowadziłam je nad staw w ogrodzie. Dziś - jako dorosłe

ptaki- wracają energicznie, domagając się wpuszczenia do domu. Gdy odmówiłam,

uwiły gniazdo tuż przy drzwiach i wiosną tego roku wyprowadziły stamtąd

dziesięcioro młodych. Stale obecne w moim życiu są też szpaczki. Bardzo je lubię

i dlatego na każdym drzewie wisi szpacza budka. Każdej wiosny wypatruję

ich powrotu, a gdy już usłyszę ich trele i zobaczę mieniące się w słońcu czarne

piórka, to dla mnie znak, że ze światem jeszcze wszystko w porządku.

Mikołaj Stasiak- Tak robią zwierzęta, powracają tam, gdzie same się urodziły, aby urodzić następne pokolenie. Domyślam się, że funkcja, jaką Pani pełni w naszej szkole zabiera pani dużo czasu, jednak czy wolny czas poświęca Pani także zajęciom związanym ze zwierzętami? Pani Prezes- Bardzo chętnie spędzam czas ze swoimi zwierzętami, bo bardzo lubię z nimi być. To zdecydowanie duża przyjemność. Zosia Ratajczyk- Wracając do tematu szkoły, co było dla Pani najtrudniejszym momentem związanym ze szkołą? Pani Prezes - Najtrudniejszy moment, to ten, gdy zdałam sobie sprawę

z odpowiedzialności za przedsięwzięcie, którego się podjęłam. To było bardzo

trudne.

Kinga Głódź- Wracając do przyjemniejszych pytań, czy lubi Pani śpiewać? Pani Prezes- Dawno nie próbowałam; skończyłam, kiedy moje dzieci odmówiły słuchania kołysanek w moim wykonaniu, chociaż… ostatnio łapię się na podśpiewywaniu. Mikołaj Stasiak - Posiada Pani wiele książek, czy lubi Pani czytać książki? Pani Prezes - Czytam dużo, choć nie jestem w stanie przeczytać wszystkich, które

z mężem kupujemy. Zrobię to na emeryturze. Tak, mamy dużo książek, około 5-6

tysięcy.

Zosia Ratajczyk - Czego pani się najbardziej boi?

Pani Prezes - Boję się o Was. Boję się o to, w jakim kraju przyjdzie Wam żyć

i w jakim świecie. Bo Ziemia drży.

Kinga Głódź - Na czym Pani najbardziej zależy w życiu? Pani Prezes – Teraz zależy mi już chyba najbardziej na poczuciu dobrze przeżytego życia. Mikołaj Stasiak - Czy szkoła dotrwa do odkopania kapsuły czasu? Pani Prezes - Pewnie! Nie mam wątpliwości! Myślę, że następną kapsułę czasu zakopią moje dzieci, kto wie, może moje wnuki? Nie może być inaczej. Mikołaj Stasiak- Czy myśli pani o przekazaniu szkoły osobie z zewnątrz? Pani Prezes - ??? Właśnie realizuję kolejne, związane ze szkołą projekty. Zosia Ratajczyk- Dziękujemy za rozmowę.

W kąciku literackim p…

Na długie jesienne wieczory gorąco polecamy kubek ciepłego kakao, mięciutki kocyk

oraz oczywiście coś dobrego do czytania… na przykład wspaniałe przygody Lassego

i Mai

Autor: Karl Martin Widmark, Helena Willis Tytuł: Tajemnica galopu Wydawnictwo: Zakamarki

Akcja książki rozgrywa się na końskim torze wyścigowym, dwa kilometry

od miasteczka Valleby. W trakcie wyścigu wydarzyło się coś bardzo dziwnego. Koń

Ragnara Krusa nagle zasnął, koń hrabiny von Tratt bardzo się zmęczył a Valentin

Larsson spadł, ponieważ urwało mu się strzemię. Co się stało i kto za tym stoi? Jeśli

lubicie czytać kryminały i chcecie rozwikłać tę niezwykła zagadkę, to gorąco wam

polecą książkę „Tajemnica galopu”. Zapewniam, że nie będziecie się nudzić.

Tytuł: Tajemnica szkoły Autorzy : Martin Widmark, Helena Willis Wydawnictwo Zakamarki Książka jest częścią serii „Biuro detektywistyczne Lassego i Mai”. Pewnego dnia w miasteczku Valleby w Szwecji pojawiają się fałszywe banknoty. Wszystkie ślady wskazują na to, że pieniądze zostały wydrukowane w szkole Lassego i Mai. Dzieci, wraz z komisarzem policji, obmyślają sprytny plan jak złapać przestępcę. Książka napisana jest zabawnym językiem, bohaterowie przeżywają ciekawe przygody, dlatego zainteresuje ona dziewczynki i chłopców, którzy lubią rozwiązywać zagadki.

Polecamy!

Klara Kocbuch 4c oraz Marysia Burak 4c

Na lekcji polskiego:

- Jasiu, jakiego używam czasu, mówiąc

lubię cię ?

- Chyba przeszłego, bo jak na razie, stawia mi pan same jedynki! - Jasiu, co wolisz: niedziele czy piątki ? - To zależy ... - Jak to ? - Bo w tygodniu wolę niedziele, a w zeszycie piątki.

- Jasiu, ile lat miałeś w ostatnie urodziny? - pyta nauczyciel. - Siedem - A ile będziesz miał w następne? - Dziewięć. -Siadaj, pała! - Super , pała w urodziny... Ania stoi przed nauczycielem i płacze : - Proszę pana, ja nie zasłużyłam na jedynkę. - Wiem, ale nie ma już gorszej oceny. Nauczycielka daje Jasiowi ostatnią szansę: - Zadam ci jeszcze jedno pytanie. Jak odpowiesz, dostaniesz trójkę na koniec roku. Powiedz, ile liści jest na tym drzewie ? - 1267. - A skąd to wiesz ? - A to już jest drugie pytanie, proszę Pani. Blondynka do blondynki: - Co znaczy po polsku nothing ? - Nic. - Jak to nic ! Przecież to musi coś znaczyć! Tato, miałam dzisiaj szczęście w szkole- chwali się Jaś. -Dostałeś szóstkę? -Nie, pani chciała mnie postawić do kąta, ale wszystkie były już zajęte. Przychodzi wędkarz, wycina dziurę w lodzie, zarzuca wędkę i czeka. Nagle słyszy głos: tu nie ma ryb. Nie zwraca na to uwagi i łowi dalej. Znowu słyszy głos: tu nie ma ryb. Zdenerwowany wstaje i pyta : - Kto to mówi ? - Kierownik lodowiska.

Basia Maciejewska 5a, Alicja Napierska 5a

…poetyckie natchnienia jesienne …

„Jesień w kolorach”

Jesień maluje kolorami cały świat, A my z jesienią od dawna Jesteśmy za pan brat. Liście szeleszczą pod butami, Słońce oświetla las. Bawimy się wśród wysokich drzew I radość rozpiera nas. Gdy chłodne dni nastaną, Tam nogi poniosą nas, Gdzie ciepło przy kominku I mamy głos, który dobrze znam .

„Jesienne fantazje” Jesienne słońce świeci, Chłodne ciepło nam daje , Deszcz czasami pokropi A ja sucha zostaję. Gumowce mam na nogach , Wskakuję do kałuży, Która zostaje po burzy. Zabawa, radość wokół nas I czas mi się nie dłuży. Milion kolorów kocha nas I zaprasza do wspólnej, Jesiennej podróży.

„Kasztany” Dziś idziemy pozbierać kasztany, Bo pierwszy dzień jesieni mamy . Ludziki z kasztanów robimy, I świetnie się przy tym bawimy . Ludzików już dużo mamy, domek z patyków im stawiamy!

„Liście” Czerwone ,żółte, brązowe Liście jak z bajki kolorowe. Płyną na wietrze jesiennym, A za oknem świat taki senny. Ptaki w dalekie lecą kraje, Jabłoń owoce swoje nam daje. Deszcz kropelkami na ziemię kapie, Pola już puste , spichlerze bogate.

„ Pani Jesień „ Przyszła do nas Pani Jesień, I kosz plonów w rękach niesie Złote jabłka, śliwki, gruszki, Marchew , seler i pietruszki. Jakie piękne są twe dary , To są chyba jakieś czary. Drzewa żółte, purpurowe, Liście lecą nam na głowę,

Odlatują boćki, gęsi, Zimny wiatr się szarogęsi. Ale my to wytrzymamy, Wnet kasztany pozbieramy.

Znani poeci o jesieni… Maria Konopnicka „Jesienią” Jesienią, jesienią Sady się rumienią; Czerwone jabłuszka Pomiędzy zielenią Czerwone jabłuszka, Złociste gruszeczki Świeca się jak gwiazdy Pomiędzy listeczki. - Pójdę ja się, pójdę, Pokłonić jabłoni, Może mi jabłuszko W czapeczkę uroni ! Pojdę ja do gruszy, Nastawie fartuszka, Może w niego spadnie Jaka śliczna gruszka ! Jesienią, jesienią Sady się rumienią; Czerwone jabłuszka Pomiędzy zielenią.

Julia Sławomirska 4c Anna Juszczyk 4c

Co my o tym sądzimy…

Oskar to zwykły chłopiec, który jednak nie ma możliwości zwyczajnie przeżyć swego

dzieciństwa. W zasadzie musi szybko przeżyć całe swoje życie, ponieważ zostało mu

już jego niewiele. Uczniowie klas szóstych poznali już lekturę Erica- Emmanuela

Schmitta pt. „Oskar i pani Róża”. W tej niewielkiej objętościowo książeczce, pojawia

się wiele ciekawych zagadnień i tematów, które uczniowie, w swoich próbkach

esejów, przedstawiają nam, jak oni je rozumieją.

Zapoznajcie się z ich przemyśleniami.

***

„A dlaczego nie powiedzą mi po prostu, że umrę!”

Właśnie, dlaczego?

Proste pytanie, nad którym wisi jakaś klątwa, że nikt go nie słyszy… Wszyscy boją

się cokolwiek odpowiedzieć, ale dlaczego? Przecież osoba pytająca zna odpowiedź

i nie będzie to dla niego zaskoczeniem. Dużo większym smutkiem jest to, że wszyscy

je ignorują. Mogliby porozmawiać, wytłumaczyć, ale nie, najlepiej ogłuchnąć

i zostawić umierającego z trudnym pytaniem sam na sam. Przecież, gdyby nie chciał

odpowiedzi, to by nie pytał.

Osoba, która boi się umierania nie powinna pracować w szpitalu, bo przecież nie

przychodzi się tam tylko po to, żeby wyzdrowieć, ale także umrzeć. A co do przyjaciół

rodziców, których dziecko (lub ktokolwiek inny) jest chore, powinni oni na ten temat

umieć rozmawiać. Dziecko będzie za to bardzo wdzięczne, że może z kimś o tym

porozmawiać, że ktoś jest przy nim i zawsze mu pomoże i niezależnie

od wszystkiego będzie mógł go wesprzeć. Gdybyśmy znaleźli się na miejscu osoby

umierającej, może byśmy to zrozumieli, ale wtedy pewnie już będzie za późno.

Postarajmy się być bardziej otwarci, nauczmy się słuchać i rozumieć i przede

wszystkim rozmawiać.

***

„Codziennie patrz na świat, jakbyś go widział po raz pierwszy.”

Codziennie rano, gdy się budzę, zastanawia mnie co, co przyniesie nowy dzień.

Wiem, że przywilejem dzieciństwa jest wierzyć w magię, bajki i sny, można

się bardzo czegoś bać, ale też bezgranicznie radować ze wszystkiego. Dlatego mam

mnóstwo marzeń, chcę coś w życiu osiągnąć i choć nie od razu wszystko spełni

się, to wiem, że po nocy przychodzi nowy dzień i można zacząć od nowa.

Ludzie dookoła mnie, pogrążają się w smutku, narzekają, a zapominają,

że do szczęścia nie trzeba wiele. Mi sprawia radość, gdy moja mam całusem budzi

mnie. Gdy ktoś, na kim mi zależy, uśmiecha się i to sprawia, że pozytywnie

nastawiam się na cały dzień. Zasadą świata jest to, że wszystko się na nowo

odradza. Liście opadają na jesień, by odrodzić się wiosną.

A mądry człowiek będzie powiadał: „Niech prawdą dla nas będzie to, iż żaden ból

na świecie nie trwa wiecznie, kończy się cierpienie, pojawia się radość przeplatają

się nawzajem.”

„Codziennie patrz na świat, jakbyś go widział po raz pierwszy.” Jestem optymistką

i dlatego przyciągam do siebie coraz więcej dobrych rzeczy.

***

Ludzie często nie doceniają życia, podejmują pochopne decyzje, nie zastanawiając

się nad konsekwencjami. Myślą, że zawsze będą mieli dużo czasu, aby wszystko

naprawić popełnione błędy. Tak niestety nie jest!

Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne i że nie trwa wiecznie. Jest o wiele

krótsze niż nam się wydaje. W każdym momencie możemy je stracić przez

nieuwagę, niedopatrzenie. Ludzie powinni sobie zdawać sprawę, że życie nie jest

wieczne. Powinni cieszyć się każdym dniem, wykorzystując do dobrze

i nie odkładając ważnych spraw na potem. Jest taka sentencja „Carpe diem”, o której

warto pamiętać. Chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką przyszłość

zgotowali nam bogowie.

***

„To nie sztuka mieć dzieci, trzeba mieć czas żeby je wychować.”

Dwie osoby spotykają się, zakochują się w sobie i decydują się na dziecko,

ale czy mają czas je wychować? W XXI wieku, dla wielu ludzi, ważniejsze jest praca

od dziecka. Niektórzy ludzie nie mają czasu wychowywać dziecka i wtedy decydują

się wynająć opiekuna. Wtedy się zaczyna… dziecko zaczyna oddalać

się od rodziców i się buntuje. Niestety w tych czasach ludzie się spieszą, kupują dom

i samochód. Wielu rodziców dziwi się dlaczego dzieci nie chcą z nimi rozmawiać.

Rodzice powinni mieć czas na oglądanie telewizji z dziećmi i chodzenie do kina.

Kiedy już rodzic wróci do domu, dziecko już śpi lub rodzic jest zmęczony i idzie spać.

Dziecko potrzebuje rodzica przez cały dzień. Rodzice powinni bawić się z dziećmi

i spędzać z nimi czas. Inaczej dziecko zamyka się w sobie. Dzieci, to też ludzie,

którzy mają problemy. Te dzieci kiedyś dorosną i też będą miały dzieci. Też będą

musiały wychowywać je na dobrych ludzi. Bardzo trudną sztuką jest właściwie

wychować młodego człowieka.

***

W dzisiejszych czasach wiele osób jest smutnych. Najczęstszym powodem

tego jest złe podejście. Na przykład, gdy wstajesz rano do szkoły i mówisz „nie chcę

tam iść, będzie beznadziejnie jak zawsze”, nie spodziewaj się innego efektu,

lecz gdy obudzisz się z myślą „wszystko będzie dobrze” świat nabierze kolorów.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak twój uśmiech może poprawić komuś humor.

Tak, łatwo mówić. Każdy ma swoje problemy. W niektórych chwilach taki uśmiech

jest po prostu niemożliwy. Nie ma człowieka, który ani razu by nie płakał, który

ani razu nie był smutny, który nie miał gorszego dnia, ale to nie jest złe. To czyni nas

lepszymi ludźmi. Nie zamartwiaj się nad wszystkim, nie uzdrowisz całego świata.

Wszystko ma swoje wady, ale też zalety. Będziesz szczęśliwy, gdy skupisz się na tej

drugiej opcji. „Codziennie patrz na świat, jakbyś widział go po raz pierwszy”.

Zwykle, gdy widzisz coś pierwszy raz dostrzegasz najpierw jego zalety, a nie wady.

Pamiętaj, aby zawsze podchodzić do wszystkiego z optymizmem

***

Kiedy się rodzisz, statystycznie będziesz żył około osiemdziesiąt lat. Wtedy

jeszcze nie masz pojęcia o śmierci. Jesteś jeszcze młody, więc w zasadzie

nie myślisz o tym, wszystko jeszcze przed tobą. Nie wiesz , że nawet jedna sekunda

mogłaby uratować, zmienić czy zagrozić twojemu życiu. Dopiero wtedy doceniamy

życie, gdy jesteśmy świadkami jakiegoś wypadku lub ciężkiej choroby. Wtedy czas

się zatrzymuje i zaczynamy widzieć, jak kruche jest nasze życie. Nie warto jednak

ciągle myśleć o śmierci. Każdy z nas kiedyś umrze, to nasza natura. Jeden,

co prawda, umiera wcześniej, a drugi później.

Ważne jest to, żeby mieć świadomość, jak bardzo delikatne jest życie.

Doceniajmy je i dbajmy o nie. Życie jest tylko jedno.

Często, gdy mamy z kimś konflikt i ten ktoś umiera, mamy do siebie wyrzuty

sumienia. Myślimy „Mogłem z nim porozmawiać, ale nie zdążyłem”, trzeba pamiętać

o docenianiu nie tylko swojego, ale także życia innych. Każde jest wyjątkowe,

szanujmy to. Czy naprawdę życie jest Ci obojętne? „Zapominamy, że życie jest

kruche i delikatne, i że nie trwa wiecznie.”

Modowe fanaberie

Niestety wspaniałe wakacje już się skończyły… wróciliśmy do szkoły,

za oknem zaczęła się jesień, a my musimy cieplej się ubierać. Głęboko do szaf

chowamy stroje kąpielowe i zwiewne sukienki. Wyjmujemy cieplutkie i mięciutkie

ubrania, które ogrzeją nas w zimniejsze dni.

Tej jesieni królują przede wszystkim kolory. Od mrocznej czerni, przez głęboki

granat, uwodzicielską czerwień, aż po przypominający nam lato piasek pustyni.

Modne są jednobarwne, ale także wzorzyste kreacje. Soczystość jesieni podkreśli

czerwień w każdym możliwym odcieniu, począwszy od ceglastego,

przez pomidorowy, aż po wiśniowy i szkarłatny. Dla chłodnych typów urody,

szczególnie pasuje kolor niebieski, który pięknie komponuje się z bielą i czernią.

Kolor khaki jest świetny zarówno na lato, jak i na nadchodzącą jesień - doskonale

uzupełnia trend militarny.

Trendy modowe to nie tylko kolory, ale także kroje. Tej jesieni królują zarówno

te podkreślające kształty, jak i bardziej luźne, bez wcięć i zaszewek.

Modne będą zwłaszcza:

- długie do ziemi, zwiewne sukienki w towarzystwie ciężkich, militarnych

dodatków,

- jedwabne koszule wiązane pod szyję do ołówkowych spódnic i męskich

garniturów,

- patchworkowe poncha i sztuczne futerka,

- paski, frędzle i oraz zamsz.

Karolina Krasicka 4a, Zuzanna Wilk 4a

Sportowe zajawki

Jedziemy do Francji!!!

11 października Polska reprezentacja grała mecz z Irlandią o uczestnictwo

w Euro 2016 . I… wygraliśmy!

Wynik meczu-2:1 dla Polski. Wszystkie bramki były bardzo spektakularne, zarówno

naszych zawodników ,jak i rywali.

Jednego z dwóch goli strzelił Robert Lewandowski.

Cała Polska publiczność, jak i Polscy piłkarze, bardzo się cieszyli. Pięknie, że takie

chwile potrafimy uświetnić śpiewem

Aleksander Miękus 4b

W kuchni też jesień… Każda mama dobrze wie, że w kuchni należy wykorzystywać warzywa

sezonowe i najlepiej z rodzimej uprawy. W kuchni jesiennej nie może zatem

zabraknąć takich smakołyków jak: dynia, papryka, jabłka, gruszki, orzechy, śliwki, itp.

Na początek coś na ząb o obiadowej porze. Swoim ulubionym przepisem,

na zupę dyniową, podzieliła się z nami nasza pani od przyrody – pani Mariola

Porada.

Zupa dyniowa

Składniki:

połowa średniej wielkości dyni ,

4 ząbki czosnku ,

2 cebulki ,

2 litry wywaru warzywnego,

masło do smażenia,

ok. 100 g pestek z dyni lub słonecznika,

śmietana 18%,

sól ,pieprz.

Wykonanie:

1. Dynię obrać i pokroić w drobną kostkę. 2. Czosnek i cebulę pokroić i podsmażyć na maśle .Dodać dynię i smażyć ok. 10

min. 3. W garnku podgrzać wywar z warzyw i dodać dynię z patelni. 4. Zmiksować na krem. 5. Wszystko gotować ok. 20min. 6. Pestki słonecznika lub dyni uprażyć na suchej patelni. 7. Dodać śmietanę.

Jabłuszkowe szaleństwo dla łasuchów

Kto powiedział, że słodkości nie muszą być zdrowe. Jesienne pyszne jabłuszka mogą nam zupełnie zastąpić niezdrowe batoniki i nie będą się nam psuły zęby

Składniki:

pół kg jabłek,

dwie łyżeczki soku z cytryny,

dwie łyżki wody,

120 ml miodu,

1 łyżeczka cynamonu,

170g cukru brązowego,

100g mąki,

60g płatków owsianych,

4 łyżki masła

Wykonanie: 1. Nagrzać piekarnik do 170 st.C i lekko posmarować masłem naczynie

żaroodporne. 2. Jabłka obrać i pokroić w plasterki. 3. Plasterki jabłek równo rozłożyć w naczyniu. 4. W małej miseczce wymieszać sok z cytryny z wodą i polać tym jabłka,

a potem polać miodem i posypać cynamonem. 5. W miseczce wymieszać brązowy cukier z mąką, płatkami owsianymi i masłem

– zagniatać – aż powstanie grudkowata mieszanina. Posypać tym jabłka, delikatnie krusząc w palcach.

6. Piec w nagrzanym piekarniku przez ok. 25 minut, aż jabłka lekko zmiękną, a kruszonka będzie pięknie rumiana.

Weronika Bieńkowska 4c

Ogłaszamy konkurs!!!

Wiemy, że do zimy jeszcze trochę. My, dziennikarze gazetki „Vox populi”

już myślimy, nad tym, o czym będziemy pisać w kolejnym zimowym numerze.

Zachęcamy Was do wzięcia udziału w konkursie!

Napiszcie śmieszne zimowe opowiadanie, lub kryminalną, lodowatą opowieść,

której akcja osadzona będzie, w przenikającą do kości, zimową noc. Trzy

najciekawsze opowiadania wydrukujemy w drugim numerze naszej gazetki.

Na Wasze prace czekamy do końca listopada!

Można prace przekazywać, (najlepiej w wersji elektronicznej)

do Pani Beaty Chodkiewicz - opiekunki gazetki „Vox populi”.

Zapraszamy również do podzielenia się Waszymi wrażeniami po przeczytaniu

naszego pierwszego numeru gazetki. Jesteśmy ciekawi Waszych opinii. Prosimy

też o ewentualne sugestie. Jeżeli chcielibyście, abyśmy urozmaicili nasze wydania

o coś jeszcze, napiszcie do nas.

Czekamy na Wasze propozycje i opowiadania konkursowe!

Pamiętajcie, aby się podpisać!

Wszelkie informacje do nas zostawiajcie w specjalnej skrzynce na parterze, obok

sklepiku, na tablicy ogłoszeń.

Dziękujemy Samorządowi Uczniowskiemu za współpracę oraz uczniów klas

szóstych, których prace zostały nam przekazane.

Dominika Bartosz 4a

Beata Chodkiewicz