TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM … · J\& 43. Warszawa, d. 22 października 1893 r. Tom X...

16
J\& 43. Warszawa, d. 22 października 1893 r. Tom X II. TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYRODNICZYM. PRENUMERATA „WSZECHŚWIATA". W Warszawie: rocznie rs. 8 kwartalnie „ 2 Z przesyłką pocztową: rocznie lo półrocznie 5 Komitet Redakcyjny Wszechświata stanowią Panowie: Alexandrowicz J., Deike K., Dickstein S., Hoyer H , Jurkiewicz K., Kwietniewski Wł., Kramsztyk S., Na- tanson J., Prauss St., Sztolcman J. i Wróblewski W. Prenumerować można w Redakcyi „Wszechświata* i we wszystkich księgarniach w kraju i zagranicą. i^dres lESed-etlccyi: Klralszowsłcle-^rzeciiaa.ieści©, DSTr©© . STACYA ZOOLOGICZHA W TE.YEŚCIE. Przed kilku laty podałem we Wszechświe- cie wiadomość o stacyi zoologicznej w Roscoff, a następnie o takiejże instytucyi w Concar- neau. Obie te stacye znajdują, się na północo- zacbodzie Erancyi, w Bretonii. Obecnie je- stem w tern szczęśliwem położeniu, że od kilku tygodni przebywam na stacyi tryesteńskiej. Dla nas ta ostatnia jest szczególniej ważną, gdyż jest najbliższą, a dla biologów naszych w Krakowie i Lwowie pod każdym względem najdostępniejszą. Wogóle Adryatyk, a zwłaszcza zatoka Tryesteńska, jest dla mieszkańców południo- wej części Europy środkowej najłatwiej do- stępnem morzem. Mniej więcej w dwanaście godzin pospiesznym pociągiem przeniesieni zostajemy z Wiednia nad przecudną zatokę Tryesteńską. Pierwsze wrażenie tej zatoki jest nadzwyczaj pociągające. Po godzinnej jeździe po jałowych i martwych obszarach I Karstu pomiędzy Adelsberg, gdzie znajdują I się słynne groty stalaktytowe i Nebrassiną J pociąg kolei żelaznej spuszcza się po dosyć znacznej pochyłości ku wybrzeżom morskim i podróżny zostaje bez żadnego przejścia na- gle olśniony widokiem szerokiej jasno-niebie- skiej powierzchni morza Adryatyckiego, na której migotają żagielki barek rybackich. W dali widnieje miasto, błękitną mgłą okryte. Pociąg z szybkością zjeżdża jeszcze niżej, mi- ja nad brzegiem morza przecudne Miramare i zatrzymuje się przed niezwykle długim i wiel- kim dworcem w Tryeście. Zatoka Tryesteńska przedstawia północną odnogę morza Adryatyckiego. Wschodnie wybrzeże tej części morza różni się zasadniczo od zachodniego. Wzdłuż wschodniego brzegu od Tryestu do Pola i dalej aż do Fiume znaj- dujemy liczne wyspy, zagłębia i kanały oraz szereg miast portowych pierwszorzędnego znaczenia (Pirano, Pola, Fiume i t. d.) Prze- ciwnie zaś części wschodniego wybrzeża od Tryestu na północ oraz zachodni brzeg aż do Wenecyi jest płaski, piaszczysty, błotnisty, bogaty w ławice piasku. Ta rozmaitość w na- turze brzegów na północy od Tryestu i na południu sprawia, że i fauna zatoki Tryesteń- skiej i jej okolic odznacza się rozmaitością

Transcript of TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM … · J\& 43. Warszawa, d. 22 października 1893 r. Tom X...

  • J\& 4 3 . Warszawa, d. 22 października 1893 r. T o m X I I .

    TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYRODNICZYM.PRENUMERATA „W SZE C H ŚW IA TA ".

    W W a rs za w ie : rocznie rs. 8kwartalnie „ 2

    Z p rze s y łk ą pocztow ą: rocznie „ lopółrocznie „ 5

    K om itet Redakcyjny W szechśw iata stanowią Panowie: Alexandrowicz J., Deike K., Dickstein S., H oyer H , Jurkiewicz K ., Kwietniewski W ł., Kramsztyk S., Na-

    tanson J., Prauss St., Sztolcman J. i W róblewski W .

    Prenumerować można w Redakcyi „Wszechświata*i w e wszystkich księgarniach w kraju i zagranicą.

    i^dres lESed-etlccyi: Klralszowsłcle-̂ rzeciiaa.ieści©, DSTr ©©.

    S T A C Y A ZOOLOGICZHAW TE.YEŚCIE.

    Przed kilku laty podałem we Wszechświe- cie wiadomość o stacyi zoologicznej w Roscoff, a następnie o takiejże instytucyi w Concar- neau. Obie te stacye znajdują, się na północo- zacbodzie Erancyi, w Bretonii. Obecnie jestem w tern szczęśliwem położeniu, że od kilku tygodni przebywam na stacyi tryesteńskiej. Dla nas ta ostatnia jest szczególniej ważną, gdyż jest najbliższą, a dla biologów naszych w Krakowie i Lwowie pod każdym względem najdostępniejszą.

    Wogóle Adryatyk, a zwłaszcza zatoka Tryesteńska, jest dla mieszkańców południowej części Europy środkowej najłatwiej do- stępnem morzem. Mniej więcej w dwanaście godzin pospiesznym pociągiem przeniesieni zostajemy z Wiednia nad przecudną zatokę Tryesteńską. Pierwsze wrażenie tej zatoki jest nadzwyczaj pociągające. Po godzinnej jeździe po jałowych i martwych obszarach

    I K arstu pomiędzy Adelsberg, gdzie znajdują I się słynne groty stalaktytowe i Nebrassiną

    J pociąg kolei żelaznej spuszcza się po dosyć znacznej pochyłości ku wybrzeżom morskim i podróżny zostaje bez żadnego przejścia nagle olśniony widokiem szerokiej jasno-niebie- skiej powierzchni morza Adryatyckiego, na której migotają żagielki barek rybackich. W dali widnieje miasto, błękitną mgłą okryte. Pociąg z szybkością zjeżdża jeszcze niżej, mija nad brzegiem morza przecudne Miramare i zatrzymuje się przed niezwykle długim i wielkim dworcem w Tryeście.

    Zatoka Tryesteńska przedstawia północną odnogę morza Adryatyckiego. Wschodnie wybrzeże tej części morza różni się zasadniczo od zachodniego. Wzdłuż wschodniego brzegu od Tryestu do Pola i dalej aż do Fiume znajdujemy liczne wyspy, zagłębia i kanały oraz szereg miast portowych pierwszorzędnego znaczenia (Pirano, Pola, Fiume i t. d.) Przeciwnie zaś części wschodniego wybrzeża od Tryestu na północ oraz zachodni brzeg aż do Wenecyi jest płaski, piaszczysty, błotnisty, bogaty w ławice piasku. Ta rozmaitość w naturze brzegów na północy od Tryestu i na południu sprawia, że i fauna zatoki Tryesteńskiej i jej okolic odznacza się rozmaitością

  • 674 WSZECHSWIAT. N r 43.

    i różnorodnością. Dno morskie zatoki jest przeważnie muliste, głębokość rozmaita. Na linii przeprowadzonej w prostym kierunku od Tryestu do Promontore na odległości 37 kilometrów znajdujemy wszędzie głębokość od 40 do 43 metrów. W Quarnero (na południu od Tryestu) głębokość dosięga 60 do 80 metrów. W ielką osobliwość zatoki w okolicy ostatnio wymienionego miejsca stanowić mają źródła podmorskie. Tak np. słodkowodne jezioro Yrana na wyspie Cherso na południu od zatoki Tryesteńskiej otrzymuje swoję wodę nie z wyspy, lecz podobno z lądu stałego, skąd woda ta pod dnem morskiem źródłami dopływa i przez szczeliny w dnie przechodzi do jeziora; przekonano się o tem za pomocą mierzenia temperatury i składu wody. Przypływy i odpływy morza wahają się pomiędzy 0, 3 i 2 metrami i są bardzo zależne od miejscowości i od panujących wiatrów. Największy odpływ bywa wogóle na morzu Adryaty- ckiem w miesiącu lutym, największy przypływ we wrześniu. Z prądów panujących w morzu Adryatyckiem zasługuje na uwagę stały prąd główny, płynący od brzegówDalmacyi ku Quar- nero i dalej wzdłuż brzegów Istryi ku Wene- cyi. N a morzu Adryatyckiem i specyalnie w zatoce Tryesteńskiej panują często wiatry, które wpływają bardzo na zmianę fauny pela- gicznej, a mianowicie przypędzają nieraz ku wybrzeżom ławice pewnych zwierząt; najbardziej znane i najgwałtowniejsze z tych wiatrów są: bora, który wieje pionowo do brzegu, tramotana czyli północny, greco czyli północo-wschodni, sirocco czyli południowo- wschodni i t. d.

    Scharakteryzowawszy pokrótce morze, przystąpimy teraz do opisu stacyi.

    Stacya tryesteńska mieści się w odległości bardzo nieznacznej od samego brzegu morza, w okolicy miasta zwanej St. Andreas, a raczej już na przedmieściu. St. Andreas jest to piękna ulica, wysadzona drzewami, ciągnąca się od miasta wzdłuż wybrzeża morskiego i będąca ulubionem miejscem wycieczek podmiejskich dla mieszkańców Tryestu, gdyż z pięknego tarasu na końcu tej ulicy roztacza się wspaniały widok na zatokę Tryesteńską. N a początku St. Andreas mieści się gmach stacyi, budynek murowany, jednopiętrowy, umieszczony w ogrodzie niewielkim, lecz nader

    cienistym, obfitującym w krzewy południowe i winną latorośl.

    N a dole mieści się lokal miejscowego dyrektora stacyi, dra Ed. Gaeffego oraz muzeum zoologiczne, w którem znajdujemy doskonale zachowane wszystkie gatunki zwierząt, znalezione dotychczas w samej zatoce Tryesteńskiej. Na piętrze znajdują się pokoje dla przyrodników, zajmujących się badaniami na stacyi oraz biblioteka.

    W gmachu pracować może wygodnie jednocześnie kilkanaście osób. Każdy otrzymuje stół, wszelkie odczynniki, lecz tylko ograniczoną ilość alkoholu; narzędzia należy mieć własne. Kto jednak wyjątkowo nie przywozi z sobą tych ostatnich, otrzymuje je od dyrek- cyi. Rybacy codziennie, a po większej części dwa razy dziennie wyjeżdżają na morze dla połowu i dostarczają pracującym materyału. Pod tym względem dr Gaeffe jest nadzwyczaj uprzejmy i dokłada wszelkich starań, aby pracującym nie zbywało na materyale. W su- terynach gmachu mieszczą się akwarya; jest ich kilkanaście i są utrzymywane we wzoro-

    | wym porządku. Zwierzęta, poławiane przez rybaków, jeśli nie są na razie potrzebne pracującym, umieszczane zostają w akwaryach,

    | skąd każdy z pracujących może je sobie w każdej chwili zabierać. Jest to urządzenie bar-

    j dzo dogodne.Laboratoryum otwarte jest w ciągu całego

    roku, codziennie od 7 rano w lecie i od 8 | w zimie aż do zmroku; w niedziele i święta | zajęcia odbywają się tylko do południa. Aże

    by uzyskać pozwolenie pracowania na stacyi, należy zwrócić się prywatnie do głównego dyrektora, prof. C. Clausa w Wiedniu oraz urzę- downie do austryackiego ministeryum oświecenia, które zapytuje od siebie prof. Clausa o opinią.

    Stacya tryesteńska ma za sobą piękną przeszłość naukową; od chwili jej założenia t. j. od r. 1875 aż do dziś dnia przewinęły się przez nią pierwszorzędne współczesne siły naukowe, a „Arbeiten aus dem Zoolog. In- stitute zu Wien und aus der Zoolog. Station zu Triest”, wychodzące pod redakcyą prof. Clausa oraz liczne inne czasopisma specyalne zawierają ogromną ilość rozpraw wykonanych na stacyi, które wielce się przyczyniły do postępu wiedzy biologicznej. Z nazwisk, zapisanych w księdze pamiątkowej stacyi, wyli

  • N r 43. WSZECHSWIAT. 675

    czymy tylko chociażby następujące: Rabę, Hatschek, Graber, A. Kowalewski, Heider, Korschelt, Krukenberg, Lendenfeld, C. Grob- ben, L. Graff i t. d. i t. d.

    Tu zostały dokonane doniosłe prace Ha- tscheka nad rozwojem robaków, znakomite poszukiwania Kowalewskiego nad rozwojem osłonnic, ważne badania Grobbena nad rozwojem i budową niższych skorupiaków, nader liczne i ważne prace dyrektora prof. C. Clausa nad fauną i morfologią skorupiaków morskich oraz meduz i t. d., słowem stacya ma prawdziwie piękną kartę w kistoryi zoologii i morfologii porównawczej. Powodzenie swoje zawdzięcza ona nietylko doskonałemu urządzeniu wewnętrznemu, ale także nadzwyczajnemu bogactwu fauny okolicznej.

    Noctiluca miliaris, tak pospolita w wielu morzach oceanu Atlantyckiego, nigdy się nie zdarza w zatoce Tryesteńskiej; od niezliczonego atoli mnóstwa otwornie, radyolaryj i innych pierwotniaków aż się roi w wodach zatoki.

    W gąbki nadzwyczajnie obfituje Adryatyk, jak to jeszcze był wykazał Oskar Schmidt; w samej zatoce żyje ich również mnóstwo, większość gatunków przebywa tu w głębszych miejscach na kamieniach podwodnych i ławicach; niektóre, jak Aplysina i Ceraospongia, żyją w średnich głębokościach, a niektóre bli- zko samego brzegu, pod spodem kamieni. Wspaniała wielka gąbka Sycon raphanus osiedla się często na palach w porcie, Viva— przytwierdza się do kamieni i muszli. D r E. Graeffe w pracy swej z r. 1882 wykazał obecność 45 gatunków gąbek w samej zatoce Tryesteńskiej.

    Z innych jamochłonnych pospolite są w zatoce liczne gatunki (około 30) ukwiałów, z tych niektóre np. Actinia mesembryanthe- mum i rodzaj Anemonia tworzą często bardzo wielkie darniny na dnie w głębokości kilku sążni.

    Meduz (Acalephae) żyje w zatoce ograniczona ilość gatunków, lecz znaczna ilość osobników; występują tu one osobliwie licznie w miesiącach: maju, czerwcu i lipcu. Zasługuje na uwagę obecność w zatoce znanego rodzaju Lucernaria, który w ogólności należy do mórz bardziej północnych. Interesującą jest spółka życiowa czyli symbioza, jaką tu nader często spotkać można pomiędzy wiel- kiemi gatunkami meduz z rodzaju Rhizosto-

    ma, a młodemi formami niektórych ryb z rodzaju Stromateus i Gadus. Meduzy te mają nader liczne organy parzące, które przy zetknięciu ze skórą ludzką sprawiają nader bolesne oparzenia, a na mniejsze zwierzęta działają zabójczo; pomimo to, rzecz dziwna, wspomniane rybki bezkarnie przesiadują pod dzwonem i pomiędzy ramionami meduzy, znajdując tam dla siebie doskonałą ochronę. Dotąd znaleziono tu około 10 gatunków meduz. Za to meduzopławy tworzą pod względem ilościowym główną część składową fauny jamochłonnych w zatoce tutejszej, a mianowicie dotąd znaleziono już około 60 gatunków. Grzebienie żyje tu tylko kilka (5) gatunków.

    Szkarłupnie (Echinodermata) stanowią w zatoce Tryesteńskiej więcej niż '/3 wszystkich śródziemnomorskich gatunków; pospolite są tak w samym porcie, jak i w całej szerokości zatoki. Na głębokości kilku sążni na dnie piaszczystem i kamienistem spotkać można często całe masy holoturyj (H. tubulosa) i jeżowców. Niedaleko Tryestu, w Rovigno napotkać można największe wężowidło Adrya- tyku, Ophioderma longicauda; w głębokości 8 do 20 sążni żyje Synapta, Cucumaria i An- tedon rosaceus, o różnych odmianach w ubarwieniu (żółtawem, pomarańczowem, ciemno- wiśniowem i t. d.) Wogóle żyje tu do 50 gatunków szkarłupni.

    Z robaków jest tu nadzwyczajnie pospolita znana, jak szkło przejrzysta, Sagitta oraz liczne gatunki szczecionogów, budujące sobie pochewki rurkowate i t. p. Mięczaków— mnóstwo, szczególniej głowonogów wielkie bogactwo, a na słynnym targu rybim w Trye- ście widzieć można całe stosy mątew i innych mniejszych i większych form głowonogów.

    Nader bogatą jest fauna skorupiaków; w licznych pracach Clausa i jego uczniów znaleźć można spisy nieprzebranej ilości form niższych i wyższych grup skorupiaków.

    Osłonnic gatunków niezbyt wiele, ale za to osobników wielkie bogactwo; najpospolitszym gatunkiem jest Ceonia (Ascidia) canina. Rzecz dziwna, że lancetnika (Amphioxus lan- ceolatus) tak pospolitego w innych okolicach morza Śródziemnego, niema tutaj wcale. Ryb poznano dotąd do 200 gatunków. Pospolity jest tu minóg morski, mnóstwo gatunków ryb spodoustych (Acanthias, Sąuatina, Mustellus, Torpeda, Raja i t. d.), z kostołuskich zdarza

  • 676 WSZECHSWIAT. N r 43.

    się jesiotr, Accipenser sturio, a z kościstych wspomnę o sardynce, makreli, o tuńczyku, kilku gatunkach fląder i fląderek i t. d. Nadzwyczajnie zajmujący, a dla zoologa wielce ciekawy jest wyżej wspomniany tutejszy targ rybi. W ciągu godziny, obchodząc stragany, można tu się przyjrzeć wielkiej ilości najrozmaitszych i najdziwaczniejszych postaci ryb morskich, a za tanie pieniądze zakupić można liczne gatunki dla muzeum lub dla pracowni anatomicznej.

    D r Józef Nusbaum.

    CHLOR PŁYM Y.Niektóre gazy mają liczne zastosowania

    w przemyśle, a do tej liczby należą przede- wszystkiem dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, chlor i amoniak. Stosowanie jednakże materyału w stanie gazowym jest bardzo nie- dogodnem: przy znacznej objętości posiada się małą wagę, niemówiąc już o tem, że przesyłanie ciał podobnych na dalsze odległości jest wręcz niemożliwe. Nasycenie zaś gazami ciał rozpuszczających je w sobie, np. wody, jest również niekorzystnem, w stosunku bowiem do ilości gazu rozpuszczonego w roztworach takich jest zadużo balastu w postaci rozpuszczalnika. Nie pozostaje więc nic innego fabrykantowi jak użycie materyałów stałych, mogących w odpowiednich warunkach wydzielać ciała gazowe (węglanów, siar- konu wapnia, soli amonowych, chlorku wapna i t. d.) Tym sposobem fabrykant musi sam wytwarzać materyał pomocniczy, narażając się na koszty urządzenia potrzebnego do tego celu i nieuniknione straty w wydajności wskutek dłuższego przechowywania materyału surowego. W ypada więc spożytkować własność gazów skraplania się pod wpływem ciśnienia i zniżenia temperatury: z kilkaset- krotnej objętości gazu otrzymuje się wtedy jednę objętość cieczy.

    Wyrób płynnych dwutlenków węgla i siarki, jakoteż amoniaku odbywa się już oddawna i ciała te znajdują chętnych nabywców w odpowiednich gałęziach przemysłu.

    Chlor znany był do niedawna w stanie płynnym tylko w pracowniach chemicznych. Ogrzewając słabo jedno ramię rurki F aradaya, zawierające t. zw. wodan chloru (Ol—(—5 H 20 ) i oziębiając jednocześnie drugie ramię, okazać można doświadczalnie skroplenie niewielkiej ilości chloru.

    Wobec niestałości chlorku wapna, związku służącego obecnie j)rawie wyłącznie do wyrobu chloru oraz balastu niepotrzebnego, jaki stanowi wapno tego związku, a wreszcie kosztów (kwas siarczany) wydzielania z tego materyału chloru, naturalnem jest dążenie fabrykantów do zastąpienia go chlorem płynnym. Sposób otrzymywania chloru płynnego na większą skalę został opisany w Wszech- świecieNrl7 zr. 1891. Obecnie podajemy opis zbiorników, służących do przesyłania tego przetworu. Naczynia te z blachy żelaznej szwejsowanej lub stalowej zawierają 30—50 kg chloru płynnego, same zaś ważą około 100 kg. Ponieważ chlor płynny całkowicie pozbawiony wilgoci nie nagryza żelaza, miedzi i ołowiu, niema więc obawy o to, aby naczynia ulegały prędkiemu zniszczeniu. Z naczynia, zawierającego 50 kg chloru płynnego, otrzymuje się 15000 litrów chloru gazowego. Ciężar właściwy chloru płynnego wynosi około 1,33. Ciśnienie w zbiorniku przy 15° wynosi 6 atmosfer, przy 35° dochodzi do 10 atmosfer, naczynia zaś same próbowane są na wytrzymałość ciśnienia do 100 atmosfer.

    Zbiorniki używane przez fabrykę chemiczną „Rhenania” w Akwizgranie (fig. 1) składają się z cylindra wysokiego na 1 300 mm i mającego 210 mm średnicy i posiadają 2 wentyle, nakrywane klapą ochronną A. W ydzielanie z naczyń tych chloru w postaci gazu odbywa się w następujący sposób: naczynie ustawia się prostopadle, zdejmuje kapę ochronną, wykręca mutrę B łub B ’, zamykającą wylot wentyla F lu b V \ wkręca natomiast mutrę C (naszkicowaną obok) i łączy ją z rurą (najlepiej ołowianą), mającą odprowadzać gaz do miejsca przeznaczenia, albo też zamiast mutry C wkłada się bezpośrednio na gwint rurę gumową do odprowadzenia gazu. Uskuteczniwszy połączenie szczelne między naczyniem i przewodem gazowym, otwieramy jeden z wentylów F lu b V ’, jednakże bardzo powoli, aby nie nastąpiło pęknięcie przewodu wskutek raptownego wydzielenia

  • Nr 43. WSZECHSWIAT. 677

    gazu. Ponieważ wskutek przechodzenia chloru płynnego w stan gazowy, temperatura wewnątrz naczynia znacznie się obniża i wydzielanie dalsze gazu ustaje, należy więc naczynie doprowadzić znowu do temperatury normalnej, okładając je płótnem zmoczonem w wodzie letniej, albo lepiej wstawiając do beczki z ciepłą wodą.

    Zbiornik cbloru płynnego.

    Chcąc otrzymać z naczynia chlor w stanie ciekłym, kładzie się je poziomo na jakiejkolwiek odpowiedniej podstawie, tak, aby otwór rurki a, znajdujący się wewnątrz naczynia, skierowany był na dół, następnie zakłada się mutrę C z kolankiem wygiętem, łączy je z naczyniem, do którego chlor ma być przeprowadzony i otwiera powoli wentyl. Naczynia

    z chlorem płynnym należy przechowywać w temperaturze niezbyt wysokiej, aby nie zwiększać niepotrzebnie ciśnienia wewnętrznego; podczas przesyłania obchodzić się z niemi należy ostrożnie i nie narażać na zbyt silne wstrząśnienia. Do użytku laboratoryjnego służą zbiorniki małe, zawierające około 4 kg chloru płynnego i ważące około 10 kg.

    Edward Małyszczycki

    0 POLARYZACYI ŚWIATŁA.

    (Ciąg dalszy).

    Najprostszym przyrządem polaryzacyjnym są „cąźki turmalinowe.” Turmalin jest również minerałem podwójnie łamiącym światło, ale posiada tę własność, źe zatrzymuje czyli pochłania promień zwyczajny, przepuszcza zaś promień nadzwyczajny; promień więc przechodzący przez cienką płytkę, wyciętą z kryształu turmalinu, przez drugą podobną płytkę przejść może tylko w pewnem jej położeniu, wtedy mianowicie, gdy oś jej krystaliczna równoległa jest do osi płytki pierwszej; gdy zaś osi te są do siebie nawzajem prostopadłe, promień przez płytkę drugą nie przechodzi.

    Urządzenie takiego przyrządu polaryzacyjnego objaśnia fig. 7. Drut mosiężny, zgięty w postaci cąźek, zakończony jest pierścieniami, w których dają się obracać osady, obej

    mujące krążki turmalinowe. Gdy obie płytki mają położenie takie, źe osi ich są równoległe, promień, spolaryzowany przez pierwszą z nich, przedostaje się przez drugą, pole więc

  • 678 WSZECHSWIAT. N r 43.widzenia jest rozjaśnione (fig. 8); gdy zaś osi są skrzyżowane, pole widzenia ciemnieje (fig. 9).

    Fig. 8.

    Turmalin występuje w rożnem zabarwieniu; odmiany zbyt ciemne muszą być wycinane w bardzo cienkie płytki, inaczej bowiem stają się nieprzezroczyste; najczęściej używane są

    Fig. 9.

    odmiany ciemno zielone, których płytki grubości 1 milimetra dostatecznie światło 'polaryzują.

    VI.

    Dotychczas zajmowaliśmy się jedynie opisem zasadniczych zjawisk polaryzacyi i metod ich badania; z kolei więc zapytać należy, jaka jest ich przyczyna fizyczna, a wyjaśnienia tego szukać oczywiście trzeba w ogólnej teoryi światła.

    Wedle pojęć dzisiejszych światło jest objawem drgań eteru, substancyi sprężystej, rozlanej w przestrzeni świata i przenikającej wszystkie ciała. Je s t to wprawdzie substan- cya przypuszczalna tylko i zmysłom naszym niepodległa, hipoteza ta wszakże najlepiej dozwala nam zdać sobie sprawę ze zjawisk i ze wszystkiemi znanemi faktami w zupełnej pozostaje zgodzie. Widoczny obraz ruchu drgającego daje nam widok fal rozbiegają- cych się na powierzchni wody. W falowaniu

    tem cząsteczki wody drgają, pozostając na swych miejscach i obiegając jedynie drogi dokoła pewnych punktów centralnych; ruch więc tylko rozchodzi się, udzielając się cząsteczkom coraz dalszym, tak że przesuwa się on o jednę falę w czasie, w którym oddzielna cząsteczka drgnięcie jedno kończy.

    Jaśniejszą jeszcze analogią do drgań świetlnych dają nam drgania głosowe, w strunie lub fujarce. Pomiędzy wszakże drganiem struny a drganiem powietrza w fujarce zachodzi uderzająca różnica. W strunie brzmiącej drgające jej cząsteczki wychylają się z niej w górę i ku dołowi, odbywają ruchy poprzeczne względem kierunku, w którym się bieg fali rozchodzi; w fujarce zaś, podobnie zresztą jak iw swobodnem powietrzu, które głos roznosi, zachodzą tylko naprzemian zagęszczenia i rozrzedzenia, cząsteczki powietrza skupiają się i rozbiegają, drgania mają miejsce w tymże samym kierunku, w jakim się fala głosowa posuwa. Struna drgająca wygina się w jednę i drugą stronę, za „górą” następuje „dół” fali; w falach powietrznych wyrażenia te, góra i dół, mają znaczenie przenośne tylko, odpowiadają jedynie zagęszczeniom i rozrzedzeniom powietrza, różnicę zaś tę określamy, mówiąc, że drgania struny są „poprzeczne,” drgania zaś powietrza „podłużne.” Wyobraźmy sobie, że słup powietrza drgającego staje się dla nas widocznym, w takim razie, gdyby się dokoła swej osi obracał, nie okazywałby nam przy tym obrocie żadnej zgoła zmiany, ze wszech stron widzielibyśmy go jednakim; gdyby zaś obrotowi takiemu ulegała struna, w różnych swych względem nas położeniach przedstawiałaby się wciąż odmiennie, a oko umieszczone w samej że płaszczyźnie drgań, to jest w płaszczyźnie, w której się cząstki wychylają, zgołaby drgań tych nie widziało.

    Dowód, że światło jest objawem drgań, dają zjawiska interferencyi czyli krzyżowania; gdy dwa promienie zbiegają się swemi górami lub swemi dołami, czyli jednakiemi swemi fazami, wtedy ruchy te sumują się, wzmagają się nawzajem, natężenie światła w punkcie zetknięcia staje się silniejszem; gdy natomiast przy skrzyżowaniu promieni zbiegają się ich fazy przeciwne—góra fali jednej z dołem drugiej—ruchy te nawzajem się osłabiają i znoszą zupełnie, w punkcie przecięcia promieni

  • N r 43. WSZECHSWIAT. 679

    niknie światło, występuje ciemność. Interferen- cya wszakże światła rozstrzygnąć bynajmniej nie może pytania, w jakim kierunku zachodzą drgania eteru, czy są poprzeczne, czy też podłużne względem promienia. Ponieważ wiązka promieni światła zwykłego nie okazuje zmian żadnych przy obrocie, czyli zachowuje się, jak słup powietrza drgającego, moźnaby sądzić, źe drgania eteru są podłużne, zjawiska jednak polaryzacyi przeczą temu wyraźnie. Poznaliśmy bowiem, źe promień światła spolaryzowanego okazuje jakby pewną bo- czność, obrót polaryzatora wywołuje jego rozjaśnianie i przytłumianie, z różnych stron przedstawia się nam rozmaicie, zachodzą w nim zmiany odpowiadające przeobrażeniom, jakim musiałaby ulegać i obracająca się struna. Analogia ta zatem prowadzi dalej do wniosku, źe drgania eteru w promieniu spolaryzowanym zachodzą w sposób taki, jak drgania struny, prostopadle zatem do kierunku promienia; wyobrażać więc sobie winniśmy, że cząsteczki eteru wychylają się tu w jednę i drugą stronę promienia, ( odbywając drogi wzajemnie między sobą równoległe, przypadające na jednej płaszczyźnie. Na podstawie więc tych rozważań określić możemy promień spolaryzowany, jako promień, którego wszystkie drgania zachodzą na jednej płaszczyźnie; w takim zaś razie rozstrzygnąć należy pytanie: jak mamy pojmować zwykłe, niespolary- zowane światło, które boczności żadnej nie okazuje, czyli zmian żadnych przy obrocie nie doznaje. Nie możemy przecież teraz przyjąć, że w promieniu zwykłym drgania są podłużne, gdy w spolaryzowanym są poprzeczne, niepodobna bowiem byłoby zdać sobie sprawy z samego aktu polaryzacyi, któryby wtedy polegał na nieprawdopodobnem przeinaczeniu się drgań podłużnych w’poprzeczne. Należy więc zgodzić się, źe i w promieniu zwykłym drgania są poprzeczne, dokonywają | się wszakże nie w jednej płaszczyźnie, ale we wszelkich możebnych kierunkach, na wszystkie strony promienia. Wyobrazić to sobie j możemy najłatwiej, jeżeli przyjmiemy, źe ka- j źda cząstka eteru wykonywa oddzielne swe drgania nie w jednym statecznym kierunku, ale każde następne drgnięcie w kierunku nieco zmienionym, tak źe w ciągu nader krótkiego czasu wychyla się na wszystkie strony.— Jeżeli zaś promień światła zwykłego w jaki

    kolwiek sposób ulega polaryzacyi, znaczy to, że tworzące go drgania rozkładają się—według zasady równoległoboku sił—na drgania, dokonywające się w dwu płaszczyznach, przez kierunek promienia przechodzących i do siebie nawzajem prostopadłych.

    Płaszczyzna, w której przypadają drgania promienia spolaryzowanego, nazywa się „płaszczyzną drgań”, w promieniu spolaryzowanym przez odbicie płaszczyzna ta jest prostopadłą do płaszczyzny padania, a zatem do „płaszczyzny polaryzacyi”. Tak przynajmniej, na podstawie dostrzeżonych szczegółów, wnosi przeważna liczba fizyków, chociaż niektórzy sądzą, że w promieniu przez odbicie się spolaryzowanym drgania dokonywają się właśnie na płaszczyźnie polaryzacyi. W ogólności teź płaszczyznę polaryzacyi promienia określa się jako płaszczyznę, do której drgania, promień ten tworzące, są prostopadłe.

    Według tego, obraz promienia spolaryzowanego daje nam fig. 10; promień światła zwykłego ab pada tu pod kątem 55° na zwierciadło szklane ES, odbijając się przeto

    F i g . 1 0 .

    od niego w kierunku be., ulega polaryzacyi. Płaszczyzną polaryzacyi jest płaszczyzna padania, to jest płaszczyzna przechodząca przez linie ab i bc, drgania zaś promienia odbitego i spolaryzowanego bc dokonywają się w p łaszczyźnie do niej prostopadłej, są zatem równoległe do fd , czyli, innemi słowy, płaszczyzna fdlm jest płaszczyzną drgań.

    Światło, odbijające się od powierzchni szkła jest w ogólności zawsze częściowo spolaryzowane. Grdy mianowicie drganie uderza ukośnie o powierzchnię odbijającą, wtedy rozpada się ono na dwa drgania składowe, z których jedno zachodzi na samej płaszczyźnie odbijającej, drugie zaś do niej prostopadle; pierwsza z tych części składowych przedrzeć się

  • 680 WSZECHSWIAT. N r 43.

    po za płaszczyznę odbijającą nie może i nie przenika do szkła, ale się od niego odbija; promień odbity, z drgań takich złożony, byłby tedy zupełnie spolaryzowanym, gdyby i druga składowa częściowemu nie ulegała odbiciu. Drgania pierwsze zachodzą prostopadle do płaszczyzny padania, prostopadłe więc do nich drgania drugiej składowej przypadać muszą na tej właśnie płaszczyźnie; gdy zaś ta druga składowa zgoła nie ulega odbiciu, ale całkowicie do ciała odbijającego przenika, wtedy promień odbity jest zupełnie czyli całkowicie spolaryzowany,—a przypadek ten, jak już wiemy, ma miejsce, gdy promień odbity jest prostopadły do załamanego (fig. 4). Aby zaś związek ten uzasadnić teoretycznie, należałoby nam obliczyć natężenie promienia odbitego i załamanego; opierając się zaś na zasadzie, że energia ruchu falowego promienia padającego wyrównywa sumie energii obu powyższych promieni odbitego i załamanego, można drogą wywodów matematycznych wykazać słuszność tego twierdzenia, które więc w taki sposób jest wynikiem ogólnej zasady zachowania energii.

    Rozważaliśmy dotąd odbijanie się promienia światła zwykłego. Dajmy teraz, źe na j zwierciadło E S (fig. 10) pada promień już spolaryzowany cb. Jeżeli, jak w przypadku na rycinie przedstawionym, drgania są równoległe do zwierciadła, są teź prostopadłe do płaszczyzny padania; ale tak właśnie spolaryzowane promienie ulegają odbiciu, promień zatem odbija się w kierunku ba, zachowując drgania równoległe do fd . Jeżeli natomiast drgania promienia spolaryzowanego, padającego na płytę szklaną pod kątem polaryzacyi, zachodzą w płaszczyźnie padania cba, to żadna zgoła część składowa promienia tego odbić się od płyty tej nie może, ale przez nią przechodzi, zachowując niezmienną płaszczyznę drgań. Tłumaczy to więc zmiany natężenia blasku promienia odbijającego się od analizatora (fig. 3).

    Należy nam teraz zwrócić się do polaryzacyi powstającej przez podwójne załamanie, by wyjaśnić przyczynę, która ją powoduje.

    Widzieliśmy, źe załamanie podwójne nie zachodzi bynajmniej w kryształach szeregu foremnego podobnie ja k i w ciałach krystalicznych, wywołują je zaś inne formy krystaliczne, widocznie zatem wiąże się objaw ten

    z wewnętrzną ciał budową. Otóż, kryształy szeregu foremnego przedstawiają we wszystkich swych kierunkach jednostajność zupełną, cząstki ich więc rozłożone są we wszystkich tych kierunkach z jednakową gęstością, a tem samem przyjąć należy, źe i zawarty w nich eter we wszystkich kierunkach jednaką posiada gęstość. W kryształach układu kwadratowego lub sześciokątnego natomiast niema już jednostajności takiej, są to ciała różno- zwrotne, w kierunku bowiem osi głównej kryształów gęstość cząsteczek jest inna, aniżeli w kierunkach do osi tej prostopadłych, a tem samem i gęstość eteru w kierunku osi głównej musi być większa lub mniejsza, aniżeli w kierunkach prostopadłych. Szybkość zaś światła zależy od sprężystości i od gęstości eteru; skoro więc gęstość ta nie jest jednaka we wszelkich kierunkach kryształu, szybkość przeto światła przebiegającego kryształ w kierunku osi głównej jest odmienna od szybkości światła przenikającego go w kierunku do osi tej prostopadłym. Jeżeli więc promień światła pada na kryształ spatu islandzkiego w kierunku jego osi głównej, to drgania jego na drodze swej napotykają zawsze eter jednakiej gęstości, rozchodzą się w nim więc jak w środku jednorodnym i zachodzi tu zwykłe, pojedyńcze załamanie. Jeżeli wszakże promień padający wdziera się do kryształu tego w innym kierunku, wtedy drgania jego rozchodzą się nietylko w kierunku osi głównej, ale i w kierunkach innych, w których gęstość eteru jest odmienną, co tedy i odmienną szybkość rozchodzenia się światła sprowadza. W takim zaś razie, według ogólnych zasad mechaniki, każde drgnięcie rozkłada się na dwie części składowe, czyli na dwa drgnięcia do siebie nawzajem prostopadłe. Promień zatem światła w krysztale spatu islandzkiego dzieli się na dwa promienie tak, że drgania każdego z nich przypadają na jednej płaszczyźnie,—są to więc promienie spolaryzowane, które się z różną rozchodzą szybkością, a tem samem przebiegają w kierunkach różnych, od szybkości tej bowiem zależy spółczynnik załamania. Drgania promienia zwyczajnego są prostopadłe do kierunku osi głównej, a źe zarazem prostopadłe są i do samego promienia, są więc prostopadłe do płaszczyzny przez obie te linie przechodzącej, zwanej płaszczyzną przecięcia głównego;

  • N r 43. WSZECHSWIAT. 6 8 1

    drgania natomiast, tworzące promień nadzwyczajny, jako do tamtych prostopadłe, przypadają na samejże płaszczyźnie przecięcia głównego.

    Rozbiór matematyczny dozwala nam rozważyć przebieg ten w większej ogólności. Jak po powierzchni wody rozchodząca się fala postać okręgu koła posiada, tak też fala świetlana w jednorodnym środku, rozbiegając się na wszystkie strony z jednaką szybkością, zawsze postać powierzchni kulistej przedstawia. Gdy zaś fala świetlna wdziera się do kryształu spatu islandzkiego, rozpada się w nim na dwie fale, z których jedna, fala zwyczajna, ma jeszcze postać kuli, druga wszakże, nadzwyczajna, rozchodzi się w postaci elipsoidy, a rozpatrzenie tych powierzchni tłumaczy wszelkie szczegóły podwójnego załamania światła, jak to wskazał jeszcze Huygens, istotny twórca teoryi undu- lacyjnej światła.

    W kryształach dwuosiowych objawy podwójnego załamania są daleko bardziej zawiłe, gdyż obie rozchodzące się fale mają tu postać elipsoid. Zasady te rozwinął Fresnel w r. 1827 drogą matematyczną, a wysnute wnioski potwierdził doświadczalnie, zapewniając tem całej teoryi undulacyjnej światła tryumf najwspanialszy.

    Słuszność wszakże poglądu, że światło polega na drganiach poprzecznych eteru, uzasadnia przedewszystkiem „polaryzacya barwna,” odkryta przez Franciszka Arago w r. 1811.

    T O

    Jeżeli mianowicie w przyrządzie polaryzacyjnym, między polaryzatorem a analizatorem, jak to schematycznie wskazuje fig. 6, umieścimy płytkę gipsu, miki, lub też innego

    / V ■— 7 I1 / V 7 . _/ . |

    F i g . 6 .

    podwójnie łamiącego kryształu, to okazuje się ona w pewnych położeniach żywo zabarwiona, jakkolwiek jest zupełnie bezbarwną, gdy ją rozpatrujemy w świetle zwykłem. Jeżeli wtedy analizator zostanie obróconym o 90°, barwa płytki przechodzi w barwę dopełniają

    cą. Jeżeli płytkę rozpatrujemy przez podwójnie łamiący pryzmat spatu islandzkiego, otrzymujemy współcześnie dwa obrazy, zabarwione barwami dopełniającemu, tak, że miejsce, gdzie oba te obrazy razem się schodzą, wydaje się białem; okazuje się to najpiękniej, jeżeli płytkę gipsową zakryjemy czarną osłoną, w której pozostawimy otworek okrągły: obraz, rozpatrywany przez pryzmat podwójnie łamiący, przedstawia się, jak wskazuje fig. 11.

    Barwy te wymagają pewnej, oznaczonej grubości płytek; nie występują zgoła, jeżeli płytki są zbyt cienkie, lub też posiadają grubość zbyt znaczną; w krysztale górnym nikną już w płytkach o grubości l/2 milimetra. Grubość ta zależy od różnicy między położeniem

    Fig. 11.

    promienia zwyczajnego a nadzwyczajnego rozpatrywanej płytki krystalicznej; im promienie te silniej między sobą się rozchodzą, tem przy mniejszej już grubości ubarwienie niknie; w granicach zaś, w których ono występuje, zmienia się wraz z grubością płytki.

    Jeżeli więc płytka gipsowa ścięta jest klinowato, czyli posiada grubość zmienną, ukazuje w ogólności smugi różnobarwne, które przypominają pierścienie kolorowe Newtona, o których najłatwiej dają nam pojęcie barwy występujące w bańkach mydlanych. Różnobarwne te smugi zamieniają się wszakże w smugi naprzemian jasne i ciemne, gdy zamiast światła zwykłego czyli białego, do oświetlenia płytek używamy światła jednobarwnego czyli jednorodnego, gdynp. oświetlamy je żółtem światłem sodowem, albo też do przyrządu polaryzującego dopuszczamy światło czerwone, przechodzące przez szkło odpowiednio zabarwione.

    Analogia tych objawów świetlnych do pierścieni barwnych Newtona wskazuje drogę do ich wyjaśnienia, dozwalając wnosić, czego się pierwszy domyślił Young w r. 1814, że barwy te płytek krystalicznych wywołane są przez interferencyą. Gdy spotykają się dwa promienie jednobarwne, jak przytoczyliśmy już

  • 682 WSZECHSWIAT.

    wyżej, w punkcie, gdzie się schodzą, drgania fazami odpowiedniemi, następuje wzmożenie blasku, gdzie zaś zbiegają się fazami wręcz przeciwnemi, znosi się ich ruch, a tem samem niknie światło, którego są źródłem, interfe- rencya więc światła jednobarwnego sprowadza smugi jasne i ciemne naprzemian. Bardziej urozmaicone są zjawiska wywoływane przez interferencyą światła białego, zatem światła różnorodnego, złożonego z promieni różnobarwnych. Promienie, które w oku na- szem wrażenie barw różnych powodują, różnią się między sobą długością fal, fale tworzące barwę czerwoną są dwa razy prawie dłuższe, aniżeli fale wydające świafio fioletowe. Przy zbiegu zatem promieni światła białego, złożonego, następuje jakby jego rozkład; ,w punktach, gdzie wzmagają się drgania promieni czerwonych, niszczą się fioletowe i nawzajem, gdzie się sumują fioletowe, znoszą się czerwone. Krzyżowanie więc promieni białych sprowadza smugi różnobarwne, w oznaczonym po sobie następujące porządku, który wykrył Newton.

    W przejściu przez płytkę gipsową promień się rozdwaja; a oba z rozdziału tego powstające promienie załamują się w niej rozmaicie, co znaczy, źe przebiegają ją z niejednaką szybkością i opuszczają ją z rozmaitemi fazami. Pomimo wszakże tej różnicy faz i tak blizkiego sąsiedztwa swego barw interferencyjnych w warunkach zwykłych nie sprowadzają, są bowiem spolaryzowane w płaszczyznach prostopadłych, a drgania, wzajemnie do siebie prostopadłe, nie oddziaływają jedne na drugie. Dzieje się dopiero inaczej, gdy płytkę rozpatrujemy w przyrządzie polaryzacyjnym. Działaniem bowiem analizatora każdy z tych promieni spolaryzowanych ulega w ogólności dalszemu rozszczepieniu; drgania każdego z nich rozkładają się w płaszczyźnie głównego przecięcia analizatora i w płaszczyźnie do niej prostopadłej, każda więc z części składowych promienia jednego schodzi się na jednej płaszczyźnie z częścią składową promienia drugiego, a drgania do wspólnej płaszczyzny sprowadzone mogą się już sumować lub znosić; krzyżujące się więc promienie, jak w pierścieniach Newtona, powodują zabarwienie, którego rodzaj zależy od różnicy faz, a zatem od grubości płytki, stąd dalej płytki klinowato ścięte przedstawiać muszą smugi

    różnobarwne. Dokładny zresztą rozbiór tego przebiegu zdaje sprawę ze wszelkich szczegółów zjawiska, jak to z niezrównaną ścisłością okazał Fresnel.

    Według tego zatem płytki gipsowe różnej grubości, które w świetle zwykłem zgoła są bezbarwne, spajać można wzajemnie tak, że w przyrządzie polaryzacyjnym okazują zabarwione formy motyli lub kwiatów. Podobnież piękną grę barw daje kalejdo-polaryskop, to jest kalejdoskop, w którym, zamiast zabarwionych okruchów szklanych, znajdują się blaszki gipsowe rozmaitej grubości; barwy te powstają oczywiście wtedy tylko, gdy owe blaszki rozpatrujemy za pośrednictwem analizatora.

    V III.

    Opowiedziane wyżej zjawiska barwne mają miejsce tylko w płytkach bardzo cienkich, przy znaczniejszej bowiem nieco grubości oba przechodzące przez nie promienie rozsuwają się zbyt daleko, by drgania ich zbiegać się mogły; występuje wszakże polaryzacya barwna i w grubszych płytkach krystalicznych, ale w sposób odmienny.

    Między obu nikolami przyrządu polaryzacyjnego, lub też w cążkach turmalinowych, umieśćmy płytkę spatu wapiennego, lodu, albo teź innego kryształu jednoosiowego, ściętą prostopadle do osi; w takim razie do oka spoglądającego na środek płyty dochodzą od środka tego promienie do niej prostopadłe, od punktów zaś bocznych, dokoła środka rozłożonych, promienie, które płytkę przebiegły w kierunku ukośnym. Promień więc spolaryzowany przechodzi przez środek płyty bez zmiany, a gdy wtedy oba nikole lub oba krążki turmalinowe mają położenie skrzyżowane, środek płyty jest ciemny. Promienie natomiast, dochodzące do oka ukośnie, ulegają rozdwojeniu, a obie ich części składowe opuszczają płytę oddzielnie; z każdym wszakże promieniem zwyczajnym schodzi się promień nadzwyczajny z sąsiedniego rozdwojenia powstały, który przeszedł w płycie drogę różną, a tem samem przedstawia różną fazę, co więc wywołuje barwy interferencyjne. Ponieważ zaś dla wszystkich punktów jednakowo od środka oddalonych różnica faz jest jednaka,

  • N r 43. WSZECHSWIAT.

    powstają, więc stąd pierścienie barwne kołowe, przecięte krzyżem czarnym. Jeżeli analizator obrócony zostanie o 90°, tak, by przypadał z polaryzatorem w położeniu równole- głem, krzyż czarny zamienia się w jasny, barwy zaś pierścieni przechodzą w dopełniające.

    Płyty kryształów dwuosiowych, jak arago- nitu lub saletry, ścięte prostopadle do linii, dzielącej na połowy kąt między obu osiami zawarty, wydają w podobnych warunkach dwa układy pierścieni ze sobą złączonych, przecięte hiperbolami lub krzyżami. Barwne te zjawiska zalecają się uderzającą wspaniałością i urozmaiceniem, zwłaszcza, gdy za pomocą odpowiednio zestawionych soczewek rzucają się na przegrodę i mogą byó rozpatrywane w powiększeniu. Substancye nawet niekrystaliczne okazują objawy zabarwienia polaryzacyjnego, jeżeli skutkiem pewnych wpływów zewnętrznych cząsteczki ich przechodzą w pewien stan napięcia, niszczący jednorodność ich budowy. Dzieje się to mianowicie h płytami szklanemi, które po rozżarzeniu nagle oziębiono, lub też w różnych miejscach niejednakiemu poddano ciśnieniu.

    (Dok. nast.).S. K.

    SEKCYA CHEMICZNA.

    P o s i e d z e n i e 1 0 - t e w r . b . m i a ł o m i e j s c e d . 2 3

    w r z e ś n i a w b u d y n k u M u z e u m p r z e m y s ł u i r o l n i

    c t w a .

    1 ) P r o t o k u ł p o s i e d z e n i a p o p r z e d n i e g o z o s t a ł

    o d c z y t a n y m i p r z y j ę t y m .

    2 ) P . L u d w i k B r u n e r s t r e ś c i ł n o w ą , t e o r y ą c h e

    m i c z n ą n a p o d s t a w i e f i z y k i d - r a J a u m a n n a . W e

    d ł u g n i e j w s z y s t k i e c i a ł a s ą j e d n a k o w e p o d w z g l ę

    d e m c h e m i c z n y m ( j a k o ś c i m a t e r y i ) a r ó ż n i ą s i ę

    j e d y n i e l i c z b o w ą w a r t o ś c i ą p e w n e j w ł a s n o ś c i ,

    k t ó r ą J a u m a n n n a z y w a s t a n e m c h e m i c z n y m , a l b o j

    c h e m i a ł e m . J a k o d d z i a ł y w a n i e n a s i e b i e d w u

    c i a ł o k r e ś l a s i ę r ó ż n i c ą i c h p o t e n c y a l ó w , t a k r e -

    a l c c y a c h e m i c z n a m i ę d z y d w o m a c i a ł a m i w a r u n

    k u j e s i ę r ó ż n i c ą i c h c h e m i a ł ó w , a i l o ś c i o w e z m i a

    n y c h e m i a ł ó w , j a k i e p r z y t e m m a j ą m i e j s c e , z a -

    c h o d z ą w k i e r u n k a c h o d w r o t n y c h d l a k a ż d e g o

    z c i a ł , w r e a k c y ą w s t ę p u j ą c y c h i s ą o d w r o t n i e

    p r o p o r c y o n a l n e d o i c h p o j e m n o ś c i c h e m i c z n e j , j

    S u m a p o j e m n o ś c i c h e m i c z n y c h d a n e g o u k ł a d u J

    c i a ł j e s t w i e l k o ś c i ą s t a ł ą , a d a l e j p o j e m n o ś ć c h e

    m i c z n a s p r o w a d z o n a d o j e d n o s t k i o b j ę t o ś c i n a z y

    w a s i ę w ł a ś c i w ą p o j e m n o ś c i ą c h e m i c z n ą i t a o s t a

    t n i a j e s t d l a w s z y s t k i c h c i a ł j e d n a k o w ą f u n k c y ą

    w a r u n k ó w f i z y c z n y c h .

    Z t y c h z a ł o ż e ń w y c h o d z ą c J a u m a n n d r o g ą r a

    c h u n k u w y p r o w a d z a p r a w o s t a ł e g o s k ł a d u i l o ś c i o

    w e g o z w i ą z k ó w c h e m i c z n y c h , d a l e j — w n i o s e k , ż e

    c i ę ż a r c z ą s t e c z k o w y z w i ą z k u j e s t ś r e d n i ą a r y t m e

    t y c z n ą c i ę ż a r ó w a t o m o w y c h p i e r w i a s t k ó w , ż e

    o b j ę t o ś ć z w i ą z k u r ó w n a s i ę s u m i e o b j ę t o ś c i p i e r

    w i a s t k ó w , g d y ż w r e a k c y i m i ę d z y d w o m a c i a ł a m i

    z u ż y t e z o s t a j ą j e d n a k o w e c h e m i c z n e p o j e m n o ś c i ,

    a t e o d p o w i a d a j ą j e d n a k o w y m o b j ę t o ś c i o m . D l a

    w y j a ś n i e n i a w y j ą t k ó w o d t e g o o s t a t n i e g o p r a w a

    J a u m a n n w p r o w a d z a p o j ę c i e p o l i m e r y z a c y i i d z i e l i

    p i e r w i a s t k i n a m o n o m e r y c z n e ( H , O , N , H g , C d ) ,

    k t ó r y c h g ę s t o ś ć p a r o d p o w i a d a p r a w u G a y - L u s s a -

    c a i d i m e r y c z n e , k t ó r y c h g ę s t o ś ć p a r z a l e ż n ą j e s t

    o d t e m p e r a t u r y ( P , A s , C l B r J ) . P r a c ę J a u m a n n a

    u w a ż a p . B r u n e r z a i n t e r e s u j ą c ą p r ó b ę u s u n i ę c i a

    z c h e m i i p o j ę c i a o m a t e r y a l n e j r ó ż n i c y m i ę d z y

    p i e r w i a s t k a m i i s p r o w a d z e n i a a t o m i s t y k i d o p o j ę ć

    f i z y k i .

    3 ) P . W ł . L e p p e r t z a z n a j o m i ł s e k c y ą z p r a c ą

    L e o n a M a r c h l e w s k i e g o o m e t o d a c h o z n a c z a n i a

    s i a r k i . I s t n i e j ą c e m e t o d y d z i e l i M a r c h l e w s k i n a

    p o ś r e d n i e i b e z p o ś r e d n i e . P o ś r e d n i e p o l e g a j ą n a

    u t l e n i e n i u s i a r k ó w , c o s i ę u s k u t e c z n i a b ą d ź w o d ą

    k r ó l e w s k ą , b ą d ź c h l o r e m w o b e c k w a s ó w ( c h l o r a

    n e m p o t a s u i k w a s e m s o l n y m , l u b , c o l e p i e j , k w a

    s e m a z o t n y m ) , b ą d ź c h l o r e m w o b e c ł u g ó w , c o n i e

    d a j e ś c i s ł y c h w y n i k ó w . U t l e n i e n i e m o ż e b y ć d a

    l e j u s k u t e c z n i o n e k w a s e m a z o t n y m d y m i ą c y m ( c o

    n i e j e s t d o k ł a d n e m , b o c z ę ś ć s i a r k i w y d z i e l a s i ę

    w p o s t a c i p i e r w i a s t k u , o p o r n e g o n a ś r o d k i u t l e

    n i a j ą c e ) , b r o m e m , w o d ą u t l e n i o n ą w a l k a l i c z n y m

    r o z t w o r z e i n a r e s z c i e n a d m a n g a n i a n e m p o t a s u

    w o b e c k w a s u s o l n e g o ; z t y c h m e t o d t y l k o t a o s t a

    t n i a d a j e d o b r e w y n i k i , a l e w y m a g a w i e l e c z a s u

    n a o d m y c i e z o s a d u s i a r c z a n u b a r y t u r e s z t e k s o l i

    m a n g a n o w y c h .

    P r z y t e j s p o s o b n o ś c i M a r c h l e w s k i w y s t u d y o w a ł

    m e t o d y o z n a c z a n i a k w a s u s i a r c z a n e g o . W e d ł u g

    n i e g o , m e t o d a g a z o m e t r y c z n a , p o l e g a j ą c a n a w y

    d z i e l a n i u t l e n u g a z o w e g o z w o d y u t l e n i o n e j p r z e z

    k w a s c h r o m o w y w o b e c k w a s u s i a r c z a n e g o , n i e j e s t

    ś c i s ł ą , a m e t o d y m i a n o w a n i a k w a s u s i a r c z a n e g o

    m i a n o w a n y m c h l o r k i e m b a r y t u i m i a n o w a n y m

    r o z t w o r e m s o d y s ą d o s y ć ś c i s ł e , a l e d a j ą s i ę s t o

    s o w a ć t y l k o w r a z i e n i e o b e c n o ś c i t l e n k ó w m e t a l i

    c i ę ż k i c h i s o l i a m o n o w y c h . T ę s a m ą w a d ę m a

    m e t o d a B o h l i g a o z n a c z a n i a k w a s u s i a r c z a n e g o

    w ę g l a n e m b a r y t u w o b e c w o l n e g o C 0 2 z i l o ś c i w y

    t w o r z o n y c h p r z y t e m w ę g l a n ó w p o t a s o w c ó w . Z a

    d o k ł a d n ą u z n a j e M a r c h l e w s k i m e t o d ę A n d r e w s a ,

    p o l e g a j ą c ą n a s t r ą c e n i u k w a s u s i a r c z a n e g o r o z

    t w o r e m c h r o m i a n u b a r y t u ( w o l n e g o o d c h r o m i a

    n ó w r o z p u s z c z a l n y c h i s o l i b a r y t o w y c h r o z p u s z

    c z a l n y c h ) w k w a s i e s o l n y m . Z w r ą c y c h r o z t w o

    r ó w s i a r c z a n ó w i n a m i a n o w a n i u d r o g ą j o d o m e - t r y c z n ą k w a s u c h r o m o w e g o p o z o b o j ę t n i e n i u p J y -

  • 684 WSZECHSWIAT. N r 43.

    n u c h e m i c z n i e c z y s t y m w ę g l a n e m w a p n i a . M e t o

    d y b e z p o ś r e d n i e o z n a c z a n i a s i a r k o w o d o r u p o l e g a j ą

    n a w y d z i e l e n i u g o z e z w i ą z k ó w w s t a n i e g a z o w y m

    i o z n a c z a n i u g o n a s t ę p n e m w o d b i e r a l n i k a c h .

    W t y m c e l u s i a r k o w o d ó r u t l e n i a s i ę b ą d ź w o d ą

    u t l e n i o n ą w o b e c a m o n i a k u , c o w y m a g a w i e l e c z a

    s u , b ą d ź j o d e m , c o s t a n o w i j e d n ę z n a j ś c i ś l e j s z y c h

    m e t o d c h e m i i a n a l i t y c z n e j , b ą d ź k w a s e m a z o t n y m ,

    c o t e ż w i e l e c z a s u w y m a g a , b ą d ź n a d m a n g a n i a

    n e m p o t a s u , c o d a j e z w y k l e l i c z b y n i e c o z a d u ż e .

    I n n y s z e r e g m e t o d p o l e g a n a s t r ą c a n i u s i a r k o w o - [

    d o r u w o d b i e r a l n i k a c h . S t r ą c a z a ś s i ę s i a r k o w o

    d ó r b ą d ź j a k o s i a r e k s r e b r a , k t ó r y n a s t ę p n i e u t l e

    n i a s i ę w o d ą b r o m o w ą n a k w a s s i a r c z a n y , b ą d ź

    c y a n k i e m r t ę c i j a k o s i a r e k r t ę c i , u t l e n i a n y t e ż

    w o d ą b r o m o w ą . W e d ł u g z n o w u W e i l a , s i a r k o

    w o d ó r w p r o w a d z a s i ę d o m i a n o w a n e g o r o z t w o r u

    a m o n i a k a l n e g o m i e d z i i n a d m i a r m i e d z i n i e s t r ą

    c o n y o z n a c z a s i ę m i a n o w a n y m c h l o r k i e m c y n y , c o

    n i e d a j e n i g d y l i c z b ś c i s ł y c h , a w e d ł u g v . B e r g a

    s i a r k o w o d ó r s t r ą c a s i ę j a k o s i a r e k c y n k u i i l o ś ć

    j e g o o z n a c z a s i ę j o d o m e t r y c z n i e w e d ł u g r ó w n a n i a :

    Z n S + 2 H C l - f 2 J = Z n C l ? - f 2 H J - f - S ; m e t o d a

    B e r g a w e d ł u g M a r c h l e w s k i e g o j e s t b a r d z o ś c i s ł ą .

    I n n y j e s z c z e s z e r e g m e t o d o z n a c z e n i a s i a r k o

    w o d o r u s t a n o w i ą m e t o d y k o l o r y m e t r y c z n e . P o

    l e g a j ą o n e n a w p r o w a d z a n i u s i a r k o w o d o r u d o s z e

    r e g u n a c z y ń z o d m i e r z o n e m i i l o ś c i a m i b ą d ź a z o

    t a n u s r e b r a , b ą d ź o c t a n u o ł o w i u i w y l i c z e n i u i l o

    ś c i s i a r k o w o d o r u z i l o ś c i n a c z y ń , w k t ó r y c h s i ę

    u t w o r z y ł o s a d c z a r n y w z a ł o ż e n i u , ż e o s a d z a n i e

    s i a r k ó w s r e b r a , l u b o ł o w i u , w k a ż d e m n a s 4 ę p n e m

    n a c z y n i u z a c z ą ć s i ę m o ż e d o p i e r o w ó w c z a s , g d y

    w p o p r z e d n i e m n a c z y n i u j u ż w s z y s * e k o ł ó w , l u b

    s r e b r o o s a d z o n e m z o s t a ł o .

    B a d a n i a M a r c h l e w s k i e g o n i e p o t w i e r d z i ł y t e g o

    z a ł o ż e n i a , a z a t e m m e t o d y k o l o r y m e t r y c z n e u w a

    ż a ć n a l e ż y z a n i e p e w n e . I l o ś ć s i a r k i w w i e ł o s i a r -

    k a c h o z n a c z a s i ę w e d ł u g G r ó g e r a p r z e z p r a ż e n i e

    w i e l o s i a r k ó w z p r o s z k i e m ż e l a z a , p r z e z c o z w i e -

    l o s i a r k ó w p o w s t a j ą j e d n o s i a r k i , w k t ó r y c h s i a r k ę

    o z n a c z a s i ę j e d n ą z p o p r z e d n i o o p i s a n y c h m e ‘ o d .

    P r z y t e m p o s t ę p o w a n i u j e d n a k o w o ż s i a r c z a n y

    o ł o w i u , ż e l a z a i t . d . u l e g a j ą c z ę ś c i o w e j r e d u k c y i .

    D a l e j , w e d ł u g S a u e r a , w i e l o s i a r k i p r a ż ą s i ę

    w p i e c u d o s p a l e ń w a t m o s f e r z e t l e n u w r u r z e

    s z k l a n e j o k o ń c u o d c i ą g n i ę t y m , n a p e ł n i o n e j a z b e

    s t e m p l a t y n o w a n y m , w y t w o r y s p a l e n i a w p r o w a

    d z a j ą s i ę d o r u r e k P e l i g o t a z ł u g i e m p o t a ż o w y m

    i p o d b r o m i o n e m p o t a s u , a i l o ś ć s i a r k i w y l i c z a s i ę

    z i l o ś c i w y t w o r z o n e g o k w a s u s i a r c z a n e g o . M e

    t o d a t a m a b y ć d o k ł a d n ą .

    M e t o d y z a ś F o h r a ( r e d u k c y a s i a r k i e m c y n k u

    s i a r c z a n u t l e n n i k u ż e l a z a i m i a n o w a n i e w y t w o r z o

    n e g o s i a r c z a n u t l e n k u ż e l a z a ) i m e t o d a K ł o b u k o -

    w a ( r o z k ł a d w i e l o s i a r k ó w k w a s e m s o l n y m w o b e c

    c y n k u m e t a l i c z n e g o w a t m o s f e r z e w o d o r u ) n i e s ę

    ś c i s ł e .

    4 ) P . W . T r z c i ń s k i s t r e ś c i ł p r a c ę S i d e r s k y e g o

    o p r z e r o b i e k a i n i t u n a p o ł a ż w e d ł u g p a t e n t u T o

    w a r z y s k a f a b r y k i p r z e t w o r ó w c h e m i c z n y c h z B u -

    c k a u . P o l e g a o n n a z a m i a n i e k a i n i t u n a s i a r c z a

    n y p o t a s u i m a g n e z u , u s u n i ę c i u m a g n e z u w a p n e m

    w p o s t a c i t l e n k u m a g n e z u , r o z k ł a d z i e s i a r c z a n ó w ,

    p o t a s o w c ó w s i a r k i e m b a r y t u , r o z k ł a d z i e s i a r k ó w

    p o t a s u i s o d u k w a s e m w ę g l a n y m c z y s t y m i p r a ż e

    n i u p o w s t a ł y c h d w u w ę g l a n ó w . P r ó c z t e g o p .

    T r z c i ń s k i z a k o m u n i k o w a ł s p o s ó b z a o p a t r y w a n i a

    w s i w d o b r ą w o d ę d o p i c i a , p r a k t y k o w a n y w B e l

    g i i . P o l e g a o n n a t e m , ż e w o d a d o p r o w a d z a s i ę

    z e ź r ó d ł a r u r a m i g l i n i a n e m i , o b r z u c o n e m i b e t o n e m

    d o w s p ó l n y c h c y s t e r n .

    N a t e m p o s i e d z e n i e z a m k n i ę t e m z o s t a ł o .

    W iadom ości l i t o g r a f i c z n e .

    — jnm . Daniele Rosa. R e y i s i o n e d e i L u m - b r i c i d i . T o r i n o , 1 8 9 3 .

    D . R o s a , j e d e n z n a j l e p s z y c h w s p ó ł c z e s n y c h

    z n a w c ó w d ż d ż o w n i c o g ł o s i ł p o d p o w y ż s z y m t y t u

    ł e m w i e l k ą m o n o g r a f i ą i n f o l i o , o b e j m u j ą c ą

    w s z y s t k i e p o z n a n e d o t ą d g a t u n k i d ż d ż o w n i c .

    O b s z e r n e i n a d e r d o k ł a d n e o p i s y u ł a t w i a j ą d e t e r

    m i n o w a n i e g a t u n k ó w w e d ł u g t e j m o n o g r a f i i ,

    a s z k o d a t y l k o , ż e ż a d n y c h n i e m a r y s u n k ó w .

    B a r d z o i n t e r e s u j ą c e s ą d a n e a u t o r a c o d o r o z m i e

    s z c z e n i a g e o g r a f i c z n e g o d ż d ż o w n i c ; u w z g l ę d n i a

    o n t u t a j w s z y s t k i e k r a j e , w k t ó r y c h b a d a n o d o t ą d

    d ż d ż o w n i c e , n i e w y ł ą c z a j ą c i K r ó l e s t w a P o l

    s k i e g o .

    — jnm . Prof. M. V, LenhossŚk. D e r f e i n e - r e B a u d e s N e r v e n s y s t e m s i m L i c h t e n e u e s t e r F o r -

    s c h u n g e n . B e r l i n , 1 8 9 3 . S t r o n i c 1 3 9 .

    P o s t ę p y w b a d a n i a c h h i s t o l o g i c z n y c h i d ą r ę k a

    w r ę k ę z u l e p s z e n i a m i m e t o d ; c z ę s t o k r o ć w p r o

    w a d z e n i e p e w n e j n o w e j m e t o d y w t e c h n i c e w y w i e

    r a w p ł y w p r z e o b r a ż a j ą c y n a c a ł ą g a ł ą ź h i s t o l o g i i

    u k ł a d u n e r w o w e g o . P o m e t o d a c h G e r l a c h a ( 1 8 5 8 ,

    1 8 7 1 ) , W e i g e r t w r . 1 8 8 4 p r z e z w p r o w a d z e n i e

    s ł y n n e j s w e j m e t o d y h e m a t o k s y l i n o w e j ( b a r w i e n i e

    m y e l i n y w ł ó k i e n n e r w o w y c h ) p r z y c z y n i ł s i ę d o

    z n a k o m i t e g o p o s t ę p u h i s t o l o g i i u k ł a d u n e r w o w e g o ,

    a z w ł a s z c z a d o w y j a ś n i e n i a p r z e b i e g u o d d z i e l n y c h

    p ę c z k ó w w ł ó k i e n n e r w o w y c h . M e t o d a t a n i e m o

    g ł a j e d n a k p r z y c z y n i ć s i ę d o w y j a ś n i e n i a p y t a n i a

    c o d o w z a j e m n e g o s t o s u n k u k o m ó r e k n e r w o w y c h

    w o ś r o d k a c h i c o d o t e g o , j a k s i ę z a c z y n a j ą i j a k

    s i ę k o ń c z ą w ł ó k n a n e r w o w e w m ó z g u i m l e c z u .

    D o p i e r o p o w p r o w a d z e n i u m e t o d y E h r l i c h a

    ( 1 8 8 6 ) , k t ó r y u ż y ł b ł ę k i t u m e t y l o w e g o , a z w ł a

    s z c z a m e t o d C . G r o l g i e g o ( 1 8 7 5 ) , u l e p s z o n y c h

    p r z e z R a m o n y C a j a l a , k t ó r z y u ż y w a l i t . z . i m -

    p r e g n a c y i m e t a l i c z n e j , k w e s t y e t e z o s t a ł y n a l e ż y

    c i e w y j a ś n i o n e . M e t o d y G o l g i e g o i R . y C a j a l a

    w p ł y n ę ł y w n i e z w y k ł y s p o s ó b n a p o s t ę p y n a s z e j

  • N r 43. WSZECHSWIAT. 685

    w i e d z y o m i k r o s k o p o w e j b u d o w i e u k ł a d u n e r w o w e g o , a l i t e r a t u r a w t y m k i e r u n k u t a k w z r o s ł a ,

    ż e c o r a z t r u d n i e j s z e m s i ę s t a w a ł o k r y t y c z n e o g a r

    n i ę c i e c a ł o ś c i . O t ó ż L e n h o s s e k w i e l c e u ł a t w i ł

    z a p o z n a n i e s i ę z d z i s i e j s z y m s t a n e m k w e s t y i

    o b u d o w i e m i k r o s k o p o w e j u k ł a d u n e r w o w e g o

    p r z e z o g ł o s z e n i e p o w y ż s z e g o d z i e ł k a . T o o s t a

    t n i e s k ł a d a s i ę z t r z e c h c z ę ś c i : 1 ) T e c h n i k a m e t o

    d y G o l g i e g o ; 2 ) O g ó l n e d a n e c o d o b u d o w y k o

    m ó r e k n e r w o w y c h ; 3 ) H i s t o l o g i a m l e c z a p a c i e r z o

    w e g o . L i c z n e d r z e w o r y t y w t e k ś c i e i 4 t a b l i c e

    l i t o g r a f o w a n e n a k o ń c u d z i e ł k a u ł a t w i a j ą z r o z u

    m i e n i e p r z e d m i o t u .

    K R O N IK A N A U K O W A .

    — sst. Niszczenie brzegów Szlezwigu. D r R .H a u s s e n w o s t a t n i m z e s z y c i e s p r a w o z d a ń P e t e r -

    m a n n a o p o w i a d a o z m i a n a c h , j a k i m u l e g ł a l i n i a

    b r z e g o w a p o ł u d n i o w o - z a c h o d n i e g o S z l e z w i g u ; m a p y

    u m y ś l n i e w y k o n a n e p r z e d s t a w i a j ą s t a n w y b r z e ż y

    w l a t a c h 1 2 4 0 , 1 6 3 4 , 1 8 9 2 . W i d a ć z n i c h

    w s p o s ó b z u p e ł n i e w y r a ź n y j a k o b s z a r w y s p p o ł o

    ż o n y c h n a p ó ł n o c o d u j ś c i a E j d e r y , g ł ó w n i e z a ś

    N o r d s t r a n d u , w c i ą g u w i e k ó w s i ę z m n i e j s z a ł .

    I J a u s s e n p r z y p i s u j e t o z m n i e j s z a n i e n i e t y l e c i ą

    g ł e j s t o p n i o w e j e r o z y i b r z e g o w e j , i l e d z i a ł a n i u

    b u r z m o r s k i c h o d c z a s u d o c z a s u n a w i e d z a j ą c y c h

    t e w y b r z e ż a . O k a ż d e j z t a k i c h g r o ź n y c h b u r z

    p o ł ą c z o n y c h z n i s z c z e n i e m z i e m i w y s p i a r z e z a c h o

    w y w a l i w s p o m n i e n i e n a d a j ą c j e j n a z w ę p a t r o n a

    p r z y p a d a j ą c e g o n a d z i e ń ( e n .

    — mjl. Adonit, nowy alkohol pięciohydro- ksylowy. E . F i s c h e r , n i e z m o r d o w a n y n a p o l u

    b a d a ń c i a ł p o d o b n y c h d o n a t u r a l n y c h c u k r ó w ,

    o g ł a s z a w y n i k i s w e j p r a c y n a d n o w e m c i a ł e m ,

    o t r z y m a n e m z r o ś l i n y A d o n i s v e r n a l i s i n a z w a n e m

    a d o n i t . J e s t t o z w i ą z e k n i e z m i e r n i e ł a t w o r o z

    p u s z c z a l n y w w o d z i e i z r o z t w o r u k r y s t a l i z u j ą c y

    w f o r m i e p r y z m a t ó w b e z z a w a r t o ś c i w o d y k r y -

    s t a l i z a c y i , t o p i s i ę p r z y 1 0 2 ° , m a o d c z y n o b o j ę

    t n y , n i e o d t l e n i a r o z t w o r u F e h l i n g a i w k w a s i e

    s i a r c z a n y m s t ę ż o n y m r o z p u s z c z a s i ę k l a r o w n i e .

    J e s t o p t y c z n i e b i e r n y . R o z b i ó r w s k a z u j e w z ó r

    C 5 H 1 2 0 5 , o d p o w i a d a j ą c y p i ę c i o w a r t o ś c i o w e m u

    a l k o h o l o w i c z y l i t . z w . p e n t y t o w i . I s t o t n i e p r z e z

    u t l e n i e n i e z a p o m o c ą w o d y b r o m o w e j u d a ł o s i ę

    F i s c h e r o w i z a m i e n i ć a d o n i t n a c u k i e r , p e n t o z ę .

    D o t y c h c z a s z n a n o t y l k o d w a p e n t y t y : a r a b i t ,

    a l k o h o l a r a b i n o z y ( c u k r u , o t r z y m y w a n e g o z g u m y

    a r a b s k i e j p r z e z g o t o w a n i e z r o z c i e ń c z o n y m k w a

    s e m ) i k s y l i t , a l k o h o l k s y l o z y ( c u k r u d r z e w n e g o ) .

    A r a b i n o z a i k s y l o z a s ą p i ę c i o g l u k o z a m i c z y l i p e n -

    t o z a m i o s k ł a d z i e C 5 H 1 0 0 5 i u w a ż a n e z a a l d e

    h y d y o d p o w i e d n i c h p c n t y t ó w , c z y l i z a t . z w . a l d o -

    z y . O d m i e n n o ś ć w i c h w ł a s n o ś c i a c h p o l e g a n i e

    n a r ó ż n e j b u d o w i e c z ą s t e c z k i , l e c z n a r o z m a i t y m

    u k ł a d z i e a t o m ó w w p r z e s t r z e n i .

    N o w o o t r z y m a n y p e n t y t m a t e n s a m p u n k t t o

    p l i w o ś c i , t ę s a m ą p o s t a ć k r y s t a l i c z n ą i t a k ą ż r o z

    p u s z c z a l n o ś ć j a k i a r a b i t , i r ó w n i e ż j a k t e n o s t a

    t n i j e s t o p t y c z n i e b i e r n y m . B u d o w ę t e g o n o w e g o

    a l k o h o l u z b a d a n o w n a s t ę p u j ą c y s p o s ó b . W e d ł u g

    t e o r y i s t e r e o c h e m i c z n e j , d l a w z o r u p i ę c i o w a r t o -

    ś c i o w e g o a l k o h o l u z n o r m a l n y m ł a ń c u c h e m m o

    ż l i w e s ą c z t e r y r o z m a i t e k o n f i g u r a c y e , o d m i e n n e

    p o d w z g l ę d e m r o z m i e s z c z e n i a a t o m ó w w p r z e

    s t r z e n i :

    I II III IV.CII20II CII2 0II CII20II ClLjOIJ

    H . C . O I I I I 0 . Ć . I I 1 1 0 . C . I I H O . 6 . I I

    ' H . C . O I I I I O . C . H H . C . O I I H O . C . I I

    H O . Ó . H H . C . O I I I I O . C . H I I O . C . H

    Ć H j O H c h 2 o i i C H 2 0 H C I I 2 0 I I

    P i e r w s z e d w a u k ł a d y , z a c h o w u j ą c e s i ę w z g l ę

    d e m s i e b i e j a k p r z e d m i o t i j e g o o b r a z w z w i e r -

    c i e d l e , s ą o p t y c z n i e c z y n n e , t . j . j e d e n z w r a c a

    p ł a s z c z y z n ę p o l a r y z a c y i w p r a w o , d r u g i w l e w o ,

    a p r z e z i c h p o ł ą c z e n i e p o w s t a j e o d m i a n a b i e r n a .

    U k ł a d y t r z e c i i c z w a r t y s ą b i e r n e o p t y c z n i e . W z ó r

    I o d p o w i a d a a r a b i t o w i , w z ó r H I k s y l i t o w i ; c i a ł a

    w z o r u I I i I Y n i e s ą j e s z c z e z n a n e . J e ż e l i a d o n i t

    p o s i a d a n o r m a l n y ł a ń c u c h w ę g l o w y , t o p r z y j e g o

    b i e r n o ś c i o p t y c z n e j m o ż e m u t y l k o p r z y p a d a ć

    w z ó r I Y . T o z a ś i d e n t y f i k o w a ł o b y g o z a l k o h o

    l e m t . z w . r i b o z y , n i e k r y s t a l i c z n e j p e n t o z y , j a k ą

    F i s c h e r i P i l o t y o t r z y m a l i z e s t e r e o i z o m e r y c z n e j

    a r a b i n o z y . I i s t o t n i e z r i b o z y u d a ł o s i ę F i s c h e

    r o w i o t r z y m a ć z n a c z n e i l o ś c i a d o n i t u .

    N i e u l e g a w ą t p l i w o ś c i , ż e p e n t o z y b a r d z o s ą

    r o z p o w s z e c h n i o n e w p r z y r o d z i e . J a k k o l w i e k n i e

    z n a j d o w a n o i c h d o t y c h c z a s w s t a n i e w o l n y m , m o

    ż n a j e j e d n a k ż e ł a t w o p r z y r z ą d z i ć z p e w n y c h w o -

    d a n ó w w ę g l a , z w ł a s z c z a z c i a ł g u m o w y c h , p r z e z

    r o z s z c z e p i e n i e h y d r o l i t y c z n e , g o t u j ą c z r o z c i e ń -

    c z o n e m i k w a s a m i m i n e r a l n e m i . W t a k i s p o s ó b

    w y k r y t o i c h o b e c n o ś ć w w i e l u c i a ł a c h , w s ł o m i e ,

    s i a n i e , d r z e w i e , o t r ę b a c h , w y t ł o k a c h j ę c z m i e n n y c h ,

    b u r a k a c h i t . p . P r z y b y w a d o n i c h o b e c n i e a d o

    n i t , j a k o p i e r w s z y w y k r y t y w p r z y r o d z i e a l k o h o l

    p i ę c i o h y d r o k s y l o w y . G d y z a ś p r ó c z t e g o j e s t t o

    z w i ą z e k ł a t w o d o s t ę p n y i w d o ś ć p o k a ź n e j i l o ś c i

    ( 4 ° / 0 ) w y s t ę p u j e w A d o n i s v e r n a l i s , p r z e t o „ n i e

    z a w o d n i e s t a n i e s i ę o n d o s k o n a ł y m m a t e r y a ł e m d o

    d a l s z y c h p r a c s y n t e t y c z n y c h w z a k r e s i e g r u p y

    c i a ł c u k r o w y c h . ”

    ( B e r . d . d e u t s . c h e m . G e s e l . , N a t u r w . R u n d s c h . ) .

    — mjl. Wysokie temperatury, o s i ę g a n e z a p o m o c ą p i e c a e l e k t r y c z n e g o , p o z w o l i ł y p . H . M o i s s a -

  • 686 WSZECHSWIAT. N r 43.

    n o w i w y k o n a ć s z e r e g n i e z m i e r n i e z a j m u j ą c y c h

    r e a k c y j , k t ó r e d o t y c h c z a s b y ł y n i e m o ż l i w e , l u b

    b a r d z o t r u d n e d o w y k o n a n i a . U d a ł o m u s i ę w i ę c

    s t o p i ć t l e n e k c y r k o n n , a g d y z a s t o s o w a ł p r ą d e l e

    k t r y c z n y o 3 6 0 a m p . i 7 0 w o l t . o t r z y m a ł p a r ę

    t l e n k u c y r k o n u , k t ó r a n a s t ę p n i e d a ł a s i ę z a g ę ś c i ć

    n a b i a ł y p r o s z e k . Z a p o m o c ą w ę g l a m o ż n a b y ł o

    s t o p i o n y t l e n e k c y r k o n u o d m i e n i ć n a c y r k o n m e t a

    l i c z n y , z w ł a s z c z a p r z y z a s t o s o w a n i u n a d m i a r u

    t l e n k u . G d y z a ś w ę g i e l z n a j d o w a ł s i ę w n a d m i a

    r z e , w ó w c z a s t w o r z y ł s i ę z w i ą z e k c y r k o n u z w ę

    g l e m , k t ó r y b a r d z o j e s t t w a r d y , ł a t w o r y s u j e

    s z k ł o i r u b i n i m a c i ę ż . w ł . 4 , 2 5 . P r z y u ż y c i u

    t y c h ż e p r ą d ó w m o ż n a t a k ż e s t o p i ć k r z e m i o n k ę

    i p r z e p r o w a d z i ć j ą w s t a n p a r y . O b f i c i e w y d z i e

    l a j ą c y s i ę , b ł ę k i t n a w y d y m d a j e p o z a g ę s z c z e n i u

    b a r d z o l e k k i , b i a ł y , n i e c o n i e b i e s k a w y p r o s z e k ,

    s k ł a d a j ą c y s i ę z d r o b n i u t k i c h k u l e c z e k k r z e m i o n

    k i . R o z p u s z c z a j ą s i ę o n e d o b r z e w f l u o r o w o d o

    r z e , m a j ą c i ę ż . w ł . 2 , 4 i r y s u j ą , s z k ł o . W ę g i ą l

    w t e j t e m p e r a t u r z e ł a t w o r e d u k u j e k r z e m i o n k ę ;

    p o w s t a j e k r y s t a l i c z n y z w i ą z e k k r z e m u z w ę g l e m ,

    b l i ż e j d o t ą d n i e z b a d a n y . O t r z y m a n i e w i ę k s z y c h

    o d l e w a n y c h k a w a ł ó w w o l f r a m u , m o l i b d e n u i w a

    n a d u u d a ł o s i ę p . M o i s s a n o w i r ó w n i e ł a t w o , j a k

    i p r z y r z ą d z a n i e z w i ą z k ó w t y c h m e t a l i z w ę g l e m .

    ( C o m p t . r e n d . , N a t u r w . R u n d s c h . ) .

    — sk. Nowa gwiazda Woźnicy. I ) o l i c z n y c h b a d a ń i h i p o t e z , t y c z ą c y c h s i ę n o w e j g w i a z d y ,

    k t ó r a z a b ł y s ł a w o s ' a t n i c h d n i a c h s t y c z n i a r . z . ,

    a n a s t ę p n i e , p o w y g a ś n i ę c i u , k i l k a k r o t n i e j e s z c z e

    s i ę r o z j a ś n i ł a , p r z y b y ł a o b e c n i e p r a c a p r o f . V o g l a ,

    z a m i e s z c z o n a w s p r a w o z d a n i a c h a k a d e m i i b e r l i ń - |

    s k i e j . W n i o s k i s w e o p i e r a p r o f . Y o g e l n a f o t o

    g r a m a c h w i d m a t e j g w i a z d y , k t ó r e w y k a z a ł y , ż e |

    o b o k l i n i j j a s n y c h , d o s t r z e ż o n y c h b e z p o ś r e d n i o ,

    w y s t ę p o w a ł y i l i n i e c i e m n e , c o p r o w a d z i d o w n i o

    s k u , ż e m a m y t u d o c z y n i e n i a z w i d m e m z ł o ż o -

    n e m , w y t w o r z o n e m p r z e z z b i e g p r o m i e n i k i l k u

    b r y ł o d d z i e l n y c h . W e d ł u g t e g o s ą d z i p r o f . Y o

    g e l , ż e r o z j a ś n i e n i e n o w e j g w i a z d y n a s t ą p i ł o s k u

    t k i e m u d e r z e n i a d w u b r y ł n i e b i e s k i c h , p o s u w a j ą

    c y c h s i ę w p r z e s t r z e n i ś w i a t a ; i n n e h i p o t e z y p r z y

    j ę t e d l a w y j a ś n i e n i a o s o b l i w y c h o b j a w ó w , j a k i e

    g w i a z d a t a p r z e d s t a w i a ł a , o c z e m n i e j e d n o k r o t n ą

    p o d a w a l i ś m y w p i ś m i e n a s z e m w z m i a n k ę , o k a z u j ą

    s i ę z c h a r a k t e r e m w i d m a n i e z g o d n e . W e d ł u g

    w i ę c h i p o t e z y Y o g l a , b r y ł a n i e b i e s k a , k t ó r a w w i

    d m i e z ł o ż o n e m g w i a z d y n o w e j w y d a j e w i d m o c i ą - j

    g ł e , b i e g n ą c w p r z e s t r z e n i ś w i a t a z o l b r z y m i ą

    p r ę d k o ś c i ą , j a k ą z d r a d z a p r z e s u n i ę c i e s i ę l i n i j w i

    d m o w y c h , n a p o t k a ł a s y s t e m s ł o n e c z n y , z ł o ż o n y

    z b r y ł y c e n t r a l n e j i b r y ł d r u g o r z ę d n y c h , o d p o w i a

    d a j ą c y c h p l a n e t o m n a s z e g o u k ł a d u s ł o n e c z n e g o ;

    p r z e j ś c i e z a ś w p o b l i ż u j e d n e j b r y ł y , l u b t e ż k i l k u

    b r y ł m n i e j s z y c h t e g o s y s t e m u m u s i a ł o w k r a c z a j ą

    c ą t a k d o o b c e g o u k ł a d u g w i a z d ę s i l n i e r o z ż a r z y ć .

    R o d z a j w i d m a p o z w a l a n a w e t d o m y ś l a ć s i ę , ż e

    g w i a z d a z n a j d o w a ć s i ę m u s i a ł a w t a k i e j o k o l i c y

    t e g o u k ł ą d u , k t ó r a b y ł a g ę s t o w y p e ł n i o n a c i a ł a m i

    d r o b n e m i . R o z ż a r z e n i e g w i a z d y p i e r w s z e j w y

    t w o r z y ł o s i l n e w i d m o c i ą g ł e z l i n i a m i a b s o r b c y j "

    n e m i , r o z p a l e n i e z a ś t y c h c i a ł d r o b n y c h d a ł o p o

    c z ą t e k w i d m u , z ł o ż o n e m u z l i n i j j a s n y c h . D o

    w z m o ż e n i a l i n i j j a s n y c h p r z y c z y n i ć s i ę m o g ł y

    i w y b u c h y b r y ł y c e n t r a l n e j u k ł a d u , w y w o ł a n e t a k

    p o t ę ż n e m z a k ł ó c e n i e m ; p o n i e w a ż z a ś w y b u c h y t e

    z a c h o d z i ć m u s i a ł y z e z m i e n n e m n a t ę ż e n i e m , t ł u

    m a c z y t o z a u w a ż o n a c h w i e j n o ś ć j a s n o ś c i t y c h l i

    n i j w i d m o w y c h . P o w t ó r n e r o z j a ś n i e n i e g w i a z d y

    n o w e j p o c h o d z i ć m o g ł o s t ą d , ż e p r z e b i e g a j ą c a

    g w i a z d a n a p o t k a ć m o g ł a s k r a j n e j e s z c z e c z ę ś c i

    u k ł a d u , k t ó r e g o z n ó w r o z l e g ł e w y m i a r y t ł u m a c z ą

    d ł u g o t r w a ł o ś ć c a ł e g o z j a w i s k a . P o m i m o w i e l k i e j

    s w e j s z y b k o ś c i g w i a z d a n a p r z e b i e ż e n i e n a s z e g o

    u k ł a d u s ł o n e c z n e g o p o t r z e b o w a ł a b y o k o ł o p i ę c i u

    m i e s i ę c y . G ł ó w n i e s t a r a s i ę p r o f . V o g e l w y k a z a ć ,

    ż e p r a w d o p o d o b i e ń s t w o s p o t k a n i a s i ę b r y ł y b i e

    g n ą c e j w p r z e s t r z e n i ś w i a t a z i n n y m , u p o r z ą d k o

    w a n y m u k ł a d e m s ł o n e c z n y m b y n a j m n i e j n i e j e s t

    t a k m a ł e , j a k b y t o m o ż n a w n o s i ć z n i e z m i e r n y c h

    o d l e g ł o ś c i , k t ó r e i s t n i e j ą m i ę d z y w i d z i a l n e m i p r z e z

    n a s g w i a z d a m i .

    — sk. Rój sierpniowy gwiazd spadających.P o d k i e r u n k i e m p . F . D e n z a s t o w a r z y s z e n i e m e

    t e o r o l o g i c z n e w e W ł o s z e c h z a j ę ł o s i ę w r o k u b i e

    ż ą c y m g o r l i w ą o b s e r w a c y ą g w i a z d s p a d a j ą c y c h

    w c i ą g a n o c y 9 d o 1 2 s i e r p n i a c z y l i t a k z w a n y c h

    p e r s e i d ó w ; d o s t r z e ż e n i o m s p r z y j a ł a p o g o d a o r a z

    n i e o b e c n o ś ć n a n i e b i e k s i ę ż y c a . N a j w i ę k s z a o b f i

    t o ś ć p r z y p a d a ł a n a n o c z d . 1 0 n a 1 1 , o d p o c z ą

    t k u z a ś m i e s i ą c a i l o ś ć g w i a z d s p a d a j ą c y c h w c i ą ż

    w z r a s t a ł a . S p a d e k w o g ó l n o ś c i o k a z a ł s i ę o b f i t

    s z y m , a n i ż e l i w k i l k u l a t a c h o s t a t n i c h , a n a j s i l n i e j

    s z e j e g o n a t ę ż e n i e n a s t ą p i ł o w t e r m i n i e n o r m a l

    n y m , g d y w r . 1 8 9 1 i 1 8 9 2 m i a ł o m i e j s c e o p ó ź

    n i e n i e k i l k o d n i o w e . W k i l k u p u n k t a c h o b s e r w a

    c y j n y c h u k a z y w a ł y s i ę b o l i d y , k t ó r e p o d w y ż s z a ł y

    b l a s k z j a w i s k a , i l o ś ć i c h w s z a k ż e b y ł a n i e z n a c z n a ;

    p r z e w a ż n i e o k a z y w a ł y m e t e o r y b l a s k s ł a b s z y , a n i

    ż e l i g w i a z d y 2 i 3 w i e l k o ś c i . W o g ó l n o ś c i z a ś

    d o s t r z e ż e n i a t e g o r o c z n e u p o w a ż n i a j ą d o w n i o s k u ,

    ż e g ę s t o ś ć m e t e o r ó w w r ó ż n y c h o k o l i c a c h r o j u

    j e s t n i e j e d n a k ą , a o b e c n i e p r a w d o p o d o b n i e n a p o

    t k a ł a z i e m i a j e d e n z n a j b a r d z i e j s k u p i o n y c h o d

    s t ę p ó w r o j u p e r s e i d ó w .

    ( C o m p t e s r e n d u s ) .

    — sk. Powietrze zakrzepłe. N a j e d n e m z o s t a t n i c h p o s i e d z e ń R o y a l - S o c i e t y o p o w i a d a ł

    p r o f . D e w a r , ż e s k r o p l o n e p o w i e t r z e a t m o s f e r y

    c z n e z d o ł a ł z a m r o z i ć w c i a ł o s t a ł e , b e z b a r w n e

    i p r z e z r o c z y s t e . N i e m ó g ł w s z a k ż e d o t ą d r o z

    s t r z y g n ą ć , c z y s t a ł e t o c i a ł o j e s t g a l a r e t ą u t w o

    r z o n ą z z a k r z e p ł e g o a z o t u , k t ó r y z a w i e r a t l e n

    w s t a n i e c i e k ł y m , c z y t e ż j e s t t o r z e c z y w i ś c i e l ó d

    z c i e k ł e g o p o w i e t r z a p o w s t a ł y , w k t ó r y m z a r ó w n o

    t l e n j a k i a z o t w s t a n i e s t a ł y m i s t n i e j ą .

    — sk. Niedawno odkryta kometa Rordame- Quenisseta, j a k s i ę o k a z u j e z f o t o g r a m ó w j e j ,

  • N r 43. WSZECHSWIAT. 687

    z d j ę t y c h p r z e z p . Q u e n i s s e t , p o s i a d a d w a o g o n y ,

    c h o c i a ż s z c z e g ó ł u t e g o n i e o k a z y w a ł a o b s e r w a c y a

    b e z p o ś r e d n i a l u n e t ą . J e d e n z t y c h o g o n ó w ,

    z w r ó c o n y k u w s c h o d o w i , p r z e d s t a w i a ł n a f o t o g r a

    m i e , o t r z y m a n y m d . 1 9 l i p c a p o 4 0 - m i n u t o w e m

    w y s t a w i e n i u , d ł u g o ś ć 1 ° , d r u g i z a ś , p o c h y l o n y k u

    p ó ł n o c y , d ł u g o ś ć 3 0 ' . G ł o w a k o m e t y b y ł a n a

    b r z e g u z a c h o d n i m w y r a ź n i e o d g r a n i c z o n ą , n a

    w s c h o d n i e j z a ś s t r o n i e r o z p o ś c i e r a ł a s i ę d a l e j

    i z l e w a ł a z o g o n e m ; ś r e d n i c a g ł o w y d . 1 9 l i p c a

    w y n o s i ł a 6 ' , w t y d z i e ń p ó ź n i e j w s z a k ż e z m n i e j

    s z y ł a s i ę j u ż d o 1'20".

    — sk. Linie tlenowe w widmie słonecznem.Z d a w n i e j s z y c h j u ż b a d a ń J a n s s e n a w i a d o m o , ż e

    l i n i e t l e n o w e s t a n o w i ą c e g r u p y A B i a. w i d m a s ł o n e c z n e g o , s ą p o c h o d z e n i a z i e m s k i e g o , c z y l i

    i n n a m i s ł o w y , s ą n a s t ę p s t w e m p o c h ł a n i a n i a ś w i a "

    t ł a p r z e z t l e n z n a j d u j ą c y s i ę w n a s z e j a t m o s f e r z e

    z i e m s k i e j . O k a z a ł t o J a n s s e n z a r ó w n o d o ś w i a d

    c z e n i a m i w y k o n a n e m i w p r a c o w n i , j a k i o b s e r w a .

    c y a m i , p r o w a d z o n e m i w G r a n d s - M u l e t s w r . 1 8 8 8 ,

    o r a z w o b s e r w a t o r y u m V a ł l o t a , n a w y s o k o ś c i

    4 4 0 0 m w r . 1 8 9 0 ( o b . W s z e c h ś w . z r . 1 8 9 0 s t r .

    6 7 4 i n a s t . ) . O b e c n i e , k o r z y s t a j ą c z k i l k o d n i o

    w e g o p o b y t u s w e g o w n o w e m o b s e r w a t o r y u m , n a

    s a m y m s z c z y c i e M o n t b l a n c , w e w r z e ś n i u r . b . ,

    p r z e p r o w a d z i ł n o w e n a d p r z e m i o t e m t y m b a d a

    n i a . D o d o s t r z e ż e ń p o p r z e d n i c h s ł u ż y ł s p e k t r o

    s k o p D u b o s c q a , k t ó r y b y ł n i e d o s t a t e c z n y d o r o z

    s z c z e p i e n i a g r u p y B n a l i n i e o d d z i e l n e , o b e c n i e z a ś u ż y ł J a n s s e n s p e k t r o s k o p u o s i a t c e d y f r a k

    c y j n e j R o w ł a n d a , k t ó r y w y r a ź n i e w s z y s t k i e s z c z e

    g ó ł y t e j g r u p y w y k a z u j e , a t y m s p o s o b e m o t r z y

    m a ł n i e j a k o e l e m e n t y , k t ó r e d o z w o l i ł y o c e n i ć ,

    w j a k i m s t o s u n k u z m n i e j s z a s i ę w p ł y w a t m o s f e r y

    z i e m s k i e j w m i a r ę , j a k s i ę w n i e j c o r a z w y ż e j

    w z n o s i m y . G r u p a B s k ł a d a s i ę m i a n o w i c i e z s z e r e g u l i n i j p o d w ó j n y c h , c z y l i z d u b l e t ó w , k t ó r y c h

    n a t ę ż e n i e s ł a b n i e w m i a r ę , j a k i c h d ł u g o ś ć f a l i

    w z r a s t a , t . j . k u k r a ń c o w i c z e r w o n e m n w i d m a ;

    m o ż n a w i ę c b y ł o s t w i e r d z i ć , ż e d u b l e t y t e z a n i

    k a j ą , p o c z ą w s z y o d n a j s ł a b s z y c h , w m i a r ę , j a k

    w z n o s i m y s i ę c o r a z w y ż e j w a t m o s f e r z e , w m i a r ę

    z a t e m , j a k m a l e j e w y w i e r a n e p r z e z n i ą p o c h ł a n i a

    n i e . W s a m e j r z e c z y , n a p o w i e r z c h n i m o r z a l u b

    w n i z i n a c h r o z r ó ż n i ć m o ż n a w g r u p i e B 1 3 l u b 1 4 d u b l e t ó w , w C h a m o u n i x z a ś w w y s o k o ś c i 1 0 5 0

    m e t r ó w , d u b l e t t r z y n a s t y j u ż n i k n i e . W G r a n d s -

    M u l e t s ( 3 0 5 0 m) w i d z i e ć i c h m o ż n a t y l k o d z i e s i ę ć , a n a s a m y m s z c z y c i e M o n b l a n c w y r ó ż n i ł i c h

    J a n s s e n o ś m z a l e d w i e . T a k i e z a ś s t a t e c z n e u b y

    w a n i e l i n i j p r o w a d z i d o w n i o s k u , ż e n a o s t a t e

    c z n y c h k r e s a c h a t m o s f e r y n a s z e j c a ł a g r u p a B u s t ą p i ł a b y z u p e ł n i e z w i d m a s ł o n e c z n e g o . O b s e r -

    w a c y e w i ę c t e p o t w i e r d z a j ą d o m y s ł , ż e w a t m o

    s f e r z e s ł o n e c z n e j t l e n n i e i s t n i e j e , w i d m o b o w i e m

    s ł o n e c z n e , p o u s u n i ę c i u z e ń l i n i j w y w o ł a n y c h

    p r z e z a t m o s f e r ę z i e m s k ą , n i e z a w i e r a z g o ł a l i n i j

    l l e n o w y c h . M o ż n a b y w p r a w d z i e p r z y p u s z c z a ć ,

    ż e w y s o k a t e m p e r a t u r a , j a k i e j p o d d a n e s ą g a z y

    w a t m o s f e r z e s ł o n e c z n e j , p r z e i n a c z a ć m o ż e z n a

    c z n i e i c h z d o l n o ś ć a b s o r p c y j n ą , t a k d a l e c e , ż e

    t l e n w w a r u n k a c h t a k i c h t r a c i m o ż e s w ą z d o l n o ś ć

    p o c h ł a n i a n i a n i e k t ó r y c h p r o m i e n i ś w i a t ł a i p o m i

    m o s w e j o b e c n o ś c i n a s ł o ń c u w p ł y w u n a w i d m o

    n i e w y w i e r a ; J a n s s e n p r z e k o n a ł s i ę w s z a k ż e , ż e

    p o d w y ż s z e n i e t e m p e r a t u r y t l e n u n i e w p ł y w a n a

    j e g o w i d m o a k s o r b c y j n e , p r z y n a j m n i e j d o 5 0 0 ° ,

    t . j . d o g r a n i c y , w j a k i e j d o ś w i a d c z e n i a s w e p r o

    w a d z i ł .

    ( C o m p t e s r e n d u s ) .

    ROZMAITOŚCI.

    — tr. Spadek aerolitu d o s t r z e g ł 2 4 m a j a 1 8 9 2 o g o d . 5 r a n o m ł o d y c z ł o w i e k , n a z w i s k i e m G r a y

    B a s s , w p o b l i ż u m i a s t e c z k a C r o s s B o a d s w S t a

    n a c h Z j e d n o c z o n y c h . D o p i e r o p o u p ł y w i e t r z e c h

    g o d z i n z d o ł a ł o n w y k o p a ć z z i e m i a e r o l i t , k t ó r y

    s i ę w n i e j z a r y ł d o g ł ę b o k o ś c i p i ę c i u c a l i i o p a l i ł

    t r a w ę o t a c z a j ą c ą . W k i e r u n k u p ł d . - w s c h o d n i m

    o d m i e j s c a s p a d k u s ł y s z a n o s z u m n a o d l e g ł o ś c i

    b a r d z o z n a c z n e j , p r a w d o p o d o b n i e w i ę c m e t e o r y t

    w k i e r u n k u t y m p r z e b i e g ł . N a b y t y o n z o s t a ł

    o b e c n i e d o m u z e u m n a r o d o w e g o w W a s z y n g t o n i e .

    W a ż y o b e c n i e 1 5 7 g r a m ó w , p o n i e w a ż j e d n a k

    u t r ą c o n o z e ń k i l k a o k r u c h ó w , w a ż y ł p i e r w o t n i e

    z a p e w n e o k o ł o 2 0 0 g r a m ó w . O t o c z o n y j e s t g r u

    b ą i j e d n o s t a j n ą k o r ą , s t a n o w i o n z a t e m c a ł o ś ć

    z u p e ł n ą , a n i e o d ł a m e k a e r o l i t u w i ę k s z e g o . P o

    s i a d a b a r w ę s z a r ą i b u d o w ę c h o n d r y t y c z n ą ; w y

    m i a r y g ł a z u w y n o s z ą 1 , 2 i 2 1 / 2 c a l a , a c i ę ż a r

    j e g o w ł a ś c i w y c z y n i 3 , 6 7 ; j e s t o n z a t e m c i ę ż s z y

    n i e c o a n i ż e l i p r z e w a ż n a c z ę ś ć m e t e o r y t ó w t e j k a -

    t e g o r y i , c o z a p e w n e w y p ł y w a z e z n a c z n i e j s z e j

    z a w a r t o ś c i ż e l a z a .

    ( A m e r i c a n J o u r n a l o f S c i e n c e ) .

    — tr. Kongres naukowy na morzu. P i s m o l e k a r s k i e „ T h e L a n c e t ” d o n o s i , ż e k o n g r e s l e k a

    r z y n o r w e s k i c h w r o k u p r z y s z ł y m z e b r a ć s i ę m a

    n a p o k ł a d z i e j a c h t u , k t ó r y p o d c z a s o b r a d k r ą ż y ć

    b ę d z i e s w o b o d n i e p o m o r z u .

    — tr. Przechowywanie piór stalowych. S t a l ó w k i n i s z c z ą s i ę n i e w ą t p l i w i e m n i e j d a l e k o p r z e z

    z u ż y c i e , a n i ż e l i p r z e z u t l e n i a n i e . L u d z i e p o r z ą

    d n i , k t ó r z y w y c i e r a j ą s w ą s t a l ó w k ę p o u k o ń c z e

    n i u p i s m a , m o g ą j ą z a c h o w a ć p r z e z k i l k a d n i ;

    o s o b y z a ś , k t ó r e p i ó r a s w e p o r z u c a j ą p e ł n e a t r a

    m e n t u , m u s z ą j e w c i ą ż z m i e n i a ć . „ N a t u r ę ” w i ę c

    p r z y t a c z a n a s t ę p n y p r z e p i s , k t ó r y d o z w a l a d o b r z e

    p r z e c h o w y w a ć p i ó r a m e t a l o w e b e z z b y t n i e j o n i e

    s t a r a n n o ś c i . N a l e ż y t y l k o u m i e ś c i ć n a b i u r k u n a

    c z y n i e w a l c o w e , c h o ć b y s z k l a n k ę , a n a d n o j e j

  • N r 43.r z u c i ć o k r u c h w ę g l a n u p o t a s u i p o k r y ć g o g ą