UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ...

10
NR 22(69)/2012 CENA PROMOCYJNA 2,90 (W TYM 8% VAT) TYGODNIK AUTORÓW NIEPOKORNYCH . NAJWIĘKSZY W POLSCE NAKŁAD 220 949 ISSN 2082-8292 Nr Indeksu 269719 I N A C Z E J P I S A N E UWAZAMRZE . PL PONIEDZIAŁEK NIEDZIELA , 28 MAJA–3 CZERWCA 2012 GOWIN MÓWI KARNOWSKIM: Tak dla TV Trwam ZAREMBA: Tusk nienawidzi reform SEMKA: Antyrobotnik Lech Wałęsa PLUS:Kto nadaje z Polski do Niemiec | Kuchnia dla zakochanych | Stare dobranocki triumfują | Szkoła życia Smudy Dokąd nas wiodą eurozjady UNIA EUROPEJSKA Coraz mniej zrozumiała, coraz bardziej pozbawiona demokratycznej kontroli

Transcript of UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ...

Page 1: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

NR 22(69)/2012 CENA PROMOCYJNA 2,90 ZŁ (W TYM 8% VAT)

T Y G O D N I K A U T O R Ó W N I E P O K O R N Y C H . N A J W I Ę K S Z Y W P O L S C E

NAKŁAD 220 949

ISSN 2082-8292 Nr Indeksu 269719

I N A C Z E J P I S A N E

U W A Z A M R Z E . P L

P O N I E D Z I A Ł E K – N I E D Z I E L A , 2 8 M A J A – 3 C Z E R W C A 2 0 1 2

GOWIN MÓWI KARNOWSKIM: Tak dla TV Trwam ZAREMBA: Tusk nienawidzi reform SEMKA: Antyrobotnik Lech WałęsaPLUS: Kto nadaje z Polski do Niemiec | Kuchnia dla zakochanych | Stare dobranocki triumfują | Szkoła życia Smudy

Dokąd nas wiodąeurozjady

UNIA EUROPEJSKA

Coraz mniej zrozumiała, coraz bardziej pozbawiona demokratycznej kontroli

28-05-UW-1-T-001-KO 25-05-12 12:54 Page 1

Page 2: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

28-05-UW-1-T-002-KO 25-05-12 13:03 Page 2

Page 3: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

peryskop

s. 3Uwazamrze.pl

TEMAT TYGODNIA

14 Bruksela. Nowa arystokracjaMAREK MAGIEROWSKI

20 Człowiek z cienia robi karierę. SylwetkaMikołaja DowgielewiczaWOJCIECH WYBRANOWSKI

23 Wspólnota iluzji JACEK KARNOWSKI

KRAJ

26 Tyle nas, ile wywalczymy. Rozmowa z Jarosławem Gowinem, ministremsprawiedliwości JACEK I MICHAŁ KARNOWSCY

30 Tusku nic nie musisz, tylko trwaj PIOTR ZAREMBA

34 Lepiej być nie może ŁUKASZ WARZECHA

36 Kto wróg, kto przyjaciel SŁAWOMIR SIERADZKI

38 Ministerstwo destrukcji edukacji KAROLINA I TOMASZ ELBANOWSCY

40 Milion za wolnośćJANINA BLIKOWSKA, MAREK KOZUBAL

KULTURA

44 Radziecki pederasta i sowiecki gejMACIEJ PAWLICKI

47 Cannes: o miłości i demonach URSZULA LIPIŃSKA

OPINIE

54 Antyrobotnik WałęsaPIOTR SEMKA

58 Po Smoleńsku. Państwo do remontuPAWEŁ SOLOCH

HISTORIA

64 Łagry: bezmiar cierpienia PIOTR ZYCHOWICZ

67 Dobranocki: gdzie są bajki z tamtych latKAROLINA WICHOWSKA

ŚWIAT

70 Syria: zapomnijcie o waszychdzieciach MARCIN MAMOŃ

74 Szczyt NATO. Czerwony dywan donikądPAWEŁ BURDZY

76 Fenomen Izraela SZEWACH WEISS

SPORT

78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK

BIZNES

80 Dług publiczny, czyli na garnuszkuzagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

84 Kryzys: zeppelin Merkel PIOTR CYWIŃSKI

ŻYCIE I NAUKA

90 Hotel pod falami KRZYSZTOF KOWALSKI

92 Miłość od kuchni JOANNA HALENA

ŁYSA PRAWDA

99 Puszczanie bąków WALDEMAR ŁYSIAK

28 V–3 VI 2012, numer 22(69)

RYSUJE rafał zawistowski

Marzenie pewnego taksówkarza

Ci, którzy kilka miesięcy temu pisali –asamdotej grupy się zaliczam –że potrzebnejest przygotowanie scenariusza

nawypadek rozpadu strefy euro, byli oskarżanioczarnowidztwo, sianie zamętu idefetyzm.Dalibóg, dawno już nie widziałem takiegozaklinania rzeczywistości jak wostatnim czasie.Spotkania iszczyty, dialogi ikonferencje,szczeble wyższe, niższe ipośrednie –cały tenświat, skupiony głównie wBrukseli, choć nie tamtylko, głosił, obwieszczał ipotwierdzał, że euronie odda ibędzie go bronił doostatniej kroplikrwi (aprzynajmniej wina). Wszakże, jak tozawsze bywa, gdy słowa zderzają sięzkoniecznością, ta druga itak stawia naswoim.Ona to bowiem, co dawno zauważyli starożytni,niechętnych wlecze, auległych prowadzi.Wszystko zatem wskazuje nato, że modelwyjścia zkryzysu finansowego przygotowanywParyżu iBerlinie właśnie się sypie. Grecyzagłosowali inaczej, niż się po nich spodziewano.Nanic setki miliardów euro. Nanic apele,wezwania iostrzeżenia. Poprostu –czy się tokomu podoba, czy nie –społeczeństwo greckienie przyjęło drakońskich oszczędności, jakiezafundowali im mędrcy zMiędzynarodowegoFunduszu Walutowego.Iwolało wskazaćnapartie, które natak wielkie oszczędności sięnie zgadzają. Słusznie? Być może nie. Jedno jestpewne: dotychczasowy model uprawiania

polityki ponad głowami wyborców, wwąskimkręgu elit, wyczerpał się.Pomysłodawcy cięć wogóle nie chcieli braćpoduwagę nastrojów społecznych. Wydawałoim się, że można zapominać odemosie. Stądsnucie planów powołania różnych nowych ciał,które miałyby rządzić finansami niezależnieodmandatu demokratycznego. Czy wynikiwyborów wGrecji przyniosą otrzeźwienie? Niewydaje mi się. Przeciwnie. –Nowe wyboryniczego nie zmieniają. Grecja musi trzymać sięprogramu naprawczego, doktóregozobowiązały się poprzednie rządy –tokomentarz Wolfganga Schaublego,niemieckiego ministra finansów. Ciekawe, co toznaczy, że „Grecja musi”? Ajak nie, to co?Dawno już nie słyszałem słów tak jawnielekceważących wyniki wyborów. Rozumiem, żeNiemcom udało się wytworzyćprzeświadczenie, że to niemiecki podatniknajbardziej cierpi nakryzysie igdyby nie on,reszta darmozjadów dawno by poszła ztorbami.Nie przeczę, że jest wtym trochę racji. Wszakżetylko trochę. Kto jak kto, ale Schauble powinienotym wiedzieć. Najwięcej nawprowadzeniueuro zyskała gospodarka niemiecka.Ibyłobydobrze, gdyby niemieccy politycy otympamiętali, anie zachowywali się jak starszywujek przywołujący doporządku nieconiesfornych wychowanków.Projekt euro wdotychczasowej formule sięskończył. Zamiast głosić apokaliptyczneprzepowiednie igrozić innym, trzeba nauczyćsię ztym żyć. ∑

WSTĘPNIAK

Paweł Lisicki

Grecka szkoła życia

28-05-UW-1-T-002-KO 25-05-12 13:03 Page 3

Page 4: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

Prawda o tzw. aborcji Mam 15 lat i czytam „Uważam Rze” prawieod początku jego istnienia. To jednoz nielicznych pism, które zawiera rzetelnątreść. Szczególnie doceniłam artykuł panaMichała Łuczewskiego „Przeklęty embrion”w numerze 19/2012. Sprawa obrony życiajest mi bardzo bliska i w pełni identyfikujęsię z prezentowanymi przez autorapoglądami. Bez względu na to, co mówiąnam o aborcji tzw. elity, nic nie zmieniafaktu, że jest ona morderstwemna nienarodzonym dziecku. Prowadzę blog– Nastolatka pro-life – oraz stronęna Facebooku (Młodzi pro-life – Youngpro-life) i z sygnałów, które do mniedocierają, wiem, że ludzie często popierająten proceder, nie wiedząc, na czym on taknaprawdę polega. Dopiero natknąwszy sięna informacje ukazujące PRAWDĘo aborcji, zmieniają zdanie. Kończąc,chciałabym podziękować całej redakcjiza wspaniały tygodnik, który – jak widaćpo liczbie sprzedawanych egzemplarzy– ludzie naprawdę doceniają.

Serdecznie pozdrawiam! Ewa Rejman

Pani Ewo, serdeczne pozdrowieniai życzenia wytrwałości w tym pięknymdziele. Jest obowiązkiem nas wszystkichna wszelkie możliwe sposoby ratowaćdzieci nienarodzone. Na szczęściezyskujemy z każdym rokiem nowe, takżenaukowe, argumenty. Każda młoda matkawidzi, dzięki nowoczesnym urządzeniom,swoje dziecko już we wczesnej fazie życia.Ileż trzeba złej woli albo poczucia winy, byudawać, że to tylko embrion? To jest życie,to jest dziecko, od pierwszej chwili.Do tematu będziemy wracali regularnie.

Fantazje redaktoraPragnę poruszyć temat, o którym pisał PiotrGociek, tj. ciągłej demoralizacji w niektórychmediach. Do tej pory to był pikuśw porównaniu z tym, co przeczytałamw dodatku do podupadającej gazety.Tematem pewnego wywiadu była instrukcjaobsługi pewnej części ciała, a w zasadziepewnego otworu, powszechnie używanegodo usuwania zbędnych resztek z organizmu.Okazuje się, że można go inaczejzagospodarować. Szczegółowe, obrzydliwezresztą, informacje skierowane sądo miłośników kobiet, mężczyzn i chybazwierząt. Wiem, że Polacy są mądrzy i niepójdą w stronę dewiacji, jakie usilniewciskają nam podupadające media. A możechodzi tylko o zwiększenie sprzedaży?

Pozdrawiam, Małgorzata Madej

Cóż, została tam już tylko hucpa i corazwiększa, prowadząca do autodestrukcji,perwersja. Inteligencja tego nie czyta.

Andrzej Romanowski o śp. Januszu KurtyceW artykule Piotra Zaremby „Instytut Pamięci,ale czyjej” znalazł się taki urywek zdania:„Kurtyka dofinansowywał swegośmiertelnego wroga prof. AndrzejaRomanowskiego wydającego »PolskiSłownik Biograficzny«”. Oświadczam, że – poza nazwiskami – każde słowo w tym urywku jest nieprawdziwe.1. Instytut Pamięci Narodowej – jakoniezgodny z racją stanu Polski niepodległej i demokratycznej – krytykuję od początkujego istnienia, nie znaczy to jednak, bymkiedykolwiek był „wrogiem”, a tym bardziej„śmiertelnym wrogiem” prof. JanuszaKurtyki. Atakując go jako prezesa IPN,wyrażałem się zarazem z najwyższymuznaniem o jego kompetencjach jakohistoryka miediewisty. Łatwo mogę toudokumentować.2. Oczywistą nieprawdą jest, by śp. JanuszKurtyka dofinansowywał mnie (zaiste,groteskowy to skrót myślowy!), a nawet – by dofinansowywał „Polski SłownikBiograficzny”. Bo niby jak miał to robić?Na jakich zasadach? Z jakiej puli?3. Nie jestem wydawcą „Polskiego SłownikaBiograficznego” – jestem jego redaktorem.I na koniec: prof. Janusz Kurtyka był jednymz autorów „Polskiego SłownikaBiograficznego”. W momencie trudności finansowychsłownika udzielił mu – wraz z innymiluminarzami polskiej nauki– zdecydowanego poparcia. To jego stanowisko wspominam z wdzięcznością.

Łączę wyrazy szacunku, redaktor naczelny „PSB”prof. dr hab. Andrzej Romanowski

Co do sformułowania „śmiertelny wrógJanusza Kurtyki” chodzi oczywiścieo walkę z jego poglądami. W Panaprzypadku trudno to jednak odróżnićod relacji międzyludzkich – swoje tekstypisze Pan zwykle krwią swoich polemistów.Co do faktu, który Pan kwestionuje– przyznaję się do uproszczenia wynikłegoz nieprecyzyjnych relacji pracowników IPN.Na podpisany przez Pana apel redakcji„Polskiego Słownika Biograficznego”o pomoc w zdobyciu środkówna digitalizację, skierowany do różnychinstytucji, prezes Kurtyka zareagowałlistem, który był rekomendacją tegoprzedsięwzięcia. Nie dał sam pieniędzy, aleudzielił „PSB” wsparcia.

—Piotr Zaremba

listy

s. 4 22(69)/2012 28 V–3 VI 2012

DO I OD REDAKCJI RYSUJE andrzej [email protected]

OŚWIADCZENIEOd 20 lat mamy do czynienia z wciąż ponawianymipróbami zakłamywania biografii Lecha Wałęsy, a w konsekwencji również polskiej historii. W tymdestrukcyjnym dziele, niestety, uczestniczą również sądy.Wydają one wyroki sprzeczne z udokumentowanąwiedzą historyczną. Ofiarą tak pojętej „prawdy sądowej”stał się m.in. Krzysztof Wyszkowski.

Chcąc przerwać ten proces destrukcji polskiego życiapublicznego, my, niżej podpisani – po zapoznaniu się zopracowaniami badawczymi oraz zawartymi w nichdokumentami historycznymi, których prawdziwość niezostała podważona przez żadne poważne publikacjenaukowe – stwierdzamy, iż według aktualnego stanuwiedzy:

1. Lech Wałęsa był w latach 70. (rejestracja czynnaobejmuje okres 1970–1976) tajnym współpracownikiemSłużby Bezpieczeństwa o ps. Bolek;

2. Donosił na kolegów i brał za to pieniądze;3. W okresie urzędowania Lecha Wałęsy jako

prezydenta RP wypożyczył on podstawowe dokumentydotyczące swojej osoby, z których najważniejsze zaginęły inigdy nie zostały zwrócone do archiwum.

W obronie prawdy historycznej oraz wolności słowaapelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli o dołączeniesię do naszego oświadczenia pod adresem:[email protected]żej ponad 2000 podpisów osób publicznych. Całąlistę podpisów można znaleźć na portalu wPolityce.pl.

Warszawa, 19 maja 2012 r.

28-05-UW-1-T-004-KO 25-05-12 13:06 Page 4

Page 5: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

28-05-UW-1-T-004-KO 25-05-12 13:06 Page 5

Page 6: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

peryskop

RA

DE

K

PA

ST

ER

SK

I

MA

TE

US

Z

BR

OW

SK

I

RO

MA

N

BO

SIA

CK

I

RO

BE

RT

G

AR

DZ

IŃS

KI

RO

BE

RT

G

AR

DZ

IŃS

KI

Z ŻYCIA KOALICJI

RA

DE

K

PA

ST

ER

SK

I

Pamiętają państwo tokoszmarne Bizancjum

w kancelarii LechaKaczyńskiego? No, to mamy jużza sobą. Co prawda wydatki uBronKoma wzrosły o jakieś 30mln, ale to detal. I tylkowyjątkowo podli ludzie mogąmu wypominać, że Osoba Głowy(państwa naturalnie) i jego świtakosztują nas 70 baniek więcej niżdwór króla Norwegii. Bo też coto w końcu za król! Herod ma naimię czy jakoś tak.

Źli ludzie prześladują wciążTOMASZA ARABSKIEGO,

grożąc mu, że jeśli tylko POprzegra wybory, to Arabski stanieprzed sądem. Ale nasz inżynierkonstytucjonalista (specjalność:udowadnianie prezydentowi, żenie należy mu się samolot) towszystko cznia. A to dlatego, że – jak pisaliśmy jeszcze w 2007 r. – ma obiecane u Tuska, że jeślimu się robota skończy, to jedziew ambasadory. Inżynierkonstytucjonalista chciał doHiszpanii, ale słyszeliśmy, żemówiono też o Watykanie. No i teraz z Hiszpanii wracaRyszard Schnepf, szykowany naWaszyngton, więc Arabski ma nato chrapkę. Cóż, HiszpaniaMaurów pogoniła 520 lat temu,więc może i Arabskiego teżprzegna.

Ale nie on jeden. Jakusłyszeliśmy od znanego

polityka PO, w plotce, żeambasadorem zostanie równieżPAWEŁ GRAŚ, jest źdźbłoprawdy. Otóż Graś by chciał, alena razie nie ma szans. Właściwieto nie rozumiemy czemu, boprzy zmniejszonym budżecieMSZ jego kandydatura jest, jakznalazł. W końcu można by przyokazji zaoszczędzić na cieciu.

Oj, to musiało zaboleć. JANKRZYSZTOF BIELECKI nie

dostanie świetnie płatnej robotyszefa banku europejskiego w Londynie. A starał się chłopak,artykuły pisał, Donald w Europiezabiegał, a tu taka wtopa. Swojądrogą to niesamowite, że Polskamiała kiedyś premiera takinteresującego inaczej. Przy nimnawet muchy w locie zasypiają.

Konkurencję o tytułNudziarza Dwudziestolecia i

tak by jednak przegrał, choćby zBOGDANEM BORUSEWICZEM.Ale akurat teraz marszałek IzbySennej błysnął. Oto bohaterskonie wpuścił do Senatu delegacji„Solidarności”, czym zasłużył napochwały Donalda, a w końcuna tym zależy mu najbardziej.Oczywiście konstytucjonaliści (i nie mamy na myśli inż.Arabskiego) kwękają, że tonielegalne, ale przecieżdziennikarze nie będą sięczepiać. Zresztą Borsuk marację. Jak miał wpuścić tychzwiązkowców, skoro oni ze sobąniczego do spania nie wzięli?

Mieliśmy tydzień szczytów.W Brukseli był

jubileuszowy 358. szczytpoświęcony ratowaniu euro,Grecji i całej reszty. Szczytobecnością zaszczycił premierDONALD TUSK. Nie mógł,niestety, dotrwać do końca iprzed pierwszą w nocy musiałsię zrywać do domu, bo… pilocinie mogli dłużej czekać

i zgodnie z unijnymi przepisamiprzysługiwałby im nocleg. Torozumiemy, przepis rzeczświęta, ale nie mógł Arabskipopilotować? Nabezpieczeństwie lotów zna sięnajlepiej w kraju.

Ana szczycie w Chicago był PąPrezydą. I też było bosko, bo

pojechał z ministrami Sikorskim, Siemoniakiem i Koziejem. Tym ostatnim w bagażu podręcznym. Chłopakimieli do dyspozycji samolotrejsowy, bo rządowego na takietrasy nie ma, więc spali jakośrazem w pierwszej klasie czyczymś tam. Tanie państwo –Koziej spał w nogach. ∑

przegląd tygodnia

Mazurka &

Zalewskiego

28-05-UW-1-T-006-KO 25-05-12 13:08 Page 6

Page 7: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

peryskop

s. 7

MIGAWKA sztybor/oleksicki

RA

DE

K

PA

ST

ER

SK

I

RO

BE

RT

G

AR

DZ

IŃS

KI

Z ŻYCIA OPOZYCJI

PIO

TR

W

ITT

MA

N

MA

RIA

N

ZU

BR

ZY

CK

I

Bez wątpienia przebojemubiegłego tygodnia było

zdjęcie, które krążyło poFacebooku. Piękna blondynka i wąsaty przystojniak zniesamowitym afro na głowie.Fota pochodzi z 1981 r. i przedstawia JADWIGĘSTANISZKIS oraz…Włodzimierza Czarzastego. Że Staniszkis jest urodziwa, tożadna sensacja, ale że Czarzastymiał fryzurę jak MichaelJackson za młodu, to prawdziwyczad. Panie Włodzimierzu, dlanas jest pan pierwszymWłodzimierzem na lewicy.Cimoszewicz się już nie liczy.

Kaczyński jest dla mnieKazimierzem Górskim

polskiej polityki – wyznałostatnio JAN TOMASZEWSKI,co znaczy, że ma zadatki napolityka pełną gębą. No, ale w dziedzinie lizusostwa to wPiS można się wiele nauczyć.Ot, choćby prezes Kaczyńskiporównał kiedyś MarianaKrzaklewskiego do StefanaBatorego.

Ale i tak Kaczora potem zAWS wycyckali. Tak że

i nasz bramkarz tysiącleciawcale nie może być pewnyprzyszłości w PiS, choć takzgrabnie kadzi prezesowi.Temu jednak i innymprawicowym kibicom niepodoba się nagonka „Mundrola82” (taką miał ksywę, gdymądrzył się w studiutelewizyjnym podczasmistrzostw świata w Hiszpanii)na Franciszka Smudę. A jeszczegorsze jest popieranie

Niemców. Postaramy siępogodzić PiS z

Tomaszewskim: obiestrony mają rację.

Smuda i Niemcy sąrównie koszmarni.

JAROSŁAW KACZYŃSKIogłosił polityczny rozejm na

czas Euro. Nie będzie żadnychdemonstracji i manifestacji,podobno ma nawet nie byćwytykania rządowi niedoróbek.No dobra, zobaczymy, czyKaczorek wytrzyma i nie ukąsi.Bardzo go oczywiście kochamy,ale pokojowo nastawionyprezes PiS to jak hiphopowiecabstynent. Nie występuje w naturze.

Kaczor – a co my tak ciągleKaczor i Kaczor, jak

Paradowska? No więc Kaczorodbył z Janem Tomaszewskimrozmowę mającą sprowadzićgo na dobrą, patriotyczną,kibicowską drogę. Ech, szkoda,że nas przy tym nie było.Dwóch facetów, obaj uwielbiajągadać i żaden nie słucha. To musiało być cudownieniedorzeczne.

Rzutem na taśmę, już pozapowiedzi rozejmu,

ale przed jego wprowadzeniemADAM HOFMANzapowiedział powołaniekomisji śledczej, która mazbadać zagładę polskiegosektora budowlanego, jakanastąpiła podczasprzygotowań do Euro. No cóż,w Warszawie jedną kładkę dlapieszych budują już trzy lata.Jeśli o nas chodzi, to takisektor może zdechnąć. Chętnie go dobijemy.

Grzegorz Kurczuk, którykiedyś był baronem SLD,

przeszedł do Palikota. O Kurczuku za dużopowiedzieć się nie da. Może to, że w gazetachnajczęściej występował jakoKurczak. Komputery sameprzerabiały jego nazwisko.Może nie bez racji.. ∑

28-05-UW-1-T-006-KO 25-05-12 13:09 Page 7

Page 8: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

peryskop

s. 8 22(69)/2012 28 V–3 VI 2012

Przed kilku laty mojacórka, będąc na stypendiumErasmusa w Barcelonie,

na wykładzie usiadła w jednejławce z kolegą Litwinem. Aby stworzyć miły klimat,powiedziała mu, że jej ojciecurodził się w Wilnie. I wtedyusłyszała serio, że jest Litwinką.„Bo nie ma Polaków wileńskich,tylko są spolonizowani litewscyzaprzańcy”. Przytaczam tęwypowiedź, bo jest ona z jednejstrony charakterystycznymświadectwem nieuctwahistorycznego nacjonalistówlitewskich, a z drugiej – praprzyczyną dzisiejszegokonfliktu z tym krajem. Zarzutnieuctwa postawiony temustudentowi bierze się stad, żeów młody Litwin nie wie i niechce wiedzieć, że przed I wojnąświatową, jeszcze wedleostatniego spisu z czasówMikołaja II, Polacy w Wilniestanowili 60 proc. mieszkańców,Żydzi 30 proc., a Litwini ledwie 2 proc. Dziś, niestety, poostatniej wypowiedzi paniprezydent Grybauskaite, możnajuż mówić o konflikcie, a nietylko sporze pomiędzy Polską aLitwą. Zdaniem pani prezydentPolska ma spiskować z Rosjąprzeciw Litwie. Nam trudniej

o podobny absurd, alenieprzychylni nam Litwini mogąbyć o tym przekonani. Dla nichnasi rodacy z Wieleńszczyzny, a stanowią oni 8–10 proc.obywateli Litwy i zamieszkujązwarty obszar, są jedyniewynarodowionymi Litwinami i w związku z tym należy impomóc w powrocie na litewskiełono. Stąd nasi sąsiedzirozgrzeszają praktyki swegorządu, który lituanizuje ichnazwiska, szkoły i nie dopuszczado pisania nazw miejscowościpo polsku. W Polsce pojawiły sięgłosy, że dla dobra wspólnegonależy Litwinom, jakomniejszym braciom, odpuścić.Pytam dlaczego, skoro ta polskamniejszość od stuleciwynaradawiana trzyma sięswych korzeni. Znamienne, żeLitwini wynaradawiając naszychrodaków, nie zważają na normyeuropejskie. Dlatego uważam,że w imię dobrej przyszłościnaszych narodów należyspokojnie i bez irytacji patrzećna ekscesy takie jak paniGrybauskaite i twardo stać przyzasadach, czekając, ażstosunkowo młody nacjonalizmlitewski przestanie czynić zamętw głowach naszych sąsiadów zzaNiemna. Należy liczyć, żeprędzej czy później demonyprzeszłości nas opuszczą! ∑

Człowiek już sporo żyjena tym świecie.Mówię o sobie. Możedlatego właśnie od dłuższego czasu

prowadzę aktywne,propaństwowe życie. Śledzęrozwój najróżniejszych zdarzeń,aby dokonywać właściwychwyborów politycznych. Chcę bowiem być obywatelemświadomym. A nade wszystkopożytecznym. Odwdzięczyć siępaństwu za regularneprzekazywanie mi skromnej,emeryckiej sumki. Nie utyskujęnad tym, że inni, na przykładgenerałowie, a nawetpułkownicy tajnych służb PRL,dostają emerytury kilkakrotniewiększe niż ja. Mogę mieć tylkopretensje do siebie, że będąc w armii, skończyłem karierę nastopniu starszego szeregowca iczmychnąłem w szeregi cywilów,by ledwie wegetować. Dziśstaram się nadrobić straconyczas. Wedle sił włączać się w nurt przemian inicjowanychprzez rząd i kierującą państwemkoalicję dwóch partii, z czegojedna, ta potężniejsza, jest mojąulubienicą. Napisałem nawet do ministra Sławomira Nowaka,że jako obywatel dysponującydużą ilością wolnego czasujestem gotowy w roliwolontariusza, w niedziele oraz

święta państwowe, które na takąofiarność zwyczajowozezwalają, pomagać przybudowie wskazanej przez panaministra autostrady dojazdowejna Euro 2012. Najchętniej przyjednej z nitek szerokich,szybkich dróg prowadzącychwprost do naszej stolicy, arozgrzebanej i porzuconej nagleprzez skośnookich Chińczyków,choć nasz prezydent wzniósł z przewodniczącymKomunistycznej Partii podWielkim Murem Chińskim toastza owocną współpracę obydwukrajów. O toaście w liście niewspominałem, bo pamiętałem,że swego czasu SławomirNowak został delegowany przezpremiera Tuska na funkcjęprezydenckiego ministra, aby miał ucho na to, co słychaćw Pałacu. Tak wtedy zżył się z panem prezydentem, że nawetpochwalił go w radiu. – Po co minister ma wracać do przykrych wspomnień? – pomyślałem z troską. I dobrzezrobiłem, bo dostałem życzliwąodpowiedź: – Czy mógłbym,pyta minister, zorganizowaćgrupę wolontariuszy dozrywania plakatów pewnejpartii, rozwieszanych wokółautostrad i na kolei? Cennenagrody rzeczowe zapewnione.I ulgowe bilety na pociągi też. ∑

Jerzy Jachowicz

DO PRAWEGO

Janusz Rolicki

OD LEWEGO

Upiory przeszłościPolska – Litwa. Jak zakończyć ten konflikt

RA

FA

Ł

GU

Z

Minister Nowak gwarantuje cenne nagrody. Sprawdź za co.

RA

DE

K

PA

ST

ER

SK

I

28-05-UW-1-T-008-KO 25-05-12 13:10 Page 8

Page 9: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

28-05-UW-1-T-008-KO 25-05-12 13:10 Page 9

Page 10: UWAZAMRZE PL · SPORT 78 Byle nie kopnąć w próg. Rozmowa z Franciszkiem Smudą MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK BIZNES 80 Dług publiczny, czyli na garnuszku zagranicy ELŻBIETA GLAPIAK

peryskop

s. 10 22(69)/2012 28 V–3 VI 2012

Polski teatr absurdu dajeprzedstawienia bezprzerwy. Szef ruchu swo-jego nazwiska, który tylema wspólnego z wiarą

katolicką co wibrator z filozofią,ogłasza, że „opuszcza Kościół” i na-wet mu do głowy nie przyjdzie, żeto tak, jakby prosię informowało, żesię wypisuje z wyścigów psich za-przęgów.

Premier „wiodącego kraju UniiEuropejskiej” przypomina sobie onajważniejszej imprezie organizo-wanej w tym kraju dopiero na kilkatygodni przed uroczystym otwar-ciem, więc spanikowany ściąga ka-mery i ministrów, a kiedy ci meldu-ją, że wsjo w pariadkie, okazuje się,że nasz krajowy superbohater i takmusi wszystko sprawdzić osobi-ście, a choćby i z lotu ptaka. Ludzie,którzy chcą uchodzić za „niezależ-

nych obserwatorów” życia poli-tycznego, „obiektywnych eksper-tów” w dziedzinie politologii, socjo-logii czy mediów, ślinią się i cmoka-ją na widok premiera w helikopte-rze, autobusie i pociągu jak dziecipod strzelnicą z lizakami.

Publicyści, także ci uchodzący zaprawicowych, powtarzają grote-skowe tezy Leszka Millera, że „jak-by premier przed Euro kraju niewizytował, to by były pretensje, żenic nie robi”. Trudno posądzać sze-fa SLD o bycie lemingiem otuma-nionym telewizją całodobową, aletrudno też uwolnić się od myśli, żektoś tu ma swoich rodaków za ludciemny i przygłuchy.

Czy naprawdę Millerowi wydajesię, iż Polacy oczekują od szefa rzą-du, że będzie marszczył brwi, nada-wał relacje z koparki albo wpadałdo szpitala, by sprawdzić, czy wy-

starczy bandaży? Czy Miller już za-pomniał, co miało być, a czego niema? Skok cywilizacyjny – mówi topanu coś, panie były premierze?

Był czas, były pieniądze i byłyproroctwa Świętego Nigdy. Już roktemu ten rząd i ten premier zaliczy-li „dobrą organizację Euro 2012” doswoich najważniejszych, nie, nieplanów, ale osiągnięć – w raporcie odokonaniach pierwszej kadencji. Agdyby ktoś państwu powiedział, żew przypadku innych „zrealizowa-nych” punktów, jak choćby wal-ki z biurokracją, jest jeszczegorzej?

A gdybyście dostrzegali tosami, to co? Nic. Jako kwęko-lący malkontenci zostaniecieuznani za wiecznych narze-kaczy przez tych, którzy widzą iczują to samo, ale nie mogą tego gło-śno powiedzieć. Ze wstydu, z pobu-dek finansowych, z tej prostej przy-czyny, że nie tnie się gałęzi, na którąsię po trupach wspinało. To dlategotak wielu dziś powtarza: patrzcie,jak ten premier ciężko lata.

Jak głębokie trzeba mieć uczu-cia dla Polaków, by uznawać ich zaaż tak naiwnych. ∑

PowrótSuper-TuskaRZUT PIÓREM

Koko, koko, Euro spoko, premier lecihen wysoko...krzysztof feusette

Pod okiem kontroli i tarczy an-tykorupcyjnej doszło do naj-większej w Polsce korupcji w

administracji publicznej. Po wybu-chu infoafery zakwestionowano za-mówienia na systemy informatycz-ne o wartości około 2 mld zł. Ale totylko wierzchołek góry lodowej.

W ciągu trzech lat (do momentuujawnienia korupcji) kontrolowałoje m.in. Ministerstwo Rozwoju Re-gionalnego, Ministerstwo SprawWewnętrznych, Europejski Trybu-nał Obrachunkowy, Urząd KontroliSkarbowej i NIK. Z informacji„Rzeczpospolitej” wynika, żesprawdzano rozliczenia finansowe,postęp prac, a także czy przetargi izlecenia z wolnej ręki organizowa-

no zgodnie z ustawą o zamówie-niach publicznych. Na liście kon-trolujących Centrum ProjektówInformatycznych jest nawet Cen-trum Systemów InformacyjnychOchrony Zdrowia podlegające Mi-nisterstwu Zdrowia, w których NIKwłaśnie odkryła łamanie prawa za-mówień publicznych, m.in. nie-prawne zlecenia z wolnej ręki.

Dowody korupcji w CPI zdobylifunkcjonariusze Centralnego Biu-ra Antykorupcyjnego. Ci sami, któ-rzy od kilku miesięcy raz jeszczeanalizują zamówienia publiczne wCPI – sprawdzają ten sam zakresbadany przez poprzednie instytu-cje. Wyniki mają być znane na po-czątku lipca. – Nie chcemy oceniaćpoprzednich kontroli, ich zakresjest inny. My badamy zamówienia

w CPI bardzo dokładnie i skrupu-latnie – mówi dyplomatycznie Ja-cek Dobrzyński, rzecznik CBA.

Infoafera wybuchła pod koniecpaździernika ub.r., kiedy CBA za-trzymało siedem osób, w tymbyłego dyrektora CPI MSWiA An-drzeja M., byłego policjanta Ko-mendy Głównej Policji, jego żonę iteściów. Według warszawskiej pro-kuratury apelacyjnej Andrzej M.miał przyjąć około 4 mln zł łapó-wek - od dyrektorów koncernówIBM, Hewllett-Packard oraz spółkiNetline Group. W ubiegłym tygo-dniu CBA zatrzymało też naczelni-ka Wydziału Projektowania Syste-mów Informatycznych w BiurzeŁączności i Informatyki KomendyGłównej Policji, który miał przyjąć14 tys. zł łapówki. —Izabela Kacprzak

Korupcja mimo kontroliINFOAFERA

DEKOMUNIZACJA ULIC Specjalny zespółparlamentarny, w któregoskład wchodzą posłowie PiS,PO i SP, rozpoczął pracenad ustawą, która maostatecznie zdekomunizowaćulice polskich miast. Jeżeli ustawa przejdzie, toz naszej przestrzenipublicznej wreszcie zniknąwszystkie reliktytotalitaryzmu. Ulice ArmiiLudowej, pomnikiwdzięczności ZwiązkowiSowieckiemu czy alejeGwardii Ludowej. Trzymamykciuki za posłów. Dlaczegotylko musiały upłynąć 23 lataniepodległości, żebyśmydoczekali się takiejinicjatywy?

ROCZNICA WALLENBERGA W warszawskim TeatrzeŻydowskim odbyły się – podauspicjami ambasady Węgier i Węgierskiego InstytutuKultury – uroczyste obchody100. rocznicy urodzin RaoulaWallenberga. Jednej znajbardziej prawych itragicznych postaci II wojny.Ten szwedzki dyplomatauratował w okupowanymprzez Niemców Budapeszciekilkadziesiąt tysięcy Żydów, a po sowieckim „wyzwoleniu”został uprowadzony izamęczony przez NKWD.„Uważam Rze” patronowałotym uroczystościom.

POLSKA W LONDYNIEOgnisko Polskie – jednaz najważniejszych instytucjiemigracji londyńskiej – może zostać sprzedane.Klub polskich oficerów,w którym stałym bywalcembył m.in. gen. Anders, boryka się z poważnymiproblemami finansowymi.Całe szczęście, że pomoczaoferowali polscydyplomaci. Nie, nie jest topomoc finansowa. MSZgotowe jest kupić placówkę,aby... zamienić jąw rezydencję ambasadora.Gdy Polska była uciemiężona,londyńscy imigrancireprezentowali na Zachodzienasz naród. Dziś, gdy Polskajest wolna, nie zamierzakiwnąć palcem, aby choćw części spłacić ten dług. To smutne.

—Piotr Zychowicz

HISTORYCZNY TELEGRAF

28-05-UW-1-T-010-KO 25-05-12 15:37 Page 10