Tor przeszkód Orzycka -...

15
Czyt. str. 3 Dyskonty na Ursynowie Czyt. str. 6 Tor przeszkód Orzycka Czyt. str. 10 O trasie S7 w Lesznowoli ISSN 1640–405X WYCHODZI OD 2000 ROKU 20 lutego 2014 czasopismo bezpłatne Nr 7 (696) Jacek Pałkiewicz prosto z Kamczatki Czyt. str. 4 Czyt. str. 7-9

Transcript of Tor przeszkód Orzycka -...

Czyt. str. 3

Dyskonty na Ursynowie

Czyt. str. 6

Tor przeszkód Orzycka

Czyt. str. 10

O trasie S7 w Lesznowoli

ISS

N 1

64

0–4

05

X

W

YC

HO

DZ

I OD

20

00

RO

KU

20 lutego 2014 czasopismo bezpłatne Nr 7 (696)

Jacek Pałkiewicz prosto z KamczatkiCzyt. str. 4

Czyt. str. 7-9

Gdyby nie złote medaleolimpijskie ElżbietyDuńskiej-Krzesińskiej

(w dal), Józefa Schmidta (trój-skok), Jacka Wszoły (wzwyż)oraz Tadeusza Ślusarskiego iWładysława Kozakiewicza(tyczka), to jeśli chodzi o skoki,polska nacja byłaby pewnie zna-na głównie z bicia rekordów wspożywaniu napojów wyskoko-wych. Nawet nasz pierwszymistrz olimpijski w skokach nar-ciarskich Wojciech Fortuna(Sapporo 1972) bardziej lubiłskoczyć do baru niż na Krokiew.Również obecny reprezentantPolski we fruwaniu na nartach– Piotr Żyła – przyznał się w wy-wiadzie telewizyjnym, że zda-rzało mu się od czasu do czasuwykonać skok po pijaku. Boguzatem dziękować, że pojawił sięwreszcie ktoś taki jak KamilStoch, który jako człowiek-ptakpofrunął na igrzyskach olimpij-skich nawet wyżej od niezapo-mnianego Adama Małysza.

I co ciekawe, z brawuro-wego szybowania Kamilaw Soczi niemały pożytek

może mieć nie tylko zimowastolica Polski – Zakopane, lecztakże oficjalne miasto stołeczne– Warszawa. O ile mało praw-dopodobne bowiem, że wypę-dzeni z terenu byłego Stadio-nu Dziesięciolecia lekkoatleci

rozegrają w sierpniu na obec-nym Stadionie Narodowym za-wody ciekawsze niż najlepszypiłkarski mecz (po prowizo-rycznej bieżni miałby biegaćewentualnie sam Usain Bolt),o tyle niemal pewne jest, iż wo-bec niemal zerowego wykorzy-stywania Narodowego przezpiłkarzy, pojawi się na nim wła-śnie Kamil Stoch i spółka. Pro-jekt urządzenia tam prowizo-rycznej skoczni narciarskiej iprzeprowadzenia konkursu zudziałem podwójnego mistrzaolimpijskiego staje się całkiemrealny. Tym bardziej, że zainte-resowanie występami Stochajest teraz wprost rekordowe ina pewno do imprezy z jegoudziałem nie trzeba byłoby do-płacać 6 milionów złotych, jakdopłacono do koncertu Madon-ny, po którym ministra sportuJoanna Mucha zaczęła tak cien-ko śpiewać, iż trzeba ją było od-sunąć od mikrofonu.

Ale co do konkursuskoków narciarskichw Warszawie, to war-

to się też rozejrzeć za innymilokalizacjami niż Stadion Na-rodowy. Mniej więcej tyle sa-mo budżet państwa dopłacawszak do Świątyni Opatrzno-ści Bożej w Wilanowie, mającejkopułę pod niebiosa. Możewięc Stoch i jego koledzybraliby rozbieg z tej kopuły,imponując warszawiakom gó-ralską fantazją i nawiązując dodawnych wiktorii króla JanaSobieskiego? Pomysł ten pod-suwam bez żądania korzyści zpraw autorskich dbającemuzdaje się o marketing wilanow-skiego przybytku byłemugwiazdorowi reklamy w TVP– Piotrowi Gawłowi.

Miłośnicy sportu wy-czynowego, mar-twiący się, że ta dzie-

dzina całkiem zdycha w War-szawie, pamiętają z pewnością,że już w latach sześćdziesiątychubiegłego wieku peerelowskawładza dochowała dawnej szla-checkiej tradycji „zastaw się, apostaw się”, no i kazała zbudo-wać w stolicy całkiem sporąskocznię narciarską, pokrytą ige-litem. Niewiele na niej rozegra-no konkursów i zanim ją całkiemniedawno zburzono, pozosta-wała przez długie lata jako swo-isty zabytek (a raczej zbytek),strasząc swoim kikutem na Mo-kotowie, o rzut beretem od wil-li gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

Tamta skocznia-widmo, jak jąnazywano, pochłaniała kosztyutrzymania jako stały obiekt. Za-instalowanie prowizorycznegonarciarskiego rozbiegu n a ko-pule Świątyni Opatrzności na-tomiast byłoby racjonalniejszeekonomicznie. Pozwoliłobyprzecież na zorganizowaniesportowej fety, która przyniosła-by całkiem pokaźny zysk i do-starczyła upragnionych fundu-szy na dokończenie tej kosztow-nej budowli, złośliwie zwanejprzez bezbożników KaprysemGlempa. Pecunia non olet, więcw tym wypadku finansowa ulgadla budującej świątynię Archi-diecezji Warszawskiej byłabynad wyraz pożądana i już widzę

oczyma wyobraźni konkurs sko-ków narciarskich pod nazwąNycz Cup. Z odrobiną śniegu,potrzebną na taką skocznię, niebyłoby problemu, a w razie cze-go przywiozłoby się trochę z nar-tostrady na Szczęśliwicach.

Przy okazji można byłobypowrócić wspomnienia-mi do starych dobrych

czasów, kiedy w polskim nar-ciarstwie liczyli się nie tylko gó-rale. Wszak na przełomie latczterdziestych i pięćdziesiątychubiegłego stulecia godnie repre-zentowały nas na igrzyskacholimpijskich dwie urodziweadeptki narciarstwa alpejskie-go: Barbara Grocholska (Kurko-wiak) i Teresa Kodelska (Ła-

szek). Obie były bohaterkamiPowstania Warszawskiego i du-mą AK. Co ciekawe, pierwsza znich (ur. 1927) dzieciństwo imłodość spędziła w Warszawie,gdzie jej arystokratyczna rodzi-na miała ogromne majętności wFalentach. Po wojnie pani Barba-ra przeniosła się ze względu nastan zdrowia (astma!) do Zako-panego. Jej koleżanka ze stoku(ur. 1929) – odwrotnie. W la-tach trzydziestych zamieszkałana pewien czas w Zakopanem,gdzie jej ojciec budował kolejkęna Kasprowy Wierch, przy którejw roku 1947 Grocholska zatrud-niła się jako kelnerka. Po wojniepani Teresa (dziś profesor naukekonomicznych) powróciła doWarszawy i wciąż mieszka wzbudowanej przez ojca przed-wojennej willi na Mokotowie.

Skoro już o pięknych tra-dycjach sportów zimo-wych w Warszawie

mowa, to nie od rzeczy będziewspomnieć, że mieliśmy wiel-kich mistrzów łyżwiarstwaszybkiego z Romaną Troicką(Sosińską) i Erwiną Ryś-Ferensna czele, a przede wszystkimJanusza Kalbarczyka (1910-1999), czołowego panczenistęświata przed wojną, a w okresiepowojennym projektantasztucznie lodzonego toru naStegnach. O tym, żeby powstałwreszcie w Polsce pierwszy ta-ki tor kryty marzy nie tylko naszzłoty medalista z Soczi Zbi-gniew Bródka, lecz także olim-pijka z Wilanowa KatarzynaWoźniak, brązowa medalistkapoprzednich igrzysk w Vanco-uver. Może właśnie Stegny by-łyby najlepszą lokalizacją?

P A S S M I TAn a c z e l n y @ p a s s a . w a w . p l

2

SS kk oo cc zz nn ii aa NN aa rr oo dd oo ww aa ??SS kk oo cc zz nn ii aa NN aa rr oo dd oo ww aa ??

CC oo ss ii ęę zz dd aa rr zz yy łł oo .. .. ..CC oo ss ii ęę zz dd aa rr zz yy łł oo .. .. ..Maraton Pisania Projektów

15 lutego w Domu Braci Jabłkowskich przy ul. Brackiej odbył się Maraton Pisania Projektów doBudżetu Partycypacyjnego na rok 2015. W wydarzeniu wzięło udział blisko 200 mieszkańców War-szawy. W wypełnianiu wniosków pomagali pracownicy Urzędów, miejscy aktywiści i wolontariu-sze, w tym również z Ursynowa.

Przez sześć godzin można było uzyskać pomoc w wypełnieniu formularza, a także opowiadaći prezentować swoje pomysły. W Maratonie uczestniczyli eksperci z zakresu m.in. ochrony zabyt-ków, infrastruktury, kultury. Każdy, kto podczas Maratonu wypełnił swój wniosek, mógł go zeska-nować na miejscu i przesłać na adres dzielnicowy.

Dwa medale mieszkańca Piaseczna w CzechachZawodnik UKS Return Piaseczno Aleksander Werecki wraz z kolegami i koleżankami z repre-

zentacji wziął udział w jednym z ważniejszych turniejów tenisa stołowego, który odbył się w Cze-chach. Udział w zawodach wzięli zawodnicy z prawie 30 krajów, w tym reprezentanci Japonii, Ka-nady czy Brazylii. Z bardzo dobrej strony w turnieju indywidualnym zaprezentował się Aleksan-der Werecki, który w turnieju indywidualnym doszedł do finału, na swojej drodze pokonując wy-żej rozstawionych Japończyków, triumfatorów turnieju drużynowego. W finale musiał uznać wyż-szość Raresa Siposa z Rumunii. Wynik i postawa zawodnika UKS Return zasługuje na pochwałę ijest dobrym prognostykiem przed najważniejszą imprezą sezonu jaką dla Wereckiego będą lipco-we Mistrzostwa Europy, które odbędą się we Włoszech.

Srebrny medal z turnieju indywidualnego nie był jedynym zdobytym przez „Aleksa”. W turnieju de-blowym wraz z Kamilem Nalepą, Aleksander Werecki także stanął na podium zdobywając brązowy me-dal. Na drodze do finału kolejny raz stanął Rumun, Rares Sipos i jego deblowy partner Cristian Pletea.W półfinale po bardzo emocjonującym meczu Polska para przegrała 2-3, w decydującym secie 11-9.

Bezpieczne ferie z borsukiemKilka dni temu rozpoczęły się ferie. Część uczniów spędza je w miejscu zamieszkania, biorąc udział

w corocznej akcji „Zima w mieście”, do której włączyła się również mokotowska komenda. Ostat-nie takie spotkanie dla dzieci odbyło się w szkole podstawowej, przy ulicy Niegocińskiej, a policjant-kom towarzyszył borsuk, maskotka stołecznej Policji.

Policjantki z zespołu ds. prewencji kryminalnej przygotowały dla wszystkich uczestników spo-tkania mnóstwo atrakcji oraz quizów. W ten sposób poprzez zabawę przypomniała dzieciom, jaknależy zachowywać się, aby uniknąć niebezpieczeństw w czasie zimowego wypoczynku.

W czasie ferii apelujemy do dzieci i młodzieży o rozwagę, a do rodziców i opiekunów o zwróce-nie szczególnej uwagi, na to co robią ich pociechy w czasie wolnym.

Zapraszamy do pałacowych ogrodówJuż tylko do 15 marca można podziwiać Labirynt Światła i Ogród Północny w wilanowskim Pała-

cu. Labirynt Światła to instalacja złożona z ok. 150 tys. kolorowych lampek rozmieszczonych w prze-strzeni ogrodu na powierzchni ponad 1000 metrów kwadratowych. To atrakcja zarówno dla dzieci, jaki dorosłych, którzy znajdą w nim barwy i światła tworzące spektakl rodem z „Alicji w krainie czarów”.

Drugą instalacją jest Ogród Północny, który mieni się tysiącami kolorowych światełek. Oświe-tlone jest również przedpole wilanowskie – nad główną aleją prowadzącą do pałacu rozpiętoświęcący, złoty baldachim.

Labiryntowi Światła towarzyszą różnorodne warsztaty artystyczne dla dzieci i dorosłych odby-wające się w każdy weekend aż do 9 marca 2014 r. w godz. 16.00–20.00. Na zakończenie Labiryn-tu Światła, 15 marca goście będą mogli podziwiać mapping 3D wyświetlany na fasadzie Pałacu.

POLICJA POSZUKUJEPolicjanci z Mokotowa poszukują świadków wypadku drogowe-

go, do którego doszło 12 lutego 2014 roku około godziny 18.00 wrejonie skrzyżowania ulicy Pileckiego i Gandhi w Warszawie. Jakustalili policjanci, kierujący samochodem marki Toyota Corolla ko-loru czerwonego na oznakowanym przejściu dla pieszych potrąciłmężczyznę, który w wyniku doznanych obrażeń trafił do szpitala.

Wszystkie osoby, które widziały to zdarzenie prosimy o kon-takt telefoniczny z policjantami Wydziału Dochodzeniowo--Śledczego Komendy Rejonowej Policji Warszawa II pod nu-merami telefonów: 22 603-12-79, 22, 603-92-31 ,22 603-92-32,22 603-92-33 (od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-16.00).Informacje można także przekazywać całodobowo pod nume-rem tel. 22 603 11 55 lub pisemnie na adres e-mail: [email protected].

Zajęcia komputerowe dlaseniorów na Ursynowieprowadzone są regularnieod 2008 roku. Adresatamiprogramu są osoby w wie-ku powyżej 50 lat, mieszka-jące na terenie Ursynowa.

Oczekiwanym rezultatemtych działań są przeciwdziała-nia wykluczeniu informacyjne-mu i cyfrowemu społeczeństwa.

Celem zajęć jest zdobycieprzez uczestników umiejętności

posługiwania się komputeremi poruszania się po Internecie,rozszerzenie możliwości zdo-bywania przez nich wiedzyoraz wzrost aktywności spo-łecznej. Program jest realizo-wany w formie szkoleń infor-matycznych.

Do tej pory w zajęciach uczest-niczyło ponad 480 osób.

Szkolenia są prowadzone naterenie Dzielnicy Ursynów przyścisłej współpracy i wsparciu

Urzędu Dzielnicy Ursynów i Wy-działu Spraw Społecznych na Ur-synowie.

Zajęcia komputerowe dla se-niorów 50+ na poziomie pod-stawowym i zaawansowanymbędą odbywały się przez dwa se-mestry.

Serdecznie zapraszamy do za-pisywania się na zajęcia, którebędą odbywały się w godzinachod 8.00-11.00 w lokalu przy ul.Meander 14, Warszawa, Ursy-nów. Zapisy przyjmujemy dokońca lutego 2014 r. w godzi-nach 10.00 – 12.00.

Tel. 505 085 269Prezentowane podczas za-

jęć programy :Google, GoogleDokumenty, Google Kalenda-rze, Google Dyski , EdytoryTekstu, Youtube; Komunika-tory: Skype, Facebook, Elek-troniczna bankowość, Allegro,Gumtree

Informacji należy szukać wUrządzie Dzielnicy Ursynów jaki na stronach Stowarzyszeniawww.ecentrumseniora.pl

M i c h a ł M i e l n i c z u k

Zapisy dla seniorów z Ursynowa

3

Pisałam niejednokrotnie ouliczce, którą mnie PanBóg pokarał (jestem pew-na, że nikomu tym nieuchybię). To Orzycka, za-projektowana pierwotniejako obwodnica osiedla -ale los miał dla niej innepropozycje.

Z racji położenia obok magi-strali Rzymowskiego, na dużymodcinku równoległa – stanowipo prostu jej pobocze, oddzielo-ne od dwupasmowej jezdni wą-skim nieużytkiem przeznaczo-nym na parkingi. Pobocze pełnespalin, o natężeniu hałasu pra-

wie jak nad samą jezdnią. Domyprzy ul. Rzymowskiego zbudo-wano przed czterdziestu laty, po-dobnie jak samą trasę, te przyOrzyckiej - o pięć lat wcześniej.Wtedy jeszcze nikt nie wiedział,że prawo do osłon wyciszającychmają tylko niektóre dzielniceWarszawy: Saska Kępa, Wał Mie-dzeszyński, ulica Sobieskiego.Wyciszenie Wału na całej długo-ści wprawia w nie lada zdziwie-nie: wystarczył jeden mieszkają-cy tam milioner, żeby przy okazjiochraniać przed hałasem takżedziki, zające i wiewiórki, to zna-czy puste pola i rzadkie zarośla.

A u nas od lat nic. Ubieganie sięw Gminie o łaskę wyciszenia owo-cuje permanentnym podnosze-niem normatywów: im hałaswiększy, tym wyżej podnosi sięnormy. Czyli – goniąc króliczka -nigdy go nie złapiemy. Gdybyśmywiedzieli o tym wcześniej, nosili-byśmy ochronne hełmofony. Niktnie robił tu porównawczych ba-dań słuchu, a szkoda. Są głuchedzieci i liczni kompletnie głusi sta-rzy ludzie. Ale przecież nie słuchjest najważniejszy: nikt nigdy nie

badał tu wpływu hałasu na mózgnasz powszedni, czyli tzw. zdro-wie psychiczne mieszkańców.Biorąc logicznie, musi to miećznaczenie! Czy takie badania ipaństwowe wsparcie leczenia po-szkodowanych kształtuje się ta-niej od osłon? Na pewno nie.

Ten problem stanowi oczywi-ście zagrożenie dla mieszkańcówulicy Orzyckiej, oddalonej o me-try od źródła hałasu. Ale nie jedy-ne. Następne pojawiło się w ciąguostatnich piętnastu lat: to nie-prawdopodobny tutejszy ruch sa-mochodowy w godzinach szczy-tu. Wiemy, że samochody mogą

być przekleństwem, ale nie wie-dzieliśmy, że mogą spaść jak lawi-na na cichą, wąską uliczkę - cał-kiem do tego nieprzystosowaną,nieoznakowaną i z trudem prze-jezdną, bo po obu jej stronachmieszkańcy parkują samochody.A tak się właśnie stało. To zjawi-sko powszechne przy trasach wy-lotowych z miasta, które się w go-dzinach szczytu nieprawdopo-dobnie korkują - a Rzymowskie-go to jedna z głównych tras wylo-towych Warszawy. A co robią kie-rowcy nie mogąc dojechać do pra-cy lub wydostać się z miasta? Ro-bią oczywiście objazd, jeśli to tyl-ko możliwe. Takim objazdem sta-ła się właśnie ulica Orzycka. I mi-mo, że ta rzeczywistość ma miej-sce od co najmniej piętnastu lat,nie jest dostrzegana ani przez Za-rząd Dróg i Mostów, ani przezWydział Transportu w Ratuszu, atym bardziej Dzielnicę Mokotów.Strumień samochodów wymu-sza na pieszych pierwszeństwo:odskakują na boki, uciekają. Jakprzechodząca wczoraj przez jezd-nię staruszka, zmuszona do kar-kołomnego „ratunkowego” sko-

ku, który mógł być jej skokiemostatnim. To nawet ciekawiebrzmi: ktoś się otarł o śmierć - okrok, o skok, o włos. W dodatkujedną stronę ulicy zajmują wy-grodzone parkingi, powodujące,że do autobusu, na bazar, czy dokościoła trzeba przy budynkuOrzycka 10 przejść przez jezdniędo tzw. „przedeptu” prowadzą-cego przez trawnik, czyli wiecznemokradło. A krzyżują się w tymmiejscu jeszcze dwa inne ciągikomunikacji: jeden - pieszych iaut - z przydomowego parkingu(czyli niedoszłej „ulicy Wydmiń-ska”, której budowę kiedyś zablo-kowaliśmy) i drugi – wylot duże-go parkingowiska vis a vis. Tymsamym miejsce, które tak trudnozdefiniować jako schemat funk-cjonalny (nawet jego opis jak wi-dać nastręcza trudności), jest zde-cydowanie najbardziej newral-giczne pod względem bezpie-czeństwa na całym osiedlu. Tymbardziej, że dodatkowo urągawszelkim normom technicznym.Na całej ulicy nie tylko brak ozna-kowania – nawet znaku „Uwagadzieci”, czy jakiejkolwiek zebry,ale jeszcze w samym środku owe-go przedmiotowego „skrzyżowa-nia szlaków” permanentnie zale-ga wielka kałuża (patrz zdjęcie),bo studzienki są stale zatkane.Skakanie przed samochodami powodzie, zwłaszcza z dziećmi czyobciążonym wózkiem bywa na-prawdę „ekscytujące”! Sama kie-dyś przyprowadzałam cudzedziecko ze szkoły i zapewniam –przeprawa przez Orzycką z nie-sfornym, uciekającym małolatembyła naprawdę mrożąca krew wżyłach. Lata płyną, przybywa sa-mochodów i wody ale pies z ku-lawą nogą nie zwraca na to uwa-gi. Czy naprawdę czekamy na wy-padek śmiertelny?

A ratunek jest osiągalny, roz-wiązanie możliwe. Wystarczyłobyminiaturowe rondo dla samocho-dów i pieszych, porządkujące ruchzmotoryzowanych i jednocześniedające pieszym gwarancję ozna-kowanych przejść. Takie rondabywają na „porządnych” ulicach,jak np. na skrzyżowaniu uliczkiIrysowej z Niedźwiedzią, niedale-ko posterunku policji przy WitaStwosza. To małe rondo jest tam„senne”, samochód pojawia sięnie częściej niż raz na pięć minut,ale da się swobodnie chodzić! Na-wet dzieci biegają bez obaw. Będęchciała zgłosić to rozwiązanie nastołeczny konkurs partycypacyjnymieszkańców. Co Państwo na to?

E w a G ó r s k a

Chciałabym nawiązać do arty-kułu podpisanego przez paniąTeresę Jurczyńską-Owczarek pt.Imieliński dylemat.

Nie od dzisiaj wiadomo, że au-torka jest wrogiem zarówno Za-rządu jak i Rady Nadzorczej SMBImielin. Stało się to od momentu,kiedy to nie została wybrana doRady Nadzorczej. Blokuje wszel-kie budowy nowych mieszkań.Jest w stałym konflikcie i prowa-dzi kilka spraw sądowych, z któ-rych już kilka przegrała. Obec-nie walczy nie tyle o to, żeby niebudować nowego bloku miesz-kalnego (nazwała go ośmiopię-trowym gmachem), ale aby niebudowali go sami mieszkańcy.W budynku tym mają zamiesz-kać członkowie spółdzielni lubich rodziny (dorosłe dzieci) i bu-dowany jest tylko i wyłącznie zapieniądze przyszłych mieszkań-ców. Ma powstać na miejscu par-kingu i tylko częściowo wejdzie wmiejsce istniejącego skweru .

Nie jest tak jak opisuje autor-ka, że rośnie tam ok. 70 drzew.Maksymalnie ok. 15. Poza tymjest to miejsce, gdzie latem prze-siaduje pełno pijaków.

Dziwię się, że autorka, którajest radną powtarza bzdury popanu burmistrzu Ursynowa:

Po pierwsze: pan Guział jakoburmistrz nie ma możliwości od-kupienia skweru od spółdzielni,

Po drugie : skąd raptem dziel-nica ma pieniądze na odkupienieskweru? Czy nie lepiej przezna-czyć je na szczytniejsze cele?,

Po trzecie : mieszkańców takbardzo nie przybędzie, bo blokzasiedlą dorosłe dzieci obecnychmieszkańców, które obecniemieszkają z rodzicami,

Po czwarte: granie na uczu-ciach religijnych („w tym osóbuczęszczających na nabożeń-stwa do sąsiadującego ze skwe-rem kościoła”) jest nie na miej-scu, Tym bardziej, że obok tegokościoła jest bardzo duży nieza-gospodarowany plac. Poza tymparking przy wodzie oligoceń-skiej w trakcie nabożeństw jesttak przepełniony, że podjecha-nie po wodę jest niemożliwe,

Po piąte: budowa bloku kon-sultowana była z mieszkańcamiokolicznych budynków i na ichprośbę została zmieniona jegokoncepcja,

Po szóste: budowa zostałaprzegłosowana na WalnymZgromadzeniu, które jest naj-wyższą władzą spółdzielni.

My mieszkańcy wiemy, że pa-ni Jurczyńska walczy jak lew, alenie o to, żeby nie budować. Tyl-ko żeby to nie mieszkańcy samibudowali, a np. deweloper. Anajlepiej jak by to był deweloperEmbud Sp.z o.o lub Atu Sp. z o.oczy jakaś nowa nazwa. Aby tobyła spółka pp. Owczarków.

Tu znajdziecie Państwo infor-mację jak działała spółka pro-wadzona przez rodzinę p. rad-nej: http://www.youtu-be.com/watch?v=qHH-grAq8eZE.

Dobrze by było, gdyby autor-ka artykułu bardziej zajęła sięnp. bezpieczeństwem dziecia-ków chodzących wśród pędzą-cych samochodów po chodni-ku wzdłuż szkół na ul Hirszfel-da. Może zapoznałaby się zezniszczonymi trawnikami przezparkujące na nich auta w tymrejonie.

P o z d r a w i a mI m i ę , n a z w i s k o i a d r e s

z n a n e r e d a k c j i

List � List � List � List � List � List � List� List � List � List

Po wodzie i po lodzie

4

Znany podróżnik i od-krywca, bodaj największyobecnie obieżyświat naszejplanety najpierw napisałksiążkę o Syberii w językuwłoskim, a teraz wydał popolsku podsumowanieswoich syberyjskich eska-pad, przyczyniając się dozadzierzgnięcia więzówprzyjaźni między naroda-mi Polski i Rosji.

Pałkiewicz znany jest ztego, że żadnej pracysię nie boi, i że nie-

straszne mu klimaty skrajnegogorąca lub zimna. Równie do-brze czuje się pilotując lekki sa-molot, sterując pełnomorskimjachtem albo powożąc zaprzę-giem reniferów. Syberia zafa-scynowała go już blisko trzy-dzieści lat temu i bez kłopotudotarł do najzimniejszego z za-mieszkałych miejsc na Ziemi -wioski Ojmiakon, nie wypijającnawet kropli gorzałki, w jaką

został bogato wyposażony - wdrodze wyjątku, bo był to okresgorbaczowowskiej pieriestroj-ki, połączonej z prohibicją. Po-ganiając zaprzęg reniferów naszlaku między Górami Wiercho-jańskimi a Górami Czerskiego,odkrywał tajemnice syberyj-skiego krajobrazu, nie napoty-kając na odcinku 500 kilome-trów żywej duszy.

WOjmiakonie średniatemperatura stycz-nia to minus 50 stop-

ni Celsjusza, ale zdarzyło się, żemieszkańcom przyszło egzysto-wać przy minus 71 stopniach!W Polsce Syberia kojarzy się nie-przyjemnie, przede wszystkimjako miejsce zsyłki naszych pa-triotów, karanych przez cara. Aleod czasów carskich, jak równieżod epoki komunistycznego reżi-mu ZSRR wiele się już zmieniło.Przy pierwszej wyprawie na Sy-berię Pałkiewicz bodaj jakopierwszy reporter z Zachodu po-

wędrował szlakiem gułagów.Dziś Syberia interesuje go od po-zytywnej strony. I taką pozytyw-ną stroną są dokonania eksplora-cyjne i naukowe polskich zesłań-ców, którzy nie marnowali cza-su, skazani na długoletnią rozłą-kę z ojczyzną.

APolacy bywali zsyłanina Syberię od czasówIwana Groźnego (ko-

niec XVI wieku) i tylko w cza-sach carycy Katarzyny Wielkiejposzło tam na tułaczkę 6000konfederatów barskich. Mało ktopamięta, że później w gronie ze-słańców znaleźli się Adam Mic-kiewicz, Tomasz Zan, Piotr Wy-socki, a także ksiądz Piotr Ście-gienny. W sumie przewinęło sięprzez syberyjskie odludzie bli-sko pół miliona Polaków, a wtym Józef Piłsudski. Siłą rzeczyzesłańcy musieli być odizolowa-ni od polityki, stąd wielu z nichskoncentrowało się na działal-ności cywilizującej miejscowe

społeczeństwo, na odkrywaniuzagadek przyrody oraz bada-niach naukowych. W tych wła-śnie dziedzinach Polacy ogrom-nie się zasłużyli, żeby tylkowspomnieć tak znane nazwiskajak Benedykt Dybowski, JanCzerski, Aleksander Czekanow-ski, Wacław Sieroszewski, Miko-łaj Przewalski, Mikołaj Mikłu-cho-Makłaj. Dybowski, skazanyna dwanaście lat katorgi po Po-wstaniu Styczniowym, dał siępoznać w warunkach syberyj-skich jako wzięty lekarz, zapalo-ny zoolog i badacz głębin jezio-ra Bajkał.

Co ciekawe, gdy w 1877powrócił do Warszawy,tak zniechęciły go sto-

sunki panujące w kraju, że na-tychmiast ruszył z powrotem naSyberię, dotarłszy aż na Kam-czatkę, Sachalin, Wyspy Kuryl-skie i Komandorskie. Jacek Pał-kiewicz postanowił upamiętnićdokonania Dybowskiego i do-

prowadził do tego, że w Pietro-pawłowsku zawieszono tablicę,przypominającą o zasługach te-go wielkiego Polaka. - Burmistrztego miasta Aleksiej Aleksiejewchciałby też, żeby Dybowski stałsię tam patronem jednej z ulic -mówi Pałkiewicz, który przyokazji swojego pobytu zorgani-zował konkurs, poświęcony zna-jomości dokonań tego polskiegobadacza. Konkurs wygrała Iri-na Istomina, trzydziestokilku-letnia urzędniczka MinisterstwaRybołówstwa. W nagrodę panJacek zafundował jej tygodnio-wy pobyt w Warszawie, opła-ciwszy z własnej kieszeni po-dróż i hotel. Wielkiej pomocy wprzedsięwzięciu “Dybowski”udzieliło Pałkiewiczowi naszeNarodowe Centrum Kultury,kierowane przez KrzysztofaDudka. Cała inicjatywa przyczy-niła się w dużym stopniu doocieplenia stosunków polsko-r-osyjskich na szczeblu ludzi nie-

związanych z polityką. - Trochęmnie dziwi, że w relacjach z takbratnim słowiańskim narodemnasi polityce nie potrafią zna-leźć drogi porozumienia, tym-czasem wspólny język łatwoznajdują artyści, no i podróżni-cy, tacy jak ja - podkreśla od-krywca prawdziwych źródełAmazonki, któremu początko-wo w wyprawie na Syberięchciał towarzyszyć BronisławKomorowski, ale gdy go wybra-no na prezydenta Rzeczypospo-litej, już nie mógł sobie na takąekspedycję pozwolić.

OSyberii z polskiego inie tylko polskiegopunktu widzenia war-

to poczytać, biorąc do ręki naj-nowszą książkę Jacka Pałkiewi-cza, zatytułowaną po prostu“Syberia” (585 stron, wydaw-nictwo ZYSK i S-KA). Choć towyjątkowo zimny rejon świata,od czytania o nim jakoś cieplejsię robi na sercu. R a f a ł K o s

Jacek Pałkiewicz upamiętnił Benedykta Dybowskiego na Kamczatce

Zimna Syberia gorącym tematem!

5

W warszawskim CentrumZarządzania Światemprzy ul. Okrzei 26 miałomiejsce niecodzienne wy-darzenie. Znany i cenionyartysta malarz EugeniuszGeno Małkowski zaprosiłprzygodne osoby do udzia-łu w tworzeniu zbiorowe-go dzieła.

Jest to obraz malowany far-bami akrylowymi na podzielo-nym wcześniej na równe kwa-draty płótnie. Dla uczestniczą-cych w akcji osób była to dosko-nała zabawa, a jednocześnie źró-dło satysfakcji z udziału w przed-sięwzięciu artystycznym, któreprzejdzie do historii sztuki...

Wspólne malowanie to akcje,które Eugeniusz Geno Małkow-ski realizuje już od początku lat90. Ideą wspólnego malowania

jest zaangażowanie setek i tysię-cy ludzi niekoniecznie związa-nych ze sztuką do w proces two-rzenia dzieła. Do tej pory udałosię stworzyć wspólnie ponad 50dzieł. Artysta unika przy tymoceniania poszczególnych ele-mentów dodawanych przez po-szczególnych ludzi. Liczy sięefekt końcowy, a różnorodność

form powstałych na płótnie two-rzy niepowtarzalną wartość ob-razu. Swoje akcje Geno rozpo-czynał w Paryżu przed CentrumGeorgesa Pompidou. Płotna owymiarach 2x2 m zostały po-dzielone na 40 tys. kwadratów,a następnie zamalowane przezprzypadkowych przechodniów.Artysta dopełnia zapełniony ob-raz zgodnie ze swoją koncepcjątwórczą, a powstałe dzieła sąprezentowane publicznie. Pro-

fesor Geno Małkowski do nie-dawna związany z Olsztynemobecnie znowu aktywnie działaw Warszawie. Jeszcze możemypodziwiać jego obrazy w Cen-trum Zarządzania Światem,gdzie zaprezentował je pod tytu-łem „Spojrzenie w przyszłość”.

W swojej ponad czterdziesto-letniej karierze artystycznej stwo-

rzył niezliczoną ilość prac. Zasły-nął też jako autor pejzaży symbo-licznych, z typowymi dla niegokulami oraz z multiplikacjamiludzkich twarzy. Malował też ob-razy wykorzystując technikę ta-powania szablonów. Więcej o ar-tyście na stronie: www.euge-niuszmalkowki.pl oraz na oficjal-nej fanpage www.facebo-ok.com/eugeniuszmalkowki

Te k s t i f o t o M i r o s ł a w M i r o ń s k i

Mimo potężnej konkurencji,jaką stanowiła transmisja z so-botnich zawodów na dużejskoczni w Soczi (tych, na któ-rych Kamil Stoch zdobył drugizłoty medal), nadspodziewanie

dużo widzów przyszło mniejwięcej o tej samej porze do KinaDokumentu w Domu SztukiSMB „Jary”, by obejrzeć pierw-szą z trzech części filmu „Wisłaod źródeł do ujścia. Wzdłuż daw-

nego szlaku łososia”. Niemal go-dzinny obraz w sposób przejrzy-sty, konfrontując naturę z cywi-lizacją, przedstawił skutki uprze-mysłowienia królowej polskichrzek.

Po projekcji o realizacji tegodokumentu – wyprodukowane-go przez warszawskie Studio Fil-mowe Kalejdoskop, współorga-nizatora pokazu – opowiadał je-go bardzo sympatyczny reżyser,operator i montażysta, WłochPaolo Volponi, który od dłuższe-go czasu realizuje w naszym kra-ju reportaże przyrodnicze, m.in.dla National Geographic Polska.

Publiczność przyjęła „Wisłę odźródeł do ujścia” bardzo gorąco,chwaląc autora zwłaszcza za ma-lownicze zdjęcia w tych partiachfilmu, które pokazują nieskażo-ne piękno natury.

B A

Szansa dla EKON-uBurmistrz Dzielnicy Ursynów Piotr Guział, w związku z pismem otrzymanym od Stowarzysze-

nia „Niepełnosprawni dla Środowiska EKON”, skierował do ursynowskich spółdzielni w wspól-not mieszkaniowych ofertę dotyczącą odbioru segregowanych odpadów spod drzwi mieszkań conajmniej raz w tygodniu wg harmonogramów ustalonych z zarządcami nieruchomości.

„Odpady byłyby odbierane w workach 60-litrowych dostarczanych mieszkańcom przezStowarzyszenie, a następnie transpor-towane do sortowni EKON, gdzie byłbysortowane na poszczególne frakcje.Działalność ta byłby płatna na bardzoniskim poziomie. Oferta Stowarzysze-nia ma charakter niekomercyjny: pra-cownicy Stowarzyszenia, czyli popu-larne na Ursynowie „mrówki”, to osobyniepełnosprawne intelektualnie, dlaktórych ta forma pracy jest jedną z nie-wielu dostępnych na rynku.” – piszeburmistrz w piśmie skierowanym dowspólnot i spółdzielni.

w w w . u r s y n o w . p l

Wspólne malowanie Płynie Wisła płynie…

6

Pytania o wizję rozwojunaszej dzielnicy padająrzadko. W dyskusjach do-minują spory dotyczącebieżących problemów, ła-godzenia konfliktów i szu-kania pomysłów na roz-wiązanie jednej czy dru-giej, doraźnej sprawy.

Niekiedy jest to awantu-ra o drogę dojazdowądo inwestycji, innym

razem o rozbudowę hipermarke-

tu czy postawienie nowego dys-kontu. Padają argumenty inwe-storów, eksponowane są stano-wiska oponentów. Mało kto sta-wia jednak kluczowe pytanie,czego w rzeczywistości potrze-buje dzielnica o populacji miastawojewódzkiego, pełniąca funk-cję największej sypialni w Pol-sce. Potrzebująca ogromnego za-plecza handlowo-usługowego,edukacyjnego, transportowego irozrywkowego. Dlaczego zatem

tyle inwestycji, które mają po-magać mieszkańcom w codzien-nym życiu kończy się w tej częścistolicy awanturą?

Ursynów jest ponad 145-tysięcznym organi-zmem miejskim, który

z racji swojego potencjału lud-nościowego odpowiada miastomwojewódzkim. Jednak pomimoupływu ćwierć wieku od upadkukomunizmu, nadal jest przedewszystkim gigantyczną sypial-

nią. Cały obszar jest ograniczonynaturalnie Skarpą Warszawską iLasem Kabackim oraz odciętyprzez ulice: Puławską i DolinkęSłużewiecką. Prawie 50 kilome-trów kwadratowych zabudowa-nych jest osiedlami mieszkanio-wymi, które podpięte są do sys-temu miejskiego Warszawy liniąmetra i kilkoma nitkami zakor-kowanych dróg. Inną cechądzielnicy jest fakt, że przy takdużej populacji jest gigantycz-nym rezerwuarem głosów wy-borczych.

Każde miasto potrzebujeinwestycji. To one na-pędzają koło zamacho-

we rozwoju. Bez nich miasta po-padają w stagnację. Kierunki in-westycyjne kształtuje samorząd,między innymi poprzez zapisy wmiejscowych planach zagospo-darowania przestrzennego. Ojakości ursynowskich planówmówią liczne, niekorzystne dlaurzędników, wyroki sądów,uchylające poszczególne frag-menty planów. Wpisane do nichbez wyobraźni ograniczeniautrudniają wykorzystanie tere-nów lub wprost łamią prawo, cowskazują sądy. Z oczywistychprzyczyn nie ma na Ursynowiemiejsca dla przemysłu. Poten-cjał mieszkaniowy niemal sięwyczerpał. Jedyną możliwościąbyłoby teraz budowanie wzwyż,na miejscu dotychczasowychbudynków, ale trudno sobie wy-obrazić taki scenariusz. Pozo-stają inwestycje służące popra-wie jakości życia mieszkańców.Rozwój Ursynowa może się od-bywać poprzez przyciąganie in-westorów animujących takie ga-łęzie gospodarki jak handel iusługi lub też poprzez inwesty-cje użyteczności publicznej. Pro-blem w tym, że te drugie trzebafinansować z opustoszałej kasypublicznej.

Ursynów jest zatem po-ważnie niedoinwesto-wany, jeżeli chodzi o

obiekty użyteczności publiczneji placówki handlowo-usługowe,z których obecnie Polacy korzy-stają najchętniej. Dobitnie wska-zuje to porównanie organizmówmiejskich o podobnej wielkości,co nasza dzielnica. Brakujezwłaszcza sklepów zaspokajają-cych podstawowe potrzeby. Wi-dzą to sieci handlowe, które pla-nują inwestycje w nowe obiektylub rozbudowę istniejących.Zwłaszcza, że struktura ursy-nowskiego handlu znacznie od-biega od tego, co dzieje się w in-nych miastach, tak polskich, jaki europejskich. Warto zauważyć,że w naszym kraju 93 procentfunkcjonujących sklepów ma je-

dynie 45 procent udziału w ca-łym rynku. Są to sklepy mało-formatowe, zarówno sieciowe,które w większości są biznesa-mi rodzinnymi na zasadzie fran-czyzy, jak też typowo rodzinne.65 procent obrotów robią hiper-markety, supermarkety i dyskon-ty. W naszych warunkach eks-perci wróżą dalszy rozwój jedy-nie tym ostatnim. Twierdzą, żejest to efekt m.in. ograniczeniaasortymentu, co pozwala na zro-bienie zakupów szybciej, niż wrozległym powierzchniowo hi-permarkecie. Akcentują też bar-dzo niskie ceny. I tutaj zapewnesą najbliżej prawdy, patrząc nadane na temat zasobności naszejkieszeni.

Zopracowania „Budżetygospodarstw domo-wych w 2012 roku”,

przygotowanego przez GUS wy-nika, że systematycznie spadaw Polsce spożycie na osobę pod-stawowych produktów żywno-ściowych. Przeciętne gospodar-stwo domowe kupuje mniej ka-szy, ryżu, płatków, ziemniaków,warzyw, mięsa, ryb, masła czypieczywa. Można to niemal bez-pośrednio powiązać ze spadka-mi realnego poziomu dochodu,jakim dysponowały gospodar-stwa domowe osób pracującychna własny rachunek, pracowni-ków czy rencistów. Z tych sa-mych badań wynika, że prze-ciętna polska rodzina co czwar-tą złotówkę wydaje na żywność,co piątą na czynsz, prąd, gaz iwodę, a co dziesiątą na trans-port. Te trzy składniki pochła-niają w sumie 55 procent do-chodów. Jeżeli weźmie się poduwagę sytuację osób poniżejśredniej, to obraz robi się dra-matyczny. Ludzie zwyczajnienie mają pieniędzy i szukająnajtańszych możliwości zaopa-trzenia się w podstawowe arty-kuły. Kupujemy tanio i mniej,albo wcale. Podobne zjawiskowidać na rynku farmaceutycz-nym – coraz więcej osób cho-rych sięga po możliwie najtań-sze odpowiedniki lub nie wy-kupuje wszystkich przepisanychleków.

We wspomnianymbadaniu GUS swo-ją sytuację material-

ną jako złą i raczej złą wskazu-je ponad 20 proc. badanych, zaśjako przeciętną ponad 50 proc.Polaków. GUS nie pozostawiawątpliwości - polskie gospodar-stwa domowe systematyczniebiednieją. W 2012, drugi rok zrzędu, spadł tzw. dochód roz-porządzalny na osobę, czylikwota, która pozostaje w kie-szeni Polaka po odjęciu wszyst-

kich wydatków. Raport GUSmówi, że w 2012 r. w gospodar-stwach domowych ogółemprzeciętny miesięczny dochódrozporządzalny wyniósł ok.1.270 zł i był realnie niższy o0,2 proc. od dochodu z roku2011 (wtedy spadek wyniósł aż1,4 proc.). Biedniejemy zatem zkażdym rokiem i dotyczy to tak-że mieszkańców Ursynowa.

Wciąż jednak jest gru-pa Polaków, któraocenia swoją sytu-

ację jako bardzo dobrą. Dla nichcena nie jest głównym powodemsięgania po dany towar. Dla tej,dość wąskiej części społeczeń-stwa, bardziej liczy się komfort,marka i prestiż. Wystarczy przej-rzeć ogłoszenia o sprzedaży ur-synowskich mieszkań. Najbar-dziej ekonomiczne oferty kusząnabywców informacjami, doty-czącymi bliskości stacji metra,przystanku autobusowego, skle-pu Biedronki czy Lidla. W ogło-szeniach mieszkań ekskluzyw-nych eksponowane jest ogrodze-nie posesji, wewnętrzy plac za-baw, czy prywatny wjazd jedno-kierunkową drogą. Te dwa świa-ty, żyjące pozornie obok siebie,coraz bardziej się oddalają i co-raz mniej rozumieją swoje prze-ciwstawne potrzeby. Społecznekonsekwencje takiego stanu rze-czy bywają opłakane.

WPolsce coraz po-ważniej traktuje sięideę „smart cities”

– „inteligentnych miast”, zabez-pieczających mieszkańcomfunkcjonalną przestrzeń do ży-cia. Pojęcie odnosi się zarównodo sposobu zarządzania, jak teżrozwiązywania problemów spo-łecznych i środowiskowych. In-teligentne miasto to koncepcjaoparta na dialogu wszystkichuczestników życia społecznego.Wymaga inteligentnych miesz-kańców, inteligentnych inwe-storów, a także inteligentnychwładz. Dopiero wtedy jest szan-sa na wypracowanie inteligent-nych rozwiązań, dotyczącychinfrastruktury, handlu, usług,przestrzeni publicznej i prywat-nej. W naszych warunkach toidea realizowana jest dość ko-ślawo. Przez wszystkich, bo ma-ło kto u nas dobrze rozumie po-jęcie dobra wspólnego. Budo-wanie inteligentnego Ursyno-wa musi polegać na dialogu.Nie chodzi o jedną bądź drugąulicę, obiekt, czy inwestycję.Rzecz dotyczy sposobu wypra-cowywania decyzji, stylu rzą-dzenia i wizji dzielnicy. Two-rzonej na lata, a nie ad hoc, nanajbliższą kadencję.

J a n u s z G a w ł o w s k i

Czy możliwe jest porozumienie w sprawie rozwoju Ursynowa?

Największa sypialnia Polski - i co dalej… FOTO LECH KOWALSKI

Polacy zaczęli szanować swój czasRRoozzmmoowwaa zz EEddyyttąą KKoocchhlleewwsskkąą,, rreeddaakkttoorreemm nnaacczzeellnnyymm ppoorrttaalluu DDllaaHHaannddlluu..ppll

PPoollaaccyy lluubbiiąą kkuuppoowwaaćć ww ddyysskkoonnttaacchh.. OOddwwiieeddzzaa jjee ttrrzzyy zz cczztteerreecchh aannkkiieettoowwaannyycchh oossóóbb..Wynika to przede wszystkim z ich bliskości. Są na każdym rogu, więc możemy tam zrobić za-

kupy w drodze z pracy, czy wyskakując w czasie przerwy obiadowej. W podejściu Polaków do ży-cia nastąpiła ogromna zmiana. Bardziej szanują swój czas, więc chcą żeby zakupy zabierały go jaknajmniej. Dlatego wyprawy na wielogodzinne zakupy do odległych hipermarketów przestały byćatrakcją.

DDyysskkoonnttyy wwyywwoołłuujjąą jjeeddnnaakk rroozzppaacczz nniiee ttyyllkkoo wwśśrróódd hhiippeerrmmaarrkkeettóóww,, aallee ttaakkżżee mmaałłyycchh sskklleeppóóww……Pojawienie się dyskontu nie zawsze oznacza kłopoty dla mniejszego sklepu. Sieci dyskontowe

przyciągają klientów, ale na półkach mają jedynie około tysiąca produktów. Dlatego właściciel ma-łego sklepu, wsłuchując się w potrzeby klientów, może zwiększyć swoje obroty, uzupełniającofertę o towary, których nie ma w dyskoncie. Mogą to być produkty delikatesowe, czy produktyznanych producentów, bo w dyskontach zazwyczaj królują marki własne.

IIllee jjeesstt ww PPoollssccee sskklleeppóóww rrooddzziinnnnyycchh??Szacunki mówią, że obecnie działa w naszym kraju około 90-100 tysięcy takich sklepów. Licz-

ba ta spada rocznie o około 5 tysięcy. Coraz więcej małych placówek działa na podstawie umo-wy franczyzowej lub ma inne powiązania z sieciami czy operatorami hurtowymi, zaopatrujący-mi je w towary. Trudno precyzyjnie ocenić, ile procent z tego stanowią placówki rzeczywiście nie-zależne, które mogą samodzielnie decydować o zmianie asortymentu lub profilu sprzedaży i re-agować na potrzeby rynku.

CCzzyy ddyysskkoonnttyy bbęęddąą ppoowwssttaawwaałłyy uu nnaass ww nniieesskkoońńcczzoonnoośśćć??Obecnie jest 3, 5 tysiąca tego typu sklepów, które skupione są głównie w zachodniej Polsce. Sza-

cuje się, że docelowo w Polsce będzie funkcjonowało około 5 tysięcy dyskontów. R o z m a w i a ł j a g

7

Jednym z najważniejszychuprawnień nadanych wdzielnicom miasta stołecz-nego Warszawy jest rozpa-trywanie sprawozdania zwykonania budżetu dziel-nicy za miniony rok. Przy-jęcia lub nieprzyjęciasprawozdania dokonujeRada Dzielnicy w lutymroku następującego po ro-ku budżetowym.

Ostatnia sesja Rady DzielnicyUrsynów była w obecnej kaden-cji już po raz trzeci poświęconawykonaniu budżetu przez Za-rząd Dzielnicy. Za pierwszy oce-niany w tej kadencji budżet 2010odpowiadał miniony Zarząd. Dlaradnych i rządzącej koalicji naUrsynowie wiadomo było, żeobecna kadencja i lata następnebędzie oznaczać drastyczne nie-doinwestowanie Ursynowa.Warto mieć tę świadomość, że i

najbliższe lata koncentrować siębędą na realizowaniu małychprojektów z zakresu drogownic-twa i kontynuowaniu zadań roz-poczętych w minionym roku. Wroku 2013 dzielnica na wydatkimajątkowe miała ponad 31 mlnzł, z czego zrealizowano 84%.

W 2010 roku kwota 30 mln złzamiast pracować na rzeczmieszkańców Ursynowa wróciłado kasy miasta, gdyż nasi po-przednicy nie zdążyli jej wydać,tym samym procentowe wyko-nanie wydatków majątkowychbyło ok. 70%. Należy pamiętać,że był to rok wyborczy i pewnia-kiem miało być zwycięstwo POna Ursynowie. Dlatego też i pie-niędzy na wydatki było dużo ok.74 mln zł i duże inwestycje. Otym w ilu procentach zostały onezrealizowane w roku wybor-czym, w poszczególnych zada-niach sza. Jak zostały zaprojek-

towane to już wie obecny Zarządi radni.

Trzeba było zadbać o przecie-kające ściany w szkole na Lokaj-skiego. Budowę domów komu-nalnych wstrzymać ze względuna podtopienia, a projekt rekul-tywacji jeziora Zgorzała całko-wicie przeprojektować. No cóżpamięć ludzka jest zawodna, azaklinanie rzeczywistości to pra-wo opozycji. Tak, więc na sesjiradni opozycyjni zachowywalisię zgodnie z tą regułą nie uzna-jąc prezentowanych danychobecnych i tych z kadencji 2006-2010. Zarzut braku nowych du-żych inwestycji przy obecnej izapowiadającej się mizerii finan-sowej miasta jest delikatnie mó-wiąc mało poważny. Trudno teżzgodzić się ze stwierdzeniem odobrej woli władz miasta do Za-rządu Dzielnicy Ursynów. Aszczególnie do włodarza naszej

dzielnicy. Gdyby tak było to wobecnej kadencji nie miałobymiejsca: blokowanie zmianuchwał budżetowych, które kie-rowane są do Rady m. st. War-szawy (trwa to średnio ok. 3miesięcy), ignorowanie uchwałRady Dzielnicy Ursynów podej-mowanych w ważnych z punktuwidzenia mieszkańców kwestii (np. budowa ulicy Ciszewskiego,przywrócenie linii autobusowejnr 195), czy dokonywane przezRadnych miasta obcinanie kwotzaproponowanych w budżeciena zadania z zakresu kultury.Niestety wszystko to może siędziać zgodnie z prawem w myślobowiązującej tzw. ustawy war-szawskiej. W zakresie swoichdziałań władze dzielnicy są ściślekontrolowane przez władze mia-sta. To wszystko pokazuje wy-raźnie, że suwerenność władzdzielnicy na gruncie obecnego

prawa jest mocno ograniczona.Dlaczego?

Budżet dzielnicy jest załącz-nikiem do uchwały budżetowejRady m. st. Warszawy, na któ-rego treść władze dzielnicy prak-tycznego wpływu nie mają. Jeślichodzi o kwoty, to przepisyowszem nakładają pewne mini-mum, jakie należy przekazaćdzielnicy, ale jest ono dalekomniejsze od wpływów do budże-tu Warszawy generowanegoprzez mieszkańców i firmy dzia-łające na terenie dzielnic.

Reasumując rządząca koali-cja rozpoczęła na Ursynowie odinwestycji, które nasi poprzed-nicy obiecywali mieszkańcomna koniec swojej kadencji (np.szkoła przy Lokajskiego, plac za-baw na Olkówku budowa ulicyNowoursynowskiej, czy przedłu-żenie al. KEN). Każda z wymie-nionych charakteryzowała się

niedociągnięciami na etapieprzygotowania projektu, co woczywisty sposób miało wpływna terminy ich realizacji. Jeste-śmy na kilka miesięcy przed wy-borami samorządowymi mam,więc świadomość, że do wybo-rów atmosfera może być gorącai na każdej sesji rady dzielnicybędziemy recenzowani przezradnych opozycji. Jaka będzieocena naszej kadencji w wyda-niu radnych opozycji wiemy jużteraz. Poczekajmy jednak spo-kojnie na ocenę mieszkańców, atej, tak prawdę mówiąc, nie oba-wiam się. Wyborca na Ursyno-wie jest wymagający i będzie pa-trzył nie tylko na liczby, ale rów-nież na to, czym obecna kaden-cja różni się od poprzedniej.

E w a C y g a ń s k aR a d n a K l u b u N a s z U r s y n ó w

P r z e w o d n i c z ą c a K o m i s j i B u d ż e t u i F i n a n s ó w

Rada Dzielnicy na swoim ostatnim posiedzeniu przyjęła wykonanie budżetu Ursynowa

Mieszkańcy sami ocenią pracę radnych

FOTO LECH KOWALSKI

FOTO LECH KOWALSKI

8 9

1 0

Lesznowola � Lesznowola � Lesznowola � Lesznowola � Lesznowola

W poniedziałkowym spo-tkaniu z przedstawiciela-mi GDDKiA i firmy JacobsPolska - autorami „Kon-cepcji programowej budo-wy południowego wylotu zWarszawy trasy S7”uczestniczyło ponad 300mieszkańców naszej gmi-ny. Przedstawiciele Gene-ralnej Dyrekcji oraz pro-jektanci S7 przedstawiliplanowany przebieg trasyprzez teren gminy, przybli-żyli rozwiązania technicz-ne i odpowiadali na pyta-nia z sali.

Wyczekiwana przez wielu“Puławska Bis” znajduje się obec-nie na etapie opracowywaniaszczegółowej koncepcji progra-mowej. Południowy odcinekdrogi S7 od węzła „Lotnisko” naPołudniowej Obwodnicy War-szawy do obwodnicy Grójca bę-dzie wynosił 29, 39 km. PrzezGminę Lesznowola zaplanowa-no przebieg trasy o długości po-nad 7 km (dokładnie 7 km 370m), wraz z dwoma węzłami ko-munikacyjnymi – „Zamienie”oraz „Lesznowola”. Lokalizacjaobu węzłów na terenie gminyLesznowola będzie miała klu-czowe znaczenie dla jej dalszegorozwoju, umożliwiając nie tyl-ko szybkie i wygodne połącze-nia drogowe z Warszawą, Mię-dzynarodowym Portem Lotni-czym Okęcie czy z autostradą

A2, ale przede wszystkim w spo-sób znaczący podnosząca atrak-cyjność terenów inwestycyjnychi wartość wszystkich nierucho-mości na terenie gminy. Węzeł„Zamienie” umożliwi dobre sko-munikowanie całego północne-go obszaru gminy - w tym na-wet tereny inwestycyjne zlokali-zowane w Mysiadle w rejonie ul.Puławskiej. Węzeł „Lesznowola”jest kluczowy dla uruchomieniarealizacji obwodnicy Lesznowo-li – nowej trasy 721, na odcinkuod Piaseczna do węzła „Sęko-cin” z budowaną właśnie trasąS7/8 Salomea-Janki. Także wę-zły drogowe „Antoninów” i „Zło-tokłos”, choć zlokalizowane naterenie gminy Piaseczno, będąmiały ogromne znaczenie dlarozwoju południowo-zachod-niego obszaru gminy w szcze-gólności miejscowości Łazy, Ste-fanowo i Warszawianka, po-przez bezpośrednie połączeniaz lokalnym układem drogowymtych miejscowości. W trakcie pre-zentacji, projektanci przedsta-wili prognozowane natężeniaruchu dla trasy S7 na obszarzegminy Lesznowola, gdzie jak sięprzewiduje, będzie eksploato-wana na poziomie ponad 60 000pojazdów na dobę. Tak więcprzedmiotowy odcinek trasy S-7,pod względem planowanego ob-ciążenia ruchem będzie w pierw-szej trójce dróg kategorii S w Pol-sce, co jest czynnikiem niewątpli-

wie kluczowym, przy podejmo-waniu przez Ministerstwo Infra-struktury i Rozwoju decyzji owpisaniu tej trasy na listę klu-czowych do realizacji projektówz dofinansowaniem ze środkówUE w latach 2014-2020.

W ramach budowy S7 prze-widuje się także budowę lokal-nego układu dróg serwisowych,umożliwiających skomunikowa-nie terenów przyległych do tra-sy, a także przebudowę istnieją-cego układu dróg lokalnych,„przeciętego” trasą, poprzez bu-dowę wiaduktów drogowych lublokalnych łączników i objazdów.

W trakcie spotkania dużo cza-su poświęcono sprawom odwod-nienia trasy oraz zaproponowa-nemu systemowi ochrony lokal-nej zabudowy przed hałasem.Odwodnienie trasy mają stano-wić rowy drogowe, kanalizacjadeszczowa oraz system zbiorni-ków retencyjnych otwartych izamkniętych żelbetowych. Wo-dy deszczowe, po ich podczysz-czeniu w specjalnych separato-rach, w sposób kontrolowany bę-dą odprowadzane do istnieją-cych rowów i cieków wodnych.W trakcie dyskusji mieszkańcyzgłaszali obawy, czy budowa tra-sy nie spowoduje podtapianialokalnej zabudowy zlokalizowa-nej na gruntach gliniastych,praktycznie nie przepuszczal-nych dla wód. Projektanci za-pewniali, że planowany system

odwadniania trasy został zapro-jektowany w sposób prawidło-wy i nie będzie zagrażał lokalnejzabudowie. Inną zgłoszonąprzez mieszkańców wątpliwo-ścią i obawą był sposób tylko wy-cinkowego zaprojektowania, araczej brak zaprojektowaniaekranów akustycznych wzdłużtrasy S7. W gminie Lesznowolazaplanowano budowę około 3km ekranów akustycznych o wy-sokości od 2 do 3,5 m. Projek-tanci odpowiadając na zapyta-nia mieszkańców, argumento-wali, że przeprowadzili symula-cję natężenia hałasu, z której wy-nikało, że ekrany akustyczne(zgodnie w wymogami przepi-sów rozporządzenia) powinnystanąć tylko w trzech miejscach- w Zgorzale w okolicy ul. Ra-szyńskiej, w Nowej Woli przy ul.Krasickiego oraz na granicy miej-scowości Nowa Wola i Leszno-wola, w rejonie ul. Słonecznej.Odpowiedź projektantów nie by-ła satysfakcjonująca dla miesz-kańców, w szczególności miesz-kańców miejscowości Zgorzała,Nowa Wola i Wilczej Góry któ-rych zabudowania – jak się pla-nuje – będą znajdowały się w od-ległości nie większej niż 150 mod trasy, beż żadnego zabezpie-czenia. Z kolei reprezentującylesznowolski Urząd Gminy mgrinż. arch. Andrzej Olbrysz poin-formował, że zaprezentowanakoncepcja w zakresie ochrony

akustycznej jest niezgodna z wy-dana decyzja środowiskową, któ-ra nakazuje wykonanie ekranówakustycznych praktycznie na ca-łym przebiegu trasy przez terengminy, więc przyjęcie rozwiąza-nia proponowanego w przed-miotowej koncepcji do projektubudowlanego musi skutkowaćodmową wydania decyzji po-zwolenia na budowę. W tymmiejscu przedstawiciele GDD-KiA oświadczyli, że planowanainwestycja nie posiada, w ichocenie prawomocnej decyzji śro-dowiskowej, oraz zagwaranto-wanego finansowania. Obecnieposiadamy środki na dokończe-nie koncepcji budowy drogi –wyjaśniał przedstawiciel GDD-KiA, dodając, że zakończenietych prac planowane jest naprzełom III i IV kwartału tegoroku.

W trakcie prezentacji koncep-cji przedstawiono także rozwią-zania proekologiczne – międzyinnymi lokalizację 8 przejść dlazwierząt, w tym dwa dla płazów.Niestety, budowa S7 będzie wią-zała się z ingerencją w istniejącazabudowę, w tym będzie ko-nieczne dokonanie wyburzeniasiedmiu budynków. Przedstawi-ciele GDDKiA wyjaśniali tryb izasady procesu wywłaszczania znieruchomości, w tym zasad wy-płacania odszkodowań. W trak-cie dyskusji, mieszkańcy zwraca-li także uwagę na ich zdaniem

niewłaściwy w niektórych przy-padkach sposób wyznaczaniagranic planowanych podziałównieruchomości pod wywłaszcze-nia, które powodowały, że nie-które grunty, po planowanympodziale pozostaną w formieskrawków terenu niezdatnegodo jakiegokolwiek sposobu użyt-kowania. Co gorsza będą całko-wicie niezdatne do zabudowa-nia. W związku z tym wniosko-wano, aby projektanci jeszczeraz przeanalizowali ten problemi nanieśli właściwe poprawki.

Zebranie w Lesznowoli byłojednym z cyklu 6 spotkań infor-macyjnych dla mieszkańcówgmin, przez które ma przebie-gać trasa S7. GDDKiA zachęcado przesyłania pisemnych wnio-sków i uwag na temat przedsię-wzięcia, zapewniając, że weź-mie je pod uwagę. „Koncepcjajest w fazie opracowywania ispotykamy się w celu jej dopra-cowania, weźmiemy Państwagłosy pod uwagę” – zapewniałPan Paweł Jaskowski NaczelnikWydziału Dokumentacji podczaszebrania w Lesznowoli.

WWnniioosskkii ii uuwwaaggii ww tteerrmmiinniieeddoo 33 mmaarrccaa bbrr.. mmoożżnnaa pprrzzeessyyłłaaććnnaa aaddrreess::

Generalna Dyrekcja Dróg i Au-tostrad Oddział w Warszawie,

ul. Mińska 25, 03-808 Warszawa,

A n d r z e j O l b r y s z , A g n i e s z k a A d a m u s

Trasa S7 – spotkanie w Lesznowoli

„W 2001 roku zamieszkałam na Ursynowie, tobyło dla mnie jak odkrycie nowej planety” – napi-sała w swoim krótkim dossier Anna Matysiak,która z wykształcenia jest doktorem nauk huma-nistycznych, współpracuje jako redaktor z wy-dawnictwami naukowymi, a w wolnych chwilachbuszuje z aparatem fotograficznym w kwadracieulic: Ciszewskiego, Kiedacza, Nugat i Rosoła. Niefotografuje jednak bloków mieszkalnych czy pa-wilonów handlowych, lecz tę część „planety Ursy-nów”, którą tworzy natura. Pani Anna przybliżawięc obiektyw do liści, źdźbeł trawy, kropel wo-dy, kałuży, pajęczyny pracowicie tkanej przez pa-jąka. Dostrzega piękno tam, gdzie nie zawsze do-strzegają je inni i utrwala zaskakujące widoki.

Bardzo sympatyczne otwarcie wystawy „Pla-neta Ursynów” miało miejsce w Galerii ursy-nowskiego Domu Sztuki SMB „Jary” we wtorek.Wśród licznie przybyłych gości nie zabrakło są-siadek i sąsiadów autorki tych subtelnych, barw-nych zdjęć, którym dziękowała ona za wyrozu-miałość i życzliwość, z jaką podchodzą do jej fo-tograficznej pasji.

Wystawa będzie czynna do połowy marca, mi-łośnicy przyrody nie powinni jej ominąć.

B U A

Planeta Ursynów w Domu Sztuki

AAnnnnaa MMaattyyssiiaakk zz ccóórrkkaammii AAnnnnaa MMaattyyssiiaakk zz mmęężżeemm

1 1

Ponad 350 tys. osób sko-rzystało z salonów Execu-tive Lounge na LotniskuChopina w 2013 r., o 5procent więcej niż rokwcześniej.

Ponadstandardowa obsługapasażerów cieszy się coraz więk-szą popularnością. O ile w 2012r. salony ExL odwiedziło 337 tys.osób, o tyle w 2013 r. skorzysta-ło z nich 353 tys. osób, czyli 5procent więcej.

Usługa ponadstandardowejobsługi pasażerów oferowanajest na Lotnisku Chopina wtrzech salonach Executive Loun-ge: Ballada i Polonez (zlokalizo-wane w strefie Schengen) orazBolero (non-Schengen). Wszyst-kie trzy salony dysponowały w2013 r. łączną liczbą 230 miejscsiedzących, zaś od stycznia 2014

r. nawet 280 (salon Polonez po-większony został o dodatkowąpowierzchnię przeznaczoną dlapasażerów podróżujących w naj-wyższych klasach, w której znaj-duje się dodatkowych 50miejsc).

Wszystkie salony zostały wostatnim czasie zmodernizowa-ne i przearanżowane. Standar-dowym wyposażeniem salonówsą skórzane kanapy i fotele, sta-nowiska do pracy z dostępem doInternetu, łazienki z prysznicamioraz pokoje do opieki nad dziec-kiem. Na pasażerów czekajązimne i ciepłe napoje, alkoholeoraz różnorodne przekąski i sło-dycze. Codziennie dostarczanajest aktualna prasa, gazety i cza-sopisma można również prze-glądać na tabletach stanowią-cych wyposażenie salonów.

Do dyspozycji pasażerów naLotnisku Chopina są równieżdwa ekskluzywne salony w stre-fie VIP. W ramach usługi VIP Li-ne pasażerowie obsługiwani sąw wydzielonej części terminalaz osobną drogą dojazdową i wy-dzielonym parkingiem. Gościeprzechodzą indywidualną od-prawę biletową, bagażową i cel-ną oraz kontrolę bezpieczeństwaprzy zachowaniu pełnej dyskre-cji. Korzystający z usługi VIP Li-ne mogą przyjechać na lotniskonajpóźniej na 40 minut przedodlotem w przypadku rejsu dokrajów strefy Schengen i na 80minut przed odlotem rejsu doChin, Kanady lub USA.

W roku ubiegłym z salonówVIP na Lotnisku Chopina skorzy-stało 9,7 tys. osób.

y b y

Galeria U w Domu KulturyStokłosy przy ul. Lachma-na 5 prezentuje wystawę„Zatrzymane w ruchu” –malarstwo Wandy Badow-skiej-Twarowskiej i AlinyDorady-Krawczyk.

Projekt „Zatrzymane w ru-chu” to wynik obserwacji tańca,baletu oraz skojarzeń i wyobra-żeń na ich temat… Podpatrzo-ne sceny są wzbogacone o emo-cje i przemyślenia, „zatrzyma-ne” na płótnach przez artystkiw ich pracowniach...

Wernisaż wystawy uświetniłwystęp duetu tanecznego: Mo-nika Kionka - absolwentkaAkademii Muzycznej im. K.Szymanowskiego w Katowi-cach (rytmika oraz dyrygentu-ra chóralna). Stypendystka Mi-nistra Kultury i Sztuki (2002),otrzymała wyróżnienie w XOgólnopolskim Konkursie Dy-rygentów Chóralnych w Pozna-niu (2004) i Filip Jędruch –tancerz, choreograf, absolwentwarszawskiej Szkoły Baletowejim. R. Turczynowicza w War-szawie oraz Wydz. Filozofii

Uniwersytetu Śląskiego. W la-tach 2005-2008 występowałna deskach Teatru Rozrywki wChorzowie.

Wanda Badowska-Twarow-ska urodzona w Ostrowcu--Świętokrzyskim. Studia na Wy-dziale Grafiki ASP w Warsza-wie. Ukończyła również StudiaPodyplomowe Informatyki dlaNauczycieli na PolitechniceWarszawskiej. Jest wieloletnimczłonkiem Związku Polskich Ar-tystów Plastyków, Międzynaro-dowego Stowarzyszenia Mala-rzy i Rzeźbiarzy Tańca APSDE(l’Association des Peintres etSculpteurs de la Danse Eu-ropéens) z siedzibą w Paryżu,członkiem Grupy Twórczej„Symfonia” i „Młodzi sztuką”,oraz Stowarzyszenia „Artbale”.Jest współzałożycielem grupyArtinterference, a także inicjato-rem i współzałożycielem KołaMiłośników Sztuki Tańca i Bale-tu oraz założycielem GrupyTwórczej Art Visual Dance. Mia-ła 41 wystaw indywidualnych iponad 80 zbiorowych. Mieszkai tworzy w Warszawie.

Alina Dorada-Krawczyk – ar-tystka malarka, grafik należydo współczesnego nurtu abs-trakcjonizmu emocjonalnego.Jej twórczość to poszukiwanienowych rozwiązań i cierpliwaanaliza formy. Wyróżnia ją per-fekcja w malarstwie w cyber-netyczno-fotograficznych grafi-kach na płótnie, w wideokli-pach i instalacjach.

Członek Związku PolskichArtystów Plastyków, członekIAA/AIAP - UNESCO oraz in-nych międzynarodowych orga-nizacji min. l’Association desPeintres et Sculpteurs de laDanse Européens/APSDE/ zsiedzibą w Paryżu. Twórca i ini-cjator Międzynarodowego Ru-chu Artystycznego Artinterfe-rence czy współtwórca GrupyTwórczej Art. Visual Dance jakteż członek innych grup twór-czych min. przy OW ZPAP: Mło-dzi sztuką czy Symfonia.

Wystawa sfinansowana ześrodków Dzielnicy Ursynówm.st. Warszawy. Czynna do 13marca. Te k s t i f o t .

M i r o s ł a w M i r o ń s k i

W Klubotece korzystamy zkorzyści jakie niesie namśmiech. To cudowne wi-dzieć osoby, które na po-czątku warsztatów scep-tycznie podchodzą do kon-cepcji, że można się śmiaćbez powodu, a po sesji zezdziwieniem stwierdzają,że to cudowne, niesamo-wite i wspaniałe, że tak....naprawdę można.

KAŻDY może się w ten spo-sób śmiać, nie polegając na hu-morze, żartach czy komedii.Wprowadzenie śmiechu na zasa-dzie ćwiczenia w grupie poprzezutrzymywanie kontaktu wzro-kowego i klimatowi dziecięcejzabawy powoduje, że wkrótceuruchamia się w nas prawdzi-wy i zaraźliwy śmiech.

Przeplatanie zaś ćwiczeń wy-wołujących śmiech z ćwiczenia-mi oddechowymi dostarcza kil-kakrotnie więcej tlenu do ciała imózgu. Praktyka Jogi Śmiechuzostała zapoczątkowana przez

doktora medycyny Madana Kata-rię z Indii w 1995 r. Opierając sięna naukowym fakcie, że mózgnie rozróżnia śmiechu wywoła-nego na życzenie od spontanicz-nego – w obu przypadkach moż-na uzyskać wiele fizjologicznychi psychologicznych korzyści.

Obecnie ćwiczą intencjonal-ne śmiechowanie ludzie w po-nad 70 krajach na świecie; wklubach, szkołach i uniwersyte-tach, firmach i znanych korpora-cjach, ośrodkach dla seniorów,domach kultury czy grupach sa-mopomocy.

Okazuje się, że ŚMIECH JESTZBYT POWAŻNĄ SPRAWĄ, BYPOZOSTAWIAĆ GO PRZYPAD-KOWI.

Udowodniono naukowo,wprost fenomenalne korzyści ześmiania się. By je uzyskać trzebaśmiać się systematycznie, co-dziennie 10-15 min. bez prze-rwy, śmiechem głębokim z brzu-cha, z przepony. Naturalnyśmiech, który zdarza się nam w

codziennym życiu trwa przeważ-nie za krótko: kilka czy kilkana-ście sekund. Dzieci śmieją się ok.300 razy na dzień, dorośli zaśkilkanaście lub kilka razy, jeśliw ogóle. Dlatego wspólne prak-tykowanie leczniczego śmiechuw bezpiecznym środowisku,gdzie każdy może śmiać się gło-śno i beztrosko -to jest właściwadroga do odebrania wszelkichzdrowotnych korzyści. Jednym ztakich miejsc jest właśnie Klu-boteka Dojrzałego Człowieka naul. Lanciego, gdzie warsztaty od-bywają się już kolejny raz. Bę-dziemy dalej poznawać jak żyćzdrowo, bo „śmiechowo”.

Warsztaty prowadzi Certyfi-kowany Lider Jogi Śmiechu AsiaBarciszewska.

Zapraszamy do KLUBOTEKIna Lanciego 13 lok U 9 na te iinne spotkania i zajęcia.

Tel. 22 370 29 29 lub 887 1314 14.

Fundacja Kluboteka Dojrzałe-go Człowieka

Z ciekawą inicjatywą wy-szli artyści plastycy mają-cy pracownie na warszaw-skiej Pradze. Zdecydowalisię na otwarcie swoichpracowni dla gości. Pro-jekt nosi tytuł „Stan rze-czywisty”...

Artyści wyszli z założenia, żeskoro „oficjalne” galerie w War-szawie, często dotowane z bu-dżetu państwa, zbiurokratyzo-wane zieją nudą, a odwiedzają-cy je mogą znaleźć w nich co naj-wyżej ugrzecznioną, estetyzują-cą sztukę komercyjną, do którejprzyzwyczajają bywalców tegorodzaju miejsc ich właścicielelub administratorzy. Należystworzyć odbiorcom sztuki ja-kąś alternatywę. Tak zrodził siępomysł Nocnych spotkań w pra-cowniach artystów.

Osoby, które wybiorą się do„zakazanego miasta”, czyli naPragę, spotkają tam autentycz-ną, niepokorną sztukę wyzbytą zkomercyjnej poprawności. Mogąteż spotkać się twarzą w twarz zartystami. Na chętnych czekajątakie miejsca jak: Atelier Klitka,Pracownia oTWArta Folwarcz-na 5, Studio-Forma, czy Pracow-nia 23 Edyty Dzierż & JoannyMrozowskiej, pracownia Joan-ny Świerczyńskiej, a także Pra-cownia Twórcza „Światowa Aka-demia Sztuki”, którą prowadziprofesor Eugeniusz Geno Mał-kowski, czy Pracownia Rzeźbiar-ska Kubiccy.

Prascy artyści od dawna jużprzejawiają niebywałą aktywnośćw różnych dziedzinach sztuki.

Sądząc po tym jak chętniewarszawiacy uczestniczą w „spo-tkaniach”, które trwają do póź-nych godzin nocnych należyprzyznać, że pomysł okazał sięstrzałem w dziesiątkę.

Najbliższe spotkania: 21 lutego – Pracownia

12m/kw na Pradze JoannaŚwierczyńska - wystawa malar-stwa, ul. Ząbkowska 11/9

– Światowa Akademia SztukiEugeniusz Geno Małkowski, ul.Brzeska 6

28 lutego – Pracownia 23Edyta Dzierż & Joanna Mro-zowska malarstwo + Gość: Be-ata Knapik malarstwo, batik,szkło, ul. Floriańska 12/23 (do-mofon 23)

7 marca – Pracownia oTWAr-ta Maciek Sztuczyński wystawafotografii, ul. Folwarczna 5/35

– Atelier Klitka_Julita DelbarPortret męski wystawa fotogra-fii, ul. Ząbkowska 12

28 marca – PracowniaoTWArta_Magdalena Hajnosz,wystawa fotografii, ul. Folwarcz-na 5/35.

M i r o s ł a w M i r o ń s k i

Lotnisko Chopina Tańce na żywo i na obrazach w DK Stokłosy

Salony biznesowe – popularne Zatrzymane w ruchu...

Praktyka leczniczego śmiechu trwa

Nie od każdej sztuki musimy czuć komercję

Kluboteka nie dla ponuraków

Nocne spotkania... ze sztuką

1 2

Wielokrotnie w życiu zastanawiałem się jak ludzie mogą nie interesowaćsię sportem, współzawodnictwem na jakimkolwiek poziomie. Przecieżw naszych czasach jest to jedyna sfera życia, jeszcze nie w pełni ska-

żona politykierstwem, wzbudzająca prawdziwe emocje, przynosząca sukcesy i po-rażki. Gdzie wychowywali się ludzie, dla których sport jest jedynie fanaberią, wy-brykiem natury i pochwałą prymitywnej tężyzny fizycznej?

Mamy z okazji olimpiady w Soczi okazję obejrzeć zmagania i walkę, przeżyć radość i euforię, iłezkę wzruszenia utoczyć. Odczuwamy też, jakże często, gorycz porażki. Mam wrażenie, że tylkoegoista bez wrażliwości i odrobiny empatii uznać może te przeżycia za idiotyczne.

Rzeczywistość pokazuje nam, że tacy ludzie jednak istnieją, mają się całkiem dobrze i nawet rzą-dzą w naszym pięknym kraju złotych medalistów olimpijskich. Już widzę te przyjęcia, te obiadki wy-dawane przez polityków na cześć i ku chwale. W ciepełku bijącym od złota Kowalczyk, Stocha,Bródki. Już słyszę te mądre rozmowy o propagowaniu polskości i sławie przynoszonej naszemu kra-jowi przez wymienionych wyżej nieszczęśników, zmuszonych do uśmiechania się na oficjalnychspotkaniach z prezydentami, premierem, prezesami, przewodniczącymi i innymi VIP-ami. Te urzę-dasy, ci karierowicze mogli sportowi pomagać, lecz brali udział w innych zawodach – w wyścigu pokolejne apanaże, walczyli jak Kowalczyk, Stoch i Bródka, tyle że o stołki. A teraz? Teraz chcą ciągnąćkorzyści z pracy i wysiłku innych, z poświęcenia i oddania się pasji sportowców, którzy przez lata wy-rzeczeń, zwątpień i niespełnionych marzeń dążyli do celu, i którym się powiodło. Mimo że nie zo-stałem przez nich upoważniony, to jednak w imieniu tych znanych i mniej znanych sportowców, ape-luję – podobnie jak uczynił to Piotr Dembowski w TVP po zwycięstwie Zbigniewa Bródki – o stwo-rzenie warunków dla uprawiania sportu w Polsce, o radykalne zwiększenie nakładów finansowych

na rozwój sportu od poziomuamatorskiego, rekreacyjnego,na zawodowym kończąc.

Piętnuję i będę piętnowałwszystkich szkodników, któ-rzy mając w zakresie swoich

obowiązków lub posiadając ku temu możliwości, załatwiają swoje prywatne interesy kosztem całe-go społeczeństwa. O ministrze Musze pisać mi się już nie chce, bo jej wyczyny zostały, po raz kolej-ny, szeroko skomentowane w Internecie. Internauta: „Brawo ministra Mucha – matka sukcesów na-szych sportowców!!! Obcięła im kasę w budżecie i od razu przyszły sukcesy. Na przyszły rok propo-nuję w ogóle zlikwidować pieniądze na sport z budżetu państwa (można je np. sensownie przesu-nąć na premie i nagrody dla parlamentarzystów), a na sportowców nawet nasłałbym komorników iwkrótce będziemy światową potęgą – dzięki sensownie prowadzonej polityce naszych rządzą-cych!!!”. Jej następcy ministrowi Biernatowi jedynie mogę powiedzieć, że – w przeciwieństwie do nie-go – znam swoich przełożonych, nie tylko bezpośrednich i wiem nawet, jak nazywa się prezes MKOl(wiem też co znaczy skrótowiec „MKOl”).

Na prezydenta, premiera i pomniejszych urzędników też posypały się gromy: „Prezydent i Pre-mier, ludzie bez honoru powinni jak najszybciej zadzwonić do Pana Zbigniewa, ale z przeprosina-mi, a nie z gratulacjami, bo nie mają się pod czym podpisywać.” Na prezydent Warszawy Hannę Gron-kiewicz-Waltz szkoda mi klawiatury, więc cytatu nie będzie. Chociaż... Jej wyczyny na polu likwi-dacji obiektów sportowych zasługują na uznanie. Chyba nie było jeszcze takiej osoby, której udało-by się w stosunkowo krótkim czasie zlikwidować tyle sportowych klubów, dyscyplin i tylu ludzi znie-chęcić do uprawiania sportu. Ministra Mucha ze swoimi pomysłami ręcznego, koniunkturalnie do-pasowywanego finansowania poszczególnych dyscyplin sportowych to mały pikuś.

No a mamy przecież jeszcze naszą dumę narodową, nasz okręt flagowy, i nasze sportowe prze-kleństwo – Narodowe Lodowisko. Piotr Dembowski apelował o wybudowanie w Polsce przynajm-niej jednego! krytego lodowiska, by dzieci i młodzież garnąca się do jazdy na łyżwach mogła się roz-wijać i uprawiać sport wyczynowo. By nasi reprezentanci nie musieli jeździć do Niemiec lub innychEurolandów na treningi albo zamarzać na otwartych lodowiskach już w trakcie zakładania pancze-nów. Od czegóż nasza duma narodowa – Stadion Narodowy? Nader trafnej odpowiedzi udzielił ko-lejny internauta-złośliwiec:

„Na Stadionie Narodowym trzeba wybudować skocznię, bo akurat się zmieści i wiatru nie będzie,wokół skoczni zmieści się piękny tor do jazdy szybkiej (zadaszony), a wokół stadionu można by zbu-dować sztucznie chłodzone trasy biegowe w różnych konfiguracjach. Stadion i tak przynosi straty,a w takiej funkcji to chociaż będziemy wiedzieli, że tracone pieniądze nie są wyrzucane w błoto.”

Komentarze internautów pochodzą z: http://sport.wp.pl/lbid,5849,title,Soczi-2014-dzien-8,na-zywo.html?ticaid=11235a.

Szyfry cyfry Ryszard Kochan

O polskim sporcie na zimno

„Na Stadionie Narodowym trzebawybudować skocznię, bo akuratsię zmieści i wiatru nie będzie”

Piórem Derkacza

Jan Ziobrosskkoocczzeekk nnaarrcciiaarrsskkii,, oolliimmppiijjcczzyykk

W Polsce jest tak, że jeden Ziobro ciągnie za sobą innego Ziobro. Zbigniew Ziobro – polityk– dał innym o tym samym nazwisku szanse na zostanie politykami. Ludzie głosując, nie za bar-dzo wiedzą, że Ziobro, który jest na ich liście wyborczej, to zupełnie inny Ziobro. Ziobro jest za-wsze kojarzony z Ziobro Zbigniewem. Ostatnio jednak wszystkich Ziobrów – polityków wyprze-dził w popularności Ziobro – sportowiec. Wkrótce może okazać się, że znajomość i pokrewień-stwo z Janem Ziobro może być szansą dla polityków noszących to nazwisko. Ziobro ma też i swójkontekst historyczny. Słynnego zbójnika Janosika powiesili za „poślednie ziobro!”.

J e r z y D e r k a c z

W pewnym mieście, niedaleko, pod Warszawą,Wypuszczono po wyroku rzadką bestię.

Krzyk się podniósł (sorry, takie mamy prawo),Jak rozstrzygnąć zgodnie z prawem sporne kwestie.

Specjaliści już po kilku posiedzeniachSporządzili, bo nie mogli dłużej zwlekać,Listę ludzi o psychicznych zaburzeniach

I szczególnie niebezpiecznych dla człowieka.

Był akurat przedwyborczy czas zamętu.Wszystkie partie, a do tego miejski ratusz,

Ustalały listę posłów parlamentu, Razem z listą kandydatów do senatu.

Cóż, porządek nie był nigdy mocną stroną,Naszych władz i tych co winni stać na straży.

Przez pomyłkę obie listy zamieniono.Lecz pomyłki dotąd nikt nie zauważył.

©© MMKKWWDD ((MMuuzzyycczznnyy KKaabbaarreett WWoojjttkkaa DDąąbbrroowwsskkiieeggoo)) TTeerraazz ttaakkżżee nnaa ffaacceebbooookkuu..

PomyłkaW o j t e k D ą b r o w s k i

Majdan płonie. Giną ludzie. Berkut bije tak, jakby konflikt miał już oso-bisty wymiar dla tych, którzy biją. Sceny oglądane w telewizjach w ni-czym nie przypominają jakże okrutnych dni stanu wojennego w Pol-

sce. Po kilku dniach względnego spokoju i pewnych, taktycznych ustępstwach obustron (demonstrujący opuścili okupowane budynki rządowe, władza uwolniławcześniej aresztowanych demonstrantów) konflikt rozgorzał bardziej niż kiedykolwiek od trzechmiesięcy. Relacje z Kijowa mówią, że zaczęło się od próby wywarcia presji przez ochronę Majdanuna obradującym właśnie parlamencie. Co rozszerzało, w sensie geograficznym, przestrzeń konflik-tu. Czy za tym jest czyjaś prowokacja? Nie wiem. Może brak odpowiedzialności. Na pewno zaś brakzgody na jakikolwiek kompromis.

Nie mają sensu porównania z sytuacją Polaków sprzed ćwierćwiecza, sprzed trzydziestu kilku lat.Ukraina ma wybranego przez naród prezydenta, parlament. Uchwaloną prawomocnie konstytu-cję. Nie jest tak, jak u nas było: z jednej strony władza, której narodowa legitymacja jest wątpliwa,z drugiej strony zjednoczona opozycja. Ukraina jest podzielona. Ukraińcy są podzieleni. Pół na pół.Trochę ten podział wobec władzy Janukowycza łagodzi bieda, w którą Ukraińców wpędziła też ijego polityka. Do tej biedy przyłożyli przecież jednak ręce jego oponenci z Batkiwszczyny. Poma-rańczowi przegrali swą władzę do Janukowycza na własne życzenie. Przez brak męstwa reformo-wania państwa i gospodarki. Pozostawili po sobie scentralizowaną organizację państwa i złodziej-sko sprywatyzowaną gospodarkę. Przedsiębiorstwa zarządzane przez nowych właścicieli tak, jakzarządza się krótkotrwałą arendą, a nie rodzinną własnością. Wyssać jak najwięcej, zabawić się, ulo-kować kapitały i marzenia bezpiecznego życia potomnych w bezpiecznej, ciepłej, wygodnej Euro-

pie. Nie podejmować nadmiernego ryzykainwestycyjnego. Żyć i użyć. Efektem jest to, żeo ile Polacy zwiększyli swój dochód narodowyw minionych dwudziestu latach po dwakroć,Ukraińcy mają to, co wtedy mieli.

Nie rysujmy planów polityki europejskiej (ipolskiej) wobec Ukrainy i wobec Rosji na nieprawdzie. Za obecny stan Ukrainy odpowiedzialnyjest nie tylko klan z Charkowa, Rostowa czy Doniecka, ale także przywódcy pomarańczowej re-wolucji. Także klan z Dniepropietrowska, Winnicy, Kijowa. Też ci, którzy dzisiaj są na Majdanie.To też jest istotną przyczyną, że mało kto ich na Majdanie słucha. Może też dynamika wydarzeńsprawia, że sprawy wymykają się spod kontroli. Jak długo można koczować, zimą, także w cza-sie Świąt, na placu?

Nie wiem, czy Janukowycz ma wolę kompromisu. Może utracił zdolność przewodzenia obozo-wi władzy. Trudno byłoby się temu dziwić. Jeśli tak jest, to kto kieruje Berkutem? Na Majdanie dwoisię i troi Kliczko. Jaceniuk, ale ten już rządził. Może do odpowiedzialności poczuwa się Tiahnybok.Nie wiem. Ci, którzy ruszyli na parlament, woli kompromisu nie pokazali. Za krew odpowiedzial-na jest władza. Tylko co z tego? Czy ta krew usposabia ją do poszukiwania kompromisu? Jak on moż-liwy? Jeśli w ogóle kiedykolwiek był możliwy. Gra zero-jedynkowa, TY albo JA, JA albo TY. W wa-runkach ukraińskich ta logika prowadzi do przelewu krwi.

W poniedziałkowych gazetach czytałem, że niemiecka dyplomatyczna machina ruszyła. Czyta-łem, że jedno podsłuchane przez Rosjan (zapewne) zdanie wiceszefowej dyplomacji amerykańskiejskonsolidowało Europę. Że pokój na Ukrainie jest trochę bliżej. Pozostawiam bez komentarza.

Podtrzymuję to, co kilka tygodni pisałem. Wściekłe psy raz z łańcucha spuszczone trudno zago-nić do zagrody. Przelana krew, zrabowany majątek narodowy, nepotyzm nie prostują drogi do po-kojowego rozwiązania konfliktu. Jeśli Europa poszukiwać chce skutecznej drogi dla ustąpienia Ja-nukowycza, jeśli uważa, że jest to warunek konieczny do odzyskania pokoju wewnętrznego na Ukra-inie , to pierwszym krokiem powinna być blokada kont ukraińskich beneficjentów władzy. Tak po-myślana, by stworzyć realną groźbę wobec oligarchów.

To byłby jednak krok doraźny. Na wczoraj. Czas najwyższy, by Europa, a w Europie przedewszystkim Polska, wypracowały strategię swej polityki wobec Rosji. Polityka wobec Ukrainy, ode-rwana od strategii relacji Europy i Rosji, będzie zawieszona w próżni. Nie chce mi się pisać więcej.Nie chce mi się rozwijać wątku, że taka strategia musi uwzględniać interesy Europy. Dokładnie taksamo jak interesy Rosji. Bo zdaje mi się, że na dzisiaj napisałem i tak za dużo.

A u t o r j e s t p r z e w o d n i c z ą c y m P a r t i i D e m o k r a t y c z n e j – D e m o k r a c i . p la n d r z e j @ i n t e l g r a f . c o m . p l

RESET Andrzej Celiński

I tak piszę za dużo

„Wściekłe psy raz z łańcu-cha spuszczone trudnozagonić do zagrody”

VVaaggaabbuunndduussSSoobboottaa 2222..0022..22001144 (Rowerowe przed-Ostatki - okolice Sulejówka) – wycieczka rowerowa na tra-

sie: Rembertów-Miłosna-Halinów-Długa Szlachecka-Sulejówek Miłośna. (60 km, w większości dro-gami asfaltowymi). Rower powinien być wyposażony w pełne oświetlenia, a rowerzysta posiadaćkurtkę lub kamizelkę odblaskową. Wyjazd pociągiem linii SKM S2 z W-wy Śródm. (PKP) 9:57. Pro-wadzący: Jacek Moskalew (e-mail: [email protected] , tel. 502 585 168), Adam Wie-luński (e-mail: [email protected])

NNiieeddzziieellaa 2233..0022..22001144 (Rowerowe Przedwiosnie nad dolną Narwią i Wkrą) – Wycieczka rowe-rowa na trasie Chotomów-Modlin (ok. 50 km po drogach gruntowych i asfaltowych). Wyjazdpoc. KM 906 z W-wy Zach. (peron 8) o godz. 09:53, z W-wy Gdańskiej o 10:07. Przyjazd do Cho-tomowa o 10:32. Prowadzi: Krzysztof Jaroń (e-mail: [email protected], tel.kom. 504 406 184)

1 3

Olimpiada jeszcze trwa dostarczając nam ogromną dawkę spor-towych wrażeń. Dyscyplin jest tak wiele, że z pewnością każdy za-interesowany znajdzie coś dla siebie. W naszej rubryce jednak nieo sporcie, a o motoryzacji. Pokuszę się, więc o znalezienie częściwspólnych tego wielkiego sportowego wydarzenia ze światem sa-mochodów...

Nie od dziś, koncerny motoryzacyjne wykorzystują znane osobistości z najróż-niejszych światków w celu reklamowania własnych produktów. Nie jest też ni-czym zaskakującym, że w reklamach tych, pojawiają się znani sportowcy. Rzecząteż dobrze znaną wśród lepiej zorientowanych, są skłonności poszczególnych kon-cernów do konkretnych dyscyplin sportu. Dla przykładu, przypomnę choćby bli-ski alians Hyundai’a z piłką nożną, czy Peugeot’a z tenisem.

Oprócz stałego kontaktu marki z wybraną dyscypliną lub dyscyplinami sportu,w określonych sytuacjach i celach, nawiązywane są też pomiędzy poszczególnymifirmami i powszechnie rozpoznawalnymi celebrytami, kontakty okazjonalne. Za-cząłem od trwającej właśnie olimpiady w Soczi. Przy tej okazji wspomnę o niedaw-nej wizycie w tym mieście znanej rosyjskiej tenisistki, która zaprezentowała tam wy-jątkową wersję Porsche Panamera GTS by Maria Szarapowa. Z zewnątrz pokrytebiałym lakierem auto wyróżniają liczne unikalne elementy z programu indywidu-alizacji Porsche Exclusive. Tenisa i motoryzację łączą również osoby innych znanychsportowców. W początku tego roku dotarła do mnie informacja o nowym amba-sadorze marki Peugeot, którym pozostał utytułowany serbski tenisista Novak Djo-ković. Decyzja o współpracy, podjęta została z okazji 30-lecia zaangażowania mar-ki w turniej Roland Garros – French Open. Wybory, takie jak ten, nie dzieją się bezprzyczyny i powodu. O podjęciu współpracy zadecydowała w tym przypadkuświatowa sława Djokovicia, a w szczególności jego popularność w Chinach, któresą obecnie największym odbiorcą samochodów na świecie i kluczowym rynkiemzbytu również dla francuskiej marki. Mamy też znakomity przykład wykorzysta-nia wschodzącej sławy polskiego tenisa, Jerzego Janowicza. On również zdążył na-wiązać już współpracę z marką Peugeot, o czym pisałam w jednym z wcześniejszychwydań MOTO-PASSY.

Niedawno zaprezentowano również niezwykle limitowaną (do dwóch egzem-plarzy) edycję Nissana GT-R w kolorze złotym. Właścicielem jednego z nich, zostałsłynny jamajski sprinter Usain Bolt. Również i w tym przypadku, lekkoatleta, zna-ny jako najszybszy człowiek świata, osobiście dobierał liczne ekskluzywne dodat-ki do swojego Nissana GT-R Bolt Gold. Samochód został przekazany sportowcowi,jako forma podziękowania za jego pracę w charakterze ambasadora marki Nissani modelu GT-R. Drugi identyczny egzemplarz GT-R został pod koniec ubiegłego ro-ku przekazany przez markę, jako główna nagroda w licytacji, z której dochód za-silił konto organizacji charytatywnej Usain Bolt Foundation.

Liczne są też przykłady współpracy koncernów motoryzacyjnych z piłką noż-ną. Wszyscy pamiętamy dowcipne reklamy Opla z udziałem trójki naszych piłka-rzy grających w Borussii Dortmund. Oplowskie hasło: „Niemiecka jakość prostoz Polski” zostało bardzo trafnie wymyślone i wykorzystane. Udział w reklamie zna-komitych polskich sportowców występujących w niemieckiej lidze, przekonują-co zachęca do zakupu. Pamiętam też występy Wojtka Szczęsnego przed Euro2012, reklamującego produkty Pepsi oraz Lays’a. Wpadła mi też ostatnio w okoreklama Volvo z udziałem Zlatana Ibrahimovicia. Przyznać nawet muszę, że trwa-jący ponad dwie minuty, kręcony za kołem podbiegunowym, film reklamowy jed-nego z najnowszych modeli szwedzkiego koncernu, wydał mi się przejmujący i za-padł w pamięć. Znany szwedzki piłkarz wcielił się w nim w rolę myśliwego. Po-dążając tropem piłkarskim, ciekawym pomysłem na wykorzystanie wizerunku,jest zatrudnienie znakomitego niegdyś trenera Giovanniego Trapattoniego. Zna-ny i uznany trener piłkarski, urodzony we Włoszech, zgodził się zostać ambasa-dorem marki Fiat Professional na rynku niemieckim oraz austriackim. Wartowspomnieć, że w swojej bogatej karierze, był on m.in. trenerem niemieckich dru-żyn ligowych VfB Stuttgart oraz FC Bayern Monachium, z którym to zdobył m.in.mistrzostwo Bundesligi oraz Puchar Niemiec.

Wartą zauważenia jest też np.: współpraca Bartosza Kurka z firmą MM Cars, au-toryzowanym dealerem wielomarkowym z Katowic. W czasach coraz większejpopularności siatkówki w Polsce, wybór ten uznać należy za bardzo trafny. Podczastrwania umowy, utalentowany polski przyjmujący podróżował będzie samocho-dem Range Rover Evoque.

Może jeszcze jeden przykład z naszego polskiego podwórka. Niedawno, Suzu-ki Motor Poland przeprowadzało w naszym kraju intensywną kampanię reklamo-wą crossovera SX4 S-Cross, z wykorzystaniem wizerunku ambasador modelu Ro-berta Korzeniowskiego. Czterokrotny olimpijczyk wcielił się w trzy role: sportow-ca, kierowcy i businessmana, podkreślając tym samym wszechstronny charakterSuzuki SX4 S-Cross. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, wybrana postać am-basadora, utożsamiać musi filozofię oraz założenia i cele marki. Hasło „Suzuki Wayof Life” oraz postać Roberta Korzeniowskiego, zdaniem przedstawicieli japońskie-go koncernu, doskonale współgrają ze sobą. Wybitny sportowiec, będący ciekawąosobowością, a także propagatorem aktywnego i zdrowego stylu życia, znakomi-cie uosabia bliskie marce wartości.

Na koniec może, słów kilka, skąd pomysł na dzisiejszy felieton. Jak już wspomnia-łem na wstępie, trwa olimpiada w Soczi, ale przyznać się też muszę, że tak po pro-stu, lubię oglądać reklamy samochodów...

M O T O W O Jm o t o @ p a s s a . w a w . p l

� MOTO-PASSA � MOTO-PASSA � Sport i motoryzacja...

Sportowe twarze motoryzacji Polska od zawsze cierpiała na brak rasowych polityków. Zaczęło się w 1226 r. kiedy ksią-żę mazowiecki Konrad nieopatrznie przygarnął zakon krzyżacki wypędzony rok wcze-śniej z Węgier przez tamtejszego króla Andrzeja II. Krzyżacy zostali wygnani z Węgier

za próbę uwolnienia się spod lenna swojego dobrodzieja, który przyjął ich w swoje granice w do-brej wierze. Błąd księcia Konrada trzeba było naprawiać przez ponad 220 lat i dopiero KaziemierzJagiellończyk zdołał przegonić z Polski krzyżackie pijawki. W późniejszych latach nie było lepiej. A to BogusławRadziwiłł wypowiedział posłuszeństwo królowi i za pomocą Szwedów usiłował przyozdobić koroną własne skro-nie, a to kilkunastu magnatów zdradziło ojczyznę i zaprzedało się carycy Katarzynie, w wyniku czego Polska ja-ko państwo zniknęła na prawie 200 lat z mapy Europy.

Po odzyskaniu niepodległości niczego się nie nauczyliśmy. Już w połowie lat 20-tych młode państwo znalazłosię w głębokim kryzysie. Skłócony sejm, permanentne roszady na stanowiskach ministerialnych i narastający na-cjonalizm (zabójstwo prezydenta Narutowicza) zaprowadziły nas ponownie w ślepy zaułek. W dramatycznym sta-nie była wówczas krajowa gospodarka, a wojna celna z Niemcami spowodowała bardzo niekorzystny bilans han-dlowy. Z roku na rok zwiększał się poziom bezrobocia. W tej sytuacji przewrót majowy, dokonany w 1926 r. przezJózefa Piłsudskiego, był dla Polski zbawieniem. Po II wojnie światowej znaleźliśmy się w strefie wpływów ZSRR ipolscy politycy grali tak, jak kazano im na Kremlu. Z kolei po zmianie ustroju w 1989 r. staliśmy się wielkimi przy-jaciółmi Amerykanów, z tym że jest to przyjaźń jednostronna.

Dowodów na to co niemiara. Nadal jesteśmy jedynym państwem w strefie Schengen, które nie ma ruchu bez-wizowego z USA, w związku z czym nasi obywatele muszą poddawać się upokarzającym procedurom wizowym(czy nie jest pan gejem, terrorystą, czy używa pan narkotyków). Nasz zakochany w Stanach minister spraw zagra-nicznych, przyciśnięty ostatnio do muru przez dziennikarzy, stwierdził bezczelnie, że winni są Polacy, którzy bez-prawnie przedłużają swoje pobyty w kraju mlekiem i miodem płynącym. Zakup F-16. Cud techniki, który tydzieńleciał z Ameryki, to pudło, bo na obiecanym offsecie niewiele skorzystaliśmy. Nasz udział w interwencji w Iraku,gdzie mieliśmy uczestniczyć w podziale łupów (czytaj: ropy naftowej), to kolejne pudło. Wróciliśmy goli i weseliz kilkunastoma trumnami żołnierzy. Tajne więzienia CIA, w których torturowani byli podejrzani o terroryzm, oczy-wiście w Polsce, choć walcząca z terroryzmem UE liczy aż 28 państw. I tak dalej, i tak dalej…

Zawsze bardzo chętnie udzielaliśmy się zbrojnie poza swoimi granicami. Gromiliśmy Turków pod Wiedniem,walczyliśmy po stronie Napoleona, byliśmy na Santo Domingo, w wąwozie Somosierra i Bóg wie gdzie jeszcze.

Wzniecaliśmy masowo powstania, z których tylko jedno moż-na określić jako zwycięskie. Byliśmy nierozważni, zapalczywii pozbawieni roztropności politycznej cechującej innych. Bo-dajże Winston Churchill określił Polaków jako naród dzielnychludzi rządzonych przez idiotów. I to są zaiste święte słowa. Dzi-

siaj ta opinia wybitnego polityka, jakim był Churchill, znajduje potwierdzenie na prawie każdym kroku. Weźmy stosunek naszych polityków do wydarzeń na Ukrainie. To prawdziwa polityczna histeria. Biją, zabija-

ją, ciemiężą, wolności obywatelskie tłamszą. Ale o tym, że Janukowycz to nie Łukaszenka i że został wybrany wdemokratycznych – nadzorowanych przez obserwatorów z UE – wyborach powszechnych prawie się nie mówi.Prezydent Ukrainy nie jest samozwańcem i satrapą, tylko w demokratyczny sposób wybraną głową państwa, cze-mu więc ma podawać się do dymisji na życzenie kilkudziesięciu, no niech będzie – nawet kilkuset tysięcy prote-stujących? Przypominam, że ten duży kraj liczy 45,6 mln obywateli, a cały wschód popiera urzędującego prezy-denta. Biorąc to pod uwagę, a także fakt blokowania przez demonstrantów budynków rządowych, dewastowa-nia mienia publicznego i prowadzenia otwartej wojny z organami państwa, co zmierza do destabilizacji kraju, moż-na pokusić się o stwierdzenie, że Janukowycz wykazuje ogromną cierpliwość i dąży do pokojowego rozwiązaniakonfliktu. Nie chce jednak pod naporem kilkuset tysięcy Ukraińców, w tym także nacjonalistycznych bojówek zokrzykami „Bandera” na ustach, ustąpić ze zdobytego legalną drogą urzędu. I ma rację.

Do czego jednak zmierzam. Czesi, Węgrzy, Rumuni, Słowacy obserwują konflikt na Ukrainie, ale z poziomu ob-serwatorów. Nie angażują się całym swoim jestestwem – tak jak my. Obserwują. Bo a nuż Janukowycz pozosta-nie na urzędzie i na dzisiejszej neutralności będzie można coś więcej ugrać gospodarczo? A Ukraina to i surowce,i ogromny rynek zbytu. Po co się wtrącać, niech to raczej robią głupi Polacy. Tak, tak, faktycznie jesteśmy dziel-nym narodem rządzonym przez Idiotów. Co do tego nie można mieć już żadnych wątpliwości. A propos sąsiadów.Jeszcze kilka lat temu od czci i wiary odsądzaliśmy rządzącego Węgrami Viktora Orbana, że niby łamie, tłamsi,odbiera i takie inne bzdury. Dzisiaj cisza. Czemu? Bo pogrążonym jeszcze niedawno w głębokim kryzysie braciomWęgrom zaczyna dziać się lepiej niż nam. To zasługa bardzo mądrego, roztropnego polityka, który rządzi tym ma-łym krajem.

W I kwartale 2013 r. gospodarka Węgier wyszła z recesji i osiągnęła nieoczekiwanie wysokie tempo ekspansji0,7 proc. w ujęciu kwartalnym.

Polska gospodarka jest natomiast w trakcie zaciskania polityki fiskalnej, inwestycje rządowe w najbliższych la-tach obniżą się, co uczyni ją bardziej podatną i zależną od zagranicznego popytu. A tak dobrych wyników wgospodarce Węgier spodziewało się niewielu. W kwietniu ub.r. poziom węgierskiej gospodarki przemysłowej wy-niósł aż 2,9 proc., co stanowi najlepszy wynik od grudnia 2011 r. Orban spłacił przed terminem miliardowe kre-dyty, zaciągnięte przez poprzedników, po czym uprzejmie podziękował szefowej MFW pani Christine Lagarde „zacenne wsparcie” i poinformował ją, że Węgry wkrótce zamkną przedstawicielstwo MFW w Budapeszcie, ponie-waż „jego dalsze utrzymywanie w tym kraju nie jest już konieczne”.

Węgry rosną w siłę, a przecież jeszcze niedawno większość Europy, a przede wszystkim liberalne media ,wieszczy-ły niechybne bankructwo małego państwa nad Dunajem. Nie każdy jednak kraj naszej strefy ma swojego Orbana.

Gadka Tadka Tadeusz Porębski

Kto nas tumani, przestrasza?

„Zawsze bardzo chętnieudzielaliśmy się zbrojnie poza swoimi granicami”

Zbigniew Boniek zaprasza na XIV edycji Turnieju

Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku!W tym roku o tytuł Mistrzów Polski dzieci rywalizować będą w dwóch kategoriach wiekowych U-10 oraz U-

12, a najlepsze drużyny z każdego województwa zagrają w Wielkim Finale na Stadionie Narodowym wWarszawie. Zwycięskie drużyny chłopców i dziewcząt wyjadą na wielki mecz Niemcy – Polska w Hamburgu.

Dotychczas Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” kierowany był do chłopców i dziewcząt dodziesiątego roku życia. Organizator, chcąc zachęcić do uprawiania sportu jak największą liczbę dzieci w wiekuszkolnym, podjął decyzję o rozszerzeniu rozgrywek o kategorię wiekową U-12. Rewolucyjną zmianą w tegorocznejedycji Turnieju jest również miejsce rozegrania finału ogólnopolskiego. O tytuł mistrzowski dzieci zagrają namurawie Stadionu Narodowego. Obecnie są tylko trzy możliwości, aby zagrać na tym pięknym obiekcie: trzeba byćreprezentantem Polski, zagrać w finale Pucharu Polski lub zagrać w finale Turnieju „Z Podwórka na Stadion o PucharTymbarku”. Na zwycięskie drużyny dziewcząt i chłopców w kategoriach wiekowych U-10 i U-12 czeka wyjątkowyPuchar Tymbarku oraz pełen atrakcji wyjazd do Hamburga na mecz Niemcy-Polska. Zapisy do XIV edycji Turnieju„Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” potrwają do 21 lutego. Drużyny można zgłaszać za pośrednictwemformularza rejestracyjnego umieszczonego na oficjalnej stronie Turnieju – www.zpodworkanastadion.pl. Rozgrywkiprzeznaczone są dla szkół podstawowych oraz Uczniowskich Klubów Sportowych. Zespoły mogą być zgłaszane przeznauczycieli i trenerów. Za udział w rozgrywkach każdej drużyny trenerzy otrzymają koszulki piłkarskie NIKE.

SSzzcczzeeggóółłoowwee iinnffoorrmmaaccjjee oo TTuurrnniieejjuu ii zzaappiissaacchh zznnaajjdduujjąą ssiięę nnaa ssttrroonnaacchh::www.zpodworkanastadion.pl oraz www.pzpn.plWWyyppoowwiieeddźź ZZbbiiggnniieewwaa BBoońńkkaa https://www.youtube.com/watch?v=Z4xVpGqqoOE

1 4

KREDYTY trudne i prywatne,668-308-435

AKTUALNIE antyki wszelkie,gotówka, 504-017-418

1-2 POKOJOWE kupię, 509-800-510

3-4 POKOJOWE kupię, 509-800-510

DO WYNAJĘCIA pawilon,bazarek na Mokotowie, 602-651-211

KUPIĘ mieszkanie:zadłużone, z lokatorem,

komunalne z możliwościąwykupu, z dowolnymproblemem prawnym,

796-796-596

LOKAL o pow. 70 m2, II piętro,Ursynów, okolice E.Leclerc, dowynajęcia 509-455-229

AA ANGIELSKI skutecznie, 503-765-393

FIZYKA, MATEMATYKA,pedagog, 609-41-66-65

HISZPAŃSKI, 507-087-609AA MATEMATYKA,

606-197-553MATEMATYKA, 22 641 82 83MATEMATYKA, chemia, fizyka,

także studenci, 503-14-10-15, 22 321-66-55 dr Wrede

MATEMATYKA, FIZYKA, 22 649-40-27

MATEMATYKA, FIZYKA,CHEMIA, dojeżdżam, 504-057-030

MATEMATYKA - nauczycielka,604-399-221

NIEMIECKI, 607-204-097NIEMIECKI, 698-012-966POLSKI, duże doświadczenie,

602-159-910POLSKI, matura, doświadczona,

22 641-66-59, 507-52-96-01ROSYJSKI, 602-86-74-13

FIRMA w Tarczynie zatrudni dopracy w biurze osobę zdoświadczeniem w sprzedaży iksięgowości, kontakt odponiedziałku do piątku w godz. 8 - 12 pod nr tel. 600-404-293

SPECJALISTA ds. handlowych.Towary AGD, wyroby z drewna,inne. Praca w Pyrach. CV na adres:[email protected]

WRÓŻKA, 22 648-68-41, 602-731-299

ANTENY, 603-375-875

ANTENYtel509610850.com

BEZPYŁOWE cyklinowanie,malowanie, gładzie 22 756-57-63,502-093-588

BIURO RACHUNKOWE, 502-177-780

BIURO RACHUNKOWE, 606-234-106

CleanLux pranie dywanów, wykładzin,

691-851-588

CYKLINA, malarskie, 501-471-912

DEZYNSEKCJA, 22 642-96-16DOCIEPLANIE poddaszy -

solidnie, 501-624-562DOMOFONY, 603-375-875ELEKTROAWARIA, tanio,

507-153-734ELEKTRYK - kuchnie,

507-153-734ELEKTRYK, tanio, 507-153-734GAZ, hydraulika, 513-965-304GLAZURA, gładź, malowanie,

inne, 502-029-391GLAZURA, remonty,

22 843-80-40, 602-666-358HYDRAULIKA, remonty,

602-651-211

KOMPUTERYpogotowie, ul. Na Uboczu 3,

tel. 22 894-46-67, 602-301-214

KOMPUTERY serwis,sprzedaż, FLYCOM, Pasaż

Ursynowski 9, tel. 22 644-26-05,

601-737-777

KRATY, tel. 603-349-374

KRAWCOWA, ul. Kulczyńskiego 9,

tel.: 692-101-784

MALARSKIE, tapetowanie, 22 644-94-55, 607-775-259

MALOWANIE, 698-431-913MALOWANIE, 722-920-650MALOWANIE, stolarstwo,

604-970-028MEBLE na wymiar, naprawy,

przeróbki, 504-824-568, 22 773-15-13

NAPRAWA - chłodnie, lodówki,pralki, 502-562-444

NAPRAWA lodówki, pralki, zmywarki

22 643-16-65, 501-156-079

NAPRAWA pralek BOSCH,SIEMENS, CANDY, WHIRPOOL,ELECTROLUX, itp., 22 644-52-59,501-122-888

NAPRAWA TELEWIZORÓW

22 641-80-74

POGOTOWIE komputerowe,504-506-686

REMONTY, ELEKTRYCZNE,HYDRAULICZNE, itp.

608-303-530

REMONTY, wykończenia, 503-321-785

ROLETY, PLISY, ŻALUZJE,VERTICALE, MOSKITIERY,MARKIZY, 602-380-218, 22 641-18-85

STOLARSKIE, naprawy, 606-126-099

STOLARKA, pełny zakres,panele, 22 641-54-84, 601-751-247

STOLARSKIE, naprawy,przeróbki, szafki kuchenne, szafywnękowe na wymiar, 22 641-34-38, 604-637-018

SZKLARSKIE, ul. Warchałowskiego 6, tel.: 22 644-65-07, 502-101-202

ŚLUSARSTWO, kraty,balustrady, ogrodzenia,konserwacje, 601-36-22-82

TAPICERSTWO 22 618-18-26,22 842-94-02

TAPICERUrsynów

22 649-88-45

USŁUGI stolarskie, 505-935-627

WIERCENIEKARNISZE, itp.608-303-530

ŻALUZJE, roletki, plisy,verticale, moskitiery, 22 848-34-34, www.zalvert.pl

ŻALUZJE, rolety 602-380-218,22 641-18-85

ALKOHOLOWE odtrucia,Esperal, tanio, 22 613-98-37, 22 671-15-79

HERBALIFE, gwarancja,konsultant Michał Łuczyński22 644-79-28, 601-313-313

1 5

Co i ktoUrsynów

UUrrzząądd DDzziieellnniiccyyaall.. KKoommiissjjii EEdduukkaaccjjii NNaarrooddoowweejj 6611Informacja WOM 5 4 5 7 2 0 0Cantrala 5 4 5 7 1 0 0Urząd Skarbowy 5 4 8 6 8 0 0Paszporty 8 5 8 1 0 0 6Ośrodek Pomocy Społecznej 5 4 4 1 2 0 0Pogotowie Ratunkowe 5 2 5 1 3 0 7Policja 6 0 1 6 9 7 8

6 0 3 1 9 7 8Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 5 9 9Straż Pożarna 9 9 8

8 4 3 7 0 3 8

MokotówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. RRaakkoowwiieecckkaa 2255//2277

5 6 5 1 4 0 05 6 5 1 4 0 2

Urząd Skarbowy 8 4 8 6 1 5 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

8 4 4 0 4 4 6Policja 6 0 3 1 1 8 8Straż Miejska 9 8 6 , 6 4 9 4 0 9 0Straż Pożarna 9 9 8 , 8 4 4 0 0 7 1

WilanówUUrrzząądd DDzziieellnniiccyyuull.. SStt.. KKoossttkkii PPoottoocckkiieeggoo 1111

6 4 2 6 0 0 1Ośrodek Pomocy Społecznejul. Przyczółkowa 27A

6 4 8 2 2 2 6Policja 8 4 2 3 2 6 1Straż Miejska 9 8 6 , 8 5 2 1 6 0 0Straż Pożarna 5 9 6 7 1 4 0

PiasecznoUUrrzząądd MMiiaassttaa ii GGmmiinnyy uull.. KKoośścciiuusszzkkii 55 7 0 1 7 5 0 0Starostwo Powiatowe 7 5 7 2 0 5 1Urząd Skarbowy 7 5 0 1 9 4 1Pogotowie Ratunkowe 9 9 9

5 3 5 9 1 9 3Policja 9 9 7

7 5 6 7 0 1 6 . . . 1 8Straż Miejska 7 0 1 7 6 9 5

9 8 6Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 6 7 2 4 3Pogotowie Gazowe 9 9 2Pogotowie Elektryczne

7 0 1 3 2 2 0Pogotowie Wodno – Kanalizacyjne 6 0 3 3 0 9 3 9 9Pomoc Drogowa 7 5 6 2 0 1 0

Konstancin-JeziornaUUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. WWaarrsszzaawwsskkaa 3322

7 5 6 4 8 1 0 , 7 5 4 4 1 7 1Policja 9 9 7 , 7 5 6 4 2 1 7Straż Miejska 7 5 7 6 5 4 9Straż Pożarna 9 9 8 , 7 5 0 1 8 1 9Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 , 7 5 6 7 5 1 1

Lesznowola UUrrzząądd GGmmiinnyy uull.. GGmmiinnnneejj RRaaddyy NNaarrooddoowweejj 6600

7 5 7 - 9 3 - 4 0 d o 4 2 ; 7 5 7 - 9 2 - 7 1 ; 7 5 7 - 9 0 - 0 2 ;

f a k s 7 5 7 - 9 2 - 7 0 Pogotowie Ratunkowe 9 9 9 Pogotowie Ratunkowe(całodobowy ostry dyżur) ul. Kościuszki 9 7 5 6 - 7 5 - 1 1 Ośrodek Zdrowia w Nowej Iwicznej

7 0 1 - 4 9 - 1 0 Ośrodek Zdrowia w Magdalence 7 5 7 - 9 9 - 6 4 Ośrodek Zdrowia w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 9 2Ośrodek Pomocy Społecznej 7 5 7 9 2 3 2Policja 9 9 7

7 5 7 - 9 3 - 9 0 , 7 5 7 - 9 3 - 8 6 Komenda Powiatowa Policji

7 5 6 - 7 0 - 1 7 , 7 5 6 - 7 5 - 0 1 Straż Pożarna 7 5 7 - 0 5 - 9 8 ,

7 5 7 - 2 2 - 2 7 Ochotnicza Straż Pożarna w Mrokowie 7 5 6 - 1 5 - 2 5 w Nowej Woli 7 5 6 - 7 3 - 1 0Straż Miejska 9 8 6 , 7 5 0 - 2 1 - 6 0Pogotowie gazowe

9 9 2 , 7 5 0 - 3 8 - 8 5Pogotowie energetyczne 9 9 1

7 5 6 - 3 0 - 5 3 , 7 5 6 - 3 0 - 5 4Pogotowie wodno-kanalizacyjne 9 9 4

Ważne telefony

BBiiuurroo SSłłuużżbbyy KKrraajjoowweejj AAnnoo-nniimmoowwyycchh AAllkkoohhoolliikkóóww (22) 828-04-94 , pon.- pt. 8-16

PPuunnkktt IInnffoorrmmaaccyyjjnnoo –– KKoonn-ttaakkttoowwyy AAAA (22) 616-05-68,pon.-pt. 16-21

IInnffoolliinniiaa AAAA 0 -801 033 242, pon.-pt. 8-21

Zadania na fZadania na f erieerieNagrodę za rozwiązania otrzymuje RRyysszzaarrdd JJaabbłłoońńsskkiiOdpowiedzi proszę zgłaszać telefonicznie 648-44-32 wponiedziałek między godz. 12.00 a 12.30 . R y s z a r d K o c h a n

DDoomm SSzzttuukkii SSMMBB „„JJaarryy”” uull.. WWiioolliinnoowwaa 1144

TTeell..//ffaakkss:: 2222 664433 7799 3355

NNiieeddzziieellaa,, 2233 lluutteeggoo,, 1166..0000::Popołudnie Muzyczne z cyklu„Tam, gdzie gra muzyka”. Kon-cert p.n. „Karnawałowa Geo-grafia Świata” odbędzie sięwyjątkowo w sali choreogra-ficznej Domu Sztuki (parter,naprzeciwko sali widowisko-wej). Wystąpi zespół „War-szawski Maj” w składzie: Mo-uhamed Mbow (śpiew, instru-menty perkusyjne), WacławWęgrzyn (śpiew, gitara), Ma-riusz Maj (śpiew, gitara).Wstęp wolny.*

W Domu Sztuki trwa akcja„Zima w mieście”. Udział wwarsztatach „Bębnij ile sił!” orazw „Zimowych Zabawach Dłutemi Kredką” jest bezpłatny.*

W Galerii Domu Sztuki jestczynna wystawa zdjęć przyrod-niczych Anny Matysiak (miesz-kanki Ursynowa) p.n. „PlanetaUrsynów”. Wstęp wolny.

*Sfinansowano ze środkówDzielnicy Ursynów m.st. War-szawy.

Dom Sztuki zaprasza do swo-ich filii:

Klubu Seniora (ul. Pięciolinii10, tel. 22 643 02 10)

Modelarni Lotniczej (ul. Służ-by Polsce 1, tel. 643 12 82)

DDoomm KKuullttuurryy SSMMBB „„IImmiieelliinn””uull.. DDeerreenniioowwaa 66

tteell//ffaaxx 2222 664411 1199 1155

Wystawa „Prezentacje2013/2014” - uczestników za-jęć plastycznych w Klubie A4SMB Imielin. Wystawa czyn-na do 9 marca 2014r. Wstępwolny.

NNaattoolliińńsskkii OOśśrrooddeekk KKuullttuurryyuull.. NNaa UUbboocczzuu 33tteell.. 2222 664488 6655 8811

2211 ((ppiiąątteekk)),, ggooddzz.. 1188..0000Wernisaż wystawy Adam Fal-kowski (fotografie) i Katarzy-na Klimaszewska(akwarele) –„Podlasie sercem malowane”.Wstęp wolny.

2222 ((ssoobboottaa)),, ggooddzz.. 1188..0000 -Spektakl teatralny. „Spółka mor-derców”. Reżyseria EwelinaKaufmann. Wstęp wolny.

2233 ((nniieeddzziieellaa)),, ggooddzz.. 1122..0000 -Koncert z cyklu Bliżej klasyki dladzieci. Jego wysokość król Ma-ciuś I. Muzyka dworów królew-skich i szlacheckich. Obój. Wstępwolny.

2233 ((nniieeddzziieellaa)),, ggooddzz.. 1188..0000 -Spektakl teatralny. MonodramDanuty Borowieckiej „Wojna

nie ma w sobie nic z kobiety”na podstawie książki Swietła-ny Aleksijewicz. Akompania-ment - Mateusz Wachowiak. Bi-lety 20 zł.

2277 ((cczzwwaarrtteekk)),, ggooddzz.. 1199..3300 -Koncert z cyklu Jazz w NOK.Szczęśliwi czują bluesa czyli cze-go słuchał Lech Terpiłowski. An-drzej Jagodziński, Jerzy Tataraki inni. Obowiązują wejściówki -wydawane będą od 24.02 odgodz. 18.00.

CCzzyytteellnniiaa NNaauukkoowwaa nnrr XXIIVVuull.. LLaacchhmmaannaa 55

tteell.. 2222 885555 5522 2200

2200..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotka-nie w cyklu Wieczorów Czwart-kowych z prof. Marianem Mar-kiem Drozdowskim pt.: „JanKarski Kozielewski 1914 –2000” Do kupienia bardzo do-bra książka.

2255..0022 –– wwttoorreekk – spotkanie zprof. Krzysztofem Mrowcewi-czem w cyklu „Klasyka niesłusz-nie zapomniana” pt.: „Ten strasz-ny Trembecki”.

2277..0022 –– cczzwwaarrtteekk – spotkaniez dr. Izabelą Winiarską w cyklu„Historia języka i literatury” pt.:„Egzotyka w literaturze i sztucepolskiej”.

Początek spotkań zawsze ogodzinie 19:00. Wstęp wolny!!!

Redaktor naczelny – MMaacciieejj PPeettrruucczzeennkkoo;; Sekretarz redakcji – RRyysszzaarrdd KKoocchhaann;; Zespół – TTaaddeeuusszz PPoorręębbsskkii, MMiirroossłłaaww MMiirroońńsskkii, ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj, WWoojjcciieecchh DDąąbbrroowwsskkii,, JJeerrzzyy DDeerrkkaacczz,, WWoojjcciieecchh GGooddzziimmiirrsskkii,, LLeecchh KKoowwaallsskkii (foto).. Redakcja: 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa,, uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, sekretarz redakcji: tteell.. 664488-4444-3322,, e-mail: ppaassssaa@@ppaassssaa..wwaaww..ppll,, Internet: wwwwww..ppaassssaa..wwaaww..ppll.. Biuro Ogłoszeń –– MMaaggddaalleennaa JJaawwoorrsskkaa;; Dział Reklamy tteell.. ((2222)) 664499-7711-6655,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660055-336644-339966,, 660077-992255-000011;; Marketing i reklama –– GGrrzzeeggoorrzz PPrrzzyybbyysszz tteell.. 660077-992255-000011..Wydawca – AAggeennccjjaa rreekkllaammoowwaa IIMMAAKKOO SSpp.. JJaawwnnaa,, 0022-778866 WWaarrsszzaawwaa.. uull.. LLaacchhmmaannaa 44,, tteell..//ffaakkss ((2222)) 664488-4444-0000,, 660022-221133 555555;; ee-mmaaiill:: iimmaakkoo @@iimmaakkoo..ccoomm..ppll;; Skład i łamanie – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj;; Studio graficzne – MMiicchhaałł DDoommaańńsskkii;;Druk: AAGGOORRAA SS..AA..;; Kolportaż – ŁŁuukkaasszz KKoonnddeejj,, tteell.. 660055-336644-339977;; PPAASSSSAA jjeesstt cczzłłoonnkkiieemm PPoollsskkiieeggoo SSttoowwaarrzzyysszzeenniiaa PPrraassyy LLookkaallnneejj.. RReeddaakkccjjaa nniiee jjeesstt zzoobboowwiiąązzaannaa ddoo ppuubblliikkaaccjjii nniieezzaammóówwiioonnyycchh tteekkssttóóww..

2211 lluutteeggoo ((ppiiąątteekk)) oo ggooddzz.. 1188,,3300 ww DDoommuu KKuullttrruuyy IImmiieelliinn pprrzzyy uull.. DDeerreennoowweejj 66 ooddbbęęddzziiee ssiięę iiMM RRoocckkKKoonncceerrtt.. ZZaaggrraajjąą uucczzeessttnniiccyy wwaarrsszzttaattóóww,, zzeessppoołłyy:: AAuuttssaajjddeerr ii JJoohhnnyy RRoocckkeerrss..

iM Rock Koncert

1 6