Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

12
R E K L A M A Ożywić deptak O przyczynach zamierania życia na radomskim deptaku, pomysłach na jego ożywienie i lokalnym patrio- tyzmie z Arturem Około-Zubkow- skim, prezesem Izby Przemysło- wo-Handlowej Ziemi Radomskiej rozmawia Szymon Stępień. str. 3 W numerze Kolegium Nauczycielskie od 1 października przyszłego roku, a Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych od 2015 przestają istnieć. Radni Mazowsza podjęli decyzję o zamiarze likwidacji obu placówek – Likwidacja kolegiów została wymu- szona zmianą prawa. Po 30 września 2015 roku absolwenci nie będą mogli przystąpić do egzaminu na uczel- ni sprawującej opiekę nad kolegium, a tym samym nie zdołają uzyskać tytułu licencjata – tłumaczy Joanna Czechowicz-Bieniek z biura prasowe- go Urzędu Marszałkowskiego Woje- wództwa Mazowieckiego. – Ponadto minister nauki i szkolnictwa wyższego w rozporządzeniu ze stycznia 2012 roku zdecydował, że kolegium to za mało, by jego absolwent mógł zostać nauczycielem. W Radomiu działa Kolegium Na- uczycielskie pod opieką naukowo-dy- daktyczną Uniwersytetu Warszaw- skiego oraz Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych, którym opiekuje się Uniwersytet Marii Curie-Skłodow- skiej; dla obu organem założycielskim jest marszałek Mazowsza. – Podczas poniedziałkowego po- siedzenia radni sejmiku zdecydowali o zamiarze likwidacji obu placówek poprzez wygaszanie. Oznacza to, że od października naboru już nie będzie, ale słuchacze, którzy tam studiują, ukończą naukę w pełnym, trzyletnim cyklu – mówi Joanna Czechowicz-Bie- niek. Kolegium Nauczycielskie zakończy działalność wcześniej – w 2014 roku, a to dlatego, że już na rok akademic- ki 2012/13 nie było chętnych. W KN uczą się tu w tej chwili 32 osoby na kierunku pedagogika wczesnoszkolna z oligofrenopedagogiką oraz 111 na kierunku pedagogika wczesnoszkol- na z przedszkolną. W Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych chętnych nie udało się w tym roku akademickim znaleźć na specjalność język niemiec- ki; na drugim i trzecim roku studiują w sumie 22 osoby. Specjalność język angielski jest lepiej obsadzona – wraz z pierwszym rokiem to 113 słuchaczy. NKJO ma zostać zlikwidowane do 30 września 2015 roku. – Samorząd województwa przygo- tuje pisma do lokalnych samorządów z prośbą o rozważenie możliwości zatrudnienia nauczycieli zwalnianych z kolegiów – zdradza Joanna Czecho- wicz-Bieniek. NKJO zatrudnia 57 osób (18 to pracownicy niepedagogiczni), a KN 41 (15 to pracownicy niepedagogicz- ni). Koszty odpraw dla nich zostaną rozbite na trzy lata. NIKA Pożegnanie z kolegium ZUS-omat dla zapracowanych Łatwiej załatwisz sprawę w ZUS-ie – w radomskim oddziale można już korzystać ze specjalnego urządzenia – ZUS-omat jest wyposażony w dwa ekrany dotykowe, klawiaturę, dwie drukarki, system głosowy, telefon, a także podajnik dokumentów, co umożliwia składanie większości dokumentów w formie papierowej, ale jedynie w formacie A-4 – wyjaśnia Wiesława Sadowska–Golka, rzecznik ZUS w Radomiu. Jak zapewnia rzeczniczka, ZUS- omaty to duże udogodnienie, zwłaszcza dla tych klientów, którzy nie zdążą z załatwieniem sprawy do godz. 15, czyli w godzinach pracy ZUS-u. Urządzenia są dostępne 24 godziny na dobę przez cały tydzień. MP W Radomiu, mający swoją siedzi- bę w Warszawie, Świt zatrudnia ok. 150 niepełnosprawnych. Pracują jako przedstawiciele handlowi. Wśród nich są osoby poruszające się przy pomo- cy kul, na wózkach, niedowidzące lub niewidome. Raz w miesiącu z War- szawy przyjeżdża dyrektor i kilku pra- cowników, którzy przywożą towar do sprzedania. Jest piątkowe przedpołudnie. Jak co miesiąc niepełnosprawni przycho- dzą do restauracji przy ul. Wałowej, żeby odebrać kolejną partię towaru do sprzedania. Kilka osób o kulach ostrożnie pokonuje wysokie stopnie prowadzące w dół, do sali. Trzeba uważać na głowę, bo strop jest tuż, tuż. Nagle starsza kobieta potyka się i spada ze stopnia. Ci, którym bez wy- padku udało się dostać do sali, pod- noszą ją z podłogi. – Ta sala jest w piwnicy. Jak się tam dostać na wózku?! – irytuje się jeden z niepełnosprawnych pracowników, pan Marek (nazwisko do wiadomości redakcji). – Zdarzało się, że towar był wyda- wany na dworze, do późnych godzin wieczornych – dodaje pani Sabina, była pracownica Świtu. Katarzyna Zemła-Paszkowska, dy- rektor odpowiedzialna w spółdzielni Świt za region radomski twierdzi, że firma „dokłada wszelkich starań, by zapewnić odpowiednie i dogodne wa- runki pracownikom”. Dlatego od 2010 roku towar jest dowożony do Radomia; niepełnosprawni nie muszą jeździć do stolicy. Do połowy 2012 roku wydawa- nie produktów i spotkania odbywały się w hotelu Gromada, ale ten wypowie- dział umowę najmu. To właśnie wtedy, gdy Świtowi nie udało się znaleźć nowe- go lokum, towar był wydawany na ze- wnątrz. Pani dyrektor zapewnia, że miej- sce przy ul. Wałowej jest tymczasowe – spółdzielnia wynajęła już salę od Am- fiteatru, dzięki czemu uda się „poprawić standard obsługi spotkań”. Nie dowie- dzieliśmy się tylko, kiedy to nastąpi. W umowie tego nie ma Lokalizacja to nie jedyny zarzut pra- cowników wobec kierownictwa Świtu. – Większą część wynagrodzenia otrzy- muję w towarze – kosmetykach i che- mii, choć nie ma o tym słowa w umo- wie o pracę. Jest tam jedynie napisane, że moje wynagrodzenie to płaca mini- malna i premia uznaniowa. Mam pra- cować osiem godzin dziennie, 40 go- dzin w tygodniu na terenie Mazowsza – twierdzi pan Marek. Pokazuje paski z wypłatą, na których widnieją dane dotyczące wynagrodzenia. – Podczas rozliczania w kopercie dostawałem tylko 277 zł i 80 gr. Bo to była różnica pomiędzy wartością towaru a pensją netto, którą powinienem dostać do ręki. Dopiero od niedawna wynagro- dzenie wpływa na konto – tłumaczy pan Marek. Kierownictwo Świtu zaprzecza. – Pracownik dostaje wynagrodzenie w pełnej wysokości przelewem na kon- to bankowe – twierdzi Katarzyna Ze- mła-Paszkowska. – Jednocześnie ma obowiązek rozliczenia się z pobranego i sprzedanego towaru lub zwrotu nie- sprzedanego towaru do magazynu. Tymczasem pan Marek twierdzi, że spółdzielnia nie wymaga od niego zwro- tu niesprzedanego towaru i nie wnika w to, co się z nim dzieje. – Pracownik powinien zwrócić towar do magazynu. Jeśli nie sprzedaje towaru i nie zwraca go do magazynu, znaczy, iż nie wywią- zuje się ze swoich obowiązków. W takiej sytuacji podejmujemy działania prze- kwalifikowania go na inne stanowisko lub rozwiązujemy z nim umowę o pracę – wyjaśnia dyrektor Paszkowska. Co na to PIP? – Nawet jeśli jest to tylko wydawa- nie towaru i lokum ma być tymcza- sowe, spółdzielnia nie może zmuszać swoich pracowników do spotkań w miejscu całkowicie nieprzystosowa- nym dla potrzeb osób niepełnospraw- nych, a taki wydaje mi się ten zakład pracy – twierdzi Jerzy Weremczuk, kie- rownik radomskiego inspektoratu PIP. Weremczuk potwierdza, że wy- płacanie wynagrodzenia częścio- wo w towarze, to rażące naruszenie przepisów prawa. – Jeśli pracownicy Świtu czują się oszukiwani, powinni złożyć oficjalną skargę do Państwo- wej Inspekcji Pracy, która zdecyduje o ewentualnej kontroli – mówi Jerzy Weremczuk. Świt płaci w naturze – Część wypłaty dostajemy w naturze, czyli w kosmetykach i artykułach chemicznych. A miejsce, w którym odbieramy towar, nie jest dla nas przystosowane – skarżą się niepełnosprawni pracownicy Spółdzielni Inwalidów Świt. – To nieprawda– zaprzecza kierownictwo firmy MAŁGORZATA PAWLAK Spotkania niepełnosprawnych pracowników odbywają się w piwnicy Fot. Małgorzata Pawlak Samochody jak z bajki Horch należący do cesarza Chin, warszawa czy cabriolet lincoln con- tinental z 1948 – wszystkie stoją obok siebie. Są na wyciągnięcie ręki. Ich właścicielem jest Jarosław Kołsut, znany radomski browarnik. O swojej kolejnej pasji – kolekcjo- nowaniu modeli samochodów roz- mawia z Małgorzatą Pawlak. str. 4 I po Wstępach... Konie w lepszym stanie i trak- towane lepiej, więcej kontro- li – oceniają tegoroczne Wstępy w Skaryszewie ekolodzy. Służby weterynaryjne przekonują, że zwie- rzęta były bezpieczne. str. 5 Qigong na samopoczucie Chiński masaż stosowany co- dziennie pozwala podobno po- zbyć się niemal wszystkich cho- rób i zapewnia długie życie. Jeśli nawet do końca tak nie jest, na pewno poprawia samopoczucie i dodaje energii życiowej. str. 6 Cud narodzin Jej zwolennicy twierdzą, że skutecz- nie leczy niepłodność, inni, że jest tylko doraźną metodą pozwalającą zbadać przyczynę niepłodności. Jedno jest pewne – naprotechnolo- gia pomaga parom uwierzyć w na- turalne siły prokreacyjne. str. 7 Uratują dwór? Czy właścicielkę uda się zmusić do zajęcia się dworkiem w Bar- todziejach? A może konieczne dla ratowania zabytku będzie wy- właszczenie? Zastanowić się nad tym mają prawnicy wojewody. str. 9 Pięściarskie Pionki W minionym tygodniu Pionki stały się na chwilę bokserską stolicą Pol- ski. I jak przystało na gospodarzy imprezy, Polacy zgarniali triumf za triumfem. Wśród nich był także Michał Żeromiński, który znów po- prawił swój zawodowy bilans. str. 12

description

Bezpłatny tygodnik dla Radomia i regionu

Transcript of Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

Page 1: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

R E K L A M A

Ożywić deptakO przyczynach zamierania życia na radomskim deptaku, pomysłach na jego ożywienie i lokalnym patrio-tyzmie z Arturem Około-Zubkow-skim, prezesem Izby Przemysło-wo-Handlowej Ziemi Radomskiej rozmawia Szymon Stępień.

str. 3

W numerze

Kolegium Nauczycielskie od 1 października przyszłego roku, a Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych od 2015 przestają istnieć. Radni Mazowsza podjęli decyzję o zamiarze likwidacji obu placówek

– Likwidacja kolegiów została wymu-szona zmianą prawa. Po 30 września 2015 roku absolwenci nie będą mogli przystąpić do egzaminu na uczel-ni sprawującej opiekę nad kolegium, a tym samym nie zdołają uzyskać tytułu licencjata – tłumaczy Joanna Czechowicz-Bieniek z biura prasowe-go Urzędu Marszałkowskiego Woje-wództwa Mazowieckiego. – Ponadto minister nauki i szkolnictwa wyższego w rozporządzeniu ze stycznia 2012 roku zdecydował, że kolegium to za mało, by jego absolwent mógł zostać nauczycielem.

W Radomiu działa Kolegium Na-

uczycielskie pod opieką naukowo-dy-daktyczną Uniwersytetu Warszaw-skiego oraz Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych, którym opiekuje się Uniwersytet Marii Curie-Skłodow-skiej; dla obu organem założycielskim jest marszałek Mazowsza.

– Podczas poniedziałkowego po-siedzenia radni sejmiku zdecydowali o zamiarze likwidacji obu placówek poprzez wygaszanie. Oznacza to, że od października naboru już nie będzie, ale słuchacze, którzy tam studiują, ukończą naukę w pełnym, trzyletnim cyklu – mówi Joanna Czechowicz-Bie-niek.

Kolegium Nauczycielskie zakończy działalność wcześniej – w 2014 roku, a to dlatego, że już na rok akademic-ki 2012/13 nie było chętnych. W KN uczą się tu w tej chwili 32 osoby na kierunku pedagogika wczesnoszkolna z oligofrenopedagogiką oraz 111 na

kierunku pedagogika wczesnoszkol-na z przedszkolną. W Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych chętnych nie udało się w tym roku akademickim znaleźć na specjalność język niemiec-ki; na drugim i trzecim roku studiują w sumie 22 osoby. Specjalność język angielski jest lepiej obsadzona – wraz z pierwszym rokiem to 113 słuchaczy. NKJO ma zostać zlikwidowane do 30 września 2015 roku.

– Samorząd województwa przygo-tuje pisma do lokalnych samorządów z prośbą o rozważenie możliwości zatrudnienia nauczycieli zwalnianych z kolegiów – zdradza Joanna Czecho-wicz-Bieniek.

NKJO zatrudnia 57 osób (18 to pracownicy niepedagogiczni), a KN 41 (15 to pracownicy niepedagogicz-ni). Koszty odpraw dla nich zostaną rozbite na trzy lata.

NIKA

Pożegnanie z kolegiumZUS-omat dla zapracowanych

Łatwiej załatwisz sprawę w ZUS-ie – w radomskim oddziale można już korzystać ze specjalnego urządzenia

– ZUS-omat jest wyposażony w dwa ekrany dotykowe, klawiaturę, dwie drukarki, system głosowy, telefon, a także podajnik dokumentów, co umożliwia składanie większości dokumentów w formie papierowej, ale jedynie w formacie A-4 – wyjaśnia Wiesława Sadowska–Golka, rzecznik ZUS w Radomiu. Jak zapewnia rzeczniczka, ZUS-omaty to duże udogodnienie, zwłaszcza dla tych klientów, którzy nie zdążą z załatwieniem sprawy do godz. 15, czyli w godzinach pracy ZUS-u. Urządzenia są dostępne 24 godziny na dobę przez cały tydzień. MP

W Radomiu, mający swoją siedzi-bę w Warszawie, Świt zatrudnia ok. 150 niepełnosprawnych. Pracują jako przedstawiciele handlowi. Wśród nich są osoby poruszające się przy pomo-cy kul, na wózkach, niedowidzące lub niewidome. Raz w miesiącu z War-szawy przyjeżdża dyrektor i kilku pra-cowników, którzy przywożą towar do sprzedania.

Jest piątkowe przedpołudnie. Jak co miesiąc niepełnosprawni przycho-dzą do restauracji przy ul. Wałowej, żeby odebrać kolejną partię towaru do sprzedania. Kilka osób o kulach ostrożnie pokonuje wysokie stopnie prowadzące w dół, do sali. Trzeba uważać na głowę, bo strop jest tuż, tuż. Nagle starsza kobieta potyka się i spada ze stopnia. Ci, którym bez wy-padku udało się dostać do sali, pod-noszą ją z podłogi.

– Ta sala jest w piwnicy. Jak się tam dostać na wózku?! – irytuje się jeden z niepełnosprawnych pracowników, pan Marek (nazwisko do wiadomości redakcji).

– Zdarzało się, że towar był wyda-wany na dworze, do późnych godzin wieczornych – dodaje pani Sabina, była pracownica Świtu.

Katarzyna Zemła-Paszkowska, dy-rektor odpowiedzialna w spółdzielni Świt za region radomski twierdzi, że firma „dokłada wszelkich starań, by zapewnić odpowiednie i dogodne wa-

runki pracownikom”. Dlatego od 2010 roku towar jest dowożony do Radomia; niepełnosprawni nie muszą jeździć do stolicy. Do połowy 2012 roku wydawa-nie produktów i spotkania odbywały się w hotelu Gromada, ale ten wypowie-dział umowę najmu. To właśnie wtedy, gdy Świtowi nie udało się znaleźć nowe-go lokum, towar był wydawany na ze-wnątrz. Pani dyrektor zapewnia, że miej-sce przy ul. Wałowej jest tymczasowe – spółdzielnia wynajęła już salę od Am-fiteatru, dzięki czemu uda się „poprawić standard obsługi spotkań”. Nie dowie-dzieliśmy się tylko, kiedy to nastąpi.

W umowie tego nie maLokalizacja to nie jedyny zarzut pra-

cowników wobec kierownictwa Świtu. – Większą część wynagrodzenia otrzy-muję w towarze – kosmetykach i che-mii, choć nie ma o tym słowa w umo-wie o pracę. Jest tam jedynie napisane, że moje wynagrodzenie to płaca mini-malna i premia uznaniowa. Mam pra-cować osiem godzin dziennie, 40 go-dzin w tygodniu na terenie Mazowsza – twierdzi pan Marek. Pokazuje paski z wypłatą, na których widnieją dane dotyczące wynagrodzenia. – Podczas rozliczania w kopercie dostawałem tylko 277 zł i 80 gr. Bo to była różnica pomiędzy wartością towaru a pensją netto, którą powinienem dostać do ręki. Dopiero od niedawna wynagro-dzenie wpływa na konto – tłumaczy pan Marek.

Kierownictwo Świtu zaprzecza.

– Pracownik dostaje wynagrodzenie w pełnej wysokości przelewem na kon-to bankowe – twierdzi Katarzyna Ze-mła-Paszkowska. – Jednocześnie ma obowiązek rozliczenia się z pobranego i sprzedanego towaru lub zwrotu nie-sprzedanego towaru do magazynu.

Tymczasem pan Marek twierdzi, że spółdzielnia nie wymaga od niego zwro-tu niesprzedanego towaru i nie wnika w to, co się z nim dzieje. – Pracownik powinien zwrócić towar do magazynu. Jeśli nie sprzedaje towaru i nie zwraca go do magazynu, znaczy, iż nie wywią-zuje się ze swoich obowiązków. W takiej sytuacji podejmujemy działania prze-kwalifikowania go na inne stanowisko lub rozwiązujemy z nim umowę o pracę – wyjaśnia dyrektor Paszkowska.

Co na to PIP?– Nawet jeśli jest to tylko wydawa-

nie towaru i lokum ma być tymcza-sowe, spółdzielnia nie może zmuszać swoich pracowników do spotkań w miejscu całkowicie nieprzystosowa-nym dla potrzeb osób niepełnospraw-nych, a taki wydaje mi się ten zakład pracy – twierdzi Jerzy Weremczuk, kie-rownik radomskiego inspektoratu PIP.

Weremczuk potwierdza, że wy-płacanie wynagrodzenia częścio-wo w towarze, to rażące naruszenie przepisów prawa. – Jeśli pracownicy Świtu czują się oszukiwani, powinni złożyć oficjalną skargę do Państwo-wej Inspekcji Pracy, która zdecyduje o ewentualnej kontroli – mówi Jerzy Weremczuk.

Świt płaci w naturze– Część wypłaty dostajemy w naturze, czyli w kosmetykach i artykułach chemicznych. A miejsce,

w którym odbieramy towar, nie jest dla nas przystosowane – skarżą się niepełnosprawni pracownicy Spółdzielni Inwalidów Świt. – To nieprawda– zaprzecza kierownictwo firmy

MAŁGORZATA PAWLAK

Spotkania niepełnosprawnych pracowników odbywają się w piwnicy

Fot.

Mał

gorz

ata

Paw

lak

Samochody jak z bajkiHorch należący do cesarza Chin, warszawa czy cabriolet lincoln con-tinental z 1948 – wszystkie stoją obok siebie. Są na wyciągnięcie ręki. Ich właścicielem jest Jarosław Kołsut, znany radomski browarnik. O swojej kolejnej pasji – kolekcjo-nowaniu modeli samochodów roz-mawia z Małgorzatą Pawlak.

str. 4

I po Wstępach...Konie w lepszym stanie i trak-towane lepiej, więcej kontro-li – oceniają tegoroczne Wstępy w Skaryszewie ekolodzy. Służby weterynaryjne przekonują, że zwie-rzęta były bezpieczne.

str. 5

Qigong na samopoczucieChiński masaż stosowany co-dziennie pozwala podobno po-zbyć się niemal wszystkich cho-rób i zapewnia długie życie. Jeśli nawet do końca tak nie jest, na pewno poprawia samopoczucie i dodaje energii życiowej.

str. 6

Cud narodzinJej zwolennicy twierdzą, że skutecz-nie leczy niepłodność, inni, że jest tylko doraźną metodą pozwalającą zbadać przyczynę niepłodności. Jedno jest pewne – naprotechnolo-gia pomaga parom uwierzyć w na-turalne siły prokreacyjne.

str. 7

Uratują dwór?Czy właścicielkę uda się zmusić do zajęcia się dworkiem w Bar-todziejach? A może konieczne dla ratowania zabytku będzie wy-właszczenie? Zastanowić się nad tym mają prawnicy wojewody.

str. 9

Pięściarskie PionkiW minionym tygodniu Pionki stały się na chwilę bokserską stolicą Pol-ski. I jak przystało na gospodarzy imprezy, Polacy zgarniali triumf za triumfem. Wśród nich był także Michał Żeromiński, który znów po-prawił swój zawodowy bilans.

str. 12

Page 2: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013www.7dni.radom.plOD DRUGIEJ STRONY2

RADOM: – co piątek od godz. 7.30 na skrzyżowaniach: 25 Czerwca – Słowac-kiego; 25 Czerwca – Żeromskiego; Mirec-kiego – Wernera; Okulickiego – Zielona; Limanowskiego – rondo im. Kisielew-skiego; Struga – 25 Czerwca; Wjazdowa – Wierzbicka oraz pod Dworcem PKP. ŚRÓDMIEŚCIE: sklep Mirat ul. 25 Czerw-ca 48; apteki grupy „E”: ul. Mireckie-go 14 (przy Billi), ul. Traugutta 1a, ul. Traugutta 30, ul. Traugutta 42, ul. Tochtermana 1, ul. Żeromskiego 64, ul. Żeromskiego 79/81, ul.Niedziałkow-skiego 19/21; sklepy PSS Społem: ul. Sienkiewicza 8, Kelles-Krauza 36; Pro-kuratura Okręgowa, ul. Malczewskiego; piekarnia Gajda, ul. Żeromskiego 46; piekarnia Fogiel&Fogiel, ul. Moniuszki 17; Radomski Szpital Specjalistyczny, ul. Tochtermana (hol główny); ul. Żerom-skiego: księgarnia Sonet; Urząd Miejski (salonik Kolportera); przychodnia Cor-ten Medic, ul. Prażmowskiego 33a. PLANTY: ul. Chałubińskiego: sklep Eko-punkt; apteka ul. Chałubińskiego 12/14, apteka grupy „E”: ul. Mariacka 5/7; Cen-trum Filmowe „Helios”, ul. Poniatow-skiego 5; Drukarnia Cyfrowa, ul. Trau-gutta 20; biurowiec Łucznika, ul. 1905 Roku 20; sklep Fachowiec, ul. 1905 roku 21; „Brymorex”, ul. Młodzianowska 77. XV-LECIE: delikatesy Szagar, ul. 11 Li-stopada 61/63; PSS Społem: „Tęcza”, ul. Chrobrego 15; sklep „Ganesa 2”, ul. Chrobrego; Galeria Słoneczna ul. Chrobrego 1; Targ nad Rzeczką – pie-karnia Gajda; „Witamina”, ul. Struga 54; apteki grupy „E”: ul. Chrobrego 9, ul. 11 Listopada 67/77, ul. Struga 52, ul. Struga 57a; Księgarnia, ul. Kusocińskie-go; piekarnia Gajda, ul. Kusocińskiego; Galeria Słoneczna, ul. Chrobrego 1. AKADEMICKIE: PSS Społem „Żak”, ul. Akademicka 1. MICHAŁÓW: PSS Społem, ul. Królowej Jadwigi 1; Sklep cukierniczy, ul. Królo-wej Jadwigi 9a pawilon 16; Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Aleksandro-wicza; hipermarket Carrefour (punkt obsługi klienta); sklep AllSport, ul. Mieszka I 1/3. GOŁĘBIÓW I: PSS Społem, ul. ks. Skorup-ki 1. GOŁĘBIÓW II: „Ganesa”, ul. Pade-rewskiego 10. OBOZISKO: PSS Społem, ul. Rodziny Winczewskich 10; apteka grupy „E”, ul. Warszawska 4; Automo-bilklub Radomski (stacja kontroli pojaz-dów), ul. ul. Warszawska 17/21. NAD POTOKIEM: sklep PSS Społem, ul. Olsztyńska; sklep z pieczywem Fogie-l&Fogiel oraz masarnia Krawczyk, ul. Szklana 52. KAPTUR: „Selgros”, ul. Czarnieckiego. GLINICE: apteki grupy „E”: ul. Luboń-skiego 9, ul. Słowackiego 107, ul. Słowackiego 191; sklep PSS Społem „Perła”, ul. Słowackiego 72; piekarnia Fogiel&Fogiel, ul. Słowackiego 92. USTRONIE: hipermarkety REAL i Prak-tiker; apteki grupy „E”: „W Galerii Fe-niks”, ul. Grzecznarowskiego 29/31, ul. Domagalskiego 7, ul. Kolejowa 15, ul. Komandosów 4; ul. Osiedlowa 20, sklep Iskra III, ul. Młodzianowska 154 A. PRĘDOCINEK: PSS Społem, ul. Czackiego 1. POŁUDNIE: apteka grupy „E”, ul. Czar-noleska 21; Natura Drogeria – Solarium, ul. Czarnoleska 23; piekarnia Gajda, ul. Czarnoleska 20; sklep Rolmlecz, ul. To-ruńska, Powiatowy Urząd Pracy, ul. ks. Łukasika; fi rma Rodex, ul. Wierzbicka 26/44. POŁUDNIE II: apteka grupy „E”, ul. Polic-ka 2. BORKI: PSS Społem, ul. Limanow-skiego 86a; piekarnia Fogiel&Fogiel, ul. Sucha 2. WOŚNIKI: sklep PSS Społem, ul. Wośnicka 26; apteka grupy „E”, ul. Pośrednia 29. ZAMŁYNIE: sklep „Mleczny Raj 3”, ul. Okulickiego (przy targu), apteka grupy „E” ul. Główna 12; sklep Agapol, ul. Oku-lickiego 59 WSOLA: sklep vis a vis kościoła; JE-DLIŃSK: sklep Ambra, ul. Warecka; BIAŁOBRZEGI: apteka grupy „E” przy ul. Krakowskiej 79; GARBATKA LETNISKO: apteka grupy „E” przy ul. Spacerowej 3; POTWORÓW: apteka grupy „E”; PRZYSU-CHA: apteka grupy „E” przy ul. Radom-skiej 1; SKARYSZEW: apteka grupy „E” przy ul. Targowej 12; KAZANÓW: apteka grupy „E” przy ul. Zwoleńskiej 8; ZWO-LEŃ: apteka grupy „E” przy ul. Śśw. Jana 1.

Od poniedziałku do piątku zapraszamy po gazetę również do redakcji przy ul. Akademickiej 5.

GDZIE ZNAJDZIECIE BEZPŁATNY TYGODNIK „7DNI”

TROCHĘ PIEPRZU, TROCHĘ SOLI

Zrekonstruujmy sobie Czerwiec ‘76

To ma być niezwykła lekcja historii miasta. Radomska delegatura Instytutu Pamięci Narodowej chce opowiedzieć, co się działo w Radomiu 25 czerw-ca 1976 roku, a także w następnych tygodniach i miesiącach. Ale w bardzo nietypowy sposób. Dlatego zabierze – zwłaszcza młodych ludzi – na wyciecz-kę śladami tamtych wydarzeń. A te – jak wiadomo – odcisnęły swoje piętno w wielu miejscach: na bramie Zakładów Metalowych, na budynkach „blaszanki” i Radoskóru, Zrembu i RWT, milicji i Zakładów Mięsnych, dawnego Komitetu Wojewódzkiego PZPR (dzisiejszej siedziby Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwo-wych), stadionu Radomiaka. Pracownicy IPN wpadli na pomysł, by umieścić specjalne tabliczki informujące, że to właśnie z tych zakładów wyruszyli na ulice Radomia protestujący robotnicy, że na stadionie odbył się słynny wiec, na którym potępiono radomskich „warchołów”, a w gmachu milicji uczestnicy manifestacji przechodzili przez upokarzające i bolesne ścieżki zdrowia. Ale to nie wszystko – planowane jest także wydanie przewodnika po trasie, a nawet zrekonstruowanie wózka akumulatorowego z lat 70., którym pod gmach partii dotarli protestujący robotnicy. Oczywiście, takim pojazdem mogliby się teraz przejechać uczestnicy wycieczek.Powiem szczerze: na wieść o tych planach dopadły mnie tzw. mieszane uczucia. Z jednej strony pomyślałam – świetnie, że ktoś (czyli mój dawny redakcyjny ko-lega Arek Kutkowski, obecnie pracujący w IPN) myśli niebanalnie. Z drugiej – czy jednak właśnie pokazanie w ten sposób historii zaledwie sprzed 36 lat (a więc dla wielu osób ciągle świeżej), tych wydarzeń właśnie nie zbanalizuje? Nie ma już bramy Zakładów Metalowych, „blaszanki” i Zrembu, w budynku Radoskóru funkcjonują zupełnie inne firmy; w miejscu, gdzie w 1976 roku przywożono zatrzymanych uczestników protestu, dziś urzęduje prezydent miasta (przy ul. Kilińskiego), a w dawnym areszcie – nawet biskup. Być może RDPL wyraziłaby zgodę na wmontowanie takiej tablicy w budynek przy ul. 25 Czerwca, ale czy naprawdę zechce, by napisać, że kiedyś mieścił się tutaj komitet wojewódzki partii? Czy naprawdę młodzi ludzie przewożeni dziś na wózku akumulatorowym ulicami Radomia lepiej zrozumieją tamte czasy i motywy, którymi kierowali się ludzie? Aż się boję zapytać, jak pracownicy IPN chcą pokazać ścieżki zdrowia?Moda na rekonstrukcje historyczne – powstań, bitew, triumfalnych zwycięstw i sromotnych klęsk, a także turniejów rycerskich – nie słabnie. Lubimy popatrzeć na takie widowiska, bo barwne, niecodzienne, czasami nawet – po upływie wielu lat od czasów, kiedy miały miejsce – wręcz egzotyczne. Przemysław Bed-narczyk, znany radomski historyk i autor scenariuszy takich inscenizacji, często podkreśla, że w rzeczywistości wydarzenia nie przebiegały, a jedynie mogły przebiegać tak, jak się je teraz pokazuje. Że nie mamy do czynienia z wier-nym odtworzeniem, a jedynie pokazaniem tła epoki (m.in. poprzez kostium i rekwizyt), opowiedzeniem historii osnutej na prawdziwych epizodach. Być może pomysłodawca ścieżki edukacyjnej dotyczącej wydarzeń z czerwca 1976 roku ma podobny zamiar. Jeśli nawet tak jest, to mieszane uczucia mnie nie opuszczają. Nie dlatego, że pamiętam czerwiec '76 w Radomiu, bo to niemożli-we – jeszcze wtedy tu nie mieszkałam. Ale następne lata doskonale utkwiły mi w pamięci. To były lata siermiężne, spędzane w długich kolejkach nie tylko po mięso, ale nawet po zabawki dla dziecka; lata kartek niemal na wszystko – od cukru, mięsa (dla mnie zostawała zawsze tylko wołowina z kością i kiełbasa zwyczajna) i masła poprzez papierosy, wódkę, czekoladę aż po buty. A przede wszystkim – lata pełne upokorzeń, właśnie przez kolejki (także te całodzienne, np. do lekarza pediatry), nieustannych „przejściowych braków w zaopatrzeniu” (tak władza ludowa tłumaczyła pustki na sklepowych półkach). Lata bezsilności i braku nadziei. Czy jakakolwiek rekonstrukcja, jakakolwiek ścieżka edukacyjna, tworzona z jak najlepszymi intencjami przez najlepszych specjalistów jest w sta-nie oddać choćby klimat tamtych czasów? Szlag mnie trafia, gdy słyszę, jakie salwy radości wzbudzają zdjęcia czy filmy, na których obiektyw zarejestrował taki oto obrazek: ktoś, na zawieszonym na szyi sznurku, niczym korale niesie zdobycz niesamowitą – papier toaletowy.Nikt, nawet mój były redakcyjny kolega, nie namówi mnie do udziału w żadnych rekonstrukcjach i inscenizacjach lat 70. i 80. BOŻENA DOBRZYŃSKAP.S. Nie mamy ciągle muzeum historii Radomia, nie mamy żadnej, trwałej formy (pomnika?) godnego upamiętnienia wydarzeń czerwca 76 roku. Wybudujmy sobie ścieżkę edukacyjną.

Naczelny „Gazety” o  demokracji. W  sobotę, 23 lutego o  godz. 14 Wyższa Szkoła Nauk Społecznych i Technicznych przy ul. Wodnej 13/21 zaprasza na wykład otwarty „Pułapki na drodze do demokracji”, który wygłosi redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik.

Na podwójnym gazie. Dwóch pijanych kierowców zatrzymali policjan-ci z radomskiej drogówki. Pierwszy miłośnik jazdy pod wpływem wpadł na ul. Warszawskiej – został zatrzymany do kontroli po przekroczeniu dozwolonej prędkości. Badanie alkomatem wykazało u 41-letniego ra-domianina blisko 2,5 prom. alkoholu w  wydychanym powietrzu. Drugi kierowca zatrzymany został na ul. Kieleckiej. 35-letni mieszkaniec gmi-ny Zakrzew prowadził samochód z ok. 2 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Obu miłośnikom trunków policjanci zatrzymali prawa jazdy.

Pozwolenie na budowę. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji otrzymał pozwolenie na budowę hali sportowo-widowiskowej przy ul. Struga. Została zaprojektowana tak, by można ją było wykorzystywać także do innych niż sportowe celów, np. koncertów czy wystaw. Całkowity koszt inwestycji wyniesie ok. 80 mln zł. Połowa tej sumy – zgodnie z zapew-nieniami minister Joanny Muchy – to dotacja z  ministerstwa sportu. Kolejne 10 mln zł gmina dostanie z budżetu województwa mazowiec-kiego.

Dla młodych sportowców. Dziewięć klubów zrzeszających uczniów klas sportowych radomskich szkół dostanie wsparcie finansowe na or-ganizację szkoleń w pierwszym półroczu 2013 roku. Łączna suma dota-cji wynosi ponad 200 tys. zł. Pieniądze otrzymały m.in. Uczniowski Klub Sportowy Delta (niemal 6 tys. zł), Ludowy Uczniowski Klub Sportowy, Sportowa Czwórka (31,5 tys. zł) oraz Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy Trzynastka (4 tys. zł).

Nowi pracownicy na Sadkowie. Port Lotniczy Radom zatrudnił sze-fów straży ochrony lotniska i straży pożarnej. Tą pierwszą będzie kiero-wał Mariusz Rusin, który doświadczenie zdobywał w Porcie Lotniczym Łódź, gdzie stworzył i  zorganizował od podstaw straż ochrony. Lotni-skową strażą pożarną zaś ma zarządzać starszy brygadier Krzysztof Styczeń – absolwent Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarniczej, w  służbie w radomskiej straży od 1981 roku.

Dłuższa trasa linii 14. Dzięki porozumieniu między Radomiem a gmi-ną Jedlnia-Letnisko od 23 lutego (sobota) Miejski Zarząd Dróg i Komu-nikacji wydłuża trasę linii 14 na terenie wsi Sadków. W związku z  tym likwidacji ulegnie przystanek Sadków/kościół (na dotychczasowej pętli), ale uruchomione zostaną nowe – Sadków/kościół (na żądanie, w  obu kierunkach, w  rejonie dotychczasowej pętli końcowej przy kościele), Sadków I  (na żądanie, w  obu kierunkach, w  rejonie figurki i  posesji nr 87), Sadków (przystanek końcowy na nowej pętli obok posesji nr 51, naprzeciwko sklepu spożywczo-przemysłowego). Trasa kursów wykony-wanych do pętli Sadków/lotnisko pozostanie bez zmian. Na całej dłu-gości trasy linii 14 będzie obowiązywała miejska taryfa biletowa.

Rozpoczęli służbę. 19 nowych funkcjonariuszy złożyło ślubowanie w  Wojewódzkiej Komendzie Policji w  Radomiu. Odebrał je mazowiecki komendant mł. insp. Rafał Batkowski. Po szkoleniu nowi policjanci będą pełnić służbę w  pięciu komendach miejskich i  powiatowych garnizonu mazowieckiego oraz w KWP.

Przetarg na rozbudowę „plastyka”. Miasto ogłosiło przetarg na roz-budowę Zespołu Szkół Plastycznych przy ul. Grzecznarowskiego. In-westycja ma zagwarantowane dofinansowanie – 7,2 mln zł – z  Unii Europejskiej. W zabytkowym budynku planowanych jest wiele prac ma-jących wpływ na poprawę warunków nauczania. Dobudowane zostanie także nowe skrzydło, które formą nawiązywać będzie do istniejącego obiektu. Oferty można składać do 15 marca. Wszystkie roboty mają się zakończyć do października 2014 roku.

Konkurs dla młodych. Rozpoczął się nabór do 14. radomskiej edycji Samorządowego Konkursu Nastolatków Ośmiu Wspaniałych. Jego ce-lem jest promowanie pozytywnych zachowań, działań, postaw wśród dzieci i młodzieży oraz upowszechnianie młodzieżowego wolontariatu. Zgłoszenia kandydatów (w formie elektronicznej i papierowej) przyjmo-wane są do 11 marca (od poniedziałku do piątku, w godz. 13-20) w sie-dzibie stowarzyszenia Centrum Młodzieży Arka przy ul. Chrobrego 7/9.

Polatają nad Piastowem. Po raz kolejny Radom został wybrany go-spodarzem Mistrzostw Europy w  Akrobacji Samolotowej. Podczas głosowania, które odbyło się w  trakcie dorocznej konferencji Między-narodowej Komisji Akrobacji Lotniczej w  szwajcarskiej Lozannie, nasze miasto pokonało rumuńskie Ploeszti stosunkiem głosów 20:9. Mistrzo-stwa odbędą się na lotnisku w Piastowie między 1 a 11 sierpnia.

Z  pomocą pokrzywdzonym. Od 25 lutego do 5 marca trwać będzie Tydzień Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem, organizo-wany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Celem akcji jest zwrócenie uwagi na potrzeby i prawa pokrzywdzonych w wyniku przestępstwa. Od poniedziałku do piątku w  godz. 10-18 oraz w  sobotę w  godz. 10-13 specjaliści będą pełnili dyżury w Ośrodkach Pomocy dla Osób Pokrzyw-dzonych Przestępstwem. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronach internetowych: www.ms.gov.pl, pokrzywdzeni.gov.pl.

ZEBRAŁ SZYMON STĘPIEŃ

w skrócie

BEZPŁATNY TYGODNIK DLA RADOMIA I REGIONURadom, ul. Akademicka 5, tel./faks 48 385 05 77Reklama: tel. 519 119 513, 48 360 25 [email protected] [email protected] naczelny: Paweł WolskiKierownik redakcji: Bożena DobrzyńskaDziennikarze: Iwona Kaczmarska, Szymon Stępień, Aleksandra Załęska, Marta Kania, Łukasz Pęksyk, Robert Monik, Michał Podlewski, Małgorzata PawlakProjekt grafi czny: 7 DniSkład: Anna BednarskaRedakcja nie ponosi odpowiedzialoności za treść reklam i ogłoszeńWydawca: Agencja Promocyjno-Usługowa Eltast '95, Stefan Tatarek, ul. Toruńska 9, 26-600 RadomDruk: Media Regionalne Sp. z o.o. w Warszawie, oddział w Kielcach – Drukarnia w Tarnobrzegu, ul. Mechaniczna 12

ISSN 1895-8451

Page 3: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013 www.7dni.radom.pl AKTUALNOŚCI 3

Premier Donald Tusk również z samorządowcami z Radomskiego będzie dyskutował, jak najlepiej wydać unijne pieniądze z następnego budżetu? Prezydent zaprosił szefa rządu do odwiedzenia naszego miasta

Przed dwoma tygodniami przywódcy państw Unii Europejskiej porozu-mieli się w sprawie budżetu na lata 2014-20. Polska ma otrzymać prawie 106 mld euro, czyli ok. 440 mld zł. Tuż po zakończonych negocjacjach premier Donald Tusk zapowiedział, że ruszy w Polskę, by skonsultować ze społeczeństwem, na co wydać te pieniądze.

„Pragnę serdecznie zaprosić Pana Premiera by w pierwszej kolejności odwiedził Pan Radom, położony 100 km od drzwi Pańskiej kancela-rii” – napisał w liście do szefa rzą-du prezydent Andrzej Kosztowniak. Spotkanie w gronie przedstawicieli samorządów regionu radomskiego pozwoliłoby przedstawić premierowi „skalę problemów miasta Radomia i całego subregionu i spróbować wy-pracować plan wspólnego ich roz-wiązania”.

Prezydent zauważa, że „Radom zasługuje na szczególną uwagę przede wszystkim dlatego, że jest bardzo biednym miastem poło-

żonym w bardzo bogatym woje-wództwie. Za przykład mogę podać poziom PKB per capita w subregio-nie radomskim który wynosi 45% i w Warszawie -182%. Inne porów-nanie świadczące o ogromie dys-proporcji to wskaźniki bezrobocia: Warszawa – 3,7% Radom – 24%. Radom i ziemia radomska jest nie tylko najbiedniejszym subregionem województwa mazowieckiego, ale i jednym z najbiedniejszych regio-nów w skali kraju”. Jednak korzysta z mniejszego unijnego wsparcia, bo należy do najbogatszego w Polsce i jednego z bogatszych w UE woje-wództwa.

Zapytaliśmy posła PO Radosława Witkowskiego, czy będzie namawiał premiera do przyjazdu do nasze-go miasta. – Nie muszę namawiać pana premiera do konsultacji, bo sam przecież je zadeklarował. I Ra-dom na pewno nie zostanie z nich wyłączony. Chociaż nie wiem, czy w naszym regionie będą się one od-bywać z udziałem samego szefa rzą-du czy może któregoś z ministrów – stwierdził poseł. – Moim zdaniem w tej chwili cała aktywność pana prezydenta powinna się skupiać na pisaniu bardzo dobrych wniosków o pieniądze z tego wynegocjowanego budżetu.

NIKA

Przystanek Radom

Zespół Szkół Samochodowych ma nosić imię rotmistrza Witolda Pileckiego. Takiego patrona wybrali uczniowie i rodzice

Projektem uchwały zajmą się pod-czas poniedziałkowego (25 lutego) radni. To ostatni etap starań o pa-trona. Najpierw wniosek w spra-wie wyłonienia kandydatów został przedstawiony na zebraniu rady pe-dagogicznej. Do tego zaszczytnego miana kandydowali, poza Pileckim: Kazimierz Jagiellończyk, który z Ra-domia w imieniu ojca przez dwa lata rządził państwem, urodzony w na-szym mieście wybitny filozof prof. Leszek Kołakowski i przedwojenny prezydent Radomia Józef Grzeczna-rowski. Potem wśród uczniów Ze-społu Szkół Samochodowych i ich rodziców przeprowadzona został ankieta. Zdecydowaną większością głosów zwyciężył rotmistrz Pilecki.

„Młodzież uczęszczająca do Ze-społu Szkół Samochodowych jest w bardzo trudnym okresie rozwoju

emocjonalnego, stąd też potrzeba wskazywania uczniom autorytetów i wzorów do naśladowania, skupie-nia jej uwagi wokół ideałów, które będą integrowały społeczność szkol-ną wokół ważnych spraw” – czytamy w uzasadnieniu uchwały. – „Rot-mistrz Witold Pilecki jest postacią, która dzięki swojej działalności, sku-pia takie wartości jak: patriotyzm, męstwo, odwaga i oddanie Ojczyź-nie”.

Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 roku w Ołońcu na terenie Ro-sji. Rotmistrz kawalerii Wojska Pol-skiego, współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej, żołnierz Armii Krajowej, więzień i organizator ruchu oporu w Auschwitz-Birkenau. Brał czynny udział w powstaniu warszawskim. Oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci, został stracony 25 maja 1948 w Warszawie. W 1990 oskarże-nie anulowano. W lipcu 2006 roku odznaczony pośmiertnie Orderem Orła Białego. NIKA

Rotmistrz Pilecki na patrona

Do 5 kwietnia miasto czeka na zainteresowanych kupnem dawnej siedziby szkoły plastycznej przy ul. Kilińskiego. Wkrótce ogłosi też przetarg na sprzedaż budynku Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego i kamienicy Deskurów

Miasto już po raz drugi szuka na-bywca dla nieruchomości przy ul. Ki-lińskiego i Żeromskiego. Na dwóch działkach o łącznej powierzchni 2561 metrów stoi trzykondygnacyjny budy-nek główny i dwie dwukondygnacyj-ne oficyny; jeszcze niedawno mieścił się tutaj Zespół Szkół Plastycznych. Nieruchomość wpisana jest do reje-stru zabytków, ponadto znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej. Cenę wywoławczą ustalono na 2 mln 861 tys. 100 zł; w poprzednim przetar-gu, na który nie wpłynęła żadna ofer-ta, było to 3 mln 814 tys. 800 zł. Je-śli znajdzie się nabywca, zapłaci i tak mniej, bo za część zabytkową przysłu-guje mu 50-procentowa bonifikata.

Nowy właściciel będzie miał pięć lat na oddanie obiektu do użytku. W miejscowym planie zagospodaro-wania przestrzennego tę część miasta zarezerwowano na działalność usłu-gowo-mieszkaniową.

Natomiast w wykazie nierucho-mości przeznaczonych do sprzedaży w Biuletynie Informacji Publicznej znalazła się nieruchomość przy ul. Żeromskiego 35 i Kilińskiego 14, czy-li dawna siedziba szkół odzieżowych i szkoły muzycznej.

– Jeśli do 6 marca nikt nie skorzysta z prawa pierwokupu, również w przy-padku tej nieruchomości ogłosimy

przetarg – mówi nam Katarzyna Pie-chota-Kaim, rzecznik prezydenta Ra-domia.

Nieruchomość to dwie działki o łącznej powierzchni 3,8 tys. m, na których znajduje się zabytkowy trzy-kondygnacyjny budynek dawnego Towarzystwa Kredytowego Ziemskie-go oraz drugi, czterokondygnacyjny o powierzchni użytkowej ponad 1,8 tys. metrów, budynek sali gimna-stycznej i stacja transformatorowa. Pod koniec lipca ubiegłego roku miasto ogłosiło pierwszy przetarg na sprzedaż nieruchomości, ustalając cenę wywoławczą na 5 mln 490 tys. zł. Chętnych nie było.

To nie jedyne zabytkowe obiekty, które miasto planuje sprzedać. – Za-kończyła się już procedura – w za-mian za udziały w kamienicy przy ul. Żeromskiego – przejmowania od spółki Rewitalizacja kwartału budyn-ków Rwańska – Rynek – Grodzka – plac przy farze. W niedługim czasie kamienica Deskurów także trafi do wykazu, a potem zostanie ogłoszony przetarg – tłumaczy Katarzyna Pie-chota-Kaim.

Rewitalizacja kilkakrotnie próbowa-ła sprzedać nieruchomość, ale – mimo obniżania ceny – nikt nie złożył oferty. W ostatnim przetargu cena wywoław-cza wynosiła 2 mln 150 tys. zł.

Nie wiadomo natomiast, co stanie się z browarem i pałacykiem Saskich przy ul. Limanowskiego. Miasto nie ma na razie żadnych planów wobec tej nieruchomości. Według operatu szacunkowego warta jest ona nieco ponad 2 mln zł.

NIKA

Komu zabytek, komu...

Dla Jakuba Ponad rok temu stracił rękę, teraz czeka na protezę. Koledzy postanowili pomóc w zbiórce pieniędzy na jej zakup – organizują charytatywny koncert

– W sylwestrową noc Kuba został bestialsko pobity i wrzucony na tory. Jego życie było zagrożone. W szpitalu amputowano mu lewą rękę na wysokości przedramienia. Od tamtej pory bardzo też podupadł na zdrowiu – opowiadają koledzy Kuby: Dominik, Kacper i Krzysiek, uczniowie Zespołu Szkół Technicznych. – Aby Kuba mógł wrócić do normalnego życia, uczyć się i być niezależnym, potrzebuje protezy ręki, która kosztuje około 380 tys. zł. Taka kwota przekracza możliwości finansowe rodziny. Koncert odbędzie się we wtorek, 26 lutego o godz. 18 w Zespole Szkół Muzycznych. Wystąpią trzy zespoły: Anafot Trio, Binek Banaszek Quartet oraz Big Band ze szkoły muzycznej. Bilety-cegiełki w cenie 15 zł do nabycia w ZST przy ul. Limanowskiego oraz tuż przed koncertem. Wspomóc Jakuba można też przekazując 1 proc. podatku. W zeznaniu składanym do urzędu skarbowego należy wpisać numer KRS: 0000 222 733 i cel: Jakub Wójtowicz. MP

O przyczynach zamierania życia na radomskim deptaku, pomy-

słach na jego ożywienie i lokalnym patriotyzmie z Arturem Około-Zub-kowskim, prezesem Izby Przemysło-wo-Handlowej Ziemi Radomskiej rozmawia Szymon Stępień.

W Radomiu już od dłuższego cza-su trwa dyskusja na temat oży-wienia deptaka. Dlaczego, pana zdaniem, kolejni kupcy na Żerom-skiego zamykają sklepy, śródmie-ście pustoszeje?Po pierwsze, handlowe centrum

miasta odsunęło się od ul. Żerom-skiego. I jest to nieodwracalne. Pro-szę zwrócić uwagę, że proces, jaki zachodzi na deptaku, dotknął tak-że część ulic dojazdowych do nie-go – m.in. Moniuszki, Sienkiewicza i Mickiewicza – które tradycyjnie były związane z handlem. Ich rolę przejęły za to Focha czy Kilińskiego. Handel – ten tradycyjnie pojmowa-ny – już na Żeromskiego nie wróci i nie ma co snuć mrzonek, że będzie inaczej. Utrzymać i rozwinąć mogą

się tam jedynie te sklepy czy punkty handlowe lub usługowe, które dzięki swej ofercie są w stanie skutecznie konkurować ze sklepami sieciowymi. Ale to już sami handlujący muszą wykazać się inwencją i przygotować asortyment atrakcyjny dla mieszkań-ców. Co więcej, kwestią czasu jest, kiedy do tworzącego się w okolicy Galerii Słonecznej nowego centrum handlowo-biznesowego wyniosą się biura firm i organizacji.

Po drugie, radomski deptak pro-wadzi donikąd. Przez lata ulica ta zawsze była drogą, dokądś prowa-dziła. Była traktem komunikacyjnym, który łączył ratusz z Lublinem, po-tem główną ulica miasta, a dziś nie pełni żadnej takiej funkcji. Wzdłuż niej i na jej początku, czyli na starym mieście nie ma nic, co przyciągnęło-by tu i zatrzymało mieszkańców. Że-romskiego umiera i umierać będzie, bo martwe od dawna jest stare mia-sto, które zamiast przyciągać – od-strasza. Znamienne jest, że w innych miastach główna ulica dojazdowa do starówki jest najbardziej prestiżową i dochodową lokalizacją. W Rado-miu jest inaczej.

Jak więc ożywić Żeromskiego?Przede wszystkim, należy uczynić

ze starego miasta centrum odpo-czynku i rozrywki z wieloma restau-racjami, kawiarniami, instytucjami kultury. Spowoduje to, że ludzie będą chodzić deptakiem, żeby się tam dostać i będzie to szansa na jego rozwój. Bo idąc w kierunku Miasta Kazimierzowskiego po dro-dze coś może nas zainteresować, np. oferta jakiegoś sklepu czy re-stauracji. Wspólnie z Jarosławem Gajdą z radomskiego cechu pieka-rzy doszliśmy do wniosku, że deptak można ożywiać etapami. Wpadliśmy na pomysł organizacji kiermaszów z elementem ludycznym, w trakcie których nie tylko będzie można coś kupić, ale i zjeść, popić i posłuchać

występów artystycznych. Najlepiej, żeby w ciągu roku było ich kilka i żeby były połączone z imprezami organizowanymi przez miasto – jak np. „Spotkajmy się na Żeromskie-go”. Obecnie wiele imprez miejskich jest, jeżeli mogę się tak wyrazić, zamkniętych w czterech ścianach. A mogłyby docierać do szerszego grona odbiorców. Moglibyśmy też nawiązać ściślejszą współpracę z za-granicznymi miastami partnerskimi Radomia i organizować imprezy tematyczne, np. Dzień Niemiecki, w trakcie którego występowaliby artyści z Niemiec i nasi, rodzimi. Oczywiście podczas imprez w mia-stach partnerskich, w ramach wy-miany kulturalnej, pojawialiby się radomianie. Chcielibyśmy, aby w or-ganizację zaangażowały się mocno lokalne firmy, które mogłyby dostar-czać produkty niezbędne do przygo-towania dań kuchni niemieckiej, któ-re z kolei przyrządzaliby radomscy restauratorzy.

Czyli – innymi słowy – promować swoich?Tak. Ale tu chodzi także o coś

więcej, niż tylko promocję. Powin-niśmy dążyć do stworzenia mocne-go i zdrowego patriotyzmu regio-nalnego, do wspólnego działania i wspierania się ponad podziałami dla dobra nas wszystkich. Rozwój lokalnych firm i przedsiębiorstw to rozwój lokalnego społeczeństwa obywatelskiego, które samo będzie określało swoje potrzeby i wychodzi-ło z oddolnymi inicjatywami, mają-cymi je spełnić. Które to inicjatywy, miejmy nadzieję, staną się głównym motorem zmian także na radom-skim deptaku. Bo wymienione przeze mnie pomysły są doraźne, krótko-trwałe i – tak naprawdę – nie rozwią-zujące istoty problemu. Może ktoś je podchwyci i rozwinie albo wymyśli lepsze. Bez akcji społeczeństwa nic się nie zmieni.

Ożywić deptak

Artur Około-Zubkowski

Fot.

Szym

on S

tępi

Page 4: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013www.7dni.radom.plAKTUALNOŚCI4

R E K L A M A

Horch należący do cesarza Chin, warszawa czy cabriolet lincoln

continental z 1948 – wszystkie sto-ją obok siebie. Są na wyciągnięcie ręki. Ich właścicielem jest Jarosław Kołsut, znany radomski browarnik. O swojej kolejnej pasji – kolekcjono-waniu modeli samochodów rozma-wia z Małgorzatą Pawlak.

– Jak to się zaczęło?Od chevroleta, który wyglądał jak

warszawa i był dużym modelem, wy-konanym w skali 1:18. Dostałem go 15 lat temu jako prezent imienino-wy od brata. Drugi taki sam model, w skali 1:24, kupiłem już sam. Sa-mochody tak bardzo mi się spodo-

bały, że postanowiłem je zbierać, zwłaszcza właśnie duże modele. Tak w ogóle modele są mniej lub bardziej dokładne, wszystko zależy od firmy, która je wyprodukowała. Skupiłem się na polskich samochodach z cza-sów PRL-u. Dziś moja kolekcja liczy 186 sztuk, wśród nich są te w skali 1:18, 1:43 czy 1:8.

– Gdzie kupuje pan te cacka?Przede wszystkim na aukcjach in-

ternetowych. Tam jest największy wybór, tam można spotkać najfaj-niejsze modele. Można je też kupić w sklepach, ale wtedy są dużo droż-sze. Jeden z moich modeli otrzyma-łem od dilera Peugeota, gdy kupowa-

łem samochód od firmy. Ponieważ był robiony specjalnie dla nas, za-życzyłem sobie, żeby przy odbiorze na pace stał model jednego z peuge-otów. Firma na to przystała i w ten sposób dostałem ciekawy model.

– Wymienia się pan z innymi ko-lekcjonerami?Nie znam nikogo, kto zbiera mo-

dele samochodów i się nimi wy-mienia; nie znam tego środowiska. Nawet jeżeli istnieje, ja do niego nie należę. Nie po to kupuję, żeby się wymieniać. Tworzę własną kolekcję, wyłącznie dla siebie.

– Te najciekawsze są dość drogie. Ile dokładnie kosztują?Mamy wybór, jeśli chodzi o cenę.

Jeśli chcemy kupić tanio, musimy się liczyć z tym, że będzie gorsza jakość. Można nabyć model za kilkadziesiąt, kilkaset, a nawet za kilka tysięcy zło-tych. W swojej kolekcji mam te z kla-sy średniej. Na razie nie stać mnie, żeby wydać np. 5-6 tys. zł na model samochodu. Za tańsze płaciłem ok. 70-80 zł, te droższe kosztowały 200-300 zł. Za to jakość wykonania... To są cudeńka! W moich samochodach np. fotele mają skóropodobne, mięk-kie wykończenie; są dywaniki, jest odwzorowany silnik. Niestety w więk-szości z nich szyby się nie otwierają. Wśród moich skarbów jest jeden sa-mochód, który ma korbkę do odsu-wania szyby i można ją opuszczać i podnosić. Wygląd danego modelu zależy też od firmy. Niektóre, np.

włoskie, robią modele ot tak, żeby tyl-ko były. Zachowany jest kształt i ska-la. Jeśli ten sam model, oczywiście droższy, weźmiemy z innej firmy – to już zupełnie inna bajka!

– Z którego ze swoich samocho-dów jest pan najbardziej dumny?Jeśli chodzi o małe, to z horcha

– takie auto miał cesarz Chin. Mam do niego specjalny certyfikat au-tentyczności. Jeśli weźmiemy skalę 1:1, to z… nysy. Mamy ją od 21 lat i cały czas używamy w firmie. Na liczniku ma 60 tys. przejechanych kilometrów. Można powiedzieć, że silnik, od warszawy, jest nowy. Ma też oryginalne opony. Wymonto-waliśmy tylko oryginalne siedzenia. Przez pewien czas ten samochód bardzo ciężko pracował, woziliśmy nim piwo. Teraz jest wykorzystywany sporadycznie. Jego „praca” obecnie jest bardziej reprezentacyjna. Byli chętni, którzy chcieli nysę odkupić, ale ja jej nie sprzedam. Ona zostanie u nas!

– Pana modele stoją na półkach, nie są niczym zakryte. To znaczy, że trzeba je ciągle czyścić i kon-serwować…Usuwając z nich kurz, muszę bar-

dzo uważać, gdyż łatwo można je uszkodzić. Kurz usuwam pędzel-kiem, ale staram się to robić jak naj-rzadziej, żeby nic nie zniszczyć. Pod-czas ostatnich porządków w jednym oderwało się lusterko i teraz trzeba je przykleić. Niektóre modele mają lakier jak na prawdziwym samocho-dzie, wtedy również trzeba je wypo-lerować czy nawoskować. Chyba jed-nak będę musiał je czymś zakryć...

– Jaki model w skali 1:1 chciałby pan mieć?Warszawę. W tym samochodzie

coś jest. Ma swój urok. To też jest kawał historii Polski. Na razie za-cząłem zbierać części do miniaturki. Jedno z wydawnictw wypuszcza po-

szczególne elementy. Złożenie mo-delu, który będzie miał 60 cm dłu-gości i 20 cm szerokości, zajmie mi dwa lata. Obliczyłem, że będzie mnie to kosztowało 2,5 tys. zł, ale w tym wypadku warto.

– Swoją pasją do kolekcjonowa-nia modeli zaraził pan też swoje-go syna...Tak, przekazałem mu swoją pierw-

szą kolekcję, modele w skali 1:24. Ma też te w skali 1:18. Jak to dziec-ko, wybiera raczej samochody spor-towe, nowoczesne, np. lamborghini. Natomiast ja wolę te klimatyczne z lat 50.

– Co by pan doradził osobie, która zamierza zacząć taka kolekcjo-nerską przygodę? Na co powinna zwrócić uwagę?Najpierw należy zdecydować, ja-

kie modele chcemy zbierać, z jakiego okresu i wtedy ich szukać. W Inter-necie można znaleźć bardzo dużo różnych samochodów i można je wszystkie sprowadzić. Ktoś może powiedzieć, że 186 samochodów – tyle mam – to nie jest dużo. Fak-tycznie, ale ja dokonuję wyboru. To moja prywatna kolekcja. Nie zbieram tylko po to, żeby mieć czy komuś się pochwalić. Przez prawie 15 lat nikt o niej nie wiedział. To moje oderwa-nie od rzeczywistości. Moja pierwsza pasja – warzenie piwa – przekształ-ciła się w pracę, mogę z niej wyżyć. W tym momencie to już nie jest hobby. Gdybym zbierał modele „za-wodowo”, przychodziłbym do domu z pracy do pracy...

– Dwie pasje – piwo i modele sa-mochodów. Czy jeszcze ma pan coś w zanadrzu?Pewnie, że tak! Na razie nie mogę

zdradzić, o co dokładnie chodzi. To będzie związane z projektowaniem, jednak teraz nie powiem w jakiej dziedzinie. To niespodzianka, której długo nie zdradzę.

Samochody jak z bajki

Jarosław Kołsut

Fot.

Mał

gorz

ata

Paw

lak

Pięć tysięcy osób z Radomia i regionu radomskiego obejmie tegoroczna kwalifikacja wojskowa, która trwa od początku lutego. Przed komisjami mają się stawić przede wszystkim mężczyźni z rocznika 1994

Każda osoba podlegająca obowiąz-kowi kwalifikacji wojskowej otrzyma od wójta, burmistrza lub prezydenta miasta imienne wezwanie. Podany jest w nim dokładny termin i miejsce, w którym trzeba się będzie stawić oraz dokumenty, jakie należy ze sobą za-brać. Zobowiązani do pojawienia się przed komisją są także m.in. osoby urodzone w latach 1989-1993, które do tej pory nie stawały do kwalifikacji i nie otrzymały żadnej kategorii zdol-ności do czynnej służby wojskowej.

– W tym roku jak na dłoni widać, że mamy niż demograficzny – mówi mjr Artur Łęcki, szef wydziału rekrutacji Wojskowej Komendy Uzupełnień w Ra-domiu. – W ośmiu komisjach kwalifi-kacyjnych – w Radomiu i w powiatach: radomskim, szydłowieckim, przysuskim, zwoleńskim, lipskim, kozienickim i bia-łobrzeskim – stawi się pięć tysięcy osób.

W Radomiu komisja działa w bu-dynku przychodni lekarskiej przy ul. Lubońskiego 2. Pracę zakończy 5 kwietnia. Z kolei mieszkańcy powia-tu radomskiego w od 1 marca do 30 kwietnia zgłaszać się będą do przy-chodni przy ul. Beliny-Prażmowskie-go 33a.

A co należy mieć ze sobą, udając się przed oblicze komisji? Osoby, które po raz pierwszy zostały wezwa-ne do kwalifikacji wojskowej, przede wszystkim powinny zabrać ze sobą aktualną fotografię o wymiarach 3x4 cm bez nakrycia głowy i dowód oso-bisty lub inny dokument potwierdza-jący tożsamość. Przydatna będzie również dokumentacja medyczna oraz dokumenty potwierdzające wy-kształcenie albo zaświadczenie o kon-tynuacji nauki oraz posiadanych kwalifikacjach zawodowych (upraw-nieniach).

Szczegółowe informacje na te-mat kwalifikacji, osób nią objętych oraz terminów i miejsc, w których się odbywa, znajdują się na stronie http://www.radom.wku.wp.mil.pl w zakładce „Kwalifikacja wojskowa”. SS

Zdolny do służby?

Page 5: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013 www.7dni.radom.pl AKTUALNOŚCI 5

R E K L A M A

Prawdopodobnie od 1 maja właściciele psów będą mogli za darmo zaczipować swojego ulubieńca. Miasto przeznaczyło na ten cel 53 tys. zł

Ubiegłoroczna akcja znakowania czworonogów spotkała się z tak du-żym zainteresowaniem, że miasto po-stanowiło ją kontynuować w tym roku. Tym razem bezpłatne ma być zarów-no samo urządzenie, jak i zabieg jego wszczepienia. Jednak właściciel psa w zamian za to musi się zgodzić na umieszczenie swoich danych w spe-cjalnej bazie.

Czipowanie to tylko jedno z zadań wynikających z ,,Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Miasta Radomia

w 2013 roku”, którym mają się zająć radni podczas sesji 25 lutego. Jeśli dokument zostanie przyjęty, miasto – wzorem lat ubiegłych – zajmie się odławianiem bezdomnych zwierząt i zapewnieniem im miejsca w schroni-sku, a także poszukiwaniem dla nich nowych właścicieli czy zapewnieniem całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadku czworonogów poszko-dowanych w wypadkach drogowych. Dokument przewiduje także okreso-we dokarmianie kotów, obligatoryjną sterylizację albo kastrację zwierząt w schronisku czy usypianie ślepych miotów psów i kotów.

Na wszystkie zadania związane z opieka nad bezdomnymi zwierzęta-mi miasto przeznaczyło w tym roku 769 tys. zł.

NIKA

Czipydla czworonogów

W tym roku ukaże się pierwszy numer Radomskich Studiów Humanistycznych. To tylko jedno z przedsięwzięć firmowanych przez Zespół Naukowy do Badań Dziejów Radomia

– Zespół został powołany dzięki anekso-wi do porozumienia o współpracy mię-dzy miastem a Instytutem Archeologii i Etnologii PAN, który to instytut pro-wadzi badania na Piotrówce. Nie znaczy to jednak, że w kręgu naszych zainte-resowań jest wyłącznie średniowiecze – zaznacza kierujący zespołem prof. Dariusz Kupisz. – Przeciwnie – chcemy badać wszystkie aspekty dziejów nasze-go miasta.

Okazuje się, że historia „małej ojczyzny” interesuje nie tylko star-szych radomian, ale także młodych. Przychodzą do Kamienicy Starościń-skiej, gdzie ma siedzibę zespół, bo szu-kają informacji albo sami mają infor-macje dotyczące konkretnych wydarzeń z przeszłości Radomia; podpowiadają, jakim fragmentem dziejów zespół mógł-by się zająć albo deklarują swój wkład w poznawanie historii miasta.

– To dla nas bardzo ważne, bo prze-cież jednym z podstawowych zadań zespołu jest zintegrowanie lokalnego środowiska naukowego; nie tylko histo-ryków, ale ogólnie humanistów – mówi prof. Kupisz.

Jeszcze w tym roku zespół planuje wydać pierwszy numer rocznika pod tytułem „Radomskie Studia Huma-nistyczne”. – Podobne wydawnictwa mają już od dawna inne miasta czy re-giony, choćby Przemyśl, Kielce. A Ra-dom i region nie, choć i na naszym terenie spore grono badaczy doszło do ciekawych wniosków czy ustaleń

– zauważa Dariusz Kupisz. – W Ra-domskich Studiach Humanistycznych znajdą się teksty z dziedziny historii i archeologii, ale także polonistycz-ne. Chcemy wokół tego wydawnictwa skupić grono młodych ludzi, dokto-rantów, którzy chcą publikować wyniki swoich naukowych poszukiwań.

Naukowy patronat nad publikacją przyjęli znani w Polsce naukowcy, m.in. prof. prof. Henryk Samsonowicz, Feliks Kiryk, Ryszard Szczygieł czy Wiesław Caban.

Przypominanie o ważnych datach w historii Radomia, organizowanie kon-ferencji naukowych czy merytoryczna pomoc w historycznych inicjatywach to codzienność zespołu. Niedawno odbyła się sesja „Ziemia niczyja – ziemia nie-znana”, a teraz trwają przygotowania do marcowej promocji czwartej już pu-blikacji podsumowującej miniony sezon wykopalisk na Piotrówce. – Tym razem zdecydowaliśmy o dwóch promocjach – w Warszawie i w Radomiu – mówi prof. Kupisz. – W ubiegłym roku wyniki badań z 2011 prezentowane były w sto-licy i promocja spotkała się z naprawdę dużym zainteresowaniem. Stąd decyzja, by i w tym roku zorganizować ją w stoli-cy. Nie chcemy jednak pozbawiać rado-mian wiedzy na temat ubiegłorocznych odkryć archeologów, więc najnowsze wydawnictwo na ten temat pokażemy i w naszym mieście.

W tym roku mija 400 lat od powoła-nia radomskiego trybunału skarbowego – jedynego centralnego urzędu działają-cego w naszym mieście. Również w ob-chody tej rocznicy – na które złożą się konferencja naukowa, wystawa w mu-zeum i publikacja – włączy się Zespół Naukowy do Badań Dziejów Radomia. NIKA

Nie tylko średniowiecze

A U T O R E K L A M A

Jak mówi Iwona Kozińska z fundacji Tara, która organizowała akcję pro-testacyjną „Stop Skaryszew”, w tym roku osoby sprzedające konie w celach hodowlanych czy rekreacyjnych wy-raźnie odcinały się od tych, które han-dlowały zwierzętami przeznaczonymi na rzeź. Poprawił się też stan zwierząt przywożonych na targ.

– Stan koni nie był wprawdzie dra-matyczny, ale też nie do końca zado-walający – mówi Iwona Kozińska. – Martwił nas np. stan sierści i kopyt u niektórych zwierząt.

Wolontariusze fundacji mieli za-strzeżenia przede wszystkim do pracy weterynarzy, kontrolujących paszporty wierzchowców przywożonych na targ. – Nie zostaliśmy dopuszczeni do spraw-dzania tych dokumentów. Niechętni do współpracy byli też kierowcy tirów. Na jarmark wpuszczano też samochody bez kontroli – opowiada Kozińska.

Wjazd jednego z tirów został przez ekologów skutecznie zablokowany. W kilku przypadkach aktywistom fun-dacji udało się odkryć nieprawidłowo-ści w dokumentach. – W paszportach brak było danych aktualnego właści-ciela konia, co rodziło wątpliwości, do kogo należy – mówi Iwona Kozińska. – Było kilka takich lincydentów, ale generalnie nie odnotowaliśmy dużych odstępstw od obowiązujących zasad – przyznaje Paweł Jakubczak, woje-wódzki lekarz weterynarii. – Było kilka skaleczeń. Zdarzył się tylko jeden, po-ważny przypadek. Jeden z koni pilnie wymagał pomocy weterynaryjnej, któ-rą natychmiast otrzymał.

Jak podkreśla Paweł Jakubczak, weterynarze, inspektorzy drogowi oraz policjanci przeprowadzali kontrole na czterech bramkach wjazdowych na teren Wstępów już w nocy z niedzieli na poniedziałek. W Skaryszewie pra-cowało też – w systemie rotacyjnym – ok. 40 weterynarzy. Specjalne patrole sprawdzały także stan ramp rozładun-kowych i weryfikowały – same bądź w asyście policji – doniesienia o wszel-kich nieprawidłowościach.

– Trudno jednoznacznie odnieść się do zarzutów stawianych przez przedstawicieli organizacji, uzurpu-jących sobie prawo do występowania w obronie koni – twierdzi dr Jakub-

czak. – Każdy ma swoją strategię i metody działania. Przedstawicie-le tych organizacji niejednokrotnie utrudniali nam pracę. Mimo braku uprawnień chcieli przeprowadzać swoje kontrole i to zanim samochody

zdołały podjechać do bramek kontro-lnych. My ze swej strony robiliśmy wszystko, żeby zapewnić bezpieczeń-stwo zwierzętom i ludziom. I jeżeli chodzi o ten aspekt Wstępów, z pew-nością było bezpiecznie.

I po Wstępach...Konie w lepszym stanie i traktowane lepiej, więcej kontroli – oceniają

tegoroczne Wstępy w Skaryszewie ekolodzy. Służby weterynaryjne przekonują, że zwierzęta były bezpieczne

SZYMON STĘPIEŃ

Nie wszystkie konie przyjechały do Skaryszewa zdrowe

Jednemu z koni trzeba było natychmiast udzielić pomocy weterynaryjnej

Fot.

Fund

acja

Tar

aFo

t. Fu

ndac

ja T

ara

Page 6: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013www.7dni.radom.plPORADNIKOWO6

ROLADKI PO FLORENCKU Z SOSEM SEROWYM

SKŁADNIKI:- piersi z kurczaka (2 sztuki po

ok. 130 g)- 2 łyżki szpinaku rozdrobnionego

mrożonego- 2 plasterki sera żółtego typu

gouda- 2 plasterki szynki konserwowej- 2 ząbki czosnku- 1 łyżka oleju- 150 ml białego wytrawnego

wina- sos serowy- sól, pieprz do smaku

WYKONANIE:Piersi z kurczaka rozbić tłuczkiem i doprawić do smaku solą i pieprzem. Szpinak rozmrozić, połączyć z wyciśniętym przez praskę czosnkiem i posmarować nim filety. Na wierzch położyć po plasterku sera oraz szynki i ciasno zwinąć. Spiąć wykałaczkami i usmażyć na złoty kolor na oleju z obu stron. Następnie podlać winem i dusić pod przykryciem na wolnym ogniu ok. 8-10 minut. Gotowe roladki pokroić w grube plastry, wyłożyć na talerz i polać sosem serowym Tarsmak. Podawać z białym ryżem lub puree ziemniaczanym.

AZ

Qigong to metoda zachowania do-brego zdrowia i samopoczucia, która łączy łagodny ruch ciała, przyjmowa-nie odpowiednich statycznych postaw z odpowiednim oddychaniem i kon-centracją umysłu. Qi gong dosłow-nie znaczy pielęgnowanie, ćwiczenie energii witalnej. Celem tej metody jest gromadzenie energii życiowej – qi – i zapewnienie jej harmonijnego przepływu. Według tradycyjnej chiń-

skiej medycyny choroba jest wynikiem stagnacji, zablokowaniem przepływu energii qi, brakiem równowagi energe-tycznej.

W Polsce metodę tę rozpowszech-nił Liu Zhongchun, mistrz Pekińskie-go Stowarzyszenia Qigong. Według niego codziennie wykonywany masaż qigong pozwala pozbyć się niemal wszystkich chorób.

W zależności od stanu zdrowia, samopoczucia i efektów terapeutycz-nych stosuje się ćwiczenia statyczne

w pozycji stojącej, siedzącej lub le-żącej. Ćwiczenia prowadzą do roz-luźnienia, uregulowania oddychania i skoncentrowania uwagi na pew-nych obszarach ciała lub punktach akupresurowych w celu osiągnięcia odpowiedniego efektu fizyczno--psychicznego.

Masaż qigong można wykonywać samodzielnie w domu, najlepiej po przebudzeniu lub bezpośrednio przed udaniem się na spoczynek. Dziennie należy przeznaczyć na niego od 10 do 30 minut.

Kolejność ruchów• Rozcieramy dłonie, aż staną się

gorące. Otwieramy w ten sposób punkt energetyczny pośrodku dłoni. Wykonujemy taki ruch, jakbyśmy myli twarz i skórę głowy.

• Opieramy kciuki na skroniach, a boczną powierzchnią palców wska-zujących masujemy brwi od środ-ka na zewnątrz. Wygładzamy w ten sposób czoło, likwidując pionowe zmarszczki.

• Środkowymi palcami wykonuje-my małe ruchy koliste na skroniach. Najpierw zgodnie z ruchem wskazó-wek zegara, potem odwrotnie. Ruchy te działają odprężająco.

• Środkowymi palcami wykonujemy małe ruchy koliste w miejscu, gdzie nos sięga oczu. Najpierw zgodnie z ruchem wskazówek zegara, potem odwrotnie. W ten sposób odblokowu-jemy zatoki.

• Kostkami kciuków masujemy nos od skrzydełek nozdrzy do miejsca, gdzie nos sięga oczu i z powrotem.

• Dłońmi tak mocno naciskamy uszy, że wewnątrz wytwarza się pod-ciśnienie. Jednocześnie palcami rąk bębnimy lekko z tyłu głowy. Czyścimy w ten sposób uszy z zanieczyszczeń, uzdrawiamy nerki, z którymi są połą-czone energetycznie, a jednocześnie przez opukiwanie tyłu głowy udrażnia-my główny męski kanał energetyczny.

• Masujemy ręce na całej długości. Prawą dłonią mocno pocieramy lewą rękę po stronie brzusznej, poczynając od dłoni, a kończąc na barku; odwra-camy rękę i jej stronę grzbietowa po-cieramy od barku do dłoni. W ten sam sposób masujemy drugą rękę.

• Masujemy klatkę piersiową i brzuch na ukos, od lewego barku do prawej kości biodrowej, a następnie od prawego barku do lewej kości biodro-wej. Masujemy w ten sposób wszystkie organy wewnętrzne.

• Obejmujemy lewą nogę obydwiema rękami i mocno masujemy ją z góry na dół i z powrotem. Następnie w ten sam sposób masujemy drugą nogę.

• Prawą dłonią masujemy spód lewej stopy w najszerszym miejscu. Otwiera to końcowy punkt kanału nerek.

Każdy ruch należy powtórzyć 30 razy. Trzeba jednak pamiętać, że tyl-ko codzienny i systematyczny masaż przyniesie pożądane efekty.

Qigong na samopoczucie

Chiński masaż stosowany codziennie pozwala podobno pozbyć się niemal wszystkich chorób i zapewnia długie życie. Jeśli nawet do końca tak nie jest, na pewno poprawia samopoczucie i dodaje energii życiowej

ŁUKASZ PĘKSYK

Ćwiczenia prowadzą do rozluźnienia, a także do uregulowania oddychania

Piwo może służyć także do pielęgnacji kobiecej urody. Kąpiel z dodatkiem chmielowego napoju oczyszcza skórę i działa odprężająco

Mleko, oliwa z oliwek czy napar z ru-mianku to znane dodatki do kąpieli, cenione za upiększające właściwości. Do przygotowania prostego, a zara-zem dobroczynnego zabiegu można użyć także piwa, które również poma-ga w pielęgnacji skóry.

Piwo jest wywarzane z naturalnych składników takich, jak chmiel oraz drożdże piwne. Zwłaszcza te drugie wykazują lecznicze właściwości prak-tykowane w kosmetyce od stuleci. Drożdże używane do produkcji piwa oczyszczają skórę, regulują pracę gruczołów łojowych, zapobiegają

powstawaniu wyprysków, pomaga-ją przy infekcjach grzybicznych oraz przyspieszają goje się ran. Skóra po kąpieli jest miękka i wygładzona.

Piwo zawiera potrzebne skórze wi-taminy i minerały. To bogate źródło witaminy B, które wzmacnia włosy i paznokcie. Napój chmielowy ma tak-że działanie uspokajające. Przyjemna woń to z kolei ukojenie dla duszy Aro-matyczna kąpiel piwna odstresowuje i poprawia nastrój. Aby ją przygoto-wać, wlej do wanny z letnią wodą 2-3 litry piwa. Można dodać zwykłe piwo lub specjalne kąpielowe. Kąpiel nie powinna dłużej trwać 20 minut.

Domowa kąpiel piwna ma wiele zalet. Korzystając z niej regularnie, pozbędziesz się wielu problemów skórnych.

IZA FRYSZKOWSKA

Piwna kąpielZawroty głowy mogą być sygnałem poważnych schorzeń. Aby je wyeliminować, trzeba poznać ich przyczynę. Im szybciej, tym lepiej

Gdy wszystko wokół nas zaczyna wi-rować i mamy problem z utrzyma-niem równowagi, mimo że wczoraj nie uczestniczyliśmy w zakrapianej impre-zie, to znaczy, że dopadły nas zawroty głowy. Czym są spowodowane i gdzie szukać pomocy?

Mogą trwać kilka sekund, powta-rzać się sporadycznie lub parę razy w ciągu dnia. Pojawiają się u nastolat-ków, młodych mężczyzn, kobiet w cią-ży, a także seniorów. Zawroty głowy mogą dotknąć ludzi w każdym wieku. Często towarzyszy im ból głowy lub zatok, nudności, wymioty, zaburzenia widzenia i słuchu (szum w uszach),

a także uderzenia gorąca i przyspie-szone bicie serca. Przyczyn takich zaburzeń jest wiele. Lekarze do naj-częstszych zaliczają zmęczenie, stres, choroby związane z układem krążenia czy zmiany neurologiczne. Zawroty głowy mogą mieć też podłoże laryn-gologiczne. Wiążą się z zapaleniem błędnika, które może być powikłaniem po przebytej grypie. Inną przyczyną może być uszkodzenie błony bębenko-wej, spowodowane dostaniem się do ucha środkowego wody.

U osób starszych zawroty związane są z niedotlenieniem mózgu. Głów-nym winowajcą są blaszki miażdży-cowe, które odkładając się w ścianach tętnic, zwężają je i usztywniają, a tak-że zmiany zwyrodnieniowe w obrębie kręgosłupa szyjnego.

Z zawrotami głowy można się

zwrócić do lekarza rodzinnego lub specjalisty. Warto skonsultować się z laryngologiem, okulistą lub neurolo-giem. Często wystarczy proste badanie wykonane w gabinecie lekarskim, by trafnie zdiagnozować przyczynę i roz-począć właściwe leczenie. Lekarze mogą również zlecić badania labora-toryjne, by potwierdzić swoją ocenę.

Co robić, aby uniknąć nagłych zawrotów głowy?

• Z łóżka wstawać powoli – naj-pierw usiąść, potem wstawać.

• Nie wykonywać nagłych skrętów głową na boki.

• Nie pochylać się gwałtownie ani nie podnosić.

• Unikać kofeiny, papierosów, alko-holu i soli, ponieważ nasilają one za-wroty i towarzyszące objawy.

IZA FRYSZKOWSKA

Niekolorowy zawrót głowy

Fot.

Inte

rnet

Page 7: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013 www.7dni.radom.pl NA ZDROWIE 7

W przemyśle kosmetycznym stosowane są bardzo różne substancje chemiczne. Niektóre – z czego często nie zdajemy sobie sprawy – są bardzo niebezpieczne i szkodliwe dla naszej skóry. Wśród nich bardzo często pojawiają się tzw. SLS-y i silikony. Co to za substancje i jak działają?

Każdego dnia jesteśmy narażeni na działanie silnych i niebezpiecznych sub-stancji chemicznych. Wiele z nich znaj-duje się w podstawowych kosmetykach, takich, jak mydła, żele pod prysznic, szampony, balsamy do ciała itp. SLS-y (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES (So-dium Laureth Sulfate), czyli szkodliwe detergenty stosowane są w przemyśle kosmetycznym i powodują różne pro-blemy skórne – podrażnienia czy alergie.

Jak działają?SLS to bardzo silna substancja my-

jąca, która powoduje tworzenie piany podczas używania kosmetyku. Najczę-ściej dodaje się ją do szamponów, pły-nów i żeli do kąpieli. SLS jest bardzo ostrym detergentem, który podrażnia skórę, wysusza i przyczynia się do poja-wienia wielu problemów skórnych. Sto-sowany w szamponach powoduje prze-suszanie włosów, łamliwość i osłabienie

cebulek. Ciekawostką może być fakt, że SLS często stosuje się jako składnik wie-lu środków do czyszczenia urządzeń i pomieszczeń!

Z kolei SLES jest nieco bardziej łagodnym środkiem, dlatego słabiej myje i mniej się pieni, a zatem mniej drażni skórę.

Prócz SLS dość popularnymi skład-nikami są silikony, które w podkładach, bazach do makijażu czy szamponach i odżywkach zazwyczaj mają za zada-nie zabezpieczyć skórę i włosy przed nadmiernym wysuszeniem. Niestety, ich nadmiar powoduje zapychanie porów i niszczenie włosów. Silikony pomagają poprawić np. wizualny efekt gładkich włosów. W rzeczywistości jednak nie nawilżają od środka, ale sprawiają, że włosy są chronione przed substancjami odżywczymi; utrudniają zmianę koloru, a w efekcie pasma stają się obciążone i zniszczone.

Silikony w kremach i podkładach dłu-żej utrzymują makijaż, a tym samym, poprzez tworzenie specyficznego filtru na skórze, nie pozwalają jej oddychać, dlatego powodują gromadzenie zanie-czyszczeń – stanów zapalnych i tworze-nie się zaskórników.

Jak szukać na etykietach informacji o silikonach? Najczęściej pod postacią nazw z takimi końcówkami, jak „me-

thicone”, „silikon”, „siloxane” albo „silanol”. Zatem kupując jakikolwiek kosmetyk, warto zwrócić uwagę na na-zwy składników. Dzięki temu bardziej będziemy świadomi, czym pielęgnujemy skórę i czego właściwie potrzebujemy.

Inne rodzaje detergentów w kosmetykach

Prócz silikonów, SLS czy SLES w kosmetykach pojawiają się jeszcze inne chemiczne składniki o podobnych właściwościach. Są nimi: Cocamide DEA – mają wpływ na gęstość szam-ponu i wytworzenie się piany; Coca-midopropylamine Oxide i Lauramine Oxide – odporne na twardą wodę; Decyl Glucoside i Lauryl Glucoside – łagodzą drażniące właściwości szam-ponów.

Jak uniknąć tych substancji?Nawet jeśli wybieramy kosmetyki,

co do których mamy pewność, że nie zawierają powyższych składników, czy-tajmy etykiety, bo nawet kosmetyki or-ganiczne lub z ekologicznych upraw nie zawsze są w stu procentach pozbawione silikonów lub SLES. Wyjątkiem są ko-smetyki specjalistyczne dla dzieci i ko-biet w ciąży czy alergików.

MARTA KANIAwww.fit.pl

Szkodliwe w kosmetykach

Naprotechnologia (z angielskiego na-tural procreative technology) jest me-todą naturalnej prokreacji, polegającą na monitorowaniu comiesięcznego cyklu kobiety w celu zdiagnozowania najlepszego momentu rozrodczego dla danej pary. Należy pamiętać, że ta metoda nie tożsama z zapłodnieniem pozaustrojowym (in vitro), choć czę-sto jest właśnie z nim mylona.

Naprotechnologia opiera się na modelach płodności Thomasa Hilger-sa, który postawił tezę, że większość przypadków niepłodności, niewyja-śnionych na gruncie podłoża medycz-nego, jest całkowicie uleczalna. Na podstawie długotrwałych analiz cyklu kobiety (co najmniej przez 24 miesią-ce) pod względem zmienności tempe-ratury, śluzu czy samopoczucia można ocenić, co może być przyczyną proble-mów z zajściem w ciążę. Dzięki mo-nitorowaniu typowych objawów dni płodnych i ich powtarzalności lekarz ustala rodzaj leczenia lub określa naj-lepszy dla pary moment współżycia. Dzięki tej metodzie wielu parom już przed upływem dwóch lat, udaje się począć upragnione dziecko.

Zaufać naturzeNaprotechnologia ma tę przewagę

nad innymi metodami leczenia nie-płodności, że jest naturalnym sposo-bem obserwowania kobiecego ciała. Ale sprawdza się tylko wtedy, gdy po długotrwałej analizie, badaniach partnera i partnerki oraz wykluczeniu wszelkich chorób i nieprawidłowo-ści wpływających na płodność, para stosuje się do zaleceń naprotechno-

loga. Jeśli jednak pomimo wielu prób kobieta nadal nie może zajść w ciążę, być może (oprócz bariery psychicz-nej), problem jest znacznie bardziej złożony. Być może jakość plemników lub środowisko pochwy nie sprzyja zapłodnieniu (odczyn śluzu szyjkowe-go zabija plemniki). Wtedy konieczne jest wykonanie zabiegu pozaustrojo-wego, tzw. inseminacji (to najprost-sza z technik wspomagania rozrodu). Zabieg jest bezbolesny i polega na umieszczeniu nasienia w macicy ko-biety za pomocą specjalnego cewnika.

Skuteczność?W 97 proc. udaje się naprotech-

nologom prawidłowo zdiagnozować przyczyny bezpłodności. Niestety ta

nie przekłada się na taką samą ilość ciąż. Często jest to związane np. ze słabą kondycją plemników partnera, która uniemożliwia zapłodnienie.

Naprotechnologia nie jest w stanie pomóc w przypadku: mechanicznej niepłodności kobiecej (kobieta nie jajeczkuje), nieodwracalnych zmian wewnątrzmacicznych (uszkodzenie macicy, jajników), zniekształceń ana-tomicznych zarówno u kobiety jak i mężczyzny, zdiagnozowanej nie-płodności u mężczyzny spowodo-wanej niewielką ilością zdrowych i aktywnych plemników, uszkodzenia jąder spowodowanego chorobami takimi, jak: świnka, rzeżączka; nie-prawidłowej budowy prącia, skręce-niom jąder.

Cud narodzinJej zwolennicy twierdzą, że skutecznie leczy niepłodność, inni, że jest

tylko doraźną metodą pozwalającą zbadać przyczynę niepłodności. Jedno jest pewne – naprotechnologia pomaga parom uwierzyć w naturalne siły

prokreacyjne

W 97 proc. udaje się prawidłowo zdiagnozować przyczyny bezpłodności

MARTA KANIA

Znowu czujesz się osłabiony, cieknie ci z nosa, a oczy swędzą, pieką i łzawią? Do tego nie możesz przestać kichać? Czyżby kolejne przeziębienie tej zimy?

Niekoniecznie! Przedłużający się nieżyt nosa może oznaczać alergię na rozto-cza, grzyby i pleśnie, które dają o sobie znać szczególnie w okresie grzewczym. Często trudno odróżnić alergiczny nie-żyt nosa od zwykłego kataru „przezię-bieniowego”, gdyż w jednym i drugim przypadku pojawiają się takie same symptomy, jak: ogólne gorsze samopo-czucie, ból głowy, uczucie zatkania nosa i wodnisty wyciek z niego. Zanim więc sięgniesz po leki zwalczające wirusa po-wodującego przeziębienie, przekonaj się, co tak naprawdę męczy twój organizm.

Przy zwykłym przeziębieniu często występuje podwyższona temperatura ciała, która nie zdarza się przy nieży-cie alergicznym. Wyciek z nosa jest intensywny na początku, a następnie zmienia konsystencję na gęstszą, aż po około siedmiu dniach mija. Katar aler-giczny nie zmienia konsystencji i przez wiele dni – czasem tak długo, jak mamy styczność z alergenem – występuje pod postacią wodnistego śluzu.

Przy alergicznym nieżycie nosa rów-nież pieką, swędzą i łzawią oczy, co na ogół nie zdarza się przy katarze, który towarzyszy przeziębieniu. Charaktery-styczne dla objawów alergicznych są niepowstrzymane ataki kichania, które dopadają nas nieprzerwanymi salwami jedna za drugą. Jeśli zauważymy, że np. kichanie nasila się szczególnie w pew-nych miejscach, należy sprawdzić co może je powodować. W okresie grzew-czym dla alergika szczególnie niesprzy-jającym środowiskiem są niewietrzone, zamknięte pomieszczenia.

Człowiek wdycha około 500 l po-wietrza na godzinę. W pomieszcze-niu zamkniętym cząstki mniejsze niż 1 mikron (w tym: naskórek, roztocza, zarodniki grzybów i pleśni) stanowią ok. 90 proc. wszystkich cząstek zawie-szonych w powietrzu. Wraz z oddycha-niem zanieczyszczenia te dostają się do naszego układu oddechowego wywo-łując objawy alergiczne. Przez kichanie i nasilony wysięk z nosa organizm bro-ni się przed tymi zanieczyszczeniami, na czym cierpi człowiek, któremu nie-przyjemne objawy nie pozwalają nor-malnie funkcjonować.

ALEKSANDRA ZAŁĘSKAwww.fit.pl

Alergia czy przeziębienie?

Przez kichanie i nasilony wysięk z nosa organizm broni się przed zanieczyszczeniami

– Praca, której się szczerze nienawidzi, to rzecz gorsza dla naszego zdrowia psychicznego, niż bycie bezrobotnym – ostrzegają australijscy naukowcy. Twierdzą że osoby pracujące w kiepskich warunkach cierpią nie mniej niż te, które nie pracują wcale

I nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o złe warunki w sensie fizycznym – równie ważne, jak się okazuje, są czynniki psy-chologiczne, np. zbyt wysokie wyma-gania stawiane pracownikowi, wstrętny szef czy brak pewności zatrudnienia.

Naukowcy z Australian National University porównali zdrowie psychicz-ne Brytyjczyków przebywających na bezrobociu ze zdowiem osób, które są zatrudnione na stanowiskach o „różnej jakości warunków psychospołecznych”. Autor badania, profesor Peter Butter-worth powiedział, że u ludzi nieszczę-śliwych z powodu pracy, prawdopo-

dobieństwo wystąpienia problemów psychicznych (np. depresji, lęku, niepo-koju), jest takie samo, jak u tych, którzy nie posiadają pracy wcale.

Już wcześniejsze badania na uniwer-sytecie College w Londynie wykazały, że praca w której występuje wysokie prawdopodobieństwo awansu, obni-ża o 20 proc. ryzyko rozwoju chorób serca. I odwrotnie – jak twierdzi Daryl O’Connor, profesor na uniwersytecie Leeds – jeżeli czujemy, że nasza praca jest niedoceniona, poziom stresu ro-śnie, a wraz z nim prawdopodobień-stwo zapadnięcia na chorobę serca.

Tak więc, jeżeli praca nie sprawia nam przyjemności, powinniśmy rozwa-żyć jej zmianę. Dla własnego zdrowia psychicznego. I lepiej podjąć tę decyzję samemu, bez przymusu okoliczności, ponieważ otrzymanie wypowiedzenia grozi... zawałem serca.

ALEKSANDRA ZAŁĘSKAwww.fit.pl

Praca, której nienawidzisz...

Fot.

Inte

rnet

Fot.

Inte

rnet

Page 8: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013www.7dni.radom.plKULTURA8

I N F O R M A T O R K U LT U R A L N Y

TEATR

POWSZECHNY im. JANA KOCHANOWSKIEGOPlac Jagielloński 15, tel. 48 384 53 06 www.teatr.radom.pl22.02 (piątek)PRYWATNA KLINIKA – 19 (DS)23.02 (sobota)PRYWATNA KLINIKA – 19 (DS)MÓJ BOSKI ROZWÓD – 18 (SK)24.02 (niedziela)KRÓLOWA ŚNIEGU – 13 (SF)PRYWATNA KLINIKA – 16, 19 (DS)MÓJ BOSKI ROZWÓD – 18 (SK)26.02 (wtorek)KRÓLOWA ŚNIEGU – 10, 12 (SF)27.02 (środa)KRÓLOWA ŚNIEGU – 10, 12 (SF)ALICJA W KRAINIE CZARÓW – 11 (DS)28.02 (czwartek)ALICJA W KRAINIE CZARÓW – 11 (DS)

KINA

HELIOSul.Poniatowskiego 5, tel. 48 362 80 50www.heliosnet.pl22-28.02 (piątek-czwartek)ZESTAW BAJEK – 10.30 (24.02.2013)LAST MINUTE – 11.30**, 13.30, 17.15, 22.30 – PREMIERALOT – 9.30, 12.15, 16.45, 19.30, 22.15 – PREMIERAMAMA – 15.15, 18.30, 20.30 – PREMIERASYBERIADA POLSKA – 10.30, 13.15, 18.15; (10.30, 13.15, 19)* – PREMIERATAJEMNICE WESTERPLATTE – 10, 15.45, 21.30; (10, 15.45, 21.45)*SZKLANA PUŁAPKA 5 – 13.30, 18, 21; (13.30, 18, 21.15)*PIĘKNE ISTOTY – 9.15, 11, 16PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA – 19; (12.30)*DROGÓWKA – 15.30, 20, 22.30ZAMBEZIA (3D, dubbing) – 9, 11.45; (11.45)*ZAMBEZIA (dubbing) – 15LES MISERABLES: NĘDZNICY – 12.45 (22.02.2013) LINCOLN – 18.15 (23 i 27.02.2013) WRÓG NUMER JEDEN – 18.15 (24.02.2013)ŻYCIE PI (napisy) – 12.30 (24 i 28.02.2013)OPERACJA ARGO – 19 (25.02.2013)DJANGO – 18.15 (26.02.2013)

* tylko sobota i niedziela** tylko poniedziałek

MULTIKINOul. Chrobrego 1, tel. 48 370 33 00 www.multikino.pl22.02 (piątek)DROGÓWKA – 18.20, 21LAST MINUTE – 10, 14.15, 16.15, 18.15, 20.20MOVIE 43 – 12NIEMOŻLIWE – 13PIĘKNE ISTOTY – 12, 14.45, 15.40, 20.15PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA – 17.30RALPH DEMOLKA – 9.30SYBERIADA – 9.20, 12.15, 15.10, 18, 20.50SZKLANA PUŁAPKA 5 – 10.45, 15.30, 17.45, 20TAJEMNICA WESTERPLATTE – 10.30, 13.10, 15.50, 18.30, 21.10ZAMBEZIA – 9.40, 13.40ZAMBEZIA (3D) – 11.4023-24.02 (sobota-niedziela)PORANKI DLA DZIECI – 10, 12

DROGÓWKA – 18.20, 21HOBBIT: NIEZWYKŁA PODRÓŻ (3D, dubbing) – sb: 9.15LAST MINUTE – 14.15, 16.15, 18.15, 20.20MOVIE 43 – 10NIEMOŻLIWE – 13PIĘKNE ISTOTY – 12, 14.45, 15.40, 20.15PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA – 17.30RALPH DEMOLKA – nd: 10.30RALPH DEMOLKA (3D) – sb: 9.30SYBERIADA – 9.20, 12.15, 15.10, 18, 20.50SZKLANA PUŁAPKA 5 – 10.45, 15.30, 17.45, 20TAJEMNICA WESTERPLATTE – 13.10, 15.50, 18.30, 21.10ZAMBEZIA – 12.15ZAMBEZIA (3D) – 13.4025.02 (poniedziałek)DROGÓWKA – 17.30LAST MINUTE – 10, 14.15, 16.15, 18.15, 20.20MOVIE 43 – 12NIEMOŻLIWE – 13PIĘKNE ISTOTY – 12, 14.45, 15.40, 20.15PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA – 21.40RALPH DEMOLKA (3D) – 9.30SYBERIADA – 9.20, 12.15, 15.10, 18, 20.50SZKLANA PUŁAPKA 5 – 10.45, 15.30, 17.45, 20TAJEMNICA WESTERPLATTE – 10.30, 13.10, 15.50, 18.30, 21.10ZAMBEZIA – 9.15, 13.40ZAMBEZIA (3D) – 11.4026.02 (wtorek)DROGÓWKA – 18.20, 21LAST MINUTE – 10, 14.15, 16.15, 18.15, 20.20MOVIE 43 – 12NIEMOŻLIWE – 12.50PIĘKNE ISTOTY – 12, 14.45, 15.40, 20.15PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA – 17.30RALPH DEMOLKA – 9.30SYBERIADA – 9.20, 12.15, 15.10, 18, 20.50SZKLANA PUŁAPKA 5 – 10.20, 15.20, 17.30, 19.45, 22TAJEMNICA WESTERPLATTE – 10.30, 13.10, 15.50, 18.30, 21.10ZAMBEZIA – 9.40, 13.40ZAMBEZIA (3D) – 11.4027.02 (środa)DROGÓWKA – 18.20, 21LAST MINUTE – 10, 14.30, 16.30, 18.30, 20.30MULTIBABYKINO: TAJEMNICE WESTERPLATTE – 12NIEMOŻLIWE – 13PIĘKNE ISTOTY – 12, 14.45, 15.40, 20.15PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA – 17.30RALPH DEMOLKA (3D) – 9.30SYBERIADA – 9.20, 12.15, 15.10, 18, 20.50SZKLANA PUŁAPKA 5 – 10.45, 15.30, 17.45, 20TAJEMNICA WESTERPLATTE – 10.30, 13.10, 15.50, 18.30, 21.10ZAMBEZIA – 9.40, 13.40ZAMBEZIA (3D) – 11.4028.02 (czwartek)DROGÓWKA – 18.20, 21LAST MINUTE – 10, 14.15, 16.15, 18.15, 20.20MOVIE 43 – 12NIEMOŻLIWE – 13PIĘKNE ISTOTY – 12, 14.45, 15.40, 20.15PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA – 17.30RALPH DEMOLKA – 9.30SYBERIADA – 9.20, 12.15, 15.10, 18, 20.50SZKLANA PUŁAPKA 5 – 10.45, 15.30, 17.45, 20TAJEMNICA WESTERPLATTE – 10.30, 13.10, 15.50, 18.30, 21.10ZAMBEZIA – 9.40, 13.40ZAMBEZIA (3D) – 11.40

W E E K E N D Z K U LT U R Ą

Malarstwo KociańskiegoDziś (piątek, 22 lutego) o godz.

18 w Łaźni przy ul. Żeromskiego otwarta zostanie wystawa malarstwa Edwarda Kociańskiego.

Artysta ukończył Liceum Sztuk Plastycznych w Rzeszowie. Studio-wał w Instytucie Wychowania Arty-stycznego UMCS w Lublinie. Jest prezesem Stowarzyszenia Twórców Kultury Plastycznej w Mielcu i człon-kiem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Przemyślu. Uprawia ry-sunek, grafikę i malarstwo.

Koncert HappysadDziś, 22 lutego o godz. 19 w Strefie

G2 wystąpi grupa rockowa Happysad. Zespół powstał w 2001 roku w Skar-

żysku-Kamiennej. Obecnie gra w skła-dzie: Jakub „Quka” Kawalec (śpiew, gitara, teksty), Łukasz „Pan Lata-wiec” Cegliński (gitara, śpiew), Artur „Artour” Telka (gitara basowa) oraz Jarosław „Dubin” Dubiński (perku-sja). Koncertowo i w studio zespół wspomaga Daniel Pomorski (trąbka, instrumenty klawiszowe). Styl grupy określany jest jako mieszanka rocka al-ternatywnego, gitarowego.

Hemp Gru w Strefie G2W sobotę, 23 lutego o godz. 19.30

w Strefie G2 rozpocznie się koncert zespołu Hemp Gru. Tworzą go dwaj raperzy z warszawskiego Mokoto-wa – Wilku i Bilon. Zadebiutowali w 1998 roku utworem „Na krawędzi”,

który pojawił się na składance „Hip--Hop’owy raport z osiedla”. W ich tekstach nie ma miejsca na słodzenie; charakteryzuje ich bezkompromiso-wy styl, podany bez dwuznaczności i owijania w bawełnę. Fani będą mogli spotkać się z raperami także wcześniej – o godz. 17 w Hempszopie przy ul. Moniuszki 21.

Nieckliwa Maryna CMuzeum Gombrowicza we Wsoli za-

prasza w niedzielę, 24 lutego o godz. 17 na koncert Maryny C.

Projekt teatralno-muzyczny Ma-ryna C. tworzy grupa młodych arty-stów, nazywających siebie „alterna-tywą poetycką”. Wiersze Cwietajewej śpiewa aktorka i wokalistka Paula Ki-naszewska. Autorami muzyki są bra-cia Bartek i Hipolit Woźniakowie. Ich kompozycje są awangardowe, bliskie rockowi alternatywnemu, folkowi i bluesowi.

Wstęp wolny, ale liczba miejsc ograniczona. Do Wsoli można do-jechać busem (opłata za przejazd w obie strony 6 zł). Zbiórka na przy-stanku przy ul. Chrobrego (przy cen-trum Vis a Vis) o godz. 16.15.

Ciężkie brzmienie w Katakumbach

W niedzielę, 24 lutego w klubie Katakumby o godz. 18 odbędzie się koncert zespołów metalowych Frozen Plague Tour 2013. Przed pu-blicznością wystąpi aż pięć kapel.

Główną gwiazdą wieczoru będzie krakowski zespół Thy Disease. Jego członkowie zaprezentują utwory ze swojej najnowszej płyty „Costumes of Technocracy”, której premiera odbędzie się w tym roku. Na scenie wystąpi też (również pochodzący z Krakowa) Saratan, promujący swoją – wydaną pod koniec ubie-głego roku – płytę „Martya Xwar”. Zaprezentują się także trzy radom-skie grupy – Christhole, Neuronia i Quqa.

Artyści z XV-leciaFilia nr 6 Miejskiej Biblioteki Pu-

blicznej przy ul. Kusocińskiego 13 zaprasza w środę, 27 lutego o godz. 17 na otwarcie wystawy „Vana Figu-ris” prezentującej prace Mariusza Dańskiego, pracownika naukowego Wydziału Sztuki Uniwersytetu Tech-nologiczno-Humanistycznego. Dań-ski zajmuje się grafiką, rysunkiem i nowymi mediami. Jest laureatem wielu konkursów graficznych.

Promocja książkiW środę, 27 lutego, o godz. 16 Re-

sursa Obywatelska zaprasza na pro-mocję książki dr. Szczepana Kowalika „Konflikt wyznaniowy w Wierzbicy. Niezależna parafia w polityce władz PRL (1962–1977)”. Odbędzie się też panel dyskusyjny na temat „Represje władz względem Kościoła w PRL”.

ZEBRAŁA MAŁGORZATA PAWLAK

Dobre wieści dla kultury w regionie. Elektrownia otrzymała ministerialną dotację na zakup kolekcji sztuki współczesnej, a Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku zostało wyróżnione w ogólnopolskim rankingu tygodnika „Polityka”

MCSW Elektrownia znalazł się wśród 15 instytucji kultury, które otrzymały dotację w ramach progra-mu ministra kultury i dziedzictwa narodowego „Regionalne kolekcje sztuki współczesnej”. To niecałe 160 tys., choć Elektrownia wnioskowała o 259 tys. zł. – Składając wniosek wyszczególniliśmy 14 prac, które chcielibyśmy kupić – tłumaczy Zbi-gniew Belowski, zastępca dyrektora ds. artystycznych Elektrowni.

Placówka na pewno kupi wyko-naną techniką mieszaną pracę Wło-dzimierza Borowskiego „Manilus Prologue” z 1965 roku, „Globus Europy” Andrzeja Dłużewskiego z 1971 roku (przedstawia spłaszczo-ną kulę ziemską z naniesioną na nią mapą Europy w skali1:12 milionów). – O tym, jakie jeszcze dzieła ze spo-rządzonego przez nas spisu trafią

do Elektrowni, zdecyduje nasza we-wnętrzna komisja. Będziemy też ne-gocjować ceny tych dzieł – mówi dy-rektor Belowski.

Na liście są prace Wandy Czeł-kowskiej, Zbigniewa Gostomskie-go, Krzysztofa Wojciechowskiego, Edwarda Łazikowskiego, Roberta Maciejuka, Piotra Lutyńskiego.

Centrum Rzeźby Polskiej w Oroń-sku także ma powody do zadowo-lenia – zajęło 10. miejsce w presti-żowym, ogólnopolskim rankingu galerii sztuki współczesnej tygodnika „Polityka”. W szóstej już edycji ze-stawienia sklasyfikowano 20 galerii z całej Polski, głównie z miast wo-jewódzkich i większych ośrodków miejskich. W tym gronie znalazła się też instytucja kultury położona – jak podkreślił autor rankingu Piotr Sa-rzyński w uzasadnieniu werdyktu – „z dala od głównych polskich miast, z dala od zainteresowania mediów”. Juror zaznaczył, że instytucja „pro-gram – jak na trudną (i ciężką) ma-terię rzeźbiarską – realizuje całkiem bogaty i ciekawy, z przeszłą retro-spektywą Xawerego Dunikowskiego i z nadchodzącą Magdaleny Abaka-nowicz". BD

Elektrownia i CRP docenione

Już od niedzieli, 24 lutego w „Mal-czewskim” będziemy mogli oglądać wystawę „Chwała zwyciężonym” po-święconą powstaniu styczniowemu na ziemi radomskiej.

– Wystawa składa się właściwie z dwóch części – podkreśla Katarzy-na Wrona, kierownik działu histo-rycznego muzeum. – W części pierw-szej przybliżymy m.in. okoliczności poprzedzające wybuch powstania. Zaprezentujemy liczne pamiątki po tym zrywie niepodległościowym i po samych powstańcach.

Będziemy też mogli obejrzeć licz-ne ryciny, fotografie i dokumenty z epoki. Zaprezentowane zostanie umundurowanie i uzbrojenie po-wstańczych oddziałów. Głównym bohaterem wystawy będzie płk Dio-nizy Czachowski, jeden z najwybit-niejszych dowódców powstańczych, mocno związany z regionem radom-skim. Dowiemy się także, jak spo-łeczeństwo Radomia upamiętniało bohaterów powstania. Zwiedzający będą mieli również okazję obejrzeć film „Z dziejów powstańczej par-tii płk. Dionizego Czachowskiego” w reżyserii Przemysława Bednarczy-ka, nakręcony w 2006 roku.

Natomiast drugą część wystawy tworzą fotografie autorstwa człon-ków radomskiego oddziału Polskie-go Towarzystwa Turystyczno-Kra-joznawczego, prezentujące rozsiane na terenach pomiędzy Pilicą a Wisłą miejsca pamięci – mogiły, tablice,

krzyże, kapliczki, pomniki – związa-ne z powstaniem styczniowym.

Wystawa czynna będzie do 30 kwietnia.

Natomiast od połowy marca w Muzeum Sztuki Współczesnej (Ry-nek 4/5), oddziale „Malczewskiego” będzie można podziwiać nigdy wcze-śniej niepokazywane eksponaty po-chodzące z Azji, Oceanii i Afryki.

– Przedmioty te zostały najprawdo-podobniej przywiezione do Radomia przez niemieckich okupantów – mówi Ilona Pulnar-Ferdjani, kierownik działu

naukowo-oświatowego muzeum. – Mia-ły uzupełnić tzw. gabinet osobliwości, mający dostarczać rozrywki Niemcom.

Wśród ponad 80 zabytków znajdują się zarówno przedmioty codzienne-go użytku, jak i broń. A także XVIII-wieczna, japońska zbroja samurajska i – również XVIII-wieczne – chińskie posążki Buddy; pochodzące z Oce-anii groty strzał oraz afrykańskie łuki i kołczany. Jednym z najcenniejszych eksponatów będzie XI-wieczny, mon-golski pas skórzany z mosiężną klam-rą i zdobieniami.

Dwie wystawyWystawa z okazji 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego

i prezentacje eksponatów pochodzących z Azji, Oceanii i Afryki – takie atrakcje szykuje dla radomian Muzeum im. Jacka Malczewskiego

SZYMON STĘPIEŃ

Wystawa została zorganizowana z okazji 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego

Fot.

Szym

on S

tępi

Page 9: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013 www.7dni.radom.pl REGIONALNE 9

IŁŻA. W ośmiu miejscowościach gminy powstaną w tym roku nowoczesne place zabaw

Dzięki dofinansowaniu z UE w ubie-głym roku udało wybudować plac zabaw na terenie Miejsko–Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji i na terenie przedszkola w Iłży. Ponieważ inicjaty-wa spotkała się z ogromnym zaintere-sowaniem, samorząd postanowił dalej inwestować w tego typu infrastrukturę. W tej chwili prowadzone jest postępo-

wanie przetargowe, które ma wyłonić wykonawcę inwestycji. Nowoczesne place zabaw mają powstać w Pakosła-wiu, Seredzicach, Jasieńcu Iłżeckim Górnym, Błazinach Dolnych, Prędoci-nie, Małomierzycach, Starosiedlicach oraz w Walentynowie. Niewykluczone, że kolejne miejsce do rekreacji w tym roku zyskają także iłżeckie maluchy. Plac zabaw zostałby zlokalizowany na osiedlu domków jednorodzinnych, prawdopodobnie na skwerze między ul. Leśmiana a Langiewicza. NIKA

Dzieci się cieszą

GRÓJEC. O tym, jak pozyskiwać dawców i jak ułatwić proces transplantacji dyskutowano podczas spotkania w Powiatowym Centrum Medycznym

Konsultacje odbyły się w ramach - za-inicjowanego w październiku ubiegłe-go roku przez wicewojewodę Dariusza Piątka i prof. Pawła Nyckowskiego, mazowieckiego koordynatora progra-mu Partnerstwo dla Transplantacji – cyklu spotkań w lecznicach o niewyko-rzystanym potencjale dawstwa. Mają one służyć m.in. wzrostowi liczby transplantacji na Mazowszu. Podczas spotkań oceniany jest także stan wdra-żania partnerstwa.

- Spotkanie w Powiatowym Cen-

trum Medycznym, z udziałem wi-cewojewody Dariusza Piątka, było poświęcone problemom związanym z procesem identyfikacji i pozyski-wania potencjalnych dawców oraz wypracowaniu skutecznych rozwią-zań, które pozwoliłyby na zwiększenie liczby przeszczepianych narządów – mówi Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego.

Liczba dawców na Mazowszu wzrasta - z 49 w 2010 roku do 79 w 2012. W tym okresie zwiększyła się także liczba koordynatorów transplan-tacyjnych – z 16 do 38. Odpowiadają oni za poprawę organizacji procesu związanego z transplantacją, w tym kontakty z rodzinami zmarłych.

NIKA

Partnerstwo dla transplantacji

POWIAT RADOMSKI. Nominowani już są. Teraz kapituła będzie się zastanawiać, kto otrzyma Perłę Powiatu

To druga edycja konkursu gospodarcze-go radomskiego starosty. Burmistrzo-wie, wójtowie, organizacje reprezentu-jące przedsiębiorców i rolników, a także firmy lub rolnicy mogli zgłaszać kandy-datów do 8 lutego. Spośród nich kapitu-ła wyłoniła grupę nominowanych.

– Teraz członkowie kapituły zajmą się wyborem laureatów. Mają na to czas do 22 marca – mówi Marek Oleszczuk, rzecznik Starostwa Powiatowego w Ra-domiu.

Współzawodnictwo odbywa się w pię-ciu kategoriach: Mała Firma Roku (za-trudniająca mniej niż 50 pracowników),

Firma Roku (zatrudniająca 50 i więcej pracowników), Produkt Roku, Małe Gospodarstwo Rolne (powierzchnia mniej niż 10 ha) oraz Gospodarstwo Rolne (powierzchnia 10 ha i powyżej). Kapituła może zdecydować również o przyznaniu nagrody specjalnej.

Uroczyste podsumowanie konkursu i wręczenie Pereł Powiatu odbędzie się 12 kwietnia w sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych.

Konkurs jest okazją do wspierana działalności gospodarczej i rolniczej oraz promowania innowacyjnych przed-sięwzięć i rozwiązań. Rywalizacja ma na celu wyróżnienie produktów, firm oraz gospodarstw rolnych, mających siedzibę na terenie powiatu radomskiego, osią-gających najlepsze efekty ekonomiczne. NIKA

Szukają Pereł

R E K L A M A

Losem niszczejącego praktycznie od 25 lat zabytkowego zespołu pała-cowo-parkowego zainteresował się wojewoda Jacek Kozłowski. W po-niedziałek zaprosił do Warszawy przedstawicieli gminy Jastrzębia, Starostwa Powiatowego w Radomiu, wojewódzkiego konserwatora zabyt-ków oraz wydziału skarbu urzędu wojewódzkiego. Spotkanie – jak nas poinformowała Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego – „miało charakter informacyjny”.

– Wojewoda zapoznał się ze sta-nem prawnym nieruchomości i zlecił wykonanie dalszych analiz dotyczą-cych zarówno możliwości wyegze-kwowania na właścicielce obowiązku opieki nad zabytkiem, jak i ewentual-nego przejęcia obiektu na rzecz skar-bu państwa – mówi Ivetta Biały I do-daje: – W opinii wojewody sprawa jest trudna.

Wojciech Ćwierz, prezes Stowarzy-szenia na rzecz Rozwoju i Promocji Wsi Bartodzieje, który od lat walczy o ratowanie zabytku, jest zdania, że właścicielki nieruchomości nie uda się zmusić do właściwego zajęcia się dworkiem i parkiem, skoro dotych-czas nic w tym kierunku nie zrobiła. – Wydaje mi się, że jedyna droga to wszczęcie procedury wywłaszczenio-

wej – twierdzi. – A to są koszty, bo trzeba byłoby wycenić majątek, po-tem wypłacić właścicielowi odszko-dowanie. Rozumiem, że starostwo mogłoby tego nie udźwignąć. Ale już wojewoda tak.

Przede wszystkim jednak trzeba by-łoby określić cel, jakiemu w przyszłości pałacyk mógłby służyć, a musi to być cel publiczny, np. dom opieki, mu-zeum czy biblioteka. O wywłaszczenie właścicielki jakiś czas temu wystąpił do starosty konserwator zabytków, ale procedura nie została wszczęta. W międzyczasie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego uznał, że dwór nie nadaje się już do remontu, trzeba go zburzyć, więc konieczne jest wykre-ślenie całego zespołu pałacowo-parko-wego z rejestru zabytków. Nie zgodził

się na to konserwator zabytków, a jego decyzję podtrzymało ministerstwo kul-tury dziedzictwa narodowego. Dworu – po kilku pożarach, w tym najpoważ-niejszym w 2003 roku – rzeczywiście nie da się już uratować, ale możliwa byłaby jego odbudowa. W niezłym sta-nie są natomiast obie oficyny, a park – z kilkunastoma pomnikami przyrody – wymaga uporządkowania i pielęgnacji.

Dwór w Bartodziejach pocho-dzi z pierwszej połowy XIX wieku. Majątek należał wtedy do rodziny Mikulskich, a po nich Kuszewskich. W 1844 roku nabył go Andrzej De-skur, właściciel sąsiedniego Gorynia. Ostatnimi właścicielami – w latach 1912-1988 – byli Janowscy. W 1988 roku dwór kupiła od nich Krystyna Gancarczyk-Hjorth.

Uratują dwór?GMINA JASTRZĘBIA. Czy właścicielkę uda się zmusić do zajęcia się

dworkiem w Bartodziejach? A może konieczne dla ratowania zabytku będzie wywłaszczenie? Zastanowić się nad tym mają prawnicy wojewody

IWONA KACZMARSKA

R E K L A M A

Od pożaru w 2003 roku dworek popada w ruinę

Fot.

Boże

na D

obrz

yńsk

a

Page 10: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013www.7dni.radom.plAKTUALNOŚCI10

DAREK JANIKDAREK JANIK

ŁUKASZ MOJECKIŁUKASZ MOJECKI

W KAŻDY CZWARTEK I PIĄTEK OD 18 DO 21LISTA PIEKIELNIE GORĄCYCH HITÓW!

A od 21 do 22 w każdy czwartek i piątek– mixy i remixy SUPERHIT CLUB piekielnie klubowe granie!

LISTA PRZEBOJÓW RADIO REKORD RADOM 106,2

SUPERHIT CHARTSSUPERHIT CHARTS21.02.2013 NOTOWANIE 217

112233445566778899

10101111121213131414151516161717181819192020

212122222323242425252626

27272828

29293030

NR WYKONAWCASEPTEMBERSEPTEMBERARASH FT. SEAN PAUL ARASH FT. SEAN PAUL PITBULL FT. CHRISTINA AGUILERAPITBULL FT. CHRISTINA AGUILERAMIAMI ROCKERSMIAMI ROCKERS FT. LIENECANDY THE NIGHT FT. LIENECANDY THE NIGHT

FREAKY BOYSFREAKY BOYSPATTY PATTY EWELINA LISOWSKAEWELINA LISOWSKAPECTUSPECTUSCOURTNEY FT. FLO RIDA COURTNEY FT. FLO RIDA BBXBBXMIRAMIMIRAMILUDACRIS LUDACRIS FT. USHER AND DAVID GUETTA FT. USHER AND DAVID GUETTA PĄCZKI W TŁUSZCZU PĄCZKI W TŁUSZCZU MARIUSZ_WAWRZYNCZYKMARIUSZ_WAWRZYNCZYKINNA FT. DADDY YANKE INNA FT. DADDY YANKE ANIA FRONTCZAKANIA FRONTCZAKLIBER & NATALIA SZROEDER LIBER & NATALIA SZROEDER ALEXIS JORDANALEXIS JORDANDJ KUBA & NE!TAN FT. HEIDI ANNEDJ KUBA & NE!TAN FT. HEIDI ANNEPAULLA PAULLA POCZEKALNIA: LEMONLEMONSTEREOLIZZA STEREOLIZZA IGOR GARNIER FT. MALENA IGOR GARNIER FT. MALENA TOM MOUNTAIN AND NICCO TOM MOUNTAIN AND NICCO ALEX GAUDINO FT. JRDN ALEX GAUDINO FT. JRDN VOODOO & SEREANO FT. CERESIA VOODOO & SEREANO FT. CERESIA & RON CARROLL - & RON CARROLL - 2ELEMENTS 2ELEMENTS AMSCAT FT. LENIN BLACK ONE Y AMSCAT FT. LENIN BLACK ONE Y ESTUDIANTE ESTUDIANTE CJ STONE FT. JONNY ROSE CJ STONE FT. JONNY ROSE ALEX C FEAT YASS VS SKY - ALEX C FEAT YASS VS SKY -

TYTUŁHANDS UPHANDS UPSHE MAKES ME GOSHE MAKES ME GOFEEL THIS MOMENTFEEL THIS MOMENTWE OWN THE NIGHT WE OWN THE NIGHT KEEP BELIEVINGKEEP BELIEVINGZABIŁEŚ TĘ MIŁOŚĆZABIŁEŚ TĘ MIŁOŚĆW STRONĘ SŁOŃCAW STRONĘ SŁOŃCASZKOŁA MARZEŃSZKOŁA MARZEŃANYTIME ANYTIME MAKING LUVMAKING LUVAMOUR 2013AMOUR 2013REST OF MY LIFEREST OF MY LIFETYLKO BĄDŹTYLKO BĄDŹJEDYNY RAZJEDYNY RAZMORE THAN FRIENDSMORE THAN FRIENDSEMILYEMILYWSZYSTKIEGO NA RAZWSZYSTKIEGO NA RAZACID RAINACID RAINANOTHER DAYANOTHER DAYMONOTONIA MONOTONIA

NAPRAWNAPRAWGO BACK TO YOUR MAMAGO BACK TO YOUR MAMAFEEL DESIRE FEEL DESIRE RUN IT BACK RUN IT BACK PLAYING WITH MY HEART PLAYING WITH MY HEART LOUDER LOUDER

TELL ME BOYTELL ME BOYKAMASUTRA DO BRASILLKAMASUTRA DO BRASILL

STAY 4EVER YOUNGSTAY 4EVER YOUNGLAMOUR TOUJOURSLAMOUR TOUJOURS

W GÓRĘ 2W DÓŁ 1

W GÓRĘ 1W GÓRĘ 5W GÓRĘ 6W GÓRĘ 9W GÓRĘ 6 W DÓŁ 6W DÓŁ 4

W GÓRĘ 4 W DÓŁ 5

W GÓRĘ 6N

W GÓRĘ 5W DÓŁ 8W DÓŁ 8

BEZ ZMIANN

W DÓŁ 7N

3/61/94/79/3

11/315/2

13/152/75/4

14/36/5

18/2-

19/27/48/4

17/12-

12/5-

STATUS Z MIEJSCA

R E K L A M A

A U T O P R O M O C J A

W czwartek Zbigniew Dziubasik, wi-ceprzewodniczący Zarządu Regionu

NSZZ Solidarność Ziemia Radomska mówił o apelu, jaki związek wystosował do premiera Donalda Tuska w związ-ku z ogromnym wzrostem bezrobocia. Podkreślił, że różni się on jednak od listu, który napisał do szefa rządu pre-zydent Andrzej Kosztowniak. – Siłą rzeczy, gospodarz miasta musi współ-pracować i liczyć się z decyzjami rządu. Trudno, żeby prezydent Radomia pro-wadził wojnę z premierem. Natomiast rola związku zawodowego jest zupełnie inna – przekonuje Zbigniew Dziubasik.– Już w 2011 roku bardzo ostro za-reagowaliśmy na decyzję ministra finansów, który zamroził pieniądze

z Funduszu Pracy, a przecież są one przeznaczone na finansowanie aktyw-nych form przeciwdziałania bezrobo-ciu. Przypomnę, że ograniczył wtedy te środki z przeszło 7 mld zł do niewiele ponad 3 mld. To wszystko odbywa się kosztem bezrobotnych, bo mogą liczyć na zdecydowanie mniejsze wsparcie – tłumaczy związkowiec. – W krótkim czasie bezrobocie skoczyło z 12 na 14 proc. i – jak zapowiadają analitycy ryn-ku pracy – to jeszcze nie koniec. Dla-tego po raz kolejny podnosimy alarm oraz kierujemy do parlamentarzystów rządzącej koalicji i premiera nasze sta-nowisko w tej sprawie.

Gość Dnia w Radiu Rekordod poniedziałku do piątku, godz. 8.20

Lista dla premiera Tuska

Strażak na lotnisku

Historia na smarfonie

Solidarność: Rozmrozić Fundusz Pracy

Zbigniew Dziubasik

Fot.

Radi

o Re

kord

W środę Arkadiusz Kutkowski z Biura Edukacji Publicznej radomskiej delega-

tury Instytutu Pamięci Narodowej mó-wił o nowoczesnej edukacji historycznej młodych ludzi. – Jest to zadanie, którego musimy się podejmować, które musimy wykonać. Należę do pokolenia, które jest przyzwyczajone do tradycyjnych środków przekazu. Swoją wiedzę czer-pałem z książek, z gazet. Natomiast do młodego pokolenia trzeba docierać także w inny sposób, używając nowoczesnych technik np. multimedialnych – tłumaczy. – Przygotowaliśmy kilka takich propozy-cji. To jest m.in. aplikacja z zapisem ko-miksu o żołnierzach wyklętych. Stanowi dodatek do naszego albumu, który nie-dawno ukazał się na rynku księgarskim.

Jak dodaje Kutkowski, aplikacja cie-szy się ogromną popularnością. Przez pierwszy tydzień funkcjonowania pobra-ło ją ze strony internetowej IPN około tysiąca osób.

– Pracujemy też nad projektem związanym z robotniczym protestem w czerwcu 1976 roku. Będzie to ścież-ka edukacyjna, rozpoczynająca się przy Zakładach Metalowych, a ostat-nim jej etapem powinien być stadion Radomiaka, na którym odbył się słyn-ny wiec i padły słowa o radomskich warchołach. Będzie też smartfonowy przewodnik i aplikacja na stronie in-ternetowej – mówi Kutkowski

W poniedziałek prezydent Andrzej Kosztowniak tłumaczył, dlaczego za-

prosił premiera Donalda Tuska do Radomia i jakie miasto ma szanse na unijne pieniądze. – Jeśli premier za-powiada, że będzie się spotykał z lo-kalnymi społecznościami po to, by rozmawiać o problemach, i dzieje się to w historycznym momencie, w któ-rym kończą się negocjacje w sprawie unijnego budżetu, to trzeba skorzystać z tej możliwości. Premier mówi o tym, że chce, by te pieniądze w dużej mierze trafiły do osób, które nie mają pracy, albo ta praca jest słabo opłacana – mówi prezydent Radomia. – Cieszę się z takiej deklaracji, bo mam nadzieję, że w związku z tym może w końcu zdarzy

się coś dobrego na ziemi radomskiej.Przyznaje, że chociaż są rzeczy, któ-

re ocenia – czy to w działaniu samego premiera, czy to w działaniu formacji politycznej, którą Donald Tusk kieruje – krytycznie, chce rozmawiać z premie-rem o dobrych rzeczach. – Ale proszę nie oczekiwać, że będę unikał tematów trudnych. My, samorządowcy odrabia-my lekcje i jesteśmy gotowi do dyskusji. Mamy listę projektów, które mogłyby być realizowane za unijne pieniądze: lotni-sko, drogi, kolej. Inwestycje warte ponad 1 mld 300 mln zł. Jeśli tylko premier od-wiedzi Radom, postaram się wręczyć mu tę listę – deklaruje Andrzej Kosztowniak.

Krzysztof Styczeń, szef lotniskowej straży pożarnej mówił we wtorek o specyficznych wymaganiach doty-

czących bezpieczeństwa pożarowe-go na lotnisku oraz o nowych wy-zwaniach stojących przed nim i jego podwładnymi. – Przez 36 lat byłem związany ze strażą pożarną. O jej działalności wiem wszystko i lot-niskowa służba jest tym miejscem, w którym – mam nadzieję – będę mógł tę wiedzę i to doświadczenie wykorzystać – tłumaczy Styczeń.

Nie ukrywa, że to także ogromne wyzwanie, bo obie formacje jednak trochę się różnią. – Działania ratow-niczo-gaśnicze, usuwanie skutków pewnych zdarzeń czy zabezpiecze-nia na lotnisku są zupełnie inne niż w przypadku działań państwowej

straży pożarnej. Chociażby dlate-go, że mamy do czynienia z innymi obiektami. Tu będą statki powietrzne – wyjaśnia Krzysztof Styczeń. I za-znacza, że strażacy na lotnisku mają sporo zadań. Reagują nie tylko wte-dy, kiedy coś się dzieje, ale dbają też o bezpieczeństwo pasażerów, m.in. podczas tankowania samolotów.

Lotniskowa straż pożarna właśnie prowadzi nabór do służby; w naj-bliższym czasie zatrudni 15 osób, które pojadą do Austrii, by przejść szkolenie na bojowym wozie gaśni-czym Pantera. Na początku marca samochód zostanie sprowadzony do Radomia.

Andrzej Kosztowniak

Krzysztof Styczeń

Arkadiusz Kutkowski

Fot.

Radi

o Re

kord

Fot.

Radi

o Re

kord

Fot.

Radi

o Re

kord

Rozmawiała Anna Orzeł wszystkie rozmowy na www.radiorekord.pl

Page 11: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013 www.7dni.radom.pl MOTO 11

Libańska firma W Motors pracuje właśnie nad stworzeniem pierwszego arabskiego supersamochodu o nazwie Lykan HyperSport. Koncepcyjne auto po raz pierwszy zostało pokazane podczas tegorocznego salonu samochodowego w Katarze

Jak przekonują przedstawiciele firmy produkującej samochód, Lykan będzie budowany z wykorzystaniem najnowo-cześniejszych materiałów i technologii oraz najcenniejszych surowców. Jed-nocześnie każdy z egzemplarzy będzie wykańczany zgodnie z osobistymi zale-ceniami klienta. We wnętrzu auta znaj-dą się fotele obszyte złotą nicią, trzywy-miarowe, holograficzne wyświetlacze obsługiwane przy pomocy gestów oraz detale ze złota, a przednie światła będą wykonane w całości w technologii LED i pokryte diamentową powłoką.

Pod maską Lykana HyperSport znajdzie się podwójnie doładowany, 6-cylindrowy silnik typu bokser, któ-ry dostarcza 750 KM, a pochodzi od Porsche. Taka moc pozwoli na osią-gnięcie 100 km/h w zaledwie 2,8 sek. i prędkości maksymalnej 395 km/h.

Do sprzedaży trafi zaledwie sie-dem sztuk Lykan HyperSport. Każ-da z nich będzie kosztować 3,4 mln dolarów, czyli ponad 10,5 mln zł. Dodatkowo nabywca samochodu do-stanie też limitowany zegarek Cyrus Klepcy wart 200 tys. dolarów.

Pierwsze sztuki Lykana mają tra-fić do właścicieli już pod koniec tego roku. Jak zapewnia Ralph Debba, szef W Motors, z firmą skontakto-wało się już ponad 100 potencjal-nych klientów z państw arabskich, Rosji, Chin i USA.

ROBERT MONIKwww.twardziel.pl

W złocie, z diamentami

Jeden z najpopularniejszych w USA pickupów – Dodge Ram 1500 po raz pierwszy od trzech dekad będzie napędzany silnikiem diesla. Na rynku ma się pojawić pod koniec tego roku

Nowy Dodge Ram 1500 EcoDiesel zostanie wyposażony w dokładnie taki sam trzylitrowy, turbodołado-wany silnik V6 firm VM Motori, co Jeep Grand Cherokee po liftingu, prezentowany na targach Detro-it Auto Show w zeszłym miesiącu. Tym samym Ram będzie pierwszym amerykańskim autem tego segmentu

napędzanym oszczędnym silnikiem diesla.

Amerykanie zastosowali w popular-nym pickupie ośmiostopniową skrzy-nię biegów TorqueFlite, zapewniającą optymalny stosunek przyspieszenia do zużycia paliwa.

Dodge nie podaje na razie szczegó-łowych parametrów technicznych po-jazdu i informacji na temat jego osią-gów i zużycia paliwa. Ten sam silnik w Grand Cherokee ma 240 koni me-chanicznych i spala w trasie 7,8 l/100 km. Wynik nowego pickupa ze stajni Dodge'a powinien być więc zbliżony.

ŁUKASZ PĘKSYKwww.twardziel.pl

Dodge z dieslem

Dodge Ram 1500

Laboratorium zajmuje ponad 1000 m kwadratowych kampusu studenckiego w Kortowie i mieści się obok innych pracowni wydziału nauk technicznych uczelni. Znajduje się w nim m.in. pom-pa próżniowa, urządzenie do regene-racji zabrudzonych rozpuszczalników, goniometr wraz z akcesoriami do po-miaru kąta zwilżania ścian, np. przez deszcz. Są także zestawy aparatury do pomiaru przepuszczalności pary wod-nej i do badań metodą pull-out, czyli tzw. nieniszczących badań wytrzymało-ści betonu na ściskanie, oraz przyrządy do badań cieplno-wilgotnościowych w fizyce budowli, w tym komora chłod-nicza do badania izolacyjności cieplnej betonu.

Jak wyjaśnia prof. Robert Wójcik z katedry budownictwa ogólnego i fizy-ki budowli, dzięki laboratorium drogo-wemu naukowcy i studenci będą mogli badać powody powstawania kolein na drogach, odporność nawierzchni na zamarzanie i sól. Jednocześnie za spra-wą georadarów będą mogli zajrzeć do gruntów pod drogami, do wnętrza ich nawierzchni oraz do środka ścian beto-nowych, np. w konstrukcjach mostów. Dodatkowo, dzięki zainstalowanym w laboratorium kamerom termowizyj-nym, studenci mogą wykonywać ba-danie przenikliwości cieplnej budowli,

a w szczególności drgania budynków pod wpływem jadących samochodów.

Jak dodaje prof. Wójcik, nowe labo-ratorium otwiera przed naukowcami także nowe kierunki badań, np. modyfi-kowania właściwości gliny. Obecnie, aby wybudować drogę, glinę trzeba usunąć, bo nie da się jej – tak, jak piasku – ubić. Ponadto droga wybudowana na glinie osiadałaby. Jednak jeśli doda się do gli-ny odpowiednie substancje, można ją usztywnić. Dzięki temu nie trzeba by-

łoby przemieszczać gór ziemi. Budowa drogi stałyby się też tańsza i trwałaby krócej.

Budowa i wyposażenie laboratorium drogowego Uniwersytetu Warmińsko--Mazurskiego w Olsztynie zostały sfi-nansowana z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-13. Koszt to ponad 3 mln zł, z tego wkład własny uczelni wyniósł 500 tys. zł.

ROBERT MONIKwww.twardziel.pl

Jak zbudować drogę na glinie

Naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zbudowali nowoczesne laboratorium drogowe, w którym badane będą przyczyny

powstawania kolein na drogach i odporność nawierzchni na zamarzanie czy sól

Jak budować coraz lepsze drogi?

Podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Genewie odbędzie się prapremiera nowego – stylowego i komfortowego – Jeepa Grand Cherokee w wersji MY 2014

Nowy samochód został zmieniony stylistycznie za sprawą nowych reflek-torów biksenonowych ze światłami do jazdy dziennej LED, ulepszonemu spojlerowi, tylnemu zderzakowi oraz kształtowi tylnej klapy. We wnętrzu auta znajdą się: tapicerka ze skóry w kolorze czarnym, jasnego brązu lub w kombinacji obu odcieni i drewniane elementy wykończenia. Dla miłośników

muzyki zamontowano system audio Premium SRT typu surround sound (dźwięk wielokanałowy) firmy Harman Kardon z 32-woltowym układem TPS (Tracking Power Supply) i 12-kanało-wym wzmacniaczem klasy D o mocy 825 W. Kolejną nowością jest 8,4-ca-lowy ekran dotykowy wyświetlający ogromną ilość danych w telemetrii SRT Performance Pages. Obok stylizowane-go na literę „T” nowego selektora prze-łożeń usytuowany jest przycisk kontroli startu (Launch Control). Ekskluzywna, elektrycznie podgrzewana kierownica SRT z łopatkami skrzyni biegów wy-posażona została w zestaw przycisków,

sterujących funkcjami użytkowymi, komfortowymi i komunikacji.

W nowym Jeepie Grand Cherokee MY 2014 – niezależnie, czy jest to od-miana z silnikiem 3.0 V6 turbodiesel czy wersja benzynowa, inżynierowie zamontowali 8-stopniową, automa-tyczną skrzynię biegów Chrysler, która zapewnia ograniczenie zużycia paliwa i emisji zanieczyszczeń. Dzięki mapie zmiany przełożeń nowej automatycz-nej skrzyni biegów możliwe jest dosto-sowanie skrzyni do warunków jazdy. Dodatkowo zainstalowane w niej opro-gramowanie uwzględnia takie czynniki, jak przebieg momentu obrotowego, przypadki redukcji biegu, przyspiesze-nie poprzeczne i wzdłużne, zmiany nachylenia drogi oraz przyczepności i częstotliwość zmiany przełożeń w celu zoptymalizowania płynności oraz punktów zmiany zakresów pracy pod kątem ekonomiki paliwowej, osiągów i ogólnej dynamiki pojazdu.

Dzięki zastosowaniu w aucie syste-mu zarządzania trakcją Selec – Terra-in połączonego z pakietem Off Road użytkownik może lepiej kontrolować prędkość zarówno podczas zjazdu, jak i podjazdu. Natomiast za sprawą sys-temów ostrzegania przed najechaniem na poprzedzający pojazd czy automa-tycznego hamowania podczas zagroże-nia kolizją, jazda samochodem staje się bardziej bezpieczna.

ROBERT MONIKwww.twardziel.pl

Stylowy i komfortowy

Jeep Grand Cherokee w wersji MY 2014

Fot.

Inte

rnet

Fot.

Inte

rnet

Fot.

Inte

rnet

Władze Izraela zakazały importu nowego modelu Chevroleta SS, który został niedawno zaprezentowany na torze Daytona International Speedway na Florydzie

Przyczyną takiego stanowiska władz izraelskich jest nazwa auta, która zosta-ła uznana w tym kraju za nazistowską. Zdaniem Instytutu Pamięci Męczen-ników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie nazwa nowego Chevroleta jednoznacznie kojarzy się ze zbrodniczą formacją hitlerowską SS.

Według przedstawicieli instytutu wykorzystanie nazwy SS przez Che-vrolet jest niewłaściwe i na pewno nie przysporzy nowemu modelowi tej marki popularności.

Nowy Chevrolet SS to samochód napędzany 6,2-litrową jednostką V8 produkują 420 KM i 562 Nm momen-tu obrotowego, połączoną z 6-biego-wą, automatyczną skrzynią biegów. Auto rozpędza się do 100 km/h w cią-gu zaledwie 5 sek.

ROBERT MONIKwww.twardziel.pl

Zakazany w Izraelu

Page 12: Tygofnik 7 Dni wydanie nr 374

PIĄTEK – CZWARTEK 22 – 28 LUTEGO 2013www.7dni.radom.plSPORT12

PIŁKA NOŻNADrugoligowy Radomiak zakończył sparingowe występy przed własną publicznością. Podopiecznym Armi-na Tomali do rozegrania zostały jesz-cze pojedynki z ŁKS-em w Łodzi oraz z Bogdanką w Łęcznej. Tymczasem w miniony wtorek niespodziewanie do zespołu dołączył 23-letni Daniel Ciach. Środkowy obrońca, który występował m.in. w Polonii Warszawa, a ostatnio w Warcie Poznań, związał się z Rado-miakiem umową zaledwie po jednym treningu. Trzy mecze muszą mu teraz wystarczyć, żeby zgrać się z kolegami i od marca skutecznie walczyć o dru-goligowe punkty.

ŁUCZNICTWOEmilia Jędra z ŁKS-u Radom obro-niła srebrny medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski. W halowych zma-ganiach, które tym razem odbyły się w Dąbrowie Tarnowskiej, radomianka w ścisłym finale zmierzyła się z Joanną Rząsą. W tej konfrontacji lepsza okaza-ła się zawodniczka Łucznika Żywiec i to ona stanęła na najwyższym stopniu po-dium. Oprócz sukcesu indywidualnego Jędra zdobyła również brąz w rywali-zacji mikstów. Wystąpiła w niej w parze z Bartłomiejem Buczmą.

ZAPASYU nas zima. Tymczasem Piotr Prze-piórka miał okazję poznać aurę na Kubie. Wraz z kolegami z reprezenta-cji Polski wziął bowiem udział w niety-powym zgrupowaniu w Hawanie. Na jego zakończenie klasycy wzięli udział w turnieju międzynarodowym, w któ-rym Przepiórka udokumentował swo-ją nieprzeciętną dyspozycję. Pokonał m.in. Amerykanina, Dominikanina oraz dwóch zapaśników gospodarzy. Zgarnął tym samym główne trofeum w swojej kategorii wagowej. Przepiórka udoku-mentował także swoją pozycję w ka-drze Polski i kto wie, czy udany występ na Kubie nie przesądzi o jego powoła-niu na mistrzostwa Europy.

PIŁKA NOŻNARunda wiosenna zbliża się wielkimi kro-kami. Szefowie radomskiej Broni przed-stawili właśnie terminarz gier trzecioli-gowca na własnym obiekcie. W sumie radomianie zagrają przy Narutowicza osiem pojedynków. Inaugurację wio-sennych zmagań odbędą przy sztucz-nych światłach, a ich rywalem będzie Legionovia Legionowo. Spotkanie zapla-nowane zostało na 23 marca, na godz. 19. Wszystkie pojedynki w Radomiu broniarze rozegrają w soboty.

LEKKOATLETYKAZe złotym medalem mistrzostw Pol-ski wróciła ze Spały Katarzyna Kwoka z ZTE Radom. Jak na faworytkę przy-stało, na dystansie 3 km nie miała sobie równych. Od początku biegu kontrolowała jego przebieg, a na ko-niec popisała się perfekcyjnym fini-szem. Przy okazji pobiła również swój rekord życiowy, który obecnie wynosi 12:21,40 min.

TENIS STOŁOWYCykl turniejów Niedziela z Tenisem Stołowym cieszy się coraz większą popularnością. Tym razem do rywa-lizacji przystąpiło 33 młodych spor-towców. W kategorii open Patryk Gucio zapewnił sobie pierwsze miej-sce w końcowej klasyfikacji lutego. Co ciekawe, w tym miesiącu wygrał wszystkie 17 pojedynków. W kate-gorii do lat 16. tym razem zwyciężył Kamil Kościelniak przed Albertem Dą-browskim, Jakubem Michalczewskim oraz Danielem Winiarskim. MVP

SPORTOWY TYDZIEŃ

Galą, której głównymi bohatera-mi byli pięściarze zawodowej grupy Tymex Boxing Promotions, Pionki – ale i cały region – żyły od kilku tygo-dni. Ci, którzy nie kupili biletu wcze-śniej, na próżno snuli się wokół hali przy ul. Sosnowej, licząc, że uda im się chociaż poczuć smak ogromnych emocji.

Żadna z walk nie wzbudziła tak wielu emocji, jak konfrontacje za-wodników wywodzących się z na-szego regionu. W formule MMA publiczności zaprezentował się Mateusz Gola z Radomiaka, który stoczył ciekawy bój z utytułowanym Marcinem Elsnerem. Tak napraw-dę był to dopiero przedsmak emocji zafundowanych fanom pięściarstwa tego wieczoru. W ringu wystąpił również Rafał Grabowski, reprezen-tant gospodarzy. Kibicom nie prze-szkadzało to, że stoczył amatorską walkę. Ważne, że pokazał lwi pazur, a rywala z Wielkopolski zmusił do wcześniejszego poddania. – Dla mnie to niesamowite przeżycie, że mogłem wystąpić przed swoimi ki-bicami. Takiej atmosfery życzyłbym każdej sportowej imprezie w naszym kraju – podsumował zmagania mło-dy bokser, który triumf zadedykował Angelice.

Do czerwoności rozgrzała kibi-ców potyczka Michała Żeromińskie-go. – Do ostatnich chwil nie znałem rywala. Tak naprawdę poznałem go dopiero na ringu, co w boksie zawo-dowym jest sporym utrudnieniem – przyznał Żeroma.

Po dwóch rundach radomianin przejął zupełnie inicjatywę, punk-tował rywala co chwila, czym za-gwarantował sobie triumf. Walkę z uczestnikiem mistrzostw świata, który na amatorskich ringach stoczył

170 walk, Adnanem Hadzihajdićem zaliczył jednak do najbardziej uda-nych. – Nie chodzi bowiem o to, żeby wygrywać z niżej notowanymi rywa-lami, obić ich i poprawić swój bilans. Tak naprawdę liczy się to, co z danej konfrontacji się wyciągnie dla siebie. Ja nauczyłem się z niej bardzo dużo

i wierzę, że zaprocenuje w przyszłości – podkreśla Żeromiński.

W innych zawodowych pojedynkach, jakie mieli okazję obejrzeć fani pięściar-stwa, triumfy odnosili Ewa Piątkow-ska, Ewa Brodnicka, Patryk Litkiewicz, Marcin Brzeski i w walce wieczoru Przemysław Opalach. – Niezwykle się

ucieszyłem z tak gorącego przyjęcia bokserów w Pionkach. Jestem przeko-nany, że każda z kolejnych gali będzie ściągała do nas jeszcze lepszych pię-ściarzy, przez co będziemy mogli oglą-dać zmagania na najwyższym poziomie – podsumował imprezę Mariusz Gra-bowski z Tymex Boxing Promotions.

Pięściarskie PionkiW minionym tygodniu Pionki stały się na chwilę bokserską stolicą Polski. I jak przystało na gospodarzy

imprezy, Polacy zgarniali triumf za triumfem. Wśród nich był także Michał Żeromiński, który znów poprawił swój zawodowy bilans

Michał Żeromiński z walki z Hadzihajdićem wyciągnął wiele wniosków na przyszłość

MICHAŁ PODLEWSKI

Faworyt na czeleSiatkarze pierwszoligowych Czarnych Radom doznali w minionym tygodniu porażki w Wyszkowie. Co ciekawe i tak powiększyli przewagę w tabeli nad wiceliderem, BBTS-em Bielsko-Biała

Konfrontacja z Camperem stanowiła przypomnienie bojów o awans do pierwszej ligi, które Czarni toczyli z wyszkowianami w poprzednim sezonie. I jak w przypadku pamiętnych pojedynków, tak i teraz emocje sięgnęły zenitu, a o triumfie decydował dopiero tie break. W nim minimalnie lepsi okazali się gospodarze. Tym samym do swojego konta radomianie mogli dopisać tylko jeden punkt. W sytuacji, gdy BBTS Bielsko-Biała zanotował kolejną porażkę, wystarczył on jednak, żeby lider z Radomia powiększył swoją przewagę w tabeli.Teoretycznie, w najbliższy weekend Czarni nie powinni mieć najmniejszych problemów z ugraniem trzech „oczek”. Wybierają się bowiem do Poznania, gdzie zmierzą się z AZS-em UAM Poznań i w tym pojedynku faworyt może być tylko jeden.

MVP

PECHOWY TYDZIEŃ ROSYMinionego tygodnia koszykarze, trenerzy i kibice Rosy nie będą wspominali zbyt miło. Nie dość, że podopieczni Wojciecha Kamińskiego ulegli AZS-owi Koszalin po dwóch dogrywkach, to jeszcze po starciu z Rafałem Bigusem kontuzji doznał Ar-tur Donigiewicz. Wszystko wskazuje na to, że Donga od koszykówki odpocznie co najmniej przez cztery tygodnie. Co ciekawe, dopadł go ten sam uraz, który wyeliminował go z gry u progu obecnego sezonu. W tym tygodniu nie tylko Do-nigiewicz, ale i jego koledzy z drużyny odpoczną od ligowych zmagań. Najbliższy pojedynek rozegrają bowiem dopiero 3 marca ze Stelmetem w Zielonej Górze. Rundę zasadniczą zakończą natomiast 8 marca. Wówczas ich rywalem będzie Kotwica Kołobrzeg. MVP

Fot.

Mic

hał P

odle

wsk

i

Ścisła czołówka

Konrad Fryze dwukrotnie stanął na podium w Ogólnopolskim Turnieju Młodzików rangi Super Seria. Tym razem zmagania odbyły się w Radomiu

Do rywalizacji na kortach RKT Return przystąpiło ponad 50 zawodników i zawodniczek z czołowych miejsc rankigowych PZT. Fryze najwięcej powodów do zadowolenia miał po grze deblowej, w której razem z Marcinem Skowrońskim z UKS-u Okęcie Sport Warszawa okazał się bezkonkurencyjny. Pokaz umiejętności duet dał w meczu finałowym, w którym zdecydowanie pokonał turniejową „jedynkę” – Michała Sikorskiego (Legia Warszawa) i Pawła Jankowiaka (AZS Poznań). W singlu Fryze zajął trzecie miejsce. W turnieju radomski klub reprezentowali również Aleksander Sadal i Antoni Pajestka.

MVP

Fot.

Mic

hał P

odle

wsk

i